You are on page 1of 302

ISBN 97883-242-1185-2

Micha Herer

Gilles Deleuze
Struktury - maszyny - kreacje

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

universitas

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Micha Herer

Gilles Deleuze
Struktury - maszyny - kreacje

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Z wasnego ycia uczyni eksperyment na tym dopiero polega w o l n o ducha, to wanie stao si dla mnie pniej filozofi... Friedrich Nietzsche

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Wykaz skrtw
AE B BLS CC CF D DRF ES F FKK ID IM IT K LB LS MP N NF P PRS PZ RP SE SPP = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = LAnti-dipe Bergsonizm Bacon. Logique de la sensation Critique et clinique Co to jest filozofia? Dialogues Deux rgimes de fous Empiryzm i subiektywno Foucault Filozofia krytyczna Kanta Lle dserte et autres textes Cinma 1. Limage-mouvement Cinma 2. Limage-temps Kafka. Pour une littrature mineure Le pli. Leibniz et le baroque Logique du sens Mille Plateaux Nietzsche Nietzsche i filozofia Pourparlers Po czym rozpozna strukturalizm? Proust i Znaki Rnica i powtrzenie Spinoza et le problme de lexpression Spinoza. Philosophie pratique

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

WPROWADZENIE

Gilles Deleuze i problem genezy

Dzieje myli mona pojmowa przynajmniej na dwa sposoby. Mona dostrzega w nich cigo, zwizan z powrotem do tych samych, odwiecznych pyta, i na tej podstawie tworzy wielkie bloki problemowe, grupujce, ponad epokami, mylicieli, z ktrych kady na swj sposb na owe odwieczne pytania odpowiada. Mona te prbowa uchwyci poszczeglne postaci z filozoficznego panteonu w nieredukowalnoci, niepowtarzalnoci ich teoretycznego gestu. Wybr pierwszej drogi opiera si na zajciu okrelonej pozycji wobec historii filozofii, a cilej rzecz ujmujc: wanie na zajciu pozycji historycznej. Podejcie to wie si z pewn wizj globaln, wizj problemw uniwersalnych, wyraajcych si w uniwersalnych kategoriach. Piszc histori, zaczepiamy si niejako o najoglniejsze pojcia: byt, stawanie si, tosamo, rnic. Z kolei druga perspektywa to perspektywa immanentna. Nie idzie tu jednak o galeri wyizolowanych osobliwoci, kolekcj filozoficznych idiosynkrazji albo nieprzekadalnych dialektw. Istnieje rodzaj komunikacji na poziomie tego, co najbardziej swoiste. Punktem zaczepienia
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21



Wprowadzenie

dla rekonstrukcji procesu stawania si myli jest kreacja, przede wszystkim kreacja samych problemw. Odwieczne pytania konstytuuj inny plan, dopiero wtrnie nadbudowujcy si nad twrcz praktyk filozoficzn, ktra zakada jednoczenie nieredukowalno gestu i wszelkie moliwe formy wsplnictwa. Dzieo Gillesa Deleuzea umieszcza si czasem w szerokim kontekcie postmodernizmu, poststrukturalizmu albo, jeszcze szerzej, w nurcie wspczesnej filozofii francuskiej. Podobne pejzae z gry determinuj okrelon sie poj i problemw, w ktrej kae si funkcjonowa autorowi Logique du sens. Nieprzypadkowo za kadym razem powracaj te same motywy teoretyczne: filozofia rnicy przeciw dialektyce, nietosamo przeciw tosamoci, wyjtek przeciw totalizacji, chaos przeciw porzdkowi itd. W opracowaniach na temat poststrukturalizmu, ktre posiadaj rzeczywist warto analityczn, owe kwestie zostay ju zreszt gruntownie i ostatecznie zanalizowane, nawietlone z wielu stron. By moe nadszed zatem czas, by przyjrze si Deleuzeowi z innej perspektywy. Co wicej, by moe dopiero teraz kiedy opisano wszystkie aspekty Deleuzjaskiej myli, czynice z niej jeden z przejaww pewnej oglniejszej tendencji myli wspczesnej nadarza si sposobno, by uchwyci co, co tamtym lekturom nieuchronnie si wymyka. W istocie, Deleuze, wyjty niejako z kontekstu toczonej obecnie debaty, ukazuje inne oblicze. Zasadne wydaje si pytanie, na jakim tle w peni wida specyfik, a take rzeczywist teoretyczn rewolucyjno jego filozofii czy faktycznie jest to ponowoczesne to filozofii ironicznej, krcej wok samej siePor. Vincent Descombes, To samo i inne. Czterdzieci pi lat filozofii francuskiej (19331978), prze. Bogdan Banasiak, Krzysztof Matuszewski, Wydawnictwo Spacja, Warszawa 1996 oraz Magorzata Kowalska, Dialektyka poza dialektyk. Od Bataillea do Derridy, Fundacja Aletheia, Warszawa 2000. W obu tych ksikach, ktre zaliczy trzeba wanie do opracowa analitycznie rzetelnych, Deleuze pojawia si jako jeden z bohaterw francuskiej ofensywy antyheglowskiej (u Descombesa z rozszerzeniem do dwch innych H Husserla i Heideggera). Obie panoramy s te na swj sposb zupene, wyczerpuj pewn strategi interpretacyjn. Nasza prba ani nie naladuje tej strategii, ani jej nie pogbia; nie rozwija si te przeciw niej ju raczej obok...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Gilles Deleuze i problem genezy

bie, wasnej historii i wasnych jzykowych procedur? Wiele jest w twrczoci Deleuzea rysw, ktre zbliaj go bardziej do Spinozy czy Leibniza ni do autorw spod znaku postmodernizmu, przede wszystkim wanie sam sposb uprawiania filozofii: na wskro systematyczny, ultraklasyczny, chciaoby si rzec. Mamy tu raczej do czynienia z zaprzeczeniem wszelkich sabych projektw, z wiar w filozofi jako ontologi. Deleuzjaska ontologia, nie przestajc by ontologi, posiada przy tym adunek krytyczny i moc innowacji wiksz nawet, ni zwyko si sdzi. Owa innowacyjno kryje si w samym sercu systemu, w jego pojciowej konstrukcji. Potrzebna jest zatem lektura immanentna, cho nie w tym znaczeniu, ktre wyklucza jakiekolwiek odniesienia do innych dyskursw. Kiedy znika to, na ktrym zaznacza si dotd swoisty (a zarazem ju jakby swojski) efekt Deleuzea, otwiera si przestrze innych, bardziej nieoczekiwanych spotka. W tej nowej przestrzeni nawet spotkania nieuniknione (na przykad spotkanie z Foucaultem) nabieraj nieoczekiwanego sensu. Inne, jak choby krytyczna konfrontacja z Kantem, spychaj na dalszy plan tradycyjne zestawienia (Deleuze contra Hegel). Nie mwic ju o tym, e poza sam filozofi, w nauce, w literaturze, malarstwie, w teoriach spoecznych, zaczynamy dostrzega elementy i tendencje, ktre wyranie koresponduj z myl Deleuzjask. Jaki jest sens tych korespondencji i tych spotka? Aby odpowiedzie na powysze pytanie, trzeba wstpnie zorientowa nasz przestrze. W tym punkcie sam Deleuze dostarcza cennej wskazwki: przestrzeni spotkania jest problem, to wanie na gruncie problemu albo zoonej problematyki filozof spotyka innego filozofa (matematyka, pisarza...). Oto pozorny paradoks lektury immanentnej: jedynie wgbiajc si w najbardziej wasn, by tak rzec, problematyk myliciela, mona odsoni rzeczywiste zwizki, jakie cz jego teori z innymi dyskursami, z innymi tworami myli. Pozostaje zatem okreli ow najbardziej wasn problematyk bdzie to dla naszego przedsiwzicia decyzja rozstrzygajca. Tym, co zapewnia stawaniu si myli waciw mu spjno, nie wykluczajc bynajmniej zwrotw, lokalnych zerwa i kryNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

10

Wprowadzenie

zysw, jest problem. Ale jaki problem rzeczywicie organizuje myl Deleuzea jako cao? Na pewno mona by wymieni przynajmniej kilka okrele, charakteryzujcych j w sposb istotowy, a jednoczenie wskazujcych na wane sploty problemowe: filozofia Deleuzea jako filozofia rnicy, filozofia stawania si, filozofia procesu czy wreszcie: filozofia genezy. Nasz wybr pada wanie na genez i trzeba wytumaczy si z tej decyzji albo przynajmniej wyjani, co ona oznacza. Zrazu wydaje si, e w przeciwiestwie do takich, ewidentnie Deleuzjaskich, terminw, jak rnica czy stawanie si, geneza w punkcie wyjcia umieszcza filozofa w jakim obcym ywiole, dodatkowo niepotrzebnie zawajc problem. Owszem, w wielu miejscach Deleuze postuluje podejcie genetyczne, co nie uszo uwadze wikszoci komentatorw. Czy mona std jednak wnioskowa, e mamy do czynienia wanie z problemem zasadniczym, skupiajcym, jak w soczewce, wszystkie istotne kwestie? Mowa jest wszak zawsze o genezie czego: podmiotowoci, sensu, organizmu biologicznego, myli czy jakiej formy organizacji spoecznej. Poza tym na gruncie deleuzjanizmu za genez kadego zjawiska odpowiada twrcza rnica, to ona znajduje si wic w centrum, to na niej opiera si caa konstrukcja. A z drugiej strony: czy procesy genetyczne nie s po prostu procesami stawania si? I czy tak szeroko zakrojonemu projektowi filozoficznemu, jak projekt Deleuzjaski, nie trzeba by przypisa odpowiednio szerokiej problematyki podstawowej, wpisujc go w ramy wielkiej debaty ontologicznej, ktra zaczyna si jeszcze przed Platonem i ktrej echa sycha take w dzisiejszych sporach o ponowoczesno? Rnica wymykajca si wadzy Tego Samego, Stawanie Si, detronizujce Byt to tematy godne myliciela, stajcego w jednym szeregu obok Heraklita i Nietzschego, a naprzeciw Parmenidesa i Hegla. Rzecz wymaga jednak zastanowienia. Idzie o problem, ktry byby prawdziwym znakiem rozpoznawczym Deleuzea. Mimo i rnica, proces czy stawanie si niewtpliwie s pojciami kluczowymi dla rozumienia jego myli, mona si zastanawia, na ile wyznaczaj wanie konstytutywne dla niej problemy.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Gilles Deleuze i problem genezy

11

Pjdmy znw za wskazwk samego filozofa i powiedzmy, e problematyka nie jest czym, co myliciel zastaje, przejmuje, ewentualnie rozwija; jest ona raczej czym, co musi on stworzy, co powouje do ycia w samym akcie mylenia. Wszystko, co Deleuze mwi o rnicy, stawaniu si, chaosie, jego naj oglniejsze tezy ontologiczne i najbardziej szczegowe diagnozy oraz opisy funkcjonowania urzdze spoecznych wszystko to zabarwia si, by tak rzec, w swoisty sposb wanie za spraw problematyki genetycznej. Historyk moe dostrzec w jego dziele prb rehabilitacji albo wygrania jednych uniwersalnych poj przeciw innym, prb przezwycienia pewnej tradycji moemy j okreli jako platonizm albo filozofi tosamoci. I oczywicie co takiego faktycznie si tu dokonuje. Ale czy waciwe zadanie myli polega na dokonywaniu takich przezwycie i takich rehabilitacji? Czy takie s motywy twrczoci filozoficznej i czy wanie to przede wszystkim zmusza do mylenia? Czy nie jest raczej tak, e przewartociowanie lub odwrcenie pojciowej hierarchii stanowi efekt przeksztace o innym, bardziej fundamentalnym charakterze? Trzeba postawi w tym miejscu proste pytanie: dlaczego Deleuze upomina si o prawa rnicy? Czy tylko po to, by doda brakujcy element do filozoficznej ukadanki, kolejny punkt na mapie stanowisk? Ta mapa i ta ukadanka to problem historykw filozofii. Problem Deleuzea jest inny. Filozoficzny gest, naznaczajcy dyskurs Deleuzjaski od jego najwczeniejszych prac a do ostatnich dzie, pisanych wraz z Flixem Guattarim, to gest cofnicia si od zindywidualizowanych, ukonstytuowanych, okrelonych form do ywiou, z ktrego owe formy si wyaniaj i ktry ukierunkowuje dynamik ich stawania si. Niezalenie od tego, czy bdzie to obiekt fizyczny, biologiczny organizm, formacja dyskursywna, instytucja czy forma spoecznej organizacji, zawsze mamy do czynienia z przejciem do innego porzdku zoonego porzdku genezy. Deleuze we wszystkich dziedzinach, jakie przemierza, i w zwizku ze wszystkimi zagadnieniami, jakie podejmuje, stara si przede wszystkim wykroczy poza opozycj tosamoci (stabilnoci, okrelonoci) i otchani niezrnicowanego chaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

12

Wprowadzenie

osu. Nie idzie tu jednak o jak walk z tosamoci, walk, w ktrej powinnimy kibicowa za lub przeciw Deleuzeowi. Stawk owego gestu jest moliwo uchwycenia procesw genetycznych. Podstawowe pytanie brzmi: czy po to, aby pomyle ruch, prowadzcy do pojawienia si jakiego zjawiska, nie naley wzi w nawias formy, ktra przysuguje mu jako czemu skrystalizowanemu, dostpnemu potocznej percepcji? Sens rehabilitacji rnicy przeciw formie Tego Samego wie si nie tyle z domniemanym totalitarnym charakterem tej ostatniej, co wanie z koncepcj czy problemem genezy. Ot, zdaniem Deleuzea, aden porzdek, adna organizacja nie jest w stanie sama zda sprawy ze swojej wasnej dynamiki. Forma jako taka domaga si wyjanienia; zarwno jej wyonienie si, jak i transformacje, ktrym podlega w czasie, przebiegaj zgodnie z reguami nieuchwytnymi dla potocznego dowiadczenia. Co wicej, take filozofia, na pozr zrywajca ze zdrowym rozsdkiem i mniemaniem, nie moe ich uchwyci dopty, dopki pozostaje w kleszczach wspomnianej opozycji. Procesy indywiduacji rzdz si swoimi prawami, zasadniczo rnymi od praw wykrywalnych na poziomie bytw zindywidualizowanych. Dopki w inny poziom postrzega si jako zatarcie jakichkolwiek dystynkcji, nie jest moliwe jego pojciowe badanie. Dopki przeciwwag dla zdrowego rozsdku pozostaje absurd, dla reimu wadzy subiektywna spontaniczno, dla porzdku absolutne nieuporzdkowanie, kwestia genezy w ogle nie powstaje. Std cigy wysiek Deleuzea, by nada nowe znaczenie sowom takim, jak chaos, rnica, pragnienie, abstrakcja; std nieraz wynajdywanie terminw nieistniejcych w adnym, nawet filozoficznym sowniku (deterytorializacja) albo monstrualne kategorie w rodzaju ciaa bez organw. Chodzi o to, by pod kad form organizacji wykry splot si, rnic intensywnoci, niewiadomych przepyww, ktre j stale unosz, jednoczenie odpowiadajc za jej rzeczywist genez. Ta zmiana terenu wymaga nowej logiki i nowych poj, albowiem poza prawidowociami, ktre wykrywamy na poziomie potocznego dowiadczenia, istnieje organizacja innego rodzaju. Kto mgby jednak spyta: czy filozofia w kadym razie ta, ktra prNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Gilles Deleuze i problem genezy

13

buje docieka ukrytych przyczyn i siga gbiej ni zdrowy rozsdek, krytycznie odnoszc si do samych podstaw dowiadczenia nie wyznacza sobie tego samego celu? Czy poza tym, co dane, nie dociera ona do nieempricznych warunkw moliwoci, determinujcych tryb zjawiania si wszelkich zjawisk? I czy w tym sensie alternatywa empirycznego porzdku rzeczy i niezgbialnej otchani nie zostaa ju dawno porzucona? Tutaj otwiera si komplementarny niejako wymiar naszych rozwaa, zwizany z Deleuzjaskim projektem empiryzmu transcendentalnego i jego batali przeciw filozofii krytycznej. Komplementarno nie tu jest zreszt najlepsz formu, jako e zagadnienie rewizji i modyfikacji projektu transcendentalnego u Deleuzea bezporednio odsya do problematyki genetycznej, co wicej pokrywa si z ni. ywio genetyczny stanowi w stosunku do tego, co kadorazowo generowane, sfer jego warunkw moliwoci. Zderzenie z kantyzmem jest tedy nieuniknione. Jeli uzna si problem genezy za problem Deleuzjaski par excellence, staje si ono nawet waniejsze od antyheglowskiej orientacji, tak wyranej zwaszcza u wczesnego Deleuzea. Z jednej strony mamy polemik, ktra dotyczy najwyszych poj (tosamoci i rnicy, abstraktu i konkretu), z drugiej spr o ksztat i funkcjonowanie pola transcendentalnego, spr, ktry rozstrzyga o tym, czy filozofia bdzie zdolna pomyle genez. Dla Deleuzea perspektywa genetyczna pozostaje perspektyw transcendentaln, wie si jednak z radykaln zmian zaoe dotyczcych samej koncepcji warunkw moliwoci. Jak wielokrotnie ju zauwaano, autor Logique du sens dy do anulowania rewolucji kopernikaskiej, to znaczy do takiej modyfikacji transcendentalizmu, ktra odbieraaby podmiotowoci przywileje nadane jej przez Kanta. Warunki moliwoci nie maj sytuowa si po stronie podmiotu, maj by neutralne, cakowicie bezosobowe (niesubiektywne). Na tym jednak nie koniec. W istocie ruch Deleuzea nie jest prb restauracji, ani nawet kontrrewolucj, lecz uderzeniem, skierowanym w samo serce filozofii krytycznej. W Krytyce czystego rozumu, ale take we wspczesnych kontynuacjach krytycyzmu, tym, co nie pozwala myle genezy w jej rzeczywistym przebiegu, jest nawet nie tyle
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

14

Wprowadzenie

subiektywizm, co swoisty mechanizm odwzorowywania transcendentalnych warunkw moliwoci z poziomu empirycznego. Forma tosamoci, ktra przynaley do bytu zindywidualizowanego, zostaje z owego warunkowanego bytu przeniesiona (przekalkowana) na warunkujce pole transcendentalne, gdzie odbija si ju to w postaci jedno apercepcji, ju to jako struktura jzyka, forma ycia czy cao kulturowa. Tymczasem to wanie owa forma, wraz z caym procesem indywiduacji, domaga si wyjanienia. Perspektywa genetyczna, jakkolwiek przejmuje figur warunkw moliwoci, musi zerwa z procedur kalkowania, stosowan przez klasyczny transcendentalizm. Warunki nie powinny by ujmowane na wzr i podobiestwo tego, co warunkuj, jeli maj by warunkami realnej genezy zjawisk, a nie tylko wyniesionymi do rangi warunkw abstrakcjami dowiadczenia. To w postulat niepodobiestwa sprawia, e w miejsce Kantowskich kategorii pojawiaj si struktury wirtualne z ich swoist, rniczkow organizacj, za w miejsce wiata ycia czy innych tradycyjnych transcendentalnych kontekstw spoecznych molekularne maszyny pragnienia. Nacisk pooony na realn genez w znaczeniu wyaniania si i stawania konkretnych form odsya do drugiego aspektu myli Deleuzjaskiej do empiryzmu. cile rzecz biorc, warunki s tu nawet nie tyle warunkami moliwoci, co, mwic jzykiem Leibniza, racjami dostatecznymi rzeczywistych zjawisk. Nie posiadaj statusu uniwersaliw, s zawsze jednostkowe. Jak si okae, to wanie moment empiryczny z jednej strony moe prowokowa najwicej pyta czy wtpliwoci, zwaszcza pod adresem wczesnego Deleuzea, z drugiej za jest czynnikiem wprawiajcym jego myl w cigy ruch, wymuszajcym zmiany terenu i tworzenie nowych strategii pojciowych. Problem genezy i empiryzm transcendentalny jako filozoficzna perspektywa, w ktrej problem w zostaje sformuowany oto ramy teoretyczne dla rekonstrukcji Deleuzjaskiego systemu. Wszelako wybr ten nie rozstrzyga jeszcze kwestii porzdku wykadu albo kompozycji. Jeli w ogle mwimy tu osystemie, to z pewnoci nie ze wzgldu na uporzdkowan, dajc si atwo uchwyci struktur dziea. Zamiast klarownych
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Gilles Deleuze i problem genezy

15

podziaw na poszczeglne dziedziny i siatki pojciowe w postaci hierarchicznego ukadu, gdzie jedne kategorie i twierdzenia wynikaj z innych w porzdku geometrycznym, Deleuze konstruuje rodzaj teoriikcza. Jest to sie, ktrej najodleglejsze punkty mog si bezporednio komunikowa, sie pozbawiona naczelnej instancji kontroli, koordynujca swoje elementy na poziomie lokalnych powiza wszystko rwnolegle i na jednej paszczynie. Wanie na tej paszczynie musimy niejako wyobi swoj ciek. Wybr innej perspektywy albo problemu wizaby si z wytyczeniem innego szlaku, w oparciu o inne Deleuzjaskie konstelacje pojciowe. Dla nas istotne bd trzy podejcia Deleuzea do problematyki genetycznej: wczesne podejcie strukturalistyczne, abstrakcyjny maszynizm i wreszcie noologia, czyli teoria mylenia. Podzia ten ani nie jest do koca chronologiczny, ani te nie pokrywa si cakiem z podziaem na przedmiotowe dziedziny. Odsya raczej wanie do pewnych pojciowych zestaww, w ktrych problem genezy artykuuje si za kadym razem inaczej ju to jako reinterpretacja idei, ju to jako radykalna wizja deterytorializacji maszyny spoecznej, ju to jako konstruktywistyczny obraz mylieksperymentu. Wszystkie trzy zestawy wie ruch problematyzacji, ktra proces genetyczny czyni zarazem przedmiotem i ywioem filozofii.

Porzdek chronologiczny zostanie zaburzony zwaszcza w ostatnim rozdziale, poniewa swoj teori mylenia Deleuze wykada ju we wczesnych dzieach w ksice o Nietzschem z 1962 roku oraz w Rnicy i powtrzeniu. Jeli za chodzi o dziedziny przedmiotowe, pierwsze, strukturalistyczne ujcie obejmuje zarwno przyrod (byt zmysowy), jak i obszar sensu.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Rozdzia I

Struktury

1. Z chaosu ku porzdkowi

Filozof naiwny
Kiedy nadejdzie, by moe, wiek deleuzjaski czy znane sformuowanie Michela Foucaulta traktowa naley jako (wanie speniajce si) proroctwo? Sam Deleuze, z waciwym sobie humorem, komentowa je w zupenie innym duchu: By moe [Foucault przyp. M.H.] chcia powiedzie, e byem najbardziej naiwnym spord filozofw naszego pokolenia (...) Nie byem najlepszy, ale najbardziej naiwny, nieokrzesany, by tak rzec; nie najgbszy, ale najbardziej niewinny (najmniej obciony wyrzutami sumienia z powodu uprawiania filozoMichel Foucault, Theatrum Philosophicum, w: tego, Filozofia, historia, polityka. Wybr pism, prze. Damian Leszczyski, Lotar Rasiski, PWN, Warszawa 2000, s. 51. [Przekad zmodyfikowany; w oryginale: Un jour, peut tre, le sicle sera deleuzien.]
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

18

Struktury

fii). Filozof przyznajcy si do naiwnoci to rzadkie zjawisko, tym bardziej naleaoby zastanowi si przez chwil nad sensem tej deklaracji. Co oznacza dzisiaj (tak samo jak dla pokolenia Deleuzea) brak naiwnoci czy niewinnoci filozoficznej? Zapewne jest to przede wszystkim kwestia tradycji, a cilej rzecz ujmujc jej ciaru, uwikania dyskursu filozoficznego w jego wasn histori, uwikania, ktre nie pozwala mu by po prostu dyskursem o wiecie, skazuje go za to coraz czciej na jaow gr z samym sob. Do tego doczaj liczne tabu nakadane na wspczesnego myliciela kontynentalnego przez konkretne historyczne nurty czy koncepcje, bdce punktami zwrotnymi w historii filozofii. Sytuacja filozofowania po Heglu, po Kancie, ale pniej take po przeomie antypozytywistycznym, po zwrocie jzykowym... Nie jest naiwny ten, kto powanie traktuje ograniczenia wynikajce z tej sytuacji i stosuje si do zakazw: nie myle przedkrytycznie, przeddialektycznie. Niewinno zostaa bezpowrotnie utracona. Od razu rzuca si przy tym w oczy szczeglna sia tabu, naoonego na filozofi przez krytycyzm Kanta i jego pniejsze modyfikacje zabronione jest formuowanie jakichkolwiek sdw na temat rzeczywistoci samej w sobie, wszystko jest zjawiskiem, wszystko jest dane w dowiadczeniu, wszystko jest dla podmiotu, dla wiadomoci. Struktura dowiadczenia albo intencjonalnoci stanowi waciwy ywio i przedmiot filozofii, ktra tym wanie rni si od naiwnych bo pogronych w rzekomej bezporednioci przedmiotowego wiata nauk empirycznych, e uwzgldnia w podmiotowy fundament, zdaje (sobie) z niego spraw. Neopozytywici, nie bdc bardziej naiwni ni myliciele ze szkoy pokantowskiej, narzucaj z kolei wasne tabu, ktre przy caej odmiennoci argumentacji w gruncie rzeczy prowadz do podobnego impasu: filozofia zostaje zredukowana do analizy skadni jzyka naukowego (albo jzyka w og-

Gilles Deleuze, La vie comme uvre dart, w: P, s. 122. O ile nie zaznaczono inaczej, polskie tumaczenia obcojzycznych fragmentw pochodz od autora ksiki.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Z chaosu ku porzdkowi

19

le), nauki empiryczne wystpuj jako monopolista w dziedzinie rzeczywistego poznania, czyli poznania rzeczywistoci. Do tego dochodzi jeszcze modne haso koca filozofii czy mona by tak naiwnym, by dzi tworzy system filozoficzny? Z tej krytycznej perspektywy Deleuze z pewnoci musi si jawi jako twrca naiwny, i to nie tylko ze wzgldu na swoj niech do efektownych pogrzebw filozofii, historii, polityki czy sztuki, ale przede wszystkim przez swoist atwo, z jak ama podstawowe zakazy, obowizujce we wszystkich wspczesnych mu szkoach. Nigdy, jak sam pisze, nie zerwa z pewnego rodzaju empiryzmem, pozwalajcym na niewinne uprawianie czystej filozofii. Czystej bo polegajcej na pracy pojciowej, bezporedniej ekspozycji poj; niewinnej bo zwrconej zawsze na zewntrz. Filozofia nie posiada, zdaniem Deleuzea, wasnego odrbnego przedmiotu, zastrzeonej sfery, ktrej granice miaaby ona sama ustala w akcie krytycznej refleksji. Jej przedmiotem jest zasadniczo ten sam wiat, ktry, na swj sposb, badaj nauki empiryczne. Przyjdzie nam jeszcze dokadniej omwi kwesti rnicy midzy twrczoci filozoficzn i naukow, tak jak j sobie wyobraa Deleuze, jedno wszelako pozostaje bezsporne nie chodzi tu ani o zmian nastawienia w sensie fenomenologicznym, przeobraajc zmysowy byt w fenomen, korelat aktu intencjonalnego, ani o ascez w stylu neopozytywistycznej filozofii nauki. We wsplnej przestrzeni natury, oddziaujcej na nasze zmysy, filozofia i nauka nie wydzielaj dla siebie odrbnych terytoriw, wystawiaj si zatem na nieoczekiwane spotkania, problematyczn i rodzc problemy koegzystencj. Kto wie, czy najpowaniejszym zakazem, przestrzeganym sumiennie przez wikszo wspczesnych (krytycznych, nienaiwnych) mylicieli, a amanym notorycznie przez autora Logique du sens, nie by wanie ten dotyczcy szeroko rozumianej filozofii przyrody, samej moliwoci jej uprawiania. Istnieje bowiem co takiego jak Deleuzjaska filozofia przyrody. Co wicej, mimo przewrotnych deklaracji propozycja ta
Tame. Tame.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

20

Struktury

z filozoficznego punktu widzenia nie jest wcale naiwna ani przed krytyczna. Zawiera (implicite i explicite) dogbn i w istocie trudn do odparcia krytyk Kanta i fenomenologii. Aby odsoni waciw stawk projektu Deleuzea, jego sens filozoficzny, nie wystarczy jednak wyzwoli si z fiksacji wspczesnego krytycyzmu. Kady, kto ignoruje tabu natury, wystawia si bowiem w rwnym stopniu na zarzuty ze strony stranikw jedynego prawomocnego, naukowego dyskursu o przyrodzie. Czy nie jest to przypadek synnej afery Sokala? Sokal z Bricmontem zarzucaj Deleuzeowi i Guattariemu cakowite niezrozumienie i nieuprawnione zastosowanie terminologii naukowej. Wszdzie tam, gdzie w ich dzieach pojawiaj si odniesienia do takiej terminologii (chaos, rniczka, punkt osobliwy, potencja...), miaby rzdzi cakowity brak przejrzystoci i jakiejkolwiek logiki; zdania zawierajce pojedyncze sensowne wyrazy tworzyyby ostatecznie jedynie jaki bezsensowny bekot, tylko od czasu do czasu ssiadujcy z banaem. Ot podstawowym brakiem analiz Sokala/Bricmonta, poza nieprzekoAlan Sokal, fizyk amerykaski z Uniwersytetu w Nowym Jorku, zasyn z prowokacji, jakiej dopuci si na amach czasopisma Social Text w 1996 roku. Namwi mianowicie redakcj na opublikowanie artykuu, powiconego transformatywnej hermeneutyce grawitacji kwantowej, a zawierajcego mnstwo cakowicie nonsensownych odwoa do nauk cisych. W zwizku z afer powstao mnstwo tekstw i polemik. Sokal poszed za ciosem i wyda wkrtce, wraz z Jeanem Bricmontem, ksik powicon wspczesnej myli francuskiej. Wytyka tam filozofom ignorancj i bekotliwo rwn tej, jaka cechowaa jego wasny, prowokujcy esej (por. Jean Bricmont, Alan Sokal, Modne bzdury. O naduywaniu poj z zakresu nauk cisych przez postmodernistycznych intelektualistw, prze. Piotr Amsterdamski, Prszyski i S-ka, Warszawa 2004). Niestety, zarzutw tych nie da si odeprze, analizujc i zbijajc argumentacj autorw pamfletu, jedn z najbardziej rzucajcych si w oczy cech ich ksiki jest bowiem wanie absolutny brak argumentw i czysto retoryczne zaklinanie. Strategia Sokala i Bricmonta polega na cytowaniu wyrwanych z kontekstu fragmentw i pozostawianiu czytelnika za kadym razem samemu sobie. Czytelnik modelowy powinien sam dostrzec absurdalno przytaczanych fraz, oczywist szarlataneri postmodernistw, nie wymagajc adnego komentarza. Pod tym wzgldem rozdzia powicony Deleuzeowi i Guattariemu nie stanowi zreszt wyjtku.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Z chaosu ku porzdkowi

21

nujcym stylem ich polemiki, jest wanie wyrana niech do uwzgldnienia faktu, e Rnica i powtrzenie czy Logique du sens s ksikami filozoficznymi. To nowa ontologia, ktrej zarys szkicuje Deleuze w owych dzieach, stanowi szeroki kontekst wszystkich odwoa do teorii naukowych. Od niej te naley zacz, naley ustali, jak funkcj peni te odwoania w Deleuzjaskiej konstrukcji. Jean-Michel Salanskis, matematyk i filozof, wsppracujcy przez jaki czas z Deleuzeem, skada w swoim artykule powiconym aferze Sokala swoiste kontr-wiadectwo. Z jego perspektywy wycieczki Deleuzea w stron matematyki zawsze wydaway si w zasadzie zupenie uprawnione, wicej nawet stay si dla niego rdem inspiracji. Jakkolwiek podobne owiadczenia osabiaj retoryczn wymow inwektyw rzucanych przez autorw Impostures intellectuelles, to jednak najwaniejszym zadaniem wci pozostaje nie tyle obrona autora Logique du sens, ile rokonstrukcja filozoficznego projektu, w ktrego obrbie staj si zrozumiae jego naukowe fascynacje, przykady zaczerpnite z matematyki, fizyki czy biologii. Nieprzypadkowo Deleuzeowi bliej jest do teorii katastrof Ren Thoma ni do matematycznego formalizmu w stylu grupy Bourbaki; nieprzypadkowe s te jego cige powroty do dziea Simondona i do wspczesnej embriologii, zainteresowanie topologi. Podstawowym pytaniem, oywiajcym dyskurs Deleuzea, zawsze byo pytanie o genez form, zwaszcza tych skomplikowanych form, jakimi s ywe organizmy. Jego wywody wpisuj si w przestrze naukowych sporw dotyczcych samoorganizacji i morfogenezy, opanowan zrazu przez mate-

Por. Jean-Michel Salanskis, Pour une pistmologie de la lecture, w: Baudouin Jurdant [ed.], Impostures scientifiques. Les malentendus de laffaire Sokal, La Dcouverte/Alliage, Paris 1998, s. 172. Warto wszelako przeczyta jeszcze inny tekst Salanskisa o Deleuzie, koczcy si uwagami krytycznymi, i to zwizanymi bezporednio z problemem genezy (Idea and Destinatio, prze. George Collins, w: Paul Patton [ed.], Deleuze: A Critical Reader, Blackwell 1996, s. 5780). Tytu francuskiego oryginau Modnych bzdur.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

22

Struktury

matykw (poczynajc od Turinga), a pniej take przez chemikw i fizykw spod znaku termodynamiki procesw nieodwracalnych. Nie idzie tu wszelako o adn konkurencyjn teori fizyczn, lecz wanie o system filozoficzny na miar aktualnego stanu wiedzy. Skdind wiadomo, e sami naukowcy, eksplorujcy owe tereny i dokonujcy tam pierwszych odkry, rewolucjonizujcych wspczesn nauk, rwnie mieli pen wiadomo znaczenia, jakie te odkrycia mog (i powinny) mie dla caociowego obrazu rzeczywistoci, dla wspczesnego wiatopogldu. Wystarczy przypomnie sobie choby patetyczne deklaracje Prigoginea i Stengers: Uczestniczymy w wielkiej przygodzie intelektualnej przed nami zaczyna ju przewitywa droga, ktra prowadzi od Bycia do Stawania si10. Przy wszystkich trudnociach, jakie moe sprawi filozofowi lektura ich dziea, wiele fragmentw niemal natychmiast budzi skojarzenia z filozoficznymi prbami odwrcenia platonizmu, dokonujcymi si ju nie tyle w sferze wiatopogldu (implikujcego mgliste wyobraenia na temat ducha epoki...), co wanie na terenie filozofii, w ramach waciwej pracy pojciowej. Rehabilitacja procesu, stawania si, zmiany, ale take nacisk kadziony na moment twrczoci, wyaniania si nowych form organizacji materii wszystkie te elementy, ktre Prigogine i Stengers w swojej genealogii nowego obrazu wiata sami odnajduj u Bergsona czy Whiteheada, przynajmniej w rwnym stopniu charakterystyczne s dla Deleuzjaskiej filozofii genezy. Idzie teraz o to, by pokaza, jakie konkretne pojcia filozoficzne su Deleuzeowi do eksplikacji procesu genetycznego.
Alan Turing, znany przede wszystkim ze swojej koncepcji uniwersalnego komputera, zaj si pod koniec ycia wanie problemem morfogenezy. Jak zwykle wyprzedzajc znacznie swj czas, sformuowa matematyczny przepis na generowanie oscylujcych struktur, ktre nastpnie rzeczywicie zaobserwowano w reakcjach chemicznych, przebiegajcych zgodnie z modelem brusselatora (por. Peter Coveney, Roger Highfield, Granice zoonoci. Poszukiwania porzdku w chaotycznym wiecie, prze. Piotr Amsterdamski, Prszyski i S-ka, Warszawa 1997, s. 204206). 10Ilya Prigogine, Isabelle Stengers, Z chaosu ku porzdkowi, prze. Katarzyna Lipszyc, PIW, Warszawa 1990, s. 14.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Z chaosu ku porzdkowi

23

Chaos i morfogeneza
Przywoujc formu, ktra zdya ju niemal sta si oklepanym frazesem, mona by rzec, i geneza zawsze oznacza przejcie od chaosu do porzdku. Jaki sens nadaje Deleuze tym dwm podstawowym terminom? Zarwno w jzyku potocznym, jak i w tradycji filozoficznej s one ujmowane jako przeciwstawne, chaos oznacza graniczny stan cakowitego nieuporzdkowania, braku jakiejkolwiek reguy. Jeli porzdek utosami si, jak to czyni filozofowie, z rozumnoci, chaos bdzie ponadto czym nierozumnym, irracjonalnym. Zrazu wydaje si, e mylenie skazane jest na t nieredukowaln opozycj i moe jedynie ju to zgodnie ze swoim powoaniem afirmowa rozumny ad, ju to atakowa go w akcie przewrotnej autonegacji. Pozostajemy w krgu dobrze znanych sporw z jednej strony prawomylny racjonalizm, z drugiej filozofia szalestwa i absurdu. Poza prawem, ale take poza zasad ujednostkowienia odsania si niezrnicowana otcha chaosu, unicestwiajca granice, rozpuszczajca wszelk tosamo. Deleuze wkracza w ten pejza idei, by osabi obowizujce na jego gruncie przeciwstawienia i dokona nowych podziaw, nawet jeli na pierwszy rzut oka powtarza stary refren, tu i wdzie wprowadzajc jedynie lekkie modyfikacje. W jego ostatniej wikszej pracy czytamy: Chaos w mniejszym stopniu definiuje si jako nieporzdek ni jako nieskoczon prdko, z jak rozpuszcza si kada zarysowujca si w nim forma (CF, s. 130). Z pocztku rozrnienie midzy nieporzdkiem a rozpuszczeniem formy sprawia wraenie jakiej scholastycznej subtelnoci, pozbawionej znaczenia. Nabiera jednak znaczenia wrcz decydujcego, jeli tylko wycigniemy z niego wszystkie konsekwencje. Figura nieporzdku jest figur negatywn, jej sens wyczerpuje si w abstrakcyjnym zaprzeczeniu prawa; dlatego te nie mona go w aden sposb pozytywnie stematyzowa, opisa. Zupenie inaczej rzecz si ma z form i jej rozpuszczeniem, w kadym razie z punktu widzenia Deleuzea, ktry unika mylenia w kategoriach negacji. Chaos przede wszystkim odrnia si od indywidualnej formy, co wicej, unicestwia j i pozbawia wyranych
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

24

Struktury

konturw. A jednak owego unicestwienia nie naley rozumie jako logicznego przejcia do przeciwstawnego czonu opozycji, jako gry w obrbie mylowych kategorii, ustrukturowanych zgodnie z binarnym schematem. W tym miejscu Deleuze mgby w peni zgodzi si z diagnoz Kierkegaarda: logiczny ruch pojcia, napdzany si negatywnoci, jest zudzeniem11. Mamy raczej do czynienia z realnym przejciem do odmiennego sposobu istnienia, rozmyciem indywidualnego ksztatu w rzeczywistoci przedindywidualnej, dokonujcym si w ramach pewnego kontinuum. Zamiast abstrakcyjnej opozycji otrzymujemy rnic dwch porzdkw, ktre, co najwaniejsze, mog przechodzi w siebie nawzajem. Jeli bowiem Deleuzjaski chaos istotnie jest miejscem zaniku formy i destrukcj okrelonej w swoich konturach indywidualnoci, to tylko dlatego, e jego podstawowa funkcja polega na ich generowaniu, na wytwarzaniu form i wielostronnym okrelaniu zarysowuje wszystkie moliwe formy wyaniajce si, by natychmiast znikn (CF, s. 130). ywio okrelenia sam pozostaje nieokrelony, rdo indywiduacji nie przybiera formy indywiduum, jest czym rnym od (odrniajcych si midzy sob) przedmiotw; czym zupenie do nich niepodobnym, a jednak stanowicym rdo porzdku, jaki w nich odkrywamy. Tak oto, oddalajc si zarwno od potocznego uycia sw, jak i od znacze utrwalonych w tradycji mylenia, Deleuze zblia si do sensu, jaki z chaosem wie wspczesna nauka. Tak zwany chaos deterministyczny nie charakteryzuje si w pierwszym rzdzie przez brak porzdku, nie jest te adn dowolnoci. Wraenie nieuporzdkowania w przypadku ukadu chaotycznego wynika raczej z maksymalnej wraliwoci tego ukadu na warunki pocztkowe, z nieliniowego charakteru zmian jego stanw. Co wicej, wielu badaczy zwracao uwag na fakt, i jedn z istotnych cech procesw ujawniajcych chaos jest kryjcy si w nich potencja genetyczny. Najczciej nie jest bowiem
11Por. Sren Kierkegaard, Pojcie lku, prze. Alina Djakowska, Fundacja Aletheia, Warszawa 1996, s. 15.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Z chaosu ku porzdkowi

25

tak, e ukad zachowujcy si w sposb regularny i pozostajcy w stanie rwnowagi, wkraczajc nastpnie w stan chaotyczny, traci swe wasnoci i rozpywa si w jakim nieokrelonym tle. Faza chaotyczna poprzedza raczej wyonienie si nowej formy porzdku, nowych wasnoci lub nowych ukadw. Badania nad samoorganizacj w chemii zdaj si wiadczy o tym, e powstawanie uporzdkowanych struktur czasowych (zegary chemiczne) lub przestrzennych bezporednio wie si z wystpowaniem nieliniowoci. Zwizek ten nie moe by, rzecz jasna, prosty ani jednoznaczny, jak o tym wiadcz choby koncepcje spod znaku sztucznego ycia, sytuujce si na pograniczu biologii i matematyki. Chris Langton w swojej teorii skraju chaosu twierdzi na przykad, i formie zoonoci waciwej organizmom ywym odpowiada raczej klasa automatw sytuujcych si midzy automatami okresowymi i chaotycznymi12. Tak czy inaczej, chaos odkrywany przez nauk z pewnoci posiada w rys genetyczny, konstytutywny dla Deleuzjaskiej wykadni tego pojcia13. By moe dla samych naukowcw, zajmujcych si teori chaosu, nie jest to cecha najwaniejsza, ale te nie o proste przenoszenie terminologii naukowej do filozofii chodzi autorowi Rnicy i powtrzenia. Filozoficzne pojcie chaosu nie musi si pokrywa z matematyczn definicj, stanowi natomiast w jakiej mierze efekt inspiracji tymi ustaleniami naukowymi, ktre koresponduj z polem problemowym, otaczajcym owo pojcie. Takim polem problemowym, w ktre wpisuje si chaos w rozumieniu Deleuzea, jest wanie problematyka genezy14.
12Steven Levy, Artificial life. The Quest for a New Creation, Pantheon Books, New York 1992, s. 109111. 13Por. te: Micha Tempczyk, Teoria chaosu a filozofia, Wydawnictwo CiS, Warszawa 1998 (zwaszcza rozdziay 16 i 20). 14Dlatego te kada filozoficzna krytyka tego stanowiska, ktra nie bierze pod uwag wyej zarysowanego kontekstu, z koniecznoci chybia celu. Mona si o tym przekona, czytajc pierwsz polsk ksik o Deleuzie, ktra powicona jest wanie przyrodoznawczo-epistemologicznym aspektom filozofii rnicy. (Krzysztof Kociuszko, Chaos i wiedza. Przyrodoznawczo-epistemologiczny aspekt filozofii rnicy Deleuzea, Wydawnictwo Uniwersytetu WarNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

26

Struktury

ywio genetyczny, nazywany przez Deleuzea rwnie chaosem, nie jest adn niezgbion otchani. Cay wysiek filozofa skierowany by wanie na wypracowanie poj zdajcych spraw z tego, co dzieje si w owej sferze, oraz ze skomplikowanej relacji, jaka czy chaos z porzdkiem zindywidualizowanych form. Fundamentalne w tym kontekcie pojcia wirtualnoci i tego, co aktualne, wyprowadzaj nas daleko poza metafizyczn opozycj istoty i pozoru. Najwysza Deleuzjaska zasada ontologiczna brzmi: Byt jest tym samym dla wszystkich
misko-Mazurskiego, Olsztyn 2000). Jej teza krytyczna, powracajca pod rnymi postaciami w kolejnych rozdziaach, dotyczy, jak pisze autor, dziwnej (na pozr) niekonsekwencji w myleniu Deleuzea, ktry z jednej strony w swym programie explicite odrzuca porzdek i tosamo, z drugiej za przyjmowa ich obecno w konkretnych analizach wyjaniajco-interpretujcych okrelone zjawiska przyrodnicze (tame, s. 6). Idzie tu zreszt nie tylko o niekonsekwencj w sensie sprzecznoci wewntrznej midzy programem a konkretnymi analizami, lecz take o nieprzystawalno samego programu do wikszoci aktualnych hipotez czy teorii naukowych. Zaoenie cakowitej anarchii i penej przypadkowoci, wynikajce z rzekomej przynalenoci Deleuzea do obozu postmodernistw, stoi w sprzecznoci z prostym faktem istnienia porzdku w przyrodzie, faktem, ktrego filozof nie moe nie bra pod uwag w analizach szczegowych przypadkw. Nauka, ktra, jak mona by przypuszcza, dawno ju zerwaa z faktycznoci dostpn zdrowemu rozsdkowi, nie ma wszelako nic wsplnego z podobnym radykalizmem. Tu z chaosu wyania si zorganizowana struktura, za u niepoprawnego Deleuzea chaos moe rodzi tylko chaos (tame, s. 57). Ot takie postawienie sprawy opiera si na nieporozumieniu. Niewykluczone, e odpowiada za nie gra automatycznych skojarze, uruchamianych zawsze tam, gdzie mowa jest o postmodernie. Jej modelowy przedstawiciel, konstruowany na potrzeby konkretnej polemiki, musi posiada pewien zestaw cech wyrniajcych: musi by irracjonalist, zwolennikiem absolutnego chaosu i dowolnoci. Przypadek Deleuzea potwierdza jedynie t oczywist prawd, e dla zrozumienia kadego powanego myliciela (nawet jeli jest on wspczesnym mylicielem francuskim) nieprzydatne s slogany i banalne hasa, wypracowane przez popularyzatorwurnalistw. Jego ontologia wymaga dokadniejszej eksplikacji. Czy rzeczywicie na gruncie Deleuzjaskiego systemu naley uzna porzdek za zjawisko pozorne, sprowadzalne do chaosu (tame, s. 5)? Czy mamy do czynienia ze cisym i dosownym odwrceniem platonizmu, polegajcym na przypisaniu tych samych okrele (pozr, wiat prawdziwy) przeciwnym biegunom bytu, wci naznaczonego nieprzezwycialnym dualizmem? Chaos jako wieczna istota rzeczy, porzdek jako zudzenie...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Z chaosu ku porzdkowi

27

modalnoci, modalnoci te nie s jednak takie same. Jest on rwny dla wszystkich, one same nie s jednak rwne. Jest orzekany w jednym sensie o wszystkich, one same nie maj jednak takiego samego sensu (RP, s. 73). Byt orzeka si zawsze w tym samym sensie, nie dopuszczajc hierarchii ani istnienia pozornego, przeciwstawionego prawdziwemu istnieniu; orzeka si jednak wycznie o rnicach, o modalnociach, ktre s rne, tak jak chaos rni si od porzdku.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

28

Struktury

2. Organizacja pola transcendentalnego

Wirtualne i aktualne
Chaotyczny ywio genezy, transcendentalne rdo wszelkich form i wszelkiego porzdku okrela Deleuze mianem wirtualnoci. Zgodnie z naczelnym postulatem empiryzmu transcendentalnego warunki moliwoci przedmiotw danych w dowiadczeniu nie powinny by ujmowane na wzr i podobiestwo tych ostatnich. Jak skonceptualizowa fundamentaln rnic midzy dwiema modalnociami bytu, midzy warunkujcym i warunkowanym? Tym, co dotychczas gwarantowao podobiestwo, bya forma tosamoci. Po jednej stronie znajdoway si subiektywne kategorie i formy naocznoci, transcendentalna wyobrania, nadajca spjno dowiadczeniu, po drugiej za zjawiska, przedmioty dowiadczenia, bdce efektami syntetyzujcego dziaania owej wyobrani i dziki temu tosame ze sob, okrelone. Deleuze nie krytykuje samej idei, e poziom transcendentalny musi w jaki sposb zachowywa czno z poziomem empirycznym. Odrzuca jedynie wzorowanie tego, co transcendentalne, na tym, co empiryczne. W rzeczywistoci bowiem klasyczny opis pola transcendentalnego projektuje we empiryczne okrelenia; to w dowiadczeniu (tu rozumianym, rzecz jasna, w znaczeniu tradycyjnym15) napotykamy przedmioty wyranie okrelone, wyposaone w indywidualn form, odrniajc je od innych przedmiotw. Nic jednak nie usprawiedliwia pochopnoci, z jak przenosimy te wasnoci bytu uwarunkowanego w obszar tego, co warunkuje jego indywiduacj. Proces indywiduacji odznacza si innym rodzajem

15Inna charakterystyka dowiadczenia pojawia si tam, gdzie Deleuze formuuje zaoenia empiryzmu transcendentalnego; por. podrozdzia Rnica intensywnoci, s. 41 (por. szczeglnie s. 44).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

29

spjnoci ni uksztatowane indywiduum, nie posiada formy podmiotu i nie jest posuszny kategoriom, dajcym si sklasyfikowa w jakiejkolwiek tabeli. Klasyfikacja jako taka zawsze odnosi si ju do indywiduw, z ich cechami gatunkowymi, dystynktywnymi itd. Wanie w celu uchwycenia owej bariery niepodobiestwa uku Deleuze przeciwstawienie wirtualnego i aktualnego oraz pojcie aktualizacji, zapewniajcej innego rodzaju przejcie midzy transcendentalnym i empirycznym rzeczywisty ruch genezy w miejsce abstrakcyjnego schematyzmu. Trzeba zrozumie, e geneza nie przechodzi w czasie od jednego czonu aktualnego (...) do innego czonu aktualnego, lecz od tego, co wirtualne, do jego aktualizacji (...) (RP, s. 262). Dlatego wanie ma charakter transcendentalny i nie przypomina oddziaywa zachodzcych midzy danymi empirycznie (czyli zaktualizowanymi) obiektami. Wci nie jest wszelako jasne, co oznacza sama wirtualno. Zrazu zostaje ona okrelona negatywnie, w odniesieniu do bytu aktualnego, ale take jako odrniona od moliwoci, z ktr poniekd najatwiej j pomyli. Przyzwyczajenie mylowe kae nam uznawa wszystko, co nie posiada aktualnego istnienia, za rodzaj nierzeczywistoci, w przypadku bytu wirtualnego lub potencjalnego odpowiadajcej temu, co (jeszcze tylko) moliwe. Z moliwoci rzecz ma si jednak podobnie jak z tradycyjnie rozumianym polem transcendentalnym: jest ono uksztatowane post factum, retroaktywnie, na obraz tego, co do niego podobne (tame, s. 298), czyli na obraz moliwoci ju urzeczywistnionej. Radykaln krytyk tego pojcia, bdcego zbdnym podwojeniem, rdem faszywych problemw, odnale mona ju w ksice Deleuzea powiconej Bergsonowi: Tak naprawd to nie rzeczywiste przypomina moliwe, lecz moliwe przypomina rzeczywiste, i to dlatego, e wyabstrahowalimy je arbitralnie z rzeczywistego jako jaow kopi (B, s. 101) kopi rzeczywistego przedmiotu, odartego w myli z istnienia. Jeli ruch aktualizacji ma by rzeczywistym procesem, a nie pozornym ruchem refleksji, to rwnie sama wirtualno musi by w peni rzeczywista, a nie tylko moliwa lub symulowana. Znw tedy amic terminologiczne konwencje, powiada Deleuze: To, co wirtualne, nie przeciwstawia si temu,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

30

Struktury

co rzeczywiste, lecz jedynie temu, co aktualne. To, co wirtualne, posiada pen realno jako wirtualne (RP, s. 294).

Rniczki, punkty osobliwe


Pozytywne okrelenie wirtualnoci angauje cay szereg dodatkowych poj, majcych odda specyfik tego pola transcendentalnej genezy, waciw mu form organizacji. Nie ulega wszak wtpliwoci, e mamy tu do czynienia z pewn organizacj i z pewnym porzdkiem, tyle e rnym od porzdku aktu alnego w sensie deleuzjaskim. Mao tego, okazuje si, e w ywio wirtualny ostatecznie nie jest niczym innym jak struktur, systemem: Realnoci tego, co wirtualne, jest struktura (tame). Nieprzypadkowo najwicej wskazwek i precyzyjnych wyjanie dotyczcych problematyki genezy, naszkicowanej w Rnicy i powtrzeniu (oraz czciowo w Logique du sens), zawiera krtki tekst z 1972, zatytuowany Po czym rozpozna strukturalizm? Podobnie jak w przypadku innych historyczno-filozoficznych prac Deleuzea trudno tu oddzieli rekonstrukcj omawianego stanowiska od wykadu jego wasnych koncepcji. W tym miejscu nie jest jednak kwesti najwaniejsz, na ile Deleuze wiernie odtwarza zaoenia myli Lvi-Straussa, Lacana, Foucaulta, Barthesa czy Althussera. Idzie o wiato, jakie jego analizy rzucaj na fundamentalne zagadnienie organizacji charakterystycznej dla wirtualnego pola transcendentalnego. Struktura jest bytem tego, co wirtualne, nie tylko dlatego, e na gruncie wszystkich teorii strukturalistycznych odrnia si od rzeczywistych i wyobraonych (w terminologii Deleuzea aktualnych) obiektw, tworzc swoist przestrze symboliczn, trzecie krlestwo (por. PRS, s. 287291). Obydwa pojcia zblia do siebie przede wszystkim wanie funkcja genetyczna, zdolno rzeczywistego generowania zaktualizowanych przedmiotw i stanw rzeczy, napotykanych na poziomie empirycznym: struktura wciela si w przedmioty rzeczywiste i w obrazy (...), co wicej, tym wcieleniem ustanawia je, nigdy nie bdc ich
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

31

pochodn (tame, s. 289). Dopiero na tej wsplnej paszczynie zaznaczaj si inne odpowiednioci, zwizane z wewntrzn organizacj struktury i tego, co wirtualne, z bazowymi elementami i relacjami, ktre cechuj porzdek strukturalny jako taki. Faktycznie bowiem Deleuze prbuje ustali, jakie s znaki rozpoznawcze kadej struktury, a jego opis pokrywa si z tym, co wczeniej pisa na temat wirtualnoci i jej skutecznoci genetycznej. Okrelone i uformowane (aktualne) przedmioty s zrnicowane. Wszelako system okrelenia, jakim jest kada struktura to, czemu zjawiska zawdziczaj swoj okrelono odznacza si zoonoci i zrnicowaniem wyszego rzdu. Deleuze stara si odda specyfik tego drugiego porzdku, odwoujc si do terminologii matematycznej: Kada struktura ma dwa nastpujce aspekty: system stosunkw rniczkowych, podug ktrych elementy symboliczne wzajemnie si okrelaj, oraz system osobliwoci, odpowiadajcy tym stosunkom i wyznaczajcy obszar struktury (PRS, s. 298). I dalej: O strukturze jako potencjalnoci musimy powiedzie, e jest wci nie zrnicowana, jakkolwiek jest cakiem i w zupenoci zrniczkowana (tame, s. 302). Wbrew temu, co sugeruj Sokal z Bricmontem16, w gr wchodzi tu nowoczesna interpretacja rachunku rniczkowego, uwolniona od odniesienia do wielkoci nieskoczenie maych. Fragmenty, w ktrych bezporednio mowa jest o rachunku, zawieraj wprawdzie gwnie rozwaania na temat wykadni przednaukowych (w wydaniu Salomona Majmona czy Hoene-Wroskiego), jednak ich stawk pozostaje zawsze oywienie innego wanego aspektu, zawartego w owych wczesnych ujciach, a nastpnie zagubionego przez Weierstrassa i jego kontynuatorw. Idzie mianowicie o genetyczne lub dynamiczne ambicje rachunku, swoisty prymat sdu fizycznego nad sdem matematycznym (por. RP, s. 254, 250). Nie ulega wtpliwoci, e interpretacja wspczesna opiera si na wykluczeniu z rachunku wszelkich intuicji przestrzennych, zwizanych z ruchem (faktycznie obecnych w rachunku infinitezymalnym za
16Jean

Bricmont, Alan Sokal, Modne bzdury, dz. cyt., s. 156160.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

32

Struktury

spraw samego pojcia zmiennej zbliajcej si do zera). Sens tej operacji jest jednak duo gbszy, ni si na og uwaa. Cakowita arytmetyzacja, ktrej dokona Weierstrass dziki wprowadzeniu cisej definicji granicy, zbiega si z oglniejsz tendencj formalistyczn w matematyce, zmierzajc do jej oderwania od rzeczywistej dynamiki procesw przyrodniczych17. Tymczasem dla Deleuzea, z perspektywy caoci jego filozoficznego projektu, najistotniejszym rysem stosunkw rniczkowych, rysem, ktry odnajduje on wanie w kadej wirtualnej strukturze, jest specyficzna gra albo proces okrelenia. Elementy, same w sobie nie posiadajce adnej okrelonoci, okrelaj si wzajemnie w ramach owych stosunkw, tak jak elementy symboliczne okrelaj si wzajemnie w obrbie struktury. Jest tak w przypadku wszelkiego rodzaju systemw struktur ekonomicznych, jzykowych, psychicznych czy dotyczcych pokrewiestwa. Sens poszczeglnych czonw wyznaczony jest zawsze wycznie przez relacje czce go z innymi czonami, zaley od miejsca zajmowanego w zoonej sieci stosunkw. Przykadem moe tu by zwizek fonematyczny, czyli relacja midzy atomowymi elementami systemu jzykowego. Fonem jest wanie czym zupenie nieokrelonym w stosunku do odpowiadajcej mu goski (fonem [p] w stosunku do goski p), okrela si jednak w relacji do innych fonemw (powiedzmy, fonemu [b], ze swojej strony rwnie nieokrelonego w stosunku do goski b) i w ten sposb odrnia si od nich, zarazem rnicujc znaczeniowo wyrazy (jak choby w przypadku sw pal i bal). Czy chodzi wycznie o analogi midzy tego typu relacjami a stosunkami rniczkowymi, wyraonymi poprzez symbole matematyczne (dx i dy, okrelajce si wza17W ujciu Weierstrassa zmienna i granica nie s w swej istocie pojciami foronomicznymi, lecz cz si z rozwaaniami czysto statycznymi. Weierstrass rozumia zmienn x po prostu jako liter oznaczajc jedn spord zbioru wartoci liczbowych (Carl B. Boyer, Historia rachunku rniczkowego i cakowego i rozwj jego poj, prze. Stanisaw Dobrzycki, PWN, Warszawa 1964, s.403; na temat sporw wok formalizmu i rachunku rniczkowego por. tame, s. 428434).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

33

jemnie, a nieokrelone odpowiednio wobec x i y)? Nawet gdyby tak byo, trzeba podkreli, e owa analogia znajduje peny wyraz dopiero w cile genetycznym kontekcie, to znaczy tam, gdzie genetyczne ambicje rachunku spotykaj si ze swoicie przez Deleuzea rozumianym strukturalizmem. Tak jak struktura wciela si w przedmioty rzeczywiste i w obrazy, wzajemna synteza stosunkw rniczkowych stanowi rdo wytwarzania przedmiotw rzeczywistych (RP, s. 250). Elementy symboliczne s ucieleniane w rzeczywistych bytach i przedmiotach rozpatrywanej dziedziny; stosunki rniczkowe s aktualizowane w stosunkach rzeczywistych, wystpujcych midzy owymi bytami; osobliwoci okazuj si w strukturze stanowiskami, ktre rozdzielaj role czy wyobraane postawy zajmujcym je bytom lub przedmiotom (PRS, s. 298). Strukturalizm faktycznie jest punktem widzenia genezy dokadnie w tym samym sensie co rachunek rniczkowy, w kadym razie zgodnie z niektrymi jego interpretacjami. Sens w ma jednak charakter filozoficzny. Nie kad wirtualn struktur da si opisa za pomoc rwna rniczkowych, wicej nawet w przypadku wikszoci z nich nie sposb sobie tego nawet wyobrazi. Dlatego ostatecznie mona tu mwi wanie o analogii. Jest ona jednak, by tak rzec, filozoficznie ufundowana w problematyce genetycznej, do ktrej odsyaj zarwno rozwaania Deleuzea na temat rachunku, jak i przykady zaczerpnite z dzie Jakobsona czy Lvi-Straussa. Co do samej matematyki, Deleuze mwi wyranie, e rachunek nie stanowi jedynego moliwego wyrazu dla porzdku struktury (por. tame, s. 257). Rzut oka na rozwj wspczesnych teorii dotyczcych procesw samoorganizacji i morfogenezy potwierdza to spostrzeenie. Narzdzia, jakie stosuje si przy prbach matematycznego opisu owych procesw, czsto maj swe korzenie na przykad w teorii informacji albo w topologii. Jeli z punktu widzenia filozofa rnice natury midzy rachunkiem rniczkowym i innymi instrumentami staj si wtrne (tame, s. 257), to dzieje si tak ze wzgldu na swoisty prymat sdu filozoficznego nad sdem matematycznym i fizycznym, umoliwiajcy moe nie zupen dowolno, ale w kadym razie pewn swobod w czerpaniu
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

34

Struktury

inspiracji z rnych teorii naukowych w ramach jednej lub wielu dziedzin. Dlatego na przykad tu obok stosunkw rniczkowych, strukturujcych transcendentalne pole genezy, pojawiaj si w Rnicy i powtrzeniu punkty osobliwe, termin zaczerpnity z topologii18. Kademu porzdkowi elementw i relacji symbolicznych towarzyszy pewien rozkad osobliwoci, okrelajcych (tym razem w sposb zupeny) funkcje albo postawy. W strukturalistycznej wykadni mitw wyrnia si na przykad z jednej strony atomowe czony zwane mitemami i tworzce zoone konfiguracje (w przypadku mitu o Edypie przecenione lub niedocenione stosunki pokrewiestwa, potwierdzenie lub negacja autochtonii), z drugiej za osobliwoci w postaci zdarze czy dziaa (zalubienie matki, zabicie ojca itp.). Podobnie okrelenie stosunkw fonematycznych waciwych danemu jzykowi wyznacza osobliwoci, w ktrych otoczeniu konstytuuj si brzmienia i znaczenia tego jzyka (PRS, s. 297). Najwyraniej znw mamy do czynienia z analogi; punkt osobliwy posiada przecie swj sens cile matematyczny, ktry nie znajduje dosownego, bezporedniego zastosowania ani w antropologii, ani w jzykoznawstwie. Abstrahujc jednak nawet od tego, czy w samych naukach cisych, w rnych dziedzinach i kontekstach, definicja osobliwoci zawsze pozostaje taka sama, Deleuzeowi nigdy nie chodzi o mechaniczne przywaszczenie terminu naukowego. Szczeglne rozszerzenie znaczenia, jakie si tu dokonuje, znw wynika raczej z prymatu filozoficznego sposobu stawiania pyta. Pytanie naczelne brzmi: po czym rozpozna struktur? Dotyczy zatem zgodnie z zaoeniem fundamentalnej zbienoci midzy strukturalizmem a punktem widzenia genezy formy organizacji waciwej wir18Wanie majc na uwadze t inspiracj, Deleuzjaski termin singularit naleaoby raczej tumaczy jako osobliwo, a nie, jak w polskim przekadzie Rnicy i powtrzenia, jako jednostkowo (por. Magorzata Kowalska, Dialektyka poza dialektyk. Od Bataillea do Deridy, dz. cyt., s. 233). Trop heglowski, zwizany z dialektyk tego, co oglne, i tego, co jednostkowe, jest tutaj mylcy. Pisze o tym sam Deleuze w artykule z 1988 roku (Gilles Deleuze, Rponse une question sur le sujet, w: DRF, s. 327).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

35

tualnemu polu genetycznemu. Szukajc poj nadajcych si do opisu tego pola, Deleuze siga po ju istniejce kategorie matematyczne i rozciga zakres ich zastosowania na dziedziny dotd z trudem poddajce si matematyzacji. Naley jednak pamita o tym, e zarwno rniczka, jak i osobliwo ju w swoim cile naukowym sensie odsyay do kontekstu genezy. W przypadku osobliwoci jest to zreszt nawet bardziej ewidentne. Wystarczy odwoa si choby do teorii katastrof Ren Thoma. Ot w jego przekonaniu zadaniem kadej nauki jest badanie okrelonej dynamiki form; kada dyscyplina w istocie opisuje swoiste morfologie i procesy morfogenetyczne. Zasadnicze pytanie, na ktre odpowiada jego wasna koncepcja matematyczna, ma wszelako bardziej abstrakcyjny charakter i dotyczy strukturalnej stabilnoci wszelkich form, niezalenie od fizycznego nonika, a take co si z tym bezporednio wie niecigoci odpowiedzialnych za ich przemiany. Ostatecznie okazuje si, e u podoa widzialnych i obserwowalnych ksztatw funkcjonuj ukryte struktury o charakterze algebraiczno-geometrycznym. Kada forma jest wynikiem rzutu na przestrze non pewnego procesu dynamicznego, ktrego owa caostka algebraiczno-topologiczna stanowi waciwy logos19. Wida, e wbrew platoskiej terminologii Thom rozumie sowo struktura w sensie dynamicznym i genetycznym. Nie idzie tu o istniejcy ante rem powszechnik, lecz o okrelony rozkad punktw katastrofy, nadajcy taki a nie inny kierunek morfogenezie. Wszystkie ksztaty daj si sprowadzi do statystyki siedmiu katastrof elementarnych, tzn. do kombinacji elementarnych struktur topologicznych albo logoi. Punkty osobliwe, cile rzecz biorc, s tymi postrzegalnymi elementami formy (konturami, obrzeami, granicami), ktre, dziki punktowej koncentracji waciwoci globalnych, pozwalaj odkry ukryty logos, przej od rzutu do dynamiki20. Stanowi znak bezporedniej obecnoci dyna-

19Por. Krzysztof Pomian, Filozofia Ren Thoma, prze. Krzysztof Wolicki, Archiwum historii filozofii i myli spoecznej 1989, t. 34, s. 37. 20Tame.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

36

Struktury

micznej struktury w wygenerowanym przez ni efekcie. Jest jasne, e osobliwoci struktury symbolicznej mitu, ktre przywouje Deleuze, nie mog by bezporedni aplikacj definicji matematycznych. Podstawowy rys, czyli odniesienie do rozkadu strukturalnych punktw kondensacji, konstytuujcych waciw systemowi dynamik, zostaje jednak zachowany. Nie naley zapomina o tym, e sam Ren Thom spodziewa si zastosowania teorii katastrof i topologii rniczkowej w ogle nie tylko w biologii, ale take w psychologii, socjologii, lingwistyce i innych naukach empirycznych, przyznajc jej w rzeczywistoci status koncepcji filozoficznej, pewnej oglnej wizji przyrody, dynamiki materii21. Mona oczywicie zastanawia si, na ile odwoania do terminologii naukowej byy Deleuzeowi rzeczywicie niezbdne do wyoenia filozoficznej teorii genezy i czy przesunicia sensu, ktre z koniecznoci towarzyszyy tej aplikacji, nie stanowi zbyt duego kosztu w porwnaniu z odniesionymi korzyciami. Granice midzy uprawnionymi i nieuprawnionymi analogiami pozostaj pynne, nie istniej te adne skodyfikowane reguy przekadu. Kady przypadek naley zatem ocenia oddzielnie, za najwaniejsze kryterium przyjmujc ewentualne korzyci, jakie mog pyn z takiej operacji zarwno dla nauki, jak i dla filozofii. Sokal i Bricmont susznie zauwaaj, e jedyn funkcj przekraczania granic midzy dyskursem filozoficznym i naukowym czsto bywa pozorne wzmocnienie filozoficznej argumentacji przez jej oparcie na autorytecie naukowym, bazujce w dodatku na niezrozumieniu i cakowicie bezproduktywne te21By moe zreszt odwoanie do topologii rniczkowej ma u Deleuzea jeszcze inny sens, zwizany z jego sprzeciwem wobec statycznego ograniczenia nowoczesnej postaci rachunku, jego formalizacji i arytmetyzacji. Wanie Thom pisa wszak: rozumie znaczy geometryzowa (por. Ren Thom, Parabole i katastrofy. Rozmowy o matematyce, nauce i filozofii, prze. Roman Duda, PIW, Warszawa 1991, s. 18). Postulowa te odwrt od formalizmu w stron jakociowego opisu w matematyce oraz skoncentrowanie si na tworzeniu modeli rzeczywistych procesw przyrodniczych. W tym sensie byby niejako bliszy Leibnizowi ni kontynuatorom Weierstrassa, i to bynajmniej nie powracajc do przebrzmiaej problematyki infinitezymali...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

37

oretycznie. Dzieje si tak zwaszcza tam, gdzie przywoywane koncepcje naukowe posiadaj status nowoci, nie do koca opracowanych modeli, ktrych waciwe znaczenie dla samych naukowcw w duej mierze jest jeszcze niewiadom. Mimo rozwoju bada nad owymi zagadnieniami kwestie samoorganizacji i skomplikowanych zalenoci midzy morfogenez, chaosem i nieliniowoci dzi wci jeszcze posiadaj taki wanie niejasny status, tak e angaowanie ich w spory czy konstrukcje filozoficzne moe jawi si jako przedwczesne. Dlatego w istocie nie jest moliwa jednoznaczna i ostateczna ocena argumentw Deleuzea z punktu widzenia ich odniesienia przedmiotowego odpowied na pytanie, do jakiego stopnia jego filozofia przyrody zgadza si z aktualnym stanem wiedzy o wiecie fizycznym. Pozostaje jednak faktem, e autor Rnicy i powtrzenia podj mia prb konfrontacji; da pewne wskazwki i odsoni tropy, ktrymi w przyszoci bd mogli poda inni. Poza tym, niezalenie od wspomnianych tu pyta i wtpliwoci, pokaza, jak posta moe przybra owa tajemnicza korespondencja, ten rezonans, w ktry filozofia wchodzi z teoriami naukowymi. By moe nauka i filozofia inaczej konstruuj swoje obiekty, to samo sowo w roli terminu naukowego i w roli pojcia filozoficznego w odmienny sposb odnosi si do fragmentw rzeczywistoci, inaczej je konstruuje jako przedmioty teorii. Jeli mimo to dochodzi do rezonansu, odbywa si to raczej za spraw czego, co poprzedza zarwno konkretne definicje, jak i konstrukcje pojciowe, stanowic waciwe im pole immanencji, przestrze funkcjonowania. Ot t przestrzeni jest niewtpliwie przestrze problemw. Przynajmniej w tym sensie wycieczki Deleuzea w stron nauki s cakowicie uzasadnione. Problem genezy, jako problem wanie, nie za jako konkretna koncepcja albo rozwizanie, naley bowiem tak do ontologii, jak do matematyki, chemii, fizyki czy biologii. Jego filozoficzne opracowanie nie moe wrcz nie doprowadzi do lokalnego naruszenia granic midzy dyskursami22.
22Biorc

pod uwag sposb, w jaki Deleuze ujmowa relacje midzy dysNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

38

Struktury

Komunikacja serii (pusta przegrdka)


Wskazanie na charakter podstawowych elementw strukturalnych i stosunkw, jakie zachodz midzy tymi elementami, nie wyczerpuje jeszcze zagadnienia wewntrznej budowy systemw. W szczeglnoci nie wyjania najwaniejszego, czyli swoistej przyczynowoci strukturalnej, zdolnoci wywoywania przez struktur okrelonych efektw. Jeli ma ona funkcjonowa, speniajc waciw sobie funkcj genetyczn, co musi dzia si w niej samej. Nie wiadomo jednak, co miaoby by rdem takiego ruchu; w samych stosunkach rniczkowych nie ma nic takiego, co wskazywaoby na moliwo jakiejkolwiek syntezy, przebiegajcej na dodatek w okrelonym kierunku. Struktura pozostaje mnogoci potencjalnego wspistnienia (PRS, s. 301) wirtualnych elementw, powizanych w zoon sie relacji, istnieniem obojtnym i nieruchomym. W istocie jednak ju na tym poziomie ma miejsce pewne ukierunkowanie i pewien ruch elementarnej syntezy, bez ktrego nie byaby moliwa aktualizacja struktury, czyli wykrystalizowanie si jakiego porzdku przedmiotowego jako jej wytworu. Ot ruch ten wystpuje pod postaci serialnoci kada struktura jest serialna, wieloseryjna i nie funkcjonowaaby bez tego warunku (PRS, s. 308). Synteza zrniczkowanych elementw symbolicznych musi by syntez heterogeniczn, nie dokonuje homogenizacji, lecz czy owe elementy w serie. Forma serialna oznacza przy tym zawsze multiserialno, o ile urzeczywistnia si z koniecznoci we wspistnieniu co najmniej dwu serii. Kada pojedyncza seria, ktrej jednorodne skadniki rni si jedynie rodzajem lub stopniem, obejmuje z koniecznoci dwie heterogeniczne serie, kada utworzona ze skadnikw tego samego rodzaju lub stopnia, oddzielonych jednak rnic natukursem naukowym i filozofi (czy sztuk ), ju samo mwienie o uprawnionych bd nieuprawnionych analogiach trzeba uzna za mylce. Autor Logique du sens zdawa sobie spraw z niebezpieczestwa arbitralnej metafory lub naciganej aplikacji (por. IT, s. 169) i wanie dlatego prbowa ustanawia zbienoci na innym, nie metaforycznym, lecz problematycznym poziomie.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

39

ry od skadnikw innej serii (LS, s. 50). W ten sposb struktura dziaa w oparciu o przynajmniej dwie serie. W zalenoci od badanego systemu mog one odsya do jakich wielkoci fizycznych (temperatura, cinienie itp.), odpowiedzialnych na przykad za indywiduacj ywego organizmu, za aktualizacj potencjaw tkwicych w zarodku, lub do innych elementw, nieraz zupenie fantastycznych, jak w przypadku serii konstytuujcych struktur dziea literackiego23. Porzdek serialny musi przy tym posiada pewne oglne wasnoci, charakteryzujce struktur jako tak: po pierwsze, midzy seriami musi zachodzi komunikacja; po drugie owa komunikacja powinna utrzymywa je w stanie permanentnego braku rwnowagi. Deleuze podaje jako przykad systemy totemiczne. Mamy tu do czynienia z dwiema seriami zwierzc i ludzk; ich elementy cz specyficzne dla kadej serii relacje strukturalne (relacje midzy gatunkami, sie pozycji spoecznych). Totemizm w cisym sensie polega na konfrontacji tych serii, nie jest jednak ich prostym, wzajemnym naoeniem. Okrelone grupy spoeczne nie utosamiaj si z analogicznymi gatunkami zwierzt. W obrbie porzdku symbolicznego, gdzie komunikuj si ze sob rne serie, zawsze dochodzi do przesunicia, wzgldnego (metaforycznego lub metonimicznego) przemieszczenia, wykluczajcego wszelkie ich nakadanie si (por. PRS, s. 308).

23Oglny sens multiserialnoci da si wyjani na stosunkowo atwych, by nie rzec: banalnych przykadach. Wystarczy choby, w ramach struktury spoecznej, wyrni seri ekonomiczn, ktra zawiera, jako skadniki rnice si jedynie rodzajem, midzy innymi stosunki produkcji i warstwy spoeczne, a nastpnie dostrzec, jak te ostatnie znw tworz odrbn seri, zawierajc jedynie rnice stopnia itd. Jednak w wielu konkretnych przypadkach, gdy mamy do czynienia z dotychczas nie opisan, a zarazem zoon struktur, wyrnienie serii nie jest wcale proste. Co wicej, caa operacja moe si rwnie dobrze nie powie. To wanie mia na myli Deleuze, kiedy pisa: Rozumie si samo przez si, e organizacja serii konstytuujcych struktur zakada prawdziw inscenizacj i wymaga w kadym przypadku dokadnej oceny i interpretacji. Nie ma tu adnej reguy oglnej. Czas poj, e strukturalizm implikuje zarwno prawdziw twrczo, jak inicjatyw i odkrywczo, ktre nie s pozbawione ryzyka (PRS, s. 309).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

40

Struktury

Jeli sama komunikacja wirtualnych serii nie ma by jedynie obojtnym wspistnieniem, musi dalej wytworzy si midzy nimi jaki rodzaj napicia, wywoujcego wewntrzsystemowy rezonans. Jak do tego dochodzi? Odpowied na to pytanie jest niezwykle trudna i wymaga dotarcia do najbardziej paradoksalnego elementu strukturalnej organizacji. cile rzecz biorc, idzie tu o paradoksalny przedmiot (w terminologii strukturalistycznej: przedmiot = x albo pusta przegrdka), nie bdcy wanie elementem strukturalnym w znaczeniu wczeniej ustalonym, przedmiot nie nalecy do adnej serii i nie zajmujcy adnego miejsca w sieci stosunkw rniczkowych, waciwych danemu systemowi. Instancja ta zapewnia konwergencj dwch serii, ktre przebiega, ale wanie pod warunkiem nieustannego wydobywania ich rozbienoci (LS, s. 55). Odnosi je ona do siebie jako rne, doprowadza do konfrontacji rnic (elementw rniczkowych), sama pozostajc w cigym ruchu, tak szybkim, e nie pozwalajcym na przypisanie jej adnej tosamoci. To rnica drugiego stopnia, afirmujca rnic midzy poszczeglnymi seriami, albo jak w pewnym momencie pisze Deleuze rnica samej rnicy (PRS, s. 314). Kada struktura okrelona jest przez przedmiot = x, odmienny w przypadku struktur jzykowych, seksualnoci czy systemw ekonomicznych. Paradoks polega tu przede wszystkim na tym, e w obiekt, bdcy jakby znakiem wyrniajcym struktur okrelonego rodzaju (na przykad ekonomiczn), sam stanowi w jej obrbie pust przegrdk, pozostaje nieuchwytny z perspektywy dajcych si wykry relacji strukturalnych. Fallus jako narzd symboliczny, ktry ugruntowuje ca pciowo jako system czy struktur i w odniesieniu do ktrego dokonuje si rozdzia miejsc zajmowanych na rne sposoby przez mczyzn i kobiety (...) (tame, s. 317), ktry jednak nie jest atrybutem adnej z pci i nie zajmuje staego miejsca w ekonomii libidinalnej. Warto co, co nie daje si sprowadzi ani do czonw wymiany, ani do samego stosunku wymiany (tame), co jednak konstytuuje wszelk struktur ekonomiczn jako tak.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

41

Rnica intensywnoci
Rnica rnicy jako rezonans, aktywne odnoszenie si rnic do siebie, faktycznie stanowi nie tylko najwaniejszy moment Deleuzjaskiej rekonstrukcji strukturalizmu, ale jest rwnie koniecznym warunkiem wszelkich procesw genetycznych. To, co wirtualne, aktualizujc si w jakim przedmiocie, w jakiej rozcigoci, w okrelonych jakociach itd., wkracza w faz odpowiednio ukierunkowanej syntezy. Aktualizacja zawsze jest bowiem ukierunkowana i nie przebiega w sposb dowolny. Chaos moe rodzi porzdek, poniewa ju w nim samym dystrybucja rnic przybiera okrelony ksztat. Jakkolwiek, cile rzecz ujmujc, wirtualno nie istnieje poza procesem aktualizacji, to jednak moment rdowej nierwnowagi, inicjujcej taki a nie inny ruch w obrbie struktury, daje si pojciowo wyranie odgraniczy od rniczkowych elementw i relacji. Poza zwyk rnic empiryczn midzy zaktualizowanymi przedmiotami, ju w obrbie zrniczkowanej struktury, generujcej empiryczne zrnicowanie, natrafiamy na rnic jako waciw zasad transcendentaln. Rnica nie jest tym, co rne. To, co rne, jest dane. Rnica za jest tym, przez co dane jest dane. (...) Wszelkie zjawisko odsya do warunkujcej je nierwnoci. Wszelka rnorodno, wszelka zmiana, odsyaj do rnicy, ktra jest ich racj dostateczn (RP, s. 311). Sam Deleuze ow rnic transcendentaln okrela mianem rnicy intensywnoci. Wie si ona bezporednio z paradoksaln instancj pustej przegrdki, o ile jest wanie rnic zachodzc midzy heterogenicznymi seriami i wprawiajc je w rezonans24. Zarazem
rezonansu nosi wyrane lady inspiracji pracami Gilberta Simondona. Podobnie jest zreszt w przypadku wielu poj i figur Deleuzjaskich z Rnicy i powtrzenia poczwszy od wirtualnoci (ktrej u Simondona odpowiadaj rnice potencjaw), przez przed-indywidualne osobliwoci i aktualizacj, a skoczywszy na teorii problemw/rozwiza. Co wicej, wszystkie te zbienoci odsyaj do kwestii genetycznej jako do podstawowego wsplnego mianownika obu filozofw. Rezonans wewntrzny nie stanowi tutaj wyjtku. Indywiduum, jak powiada Simondon, stale podlega indywiduacji, bazujc na rzeczywistoci przedindywidualnej, ktra go przenika; inNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

24Pojcie

42

Struktury

zdaje si ona jednak mie bardziej konkretny charakter, przybiera posta dystrybucji konkretnych wielkoci, zdolnej nada kierunek indywiduacji. Mowa jest wszak o rnicy poziomu, temperatury, cinienia, napicia, potencjau (tame), a zatem o rnicach dostpnych empirycznemu badaniu czy wrcz zwykemu pomiarowi. Dlaczego to wraenie zdroworozsdkowej zrozumiaoci okazuje si w kocu zudne? Trudno, jaka si w tym miejscu pojawia, wynika z samej ambicji programu, kryjcego si pod hasem empiryzmu transcendentalnego. Z jednej strony warunki moliwoci konkretnego zjawiska powinny osign poziom transcendentalny i nie przyjmowa okrele empirycznych (w sensie dowiadczenia potocznego, rozumianego jako obcowanie z ju okrelonymi przedmiotami), z drugiej musz sytuowa si bliej tego fenomenu ni warunki moliwoci wszelkiego dowiadczenia. Odpowiedzialna za genez zjawiska rnica intensywnoci nie jest fenomenem, lecz najbliszym fenomenowi noumenem (tame). Dlatego ostatecznie pozostaje czym nie mniej paradoksalnym ni wspomniany przedmiot = x. Przybiera pozr czego uchwytnego i mierzalnego (na przykad rnicy temdywiduum doskonae, cakowicie zindywidualizowane, substancjalne, ubogie i pozbawione swych potencjaw, to abstrakcja; indywiduum skazane jest na ontogenetyczne stawanie si (...) (Gilbert Simondon, Lindividu et sa gense physico-biologique, P.U.F., Paris 1964, s. 126127). Jednak aby rnica potencjaw moga rzeczywicie wytworzy jaki efekt, uruchomi proces stawania si systemu jako caoci, musi zaj rodzaj wewntrznego rezonansu, samo-pobudzenia, wymiany midzy rnymi poziomami, ktre ten system zawiera i ktre go konstytuuj (tame, s. 126). Tylko w jaki sposb dynamicznie odniesione do siebie, potencjay mog by rdem indywiduacji systemu, tylko pod warunkiem komunikowania si poziomw sam proces indywiduacji moe propagowa si w rytmie, wyznaczonym przez progi kwantowe (por. tame). Wemy, za Gualandim, przykad krysztau soli. Geneza krysztau jest postpujcym procesem indywiduacji, dokonujcym si na zasadzie strukturowania, krok po kroku, pynnego orodka (komunikacja transduktywna). Owo strukturowanie ustanawia relacj (wewntrzny rezonans) midzy rnicami wielkoci i energii (rnice potencjaw), zmuszajcymi system do reorganizacji (...) i przejcia w nowy stan rwnowagi (Alberto Gualandi, Deleuze, Les Belles Lettres, Paris 1998, s. 64).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

43

peratury), by zaraz wycofa si poza granice, ktrych zdrowy rozsdek nie moe w aden sposb przekroczy. Intensywnoci nie naley bowiem myli z ywioem ilociowym. By to sobie uwiadomi, wystarczy porzuci na chwil dziedzin przykadw zaczerpnitych z fizyki: jaki rodzaj intensywnoci waciwy jest choby systemom jzykowym? Czy da si tu wskaza na co analogicznego do temperatury czy cinienia? W istocie transcendentalny warunek jakiegokolwiek bytu zmysowego (obojtne, czy bdzie to jzyk w jego materialnoci, czy zwyky obiekt fizyczny), albo, jak czsto powiada Deleuze, sam byt tego, co zmysowe, wykracza poza porzdek iloci i jakoci, jest wanie intensywnoci poza extensio i qualitas: czystym spatium (por. RP, s. 322344)25. Bergsonowska krytyka pojcia intensywnoci, stanowica niewtpliwie wyzwanie dla Deleuzea, wanie tu okazuje si przeczy najgbszym filozoficznym intencjom samego autora Ewolucji twrczej. Nie daje si ona mianowicie pogodzi z zamiarem skonceptualizowania podwjnej genezy jakoci i rozcigoci: Rnica jest rnic stopnia tylko w rozcigoci, w jakiej si eksplikuje; jest rnic natury tylko w jakoci, jaka j w tej rozcigoci przykrywa. Pomidzy nimi dwiema istniej wszelkie stopnie rnicy, pod obiema za caa natura rnicy: intensywno (tame, s. 334)26. Tak
25Spatium, czyli rdowa gboko, odsya, zdaniem Gualandiego, do bada Piageta: wysoko i szeroko, jako dwa pierwsze wymiary przestrzeni, swoj psychologiczn zasad genetyczn znajduj w trzecim wymiarze gbi, ktry z kolei posiada rda intensywne. Psychologia pokazuje, e w percepcyjnej aktywnoci normalnego dorosego czowieka efekt przestrzennej gbi rodzi si z rozbienoci w percepcji midzy prawym i lewym okiem, to znaczy z napicia, z rnicy intensywnej. U dziecka zjawisko to ma wszelako jeszcze wiksze znaczenie, poniewa przestrze nie jest jeszcze podzielona na okrelone jednostki i struktury (...) (Alberto Gualandi, Deleuze, dz. cyt., s. 60). 26Deleuze przypomina o Bergsonowskiej krytyce pojcia intensywnoci jako le zanalizowanej mieszaniny, skrywajcej artykulacje prawdziwych rnic natury (por. B, s. 11, 94). Zarazem jednak jego wasne pojcie zdaje si zawiera elementy, ktre odnajdujemy w charakterystyce trwania u Bergsona. Podzielno iloci ekstensywnych definiuje si przez wzgldne okrelenie jednostki [podziau przyp. M.H.] (...), przez jednorodno czci, okrelonych za pomoc tej jednostki, przez wspsubstancjalno tych czci z dzielon caoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

44

Struktury

oto staje si jasne, e intensywnoci jako noumenu najbliszego fenomenowi nie sposb dowiadczy, tak jak dowiadcza si wyposaonych w okrelone jakoci i zajmujcych jakie miejsce w przestrzeni przedmiotw. Potrzebny jest do tego zupenie inny rodzaj dowiadczenia i co za tym idzie odmienne rozumienie empiryzmu. Empiryzm transcendentalny, eksplorujcy paradoksaln domen intensywnoci, to swoista pedagogika zmysw, prowadzca do ich eksperymentalnego rozregulowania, tak by, popchnite do swych wasnych granic, przekroczyy granic oddzielajc to, co zmysowe, od jego ukrytego bytu. Abstrahujc nawet od tego, jak mogaby wyglda w praktyce taka pedagogika (Deleuze wspomina o dowiadczeniach farmakodynamicznych...), wyania si tutaj rwnie problem natury teoretycznej albo pojciowej. Pomidzy wirtualn struktur i jej wasnymi efektami zarysowuje si odstp, ktrego, jak to przed chwil wyszo na jaw, nie anuluje nawet pas transmisyjci. Dokonywanie podziau i jego dowolna kontynuacja niczego wic nie zmieniaj w naturze tego, co dzielone. Kiedy natomiast zauwaamy, e temperatura nie jest zoona z temperatur, ani prdko z prdkoci, chcemy powiedzie, e kada temperatura jest ju rnic i e rnice nie skadaj si z rnic tego samego porzdku, lecz implikuj serie terminw heterogenicznych. (...) Intensywna ilo dzieli si, ale nie dzieli si bez zmiany natury (RP, s. 331). Opierajc si na Riemannowskim odrnieniu rozmaitoci (wieloci) dyskretnych i cigych, a cile: nadajc tym drugim wasn, metafizyczn interpretacj, Bergson okreli trwanie jako wielo heterogeniczn i cig, ktra, jak pisze Deleuze, zmienia natur, dzielc si (B, s. 37). Deleuzjaskie pojcie intensywnoci faktycznie ma zatem swoje rda w filozofii Bergsona, cho oczywicie zostaje pozbawione wszelkich spirytualistycznych konotacji (por. Constantin V. Boundas, DeleuzeBergson: an Ontology of the Virtual, w: Paul Patton [ed.], Deleuze: A Critical Reader, dz. cyt., s. 96, 8283, 9293). Badiou twierdzi, e to wanie Bergson jest prawdziwym mistrzem autora Rnicy i powtrzenia, bardziej ni Spinoza, moe nawet bardziej ni Nietzsche (Alain Badiou, Deleuze. La clameur de lEtre, Hachette, Paris 1997, s. 62). (Nawiasem mwic, owo witalistyczne dziedzictwo, widoczne w przeciwstawieniu wieloci ekstensywnych albo numerycznych wielociom intensywnym, podobnie jak cae rozrnienie na to, co wirtualne, i to, co aktualne, budzi najwikszy opr Badiou, ktry opowiada si za jednoznacznoci tego, co aktualne, jako czystej wieloci, wieloci aksjomatycznie homogenicznej; por. tame, s. 78 oraz tego, Court trait dontologie transitoire, Seuil, Paris 1998, s. 57, 6872).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

45

ny27 intensywnoci, rnica odpowiedzialna wanie za kierunek aktualizacji.

Logika degradacji
Zapewne, Deleuze w swojej strategii odwracania platonizmu nie restytuuje metafizycznej opozycji pozoru i istoty, przedmiot zaktualizowany nie jest po prostu zudzeniem czy niebytem. Mimo to w Rnicy i powtrzeniu nieustannie powraca wtek upadku i przesonicia, zaznaczajcy ju nie tylko rnic midzy dwoma porzdkami czy modalnociami bytu, ale rodzaj hierarchii albo stopnie pierwotnoci. Wydaje si, e tak pojciowo wymusza ju samo przyjcie perspektywy transcendentalnej, rozrnienie warunkowanego i warunkujcego, gest cofnicia si od zjawisk do generujcej je struktury. Podobnie rzecz si ma z empiryzmem i z pojciem dowiadczenia, oznaczajcym raz dowiadczenie potoczne, innym razem za waciwe, transcendentalne dowiadczenie, sigajce do samych rde tego, co dane. Wszystkie kategorie, ktre su do orientacji w wiecie dostpnym zdrowemu rozsdkowi, dostrzegajcemu jedynie ju zindywidualizowane i okrelone for27Magorzata Kowalska, Dialektyka poza dialektyk. Od Bataillea do Derridy, dz. cyt., s. 338. W istocie Deleuzjaskie pojcie intensywnoci prowokuje zbyt wiele pyta, by transmisja, to znaczy przejcie od struktury (noumenu) do efektu (fenomenu), przebiegaa cakiem bez zakce. Nie jest nawet jasne, czy chodzi tu o specyficzny rodzaj rnicy (rnic intensywnoci poza rnicami jakociowymi i ilociowymi, zmieniajc natur w miar podziau), czy raczej o charakterystyk samego pola indywiduacji, w ktrym rnice temperatury, cinienia itd. odnosz si do siebie, wchodzc w rezonans (na przykad jajo jako intensywne pole rnicowania si embrionu, pole dystrybucji potencjaw morfogenetycznych; por. RP, s. 348). W tym drugim przypadku odrnienie intensywnoci (moc albo natura rnicy jako rdowa nierwno) od tego, co wirtualne, staje si szczeglnie trudne; w obu za przykady zaczerpnite z fizyki czy z biologii mog zaciemnia pojcie intensywnoci jako takiej, o ile ma si ono stosowa take do struktur jzykowych, spoecznych czy psychicznych.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

46

Struktury

my, stanowi znieksztacony obraz rnicy, procesu, dynamiki. S one tylko efektami, skutkami pierwotnej rnicy i jej rnicowania si, efektami caoci bd powierzchni, charakteryzujcymi znieksztacony wiat przedstawienia i wyraajcymi sposb, w jaki w sobie rnicy samo si skrywa, wytwarzajc to, co je przesania (tame, s. 177). Jeli faktycznie nie mamy tu do czynienia z tradycyjnym przeciwstawieniem istnienia w sobie czystemu pozorowi, to jak naley rozumie podobne fragmenty, ca t platosk retoryk, poddan jedynie najbardziej dosownemu odwrceniu? Na waciwy trop znw naprowadzaj sformuowania odnoszce si do problemu genezy. Logika pozoru albo mwic po kantowsku koniecznego zudzenia przybiera u Deleuzea posta swoistej logiki efektu. Rnica sama wytwarza jako swj wasny efekt przesaniajcy j obraz, chciaoby si rzec, i degeneruje si, generujc okrelony ksztat albo form. Nie mona nawet powiedzie, e zafaszowanie pojawia si pniej; towarzyszy ono aktualizacji, jest ni podszyte (tame, s. 292). Aktualizacja jest zdarzeniem rzeczywistym i rwnie rzeczywiste s jej efekty w postaci konkretnych, zrnicowanych obiektw. Nie zmienia to wszelako faktu, e w porzdku genetycznym wirtualna, zrniczkowana struktura jawi si jako pierwotna. Przy czym rnica nie tylko obecna jest jako lad do odczytania poza ni sam, w rozcigociach i jakociach, w ktrych si aktualizuje, ale take, niejako pod owymi efektami, zachowuje swoj genetyczn moc i tkwi u podoa zjawisk. Powinnimy rozrni wic dwa porzdki implikacji lub degradacji: implikacj wtrn, ktra oznacza stan, kiedy intensywnoci s zwinite w jakociach i rozcigociach, ktre je eksplikuj; oraz implikacj pierwotn, oznaczajc stan, w ktrym intensywno jest implikowana sama w sobie, jako zarazem zwijajca i zwinita (tame, s. 335). Jak naley rozumie degradacj, w ktrej to, co si degraduje, jednoczenie trwa i funkcjonuje w samych jej efektach i gdzie degradacja jest wanie tym samym co funkcjonowanie? Najwyraniej, mimo dualistycznej retoryki tego, co pierwotne, i wtrnego produktu, Deleuze za wszelk cen stara si wytrwa w najbardziej rygorystyczNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

47

nym, spinozjaskim, chciaoby si rzec, monizmie. Ju samo pojawienie si sw eksplikacja i implikacja w Rnicy i powtrzeniu odsya do rozprawy z tego samego roku, powiconej problemowi ekspresji u Spinozy. Ekspresja albo wyraz jako eksplikacja substancji w wieloci modi i atrybutw oznacza takie rozwinicie, w ktrym to, co rozwijane, zarazem trwa i zawiera si w swoim wyrazie. Implikacja (zawieranie si) i eksplikacja (wyraz, rozwinicie) stanowi dwie strony tego samego procesu. Nie idzie przy tym o ruch emanacji, jak w metafizyce neoplatoskiej, lecz o radykaln immanencj istoty w jej wasnym wytworze (por. SE, s. 1218). W tym sensie konsekwentny monizm, zarwno u Deleuzea, jak i u Spinozy, zawsze jest ju najdalej idcym pluralizmem jedno wyraa si w wieloci i nie istnieje poza t eksplikacj, zarazem jednak wielo zawiera i wyraa wanie owo jedno. Zgodnie z przytaczan ju Deleuzjask formu jednoznacznoci bytu: byt orzeka si zawsze w jednym i tym samym sensie, ale orzeka si w ten sposb wycznie o rnicy28.
28Deleuze czyta Spinoz w sposb, ktry uchyla tradycyjne, podrcznikowe przeciwstawienie monizmu i pluralizmu (przypisywanego w tym kontek cie zazwyczaj Leibnizowi). Konwencjonalna lektura opiera si, jego zdaniem, na zapoznaniu sensu Spinozjaskich odrnie. Rnice midzy atrybutami na mocy ich odniesienia do jednoci boskiej substancji nie staj si bynajmniej czystym pozorem. Z kolei owa substancja nie jest absolutem, unicestwiajcym wszelkie zrnicowanie. W rzeczywistoci atrybuty s doskonale odrnione w sposb jakociowy albo formalny, nie za numeryczny, i wanie dlatego pozostaj takimi (tzn. realnie odrnionymi) rwnie w odniesieniu do Boga. cile rzecz ujmujc, jedynka jako liczba nie jest bardziej odpowiednia dla substancji ni 2, 3, 4 dla atrybutw. Te ostatnie tworz pewn wielo, ale nie w znaczeniu ilociowym; s raczej wieloci formaln, zawierajc rnice, a zarazem nierozkadaln. I wanie w tym znaczeniu skadaj si na jedyn substancj, bdc sam przestrzeni ich spjnego wspistnienia, ich planem spjnoci albo rdow komplikacj. Odwoujc si raz jeszcze do idei rniczki, Deleuze pisa o Spinozjaskich atrybutach: formalnie nieredukowalne elementy skadowe substancji, ukonstytuowanej ontologicznie jako jedno; rozmaite elementy strukturalne systemowej jednoci substancji, elementy rniczkowe substancji, ktra ich ani nie zestawia, ani nie funduje, tylko scala [intgre] (Gilles Deleuze, Spinoza et la mthode gnrale de M. Gueroult, w:ID, s. 208209).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

48

Struktury

Geneza a warunkowanie
Jeli przyjcie perspektywy immanencji istotnie oznacza przezwycienie trudnoci, o ktrej bya mowa, to dzieje si tak raczej ze wzgldu na specyfik aktualizacji/eksplikacji, a nie dziki samemu stwierdzeniu, e aktualizacja jest procesem rzeczywistym i wywouje w zwizku z tym rzeczywiste skutki. W ten sposb mona wprawdzie wymkn si najgrubszemu przeciwstawieniu istoty (jako bytu rzeczywistego) i pozoru (jako zudzenia, czego nieistniejcego), wci jednak pojciowy dystans midzy struktur a jej wytworem pozostaje zbyt wielki, by moliwe stao si uchwycenie i opisanie sprawczoci waciwej polu wirtualnemu. Deleuze podkrela, e eksplikacja w rozumieniu Spinozy, podobnie jak aktualizacja, ma sens wycznie genetyczny i odsya do dynamiki, produkcji, wytwarzania. Filozofia transcendentalna, ktra nie jest w stanie dosign tego genetycznego wymiaru, nieuchronnie grznie w dualizmie, mogcym przybiera najrniejsze formy, o wiele bardziej subtelne od wspomnianych wulgarnych opozycji. Poziom transcendentalny powinien jednoczenie by rny od poziomu empirycznego (porzdek wirtualnoci nie przypomina porzdku aktualnego) i zdolny do jego wytworzenia. Dopiero w tym miejscu wychodzi na jaw caa odlego, jaka dzieli transcendentalizm Deleuzea od filozofii Kanta. Powiedzie, e rnica polega tu na przeciwstawieniu subiektywnych (tzn. zakorzenionych w podmiocie) warunkw moliwoci warunkom obiektywnym (czyli nalecym do szeroko rozumianej przedmiotowoci) nie tylko bowiem nie wystarcza, ale moe wrcz wprowadza w bd. Po pierwsze, wskazanie na Kantowski subiektywizm niewiele wyjania, dopki nie uchwyci si specyfiki podmiotowoci transcendentalnej; podmiotowy charakter transcendentalnych kategorii nie oznacza jeszcze, e istniej one jedynie w gowie, a nie w obiektywnej rzeczywistoci. Takie podejcie do filozofii krytycznej wika si jedynie w najbardziej jaowe spory na temat idealizmu, istnienia wiata itp. Z drugiej strony, z Deleuzjaskiej koncepcji wirtualnego pola transcendentalnego wyania si cakowicie przeobraona, nieuformoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

49

wana przedmiotowo, bdca samym bytem tego, co zmysowe. Ostatecznie problem nie polega na tym, e wiadomo w ogle, o ktrej pisze Kant w Krytyce czystego rozumu, sytuuje si bliej wiadomoci empirycznej ni wirtualno w rozumieniu Deleuzea. Idzie raczej o rodzaj bliskoci, jak kada z tych instancji transcendentalnych zachowuje w stosunku do sfery zjawisk. Zaoycielski gest filozofii krytycznej uniewania, jak wiadomo, tradycyjne spory toczone w obrbie teorii poznania, a dotyczce problemu zgodnoci tego poznania (jako produktu ludzkiego umysu) z zewntrzn wobec niego rzeczywistoci. Dokonuje si tutaj radykalna zmiana optyki, relacja zewntrznoci zostaje z gry zniesiona w samym pojciu fenomenu jako przedmiotu dowiadczenia, przedmiotu dla wiadomoci29. Waciwe pytanie dotyczy warunkw moliwoci fenomenu jako takiego, warunkw moliwoci dowiadczenia, bdcych zarazem warunkami moliwoci jego przedmiotw. W tym sensie klasyczny problem zgodnoci midzy, najoglniej rzecz biorc, myleniem i wiatem zostaje na gruncie filozofii Kanta przeniesiony, przesunity w gb podmiotowoci transcenJ. Siemek t wanie zmian optyki okreli w swojej ksice o idei transcendentalizmu jako przejcie z epistemicznego na epistemologiczny poziom teorii. Epistemiczny ksztat wiedzy, ktry zakada przedkantowska teoria poznania, to stan bezporedniego odzwierciedlania przez wiadomo pewnej realnoci ontycznej (Marek J. Siemek, Idea transcendentalizmu u Fichtego i Kanta. Studium z dziejw filozoficznej problematyki wiedzy, PWN, Warszawa 1977, s. 18). Na tym poziomie teoria filozoficzna zadaje pytanie o adekwatno bytu i poznania (rozumianego jako instrument, ktry umoliwia mylowe zawadnicie bytem). Tu moliwe s rwnie, jako stanowiska skrajne albo negatywne, sceptycyzm i psychologiczny, subiektywny idealizm. Kantowskie badanie transcendentalne wytycza zupenie nowy obszar teorii, w ktrym po raz pierwszy staje si widoczna, jako nowy przedmiot mylenia filozoficznego, pewna cao, na gruncie ktrej dopiero artykuuj si i funkcjonuj wszelkie moliwe relacje i struktury wiedzotwrcze, wraz z odpowiadajcymi im formami przedmiotowoci (tame, s. 65). cile rzecz biorc, owe formy przedmiotowoci, tak samo jak formy istnienia subiektywnego, s wtrne wobec transcendentalnych, apriorycznych warunkw, strukturujcych pole moliwego dowiadczenia (por. tame, s. 6582).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

29Marek

50

Struktury

dentalnej (albo wiadomoci w ogle). Warunkiem moliwoci przedmiotu dowiadczenia jako takiego jest bowiem zgodno transcendentalnych wadz podmiotu. Wielu przeciwnikw Kanta upatrywao najwikszej trudnoci jego koncepcji w niemonoci wyjanienia, na jakiej zasadzie nasza wiedza o zjawiskach, bdca wynikiem podmiotowej konstrukcji, sprawdza si w realnym wiecie. Pytanie dotyczyo tego, jak maj si owe konstrukcje do rzeczywistoci samej w sobie: czy nasz sposb porzdkowania czystej rnorodnoci danych zmysowych jest cakowicie arbitralny, czy te odzwierciedla obiektywne prawa rzdzce zdarzeniami? A moe jest on zwizany ze sposobem funkcjonowania naszego mzgu, ktry ze swej strony stanowi produkt obiektywnego procesu ewolucji? Deleuze w swojej czsto ukrytej i rozproszonej w licznych tekstach krytyce Kanta omija te przedkantowskie wtki i stara si dotrze od razu do sedna sprawy. Dlatego wanie ca swoj uwag skupia na doktrynie wadz. W szczeglnoci interesuje go pojcie schematu jako miejsce, w ktrym zbiegaj si najwaniejsze wtki owej doktryny. Schematyzm jest dokadnie tym, co w obrbie spekulatywnego uytku rozumu odsya do niezbdnej (tzn. umoliwiajcej dowiadczenie) harmonii wadz. Zapewnia on zgodno midzy czystymi pojciami a czyst naocznoci, uzmysawia niejako pojcie, odnoszc je do czystej formy czasu. Jak pisa Heidegger w swojej rozprawie z 1929 roku: czyste pojcia dziki porednictwu czystej syntezy transcendentalnej wyobrani odnosz si w sposb istotny do czystej naocznoci (czas) i odwrotnie30. Schematy s pierwotnie wanie transcendentalnymi okreleniami czasowymi, posiadajcymi w rwnym stopniu zmysowy, jak i intelektualny charakter. Jako takie stanowi pomost midzy wadzami, ukryty najgbiej punkt zbienoci, odpowiednioci albo syntezy31. W krt30Martin Heidegger, Kant a problem metafizyki, prze. Bogdan Baran, PWN, Warszawa 1989, s. 117. 31Co ciekawe, Deleuze i Heidegger nieco inaczej rozkadaj akcenty, gdy idzie o swoisty prymat, jaki jedna z wadz sprawuje zawsze nad pozostaymi na gruncie ostatecznej Kantowskiej syntezy. Dla Heideggera kluczowe znaczenie
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

51

kiej pracy monograficznej z 1963 roku Deleuze zarzuca Kantowi, e dwie pierwsze Krytyki nie mog rozwiza rdowego problemu stosunku midzy wadzami, lecz jedynie go wskazuj i odsyaj nas do tego problemu jako ostatniego zadania (K, s. 41). W rzeczywistoci wadze pozostaj do siebie w stosunku cakowicie zewntrznym, a figura schematu, zamiast efektywnie wyjania genez fenomenu, czyli opisywa dynamik rezonansu midzy wadzami, jawi si li tylko jako wniosek transcendentalnej dedukcji. Szczegowe funkcjonowanie schematu (albo jego funkcja transcendentalno-genetyczna) zdaje si by jedynie logicznie zaoon syntez, nie za konkretnym ruchem syntezy, wytwarzajcej zjawisko32. To samo mona zreszt powiedzie o zmyle wsplnym, odnoszcym do siebie w ramach ostatecznej syntezy wyobrani, intelekt i rozum. Oto powd, dla ktrego Deleuze, nawizujc do schematyzmu (a wic do harmonii intelektu i wyobrani), mwi o dualizmie kantowskim: Dualizm taki (...) utrzymywa zewntrzny stosunek midzy tym, co daje si okreli (Kantowska przestrze jako czysta dana), i okreleniem (pojcie jako co mylanego). To, e jedno przystosowuje si do drugiego za porednictwem schematu, jeszcze wzmacnia paradoks tylko zewntrznej harmonii w doktrynie wadz: std redukcja instancji transcendentalnej do zwykego warunkowania i rezygnacja z wszelkiego wymogu genetycznego (RP, s. 249)33. Jak naley rozumie komiaa, jak wiadomo, nadrzdna pozycja wyobrani transcendentalnej. Z kolei Deleuze podkrela w swojej wykadni, i schematyzm, bdcy waciw funkcj wyobrani, jest przede wszystkim warunkiem, zgodnie z ktrym prawodawczy intelekt za pomoc swych poj wydaje sdy (FKK, s. 34). 32By moe rdem tej niezdolnoci Kantowskiego schematyzmu do wzniesienia si na poziom genetyczny jest wanie przywoywany przez Deleuzea strukturalny prymat intelektu w Krytyce czystego rozumu. Kategorie stanowi wszak, w odrnieniu od czasu i przestrzeni, efekt dedukcji. Mamy tu do czynienia z podporzdkowaniem czaso-przestrzennego dynamizmu logicznemu porzdkowi pojcia. Czy jednak prymat intelektu rzeczywicie wpisany jest w projekt pierwszej Krytyki? Lektura ksiki Heideggera kae w to wtpi, a w kadym razie wskazuje na cige wahanie Kanta, uwidoczniajce si przy porwnaniu wyda A i B. 33Por. Daniel W. Smith, Deleuzes Theory of Sensation: Overcoming the
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

52

Struktury

cowe stwierdzenie Deleuzea, przypiecztowujce jego krytyk Kanta? Czym rni si geneza od zwykego warunkowania? Z pewnoci, instancji transcendentalnej w Krytyce czystego rozumu nie sposb zredukowa do warunku czysto empirycznego; relacja bycia warunkiem moliwoci w przypadku apriorycznych form naocznoci i kategorii intelektu jest czym innym ni zwizek przyczynowo-skutkowy (ktry sam musi by raczej ufundowany w sferze transcendentalnej). Zwyke warunkowanie oznacza zatem co innego. Deleuzeowi idzie o to, e schemat stanowi warunek jedynie w sensie czego wywnioskowanego ex post. Jest on tym, czego istnienie (albo funkcjonowanie) musimy zaoy, by zrozumie, jak moliwe jest dowiadczenie. Po pierwsze zatem, jego rzeczywisto pozostaje hipotetyczna, logiczna, mylowa. Samego owego warunku nie moemy w aden sposb dowiadczy poza czystym ruchem transcendentalnej dedukcji. Po drugie, co jeszcze waniejsze, jako twr retrospektywny warunek okazuje si, na zasadzie swoistej inwersji genetycznej34, czyst projekcj wstecz okrele empirycznych w obszar tego, co transcendentalne. Jedno i okrelono syntetyzujcego podmiotu to refleks jednoci i okrelonoci obiektw danych w zdroworozsdkowym kontakcie ze wiatem i z samym sob (wiadomo empiryczna z jej cigoci i spjnoci), nawet jeli w tym odbiciu wszystko ulega swoistemu spotgowaniu. Tu wanie wychodzi na jaw sens Deleuzjaskiego przedsiwzicia odpodmiotowienia pola transcendentalnego. PodmioKantian Duality, w: Paul Patton [ed.], Deleuze: A Critical Reader, Blackwell, 1996, s. 37: I jeli z kolei [u Kanta przyp. M.H.] pojcia mogy stosowa si do intuicji, jeli bya moliwa jaka harmonia midzy intelektem i zmysowoci, to tylko dziki tajemniczemu porednictwu schematyzmu wyobrani, jedynej instancji, odnoszcej relacje czasoprzestrzenne do logicznych relacji pojcia. Jednak problem z Kantowsk metod warunkowania problem szybko wychwycony przez takich postkantystw, jak Majmon czy Cohen polega na tym, e pozostawia ona bez wyjanienia czysto zewntrzny, dualistyczny stosunek midzy okrelanym (przestrzeni jako czyst dan) i okreleniem (mylowym pojciem), czynic miejsce dla ukrytych harmonii midzy oddzielonymi czonami. 34Vronique Bergen, Lontologie de Gilles Deleuze, LHarmattan, Paris 2001, s. 51. Oglnie na temat warunkowania por. tame, s. 4856.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Organizacja pola transcendentalnego

53

towej naddeterminacji nie odrzuca si a priori, ze wzgldu na jak bliej nieokrelon niech do filozofii podmiotu. Chodzi raczej o to, e utosamienie tego, co transcendentalne, ze sfer wiadomoci w ogle stoi w sprzecznoci z podstawowym postulatem Deleuzea, by nie wzorowa transcendentalnego na empirycznym. Zaoenie, zgodnie z ktrym warunek moliwoci musi by podobny do warunkowanego zjawiska (dzieli z nim form tosamoci, okrelonoci, hierarchicznego uporzdkowania), jest nie tylko arbitralne, ale te wie si ze swoist motywacj moraln. Nie przypadkiem wymg podobiestwa najatwiej spenia wanie konstrukcja odwoujca si do wiadomoci i podmiotu. W gr wchodzi tu bowiem ta sama motywacja co w przypadku kadego antropomorfizmu wiat skrojony na ludzk miar to wiat, w ktrym porzdek rodzi porzdek wedug raz na zawsze okrelonych, powszechnych i niewzruszonych praw. Jest to ponadto wiat form ju ukonstytuowanych, wyranie zarysowanych, odrbnych. Nic dziwnego, e poszukujc ex post warunkw moliwoci takiego wanie, statycznego wiata, odnajdujemy ostatecznie zmys wsplny, transcendentalnego sobowtra zdrowego rozsdku. Teoria Kanta cierpi zatem z jednej strony na niedobr, z drugiej za na nadmiar empiryzmu: niedobr, o ile warunek jawi si jako produkt transcendentalno-moralnej dedukcji; nadmiar, jako e fundamentem owej dedukcji jest podobiestwo warunku i warunkowanego35. Dlatego te Deleuze, przeformuowujc klasyczny projekt filozofii transcendentalnej, musi zarazem
35Na cisy zwizek midzy dedukcj i tautologiczn operacj kalkowania tego, co transcendentalne, z tego, co empiryczne, wskazuje Grard Lebrun: Dedukcja, w prawniczym sensie, do ktrego odwoywa si Kant, ma uzasadnia moj pretensj do posiadania przez dowd, i okolicznoci nabycia speniaj warunki posiadania legalnego (...) Gdy w tym duchu mwi si o ufundowaniu, oznacza to po prostu trwa gwarancj, e pretensja do uniwersalnoci, wpisana w mj sd, jest nie do podwaenia, poniewa cile odpowiada warunkom, ktre jako jedyne zdolne s j uprawomocni. Jaki jest wszelako status owych warunkw, pojawiajcych si tak szczliwie? Czy nie zostay one sklecone ad hoc, wanie na potrzeby uzasadnienia? (Grard Lebrun, Le transcendental et son image, w: Eric Alliez [ed.], Gilles Deleuze. Une vie philoso
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

54

Struktury

na nowo ustali formu empiryzmu, wypracowa nowe pojcie dowiadczenia. Przede wszystkim ju na poziomie najbardziej elementarnej percepcji czy wizji wiata nastpuje charakterystyczne przesunicie. Rzeczy s wprawdzie dane w postaci aktualnych obiektw, jednak u rde aktualnego porzdku zakada si istnienie wirtualnych si, rdowej rnicy i heterogenicznoci nie dajcej si zredukowa do praw, ktre rzdz przedstawieniem. Wanie te siy odpowiedzialne s za dynamik form, za genez form nieoczekiwanych, nieoczekiwanego, nowego porzdku rzeczy albo przebiegu wydarze. To do takiego wiata, w ktrym cigle dokonuje si erupcja nowoci, dostosowany jest transcendentalny empiryzm. ywio wirtualny nie ma by czym zaoonym czy wydedukowanym, powinien zatem jako udostpnia si dowiadczeniu, rozumianemu jako docieranie do granicy, do samego bytu tego, co zmysowe. W przeciwnym razie punkt widzenia genezy wci nie rniby si od perspektywy zwykego warunkowania w sensie wczeniej zarysowanym. Po raz kolejny natrafiamy na fundamentaln trudno, towarzyszc Deleuzjaskiemu programowi: jak, zachowujc rygor transcendentalizmu, zbliy noumen do fenomenu i w jaki sposb w noumen udostpnia si wyszemu dowiadczeniu?

phique. Rencontres internationales. Rio de Janeiro So Paulo. 1014 juin 1996, Institut Synthlabo, Le Plessis-Robinson 1998, s. 208209).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

55

3. Idea i problem

Odwrcenie platonizmu
Rozwizania niewtpliwie naley poszukiwa tam, gdzie Deleuze podaje blisz, bardziej precyzyjn charakterystyk wirtualnoci. Trzeba jednak przyzna, e odpowiednie fragmenty zrazu wprawiaj w jeszcze wiksz konfuzj. Okazuje si bowiem, e najbardziej adekwatnym okreleniem wirtualnej struktury jest byt idealny. W gruncie rzeczy struktura jest ide. Nietrudno zreszt zauway, e logika wszystkich dotychczasowych okrele zmierzaa w tym kierunku. Przestrze relacji strukturalnych, wicych elementy wzajemnie si w owych relacjach okrelajce; przestrze nie-aktualna, a jednoczenie nie majca nic wsplnego ze sfer wyobraenia; wreszcie ywio transcendentalny, wyprzedzajcy przedmiotow i subiektywn rzeczywisto oto znaki rozpoznawcze idealnoci, zwaszcza we wspczesnym znaczeniu, z ktrym oswaja strukturalizm. I faktycznie, Deleuze punkt po punkcie przypisuje idei wszystkie cechy struktury, o ktrych bya mowa wczeniej: jej elementy same w sobie nie mog mie ani zmysowej formy, ani pojciowego znaczenia, ani te dajcej si przypisa funkcji, powinny by okrelone, lecz okrelone wzajemnie, przez wzajemne stosunki, ktre nie pozwalaj przetrwa adnej niezalenoci. Wreszcie idealny zwizek, czyli stosunek rniczkowy, powinien si aktualizowa w rnych relacjach czasoprzestrzennych, zarazem za jego elementy powinny si aktualnie wciela w rozmaite czony i formy (RP, s. 262). Najwaniejsze jest ostatnie stwierdzenie. Gdyby midzy ide, tak jak j charakteryzuje Deleuze w Rnicy i powtrzeniu, a struktur istniaa jedynie analogia wewntrznej organizacji, rzecz mona by zbagatelizowa. W istocie, c stoi na przeszkodzie, by relacje i elementy strukturalne nazywa idealnymi? Sk w tym, e idei przypisana zostaje waciwa strukturze funkcja genetyczna, ma
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

56

Struktury

si ona aktualizowa i wciela w rzeczywiste przedmioty, w cisym sensie wytwarza je, tak jak wirtualna struktura generowaa swoje efekty. Wyglda na to, e Deleuzjaskie odwrcenie platonizmu musi by zarazem reinterpretacj idei, podjciem i przetworzeniem podstawowego wtku wanie tej tradycji, przeciw ktrej filozof si zwraca. Na pierwszy rzut oka trudno doszuka si w idei Deleuzea nie tylko platoskiego, ale i w ogle jakiegokolwiek metafizycznego rodowodu. Po pierwsze, idea jest w jego ujciu wieloci, i to wieloci w znaczeniu substancjalnym: organizacj waciw temu, co mnogie jako takie (tame, s. 260). Oznacza rdow komplikacj albo zoono, wic i odnoszc do siebie elementy rniczkowe w ramach wirtualnych relacji. Po drugie za, co jeszcze waniejsze nie ma ona nic wsplnego z istot. Tote dziedzin idei jest to, co nieistotne. Odwouje si ona do tego, co nieistotne, w sposb rwnie miay, z takim samym dzikim uporem, z jakim racjonalizm wymaga, aby posiadaa istot i bya jej rozumieniem (tame, s. 267). W tym miejscu zaznacza si te rnica midzy myl Deleuzea a tradycyjnie rozumianym strukturalizmem, w ktrym sie idealnych relacji symbolicznych miaa si do swych empirycznych manifestacji tak jak abstrakcyjny system do konkretnego przypadku albo zastosowania: system jzykowy (langue) przeciwstawiony swojej realizacji w konkretnym akcie mowy ( parole). Zastosowanie, realizacja w porzdku ontologicznym zawsze bya czym akcydentalnym w stosunku do istoty, nawet jeli do tej ostatniej w porzdku poznania docieramy wycznie na drodze abstrakcji. Tymczasem idea Deleuzjaska nie jest abstrakcj, pozostaje konkretna i nieodczna od wasnego wcielenia. W tym nieoczekiwanym kontekcie wypada jednak ponowi postawione ju wczeniej pytanie: jaka jest natura wcielenia, w jakim sensie idea moe posiada byt konkretny, nie by abstrakcj, jak naley rozumie jej blisko w stosunku do zjawiska, ktre realnie wytwarza? Znaczenie, jakie ze sowem idea wie platoska tradycja, faktycznie nie raz przebija z Deleuzjaskich analiz, choby wtedy, gdy Deleuze pisze, przy okazji rozwaa o idei biologicznej: genez lub rozwj organizmw
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

57

naley wic rozumie jako aktualizacj istoty, zgodnie z okrelonymi prdkociami i racjami okrelonymi przez rodowisko (...) (tame, s. 264). Podobnych trudnoci nastrcza te charakterystyka idei jako kompleksw wspistnienia. Jeli na przykad idea spoeczna stanowi wspistniejc wielo czy rozmaito wirtualnych (rniczkowych) stosunkw midzy strukturalnymi elementami w postaci nonikw siy wytwrczej i reprezentantw wasnoci, wcielajc si, zgodnie z jakim rozkadem punktw osobliwych, w konkretne stosunki prawne, polityczne i ideologiczne, waciwe okrelonemu typowi organizacji spoecznej, to trudno wyobrazi sobie t ide inaczej ni jako abstrakcyjn form spoeczestwa w ogle. Poszczeglne, zaktualizowane postaci jawi si jako warianty albo czciowe realizacje caoci, ktra zawsze pozostaje czym szerszym, posiada (w istocie bardzo szeroki) margines wariantw nieurzeczywistnionych. Nie ma totalnego spoeczestwa, jednake kada forma spoeczna ucielenia pewne elementy, stosunki i wartoci produkcyjne (np. kapitalizm). Musimy tedy rozrnia cakowit struktur danej dziedziny jako zbir potencjalnego wspistnienia oraz podstruktury odpowiadajce rnym aktualizacjom w tej dziedzinie (PRS, s. 302). Nie wiadomo jednak, jaki rodzaj istnienia przysuguje podstrukturom, ktre nie aktualizuj si akurat w adnych rzeczywistych relacjach. Zawieszone w strukturalnym niebie, przypominajcym do zudzenia niebo idei, zdaj si tam trwa na podobiestwo niezrealizowanych moliwoci albo, co jeszcze pogarsza spraw: ideau. A przecie idea zawsze istnieje, albo raczej funkcjonuje jako wcielona, jej istota sprowadza si do generowania. Jako wirtualno nie ma te ona nic wsplnego z bytem moliwym.

Ucielenienie
Wszystkie te kwestie sprowadzaj si do podstawowego pytania o ontologiczny status idei w rozumieniu Deleuzea. Na odpowiedni trop znw zdaje si naprowadza krytyka Kantowskiego
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

58

Struktury

schematyzmu: rezonans midzy czyst naocznoci i pojciem jest moliwy tylko dlatego, e czasoprzestrzenne dynamizmy rdowo stanowi wcielenie idei36. Miejsce schematu, bdcego wynikiem dedukcji, zastpuje ruch idei, pojty jako konkretny proces ucielenienia albo, jak go czsto nazywa Deleuze, dramatyzacji. cile rzecz biorc, wspomniane dynamizmy s wanie dramatami idei jako ucieleniajcych si, wirtualnych struktur. Racj dostateczn aktualizacji idealnych stosunkw rniczkowych stanowi zawsze przedilociowa i przedjakociowa dramatyzacja. W gruncie rzeczy to ona okrela lub uruchamia, rnicuje zrnicowanie tego, co aktualne, odpowiednio do zrniczkowania Idei (RP, s. 309). W tym miejscu pytania, pozostajce wci bez odpowiedzi, powracaj z ca natarczywoci. Ostatecznie bowiem okazuje si, e wcielenie albo dramatyzacja idei ponownie odsya do niejasnego pojcia intensywnoci, ktrego poredni status, pomidzy zaktualizowanym zjawiskiem a jego transcendentalnym warunkiem moliwoci, sprawia tyle kopotw. Rnica intensywnoci (rozkad potencjaw, rnica temperatur itp.) jest determinant wszelkiej aktualizacji; to ona dramatyzuje idee, zmusza je do wcielenia si w taki bd inny ksztat. Wprowadzenie poredniczcego pojcia napotyka, by moe, te same trudnoci co schematyzm jawi si jednak jako rozwizanie pozorne, sposb na ominicie podstawowej kwestii: w jaki sposb i na jakiej zasadzie idealna struktura przekada si w ogle na zdarzenia i konfiguracje o charakterze materialnym?37

36Por. Gilles Deleuze, La mthode de dramatisation, w: ID, s. 138 oraz RP, s 306. 37Warto zwrci uwag na to, e napicie midzy idealnoci i materialn realizacj zawsze stanowio fundamentalny problem strukturalizmu. Jean Petitot pisze nawet, za Thomem, o ,,aporii, ktra dla strukturalizmu jest tyle fundamentalna, co fundujca: Jako idealna forma organizacji, struktura nie jest zjawiskiem zmysowo postrzegalnym. Jest niewidzialna jako taka, nawet jeli jej substancjalna realizacja albo jej efekty daj si obserwowa i mog stanowi przedmiot eksperymentu w cisym sensie (Jean Petitot, Morphogense du sens, PUF, Paris 1985, s. 2526).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

59

Problemy i rozwizania
Z pewnoci nie naley oczekiwa tutaj wyjanienia w postaci opisu jakiego procesu magicznej przemiany, przejcia od jednego stanu do drugiego. Oczekiwanie tego rodzaju opiera si na nieporozumieniu. Ujmuje si mianowicie Ide na podobiestwo bytu aktualnego (bdcego jej wytworem), pytajc o ewentualne ogniwo, wice obydwie formy. Tymczasem mamy do czynienia z zupenie inn relacj, ktra z gry wyklucza taki sposb stawiania pyta. Ot Deleuze niejednokrotnie podkrela, e idee maj si do rzeczy tak jak problemy do swoich rozwiza. Sformuowanie to ma, jak si wydaje, daleko idce konsekwencje. W szczeglnoci rzuca ono nieco wiata wanie na fundamentaln kwesti ontologicznego odstpu, dzielcego poziom transcendentalny od paszczyzny aktualizacji. Idealna struktura jako pole transcendentalne z istoty swojej posiada charakter problematyczny. Nie oznacza to bynajmniej, e jego istnienie staje si czym wtpliwym albo li tylko subiektywnym. Problemy istniej obiektywnie; w zalenoci od rozpatrywanej struktury mog to by problemy ekonomiczne, jzykowe, biologiczne, w odniesieniu do ktrych konkretne instytucje, formacje dyskursywne, organizmy itd. maj status rozwizaodpowiedzi38. Waciwie naleaoby przy tym mwi nawet nie tyle o problemach, co o zoonych polach problemowych, wyznaczajcych na przykad w przypadku struktury ekonomicznej zesp problemw, zwizanych z reguami funkcjonowania okrelonej formacji spoecz38Jzyk generalnie mona uzna za rozwizanie problemu, w jaki sposb przekaza nieskoczon rnorodno treci semantycznych przy uyciu stosunkowo niewielkiej iloci elementw znaczcych. (...) Podobnie spoeczestwa daj si postrzega jako rozwizania fundamentalnego problemu przeycia, stosownie do formy, jak problem ten przybiera dla istot ludzkich, to znaczy do koniecznoci ustanowienia jakiego sposobu produkcji niezbdnych rodkw (Paul Patton, Deleuze and the Political, Routledge, LondonNew York 2000, s. 40). Jest to wyjanienie suszne na najbardziej oglnym poziomie, trzeba jednak pamita o tym, e konkretne spoeczestwa (instytucje) odpowiadaj zawsze na problemy bardziej konkretne i okrelone ni kwestia przeycia jako takiego. To samo odnosi si do rozwiza jzykowych.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

60

Struktury

nej, problemw, ktre ona stawia, ktre na mocy swej okrelonoci musi stawia i ktre rozwizuje wasnymi rodkami (...) z uwzgldnieniem take poczyna absurdalnych, haniebnych, okrutnych, zawierajcych si w owych rozwizaniach, a przesdzonych struktur (PRS, s. 306). Na podobnej zasadzie da si rozpatrywa proces morfogenetyczny, prowadzcy do powstania ywego organizmu, jako rozwizanie problematycznej sytuacji zarodka, z jego wewntrzn dynamik, rnicowaniem si tkanek oraz zoon sieci interakcji z otoczeniem. Wspczesne prby komputerowego modelowania zjawisk yciowych polegaj wszak na projektowaniu odpowiednio skomplikowanych algorytmw, czyli przepisw na rozwizanie rnego rodzaju zada. Na gruncie biologii teoretycznej pozostaje oczywicie kwesti sporn, w jakim sensie rzeczywiste, reprodukujce si formy ycia same s rwnie ucielenieniem algorytmw genetycznych, jedno wszelako jest pewne: formy te nie tylko rozwizuj problemy, jakie napotykaj w swoim rodowisku, one s tymi rozwizaniami, udoskonalanymi w toku ewolucji, zmieniajcymi si take wraz z ewolucj owych problemw. Relacja midzy problemem i rozwizaniem w oczywisty sposb wymyka si schematowi warunkowania przyczynowego. W jakim jednak sensie mona mwi o generowaniu odpowiedzi przez transcendentalne pole problemowe? Owo pole faktycznie nie jest podobne do rozwiza eksplorowanych przez poszczeglne teorie, odpada zatem podejrzenie o wzorowanie transcendentalnego na empirycznym. Obiekty matematyczne, biologiczne czy jzykowe sytuuj si na poziomie odpowiedzi, podczas gdy problemy w swojej najgbszej istocie nie nale do adnej z dziedzin. Odwoujc si do koncepcji matematycznych Alberta Lautmana, Deleuze powiada, e maj one charakter dialektyczny. Dialektyka w rozumieniu Lautmana wyznacza przestrze konstytucji problemw matematycznych, sama nie bdc czci matematyki; jej pojcia w aden sposb nie odnosz si do bazowych poj teorii39. Zarazem jednak kada te39Por.

Jean Petitot, Morphogense du sens, dz. cyt., s. 61.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

61

oria wyraa problem, bdcy miejscem albo polem jej genezy. Wicej nawet problem nie istnieje poza swoim rozwizaniem, ktre jednoczenie go ujawnia i zakrywa. Dlatego w odniesieniu do wszystkich dyscyplin Deleuze mwi zarazem o transcendencji i immanencji problemw. S one transcendentne, poniewa zakrelaj dopiero warunki wyonienia si form, badanych przez poszczeglne teorie (i to zarwno w sensie czysto przedmiotowym, jak i w znaczeniu problematycznego ywiou mylenia, z ktrego wyaniaj si rne typy przedmiotw teoretycznych). Z drugiej jednak strony rozwizania zawsze stanowi odpowied na taki czy inny problem, zachowujc z nim wi silniejsz nawet ni z innymi obiektami, z ktrymi wchodz w relacje przyczynowo-skutkowe albo relacje wynikania. Idzie tu bowiem o intymn wi genetyczn, odsyajc kad form do zoonej, problematycznej sytuacji, determinujcej jej wyonienie si z przedindywidualnego chaosu, wi midzy indywiduum i jego indywiduacj. W tym przejciu od struktury do problemu wiele rzeczy pozostaje niewyjanionych. Jaki sens powinno mie przytaczane wczeniej rozrnienie na cakowit struktur danej dziedziny jako zbir potencjalnego wspistnienia oraz podstruktury odpowiadajce konkretnym aktualizacjom w tej dziedzinie, by nie kcio si ono z ustaleniami Deleuzea na temat relacji problemrozwizanie? Czy cakowita struktura, pozostawiajca jaki margines systemu poza obszarem realizacji, nie byaby ostatecznie czym w rodzaju problemu bez rozwizania, problemu cakowicie transcendentnego? Na gruncie Deleuzjaskiej dialektyki problemw o niczym takim nie moe by mowy. Poziom transcendentalny rzdzi si jednake swoimi prawami i wanie tu naley szuka odpowiedzi na wszelkie kopotliwe pytania.

Dynamika wspistnienia
Warto w tym miejscu zwrci uwag na pewien wtek, stale przewijajcy si u Deleuzea, a zwizany z jego krytyk KarNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

62

Struktury

tezjaskiej idei jasnej i wyranej. Zdaniem Deleuzea takie ujcie podporzdkowuje ide przedstawieniu, nadajc jej cechy z poziomu empirycznego, gdzie faktycznie moemy postrzega dan rzecz jako obecn mocno i bez zasony, a jednoczenie oddzielon od wszystkich innych40. Rzeczywisto idealna w swoim wymiarze transcendentalnym i problematycznym nie respektuje jednak Kartezjaskiej zasady. Midzy jasnoci i wyranoci zachodzi stosunek odwrotnie proporcjonalny: Idea jest z koniecznoci niejasna, o ile jest wyrana, tym mniej jasna, im wyraniejsza (RP, s. 215). Chwytajc w idei wyranie poszczeglne stosunki rniczkowe i rozkad jej osobliwoci, chwytamy co fundamentalnie niejasnego, poniewa jeszcze niezrnicowanego, nie wyodrbnionego, nie posiadajcego indywidualnej formy. I na odwrt kiedy mamy do czynienia z efektem, z indywiduum, udostpnia si nam ono w sposb jasny, zasaniajc zarazem sam proces indywiduacji, czyli subteln gr rnic intensywnoci, teraz nieoddzielonych, pozostajcych poniej progu percepcji. Obydwa te kierunki, z ktrych pierwszy (niejasna wyrano) stanowi waciwe (niezalene od percepcji) jakociowe okrelenie idei, sugeruj co bardzo wanego. Chodzi o fundamentaln charakterystyk wspistnienia stosunkw i elementw idealnych. Niemono jednoczenie jasnego i wyranego ujcia oznacza, e na poziomie idei wspistnienie zawsze ju jest pewn wspzalenoci, powizaniem. Nie wchodzi tu w gr adne obojtne wystpowanie obok siebie; struktura jako przestrze relacyjna pozostaje zawsze przestrzeni pocze i komunikacji. Mylenie wirtualnoci z moliwoci jest zwodnicze rwnie dlatego, e kae myle o strukturze jako o zbiorze moliwych wariantw: aktualizacja jednego z nich pozostawia w rezerwie inne warianty, obojtnie czekajce na swoj kolej. Zupenie inaczej rzecz si ma z wirtualnoci, gdzie kada aktualizacja powoduje transformacj caego pola. Tu wszystkie intensywnoci, razem skomplikowane, splecio40Por. Ren Descartes, Zasady filozofii, prze. Izydora Dmbska, PWN, Warszawa 1960, s. 29.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

63

ne w genetycznym ywiole, wzajemnie si implikuj. To samo dotyczy problemw. Jak pisze Alain Badiou w swoim studium o Deleuzie, wirtualno okrelona jest przez cyrkulacj wieloci problemw albo zarodkw aktualizacji, jako e kada wirtualno interferuje z innymi, podobnie jak problem, ktry konstytuuje si wycznie jako miejsce problematyczne w otoczeniu innych problemw41. Problem bez rozwizania albo struktura wyczona z procesu aktualizacji dosownie nie daje si pomyle na gruncie tej koncepcji. Musiaby to by problem cakowicie odizolowany, oderwany od strukturalnego pola i historii jego przeksztace. Nie znaczy to bynajmniej, e w kadym momencie aktualizuj si wszystkie stosunki po prostu wszelka aktualizacja z koniecznoci wpywa na inne, jeszcze nie urzeczywistnione. Cudzysw jest tutaj niezbdny, albowiem, cile rzecz biorc, nie ma adnych relacji jeszcze nie urzeczywistnionych, a tylko dynamiczna sie wzajemnie do siebie odsyajcych stosunkw i elementw rniczkowych, przestrze, w ktrej rozwizanie jednego problemu zmienia sens innych problemw nalecych do jego strukturalnego otoczenia. By odwoa si znw do dziedziny spoeczno-ekonomicznej: cakowita struktura tej dziedziny nie jest zbiorem moliwych formacji spoecznych czekajcych na urzeczywistnienie. Jest ona raczej historyczn dynamik problemw, w ramach ktrej wprowadzone rozwizania okrelaj funkcj i znaczenie problemw, ktre maj si dopiero pojawi. Wizja rzeczywistoci spoecznej jako katalogu moliwych wariantw to idealizm faszywy, poniewa abstrakcyjny. Struktura spoeczna stanowi funkcjonaln i stale funkcjonujc, przeksztacajc si cao, w obrbie ktrej sens kadego elementu zaley od jego pozycji w sieci ewoluujcych relacji. Dlatego adna formarozwizanie (instytucja) nie okupuje swojej pozycji w nieskoczono, przeciwnie jej sens podlega nieustannym transformacjom, w radykalnych przypadkach a do cakowitego zaniku...

41Alain

Badiou, Deleuze. La clameur de lEtre, dz. cyt., s. 76.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

64

Struktury

amanie jzyka
Czy istniej na gruncie filozofii dwie dziedziny albo dwa kierunki mylenia bardziej odlege od siebie ni filozofia przyrody i teoria idei? Ot myl Deleuzea godzi ze sob te pozorne przeciwiestwa, co wicej utosamia je. Namys nad stawaniem si, nad genetyczn dynamik materii ostatecznie nie daje si tu oddzieli od reinterpretacji idei, za sama ta reinterpretacja prowadzi do zupenie nieidealistycznego ujcia, zgodnie z ktrym to, co idealne, stanowi byt tego, co zmysowe. Taka strategia filozoficzna, idca niejako w poprzek tradycyjnych rozrnie i naruszajca obowizujce kody, naraa si na zarzuty i rodzi powane trudnoci pojciowe. Nie do, e Deleuze zapuszcza si na tereny zakazane przez krytyczn ortodoksj, eksponujc swoj fundamentaln naiwno, to jeszcze prbuje tam skonstruowa system przy pomocy poj ewidentnie obcionych metafizycznym balastem. Jakby tego byo mao, nie chce bynajmniej gra roli metafizyka w starym stylu; wygrywa wic owe pojcia przeciw ich tradycyjnemu sensowi. Mona oczywicie, jak Badiou, widzie w sprzeciwie wobec krytycznego tabu przejaw nastawienia klasycystycznego, jednak filozofowanie jak gdyby proces wytoczony przez Kanta metafizyce nie liczy si i nigdy nie mia miejsca42 pozostaje, tak czy inaczej, rodzajem skandalu. Skandal ten jest podwjny albo nawet potrjny. Dwa pierwsze oskarenia dotyczyyby uprawiania filozofii przyrody i metafizyki dyskursw niegodnych myliciela wspczesnego. Trzeci czciowo czyby si z drugim i odsya do niekonwencjonalnej interpretacji terminw nalecych do tradycji. W gr wchodziyby przy tym nie tylko pojcia jawnie metafizyczne (platoskie), ale take i te zaczerpnite ze sownika nowoytnej krytyki. Do kwestii przyrody powrcimy jeszcze w trzecim rozdziale, gdzie mowa bdzie o sposobie, w jaki Deleuze ujmowa relacje midzy nauk i filozofi 43. Pozostae zarzuty s zreszt znacz-

42Tame, 43Por.

s. 68. podrozdzia Nauka, sztuka, filozofia, s. 211.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

65

nie powaniejsze. Zaczynajc od ostatniego problemu trzeba przyzna, e sposb, w jaki Deleuze posuguje si takimi pojciami, jak idea, warunek moliwoci czy noumen, rni si od zastosowa kanonicznych. Ocena tych zabiegw powinna wszelako zalee od odpowiedzi na pytanie bardziej podstawowe: czemu suy to amanie filozoficznego jzyka? Deleuze podejmuje prb namysu nad ruchem genezy bytu zmysowego, prbujc pogodzi nastawienie empiryczne z perspektyw transcendentaln. Wszystkie paradoksy, ktre wyoniy si w toku naszej rekonstrukcji, tutaj wanie maj swoje rdo. To, co transcendentalne, powinno jednoczenie stanowi warunek moliwoci rzeczywistego (a nie tylko moliwego) dowiadczenia, by skrojone na jego miar i nie wykazywa (jako idealna, nie-aktualna struktura) adnego z nim podobiestwa. Noumen (produktywna rnica), pozostajc noumenem, powinien zarazem by bliski swojemu fenomenowi (produktowi), tak jak problem pozostaje w intymnej wizi ze swym rozwizaniem, za jako idea powinien on podlega intensywnej dramatyzacji za spraw dynamizmw czaso-przestrzennych. Wreszcie transcendentalna struktura musi udostpnia si w jaki tajemniczy sposb wyszemu dowiadczeniu, majcemu si tak do zwykego dowiadczenia jak farmakodynamiczny eksperyment do percepcji zdroworozsdkowej... Powysze paradoksy i trudnoci stanowi integraln cz metafizyki Deleuzea; s wiadectwem zmagania si filozofa z materi zastanych poj. Chodzi tu o takie przeksztacenie tradycyjnej terminologii, ktre pozwolioby na sformuowanie nowej intuicji metafizycznej, uchwycenie genetycznej skutecznoci idei. Tym, co we waciwym sensie meta-fizyczne, wykraczajce poza zmysowo postrzegany byt, a wic idealne, ma by nie istota lub pojcie, lecz strukturaproblem, wyraajca si w transcendentalnej rnicy intensywnoci, warunkujcej wszelki rzeczywisty byt zmysowy. Byt tego, co zmysowe, odsya do nieprzedmiotowej rzeczywistoci pozycji, rnicy, dystrybucji, rozkadu i serii, czyli do genetycznego ywiou struktur. W kadym przypadku trzeba jednak dostrzega rwnie drugi kierunek, rzeczywisty ruch eksplikacji albo aktualiNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

66

Struktury

zacji, ktry powoduje, e idea albo struktura stanowi racj dostateczn konkretnego zjawiska, bdcego jej wasnym wytworem, i nie istnieje poza tym ucielenieniem. To, co zrazu sprawia wraenie nieprzezwycialnej trudnoci czy wrcz pojciowego zamtu, wie si zatem ze specyfik empiryzmu transcendentalnego jako spjnej koncepcji filozoficznej; co wicej, wanie gwoli spjnoci i konsekwencji Deleuze musi czsto wprowadza najbardziej zagadkowe formuy. Jak wyrazi na przykad jednoczenie nie-aktualny charakter idei i jej cisy zwizek genetyczny z rzeczywistoci przedmiotow? Oczywicie, ju Platon mwi o uczestnictwie rzeczy w ideach, a nawet nazywa idee przyczynami rzeczy. Byy to jednak zapewnienia czysto werbalne, nie znajdujce potwierdzenia w konstrukcji pojcia. Deleuze rekonstruuje pojcie idei w taki sposb, by ta, jako noumen, staa si blisza swojemu fenomenowi. Moment genetyczny, moment genetycznej skutecznoci idei, wytwarzajcej rzeczywiste przedmioty, musi znale odzwierciedlenie na poziomie pojciowym, nawet jeli trzeba bdzie w tym celu istotnie zmodyfikowa zastane znaczenie wielu kluczowych kategorii. Tworzenie ich od zera nie miaoby przecie sensu, zwaywszy, e rwnie pojcia maj swoj dramatyczn histori i dynamik. Najlepszym przykadem moe by wanie transcendentalizm jako pewna perspektywa albo sposb stawiania pyta, nie zwizany przecie raz na zawsze ze stanowiskiem Kanta. Nieprzypadkowo klasycy strukturalizmu uznawali eksplorowane przez siebie dziedziny symboliczne za transcendentalne w cisym znaczeniu tego sowa, to znaczy wyznaczajce (strukturalne) warunki moliwoci okrelonych konfiguracji zjawisk. Nawet Foucault nazywa swoje badania genealogiczno-archeologiczne poszukiwaniem historycznego a priori. De leuze niewtpliwie kontynuuje t tradycj, przedua jej historyczn dynamik. Istnieje przejcie midzy Kantowskim odkryciem apriorycznych warunkw moliwoci przedmiotw zmysowego dowiadczenia a Deleuzjask koncepcj struktury, wcielajcej si w rzeczywisty byt i w ten sposb go konstytuujcej.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Idea i problem

67

Znaki
Bliszego wyjanienia domaga si natomiast kwestia sposobu, w jaki to, co idealne albo transcendentalne, udostpnia si, mimo wszystko, dowiadczeniu. W Rnicy i powtrzeniu odnajdujemy pewien wtek, ktry ukazuje w problem w zgoa nieoczekiwanym wietle i zdaje si ponownie sytuowa Deleuzea w obrbie szacownej tradycji. Idzie, rzecz jasna, o problematyk znaku i sensu. Ju przywoywana wczeniej kategoria eksplikacji odsya do porzdku ekspresji bd wyraania. Wirtualna struktura w procesie aktualizacji dy do wyraenia si w swym efekcie, cho zarazem ekspresja ta zawsze jest ju pewnym zakryciem, przesoniciem procesu wytwarzania przez zaktualizowany produkt. W tym kontekcie naley odczytywa fragment z pierwszego rozdziau, zatytuowanego Powtrzenie i rnica: Sygnaem nazywamy system wyposaony w elementy asymetrii, zaopatrzony w porzdki o rnorodnej wielkoci; znakiem nazywamy to, co zachodzi w takim systemie, co rozbyskuje w odstpach, pewn komunikacj, ktra ustala si midzy tym, co rne. Znak jest skutkiem, skutek ma jednak dwa aspekty, pierwszy, dziki ktremu jako znak wyraa produktywn asymetri, drugi, dziki ktremu zmierza do jej uchylenia (RP, s. 52). Struktura, ucieleniajc si, sygnalizuje siebie sam jako okrelon dystrybucj rnic intensywnoci, wysya znak. Ten ostatni odsyaby do struktury, tak jak stan rzeczy odsya do pewnego zespou problemw, ktrych jest rozwizaniem. Trzeba teraz zastanowi si nad natur tego ruchu. Nie mamy tu z pewnoci do czynienia ze znaczeniem, odnoszeniem si znaku do jego desygnatu. Desygnatem moe by bowiem jedynie przedmiot bd konfiguracja przedmiotw, a wic w jzyku Deleuzea forma indywidualna albo aktualna. Sam proces indywiduacji, dynamik genezy odpowiedzialn za wyonienie si okrelonej formy (bdcej tutaj wanie znakiem) filozof ujmuje jako sens. Sens tkwi w problemie (tame, s. 228), jest tym, co udostpnia si i zarazem ukrywa w znaku. Jeli transcendentalny poziom idei ostatecznie jest niczym innym, jak tylko paszczyzn sensu, to trzeba inaczej spojrze
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

68

Struktury

na kwesti jego dostpnoci. Wyszy rodzaj dowiadczenia musi by w konsekwencji rodzajem kontaktu ze znakiem jako takim. Tajemnicza konfrontacja z ywioem wirtualnoci zaczyna jawi si jako co swojskiego w gruncie rzeczy polega ona po prostu na hermeneutycznym dowiadczeniu sensu. Bdc dowiadczeniem bytu tego, co zmysowe, spotkanie ze znakiem doskonale koresponduje ze wszystkimi paradoksalnymi charakterystykami idei. Znak jest jednoczenie zmysowy i niezmysowy. Nie sposb odebra go inaczej jak tylko przez zmysy, posiada on jednak swj niecielesny sens, ktry z kolei wyraa si jedynie za porednictwem znaku i jest przeze implikowany. W obliczu tego, co mona tylko odczu (i co jest zarazem niezmysowe), zmysowo staje wobec wasnej granicy znaku i osiga zastosowanie transcendentalne (...) zmysowo wchodzi wwczas w rozstrojon gr, jej organy staj si metafizyczne (tame, s. 206207). Czyby hermeneutyka bya najlepszym eksperymentem farmakodynamicznym, otwierajcym drzwi do percepcji niecielesnego? Wraenie, e obcujemy tutaj z czym dobrze znanym, wkrtce si rozwieje, a to ze wzgldu na specyfik Deleuzjaskiej logiki sensu. Tak czy inaczej, szkicowe przynajmniej przedstawienie owej logiki powinno by jednak nastpnym krokiem naszej rekonstrukcji. Nie bdzie to zadanie proste. Sygnalizuje to ju fragment z Rnicy i powtrzenia, gdzie Deleuze pisze o zoonoci nierozerwalnie zwizanej z sensem. Przede wszystkim, o ile czynniki indywiduujce tworz swego rodzaju noumen fenomenu, mwimy, e w zoonych systemach noumen zaczyna ukazywa si jako taki, e orodki zwijania [implikacji przyp. M.H.] stanowi waciwy sposb jego przejawiania si. Nastpnie, o ile sens zwizany jest z ideami, ktre si wcielaj, i z indywiduacjami, ktre okrelaj to wcielenie, mwimy, e centra te s ekspresyjne albo e ujawniaj sens (tame, s. 354). Znaki pojawiaj si jedynie w systemach o odpowiedniej zoonoci i ujawniaj sens zgodnie ze zoon logik. Musimy zada w tym miejscu pytanie o genez sensu i waciw mu moc genetyczn.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

69

4. Efekt sensu

Scena prezentacji
Domena sensu w ujciu Deleuzea tylko z pozoru przypomina znany i swojski teren badany przez dwudziestowieczn filozofi od czasw Husserla. Co wicej, pozorna okae si rwnie prostota rozwizania, majcego wyprowadzi myl genetyczn z impasu, w jaki popada ona jako reintepretacja idei. Deleuzjaskiej filozofii sensu nie sposb rozpatrywa w oderwaniu od problematyki empiryczno-transcendentalnej; nie sposb te oceni jej rzeczywistej wagi bez uwzgldnienia trudnoci, o ktrych bya mowa wczeniej. Jej stawk teoretyczn jest wszak ni mniej, ni wicej tylko kwestia relacji midzy tym, co fizyczne, i tym, co niecielesne. Wydaje si, i poruszane dotd zagadnienia nie maj zgoa nic wsplnego z filozoficznym dyskursem na temat sensu. Wraenie to musi pozosta niewzruszone dopty, dopki poprzestaje si na popularnych koncepcjach transmisji i interpretacji znacze kulturowych. Jeli jednak sign gbiej, do fenomenologicznych fundamentw popularnej hermeneutyki, od razu wyaniaj si pewne punkty styczne, przynajmniej w formie oglnych pyta: w jaki sposb co jest dane jako to wanie? jaki mechanizm rzdzi samym zjawianiem si zjawisk? W tradycji fenomenologicznej sens dopiero wtrnie powizany jest z tekstem, interpretacj czy nawet w ogle z kulturow sfer symboli. W pierwszym rzdzie idzie o wyjanienie podstawowego, rdowego mechanizmu jawienia si jako: czego jako czego. Rzecz w tym, e o w mechanizm mona pyta na rne sposoby. Fenomenologia, o ile sprowadza ca kwesti do zagadnienia prezentacji, do zjawiania si przedmiotu w intencjonalnym polu wiadomoci i dla niej, porusza si stale w paradygmacie myli krytycznej. Nieprzekraczalny horyzont stanowi tu granica, wyznaczona wszelkiej spekulacji filozoficznej przez
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

70

Struktury

Kanta i umieszczajca poza jej zasigiem rzeczy same w sobie, ustanawiajca jako jedyny prawomocny obszar badania subiektywn sfer prezentacji przedmiotw moliwego dowiadczenia. Haso Husserla: z powrotem do rzeczy samych oznacza wanie powrt do pierwotnej sceny wiadomoci, na ktrej zjawi si moe dopiero jakakolwiek rzecz. Fenomenologia zgbia mechanizmy prezentacji, bdce ostatecznie warunkami podmiotowymi. Std te problem genezy moe tu dotyczy jedynie sposobu, w jaki przedmiot poznania konstytuuje si w poznaniu44. Jaowo sporw na temat rzekomego ontologicznego idealizmu Husserla staje si oczywista, gdy tylko waciwie rozpozna si obszar jego docieka. W osawionej konstytucji przedmiotu przez Ja transcendentalne nie idzie, podobnie jak u Kanta, o jego efektywne wytworzenie, realn ontogenez, lecz o zjawianie si fenomenu dla Ja albo w polu wykrelonym przez jego intencjonaln uwag. Fenomenologia jest nauk o fenomenach poznania w dwojakim sensie, o poznaniach jako przejawach, przedstawieniach, aktach wiadomoci, w ktrych te czy tamte przedmioty przedstawiaj si, zostaj uwiadomione (...), z drugiej za strony o samych tych przedmiotach jako tak si
Husserl, Idea fenomenologii. Pi wykadw, prze. Janusz Sidorek, PWN, Warszawa 1990, s. 22. Fenomenologia, dopuszcza genez jedynie w postaci konstytucji sensu w ywiole albo na scenie prezentacji, ktra to scena posiada szereg okrele apriorycznych, strukturalnych (s to, jak pisze Derrida, strukturalne apriorycznoci samej genezy; por. Jacques Derrida, Geneza istruktura a fenomenologia, w: tego, Pismo i rnica, prze. Krzysztof Kosiski, Wydawnictwo KR, Warszawa 2004, s. 269). I nawet wtedy, gdy Husserl stawia pytanie o genez sceny jako takiej albo, cilej rzecz ujmujc, o historyczn genez pewnych form czy struktur racjonalnoci (prezentacji) wprowadza na wskro teleologiczn koncepcj logosu, bdcego swym wasnym pocztkiem i sensem wszelkiego historycznego stawania si (por. tame, s. 288291). W innym eseju Derrida zastanawia si nad trudnociami, jakie ma fenomenologia, gdy prbuje pomyle genez lub czyst czasowo ego transcendentalnego, uchwyci spenione lub niespenione ucielenienie telos i owe tajemnicze momenty saboci, zwane kryzysami (Jacques Derrida, Sia i znaczenie, w: tego, Pismo i rnica, dz. cyt., s. 51). Sugeruje przy tym, e waciwym powodem tego impasu teoretycznego jest brak, u Husserla, pojcia pozwalajcego pomyle natenie [intensit] lub si (tame).
44Edmund
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

71

przedstawiajcych45. Nawet jeli mwi si tu o rzeczach samych, wystpuj one wycznie jako korelaty aktw wiadomociowych, poza ktre refleksja filozoficzna nie powinna wykracza, jeli nie chce popa w dogmatyzm.

Husserl i inni
Paradygmat krytyczny, jak zreszt kada filozoficzna tradycja, posiada swoj dynamik i jest wewntrznie zrnicowany. Ju Husserl do pewnego stopnia przekracza ortodoksyjny kantyzm w stron bardziej empirycznie zorientowanych bada transcendentalnych. Chodzi przy tym nie o empiryzm w znaczeniu podrcznikowym, lecz o modyfikacj projektu Kantowskiego zblion do tej, ktr zamierza przeprowadzi Deleuze. Zamiast do warunkw moliwoci dowiadczenia w ogle filozofia powinna raczej prbowa dotrze do tego, co decyduje o genezie realnych, konkretnych zjawisk, do czego, co samo wprawdzie nie jest dajcym si uchwyci w potocznym dowiadczeniu obiektem ani stanem rzeczy, co jednak nie posiada rwnie statusu wydedukowanej, apriorycznej zasady. Nie zmysowy obiekt, lecz byt tego, co zmysowe, odpowiedzialny za jego wyonienie si w takiej a nie innej postaci, w okrelonej dziedzinie przedmiotowej, w okrelonym rzdzie wielkoci itd. skonstruowanie poj, przy pomocy ktrych daoby si uchwyci tak rozumiane pole transcendentalne, wymaga od filozofa konceptualnego wysiku, inwencji. Dla Husserla, podobnie jak dla Kanta, bytem tego, co zmysowe, bya wanie jego prezentacja w wiadomoci. Transcendentalne badanie fenomenologiczne zasadniczo dotyczy regu prezentacji rnych typw obiektw, ich sposobw bycia danymi. Zarazem jednak nieredukowalna wielo owych typw i sposobw wprowadza do paradygmatu krytycznego zmian, ktrej nie naley lekceway. Regu45Edmund

Husserl, Idea fenomenologii. Pi wykadw, dz. cyt., s. 24.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

72

Struktury

y prezentacji nie daj si sprowadzi do form czasu i przestrzeni ani do tak uniwersalnych kategorii, jak przyczyna, substancja, moliwo czy konieczno. Powinny one raczej by skrojone na miar rzeczywistego, zoonego dowiadczenia. Inaczej prezentuj si w polu wiadomoci fizyczne przedmioty, inaczej za treci subiektywne, a rnicy tej odpowiada rnica na poziomie transcendentalnym pomidzy profilami zmysowej percepcji i absolutnym charakterem przeycia 46. Wszelako podzielane przez Husserla Kantowskie zaoenie, zgodnie z ktrym sposb jawienia si rzeczy to tryb, w jaki udostpniaj si one poznaniu, ogranicza projekt fenomenologiczny. Empiryczny aspekt badania, wymuszajcy cige mnoenie modi obecnoci, nie moe si w peni ujawni, poniewa wszystko ostatecznie sprowadza z jednej strony do poznania zmysowego, odsyajcego do istniejcych w wiecie obiektw, z drugiej za do introspekcji47. Dopiero kontynuatorzy Husserla,
46Por. Edmund Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii, prze. Danuta Gierulanka, PWN, Warszawa 1967, s. 133: Spostrzeenie immanentne i transcendentne rni si nie tylko w ogle tym, e przedmiot intencjonalny, ten przedmiot istniejcy tu w charakterze cielesnej samoobecnoci, raz jest efektywnie immanentny w spostrzeganiu, drugi raz nie: raczej rni si one przez sposb dania (...) Rzecz spostrzegamy przez to, e si ona pokazuje przez wygldy co do wszystkich w danym wypadku rzeczywistych i waciwie podpadajcych pod spostrzeenie okrele. Przeycie nie pokazuje si w wygldach. W odrnieniu od spostrzeenia rzeczy, ktre prezentuj si w nieskoczonej mnogoci przejaww, przechodzcych w sposb cigy jedno w drugie i ukazujcych przedmiot z rnych stron (tame, s. 138), spostrzeenie przeycia jest prostym zobaczeniem czego , co w spostrzeeniu jest dane (ewentualnie ma by dane) jako co absolutnego (...) (tame, s. 140). 47Ju u Kanta czas zostaje przyporzdkowany zmysowi wewntrznemu, jako jego swoista forma. Nie wydaje si jednak, by rzeczywiste zrnicowanie dowiadczenia (na dowiadczenie wewntrzne i zewntrzne) stanowio najwaniejszy punkt odniesienia dedukcji transcendentalnej. W Krytyce czystego rozumu mwi si wprawdzie o tym, e czas nie jest niczym innym, jak tylko form zmysu wewntrznego, tj. ogldania nas samych i naszego wewntrznego stanu, jednak twierdzenie to ma wyranie charakter przejciowy. Kantowi idzie o inn, duo waniejsz tez, czynic z czasu formalny warunek a priori wszelkich zjawisk w ogle. Od niej zaczynaj si i na niej te si kocz wstpne rozwaania o czasie w Estetyce transcendentalnej (por. ImmaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

73

stosujc jego metod w konkretnych obszarach, choby takich jak estetyka, wykrocz poza ten schemat i uczyni przedmiotem fenomenologicznego namysu warunki moliwoci rzeczywistych zjawisk. Jak zjawia si w horyzoncie podmiotowej uwagi dzieo sztuki? Czym rni si taka prezentacja od sposobu uobecniania si innych przedmiotw, na przykad przedmiotw uytkowych? Podobne pytania nie s jedynie wynikiem zwykej aplikacji metody fenomenologicznej, zakadaj raczej istotn zmian w obrbie samych jej zaoe. Nie chodzi przy tym o zmian czysto ilociow, wprowadzenie dodatkowych rozrnie, kolejnych trybw; multiplikacja jest zarazem transformacj, sprowadzeniem badania na bardziej empiryczne tory. Najlepiej wida to na przykadzie Bycia i czasu, ktrego zwizek z projektem Husserlowskim midzy innymi wanie ze wzgldu na to przesunicie jest tak problematyczny. Ontologia fundamentalna, bdca zarazem egzystencjaln analityk Dasein, zrywa z prymatem poznania i dlatego pozwala zapyta, na poziomie transcendentalnym, o konkretne sfery dowiadczenia: o kontekst instrumentalno-narzdziowy, o jzyk, o wsplnot. Istot Dasein jest praktyka, egzystencja, nie za kontemplacja przedmiotw lub przey. Subiektywny horyzont uwagi, czyli paszczyzna transcendentalnej konstytucji zjawisk jako zjawisk dla podmiotu, nabiera tu zupenie innego znaczenia. Owo dla
nuel Kant, Krytyka czystego rozumu, t. 1, prze. Roman Ingarden, PWN, Warszawa 1957, s. 107115). Naleaoby raczej spyta, dlaczego to wanie forma zmysu wewntrznego, oprcz swojej funkcji lokalnej, moe peni funkcj uniwersalnej formy, lecej u podoa wszelkich danych naocznych. Heidegger udziela nastpujcej odpowiedzi: Jeli uzasadnienie uniwersalnoci czasu jako czystej naocznoci jest w ogle moliwe, to tylko dziki temu, e chocia przestrze i czas jako czyste naocznoci nale do podmiotu, to jednak czas waciwy jest podmiotowi w sposb bardziej waciwy ni przestrze (Martin Heidegger, Kant a problem metafizyki, dz. cyt., s. 58). W istocie, skoro czas okrela stosunek przedstawie (por. Immanuel Kant, Krytyka czystego rozumu, dz. cyt., t. 1, s. 109), a sam ywio przedstawienia, jako podmiotowa scena prezentacji fenomenw, zachowuje niekwestionowany prymat transcendentalny, caa operacja przebiega bez zakce. Rwnie Husserl, ustanawiajc radykaln dychotomi rzeczy i przeycia, przyznaje temu drugiemu absolutny prymat epistemologiczny.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

74

Struktury

nie jest ju prezentacj rzeczy w intelektualnym ogldzie, lecz form dostpnoci wiata i samego siebie na gruncie kadorazowego praktycznego projektu48. Praktyka, w swoim statusie transcendentalnym, jako rdo sensu i horyzont zjawiania si wszelkich fenomenw, nie musi wcale ogranicza si do subiektywnego, egzystencjalnego kontekstu, w jakim osadzi j wczesny Heidegger. Dla Husserla uprzywilejowan sfer bada stanowia podmiotowo, noetyczne akty konstytucji sensu. Dlatego te, analizujc dwa podstawowe modi obecnoci, przyzna prymat ejdetyce przeycia przed ejdetyk wrae zmysowych. Jedynie introspekcja, cho zupenie niewystarczajca z filozoficznego punktu widzenia, naprowadza filozofa na waciwy trop. Nie mona wprawdzie poprzesta na psychologii, jednak to wanie od niej naley wyj, aby dotrze do sfery transcendentalnej. Tu kryje si rwnie gwne rdo zmaga Husserla z nawiedzajcym jego teori widmem psychologizmu. Ot Heidegger, mimo przesunicia analizy w stron praktyczno-egzystencjaln i zerwania z kontemplacyjnym modelem, cechujcym klasyczn fenomenologi, pozostaje jeszcze winiem tego gestu. Rozwaania na temat ontycznego i ontologicznego prymatu Dasein, ktre otwieraj Bycie i czas, faktycznie stanowi konieczn przesank caej ontologii fundamentalnej. To jestestwo jest uprzywilejowanym miejscem pytania o sens bycia, co wicej, jest ono samym tym pytaniem, o ile rozumienie bycia samo jest okreleniem bycia jestestwa49. Podobnie jak Husserl autor Holzwege mia si jeszcze zmaga z trudnociami, w jakie w gest, przyznajcy bezwzgldne pierwszestwo tak lub inaczej rozumianej podmiotowoci, wika dyskurs filozoficzny.
48T rnic midzy ontologi fundamentaln z Bycia i czasu i klasyczn fenomenologi podkrela Wawrzyniec Rymkiewicz w ksice powiconej wczesnemu Heideggerowi: Chodzi o to, eby zradykalizowa redukcj i formu Husserla poznaj, e wiat jest zastpi formu jestem w ten sposb, e wiat jest (Wawrzyniec Rymkiewicz, Kto i nikt. Wprowadzenie do lektury Heideggera, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego, Wrocaw 2002, s. 54). 49Martin Heidegger, Bycie i czas, prze. Bogdan Baran, PWN, Warszawa 1994, s. 18.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

75

Z tej perspektywy nadejcie kulturalizmu, poniekd przygotowane zarwno przez pnego Husserla, jak i pnego Heideggera, jawi si jako kolejny przeom. Badanie transcendentalne nareszcie moe zosta uwolnione od ogranicze filozofii podmiotu, pozostajc zarazem wierne duchowi Kanta. Przedmiotem owego badania pozostaj warunki moliwoci dowiadczenia, tym razem jednak granic, oddzielajc krytyczne mylenie od wszelkich form dogmatyzmu (czy pozytywizmu), wyznacza ma pojcie intersubiektywnej, kulturowej, historycznej praxis. Wszelki sens ujawnia si dopiero w horyzoncie i kontek cie historycznie okrelonych praktyk kulturowych o charakterze jzykowym, symbolicznym, ale take ekonomicznym, technicznym itd.

Kalkowanie
W tym miejscu rodzi si jednak zasadnicza wtpliwo: czy wspczesne kontynuacje fenomenologii wiata ycia tworz rzeczywist przeciwwag dla klasycznej filozofii transcendentalnej? Czy wystarczy zastpi subiektywno intersubiektywnoci, a Dasein histori lub kultur, by skonstruowa neutralne pole transcendentalne, ktre byoby zarazem ywioem genetycznym rzeczywistych zjawisk? Wracajc t, nieco okrn, drog do Deleuzea i jego transcendentalnego empiryzmu, trzeba raz jeszcze podkreli: podstawowy bd Kanta (i Husserla) polega nawet nie tyle na ustanowieniu prymatu podmiotu, co na swoistym kalkowaniu tego, co transcendentalne, z tego, co empiryczne na przenoszeniu modelu znanego z potocznego dowiadczenia na sfer warunkw jego moliwoci. To, czy na ow sfer projektuje si poczucie jednoci i cigoci dane w introspekcji (Ja transcendentalne), czy te wtacza si j w ramy wyznaczone przez takie globalne kategorie, jak choby nowoczesno czy racjonalizacja, ma znaczenie drugorzdne. Liczy si sam mechanizm kalkowania. Husserl powtarza, e prezentacja czysta i absolutna, czyli taka, ktr umoliwia redukcja feNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

76

Struktury

nomenologiczna, jest z koniecznoci samoprezentacj, absolutn obecnoci Ja dla niego samego. Podobnie w przypadku Dasein: rozumienie bycia zawsze jest samorozumieniem. Pewna skonno do tautologii i homo-genicznoci nie omija wszelako rwnie pnych adeptw myli krytycznej. Klasyczne ujcia wynosz do rangi tego, co transcendentalne, ju to przeycie cigoci i integralnoci Ja, ju to poczucie istnienia pewnej wsplnej formy ycia spoecznego lub caoci kulturowej. Na poziomie transcendentalnym odnajduje si wic znw jedynie filozoficznie podrasowane elementy zdroworozsdkowej percepcji. Tworz one wanie ow cao, majc nastpnie peni funkcj transcendentalnej podstawy, warunkowa konkretne zjawiska spoeczne czy kulturowe. Deleuze i Guattari podkrelaj, e podobny zabieg nie daje si pogodzi z postulatem immanencji. W kadym razie zawsze, gdy interpretuje si immanencj jako immanentn Czemu, mona by pewnym, e owo Co ponownie wprowadza to, co transcendentne (CF, s. 55). Proces genetyczny sens tego, co si zjawia, dynamika jego zjawiania si jako tego wanie, tak a nie inaczej okrelonego fenomenu, sam ruch okrelenia zostaje umieszczony wewntrz jakiego pola, zawsze ju okrelonego, ktre uznaje si za sfer transcendentaln, rdow. Moe to by wiadomo, jzyk, wsplnota komunikacyjna, kultura; kadorazowe okrelenie, wraz z cechujc go oczywistoci, zawsze jest ostatecznie tworem zdrowego rozsdku, potoczn opini, zamienion w podstaw i fundament jedynie dziki swoistemu, magicznemu aktowi filozofii. W wyniku takiego kalkowania zdroworozsdkowe residuum dowiadczenia zostaje wyczone poza nawias genezy jako jej rzekome rdo i ustanowione w charakterze czego zewntrznego, transcendentnego. Znw przykad Husserla wydaje si pouczajcy: konstytucja sensu, jako proces immanentny wiadomoci transcendentalnej, jest w istocie donacj, suwerennym aktem instancji, ktrej integralno i rdowo nie moe by ju przedmiotem jakiegokolwiek badania. Ja, majce by polem albo transcendentaln paszczyzn konstytucji, zmienia si w byt transcendentny, przynajmniej w tym sensie, e jego forma w sposb absolutny
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

77

poprzedza sam proces genetyczny. Schemat ten stosuje si nie tylko do Husserlowskiego podmiotu, ale do kadej innej podstawy, o ile posiada ona wanie form tosamoci czy okrelonoci, akceptowaln przez zdrowy rozsdek. Dopki filozofia transcendentalna konstruuje paszczyzn genetyczn na wzr i podobiestwo przedmiotw danych w potocznym dowiadczeniu, dopty z koniecznoci pozostaje niezdolna do uchwycenia ruchu rzeczywistej konstytucji. Zakada i przyjmuje za jego model to, co ma by raczej efektem owego ruchu, podporzdkowujc go tym samym zewntrznej zasadzie. Deleuze, ktry zamierza wyprowadzi filozofi z tego impasu, musi zatem dokona czego w rodzaju kontrrewolucji kopernikaskiej, i to poruszajc si na terenie zastrzeonym dla kontynuatorw kantowsko-husserlowskiego paradygmatu. Jego teoria albo logika sensu stanowi prb analizy nie-krytycznej, to znaczy takiej, ktra wychodzi z innych zaoe, tworzy sobie w punkcie wyjcia zupenie inny obraz badanej dziedziny. Na najbardziej oglnym poziomie problem pozostaje niezmieniony: wyjani mechanizm sensu jako mechanizm zjawiania si fenomenw. Chodzi przy tym o to, by unikn wpisywania owej indywiduacji w form tosamoci, obowizujc w domenach empirycznych, by przeledzi j od wewntrz. Immanencja procesu genetycznego sama nie moe by immanentna adnej sferze, take sferze podmiotowej. Wszelako, jak si niebawem okae, to wanie postulat radykalnej immanencji i radykalnego niepodobiestwa tego, co transcendentalne, i tego, co empiryczne, znw doprowadzi myl Deleuzea na skraj idealizmu. Dlatego najwaniejsze pytanie dotyczy jeszcze czego innego. Deleuzjaska logika sensu ma wyprowadza poza fenomenologi i klasyczn filozofi transcendentaln, ale czy mona odnale w niej elementy pozwalajce samemu Deleuzeowi na zmian terenu, przezwycienie impasu, w ktry jego dyskurs popada moc wasnej logiki? I czy Deleuze potrafi do koca wykorzysta owe elementy wanie do tego celu?

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

78

Struktury

Sens, czyli struktura


Kada teoria sensu prdzej czy pniej musi zmierzy si z niewygodnym faktem idealnoci, cechujcej sens jako taki. Jeli nie akceptuje si rozwizania, ktre polega na utosamieniu tej idealnoci z syntetyczn albo noetyczn funkcj podmiotu, problem bynajmniej nie znika, co wicej przybiera jeszcze ostrzejsz posta. Nie chcc popa w czystej wody platonizm, filozof, by zda spraw z efektu sensu, musi wypracowa jak now koncepcj tego, co idealne, niecielesne. Pierwszy krok Deleuzea, ktry poda wanie t drog, polega na zastosowaniu w dziedzinie sensu wypracowanych wczeniej kategorii strukturalistycznych. Sens ma by tym, co wyraa si w ruchu kadorazowej eksplikacji lub aktualizacji czyst wirtualnoci. Utosamienie sensu ze struktur w znaczeniu Deleuzjaskim wydaje si zrazu najlepszym rozwizaniem. Wszystkie elementy pasuj do siebie. Sens, tak jak struktura, nie posiada charakteru uniwersalnego, jest zawsze sensem konkretnego zjawiska. Transcendentalny empiryzm nie bada uniwersalnego Sensu, mechanizmu jawienia si wszelkich w ogle fenomenw, podobnie jak nie bada warunkw moliwoci wszelkiego dowiadczenia. Sens rzeczywisty, ktry naley wydoby, dotyczy realnie zachodzcych stanw rzeczy i moe zosta uchwycony jedynie w konkretnym zdaniu. Ten ostatni aspekt jest szczeglnie wany, jako e otwiera lingwistyczn perspektyw, do tej pory w pismach Deleuzea w zasadzie nieobecn. Zwizek midzy sensem i wypowiedzi jzykow jest, jak skdind wiadomo, zoony. Zdanie jako takie zakada kilka rodzajw relacji, a relacja sensu jest tylko jedn z nich. Nie pokrywa si ona ze stosunkami desygnowania (zachodzcymi midzy zdaniem a stanem rzeczy), manifestacji (wicymi zdanie z mwicym podmiotem) i znaczenia (ktre przyporzdkowuje sowo oglnemu pojciu) (por. LS, s. 2225)50. Pytanie brzmi: czy istnieje co, aliquid, co nie jest

50W przypadku zda znaczenie definiuje si przez porzdek implikacji pojciowej, w ramach ktrego wystpuj one jako elementy cigu dowodoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

79

ani zdaniem lub czci zdania, ani desygnowanym przez nie przedmiotem lub stanem rzeczy, co nie jest jednak rwnie przeyciem, przedstawieniem czy aktem mentalnym tego, kto wypowiada zdanie, ani nawet oznaczanym pojciem lub esencj? (tame, s. 31). Wanie do tego czego odsya relacja, ktr prbuje uchwyci Deleuze. Podobnie jak struktura nie posiada ono charakteru podmiotowego czy osobowego, cho nie ma te formy przedmiotowej; jest konkretn idealnoci, bytem albo raczej stawaniem si tego, co zmysowe. Zdanie wyraa sens, mechanizm ten rni si jednak od prostego mechanizmu desygnowania przedmiotw lub stanw rzeczy. Nie chodzi tu te raczej o klasycznie rozumian konotacj. Owszem, wyraony sens nie jest tym, co dane (desygnatem), lecz by posuy si formu Fregego jego sposobem bycia danym (die Art des Gegebenseins)51. Ale w jaki sposb uobecnia si to, co dane, jak przebiega proces jego stawania si? Deleuze nakada na badanie transcendentalne przynajmniej jedno zasadnicze ograniczenie: nie wolno z gry zakada istnienia formy wsplnej dla procesu genetycznego i tego, co stanowi
wego w najszerszym sensie, w charakterze przesanki lub konkluzji (tame, s.24). Znaczenie odsya tu wic do zbioru warunkw, pod ktrymi zdanie mogoby by prawdziwe (tame, s. 25). Wszelako dla zdania moliwo bycia prawdziwym nie jest niczym innym, jak tylko jego wasn form moliwoci (tame, s. 29), tak jak form moliwoci dla nazwy jest subsumpcja desygnowanej przez ni rzeczy pod oglne pojcie. Mamy tu wic do czynienia z ujciem warunku jako prostej moliwoci tego, co warunkowane (tame, s.30), tzn. z prost operacj kalkowania. 51Gottlob Frege, Sens i znaczenie, w: tego, Pisma semantyczne, prze. Bogusaw Wolniewicz, PWN, Warszawa 1977, s. 61. W terminologii Fregego desygnowanemu przez nazw przedmiotowi odpowiada znaczenie (Bedeu tung), podczas gdy sens (Sinn) to wanie jego sposb bycia danym. w sposb (okrelany we wspczesnej analizie mianem konotacji) nie jest ju jednak dalej problematyzowany, przynajmniej w odniesieniu do nazw. Z kolei jeli chodzi o zdania, ich sens utosamia Frege z myl, a cile: z obiektywn treci aktu mylenia (por. tame, s. 68). Status tej myli mgby stanowi odrbne zagadnienie, skdind interesujce z punktu widzenia relacji midzy teori Fregego, teori Deleuzea i fenomenologi. Na pierwszy rzut oka nie wydaje si, by myl (tak samo jak fenomenologiczna prezentacja) posiadaa jakkolwiek zdolno genetyczn.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

80

Struktury

jej wytwr. Dlatego sposb bycia danym nie sprowadza si jak to jest ostatecznie w przypadku konotacji nazw do szeregu kryteriw rozpoznawczych, z ktrych korzystamy w zwykym dowiadczeniu52. Te ostatnie dotycz obserwowalnych jakoci lub cech rzeczy, nie za transcendentalnych struktur je generujcych. Jeli ponadto wykluczy podobiestwo z podmiotowymi trybami prezentacji, okae si, e sens jako bycie danym wymyka si niemal wszelkim prbom uchwycenia. Aby taka prba moga si powie, naley skonstruowa zoony aparat pojciowy, duo bardziej abstrakcyjny od tego, jakim operoway z jednej strony fenomenologia, z drugiej za logicyzm. Jakkolwiek relacja wyraania sensu jest relacj jzykow, sam sens nie ma charakteru jzykowego. Jego domen jest, jak powiada Deleuze, obszar pomidzy jzykiem i wiatem, pomidzy sowami i rzeczami. Mamy tu raczej do czynienia z neutralnym ywioem, generujcym zarwno desygnowan przedmiotowo, jak i pozostae relacje zdaniowe. To, co wyraone, nie przypomina bynajmniej wyraenia (LS, s. 33). Nie przypomina go, to znaczy: jest zupenie innym typem organizacji, idealn struktur, ktra tylko o tyle moe mie co wsplnego z jzykiem, o ile same wyraenia jzykowe stanowi efekty struktury pewnego typu. W tym miejscu ujawnia si skdind pierwsza istotna rozbieno midzy Logique du sens i teori z Rnicy i powtrzenia, rozbieno dotyczca ujcia jzyka jako struktury. Owszem, jzyk posiada waciw sobie organizacj wirtualn, zesp strukturalnych warunkw moliwoci dla faktycznie realizowanych wypowiedzi. Najlepszego opisu owych warunkw nie dostarcza jednak ani de Saussure, ani Jakobson, lecz... Lewis Carroll, gwny bohater pozytywny ksiki. Deleuze umieszcza Alicj w krainie czarw na tym samym poziomie teoretycznym co teksty Platona, Husserla czy Nietzschego, nie kierujc si wcale jedynie chci prowokacji. Chodzi o sam istot
52To przypadek synnej Gwiazdy Wieczornej i Gwiazdy Polarnej. Ale czy obiektywna tre aktu mylenia, jako sens zdania, moe by czym innym ni tylko podniesion do rangi bytu idealnego kalk empirycznych treci, o ktrych w owym zdaniu jest mowa?
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

81

logiki sensu. Zasuga Carrolla polega na ukazaniu z gruntu paradoksalnej natury sensu jako takiego. Tak samo jak struktury generujce okrelony rodzaj obiektw nie przypominaj w aden sposb owych obiektw, a forma ich organizacji, odrniona wanie od porzdku empirycznego, posiada status chaosu, strukturalny poziom jzyka z punktu widzenia sformuowanych lub dajcych si sformuowa, poprawnych znacze jawi si jako obszar swoistej bezznaczeniowoci. Deleuze mwi o bezsensie, bdcym faktycznie ywioem sensu jzykowego, tym, co pozwala jzykowi wyraa sens. I nie ma to absolutnie nic wsplnego z filozofi absurdu: Lewis Carroll tak, Camus nie. W filozofii absurdu nonsens przeciwstawia si sensowi na bardzo prostej zasadzie: absurd definiuje si zawsze jako poraka, brak sensu (ktrego jest zawsze za mao...). Z punktu widzenia struktury, przeciwnie: sensu zawsze jest zbyt wiele (...) (LS, s.88). Paradoks stanowi waciw jzykow form tego nadmiaru, nadwyki albo maksymalnej komplikacji sensu, eksplikujcej si w zwykym uyciu sw, lecz posusznej zupenie innym reguom. Jednoczenie w Logice odnale mona bez trudu niemal wszystkie elementy aparatu pojciowego, ktry Deleuze wypracowa na potrzeby oglnej teorii struktur. Nawet sowa ezoteryczne i sowakufry z tekstw Carrolla maj swj odpowiednik w postaci pustej przegrdki, zapewniaj rezonans midzy heterogenicznymi seriami znaczeniowymi (por. tame, s. 5762)53. Sens jest struktur serialn, wprawian w ruch przez paradoksaln instancj, bezosobowym polem transcendentalnym, zaludnionym przez rezonujce osobliwoci. Tak jak wirtualna struktura aktualizuje si w rzeczywistych obiektach i relacjach, sens musi by zawsze ucieleniony w jakim sta53Dobrym przykadem sowa ezoterycznego jest Snark, czyli miracz. Dziki swoistej kondensacji (snake+shark; w wersji polskiej: mija+aracz) wie ono dwie heterogeniczne serie oralne seri semiologiczn i seri zwizan z jedzeniem. Ich splot ma dla samego Deleuzea olbrzymie znaczenie, gdy idzie o kwesti materialnej, popdowej genezy jzyka (por. podrozdzia Stawanie-si-podmiotem, s. 86).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

82

Struktury

nie rzeczy i wyraony w zdaniu. Uznanie jzyka za konieczn paszczyzn urzeczywistniania si porzdku strukturalnego stanowi niewtpliwie wan innowacj w stosunku do Rnicy i powtrzenia, gdzie jest on raczej tylko jednym z empirycznych regionw. Struktura jzykowa przestaje by przykadem struktury w ogle. Stawanie si sensu Deleuze przedstawia jako logik wanie. Wszelako problem genezy zostaje sformuowany w podobny sposb. Sens jawi si jako idealna paszczyzna, poprzedzajca wszelk zaktualizowan form, odpowiedzialna za jej krystalizacj. Mona powiedzie, e teraz struktura peni podwjn funkcj genetyczn: generuje nie tylko sd logiczny z jego okrelonymi wymiarami (desygnowanie, manifestacja, oznaczanie), lecz take obiektywne korelaty owego sdu (...) (LS, s. 145)54. Sama koncepcja procesu genetycznego nie ulega zmianie, a co najwaniejsze rodzi podobne trudnoci. Nieredukowalny odstp, separujcy porzdek idei i porzdek rzeczy, nie zmniejsza si bynajmniej z chwil, gdy idealno zostaje okrelona jako sens. Ten ostatni cechuje, jak stale podkrela Deleuze, swoista neutralno albo obojtno w stosunku do jego wasnych efektw. Struktura generujca obiekty i wypowiedzi sama nie jest ani obiektem, ani wypowiedzi, co wicej: za spraw absolutnego niepodobiestwa wycofuje si w sfer logicznej sterylnoci, niedostpnej dla dowiadczenia. W rezultacie mechanizm genetyczny jako taki nie poddaje si szczegowej eksplikacji. Proces, ktry mia by przedmiotem analizy empiryczno-transcendentalnej, znw zamienia si w teoretyczny postulat.

54W powyszym cytacie la proposition logique wypada przeoy jako sd logiczny, Deleuzjaska logika sensu wyrasta jednak zasadniczo ze sprzeciwu wobec formalizmu klasycznej logiki dwuwartociowej. W szczeglnoci zdania ( propositions) nie interesuj filozofa ze wzgldu na ich moliw warto logiczn, lecz ze wzgldu na sens, ktry wyraaj, i dlatego termin sd nie wydaje si tu najbardziej odpowiedni.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

83

W stron genezy dynamicznej


Radykalne ujcie rnicy midzy sensem i bytem zmysowym (rnicy, ktra nastpnie przenosi si do wntrza zdania jako rnica midzy relacj sensu i pozostaymi relacjami jzykowymi) Deleuze zawdzicza stoikom, a w szczeglnoci interpretacji stoickiej teorii bytw niecielesnych autorstwa Emilea Brhiera. Wanie ta inspiracja jednoczenie otwiera jednak przed filozofem inn perspektyw, pozwalajc myle o moliwych drogach wyjcia z impasu. Mimo radykalnego rozgraniczenia dwch porzdkw: neutralnego sensu i cielesnych mieszanin stoicy potrafili sproblematyzowa relacj midzy nimi w sposb, ktry wyprowadza poza strukturalistyczne ujcie, akceptowane dotd przez Deleuzea. Relacja owa zachodzi, przede wszystkim, w odwrotnym kierunku: to, co niecielesne, zamiast poprzedza fizyczny obiekt w porzdku genezy jako jego idealna przesanka, stanowi raczej rezultat wzajemnych oddziaywa cia. Wie si to z nowym okreleniem sensu jako wydarzenia: czego, co zarysowuje si w postaci swoistego, idealnego efektu, zarazem heterogenicznego wobec bytw fizycznych i wynikajcego z przeksztace, jakim one podlegaj. Nie idzie przy tym, rzecz jasna, o stosunek przyczynowy, ten bowiem dotyczy moe jedynie cia55. Natura wchodzcego tutaj w gr procesu genetycznego wymaga dopiero wyjanienia. Trzeba jednak podkreli fakt, i Deleuze modyfikuje w istotny sposb swoj koncepcj genezy, a zwaszcza roli, jaka przypada w procesie genetycznym czynnikowi idealnemu. Jeli bowiem ciaa, ze swoimi stanami, jakociami, ilociami, przejmuj wszystkie cechy sub-

55Pojcie przyczyny jest w Logique du sens zarezerwowane dla stosunkw midzy przedmiotami i stanami rzeczy, podczas gdy idealne efekty tworz odrbny system relacji quasi-przyczynowych (por. LS, s. 198). Rozrnieniu temu odpowiadaj z kolei odrbne postaci czasu: Chronos, odmierzajcy nastpstwo kadorazowych teraniejszoci (chwil), oraz nielinearny czas wydarze (Ain). Franois Zourachvili podj si trudnego zadania eksplikacji Deleuzjaskiej koncepcji dwch czasw (por. Franois Zourabichvili, Deleuze. Une philosophie de lvnement, PUF, Paris 1994, s. 9094).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

84

Struktury

stancji i przyczyny, to na drugim biegunie charakterystyka idei, odwrotnie, pogra j w owym poza-bycie [extra-tre], obojtnym, sterylnym, bezskutecznym, na powierzchni rzeczy: to, co idealne, niecielesne moe by ju jedynie efektem (LS, s. 16 17). Tak podsumowuje Deleuze dokonujce si za spraw stoikw pierwsze wielkie odwrcenie platonizmu (tame, s. 16). Do pewnego stopnia jest to rwnie odwrcenie jego wasnej perspektywy albo, uywajc terminw z Logique du sens: przejcie od genezy statycznej (ucielenienie idei) do genezy dynamicznej (materialna geneza idealnoci). Stwierdzenie, zgodnie z ktrym ta sama struktura generuje jednoczenie zdanie i jego obiektywny korelat, umieszcza problem genezy na cakowicie abstrakcyjnej paszczynie. Ani byt tego, co zmysowe, rnica intensywnoci odpowiedzialna za indywiduacj przedmiotw, ani jzykowy system rnic nie opisuje sensu, ktrego neutralno wymyka si jakiemukolwiek empirycznemu badaniu. Owo co pomidzy jzykiem i wiatem, co artykuuje si niejako podwjnie, poprzez inkorporacj w stanie rzeczy i ekspresj (wyraanie) w zdaniu, zachowuje status czystej idealnoci. Wszelako ju ta czysta abstrakcja naprowadza na trop wydarzenia, jednej z kluczowych kategorii Deleuzjaskiej teorii sensu. C bowiem moe wyraa si w zdaniu, jeli wykluczymy desygnowany przedmiot, oznaczane pojcie i podmiot wypowiedzi? W istocie pozostaje tylko jedna moliwo: tym, co wyraone, jest pewien proces stawania si, pewne wydarzenie, ktre dotyczy przedmiotw i ich konfiguracji, nie bdc jednak z nimi identyczne. Z kolei samo zdanie nie moe odnosi si do adnego stanu rzeczy, jeli najpierw nie zawie si relacja wyraania owego procesu. O tyle te sens generuje pozostae relacje jzykowe.

Mieszaniny, rzeczy i niecielesny sens


Przejcie od ujcia statycznego do genezy dynamicznej ma polega na zblieniu neutralnej paszczyzny sensu do tego,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

85

co cielesne. To, e idealno zawsze ucielenia si albo realizuje w okrelonym ukadzie materialnym, okazuje si gwarancj niewystarczajc; sens musi by raczej kierunkiem, wektorem jego dynamicznej indywiduacji. W perspektywie statycznej wydarzenie oznacza tyle co: zbir osobliwoci charakteryzujcych krzyw matematyczn, fizyczny stan rzeczy, osob psychologiczn lub moraln (tame, s. 67), sowem jaki wariant wirtualnej struktury, ucieleniajcej si w okrelonej dziedzinie przedmiotowej. Teraz z kolei ma ono odsya do idealnego efektu materialnych transformacji, do idealnoci, ktra przydarza si ciaom, ktra wyania si z ich mieszanin. Wydaje si zatem, e przyjcie nowej optyki powinno skoni Deleuzea do rewizji dotychczasowych ustale, do odrzucenia modelu strukturalnego, opartego na reinterpretacji idei. Idea jako wirtualna struktura, generujca empiryczne efekty oraz ideaefekt, produkt materialnych transformacji to dwie rne (re)interpretacje, wzajemnie si wykluczajce. Jak mona jednoczenie utrzymywa, e sens wytwarza wrcz stany rzeczy i przedmioty, w ktrych si ucielenia, oraz e jest on (na zasadzie jakiego niepokalanego poczcia) wytworem owych stanw rzeczy, cielesnych akcji i reakcji (tame, s. 149). Deleuze twierdzi jednak, e sama ta sprzeczno opiera si na nieporozumieniu: Kiedy mwimy, e ciaa i ich mieszaniny produkuj sens, to nie zakadamy adnej ju dokonanej indywiduacji (...) (tame, s. 149150). Nie jest tak, by to, co wczeniej stanowio produkt procesu genetycznego (zindywidualizowany stan rzeczy lub przedmiot), teraz miao wystpowa w roli czynnika aktywnego w owym procesie. Przedmioty produkuj bezosobowy, neutralny sens tylko o tyle, o ile same posiadaj pewien aspekt neutralny, wirtualn poow, jak j nazywa Deleuze w Rnicy i powtrzeniu (por. RP, s.295)56. Tylko wzita od tej strony jako przedindywidualne
56Wirtualna poowa, a wic to, co w zindywidualizowanym obiekcie odsya do dynamiki jego stawania si, do indywiduacji, ktra wci jeszcze w nim zachodzi, powiadcza (pod postaci dajcych si wykry dynamizmw czasoprzestrzennych) zoono ukadu. Jest to wanie owa zoono, ktr Deleuze wiza z pojawianiem si sensu jako takiego.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

86

Struktury

pole si albo (jak j teraz nazywa Deleuze za stoikami) cielesna mieszanina rzecz moe zosta uznana za miejsce genezy sensu. Ale czy w takim razie myl Deleuzea nie powraca ostatecznie do punktu wyjcia? Krok wstecz od przedmiotw do poprzedzajcych je bezosobowych rnic intensywnoci by wszak gestem fundujcym analiz statyczn. Zamiast ze sprzecznoci mielibymy zatem do czynienia z powtrzeniem tego samego. Ot relacja midzy dwiema perspektywami genetycznymi jest mimo wszystko bardziej zoona. Wymusza to ju sam rodzaj problematyki, w zwizku z ktr sformuowana zostaje rnica midzy nimi.

Stawanie-si-podmiotem
W istocie problem sensu nie daje si wyrazi w strukturalistycznych kategoriach z Rnicy i powtrzenia57. Implikuje on szereg szczegowych problemw, zakorzenionych w tradycyjnym dyskursie filozoficznym. Wydaje si, i kada teoria sensu skazana jest na konfrontacj z pewn grup pyta, ktrych listy nie wyczerpuje bynajmniej kwestia idealnoci. Na czym ostatecznie polega transmisja znakw, sama sytuacja jawienia si czego jako czego, zakadajca przepyw, odbir, jaki rodzaj interpretacji? Bya ju mowa o zasadniczej wtrnoci hermeneutyki jako popularnej filozofii kultury w stosunku do radykalnego podejcia fenomenologicznego. Wszelako cay zesp zagadnie, krcych wok interpretacji, kodu itp., pozostaje do wyjanienia rwnie w przypadku radykalnej anty-fenomenologii, ktr proponuje Deleuze. Ju samo wczenie w obrb roz57Warto zwrci uwag na fakt, e ju w Rnicy i powtrzeniu pada definicja znaku jako skutku, rozbyskujcego w zoonym ukadzie, zawierajcym elementy asymetrii tak jakby kwestia sensu z koniecznoci ju tu wymuszaa pewn modyfikacj perspektywy, pniej przeprowadzon w sposb konsekwentny.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

87

waa jzyka, bdcego nonikiem, konieczn przestrzeni artykulacji sensu, uniemoliwia pominicie pewnych problemw. W perspektywie statycznej zadanie przedstawia si nastpujco: trzeba wydoby na jaw neutraln, wirtualn struktur samego mechanizmu prezentacji jawienia si dla. Jak tego dokona, nie popadajc jednoczenie w idealizm? Do jakiego rodzaju wyszej empirii miaaby si odwoywa podobna analiza? Poszukujc dynamicznego odpowiednika tego typu struktury, materialnego ywiou, zdolnego generowa w mechanizm jako swj idealny efekt, Deleuze musi postawi pytania, ktre destabilizuj symetri czy wrcz rwnowano obu uj. Materialna geneza podmiotowoci posugujcej si jzykiem, interpretujcej znaki oto nowe zagadnienia, wymagajce nowych strategii pojciowych. Deleuzjaska logika, tak w ujciu statycznym, jak i dynamicznym, ma opisywa swoisty efekt sensu. Zasadnicza rnica polega na tym, e w pierwszym przypadku to sens, zaoony z gry jako idealna struktura, generuje efekty w postaci stanw rzeczy i odnoszcych si do nich zda, podczas gdy ujcie dynamiczne ukazuje sam sens jako efekt fizycznych interakcji. Za kadym razem proces genetyczny zakada i angauje pewn zoono, jednak zoono idealnej struktury sensu z trudem poddaje si jakiemukolwiek dalszemu badaniu. Pytanie, na ile moliwe jest efektywne, empiryczne badanie materialnych ukadw, w obrbie ktrych zachodzi albo wyania si wspomniany efekt idealnoci, zjawisko kodowania i dekodowania informacji, transmisji sensu. Nietrudno zauway, e takie sformuowanie problemu wie z terminem sens dodatkowe konotacje, waciwie nieobecne w perspektywie statycznej. Nie chodzi tu o (znajdujc wyraz w jzyku) struktur stawania si bytu zmysowego, lecz o materialn genez samego mechanizmu transmitowania i interpretowania znakw. Mamy wic do czynienia ze swego rodzaju zaweniem obszaru analizy. Efekt sensu tradycyjnie wizany jest przede wszystkim z jedn sfer, ktra stanowi uprzywilejowan przestrze jego problematyzacji. Deleuze rwnie umieszcza swoje rozwaania w tej przestrzeni, nawet jeli dzieje si tak za cen jej cakowitego przeksztacenia: sens
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

88

Struktury

wyania si wszdzie tam, gdzie powstaje jaka forma podmiotowoci. Co wicej: wyania si on wycznie tam i nigdzie indziej, jest wrcz tosamy ze stawaniem-si-podmiotem. Podstawowa kwestia dotyczy sposobu pojawiania si tego, co podmiotowe, jego materialnej, bezosobowej genezy. Rekonstruujc w szczeglny zwrot w myli Deleuzea, wyprowadzajcy j poza granice statycznej genezy ontologicznej, trzeba od razu zaznaczy, i kategorie takie jak informacja, kod czy choby transmisja w ogle si tu nie pojawiaj. Problematyka sensu zostaje sprowadzona (by nie rzec: zredukowana) do kwestii podmiotowoci, a cile rzecz ujmujc: do kwestii podmiotowoci i jzyka, podmiotowoci posugujcej si jzykiem. Chodzi o to, by uchwyci samo wydarzenie mowy od strony jego konkretnych warunkw moliwoci bezosobowych, przedindywidualnych procesw, ktre umoliwiaj jzyk. Jaki splot materialnych oddziaywa midzy organizmem i jego otoczeniem oraz wewntrz kadego z tych systemw faktycznie sprawia, e dwiki przestaj by tosame z akustycznymi waciwociami pewnych obiektw, z haasem cia, z ich wzajemnymi interakcjami? (LS, s. 212). Tym, co umoliwia jzyk, jest to, co oddziela dwiki od cia, organizujc je w zdania, to, co uwalnia je dla funkcji ekspresywnej. Owszem, to usta mwi; jednak dwik przesta tu by czyst oralnoci, odgosem wydawanym przez poywiajce si ciao, by zmieni si w manifestacj podmiotu, ktry si wyraa (tame). Zrazu wydaje si, e cay zesp problemw, implikowanych przez subiektywno, w jeszcze mniejszym stopniu ni pojcia z zakresu teorii informacji pasuje do dyskursu Deleuzea. Wraenie to ulatnia si jednak przy bliszym wejrzeniu w same teksty, i to te nalece do zasadniczego korpusu Deleuzjaskiego dziea. Fakt, e sposb, w jaki podchodzi si tu do kwestii podmiotu z punktu widzenia ortodoksyjnej filozofii krytycznej albo fenomenologii moe jawi si zgoa jako jej uchylenie. Wszelako kwestia ta od pocztku powstaje i pod rnymi postaciami cigle powraca, nawet jeli jej sformuowanie na gruncie deleuzjanizmu wymaga do radykalnej zmiany nastawienia.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

89

Od natury ludzkiej do psychogenezy


Ju w 1953 roku, w monografii powiconej Humeowi, Deleuze pisa: Oto problem: jak w danych moe si ukonstytuowa podmiot taki, e jest w stanie wykroczy poza dane? (...) W tak postawionym problemie odkrywamy absolutn istot empiryzmu (ES, s. 123). Owa istota empiryzmu stanowia gwny przedmiot zainteresowa Deleuzea w jego wczesnej pracy i wanie dlatego, by moe, ostro przeciwstawi tam krytyk empiryczn krytyce transcendentalnej. Jeli pierwszy typ krytyki stawia pytanie o konstrukcj danych przez podmiot, zakadajc ju jego istnienie i funkcj syntetyzujc, empiryzm pyta w odniesieniu do podmiotu: jak konstytuuje si on w danych? Konstrukcja danych tworzy miejsce dla konstytuowania si podmiotu (ES, s. 124). Jest jasne, e podobnej wyszoci perspektywy empirycznej nad transcendentaln autor Empirisme et subjectivit moe broni jedynie pod warunkiem przyjcia tradycyjnej wykadni transcendentalizmu, ktr skdind sam potem odrzuca. Swoj drog w ksice o Humie wiele jest wtkw i sformuowa zaskakujcych dla czytelnika pniejszych dzie Deleuzea. Jak, na przykad, naley rozumie stwierdzenie, zgodnie z ktrym konstytucja podmiotu nie jest produktem genezy? (tame, s. 24)58. W hale empiryzmu skupia si wszystko, co w myleniu o podmiotowoci przeciwstawia si zarwno transcendentalnej dedukcji, przyjmujcej w punkcie wyjcia podmiotow jedno apercepcji, jak i prostemu psychologizmowi. Genetyzm funkcjonuje przy tym wanie jako synonim tego ostatniego, jako pogld sprowadzajcy konstytucj podmiotu do powizania idei w umyle. Tymczasem u Humea podmiot wprawdzie konstytuuje si w umyle, jednak zasady tej produkcji wykraczaj poza jego granice. Umys jest skupiskiem idei, z ktrego podmiotowo dopiero si wynurza pod wpywem dziaania transcendentnych (zewntrznych wobec niego) zasad kojarzenia i uytecznoci, w sumie skadajcych si na natur ludzk (por. tame, s. 146).
58Por.

te ES, s. 164: Empiryzm nie jest genetyzmem (...).


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

90

Struktury

Zrazu powstaje wraenie, e takie podejcie kci si z filozofi genezy, ktrej gwne zadanie polega na pojciowej analizie procesw indywiduacji, nie za na ustalaniu apriorycznych zasad. Sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Deklaracja empiryzmu, przypisywana przez Deleuzea Humeowi, mwi o autonomii, zewntrznoci relacji (por. tame, s. 145 151). To w imi tej zewntrznoci zostaje odrzucone ujcie genetyczne albo psychologistyczne. Stosunki (oraz fundujce je zasady kojarzenia i uytecznoci) s zewntrzne wobec idei, ktre wi. W gruncie rzeczy ta sama deklaracja ley u podstaw strukturalizmu z Rnicy i powtrzenia, gdzie chodzi wanie o ujcie ywiou rniczkowego jako przestrzeni czystych relacji, nie dajcych si wyprowadzi z porzdku aktualnego. Czysty byt relacji jako wirtualna, zewntrzna w stosunku do przedmiotw aktualnego dowiadczenia sfera wzajemnego okrelania si elementw rniczkowych stanowi ju jednak ywio genetyczny par excellence. Strukturalizm niewtpliwie jest genetyzmem i o tyle perspektywa ulega zmianie; zarazem jednak nie zmieniona pozostaje najoglniejsza ontologiczna teza. Co wicej, rwnie nakierowanie na zasady zachowuje swj sens, o ile to wanie struktura, a nie adna niezrnicowana otcha, odpowiedzialna jest za genez form. Czy zatem problem sprowadza si do niefortunnego uycia sowa, arbitralnego utosamienia genetyzmu z psychologizmem? A moe w monografiach pisanych przez Deleuzea w ogle nie naley doszukiwa si zbyt wielu tropw i wtkw istotnych dla jego wasnej twrczoci?59
59Trudno jednak nie zauway uporczywoci, z jak Deleuze, rwnie w swoich pnych dzieach, powraca do kilku kluczowych wtkw, na ktre naprowadzia go lektura Humea. Postulat zewntrznoci relacji, dla Deleuzea najistotniejszy postulat wszelkiego empiryzmu, ma kapitalne znaczenie dla jego wasnego projektu empiryzmu transcendentalnego: jeli relacje s zewntrzne wobec swoich czonw i nie daj si do nich zredukowa, rnica nie moe zachodzi midzy bytem zmysowym i intelligibilnym, midzy dowiadczeniem i myl czy midzy wraeniami i ideami, a jedynie midzy dwoma rodzajami idei lub dwoma rodzajami dowiadczenia midzy ide bd dowiadczeniem relacji oraz ide bd dowiadczeniem czonw relacji
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

91

Jakkolwiek by byo, w Rnicy i powtrzeniu z pewnoci dokonuje si szereg wanych przesuni, widocznych take w sposobie, w jaki zostaje tam postawione pytanie o podmiot. Nieprzypadkowo publikacj ksiki poprzedzio kilka lat, ktre Deleuze sam okreli jako dziur w swojej filozoficznej biografii, jedn z tych dziur, z ktrych myl wychodzi uzbrojona w nowe koncepty i strategie60. W tym przypadku idzie o wyonienie si nowej konstelacji teoretycznej filozofii genezy, bdcej jednoczenie now wersj transcendentalizmu. Nie oznacza to bynajmniej uniewanienia krytyki empirycznej. Zostaje ona raczej przeformuowana. Wicej nawet: dopiero pojciowe ramy empiryzmu transcendentalnego pozwalaj na ujawnienie jej prawdziwego ostrza. Konstytucja podmiotu w tym, co dane, o ile dokonuje si dziki zasadom, zakodowanym w naturze ludzkiej, faktycznie zachowuje jeszcze zbyt wiele cech wsplnych z abstrakcyjn dedukcj. Jako dany w sensie absolutnym przyjmuje si pewien zbir relacji (na przykad prawa kojarzenia), by nastpnie przypisa mu realn moc konstytuowania porzdku podmiotowego w bezadnym skupisku idei. Przy czym podobnie jak w przypadku Kantowskiej dedukcji transcendentalnej okazuje si, e w absolutny pocztek (czysta funkcja syntetyczna, forma tosamoci, natura ludzka) stanowi w gruncie rzeczy jedynie wyniesion do rangi pierwszej zasady kalk pewnych empirycznych regularnoci. Bd genetyzmu, polegajcy na poszukiwaniu rde podmiotowoci w samym umyle, odtwarza si na wyszym poziomie natury ludzkiej, ktra zawiera wycznie schematy potocznego dowiadczenia. Aby odkry prawdziw zewntrzno warunkujcego w stosunku do tego, co warunkowane, trzeba porzuci zarwno naiwny psychologizm (podmiotowo jako pewna waciwo treci mentalnych), jak i spekulacje na temat natury ludzkiej. Rzeczywista krytyka
(D, s. 70). W istocie zewntrzno (i prymat) wirtualnej struktury nad elementami dowiadczenia, a potem prymat abstrakcyjnej maszyny, sposobu urzdzenia bd powizania (planu konsystencji) mona odczyta jako swoiste wariacje Humeowskie. 60Por. Gilles Deleuze, Sur la philosophie, w: P, s. 188189.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

92

Struktury

empiryczna ledzi konstytucj podmiotu w ywiole i za spraw tego, co nie-podmiotowe, nie-ludzkie. Genetyzm w istocie moe zosta zneutralizowany wycznie na gruncie filozofii genezy pod warunkiem, e ta ostatnia oznacza rwnie przeformuowanie zaoe filozofii transcendentalnej, podporzdkowanie jej postulatowi niepodobiestwa i zakazowi kalkowania tego, co transcendentalne, z tego, co empiryczne. Trzeba w tym miejscu zaznaczy, e rwnie kluczowy dla kwestii podmiotowoci rozdzia Rnicy i powtrzenia zatytuowany Powtrzenie dla siebie zawiera niemao wtkw, ktre nastpnie, w Logique du sens, zostaj zarzucone. Ma to bezporedni zwizek ze wspomnianym przejciem od statycznego do dynamicznego modelu genezy. W Rnicy i powtrzeniu przedmiotem badania byo bezosobowe, przedindywidualne pole genetyczne i waciwa mu forma organizacji. Podmiotowo, podobnie jak kada inna forma, konstytuuje si na zasadzie aktualizacji odpowiedniego porzdku strukturalnego. Deleuze zakada istnienie swoistej, idealnej struktury psychicznej, tak samo jak zakada istnienie struktur matematycznych, biologicznych czy jzykowych. Geneza podmiotu odbywa si w trzech krokach, tosamych z kolejnymi syntezami czasu. Pierwsza synteza to bierna synteza teraniejszoci, odpowiedzialna za nabieranie przyzwyczaje (por. RP, s. 122). Waciwym rdem nawyku jest operacja czenia albo cignicia wrae. Termin ten, zapoyczony od Humea i Bergsona, opisuje podstawowy sposb bycia organizmu, form jego interakcji z otoczeniem zdolno do antycypacji jednych stanw rzeczy na podstawie wystpowania innych, zdolno bdc zarazem umiejtnoci postrzegania rodowiska pod ktem swych oczekiwa czy potrzeb. cilej rzecz ujmujc, nie idzie tu nawet o organizm i jego potrzeby, lecz raczej o potrzeby i cignicia, ktrymi on jest. Jeli jednak bierna synteza nawyku ma funkcjonowa skutecznie, to znaczy zgodnie z opanowywanymi stopniowo schematami reakcji, musi nadbudowa si nad ni kolejna, zwizana istotowo z pamici. Pami jest podstawow syntez czasu konstytuujc bycie przeszoci (tame, s. 130). Cay czas chodzi przy tym o to, by zrozumie, w jaki sposb ukad staje si zdolny
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

93

do wchodzenia w zoone interakcje z otoczeniem, do twrczej interpretacji dochodzcych do sygnaw. Dlatego obie syntezy logicznie podporzdkowane s trzeciej, syntezie przyszoci dziaania61. Ot pomijajc nawet trudne pytanie o idealno struktury i jej rzeczywist, genetyczn sprawczo, narzuca si inna jeszcze wtpliwo: czy nawyk, pami i dziaanie, wraz z trzema wymiarami czasu rwnie nie s antropologicznymi kalkami, abstraktami dowiadczenia, penicymi rol zasad transcendentalnych? Oczywicie pytanie dotyczy wanie genezy podmiotu, odpowiednia struktura musi wic w jaki sposb korespondowa ze swym efektem. Czy jednak nie mona by skonstruowa innego modelu, jeszcze bardziej empirycznego (w sensie radykalnej zewntrznoci albo niepodobiestwa)? Jak wygldaby opis genezy podmiotu, nie korzystajcy z zaoenia o naturze ludzkiej czy o innych uniwersalnych strukturach ludzkiego bycia; na przykad opis jego materialnej konstytucji w mieszaninie cielesno-popdowej?

Konstytucja powierzchni
Tak wanie prb podejmuje Deleuze w Logique du sens pod hasem genezy dynamicznej, zwaszcza we fragmentach, w ktrych opiera si na psychoanalizie. Ju Rnica i powtrzenie zawiera wane odwoania do teorii Freuda i Melanie Klein, cao rozwaa, skupionych wok kwestii integracji popdowej, zostaje tam wszelako wpisana w antropologiczny schemat trzech syntez czasu. Na poziomie kadego zwizania w Id formuje si ja; jest to jednak ja bierna, czciowa, lokalna, cigajca, kontemplujca (tame, s. 151). Konstytucja aktywnego podmiotu dokonuje si na zasadzie integracji owych czciowych, lokalnych jani, zwizanych z rudymentarnymi schematami reakcji nawykowych. W kolejnych krokach synteza teraniejszoci
61Na

temat trzech syntez por. RP, s. 117150.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

94

Struktury

(nawyku) przechodzi w syntez czystej przeszoci i dziaania, a rwnolegle z tym procesem odbywa si proces stopniowej integracji przedmiotw czciowych. Szczegowe rozwaania Deleuzea na temat czynnoci kompulsywnych czy funkcji narcyzmu, jakkolwiek zawieraj ciekaw krytyk pozycji Freuda i mogyby stanowi punkt wyjcia do dyskusji nad pewnymi kluczowymi pojciami psychoanalizy, maj dla nas mniejsze znaczenie. Idzie raczej o sam model psycho-genezy podmiotowoci. Deleuze opiera si w gruncie rzeczy na do tradycyjnej strukturze antropologicznej, ktrej trzy czony albo momenty (teraniejszo/nawyk, przeszo/pami, przyszo/dziaanie) uznaje za transcendentalne ramy cielesno-popdowych procesw, prowadzcych do wykrystalizowania si podmiotu oraz jego przedmiotowego korelatu. W Logique du sens ta struktura ju si nie pojawia62. Punktem wyjcia jest tutaj ciao, a cile rzecz ujmujc cielesny d, odpychajca gbia, w ktrej istniej jedynie materialne przepywy, nie poddane adnemu kodowaniu. Deleuze nie zakada istnienia struktury psychicznej, urzeczywistniajcej si albo ucieleniajcej na kolejnych eta-

62Co nie wyklucza wyranego i niezmiennego przywizania Deleuzea do samej idei nawykucignicia. Mona wrcz powiedzie, e dopiero poza antropologicznym schematem syntez czasowych znajduje ona pene zastosowanie, zaczyna odnosi si do wszelkiego rodzaju biernych syntez, odpowiedzialnych za funkcjonalne regularnoci ukadu. Skdind ju w Rnicy i powtrzeniu wiele Humeowskich fragmentw zmierza w t wanie stron: Trzeba przypisa dusz sercu, miniom, nerwom, komrkom, ale dusz kontemplujc, ktrej jedyn rol jest nabieranie przyzwyczaje. Nie jest to adna barbarzyska czy mistyczna hipoteza: przeciwnie, przyzwyczajenie ukazuje tutaj sw cakowit oglno, ktra nie dotyczy jedynie nawykw sensomotorycznych, w jakie jestemy (psychologicznie) wyposaeni, lecz zwaszcza nawykw pierwotnych, jakimi sami jestemy, tysicy biernych syntez, organicznie nas konstytuujcych. Jestemy nawykami, poniewa czymy, cigamy, lecz zarazem czymy lub cigamy, poniewa kontemplujemy (RP, s. 122). Jeli dla Deleuzea kady organizm, w swoich recepcyjnych i percepcyjnych elementach, lecz take w swych trzewiach, jest sum pocze, cigni, retencji i oczekiwa (tame, s. 121), to co waciwie rozumie on przez oczekiwanie lub nawyk? Kto wie, moe ponowna lektura Powtrzenia dla siebie odsoniaby wicej nieoczekiwanych, pozaantropologicznych kontekstw...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

95

pach indywiduacji, lecz ledzi zoony proces konstytucji owego bytu psychicznego. Dynamiczna psychogeneza rwnie posiada swoje konieczne fazy i posuszna jest pewnym zasadom te nie s ju jednak kalkami adnych egzystencjalnych schematw. Zreszt odwoania do klasyfikacji Melanie Klein, wyrniajcej dwie pozycje libido dziecicego, maj na celu nie ustanowienie jakiej psychoanalitycznej ortodoksji, lecz zarys oglnego modelu genezy dynamicznej w oparciu o konkretne ustalenia na temat wczesnych faz rozwoju ludzkiego indywiduum. Deleuze do swobodnie podchodzi do Kleinowskich schematw, uzupeniajc je i w swoisty sposb rozmieszczajc akcenty 63. Po pierwszej fazie paranoidalno-schizoidalnej, oznaczajcej pocztkow polimorficzn mieszanin popdw i obiektw czciowych, nastpuje idealistyczna faza depresyjna, w ktrej ksztatuje si superego. Waciwa integracja nastpuje jednak dopiero wtedy, gdy popd seksualny ostatecznie odrni si od popdw destrukcyjnych, czyli w pozycji, ktr Deleuze okrela jako seksualno-perwersyjn. Jeli pierwsze dwie pozycje odnosiy si, odpowiednio, do cielesnej gbi i wyyn ideau jani, tutaj dochodzi do konstytucji powierzchni. Ot niezalenie od tego, na ile ujcie seksualnoci z Logique du sens mona uzna za ostatnie sowo Deleuzea w tej kwestii, niezalenie od wszystkich pniejszych reinterpretacji, dotyczcych zwaszcza ciaa bez organw i funkcji kompleksu Edypa64, samo po63Dotyczy to zwaszcza koncepcji dobrego obiektu roli, jak odgrywa on w pozycji depresyjnej i paranoidalnej. W szczeglnoci, zdaniem Deleuzea, w obrbie pierwszej pozycji przeciwstawiaj si sobie z jednej strony ze obiekty czciowe, podlegajce projekcji i introjekcji, z drugiej za nie, jak u Klein, dobre obiekty, lecz organizm pozbawiony czci, ciao bez organw, bez ust, bez odbytu, ciao, ktre zrezygnowao z wszelkiej introjekcji czy projekcji i dziki temu pozostaje kompletne (LS, s. 219220; por. Jean Laplanche, Jean-Baptiste Pontalis, Sownik psychoanalizy, prze. Ewa Modzelewska, Ewa Wojciechowska, WSiP, Warszawa 1996, s. 237240 oraz Henning Schmidgen, Das Unbewute der Maschinen. Konzeptionen des Psychischen bei Guattari, Deleuze und Lacan, Wilhelm Fink Verlag, Mnchen 1997, s. 3639). 64Zwaszcza pojcie ciaa bez organw doznaje, midzy Logique du sens a pierwszym tomem Capitalisme et schizophrnie, takich przeobrae, e niektrzy komentatorzy mwi wanie w zwizku z nimi o zwrocie w obrbie
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

96

Struktury

jcie powierzchni stanowi wany element jego koncepcji genezy. W kontekcie psychogenetycznym chodzi o ukonstytuowanie si sfer erogennych: W istocie, kada sfera jest dynamiczn formacj pewnej powierzchni wok okrelonego punktu osobliwego, wyznaczonego przez otwr w ciele, powierzchni, ktra rozciga si a do ssiedztwa innej sfery, zalenej od innej osobliwoci (LS, s. 229). Seksualno, w swej najbardziej elementarnej postaci, zostaje zdefiniowana jako prawdziwa produkcja powierzchni czciowych (tame), nastpnie scalanych i integrowanych przez dominujc sfer genitaln (kompleks Edypa). Dla Deleuzea wszelako znaczenie owego terminu zdecydowanie wykracza poza prost lokalizacj, a nawet zoon topologi sfer erogennych ludzkiego ciaa. Proces genezy sensu jako taki polega na konstytucji powierzchni, to znaczy na takim zredukowaniu, zneutralizowaniu aspektu czysto fizycznego cielesnej mieszaniny, ktre jednoczenie nie odwouje si do transcendencji. Poza odpychajc gbi materii i niebem idei istnieje powierzchnia z jej lokalnymi wydarzeniami. Sens jest w swej istocie niecielesny, co jednak nie oznacza jeszcze adnego powrotu do platonizmu; trzeba pomyle zjawisko transmisji i interpretacji znakw jako co, co przydarza si pewnym ukadom w wyniku serii cielesnych interakcji, pozwalajcych im funkcjonowa jako byty powierzchniowe. Co sprawia, e jaki byt, komunikujc si z innym, moe niejako abstrahowa od swojej gbokiej struktury materialnej? Wymyli Deleuzjaskiej (por. Jos Gil, Un tournant dans la pense de Gilles Deleuze, w: Eric Alliez [ed.], Gilles Deleuze. Une vie philosophique, dz. cyt., s.69 88). Nie wydaje si jednak, by wchodzce tu w gr przesunicia semantyczne mona byo, jak tego chce Gil, sprowadzi do prostego przejcia od ujcia negatywnego czy ambiwalentnego (ciao bez organw w roli odpychajcej, schizoidalnej gbi, a jednoczenie aktywna mieszanina lub zasada toniczna) do penej afirmacji w Anty-Edypie (gdzie staje si ono synonimem planu immanencji). W istocie rekonstrukcja wszystkich ambiwalencji tego pojcia, zwizanych w Anty-Edypie ze stumieniem pierwotnym, a w caym dziele Deleuzea ze zoon kwesti schizofrenii, mogaby by tematem odrbnego studium, w wikszym stopniu skupionego na wtkach psychoanalitycznych (por. Henning Schmidgen, Das Unbewute der Maschinen, dz. cyt., s. 3235).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

97

daje si, e idealizacja, leca u rda wszelkich procesw sensu, wie si bezporednio z rodzajem selekcji, eliminujcej aspekt gbinowy na rzecz aspektu powierzchniowego. W ten wanie sposb Deleuze opisuje genez jzyka, bdc zarazem genez podmiotu zdolnego do symbolizowania. Ostatnie stadium psychogenezy obejmuje sublimacj, deseksualizacj libido, w wyniku ktrej zarwno cielesne odgosy, jak i przemawiajcy z wysokoci gos superego ustpuj miejsca powierzchni mowy. Tu koczy si walka o niepodlego dwikw (tame, s. 280), ich stopniowe wyrywanie z kontekstu cielesno-popdowego. Dopiero tu bezsensowny materialny haas moe sta si wypowiedzi.

Podmiotowo i to, co nie-ludzkie


Wiele pyta i wtpliwoci nasuwa si w zwizku Deleuzjaskim modelem genezy dynamicznej. Przede wszystkim, gdyby wzi filozofa za sowo i oczekiwa od niego wyczerpujcej, a w kadym razie szczegowej teorii materialnej genezy sensu, jego rozwaania na temat jzyka i seksualnoci mog pozostawia uczucie pewnego niedosytu. Decyzja, by zawzi pole badania do kontekstu antropologicznego, w przypadku Deleuzea nie wynika raczej z przekonania o ontologicznym prymacie czowieka, tym bardziej jednak domaga si jakiego filozoficznego uzasadnienia. Czy trzeba z gry zakada, e transmisja sensu dokonuje si w jzyku naturalnym, za porednictwem zda? Czy podmiotem zdolnym do jego wyraania i interpretacji moe by tylko istota ludzka? W rzeczy samej, te dwa zaoenia zdaj si lee u podstaw analiz z Logique du sens, w przeciwnym razie trudno by byo wyjani ograniczenie ich zasigu do libidinalnej psychogenezy indywiduum. Deleuze w zasadzie nie bierze pod uwag moliwoci wydarzenia si sensu poza ludzk podmiotowoci. Tymczasem sama arcyludzka intencjonalno posiada zgoa nieludzkich przodkw i rywali. Transmisja i interpretacja znakw by moe nie jest
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

98

Struktury

wcale przywilejem homo sapiens; co wicej: dokonuje si ju na poziomie makroczsteczkowych maszyn molekularnych, ktre s na tyle zoone, by przeprowadza dziaania, a nie jedynie mie skutki 65. Dennett nazywa je quasi-podmiotami albo systemami intencjonalnymi: wiat roi si od takich bytw, o rozmiarach od molekularnych do kontynentalnych; s nimi nie tylko obiekty naturalne, jak roliny, zwierzta i ich czci (i czci tych czci), lecz take wytwory czowieka66. Rzeczywista rekonstrukcja genezy dynamicznej sensu powinna uwzgldnia ca t wielo form, zarwno w celu ewolucyjnego wyjanienia ludzkiej podmiotowoci, jak i skonstruowania jakiej szerszej koncepcji podmiotowoci w ogle. Wymagaoby to jednak wielu szczegowych bada na pograniczu semiotyki, biologii, teorii informacji, teorii systemw, teorii zoonoci, informatyki, etologii itd. Deleuze mimo pewnych sugestii, jak choby przytoczone wczeniej rozrnienie na sygna i znak czy odwoania do klasyfikacji Peircea w ksice o kinie nie rozstrzyga w sposb precyzyjny i konsekwentny wanych zagadnie natury semiotycznej, na przykad relacji midzy sensem, znakiem, symbolem i kodem67. Ale czy sami specjalici, zajmujcy si wymienionymi dziedzinami, maj w tym wzgldzie jasno? Wszystko
65Daniel C. Dennett, Natura umysw, prze. Witold Turopolski, Wydawnictwo CIS, Warszawa 1997, s. 32. 66Tame, s. 39. W tym kontekcie nabiera dopiero waciwego znaczenia barbarzyska hipoteza animistyczna, do ktrej Deleuze rwnie ywi takie przywizanie. Najwicej sugestii propos dusz, zamieszkujcych materi, zawiera, rzecz jasna, ksika o Leibnizu, gdzie dusza zostaje okrelona abstrakcyjnie jako zasada jednoci ruchu (por. LB, s. 18). Skdind, wanie komentujc pisma Leibniza, Deleuze przedstawia najmielszy zarys cakowicie nieantropologicznej koncepcji podmiotu. Dusza albo podmiot konstytuuje si w fadach materii jako okrelony punkt widzenia ona jest owym punktem widzenia, punktem infleksji, w ktrym dochodzi do filtrowania, oddzielania tego, co wane (osobliwe), i tego, co nieistotne (zwyczajne). Jak zauwaa Deleuze (w icie dennetowskim stylu), t podstawow zdolno percepcyjn posiadaj najprostsze proteiny (tame, s. 122). 67Mille Plateaux proponuje zapewne ze wzgldu na wkad Guattariego pewn oryginaln koncepcj semiotyczn, jednak, jak zobaczymy, ju w zwizku z nieco innymi problemami.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Efekt sensu

99

wskazuje na to, e bio-techno-semiotyka czeka jeszcze na swoich odkrywcw. Mona si zastanawia, na ile model przedstawiony przez Deleuzea na przykadzie mwicego podmiotu ludzkiego podlega rozszerzeniu i uniwersalizacji. Jednak nawet niezalenie od odpowiedzi na to pytanie pozostaje prawd, e przejcie od genezy statycznej do genezy dynamicznej, tak jak faktycznie przeprowadza je autor Logique du sens, stanowi wany punkt zwrotny w jego myleniu o genezie w ogle. Koncepcja ideiefektu miaa wyprowadzi empiryzm transcendentalny ze swoistego idealistycznego impasu, do ktrego doprowadzio ujcie idei jako struktury, generujcej efekty empiryczne. Ot gdzie pomidzy tymi dwoma modelami, cho ju na gruncie teorii sensu, zarysowuje si trzecia droga. To, co idealne, zostao wszak okrelone jako kierunek stawania si cielesnych mieszanin, pewien sposb powizania albo urzdzenia procesw materialnych. W istocie, rwnie na tej intuicji opiera si pna filozofia Deleuzea, czyli teoria maszyn abstrakcyjnych. W nastpnym rozdziale trzeba bdzie dokadnie zanalizowa jej pojciowy szkielet oraz okreli rodzaj transformacji, jakiej wraz z wprowadzeniem nowych kategorii ulegnie sama problematyka genetyczna. Znw niebagatelne znaczenie bdzie przy tym mia rodzaj materiau albo przedmiotowa dziedzina bada. Oto bowiem, porzucajc filozofi przyrody, wkraczamy w sfer Deleuzjaskiej filozofii spoecznej.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Rozdzia II

Maszyny

1. Po czym rozpozna maszynizm?

Biografia i bibliografia
Wyrane przeniesienie punktu cikoci z filozofii przyrody (i logiki sensu) na filozofi spoeczn znajduje, w przypadku myli Deleuzea, wyjanienie biograficzne. Wydarzenia Maja 68 stanowiy, jak sam przyznaje, radykaln ingerencj tego, co polityczne, w jego ycie byy przejciem do polityki, jej odkryciem wanie jako pewnej, nie dajcej si w aden sposb anulowa koniecznoci. Zarazem wczenie si do konkretnych dziaa oznaczao dla Deleuzea spotkanie z ludmi skupionymi wok najrniejszych, rozproszonych punktw oporu przede wszystkim z Flixem Guattarim. Ju trzy
Gilles

Deleuze, Contrle et devenir, w: P, s. 230.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

102

Maszyny

lata pniej ukae si pierwszy tom Capitalisme et schizophrnie, dzieo przez wielu uznawane za summ polityczn majowej rewolty, a podpisane dwoma nazwiskami. Wszystko to prawda. Jednak mwic o biografii, wydarzeniach i spotkaniach, w istocie nie mwimy jeszcze najwaniejszego. Na nic nie zdadz si tu uniwersalne zaklcia o nierozerwalnej wizi czcej ycie z dzieem. Trzeba postawi pytanie bardziej zasadnicze: czym jest w istocie biografia myliciela? Z jakiego rodzaju wydarzeniami mamy tu do czynienia? Jedno ycia i dziea, zatarcie granic midzy biografi i bibliografi, nie oznacza, e fakty i zdarzenia, dotyczce osobistych perypetii autora, staj si kluczem do rozumienia jego filozofii. Mengue susznie pisze: Kiedy Nietzsche albo Deleuze mwi nam, e ich ycie przetoczyo si przez ich ksiki i e z kolei owe ksiki nie dotycz nigdy problemw cile czy wycznie intelektualnych, musimy im wierzy, nawet jeli nie odnajdujemy tam ladu ich ycia osobistego. Nie mwi oni o adnym innym yciu, tylko o yciu ponad- lub podosobowym, w ktrym ja wraz z wszelkimi osobami ulegaj rozproszeniu, zostaj sprowadzone do elementw ywotnych [ particules vivants] i przenikajcych je procesw stawania si [devenirs]. Jest to, jak si jeszcze okae, uwaga cakowicie w duchu Deleuzjaskim; wskazuje na moliwo ycia wykraczajcego poza granice tego, co osobowe, ycia w jaki sposb bardziej ywego ni ycie osoby i co rwnie wane poddajcego si zapisowi w dziele literackim lub w teorii. Tak czy inaczej, jedno biografii i bibliografii trzeba przemyle na nowo, wychodzc od bardziej zoonej dynamiki, wicej zdarzenia myli ze zdarzeniami o charakterze pozateoretycznym. cile rzecz biorc, szoby tu o moment nierozrnialnoci obydwu porzdkw, ktry najpeniej dochodzi do gosu w akcie problematyzacji. To wanie problemy s, by tak rzec, ywotnym elementem dyskursu, za problematyczne sytuacje i wydarzenia sytuaPhilippe Mengue, Gilles Deleuze ou le systme du multiple, ditions Kim, Paris 1994, s. 291.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

103

cjami zmuszajcymi myl do wysiku. Jeli prawd jest, e wydarzenia majowe zmusiy Deleuzea do zajcia si polityk, waciwe pytanie dotyczy tego, w jaki sposb Kapitalizm i schizofrenia problematyzuje to, co polityczne, jak ta nowa problematyka zostaje powizana z podstawowymi problemami jego filozofii (w tym przede wszystkim z problemem genezy), zarazem je rozwijajc i przeksztacajc. Podobnie z postaci Guattariego. By on wszak nie tylko terapeut, rozwizujcym problemy chorych z kliniki Laborde, ale i badaczem, konstruujcym za pomoc wyrafinowanego aparatu pojciowego wasn problematyk. Spotkanie obu filozofw w 1969 roku byo dla nich niewtpliwie wanym wydarzeniem, ale niekoniecznie w sensie czysto biograficznym czy osobistym; oznaczao raczej fuzj na poziomie problemw, ktre jako takie stanowi wydarzenia par excellence wydarzenia myli nieodrnialne od stanw rzeczy, ktrych dotycz. w akt, albo szereg aktw problematyzacji, trzeba bdzie rozway niejako z dwch stron, bdcych, w najcilejszym sensie, dwiema stronami tego samego. Z jednej strony, chodzi o ukazanie oryginalnej konstrukcji pojciowej, pozwalajcej Deleuzeowi i Guattariemu przemyle procesy zmieniajce oblicze ich politycznej aktualnoci, z drugiej za o sam t aktualno, uniwersalne stawanie si kapitalizmu, tak jak jawi si ona w wietle wypracowanej przez nich teorii.

Rzut komi
Filozofia spoeczna Deleuzea i Guattariego bywa postrzegana jako swego rodzaju teoretyczny ewenement bez adnej
Por. Gilles Deleuze, Sur la philosophie, w: P, s. 193: Pisanie we dwch nie stanowi wic dla nas specjalnego problemu, przeciwnie. Byby to problem, gdybymy byli osobami, posiadajcymi wasne ycie i wasne opinie, decydujcymi si na wspprac, dyskusj. Kiedy powiedziaem, e Flix i ja bylimy raczej dwoma strumieniami, miaem na myli to, e indywiduacja nie musi by koniecznie osobowa. Nie mamy wcale pewnoci, czy jestemy osobami (...).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

104

Maszyny

kontynuacji, ale te bez adnego zwizku z powan refleksj ontologiczn, jak uprawia Deleuze jeszcze w Rnicy i powtrzeniu czy w Logique du sens. Ot analiza pierwszego ze wskazanych przed chwil aspektw ma pokaza, i rzeczy maj si zgoa inaczej. Pojciowo maszynistyczna nie tylko stanowi jak najbardziej powan propozycj teoretyczn, rozwijan w latach siedemdziesitych i osiemdziesitych przez Deleuzea i Guattariego, ale przede wszystkim mieci si w teoretycznym polu empiryzmu transcendentalnego. Co wicej: to wanie tu, za spraw takich poj, jak diagram czy maszyna abstrakcyjna, trudnoci, w ktre w wyszy empiryzm zdawa si systematycznie popada, znajduj pewne rozwizanie. Nieredukowalny odstp midzy wirtualn ide i jej aktualizacj, a take kwestia dowiadczenia, w ktrym daje si odczu to, co wirtualne, jawiy si wczeniej jako symptomy impasu; myl Deleuzea miaa si wika w jaki rodzaj dualizmu, nie dajc odpowiedzi na pytania, ktre sama prowokowaa. Teraz owa krytyczna diagnoza moe si okaza przedwczesna. Rozwizanie nie oznacza przy tym, e wszystkie trudne pytania znajduj wreszcie odpowiedzi, nie pozostawiajce miejsca na adn wtpliwo. W nowym kontekcie pojciowym zostaj one raczej w swoisty sposb przemieszczone i zneutralizowane. Deleuzjaski projekt transcendentalnego empiryzmu rozwija si w rnych dziedzinach przedmiotowych, ktre s ze sob cile powizane i ktrym zarazem odpowiada zawsze nieco inny zesp poj. Przekraczajc oddzielajce je granice, dyskurs Deleuzea reorganizuje si wok okrelonych motyww teoretycznych: idei, maszyny abstrakcyjnej czy paszczyzn immanencji. Podobny proces stawania si filozofii, polegajcy na doczaniu kolejnych wymiarw i problematyzowaniu ich za pomoc nowych kategorii, przywodzi na myl kryzysy Fou caulta, skutkujce pojawianiem si w polu jego teorii poszczeglnych osi (wiedzy, wadzy i form subiektywizacji). W przypadku Deleuzea mamy do czynienia nawet nie tyle z kryzysami, co z suwerennymi kreacjami, z pojciow inwencj, dziaajc by uy jego wasnej formuy na zasadzie rzutu komi. Mylenie jest takim wanie rzutem, inwencj okrelonego zestawu
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

105

poj. aden z owych zestaww nie jest uniwersalny w tym znaczeniu, by wyznacza nieprzekraczalny horyzont teorii, prawdziwej wanie na mocy wyboru adekwatnej, jedynie susznej terminologii. Wszystkie jednak na swj sposb obejmuj cao problematyki Deleuzjaskiej, stanowi, by tak rzec, obiekt teoretycznej afirmacji, a do wyczerpania ich moliwoci analitycznych. Na poszczeglnych etapach kada kreacja posiada status absolutnej teoretycznej koniecznoci, jak zestaw wyrzuconych oczek.

Historyczne a priori
Wanie trop foucaultowski prowadzi od razu w samo sedno problemu, przed ktrym obecnie stajemy. Chodzi o to, by poj, w jakim sensie rozwijana przez Deleuzea i Guattariego maszynowa diagramatyka pozostaje na wskro badaniem empiriczno-transcendentalnym i zmaga si, w nowym wymiarze, z problemem genezy. Ot nawet jeli pojcia diagramu i maszyny maj swoje rda odpowiednio u Peircea i Lacana , nie te genealogie s najwaniejsze. W powiconym Foucaultowi tekcie pod znamiennym tytuem Czym jest urzdzenie? Deleuze pisa: Przede wszystkim jest splotem, tworem multilinearnym. Skada si z rnego rodzaju linii . Trzy podstawowe linie, ktre problematyzowa Foucault w ich wzajemnym odniesieniu, w ich nieredukowalnym splocie, to oczywicie trzy osie jego filozofii: Widzialne obiekty, dajce si sformuowa wypowiedzi, dziaajce siy i podmioty zajmujce okrelone pozycje s niczym wektory albo tensory. Dlatego trzy wielkie instancje wyrnione kolejno przez Foucaulta Wiedza, Wadza i Podmiotowo nie posiadaj wcale raz na zawsze okrelonych konturw, s ciga-

Por. niej podrozdziay: Guattari i semiologia, s. 112 oraz Molekularne maszyny pragnienia, s. 172 (por. szczeglnie przyp. 61). Gilles Deleuze, Quest-ce quun dispositif ?, w: DRF, s. 316.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

106

Maszyny

mi luno powizanych zmiennych, [qui sarrachent les uns aux autres]. Te lakoniczne, niemal enigmatyczne charakterystyki zawieraj, w skondensowanej postaci, wiele wtkw, obecnych u pnego Deleuzea: maszyna spoeczna jako splot multilinearny, jako powizanie elementw, modelowanych wci na nowo w trybie cigej wariacji, a przede wszystkim sama idea abstrakcyjnego urzdzenia, regulujcego kadorazow kombinacj owych elementw, okrelajcego kadorazowy reim znakw, konstelacj si i form podmiotowoci. Kwestia urzdzenia jest bowiem w gruncie rzeczy pytaniem o organizacj albo o regu. Bez trudu mona dostrzec jej sens transcendentalny, i to dokadnie w deleuzjaskim sensie tego terminu. To, e zmienne s luno powizane, nie oznacza wszak, e pogramy si w otchani chaosu. Urzdzenie skada si z wymiarw, ktre s wanie wymiarami integracji heterogenicznych elementw. Te ostatnie maj jakikolwiek luz tylko o tyle, o ile z perspektywy archeologiczno-genealogicznej formy czy tryby owej integracji ulegaj cigym przemianom. Nie zmienia to podstawowego faktu, e wymiary urzdzenia w kadym momencie wyznaczaj okrelony porzdek albo reim. W istocie urzdzenia s to maszyny pozwalajce widzie i mwi zawsze w okrelony sposb. Foucaultowskie analizy historycznych konstelacji wiedzy/wadzy/podmiotowoci dotycz rnych porzdkw albo reimw reimw widzialnoci, wypowiadalnoci i moliwego bycia sob. Badania te maj charakter transcendentalny, poniewa ich przedmiotem s nie tyle widzialne obiekty, faktycznie zrealizowane wypowiedzi czy formy podmiotowoci, lecz to, co je dopiero umoliwia, urzdzenia pozwalajce widzie i mwi, pozwalajce w taki czy inny sposb by szalecem lub podmiotem seksualnoci. Zarazem jednak Foucault nie stara si dotrze do warunkw wszelkiego moliwego widzenia czy mwienia, wszelkiej moliwej podmiotowoci. Jeli urzdzenie posiada status transcendentalny, to wycznie w znaczeniu histo-

Tame. Tame,

s. 317.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

107

rycznego a priori, rekonstruowanego i tak wanie nazywanego w Narodzinach kliniki. Dowiadczenie kliniczne staje si moliwe dopiero dziki dajcym si historycznie zlokalizowa strukturom widzialnoci, w ktrych pole i spojrzenie zostaj poczone przez kody wiedzy oraz przez swoiste praktyki, skadajce si na now organizacj szpitali. Funkcjonowanie kadego urzdzenia polega na organizowaniu zoonego reimu o wielu wymiarach. Organizacja za nie moe obywa si bez regu. Pytanie dotyczy tego, z jakim rodzajem regu mamy tutaj do czynienia. Jest jasne, e nie wchodz tu w gr prawa wieczne i uniwersalne warunki moliwoci, lecz reguy o charakterze lokalnym, ktrych wykrycie wymaga bada empirycznych. Foucault prbuje dociera do warunkw moliwoci dowiadczenia rzeczywistego, nie za dowiadczenia w ogle. W tym punkcie zbieno jego strategii ze strategi Deleuzea nie ulega wtpliwoci. Dla autora Logique du sens najdoskonalszym przykadem urzdzenia pozostaje Panoptykon, jednoczenie czysty reim wiata, maszyna do czynienia widzialnym, maszyna produkujca swoisty dyskurs penitencjarno-normalizujcy oraz miejsce konstytucji pewnej formy podmiotowoci, udostpniajcej si nadzorujcemu spojrzeniu, poddawanej materialnym zabiegom korekcyjnym rwnolegle z teoretycznymi zabiegami psychologw, kryminologw czy lekarzy wiziennych. Podmioty s tu wystawiane, jako przedmioty, na ogld wadzy, ktra ujawnia si w samym spojrzeniu10. Ogld wadzy nie jest przy tym jedynie spojrzeniem stranika: przestpca staje si jednostk, ktr naley pozna11, i to pozna wanie jako jednostk, na drodze mudnego biogra-

Michel Foucault, Narodziny kliniki, prze. Pawe Pieniek, Wydawnictwo KR, Warszawa 1999, s. 121. Lokalno oznacza tu zatem tyle co swoisto. Kade historyczne apriori dotyczy zjawisk cile okrelonych, zarwno co do ich statusu, jak i zasigu czasowego czy geograficznego. 10Michel Foucault, Nadzorowa i kara. Narodziny wizienia, prze. Tadeusz Komendant, Fundacja Aletheia, Warszawa 1998 (wyd. 2), s. 183. 11Tame, s. 244.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

108

Maszyny

ficznego ledztwa, angaujcego szereg nowych technik obserwacji, dokumentacji, archiwizacji. W najoglniejszym sensie Nadzorowa i kara jest ksik o zmianie, jaka na przeomie XVIII i XIX wieku dokonaa si w porzdku widzialnoci. W ramach reimu kani tym, co widzialne, pozostaje wadza, ucieleniona w osobie monarchy; to on manifestuje swoj absolutn przewag, swj splendor, zarazem bdc uprzywilejowanym przedmiotem narracji, prawdziwym indywiduum, ktrego dzieje stanowi materia dla historykw, poetw i filozofw. Dyscyplina, przeciwnie, opiera si przede wszystkim na widzialnoci tych, nad ktrymi sprawuje si wadz bezosobowego, nadzorujcego, a zarazem indywidualizujcego spojrzenia. Wszelako w precyzyjnym opisie funkcjonowania maszyny panoptycznej poszczeglne aspekty czy wymiary musz zosta rozdzielone. Tak wanie postpuje Deleuze, podkrelajc zwaszcza niezbieno dwch pierwszych osi: System wiata i system jzyka nie s tak sam form, nie nale do tej samej formacji (F, s. 63). To, co daje si zobaczy, i to, co daje si wypowiedzie, nie podlega tym samym reguom. Czemu suy ma to tajemnicze stwierdzenie? Po pierwsze, stanowi ono wyrany sygna, e warunki moliwoci, okrelane przez urzdzenie, nie maj charakteru oglnego, nie odnosz si do dowiadczenia moliwych przedmiotw w ogle, lecz do konkretnych aspektw, cile zlokalizowanych cia, dyskursw, form podmiotowoci. Na tym jednak nie koniec. Przecie owe aspekty, jako wymiary urzdzenia, s wanie w nim i dziki niemu zawsze odpowiednio powizane, urzdzone zgodnie z jak nadrzdn strategi, na przykad dyscyplinarn. Integracja dokonuje si midzy wymiarami heterogenicznymi. Tym bardziej musi by zatem posuszna reguom, ktre nadadz owej heterogenicznoci jak, mniej lub bardziej trwa, form powizania. Nie bdc polem transcendentalnym w klasycznym, kantowskim sensie, kade urzdzenie, jako historyczne a priori, jest zbiorem trybw takich kombinacji albo powiza, miejscem transcendentalnej heterogenezy.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

109

Maszyny konkretne i abstrakcyjne


Oto zatem pierwsza, naczelna cecha reguy: abstrakcyjno. Urzdzenie panoptyczne nie posiada tej samej formy co reim wiata czy reim jzyka albo podmiotowoci, pozostajc jedynie abstrakcyjnym trybem ich powizania na gruncie tej historycznej konstelacji, jak tworzy spoeczestwo dyscyplinarne. Deleuze stale podkrela w abstrakcyjny charakter urzdzenia. W swojej analizie Nadzorowa i kara stosuje wprawdzie w odniesieniu do takich urzdze, jak szpital czy wizienie termin maszyna konkretna (tame, s. 70), jest jednak oczywiste, e u Foucaulta wszystkie te instytucje funkcjonuj w obrbie pewnego karceralnego kontinuum. Szkoa, fabryka, szpital, wizienie, zakad poprawczy kade z tych konkretnych urzdze realizuje jeden abstrakcyjny model, i to wanie do niego do tego dajcego si nieskoczenie powiela mechanizmu12 stosuje si okrelenie panoptyczny. Deleuze doskonale zdaje sobie z tego spraw i dlatego, mwic o konkretnych maszynach, od razu odnosi je do maszyny abstrakcyjnej, ktrej przyznaje bezwzgldny prymat. W istocie bowiem kada konkretna maszyna jest abstrakcyjna, o ile funkcjonuje. Nie moe ona funkcjonowa inaczej, jak tylko aplikujc pewn szersz strategi, pewien informalny diagram (por. F, s. 70). Mniej liczy si tu sama konkretno aplikacji, a bardziej abstrakcyjno regu, ktrej aplikacja bynajmniej nie znosi.

Diagramatyka przeciw strukturalizmowi


Pojcie maszyny abstrakcyjnej przenosi nas z terenu Foucaultowskiej analityki do teoretycznego uniwersum Kapitalizmu i schizofrenii. Szczeglnie wany jest przy tym termin, ktry odgrywa w owym przejciu rol poredniczc. Foucault ujmo12Michel

Foucault, Nadzorowa i kara, dz. cyt., s. 210.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

110

Maszyny

wa oglno albo raczej ruch uoglniania panoptyzmu jako podstawowej formy organizacji spoeczestwa dyscyplinarnego za pomoc rnych terminw, nalecych do zblionych, lecz nie pokrywajcych si ze sob rejestrw znaczeniowych: model, funkcja, schemat. Deleuze spord tej wieloci okrele wybra jedno, zarazem precyzujc jego sens. Foucaultowski diagram sytuuje si poza wszelkim rozrnieniem na tre i wyraz, formacj dyskursywn i nie-dyskursywn. Jest to bez maa gucha i lepa maszyna, chocia to ona wanie czyni widzialnym i pozwala mwi (tame, s. 42). Diagram, jako pozbawiony formy i nie nalecy do adnej formacji, jest abstrakcyjn instrukcj, zgodnie z ktr funkcjonuje urzdzenie. Decyduje on o takim lub innym powizaniu wszystkich jego wymiarw, a na bardziej konkretnym poziomie (na poziomie konkretnych realizacji urzdzenia) o dystrybucji podstawowych elementw architektonicznych, jzykowych itd. Zarazem wszelako abstrakcyjno diagramu, charakter implikowanej przeze regularnoci czy powizania, nie pozwala, zdaniem Deleuzea, utosami go ze struktur. Co wicej, daje tu o sobie zna, przywoywane czsto (albo raczej: konstruowane) przez Deleuzea i Guattariego przeciwstawienie maszyna/struktura. Kada maszyna, jak si niebawem okae, funkcjonuje w sposb diagramatyczny. Diagram za, jakkolwiek podstawowym efektem jego dziaania pozostaje jaki rodzaj reimu, jaka zoona forma organizacji, nie sprowadza si do statycznej kombinatoryki, zamknitego systemu cyrkulacji strukturalnych elementw. Tworzy on system niestabilny, znajdujcy si w stanie cigej nierwnowagi (tame, s. 43). Pojcie struktury zostaje tu, rzecz jasna, uproszczone, a w kadym razie jego sens zdaje si zdecydowanie odbiega od tego, ktry nadawa mu sam Deleuze w swoich wczeniejszych pracach. W wersji radykalnej opozycj struktury i maszyny mona jednak odnale w pismach Guattariego z koca lat szedziesitych; wszystko wskazuje na to, e stanowia ona cz jego teoretycznego wkadu w Anty-Edypa i Mille Pla teaux. Jeli struktura, w ujciu Guattariego, w sposb nieodwoalny i nie dopuszczajcy adnego przypadkowego przemieszczenia wyznacza pozycj wasnych elementw dziki systeNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

111

mowi wzajemnych odniesie, moment maszynowy oznacza zakcenie tego idealnego porzdku, wypadek albo przerw13. Odnajdujemy tu by moe zapowied sformuowania z AntyEdypa, zgodnie z ktrym kada maszyna jest popsuta i dziaa wanie jako popsuta. Istot jej dziaania jest rodzaj braku rwnowagi, zakcenie albo deterytorializacja. Do tego ostatniego terminu jeszcze wrcimy, na razie istotne jest wyjanienie statusu maszyny i Deleuzjaskiej diagramatyki. Wprowadzenie opozycji maszyna/struktura posiada, mimo wszystko, wane konsekwencje dla myli Deleuzea, nie sprowadzajce si do zmian czysto leksykalnych. Spotkanie z Guattarim, ktry przej figur maszyny od Lacana, jawi si tu jako prawdziwy punkt zwrotny, moment przeorganizowania dyskursu. Struktura mimo caego wysiku, jaki Deleuze wkada w ukazanie jej zoonej dynamiki i mocy genetycznej, mimo obecnoci paradoksalnego elementu, wprawiajcego w rezonans jej heterogeniczne serie pozostawia jednak miejsce na pytanie o przejcie od wirtualnego porzdku relacji wzajemnego okrelenia do porzdku empirycznych efektw. Jej idealny charakter, mimo reinterpretacji samego pojcia idei, czyni owo przejcie trudno wytumaczalnym, jeli nie wrcz niemoliwym. Std zagadkowe formuy: noumen najbliszy fenomenowi czy ucielenienie tego, co idealne. Wyglda na to, e jzyk tradycyjnej metafizyki (idea) na rwni z pojciowoci strukturalistyczn nie by w stanie unie ciaru Deleuzjaskiej intuicji. Przezwycienie impasu dokonao si na zasadzie zerwania, radykalnej zmiany terenu, ktra paradoksalnie jako jedyna umoliwiaa konsekwentne rozwinicie zasad empiryzmu transcendentalnego.
13Por. Flix Guattari, Machine et structure, w: tego, Psychanalyse et transversalit, ditions Recherches, Paris 1972, s. 241. Co ciekawe, w referacie z 1969 roku, wygoszonym w Ecole freudienne de Paris, Guattari przywouje pojcie struktury z Rnicy i powtrzenia. Musi wszelako dokona jego dekompozycji i w kocu umieszcza po stronie maszyny najistotniejsze skadniki pojcia wypracowanego przez Deleuzea. W szczeglnoci dotyczy to elementu paradoksalnego, Deleuzjaskiej pustej przegrdki (por. tame, s. 240).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

112

Maszyny

Guattari i semiologia
Tu znw warto odwoa si do tekstw Guattariego, w ktrych daje o sobie zna przekonanie o fundamentalnej niewystarczalnoci strukturalizmu i jego gboko idealistycznym charakterze. Polemika toczy si przede wszystkim na terenie semiologii, w zwizku z rnymi reimami znakw, relacj znaczce/znaczone. Wanie w tym klasycznym kontekcie pojawia si, jako przeciwwaga dla struktury, zarwno diagram, jak i maszyna. I nie idzie tu wycznie o zakcenie porzdku strukturalnego, lecz o cakiem now terminologi, a w kocu moe rwnie o nowy problem. W rzeczywistoci nigdy nie mamy do czynienia ze struktur jako bytem w sobie, z idealn parti szachw, logiczn matryc, ktra modelowaaby treci znaczeniowe14. Zudzenie co do istnienia takiego bytu w jakiejkolwiek dziedzinie bierze si z innego szczeglnego zudzenia, ktre kae strukturalistom przyjmowa jzyk jako model mylenia o caej rzeczywistoci znakw. W ostatecznym rozrachunku kada tre jest ustrukturowana przez jzyk albo na podobiestwo jzyka, zgodnie z prawem znaczcego. Guattari podkrela, e ta swoista tyrania semiotyczna nie jest cakiem niewinna (podyktowana wycznie pasj formalizowania) i skrywa istotny mikropolityczny wymiar, ktry musi uwzgldnia oglna nauka o znakach: Zanim zostan ustrukturowane przez jzyk lub na podobiestwo jzyka, treci strukturowane s na wielu rnych poziomach mikropolitycznych15. Mistyfikacja polega tu na przyjciu za model dla wszelkich relacji typu tre/wyraz [contenu/expression] stosunku znaczce/znaczone, a nastpnie na przyznaniu znaczcemu dodatkowego przywileju strukturowania zarwno jednostek wyrazu (ju wczeniej wtoczonych w porzdek znaczcego), jak i kadej moliwej treci. W ten sposb forma treci i forma wyrazu na rwni podle-

14Flix Guattari, La rvolution molculaire, ditions Recherches, Paris 1977, s. 242. 15Tame.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

113

gaj prawu znaczcego, idealnej grze, ktrej reguy zostay skodyfikowane przez jzykoznawstwo strukturalistyczne. Guattari, wychodzc wanie od podziau na tre i wyraz, dokonuje jego stopniowego demontau, a w kadym razie wcza go w ruch cigej wariacji, posusznej zupenie innym zasadom. Przede wszystkim, inspirujc si teori Hjelmsleva, przyjmuje trzy podstawowe sposoby kodowania: naturalne kodowanie a-semiotyczne16 (1), kodowanie semiotyczne oparte na relacji znaczenia (2) oraz kodowanie poza-znaczeniowe [a-signifiant] (3). Semiologia zbudowana na tym ostatnim typie kodowania nie zakada, jak w przypadku semiologii opartej na znaczeniu, e relacja midzy treci i wyrazem polega zawsze na przedstawianiu, oznaczaniu lub denotowaniu. System znakw, jaki tworzy na przykad zapis kompozycji muzycznej albo rwnanie matematyczne, nie odnosi si do niczego w takim sensie, w jakim znaki jzykowe odnosz si do przedmiotw bd poj. Denotowanie ustpuje procesowi, ktry Peirce opisuje, posugujc si terminem diagramatyzacja17. Diagram nie jest wypowiedzi jzykow, lecz instrukcj, schematem, symulacj materialnego procesu. Wanie nowe okrelenie relacji midzy przepywami materii oraz reimami znakw, poza imperializmem znaczcego, poza modelem lingwistycznym, stanowi teoretyczn stawk semiotycznych rozwaa autora Cartographies schizoanalytiques.

16Naley tu w szczeglnoci kod genetyczny, ktry nie zakada istnienia specyficznej, substancjalnie odrnionej materii wyrazu: acuchy kodu (...) utworzone s z tego samego materiau co podlegajce kodowaniu przepywy biologiczne (tame, s. 253). 17Tame, s. 259. Bardziej szczegowo odwouje si do Peircea Deleuze w swojej dwutomowej ksice o kinie, gdzie korzysta z jego rozbudowanej klasyfikacji znakw (IM, s. 138140 oraz IT, s. 4550). W przypadku Guattariego nawizanie ma raczej swobodny charakter. Sam Peirce zalicza diagramy do znakw ikonicznych, a wic takich, ktre reprezentuj obiekt na zasadzie podobiestwa (por. Charles S. Peirce, crits sur le signe, Seuil, trad. Grard Deledalle, Paris 1978, s. 149).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

114

Maszyny

Plan konsystencji
Powrmy do Foucaultowskiego Panoptykonu. Materialne praktyki tresury i przestrzenna organizacja zabudowa wiziennych w okrelony sposb sprzgaj si tutaj z wypowiadanymi, zapisywanymi, archiwizowanymi sowami, z ca mas znaczcych gestw, zarwno ze strony winiw, jak i ich nadzorcw, opiekunw itd. Niezalenie od tego, e kady gest i kade sowo denotuje jaki stan rzeczy albo oznacza co w tradycyjnym sensie, ktry Guattari wie z kodowaniem drugiego typu, zachodzi dodatkowo inne sprzenie, nie dajce si opisa w modelu znaczeniowym. Urzdzenie dyscyplinarne wie swoje wymiary na poziomie pewnej pragmatyki albo mikropolityki, w obrbie ktrej funkcjonuj dopiero wszelkie przedstawienia, znaczenia czy denotacje. Sowa i gesty posiadaj okrelony sens strategiczny (perswazja, korekcja, opr), dominujcy nad innymi funkcjami. Trudno oczywicie wyobrazi sobie, by tego rodzaju diagramatyczne powizanie mogo zosta ujte w formie rwnania lub przedstawione na wzr zapisu nutowego. Zarazem jednak wanie ta trudno wskazuje na istotn rnic midzy diagramem dowolnej maszyny spoecznej a struktur, ktrej dziaanie polega na aplikacji pewnej matrycy, zmiennej jedynie w cile okrelonych granicach. W przypadku Panoptykonu diagram jest moe bardziej zoony ni jakikolwiek ukad rwna fizyki teoretycznej. Po stronie symulowanego procesu sytuuj si wszak nie tylko interakcje fizyczne, ale take kody, symbole czy wypowiedzi. Dokonuje si tu spotgowanie abstrakcji: lokalne powizania midzy systemami znakw i materialnymi systemami intensywnoci poprzedza rodzaj abstrakcyjnego maszynizmu18, diagram diagramw, nadajcy spjno heterogenicznej caoci. Guattari nazywa w tryb powizania planem konsystencji maszynowej. Na tym poziomie strumienie semiotyczne s tak samo rzeczywiste jak wszystkie przepywy materialne19.
18Flix 19Por.

Guattari, La rvolution molculaire, dz. cyt., s. 261. tame.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

115

Do pewnego stopnia gubi si tutaj rozrnienie na wyraz i tre, podobnie jak dalsze rozrnienie na form i materi. Pozostaje jedynie czysta forma jako maszyna abstrakcyjna, ukierunkowujca, spajajca procesy materialne i semiotyczne, ktre tworz ostatecznie razem materi wszelkich powiza maszynowych. Ta nowa relacja jest zdecydowanie odmienna od relacji czcej, na gruncie klasycznych koncepcji, idealn matryc struktury z jej empiryczn realizacj (jzyk/mowa). Zoono wchodzcych tu w gr materialnych (fizycznych i semiotycznych) procesw sprawia, e praktycznie w adnym momencie nie da si zrekonstruowa zamknitego systemu regu, ktrym by one podlegay. Nie mwic ju o tym, e z kadej strony jaka wypowied wymyka si przyjtym kodom, jakie ciao nie poddaje si tresurze. Maszyna stanowi nawet nie tyle czynnik destabilizacji uporzdkowanej struktury, ile system o zupenie innej naturze, system otwarty, pozostajcy w stanie cigej nierwnowagi Warto w tym miejscu zwrci uwag na istotn rnic midzy semiologi Guattariego, z jej planem konsystencji, umieszczajcym na jednym poziomie znaki i procesy materialne, a Deleuzjask logik sensu. Problem idealnoci zostaje tu w zasadzie anulowany, a w kadym razie przesunity z dziedziny znakw do dziedziny maszynowej jako takiej. W tym przesuniciu ulega on daleko idcej modyfikacji nie idzie ju o efekt, zarysowujcy si na powierzchni cia, lecz o abstrakcyjne tryby powizania tyche cia z systemami semiotycznymi. Podobne ujcie otwiera drog dla pragmatycznej teorii jzyka z Mille Plateaux. Idc tropem Austina i radykalizujc jego koncepcje, Deleuze i Guattari uznaj za podstawow funkcj jzyka jego zdolno sprawcz wypowiedzi przede wszystkim, w samym momencie swojego zaistnienia, co robi, zmieniaj porzdek rzeczy. Taki jest ich waciwy sens. I jeli w sens ma w sobie co niecielesnego, to przede wszystkim ze wzgldu na charakter przemian, jakim konstelacje (albo mieszaniny) cia podlegaj za spraw wypowiedzi. Ogoszenie wyroku zmienia kogo, kto by oskarony, w winnego. Deklaracja wojny w jednej chwili radykalnie zmienia sytuacj mas ludzkich, tak jak deklaracja
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

116

Maszyny

mioci nagle przeksztaca relacj midzy jednostkami. W swej momentalnoci wszystkie te transformacje, cho dotycz cia, maj charakter niecielesny (por. MP, s. 102103). Tak oto, podejmujc znw wtek tego, co niecielesne, Deleuze umieszcza go w cakiem nowym kontekcie. Analiza pragmatyczna bada sposb, w jaki sowa cz si z rzeczami, poddajc je niecielesnym transformacjom. Jzyk nie jest ani idealn struktur, ani metafizycznym wydarzeniem, lecz rodzajem urzdzenia, tak a nie inaczej funkcjonujcego20.

20Jeli jednak urzdzenie to jest w stanie wywoywa okrelone skutki, to dlatego, e samo stanowi podsystem bardziej zoonej (i, by tak rzec, jeszcze bardziej idealnej), abstrakcyjnej maszyny spoecznej. Pragmatyka jest polityk jzyka (MP, s. 105), wypowied zawsze ma charakter kolektywny (tame, s. 112). W ostatniej instancji to, co badacze nazywaj kontekstem, a co odpowiada za tajemnicz skuteczno aktw mowy (ich zdolno do przeprowadzania niecielesnych transformacji), odsya do sfery mikropolityki, ktra, jako abstrakcyjny tryb powizania strumieni semiotycznych i materialnych, jest czynnikiem immanentnym wobec jzyka (por. tame, s. 115). Szczegowa rekonstrukcja Postulatw lingwistyki, rozdziau Mille Plateaux, powiconego w duej mierze krytyce jzykoznawstwa strukturalistycznego i gramatyki generatywnej Chomskyego ze stanowiska pragmatyzmu, nie wydaje si w tym miejscu konieczna. Chodzi jedynie o zaznaczenie najwaniejszych przesuni, jakie zachodz w myli Deleuzjaskiej za spraw zwrotu maszynowego. Skdind jednak wspomniany rozdzia zawiera wiele ciekawych wtkw, powracajcych pniej zwaszcza w ksice o Kafce, w koncepcji literatury mniejszociowej. W istocie, nie tylko nie istnieje jzyk jako uniwersalna, statyczna, niezmienna struktura nie ma te czego takiego jak kontekst spoeczny, jeli przez formu t rozumie jaki dominujcy, oficjalny twr w rodzaju kultury czy spoeczestwa. Kade spoeczestwo posiada regiony peryferyjne (o charakterze etnicznym, klasowym, pciowym itd.), a w kadym takim regionie funkcjonuj niszowe kolektywne maszynerie wypowiedzi, drce od wewntrz jzyk standardowy. Kada mega-maszyna skada si z mikro-maszyn, modulujcych na swj sposb strumienie semiotyczne. Std zainteresowanie Deleuzea i Guattariego wszelkimi rodzajami slangw i lokalnych odmian: od franglais, przez black-english do Kafkowskiej niemczyzny...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

117

Pole transcendentalne i to, co spoeczne


Spotkanie z Guattarim nie doprowadzio ani do porzucenia projektu empiryzmu transcendentalnego, ani do uniewanienia problemu genezy. Wszelako nowy styl filozofowania oraz nowa terminologia wskazuj na pewne przesunicia sensu, istotne dla teorii. Sam Deleuze podkrela, e zarwno styl, jak i pojcia nie daj si oddzieli od konstruowanej przez filozofa problematyki. W pnej filozofii Deleuzea maszyna zastpuje struktur. Jakie konsekwencje pociga za sob ta zmiana? Przede wszystkim idzie tutaj o funkcj, jak struktura penia na gruncie wczeniejszych tekstw funkcj transcendentaln. Jeli dochodzi do zastpienia, to wanie w tym sensie, e maszyna ma teraz by tym, co transcendentalne. Ma ona okrela, cigle w zgodzie z gwnym postulatem empiryzmu, warunki moliwoci rzeczywistego dowiadczenia. Bdzie wic transcendentalnym polem genezy. Krytyka Kantowskiej dedukcji i warunkowania zachowuje sw moc; myl, ktra faktycznie eksploruje pole transcendentalne, jest z koniecznoci myl genetyczn, to znaczy zdoln do konceptualizacji rzeczywistej, zoonej dynamiki stawania si. Zarazem jednak sam problem genezy, wraz z zasadniczym projektem filozoficznym autora Rnicy i powtrzenia, ulega pewnym modyfikacjom. Nie wystarczy bowiem odwoa si do najoglniejszego znaczenia poj, by wykaza cigo kryjcej si za nimi problematyki. Mona, rzecz jasna, wskaza na dalsz charakterystyk pojcia maszyny, mwic, i jest ona nieodwoalnie maszyn spoeczn, podczas gdy struktura zachowywaa pod tym wzgldem neutralno obok struktur spoecznych czy ekonomicznych bya mowa o innych (biologicznych, jzykowych) strukturach, ktre mogy pozostawa w cisych relacjach z tymi pierwszymi, nigdy si z nimi nie utosamiajc. Jednak uywajc wycznie oglnych formu w rodzaju: to, co spoeczne = to, co transcendentalne, nie docieramy do sedna sprawy, to znaczy do przeobrae, jakim ulega samo pole transcendentalne, kiedy z neutralnej struktury zmienia si w maszyn spoeczn. Decydujce znaczenie ma wewntrzna organizacja maszyny jako takiej. Funkcja transNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

118

Maszyny

cendentalna, jak w filozofii Deleuzea penia struktura, moga ujawni si jedynie stopniowo, w trakcie analizy poszczeglnych skadnikw tego pojcia, dziki wyrnieniu osobliwoci, elementw i stosunkw rniczkowych, serii czy pustej przegrdki (paradoksalnego elementu, gwarantujcego swoist, strukturaln efektywno). Trzeba byo dopiero zrekonstruowa specyfik porzdku symbolicznego, jego topo-logik. Obecnie pytanie brzmi: po czym rozpozna maszynizm?

Funkcjonalizm
Wstpnym warunkiem rozpoznania poziomu strukturalnego byo wyrnienie trzeciego krlestwa, to znaczy symbolicznoci, nie bdcej (w odniesieniu do tradycyjnych podziaw) ani tym, co wyobraone, ani tym, co rzeczywiste21. Wkraczajc w porzdek maszyn, rwnie znajdujemy si w nowej przestrzeni, nie dajcej si zdefiniowa za pomoc tradycyjnej terminologii. Jest to, najoglniej rzecz biorc, przestrze czystego funkcjonowania. Podstawowym wyznacznikiem maszyny pozostaje fakt dziaania lub funkcjonowania w okrelony sposb. Zmiana optyki wyraa si w odmiennym sposobie zadawania pyta. Przede wszystkim, majc do czynienia z urzdzeniem, pytamy: jak to dziaa?, wyczajc poza nawias inne kwestie, na przykad kwesti znaczenia. Pytanie o spoeczny sens takiego czy innego fenomenu (pojawienie si takich lub innych narzdzi, instytucji itp.) jest zasadne pod warunkiem, e to, co spoeczne, zachowuje status przedmiotu interpretacji. Sytuacja zmienia si diametralnie, kiedy rzeczywisto spoeczn jako tak zaczynamy rozpatrywa w kategoriach maszynowych. Sztuk odczytywania ukrytych znacze zastpi wwczas analiza zoonych mechanizmw. Mona by rzec, i ostatecznym sensem kadego czstkowego zjawiska spoecznego jest jego funkcja
21Por.

PRS, s. 288.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

119

w obrbie dziaajcej w okrelony sposb maszyny spoecznej. W wywiadzie udzielonym zaraz po opublikowaniu Anty-Edypa Guattari owiadcza: Jestemy czystymi funkcjonalistami: interesuje nas wycznie, jak co dziaa, jak funkcjonuje, jakiego rodzaju jest maszyn22. Maszynizm niejako w punkcie wyjcia neutralizuje gest fundujcy odrbno nauk humanistycznych, oddzielajcy spoeczn dziedzin sensu od dziedziny przyrody z jej lepymi prawami. Neutralizacja ta jest konsekwentna i, by tak rzec, obustronna. Z jednej strony, maszyna spoeczna jawi si jako bez maa lepa i gucha. Z drugiej rodzaj wchodzcych tu w gr regularnoci nie ma nic wsplnego z mechanicyzmem. Nie naley myli konstrukcji pojcia filozoficznego z uyciem metafory. Nie mwi si tutaj, e spoeczestwo jest jak maszyna, jednoczenie zakadajc, e znaczenie sowa zostao ustalone gdzie indziej i e mona je stosowa w sposb analogiczny. Deleuze i Guattari konstruuj swoje pojcie ze skadnikw, ktre mona otrzyma jedynie jako wynik mudnej analizy. Dlatego skdind rwnie dyskusje, jakie tocz ze sob na gruncie filozofii nauki zwolennicy mechanicyzmu i witalizmu, nie daj si w aden sposb dopasowa do problematyki maszynowej. Nie naley bowiem do niej ani zagadnienie celowoci, ani status maszyny jako artefaktu, ani relacja caoci do czci.

22Gilles Deleuze, Flix Guattari, Entretien sur LAnti-dipe, w: P, s. 35. Deklaracji tej z pewnoci nie naley traktowa zbyt dosownie. W klasycznym funkcjonalizmie idzie nie tyle o czyste funkcjonowanie, co o funkcje, jakie okrelone instytucje peni w danym systemie kultury. Owe funkcje odsyaj za ostatecznie do ludzkich potrzeb (Malinowski) albo do koniecznoci przystosowania lub integracji wewntrznej systemu (Talcott Parsons). By moe wanie dlatego Guattari chwil pniej mwi o porace funkcjonalizmu, gdy tylko prbowano stosowa go w dziedzinach, ktre do niego nie pasuj, do wielkich ustrukturowanych caoci (tame). W oglnej teorii kultury zawsze powraca transcendencja potrzeby albo wymg rwnowagi systemowej. Analiza funkcjonowania jako takiego jest natomiast u siebie na poziomie mikromechanizmw.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

120

Maszyny

Produkcja
Jeli otwarcie przestrzeni czystego funkcjonowania uzna za pierwszy znak rozpoznawczy podejcia maszynistycznego, drugim kryterium powinien by produkcyjny charakter maszyny jako takiej. Trzeba jednak przede wszystkim zrozumie, e w odrnieniu od urzdze technicznych, napotykanych w codziennym dowiadczeniu, maszyny abstrakcyjne nie wytwarzaj produktw, ktre byyby w jaki sposb zewntrzne wobec samego ich funkcjonowania. W gr wchodzi tu nowe pojcie produkcji albo raczej produkcja jako element nowego pojcia maszyny. Za w ramach tego konstruktu pojciowego nie obowizuje rozrnienie na produkcj i jej wytwr (AE, s. 13)23. Produkcja, produkt, tosamo produktu i produkcji... (tame) produkcja produkcji staje si ostateczn zasad, wykluczajc jakkolwiek transcendencj celu, znaczenia, idei. Dziaanie maszyny spoecznej nie prowadzi do adnego rezultatu, nie posiada adnego zewntrznego sensu. Nie oznacza to wszelako, e mamy tu do czynienia z monotonn re-produkcj tego samego, z systemem doskonaej autoregulacji, ktrej jedyny efekt stanowi jaki rodzaj homeostatycznej rwnowagi. Po raz kolejny trop analogiczny, tym razem odsyajcy do monotonii przyrody, okazuje si tropem faszywym. Analogia taka opieraaby si zreszt na problematycznym zaoeniu w stosunku do samej
23Kady element kinematyczny maszyny skada si z dwch czci, ktre z kolei zazbiaj si z innymi elementami, tworzc acuch kinetyczny. w acuch jest wanie procesem produkcji, obejmujcym wszystko, poczwszy od wprawiajcej w ruch energii, a skoczywszy na produkcie, ktry, jako element kinetyczny, rwnie stanowi jego cz (Wolfgang Schffner, Technologie des Unbewuten, w: Friedrich Balke, Joseph Vogl [Hrsg.], Gilles Deleuze. Fluchtlinien der Philosophie, Wilhelm Fink Verlag, Mnchen 1996, s. 216) ta zasada dziewitnastowiecznej teorii maszyn Franza Reuleaux koresponduje z maszynizmem Deleuzea i Guattariego. Ciekaw zbieno ujawnia te Schffner w zwizku ze zjawiskami zuycia i defektu: zuycie staje si dla Reuleaux oznak tego, e maszyna wytwarza nie tylko produkty, ale take sam siebie (tame, s. 217). W Anty-Edypie maszyny cigle si psuj w trakcie dziaania; dziaaj wycznie jako zepsute i wanie to sprawia, e produkcja zagnieda si w produkcie (por. AE, s. 39).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

121

przyrody. Jeli w ogle zachodzi jakie podobiestwo midzy maszyn abstrakcyjn a bytem przyrodniczym, naleaoby go raczej szuka w generalnej tendencji antyentropijnej, po stronie rosncej zoonoci, charakteryzujcej zwaszcza procesy yciowe24. Maszyny w sensie Deleuzea i Guattariego nie s jednak ani mechanizmami, ani organizmami. Co do immanencji produkcji, mona by jeszcze sdzi, e pozwala ona na utosamienie porzdku maszynowego z porzdkiem autopoiesis, waciwej (w myl niektrych wspczesnych teorii) istotom ywym. Koncepcja Maturany i Vareli zakada wszelako tez o zamknitym charakterze badanych systemw, podczas gdy produkcja produkcji oznacza wanie brak jakiegokolwiek substratu, cig wariacj jako esencj funkcjonowania25. Znajdujemy si zarw24W klasycznym ujciu ywy organizm moe utrzymywa si w stanie wysokiego uporzdkowania albo rnicowa si w kierunku jeszcze wikszej zoonoci dziki temu, e pobiera z otoczenia ujemn entropi (por. Erwin Schrdinger, Czym jest ycie?, prze. Stefan Amsterdamski, Prszyski i S-ka, Warszawa 1998, s. 8391). Kady lokalny spadek entropii jest przy tym okupiony wzrostem chaosu w otoczeniu, nie uniewania wic drugiej zasady termodynamiki. Wci moliwa pozostaje pesymistyczna hipoteza kosmologiczna, wizja ewolucji wszechwiata jako przybliania si do stanu rwnowagi. Deleuze ju w Rnicy i powtrzeniu krytykuje ow hipotez. Waniejsze od jego ewentualnego kosmologicznego optymizmu, wiary w ogrom twrczych potencji kosmosu (Krzysztof Kociuszko, Chaos i wiedza, dz. cyt., s. 87), jest tu jednak pragnienie uchwycenia procesu morfogenetycznego w jego specyfice, dziaania samego mechanizmu, odpowiedzialnego za wyanianie si i ewolucj zoonych systemw: Cho lokalny spadek entropii kompensowany jest przez ogln degradacj, to nie jest w niej zawarty ani przez ni wytworzony (RP, s. 353). 25Autopoiesis jako szczeglny przypadek autonomii nie wie si, rzecz jasna, z zamknitoci w znaczeniu zazwyczaj uywanym w teorii systemw. Nie idzie tu wszak o system odizolowany od otoczenia, odcity od dopywu swobodnej energii. Przeciwnie, systemy autopoietyczne (u Maturany i Vareli organizmy ywe) s zawsze systemami otwartymi. Zarazem jednak odznaczaj si zamknitoci organizacyjn; funkcjonalna tosamo i jedno owych systemw jest stale odtwarzana dziki zoonym mechanizmom autoregulacji (por. Francisco J. Varela, Autonomie und Autopoiese, w: Siegfried J. Schmidt (Hrsg.), Der Diskurs des radikalen Konstruktivismus, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1987, s.119132; na temat relacji maszyna/systemy autopoietyczne por. Keith Ansell Pearson, Viroid Life, w: tego [ed.], Deleuze and Philosophy. The
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

122

Maszyny

no poza opozycj mechanizm/organizm, jak i szerzej poza przeciwstawieniem tego, co naturalne, temu, co sztuczne. Abstrakcyjna, neutralna kategoria produkcji zawiera w sobie obydwa czony tego przeciwstawienia.

Abstrakcja
Ju sama abstrakcja jako cecha wszelkich regu maszynowych oznacza zatarcie przyjtych granic midzy dziedzinami, poziomami, porzdkami wielkoci (por. MP, s. 89). Jednoczenie w miejsce tamtych podziaw pojawia si nowy plan, nowy rodzaj spjnoci. Tutaj jednak konieczne jest istotne zastrzeenie: abstrakcja nie zachowuje nic ze swego potocznego sensu, a w kadym razie usunity zostaje jego podstawowy skadnik rodzaj idealnoci albo uniwersalnoci oderwanej od konkretnych procesw materialnych. Jak pisz Deleuze i Guattari w zakoczeniu Mille Plateaux, nie ma (...) maszyn abstrakcyjnych, ktre przypominayby idee platoskie, transcendentne, uniwersalne, wieczne (tame, s. 636). Dziaaj one zawsze w okrelonych urzdzeniach. S jednostkowe i immanentne. Wanie ta immanencja maszyn w stosunku do urzdze wskazuje na istotn cech regu diagramatycznych, poniekd zawierajc si ju w sowie abstrakcja, cho jeszcze nie wyeksplikowan. Kada maszyna abstrakcyjna jest spjnym powizaniem materii i funkcji (tame, s. 637), przy zaoeniu, e na materi skadaj si nieuformowane strumienie fizyczne i semioDifference Engineer, Routledge, LondonNew York 1997, s. 184186). Nie osigajc waciwej rwnowagi termodynamicznej (maksimum entropii, minimum energii swobodnej), system otwarty znajduje si w stanie dynamicznej rwnowagi albo stabilnoci, w swoich makroskopowych fazach pozostaje stabilny jako cao mimo cigej wymiany skadnikw (por. Ludwig von Bertalanffy, Oglna teoria systemw. Podstawy, rozwj, zastosowania, prze. Ewa Woydyo-Woniak, PWN, Warszawa 1984, s. 195). Maszyna, nawet jeli uzna j za rodzaj systemu, zasadniczo nie definiuje si przez homeostaz czy istnienie mechanizmw samoregulacyjnych.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

123

tyczne, funkcje za oznaczaj diagramy, nadajce form, lecz nie posiadajce formalnego (abstrakcyjnego, w potocznym sensie) charakteru. Ot to spjne powizanie, ta nierozdzielno materii i diagramu jest wanym skadnikiem pojcia maszyny, okrela istot regu maszynowej produkcji. Idzie o postulat absolutnej immanencji, umoliwiajcej dopiero tosamo produkcji i wytworu, wczenie produktu w nieograniczony proces wytwarzania gest, ktry umieszcza wszystko na jednym poziomie. Reguy diagramatyczne musz by abstrakcyjne, nie stajc si jednoczenie prawami czysto formalnymi albo idealnymi. Deleuze zmaga si z tym problemem przy okazji rozwaa nad Foucaultowsk archeologi. Jaki status maj prawa, rzdzce pojawianiem si wypowiedzi? Ju abstrakcyjna maszyna dyskursu musiaa odznacza si swoist paskoci, nie dopuszczajc nie tylko adnego aprioryzmu, ale w ogle jakiegokolwiek podwojenia, adnej gbi, w stosunku do ktrej poziom urzeczywistnionych w konkretnych dyskursach wypowiedzi byby jedynie empirycznym poziomem realizacji. Reguy produkcji wiedzy nie sytuuj si ani poniej, ani powyej wypowiedzi, nale do tego samego poziomu co ona (F, s. 39). Kwestia immanencji albo paskoci wie si bezporednio z przeszkod, jak napotka projekt empiryzmu transcendentalnego w swojej wczesnej, strukturalistycznej wersji. Stawk maszynizmu stanowi midzy innymi zredukowanie odstpu midzy porzdkiem efektw i wytwarzajcym je ywioem genetycznym. Maszyna nie jest struktur rwnie dlatego, e nie sytuuje si na gbszym, bardziej rdowym poziomie; operuje bezporednio w materii, jest z ni spojona. Sam problem genezy, problem tego, co znaczy generowanie okrelonych efektw, ulega w ten sposb redefinicji. Poprzednie ujcie mogo sugerowa, jakoby istot procesu genetycznego byo zawsze jedynie wyanianie si formy z chaotycznego ta, stawanie si jako przejcie od nicoci (istnienia przedindywidualnego) do bytu (indywiduum). Nie byo, rzecz jasna, mowy o powstawaniu form ex nihilo, do pewnego stopnia jednak idea albo transcendentalna struktura, odpowiedzialna za w proces, wanie za spraw nieprzezwycionego dystansu
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

124

Maszyny

wobec tego, co empiryczne, implikowaa podobny model morfogenezy. Zarwno ten ograniczony schemat stawania si, jak i swoista recydywa transcendencji, waciwa, by moe, myli strukturalistycznej jako takiej, nie pozwalay na pen realizacj projektu zarysowanego w Rnicy i powtrzeniu. Deleuze musia szuka przejcia midzy tym, co transcendentalne, i tym, co empiryczne, w postaci rnicy intensywnoci czy innych przekadni, spajajcych wirtualno z aktualizacj, nadajcych relacjom strukturalnym jednostkowy, immanentny charakter (okrelony rozkad potencjaw itp.). Ze wzgldu na przyjte rozumienie samego procesu genetycznego te i jeszcze pniejsze poszukiwania nie mogy jednak, jak si wydaje, doprowadzi do oczekiwanych rezultatw. Nawet Deleuzjaska logika sensu operuje podobnym schematem, skupiajc si na jego wydarzeniowym charakterze. W perspektywie dynamicznej sens jawi si jako idealny, nieredukowalny do cielesnych przyczyn efekt, wydarzenie, ktrego materialna geneza jest wprawdzie postulowana, lecz (poza przykadem mwicego podmiotu) nigdy do koca nie wyeksplikowana pojciowo. Ot maszynizm stanowi w pewnym sensie ostatni etap tych zmaga; w pewnym sensie, albowiem rozwijajc niektre intuicje, zawarte w dynamicznym modelu z Logique du sens ju na poziomie elementarnych zaoe ma on po prostu znosi odstp, ktry stanowi sam przyczyn impasu. Kada maszyna skada si z materii i funkcji. Ujcie, zgodnie z ktrym abstrakcyjny diagram (na przykad diagram panoptyczny) wciela si albo aktualizuje w konkretnych urzdzeniach, byoby jeszcze zbyt bliskie duchowi strukturalizmu. Maszyna nie jest idealn form, ktra odciska si w materii jako swoim noniku. Do tej pory gwny nacisk spoczywa na regule. Jej abstrakcyjny charakter wymaga, by funkcjonowanie maszyn wizao si z aplikacj schematw, dajcych si stosowa w rnego rodzaju okolicznociach czy instytucjach. Istotny jest jednak fakt, e dla Deleuzea i Guattariego sam diagram tworzy dopiero poow maszyny. Problem polega na wczeniu do niej skadnika materialnego, ktry na rwni z funkcj zachowywaby status abstrakcji. Kiedy bowiem mwimy, e
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

125

abstrakcyjny reim panoptyczny moe funkcjonowa w szkole, fabryce, wizieniu czy armii, czy nie stoi za tym jeszcze zbyt proste wyobraenie materii maszynowej? Czy nie s to w ogle raczej formy, dostpne zdroworozsdkowemu rozpoznaniu? Okrelenie maszyny abstrakcyjnej jako czystej formy okazuje si nieprecyzyjne, poniewa wycza sam relacj forma/materia poza pojcie maszyny, sprzyjajc jej niekontrolowanemu powrotowi. Tymczasem oba czony tej relacji naleaoby raczej uzna za wtrne wobec funkcjonowania jako takiego26. Materia maszynowa musi by rwnie abstrakcyjna jak diagram i na rwni z nim stanowi element maszyny. W przeciwnym razie diagram staje si czym formalnym, materia za w sposb pojciowo niekontrolowany moe zosta wtoczona w schematy potocznej percepcji. Jak pomyle materie i funkcje abstrakcyjnie, jednoczenie wykraczajc poza model hylemorficzny? Piszc o przeomie, jaki dokona si w muzyce na progu epoki romantycznej, Deleuze i Guattari zauwaaj: Sama materia przestaa by chaosem, ktry naleao opanowa i zorganizowa; zmienia si w materi w ruchu cigej wariacji. To, co uniwersalne, przeksztacio si natomiast w pewien stosunek, wariacj cig wariacj materii, cigy rozwj formy (MP, s. 419). Jest to prbka maszynistycznej analizy, wydobywajca na jaw wanie poszukiwany przez nas aspekt wewntrznej organizacji maszyny w ogle. Z jednej strony trzeba pomyle materi jako nieuformowan fizycznie ani semiotycznie mieszanin, odrniajc si od martwej, homogenicznej materii pierwszej. Z drugiej za form, ktra nie oznacza ksztatu, odciskajcego si na owym chaosie, lecz modulacj albo ukierunkowanie materialnych przepyww. Pozostaj jedynie strumienie i modulacja
26O maszynie mona by powiedzie to samo, co Simondon mwi o funkcjonowaniu obiektw technicznych: Forma i materia, jeli jeszcze istniej, znajduj si na tym samym poziomie (Gilbert Simondon, Du mode dexistence des objets techniques, Aubier, Paris 2001 (wyd. 4), s. 244). Krytyka schematu hylemorficznego jest skdind motywem stale powracajcym take w Lindividu et sa gense physico-biologique (por. zwaszcza rozdzia Forme et matire, dz.cyt., s. 2874).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

126

Maszyny

albo sam ruch materii maszynowej, ktry spajajc oba elementy, czyni je ostatecznie nierozrnialnymi. Nieuformowana materia zostaje sprowadzona do konstytuujcych j osobliwoci i cech intensywnych, podczas gdy diagram jest abstrakcyjn lini, kierunkiem jej stawania si27.

27W obydwu tomach Kapitalizmu i schizofrenii pojcie intensywnoci pojawia si czsto, ju to w charakterystykach maszyny abstrakcyjnej jako takiej, ju to w teorii pragnienia. Inaczej ni we wczeniejszych pracach, nie peni tu jednak funkcji przekadni z porzdku transcendentalno-genetycznego na porzdek empirycznych efektw. Znika wszak problem aktualizacji, ucielenienia tego, co wirtualne, w materii znika wanie o tyle, o ile materia na rwni z funkcj zostaje ujta w sposb abstrakcyjny i wczona w proces genetyczny. Intensywno stanowi niejako cech abstrakcyjn materii. Wida to doskonale w przypadku planu technologicznego; plan ten nie zawiera po prostu uformowanych substancji aluminium, plastiku czy przewodw itd. oraz form organizujcych w postaci programw czy prototypw. Tworzy go raczej zbir nieuformowanych materii, sprowadzonych do stopni intensywnoci (opr, przewodzenie, topliwo, rozcigliwo, przyspieszenie, spowolnienie, indukcja, transdukcja...) i funkcje diagramatyczne, bdce w istocie rwnaniami rniczkowymi albo, oglniej, tensorami (MP, s. 637). Oczywicie, gdy przejdziemy z planu technologicznego na plan spoeczny, pojcie intensywnoci okazuje si duo trudniej uchwytne. Tu rwnie istniej przyspieszenia i spowolnienia, a take, by moe, przewodzenie pewnego rodzaju, chocia adna z tych cech nie poddaje si precyzyjnemu matematycznemu opisowi. Pewna niejasno, zwizana z owym pojciem, ujawnia si wic rwnie u pnego Deleuzea, nie wskazuje jednak tym razem na jaki istotnie saby, newralgiczny punkt caej konstrukcji. Niewykluczone, e racj mia Bergson, mwic o intensywnoci jako o kopotliwym kompromisie midzy czyst jakoci i czyst iloci albo niewytumaczalnej oznace jakociowej iloci (por. Henri Bergson, Pami i ycie, prze. Anita Szczepaska, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1988, s. 24). W jzyku Mille Plateaux trzeba by raczej mwi o oznace abstrakcyjnej materii. Czy kopoty, jakie sprawia, we wszystkich swoich wersjach, intensywno, powinny skoni filozofa do odrzucenia tego terminu? Mimo wszystko intuicja rzeczywistoci przedindywidualnej, drcej ciao indywiduum, intuicja materialnych, a zarazem abstrakcyjnych (to znaczy nie odsyajcych do adnej konkretnej formy) cech, odpowiadajcych za stawanie si form, nie jest niezrozumiaa, nawet w przypadku form bardzo zoonych. Inna sprawa, czy zawsze potrafimy precyzyjnie wskaza t rzeczywisto i wydoby na jaw owe cechy. Jak w przypadku przedsiwzicia strukturalistycznego konieczna jest tu najwyraniej odkrywczo nie pozbawiona ryzyka...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

127

Deterytorializacja
Nie moe by mowy o adnym odstpie midzy phylum28 i diagramem. Pozostaje wszelako problem aktualizacji samej maszyny abstrakcyjnej z jej dwoma nierozrnialnymi skadnikami w konkretnych formach. Jeli maszyna, nawet w swym aspekcie materialnym, naley do porzdku genetyczno-transcendentalnego, trzeba pokaza, w jakim sensie historycznie okrelone i umiejscowione instytucje stanowi efekt jej funkcjonowania, trzeba zademonstrowa jej genetyczn skuteczno. Ot przy bliszym wejrzeniu staje si jasne, e przejcia tego nie da si dobrze wyartykuowa w terminologii zaczerpnitej z wczesnych dzie Deleuzea. Idzie o relacj midzy maszyn abstrakcyjn a konkretnym urzdzeniem. Czy mona utosami j z relacj wirtualne/aktualne, tak jak zostaa ona zarysowana w Rnicy i powtrzeniu? Czy naley myle o niej w kategoriach wcielenia? Jakiego rodzaju proces genetyczny wchodzi tutaj w gr? Kade urzdzenie jest abstrakcyjne, o ile funkcjonuje, to znaczy o ile naley do porzdku maszynowego. Stwierdzenie to, jakkolwiek oddaje intencje Deleuzea i Guattariego, domaga si uzupenie. Przede wszystkim nie jest jasny sam sens owej przynalenoci. Nie mamy do czynienia z dwoma poziomami bytu, z ktrych jeden generuje drugi jako swj wasny efekt; dynamika genetyczna nie polega tutaj na indywiduacji w znaczeniu wyaniania si formy z neutralnego podoa. Nie ma ju w ogle podoa, ani rnicy poziomw. Czym zatem jest to, co maszynowe w urzdzeniu? Odpowied z Mille Plateaux brzmi: jest ono tym, co wcza urzdzenie w ruch deterytorializacji. Urzdzenie, w znaczeniu maszyny konkretnej, wyznacza zawsze pewne terytorium; reguy diagramatyczne, ktre spajaj jego wymiary, s okrelone. Poza granicami obowizywania tych regu zaczyna si inne terytorium, na ktrym funkcjonuj inne urzdzenia. Rzecz w tym, e ruch abstrakcji
28Tak

okrelaj Deleuze i Guattari materi maszynow.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

128

Maszyny

nie sprowadza si jedynie do formalnego przenikania owych granic, do konstytucji maszyny jako swego rodzaju urzdzenia urzdze: maszyna abstrakcyjna jest jakby zbiorem punktw, zagniedajcych si w urzdzeniu na progu deterytorializacji, punktw powodujcych wariacje i mutacje (tame, s. 411). Za kadym razem, kiedy terytorialne urzdzenie zostaje porwane przez ruch, ktry je deterytorializuje (...), powiemy, e uruchamia si jaka maszyna (tame). Zapewne bardziej nawet ni o zbir punktw idzie tu o linie, ktre Deleuze i Guattari nazywaj liniami ujcia. Terytorialne kody i reguy poddane s maszynowemu prawu cigej wariacji; ich stabilno w okrelonych granicach (instytucjonalnych, geograficznych, czasowych) jawi si z tej perspektywy jako co wzgldnego, nietrwaego. Proces, ktry je porywa, prowadzi zawsze dalej, w stron jakiego nowego terytorium, polega na wytwarzaniu rzeczywistoci nowego typu (por. tame, s. 177). Prawdziwa linia abstrakcyjna to linia kreacji, ktra przebiega midzy punktami i cigle zmienia kierunek, nie zaznaczajc adneg konturu 29. Maszyna w przeciwiestwie do klasycznie rozumianej struktury definiuje si wanie przez to, co umyka, przez lini ujcia, ktr podaj materialne przepywy, poddane permanentnej modulacji. Sam ruch genezy posiada tutaj charakter cigy. Zamiast prowadzi do ostatecznego wykrystalizowania si jakiej zindywidualizowanej formy, polega raczej na cigej ingerencji porzdku maszynowego w kade moliwe terytorium. Zostaje wczony w permanentn oscylacj midzy re- i deterytorializacj. Prymat linii ujcia Deleuze i Guattari uznaj te za najwaniejszy aspekt maszynizmu, odrniajcy go od genealogii Foucaultowskiej. Skodyfikowanym relacjom wadzy/wiedzy, w ktre wpisuj si rozproszone punkty oporu, przeciwstawiaj absolutn deterytorializacj jako proces pierwotny, pozytywny. To nie riposta, nawet najbardziej radykalna, zapewnia w kocu rozpad systemu, zachowujcego status zamknitej caoci, lecz waciwo samego systemu, ktra polega na tym, e jest on ju
29Por.

BLS, s. 98.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Po czym rozpozna maszynizm?

129

zawsze gdzie indziej, e on sam umyka po abstrakcyjnej linii. Zamiast reakcji i sumowania oporu kreacja i deterytorializacja systemu jako maszyny abstrakcyjnej. Czyste funkcjonowanie, produkcja, abstrakcja (jako podstawowa cecha nowego planu spjnoci, charakterystyka regu i materii maszynowej) oraz ruch deterytorializacji oto kryteria rozpoznawcze maszynizmu. Ostatnia kwestia strategia ujcia jako strategia praktyczna i polityczna wie si z innym jeszcze problemem, kluczowym dla maszynizmu, mianowicie z problemem pragnienia i podmiotowoci. Tu rwnie Deleuze i Guattari krytycznie nawizuj do Foucaulta. Tutaj rozstrzyga si zarazem sens nowej etyki i nowego witalizmu, ktrego zarys stanowi dwa tomy Kapitalizmu i schizofrenii. Przed podjciem analizy tych zagadnie warto jednak zatrzyma si nad ewolucj maszyn spoecznych, rozpatrywanych, na ile to moliwe, niezalenie od figury pragnienia czy niewiadomoci30, jako uniwersalne stawanie si kapitalizmu. Nie ma bowiem lepszego sposobu wprowadzenia w procesy deterytorializacji ni maszynowa rekonstrukcja kapitalistycznej aksjomatyki.

30Jest to sztuczny zabieg analityczny; w pracach Deleuzea i Guattariego (zwaszcza w Anty-Edypie, w mniejszym moe stopniu w Mille Plateaux) pragnienie stanowi fundamentalny aspekt maszyny jako takiej. By moe jednak dziki podobnej strategii uda si dalej tym wyraniej ukaza kluczow funkcj pojcia pragnienia w ich projekcie, jego teoretyczn lokalizacj.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

130

Maszyny

2. Stawanie si kapitalizmu

Zarys historii powszechnej


Deleuze zawsze dystansowa si wobec prorokw koca filozofii, nigdy te celem jego projektw teoretycznych nie byo przezwycienie metafizyki albo rozstanie z wielkimi narracjami. I tak jak rygorystyczny wymg mylenia krytycznego nie powstrzyma go przed naszkicowaniem, w Rnicy i powtrzeniu, nowej filozofii przyrody, tak teraz, razem z Guattarim, konstruuje co w rodzaju historii powszechnej prawdziwy horror dla myli ostronej, a w istocie niezdolnej do kreacji. Rzeczywisty problem nie dotyczy bowiem moliwoci pojciowej rekonstrukcji procesw historycznych, a ju zwaszcza nie ma nic wsplnego z wyborem krtszych lub duszych przedziaw czasowych. Mona uprawia nieidealistyczn histori nawet bardzo dugiego trwania, mona te prowadzi badania mikrohistoryczne, popadajc w najwiksz naiwno i mitologi. Wszystko zaley od tego, jakich poj uywa si do analizy, jakie pojcia si tworzy. Wielka narracja Deleuzea i Guattariego to historia maszynowa, historia uniwersalnego stawania si kapitalizmu jako maszyny abstrakcyjnej. Inaczej ni w ortodoksyjnym ujciu marksistowskim, same formacje spoeczne zostaj tu zdefiniowane w oparciu o procesy maszynowe, a nie w oparciu o sposoby produkcji (ktre zale wanie od owych procesw) (MP, s.542). Istot procesu maszynowego jest za, jak ju o tym bya mowa, ruch deterytorializacji. Ot historia powszech na, ktr tak bezwstydnie uprawiaj autorzy Anty-Edypa, opiera si na cisym powizaniu midzy deterytorializacj i kapitalizmem. Ten ostatni stanowi nie tylko historyczny punkt dojcia, lecz przede wszystkim pewien rodzaj ruchu, unoszcego kad poprzedzajc go formacj spoeczn, kad historyczn instytucj. Co wicej, proces deterytorializacji, ktry okrela sposb
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

131

funkcjonowania maszyny kapitalistycznej, unosi j sam w stron absolutnej granicy, niemoliwej do przekroczenia dopty, dopki dziaaj rwnie silne mechanizmy obronne, stabilizujce, terytorialne, nieodczne od kapitalizmu jako okrelonej formacji. Jeli kapitalizm jest prawd uniwersaln, to w tym sensie, e stanowi zaprzeczenie wszystkich formacji spoecznych (AE, s. 180) cznie z samym kapitalizmem31. Z tej zoonej dynamiki wynikaj niuanse, w jakie Deleuze i Guattari wchodz, konstruujc pojcie granicy, rozrnienie na granic wewntrzn i zewntrzn, absolutn i wzgldn. Trzeba jednak zacz od kwestii bardziej podstawowych: jak funkcjonuje maszyna kapitalistyczna? co rni j od innych maszyn spoecznych? w jaki dokadnie sposb deterytorializacja albo stawanie si kapitalizmu faktycznie unosi wszelkie formacje? W trzecim rozdziale Anty-Edypa, zatytuowanym: Dzicy, barbarzycy, cywilizowani, Deleuze i Guattari analizuj trzy zasadnicze etapy maszynowego procesu historii powszechnej: prymitywn maszyn terytorialn, maszyn despotyczn i wreszcie kapitalizm. Ten ostatni, stanowic jedno z ogniw procesu, jest zarazem kluczem do rozumienia wszystkich innych form. Nie idzie tu jednak o klucz hermeneutyczny. Zamiast o rozumieniu, ktre zdaje si od razu odsya do jakiej teleologii sensu, trzeba by moe po prostu mwi o pewnym wgldzie, wgldzie w sposb funkcjonowania maszyn spoecznych,

31Rnica midzy kapitalizmem jako procesem maszynowym i kapitalistyczn formacj spoeczn albo kapitalistycznym sposobem produkcji odpowiada Deleuzjaskiemu przeciwstawieniu stawania si i historii (por. Gilles Deleuze, Contrle et devenir, w: P, s. 231: Tym, co historia chwyta z wydarzenia, jest jego realizacja w okrelonych stanach rzeczy, jednak wydarzenie w jego stawaniu si, umyka historii (...), historia stanowi jedynie zbir warunkw, choby tych najbliszych, z ktrymi trzeba zerwa, by przej do stawania si, to znaczy by stworzy co nowego. W tym kontekcie sformuowanie: historia powszechna jawi si jako niezbyt szczliwe. Konieczne jest zastrzeenie, e chodzi tu o histori wanie z perspektywy stawania si, procesu, nie za z perspektywy nastpowania po sobie kolejnych etapw. W szczeglnoci etap ostatni musiaby implikowa jaki rodzaj teleologii, ktrej Deleuze i Guattari staraj si unika.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

132

Maszyny

poprzedzajcych maszyn kapitalistyczn. Kapitalizm zajmuje w wielkiej opowieci Deleuzea i Guattariego pozycj uprzywilejowan wycznie jako maszyna abstrakcyjna, jako abstrakcyjna linia, przecinajca kolejne formacje, wraz z t, jak wyznacza sam kapitalizm w znaczeniu pojedynczego ogniwa. Nie ma tu mowy o teleologii, o prymacie telos, nadajcego sens caoci dotychczasowych dziejw, zwaszcza jeli owym celem historii powszech nej miaby by kapitalistyczny sposb produkcji. Nie wchodzi tu rwnie w gr adna dziejowa konieczno; mona retrospektywnie pojmowa ca histori w wietle kapitalizmu pod warunkiem, e cile przestrzega si regu sformuowanych przez Marksa: przede wszystkim historia powszechna jest histori kontyngencji, a nie histori koniecznoci, histori ci i granic, nie za cigoci (AE, s. 163). W wietle kapitalizmu oznacza: w wietle procesu maszynowego, ktry, poza jakkolwiek idealn determinacj, daje si retrospektywnie dostrzec w dziejach. Bardziej nawet ni Marksowska regua kontyngencji, zarzucona, jak wiadomo, przez wulgarnych marksistw, przydaje si tu wprowadzona wczeniej charakterystyka regu maszynowych jako takich, a kaca im sytuowa si na tym samym poziomie co badane zdarzenia, bez podwojenia, teleologii, aprioryzmu. Jeli dodatkowo zaoymy, e istot maszynowych procesw jest deterytorializacja, uzyskamy zarys projektu z Anty-Edypa: ukaza wanie w ciciach i niecigociach, w momentach rozkadu formacji przedkapitalistycznych drc j od wewntrz prac abstrakcji. Naczelny problem stanowi oczywicie sposb, w jaki owa abstrakcja kulminuje w kapitalizmie jako ostatnim ogniwie, a cile nieusuwalna ambiwalencja wchodzcego tu w gr spenienia. Nie da si jednak podej do tego problemu bez wskazania przynajmniej na najwaniejsz rnic natury midzy kapitalizmem i dwiema pierwszymi maszynami, rnic, ktra jednoczenie ujawnia specyfik historycznego ruchu deterytorializacji. Deleuze i Guattari stawiaj nastpujc tez: zadaniem kadej maszyny spoecznej jest modulacja materialnych przepyww, tak by wrd przepywajcych strumieni nie znalaz si aden, ktry nie byby jako przyblokowany, skanaliNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

133

zowany, uregulowany (tame, s. 40). Ciao spoeczne, zamiast skada si z wyspecjalizowanych organw, zawsze jest przede wszystkim przestrzeni wpisu, paszczyzn, po ktrej przepywaj strumienie materii maszynowej, tak lub inaczej kanalizowanej. Strumienie te mog si w ogle zaznaczy na owej paszczynie, o ile same s ju wpisane w jaki system modulacji. Tyle tylko, e modulowanie phylum moe odbywa si na rne sposoby. Podczas gdy maszyna despotyczna, podobnie jak prymitywna maszyna terytorialna, korzysta z kodw, kapitalizm znajduje si w cakiem nowej sytuacji: ma do czynienia z dekodowaniem, deterytorializacj strumieni (tame, s. 41). Ruch deterytorializacji polega tu wanie na porzuceniu kodw na rzecz innej formy wpisu, ktr streszcza termin aksjomatyka. Waciwe pytanie dotyczy zatem rnicy midzy aksjomatyk i kodem.

System okruciestwa
Nieorganiczne ciao spoeczne nie jest pierwotnie miejscem wymiany, cyrkulacji. Stanowi raczej, jak to ju zostao powiedziane, przestrze wpisu w najszerszym sensie, przestrze, w ktrej strumienie materii maszynowej s w okrelony sposb modulowane. Skdind ta wanie myl, zakadajca rodzaj bezporedniego oddziaywania na rzeczywisto materialnych przepyww cicie, podczanie, tamowanie, kanalizowanie oddziela definitywnie maszynizm od swoistego idealizmu antropologii strukturalnej. Wida to ju w przypadku analizy tak zwanych spoeczestw prymitywnych albo by uy jzyka Anty-Edypa prymitywnej maszyny terytorialnej. Jeli mwi si tutaj o kodach, to bynajmniej nie w znaczeniu symbolicznym. Nie idzie o formalne reguy wymiany czy cyrkulacji elementw w obrbie struktury, lecz o okrutn maszyn dokonujc wpisu, obic swoje prawo w ciele spoecznym. Przestrze jej funkcjonowania nie jest idealn matryc; to raczej po wierzchnia stawiajca opr. Kada maszyna zostaje skorelowaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

134

Maszyny

na z ciaem spoecznym o okrelonej konsystencji, kada posiada swoj wasn powierzchni zapisu, swj wasny socius, jak nazywaj go Deleuze i Guattari. Proces produkcji maszynowej czy to w formie kodowania, czy aksjomatyzacji implikuje zawsze jaki element anty-produkcji, skorelowany z tym procesem, ciao okrelone jako socius. Moe to by ciao ziemi, ciao despotyczne albo te kapita (tame, s. 16). Maszyna prymitywna zwie si terytorialn wanie dlatego, e jej element anty-produkcyjny, czyli sam przestrze funkcjonowania-wpisu, stanowi ziemia. Kodowanie za polega na jak najbardziej realnym jej znaczeniu. Nie idzie przy tym o znaczenie ziemi w sensie parcelacji terytorium, podziau geograficzno-administracyjnowasnociowego. Z tej perspektywy maszyna prymitywna pozostaje wanie cakowicie nie-terytorialna, w przeciwiestwie do Pastwa i jego administracji. Wpis jako podzia, zaznaczenie granic dotyczy ludzi, czonkw wsplnoty terytorialnej; dokonuje si natomiast na ziemi jako na czym niepodzielnym (por. tame, s. 170). Ziemia/terytorium nie jest gruntem, dajcym si jakkolwiek przywaszczy, gruntem biorcym udzia w procesie produkcji, lecz niepodzieln, nieproduktywn powierzchni, ktra wszelkie procesy produkcyjne przywaszcza sobie jako ich naturalna albo boska przesanka (por. tame, s. 16, 164). Na tej fantazmatycznej, nietykalnej powierzchni ulokowane zostaj dopiero materialne strumienie, modulowane przez maszyn spoeczn. Sama owa modulacja stanowi ju prawdziwy system okruciestwa. W istocie bowiem maszyna obi nie tyle grunt, co ciao. Na rozproszon po terytorium materi skadaj si gesty i sowa, kodyfikowane w niezliczonych rytuaach, a przede wszystkim ludzkie ciaa i organy, ktrych bezadny przepyw musi by w kadej chwili odpowiednio kanalizowany. Kodyfikacja, o ktrej mowa, oznacza zawsze fizyczn ingerencj w ciao; tatuowanie, wycinanie, nacinanie, odcinanie, ofiara, okaleczenie, osaczenie, inicjacja oto straszliwy alfabet (tame, s. 169) maszyny prymitywnej, a wszystko po to, by unikn sytuacji, w ktrej jakie ciao, jaki organ wymyka si rytualnemu systemowi, nie dajc si uchwyci przez aden kod.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

135

Deleuze i Guattari przywouj sowa Nietzschego na temat genezy odpowiedzialnoci, okrutnej prehistorycznej pracy, czynicej jednostki obliczalnymi, obdarzajcej je swoist, osadzon w ciele pamici kulturow: Jak mona si domyli, odpowiedzi i rodki, z pomoc ktrych rozwizano ten prastary problem, nie byy bynajmniej delikatne i agodne (...) Nigdy nie obeszo si bez krwi, bez mczarni, bez ofiar, gdy czowiek uwaa, e musi sobie wyrobi pami; najstraszliwsze ofiary i gwarancje (...) najobrzydliwsze okaleczenia (...) najokrutniejsze formy rytualne we wszystkich kultach religijnych (...) wszystko to ma swe rdo w owym instynkcie, ktry odgad, e bl jest najmocniejszym rodkiem pomocniczym mnemoniki32.

Alians i filiacja
Pami jako zwyczaj, nawyk, to subiektywne okrelenie reguy. Kwestia okrutnej mnemotechniki jest wanie kwesti regu, jakie prymitywna maszyna wpisuje w materi spoeczn. Wszelako antropologowie badajcy ludy pierwotne koncentruj si zazwyczaj na systemach pokrewiestwa i je wanie uwaaj za najistotniejsze regularnoci, ktre poddaj si cisej analizie. Czyby nacisk, jaki pada w Anty-Edypie na znaczenie, zapisywanie prawa bezporednio na ciele, wiza si z cakowitym porzuceniem tej perspektywy, przeniesieniem analizy na zupenie inny teren? Pewna zmiana terenu z pewnoci si dokonuje. Model strukturalistyczny, w ortodoksyjnej wersji bazujcy zawsze na zjawisku wymiany, zawiera postulat rwnowagi, zamknicia obiegu. Jest to model podwjnie idealny; z jednej strony wymiana (idealna partia szachw) zamiast materialnej modulacji, z drugiej brak rwnowagi sprowadzony do zwykego zakcenia. Tymczasem, powiadaj Deleuze i Guattari, ma32Friedrich Nietzsche, Z genealogii moralnoci, prze. Grzegorz Sowiski, Znak, Krakw 1997, s. 6667.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

136

Maszyny

szyna spoeczna dziaa zgoa inaczej. Nierwnowaga, nie bdc bynajmniej efektem patologicznym, jest funkcjonalna i zasadnicza (AE, s. 176). Nie oznacza to jednak, e filiacja jako taka zostaje wykluczona poza nawias teorii. Trzeba raczej pomyle o niej jako o szczeglnym przypadku mnemotechniki, formie kodyfikacji o charakterze rwnie materialnym co najbardziej krwawe rytuay, jako o szczeglnym rodzaju dystrybucji cia w czasie i przestrzeni. Poza tym, co jeszcze waniejsze, naley owe systemy pokrewiestwa ujmowa w funkcjonalnym, nierozerwalnym zwizku z destabilizujc je nieustannie polityk aliansu. W istocie bowiem maszyna terytorialna posiada dwa podstawowe wymiary: filiacj i alians33. System pokrewiestwa moe uchodzi za zamknity tylko o tyle, o ile ignoruje si odniesienia ekonomiczne i polityczne, ktre zapewniaj jego otwarto i ktre sprawiaj, e alians jest czym innym ni umowa midzy klasami matrymonialnymi czy liniami filiacji (AE, s.173). Wiadomo, e polityka matrymonialna w spoeczestwach prymitywnych nie sprowadza si do zwizku midzy jednostkami, lecz czy ze sob dwie rodziny. Alians taki nie ogranicza si te do reprodukcji klas matrymonialnych; wprowadza z koniecznoci pewien naddatek, zaznacza elementarn rnic polityczn, rnic rangi czy prestiu pomidzy owymi klasami. Jest to moment o decydujcym znaczeniu dla maszyny terytorialnej, zwiastujcy jej rozkad, co wicej: wskazuje on na oglny mechanizm, rzdzcy wszelkim rozkadem w ramach procesu maszynowego. Pojawia si oto prymitywna warto dodatkowa, co, co nie poddaje si prostemu kodowaniu, co wymyka si dotychczasowym reguom wpisu. Deleuze i Guattari uywaj okrelenia warto dodatkowa kodu (tam33Alians nie jest bodaj klasycznym terminem antropologicznym. Pokrewiestwo w szerokim sensie moe oznacza dwa typy zwizku: filiacj (wizy krwi) albo wi maesk. Wydaje si, e temu drugiemu czonowi odpowiada alians w rozumieniu Deleuzea i Guattariego. Maestwo jest wszak przymierzem rodzin lub klanw. W odrnieniu od powiza filiacyjnych, ktre s z natury statyczne, owe przymierza w oczywisty sposb wywouj w obrbie wsplnoty pewn polityczn dynamik.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

137

e, s. 176), rwnie dobrze mona by j nazwa ekscesem wadzy, quasi-metafizyczn, nadnaturaln nadwyk sprawiajc, e phylum umyka, ulega radykalnej deterytorializacji.

Nowe przymierze
Wanie ta nadwyka wadzy bdzie musiaa by przyswojona przez inn maszyn spoeczn, ktra zapowiada ju swoje nadejcie. Budowniczowie Pastwa wydaj si nadchodzi niespodziewanie, niczym obca, potna sia, w rzeczywistoci jednak owa mier przychodzca z zewntrz krya si ju w rodku: zasadnicza nieredukowalno aliansu i filiacji (...) system prymitywnych rang, mechanizm wartoci dodatkowej, wszystko to zapowiadao formacje despotyczne i porzdek kast (tame, s. 321). Maszyna despotyczna, tak samo jak prymitywna maszyna terytorialna, nie toleruje zdekodowanych strumieni. Jednak po to, by opanowa, przywaszczy sobie powsta w wyniku pierwszej deterytorializacji warto dodatkow, wprowadza ona inny rodzaj kodowania. Zmienia si rwnie sama przestrze funkcjonowania albo powierzchnia maszynowego wpisu. Modulacja zachowuje swj materialny charakter, podobnie jak poprzednio istnienie quasi-metafizycznej ziemi, na ktrej byy rejestrowane i kodyfikowane przepywy wszelkiego rodzaju, bynajmniej nie wykluczao wyrafinowanego systemu okruciestwa. Obecnie wszelako ow paszczyzn, nieograniczon i nieokrelon, zastpuje transcendentna figura despoty. Waciwym ciaem spoecznym staje si ciao wadcy jako szczyt piramidy, nowej, biurokratycznej megamaszyny pastwowej (por. tame, s. 230). Jest to ciao mistyczne, uosabiajce sam istot wadzy i prestiu, ciao w ktrym zbiegaj si na nowo zdeterytorializowane strumienie, w ktrym znajduj naczeln zasad swej jednoci. Mimo e prymitywne wsplnoty terytorialne nie przestaj istnie i dziaa zgodnie z dawnymi reguami filiacyjnymi, odtd s one wycznie funkcjonalnymi elementami maszyny pastwowej (tame, s. 232). Zawizuje si
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

138

Maszyny

bowiem alians wyszego stopnia, ktry wpisuje prehistoryczne kody w prawo nowego przymierza midzy despot i jego ludem. Hierarchiczny system kastowy nakada si na zastane relacje, jednoczenie je sobie podporzdkowujc. Operacj t Deleuze i Guattari okrelaj jako nadkodowanie: na tym polega podstawowa operacja, ktra stanowi o istocie Pastwa i ktra zawiera w sobie zarwno cigo, jak i zerwanie z poprzednimi formacjami (tame, s. 336). Pastwo nie moe pozwala dryfowa strumieniom poza jakimkolwiek kodem, nadbudowuje zatem nad zoonym systemem filiacji i znaczenia cia superkod wadzy, kulminujcej w boskiej postaci despoty.

Sia immanencji
Transcendencja cechujca wadc posiada szczeglne znaczenie dla sposobu, w jaki funkcjonuje maszyna despotyczna. Mamy tu, rzecz jasna, do czynienia ze zoonym aparatem przemocy, z okrelonym reimem przemocy strukturalnej, ktra w Mille Plateaux powizana zostaje z sam form Pastwa (por. MP, s. 559). w reim jest jednak zorganizowany inaczej ni prymitywny system okruciestwa. Kada ingerencja w ciaa poddanych dokonuje si w imieniu nieobecnego, niedosinego rda prawa. Prawo za nie posiada dajcego si zidentyfikowa niezalenie przedmiotu; jak w Kolonii karnej ani regua, ani werdykt nie poprzedzaj sankcji. W miejsce okruciestwa, okaleczajcego ciaa zgodnie z powtarzalnym, odwiecznym rytuaem, pojawia si terror, ktrego wyrokw niepodobna przewidzie34. W jaki sposb cokolwiek moe umkn sprawnie dzia34Nieprzypadkowo Deleuze i Guattari wi bezporednio maszyn despotyczn z tyrani znaczcego, nieobecnego, lecz z niedosinej oddali transcendencji nadajcego swoje prawo wszelkim procesom znaczenia. Signifiant jest znakiem zdeterytorializowanym w literze, znakiem znaku, ktry trzeba odczytywa wci na nowo, by odszyfrowa pragnienie despoty. Proces ten nigdy si oczywicie nie koczy, albowiem prawo znaczcego jest wanie prawem
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

139

ajcej maszynie despotycznej, ktrej gwny rys funkcjonalny stanowi wanie pochwytywanie zdekodowanych strumieni? Jak moliwy jest rozkad archaicznego Pastwa, zmierzch transcendentnego majestatu despotycznej wadzy? Przede wszystkim trzeba pamita o tym, e w procesie maszynowym wszelka transcendencja pojawia si jedynie jako efekt cakowicie immanentnej modulacji. Narodziny kapitalizmu ktry stanowi jednoczenie kolejny etap i motor owego procesu, waciw maszyn abstrakcyjn wszystkich poprzedzajcych go urzdze spoecznych oznaczaj z koniecznoci radykaln immanentyzacj modelu despotycznego. Jednak jeszcze zanim do tego dojdzie, w onie samego imperium zostaj uruchomione wewntrzne i jak najbardziej prozaiczne mechanizmy rozpadu. Despoty nie zwycia adna wysza sia, lecz moc immanencji, wyraajcej si zwaszcza w stosunkach handlowych i cyrkulacji pienidza. W istocie to nadkodowanie waciwe archaicznemu pastwu samo umoliwia i podtrzymuje istnienie nowych strumieni, ktre mu si wymykaj. Kiedy Pastwo organizuje wielkie roboty, jego biurokracji musi umkn strumie uniezaleniajcej si pracy (kopalnie, metalurgia). Wprowadzajc podatek w formie monetarnej, traci kontrol nad strumieniem pienidzy, czemu towarzyszy wyonienie si innych jeszcze si (handel, bankowo) (MP, s. 560). Kolejna deterytorializacja rwnie i w tym przypadku zaczyna dry od wewntrz i doprowadza ostatecznie do rozregulowania maszyny spoecznej. Aparat pastwowy, w caym swym zawiatowym majestacie, nie jest w stabraku, wycofania despotycznej transcendencji: O signifiant, przeraajcy, despotyczny archaizm, kacy nam wci poszukiwa pustego grobowca, martwego ojca albo tajemnicy imienia [wyrnienie M.H.] (AE, s. 247). Podobn krytyk strukturalizmu odnale mona u Lyotarda, ktry podkrela jeszcze, dostrzeony przez Deleuzea i Guattariego, quasi-religijny, kapaski charakter metafizyki braku: gdy kto, jak Freud czy Lacan, posiada dusz religijn, tworzy sobie obraz wielkiego znaczcego, cakowicie i na zawsze nieobecnego (Jean-Franois Lyotard, conomie libidinale, Minuit, Paris 1974, s. 58). Ta sama teologia, ten sam nihilizm straty oywia zarwno semiotyk czy psychoanaliz znaczcego, jak i wszelkiej maci pseudorewolucyjne filozofie alienacji (por. tame, s. 158).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

140

Maszyny

nie zapanowa nad siami, ktre powouje do ycia. Wany jest przy tym fakt, i nie poddaj si one kontroli wanie ze wzgldu na swoj cakowit nieprzystawalno do transcendentnej formy prawa. Nale ju do innego porzdku i wymagaj odmiennej formy, a nie jedynie intensyfikacji terroru35.

Kodowanie i aksjomatyka
Cicie, z jakim mamy tu do czynienia, jest o wiele bardziej radykalne od tego, ktre oddzielao prymitywn maszyn terytorialn od archaicznego pastwa. Tym bardziej jednak warto podkreli pewien aspekt organizacji despotycznej, ktry w analizach Deleuzea i Guattariego nadaje jej status czego ponadhistorycznego, wiecznego niemal. Archeologia odnajduje je wszdzie, czsto spowite mrokiem zapomnienia, na horyzoncie wszystkich systemw czy pastw, nie tylko w Azji, ale te w Afryce, Ameryce, Grecji. Niepamitne Urstaat, od czasw

35Kwestia dwch form prawa, a cilej przeciwstawienie transcendentnego prawa immanentnej sprawiedliwoci ( justice) pojawia si w ksice Deleuzea i Guattariego o Kafce. Spord trzech moliwoci, jakie Titorelli przedstawia Jzefowi K., tylko dwie maj realny sens: uniewinnienie pozorne oraz nieograniczone odwleczenie. Pierwszej moliwoci odpowiada abstrakcyjna maszyna prawa, transcendentna, nieskoczona, archaiczna potga, dziaajca w sposb niecigy. W tej wizji zakorzenione s rne neoplatoskie interpretacje Procesu oraz caa problematyka winy. Jednak waciwym tematem Kafki jako diagnostyka aktualnych procesw maszynowych bya, zdaniem Deleuzea i Guattariego, immanencja. Wszystkie cechy urzdzenia sprawiedliwoci (cigo, skoczono, nieograniczono) odsyaj do modulacyjnej, wci rozrastajcej si aksjomatyki maszyny kapitalistycznej, maszyny, ktr Kafka jednoczenie analizuje i demontuje (por. K, s. 9396, 109). Ten podwjny zabieg ujawnia podstawow ambiwalencj kapitalizmu, o ktrej bdzie jeszcze mowa, jego wewntrzn tendencj do autodemontau, absolutnej deterytorializacji (na temat obscenicznoci prawa i zwizku urzdzenia biurokratycznego z rozkosz u Kafki por. Slavoj iek, Patrzc z ukosa. Do Lacana przez kultur popularn, prze. Janusz Margaski, Wydawnictwo KR, Warszawa 2003, s. 217224).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

141

neolitycznych albo jeszcze dawniej (MP, s. 532)36. W rzeczywistoci zawsze istniao tylko jedno Pastwo (AE, s. 260), czy te forma Pastwa jako aparatu usidlenia par excellence. Kapitalizm, jak si za chwil okae, podporzdkowa sobie ow form, uczyni z niej element wasnej, immanentnej organizacji. Nie mg cakowicie si jej pozby, raczej obudzi Urstaat i tchn we nowe siy (MP, s. 575). Pastwo jest pierwsz odpowiedzi na deterytorializacj, pierwszym urzdzeniem, ktrego podstawow funkcj jest zapanowanie nad zdeterytorializowanymi strumieniami. W tym sensie pozostaje paradygmatem usidlenia. Nawet w obrbie aksjomatyki kapitalistycznej, zrywajcej z zasad nadkodowania, cay aparat pastwowo-biurokratyczny, a nawet pewne residua transcendencji w icie despotycznym stylu znajduj now funkcj; wicej nawet: s niezastpione. Na czym tedy polega radykalny charakter przeomu, jaka jest rnica midzy kodem i nadkodowaniem z jednej strony i aksjomatyk z drugiej? Dlaczego to dopiero cywilizowana maszyna kapitalistyczna w peni zasuguje na miano maszyny abstrakcyjnej, demontujcej wszystkie dotychczasowe urzdzenia? Trudno wytyczy granic midzy urzdzeniem a maszyn abstrakcyjn w cisym sensie. Zawsze bowiem mamy do czynienia z funkcjonowaniem, diagramatyk; kade urzdzenie w taki bd inny sposb ulega deterytorializacji. Przez maszy-

36Jeli wielka opowie z Anty-Edypa posiada wiele cech linearnej narracji ewolucjonistycznej, drugi tom Kapitalizmu i schizofrenii zrywa z tym schematem. W szczeglnoci kwestia archaicznego Pastwa zostaje postawiona w taki sposb, e proces maszynowy przestaje pokrywa si z ustalon chronologi. Samowystarczalno, autarkia, niezaleno, preegzystencja pierwotnych wsplnot jest etnologicznym marzeniem; nie eby wsplnoty owe koniecznie podlegay Pastwu, wspistniay z nim jednak w zoonej sieci relacji (MP, s. 535). Od (wci przesuwanego wstecz przez archeologw) momentu pojawienia si pierwszych despocji w spoecznociach terytorialnych zaznaczaj si rne, sprzeczne tendencje, z ktrych jedne oznaczaj opr wobec majaczcej na horyzoncie potgi, inne za przeciwnie, przyspieszaj jej tryumf. W tym duchu naley te rozumie tez z Mille Plateaux, mwic, e nomadyczna maszyna wojenna nie poprzedza pastwowej instytucji militarnej, lecz funkcjonuje w duej mierze jako skierowana przeciw niej (por. tame, s. 441446).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

142

Maszyny

n terytorialn i despotyczn, z ich zoonymi kodami, przebiega pozbawiona konturu linia abstrakcji, ktra sprawia, e owym kodom stale co si wymyka. Mona jednak powiedzie, e przynajmniej w stosunku do maszyny kapitalistycznej s one urzdzeniami. Jest to uzasadnione o tyle, o ile dekodowanie, stanowice sens ich deterytorializacji, dopiero w kapitalizmie staje si przesank pozytywn. To, co wczeniej zagniedao si i dryo od wewntrz wzgldnie stabilny system, ma by naczeln zasad, wyrniajc czy wrcz definiujc kolejne stadium procesu maszynowego. Na ostatnim etapie ujawnia si zarazem mechanizm rzdzcy wszystkimi dotychczasowymi przemianami historia powszechna oznacza uniwersalne stawanie si kapitalizmu. Znakiem rozpoznawczym maszyny kapitalistycznej jest brak kodu. Jej podstawowa funkcja polega na organizowaniu powiza midzy zdekodowanymi strumieniami jako takimi (tame, s. 563). Cay szereg zoonych procesw dekodowania albo deterytorializacji zbiega si tutaj, by zyska nowy, pozytywny status. Trzeba przy tym pamita o zastrzeeniu, dotyczcym wielkiej narracji historycznej Deleuzea i Guattariego. Historia powszechna pozostaje histori kontyngencji. Tak jak wyonienie si porzdku despotycznego nie byo logicznym nastpstwem braku rwnowagi systemu prymitywnego, tak samo i kapitalizm nie rodzi si z rozkadu archaicznego pastwa zgodnie z jak logik idei. Sama deterytorializacja jest procesem maszynowym faktycznie dziaajcym w historii, nie za prawem, ktremu historia musiaa by posuszna. Nieubagana logika tego ruchu, ujawniajca si z perspektywy ostatniego stadium, wcale nie wyklucza penej przypadkowoci wydarze. Wystarczy przyjrze si temu, jak liczne i zrnicowane procesy umoliwiy powstanie kapitalizmu: w przypadku robotnika deterytorializacja gruntu poprzez prywatyzacj, zdekodowanie rodkw produkcji przez ich zawaszczenie (...), za w przypadku kapitau deterytorializacja bogactwa dziki abstrakcji monetarnej, dekodowanie strumieni produkcji przez kapita kupiecki, dekodowanie pastwa przez kapita finansowy i dugi publiczne, dekodowanie rodkw produkcji za spraw pojawienia si kapitau przemysoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

143

wego itd. (AE, s. 267). Nie idzie nawet o zwyke zsumowanie wszystkich wymienionych zjawisk, lecz o tak kombinacj, ktra daje cile okrelony efekt kapitalistyczny sposb produkcji. Jak wiadomo, w efekt nie pojawi si w adnym innym czasie ani miejscu, mimo wystpienia wielu z wymienionych elementw, czsto w poczeniu z zaawansowan baz techniczn. Marksowski schemat rozwoju si wytwrczych, ktre w kocu doprowadzaj do przemiany w obrbie stosunkw produkcji, nie wystarczy, by zda spraw z komplikacji, cechujcej powizanie wszystkich wchodzcych w gr czynnikw genetycznych. Dotyczy to zreszt kadego schematu deterministycznego albo mechanicznego. Proces maszynowy posiada swoj specyfik, chciaoby si rzec: wasny rodzaj koniecznoci, nieuchwytny zarwno dla idealistycznej teleologii, jak i dla wulgarnego materializmu, a dajcy si pogodzi z zasad kontyngencji. Skdind autorzy Anty-Edypa, wyjaniajc t kwesti, powouj si na Marksa i jego wizj tak zwanej akumulacji pierwotnej. Geneza kapitalizmu ostatecznie sprowadza si do powizania dwch zdekodowanych strumieni: strumienia wolnej pracy najemnej i strumienia kapitau. Kady z nich ulega deterytorializacji w sposb niezaleny i kontyngentny; z jednej strony mamy wywaszczenie, z drugiej przemian pienidza w kapita handlowy, finansowy itd. Wszelako kiedy oba te strumienie spotykaj si, kapitalistyczny sposb produkcji musi wkroczy na scen historii. W pewnym sensie jest on bowiem samym tym spotkaniem, trybem powizania przepyww37. Robotnik, posiadajcy
37Szkoa Althussera definiuje kadorazowy sposb produkcji przez tryby kombinacji abstrakcyjnych elementw, takich jak sia robocza, pracownik bezporedni, waciciel, przedmiot, narzdzie produkcji itd. Jeli jednak dla analizy strukturalnej owe tryby (wasno, posiadanie, dysponowanie, korzystanie, wsplnota) stanowi waciwy przedmiot badania (por. Louis Althusser, tienne Balibar, Czytanie Kapitau, prze. Wiktor Duski, PIW, Warszawa 1975, s. 255), Deleuze i Guattari koncentruj si raczej na procesie deterytorializacji elementw oraz samych trybw, o ile wi one elementy w coraz wikszym stopniu zdekodowane. Strategia ta wynika z tezy o prymacie procesu maszynowego nad nastpstwem sposobw produkcji. Tam gdzie w Anty-Edypie mowa jest o kapitalizmie jako o okrelonej koniunkcji zdeterytorializowaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

144

Maszyny

na sprzeda wycznie wasn si robocz, oraz kapita, kupujcy ow si robocz jako towar: oto powizanie waciwe dla kapitalizmu jako takiego, powizanie kapitalistyczne. Tym, co maszynizm odrzuca jako kategori nieprzydatn do opisu owego zdarzenia, jest Marksowska (a waciwie Heglowska) kategoria sprzecznoci. adna formacja spoeczna nie umiera od rozdzierajcych j sprzecznoci. A cilej rzecz ujmujc: nawet jeli dialektyka stosuje si w jakim stopniu do historii jako nastpowania po sobie kolejnych formacji albo sposobw produkcji, to nie jest w stanie uchwyci istoty procesw maszynowych, ktre napdzaj t histori38. Motorem najwaniejszych przemian nie jest domniemana sia negatywnoci, lecz deterytorializacja, kulminujca wanie w kapitalizmie. Tak samo wyjtkowa synteza pracy najemnej i kapitau nie stanowi prostego wyniku sprzecznoci, w jakie pogry si system feudalny. Nowej formy organizacji spoecznej nie sposb wydedukowa z form wczeniejszych na zasadzie jakiego dialektycznego, historiozoficznego sylogizmu. Mimo to nie pogramy si przecie w chaosie czystej przypadkowoci. Poza koniecznoci ruchu dialektycznego istnieje inny rodzaj logiki, logika maszynowa, posiadajca swoje reguy. Nawizujc do wczeniejszych, strukturalistycznych pomysw Deleuzea, mona by rzec, i maszyna kapitalistyczna jest adekwatn odpowiedzi na cile okrelony problem. Nie ma

nych strumieni, powraca strukturalistyczna terminologia z wczeniejszych pism (por. AE, s. 296 o stosunkach rniczkowych), s to jednak powroty rzadkie i podporzdkowane perspektywie maszynowej. 38Zwizek maszyny cywilizowanej z kapitalistycznym sposobem produkcji wydaje si czym oczywistym. Deleuze i Guattari wskazuj te na analiz azjatyckiej formy wasnoci z Grundrisse jako na wan inspiracj dla ich studium maszyny despotycznej. W odpowiednim fragmencie Marks faktycznie rozwaa tam, tak istotn w kontekcie historii powszechnej, relacj midzy wsplnot plemienn (Stammgemeinschaft) i zespalajc jednoci, uosobion w despocie, jedynym wacicielu (por. Karol Marks, Zarys krytyki ekonomii politycznej, prze. Zygmunt Jan Wyrozembski, Ksika i Wiedza, Warszawa 1986, s. 371373). Perspektywa dynamiczna wydobywa jednak na jaw istotne rnice midzy materializmem historycznym i maszynizmem.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

145

adnej koniecznoci w samym spotkaniu zdekodowanych strumieni. Jednak maszyna, ktra zdolna bdzie owe strumienie skanalizowa, musi spenia pewne kryteria, musi by dostosowana do tej wanie problematycznej sytuacji. By moe ludzko faktycznie stawia sobie tylko takie problemy, ktre potrafi rozwiza. Kod prymitywny by adekwatn odpowiedzi na kwesti mnemotechniczn, jak j nazywa Nietzsche. Podobnie nadkodowanie przez instancj despotyczn uzna naley za rozwizanie problemu deterytorializacji, ktry powsta w onie maszyny terytorialnej (eksces wadzy, wymykajcy si starym kodom). W przypadku maszyny kapitalistycznej problem rwnie sprawia deterytorializacja, istnienie zdekodowanych strumieni. Rzecz w tym, e dotychczasowe sposoby ich kieznania okazuj si niewystarczajce. Nawet biurokratyczny aparat pastwa nie jest w stanie zapanowa nad przepywami kapitau i siy roboczej. Dlatego rozwizanie nie przybiera ani postaci kodu, ani nadkodowania. Odpowied kapitalizmu, odpowied, ktr w istocie jest kapitalizm, stanowi rynkowa aksjomatyka. Zgodnie z wczeniejszymi ustaleniami maszyn cywilizowan cechuje nieusuwalna dwoisto: raz jawi si ona jako uniwersalna maszyna abstrakcyjna, pracujca w historii i demontujca wszystkie dotychczasowe formacje, innym razem, bdc sama kolejn formacj spoeczn, okazuje si jeszcze jednym urzdzeniem do powstrzymywania ruchu deterytorializacji. Konieczno tego drugiego aspektu oznacza, e rwnie i tu mamy do czynienia z jak form wpisu, z jak strategi kanalizowania. Trzeba jedynie uchwyci jej specyfik. Przede wszystkim, w przeciwiestwie do rozwiza przedkapitalistycznych, nowa maszyna nie stosuje kodw. Kod ma to do siebie, e kadorazowo okrela jako strumieni przepywajcych przez socius (na przykad potrjny obieg dbr konsumpcyjnych, oznak prestiu, dzieci i kobiet), jego waciwe zadanie polega tedy na ustanowieniu nieuchronnie porednich relacji midzy tak okrelonymi, nie posiadajcymi wsplnej miary przepywami (AE, s. 294). Nawet nadkodowanie despotyczne dziaa w ten sposb. Jakociowo odrnione sfery kodyfikowane s niezalenie i odnosz si do siebie jedynie porednio, dziki nieobecnemu znaczcemu, inNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

146

Maszyny

stancji suwerennej. Kiedy deterytorializacja przekracza granic, poza ktr niemoliwe staje si skuteczne funkcjonowanie instancji tego rodzaju, jednoczenie za wzrasta zoono systemu przepyww, potrzeba innej odpowiedzi. Na szczcie dostarcza jej sam proces maszynowy, to znaczy ruch deterytorializacji kapitau. Jeli ciao despoty byo nieorganicznym ciaem spoecznym, pozwalajcym na przyswojenie nadwyki wadzy, wyprodukowanej przez maszyn terytorialn, to obecnie rol t przejmuje kapita. Nowa powierzchnia wpisu albo przestrze funkcjonowania narzuca przy tym inne reguy. Stanowi wszak odpowied na inny problem; nie idzie ju o to, by zapobiec dekodowaniu, wynale nowy, bardziej skuteczny superkod, lecz o to, by panowa nad zdekodowanymi strumieniami jako takimi. Jeli uzna, e dobrze zdefiniowany problem determinuje wasne rozwizanie, to mona przysta na Althusseriask formu, zgodnie z ktr w kapitalizmie czynnik ekonomiczny jest zdeterminowany do penienia nadrzdnej roli39. W sytuacji, kiedy nie sposb ju kodyfikowa niezalenie wci si mnocych, ale i przenikajcych nawzajem sfer, tylko sam rynek moe suy za nieorganiczne ciao spoeczestwa. Inaczej ni instancja despotyczna, ustanawia on wspln miar, abstrahujc od jakoci przepywajcych strumieni; idzie tu o bezporedni relacj midzy zdekodowanymi strumieniami, ktrych okrelenie jakociowe nie poprzedza wcale owej relacji (AE, s. 296). Dokadnie taki sens nadaj Deleuze i Guattari sowu aksjomatyka. Dotyczy ona wielkoci abstrakcyjnych, okrelajcych si dopiero we wzajemnym stosunku, w obrbie globalnego rynku. Aksjomaty nauki, o ile odnosz si jeszcze

39Althusser odrnia, rzecz jasna, owo determinowanie w ostatniej instancji od wulgarnego ekonomizmu, ktry w sposb ahistoryczny utosamia instancj determinujc z ekonomi. W rzeczywistej historii mamy do czynienia z efektem dynamicznej naddeterminacji. Zoono strukturalna zawiera w sobie mechanizmy odpowiedzialne za przemieszczanie si czynnika warunkujcego, tak e w obrbie rnych sposobw produkcji moe nim by ekonomia, polityka, religia, teoria (por. Louis Althusser, Pour Marx, La Dcou verte, Paris 1996 (wyd. 3), s. 206224).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

147

do niezalenie okrelonej dziedziny przedmiotowej, nie zasuguj w zasadzie na to miano. Prawdziwa aksjomatyka to aksjomatyka samej maszyny spoecznej, zastpujca wczeniejsze kodyfikacje i organizujca wszystkie zdekodowane strumienie (...) z korzyci dla systemu kapitalistycznego i w subie jego celom (tame, s. 277).

Terytoria
Wydaje si zatem, e maszyna cywilizowana osiga najwyszy poziom abstrakcji, zarwno w odniesieniu do phylum, jak i co do regu, ktre moduluj materi maszynow. Z jednej strony wielkoci abstrakcyjne, z drugiej neutralne prawa rynku. Co wicej, wanie w cile maszynowym znaczeniu, nie ograniczajcym si jedynie do abstrahowania od jakoci, kapitalizm jest na wskro abstrakcyjn organizacj 40. Dekodowanie stanowi wszak jej przesank pozytywn. Oto czysta modulacja, utrzymujca strumienie w stanie najwikszej ruchliwoci nawet nie tyle blokowanie czy tamowanie, co ustanawianie pocze, powizanie w cakowicie abstrakcyjnej przestrzeni. Jake wspaniaa jest ta maszyna (AE, s. 449)! A jednak, mimo nieskrywanej fascynacji, w Anty-Edypie na pierwszy plan wysuwa si inny aspekt diagnozy kapitalizmu.
40Co ciekawe, proces postpujcej abstrakcji, ktremu ma podlega socius, wydaje si mie wiele wsplnego z tym, co Simondon, w odniesieniu do urzdze technicznych, okrela wanie jako tendencj do konkretyzacji. Obiekt techniczny staje si konkretny, kiedy jego elementy osigaj nowy tryb powizania. Zamiast dziaa jako zbir niezalenych ukadw, urzdzenie jako urzdzenie, to znaczy ze wzgldu na sposb swojego funkcjonowania posiada teraz status systemu fizyczno-chemicznego, w ktrym wzajemne oddziaywania posuszne s wszystkim prawom nauki (Gilbert Simondon, Du mode dexistence des objets techniques, dz. cyt., s. 35). Dokonuje si tutaj przejcie od parcelacji caoci na szereg funkcjonalnych podsystemw, podlegajcych rnym kodom, do modulowania zoonego systemu interakcji pomidzy zdeterytorializowanymi elementami.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

148

Maszyny

Do tej pory deterytorializacja i dekodowanie byy w zasadzie synonimami. To, co wymyka si kodom, stanowio automatycznie element dysfunkcjonalny wobec urzdzenia jako takiego. Wszelako kapitalizm, cho operuje na zdekodowanych strumieniach, zarazem wtacza je w aksjomatyk rynkow i w ten sposb rwnie usidla strumienie, powstrzymuje proces deterytorializacji. Dekodowanie i aksjomatyzacja dokonuj si w jednym, skrajnie ambiwalentnym ruchu. W porwnaniu z wczeniejszymi reimami nie wida tutaj adnego postpu. Nie jest to ju epoka okruciestwa ani terroru, tylko czas cynizmu, ktremu towarzyszy swoista pobono (tame, s. 267). Cynizm uniwersalnej aksjomatyki rynku, obejmujcej wszystkie dziedziny ycia, nie jest ani lepszy, ani gorszy od prymitywnego systemu okruciestwa czy wszechobecnego terroru despotycznego. Warto natomiast zatrzyma si przez chwil nad ow pobonoci, jako e stanowi ona niezbywalny aspekt maszyny kapitalistycznej, pozwalajcy najpeniej zrozumie wspomnian ambiwalencj. Nowoczesny kapitalizm pozornie tworzy formacj spoeczn skrajnie progresywn, gdzie wszystko, co trwae, rozpywa si. W odczarowanym wiecie sabnie wi tradycji i potga mitu, upada kada wito, cznie z ostatni witoci nowoczesn narodowym pastwem, ktre zdaje si by ju tylko zanikajcym reliktem poprzednich epok. Ot ta wizja, roztaczana przez licznych teoretykw nowoczesnoci, zdaniem Deleuzea i Guattariego stanowi co najmniej grube uproszczenie, jeli nie fikcj. Archaizmy wszelkiej maci nie tylko trwaj, ale znajduj w zmienionej sytuacji nowe zastosowania, s w peni funkcjonalne i wpisuj si w logik aktualnego reimu. Ekonomiczny cynizm, zwizany z dekodowaniem, moliwy jest tylko o tyle, o ile maszyna, deterytorializujc niejako jedn rk, drug przywraca terytorium. Za kad deterytorializacj poda reterytorializacja, czy to w postaci samej aksjomatyki, czy to w formie sztucznych neo-archaizmw, politycznych, wiatopogldowych, obyczajowych, instytucjonalnych. Bez tych ostatnich ktre, funkcjonalnie rzecz biorc, s wanie tworami sztucznymi, nawet jeli odwouj si do najbardziej zamierz chych tradycji maszyna nie mogaby sprawnie funkcjonoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

149

wa41. Ostatecznie swoista pobono kapitalizmu jest moe nawet nie tyle uzupenieniem cynicznej rzeczywistoci rynku, ile cynizmem wyszego stopnia. Jeli aksjomatyzacja ekonomiczna ma by w peni skuteczna, musz istnie residua tak czy inaczej rozumianej witoci, doskonale funkcjonalne pseudokody i archaiczne argony. Mechanizm ten ujawnia si w peni w przypadku pastwa. Proroctwa dotyczce rychego zaniku pastw narodowych w zwizku z procesem globalnej ekspansji kapitau nie bior pod uwag istotnej roli, jak struktury pastwowe odgrywaj w tym wanie procesie. Faktycznie nie zachodzi tu adna sprzeczno, a tylko przesunicie funkcjonalne. Owszem, despotyczne Urstaat bezpowrotnie traci swoj pozycj instancji nadkodujcej: z bytu transcendentnego przemienia si w jednostk immanentn spoecznemu polu si (tame, s. 300). Immanentyzacja nie oznacza jednak wcale zaniku. Przeciwnie, sama immanentna aksjomatyka rynkowa moe funkcjonowa tylko pod warunkiem, e w kadej domenie, jak przemierza, odnajduje tak zwany model realizacji (...) Wraz z kapitalizmem pastwa nie gin, lecz zmieniaj form i nabieraj nowego znaczenia: s modelami realizacji globalnej aksjomatyki, ktra je przekracza (MP, s. 568). Modele te musz by na tyle izomorficzne, by mc peni ow funkcj, nie wyklucza to wszelako wieloci i rnorodnoci konkretnych wariantw. Liczy si istnienie i sprawne dziaanie aparatu biurokratycznego, armii, policji i caego nie-produkcyjnego, pozaekonomicznego zaplecza w onie produktywnej maszyny. Archaizm, penicy na wskro aktualn funkcj, ukazujcy istotow ambiwalencj nowego porzdku: zrodzone z dekodowania i deterytorializacji, na ruinach maszyny despotycznej, spoeczestwa cywilizowane oscyluj midzy Urstaat, ktre chtnie wskrzesiyby one jako instancj nadkodujc (...), a rozptanymi
41Por. AE, s. 306: Cywilizowane spoeczestwa nowoczesne definiuj si przez proces dekodowania i deterytorializacji. Jednak to, co deterytorializuj one z jednej strony, reterytorializuj z drugiej. Owe neo-terytoria pozostaj zazwyczaj sztuczne, szcztkowe, archaiczne; s to wszelako archaizmy penice doskonale aktualne funkcje (...).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

150

Maszyny

strumieniami, ktre unosz je w stron absolutnego progu [deterytorializacji] (AE, s. 309). Zmartwychwstanie despoty jest, rzecz jasna, niemoliwe, jednak pastwo narodowe jako maska archaicznego, niemiertelnego Pastwa nie ginie i wci domaga si czci, swoistej pobonoci, jak mwi Deleuze i Guattari. Jeli prawd jest, e podstawowa funkcja nowoczesnego pastwa sprowadza si do regulowania zdekodowanych, zdeterytorializowanych strumieni, to jeden z podstawowych aspektw tej funkcji stanowi reterytorializacja w celu zapobieenia wymykaniu si strumieni we wszystkie strony poza ramy spoecznej aksjomatyki (tame, s. 307).

Granice
Czy istnieje jaka granica, ktrej maszynowy proces historii powszechnej nie mgby przekroczy? Czy granic tak jest wanie kapitalizm? Oto pytanie, jakie stawiaj autorzy Anty-Edypa, doprowadzajc swoj wielk narracj do punktu kulminacyjnego. Nie sposb odpowiedzie na nie jednoznacznie, tak jak nie sposb jednoznacznie okreli statusu maszyny kapitalistycznej. Jest ona granic procesu, o ile dokonuje operacji uniwersalnego dekodowania. W tym sensie pozostaje te sama czym uniwersalnym, tym, co przeprowadza kade historyczne urzdzenie przez prg deterytorializacji. Zarazem, jako kolejna formacja spoeczna, kapitalizm moe peni jedynie funkcj granicy wzgldnej. Ustanawiajc wasn, cyniczn aksjomatyk i wasne terytoria, powstrzymuje proces maszynowy, rozumiany bezwzgldnie albo absolutnie, jako absolutna, bezwzgldna deterytorializacja. W tym momencie filozofowie decyduj si na jeszcze jeden wysiek. Ich punkt widzenia sytuuje si jednoczenie wewntrz i na zewntrz maszyny kapitalistycznej. Dlaczego na zewntrz? Ot perspektywa Anty-Edypa ma by ostatecznie perspektyw absolutn, nie wzgldn. Deleuze i Guattari analizuj kapitalizm wanie ze wzgldu na granic absolutn, do ktrej ten niNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Stawanie si kapitalizmu

151

gdy nie dociera. Funkcjonuje on jedynie za cen cigego odpychania czy przesuwania tej granicy, zastpowania jej wasnymi, wzgldnymi, immanentnymi granicami (tame, s. 292). Aksjomatyka rynku ma przecie to do siebie, e zawsze moliwe jest jej rozszerzenie, uzupenienie o kolejny aksjomat, bez naruszania porzdku caoci. To nieustajca ekspansja, zarwno w sensie geograficznym, jak w sensie swoistej logiki inkorporacji, przyczania wszelkich, choby najbardziej wywrotowych zjawisk. Jednak w perspektywie absolutnej aden system nie osiga stanu cakowitej rwnowagi. Nie istnieje stuprocentowo adekwatne rozwizanie problemu. Linia abstrakcji musi biec dalej, na zewntrz, a do bezwzgldnej granicy, strumienie wci jeszcze nie s wystarczajco zdeterytorializowane (tame, s. 295)42. w bezwzgldny punkt widzenia jednocze42Tradycyjnie ujmuje si granic kapitalizmu zawsze w zwizku z jak fundamentaln sprzecznoci. Na przykad imperialistyczna tendencja do opanowywania coraz to nowych rynkw zapewniajca zbyt wasnych towarw oraz tani i niezorganizowan si robocz napotyka granic albo w postaci rynku globalnego (wersja heroiczno-idealistyczna), albo w postaci cakowitej destrukcji wszelkiego zewntrza w wyniku morderczej eksploatacji (wersja pesymistyczno-krytyczna). Kapitalizm potrzebuje nie-kapitalistycznego rodowiska, w ktrym si rozrasta, domykajc kolejne cykle akumulacji. Jego funkcjonowanie, nieodczne od ekspansji, polega zatem na cigym uchylaniu wasnych warunkw moliwoci. Moment, w ktrym owo rodowisko ostatecznie znika, to moment graniczny moment rozkadu kapitalizmu (albo, w wersji Fukuyamy, kres jego historycznej dynamiki, swoiste przejcie do wiecznoci). Na modelu immanentnej sprzecznoci opiera si rwnie marksistowska koncepcja malejcej stopy zysku, a nawet praktyczne wizje rewolucji proletariackiej (kapitalizm z koniecznoci wytwarzajcy w swoim onie klas rewolucyjn, jednoczenie niezbdn w procesie produkcji i najbardziej uciskan, a wic potencjalnie wywrotow). Deleuze i Guattari odrzucaj ten model i oparte na nim pojcie granicymuru, za ktrym rozciga si inne krlestwo (krlestwo wolnoci). Zasadnicze pytanie brzmi: a co, jeli idea nieprzekraczalnej granicy ekonomicznej, spoecznej, moralnej, politycznej, technicznej czy jakiej tam jeszcze, jest ide przebrzmia? (Jean-Franois Lyotard, Capitalisme nergumne (recenzja z Anty-Edypa), Critique 1972, nr 306, s. 930). Kada granicamur jest dla kapitalizmu granic wzgldn, ktr przesuwa on wci dalej. Granica absolutna, czyli sam proces deterytorializacji, ma inny sens. Nie idzie tu o przekroczenie jakiej bariery, lecz o przyspieszenie ruchu pragnienia, rozptanie albo intensyfikacj procesu i tak ju z natury transgresywnego,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

152

Maszyny

nie znajduje si wszelako wewntrz maszyny. Absolutna tendencja ktr powstrzymuj odtwarzane wci na nowo, immanetne, aksjomatyczne granice stanowi wszak jej tendencj immanentn. Nieodrnialno wntrza i zewntrza: oto sens granicy jako takiej. Najgbsza, najbardziej immanentna tendencja otwiera system na absolutne zewntrzne. By znale si na zewntrz, wystarczy pj dalej, przyspieszy proces, jak mawia Nietzsche (tame).

jego pozytywne, perwersyjne przeduenie, a do osignicia masy krytycznej, ktra z koniecznoci wytworzy now jako. Lyotard w swoim artykule akcentuje jeszcze ten perwersyjny aspekt Anty-Edypa, odrzucajc, jako nieaktualne, nie tylko wane tezy krytyczne ksiki krytyk familiaryzmu, Pastwa (Urstaat) (tame, s. 945950) ale wrcz ide krytyki jako takiej, bdc w jego oczach ostatni wielk figur negatywnoci (tame, s. 926927).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

153

3. Polityka pragnienia

Diachronia, synchronia i problem praktyki


Powszechna historia kapitalizmu jako maszynowy proces deterytorializacji zawiera w sobie momenty niecigoci albo zerwania. Najpierw dokonuje si przejcie od maszyny terytorialnej do despotycznej. Ta ostatnia ustpuje z kolei nowemu porzdkowi, opartemu na aksjomatyce globalnego rynku. Wreszcie pojawia si pytanie o linie ujcia, wyprowadzajce poza wzgldn, przesuwan wci dalej granic samego kapitalizmu. Trzeba przy tym podkreli, e nie mamy tu do czynienia z klasyczn problematyk diachronii i synchronii, przeciwstawieniem statycznej struktury i irracjonalnego cicia genetycznego, ktrego rezultat miaaby stanowi nowa struktura. Ju w swoich wczesnych pracach Deleuze zaproponowa ujcie genezy jako procesu strukturalnego, utosamiajc przyczynowo strukturaln (zdolno struktury do wytwarzania okrelonych efektw) z moc genetyczn jako tak. Jednak w kontekcie historycznym albo etnologicznym, to znaczy tam, gdzie struktura rozumiana jest jako cao spoeczna, powraca zazwyczaj inne pytanie. Dotyczy ono, mwic wprost, genezy samych struktur spoecznych, mechanizmu ich wyaniania si i rozkadu, zastpowania jednych struktur przez inne. Oczywicie kada powana teoria, zmagajc si z tym problemem, odpowiednio go komplikuje. Ju w szkole Althussera opozycji midzy synchroni i diachroni nie cechowaa owa naiwna prostota, kaca przeciwstawia wspczesno esencji wobec siebie samej wyjtkowoci faktu, ktry pojawia si lub znika z przyczyn przypadkowych w pustej cigoci czasu43. Historia jako niecige nastpstwo statycznych struktur mogaby, na
43Louis Althusser,

tienne Balibar, Czytanie Kapitau, dz. cyt., s. 160.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

154

Maszyny

gruncie materializmu historycznego, zosta co najwyej inaczej uporzdkowana, tymczasem waciwe odkrycie Marksa w Kapitale bynajmniej nie sprowadza si do nowej periodyzacji. Idzie raczej o odmienne ujcie samej historycznoci, wczenie czasu w synchroniczn konstelacj pojciow. Czas nie ingeruje w porzdek strukturalny na zasadzie niewytumaczalnego przeomu, lecz stanowi fundamentalny wymiar jego wewntrznej dynamiki. Wynika std uchylenie jednorodnego, linearnego modelu na rzecz pewnej zoonoci, wspistnienia rnych rytmw czy wrcz rnych czasw na wielu poziomach struktury. Nowy model mona skonstruowa, jedynie opierajc si na rzeczywistoci rnych rytmw wyznaczajcych rne operacje produkcji, obiegu i podziau: na podstawie pojcia tych rnych operacji, na przykad pojcia rnicy midzy czasem produkcji a czasem pracy, rnicy midzy rnymi cyklami produkcyjnymi44. Ewentualna jedno tego zoonego czasu nielinearnego moe by jedynie wynikiem mudnej analizy, nigdy za jej pozytywn przesank. Nawet najbardziej subtelna teoria struktur, uwzgldniajca zoono aspektu dynamicznego, napotyka jednak na problem diachronii w cisym sensie pod postaci okresw przejciowych midzy poszczeglnymi sposobami produkcji. Owa diachronia, jakkolwiek nie implikuje z koniecznoci irracjonalnego cicia, nie pokrywa si te do koca z opisan wyej dynamik strukturaln 45. Jest to, jak powiada Balibar, problem otwarty, pole i wyzwanie dla przyszych bada. I wanie w tym miejscu otwiera si moliwo krytyki strukturalizmu, krytyki opartej na tradycyjnych, humanistycznych argumentach. Gdzie bowiem, jeli nie tu w nieredukowalnym odstpie pomidzy ustrukturowanymi caociami spoecznymi miaaby dochodzi do gosu praktyka, wiadome dziaanie jednostek czy
s. 151. przejcie jest ruchem podlegajcym pewnej strukturze (...) (tame, s. 392). Z drugiej strony jednak w wykadzie Balibara elementy analizy diachronicznej zostaj odrnione od pojcia dynamiki jako okrelenia ruchu historycznego na podstawie struktury (por. tame, s. 424441).
45Samo
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

44Tame,

Polityka pragnienia

155

grup ksztatujcych histori? Wystarczy przypomnie sobie reakcj Sartrea na Sowa i rzeczy, by poj, do jakiego stopnia otwarty problem teorii struktur prowokowa reakcj ze strony tradycyjnych koncepcji, opatrujcych diachroni (a w konsekwencji histori jako tak) takim czy innym wspczynnikiem humanistycznym. Jeli autorowi Rnicy i powtrzenia udao si unikn tej puapki, to dlatego, e konstruujc swoj problematyk genetyczn pouczony dowiadczeniem Foucaul ta od razu radykalnie zreinterpretowa wszystkie kluczowe elementy sporu.

Strukturalistyczny bohater
Pytanie o podmiot przewija si, jak ju o tym bya mowa, przez cae dzieo Deleuzea, w Logice stajc si wrcz pytaniem centralnym. Trzeba jednak pamita o tym, e w konstrukcji dynamicznego modelu genezy sensu subiektywno peni jedynie funkcj uprzywilejowanej dziedziny przedmiotowej, waciwym celem teoretycznym jest tam natomiast wyjanienie swoistego efektu idealnoci. Z perspektywy maszynistycznej, w momencie, gdy sama idealno jako efekt przestaje stanowi zasadniczy problem, paradoksalnie bardziej pouczajca okazuje si ponowna lektura tekstu o strukturach. Ostatnie kryterium rozpoznawcze wie si tam z kwesti form przejciowych, mutacji strukturalnych albo wypadkw, ktre s udziaem struktury. Okazuje si, e popularna wykadnia strukturalistycznej koncepcji historii jako historii bez podmiotu, cho prowokujca, nie zdaje sprawy z rzeczywistego znaczenia nowych teorii: Strukturalizm zgoa nie jest myleniem, ktre znosi podmiot, ale myleniem, ktre systematycznie go rozrzuca i rozdziela, ktre zaprzecza tosamoci podmiotu, ktre go rozkada i przesuwa z miejsca na miejsce, ukazujc podmiot nomadyczny, zoony z ujednostkowie, ale bezosobowych, lub z osobliwoci, ale przedindywidualnych (PRS, s. 322). Analiza diachroniczna
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

156

Maszyny

nie moe pomin kwestii podmiotu. W gr wchodzi tu jednak inna podmiotowo, rozproszona i nomadyczna, ywio podmiotowy, sytuujcy si na innym poziomie ni tradycyjny podmiotindywiduum46. Deleuzjaska wykadnia jak zwykle odsya bezporednio do jego wasnego programu. Porzucajc sfer indywiduum, naley dotrze do tego, co przedindywidualne, od osb i jednostek przej do osobliwoci i bezosobowych ujednostkowie. Wszystkie kategorie, ktre maj zaznacza moment teoretycznego przeomu, a w kadym razie odrnienia od klasycznych figur podmiotowoci, nale do sownika empiryzmu transcendentalnego, wskazuj na prymat porzdku genezy, indywiduacji. Inaczej ni w Logique du sens, nie idzie tu jednak o genez samego podmiotu i jego jzykowych kompetencji (wyanianie si mwicego podmiotu z otchani przedindywidualnej, bezosobowej mieszaniny popdowo-cielesnej), lecz o funkcj osobliwoci, konstytuujcych podmiot, w szerszym procesie deterytorializacji. Mamy wic do czynienia z wtkiem, ktry, cho pojawia si w cisym zwizku z pojciem struktury, znajduje kontynuacj take w pnej twrczoci Deleuzea. Maszynizm niewtpliwie zakada krytyk mylenia strukturalistycznego i radykal46W jednym ze swoich pnych tekstw Deleuze tak wyjania sens oporu wobec klasycznego pojcia podmiotu: Chodzi o to, e adne pojcie nie rodzi si ani nie umiera ot tak, bez powodu, a jedynie o tyle, o ile nowe funkcje i nowe pola [problemowe] zdolne s do pewnego stopnia je zastpi. Wanie dlatego nie jest nigdy interesujca krytyka pojcia; lepiej odkrywa nowe funkcje i konstruowa nowe pola, ktre czyni owo pojcie zbdnym lub nieadekwatnym. (...) Krtko mwic, sdzimy, e pojcie podmiotu bardzo stracio na znaczeniu na korzy osobliwoci przed-indywidualnych i bezosobowych indywiduacji. Ale, oczywicie, nie wystarczy przeciwstawi jedne pojcia innym w poszukiwaniu tego, ktre jest lepsze, trzeba zderzy ze sob pola problemowe, ktrym te pojcia odpowiadaj, by przekona si, jak problemy ulegaj transformacji i wymagaj utworzenia nowych poj (Gilles Deleuze, Rponse une question sur le sujet, w: DRF, s. 326, 328). Nawet jeli podmiotowo nie staje si na gruncie myli Deleuzjaskiej figur cakowicie zbdn, zostaje ona wpisana w nowe pole problemowe, co powoduje stopniowy zanik pojcia podmiotu w tradycyjnym sensie. Zanik ten ma wszelako niewiele wsplnego z krytyk podmiotu w sensie ponowoczesnego odrzucenia.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

157

n zmian terenu, polegajc na wprowadzeniu nowych poj oraz przeformuowaniu samego problemu genezy. Istniay jednak w starym programie takie elementy, ktre wspomnianej krytyce poddaj si w mniejszym stopniu i mog jeszcze zosta na rne sposoby wykorzystane. Deleuzjaskie wirtualne struktury nie byy przecie owymi idealnymi, statycznymi bytami, ktrym Deleuze i Guattari chcieli przeciwstawi maszyn jako system otwarty. Owszem, pewne niebezpieczestwo idealizmu wpisywao si w sam projekt reinterpretacji idei, ostatecznie jednak funkcjonowanie struktury, a w szczeglnoci jej zdolno do przeobrae, nie miaa nic wsplnego z czyst kombinatoryk. Wanie ten mutacyjny czynnik pojawia si w Kapitalizmie i schizofrenii jako centralna figura, bez ktrej nie sposb opisa dynamiki procesu maszynowego, ktrej nieobecno zepchnaby histori powszechn z powrotem na poziom sporu o synchroni i diachroni, genez i struktur, a w konsekwencji o rol podmiotu w dziejach. Teoretycznej prbie Anty-Edypa nie sprostao ani pojcie idei, ani serie, ani nawet pusta przegrdka. Ta ostatnia jako to, co jednoczenie wymyka si systemowi i go definiuje, co, co reorganizuje poziomy strukturalne i zapewnia ich komunikacj albo rezonans spenia na pozr pewne kryteria rozpoznawcze maszynizmu (por. PRS, s. 318320). Jednak z chwil, gdy struktur zastpuje maszyna, okrelona przez pojcia diagramu, modulacji, dekodowania itd., kategoria przedmiotu paradoksalnego staje si w istocie zbdna. Proces maszynowy dotyczy systemw w stanie permanentnego braku rwnowagi, jest samym przebiegiem abstrakcyjnej linii, ktra nie potrzebuje ju adnych dodatkowych paradoksw, jako e definiuje si przez brak konturu i absolutn deterytorializacj. Maszyny nie trzeba wprawia w ruch, poniewa funkcjonowanie i to funkcjonowanie paradoksalne, zawsze zwizane z zacinaniem si, dysfunkcj naley do jej podstawowych okrele. Pojawia si natomiast inny problem. Jeli historia powszechna nie ma by nastpowaniem po sobie kolejnych totalnoci spoecznych, oddzielonych irracjonalnymi (z punktu widzenia logiki maszynowej) ciciami, trzeba dokadniej opisa sam mechanizm przejcia. Trzeba
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

158

Maszyny

wskaza instancj odpowiedzialn za cigo albo przynajmniej swoist spjno ruchu deterytorializacji, ca mikromaszyneri, napdzajc w ruch i w ten sposb rwnie podminowujc wszystkie jego stadia. W przeciwnym razie obrocy historii jako projektu upomn si o swoje prawa. Gorzej, cay problem polityczny, zwizany z granic kapitalizmu i moliwoci jej przekroczenia, pytanie o linie ujcia, jakimi zdekodowane strumienie mogyby pody poza aksjomatyk ostatniej maszyny, zostanie sprowadzony na poziom czysto antropologicznej arbitralnoci. Dlatego Deleuze i Guattari w decydujcym momencie wprowadzaj na scen posta ledwie naszkicowan w tekcie o strukturalizmie. W zmienionej konstelacji pojciowej, ktrej towarzyszy ju nieco inne rozumienie samego problemu genezy, widzimy znw owego strukturalistycznego bohatera, jak go nazywa Deleuze. Jest on podmiotem stworzonym z bezosobowych ujednostkowie i przedindywidualnych osobliwoci (PRS, s. 324)47, albo mwic jzykiem Anty-Edypa podmiotem pragnienia.

Procesy subiektywizacji
Zanim jednak spytamy, w jaki sposb rozproszony podmiot faktycznie ingeruje w proces maszynowy, warto zwrci uwag na jeszcze jedno rdo obecnoci tego wtku u Deleuzea i Guattariego48. Bya ju mowa o tym, jak wan inspiracj
PRS, s. 322: Jego ruchliwo jest niezrwnana albo tak by powinna. Strukturalistyczny bohater, ani Bg, ani czowiek, zapewnia rozpad struktury. To, e nowa struktura nie przechodzi analogicznych perypetii co stara (...) zaley od ruchliwoci, z jak towarzyszy i sprzyja przemieszczeniom, od mocy, z jak zmienia stosunki i rozdziela osobliwoci, zawsze dokonujc jeszcze rzutu komi (tame, s. 324325). 48Guattari zawsze uznawa t kwesti za centraln (por. Ren Scherer, Subjectivits hors sujet, w: Chimeres 1994, nr 21, s. 6373), i to zarwno w swoich pracach cile teoretycznych, jak i w tekstach o bardziej publicystycznym,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

47Por.

Polityka pragnienia

159

dla maszynizmu byo dzieo Michela Foucaulta. Ze wszystkich trzech wymiarw, konstytutywnych dla Foucaultowskiej teorii, akcent pada dotd wszelako na stosunki wadzy i produkcj wiedzy, podczas gdy ostatni wymiar albo aspekt urzdzenia pozostawa, by tak rzec, w domyle. Tymczasem maszynowa modulacja nie polega wycznie na dystrybucji cia i znakw. Abstrakcyjna materia maszynowa zawiera, prcz komponentw fizycznych i semiotycznych, take osobliwoci z innego porzdku, ktry mona okreli wanie jako porzdek podmiotowy. Trop Foucaultowski prowadzi bezporednio do tego punktu. W ksice powiconej autorowi Historii seksualnoci Deleuze szczeglny nacisk kadzie na ostatni kryzys, zwizany wanie z pojawieniem si problemu form upodmiotowienia. Jego wykadnia idzie przy tym w poprzek prowadzonych tak wwczas, jak i dzi sporw o nawrcenie Foucaulta i jego ewentualny powrt do filozofii podmiotu. Idzie wszak nie tyle o podmiot, co o upodmiotowienie, o formy albo procesy subiektywizacji, nie dajce si w aden sposb oddzieli od zoonych, historycznie okrelonych konstelacji wadzy/wiedzy 49. Odkrycie trzeciego wymiaru bynajmniej nie anuluje mylenia w kategoriach dispositif; jako zbyt skrajnego, pesymistycznego czy antyhumanistycznego. Logika problemw filozoficznych nie ma w ogle nic wsplnego z takimi hasami. Foucault skomplikowa

politycznym charakterze. Jedn z tez Les nouveaux espaces de libert (Collection Reliefs, Paris 1985), ksiki napisanej wsplnie z Antonio Negrim, mona streci w sposb nastpujcy: gwn zdobycz Maja 68 byo wytworzenie podmiotowoci rewolucyjnej nowego typu i wanie ta podmiotowo stanowi bdzie w przyszoci zarwno pole walki, jak i jej waciw stawk. Skdind, jak pokazuje Deleuze w przedmowie do Psychanalyse et transversalit, w kontekst praktyczno-polityczny stanowi integraln cz teoretycznych konstrukcji Guattariego jako psychoanalityka. Niewiadomo zawsze odsya do pewnego kolektywu do instytucji, grupy, a niewiadome procesy subiektywizacji grupowej powinny by waciwym przedmiotem bada psychoanalizy (por. Gilles Deleuze, Trois problmes de groupe, w: ID, s. 270284). 49Por. Gilles Deleuze, Un portrait de Foucault, w: P, s. 154: Podmiot nie istnieje, istnieje natomiast produkcja podmiotowoci. Podmiotowo trzeba w pewnym momencie wytworzy wanie dlatego, e nie ma podmiotu.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

160

Maszyny

urzdzenie, dodajc do niego kolejn o. Ta innowacja miaa rzeczywicie wielkie znaczenie, nie kryo si ono jednak tam, gdzie spogldaa wikszo krytykw. Podstawowa idea Foucaulta odsya do wymiaru subiektywnoci (por. F, s. 129). Podstawowa w tym sensie, e odpowiada na pewien fundamentalny problem analizy genealogicznej i archeologicznej, bdcy zarazem problemem politycznym albo kwesti strategii. Rzecz w tym, e historyczne reimy wadzy/wiedzy same w sobie nie posiadaj jeszcze odniesienia do zewntrza. By pomyle co takiego jak opr, co, co otwiera kad skodyfikowan formacj dyskursywn i kad sie relacji wadzy na stawanie si, co umoliwia demonta urzdzenia, potrzeba nowego wymiaru, niezalenego od dwu pierwszych, cho cile z nimi skorelowanego. Pytanie brzmi: jak przekroczy lini? (por. tame, s. 101). Skd w samym sercu urzdzenia pojawiaj si subwersywne siy, skd bierze si niepokorny dyskurs? Procesy upodmiotowienia maj by Foucaultowskim rozwizaniem tej kwestii. Nie eby podmiotowo z natury i zawsze wizaa si z oporem (vide ujarzmienie z Nadzorowa i kara); nie eby opr stanowi domen arbitralnej decyzji podmiotu. Foucault ledwie rozpocz swoje badania nad historycznymi formami subiektywizacji, za Deleuze i Guattari, podajc jego ladem, pokazuj w Kapitalizmie i schizofrenii, na jak zoony problem wskaza on faktycznie w swych ostatnich pracach. Oczywicie, kontynuacja ta zawiera rwnie momenty krytyczne. Autorzy Mille Plateaux w swoistym protokole teoretycznych dugw i rozbienoci pisz propos Foucaulta: diagram albo maszyna abstrakcyjna posiada linie ujcia, ktre s pierwotne i nie sprowadzaj si do zjawisk oporu czy riposty, stanowi raczej punkty kreacji, deterytorializacji (MP, s. 176). Sama idea oporu wydaje si im jeszcze za bardzo reaktywna. Trzeba wszak uj proces maszynowy jako cig wariacj, absolutn deterytorializacj, rozsadzajc od wewntrz kade urzdzenie spoeczne. Idzie o wymiar konstytutywny dla porzdku maszynowego jako takiego, wymiar pierwotny wobec konstelacji wadzy/wiedzy, proces, ktrego urzdzenia takie jak Panoptykon czy urzdzenie seksualnoci byyby jedynie chwilowymi
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

161

spowolnieniami50. Zamiast oporu mamy zatem twrczo51.


50W polskim przekadzie trudno odda rnic midzy dwoma terminami uywanymi przez Deleuzea dispositif i agencement. Rnica jest za istotna. Pierwszy termin odnosi si do urzdze wadzy [dispositifs de pouvoir] w ich aspekcie terytorialnym, to znaczy do urzdzenia jako wzgldnie stabilnego systemu regulujcego materialne przepywy. Z kolei drugi termin pojawia si przede wszystkim w kontekcie podmiotowoci i pragnienia [agencement de dsir], czyli tam, gdzie system okazuje si unoszony przez ruch deterytorializacji (por. Gilles Deleuze, Dsir et plaisir, w: DRF, s. 112122). Dla podkrelenia odmiennoci znacze trzeba by sowo agencement przekada inaczej ni jako urzdzenie, nadajc mu bardziej abstrakcyjny (w istocie: bardziej maszynowy) charakter. To wanie tu ujawnia si to, co maszynowe w urzdzeniu (Micha Gusin, autor przekadu pracy Deleuzea o Foucaulcie, proponuje ukad; zasadniczo pomys wydaje si dobry, chocia nie pasuje do wszystkich, zwaszcza cile Deleuzjaskich kontekstw choby w przypadku wyrae takich jak wanie agencement de dsir albo agencement dnonciation). 51W tym miejscu narzuca si wszelako pytanie o inn interpretacj Foucaul ta, interpretacj, ktra, do pewnego przynajmniej stopnia, zacieraaby wyran granic, wytyczon przez Deleuzea i Guattariego, a oddzielajc analityk wadzy od abstrakcyjnego maszynizmu. Foucault pisa wszak, i tam, gdzie jest wadza, istnieje te opr, ktry nigdy nie znajduje si na zewntrz wadzy (por. Michel Foucault, Wola wiedzy, prze. Tadeusz Komendant, w: tego, Historia seksualnoci, Czytelnik, Warszawa 1995, s. 86). Idzie tu wic o immanencj oporu wobec relacji wadzy; wicej nawet te ostatnie istniej wycznie jako funkcja wieloci punktw oporu (tame). Immanencja nie oznacza przy tym, e opory stanowi li tylko przeciwwag, wklse znami, tworzce w stosunku do zasadniczej dominacji zawsze ostatecznie bierny, skazany na nieskoczon porak rewers (tame). Foucault, jakby uprzedzajc zastrzeenia autorw Mille Plateaux, dementuje prost hipotez reaktywnoci. Pozostaje jednak faktem, e w jego historycznej typologii reimw wadzy zjawiska oporu odgrywaj explicite duo mniejsz rol ni twrcze ruchy deterytorializacji i linie ujcia na gruncie Kapitalizmu i schizofrenii. Poszczeglne reimy (rytua kani, dyscyplina, biowadza) faktycznie s rozpatrywane raczej z punktu widzenia zasadniczej dominacji, ewentualnie z punktu widzenia zdominowanych jako zdominowanych wanie, to znaczy poddanych okrelonym zabiegom i technologiom rzdzenia (albo przez nie wytwarzanych). Fragmenty rozproszone w Historii szalestwa, Nadzorowa i kara czy w pomniejszych tekstach (z ktrych najpikniejszy powicony jest dziewitnastowiecznemu hermafrodytyzmowi i historii Herkuliny Barbin; por. Michel Foucault, Prawdziwa pe, prze. Ariadna Lewaska, w: tego, Powiedziane, napisane. Szalestwo i literatura, Fundacja Aletheia, Warszawa 1999, s. 293301) nie skadaj si na adn spjn teori oporu i jego funkcji w historii relacji wadzy, podczas gdy jednym z naczelnych postulatw metodologicznych maszynizmu jest wanie analiza
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

162

Maszyny

Wszelako odniesienie do podmiotowoci pozostaje. Co wicej, wanie w zwizku z przytoczon korekt zyskuje ona swoisty prymat. W istocie trzeci wymiar okazuje si pierwszym motorem caego procesu maszynowego.

Podmiotmaszyna
By poj, na jakiej zasadzie w Kapitalizmie i schizofrenii wprowadzone zostaj procesy subiektywizacji, nie wystarczy pamita o inspiracji pnym Foucaultem. Operacja ta jest wyjtkowo zoona i wie si z radykaln zmian perspektywy, dotyczc samego ujcia podmiotowoci. Explicite ani Anty-Edyp, ani Mille Plateaux nie zawieraj adnej nowej konstrukcji pojcia podmiotu. Deleuze i Guattari nie polemizuj te z klasycznymi ujciami filozoficznymi, ktre przewanie peni funkcj negatywnych punktw odniesienia dla epigonw dekonstrukcji. W ogle rzadko uywaj sowa podmiot czy subiektywno. Ich celem jest raczej stworzenie cakowicie pozytywnej i oryginalnej koncepcji pragnienia. Odwoanie do sporw wok strukturalizmu i do ostatnich prac Foucaulta miao wstpnie wskaza miejsce, jakie owa koncepcja zajmuje w projekcie maszynowym. Jednak wikszo okrele, jakie dotychczas paday, zupenie nie zdaje sprawy ze sposobu, w jaki autorzy Anty-Edypa podchodz do problemu. Strukturalistyczny bohater, formy upodmiotowienia pojciowa inwencja Deleuzea i Guattariego szybko przenosi nas jeszcze dalej, na cakiem obcy, nieznany teren. W tej nowej przestrzeni i jej wewntrznej organizacji najprdzej zorientujemy si, ledzc inne nawizanie albo inny spr spr z psychoanaliz.

systemw wychodzca od tego, co si im wymyka, co je rozsadza od wewntrz. By moe dla Foucaulta czym takim byo ciao. Udowodnienie tej tezy wymagaoby jednak dogbnego zbadania konstrukcji, statusu i funkcjonowania tego pojcia w jego dziele.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

163

Istnieje tylko pragnienie i to, co spoeczne, nic wicej (AE, s. 36). Formua ta streszcza moe najlepiej cay projekt schizoanalizy, sam rdze Anty-Edypa. Skoro jednak, z jednej strony, cao spoeczna opisana zostaje w terminologii maszynowej, z drugiej za pragnienie ma odsya do bezosobowych ujednostkowie, ulatnia si wszelka oczywisto tradycyjnych strategii teoretycznych, na gruncie ktrych podobna teza mogaby brzmie znajomo. W istocie nie ma chyba nic bardziej zawiego od sposobu, w jaki porzdek podmiotowy splata si z maszynowym procesem historii powszechnej. Mamy tu do czynienia z podwjnym ruchem krytycznym. Przede wszystkim, jak sugerowa wczesny Deleuze we fragmencie o strukturalistycznym bohaterze, konieczne jest zejcie z poziomu podmiotu/indywiduum na poziom genetycznych procesw indywiduacji. Teraz jednak owe procesy powinny mie charakter maszynowy. Dlatego Deleuze i Guattari nie mwi ani o pragncych podmiotach, ani o bezosobowych strukturach psychicznych, generujcych podmiotowo, ani nawet o wydarzeniu podmiotowoci ( jej wyanianiu si z cielesnej mieszaniny), lecz o maszynach pragnienia. W nastpnym kroku trzeba ustali relacj midzy tymi maszynami i maszynami spoecznymi, a zwaszcza maszyn kapitalistyczn. Zrazu wydaje si, e psychoanaliza mogaby by pomocna przy podobnym przedsiwziciu. Jako teoria niewiadomoci dokonuje wszak rozbicia klasycznego podmiotu i siga do samych popdowych fundamentw, na ktrych w rzekomo autonomiczny podmiot si opiera. Mao tego, jako okrelona praktyka instytucjonalna jest jakby predestynowana do odkrycia gbokiej wizi, czcej owe mroczne fundamenty z tym, co spoeczne. A jednak, powiadaj Deleuze i Guattari, psychoanaliza zawioda, i to zawioda w rwnym stopniu na obu frontach.

Dramat rodzinny
Maszyny pragnienia funkcjonuj poniej poziomu indywiduum i nale do porzdku niewiadomego. Ale jaki obraz nieNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

164

Maszyny

wiadomoci tworzy sobie psychoanalityk? Sedno argumentacji Anty-Edypa przypomina krytyk, jakiej wczeniej Deleuze podda filozofi transcendentaln. Jeli Kant wzorowa to, co transcendentalne, na tym, co empiryczne, Freud przenosi na grunt niewiadomoci elementy i struktury ycia osobowego, zwaszcza te, ktre obowizuj w kontekcie rodzinnym. Jego wielko polega na okreleniu istoty czy natury pragnienia ju nie w odniesieniu do przedmiotw, celw, ani nawet samych rde (terytoriw), lecz jako abstrakcyjnej istoty subiektywnej libido albo seksualnoci. Tyle tylko, e ow istot Freud odnosi jeszcze do rodziny jako ostatniego schronienia czowieka prywatnego (...) Wyglda to tak, jakby chcia usprawiedliwi swoje gbokie odkrycie seksualnoci, mwic nam: przynajmniej nie wydostanie si to poza obrb rodziny! (tame, s. 322). Naley w tym miejscu zda sobie spraw z waciwego znaczenia frontalnego ataku Deleuzea i Guattariego na psychoanalityczny familiaryzm. Istota sporu nie dotyczy tego, na ile przeycia z dziecistwa determinuj ludzk osobowo. Idzie raczej o sam koncepcj libido, a cilej: wanie o umieszczenie czynnika osobowego (trjkt rodzinny) w samym sercu niewiadomoci. Freud dokonuje swoistego aktu reterytorializacji, i to rwnolegle z ogoszeniem swego rewolucyjnego odkrycia. Seksualno jako abstrakcyjna istota subiektywna, niezwizana, plastyczna energia, zostaje przykuta do sceny rodzinnej. W ten sposb traci swj abstrakcyjny charakter. Konkretyzuje si w jednym, uprzywilejowanym kontekcie, a dodatkowo zaczyna podlega prawom, obowizujcym na poziomie empirycznych relacji midzy osobami. Dziaa tu mechanizm kalkowania, opisany przez Deleuzea w zwizku z klasycznym transcendentalizmem. Abstrakcyjne, przedindywidualne pole si albo przepyww energii poddaje si wykadni, ktra zaludnia je z powrotem figurami potocznej percepcji. Niewiadomo, powiadaj Deleuze i Guattari, nie ma ojca ani matki. Wanie w to kae nam jednak wierzy psychoanaliza. Ostatecznie z seksualnoci zostaje tylko intymny, rodzinny teatr, teatr czowieka prywatnego (tame, s.363). Zdrowy rozsdek nie znosi abstrakcji, zawsze redukuje ywio genetyczny do okrelonych, zindywidualizowanych
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

165

form. Wyprbowanym rodkiem, za pomoc ktrego mona dokona takiej redukcji, jest schemat reprezentacji albo przedstawienia. Nieprzypadkowo psychoanalitycy mwi wci o scenie. Mona by mniema, i caa teatralna pojciowo psychoanalizy to jedynie metafory, przyblienia. Faktycznie rozstrzyga si tutaj obraz niewiadomoci jako takiej. Scen zaludniaj postacie; te odgrywaj swoje role, zapisane w tekcie edypalnego dramatu. Teatralizacja niewiadomoci odsya bezporednio do kwestii mitu i sposobu, w jaki psychoanaliza go oywia. Oto, na czym polega ambiwalentny stosunek psychoanalizy do mitu i tragedii: uniewania je ona jako przedstawienia natury obiektywnej i odkrywa w nich jedynie figury powszechnego, subiektywnego libido; zarazem jednak wynosi nieskoczenie owe subiektywne przedstawienia, a wraz z nimi treci mityczne i religijne (tame, s. 362). Owiecony psychoanalityk nie wierzy, by mit odzwierciedla obiektywn natur rzeczywistoci, czyni go jednak uniwersaln figur tego, co subiektywne. Swoista pobono kae mu zatem mimo wszystko wierzy w archaiczn opowie jako prawdziw opowie o popdach i ich losach. Edyp, kastracja itd. Kt w to wierzy? Moe Grecy? (tame, s. 353). Grecy przede wszystkim tworzyli swoje tragedie. Jeli chcemy je zrozumie, powinnimy, zamiast zadowala si wiar, opisywa mechanizmy tej produkcji. W istocie nic oprcz przekonania o wiecznej nonoci mitu nie usprawiedliwia edypalizacji, jakiej psychoanaliza poddaje ywio niewiadomego. Dotyczy to zarwno naiwnej wykadni wyobraeniowej, jak i systemw symbolicznych wypracowanych przez nowe szkoy. W tym drugim przypadku mitologizacja niewiadomoci ma nawet bardziej dogbny, strukturalny charakter. Postaci dramatu staj si jedynie przypadkowymi nonikami czystych relacji symbolicznych. Przyjrzyjmy si jednak owym czystym strukturom, a odnajdziemy tam odwieczny wtek winy, prawa i braku struktur gbok wiadomoci religijnej w najczystszym wydaniu52. Oto, do jakiego stop52Trzeba mie cigle w pamici Nietzscheask figur kapana, ktry czy
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

166

Maszyny

nia psychoanaliza jest jeszcze pobona: wierzy w czowieka jako istot wybrakowan, w nieobecne rdo zakazu oraz win nie do odkupienia i w tym stanie upadku albo grzechu pierworodnego kae trwa niewiadomoci. Niewiadome nie tyle jest ustrukturowane jak jzyk, ile zostaje ustrukturowane za pomoc pewnego archaicznego jzyka, jzyka mitu 53.

Urzdzenie psychoanalizy
Niewiadomo jako teatr, na ktrego scenie rozgrywaj si, zgodnie z odwiecznym, mitycznym scenariuszem, losy popdw, sama jest rodzajem wspczesnego mitu. Jak kada mitologia, psychoanaliza przedstawia przy tym swj przedmiot jako oderwany od rzeczywistej produkcji spoecznej. Dlatego wszelkiej krytyce socjologicznej, wydobywajcej na jaw spoeczn funkcj sytuacji analitycznej, musi towarzyszy badanie zaoe, na ktrych wspiera si psychoanaliza jako teoria pragnienia.

w sobie wszystkie te elementy: poczucie winy, wol karania oraz zrodzone z ducha dekadencji przekonanie o niedoskonaoci, marnoci ycia. Takie starowieckie gadanie uchodzi wci jeszcze za mdro; a e stare jest i stch ma wo, tym bardziej czczone bywa (...) Dzieciom wolno by tak mawia: one trwo si ognia, poniewa ogie je sparzy! Jest wiele dziecistwa w starych ksigach mdroci (Friedrich Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra. Ksika dla wszystkich i dla nikogo, prze. Wacaw Berent, Warszawa 1905, s. 252). W rzeczy samej, jest go te duo w ksigach najnowszych; to faszywe dziecistwo, ktrego zatch wo czytelnik Nietzschego wyczuwa nieomylnie. 53Na pierwszych stronach Symboliki za czytamy: Jakkolwiek wyda si to czym paradoksalnym, mit, poddany demitologizacji wskutek zestawienia go z histori naukow oraz wyniesiony do godnoci symbolu, tworzy wymiar myli wspczesnej (Paul Ricoeur, Symbolika za, prze. Stanisaw Cichowicz, Maria Ochab, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1986, s. 9). Sens tego paradoksu zosta chyba trafnie uchwycony przez Deleuzea i Guattariego w przytoczonym wyej cytacie o ambiwalentnej sytuacji psychoanalizy. Dla Ricoeura funkcja symboliczna polega wszak na wadzy odkrywania, odsaniania wizi, czcej czowieka z sacrum (tame), wizi, ktr najpeniej wyraaj symbole pierwotne: zmaza, grzech, wina.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

167

Wiele ju powiedziano na temat obiektywnie konserwatywnej pozycji analityka, ktrego gwne zadanie polega na przywrceniu jednostki spoeczestwu, bez prby jakiejkolwiek ingerencji w grupowe (np. ekonomiczne) mechanizmy, lece u rde problemw ze zdrowiem psychicznym. Wszelako w konformizm skorelowany jest cile ze lep plamk samej teorii, z odmow uznania faktu, i samo pragnienie inwestuje bezporednio w pole historyczne i spoeczne. Psychoanaliza zakada, e libido musi si zdeseksualizowa albo wrcz ulec sublimacji po to, by doj do inwestycji o charakterze spoecznym (tame, s. 348)54. Waciwym obszarem ksztatowania si i dziaania libido pozostaje trjkt rodzinny, caa sztuka polega na umiejtnej redukcji wszelkich problemw do maego, brudnego sekretu. Oczywicie, psychoanalityk nie musi wcale odnosi si do majcych miejsce w przeszoci wydarze z dziecistwa. Taki naiwny realizm cechuje chyba jedynie najbardziej wulgarne ujcia. Czym jednak rni si naprawd owa psychoanaliza dla ubogich od symbolicznej interpretacji, odmieniajcej przez wszystkie przypadki imi ojca? Ostatecznie nigdy nie wychodzimy poza obrb rodziny, urzdzenie psychoanalizy ma to w kadym razie gwarantowa: Na wejciu mamy waciciela, szefa, pacjenta, gliniarza, poborc, robotnika (...) na wyjciu za, koniec kocw, jest tylko tata, mama i ja despotyczny znak, nalecy do ojca, pozostao terytorium, ktre przysuguje matce, oraz ja, podzielone, odcite, wykastrowane (tame, s. 316). To, co spoeczne, udostpnia si pragnieniu jedynie jako zaszyfrowany znak rodzinnego dramatu. Dopiero dostrzeenie tego pierwszego uniku umoliwia dogbn krytyk psychoanalizy jako konkretnej instytucji, funkcjonujcej w onie kapitalistycznej maszyny spoecznej. Deleuze i Guattari pokazuj zwizek pomidzy koncepcj Freuda i kla54Francuski termin investissement w polskiej literaturze przedmiotu oddaje si zazwyczaj jako kateksj lub obsadzenie. Jednak wanie ze wzgldu na krytyk, jakiej poddana zostaje w Anty-Edypie psychoanaliza, odcinajca libido od kontekstu spoecznego czy ekonomicznego, bdziemy mwi o inwestycjach, inwestowaniu energii seksualnej.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

168

Maszyny

syczn, przedmarksowsk ekonomi polityczn. Na gruncie ekonomii politycznej, w domenie spoecznej produkcji dokonuje si, pod postaci abstrakcyjnej pracy subiektywnej, to samo odkrycie zdekodowanych czy zdeterytorializowanych strumieni, ktre na gruncie psychoanalizy albo produkcji pragnienia okrela si jako abstrakcyjne, subiektywne libido (tame, s. 359). Owo odkrycie, wydobywajce na jaw abstrakcyjn istot produkcji i pragnienia w ogle (niezalen od celw, przedmiotw i nonikw) zostaje nastpnie osabione albo zreterytorializowane przez odniesienie, z jednej strony, do wasnoci prywatnej, z drugiej do kontekstu rodzinnego. Chodzi wic o to, by zbada, jak na gruncie samej teorii dokonuje si powrt do archaicznego kodu, zablokowanie ruchu postpujcej abstrakcji oraz o funkcjonalny zwizek midzy t praktyk teoretyczn a reterytorializacj samej maszyny spoecznej. Zamiast o wiadomoci faszywej (w sensie zapoznania swoich wasnych spoecznych warunkw moliwoci) lepiej mwi o rzeczywistym, zoonym procesie, czcym w sobie rne dyskursywne i pozadyskursywne aspekty. W myl wczeniejszych ustale proces powstrzymywania deterytorializacji absolutnej jest nieodczny od sposobu funkcjonowania kapitalizmu. I wanie to funkcjonowanie, a nie wycznie ideologiczne przesonicie spoecznych przesanek, ustanawia wi midzy psychoanaliz i innymi praktykami, schwytanymi w sie kapitalistycznej aksjomatyki. Pytanie brzmi: jaka jest funkcja rodziny w kapitalizmie i na jakiej zasadzie psychoanaliza ( jako terapia i jako teoria) wzmacnia t funkcj lub j wykorzystuje? Czy mamy tu do czynienia ze sprzeniem podobnym do tego, ktre czyo kapitalistyczny sposb produkcji (i jego spoiwo w postaci wasnoci prywatnej) z dyskursem klasycznej ekonomii politycznej?55
55W kapitalizmie reprodukcja spoeczno-ekonomiczna oddziela si od kulturowej formy reprodukcji gatunkowej. Paradoks rodziny polega na tym, e z jednej strony zostaje ona, jako sfera prywatna, wyczona ze spoeczestwa, z drugiej za stanowi uprzywilejowany obszar aplikacji spoecznej aksjomatyki. Aplikacja ta polega midzy innymi na zwizywaniu energii libidinalnej przez fantazmatyczne obrazy albo figury, pojawiajce si na rodzinnej scenie (zasadniczo: mama, tata i ja). Pragnienie faktycznie dy do zamknicia
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

169

Niezalenie od szczegowych polemik, niuansw i zrnicowania strategii argumentacyjnych w przypadku odmiennych szk i kierunkw psychoanalizy sens ataku Deleuzea i Guattariego jest oczywisty. Naley podda krytyce wszystkie mistyfikacje, ktre uniemoliwiaj dostp do rzeczywistoci pragnienia jako takiego, poza mitologicznymi figurami i niezalenie od dramatw, bdcych udziaem osb na rodzinnej scenie56. W Anty-Edypie pojawia si pozytywne odwoanie do projektu Kantowskiego: tak jak Kant eksplorowa domen czystego rozumu, badajc immanentne reguy syntez wiadomoci i odrniajc je od nieuprawnionych syntez transcendentnych, waciwych metafizyce, tak celem schizoanalizy ma by odkrycie immanentnych zasad funkcjonowania pragnienia, porednio dziki krytyce metafizycznych kodw psychoanalizy (por. tame, s. 89). Idzie wic o krytyk czystej niewiadomoci, ktra ponadto, podobnie jak krytyka Kantowska, nie zadowala si wycznie prostym stwierdzeniem mistyfikacji czy bdw. Mechanizm wytwarzajcy iluzje sam musi by immanentny badanej dziedzinie, a jego opis stanowi integraln cz przedsiwzicia.
si w edypalnym trjkcie. Z kolei psychoanaliza, zamiast analizowa w mechanizm, odtwarza go i wzmacnia na poziomie teorii i praktyki terapeutycznej. Mit o Edypie suy jej do ustanowienia granicyprzekadni midzy reprodukcj spoeczn i rodzinn, do przeoenia jednej na drug. W ten sposb granica absolutna, ku ktrej zmierza pragnienie, znw staje si granic wewntrzn kapitalizmu, a cile: zostaje przesunita do wewntrz za spraw Edypa przemieszczonego obrazu pragnienia (por. AE, s. 313318). Obraz nie oznacza przy tym jedynie faszywego przedstawienia ideologicznego, nie jest bytem czysto dyskursywnym, lecz elementem funkcjonowania spoecznej aksjomatyki. Faktycznie mamy tu do czynienia z mechanizmem bardziej subtelnym i zoonym ni ideologiczne przesonicie czy zapoznanie. A w jaki sposb wyobraenia ekonomiczne wpywaj na rzeczywiste funkcjonowanie gospodarki (i na odwrt) to pytanie rwnie, jak wiadomo, nie naley do najprostszych. 56Nie kada mistyfikacja psychoanalityczna odsya bezporednio do mitologii i familiaryzmu. Istotn rol odgrywa tu czsto mechaniczne stosowanie neutralnych kategorii analitycznych, jak choby odwrcenie w ujciu masochizmu jako sadyzmu odwrconego. W efekcie powstaje hybryda sado-masochizmu, ktr Deleuze cierpliwie rozkada w Prezentacji Sacher-Masocha na dwa rne od siebie i nieredukowalne typy ekonomii pragnienia (por. Gilles Deleuze, Prsentation de Sacher Masoch. Le froid et le cruel, Minuit, Paris 1967).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

170

Maszyny

Edypalizacja i neurotyczna fiksacja rodzinna s realnymi procesami, zachodzcymi na poziomie niewiadomego, procesami, ktre psychoanaliza jednoczenie tematyzuje i napdza. Istnieje tedy dialektyka transcendentalna niewiadomoci, polegajca na tym, e wszelkie mistyfikacje maj oparcie w rzeczywistych przepywach pragnienia. Co wicej dopiero z tej immanentnej perspektywy staj si zrozumiae, ju nie tyle jako bdy czy zudzenia, lecz jako ruchy pragnienia, ktre ulegaj reterytorializacji. W istocie to pozytywne deklaracje schizoaoanalizy, nie za krytyka Freuda czy Lacana, s tym, co pierwsze57. One s te najwaniejsze w kontekcie problemu, ktry cay czas majaczy na horyzoncie tych rozwaa: jaki jest zwizek pragnienia jako abstrakcyjnej istoty subiektywnej z maszynowym procesem historycznym, a w szczeglnoci z jego ostatni faz, kiedy to pojawia si polityczna albo strategiczna kwestia absolutnej granicy maszyny kapitalistycznej?

Cele pozytywne
Zarys nowego obrazu niewiadomoci wyania si ju z krytyki, jakiej Deleuze i Guattari poddaj familiaryzm: Inwestycje w polu spoecznym s pierwotne wobec inwestycji rodzinnych, ktre rodz si wycznie wskutek aplikacji lub zablokowania tych pierwszych (tame, s. 326). Jeli w rojeniach psychotyka pojawiaj si stale wtki polityczne, etniczne, ekonomiczne, jeli nawiedzaj go wizje krachw, wojen, spiskw, to nie jest to wcale zamaskowanym znakiem konfliktw rodzinnych. Libido inwestuje si bezporednio w przestrzeni geopolitycznej, obsadza historyczne postaci czy wydarzenia nie rzadziej ni figur ojca58. W rzeczywistoci kade rojenie inwestuje przede
57By moe jest to jeden z powodw, dla ktrych drugi tom Kapitalizmu ischizofrenii nie zawiera ju tylu odniesie krytycznych do psychoanalizy. 58Doskona prbk analizy pragnienia, wyrywajcej je z ram interpretacji psychoanalitycznej, znale mona w tekcie Deleuzea, Guattariego, ParNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

171

wszystkim w pole spoeczne, ekonomiczne, polityczne, kulturowe, rasowe, pedagogiczne, religijne (tame), a dopiero wtrnie dotyczy prywatnej sfery rodziny. Mwic wprost: szef nie jest metafor ojca, jeli jednak ojciec pojawia si w psychotycznej narracji, nie naley pomija kwestii jego spoecznego statusu. Podobnie rzecz si ma w przypadku romansu rodzinnego, ktry w cisym sensie oznacza wymylon przez dziecko, fikcyjn opowie o jego wasnej genealogii. Wanie tu najlepiej wida, do jakiego stopnia rodzice, jako obiekty libidinalnego inwestowania, s zawsze czym wicej ni tylko czonkami rodziny; do jakiego stopnia fakt, e rodzina ze wszystkich stron otwiera si na rzeczywisto produkcji spoecznej, ma decydujce znaczenie dla analizy. By synem ksiniczki uprowadzonej przez cyganw albo ndzarki, ktra przypadkiem wkrada si do mieszczaskiego salonu: w takich rojeniach manifestuje si bezporednio spoeczny charakter libido (por. tame, s. 423). Samo wskazanie na spoeczn tre niewiadomych fantazji nie rozwizuje jednak problemu. Nie chodzi wszak o to, by zastpi jedn interpretacj, redukujc wszystko do figury rodzinnego trjkta, inn, ktra za podstawowe rdo sensu uznaje to, co spoeczne. Obraz niewiadomoci przechowujcej przede wszystkim fantazje, przedstawienia, treci poddawane takiej lub innej wykadni naley raczej do teatralnego paradygmatu, ktry Deleuze i Guattari odrzucaj. Seksualno faktycznie jest wszdzie: w sposobie, w jaki biurokrata houbi swoje akta, sdzia wymierza sprawiedliwo, biznesmen upynnia gotwk (...) (tame, s. 348). Pozostaje natomiast wana kwestia sposobu tej obecnoci. Jedno z podstawowych zaoe maszynizmu stanet i Scali, ktrzy omawiaj przypadki znane z klasycznych dzie Freuda oraz Melanii Klein. Czy mapy, sporzdzane przez dziesicioletniego Richarda, faktycznie reprezentuj czonkw rodziny? To raczej eros polityczny otwiera rodzinne imiona na nazwy geograficzne i imiona historii, inwestuje w terytoria, poda liniami ujcia (por. Gilles Deleuze, Flix Guattari, Claire Parnet, Andr Scala, Linterprtation des noncs, w: DRF, s. 9296). Na temat map i roli, jak odgrywaj one w dziecicych konstrukcjach, por. CC, s. 84: niewiadomo nie ma ju do czynienia z osobami ani z przedmiotami, zostaj tylko drogi i procesy stawania si.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

172

Maszyny

nowi porzucenie interpretacji na rzecz opisu funkcjonowania. Ot zasada ta nie ogranicza si wycznie do caoci spoecznych i znajduje zastosowanie rwnie w teorii pragnienia. Niewiadomo nie jest czym, co przemawia do nas za porednictwem fantazji czy wyobrae, niewiadomo w ogle nic nie znaczy [ne veut rien dire] (tame, s. 213). Dlatego kiedy mowa o inwestowaniu libido w polu spoecznym, nie chodzi o now interpretacj niewiadomych treci. Pozytywny cel schizoanalizy ley zupenie gdzie indziej. Pragnienie jako abstrakcyjna istota subiektywna nie daje si oddzieli od dziaajcych maszyn spoecznych. Forma tego sprzenia wykracza przy tym zarwno poza schemat reprezentacji, jak i tradycyjne ujcie ludzkiej praxis. Subiektywno nie polega ani na przedstawianiu sobie (choby w indywidualnej czy zbiorowej niewiadomoci) stosunkw spoecznych, ani na ich przeksztacaniu, jeli miaoby to zakada dychotomi w rodzaju podmiotowa spontaniczno / uprzedmiotowione struktury. Powizanie jest o wiele cilejsze, dokonuje si bowiem na poziomie najbardziej pierwotnego okrelenia tego, co spoeczne, i tego, co subiektywne, jako porzdkw czy wymiarw maszynowych. Niewiadomo nic nie znaczy i nie ma nic do powiedzenia, poniewa w pierwszym rzdzie funkcjonuje, tworzy maszyny, ktre s maszynami pragnienia i ktrych zastosowanie oraz funkcje schizoanaliza odsania wewntrz maszyn spoecznych (tame).

Molekularne maszyny pragnienia


Teza schizoanalizy brzmi prosto: pragnienie jest maszyn (...) to maszyny pragnienia (tame, s. 352). Pozorna prostota moe by wszake mylca. Bardziej ni dosowne brzmienie formuy59 liczy si tutaj cisy sens, jaki uzyskuje ona na gruncie maszynizmu. Nie idzie o maszyny, ktre pragn, ani nawet
59Francuskie machine dsirante naleaoby tumaczy dosownie jako pragnca maszyna.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

173

o maszyny do produkcji pragnienia, lecz o pragnienie jako maszyn. Jego istota ma by abstrakcyjna, co oznacza, e nie zwraca si ono ku niczemu i nie tworzy obrazw; jako maszyna wycznie dziaa. Problem dotyczy tego, jak owo dziaanie ma si do dziaania maszyn spoecznych, jak maszynowe pragnienie splata si z procesem historii powszechnej. W Anty-Edypie kwesti immanencji pragnienia w stosunku do tego, co spoeczne, Deleuze i Guattari analizuj, wprowadzajc nowe przeciwstawienie, opozycj midzy molowym (molaire) i molekularnym (molculaire). Maszyny pragnienia funkcjonuj wewntrz maszyn spoecznych. Kiedy zestawi si cao tak, jak globalny rynek, ze strumieniami niewiadomoci, przepywajcymi poniej poziomu osobowego, a zawierajcymi wycznie osobliwoci i obiekty czciowe60, narzuca si prosta metafora prze-

60W klasycznej psychoanalizie obiekty czciowe to rzeczywiste lub fantazmatyczne czci ciaa bd ich symboliczne odpowiedniki obiekty, na ktre skierowane s popdy czciowe. Owe popdy, zwizane gwnie ze sferami erogennymi (popd oralny, analny itp.), stanowi czci skadowe popdu seksualnego jako caoci. We Freudowskiej perspektywie rozwojowej pocztkowo funkcjonuj one niezalenie od siebie, wtrnie jednak cz si w spjn organizacj pod przewodnictwem sfery genitalnej. Ostatecznie rwnie dla kleinistw, dla ktrych relacja z obiektami czciowymi nie zawsze charakteryzuje wycznie faz pregenitaln, przeciwstawienie czcao odgrywa decydujc rol (por. Jean Laplanche, Jean-Baptiste Pontalis, Sownik psychoanalizy, dz. cyt., s.180181, 217219). Jak susznie zauwaa Schmidgen, w Anty-Edypie mamy do czynienia z uoglnion teori obiektw czciowych (Henning Schmidgen, Das Unbewute der Maschinen, dz. cyt., s. 44). Odniesienie do obiektu caociowego i do caociowej organizacji popdw zostaje uchylone w kluczowym pojciu ciaa bez organw; bez organw oznacza przede wszystkim: poza organizacj genitaln. W ten sposb zdezorganizowane organy stanowi elementy maszynerii rnego typu, regulujcych materialne przepywy midzy ciaem i otoczeniem, zmieniaj si w organymaszyny do blokowania i przepuszczania strumieni substancji odywczych, ekskrementw itd. (por. tame, s.43). Wane jest tutaj znw wykroczenie poza fundamentaln opozycj midzy symbolicznym, edypalnym, organicznym porzdkiem i niezrnicowaniem pre-edypalnej mieszaniny popdowej. Ciao bez organw odznacza si zoonoci, nie majc nic wsplnego z regresywn, wyobraeniow konfuzj z innym (z matk). Nie idzie tu o aden powrt do ciaa
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

174

Maszyny

strzenna. Z jednej strony mamy wielkie agregaty, megamaszyn spoeczn, z drugiej rzeczywisto ukrytych molekularnych syntez, mikro-mechanizmw. Trzeba jednak pamita, i waciwy sens przeciwstawienia, ktre si tu zarysowuje, odsya nie tyle do rozumianego dosownie rzdu wielkoci obydwu porzdkw, lecz do ich kadorazowego modus operandi. Idzie raczej o rnic midzy dwoma rodzajami zbiorw czy populacji (...) (tame, s. 333), midzy dwoma rodzajami wieloci, z ktrych kady organizuje si albo dziaa w odmienny sposb. Molowe struktury przytaczaj osobliwoci, selekcjonuj je i steruj nimi, poddajc kodowaniu lub aksjomatyzacji (tame, s.440), podczas gdy wieloci molekularne [multiplicits molculaires], jako maszyny pragnienia, s produktywnymi, pozytywnymi syntezami osobliwoci61. Organizacja molopre-edypalnego, zaprzeczenie faktu kastracji (por. Brian Massumi, A Users Guide to Capitalism and Schizophrenia, MIT Press 1992, s.85). 61Czsto wskazuje si na Lacanowskie rda maszynistycznej teorii niewiadomoci, rozwijanej w Anty-Edypie. Stosunku Deleuzea i (zwaszcza) Guattariego do Lacana z pewnoci nie da si uj przy pomocy prostej formuy odrzucenia czy nawet ambiwalencji. Kwestia jest skomplikowana i angauje wszystkie podstawowe pojcia i problemy Lacanowskiej psychoanalizy od obiektu mae a, przez podzia na symboliczne, wyobraeniowe i rzeczywiste, a po szczegowe zagadnienia, zwizane z Edypem i kastracj (na temat kastracji, idei prawa i kompleksu Edypa por. Philippe Mengue, Gilles Deleuze ou le systme du multiple, dz. cyt., s. 9197; Mengue podejmuje tam prb obrony Lacana przed krytyk, zawart implicite lub explicite w Kapitalizmie i schizofrenii). Trzeba jednak w tym miejscu przynajmniej zasygnalizowa jedn rzecz: pojcie maszyny pragnienia, wbrew temu, co si czasami twierdzi i co sugerowa, by moe, sam Lacan, nie jest bezporednim zapoyczeniem z jego dyskursu. Owszem, Guattari suchacz seminariw Mistrza, czerpicy z nich niewtpliwie wiele pozytywnych inspiracji sformuowa sw koncepcj maszynowej niewiadomoci, wychodzc od pojcia automatyzmu (cile: automatyzmu powtarzania, analizowanego przez Lacana na seminarium na temat skradzionego listu; por. Henning Schmidgen, Das Unbewute der Maschinen, dz. cyt., s. 99101). Od pocztku jednak sama maszyna niewiadomoci znaczy dla niego zgoa co innego ni, dajcy si sformalizowa przy pomocy logicznych opozycji, symboliczny system, poddany prawu znaczcego. Brak rwnowagi, zerwanie albo przeskok, twrczo to podstawowe charakterystyki maszyny jako takiej, charakterystyki, ktre w oczywisty sposb stosuj si wanie do maszyn pragnienia. Maszyna nie jest dla Deleuzea
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

175

wa moe przenika zarwno biurokratyczny aparat pastwa, jak i mae grupy czy nawet indywidua, o ile wszdzie tam dokonuje si wanie selekcja, blokowanie pragnienia, demonta maszynerii, ktre ono konstytuuje, lub zapobieganie ich konstrukcji. Z kolei mechanizm molekularny to organizacja, pozwalajca pragnieniu utworzy produktywny ukad, jak sie pocze i swobodnych przepyww rwnie niezalenie od rzdu wielkoci, a wic w przedsibiorstwie, grupie czy partii tak samo jak na poziomie ciaa i jego organw. Jest to mechanizm sub-indywidualny i sub-organiczny, bez wzgldu na rodzaj wchodzcego w gr indywiduum czy organizmu, mechanizm deterytorializujcy kad form porzdku, otwierajcy drog ujcia siom, ktre pozostaj zwizane przez prawa molowej organizacji. Opozycja midzy maszyn spoeczn i maszynami pragnienia wydaje si wic przebiega dokadnie wzdu podziaw, stanowicych o ambiwalencji maszynowego procesu historycznego, a zwaszcza jego ostatniej fazy. Ostatecznie mamy tu do czynienia z przeciwstawieniem reterytorializacji strumieni usidlanych i wtaczanych w ramy kodu lub aksjomatyki oraz ruchu w stron granicy absolutnej, ruchu bdcego skdind wewntrzn tendencj formacji przywracajcej sztuczne terytoria. Mona si zastanawia, do jakiego stopnia opozycja ta ogarnia cao procesu, odnawiajc si na poszczeglnych etapach jako rnica midzy kodujcymi, nadkodujcymi, aksjomatyzujcymi urzdzeniami oraz tym, co w kadym poszczeglnym systemie decyduje o jego otwartym charakterze, o jego metastabilnoci rnica midzy re- i deterytorializacj. Jakie maszyny pragnienia gnied si wewntrz wsplnoty terytorialnej albo w systemie archaicznego Pastwa? W jaki sposb sprzgaj si one odpowiednio z ekscesem wadzy i abstrakcj monetari Guattariego algorytmem, lecz nieredukowalnie materialn i cielesn konstelacj, spajan przez pragnienie (tame, s.163). Pragnienie za nie ma nic wsplnego z symbolicznym reimem signifiant (inna sprawa, e Deleuze twierdzi, i odrzucajc zarwno to, co symboliczne, jak i prymat znaczcego, pozostaje tym bardziej wierny Lacanowi, ktry zawsze potrafi przenicowa te pojcia tak, by ukaza ich rewers; por. Gilles Deleuze, Flix Guattari, Entretien sur LAnti-dipe, w: P, s. 25).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

176

Maszyny

n czynnikami, ktre spowodoway rozkad formacji przedkapitalistycznych? Tak czy inaczej, maszyny pragnienia pojawiaj si w Anty-Edypie wyranie w zwizku z dynamik maszyny cywilizowanej i kwesti linii ujcia62. Deleuze i Guattari przede wszystkim staraj si strategicznie odrni molowy porzdek urzdze spoecznych, ktre umoliwiaj sprawne funkcjonowanie kapitalistycznej aksjomatyki, od molekularnego porzdku pragnienia, jedynego, ich zdaniem, rda aktywnej kontestacji albo deterytorializacji w sensie absolutnym. W sensie absolutnym mona te powiedzie, e jedynie maszyny pragnienia w peni zasuguj na miano maszyn abstrakcyjnych. Wszystkie maszyny spoeczne, analizowane w ramach projektu historii powszechnej, cechowaa istotna dwoisto: wczone w ruch postpujcej deterytorializacji, jednoczenie na swj sposb go blokoway. Ambiwalencja ta kulminuje w kapitalizmie, ktry jedn rk dekoduje strumienie po to tylko, by drug tym sprawniej przystosowa je do cynicznych regu rynku. Kapitalizm, bdc zaprzeczeniem poprzednich formacji spoecznych, doskona maszyn dekodujc, mia by zarazem kluczem do rozumienia procesu jako caoci, jego ukryt si napdow. O tyle te wczeniejsze maszyny w porwnaniu z nim byy jeszcze urzdzeniami, we wntrzu ktrych zagnieda si
62Schubert pisze wrcz, i dyskurs maszyn pragnienia w cisym sensie odnosi si wycznie do rzeczywistoci kapitalizmu i moe by jedynie projektowany wstecz na inne formacje (por. Alexander Schubert, Die Decodierung des Menschen. Dialektik und Antihumanismus im neueren franzsischen Strukturalismus, Focus-Verlag, Giessen 1981, s. 50). Ciekawe jest to, w jaki sposb uzasadnia on swoj tez, odwoujc si do Marksowskiego pojcia realnego podporzdkowania pracy kapitaowi. Podporzdkowanie realne oznacza nie tylko dostosowanie formy czy materialnej organizacji produkcji towarowej do nowych warunkw (przejcie od produkcji rzemielniczej do przemysowej), ale i ekstensywne poszerzenie pola produkcji, ktre zaczyna si pokrywa z polem spoecznym jako takim. Samo istnienie maszyn pragnienia wewntrz maszyny kapitalistycznej wie si z ruchem subsumpcji niewiadomoci, jej podczenia do kapitalistycznej aksjomatyki. Maszynowa istota subiektywnoci dochodzi do gosu dopiero wtedy, gdy niewiadome afekty (razem ze sfer konsumpcji) staj si elementem procesu produkcji spoecznej (por. zwaszcza rozdzia Maszyny pragnienia, tame, s. 4354).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

177

uniwersalny czynnik abstrakcji. Jednak kiedy akcent pada na nowe strategie usidlania zdekodowanych strumieni, staje si jasne, e rwnie na gruncie kapitalizmu musi pojawi si co, co umoliwi pjcie dalej, maszyna, ktra bdzie dry samo urzdzenie aksjomatyczne i dokonywa jego demontau. Ow maszyn par excellence jest maszyna pragnienia, a waciwie caa sie takich maszyn, zainstalowanych w porach formacji kapitalistycznej. Pragnienie spenia wszystkie kryteria rozpoznawcze maszynizmu jego podstawowym okreleniem nie jest (wbrew hermeneutycznej orientacji psychoanalizy) ewokowanie sensu, lecz funkcjonowanie, ktre polega na produkcji, aranowaniu wci nowych ukadw i powiza, rozsadzajcych od wewntrz kady porzdek spoeczny, polityczny, ekonomiczny itd. Co wicej, poniewa pragnienie zawsze funkcjonuje nie tyle w maszynie, co wanie jako maszyna, jest ono samym powizaniem albo ukadem, a przez to rwnie produkcj produkcji. Idzie przy tym nie tyle o nieuchwytn, dzik, spontaniczn energi albo cz przeklt, co o zawsze konkretne ukady, w jakich aranuje si libido. Ta aranacja, podobnie jak reimy wadzy u Fou caulta, podobnie jak kodujce lub aksjomatyzujce urzdzenia spoeczne, rwnie polega na modulowaniu maszynowej materii i posiada swoje abstrakcyjne diagramy. S to jednak diagramy innego rodzaju, odpowiadajce innemu typowi wieloci. Zawsze mamy do czynienia z liniami, ktre biegn w poprzek podziaw na grupy i indywidua; jedne linie zakrelaj wyrane kontury segmentw albo terytoriw, poczonych w dobrze znane cigi (rodzinaszkoawojskopraca), inne, przeciwnie, s liniami abstrakcyjnymi, liniami ujcia albo deterytorializacji. I wanie splot linii tego drugiego rodzaju tworzy maszyn abstrakcyjn w cisym sensie, to, co Deleuze i Guattari w Mille Plateaux nazywaj maszyn wojenn, przeciwstawion aparatowi pastwa. Sporzdzaniem map owych linii zajmuje si schizoanaliza jako mikropolityczna teoria pragnienia (por. D, s. 151153)63.
63Jest

to zreszt kolejny punkt dyskusji midzy Deleuzeem i Foucaultem,


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

178

Maszyny

Kwestia polityczna
Istnieje tylko pragnienie i to, co spoeczne, a cile: immanentne urzdzeniom spoecznym mikromechanizmy pragnienia, ktre rozsadzaj od wewntrz kady socius. Z prostego przeciwstawienia tego, co molowe, i tego, co molekularne, zdaje si zrazu wynika do jednoznaczne ujcie subiektywnoci jako czynnika deterytorializacji. Od pocztku subiektywno zostaje sprowadzona do swojej postaci abstrakcyjnej, ta za jest niczym innym, jak wanie bezosobow, molekularn rzeczywistoci pragnienia. Jeli, jak pisz Deleuze i Guattari, pragnienie jest z istoty swej rewolucyjne (AE, s. 138), to samo trzeba powiedzie o subiektywnoci. Gdyby faktycznie tak byo, zanikby jednak cakowicie strategiczny albo polityczny sens schizoanaa waciwie kolejny punkt w Deleuzjaskiej krytyce Foucaulta, ktra, niestety, pozostaa bez odpowiedzi. W swoich komentarzach do Woli wiedzy, przekazanych Foucaultowi za porednictwem Franois Ewalda, Deleuze wraca do tezy o prymacie pozytywnego procesu deterytorializacji, tym razem w zwizku z pojciem diagramu. Czy tylko reimy wadzy tworz diagramy? A linie oporu, albo to, co ja nazywam liniami ujcia jak uchwyci relacje midzy nimi, ich powizania, koniunkcje, procesy unifikacji? Powiedziabym, e zbiorowemu polu immanencji, w ktrym okrelone ukady [agencements] dziaaj, wyznaczajc zarazem wasne linie ujcia, rwnie odpowiada prawdziwy diagram (Gilles Deleuze, Dsir et plaisir, dz. cyt., s. 121). Deterytorializacja nie jest zjawiskiem punktowym (jak Foucaultowskie punkty oporu), jest kwesti produktywnego splotu linii pewnego rodzaju. Co wicej, to wanie linie ujcia s liniami stawania si maszyny spoecznej jako takiej, wektorami jej permanentnej transformacji. Prymat ujcia w stosunku do oporu ostatecznie prowadzi do zastpienia analityki wadzy pragmatyk pragnienia, ktrego podstawowym rysem jest wanie deterytorializacja. Co ciekawe, Deleuze wie bezporednio to przejcie z kwesti mikroanalizy. Warto czyta te uwagi w kontekcie problematycznego rozrnienia na molowe i molekularne: Pojcie Pastwa nie znajduje zastosowania na gruncie mikroanalizy, nie idzie bowiem o to, by (...) miniaturyzowa Pastwo. Ale czy znajduje tu zastosowanie pojcie wadzy; czy ono rwnie nie jest miniaturyzacj pewnego pojcia globalnego? (tame, s.114). Molekularne maszyny pragnienia nie s zminiaturyzowan kontr-wadz, tak samo jak molowe struktury nie musz oznacza wielkich (pastwowych, biurokratycznych) caoci. Rozrnienie to odsya raczej do dwch sposobw funkcjonowania pragnienia w polu spoecznym: do de- i reterytoriali zacji.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

179

lizy. Nie ma miejsca na polityk pragnienia tam, gdzie pragnienie jako takie utosamia si zsubwersj. Musi tu istnie jakie napicie, rnica polityczna. W Anty-Edypie ma si ona zaznacza w kluczowej opozycji midzy schizofreni i paranoj. Oba psychiatryczne terminy wystpuj tu, rzecz jasna, w znaczeniu dalekim od ortodoksyjnego, przynajmniej jeli uzna za ortodoksj ujcie, ktre za ich pomoc diagnozuje prywatne patologie jednostek. Niewiadome inwestowanie ma pierwotnie charakter spoeczny i taki sam charakter maj rwnie kategorie opisujce rne modi owego inwestowania. Nie idzie tu nawet o rozszerzanie zastanego, psychiatrycznego sensu na domen historyczn czy ekonomiczn (projekcj kategorii psychologicznych na zjawiska spoeczne), lecz o cakowit zmian optyki. Schizofrenia i paranoja to dwa podstawowe kierunki albo sposoby inwestowania libido w spoecznym polu si, dwa sposoby funkcjonowania pragnienia wewntrz maszyny spoecznej. Niewiadomo nie jest ani treci, ani obrazem, ani fantazmatem, tylko rzeczywistym ruchem owej maszyny, tak a nie inaczej ukierunkowan inwestycj albo modulacj energii. Gdyby istnia wycznie jeden kierunek, pragnienie nie stanowioby adnego problemu. Tymczasem problem polityczny istnieje, i to wanie na poziomie pragnienia. Zjawisko faszyzmu jest szczeglnie pouczajce w tej kwestii. Rzecz w tym, e pragnienie nigdy si nie myli. Pomyli si mona co do wasnego interesu, mona go niewaciwie rozpozna lub dziaa wbrew niemu. Nie ma jednak pomyki, gdy idzie o pragnienie. Std okrzyk Reicha: nie, masy si nie myliy, one pragny faszyzmu i wanie to naley wyjani... (tame, s.306). To jasne, i mona pragn wasnego zniewolenia, mona inwestowa pragnienie bezporednio w instancj kodujc lub blokujc w inny sposb zdeterytorializowane przepywy. Jakie szanse miayby w przeciwnym wypadku wszystkie neoarchaizmy, despotyczne residua i towarzyszca im swoista pobono, nieodczna od kultu dyscypliny, hierarchii, wadzy? Istnieje co takiego, jak bezinteresowna mio dla molowej maszyny, prawdziwa rozkosz, nieodczna od nienawici skierowanej przeciw tym, ktrzy si owej maszynie nie podporzdkoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

180

Maszyny

wuj (tame, s. 437). Wanie tak inwestycj Deleuze i Guattari okrelaj jako biegun paranoiczny: jestem jednym z was... Jeli ma jakikolwiek sens mwienie o osobowoci autorytarnej, to tylko w znaczeniu swoistego efektu bezosobowych mechanizmw paranoicznej inwestycji. Na drugim biegunie odnajdujemy z kolei pragnienie w modus schizofrenicznym. Rwnie schizofrenii nie rozumie si tutaj jako jednostki klinicznej, lecz jako ruch pragnienia, tym razem napdzajcy uniwersalny, absolutny proces utraty terytorium, poza wszelkie granice64. Jeli deterytorializacja stanowi wewntrzn tendencj maszyny kapitalistycznej, inwestowanie schizofreniczne jest form upodmiotowienia ostatecznie rozptujc w proces, wytyczajc linie ujcia, ktrymi pragnienie wymyka si kodom i cynicznej aksjomatyce. W przeciwiestwie do paranoi, fiksujcej si na wielkich urzdzeniach usidlania przepyww, wyprowadza ono zawsze dalej. Jak powiada Rimbaud: nie jestem z wami, jestem zwierzciem, Murzynem. Oto prawdziwy romans rodzinny... Subiektywno moe by zatem obecna i dziaa w maszynie spoecznej na dwa rne sposoby. Czy naley std wnioskowa o istnieniu dwu rodzajw maszyn pragnienia paranoicznej i schizofrenicznej? Ot w pierwszym tomie Kapitalizmu i schizofrenii daje si zauway pewien brak symetrii. Schizoanaliza ustanawia jakby dwie serie: z jednej strony molowe urzdzenia i paranoja jako zwizana z nimi forma inwestycji libido, z drugiej molekularne, schizofreniczne rewolucyjne maszyny pragnienia. Co wicej, jedynie ten drugi biegun Deleuze i Guattari wi explicite z podmiotowoci, z istnieniem molekularnych gruppodmiotw (por. tame, s. 33, 440)65. W jakim sensie pai Guattari odrniaj schizofreni w tym skonstruowanym przez nich znaczeniu od klinicznej odmiany psychozy. Pogrony w stuporze lub w katatonii schizofrenik pojawia si raczej w momencie, gdy proces produkcji zostaje zablokowany, zepchnity ze swego kursu, brutalnie zahamowany (AE, s.162). 65Jest to formua, ktra czsto pojawia si w pismach Guattariego jako czon przeciwstawienia: grupy ujarzmione (gruppes asujettis) / grupypodmioty (groupessujets). Chodzi o dwa typy kolektywnej indywiduacji, z ktrych jeden opiera si na mechanizmach wykluczenia, hierarchii, unifikacji i nadzoru,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

64Deleuze

Polityka pragnienia

181

ranoja pozostaje wic jeszcze w ogle spraw pragnienia? Chodzi o maszynow podmiotowo i stawk polityki pragnienia. Jeli pragnienie jest rewolucyjne z istoty, a jednoczenie tosame z porzdkiem subiektywizacji, problem w gruncie rzeczy przestaje istnie. W najlepszym razie przetrwa on jako postulat wyzwalania tego, co stumione: wystarczy tylko pozwoli dziaa pragnieniu/podmiotowoci, a maszyna kapitalistyczna zostanie zdemontowana, zdystansowana przez siy, ktre stumione drzemay w jej wntrzu.

Bohater maszynowy
Jest jednak co, co chroni Deleuzea i Guattariego przed tego rodzaju nawizaniem do hipotezy represji, jak j nazwa Michel Foucault. Wiara w czysto negatywny reim stumienia i zawsze rewolucyjn moc libido budzi uzasadnione wtpliwoci w kadym, kto odrobi lekcj Woli wiedzy. W przypadku Anty-Edypa, ktry ukaza si cztery lata wczeniej, nie mona by, rzecz jasna, mwi o teoretycznym regresie, wpisywaby si on jednak w historyczn konstelacj sentymentalnego freudo-marksizmu, zdezawuowan przez Foucaulta w sposb przekonujcy i bezlitosny. Owym czym jest wanie aspekt maszynowy. Z definicji libido jako maszyny wynika kilka wanych konsekwencji, w istocie moe nawet bardziej trwaych i silniej zakorzenionych w logice dyskursu Deleuzjaskiego ni problematyka pragnienia jako takiego. Przede wszystkim, pragnienie to kwestia produkcji. Nie tylko w tym sensie, e jako maszyna produkuje, wytwarza okrelone efekty w spoecznym polu si, ale take w sensie produkcji samego pragnienia. Pragnienie, czyli takie lub inne maszyny pragnienia trzeba skonstruowa, stworzy. Bardziej ni o spontaniczne dziaanie nieujarzmionej energii idzie tu o zabiegi kon-

drugi za jest nonikiem pragnienia, rdem twrczoci instytucjonalnej (por. Gilles Deleuze, Trois problmes de groupe, dz. cyt., s. 276277).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

182

Maszyny

strukcyjne, o pewien wysiek, ktrego rezultat nie jest bynajmniej z gry zagwarantowany. Nawet jeli pragnienie nigdy si nie myli, moe wszelako doprowadzi samo siebie do impasu, moe je spotka niepowodzenie, paranoiczna fiksacja albo ruch na jaowym biegu, upadek w pustk albo w autodestrukcj. S to wszystko wypadki, ktre przydarzaj si samemu pragnieniu, stanowi ryzyko, wpisane w funkcjonowanie maszyn. Kto podejmuje w heroiczny wysiek, kim jest bohater maszynowy? Z pewnoci nie jest on ani osob, ani wiadomym podmiotem. Zarazem jednak jego status wykracza poza prosty zbir czy poczenie maszyn pragnienia. Ma on konstruowa te maszyny, produkowa pragnienie i w ten sposb tworzy linie ujcia, wyprowadzajce poza ramy kapitalistycznej aksjomatyki, mimo ryzyka i staej groby impasu. Manifestuje si tutaj swoisty patos pnej filozofii Deleuzea, zwizany z rwnie swoist deklaracj witalizmu. Na teoretyczne nieporozumienie zakrawa fakt, e Deleuze, w ksice powiconej Foucaultowi, pisze o strategii oporu jako o wyzwalaniu siy ycia rozleglejszego, bardziej aktywnego, bardziej afirmatywnego, bogatszego w moliwoci (F, s. 120) wanie wtedy, gdy ycie jako takie staje si centralnym elementem reimu wadzy. Na pozr mamy tu do czynienia z czystym paradoksem: Kiedy wadza staje si biowadz, opr staje si moc ycia [ pouvoir de la vie], yciow moc [ pouvoir-vital ] (...) (F, s. 120). Paradoks znika jednak, gdy tylko uwzgldni si maszynow poprawk to, i Deleuze pojmuje ycie jako moc maszynowej deterytorializacji, zdolno maszyny do demontau wszystkich urzdze i podania abstrakcyjn lini ujcia. Rzeczywista abstrakcja to ycie nie-organiczne66, ycie maszyn spoecznych pulsujce w maszynach pragnienia. Tylko przy tym zaoeniu moc ycia moe okaza si zdolna do kontrataku na urzdzenie seksualnoci i inne urzdzenia biowadzy, inwestujcej w ciao.

66Gilles Deleuze, Catherine Clment, Huit ans aps: Entretien 1980, w: DRF, s. 164.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

183

Bohater maszynowy yje yciem nieorganicznym. Jest tym, kto zstpuje na molekularny poziom pragnienia, by wynajdowa tam nowe maszyny to inynier pragnienia. Musi on do pewnego stopnia zniszczy swoj organiczn posta, wytyczy inne, intensywne mapy swojego ciaa oraz ciaa spoecznego. Ta ostatnia rnica traci zreszt na znaczeniu, poniewa bohater jest z natury zbiorowy albo kolektywny, skada si z wieloci bezosobowych ujednostkowie, ktre, dziki spoecznemu charakterowi wszelkiego pragnienia, wchodz w rezonans z innymi ujednostkowieniami67. Wicej: on jest t wanie, wewntrznie pobudzon, metastabiln wieloci. Tu znajduje swe rozwizanie kolejny problem, zrodzony na gruncie Deleuzjaskiego strukturalizmu. Pytalimy wszak: w jakiego rodzaju dowiadczeniu udostpnia si genetyczny ywio si? Jaki wyszy empiryzm umoliwia dostp do tego, co transcendentalne? Ot formuujc to pytanie, naleao gbiej zastanowi si nad rzeczywistym sensem sowa dowiadczenie. Naprawd znaczyo ono i znaczy zawsze to samo: eksperyment, aranowanie pewnego ukadu. Deleuze powiedziaby urzdzanie, albo raczej: konstruowanie maszyny. Kiedy bohater maszynowy zstpuje w rzeczywisto pragnienia, staje si wynalazc albo eksperymentatorem. Nic nie udostpnia mu si na zasadzie objawienia czy kontaktu.

67Gilbert Simondon nazywa ten rodzaj rezonansu na poziomie niewiadomym transidywidualnoci. Jest ona moliwa dziki temu, e byt zindywidualizowany nie jest zindywidualizowany cakowicie, lecz zawiera jeszcze peen adunek tego, co nie- lub przedindywidualne (Gilbert Simondon, Lindividuation psychique et collective, Aubier, Paris 1989, s. 106). To wanie w adunek, istotowo zwizany z seksualnoci (por. tame, s. 201), pozwala na oddziaywania transindywidualne midzy jednostkami lub wewntrz jednostki w kadym razie poniej poziomu jednostkowego (por. tame, s. 188 194). Podobny sens ma te w gruncie rzeczy transwersalno Guattariego, miejsce niewiadomego podmiotu grupy (por. Flix Guattari, Psychanalyse et transversalit, dz. cyt., s. 84).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

184

Maszyny

Eksperymenty
Kwestia tego, jak dokadnie wygldaj owe eksperymenty, ktrdy mogyby przebiega linie ujcia, prowadzce w stron absolutnej granicy, to temat na oddzielne studium. Byoby to co w rodzaju podrcznika rewolucyjnego, opisujcego rne strategie w ramach polityki pragnienia. Skdind zarwno Anty-Edyp, jak i Mille Plateaux do pewnego stopnia s takimi wanie podrcznikami, co tumaczy ich popularno w rodowiskach pozafilozoficznych (przede wszystkim muzycznych, literackich i oglnie: alternatywnych). Na tym polega projekt pop-filozofii: nie popularyzowa treci filozoficznych przez ich upraszczanie, tylko umoliwi podwjn lektur. Kapitalizm i schizofrenia to dzieo filozoficzne, zawierajce teori niewiadomoci i subiektywizacji, zarys historii powszechnej, pragmatyczn teori jzyka, ontologi maszynow i wiele innych treci, ujawniajcych si w fachowej lekturze. Istnieje jednak moliwo innego, praktycznego odczytania tych samych wtkw, do czego zachcaj jeszcze rozproszone w obydwu tomach instrukcje, opisy i przykady 68. Freud pojawia si tu na rwnych prawach z Burroughsem, Lacan z Carlosem Castaned. Zawsze moe si okaza, e beatnicy lepiej zrozumieli rzeczywisto pragnienia ni ojcowie psychoanalizy. Rozumie znaczy bowiem: potrafi skonstruowa odpowiedni maszyn, przeprowadzi eksperyment, uruchomi jaki proces, nie za interpretowa przy uyciu uniwersalnego, symbolicznego klucza. Uprzywilejowanym polem dowiadczalnym zawsze bya dla Deleuzea literatura. O dziele literackim trzeba jednak myle przede wszystkim jako o maszynie, a nie jako o fikcji. Jest to maszyna jak najbardziej rzeczywista, podczona do szerszego systemu rwnie rzeczywistych maszyn w wiecie (od urzdze drukarskich i wydawniczych a po maszynow niewiadomo).
68W podobnym sensie Deleuze mwi o podwjnej lekturze Spinozy: z jednej strony lektura systematyczna, ledzca geometryczny porzdek dowodw i twierdze, z drugiej, jednoczenie, lektura afektywna, podajca za wulkaniczn lini przypiskw (SPP, s. 174).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Polityka pragnienia

185

Jej zdolnoci do deterytorializacji pragnienia nie sposb zanegowa. Co wicej, wanie jej status fikcji sprawia, e literatura przeprowadza najbardziej radykalne maszynowe eksperymenty, e staje si, w sensie nieorganicznym, bardziej ywa od samego ycia. Dlaczego Deleuze zawsze uznawa wyszo literatury anglo-amerykaskiej69? Poniewa tacy pisarze, jak: Melville, T.E. Lawrence, Fitzgerald, Lowry, Miller czy Kerouac krel linie ujcia (kancelista Bartleby i Dean Moriarty...), s zawsze w drodze. Oni te, zarwno w swoich ksikach, jak i w yciu najlepiej pokazuj, jak wiele niebezpieczestw czyha na maszynowego bohatera: Co zrobi, by linia ujcia nie zmienia si w czysty ruch autodestrukcji, alkoholizm Fitzgeralda, zniechcenie Lawrencea, samobjstwo Virginii Woolf, smutny koniec Kerouaca? (D, s. 50). Czy przeznaczeniem literatury amerykaskiej nie jest przekraczanie granic i barier, odblokowywanie zdeterytorializowanych strumieni pragnienia, a jednoczenie zawsze rwnie zamykanie ich w obrbie faszyzujcych, moralnych, purytaskich, rodzinnych terytoriw? (AE, s. 330). I czy nie jest to przeznaczeniem pragnienia jako takiego? Tam gdzie przeprowadza si radykalne eksperymenty, zawsze pojawia si niebezpieczestwo i reakcja w postaci powrotu do najczciej sztucznie od-tworzonego terytorium. Wanie dlatego imperatyw rzeczywistej twrczoci zachowuje swoj wano, i to nie tylko w dziedzinie literatury czy, oglnie, sztuki. Nauka i filozofia rwnie kreuj, a twrczo ta posiada moc deterytorializacji. Mylenie we wszelkich swych przejawach polega na eksperymencie; moe to by teoria naukowa, obraz, powie, sekwencja dwikw czy pojcie filozoficzne. Wszystkie te rzeczy tylko o tyle maj co wsplnego z myl, o ile s eksperymentami, kreacjami. Jako takie nigdy te nie daj si rozpatrywa w cakowitym oderwaniu od sposobu funkcjonowania maszyny spoecznej, od szeregu urzdze, z ktrymi tworz maszynowy splot.
brzmi tytu jednego z rozdziaw Dialogues Deleuzea i Claire ParNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

net.

69Tak

186

Maszyny

Skd jednak wiadomo, co dokadnie znaczy tworzy i co w kadym wypadku zwie si myleniem? Na jakie niebezpieczestwa powinno si ono przygotowa i z jakimi reakcjami si zmaga? Na razie nie potrafimy jeszcze ani precyzyjnie odpowiedzie na te pytania, ani co za tym idzie zda sprawy ze znaczenia eksperymentw samego Deleuzea.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Rozdzia III

Kreacje

1. Obraz dogmatyczny

Filozof i jego cie


Znamienne s momenty, kiedy myliciel odkrywa w sobie niejasne poczucie winy, rodzaj wyrzutu sumienia z powodu tego, i zajmuje si samym tylko myleniem. Jeli w dodatku mamy do czynienia z mylicielem radykalnym, szczeglnie zafascynowanym zjawiskami i dowiadczeniami skrajnymi, noszcymi pitno szalestwa czy wykroczenia, rozziew midzy myl i czynem zmienia si w sprzeczno albo fasz: wszyscy ci prorocy ekstazy, doznajcy wycznie uniesie dyskursywnych, pogreni w lekturze na fotelu albo przy biurku z zapamitaniem zaczerniajcy papier, wicej: wintegrowani w system i w wyznaczonych godzinach wygaszajcy pochwa transgresji w dusznych salach uniwersyteckich... Prawdziwe eksperymenty dokonuj si gdzie indziej. Deleuze rwnie nie by
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

188

Kreacje

wolny od tego rodzaju rozterek, o czym wiadczy dobitnie fragment z Logique du sens: Kady z nich [Fitzgerald, Lowry, Artaud] co ryzykowa, poda jak najdalej ryzykown drog (...) C pozostaje abstrakcyjnemu mylicielowi, udzielajcemu mdrych i rozsdnych rad? Czy jest si skazanym na mwienie o ranie Bousqueta, o alkoholizmie Fitzgeralda i Lowryego, o szalestwie Nietzschego i Artauda, samemu pozostajc na drugim brzegu? (...) A moe poprbowa troch, jak to jest, by troch alkoholikiem, troch szalecem, samobjc, bojownikiem, wystarczajco, by zarysowaa si szczelina, ale nie na tyle, by pogbia si ona w sposb nieodwracalny. Cokolwiek wybierzemy, jest w tym co przygnbiajcego (LS, s. 184). Jakby chcc jeszcze bardziej przygnbi (albo raczej: pognbi) filozofa, Michel Cressole pisze do niego w synnym licie: rozmaici wykolejecy i radykaowie wsuchani s w twj gos, urzeczeni, lecz kiedy rozgldaj si wok i prbuj ci zlokalizowa, odnajduj jedynie poprawnego i sympatycznego jegomocia. Deleuze reaguje na t prowokacj Listem do surowego krytyka, otwierajcym zbir Pourparlers. Niewykluczone, e wanie dostrzeenie w agresywnych filipikach modego Cressolea ladw wasnych niedawnych wtpliwoci kazao mu przy tym zrewidowa podejcie do problemu. Korespondencja ta odbywa si po publikacji Anty-Edypa, ksiki kultowej w krgach alternatywnych. Jako reakcja czy obrona przed zarzutami list jest wymuszony, by moe nawet niepotrzebny, wyczuwa si w nim nut irytacji, tak obcej Deleuzeowi. Warto jednak zwrci uwag na jeden fragment. Jest w nim mianowicie mowa o sytuacji myliciela, wykorzystujcego eksperymenty innych, kosztujcego trucizn tak, by niczego nie ryzykowa. Powraca wtek z Logique du sens, tym razem jednak nie w formie dramatycznych pyta zadawanych samemu sobie. Deleuze nie daje zaszczepi
Michel Cressole, Lettre Gilles Deleuze, w: tego, Deleuze, ditions Universitaires, Paris 1973, s. 102. Skdind tekst ten jest swoistym wiadectwem ducha tamtej epoki. Cressole posuwa si w swej bezczelnoci tak daleko, by drwi z... paznokci Deleuzea. Por. Gilles Deleuze, Lettre un critique svre, w: P, s. 21.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

189

sobie poczucia winy i w formie innego pytania udziela faktycznie odpowiedzi, bynajmniej nie przygnbiajcej. Wszyscy radykalni adepci transgresji co oni tu maj do rzeczy, jeli w samym sobie potrafi wywoa analogiczne efekty przy uyciu innych rodkw? Ciekawe jest nie to, czy co wykorzystuj, czy nie, ale to, czy midzy ludmi, ktrzy robi co na swj rachunek, a mn, ktry robi swoje, moliwe s jakie spotkania (...). Tym, co czy myl z wszelkimi radykalnymi eksperymentami, nie jest nawet fakt, e dotyczy ona ekscesw, tak czy inaczej rozumianych. Spotkania moliwe s dziki temu, i mylenie jako takie jest eksperymentem, szczeglnym rodzajem eksperymentalnej praktyki, posugujcej si swoistymi rodkami. Trzeba tylko ustali, jakimi. Tak pozytywn analiz musi jednak poprzedzi radykalna krytyka strategii, ktre nie pozwalaj myleniu sta si tym, czym ono jest, tzn. twrczoci. Trzeba, jak powiada Deleuze, podda krytyce dogmatyczny obraz myli.

Noologia
Kwestia: co to znaczy myle? jest dla filozofii kwesti decydujc, cho jej kadorazowe rozstrzygnicie rzadko odsya do konkretnego aktu, dajcego si zlokalizowa w czasie. Chodzi tu raczej o rozstrzygnicie uprzednie (w porzdku logicznym) w stosunku do wszelkich aktw filozoficznych, o rodzaj zaoonego obrazu myli, jak go nazywa Deleuze moe nawet nie tyle o rozstrzygnicie czy zaoenie, co ca ich konstelacj, skadajc si na spjny obraz. Obraz ten nie utosamia si z adn konkretn odpowiedzi, z adn tez. Tworzy natomiast system wsprzdnych, dynamizmw, ukierunkowa: to, co znaczy myle i orientowa si w myleniu. Przewanie struktura ta, chocia stale oywia i ukierunkowuje mylenie, pozostaje w ukryciu jako to, co wanie nie mylane.
Tame. Gilles

Deleuze, Sur la philosophie, w: P, s. 202.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

190

Kreacje

Deleuze postuluje pod nazw noologii krytyczne badanie niewiadomych mechanizmw wytwarzajcych taki lub inny obraz myli. Nie naley przy tym nadmiernie przywizywa si do analogii z psychoanaliz. Zarwno w kontekcie psychoz, jak i w przedsiwziciu noologicznym idzie wanie o funkcjonowanie, a nie, jak w klasycznej psychoanalizie, o znaczenie. Obraz myli nie posiada adnej treci, nie jest wyobraeniem, lecz systemem albo urzdzeniem, ktre dziaa w dyskursie filozoficznym, nadajc mu okrelony kierunek. Jeli analizy Deleuzea maj zasadniczo charakter krytyczny, to dlatego, e kierunek, ktry, jego zdaniem, zdominowa dotychczasow histori filozofii, nie daje si utrzyma. Potrzebna jest zmiana kursu, nie za przepracowywanie treci niewiadomych.

Filozofia przedstawienia
Wbrew temu, czego mona by si spodziewa, obraz myli, jaki kieruje dyskursywn praktyk filozofw, niewiele rni si od zdroworozsdkowego modelu rozpoznania. Myle znaczy przede wszystkim: rozpoznawa, identyfikowa jaki obiekt jako ten wanie przedmiot, wyposaony w takie a nie inne waciwoci. Idzie o pewien spjny system rozstrzygni, obowizujcy w obrbie dominujcej tradycji filozoficznej, tradycji, od ktrej Deleuze za wszelk cen prbowa uciec. Dotychczas jawia si ona ju to jako filozofia krytyczna, ju to jako fenomenologia teraz z kolei wystpi pod postaci bardziej abstrakcyjn, niemal uniwersaln: jako filozofia przedstawienia. Pytanie,
Ju w ksice o Proucie (1964) Deleuze pisa o obrazie myli. Pojawiaj si tam w zalkowej formie wszystkie najwaniejsze wtki, charakterystyczne zarwno dla pniejszej krytyki obrazu dogmatycznego (dobra natura myli, wola prawdy), jak i dla rozwizania proponowanego przez samego Deleuzea (mimowolno, przemoc, znak, tworzenie). Co ciekawe, obraz Proustowski zostaje tam jednoznacznie przeciwstawiony obrazowi filozoficznemu tout court (por. PZ, s. 9197).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

191

ktre trzeba postawi, brzmi: jak dziaa maszyneria przedstawienia i w jaki sposb okrela ona dogmatyczny obraz myli? Trzeba, za Deleuzeem, rozoy ow maszyneri na czynniki pierwsze, ale take dotrze do ukrytych motywacji, do pragnienia, ktre wprawia w ruch jej tryby. Mowa tu nie o pragnieniu takiego czy innego filozofa, lecz o pragnieniu bezosobowym, o pewnej formie woli prawdy, przebiegajcej w poprzek skdind bardzo rnych dyskursw filozoficznych. Filozofia przedstawienia nie jest po prostu filozofi Platona czy Hegla, nie jest nawet adn filozofi klasyczn lub tradycyjn. Liczy si mechanizm, wicy w obrbie rnych stylw mylenia pewne podstawowe elementy oraz motywacje, ktre skadaj si na figur zwan przez Deleuzea przedstawieniem. Mimo e jest to mechanizm dobrze zaprogramowany, to jednak, jak si okazuje, kada, nawet najbardziej klasyczna filozofia, na wiele rnych sposobw stale mu si wymyka. Odpowiedzi samego Deleuzea na filozofi przedstawienia jest filozofia genezy, ktrej zarys cay czas staramy si tu odtworzy. Nieprzypadkowo podstawowym brakiem myli tkwicej w kleszczach reprezentacji pozostaje wanie niezdolno ujcia czego takiego, jak stawanie si, dynamika indywiduacji. Z powodw, o ktrych za chwil, wszelkie przedstawienie z istoty swej dotyczy, w terminologii Deleuzjaskiej, bytu zaktualizowanego, formy oddzielonej od realnego procesu morfogenetycznego. W dogmatycznym obrazie myli perspektywa genezy jest nieobecna, i to zarwno w sensie genezy samej myli, jak i w sensie relacji, jaka czy mylenie z ywioem genetycznym w ogle. Przedsiwzicie analityczno-genealogiczne, obliczone na destrukcj obrazu dogmatycznego, musi zatem znale przeduenie w projekcie pozytywnym, w myli bez obrazu albo w filozofii wcielajcej zupenie inny obraz myli. Ten obraz myli genetycznej zacz si wyania ju wczeniej, w zwizku z bytem tego, co zmysowe, sensem czy pragnieniem. Teraz jednak, w bezporedniej konfrontacji z pytaniem co to znaczy myle?, powinien on ujawni swj najtajniejszy wewntrzny mechanizm albo nieredukowalny plan, na ktrym si dopiero zarysowuje plan immanencji.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

192

Kreacje

Poczwrny mechanizm reprezentacji


Powrmy jednak do obrazu dogmatycznego. By moe, jak powiada Deleuze, uczynienie schematu rozpoznania podstawowym schematem myli jako takiej polega na nieuprawnionej ekstrapolacji pewnych faktw, faktw szczeglnie nieznaczcych, bdcych uosobieniem codziennej banalnoci (RP, s.200). Sama ta operacja, na poziomie filozoficznym, nie jest jednak niczym banalnym, a ju na pewno nie jest pozbawiona znaczenia. Wymaga ona ustanowienia skomplikowanej siatki kategorialnej, pokrywajcej cztery zasadnicze paszczyzny: paszczyzn pojcia, paszczyzn sdu, wyobrani i percepcji. By przedmiot myli mg sta si przedmiotem rozpoznania, trzeba, by kada z tych paszczyzn zostaa podporzdkowana odpowiednio regule tosamoci (pojcie), przeciwiestwa (wybrania/pami), analogii (sd) oraz podobiestwa (przedmiot). S to kluczowe elementy filozoficznej struktury przedstawienia. Rozpoznanie polega zawsze na subsumpcji, podciganiu przedmiotu pod pojcie, ktre pozostaje dla wszystkich przedmiotw pod nie podpadajcych jednym pojciem, tosamym z sob samym. Tosamo dowolnego pojcia stanowi form Tego Samego w rozpoznaniu (tame, s. 204). Jeli to, co rozpoznane, ma by dalej w jakikolwiek sposb okrelone, musi istnie moliwo takiego porwnywania predykatw, ktre nie wyprowadzaoby poza pojcie, moliwo zrnicowania na gruncie pojcia. Form rnicy na gruncie przedstawienia, rnicy podporzdkowanej pojciu, pozostaje przeciwiestwo (na przykad rnica gatunkowa jako przeciwiestwo w obrbie rodzaju (por. tame, s. 66) ale take zrnicowanie pojcia w sensie heglowskim jako przeciwiestwo jego momentw dialektycznych). Mamy tu do czynienia z kategorialn symbioz, nierozdzielnoci tosamoci i przeciwiestwa. Dodatkowo jednak subsumpcja rzeczy pod pojcie dokonuje si nieodmiennie w ramach sdu. Do maszyny przedstawienia docza si zatem z koniecznoci kolejny element pod postaci analogii. Ta ostatnia stanowi wrcz istot sdu, niezbdny odpowiednik tosamoci pojcia, orzekaneNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

193

go o rnych przedmiotach (por. tame, s. 7071). I wreszcie, ujmujc rzecz od strony przedmiotu wanie, wszystkie rnice pomidzy obiektami danymi w postrzeeniu powinny jeli obiekty te maj pozosta rozpoznawalne, jeli maj da si podcign pod jakie pojcie wpisywa si w jaki bardziej fundamentalny stosunek podobiestwa. W przeciwnym razie absolutna niecigo w polu percepcji uniemoliwiaby wszelk oglno i co za tym idzie wszelkie przedstawienie. W taki oto sposb model rozpoznania, stosujcy si do cakiem banalnych, codziennych sytuacji (to jest st), zyskuje godno najwyszej zasady filozoficznej, wicej nawet ksztatuje filozoficzny obraz myli, ktry z gry okrela charakter wszystkich poszczeglnych zasad. Przedstawienie, wspierajAnalogia, jako element przedstawienia odnoszcy si do sdu, dotyczy w szczeglnoci najwyszych spord dajcych si okreli poj (RP, s. 204). Pojcia te (na przykad przyczyna lub byt) orzeka si o rnych podmiotach na zasadzie analogii. Tosamo zostaje zatem zachowana dziki wprowadzeniu pewnej ekwiwokacji. Tymczasem naczeln zasad ontologii Deleuzea stanowi jednoznaczno bytu, ktry orzeka si o tym, co rne, ale zawsze w jednym i tym samym sensie. Taka jest stawka Deleuzjaskiej krytyki ekwiwokacji i analogii, rwnie poza kontekstem filozofii przedstawienia. Wida to doskonale w jego pracy o Spinozie. Spinoza mia ustanowi absolutn immanencj substancji midzy innymi wanie dziki wykluczeniu moliwoci, by istnienie lub bycie przyczyn miao inny sens w przypadku Boga i natury (por. SE, s. 3640, 148152). Deleuzjaska rekonstrukcja figury przedstawienia, wbrew aluzjom czynionym przez samego Deleuzea, rni si znacznie od tego, co na temat reprezentacji pisa w Sowach i rzeczach Michel Foucault. Klasycystyczny porzdek przedstawienia, tak jak go rozumia Foucault, wpisywa si w zoon chronologi, ktrej kolejne etapy wyznaczay trzy epoki: renesans, klasycyzm i nowoczesno. Deleuzeowi chodzio o mechanizm bardziej oglny, funkcjonujcy w zasadzie niezalenie od epokowych granic, przenikajcy rozmaite formacje dyskursywne. Poza tym co jeszcze waniejsze sama architektura reprezentacji u Deleuzea, z jej czterema podstawowymi elementami (tosamo, przeciwiestwo, podobiestwo, analogia), nie daje si pogodzi z wersj Foucaul towsk. W Les mots et les choses analogia na przykad nie naley do episteme przedstawienia. Jest ona raczej jedn z form podobiestwa, ktre stanowi naczeln zasad episteme renesansowej (por. Michel Foucault, Sowa i rzeczy. Archeologia nauk humanistycznych, t. 1, prze. Tadeusz Komendant, sowo/obraz terytoria, Gdask 2005, s. 4547).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

194

Kreacje

ce si na czterech filarach: tosamoci, przeciwiestwa, podobiestwa i analogii, jest wanie nazw filozoficznej, zracjonalizowanej wersji owego codziennego banau. Oddaje ono charakter myli zgodnej z dogmatycznym obrazem, oywiajcym ca niemal histori filozofii. Jeli sam obraz jest rodzajem maszyny, organizujcej produkcj poj czy teorii filozoficznych, to poczwrny mechanizm przedstawienia funkcjonuje niczym symulacja wytwarzajca ten obraz nawet nie projektor, ktry zakada ju reprezentacj, lecz mechanizm cakowicie wirtualny (w potocznym sensie), generujcy obraz pozbawiony jakiegokolwiek odniesienia.

Cogito i forma Tego Samego


Wszelako by maszyna przedstawienia moga dziaa bez przeszkd, wszystkie jej elementy skadowe musz by dodatkowo zsynchronizowane przez ostatni maszyn maszyn, dogmatyczny rdze, przeciw ktremu skupia si ostrze Deleuzjaskiej krytyki. Idzie, rzecz jasna, o samo myl, cogito, bdce najbardziej ogln zasad przedstawienia, czyli rdem tych elementw i rdem jednoci wszystkich tych wadz: pojmuj, sdz, wyobraam i przypominam sobie, postrzegam (...) (RP, s. 204). Tak jak prosty akt rozpoznania zakada wspprac poszczeglnych zmysw, bez ktrej przedmiot rozpadby si na rzecz ogldan, syszan, dotykan itd., abstrakcyjny przedmiot mylenia w ogle stanowi, zgodnie z obrazem myli waciwym dla filozofii przedstawienia, rezultat harmonijnej wsppracy wadz i tym samym zakada myl jako syntez, swoisty zmys wsplny (sens commun). Dopiero na gruncie tej subiektywnej harmonii moliwa jest prezentacja w myli jakiegokolwiek przedmiotu. Ten ostatni okrelony jest jednak z gry jako przedmiot przedstawienia, a wic waciwie re-prezentacji, prezentacji, bdcej w istocie reprodukcj podmiotowej formy Tego Samego. Taki jest sens Cogito jako pocztku: wyraa
Por. RP, s. 100: Przedrostek RE- w sowie rprsentation (przedstawienie) oznacza t pojciow form tosamoci, ktra podporzdkowuje sobie rnice.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

195

ono jedno wszystkich wadz w podmiocie, a wic moliwo odnoszenia si wszystkich wadz do formy przedmiotu, bdcej odbiciem tosamoci subiektywnej, czyni pojcie filozoficzne z zaoenia zmysu wsplnego, jest zmysem wsplnym, ktry osign status filozoficzny (tame, s. 198).

Niewystarczalno dedukcji transcendentalnej


Re-prezentowany przedmiot albo cilej rzecz ujmujc jego forma jawi si zatem jako konieczny efekt, wytwarzany przez subiektywny mechanizm przedstawienia. Forma ta zostaje powielona, odbita; stanowi refleks tosamoci rozpoznajcego podmiotu. I tak jak w naturze efektu jako takiego ley zacieranie gry si, rnicy intensywnoci, ktra w efekt wywoaa, tak samo przedstawienie, zarwno w swym sensie podmiotowym, jak i przedmiotowym, anuluje, zakrywa wszelki ruch genezy. Zgodna wsppraca wadz jawi si w dogmatycznym obrazie myli jako swoista harmonia przedustawna, ktra przenosi si z podmiotu na przedmiot. Ten ostatni jest zawsze ju rozpoznawalny, a wic zindywidualizowany i okrelony, podpada pod oglne pojcie, daje si sklasyfikowa. Sam proces jego indywiduacji nie moe jednak zosta pomylany na gruncie filozofii przedstawienia, poniewa nie stanowi dla niej adnego problemu. Bya ju mowa o niezdolnoci klasycznego transcendentalizmu do ujcia rzeczywistego procesu genetycznego. Tosamo zjawiska ma by wprawdzie rezultatem syntetyzujcej funkcji podmiotu, jednak sam ruch owego wytwarzania pozostaje ruchem li tylko logicznym. Ostatecznie instancja transcendentalna albo funkcja syntetyzujca okazuje si rezultatem pewnej operacji czysto mylowej. Nawet jeli odtwarza si sposb jej dziaania tak szczegowo, jak czyni to Kant w swojej nauce o schematyzmie, jest ona wycznie wydedukowan odpowiePrzekad

zmodyfikowany.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

196

Kreacje

dzi na pytanie o warunki moliwoci przedmiotu dowiadczenia w ogle. W sumie niewystarczalno projektu transcendentalnego wyraa si wanie w tym koniecznym splocie dedukcji, aprioryzmu i oglnoci. Kiedy Kant w Przejciu do transcendentalnej dedukcji kategorii formuuje zasad, w myl ktrej jedynie przedstawienie umoliwia przedmiot, bdc czynnikiem, ktry go okrela a priori, zastrzega od razu, e to samo przedstawienie samo w sobie nie wytwarza swego przedmiotu co do jego istnienia10. Chodzi tu na pewno o uniknicie grubego nieporozumienia, jakoby filozofia transcendentalna bya rodzajem dogmatycznego idealizmu w szkolnym, banalnym rozumieniu. Dodatkowo Kant podkrela w ten sposb zasadniczo receptywny charakter skoczonego poznania11. Wszelako w tym wyczeniu problemu istnienia poza nawias refleksji wychodzi na jaw co jeszcze odmowa ujcia efektywnej genezy rzeczywistego przedmiotu. Aprioryczne formy i kategorie, bdce treci transcendentalnej dedukcji, to formy i kategorie, zgodnie z ktrymi przedstawienie wytwarza przedmiot wszelkiego moliwego dowiadczenia czy poznania. Parafrazujc synn formu Kanta, mona powiedzie, e warunki moliwoci przedstawienia s warunkami moliwoci jego przedmiotu12. I tylko
Kant, Krytyka czystego rozumu, dz. cyt., s. 195. to Martin Heidegger w swojej rozprawie o Kancie, zwaszcza w paragrafach: Istota poznania w ogle oraz Istota skoczonoci poznania: Istota skoczonego poznania ludzkiego jest objaniona za pomoc skontrastowania jej z ide nieskoczonego poznania boskiego, intuitus originarius (...) Rnica midzy naocznoci skoczon i nieskoczon polega jedynie na tym, e ta ostatnia w swym bezporednim przedstawieniu czego jednostkowego, tzn. niepowtarzalnego, pojedynczego bytu wzitego w caoci, nadaje temu bytowi bycie, pomaga mu powsta (origio) (Martin Heidegger, Kant a problem metafizyki, dz. cyt., s. 31). Z kolei poznanie skoczone jest ogldem naocznym nie-twrczym. To, co bezporednio w swej szczegowoci ma ono przedstawia, musi ju uprzednio by obecne (tame, s. 32). 12Jest to jednak parafraza cakowicie w duchu kantowskim. Wanie dlatego, jak pokazuje Lebrun, gest Majmona, oddzielajcy warunki poznania od warunkw egzystencji przedmiotu, stanowi wany punkt odniesienia dla Deleuzjaskiej krytyki dedukcji i schematu warunkowania (por. Grard Lebrun, Le transcendental et son image, dz. cyt., s. 220221).
10Immanuel 11Podkrela
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

197

abstrakcja przedmiotu, czysta forma przedmiotowoci dostpna jest rozumowaniu dedukcyjnemu. Przedstawienie wytwarza swj przedmiot (tzn. okrela go a priori) w tym sensie, e jedynie dziki niemu moliwe jest co pozna jako przedmiot13. Co to jednak znaczy pozna co jako przedmiot? Ot znaczy to wanie pozna go jako obiekt dany, odcity od tego, co odpowiada za jego konkretn genez. Najoglniejsz form przedmiotu w ogle stanowi forma Tego Samego, ktra odrnia go od dynamicznego procesu rnicowania, lecego u rde jego indywiduacji. Zarzut Deleuzea wobec klasycznego transcendentalizmu nie dotyczy wycznie supremacji podmiotu, tego, e Kant tak a nie inaczej okreli kierunek determinacji (przedstawienie wytwarzajce przedmiot, a nie na odwrt). Chodzi raczej o supremacj wspomnianej formy, przenoszonej na przedmiot z podmiotu, ktry wczeniej sam zosta w ni wtoczony. Owa forma tosamoci, manifestujca si po stronie subiektywnej w zmyle wsplnym, w zgodnoci wadz, jest wanie przedstawieniem w jego aspekcie najbardziej abstrakcyjnym. Przedstawienie jako pewien oglny mechanizm filozoficzny nie jest ostatecznie zwizane z podmiotowoci jako tak. Mona wrcz powiedzie, e bdc fundamentem dogmatycznego obrazu myli, specyficzn relacj midzy podmiotem a rzecz, ktra mu si prezentuje wytwarza ono zarwno podmiot, jak i przedmiot. Przedstawienie rozstrzyga, jak widzielimy, z gry o charakterze obydwu czonw, okrelajc form pojcia, sdu, pamici i postrzeenia. Jeli Deleuze postuluje destrukcj formy Tego Samego, to nie dlatego, e woli rnic od tosamoci, ale ze wzgldu na funkcj, jak owa forma peni na gruncie dogmatycznego obrazu myli.

Wola banau jako posta woli prawdy


Tym, co musi zosta wykrelone z projektu Kantowskiego, jest, zdaniem Deleuzea, procedura kalkowania, odwzorowy13Immanuel

Kant, Krytyka czystego rozumu, dz. cyt., s. 193.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

198

Kreacje

wania transcendentalnego pola genezy z paszczyzny empirycznej. Forma tosamoci w przedstawieniu stanowi niezawodn przekadni, za pomoc ktrej owa operacja kalkowania si dokonuje. Przedstawienie zasadniczo pozostaje zawsze rodkiem albo narzdziem sucym do okrelonego celu chodzi o to, by zamkn mylenie w modelu rozpoznania. W ten sposb banalne, codzienne dowiadczenie staje si modelem, wzorcem dla pola obustronnej genezy podmiotu i przedmiotu. Co jednak skania filozofw do tak znaczcej ekstrapolacji faktw szczeglnie nieznaczcych? Jaka motywacja stoi, w tym przypadku, za wzorowaniem transcendentalnego na tym, co empiryczne? By dotrze do sedna Deleuzjaskiej krytyki, trzeba postawi pytanie natury genealogicznej. Obraz myli kreowany przez filozofi przedstawienia Deleuze okrela w pewnym momencie jako obraz moralny, odwoujc si przy tym do Nietzschego i jego przewiadczenia o zasadniczo moralnym charakterze najoglniejszych przesanek filozoficznych. Istniaoby zatem co takiego, jak swoista moralno przedstawienia, stanowica jego praktyczn motywacj albo si napdow. Wanie na gruncie tej moralnoci, nawet zanim jeszcze jakakolwiek konkretna posta mylenia osdzona zostanie jako prawa czy suszna, zapada bardziej fundamentalne rozstrzygnicie, zgodnie z ktrym myl jako taka posiada dobr natur, a myliciel dobr wol, i jedynie Dobro moe stanowi ugruntowanie dla zakadanego pokrewiestwa myli z prawd. C w rzeczywistoci innego ni Moralno? I to Dobro, ktre oddaje myl prawdzie, a t prawd myli (RP, s.196). Genealogia moralnoci, taka, jak praktykowa Nietzsche, polega na dociekaniu szczeglnego sensu, w jakim uywa si sowa dobry oczywicie przy zaoeniu, e sam sens rozumiemy rwnie po nietzscheasku, jako efekt dziaania okrelonych si14.
14Rozprawa Nietzschego Z genealogii moralnoci zaczyna si wanie od krytyki stanowiska angielskich psychologw w kwestii rzeczywistej genezy pojcia dobry i sdu to jest dobre (Friedrich Nietzsche, Z genealogii moralnoci, dz. cyt., s. 34). Sens, jakiego owo pojcie i w sd nabieraj na gruncie dwch opisywanych przez Nietzschego typw moralnoci (to znaczy, odpoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

199

W przypadku moralnoci przedstawienia mona zastosowa t sam metod. Chodzioby ni mniej, ni wicej tylko o ustalenie rodzaju si, kryjcych si za zaoeniem dobrej natury myli i za gestem oddania myli we wadanie prawdy. Zakada si, e myl jest z natury prawa, poniewa nie jest ona wadz jak inne, lecz odniesion do przedmiotu jednoci wszystkich wadz, ktre s jedynie jej modusami i ktre w modelu rozpoznania ukierunkowuje ona na form Tego Samego (RP, s. 199). Moralno przedstawienia polega wanie na wtoczeniu myli w ow form; jest to moralno rygorystyczna i purytaska, majca ograniczy mylenie wycznie do aktw mieszczcych si w ramach najbanalniejszego modelu. Wicej bana stanowi prawdziw esencj tej moralnoci. Deleuze podkrela wielokrotnie, i pod pozorem walki z mniemaniem filozofia przewanie stawaa jednak po stronie doxa. Nie eby uwicaa ona, moe poza skrajnymi przypadkami, jaki okrelony zbir potocznych przekona. Koronacja trywialnoci dokonuje si w sposb bardziej subtelny do rangi naczelnej zasady wyniesiona zostaje znw sama forma mniemania jako takiego. W istocie forma tosamoci, funkcjonujca w dyskursie filozoficznym jako pewien zoony mechanizm pojciowy, nie jest niczym innym, jak tylko przekalkowanym na poziom transcendentalny empirycznym poczuciem cigoci psychologicznej albo przeniesion w ten sam sposb zdroworozsdkow percepcj rzeczy, ktre s takie, jakie s. Zmys wsplny (sens commun) i zdrowy rozsdek (bon sens) dopeniaj si wzajemnie, skadaj si na dwie poowy doxa (tame). Bon sens jest dobry sam w sobie i dlatego wanie w uznaniu go za fundament wszelkiego mylenia, w jego filozoficznej koronacji wyraa si dobra wola mylcego swoista wola banau, bez ktrej cay ten zabieg byby niemoliwy.
wiednio, w ramach opozycji dobry/zy i dobry/lichy), daje si sprowadzi do rodzaju siy, ktra kadorazowo odpowiada za ich genez. Bunt niewolnikw na polu moralnoci zaczyna si tym, e sam resentyment staje si twrcz si i podzi wartoci (...) (tame, s. 45). Zwizek midzy perspektyw genealogiczn, problemem sensu i pojciem siy jest staym motywem ksiki Deleuzea o Nietzschem.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

200

Kreacje

Zarazem wszelako dobra wola albo wola banau jawi si Deleuzeowi jako szczeglna forma woli prawdy. Wszyscy wiemy, co znaczy myle; modelu dostarcza nam banalna czynno rozpoznania. Z myleniem mamy do czynienia wtedy, gdy jakie Ja wydaje sd na temat przedmiotu. Wiadomo rwnie, co jest stawk tej operacji. Idzie o bycie w prawdzie, manifestujce si, jak pokazywa ju Heidegger, subiektywnie jako pewno, obiektywnie za jako stosunek adekwacji midzy sdem a przedmiotow rzeczywistoci15. Dogmatycznego obrazu myli nie da si oddzieli od klasycznego ujcia prawdziwoci i bycia w prawdzie. Dobrem, ktre powierza mylenie tak rozumianej prawdzie, jest przy tym znw forma Tego Samego, kalkowana z codziennego dowiadczenia za spraw dobrej woli myliciela. To ona bowiem podporzdkowuje myl przedstawieniu i umoliwia dopiero co takiego, jak relacja odpowiednioci.

Zakcenia obrazu: bd, iluzja


Oczywicie takie bycie w prawdzie naley do obrazu myli wycznie de iure. Zdrowy rozsdek pozostaje rzecz najlepiej ze wszystkich rozdzielon, nawet jeli faktycznie jego wadza nie jest absolutna, a mylenie stale musi pokonywa jakie
15Heideggerowska krytyka przedstawienia zakada jeszcze inn chronologi, i to zarwno w porwnaniu z diagnozami Foucaulta, jak i z Deleuzjask krytyk dogmatycznego obrazu myli. Stoj te za ni inne pobudki teoretyczne i praktyczne. Rwnie dla Heideggera jednak negatywnym punktem odniesienia, jeli idzie o kwesti was heit denken?, pozostaje splot: przedstawienie, adekwacja, pewno. Por. Martin Heidegger, Nietzsche, t. II, prze. Andrzej Gniazdowski, Piotr Graczyk, Wawrzyniec Rymkiewcz, Mateusz Werner, Cezary Wodziski, PWN, Warszawa 1999, s. 163: Podstawowy rys metafizycznego okrelenia istoty prawdy wyraa si w twierdzeniu pojmujcym prawd jako zgodno poznania z bytem: veritas est adaequatio intellectus et rei. Miano bytu zyskuje przy tym tylko to, na czym podmiot polega moe w swym przedstawianiu.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

201

przeszkody. Napicie to znajduje pewne odzwierciedlenie w obrazie dogmatycznym pod postaci rnych figur negatywnoci. Figury odsyajce do nieredukowalnej przeszkody, paraliujcej mylenie, musz mie charakter czysto negatywny, tak by nie psuy obrazu, ktrego moc de iure powinna trwa nienaruszona. Z punktu widzenia Deleuzjaskiej noologii s one jednak wane, a ich zrnicowanie wskazuje na pewn wewntrzn dynamik filozofii przedstawienia. Deleuze pisze nawet o rnych odmianach obrazu dogmatycznego albo wielu rnych obrazach, w zalenoci od rodzaju przeszkody, jak projektuj: adnemu obrazowi mylenia nie wystarcza wybr spokojnych okrele i wszystkie napotykaj co, co zasadniczo uznaje si za wstrtne czy bdzie to bd, w ktry mylenie stale popada, czy iluzja, w ktrej nieustannie si obraca w kko, czy gupota, w ktrej cigle si ono nurza (CF, s. 64). Kada kolejna negatywna figura zdaje si przy tym odznacza wiksz zoonoci i sytuuje si bliej samego jdra myli, ukazujc sw ambiwalentn natur. Stosunkowo najmniej problematyczna jest tradycyjna figura bdu. Bd stanowi czyst negacj prawidowego rozpoznania, brak odpowiednioci. Jako taki daje si on doskonale pogodzi z form przedstawienia. Dobra natura myli utrzymuje si mimo bdu, poniewa to, co negatywne, w znikomym stopniu przenika do samego ywiou mylenia. Negacja jawi si raczej jako zewntrzna, jako zakcenie nie wnoszce nic do obrazu de iure. Najlepiej wida to u Kartezjusza, ktrego Zoliwy Demon stanowi wanie personifikacj mocy bdu jako takiego. Wielki przeom dokonuje si dopiero za spraw Kanta, dziki zastpieniu bdu przez iluzje, rodzce si wewntrz rozumu i w ten sposb zagraajce, przynajmniej potencjalnie, obrazowi dogmatycznemu. Deleuze przyznaje, e Kant posiada narzdzia do obalenia Obrazu myli (RP, s. 202). I jeli zagroenie mimo wszystko pozostao jedynie potencjalne, to przede wszystkim znw dziki woli filozofa, ktry ze wszystkich si stara si zneutralizowa destrukcyjne skutki wasnego odkrycia. Iluzja transcendentalna w sensie kantowskim polega na nieprawomocnym uytku okrelonej wadzy w odniesieniu do takiego lub innego zainteresowania rozumu. w uytek nieNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

202

Kreacje

prawomocny (zudzenie) mona wyjani tym, e myl w swym stanie natury miesza swe zainteresowania i pozwala dziedzinom wdziera si wzajem na swe terytoria. Mimo to w gruncie rzeczy ma ona dobr natur, dobre prawo naturalne, ktremu krytyka dostarcza sankcji obywatelskiej; a dziedziny, zainteresowania, granice i wasnoci s uwicone, ugruntowane na niezbywalnym prawie (tame, s. 203). W swojej ksice o Kancie Deleuze stara si wanie pokaza, w jaki sposb, w zalenoci od spekulatywnego lub praktycznego zainteresowania, odpowiednio wadza intelektu lub wadza rozumu peni funkcj prawodawcz i okrela kadorazowo stosunek wadz, zapobiegajc ich nieprawomocnemu uytkowi. Stawiajc doktryn wadz w centrum swoich analiz, wskazywa na najwaniejszy cel krytyki, przynajmniej w odniesieniu do zainteresowania spekulatywnego i praktycznego: wytyczy granice i ustali hierarchi wok kadorazowego zmysu wsplnego czyli wadzy, penicej w danej dziedzinie rol prawodawcy po to, aby zapobiec spontanicznemu wyanianiu si iluzji, wynikajcej z naruszenia porzdku, przekroczenia kompetencji.

Zudzenie transcendentalne
Dalej trzeba bdzie jeszcze rozway kwesti trzeciej Krytyki, w ktrej Kant wykracza, zdaniem Deleuzea, poza zarysowany wyej schemat. Odmienna koncepcja harmonii wadz umoliwia tu, w ograniczonym zakresie, przyjcie punktu widzenia genezy. Chwilowo dojdzie tedy do pogodzenia projektu empiryzmu transcendentalnego z filozofi krytyczn. Tymczasem warto jednak zwrci uwag na fakt, e ju pojcie iluzji, u samego Kanta w dwu pierwszych Krytykach neutralizowane przez cige poszukiwanie instancji prawodawczej, peni u Deleuzea wane funkcje. Gwnym przeciwnikiem, a jednoczenie na mocy wspomnianej logiki ambiwalencji sobowtrem filozofii genezy bdzie gupota jako trzecia figura negatywnoci. Jednak to wanie zbir pewnych iluzji albo zudze transcendentalNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

203

nych nie pozwala zrazu rozwin si tej filozofii, trzymajc mylenie w potrzasku obrazu dogmatycznego. Deleuze stwierdza w pewnym momencie: Przedstawienie jest miejscem transcendentalnego zudzenia (tame, s. 365). Dogmatyczny obraz myli byby zatem zudzeniem, zafaszowujcym jej rzeczywist natur. Zarazem jednak iluzja ta ma posiada charakter transcendentalny, jej warunki moliwoci musz zatem w sposb konieczny przynalee do mylenia jako takiego. Na jakiej zasadzie myl spontanicznie projektuje iluzoryczny obraz samej siebie? Pierwsza narzucajca si odpowied odsya do mechanizmu iluzji, z jakim mielimy do czynienia ju na poziomie bytu zmysowego. Wirtualna rnica, bdca waciwym transcendentalnym ywioem genezy, generujc przedmioty rzeczywistego dowiadczenia, skrywa si za wasnymi efektami. Proces indywiduacji anuluje si w indywiduum na mocy koniecznoci zawartej w samym pojciu tego, co wirtualne, na mocy prawa aktualizacji. Tosamo, okrelono efektu, przesaniajcego pierwotn rnic, jest zatem czym nieuchronnym. Zarazem jednak, o ile rnica, jako intensywno, pozostaje implikowana w sobie samej, kiedy si eksplikuje i anuluje w rozcigoci, czyli z punktu widzenia genezy, owa tosamo jawi si jako nieuchronne zudzenie fizyczne zudzenie transcendentalne (por. tame, s. 319321). Forma Tego Samego jako zudna forma, projektowana na myl przez filozofi przedstawienia, znajdowaaby w ten sposb uzasadnienie czy te umocowanie w samym bycie. Takie wyjanienie jest jednak pod pewnymi wzgldami niewystarczajce. Przede wszystkim nie wiadomo dokadnie, na czym miaoby polega takie przeniesienie formy tosamoci z bytu na myl i skd miaoby ono czerpa swoj konieczno. Na mocy jakiego prawa mylenie miaoby poddawa si mocy fizycznego zudzenia? Dopiero odpowied na pytanie o to, co dla samego Deleuzea zwie si myleniem, umoliwi sproblematyzowanie relacji midzy myl i bytem. Na razie wszelkie oczywiste przejcia musz zosta wzite w nawias. Poza tym przy bliszym wejrzeniu w myl dogmatyczn w jej wszystkich odmianach okazuje si, e filozofia wytwarza cae mnstwo
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

204

Kreacje

rnych iluzji, ktrych specyfiki nie sposb wyjani jakkolwiek obiektywn determinacj. W Qu-est ce que la philosophie? Deleuze i Guattari postuluj sporzdzenie wyczerpujcego wykazu iluzji filozoficznych i analiz zoonej sieci relacji, w jakie wchodz one ze sob w procesie stawania si myli. Sami wymieniaj, w nieco pospiesznej klasyfikacji, cztery fundamentalne zudzenia: iluzj transcendencji, iluzj uniwersaliw, iluzj tego, co wieczne, oraz iluzj dyskursywnoci (por. CF, s. 59). Z punktu widzenia caoci przedsiwzicia noologicznego, bdcego przede wszystkim krytyk dogmatycznego obrazu, realizacja zarysowanego w ten sposb programu wymagaaby oczywicie nie tylko uzupenienia powyszego spisu, ale przede wszystkim namysu nad zwizkiem poszczeglnych iluzji z sam form przedstawienia i modelem rozpoznania jako najoglniejszymi przesankami dogmatyzmu. W jakim sensie, na przykad, iluzja uniwersaliw, realizujca si, zdaniem Deleuzea i Guattariego, konkretnie w trzech podstawowych opcjach filozoficznych, zorientowanych na kontemplacj, refleksj i komunikacj, czy si bezporednio z przedstawieniem? W Quest-ce que la philosophie? nie ma jasnej odpowiedzi na to pytanie, a tylko kilka rozproszonych uwag16.

Paszczyzna immanencji
Nawet jeli krytyka dogmatycznego obrazu myli posiada charakter szkicowy, a w kadym razie wymaga ucile czy uzupenie, powoli zaczyna si z niej przecie wyania jaki zarys pozytywnego rozwizania. Tak jak fizyczne zudzenie
16Na temat trjcy: kontemplacja, refleksja, komunikacja por. CF, s. 1314 oraz 162. Szczeglnie zjadliwej krytyce poddana zostaje filozofia komunikacji, wyczerpujca si w poszukiwaniu uniwersalnego, liberalnego mniemania jako konsensu, za ktrym kryj si cyniczne percepcje i doznania kapitalizmu (tame, s. 162).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Obraz dogmatyczny

205

transcendentalne odsya do genetycznego ywiou rnicy, bdc samo jego koniecznym efektem, podobnie iluzje, w jakie popada mylenie, musz, przynajmniej po czci, wzbija si z paszczyzny niczym mgy wodne ze stawu, niczym wyziewy presokratyczne, powstajce w nastpstwie nieustannego przeksztacania si elementw na paszczynie (tame, s. 58). O jakiej paszczynie tu mowa? Czym jest paszczyzna immanencji, ktra jako jedyna potrafi wygenerowa transcendencj jako swj zudny efekt? To ona stanowi o, wok ktrej obracaj si rozwaania Deleuzea i Guattariego w ich ostatnim dziele, powiconym problemowi mylenia. Jeli filozofia nie ma, ich zdaniem, nic wsplnego ani z kontemplacj, ani z refleksj, ani z komunikacj, jeli nie dotyka transcendencji ani tego, co wieczne, to wanie dlatego, e waciwym jej ywioem jako formy myli pozostaje immanencja. Wanie ta paszczyzna jest nieskoczenie cienk membran, oddzielajc myl od bytu, miejscem genezy mylenia, w ktrym jednoczenie konfrontuje si ono ze swoj rzecz, czyli ze stawaniem si albo z procesem genetycznym.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

206

Kreacje

2. Immanencja i konstruktywizm

Myl bez obrazu czy nowy obraz myli?


Deleuzjask walk z dogmatycznym obrazem myli mona rozumie jako prb stworzenia innego obrazu, poza mechanizmem przedstawienia i poza modelem rozpoznania, w ktry przedstawienie prbowao wtoczy myl, przeczc jej prawdziwej naturze. Za tak wykadni przemawiaj niektre teksty Deleuzea, zwaszcza te poprzedzajce Rnic i powtrzenie. Z destrukcji obrazu dogmatycznego, jaka dokonuje si w dzieach Prousta i Nietzschego, wyaniaj si, jego zdaniem, zrby nowej konstrukcji kontury nowego obrazu myli, jak brzmi nawet jeden z podrozdziaw Nietzsche i filozofia. Oczywicie, zgodnie z tym, co zostao powiedziane wczeniej na temat obrazu myli w ogle, operacja ta nie mogaby polega na odgrnym wytyczeniu (nawet za Proustem i Nietzschem) jakich generalnych postulatw, dotyczcych tego, co zwie si lub ma si odtd zwa myleniem. Stosunek myli do obrazu jest stosunkiem immanentnym i nie mona go zrekonstruowa inaczej ni tylko przygldajc si jakiej okrelonej myli, wydobywajc, na przykad, obraz dogmatyczny z filozofii przedstawienia albo jaki inny, nowy obraz z filozofii autora Wiedzy radosnej. Nie sposb samemu stworzy obrazu, uprawiajc jedynie teori mylenia, nawet jeli miaaby to by czysta noologia w Deleuzjaskim sensie. Jeli filozofia Deleuzea rzeczywicie wciela nowy obraz, trzeba prbowa wyczyta go raczej z jego ontologii, zamiast skupia si na tym, co explicite deklaruje na temat mylenia i jego zada. Z drugiej strony deklaracje owe posiadaj jednak swoj wag. Mamy do czynienia z filozofem, ktry prbowa uczyni problem z mylenia; problematyzacje te nie pozostaj bez wpywu na jego wasny sposb uprawiania filozofii. Naley potraktowa je powanie, jeli poszukuje si odpowiedzi na pytanie o obraz
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

207

myli poza przedstawieniowym dogmatyzmem. Ale czy samo pytanie zostao dobrze postawione? Przygldajc si pozytywnym postulatom noologicznym Deleuzea, trudno nie spostrzec, i sam myliciel swoje zadanie formuowa zgoa inaczej. Idzie nie tyle o nowy obraz, co o zniesienie obrazu jako takiego: Teoria myli jest jak malarstwo, potrzebuje rewolucji, ktra przeprowadzi j od przedstawienia do sztuki abstrakcyjnej; taki jest cel teorii myli bez obrazu (RP, s. 378). Na czym miaaby polega ta rewolucja abstrakcji, ta myl bez obrazu? Przede wszystkim Deleuze nie krytykuje dogmatyzmu filozofii przedstawienia z pozycji sceptyckich w zwykym sensie tego sowa. Nie jest tak, by jakakolwiek odpowied na pytanie, co zwie si myleniem, bya, jego zdaniem, niemoliwa. W zwrocie obraz dogmatyczny akcent pada na pierwszy czon, faktycznie bowiem w caej krytycznej analizie noologicznej chodzi o okrelony rodzaj dogmatyzmu, zwizany z charakterystyk obrazu w ogle. Nieprzypadkowo, gdy prbujemy zobrazowa sobie konkretnie proces czy akt mylenia, wyobraenia nasze na zasadzie oczywistoci ukadaj si w figury, ktre zdominoway tradycj filozoficzn. Od razu pojawia si kto, kto myli (podmiot, mylce ja) oraz okrelona tre (przedmiot, posiadajcy lub nie swj obiektywny odpowiednik). Wyobraamy sobie mylenie jako co, co rozgrywa si w ludzkiej gowie, ktra snuje refleksje mniej lub bardziej zgodne z tym, co na zewntrz niej. Po tym, co zostao wczeniej powiedziane na temat mechanizmu przedstawienia, na temat jego funkcji, polegajcej na filozoficznym uoglnieniu modelu rozpoznania, nie powinna dziwi zgodno owych figur z najsubtelniejszymi tworami metafizyki. Ta ostatnia, o ile przybiera posta filozofii przedstawienia, stanowi w gruncie rzeczy apologi zdrowego rozsdku, ktrego naturalnym ywioem zawsze s potoczne wyobraenia. Wszyscy wiedz, nikt nie moe zaprzeczy to forma przedstawienia i dyskurs tego, kto przedstawia (...) Jako e wszyscy myl w sposb naturalny, zakada si, e wszyscy musz milczco wiedzie, co znaczy myle (tame, s. 194 195). Mona oczywicie argumentowa, e nie kade obrazowanie z koniecznoci schlebia banalnej doksie, nie kada figura jest
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

208

Kreacje

figur przedstawienia. Przyjmujc na prb takie wanie zaoenie, podajmy jednak na razie za autorem Logique du sens.

Rewolucja abstrakcji
Na scenie pojawia si bohater Notatek z podziemia. Oto kto koniecznie obdarzony skromnoci, komu nie udaje si wiedzie tego, co wiedz wszyscy, i ktry skromnie przeczy temu, co wszyscy obowizani s uzna, (...) kto osobliwy, peen zej woli, komu nie udaje si myle, ani w przyrodzie, ani w pojciu (tame). Trzeba eksperymentalnie uniewani wszelkie obrazy wraz ze wszystkim, co one dogmatycznie zakadaj. Na tym polega rewolucja abstrakcyjna w filozofii na zdetronizowaniu figur, ktre wtaczay myl w dogmatyzm zdrowego rozsdku. Nie chodzi o to, by zrezygnowa z wszelkich prb rozstrzygnicia problemu; stary obraz w pewnym sensie rzeczywicie zostaje zastpiony nowym. Tym razem mamy jednak do czynienia z abstrakcyjn lini, a nie z banalnymi figurami wyobrani. Abstrakcja pozwala dotrze do czystych funkcji, do paszczyzny czystego funkcjonowania myli w oderwaniu od ksztatw i form, ktre pretenduj do pierwotnoci, bdc w istocie jedynie efektami owego funkcjonowania. Wszystkie trudnoci, jakie wi si z rekonstrukcj Deleuzjaskiej teorii mylenia, stanowi konsekwencj tego rewolucyjnego gestu. Pytanie, na ile s to rwnie trudnoci samej tej teorii. Czy da si zobrazowa mylenie abstrakcyjnie, poza modelem rozpoznania, poza przedstawieniem? I gdzie szuka takiego mylenia? Po odrzuceniu wszystkich dogmatycznych zaoe, dotyczcych mylenia jako aktu podmiotu, odnoszcego si do uprzedmiotowionej rzeczywistoci, znajdujemy si na paszczynie abstrakcyjnej, nieokrelonej, ktr Deleuze nazywa paszczyzn immanencji. Rzecz nie tylko w tym, by wyeliminowa zudzenie, jakoby powoaniem myli byo docieranie do podniebnych, zawiatowych sfer, obcowanie z transcendencj, cho i taki, nietzscheaski sens zawiera si w owym okreleniu. W pierwszym
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

209

rzdzie idzie tu o ustanowienie sfery doskonale neutralnej, nie zawaszczonej przez adn wysz, zewntrzn instancj, o immanencj absolutn, ktra nie byaby ju immanentna wobec niczego innego o neutralny plan, na ktrym mylenie wchodzi w styczno ze stawaniem si: Absolutna immanencja istnieje sama w sobie nie ley wewntrz niczego i do niczego nie przynaley; nie jest zalena od przedmiotu ani przynalena podmiotowi17. Tak jak Spinozjaska substancja, posiada ona dwie strony, jako Mylenie i jako Natura, jako fizyka i jako Nous (CF, s. 46). Ta rozcigajca si w nieskoczono paszczyzna nieodrnialnoci nie ma by jednak adn mistyczn syntez podmiotu i przedmiotu. Tsknota za pojednaniem moe si pojawi tylko tam, gdzie punkt wyjcia stanowi kwestia odpowiednioci albo dopasowania stron w przedstawieniu. Nowy, abstrakcyjny obraz myli sugeruje zupenie inn relacj; dwie strony artykuuj si w obrbie neutralnego pola transcendentalnego, ktre zawsze posiada charakter problematyczny. Spotkanie myli i bytu nie polega na rozpoznaniu, lecz na konfrontacji z problemem jako takim.

Problematyzacje
Abstrakcja zmusza do staego korygowania nieprecyzyjnych sformuowa, podsuwanych jeszcze przez figury zdrowego rozsdku. cile rzecz ujmujc, we wspomnianej konfrontacji nie idzie przecie o to, e myl zmaga si z problemami, jakie narzuca jej rzeczywisto. To raczej sam problem jako forma immanencji zawsze posiada stron fizyczn i mylow. Od strony bytu tego, co zmysowe, wyraa si w rozkadach bezosobowych i przedindywidualnych rnic, rozstrzygajcych o takim bd innym przebiegu procesu indywiduacji. Zaktualizowane indywiduum mona uwaa za rozwizanie, odpowied na wa17Gilles

Deleuze, Limmanence: une vie..., w: DRF, s. 360.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

210

Kreacje

runki zadane przez wirtualn konfiguracj. Z kolei od strony mylenia problem jest nie tyle przedmiotem namysu, co raczej wytworem pewnej szczeglnej aktywnoci. Myl problematyzuje i na tym polega waciwa jej twrczo. Paszczyzna immanencji, bdca miejscem artykulacji problemu, konfrontuje ze sob obydwie strony, tak e problematyzacje nie s bynajmniej konstruowaniem problemw czysto mylowych obiektywnej, fizycznej sytuacji problemowej towarzyszy myl jako druga strona tego samego problemu. Z tych ustale pyn daleko idce konsekwencje, jeli chodzi o zagadnienie genezy. Przede wszystkim genetyczny ywio indywiduacji stanowi ywio mylenia jako takiego. Zadanie mylenia polega na dotarciu do procesw genetycznych i na zarysowaniu problemw, ktre byyby w stanie odda rzeczywist zoono owych procesw.

Mylenie i chaos
Inn nazw ywiou genetycznego zawsze by dla Deleuzea chaos. Formua, zgodnie z ktr myl ciera si z chaosem, by go ujarzmi i nada mu ksztat, nie wydaje si specjalnie odkrywcza i tak te na pierwszy rzut oka brzmi podsumowujca deklaracja z Quest-ce que la philosophie?: To, co definiuje mylenie trzy wielkie formy mylenia: sztuk, nauk i filozofi jest wanie nieustannym stawianiem czoa chaosowi, wyznaczaniem paszczyzny, naciganiem jej na chaos (tame, s.218)18. Klasyczna trjca i klasyczna figura myli, wprowadzajcej ad w bezadn, chaotyczn rzeczywisto... A jednak Deleuze i Guattari chc powiedzie co wicej. Gdyby rola sztuki, nauki i filozofii sprowadzaa si do chronienia nas przed zagraajcym wci chaosem, mylenie niczym zgoa by si nie rnio od mniemania. To mniemanie jest bowiem wanie rodzajem parasola ochronnego. Nie ma nic bardziej kojcego ni
18Przekad

zmodyfikowany.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

211

zdrowy rozsdek, najlepiej jeszcze wspomagany przez wyobraenia religijne, ktre na owym parasolu dodatkowo maluj iluzoryczny firmament (por. tame, s. 223). Mylenie wszelako polega na czym innym. Ju samo zaoenie, jakoby chaos by wiecznie rozwierajc si otchani, przed ktr trzeba si broni ze wszystkich si, nie daje si pogodzi z wykadni Deleuzjask. Nie idzie tu o adn niezrnicowan otcha, lecz, przynajmniej we wczesnym sformuowaniu, o wirtualne wspistnienie osobliwoci i rnice potencjaw, odpowiedzialne wanie za wyanianie si form. Zapadanie si owych form, erozja porzdku i powrt do tego, co przedindywidualne, to jedynie druga strona tego samego procesu indywiduacji. Dlatego myl taka, jak projektuj Deleuze i Guattari, bynajmniej od chaosu si nie odwraca; owszem, zmaga si z nim, ale czyni to na zupenie innej zasadzie ni zdrowy rozsdek. Mona by powiedzie, e walka przeciwko chaosowi nie przebiega tutaj bez upodobnienia si do wroga, poniewa inna walka rozwija si i staje waniejsza, jest to walka przeciwko mniemaniu, ktre przecie tylko udaje, e chroni nas przed samym chaosem (tame, s. 24). W przeciwiestwie do mniemania, ktre walczy z problematycznoci orem banau lub iluzji, zadaniem sztuki, nauki i filozofii jest konfrontacja stale czerpica z chaosu. Odrzucajc ochronny parasol, mylenie porusza si na paszczynie immanencji, oddzielajcej j od czystej wirtualnoci, ale zarazem zapewniajcej stay przepyw i komunikacj midzy swymi dwiema stronami. Dlatego okreleniem najlepiej oddajcym charakter myli jest twrczo w znaczeniu sztuki problematyzacji. Nie wymylanie kojcych historii, nie scena zaludniona figurami zdrowego rozsdku, lecz nieustanna produkcja rzeczywistych problemw, problemw, ktrych rdo tkwi w samym bycie tego, co zmysowe.

Nauka, sztuka, filozofia


Odpowied Deleuzea na pytanie o to, co zwie si myleniem, w oczywisty sposb ma charakter projektujcy, a w kaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

212

Kreacje

dym razie selektywny. Nie wszystko, co uznaje si za mylenie (np. banalne akty rozpoznania), godne jest tego miana. Zarazem jednak, skoro sztuka, nauka i filozofia maj by trzema zasadniczymi formami mylenia, ich historia musi w jaki sposb potwierdza abstrakcyjny obraz myli. Warto w tym miejscu zauway, e ujcie twrczoci naukowej bd artystycznej jako konfrontacji z chaosem jako rdem okrele i form do wyranie odsya do pewnych nurtw wspczesnej nauki19 (teoria chaosu, teoria katastrof) oraz do wspczesnej sztuki (w jej zmaganiach z przedstawieniem, figuratywnoci itd.). W ostatnim wsplnie napisanym dziele Deleuze i Guattari prbuj ustali z maksymaln precyzj, na czym polega w przypadku kadej z trzech chaoid naciganie na chaos paszczyzny, by nastpnie zilustrowa te procedury przy pomocy historycznych przykadw. I nawet jeli nie zawsze s to przykady aktualne (zwaszcza gdy mowa o filozofii), to jednak wydaje si, e jzyk owych rekonstrukcji zakada zarwno aktualny stan wiedzy naukowej czy rewolucj abstrakcji w malarstwie, jak i radykalny przeom w filozofii, ktrego sam Deleuze by rzecznikiem. Nauka oddaaby ca racjonaln jedno, do jakiej dy, za may kawaek chaosu, ktry mogaby zgbia (CF, s. 227). Ten may kawaek chaosu zgbiaaby ona wszake na swj sposb, to znaczy zgodnie z terminologi Deleuzea i Guattariego ak19Deleuze nie odwouje si wycznie do wspczesnych autorw. Jego perspektywa pozostaje jednak wyranie w zwizku z aktualn problematyk naukow i dopiero z tej perspektywy (na gruncie wspczesnej problematyki) rozwaa on inne koncepcje. Nie jest to, rzecz jasna, przypadek wyjtkowy. Wystarczy pomyle o epistemologii Bachelarda, dla ktrego, jak pisze Gualandi, aktualno nauki staje si sama w sobie gwarancj jej obiektywnoci (por. Alberto Gualandi, Le problme de la vrit scientifique dans la philosophie franaise contemporaine. La rupture et lvnement, LHarmattan, Paris 1998, s. 113). Skdind wanie u Bachelarda owa aktualno w mniejszym stopniu dotyczy samych teorii, praw czy terminw, w wikszym za sposobu ich konstruowania w ywiole abstrakcji. Podejcie to, przynajmniej na najoglniejszym poziomie, bliskie jest konstruktywizmowi Deleuzea (por. choby Uwagi wstpne do La formation de lesprit scientique; Gaston Bachelard, Ksztatowanie si umysu naukowego, prze. Damian Leszczyski, sowo/obraz terytoria, Gdask 2002).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

213

tualizujc go na skonstruowanej przez siebie paszczynie odniesienia. Operacja ta na gruncie nauki nieodmiennie dokonuje si za porednictwem funkcji. Konstruowa funkcj to konstruowa paszczyzn odniesienia, na ktrej dokonuje si aktualizacja tego, co wirtualne. Mylenie jest tutaj rozumiane jako specyficzna forma twrczoci, by nie rzec wytwarzania; polega ono mianowicie na spowalnianiu chaotycznego ywiou. Trzeba wszak pamita, e chaos w mniejszym stopniu definiuje si jako nieporzdek ni jako nieskoczona prdko, z jak rozpuszcza si [lub wyania] kada zarysowujca si w nim forma (CF, s. 130). Dlatego, by uzyska odniesienie w postaci cia bd stanw rzeczy, myl spowalnia chaotyczny proces, wyznaczajc granic (sta), do ktrej odnosz si zmienne. Zmienne i granica stanowi podstawowe skadniki funkcji naukowej ich stosunek jest konstytutywny dla kadorazowego odniesienia (por. tame, s. 131). Elementy owe (albo, jak je nazywaj Deleuze i Guattari, funktywy) musz jednak za kadym razem zosta wytworzone. Paszczyzna odniesienia jako naukowy odpowiednik paszczyzny immanencji nie jest sam naturchaosem, lecz konstruktem, dzieem mylenia. Wynika z tego, e, cile rzecz ujmujc, nie moe by mowy o jednym, niezmiennym odniesieniu nauki jako takiej. Cho ma ona do czynienia z jednym, naturalnym Bytem, to dostp do owego Bytu moe uzyska tylko dziki zoonym operacjom, ktre w zalenoci od rodzaju funkcji (staej, do ktrej odnosz si zmienne) daj rne paszczyzny odniesienia. Nie istnieje demon Laplacea, z kadym typem ukadu wsprzdnych zwizani s natomiast niepodmiotowi obserwatorzy czstkowi, czyli niejako zmysowe percepcje lub doznania samych funktyww (por. tame, s. 145). Ich czstkowo nie oznacza przy tym adnego braku. Z faktu, e nie istnieje uniwersalny obserwator, paszczyzna paszczyzn ani ostateczna funkcja, nie wynika aden relatywizm: Naukowy perspektywizm bd relatywizm nigdy nie dotyczy podmiotu, nie tworzy adnej wzgldnoci prawdy, lecz przeciwnie prawd tego, co wzgldne (...) I zapewne dobrze zdefiniowany obserwator wydobywa wszystko, co moe wydoby, to wszystko, co moe zosta wydobyte w odpowiednim ukadzie (tame,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

214

Kreacje

s. 144). Historia nauki nie jest prost kumulacj wiedzy, operujcej na wiecznie tej samej paszczynie odniesienia, lecz nastpowaniem po sobie paszczyzn, bdcych korelatami odpowiednich funkcji i zaludnionych przez coraz to innych obserwatorw. Oddzieln kwesti byoby pytanie o zoone reguy, jakie rzdz tym nastpstwem, ewentualne prawidowoci paradygmatycznego rozwoju nauki. Deleuze i Guattari nie rozstrzygaj jednak tego problemu. Uwzgldniajc szkicowy charakter caego wywodu, powiconego nauce w Co to jest filozofia?, poprzestamy na jednej, najbardziej oglnej konkluzji, ktra posiada pewne znaczenie w obrbie problematyki nowego obrazu myli. Ot mylenie jest konstruowaniem i wanie ten konstruktywistyczny wymiar stanowi wsplny mianownik dla nauki, sztuki i filozofii. W przypadku sztuki nie budzi to, rzecz jasna, wikszych zastrzee wszyscy wiedz, e sztuka oznacza wanie konstrukcj, twrczo. A jednak Deleuzeowi i Guattariemu faktycznie nie udaje si wiedzie tego, co wiedz wszyscy. Jaki jest sens tworzenia? Tak jak konstruktywizm w odniesieniu do nauki nie sprowadza si do adnej dowolnoci w stylu anything goes, rwnie w dziedzinie sztuki tworzenie nie moe funkcjonowa jako samozrozumiae haso, rozwizujce kady problem przez odwoanie do geniuszu, potgi wyobrani itp. Jeli konstrukcja ma pozosta spjn ide, powinna ona take i tu zachowywa znaczenie konfrontacji. Rzecz nie w tym, e nauka w swoich konstrukcjach odnosi si do rzeczywistych obiektw w wiecie, podczas gdy samowystarczalna kreacja artystyczna adnego odniesienia do czegokolwiek poza ni sam nie potrzebuje. Rnica zaznacza si dopiero na poziomie sposobu, w jaki kada z form mylenia w kadorazowej konfrontacji z chaosem konstruuje swoj paszczyzn paszczyzn odniesienia w przypadku nauki, paszczyzn kompozycji estetycznej w przypadku muzyki, malarstwa czy literatury. Odniesienie charakteryzujce nauk zawsze jest ju odniesieniem skonstruowanym. Na takiej samej zasadzie nawet najbardziej realistyczne dzieo sztuki stanowi efekt operacji, w wyniku ktrej wraenia i uczucia umieszczone zostaj na misternie
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

215

skonstruowanej paszczynie20. To prawda, e Deleuze i Guattari czsto posuguj si formuami sugerujcymi radykaln autonomi sztuki. Paszczyzn estetyczn zaludniaj wszak nie konkretne, empiryczne uczucia czy percepcje jakiego okrelonego podmiotu, lecz bloki wrae percepty i afekty, ktre jako elementy kompozycji odrywaj si od swego empirycznego kontekstu i zyskuj byt w sobie (por. CF, s. 180181). Celem sztuki jest oderwanie za pomoc rodkw materialnych perceptu od percepcji przedmiotu i od stanw podmiotu percypujcego (...) Oddzieli blok wrae, czysty byt wraeniowy (tame, s. 184). Jednak wanie to oddzielenie, ten ruch abstrakcji nie dokonuje si sam z siebie, w cakowitym oderwaniu od rzeczywistoci. Zoono procesu, z ktrym mamy tu do czynienia, dobrze oddaje formua Paula Klee: sztuka nie reprodukuje widzialnego; sztuka czyni widzialnym [rende visible]21. Czyni si odczuwalnym co, co wanie nie jest odczuwalne na gruncie zwykej percepcji nie tyle przedmioty, gotowe formy, udostpniajce si podmiotowi w akcie rozpoznania, ile raczej procesy morfogene20W pewnym sensie nigdy nie istnia realizm w sztuce. Kade dzieo jest konstrukcj, cho istniej, rzecz jasna, twory artystyczne, w ktrych manifestuje si zmys konstrukcji niezwykle ubogi. Czstym znakiem takiej bezpodnoci bywa sztuka rodowiskowa, pamitnikarska itp. Bywa jednak i tak, e autobiografia staje si wybitnym dzieem, wanie ze wzgldu na si i jako przetworzenia wyjciowego materiau. Nie ma moe nawet nic mniej twrczego od produkcji wszystkich epigonw awangardy i abstrakcji, wegetujcych na paszczyznach stworzonych przez innych. Z perspektywy Deleuzea sztuka saba jest bezmylna i o tyle te pozbawiona znaczenia; jej bezmylno stanowi miar jej przecitnoci. Podobnie naley rozumie Deleuzjaskie oceny odnoszce si do rnych postaci dyskursu naukowego. Czasem sugeruje, jakoby istniay dwie nauki jedna wyrastajca ze zdrowego rozsdku, druga rodzca si z rzeczywistej konfrontacji z chaosem (science majeure i science mineure z Mille Plateaux; por. MP, s. 602609). Faktycznie interesuje go jednak wycznie zwizany z twrczoci i konstrukcj aspekt nauk, w ogle, take w przypadku koncepcji nalecych do jak najbardziej oficjalnego kanonu (w kwestii rnicy midzy Mille Plateaux i Quest-ce que la philosophie?, jeli idzie o nauk, por. Eric Alliez, La signature du monde ou quest-ce que la philosophie de Deleuze et Guattari?, Passages, Paris 1993, s. 6166). 21Paul Klee, Thorie de lart moderne, prze. Pierre-Henri Gonthier, Denol, Paris 1998, s. 34.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

216

Kreacje

tyczne, nieodczuwalne siy, ktre wypeniaj wiat i oddziauj na nas (CF, s. 201). Kada dobra kompozycja, nawet jeli zawiera figury, jest w tym sensie kompozycj si, konstytuujcych figur jako tak22. Byt wraeniowy jako konstrukt umieszczony na paszczynie estetycznej uniezalenia si od zaktualizowanych form, ale nie od bytu tego, co zmysowe, ktry stanowi waciwy ywio twrczoci artystycznej. To w tym chaotycznym, wirtualnym ywiole istniej siy, ktre sztuka, w sobie tylko waciwy sposb, czyni widzialnymi23. Konstruowanie odniesienia za pomoc funktyww, czynienie odczuwalnym (w perceptach i afektach) tego, czego nie da si przedstawi oto dwa sposoby obcowania z chaosem, nacigania na paszczyzny. Nauka i sztuka zasadniczo konfrontuj si z tym samym ywioem wirtualnoci i wanie dlatego zachowuj take wzajemn czno. Nie eby nauka bya rodzajem sztuki albo sztuka miaa korzysta z wynikw nauki. W gr wchodz tu raczej relacje niebezporednie, wynikajce z faktu, e obie formy mylenia mog w pewnym momencie zetkn si z tym samym rodzajem procesu genetycznego i sproblematyzowa go na swj sposb. Tak na przykad impresjonizm nawizuje, porednio, do pewnych eksperymentw naukowych, przez samo postawienie problemu percepcji. Czyni on widzialnym mechanizm percepcji jako takiej. Nie jest to jednak ten sam mechanizm, ktry rekonstruuje nauka. Percept (czynicy w tym przypadku widzialnym sam byt percepcji) nie posiada w og22Oderwanie figury od schematw figuratywnoci to, obok abstrakcji, najskuteczniejszy sposb wyjcia poza przedstawienie i narracj w malarstwie. Deleuze opisuje szczegowo t procedur w swoim studium o Baconie, przejmujc od Lyotarda pojcie tego, co figuralne [le figural, odrnione od le figuratif ] (por. BLS, s. 12). 23Caa ksika Mireille Buydens o estetyce Deleuzea kry wok pojcia formy i deformacji. Wanie przekroczenie formy w stron materialnego, a zarazem abstrakcyjnego dynamizmu, odpowiedzialnego za jej wyonienie si, zostaje tu umieszczone w centrum analiz. W istocie, Deleuzjaska fascynacja obrazami Bacona, Czannem czy Boulezem wie si cile z problematyk genetyczn, przez nas rozpatrywan w kontekcie cile filozoficznym (por. Mi reille Buydens, Sahara. Lesthtique de Gilles Deleuze, Vrin, Paris 1990).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

217

le odniesienia w postaci okrelonego stanu rzeczy. Taka problematyczna (dokonujca si w sferze problemw, a nie rozwiza) komunikacja charakteryzuje wszystkie trzy chaoidy. Filozofia rwnie moe postawi problem percepcji albo jakikolwiek inny problem, ktry wczy j w zoon sie relacji z pozostaymi formami mylenia. Ona take ma dokonywa swych problematyzacji, konfrontujc si z chaosem. Co wicej, waciwy produkt twrczoci filozoficznej, tak jak j ujmuj Deleuze i Guattari, wydaje si w najwikszym stopniu przechowywa aspekt wirtualny albo chaotyczny, zwizany z nieskoczon prdkoci, z jak wszelkie formy zarysowuj si i znikaj w bezosobowym polu indywiduacji. Zadanie filozofii polega na tym, by osign spjno, nie tracc nieskoczonoci, w ktrej mylenie si pogra (CF, s. 51). W przeciwiestwie do nauki, konstytuujcej odniesienie w postaci stanw rzeczy, i w odrnieniu od sztuki, z jej bezczasowym bytem w sobie wraenia, filozofia udostpnia myleniu wydarzenie jako byt wirtualny w czystej postaci. Czyni to jednak, podobnie jak nauka i sztuka, za porednictwem skomplikowanych operacji, wydarzenie pojawia si na paszczynie mylenia ju jako pewien konstrukt: Jest wirtualnym odrniajcym si od aktualnego, lecz wirtualnym, ktre nie jest ju chaotyczne, ale stao si spjne lub rzeczywiste na wyrywajcej je z chaosu paszczynie spjnoci (tame, s. 172173).

Odstp
Wszystko wydaje si ukada w koherentn cao: trzy formy myli, kada konstruujca swoj wasn paszczyzn w konfrontacji z chaotycznym ywioem. Jednak analizy powicone filozofii pozwalaj dostrzec pewn fundamentaln trudno, z jak zmaga si pozytywna noologia Deleuzea. Kluczowe pytanie brzmi: na czym dokadnie polega i gdzie si dokonuje konfrontacja z chaosem, z bytem tego, co zmysowe, jaki jest sens Deleuzjaskiego konstruktywizmu?
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

218

Kreacje

Tym, co pozwala filozofii nada spjno chaosowi i wydoby z niego wydarzenie, s pojcia. Dlatego Deleuze i Guattari powtarzaj, e filozofia jako odrbna forma twrczoci polega na tworzeniu poj. Ale co to znaczy tworzy pojcie? By to wyjani, trzeba zacz od faktu nieredukowalnej zoonoci poj filozoficznych. Kade pojcie skada si z wielu heterogenicznych elementw24. Elementy te tworz spjn cao wycznie dziki zdolnoci samego mylenia do poruszania si z nieskoczon prdkoci t sam, ktra wczeniej cechowaa sam chaos, uspjniany przez myl (por. tame, s. 28). Czym jednak rni si nadawanie przez myl spjnoci chaosowi od utrzymywania spjnoci samej myli, wyraajcej si w pojciu? W pewnym momencie Deleuze i Guattari stwierdzaj: Pojcie (...) odnosi si do samego siebie, ustanawia samo siebie i swj przedmiot rwnoczenie ze stworzeniem go (tame, s. 29). To, e przedmiot pojcia stanowi jego wasny wytwr, nie budzi wikszych wtpliwoci. Jako przedmiot teoretyczny jest on z koniecznoci efektem pojciowej konstrukcji, wytworem pewnej praktyki teoretycznej, by wyrazi to w jzyku Althussera. W jakim sensie jednak pojcie jako takie ustanawia samo siebie? Czyby chaotyczny ywio, z ktrym filozofia miaa si zmaga, okazywa si pojciowym ywioem samej filozofii? Albo co daje do mylenia, dochodzi do konfrontacji z elementem genetycznym, albo mylenie jest twrczoci w znaczeniu niezobowizujcej gry wyobrani. Deleuze i Guattari podkrelaj stale, e pojcia nie s samoistne. Przede wszystkim kade z nich odsya do jakiego pytania, bez ktrego nie miaoby w ogle adnego sensu. Poza tym pojcia zaludniaj filozoficzn paszczyzn spjnoci albo immanencji, od ktrej nie daj si one oderwa problematyk, w obrbie ktrej funkcjonuj. Twrczo filozoficzna posiada dwa komplementarne momenty konstruowanie poj i konstruowanie paszczyzny (por. tame, s. 42). A jed24Deleuze ilustruje to na przykadzie Kartezjaskiego cogito, ktre jako pojcie posiada trzy skadniki: wtpi, myle, by. Tak skonstruowane, zoone pojcie zagszcza si w ja jako w punkcie przebiegajcym przez wszystkie jego elementy (por. tame, s. 3234).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

219

nak rwnie sam paszczyzn spjnoci konstruowan przez filozofi wydaje si cechowa jaki szczeglny rodzaj autonomii i nieprzypadkowo sowo immanencja wanie do niej stosuje si w najwaciwszym sensie. W przypadku nauki i sztuki stosunkowo atwo jest poj, na jakiej zasadzie konstrukcja faktycznie odnosi si do bytu zmysowego, nawet jeli, jak pokazuj to zwaszcza wspczesne teorie naukowe, owo odniesienie bywa dalekie od prostoty czy bezporednioci. Kada hipoteza, kade dzieo wynika z konfrontacji z problemem, ktrego rda tkwi w bycie tego, co zmysowe, i ktry przybiera posta odpowiedni dla takiej lub innej paszczyzny odniesienia, dla takiej lub innej paszczyzny kompozycji estetycznej. Wszelako gdy mowa o filozofii, immanencja mylenia staje si absolutna do tego stopnia, e sens konfrontacji zaczyna si zaciera. Paszczyzna posiada dwie strony fizyczn i mylow. Zarazem jednak, skoro to wanie mylenie (we wszystkich trzech wariantach) wytycza paszczyzn, z koniecznoci pojawia si problem komunikacji stron albo impulsu pyncego ze strony fizycznej. Dopki nie wiadomo, w jaki sposb mylenie pojciowe otrzymuje i problematyzuje w impuls, figura dwch stron wicej zaciemnia, ni wyjania. By moe mamy tu do czynienia z t sam trudnoci, z ktr transcendentalny empiryzm Deleuzea boryka si ju wczeniej. W istocie kopot z filozoficzn produkcj poj, z ustaleniem zwizku, jaki czy t produkcj z bytem tego, co zmysowe, stanowi swego rodzaju powtrzenie problemu obecnego ju na poziomie Deleuzjaskiej filozofii przyrody. Dystans albo odstp midzy transcendentaln ide i zjawiskiem kaza nam wczeniej postawi pytanie o typ wyszego dowiadczenia, w ktrym udostpnia si owa idea noumen realnie wytwarzajcy swj wasny fenomen. W skrcie ca tamt kwesti mona by zreasumowa nastpujco: jeli pole transcendentalne ma stanowi warunek moliwoci genezy konkretnego, rzeczywistego zjawiska (nie za wszelkiego zjawiska w ogle), to samo powinno by ono rwnie na tyle konkretne, by istniaa moliwo jego empirycznego badania, nawet gdyby wchodzce tu w gr dowiadczenie znacznie rnio si od dowiadczenia
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

220

Kreacje

w zwykym sensie. Obecnie pytanie dotyczy mylenia, natury pojcia oraz rodzaju dowiadczenia odsyajcego pojcie do chaotycznego ywiou genezy. Powtarza si zatem w gruncie rzeczy ta sama trudno. Dostrzeenie tego faktu jest tym atwiejsze, e w Quest-ce que la philosophie? powraca wiele kategorii z wczesnych prac Deleuzea (wirtualno, wydarzenie). Wraz ze starymi pojciami powracaj stare dylematy teoretyczne25.

Dowiadczenie transcendentne i prymat zmysowoci


Dylematy te nie s wcale zewntrzne w stosunku do gwnego nurtu refleksji Deleuzea. Konfrontacja albo spotkanie stanowi dla niego samego bodaj najwaniejsz charakterystyk sytuacji mylenia. Istnieje, jak powiada, wycznie myl mimowolna, wywoana przymusem pochodzcym z zewntrz. W wiecie istnieje co, co zmusza do mylenia. To co jest przedmiotem fundamentalnego spotkania (...) Nie jest to byt zmysowy, lecz byt tego, co zmysowe. Nie jest to co danego, lecz to, przez co dane jest dane (RP, s. 206). Na pozr wszystko si zgadza; mylenie moliwe jest jedynie jako zmaganie si z chaosem, czyli z transcendentalnym polem genezy zmysowego bytu. Faktycznie nie wiadomo jednak, jak rol w pobudzeniu myli odgrywa zmysowo, zwaszcza e byt zmysowy i byt tego, co zmysowe, nie s ze sob tosame. Zrazu wydaje si, e to wanie w modelu rozpoznania zmysowo wystpuje jako rzeczywisty punkt wyjcia; widz przedmiot okrelonego rodzaju i konstatuj: oto on. Deleuze wszelako twierdzi co dokadnie odwrotnego. Przedmiot rozpoznania nie jest przedmiotem czysto zmyso25Dwa gwne rda, na ktrych opiera si niniejsza rekonstrukcja Deleuzjaskiej noologii, to Rnica i powtrzenie (zwaszcza rozdzia pod tytuem Obraz myli) oraz, rzecz jasna, Co to jest filozofia? W tym ostatnim, pnym dziele kategorie wypracowane w dwch tomach Kapitalizmu i schizofrenii w do nieoczekiwany sposb cigle splataj si z pojciowoci strukturalistyczn, ktr Deleuze skonstruowa w latach szedziesitych.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

221

wym (tym, co mona tylko odczu), lecz obiektem udostpniajcym si zmysowi wsplnemu, jednoczcemu wszystkie wadze podmiotu. Jest on czym, co daje si odczu, a take poj, wyobrazi sobie, przywoa w pamici. To dlatego myl zakadajca obraz dogmatyczny nigdy si z niczym nie spotyka odnajduje zawsze jedynie to, co sama zaoya, powracajc wci form Tego Samego. To dlatego przedstawienie w gruncie rzeczy pozostaje cakowicie bezmylne. Mylenie wymaga swoistej ascezy, dowiadczenia, w ktrym zmysowo zetknaby si ze swoim przedmiotem, cakowicie oczyszczonym, rnicym si w najwyszym stopniu od przedmiotw wszystkich innych wadz. Z punktu widzenia rozpoznania ta zmysowo posiada bdzie charakter abstrakcyjny i niezmysowy, Deleuzeowi chodzi jednak dokadnie o t abstrakcj, o to oderwanie, ktre od zmysowo danej formy prowadzi ma do (de)formujcego chaosu. Chodzi mu o takie funkcjonowanie wadzy, ktre doprowadzioby j do kracowego punktu jej rozregulowania, do spotkania z tym, co wycznie jej dotyczy i co rodzi j w wiecie (tame, s. 210, 211). Takie dowiadczenie nazywa Deleuze transcendentnym, poniewa transcenduje ono domen zmysu wsplnego, zdrowego rozsdku i rozpoznania. Przy tym wszystkim najwaniejsza kwestia pozostaje jednak wci nierozstrzygnita: w jaki sposb dowiadczenie, nawet transcendentne, moe w ogle dawa do mylenia? Zarys odpowiedzi wyczyta mona z Deleuzjaskiej doktryny wadz. Przedstawiona wczeniej krytyka teorii Kanta pozostaje, rzecz jasna, w mocy. Postulat zgodnoci wadz podmiotu, jako postulat wanie, a wic jako niezbdne zaoenie lub przedmiot dedukcji transcendentalnej, nie wykracza poza schemat warunkowania i nie wznosi si nigdy do punktu widzenia genezy. Znajduje to wyraz w regule, zgodnie z ktr za kadym razem, w zalenoci od zainteresowania rozumu, jedna z wadz peni funkcj prawodawcz moe to by intelekt, jak w przypadku zainteresowania spekulatywnego, albo rozum (zainteresowanie praktyczne). Rola prawodawcza, funkcja wytyczania granic prawomocnego uytku jest ustalona de iure, zaoona albo wydedukowana. Nie ma tu mowy o zgodnoci,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

222

Kreacje

ktra rodziaby si de facto w wyniku nieprzewidywalnego zdarzenia, nie ma mowy o genezie w sensie realnego wytwarzania zgodnoci, nawet na tym subiektywnym gruncie. Wszystko to nie prowadzi jednak Deleuzea do cakowitego zerwania z sam doktryn wadz, podobnie jak krytyka uj tradycyjnych nie kazaa mu bynajmniej porzuci pojcia idei. Autor Rnicy i powtrzenia podejmuje raczej prb radykalnej rekonstrukcji zastanego dyskursu, tak by zacz on suy jego wasnym celom. Co wicej, kierunek, w jakim idzie owa rekonstrukcja, zgadza si z pewnymi intencjami Kanta, zawartymi zwaszcza w trzeciej Krytyce. To wanie w Krytyce wadzy sdzenia, tak jak j czyta Deleuze, dokonuje si przeom, ktry na moment zblia projekt Kantowski do empiryzmu transcendentalnego. W jaki sposb jedna wadza, penica funkcj prawodawcz w odniesieniu do okrelonego zainteresowania, mogaby wdraa inne wadze do niezbdnych, zharmonizowanych zada, gdyby wszystkie wadze nie byy wpierw zdolne do wejcia w relacj wolnej, spontanicznej zgodnoci, bezinteresownie, bez adnego prawodawstwa ani zwierzchnoci?26 Trzecia Krytyka stanowi prb dotarcia do miejsca genezy zmysu estetycznego, miejsca narodzin spontanicznej harmonii wadz, nie bdcej ju czym li tylko zaoonym 27. Szczeglnie wany jest przy tym sam model sytuacji, z ktr mamy do czynienia. Nie chodzi ju o model rozpoznania, lecz o spotkanie, konfrontacj, a nawet konflikt. Wida to wyranie zwaszcza w analizowanym przez Kanta doznaniu wzniosoci. Dochodzi tu do ustanowienia zgodnoci wadzy rozumu z wadz wyobrani, jednak harmonia waciwa wzniosoci jest raczej paradoksalna. Istnieje zgodno, ale jest to zgodno niezgodna [accord discordante], harmonia rodzca si w blu. Jedynie bl czyni moliw przyjemno28. Bolesny konflikt to wydarzenie, ktre zachodzi tylko w pewnych okolicznociach, czynnik realnej genezy, wytwarzania paradok-

Deleuze, Lide de gense dans lesthtique de Kant, w: ID, s. 82. CC, s. 4749. 28Gilles Deleuze, Lide de gense dans lesthtique de Kant, w: ID, s.87.
26Gilles 27Por.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

223

salnej zgodnoci, a nie aprioryczna zasada, przyznajca jednej z wadz prawodawcz rol strzeenia granic i wyznaczania zada. Na tym jednak nie koniec. Nawet jeli wzniosy przedmiot w postaci jakiego zjawiska naturalnego z perspektywy Kanta jest niczym innym, jak tylko projekcj subiektywnego doznania bolesnej harmonii, do projekcji tej nie doszoby nigdy bez szoku spotkania z przemonym fenomenem, z przemoc zewntrza. To przytaczajcy charakter ogromu wywiera wraenie na podmiocie, to on jest impulsem, prowadzcym do ujawnienia zgodnoci wadz i w tym sensie take znakiem zgodnoci owych wadz z przedmiotem zgodnoci spontanicznej i nie dajcej si z gry przewidzie ani wydedukowa, za to z pewnoci wymuszonej, opartej na nieredukowalnej przemocy. Nietrudno domyli si, dlaczego Deleuze nawizuje w tym miejscu do Kanta. Konfrontacja z rodzajem materialnego ywiou29 nie tylko rodzi woln harmoni wadz, ale doprowadza kad z nich do jej wasnej granicy. Wanie to graniczne, transcendentne dowiadczenie jest prawdziw stawk transcendentalnego empiryzmu. Nieoczekiwany sojusz nie trwa jednak dugo. Wiadomo, e u Kanta sd estetyczny przygotowuje grunt dla sdu teleologicznego, a w dalszej kolejnoci do opartej na celowoci teologii oraz moralnej wizji przyrody i historii. W odniesieniu do teleologicznego zmysu wsplnego nie istnieje (...) problem genezy (FKK, s. 106), mamy tu bowiem znw do czynienia z postulatem. Tym, co Deleuze przejmuje i wykorzystuje we wasnej reinterpretacji doktryny wadz, bdzie jedynie oglny schemat, model sytuacji granicznej. Chodzi o sam element przemocy, przymusu wywieranego przez przedmiot spotkania, o szok, wyrywajcy kad wadz spod kontroli zmysu wsplnego i doprowadzajcy j do kracowego punktu jej rozregulowania (RP, s. 211). W ten sposb dokonuje si przejcie od uytku w subie rozpoznania do uytku

29Pynna, nieokrelona materia ulegajca krystalizacji stanowi przedmiot zainteresowania zwizanego z piknem (por. FKK, s. 88 oraz Gilles Deleuze, Lide de gense dans lesthtique de Kant, dz. cyt., s. 92).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

224

Kreacje

transcendentnego. Zgodno odniesion do ostatecznej syntezy Myl, do dobrej natury mylenia zastpuje paradoksalna niezgodna zgodno, rodzca si z gwatownej konfrontacji. Poszczeglne wadze, docierajc do wasnych granic, przekazuj sobie stan najwyszej intensywnoci na zasadzie swoistej reakcji acuchowej: Niezgodno wadz, acuch si i wstga prochu, gdzie kada dosiga swej granicy, a ze strony innej znajduje (...) tylko przemoc, ktra stawia j w obliczu jej wasnego ywiou, wasnej rnoci lub nieporwnywalnoci (tame, s. 208). Istnieje wic co, co przekazywane jest od jednej wadzy do drugiej, co jednak ulega przeksztaceniu i nie tworzy zmysu wsplnego (tame, s. 214) co, co rozregulowuje percepcj, a nastpnie przenosi si na pami, wyobrani i inne funkcje podmiotu, by w kocu doprowadzi (z punktu widzenia zdrowego rozsdku) do jego dezintegracji lub (z punktu widzenia noologii Deleuzjaskiej) da mu do mylenia. Tym czym ma by, rzecz jasna, sama rnica intensywnoci jako transcendentalny czynnik genezy bytu zmysowego. Jednak w kontekcie naszego pytania liczy si przede wszystkim porzdek owej reakcji acuchowej. Jak byt tego, co zmysowe, staje si rzecz mylenia? Deleuze owiadcza jednoznacznie: na drodze prowadzcej do tego, co jest do mylenia, wszystko wychodzi od zmysowoci. Pod nieobecno wszelkiej teleologii to czysta abstrakcyjna, chciaoby si rzec zmysowo stanowi uprzywilejowany punkt wyjcia. W jej przypadku to, co zmusza do odczuwania i co mona tylko odczu, w spotkaniu s jednym i tym samym (...) (tame, s. 213)30.
tame: W gruncie rzeczy to, co intensywne, rnica w intensywnoci, jest zarazem przedmiotem spotkania i przedmiotem, do ktrego spotkanie odnosi zmysowo [przekad zmodyfikowany]. W obu tych, nieco enigmatycznych zdaniach najistotniejszym terminem jest spotkanie. W odrnieniu od rozpoznania, ktre sprowadza to, co zmysowe, do aspektw dostpnych innym wadzom (na przykad wyobrani czy pamici, o ile przywouj one ten sam przedmiot co przedmiot rozpoznany w spostrzeeniu), prawdziwe spotkanie dotyczy tego, co mona tylko odczu, odnosi zmysowo do jej wasnej granicy (por. tame, s. 206). Zarazem zmysowo stanowi przestrze spotkaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

30Por.

Immanencja i konstruktywizm

225

Nowa posta pojciowa


Jest to odpowied szkicowa albo jedynie zarys waciwej odpowiedzi. W dalszym cigu bowiem mechanizm przekazywania przemocy i transformacji tego, co daje si odczu, w rzecz mylenia pozostaje niejasny. Czyby impulsem niezbdnym do skonstruowania teorii naukowej albo filozoficznego pojcia zawsze by rodzaj ekstremalnego dowiadczenia, w ktrym dochodzi do rozregulowania zmysw? Zarys doktryny wadz ujawnia pewien podstawowy rys nowego obrazu myli, swoist moralno przeze implikowan. Powrmy na moment do Quest-ce que la philosophie? Kad paszczyzn filozoficzn zaludniaj pojcia, dla ktrych jest ona rodzajem planu. Na tym samym planie poruszaj si jednak rwnie tak zwane przez Deleuzea i Guattariego postacie pojciowe, towarzyszce pojciom jako swoiste kondensacje afektw. Filozoficzne konstrukcje sprzgaj si z rnymi afektami, ktre znajduj swj wyraz w dyskursie. Postacie pojciowe nie s zatem jedynie poetyckim dodatkiem do waciwego wywodu, lecz wskazuj na ukryte motywacje mylenia. Wystarczy pomyle o postaci sdziegoprawodawcy u Kanta, nie mwic ju o caym zastpie figur stworzonych przez Nietzschego dla oddania specyficznych afektw, zwizanych z pojciami (Dionizos i afirmacja, nihilizm ostatniego czowieka, kapan jako figura resentymentu, przejcie w postaci Zaratustry). Ot w przypadku Deleuzea rwnie mamy do czynienia z pewnym typem moralnoci, z now moralnoci myli towarzyszc nowemu obrazowi i co za tym idzie z nowym typem postaci pojciowej. Ju krytykujc obraz dogmatyczny, Deleuze zarzuca filozofom upodobanie do szczeglnie nieznaczcych, banalnych sytuacji, jak gdyby myl nie powinna szuka dla siebie modeli w dziwniejszych
nia jako takiego tu Deleuze zdaje si by wierny dugiej tradycji filozoficznej, wicej receptywno albo pasywno myli z elementem zmysowym. Myl nie ma przygd innych ni niedobrowolne (tame, s. 214), a niedobrowolno ta oznacza jej rdowe, genetyczne odniesienie do sentiendum (tego, co mona tylko odczu).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

226

Kreacje

czy bardziej podejrzanych przygodach (tame, s. 200). Mylenie zaczyna si tam, gdzie koczy si stateczna refleksja, wymaga ono upodobania do sytuacji i dowiadcze ekstremalnych. I cho natura tych dowiadcze nie zostaje okrelona w sposb jednoznaczny (Biegnie si po paszczynie immanencji w stron horyzontu; powraca si z czerwonymi oczyma, nawet jeli s to oczy ducha; CF, s. 50), wolno przypuszcza, e eksperymenty fizyczne odgrywaj tu znaczc rol. Sam eksperymentator, jako nowa posta pojciowa, byby zatem perceptywnym atlet, na wzr atlety uczuciowego Artauda, potraficego dziki odpowiednim technikom rozpta uczucia nieludzkie, sytuujce si poza granic wytrzymaoci empirycznego, psychologicznego Ja. Jaki sens miaby inaczej postulat pedagogiki zmysw, bdcej integraln czci transcendentalizmu Deleuzea (por. RP, s. 331)?

Stawanie si myli
W tym miejscu powraca jednak problem nieczystego sumienia filozofa, zajmujcego si wycznie myleniem. By moe ca kwesti konfrontacji, z ktrej rodzi si myl, naleaoby rozpatrzy na nowo, idc wanie tropem wyznaczonym przez posta eksperymentatora jako posta pojciow. Znw trzeba bdzie przy tym wycign wnioski z lekcji maszynowej. Problem odstpu midzy wirtualn ide i jej efektem empirycznym zosta przemieszczony i zneutralizowany przez przyjcie innego modelu stawania si, przesunicie punktu cikoci z wyaniania si nowej formy na jej wariacj. Czy nie daoby si tak sformuowa zaoe Deleuzjaskiego konstruktywizmu, by unikn staego odniesienia do rda albo poziomu zero wszelkiej konstrukcji, momentu konfrontacji albo rdowego dowiadczenia, ktre j umoliwia? Wprowadzenie nowej postaci pojciowej sugeruje przecie co wicej ni tylko upodobanie do eksperymentw, zasadniczo bierny udzia myli w jakim ekscesie, ktry sam myl przekracza i poprzedza; suNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

227

geruje ono mianowicie, e mylenie, a w szczeglnoci filozofia, czyli tworzenie poj, jest eksperymentem. Filozof nie musi koniecznie poszukiwa dowiadcze i przygd bardziej podejrzanych w jakiej bliej nieokrelonej, ekstremalnej sferze, poniewa sama czynno konstruowania jest jego najbardziej podejrzan przygod. Eksperyment, zamiast skrywa si w mitycznym pocztku mylenia, rozciga si na cay jego proces w istocie byby to obraz myli duo bardziej immoralny. Zamiast wierzy w dobr natur myliciela, majcego wprawdzie jaki udzia w ekscesie zmysowoci, nastpnie jednak sublimujcego to upodobanie w akcie teoretycznej refleksji, trzeba dostrzec w nim, jako takim, posta subwersywn. Dowiadczenie znaczy przede wszystkim: eksperyment. O tyle te pytanie o sposb udostpniania si myleniu jego waciwej rzeczy w ogle nie jest pytaniem najlepiej postawionym. Akt problematyzacji sam jest raczej pewnym dziaaniem, ktre w okrelony sposb splata si z innymi dziaaniami i zdarzeniami w wiecie. Zamiast pyta o to, co dao mylicielowi bodziec do zarysowania, przy uyciu okrelonych poj, takiego czy innego problemu, trzeba wic raczej zastanowi si, jak postawienie problemu ingeruje w szerszy proces stawania si, proces, ktrego czci jest stawanie si myli. Deleuze i Guattari prbuj wstpnie uchwyci istot tego zoonego ruchu w rozdziale Quest-ce que la philosophie? zatytuowanym Geofilozofia. Jaka relacja zachodzi, w szczeglnoci, midzy aktualn sytuacj mylenia a stawaniem si kapitalizmu? Filozofia, tak samo jak kapitalizm, posiada swoje reterytorializacje zakorzenia si w transcendencji, w Pastwie, w swojej wasnej historii (zwaszcza w greckim pocztku) albo w kulturalnej dyskusji. Istnieje jednak co, co, wbrew pragnieniu zatrzymania si i pozostania na jakim bezpiecznym terytorium, pcha mylenie wci naprzd. Tym czym jest dla Deleuzea i Guattariego haniebno zaoferowanych nam moliwoci ycia (CF, s. 122). Nie odczuwamy braku komunikacji, przeciwnie mamy jej nadmiar, ale cierpimy na brak tworzenia. Brak nam oporu wobec teraniejszoci (tame). Wanie opr wobec tego, czym jestemy, wobec moliwoci, ktre urzeNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

228

Kreacje

czywistniamy, stanowi sens mylenia jako kreacji. Konstruowanie problemw, poj, perceptw i afektw zawsze jest jednoczenie tworzeniem nowych moliwoci ycia, myleniem wobec jakich form istnienia, ktrych jeszcze nie ma i ktrych moe nigdy nie bdzie, ktre jednak aktualnie staj si, rozsadzajc od wewntrz nasz czas teraniejszy. Zapewne moe by czym kuszcym widzie w filozofii przyjemny handel duchowy, ktry znalazby w pojciu waciwy sobie towar, lub raczej sw warto wymienn, z punktu widzenia bezinteresownej i karmicej si demokratycznym, zachodnim dialogiem towarzyskoci, zdolnej zrodzi konsens opinii i dostarczy komunikacji etyk, tak jak sztuka dostarcza jej estetyk. Jeli to nazywa si filozofi, atwo wwczas zrozumie, e marketing opanowuje pojcie i e specjalista w dziedzinie reklamy przedstawia si po prostu jako twrca poj, poeta i myliciel: nie zasmuca tutaj to bezwstydne zawaszczenie, lecz przede wszystkim umoliwiajca je koncepcja filozofii [przekad zmodyfikowany] (CF, s. 112). Filozofia jako tworzenie poj i paszczyzn problemowych nie ma nic wsplnego ani z dyskusj, ani z komunikacj. Jej funkcj jest opr wobec kadorazowej teraniejszoci.

Bezmylno
Filozofia przedstawienia zakada jako gwn stawk i wyzwanie dla myli bycie w prawdzie, odpowiednio albo zgodno z przedmiotem, ktrej to zgodnoci towarzyszy pewno poznajcego podmiotu. Czym najgorszym, co moe si przydarzy takiej myli, jest popadnicie w bd albo w iluzj. Jednak samo ujcie prawdziwoci jako adekwacji stanowi konsekwencj innego gestu, wymazujcego zasadniczo problematyczny charakter myli, konsekwencj pojmowania problemw na wzr twierdze (por. RP, s. 234). Nowy obraz z koniecznoci wymaga nowego sformuowania zarwno stawki, jak i modelu przeszkody, z ktr zmaga si myl. Dla filozofii, sztuki, a w ostatecznym rozrachunku take dla naNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

229

uki, podstawowym rozrnieniem, organizujcym ich swoist praktyk, nie jest rozrnienie prawda/fasz (odpowiednio lub jej brak), lecz rozrnienie na to, co banalne (trywialne, nieistotne), i to, co problematyczne. Dopiero uwzgldnienie tego faktu umieszcza, zdaniem Deleuzea, kwesti prawdy we waciwym kontekcie. Prawda pod kadym wzgldem jest kwesti wytwarzania, nie za odpowiednioci (tame, s. 224). Powysze stwierdzenie nabiera sensu, skoro tylko przyjmiemy, e prawdziwo dotyczy nie twierdze, lecz problemw. Zadanie mylenia polega na konstruowaniu prawdziwych problemw, w odrnieniu od problemw faszywych, czyli nieistotnych. Waciwe bycie w prawdzie nie jest wolnoci od bdu, tylko wolnoci od banau. Podobnie jak Nietzsche dokona przewartociowania, zastpujc star, moraln opozycj dobry/zy przeciwstawieniem dobry/lichy, tak Deleuze prbuje na miejsce rozrnienia prawda/fasz wprowadzi inne, zgodnie z ktrym rzeczywistym wrogiem prawdy byby raczej bana. Bana bdcy jednoczenie bezsensem, albowiem, jak pamitamy, sens tkwi w samym problemie31. Wytwarzanie prawdy i faszu za porednictwem problemu i na miar sensu oto jedyny sposb wzicia na serio wyrae prawdziwy i faszywy problem (tame, s. 225). Przeszkod, jak napotyka mylenie zgodnie z obrazem szkicowanym przez Deleuzea, nie jest zatem bd ani nawet iluzja, wynikajca z przekraczania przez poszczeglne wadze przypisanych im kompetencji lub granic prawomocnego uytku, lecz sama niezdolno problematyzacji. Bezmylno, albo gupota, jest wadz problemw faszywych, wiadczc o niezdolnoci do ukonstytuowania, do ujcia i okrelenia problemu jako takiego (tame, s. 231). Istniej dziea sztuki oraz twierdzenia filozoficzne czy naukowe, ktre nie s rozwizaniami adnego wanego problemu, ktrym nie towarzyszy konstrukcja odpowiednio zoonej problematyki. Istnieje swoista bezmylno w sztuce, nauce i filozofii, swoista gupota zagraajca kadej formie my-

31Por.

s. 67 (w podrozdziale Znaki, s. 67).


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

230

Kreacje

lenia. S te problemy sztuczne albo faszywe, ktrych zdemaskowanie stanowi nieraz punkt wyjcia twrczoci32.

Sabat niegodziwoci
A jednak figura gupoty u Deleuzea nie sprowadza si wycznie do takiego czysto negatywnego okrelenia. Jest ona figur bardziej nawet ambiwalentn od Kantowskiej iluzji, wytwarzanej spontanicznie wewntrz i na gruncie rozumu. Jeli bowiem myl nie ma innych przygd ni niedobrowolne, jeli wycznie przemoc zdolna jest wprawi j w ruch, to nie moe ona myle, nie odnoszc si zarazem do czego, co samo pozostaje cakowicie bezmylne. W tym kontekcie Deleuze zawsze przywouje sowa Heideggera, zgodnie z ktrymi najbardziej daje do mylenia wanie to, e jeszcze nie mylimy (swego rodzaju niemoc, gupota). I podobnie jak u Heideggera w Rni32Skonno do anulowania problemu w twierdzeniach czy rozwizaniach, do anulowania pyta w odpowiedziach ma swoje korzenie take w okrelonych rytuaach spoecznych. Chodzi o przesd spoeczny lecy w oczywistym interesie tych, ktrzy chc, bymy pozostali dziemi skaniajcy nas zawsze do rozwizywania problemw, ktre pochodz skdind, a take uspokajajcy nas lub rozpraszajcy, bo mwicy nam, e jeli potrafimy odpowiedzie, to wygralimy: problem jako przeszkoda, odpowiadajcy jako Herkules. Takie jest rdo groteskowego obrazu kultury, jaki odnajdujemy w testach, w rozkazach rzdu, w gazetowych konkursach (...) (tame, s. 230). Problem, we waciwym sensie, cakowicie znika, zastpiony przez pytaniebodziec. W gr wchodzi tu zapewne nie tylko pewien obraz kultury; groteskowy staje si obraz myli jako takiej, spoeczny obraz myli, oparty na schemacie bodca i reakcji. Jest to model charakterystyczny nawet nie tyle dla gazetowego konkursu, ile dla quizu. Jean Baudrillard najlepiej chyba zdiagnozowa noologiczny aspekt telewizyjnych pojedynkw: Tym, co uruchamiane przez automat, nie jest aden proces mylowy, lecz mechanizmy natychmiastowych reakcji. Nie naley way zaproponowanych odpowiedzi, ani deliberowa, trzeba natomiast zobaczy waciw odpowied, zarejestrowa j niczym pobudzenie, zgodnie z optyczno-motorycznym schematem fotokomrki. Wiedzie znaczy widzie (...) (Jean Baudrillard, La socit de consommation. Ses mythes, ses structures, Denol, Paris 1970, s. 154).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

231

cy i powtrzeniu formua owa odsya nie tylko (lub nie tyle) do niemocy czysto subiektywnej, do jakiej uwarunkowanej empirycznie (psychologicznie, spoecznie) przypadoci mylcego (zbiorowego lub indywidualnego) podmiotu, lecz do zasadniczego pooenia, podstawowej sytuacji myli. Dla Deleuzea moliwo gupoty zawiera si ju w powizaniu myli z indywiduacj, w jej zetkniciu z bezksztatnym, bezosobowym polem genezy, odpychajcym podoem, na ktrym zatracaj si wszelkie formy i granice. Na tym biernym, trawiennym podou wszystko staje si przemoc i atakiem. Tam odbywa si sabat gupoty i niegodziwoci (tame, s. 222). Wszelako istnieje rwnie stawanie si przynalene myli jako takiej, ruch wariacji, ktry wystawia j na jej tylko waciwy rodzaj chaosu. Jest to swoista zwierzco albo rodno (por. tame, s. 376) mylenia, towarzyszca mu przez cay czas, a nie tylko w momencie narodzin gupota pozwalajca myli wytycza abstrakcyjn lini okrele pojciowych, czerwone oczy ducha przebiegajcego z nieskoczon prdkoci paszczyzn immanencji, gdzie napotyka on to, co nieprzedstawialne. Ostatecznie wszak molekularna niewiadomo, z ktrej wyania si, ale w ktrej take stale przebywa mylenie, wprawia w konfuzj: dojmujca bezdenno albo wanie niegodziwo faktu, e to nie my mylimy, nie dajcy si przedstawi proces, rodzcy mylenie w myli33. Stawanie si myli w postaci pojcia nie odsya do adnej suwerennej (podmiotowej) instancji. Jak w przypadku kadej genezy, mamy tu do czynienia z heterogenicznoci, ze zoonoci wspistnienia niezliczonych ruchw, pocze i przepyww, dokonujcych si przy zachowaniu nieskoczonej prdkoci. By moe taki jest sens formuy Deleuzea o mylcym mzgu34. Ja myl, lecz ja to kto
33Jean-Clet Martin, Variations. La philosophie de Gilles Deleuze, ditions Payot & Rivages, Paris 1993, s. 226. 34Por. CF, s. 233: Mzg jest samym umysem. Niewykluczone, e mzg wysnuwa idee, tak jak wtroba wydziela . Umiejtnie postawione pytanie brzmi: co dzieje si z mzgiem w momencie, gdy chwytamy ide albo tworzymy dzieo sztuki? (por. haso Neurologia w Abecadle Deleuzea; LAbecedaire de
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

232

Kreacje

inny mzg, rozcigajcy paszczyzn immanencji albo tworzcy pojcia. Albo, idc jeszcze dalej mzg, bdcy paszczyzn immanencji, paszczyzn wspistnienia, nieskoczenie szybkich komunikacji i rwnolegych pocze; mzg jako jedyny i prawdziwy podmiot i ywio poznania, pograjcy si w chaosie (por. CF, s. 233, 239)35.

***
Czym s imiona wielkich mylicieli, jeli nie nazwami wasnymi pewnych przepyww, pocze i nieoczekiwanych integracji, przelotw myli, pdzcej z nieskoczon prdkoci? Tak jak mwi si o efekcie Dopplera czy Faradaya, naleaoby mwi o efekcie Nietzschego czy Spinozy, by odda specyficzn trajektori ich twrczej myli. Co wicej, niektre trajektorie, jak ta, z ktr zwizane jest imi Nietzschego, nie tylko wyznaczaj nowe obszary problemowe i pozostawiaj po sobie
Gilles Deleuze. Avec Claire Parnet, Vido ditions Montparnasse, 1997). Czym musi by ludzki mzg, by mg rzeczywicie wygenerowa, wydzieli co tak zoonego jak pojcie czy teoria naukowa? 35W znakomitym fragmencie na temat Lowryego Martin prbuje opisa w rodzaj chaosu, waciwego samej myli albo jej transcendentalny warunek plan przedindywidualny, ktry przebija w delirium Konsula. W pewnym sensie podmiot deliryczny staje si duchowym automatem, ktrym i tak jest jako podmiot mylcy. Nie idzie przy tym o aden idealny mechanizm dedukcyjny, lecz o urzdzenie, wprawiajce w ruch rnego rodzaju zalki, sensoryczne, kinetyczne, intensywne, afektywne, rytmiczne itd. (Jean-Clet Martin, Variations. La philosophie de Gilles Deleuze, dz. cyt., s. 224). Urzdzenie owo bezustannie pracuje w gowie Konsula; to brzki, szumy i trzaski towarzyszce jego wewntrznym monologom, swoisty obsesyjny refren bohatera Pod wulkanem. Refreny, ktre on sam powtarza, by doda sobie otuchy, by ustanowi jakie wasne, swojskie terytorium, s ju reakcj obronn albo prb balansowania na cienkiej granicy, oddzielajcej wiadomo od szumu neuronalnego (por. tame, s. 251252; na temat automatu duchowego, jego zwizkw z maszynow teori niewiadomoci, psychoanaliz i cybernetyk por. Wolfgang Schffner, Technologie des Unbewuten, w: Friedrich Balke, Joseph Vogl [Hrsg.], Fluchtlinien der Philosophie, dz. cyt., s. 221225).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Immanencja i konstruktywizm

233

nowe pojcia, ale ka inaczej postrzega sam ruch, stawanie si mylenia. Nietzsche zarysowuje na paszczynie immanencji tor o tak fantastycznym ksztacie, e nie sposb, ledzc go, nie zada raz jeszcze pytania o aktywno zwan myleniem tym razem w cisym zwizku z filozofi i dogmatycznym obrazem, ktry ona sobie tworzy, a ktrego kontury zaczynaj si rozpywa na naszych oczach. Na koniec zatem, w charakterze przykadu jeszcze jeden efekt.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

234

Kreacje

3. Noologia w dziaaniu (dopisek o Nietzschem)

Lektury Deleuzea
Integraln czci niemal kadego wielkiego dziea filo zoficznego jest co, co mona by okreli mianem pisania na nowo albo przepisywania historii filozofii, prba ustalenia wasnej genealogii. Nie zawsze idzie przy tym o przedsiwzicie systematyczne i globalne, jak rekonstrukcja dziejw metafizyki podjta przez Heideggera. Nieraz rwnie wiele mwi zdecydowana dystrybucja sympatii i antypatii: genealogie Szestowa (Kierkegaard, Dostojewski i Pascal przeciw Spinozie i Heglowi) czy Althussera (Marks z Kapitau przeciw modemu Marksowi). W przypadku Deleuzea rwnie mamy do czynienia z rodzajem filozoficznej sceny, na ktrej cieraj si ze sob pozytywni i negatywni bohaterowie. W jego tekstach czsto powraca myl o przynalenoci do pewnej formacji, do pewnego cigu historycznego, wyznaczajcego ukryt, subwersywn (anty)tradycj. Od Lukrecjusza, przez Spinoz i Nietzschego do Deleuzea biegnie linia, bdca znakiem cigoci pewnego stylu 36. Ta cigo nie wyklucza, rzecz jasna, rnic jest raczej rodzajem tematu, nieodcznego od swoich wariacji. Temat w zawiera wtki spekulatywne (jedno monizmu i pluralizmu, materia36W teatrze filozoficznym Deleuzea wystpuje, rzecz jasna, wicej postaci, a ich role nie zawsze s okrelone zupenie jednoznacznie. Swoj drog, byby to temat na oddzieln rozpraw: rekonstrukcja rnych scenariuszy, za porednictwem ktrych Deleuze opowiada histori filozofii, zarazem opowiadajc niejako wasn histori, histori inspiracji ksztatujcych jego wasn myl. Jeli Spinoza czy Nietzsche wystpuj niezmiennie w kontekstach pozytywnych, to w przypadku Artauda, Leibniza czy Platona sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Wystarczy porwna choby sposb, w jaki funkcjonuje Artaud w Logique du sens i w Mille Plateaux, by zda sobie spraw z waha i zwrotw, towarzyszcych Deleuzjaskim lekturom.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

235

lizm) oraz etyczne (sprzeciw wobec tyranii fikcji teologicznych i smutnych namitnoci), mona w nim jednak odnale rwnie rozstrzygnicia co do zada i stawki mylenia, tego, co kryje si pod sformuowaniem obraz myli. Deleuzjaska formua musi przecie umoliwia odczytanie owych rozstrzygni, owych ukrytych zaoe w wierszach lub midzy wierszami rzeczywistych dyskursw. Deleuze nie ywi wielkiego szacunku dla dzie, ktrych znaczenie wyczerpuje si w zjadliwej krytyce, i zawsze przedkada nad prac negacji wiczenia z zachwytu. Tote stosunkowo niewiele jego wasnych prac historyczno-filozoficznych zawiera szczegowe analizy obrazu dogmatycznego, wcielajcego si w jaki konkretny system. Zamiast monografii o Heglu bd Husserlu, ktre mogyby dostarczy takich analiz, mamy wic raczej wiczenia, gdzie Deleuze wyraa zachwyt i poczucie wsplnictwa. Tym za, co najbardziej zachwyca autora Rnicy i powtrzenia u Humea, Spinozy, Nietzschego czy Bergsona, jest wanie rodno myli, zdolno tworzenia nowych poj, nowych paszczyzn. Pod argumentami, pod sam logik wykadu i niezalenie od jego formy (c bardziej odlegego od Nietzscheaskiego aforyzmu ni wykad etyki w porzdku geometrycznym dowiedzionej!) Deleuze odkrywa tu pewien przyjazny ywio, obraz myli opozycyjny wobec dominujcej tradycji filozofii przedstawienia. Autora Zaratustry, jeszcze przed postawieniem jakiejkolwiek tezy filozoficznej, odrnia od owej tradycji rozumienie tego, co znaczy myle i orientowa si w myleniu, relacji, jaka wie mylenie z prawd; tego, co daje do mylenia, oraz tego, co stanowi dla niego przeszkod. Korzyci ze ledzenia lektur Deleuzea nie sposb przeceni. Noologia staje si tu praktyk czytania i interpretacji, posiadajc swoje prawidowoci i swoje reguy. Teoria obrazw myli, a take sama pozytywna odpowied Deleuzea na pytanie, co znaczy myle, dostarcza podstawowych narzdzi interpretacyjnych, wicej konstytuuje prawdziw maszyn do czytania, orientujc Deleuzjaskie lektury: gdzie wyaniaj si nowe paszczyzny, jakie pojcia i postacie je zaludniaj, jaki zakadaj obraz? Przez ow maszyn przechodz zreszt nie tylNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

236

Kreacje

ko teksty filozoficzne, ale take obrazy, filmy, kompozycje. Malarstwo, film i muzyka myl wszak dokadnie w tym samym sensie i w tym samym stopniu co nauka i filozofia. Dlatego dwa obszerne tomy o kinie, prace powicone Baconowi, Proustowi i Kafce s wiczeniami rwnie wanymi co monografie wielkich mylicielifilozofw. Zachwyt idzie tu w parze z rygorem, niezbdnym do uchwycenia myli, czasem tym trudniej uchwytnej, e wyraa si wanie w kolorach albo w dwikach. Status Bouleza czy Bacona jako mylicieli nie wynika z obecnoci w ich dzieach jakich mglistych refleksji na temat wiata i kondycji ludzkiej, lecz z ich konkretnej praktyki twrczej, polegajcej na tworzeniu nowych afektw i perceptw.

Nietzsche zmiana terenu


Nietzsche od pocztku jawi si Deleuzeowi jako gwny sprzymierzeniec w walce z dogmatycznym obrazem myli, jako ten, kto umieszcza mylenie w nowym rodowisku, obiecujc mu bardziej podejrzane przygody. Wraz z nim dokonuje si radykalna zmiana terenu, wyprowadzenie filozofii z obszaru, ktry dotd uznawaa ona za swj naturalny ywio: prawda nie jest elementem myli. Elementem myli jest sens i warto (NF, s. 111). Ta ostatnia formua zaznacza przeom gbszy, ni mogoby si zrazu wydawa. Pytanie o sens lub warto nie sprowadza si nigdy do pytania o prawd (na zasadzie sofistycznego odesania do prawdziwej wartoci lub prawdziwego sensu), poniewa w punkcie wyjcia ma inn form i zakada inne rozstrzygnicie co do zadania, jakie stoi przed myl. Pozostajc w ywiole prawdy, pytamy o istot (co to jest?) i poszukujemy adekwatnej odpowiedzi; mylenie jawi si tu jako sztuka adekwatnego przedstawiania istoty rzeczy. Perspektywa wartoci i sensu wyprowadza poza tak rozumian metafizyk ju przez to, e badanie przestaje by prb oddania istoty, by sta si genealogi albo interpretacj. Inny jest zarwno przedmiot genealogii, jak i waciwa jej procedura. Sens przede wszystkim
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

237

nie jest istot, ktra skrywa si za zjawiskiem jako za swym pozorem. Jest raczej si, stosunkiem si. Zjawisko stanowi symptom, ktry znajduje swj sens w aktualnej sile (tame, s. 8), zdolnej w danym momencie nim zawadn, podporzdkowujc sobie inne siy. Interpretacja oznacza tedy rozrnianie si, ich jakoci i zmiennych konfiguracji, wyznaczajcych histori sensu jakiej rzeczy, nie za mwienie, czym ona jest. Co zakada z gry dostpny przedstawieniu rdze, podczas gdy czynno genealoga polega na ledzeniu ruchw, transformacji, zawizujcych si stosunkw panowania. Z kolei kada dominacja wie si z hierarchi i ocen. Stosunek si to tyle, co: ocena, perspektywa, wartociowanie. Dlatego interpretacja jako ledzenie sensu nie daje si oddzieli od genealogii wartoci, ktra dociera do ich ywiou rnicujcego, do si konstytuujcych ich wasn warto. Zamiast esencji mamy zatem jakoci si (aktywne/reaktywne) oraz krytyczne kategorie, pozwalajce oceni rdo kadorazowego sposobu wartociowania, warto wartoci (nikczemne/szlachetne). Interpretowanie samo jest tworzeniem perspektywy.

Pytanie genealogiczne
Podstawowe pojcia filozofii Nietzschego (wola mocy, wieczny powrt, nadczowiek) staj si zrozumiae dopiero wtedy, gdy rozwaamy je na gruncie genealogii, ktra w miejsce metafizycznego co to jest? wprowadza pytanie kto? metod dramatyzacji. Dokadnie w tym punkcie czyha jednak take najwiksze niebezpieczestwo; kryje si tu moliwo brzemiennego w skutki antropologicznego nieporozumienia. Forma pytania sugeruje bowiem, e mamy do czynienia z jak wersj psychologii, a caa genealogia sprowadza si do moralistyki (ledzenia nikczemnych bd szlachetnych pobudek kierujcych jednostkami). Wykadnia Deleuzea nie daje si pogodzi z takim rozumieniem. Faktycznie, jeli przyjmiemy, e dokonana przez Nietzschego zmiana terenu przenosi nas jedynie z metaNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

238

Kreacje

fizyki bytu do metafizyki podmiotu, odkrywajcej istot ludzkich namitnoci, jej radykalny charakter moe budzi wtpliwoci. Nieprzypadkowo Heideggerowska interpretacja filozofii Nietzschego prowadzi do wnioskw radykalnie odmiennych od tych, ktre wytwarza maszyna Deleuzea. Nie idzie bynajmniej o to, e Heidegger czyni z autora Wiedzy radosnej twrc spjnego systemu; w wersji Deleuzea rygor i systematyczno myli Nietzscheaskiej s rwnie nienaruszalne. Co wicej, w obu przypadkach w gr wchodzi systematyczne rozstrzygnicie najbardziej podstawowych kwestii ontologicznych, albo po prostu filozofia jako ontologia. Rnica tkwi gdzie indziej. Decydujce znaczenie maj wanie zaoenia, dotyczce samego ywiou, w ktrym porusza si Nietzsche jako myliciel, obrazu myli, jaki tworzy czy urzeczywistnia w swoich dzieach. Zaoenia, kierujce lektur Heideggera, pozwalaj mu umieci Nietzschego w ywiole przedstawienia i uczyni ze ostatniego apologet subiektywnoci. Deleuze z kolei ju w punkcie wyjcia stara si zda spraw z przeomu, ktry wyprowadza zarwno poza antropologi, jak i poza przedstawienie.

ywio genealogiczny siy


Podstawowe pojcia myli Nietzschego zakadaj si wzajemnie i odsyaj do siebie, tak e w gruncie nie ma adnego znaczenia, od ktrego z nich rozpoczyna si analiz. Zacznijmy od woli mocy. Heidegger rwnie od niej zaczyna, jako od nazwy podstawowego charakteru wszelkiego bytu, odpowiedzi na pytanie, czym jest byt37. Te okrelenia nie kc si zreszt wcale z wykadni Deleuzjask. cile ontologiczny charakter woli mocy nie ulega adnej wtpliwoci stanowi ona fundamentalny rys wszystkiego, co jest, wszelkiego rzeczywistego stawania si. Mona by, rzecz jasna, ju tutaj wskazywa na
37Martin

Heidegger, Nietzsche, t. I, dz. cyt., s. 8.


Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

239

istotne rozbienoci: stawanie si nie jest przecie tym samym co byt, implikuje inn ontologi. Z tego typu zastrzee niewiele jednak wynika, dopki nie ujawni si bardziej szczegowych rnic, zwizanych wanie z owym rysem. W ujciu Deleuzea stawanie si dotyczy zawsze si ich stawania si aktywnego bd reaktywnego. Te ostatnie okrelenia odnosz si do podstawowych jakoci si, odpowiadajcych kadorazowym rnicom ilociowym (por. NF, s. 50). Genealogiczna analiza jakiego zjawiska, traktowanego jako symptom, polega na dotarciu do procesw aktywnego i reaktywnego stawania si si, do zoonej sieci relacji, gdzie jedne modi stawania si dominuj nad innymi, wyznaczajc w ten sposb jego aktualny sens. O tym, jak zoony obraz moe wyoni si z takiego badania, wiadczy najlepiej Deleuzjaska wykadnia zasady resentymentu, gdzie korzysta on z topicznej hipotezy Freuda o istnieniu w niewiadomoci trwaych odciskw albo ladw pamiciowych. Resentyment stanowi w tym ujciu symptom zaburzenia rwnowagi midzy tym reaktywnym systemem niewiadomoci i wiadomoci, bdc drugim aparatem reaktywnym (reagujcym na zewntrzne bodce), niezalenym od tego pierwszego. Rwnowag, a waciwie oddzielenie dwch systemw powinna zapewnia aktywna zdolno zapominania. W przypadku jej dysfunkcji dochodzi do inwazji ladu w obszar wiadomoci, do przejcia przeze roli podstawowego pobudzenia. Odtd wszystko rozgrywa si midzy siami reaktywnymi (tame, s. 122). Jest to zreszt dopiero pocztek prawdziwej epopei resentymentu, ktry za spraw kolejnych przeksztace innych aktywnych i reaktywnych instancji przybiera rne formy, by w kocu sta si nieczystym sumieniem. Nie miejsce tu jednak na szczegow rekonstrukcj wywodu Deleuzea. Chodzi o to, e w wywodzie tym stawk jest pewnego rodzaju topologia (w powyszym przykadzie dwa systemy reaktywne) i typologia si. Obydwa aspekty odsyaj za bezporednio do woli mocy. Mogoby si wydawa, e Nietzsche, mwic o typie czowieka resentymentu, uprawia co w rodzaju antropologicznej klasyfikacji. Nic bardziej mylnego. Typ opisuje, cile rzecz biorc, wycznie odpowiedni stosunek si, nie
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

240

Kreacje

posiadajcych charakteru osobowego; caa reszta jest symptomem (tame, s. 84). Zadanie wszelkiej typologii polega na dotarciu do dziedziny stawania si si, ich rnicowania si, cierania i wzajemnego okrelania. adna sia nie staje si bowiem reaktywna ani aktywna sama z siebie, lecz wycznie w konfrontacji z innymi siami. Ten wanie ywio genealogiczny siy nosi miano woli mocy, z jej dwiema podstawowymi charakterystykami afirmatywne/negatywne (odpowiadajcymi dwm modi stawania si si). Wola mocy jest ywioem, z ktrego wynika zarazem rnica ilociowa si pozostajcych w stosunku i jako, ktra w tym stosunku powraca z kad si (...): jest ona zasad syntezy si (tame, s. 56). Genealogiczne kto?, na ktre bezporedni odpowied stanowi typ (na przykad typ resentymentalny), okazuje si by pozbawione jakichkolwiek rysw antropomorficznych. Wskazuje bowiem na neutraln przestrze rnicowania si si, ktrego efektem moe by dopiero typ w sensie potocznie psychologicznym. Moe, ale nie musi: Rzecz, zwierz, Bg w niemniejszym stopniu podlegaj dramatyzacji (tame, s. 85).

Radykalizacja krytyki
Takie nieantropologiczne ujcie woli mocy jako ywiou wzajemnego okrelenia kae myle o empiryzmie transcendentalnym i o problemie genezy. Nieprzypadkowo Deleuze pisze przy tej okazji o wyszym empiryzmie, nieprzypadkowo te odwouje si do stosunkw rniczkowych, by opisa wewntrzn zasad okrelenia si (tame, s. 5657). Ostatecznie rwnie samo sowo geneza zostaje cile powizane z wol mocy, i to w kontekcie polemiki z kantyzmem. Dzieko Deleuzea o Nietzschem uznaje si za okazj do bezpardonowej rozprawy z filozofi Hegla. I rzeczywicie dialektyka stale powraca tu jako obiekt drwin, uosobienie mylenia niezdolnego do afirmacji. Jednak na marginesie owych filipik daje si sysze take inny refren: wtek genealogii jako krytyki, doprowadzonej do koNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

241

ca, wtek zdystansowania Kanta38. Nietzschemu udaje si wypracowa myl prawdziwie krytyczn, to znaczy tak, ktra nie konserwuje przedmiotu krytyki pod postaci fikcyjnych postulatw, ktra jest radykalnym podwaeniem zastanych wartoci, a nie jedynie oparciem ich na nowym fundamencie. Jak moliwa jest ta radykalna krytyka? Ot jej warunek stanowi wanie penetracja samego ywiou ustanawiania wartoci, przeledzenie ich genezy, czyli genealogiczna ocena wartoci samych wartoci ze wzgldu na jako woli mocy, ktra si w nich realizuje. Przewartociowanie oznacza zmian terenu, przejcie z ywiou negacji (reaktywnego stawania si si) do afirmacji jako nowego ywiou tworzenia. Dlatego w miejsce transcendentalnych zasad bdcych zwykymi warunkami domniemanych faktw (w tym przypadku faktw moralnych) Nietzsche wprowadza zasady genetyczne i plastyczne, zamiast wydedukowanych warunkw moliwoci wol mocy jako element wewntrznej genezy, racj dostateczn (por. NF, s. 99, 97).

Miejsce Nietzschego
Deleuze niewtpliwie odnajduje w autorze Zaratustry wsplnika, ktrego myl opiera si na gecie subwersywnym wobec filozofii przedstawienia. Genetyczny element rnicowania si si wyprowadza mylenie poza relacj z dajcymi si przedstawi, posiadajcymi okrelon form przedmiotami w stosunku do niego tworz one jedynie porzdek efektw albo symptomw, domagajcych si interpretacji. By zda sobie spraw z tego, na ile nowy i oryginalny jest Deleuzjaski obraz Nietzschego, wystarczy przywoa znw Heideggera i to, co pisze on o woli mocy. Rwnie dla Heideggera nietzscheanizm oznacza przede wszystkim filozofi wartoci; rozpoznaje on da38Por. Michael Hardt, Gilles Deleuze. An Apprenticeship in Philosophy, University of Minnesota Press, MinneapolisLondon 1993, s. 2831.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

242

Kreacje

lej stawanie si jako fundamentalny obszar, w ktrym dochodzi do ich ustanowienia; wreszcie utosamia w obszar z wol mocy39. Nawet ujcie wartoci jako punktu widzenia czy perspektywy na pozr nie odbiega wcale od ujcia Deleuzjaskiego40. W istocie mamy tu jednak do czynienia z interpretacjami kracowo rozbienymi rozbiegajcymi si ju w punkcie wyjcia. Wszystkie wymienione terminy od pocztku wystpuj w odmiennych znaczeniach, a to ze wzgldu na pewne uprzednie rozstrzygnicie, dotyczce miejsca Nietzschego, terenu, po jakim porusza si jego myl. Dla Deleuzea jest to transcendentalne pole genezy, zaludnione przez stosunki si cakowicie neutralne, bezosobowe i abstrakcyjne, bo nie bdce przedmiotem moliwego przedstawienia. Heidegger natomiast umieszcza autora Wiedzy radosnej w samym centrum przedstawienia jako takiego. Zaoenie to wychodzi na jaw zarwno na poziomie szczegowych analiz pojcia wartoci, kiedy implikowane przez perspektyw widzenie okazuje si rdowo przed-stawianiem, jak i we fragmentach, w ktrych Heidegger rekonstruuje metafizyczny rodowd idei woli mocy, dostrzegajc jej antycypacje w nowoytnym subiektywizmie. Dziki Leibnizowi wszelki byt staje si podmiotopodobny, tzn. przedstawiajco-podajcy (...)41 Nietzsche (po Heglu i Schopenhauerze) miaby by kontynuatorem tego sposobu mylenia, a nawet wycign z niego najbardziej radykalne, ostateczne konsekwencje. Wnioski, jakie wyciga Heidegger ze swojej lektury, pozostaj w cakowitej zgodzie z jego przesankami i dodatkowo je potwierdzaj: w Nietzschem kulminuje zachodnia metafizyka, bdca metafizyk subiektywnoci, transformacj prawdy w subiektywn pewno przedstawiania. Tylko przy cile subiektywistycznej wykadni woli mocy mona utosami j z planetarnym pano39Martin Heidegger, Powiedzenie Nietzschego Bg umar, prze. Jerzy Gierasimiuk, w: tego, Drogi lasu, Fundacja Aletheia, Warszawa 1997, s. 88. 40Por. NF, s. 60: Wartoci nie daj si wic oderwa od punktu widzenia, skd bior sw warto, tak jak sens od punktu widzenia, skd bierze on swe znaczenie. 41Martin Heidegger, Nietzsche, t. II, dz. cyt., s. 227.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

243

waniem techniki czy innymi manifestacjami potgi w znaczeniu czysto antropologicznym. W pewnym momencie Heidegger zadaje retoryczne pytanie: Czy mylenie tego rodzaju nie jest czystej wody antropomorfizmem? I zaraz odpowiada na nie, dokadnie odwrotnie ni Deleuze: Owszem i jest to antropomorfizm w wielkim stylu, antropomorfizm, ktry naley do istoty koca metafizyki42.

Wieczny powrt i forma Tego Samego


Niezalenie od tego, e samo pojcie przedstawienia u Deleuzea i Heideggera jest nieco inaczej skonstruowane, rozbieno, o ktrej mowa, przenosi si na kolejne szczeble analizy. Ksztatuje ona mianowicie dwa cakiem rne ujcia Nietzscheaskiej nauki o wiecznym powrocie. Gdy Heidegger mwi o przedstawieniu, ma na myli przede wszystkim metafizyk podmiotu, ustawiajc wszelki byt w pozycji uprzedmiotowionego, podatnego na manipulacj materiau. Eksponuje przy tym wyranie jeden z czterech elementw struktury re-prezentacji, takiej jak zostaa ona opisana w Rnicy i powtrzeniu. Idzie, rzecz jasna, o tosamo. A nawet wicej nawet o sam form Tego Samego, na ktrej wspiera si wszelka reprezantacja. Skoro wola mocy oznacza rdowo panowanie subiektywnoci, ktra sama nie pragnie niczego innego, jak tylko cigego wzrostu swej wasnej potgi albo jak pisze Heidegger zabezpieczenia swego skadu, to mamy tu do czynienia ze swoistym zaptleniem, z wieczn jaowoci powrotu woli do samej siebie. Tak rozumiany zasadniczy rys wszystkiego, co jest (wola mocy jako wola woli albo moc mocy), znajduje swoje metafizyczne dopenienie w wiecznym powracaniu Jednakowego43. Wieczny powrt stanowi odpowied na pytanie o najwysze okrelenie
Nietzsche, t. I, dz. cyt., s. 644. Powiedzenie Nietzschego Bg umar, dz. cyt., s. 193.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

42Tene, 43Tene,

244

Kreacje

bycia bytu, ktrym jest wola mocy. W ten sposb wykada Heidegger sowa autora Jutrzenki: e wszystko powraca oto najbardziej ekstremalne przyblienie wiata stawania si do wiata bycia: szczyt refleksji44. Rzecz w tym, co obaj czytelnicy Nietzschego odnajduj na owym szczycie. Lektura Heideggera przywouje figur Tego Samego jako figur bycia, ktrego monotonny charakter Nietzsche rzekomo wyciska na stawaniu si, czyli na woli mocy. Wieczny powrt jest powrotem tego samego, za wola mocy jako jednakowa powraca do siebie jako tego, co jednakowe45. Trudno o wykadni bardziej sprzeczn z ujciem Deleuzjaskim. Za kadym razem, gdy Deleuze objania sens wiecznego powrotu, obsesyjnie wrcz stara si oddali hipotez, ktr uwaa za zasadnicze nieporozumienie, a na ktrej w gruncie rzeczy opiera si interpretacja Heideggera. Do bezporedniej polemiki wprawdzie nie dochodzi, trudno jednak nie dostrzec, przeciw komu kieruje si krytyczne ostrze jego wywodw: Wyraenie wieczny powrt pozbawiamy sensu, gdy rozumiemy przez nie powrt tego samego (NF, s. 54). Wrd czterech moliwych nieporozumie, czyhajcych na czytelnikw Nietzschego, wymienia Deleuze take i to dotyczce wiecznego powrotu: sdzi, e chodzi o cykl lub o Powrt Tego Samego, o powrt do tego samego (N, s. 45)46. Ta radykalna rozbieno znw zaznacza si pomimo zaskakujcych podobiestw. Tak jak i Heidegtene, Nietzsche, t. I, dz. cyt., s. 22. Powiedzenie Nietzschego Bg umar, dz. cyt., s. 193. 46Por. take RP, s. 405: Tosame nie powraca. To Samo i Podobne, Analogiczne i Przeciwne nie powracaj. W tych formuach mamy niejako do czynienia z otwart konfrontacj midzy Deleuzeem i Heideggerem. Warto jednak rwnie zwrci uwag na pewne bardziej ukryte szczegy, ktre ka ow konfrontacj czy bezporedni polemik traktowa jako, by moe, jeden z zasadniczych motyww Deleuzjaskiej interpretacji Nietzschego. Choby pojcie siy (stosunkw si), na ktrym wspiera si ta interpretacja u Heideggera pojawia si ono w zdecydowanie negatywnym kontekcie, jako atwo wprowadzajce w bd, gdy idzie o istot woli mocy (por. Martin Heidegger, Nietzsche, t.II, dz. cyt., s. 38). Heidegger niechtnie stosuje te pojcie stawania si; okrela je jako toporne, nieostre, wywiechtane i wyblake (dz. cyt., s.3940, 258).
44Por. 45Tene,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

245

ger, uznaje Deleuze wieczny powrt za naczeln zasad ontologiczn. Mao tego, formuuje ow zasad w jzyku niewiele si rnicym od jzyka, ktrym operowa autor Holzwege. Powiada mianowicie: Powracanie, byt tego, co si staje (NF, s.54). W istocie, okrelenia bycia bytu nie dzieli od bytu stawania si adna terminologiczna przepa. Byt stawania si (u Deleuzea) oznacza waciwy temu stawaniu sposb bycia 47, podobnie jak okrelenie bycia (u Heideggera) odnosi si wanie do tego bytu, jakim jest stawanie si. Skdind nie sposb take zarzuci Heideggerowi, jakoby czyni z wiecznego powrotu prawo cyklu w najprostszym, dosownym sensie. Idzie mu wszak nie tyle o powrt tych samych zdarze czy stanw rzeczy, co raczej o figur powrotu woli do samej siebie, o jej zasadnicz wol samo-utwierdzenia. Tym wyraniej jednak wida, do jakiego stopnia jego wykadni nie da si uzgodni z przesankami kierujcymi lektur Deleuzea. Odrzucenie prymitywnej hipotezy cyklu i dosownego powtarzania si tej samej historii prowadzi Heideggera do hipotezy jeszcze gbiej osadzajcej Nietzschego w przedstawieniu powraca nie ta czy inna rzecz jako tosama, lecz sama tosamo, forma Tego Samego jako forma woli bdca zarazem jedynie form jej panowania. Tymczasem Deleuze powiada wyranie: powraca jedynie to, co rne, i to niejako w najskrajniejszym nateniu swojej rnicy.

Rnice indywiduujce
Kolejny raz okazuje si, e Deleuzjaski sposb czytania Nietzschego jest cile zwizany z jego wasnym projektem filozoficznym. Twierdzenie, w myl ktrego wieczny powrt kae powraca jedynie rnicy, stanowi swego rodzaju przekad naczelnej zasady jednoznacznoci bytu: Byt orzeka si w jednym i tym samym sensie o wszystkim, o czym si orzeka, lecz
47Por.

RP, s. 80: Powracanie jest bytem, ale wycznie bytem stawania si.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

246

Kreacje

to, o czym jest orzekany, si rni: orzeka si go o rnicy samej (podkr. moje M.H.) (RP, s. 75). Piszc, e to nie jedno powraca, lecz samo powracanie jest jednym, ktre afirmuje si w rnym i wielorakim (NF, s. 54), Deleuze nie mwi w gruncie rzeczy niczego innego ni to, co zawiera si w tezie o jednoznacznoci48. Idc dalej tym tropem, trzeba przede wszystkim podkreli, e rnice, o ktrych orzeka si byt, nie dotycz indywiduw. Mowa jest o rnicach indywiduujcych (tame, s. 73), nalecych do porzdku genetycznego. Znajdujemy si zatem poza paszczyzn przedstawienia, gdzie pojawiaj si wycznie byty zindywidualizowane, efekty procesw genetycznych. To przemieszczenie pozostaje gestem rozstrzygajcym, przypisuje bowiem myl Nietzschego do innego ywiou, wie j z innym obrazem. Co wicej, bez zrozumienia waciwego sensu tego gestu nie sposb poj, czego w istocie dotyczy wieczny powrt. Jeli nie ma by on powtarzaniem si tego samego, lecz powtrzeniem rnicy, rozumianej jako rnica midzy rzeczami lub stanami rzeczy, to czy caa ta konstrukcja nie osuwa si w zwyky nonsens? Powtarza si przecie jedynie to, co jest takie samo. By obroni Deleuzea przed trybunaem zdrowego rozsdku, mona by jeszcze zaoy, i chodzi mu o metaforyczn afirmacj wiecznej rnorodnoci wiata. Zatem albo absurd, albo bana. Sytuacja zmienia si dopiero wtedy, gdy uwzgldniamy zmian terenu, przejcie od ekstensywnych stanw rzeczy do dziedziny genetyczno-transcendentalnej. To tutaj nabiera waciwego znaczenia nauka o wiecznym powrocie (por. N, s. 69), tak samo zreszt jak Deleuzjaskie pojcie powtrzenia 49. Wszystko si powtarza, ale si oznacza teraz
48Por. RP, s. 81: We wszystkich tych aspektach wieczny powrt jest jedno-

znacznoci bytu, faktyczn realizacj tej jednoznacznoci. 49Konstruujc pojcie powtrzenia, Deleuze przede wszystkim przenosi je na inny teren. Formua, zgodnie z ktr powtrzenie jest powtrzeniem nierwnoci, staje si zrozumiaa dopiero wtedy, gdy odniesiemy j do porzdku intensywnych rnic. Na gruncie przedstawienia (w porzdku indywiduw) powtarza si oznacza powraca jako to samo. Tymczasem z punktu widzenia genezy tosamo obiektw i stanw rzeczy, a zatem take powtrzenie w zdroworozsdkowym sensie, stanowi jedynie efekt powracajcej konfiNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

247

wiat nieosobowych indywidualnoci i osobliwoci przedindywidualnych (RP, s. 405)50. Wiecznie powraca jedynie ten wiat czystych rnic, konstytuujcych pole transcendentalnej genezy, nie za zrnicowane przedmioty czy stany rzeczy, ktre stanowi jedynie wytwr ich zoonych konfiguracji.

Imperatyw praktyczny
Wanie w tym sensie Deleuze mwi o wiecznym powrocie jako o ontologicznej zasadzie selektywnej. Afirmuje si w nim nie Wszystko, nie Wiecznie To Samo, lecz wycznie w wiat osobliwoci, genetyczne, indywiduujce rnice. Nie mona jednak w tym miejscu pomin innego, praktycznego aspektu nauki Nietzschego, cile zwizanego z selekcj i afirmacj. Bya wszak mowa o tym, e kada interpretacja genealogiczna z koniecznoci jest rwnie ocen. ledzenie relacji, w jakie wchodz kadorazowo aktywne i reaktywne siy, nie daje si oddzieli od pewnej etyki, od oceny wartoci wartoci w kategoriach szlachetne/nikczemne. Wieczny powrt jest selektywny take dlatego, e stanowi rodzaj imperatywu, jest, jak pisze Deleuze, kategori prby (N, s. 74). Nieatwo jednak waciwie odczyta sens zadania, jakie zarysowuje przed nami formua owego imperatywu: Czegokolwiek chcesz, chciej tego w taki sposb, jakby chcia rwnie wiecznego powrotu tego. Czyby szo tutaj o prost pochwa zdecydowania albo intensywnoci przeycia? Deleuze susznie zauwaa, e taka selekcja pozostaje poniej ambicji Zaratustry (NF, s. 74). To prawda, e wszelkie chcenie jako wartociowanie i ocena odsya ostatecznie do sposobu bycia. Wszelako odpowied na pytanie o sposb bycia, zdolny sprosta zasadzie wiecznego powrotu, wymaga na-

guracji nierwnoci w planie wirtualnym, poza form Tego Samego (por. RP, s. 388399). 50Przekad zmodyfikowany.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

248

Kreacje

mysu. Decyduje si tutaj znaczenie trzeciej najwaniejszej figury Nietzscheaskiej figury nadczowieka.

Nadczowiek i selekcja
Niemal wszyscy komentatorzy Nietzschego kad nacisk na cisy zwizek midzy koncepcj nadczowieka i dwoma pozostaymi filarami jego filozofii wol mocy i wiecznym powrotem51. W gr wchodzi tu wanie pewna postawa, ktra wyraa wol mocy i afirmuje wieczny powrt. Ale co to znaczy? Jeli ujmuje si wol mocy, za Heideggerem, jako panowanie subiektywnoci, czynic jednoczenie z wiecznego powrotu znak monotonii i bezwarunkowego charakteru tej dominacji, trzeba doj w kocu do nadczowieka jako tego, kto postawiony zo-

51Do zestawu kluczowych poj czy myli Nietzschego, zarwno na gruncie wykadni Deleuzjaskiej, jak i w analizach Heideggera, trzeba oczywicie zaliczy take nihilizm. Wydaje si jednak, e istotne rozbienoci wychodz na jaw dopiero tam, gdzie mowa jest o sposobie i skutkach ewentualnego przezwycienia nihilizmu, czyli przede wszystkim w zwizku z koncepcj woli mocy i nadczowieka. Sama klasyfikacja rnych form nihilizmu i jego oglne rozumienie jako procesu dziejowego albo motoru historycznego stawania-si nie rni radykalnie tych dwch interpretacji. Co nie znaczy, e sposb, w jaki rozkadaj si niektre akcenty, nie jest znaczcy. Deleuze, na przykad, powraca cigle do poziomu zero nihilizmu, to znaczy do momentu samego ustanowienia wartoci wyszych nad ycie, czerpicych sw wano z odniesienia do transcendencji. Zasadnicz rol odgrywa u niego genealogiczna analiza resentymentu, nieczystego sumienia, pozycji kapana i wszystkich mechanizmw rzdzcych wiadomoci religijn. Nietzsche dostarcza mu broni w walce przeciw szeroko rozumianej pobonoci (wystarczy wspomnie liczne wcielenia obsesji braku: od egzystencjalizmu do psychoanalizy). Z kolei stawk analizy Heideggera jest przede wszystkim rozstrzygnicie pytania o metafizyczny charakter filozofii Nietzschego. Dla Heideggera metafizyka, tosama z nihilizmem (por. Martin Heidegger, Nietzsche, t. II, dz. cyt., s. 337), nie pokrywa si z platoskim gestem ustanowienia transcendentnego rda wartoci, lecz odsya, na najoglniejszym poziomie, do pytania o prawd o bycie (odpowiedzi na to wanie metafizyczne pytanie okazuje si dalej koncepcja woli mocy).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

249

staje w obliczu zadania przejcia wadzy nad ziemi52. Elementy pasuj do siebie idealnie: nadczowiek jest synonimem nowoytnej ludzkoci, ktra zaczyna wkracza w stadium istotowego dopenienia swej epoki53, czyli w stadium planetarnego wadania nad wiatem, zmienionym w materia technicznej obrbki. Faktycznie trudno oprze si wraeniu jakiej przemonoci tej lektury, jej paraliujcej koherencji. Mona jej przeciwstawi jedynie inn, rwnie cis wykadni, opierajc si od pocztku na odmiennych zaoeniach. Warunki te spenia interpretacja, ktr proponuje Deleuze54. Obecnie pytanie dotyczy sposobu bycia, zdolnego afirmowa wieczny powrt. Jeli pierwsze przyblienie w postaci imperatywu nie wystarcza, to dlatego, e nie do cile wie wymg praktyczny (albo etyczny) z ontologiczn tez na temat bytu stawania si. Wieczny powrt oznacza prymat porzdku indywiduujcej rnicy nad wtrnym porzdkiem indywiduw, poddanych formie Tego Samego, prawu przedstawienia. Jego selektywne dziaanie jako prby czy imperatywu nie sprowadza si bynajmniej do tego, e sama myl o wiecznym powrocie selekcjonuje55.
52Martin Heidegger, Powiedzenie Nietzschego Bg umar, dz. cyt., 53Tame.

s.204.

54Warto byoby te przyjrze si wywodom Klossowskiego, u ktrego figura planetarnego panowania osiga wyszy poziom komplikacji. W cisym zwizku ze spiskiem Wiecznego powrotu rozwija si Nietzscheaska idea spisku bezproduktywnej kasty nowych panw. W epoce industrialnej niwelacji zamiast nowej formy suwerennoci ostatecznie wyania si wszake jedynie niewolnicza nadstadno (por. Pierre Klossowski, Nietzsche i bdne koo, prze. Bogdan Banasiak i Krzysztof Matuszewski, Wydawnictwo KR, Warszawa 1996, zwaszcza rozdzia: Bdne koo jako doktryna selektywna. Wersja polityczna Wiecznego Powrotu. Spisek Bdnego Koa, s. 165212). 55W ten wanie sposb wykada egzystencjalne skutki idei wiecznego powrotu Karl Jaspers: kto j prawidowo zrozumie i wytrzyma, sprawdzi przez to sw si; myl wywoa selekcj i przyczyni si do wzniesienia istoty czowieka w przyszoci (Karl Jaspers, Nietzsche. Wprowadzenie do rozumienia jego filozofii, prze. Dorota Stroiska, Wydawnictwo KR, Warszawa 1997, s.277). Jego stosunek do jednej z podstawowych myli Nietzschego jest zreszt znamienny; uwaa j za filozoficznie w rwnym stopniu istotn, co wtpliw (276), przy czym ta druga charakterystyka dotyczy przede wszystkim
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

250

Kreacje

Deleuze podkrela, e potrzebna jest druga selekcja o charakterze ontologicznym i etycznym zarazem: Wieczny powrt jest bytem stawania si. Ale stawanie si jest dwojakie: stawanie-si-aktywne i stawanie-si-reaktywne, stawanie si-aktywne si reaktywnych i stawanie-si-reaktywne si aktywnych. Ot jedynie stawanie-si-aktywne ma byt (...) Wieczny powrt uczy, e stawanie-si-reaktywne nie ma bytu (NF, s. 77). Stawanie si reaktywne si nie powraca. Oto punkt, w ktrym wymiar praktyczny i ontologiczny przestaj si od siebie odrnia. Stawanie si reaktywne, czyli resentyment, nihilizm, zawiatowo, nieczyste sumienie, zaprzeczenie ycia, w perspektywie wiecznego powrotu trac byt. Jest tylko afirmacja: twrczo, immanencja, eksperyment. Pytanie o nadczowieka nabiera waciwego sensu. Chodzi mianowicie o stawanie-si-aktywne jako swo-

jej aspektu fizykalnego i metafizycznego. Jedynie jako imperatyw etyczny idea wiecznego powrotu znajduje u Jaspersa zrozumienie. Idea ta mianowicie da, by wszystko, co czuj, czego pragn, wszystko, co czyni, czym jestem, mierzy miar tego, czy speniam to w ten sposb, e chciabym nieskoczon ilo razy spenia to cigle na nowo (tame, s. 282). W ten sposb suy najwikszemu napiciu mojego ycia i dziaania (tame, s. 286). Ostatecznie jednak Jaspers nawet na poziomie egzystencjalnym doszukuje si w wiecznym powrocie nieredukowalnej antynomii midzy wolnoci ycia zgodnego z nowym imperatywem i okrelonym ju w sposb zupenie pewny stawaniem si w kole wiecznego powrotu (tame, s. 284). Ale czy wieczny powrt oznacza stawanie si w kole? To sugeruje Jaspers, gdy powiada, e imperatyw nakazuje pragn, by nasze ycie cigle na nowo byo takie samo (tame, s. 282). Nie mona zatem uciec od metafizycznego sensu wiecznego powrotu. Prdzej czy pniej sens ten powraca i odciska swe pitno na kadej innej wykadni. Co ciekawe, Jaspers, odrzucajc bez wahania aspekt fizykalny (uznajc go za przejaw nieudanego flirtu Nietzschego z nauk), szkicuje do ciekaw wizj metafizyki wiecznego powrotu jako teorii oglnego pooenia wszystkich si (tame, s. 279), odrnionej od prostych hipotez dosownego cyklu czy powtarzania si empirycznych sytuacji. W metafizyce tej miaby Nietzsche przedstawi now, niemechanistyczn koncepcj prawa i koniecznoci. Niestety, od dalszego zgbiania tej problematyki zwalnia nas, zdaniem Jaspersa, jej szczeglnie wtpliwy filozoficznie, bo dogmatyczny i przedkantowski, charakter. Wieczny powrt okazuje si wreszcie rodzajem wiary albo namiastk boskoci (tame, s. 285), ktr Nietzsche pociesza si po mierci boga.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Noologia w dziaaniu

251

isty akces, stanicie po stronie afirmacji, sposb bycia, ktry byby praktyczn realizacj tego akcesu.

Polityka afirmacji
Wydaje si zatem, e otrzymalimy ostateczn odpowied na nasze pytanie: afirmacja, aktywne stawanie si si to postawa korespondujca z ontologiczn zasad wiecznego powrotu. Brakuje jeszcze tylko jednego ogniwa. Nie jest mianowicie jasne, w jaki sposb owa afirmacja wie si z prymatem rnicy, rozumianej jako ywio genetyczny si. Czy stawanie si aktywne jest tosame z ruchem genezy, afirmujcym byt stawania si jako takiego? Czy stawanie si reaktywne si oznacza jedynie efekt w sensie zudnego (pozbawionego bytu) epifenomenu? Te pytania wyprowadzaj poza teksty, ktre Deleuze powici Nietzschemu. I to wyprowadzaj zarwno w stron problematyki Rnicy i powtrzenia, odsyajc do kwestii wirtualnoci i aktualizacji, fizycznego zudzenia transcendentalnego, pierwotnej rnicy, bdcej rdem empirycznych okrele, jak i w stron pnej twrczoci Deleuzea. W istocie bowiem ksik tak jak Anty-Edyp mona czyta take jako podrcznik Nietzscheaskiej etyki56. Co wicej, dopiero tam wida, w jakim

56Descombes stara si wydoby na jaw cile nietzscheask inspiracj, fundujc projekt Kapitalizmu i schizofrenii zarwno na poziomie najoglniejszych teoretycznych przesanek, jak i na poziomie praktycznym czy etycznym. Pragnienie stanowi cz bazy. Rozwizanie absurdalne dla marksisty (ktry zalicza pragnienia do przedstawie ideologicznych), aberracyjne dla freudysty (dla ktrego pragnienie nie jest produktywne, pomijajc sny i fantazmaty). Naprawd nie chodzi ju jednak o marksistowsk baz ani o freudowskie libido: owo produktywne pragnienie jest tylko nietzscheask wol mocy (Vincent Descombes, To samo i inne. Czterdzieci pi lat filozofii francuskiej (19331978), dz. cyt., s. 208; przekad zmodyfikowany). W schizoanalizie nie chodzi ju o leczenie z choroby psychicznej, lecz o wyzwolenie z paranoicznego resentymentu, walk ze wszystkim, co blokuje twrcze, rewolucyjne dziaanie. Owo tylko, pojawiajce si w wypowiedzi Descombesa, najdoNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

252

Kreacje

sensie afirmacja wymaga rzeczywistego zstpienia na poziom przedindywidualnych, niewiadomych si. ywio genezy staje si bezporednio przestrzeni dziaania, przestrzeni etyczn i polityczn, w ktrej aktorami nie s ju osoby, tylko osobliwoci. Idzie o mikropolityk na poziomie niewiadomym, czyli o etyk woli mocy w cisym znaczeniu. Deleuze, w przeciwiestwie do Heideggera, ktry stara si zdemaskowa Nietzschego jako ostatniego metafizyka po to, by go nastpnie przezwyciy, odkrywa w autorze Zaratustry wsplnika. Obraz myli, jaki Deleuze odnajduje u Nietzschego, kae si jej porusza w rnicujcym, genetycznym ywiole bezosobowych si. Mylenie jako interpretacja i ocena ma jednak rwnie sens praktyczny oznacza zawsze tworzenie nowych moliwoci ycia, otwiera albo przywraca perspektyw afirmacji. Wanie ten wtek znajduje przeduenie w pnych dzieach Deleuzea, pisanych wraz z Flixem Guattarim. S to prawdziwe manifesty witalizmu, manifesty filozofii ycia w czystej postaci, nawet jeli w witalizm wyraa si w jzyku maszyn abstrakcyjnych. Zreszt czy idea ycia nieorganicznego, ktre pulsuje w owych spoecznych maszynach, obca jest duchowi Nietzschego?

bitniej skdind wiadczy o jego odczuciach wobec filozofii Deleuzea i samego Nietzschego...
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Zakoczenie

Aktualno Deleuzea

Wytyczylimy krt ciek przez trudne, wielowtkowe, kczo-podobne dzieo Gillesa Deleuzea. Czas postawi pytanie o obiektywn wag tej lekcji. Ale na jakiej skali powinno si way dyskurs filozoficzny, dyskurs Deleuzea w szczeglnoci? Zgodnie z klasycznym podejciem filozofia jest w ostatecznym rozrachunku wana o tyle, o ile jest prawdziwa. Mona oczywicie osabia ten niestosowny wymg, przyjmujc perspektyw historyczn; w wietle historii idei liczy si wszystko, co wywiera jaki wpyw. Pozostamy jednak po stronie rozwizania ortodoksyjnego, opatrujc je jednym, istotnym zastrzeeniem. Bdzie to skdind zastrzeenie wiadczce o odrobieniu lekcji, poniewa wie si z przyjciem pewnych ustale Deleuzea. Autor Rnicy i powtrzenia powiada: prawdziwo w myleniu odnosi si przede wszystkim do problemw. Liczy si tylko ta myl, ktra stawia prawdziwe problemy, ktra tworzy pojcia, pozwalajce na ich pen artykulacj. Nie chodzi tu o aden prosty wykrt. Rzecz nie w tym, by odsun na bok odpowiedzi (by moe cakiem pozbawione znaczenia) i zaduma si
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

254

Zakoczenie

nad pytaniami, stawianymi przez filozofa. Godno filozoficznego zapytywania, przeciwstawiona dogmatycznym i ostatecznie zawsze niewystarczajcym odpowiedziom, zachowuje jeszcze zbyt wiele ze starego obrazu. Kade pytanie znajduje odpowied adekwatn, to znaczy na miar problemu, ktry wyraa. Wanie problem jest twrczym ywioem myli pyta, odpowiedzi i caego bogactwa poj, ktre s potrzebne, by sformuowa jedne i drugie. Z kadym kolejnym krokiem wyaniaj si wszelako nowe, trudne kwestie. Prawdziwo sdu mierzy si stopniem jego adekwatnoci w stosunku do jakiego stanu rzeczy. Jaka jest miara prawdziwoci problemw filozoficznych? Ot mona okreli j jako aktualno. Prawdziwy problem to problem aktualny albo, cilej, taki, ktry odnosi si do aktualnoci. Owo odnoszenie si musi jednak polega na czym innym ni adekwacja w klasycznym rozumieniu. Po pierwsze, ma ono sens pragmatyczny dobrze postawiony problem pozwala orientowa si w aktualnych procesach, otwiera moliwoci dziaania odpowiednie do zmienionej (albo zmieniajcej si) sytuacji. Ten aspekt jest wany zwaszcza w kontekcie pytania o aktualno Deleuzjaskiej filozofii spoecznej, jego diagnozy kapitalizmu. Po drugie, aktualny dyskurs filozoficzny odnosi si, wanie na poziomie problemu, do innych dyskursw, w tym rwnie do dyskursu nauki. Czy filozofia przyrody w wydaniu Deleuzea jest filozofi (ontologi) na miar aktualnego stanu wiedzy naukowej? Trudno jest mwi o powizaniach midzy filozofi i aktualnym dyskursem naukowym, tendencjami zarysowujcymi si na jego gruncie. Aktualno nie jest bowiem po prostu stanem aktualnym. Okrela raczej pewien proces, stawanie si obecnego czym innym. Zaiste, zbyt wiele pisze si o nowych prdach i perspektywach, zmianie paradygmatu, a nawet rewolucji w nauce, by mona byo ca t mas proroczych wypowiedzi bra zupenie na serio. Jak zwykle, przywoywanie ducha epoki niebezpiecznie przypomina seans spirytystyczny. Przepowiednie wieszczce zmierzch nauki kartezjaskiej maj poza tym to do siebie, e podobnie jak dyskusje o nowoczesnoci i pononowoczesnoci dotycz przewanie oglNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

255

nych kategorii i oglnych pyta, nie powizanych z adn istotn problematyk. By moe, zamiast pospiesznie konstruowa hipotezy na temat moliwych przeobrae dyskursu naukowego i na tej podstawie orzeka o aktualnoci Deleuzjaskiej filozofii, warto zmodyfikowa samo pytanie. Filozofia na miar swojego czasu powinna oczywicie podejmowa problemy, ktre na swj sposb formuuje i rozstrzyga nauka. W tym sensie, majc na uwadze przede wszystkim badania zainspirowane termodynamik procesw nieodwracalnych, teorie zoonoci, samoorganizacji i morfogenezy, mona powiedzie, e Deleuzjaska myl jest myl aktualn. Problem wyaniania si i dynamiki form, zjawiska zachodzce daleko od rwnowagi, na granicy chaosu wspczesna nauka ju od dawna eksploruje te tereny. Genetyczna perspektywa Deleuzea wchodzi z ni tutaj w rodzaj rezonansu. Zarazem jednak to raczej sam charakter owego wspbrzmienia najlepiej powiadcza Deleuzjask niewczesno. By moe badania nad nieliniowoci nie oka si wcale awangard ani zwiastunem nowej naukowej syntezy. Jedno jest jednak pewne: Deleuze swoim aktem nieposuszestwa wobec Kantowskiego zakazu otwiera moliwo, ktra przez dugi czas pozostawaa przed filozofi zamknita. Myl wspczesna w duej mierze jest jeszcze dzieckiem przeomu antypozytywistycznego. Egzystencjalizm, hermeneutyka, fenomenologia stanowiy prb organizacji dyskursu filozoficznego wok kwestii dla nauki niedostpnych bd takich, ktre miay odsania jej ukryte fundamenty. Istota teoretycznego ruchu Deleuzea polega na czym zupenie innym: filozofia ani nie funduje nauki, ani nie przyznaje jej wycznoci na problematyzowanie bytu zmysowego, chronic si w obszarze kultury czy dowiadczenia egzystencjalnego. Za pomoc poj konstruuje ontologi, ktra moe pozostawa w zwizku wzajemnej inspiracji z aktualnoci nauki. To, czy rola filozofii powinna dzisiaj polega na dostarczeniu nauce jej metafizyki, stanowi odrbn kwesti. Droga Deleuzea od reinterpretacji idei do teorii maszyn pokazuje, e nie jest to kwestia marginalna. Pojcie struktury z jej rniczkow
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

256

Zakoczenie

i seryjn organizacj, pojcie wirtualnoci, aktualizujcej si w przedmiotach i stanach rzeczy s to wszystko konstrukcje meta-fizyczne. Idzie tu o ontologi szczeglnego rodzaju, ontologi, ktra zdolno generowania materialnych, empirycznych skutkw przypisuje idealnym konfiguracjom pola transcendentalnego. Jzyk meta-fizyki nie jest jzykiem obcym samej nauce, zwaszcza tam, gdzie w gr wchodzi matematyczne ujcie procesw morfogenezy. Wystarczy wspomnie logoi Thoma. Deleuze, jakkolwiek nigdy nie podpisywa si pod postulatem przezwyciania myli metafizycznej, stopniowo coraz bardziej oddala si od swoich wczesnych koncepcji. U rde tego ruchu ley wanie problematyka genetyczna, niemoliwo jej penej artykulacji w oparciu o pojcie struktury. Std koncepcja wydarzeniasensu, rwnie niecielesnego, ale bdcego ju efektem transformacji materii. Rwnie na tym etapie myl Deleuzea spotyka si z dyskursem naukowym: jak moliwa jest choby analiza materialnych ukadw w kategoriach informacyjnych, na czym polega ten splot fizyki z meta-fizyk, materialnego nonika albo podoa z niecielesn informacj? W zwizku ze szczegln ewolucj myli Deleuzjaskiej dotykamy innego wanego problemu. Strategia pojciowa maszynizmu, ostatecznie wyprowadzajca Deleuzea zarwno poza gbokie, idealne struktury, jak i poza, wci metafizyczn, powierzchni sensu, jawia si w naszej rekonstrukcji jako cile zwizana z dziedzin tego, co spoeczne. Tymczasem w Mille Plateaux Deleuze i Guattari podejmuj rwnie prb stworzenia oglnej ontologii maszyn abstrakcyjnych. Czy po Anty-Edypie mamy do czynienia ze swoistym powrotem do filo-

Por. Michel Foucault, Theatrum philosophicum, dz. cyt., s. 55: Wszelako Logika sensu musi by przede wszystkim czytana jako najmielszy, najbardziej zuchway z traktatw metafizycznych z tej prostej przyczyny, e zamiast oskara raz jeszcze metafizyk o zapomnienie bycia, tym razem kae si mwi opoza-byciu. Owo poza-bycie (extra-tre) to oczywicie niecielesny sens, ju to generujcy stany rzeczy, ju to wyaniajcy si z cielesnych mieszanin jako powierzchniowy efekt ich przeksztace. Za kadym razem wykraczamy poza fizyk.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

257

zofii przyrody? A jeli tak, to co naley sdzi o tym powrocie? Z rnych wzgldw ani maszyna kosmiczna, ani swoista geo-onto-logia Deleuzea i Guattariego nie stay si przedmiotem naszych rozwaa. W ten sposb przeduamy niejako histori upartego milczenia, ktre od samego pocztku otacza najmielsze filozoficzne wizje z Mille Plateaux. Jeli pierwsza cz Kapitalizmu i schizofrenii staa si, midzy innymi ze wzgldu na swj polemiczny i krytyczny charakter, bestsellerem, w peni konstruktywny, by nie rzec: ekstatyczny ton czci drugiej, napisanej osiem lat pniej, do dzi wprawia w konfuzj. Deleuze i Guattari zdawali sobie spraw z tego, e dzieo dla nich samych pod wieloma wzgldami najwaniejsze, najbardziej odkrywcze, obfitujce w pojciowe inwencje i przemylnie skonstruowane, przynajmniej w krgach filozoficznych przechodzi bez echa lub zostaje przyjte z rezerw. Poza wtkami, ktre kontynuuj spoeczn problematyk Anty-Edypa (maszyna kapitalistyczna, deterytorializacja) albo dostarczaj jej szerszej bazy teoretycznej (pojcie planu konsystencji, maszyny abstrakcyjnej, diagramu), pojawiaj si tu pomysy zwizane z koncepcj kosmosu jako maszyny. Rzecz w tym, i nie sposb na podstawie rozproszonych fragmentw utworzy sobie spjnego obrazu owej koncepcji. Dodatkowo wizyjno wielu z nich sprawia, e mimo pewnych oczywistych tropw trudno powiza je, na poziomie problemu, z czymkolwiek znanym czy choby zarysowujcym si na horyzoncie dzisiejszej nauki i filozofii. By moe Deleuze i Guattari zabrnli w lepy zauek, by moe jednak mamy tu do czynienia z jedn z owych niedojrzaych

Gilles Deleuze, Prface pour ldition italienne de Mille Plateaux, w: DRF, s. 288: Mille Plateaux jest najgorzej przyjt z naszych ksiek. A jednak, jeli wolimy j [od Anty-Edypa], to wcale nie w ten sposb, w jaki matka faworyzuje swoje upoledzone dziecko. W Mille Plateaux wystpuj odwoania do wielu prac z biologii, fizyki, matematyki, jzykoznawstwa, historii, socjologii, etnologii. Co wicej, s to przewanie te same prace, do ktrych zarwno Deleuze, jak i Guattari odwouj si w swoich wczeniejszych ksikach (Simondon, Lautman, Ruyer, Hjelmslev).
Por.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

258

Zakoczenie

chwil, kiedy wizjonerska niewczesno nie daje si odrni od majaczenia . Mille Plateaux pod wieloma wzgldami nie tylko nie mieci si w adnym istniejcym paradygmacie filozofii akademickiej, ale i wykracza poza teoretyczne ramy Deleuzjaskiego projektu empiryzmu transcendentalnego. Problem genezy w wielu miejscach zostaje tu sformuowany w sposb, ktry wymaga ju innej pojciowoci. Geologiczna koncepcja poziomw bytu, struktur, hierarchii oraz form, wyaniajcych si i osadzajcych w cigym procesie stratyfikacji, zawiera wprawdzie elementy wintegrowane przez nas w obraz filozofii Deleuzea (de- i reteterytorializacja, plan konsystencji, molowe i molekularne), zarazem jednak w tej nowej konstelacji elementy owe nabieraj nieoczekiwanego sensu (por. MP, s. 5394). Nie wydaje si przy tym, by Deleuzeowi i Guattariemu chodzio o wykad jakiej gotowej teorii; idzie raczej o eksperyment, spekulatywn wariacj na temat uniwersalnego procesu fadowania. Mille Plateaux mona zapewne przeczyta w caoci jako spjny projekt filozoficzny, potrzeba by jednak do tego innej perspektywy ni ta, ktra wyrasta z polemik wok transcendentalizmu.
wskazuje na koncepcj mechanosfery jako na miejsce narodzin nowego modelu ewolucyjnego, obejmujcego byt naturalny na rwni z technik i tym, co spoeczne, w ich nierozerwalnym splocie (por. Keith Ansell Pearson, Viroid Life, dz. cyt., s. 183). Wydaje si jednak, e zasady transwersalnoci i transdukcji, na ktrych miaaby si opiera oglna, maszynowa teoria ewolucji systemw, nie s sformuowane wystarczajco precyzyjnie. Ich produktywne odniesienie do modelu funkcjonujcego na gruncie nauki pozostaje kwesti otwart. Mona by si te zastanawia nad aktualnoci pragmatycznej teorii jzyka z Mille Plateaux. Kontekstualna analiza rzeczywistych aktw wypowiedzi niewtpliwie stanowi wyzwanie dla teorii, wycigajcych wnioski z niepowodze i ogranicze klasycznego programu logicystycznego. Wci jednak podstawowym problemem pozostaje kwestia formalizacji tym razem obejmujcej rwnie aspekty pragmatyczne (por. Keith Devlin, egnaj, Kartezjuszu. Rozstanie z logik w poszukiwaniu nowej kosmologii umysu, prze. Barbara Stanosz, Prszyski i S-ka, Warszawa 1999, zwaszcza s. 270276 fragment powicony teorii sytuacji). Dla Deleuzea nigdy nie bya to kwestia istotna. By moe sama wola i rne tryby formalizacji domagaj si dzisiaj ponownego przemylenia.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Pearson

Aktualno Deleuzea

259

Kwestia warunkw, sam podzia na warunkujce i warunkowane musiayby ustpi czystej, pozytywnej teorii wieloci, wyrniajcej jedynie wieloci rnego typu i rne rytmy ich stawania si. Czy taka lektura mogaby zosta zastosowana rwnie do wczeniejszych dzie Deleuzea? I jaki zaskakujcy obraz jego filozofii wyoniby si w wyniku takiej operacji, zakadajc, e pojcia wieloci i stawania si nie zostayby z gry wpisane w kontekst sporu o najwysze zasady ( jedno przeciw wieloci, stawanie si przeciwstawione bytowi)? Powrmy jednak do kwestii aktualnoci. To, na ile jaka filozofia formuuje prawdziwe, czyli aktualne problemy, mona mierzy stopniem i rodzajem rezonansu, w jaki wchodzi ona z teoriami naukowymi, skadajcymi si na aktualny stan wiedzy. Wszelako zwizek midzy filozofi i aktualnoci, rozumian jako proces stawania si, transformacja obecnego porzdku i przejcie do innej formy istnienia, mona uj jeszcze inaczej. Samemu Deleuzeowi szczeglnie bliska bya idea filozoficznej diagnostyki, czy wrcz filozofii jako diagnozy aktualnych przeksztace. Jaka jest nasza aktualno, jakie siy wyaniaj si, majacz na horyzoncie zbiorowego dowiadczenia, jeszcze nie w peni obecne, a jednak wyznaczajce kierunek, w ktrym zmierzamy? Na to pytanie odpowiada filozofia, i to niekoniecznie tylko wtedy, gdy wystpuje bezporednio jako filozofia spoeczna. Myl, wbrew temu, co sdzi Hegel, nie rozpoczyna swego majestatycznego lotu o zmierzchu, gdy wszystko ju si dokonao. Nie jest te przepowiadaniem przyszoci. Jej ywio stanowi aktualno jako stawanie-si-innym tego, co jest; filozofia ani nie wyciga racjonalnego jdra z chaosu minionych zdarze, ani nie zmienia si w czyst futurologi waciwy dla niej styl to styl niewczesny, (social) science-fiction.
Michel Foucault sformuowa kiedy ide filozofii krytycznej jako ontologii teraniejszoci (por. Michel Foucault, Aufklrung i rewolucja, prze. Lech Wyczaski, Colloquia Communia 1986, nr 45, s. 6571). Filozofia ta stawia przede wszystkim pytania innego rodzaju ni tradycyjna analityka prawdy: czym jest nasza aktualno? Jaki jest aktualny obszar moliwego dowiadczenia? (tame). Ciekawy jest sposb, w jaki Deleuze czyta tekst
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

260

Zakoczenie

Pytanie, jakie trzeba w tym miejscu postawi, brzmi zatem: czy filozofia Deleuzea posiada walor diagnostyczny, w sensie zdolnoci uchwytywania najistotniejszych procesw, drcych nasz teraniejszo i otwierajcych j na to, co nadchodzi? I czy diagnoza ta umoliwia jaki rodzaj adekwatnej reakcji? Myl niewczesn cechuje swoista ostrono. Nie eby wyczerpywaa si w ironii i krytyce; idzie raczej o typ wydarze i transformacji, ktre staj si dla niej poywk. Prawdziwe wydarzenia, przemiany wpywajce na bieg zdarze nadchodz niepostrzeenie, ale nie w znaczeniu, w jakim nagle i niepostrzeenie nadchodzi spektakularna katastrofa. Nie trzsienia ziemi, lecz powolne przesunicia tektoniczne, wymykajce si percepcji, ksztatuj pole rzeczywistego dowiadczenia. Podobnie jak w przypadku wieszczenia rewolucji naukowych trzeba wystrzega si tutaj pochopnych prognoz, efektownych, lecz ignorujcych zoono problemu. Podobnie jak tam nie da si jednak omin momentu rozstrzygnicia, tym razem o charakterze politycznym. W istocie, kadorazowa ontologia spoecznej aktualnoci zaley od szeregu takich rozstrzygni, tak jak diagnoza aktualnego stanu wiedzy zaley od przyjtego obrazu myli naukowej. Deleuze postrzega aktualno przez pryzmat powszechnej historii stawania si kapitalizmu. Jeli aktualno jego diagnozy rozpatrujemy w podobnej perspektywie, to znaczy ze wzgldu na to, na ile uchwytuje ona przemiany, jakim
Foucaulta, a waciwie wczytuje we rnic midzy teraniejszym i aktualnym: Aktualne nie jest tym, czym jestemy, ale raczej tym, czym si stajemy, czym jestemy, stajc si, to znaczy Innym, naszym stawaniem-si-innymi. Natomiast teraniejszo jest tym, czym jestemy, a przez to tym, czym przestajemy ju by (CF, s. 127; przekad zmodyfikowany). Po raz kolejny ujawnia si tu nieredukowalny odstp, oddzielajcy Foucaultowsk genealogi od stylu Deleuzea. Faktycznie bowiem nasze stawanie-si-innymi stanowi w przypadku Foucaulta rodzaj impulsu, wprawiajcego mylenie w ruch, przeczucia, znajdujcego moe wyraz w Sowach i rzeczach, w zasadzie jednak rzadko obecnego explicite. W Nadzorowa i kara, w Historii seksualnoci mamy raczej do czynienia z ontologi (albo wrcz histori) stanu teraniejszego, historyczn genealogi panujcego obecnie reimu wadzy/wiedzy/podmiotowoci. Dla Deleuzea to ledzenie linii ujcia, wyprowadzajcych poza teraniejszo, staje si najwaniejszym celem, okrelajcym jego strategi diagnostyczn.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

261

zdaje si podlega pny kapitalizm, nie tylko znw dajemy wyraz pewnemu wsplnictwu, ale te dokonujemy okrelonego wyboru. W istocie, termin kapitalizm nie tak czsto pojawia si w oficjalnym dyskursie, ktry stawia sobie za cel diagnozowanie wspczesnoci. Mwi si raczej o globalnej wiosce, spoeczestwie informacyjnym albo konsumpcyjnym, tak jakby kapitalizm nalea ju do naszej prehistorii, wraz z samym sowem, brzmicym jak haso z przestarzaego ideologicznego sownika. Zreszt nie idzie o sowo jako takie, lecz o przeduenie zwizanej z nim intencji krytycznej. Gos Deleuzea wpisuje si, mimo wszystko, w histori radykalnej krytyki, tak dug, jak historia kapitalizmu, jego kolejnych mutacji. Jeli jednoczenie przemianie ulega tutaj sama idea czy strategia krytyki oraz co za tym idzie obraz praktyki emancypacyjnej, trzeba bdzie rozway charakter tej przemiany i powiza j z aktualn sytuacj. Problem, jaki stawia Deleuze w zwizku z dynamik kapitalizmu, jest nastpujcy: czy istnieje granica systemu, ktrego istota sprowadza si wanie do permanentnej transgresji, wytwarzania i (w tym samym ruchu) przekraczania wszelkich granic? Czy moe istnie co na zewntrz wci si rozbudowujcej aksjomatyki rynku, czysto abstrakcyjnej i dlatego zdolnej wchon kad rnic, wicej nawet produkujcej rnorodno oferty, do ktrej od dawna nale nie tylko przedmioty i usugi, ale cae style ycia? Ju Foucault, obalajc hipotez represji, opisa relacje wadzy w terminach pozytywnoci i produkcji, wytwarzania okrelonych efektw raczej ni blokowania czy tumienia. Nie istnieje adna cz przeklta, domagajca si wyzwolenia, ani w postaci zapomnianej natury, ani w postaci proletariatu. Pojcie wadzy dyscyplinarnej, opierajcej si na hierarchii, nadzorze i parcelacji, pozwalao jednak zarazem myle o oczywistych formach oporu. Bez odwoywania si do natury i bez popadania w moralizatorstwo mona aranowa (w mniejszej lub wikszej skali) sytuacje, w ktrych hierarchia ulega zachwianiu, zamany zostaje regulamin przywizujcy jednostk do jej miejsca w strukturze. Nadzorujce spojrzenie stranika cofa si na widok buntu; dochodzi do konfrontacji
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

262

Zakoczenie

si. Tymczasem perspektywa Deleuzjaska pozwala na uchwycenie szerszej logiki systemu, ktrego dyscyplina stanowi jeden z etapw bd aspektw i ktry, nie tracc nic ze swej mocy usidlania, jest w stanie wykroczy nawet poza zasady hierarchii i parcelacji, doprowadzajc stare strategie emancypacyjne do swoistego impasu. Jeli mwi si tu o kapitalizmie, to nie po to, by przywoywa jak rzekom oczywisto, zapomnian przez Foucaulta, ignorujcego w swoich analizach ekonomiczn baz. Mamy tu do czynienia ze mudn konstrukcj pojcia w celu postawienia bardzo aktualnego problemu. Oto bowiem znajdujemy si, by moe, w momencie wanej mutacji panujcego porzdku. Jakie s jej konkretne warunki moliwoci? Kapitalizm w Deleuzjaskim sensie definiuje si przede wszystkim przez podwjny ruch de- i reterytorializacji. Wadza dyscyplinarna, wraz z ksztatujcymi si na jej gruncie formami dyskursu normalizujcego i ujarzmionej podmiotowoci, moe okaza si jedynie przejciowym wariantem albo realizacj abstrakcyjnej maszyny. W istocie, jeli uwzgldni si nowy post-taylorowski model organizacji pracy, obowizujcy w najbardziej nowoczesnych przedsibiorstwach, nowe sposoby zarzdzania z imperatywem mobilnoci, kreatywnoci, odrzucenia sztywnych hierarchii mona doj do wniosku, e obecnie klasyczna dyscyplina powoli zmienia si w rodzaj anachronizmu. Maszyna kapitalistyczna jest ju dalej, co nie znaczy, e stare formy znikaj, ani nawet, e staj si cakowicie niefunkcjonalne. Jak podkrelaj Deleuze i Guattari w Anty-Edypie, archaizmy peni cakiem aktualne funkcje, maszyna reterytorializuje si w nich, by tym sprawniej dziaa w nowym ukadzie si. Mieszczaskie rytuay rodzinne, podobnie jak najbardziej ortodoksyjne tradycje narodowe, etniczne tosamoci czy biurokratyczny aparat pastwa, dalekie s od zaniku. Staj si natomiast elementami urzdzenia funkcjonujcego na nowych zasadach. Wizja procesu modernizacji, ktry skazuje tradycyjne formy na wymarcie, opiera si na schemacie sprzecznoci. Kapitalizm jednak nie zna sprzecznoci, a tylko akumulacj, rozszerzanie aksjomatyki, pozwalajce na funkcjonalne wczenie kolejnych, nawet sprzecznych elementw. Na
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

263

tej samej zasadzie dyscyplina staje si niezbdnym w pewnych regionach i okolicznociach elementem systemu, ktry jako cao coraz wyraniej wymyka si jej logice. Abstrakcyjny maszynizm jako teoria uniwersalnego stawania si kapitalizmu wyznacza ogln perspektyw, w ktrej daje si sformuowa aktualny problem praktyk i dyskursw emancypacyjnych problem strategii adekwatnej do zachodzcych przemian. Trzeba jednak powiedzie, e Deleuze mierzy si take z konkretnymi zjawiskami zwiastujcymi zmierzch dyscypliny; konstruowa konkretne diagnostyczno-krytyczne pojcia, opisujce porzdek rzeczy, ktry ju na pocztku lat dziewidziesitych jawi mu si jako porzdek aktualnoci, wektor naszego stawania-si-innymi. Dotyczy to zwaszcza pojcia kontroli. Kryzys spoeczestwa dyscyplinarnego dotyka nie tylko samych jego modelowych instytucji, takich jak szpital, armia, fabryka, wizienie, szkoa, ale siga do abstrakcyjnego diagramu, wyznaczajcego wspln przestrze ich funkcjonowania. Cho instytucje te tworz, jak pisa Foucault, rodzaj continuum karceralnego, to jednak jako odrbne, specyficzne urzdzenia dziaaj na wydzielonych terytoriach, posiadajcych wyrane granice: Jednostka przechodzi stale od jednego zamknitego obszaru do drugiego, a kady z tych obszarw rzdzi si wasnymi prawami: najpierw rodzina, potem szkoa (nie jeste ju w domu rodzinnym), nastpnie koszary (nie jeste ju w szkole), jeszcze pniej fabryka, od czasu do czasu szpital, ewentualnie wizienie, bdce przestrzeni zamknicia par excellence. Polityka otwierania szpitali, powizane z nowymi strategiami koncernw farmaceutycznych leczenie prewencyjne czy imperatyw formy jako wyniku staej dbaoci o zdrowie, tak samo jak polityka ksztacenia permanentnego, kursw, przeszkole itd. to zjawiska, wiadczce nie tylko o zmianach w obrbie poszczeglnych sektorw. Tym, co
Michel Foucault, Nadzorowa i kara, dz. cyt., s. 293. Deleuze, Post-scriptum sur les socits de contrle, w: P, s. 240. Baudrillard powica znakomite fragmenty swojej wczesnej pracy kwestii formy i funkcjonowania lekw jako gadetw konsumpcyjnych (por.
Por. Gilles
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

264

Zakoczenie

si zmienia, jest raczej organizacja caej spoecznej przestrzeni. Indywiduum nie przechodzi od jednego sektora do drugiego, zorganizowanego analogicznie, lecz zostaje poddane procesowi cigej kontroli, jednoczenie i rwnolegle na wielu poziomach. Staje si, wedle sw Deleuzea dywidualne, rozszczepia si na szereg zmiennych w przebiegajcych rwnolegle, cho powizanych ze sob procesach modulacji. Zamknicia to odrbne formy odlewnicze, podczas gdy mechanizmy kontroli s modulacj, czym w rodzaju samoczynnie odksztacajcej si formy [moulage auto-dformant], podlegajcej cigym przemianom, albo sita, ktrego dziurki stale zmieniayby wielko10. Przejcie dokonuje si w kierunku abstrakcji, od specyficznych kodw terytorialnych do zoonej aksjomatyki, rzdzcej kontrol albo regulacj zdeterytorializowanych strumieni. W tej nowej przestrzeni rwnie praca porzuca teren fabryki, a cilej sam form, ktrej fabryka, z jej tamow produkcj, stanowi najbardziej wyrazist realizacj. Wyspecjalizowane jednostki, kada zatrudniona na swoim stanowisku, powtarzajca rutynow czynno, ustpuj dywiduom, wczonym w proces pracy o zupenie innym charakterze. Deleuzjaskie pojcie kontroli posiada niewtpliw warto diagnostyczn. Dlatego wspbrzmi z innymi diagnozami forJean Baudrillard, La socit de consommation, dz. cyt., zwaszcza cz trzeci i fragment Le cult mdical: la forme, s. 217219). Jego wnikliwe analizy w caoci stanowi zreszt wyjtek, jeli idzie o dyskurs operujcy figur spoeczestwa konsumpcyjnego. W zwizku z ciaem i polityk nasuwa si jeszcze inne pytanie: na ile Foucaultowska koncepcja biowadzy wykracza ju poza schemat dyscyplianarny, przedstawiony w Nadzorowa i kara? Czy mamy tu do czynienia jedynie z uzupenieniem mikrotechnologii dyscypliny, zwrconej ku dokonaniom ciaa o drugi biegun w postaci biopolityki populacji? Co takiego zdaje si sugerowa sam Foucault (por. Michel Foucault, Wola wiedzy, dz. cyt., s. 121123). By moe jednak idzie o model szerszy od modelu dyscyplinarnego w tym sensie, e biowadza wchania i modyfikuje urzdzenia dyscyplinarne, jednoczenie domagajc si nowych strategii oporu. Czy podobna diagnoza znalazaby rwnie zaczepienie w Foucaultowskim tekcie? Gilles Deleuze, Post-scriptum sur les socits de contrle, dz. cyt., s.244. 10Tame, s. 242.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

265

muowanymi przez socjologw, ktrzy prbuj opisywa aktualn mutacj kapitalizmu. W ksice zatytuowanej Le nouvel esprit du capitalisme Luc Boltanski i ve Chiapello analizuj, w weberowskim stylu, ducha i swoisty etos przedsibiorstw nowego typu11. Porwnujc literatur menedersk lat szedziesitych i osiemdziesitych, odkrywaj tendencje zmierzajce do radykalnego przeobraenia kapitalistycznej organizacji pracy. Model zatrudnienia zdaje si by stopniowo wypierany przez sieciowy model projektu. Wymg mobilnoci oznacza midzy innymi, e praca jako taka staje si procesem procesem przechodzenia midzy nastpujcymi po sobie lub rwnolegymi projektami, tworzcymi rodzaj sieci (w obrbie jednego przedsibiorstwa, a jeszcze czciej w poprzek podziaw na tradycyjne gazie produkcji). Midzy jednym a drugim projektem pracownik permanentnie doksztaca si, zdobywa dowiadczenie12. ledzenie licznych zbienoci midzy nowym duchem kapitalizmu i wizj Deleuzea moe by bardzo pouczajce. Boltanski i Chiapello wiele miejsca powicaj na przykad zjawiskom decentralizacji i dehierarchizacji, poczonym z wyanianiem si nowych technik kontroli w zespoach. Ich ksika zwraca jednak rwnie uwag na problem, ktry ostatecznie jest nawet waniejszy od samego opisu przemian. Wanie na poziomie tego problemu rezonans nabiera szczeglnej siy. Gdy analizuje si dyskurs nowej kadry menederskiej, uderza zwaszcza nagromadzenie sw i formu, wyrastajcych wprost z ducha radykalnej krytyki lat szedziesitych. Mowa jest tu stale o potrzebie kreatywnoci, mobilnoci, mylenia otwartego, o wsppracy i koordynacji zespoowej raczej ni o dyscyplinie i hierarchii, o intuicji raczej ni o stosowaniu regu. Nawet niezalenie od tego, w jaki sposb dyskurs ten przekada si na praktyk w konkretnych przedsibiorstwach, i od realnego zasigu zmian w strategiach zarzdzania czy organizacji pracy, zaznacza

11Luc Boltanski, ve Chiapello, Le nouvel esprit du capitalisme, Gallimard, Paris 1999. 12Na temat projektu por. tame, s. 154238.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

266

Zakoczenie

si tutaj wany problem, dotyczcy aktualnego pooenia krytyki. Oczywicie, w skali globalnej dyscyplina wci jeszcze trzyma si mocno. Oczywicie, realizacja postulatw kontrkultury nie jest prostym urzeczywistnieniem, lecz cyniczn rozgrywk, podporzdkowan rynkowej aksjomatyce. Lektura Anty-Edypa poucza, e jedno i drugie cynizm oraz archaizmy, utrzymywane dla penienia okrelonych funkcji (dyscyplinowanie taniej siy roboczej w Trzecim wiecie oraz w niektrych sektorach gospodarki pastw rozwinitych) nale do sposobu dziaania maszyny kapitalistycznej. Niezalenie od tego krytyka, a w kadym razie pewien dyskurs krytyczny, ktry Boltanski i Chiapello nazywaj dyskursem krytyki artystowskiej, znalaz si w sytuacji impasu. Logika deterytorializacji, przeksztacania zewntrznej bariery w granic wzgldn albo wewntrzn, rzdzi rwnie relacj midzy kapitalizmem i jego krytyk. Jest to logika swoistej, cynicznej inkorporacji: to, co miao zagraa systemowi od zewntrz, zostaje przeze wchonite, oczywicie na zasadach dajcych si pogodzi z (rozszerzon w samym tym ruchu) aksjomatyk. Aktualne problematyczne pooenie krytyki daje si zatem rozpozna w wietle prac Deleuzea i Guattariego, czy mona jednak wycign z nich rwnie jakie wskazwki co do moliwoci nastpnego ruchu? Czy krytyka zostaa ostatecznie rozbrojona? Istniej rne formy krytyki kapitalizmu. Jeli Deleuze i Guattari rzeczywicie uchwytuj kierunek i charakter aktualnych transformacji, nawet najbardziej tradycyjne formy, operujce takimi kategoriami, jak wyzysk czy imperializm, musz w zmienionej sytuacji dokona gruntownej re-konstrukcji swojego aparatu pojciowego. W globalnym spoeczestwie kontroli ani techniki wyzysku, ani idea imperium nie s ju tym, czym byy przedtem13. Szczeglnie potrzebna jest przy tym wanie ja13Ambitn prb takiej rekonstrukcji podjli Hardt i Negri w zwizku z imperium (por. Michael Hardt, Antonio Negri, Imperium, prze. Sergiusz lusarski, Adam Kobaniuk, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005). Ich praca zawiera mnstwo inspiracji deleuzjaskich (por. zwaszcza rozdzia: La souverainet capitaliste ou ladministration de la socit mondiale de contrle, tame,
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

267

ka odpowied na wszechobecn logik inkorporacji. By moe wybr dotyczy dzi dwch podstawowych kontr-strategii: demaskacji i rozptania. Z jednej strony, mona konfrontowa system z jego wasn prawd w postaci cynicznych interesw i denia do ekspansji, obnaa pozorny charakter autentycznoci i twrczoci, ktre on promuje. Metoda ta ma sens i pewn skuteczno, o ile pozostajemy w krgu sporu o prawdziwe intencje i realne uwarunkowania. Zamy jednak nawet, e intencje s zawsze cyniczne, a uwarunkowania zawsze w ostatniej instancji wskazuj na jaki splot interesw. Dyskurs wadzy, z jego strategi inkorporacji, posiada realn si. W ostatniej instancji idzie o stosunek si, nie za o prawd. Sia prawdy, jeli t ostatni rozumie w myl klasycznej definicji, nie za jako swoisty efekt i stawk relacji si, jest wielkim politycznym mitem. Potrzeba zatem ruchu, wprawiajcego dyskurs wadzy w konfuzj i blokujcego jej mechanizmy, tak jak maszyna kapitalistyczna wprawia w konfuzj, sparaliowaa siy krytyki. Sens strategii rozptania sprowadza si do podjcia ryzykownej gry, w ktrej rwnie dochodzi do konfrontacji z prawd kas.395420). Hardt powiada w innym miejscu: form spoeczn, ktr przyjmuje imperium, jest wanie spoeczestwo kontroli (por. Michael Hardt, La socit mondiale de contrle, w: Eric Alliez [ed.], Gilles Deleuze. Une vie philo sophique, dz. cyt., s. 360). Zasadniczy problem dotyczy tu jednak kontekstu geopolitycznego rnicy midzy klasycznym imperium kolonialnym, z dyscyplin jako form organizacji spoecznej, a nowym porzdkiem globalnego kapitalizmu. W tym kontekcie na poziomie rzeczywicie globalnej aksjomatyki rynkowej, dziaania multinarodowych korporacji i zalenoci midzy rnymi regionami gospodarki wiatowej Hardt i Negri ukazuj mechanizmy deterytorializacji w dziaaniu. Rozwijaj te koncepcj uniwersalnej albo totalnej produkcji, kontynuujc jeden z wanych teoretycznych wtkw Anty-Edypa i Mille Plateaux: produkcja kapitau coraz bardziej pokrywa si z produkcj i reprodukcj ycia spoecznego jako takiego; dlatego coraz trudniej utrzyma rozrnienie na prac produkcyjn, reprodukcyjn i nieprodukcyjn (tame, s. 485). Ontologia bytu spoecznego jako ontologia produkcji miejscami tak wanie, po deleuzjasku, daje si czyta Empire. Co ciekawe, na gruncie tej ontologii zarysowuje si rwnie szereg powiza midzy kontrol i Foucaultowsk biowadz, a do cisej odpowiednioci w niektrych fragmentach, niestety do oglnych i nie opartych na szczegowej analizie tekstw (por. Michael Hardt, Antonio Negri, Imperium, dz. cyt., s. 3846).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

268

Zakoczenie

pitalizmu, tym razem jednak nie na gruncie dyskusji o realnych motywacjach, tylko na zasadzie przeduenia, intensyfikacji ruchu, bdcego ruchem jego stawania si. Wanie to postuluj Deleuze i Guattari pod hasem deterytorializacji absolutnej. Ale co to znaczy, e strumienie wci jeszcze nie s wystarczajco zdeterytorializowane, dlaczego mamy pragn jeszcze wicej perwersji, jeszcze wicej sztucznoci (por. AE, s.295, 384)? Strategia rozptania od pocztku budzia opr wrd zwolennikw tradycyjnej krytyki. W najlepszym razie widziano w Deleuzie i Guattarim pogrobowcw rewolucji seksualnej, ignorujcych powane kwestie spoeczne i ekonomiczne, nuccych pie libido14; w najgorszym posdzano o skonno-

14Boltanski i Chiapello, ktrych dzieo niewtpliwie koresponduje z diagnozami Deleuzea i ktrzy sami w wielu miejscach powouj si na niego (por. Luc Boltanski, ve Chiapello, Le nouvel esprit du capitalisme, dz. cyt., s. 160, 183, 219), sytuuj filozofi pragnienia w nurcie krytyki artystowskiej, wyraajcej ducha roku 1968. T za uznaj ostatecznie nie tylko za niewystarczaln w aktualnej sytuacji, ale wrcz sprzyjajc ekspansji kapitau: Krytyka artystowska, przyczyniajc si do upadku starego, swojskiego wiata oraz do przezwycienia rygorw porzdku produkcyjnego hierarchii biurokratycznych i zestandaryzowanej produkcji otworzya przed kapitalizmem moliwo oparcia si na nowych formach kontroli i utowarowienia nowych dbr, bardziej zindywidualizowanych i bardziej autentycznych (tame, s. 568). Dla autorw Le nouvel esprit du capitalisme kwestia wyzwolenia w sferze obyczajw i seksualnoci (do ktrej redukuj teori pragnienia) powinna ustpi powanej problematyce spoecznej kwestii zabezpiecze socjalnych i ograniczenia sfery rynku (por. tame, s. 570576). W ten sposb rewolta maja 1968, z jej sprzeciwem wobec dyscypliny, hierarchii i rutyny, a w imi ycia i twrczoci, staje si symbolem rewolucji przechytrzonej. Argument ten w najbardziej chyba radykalnej formie odnale mona u Debraya: To, co jawio si jako przymus w perspektywie indywidualnej egzystencji, ostatecznie blokowao rwnie proces utowarowienia caej sfery spoecznej. (...) Kiedy ludzie nie nadaj za swoim wasnym przeznaczeniem, zawsze znajdzie si kto, kto im pomoe wbrew ich woli: taka bya rola majowych kontestatorw. Buruazja okazaa si politycznie i ideologicznie zapniona w stosunku do logiki swojego rozwoju ekonomicznego (...) Rozwj kapitalistycznego sposobu produkcji i dystrybucji nie potrzebowa ju wcale tego wszystkiego, co wci tkwio, tu i wdzie, w ludzkich gowach i przenikao tkank spoeczn trjcy: PracaRodzinaOjczyzna (Rgis Debray, Modeste contribution aux discours et crmonies officielles
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

269

ci faszyzujce15. W rnych krgach toczyy si spory o postpowy bd reakcyjny charakter Kapitalizmu i schizofrenii. Taki los musia spotka teori, w pewnym sensie przedkadajc perwersj nad subwersj, niekiedy nawet jawnie odegnujc si od samej idei krytyki16. Pozostaje jednak faktem, e na poziomie praktyki (take dyskursywnej) impas zwizany z cyniczn inkorporacj czsto przezwycia si wanie, po deleuzjasku, przez rozptanie, a nie przez demaskacj. W kadej sytuacji owo rozptanie musi polega na czym innym jest to wanie kwestia praktyki. Mona by spisa dugi katalog dziaa i dyskursw, ktrych wywrotowo opiera si na swoistej perwersji, przedrzenianiu panujcego dyskursu, wykorzystywaniu technik czy modeli dziaania charakterystycznych dla nowego ducha kapitalizmu: od sytuacjonistw, ktrych dtournement wiadczy bez wtpienia o tym, e antycypowali sens cynicznej rozgrywki, a po cyborgi Donny Haraway. Do tego, co jeszcze waniejsze, dochodzi imperatyw taktyczny dotyczcy ruchw emancypacyjnych w ogle, niezalenie od ich szczegowych zada: dziaa w poprzek podziaw, tworzy taktyczne sojusze

du dixime anniversaire, Maspero, Paris 1978, s. 14, 15, 16). Rewolucja bya konieczna, poniewa metody dyscyplinarne przestay si opaca. 15Por. Manfred Frank, Was ist Neostrukturalismus?, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1983, s. 400421. 16To wtek kontrowersyjny, wykorzystany przez Lyotarda w jego recenzji z Anty-Edypa. Bodaj najwyraniej dystans wobec pojcia krytyki ujawnia si w ksice Deleuzea i Guattariego o Kafce. Tam te najlepiej wida, e nie ma on nic wsplnego z akceptacj status quo. Trzeba wyranie dostrzec fakt, e u Kafki nigdy nie mamy do czynienia z krytyk (...) (K, s. 84). Operacja, ktrej dokonuje, nie mieci si w porzdku (krytycznej, demaskujcej) reprezentacji porzdku spoecznego, cho dotyka bezporednio owego porzdku (por. tame, s. 85). Krytyka jest cakowicie niepotrzebna (tame, s. 107). Kafka by jednym z wielkich, niewczesnych diagnostykw aktualnoci, potrafi wyledzi siy, ktre w jego epoce pukay dopiero do drzwi (tame, s. 101). Nie zamierza jednak by lustrem, tylko zegarkiem, ktry si spieszy wyprzedzi diaboliczne siy Faszyzmu i Biurokracji, zanim si w peni ukonstytuuj, przyspieszy ruch, aby ukaza waciw mu perwersj na poziomie pragnienia, w nadziei, e podobny pd pozwoli wyoni si rwnie nawet bardzo skromnym liniom ujcia (por. tame, s. 107108).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

270

Zakoczenie

bez nadrzdnej instancji, bez ideologii jednego frontu. Minimum hierarchii i centralizacji, maksimum taktycznej inteligencji17; polityka aliansu i tworzenia lokalnych pocze to lekcja wspczesnych ruchw emancypacyjnych. Jest to wszelako take lekcja deleuzjaska: kcze jako odpowied na sie. Myl Deleuzea jest myl aktualn, o ile pozwala sproblematyzowa te zdarzenia czy procesy, ktre okrelaj aktualne pole naszego rzeczywistego dowiadczenia. Problematyzacja dotyczy wanie warunkw tego, przez co dane jest dane. Na koniec jeszcze jedno pytanie: czy myl filozoficzna posiada jakie immanentne kryteria pozwalajce oszacowa jej aktualno, do pewnego stopnia nawet niezalenie od jej walorw diagnostycznych, a take rezonansu, w jaki wchodzi z dyskursami wyznaczajcymi aktualny horyzont naszej wiedzy? Precyzyjna odpowied wymagaaby opracowania jakiej teorii stawania si samej filozofii, dynamiki stawania si problemw filozoficznych. W tym miejscu nie jest to oczywicie moliwe, wydaje si jednak, e filozofia Deleuzea, jako pewne wydarzenie z porzdku owej dynamiki, mogaby stanowi dobry punkt wyjcia. Lektura jego dzie przynosi owo szczeglne poczucie zdystansowania problemw jaowych, niezdolnych do tego, by zawadn myl majacz one jeszcze gdzie za naszymi plecami, ale ju nas nie absorbuj, nawet negatywnie. Podobne wraenie musia mie Foucault, gdy w Sowach i rzeczach zapowiada nadejcie nowej episteme i zmierzch antropologii. Dzi uwaa si ten profetyczny aspekt jego ksiki za ciekawostk, wiadczc w najlepszym razie o nadmiernej wierze filozofa w przyszo modnych prdw tamtej epoki strukturalistycznego jzyko17Minimum organizacji, a jednoczenie maksimum inteligencji strategicz-

nej i taktycznej oto jak Edgar Morin scharakteryzowa sposb dziaania ruchu 22 marca (por. Edgar Morin, Claude Lefort, Jean-Marc Coudray, Mai 1968. La Brche. Premires rflexions sur les vnements, Fayard, Paris 1969, s. 78). W istocie paryski maj 1968 roku by jednak czym wicej, ni sugeruje Debray. Nie by rewolucj w klasycznym snsie przejcia wadzy, ale nie sposb te sprowadzi jego znaczenia do kolejnego etapu ewolucji rynku. Bya to rwnie (albo wrcz przede wszystkim) lekcja strategii dla ruchw emancypacyjnych, dzisiaj moe bardziej aktualna ni kiedykolwiek przedtem.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Aktualno Deleuzea

271

znawstwa, etnologii i psychoanalizy. To z nich wanie mia si wyoni, zdaniem Foucaulta, jaki nowy ksztat mylenia. I by moe trzeba nawet zgodzi si z tak opini; niestety, historia zadaa kam nadziejom na przebudzenie z antropologicznego snu. Jak inaczej byby moliwy powrt do mdego humanizmu w stylu Ferryego i Renauta? Jak byliby moliwi we Francji nowi filozofowie18? A jednak sprawa wymaga ponownego rozwaenia. Idzie wszak nie tyle o niesprawdzone prognozy i nadzieje filozofa, co o problem, jaki stawia implicite: jak wyczerpuj si pewne formy dyskursu? Czy filozofia, problematyka filozoficzna, moe si wyczerpa i czy istnieje jaki oglny mechanizm tego wyczerpywania si? Jeli tak, to wraenie przesytu, jakiego wielu z nas doznaje, ledzc wspczesne spory filozoficzne, mogoby si okaza obiektywnie zasadne. By moe nie wszystko sprowadza si do kwestii gustu, a empiryzm transcendentalny rzeczywicie otwiera przed myl wspczesn drog, ktr powinna pody, jeli nie chce sta si zinstytucjonalizowan bezmylnoci19.
18Ndz nowej filozofii konstatuje Deleuze w artykule z 1977 roku. Oprcz kwestii zwizanych z polityk wydawnicz i funkcjonowaniem filozofw w wiecie mediw jest tam mowa o swoistym powrocie do wielkich poj, takich jak Prawo czy Wadza, oraz, co si z tym wie, do groteskowych zestawie i grubo ciosanych dualizmw (por. Gilles Deleuze, propos des nouveaux philosophes et un problme plus gnral, w: DRF, s. 127). W wietle prac Foucaulta pisanych ju po Les mots et les choses, to znaczy w wietle jego genealogicznej mikroanalizy wadzy, tak samo jak w wietle Anty-Edypa, powrt ten trzeba odczytywa jako rodzaj regresu. Z kolei niemetafizyczny humanizm i powrt do podmiotu u Ferryego i Renauta to przykad restauracji episteme, ktrej rychy kres Foucault przewidywa wanie w Sowach irzeczach. W gr wchodzi odwieenie antropologicznej problematyki skoczonoci, poczone z krytyk Foucaulta, Bourdieu, Derridy i Lacana, opierajc si niemal wycznie na wielkich pojciach i grubo ciosanych dualizmach (por. Luc Ferry, Alain Renaut, La pense 68. Essai sur lanti-humanisme contemporain, Gallimard 1988). 19Czy Foucault, uznajc Logique du sens oraz Rnic i powtrzenie za ksiki wielkie pord najwikszych i wieszczc wiek deleuzjaki (por. Michel Foucault, Theatrum Philosophicum, dz. cyt., s. 51), myla jeszcze o tych samych moliwociach, otwierajcych si przed myleniem, co w czasie publikacji Les mots et les choses? Wtedy wykroczenie poza nowoczesn epiNabywca: Natalia Palich 2012-11-21

272

Zakoczenie

Niewykluczone, e wyczerpanie, dotykajce myl niezdoln do sprostania aktualnoci, zwizane jest z istot mylenia jako kreacji, z wyczerpaniem si jej twrczego potencjau. Jeli tak, byby to argument za Deleuzjaskim obrazem myli, rwnie aktualnym jak jego diagnozy spoeczne, cho ju w nieco innym sensie. Z pewnoci ani nastpny, ani aden inny wiek nie bdzie deleuzjaski, ale to nie aden zarzut. Kady wiek jest podskrnie deleuzjaski, poniewa deleuzjaska jest (...) zasad twrczej zmiany20 zasada rzdzca zawsze stawaniem si myli, ale nie zawsze widoczna z perspektywy jej historii i dlatego wci domagajca si aktualizacji.

steme wydawao mu si moliwe gwnie jako namys nad bytem jzyka (por. Michel Foucault, Sowa i rzeczy, t. 2, dz. cyt., s. 159160). Empiryzm transcendentalny z pewnoci nie jest analityk skoczonoci, jednak tym, co decyduje o jego sile, jest dla Foucaulta w mniejszym stopniu skoncentrowanie na jzyku, w wikszym za problematyzacja wydarzenia. 20Arnaud Villani, La gupe et lorchide. Essai sur Gilles Deleuze, Lextrme contemporain, Paris 1999, s. 121122.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Bibliografia prac przywoywanych w tekcie

1. Prace Gillesa Deleuzea


LAbecedaire de Gilles Deleuze (z Claire Parnet), Vido ditions Montparnasse, 1997. LAnti-dipe. Capitalisme et schizophrnie I (z Flixem Guattarim), Minuit, Paris 1972. propos des nouveaux philosophes et un problme plus gnral, w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, Minuit, Paris 2003, s. 127134. Le bergsonisme, P.U.F., Paris 1966 (wyd. pol.: Bergsonizm, prze. Piotr Mrwczyski, Wydawnictwo KR, Warszawa 1999). Cinema 1. Limage-mouvement, Minuit, Paris 1983. Cinema 2. Limage-temps, Minuit, Paris 1985. Contrle et devenir, w: Pourparlers. 19721990, Minuit, Paris 1990, s. 229 239. Critique et clinique, Minuit, Paris 1993. Dsir et plaisir, w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, dz. cyt., s. 112122. Dialogues (z Claire Parnet), Flammarion, Paris 1977 (wyd. 2: 1996). Diffrence et rptition, P.U.F., Paris 1968 (wyd. pol.: Rnica i powtrzenie, prze. Bogdan Banasiak, Krzysztof Matuszewski, Wydawnictwo KR, Warszawa 1997). Empirisme et subjectivit. Essai sur la nature humaine selon Hume, P.U.F., Paris 1953 (wyd. pol.: Empiryzm i subiektywno. Esej o naturze
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

274

Bibliografia

ludzkiej wedug Humea, prze. Krzysztof Jarosz, Wydawnictwo KR, Warszawa 2000). Entretien sur LAnti-dipe (z Flixem Guattarim), w: Pourparlers. 1972 1990, dz. cyt., s. 2438. Foucault, Miniut, Paris 1986 (wyd. pol.: Foucault, prze. Micha Gusin, Wydawnictwo Naukowe Dolnolskiej Szkoy Wyszej Edukacji TWP we Wrocawiu, Wrocaw 2004). Francis Bacon. Logique de la sensation, La Diffrance, Paris 1981. Huit ans aprs: Entretien 1980, w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, dz. cyt., s. 162166. Lide de gense dans lesthtique de Kant, w: L le dserte et autres textes.Textes et entretiens 19531974, Minuit, Paris 2002, s. 79101. Limmanence: une vie..., w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 1975 1995, dz. cyt., s. 359364. Linterprtation des noncs (z Flixem Guattarim, Claire Parnet, Andr Scal), w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, dz. cyt., s. 80103. Kafka. Pour une littrature mineure (z Flixem Guattarim), Minuit, Paris 1975. Lettre un critique svre, w: Pourparlers. 19721990, dz. cyt., s. 1123. Logique du sens, Minuit, Paris 1969. Marcel Proust et les signes, P.U.F., Paris 1964 (wyd. pol.: Proust i znaki, prze. Micha Pawe Markowski, sowo/obraz terytoria, Gdask 2000). La mthode de dramatisation, w: L le dserte et autres textes. Textes et entretiens 19531974, dz. cyt., 131162. Mille Plateaux. Capitalisme et schizophrnie II (z Flixem Guattarim), Minuit, Paris 1980. Nietzsche et la philosophie, P.U.F., Paris 1962 (wyd. pol.: Nietzsche i filozofia, prze. Bogdan Banasiak, Wydawnictwo Spacja, Warszawa 1993). Nietzsche, P.U.F, Paris 1965 (wyd. pol.: Nietzsche, prze. Bogdan Banasiak, KR, Warszawa 2000). La philosophie critique de Kant. Doctrine des facults, P.U.F., Paris 1963 (wyd. pol.: Filozofia krytyczna Kanta. Doktryna wadz, prze. Bogdan Banasiak, sowo/obraz terytoria, Gdask 1999).
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Bibliografia

275

Le pli. Leibniz et le baroque, Minuit, Paris 1988. Po czym rozpozna strukturalizm?, prze. Stanisaw Cichowicz, w: Marek J. Siemek [red.], Drogi wspczesnej filozofii, Czytelnik, Warszawa 1978, s. 286328 (orygina w: L le dserte et autres textes. Textes et entretiens 19531974, dz. cyt., s. 238269). Post-scriptum sur les socits de contrle, w: Pourparlers. 19721990, s. 240247. Un portrait de Foucault, w: Pourparlers. 19721990, dz. cyt., s. 139161. Prface pour ldition italienne de Mille Plateaux, w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, dz. cyt., s. 288290. Prsentation de Sacher Masoch. Le froid et le cruel, Minuit, Paris 1967. Quest-ce quun dispositif?, w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, dz. cyt., s. 316325. Quest-ce que la philosophie? (z Flixem Guattarim), Miniut, Paris 1991 (wyd. pol.: Co to jest filozofia?, prze. Pawe Pieniek, sowo/obraz terytoria, Gdask 2000). Rponse une question sur le sujet, w: Deux rgimes de fous. Textes et entretiens 19751995, dz. cyt., s. 326328. Spinoza et la mthode gnrale de M. Geroult, w: L le dserte et autres textes. Textes et entretiens 19531974, dz. cyt., s. 202216. Spinoza et le problme de lexpression, Minuit, Paris 1968. Spinoza. Philosophie pratique, Minuit, Paris 1981. Sur la philosophie, w: Pourparlers. 19721990, dz. cyt., s. 185212. Trois problmes de groupe, w: L le dserte et autres textes. Textes et entretiens 19531974, dz. cyt., s. 270284. La vie comme uvre dart, w: Pourparlers. 19721990, dz. cyt., s. 129138.

2. Opracowania na temat Gillesa Deleuzea


Alliez Eric, La signature du monde ou quest-ce que la philosophie de Deleuze et Guattari?, Passages, Paris 1993. Boundas Constantin V., DeleuzeBergson: an Ontology of the Virtual, w: Paul Patton [ed.], Deleuze: A Critical Reader, Blackwell 1996, s. 81 106. Badiou Alain, Deleuze. La clameur de lEtre, Hachette, Paris 1997.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

276

Bibliografia

Bergen Veronique, Lontologie de Gilles Deleuze, LHarmattan, Paris 2001. Cressole Michel, Deleuze, ditions Universitaires, Paris 1973. Foucault Michel, Theatrum Philosophicum, w: tego, Filozofia, historia, polityka. Wybr pism, prze. Damian Leszczyski, Lotar Rasiski, PWN, Warszawa 2000, s. 5177. Gil Jos, Un tournant dans la pense de Gilles Deleuze, w: Alliez [ed.], Gilles Deleuze. Une vie philosophique, Rencontres internationales. Rio de Janeiro So Paulo. 1014 juin 1996, Institut Synthlabo, Le Plessis-Robinson 1998, s. 6988. Gualandi Alberto, Deleuze, Les Belles Lettres, Paris 1998. Hardt Michael, Gilles Deleuze. An Apprenticeship in Philosophy, Universi ty of Minnesota Press, Minneapolis 1993. Hardt Michael, La socit mondiale de contrle, w: Eric Alliez [ed.], Gilles Deleuze. Une vie philosophique, dz. cyt., s. 359375. Kociuszko Krzysztof, Chaos i wiedza. Przyrodoznawczo-epistemologiczny aspekt filozofii rnicy Deleuzea, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmisko-Mazurskiego, Olsztyn 2000. Lebrun Grard, Le transcendental et son image, w: Alliez [ed.], Gilles Deleuze. Une vie philosophique, dz. cyt., 1998, s. 207232. Lyotard Jean-Franois, Capitalisme nergumne, Critique 1972, nr 306, s. 923956. Martin Jean-Clet, Variations. La philosophie de Gilles Deleuze, Payot, Paris 1993. Massumi Brian, A Users Guide to Capitalism and Schizophrenia, MIT Press 1992. Mengue Philippe, Gilles Deleuze ou le systme du multiple, ditions Kim, Paris 1994. Patton Paul, Deleuze and the Political, Routledge, LondonNew York 2000. Pearson Keith Ansell, Viroid Life, w: tego [ed.], Deleuze and Philosophy. The Difference Engineer, Routledge, LondonNew York 1997, s. 180210. Salanskis Jean-Michel, Pour une pistmologie de la lecture, w: Baudouin Jurdant [ed.], Impostures scientifiques. Les malentendus de laffaire Sokal, La Dcouverte/Alliage, Paris 1998, s. 157194.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Bibliografia

277

Salanskis Jean-Michel, Idea and Destination, prze. George Collins, w: Paul Patton [ed.], Deleuze: A Critical Reader, dz. cyt., s. 5780. Schffner Wolfgang, Technologie des Unbewuten, w: Friedrich Balke, Joseph Vogl [Hrsg.], Gilles Deleuze. Fluchtlinien der Philosophie, Wilhelm Fink Verlag, Mnchen 1996, s. 211229. Schmidgen Henning, Das Unbewute der Maschinen. Konzeptionen des Psychischen bei Guattari, Deleuze und Lacan, Wilhelm Fink Verlag, Mnchen 1997. Smith Daniel W., Deleuzes Theory of Sensation: Overcoming the Kantian Duality, w: Paul Patton [ed.], Deleuze: A Critical Reader, dz. cyt., s. 2956. Villani Arnaud, La gupe et lorchide. Essai sur Gilles Deleuze, Lextrme contemporain, Paris 1999 Zourabichvili Franois, Deleuze. Une philosophie de lvnement, P.U.F., Paris 1994.

3. Literatura pomocnicza
Althusser Louis, Pour Marx, La Dcouverte, Paris 1996 (wyd. 3). Althusser Louis, Etienne Balibar, Czytanie Kapitau, prze. Wiktor Duski, PIW, Warszawa 1975. Bachelard Gaston, Ksztatowanie si umysu naukowego, prze. Damian Leszczyski, sowo/obraz terytoria, Gdask 2002. Badiou Alain, Court trait dontologie transitoire, Seuil, Paris 1998. Baudrillard Jean, La socit consommation. Ses mythes, ses structures, Denol, Paris 1970. Bergson Henri, Pami i ycie, prze. Anita Szczepaska, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1988. Bertalanffy Ludwig von, Oglna teoria systemw. Podstawy, rozwj, zastosowania, prze. Ewa Woydyo-Woniak, PWN, Warszawa 1984. Boltanski Luc, Chiapello ve, Le nouvel esprit du capitalisme, Gallimard, Paris 1999. Boyer Carl B., Historia rachunku rniczkowego i cakowego i rozwj jego poj, prze. Stanisaw Dobrzycki, PWN, Warszawa 1964.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

278

Bibliografia

Coveney Peter, Highfield Roger, Granice zoonoci. Poszukiwania porzdku w chaotycznym wiecie, prze. Piotr Amsterdamski, Prszyski i S-ka, Warszawa 1997. Debray Rgis, Modeste contribution aux discours et crmonies officielles du dixime anniversaire, Maspero, Paris 1978. Dennett Daniel C., Natura umysw, prze. Witold Turopolski, Wydawnictwo CIS, Warszawa 1997. Derrida Jacques, Sia i znaczenie, w: tego, Pismo i rnica, prze. Krzysztof Kosiski, Wydawnictwo KR, Warszawa 2004, s. 755. Derrida Jacques, Geneza i struktura w fenomenologii, w: tego, Pismo i rnica, dz. cyt., s. 267292. Descartes Ren, Zasady filozofii, prze. Izydora Dmbska, PWN, Warszawa 1960. Descombes Vincent, To samo i inne. Czterdzieci pi lat filozofii francuskiej (19331978), prze. Bogdan Banasiak, Krzysztof Matuszewski, Wydawnictwo Spacja, Warszawa 1996. Devlin Keith, egnaj, Kartezjuszu. Rozstanie z logik w poszukiwaniu nowej kosmologii umysu, prze. Barbara Stanosz, Prszyski i S-ka, Warszawa 1999. Ferry Luc, Renaut Alain, La pense 68. Essai sur lanti-humanisme contemporain, Gallimard 1988. Foucault Michel, Sowa i rzeczy. Archeologia nauk humanistycznych, prze. Tadeusz Komendant, sowo/obraz terytoria, Gdask 2005. Foucault Michel, Narodziny kliniki, prze. Pawe Pieniek, Wydawnictwo KR, Warszawa 1999. Foucault Michel, Nadzorowa i kara. Narodziny wizienia, prze. Tadeusz Komendant, Fundacja Aletheia, Warszawa 1998 (wyd. 2). Foucault Michel, Prawdziwa pe, prze. Ariadna Lewaska, w: tego, Powiedziane, napisane. Szalestwo i literatura, Fundacja Aletheia, Warszawa 1999, s. 293301. Foucault Michel, Wola wiedzy, prze. Tadeusz Komendant, w: tego, Historia seksualnoci, Czytelnik, Warszawa 1995. Foucault Michel, Aufklrung i rewolucja, prze. Lech Wyczaski, Colloquia Communia 1986, nr 45, s. 6571. Frank Manfred, Was ist Neostrukturalismus?, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1983.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Bibliografia

279

Frege Gottlob, Sens i znaczenie, w: tego, Pisma semantyczne, prze. Bogusaw Wolniewicz, PWN, Warszawa 1977, s. 6088. Gualandi Alberto, Le problme de la vrit scintifique dans la philosophie franaise contemporaine. La rupture et lvnement, LHarmattan, Paris 1998. Guattari Flix, La rvolution molculaire, ditions Recherches, Paris 1977. Guattari Flix, Psychanalyse et transversalit, ditions Recherches, Paris 1972. Guattari Flix, Negri Antonio, Les nouveaux espaces de libert, Collection Reliefs, Paris 1985. Hardt Michael, Negri Antonio, Imperium, prze. Sergiusz lusarski, Adam Kobaniuk, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005. Heidegger Martin, Drogi lasu, prze. Jerzy Gierasimiuk, Robert Marszaek, Janusz Mizera, Janusz Sidorek, Krzysztof Wolicki, Fundacja Aletheia, Warszawa 1997. Heidegger Martin, Kant a problem metafizyki, prze. Bogdan Baran, PWN, Warszawa 1989. Heidegger Martin, Bycie i czas, prze. Bogdan Baran, PWN, Warszawa 1994. Heidegger Martin, Nietzsche, prze. Andrzej Gniazdowski, Piotr Graczyk, Wawrzyniec Rymkiewcz , Mateusz Werner, Cezary Wodziski, PWN, Warszawa 1999. Husserl Edmund, Idea fenomenologii. Pi wykadw, prze. Janusz Sidorek, PWN, Warszawa 1990. Husserl Edmund, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii, prze. Danuta Gierulanka, PWN, Warszawa 1967. Jaspers Karl, Nietzsche. Wprowadzenie do rozumienia jego filozofii, prze. Dorota Stroiska, Wydawnictwo Wydawnictwo KR, Warszawa 1997. Kant Immanuel, Krytyka czystego rozumu, prze. Roman Ingarden, PWN, Warszawa 1957. Kierkegaard Sren, Pojcie lku, prze. Alina Djakowska, Fundacja Aletheia, Warszawa 1996. Klee Paul, Thorie de lart moderne, prze. Pierre-Henri Gonthier, Denol, Paris 1998.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

280

Bibliografia

Klossowski Pierre, Nietzsche i bdne koo, prze. Bogdan Banasiak i Krzysztof Matuszewski, Wydawnictwo KR, Warszawa 1996. Kowalska Magorzata, Dialektyka poza dialektyk. Od Bataillea do Derridy, Aletheia, Warszawa 2000. Laplanche Jean, Pontalis J.-B., Sownik psychoanalizy, prze. Ewa Modzelewska, Ewa Wojciechowska, WSiP, Warszawa 1996. Levy Steven, Artificial life. The Quest for a New Creation, Pantheon Books, New York 1992. Lyotard Jean-Franois, conomie libidinale, Minuit, Paris 1974. Marks Karol, Zarys krytyki ekonomii politycznej, prze. Zygmunt Jan Wyrozembski, Ksika i Wiedza, Warszawa 1986. Morin Edgar, Claude Lefort, Jean-Marc Coudray, Mai 1968. La Brche. Premires rflexions sur les vnements, Fayard, Paris 1969. Nietzsche Friedrich, Tako rzecze Zaratustra. Ksika dla wszystkich i dla nikogo, prze. Wacaw Berent, Warszawa 1905. Nietzsche Friedrich, Z genealogii moralnoci, prze. Grzegorz Sowiski, Znak, Krakw 1997. Peirce Charles Sanders, crits sur le signe, prze. Grard Deledalle, Seuil, Paris1978. Petitot Jean, Morphogense du sens, P.U.F., Paris 1985. Pomian Krzysztof, Filozofia Ren Thoma, prze. Krzysztof Wolicki, Archiwum historii filozofii i myli spoecznej 1989, t. 34. Prigogine Ilya, Stengers Isabelle, Z chaosu ku porzdkowi, prze. Katarzyna Lipszyc, PIW, Warszawa 1990. Ricoeur Paul, Symbolika za, prze. Stanisaw Cichowicz, Maria Ochab, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1986. Rymkiewicz Wawrzyniec, Kto i nikt. Wprowadzenie do lektury Heideggera, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego, Wrocaw 2002. Scherer Ren, Subjectivits hors sujet, Chimeres 1994, nr 21, s. 6373. Schrdinger Erwin, Czym jest ycie?, prze. Stefan Amsterdamski, Prszyski i S-ka, Warszawa 1998. Schubert Alexander, Die Decodierung des Menschen. Dialektik und Antihumanismus im neueren franzsischen Strukturalismus, Focus-Verlag, Giessen 1981.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Bibliografia

281

Siemek Marek J., Idea transcendentalizmu u Fichtego i Kanta. Studium z dziejw filozoficznej problematyki wiedzy, PWN, Warszawa 1977. Simondon Gilbert, Lindividu et sa gense physico-biologique, P.U.F., Paris 1964. Simondon Gilbert, Du mode dexistence des objets techniques, Aubier, Paris 2001 (wyd. 4). Simondon Gilbert, Lindividuation psychique et collective, Aubier, Paris 1989. Sokal Alan, Bricmont Jean, Modne bzdury. O naduywaniu poj z zakresu nauk cisych przez postmodernistycznych intelektualistw, prze. Piotr Amsterdamski, Prszyski i S-ka, Warszawa 2004. Tempczyk Micha, Teoria chaosu a filozofia, Wydawnictwo CiS, Warszawa 1998. Thom Ren, Parabole i katastrofy. Rozmowy o matematyce, nauce i filozofii, prze. Roman Duda, PIW, Warszawa 1991. Varela Francisco J., Autonomie und Autopoiese, prze. Siegfried J. Schmidt, w: Siegfried J. Schmidt [Hrsg.], Der Diskurs des radikalen Konstruktivismus, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1987, s. 119132. iek Slavoj, Patrzc z ukosa. Do Lacana przez kultur popularn, prze. Janusz Margaski, Wydawnictwo KR, Warszawa 2003.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Indeks poj

A priori historyczne a priori u Foucaulta 66, 105-108 u Kanta 52, 72, 196-197 Abstrakcja (abstrakcyjny, abstrakcyjno) 12, 13, 57, 80, 84, 109, 110, 114, 115, 116, 122, 123-127, 128, 129, 132, 142, 143, 146, 147, 147, 151, 157, 159, 164, 175, 176, 177, 182, 207, 208-209, 212, 212, 215, 216, 221, 231, 242, 263 abstrakcyjna istota subiektywna 164, 168, 170, 172, 173, 178 (Zob. te: Diagram, Maszyna) Aksjomatyka (Patrz: Kapitalizm) Aktualizacja (aktualne, ucielenienie, wcielenie) 29, 30, 31, 33, 38, 39, 41, 41, 44, 45, 46, 48, 54, 55, 56-58, 59, 60, 61, 65, 66, 67, 82, 92, 127, 191, 209, 216, 251, 256 (Zob. te: Wirtualno) Aktualno 22, 26, 37, 40, 48, 103, 152, 212, 215, 227-228, 254, 255, 258, 259-263, 265, 266, 268, 269, 270, 270, 272 Bezmylno (gupota) 201, 202, 215, 221, 228-231, 271

Bd 200, 201, 228, 229 Byt tego, co zmysowe 43, 44, 49, 54, 64, 65, 68, 71, 79, 84, 209, 211, 216, 217, 219, 220, 224 Chaos 11, 17, 20, 22, 23-27, 28, 37, 41, 61, 81, 121, 123, 210-214, 215, 216218, 220, 221, 231, 232, 232, 255 chaos deterministyczny 24-25 chaos jako niezrnicowana mieszanina (nieporzdek) 8, 11-12, 23, 25, 26, 125 Ciao 96, 108, 115, 116, 126, 134, 136, 138, 159, 162, 173, 173, 182, 264 ciao bez organw 12, 95, 96, 173 ciao spoeczne (socius) 133, 134, 145, 146, 147, 178 ciao despoty 134, 137, 146 ciao ziemi 134 mieszaniny cia (cielesna mieszanina) 83, 84-86, 88, 93-96, 97, 99, 115, 124, 156, 163, 256 (Zob. te: Idea) Czas 50 (u Kanta), 70 (u Husserla), 72-73 (u Kanta), 83, 92-93, 94 synchronia i diachronia 153-155 Czowiek (ludzkie, nieludzkie) 53, 59, 95, 96, 97-98, 99, 164, 166 (u Freuda), 196 (u Kanta), 207, 238-239

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

284
(u Nietzschego) natura ludzka 89, 91, 92, 93 (Zob. te: Nadczowiek) Deterytorializacja 12, 15, 111, 127129, 130, 132, 133, 137, 138, 139, 141-146, 148, 149, 158, 160, 175, 176, 177, 178, 178, 182, 184, 185, 267 deterytorializacja absolutna 128, 140, 150, 151, 157, 160, 168, 180, 268 deterytorializacja wzgldna 148, 149, 150, 151, 168, 266 (Zob. te: Kapitalizm, Strumienie) Diagram (diagramatyka, reguy diagramatyczne) 104, 105, 109-111, 112, 113, 114, 117, 122-126, 127, 141, 157, 160, 177, 178, 263 (Zob. te: Maszyna) Dowiadczenie 12, 13, 14, 18, 28, 44, 45, 49, 54, 67, 75, 76, 77, 80, 82, 90, 91, 184, 198, 227 dowiadczenie transcendentne (wy sze, ekstremalne) 45, 54, 65, 68, 183, 219, 220-221, 223, 225, 226 dowiadczenie w ogle (wszelkie moliwe) a dowiadczenie rzeczywiste 42, 49, 49, 50, 52, 65, 70, 71, 72, 75, 78, 90, 107, 108, 117, 196, 203, 260, 270 (Zob. te: Empiryzm, Transcendentalizm) Dyscyplina (wadza dyscyplinarna, spoeczestwo dyscyplinarne) 108, 109, 110, 114, 161, 261, 262, 263, 264, 266, 267, 268-269 Efekt (wytwarzanie efektw, logika efektu) 38, 42, 44, 45, 46, 56, 58, 62, 69, 78, 80, 82, 83, 83, 84, 85, 87, 93, 99, 111, 118, 123, 124, 126, 127, 142-

Indeks poj 143, 153, 155, 189, 195, 198, 203, 205, 208, 218, 226, 240, 241, 246, 247, 256, 256, 261 (Zob. te: Aktualizacja, Geneza) Eksperyment 44, 65, 183-185, 187, 188, 189, 208, 226, 227, 250 (Zob. te: Twrczo, Myl) Empiryzm (empiryzm transcendentalny) 13, 14, 19, 28, 29, 42, 44, 45, 54, 66, 69, 71-73, 78, 84, 89-93, 99, 104, 111, 117, 123, 156, 183, 219, 240, 258, 271, 271 empiryzm a filozofia krytyczna i transcendentalna (problem odwzo rowania/kalkowania empirycznego w transcendentalnym, postulat niepodobiestwa) 13, 28, 29, 42, 48, 52, 53, 53, 60, 62, 65, 75, 77, 79-80, 81, 91, 92, 164, 197198, 199, 202, 222, 223 (Zob. te: Dowiadczenie, Transcendentalizm) Fenomenologia 19, 20, 69-75, 77, 79, 80, 86, 88, 190, 255 Filozofia 18, 19, 20, 22, 25, 26, 33, 34, 36, 37, 37-38, 64, 77, 86, 104, 159, 184, 185, 189, 199, 203, 204, 205, 208, 210, 211-212, 214, 217219, 225, 227-229, 253-255, 270271, 271 filozofia jako diagnoza 254, 259260, 261, 263-264 filozofia jako ontologia 9, 10, 21, 238 filozofia jako system 9, 22 filozofia krytyczna 13, 18, 48, 49, 49, 69, 71, 88, 190, 201, 202, 259 filozofia przyrody 19, 36, 37, 64, 99, 101, 219, 254, 257 historia filozofii 7, 18, 30, 234-236

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Indeks poj niewinno uprawiania filozofii 17-19 (Zob. te: Myl, Przedstawienie) Forma (zindywidualizowana, ukon stytuowana, okrelona; wyanianie si formy, morfogeneza) 11, 12, 14, 21, 22, 22, 23, 24, 25, 26, 28, 31, 33, 35, 37, 45, 46, 49, 53, 54, 55, 57, 60, 61, 62, 63, 67, 70, 79, 82, 90, 92, 98, 121, 123, 124, 126, 127, 164-165, 191, 195, 208, 211, 212, 213, 215, 216, 216, 217, 221, 226, 231, 255, 256, 258 forma w maszynizmie 115, 123128, 264 (Zob. te: Modulacja) Funkcjonowanie (funkcjonalizm) 107, 109, 110, 118-119, 121, 125, 125, 127, 129, 131, 133, 134, 136, 137, 139, 141, 146, 147, 148, 149, 150, 157, 168, 169, 169, 172, 177, 179, 185, 190, 197, 208, 218, 263 Geneza (passim) geneza statyczna i dynamiczna 83, 84-88, 92, 93, 95, 97, 98, 99, 124, 155 Historia powszechna (uniwersalne stawanie si kapitalizmu) 103, 129, 130-132, 142, 144, 145, 150, 153, 157, 163, 173, 176, 180, 184, 260, 263 Idea (idealne, idealno) 55-68, 78, 79, 80, 82, 84, 85, 89, 90, 90, 91, 96, 97, 99, 104, 111-113, 115, 116, 122, 123, 124, 132, 133, 135, 155, 157, 219, 226, 231, 256 idea a geneza 66, 83, 84, 85, 87, 93, 124, 256 idea jasna i wyrana 62 reinterpretacja idei 15, 56, 64, 69, 85, 157, 255 (Zob. te: Problem, Sens, Struktura)

285
Iluzja 169, 200-204, 211, 228, 229, 230 Immanencja (immanentny) 7, 9, 37, 47, 48, 72, 76, 77, 116, 121, 122, 123, 124, 138, 139, 141, 149, 151, 152, 161, 173, 178, 193, 206, 219, 250, 270 immanencja a transcendencja 61, 76, 139, 140, 169-170 paszczyzna (plan) immanencji 96, 104, 178, 191, 204-205, 208-209, 210, 211, 213, 218, 226, 231, 232, 233 Indywiduacja (proces indywiduacji) 12, 14, 24, 28, 39, 41-42, 42, 45, 61, 62, 67, 68, 77, 84, 85, 85, 90, 95, 103, 127, 156, 156, 163, 191, 195, 197, 203, 209, 210, 211, 217, 231, 245247, 249 (Zob. te: Forma) Intensywno (rnica intensywnoci) 12, 41-45, 46, 58, 62, 65, 67, 84, 86, 114, 124, 126, 126, 182, 195, 203, 224, 224, 232, 246 Jzyk (dyskurs, wypowied) 32, 34, 40, 56, 59, 59, 78, 80-82, 83, 84, 87, 88, 97, 105-110, 112-116, 123, 156, 166, 184, 258, 272 Kapitalizm 57, 130-133, 139, 140, 141-152, 153, 158, 163, 167, 168, 168169, 176, 204, 227, 254, 261, 265 kapitalistyczna aksjomatyka rynku 133, 140, 141, 145, 146-147, 148152, 152, 153, 168-169, 174, 175, 176, 177, 180, 182, 261, 262, 264, 266, 267 kapitalizm a deterytorializacja 130, 144, 146, 148, 168, 176, 177, 180, 262, 268 kapitalizm jako maszyna abstrakcyjna 130, 131, 132, 141, 142, 145,

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

286
147, 150 krytyka kapitalizmu 261-270 (Zob. te: Historia powszechna) Kod (kodowanie, nadkodowanie, dekodowanie) 133-150, 158, 160, 168, 174, 175, 176, 177, 179, 180, 263 (Zob. te: Kapitalizm) Kontrola (spoeczestwo kontroli) 263-266, 267, 268 Krytyka (Patrz: Filozofia, Kapitalizm) Linia ujcia 128, 129, 153, 158, 160, 161, 171, 175, 176, 177, 178, 180, 182, 184, 185, 260, 269 (Zob. te: Deterytorializacja) Literatura 9, 39, 102, 116, 184-185, 214 Maszyna (maszynizm) 15, 101-129, 144, 155, 161, 171, 174, 255, 256, 257, 258, 263 maszyna a struktura 110-111, 112, 114, 115, 117, 123-124, 128, 133, 156, 157 maszyna a system autopoietyczny 121, 121 maszyna abstrakcyjna 91, 99, 104, 109, 115, 116, 120, 121, 122, 123, 125, 127, 128, 129, 130, 132, 141, 145, 160, 176, 177, 252, 256, 262 maszyna despotyczna 131, 133, 137, 138, 139, 142, 144, 149, 153 maszyna jako to, co transcendentalne 117 maszyna konkretna 109, 127 (Zob. te: Urzdzenie) maszyna spoeczna 15, 106, 114, 117, 119, 120, 130-152, 163, 168, 172, 173, 174, 175, 176, 178, 179, 180, 182, 185, 252 (Zob. te: Kapitalizm)

Indeks poj maszyna wojenna 141, 177 materia maszynowa (phylum) 125, 126, 127, 129, 133, 137, 147, 159, 177 molekularna maszyna pragnienia 14, 163, 172-177, 178, 180, 181, 182, 183 prymitywna maszyna terytorialna 131, 133-137, 140, 141-142, 145, 146, 153 (Zob. te: Abstrakcja, Funkcjonalizm, Produkcja, Deterytorializacja) Modulacja 116, 125, 128, 132-133, 134, 135, 137, 139, 140, 147, 147, 157, 159, 177, 179, 264 Molekularne/Molowe 172-176, 178, 178, 179, 180 Mzg 231-232 Mylenie (myl) 9, 23, 24, 49, 61, 79, 89, 103, 104, 187, 203, 204-205, 206, 207, 208, 210, 216, 232, 233, 235, 236, 253, 259, 260, 270 dogmatyczny obraz myli (filozofia przedstawienia) 189, 190-193, 194, 195-196, 197, 198, 200, 200, 201, 202, 203, 204, 206, 207, 221, 228, 233, 236, 241 mylenie a przemoc (spotkanie) 209, 211, 217, 220, 221, 224, 225, 225 mylenie jako twrczo i eksperyment 8, 11, 15, 185, 189, 210, 213, 214, 217, 226, 227, 228, 229, 230, 254, 272 (Zob. te: Aktualno) obraz myli (noologia) 15, 189190, 201, 206, 207, 217, 220, 230, 235, 252 Nadczowiek nadczowiek u Nietzschego 237, 248-250

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Indeks poj Nauka (nauki) 18, 19, 20, 20, 21, 22, 24, 25, 25-26, 34, 35, 36, 37, 37-38, 119, 185, 210, 211, 212-214, 215, 216, 217, 219, 225, 229, 254, 255, 259, 260 Nawyk 92-94 Negacja (negatywno, mylenie w kategoriach negacji) 23, 24, 144, 152, 181, 201, 202, 240, 241 Niewiadomo 159, 163, 164, 171, 172, 173, 174, 176, 179, 183, 184, 239, 251 krytyka czystej niewiadomoci 169, 170 teatralizacja niewiadomoci 165, 166, 171 (Zob. te: Maszyna, Psychoanaliza) Noologia (Patrz: Mylenie) Okrelenie (okrelono, ywio okrelenia) 11, 24, 31, 32, 34, 51, 52, 55, 57, 58, 73, 76, 90, 145, 146, 196, 197, 212, 240 (Zob. te: Forma, Struktura) Osobliwoci (punkty osobliwe) 30, 31, 33-36, 41, 57, 62, 81, 85, 96, 126, 155-156, 158-159, 173, 174, 211, 247, 252 Pastwo (aparat pastwowy, Urstaat) 134, 137-141, 142, 145, 148, 149150, 175, 177, 178, 227, 262 Paranoja (paranoiczny, paranoidalny) 95, 179, 180, 181, 182, 251 (Zob. te: Schizofrenia) Platonizm (odwrcenie platonizmu) 11, 22, 26, 35, 45, 55, 56, 66, 78, 84, 96, 122, 248

287
Paszczyzna 210, 212, 235 estetyczna paszczyzna kompozycji w sztuce 214, 215, 216, 219 paszczyzna odniesienia w nauce 213, 214, 219 (Zob. te: Immanencja) Podmiot (podmiotowo, subiektywno) 12, 13, 28, 29, 48-50, 52, 53, 70, 72, 73-74, 75, 76, 77, 78, 79, 105, 106, 108, 129, 155-156, 158, 160, 161, 162, 163, 164-165, 168, 170, 172, 176, 178, 180, 181, 182, 183, 194, 195, 197-198, 200, 207, 208, 209, 213, 215, 221, 223, 224, 228, 231, 232, 232, 238, 242-243, 271 procesy subiektywizacji (upodmiotowienia) 86-88, 89, 91, 92, 93, 94, 97, 98, 98, 107, 158, 159, 159, 160, 162, 180 Pojcie 15, 19, 22, 25, 37, 50, 51, 51, 52, 58, 60, 64, 79, 90, 117, 119, 156, 192-193, 195, 218, 218, 231 posta pojciowa 225-226 tworzenie poj 9, 12, 14, 26, 104105, 130, 185, 218, 219, 225, 227, 228, 232, 235, 253-254, 262, 263 (Zob. te: Filozofia, Mylenie, Twrczo) Polityka (to, co polityczne, mikropolityka) 101, 103, 112, 114, 116, 136, 146, 159, 170, 171, 177, 178, 179, 184, 252, 260, 264, 267, 270 (Zob. te: Pragnienie) Pragnienie (inwestycja pragnienia, polityka pragnienia) 126, 129, 129, 151, 158, 161, 162-164, 166-171, 172, 173, 174-175, 177, 178, 179, 181, 181, 182, 183, 184, 191, 243, 251, 268, 269 (Zob. te: Abstrakcja, Niewiadomo, Maszyna, Psychoanaliza)

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

288
Prawda (prawdziwo, wola prawdy) 79, 131, 190, 191, 197-200, 213, 228, 229, 236, 242, 248, 253-254, 259, 259, 267 Problem (problematyzacja, tworzenie problemu, problem a rozwizanie) 710, 11, 15, 37, 38, 41, 59-61, 63, 65, 67, 102, 103, 104, 117, 144, 145, 146, 151, 156, 209, 210, 211, 214, 217, 219, 227-228, 229-230, 253, 254 problem a aktualno 212, 254, 255, 259, 262, 263, 265, 270, 271 (Zob. te: Idea, Prawda) Produkcja 48, 67, 85, 107, 120-122, 123, 129, 130, 131, 132, 134, 142, 143, 144, 146, 151, 154, 159, 166, 168, 171, 173, 174, 175, 176, 177, 178, 180, 181, 182, 194, 211, 217, 219, 251, 261, 264, 267, 268 (Zob. te: Maszyna) Przedstawienie (reprezentacja) 46, 54, 62, 70-71, 73, 79, 113, 165, 169, 171, 172, 193, 209, 212, 216, 216, 231, 238, 242, 246, 249 filozofia przedstawienia (Patrz: Mylenie) moralno przedstawienia 198-199 Psychoanaliza 93, 94, 95, 95-96, 139, 159, 162, 163-170, 173, 174, 177, 184, 190, 248 familiaryzm psychoanalizy 152, 163, 164, 167-170, 171 Pusta przegrdka (przedmiot paradoksalny) 38, 40, 41, 42, 81, 111, 111, 118, 157 Resentyment resentyment u Nietzschego 199, 225, 139, 240, 248, 250, 251 Reterytorializacja 148, 148-149, 150,

Indeks poj 164, 168, 170, 175, 178, 227, 262 (Zob. te: Deterytorializacja) Rnica (rnicowanie) 10, 11, 12, 31, 40, 41, 43, 45, 46, 47, 54, 60, 65, 192, 194, 203, 205, 237, 240, 241, 245-247, 249 (Zob. te: Intensywno) Rniczka (stosunki rniczkowe, elementy rniczkowe) 20, 30, 31-34, 35, 38, 40, 41, 46, 47, 55, 56, 57, 58, 62, 63, 90, 118, 126, 144, 240, 256 rachunek rniczkowy 31, 32, 33, 36 Schizoanaliza 163, 169, 170, 172, 177, 178-179, 251 Schizofrenia (schizofreniczny, schizoidalny) 95, 96, 179, 180, 181 Sens (logika sensu) 15, 32, 67, 68, 76, 77, 88, 96, 97, 99, 115, 124, 171, 229, 256 paradoksalna struktura sensu 81 sens a jzyk 78-80 sens a sia 198, 198-199, 236-237, 239, 242 sens a struktura 78, 81, 82, 86, 87 sens jako efekt (geneza sensu, sens a ciaa) 10, 69, 70, 74, 75, 83-86, 87, 96, 98, 124 (Zob. te: Problem, Idea) Seria (heterogeniczne serie, komunikacja/rezonans midzy seriami) 3839, 40, 41, 44, 81, 81, 111, 118, 157 Socius (Patrz: Ciao) Spoeczestwo (to, co spoeczne) 10, 11, 14, 15, 57, 59, 63, 109, 110, 116, 117, 118, 119, 130, 144, 153, 157, 163, 166, 167, 168, 168-169, 170,

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Indeks poj 171, 172, 173, 176, 178, 179, 230, 256, 261, 263, 264, 264, 266, 266267, 269 (Zob. te: Maszyna) Struktura (strukturalizm) 15, 30, 31, 32, 33-36, 38-40, 41, 42, 44, 45, 45, 46, 47, 48, 55-63, 65-67, 70, 78-82, 83-87, 90, 91, 92, 93, 99, 109, 110, 111, 114-116, 117-118, 123, 124, 128, 133, 135, 139, 143, 144, 146, 153155, 156-158, 163, 183, 220, 256 struktura u Guattariego 111, 112-113 (Zob. te: Idea, Wirtualno) Strumienie (przepywy) 12, 94, 103, 113, 113, 114, 116, 122, 125, 128, 132, 133, 134, 137, 138, 139, 141150, 151, 158, 161, 168, 170, 173, 173, 175, 176, 177, 179, 180, 185, 264, 268 (Zob. te: Kod, Maszyna) Subiektywno (Patrz: Podmiot) Sztuka 73, 185, 207, 210, 211, 212, 214-216, 217, 219, 228, 229, 231 Terytorium 127, 128, 131, 134, 148, 149, 150, 164, 167, 171, 175, 177, 180, 185, 227, 232, 263, 264 (Zob. te: Deterytorializacja, Reterytorializacja) To Samo (Patrz: Tosamo) Tosamo (forma tosamoci) 11, 12, 14, 23, 26, 28, 40, 53, 77, 91, 155, 192, 193, 194-195, 197, 198, 199, 200, 203, 221, 243-245, 246, 247, 247, 249 Transcendencja (Patrz: Immanencja)

289
Transcendentalne (transcendentalizm, pole transcendentalne, transcendentalne warunki moliwoci) 13, 14, 28, 29, 30, 34, 41, 42, 43, 45, 48, 49-55, 58, 59, 60, 62, 65, 66, 67, 68, 70, 70, 71-75, 81, 89, 91, 93, 94, 106, 108, 117, 123, 126, 127, 164, 183, 195199, 201, 202-203, 204, 209, 219, 220, 224, 226, 241, 242, 246, 247, 256, 258 (Zob. te: Empiryzm, Warunkowanie) Twrczo (tworzenie) 8, 11, 15, 39, 131, 156, 159, 165, 174, 180, 181182, 185, 189, 190, 199, 210, 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 225, 228, 230, 231, 232, 235, 236, 237, 241, 250, 251, 252, 253, 254, 268, 272 (Zob. te: Eksperyment) Urzdzenie 11, 105-110, 114, 116, 118, 122, 124, 127-128, 141, 159, 160, 161, 166, 167, 176, 177, 178, 180, 182, 184, 232, 262, 263, 264 (Zob. te: Maszyna) 116, 140, 175, 190,

Warunkowanie (warunki moliwoci, warunek-warunkowane) 13, 14, 28, 41, 42, 43, 45, 48-54, 58, 60, 61, 65, 66, 70, 71, 72, 73, 75, 76, 78, 79, 80, 88, 91, 106-108, 117, 131, 146, 151, 168, 196, 196, 203, 219, 221, 232, 241, 259, 270 (Zob. te: Transcendentalne) Wieczny powrt wieczny powrt u Nietzschego 237, 243-251 Wiedza wiedza u Foucaulta 104, 105, 106, 107, 123, 128, 159, 160, 260

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

290
Wirtualno (wirtualne) 14, 30, 31, 32, 33, 38, 40, 41, 41, 45, 46, 48, 54, 55, 56, 57, 58, 63, 68, 78, 80, 85, 85, 87, 91, 157, 203, 211, 216, 217, 220, 247, 256 odstp midzy wirtualnym a aktualnym 44, 59, 104, 111, 123-124, 126, 219, 226 wirtualne-aktualne 26, 28-30, 44, 48, 54, 62, 63, 67, 78, 81, 90, 104, 117, 124, 126, 203, 209-210, 213, 217 wirtualno a moliwo 62 (Zob. te: Aktualizacja, Struktura) Wadze podmiotu (doktryna wadz, harmonia wadz) 50-51, 194-195, 197, 199, 201, 202, 221-224, 225, 229 Wola mocy wola mocy u Nietzschego 237, 238-244, 248, 248, 251, 252

Indeks poj Wydarzenie 83, 83, 84, 85, 96, 97, 103, 124, 131, 217, 218, 220, 222, 256, 272 Zdrowy rozsdek 12, 13, 26, 43, 45, 52, 53, 65, 76, 77, 125, 164, 190, 199, 200, 207, 208, 209, 211, 215, 221, 224, 246 Zmysy rozregulowanie zmysw (pedagogika zmysw) 44, 68, 221, 223, 224, 224-225, 225-226 (Zob. te: Byt tego, co zmysowe; Wadze podmiotu) Znak 67-68, 86, 86, 87, 96, 97, 98, 106, 112-113, 114, 115, 138, 167, 190 ycie (ycie nieorganiczne, witalizm) 44, 60, 102, 119, 121, 129, 182, 183, 184, 185, 227-228, 248, 250, 252, 268 ycie a dzieo 101-102

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Indeks nazwisk

Alliez Eric 53, 96, 215, 267 Althusser Louis 30, 143, 146, 153, 218, 234 Amsterdamski Piotr 20, 22 Amsterdamski Stefan 121 Artaud Antonin 188, 226, 234 Austin John Langshaw 115 Bachelard Gaston 212 Bacon Francis 6, 216, 236 Badiou Alain 44, 63, 64 Balibar tienne 143, 153, 154 Balke Friedrich 120, 232 Banasiak Bogdan 8, 249 Baran Bogdan 50 Barbin Herkulina 161 Barthes Roland 30 Bataille Georges 8, 34, 45 Baudrillard Jean 230, 263, 264 Berent Wacaw 166 Bergen Vronique 52 Bergson Henri 22, 29, 43, 44, 92, 126, 235 Bertalanffy Ludwig von 122 Boltanski Luc 265, 266, 268 Boulez Pierre 216, 236 Boundas Constantin V. 44 Bourdieu Pierre 271 Boyer Carl Benjamin 32 Brhier mile 83

Bricmont Jean 20, 31, 36 Burroughs William Seward (pseud. W. Lee) 184 Buydens Mireille 216 Camus Albert 81 Carroll Levis 80, 81 Castaneda Carlos 184 Czanne Paul 216 Chiapello ve 265, 266, 268 Chomsky Noam 116 Cichowicz Stanisaw 166 Clment Catherine 182 Cohen Hermann 52 Collins George 21 Coudray Jean-Marc 270 Coveney Peter 22 Cressole Michel 188 Dmbska Izydora 62 Debray Rgis 268 Deledalle Grard 113 Dennett Daniel C. 98 Derrida Jacques 8, 34, 45, 70, 270 Descartes Ren (Kartezjusz) 62, 201, 258 Descombes Vincent 8, 251 Devlin Keith 258 Djakowska Alina 24 Duski Wiktor 143

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

292
Dobrzycki Stanisaw 32 Dostojewski Fiodor 234 Duda Roman 36 Ewald Franois 178 Ferry Luc 271 Fichte Johann Gottlieb 49 Fitzgerald Francis Scott Key 185, 188 Foucault Michel 6, 9, 17, 30, 66, 104107, 109, 129, 155, 159-162, 177, 178, 181, 182, 193, 200, 256, 259262, 264, 270-272 Frank Manfred 269 Frege Gottlob 79 Freud Sigmund 93, 94, 139, 164, 167, 170, 171, 184, 239 Fukuyama Francis 151 Gierasimiuk Jerzy 242 Gierulanka Danuta 72 Gil Jos 96 Gniazdowski Andrzej 200 Gonthier Pierre-Henri 215 Graczyk Piotr 200 Gualandi Alberto 42, 43, 212 Guattari Flix 11, 20, 76, 95, 98, 101, 103-105, 110-117, 119, 121, 122, 124, 125, 127-136, 138-140, 142144, 146, 148, 150, 151, 157-164, 166, 167, 169-171, 173-178, 180, 181, 183, 204, 205, 210-216, 218, 225, 227, 252, 256-258, 262, 266, 268, 269 Gueroult Martial 47 Gusin Micha 161 Haraway Donna 269 Hardt Michael 241, 266, 267 Hegel Georg Wilhelm Friedrich 9, 10, 18, 191, 234, 235, 240, 242, 259 Heidegger Martin 8, 50, 51, 73, 196, 200, 230, 234, 238, 241-245, 248,

Indeks nazwisk 249, 252 Heraklit 10 Highfield Roger 22 Hjelmslev Louis 113, 257 Hoene-Wroski Jzef Maria 31 Hume David 89, 90, 92, 235 Husserl Edmund 8, 69-73, 76, 80, 235 Ingarden Roman 73 Jakobson Roman 33, 80 Jaspers Karl 249, 250 Kafka Franz 6, 116, 140, 236, 269 Kant Immanuel 6, 9, 13, 18, 20, 4853, 64, 66, 70-73, 164, 169, 195, 196, 197, 201, 202, 221- 223, 225, 241 Kartezjusz zob. Descartes Ren Kerouac Jack (wac. Jean-Louis Kerouac) 185 Kierkegaard Sren Aabye 24, 234 Klee Paul 215 Klein Melanie 93, 95, 171 Klossowski Pierre 249 Kobaniuk Adam 266 Komendant Tadeusz 107, 161, 193 Kociuszko Krzysztof 25, 121 Kowalska Magorzata 8, 34, 45 Lacan Jacques-Marie Emile 30, 95, 105, 111, 139, 140, 170, 174, 175, 184, 270 Langton Chris 25 Laplanche Jean 95, 173 Lautman Albert 60, 257 Lawrence Thomas Edward 185 Lebrun Grard 53, 196 Lefort Claude 270 Leibniz Gottfried Wilhelm 6, 9, 14, 36, 47, 98, 234, 242 Leszczyski Damian 17, 212

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Indeks nazwisk Lvi-Strauss Claude 30, 33 Levy Steven 25 Lewaska Ariadna 161 Lipszyc Katarzyna 22 Lowry Malcolm 185, 188, 232 Lukrecjusz (wac. Titus Lucretius Carus) 234 Lyotard Jean-Franois 139, 151, 152, 216, 269 Majmon Salomon (wac. Salomon ben Jehoszua) 31, 52, 196 Malinowski Bronisaw 119 Margaski Janusz 140 Marks Karol 132, 143, 144, 154, 234 Martin Jean-Clet 231, 232 Massumi Brian 174 Maturana Humberto 121 Matuszewski Krzysztof 8, 249 Melville Herman 185 Mengue Philippe 102, 174 Miller Henry 185 Modzelewska Ewa 95 Morin Edgar 270 Negri Antonio 159, 266, 267 Nietzsche Friedrich Wilhelm 5, 6, 10, 15, 44, 80, 102, 135, 145, 152, 166, 188, 198, 199, 206, 225, 229, 232252 Ochab Maria 166 Parmenides 10 Parnet Claire 170, 171, 185, 232 Parsons Talcott 119 Pascal Blaise 234 Patton Paul 21, 44, 52, 59 Pearson Keith Ansell 121, 258 Peirce Charles Sanders 98, 105, 113 Petitot Jean 58, 60 Piaget Jean 43 Pieniek Pawe 107 Platon 10, 66, 80, 191, 234 Pomian Krzysztof 35 Pontalis Jean-Baptiste 95, 173 Prigogine Ilya 22 Proust Marcel 6, 190, 206, 236 Rasiski Lotar 17 Renaut Alain 271 Reuleaux Franz 120 Ricoeur Paul 166 Rimbaud Jean Arthur 180 Ruyer Raymond 257 Rymkiewcz Wawrzyniec 74, 200

293

Salanskis Jean-Michel 21 Sartre Jean Paul 155 Saussure Ferdinand de 80 Scala Andr 171 Schffner Wolfgang 120, 232 Scherer Ren 158 Schmidgen Henning 95, 96, 173, 174 Schmidt Siegfried J. 121 Schrdinger Erwin 121 Schubert Alexander 176 Schopenhauer Arthur 242 Sidorek Janusz 70 Siemek Marek Jan 49 Simondon Gilbert 21, 41, 42, 125, 147, 183, 257 Smith Daniel William 51 Sokal Alan 20, 21, 31, 36 Sowiski Grzegorz 135 Spinoza Baruch 6, 9, 44, 47, 48, 184, 193, 232, 234, 235 Stanosz Barbara 258 Stengers Isabelle 22 Stroiska Dorota 249 Szczepaska Anita 126 Szestow Lew (wac. Szwarcman Lew Isaakowicz) 234 lusarski Sergiusz 266

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

294
Tempczyk Micha 25 Thom Ren 21, 35, 36, 58, 256 Turing Alan 22 Turopolski Witold 98 Varela Francisco 121 Villani Arnaud 272 Vogl Joseph 120, 232 Weierstrass Karl 31, 32, 36 Werner Mateusz 200 Whitehead Alfred North 22

Indeks nazwisk Wodziski Cezary 200 Wojciechowska Ewa 95 Woolf Virginia 185 Wolicki Krzysztof 35 Wolniewicz Bogusaw 79 Woydyo-Woniak Ewa 122 Wyczaski Lech 259 Wyrozembski Zygmunt Jan 144 Zourabichvili Franois 83 iek Slavoj 140

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

RSUM

Gilles Deleuze. Structures Machines Crations

Lobjectif de ce livre est de reconstruire la pense Deleuzienne, plus particulirement le problme de la gense, central pour cette pense. Cest en abordant ce problme que Gilles Deleuze construit les trois ensembles conceptuels qui structurent ce livre. Le deux premires approches circulent, respectivement, autour du concept de la structure et de la machine. Initialement (cest dire avant tout dans Diffrence et rptition, dans Logique du sens et dans le texte intitul: quoi reconnat-on le structuralisme?) la puissance gntique, la puissance de gnrer des effets sous la forme de choses ou dtat de choses, reste attribue la structure neutre et impersonnelle. Cest elle qui fonctionne comme un vrai champ transcendantal, le champ dindividuation. Ces structures sont nombreuses (biologiques, psychiques, linguistiques, sociales, etc). Lorganisation de ces structures est dcrite dans les termes deleuziens de chaos, virtualit, rapport diffrentiel, singularit, srie ou de case vide. la diffrence des objets empiriques (au sens commun), les structures ont un statut idal, elle sont elles-mmes des ides. Cest justement cette rinterprtation de lide qui semble conduire la pense deleuzienne dans une sorte dimpasse thorique.
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

296

Rsum

Malgr les tentatives permanente de rapprocher le niveau transcendantal du niveau des effets empiriques (lempirisme transcendantal de Deleuze), malgr la dclaration, selon laquelle il sagit toujours des diffrences dintensit concrtes qui produisent des phnomnes strictement dtermins (organismes biologiques, noncs, etc.) un certain cart se dessine. Un autre ensemble conceptuel sous-tend les travaux crits par le tandem philosophique Deleuze/Guattari dans les annes soixante-dixe-quatre-vingt. Le machinisme modifie les conditions mmes du problme de la gense en offrant une issue limpasse mentionne ci-dessus. Ce dtour thorique tait, en quelque sorte, prpar dj dans Logique du sens. En abordant la question de la gense materielle et pulsionnelle du sujet parlant Gilles Deleuze introduit, dans ce livre, une nouvelle perspective, celle de la gense dynamique. Lidel la surface ou lvnement du sens est ds lors lui-mme leffet des transformations au niveau des corps et des mlanges corporels. Le passage saccomplit dans et travers le concept mme de lvnement de lvnement comme structure idale qui gnre des effets empiriques lvnement comme idalit-effet (effet des processus tout fait matriels). De nombreuses questions poses dans Logique du sens restent sans rponse dans ce livre; de nombreux fils y taient tracs et abandonns ensuite par Deleuze. Et pourtant, le dtour en question est essentiel. Toutes les consquences de ce dtour se manifestent dans les deux volumes de Capitalisme et schizophrnie crits par Gilles Deleuze et Flix Guattari. L il ne sagit plus de lmergence des formes du chaos, mais de leur devenir permanent, leur variation continue et des rgles dont dpendent ces variations. Lcart qui sparait lide de son effet disparat dans la figure nouvelle de modulation de la matire. Le Machinisme thorie dtaille par Deleuze et Guattari dans Mille Plateaux dfinit le caractre fondamental des rgles du devenir des flux matriels. Ce sont des rgles abstraites mais immanentes la matire. Ils constituent, comme le disent Deleuze et Guattari, les machines abstraites ou les diagrammes des transformations concrtes. Si la base conceptuelle du Deleuze structuraliste sinscrit entirement dans sa philosophie de la nature (de ltre sensible en gnral) et dans sa philosophie du sens, le machinisme, quant lui, semble faire partie de sa philosophie sociale ou politique. Les machines fonctionnent comme machines sociales, leur devenir est le processus universel de la dterritorialisation sociale. Dans LAnti-dipe il ny a aucune diffrence entre le transcendantal et le social (ou, plus prcisment: les constellations du
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Rsum

297

dsir inconscient qui sinvestit directement dans le champ de la production sociale). Chaque ordre politique, conomique ou institutionnel est fond sur une machine sociale dsirante qui constitue sa condition de possibilit. Ce qui explique linstabilit permanente de chaque forme dorganisation (y compris lorganisation capitaliste), une perte invitable du territoire et louverture du socius vers son extrieur. Reste le troisime ensemble conceptuel qui ne marque, peut-tre, aucun tournant radical au sein du projet philosophique de Deleuze, mais qui traverse la totalit de sa philosophie. Dans la thorie de la pense dveloppe par Deleuze depuis ses premirs travaux et repris dans luvre tardive crit avec Flix Guattari en 1991 (Quest-ce que la philosophie?) on retrouve des concepts comme vnement ou chaos ainsi que le concept de dterritorialistaion, avec tout le diagnostic et lanalyse du fonctionnement de la machine capitaliste. La question principale est pourtant nouvelle et ne se rduit ni la question de ltre sensible, ni celle du sens, ni la problmatique de la philosophie sociale au sens strict du terme. Chaque philosophie prsuppose, implicitement, une dtermination de ce quon appelle penser, de ce qui signifie: sorienter dans la pense une dtermination qui constitue chaque fois une morale et des procdures principales dune pratique thorique donne. Sous le titre de noologie Deleuze essaie dlaborer ces prsupposes, ce qui le conduit une critique radicale dune image dominante et dogmatique de la pense, fonde sur le modle banal de recognition ou de reconnaissance. En mme temps, suivant Nietzsche, il dessine une autre image de la pense, une image positive. La Pense est avant tout exprimentation, construction, cration. Et la pense philosophique cration des concepts. Cest le constructivisme Deleuzien, une sorte de thorie et pdagogie du concept, qui forme le noyau de sa noologie et qui la rapporte, enfin, au problme de la gense. Comment llment gntique, soffre-t-il la pense? Comment sont possibles les concepts qui suivent le mouvement du devenir? Ces dernires questions se posent, videment, aussi par rapport la pense de Deleuze lui-mme. La manire dont elle intervient dans notre actualit nous force repenser une prophtie nonc jadis par Foucault. Le sicle deleuzien ne viendra jamais, si on comprend par l un tat de choses tabli. Mais le vecteur (le sens) de notre devenir ne cesse de confirmer lactualit de la philosophie de Gilles Deleuze, sa capacit de poser des problmes actuels.

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Spis treci

Wykaz skrtw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Wprowadzenie: Gilles Deleuze i problem genezy . . . . . . . . . . . . 7 ROZDZIA I STRUKTURY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 1. Z chaosu ku porzdkowi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Filozof naiwny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Chaos i morfogeneza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 2. Organizacja pola transcendentalnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Wirtualne i aktualne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Rniczki, punkty osobliwe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Komunikacja serii (pusta przegrdka) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38 Rnica intensywnoci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Logika degradacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45 Geneza a warunkowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 3. Idea i problem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Odwrcenie platonizmu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Ucielenienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57 Problemy i rozwizania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 Dynamika wspistnienia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 amanie jzyka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 64 Znaki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67 4. Efekt sensu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69 Scena prezentacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69 Husserl i inni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

300

Spis treci

Kalkowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sens, czyli struktura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . W stron genezy dynamicznej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Mieszaniny, rzeczy i niecielesny sens . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Stawanie-si-podmiotem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Od natury ludzkiej do psychogenezy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Konstytucja powierzchni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Podmiotowo i to, co nie-ludzkie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

75 78 83 84 86 89 93 97

ROZDZIA II MASZYNY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101 1. Po czym rozpozna maszynizm? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Biografia i bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rzut komi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Historyczne a priori . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Maszyny konkretne i abstrakcyjne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Diagramatyka przeciw strukturalizmowi . . . . . . . . . . . . . . . . . . Guattari i semiologia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Plan konsystencji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Pole transcendentalne i to, co spoeczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . Funkcjonalizm . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Produkcja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Abstrakcja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Deterytorializacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Stawanie si kapitalizmu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zarys historii powszechnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . System okruciestwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Alians i filiacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nowe przymierze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sia immanencji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kodowanie i aksjomatyka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Terytoria . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Granice . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Polityka pragnienia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Diachronia, synchronia i problem praktyki . . . . . . . . . . . . . . . . Strukturalistyczny bohater . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Procesy subiektywizacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Podmiotmaszyna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

101 101 103 105 109 109 112 114 117 118 120 122 127 130 130 133 135 137 138 140 147 150 153 153 155 158 162

Spis treci

301
163 166 170 172 178 181 184

Dramat rodzinny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Urzdzenie psychoanalizy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Cele pozytywne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Molekularne maszyny pragnienia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kwestia polityczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Bohater maszynowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Eksperymenty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

ROZDZIA III KREACJE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 187 1. Obraz dogmatyczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Filozof i jego cie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Noologia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Filozofia przedstawienia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Poczwrny mechanizm reprezentacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Cogito i forma Tego Samego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Niewystarczalno dedukcji transcendentalnej . . . . . . . . . . . . . Wola banau jako posta woli prawdy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zakcenia obrazu: bd, iluzja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zudzenie transcendentalne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Paszczyzna immanencji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Immanencja i konstruktywizm . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Myl bez obrazu czy nowy obraz myli? . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rewolucja abstrakcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Problematyzacje . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Mylenie i chaos . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nauka, sztuka, filozofia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Odstp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dowiadczenie transcendentne i prymat zmysowoci . . . . . . Nowa posta pojciowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Stawanie si myli . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Bezmylno . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sabat niegodziwoci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Noologia w dziaaniu (dopisek o Nietzschem) . . . . . . . . . . . . . . Lektury Deleuzea . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nietzsche zmiana terenu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Pytanie genealogiczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ywio genealogiczny siy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

187 187 189 190 192 194 195 197 200 202 204 206 206 208 209 210 211 217 220 225 226 228 230 234 234 236 237 238

302

Spis treci

Radykalizacja krytyki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Miejsce Nietzschego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wieczny powrt i forma Tego Samego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rnice indywiduujce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Imperatyw praktyczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Nadczowiek i selekcja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Polityka afirmacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

240 241 243 245 247 248 251

Zakoczenie: aktualno Deleuzea . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 253 Bibliografia prac przywoywanych w tekcie . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Prace Gillesa Deleuzea . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Opracowania na temat Gillesa Deleuzea . . . . . . . . . . . . . . . 3. Literatura pomocnicza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 273 273 275 277

Indeks poj . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 283 Indeks nazwisk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 291 Rsum. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 295

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

Nabywca: Natalia Palich 2012-11-21

You might also like