You are on page 1of 146

Wiera Iwanowna Krzyanowska Picioksig ezotoryczny

dziewiciotomowy

ELIKSIR YCIA

wydane przez

Powrt do Natury
Katolickie publikacje
80-345 Gdask-Oliwa ul. Pomorska 86/d tel/fax. (058) 556-33-32

Spis Rozdziaw Rozdzia I Rozdzia II Rozdzia III Rozdzia VI Rozdzia V Rozdzia VI Rozdzia VII Rozdzia VIII Rozdzia IX Rozdzia X Rozdzia XI Rozdzia XII Rozdzia XIII str - 21 str - 31 str - 40 str - 49 str - 60 str - 69 str - 77 str - 86 str - 97 str - 108 str - 115 str - 123 str - 130

W naszej bibliotece elektronicznej znajdziesz ciekaw literatur duchow lecznicz.

Przedmowa
ktr warto przeczyta
Wiera Iwanowna Krzyanowskaja urodzia si dnia 2 lipca 1861r. w Petersburgu, jako crka generaa wojsk carskich. Dziecinne lata spdzia szczliwie w warunkach cakowitej niezalenoci materialnej, otoczona dobrobytem, pod opiek gorco kochajcej j matki. Ojciec, zajty stale sub, wychowanie crki w zupenoci powierzy onie, tote dzieci wzrastao w atmosferze oglnej mioci i szacunku, byo posuszne i uoone, lecz jednoczenie pene ycia i temperamentu. Szczeglnym zaufaniem darzya dziewczynka starsz sw siostr, w ktrej miaa nie tylko przyjacik, lecz i niezawodn powiernic swych dziecicych sekretw; i mimo dzielcej je do duej rnicy lat, ta gboka i szczera przyja przetrwaa a do mierci siostry. Gdy podrosa, oddano j do Instytutu Katarzyny w Petersburgu, gdzie przebywaa kilka lat jako pensjonarka. Niestety, pniejszy bieg zdarze nie pozwoli jej ukoczy Instytutu; nawiedzia bowiem w tych latach rodzin zupena ruina majtkowa, spowodowana pork, nieopatrznie udzielon przez generaa Krzyanowskiego za jednego z przyjaci, wskutek czego cay majtek zosta sprzedany na licytacji, a wkrtce potem nieoczekiwana mier ojca zakoczya t bolesn tragedi rodzinn. W niedugim czasie po mierci ojca, majc zaledwie 18 lat, rozpoczyna Wiera dziaalno literack, ktra z czasem przyniesie jej saw pisarsk i materialny dobrobyt. W tym czasie wychodzi za m za szambelana Siemianowa, czowieka o wiele od niej starszego, zajmujcego powane stanowisko na dworze carskim. Wkrtce rodzi im si crka Tamara. Sawa literacka Wiery Iwanowny jest ju wtedy mocno ugruntowana, niemniej jednak popularno jej ronie w dalszym cigu, a wydawnictwo ksiek przynosi rodzinie Wiery powane dochody, pozwalajce jej na wysok stop ycia. Pracuje niezmordowanie i bezustannie na polu literackim, a jedyn powan przeszkod w tej pracy jest grulica puc, ktra mimo wszelkich wysikw lekarzy, stopniowo osabia jej siy. W pewnym momencie jej ycia zostaje jak sama opowiada wyleczona w cudowny sposb przez swego duchowego opiekuna, nieyjcego ksicia Rochestera, ktry drog wewntrznego sowa przekaza jej, ca spucizn literack, i z podwjn energi oddaje si swemu powoaniu. Nowy i to fatalny okres ycia W.Krzyanowskiej otwiera rewolucja rosyjska. Nieszczcia i cierpienia staj si odtd staymi towarzyszami gasncego jej ycia. W cigu ostatnich siedmiu lat swego ziemskiego bytowania przeywa prawdziw gehenn: tragiczn mier ma, utrat bliskich i kochanych przyjaci, bezdomno, ponienie i gd, a w lad za tym odnowienie si zerajcej ostatnie siy choroby. Jest to straszna i nie dajca si opisa niedola wygnacza. Wyemigrowawszy z Rosji, Krzyanowskaja schronia si w Estonii. Nie znalaza tam jednak rodkw na znon egzystencj. Zmuszona wic bya pracowa fizycznie przez przeszo dwa lata na tartaku Forest w Narwie i ta cika praca, a poza tym poniewierka po rnych barakach i szaasach, gd i ndza, wszystko to wspdziaao w nawrocie grulicy. Przenosi si wic do Rewla. Jednake nie zmienia to na lepsze tragicznego jej pooenia, bo brak jakichkolwiek rodkw finansowych uniemoliwia, ponowne wydanie jej dzie. W tym czasie w caej kulturalnej Europie, po strasznych wstrzsach wojennych, zainteresowanie okultyzmem byo minimalne, a ludzie skaniali si raczej ku materialistycznym teoriom, szukajc drg wyjcia z materialnego kryzysu i lekarstwa na blizny i rany, jakie pozostawia po sobie wojna.

Kilkakrotne prby wydawnicze Wiery Iwanowny Krzyanowskiej koczyy si wic fiaskiem, gdy trafiaa zwykle na ludzi nieuczciwych, ktrzy wykorzystujc atwowierno autorki, umieli j eksploatowa dla swego zysku i swych celw. Jedyn pociech i osod ostatnich jej mczeskich lat bya crka Tamara oraz kilku starszych i wiernych przyjaci. Wiera Krzyanowskaja zmara dnia 29 grudnia 1924r. w 64 roku ycia. Przy mierci jej bya obecna tylko crka Tamara oraz jeden z dawnych przyjaci ich domu. miertelne szcztki wielkiej pisarki pochowane zostay w Rewelu na Aleksandro-Newskim cmentarzu. Spucizn literack Krzyanowskiej podzieli moemy na 3 grupy. Pierwsza grupa to powieci wspczesne, drug grup stanowi powieci o podou ezoterycznym. Zajmiemy si kolejno kad z tych grup. Powieci wspczesne obejmuj swymi tematami przewanie ycie spoeczestwa rosyjskiego. Powie Sie Pajcza zrywa miao zason z rozkadu i zgnilizny moralnej spoeczestwa, uwypukla niemoc duchow rosyjskiego kolosa na glinianych nogach oraz rysuje pocztek rozamu spoecznego i politycznego, uwydatniajcego si z jednej strony przegran wojn rosyjskojaposk, a z drugiej strony aktami rewolucji 1904-5 roku. Przygotowujcy si rozpad moralny Rosji pitnuje autorka w powieciach Zemsta yda i Hrabina Rekenstein. Powieci historyczne przynosz autorce szersze ju uznanie i ugruntowuj jej pisarsk saw. Krzyanowskaja ma wybitny talent i zdolno ywego odtwarzania bytowania, zwyczajw, obyczajw i duchowego podoa epoki, ktr opisuje. Zdolnoci te uznaa i ocenia naleycie instytucja tak powana, jak Akademia Francuska, ktra za powie elazny Kanclerz Staroytnego Egiptu przyznaa autorce wawrzyny literackie i zaszczycia j stopniem i tytuem Oficera Akademii. Autorka wadaa jzykiem francuskim rwnie dobrze, jak rosyjskim i dlatego wiele jej powieci byo wydawanych we Francji. Std te pochodzi owo wyrnienie przez Akademi Francusk. Drug nagrod i wyrnienie otrzymaa Krzyanowskaja tym razem ze strony Akademii Rosyjskiej za powie z czasw walk religijnych w Czechach, zatytuowan Pochodzenie Czechw. Tematem tej powieci s czasy przejciowe z XIV na XV-ty wiek okres budzenia si wiadomoci narodowej i religijnej narodu czeskiego. Do epoki staroegipskiej odnosi si jeszcze bardzo ciekawa powie Faraon Mernefa, ktra opisuje wystpienie Mojesza, tak jak widzieli je rodowici Egipcjanie. Krzyanowskaja zajmuje si rwnie epok rzymsk, ktrej powica szereg utworw. S to powieci: W Tym Znaku Zwyciysz, Z ycia Tyberiusza, Herkulanum i inne. Za najcenniejsz z nich uchodzi bezprzecznie powie: W Tym Znaku Zwyciysz, ktra omawia czasy przeladowania chrzecijan za Dioklecjana. Autorka nadzwyczaj interesujco i wiernie zestawia tu dwa obrazy: obraz rozsypujcego i chylcego si do upadku wiata pogaskiego oraz cich i wietlan glori mczestwa powstajcego chrzecijastwa, krzepncego w swej etycznej sile i niezomnej wierze. Epok redniowiecza, poza wspomnian ju powieci Pochodzenie Czechw, odtwarzaj jeszcze inne powieci. Obszerna nowela Na Rubiey maluje obraz wiatw staroruskiego i germaskiego, walczcych z sob na terenie Inflant, na rubieach budzcego si do ycia moskiewskiego kolosa. Inne ciekawe, a mao dotd wyjanione tematy redniowiecza, porusza autorka w powieciach: Templariusze, Sudzy Zego. Noc w. Bartomieja, Benedyktyskie Opactwo, Trzy Spowiedzi i w szeregu innych.

W powieciach tej grupy talent literacki autorki rozbysn ju w caej peni. S to pikne, zamknite w sobie, po mistrzowsku krelone dziea, odtwarzajce dan epok niezmiernie ywo przed naszymi oczami, malujce szczegy nadzwyczaj plastycznie i wyrazicie i pozostawiajce niezatarte wraenie. Stanowi one rwnie jakby agodne przejcie od tematw historycznych do tematw ju wyranie ezotorycznych. O trzeciej grupie, to jest, o powieciach ezotorycznych Krzyanowskiej naley pomwi nieco szerzej. Uwaga trzeba tu powiedzie, e zastpienie terminu okultyzm terminem ezoteryzm z czym stykamy si w powieciach Krzyanowskiej nie jest cakiem suszne. Okultyzm bowiem zajmowa si (i w dalszym cigu zajmuje si) tym wszystkim, co stanowi natur szeroko pojmowan, czyli caoksztat przedmiotu wiedzy rzeczy stworzonych, a przez nauk niewyjanionych, natomiast ezoteryzm traktuje o tajemnej stronie religii. Nietajemna jej strona, to znaczy, religia oficjalna (czyli doktryna oficjalna) bywa okrelan religi egzotoryczn, to znaczy, ukazujc tylko zewntrzn stron rzeczy. O tym co jest w religii ukryte, czyli o wewntrznej stronie religii, traktuje ezoteryzm. Jak zatem widzimy, rnica jest istotna. I tu naley podziwia odwag i miao autorki. Przed stu laty, gdy wszechwadnie panoszy si gruby materializm, gdy nauka oficjalna potpiaa w czambu i omieszaa kadego, kto o sprawach ducha i o sprawach wiatw nadzmysowych odwaa si mwi, a tym bardziej pisa, ogromny cykl, wydanych przez Wier Krzyanowsk, wybitnie okultystyczno-ezotorycznych powieci, uwaa musimy za dzieo duej, osobistej odwagi i zaparcia si siebie. Pamitamy, e byy to czasy, gdy spirytyzm dopiero niemiao torowa sobie drog w Ameryce i na zachodzie Europy, a dziea Krzyanowskiej, przeszczepiajce zasadnicze tezy wschodniego ezotoryzmu, z trudem przesikay przez twardy i zbity mur ironii i uprzedze, drwin i szyderstwa, a take fanatyzmu i kotustwa religijnego. Wiemy dobrze, co przeszed nasz wielki rodak prof. Julian Ochrowicz, ktry jako m nauki stworzy zasadnicze podstawy parafizyki i parapsychologii. Rzucano mu zoliwie na rne sposoby kody pod nogi, i jak si mwi psy na nim wieszano, tak i zirytowany gupot, krtkowzrocznoci i zawici rodakw, opuci Polsk i osiadszy we Francji, zacz pisa po francusku; co znw miano mu za ze; przedtem jednak nikt nie stan odwanie w jego obronie, jak rwnie i w obronie nowych prdw w nauce. I w tym to wanie czasie Krzyanowskaja rzuca w wiat tom za tomem swych piknych interesujcych i inspirujcych powieci. Moe fabua jest czasem zbytnio fantastyczna i nie na miar nauki, ale dla tego, kto chce w nich szuka najwaniejszych prawd i zasad okultyzmu i ezoteryzmu, s one w tych powieciach atwe do zauwaenia i do znalezienia. Autorka uczy, bawic, w myl przysowia aciskiego: ludendo discimus. Nie kady jest zdolny do cile naukowych bada, syntezy, analizy i samodzielnych docieka. Og chce dosta te prawdy w formie lekkiej, powieciowej na tle fabuy, byskotliwej i fantastycznej. Chce ponadto widzie i podziwia bohaterw- wtajemniczonych, miao wkraczajcych w ycie i losy, ludzi rzdzcych natur i kierujcych losem wypadkw. Postulat ten speniaj przewybornie okultystyczno- ezotoryczne powieci Krzyanowskiej. Pisze o nich sama autorka nastpujco: Dziea niniejsze, wydane w formie powieci, s przystpne dla szerokich k czytelnikw, dajc im mono atwiejszego orientowania si w trudnych do zrozumienia, oderwanych i niekiedy mglistych pocztkach wiedzy tajemnej. Mona by wyoy te prawdy i teorie w formie suchych, naukowo-filozoficznych traktatw, ale czy wielu znajdzie si czytelnikw, powicajcych si powanym studiom okultyzmu i czy bd oni w monoci, ze wzgldu na warunki ycia, czasu i miejsca, prowadzi systematyczne zajcia praktyczne z dziedziny wiedzy tajemnej? Wszak nie kady moe by lekarzem, a jednak, nawet najbardziej oglne pojcie o anatomii

i fizjologii okazuje si w yciu rzecz poyteczn. Wiedza tajemna, dziki tym powieciom, dostpna jest dla kadego, kto pragnie zapozna si z ni WIARA ta najpotniejsza w wiecie sia, to niewyczerpane rdo dobra, ostatnimi czasy sabnie coraz bardziej pod rozkadowym wpywem zwtpienia; przestaa ona ju by cich przystani dla poszukujcych prawdy i pragncych si doskonali. Szczliwym jest, kto ma w sobie wiar, kto nie pozby si tego boskiego ognia, ale o prawdziw wiar trudno w obecnej epoce lekcewaenia zasad religii i filozofii. Ju dawno i bezpowrotnie wygaso bohaterskie pokolenie mczennikw, ktrzy yciem pacili za wiar; dzisiaj spotykamy coraz mniej wzniosych czynw, widzimy na kadym kroku egoizm i niskie instynkty; stopniowo zanika w nas potrzeba ycia duchowego i co za tym idzie, ganie wiara, jak lampka bez oliwy. Zimny, analizujcy rozum obecnego wieku wymaga na wszystko pewnych dowodw. I oto przyszed czas, kiedy unosi si rbek zasony Izydy i ludzko jakby wkracza w przepowiedziany przez Apostoa okres czasw, w ktrym prorokowa bd synowie wasi i crki wasze, i modziecy wasi bd mieli objawienia i starcw waszych sny naucza bd Z przyczyn powyszych, uwaaam za waciwe przedstawi w oglnych zarysach obraz tajemnego wiata, by czytelnik mg sobie dobrze uwiadomi, czym moe sta si czowiek, ktry zwalczy w sobie zwierz. Wzrok ludzki nie jest doskonay, nie moe przejrze otaczajcej nas przestrzeni i pozna ukrytych w niej wrogw; naley wic uwiadomi czowieka co do tajemnych rde grzechu i przekona, e prawa moralnoci to nie s tylko martwe litery, wymylone w tym celu, by krpowa jego wol; e przekroczenie tych praw prowadzi bezwzgldnie do nieobliczalnie zgubnych skutkw. Jaka higiena oglna w walce z chorobami zakanymi zabrania zakaenia ulic przez nieczystoci materialne, tak samo nieczystoci nie mog wsika w sfer astraln, aeby nie suyy za poywienie dla pasoytw niewidzialnego wiata. Przeto w tym celu najwysza mdro Boska przez usta swych posw zapowiedziaa potrzeb hamowania zwierzcych instynktw w czowieku, a pierwsi prawodawcy ustanowili surowe kary na tego, kto by si omieli przekroczy te, zwizane z czowiekiem, prawa Boskie. Jako przykad moe suy dziesicioro przykaza Mojesza: s one krtkie, cise i jasne. Dawniej ludzko godzia si na surowy i normalny ukad ycia, ustanowiony przez prawodawc; bez szemrania przyjmowaa kar za wykroczenia przeciw prawu, nie pytajc si dlaczego i za co? Dzisiaj zy duch kusi ludzi, jak niegdy skusi Ew w raju i czowiek waha si, szemrze, zaprzecza i da wyjanie. I na zakoczenie czyni tak uwag: W serii niniejszych dzie okultystycznych czytelnik pozna drog po ktrej kroczy mag, wtajemniczony i odwany badacz, dcy do prawdy po wskiej cieynie pomidzy wiatem i ciemnoci. Coraz wyej wspina si po drabinie wiedzy, przy czym kady wyszy stopie tej drabiny jest nieodzownie zwizany ze stopniowym zwalczaniem i uduchowieniem istoty cielesnej, z rozwojem woli i cakowitym opanowaniem duszy. Dla profana, ksiki te stanowi rwnie pewnego rodzaju wtajemniczenie, poznaje on wiat astralny i ca przeszo planetarn. Niebo ju daje zna o sobie, Gniew Boy wybucha niekiedy, ostrzegajc ludzi i nawoujc ich do podjcia trudnej, ale niezbdnej pracy nad udoskonaleniem duszy, serca, ciaa i umysu. Nie marz o tym, aby dao si powstrzyma te cae strumienie za; ktre przechodz od ludzi do obszarw wiatowych, nie marz, by walczy zwycisko z piekielnymi hordami, lub wreszcie powstrzyma fizyczny i moralny rozkad ludzkoci; jednak zdaje mi si, e owa zapalona we waciwym czasie latarnia morska, moe przeszkodzi wielu katastrofom, moe owietli drog

ratunku wielu toncym. Moe i te ksiki przyczyni si do ukojenia niejednej duszy, ktr trapi wtpliwoci i ktra w tych ksikach znajdzie to, czego szuka. Jak grnik wydobywa z gbin ziemi cenny metal, tak ja chciaabym z gbi zwtpie i niewiadomoci wskaza drog do wiata, prawdy i wiary w Boga. Sowa powyej przytoczone maluj nam jasno cel okultystyczno-ezotorycznych utworw Krzyanowskiej. Chciaa ona pod form powieci otworzy wspczesnym cho troch wrota, wiodce w wiat ducha, pouczy ich o budowie zoonej istoty ludzkiej, ktra wasn prac i wytrwaoci doprowadzi moe do wyszego rozwoju, ukaza przepastne gbie wiata eterycznego, astralnego i mylowego, a ponadto wykaza im, e wszystko, co znajduje si w caym bezmiernym kosmosie, jest z czego wielu nie zdaje sobie sprawy jednoci, i e wobec tego wszystkie jego czony pozostaj z sob w staym zwizku. To, co teozofia usiowaa rozszerzy jako prawdy naukowe, Krzyanowskaja podawaa w lejszej formie tym, ktrzy do naukowych bada jeszcze nie dojrzeli, a ktrzy mimo to szukaj czego wicej w wiecie, ni materii, pienidza, maszyn i muskuw. I cel swj osigna. Ezoteryczne jej powieci budziy w tym czasie ogromne zainteresowanie i byy tumaczone na wiele jzykw. Materia objty przez te powieci jest olbrzymi, nie sposb go szczegowo omwi. Z koniecznoci przeto zajmiemy si tutaj tylko Picioksigiem, jako e dotyczy on wydanych obecnie ksiek. Picioksig skada si z nastpujcych czci: 1. Elkiksir ycia 2. Magowie 3. Gniew Boy (2 tomy) 4. mier Planety (2 tomy) 5. Prawodawcy (3 tomy) Przejrzyjmy po krtce tre caego cyklu. Mody lekarz angielski o nastawieniu uczonego, Ralf Morgan, dogorywa na suchoty w wilgotnych mgach jesiennych Londynu. Specjalnoci jego s choroby umysowe, trapice ludzko. Chce on uly cierpicej ludzkoci i zdj z niej brzemi strasznych umysowych chorb, ale ten wanie pierwiastek psychiczny w czowieku, ktry nie chce si podda skalpelowi wiedzy pozytywnej, wymyka si wszystkim materialistycznym badaniom, jest nieuchwytny a pomimo to zawsze istniejcy i w stosownych momentach dajcy zna o sobie. Niespodziewanie mody lekarz zostaje spadkobierc czonka bractwa wtajemniczonych i zostaje przez nich uzdrowiony ze swej miertelnej choroby oraz obdarzony dugim planetarnym yciem (Eliksir ycia). Jako rzeczywisty czonek tego bractwa, pracujcego dla dobra ludzkoci i przygotowujcego powoli kadry pracownikw nowej ery, przechodzi w drugiej czci cyklu (Magowie), pierwsze swe wtajemniczenie. Pod kierownictwem innego czonka bractwa, Dachira, zaznajamia si z otaczajcymi nas regionami dolnego niewidzialnego wiata, tj. ze sfer eteryczn i astraln. Rozwija w sobie w tym czasie potne siy psychiczne, jakie czowiekowi moe da wiadoma usilna i celowa praca nad rozwojem swej wyszej jani. Nastpny stopie nauki przechodzi Ralf Morgan, a obecnie ksi Supramati, wraz z towarzyszem swym Dachirem, w katakumbach egipskich staroytnego bractwa. Zostaje tam wtajemniczony w prawa kosmicznych zwizkw midzy planetami, poznaje si wibracji astralnych i mylowych, a w kocu zostaje jako misjonarz wysany przez bractwo na ssiedni planet, aby tam gosi sowo Boe i mierci potwierdzi wielko swej nauki i wito goszonych przez siebie prawd. Na ziemi tymczasem dojrzewaj brzemienne w nastpstwa wypadki wielkie kataklizmy.

Zmaterializowane do ostatnich granic spoeczestwo nie chce nic wiedzie o duchu i prawach ewolucji powszechnej ku dobru, i oddane rozkoszom wysokiej (w ich mniemaniu) cywilizacji technicznej, wiedzie rozwizy i prniaczy ywot, uywajc ycia, ile tylko si da. Jest to zreszt typowe dla wszelkiej cywilizacji technicznej, gdy ta, tak lub owak odwodzi czowieka od Boga. Bo ufajc swym osigniciom techniczno-materialnym i na nich gwnie si opierajc, dc, przede wszystkim do ich udoskonalenia, czowiek coraz bardziej traci kontakt ze wiatem duchowym. Coraz wicej od niego si oddala, bo coraz wicej idzie w materi. Nie pracuje bowiem nad rozwojem pierwiastka duchowego, posiadanej w swym wntrzu Iskry Boej (Monda), lecz pracuje gwnie nad urabianiem rzeczy na zewntrz niego si znajdujcych nie pracuje nad tym co posiada wewntrz, lecz, tym samym jego praca jest z punktu widzenia wyszej mdroci daremnym trudem, poniewa nie jest zdobywaniem cnt, ktre s wewntrznym dobrem czowieka (tj. jego duchowymi doskonaociami), lecz tego, co z natury rzeczy jest nietrwae i czego z sob nie wemie, przechodzc z egzystencji planu materialnego w inne wysze istnienie. Nasi wtajemniczeni", widzc, co si dzieje na planecie Ziemi, przygotowuj si do wzicia incjatywy w swe rce. Traktuje o tym mier Planety. Nastpnie kataklizm teluryczny, jakich ju kilka ludzko i ziemia przechodziy. Za i wystpna ludzko zostaje zmieciona z kontynentu przez olbrzymi potop i wybuch podziemnych ogni, a za cz mieszkacw, ktra nie daa si unie oglnej fali zwyrodnienia i nie wyzbya si zasad moralnoci oraz silnej wiary, zostaje przez czonkw Bractwa przeniesiona na ssiedni modocian planet i pod przewodnictwem Wtajemniczonych zakada tam now cywilizacj, przyspieszajc i kierujc rozwojem tamtejszej niskiej jeszcze ludzkoci, stawiajc j na stopniu prawdziwego czowieczestwa. Ostatni tom tej czci cyklu, ktry jest zatytuowany Prawodawcy, opisuje dzieje organizacji pierwszych pastw na nowej dziewiczej ziemi. Spostrzegawczy i inteligentny Czytelnik zauway tutaj rzeczy, ktre rzucaj nieco wiata na nage i niezrozumiae dotd dla nauki oficjalnej powstanie dosownie nie wiadomo skd wielkich staroytnych cywilizacji. (Warto w zwizku z tym zwrci uwag na jeszcze jeden bardzo wany i zapomniany szczeg, jeli idzie o wielkich nauczycieli ludzkoci: Lao Tsy, Kung Fung Tse, Kriszna, Budda, Zoroaster, Mahomet. Wszyscy oni trudzili si i zajmowali si nie czym innym, tylko duchowym urabianiem czowieka. Nie pracowali oni nad adnymi wynalazkami i udoskonaleniami technicznymi, lecz gwnie i przede wszystkim zajmowali si uczeniem ludzi, jak maj si sta lepszymi doskonalszymi i jak powinni dy do tego. Ju to samo jest rzecz informujc, dla inteligentnego obserwatora, co jest naprawd wanym i potrzebnym w yciu czowieka). W toku akcji w duej mierze niezwykle fantastycznej przewija si przed naszymi oczami szereg ciekawych postaci i zdarze. Supramati, Dachir, dowcipny i rezolutny Narajana, czcigodny i wielce uczony mdrzec Ebramar, pikna i uduchowiona Nara i inne postacie kobiece pracuj, ucz si, cierpi, maj wzloty i upadki, ale w jednym s silni: w pracy nad sob, nad rozwojem swej wyszej jani i w chci ofiarnego suenia ludzkoci, a take pomagania tym, ktrzy na drabinie ewolucji stoj o stopie niej i mozolnie usiuj wystpowa na stopie wyszy. Wszelkie te osoby (bohaterowie powieci) malowane s ywo na tle rnych epok, w ktrych wystpuj w swym dugowiecznym yciu, a w ca fabu wplecione s pogldy autorki na ewolucj powszechn obecnej ludzkoci, na kierunki i cele teje ewolucji i na drog, jak obecna ludzko obiera, popeniajc w wyborze szereg powanych bdw, ktre kiedy mog si krwawo zemci. I tu znowu trzeba powiedzie, i owe osobiste pogldy autorki dla uwanego Czytelnika s porednio wanymi wskazaniami, kierujcymi go ku wtajemniczeniu; co bardziej dokadnie zo-

stanie objanione dalej. Spotykamy si jednak z szeregiem zarzutw, ktrych krytycy nie szczdz autorce mowa tu oczywicie o krytykach wspczesnych, e fabua jest zbyt fantastyczna, e autorka, e tak powiem, zbytnio materializuje ezoteryzm, kac magom i wtajemniczonym, posugiwa si talizmanami, mieczami, formuami oraz innymi magicznymi rzeczami, umoliwiajcymi im wgld w wiat nadzmysowy i kontakty w tym wiecie. Zarzuty te zgoa s nieusprawiedliwione, gdy rzeczy tego rodzaju maj w magii swe miejsce i swe specjalne zastosowanie, jako e s to instrumenty magiczne (o ile s one, rzecz oczywista, odpowiednio wykonane, konsekrowane i powicone). Nie wiedz o tym najczciej ci, ktrzy te rzeczy omieszaj. Ich uczono w tej mierze jest adna, a tym samym i krytyka ich jest faktycznie krytyk ich samych. Doskonale to wyraa powiedzenie staroytnych Rzymian: Si tacuisses, philosophus mansises (przekad gdyby milcza, uchodziby za filozofa). Albowiem w sprawach Wiedzy Tajemnej, prawdziwie sensownie wypowiada si moe tylko jej adept, a nie kto, kto nim nie jest, kto tyle na niej si wyznaje, co kura na pieprzu. Trzeba wszelako powiedzie, e dzi nawet niewtajemniczeni oglnie orientuj si ju co nieco w niektrych dziedzinach wiedzy tajemnej, jakkolwiek jest to orientacja najczciej tylko powierzchowna. Dzi jednak, trzeba to rwnie powiedzie, istnieje ju olbrzymia literatura z tej dziedziny, wychodz miesiczniki i czasopisma, analizujce kad z wyaniajcych si kwestii z tej dziedziny bada; chocia bardzo wiele rzeczy jest nadal poza zasigiem nawet orientacji wikszoci ludzi. Mona zatem mie odpowiednio jasny i nawet naukowy pogld na wikszo faktw z tej dziedziny, chocia nadal mimo wszystko pozostaje ona domen wtajemniczonych. W dziedzinie tej zbyt daleko idce uoglnianie jest faktycznie spycaniem jej, jako e jest to dziedzina ENERGII I DUCHA, a nie MATERII; o czym si zwykle nie wie, gdy bada si te rzeczy, a wiedzie trzeba, by mie waciwy pogld na ich istot. Wyjanienie tych zagadnie, trudnych i zawiych z natury rzeczy, a nadto przedstawianych przewanie w tak samo trudnej do zrozumienia symbolicznej formie, w dialogach akcji powieci daje mono pozna je i poj szerszym koom Czytelnikw, tak by choby oglnie zaznajomili si z zasadniczymi tezami Wiedzy Tajemnej. Przypatrzmy si, jak autorka przedstawia nam gwne zasady wtajemniczenia. Ot na pierwszy rzut oka widzimy, e zasady te, zgodne s w ogolnych zarysach z zasadami indyjskiej jogi. Ralf Morgan jest czowiekiem takim, jak setki innych, ktrzy wasn prac duchow nad sob, cikim wiekowym trudem i znojem, zaparciem si siebie i prac dla dobra drugich, rozwija tkwice w kadym czowieku zalki wadz wyszych i staje si nadczowiekiem, magiem o trzech promieniach. Dochodzi do tego nie jakim cudem, nie zostaje mu to darowane jako co gotowego, ale pracuje dugi szereg lat, popenia bdy, kaleczy si nieraz bolenie na tej cikiej i mudnej ciece uduchawiania, zdobywa wysz wiedz, lecz take uczy si pokory, pokonuje wreszcie wszystkie przeszkody i dochodzi do upragnionego celu. Korzysta z pomocy i opieki tych, ktrzy na drabinie ewolucji stoj wyej od niego, ale musi sam w tej pracy, przerabiajc do gruntu sw istot, oraz wszystkie swe niewidzialne ciaa. To samo powiada i dzi joga nowoczesna. Twierdzi ona, e oddajcy si wiczeniom jogi ten, ktry wstpi na ciek osign musi wszystko sam swoj wasn prac nad sob. Korzysta on rzecz jasna z pomocy innych, wyej od niego stojcych, ale tylko to, co sam dla siebie wypracuje, to ma dla jego rozwoju istotn i prawdziw warto! Bo inni, jak mawiaj nauczyciele jogi, s tylko wsptowarzyszami drogi, ktrych spotyka si na ciece. By uzmysowi Czytelnikowi, czym jest wtajemniczenie, podaje si tu krtkie objanienie. Wtajemniczenie sowo to posiada w okultymie (wiedza tajemna) specjalne znaczenie.

W formie zlatynizowanej oddaje si je zwykle przez inicjacj. Jest to, mwic najoglniej, wprowadzenie poznawcze w co, co jest tajemnym, przedmiotem poznania, co pozna warto, co pozna trzeba, aeby mie szerszy i gbszy pogld na rzeczywisto, a co pozna mona tylko i jedynie przez wprowadzenie w to przez kogo innego, kto ju takie poznanie posiada (cho wiedzie trzeba, e wtajemniczy mona si te samemu, co jednak jest trudniejsze, jest niezwykle czasochonne i wymaga duej aski Ducha witego). Chodzi tu rzecz oczywista nie o zwyke poznanie, lecz o poznanie wysze, poznanie wiata Ducha, ktre jest dostpne dla uzyskujcego je tylko w pewien okrelony sposb, poprzez przejcie go od Hierofanta (czyli od wtajemniczonego) ; z racji czego ten, kto je w ten sposb uzyskuje, staje si adeptem. Pojcie to wyda si moe dla wielu na pewno dziwnym, a nawet irytujcym, w czasach wspczesnych, gdy nauka poczynia tak wiele odkry, gdy przedmiotem bada stay si tak rozlege dziedziny, gdy wymylono tak wiele przernych precyzyjnych aparatw i instrumentw, czynicych badania atwiejszymi i bardziej doskonaymi, a nawet w ogle czynice je dziki nim moliwymi. Jednake nie wyklucza to niedoskonaoci nauki wspczesnej, jej ograniczonoci i w wielu wypadkach, jej nieporadnoci, jako e badania naukowe zale w duej mierze najczciej od tyche wanie aparatw i instrumentw; z czego zdaje sobie spraw wielu powanych naukowcw; a o czym zwykle nie wie szary czowiek. Albowiem nauka nie moe traktowa o rzeczach, ktre j przerastaj, do ktrych nie ma dostpu, ani te nie wie, jak si do nich zabra. Jest to oczywiste samo przez si, cho godzi w pych i zarozumiao. Tak wic wychodzce z tradycji pojcie wiedza tajemna bynajmniej dotychczas si nie zdezaktualizowaa, zwaywszy, e rozciga si ono rwnoczenie na trzy plany: - plan materialny, plan astralny oraz plan mentalny, podczas gdy badania nauki wspczesnej zajmuj si tylko jednym planem, dotyczy to wiedzy oficjalnej, chocia i ta ostatnio wkracza powoli mudnie i mozolnie w plany wysze. Bo wtajemniczony (inaczej Powicony) jest autorytetem w sferze mentalnej, astralnej i materialnej, podczas gdy wspczesny uczony (Profan) jest autorytetem tylko w sferze materialnej i to najczciej w sferze grubej materii. Tak wic mamy tu do czynienia z jednej strony z kompetencj trjpoziomow (autorytet Wtajemniczonego), z drugiej za strony, z kompetencj jednopoziomow (autorytet Profana) Rnica jest istotna i oczywista. Nauka bowiem, wychodzc od skutkw (opierajc si na skutkach), znajc skutki i to najczciej ze sfery grubej materii, szuka przyczyn, ktre stara si pozna i okreli. Mdro natomiast, (a do tej naley wtajemniczenie) sigajc w przyczyny (majc je(, mianowicie poprzez wtajemniczenie, moe wyrokowa zarazem o skutkach. Jest wic tym samym tyle bogatsza od nauki ile ta jest ubosza od mdroci. Mdro jest wiedz a p r i o r i . Nauka jest wiedz a p o s t e r i o r i . Nie kady zdaje sobie z tego spraw. Pierwsza jest wiedz przyczyn (w ktrych tkwi skutki). Druga jest wiedz skutkw ( w ktrych nie s bezporednio widoczne przyczyny) lecz na podstawie ktrych mona je wyledzi. Jak widzimy, s to dwie rne rzeczy, cho z sob analogicznie zwizane. Dla cisoci trzeba tu powiedzie, e zagadnienie odniesienia przyczyny do skutku byo szeroko ongi omawiane w filozofii indyjskiej. Joga, na przykad naley do systemw uznajcych doktryn o skutku istniejcym w przyczynie. Wiedza Wtajemniczonego jest wic prawdziwie autorytatywna (tzn. dojrzaa), jako e rozciga si na trzy plany: plan archetypiczny: - (plan zasad, plan mentalny) plan astralny: (plan praw, plan formalny) oraz plan materialny: (plan faktw, plan dokona fizycznych), plan konkretny. Natomiast wiedza uczonego akademickiego, a nawet rzetelnego badacza-eksperymentatora ktry nie jest wtajemniczonym, jest z gruntu wiedz niepen, poniewa dotyczy tylko planu ma-

10

terialnego. Naley tu take doda, e wtajemniczenie jest zawsze nurtem tradycji, niekiedy rozcigajcej si na cae tysiclecia. Natomiast nauka oficjalna nie posiada tak daleko sigajcych korzeni, i przeto zaczyna musi czsto od nowa. Wiemy, i nie ma pewnoci, lecz bawi si w zgadywanie (hipotezy naukowe); a poza tym jej miarodajno opiera si tylko na jednoplanowej oczywistoci, ktra nie jest, jak ju wyej zostao powiedziane, pen rzeczywistoci, lecz tylko czci rzeczywistoci. Drug ciekaw rzecz poruszan przez autork, jest przymus czenia si co jaki czas z tumem, niestronienia od ycia, niedrapowania si w tog wyszoci, i tajemniczoci, a podejmowanie pracy i ycia wrd ludzi i dla ludzi. Jest to zupenie odmienna teza od redniowiecznych mnichw. Kandydat na witego musia w redniowieczu odseparowywa si od wiata i od ycia, szed na pustyni, do jakiej groty, czy jaskini, gdzie zazwyczaj pdzi ywot w pocie, na rozmylaniu i modlitwach. Usuwa si od ycia i przez to traci z nim kontakt. Krzyanowskaja kae swoim wtajemniczonym czsto miesza si z tumem, y i dziaa wrd tego tumu, przeywa wszystko czym drga i wybucha dusza ludzka, aby nie sta si oschym, ekscentrycznym, zimnym i nieczuym na ludzkie ble i cierpienia egoist, a ponadto po to, aby rozwj duszy nie by jednostronny. Posuchajmy co mwi w tej kwestii Mistrz i nauczyciel modych adeptw, sdziwy Ebramar, gdy strofuje ich za chci odseperowania si od wiata i zamknicia si w dostojestwie swej wasnej wiedzy. Powiada on: - Nigdy nie stroni od ludzi, aby w niezmconym spokoju beznamitnego maga nie pogasy wszystkie wzruszenia duszy ludzkiej. Dopki yjesz w wiecie, nurzaj si bez obawy w koowrocie ycia, prawdziwe wiato nie powinno janie i grza na samych tylko szczytach, a powinno rozjania rwnie gbie bez dna. Czysta mio bynajmniej nie ponia maga, gdy ty sam wiesz, e mio to sia natury, to boskie uczucie, choby nawet w nikczemnym stworzeniu. Maleki ptaszek, ktry dry o swoje gniazdko i troszczy si o mae pisklta, ju porusza struny wielkich boskich uczu (Gniew Boy). A dalej zamiast wyrzutu, tak okrela on denia pseudo-magw: Panowie magowie boj si najmniejszego naruszenia swoich przyzwyczaje, jakiegokolwiek zmcenia bogosawionego stanu ich wiedzy; chcieliby oni objecha wspczesny wiat w charakterze ciekawszych turystw, ywic dumn wiadomo, e mog odwrci si od niego i odej, kiedy im si spodoba. Oprcz tego wiadomo im, e s nietykalni: ani ywioy, ani nienawi i namitnoci ludzkie nie mog im zaszkodzi, a chepliwo jest im obca i bogactw zdobywa nie maj potrzeby. Jednym sowem, chcielibycie skamienie w waszym spokoju i jasnej pomylnoci? To, moi przyjaciele i uczniowie, byoby niepowetowanym bdem dla was i nieszczciem dla tych, ktrymi macie w przyszoci kierowa. Nie, nie, moje dzieci. Chcecie, czy nie chcecie, lecz oto nadszed moment zamcenia waszego niezmiennego spokoju i pozbycia si egoizmu waszej wyszoci. Podobnie jak rodzice powinni zna serca swoich dzieci, eby rozumie, przebacza i darowywa wykroczenia przeciwko literze prawa, dokonanego przeciw sabostkom ciaa, lecz nie przewidujcego stopnia ruiny waszej duszy, tak samo i prawodawca powinien wiedzie, zna rozumie kady ruch i drgnienie ludzkiego serca, eby przystosowa wprowadzan przez siebie ustaw do poziomu poj i monoci rozumienia jej przez tych, dla ktrych zostaa ona nadana. (Gniew Boy II). A teraz dla porwnania posuchajmy, co mwi w tej kwestii J.A.S. (prof. wistkowski; w swojej ksice pt. Droga w wiaty Nadzmysowe: W miar twego wstpowania w gr po szczeblach cieki otrzymywa bdziesz coraz wysze uzdolnienia, bdziesz po prostu stawa si coraz bardziej nadczowiekiem. Nie sd jed-

11

nak, e te zdolnoci otrzymasz dla siebie. Od zdolnego da si wicej, ni od mniej uzdolnionego; zasada ta obowizuje nawet w szkoach, nie tylko na ciece. Wszystkie wic uzdolnienia wysze, ktre na ciece bdziesz otrzymywa kolejno, dane ci bd na to, aby mg tym wydatniej pomaga drugim. A jake zdoasz im pomaga, jeeli odsuniesz si od nich z pogard, lub choby tylko z uraz tajon? Jak nazwaby t matk, ktra dla swoich dzieci miaaby pogard za to, e mniej wiedz od niej, lub ktra by miaa do nich niech za to, e sprawiaj jej przykro sw niewiedz? Nie mw e blini, to nie twoje dzieci, bo wanie s twoimi dziemi. Masz im by opiekunem duchowym, masz ich uczy i prowadzi, a przede wszystkim masz im wieci przykadem. Masz kademu z nich mwi nie sowem lecz przykadem wasnym: zdoaem ja nieco si wznie i oczyci, to i ty; zechciej tylko. Jak w fabule powieci odbywa si owe wtajemniczenie?. Ot musi najpierw ucze (kandydat) przej pewne przygotowanie, oczyci si, uspokoi wewntrznie, uzyska rwnowag duchow, wyzby si gniewu, zgryliwoci, zarozumiaoci i zapozna si z prawami i stosunkami w wiecie niewidzialnym. Przygotowanie to przechodzi Ralf Morgan najpierw przy boku ony Nary, a nastpnie w zamku szkockim pod kierownictwem Dachira. Drugim stopniem wtajemniczenia jest praca nad procesem mylowym. Jest to owo uzyskiwanie ezotorycznej wiedzy, ktr Supramati nabywa pod kierownictwem Dachira, Ebramara i staroytnego bractwa egipskiego w katakumbach pod piramidami. Jako sprawdzian nabytej wiedzy suy praca obu adeptw na pustynnej wyspie, ktr wiedza ich przemienia w yzny zaktek ziemi. Trzeci stopie wtajemniczenia, polega na zupenym przerobieniu astralnego ciaa, tak aby odczuwao si tylko szlachetne uczucia, jak mio bliniego i mio Boga. Supramati, jako misjonarz na ssiedniej planecie, cierpi i ginie dla idei, doprowadziwszy przedtem wystpn tamtejsz ludzko z powrotem do stp Najwyszego. Podobne zasady pracy duchowej nad sob spotykamy te w jodze. Najpierw ma miejsce przygotowanie, ktre ma oczyci dusz i ciao od bdw, przywar i naogw, aby przygotowa godne mieszkanie dla jani wyszej. Potem idzie cieka owiecenia, gdzie ucze gromadzi wiedz i przeksztaca zupenie swe niewidzialne ciaa, dbajc o rwnolegy harmonijny rozwj wszystkich wadz duszy, tj. myli, uczucia i woli. Przewietla wtedy te wysze swoje ciaa, zostaje owieconym i zblia si przez to do bram wtajemniczenia. Std zarwno w klasycznej jodze indyjskiej, jak i w buddymie, a take w sufimie, najpierw wiczy si stron moraln, a dopiero potem wiczy si stron intelektuln; bez czego same wiczenia medytacyjne mog by niebezpieczne dla wiczcego. Chodzi bowiem o to, by najpierw si oczyci zanim przystpi si do wicze, majcych da jak to bywa okrelane, kultur umysu. Rozoenie tej pracy na wieki cae, dziki niemiertelnoci Morgana, ma nam pokaza, jak mudna jest to praca i e niejednokrotnie nie sposb jej dokona w cigu jednego ywota. Na szczcie nie ma nic straconego, bo ywotw tych mamy do dyspozycji wicej ni jeden i czego dzi nie dokonamy, to osign moemy w nastpnym naszym wcieleniu. W tym wietle nasi adepci staj si ywym przykadem i obrazem tego, jakie wspaniae moliwoci kryj si w duszy ludzkiej i do jakich wynikw doprowadzi moe systematyczna i celowa praca nad rozwojem ducha w myl zasad wiedzy ezotorycznej. Drug zasadnicz tez, ktr Krzyanowskaja miao stawia i przeprowadza w picioksigu, jest teoria reinkarnacji i prawa karmy. Jest wielk zasug autorki, e w czasach, kiedy w Europie o reinkarnacji zgoa si nie syszao, a jeszcze mniej mwio, stawia ona Czytelnikw przed t prawd, jako przed faktem dokonanym. Przepikna opowie Nary o swych losach, przeywanych w Rzymie, jako westalki i rozpoznanie przez Morgana posgu jej, kry rzebi w jednym z poprzednich swoich wciele, jako rzebiarz grecki Kreon, wzrusza nas do gbi i czaruje gbokim odczuciem cikich przey

12

przeszoci. Tak samo piknie przedstawiona jest mier Olgi, bkanie si jej i praca w zawiatach w stanie odcielenionym i ponowny jej ywot, jako Taissy, zakoczony mczesk mierci z rki Szeloma. Jasno take i wyranie przedstawione jest w yciu bohaterw kosmiczne prawo karmy. Wielokrotnie wykazuje autorka, e kada wina, kady bd i uchybienie prawu ewolucji i moralnoci zostaje bezapelacyjnie poddane ekspiacji w tym yciu lub w nastpnych wcieleniach, e czowiek sam zbiera to, co zasia, a dzisiejsze nasze ycie jest tylko wypadkow poprzednich naszych ywotw, czynw i pocigni. Tumaczy dalej, e kiedy, gdy ucze przezwyciy sw cielesno i rozwinie wysze wadze duszy, rozpozna ten acuch karmiczny wszystkich swoich ywotw odlegych i zwizek, jaki midzy nimi zachodzi. Wyraa to Ebramar nastpujcymi sowami, zwrconymi do Ralfa Morgana: W tej chwili synu mj, borykasz si z cielesnoci, ktra ci przygniata niby gra, ukrywajc przeszo i przyszo. Przemawia w tobie tylko uczuciowy instynkt, lecz nie moesz go zrozumie. Nie szukaj i nie mcz swego umysu w celu odnalezienia mego nazwiska w kronikach swej duszy. Przyjdzie czas, kiedy dziki wtajemniczeniu opadn zasony tajemnicy i poznasz swych bliskich i przyjaci w okrywajcej ich nowej cielesnej powoce (Eliksir ycia). Idea reinkarnacji i karmy jest w caym cyklu powieciowym przedstawiona jasno i konsekwentnie i zaciekawi musi, a take pobudzi do mylenia, nawet takiego Czytelnika, ktry jeszcze nie spotka si z ezoterycznymi terminami. Otwiera nam dalej autorka oczy na budow, skadu i pikna niewidzialnego wiata, opisuje istotnoci w nim dziaajce i sposoby, przy pomocy ktrych czowiek moe uzyska wadz nad tymi istotami. Wkracza tu czciowo w dziedziny Magii, ale podaje z niej tylko to, co bez niebezpieczestwa mona pozna. Nie ujawnia bowiem szczegw ani cytacji, ani formu magicznych, ani obrzdw (Magii Ceremonialnej) oraz nie naraa na pokus prbowania tych niebezpiecznych dla profana praktyk; wprowadza wszake w wiat niewidzialny, opisujc go i wskazujc na zwizki jakie nas z nim cz. Wykazuje przy tym, e wiat niewidzialny w caej swej przebogatej, rnorodnej zoonoci jest wiatem przyczyn, a za wiat fizyczny jest wiatem skutkw, zalenych od tych wanie przyczyn; o czym zazwyczaj mao kto wie. Mag panujc nad wiatem przyczyn, moe dziki swej wiedzy, wywoywa w wiecie fizycznym skutki uwarunkowane tymi przyczynami. Tworzy on wtedy to, co nie znajcy tyche przyczyn nazywaj cudami, a co jest tylko zastosowaniem nowych, acz nieznanych czy te tylko mao znanych praw przyrody i wiata astralnego. Przyjrzyjmy si temu tajemniczemu wiatu, tak jak autorka przedstawia. Twierdzi ona, e yj w nim istoty eteryczne, czyli duchy ywiow pracujce w niszych krlestwach przyrody, a zwizane z czterema ywioami bdcymi ich naturalnym rodowiskiem, to jest; Ziemi, Wod, Ogniem i Powietrzem, (nazwy w Tarocie i w Magii Obrzdowej dotycz czterech gwnych klas Duchw Przyrody, zwanych Elementami). Wywoane z przestrzeni i widziane odpowiednio wysubtelnionym na wibracje eteryczne wzrokiem, przedstawiaj si one, wedug opisu autorki, ktry jest zbliony do relacji starych magw w nastpujcy sposb: Byy to szarawe o niewyranych konturach istoty, przyodziane w rozwiewajce si szaty Jedne z tych zjaw byy czerwone jak ogie i jakby odlane z rozpalonego elaza; inne zielonkawe, utworzone z botnej zaskrzepej piany, zreszt oprcz fosforyzujcych oczu, nie miay w sobie nic ludzkiego. Trzecia grupa wyrniaa si dziwacznymi formami i posiadaa skrzyda w kolorze bkitnym. Grupa ta bezustannie unosia si koo trjnoga, na ktrym pon niebieski ogie. Wreszcie wrd kbw czarnego dymu poruszay si obrzydliwe malekie istoty o zowrogich, ziemisto-szarych twarzach (Magowie). Zajmuje si dalej autorka straszliw si eteryczn, ktr mieli ju pozna Atlantowie, a ktrej

13

prbk da nam genialny a niezrozumiany wynalazca amerykaski John Worrel Kely. O wynalazku tym mwia szeroko Bawacka w Wiedzy Tajemnej, przedstawiajc perypetie, jakie z nim przechodzi nieszczliwy wynalazca i jak wreszcie wynalazek ten, jako przedwczesny i grony w skutkach znikn musia z pola widzenia wspczesnych. Opis przygd tego wynalazcy oraz jego wynalazku znajduje si w czci picioksigu. (Prawodawcy). O tej sile mwi rwnie pisarz Surya w swej ksice pt. Moderne Rosenkreuzer. Si wibracyjn eteru, posuguj si wtajemniczeni na nowej planecie, celem zniszczenia olbrzymw Abraska, atakujcych wite miasto magw. Purany indyjske okrelaj t si jako spojrzenie mdrca Kapili, ktry spojrzeniem zamienia w proch szedziesit tysicy onierzy krla Sagara. Autorka stara si nas dalej wprowadzi rwnie w sfer astraln. Zajmuje si przede wszystkim aur ludzk, jej barw i skutkami, jakie poszczeglne uczucia wywouj w ciele astralnym czowieka. Fatalne skutki gniewu i podobnych mu uczu Dachir przedstawia nastpujco: Dla zwykego miertelnika czas jest brzemieniem rozgorycze i brakw w przeszoci, cikich trosk i kopotw w teraniejszoci, niepewnoci i pragnie w przyszoci. Spokj i cisza, tak cenione przez uczonych, wydaj si nudnymi dla istoty niedoskonaej i bezmylnej, ktra uwaa czas za wielkiego i okrutnego tyrana, jeeli nie moe go zapeni niskimi rozrywkami, intrygami i nigdy niezaspokojonymi namitnociami. A ta burza wzajemnej nienawici, prnej zazdroci i dzikich dz, wstrzsa i miota mikrokosmosem, ktry si zwie ludzkim organizmem i niszczy go podobnie jak trzsienia ziemi niszcz fizyczny wiat. W purpurowym oceanie krwi, pyncym w yach naszych, unosz si tysice maych wiatw, na ktrych odzwierciedlaj si burze serca ludzkiego, przekazujc im nasze instynkty , uczucia i cierpienia, zachcianki i dze. Gdyby obdarzone jasnowidzeniem oko czowieka mogo widzie spustoszenia, jakie czyni kada burza moralna w jego duszy w przystpie gniewu! Tam, w tej burzcej si krwi dokonuj si katastrofy podobne do kosmicznych; miliony komrek i kuleczek gin zatopione, spalone, a pozostae resztki zmarych mikroskopijnych organizmw wyrzucone z ciaa unosz si w powietrzu, jako zarazki, a wyczerpany wewntrznym wstrzsem czowiek odczuwa wtedy ciar, sabo, strach i rozpacz. Czowiekowi za oczyszczonemu i pracujcemu duchem, wschd i zachd soca wskazuj tylko, e zaczyna si i koczy dzie pracy. wiat ducha kontemplacja, modlitewny zachwyt, stwarzaj peen bogosawiestwa spokj, dajcy czowiekowi fizyczne i duchowe zdrowie; nic nie mci rzdzcego w nim wewntrznego wiata i dranice powiewy otaczajcego go ludzkiego mrowiska, nie wywieraj na adnego wpywu. (mier Planety I). Rwnie o potdze wibracji mylowych mwi Dachir nastpujco: Niewtajemniczony czowiek nie zdaje sobie sprawy z olbrzymiej, pracujcej w jego mzgu siy. Ludzie nie domylaj si nawet, e tworzone przez nich z tak atwoci myli, dla ktrych z tego wanie powodu nie przywizuj wielkiej wagi, s spraw jednej z najwikszych w wiecie dwigni, jakie s wibracyjne fale eteru; im bardziej zdyscyplinowany jest umys, tym staje si on silniejszy, podobniejszy do posugiwania si nim i korzystania ze, delikatniejszy i wraliwszy, partycypujcy we wszystkich formach, tworzcy wszelkie dwiki zdolny do przyswajania i przekazywania wszystkich aromatw. Wy to wszak rozumiecie, lecz profan, niestety nie uwiadamia sobie, jak dalece straszna i niebezpieczna moe by ta subsancja, znajdujc si w rozporzdzaniu rozwinitego, lecz wywiczonego w zym kierunku rozumu, ze wzgldu na jej ogromn si przycigania lub odpychania. Oprcz tego pomimo caej swej zdumiewajcej wraliwoci i atwoci oddziaywania, ten cudotwrczy czynnik przedstawia przy tym fizyczn materi, dziki czemu pozostawia lad na kadym przedmiocie, po ktrym si przelizgnie, odbijajc na nim wyraon przeze w tej chwili myl. A odbicie to do tego stopnia jest silne, e jeli nawet po upywie szeregu lat wzi do rki

14

podobny przedmiot, to przeszo odywa a wiadomo napenia si wraeniami, pomysami i zdarzeniami tej chwili, ktre w owym czasie zetkny si z tym przedmiotem. (Prawodawcy I). Niepodobna cytowa tu dalszych ustpw, odnoszcych si do opisu stref, eterycznej, astralnej i mylowej, do praw w tych strefach panujcych i do istot te strefy zaludniajcych. Uwany Czytelnik wyszuka sam dla siebie te miejsca i wyuska z nich szereg ciekawych prawd okultystycznych i ezotorycznych. Obecnie rozpatrzymy jeszcze jeden z dziaw strefy astralnej, mianowicie teori dzwiku, muzyki i modlitwy, ktrymi autorka zajmuje si tak obszernie. Posuchajmy co mwi Dachir swemu uczniowi Kalitynowi (ktry przez nieopatrzne skandowanie mantramw wywoa ma powd: o potnej sile wibracji dwikowych, tj. sowa mwionego i muzyki: Pytae mnie wczoraj, dlaczego w staroytnoci religijna i ezotoryczna historia kadego narodu bya przekazywana w mglistych symbolach, a nie po prostu literami lub sowami? Przyczyna tych alegorii i przypowieci, zakrywajcych sens minionych zdarze, jest ta sama, dla ktrej poleciem ci zamilkn, kiedy na cae gardo wykrzykiwae formuy i zaklcia. Wiedz o tym, mj przyjacielu, e wypowiedziane sowo posiada moc, ktrego siy z wielk dla siebie szkod prostak nie uwiadamia sobie. Rzecz w tym, e dwik i rytm s cile zwizane z czterema ywioami; dlatego te ta czy inna wibracja w powietrzu musi nieuchronnie pobudzi odpowiadajce siy, powinowactwo z ktrymi wywouje zalenie od okolicznoci, dobre lub ze nastpstwa. wymawiane przez ciebie sowa s tak dobrane, by mogy wywoa dwiki lub wibracje w celu otrzymania danych zjawisk. Oprcz tego, powtarzam, wypowiedziane sowo posiada straszn si i dodam przy tym, e ju od niepamitnych czasw, nauka tajemna potrafia w sposb naukowy ochroni przejawianie si czterech ywiow. Wiedzc o tym, e w przejawianiu si ywiow towarzysz rozumne siy, staroytni mdrcy znaleli sposb zwracania si do tych kosmicznych si w zrozumiaym dla nich jzyku. W starych aktach pozostawionych nam przez tych przedhistorycznych krzewicieli wiata, mwi si po prostu: Sowo ludzi ziemskich nie moe dosign wadcw, dlatego te do kadego z nich trzeba si zwraca w jzyku odpowiadajcego mu ywiou. Ten jzyk ywiow nie skada si ze sw, a skada si on z dwikw, liczb i form. Ten kto potrafi zharmonizowa wszystkie te postacie zwrotw, wywouje odpowied kierujcej siy, czyli ducha rzdzcego danym ywioem. Jzyk ten bowiem jest jzykiem zakl czyli m a n t r. (Prawodawcy I). Ciekawa fantazja! powie z pewnoci niejeden. Tak, ciekawa, nawet bardzo. Ale jeeli udamy si na brzeg morza czy wielkiej rzeki i wsuchamy w szum jej wd czy fal, to czy nie uchwycimy tam jakiego potnego a gbokiego tonu, zasadniczo zwizanego z tym ywioem? A jake odmiennym dwikiem wyraa si znw szum boru lub wycie halnego wichru! Sprbujmy si wsucha uwanie w ton szalejcego przy poarze ognia! ywioy maj te swoj mow i kto wie czy pewne grupy dwikw nie s jednak z tymi ywioami zwizane?! (Powinni si nad tym zastanowi ci wszyscy, ktrzy te rzeczy zbyt pochopnie krytykuj bez zrozumienia ich, bez wiedzy o duchowej stronie rzeczy zjawisk, bez zbadania ich co wszake najpierw zrobi powinni, by ich krytyka bya suszna i by mogli w tej sprawie sensownie si wypowiada). Przepiknym jest obraz kocioa widzianego od strony astralnej. Wzruszony Supramati widzi tam peno astralnego wiata i brylantowych obokw unoszcych si nad otarzem. O ochronnym dziaaniu modlitwy w wiecie astralnym mwi autorka nastpujco: Wiara,, modlitwa, miosierne uczynki oto jest stra niebieska, ktra ochrania wiat ziemski od wkraczajcych do wrogw wiata niewidzialnego. Prawo jest jedno. Podobnie jak materialna dezynfekcja dokonywania si przez wiato, soce i odpowiednie aromaty, lub jak zapobiega si zara-

15

zie czystoci i zdrowym pokarmem. Tak samo zupenie modlitwa i wiara, te rda wiata i ciepa, unieszkodliwiaj duchow zaraz, a zebrawszy umysowy pokarm chroni czysto duszy od moralnej zarazy. Dla tej to wanie przyczyny nauki okultystyczne, nauki o duszy, byy zawsze pogardzane i cigane, obrzucane botem, obsypywane drwinami i szyderstwem. A przecie ta pogardzana nauka nigdy nikomu nie uczynia nic zego; przeciwnie, rozjaniaa ona i rozpraszaa otaczajcy ludzi mrok i uzbrajaa ich przeciwko niebezpiecznym i nieuchwytnym wrogom, odsaniajc istnienie istot, ktre nade wszystko staray si, by ich znano bo wwczas mogyby bezpiecznie i bez adnych przeszkd erowa na niewiadomoci ludzkoci. Ludzie nie wiedz i nie chc poj, jak olbrzymi potg jest w astralnym wiecie odblask czystego fluidu gorcej modlitwy, porywu woli, jaki przy tym poar wznieca, ile okropnych miazmatw, ile larw, szkaradnych niewidzialnych istot i wszelkich astralnych odpadkw niszczy taki czysty ogie, a jednoczenie oczyszcza si powietrze, ludzie przychodz do rwnowagi umysu. Gdyby w domach dla obkanych rwnoczenie z kpiel stosowano rwnie zaklcia egzorcyzmujce, powan i podnios muzyk w rodzaju kocielnej, gdyby odmawiano bezustannie modlitwy, a chorych zraszano wicon lub namagnetyzowan wod zdumiano by si osignitymi w ten sposb rezultatami (mier Planety). (Widzimy, e nie rozeznawanie si w tych rzeczach wynika najczciej z braku odpowiedniej wiedzy, co najczciej jest wynikiem duchowego lenistwa oraz pysznego, zarozumiaego, dufnego i wygodnego doktryniarstwa, charakterystycznego dla akademickich uczonych tudzie dla mocno spasionych duchownych, ktrym sado do tego stopnia mzg zalao i ugniata, e nie pozwala im na mylenie o tych rzeczach; co prowadzi znw do powierzchownych opinii oraz pytkiej krytyki, wygaszanej apodyktycznie ex cathedra. Zakada to tym jegomociom na gow czapki z olimi uszami; poniewa krytykuj to, na czym si nie znaj). Z cytowanych urywkw widzimy, jak autorka ceni dobr i prawdziw modlitw i jak tumaczy dziaanie modlitewnych fluidw. Zajmuje si rwnie ezotoryczn stron dziaania miejsc witych i rde (Lurdes), potg i moc znaku Krzya i wysokoci oraz godnoci i dostojestwem urzdu kapaskiego, jakim powinien on by w swym boskim posannictwie, a jakim czsto niestety nie jest. (Tu znowu naley wyrazi niezbyt pochlebn opini: kler wspczesny jest po wikszej czci zmaterializowany, pyszny i zrutynizowany, dla ktrego kapastwo jest tylko rzemiosem owszem dobrze patnym rzemiosem; ktrego nawet dobrze nie trzeba wykonywa i na ktrym take nie trzeba si zna, by je peni. Doprawdy s dzi wrd duchownych uczciwi kapani, ktrzy godnie wykonuj swe kapaskie obowizki, a tym samym godnie reprezentuj rwnie stan kapaski. Wielu spord nich niewiele rni si od trutniw). Pozostaje jeszcze do omwienia antropogeneza okultystyczna, ktrej zasadnicze tezy miao zostay zarysowane przez autork w ostatnim cyklu powieci, tj. w Prawodawcach. Jak wiadomo ezoteryzm wschodni podaje, e w dugim acuchu ewolucyjnym ziemia, a z ni i jej ludzko, a take inne krlestwa natury podlegaj ustawicznym przemianom, przechodzc kolejno w nowe, coraz wysze formy i rozwijajc w sobie coraz to nowe waciwoci i zdolnoci. Takich wanie przemian (liczc take obecn faz) w yciu naszej ziemi byo ju pi i ludzko znajduje si obecnie w pitej fazie swego rozwoju. My Aryjczycy, jestemy pit z kolei ras ludzk i yjemy na pitym ldzie, ktry dla naszej rasy wyoni si przed tysicami lat z gbin oceanu. W szczegy nie mog tu wchodzi. Zaznacz tylko, e waciwy rozwj dzisiejszej ludzkoci, tj. przejcie z form na poy zwierzcych do form ludzkich i pierwsze pocztki intelektu rozpoczy si podczas bytowania rasy trzeciej, tzw. lemuryjskiej. Ona to porzucia ostateczne formy zwierzce i rozwija zacza ksztat ludzki, zacza te budowa mzg i rozwija jego funkcje. Jednake sama, bez impulsu zewntrznego nie moga by tego dokona; potrzebne byy jakie wysze duchowe bodce, ktre by ten rozwj popchny naprzd i skierowa-

16

y go na waciwe tory. Nastpio to w poowie czasu bytowania rasy lemuryjskiej, w epoce tzw. rozdziau pci, ktry zarazem sta si pocztkiem rozwoju intelektu. W czasie tym zwierzca jeszcze ludzko otrzymaa pomoc od swych starszych braci wczeniejszego cyklu rozwojowego na ssiedniej planecie, Wenus. W kosmosie i w naszym systemie sonecznym, wszystko pozostaje w cisym ze sob zwizku, a modzi i sabsi zawsze otrzymuj pomoc ze strony starszych i bardziej posunitych w rozwoju. Wedug te wschodniego ezotoryzmu, pewna grupa dojrzaych duchowo ludzi z planety Venus przybya w tym czasie na ziemi i staa si przewodnikami lemuryjskiej ludzkoci na drodze jej ewolucji. Hierarchowie ci w podaniach wszystkich ras i narodw czczeni s jako pradawni bogowie, rzdcy, krlowie mityczni i pierwsi prawodawcy. Oni to oddziaowuj nieznanymi nam dotd duchowymi i fizycznymi rodkami na bardziej posunitych w rozwoju czonkw rasy, przyspieszajc ten rozwj. Kieruj go na waciwe tory, powoduj powstawanie nowych ras i usuwanie si starych, przeytych i skostniaych form nie dajcych ju dalszych moliwoci ewolucyjnych. Te miae tezy wschodniego ezotoryzmu mog si na pierwszy rzut oka wydawa mrzonkami i adnymi bajkami. Jeli jednak gbiej nad ca nasz ewolucj si zastanowimy, jeli przygldniemy si tej mrwczej, a jednoczenie celowej pracy natury i tej konsekwencji, z jak dy ona do coraz wyszych form, to wwczas musi uderzy nas bezwzgldnie konieczno przyjcia jakiej zbiorowej wyszej woli kierowniczej, podtrzymujcej i kierujcej owymi impulsami ewolucyjnymi. Wwczas tezy wschodniego ezotoryzmu wejd cakiem powanie w pole naszego zachodnio-europejskiego mylenia i nie bd si wydaway spekulacjami filozoficznymi. Krzyanowska pierwsza odwaya si miae te tezy rzuci szeroko midzy ludzi. Ubraa je wprawdzie w form powieciow, tym niemniej s one tam jasno postawione i tak samo jasno okrelone. Grupa wtajemniczonych bractwa Rycerzy Gralla, ktra opuszcza skazan na zagad Ziemi, przenosi si wraz z pewn liczb ziemian na modziecz ssiedni planet. Planeta ta, opisywana szczegowo w Prawodawcach, ma wanie przedstawia nasz Ziemi w czasie epoki lemuryjskiej. Tubylcza, wczesna ludzko zwierzcych olbrzymw, do ktrych uda si po pomoc buntowniczy Abrasak, jest wanie ludnoci lemuryjsk w okresie rozwoju pci i pierwszej budowy intelektu. Nasi magowie i wtajemniczeni, Ebramar, Supramati, Dachir, Narajana i szereg innych, to wanie owi hierarchowie z planety Venus, ktrzy w epoce lemuryjskiej przybyli na Ziemi i pomagali wczesnej ludzkoci przybiera prawdziwie ludzkie formy, rozbudowujc jednoczenie pierwsze podstawy rodziny, gromady i spoeczestwa. (I tu znowu naley powiedzie, e dotd zgoa niewytumaczalnym dla nauki jest pojawienie si niemal rwnoczenie w rnych czciach naszego globu wspaniaych i zdumiewajcych, a przy tym niewytumaczonych, orodkw staroytnych cywilizacji. Nikt dotd sensownie nie potrafi tego wyjani. Orodki te pozostawiay po sobie rzeczy, ktrych dzi nie noemy powtrzy, mimo duych osigni technicznych. Wielokrotnie zwracano ju na to uwag, co wszake albo byo ignorowane, albo zbywane niepowanymi wypowiedziami). Fabua powieci przedstawia nam potn si i groz owych pierwotnych, nieujarzmionych dzieci natury, jakimi bya wczesna ludzko lemuryjska. Zjawiaj si oto pewnego dnia na jej horyzoncie statki wtajemniczonych i zstpuj istoty pikne i wietlane, niosce ratunek w czasie szerzcej si zarazy. Budzi si pojcie bstwa, ktremu dzikusy zaczynaj oddawa trwoliwie cze. Budzi si mio i szacunek dla tych wietlanych, wyszych istot. Powstaje poczucie wadzy rzdzcej i karzcej za przewinienia przeciw przykazaniom bstwa. Maginie i wtajemniczone id midzy lud i ucz go prowadzenia gospodarstwa, wyrobu sprztw domowych i opieki nad dzieckiem. Dzikusy zaczynaj si powoli cywilizowa i rozwija.

17

Jednake du przeszkod i wielkim niebezpieczestwem dla rozwoju s olbrzymi epigoni ras, niezdolni do dalszego rozwoju, a brutaln sw si zagraaj nowo budowanej cywilizacji. Celem wyeliminowania tego pokolenia dzikich olbrzymw, wtajemniczeni dopuszczaj do zorganizowania wojska w pastwie Abraska, z ktrym rusza on na zdobycie witego miasta. W ataku tym gromady olbrzymw zostaj zniszczone eteryczn si, ktr maj do swej dyspozycji wtajemniczeni. Bardzo ciekawie przedstawia autorka ewolucyjn stron wojny: My jako prawodawcy, powoani jestemy tu, aby zaoy podstawy wyszej cywilizacji, a wic strzec i kierowa ruchami, ktre przypieszaj rozwj umysowych funkcji. Przyspieszeniem takim, cho smutnym i nieuniknionym, jest wojna. Wszystkie wielkie duchowe i polityczne przesilenia na niszych wiatach, podobnie jak i ten, na ktrym si obecnie znajdujemy, lub z ktregomy przybyli, dokonywuj si przez miercionone starcia ludzkich mas. U narodw dostatecznie rozwinitych wojna pojawia si jako reakcja krwawe przebudzenie z sennego, leniwego pokoju i przyziemnych interesw. Wojna wstrzsa, lecz zarazem dwiga i uszlachetnia narody powoane do odegrania roli w dalszej historii ludzkoci; kosi jednakowo i doprowadza do rozkadu narody przeyte, ktre znajduj si w stanie moralnego i fizycznego upadku. (Prawodawcy I) Sowa te, pisane przed tak wielu laty, s doskonaym antidotum na marzenia rnych, domorosych pacyfistw, ktrzy ka nam si rozbraja wtedy, gdy ssiedzi nasi s uzbrojeni po zby i akomym okiem spogldaj na nasze ziemie. Wykazuj one ponadto, e wielkie wstrzsy rewolucyjne s bezprzecznie potrzebne w acuchu ewolucji, nie liczc si z yciem poszczeglnych jednostek i robi nieraz wicej dla ewolucji ni wieki cae powolnej pracy, w spokoju i uregulowanych warunkach yciowych. Zachodzi tu take inne bardzo powane niebezpieczestwo, z ktrego nieliczni tylko zdaj sobie spraw. Pewne siy na naszej planecie d wytrwale i uparcie, skrycie i podstpnie, do rozbrojenia narodw, aeby nad nimi zapanowa, aeby zniewoli dusz, zniewoliwszy przedtem ciaa, a to po to, aeby cakowicie je sobie podporzdkowa. Jest to nader chytrze przemylane i realizowane za fasadami pseudohumanitarnych teorii i teoryjek oraz odpowiedniej propagandy, a take pseudokultury, (wspczesna wrzaskliwa muzyka, kretyskie malarstwo, niby to abstrakcyjna rzeba, itp.) Mona to take dosy wyranie zaobserwowa w pierwszym rzdzie w deniu do jednego oglnowiatowego systemu gospodarczo-ekonomicznego, za ktrym wszake kryje si, niczym mija wrd kwiatw, totalizm religijno-pastwowy; dcy do zmonopolizowania tych dziedzin, aby z kolei przez nie zaprowadzi tzw. rzd dusz pod pozorem dobrobytu i jednoci, nad rozbrojonymi uprzednio narodami, co jednak jest tylko kamuflaem. Bo w gruncie rzeczy chodzi o to, by zapanowa nad wszystkim i nad wszystkimi i to w bardzo niegodziwym celu. Ju mielimy mono przekona si, czym s tego rodzaju obiecanki choby doktryny komunistycznej, czym s i co s warte, obietnice zwodzicieli ludzkoci. Wolno przypuszcza, e opisujc tak trafne losy Ziemi, autorka chce nam niejako wskaza, e na naszej planecie powtarza si tylko to, co ju byo przedtem gdzie indziej, czyli e historia powtarza si na nowo. Doprawdy nie mona si wprost oprze wraeniu tak bardzo jest ono silne i przemone i ten pogld jest suszny, aczkolwiek na pierwszy rzut oka wydaje si, by moe, zanadto miay. Ale wcale tak nie jest, poniewa tu znowu sprawdza si tajemnicze powiedzenie Krla Salomona: Wszystko, co jest, byo dawniej, a co jest, bdzie znowu". I wiele innych tematw porusza Krzyanowskaja w Picioksigu. Znajdzie je tam Polski Czytelnik. A poniewa Polski Czytelnik, nie jest ani mniej inteligentny, ani mniej potrzebujcy duchowo od innych nacji, dlatego znajdzie on w dzieach tej niepospolitej pisarki duo rzeczy, ktre go na pewno usatysfakcjonuj, tak jak satysfakcjonoway i poryway one tych, ktrzy je ongi czytali.

18

Stwierdzono po wielokro razy, e ludzie, ktrzy dotychczas nie interesowali si tematyk po przeczytaniu choby jednej czy dwu ksiek Krzyanowskiej, interesowa si ni zaczli; stajc si rycho wielbicielami uduchowionej pisarki. Wielu pod wpywem tych ksiek, wstpio na drog doskonaoci duchowej, na drog poznania zrozumienia praw natury. Poniej podajemy peny wykaz dzie Wiery Iwanowny Krzyanowskiej: elazny Kanclerz Staroytnego Egiptu, Dwa Sfinksy, Krlowa Hatasu, Herkulanum, Zemsta yda, Hrabina Rekenstein, W Tym Znaku Zwyciysz, Sudzy Zego, Templariusze, W Mocy Przeszoci, Benedyktyskie Opactwo, Na Innym wiecie, Nemezyda, Sie Pajcza, W Szkockim Zamku, Grone Przewidzenie, Z Krlestwa Mroku, Na Ssiedniej Planecie, Bogosawieni Ubodzy Duchem, Ksenia, Copra Capella, Adon, Synowie Adona, Rafaella,, I Umarli yj, Z Mroku Do wiata, Faraon Merefta, Wiek Nowy.
(Jeeli kto z czytelnikw posiada co z tego zbioru, prosimy o kontakt z wydawnictwem, gdy do penego zestawu, ktry chcemy wyda brakuje nam kilku pozycji.)

Sprawa wydania wyej wymienionych ksiek (na pocztek tylko tzw. Picioksigu) okazaa si rzecz konieczn, a nawet naglc, kiedy si zway, e ksiki wydane w midzywojennym okresie dawno ju si wyczerpay i dzi s rzadkoci. Nie byy take one dotd wznawiane, a przecie zapotrzebowanie na tego rodzaju lektur nie tylko e nie zmalao, lecz przeciwnie w midzyczasie uroso. Przyczyniy si do tego w duej mierze take rzdy ydo-komunistyczne, ktre sw destrukcyjn filozofi materialistyczn zwalczay programowo wszystko, co w jakikolwiek sposb sprzeciwiao si programowi ateizacji i marksistowskiemu oczadzaniu umysu, co uznawao kult Boga i niemiertelno duszy, co gosio prawo do wolnoci sowa i myli, jak rwnie do innego modelu ycia, ni ten, ktry by przez tyle lat brutalnie i bezczelnie narzucany. Na szczcie czasy te mijaj. Na arenie zmaga, ktr jest cay wszechwiat, gdzie nieustannie cieraj si siy za i dobra, czowiek musi i powinien posiada nalen orientacj, aeby wiedzia, po ktrej stronie ma si opowiedzie. Winien rwnie y godnie, aeby mg mie prawo przyj do domu Ojca Niebieskiego. Powinien mie NADZIEJ, e do niego wejdzie. Jest to w powieciach Krzyanowskiej. Poniewa poznalimy, i to do dobrze, czym jest ateistyczna ideologia materializmu, ideologia negacji wyszych wartoci duchowych, ideologia totalistycznego systemu ucisku, gwatu i przemocy, i mamy ju do obiecywanej i zachwalanej, a nigdy niespenionej wizji Czerwonego Raju, ktremu nie wystarcza, poniewa wystarczy nie moe ofiarowywana dotychczas kultura dla mas, lecz ktry pragnie prawdziwej kultury duchowej, godnej czowieka, bdcego wszak dzieckiem Boga i na Jego obraz stworzony, ktry ma naturalne prawo i chce oraz pragnie tworzy dla siebie i dla swego potomstwa przyszo nie wedug wzorw za, lecz wedug wzorw dobra, dlatego zwrmy swe oczy na ukazan w ksikach Krzyanowskiej wizj duchow, zgodn z prawdziwym przeznaczeniem czowieka; bo jak pisa nasz Wielki Wieszcz: Wszystko z ducha i dla ducha stworzone jest, a dla ziemskiego celu nic nie istnieje. Dymy tedy do poznania bogactwa duszy ludzkiej, bdcej cznikiem, pomidzy duchem a ciaem, by doj do tego, co najwysze. Nie w d, lecz w gr patrzmy i idmy! Czowiek nie zadowala si, bo zadowoli si nie moe, tylko pen misk, dlatego dy do rzeczy waniejszych od ciaa i jego potrzeb doczesnych. Czowiek chce i potrzebuje strawy duchowej, chce nasyci przede wszystkim swj gd duchowy, ktry tylko duchow straw moe by zaspokojony, a nie czym innym, i std te czowiek pnie si nieustannie ku socu prawdy z mrokw ciemnoci: chamstwa, brutalnoci, zakamania, przewrotnoci, kamstwa, faszu, obudy, fanatyzmu, demagogii, cynizmu, tyranii i despotyzmu. Przeledzenie losw gwnego bohatera, jak rwnie i innych postaci, umoliwi nam zorientowanie si w przebogatej i rnorodnej problematyce duchowej, poruszanej mistrzowsko przez

19

autork. Umoliwi to, wypatrzenie przyszoci naszej planety, ku ktrej pcha j nasz wsplny los, ktry nie zawsze jest naleycie pojmowany przez ludzi i narody. Jest oczywistym, e postpowanie czowieka wypywa ze stanu jego wiadomoci i stanu jego poziomu moralnego. One stanowi o jego wartoci wewntrznej. One te rzutuj na stopie jego odpowiedzialnoci. Te rzeczy s od siebie zalene. Wykada je jasno i przystpnie autorka w niniejszym cyklu powieciowym. To te jest bardzo cennym walorem tych powieci.

Wydawca

ELIKSIR

YCIA

Rozdzia pierwszy
W jednej z kracowych dzielnic Londynu sta stary, lecz dobrze jeszcze utrzymany dom, przylegajcy do obszernego ogrodu. Na trzecim pitrze tego domu, pochodzcego jeszcze z czasw Cromwella i odznaczajcego si surowym i purytaskim wygldem owej epoki, mieszka doktor Rafa Morgan, jak o tym oznajmiaa miedziana tabliczka, przybita do sczerniaych, dbowych drzwi. Mieszkanie doktora skadao si z przedpokoju, jadalni, gabinetu i sypialni. Wszystkie pokoje byy umeblowane skromnie, ale wygodnie i posiaday t nieocenion zalet dla mieszkaca, e okna wychodziy na ogrd. Doktor lubi cisz i ziele, wola chodzi do centrum miasta nawet podczas niepogody, anieli stale tam mieszka wrd wrzawy, turkotu i dymicych kominw. Pewnej przepiknej sierpniowej nocy , cichej i ciepej, okna byy pootwierane, doktor siedzia w gabinecie przy biurku i czyta przy wietle lampy, przymionej zielonym abaurem, du ksik w zniszczonej oprawie. Doktor Morgan by czowiekiem modym, trzydziestoletnim. Monaby go nawet nazwa piknym, gdyby nie jego niezwyka chudo i chorobliwa blado twarzy. By wysokiego wzrostu i dobrze zbudowany; wosy mia gste, ciemn o zotawym odcieniu ,twarz o klasycznie prawidowych rysach okala krtki nieco ciemniejszy zarost; oczy due, dobre i mylce miay w chwilach spokoju kolor szaro niebieski, lecz przy najmniejszym wzruszeniu nabieray ciemniejszej barwy. W ogle wzrok jego odznacza si niezwyk ruchliwoci i odzwierciedla kade poruszenie duszy. Urzdzenie gabinetu wskazywao, e doktor by czowiekiem uczonym i pracowitym. Obszerna biblioteka i mnstwo pek byo zawalonych ksikami, gazetami i broszurami nie tylko lekarskimi, lecz i z innych dziedzin wiedzy. Doktor mg spokojnie zagrzebywa si w ksigach i oddawa si swym studiom, gdy pacjentw prawie wcale nie mia, a rodkw do ycia dostarczaa mu patna posada w duym szpitalu psychiatrycznym. Z pooenia swego by zadowolony, gdy saby stan zdrowia nakaza mu prowadzi cichy i regularny tryb ycia. Jako lekarz mia mao zajcia, lecz badawczy jego umys pracowa z wielkim napiciem.

20

Codzienne stykanie si z rozstrojem psychicznym - z t niewytumaczon zagadk i nieuchwytnym zem, ktrego istota dotd nie jest naukowo wyjaniona a ktre pod_kopuje i niszczy zdrowie ludzkie skonio doktora do badania tej tajemnicy. Naprno jednak wertowa dziea praktycznej nauki, naprno wgbia si w prace mistykw i alchemikw: Ani wyniki bada uczonych psychiatrw, ani mgliste formuy Paracelsa nie daway klucza do wrt tajemnicy. Wszdzie, jak przez mg, widzia co nieokrelonego i wyczuwa prawa, ktre powinny istnie, a ktrych mechanizm ton jednak w ciemnociach, a przeniknicie ich nie leao w jego mocy. Jedno tylko stwierdzi, mianowicie, e istnieje niewidzialny prd, promieniowanie astralne, podtrzymujce wymian materii midzy wszystkimi yjcymi istotami, a posiadajce stanowczy, przemony wpyw na organizm. Lecz jak dziaay owe niewidzialne siy i jakie prawa rzdziy nimi - zostawao tajemnic. Z gorycz przekona si doktor, e nawet uczeni, uwaajcy si za specjalistw w tej dziedzinie, stali bezradni przed t najcisz plag ludzkoci - cierpieniem umysu. Obd by t nieznan i niezbadan krain, ktra niepowstrzymanie pocigaa ku sobie modego lekarza, pragncego przynie ulg ludzkoci. Niekiedy, po bezowocnych wysikach rozwizania wiecznie wymykajcej si umysowi zagadki, porywa go gniew przeciwko tyraskim prawom, owianym tajemnc i ukrywajcym rodki, ktre niewtpliwie powinny istnie dla ratowania chorej duszy czowieka. Ilu to uczonych powicio swe ycie dla rozwizania tych zagadek, a jednak w dziedzinie chorb duszy uczyniono tak mao. Niekiedy pomocnymi byy w tym wzgldzie magnetyzm i hypnotyzm, ale zapewne tylko wypadkowo. I nieraz Morgan zadawa sobie pytanie: dlaczego ycie ludzkie bywa czsto sta, cik agoni? Drogocenne oywiajce czowieka tchnienie znika gdzie bez ladu, a pozostao gnije w ziemi. Nieznanym jest cel, dla ktrego rodz si i umieraj miliony jestestw: walcz, cierpi, d do niewiadomego przeznaczenia, a mier, niby huragan, zmiata je z oblicza ziemi, jak py bezuyteczny. Doktor odsun ksik o hipnotyzmie, ktr czyta, wsta , podszed do okna i zamylony, zachwyca si usian gwiazdami przestrzeni, rozpostart przed nim niby zasona brylantowa, ze sw drog mleczn podobn do iskrzcej si mgy. wiat za wiatem, system za systemem... Nieskoczono zapeniona przez miliardy olbrzymich wiatw, a tymczasem wydaje si, jakby miejsca byo za mao... Niewtpliwie i tam, jak na ziemi, mier kosi ludzko, ktra jak trawa, wiosn zielenieje, a w jesieni widnie i rozpada si w proch, speniwszy swoje zadanie. Czy moliwe, by to samo dziao si z dusz ludzk, wiadom siebie i potn iskr psychiczn? Czy moe ona by tak marn, aby bysnwszy, niby ognik bdny nad trzsawiskiem, gasa na zawsze bez przeszoci i przyszoci? Spojrza przypadkowo na sw rk, w ktrej trzyma n z koci soniowej do przecinania papieru, i drgn: zapewne ju wkrtce ta rka zesztywnieje i spoczywa bdzie na jego martwej piersi... Oszczdzaj si, mj mody przyjacielu - powiedzia mu kilka tygodni temu, po konsultacji, stary profesor, dawny jego nauczyciel. - Serce twoje jest osabione, a puca powanie zaatakowane. Fizyczny umysowy odpoczynek jest konieczny, w przeciwnym razie Ralf westchn gboko, gdy doskonale rozumia, co znaczyo owo w przeciwnym razie. Jako lekarz, zdawa sobie spraw z tego, czym mu groziy ostre kucia w piersiach, nierwne i tamujce oddech bicie serca. Oglne osabienie, jak rwnie suchy i gwatowny kaszel, podczas ktrego na wargach ukazyway si krople krwi Zatrzasn okno, usiad znw na fotelu i przymkn oczy. Ogarn go nagy lk mierci. Profesorowi atwo byo mwi: oszczdzaj si, odpocznij umysowo. Takie rady dobre s dla istot bezmylnych, yjcych z dnia na dzie; lecz dla tych, ktrych myl pracuje, ktrzy szukaj prawdy i trafiaj na same tylko wtpliwoci i przypuszczenia, taki odpoczynek jest niemoliwy. I c to jest mier, ktrej lodowate zabjcze tchnienie zawsze pilnuje czowieka, ktra zabiera mu ukochane istoty, pozbawia go zdobytej wiedzy i wtrca w tajemniczy niebyt? yjcy czcz pami zmarych pomnikami lub modlitw, a czy tamci wiedz co o tym? Czy czuj, czy cierpi i czy kochaj tych, co pozostali wrd yjcych? Wiele dziwnych faktw mwi o pozagrobowym istnieniu, lecz aden z nich nie zosta naukowo stwierdzony. Zjawiska nie przychodz na zawoanie, one podlegaj nieznanym prawom, rwnie ciemnym i zagadkowym, jak w wiat, ktrym one rzdz. Ralf obtar wilgotne czoo i przyoy rk do swego chorego, niespokojnego serca. Ile to razy m-

21

czya go walka z okropn wtpliwoci: by albo nie by? Nieraz zapytywa siebie, dlaczego ci, ktrzy odeszli z tego wiata, nie zjawiaj si, jeeli to jest moliwe, aby objani swych najdroszych. Kilka lat temu straci matk, ktr ubstwia; ona rwnie ya tylko dla niego, mylaa tylko o nim. Jednake pozostaa guch na jego rozpaczliwe wzywania i nie daa mu adnego znaku, e przeya mier i e kocha go jeszcze po dawnemu. Ostry bl w piersi i atak duszcego kaszlu day mu dotkliwie odczu, e sam by bliski tej dziwnej tajemnicy, zwanej mierci. al i obawa przed zbliajcym si niebytem cisny mu serce jeszcze wicej. Czy nie ma rodka na przeduenie ycia i powstrzymanie rozkadu ciaa? Naraz przypomnia sobie, e w jednej z ksiek, traktujcych o okultymie czyta, i istnieje eliksir ycia, ktrego tajemnica zostaa zgubiona i alchemicy na prno szukali jej w organach wewntrznych lub krwi dziewczt, dzieci i zwierzt, w rolinach i atmosferze. Tymczasem ksigi magiczne mwiy o tym eliksirze, jak o niewtpliwym fakcie. O, gdyby go mona znale! Wszak musi istnie taki yciowy fluid i taka przemoona sia, ktra suy za motor w kadym yjcym jestestwie. To nieuchwytne tchnienie ycia powinno si znajdowa wszdzie, zarwno w najprostszych, jak i najbardziej zoonych organizmach. Silny i ostry gos dzwonka przerwa burzliwe myli doktora. Zacz nadsuchiwa. Ale, zapewne stary Patrick, jego jedyny sucy, spa jak zabity, gdy w przedpokoju panowaa cisza. Po upywie minuty znw da si sysze dzwonek i Ralf podnis si. Zapewne zachorowa kto w ssiedztwie i przystali po niego; zdarzao si to niekiedy, bardzo rzadko. Poniewa Patrick si nie zjawia, przeto doktor sam drzwi otworzy. Na schodach sta mczyzna wysokiego wzrostu, owinity w czarny paszcz, w duym kapeluszu na gowie. W rkach trzyma szkatuk ze srebrnym okuciem. - Czy mam zaszczyt mwi z doktorem Morganem? - zapyta niskim, dwicznym gosem. - Tak, jestem do usug. - W takim razie pozwoli mi pan wej. Chc pomwi z panem w niezwykle wanej sprawie, ktra pana bardzo interesuje. Nieznajomy pooy paszcz i kapelusz na krzele i przeszed z Ralfem do gabinetu. Usiedli i pozostali czas duszy w milczeniu, w trakcie czego Ralf przyglda si z ciekawoci gociowi. By to czowiek w wieku trzydziestu piciu do czterdziestu lat; jakkolwiek zdawa si by zdrowym i silnym, w tym momencie jednak by blady i widocznie zmczony. Na jego szerokim czole nie wida byo adnej zmarszczki, a w gstych kruczych wosach ani jednej srebrnej nitki. Twarz jego przedstawiaa najczystszy typ grecki i mogaby suy za model do posgw Fidiasza. Nieznajomy spoglda zamylonym wzrokiem na spoczywajce na biurku ksiki, nastpnie podnis na Ralfa due, czarne, aksamitne oczy. - Pan szuka eliksiru ycia i chciaby go posiada? - Kto pan jeste, e odgadujesz moje myli? - zapyta doktor, zrywajc si z krzesa. Tajemniczy go umiechn si. - Niech pan usidzie i nie lka si - rzek. - Nie jestem diabem, jak pan zapewne przypuszcza; jestem takim czowiekiem, jak i pan. Midzy nami jest tylko ta rnica, e pan pragnie y, a ja umrze; pan y za krtko, a ja za dugo i chc wrci w przestrze. Przyszedem, by panu zaproponowa zmian. Pan rozporzdza mierci, ja - yciem. Za nieznaczn ilo paskiej krwi dam panu w zamian eliksir ycia. Czy si pan zgadza? Doktor ju z trwog patrzy na nieznajomego. Widocznie mia przed sob pacjenta swej specjalnoci, lecz nie zdy si jeszcze zorientowa, jak ma w danym razie postpi, gdy go wybuchn takim gonym miechem, e doktor uczu si zupenie zdetonowanym. - Pan uwaa mnie za obkanego i myli nad tym, w jaki sposb pozby si mej niedogodnej obecnoci - rzek teraz spokojnie nieznajomy. Uspokj si, mj mody przyjacielu. Umys mj jest w zupenym porzdku. Cho to, co powiedziaem, wydaje ci si nieprawdopodobnym, niemniej jest ono prawd niezaprzeczaln; ja istotnie posiadam eliksir ycia. A teraz pomwimy serio. Ju od dawna szukam czowieka, ktremu mgbym przekaza moj wiedz i tajemnic mego ycia, lecz poszukiwania moje byy bezskuteczne. Przypadek zwrci moj uwag na pana. Zbadaem i znam

22

paskie ycie, charakter, denia, znane mi s rwnie paskie wtpliwoci i gorce pragnienie wiedzy. Z tego wszystkiego wywnioskowaem, e jeste wicej ni ktokolwiek inny zdolny przyj moj spucizn. Powiedz e mi pan otwarcie: Czy chcesz y wiecznie? Mody czowiek oywi si i wyprostowa. - Bez wtpienia chc! Wtpi tylko, czy pan moesz mi da to, co obiecujesz. Jak by pan zdoby saw, gdyby rzeczywicie rozporzdza rodkiem przeduajcym ycie ludzkoci na ziemi. - Czy panu si zdaje, e ja, posiadajc tajemnic dugiego ycia, miabym postpowa wbrew rozumnym i poytecznym prawom przyrody? Miabym obarcza planet przez miliony bezuytecznych ludzi? Wszak dobroczycw ludzkoci bardzo niewielu, przy czym wtpi, czy wanie oni zechcieliby skorzysta z mego rodka. Teraz przedstawiam moje warunki: Pan mi udzieli nieco swej krwi, ju nasyconej przez fluid rozkadu. Jako lekarz wiesz, e jeste skazany na mier; stan twego serca i puc wycza wszelk mono wyleczenia zwykymi rodkami. W zamian za krew, ktra dopomoe mi umrze dam ci eliksir ycia. Jedna kropla wystarczy, aby pana wyleczy i zapewni ci quasi, wieczne ycie. Pozostaego eliksiru prosz nigdy nie rusza, prosz rwnie nie zdradzi si przed nikim, ze sw tajemnic i nie powiksza liczby niemiertelnych na ziemi. Pokusa bdzie wielka, ale obowizek pana sprzeciwi si temu. Jeszcze sowo: jeeli ci dam eliksir ycia, to przekazuj ci rwnie moj wiedz, majtek i imi. Mw wic: czy chcesz by moim spadkobierc? Daj ci dziesi minut do namysu. Ralf by oszoomiony. Myli kotujce si w jego mzgu sprawiay mu dotkliwy bl, a silne wzruszenie tamowao mu oddech. Wtem napotka mdry i energiczny wzrok nieznajomego i od razu wrciy mu spokj i sia woli. Zgadzam si! Niech pan mn rozporzdza - rzek, wstajc i podajc rk swemu dziwnemu gociowi. Nieznajomy ucisn j i wsta. - To znaczy, e pan musi zaraz jecha ze mn. - Na dugo? - Bdzie to zaleao od okolicznoci; prawdopodobnie na kilka tygodni. - W takim razie ja tylko zawiadomi, e wyjedam w sprawie spadkowej, przebior si i za kwadrans bd gotw. - Prosz bardzo, bd pana oczekiwa na schodach. Ralf zapakowa do walizki troch bielizny i ubranie, po czem obudzi Patricka, wyda mu odpowiednie rozporzdzenia i zostawi pienidze na wydatki. Wreszcie woy do kieszeni miniatur swej matki i wyszed do nieznajomego. Zeszli razem na d, wsiedli do stojcego przed bram powozu i pojechali prosto na stacj kolejow, gdzie trafili na pocig, odchodzcy do Dover. Nieznajomy zajmowa osobny przedzia i gdy pocig ruszy zaproponowa Ralfowi kolacj. Pod wpywem nerwowego niepokoju mody czowiek nie mia pocztkowo apetytu, lecz jego towarzysz tak wesoo dowcipkowa, otwierajc koszyk z wyszukanymi delikatesmi, ktry wnis do wagonu jaki niski krpy sucy, e doktor uspokoi si, jad, wypi nieco doskonaego wina i zdecydowa si nawet zapyta dokd jad. - Na kontynent, a dalej sam pan zobaczy - odpar z umiechem nieznajomy. Podr trwaa par dni. Nie zatrzymywali si nigdzie, z wyjtkiem miejsc, gdzie trzeba byo czeka na statek lub zmieni pocig. Lecz w czasie podry korzystali z takich udogodnie i komfortu, e Ralf, pomimo zego stanu zdrowia, nie czu najmniejszego znuenia. Wiedzia ju, e jad do Szwajcarii, do kantonu Wallis. Po przybyciu do celu podry, zatrzymali si w odosobnionej wiosce u stp Monte-Rossa. Tajemniczy nieznajomy owiadczy doktorowi, e nazajutrz oczekuje ich piesza podr ku szczytowi gry. Ralf by bardzo zdziwiony, nie zrobi jednak adnej uwagi, pragnc doprowadzi do koca t tajemnicz podr. Nastpnego dnia obaj podrni, odpowiednio ubrani i uzbrojeni w alpejskie kije, pucili si w drog. Gdy przybyli na pierwsz wynioso i powietrze znacznie si ozibio, nieznajomy zauway z umiechem:

23

- Bdziemy musieli noc spdzi wrd lodowcw. Czy nie obawia si pan zimna? Ralf wzruszy ramionami. - Zdaje mi si, e wytrzymam zimno, jak kady inny. A zreszt, jeeli ju ma miejsce rozkad mego ciaa, to czy nie wszystko jedno, kiedy on si skoczy - wczeniej czy pniej? Przy tym , jeeli pan nie jest pacjentem mej specjalnoci i ycie moje jest ci istotnie potrzebne, to nie pozwolisz mi umrze. - Paskie mstwo i energia podobaj mi si, suszn bya paska uwaga, e jest mi potrzebne twe ycie. Ot, by panu oszczdzi zbytecznego zmczenia, prosz przyj to pudeko z pastylkami i przyjmowa je podczas drogi; nie odczuje pan ani zimna, ani zmczenia. Widzc, e doktor si waha, doda z lekk ironi: - Niech pan bierze miao. W tych pastylkach nie ma jeszcze eliksiru ycia; to zwyky rodek narkotyczny, dodajcy si. Poszli dalej. Pomimo e, droga stawaa si coraz trudniejsz, i e dotarli ju do linii niegw, na nieznajomym nie wida byo najmniejszego zmczenia; Ralf rwnie podziwia swoj si i to wzmacniajce ciepo, co kryo w jego yach. Noc spdzili w pustej chacie, wraz z pierwszym brzaskiem dnia pucili si w dalsz drog. Jak dugo ta podr trwaa, Ralf nie umia sobie dokadnie zda z tego sprawy. Brnli przez lodowce, przechodzili nad przepaciami i wspinali si na prostopade prawie wierzchoki. Najwidoczniej zboczyli ze zwykej drogi turystw i zagbili si w niezbadan jeszcze okolic nienej pustyni. Nieznajomy szed pewnym krokiem, widocznie dobrze zna drog. Ominwszy jeden ze stromych szczytw, znaleli si na obnaonej kamienistej paszczynie. Z boku tej paszczyzny bya gboka szczelina, do ktrej prowadziy prawidowe stopnie, jak gdyby rk ludzk wykute w skale. Po tych stopniach zeszli do lodowca, a w kilkanacie minut pniej stanli u wejcia do wielkiej groty, z ktrej wychodzio niebieskawe wiato. Z uczuciem ciekawoci i trwogi wszed Ralf za swoim przewodnikiem do groty. Za ogromn bry lodu min rodzaj drzwi, a raczej pyt, ktra obrcia si bez szelestu na ukrytych zawiasach, kiedy nieznajomy nacisn sabo wieccy punkt. Znaleli si w wskim, w skale wykutym korytarzu. Nieznajomy przekrci znajdujcy si w cianie wycznik i korytarz zosta owietlony wiatem elektrycznym. - Tutaj jest elektryczno? - zapyta cicho Ralf, nie wierzc wasnym oczom. - Co w tym dziwnego? Czemu nie mielibymy korzysta ze wspczesnych wynalazkw, aby zaopatrzy we wszystkie wygody gwn kwater eliksiru ycia? Znajdujemy si wanie w krlestwie tej drogocennej materii i siedzibie adeptw - odpowiedzia z umiechem tajemniczy przewodnik Ralfa. Na kocu korytarza byy krte schody, ktre na grze prowadziy do caego szeregu drzwi. Nieznajomy otworzy jedne z nich i wyszli na wystp szerokiej skay, tworzcy rodzaj tarasu. Z tej ogromnej wysokoci roztacza si, jak czarodziejska panorama, cudowny widok. Skay, rwniny niene i gbokie przepacie tony w purpurowej mgle zachodzcego soca; gboko w dolinach byszczay pola i ki, niby olbrzymie szmaragdy; powietrze, jakkolwiek chodne, byo czyste i orzewiajce. Ralfowi zdawao si, e ziemia nigdy jeszcze nie przedstawiaa mu si tak pikn, a ycie tak podanym, jak w tej chwili. Nieznajomy skrzyowa rce na piersi i smutnym, zamylonym wzrokiem obejmowa ten pikny krajobraz. Po pewnej chwili potar rk czoo, jak gdyby chcc odpdzi przykre myli, i rzek, zwracajc si do Ralfa: - Chodmy teraz posili si, a pniej pomwimy o naszej sprawie. Powrcili t sam drog. Nieznajomy otworzy przeciwlege drzwi i wprowadzi swego gocia do okrgej, nieduej sali. Na kominku pon ywy ogie, w pokoju byo ciepo i przyjemnie. Ralf rozglda si z ciekawoci. ciany sali byy obite wschodni materi ciemnego koloru, podog okrywa gruby dywan. Przy jednej cianie znajdowao si co w rodzaju kredensu z rzebionymi drzwiczkami, przy drugiej - obszerne biurko z mnstwem ksiek i zwojw, reszt za umeblowania stanowio kilka krzese staroytnej formy, inkrustowanych zotem i koci soniow. Porodku sali sta duy st, na nim ogromny, zoty kandelabr i nakrycia dla dwch osb.

24

Nieznajomy postawi szkatuk na krzele i zapali wiece, po czym wyj z kredensu kilka butelek wina, ciasto i owoce, czstujc tym Ralfa. Niezwyka przechadzka dodatnio wpyna na apetyt doktora. Kiedy obaj dostatecznie pokrzepili swe siy, nieznajomy przysun swoje krzeso do kominka, proponujc gociowi pj za jego przykadem. - Nadesza chwila, aby dokadnie omwi spraw, ktra nas tu przywioda. Kilkaset lat temu, podobnie jak pan w tej chwili, siedziaem na tym samym krzele, na ktrym obecnie pan siedzi, i rwnie z trwog i niepokojem suchaem opowiadania o yciu mojego poprzednika, posiadajcego arkana wielkiej tajemnicy, ktr teraz tobie chc powierzy. Wysuchaj pan historii mego ycia, jak i ja niegdy suchaem yciorysu tego czowieka, ktry mnie tu wprowadzi. Moje urzdowe nazwisko - Narajana Supramati, ksi indyjski. Nazwisko to, jak i wszystkie stwierdzajce dokumenty lub zwizane z nim przywileje, otrzymaem od tego poprzednika, ktry mi przekaza eliksir ycia. Rzeczywicie moje nazwisko - Archezylaos. Urodziem si w Aleksandrii, za czasw panowania Ptolomeusza Lagidy, ktremu dosta si Egipt po mierci Aleksandra Wielkiego. Mj ojciec, Klonjusz suy w wojsku pod dowdztwem Lagidy i zwiza los swj z jego losem. Zostawszy wadc Egiptu Ptolomeusz hojnie nagrodzi mego ojca i da mu znaczny urzd przy swym dworze. Jako jedynak byem pieszczony przez rodzicw i wychowany w zbytkach; prowadziem ycie puste, wesoe, bez treci i celu. Majc lat dwadziecia, straciem ojca. Pozbawiony jedynego hamulca popeniem tyle szalestw i prowadziem ycie tak hulaszcze, e w cigu piciu lat roztrwoniem cay swj majtek. Pewnego dnia spostrzegem, niestety ju za pno, e jestem chorym i ndzarzem. Wesoe ycie wyczerpao moje zasoby pienine i siy ywotne. Nastpi czas smutnych dowiadcze. Przyjaciele, ktrzy tumnie zbierali si na mych ucztach, kobiety, ktre jedna przez drug ubiegay si o moje wzgldy, a nawet pasoyci, korzystajcy z mych dobrodziejstw, wszyscy mnie opucili. Pozostaem sam, bez grosza i bybym umar z ndzy i choroby, gdyby mnie nie przygarn pewien biedak, byy onierz, ktry suy pod dowdztwem mego ojca. Gdy stan mego zdrowia poprawi si o tyle, e mogem ju wychodzi, opucilimy Aleksandri i udalimy si do nieduej posiadoci ziemskiej, ktr Merion - tak si nazywa mj opiekun - otrzyma w spadku. Spotkao nas tam nowe rozczarowanie. Kawaek ziemi graniczcy z pustyni, ledwo mg nas wyywi, a dom by zrujnowany i nie nadawa si na mieszkanie. Mimo to Merion w aden sposb nie chcia wraca do Aleksandrii. By to czowiek maomwny, zgorzkaniay mizantrop: dowiadczy on, jak i ja, wiele niewdzicznoci i zawodw yciowych. Nie sprzeciwiaem si, gdy na mieszkanie obra ssiedni grot, i pomagaem mu w pracy, pozwalajcej nam na marn egzystencj. wiee powietrze i praca wrciy mi zdrowie i wkrtce pogodziem si z nowym swym yciem. Mylaem czsto o tej przeszoci i surowo potpiaem gupot, ktra uczynia ze mnie ndzarza. Dopki y mj stary opiekun, znosiem cierpliwie swj los. Gdy wieczorami rozmawialimy, siedzc przed grot, a stary onierz opowiada mi o wojnach Aleksandra i przytacza tysice ciekawych wydarze z okresu pochodw do Indii i Persii, zapominaem o swej obecnej niedoli i yem wspomnieniami sawnej przeszoci. Po czterech latach Merion umar i pozostaem sam. Stopniowo samotno zacza mi dokucza coraz bardziej, w kocu staa si nie do wytrzymania. Zaczem myle o swym poprzednim yciu, o rozkoszach i komforcie, ktre mnie otaczay, o wykwintnym, kulturalnym towarzystwie i uczuem, e mnie co gwatem cignie do tego niewdzicznego rodowiska, z ktrym zupenie zerwaem. Rozpacz mnie opanowaa ycie w pustyni z kadym dniem wicej mi dolegao, a powrt do wiata stawa si coraz bardziej upragnionym. To moje pragnienie nie mogo by urzeczywistnione, nie posiadaem bowiem nic, prcz pieczary, przerobionej przez Meriona na ludzkie legowisko. Jedyna odzie, jak miaem na sobie bya w takim stanie, e nie mogem si w niej pokaza adnemu z dawnych aleksandryjskich przyjaci: drzwi ich paacw zamknite byy dla takiego, jak ja, ebraka. O adnej pracy zarob-

25

kowej nie mogem nawet marzy, gdy do tego zupenie nie byem przygotowany. Przeszo rok czasu zeszo mi w tej wewntrznej rozterce. Byem w stanie ostatecznej rozpaczy, nabraem takiego wstrtu do ycia, e bliski byem samobjstwa. Pewnej nocy leaem u wejcia do groty, cakowicie pogrony w swych smutnych mylach, gdy naraz usyszaem szelest zbliajcych si krokw. Z pocztku mylaem, e to mody pasterz, ktry niekiedy przychodzi do mnie z ssiedniej wsi, ale gdy jaki nieznajomy gos nazwa mnie po imieniu, zerwaem si na rwne nogi. Przede mn sta wysoki, owinity w ciemny paszcz mczyzna, o wyrazistej, energicznej twarzy. - Chcesz umrze, Archezylaosie, aby si uwolni od marnego, nieszczliwego ycia, jakie masz w tej pustyni, - rzek dwicznym gosem, przeszywajc mnie ognistym wzrokiem. Jakkolwiek zasuye na swj los, jednak al mi ci. Jeeli chcesz, zabior ci std, uwolni od tej ndzy i bdziesz mg y w dodatku tak dugo, jak sam bdziesz chcia. Ze sw tych zrozumiaem tylko, e miaem mono porzuci to straszne pustkowie, gdzie gniem za ycia. Zawoaem wic drcym gosem: - Kto jeste, szlachetny cudzoziemcze, ktry chcesz mnie wydwign z ndzy? Z radoci pjd za tob, gdy brak mi ju si do takiego ycia. Lecz jake pjd w tych achmanach, bosy i z rozczochran brod? - Kto jestem, dowiesz si we waciwym czasie, a o inne rzeczy nie potrzebujesz si troszczy. To mwic, wyj z pod paszcza toboek, ktry mi poda i koszyk, ktry postawi na ziemi. - W tym zawinitku znajdziesz ubranie i noyczki, by mg sobie ostrzyc wosy i brod. Id do rda, umyj si i wracaj szybko. Nie potrzebowa mi tego dwa razy powtarza. Porwaem zawinitko, pobiegem do rda, wymyem si i doprowadziem do moliwego wygldu swe wosy i brod. Oprcz ubrania znalazem w zawinitku obuwie, ciemny paszcz, kapelusz, zwierciado i flakon pachncego olejku. Przebraem si bardzo szybko, przejrzaem w zwierciadle i szczliwy powrciem do nieznajomego, ktry siedzia na wielkim kamieniu i wyjmowa z koszyka dzbanek z winem i chodne misiwo. Obejrza mnie od stp do gowy i rzek, miejc si: Teraz jeste znw podobny do ludzi. Widz, e rad by jak najprdzej porzuci sw grot. Pokrzep swe siy i zaraz ruszamy w drog. Zjadem doskonay kawa misiwa, wypiem kubek starego wina i nieznajomy zaprowadzi mnie do miejsca, gdzie oczekiwaa nas para licznych koni, trzymanych przez maego, garbatego sucego. Przybylimy do Aleksandrii. Chocia moja sakiewka bya pena, mj protektor nie pozwoli mi na odwiedzenie dawnych przyjaci. Tego wieczoru wsiedlimy na okrt, pyncy do Europy. Nie bd mwi o szczegach naszej podry. Mj towarzysz przywiz mnie tutaj. Z tarasu skalnego czarowa mnie ten sam widok, ktrym i ty si zachwycae, a ktry dotd prawie si nie zmieni. Nastpnie przeszlimy tu do tej sali, gdzie rwnie prawie nic nie ulego zmianie. Jak ty teraz, tak ja wtedy wysuchaem historii ycia mego przewodnika, ktry w kocu pokaza mi to, co ja tobie zaraz poka. Narajana podszed do szafy, ktr odsun. Za szaf znajdowaa si dua stalowa rzebiona pyta, na ktrej porodku byszczaa kabalistyczna figura, uoona z drogich kamieni. Narajana nauczy doktora, jak si otwiera pyt, za ktr okazao si wntrze wielkiej szafy; byo tam wiele szkatuek i pudeek rnej wielkoci, ale rzucaa si w oczy stojca porodku jakby na metalowej poduszce ciemna szkatuka, a na jej powierzchni pomyk, zdawao si, przyronity do pokrywy. Narajana wyj szkatuk, postawi j na stole i otworzy. Wewntrz bya ona obita materi koloru niebiekiego, ale o takim odcieniu, jakiego Ralf nigdy jeszcze nie widzia. Na tym niezwykle delikatnym tle leay dwa krysztaowe flakony ze zotymi korkami, zota yeczka wielkoci skorupki od orzecha i okrge pudeeczko z koci soniowej. Z ciekawoci i dziwnym uczuciem spoglda Morgan na zawarto szkatuki, stanowic jedn z najwikszych tajemnic. - Tutaj znajduje si eliksir ycia - rzek Narajana. - Kto go wynalaz? Kto wyrwa z kosmicznego cha-

26

osu t potn materi? Nie wiem. Mj poprzednik oznajmi mi, e tajemnic t otrzyma tak drog, jak ja przekazuj tobie. Wszystko tu jest tajemnic, a waciwoci eliksiru nie s zbadane z powodu obawy zetknicia si z t niebezpieczn substancj. Mwi, e to jest gaz, majcy wasno utrzymywania rwnowagi midzy ywioami, jak rwnie i ich rozdzielania. Lecz na mocy jakiego nieznanego prawa ta substancja, po wprowadzeniu do organizmu, zabezpiecza go od rozkadu. Wedug innego podania ognista fontanna tej pramaterii, strzeona przez poczwrne strae, znajduje si w rodku ziemi; jaki profan, dostawszy si przypadkowo do tego miejsca, porwa troch tej tajemniczej cieczy. W jaki sposb udao mu si przenie ten pynny ogie, czy uy do tego jakich chemicznych sposobw. Jakie jest pochodzenie tego proszku w pudeku, nie wiadomo. Mog panu tylko da wskazwki, jak naley obchodzi si z tymi rodkami. Narajana otworzy puszk z biaym proszkiem i mwi dalej, wskazujc na zot yeczk. Jeeli pan wemie z flakonu yeczk pynnego ognia i zmiesza z odrobin tego proszku, to obie substancje przy zetkniciu z powietrzem utworz bezbarwn i przejrzyst, jak woda, ciecz, ktra moe zapewni niemiertelno kilku setkom ludzi. Pan nie potrzebujesz tego sam przyrzdza, gdy cieczy, przygotowanej przez jednego z mych poprzednikw, wystarczy i dla ciebie, i dla caego szeregu twych nastpcw. T przygotowan ciecz dam ci pniej, teraz musz tylko nadmieni, e proszek o ktrym mowa, ma zawiera w sobie istot czterech znanych ywiow: powietrza, ognia, wody i ziemi. ywioy trac wszelk moc nad tym organizmem, do ktrego zosta wprowadzony eliksir ycia. Ani woda, ani ogie, ani burza nie bd dla niego niebezpieczne, a ciao jego bdzie niezniszczalne. Ale zbyt dugie ycie moe sta si uciliwe, mona dobrowolnie zapragn mierci, jak to obecnie ma miejsce ze mn.. Pozostaje mi przeto zapyta, czy chcesz otrzyma ode mnie ten eliksir ycia, ktrego tak pragne, oraz przyj na siebie wszystkie obowizki, zwizane z posiadaniem tej tajemnicy? Ralf cisn sobie gow rkami. - Wszystko, o czym sysz od pana jest tak niezwyke, e umys mj nie jest w monoci tak szybko si zorientowa - rzek cicho. - Niech si pan uspokoi! Pojmuj twj stan ducha, bowiem niegdy sam byem w takim pooeniu. Zreszt powinienem tu wspomnie jeszcze o kilku niezbdnych szczegach, aby mg sobie dobrze wyobrazi dodatnie i ujemne strony ycia, skadajcego si z szeregu wiekw, a nie z szeregu lat, jak to ma miejsce w yciu zwykym. Najpierw pomwimy o stronie fizycznej. Nie bdzie pan nigdy chory ani znuony; chd, ani upa nie bd ci dokuczay. Bdziesz spa z przyzwyczajenia i sypia dobrze, ale moesz rwnie obywa si bez snu. Bdziesz doznawa uczucia godu, a raczej przyjemnego apetytu, ale w razie potrzeby bdziesz mg dugo obywa si bez pokarmu. Tajemniczy eliksir obdarza nieznanymi siami nie tylko ciao, ale i dusz. Staniesz si jasnowidzcym, osigniesz mono widzenia i syszenia tego, co dla zwykych ludzi jest niedostpne, i leczenia rnych chorb przez jedno tylko dotknicie. Nie potrzebujesz si obawia ani trucizny, ani kuli, ani adnych skutkw naduy. Ciao twoje nie bdzie podlega adnym uszkodzeniom. Narajana wyj z przyniesionej z sob szkatuki wizank papierw. - Przejdziemy teraz do spraw spoecznych. Oto s dokumenty, stwierdzajce prawno nazwiska i majtkw ksicia Narajany Supramati, to za - jest mj testament; powiadczony przez angielskiego rejenta w Kalkucie, moc ktrego pozostawiam mojemu modszemu bratu, noszcemu jak i ja imi Narajany Supramati, wszystkie moje majtki, ktrych wykaz jest tutaj doczony, jak rwnie sto milionw, zoonych w bankach na wschodzie i zachodzie. Zreszt s to zaledwie okruszyny tych niezliczonych bogactw, jakimi rozporzdza waciciel eliksiru ycia. Spojrzyj pan na te szkatuki. Narajana znw podszed do szafy i otworzy kilka szkatuek. - Wszystkie one pene s brylantw, pere, rubinw i innych drogocennych kamieni, z ktrych kady przedstawia warto caego majtku. A tutaj - Narajana nacisn inny guzik, otwierajc ssiedni skrytk, okrg i szerok jak studnia - le sztaby czystego zota. Jaka jest gboko tej zotodajnej studni, naprawd nie wiem. Moe siga podstawy gry. W kadym razie jest to niewyczerpalna skarbnica i po-

27

zwala na ycie krlewskie. Teraz rzumy okiem na odwrotn stron medalu: Doznawszy wszelkich rozkoszy ycia, jakie moe dostarczy bogactwo, majc dostatecznie nasycony swj egoizm przez pochlebstwa i unino ludzi, klkajcych przed potg zota, i wreszcie zakosztowawszy mioci i naduy we wszystkich odcieniach, czowiek wpada w okropn chorob, towarzyszc niemiertelnym - przesyt. Owada nim nieprzezwycione pragnienie ucieczki od tego ludzkiego haasu, wszelkich uniesie i marnoci wiata, ukrycia si przed kamliwoci i chciwoci ludzk. Obejrzawszy wszystko i dowiadczywszy wszystkiego, dusza zamiera w tym niezmordowanym ciele, zaczyna uczuwa nieukojon potrzeb samotnoci i ciszy, owada ni chorobliwe podanie wolnoci. Lecz eby to poj, trzeba samemu tego dowiadczy. Gdy na mnie przyszy takie momenty zwtpienia, goryczy i duchowego zmczenia, ukrywaem si w jednym z mych samotnych zamkw, lub w cichym paacu w Himalajach. Oprcz suby nie byo tam nikogo; szukaem zapomnienia i pociechy w pracy i nie. Lecz sen, ten pocieszyciel ubogich i opuszczonych - nie mg ju mnie uspokoi, zaguszy mczcego rozdwiku pomidzy chor dusz i zdrowym ciaem. Praca bya nieco lepszym rodkiem, zaczem wic gorczkowo poszukiwa prawdy we wszystkich przejawach bytu. Lecz znalezienie jej byo niemoliwe, pomimo dziwnej i tajemniczej siy, ktr byem przesycony. Przede wszystkim badaem t diabelsk substancj, pen pokus, jak kubek upajajcego wina, ktrego gorycz wyczuwa tylko ten, kto go wychyli do dna. Te badania pozostay bez rezultatu. Przewertowaem wiele ksig magii i nauk - na prno. Alchemicy nie mogli wykry eliksiru ycia, a ja, majc go w rku, nie mogem zrobi jego analizy. Miewaem cikie chwile, kiedy koataem do wrt pieka, wzywajc jego mieszkacw. Pragnienie ycia i jego rozkoszy przycigao ich; zjawiali si i bagali chocia o kropl tej substancji, by mogli przybra ksztaty cielesne. - I pan udziela jej tym straszliwym istotom? - zapyta Morgan, ktry syszc to wszystko, dosta zawrotu gowy. - Jak pan moe co podobnego przypuszcza! Nie uczyniem tego, z obawy naruszenia nieznanych mi, gronych praw. Wywoywaem nie tylko owe ciemne istoty, ale rwnie czyste, prawie boskie duchy. Promienne te istoty staway przede mn zasmucone, mwiy mi o wierze, o modlitwie; a ja wszake tak dawno przestaem si modli i o co wreszcie miaem prosi Bstwo? Wszak byem niemiertelny i nie groziy mi ani choroba, ani adne niebezpieczestwo; korzystaem z niewyczerpanych bogactw, a wieki opancerzyy moj dusz obojtnoci tak, e jedynie przesyt mnie mczy. Uciekaem od ludzi wycznie w tym celu, aby w sobie znw rozbudzi pragnienie przebywania wrd nich. - Czy to tak trudno y bez troski i rozczarowa, gdy si nie czuje pod nogami przepaci niebytu? zapyta cicho doktor. Narajana umiechn si sarkastycznie. - Pan nie umie jeszcze wczu si w tragikomedi pooenia. Eliksir ycia ochrania cao ciaa i rozwija ukryte zdolnoci duszy, lecz nie zabija tego, co w nas yje i myli. W niemiertelnym ciele dusza budzi si czsto w strasznych blach. Niezbyt dawno dowiadczyem uczucia mioci, takiej mioci, ktra jest nie do zwalczenia, bo pochania ca istot ludzk. I oto kobieta, co otworzya przede mn wrota szczcia, przezibia si i wkrtce umara. Zastanw si nad tym gbiej: ona umara, a ja rozporzdzaem eliksirem ycia! W tych sowach tyle byo blu i goryczy, e doktorowi przeszo przez myl pytanie, czemu Narajana nie uy w tym wypadku cudownego rodka? Jak gdyby przenikajc myli Morgana, rzek tamten z gorzkim umiechem. - Dlatego, e mimo wszystko, pozostaem czowiekiem i niewolnikiem losu. Nie miaem czasu na sprowadzenie tego, tak gorco podanego w owej chwili pynu, gdy z zasady nie woziem go z sob. O! wtedy byem jak oszalay i pragnem umrze. Moe postpuj niewaciwie, opowiadajc ci to zdarzenie, lecz uwaam za swj obowizek przedstawi ci zarwno dobre, jak i ze strony tego, co ci proponuj. Nastpio dusze milczenie. Ralf spoglda tpym wzrokiem to na nagromadzone przed sob skarby, to na flakon z eliksirem ycia.

28

- Nie wymagam niezwocznej odpowiedzi - rzek Narajana - masz zupene prawo da czasu, potrzebnego ci na dokadne rozpatrzenie mej propozycji. Po chwili wsta, pochowa wszystko, zamkn szaf i rzek: - Pjdmy! Teraz poka ci sal przodkw. Gdy po otworzeniu ukrytych za draperi drzwi, Narajana wprowadzi Morgana do korytarza, wykutego jak i poprzedni w skale, Morgan spostrzeg ze zdziwieniem, e dalsza cz korytarza bya wykuta w lodzie. W tej lodowej galerii stay tu i wdzie, wysokie rwnie lodowe trjnogi, na ktrych palia si jaka substancja, rozrzucajca olepiajcy blask, pozbawiony jednak cieplika. Od sinawych, jak kryszta przejrzystych cian wia chd, przyprawiajcy Morgana o nieprzyjemne dreszcze. Po kilku minutach znaleli si w obszernej grocie, owietlonej podobnie jak galeria, i przedstawiajcej czarodziejski widok. Wzrok Morgana pad na szereg artystycznie z lodu wyrobionych sarkofagw. Nie wszystkie jednak z nich zawieray zwoki ludzkie. Morgan przyglda si w zamyleniu ciaom tych ludzi, co yli po za prawami przyrody. Moe i on, jeeli zechce, powikszy ich liczb. Wszyscy oni byli pikni, w kwiecie wieku; spoczywali spokojnie w swych lodowych grobowcach, odziani w dugie, fadziste biae tuniki; na gowach mieli wiece z biaych fosforyzujcych kwiatw, wieych, jak gdyby przed chwil zerwanych. Narajana zbliy si do jednego ze spoczywajcych w nie sodkim i spojrza na w mrocznej zadumie. Po czem zwrci si do doktora i wskazujc na ssiedni pusty sarkofag, rzek z zagadkowym wyrazem twarzy: - Moje miejsce obok tego, ktry mnie wtajemniczy, a tam dalej bdzie twoje, gdy zechcesz pooy kres dugiej wdrwce ziemskiej. Doktor spojrza na pytajco. - W rezultacie - zauway - nie jeste jednak niemiertelny; ciao twoje jest rwnie zniszczalne, moesz bowiem umrze, jak wszyscy inni. Narajana umiechn si. - Tak, mog umrze, gdy potrafi uchwyci moment, sprzyjajcy mojemu rozkadowi. Musz zaznaczy, e po pewnym okresie czasu ma miejsce osabienie ciaa astralnego; zuywa si nie ciao fizyczne, lecz osabiaj si wzy, wice dusz z jej powok materialn. Spojrzyj na te ciaa, lece jak ywe. Czas nie tkn ich nawet. One s niezniszczalne; tylko iskra psychiczna - ten niemiertelny, boski go - porzuci je. Niech pan mnie dobrze zrozumie: jeeli uchwyc ten moment i powtrnie przyjm eliksir ycia, lecz zmieszany z krwi znajdujc si w stanie rozkadu, to spal wizy czce moj dusz. W tobie, doktorze, odbywa si ju tajemniczy proces oddzielania si astralu od materialnej powoki, i siy dziaajce przedtem wsplnie, rozdzieliy si, by pj waciw sobie drog: jedne, aby si wznie, drugie - aby dostawszy si do wielkiego laboratorium wiata, ulec przeistoczeniu i sta si materiaem do nowych zwizkw. Tak wic, jeeli walk t wprowadz w czce mnie z ciaem wzy, to one rozerw si i bd wolny. - Czy ja rwnie mog, w razie potrzeby, skorzysta z tego rodka, aeby zosta wolnym? - Rozumie si, jeeli potrafisz skorzysta z waciwej okazji, lecz nie wczeniej ni za kilka stuleci, Nie myl tylko, e atwo jest umrze po tak dugim yciu. A jednak ciko by byo y, gdyby czowiek by pozbawiony nadziei, e moe si od tego ycia uwolni. Pilnuj wic dobrze eliksiru ycia: jeeli go stracisz lub pozwolisz sobie wykra, nie bdziesz mia monoci umrze. Teraz powracamy. Przechodzc przez lodowy korytarz, Morgan znw dozna dreszczu, przezib do szpiku koci i uczu w caym ciele jakie osabienie. Zmczenie i wzruszenia ostatnich dni day zna o sobie. W okrgej sali wypi kubek wina, i to pokrzepio go nieco, nastpnie poprosi Narajan, eby mu pozwoli spocz, gdy nie by w stanie ani trzewo myle, ani cokolwiek postanowi. Narajana odprowadzi go chtnie do nieduego pokoju, urzdzonego z przepychem i rwnie wykutego w skale. Na kominku pon ywy ogie, Morgan jednak nie przestawa trz si z zimna. Nie rozbierajc si, upad na otoman, okry si grub kodr i wkrtce zasn cikim, chorobliwym snem. Po przebudzeniu czu si bardzo le: straszny ar i lodowate dreszcze na przemian nurtoway w jego ciele; rce opaday mu bezwadnie, a w piersiach czu jakby rozpalone elazo. Jako doktor zrozumia od razu, e przezibi si wrd lodowcw i dosta cikiego zapalenia puc. Chcia wsta, lecz nie mia

29

siy i powali si znw na otoman. O kilka krokw od yciodajnego eliksiru umrze samotnie w tym odludnym miejscu... Wkrtce zjawi si Narajana. Obejrza chorego i rzek ze wspczuciem: - Zanadto ufaem twym siom. Przezibie si, i to przypieszyo nieunikniony zreszt koniec. Teraz znajdujesz si na wskiej cieynie, wiodcej w inny wiat. Eliksir mgby ci jeszcze zbawi, lecz bdc w takim stanie, moe nie zechcesz z niego skorzysta. Natomiast ja ci prosz: udziel mi, zanim umrzesz, odrobin krwi, abym mg osign to, czego ty si obawiasz. Ralf wycign do niego rk i rzek ze sabym umiechem: - Bierz. Narajana wyj z kieszeni flakonik, odsun choremu rkaw i ostrym lancetem przeci naskrek. Gdy krew trysna, zebra j starannie do flakonika, a nastpnie z wprawnoci chirurga obandaowa rank. - Dzikuj i egnam - rzek po skoczonej operacji, ciskajc rk doktora, a raczej do widzenia na tamtym wiecie! Zrobi ruch ku wyjciu, gdy Morgan zatrzyma go nagle, mwic stumionym gosem: - Zaczekaj! Zostaw mi nieco twego eliksiru na wypadek, gdybym si ulk mierci. Zawstydzenie, a zarazem wielkie pragnienie ycia, odmalowao si na jego twarzy. Po piknej i surowej twarzy Narajany przemkn si dziwny umiech. - Dobrze, przynios zaraz. Po chwili wrci z niedu szkatuk, zawierajc dwa flakony. Z wikszego nala troch pynu do krysztaowego kubka, podnis do wiata i pokaza doktorowi jego zawarto, podobn do pynnego ognia. Uwaaj - rzek, stawiajc kubek na stole i nakrywajc go szczelnie szklan tafelk - gdy to wypijesz, staniesz si spadkobierc wszystkiego, o czym ci mwiem. Jest to eliksir gotowy do uycia . egnaj! Zabra ze szkatuki mniejszy flakon i wyszed. A doktor, pozostawiony samemu sobie, utkwi wzrok w kubku, zawierajcym ycie, i lea bezwadnie, nie mogc si zdoby na decyzj. Stan jego stawa si tymczasem coraz groniejszy. W caym ciele palenie okrutne, w piersi niemiosierny bl, krtki oddech i duszno. Przed oczami doktora staway jakie widziada, czasami czarna mga padaa mu na wzrok i traci przytomno. Widocznie zbliaa si ostatnia chwila ycia. Serce Ralfa pene byo goryczy. Wszak on prawie nie zazna radoci ycia; pracowita modo jego przesza w ubstwie; musia boryka si z bied i robi cikie wysiki dla zdobycia powszedniego chleba, a gdy dobi si wreszcie stanowiska, choroba caym ciarem zwalia si na niego. Mczyo go nieustanne pragnienie przeniknicia tajemnicy ycia ludzkiego. A teraz, majc pod rk esencj ycia, umiera - i to umiera wskutek wasnego niezdecydowania. Prawda, e ten kubek zawiera dziwn tajemnic, lecz czy nie lepsza jest od tej bezlitonej mierci, ktra go powoli zamcza. Naraz uczu zaparcie oddechu; klejowata masa przepenia mu pier i toczya si do garda, dusia go. Przed jego zamionym wzrokiem wiroway jakie koa ogniste, jakie czerwone kule saniay si w gstej mgle. Straci przytomno.

Rozdzia drugi
Gdy Ralf przyszed do przytomnoci, uczu w sobie, zamiast palcego aru, jaki chd lodowaty i miertelne zmczenie. Zdawao mu si, e czonki jego byy z oowiu i odmawiay mu posuszestwa. Z przeraeniem spostrzeg, czy te wydao mu si, ez jego rk i piersi wydobywaa si ciemna para. Owadna nim tsknota i niezmoony lk. Chcia pochwyci kubek, lecz nie mg podnie rki. Za dugo zwleka. Lecz nie, on nie chce umrze, majc tu zbawienie. Ockna si w nim caa sia woli. Podnis si z nadludzkim wysikiem. Zdrtwiaymi palcami pochwyci kubek, z ktrego spada szklana pokrywka.

30

Ostry, duszcy zapach uderzy jego powonienie i podziaa na silnie, e zdao mu si, jak gdyby wchania nowe ycie. Umys jego rozjani si, oddech sta si lekkim. Nie namylajc si duej, wypi duszkiem zawarto kubka a do ostatniej kropli. W pierwszej chwili dozna wraenia, jak gdyby pokn jak ciecz ognist, potem nastpio co w rodzaju wybuchu. Ciao jego zdawao si rozpada na miliony atomw, wirujcych w morzu olepiajcego wiata. W mzgu bysna mu myl, e zosta oszukany i otruty. Jak piorunem raony upad na poduszki. Dugi czas lea bez przytomnoci, a gdy otworzy oczy, nie pamita, co si z nim stao i wyobraa sobie, e si znajduje w swym mieszkaniu, w Londynie. Wzrok jego bdzi z niemym zdziwieniem po obiciach z cikiej wschodniej materii, po staroytnych meblach i innych otaczajcych go, a nieznanych mu przedmiotach. Widok lecego na kodrze, pustego kubka momentalnie przypomnia mu ostatnie, tak niezwyke przeycia. Troska i lk przed tym, co bezpowrotnie si stao, cisny mu serce. Teraz przypomnia sobie wyranie wdrwk poprzez lodowce, opowiadanie nieznajomego, swoj agoni i obaw mierci, zniewalajc go do wypicia tajemniczego pynu. Narajana wic nie oszuka go; eliksir da mu si i zdrowie, jakich nie posiada dotd. Oywiajce ciepo przebiegao po jego yach, a serce bio spokojnie i prawidowo. Zapragn zobaczy znw Narajan i poprosi go o niektre wyjanienia. Zeskoczy rzeko z otomany, umy si i ubra, a nastpnie podszed do gotowalni, ktrej przedtem nie zauway. Stao tam due zwierciado w srebrnej oprawie, obok szczotka, grzebie i inne przybory. Gdy Ralf zapali wiec i spojrza w lustro, drgn nagle i cofn si w ty. - Czyby ten pikny modzieniec, peen si i energii, z ognistym wzrokiem i purpurowymi ustami mia by nim, Ralfem Morganem, co dotd chodzi blady, z sicami pod oczyma i przedwczenie zgarbiony? Nie inaczej. On to by, w caym swym przeistoczeniu; czu je w sobie, w sercu swym i umyle. Sta si cud. Jego organizm cakowicie si odnowi, w yach pulsowaa niewyczerpalna energia yciowa Obecny stan jego si i zdrowia nawet nie da si porwna z minion niedol. Wsta, przecigajc silne ramiona, i wyszed, pragnc o wielu jeszcze sprawach pomwi z Narajan. Nie widzc go nigdzie, trapiony smutnym przeczuciem, uda si w stron mauzoleum, zwanego przez Narajan grobowcem przodkw. Z trwog w sercu wszed do sali, gdzie stay lodowe sarkofagi tajemniczych ludzi, przesyconych yciem. Na pierwszy rzut oka przekona si, e przeczucie go nie mylio: w jednym z grobowcw, ktry wczoraj jeszcze by pusty, lea Narajana. Ze zdawionym krzykiem rzuci si Ralf ku zgasemu, i nachyliwszy si, spoglda na jego pikn twarz, na ktrej zakrzep jasny, uroczysty wyraz spokoju. Tak, ten zgbi tajemnic i dobrowolnie przerwa astraln ni, przykuwajc go do niezniszczalnej materii. Kiedy i on, Ralf, zatskni moe do niewzruszonego spokoju i zajmie miejsce obok tego, ktry mu zostawi sw spucizn. Pod wpywem nagego wzruszenia pochyli si nad sw przysz mogi i zamkn oczy. Ogarn go lk przed ogromem czasu, co rozciga si przed nim, jak droga nie majca kresu. - Narajano - zawoa stumionym gosem - dlaczego mnie skusie? Dlaczego nie nauczye mnie, co mam robi, aby zapeni t otcha czasu? - Czas zuyj na prac umysow; badaj tajemnice, otaczajce ci i przemawiajce do ciebie kadym atomem; szukaj prawdy pod wszelkimi postaciami, a wtedy nawet wieczno nie wyda ci si zbyt dug - odpowiedzia mu czyj gos, jakby wychodzcy spod ziemi. Ralf zadra i wyprostowa si nagle, ujrzawszy wysokiego starca, stojcego u wezgowia sarkofagu Narajany. Ostre rysy twarzy starca wyraay spokj; duga, srebrzysta broda spywaa na bia tunik, a z czoa wydzielay si pomyki, tworzce ognisty wieniec. Due ciemne oczy wbiy si pytajco w twarz Morgana. - Jestem tym, ktry wykry tajemnic i wydzieli z kosmicznego chaosu pierwotn twrcz esencj, ktr uye i ktra ciao twe uczyni niezniszczalnym, gdy bdzie stwarzaa w nim cigle nowe yciodajne elementy. Nie obawiaj si jednak, e bdziesz musia y jedynie dla wiedzy; gdy do dna wychylisz kielich rozkoszy, sam signiesz po kielich wiedzy. Pamitaj, e opiekuj si tymi, co korzystaj

31

z mego odkrycia. To rzekszy, starzec cofn si ku lodowej cianie i rozpyn si jak niebieskawy oboczek. Ralf pozosta sam. W duszy jego zasza teraz dziwna zmiana. Niepokj i lk przed nieznan przyszoci ustpiy miejsca niewzruszonej stanowczoci. Posiadanie zdrowia i si przejo go radoci, a jednoczenie ozwao si w nim pragnienie porzucenia tej lodowej pustyni, by si pogry w wir ycia, jako istota nowa, potna, bogata i obdarzona jemu samemu nieznanymi tajemniczymi siami. Jeszcze raz nachyli si nad nieruchom twarz Narajany, jak gdyby chcc na zawsze utrwali w pamici jego rysy. - Bd bogosawiony za twj bezcenny dar - wyszepta z wdzicznoci. Oby twoja oswobodzona dusza znalaza spokj i szczcie w sferach wiecznej wiatoci! Po krtkiej modlitwie opuci sal przodkw i uda si do pokoju, gdzie byy ukryte skarby. Widocznie nieboszczyk zaglda tam jeszcze przed mierci, gdy na stole staa otwarta szkatuka, a obok lea portfel z czerwonej skry, oraz gruba ksiga w piknej, z metalowym okuciem okadce, w ktrej tkwi klucz. Ralf obejrza z ciekawoci te rzeczy i przeglda poke, pergaminowe karty ksigi, pokryte dziwnymi nieznanymi mu znakami. Nastpnie otworzy portfel, w ktrym obok caej pliki dokumentw znajdowaa si paczka fotografii, przedstawiajcych wewntrzne i zewntrzne widoki dwch starodawnych zamkw, znajdujcych si jeden nad Renem, drugi w Szkocji. Ostatni najwicej zainteresowa nowego waciciela. Jak orle gniazdo by przylepiony do wysokiej skay redniowieczny olbrzym, o grubych, zbatych murach, basztami i strzelnicami. Pospno jaka wiaa od tych murw, rozpadlin i ska, u ktrych podna pieniy si burzliwe fale. Widocznie Narajana lubi te ustronne miejsca, dalekie od gwaru wiata. Moe, stojc na jednym z tych balkonw, spoglda na czarn przepa i rozkoysany ocean, mylc o dziwacznoci swego losu. I nagle smutne przeczucie, e samotno staje si dla niemiertelnego czowieka nieuniknion, wkrado si do duszy Ralfa i zamio radosny nastrj, przepeniajcy cae jego jestestwo. Odsun fotografie i sign po pugilares, ktry widzia w rku swego poprzednika. Pugilares by zapeniony paczkami banknotw, adresami i zawiadczeniami. W tej chwili jednak Ralf nie mia najmniejszej chci przegldania tych rzeczy i schowa pugilares do kieszeni. Nastpnie wzi ze skrytki, przechowujcej kosztownoci, dwa woreczki drogich kamieni i woy je wraz z ksig i portfelem do szkatuki. Pilno mu byo std odej, lecz naraz zdja go obawa, czy nie zabdzi na tej bardzo krtej drodze, ktr przeby ze swym przewodnikiem. W tym momencie zwtpienia zaszo co bardzo dziwnego: jak na duej mapie, zarysowaa si w jego pamici droga, ktr mia przej: kady wzgrek, spadek i zwrot uwydatniy si tak wyranie, e pozby si wtpliwoci i lku. Uspokojony i peen nowej energii, Ralf zaj si przygotowaniem do podry; potem wszed na taras, by jeszcze raz popatrze na cudny krajobraz. Bya wanie chwila, kiedy promienie wschodzcego soca zaleway zotem i purpur lodowce, skay i odlege doliny: wszystko tono w powodzi ognistych rozbyskw. Powietrze byo tak czyste i orzewiajce, e Ralf z przyjemnoci wchania je pen piersi. W duszy jego rozbudzia si naiwna rado ycia. Jake rozsdnie postpi, decydujc si na wypicie eliksiru! To wznoszce si soce byo jakby przepowiedni i odbiciem jego radosnej przyszoci. Wszak wejdzie pomidzy ludzi z odnowionym ciaem i dusz, bogaty i niezaleny. W tym momencie wieczne ycie wydao mu si szczytem szczcia. Przepeniony radoci, wznios w gr rce i zawoa w ekstazie: - Narajano, jak moge rozsta si z najcenniejszym darem i odej w wiat nieznany? Czy mona przesyci si yciem, posiadajc to wszystko, co posiada i co ja teraz zawdziczam tobie? Zanim ucich jego gos zachwytu, tu obok rozeg si przeszywajcy, zowrbny miech, ktry uderzajc o wysokie skay, powtrzy si stokrotnym echem, konajc z wolna w przestrzeni. - Co to moe by? - zapytywa si zdetonowany Ralf. Czy to duch ludowcw da wyraz swej wesooci, czy te moe to by miech pasterza, zabkanego w zawrotach grskich? Ostatnie przypuszczenie wydao mu si prawdopodobniejszym, mimo to nastrj radosny znikn. Z mocnym postanowieniem opuszczenia tej ponurej siedziby, Ralf wszed do sali, by zabra szkatu-

32

k i plany. U drzwi gabinetu spostrzeg ze zdziwieniem jakiego opartego o cian czowieka, ktry na jego widok zrobi kilka krokw i zatrzyma si ze skrzyowanymi na piersi rkoma, oddajc gboki ukon. Pozna w nim sucego, ktry by z Narajan w Londynie. Sucy ten znikn w tym czasie, gdy Ralf z Narajan przedsiwzili podr w gry. Teraz przypomnia sobie, e ten czowiek ze zowrogim i przeszywajcym spojrzeniem wywar na nim wtedy przykre wraenie, cho wkrtce zapomnia o nim. Dziwny suga zmieni teraz poprzedni liberi na szaro-brzowy kostium, skadajcy si z wskich spodni, trzewikw z ostrymi noskami, kaftana spitego w talii miedzianym pasem i kapiszona, nasunitego na gow. W takim ubraniu to dziwne stworzenie przypominao malowanego gnoma, co oywszy nagle, wyszed z dziecinnej ksiki bajek. - Witam ci mj nowy panie! - odezwa si gnom, pochylajc si do ziemi. - Bd askaw dla Agni, jak by dla Narajana. - le ci u mnie nie bdzie Agni, lecz powiedz mi, kto jeste i jak si tu dostae - odpowiedzia uprzejmie Ralf, kadc mu rk na ramieniu. Z piersi karzeka wydaro si cikie westchnienie. - Nie pytaj mnie o to nigdy. Jestem stranikiem tego miejsca i wychodz std tylko za nowym panem. - Jak to, wic i ty rwnie?! - zawoa Ralf, cofajc si mimowolnie w ty. Agni bagajcym ruchem zatrzyma go. - Ja strzeg tu przeklt tajemnic i szcztki moich wadcw wyjkn pospnym gosem. Po chwili doda przesunwszy rk po czole: Bd ci wiernie suy, bd ci oczekiwa i kiedykolwiek by przyby, zawsze zastaniesz wszystko przygotowane na twe przyjcie. A z ni co bdzie? Czy ty j tu zostawisz panie? Zabierz j ze sob. Jej obecno zakca spokj tego miejsca i sprowadza duchy lodowca. - Nie rozumiem o kim mwisz. Czy tu si znajduje jaka kobieta? - zapyta zdziwiony Ralf. - Wic Narajana nic ci o niej nie mwi? W takim razie pozwl panie, abym ci do niej zaprowadzi. Ona nie wie, e go ju nie ma. Syszc to, Ralf nie wiedzia, co si z nim dzieje: ni czy moe dosta obdu? Zreszt - pomyla trzeba bra rzeczy takimi jakie s i ponie wszelkie konsekwencje, wypywajce z otrzymanego spadku. Widocznie chodzi o kobiet, ktr Narajana uprowadzi i teraz porzuci. - Zaprowad mnie do niej - rzek tonem stanowczym. Agni otworzy drzwi w kocu korytarza, ktrych Ralf przedtem nie zauway i poprowadzi go wskimi, krtymi schodami na drugie pitro tej dziwnej siedziby. Przeszedszy przez umeblowany z przepychem pokj w rodzaju buduaru, Agni rozsun cik portier. Oniemiay ze zdziwienia Ralf zatrzyma si na progu obitej pasiast, jedwabn, zotem wyszyt materi sali, umeblowanej w gucie wschodnim. Na wprost wejcia znajdowao si wykute w skale due okno, z ktrego roztacza si ten sam cudny widok, co z tarasu niszego pitra. W tej chwili jednak Ralf by obojtny na pikno przyrody; ca jego uwag pochona kobieta, spoczywajca w plecej postawie na purpurowych poduszkach otomany, pod oknem. Kobieta, czy dziewczynka pitnastoletnia? Ralf nie umia tego rozstrzygn, do takiego stopnia posta ta bya drobna, delikatna i eteryczna. Matowo-blady kolor jej twarzy by dziwnie przejrzysty, jak gdyby ani kropla krwi nie pyna pod jej atasow skr. Niemniej to dziwne stworzenie nie zdawao si wcale by chorym: czerwone wargi jej ust i caa jej posta dyszaa zdrowiem. Pomimo chodu panujcego na tej wysokoci, nieznajoma bya odziana w lekki szlafroczek z indyjskiej tkaniny , wyszywany zotem, z ktrego szerokich rkaww wyglday nagie, klasyczne, dziwnie pikne rce. Jak oczarowany patrzy Ralf na t zagadkow kobiet, ktrej wzrok, jak si zdawao, ton w przestrzeni; bya tak pochonita mylami, jak gdyby zapomniaa o zewntrznym wiecie. Szelest, sprawiony przez Agni, wyrwa j z zamylenia. Obejrzaa si szybko i w milczeniu patrzya na przybyych.

33

Ralf rwnie sta, milczc. Wydawao mu si, e nigdy dotd nie oglda takiej zachwycajcej, demonicznej piknoci. Due, czarne oczy o dugich rzsach i prawie racym blasku patrzyy na z zadum. Agni podszed do niej i powiedzia kilka sw w nieznanym jzyku. Moda kobieta zadraa lekko i podniosa si. Jej ognisty wzrok, o zagadkowym wyrazie, bdzi po wysokiej i ksztatnej postaci Ralfa. - Prosz, niech si pan zbliy - odezwaa si po angielsku, wycigajc ku doktorowi ma do. Tamten uj jej drobne palce i przycisn do ust. Nie spostrzeg, jak po twarzy Agni przemkn zy umiech. - Teraz pewny jestem, e ona tu nie zostanie - pomyla gnom, znikajc cicho za portier. Przez kilka chwil milczeli oboje. Serce Ralfa tuko si mocno; jakie nieokrelone, lecz potne uczucie owadno ca jego istot. - Czy wolno zapyta, pani, z kim mam zaszczyt rozmawia, i jakim sposobem znalaza si w tym miejscu? - zapyta w kocu z pewnym zakopotaniem. Na ruchliwej twarzy kobiety zarysowa si zagadkowy wyraz i znikn byskawicznie. - Imi moje Nara, a kim bd od obecnej chwili, dowiesz si pan z testamentu tego, po kim wzie spadek - odpowiedziaa jasnym gosem, nie spuszczajc z niego oczu. Ralf wyj nerwowo z kieszeni pugilares i przebieg wzrokiem po znalezionym testamencie. Naraz wydar mu si okrzyk: Pani jeste wdow po Narajanie? W testamencie powiedziano, e mam ci poj za on! - A pan sobie tego nie yczy? - zapytaa drwico Nara. - Nie ycz sobie?! - zawoa Morgan z ogniem. - Nie widziaem w yciu tak zachwycajcej kobiety, i jeeli pani zechce by moj, spucizna Narajany bdzie dla mnie podwjnie cenn i wit. Gdy czas twej aoby si skoczy, bd szczliwy, czc moje ycie z twoim. Nara umiechna si. - W takim razie wyjedmy std. Jeeli nie masz nic przeciwko temu, udamy si do Wenecji, gdzie mamy przeliczny paac. Odetchniemy tam po tych wszystkich przejciach i oznaczymy dzie naszego lubu. Nie potrzebujemy si jednak pieszy, mamy do czasu. Umiech jej i odpowied wywary na Ralfie przykre wraenie. W umyle jego powsta rj pyta, powtpiewa i przeczu. Wic ta dziwna istota bya rwnie niemiertelna? Oczywicie, jakkolwiek twarz jej biaa o atasowej gadkoci wskazuje na wiek modociany, wzrok jej zdradza tajemnic ycia. Brak jej byo tej wieoci i radosnej beztroski. znamionujcej prawdziw modo. We wzroku jej ukrywao si co, co Rafl ju zauway w oczach Narajany. Ona jest jego on. Dlaczego porzuci t czarujc kobiet? Kocha j bez wtpienia, gdy da jej drogocenny eliksir, eby j utrzyma przy sobie; a tymczasem we wzroku Nary nie wida byo namniejszej troski, ani najmniejszego alu po towarzyszu dugiej, zapewne wdrwki, po mu, o ktrego mierci dowiedziaa si przed chwil. Ani jedna za nie zrosia jej czarnych ognistych oczu; przeciwnie, Nara prawie z cyniczn obojtnoci mwia o swym nowym lubie z innym czowiekiem. Czy nie byo pomidzy nimi porozumienia? Narajana wspomina, i kocha kobiet, ktra umara, zanim zdy da jej eliksiru ycia. A moe serce, bijce w tej alabastrowo, biaej piersi, w cigu dugich wiekw tak dalece stwardniao, e nie mogo odczuwa mioci, alu, troski i smutku, jakie sprowadza mier bliskiej i drogiej osoby. A przecie Narajana powinien by by jej bliskim i drogim. Czy nie czy ich wze dugiego, wsplnego ycia, po ktrym pozostaj zawsze tysiczne mie wspomnienia. Czy wszystko to mogo znikn w jednej chwili i by zmienione jak py, bez ladu w tym sercu niewiecim? Pomimo wiejcego od niej uroku, jakiemu Ralf coraz wicej ulega, w duszy jego zrodziy si dziwne refleksje, ktre toczyy walk z podaniem, odpychajc obrazy rozkoszy, jakie obiecywaa mu da mio tej zachwycajcej istoty. Nara obserwowaa go piekcym wzrokiem; jej aksamitne oczy to przygasay, to znw zapalay si ogniem. Zdawao si, e ona syszy jego myli i odpowiada na nie. Schylia si ku niemu i dotkna rk jego

34

czoa. - Porzuci te myli mczce - rzeka z na p ironi. - Czas, nasz wielki rozkazodawca, pozwoli ci wkrtce myle o wszystkim inaczej, ni teraz; jeste jeszcze pod wpywem uczu, wspomnie i przekona zwykej egzystencji, krtkiej i lepej, jaka jest udziaem zwyczajnego miertelnika. Moe co powiem o Narajanie, ale nie dzi. A teraz czas w drog. Id i oczekuj mnie w sali skarbw. Przebior si i przyjd tam. Po powrocie do wspomnianej sali, Ralf usiad przy oknie, zagbiajc si w rozmylaniach i usiujc zorientowa si w zdarzeniach ostatnich dni. Lekkie kroki wyrway go z zadumy. Odwrci si i ujrza Nar, nacigajc rkawiczki. Ubrana bya w zwyky, czarny paszcz i taki kapelusz; w rku miaa nieduy, skrzany woreczek podrny i kij alpejski. Na szyi wisiaa na zotym acuszku lornetka. W tym stroju niczym nie wyrniaa si od innych, zwiedzajcych gry, turystek, tylko czarny kostium jeszcze bardziej podnosi pikno jej olepiajco biaej twarzy i popielatych, o zotawym odcieniu, wosw. - Nie zapomniae, panie Ralfie Morganie, drogi w niziny? Zreszt ja znam j dokadnie i mog wskaza najkrtsz - rzeka Nara, po ktrej twarzy przemkn lekki umiech, gdy spotkaa peen zachwytu wzrok doktora. - Drog pamitam. Lecz skd pani zna moje nazwisko? O ile wiem, nie wymieniaem go pani - zapyta zdziwiony Ralf. - Wszak musz wiedzie, kto mi jest przeznaczony na towarzysza ycia... - Nie zaprztaj sobie tym gowy. Odtd jeste Ksiciem Narajan Supramati, a nazwisko Morgan zatrzymaj, jeeli ci bdzie potrzebne incognito. Idziemy! Milczc, poszed za ni. Myl jego pochona cakowicie ta zagadkowa, czarujca istota, co zdawaa si przenika wszystkie odruchy jego duszy i najskrytsze pragnienia. Schodzenie z gry odbywao si szybko; o zmroku znaleli si w tym samym hotelu, w ktrym Ralf nocowa z Narajan. Okazao si, e Nara zamwia tam pokj, a nawet miaa tam swj baga. Nastpnego poranka Nara ukazaa si w gbokiej aobie, caa w krepie. Powz odwiz ich na stacj kolejow, skd wkrtce odjechali do Wenecji. Podr ta wydaa si Ralfowi snem; widzia tylko i wsuchiwa si w gos swej zachwycajcej towarzyszki, wszystkie jego uczucia skupiy si na niej: pi czar jej obecnoci, gdy siedzieli tu obok siebie w przedziale. Z tych cudnych marze ockn si, gdy Nara, dotknwszy jego ramienia, zawoaa z oywieniem; - Jestemy w Wenecji! Ralfa zawsze interesowao to oryginalne miasto i pragn je oglda, ale nigdy mu si nawet nie nio, e znajdzie si tam w roli niemiertelnego, hinduskiego ksicia. Gdy pocig zatrzyma si przed dworcem, Nara zeskoczya zgrabnie na peron, a gdy w cibie spostrzega dwch, przedzierajcych si, ugalonowanych lokajw, rzeka do Ralfa: - Oto nasi ludzie. Moja depesza zdya na czas. Jeden ze sucych zbliy si wnet i zameldowa z gbokim ukonem: - Gondola oczekuje wasz ksic mo. - Dobrze, zajmij si bagaem - rzucia Nara. Po czym wsuna rk pod rami Ralfa i poprowadzia do gondoli. W milczeniu pynli Kanaem Wielkim, skrcili w boczn lagun i zatrzymali si przed duym, redniowiecznym paacem. Zapada noc. W mrokach, szeregi starodawnych budynkw przybray dziwnie fantastyczny wygld, zdawao si jak gdyby z nich spyway wspomnienia o minionej wietnoci miasta. Po opuszczeniu gondoli Nara wzia znw Ralfa pod rk. Weszli do obszernego, rzsicie owietlonego westybulu. Kilkoro suby pomogo im zdj okrycia, a gdy potem skierowali si ku szerokim, marmurowym schodom, przybranym kwiatami i statuami, ukaza si starzec w czarnej liberii i jedwabnych poczochach. Zbieg prdko na d i powita Nar z uninoci, daa mu rk do ucaowania i odezwaa si zdawionym od ez gosem: - Giuseppo, przynosz ci smutn wiadomo: ukochany m mj opuci t ziemi. - Jednake pikno ta jest znakomit komediantk - pomyla Ralf.

35

Stary czowiek zblad; zy potoczyy si po jego pomarszczonej twarzy. - Nasz dobry pan umar - rzek z westchnieniem; jakie nieszczcie! Ksica mo zdawaa si by zawsze w dobrym zdrowiu. - Niestety, ycie ludzkie jest tak nietrwae! Potem opowiem ci szczegy mierci; teraz jestem zmczona i chc by sama. Ale - dodaa - musz ci przedstawi mojemu narzeczonemu - waszemu nowemu panu, ksiciu Narajanie Supramati, modszemu bratu zgasego i jego jedynemu spadkobiercy. - Potem, zwracajc si do Ralfa: - to nasz zarzdzajcy paacem, Giuseppo Rosati. Polecam go twym wzgldom. Podaa Ralfowi rk, ktr on przycisn do ust i wesza na schody, mwic: - Dobranoc! Po przejciu kilku stopni zwrcia si znw: - Giuseppo - prosz zaprowadzi ksicia do pokojw jego nieboszczyka brata. Jeszcze jedno: zarzd, aby jutro cay dom przywdzia aob. Znikna za jednymi z drzwi pierwszego pitra. - Wasza ksica mo pozwoli za mn - odezwa si stary suga, przerywajc myli Morgana, ktry nie umia jeszcze w aden sposb zorientowa si w swym nowym pooeniu. Poszed za starym na gr; weszli w dugi korytarz, posiadajcy z jednej strony wysokie okna gotyckie. - Oto apartament ksicia - rzek staruszek, wskazujc drzwi w kocu korytarza. Przeszli przez rzd pokojw, urzdzonych z wielkim przepychem i tak przepenionych cennymi dzieami sztuki, e kady przedstawia istne muzeum. - To pracownia nieboszczyka ksicia, - drzwi na prawo prowadz do biblioteki, na lewo do sypialni objania starzec, podczas gdy sucy, nazwany przez niego Gracioso, odbiera od Ralfa paszcz i kapelusz. Ralf z ciekawoci rozglda si wokoo. Znajdowa si w ogromnej sali wykadanej czarnym dbem i urzdzonej z nadzwyczajn prostot. Obicie mebli i klamki u drzwi byy z brunatnej skry; na duym dbowym biurku znajdowa si przybr do pisania i lampa z niebieskim abaurem, rzucajca na sal sabe wiato; przez otwarte drzwi biblioteki wida byo rzebione pki z ksikami, pokrywajce wszystkie ciany a po sufit. Wreszcie znalaz si w sypialni. By to pokj nieduy, obity czerwonym jedwabiem. Umeblowanie skadao si z kilku foteli mikko wysanych, ka pod baldachimem i szafki. Zaproponowano mu kpiel i kolacj, na co zgodzi si chtnie. Po zaatwieniu si z tym sucy poda mu cienk bielizn i szlafrok. Wkrtce Ralf odprawi sucych, a gdy pozosta sam, wzia go ch obejrzenia jeszcze raz pokojw. Po przegldzie, ktry z powodu nagromadzonych w apartamencie skarbw wprawi go w jeszcze wiksze zdumienie, wrci do gabinetu. Na krzele staa przywieziona z gr i pozostawiona tu zaraz na wstpie szkatuka. Otworzy j z wiksz uwag i obejrza znajdujce si rzeczy. Nastpnie chcia wyjte z niej dokumenty woy do biurka, lecz byo zamknite. Niezadowolony z tego prbowa otworzy szaf, lecz i tu spotka go zawd. Wracajc znw do biurka przypomnia sobie, e w jednej z przegrdek portfelu by zoty kluczyk. Wydoby go pospiesznie, ale klucz nie pasowa do biurka, natomiast ku jego wielkiemu zadowoleniu, udao mu si otworzy szaf antyk, z delikatn jak koronka rzeb. Szafa zawieraa niezliczon ilo rnej wielkoci szufladek i przegrdek. W rodkowej szufladce znajdoway si dwie szkatuki oraz pk kluczy. Jedna szkatuka bya napeniona pienidzmi, druga rnego rodzaju kosztownociami. Z kolei przeszed do obejrzenia pozostaych szufladek. W jednej znalaz zegarki z rnych czasw, w drugiej kolekcj tabakierek wysadzanych brylantami, w innej znw opatrzonej napisem medycyna byo peno torebek. W kocu, prawie poowa szafy bya zapeniona pamitkami kobiecymi, jak: spinki, piercionki, medalioniki, breloki, chusteczki, suche kwiaty i caa seria miniatur, wyobraajcych przeliczne gwki kobiece. Byy to widocznie wspomnienia dugiego i penego wydarze miosnych ycia Narajany. Ralf zamkn szaf, wrci do gabinetu i otworzy znalezionymi kluczami biurko. W najwikszej z szufladek znalaz, pooony jakby umylnie na widoku oprawny zeszyt, na ktrym spoczywaa biaa kartka, z napisem: przeczyta mj spadkobierca.

36

Biorc zeszyt do rki, Morgan pomyla: - czowiek ten myla ju o mnie przed poznaniem mnie. Z gbokim wzruszeniem zacz przerzuca kartki zeszytu, zawierajcego kilka rozdziaw, ktrych nagwki byy wypisane czerwonym atramentem i nosiy tytuy: Magiczny Krg, Formuy wzywania, Koo duchw, Mieszkacy krlestwa ciszy itp. Morgan przesta czyta. Wydao mu si, jak gdyby chodny powiew musn jego wosy i czyj lodowaty oddech przebieg mu po twarzy. Owadnity przykrym uczuciem, zamkn zeszyt i rzuci go do szkatuki. Przeczyta to pniej, przy dziennym wietle, dokadniej i przejrzy listy i papiery znajdujce si w biurku. Zagbiwszy si w fotelu Ralf, odda si rozmylaniom. Nie mg w aden sposb przyzwyczai si do swego nowego pooenia, wyrwany tak nagle z poprzedniej skromnej egzystencji i chorobliwego stanu. Bez najmniejszego trudu i adnej z jego strony zasugi znalaz si na pozycji, ktrej by mu najwiksi mocarze wiata pozazdroci mogli. Zjawi si jaki nieznajomy czowiek i jak czarodziej z bajki, zrobi z niego skromnego lekarza przy lecznicy umysowo chorych, ksicia miliardera a co najbardziej nieprawdopodobne - czowieka prawie niemiertelnego. Kracowa zagadka wszelkiego ycia - mier, ta wierna i straszna towarzyszka, a jednoczenie oswobodzicielka, bya z jego drogi usunita, jeeli nie na zawsze - bo przecie Nara-jana umar - to w kadym razie na czas nieograniczony. mier wic nie bdzie go podgldaa, staro nie uczyni go niedonym, a choroby nie zamc mu radoci ycia. Wsta i j oglda w lustrze sw posta w ten sposb, jakby oglda kogo innego. Czowiek, ktrego odbicie wskazywao lustro, mg by z siebie zadowolony. Ralf nie przypuszcza, e jest tak piknym. Z dziecinnie naiwnym zadowoleniem umiechn si do wasnego obrazu w zwierciadle, przesun rk po gstych wosach i znw usiad. Teraz myli jego skieroway si cakowicie ku tajemniczej towarzyszce, ktra mu si wraz z wszystkim innym dostaa w spadku. Nie odrywajc wzroku od stojcego na biurku portretu Nary, malowanego akwarel, pieci j w myli, a zarazem obawia si jej: portret przedstawia j w stroju balowym, a oryginalna pikno i demoniczny wyraz jej oczu byy uchwycone mistrzowsko. I ta dziwna zachwycajca istota bdzie naleaa do niego; po ukoczonym czasie aoby zostanie jego prawn on. Przy myli tej serce zabio mu silniej; jaka ognista struga przepyna mu po yach. Wybia szsta godzina; dwik uderze zegara wyzwa Ralfa z zadumy; wsta i spojrzawszy jeszcze raz na podobizn Nary, uda si na spoczynek. Wkrtce zasn snem twardym. Gdy si obudzi, byo ju pno. Z uczuciem bogoci przecign si na mikkim posaniu, wodzc wzrokiem po bogatym komfortowym umeblowaniu. Naraz przypomniay mu si ostatnie miesice w Londynie, bezsenne noce, mczcy kaszel i nieznony bl w piersi; przypomnia sobie, z jakim niepokojem zrywa si z ka, aeby si nie spni do kliniki, i jak wraca do domu, zmczony dug drog, przebywan pieszo lub tramwajem. Przy myli, e wszystko to mino bezpowrotnie, westchnienie ulgi wyrwao mu si z piersi. Podnis si szybko i nacisn guzik elektrycznego dzwonka. Dwaj sucy weszli bez szelestu i pomogli mu si ubra. A gdy ju by gotw, zjawi si stary zarzdzajcy paacem z wiadomoci, e ksina prosi na niadanie, pragnc przy tym pozna go ze swymi gomi, ktrzy dowiedziawszy si o jej nieszczciu, przybyli wyrazi jej wspczucie. Poszed zaraz; u Nary zasta dwie panie i trzech panw. Wszyscy byli widocznie zasmuceni. Rwnie i Nara miaa wygld stroskany. Podaa Ralfowi rk, po czym zaznajomia go z obecnymi, nalecymi do znakomitoci weneckich, przedstawiajc go jako brata nieboszczyka ma. - On - objaniaa - nosi rwnie imiona Narajana Supramati, lecz dla odrnienia go od nieboszczyka, nazywamy go tylko drugim imieniem. yczliwo, okazana nastpcy zmarego Ksicia, bya w najwyszym stopniu schlebiajca. Wszyscy na wycigi zapewniali go o swej przyjani i szacunku. Z tych wyszukanie grzecznych zapewnie i pochlebstw wyzierao tyle obudy, e Morgan doznawa uczucia odrazy i z chodn rezerw przymowa wylew na uprzejmoci swych nowych znajomych. Po pewnym czasie przeszli wszyscy do wspaniaej jadalni, w staroweneckim stylu. Morgan nie bawi goci z tej racji, e oni go bawili. Podziwia pewno siebie, z jak Nara komponowaa jego biografi i opisywaa stosunki jego z bratem w dziecistwie.

37

Opowiadaa mianowicie, e urodzony z drugiego maestwa, Supramati by znacznie modszy od nieboszczyka brata, lecz e wizaa ich najczulsza przyja, jakkolwiek nie widzieli si przez kilka lat, bowiem mody ksie podrowa dla rozrywki po wszystkich stronach wiata. Zdziwienie Ralfa dosigo szczytu, gdy Nara zaproponowaa, by porwna ich podobiestwo. I rzeczywicie obaj ksita byli do siebie podobni. Podczas gdy wszyscy obecni potakiwali, a damy znalazy w jego oczach i umiechu race potwierdzenie tego podobiestwa, mao nie wybuchn miechem; pochlebstwa te byy mu niemie. Widocznie jego wasna osoba znikaa w aureoli przedstawiciela wielkich bogactw, a gucha i lepa unino ludzka korzya si przed t gr zota. Spojrza mimowolnie na Nar, usiujc przenikn jej myli i z zachwytem przekona si, e mimo jej westchnie i alw, paajce oczy jej patrzyy na z wyrazem, dowodzcym, e nie by jej obojtny. Gdy gocie zaczli si rozchodzi, Nara oznajmia im, e nazajutrz wyjeda na kilka tygodni w celu uregulowania swych interesw. Nareszcie zostali sami. Morgan uda si za sw narzeczon na duy balkon z widokiem na kana. Nara leniwie rozpara si w niskim fotelu i spojrzaa wesoo na Morgana, opartego o porcz balkonu. - Mj drogi Supramati! Ty do niezrcznie przyswajasz sobie sw rol i masz nieco dziki wygld w tym nowym dla ciebie rodowisku. Wyobraam sobie jednak, e twoja maomwno bdzie przypisana smutkowi z powodu straty tak bliskiego krewnego - odezwaa si, z odcieniem ironii Nara. - Zupenie susznie - odpowiedzia Morgan - czuj si jak we nie. Zreszt - doda z umiechem - jeeli mier brata uczynia mnie maomwnym, to przekonaem si rwnie, e i twj smutek wdowi nie jest gboki. Lecz na bok arty! Ty nie opakujesz Narajany, widocznie wic aujesz go. Czy dawno zostalicie maonkami? Nara wybuchna cichym, jadowitym miechem, ktry niemile obi si o such Morgana. - Do dawno, eby si sobie wzajemnie sprzykrzy.I w zwykym yciu nieco lekkomylny m moe onie obrzydn; lecz tam dla obu stron zagadk rozwizuje mier. Teraz wyobra sobie pooenie kobiety, zwizanej z wiecznie modym i penym si mem, zazdrosnym, cigle wymagajcym, niewiernym i egoist! Podobny zwizek moe zgasi wulkan uczu i wyczerpa cierpliwo wielbda. A jeeli zwyky m w cigu dwudziestu lub trzydziestu lat wsplnego poycia oszuka on tysice razy, to zrozumiesz ile maeskich zdrad powinien by popeni niemiertelny. Gdy Nara to mwia, wyraz smutku, pogardy i zmczenia pokry jej twarz. Serce Morgana poruszone zostao gbokim wspczuciem dla tej nowej towarzyszki jego dziwnego odtd losu. Nachyliwszy si, Ralf uj jej do i mwi z namitnym szeptem: - Niech pani o tym zapomni, Naro. W oczekujcym nas dugim yciu bd ci ubstwia, ciebie jedyn kocha bd i pragnieniem moim bdzie uczyni ci szczliw. Wyraz gbokiego smutku przemkn po wraliwej twarzy Nary. - Nie przysigaj, bo nie dotrzymasz ani jednej przysigi. Nie zapominaj, e jedyne rdo yciowych si jest w nas inne, anieli u pozostaych miertelnikw, a we wszystkim innym pozostaniesz takim samym niewolnikiem uomnoci ludzkich, jakim bye przedtem, chyba z wyjtkiem tego, e dla uywania rozkoszy ycia dane ci jest niezniszczalne zdrowie, na ktre adne naduycia ani namitnoci nie mog wywiera wpywu, a nadto ogromne bogactwa, pozwalajce zaspakaja wszelkie zachcianki. Niebezpieczestwa takich warunkw ycia nie dowiadczye jeszcze. - Wtpliwoci co do mej osoby s zrozumiae, gdy zna mnie pani jeszcze zbyt mao. Czy nie ta wanie nieufno do mnie kae ci opuci Wenecj? - Nie, opinia wiata wymaga, ebymy si rozstali. Czas aoby pragn spdzi w samotnoci, a przy tym uregulowa swoje interesy. A ty przyzwyczajaj si do nowego ycia: spadek po Narajanie sprawi ci jeszcze wiele niespodzianek. Popracuj rwnie nad przyswojeniem sobie wiadomoci, jak naley uytkowa tajemnicze siy, ktrymi rozporzdzasz. Nie frasuj si, mj drogi - dodaa z umiechem, - bdziesz mia ode mnie wiadomoci. A gdy czas mej aoby si skoczy i ja tu wrc, spdzimy z sob krtk chwil upojenia i zapomnienia, udzc si co do trwaoci naszego szczcia, ktre moemy sobie wyobrazi tak dugim, jak ycie nasze. Bo c to szkodzi? W pustce ycia nie naley gardzi nawet chwilow szczliwoci. Nie dajc mu czasu na odpowied, zrobia rk ruch poegnalny i opucia balkon.

38

Rozdzia trzeci
Reszta dnia i noc nie przyniosy nic nadzwyczajnego. Czas upywa na naradzie z krawcem, ktrego wezwa w celu zaopatrzenia si w garderob, na ogldaniu paacu i na nudnej rozmowie z Giuseppem Rosati, ktry przedstawi mu ksigi rachunkowe i j rozgadywa si o sprawach zarzdu. Nazajutrz rano Ralf odwiz Nar na dworzec kolejowy, lecz nie dowiedzia si od niej, dokd si udaje. Zmartwiony i cakiem nie swj wrci do domu, ktry wyda mu si pustym bez niej. Po obiedzie uda si do swego apartamentu nakazujc, aby mu nie przeszkadzano i zaj si ogldaniem rnych rzeczy w sypialni, a take przegldaniem szuflad biurka. W jednej z nich znalaz oprawiony notes zapisany rk Narajany. Przerzuciwszy kilka kartek przekona si, e to by dzienniczek, do ktrego nieboszczyk wpisywa, gdy mu przysza fantazja, wypadki z ycia, rne notatki i przeyte wraenie. Kocowe stronice byy niezapisane. Ralfowi przysza ch przekonania si, co te ten dziwny czowiek zanotowa ostatnio. Czy istnieje straszniejsza choroba nad przesyt? - pisa Narajana. - Przesyt, to okropna nuda, ktra przerzuca czowieka z miejsca na miejsce, robi wszystko nieznonym i wyczerpuje cierpliwo. Tylko praca moe zabi czas - tego strasznego olbrzyma - strasznego wskutek swej ciemnej i nieznanej przyszoci, swej wiecznie usuwajcej si spod ng teraniejszoci oraz przeszoci zaludnionej niezatartymi wspomnieniami. Najgorsz jednak jest teraniejszo, gdy w teraniejszoci stykam si cigle z ludmi, tymi robakami, ktre swymi jadowitymi ukszeniami tocz dusz, nie mogc ciaa zniszczy. Odraajcy, niski, sprzedajny i niewdziczny tum, pochlebczy i paszczcy si przed bogatym, a depczcy nogami biedaka, nie bdcego w monoci paci mu za sprzedajn i paczliw przyja! O, ta nieuchwytna hipokryzja, przepeniajca cae jestestwo tych pogardy godnych i okrutnych ludzi, co si wzajemnie nienawidz, spotwarzaj i szarpi lub wydzieraj sobie kawaek chleba, a jednoczenie ciskaj si obudnie, kpic si w faszu, bez ktrego istnie nie mog. Biada temu, kto skazany na wleczenie ycia z otwartymi oczyma, pozbawiony wszelkich iluzji i zmuszony widzie wszdzie - w rodzinach, pomidzy maestwem, przyjacimi ndzne pezanie faszu i stwierdza ordynarno, zawi, chytro i zo ludzk. A poza tym musie milcze, bo ktby go zrozumia? Biedny niemiertelny! W okrutnej samotnoci tego nienormalnego istnienia zmuszony jeste, by uciec od samego siebie, rzuca si w ten tum, usiujc skosztowa caej jego ndzy, gotw nawet zosta oszukanym i niemym na wszystko, byleby nie by samym; wszak sama mio - ta wielka dwignia, podtrzymujca ludzi w ich przelotnej walce yciowej, staje si nielitociwym katem dla wiecznego wdrowca. Nawet mier woa do drwico: dziki twemu niemiertelnemu yciu skadaj na tym otarzu wszystko, co ukochae! Wiem, e mog ignorowa mier oraz e rozporzdzam rodkiem, za pomoc ktrego mog, kiedy zechc, z jej rk wydziera jej ofiary; lecz nie korzystam z tego. Nie miem skazywa innej istoty na mk, jak sam znosz! To, co poczytywaem za szczliwo, okazao si ciarem nieznonym. Nie mam ju adnych pragnie ani nadziei; nie podejmuj ju walki dla witego celu i ludzko jest dla mnie - martw liter. I wiecznie jeden i ten sam obraz. Miliony ludzi rodzi si, borykaj si, cierpi i po tym krtkim, ndznym yciu znikaj, nic nie zdziaawszy. Jeeli wysiki miliona ludzi nic nie daj, to co moe zrobi jeden nieszczsny, co nie posuwa si naprzd, lecz stoi w miejscu w tym zbiorowisku, ktre inni porzucaj rycho, starajc si wydrze przeladujcemu ich majakowi szczcia jak okruszyn ycia. Wstrtny obraz zwaszcza dla tego, kto wyczony z praw zwykych, spoglda z lotu ptaka na kotujcy si u jego ng chaos niesprawiedliwoci i nieadu, nie bdc w monoci zrozumie ukrytego celu, zmuszajcego geniusz i talent szarpa si i umiera z godu na barogu, podczas gdy pytko, niezdarno i ograniczono, nadte pych i samochwalstwem, wdzieraj si na tryumfalny rydwan, rzdz rozumem narodw, powikszaj nieporzdki i urzdzaj krwawe saturnalia, gdzie guchn i gin niewinne i uyteczne istoty, ktre sprawiedliwo - gdyby ona istniaa powinna wysun naprzd, aby wiatu przyniosy wiato, dobro i mdro. I adna z ofiar nie strznie z siebie grobowego prochu, eby rzuci

39

rzdcy wiata, piekielnemu areopagowi: Zemsta! I rzeczywicie - wielkie szczcie, e ludzie, ktrych odek szarpie si z godu, ktrzy gnani s cigle naprzd biczem niedoli, nie maj czasu zastanowi si nad celowoci rzeczy i tajemnymi przyczynami swej ndzy. Umczonej, dawicej si i ogupiaej w cigej walce ludzkoci brak czasu na zastanowienie si i protest. Ona dy ku mogile, zrodziwszy nowe pokolenie tak samo nieszczliwe i uciemione, jak jej ojcowie i dziady O, jak mi to obrzydo i jake zmczony jestem! Jake bym pragn uwolni si od acucha, przykuwajcego mnie do ciaa. mierci! Oswobodzicielko, przyjaciko nieodgadniona! Pragn odpocz w twym objciu, chc by wolnym! Poblady, z lkiem czyta Morgan te sowa, widocznie pisane w rnych czasach, pod wraeniem chwili i wiersze te jasno maloway stan duszy tego czowieka, ktry wszystko widzia, wszystkiego zakosztowa, i wszystkiego dowiadczy. Zdawaoby si, e nadzwyczajne zdarzenie jego ycia powinno go odgradza od wszystkich ludzkich trosk. Mimo to, znuony poda jednego tylko - mierci... - Czy i na mnie przyjdzie kiedy taka chwila? - zapytywa siebie ze smutkiem Morgan. - Nie, to niemoliwe! - ycie to najcenniejszy dar, i starzec, ktry mnie poucza w galerii przodkw mia racj mwic, e nawet wieczno nie wyda si zbyt dug temu, kto potrafi wypeni j prac i czynami miosierdzia. Nie bd filozofowa i biada nad niedol ludzkoci, lecz bd si stara jej uly - zakoczy swj monolog. Zaprztnity swymi mylami, Ralf nie zauway nawet, e za jego plecami otworzyy si drzwi i do gabinetu wszed czowiek wysokiego wzrostu, otulony czarnym paszczem i z mask na twarzy. Dopiero, gdy nieznajomy pooy mu rk na ramiona, zerwa si i ze zdziwieniem spojrza na dziwnego gocia. - Nie obawiaj si, spadkobierco Narajany, Supramati ! - odezwa si gbokim gosem nieznajomy. Musisz pj ze mn. Nieobecno twoja tu, potrwa zaledwie kilka dni, lecz jest konieczn. - Jestem gotw. Wiem, e wstpiem w krg magiczny, co mnie oplt wowymi skrtami i woy na mnie obowizki, od ktrych nie wolno mi si usuwa - odrzek spokojnie Morgan. - Zreszt - doda nie mam potrzeby obawia si czego, nawet mierci, dlatego chtnie pjd z tob. - Dobrze, wydaj niezbdne rozporzdzenia i przychod prdko; bd ci oczekiwa w gondoli przy duych schodach. Nie zapomnij wzi z sob piercienia, ktry znalaze w portfelu. Gdy nieznajomy wyszed, Ralf kaza sucemu zapakowa do maej walizki niezbdne mu rzeczy, po czym wezwa Giuseppa i oznajmi mu, e wyjeda na dwa tygodnie. Nastpnie woy na palec staroytny piercie, napeni pugilares pienidzmi i wyszed. Bya ju noc. Pomimo wiata, owietlacjcego podjazd. Koyszca si na wodzie gondola tona w mroku. U czuba jej sta wiolarz, a w kajucie za opuszczon do poowy rolet siedzia nieznajomy go. Ralf umieci si obok niego. Gondola ruszya szybko i wkrtce lizgaa si po ciemnych wodach kanau. Czowiek w masce milcza, a Ralf, nie chcc wszczyna rozmowy, opar si o poduszki i popad w zadum. Z wolna owadaa nim senno i zamkn oczy. Jak dugo trwaa owa drzemka, czy zaduma, nie wiedzia. Oprzytomni go gos zamaskowanego czowieka. Ralf by troch zakopotany z powodu swej sennoci i spostrzeg pomimo ciemnoci nocnej, e znajdowali si na otwartym morzu, i e gondola przybia do okrtu, ktrego wysokie maszty i rozpite agle zarysoway si niewyranie w ciemnociach. - Wyjd! - rzek ponuro nieznajomy. Morgan wszed na pokad; opanowao go coraz bardziej jakie przykre uczucie. aglowa d, na ktrej si znalaz, bya bardzo starego typu. Nie byo na niej wida ani marynarzy, ani pasaerw; wejcie do kajut owiecaa tylko kopcca pochodnia. Poddajc si wskazwkom swego nierozmownego towarzysza, Ralf zszed za nim do bogato, lecz dziwnie jako umeblowanej kajuty. Porodku znajdowa si st, zastawiony obficie winem i dziczyzn na zimno. Woskowe wiece w maym zotym kandelabrze owietlay bogate nakrycia, ktre wyglday, jak zreszt wszystkie znajdujce si w kajucie sprzty, jak gdyby byy zebrane przypadkowo. Rzuciwszy na krzeso paszcz i kapelusz, nieznajomy zdj mask. Morgan spostrzeg teraz, e by to wysoki, ksztatny mczyzna, lat trzydziestu. Pikna, o prawidowych rysach, twarz jego bya nadzwyczaj blada, a blado t uwydatniay jeszcze jego czarne, kdzierzawe wosy i taka broda. Wyraz czar-

40

nych, szeroko rozwartych oczu wywoywa dreszcz; w ktach ust zaamaa si gorzka i surowa fada. Pomimo niewtpliwej piknoci tego czowieka, wiaa od niego jaka pochmurno, pena determinacji i Ralf poczu, e dreszcz nieokrelonego lku przebieg mu po ciele. Jego przygnbiajcy stan ducha oraz zdziwienie wzmogy si jeszcze, gdy na trupiobladej rce nieznajomego ujrza taki sam piercie, jaki on posiada, z t rnic, e zamiast rubinu byszcza w nim szafir. Rwnie strj jego nie by wspczesny: nieznajomy mia na sobie czarny, aksamitny spancer, z szerokim, koronkowym konierzem i dugie buty; z szerokiego czarnego pasa, obejmujcego tali, wyziera sztylet o inkrustowanej rkojeci. - Witaj, bracie mj! - odezwa si wreszcie nienajomy, podajc Morganowi rk. Tamten ucisn j i nie zdy jeszcze sformuowa pytania, cisncego mu si na usta, gdy naraz podniosa si cika weniana portiera i w progu ssiedniej kajuty ukazaa si posta jeszcze dziwniejsza. By to starzec przynajmniej osiemdziesicioletni, sdzc po mnstwie zmarszczek pokrywajcych jego twarz. Biaa broda zwisaa mu do pasa; orli nos i przeszywajce spojrzenie czarnych oczu przypominay drapienego ptaka. Starzec ten mia na sobie odzie z czarnej wenianej materii, jak nosz pielgrzymi; nogi obute w sanday, a gow okrywaa jedwabna jarmuka. Plecy mia zgarbione; rka opieraa si na dugim, skatym kiju, poczerniaym od staroci, na placu widnia taki , jak i u Ralfa piercie zoty, lecz ze szmaragdem. - Bd pozdrowiony, nasz mody bracie, Narajano Supramati! - zwrci si do Morgana, podajc mu rk. - I ja was pozdrawiam, bracia - odrzek Morgan, skadajc ukon. Wobec podobiestwa piercieni Morgan domyli si, e znajduje si wrd czonkw tajemnego bractwa, do ktrego i on, nie wiedzc o tym, zosta zaliczony. Upewnia go w tym u obu tych ludzi zauwaony, gorejcy wzrok, jaki go uderza w oczach Narajany. Po krtkiej rozmowie, w jakim nieznanym Ralfowi jzyku, wszyscy usiedli do stou. Modszy nieznajomy, ktry zdawa si by tu gospodarzem, napeni kielichy winem i zaprasza do posiku. Gdy w milczeniu posilili si nieco, Morgan podnis swj kielich, mwic: - Pij za wasze zdrowie bracia i prosz wybaczy, e pozwol sobie na jedno pytanie. - Mw - odpowiedzieli obaj razem. - Wy mnie znacie, bocie mnie nazwali po imieniu - rzek Ralf, lecz ja, co do was, szanowni panowie, jestem w zupenej niewiadomoci. Czuj jednak, e jestecie moj now rodzin, z ktr mnie zwizay tajemne nici - istotami, ktre si znalazy w takich jak i ja warunkach ycia, widz bowiem w waszych oczach taki pomie, jak w oczach zgasego Narajany. - Nie mylisz si, mj bracie: stanowimy jedn rodzin. Pomimo dzielcej nas przestrzeni jestemy zwizani tajemniczymi wzami - odpowiedzia starzec. Masz zupene prawo pozna nasze imiona, lecz nie przestrasz si, jeeli one wydadz ci si dziwnymi. Zapewne syszae o Ahasferze? - Ahasfer! Nazwisko to legenda daje ydowi wiecznemu tuaczowi, - zawoa zdumiony Ralf. - Legenda zawiera zawsze prawd skaon fantazj ludzk; czas uzupenia j i przeistacza stopniowo - odrzek starzec. - ydem wiecznym tuaczem jestem ja, on za doda, wskazujc na ponurego, siedzcego w zadumie ssiada, jest rwnie bohaterem legendy, kapitanem okrtu-widma, przynoszcego nieszczcie spotykanym statkom. To Latajcy Holender, jak go nazywaj eglarze. Morgan podnis si machinalnie i prawie z przeraeniem patrzy na obu. Przypuszcza, e te legendarne postacie powstay tylko w fantazji ludowej, a teraz siedzia z nimi u jednego stou, o ile to nie byy pseudonimy, ukrywajce ich rzeczywiste nazwiska tak, jak on sam ukrywa si pod nazwiskiem Narajany Supramati. Jeeli za starzec mwi prawd, to widma straszce ludzi, powinny wanie tak jak oni obaj wyglda. Do byo spojrze na nich, aby si przekona, e byy to istoty niezwyke. - Nie jestemy widmami - jestemy dziemi przeznaczenia i takimi ludmi jak ty, nie miej wic obawy - odezwa si nazwany Latajcym Holendrem. Morgan, zawstydzony swym przestrachem, zdoby si na lekki umiech i rzek:

41

- Wybaczcie mi bracia ten mimowolny, mieszny przestrach, wywoany mym dziwnym stanem duszy. Wejdcie w moje pooenie i wyobracie sobie czowieka naszego, niewierzcego stulecia, lekarza, zdeklarowanego sceptyka, ktry znalaz si nagle w takim rodowisku. On mimowolnie musi zada sobie pytania; co si z nim dzieje, czy jest pijany, czy dosta pomieszania zmysw, czy te moe sta si ofiar halucynacji? - Obj rkami gow, ktra zdawaa si pka pod napywem rnorodnych uczu, po czym cign dalej. - Nie miejcie mi przeto za ze, jeli zapytam, czy jestecie tymi, ktrymi si by mianujecie? Ty naprzykad, Ahasferze, czyby rzeczywicie by owym czowiekiem, ktrego przekl Chrystus, jeeli w ogle mg kiedykolwiek taki czowiek istnie? - Tak, jestem Ahasferem. Widziaem i znaem Chrystusa, lecz on mnie nie przekl, gdy ten boski siewca ask Ojca Niebieskiego umia tylko bogosawi i przebacza. Inna przyczyna zniewolia mnie do tuactwa. - W takim razie, gdzie mieszkasz? - zapyta oszoomiony Ralf, - Nie mieszkam nigdzie; cay wiat naley do mnie. Oparty na tym kiju, obchodz w sandaach, w kadym stuleciu siedem razy ca planet, wracajc za kadym razem do punktu swego wyjcia. Niebo jest moim dachem, ziemia posaniem, a roliny pokarmem. Odpoczywam tylko u powiconych, w cigu trzech dni i trzech nocy, co kade dziesi lat. Nie mam adnych potrzeb. Uciekam od czasu, a on mnie przeladuje - dokoczy pospnie starzec. Na czole jego zarysowaa si gboka fada, a na ustach rozsiad si wyraz goryczy. Po duszej chwili uciliwego milczenia starzec wsta i kiwnwszy gow, uda si z powrotem do ssiedniej kajuty, z ktrej by wyszed. Morgan czu si cakowicie zaamany i z pewn nieufnoci spoglda na pozostaego wsptowarzysza. Bez wzgldu na jego przeraajc blado i dziwne wejrzenie jego czarnych oczu, Holender wyda mu si nieporwnanie sympatyczniejszym od zowieszczego Ahasfera. Mia nieprzezwycion ch zapytania, czy legenda, jakoby on i jego okrt byli zwiastunami mierci, ma jak podstaw. Tamten, jak gdyby odgadujc myl Ralfa, podnis gow i rzek spokojnym gosem: - Pniej powiem ci, dlaczego morze stao si moj aren, fale ojczyzn, a ten okrt przytuliskiem, w ktrym yj wrd ksig i wspomnie. Powiem ci take, dlaczego ukazuj si tym, ktrzy s na mier skazani. - I zawsze pyniesz sam na tym okrcie? - Niekiedy wychodz na ld, aby ucieszy si przelotn mioci, gdy to urozmaica troch monotoni mego ycia, lecz twardy ld nie znosi mnie duej ni trzy dni i trzy noce. Z kolei ty powiedz mi, jaka przyczyna skonia ci zosta jednym z naszych, i czy czujesz si szczliwy, posiadszy dar, stawiajcy ci w innych, ni zwyke, warunkach ycia. - Dotd osignem z tego dopiero jedn korzy - powrt do zdrowia. Ralf opowiedzia mu w kilku sowach sw przeszo, po czym cign dalej: Umieraem prawie na suchoty i czujc zbliajc si mier, pragnem przenikn rzeczywisto pozagrobowego ycia. Dusza moja wyczuwaa tajemnice, kryjce si za gst zason niewiedzy, w ktrej czowiek yje. Jako lekarz psychiatra widziaem, e u chorych, ktrych nie umiaem leczy odbywa si jaki tajemniczy proces. Ciao ich byo zdrowe, a cierpiao co niewidzialnego, nieuchwytnego. I ta wanie ukryta sia, ten tajemniczy wiat, otaczajcy czowieka ze wszech stron i przejawiajcy si w najdziwniejszych formach, pociga mnie gwatownie. Czujc lk przed nieznan przepaci, w ktr nas mier strca, usiowaem znale drog, ktr dusza kroczy i dowiedzie si, czy ona przeywa ciao. Lecz staem samotny ze swymi wtpliwociami, obaw i poszukiwaniem. Jako lekarz wstydziem si zwierzy swym niewierzcym kolegom, e poszukuj nieuchwytnej boskiej iskry, usuwajcej si spod skalpela. Czy Narajana, dziki jasnowidzeniu, jakie zdawa si posiada, dowiedzia si o mych usiowaniach, cierpieniach i pragnieniu ulenia blinim - nie wiem, lecz on tylko wybra mnie spord innych i ofiarowa mi drogocenny, a zarazem straszliwy dar niemiertelnego ycia. Zreszt s to tylko moje przypuszczenia; istotny powd, ktry skoni Narajan uczyni ten wybr, nie jest mi znany. - Moe jakie wzy przeszoci czyy ci z Narajan. Wzy pochodzce z mioci w przeszych bytach bywaj bardzo silne i trudno je rozerwa - zauway Holender. - Lecz czy nie masz ochoty spocz?

42

Morgan zaprzeczy poruszeniem gowy. - Nawa wrae, dzi doznanych - odpdzi sen. Jeeli sam nie jeste zmczony i moje towarzystwo ci si nie sprzykrzyo, to pragnbym duej z tob porozmawia. Bardzo bym pragn pozna histori twego ycia. Oprcz tego chciabym wiedzie, dlaczego mnie przyprowadzie na ten okrt i zapoznae z Ahasferem, a w kocu - dokd si udamy? - Udajemy si do gwnej rezydencji naszego bractwa, aby wzi udzia w jednej z uroczystoci naszych stuletnich zebra, Tam, w tej tajemniczej wityni, znajduje si czara Graala. - Jak to, albo Graal istnieje? - zapyta z umiechem niedowierzania Morgan. - Wszak my istniejemy. Dlaczego nie mogaby istnie czara, ktrej sam widok, wedug tradycji, daje niemiertelno? Nas nic nie stanowi - odpowiedzia powanie Holender. A teraz, jeeli ci to tak interesuje, opowiem ci histori mojego ycia, usuwajc zason, ktr okrya mnie legenda. - W kocu pitnastego stulecia urodziem si jako syn pirata, ktry swoimi rabunkami zdoby bardzo znaczny majtek. Ojciec mj by z pochodzenia Holendrem. By to czowiek surowy, krwioerczy, chciwy, lecz znakomity eglarz. Wzrastaem na okrcie ojcowskim, gdzie od dziecistwa wprawiaem si do rzemiosa pirata. Miaem ju dwadziecia lat, gdy ojciec mj zosta zabity w czasie napadu na du hiszpask galer, i objem po nim komend na okrtem. Wkrtce zdobyem saw znacznie wiksz ni mj ojciec. Wszystkie moje przedsiwzicia udaway si szczliwie; a szybko, z jak zjawiaem si tam, gdzie mnie najmniej oczekiwano, otoczya mnie i mj okrt nadprzyrodzon aureol, z czego nie omieszkaem wynie korzyci. Wyobraano sobie, e jestem w stosunkach z diabem. Jakkolwiek nie posiadaem warunkw do zawarcia znajomoci z wadzami pieka, lecz moi marynarze z powodu swej dzikoci, nierozumnej odwagi i kwioerczoci mogli w zupenoci uchodzi za potpiecw. Pewnego razu, gdy brodziem po Pnocnym Morzu, czatownik dostrzeg duy statek kupiecki, ktry przypuszczalnie przeby dug podr i musia posiada bogaty adunek. Wydaem rozkaz pogoni. Galera spostrzega nas rwnie i usiowaa uciec, rozpiwszy wszystkie agle, lecz daremne: mj chyy statek dopdzi wkrtce zdobycz i wdarlimy si na pokad. Wszcz si zacity bj, gdy galera miaa uzbrojonych ludzi; mimo to bezprzykadna miao mych ludzi daa nam zwycistwo. Dajc przykad swym marynarzom, pierwszy skoczyem na pokad i topr mj sia zniszczenie wrd rozpaczliwie bronicej si zaogi. Zagrzany bitw rzuciem si cay skpany krwi do jednej z kajut, gdzie znalazem starca i mod dziewczyn, prawie nieprzytomn ze strachu. By moe, i zadowolibym si wziciem starca do niewoli, gdyby si na mnie nie porwa i nie rani mnie szpad w plecy. Wcieky z gniewu, uderzeniem topora rozpataem mu gow. Gdy pad, dziewczyna rzucia si z jkiem ku niemu. Wtedy spostrzegem, e bya to pikno, jakiej nigdy dotd nie spotkaem: jej cudna, w tej chwili alabastrowo biaa twarz, due szafirowe oczy i jasne, o zotawym odcieniu wosy rozpaliy mi serce pomieniem. - Nie obawiaj si, pikna! - zawoaem - ani wos nie spadnie ci z gowy. Pragnc j uchroni przed brutalnoci swych marynarzy, postanowiem przenie j na mj wasny statek. Gdy j braem na rce, bronia si zawzicie, po czym stracia przytomno. W tym stanie zaniosem j do swej kajuty i zamknem drzwi. Bitwa tymczasem skoczya si naszym zwycistwem; mogem ju przystpi do obejrzenia zdobyczy, ktra bya, jak si okazao, bardzo znaczna. Od jednego z rannych ludzi zwycionego okrtu dowiedziaem si, e okrt ten by wasnoci jednego z najbogatszych kupcw hanzeatyckiego miasta, Lubeki, i e kupiec ten pyn do Wenecji wraz z crk, narzeczon jakiego woskiego signora. Na okrcie znajdowaa si rwnie wspaniaa wyprawa modej dziewczyny. Mino kilka godzin zanim dokonalimy ogldzin, podziau zdobyczy i przeniesienia jej na nasz statek. Zamierzaem ju opuci galer i zatopi j wraz z wzitymi do niewoli, ktrych moi ludzie dobijali, gdy naraz na krwi zalanym pokadzie zjawi si starzec w odziey pielgrzyma. Nagle pojawienie si jego zdziwio nas bardzo, gdy przedtem nie zauwaylimy go nigdzie. Wi-

43

docznie jecha jako pasaer i ukrywa si gdzie podczas bitwy. Starzec zbliy si do mnie i utkwiwszy we mnie dziwny, palcy wzrok, odezwa si: - Czy nie udzieliby mi, kapitanie gociny na swym okrcie? Nie odznaczaem si mikkim sercem, ale starzec, nie wiem czemu, wzbudzi we mnie ogromny dla siebie szacunek. Nadto jego biaa broda i orli nos przypominay mi mego ojca, ktrego bardzo kochaem. C mg zreszt znaczy jeden czowiek przeciwko moim szedziesiciu zuchom? - Owszem - rzekem - przejd na mj okrt, szanowny starcze. Znajdziemy u siebie do chleba i wina, eby ci nakarmi. Jeeli jednak nasze krwawe rzemioso jest ci wstrtne, to wysadzimy ci na ld przy pierwszej sposobnoci. Starzec podzikowa i umieciem go zaraz w tej kajucie, ktr obecnie zajmuje Ahasfer. Pragnc sobie i swoim ludziom sprawi po tak pracowitym dniu innego rodzaju rozrywk, kazaem urzdzi wielki bal. Zdobylimy tyle wina i wszelkiego rodzaju ywnoci, e przyjcie wypado wspaniale. Dla siebie, swego pomocnika i starca kazaem przygotowa osobny st w kajucie, piraci zabawiali si na pokadzie. Byem w najlepszym nastroju ducha, miaem si, artowaem sobie ze staruszka i winszowaem mu szczliwego wydostania si z rzezi. On umiechn si i oznajmi, e si nie obawia mierci. Na to odrzekem, e rwnie si jej nie boj, i obaj z pomocnikiem przechwalalimy si naszymi zwycistwami. W miar wychylania kieliszka za kieliszkiem krew zacza mi wrze; wzite do niewoli dziewcz wydawao mi si coraz wicej czarujcym i obudzia si we mnie gorca dza posiadania jej. Wstaem od stou i udaem si do swej kajuty. Mode dziewcz zbudzio si ju z omdlenia i siedziao z ukryt w doniach twarz. Ujrzawszy mnie, wchodzcego wstaa i z przeraeniem patrzya na mnie. Usiadem obok niej, prbujc j pociesza, a w kocu owiadczyem, e j kocham, zostawiam j u siebie i bdzie dzielia nasze wesoe, pene gbokich wrae ycie. Dziewcz suchao mnie, milczc, tylko jej usta dray nerwowo. Nie bronia si nawet , gdy j pocaowaem. Zadowolony tym poddaniem si, chcc j jeszcze przychylniej dla siebie usposobi, poszedem przynie szkatuk z kosztownociami i zoyem jej w darze. Ona wnet z gorczkowym popiechem otworzya szkatuk i ja w niej grzeba. Naraz gorcy rumieniec obla jej twarz. Pomylaem, e dla kobiety nie ma na wiecie nic droszego nad kosztownoci i ledwie si powstrzymaem od miechu. Nastpnie kazaem mej piknej lokatorce ubra si odpowiednio i wzi udzia w balu. Dziewcz poblado, a w jej szafirowych oczach bysn mdy ognik. Po chwili odezwaa si. - Prosz kaza przynie mi moje suknie, gdy ta, ktr mam na sobie jest caa zakrwawiona. Pniej przyjd do ciebie. Speniem jej yczenie, ona za, po upywie p godziny zjawia si na pokadzie, wystrojona jak krlowa. Miaa na sobie bia, zotem haftowan sukni, spit pasem, wysadzanym perami i brylantami, a na gowie rozsypujcy ogniste blaski diadem brylantowy. Byem olniony. Nigdy nie doznaem tak poruszajcego zmysowo wraenia na widok kobiety. A co mi najbardziej oczarowywao, to jej rozpuszczone, gste wosy, spywajce zot fal a do kolan. Posadziem j obok siebie, objem jej tali i prosiem, by pia wino. Dziewcz wzio z mej rki kieliszek, wypio kilka kropel i zdawao si by wesoe. Sama napeniaa mj kieliszek i bez widocznej niechci przyjmowaa moje karesy. Bachanalia dochodziy ju do szczytu, gdy Lora - tak bowiem nazywao si dziewcz - wstaa i nachylajc si nad wieo przyniesion amfor wina, rzeka: - Pragnabym poczstowa tych dzielnych marynarzy, wiwatujcych tak gono na nasz cze. Pozwl mi samej napeni ich szklanki. Za dzisiejsz prac, pen rycerskiego powicenia, zasuguj na nagrod. Rozporzdzaj si dowolnie - przepikna moja; nie mam nic przeciwko temu i rad bd, gdy sama ugocisz moich zuchw. Jednemu z piratw kazaem nie za Lor amfor, po czym dziewcz samo napeniao rozbawionym

44

szklanki, proszc, by pili za jej zdrowie. Gdy Lora wrcia do stou, bya bledsza od swej sukni, chwiaa si, prawie upadajc z osabienia. Spojrzaem na ni z niepokojem, pytajc, czy nie czuje si zanadto zmczon. - O, nie! Bal zaledwie si rozpoczyna. By moment zachwytu: Lora, oddychajc silnie potwartymi z umczenia ustami, z falujc piersi dziewicz i oczami rzucajcymi ogniste, pene zowrbnej namitnoci, byski, oczarowaa mnie cakowicie. Owadnity szaem namitnoci, pochwyciem j w objcia i zaniosem do kajuty, oddajc kierownictwo okrtem memu pomocnikowi; co si za tyczy wdrowca, to on dawno ju si oddali do maej kajuty, uskarajc si na zmczenie. Mina moe godzina czasu, gdy naraz usyszaem dochodzce mnie z pokadu przeraliwe krzyki, ktre przerway moje miosne zapdy. Ocuciem si w mgnieniu oka i wypadem na pokad. Widok, jaki mi si tam przedstawi, ci mi krew w yach. Marynarze tarzali si z pian na ustach po pokadzie, ryczc, jak dzikie zwierzta, a niektrzy leeli ju nieruchomo z poczerniaymi twarzami jak martwi. Wrd tego przeraajcego wycia usyszaem gos mego pomocnika, ktry chwiejc si, podnis pi w gr i krzykn. - Przeklta! Ona nas otrua... Nie wtpiem, e on ma racj. Opanowa mnie okropny gniew przeciw tej kobiecie, co tak szatasko zemcia si pozbawiajc mnie wszystkich moich wiernych towarzyszy. Chciaem wyrwa z pochwy sztylet, by ukara zdrajczyni, lecz pochwa bya pusta. W tej chwili osupienia uczuem silne uderzenie w bok, a jednoczenie usyszaem potny gos. - Gi zabjco i bd przeklty! Niech twoja dusza poda bka si wiecznie po tych wodach i nigdzie nie znajdzie spokoju! Odwrciem si i spostrzegem Lor. Twarz jej paaa, a oczy gorzay dzik nienawici. W rku trzymaa mj sztylet, ktry jak i jej caa odzie, byy zmoczone moj krwi. Podniosem rk, chcc uderzy w t niedawno pocaunkami okrywan twarz, lecz rka zwisa mi bezwadnie; w oczach mi pociemniao; jak przez mg widziaem, e Lora, podniosszy sztylet, utopia go w swej piersi. Potem straciem przytomno. wiey powiew powietrza, co musn moj twarz, sprawi to, e otworzyem oczy. Ujrzaem klczcego obok mnie starca, ktrego wzrok pomienny przeszywa mi na wskro. Usyszaem gos: - Czy pragniesz y bardzo dugo? Jeeli nie bdziesz mi za to przeklina, to ja ci uratuj... Czuem, e umieram, z nadludzkim wic wysikiem wyszeptaem: - Ocal mnie, a bd ci bogosawi! Wtedy Ahasfer, gdy on by starcem, wyj z kieszeni flakonik napeniony bezbarwnym pynem, podnis mi gow i wla mi do ust zawarto flakona. Zdawao mi si, e poykam ogie; palcy ar rozla mi si po caym ciele; oguszyo mnie rwnoczenie jakby uderzenie pioruna. Po przyjciu do przytomnoci spostrzegem, e spoczywam w swym ku, i e o kilka krokw ode mnie siedzia przy stole starzec, zajty czytaniem dugiego zwoju pergaminu. Uczuem si w peni si i zdrowia, jak zawsze. Wraz ze wiadomoci powrcia mi pami. Na wspomnienie okropnej mierci mych wiernych towarzyszy z ust wyrwao mi si westchnienie wraz z ordynarnym przeklestwem. Starzec stan wnet przy mnie i rzek gosem nagany: - Dlaczego swoje cudowne ocalenie przeklestwem witasz? Bd, mj bracie, wdziczny Niebu za zwrcone ci siy i zdrowie. Spjrz na jedyny lad okropnej nocy. Podnis mi koszul; ujrzaem w swym boku szerok ran, zasklepion cienk, jak szko przejrzyst bonk. - Czy rana ta dugo bya widoczna?- zapyta z ciekawoci Morgan. - Ona widoczna dotd, jakkolwiek od owej chwili mino ju przeszo trzysta lat, odpowiedzia Holender.

45

Mwic to, rozpi ubranie i ukaza Ralfowi znak, przypominajcy wie ran, pokryt przejrzyst bonk koloru ludzkiego naskrka. - Widok tego znaku wywar na mnie wwczas dziwnie przygnbiajce wraenie, ktre i na twarzy mej odbio si wyrazem goryczy. Wtedy starzec pooy mi na ramieniu rk i rzek: -Ten krwawy lad bdzie ci wiecznie przypomina, e nie powiniene nigdy nastawa na ycie bliniego. Do przelewu krwi i przestpstw. Odtd przestajesz by czowiekiem zwykym; przekroczye granic zwyczajnoci i oczekuje ci ycie nieskoczenie dugie. Ale, eby si sta godnym tego, wyrzecz si przeszoci. Skruch i modlitw musisz zatrze lady twych przestpstw. Nie potrzebujesz ju y z rozboju, gdy obdarz ci bogactwem, a potem zaprowadz ci w pewne miejsce, gdzie zostaniesz przyjty jako czonek mistycznego i tajemnego bractwa. W miar tego jak starzec mwi, ogarnia mnie gboki smutek. Przeszo moja, pena wrae, zblada naraz; z mglistym przeczuciem oczekiwaem czego nowego, nieznanego. - Speni wszystko, co mi nakazujesz, nauczycielu potny, ktry rozkazujesz mierci! zawoaaem, opuszczajc gow na pier. Nastpnie ubraem si i wyraziem yczenie udania si na pokad. Starzec zgodzi si. Odraajcy obraz pokadu, owietlony pochodniami, napeni m dusz zgroz i rozpacz. Wszyscy moi ludzie leeli rozpostarci w gbokim nie mierci. Na ich poczerniaych twarzach zastyg wyraz okropnych mk agonii. Nie dawniej jak wczoraj, ci miali ludzie kryli koo mnie, peni ycia i mstwa, a teraz? Oto poniewieraj si ich poczerniae wzdte trupy! Zwalczywszy z trudem burzcy si we mnie gniew, zwrciem si do stojcego obok mnie starca: - Trzeba wrzuci ciaa do morza i oczyci pokad. Nachyliem si, chcc wzi jedno z cia i wrzuci je do wody, starzec jednak wstrzyma m rk, mwic: Nie dotykaj tych nieczystych cia. Gdy noc nadejdzie, zrobi si tu porzdek sam przez si. A teraz zejdmy na d. Musimy nieco czasu powici przygotowaniom do twego nowego ycia. Wrcilimy do kajuty. Starzec poleci mi usun z niej niepotrzebne rzeczy, po czym zasoni okna gst zason, zupenie nieprzepuszczajc wiata, i zapali stojc w kcie na maym stoliku wiec woskow. Nastpnie kaza mi uklkn na rodku kajuty i zamkn nas obu w kole, zakrelonem najpierw na suficie, a pniej na pododze. Ze zdziwieniem spostrzegem, e z jego kija wydobywa si snop ognistych promieni, ktry, na podobiestwo poyskujcej wstgi, trzyma si w powietrzu, a na pododze pezay jzyczki pomienne. Potem starzec wyj zza pasa nieduy zwitek, zawierajcy may kawaek czerwonej czworoktnej materii i szaraw kulk nieznanej mi substancji. Materi wraz z kulk pooy mi na gowie i kaza mi si modli. Lecz nie umiaem si modli, gdy modlitwy, ktrych mnie nauczya nieboszczka matka w dziecistwie, wyszy mi zupenie z pamici, a moje pniejsze dzikie i wystpne ycie uczynio mnie ateist. Gdy przyznaem si do swej niewiadomoci, starzec zacz wymawia sowa, ktre za nim powtarzaem, i nauczyem si ich pniej na pami. W modlitwie tej bagaem Wszechmocnego o przebaczenie mi przestpstw. Podczas tej mojej pierwszej modlitwy, uczuem straszny bl w caym ciele, zdawao mi si, e jestem ze wszystkich stron kuty sztyletami; nastpnie ten bl fizyczny przeistoczy si w tak okropny lk, jakiego ja, miay pirat, nigdy w yciu jeszcze nie doznaem. Poza ognistym, otaczajcym nas koem zaczy si zjawia blade, krwi zbroczone istoty, ze skaonymi twarzami. Krew we mnie zastyga, gdy poznaem w nich pomordowanych przeze mnie ludzi! Gromada moich ofiar rosa cigle, lecz starzec nie zwraca na nie uwagi, wymawiajc rwnym rytmem sowa w jakim dziwnym jzyku. Naraz w powietrzu ukaza si nienej biaoci kielich, podobny do iskrzcego si oboczka i zawis nad naszymi gowami. Nad kielichem widnia szeroki, zoty krzy. Cae to widziado otoczone byo rnokolorowymi pomykami. Co prawda, patrzyem wwczas na to, jakby we nie. Caa moja uwaga skupia si na odraajcym tumie, ktry toczy si ku mnie ze wszystkich stron. Paajce oczy widm patrzyy na mnie z dzik nienawici; do uszu mych dochodziy zorzeczenia i blunierstwa; dugie rce, z zakrzywionymi jak szpony palcami, wycigay si do mnie, jakby mnie chciay

46

pochwyci. Co wtedy ucierpiaem, trudno by byo opisa. Prawdziwa agonia! miao mog powiedzie, e przeyem wtedy po kolei wszystkie mierci, jakie zadawaem innym. Zmaltretowany i obkany z przeraenia czepiaem si szat Ahasfera, ktry silnym gosem zaklina wyjce cienie, wskazujc na krzy i mwic o przebaczeniu. Stopniowo cz widm blada i znikaa w ciemnoci lecz najzoliwsze z nich nie przestaway krzycze: - Oko za oko, zb za zb! Niech cierpi, niech bdzie przeklty, przeklty! Niech nie zazna spoczynku, niech bdzi po morzach, ktre skala swymi przestpstwami! Niech znienawidzony i przeklinany bka si po falach naszej krwi! W kocu znikny rwnie ostatnie duchy mciciele, ja za, zamany upadem do ng starca. Lecz odpoczynek mj trwa krtko, gdy uczuem nagle, e dziwny i bolesny dreszcz wstrzsa caym moim jestestwem. Z nowym przeraeniem spostrzegem, jak ze stkaniem i wistem zacza wydobywa si z mego ciaa czerwona, wilgotna, kleista i cuchnca para. Z zapartym oddechem runem jak martwy na podog. Gdym przyszed do siebie, kielich i ogniste koa nie byy ju widoczne. Obok mnie klcza Ahasfer i wyciera mi rce, twarz i piersi wilgotnym rcznikiem. Nastpnie pomg mi podnie si i pooy na ku. - Oczyciem ci do pewnego stopnia i zniewoliem do wyjcia z twego ciaa fluidu spenionych przez ciebie zbrodni; lecz nie dana mi bya mono zdjcia z ciebie przeklestw twych ofiar i nienawici, jak w nich wzbudzie. Wrogowie bd ci przeladowali. Lecz mdl si i pokutuj, a moe bdziesz od nich cakowicie zwolniony. Tymczasem odpocznij i staraj si usn. Tej nocy bdziemy musieli speni jeszcze ciki obowizek. Byem do tego stopnia wyczerpany, e usnem natychmiast snem gbokim. Obudziy mnie przenikliwe, zowrbne i przecige dwiki dzwonu, jak gdyby dzwonienie pogrzebowe. Oblany zimnym potem, z dreniem serca podniosem si na ku. Nie, to nie by sen! Dzwon istotnie jcza, tumic szum burzy, co si zerwaa podczas mego snu. Wiatr wydawa ponury wist, tukc si po zaktkach okrtu, uginajc maszty i wstrzsajc korpusem okrtu. W oddali rozlega si grzmot. Z krzykiem rozpaczy zerwaem si z ka i potoczyem si, nie mogc utrzyma rwnowagi. Podtrzyma mnie Ahasfer, ktry wszed wanie i rzek nakazujco: - Chod, musimy pochowa twoich piratw! NIe mwic sowa poszedem posusznie za nim. Tymczasem zapada ciemna noc, tylko czste byskawice owietlay w odstpach kotujce si morze i stosy trupw na pokadzie. Takiej burzy nie widziaem jeszcze nigdy. Wycie wiatru zaguszao prawie oskot gromu i ryk fal, ktre podnosiy si niby gry i gotowe byy co chwila pochon nas jak upin orzecha, wraz z ca nasz tragedi. Pynlimy jednak o rozpitych aglach. Okropno scenerii podnosiy jeszcze przewalajce si sztywne zwoki, nad ktrymi snuy si bdne ogniki, a widniejca wrd tej grozy wysoka posta starca z wzniesionymi ku niebu rkami uzupeniaa ten fantastyczny i straszny obraz. Naraz wyonio si jakby z gbin oceanu jakie zielonkowate wiato, ktre otoczyo aureol okrt; jednoczenie, na grzbiecie duej fali dzwon, jakby odlany z rozarzonego metalu, a obok staa czarna, sabo zarysowana figura. Wyraniej wystpowaa jedynie ziemistego koloru twarz widma o zielonkawych, szatasko zoliwych oczach. Odraajca zjawa ta trzymaa w rku sznur dzwonu, ktrego powolne poruszenie wywoywao zowrogie, paczce tony, co zleway si z szumem burzy, wywoujc tak przygnbiajce wraenie, e dotd nie mog o nim pomyle bez dreszczu. Rwnie i posta Ahasfera bya w tym momencie dziwna. Gowa jego, broda i rce wydzielay z siebie fosforyczne wiato, a donony gos posiada jaki tajemniczy dwik, gdy wyrzuca w rozszala

47

przestrze sowa w nieznanym mi jzyku. Lecz oto nowy, nieoczekiwyny, a straszny widok przedstawi si mym oczom. Trupy piratw zaczy si podnosi; jeden za drugim przeskakiwali przez burt okrtu i grupowali si wokoo dzwonu, nieprzerywajcego swego pogrzebowego kania. Przy wietle byskawic widziaem wyranie ca grup, koyszc si na wierzchoku ogromnej fali; ich zielonkawe twarze o szklanych oczach byy zwrcone na mnie. Po pewnym czasie zblado wszystko i znikao stopniowo jakby rozpywajc si w rozhukanych falach. Chwiejc si jak pijany, skierowaem si ku mej kajucie. Czuem szum w uszach; przed oczami saniay mi si miliardy iskier. Zdawao mi si, e trupy moich towarzyszy plsaj obok mnie i zagladaj mi w oczy. Upadem z guchym krzykiem na deski pokadu.

Rozdzia czwarty
Jak dugo trwa mj stan niewiadomoci - nie wiem. By to stan dziwny: ani omdlenie, ani sen, lecz odrtwienie bez myli i czucia, nie pozbawione jednak zdolnoci postrzegania napaci przernych widziade. Gdy otworzyem oczy, by ju dzie. Soneczne promienie zaleway pokad, ktry by uprztnity tak czysto i starannie, jak gdyby tam nigdy nie rozegra si jeden z najstraszniejszych dramatw. Leaem u podna masztu zdrw i rzeki, lecz w duszy czuem wielkie zmczenie. U steru nie byo nikogo, okrt jednak posuwa si szybko, trzymajc si widocznie wyznaczonego mu kierunku. U burty sta Ahasfer, spogldajcy zamylonym stroskanym wzrokiem na ocean. Na odgos mych krokw odwrci si i rzek z umiechem: - Witaj, bracie! Jak widzisz, wszystko jest w porzdku. Prcz tego z przyjemnoci mog ci zakomunikowa, e jestemy w drodze do miejsca zebrania naszego bractwa. - Podzikowaem i zapytaem, czy prdko bdziemy na miejscu przeznaczenia. - Bdziemy tam - odrzek - jak tylko si skoczy wstpne oczyszczenie zarwno twoje, jak i innej osoby, znajdujcej si na okrcie. Widzc moje zdziwienie, doda: - Tak, mamy tu trzeciego pasaera; pjd, poka ci go. Zeszlimy do maej kajuty, zajmowanej przedtem przez mego pomocnika i - wyobra sobie moje zdumienie - spotkaem si oko w oko z kobiet, co mi zadaa sztyletem cios miertelny. Bya w aobie i tak blada, jak gdyby w jej yach nie pyna ani kropla krwi. Zmieszaa si na mj widok i spucia oczy; od caej postaci jej wia gboki smutek. Ja za patrzyem na ni ze spokojem, ktry mnie samego zdziwi. Nie czuem do niej najmniejszego alu, przeciwnie - zdawaem sobie doskonale spraw, e wina bya po mej stronie. - Przebacz! - wydaro mi si mimowolnie z ust. - Przebaczcie sobie wzajemnie - odezwa si starzec. - Oboje zgrzeszylicie, gdy oboje popenilicie zabjstwo i dla tego ci na was przeklestwa, ktre wydadz ze owoce, bo prawo, pobudzone raz do dziaania musi bezwarunkowo si speni. Z cikim sercem zbliyem si do Lory i powtrzyem prob o przebaczenie. Podaa mi rk i spojrzaa na mnie swymi przepiknymi oczami, posiadajcymi ju ten dziwny wyraz, znamionujcy nas wszystkich, ktrzy skazani jestemy na dugowieczno. Nastpio pojednanie, niewtpliwie z obu stron szczere. Odtd mieszkalimy we troje na okrcie, ktrym ja ju nie zarzdzaem; prowadziy go inne, niewidzialne rce. Cz dnia i nocy spdzalimy z Lor na wykonywaniu przepisanego nam przez Ahasfera rytuau, w ktrym rwnie on sam bra udzia. Godziny wypoczynku spdzalimy na pokadzie w marzeniach lub

48

na pogadankach. Ja i Lora zaprzyjanilimy si, lecz z kadym dniem stawalimy si wzgldem siebie mniej udzielajcymi. W miar postpu mojego oczyszczenia i rozwoju umysowego opanowywa mnie gboki smutek i zobojtnienie do ycia. Moja burzliwa przeszo, pena zabjstw i rabunkw, wydawaa mi si snem. Zmory, napastujce mnie jeszcze niekiedy, powodoway obaw mierci, a jednak nie mogem jeszcze uwierzy w nieskoczone ycie, o ktrym mwi Ahasfer. Tak mino wicej ni dwa miesice. Nareszcie starzec zawiadomi nas, e jestemy ju dostatecznie oczyszczeni, aby zosta dopuszczonymi do wityni i e tej nocy przybdziemy tam. Znajdowalimy si na penym morzu, lecz gdzie, nie umiaem si zorientowa, gdy nigdy nie spotykalimy adnego okrtu i zdawao si, jak gdyby ocean zamieniony by w pustyni. Pragnem, ebymy jak najprdzej dobili do brzegu, aby si wreszcie dowiedzie, gdzie si znajdujemy. Nie opuszczaem pokadu. Zapada noc, lecz ld wcale si nie ukazywa. W kocu, przy bladym wietle ksiyca, mogem sdzi, zblialimy si do jakiej wyspy lub duej, dzikiej rafy, gdy nie wida tam byo adnej rolinnoci. Gdy okrt podpyn do ogromnej, spiczastej skay, zatrzyma si oparty bokiem do szarego, paskiego kamienia. Starzec zbliy si do burty i zawoa trzykrotnie: - Ahasfer! Zanim echo, powtarzajce to imi umilko, wewntrz skay odezwa si przyguszony dwik dzwonu. I naraz stao si co dziwnego: granitowa skaa zatrzsa si i, jak gdyby popychana niewidzialnymi rkami, posuna si w bok, otwierajc gbok pieczar, w ktrej ukazaa si pochyo idca galeria o dwunastu stopniach, okrytych dywanem. Na najniszym stopniu stali dwaj chopcy w biaej odziey, trzymajcy w rkach lampy, rzucajce jaskrawe wiato. Ty, obeznany ze wiatem elektrycznym nie bdziesz, rozumie si, zdziwiony, gdy tam przybdziemy, ale ja, prosty i dziki eglarz pitnastego stulecia mylaem, e znalazem si w wiatoci niebiaskiej. Ahasfer wyszed z okrtu pierwszy, za nim posza Lora, potem ja. Gdymy weszli do Galerii skaa zamkna si za nami bez szelestu. W milczeniu szlimy za Ahasferem i znalelimy si niebawem w nieduej okrgej komnacie, z ktrej otwierao si w kilku kierunkach wyjcie na galerie, podobne tej, przez ktr przylimy. Porodku tej, jakby przechodniej sali sta starzec w biaych szatach, iskrzcych si tak, jak gdyby byy usiane brylantami. U pasa mia szeroki miecz, a na piersi, pod dug srebrzyst brod, widnia zoty, wysadzany drogimi kamieniami napiernik. Na nogach mia biae trzewiki z zagitymi kocami. Starzec uciska Ahasfera, a na nas rzuci dugie, pytajce spojrzenie. Nastpnie, zamieniwszy z Ahasferem kilka sw, zad w nieduy rg z koci soniowej. Na odgos rogu zjawi si chopiec odziany w biel, jak ci, ktrych spotkalimy u wejcia, i zaprowadzi mnie przez jedn z galerii do mile urzdzonej komnaty, gdzie przygotowane ju byo ko i posiek. - Oto twoje mieszkanie - rzek chopiec - posil si i odpocznij, a we waciwym czasie przyjd po ciebie. Jadem z wielkim apetytem i czuem si znacznie lepiej ni przedtem. Wydao mi si, e tu jest powietrze lejsze, czyciejsze i nasycone jakim orzewiajcym aromatem. Na nowo odezwao si we mnie pragnienie ycia. Po posiku jem oglda moje mieszkanie, widocznie przerobione z groty. Urzdzenie byo bogate: meble o dziwnych, nigdy przeze mnie niewidzianych ksztatach i draperia z nieznanej mi materii, jakby utkanej z metalowych sieci. W kilku miejscach widniay kotary. Przypuszczajc, e jedna z nich zakrywa wejcie do ssiedniej komnaty, zajrzaem poza kotar, i naraz wyrwa mi si okrzyk zachwytu. Znajdowaem si u wykutego w skale okna, skd roztacza si czarodziejski widok na gbok dolin, otoczon ze wszech stron skaami. Nad ciemn mas widniay, podobne bkitnej kopule, zasiane gwiazdami, niebiosa; dno doliny zakryte byo cich wod jeziora, w ktrym, jak w zwierciadle odbijao si niebo z ksiycem w peni. Wzdu brzegw cigny si przedziwnie obramowane naturaln rzeb, gbokie groty, nurzajce si w sinawym wietle ksiyca; gbie ich tony w mroku tajemniczym. W jednej z nich majaczyy stopnie wziuchnych schodkw, wykutych w skale i nikncych pod sklepieniem. W wielu miejscach stay na

49

uwizi zgrabne dki. Dwa due, biae abdzie przesuway si powanie po ciemnych, nieruchomych wodach jeziora. Cay ten obraz tchn niewymownym spokojem i niezmiernie kojco wpywa na moj dusz stargan. Upojony tym czarujcym widokiem, pooyem si na wygodnym posaniu i wnet usnem. Obudzi mnie mj wczorajszy may przewodnik. Zaprowadzi mnie do obszernej komnaty, gdzie si wykpaem w basenie, wyoonym zielonym kamieniem i napenionym aromatyczn wod; nastpnie przywdziaem wskazan mi bia odzie, jak mia na sobie przyjmujcy nas starzec, a w kocu mj may pa opasa mnie pasem, lecz bez miecza; na szyj naoy mi wysadzany czarnymi brylantami acuch, na ktrym zawieszony by czerwony emaliowany trjkt, majcy porodku przejrzysty kamie z zamknitym wewntrz czym podobnym do ognia. Po skoczonej toalecie chopiec obejrza mnie i rzek cicho: - Ile krwi na tobie, mj bracie! Widzc moje zmieszanie, zwrci moj uwag na inny przedmiot, mianowicie wskaza na stojcy pod cian duy, srebrem okuty kufer i rzek: - Kufer ten przeznaczony jest na przechowywanie odziey, ktr masz na sobie. Moesz j uywa zawsze, ilekro znajdziesz si tu. Nastpnie zapali wiec i wyszlimy. Szedem w milczeniu za nim. Po przebyciu kilku galerii stanlimy u masywnych drzwi, ktre otworzyy si same, i znalazem si naraz w ogromnej sali. Od stropu sali spyway strugi olepiajcego wiata, odbijajcego si od marmurowych pyt i mozaiki posadzki. W pierwszej chwili nie mogem nic widzie, bowiem dostaem zawrotu gowy, a serce zdawao si, przestao mi bi zupenie. Bybym run, gdyby mnie nie podtrzymaa czyja silna rka. Pniej dowiedziaem si, e potne, napeniajce wityni prdy wietlne dziaaj tak na wchodzcego tu wystpnego czowieka. Gdy niemoc moja przemina, spostrzegem, e podtrzymuje mnie Ahasfer, ktry szepta mi do ucha pokrzepiajce sowa. Mia na sobie tak jak ja odzie, z t rnic, e gowa jego ozdobiona bya zot obrcz z gwiazd nad czoem, rzucajc ostre blaski. Po obu stronach sali widniay rzdy odzianych rwnie w biae szaty mczyzn i kobiet z lampami, okrytymi zasonami; wszyscy na klczkach, pogreni w modlitwie. Zauwayem rwnie, e sala nie posiadaa sufitu i e zalewajce j potoki wiata byy niczym innym, tylko promieniami soca. W gbi sali widnia na podwyszeniu otwarty u gry pawilon ze srebrzystej materii, opitej na kolumnach z lapis lazuli. Przd pawilonu zupenie otwarty, odsania widok na duy otarz, do ktrego prowadzio kilka stopni. Na otarzu paliy si woskowe wiece w zotym siedmioramiennym wieczniku. Porodku sta duy krzy, nad ktrym unosi si z rozpitymi skrzydami gob, a u podna krzya umieszczona bya ogromna czasza, otoczona fosforyzujc krep. Na pokrytych dywanem stopniach otarza sta wysoki starzec, cay jak i pozostali w bieli, lecz odzie ta bya z jakiej poyskujcej takniny, rzucajcej przy kadym poruszeniu rnobarwne byski. By to arcykapan. Na gowie mia wieniec w formie obrczy o siedmiu supkach; z kadego z nich wypywa drobny pomyk. W rku trzyma krtki, szeroki miecz, ktrym kreli w powietrzu tajemnicze znaki. Po obu stronach otarza, na najniszym stopniu, stali dwaj rycerze, jeden w zotej, drugi w srebrnej zbroi; w rkach trzymali miecze o rkojeciach w ksztacie krzya. Odkryte przybice ukazyway pikne, surowe i spokojne oblicza. Byem cay pochonity tym widokiem, gdy naraz rozleg si niewiadomo skd czarujcy piew z akompaniamentem organw. Melodia bya przecudna i sprawiaa wprost niewypowiedziane wraenie. - Co si wtedy ze mn dziao, nie prbuj nawet opisywa, rozpadao si we mnie co, oddzielao, ulatao; kady nerw mj dra, elektryzowa si, dwicza. I wybuchnem jakim dziwnym spazmatycznym paczem. W tym pamitnym dla mnie momencie rka Ahasfera spocza na mej gowie; gos jego szepta: - Pacz, mj biedny bracie! Opakuj popenione wystpki, przelan krew i niedoskonao, przykuwa-

50

jc nas do ciaa. Nie umiem okreli, jak dugo pozostawaem na klczkach, zmiadony rozpatrywaniem swej ndzy i ca dusz toncy w ojczynie niebieskiej. Inaczej nie mog nazwa tego dziwnego, aosnego uczucia bez skarg, szemrania, lecz zmieszanego z nieprzepartym pragnieniem denia ku spokojowi, doskonaleniu si i wiatu. Wraenia, wywoane cudn muzyk zabiy we mnie dawnego czowieka. Wstaem zupenie przeistoczony, skruszony i akncy owiecenia. W tym czasie stojcy u otarza rycerze wznieli du zot czasz i uklkszy, trzymali j u stp otarza. Arcykapan zszed ze stopni, niosc ma krysztaow czasz, napenion pynem koloru krwi oraz zot yeczk, rzuci okiem po obecnych i wedug ich liczby nabiera yeczk czerwony pyn, wlewajc go do duej czaszy. Nastpnie umieci krysztaow czasz na otarzu, zszed znw na d i zacz po kolei przywoywa obecnych, a gdy podchodzili, skrapia im gowy pynem z duej czaszy. W kocu przywoa Ahasfera, Lor i mnie. Gdy usyszaem swoje imi, drgnem, lecz Ahasfer uj mnie za rk i podprowadzi do arcykapana. Po przedstawieniu nas opowiedzia pokrtce nasz histori i prosi o przyjcie nas do stowarzyszenia, na co arcykapan si zgodzi. Nastpnie skropi Ahasferowi gow tajemniczym pynem i przywoa mnie skinieniem rki: - Popenie, synu mj - rzek penym powagi i spokoju gosem - wiele cikich grzechw, a wic wisi nad tob wiele przeklestw. Dokd si cakowicie nie oczycisz, nie moesz wrd nas przebywa, Do chwili wic, a z gowy twej bdzie zdjte ostatnie przeklestwo, pozwol ci zjawia si tu co siedem lat, aby mg by obecnym przy subie Boej, odetchn i wzmc swe siy w cigu trzech dni i trzech nocy. Po upywie tych kilku dni bdziesz znw bdzi po morzach, aby si mczy, pokutowa i naprawia wyrzdzone przez si zo. Uklknij! Posuszny rozkazowi uklkem, a gdy arcykapan zrosi mi gow doznaem uczucia, jak gdyby palce ognie przebiegy po mym ciele; on za, biorc z podanego mu zotego naczynia sztylet i podajc mi go, rzek: - Uzbrajam ci tym magicznym orem, aby mg si broni przed cierpicymi i mciwymi duchami, ktre bd ci przeladoway. Nie zapomnij, e wolno ci si posugiwa wycznie t broni. - Oto ona - doda Holender, wskazujc na rkoje tkwicego mu za pasem sztyletu. Po chwilowym zamyleniu cign dalej: Gdym wetkn sztylet za pas, starzec woy mi na palec ten oto piercie i rzek: - No to, jako znak, e zaliczony zostae do Bractwa Okrgego Stou Wiecznoci. Odtd bdziesz nosi imi Dachir i pod tym imieniem bdziesz znany w bractwie. Gdy tsknota i samotno na twym przekltym okrcie doprowadz ci do rozpaczy, uderzysz w dzwon, ktrego dwiki dopyn do nas i my ci wesprzemy. Poza tym moesz czasami wychodzi na ld i komunikowa si z ludmi, lecz nie duej ni przez trzy dni i trzy noce. A teraz id w cigu dwch dni dozwolonego ci pobytu w tym miejscu przyjrzyj si yciu swych nowych braci. Ucaowaem rk starca i odszedem, a przed starcem stana blada i zmieszana Lora. Tamten za odezwa si, dotykajc rk jej czoa. - Ulega, crko moja, lepej nienawici i pragnieniu zemsty, niegodnej chrzecijanki; one ci doprowadziy do zabjstwa ludzi, wystpnych wprawdzie i niegodziwych, lecz nie do ciebie nalea sd nad nimi. Ich przeklestwa ci nad tob. Sama bdziesz opakiwaa blunierstwa, plamice twe usta; a przeklestwa, ktrymi obrzucia stojcego tu oto czowieka, dugo jeszcze bd was rozdzielay. Za przestpstwa twe skazana zostaniesz na samotno. Zostaniesz tu, lecz nas nie ujrzysz, dokd nie zatrze si przelana krew i rzucone przez ciebie przeklestwa. Miejsce, w ktrym bdziesz ya samotnie, modlc si, pokutujc i oczyszczajc si, zostanie ci wskazane. I to wiedz, e widok twj przynosi nieszczcie wszystkim miertelnym, ktrzy ci ujrz, Strze si wic pokazywa si komukolwiek, by nie powiksza liczby swych ofiar. Trzy dni przebywalimy w tym dziwnym paacu, ktrego mieszkacy, co nigdy ju nie porzucali tego miejsca spokoju i szczcia, traktowali nas jak braci. Wiksz cz dnia bracia wyszych stopni oddawali si zajciom, do ktrych nie byem dopuszcza-

51

ny. W oznaczonym czasie wszyscy zbierali si w sali, ktr zobaczysz niebawem. W sali tej, na okrgym stole stoi zota czasza, zawsze napeniona niewiadomym pynem, ktrego yk wypija kady z uczestnikw, zasiadajc do stou. Trzeciego dnia mojego pobytu, wieczorem, odbyo si wielkie naboestwo ze piewami w sanktuarium, gdzie przechowywany jest kielich Graala. - Wybacz bracie, e zapytam o rzecz jedn - przerwa mu suchajcy. Oto ju kilkakrotnie wspominae o Graalu jak o czym rzeczywistym, podczas gdy wiadomo powszechnie, i historia Graala jest tylko wymysem poetyckim, zrodzonym prawdopodobnie w Prowancji i rozsawionym przez Wolframa Eschenbacha, rycerza - trubadura trzynastego stulecia. Dachir umiechn si. - Historia Graala w takiej formie, w jakiej j przedstawi Eschenbach, a przedtem jeszcze prowansalczyk Guyo de Provain, Chretien de Tours i inni, jest, rozumie si, tylko fantazj poetyck. Lecz wtek legendy, wspominajcy o istnieniu eliksiru ycia jest prawd niezbit. Jakkolwiek bracia Okrgego Stou strzegli tajemnicy z najwiksz starannoci, niemniej wydostao si co nie co na zewntrz. Z otchani wiekw legenda ta, przechodzc od narodu do narodu, przeistaczana i ubarwiana, stosownie do obyczajw i wierze chwili, dosza do redniowiecza, kiedy sam Eschenbach i jego poprzednicy nadali jej charakter chrzecijaski. Esencja ycia przeistacza si w krew Chrystusa, widok kielicha daje niemiertelno, a nasze tajemne schronisko przeistacza si w niedosig wityni Graala, ktrego poszukuj Rycerze Okrgego Stou. Gdyby opowieci celtyckie i normandzkie lub nawet poematy prowansalskie doszy do nas w ich pierwotnym sensie, znalazby wyraniejsze lady ich pochodzenia. Lecz wszystko to znikno. Ostatnie okruchy przechowywane jeszcze u albigensw, zostay zniszczone przez inkwizycj tak, e pozostay tylko niektre poematy redniowiecznych poetw germaskich. Jeeli nasze bractwo nazywam Bractwem Graala, to dlatego jedynie, eby si posuy znan ci ju nazw, ktr wymawiano Saing real, co znaczy Sang Royal Krew Krlewska. Ta alegoryczna nazwa jest do dokadna, gdy esencja ycia przedstawia rzeczywicie krlewsk krew przyrody. - Dzikuj za objanienie - rzek Morgan - a teraz moe bdziesz askaw kontynuowa sw interesujc opowie. - Ona zblia si ju ku kocowi. Wychodzc ze wityni w stanie nieuspokojonego jeszcze podniecenia, spotkaem Lor. Zaproponowaa mi obejrzenie przeznaczonego jej miejsca, gdzie miaa przebywa w samotnoci. Zgodziem si. Lora zaprowadzia mnie na brzeg jeziora, a stamtd popynlimy dk do schodw, ktrymi weszlimy do znajdujcej si w pewnej wysokoci groty. Z jednej ciany bio rdo krysztaowej wody, ktra napeniaa duy, kamienny basen, a nastpnie ciekaa z szumem do szczeliny skalnej, po drugiej stronie w zagbieniu znajdowao si ko i st, na ktrym spoczywaa dua ksiga, amfora, kubek i wiece. W jednej z nisz skalnych umocowany by krzy, a u jego stp gorzaa lampa. - Oto jest przeznaczone mi mieszkanie! - odezwaa si Lora. - Co tydzie mody suga wityni bdzie mi przynosi ywno i wie odzie. W basenie tym mog si kpa, a pozostay czas winnam powici studiowaniu tej ksigi. - Westchna i cigna dalej drcymi ustami. - Jutro droga, wiodca ku jezioru, zostanie odcita i bd musiaa, chcc odetchn wieym powietrzem, wychodzi oto tamtdy. Wskazaa na krcone schody, ktrych przedtem nie dostrzegem, tymi schodami weszlimy na ma paszczyzn na samym wierzchoku urwiska. Z tej zawrotnej wysokoci roztacza si widok na bezgraniczny, pusty ocean, a u naszych stp koysa si zalany wiatem ksiyca mj okrt. Serce cisno mi si niewypowiedzian gorycz. Rwnie i Lora ulega takiemu uczuciu, gdy rzucia si naraz na kolana i uchwyciwszy m rk zawoaa zawym gosem: - Zabierz mnie z sob, Dachirze! W tym strasznym osamotnieniu i jednostajnoci ycia dostan chyba obdu. Wol by z tob na okrcie i podziela twe ycie tuacze. W tym momencie rozpaczy bya tak pikna, e serce rwao si do niej. O, gdyby to byo moliwe! Rozumie si, gdybymy byli razem, to moja samotno straciaby poow swej grozy. Wiedziaem jednak, e nie mam ani prawa, ani monoci uczynienia zado yczeniu tej nieszczliwej, ktr sam wtrciem w przepa. Podniosem Lor i ucisnwszy silnie jej rk, rzekem:

52

- Nie ulymy swemu losowi, zaczynajc nasze odkupienie od nieposuszestwa. Nie, Loro, musimy pj drog, wskazan nam przez naszych nauczycieli, i kade z nas powinno z ufnoci i ze spokojem podda si wyznaczonej nam prbie. Za siedem lat powrc. Mam nadziej, e przez ten czas modlitwa i pokuta zma cz naszych przewinie. Lora podniosa si z klczek blada, ale zrezygnowana. - Masz racj - rzeka z westchnieniem. Bd posuszna i cierpliwie oczekiwa ci bd, bo wszake ty jeste jedynym czowiekiem, ktrego tu znam. Odszedem smutny. W duej poczekalni zebrali si ju wszyscy bracia. Ahasfer mia ju na sobie odzie pielgrzyma. Wszyscy odjedajcy rwnie zdjli ju swoje biae byszczce szaty. Ucisnlimy si ostatni raz. Otwr skalny rozsun si; spostrzegem swj okrt, a take drugi statek, ktry niezawodnie mia zabra pozostaych. Z blem serca wszedem pospiesznie na swj okrt. Za mn wszed Ahasfer i popynlimy. Przez kilka chwil jeszcze widziaem na wierzchoku skay bia, oblan ksiycowm wiatem, posta Lory, pniej znikno wszystko we mgle. Z uczuciem przygnbienia wszedem do swej kajuty i spostrzegem, e w urzdzeniu okrtu zasza znaczna zmiana. Caa przestrze midzy bokami okrtu, zajmowana niegdy przez moich marynarzy bya podzielona na kilka kajut. W jednej z nich, najobszerniejszej, znajdowa si st, na ktrym leaa dua ksiga w czarnej oprawie, w gbi na cokole wisia krzy z gorejc u podna lamp, rozrzucajc olepiajcy blask, a obok zwisa dzwon metalowy. Prcz tego, zupenie na uboczu, widnia jaki przedmiot okryty czarnym suknem. Podczas, gdy ze zdziwieniem ogldaem to wszystko, do kajuty wszed Ahasfer. - Przychodz da ci niezbdne objanienia - rzek. - W ksidze, ktr widzisz, znajduje si pierwsze wtajemniczenie. Masz si go uczy w cigu siedmiu lat i zna dokadnie do czasu twego powrotu do wityni. Gdy uderzysz w dzwon dwiki jego skomunikuj ci z siedzib Graala i otrzymasz odpowied od nauczyciela. Przed krzyem powiniene odmawia oczyszczajce modlitwy, a ta magiczna lampa bdzie si palia nieustannie przez siedem lat. Wreszcie to - rzek, odsuwajc sukno i odkrywajc metalow tafl mienic si wszystkimi barwami tczy - jest zwierciado magiczne, ktre ukae ci wszystkie skazane na zagad okrty. Bdziesz si im ukazywa jako zwiastun nieszczcia i mierci, ale twoim obowizkiem bdzie, dostpnymi dla ludzi sposobami, nie zdradzajc si, uratowa cho jednego z rozbitkw. Nie ryzykujesz przy tym ycia, lecz musisz znie wszelkie niewygody, wysiki i zmczenie zwykego eglarza, powicajcego si dla uratowania bliniego. Nastpnego poranka byem ju sam. Mj okrt, prowadzony niewidzialnymi rkami, pyn z rozpostartymi aglami po falach, urgajc burzom, i nawet podczas najwikszych sztormw koysa si bezpiecznie na grzbietach fal. Pewnego razu podczas okropnej burzy obudzia si we mnie nieprzezwyciona ch spojrzenia w zwierciado, Zdjem sukno, z pocztku nic nie widziaem, tylko oddalone krzyki rozpaczy dochodziy moich uszu; po chwili w gbi byszczcej rnobarwnej tafli zarysowa si jak na obrazie skotowany ocean - i dua galera ze zamanymi masztami, walczca z czychajc zgub. Pojem, e jest to jedna z nastrczajcych mi si sposobnoci niesienia ratunku, o czym mwi mi Ahasfer. Wbiegem szybko na pokad. Mj okrt mkn z niewiarygodn szybkoci po falach i wkrtce ujrzaem tonc d, obok ktrej przepynem, jak widmo, dotykajc prawie jej burty. Gdy gincy zniknli z widoku, okrt mj zatrzyma si. Wskoczyem do niewielkiej dki i dostaem si z wielkim trudem w miejsce wypadku, gdzie pyway szcztki zatopionej galery. Udao mi si uratowa dwoje dzieci. Nie mogc zostawi ich u siebie, wysadziem ich przy najbliszej sposobnoci na brzeg, zaopatrzywszy szczodrze w zoto. Od tej pory, jak ci ju mwiem, prowadz taki sam nieurozmaicony i samotny ywot. Nauczyem si wiele z tej wielkiej ksigi, z ktrej i ty bdziesz czerpa wiedz, bowiem eliksir ycia udzielany jest nie tylko dla tego, eby y i uywa, lecz eby zacignity przez otrzymanie go dug spaca dug prac. Dowiesz si z ksigi tej wiele nowych rzeczy, otworzy si przed tob nowy wiat, ale na razie nie mam jeszcze prawa powiedzie ci wicej, eby ci nie smuci przed czasem.

53

Dachir umilk i w zadumie spoglda w d. Morgan rwnie milcza. W gowie pltay mu si najdziwaczniejsze myli. Chwilami mczyo go pytanie: czy nie dosta pomieszania zmysw i czy w fantastyczny wiat, w ktrym zdawao si by z krwi i koci wszystko to, na co niewzruszeni sceptycy XIX wieku patrzyli jak na czarodziejskie bajki? Naraz przypomnia sobie, jak to on, jeszcze w dziecistwie, spdzajc lato w nadmorskiej wiosce, zaprzyjani si ze starym marynarzem, ktry mu opowiada, e sam widzia niegdy okrt widmo. On za, przesiknity ju niedowiarstwem, namiewa si podejrzliwie z takiej halucynacji. Stary wilk morski nachmurzy brwi i rzek: - Nie miej si chopcze z rzeczy, ktrych nie rozumiesz. Powtarzam ci, na wasne oczy widziaem okrt widmo i jego kapitana, a spojrzenie widma przejo mnie dreszczem trwogi. By moe, i ten straszny zwiastun mierci sam cierpi wskutek swej zowrogiej misji. Wtedy tylko ja jeden uratowaem si z toncego okrtu... Teraz oto ten sam czowiek, ktrego John Smith nazywa widmem, siedzi tu obok, a jego smutne gbokie oczy, co niegdy przejy dreszczem miaego eglarza, spogldaj teraz na niego z lekk ironi. Rzeczywicie mona od tego wszystkiego oszale, al, i na olep rzuci si w ten labirynt dziwnych tajemnic, cisn mu serce, ale skoro si to ju raz stao, trzeba mnie i z godnoci ponosi skutki. Chcc cikie myli swe przerzuci na inny, cho niemniej zawiy przedmiot, zapyta: - Czy znana ci jest, Dachirze historia Ahasfera i przyczyna jego wdrownego ycia? - Nie, szczegy jego ycia nie s mi znane. Wiem tylko, e powierzono mu dorczenie flakonu eliksiru ycia pewnej osobie, majcej zosta czonkiem naszego stowarzyszenia i e osoba ta otrzymaa ju pierwsze wtajemniczenie. Ahasfer, dowiedziawszy si, nie wiadomo jakim sposobem, e flakon zawiera tak cudowny rodek, sam go oprni. Po czym, przeraony t zdrad zaufania, uciek z obawy zemsty nauczycieli, ktrych potg pozna. Lecz, jak powiedziaem, szczegw nie znam. Powiedziawszy to, Dachir rzuci okiem na zegar i podnis si z krzesa. - Ju pno, mj bracie, uczynimy wic dobrze, idc na spoczynek, bo - umiechn si smutnie jakkolwiek obdarzeni jestemy yciem niemiertelnym, jest nam potrzebny sen, ten nieoceniony dar, co nam pozosta ze zwyczajnego ycia ludzkiego. Dusz Dachira szarpay bolesne uczucia. Wypi kieliszek wina, odprowadzi gocia do maej kajuty, gdzie by przygotowany hamak, i poszed do siebie. Morgan, uoywszy si w hamaku, usn wkrtce. A gdy po dugim nie wskutek dotknicia czyjej rki obudzi si i usysza gos Dachira: - Wsta, bracie, zbliamy si do celu podry. Gdy Morgan, zaproszony przez Dachira, wszed do jego kajuty, spostrzeg wspaniale zastawiony st. Zdziwiony obfitoci zastawy rzek: - Czy nie wemiesz mi za ze bracie , e pragnc zaspokoi m niebezpodstawn ciekawo zapytam: kto ci przygotowuje jedzenie i skd nabywasz te zupenie wiee produkty? - Ja ich nie nabywam. - A wic? - Rozporzdzam sub, ktra mnie zaopatruje we wszystko. - Ale gdzie jest ta suba? Nigdy jej tu nie widziaem... Przyjdzie czas, kiedy ich ujrzysz, mj bracie, lecz prosz, nie pytaj o wiele rzeczy naraz. Morgan domyli si, e znw dotkn tajemnicy, ktr pozna pniej. Umilk wic, patrzc z wspczuciem na blad, zgnbion twarz i due zamylone oczy towarzysza. Uczu do niego najwiksz sympati i postanowi zaprzyjani si z nim. Po kolacji wyszli na pokad, gdzie ju zastali milczcego i skupionego Ahasfera. Nie chcc starcowi przerywa rozmyla, przeszli w koniec okrtu i patrzyli na drzemicy w ciszy ocean. - Noc bya pikna, ksiycowa, a tak jasna, e mona byo dokadnie widzie wszystko na dalekiej przestrzeni. - Oto i paac Graala! - rzek melancholijnie Dachir. - Czy w istocie! Wydaje mi si, jak gdybym zosta wprowadzony w kraj czarw. Wszystko tu przemawia przeciwko rozsdkowi. Gdybym w Londynie opowiedzia w klinice, e jechaem na okrcie wid-

54

mo do paacu Graala w towarzystwie yda, wiecznego tuacza, moi koledzy przywdzialiby mi na pewno koszul bezpieczestwa i zamknli jako jednego . - O, ja doskonale ci rozumiem, bo sam przeyem podobne wstrznienia, lecz w ciszych i straszniejszych okolicznociach. Ty jeste dzieckiem XIX wieku, czowiekiem niedowierzajcym, sceptykiem, ale wyksztaconym; wyobra sobie jednak postawionego w takie pooenie dzikiego pirata, umiejcego zaledwie troch czyta i majcego najsabsze pojcie o jakim Graalu lub ydzie, wiecznym tuaczu. W cigu dugich stuleci mojej tuaczki musiaem si wszystkiego nauczy, dopdzi cywilizacj i ledzi jej postp i odkrycia. Mimo woli, staem si zupenie innym czowiekiem; czas wlecze mnie za sob, nie pozwalajc mi ani zestarze si, ani umrze; lecz gdybym opuci mj okrt i zmiesza si z tumem ludzkim, uwaano by mnie niezawodnie za niebezpiecznego czarodzieja. Umilk, a melancholijny wzrok jego utkn nieruchomo w tajemniczej wyspie, ktrej nagie, zbate kontury zarysoway si wyranie na lazurze nieba. Naraz drgn, zrobi rkami poruszenie, jak gdyby chcia co niewidzialnego przygarn do siebie, i szepn, podczas gdy w oczach zabyso mu na chwil wiateko radoci: - Spjrz! Na wierzchoku skay zamajaczy biay, poyskujcy punkcik, w ktry wpiy si oczy Dachira. - To ona... Lora... oczekuje mnie... - wymwi znw Dachir, cicho, jakby do siebie. Supramati - tak odtd bdziemy nazywali Morgana - pooy rk na ramieniu towarzysza i spojrzawszy mu w przedziwnie wymowne i melancholijne oczy, rzek: - Domylam si, e nienawi piknej Lory ju dawno przemienia si w mio i e nie wroga ona oczekuje z takim upragnieniem. Dachir westchn. - Tak, ona jest przepikna, lecz... - Czyby si jej nie odpaca wzajemnoci? - Nie, nie kocham jej. Gdyby nie zadany mi przez ni sztyletem cios miertelny, bybym pozosta tym, kim byem; Ahasfer nie miaby powodu darzenia mnie niemiertelnoci i bybym spoczywa teraz, podobnie jak ojcowie moi - odpowiedzia Dachir, ktrego wzrok spospnia nagle. Pomidzy mn a Lor stoi jej przeklestwo, zmuszajce mnie do bkania si, czego nie moe usun jej mio. Chciabym ukocha istot zwyk, mierteln, lecz nie wieczyste memento mori. Co si za tyczy piknoci, to ona nie wywiera na mnie ju takiego wpywu, jak dawniej... I ty, gdy ju poznasz arkany tajemnic, osigniesz rwnie spokojne panowanie nad uczuciami. Supramati zamyli si. Opanowaa go obawa przed tym wszystkim, co bdzie musia widzie i doznawa, sowem przed wszystkimi dowiadczeniami, jakie mu gotuj tajemnice nieznanej nauki. Oto spotyka ju trzeciego niemiertelnego i aden z nich nie czu si szczliwym z uzyskania niemiertelnoci. Stojcy przed nimi bezgraniczny czas zdawa si by dla nich ciarem. W trakcie tego zbliy si do nich Ahasfer, a jednoczenie okrt wstrzyma swj bieg i stan przy skale. Supramati spojrza z zaciekawieniem na starca, ktry podniesionym gosem wymwi swoje imi. W oczach Ahasfera mona byo dostrzec wiele rozumu i energii, lecz ani odrobiny szczcia. Odsuwajca si skaa, ktra zamykaa wejcie oraz olepiajce wiato, co bio z wntrza groty, naday mylom Supramatiego inny kierunek. Przyjcie przybyych odbyo si zupenie tak, jak to opisa Dachir. Chopiec odprowadzi Supramatiego do komnaty, gdzie spdzi noc. Rano, odziany w przepisan odzie zosta zaprowadzony do wielkiej sali, gdzie si odprawiao uroczyste naboestwo, o ktrym wspomina ju Dachir. Na wezwanie arcykapana, Supramati zbliy si peen wewntrznej walki. Starzec zwily mu gow czerwon esencj i tak si odezwa: Nastpco Narajany, zostajesz przyjty do grona braci Orkgego Stou Wiecznoci. Po rk na tej czaszy i przysignij, e odpowiesz szczer prawd na pytanie, jakie ci zadam. - Przysigam! - rzek Supramati drcym nieco gosem. - Czy jeste uczciwego pochodzenia? - Tak, jestem jedynym synem prawych rodzicw. - Jaki by twj stosunek z nimi, czy nie oddawae si zym namitnociom?

55

- Kochaem matk sw ca dusz i czciem pami mego ojca, gdy zasugiwa na to cakowicie. Co si za tyczy mego ycia, to ono byo proste i pracowite. Mcia je tylko moja choroba. Byem lekarzem psychiatr i mog przysidz, e z nieszczliwymi chorymi obchodziem si zgodnie z tym, co mi wskazyway sumienie i nauka, bowiem ukochaem obrany przeze mnie zawd. Czy dusza twoja aknie poznania prawdy? - Tak, zawsze szukaem prawdy i wierzyem w niemiertelno, bez wzgldu na zaszczepione mi w szkole materialistyczne pogldy. Nie potrzebuj przyznawa si ani do przestpstw, ani do adnych naduy. A co do eliksiru ycia, to uyem go, umierajc; podstawi mi go na miertelnym ou kusiciel, ktrego imi teraz nosz. Mwic to, Supramati dra na caym ciele, gdy z czaszy, na ktrej spoczywaa jego rka, wypywa, zdawao si , elektryczny prd, przenikajcy jego istot. Arcykapan spojrza na niego przychylnie. - Ty, synu mj, stoisz na pierwszym szczeblu wielkiej drabiny i przyszede tu z czyst dusz i ciaem. Ani haba, ani przestpstwo ci nie wi; ani nienawi, ani przeklestwa nie ci nad tw gow. Ale przyje pramateri i musisz tego skutki ponosi. Powiedz mi, jak drog pragnby pj w twym dugim yciu? Na mgnienie oka Supramati wznis wzrok w gr, gdzie na spogldao na niego bkitne niebo i promienne soce. - Pragnbym cae dugie ycie swoje powici subie ludzkoci - odpowiedzia swym jasnym i dwicznym gosem - chciabym i nadal pj poprzedni drog, wzbogacony wiatem waszej wiedzy, aby si boryka z okrutn mierci, zabierajc bezlitonie rodzinom ukochanych i uytecznych czonkw. W kocu pragnbym istotnie leczy chorob duszy, wydzierajc czowiekowi najcenniejsze dobro - rozum! Arcykapan wzi mwicego w objcia i ucaowa go; jednoczenie niewidzialny chr zapiewa radosny i podniosy hymn. Nastpnie arcykapan zwrci si do obecnych i rzek radonie: - Jestem szczliwy, bracia, mogc wam przedstawi czonka naszego towarzystwa, ktry ju na wstpie da pozna swe zacne zamiary. W duszy jego ponie niemiertelny ogie miosierdzia, a zdobyt wiedz pragnie zuytkowa na sub ludzkoci. Bogosawi ci, synu, e obra tak szlachetn drog, ktra pozwoli ci wznie si wysoko na drabinie doskonaoci. Wzi z otarza wytoczony w ksztacie serca, czerwony, jak rubin kamie, w ktrego wntrzu arzy si jaki ognik, i woy go Supramatiemu na szyj. - Przyjmij ten wielki talizman - uzdrawiajcy! Ratuj cierpicych, nie odmawiajc im nigdy swej pomocy. A teraz udziel ci kilku rad i wskazwek, dotyczcych twej najbliszej przyszoci. Dotd nie ye jeszcze, w szerszym znaczeniu tego sowa. Jako ubogi pracownik, a w dodatku chory i z tej racji zmuszony oszczdza swe siy i unika pokusy, nie moesz by pewny, e im si, mimo zmiany warunkw nie poddasz; nie zapominaj bowiem, e jeste czowiekiem i e wszystkie saboci ludzkie s ci waciwe. Tym wicej, e przyjta przez ciebie esencja ycia uczynia twe siy ywotne tak dalece niewyczerpanymi, e adne szalestwa i zbytek nie s w stanie ich wyczerpa. Lecz, aeby zdoby zupeny spokj, niezbdny do przebywania w sferach wyszych czystej wiedzy, naley wypi kielich i pozna namitnoci, pochaniajce wiat, do ktrego wrcisz. Wmieszaj si wic w bezmylny tum, wystawiajcy swoje fizyczne i umysowe siy na rynek yciowy, gdzie wszystko mona kupi i wszystko sprzeda i gdzie krluje wszechwadnie egoizm. Prno olepia tych nieszczsnych, zaraonych i pokrytych ranami, jakimi haba paci swym adeptom; oni tacz nad sw otwart mogi, nie spostrzegajc, e nogi ich staczaj si ju w ciemny d. Bdziesz musia nauczy si ze spokojem mdrca i pobaliwoci witego miosierdzia patrze na piekielny i zaraliwy korowd olepionego tumu, ktry w swej wiecznej pogoni za now uciech, krci si w wirze ycia z idiotycznym umiechem na ustach, nie dostrzegajc, e policzki mu widn, wosy siwiej i zblia si czas, kiedy trzeba bdzie zda rachunek ze zmarnowanego wszelkim zbytkiem ywota. Powtarzam jeszcze raz, mj bracie: id, rzu si w ten wir yciowy! A gdy owadniesz wszystkimi uczuciami, krew twoja zmieni swj skad, a promieniowanie oczyszczonego mylenia wzniesie ci ponad stado ludzkie. Sowem, gdy twoja praca przygotowawcza bdzie ukoczona, bdziesz ju zdolny otworzy wielk ksig wyszej wiedzy i szuka przyczyny przyczyn.

56

Jeszcze jedno pytanie: kogo z obecnych tu braci chcesz sobie wybra za przewodnika do pierwszego wtajemniczenia, gdy czas przyjdzie i gdy zapragniesz samotnoci w celu podjcia pracy? Wzrok Supramatiego przesun si po wietnym zgromadzeniu, przelizgujc si po modych i piknych twarzach, ktre umiechay si yczliwie, po twarzach czcigodnych i dostojnych starcw, a w kocu zatrzyma si na Dachirze. W biaej odziey nie mia on tego pospnego wygldu, jaki mu nadawaa odzie czarna. Pikna, biaa twarz i due, pene melancholii oczy wyday si Supramatiemu niezmiernie sympatycznymi. - Czy mog wybra tego, ktry by po mnie przysany i tu mnie przywid? Wyraz radoci i zdziwienia rozjaniy twarz Dachira. - Dobrze, - odrzek starzec, niech on bdzie twoim - pierwszym przewodnikiem. Dachir podszed ku niemu i zoy braterski pocaunek, a za jego przykadem wszyscy obecni pozdrowili nowego brata. Gdy wszystko si uspokoio, arcykapan odezwa si znw: - Bracia moi, pozostaje nam do spenienia jeszcze jeden obowizek; musimy przeci wzy, czce zdrajc Narajan ze spraw, ktr porzuci, wracajc do niewidzialnego wiata przed terminem, oczekujcym nas wtedy, gdy posannictwo nasze bdzie skoczone. Nastpio oglne poruszenie. Obecni utworzyli due koo. Dwaj chopcy umiecili porodku trjng z wglami i niedu, szerok czasz z bia substancj. Nastpnie arcykapan wszed do rodka koa, postawi czasz na wglach i wla w ni z flakonu kilka kropel jakiego pynu. W tej samej chwili rozleg si w oddali grzmot i sal zalega ciemno; grzmot zblia si; naraz przez grny otwr wpad piorun i rozarzy na trjnogu wgiel, ktry wybuchn pomieniem. Sup dymu podnis si w gr, pniej pad na posadzk i zacz zwija si spiralnie, na ksztat zwojw ogromnego wa. Podniosa si okropna burza, piorun uderza raz po raz, zdawao si, jak gdyby ziemia zatrzsa si w posadach. Ze wszystkich stron wyaniay si dziwne, groz przejmujce istoty: jedne skrzydlate, o gowach sfinksa lub ptasich, inne za o twarzach ludzkich, lecz odstraszajcych swym zwierzcym, chytrym, piekielnym wyrazem. Supramati, oparty o kolumn, z ciekawoci i rodzajem lku spoglda na odraajc czered, kotujc si dokoa trjnoga i napeniajc powietrze przeraajcym, jakby szarpicym dusz krzykiem. Naraz ze wistem i trzaskiem wpad purpurowy sup oboku i rozpad si, ukazujc posta ludzk, ktrej ksztaty, zwaszcza twarz, wyranie zarysoway si na tym tle krwawym. Supramatiemu wyrwa si zdawiony krzyk, gdy w postaci tej pozna Narajan. Widmo byo poczone szkaratno-ognist wstg z kociokiem trjnoga, z ktrego bucha tajemniczy pomie, wydzielajcy ostr, przykr wo, - Stargaem wizy, ktrych dusze dwiganie byo ponad moje siy - odezwa si wyrany gos Narajany - lecz nie wyrzdziem tym nikomu krzywdy, dajc w zamian godniejszego od siebie nastpc. - Pragne wolnoci, wic j otrzymasz! Za postpek twj oczekuje ci tu pokuta. Nie bdziemy aowali ani opakiwali niewiernego sugi prawdy - odpowiedzia arcykapan, podnoszc oburcz swj miecz, ktrym wymawiajc niezrozumiae dla Supramateigo wyrazy, przeci byskawicznie wstg, czc Narajan z trjnogiem. Rozleg si okropny krzyk, ktremu towarzyszyy uderzenia pioruna, i posta Narajany rozprysna si na tysice iskier. Nad trjnogiem kry jeszcze czas jaki sup ognia i dymu, a po chwili pomie zgas, ciemno rozproszya si i sala zmw zapeniona zostaa radosnymi promieniami soca. Supramatiemu wydao si, e widzia we nie okropn scen, jakkolwiek pusty i wygasy trjng wiadczy o czym przeciwnym. Z gbokim westchnieniem obrci si i oko w oko spotka si z Nar, ktra staa w gronie innych kobiet. Wrd nich znajdowaa si rwnie Lora, ktrej stskniony wzrok szuka widocznie w cibie wysok posta Dachira. Na widok narzeczonej, ktra wydaa mu si teraz stokro pikniejsz, serce zabio mu silniej. Chcia si ju do niej zbliy, gdy naraz przywoa go arcykapan i zapyta yczliwie: - Przyje spadek po Narajanie, czy zgadzasz si rwnie zosta mem i opiekunem jego ony? - Tak, to najdrosza i wita cz jego dziedzictwa. - W takim razie podejdcie; pocz was. Dwaj chopcy uprztnli trjng i pooyli przed arcykapanem purpurow, zotem wyszywan poduszk. Do Nary podeszy dwie kobiety, z ktrych jedna niosa wianek z biaych kwiatw, a druga lekk i przejrzyst zason. Gdy kobiety przystroiy Nar, poczyy jej rk z rk jej przyszego ma. Oboje

57

uklkli na poduszce, a po obu stronach stanli dwaj uzbrojeni rycerze, skrzyowawszy nad ich gowami miecze, z ktrych ostrzy wypyway zociste pomyki. Arcykapan nala na wzit z otarza miseczk jakiego pynu i zapali go. Po sali rozszed si miy zapach. Nastpnie naoy nowoecom na palce piercionki i wprowadzi Nar do sanktuarium za otarzem, zasonitego srebrzyst kotar. Po kilku minutach wrcili. Nara zdawaa si by zmieszan i z opuszczon gow uklka znw na poduszce. Wtedy arcykapan zama nad jej gow prcik z koci soniowej, mwic: - Uniewaniam przeszo, teraz istnieje dla ciebie, Naro, tylko teraniejszo i przyszo. Sta si godn nowego ycia! Bd wiern i kochajc, aby wreszcie uzyskaa wolno. Po napiciu si nieco wina z jednego kielicha, Supramati i Nara podnieli si z klczek. - Idcie jedn drog! Ogniowe wzy poczyy was i nic was wicej nie rozczy - rzek starzec. Rycerze wzili nowoecw za rce i odprowadzili ich do wyjcia ze wityni. Pozostali uczestnicy rozeszli si rwnie. Do obiadu moemy pozosta ze sob - rzeka Nara ze swym zwykym, niedbale - szyderskim umiechem. Supramati by zbyt szczliwym, eby zwrci na to uwag. - Czy nie zechcesz przyj do mej komnaty? - zapyta radonie. - Czemuby nie? Prowad. Gdy si znaleli w komnacie nowoeca, Supramati wzi j w objcia i ucaowa, mwic: - Nie przypuszczaem nawet, e marzenie moje zici si tak prdko. - Czy to tak wielkie szczcie oddziedziczy wdow, a przy tym maonk niemierteln? - zapytaa drwico Nara, uwalniajc si z jego obj. - Uwaam, to za szczcie i chciabym, ebymy wsplnie postanowili, gdzie zamieszkamy. W obecnej chwili Wenecja zdaje mi si by nieodpowiedni. - Ty naglisz, zapominajc o tym, na co emy si ju dawniej zgodzili. wiat uwaa nas za ludzi zwykych i dla niego dzisiejsza ceremonia nie ma znaczenia. Musimy wic, a do koca mej, e tak powiem, urzdowej aoby pozosta w roli narzeczonych. Nastpnie wemiemy lub, jak wszyscy inni. Zanim to nastpi, podruj, zwiedzaj pierwszorzdne stolice i szukaj rozrywek. - Jake tyrasko brzmi twoje sowa Naro, i to w chwili, gdy prawo tego wielkiego bractwa nas poczyo! Nie nalegam i uszanuj tw wol, lecz rozka jest dla mnie bardzo cika. - Cigle zapominasz, e eliksir ycia nie pozbawi ci ani jednego instynktu. Nasza rozka zdaje ci si by cik, dlatego tylko e jeszcze nie zakosztowa ycia ludzi zdrowych i bogatych, w duym miecie penym pokus i zaludnionym przez armi kobiet, yjcych tylko rozpust: jawn i protekcjonaln, jak aktorki i kokoty wszelkich kategorii, lub ukryt, jak si to dzieje u kobiet wiatowych. Cay ten wiat kokot i niewiernych on zawsze poszukuje modych, piknych, a przede wszystkim bogatych mczyzn. - Zapominasz ze swej strony, e jestem czowiekiem onatym. Nara umiechna si. - O, lub nie by nigdy przeszkod ani dla mczyzn, ani dla kobiet, podajcych zmiany obowizkw. Krlowe kulis uwaaj to za zasug, jeeli im si uda oskuba jakiego ptaka, zapltanego w ich sieci, z krzywd rodziny, ukrywanej starannie w cieniu, aby nie przeszkadzaa kochankom. ona zwykle nie ma pojcia o zaletach swego ma, o jego uprzejmoci, wspaniaomylnoci i pobaliwoci, jakie on okazuje tym kapankom Wenery; tylko w ich buduarach mogaby prawa ona wyrobi sobie rzeczywiste pojcie o charakterze swego pana i wadcy, ktry nigdzie nie bywa tak znudzony i kapryny, jak w swym domu. Nie myl, e to fantazja: mwi czyst prawd. Ty jeszcze tych rzeczy nie pozna, ale zobaczysz, co bdzie, gdy przyjedziesz do Parya, zamieszkasz w zapisanym nam przez Narajan ogromnym paacu i po miecie rozejdzie si pogoska, e nabab przyjecha. Ze wszech stron zjawi si przyjaciele i bd si starali usuy ci, rozerwa. A jaka moe by wiksza rozrywka nad zaopiekowanie si talentem, jakich w teatrze nigdy nie brak. Jeszcze nie skosztowae przyjemnoci by swoim za kulisami, wrczy we waciwej chwili jak kosztowno lub bukiet, urzdzi mi z tymi damami przejadk itd., a jako wysok nagrod, wolno

58

ci nosi w dziurce kwiatek od jakiej gwiazdy teatralnej. Choby rka dajca kwiatek, bya najbrudniejsz, oczyszcza j talent. I oto rodzi si porwnanie tej szykownej, czarujcej syreny z praw on - istot gupi, czsto niedbajc o siebie, ktra omiela si w dodatku roci sobie do ciebie jakie prawo i pretensje. Supramati sucha, oniemiay ze zdziwienia. Gorycz, jak si wyczuwao z gosu Nary i jej rozpomieniony wzrok wskazyway, e w tym momencie wydostay si na zewntrz dugo hamowane uczucia. Widocznie Narajana urazi gboko t kobiet z oczami sfinksa, kiedy mg natchn j tak pogard do najwitszych wzw, czcych ludzi. Teraz dopiero zrozumia, dlaczego bya tak obojtna na wiadomo o mierci ma. - Jednake - odezwa si po chwili milczenia - nie naley wszystkich mw mierzy jedn miar. Ja, przynajmniej, nie wyczuwam w sobie zdolnoci do postpowania z on wedug przytoczonego przez ciebie wzoru. - Wszystko, co powiedziaam, nie jest skierowane wprost do ciebie - rzeka Nara. W tej chwili nie wymagam od ciebie wiernoci i do czasu, kiedy si jawnie poczymy, moesz si uwaa za czowieka wolnego i uywa ycia wedug wasnego upodobania. - Bd co bd - zauway nie bez goryczy Supramati - nasza pierwsza rozmowa maeska nie naley do najsodszych. - Postaram si ci to wynagrodzi. Zanim si staniemy prawdziwym maestwem, bd badaa swe uczucia, wpajaa w siebie mio i ufno, aby nawet nie podejrzewa twej dobrej woli. Znajdziesz we mnie on pokorn, lep i zakochan, jak mgby sobie tylko wymarzy. Dzwon, wzywajcy do obiadu, przerwa ich rozmow. Ostatnie dwa dni przeminy, jak we nie. Supramati oglda tajemniczy paac, ktrego wspaniae urzdzenie wzbudzao w nim zachwyt, i zawiera znajomo z nowymi brami. Na krtko przed odjazdem Nara miaa ostatni rozmow z Supramatim i radzia mu uda si wprost do Parya, dla siebie za wybraa Wenecj. Daa mu rwnie adres domu, bdcego wasnoci Narajany, gdzie mia si ulokowa, natomiast korespondowania z nim stanowczo odmwia, motywujc to pragnieniem pozostawienia mu cakowitej swobody. Z nastaniem nocy Supramati, Ahasfer i Dachir opucili tajemniczy paac. Nastpnego poranka nie znaleli Ahasfera; znikn bez ladu, a okrt - widmo zmierza chyo ku brzegom Francji.

Rozdzia pity

Okoo godziny szstej wieczr Supramati wysiad z wagonu w Paryu i zda wolno ku wyjciu z dworca. Wiedzia, e go oczekuj, gdy przyjazd swj zapowiedzia depesz. Wkrtce spostrzeg sucego w liberii, jak nosia suba Narajany w Wenecji, a gdy umieszczony przez sucego we wspaniaej karecie, wtuli si w mikkie poduszki, z uczuciem zadowolenia i bogoci da ujcie swym mylom: Poj nie mog, jak mona si zmczy tak rozkosznym yciem, choby ono trwao do nieskoczonoci. Gdyby mi przyszo y w biedzie, by obdartym, godnym i wiecznie pracowa jak ko dorokarski, to naturalnie, podzikowabym za tak przyjemno. Supramati nie by nigdy w Paryu, przeto rozglda si z ciekawoci, jakkolwiek przedmiecie, ktrym jechali, nie posiadao nic godnego uwagi. Wkrtce powz skrci w dbow alej, wjecha w cienisty park i zatrzyma si przed piknym gmachem w stylu Ludwika XIV. U wejcia zebrana suba witaa nowego pana. Stary klucznik oznajmi, e parter domu przeznaczony by na przyjcia, osobisty za apartament mieci si na pierwszym pitrze. Prowadzony przez klucznika i swego przyszego kamerdynera, Supramati wszed po marmurowych, dywanem wysanych i przybranych kwiatami schodach na gr. Cae umeblowanie paacu byo w tym samym co i gmach, stylu.

59

Tu, wicej ni w Wenecji, przypominao wszystko Narajan. Widocznie przebywa tu chtnie i dugo. W salonie, obitym bia materi, wisia w zotej ramie portret nieboszczyka w caej postaci; w gabinecie leaa na stole otwarta ksika, na biurku byy rozrzucone listy i otwarte i wcale nie rozpiecztowane, arkusz papieru z napisanymi kilkoma wierszami i niedbale w popielniczk rzucony rulonik zota. Sypialnia rwnie nosia lady nieporzdku: na stoliku obok ka leay ksiki i pisma, pomieszane z rozmaitymi drobiazgami; na otomanie i oknie poniewieray si rwnie gazety i jakie papiery. Wszystko wiadczyo o niecierpliwoci, roztargnieniu i nudzie poprzedniego gospodarza. Po obiedzie Supramati usiad w gabinecie przy kominku, na ktrym pali si ogie. Spostrzegszy drzwi, zakryte portier, otworzy je i wszed na balkon przybrany kwiatami. Na dworze byo chodno. Jesienny wiatr potrzsa na p obnaonymi drzewami, pada drobny deszczyk. Supramati z zadowoleniem przypomnia sobie, e nie potrzebuje si obawia przezibienia, ktrego dawniej tak si wystrzega. Pomimo zapadajcej nocy, z balkonu mona byo jeszcze obserwowa pikny ogrd z widniejcymi wrd zieleni statuami i bijc fontann marmurow. W dole rozpociera si duy taras, otoczony balustrad, skd prowadziy marmurowe schody do ogrodu. Na taras ten widocznie wychodziy apartamenty, ktrych Supramati jeszcze nie widzia. - Istotnie, jestem jak w bajkowy pastuszek, przemieniony w krlewicza - pomyla Supramati, wracajc do gabinetu i kadc si z cygarem, na otomanie. Lecz co on bdzie robi w tym obcym dla siebie miecie, gdzie nie mia ani jednego znajomego. Przede wszystkim obejrzy muzea i bdzie w teatrze. Na takie przyjemnoci dawniej bardzo rzadko pozwala sobie, teraz caa trudno polega na tym, eby kaza zamwi lo lub zaprzgn konie. Stanowczo ta mikka otomana z zielonymi aksamitnymi poduszkami jest lepsza od sosnowej trumny i samotnego grobu na cmentarzu. Choby poeci nie wiem jak piknie opisywali mier, to jednak zblianie si jej przejmuje dreszczem najodwaniejszego z ludzi, a o yciu pozagrobowym ma si tylko jakie mgliste przypuszczenia... Nie - on rad, e yje i cae swoje dugie ycie powici na usugi i niesienie pomocy blinim. Ile to ndzy mona usun, ile ez osuszy... Przypomnia sobie kilka rodzin ze swej praktyki. W jednej z nich cierpicemu na reumatyzm zalecono koniecznie duszy pobyt w ciepym klimacie, w drugiej syn by maniakiem, lecz nie miano rodkw na leczenia go, tak e w kocu uleg zupenemu obkaniu. Ale teraz on wielu w wielu podobnych przypadkach udzieli swej opieki. Najwicej utkwia mu w pamici pewna moda dziewczyna, mieszkajca skromnie ze sw chor matk. Magorzatka Wilson zyskaa sobie jego sympati, graniczc z mioci. Bya to pikna, ksztatna dzieweczka, o duych, agodnych oczach i przelicznych wosach. Marzy czsto o tym, eby to czyste, mie stworzenie uczyni sw towarzyszk ycia. Ona by go kochaa i pielgnowaa z tak pieczoowitoci, jak otaczaa sw matk. Ze wzruszeniem przypomina sobie, z jakim zaparciem siebie pracowao to dziewcz, odmawiajc sobie najniezbdniejszych rzeczy, byle tylko chorej na niczym nie zbywao. Teraz Magorzata zostaa sierot; dwa lata temu umara jej matka i teraz sama zarabia na swe utrzymanie, biegajc z lekcji na lekcj, nie zwaajc na pogod, jakkolwiek bya sabego zdrowia i miaa skonno do suchot. Prcz tego Magorzata nosia niepokj w sercu. Mimo jej skromnoci i panowania nad sob, domyla si, e ona si nim interesowaa, a moe kochaa go nawet skrycie, a teraz dowiedziaa si niezawodnie od Patricka o jego tajemniczym wyjedzie i nie wiedziaa, co o tym myle. Westchn ciko; czu, e pomidzy nim a Magorzat skoczyo si wszystko. Wszak oeni si z Nar, ktrej czarujca pikno zamia skromn dzieweczk z miym i jasnym spojrzeniem; ale on mg jej pomc, da jej niezaleno - bo czy nie rozporzdza bogactwem niewyczerpanym? Pod wpywem tej myli wsta szybko z otomany i j przechadza si po gabinecie. Nie chcia traci ani jednego dnia, by j wyrwa z zabijajcej j pracy. Wyj pugilares i przeliczy jego zawarto, lecz okazao si, e nie zawiera tyle, ile byo potrzeba. Wprawdzie mg, jako spadkobierca Narajany, podj pienidze w banku, lecz to wymagao wicej czasu. Wtem przyszo mu na myl, e Narajana miewa zwykle w domu wiksze sumy i wzrok jego pad na szafk, podobn , jaka si znajdowaa w gabinecie Narajany w Wenecji. Przypomnia sobie te, e wedug wskazwek zapisodawcy zoty kluczyk, ktry mia przy dewizce zegarka, otwiera wszystkie szafy. Istotnie kluczyk pasowa. Na pierwszym planie

60

w szafie staa szkatuka z perowej macicy, napeniona zotem i banknotami. Zajrza pobienie rwnie do innych szkatuek i szufladek i zdziwiony zosta mnstwem znajdujcych si czci damskiej garderoby, tj. tuzinami jedwabnych poczoszek, rkawiczek i chusteczek do nosa. Tu leaa para licznych atasowych pantofelkw i dwie czarne koszule damskie, ozdobione drogimi koronkami. - Naley przyzna, e mj poprzednik by skoczonym rozpustnikiem, i e nie na darmo Nara miaa tak ze mniemanie o maestwie pomyla, umiechajc si ironicznie. Oprniwszy najwiksz ze szkatuek, woy w ni du sum pienidzy, dwa garnitury, brylantowy i rubinowy, a reszt wolnego miejsca zapeni drobniejszymi kosztownociami i zamkn szkatuk. - Jutro rano wo tam jeszcze kartk, zawiadamiajc Magorzat, e prezent przesya byy dunik jej ojca. Wrzucajc na powrt do szafy wyjte przedmioty, dotkn mimowolnie jedn z szkatuek, ktra wydaa brzk. Zaciekawiony tym, nachyli si i spostrzeg, e metalowe okucie uderzyo o ukryt spryn, otwierajc sekretny przedzia, z ktrego po otworzeniu wyj jaki zwitek batystu, zawierajcy wewntrz co twardego. Okazao si, e zwitek by w popiechu zwinit koszul damsk, a wewntrz znajdowa si nieduy sztylet z rkojeci, wysadzan drogimi kamieniami. Caa koszula bya zbroczona krwi; na przedniej stronie, w miejscu wskazujcym pier, miaa nieduy otwr od ostrza sztyletu, ktry rwnie nosi lady krwi. Ze zgroz patrzy Supramati na znamiona przestpstwa. Lecz kto by sprawc - czyby Narajana? I w jakim celu miaby speni zabjstwo? Wreszcie, kim bya ofiara i co si z ni stao? Zadajc sobie te pytania, Supramati zacz robi dalsze poszukiwania w szafce, majcej wiele zamaskowanych skrytek. Po pewnym czasie wydosta jaki zmity papier, z ktrego wysun si zoty acuszek z medalionem, majcy uoony z brylancikw napis: Liliana. Wewntrz medalionu znajdowa si portret modej kobiety, porywajco piknej. Due, czarne oczy patrzyy pogardliwie, na ustach nieco uchylonych igra namitny umiech; czarujc gwk okryway krtkie, jedwabiste pukle wosw; cao przypominaa synn Hortensj Mancini. Zmity papier, z ktrego acuszek wypad, by niczym innym jak teatralnym afiszem, uytym przez morderc do obtarcia skrwawionych palcw. Afisz, drukowany moe przed rokiem, brzmia: Benefis piewaczki miss Liliany... Zaprztnity myl, dlaczego sprawca tego okropnego czynu nie zniszczy tak niebezpiecznych dowodw, woy je na powrt do szafki, po czym wziwszy szkatuk przeznaczon dla Magorzaty, uda si na spoczynek. Obudzi si do pno, a gdy zasiad do podanej herbaty, przegldajc zarazem poranne pisma, sucy przynis kart wizytow z napisem: wicehrabia Marcell de Lormoeil. Ten pan dowiadywa si ju kilka razy, czy wasza ksica mo nie przyjecha - oznajmi sucy. - Czy dawno tu suysz? - Nie, dopiero tydzie. Jak mi mwiono, cay poprzedni personel by wydalony przez pana Jamesa, a teraz, w oczekiwaniu waszej ksicej moci, przyjto now sub i pan James, odjedajc, odda zarzd paacem panu Gremieux. Supramati zamyli si. Widocznie ten wicehrabia by jednym ze znajomych Narajany i nie wiedzia jeszcze o jego mierci. Dla nieznajcego Parya i nie posiadajcego tu adnych znajomoci, osobisto ta moe by przydatn... - Zaprowad pana do salonu, za chwil tam przyjd. Ubra si prdko i skierowa si ku salonowi. Zanim jednak tam wszed, zajrza przez uchylon nieco portier. Mody mczyzna lat trzydziestu, wytwornie ubrany, przechadza si niecierpliwie po salonie. Mona by go nazwa piknym, gdyby nie chorobliwa blado twarzy, ciemne smugi pod oczyma i przedwczesne zmarszczki, pokrywajce jego zwid twarz. - Ten musia dobrze uywa rozkoszy ycia pomyla Supramati, wchodzc do salonu. Stojcy przed jakim obrazem wicehrabia odwrci si szybko na odgos krokw, woajc z urado-

61

waniem. Wrcie nareszcie Naraja... Urwa, widzc przed sob czowieka nieznajomego i rzek nieco zmieszany: - Przepraszam - powiedziano mi, e ksie Narajana wrci z podry, a nalec do jego najlepszych przyjaci, pozwoliem sobie przyj tak wczenie... - Nie rb sobie z tego wyrzutw, wicehrabio - rzek umiechajc si i podajc mu rk, Supramati, powiedziano ci prawd: jestem ksie Narajana Supramati, modszy brat i spadkobierca twego zgasego przyjaciela. - Wic on, Narajana, umar?! - zawoa wicehrabia prawie z rozpacz. By tak zgnbiony, e a rce mu dray. Wprost nie do uwierzenia! Ksi by zawsze tak zdrw, czerstwy i peen ycia, e mgby y sto lat... - Nawet duej nadmieni Supramati, bawic si w duchu zawart w tych sowach prawd. - Nie choroba zmoga mego biednego brata, lecz nieszczliwy wypadek na polowaniu w Alpach. -Jakie nieszczcie! Jestem wprost zrozpaczony... Straci tak miego, uczynnego przyjaciela! Rzeczywicie, prawdziwego przyjaciela... Jestem pewny - pomyla Supramati - e wicehrabia odczu tak strat Narajany dlatego, e pragn u niego zacign poyczk. Nastpnie, proszc, by usiad, odezwa si uprzejmie: - Jestem wzruszony paskim wspczuciem, wicehrabio i mam nadziej, e mnie rwnie udzielisz czstk tej przyjani, jak darzye mego zmarego brata. Przybyem niedawno do Europy i w Paryu nie mam adnych znajomoci, wobec czego przyja i przewodnicwo pana byyby dla mnie bardzo cenne. Na bladej twarzy wicehrabiego odmalowao si uczucie zadowolenia i w zgnbionym sercu zrodzia si nadzieja, e nowa przyja bdzie w skutkach nie gorsza od utraconej. - Jestem cakowicie do usug - zawoa ywo wicehrabia i dla mnie, moci ksi, przyja twoja bdzie mi i zaszczytna. Prosz mn rozporzdza. - Przeciwnie, hrabio, to ja, jako obcy w tym miecie, jestem do twego rozporzdzenia i mam nadziej, e bdziesz askaw uoy program, wedug ktrego bd mg orientowa. Pragnbym przede wszystkim pozna miasto, no i rozerwa si troch. Go a podskoczy z radoci. - Bd spokojny ksie, znajdziesz we mnie dobrego doradc. Mam ju nawet gotowy program na dzi. Najpierw zrobimy przejadk po Lasku Buloskim, gdzie zobaczysz i wiat, i pwiatek, nastpnie zjemy obiad u mnie, jeeli mi pan zrobi ten zaszczyt, gdzie ci przedstawi dwch przemiych modych ludzi, moich przyjaci, a wieczorem udamy si na now operetk. W kocu kolacja w restauracji, gdzie poznam pana z kilkoma damami i mczyznami ze wiata teatralnego - rwnie moimi przyjacimi. - Program istotnie dobry, cho moe nieco za wesoy wobec mej aoby - zauway Supramati - lecz jest tak zachcajcy, e przystaj na zupenie. W godzin pniej Supramati jecha ze swym nowym towarzyszem przez lasek Buloski. Pyszny powz, bogata uprz licznych koni, a zwaszcza pikna posta nieznajomego budziy powszechne zaciekawienie, gwnie wrd dam pwiatka, ktrych palio pragnienie dowiedzenia si, kto to taki. Wicehrabia nie pieszy z zaspokojeniem ciekawoci tych piknych grzesznic i po duszej przejadce zawiz gocia do siebie. Wicehrabia zajmowa na bulwarze Gosman wykwintne kawalerskie mieszkanie, urzdzone z duym smakiem. Gospodarz siedzia z gociem, rozmawiajc i palc cygara, gdy przybyli przyjaciele wicehrabiego: baron Robert de Lonsac i kapitan Karol de Marnie. Obydwaj znali Narajan i byli mocno zdziwieni jego niespodziewan mierci, jak niemniej przybyciem jego spadkobiercy. Pniej, gdy wicehrabia pokazywa Supramatiemu kolekcj papieronic i fajek, baron szepn kapitanowi do ucha: - Jakie szczcie ma ten przeklty wicehrabia, e tak prdko opanowa spadkobierc tamtego gup-

62

ca! Pamitaj, co ci mwi. Dziki tej nowej przyjani zapaci wszystkie swoje dugi. - Prawdopodobnie! Ale take pomidzy naszymi damami zacznie si batalia. Ciekawa rzecz, komu si dostanie ten tusty ksek - odpowiedzia rwnie cicho kapitan. Obiad by znakomity, lecz rozmowa, po wychyleniu wielu kielichw, stawaa si coraz ywsz i przekraczajc miar dobrego tonu. Zbyt swobodnie wypowiadane, czsto nielogiczne zdania, pieprzne anegdoty i bezwstydny cynizm, z jakim omawiano kad kwesti, krpoway trzewego i skromnego lekarza, ktry nie obraca si jeszcze w podobnym towarzystwie. Biesiadnicy rzucali z ca lekkomylnoci i zoliwoci cie na opini kobiet, ktrych nazwisk Supramati nie zna, i omieszali maestwa, majce zbyt due potomstwo. Ta interesujca rozmowa pochaniaa ich do tego stopnia, e nie dostrzegli, jak niemie wraenie wywieraa na Supramatim, ktry prawie nic nie mwi, - Czy by moe, eby ludzie inteligentni trawili ycie na takich gupstwach, w karygodnym lenistwie, zajmujc si tylko plotkami, hulankami, krceniem si po ulicach i opowiadaniem tustych anegdot, zapominajc natomiast, e bd musieli ciko za to wszystko odpokutowa i e przedwczesna staro, pena dolegliwoci, bdzie dla nich cisza, ni sama mier. Tak myla Supramati i bardzo zapragn zobaczy si z Dachirem. Tamten rozumia go i z nim mona byo mwi o wszystkim, co obu interesowao w ich bezkracowym bycie. Musia sobie nawet zadawa gwat, eby si znw dostroi do tego towarzystwa, gdy wicehrabia zwrci si wprost do niego, pragnc wcign drogiego gocia do rozmowy. Po obiedzie przeszli wszyscy do salonu. Supramati, spostrzegszy na stole albumy, zacz je oglda. W trakcie tego przypomnia sobie poczynione ubiegej nocy w szafce zagadkowe odkrycia i zapragn dowiedzie si czego o tym tajemniczym dramacie. Jeeli ofiara bya aktork - co nie ulegao wtpliwoci - i fotografia jej znajdowaa si w albumie, to przypuszczalnie mgby dowiedzie si jak sobie tumaczono jej zniknicie, gdy wicehrabia, rozumie si, zna zakulisow kronik. Niestety przejrzawszy kilka albumw, nie znalaz tej, ktrej szuka. Obserwujcy go gospodarz domu zbliy si i, podajc mu najwikszy album, rzek: - Tu ksie, szukaj i wybieraj. Rcz, e wszdzie bdziesz przyjty z radoci. Znajdziesz tu wszystkie znakomitoci sceniczne i gwiazdy pwiatka. To prawda nie spotkasz tu wyjtkowej piknoci, ale wrd tych dam s niektre bardzo zabawne i mie. Supramati j przeglda podany album i tym razem nie potrzebowa dugo szuka interesujcej go osoby. Tak, to bya jej subtelna gwka i zadzierzysty umieszek; tylko, e zamiast balowej sukni miaa na sobie oryginalny kostium Kolombiny. - O, ta jest w moim gucie - rzek, pokazujc fotografi wicehrabiemu. Wszyscy zbliyli si z ciekawoci, a kapitan zawoa: - Ba, pikna Liliana! Oto, co znaczy pokrewiestwo. Nieboszczyk brat pana szala za t kobiet. - Nie masz szczcia, ksi. Wanie tej kobiety, ktra ci si tak podobaa, nie moesz zdoby, chyba eby si oeni ze sw bratow. Ale jake si to stao, e wdowy nie widzia na pogrzebie brata? A moe nie wiedzia, e jest onaty? - zauway wicehrabia. - Narajana od dawna by onaty i znam jego on. Jest to czarujca blondyna, nie majca najmniejszego podobiestwa do oryginau tego portretu - odpowiedzia Supramati. Obecni zamienili ze sob zdziwione spojrzenia. - Jaka to jednak skryto! - zawoa Lormoeil - on ani swkiem nie wspomina, e jest onaty. - W kadym razie ksina nigdy tu nie bya i nie dawaa o sobie znaku ycia - doda baron de Lonsac. - Lecz c naprowadzio was na myl, e brat mj chcia polubi Lilian? - Liliana sama nam mwia, e jest narzeczon ksicia i wkrtce zostanie jego on, W jaki czas pniej znikna, nie poegnawszy si nawet z nikim. Stao si to na jakie sze tygodni przed odjazdem Narajany i przypuszczalimy, e chcc unikn rozgosu, pojechali wzi lub w jakim cichym zaktku. W kadym razie lub z tak operetkow piewaczk, majc w dodatku tak gon przeszo, byby dla ksicia jaskrawym mezaliansem. Mwiono rwnie, e Narajana sta si zazdrosnym z powodu jakiego Wocha, bardzo si ubiegajcego o wzgldy Liliany.

63

Pniej znaleziono tego pana martwym w ku. Wiele mwiono o tym, robic przypuszczenia, e zabi go odjazd Liliany, lecz wedug mego zdania powodem jego mierci byo nadmierne wchonicie w siebie trunkw, co wywoao pknicie serca - zakonkludowa baron. - Bo te ludzie zawsze stwarzaj komentarze, nie majce adnego sensu. Gdy na nieboszczyka ksicia przychodziy chwile jakiego przygnbienia tak, e zamyka si nawet przed najlepszymi przyjacimi, z tego wycignli wniosek, e jest czarownikiem, czy hinduskim mahatm, czym w rodzaju maga. Przypuszczali rwnie, e znany mu jest sekret robienia zota i zachowania wiecznej modoci. Gdybym wam chcia opowiedzie wszystkie krce o nim bajki, nie skoczybym do jutra. Zostawmy wic to gupstwo i wrmy do rzeczy gwnej. Liliana podoba si panu i ja przepowiadam, e bdziesz j posiada. Poniewa Narajana jej nie polubi, to ona pewnego piknego wieczoru zjawi si u nas i naturalnie bdzie szczliwa, znalazszy nowego opiekuna rwnie piknego i hojnego jak ten, ktrego stracia. Supramati nic na to nie odpowiedzia i koca wywodze sucha ju z roztargnieniem. Caa myl jego skupia si na mglistym dramacie, ktrego lady odkry. e pikn aktork zamordowa Narajana, o tym ani chwil nie wtpi. Lecz czy istotnie zazdro bya powodem zabjstwa? Zdawao si to nieprawdopodobnym. Nastpnie, czy rywal jego umar istotnie wskutek anewryzmu serca, czy te sta si ofiar skrytobjstwa? Opanowany tymi pytaniami, Supramati may bra udzia w oglnej rozmowie; wtedy dopiero si ockn, gdy wicehrabia oznajmi, e czas jecha do teatru. Udali si tam wszyscy razem. W tych czasach, kiedy Supramati by jeszcze Ralfem, Morgan nie bywa na operetkach. Chory, oszczdny, zmuszony liczy si ze swymi wydatkami wola pj na powan oper lub koncert. Przedstawienie, na ktrym si obecnie znalaz, byo dla nowoci. Pikantna tre i nazbyt moe swobodne gesty wykonawcw sztuki ubawiy go. Prcz tego, jego mio wasna zostaa pogaskana duym i wyrniajcym zainteresowaniem si jego osob. Widzia mnstwo skierowanych na siebie lornetek, mnstwo byszczcych oczu, zwracajcych si na jego lo. Supramati bawi si naiwnie tym pierwszym i tak olbrzymim sukcesem. Skromny lekarz szpitala umysowo chorych nie ciga na siebie w teatrze niczyjej uwagi. Prawie zapomnia teraz, e zosta milionerem i ksiciem; przy tym nie domyla si, e dziki wicehrabiemu i baronowi, ktrzy wrd widzw mieli wielu znajomych, rozesza si fama, e jest ksiciem indyjskim i sukcesorem niezmiernie bogatego i znanego w wesoych koach ksicia Narajany. Po skoczonym przedstawieniu cae towarzystwo udao si do restauracji, gdzie ju zawczasu byy zamwione gabinety i kolacja. Supramati by doskonaego usposobienia. mia si, gdy mu oznajmiono, e w jego imieniu zaproszono kilka dam i mczyzn ze sceny. - Same pierwszorzdne talenty, pbogowie sztuki i nasi najserdeczniejsi przyjaciele - objania wicehrabia. - Mam nadziej, ksi, e zaznajomienie si z nimi sprawi ci przyjemno. Najpierw zjawili si mczyni i wicehrabia przedstawia: Horacy Daniel, artysta dramatyczny; Rafael Pinson, z komedii francuskiej. Pierwszy by czowiekiem dobrej tuszy, w rednim wieku, drugi wysoki i chudy mia wygld przesadny i by wyrowany. Obaj byli zachwyceni now znajomoci, a wicegrabia za przedstawiajc Supramatiemu wprowadzonych goci wychwala nadzwyczajnie ich wielko i talenty. W rozmowie Daniel napomkn, e zna nieboszczyka Narajan, czowieka niezwykle szlachetnego i wielkiego mecenasa sztuki i talentu. Supramati zrozumia, e on nie chcc si skompromitowa, nie moe by obojtnym na zasugi sztuki i talentu i postanowi w duchu by takim wspaniaomylnym mecenasem, jak jego poprzednik. W jaki czas pniej ukazay si damy. Byy to: Baretti z cyrku, Pierrota z Alkazaru i Kamilla Moucheron. Wszystkie byy pikne i z temperamentem. Wprawdzie jedna z nich miaa typ ydowski, lecz wicehrabia szepn Supramatiemu, e matka Pierroty bya Turczynk i e w Gwiedzie Alkazaru nie pynie ani kropla krwi ydowskiej.

64

Najmodsz i najpikniejsz z nich bya dziewitnastoletnia Moucheron, o olepiajco biaej twarzy i duych bkitnych oczach. Ona te od razu usiada przy Supramatim, okazujc jawnie, e postanowia go zdoby. Spogldajc namitnie na nababa, rzucaa ukradkiem wcieke i zapamitae spojrzenia na swe rywalki. A spojrzenia te mwiy wyranie: Tylko si omielcie prbowa wydrze mi go, a poka wam do czegom zdolna. Wicehrabia dostrzeg chmury, mogce zaciemni horyzont uczty, i jako wytrawny kierownik zabaw, poczyni kroki, by nie dopuci do przeistoczenia si nienawici w walk. Szampan la si strumieniami. Zelektryzowany rozmow wspbiesiadnikw i krzyowym ogniem dowcipw, trzewy i wstrzemiliwy Supramati wychyla kielich za kielichem, pozwalajc obsugiwa si uganiajcym si za nim bohaterkom pwiatka i bawic si ich wspzawodnictwem. By ju dostatecznie nietrzewym, gdy w kocu odda palm pierszestwa Pierrocie, odprowadzajc j do domu wasnym powozem i nie zwracajc uwagi na wcieko piknej Moucheron. Pierrota, rozumie si, nie wypucia go ju od siebie; zjedli drug kolacj we dwoje i pierwszy raz w yciu Supramati odda si tym bezmylnym pieszczotom, jakie dotd nie byy mu znane. Nazajutrz, dziki cudownym wasnociom eliksiru ycia, Supramati czu si tak rzekim, jak gdyby nie spdzi nocy na orgii. Lecz dusza jego otrzewiaa i objawia si rumiecem wstydu na twarzy. Teraz przypomnia sobie, co mwia Nara o rozpucie mczyzn. I miaa racj; przejrzaa go nawskro. Zaledwie jeden dzie spdzi w Paryu i ju popeni przeniewierstwo, przy tym jedno z najbrzydszych, gdy wyniko nie z jakiego serdecznego pocigu, ale pod wpywem pijackiego wyuzdania. Zdradzi on z upad i bezwstydn kobiet; nie czu nawet wielkiego zadowolenia z urzdzonej specjalnie dla niego uczty. Waciwie tylko drobny tryumf w tym jego nowym pooeniu pochlebi jego mioci wasnej, rozbudzajc trzymane przedtem na wodzy chucie. Dziwnym si to moe wyda, lecz uczucie wstydu przeistaczao si z wolna w al do Nary. Bo gdyby bya nie odoya lubu na cay rok, prowadziby skromne i uczciwe ycie u jej boku w Wenecji lub innym miejscu, nie potrzebujc si wczy po kawiarniach z upadymi kobietami. Ale jeeli Nara sama tego pragna, to musia przecie jako czas spdza. Wreszcie dlaczego nie miaby si opiekowa talentem, jak to robi Narajana? Wszak ma na to rodki. Wprawdzie nie mia jeszcze sposobnoci oceni talentu tych, ktrych pozna zaledwie wczoraj. Mczyni bowiem wykazali tylko cynizm i brak moralnoci, a co do kobiet, to dotd nie spotyka podobnych. Ubogi lekarz, suchotnik, nie mia podnosi oczu na zakulisowe gwiazdy i kokoty wyszej kategorii. Waciwie caa ich sztuka polega na umiejtnym malowaniu twarzy i powtarzaniu wiecznie nowych monologw o mioci. - O, te damy pwiatka s czarujce - powiedzia mu z gbokim westchnieniem wczoraj wicehrabia - lecz okropnie chciwe. Za te pienidze, ktre one wyudzaj mona utrzyma prawne rodziny. eby je zadowoli, ludzie si rujnuj. Na wspomnienie tego frazesu Supramati umiechn si z zadowoleniem. On nie potrzebuje si obawia ruiny ani majtkowej, ani fizycznej; pomimo to rozrywkom bdzie si oddawa z umiarkowaniem. Podczas niadania zjawi si wicehrabia z niezwykle urozmaiconym programem dnia, lecz Supramati oznajmi, e pragnie by w katedrze Notre Dame i obejrze muzeum w Luwrze. Wieczorem za obieca by w Alkazarze. - A nastpnie kolacja z Pierrot? - zapyta wicehrabia ze znaczcym umiechem. - O, nie! Codziennie rozkoszowa si towarzystwem mademoiselle Pierroty, to byoby nieco nudne. - Rozumiem! Ksi czuje si jeszcze zmczonym po wczorajszym wieczorze. A moe pan auje, e nie wybra Moucheron? Tak si biedaczka staraa panu podoba - doda, miejc si, de Lormoeil. To, zreszt jest do naprawienia. Wkrtce drogi przyjacielu, wejdziesz w koo wesoego ycia, penego coraz to nowszych wrae. Wyobraam sobie ksi, i podczas swych dugich podry prowadzie zbyt ascetyczny ywot, powicajc wiele czasu nauce, a mao rzeczywistemu yciu. Naley to koniecznie naprawi, a najlepsz pod tym wzgldem szko jest towarzystwo artystw i kapanek wolnej mioci. Te kobiety umiej y. Ich wysubtelniony smak wyciska osobliwe pitno wykwintu na wszystkim, co je otacza. Wiem, e na te niebezpieczne czarodziejki patrz z pogard zamne kobiety, tj. kobiety uczciwe, czyli inaczej mwic,

65

o ciasnym widnokrgu, ktrych cay wiat zamyka si w gospodarstwie i dzieciach. W podobnym rodowisku czowiek formalnie zastyga, a nuda i jednostajno takiego mieszczaskiego poycia w gniedzie maeskim moe z kadego zrobi idiot. - Czy czasem hrabio, nie jeste onaty, e maestwo opisujesz w tak ciemnych barwach - zapyta z umiechem Supramati. Czoo wicehrabiego pokryo si chmur. - Niestety, odgade, ksi. Jestem onaty z bardzo naiwn istotk, marzc o wiecznej idylli i majc niedorzeczne wymagania. Gdy ona znalaza adresowany do mnie licik miosny od kobiety, z ktr utrzymywaem najniewinniejszy zreszt flirt, zemdlaa z rozpaczy, gosia potem o mej niegodziwoci, twierdzc, e powinno mi wystarczy jej towarzystwo... mieszne! A obok tego sama nie ma ani cienia gustu lub szyku. Na prno usiowaem przerobi jej opaczne wychowanie i rozwin w niej poczucie prawdziwego gustu. Pokazywaem jej w teatrze toalety i uczesania - prawdziwe wzory szyku i subtelnego gustu, radzc je naladowa. Lecz... mj Boe, gdy porwnywaem kopi z oryginaem, to wprost dusiem si ze miechu. Jej po prostu brak byo czego nieuchwytnego, jakiego wrodzonego zmysu artystycznego. W rezultacie znienawidzia scen i zacza gardzi aktorkami, ktre jej mogy suy na wzrr, niestety, niedocigy. - Swoj drog pan mnie przedstawi wicehrabinie? Prawdopodobnie wczoraj nie bya w domu? - zapyta Supramati. Oburzyo go to, co sysza. Wychowywany przez wielce moraln matk, nie pojmowaa, jak mona uczciwej kobiecie stawia za wzr obyczaje i gusty kokot. - Wicehrabiny nie ma w Paryu. W kilka miesicy po urodzeniu crki wyjechaa do krewnych w Normandii, u ktrych si wychowywaa. Jej wuj, ktry umar w zeszym roku, by starym idot, z pogldami z czasw Noego, a ona jego rwnie konserwatystka, mieszka jak sowa w swym starym zamku, otoczona przez klechw. Mojej onie podoba si takie towarzystwo, a ja wcale sobie nie ycz jej powrotu. Ona mnie szpiegowaa, urzdzaa sceny i zmuszaa, jak zodzieja, do ukrywania si. Teraz oto, Bogu dziki, trzeci rok ju prowadz ywot kawalerski; ywot beztroski i wesoy, pozwalajcy mi zaspakaj zamiowanie do muzyki i sztuki dramatycznej. Ale zostawmy ten nudny temat, doda wicehrabia, biorc Supramatiego pod rk. - Jeeli chcesz, mog ci ofiarowa sw pomoc w nabyciu pewnych drobiazgw dla Pierroty. Po wczorajszym wieczorze staje si to prawie niezbdnym. - Bardzo prosz! Naturalnie, bd mocno obowizany, jeeli mi wskaesz jubilera - odpowiedzia nieco zarumieniony Supramati. - W takim razie bior to na siebie i zawioz pana do sklepu, gdzie mona naby pikne rzeczy po cenach umiarkowanych. Wicehrabia zdawa si by t spraw bardzo przejty. Zawiz Supramatiego do jubilera i dawa mu tak dobre rady, e nabyty drobiazg by zaledwie brylantowym naszyjnikiem za sto tysicy frankw. Prcz tego, na pamitk spdzonego razem czarujcego wieczoru, Supramati naby bransolety po pi tysicy frankw, dla dwch pozostaych dam. Od jubilera udali si do katedry Notre Dame. Supramati nie przypuszcza nawet, e wicehrabia otrzymywa od jubilera dziesi procent prowizji od kadego kupna, i e marzy tylko o nieprzerwanym szeregu podobnie miych zakupw. Namitno do gry w karty i ycie hulaszcze pochony nie tylko jego wasn sched, ale i cz posgu ony. Zrujnowany, a przyzwyczajony y na wielk stop i niczego sobie nie odmawia, prowadzi egzystencj zalen od okolicznoci. Narajana by dla niego kur, niosc zote jaja. Umia mu si przypodoba, a tamten szczodrze paci za drobne usugi i poycza mu pienidze, ktrych zwrotu nigdy nie da. Prcz tego Lormoeil potrafi sobie zapewni znaczny dochd z prowizji od dostawcw kosztownoci, kwiatw i innych rzeczy, ktrymi nabab mia zwyczaj obdarza kobiety, cieszce si jego sympati. Supramati wrci do domu do pno. Pod pozorem napisania kilku wanych listw, wymwi si od kolacji z Pierrot, zachwycon otrzymanym prezentem. Rzeczywicie, oczekiwa notariusza nazajutrz rano, gdy pragn zapozna si z dokumentami, znalezionymi na biurku Narajany.

66

Po przejrzeniu kilku waniejszych papierw, Supramati pooy si w swym gabinecie na otomanie z zamiarem przeczytania nowego romansu, ogromnie zalecanego mu przez wicehrabiego, lecz ju pierwsze stronice niemoralnego utworu zniechciy go tak, e rzuci ksik i popad w zamylenie. Czu si nie swj. Nie byo to znuenie lub jakie niedomaganie fizyczne, lecz gbokie niezadowolenie z siebie. Caa jego pracowita, czysta i religijna przeszo wystpowaa przeciwko obecnej rozwizoci i lenistwa. Z zadziwiajc wyrazistoci zarysowa si w jego pamici obraz nieboszczki matki, zacnej i tkliwej kobiety, niewolnicy swego obowizku, ktra przykadem i sowami wpajaa mu zasady prawoci, uczciwoci w postpkach i surowoci wzgldem siebie samego, ktrymi sama si kierowaa, a ktre w cigu trzydziestu lat suyy mu za osnow ycia. Niezwyke zdarzenie zmienio cakowicie jego poprzednie warunki bytu. Obdarzony nieskoczonym yciem i bogactwem czy nie by obowizany obraca te ogromne rodki na pomoc blinim, a nie rzuca pienidze istotom upadym i ozaca ich hab pod pozorem popierania talentu? I to wobec wiadomoci, e tyle ndzy i niedoli poniewiera si w wilgotnych suterenach i poddaszach! Dziesita cz tego, co dzi podarowa Pierrocie, mogaby wyrwa z ndzy kilka rodzin. Z pogard dla siebie samego porwnywa si z godnym ndzarzem, ktry, znalazszy peen woreczek zota, rzuca si chciwie na wszystko jadalne, poerajc nawet to, czego nie lubi. Przypomnia sobie, e jeszcze w czasach studenckich pozna pewnego biedaka, ktry odziedzidziwszy niespodziewanie do znaczny spadek, straci od razu gow i zacz gra rol wielkiego pana, zmuszajc si do jedzenia takich potraw, do ktrych mia wstrt. I wszystko to robi jedynie po to, by pokaza, e jest przyzwyczajony do smakoykw. W owym czasie Morgan wymiewa bardzo tak prno, a teraz, czy on nie postpuje w ten sam sposb, biorc udzia w orgii, ktra nie daa mu adnego zadowolenia? A w dodatku jeszcze z obawy, by go nie posdzono o skpstwo i prowincjonalizm, nie ma odwagi wymwi si do dalszych uczt. Nastpnie przenis myl na Narajan. Tamten by zawsze jednakowym rozpustnikiem i birbantem, ktrego rozrzutno w swoim czasie doprowadzia do ndzy. Wtedy konieczno zmusia go do ograniczania si, ale gdy zosta magnatem, zacz znw birbantowa; wyjtkowo tylko, zmczony przesytem, zamyka si w jednym ze swych paacw w celu studiowania nauk okultystycznych. Lecz czego si nauczy? Jak wykorzysta sw wiedz? Czy zuytkowa j dla dobra blinich? Oczywicie nie, gdy wiele mwiono o jego szczodrobliwoci wzgldem nierzdnic, a nigdy o jego dobroczynnoci. A w kocu, jakim strasznym dramatem zakoczy swj ywot! Rozmylania Supramatiego przerwa wychodzcy z sypialni guchy krzyk, ktry go przej dreszczem. Sycha byo przy tym oskot przewracanych mebli, a nastpnie runicie na podog jakiego cikiego przedmiotu. Zsunwszy si z otomany, Supramati pobieg do sypialni, lecz nic tam nie spostrzeg. Cisza i spokj; lampa rzucaa na pokj, matowe wiato i nigdzie nic... Wszystko byo w zwykym porzdku. Mimo to nie wtpi, e haas pochodzi wanie z sypialni. Obejrzawszy wszystko dokadnie i nie znalazszy nic, co by mogo wyjani syszany oskot, uspokoi si przypuszczajc, e uleg suchowej halucynacji; pooy si do ka i usn. Sen jego nie trwa jednak nawet kwadransa, gdy jakie niezmiernie przykre dotknicie spowodowao raptowne obudzenie. Supramati uczu na twarzy podmuch zimnego powietrza i wydao mu si jak gdyby kto wszed do pokoju. To go rozbudzio; podnis si w ku i z bijcym gwatownie sercem, patrzy... Przy szafce staa, odziana tylko w bia spdnic, kobieta. Przez palce jednej rki, ktr przyciskaa sobie do piersi, sczy si strumyczek krwi. - Kto jeste i czego tu chcesz?! - zawoa rozkazujcym tonem Supramati. Na dwik tego gosu kobieta odwrcia si, ukazujc miertelnie blad twarz, z posiniaymi i citymi ustami. Due oczy patrzyy na pytajcego wzrokiem przejmujcym zgroz. Po chwili znikna za szafk. Lecz co, to Supramati widzia wystarczao. Pomimo strasznej bladoci twarzy, z ktrej patrzyy przeraone oczy, pozna w tym nocnym zjawisku pikn Lilian, ofiar Narajany. Drc rk nacisn guzik u lampy; strumienie wiata zalay pokj! Jednake doznane wstrznienia nie pozwoliy mu ju, a do rana zasn, Przez kilka nastpnych nocy rwnie nie mg spa dobrze;

67

dwa razy powtrzyo si jeszcze przewracanie mebli, upadanie cikiego przedmiotu, jakby ciaa ludzkiego, i przeraajcy krzyk mordowanej kobiety, jakkolwiek osoba jej nie ukazaa si wicej. Spdzanie nocy w tym pokoju stawao si niemoliwym, Supramati, wstydzc si braku odwagi, a nie chcc zmienia sypialni ze wzgldu na sub, wyjeda co wieczr i wraca nad ranem, pozwalajc wicehrabiemu prowadza si po rnych miejscach zabaw.

Rozdzia szsty
Pewnego ranka, w tydzie po owej pamitnej nocy, Supramati wyszed do ogrodu. By cudowny, jesienny dzie i Supramati z rozkosz oddycha wieym powietrzem. By to jego pierwszy przegld ogrodu. Przede wszystkim spostrzeg, e po bokach domu i przed domem ogrd zajmowa du przestrze, natomiast poza domem cign si tylko wskim pasem. W tym miejscu ogrodzenia, zamiast metalowej siatki, znajdujcej si od frontu i po bokach, tworzy si wysoki mur. Ta cz ogrodu bya bardzo gsta, prawie nieprzejrzysta. Supramati, zdziwiony takim planem, przeszed poza dom, chcc si dowiedzie, czy obie czci ogrodu s ze sob poczone. Okazao si, e nie,bo mur, zgity pod ktem zamyka przejcie, przylegajc do domu. Spojrzawszy przypadkowo w gr, Supramati ujrza dwa okna, prawie zupenie zakryte zieleni, a nadto zasonite aluzjami. Nie przypomina sobie, eby widzia w domu ciemny pokj z oknami, wychodzcymi na mur. Pocztkowo nie mg si domyle, gdzie by ten nieznany mu pokj, i dopiero po duszym badaniu planu okien doszed do wniosku, e musi on przylega do jego sypialni, jakkolwiek w cianie, przedzielajcej te dwa pokoje, adnych drzwi nie zauway. Supramati zacz podejrzewa, czy to nie by tajemny kcik Narajany, ktrego razi widok goego muru i ktry kaza go zasoni drzewami. Zaciekawiony Supramati wrci do domu i zabra si do cisych ogldzin pokojw, a gwnie sypialni. Wspomnienie o nocnym widziadle podsuno mu myl, e w tym zapewne pokoju Narajana ukry zwoki swej ofiary, i e wejcie do niego znajduje si za szaf. Pomimoj ednak najcilejszych poszukiwa nie znalaz nic. Wieczorem nie mg w aden sposb zasn, do czytania nie mia chci. Odrzuci gazet, przycisn gow do poduszek i zacz znw myle o tajemniczym pokoju. wiato lampy odbijao si agodnie od zoconego obicia pokoju; oczy Supramatiego, bdzce w zadumie po zoceniach, zatrzymay si nieruchomo na jednym punkcie w rodku duego kwiatu. Machinalnie wsta i przyoy palec do znalezionego punktu, podejrzewajc, ze wzgldu na pewn jego wypuko, e musi to by guzik, naciskajcy spryn. I nie omyli si: guzik poruszy si pod naciniciem, cz ciany, ukrytej starannie pod obiciem, cicho si odsuna, ukazujc nieduy otwr, prowadzcy do ciemnej przestrzeni. - Jestem u celu - pomyla Supramati, wkadajc szlafrok. Palia go ciekawo obejrzenia kryjwki Narajany i tych rzeczy, ktre tam mogy si przechowywa. Od Nary dowiedzia si, e paac ten nalea do Narajany od czasw Ludwika XIV, e wtedy ju Narajana go naby i urzdzi wedug wasnego gustu. Supramati wszed ze wiatem do wntrza tajemniczego pokoju, umeblowanego w stylu najczystszego rococo. ciany pokryte byy bkitn, jedwabn materi, ozdobion girlandami kwiatw i amorkami; podoga obita dywanem, z rami na biaym tle. Naprzeciwko wejcia, midzy oknami, stao niedue biurko piknej roboty, wysadzane zotem i perow macic. Nad biurkiem wisia portret Narajany w zbytkownym stroju z czasw Ludwika XV, mianowicie w szmaragdowym upaniku na koronkowym abocie; wosy mia upudrowane. Rka oparta bya na zo-

68

tej rkojeci wskiej szpady. Z pod koronek na szerokich mankietach rozrzuca promienie tajemniczy piercie bractwa Graala. W kostiumie tym Narajana by prawdziwie pikny; jego czarne oczy miay w sobie co demonicznego. Przyjrzawszy si klasycznym rysom twarzy swego poprzednika Supramati zacz oglda pokj. Panowa tam wielki niead: jedno z krzese przewrcone, na dywanie poniewieray si otwarte pudeka, a na biurku rozrzucone papiery. Z tego pokoju Supramati przeszed do drugiego, mniejszego pokoiku. By to buduar damski z toalet, przybran w pyszne koronki i zwierciadem w zotych ramach. ciany i meble byy obite biaym atasem, wyszywanym zotem. ko, umieszczone na futrzanym dywanie, na podwyszeniu, posiadao draperie z takiej samej materii. Poduszki byy rozrzucone po ku, a kodra, zakrwawiona i zmita leaa na pododze. Na biaym dywanie. Obok najwikszej krwawej plamy, sta kieliszek z pynem ciemnego koloru, wydzielajcym mdy zapach. Niedaleko od ka wida byo na p otwarte drzwi, prowadzce do nieduego przedpokoju, a stamtd na schody, okryte dywanem. Oba pokoje i przedpokj nie posiaday owietlenia elektrycznego. Po zejciu ze schodw Supramati spostrzeg drzwi, w ktrych tkwi klucz. Po otworzeniu tych nowych drzwi ujrza wziutki korytarzyk, ktrego ju nie oglda, a wszed z powrotem na schody. Ogldajc po raz drugi buduar, spostrzeg jeszcze jedne drzwi, przykryte portier, lecz te byy zamknite i klucza w nich nie znalaz. Chcc je otworzy, szuka jakiego cienkiego, metalowego przedmiotu, ktrym by dao si to uczyni; nie znalazszy nic w buduarze, uda si do salonu, gdzie ujrza lecy na stole dugi i mocny n, ktrego przedtem nie zauway. Zaopatrzony w to narzdzie, podszed znw do wspomnianych drzwi. Po pewnym wysiku otworzy je. Z wntrza buchno chodne, o duszcym zapachu powietrze. Ze wiec w rku przestpi prg i stan, jak wryty, spogldajc na dug skrzyni, podobn do trumny i pokryt czarnym suknem. Lea na niej pk kwiatw tak wieych, jakby byy dopiero co zerwane. Po bokach trumny stay cztery starowieckie wieczniki z tlejcymi jeszcze lampami oliwnymi. Przy drgajcym wietle wiecy pogrzebowa komnata miaa tak zowrogi wygld, e Supramati zatrzs si na jej widok. W gbi komnaty widniaa wanna, a obok niej marmurowa awka, na ktrej leaa zakrwawiona bielizna i stao naczynie z gbk. Supramati walczy z ogarniajcym go lkiem i z pewnym wahaniem zbliy si do skrzyni, by wreszcie dowiedzie si, co zawiera i donie rano wadzom o swym odkryciu. Obejrza czarny caun, na ktrym byy wyszyte srebrem kabalistyczne znaki, i chcia go podnie, lecz sukno przy dotkniciu zelizgno si samo na podog. Z guchym krzykiem Supramati odskoczy w ty, przy czym omal nie upuci wiecy. Przed nim staa krysztaowa skrzynia, a w niej na biaym, jedwabnym materacu i koronkowej poduszce pod gow, spoczywaa kobieta w biaej sukni. By to orygina widzianej miniatury, pikna Liliana. Lecz teraz twarz jej nie miaa tego okropnego wyrazu, jak podczas owego nocnego widzenia. Pomimo wybitnej bladoci twarz nie robia wraenia trupiej; ciao nie posiadao znamiennej sztywnoci i zdawao si by elastycznym, jak ciao picego czowieka. Mae, nieco uchylone usta miay wyraz cierpienia; dugie, czarne rzsy rzucay cie na prawie przejrzyste policzki, a jedna rka spoczywaa lekko na piersi. Ciao, od pasa do ng byo okryte rami, fiokami, liliami i innymi wonnymi kwiatami, wieymi, jak gdyby rosy w ogrodzie. Zapominajc o poprzednim lku, Supramati lubowa si widokiem tego piknego dziewczcia. Pragnc lepiej si jej przyjrze, nachyli si i spostrzeg, e cae ciao byo zanurzone w jakiej bezbarwnej cieczy, ktr bya napeniona krysztaowa skrzynia. Co to by za pyn, konserwujcy nie tylko ciao ludzkie, lecz i kwiaty z ca ich barw i ywotnoci, byo tajemnic - tak sam tajemnic jak ta, dla ktrej Narajana trzyma tu ciao zabitej przez siebie kobiety, ktrej zdawao si nie chcia przey. Zamylony i przygnbiony Supramati zbliy si do aweczki przy wannie, pragnc zobaczy, co wicej si na niej znajdowao. Wtem nadepn na jaki twardy przedmiot, podnis go przekona si, e to by zupenie taki sam flakonik, jaki on posiada z eliksirem ycia. Znalezienie flakonu rzucao pewne wiato na scen, jaka si tu rozegraa! Pchnwszy mod kobiet sztyletem, Narajana chcia j nastpnie uratowa za pomoc esencji y-

69

ciowej. Lecz dlaczego si to nie udao? Czy pomoc bya ju spniona, czy te nie zna on wszystkich wasnoci pynu i sposobw jego zastosowania? Panujcy wszdzie niead wiadczy, e Narajana dziaa w popiechu, nie zadajc sobie fatygi zrobienia porzdku i zniszczenia jawnych dowodw zbrodni. Przechodzc przez buduar, Supramati spostrzeg na krzele, obok ka, bia kamizelk z plamami krwi. Widocznie zabjca tu najpierw przynis sw ofiar. Zatopiony w mylach, Supramati usiad przy biurku i wpatrujc si w portret tego, ktry w jego yciu odegra tak nadzwyczajn rol, zapytywa si w duchu: jak mg czowiek, posiadajcy tak niezwyke wtajemniczenie, posun si a do popenienia zabjstwa? Nastpnie zacz przeglda rozrzucone na stole papiery. Midzy innymi lea tam taki sam zeszyt, jaki widzia w Wenecji, traktujcy o wiedzy okultystycznej, rne listy, rachunki dostawcw, czysty papier i koperty, a take zapisany do poowy arkusz papieru, ktrego cz bya zalana atramentem, widocznie z wywrconego w popiechu kaamarza. Poznawszy pismo Narajany, Supramati zacz czyta, zaciekawiony ju pierwszymi sowami: Nauczycielu! Zabiem j, a to dowodzi, e pomimo mojej niewyczerpanej siy yciowej, przepeniajcej me ciao, pozostaem takim samym mizernym niewolnikiem ciaa jak inni ludzie. Ale wtedy byem doprowadzony do wciekoci, bo jak ona miaa mnie zdradzi? Wszak nie jestem pierwszym lepszym. Nadto, czy nie uczyniem wszystkiego, aby czua si szczliw? Przeznaczeniem jej byo niezawodnie, zestarze si i umrze, a wtedy wszelkie wzy byyby same przez si rozwizane; ale ja o tym nie pomylaem. To nie Nara, ktra jest tym, co i ja; z ni moemy zawsze si kocha. Ale nie o tym chciaem mwi, Nauczycielu. Pragnem uratowa Lilian i pobiegem wzi flakon, a gdym go przynis, byo ju za pno. Mwiono mi, e rany si zabliniaj, gdy si je poleje tym pynem. Uczyniem to, lecz rezultat by zgoa nieoczekiwany. Nie wiem, czy ona jest ywa, czy umara? Lecz, przy wszelkich pozorach mierci, zdaje si by ywa, jakkolwiek aden rodek nie moe jej wyprowadzi z tego stanu. Ciao mikkie i elastyczne, nie wieje ode chd mierci, a jednak nie ma poza tym adnych oznak ycia! Co mam uczyni, Nauczycielu, zanim przyjdziesz mi pomc i wyjani to wszystko? Doznaj okropnego niepokoju; splamiem rce nieczyst krwi tej kobiety. Do czasu twego przybycia zdecydowaem si na uycie jeszcze jednego rodka, uywanego do zatrzymania w kwiatach ywotnego soku i zachowania ich wieoci. Sposobu tego uywaem ju wielokrotnie, a nawet robiem prezenty z takich niemiertelnych kwiatw, co mi zjednao saw maga. W pynie tym zanurzyem Lilian, yw czy umar, nie wiem - bo nie daje oznak cakowitego ycia. O, wielki i potny Nauczycielu! Ty mnie objanisz i pomoesz, bo w przeciwnym razie...' Na tym koczy si list. Czy Narajana napisa inny, czy te jaki niezwyky wypadek nie pozwoli mu dokoczy? Na te pytania nie byo odpowiedzi. - Boe, w jakime labiryncie tajemnic si znalazem? - wyszepta Supramati, chowajc list do kieszeni szlafroka. Pogasiwszy wiece w kandelabrach, poszed do sypialni, lecz nie decydowa si spa w tak bliskim ssiedztwie umarej. Nastpnie przeszed do gabinetu i pooy si na otomanie. Z nawau myli wytworzy si istny chaos. Zamierza pocztkowo zawiadomi wadze o wykryciu zbrodni. Lecz czy mia prawo to czyni? Wszak tu wchodziy w gr czynniki z dziedzin, stojcych poza kompetencj zwykych ludzi. Po wtre, czy nie sprzeciwiaoby si to statutom bractwa, gdyby cho czstk tajemnic odsoni profanom? Po gbszym namyle zadecydowa milcze o swym odkryciu, dopki sprawa ta nie zostanie wyjaniona przez kompetentnego czonka bractwa. Po tej decyzji zacz si zastanawia nad nastpujc, dziwn okolicznoci - Jak mg Narajana do tego stopnia nie zna wasnoci i sposobw uycia tego straszliwego eliksiru, ktrym rozporzdza? Dlaczego nie umia go zastosowa? Kto jest owym nauczycielem, do ktrego si zwraca - Dachir czy

70

Ahasfer? Owadno nim straszne pragnienie mie blisko siebie kogo z wtajemniczonych, i myl jego z nateniem skierowaa si ku wityni Graala, do tego starca, ktry go przyj do grona bractwa. I naraz da mu si odczu powiew dziwnie aromatycznego powietrza oraz da si sysze niewiadomo skd pochodzcy gos: - Narajana by hultajem i leniuchem, uywajcym sw si yciow jedynie na zaspokojenie swych naogw i namitnoci. On zaledwie powierzchownie dotyka tajemnic; nie posiada ani cierpliwoci, ani chci zagbiania si w dziedzin wyszej wiedzy; przeszed zaledwie pierwsze stopnie wtajemniczenia i pozosta niewolnikiem niskich instynktw: otoczony przez duchy ciemnoci, poddawa si ich wadzy, nie bdc zdolnym ich ujarzmi. mier jego bya godn jego ycia. Nie wolno, rozporzdzajc najwiksz tajemnic praw kosmicznych - mianowicie tajemnic zachowania ycia - zuytkowa j tylko dla dogodzenia swym chuciom. Ten, komu powierzon zostaa pierwotna materia ycia, powinien bada j nieustannie, aby pozna jej wasnoci i umie j stosowa. Wsuchany w ten gos tajemniczy, Supramati pozosta jaki czas w osupieniu. To niezwoczne przejcie jego myli i odpowied na zawarte w niej pytania wprowadziy go w stan mistycznego upojenia. Zagbi si w sobie, postanawiajc przyjmowa zupenie trzewo podobnego rodzaju fakty, skoro ju si okolicznoci zmuszony by wnika w wiat okultystyczny, ukryty przed wzrokiem zwykych miertelnikw. Pragn przy tym wej w t sfer i przenikn j, aby nie pozosta dugo w niewiadomoci, w jakiej Narajana trwa do koca ycia. Opanowawszy si cakowicie, usiad przy biurku i zacz czyta zeszyt, znaleziony w tajemnej komnacie. Pierwsza stronica zawieraa tre nastpujc: Przedmowa. Wycig z wielkiej ksigi, przetumaczony dla wstpujcych do koa wtajemniczonych. Tajemnice wielkiej okultystycznej nauki nie mog by podane w caoci w jzyku profanw. Prawdziwy ucze, pragncy pozna ich istot, musi zna jzyk ezoteryczny, jzyk objaniajcy formuy i prawdziwe znaczenie tajemniczych znakw. Niniejsza ksiga napisana jest dla pocztkujcych, niezdolnych jeszcze zrozumie znakw witego jzyka, lecz ktrzy potrzebuj pierwszego wtajemniczenia, aby mieli mono orientowania si, zanim dla nich nie zostan zdjte siedem pieczci. 'Kto otrzyma esencj ycia, ktra jak niewyczerpane rdo odnawia jego siy yciowe, tego pierwszym i najwikszym obowizkiem jest badanie tego tajemniczego i potnego, oywiajcego eliksiru. Sok ten przedstawia pramateri, krew przepywajc, niby potok ycia przez arterie nieobjtego organizmu, ktry nazywamy wszechwiatem. Znajduje si ten sok w kosmicznych i organicznych zwizkach, podobny jest do ognia i stykajc si z materi, ogrzewa j, jak pomie, i kae jej y, jak serce trzepoce si on w centrum planet; on w cigu miliardw lat stwarza, karmi i przyobleka wiaty. A gdy wskutek pracy wymiennej z innymi kosmicznymi siami, sok ycia zostanie wchonity i ostatni wpyw jego zaniknie, wszystko si rozwali, rozproszy i przeistoczy w inne ksztaty. Dla ludzi i w ogle istot rodzcych si i podlegajcych cigym zmianom, lampa ycia wygasa prdko, albowiem wprowadzana do cia ich esencja nie jest w stanie czystym, a wchodzi niewiadomie przy zapadnianiu. Lecz ten tajemniczy sok ycia moe by wydobyty z chaosu i podawany ludziom w postaci czystej esencji. Ta prapocztkowa sia twrcza, najsilniejsza z cia, ma tysice cudownych wasnoci, ktrych ludzko nie zna i nie umie z nich korzysta. Kto pozna te wasnoci i ich zastosowanie, ten dosignie tajemnic wiata niestworzonego i stanie si panem siedmiu dobrodziejstw pryzmy. Wtpliwym jest, czy nawet tacy, ktrzy by przeszli przez ycie na planetach wedug ich wszystkich stopniowa hierarchicznych, byliby zdolni przenikn prawa pramaterii. Wielkim jest ten, kto zdoby umiejtno wyprowadzania jej z kosmicznego chaosu; lecz i on pozostanie profanem, jeeli zawadnwszy ni, nie potrafi zuytkowa niezliczonych si i wasnoci tego Prometeusza wszechwiata, ktry to zjawia si, to znika. Zmienny, nieuchwytny, lecz straszny z powodu swej twrczej i niszczcej siy pozostaje on tajemnic, ktrej niezwyke i rnorodne prawa nie zostay jeszcze poznane przez adne-

71

go miertelnego. I mimo tego wielkiego, yciowego oddechu przedwiecznego, czowiek umiera jako lepy i prny nieuk. Wiadomym jest, e pierwotna materia wprowadzona do organizmu, obdarza go niewyczerpanym rdem ycia tak dugotrwaego, jak ycie planety. W zamian za to kady, kto zay ten pyn powinien uwaa si za ucznia wielkiej, pyncej w yach jego tajemnicy, i obowizany bada j wedug swych si, a nie sta na jednym miejscu, korzystajc ze swego wyjtkowego pooenia jedynie dla zaspokojenia swych instynktw yciowych. Wiedz o tym, czowieku, e ty sam przedstawiasz mikroskopijny wiat i rozum twj jest zdolny obj wszechwiat. A wic pracuj, a wtedy przejrzysz. Oko twoje przebije otaczajce ci ciemnoci i usyszysz uchem duszy harmoni sfer. Utajona w tobie sia bdzie albo twym sprzymierzecem, albo tyranem. Ona ci uyczy skrzyde wiedzy i zapali na twym czole siedem pomieni, albo ci poniy do stanu zwierzcia, ktre bdzie ci mczyo nieziszczalnymi nigdy pragnieniami. Niewyczerpane rdo ycia bdzie gorzao czystym ogniem, dajc ci szczliwo maga, albo przemieni ci w demona i odda ci pod wadz demonw. Promienne zastpy dobra, jak i legiony ciemnoci bd usioway ci przycign. Nie zapominaj, e yjesz w chaotycznym wiecie, gdzie i zo panuje. Ucz si wic, staraj si zrozumie wielkie, magiczne symbole, pozna sposoby wezwania, zaklinania otaczajcej ci gromady i wadania mieczem magicznym, albowiem biada ci, jeli zostaniesz zwycionym! Naucz si rzdzi dwikami, zastosowywy wiato i rozeznawa aromaty; naucz si rzdzi magnetycznymi prdami piramidalnymi, wydzielajcymi si z przedmiotw, i pokonywa wiatem mroki. Wtedy bdziesz silnym i niezwycionym, gdy sabym bywa tylko leniwiec i nieuk. Wielka ksiga praw otwarta jest dla kadego, kto chce j czyta. Kt winien, jeeli lepi i nieuwiadomieni ludzie przechodz obok niej, artujc sobie ze znakw krzyy, pokrywajcych jej karty, dlatego e ich nie rozumiej. Oni podobni s do nierozsdnych dzieci, nie chccych uczy si abecada, ktre wszake prowadzi do poznania caego wiata wiedzy; one nie pojmuj, e nie umiejcy czyta skazany jest w cigu caego ycia na niewiedz. Po przeczytaniu ostatniego wiersza tego krtkiego wstpu Supramati zatrzyma si. To, co przeczyta, wystarczao, aeby pochon wszystkie jego myli. Czy wystarczy mu si na godne spenienie tych olbrzymich zada, o ktrych si teraz dowiedzia? Narajana nie speni ich, zapominajc, e niebezpiecznie jest igra z siami, ktre si zna tylko poowicznie. On pad ofiar fatalistycznej przypadkowoci, ktr sam wywoa, lecz poradzi nie umia. I to niepoznane prawo spowodowao jego destrukcj, pomimo wlania we si potnych. Westchn ciko. Dosta zawrotu gowy na myl o cigoci ycia tak dugiego, jak ycie planety. Obawia si samego siebie, obawia si tajemnicy, ktra go ze wszech stron otaczaa i dawia. Z bolesn wyrazistoci odtworzy w swej pamici wieczr, kiedy si u niego zjawi tajemniczy nieznajomy; przypomnia sobie lk i odraz, jakie nim wstrzsny na myl o mierci, i gorycz, doznawan na widok ludzi zdrowych i szczliwych, korzystajcych z wszelkich dobrodziejstw ycia. Teraz posiad wszystko. Wszystkie rozkosze ycia leay u jego ng, lecz o dziwo straciy dla wszelk warto. Taki stan cikiego przygnbienia nie trwa jednak dugo. Jasny umys i energia modego uczonego zwalczyy stan przygnbienia. Droga zostaa wytknita, naleao wic po niej kroczy, by sta si panem pooenia. Dopiero po osigniciu wtajemniczenia wystpi na arenie ycia; lecz nie jak Narajana, aby si rozkoszowa ndznymi materialnymi przyjemnociami, lecz aby za pomoc wiedzy pomaga cierpicym blinim. Zoto bdzie rozdawa nie jakim tam damom, ktre i bez niego znajd sobie hojnych wielbicieli, lecz istotom nieszczliwym, ktrymi nikt si nie zajmuje i ktrych bogacze omijaj z obawy pobrudzenia sobie rk. W pamici jego przesun si cay szereg smutnych obrazw ndzy, z ktrymi spotyka si podczas swej lekarskiej praktyki: poddasza i suteryny, gdzie cae rodziny z drobnymi dziemi, ktrych niewinne oczta patrzyy aonie, jak gdyby pytay: czemu los srogi kaza im si rodzi dla mki? Namitne pragnienie wiedzy, leczenia i wspierania ludzi przepenio mu serce. Pon w nim czysty

72

ogie miosierdzia; nie obawia si ju pracy na ogromnym polu niedoli ludzkiej, chociaby w cigu caego ycia planety. Nastpnego dnia podczas niadania zjawi si wicehrabia, przynoszc jak zwykle, bardzo interesujcy program dnia. Tym razem chodzio o czarujc hiszpank - Rozit. - To wprost pera, prawdziwy koliber! Uprzedzam ci ksi, e bdziesz za ni szala - mwi Lormoeil, caujc w uniesieniu koce swych palcw. Lecz w duszy Supramatiego dwicza jeszcze zachwyt ubiegej nocy tak, e z trudem ukrywa wzgard dla tego hulaki, co pozby si obowizkw ma i ojca, aby prowadzi haniebne i prniacze ycie za kulisami i w buduarach kokot. Przerywajc potok pochwa wicehrabiego na rzecz Rozity, Supramati zapyta: - Czy nie mgby mi pan wskaza kilka ubogich rodzin, nie wycigajcych rki po jamun, a umierajcych z ndzy w milczeniu, jako ofiary niezasuonego losu? Tego rodzaju wizyty bd moim zdaniem o wiele interesujce ni towarzystwo podobnych mniej wicej do siebie dam pwiatka, ktre zawsze znajd wspczujce im dusze, gotowe do powice i uprzyjemnienia im ycia. Wicehrabia stan jak wryty. Podobne idee nababa, ktrego chcia eksploatowa, wcale mu nie przypady do gustu; by on jednak zanadto przebiegy i sprytny, aeby swe niezadowolenie wyranie okaza. Dlatego ograniczy si tylko do gonego miechu. - Moesz si pochwali ksi, e mnie cakowicie zaintrygowa. Tego, jako ywo, nie mogem przypuszcza, e pan chce si bawi w filantropi. Zreszt, jest to tak dobra fantazja jak kada inna, i skoro si przejawia, to atwo mona uczyni jej zado, nie odmawiajc sobie innego rodzaju przyjemnoci. W Paryu, Bogu dziki, nie brak ndzy! Na dowd mej przyjani mog ci pozna z pewn osob, yjc w tym wiecie ndzy. Jest to pewna osoba, na p obkana, snujca si od rana do wieczora po suterynach i poddaszach z workiem na rku, napenionym datkami, ktre wyudza od kadego, kogo spotyka. Panna Rozalia wprowadzi pana do prawdziwego panopticum. Za anioa uwaaj j ci prniacy, ktrzy zamiast pracowa, chc y z dobroczynnoci publicznej, liczc na wspaniaomylno ludzi naiwnych, co wspczujc ich niedoli, nie widz ich prniactwa... Wicehrabia umilk, zmieszany troch na widok chmurnego i surowego spojrzenia wspbiesiadnika. - Jeste pan zbyt surowym dla ubogich! Powiedz otwarcie, patrzc trzewo, czy nie jestemy rwnie leniwcami, chccymi dobrze y i nic nie robi? Przejedamy si powozami, spoywamy wspaniae obiady, obficie oblane szampanem, bawimy si z kobietami, wieczory spdzamy w teatrze i koczymy dzie wyszukan hulatyk. Caa rnica pomidzy nami a ndzarzami prniakami - o ile oni rzeczywicie s prniakami polega na tym, e my mamy czym paci za wszystkie rozrywki, oni za musz sobie odmawia najniezbdniejszych rzeczy. - Pan porwnuje siebie z tak hoot! - Wszake i oni s ludmi i maj takie same potrzeby i pragnienia jak my - odpowiedzia Supramati. - Ale wrmy do rzeczy. Bardzo mnie zobowiesz, panie wicehrabio, jeeli mnie poznasz z dam, o ktrej mi mwie, a bdzie jeszcze lepiej, gdy mnie do niej zawieziesz. Mam czas wolny, nie powinieniem wic zabiera czasu tej zacnej kobiecie, ktra kad godzin powica dobrym uczynkom. Wicehrabia skrzywi si zjadliwie, lecz spostrzegszy si wnet rzek tonem artobliwym: - O, ci magnaci! Oni zawsze maj jakie ekscentryczne fantazje. Zreszt dobroczynno jest tak rozrywk jak inne, chtnie wic speni paskie yczenie. W godzin pniej lando ksicia zatrzymao si przed maym domkiem na przedmieciu. Supramati z towarzyszem weszli do maej, ubogiej izdebki, gdzie pani Rozalia koczya swe skromne niadanie. Zdziwiona wizyt eleganckich panw, wstaa i zrobia krok na ich spotkanie. Bya to kobieta wysokiego wzrostu w wieku ponad trzydziestk, o tajemniczych bkitnych oczach, wyraajcych nieskoczon dobro. Zarumienia si nieco, gdy wicehrabia przedstawi jej ksicia i nadmieni, e ksi chce wzi udzia w jej pracy dobroczynnej. Rozalia nie przypuszczaa, e ma przed sob miliardera, lecz dla niej kady dobroczyca by podanym gociem, co te zaznaczya w prostych i serdecznych sowach. - Ubstwa jest tak wiele! Lecz, dziki Bogu, nie brak te i wspaniaomylnych serc, gotowych przyj z pomoc swym braciom - powiedziaa z lekkim westchnieniem. - Szanowna pani - rzek na to Supramati, ja rwnie pragn pomaga ubogim braciom, lecz nie p-

73

rodkami, a w sposb gruntowny. Przybyem wanie do pani z prob o wskazanie mi rodzin, potrzebujcych i zasugujcych na pomoc. - Niech ci, moci ks, Bg bogosawi za twj szlachetny zamiar - zawoaa z radoci Rozalia. Co si tyczy rodzin godnych twej dobroci, to naley tylko wybiera. Jest na przykad wdowa z szeciorgiem dzieci, ktrej m zosta zabity podczas katastrofy kolejowej; ta nieszczliwa kobieta niedawno przebya tyfus, i caa jej rodzina prawie umiera z godu. Mam rwnie na widoku mod dziewczyn, zupen sierot, ktra ze swej pracy utrzymuje brata oraz dwie maoletnie siostry; zajmowaa si grawerowaniem na drzewie i artystycznym wyszywaniem, lecz wskutek wyczerpujcej pracy nocnej zapada na oczy i jest zagroona lepot. O, ksi! dug jest lista nieszczliwych, ktrych dusza potrzebuje pomocy w rwnej mierze jak i ciao. Lecz najstraszniejszym jest, gdy si widzi takich, co w rozpaczy sarkaj przeciw sprawiedliwoci Boej i wtpi w Jego miosierdzie. Najlepsi i najuczciwsi ludzie podlegaj takiemu zamroczeniu ducha. W gosie Rozali dwiczao tak gbokie i prawdziwe wspczucie, e Supramati zosta rozrzewniony i odezwa si z dobrotliwym umiechem. - Pani ma racj! pieszmy wic, aby wnie cho odrobin wiata do mrokw tych dusz zrozpaczonych. Jeeli pani pozwoli, bd jej towarzyszy, a korzystajc z mego powozu, moemy wiele rzeczy prdzej zaatwi. Wzruszona kobieta woya prdko kapelusz i rkawiczki, a gdy chciaa wzi koszyk z prowiantami i star odzie, Supramati wstrzyma j. - Niech pani to zostawi, dam pienidze na kupno nowej odziey. Nastpnie zwrci si do wicehrabiego, ktry nie bra udziau w rozmowie i z irytacji gryz wsy mwic, e na umwion kolacj stawi si, lecz dzie zuyje w inny sposb. Siedzc we wspaniaym powozie obok modego i piknego mczyzny, ktry imponowa jej swym bogactwem i tytuem, prosta i skromna kobieta czua si pocztkowo bardzo nieswojo; lecz rozmowa z Supramatim rozwiaa wkrtce jej niepokj. A gdy nastpnie zobaczya, jak wytrwale towarzyszy jej do siedzib ndzy, bez wstrtu oddycha cikim i wilgotnym powietrzem i niezmordowanie przemyka si po krtych, wskich schodach, zacza na patrze jak na geniusza dobra. I rzeczywicie, gdzie Supramati si zjawi, wnosi z sob nadziej, rado i otuch. Drce rce tych, co ju stracili wszelk nadziej, odbieray hojne czeki od swego dobroczycy. Pomoc udzielana przez Supramatiego nie bya dorywcz, chwilow, lecz zapewniaa ndzarzom dalsz egzystencj. Nigdy jeszcze nie widzia tylu ez radoci, nie sysza tylu bogosawiestw. Stwierdzajc, jak wiara i nadzieja budziy si w sercach zbolaych i wtpicych, Supramati przekona si, e ogromne bogactwa, jakimi rozporzdza, s istotnie darem nieocenionym. Gdy si egnali z pani Rozalii, byli ju przyjacimi. - Jeeli - rzek - pani bdzie potrzebowaa czegokolwiek dla swych ubogich, prosz miao zwraca si do mnie; dla pani jestem zawsze w domu. Albo, jeszcze lepiej, niech mnie pani zawezwie, kiedy bdzie potrzeba. Prcz tego wyznacz miesiczn rent, ktr pani bdzie otrzymywaa od mego notariusza i rozporzdzaa ni wedug wasnego uznania. - Nie wiem, jak mam panu dzikowa powiedziaa ze zami w oczach Rozalia. - Waciwie nie ma za co - odrzek Supramati. Daj tylko troch zota, ktrego posiadam wicej ni mog wyda. Istotne za miosierdzie jest po stronie pani, gdy pani powica swj czas i prac, wywierajc przy tym wpyw moralny, ktry czstokro powstrzymuje czowieka od rozpaczliwego czynu. Wrci do domu uszczliwiony i wes, jakim ju dawno nie by. Obiadowa sam, nastpnie pooy si na swej ulubionej otomanie i przebiega myl przeycia i wraenia dzisiejszego dnia, Zdawao mu si, e dziaa zgodnie z prawem harmonii, dajcym czowiekowi szczcie, wiedzia bowiem z dowiadczenia, e dobry uczynek daje czowiekowi zadowolenie i rado, z ktrymi nic porwna si nie moe. To znaczy, e istnieje fluidalne prawo, wynagradzajce cnot i miosierdzie stanem zaspokojonego sumienia. - Tak, powinienem pozna te prawa i dowiedzie si, dlaczego dobro stwarza harmoni, a zo rodzi zamieszanie.

74

Nastpne dnie upyway na zwykych rozrywkach, wedug programw wicehrabiego. Pierrota pilnowaa Supramatiego jak tylko moga, rozwijajc rozpaczliw kokieteri, aeby nim cakowicie owadn. Syrena ta zdziwiaby si bardzo, gdyby wiedziaa, e on myla nieraz, patrzc na ni: - Biedna igraszko rozkoszy i haby! Czyby nigdy nie mylaa o tym, e ci czeka ndza lub mier w szpitalu, gdy przeminie twa pikno, ktr teraz frymarczysz. Pewnego wieczora wicehrabia ze sw przyjacik i Supramati z Pierrot koczyli wesoo dzie w jednej z modnych restauracji. Pierrota, uwaajc si ju za gwn kochank modego bogacza, stawaa si coraz mielsza i wymagajca, a przy kocu kolacji wypity w duej iloci szampan uderzy jej do gowy, doprowadzajc bezwstyd jej do ostatecznych granic. Po odpiewaniu brawurowej piosenki, ktr wicehrabia by zachwycony, niespostrzega, e Supramati sucha obojtnie, i zacza go prosi o nagrod. Nastpnie dodaa, e byby ju czas, aby jej kupi dom, zwaszcza e dzi czytaa ogoszenie o sprzeday wspaniaego domu za nisk cen. - Co dla ciebie znaczy jakie piset lub szeset tysicy frankw? A dla mnie stanowi to majtek. Wszak powiniene zabezpieczy mi przyszo - mwia, gadzc go po policzku. Supramafi umiechn si zagadkowo. - Masz racj, powinienem zabezpieczy ci przyszo i zajem si ju t spraw. Lecz, zamiast kupowania domu, zoyem w banku kapita, od ktrego procenty bd stanowiy do solidn pensj, aby mona z niej y przyzwoicie. Pensja ta bdzie ci wypacana, gdy skoczysz czterdzieci lat. Bdziesz wtedy niezdoln do pracy, a wielbiciele twoi ci porzuc, na ten przeto czas zabezpiecz ci utrzymanie, aeby moga odpocz i pokutowa za grzechy modoci. Pierrota poblada strasznie i nie spuszczajc z niego oczu, zapytaa z niedowierzaniem: - Ty naturalnie artujesz sobie ze mnie? - Bynajmniej, mwi zupenie serio. Gdyby twoi wielbiciele, zamiast ci stroi, pomyleliby o zabezpieczeniu ci staroci, to nie umieraoby tyle kapanek mioci z ndzy na poddaszu lub w szpitalu. Teraz jeste moda, pikna i znajd si tacy, ktrzy bd ci kochali i stroili, lecz gdy si zestarzejesz i nikt ci ju nie zechce, wtedy wyznaczona ci przeze mnie pensja bdzie miaa dla ciebie wielkie znaczenie. Na poblad przedtem twarz Pierroty wystpi gorcy rumieniec. Z piorunujcym wzrokiem zerwaa si z miejsca i wziwszy si pod boki, stana przed Supramatim, krzyczc: - A czy ty wiesz, panie dziki, e jeste bardzo zuchway? Nie dam, aeby mi zabezpiecza staro, bo kto wie, czy doczekam starszych lat. Po takiej obeldze przestaj, naturalnie ci kocha, ty sknero, ludoerco indyjski! Gos jej dra z gniewu, a wicehrabia i jego przyjacika pokadali si ze miechu. Lecz Supramati nie czu si widocznie obraonym. Z uprzejmym umiechem wyj z pugilaresu zoony arkusz papieru i poda go Pierrocie. - Niesusznie si obraasz, moja kochana, przyjdzie chwila, kiedy dzisiejszy dar bardzo ci si przyda. We i zachowaj ten dokument, a przynajmniej zapamitaj miejsce, skd bdziesz moga czerpa rodki na uczciwe i spokojne ycie. Pierrota nie moga si ju opanowa i trzsa si z wciekoci. Lecz nic nie odrzeka. Po chwili oczekiwania Supramati otworzy znw pugilares, zamierzajc schowa wyjty dokument, gdy naraz aktorka rzucia si na niego jak pantera, wyrwaa papier i schowaa go za gorset. - Sknera! - zawoaa znw tonem pogardy. - Twj brat, Narajana by rycerzem i nigdy by mu nie przyszy do gowy takie gupie pomysy. Zotem i brylantami obsypywa kobiety, ktre kocha, ktrych modoci i piknoci si upaja, i nie mwi do nich jak trapista: Pamitaj o mierci! - Wszak ja ci moja droga, nie broni zamieni mnie na bardziej rycerskiego i hojnego wielbiciela rzek spokojnie Supramati. Ksztatna i zgrabna jak kotek Pierrota rzucia si ku niemu, obja go za szyj i ucaowaa w oba policzki. - Potworze! Gdybym ci nie kochaa, to napewno bym ci pokazaa drzwi. Gdy serce moje przemwi, to pienidz jest dla mnie fraszk. A co si tyczy obrazy, to czy prawdziwa mio nie cierpi i nie przebacza wszystkiego? Pokj zosta zawarty przy homerycznym miechu wszystkich obecnych, nie wyczajc Pierroty.

75

Rozdzia sidmy
Supramati wrci pno do domu, co stao si jego zwyczajem, od czasu, gdy blisko umarej Liljany zmusia go do usunicia si ze swej sypialni. Nie by zmczony, lecz dusza jego tsknia. Wbrew postanowieniu skosztowania wszystkich przyjemnoci ycia i wychylenia do dna kielicha rozkoszy, zanim signie po kielich wiedzy - jak mwi arcykapan wityni Graala, nie mg w aden sposb znale zadowolenia w uciechach, jakich mu dostarczao otaczajce go towarzystwo. Wszyscy ci zaszargani, bez zasad, arystokraci-aferzyci, co zatracili swj honor i sumienie, oraz chciwe rozpustnice, budzili w nim niekiedy prawdziwy wstrt tak, e coraz czciej zjawiao si pragnienie porzucenia tej szajki. I zadawa sobie pytanie, jak mg Narajana miesice cae przebywa w takim rodowisku, upa do tego stopnia, aby by zdolnym do zbrodniczego czynu? Czyby istotnie Narajana mg by zazdrosnym o sprzedajn kobiet, na ktrej wiernoci polega byoby szalestwem? Czowiek, majcy za sob dowiadczenie wielu wiekw, nie mg si udzi jak mokos. Tu musiaa wchodzi w gr jaka tajemnica, ale czy uda mu si kiedy j wykry? Tej nocy Supramatiemu bardzo ywo staway przed oczami niemie sceny. Wspomnienie o Pierrocie i pustej, pozbawionej treci paplaninie, naszpikowanej cynicznymi zwrotami i tustymi anegdotami, byo mu niewymownie przykrym, i w duszy zbudzio si namitne pragnienie osignicia harmonii, jaka panowaa w wityni Graala. Czu gwatown potrzeb spokoju i samotnoci, aeby si mc skupi, pomyle o wielkich zagadnieniach, do ktrych zosta powoany, wreszcie by przeczyta zeszyty, pozostawione przez Narajan. Ralf Morgan by z natury bardzo pracowitym. Pomimo sabego zdrowia i obowizkw subowych lubi prac umysow: pisa uczone rozprawy i czyta wszystko, co byo nowego w jego specjalnoci. Tymczasem, gdy zosta ksiciem Supramati i uczu si silnym i zdrowym jak nigdy, sta si prniakiem. Do tego rodzaju ycia poczu wstrt. Nie on musi uciec z tego gwarnego Parya, uciec od tych upadych niegodziwcw i przenie si do innego rodowiska. Wyjedzie jutro ! Myl o rozczarowaniu wice-hrabiego i wszystkich oszustw, ucztujcych za jego pienidze, sprawia mu zoliw rado. Obliczywszy, ile by go mniej wicej kosztowaa uczta poegnalna i prezenty, woy tak sum do koperty, ktr zaadresowa na imi pani Rozalii. Po zaatwieniu tej sprawy kaza sobie przynie ma walizk i zapakowa w ni najpotrzebniejsze rzeczy .Postanowi wyjecha rannym pocigiem i sam, bez ciekawej i nieprzychylnej suby. Chcia by takim niezalenym, wolnym i nie zwracajcym na siebie uwagi podrnym, jak dawniej. Z niewypowiedzianym uczuciem bogiego stanu wsiad do zamwionego zawczasu przedziau pierwszej klasy. Dzi wicehrabia nie bdzie si ju narzuca ze swym niedorzecz- nym programem i nie pocignie go do rnych nierzdnic; nie bdzie ju oglda bladych, wycieczonych, z wpadnitymi oczami niewolnikw wystpku, co si go czepiali jak pijawki. Pozostao do wyjanienia pytanie: dokd jecha? Wybr by ogromny, gdy w pozostawionym przez Narajan wykazie znajdowao si przeszo pidziesit wasnych ma-jtkw, zamkw, willi itp. w rnych okolicach wiata. Supramati wyj ten wykaz i, czytajc, zachwyca si jego ukadem. Obok nazwy kadej nieruchomoci znajdoway si: czas jej nabycia, warto, suma rocznego dochodu, oraz data ostatnich odwiedzin przez Narajan. W osobnej notatce byo powiedziane, gdzie jest przechowywany opis inwentarza i dane ostatniej lustracji, oraz gdzie si znajdowaa skrytka, zawierajca kapitay w zocie i drogich kamieniach: na wypadek, gdyby nie mona byo dosta pienidzy z banku. - Zaiste, Narajana by dobrym gospodarzem; wprawdzie wydawa wiele, ale nie chcia, by go okradano - pomyla Supramati. Trzeba bdzie pj za jego przykadem.Przezorno, godna naladowania, i wskazuje, e na sprawy finansowe zmary powica duo czasu. Majc wolny czas, musz obejrze chocia cz mych majtkw. Lecz od czego zacz przy tak duym wyborze? Przeczyta jeszcze raz wykaz majtkw europejskich. Midzy innymi by tam stary zamek nad Renem. Ten najwicej przypad mu do gustu. - Moe to by co interesujcego - pomyla. - Lubi te stare, feudalne gniazda na skaach. Idzie od nich zawsze jaki wiew rycerskoci, a legendy otaczaj je aureol poezji. Zamek ten naley do Narajany

76

od trzech wiekw, co jest dostateczn gwarancj, e nie przebudowano go w duchu wspczesnym. A wic jad tam. Po przybyciu do Kolonii uda si dalej parostatkiem. Naleao si zatrzyma w mao odwiedzanej miejscowoci, gdzie parostatek zatrzymywa si tylko na prob pasaerw. Supramati wysiad na brzeg i ujrza w pobliu ma wiosk; czerwone jej dachy przewiecay przez poke listowie, na p obnaonych drzew. Za wiosk, na spadzistej, zdawao si, niedostpnej skale ujrza nieduy zamek z grubymi wieyczkami, otoczony zbatym murem, ze zwodzonym mostem. W wiosce zapyta Supramati, czy nie mgby go ktokolwiek zaprowadzi do zamku i zanie walizk. Stary wieniak, zajty napraw beczki, zgodzi si to uczyni. By liczny dzie padziernikowy; od Renu wiao czyste, orzewiajce powietrze. Supramati, peen radoci, wspina si po wskiej i krtej droynie ku sterczcemu na grze zamkowi. Wieniak, ktremu sprzykrzyo si milczenie cudzoziemca, zacz z nim rozmow, pragnc dowiedzie si, czy nie jest krewnym zarzdzajcego. Gdy Supramati zapyta kto w ogle mieszka w zamku, stary rozgada si na dobre: - W zamku - rzek - s tylko: zarzdzajcy, kucharz, dwaj sucy, klucznica i moja krewna Anna, pomywaczka. Od niej te wiem, co si dzieje w tym gniedzie strachw. - A wic tam s i strachy?! To bardzo ciekawe. - Czy ciekawe, to nie wiem, ale wiadomo, e w kadej starej ruderze s strachy, zwaszcza tu, gdzie i gospodarz, i zarzdzajcy s w zmowie z diabem. - A tak dalece! Skde wiecie o tym? - Wszyscy o tym wiedz. Przede wszystkim waciciel zamczyska ma takie diabelskie imi, e trudno je wymwi... Dziesi lat temu wyjecha i nikt nie wie, gdzie si teraz znajduje. Wtedy mieszka tu trzy lata, a jednak nikt go nie widzia. Jedni mwi, e jest mody i pikny, drudzy - e stary. Wyjedajc, zabra ze sob ca sub i teraz, z wyjtkiem zarzdzajcego, personel jest nowy. Zarzdzajcy to te dziwna osobisto. Zawsze ponury i milczcy tak, e prawie prawie nigdy sowa z ust nie wypuci. O ile nie zajmuje si ogldaniem zamku, siedzi zamknity w swym pokoju. Jest ju bardzo stary, musi mie chyba co najmniej dziewidzie- sit lat, bo przyby tu jeszcze za ycia mojego dziadka, a wyglda tak rzeko, jakby mia pidziesitk. Od czasu przybycia ani odrobin si nie zmieni, a pan chyba rozumie, e nie starze si mona tylko przy pomocy diaba. - Przyznam si, e wasze podejrzenie nie bardzo mnie przykonuje; rzeka staro niekoniecznie musi by darem szatana. - Ee, zaraz wida, e pan nie tutejszy i nie wie, jak si rzeczy maj. Niezbyt dawno diabe spata takiego figla, e wszyscy tu o nim wiedz. Dowiedziaem si o tym od Anny, ktra jest uczciwa i nigdy nie kamie. - C to si takiego zdarzyo? - Zaraz panu powiem. W zamku jest stara kaplica, z ktrej przez drzwi, zwykle zamknite, mona si dosta do wieyczki, gdzie widocznie znajduje si dzwon. Pewnego razu, ze trzy miesice temu, odezwa si dzwon. Wszyscy si przestraszyli i pobiegli do kaplicy, ktra jednak bya, jak zwykle, zamknita na klucz; mimo to dzwon dzwoni bardzo gono. Anna przysigaa, e jeszcze nigdy nie syszaa takiego przeraliwego dzwonienia, robio ono wraenie, jak gdyby ranni i umierajcy jczeli chrem. Przybieg rwnie zarzdzajcy z pkiem kluczy. By strasznie blady. Drcy mi rkami otworzy kaplic i niech pan sobie wyobrazi, e wszystkie wiece na otarzu byy zapalone. Pad na kolana modlc si gorco. Caa pozostaa suba rozbiega si ze strachu. Suba ma dobre wynagrodzenie, a roboty bardzo mao. Supramati z najwikszym zadowoleniem przysuchiwa si opowiadaniu. Owo nocne zdarzenie zbiego si niezawodnie ze mierci Narajany. Fakt ten by istotnie dziwny i straszny, lecz Supramati nie dziwi si ju niczemu, odkd si znalaz w tym kole tajemniczych zagadek. Wkrtce stanli na paszczynie, gdzie wznosi si zamek. Zwodzony most nad gbokim rowem by spuszczony, lecz brama zamknita. Wynagrodziwszy hojnie przewodnika, Supramati chcia go odprawi, ten jednak pozosta jeszcze, pragnc odwiedzi sw krewn, przy czym zrobi uwag, e trzeba zadzwoni. W kilka minut po zadzwonieniu otworzyo si w bramie okienko, i jaki surowy gos odezwa si nie-

77

zbyt grzecznie:j - Kto tam? Czego chcecie? Turyci nie mog oglda zamku. - Sprowadcie tu zarzdzajcego i powiedcie, e przychodz w imieniu waciciela zamku - odpowiedzia Supramati. W cigu paru minut wielka brama otworzya si i na spotkanie przybyego wyszed czowiek czarno ubrany. By to rzdca. - Pan przybywa w imieniu ksicia? Prosz wic uprzejmie do rodka, rzek z niskim ukonem. - Prosz mnie zaprowadzi do gabinetu ksicia, musz z panem pomwi - odpowiedzia Supramati, obrzucajc rzdc zaciekawionym wzrokiem. By to czowiek wysokiego wzrostu i silnej budowy; wy glda na lat pidziesit, chocia gdzieniegdzie tylko widniejce biae nitki we wosach, zdrowa cera, blask nieduych, szarych oczu, elastyczno w ruchach, pozwalay przypuszcza wiek wiele jeszcze modszy. Po przejciu przez niedue brukowane podwrze, weszli do ogromnego przedpokoju, sucego zapewne niegdy za zbrojowni. Architektura zamku wskazywaa na wiek dwunasty lub trzynasty. Mury odznaczay si niezwyk gruboci, sufity byy niskie, a wskie okna w gbokich niszach robiy wraenie strzelnic. Urzdzenie wewntrzne w zupenoci odpowiadao strukturze zewntrznej, ciany byy pokryte rzeb z dbu poczerniaego ze staroci; meble byy masywne i cikie. W duej sali, gdzie wisiay stare portrety i zbroje, zatrzyma si Supramati i kadc rk na ramieniu rzdcy, rzek: - Przybyem tu nie w imieniu byego waciciela, lecz we wasnym. Jestem Narajana Supramati, modszy brat i spadkobierca zmarego ksicia. Pan wie zapewne, e on umar, gdy dzwon w kaplicy dzwoni w chwili jego mierci. Rzdca spojrza na przeraony. - Tak, wiem! Lecz czy moliwe, eby on umar, on, ktry nie powinien by nigdy umrze - rzek ze smutkiem. Wnet jednak opamita si i ucaowa rk Supramatiego. - Pozdrawiam ci, panie! Oby Bg bogosawi ci pod tym dachem! Wszystko jest gotowe na twoje przyjcie, jak byo zawsze gotowe dla niego, gdy przybywa niespodzianie. Supramati ze zdziwieniem patrzy na stojcego przed sob czowieka, w ktrego oczach dostrzeg pewien blask nieuchwytny, ktry wieci w oczach czonkw tajemnego bractwa. - A skd wiesz, e Narajana mg nigdy nie umrze? - zapyta. - Jake miaem nie wiedzie, kiedy su u niego ju od czasu wojen krzyowych. Bg zapomnia o mnie jak i o nim - odpowiedzia z westchnieniem rzdca - lecz, gdy ju umar, mam nadziej, e i na mnie przyjdzie kolej? - Pomwimy o tym obszerniej i pan opowie mi histori swego ycia. Obecnie za prosz mnie zaprowadzi do pokoju, w ktrym mieszka brat mj, i zarzdzi, by podano mi niadanie. Apartament, zajmowany zwykle przez Narajan, skada si z trzech pokoi: jeden, okrgy, suy za bibliotek; okna jego, o kolorowych szybach, wychodziy na baszt naron; ciany byy wyoone czarnym dbem, a drzwi i okna zasonite byy przez cikie portiery, co nadawao pokojowi charakter dziwnie ponury. Na pkach znajdoway si, oprcz ksiek wspczesnych, stare foliay o oprawie skrzanej; w jednym kcie sta stary zegar, a porodku duy st, otoczony krzesami o wysokich, rzebionych oparciach. Drugi pokj by czym w rodzaju salonu, obity gobelina- mi, przedstawiajcymi sceny biblijne. W jednej z nisz znajdowaa si szafa w stylu gotyckim, z filarkami. Rzeba na niej przedstawiaa dwunastu apostow. Krzesa w rodzaju aweczek i szerokie fotele miay bkitne, srebrem wyszywane poduszki. Na cianie wisia portret Narajany w zbytkownym stroju Franciszka I. W sypialni, na podwyszeniu, pod baldachimem z herbem, umieszczone byo ogromne oe z draperi; krzesa miay obicie z tej samej co i draperia materii. Na wszystkim byo wida pitno przeszoci; draperie i obicia krzese wypowiay mocno, jednak cao robia wraenie komfortu. Na wszystkich kominkach pali si ogie, gdy czas jesienny wnosi chd do grubych i wilgotnych murw zamku.

78

Rzdca wyszed zaj si niadaniem, ktre Supramati kaza sobie poda w bibliotece. Gdy po kwadransie wrci, podajc na srebrnej tacy niadanie, Supramati zapyta podczas jedzenia: - Teraz, mj przyjacielu, moe mi powiesz, jak si nazywasz i jak dugo suye u mojego brata? - Nazywam si Jan Tortoz, a u nieboszczyka ksicia su od czasu pochodw i wojen krzyowych. Zwiedziem kawa wiata i przeyem nie mao wydarze, odpowiedzia z westchnieniem rzdca. - Dzi wieczr albo jutro rano opowiesz mi wszystko szczegowo. Przede wszystkim powiedz mi, czy ci si nie przykrzy w tym pustkowiu? - Nie zawsze tu, wasza ksica mo, mieszkaem. Przebywaem w Tyrolu, gdzie nieboszczyk ksi mia rwnie zamek, a pniej w Bretanii. Tu mieszkaem dopiero trzysta lat, ale std czsto wyjedaem. Niekiedy zupenie gubiem rachunek lat. Nie chcc zwraca na siebie uwagi, oraz w obawie, eby nie uwaano mnie za diaba - w dawniejszych czasach byo to niebezpieczne, bo mona si byo dosta na stos - zwalniam personel subowy i przyjmuj inny; skracam brod albo te j gol, czasem farbuj brod na inny kolor, zdarza si rwnie, e wyjedam na jaki czas i wracam jako nowy rzdca. Stopniowo wszyscy dokoa mnie wymieraj, a e staram si mie ze wsi jak najmniej stosunkw, to zapominaj o mnie i nikomu nie przychodzi do gowy, e jestem zawsze ten sam. Czuj si cigle tak, jak gdybym mia dwadziecia lat. Nigdy nie chorowaem. Mj pan by dla mnie zawsze askaw i czsto spdza ze mn tutaj po dwa i trzy lata. Lecz... Boe wielki! Jak on mg umrze, kiedy powinien by y wiecznie? Tego nie mog w aden sposb zrozumie. - On by zmczony yciem i zapragn spokoju mogiy - rzek smutnie Supramati. Niemiertelno poczona z ciaem ma swoje ze strony. - O tak, ja sam cierpi okropnie, przeywajc wszystko, co kochaem. Ile to razy byem onaty, ile dzieci miaem! - I wszystkich musiaem pogrzeba, jedno za drugim! Nawet rd ich wygas, a ja wci yj... - Jest to bardzo bolesne, ale przy takim osamotnionym yciu nieuniknione, gdy zawsze przywizujemy si do istot najbliszych. Rzdca otar z, a Supramati, przejty tym opowiadaniem, zwiesi gow. Smutek i tsknota, ktrym ulega czsto, znw go opanoway. Wkrtce jednak zdawi te uczucia i rzek: - Dajmy temu pokj. Dolegliwoci nieskoczonego ycia naley utopi w pracy. Obiecae zapozna mnie z zamkiem, poprowad mnie wic. Ogromnie lubi stare feudalne zamki, zwaszcza jeeli tak jak ten, s dobrze utrzymane. - Sto lat temu zamek ten by zburzony, lecz nieboszczyk ksi kaza wszystko odbudowa, nie dopuszczajc adnych zmian. Teraz znw moe przetrwa par stuleci. Z najwikszym zainteresowaniem obejrza Supramati wntrze zamku, gdzie kady wa, wieyczka i sklepiona galeria miay swoj legend, ktr Tortoz opowiada mu pobienie. Z tych krtkich opowieci Supramati wycign wniosek, e zarwno u dawnych wacicieli zamku jak i u Narajany, kobiety odgryway tu wybitn rol. Na parterze Supramati obejrza kolekcj zbroi niezbyt obfit, lecz zoon z rzadkich i cennych okazw. Nastpnie zeszli w podziemia, gdzie Tortoz pokaza mu wykute w skale pojedycze cele i ciemnice. Drzwi dwch z tych ponurych miejsc wiziennych byy zamknite. Przechodzc obok nich, rzdca przeegna si mwic, e cele te maj tragiczn histori. Supramati pragn zajrze do jednej z nich, lecz spostrzegszy peen obawy wzrok i zaniepokojenie rzdcy, odstpi od zamiaru, za Tortoz, pragnc rozmowie da inny kierunek, zaprowadzi go szybko do piwnicy. Byo to obszerne podziemie, ktrego sklepienie podtrzymyway dwa potne filary. Pod cianami stay rzdy beczek, ustawionych jedne nad drugimi na wysoko wzrostu czowieka. Wszystkie byy poczerniae od staroci i miay przybite, jako etykiety, tabliczki miedziane, na ktrych byy wypisane: nazwa, data i rok, odkd stoj. Prcz tego w ktach stay zanurzone w piasku omszae butelki. Porodku by okrgy st i kilka awek, a z sufitu zwieszaa si na elaznych acuchach palca si lampa oliwna, ktrej drce, czerwone wiato odbijao si od stojcych na stole, na srebrnej tacy, zotych kubkw. - Widz, kochany Tortozie, e zawczasu owietlie ju piwnic. - Nie, wasza ksica mo, piwnicy tej nigdy nie zostawiam w ciemnoci. Ale czy mog uczci pami kubkiem wina, najstarszego ze znajdujcych si tutaj? Nieboszczyk ksi, aby uczci swj przy-

79

jazd, przychodzi tutaj, ja podawaem najlepsze wino i wypijalimy razem za jego zdrowie. - Dobrze, Tortozie, ale jeeli oprcz tego, co wypiem przy niadaniu, pozwol sobie jeszcze wypi, to bd zupenie pijany, rzek, miejc si Supramati. - Zaraz wida, e ksi niedawno zosta niemiertelnym, bo gdyby byo inaczej, to by ksi wiedzia, e nigdy pijanym nie bdzie - odpowiedzia Tortoz z chytrym umiechem. - W takim razie podaj kubki. Po wypiciu starego, aromatycznego wina, ktre niby ogie przebiego po yach, Supramati zauway z zadowoleniem: - Wyborne! Prawdziwy nektar. Utrzymujesz wic, e Narajana lubi to wino? - Bez wtpienia. Podczas pobytu w zamku czsto tu zachodzi, a gdy by po raz ostatni i mia zamiar oeni si, to... - Jak to, Narajana oeni si dziesi lat temu? - zawoa zdziwiony Supramati. - Lecz z kim, z ksiniczk Nar? - Nie, ona nazywaa si Eleonora. On przywiz j tutaj, a pewien stary ksidz da im potajemnie lub w kaplicy zamkowej. Potem wyjechali, a po upywie ptora roku powrcili. Ale ksiniczka bya ju umierajca i pewnego poranka znaleziono j martw w ku. Zostaa pochowana tu, w grobie rodzinnym. Hrabina Gizela umara rwnie tutaj. - Kt to bya owa Hrabina? - Bya crk pewnego hrabiego bawarskiego. Byo to w czasie trzydziestoletniej wojny. Nieboszczyk ksie suy w armii Wallensteina, lecz pod przybranym nazwiskiem. Hrabina Gizela zakochaa si w nim na zabj i dowiedziawszy si, e jest w obozie Wallensteina i e ojciec jej i bracia polegli, przebraa si za pazia i zostaa przy nim. Nieboszczyk ksi by, zdaje si, bardzo wzruszony takim przywizaniem, a e wojny mia ju dosy, przyjecha tutaj z hrabin i polubi j. Dotd widz j jak yw. Bya w gbokiej aobie, lecz cudnie pikna. Przeyli ze sob bardzo szczliwie okoo piciu lat, pniej umara przy poogu, wydawszy na wiat chopczyka. Dziecko przeyo matk zaledwie o kilka miesicy. Oboje s tutaj pochowani w grobowcu podziemnym. - A czy nie ma tutaj wicej pochowanych kobiet, ktre byy bliskie Narajanie? - zapyta Supramati coraz bardziej zdziwiony. - S istotnie. Przepikna Saracenka, Izolina i jeszcze jedna. Prochy ich przywieziono tutaj, gdy zamek w Tyrolu spon od uderzenia pioruna. - Saracenk przywiz zapewne z wypraw krzyowych. - Byo to podczas trzeciej wyprawy. Ksi wstpi wtedy do zakonu krzyowcw pod nazwiskiem Rodeka. Utworzy i uzbroi wasnym kosztem oddzia strzelcw konnych, do ktrych i ja naleaem. A byem mistrzem w strzelaniu z arbaletu. Pocztkowo szlimy z cesarzem Barbaross, pniej jednak, nie wiem dlaczego, pan mj przeszed do obozu krla angielskiego Ryszarda. Odznaczyem si przy obleniu Saint-Jean d`Acre i wyobraaem sobie, em dwa razy ocali ycie swemu panu; wtedy nie wiedziaem jeszcze, e on jest niemiertelny. Pewnego razu, w gorcej potyczce z niewiernymi, kiedy jedziec saraceski omal e nie rozpata siekier gowy ksicia, odbiem jego rk uderzeniem miecza. Innym razem pewna Saracenka, ktr on wzi do niewoli i trzyma w swym namiocie, chciaa go otru, mnie jednak udao si przeszkodzi temu zamiarowi. Ksi tylko namia si z tej afery, niemniej wyrazi mi sw wdziczno. Gdy byem ciko ranny w bitwie pod Azor, rycerz, tj. ksi z wielk troskliwoci pielgnowa mnie. Mimo to byo ze mn coraz gorzej tak, i pewnej nocy my- laem, e zblia si mj koniec. Wtedy przyszed ksi, obejrza mnie troskliwie i dugo nad czym si namyla. Nastpnie klkn obok mnie i nachyliwszy si szepn: - Czy chcesz wyzdrowie i y? y bardzo dugo, tak dugo, e stracisz rachub lat? I czy nie bdziesz mnie za to przeklina? Nie odgadem oczywicie, znaczenia jego sw, a y pragnem. Powiedziaem wic: - O panie rycerzu, wylecz mnie tylko, a bd ci bogo- sawi cae ycie, choby ono byo nie wiem jak dugie! Wtedy ksi da mi si napi takiego wina, jakiego nigdy nie kosztowaem. Po wypiciu zdawao mi si, e jestem cay w ogniu; palio si co we mnie i rozrywao. Po pewnym czasie straciem przytomno. Gdym si obudzi, uczuem si tak zdrowym i silnym jak obecnie. Wracajc do Europy, pan mj uprowadzi ze sob pikn Saracenk, ktra wkrtce umara. Po jej

80

mierci oeni si z Izolin, ktr pozna na dworze austriackiego ksicia. A ja cigle yj i yj, cho czasem odczuwam wielkie znuenie. Zreszt nie mog narzeka: ksi zawsze hojnie mnie wynagradza, mia do mnie zaufanie, i miaem prawo mieszka, wedug upodobania, w jednym z jego majtkw. Westchn gboko i po chwili cign dalej: - Mimo to popadaem niekiedy w melancholi. Podczas jednego z takich okresw przygnbienia zapragnem zmieni cakowicie tryb ycia i ... zostaem mnichem. Trzydzieci lat spdziem w klasztorze, lecz to ycie mi si sprzykrzyo. Uciekem i znw odszukaem ksicia, ktry mnie wy- mia i namwi do maestwa twierdzc, e naley mnie oczyci od habitu i tonsury. Tortoz umilk, pograjc si w swych wspomnieniach. Supramati rwnie si zamyli, po chwili jednak zapyta: - A czy nie znae ksiniczki Nary, wdowy po Narajanie? Tortoz drgn i dopiero po pewnym namyle odpowiedzia, zniajc gos: - Jeeli ksi mwi o bajaderze z Benaresu, to tak. Blondyna z czarnymi oczyma... Ale nie wiem, czy to ta, o ktr ksi pyta. - Blondyna z czarnymi oczyma? - powtrzy podniecony troch Supramati. Po czym wskaza Tortozowi awk i rzek: - Usid i opowiedz mi wszystko, co wiesz o bajaderze z Benaresu. - To miao miejsce niezbyt dawno, bdzie temu jakie sto osiemdziesit lat, zacz opowiada Tortoz, zbierajc myli. - Mieszkaem wtedy w Bretanii w drugim zamku ksicia i oeniem si z m dobr Celestyn. Bylimy bardzo szczliwi. Nasze pierwsze dzieci skoczyo zaledwie rok, gdy naraz, w nocy cakiem nieoczekiwanie zjawi si ksi. Doda musz, e by on nieobecny przeszo dwa lata, a gdzie przebywa - nie wiadomo. Jak powiedziaem, przyjecha w nocy bryczk pocztow, z ktrej wysiad, niosc na rkach co zawinitego w paszcz jakby due dziecko. Zaraz po wejciu do pokoju kaza wezwa moj on. Okazao si, e przedmiot, zawinity w paszcz, by modziutk dziewczyn, niewypowie- dzianie pikn, ale chor, w stanie omdlenia. Grony stan dziewczyny trwa przeszo dwa tygodnie, a ksi by w niej widocznie bardzo zakochany, bo doglda j pieczoowicie wraz z moj on. Kiedy zacza powraca do zdrowia, poznalimy j bliej i pokochalimy, gdy bya nie tylko pikn, ale i dobr, zwaszcza do mojej ony przywizaa si bardzo. Mwia o sobie, e jest bajader z Benaresu. Pocztkowo mwia jakim nieznanym jzykiem, tylko ksi j rozumia. Nie chciaa nosi ubrania, przygotowanego dla niej przez moj on, i musiano j ubra w suknie, ktre ksi kaza wyj z przywiezionego z ni razem kufra. Byy to stroje wschodnie; jakie spdniczki z gazy, wyszywane zotem i srebrem, rnobarwne wstki i dziwaczne kosztownoci. Maa cudzoziemka bya zachwycona, szybko si ubraa, na rce i nogi woya szerokie bransolety, obiecujc zataczy po zupenym wyzdrowieniu. Pniej te istotnie taczya i piewaa przy akompaniamencie jakiego instrumentu w rodzaju gitary. Taczya cudownie. Zdawao si, e to nie tancerka, a jakie zjawisko czarodziejskie. Ksi ubstwia j, to byo widoczne; a ona - dziwna rzecz - nienawidzia go, wcale z tym si nie kryjc. Z pocztku mia si z niej i gwatem j caowa, cho go odpychaa, pniej zaczy si nieporozumienia i ktnie. Cho rozmawiali ze sob w obcym jzyku, z tonu gosu i gestw wida byo, e wymysami obrzucali si wzajemnie. Pewnej nocy ucieka z sypialni i ukrya si u nas, drc jak w febrze. Gestami i sowami dawaa przy tym do zrozumienia, e go nie cierpi, i e on przejmuje j strachem. W kilka dni potem zostalimy zbudzeni woaniem samego ksicia. Caa suba rzucia si do ogrodu, gdy krzyk stamtd wychodzi. Okazao si, e bajaderka rzucia si do stawu. Ksi by mokry, widocznie sam wchodzi do wody, ale nie mg jej znale. Zapalilimy pochodnie i zaczlimy przeszukiwa cay staw. Ksi obieca wysok nagrod temu, kto wycignie topielic. Nigdy nie widziaem go w takim gniewie jak wtedy: by blady, tupa nogami i rzuca okropne blunierstwa. Blisko godzin trway poszukiwania, nareszcie pomocnik ogrodnika, Teofil znalaz ciao i wycign je na brzeg.

81

Zdawao si, e biedna bajaderka nie yje, przeszo godzin bowiem bya pod wod, Jej pikna twarz caa posiniaa, cieniuchne ubranie przylepio si do zesztywniaego ciaa, a z dugich wosw cieka woda. Jak szalony rzuci si do niej ksi. Nikomu nie pozwoli jej dotkn, lecz sam pochwyci j drcymi rkami i zanis do laboratorium. - Wic mia tam urzdzone laboratorium? - zapyta Supramati, ktrego ta opowie przyprawia o zawrt gowy. - Tak, panie; mia tam laboratorium alchemiczne. Poniewa zamyka si w nim nieraz na dwa lub trzy dni, jak najsurowiej zabraniajc komukolwiek tam wchodzi, przypuszczalimy wszyscy, e wyrabia zoto przy pomocy diaba. Wszyscy bali si zblia do tego miejsca. Trzy dni spdzi wtedy w laboratorium, ale bajaderk wskrzesi w jaki sposb czarodziejski. Gdym j pierwszy raz po tym zmartwychwstaniu ujrza, bya tak blada, jak gdyby nie miaa w sobie ani kropli krwi, a wyraz jej oczu przej mnie dreszczem. Po pewnym czasie przybylimy tutaj. Hinduska ju mu si nie sprzeciwiaa, nawet zostaa jego on, ale zawsze bya smutna i apatyczna. Po trzech miesicach ksi wyjecha ze sw mod on, i od tego czasu nic o niej nie syszaem. Musiaa zapewne umrze, gdy ksi pniej znw si oeni. Imienia bajaderki nie pamitam dobrze, ale zdaje mi si, e byo podobne do imienia tej ksiniczki, ktr wasza ksica mo nazwa wdow po nieboszczy- ku swym bracie. Gdybym j zobaczy, poznabym j od razu. Zreszt, moe bajaderka i yje, jeeli ksi Narajana da jej si napi tego samego co i mnie pynu. Moliwe rwnie, e ostatnio oeni si w sekrecie przed tamt. Ostatnia ona ksicia przybya do nas tylko po to, aby spocz w podziemnym grobowcu tego zamku. Supramati wrci pospny i rozstrojony do swego apartamentu, odkadajc dalsze ogldanie zamku i suchanie opowieci Tortoza do dnia nastpnego. Chcia by sam. Myla o Narajanie i o jego dziwnie zagadkowym postpowaniu. Jak sobie np. wytumaczy, e czowiek wtajemniczony zapenia swe ycie szeregiem awantur miosnych, koczcych si mierci biednych kobiet, zwabianych ze wszystkich kracw wiata? Znaleziona w Wenecji kolekcja portretw suya mu, zapewne do wywoywania wspomnia, o tych piknych onach, ktrych istnienie byo tak przemijajce. Lecz z jakich przyczyn tak szybko koczyo si ycie tych modych istot? Czy nie spala je, zamiast umacnia, potny wpyw ywotnoci tego czowieka? Czy podobna, eby on w cigu swego dugiego ycia nie mia dzieci i nie zostawi prawowitego spadkobiercy? Czemu majtek swj zapisa czowiekowi obcemu? Jeeli udzieli eliksiru ycia sudze, to czemu go nie da wasnemu dziecku? Wreszcie najbardziej zajmowao go pytanie, czy Nara i owa bajadera byy t sam osob. On, bd co bd, dowie si o tym, gdy Nara zostanie jego on. Zdawao mu si niemoliwe, eby ta rozumna kobieta z demonicznym wejrzeniem moga by niegdy cich i niewiadom tancerk z Benaresu. Nie bez obawy zapytywa siebie Supramati, jak te si uoy ich wsplne poycie, czy Nara bdzie zdolna do prawdziwej, gbokiej mioci, i czy zadowoli si cichym, uczciwym, rodzinnym yciem, ktre on uwaa za idea szczcia? Zasn bardzo pno. Nazajutrz wraenia poprzedniego dnia przyblady nieco, z nowym przeto zainteresowaniem przystpi do dalszych ogldzin zamku. Najpierw obejrzeli z Tortozem nieduy, otoczony murem ogrd ze stuletnimi drzewami, nastpnie weszli na najwysz wie, z ktrej roztacza si przecudny widok na grzyst okolic zamku. Gdy Supramati wyrazi swj zachwyt, Tortoz rzek: - Tak, okolice tego zamku s pikne. Ale ksi posiada stary zamek w Szkocji, ktry jest zbudowany nad brzegiem oceanu, na olbrzymiej skale. Tam, pomidzy niebem a ziemi, czowiek czuje si samotnym i spokojnym. Podczas piknej pogody promienie soneczne rozsypuj si iskrami na grzbietach fal, a wok balkonu kr ptaki morskie. Nieboszczyk ksi bardzo lubi to miejsce, zwaszcza gdy na przychodziy chwile przygnbienia i pragn si gdzie ukry. Jeeli w dodatku trafi na burz morsk, gdy ocean rycza, a wysokie fale podobne do gr, rozbijay si z oskotem o skay, czu si wtedy najlepiej i dugo nie opuszcza wiszcego nad przepaci balkonu. - Tak, jego dusza cierpiaa i nigdzie nie mg znale spokoju - rzek ze wspczuciem Supramati.Rzdca westchn.

82

- Istotnie. Nieboszczyk tak raz do mnie mwi: Nieszczciem dla mnie jest to, e brak mi cierpliwoci do pracy. Gdybym pracowa, gdybym si uczy, zapomniabym o czasie i bybym szczliwy. Pod koniec obejrzeli kaplic i podziemia, gdzie ten dziwny Sinobrody chowa swe liczne ony. Podziemia byy wykute w skale i przedstawiay olbrzymi sal, w ktrej sta kamienny otarz z duym, marmurowym krzyem biaego koloru; przed otarzem palia si lampa. Po bokach cigny si dwa szeregi sarkofagw, ktrych ksztat i ozdoby wskazyway na pochodzenie z rnych stuleci. Jeeli ksi yczy sobie obejrze biedne nieboszczki, to oto w tej skrzynce znajduj si klucze od trumien - odezwa si Tortoz, wskazujc na lec na stopniach otarza skrzynk z czarnego drzewa, okut srebrem. Supramati waha si chwil. Chcia zaspokoi sw ciekawo i spojrze na nieszczliwe ofiary swego zapisodawcy, co go jednak wstrzymywao od zakcania im spokoju jedynie dla swej ciekawoci. - Zapewne w trumnach tych pozostay tylko koci - odrzek niezdecydowanie. - Wtpi. Sam nie miaem zaglda do trumien, wiem jednak, e ksi za kad sw bytnoci w zamku wchodzi do podziemi i otwiera trumny. Naley przypuszcza, e ksiciu nie chodzio o ogldanie rozsypujcych si koci swych ukochanych on. Wobec tego twierdzenia Supramati zdecydowa si otworzy trumny i kaza sobie poda skrzynk z kluczami. Tortoz zapali stojce w niszy kandelabry, i sal podziemn zalao tawe wiato dwudziestu czterech wiec. Supramati, ktry otworzy wanie jedn z najstarszych trumien i drc rk odsun jedwabn zason, wyda naraz okrzyk zachwytu. W trumnie leaa, jak gdyby w upieniu, kobieta cudnej urody, w bogatym ubraniu, od stp do poowy ciaa pokryta kwiatami, ktre cakowicie zachoway sw wieo, jak w trumnie Liliany. Z t sam ciekawoci i zachwytem wpatrywa si Supramati w pikne twarze innych on Narajany, otwierajc po kolei trumny. W ostatniej spoczywaa Eleonora, z ktr Narajana oeni si podczas swej ostatniej bytnoci w zamku. - Biedne ofiary mioci, czy obdu Narajany - myla , rzucajc ostatni klucz do skrzynki. I znw postawi sobie pytanie, ktre mu przyszo na myl podczas ogldania ciaa Liliany: dlaczego Narajana, rozporzdzajc tak pontnymi rodkami, nie uchroni od mierci chocia jednej z ukochanych kobiet? A Tortoz rwnie zajty myl o Eleonorze, ktr zna dobrze, mwi na wp do siebie: - Jak ona nie chciaa umiera! Ona tak kochaa ksicia, e na sam my o rozce z nim dostawaa obdu. On rwnie gorzko paka i okrywa j pocaunkami, powtarzajc Jak wielk byaby aska nieba, gdybym mg umrze wraz z tob! Dalszy cig myli Tortoz wypowiedzia gono: - Niech si Bg zmiuje nad jego dusz. Nigdy nie chciaem wierzy, e on mia stosunki z diabem, ale te kwiaty daj wiele do mylenia. Bez pomocy Boga lub diaba kwiatek nie moe zachowa ycia i wieoci przez tyle wiekw. - Nie rozumiesz tych rzeczy - tumaczy agodnie Supramati, diabe nie bra w tym adnego udziau. Zachowanie wieoci kwiatw, zarwno jak i cia ludzkich, jest rezultatem wiedzy, tylko e wiedz t Narajana mg zuytkowa inaczej. W dalszym cigu rozmowy Supramati wyrazi zdziwienie, e tu nie ma laboratorium takiego, jak w zamku w Bretanii, skoro Narajana przebywa tu czsto i przez czas duszy. - Laboratorium jest i tutaj - odpowiedzia Tortoz, ma wejcie z biblioteki, lecz drzwi s ukryte za obiciem, a sekretu ich otwierania nikt nie zna. Supramati poszed wnet na poszukiwania. Miejsce, wskazane przez Tortoza byo zakryte przez pki z ksikami, aby wic obejrze cian, musia ksiki usun. Po dwugodzinnym poszukiwaniu Supramatiemu udao si znale spryn, ukryt w rzebie pek. Otworzy drzwi i znalaz si w duej sali bez okien. Na suficie zawieszone byo naczynie w rodzaju lampy, w ktrym wida byo niebieskawy pomie, rzucajcy dokoa sabe wiato, jak u trumny Liliany; po chwili wiato to zgaso. Supramati przynis zapalony kandelabr i z ciekawoci oglda t dziwn kryjwk. W gbi sali znajdowao si ogromne ognisko, zaopatrzone w miech i zastawione retortami i innymi naczyniami, uywanymi przez alchemikw. Przy cianie sta pulpit, do ktrego przykuty by na acuchu

83

gruby foliant w skrzanej oprawie. Nieco dalej staa szafa, napeniona skrzanymi, rnokolorowymi woreczkami, flaszeczkami, pudekami oraz zwojami pergaminu. Wzdu cian stay trjnogi i jakie dziwne instrumenty. Najbardziej zaciekawiy Supramatiego przedmioty, umieszczone na kocu sali, a mianowicie: drewniana, trjktna podstawka, do ktrej by przytwierdzony, ostrzem do gry, szeroki miecz z rnymi, niezrozumiaymi dla Supramatiego napisami na byszczcej gowni oraz dua, metalowa tarcza, rwnie umocowana na podstawie; obok lea motek. Wszystkie te przednioty byy otoczone narysowanym na pododze czerwonym koem, majcym z trzech stron kabalistyczne znaki. Tarcza bya wykuta z jakiego zagadkowego metalu, ktry zdawa si by przezroczystym i mieni si wszystkimi barwami tczy. Pragnc dokadniej obejrze t dziwn tarcz, Supramati przestpi lini koa i nachyli si, ogldajc szczegowo i dotykajc tarczy w rnych miejscach; ogldziny te nic nie wyjaniy. Powierzchnia tarczy bya polerowana; gdy si na ni patrzyo z bliska wydawao si, e jest jednolitego mlecznego koloru, w pewnym za oddaleniu mienia si barwami tczy. Zaciekawiony, chcia si przekona, jaki dwik wydaje tarcza, i uderzy w ni lekko znajdujcym si tu obok moteczkiem. Zaledwie to uczyni, rozleg si drgajcy i przecigy jak westchnienie dwik, jakiego nie wydaje aden metal. Nastpnie da si sysze cichy szmer, ktry si zwiksza stopniowo i przechodzi w wist, podobny do wycia wiatru. Wtem za cian rozleg si huk, jak gdyby wodospad uderza z rykiem o dno przepaci, oraz trzask, podobny do uderze gradu o szklan cian. W tej chaotycznej mieszaninie odgosw trudno byo pochwyci jaki zasadniczy ton metalu. Supramati wic, chcc przerwa t pltanin hukw, wycia i trzaskania, uderzy jeszcze raz moteczkiem o kant tarczy. Skutek tego uderzenia by nadzwyczajny, bo naraz rozleg si oguszajcy huk, jakby uderzenia gromu; z gbin podziemnych zaczy wydobywa si spltane gosy ludzkie, szczk ora i renie koni. Szum ten zblia si i stawa tak wyranym, e Supramati, chwytajc uchem pojedycze gosy, zastyg w osupieniu. Czerwony krg, w ktrym si znajdowa, zapeni si cay zielonawym pomieniem, a poza krgiem wszystko zmienio swj wygld: ciany i caa zawarto sali zniky, a przed oczami Supramatiego zjawia si otoczona grami paszczyzna, w ktrej gbi staa twierdza, obwiedziona zbatym murem. Cay ten obraz by jakby otoczony sinawym, fosforycznym wiatem, z ktrego wyaniay si kolumny wojsk, dcych do waw twierdzy. Wida byo przystawione do murw drabiny i ustawione maszynymiotacze pociskw. Na drodze ukaza si duy oddzia, spieszcy w kierunku twierdzy. O dwa kroki od Supramatiego przechodzili uzbrojeni w dzidy i maczugi strzelcy oraz przejedali zakuci w elazo kawalerzyci. Kady z nich mia na pancerzu lub kolczudze bia pcienn koszul z czerwonym krzyem. Fosforyczne wiato na oru i stalowych hemach pozwalao oglda brodate oblicza i oczy, paajce dzik odwag i wol niezomn. W pewnym oddaleniu od tych hufcw pdzi oddzia rycerzy, majcy na czele czowieka wysokiego wzrostu o gronej i dumnej twarzy; jego byszczce oczy wyraay miao, ciekawo i okrutn surowo. Na gowie mia hem z rozwianymi pirami, upikszony koron krlewsk, jadcy za nim giermek trzyma sztandar z herbem Anglii. Za tym dzielnym wodzem jechaa wspaniaa wita, zoona ze zbrojnych rycerzy, bogato ubranych i majcych rwnie korony na hemach. Ziemia draa pod kopytami koni, pdzcych tak blisko, e Supramati mg je rk dosign. Sycha byo przyspieszony oddech koni i ludzi, oddychao si specyficznym zapachem tego tumu rycerzy, paziw i giermkw, a wzrok uderzaa rnorodno malowniczych sztandarw i strojw redniowiecza. Bezadna mieszanina gosw i pojedycze zdania w staroangielskim jzyku dwiczay w uszach Supramatiego, ktry je chwyta z wyton uwag. Naraz zadra i przetar oczy jak czowiek, ktry ujrza przypadkowo jak rzecz dziwn i nie wierzy w jej moliwo. Opodal, wrd hufca jedcw, jecha na wspaniaym koniu rycerz, ktrego twarz bya mu dobrze znana Zamiast cikich blach, mia na sobie cienk, saracesk kolczug, gitk i lekk jak suknia jedwabna; na gowie mia lekki hem bez przybicy spod ktrego wyglday czarne,gste kdziory; due, czarne, z dziwnym wyrazem oczy rycerza wpatrzone byy w Supramatiego. By to Narajana. Gdy podjecha bliej, ko jego skoczy w bok i obsypa Supramatiego mas piasku

84

tak, e ten zmruy oczy i zakry sobie twarz rk, Kiedy otworzy oczy, cay obraz ju znik. Ujrza si znw w laboratorium, lecz nie sam, bo za czerwonym koem sta wysoki, chudy mnich, o twarzy ascetycznej. Popatrzy on surowo na Supramatiego i rzek, podnoszc kocist rk: - Szalony! Niewiedza i ciekawo popchny ci do czynu, godnego kary. Zuchwa rk omielie si dotkn tajemnic, ktrych nie rozumiesz. Gdyby ciao twe nie byo zabezpieczone od mocy ywiow, chwila ta byaby ostatni w twym yciu. Biada temu, kto wywouje wiat niewidzialny, nie bdc do tego odpowiednio przygotowanym. Pamitaj, e do czasu, kiedy zostaniesz wtajemniczonym, nie wolno ci dotyka tych przedmiotw i znakw, ktre s przewodnikami po ciemnych dla ciebie drogach okultystycznego wiata. Teraz dopiero Supramati z przeraeniem ujrza kotujc si poza mnichem odraajc czered pludzi, pzwierzt, o wstrtnych twarzach z wyrazem piekielnej zoci. W rku mnich trzyma dzwonek, ktry gdy zadzwoni, wyda tak przeszywajce dwiki, e Supramati dosta zawrotu gowy; zdawao mu si, e jest pochwycony przez wicher i e kry w powietrzu. W kocu straci przytomno. Gdy otworzy oczy, stwierdzi, e ley poza lini czerwonego koa. W caym ciele czu ogromn niemoc. Sala, w ktrej lea wydaa mu si tak straszn, e opuci j chwiejnym krokiem i drzwi za sob zamkn, postanawiajc otworzy je dopiero wtedy, gdy bdzie dostatecznie przygotowany do pracy w okultystycznym wiecie.

Rozdzia smy
W cigu nastpnych kilu dni Supramati wypoczywa po doznanych wstrzsach, rozmylajc o przeszoci i przyszoci. Od chwili przyjcia eliksiru ycia, po raz pierwszy uleg niemocy fizycznej, doznawa zawrotu gowy i jakby rozbicia caego ciaa. Ten stan niezwyky da mu do zrozumienia, e bdc nieprzygotowanym, naraa si na niebezpieczestwa. Postanowi przeto zaj si niezwocznie nauk hermetyczn, aby si zapozna z otaczajcym czowieka wiatem niewidzialnym. Na wspomnienie strasznych chwil, przeytych w laboratorium, przejmowa go dreszcz lodowaty, cigle przeladowaa go i przeraaa myl, e przez owych kilka chwil oddycha atmosfer Ziemi witej; obok niego jak najwidoczniej przesuwali si legendarni bohaterowie pochodw krzyowych. Lecz jakie to prawo niewidzialnego wiata pobudzi on do odtworzenia w tak cudowny sposb obrazw dalekiej przeszoci? Niemniej zainteresoway go tajemnice, jakimi byo otoczonone ycie Narajany. W aden sposb nie mg zrozumie tego dziwnego czowieka, ktrego przypadek przywid do samego rda tajemnic, a on bezmylnie trwoni ycie i czas na miosne przygody. Po powrocie do normalnego stanu poczu odraz do starego zamku, zapenionego widocznie przez mnstwo demonw. Mczyo go pragnienie wyjazdu, ujrzenia innych miejsc i doznania odmiennych wrae, przychodzio mu przy tym na myl pytanie, czy ten stay wewntrzny niepokj, te przejazdy z miejsca na miejsce nie s specjaln waciwoci ycia niemiertlnych? Ahasfer przebiega wiat bez spokoju i wytchnienia; Dachir bka si po falach; Narajana rwnie, jak yd wieczny uacz, szuka wszdzie spokoju, a nigdzie go znale nie mg, wreszcie on sam, pomimo e go nie szarpie adne fizyczne lub moralne cierpienie, pikny i potny przez swe bogactwa - zaledwie wstpi w granice nieprzemijajcego ycia, ju odczuwa wewntrzn pustk i niejasne pragnienie czego nieznanego. W Paryu obrzydo mu lekkomylne towarzystwo rozpustnikw, a tu mczy go cisza i samotno. Postanowi wyjecha za par dni do zamku w Bretanii, gdzie mia miejsce dramat z bajaderk. Chcia odnale lad modej Hinduski i przekona si, czy to nie bya Nara. Opuszczajc zamek, postanowi zabra ze sob Tortoza. Potrzebny mu by koniecznie wierny i oddany suga, ktry znajc jego tajemnic, nie zdradziby jej nikomu. A kt nadawa si do tego lepiej od Tortoza, ktry rwnie bdzie przewodnikiem po jego nowych majtnociach? Tortoz niezawodnie jest

85

rozumny, oddany i skromny, gdy Narajana nie darzyby go swym zaufaniem. Lecz dlaczego on go nie wtajemniczy? Czy umys Tortoza nie by odpowiednim, by poj zawrotne tajemnice, czy te moe jakie prawo ich stowarzyszenia nie pozwalao wprowadzi tego niszego brata do witymi Graala? Jedno nie ulego wtpliwoci: Tortoz, jakkolwiek obdarzony zdolnoci dugiego ycia, nie zna jednak zwizanych z t dugowiecznoci tajemnic okultystycznych. Niezwocznie wezwa Tortoza i oznajmi mu, e pragnc odwiedzi zamek w Bretanii i inne majtnoci, zabiera go ze sob. - Zapewne w tym zamku ju si nasycie samotnoci i towarzystwem on mego nieboszczyka brata, rzek z umiechem. - Zechciej wic poszuka sobie kogo na zastpc, a gdy si z tym uporasz, wyjedziemy. Sowa te musiay ucieszy Tortoza, gdy odpowiedzia z radoci: - Mam ju nawet na widoku uczciwego, inteligentnego i pracowitego czowieka, ktry bdzie uszczliwiony powierzeniem mu mego zastpstwa, o ile ksi na to si zgodzi. - Dlaczegby nie! A kto to taki? - Kuzyn nauczyciela wiejskiego. Dobry chopiec, pomaga swemu wujowi, zanim dostanie jak posad, ktra by mu daa mono oenienia si z moj chrzeniaczk: jest z ni zarczony. - A wic masz chrzeniaczk! - Tak. Crka jednej z naszych sucych wysza za m na wsi i prosia mnie, bym trzyma do chrztu jej jedynaczk. Obecnie ju owdowiaa, jest biedna, chora, i ja im dopomagam. Gdy Franciszek Busz zostanie zarzdzajcym i wasza ksica mo pozwoli mu zaj trzy pokoje na parterze od strony maego podwrza, to los caej tej rodziny bdzie ustalony. - Chtnie si zgadzam i dam nawet twej chrzeniaczce porzdn wypraw, ale pod warunkiem, e wesele odbdzie si w cigu tygodnia. Po weselu wyjedziemy. Wszystko zostao zaatwione wedug yczenia Supra- matiego. Wyprawa, ktr da pannie modej, usuna wszel- kie przeszkody, a w tydzie pniej odbyo si wesele, na ktrym byli obecni stary rzdca i jego pan. Wszyscy witali radonie waciciela zamku, ktry, nie idc za przykadem Narajany, pokazywa si wszdzie, sam robi zakupy na wypraw, a oprcz tego udziela wsparcia wielu potrzebujcych ze wsi. Kiedy odjecha z Tortozem wprost do Bretanii, pozostawi po sobie jak najlepsz pami. Ta podr nie sprawia mu adnej przyjemnoci. Zamek by czciowo zniszczony przez rewolucj, obrabowany, a pawilon, gdzie si miecio laboratorium, zupenie zrujnowany. Pomimo najwikszych stara nie mg znale najmniejszego ladu bajaderki i ani jednego jej portretu. Jedyn rzecz, ktra mu si podobaa, by ogromny, cienisty park ze stuletnimi drzewami. Supramati prdko si znudzi: ju po upywie tygodnia przeglda list swych majtnoci i szuka nowego celu podry. Pocztkowo zamierza jecha do Szkocji, po namyle jednak, gdy ujrza przed sob nazwy dwch paacw, jednego w Benaresie, a drugiego w grach Himalajskich, zapragn uda si do Indii, staroytnej ziemi cudw, kolebki ludzkoci. Zawsze byo jego marzeniem zwiedzi ten kraj, lecz zajcia, zy stan zdrowia i brak rodkw nie pozwalay uskuteczni tego zamiaru. Uczy si nawet w cigu kilku lat jzyka sanskryckiego i mg si w tym jzyku porozumiewa, co miao obecnie dla niego due znaczenie, gdy uprawniao go niejako w oczach otoczenia do noszenia swego egzotycznego imienia. Pojedzie zatem do Benaresu i powici tam cay swj czas gruntownej nauce sanskrytu, niezbdnego przy studiowaniu nauk hermetycznych, ktre mia na celu. Tortoz by z powodu tej podry wielce zadowolony, gdy z Narajan nigdy do Indii nie jedzi. Chcc przed wyjazdem zaatwi wszelkie osobiste sprawy, zwizane z Europ, pojecha do Londynu, gdzie wyda odpowiednie rozporzdzenia swemu staremu sudze Patrickowi, ktremu przy tej okazji wyznaczy sta pensj i owiadczy, e wobec otrzymania duego spadku wybiera si na kilka lat w podr. Z Londynu wyjecha na okrcie udajcym si do Indii; w ksidze okrtowej zapisa si jako Ralf Morgan. Podczas podry czsto rozmawia z Tortozem i dowiedzia si jeszcze wicej szczegw z ycia Narajany, ktrego przeszo przedstawiaa si w coraz mniej pochlebnych barwach.

86

Supramati nie mg zrozumie, dlaczego ten czowiek, osignwszy ju pierwsze stopnie wtajemniczenia, ktre uczyniy go tak dalece panem okultystycznych si, e mia mono wywoywania przeszoci, nie stara si osign szczytu wiedzy tajemnej. Pocztkowo Supramati zamierza uda si wprost do Benaresu, lecz gdy wyldowa, wszystko co ujrza ju na wstpie, zainteresowao go do tego stopnia, e postanowi zwiedza wszystko, co si da po drodze. Pikno okolicy, waciwoci starej cywilizacji i ycie tego oryginalnego narodu cakowicie pochony jego uwag; a poniewa nie potrzebowa oszczdza ani czasu, ani pienidzy, przeto podrowa, kierujc si wycznie fantazj i czynic przy tym due postpy we wadaniu jzykiem miejscowym. Do Benaresu przyby dopiero w dwa miesice po wyldowaniu w Indiach. Zatrzyma si w hotelu, gdy nie wiedzia, jaki jest adres paacu Narajany. Dopiero nazajutrz wyjanio si, e paac ten pooony by w odlegoci dwch godzin drogi od miasta. Uda si tam niezwocznie konno wraz z Tortozem i przewodnikiem Hindusem. Z daleka ju ujrzeli na wzgrzu, wrd zieleni ogrodw, biay paac z wysokimi, o bogatej, artystycznie wykonanej ornamentacji, wieycami. Supramati zatrzyma konia, rozkoszujc si tym przepiknym krajobrazem, ktry jakby zastyg w sennym spokoju. Po pewnym czasie podjechali do bramy paacu, za ktr wida byo obszerne podwrze, wybrukowane kamiennymi pytami. Porodku podwrza bia fontanna w marmurowym basenie, otoczonym palmami. Kilka soni swobodnie przechadzao si po podwrzu, a przy studni dwie Hinduski rozmawiay z mczyzn, nioscym na plecach kosz ze wieymi owocami; Hinduski trzymay na ramionach amfory do noszenia wody. Supramati zsiad z konia, przywoa czowieka z koszem i zapyta o zarzdzajcego paacem. Hindus obrzuci go nienawistnym wzrokiem i nie rzekszy ani sowa, pobieg na drugie podwrze, oddzielo ne od pierwszego wysok, zocon siatk. - Widocznie nie wzbudzamy tutaj zaufania - rzek, miejc si, Supramati. Po kilku minutach ukaza si poza siatk wysoki Hindus o brzowej barwie twarzy, odziany w biae szaty, z turbanem na gowie, bransoletami na rkach i duymi, zotymi kolczykami w uszach. Towarzyszy mu czowiek z koszem i jeszcze jeden sucy. Hindus w turbanie rwnie obrzuci przybyych nienawistnym i podejrzliwym wzrokiem i nie otwierajc furtki, krzykn aman angielszczyzn: - Czego tu chcecie? Paac dla ciekawych jest zamknity; nie otwiera si go dla nikogo, ani z miejscowych, ani z cudzoziemcw. - Nie jestem cudzoziemcem, lecz modszym bratem nieboszczyka waszego pana i jego spadkobierc. Zanim bd ukoczone formalnoci spadkowe, ten oto piercie mego brata stwierdzi prawdziwo mej osoby. Mwic to, zdj z palca piercie Narajany i poda go Hindusowi. Wyraz twarzy Hindusa zmieni si w mgnieniu oka, widocznie zna ten piercie. rodkowa brama w ogrodzeniu ze zotej siatki otworzya si szeroko i zarzdzajcy z gbokim ukonem pozdrowi nowego waciciela. - Wybacz, panie, em ci od razu nie przyj z nalenym szacunkiem, lecz nie wiedzielimy o mierci naszego pana, a ciebie nie mielimy szczcia oglda, jakkolwiek syszelimy, e modszy brat ksicia ksztaci si w Anglii. - Nie mam ci tego za ze; prosz, zechciej mnie zaprowadzi do paacu, abym mg wypocz. Rzdca wyj zza pasa may roek z koci soniowej i zagwizda. Zanim przebrzmia gos roka, w paacu wszcz si ruch jak w podranionym mrowisku. Ze wszech stron zacz gromadzi si rj suby, witajc ze wschodni czoobitnoci przedstawionego przez rzdc nowego waciciela. Supramati rzuci im kilka yczliwych sw, kaza rzdcy rozda wszystkim odpowiednie podarki, po czym wszed do paacu, robicego wraenie jakiej siedziby czarodziejskiej, penej cudw. Drogocenne materie, marmur, malachit i lapis lazuli byy tu tak zwykym, zdawao si materiaem, jak gdzie indziej drewno, kamie lub cega. Posadzki byy mozaikowe; cicho szemrzce fontanny, umiesczone w onyksowych basenach; zocone drzwi, zasonite portierami z cudnych tkanin, wyszywanych zotem, srebrem lub rnokolorowym jedwabiem. W przepysznych wazonach rosy niezwyke kwiaty;

87

z trjnogw wydziela si dym wonnych kadzide; na zotych obrczach koysay si rnobarwne papugi, a w ogromnej, artystycznie rzebionej klatce, fruway barwne kolibry. Jak we nie przeszed Supramati przez szereg sal i galerii o rzebionych arkadach i wydosta si na taras, przed ktrym roztacza si olbrzymi ogrd z cienistymi alejami, fontannami, klombami r i innych kwiatw, nad ktrymi wysmuke palmy z dum rozwieszay swe wspaniae liciaste wachlarze. Upojony tym wszystkim Supramati bdzi rozmarzonym wzrokiem po tych cudach przyrody i sztuki. Jak mg Narajana porzuci ziemi, bdc wacicielem tylu wspaniaych posiadoci, skoro ten jeden czarodziejski zaktek powinien wystarcza, by go zwiza z yciem na zawsze. Wszak, oddajc si nauce i obowizkom wypywajcym z uczucia mioci bliniego, mona tu y tysice lat bez uczucia przesytu i nudy. - Boe! Czy mog na ziemi istnie takie cudownoci - odezwa si zachwycony Tortoz. Z trudem oderwa si Supramati od tego pikna, a gdy wrci do sali, Amudon - tak si nazywa rzdca - poda mu, klczc, kielich wina na zotej tacy; kilku sucych ustawio na stole owoce, sodycze i orzewiajce napoje. Za krzesem, na ktrym usiad Supramati, stanli dwaj modziecy z wachlarzami z pawich pir. Posiliwszy si i rzuciwszy Amudonowi kilka pyta, dotyczcych zarzdu paacem, Supramati kaza si zaprowadzi do apartamentu, zajmowanego dawniej przez Narajan. Apartament ten skada si z sypialni i gabinetu, a poza tym z salonw, rzadko zreszt przez jego poprzednika odwiedzanych. Sypialni i gabinet urzdzi Narajana podug wasnego gustu. Mieszanina rzeczy europejskich i wschodnich nie podobaa si Supramatiemu. Zdawao mu si, e w tym paacu z bajek Tysica i jednej nocy nie powinno przypomina Europy i jej pospolitego komfortu. Wielkie biurko z sandaowego drzewa i szafa z mnstwem drzwiczek i szufladek, niemile przypominay Supramatiemu gabinety w Paryu i Wenecji. I tu rwnie te meble, jak gdyby nieodczne od osoby Narajany - byy zapewne napenione pamitkami po kobietach, a moe nawet mieciy si w nich dowody jakiego przestpstwa. Przeszedszy do ssiedniej, nieduej sali, Supramati pooy si na mikkiej otomanie przy oknie, wychodzcym na wewntrzne podwrze, otoczone galeri o emaliowanych kolumnach. Porodku podwrza bia fontanna. I ta krlewska siedziba jest moj wasnoci! - myla. - Zdaje mi si, e ni... Zreszt czuj si w tym paacu jak chwilowy wdrowiec. Wszystko, co tu znajduj, jest dla mnie tak nowym, nieznanym. Nie wi mnie z tym wszystkim ani przyzwyczajenie, ani wspomnienia, co jedynie daj poczucie wasnoci. Mam nadziej, e z czasem to przyjdzie, chocia rwnie moe si sta, e ten paac wczeniej ode mnie rozpadnie si w gruzy! Tak rozmylajc, pooy si wygodnie na poduszkach i wkrtce spokojnie zasn. Noc zapada, gdy jeden ze suby obudzi go, meldujc, e kolacja podana. Po kolacji, ktra przypada mu do gustu, wyszed z cygarem na duy taras, gdzie wkrtce zjawi si Tortoz z po dzikowaniem za pikne mieszkanie, ktre dostao mu si dziki temu, e Supramati przedstawi go Amudonowi jako swego sekretarza. Rozmawiajc, wyszli obydwaj do ogrodu. Noc bya ksiycowa, ogrd wic wyda si jeszcze pikniejszym ni przy wietle dziennym. Spostrzegszy stojc przy jednej z alei du waz o bardzo oryginalnej formie, Supramati zbliy si, chcc j obejrze i nadepn na co okrgego i mikkiego. W tym samym momencie podnis si z sykiem ogromny w z gatunku najbardziej jadowitych. Supramati zblad i odskoczy, nie spuszczajc oczu z wa, ktry podnis si na ogonie i, nie przestajc sycze, wlepi w niego zielonkawe, fosforycznie byszczce oczy. Tortoz odruchowo wyda krzyk przestrachu, lecz natychmiast ochon i rzek zupenie spokojnie: - Jaki jestem gupi! Zapomniaem, e ze strony zwierzt nie grozi nam adne niebezpieczestwo. Niech ksie si uspokoi! aden w nie rzuci si na ksicia, jak rwnie adne dzikie zwierz, np. tygrys lub lew. Nieboszczyk pan mwi mi, e zwierzta wyczuwaj emanacj naszej niemiertelnoci i instynktownie nas nie zaczepiaj. - Taka nietykalno byaby, naturalnie, bardzo przyjemna, gdyby mona byo w zupenoci na sowach Narajany polega - z umiechem odpowiedzia Supramati. - Ale to szczera prawda! Nieboszczyk ksi opowiada mi, e pewnego razu w nocy w wlizgn

88

si do jego sypialni i zwinity, spokojnie lea w nogach pocieli. Rano, po obudzeniu si, ksi by przeraony widokiem paza, lecz ten, nie dotknwszy go, wyczoga si z pokoju.Ooo! i teraz w ju si od ksicia odwraca i pieszy ukry si w trawie. Na mnie napady pewnego razu na polowaniu, cztery godne wilki, lecz obwchay mnie tylko i ucieky z wyciem. - Jeeli tak, to pozwol sobie zapolowa na tygrysa w dunglach, bo jakkolwiek paac ten jest przepikny, trudno jednak siedzie w nim wiecznie. - Nawet sobie nie wyobraaem, e moe istnie co tak piknego, jak ten paac, zauway Tortoz. Jedyn niedogodnoci paacu jest jego wielko; czowiek po prostu ginie w tych ogromnych salach, penych uroczystej ciszy. - Bdziesz jednak musia z tym si pogodzi, e pozostaniemy tu przez czas duszy. Po przechadzce Supramati wrci do sypialni, lecz ze zdziwieniem zatrzyma si w progu. Przy ku, na poduszce siedziaa kobieta caa w bieli. Dugie blond wosy miaa rozpuszczone i przeplecione sznurkiem pere, gow pochylon, a na twarzy wyraz uporu i dzikiej nienawici. Kurczowo zacinite rce opieraa na kolanach. Supramati patrzy na ni z zaciekawieniem. Czy i ona stanowia cz komfortu Narajany, czy te przywid j tu rzdca? Widzia on ju wiele dziwnych przykadw hinduskiej uprzejmoci nawet wzgldem cudzoziemcw, a wzgldem swego pana grzeczno taka bya niezawodnie obowizujc. Zbliywszy si do nieznajomej, ktra nie poruszya si z miejsca i nie podniosa gowy, zapyta: - Co jeste za jedna? Kto ci tu przyprowadzi? Na dwik jego gosu kobieta wyprostowaa si szybko, wytrzeszczya na due, czarne oczy i wyszeptaa drcym gosem: - To nie on! - Mwisz o ksiciu Narajanie? Tak, o nim, nienawistnym! Amudon powiedzia mi tylko: Przyjecha pan, id do jego pokoju! - Ksi Narajana umar, a ja jestem jego bratem i spadkobierc. - Umar?! On umar! A wic on mg umrze - zawoaa moda dziewczyna. W napadzie szalonej radoci zeskoczya z poduszki, podniosa do gry rce i zacza kry po pokoju, lekka i gibka, jak eteryczne zjawisko. Nastpnie, opanowawszy wylew swej radoci, zbliya si do Supramatiego, skrzyowaa rce na piersiach i zoya mu gboki ukon. - Wybacz panie, em si do tego stopnia zapomniaa w twej obecnoci! Twoja niewolnica pozdrawia ci i oczekuje twych rozkazw. Supramati patrzy na ni rozalony i zachwycony zarazem. Z jedn tylko Nar mg porwna t cudn istot, ktra widocznie rwnie bya ofiar Narajany, czego nie trudno si byo domyle z jej dzikiej i strasznej nienawici do jego poprzednika. - Biedna! - rzek, gaszczc rk jej opuszczon gow. - Nie obawiaj si niczego! Chc, eby bya wolna i urzdzia swe ycie wedug wasnego upodobania. Jak si nazywasz? - Nurwadi - odrzeka, patrzc na ze zdziwieniem i wdzicznoci. - Tobie bd posuszn i jeeli kaesz, bd ci kochaa - dodaa po chwili. - Ty dobry, w oczach twych nie byszczy, jak u tamtego, spojrzenie srogiego tygrysa. Supramati umiechn si. - Wol, eby mnie pokochaa bez rozkazu. Lecz usid tu, obok mnie i opowiedz mi dzieje swego ycia. Nieco zmieszana, lecz widocznie szczliwa, moda dziewczyna usiada na wskazanym miejscu. - Nie wiem na pewno, kim byli moi rodzice - zacza po chwili milczenia. Matka moja bya cudzoziemk. Po niej to odziedziczyam jasne wosy i biay kolor twarzy. Nie wiem, co mnie z ni rozczyo. Opowiadano mi tylko, e po znalezieniu mnie w hotelu, zlitowa si nade mn stary bramin i zabra do wityni, gdzie si wychowywaam na bajaderk. Gdy urosam i zaczam si ukazywa na publicznych uroczystociach w pagodzie, pikno moja zwrcia na siebie ogln uwag. Pokocha mnie pewien mody czowiek z kasty wajsjw i postanowi si ze mn oeni. Ja te pokochaam go ca dusz. Wszystko ju byo uoone, pagodzie zostaa wpacona pokana suma, jako zwrot kosztw mego utrzymania, gdy wtem na mej drodze stan demon, ktry zburzy me szczcie i zama me ycie.

89

Nie wiem nawet, jak si to stao, e mnie gdzie spotka ksi Narajana i natychmiast postanowi mnie zdoby. Rwnie nie pojmuj, jaki on mia wpyw na braminw, e zgodzili si uniewani moje luby i oddali mnie ksiciu, ktry niezwocznie wywiz mnie z Benaresu. Strasznie cierpiaam i okropnie baam si tego czowieka; nie znajduj sw, eby wyrazi odraz i nienawi, jak czuam do niego i z jak si nigdy nie kryam. Umilka na chwil, tonc w przykrych wspomnieniach, potem tak dalej cigna: - Zachorowaam ciko i ten okropny okres mej choroby pamitam jak we mgle. Wywiz mnie za morze do zimnego, pochmurnego kraju, gdzie nic nie przypominao bkitnego nieba, wonnego powietrza i innych piknoci mej ojczyzny. Zimno mi byo w starym zimnym domu, dusiam si w wilgotnych i ciemnych komnatach i czuam si obc midzy ludmi, ktrzy nie rozumieli mego jzyka.. Ale najstraszniejsz bya mio, ktr on mnie przeladowa. Pewnej nocy odraza i rozpacz owadny mn tak silnie, e wolaam umrze, anieli w dalszym cigu tak cierpie. Wyrwaam si z jego obj, pobiegam do ogrodu i rzuciam si do gbokiego stawu. Tonam, tracc zmysy. Ostatni moj myl byo, e zbliaa si mier i wybawienie od mczarni takiego ycia. Niestety, omyliam si! Gdy si znw obudziam ze snu mierci, spostrzegam, e le na stole w pokoju, gdzie Narajana ukrywa rne przyrzdy magiczne. Sta przede mn, trzymajc w rkach dwie kule, a obok niego znajdowa si jaki aparat, sypicy na mnie snopy iskier, ktre kuy jak igy. Ukucia najwidoczniej mnie obudziy. Krzyknam i chciaam uciec, lecz byam bezwadna, jakby tknita paraliem. Mylaam, e umieram po raz drugi; co strasznego dziao si w mym ciele, czego wyrazi nie umiem. Nastpnie wydao mi si, e jestem pozbawiona wagi ciaa i e bujam w powietrzu. Wtedy on wla mi do ust yk jakiego pynu, podobnego do ognia i znw utraciam wiadomo... Kiedy si wkrtce ocuciam, czuam si zdrow i siln, jak nigdy. Wkrtce wyjechalimy i mieszkalimy w rnych miastach; musiaam si nauczy jzyka angielskiego. On nie pozwala mi si nikomu pokazywa, yam samotna, smutna i nieszczliwa. Nie opieraam mu si wicej; nie miaam na to si. Uwaaam go za wielkiego czarodzieja, lecz odraza i nienawi moja do niego wzmagaa si coraz bardziej. Nareszcie przywiz mnie tutaj, a sam wyjecha. Sprawio mi to du przyjemno, gdy bd co bd wrciam do ojczyzny i nie potrzebowaam patrze na tego czowieka, ktrego znie nie mogam. Miaam wszelkie wygody, otoczona wykwintem i szacunkiem, lecz... mczyo mnie pragnienie zobaczenia si z moim byym narzeczonym. Musiaam uy pewnego wybiegu, by uskuteczni swj zamiar, i prosz sobie wyobrazi moje zdumienie, gdy ujrzaam osiemdziesicioletniego starca, ktry spoglda na mnie z przeraeniem, mwic, e zy duch opanowa me ciao, bo pozostaam tak mod i pikn, jak szedziesit lat temu. Byam niezmiernie zdziwiona i usiowaam mu wytumaczy, e ze mn nie stao si nic nadzwyczajnego; wcale nie wiedziaam, e od chwili naszego rozstania mino ju tyle czasu. Starzec ze wzruszenia rozchorowa si, a ja uciekam i od tej pory mieszkam stale tutaj, zawsze moda.... ofiara si czarnoksiskich. Najbardziej obawiaam si demona, ktry mn zawadn, bo wszake tylko diabe mg powstrzyma bieg czasu i uczyni mnie wiecznie mod. Od czasu do czasu przyjeda Narajana i zabiera mnie ze sob; gdy powracaam, zawsze zastawaam tu now i nieznan mi sub. Widocznie Narajana nie chcia, eby wysza na jaw tajemnica naszego dugiego ycia, przypuszczam jednak, e ludzie domylali si czego, gdy pomimo okazywanego mi uszanowania wyczuwaam, e si mnie boj i unikaj mego towarzystwa, a moe nawet mnie nienawidz, uwaajc za ciemn si. Po krtkiej przerwie dodaa: - Teraz, kiedy on umar, moe i ja umr? Ach jake jestem zmczona yciem!... Supramati wysucha z wielkim wspczuciem historii tego biednego stworzenia, wyrwanego tak lekkomylnie ze zwykych warunkw ycia, ofiarowa jej sw przyja i opiek na przyszo. Od tej pory codziennie widywa Nurwadi, ktra wyranie zaczynaa go coraz wicej kocha. Ze zdziwieniem stwierdzi, e jest umysowo dosy rozwinita, e wada jzykami i przeczytaa prawie ca bibliotek Narajany.

90

Rozmowa z ni dostarczaa mu wiele przyjemnoci, zwaszcza, e jej pikno bya czarujca. Ta okoliczno, e nienawidzia piknego Narajany, a wcale nie ukrywaa swojej sympatii do niego, oczywicie nie pozostaa bez wpywu na jego mio wasn. Nic wic dziwnego, e pewnego wieczoru Supramati wzi j w objcia i wyzna, e j kocha. Uszczliwiona tym Nurwadi przytulia si do jego piersi, mwic z rozrzewnieniem: - Kochaj mnie, cho odrobin! Taka jestem samotna... ycie moje to tylko wegetacja. A ja ci pokochaam od pierwszego wejrzenia. Zapominajc o Narze i o wityni Grala, Supramati przycisn Nurwadi do serca i obieca jej bardzo wiele, nawet to, czego da nie mg - mio wieczn. Pomimo uczciwych zasad, byy Ralf Morgan by wolny od despotycznego i niewdzicznego mskiego egoizmu, eksploatujce- go wszystkie uczucia kobiety, poczwszy od czystego przywizania, a koczc na ywioowej namitnoci... On, bez wtpienia nie by rozpustny jak tysice jego wspbraci, nie mylcych o odpowiedzialnoci, nie uznajcych adnych obowizkw i tulcych do piersi z rwn lekkomylnoci rozpustn publiczn kobiet, niewinn dziewczyn, lub czyst, uczciw on, oddajc im serce na cae ycie. Supramati by dobry, uczciwy, ale nie wolny od pokus. Dlaczego zreszt miaby unika tej piknej, kochajcej go kobiety, w ktrej z kadym dniem odnajdywa nowe czary? Nurwadi bya nie tylko piknoci w caym znaczeniu tego sowa, ale poza tym, naiwnym, szczerym i najmilszym stworzeniem. Jak zaczarowany kwiat, mieszkaa do tego czasu w paacu samotna, nalec tylko do jednego, znienawidzonego przez ni Narajany, co sobie si przywaszczy prawo jej posiadania. Obecnie do czowieka, ktrego uroda pobudzia jej zmysy, a dobro serce, uczua gbok mio, tak gorc jak soce jej ojczyzny. Wpyw ognistego klimatu, czaro dziejskiego otoczenia i sennej ciszy by tak potny, e rozpomieni nawet krew syna chodnego Albionu. I oto w paacu Narajany zakwita tropikalna idylla. Przeszo i przyszo zatary si, nawet niemiertelno posza cakiem w niepami. Nowy ksi y tylko teraniejszoci. Szaty europejskie zmieni na bogaty strj indyjski, w ktrym bardzo dobrze wyglda. Buja si w palankinie lub jedzi na soniu i podda si cakowicie usypiajcej harmonii ycia. Otoczenie odgadywao kade jego yczenie i najmniejsza troska nie zmcia tego czarownego snu jego ycia. Tak spdzili kilka miesicy. Pewnego dnia szczliwa Nurwadi powiedziaa mu, e czuje si matk. Wiadomo ta zbiega si z krytyczn chwil szczcia modej kobiety, kiedy to wraz z osabieniem miosnego upojenia zaczyna si przejawia niewdziczny egoizm mczyzny. Coraz czciej Supramati zacz sobie przypomina, e musi wraca do Europy, gdzie go oczekiway cierpice zwoki sprawy i Nara, poczona z nim przez grone bractwo, do ktrego nalea. Pomimo piknoci Nurwadi i jej bezgranicznej mioci, musia wczeniej czy pniej z ni si rozczy. To byo nieuniknione. Wiadomo, e ma zosta ojcem, zmienia jego plany. Nie chcia wyjeda, zanim nie ujrzy i nie ucauje swego dziecka. Jednak rozbudzona ju w nim potrzeba zmiany wrae i rozrywek skierowywaa jego myli do Himalajw, gdzie rwnie posiada paac. Czy mg wyjecha z Azji, nie zwiedziwszy tej posiadoci? Miejscowo ta musiaa by bardzo interesujca, gdy notatka o tym paacu miaa w sobie co tajemniczego i dawaa do zrozumienia, e naleao si tam uda bez liczniejszej wity. Supramati wyczuwa jak now tajemnic, dziedzictwo Narajany zepsuo go ju pod tym wzgldem. Im wicej myla o himalajskim paacu, tym bardziej by zaciekawiony. Postanowi uda si tam tylko w towarzystwie Tortoza i jednego sucego Hindusa, czowieka powanego, milczcego o wyprbowanej uczciwoci. Lecz Tortoz nie by zachwycony projektem nowej podry. Za przykadem swego pana skraca sobie czas swego wdowiestwa z mod, pikn Hindusk i czu si jak w raju. Nurwadi przyja t wiadomo z gbokim smutkiem i bagaa, by j zabra ze sob. Supramati utrzymywa, e obecny jej stan wymaga spokoju i nie pozwala na do uciliw podr. Przy tym obieca, e nieobecno jego bdzie trwaa krtko, tyle tylko, ile czasu potrzeba na podr i obejrzenie majtku. Nurwadi musiaa si z tym zgodzi i po czuym poegnaniu Surpamati odjecha. Zabra ze sob tylko wierzchowe konie i sonia do dwigania bagau. Podr bya uciliwsza i dusza, ni Supramat przypuszcza. Trzeba byo zapuszcza si do daleko w gry po trudnych i mao dostpnych drogach. Nareszcie dostali si na obszern paszczyzn, gdzie wznosi si nieduych rozmiarw budynek, przypominajcy struktur i charakterem ornamentacji

91

bardziej wityni ni paac. W otoczeniu duego ogrodu paac ten wyglda jak duy biay kwiat, wyrastajcy z ciemnej zieleni. Zdawao si, e Supramatiego ju tu oczekiwano, jakkolwiek nie zawiadamia o zamiarze przybycia. Brama pierwszego podwrza bya szeroko otwarta, a u wejcia oczekiwao ju kilku sucych na czele ze starcem, w odziey, jak uywali kapani niszego rzdu. Starzec ten zoy nowemu panu ukon, mwic: - Bd pozdrowiony, ksi, dziedzicu tej siedziby! Oby godzina twego przybycia bya godzin szczcia i oby Brahma zesa duszy twego poprzednika spokj bogosawionych! Zdziwiony i prawie niezadowolony z tego nieoczekiwanego przemwienia, Supramati podzikowa za sowa przywitania i prowadzony przez staruszka, ktry przedstawi si jako zarzdzajcy paacem, wszed do mieszkania. Znalaz tu, pomimo pozorw pewnego zbytku, wszystko proste i niewyszukane; wszdzie panowa tajemniczy pmrok. Wntrze paacu rwnie robio wraenie raczej wityni ni mieszkania. Gdy Supramati posili si nieco i przebra, Aurita (takie byo nazwisko staruszka), zapyta, czy nie zechce zobaczy si ze swym ojcem. Supramati spojrza na niego ze zdziwieniem, nie pojmujc, o kim mwi. Poniewa jednak przywyk ju do wszelkich nadzwyczajnych niespodzianek, odpowiedzia, e chtnie to uczyni. Przeszli przez dug galeri, przedzielajc dom na dwie czci, pniej przez sal z szeregiem jakich dziwnych instrumentw i zatrzymali si przed opuszczon portier z jedwabnej materii, wyszywanej zotem i srebrem. Aurita odsoni portier i ruchem rki wskaza Supramatiemu przejcie. Sala, w ktrej si teraz znalaz, widocznie biblioteka, wychodzia na taras. Na pkach i w szafach byo bardzo wiele astronomicznych przyrzdw. Porodku, przy stole, w trzcinowym fotelu siedzia mczyzna z cyrklem i kompasem w rku, rysujc na wielkim arkuszu papieru jakie figury i znaki. Kiedy Supramati zbliy si do niego, nieznajomy pooy instrumenty na stole i powsta. Supramati stan w miejscu jak wryty. Nigdy bowiem, aden czowiek nie wzbudzi w nim od pierwszego wejrzenia tyle szacunku. Uczu, e stoi w obliczu bardzo powanej i niezwykej osobistoci. Nieznajomy by szczupy i wysokiego wzrostu. Mia na sobie lun odzie, zupenie bia i biay turban na gowie. Brzowa, prawdziwie pikna jego twarz z czarnym zaros tem, wygldaa modo: by to czowiek w wieku ponad trzydzieci lat, Supramatiemu jednak ani nawet przez myl nie przeszo, by mg go uwaa za swego rwienika. Krlewska powaga, wspaniao i jaka zwyciska potga, ktre biy od tej dziwnej postaci, upowaniay do nazwy ojca, jak jej da Aurita. Lecz co najbardziej oniemielio Supramatiego, to oczy nieznajomego. Wielkie, ciemne i nieprzeniknione, o nadprzyrodzonym blasku, oczy te promienioway jak potg, ktra zwyciaa wszystko, przenikaa na wskro i czytaa w gbi duszy kadego, na kogo wzrok ten by zwrcony. Supramati mimowolnie zoy nieznajomemu gboki ukon i odezwa si niepewnym gosem. - Pozdrawiam ci nauczycielu i prosz o gocin! Lekki umiech ukaza si na twarzy nieznajomego. Kadc rk na ramieniu przybyego, rzek uprzejmie: -- Witam ci synu! Lecz niewaciw jest twa proba o gocin. W domu tym - ty jeste gospodarzem, a ja gociem. - Supramati zadra. Ten gos gboki i dwiczny by mu znany. Lecz gdzie go sysza? Niby wicher zerway si w jego umyle jakie wspomnienia, niejasne obrazy i zmcone uczucia, z ktrymi rady sobie da nie umia, a jednoczenie odczuwa budzc si potrzeb uwielbiania tego czowieka i bezgraniczne do niego zaufanie. Ten za, patrzc na niego byszczcym wzrokiem, ucisn go i pocaowa w czoo. Nastpnie posadzi go obok siebie i rzek przyjaznym gosem: - W tej chwili, synu mj, borykasz si z cielesnoci, ktra ci przygniata, niby gra, ukrywajc przeszo i przyszo. Przemawia w tobie tylko uczciwy instynkt, lecz nie moesz go zrozumie. Nie szukaj i nie mcz swego umysu w celu odnalezienia mego nazwiska w kronikach twej duszy. Przyjdzie czas, kiedy dziki wtajemniczeniu, opadn zasony tajemnicy i poznasz swych bliskich przyjaci w okrywajcej ich nowej cielesnej powoce. - O nauczycielu! Kiedy nadejdzie szczliwy dzie mego wtajemniczenia?

92

Mdrzec odpowiedzia agodnie: - Czas rozpoczcia pierwszego wtajemniczenia zaley od ciebie. Gdy zrozumiesz pierwsze problematy otaczajcej ci materii, gdy zwyciysz smoka rozpartego u progu, a duchy ywiow bd ci posuszne, wtedy powrcisz do mnie, a ja ci wtajemnicz w wysz wiedz. - A czy nie mog ju teraz mistrzu, korzysta z twej nauki? - Tymczasem nie zrozumiaby mnie i nie starczyoby ci si do wniknicia w sfery wiecznego wiata. Do wiata trzeba i przez ciemnoci, a sfera mroku straszniejsz jest od dziedziny wiatoci. Gdy w czowieku zwierz zostanie ujarzmione, a instynkt krwi i poda zmiadony, wtedy wiato karmi, opromienia, prowadzi i nagradza bojownika, co z honorem wyszed z cikiej walki. Mam nadziej mj synu, e bdziesz wanie takim bojownikiem i wrcisz tu, jako mj prawdziwy ucze, aby pozna prawa pierwotnej materii. Zreszt znajdziemy jeszcze czas na porozumienie si w tych sprawach. Wszak zabawisz tu jaki czas i podzielisz moj samotno? - Pozostan tu tak dugo, jak mi pozwolisz - odpowiedzia z radoci Supramati, - lecz zechciej mi powiedzie nauczycielu, czy Narajana ciebie zna? Czy korzysta z twej nauki? A jeli tak, to jak mg prowadzi takie naganne ycie? Cie smutku omroczy na chwil jasne wejrzenie mdrca. - Narajana miewa chwile porywu i denia ku wiatu. Pod wpywem jednej z takich chwil, wybra mnie sobie na nauczyciela, ale niestety, by to ucze godny poaowania. Wszystkie moje starania, by go wprowadzi na drog prawdy, zostay bez skutku. Leniwy i niezrwnowaony, nie by on zdolny do przyjcia czystej wiedzy i ugrzz w dzy materialnych uciech. Nie bdc w monoci przyswojenia sobie nawet pierwszego stopnia wtajemniczenia, zosta szarlatanem, bawicym si maymi misteriami, ktrych sekret jedynie mg zdoby. Dlatego i ycie jego stao si bezcelowym. Co prawda, nieatwo wznosi si po drabinie wyszej nauki; wiedza hermetyczna jest surowa, despotyczna i wymaga od swego wyznawcy przede wszystkim rozwoju piciu ezoterycznych wadz. Musi on widzie oczami ducha, sysze uszami duszy, okultystycznym zmysem powonienia wyczuwa emanacj istot i rzeczy, wchania czyst rzeczywisto, a wreszcie, odbiera, bez dotykania, fluidyczne wibracje. W miar rozwoju i doskonalenia si tych ezoterycznych wadz, dcy ku wyszej wiedzy uwalnia si od wadzy grubej materii, a ogie astralny jego dyscyplinowanej woli unicestwia wszystko, co mu zagradza drog do pojmowania wielkich tajemnic. Przybycie tych wszystkich stopni, powtarzam, nie jest atwe; lecz wtajemniczony nie powinien korzysta ze swej wiedzy w tym celu, aby zadziwia sztuczkami niewiadomy tum. Biada temu, kto stojc w magicznym kole wywouje siy, ktrych nie umie sobie podporzdkowa! Te same siy, ktre on pobudzi do dziaania, a ktrymi rzdzi nie umie, bd go szarpay, gorycz i rozterkami napeni jego ducha i zmusz go do samobjczej, haniebnej mierci. Supramati w milczeniu i z wielk uwag sucha, wreszcie zapyta niezdecydowanym gosem: - Sowa twoje mistrzu, napeniaj mnie lkiem przed tym straszliwym wiatem, do ktrego mam wkroczy. Czy nie s szczliwi ci, co nie wiedz nic o jego istnieniu? Mdrzec umiechn si dobrotliwie. - Bez wtpienia. Ten, ktry powiedzia: bogosawieni ubodzy duchem by wielkim znawc serca ludzkiego. Niewiedzcy unikaj obu dziedzin wiedzy wanie przez sw niewiedz. Lecz ten, kto dotkn chocia jednego ogniwa w tym acuchu, pobudza do dwiku wszystkie pozostae ogniwa i musi ponosi nastpstwa swego czynu. Za to po pracy czeka go sowita nagroda: nauka odsania nieznane mu przedtem horyzonty i rk jego uzbraja w potne siy, owietlajc nieziemskim blaskiem drog jego przyszoci. W miar tego jak mdrzec mwi, Supramati odzyskiwa spokj, ufno i nadziej dobrej przyszoci. Czego si mia obawia z takim przewodnikiem, ktrego wiate wskazwki w kilku sowach day mu mono zrozumienia mglistej zagadki uduchowienia zmysw? Czy mg si smuci, bdc pod oson tego wyszego czowieka, ktrego caa istota tchna harmoni, dobroci, a jednoczenie zadziwiajc potg? Lecz kto on taki? Jak mg Narajana, korzystajc z jego nauk, wej na takie rozdroa? Jak gdyby odgadujc jego myli, mdrzec odpowiedzia: - Nazywam si Ebramar. Ju ci wspominaem, od dawna pozostaj w tym paacu Narajany, a zajty jestem badaniem problemw, ktrych dotd nie zdoaem rozstrzygn. Co si za tyczy mego ucznia,

93

to brak mu byo wytrwania i cierpliwoci, oraz niezbdnego do pracy zwyciania przeszkd. Cielesno z jej nieczystymi dzami i poerajcymi namitnociami nie zostawiaa go nigdy w spokoju. Jak jele, szczuty psami, wraca on tu zawsze nieza-dowolony, z okaleczon dusz jako pastwa elementarnych duchw, ktre potrafi wywoywa, a ktrych nie by w monoci ich poskromi. Szuka schronienia tu, gdzie przeladowcy nie mogli go dosign i znw rozpoczyna powan prac dowiadczaln. Jednake nie dugo to trwao: namitnoci bray w nim gr, zaczyna odczuwa zmczenie i wkrtce znika. Po swych ostatnich prbach nie wrci ju wicej, podszczuwany natomiast przez niszych duchw rozerwa acuch, wicy go z ciaem. By tak dalece zalepiony, e uwierzy demonom wmawiajcym w niego, e jakoby siy dobra daj jego oswobodzenia i przyjm go jako syna marnotrawnego. Teraz ten duch nieszczsny bka si, szarpany przez zoliwych demonw, rozpaczajc i amic si w tsknocie do niepowrotnej przeszoci. Ebramar opuci gow i zamyli si gboko, a Supramati nie mia przerywa jego zadumy; sam zreszt czu si zmczony i doznawa chwilami zawrotu gowy. Po kilku minutach Ebramar podnis gow i, spostrzegszy przyblad twarz Supramatiego, wsta mwic: - Pjdmy std, potrzebne ci jest powietrze. Atmosfera tego miejsca przesycona jest nieodpowiednimi dla twego organizmu aromatami i wibracjami. Pniej, kiedy uzyskasz wtajemniczenie, bdzie miao miejsce zjawisko odwrotne: przygnbia i niepokoi ci bd chaotyczne emanacje tumu... Podnis portier i wyszed z gociem na dug galeri z arkadami o cudnej rzebie i emalii, jakby ze zotej, drogimi kamieniami wyszytej koronki. Galeria zakoczona bya tarasem, z ktrego zeszli do ogrodu i usiedli w altanie, gdzie st nakryty by do kolacji. Z altany, umieszczonej na wzgrku wida byo cae otoczenie paacu. Poprzez dwie rwno cite skay, jak przez olbrzymie okno, w oddali wida byo wysokie gry i krt drog, zbiegajc w dolin. Spadajcy ze ska potok poyskiwa w wietle zachodzcego soca rnobarwnymi ogniami i z oskotem uderza o dno granitowe. Widok z drugiej strony altany, peen sielankowego spokoju, tworzy uderzajcy kontrast. Tu, midzy szmaragdowymi kami i grupami drzew, rozrzuconymi rk artysty, rozpostaro si jezioro, po ktrego srebrzystym zwierciadle pyway powanie biae i czarne abdzie, a wystrzelajce z brzegw smuke palmy stay nieruchomo, zapatrzone w gbi wd jeziora. Tymczasem dwaj biao odziani sucy wnieli posiek. Ebramar przysun do siebie srebrny kosz z owocami i umiechajc si, rzek: Nasze potrawy mog ci nie przypa do gustu, nie mamy tu bowiem ani misa, ani ryb. W obrbie tej siedziby wszelkie ycie jest wite. Tu nie przelewa si ani kropli krwi i nikt z tutejszych mieszkacw nie dotknie si do nieczystego, rozkadajcego si ju pokarmu. Tylko niskie warstwy ludzkoci, bliskie jeszcze zwierztom, mog czu pocig do poerania trupw, niszczc w tym celu istoty, zamieszkujce ziemi. W tych to wstrtnych potrawach oraz w zatruwajcym atmosfer zapachu krwi i rozkadu - cho przytpione zmysy tego nie odczuwaj - naley szuka istotnej przyczyny osabienia, nieczystych chorb i niebezpiecznych epidemii. Ta sama przyczyna kryje w sobie zarodki ordynarnych, krwioerczych instynktw i wyuzdanych namitnoci, spychajcych czowieka do poziomu zwierzcia... Supramati syszc to, z odraz przypomnia sobie krwi ociekajce befsztyki i inne tego rodzaju dania, ktre on jako rodowity Anglik bardzo lubi. Na stole znalazy si owoce, jaja, maso, mleko, mid, ktre Supramatiemu wyjtkowo smakoway; nie spostrzeg nawet braku misa i postanowi na przyszo wyrzec si go cakowicie. - Byoby to dla twego oczyszczenia bardzo podane, a nawet konieczne mj synu, gdyby mg postanowienie to wypeni - zauway Ebramar. Pokarm zwierzcy niszczy fluid astralny, rolinny za rozwija go, bowiem roliny maj w sobie wiele mineralnych czstek i elektrycznoci nasycajcej krew i sucej za przewodnik si duchowych. Nie myl jednak, e atwo jest przezwyciy stary nag. Tutaj wydaje ci si to atwym, gdy otaczajce si powietrze nie zaostrza specjalnie apetytu; lecz atmosfera wielkich skupie ludzi jest tak przesycona trujcymi wyziewami, e one przedostaj si do krwi. Dlatego to mieszkacowi miasta trudno jest obej si bez misa, jak pijakowi bez alkoholu. Rozmowa cigna si jeszcze na ten temat, gdy naraz da si sysze niezwykle pikny piew. Ja-

94

sne, aksamitne, harmonijnie dostrojone gosy rozpyway si w powietrzu potnym hymnem, przy wtrze dwikw jakiego instrumentu, przypominajcego organy. - Boe, co za cudny piew! - zawoa Supramati, rozgldajc si wokoo. - Uczniowie piewaj wieczorny hymn - odpowiedzia Ebramar. Musz ci objani, e muzyczne wibracje s niezbdnym pokarmem dla ducha. One orzewiaj umys, uatwiaj proces mylenia, uspakajaj i lecz zmczone nerwy, a wreszcie odrywaj dusz od trosk ziemskich. Wsuchaj si w ten hymn, a sam na sobie stwierdzisz kojce dziaanie tego znakomitego rodka. Supramati przymkn oczy i rozkoszowa si cudown dziewczc wok niego harmoni. Ogarna go niewypowiedziana bogo, ktra przeistaczaa si w jak dziwn senno. Zdawao mu si, e pynie, koysany agodn fal. Cay otaczajcy go krajobraz oraz caa atmosfera, zdaway si ton w fosforycznym blasku. Po zalanej niebieskawym wiatem czce, pyway jakie przejrzyste istoty w biaych, rozwiewnych szatach; niewyranie zarysowane ich twarze byy agodne i spokojne, a kade ich poruszenie zostawiao po sobie wietlan smug, wydzielajc rozkoszn wo. Marzenie to trwao zapewne do dugo, bo gdy Supramati otworzy oczy, spotka si z umiechnitym wzrokiem Ebramara, ktry siedzia teraz przy balustradzie altany w licznym towarzystwie. Cae stada ptactwa uwijay si dokoa mdrca, siaday mu na ramionach i oparciu krzesa. Z radosnym szczebiotem dziobay z jego rk ziarenka zboa. U ng jego stay zgodnie obok siebie psy, gazela, lampart i inne zwierzta, spokojnie odbierajc z jego rk chleb, gotowany ry i ciastka. Supramati wpatrywa si przez chwil w ten niezwyky obrazek, po czym zapyta: - Jakim sposobem, mistrzu, oswoie te zwierzta? Teraz s one spokojne, ale czy nie moe si zdarzy, e tygrys lub lampart odmwi ci posuszestwa i rzuc si na ciebie? Ebramar umiechn si i pogaska lamparta oraz stojcego obok niego psa, nastpnie odpowiedzia: - Nie potrzebuj si obawia mych braci, modszych wprawdzie, ale w kadym bd razie braci. Kocham ich, a oni kochaj mnie, co prawda, po swojemu, lecz prawdziwym, bezinteresownym uczuciem, poniewa nie nabyy jeszcze ludzkiej przewrotnoci i faszu. Bez obawy zbliaj si do mnie, poniewa wiedz, e nie potrzebuj si lka kuli, ani side, ktre czowiek wymyli, aby podstpnie je zabija. Wszdzie, gdzie ludzka krwioerczo nie zosta-wia po sobie ladw, dzieje si to samo: zwierzta z ufnoci zbliaj si do czowieka. Ludzie nie chc zrozumie, e prawo ycia i korzystania z darw przyrody przysuguje zarwno wyszym jak i niszym istotom. Nie ma prawa, ktre by czowieka ustanawiao panem wszechwadnym nad tymi bezbronnymi stworzeniami i upowaniao go do niszczenia ich pod pozorem szkody, ktr mu jakoby przynosz. Ten, ktry stworzy pola z obfitym niwem, ktry obdarzy ziemi podami i wszystkim, co suy za pokarm ludziom i zwierztom, nie powiedzia: Czowieku, wszystko to stworzyem dla ciebie jedynie. Nie! Jego prawo mioci gosi: Wszystko, co yje, powstao z mego tchnienia i kady z mych tworw ma prawo do ycia. Lecz czowiek, peen nienasyconej chciwoci i arocznoci, nie zadawala si tymi bogactwami, ktre mu daje ziemia; nie on poda krwi, misa - i oto zabija wszystko, co si do niego zblia, niszczc nawet sobie podobnych. mier, jk agonii i zagada znacz drog, po ktrej kroczy rodzaj ludzki. Lecz przyjdzie czas, kiedy oburzona przyroda zemci si srogo na wystpnej ludzkoci. Wyczerpana ziemia odmwi jej swych podw, rzeki bd pozbawione ryb, a wyrbane przez czowieka lasy nie dadz mu ani cienia, ani wieoci. Powietrze zostanie pozbawione ciepa i waciwego stosunku gazw. Wzburzone ywioy spowoduj okropne kataklizmy i groz przejm wiat cay. Burze, trzsienia ziemi i grad zniszcz pola i drzewa; woda wystpi z brze-gw lub wyschnie; i urodzajna ziemia zamieni si w pustyni. Lecz, zanim to nastpi, ile trosk i cierpie ludzie przynios ! Gd-mciciel obruszy si na bezbon, krwioercz ludzko, i to zoto, w imi ktrego ona niszczya wszystko i ktremu wszystko niosa w ofierze, namieje si z niej, gdy bdzie pezaa dokoa niego, pozbawiona chleba, drca z zimna w swych palcach. I ty, synu mj, ujrzysz t chwil Boego gniewu! Nieuczciwa i pogrona w ciemnoci ludzko grubo si myli, przypuszczajc, e mona depta bezkarnie wszystkie boskie i ludzkie prawa. Zapat otrzyma zarwno jednostka, jak nard i ludzko caa.

95

Oczy Ebramara, gdy to mwi, paay ogniem, a gos jego, podobny do oddalonego grzmotu, przejmowa Supramatiego dreszczem. Zdawao mu si, e w tym potnym gosie syszy mow Przedwiecznego, sdzcego sprawiedliwie swe wystpne twory t zabrukan i okryt krwi ludzko, ktra wyczerpaa Jego cierpliwo. Z bolesn wyrazistoci zarysowa si w jego pamici smutny obraz fizycznych i spoecznych cierpie, gnbicych narody i doprowadzajcych wielu do rozpaczy. Nienasycona pycha rzdw, nakadajcych na ludno ogromne podatki, przeistoczya wiat cay w obz wojenny i trzyma go pod wieczn groz bratobjczych wojen; niegodziwa spekulacja, obdzierajca ludzkie masy na korzy niewielu jednostek, wytwarza proletariat, upodlony alkoholem i wszelkimi chorobami haby; proletariat ten kipi nienawici i zawici, wytwarza wielki bicz ludzkoci pod postaci anarchizmu, ktry uprawni ludzi do popeniania bezkarnie zbrodni, zniszczenia i zabjstwa. Te sowa Ebramara znajdoway potwierdzenie w tysicach zowrogich objaww, w deptaniu wszystkich zasad, podtrzymujcych moralno ludzk jak religia, obowizek, szlachetno, dobroczynno lub mio rodziny i ojczyzny. Wzburzona natura jak gdyby przypominaa o sobie coraz czciej nieurodzajami i godem, wstrzsami atmosferycznymi, wyran zmian klimatu, epidemiami, przejawami zdziczenia i innymi objawami, ktre trudno wyliczy. Gniotca troska cisna mu serce; pochwyci rk Ebramara, mwic z ywoci: - Mistrzu, a czy nie mona ludzkoci uwiadomi i otworzy jej oczy na niedol, ktr ona wywoaa przez gupot, czy nie mona ratowa j wbrew jej woli, jak dorosy ratuje dziecko przed niebezpieczestwem, ktrego ono nie rozumie? Czybycie wy, mdrzy i wiedzcy, ktrzy macie wadz rozkazywania ywioom, nie mieli wadzy ratowania waszych braci? Czy to nie jest waszym obowizkiem? Ebramar poruszy gow. - Nie posiadamy mocy ratowania tej prnej, wyrodnej i niewierzcej ludzkoci wbrew jej woli. Ta ludzko, ktra wymiewa gosy zza grobu, ktra guch jest na nawoywania swych przewodnikw i uczonych, ta ludzko obecna to kat przyszych pokole, ktre przekln j za piekielne dziedzictwo. Oszalaa wskutek egoizmu i dzy zabaw, stacza si w przepa z idiotycznym umiechem na twarzy; taczc na wulkanie, nie widzi trupw swych braci, gi-ncych wskutek zakaenia atmosfery. Ta katastrofa jest, mj synu, nieunikniona, albowiem surowe prawo karze wszelkie naduycia, czy to fizyczne, czy polityczne lub planetarne. Powtarzam tedy: nie w naszej ley mocy odwrcenie katastrofy, wywoanej nagromadzeniem si naduy. Niemniej nadejdzie czas, kiedy wypadnie nam dziaa. Zanim to nastpi, powinnimy nieustann prac nad osigniciem wyszej wiedzy przygotowywa si do wykonania w stosownej chwili wskazanej nam czynnoci. Gdy umierajca ludzko, pozbawiona chleba i powietrza, zapeni wiat jkiem rozpaczy, wtedy z pieczar, grot i innych ta-jemnych schronisk wyjdzie legion magw, aby zakl rozptane ywioy i uratowa to, co jeszcze uratowanym by moe. Wtedy trzeba bdzie zda egzamin i dowodami stwierdzi zdobyt przez nas wiedz, wol i potg. A wic pracuj synu, aby mg w tej wielkiej przez sw groz i uroczystej chwili stan w naszych szeregach i zaj w nich miejsce zaszczytne. - Mistrzu, pozwl mi zosta tu pod twoim przewodnictwem! Wybaw mi od zetknicia z tym nieczystym wiatem, z ktrym dotd obcowaem - zawoa wzruszony do gbi Supramati. - dasz rzeczy niemoliwych. Dusza twoja, pena jeszcze cielesnych poda, zbyt jest saba, aby mg przystpi do wielkiej, udzielanej tutaj nauki. Gdy zwyciysz wszelkie dze i saboci ciaa, gdy wyrobisz wol i poznasz tajemnice magii, a twoja miaa dusza bdzie rozkazywaa ywioom i prostym, niszym tworom, wtedy wrcisz do mnie. Tymczasem duch mj bdzie ci wspiera, podtrzymam ci w cikich chwilach i zjawi ci si, kiedy bd uwaa to za potrzebne, albowiem przestrze dla mnie nie istnieje. Bd mnym, wytrwaym i zachowaj spokj! Widz na twym czole pomie, ktry wskazuje, e kiedy bdziesz wraz z nami pracowa nad wielkim dzieem...

Rozdzia dziewity
Supramati czu si niewypowiedzianie szczliwym, e mg za zgod Ebramara, pozosta u niego przez dwa miesice, aby w tym odosobnieniu i spokoju przygotowa si do cikich prb pierwszego

96

wtajemniczenia, ktre postanowi rozpocz niezwocznie, gdy na to pozwol okolicznoci. Rzeczywicie do skupienia si, rozmyla i pracy umysowej nie byo odpowiedniejszego miejsca od tej zapadej guszy, gdzie tylko szum wodospadu i szczebiotanie ptactwa naruszao gbok cisz. Do tego przybytku pracy i nauki nie dochodzi z zewntrz aden haas, nie byo te tutaj adnej piknej kusicielki, ktra odrywaaby od pracy i od powanych myli. Gbokie problematy, dotyczce nieskoczonoci i rozmowy z Ebramarem zajmoway go do tego stopnia, odsaniay mu tak obszerne i nieoczekiwane horyzonty, e podziw jego dla swego nauczyciela wzrasta z kadym dniem, graniczc z ubstwieniem. Przed obiadem indyjski mdrzec nie by widzialny. Pozostawiony wic samemu sobie, Supramati czyta lub stosownie do nastroju, oddawa si rozmylaniom; za to cay czas po obiedzie i wieczory byy powicane rozmowom. W tych to chwilach, ktrych Supramati tak gorco oczekiwa, Ebramar z niewyczerpan cierpliwoci odpowiada na wszystkie pytania i wyjania zawie problemy. Pewnego razu znw mwili o majcej nadej katastrofie, ktr kiedy sprowadzi ludzka krtkowzroczno. Supramati nie mg powstrzyma swego podziwu wobec tego faktu, e Ebramar posiada niezwykle wszechstronn znajomo spraw ludzkich z dziedzin socjalnych, religijnych, politycznych, a nawet przemysowych. - Nauczycielu, wybacz moj miao, jeeli zapytam, jak moesz wiedzie o tym wszystkim, co si dzieje z dala od ciebie, i dlaczego jeste tak obcy wiatu w swym odosobnieniu? - zapyta Supramati. - To - rzek Ebramar - co si tobie wydaje czym nadzwyczajnym, jest w istocie rzeczy prostym i polega na spirytualizacji zmysw. Wskutek uduchowienia zmysw zdobywa si si ogarniania i zdolno rzekomego, e tak powiem, duchowego przemieszczania; kto osign zdolno usuwania i przezwyciania przestrzeni, moe by wiadomym widzem wszdzie, gdzie go myl przeniesie. Z tej racji mam mono widzenia na kad odlego nie organem wzroku, a wzrokiem ducha lub syszenia zamiarw ludzkich i pojmowania pobudek, skaniajcych ludzi do takich czy innych postpkw, dla opracowania i usystematyzowania tych, e tak powiem, materialnych wiadomoci, badam drogi gwiazd i analizuj wpywy kosmiczne. Musisz sobie uwiadomi, e chaotyczne emanacje planety i miazmaty, ktre ona odrzuca, nie mog pozosta niezauwaonymi dla oka wtajemniczonego. To te ja i bracia moi magowie, znamy szarpice ludzko plagi i przewidujemy przysze klski. Ale na odwrcenie ich nie mamy siy, w przeciwnym bowiem razie nie pozostawalibymy biernymi. Obezwadnia nas prawo odpychania, powstajce wskutek braku wiary, a nadmiaru brudnych namitnoci i rnego rodzaju karygodnych czynw. Sprbuj zmusi do chodzenia kamienn statu, wyda ci si to absurdem; a jednak atwiej jest przemonym wpywem pobudzi granit do poruszenia si, anieli skamieniae serce czowieka, olepionego prnoci, pych i upodleniem. Jak wiato i ciemno nie mog si przejawia jedoczenie, tak i my nie moemy powstrzyma biegu wydarze, ani przebywa w zgniej atmosferze zbiorowisk ludzkich, ktre wy uwaacie za kwiat waszej cywilizacji. Dlatego uciekamy si do samotnoci i pracujemy nad sob, uczymy si w oczekiwaniu przyszoci. Zreszt to, co si dzieje na naszej ziemi, nie ma w sobie nic niezwykego, bowiem i na innych planetach, podobnych do ziemi, yy takie same chciwe i nieopatrzne pokolenia ludzi, jakie widzimy u nas; pokolenia te rwnie naduyway wszystkiego, wycieczay i niszczyy sw karmicielk planet tak dugo, e rozpasane ywioy sprowadziy wielk katastrof - ostateczne odprowadzenie gazw, ktre zapaliy si i rozproszyy w przestrzeni; a materialne, rozpadajce si nastpnie na atomy czsteczki, przeistoczyy si w gar popiou w rku Niepojtego, ktrego oddech wszechwadny wszystko stwarza i wszystko niszczy. Podobne poary w przestrzeni byy spostrzegane rwnie przez waszych astronomw. Obserwujc, jak rozpada si ta gar popiou, co zawieraa w sobie tyle mioci i nienawici, pychy i przestpstw, tyranii i dumy, a z ktrej zniko bez ladu tyle imion, uwaajcych si za niemiertelne i tyle nieprzemijajcej sawy, stanie si zrozmia bezsilno Pigmejczyka, nazywajcego si czowiekiem, w walce z przeolbrzymimi siami kosmicznymi. Gdyby ludzie pojmowali lepiej rzdzce nimi prawa, nie patrzyliby na ycie jak na saturnalia, ktrych jedynym celem jest uywanie; nie ginliby tak gupio i marnie w otchaniach ciemnoci. Takie rozmowy powtarzay si czsto i Supramati zastanawia si nad kad, rzucon przez Ebramara, myl, nad kadym jego wnioskiem, co z kolei stawao si rdem szeregu nowych pyta.

97

- Leczenie chorb duszy przedstawia wiele trudnoci dlatego, e lekarze nie zwracaj uwagi na okultystyczne przyczyny, powodujce zaburzenia czynnoci mzgowych, lecz ograniczaj swe zabiegi do leczenia tylko ciaa - zauway Ebramar. Dopiero wtedy bdziesz prawdziwym lekarzem psychiatr, gdy otrzymasz pierwsze wtajemniczenie, bo wtedy bdziesz widzia, co si dzieje za zason, ukrywajc niewidzialny wiat przed okiem profana. Nie ukrywam, e oczekuje si wielka prba: smok pilnujcy progu, ledzi neofit i usiuje go nastraszy i odpdzi od przejcia do wiata pozazmysowego. Oczywicie atwiej jest pracowa przy wietle i harmonii, ni wnika w mroki i walczy z okrutnymi wrogami, zjawiajcymi si na kadym kroku pod rnymi postaciami. Pomimo tych trudnoci musisz zbada zawarto pierwszego, otaczajcego nasz ziemi pasa, ktry jest zbiornikiem wszystkich podlegajcych rozkadowi miazmatw. One zatruwaj ziemi i przestrze, a skadowe ich czci su za poywienie mieszkacom piekie. W tej sferze, ktra twemu niedoskonaemu wzrokowi wydaje si tak przejrzyst i czyst, kbi si mnstwo istot, owadnitych wszystkimi, waciwymi ludziom namitnociami. Brudne dze, wystpki, naduycia i objawy zbytku przycigaj je do mao odpornych organizmw ludzkich, ktrymi staraj si zawadn, aby przez pewne wspycie, tj przy pomocy organw ycia rolinnego, rozkoszowa si cielesnymi wraeniami. Te ciemne duchy s najszkodliwsze, bo opanowane przez wszelkie ludzkie namitnoci, wysysaj ze swych ofiar siy yciowe tak, jak pszczoy zbieraj mid z kwiatw. Wszystko, co powiedziaem, zblia nas do ywo interesujcego ci zagadnienia o obdzie, poniewa przewaajca liczba raptownych obka pochodzi od takiego opanowania, czyli optania, jak to susznie lud nazywa. Rne przyczyny wywouj takie optanie: naduycia, podatno fizyczna, zwizki przeszoci lub niewidzialne zetknicia w jakimkolwiek, podatnym do tego miejscu (jak np. w sali gry w Monte Carlo z takimi moralnie upadymi istotami, ju nieyjcymi ) tj uwolnionymi tylko od cielesnoci|, ktre jednak, bdc nasycone ziemskimi podliwociami, usiuj dosta si do ywego organizmu, aby si odrodzi, e tak powiem do uciech cielesnych. Denie do panowania nad ywym organizmem wywouj zazwyczaj walk pomidzy dwoma duchami, z ktrych prawny waciciel ciaa, jako silniejszy, powinien zwyciy; niestety trzeba mie wielk si moraln, aby si boryka ze zym i upiornym wrogiem, wypatrujcym kad chwil saboci, kade naduycie i kad chorob, aby owadn sw ofiar, rozbudzi w niej instynkty zwierzce, popchn j do wszelkich naduy i w kocu uczyni niezdoln do normalnego ycia. Czsto si zdarza, e ciemny duch, nasycony rozkadowym fluidem, wywiera destrukcyjny wpyw na mzg swej ofiary; prowadzi to do chronicznych cierpie organw ycia rolinnego obok stopniowego zaniku wadz umysowych. Leczenie takich chorych jest bardzo trudne wobec nieznanej lekarzom istotnej przyczyny cierpienia. W obecnym czasie, kiedy demoralizacja dosza do ostatecznych granic, kiedy adne wdzido dla czowieka nie istnieje, przekazuje on potomstwu wszystkie swoje moralne i fizyczne cierpienia: nowe pokolenie rodzi si chore, przesycone wystpkami rodzicw, a niekiedy optane ju od dnia swego urodzenia. Jedn z przyczyn optania ostatniej kategorii s tak czsto zdarzajce si dzi wypadki wywoywania sztucznych poronie. Kobiety stosuj rne rodki, aby si uwolni od macierzystwa, nie rozumiejc, na jakie niebezpieczestwa s przez to naraone. Bo poronienie usuwa formujce si ciao dziecka, ale trudno jest niekiedy uwolni si od ducha, ktry usadawia si w matce, albo te w nastpnym dziecku. W takim razie w jednym ciele mog si osiedli dwa duchy-blinita. Ludziom si zdaje, e prawa przyrody mona sobie lekcewaa, bo sprawiedliwo ludzka praw tych nie strzee, a kara niebios nie spada na winowajcw niezwocznie; bo ludzie nie widz straszliwego obrazu tego, co si wkoo nich dzieje i nie maj pojcia o przyczynach wielu nieszcz, ktre mciwa natura niewidzialnie, lecz z nieubagan surowoci na nich zsya. - Tak, ja to pojmuj. Nami rzdz nieubagane prawa, ktrych ludzko waciwie wcale nie zna.. Chciej mi powiedzie mistrzu, jak si zapatrujesz na samobjstwo? W naszym materialnym wiecie mwi, e ycie jest jednym niezaprzeczonym dobrem czowieka i e on ma prawo rozporzdza yciem, czyli e moe si go pozbawi, jeeli mu stanie si nieznonym. Co si za tyczy potpiania samobj-

98

stwa przez Koci, to ludzie uwaaj to za przesd, dostatecznie ju przestarzay. - Taki pogld na samobjstwo z ludzkiego punktu widzenia jest prosty i logiczny - rzek Ebramer. Czowiek, niewierzcy w duchowy swj pocztek, patrzy na rozkad materii jak na rzecz prost i zwyk, gdy nikomu nie przynosi to szkody, a nie istniejcy Bg nie moe si w to wtrca. Takie zapatrywania s podobne do twierdze prostego ludu, e wiat spoczywa na trzech wielorybach, czy te na plecach olbrzyma, bo lud ten nie moe zrozumie, jak moe wiat cay wirowa w pustce. Pomwimy o samobjstwie z punktu widzenia etycznego, a nastpnie fizycznych i moralnych nastpstw. Z punktu widzenia etycznego jest to tchrzostwo, ucieczka z pola bitwy, przyczyna gorzkich, spnionych alw i cikich rozpaczy na tamtym wiecie, gdy czowiek moe si pozby materialnego ciaa, ale nigdy yciowego fluidu, napeniajcego jego ciao astralne, tej kropli pramaterii, ktra oywia go i powinna w nim gorze przez cay czas jego ziemskiego istnienia. To yciowe jestestwo, bdc pozbawione warunkw normalnego ycia organicznego, nie przestaje gorze we fluidycznym organizmie, sprawiajc mu niewypowiedziane udrczenia i rozbudzajc w duchu wszystkie cielesne podania, ktre nie mog ju by zaspokojone. Pod tym wzgldem samobjstwo jest o wiele wicej godne potpienia od najbardziej wyuzdanych naduy, niszczcych ciao i wyczerpujcych pomie ycia, gdy jakkolwiek zbytki i naduycia skracaj ycie czowieka w sposb poniajcy a nieraz haniebny, to jednak takie przyspieszone rujnowanie organizmu nie rni si od zniszczalnoci naturalnej. Popeniane naduycia prowadz do przykrych nastpstw w wiecie astralnym, z ktrym duch musi si liczy: kade naruszenie prawa prowadzi do nieuniknionej kary. Albowiem ycie pojawia si na zasadzie prawa rodzenia i musi trwa tak dugo, pki drugie prawo, mier, nie pooy mu kresu. A kres ten bywa spokojny i niebolesny, jeeli czowiek przestrzega prawa natury i prowadzi ycie uczciwe i pracowite; bowiem praca, konieczny przewodnik ycia czowieka, prowadzi go cicho przez zdrow staro do granic jego ziemskiego bytu. Dodam, e religia jest przestawicielk praw boskich, jak pastwo przedstawia prawa obywatelskie; jedne zabraniaj kradziey, zabjstwa i innych przestpstw, drugie samobjstwa, naduy pciowych itp. Religie ustanowione s przez ludzi natchnionych, wysannikw Ojca Niebieskiego, przez umysy wielkie, znajce dokadnie prawa okultystyczne. Samobjstwa zabronili oni z przyczyn, o ktrych wyej wspominaem. Zabronili rwnie rozpasania i rozpusty bynajmniej nie przez pedanteri lub ciasnot umysow, a z tej racji, e nierzdne poczenie pciowe wywouje rozstrj fluidyczny, zgubny dla zdrowia, a nadto powoduje ze nastpstwa: rodzenie istot, majcych prawo do ycia i mioci, a porzucanych czsto, lub nawet niszczonych jako brzemi wstydu. Tymczasem, aby si od nich zupenie uwolni, nie wystarcza usunicie tych krpujcych istot ze wiata widzialnego, atmosfera bowiem roi si od mnstwa takich nieszczliwych duchw, powodujcych nawet powane fluidyczne zaburzenia; posiadaj one peni si dla dugiego ycia, a wyrwane zostay z normalnych warunkw i zmuszone znosi cierpienia z powodu stanu, w jakim si z cudzej siy znalazy. O, gdyby czowiek chcia zrozumie, e nie ma prawa gwaci samowolnie wielkich praw boskich, ustanowionych do rzdzenia wiatem i utrzymania go w porzdku; gdyby chcia zrozumie, e wysza mdro nie stworzya nic nieuytecznego i e kada istota, kada rzecz ma racj bytu, swoje okrelone przeznaczenie i wytknit drog! Kademu tworowi wyznaczy Bg miejsce i potrzebny pokarm. Czowiek sam jest sprawc wasnych niepowodze i nieszcz, jak rwnie zaburze kosmicznych; usiuje bowiem poprawia przyrod zamiast by jej posusznym i ukorzy si przed Niepojtym, ktrego bytu, potgi i wielkoci ogarn nie jest zdolny. Czy nie wzbudza w czowieku podziwu mdro, ktra utworzya wszystko z jednej substancji, oywia jednym tchnieniem zarwno pojedycze atomy jak flor i faun, i poczya je nieprzerwanym acuchem. Mdro ta z tak sam dokadnoci wykrelia w Nieskoczonoci kombinacje chemiczne w ten sposb, e kady atom zosta jakby zwaony: nie mona nic ani odj, ani doda bez naruszenia harmonii oglnej.

99

Gdyby czowiek, odsunwszy na bok sw pych i prno, spojrza na wasne dziea i porwna je z dzieami przyrody, zrozumiaby, e jest tylko niewdzicznym leniwcem. Rka Boa daa mu wszystko niezbdne, aby mg y, zaspakaja wszelkie swoje potrzeby yciowe i doskonali si; tymczasem on ze wszystkiego jest niezadowolony, chce wszystko ulepsza, przeistacza i wykorzysta dla zaspokojenia swej chciwoci; w rezultacie droga jego ycia prowadzi do naduy, gwatw i zbrodni. - Sowa twoje, mistrzu, ka przypuszcza, e nie podzielasz tego zachwytu, jaki wiat ywi dla zdobywcw, wielkich wodzw i geniuszw politycznych - zauway z umiechem Supramati. Na jasnej i spokojnej twarzy Ebramara zarysowa si wyraz surowoci i wzgardy, jakiego Supramati jeszcze nie widzia. - Jeeli geniuszami politycznymi nazywasz intrygantw bez czci i wiary, yjcych jedynie po to, aby wprowadza niead, wichrzy i burzy dobrobyt narodw, rozbudzajc ze namitnoci - to masz suszno: ja, nie tylko e si nimi nie zachwycam, ale gardz nimi i nazywam ich istotami przewrotnymi i niebezpiecznymi. Co si za tyczy zdobywcw, to s to po prostu prnoci i pych nadte banie, darmozjady, ktrzy pragn cudzym kosztem doj do sawy niemiertelnej. Dla zaspokojenia wystpnej ambicji powicaj miliony istot, przelewajc rzeki krwi w wojnach bratobjczych z racji jakiego nieszczsnego kawaka ziemi, bez ktrego obie strony mogyby doskonale si obej. Kady rozumny i uczciwy czowiek zgodzi si ze mn, e nie ma wstrtniejszego, bardziej demoralizujcego czynnika od wojny: ona upadla cae narody, podniecajc namitnoci, rozbudzajc instynkty okruciestwa i rabunku; ona wywouje niedol i przeklestwa, siejc stale mier na swej drodze, a w rezultacie prowadzi do zniszczenia, epidemii, przewrotw i wszelkich nieszcz spoecznych. W niewidzialnym wiecie zdobywcy, ktrzy wywouj podobn niedol w celu zdobycia krwawych laurw, nosz miano katw, a nie bohaterw. Ciemny tum czci ich i stawia im pomniki, ale historia ludzkoci da im nazw straszyde, a prawo astralne zaprowadzi ich, w otoczeniu okrwawionych trupw, jako przestpcw przed sd Wszechmocnego. Smutny widok przedstawia wasz wiat: widok wstrtniejszy nawet od cyrku rzymskiego, gdzie si zabawiano patrzc, jak dzikie zwierzta szarpay bezbronnych ludzi. Obecnie ludzie zmienili si w dzikie zwierzta, wydzierajc sobie wzajemnie zoto i inne materialne bogactwa i nie poczuwajc si ani do miosierdzia, ani do wspczucia, kiedy chodzi o ich interesy materialne. Na szczcie wiat ten i jemu podobne, ktre jak wstga czarna, zajmuj drug sfer planetarn, nie jest jedynym siedliskiem dusz. S ziemie, gdzie panuj: harmonia, miosierdzie i porzdek, gdzie z zapaem studiuj istot i cel strony duchowej istnienia, starannie unikajc wszystkiego, co by mogo wywoa klski, gnbice nasz wiat. Umilk i obydwaj popadli w gbok zadum. Tymczasem nastaa noc; poudniowa noc, ciepa i wonna. Niby ogromna kopua roztaczao si nad ich gowami ciemnolazurowe niebo zasiane gwiazdami, rzucajcymi brylantowe blaski, a biaa smuga drogi mlecznej, niby srebrzysty oboczek, opasywaa ziemi. Wtem Ebramar podnis rk i wskazujc na bkit nieba, zawoa z zachwytem: - Spjrz na bezgraniczne posiadoci naszych dusz - niezliczone mieszkania Ojca, jak powiedzia Chrystus! Co za obszerne pole bada daj tajemnice tych miliardw byszczcych punktw, z ktrych kady przedstawia wiat, zaludniony przez podobne do nas istoty. Czy nie wydaje ci si ndzn zarozumiaoci ziemskiego czowieka wobec nieskoczonoci wszechwiata? I ten to miotany wichrem pyek, ten nieuk, ktry nie zna ani przeszoci, ani teraniejszoci, ani przyszoci, ten nadty Pigmejczyk, ktry nie wie nawet, czy ujrzy jutrzejszy wschd soca, omiela si oburza, wtpi, krytykowa i lekceway wielkie prawa, ktrym podlega, a ktrych nie rozumie! Supramati siedzia milczcy i zasuchany. W tej chwili czu si istotnie tylko drobnym pykiem i rozumia ca sw nico w porwnaniu ze wspania, otaczajc go ze wszech stron, Nieskoczonoci. I przypomina sobie ten przeogromny lk, jakim go niegdy przejmowaa mier. Tajemniczy, mrocy go ten beznamitnie i nieubaganie wkracza do przytuku ndzy, wdziera si na stopnie tronu i siga lodowat doni bez rnicy po gowy tak najbardziej skromnych jak i najbardziej dumnych. Zapominajc, e obecnie nie potrzebuje si ju obawia mierci, myla ze smutkiem: - Jak mog ludzie ugania si tak chciwie za przyjemnociami ycia i powica honor swj i obowizki dla zaspokojenia swych namitnoci, zapominajc, e w kadej chwili moe nastpi rozsypanie si ich materialnej powoki i wybi godzina sdu?

100

- Tak - rzek Ebramar, odpowiadajc na jego myli - naleaoby zastanowi si wicej nad nastpujcym zdaniem Wed.: Po mierci czowiekowi nie bd towarzyszyli ani ona jego, ani dzieci, ani rodzice, ani przyjaciele, ani jego majtek, lecz jedynie jego dobre uczynki, aby da wiadectwo o nim przed wieczn sprawiedliwoci. Dwa miesice, ktre Supramati mia spdzi w Himalajach, przeleciay z nadzwyczajn szybkoci tak, e z alem zacz si przygotowywa do odjazdu. W ostatnim dniu swego pobytu w tym maym paacyku, ktry sta si dla niego bardzo drogim, Ebramar rano wezwa go do siebie i odkadajc na bok zwyk prac, cay czas powici przyszemu uczniowi. Udziela mu ostatnich rad i wskazwek, dotyczcych pierwszego wtajemniczenia, a w kocu wrczy mu gruby medalion z tajemniczymi znakami na obu stronach; znaki te byy uoone z rno-kolorowych drogich kamieni; nadmieni przy tym, e Supramati powinien go otworzy tylko w razie wyjtkowej potrzeby. Po obiedzie obaj usiedli na tarasie. Na myl, e to ju ostatni wieczr spdza z nauczycielem, ktrego czci i kocha z caego serca, Supramati zasmuci si bardzo. Ile to wiatych i nowych myli wpoi w jego dusz ten niezwyky czowiek, ktry zdawao si, zwalczy i opanowa wszelkie saboci, od ktrego, jak od wysannika niebios, promieniowaa dobro, mdro i mio. - Niech ci mj synu, nie smuci nasze rozstanie; powtarzam ci, e dusza moja bdzie zawsze blisko ciebie i zjawi si, gdy to bdzie konieczne, aby ci wesprze i uspokoi - rzek Ebramar, ciskajc mu rk. - O, jakbym pragn sta si jak najprdzej godnym powrotu. Nigdy nie czuem si tak spokojnym i szczliwym, jak tutaj; obawiam si, e gdy wrc w wir wiata, namitnoci znw mn owadn. - Niewtpliwie bdziesz musia zwalczy wiele pokus, zanim wyrobisz w sobie wzgard dla drobnostek ziemskich - zauway Ebramar. Co si za tyczy spokoju i harmonii uczu, ktre ci uczyniy miym moje schronisko pracy, to wszystko znajdziesz w kocioach, ktrych cisza i spokj wzmocni tw dusz, a rwnie w tych klasztorach, ktre prowadzone s zgodnie z regulaminem surowego i uczciwego ycia; sowem wszdzie, dokd nie maj dostpu ludzkie namitnoci, znajdziesz upragnion cisz i ukojenie. Nastpnie rozmowa przesza niepostrzeenie na Narajan, Ebramar wspomnia o jego kilku nieudanych prbach osignicia wyszego wtajemniczenia. Supramatiemu przysza na my Liliana. W krtkich sowach przedstawi okolicznoci, w jakich przestpstwo zostao przez niego wykryte i zapyta, jak ma sobie wytumaczy jej dziwny stan: czy bya to mier, czy te ycie ukryte? - Jeeli j mona doprowadzi do naturalnego stanu ycia, to bd askaw wskaza mi, co mam uczyni, a jeeli umara, to chciabym t nieszczliw pochowa wedug obrzdku chrzecijaskiego i nie zostwia jej w szklanej skrzyni jak jaki ciekawy okaz. - Znan mi jest ostatnia obrzydliwa zbrodnia Narajany, przy ktrej lekkomylnie posugiwa si substancj, ktrej wasnoci dostatecznie nie zna i przez to narazi sw ofiar na okropne mki. Ona nie umara, lecz pogron zostaa w stan podobny do snu letargicznego z t rnic, e przez cay czas zachowuje cakowit wiadomo, odczuwa gd, pragnienie, bl z powodu rany i przeraenie na myl, e stan taki moe trwa wiecznie. Czas ju pooy kres jej cierpieniom. Udziel ci pewnej substancji, ktra nie jest wprawdzie eliksirem ycia, ale przywrci jej stan normalny. Szczegowe wskazwki co do sposobu uycia znajdziesz przy lekarstwie, teraz dodam tylko, e najpierw Lilian musisz pogry w ciepej wodzie, przy czym nie lkaj si, gdy z rany jej obficie krew popynie. Nastpnie pooysz j na ku, obandaujesz ran po przyoeniu na ni maci, ktr ci dam i do ust wlejesz jej nieco ciepego wina. Gdy letarg zupenie przeminie, chora otworzy oczy i prawie w tej samej chwili wpadnie w gboki sen, ktry potrwa trzy dni. Po obudzeniu dasz jej troch je, ale nie miso, a mleko i owoce. Potem przyjdzie zupenie do siebie i bdzie moga robi, co si jej podoba, nawet wrci do swego wesoego ycia, bowiem y bdzie bardzo dugo. - Czy ona otrzymaa eliksir ycia? - Nie, Narajana wla jej eliksiru do rany, a to ma cakiem inne dziaanie, anieli wprowadzenie go do

101

odka - odpowiedzia Ebramar, wstajc z zamiarem przyniesienia lekarstw. O wicie nastpnego dnia Supramati poegna si z Ebramarem i odjecha do Benaresu, gdzie Nurwadi powitaa go z tak niewypowiedzian radoci, e a go to gboko wzruszyo, a jego zamiar opuszczenia w najbliszym czasie Indii, mocno zosta zachwiany. Bezgraniczna mio modej kobiety, spokojne, pene zbytku ycie w tym czarodziejskim paacu oraz pikno przyrody Indii, wszystko to zatrzymywao go tutaj pomimo podszeptw sumienia, ktre wyranie mwio, e powinien wrci do Nary; jednoczenie wspczucie nakazywao najpierw uwolni Lilian od strasznych spraw, Supramati nie rusza si z Benaresu, a narodziny syna zaabsorboway go tak dalece, e zapomnia o wszystkim innym. rdo nowych uczu wytrysno w jego sercu, przywiza si namitnie do maej istotki, ktrej due, byszczce oczy patrzyy na niego yczliwie i agodnie. Myl o rozce z synem bya dla tak cika, e nawet po upywie szeciu miesicy nie zdecydowa si wyjecha. Pewnego dnia, gdy obliczy, e w Indiach przebywa ju ptora roku, poczu pewien wstyd i zaniepokojenie: Co o nim pomyli Nara? Nie otrzyma od niej adnej wiadomoci. Tak, trzeba wszystko porzuci i wyjecha! Od czasu do czasu bdzie odwiedza swego syna, tego nikt mu nie zabroni. Obawiajc si wasnego niezdecydowania, oznajmi tego samego dnia Nurwadi, e sprawy niecierpice zwoki wzywaj go do Europy i e za kilka dni musi wyjecha. Nurwadi zblada i zalaa si zami, lecz nie protestowaa. Objwszy ukochanego za szyj, wyszeptaa: - Dae mi tyle szczcia, e nie mam prawa si uskara; dae mi sw mio, zostawiasz dzieci, jako yw pami o tobie. Jego wychowanie wypeni moje ycie, lecz nie zapominaj o nas i odwiedzaj swego syna, aeby zna ojca i cieszy si cho chwilowo tw mioci i pieszczot. Gboko wzruszony Supramati przycisn j do piersi. - Bd pewna - rzek - e nigdy o was nie zapomn i bd was odwiedza moliwie czsto. Zabieram ze sob wasze portrety, a ty bdziesz do mnie pisywaa na adres, ktry ci zostawi. Majce wkrtce nastpi rozstanie byo mu nad wyraz przykre. W tym czasie ona, przeznaczona przez bractwo, bya mu zupenie obojtna, nawet pikno jej zatara si jakby zatona w uczuciu ojcowskiej mioci. W sercu jego powstaa nowa obawa, e dzieci moe umrze i on nie ujrzy go wicej, a biedna Nurwadi zostanie po tej stracie zupenie sama. Ale mia na to rad; posiada przecie rodek, zapobiegajcy mierci... Kto moe mu mie za ze lub zabroni, jeeli zechce zabezpieczy i zachowa ycie najbliszej mu istoty? To postanowienie uspokoio go. W przededniu odjazdu wszed noc cicho do pokoju, gdzie w kolebce, pod lekk koderk, spao spokojnie ukochane dziecko, a obok na rogoy, pogrona we nie twardym spoczywaa jego niaka, moda Hinduska. Supramati przyklk i patrzy dugo na czarujcego chopczyka. On chce widzie go wiecznie zdrowym i piknym; on zabezpieczy jego ycie od wszelkich wypadkw. Odmierzy czwart cz tej iloci eliksiru ycia, jaka bya wskazana dla osb dorosych i wla w rowe usteczka dziecka. Efekt by nadzwyczajny: dziecko dostao drgawek, a nastpnie zesztywniao i zlodowaciao. Przeraony Supramati wzi je na rce i nie wiedzc, co pocz, wynis na taras, mylc, e wiee powietrze mu pomoe. Lecz dziecina nie poruszya si wcale, oddech i bicie serca ustay. - Boe! czybym je zabi? Nie, to niemoliwe, to niemoliwe! - powtarza jak w obdzie, po czym uoy dziecko na powrt w kolebce. Zdziwiona nieobecnoci Supramatiego, Nurwadi wstaa i zajrzaa do gabinetu, a nie znalazszy go tam, podesza cicho do pokoju dziecinnego. Gdy odsuna cz portiery, ujrzaa go, nachylonego nad kolebk. Mylc, e wobec wyjazdu przyszed jeszcze raz popatrze na sodk twarzyczk dziecka, uszczliwiona umiechna si i niepostrzeenie odesza. Przeszo dwie godziny spdzi Supramati w mczcej niepewnoci, a nareszcie westchnienie ulgi wydaro mu si z piersi. Na twarzy dziecka wystpi lekki rumieniec, a regularny oddech wskazywa, e usno spokojnie. Nazajutrz o wicie Supramati ze smutkiem w sercu opuszcza Benares, a w kilka dni pniej odpyn do Europy. Zdecydowa uda si prosto do Parya, aby czym prdzej obudzi nieszczliw Lilian, a potem

102

zapyta Nar, kiedy moe do niej przyby. Kiedy znalaz si cakiem nieoczekiwanie w swym paryskim paacu, przede wszystkim zabroni subie wspomina o swej obecnoci. Wiedzia dobrze, e wicehrabia z ca teatraln klik rzuc si na niego, jak stado spw, podczas gdy on pragn by wolnym od tego towarzystwa przynajmniej w cigu kilku dni. Po krtkim wypoczynku i spoyciu kolacji zamkn si w swym gabinecie, nakazujc, aby go nikt nie niepokoi, po czym wyj z walizy ofiarowan mu przez Ebramara szkatuk, zawierajc flakon z tajemniczym pynem, soik z maci, podobn do wosku, i dwie flaszeczki: zielon i purpurow. Obok leaa kartka ze szczegowymi wskazwkami mdrca, jak naley stosowa te rodki. Po kilkakrotnym uwanym odczytaniu tej kartki Supramati nacisn spryn i wszed do tajemnego pokoju. Wszystko tam byo po dawnemu. Supramati zapali wszystkie wiece i lampy, przygotowa bielizn, opatrunek i pociel, nastpnie otworzy krany i napeni wod wann. Narajana widocznie dba o swe wygody, a suba znaa jego nage zachcianki, gdy woda spywajca do wanny bya ogrzana, jakkolwiek Supramati nie dawa w tym wzgldzie adnych polece. miejc si w duchu z wyszukanych nawykw swego poprzednika, zbliy si do szklanej skrzyni i zdj zason. Ciao Liliany nie ulego adnej zmianie. Teraz zaj si pytaniem, jak wyj ciao ze skrzyni, hermetycznie zamknitej i zapenionej pynem, ktry mg mie szkodliwe dla niego wasnoci. Po krtkim namyle wrci do swego pokoju, obu si w wysokie, nieprzemakalne buty, naoy skrzane rkawiczki i zaopatrzony w motek i szczypce, wrci do Liliany. Obok skrzyni pooy bielizn i znaleziony w garderobie kosz z piaskiem. Teraz dopiero rozbi cian skrzyni od strony ng, a gdy ciecz z szumem wypyna na marmurow posadzk, oderwa wieko, wyj Lilian, ktra utracia zwyk wag ciaa i uoy j w ssiednim pokoju na otomanie. Nastpnie zdj z niej bielizn i umieci j w wannie, podtrzymujc gow i korpus na pciennej tamie tak, aby gowa nie znalaza si pod wod. Teraz dopiero spostrzeg na boku modej kobiety szerok ran, zasnut cienk bonk. Taka rana wedug jego lekarskiej oceny byaby w zwykych warunkach stanowczo mierteln. Supramati z zachwytem patrzy na to mode ciao o idealnych ksztatach godnych mistrzowskiego duta. - Narajana by niezaprzeczenie sybaryt pod kadym wzgldem - myla Supramati, wlewajc do wanny trzeci cz zawartoci duego flakonu. Nastpnie usiad z zegarkiem w rku, aby ciaa nie trzyma w wannie duej ponad przepisany kwadrans czasu. Woda zacza przybiera stopniowo kolor bkitny. Po upywie paru minut usta i powieki Liliany zaczy si porusza, a w caym ciele ujawniy si drgania. Rana nabraa ciemno-czerwonej barwy ,bonka pka i przez otwr wypyna obfita struga ciemnej jak atrament ropy. Po kwadransie wszystka woda poczerniaa i zacza wydawa przykry zapach. Supramati wypuci zakaon wod i wla do wieej drug cz zawartoci flakonu. Niezwocznie z rany zacza wypywa czerwona krew w takiej obfitoci, e w zwykych warunkach musiaaby nastpi mier z powodu wyczerpania. Mimo to nie byo wida pogorszenia stanu chorej, przeciwnie, pier jej zacza z lekka falowa pod wpywem zjawiajcego si oddechu. Po upywie przepisanego czasu Supramati zmieni wod w wannie po raz drugi i wla do niej reszt zawartoci flakonu. Tym razem woda nie zmienia ju naturalnej barwy, a rana miaa wygld zwyky, w okresie gojenia. Supramati przenis chor na otoman, przyoy do rany ma nasmarowan na ptno, wytar starannie jej ciao i wosy i owin j kodr tak, e wygldaa jak mumia; w takim stanie przenis j na ko i wla jej do ust yk czerwonego pynu. Ciao modej kobiety drgno kurczowo, a z ust jej wyrwa si nieludzki krzyk. Otworzya szeroko oczy. W tych duych czarnych, atasowych oczach wida byo takie cierpienie i tak milczc skarg, e Supramati, ktry jako psychiatra, spotyka u wielu umysowo chorych wzrok peen rozpaczliwej niedoli, nigdy jeszcze nie widzia podobnego wyrazu boleci. Zadra z aoci i wspczucia. Ebramar susznie twierdzi, e ta nieszczliwa musiaa znosi piekielne cierpienia. Nie zdy jednak wymwi ani jednego sowa, gdy Liliana zamkna znw powieki

103

i popada w rodzaj odrtwienia, ktre okazao si gbokim i dobroczynnym snem. Supramati opuci rolety i z zielonej flaszeczki, otrzymanej od Ebramara, wyla na spodek pyn, wydzielajcy bardzo miy zapach. Ku swemu zdziwieniu Supramati zauway, e ze spodka wydobywaa si gsta, zielonkawa para, posuwajca si w stron ka i jakby wchaniana przez ciao chorej. Przez kilka minut obserwowa to dziwne zjawisko, po czym wrci do swego pokoju. Poniewa pracowa okoo trzech godzin, poczu gd, umy si wic, kaza poda sobie kolacj i zadowolony z zaatwienia sprawy, uda si na spoczynek. Supramati postanowi spdzi trzy dni, przed przebudzeniem si Liliany, w samotnoci ograniczajc si tylko do przechadzki po parku. Nadto ten wyznaczony sobie wolny czas chcia powici uregulowaniu niektrych spraw, zaniedbanych z powodu duszego pobytu w Indiach. By pewny, e nikt mu nie przeszkodzi, gdy surowo nakaza subie, aby nikomu nie mwia o jego przyjedzie. Jednak nazajutrz rano przekona si, e jego przyjaciele mieli czujn policj i e odczuwali tak gbok potrzeb widzenia si z nim, e potrafili usun wszelkie przeszkody. Przede wszystkim przeladowany przez wierzycieli i pozbawiony innych rde dochodw, dajcych mu mono egzystencji, wicehrabia de Lormoeil by wcieky z powodu dugiej nieobecnoci magnata. On te rozciga nad paacem Supramatiego cisy nadzr, a niedowierzajc subie paacowej, ktra mogaby przyjazd swego pana ukrywa, wicehrabia zabezpieczy sobie pomoc odwiernego ssiedniego domu, ktry wiedzc o przybyciu ksicia, donis o tym niezwocznie wicehrabiemu. Pan de Lormoeil, po tej wiadomoci, poczu si jakby odrodzonym i zaraz na drugi dzie zjawi si w paacu z tak bezczeln pewnoci siebie, e suba osupiaa i nie moga go powstrzyma od wtargnicia do mieszkania. Dowiedziawszy si, e ksi jest w ogrodzie, wicehrabia uda si tam niezwocznie. Pomimo widocznego niezadowolenia, jakie malowao si na twarzy Supramatiego, wita go z nieudan radoci, nie dajc mu przyj do sowa, a nawet czynic mu przyjacielskie wymwki, e wyjecha potajemnie, e tak dugo nie da si widzie i e nie zawiadomi o swym powrocie. Nastpnie zacz opisywa oglne przygnbienie, wywoane nagym znikniciem ksicia oraz rozpacz Pierroty, ktra chciaa nawet popeni samobjstwo. Przy sposobnoci nadmieni, e jeeli przyjaciel jego nie jest najniewdziczniejszym i najskpszym ze wszystkich dzisiejszych przeszych i przyszych nababw, to powinien wynagrodzi przyjacioom ich tsknot, urzdzajc wspania uczt. Niezadowolenie, jakiego dozna Supramati z powodu tak bezceremonialnego wtargnicia, przeistoczyo si wkrtce w nieprzezwycion ch miechu. Wicehrabia rozwin tak elokwencj, e Supramati nie mg przyj do sowa, zrozumia jednak, jak bardzo musia go potrzebowa ten zrujnowany hulaka. Odzyskawszy dobry humor, Supramati przyj propozycj wicehrabiego i zgodzi si uczci swj przyjazd wydaniem nadzwyczajnego obiadu, a cierpienia Pierroty ukoi przez ofiarowanie kosztownoci i kwiatw, oczywicie za porednictwem de Lormoeila, ktremu wrczy na te wydatki du sum. Zastrzeg sobie jednak, e z powodu nawau pracy i pewnej niedyspozycji bdzie mg suy przyjacioom dopiero za trzy dni. Chcia si uwolni jak najprdzej od przesadnej czuoci wicehrabiego, ktry zaledwie poczu w rkach du paczk banknotw, poegna si pod pozorem, e musi bezzwocznie zaj si przygotowaniami do uczty. Waciwie Lormoeil spieszy zawiadomi przyjaci o powrocie obadowanego zotem gupca, ktry nie zna wartoci pienidzy. Nadto pragn pochwali si prezentami otrzymanymi od Supramatiego, ktry podczas rozmowy o swym pobycie w Indiach ofiarowa mu na pamitk pikny sztylet z rkojeci, wysadzan drogimi kamieniami, piercie z piknym rubinem i szkatuk ze wschodnimi wonnociami. Po powrocie do domu wicehrabia przede wszystkim przeliczy pienidze; okazao si, e po pokryciu wszystkich kosztw, zwizanych z uczt i nabyciem upominku dla Pierroty, pozostanie mu jeszcze dua suma, wystarczajca na pokrycie wszystkich jego dugw. Zadowolony z takiego obrotu sprawy ten ptak niebieski pojecha do znajomego jubilera i kupi dla Pierroty brylantowy garnitur, na oko bardzo efektowny, ale za znacznie nisz sum od tej, jak Supramati na ten cel przeznaczy. Nastpnie kupi jeszcze wielki bukiet i pojecha do Pierroty. Od czasu niespodziewanego wyjazdu Supramatiego, pikna piewaczka z Alkazaru miewaa i ja-

104

sne, i bardzo pospne okresy w swym yciu. Bogaty wielbiciel, ktry zastpi indyjskiego nababa, umar nagle, i od tego czasu nie moga zawadn sercem kogo godnego siebie, z powodu wspzawodnictwa ze strony Kamilli Moucheron, ktra w dodatku paaa do niej dz zemsty i nienawici od czasu walki o wzgldy Supramatiego. Obecnie wspzawodniczki te gotowe byy wzajemnie si poszarpa z powodu pewnego Amerykanina, ktry przechyla si wicej ku wdzikom Kamilli. To te, gdy wicehrabia zjawi si w mieszkaniu Pierroty i oznajmi jej o powrocie Supramatiego, dorczajc brylanty i kwiaty. Pierrot ogarna taka rado, e o mao nie zemdlaa, w kocu dostaa napadu histerii. Wicehrabia stara si j uspokoi; bya mu teraz potrzebna, a w ogle od dawna byli ze sob w przyjani, pomagajc sobie wzajemnie. Lormoeil zwykle mija si z prawd w swych opowiadaniach. Obecnie rwnie to, co opowiada Pierrocie o widzeniu si z Supramatim i o jego gorcym przywizaniu do swej dawnej przyjaciki byo tak obrazowe i poetyczne, e w umyle Pierroty zaczy si rodzi miae plany; przed jej otumanionym wzrokiem majaczya ju ksica korona... Czemuby nie? Gorsze od niej wychodziy za ksit; a jeeli Supramati po dwuletniej nieobecnoci nie zapomnia o niej i przysya teraz, jak narzeczonej, bukiet i brylanty, to znaczy, e jest ni bardzo zajty. - Kiedy zostan on ksicia, nie zapomn o usugach paskich i wybawi pana z wszelkich kopotw materialnych, wicehrabio. Moe pan miao na to liczy - rzeka tonem protekcjonalnym. Zdumiony tym wicehrabia spojrza na ni niedowierzajco. Nawet mu przez myl nie przeszo, e ona ze sw jego moga wycign podobne wnioski. Gdyby wiedziaa, jakim sposobem wtargnem do Supramatiego i prawie wymusiem od niego te podarki dla niej, to na pewno spuciaby nos na kwint myla, z trudem powstrzymujc si od miechu. Potem odpowiedzia gono, w uprzejmym tonie: - Nie wtpi, e jeeli pani spotka takie szczcie, to pani nie zapomni o tym, komu to zawdzicza. Tylko moja przyja dla pani skonia mnie do przedstawienia jej Supramatiemu, zwracajc jego uwag na tw pikno i talent. Uczciwi ludzie nie zapominaj o podobnych usugach. Pierrota suchaa tych sw z roztargnieniem. Wyja z futerau garnitur i ogldaa go drobiazgowo, prbujc, jakie ognie daj brylanty. - Rzecz bardzo pikna, zwaszcza jeeli to s prawdziwe brylanty - zauwaya. Wicehrabia obruszy si. - Ale pani bredzi, przypuszczajc, e ksi mgby przysa pani faszywe brylanty. - On nie, to nie ulega adnej wtpliwoci. Jednake trudne dowiadczenie pozwolio mi si przekona, e podobny fakt nie jest niemoliwy. Przypomina pan sobie wspania bransolet, ktr mi dorczye w imieniu ksicia, jako dar poegnalny: ogromny szmaragd otoczony brylantami? I c si okazao? Gdy po nagej mierci biednego Julka znalazam si w potrzebie i zmuszona byam t pikn rzecz zastawi, powiedziano mi - niech pan sobie wyobrazi moje zdumienie - e te pikne kamienie s zwykymi szkiekami. Byam wtedy tak rozgoryczona i chora, e nie dochodziam swoich praw i nie szukaam sprawcy tego nikczemnego zodzejstwa; ale postanowiam uczyni to obecnie. Niegodziwiec musi mi zapaci za moj strat, albo wpakuj go do wizienia. Mwiono mi ju nawet, e tego zodzieja mona wykry bardzo atwo. Mwic to gosem obojtnym i ogldajc zarazem brylanty, Pierrota spogldaa ironicznie na wicehrabiego, ktry si troch od niej odwrci i strzsa popi do popielniczki. Twarz utracjusza i rozpustnika staa si ziemistoblad, przez co przedwczesne zmarszczki uwidoczniy si jeszcze lepiej; rka trzymajca cygaro lekko drgaa; mimo to gos jego wcale nie by zmieniony, kiedy mwi: - Mam nadziej, e droga pani nie uskuteczni swego nierozsdnego projektu; wtpi bowiem bardzo, czy ksi byby zadowolony, gdyby musia stawa jako wiadek w tak skandalicznym procesie. Zreszt nie ley w pani interesie afiszowanie si ze swymi miosnymi stosunkami w tym okresie czasu, kiedy pani ma nadziej wyj za m. Istotnie, taka gra nie byaby warta wiecy. Co si za tyczy winowajcy tego oszukastwa, to ja go pani wymieni bez pomocy policji. Uczynia to Fanszeta, przedostatnia pani garderobiana, ktra po odejciu od pani, wysza za m i nabya jaki magazyn. Oczywicie nie cnota dostarczya jej rodkw do takiej kosztownej transakcji. - Podsune mi szczliw myl, panie wicehrabio! Nie rozumiem, dlaczego miaabym oszczdza

105

Fanszet. Jej magazyn wystarczy na pokrycie moich strat - rzeka Pierrota. - Ale droga pani zapomina, e Fanszeta moe wypapla co nie co z twej przeszoci, co moe niezbyt miego dla twego przyszego, utytuowanego maonka. Radz pani zapomnie o tej historii. Mio ksicia wynagrodzi ci wszelkie straty. - Moe pan ma racj. Ale w przyszoci bd co miesic zanosia swe kosztownoci do jubilera, aby si przekona, czy kamienie nie s faszywe. - Niech pani zacznie od tego garnituru, a przekona si, e ode mnie otrzymujesz zawsze prawdziwe kamienie - odpowiedzia wicehrabia. Nastpnie pocaowa Pierrot w rk i doda: - Do widzenia, do czwartku! Radz si odpowiednio przygotowa, aby od razu z miejsca uwizi serce ksicia. Gdy mu pani we waciwym czasie opowie histori Fanszety, to szmaragd pani moe atwo odzyska swoj warto pierwotn. Gdy wicehrabia si oddali, Pierrota wybuchna miechem. - A otr, niegodziwiec! Bandyta! Nastraszyam ci porzdnie! Gdyby wiedzia, e mam dowody wszystkich twoich zodziejstw i e mog ci w kadej chwili zdemaskowa, to by ze strachu trzs si jeszcze wicej. I ja ci wsadz do wizienia, gdyby si omieli szkodzi mi kiedykolwiek. - Na razie milcz, eby mi nie szkodzi u Supramatiego, ale gdy zostan ksin, przypomn ci o wszystkim, co mi pokrad i postaram si, aby ci ksi nie dawa wicej adnych zlece. Zaoyabym si, e Hindus da mu dzisiaj pienidze na uczt i na prezenty dla mnie, a ten ndznik przywaszczy sobie poow tego, co byo przeznaczone dla mnie. Zapalia papierosa i zacza sobie ukada, jak sukni naby na uczt czwartkow. Musiaa przecie mie co nowego i oryginalnego, co by mogo jeszcze podnie jej pikno. Zawoaa ju na pokojwk i chciaa si ubiera, aby wyj na przegld magazynw, gdy naraz zjawia si jej przyjacika. Bya ni rwnie artystka z Alkazaru. - A! - zawoaa, spostrzegszy na stole bukiet i futera - co za liczny bukiet! Ale ten dodatek do niego musi zapewne by pikniejszy. Od kog to pochodzi, czy od barona Mercandier! - dodaa miejc si. Widzc pogardliwe skrzywienia ust Pierroty, cigna dalej: - Nie pogardzaj hojnym wielbicielem, bo Moucheron sprztnie ci go z przed nosa. - A niech sobie bierze tego wstrtnego yda; dla mnie, prawie narzeczonej ksicia Supramati, podobne indywidua nie istniej. - Ach, moja droga! To stara historia owe zarczyny z ksiciem. Wszak ju dwa lata mino, jak twj narzeczony ulotni si, a przez ten czas przyprawia mu nie mao rogw. - Gardz podobnym oszczerstwem i on rwnie. Ksi przebywa w Indiach w celu uporzdkowania swych interesw, co, rozumiesz chyba, wymaga nieco wicej czasu, ni na przykad, likwidacja twoich lub moich interesw. Wczoraj powrci do Parya, a na dowd, e jestem zawsze pierwsz jego myl, przysa mi te brylanty i bukiet. - Istotnie? Wic to na serio? W takim razie przyjmij moje powinszowania. Ale czy bdziesz szczliwa? Wiesz co powiedzia niedawno baron Mercandier z powodu pogoski o maestwie cyrkwki Ristoli z ksiciem rumuskim: - Maestwo to nie przyczyni si do szczcia tej biedaczki; dzisiejsze ksine - to prawie wszystkie bohaterki kabaretw; damy wiatowe nie dopuszczaj je do swego towarzystwa, utrzymujc, e trudno pogodzi uczesanie kokoty z koron ksiec. - Zuchwalec! W kadym razie porwnanie to nie moe si stosowa do mnie. Jestem artystk dramatyczn, a nie jak akrobatk, jak Ristoli. Potrafi tak si zachowywa, e nikt nie bdzie wtpi o moim arystokratycznym pochodzeniu. Pierrota kazaa poda czekolad, przy ktrej przyjaciki docinay sobie wzajemnie. Po wyjciu Lizetty Pierrota kazaa sobie poda rkawiczki i kapelusz i, przegldajc si w lustrze, mylaa: - Trzeba bdzie zwraca uwag na swoje zachowanie i ruchy. Ta mija Mercandier powiedzia kiedy, e po ruchach przy chodzeniu i sposobie poruszania biodrami, podobnym do taca brzucha, mona odrni kokot od tysica uczciwych kobiet. Musz si od tego odzwyczai. Chc mie wygld prawdziwej wielkowiatowej damy.

106

Rozdzia dziesity
Nastpnego dnia z rana Supramati poszed do tajemnego pokoju zobaczy, co si dzieje z chor Lilian. Zasta j w tej nieruchomej pozycji, chocia oddech by regularniejszy i twarz ju nie bya tak blad. Mia ochot zobaczy, jak wyglda rana, ale nie chcia zdejmowa opatrunku wobec instrukcji Ebramara, zabraniajcej niepokoi chor do czasu naturalnego jej przebudzenia si. W pokoju unosi si przyjemny i orzewiajcy aromat, pochodzcy z ulatniajcego si zielonego pynu. Aromat ten jednak, po pewnym czasie zacz wywiera na Supramatim przykre i rozdraniajce wraenie. Kiedy zajrza do pokoju nastpnego dnia sen Liliany by ju gboki i spokojny, jak sen zdrowego czowieka. Twarz miaa zarumienion, a pozycj ciaa zmienia podczas snu. Supramati zdj ostronie krpujce jej ruchy bandae i zastanowi si nad potrzeb dostarczenia jej bielizny i ubrania, kiedy si obudzi. Liliana niezawodnie tutaj pewien czas mieszkaa, a wic miaa potrzebn garderob. Po krtkim poszukiwaniu znalaz szaf i komod, pen bielizny i ubra kobiecych; wyj z niej bielizn oraz szlafroczek i pooy na taborecie przy ku. Na stole pooy wino, owoce i ciastka na wypadek, gdyby chora obudzia si w nocy z uczuciem godu. Wrciwszy do gabinetu, pooy si na otomanie, mylc z przyjemoci, e do rana bdzie wolny od wicehrabiego i caego tego towarzystwa, nie wyczajc Pierroty. Co do Lormoeila, tak mia go ju dosy, e gotw by zapaci wszystkie dugi wicehrabiego, byleby mia pewno, e si tym raz na zawsze od niego uwolni. Stopniowo jednak myl jego wrcia znw do Liliany. Naleao obmyle, w jaki sposb ukry obecno tej kobiety w jego domu i unikn plotek, ktre mogyby powsta po jej nagym zjawieniu si w jego mieszkaniu. Postanowi wyprowadzi j z mieszkania przez ma boczn uliczk, a nastpnie zabezpieczy jej przysz egzystencj. - Moe - myla - wyjdzie za m i zacznie prowadzi nowe, uczciwe ycie, nie potrzebujc wystawia na sprzeda swych wdzikw, zwaszcza po takim strasznym wypadku. Przy tym suszn jest rzecz, aeby z majtku Narajany otrzymaa rekompensat za te okropne cierpienia, na jakie on j narazi bez adnego powodu. Zadowolony ze swego postanowienia, Supramati uda si do sypialni na spoczynek. Gdy si do pno obudzi, usysza jaki szelest za cian, jak gdyby kto usiowa otworzy tajemne drzwi. Wsta wtedy prdko, ubra si po cichu, bez pomocy suby, i wszed do mieszkania Liliany. Salon by pusty, lecz z sypialnego pokoju czu byo dopyw wieego powietrza, i dao si zauway falowanie opuszczonej portiery. Supramati unis portier i ujrza Lilian przy otwartym oknie. Staa odwrcona do niego plecami, w rowym szlafroczku, uczesana bya artystycznie. Przeglda jej si czas pewien, po czym wszed do sypialni. Syszc szelest krokw, Liliana odwrcia si. Oczy jej miay wyraz takiej nienawici, e Supramati zatrzyma si mimowolnie; ona za, ujrzawszy nieznajomego czowieka, zrobia krok w ty, zblada i zmieszana opara si o ram okienn. To jej zmieszanie nie trwao duej jak minut. Trzsc si ze wzruszenia, zrobia kilka krokw naprzd i zawoaa przerywanym gosem: - Gdzie on! Ten kat, mczcy mnie bezlitonie. Czy ukry si w obawie przed moj zemst? Ach to jest wprost niemoliwe! - dodaa, ciskajc gow rkami. - Nie ma takiej kary, ktra mogaby dorwna sprawionym mi przez niego piekielnym mkom. - Niech si pani uspokoi! Ten, ktry wyrzdzi tyle zego, nie ukae si wicej; on stan przed sdem straszniejszym od zemsty ludzkiej. Narajana umar. Ja zawdziczam przypadkowi wykrycie dokonanego na pani przestpstwa, a wiedza, zdobyta przeze mnie w Indiach, pozwolia mi powoa pani znw do ycia. Wzruszona Liliana suchaa w milczeniu. - Lecz kto pan jeste, mj wspaniaomylny zbawco?

107

- Jestem modszym bratem Narajany i postaram si, w miar monoci, naprawi wyrzdzon ci przez niego krzywd. Dusz Liliany owadno silne wzruszenie. Jej nienawi i pragnienie zemsty rozpyny si w gwatownym paczu. Upada na kolana, pochwycia rk Supramatiego i przycisna do ust. On podnis j szybko, posadzi na krzele, poda wody do picia i stara si uspokoi ten atak nerwowy. - Niech si pani uspokoi, cierpienia twoje ju si skoczyy, a ja postaram si zabezpieczy ci przyszo. Spotkawszy jego wzrok, peen dobroci i wyrozumienia, Liliana zacza si uspakaja. - Pan wcale nie jest podobny do swego brata! zawoaa, ocierajc zy. - W paskim spojrzeniu nie ma tego namitnego i gronego ognia, co byszcza w oczach Narajany. Ach, co to by za potwr! Bg jeden tylko wie, jakim on mnie, podda cierpieniom. - Pniej, gdy pani si uspokoi i przyjdzie do siebie, poprosz, eby pani mi opowiedziaa, co odczuwaa podczas letargu. Rzecz ta bardzo mnie interesuje. - O, chtnie opowiem panu wszystko, mj szlachetny zbawco, lecz pragnabym pozna szczegy mierci Narajany. - Zmar on wskutek nieszczliwego wypadku w Alpach. Lecz nie mwmy o tych smutnych rzeczach. Pani musi si posili. Zaraz przynios niadanie, a pniej pomwimy o rzeczy najwaniejszej, gdzie pani tymczasowo zamieszka? Przynis ju wczeniej przygotowane niadanie, skadajce si z mleka, owocw, jaj i ciastek, Ustawi to wszystko na stole i uprzejmie prosi Lilian, by jada. Z nieukrywan ciekawoci Liliana ledzia kady ruch Supramatiego. Dzikujc serdecznie, zabraa si niezwocznie do jedzenia. Jej wyczerpany organizm natarczywie domaga si odywiania, jada ze wzrastajcym wci apetytem. - Pan pewnie myli sobie o tym, jaka ja jestem akoma, zauwaya, rumienic si. - Nic podobnego. Po takim dugim wygodzeniu organizmu powinna pani mie jeszcze wikszy apetyt. Zdaje mi si, e na pani miejscu zjadbym caego pieczonego wou - powiedzia wesoo Supramati. Teraz, skoro pani si troch posilia, przejdziemy na konferencj do salonu. Kiedy usiedli w salonie, Supramati rzek: - Musz pani przede wszystkim zakomunikowa, e od tej nieszczsnej chwili, kiedy Narajana zada pani cios miertelny, upyno ju trzy lata. - Trzy lata! - zawoaa Liliana, blednc. - Niech pani si tym nie przeraa. Bdziesz ya bardzo dugo i wynagrodzisz sobie stracony czas. Chciaem tylko da pani do zrozumienia, e po twym nagym i tajemniczym znikniciu oraz dugiej nieobecnoci nie moga by pani pozostawa w moim domu, gdy to byoby rdem podejrze i plotek; tutaj za, gdzie ciany i kady przedmiot przypominaby pani przeniesione mczarnie, rwnie niepodobna zosta. Dlatego postanowiem wynaj dla pani lokal; wieczorem sprowadz od strony bocznej uliczki dorok, ktra pani przewiezie na nowe mieszkanie. Po pewnym czasie pani wytumaczy znajomym swoje zniknicie i powrt w sposb dla siebie najdogodniejszy, jeeli nota bene, nie zechcesz usun si od swych dawnych przyjaci i y w samotnoci. Moe mi pani zechce jeszcze powiedzie, czy pani ma w tym mieszkaniu jakie rzeczy oprcz tych sukien i bielizny, ktre znalazam w szafie i komodzie. - Owszem, obok schodw znajduje si pokj, ktrego pan nie mg zauway; tam s jeszcze dwie szafy i komoda. - Piknie! Nieche wic pani zbierze swoje najniezbdniejsze rzeczy i bdzie gotowa do odjazdu na godzin sm wieczorem. Tymczasem - do widzenia! Na przedmieciu, gdzie mieszkaa pani Rozalia, Supramati wynaj mieszkanie, skadajce si z piciu pokoi, na pierwszym pitrze, w ustronnym domku z ogrodem. Parter zajmowa waciciel tej posesji, czowiek stary i nie majcy przy sobie nikogo prcz ony. Supramati opaci za cay rok komorne wraz z cakowitym utrzymaniem i oznajmi gospodarzowi, e nowa lokatorka wprowadzi si tego dnia wieczorem. O umwionej porze Liliana oczekiwaa na niego zupenie gotowa do wyjcia. Miaa na sobie elegancki kostium, kapelusz i rkawiczki. Ku wielkiemu zdziwieniu Supramati spostrzeg na pododze kilka

108

duych paczek, rnej wielkoci puda tekturowe i ciki skrzany sakwoja, ktry Liljana trzymaa na kolanach. Widocznie zabieraa cay swj ruchomy majtek, ktry tutaj posiadaa. Taka przezorno po tych strasznych przejciach wydaa mu si tak zabawn, e omal si nie rozemia. Wrczajc jej dobrze wypeniony pugilares, rzek: -- Oto pienidze na pierwsze pani potrzeby, jutro albo pojutrze odwiedz pani i pomwimy o pani losie. A teraz radbym wiedzie, jak pani si czuje? Chciabym rwnie zapyta, czy rana nie sprawia pani blu? Prosz sobie wyobrazi, e bl zupenie przeszed, a rana si zagoia. Tylko rowa blizna pozostaa po ranie i ona zapewne nie pozwoli mi jeszcze dugo zapomnie o Narajanie. W takim razie wychodzimy. Ja wynios sam pani rzeczy. Ale co pani woya do tego skrzanego sakwojaa, e taki ciki? To jest moja biuteria. Nieatwo byo usadowi w doroce Lilian z jej paczkami, pudami i sakwojaem. Wreszcie Supramati z tym si upora, powiedzia adres dorokarzowi i na poegnanie jeszcze j przestrzeg: Prosz pamita, e nie wolno pani jada misa. Wieczorem, przed udaniem si na spoczynek, Supramati wezwa rzdc i wskazujc na tajemne drzwi, obecnie otwarte na ocie, rzek: Tam, widocznie, miecia si pracownia nieboszczyka ksicia. Prosz kaza te pokoje doprowadzi do porzdku. Moja Sypialnia zostanie przeniesiona na drug stron biblioteki do ciemnego salonu, a tu naley wszystko gruntownie odnowi. Meble i obicia sam wybior. Musz panu oznajmi, e wkrtce zamierzam si eni, i e te pokoje przeznaczam na mieszkanie ksiny. Nastpnego dnia przyszli robotnicy. Zgodnie z yczeniem Supramatiego, z t szybkoci i atwoci, jak daj pienidze, sypialnia zostaa przeniesiona do wskazanego salonu i rozpoczo si odwieanie tajemnych pokoi pod dozorem zarzdzajcego, ktry myla sobie w duchu, e jednak te pokoje wcale nie wyglday na laboratorium. Liliana w nowym mieszkaniu przede wszystkim przeliczya zawarto pugilaresu, co j wprawio w dobry humor, a nastpnie obejrzaa urzdzenie mieszkania: meble wyday si jej mao modne i za bardzo skromne. Ona lubia rzeczy wykwintne i nigdy nie potrzebowaa sobie niczego odmawia. NIe tracc czasu, udaa si do gospodarza domu z prob o pozwolenie umeblowania mieszkania wasnym kosztem i wedug wasnego gustu. Ten oczywicie chtnie si na to zgodzi i Liliana zacza niezwocznie sprowadza z magazynw meble, obicia itp. Po kilku godzinach zaczli sw prac tapicerze, a ju nastpnego dnia wieczorem mieszkanie byo nie do poznania: zaczynajc od buduaru obitego rowym atasem i biaej sypialni, a koczc na pokoju stoowym z piknymi stylowymi meblami, wszystko byo przesiknite wyrafinowanym smakiem. Oprcz tego Liliana zgodzia pann suc, kupia sobie nowe stroje i biaego pinczerka, lubia bowiem bardzo zwierzta. May piesek, uczesany i uperfumowany, lea na atasowym obiciu otomany i z zadowoleniem spoglda na swoj now pani. Ubrana z wyjtkowo drobiazgow starannoci, Liliana niecierpliwie oczekiwaa na swego dobroczyc. Myl jej bya teraz cigle nim zajta. Porwnywaa go z dzikim, bezwzgldnym, despotycznym Narajan. Jaka rnica! Coraz wyraniej rysowaa si w jej duszy posta Supramatiego z tym jego poczciwym umiechem i agodnym, wspczujcym spojrzeniem; w jej uszach i sercu dwicza cigle jego miy gos. W tym czasie Supramati doznawa wszelakich rozkoszy na wielkiej zapowiedzianej powitalnej uczcie, na ktr cigna caa klika teatralna. Kielichy kryy bezustannie; Pierreta bya tak podniecona, e wobec wszystkich rzucia si w ramiona gospodarza i omdlaa ze wzruszenia. Omdlenie to byo tak artystycznie udane, e Supramati, pomimo caego swego krytycyzmu i braku zaufania, by wzruszony tym rzekomo gbokim przywizaniem do niego Pierrety. Po uczcie wikszo aktorw pci obojga rozjechaa si na oczekujce ich wystpy; Pierreta rwnie udaa si do Alkazaru. Wicehrabia podszepn Supramatiemu, e naleaoby przesa tej miej artystce bukiet i jak drobnostk. Supramati upowani go do nabycia upominkw i przesania rachunku rzdcy, po czym zadowolony,

109

e si wreszcie pozby niezbyt miych mu goci, uda si do Liliany. W drodze myla o tym, e musi raz ju skoczy z takimi, jak dzisiejsza uczta, przyjemnociami. Wyrwie si z tego rodowiska rozpusty i wyjedzie natychmiast po otrzymaniu odpowiedzi od Nary. W mieszkaniu Liliany zauway zaraz na wstpie nowe ubeblowanie i urzdzenie: zasze zmiany przeistoczyy skromny lokal w kokieteryjny apartament kapanki mioci. Zmarszczy brwi, mylc o tej kobiecie, ktra po tak wieej tragedii swego ycia, zaledwie zostaa wybawiona ze strasznych mczarni, moga z ca lekkomylnoci zajmowa si takimi bahymi sprawami. Pod wpywem takich myli nie zwrci wcale uwagi na jej pikno ktr znakomicie uwydatnia kokieteryjny kostium. Na jej prob przeszed do buduaru, w ktrym przy wietle duej lampy, osonitej rowym abaurem, garderobiana oreta nalewaa herbat. Nie trudno mu byo domyle si, e Liliana staraa mu si podoba pragnc, by zaj przy niej miejsce Narajany, postanowi przeto jak najprdzej wyprowadzi j z bdu. Chcc od razu ostudzi jej obecne kokieteryjne zapay, rzek, biorc do rk filiank herbaty: Mam do pani ma prob... Jestem caa do paskich usug, ksi! zawoaa nieco zdziwiona jego powag. Chodzi mi o nastpujc kwesti: mwiem ju pani, e w Indiach studiowaem medycyn, dlatego ten przedziwny stan, w jakim pani znalazem, interesuje mi wielce z lekarskiego punktu widzenia. Jeeli to nie bdzie dla pani zbyt uciliwe, prosz mi opowiedzie, co pani czua w czasie letargu. Pragnbym dowiedzie si o tych wraeniach od pani i porwna je z innymi moimi spostrzeeniami. Z radoci opowiem panu wszystko, nawet histori mego ycia, o ile to pana nie znudzi. Dzikuj. Przede wszystkim pragnbym wiedzie, co byo przyczyn sprzeczki pomidzy pani a Narajan i dlaczego ta sprzeczka doprowadzia a do zabjstwa? Zaczn od moich rodzicw i opowiem w streszczeniu histori mego ycia. Matka moja bya Francusk, z zawodu hafciark. Odznaczaa si wybitn piknoci, ale i nie mniejsz lekkomylnoci. Zakocha si w niej pewien kupiec Anglik i oeni si z ni ju po moim przyjciu na wiat. Poycie moich rodzicw byo jak najgorsze. Matka bya rozpustnic, a ojciec gwatowny i zazdrosny; dlatego to, bdc jeszcze dzieckiem napatrzyam si na wiele awantur i odraajcych scen. Miaam pi lat, kiedy matka moja ucieka z woskim piewakiem, zabierajc mnie ze sob. Pniej dowiedziaam si, e ojciec mnie poszukiwa, ale bezskutecznie. Kiedy ojciec zmar na apopleksj, brat jego zagarn wszystko, tak e dla mnie pozostaa niedua suma, ktr mi przysano na danie matki. Z pienidzy tych nie widziaem ani grosza, gdy matka wraz z kochankiem wszystko roztrwonia. Pniej Woch porzuci j i wtedy przechodziymy rne koleje losu: jednego dnia ucztowaymy bez miary, drugiego nie miaymy co je. Kochankowie zdarzali si tylko przygodni, gdy matka zwida ju i adne kosmetyki nie pomagay. Bya dla mnie coraz gorsz, czsto te mnie bia. Nieraz przychodzio mi do gowy, e jest ona zazdrosn o m modo i urod. Pilnowaa mnie bardzo, liczc na to, e uda si jej dobrze mnie sprzeda, a przynajmniej, e bdzie cigna ze mnie zyski. Nauczya mnie piewa i dziki protekcji jakiego starego pana debiutowaam w teatrzyku podmiejskim. Pniej wstpiam do operetki, gdzie miaam wielkie powodzenie. W tym czasie matka sama wybieraa mi wielbicieli, rozumie si, tylko bogatych. Dwa lata prawie przebyam na scenie, gdy pewnego razu w jednej z l naszego teatru zjawi si Narajana - nabab, jak go nazywaa jedna z mych koleanek. Gdy wrciam do domu, zastaam kosz kwiatw i naszyjnik wielkiej wartoci. Oto wielbiciel, za ktrego powinna wyj za m zauwaya matka, ogldajc prezent. Nie poddawaj si zatem i trzymaj si mocno, dopki nie dopniesz swego celu. Uwaaam, e matka miaa suszno i poszam za jej rad. Narajana szala za mn, a mj opr doprowadza go do wciekoci. Jego podarki byy wspaniae, ale sam on nie by dla mnie sympatyczny: w oczach mia co takiego, co mnie przejmowao strachem. Skoczyo si na tym, e matka po prostu sprzedaa mnie. Pewnego razu oznajmia mi, e ksi owiadczy si o moj rk, lecz yczy sobie, by ona przed

110

lubem opucia Pary, gdy nie chce mie teciowej z tak reputacj; ona przeto powica si dla szczcia crki i wyjedzie z Parya. Oczywicie nie byo to powicenie, bo otrzymaa od ksicia du sum, za ktr moga sobie kupi modego ma, jakiego muzyka, i wyjechaa z nim razem do Ameryki. Odtd nic o niej nie syszaam. Nie tskniam do niej, zostaam porwana przez wicher uciech yciowych, pienidze przedkadaam ponad wszystko, czuam si oszoomiona i szczliwa. Narajana by pikny i obsypywa mnie zotem. Wszystkie kobiety zazdrociy mi go, a jednak w jego obejciu ze mn byo co, co mi obraao i odpychao od niego. Pewnego razu, kiedy Narajana by niezwykle wesoy i czuy, przypomniaam mu o obietnicy, ktr da mojej matce, polubienia mnie. Rozemia si gono i swoim zwyczajem brutalnie odpowiedzia: Stara czarownica okamaa ci, moja pikna. Z takimi, jak ty, nikt si nie eni; mona je tylko kocha, co zreszt, jest daleko lepsze. Ciekaw jestem, po co mci czyste i wolne uczucie, i dobrowolnie nakada na siebie jarzmo obowizkw? Sama myl, e straciem wolno, odcignaby mnie od maonki, chociaby posiadaa wszystkie cnoty anielskie. I c bym wreszcie mg da prawej maonce wicej ponadto, co ty otrzymujesz? Wszak korzystasz z przepychu krlewskiego, posiadasz gniazdko uwite z jedwabiu i koronek, a na spacerach i w teatrach widuj ci ze mn czciej ni widywaliby ci, gdyby bya moj on. Bd wic zadowolona i nie myl o gupstwach. Umilkam, lecz w gbi serca byam bardzo uraona, gdy istotnie marzyam o ksicej koronie. Od tego czasu wkrad si pomidzy nas brak zaufania, a charakter Narajany stawa si coraz nieznoniejszym. Miewa napady zego humoru, wtedy zamyka si i nie chcia nikogo widzie, da jednak, ebym ja rwnie nie wychodzia i nikogo nie przyjmowaa. Doszo w kocu do tego, e zamkn mnie w znanej panu kryjwce, ktra zapewne gocia ju nie jedn jego kochank. Wszystko to mnie irytowao, byam zmczona jego zazdroci i zaczynaam go nienawidzie. Wtedy on stara si mnie drani i poniy, biorc sobie za kochank pewn tancerk, kankanistk. W owym czasie zacz si stara o moje wzgldy mody Woch Ulpiano Poveri, czowiek niezamony, lecz pikny, subtelny i agodny. Zakochaam si w nim i zostaam jego kochank, nie podejrzewajc, e moe si tak le skoczy. Gdy Narajana o tym si dowiedzia, pocztkowo zapaa raptownym gniewem, nastpnie jednak rwnie raptownie si uspokoi; powinno to byo wzbudzi moj podejrzliwo, zwaszcza gdy zada, abym u niego spdzia noc dla wyjanienia sprawy i pogodzenia si. Zgodziam si, gdy pragnam ju z nim zerwa, nie przewidziaam, niestety, co mnie tam czeka. Zaraz na wstpie obsypa mnie obelgami i wymysami, czego nie zostawiam bez waciwej odpowiedzi. Nastpnie zada zerwania z Ulpiano, a na moj stanowcz odmow zagrozi zabiciem go. Wtedy owiadczyam, e go nienawidz, e si nim brzydz, e czuj dla niego pogard i od tej chwili zrywam z nim wszelkie stosunki. Na te sowa zatrzs si z wciekoci, porwa lecy na stole sztylet i pchn mnie w bok. Krzyknam i chciaam ucieka, lecz nogi odmwiy mi posuszestwa; upadam na posadzk i straciam wiadomo. Niewypowiedziany bl przywrci mi jednak przytomno: zdawao mi si, e mnie kto przypieka rozpalonym elazem. Otworzyam oczy. Narajana sta przede mn nachylony i wlewa mi do rany jaki pyn. By strasznie blady; bdny wzrok utkwi w mej twarzy, usta drgay mu kurczowo. Pomimo okropnych cierpie nie straciam przytomnoci i widziaam jak przez mg, co si dokoa mnie dziao. Czuam, e Narajana przenosi mnie w inne miejsce. Syszaam jego przeklestwa i blunierstwa, przerywane skadanymi na mej twarzy i szyi pocaunkami. Wreszcie zanurzy mnie w jakim pynie i nastpia cisza. Mylaam, e mnie pogrzeba i chciaam krzycze, zerwa si, zrzuci z siebie gniotcy ciar, lecz byam zupenie pozbawiona wadzy. Pod wpywem okropnych wspomnie Liliana przestaa mwi, a z oczu jej polay si strumienie ez. Po krtkiej przerwie uspokoia si i cigna dalej: - To, co ucierpiaam nie da si opisa. Czuam straszny gd i pragnienie, otaczajce mnie ciemnoci i cisza przejmoway mnie okropnym lkiem; rana palia mnie jak ogniem. Sam proces mylenia spra-

111

wia mi dotkliwy bl. I wrd tych mczarni musiaam pozostawa w pozycji nieruchomej, nie mogam ani otworzy oczu, ani uly sobie westchnieniem! Czasem zdawao mi si, e na caym ciele wystpi mi zimny pot. Pewnego razu usyszaam jaki szelest i zgrzyt, jak gdyby kto odrywa zamek od drzwi, czyje kroki zbliyy si do mnie... To ja byem przerwa Supramati przypadkowo wykryem to tajemne mieszkanie i znalazem pani w szklanej skrzyni, ale mylaem, e mam do czynienia ze zmar. Odkrycie to zrobiem w kilka miesicy po mierci Narajany. Wtedy mwia dalej Liliana wstpia we mnie nadzieja. Niestety, na krtk chwil, bo potem nastpia znw przeraajco duga cisza, ktra, zdawao si, doprowadzi mnie do szalestwa. Przysza mi na myl potrzeba modlitwy. Z caej mej zbolaej duszy wzywaam Chrystusa i Jego Matk. Prosiam o zmiowanie, o powrcenie mi ycia lub pogrenie w sen mierci. Czy modlitwa moja bya wysuchana nie wiem, lecz spyn na mnie jaki dziwny spokj, jakby senno, z ktrej obudzi mnie dwik tukcego si szka. Nastpnie, z uczuciem niewymownego szczcia, poczuam, e mnie gdzie przenoszono, pniej zanurzono w jakim rozkosznym, kojcym pynie. I znw straciam cakowicie wiadomo... Obudziam si w ku, zupenie przytomna. Wstaam, ubraam si, wypiam nieco wina. Chciaam wyj, ale drzwi byy zamknite; stanam wic przy oknie oczekujc na swego tyrana, ktrego gotowa byam zadusi. Zamiast niego ty przyszed, panie mj, zbawco i dobroczyco. Wdziczn ci za to bd do koca mego ycia. Z oczu Liliany pyny obficie zy. Schwycia rk Supramatiego i zanim ten zdoa j cofn, przylgna do niej gorcymi ustami. Biedna! Doskonale rozumiem, jak okropne musiay by twe cierpienia. Lecz, prosz, nie przeceniaj mych zasug i nie przeklinaj Narajany, ktry niezawodnie rwnie wiele przecierpia, a obecnie stan ju przed sprawiedliwym sdem Boym. W ogle nie mwmy ju nic o przeszoci. ale poniewa pani opisaa mi cae swoje ycie, pragn jeszcze zapyta: co pani myli obecnie ze sob uczyni? Nie znaczy to, bym pani proponowa jak prac, dajc utrzymanie; bynajmniej, zabezpiecz ci tak, eby bya zupenie niezalena. Ale czowiek nie powinien y bez adnego zajcia i okrelonego celu. Tak prac, czy to dla polepszenia sobie bytu, czy dla dobra blinich, nie powinna gardzi. Prniactwo jest przyczyn wszelkich zbrodni, a praca przyjacielem i podpor czowieka we wszystkich okolicznociach ycia. Liliana, suchajc tych sw, doznawaa lku i przykrego rozczarowania. Gniew i rozalenie wywoay na jej twarzy gorcy rumieniec, gdy mwia niezdecydowanym gosem: A c ja mog robi? Nie umiem nic, nawet porzdnie czyta i pisa, gdy matka mwia mi zawsze: kto posiada tak, jak ty urod, ten nie potrzebuje pracowa; mio dostarczy mu wszystkiego. Takie niemoralne nauki i pogldy nie przynosz twej matce zaszczytu. To, co nazywa mioci jest po prostu handlem wasn osob. Lecz prosz mi powiedzie, czy to okropne przejcie, jakiego pani dowiadczya, nie zrobio na pani adnego wraenia. Czy w cigu dugich dni samotnoci, podczas mczarni fizycznych i duchowych nie zastanawiaa si nad marnoci i nietrwaoci rozwizego, penego pozornych przyjemnoci ycia, nad swym upadkiem moralnym wobec zalenoci od kaprysu ludzi lekkomylnych i rozpustnych, z ktrych aden nie kocha ci prawdziwie, a Narajana mniej ni inni. Skoro pod wpywem zazdroci zabi ci i porzuci. Przykro mi to mwi, ale mj nieboszczyk brat by wielkim egoist. On nikogo nie kocha, prcz wasnego ja. Wtpi, czy prowadzc dalej podobne ycie, czuaby si prawdziwie szczliw i mam nadziej, e skoro Bg tak cudownie wyprowadzi ci z okropnego pooenia, rozpoczniesz nowe, niepodobne do dawnego, ycie. Wychowanie twoje byo bardzo ze: ucz si wic teraz, rozwijaj swj umys i staraj si pomaga swym nieszczliwym wspbraciom. Niesienie ulgi cierpicym jest prac szlachetn i mi Wszechmocnemu. Jeeli nie masz nic przeciwko temu, to zawioz ci jutro do znanej mi osoby, ktra cieszy si oglnym szacunkiem z przyczyny swej dobroci, skromnoci i pobonoci, mianowicie do pani Rozalii Berken. Ona bdzie ci siostr, towarzyszk i wskae ci inne cele, inne wiksze i cenniejsze przyjemnoci ycia, ktre powinny ci zastpi zabaw w towarzystwie rozwizych i cynicznych mczyzn, w rodzaju Narajany lub Lormoeila, ktrzy nie poczuwajc si do adnych obowizkw, porzucaj swe ony.

112

A czy ksi by onaty? Tak, Narajana by onaty z bardzo rozumn i przepikn jak anio kobiet. Lekceway j jednak i porzuci, uganiajc si za przygodnymi miostkami, spdzajc czas za kulisami wraz z wicehrabi de Lormoeil i innymi birbantami, ktrzy wysuguj si aktorkom i marnuj czas na ucztach, a raczej orgiach. Tacy panowie s o sobie dobrego mniemania, uwaaj si za bardzo interesujcych chyba dlatego, e wyzbyli si poczucia obowizku, honoru i sumienia. Z caym tym towarzystwem mczyzn i kobiet, ktrych rozpusta i przedwczenie zwide twarze dobrze ci s znane, musisz pani zerwa wszelkie stosunki, jeeli chcesz rozpocz inne ycie i wyj za m. Pani jest tak mod i pikn, e atwo znajdzie si uczciwy czowiek, ktry pani pokocha. ycie rodzinne i dzieci napewno dostarcz ci takiego ogromu szczcia, e z niczym nie da si ono porwna. Liliana suchaa go ze spuszczonymi oczami; rce jej drgay nerwowo, a serce o mao nie pko ze zoci, goryczy i uczucia obrazy mioci wasnej. Czua, e Supramati dawa jej delikatnie do zrozumiemia, e nie uczyni z niej swej kochanki. On j uratowa, hojnie zabezpieczy jej przyszo, lecz nie pragn, by do niego naleaa, ukazujc jej natomiast inn drog drog uczciwego ycia. Po pewnej walce z nurtujcymi w niej, cakiem odmiennymi, uczuciami nie moga powstrzyma si od gonego paczu. Supramati patrzy na ni z wspczuciem, rozumia, co si dziao w jej duszy, czu, e si jej podoba i e w swej naiwnej wierze wyznaczya mu przejcie roli Narajany; wiadoma swej piknoci, nie spodziewaa si nigdy, by moga mu by obojtn. Supramati nie mg jej pokocha, gdy serce jego zanadto jeszcze byo zajte Nurwadi, matk jego dziecka. Nadto obowizek przykuwa go do Nary, a dla zaspokojenia potrzeb zmysowych wystarczaa mu Pierreta. Ta bya ju do tego stopnia pochonita rozpust, e nie mg liczy na jej odrodzenie moralne. Lilian za, jako mniej zepsut, chcia ratowa jeszcze z tego wzgldu, e dziki eliksirowi, wprowadzonemu do jej organizmu przez Narajan, skazana bya na nieskoczenie dugie ycie ziemskie: niech by przynajmniej to jej planetarne ycie prowadzio j do udoskonalenia, a nie do ostatecznego upadku. Do widzenia rzek, podnoszc si. Niech pani nie pacze. Oby Bg zesa pani dobre myli i ukojenie. Dzi nie mog tu duej pozosta, ale jeeli pani pozwoli, bd tu pojutrze z pani Rozali. Nie podnoszc gowy, Liliana podaa mu rk, mwic zdawionym gosem: Niech pan j przyprowadzi, bd si staraa urzdzi sobie ycie wedug pana wskazwek. Supramati gorco ucisn jej rk. Dzikuj bardzo! Pani przyrzeczenie sprawia mi wielk rado. Bd podwjnie szczliwy, jeeli, uratowawszy ciao uratuj rwnie tw dusz. Liliana nic nie odpowiedziaa, natomiast zacza jeszcze gwatowniej paka. Nie prbujc jej pociesza, Supramati pocichu wyszed z pokoju. Wiedzia, e te zy byy wstpem do wewntrznego odrodzenia Liliany, e toczy si w niej walka, aby zerwa z rozpustn przeszoci, ktrej drog, lnic faszywym blaskiem, zwykle trudno bywa porzuci!... W takich cikich chwilach ycia, samotno jest najlepszym pocieszycielem i doradc. Jak mg Narajana, ktry dostatecznie zna wiat okultystyczny, prowadzi tak bezcelowe ycie, popiera prniactwo i rozpust? Na pytanie to Supramati nie umia sobie odpowiedzie. Natychmiast po przyjedzie do Parya Supramati wysa list do Nary, proszc o wyznaczenie miejsca spotkania, aby mogli porozumie si co do terminu lubu i zwizanych z tym spraw. List by adresowany do Wenecji. Odpowiedzi jeszcze nie otrzyma, lecz spodziewa si nadejcia takowej w najbliszym czasie i postanowi by kadej chwili gotowym do wyjazdu. Chcia przeto jak najprdzej zobaczy si z pani Rozali i powierzy Liljan jej opiece. Zaraz nastpnego dnia uda si do niej. Zasta j w otoczeniu tuzina maych dziewczynek, ktre bezpatnie uczya. Wizyta Supramatiego ucieszya j bardzo, opowiedziaa mu, ile to ndzy zdoaa, dziki jego pomocy usun i ile bogosawiestw spyno na ni z rozradowanych i wdzicznych serc tych ndzarzy. Przychodz prosi pani o zaopiekowanie si jeszcze jedn biedn istot rzek, ciskajc podan mu do. Nieszczliwa, ktr chc pani poleci, nie potrzebuje pomocy materialnej, ale pozbawiona jest zupenie pojcia o moralnoci. Pragnbym, eby mi pani pomoga oderwa j od najbardziej poni-

113

ajcego rzemiosa. Osoba ta nazywa si Liliana Robertson. Jest to dziewczyna z natury dobra, lecz nikt nie stara si wprowadzi jej na waciw i praw drog. Niedawno miaa okropne przejcia, dusza jej wic jest strwoona i wstrznita. Mam wraenie, e obecna chwila jest bardzo odpowiedni do podjcia prby skierowania jej na drog cnoty. Niewtpliwie znajc pani charakter, jestem pewny, e wszelkie trudnoci bd przez pani zwalczone. Mog pana zapewni, e najusilniej bd si staraa podwign j z upadku. Jeeli tylko okae si zdoln do skruchy, starania moje nie pozostan bez dobrego skutku. Pan mi daje wit misj, za ktr jestem panu niezmiernie wdziczna. Umwili si, e nazajutrz Supramati wstpi po ni i odwiezie do Liliany. Ju podczas pierwszej wizyty pani Rozalii, jej dobra, spokojna twarz i jasne, przyjazne spojrzenie zrobiy jak najlepsze wraenie i miay kojcy wpyw na zbolae serce Liliany. Z serdeczn otwartoci Liliana zapewnia pani Rozali, e przyjmie rady i przyja wspaniaomylnej opiekunki nieszczliwych, o ktrej ksi Supramati mwi jej tyle dobrego. Widzc, e zaraz na wstpie zawiza si pomidzy obiema kobietami przyjazny stosunek, Supramati poegna je i wyszed.

Rozdzia jedenasty

Mino blisko dwa tygodnie od wysania listu, a odpowied nie nadchodzia. Milczenie Nary niepokoio i smucio Supramatiego. By z tego powodu w jak najgorszym humorze: nie pozwala wicehrabiemu prowadza si po zabawach, jakie ten gotw by stale urzdza dla rozerwania ksicia, no i dla widokw wasnej korzyci; wykazywa karygodn obojtno w stosunku do Pierrety i jej wystpw w Alkazarze. piewaczka miotaa si w bezsilnym gniewie, a wicehrabia z przyjacimi rwnie byli oburzeni, i w poufnym kku nie szczdzili magnatowi niepochlebnych epitetw. To ich tylko pocieszao, e Supramati pozwala si eksploatowa i mogli od niego wyudza przerne prezenty, ofiarowywane w imieniu ksicia znakomitociom teatralnym. Pewnego razu, gdy Lormoeil napomkn delikatnie o dugach, ktre zatruway mu ycie, a ktre musia zacign wskutek zbiegu nieszczliwych okolicznoci, Supramati darowa mu wiksz kwot pienidzy. Niecierpliwo Supramatiego dosza wreszcie do ostatecznych granic; postanowi przeto, e po trzech dniach, o ile nie otrzyma od Nary odpowiedzi, pojedzie do Wenecji i tam dowie si o przyczynach tak dugiego ze jej strony milczenia. Tego dnia wieczorem, gdy ju mia uda si na spoczynek, oznajmiono mu, e jaki czowiek przyjecha z listem. By to list od Nary. Supramati otworzy go szybko i czyta: Nie pieszyam z odpowiedzi, przypuszczajc, nie bez powodu, e pan nie umiera z niecierpliwoci widzenia si ze mn. Nie zabraniam panu przyjazdu; jeeli chcesz, przybywaj. Lecz, na mio bosk, nie rb z siebie ofiary obowizku. Jeeli pobyt w Paryu sprawia panu przyjemno, a towarzystwo, w ktrym przebywasz, bardzo ci bawi zosta! Ja si bynajmniej o to nie obra. Przywykam patrze na wszystko z pobaliwoci, miaam ju pod tym wzgldem dobr szko jako ona Narajany. P.S. List ten przesyam przez wiernego goca i prosz da mi przez niego odpowied. Wiem, e to anachronizm, lecz z przyzwyczajenia uywam tego sposobu korespondowania, uwaajc go za dogodniejszy i pewniejszy od porednictwa poczty. Do widzenia! Od pana zaley, czy ono bdzie miao miejsce wczeniej, czy pniej. Nara Tre listu wywoaa w duszy Supramatiego najbardziej powikane uczucia i skonia go do wyjazdu ju nazajutrz rano. Obudziwszy si o szstej, wezwa swego kamerdynera i oznajmi mu, e za dwie godziny wyjeda;

114

kaza przy tym natychmiast zapakowa niezbdne rzeczy i zabroni dawa komukolwiek wskazwki co do miejsca swego wyjazdu, susznie si obawiajc, by Lormoeil nie pody w lad za nim. Znalazszy si w przedziale wagonu, odetchn z ulg i nie bez pewnego zoliwego zadowolenia myla o rozczarowaniu wicehrabiego, kiedy si dowie o jego wyjedzie. Ju od kilku dni prniak ten projektowa urzdzenie uczty na cze wielkiego tragika, Pensona, z racji dziesicioletniego jubileuszu jego artystycznej dziaalnoci. Supramati rozumie si, mia przesa artycie odpowiedni prezent. Supramati od dawna ju wiedzia, e urzdzenie w jego imieniu uczty i zakupy kosztownoci byy dla wicehrabiego rdem znacznych dochodw. Co si za tyczy Pierrety, to ta ju mu si naprzykrzya i obrzyda do niemoliwoci, tylko jej czelno, oraz ch uniknicia tragicznych scen, na jakie w razie otwartego zerwania byby naraony, wstrzymyway go od zaniechania z ni stosunkw. Tym sposobem wyjazd ten uwalnia go jednoczenie od Pierrety, co wprawiao go w doskonay humor. Kiedy Lormoeil si obudzi, dwie godziny ju przeszo od chwili odejcia pocigu, ktrym odjecha Supramati. Lormoeil by w okropnym humorze. Poprzedniego wieczora karta mu nie sza w klubie i przegra znaczn sum, otrzyman od ksicia na zlikwidowanie dugw. Teraz wyudza od niego pienidze jako, na razie nie wypadao... Przypomnia sobie na szczcie, e na dzie jutrzejszy przypaday imieniny Pierrety i jubileusz Pensona. Musiaa zatem odby si niezwyka uczta, musi by mowa o odpowiednich prezentach, a to wszystko poprawi obecny stan rzeczy... Ubra si szybko i pojecha przede wszystkim zamwi na dzie jutrzejszy wspaniay bukiet i niezwykle wyszukan kolacj. Nastpnie uda si do paacu ksicia. Wszed swobodnie do westybulu, jak swj czowiek, lecz naraz stan zdumiony, e o tak pnej porze widoczny nieporzdek w domu Nababa. Odwierny, zamiast w liberii, krci si w zwyczajnej kurtce, rozmawiajc gono ze sw on, a na schodach dzieci jego bawiy si spokojnie maym kotkiem. Co to jest, Sebastianie? Czy ksi pi dzi tak dugo, e o pierwszej godzinie jeste jeszcze w zwykym ubraniu? zapyta wicehrabia tonem wymwki. Odwierny, ktry nie zauway wejcia wicehrabiego, obejrza si i odrzek z niskim ukonem: Ach, pan wicehrabia! Jego ksica mo wyjecha dzi o wp do smej wraz z panem Tortozem, a o godzinie dziesitej pojecha za nim jego sekretarz. A dokd wyjecha ksi? Jak dugo potrwa jego nieobecno? zapyta niepewnym gosem wicehrabia. Tego nikt nie wie. Przypuszczaj, e musiao zaj co bardzo wanego, gdy wczoraj ju po pnocy przyjecha jaki czowiek z listem. Kto by ten pose i skd przyjecha, nie moglimy si dowiedzie, gdy nic nie chcia mwi. Ksi kaza mu wyznaczy osobny pokj i da dobr kolacj, a dzi zabra go ze sob. Sekretarz poleci rzdcy pozamyka wszystkie pokoje, gdy nieobecno ksicia potrwa czas nieokrelony, a cay personel subowy pozosta od czasu osobnego rozporzdzenia. Wicehrabia zblad; czu, e nogi si pod nim uginaj. Czy ksi nie zostawi dla mnie jakiego listu? Nie, prosz pana, bya tylko kartka do pani Rozalii Berken. Wicehrabia machn gniewnie rk i wsiad do oczekujcego na niego powozu. Co go dusio i czu si cay w gorczce. Co za niegodziwo ze strony tego wstrtnego Hindusa myla eby si tak ukrywa, wyjeda bez poegnania, nawet nie zostawi kilku sw swemu najlepszemu przyjacielowi! Narajana nigdy by tak nie postpi. Tamtemu mona byo, zupenie otwarcie zwierzy si ze swych kopotw finansowych, zreszt tamten z pswka odgadywa wszystko i by nadzwyczaj hojny. A ten potwr... Naraz przyszo mu na myl, e Supramati mg napisa pani Berken, dokd jedzie. Nie tracc chwili czasu, kaza si do niej zawie. Pani Berken otrzymaa kart, ale ksi pisa tyle tylko, e wyjeda na czas nieograniczony i e powikszy kwot dzienn, wyznaczon jej na cele dobroczynne. Jak pijany wicehrabia wrci do powozu, klnc w duchu, e usiad wczoraj do gry. Za t sum, ktra

115

znikna z zielonego stolika, uregulowaby swoje interesy. Co teraz pocznie? Gwny wierzyciel nie zechce duej czeka i sprzeda jego konie, powz i meble; bdzie wielki skandal! Przy caym swym strachu i niezalenie od wciekoci, ktra go rozsadzaa, nie zapomnia uda si do kwiaciarki i restauracji, aby odwoa zamwienia na bukiet i kolacj, nastpnie wrci do domu i zamkn si w gabinecie. chcia by sam, by obmyli sposb wydostania si z kopotw. Nigdy jeszcze nie znajdowa si w tak krytycznym pooeniu, gdy liczc na pomoc Supramatiego, y bardzo rozrzutnie. Chodzi po gabinecie blady i w najwyszym stopniu zdenerwowany. Przychodzio mu na myl uda si do gwnego wierzyciela i prosi o zwok do czasu powrotu ksicia, ktry wyjecha tylko na czas krtki i po powrocie zwrci wicehrabiemu wiksz sum, dawniej mu poyczon. Po gbszej rozwadze zaniecha tego zamiaru, wiedzc, e przebiegy yd nie uwierzy, aby taki magnat poycza pienidze od zrujnowanego czowieka. Usiad przy biurku, by obliczy ca sum swych dugw. Przegldajc w szufladzie rne papiery, natrafi na kartk pisan rk Supramatiego. Przyjrza si jej bacznie i rumieniec wystpi mu na twarz. Moe w niej znajdzie dla siebie ratunek ?... Kochany wicehrabio pisa Supramati zechciej wybra u Mercieux kilka przedmiotw dla Pierrety, rachunek przylij do mnie. Bdzie zapacony zaraz po powrocie mego sekretarza. Nastpowa podpis, lecz brakowao daty, i to dao wicehrabiemu mono uoenia planu, ktry niezwocznie powsta w jego umyle. Wprawdzie kartka ta bya pisana dwa lata temu, podczas pierwszej bytnoci Supramatiego w Paryu, ale e bya bez daty, nie moga wzbudzi w nikim najmiejszego podejrzenia. Rozwaywszy dokadnie t spraw, Lormoeil uda si niezwocznie do jubilera, u ktrego nabywa zwyke rozdawane przez Supramatiego podarki. Po przybyciu do sklepu zada widzenia si z wacicielem i jemu samemu przedstawi kartk Supramatiego. Dostaem kartk t wczoraj, ale w nocy ksi, z powodu wanych wiadomoci, jakie otrzyma, zmuszony by wyjecha. Wrci za kilka tygodni i, naturalnie, bdzie bardzo aowa, jeeli jego nagy wyjazd pozbawi pann Pierret przeznaczonego jej prezentu. Przyjechaem wic zapyta, czy mog wybra kilka przedmiotw, a rachunek zaatwi sekretarz ksicia. Wreszcie, jeeli pan ma jakie obawy, to zaczekamy do powrotu ksicia doda, chowajc kartk do pugilaresu. Przypuszczam jednak, e ksi byby bardzo zdziwiony odmow po tylu zrobionych u pana zakupach. Ale, panie wicehrabio, nieufno z mej strony byaby doprawdy mieszn. Wystarczy samo nazwisko ksicia. Bdzie pan askaw wybra, co potrzeba, a na przyszo polecam si rwnie pamici pana. Zadowolony z takiego obrotu sprawy, wicehrabia wybra garnitur z pere i rubinw, otrzyma, jak zwykle, komisowe, zabra nabyt kosztowno i odjecha. Nie wierzc jeszcze swemu szczciu, wrci do domu by obliczy, ile weksli mona bdzie wykupi za pienidze, otrzymane ze sprzeday, tak atwo zdobytych kosztownoci, o ktrych Pierreta nie powinna si nigdy dowiedzie... Niestety, tym razem los nie sprzyja biednemu wicehrabiemu. W godzin po jego wyjciu, do magazynu pana Mercieux wesza Pierreta z zamiarem nabycia kilku drobiazgw dla swej kuzynki, wychodzcej za m. Poniewa ta godna niewiasta bya o tyle skpa dla innych, o ile rozrzutna dla siebie, udaa si przeto, do dostawcy Supramatiego, liczc na to, e faworytce tak powanego klienta zrobi on przy kupnie jak najwiksze ustpstwa. Jubiler przyj j bardzo uprzejmie i chytrze si umiechajc, pokaza rachunek, przygotowany dla Supramatiego. A! pomylaa zachwycona Pierreta, rzucajc okiem na rachunek chce zagodzi mj gniew ... przeprosi za okazane mi lekcewaenie... Wtem bysna jej w gowie myl, e naley wyzyska skruch ksicia i kaza mu zapaci za podarki, nabyte przez ni dla kuzynki; wybraa pikn broszk za 300 frankw zamiast piercionka za 50 i rzeka bez wahania: Moe pan zechce doda do rachunku jeszcze t drobnostk. Ksi nie bdzie robi trudnoci w jej pokryciu. Po tak pomylnym zaatwieniu kupna, wysza rozpromieniona z magazynu.

116

Ale... pomylaa, wsiadajc do swego powozu gdyby tak kochanemu wicehrabiemu przysza ochota zamieni kupione dla mnie rubiny na szkieka?! Moe jeszcze zdoam ocali rubiny! Czekaj, obuzie, jeeli i teraz urzdzie mi tak sztuczk, to si dowiesz, e cierpliwo moja ju si wyczerpaa! Wcale nie bd ci oszczdza i powiem o wszystkim Supramatiemu. Gdy wicehrabiemu oznajmiono o przyjedzie aktorki, pomyla sobie, e dowiedziaa si o wyjedzie Supramatiego i chciaa zasign bliszych wiadomoci, postanowi wic przyj j sucho. Jakie byo jego zdziwienie, strach i wcieko, kiedy Pierreta ju od progu woaa: Wiem, e ksi wyjecha, ale jak zawsze, pomyla o mnie. Przyjechaam zabra garnitur z pere i rubinw, ktry zgodnie z jego poleceniem masz mi dorczy. Oddaj to natychmiast! Jubiler powiedzia mi, e go zabrae, wic przyjechaam po swoj wasno. Wicehrabia zblad, zatrzs si i sta z zacinitymi piciami, jakby mia zamiar rzuci si i zdawi bezwstydn kokot, co przysza wydrze mu ostatni desk ratunku. ale on mia bro inn... Zmierzywszy napastnic chodnym, lekcewacym spojrzeniem, rzek: Nie piesz si tak bardzo ze swym daniem! Garnitur ten przeznaczony jest dla innej kobiety, ktrej nazwiska nie mam prawa wymieni... Syszc to, Pierreta stana caa w ogniach: oczy jej rzucay byskawice gniewu. Niby pantera gotowa do skoku, przegia si i, dyszc ciko, podesza do przeciwnika. Zapomniaa, e jest aktork i aspirantk do korony ksicej; w tej chwili odezwaa si w niej natura prostacza, zagraa krew wychowanej na bruku paryskim ladacznicy. -- Przeznaczone dla innej, ktrej nazwiska nie moesz wymieni?! Cha, cha, cha krzykna. Czekaj, ptaszku, teraz ujawni tajemnic twego wyjazdu do Lyonu w celu zamiany brylantw na szkieka przy pomocy yda Szachraja. Mam w rku dowody twego zodziejstwa i pjdziesz pod sd! Chcesz, bandyto, okrada biedn kobiet, wydrze jej to, co zarobia uczciw prac?! Nie, kochanku, to ci si nie uda. Oddaj natychmiat to, co wzi dzisiaj od jubilera! Wicehrabia sta jak skamieniay. Widzc, e oszustwa jego nie s dla niej tajemnic i e przy dalszym uporze ta wcieka kobieta moe go zgubi, wyj z biurka kupiony garnitur i rzuci jej w twarz. Masz, ulicznico i precz std! eby mi twoja noga ju nigdy u mnie nie postaa. Ale pamitaj, e z podarkami ksicia skoczyo si raz na zawsze. Futera trafi Pierret w twarz, z nosa pokazaa si krew; cofna si i, ocierajc twarz, woaa: Zbrodniarzu! chciae mnie okra, a teraz usiujesz zabi. Precz, mwiem, nierzdnico, bo ci koci pogruchocz rycza ze swej strony Lormoeil. Lecz Pierreta rzucia si ju na niego z zacinitymi piciami, wrzeszczc: Poczekaj, ty pody szantaysto, wicehrabio z chlewa, ebraku! Mae, lecz silne pici spaday raz po raz na gow i twarz wicehrabiego. Odejd, nocny szakalu, ywicy si padlin, bo nie rcz za siebie! krzycza napadnity, usiujc strzsn z siebie napastnic, ktra jak pijawka, wpia si w jego ciao. Po pewnym czasie pucia go sama, podniosa puzderko z kosztownociami i wybiega z mieszkania, krzyczc: Raz tylko w yciu miaam do czynienia z padlin, to wtedy, kiedy byam twoj kochank; obecnie nie jestem taka gupia i po dzisiejszym zajciu, moesz by pewny, e si znajdziesz w wizieniu. Trzasna drzwiami, a wicehrabia upad bezsilny na fotel. Twarz mia podrapan, krawat porwany. O, poda mijo! Musz ci zdawi w jaki si da sposb, eby wicej nikogo ksa nie moga! Osabione nerwy zblazowanego czowieka nie wytrzymay tego wstrznienia. Ukry twarz w doniach i paka jak dziecko. Gdyby Supramati wiedzia, jaki dramat rozgrywa si pomidzy jego przyjacimi, byby zapewne aowa wicehrabiego, ale on teraz myla tylko o Wenecji. Po powrocie do domu Pierreta zacza si uspakaja. Zwierciado pokazao, e jej nos nie bardzo ucierpia, a pikne rubiny, ktrych nikt jej nie wydrze, wrciy jej dobry humor. Ucich te gniew na wicehrabiego, cigle jednak mczyy j jego zagadkowe sowa o jakiej innej kobiecie. Wprawdzie nie zauwaya, eby Supramati stara si o czyje wzgldy, ale rywalka moga nalee do wiata, w ktrym Pierreta bya osob obc i nieznan. Kto wie, moe historia o wyjedzie ksicia bya tylko wymysem. Pod

117

wpywem zazdroci postanowia wszystko wyledzi i tego wieczora wysaa pokojwk na zwiady. Dowiedziawszy si z wiarygodnego rda, e ksi istotnie wyjecha i wrci nieprdko, musiaa zastpi go czasowo przez kogo innego. Z wicehrabi nie chciaa zupenie zrywa, gdy jakkolwiek by zupenie zrujnowany, mg jednak jej szkodzi; z drugiej strony mg by jej bardzo uytecznym, co ju nieraz miao miejsce. Wiedziaa, e znajduje si on teraz w okropnym pooeniu i chciaa mu pomc. Ale jak? Gwnym jego wierzycielem by baron Mercandier, o ktrym ju wspominalimy. yd ten by jednoczenie bankierem, przemysowcem i lichwiarzem. By on bardzo zakochany w Pierrecie i cigle j przeladowa sw mioci, lecz pikna aktorka udawaa niedostpn i wymiewaa maego, niadego, z haczykowatym nosem czowieczka, ktry mia rywalizowa z piknym Supramatim. Teraz po raz pierwszy pomylaa serio o tym upartym wielbicielu. Moga wszak przez kilka tygodni powici si i obdarza swymi wzgldami tego gupca z nabit kieszeni, a pniej wyrzuci go za drzwi, gdy si znajdzie kto lepszy. Postaraaby si przy tym o odroczenie terminu pacenia dugw wicehrabiego. Po uoeniu tego planu przeczytaa jeszcze raz przysany jej przed dwoma dniami wraz z piknym bukietem list Mercandiera i zaraz mu odpisaa, zapraszajc na wieczr. Baron, cay rozpromieniony, nie omieszka przyby, a bardzo yczliwe przyjcie przez Pierret wprowadzio go w prawdziwy zachwyt. Wieczr spdzili we dwoje, a kiedy po dobrej kolacji, Mercandier wypi par kieliszkw likieru, czu si podwjnie upojonym. Przyciga do siebie pikn aktork i czuym gosem zapyta: Jeeli masz jakie yczenie, moje malestwo, to jedno twoje swko wystarczy, bym je zaspokoi. Pierreta, gaszczc go po twarzy, rzeka: Ja nie nale do tych, co maj na sprzeda sw mio. O tym wiesz dobrze. Jeeli zatem chcesz mi ofiarowa jak drobnostk na pamitk tego miego wieczoru, to kup mi wachlarz ze soniowej koci; widziaam bardzo adny w jednym ze znanych mi magazynw. Na taki prezent pozwalam, aby ci zrobi przyjemno. Ale, jeeli chcesz mnie naprawd ucieszy, to odrocz termin zapaty dugu wekslowego biednemu wicehrabiemu de Lormoeil, ktry obecnie jest w bardzo cikich warunkach materialnych. Ksi Supramati odjecha tak niespodziewanie, e wicehrabia nie zdy otrzyma od niego sumy, niezbdnej na pokrycie twego wekslu. Ksi bezwarunkowo nie odmwiby tej sumy wicehrabiemu wobec wielkich usug, jakie wicehrabia mu okaza, oraz czcej ich od dawna przyjani. Prawda, e Lormoeil jest nicpo, ale ma on pewne zalety, jest usuny, obowizkowy i posiada rozlege stosunki. Nie warto go niszczy dla sumy, ktra wobec twoich bogactw nie ma adnego znaczenia. A zatem czy zgadzasz si odroczy termin tej jego wpaty do czasu powrotu ksicia? Wszystko uczyni, co tylko sobie yczysz, moja krlowo, odrocz spat dugu wicehrabiemu na taki termin, jaki sama wyznaczysz. Nie tracc czasu, Pierreta przyniosa przyrzdy do pisania, podaa baronowi piro i podsuna papier, mwic kokieteryjnie: Twoja krlowa yczy sobie, by niezwocznie da dowd swego wspaniaomylnego czynu. Mercandier bez wahania napisa podyktowany przez aktork list, nastpujcej treci: Kochany wicehrabio! Majc na wzgldzie okolicznoci, w jakich si pan znajduje, rozumiem, e wypata nalenych mi pienidzy we waciwym terminie moe sprawi panu pewne trudnoci, prosz zatem termin ten odroczy sobie do czasu, kiedy bdzie pan w monoci dug spaci. Trzeba natychmiast zawiadomi o tym wicehrabiego pomylaa sobie Pierreta w przystpie rozpaczy gotw on targn si na swoje ycie. Zaraz po odejciu Mencandiera, Pierreta napisaa na kartce: Niewdziczniku!, nie zasugujesz wprawdzie na moje wspczucie, ale jestem lepsza od ciebie i potrafiam uy swego wpywu, eby Mercandier odroczy ci termin spaty dugu do czasu przyjazdu Supramatiego. Pomimo pnej godziny kartk t wysaa natychmiast do wicehrabiego. Po scenie z Pierret Lormoeil wpad w stan apatii i ostatecznej rozpaczy. Nie wychodzi z domu i nikomu si nie pokazywa przede wszystkim dlatego, e krpoway go lady na twarzy po paznokciach Pierrety, nastpnie zacz naprawd myle o samobjstwie, gdy nie widzia innego wyjcia z pooenia w jakim si znalaz. Zrozumia przeto jest rzecz, e otrzymana kartka od Pierrety z doczonym listem od barona zro-

118

biy na nim potne wraenie. Poczu w sobie momentalnie siy do ycia i wiat przedstawi mu si w innych barwach. Niegodziwa! Zrozumiaa, jak mi wyrzdzia krzywd, i lka si, bym jej nie zepsu opinii u Supramatiego. Daj na to sowo, e uczynibym to, gdyby nie postaraa si o t prolongat. Nastpnego dnia, po dobrym niadaniu, wicehrabia myla nad tym, e wypadaoby odpisa Pierrecie i posa, jako dowd wdzicznoci, co najmniej pikn bombonierk. Niestety jednak bombonierki drogo kosztuj, a kiesze Lormoeila bya prna. Przyszed mu do gowy genialny pomys: przypomnia sobie, e by w posiadaniu piknego pudeka z muszli, ze zoceniami i miniaturami artystycznie wykonanymi przez jednego ze wspczesnych malarzy. Pudeko to ju raz jeden suyo za bombonierk, kiedy wicehrabia w dzie swego lubu ofiarowa je swej maonce. Wicehrabina, porzucajc dom swego ma, przez zapomnienie lub moe umylnie zostawia bombonierk, ktra bya wspomnieniem fatalnego dnia w jej yciu. Bez najmniejszych wyrzutw sumienie, nie wyczuwajc cynizmu w swym czynie, wicehrabia wydosta to pudeko i posa lokaja po cukierki, bibuk i bkitn wstk. W ten sposb przyozdobi swj prezent i przesa go do Pierrety z nastpujcym listem: Zachowanie si pani w stosunku do starego przyjaciela i szlachcica byo niegodziwe. Musiaem to napisa i nie cofam swych sw, aby pani ukara, Ale prawdziwa przyja wszystko gotowa jest znie i wszystko przebaczy. Oceniam dobr intencj pani i przebaczam oraz dzikuj. Zapomnijmy o przeszoci. A teraz musz si zaj odszukaniem tego przebiegego i sprytnego Supramatiego. Musi on mi podwjnie zapaci za ten zawd, na jaki mnie narazi przez sw ucieczk powiedzia do siebie Lormoeil. Podczas, gdy wyej opisane wypadki miay miejsce w Paryu, Supramati przyby do Wenecji. U wejcia do paacu spotka go tylko rzdca, ktry mu oznajmi, e ksina wysza na wieczr do znajomych i przeprowadzi go do czci paacu, zajmowanej niegdy przez Narajan. Wiedzc o tym, e Nara wrci bardzo pno, Supramati postanowi zobaczy si z ni dopiero nazajutrz. Kaza sobie poda kolacj, a po kolacji uda si do gabinetu. Gdy zosta sam, wspomnienia otoczyy go ze wszech stron. Przypomnia sobie pierwsz spdzon tu noc i niepewno, ktra mu towarzyszya w pierwszym okresie nowej jego roli. Teraz ju si do niej przyzwyczai, oswoi si ze swym stanowiskiem ksicia i miliardera. Skromna przeszo zblada, przestaa by rzeczywistoci, a bezkracowa, roztaczajca si przed nim przyszo, napeniaa mu dusz jakim dziwnym uczuciem dwoistoci. Dugie ycie wydawao mu si darem drogocennym, jakim dziwnym niebezpieczestwem, ktre go przejmowao strachem. Obawia si wszystkiego tego, co mia pozna, nauczy si i pokona, aeby z mizernego lekarza, o ograniczonym pogldzie na wiat, przeistoczy si w czarodzieja lub maga. Supramati ju mia sposobno zetkn si z nadzwyczajnymi niepojtymi tajemnicami, nie mwic o najgbszej, najstraszniejszej, ukrytej przed ludmi tajemnicy eliksiru ycia. Ta tajemnica bya odrzucana i omieszana przez ludzi, jako brednia, jak dziecinna utopia redniowiecznych alchemikw, a dla niego bya to niezaprzeczona rzeczywisto. Przekona si o tym na samym sobie, na Narajanie, Narze, Ebramarze, Tortozie i wielu innych. Stojca na biurku fotografia Nary nadaa inny kierunek jego mylom. Przysun do siebie fotografi i zachwyca si czarujc piknoci twarzy i duymi oczami, ktre patrzyy na niego jak ywe. Znw owion go czar, jaki wnosia ze sob obecno Nary; a przewiadczenie, e ta dziwna, czarujca kobieta naley do niego, wywoao przypieszone bicie jego serca. Wydarzenia minionych dwch lat, nawet wszelkie powtpiewania i obawa przyszo, wszystko to rozpyno si w uczuciu dumnego zadowolenia i wiadomoci, e jest niemiertelnym i mem Nary. Nazajutrz obudzi si bardzo wczenie. Lokaj Grazioso zameldowa mu, e ksina prosi na pierwsze niadanie. Nie przypomina sobie, by kiedykolwiek w yciu ubiera si tak szybko jak po tym zaproszeniu; moe bardzo dawno, kiedy nie chcia spnia si do klinik, zaatwia z takim popiechem sw rann garderob. Pomimo, e czu si winnym, jako maonek Nary, uwaa, e moe rozporzdza w takim razie rodkami, jakie stosuj mowie wszystkich czasw, kamstwem i nadziej, e ona nie bdzie go w niczym podejrzewa.

119

Grazioso wskaza mu drog do komnat ksinej, ktrych Supramati nigdy jeszcze nie odwiedza. Przeszli przez kilka pokoi, po czym lokaj podnis kotar i Supramati znalaz si w buduarze Nary. By to obszerny pokj w stylu odrodzenia. Na stole o rzebionych nkach byo przygotowane nakrycie na dwie osoby. Nara, ubrana w ranny biay, batystowy szlafroczek, siedziaa przy otwartym oknie, spogldajc w zadumie na kana i pynce po nim gondole. Na odgos krokw Supramatiego odwrcia si; jej due, byszczce oczy patrzyy na niego ironicznie. Mocno zaczerwieniony, nie spostrzegajc wycignitej do rki, usiad obok Nary na otomanie, otoczy j ramieniem i pocaowa w usta, Nie bronia si, ale te i nie oddaa pocaunku. Po czym zgrabnie wysuna si z jego obj i rzeka, umiechajc si: Widz, kochany doktorze, e przeszede dobr szko, nabrae praktyki i potrafisz miao bra si do kobiet. Bardzo si pani myli i zupenie niesusznie mnie posdza rzek Supramati do niepewnym gosem. Nara podniosa si, podesza do stou i podajc filiank swemu gociowi, mwia: Oto paska czekolada, kochany Supramati. Podczas niadania uprzyjemni ci czas rozmow, zechciej tylko dobrze sucha. Wszyscy mczyni, gdy narobi gupstw, staraj si pokry je sieci mniej lub wicej sprytnego kamstwa; jest to sabo oglnoludzka. adne stworzenie na wiecie nie kamie tak jak m, bo zdrada jest specjalnoci mw. Nie chc analizowa, co ich pobudza do zdrady, gdy tylko si znajd za oczami kobiety, czy to ony czy kochanki. Ale jest to fakt niezbity, e nikt tak bezczelnie nie kamie, jak ci panowie. Maj oni przy tym to przyjemne zudzenie, e nic si nie wyda. Takie zudzenie maj strusie, ktrym si zdaje, e ich wcale nie wida, kiedy ukryj gow. - Porwnanie niezbyt pochlebne, ale co do mnie... Nara przerwaa mu. Na mio bosk, nie kam! Czy dam rachunku z twego prowadzenia si? Sama daam panu swobod. Czy znalaze cho jeden list mj z wymwkami w szufladkach Narajany? Wtedy miaam prawo da, a jednak nie korzystaam z tego prawa. Obecnie nie mog da tego, co stracio dla mnie wszelk warto? Wiem, e s kobiety, ktre bezkrytycznie i lepo przywizane s do mczyzny, cho powinny dawno straci dla niego szacunek. Wybaczam im, gdy s to kobiety miertelne, ktre w tak krtkim yciu nie zdyy dostatecznie zorientowa si co do wartoci swych mw, nie nabray cakowitej do nich odrazy, i nie pogrzebay wszelkich iluzji i zazdroci. Zazdro to sabo, czsto nie majca adnej podstawy. Pan si myli! Zazdro to barometr mioci! Kiedy ona przestaje by zazdrosn, kiedy obojtnie traktuje wspzawodniczk, ktra zaja jej miejsce w sercu ma, kiedy wreszcie przestaje si interesowa zmianami w haremie ma, jest to nieomylny znak, e mio na zawsze umara, e nie ma nadziei jej wskrzeszenia. Zazdro to obawa stracenia tego, co drogie i podane: dokd ona tli si pod popioem obojtnoci - mio moe wybuchn pomieniem; lecz kiedy zaganie ta iskierka zazdroci, wtedy nic ju nie wskrzesi uroku czowieka, ktry by kochanym, nic nie wywoa silniejszego bicia serca, kiedy ona si zblia. Pozostanie tylko obojtno ten pomnik nad mogi kochanej niegdy istoty. Naro! zawoa blady ze wzruszenia Supramati czy a do tego stopnia mn gardzisz, e przestaa mnie kocha? Lekki umiech zaigra na ustach Nary. W sowach pana przebija si caa prno mska. Lecz uspokj si: nie mogam przesta pana kocha, gdy jeszcze ci nie pokochaam. Czowieka kocha si nie dla jego urody. Powierzchowno uspasabia, to prawda, lecz nie jest jeszcze talizmanem mioci. Prawdziwe przywizanie naley zdoby przez odpowiednie zasugi. Tylko zwierztom wystarcza instynkt i zadawala obie strony; czowiek kieruje si sercem i rozumem. Przyznaj, e obecne pokolenie ludzi pod tym wzgldem nie rni si od zwierzt: instynkt im wystarcza do zaspokojenia swych potrzeb miosnych. Cnota nie przedstawia dla tych ludzi adnej wartoci i nie jest im potrzebn do szczcia. Mczyzna uwaa cnot za co miesznego, nawet nienormalnego, a dla kobiet jest ona potrzebn tylko o tyle, o ile zaspakaja zwierzc zazdro mczyzny. Nikt jej zreszt nie ceni, kady uwaa kobiet cnotliw za wielce ograniczon. To powszechne mniemanie nie moe mie zastosowania wzgldem ciebie, czowieka wyksztaconego i stojcego u progu wtajemniczenia. Nie jeste, jak Narajana, prny i olepiony

120

zbytkiem; powiniene rozumie, e dwie umysowo i duchowo rozwinite istoty nie mog si kocha wzajemnie tylko dlatego, e je do tego popycha instynkt. Jedynie tylko wzajemny szacunek moe by podstaw ich przywizania. Chciaabym pana kocha i szanowa, ale musisz si pozby tych przymiotw, ktre nabye w szkole Pierrety. Widzc, e Supramati obla si gorcym rumiecem, Nara dodaa: - Panu, oczywicie, te moje sowa nie mog si podoba. Mczyni nie lubi kobiet, ktre pozwalaj sobie, wydawa o nich sd, poddawa analizie ich przymioty i wytyka ich wady. Dowiadczyam tego na Narajanie, ktry pomimo swej niemiertelnoci i okruchw zdobytej wiedzy, by czowiekiem ograniczonym, egoist, zmysowym i prnym. Lubowa si w swej tajemniczoci i, zamiast rozwija swj umys i uczucia, hodowa w sobie tylko ludzkie zwierz, ktre go w rezultacie poaro. Supramati opuci gow, zgnbiony i zawstydzony. Czu si ndznym wobec tej rozumnej i spostrzegawczej kobiety, przed ktr tak naiwnie zdradzi si ze sw prnoci. On istotnie najzupeniej nie zasugiwa na mio Nary; przeciwnie, przez swoje ze prowadzenie si i zwlekanie z przyjazdem do niej, naraa si na jej obraz i gniew. Pani jest surowym sdzi, a sowa twoje bol mnie dotkliwie rzek po chwili milczenia. Nie przecz jednak, e zasuyem na nagan i e zmarnowaem wiele cennego czasu. Prawd jest rwnie, e nie kochaem, lecz, jak pani to nazwaa, pozwoliem przemwi instynktowi i wystarczao mi towarzystwo i mio takiego stworzenia jak Pierreta. Ale ja pana nie potpiam i nie mam wcale zamiaru obraa si. Nauczyam si tylko spokojnie obserwowa ludzi i zdarzenia. Czas i rozmylania byy moimi nauczycielami, nie mogam obojtnie przechodzi obok otaczajcych mnie tajemnic. Zbadaam wasnoci pramaterii, nauczyam si wada sw wol i osignam wtajemniczenie. Supramati z podziwem wpatrywa si w twarz modej kobiety. Dlaczego pani nie powiedziaa mi od razu, e jeste wtajemniczon? Gdybym by wiedzia, ciebie wybrabym za przewodnika. Nie - postpie dobrze, wybierajc Dachira. Kobieta nie moe dobrze kierowa mczyzn. Lecz, jeeli zechcesz, bd ci wspieraa i bd kierowaa twymi prbami. Pani? Nie rozumiem. Tak, ja! Przy moim wspudziale nauczysz si pokonywa popdy zmysowe i kocha duchowo. W tej chwili sowa moje s dla pana niejasne, ale przyjdzie czas, e mnie zrozumiesz i mam nadziej, pokochasz innym uczuciem ni Pierret. Wstaa i przesza do ssiedniego gabinetu; Supramati pody za ni. Pani jest istot bardzo zagadkow - rzek, siadajc obok niej i caujc j w rk. Jake pragnbym pozna tw przeszo! A moe musz przedtem zasuy na twe zaufanie? Moda kobieta zamylia si. -- Histori mego ycia jak rwnie szczegy, dotyczce mierci Narajany, opowiem ci w dniu naszego lubu. Bdzie to straszny i pouczajcy przykad dla ciebie, jako nowicjusza. Czy mog zapyta, kiedy nastpi ten szczliwy dzie? Waciwie mwic, naleaoby odpaci ci piknem za nadobne przypiesza termin lubu w ten sposb, w jaki ty przypieszae termin swego powrotu rzeka Nara z odcieniem ironii. Na widok zaspionej twarzy Supramatiego, dodaa: Zaraz si pan przekona, e nie jestem zawzita. Teraz, gdy czas mojej aoby ju dawno si skoczy, mamy prawo pomyle o naszej przyszoci i uwaam za moliwe wyznaczy dzie naszego lubu w terminie dwutygodniowym. Ale czy pan pomyla, jak to urzdzi? Wszak jeste uwaany za buddyst, a zapewne, yczysz sobie, eby nasz zwizek zosta uwicony przez Koci. Przyznaj, e byoby mi bardzo przykro poprzesta tylko na lubie cywilnym. Jestem do gbi duszy chrzecijaninem. Pomylaam o tym i puciam pogosk, e Narajana przyj chrzest, e mnie uczyni protestantk i e to przyczynio si do ochodzenia stosunkw pomidzy tob i twym bratem; dalej, e ty, szanujc

121

moje chrzecijaskie przekonania, zgadzasz si na lub w kociele. W ten sposb mj znajomy pastor, nalecy do wolnego kocioa, moe nam da lub. Jeszcze jedno: dzi wieczr zaprosz kilka osb, ktrym przedstawi pana, jako mego narzeczonego. Czy dobrze? Ale prosz! odrzek rozpromieniony Supramati. W takim razie do widzenia, do obiadu. Musz jeszcze wyjecha na miasto rzeka Nara, podajc mu rk. Supramati, zamylony, wrci do siebie i zacz rozwaa sowa Nary. Dotd mao ze sob mwili o mioci, natomiast wysucha od niej wiele gorzkich sw prawdy. Pomimo to ta dziwna i rozumna kobieta niepowstrzymanie pocigaa go ku sobie. Wszystko, o czym mwia, byo czyst prawd. Bo czy pokolenie, wrd ktrego y, nie byo wyzute z ideaw i pozbawione wszystkich zasad? Rodzina, ufundowana na wygodzie osobistej, przesiknita egoizmem i rozwizoci, nie moga zapobiec temu fatalnemu stanowi rzeczy. Czy mog dzieci, pod okiem rodzicw, ktrzy s pomidzy sob w cigej walce, lub wzajemnie sobie obojtni do tego stopnia, e wygldaj jak ludzie wzgldem siebie obcy, by wychowane w uczuciach mioci i wzajemnego powicenia, ktre czowieka uszlachetnia i jest mu przewodnikiem w yciu, wpajajc w niego poczucie obowizku i uszanowanie prawa. Ale nie prawa, ktre jest zawarte w kodeksie, bo czowiek zawsze bdzie gardzi liter prawa, bdzie bez ceremonii krad lub popenia inne naduycia lecz prawa sumienia. Wiadome to s rzeczy, e demoralizacja rodziny prowadzia zawsze do upadku poszczeglne narody. Mimowolnie przypomnia sobie sowa Ebramara o powolnym, ale nieuniknionym wyczerpaniu planety, wycieczonej i rujnowanej przez chciwo ludzk. Z uczuciem szczcia myla o swym przyszym poyciu z tak wyjtkow kobiet, ktra zdobya wiedz tajemn i umie czyta myli. Chwilami prawie, e odczuwa lk przed t wysz od siebie istot. Postanowi zabra si do forsownej pracy naukowej, by go nie spotka los Narajany: by nie pad jako ofiara praw, ktre mg wywoa, nie bdc w monoci nimi kierowa.

Rozdzia dwunasty

Dwa tygodnie przeleciay jak sen, nastpi dzie lubu. Supramati by coraz wicej zakochany. Rozum i pikno Nary ujarzmiay go i upajay. Nie zauway nawet, e moda kobieta wywieraa na niego coraz wikszy wpyw. Zgodnie z yczeniem Nary, stary protestancki pastor da im lub przy otarzu, urzdzonym w uroczycie przybranej wielkiej sali. Nowoecy uklkli na purpurowych poduszkach. Nara, w dugim welonie i w wiecu z nieznanych kwiatw, podobnych do lilii, o fosforyzujcych kielichach, wygldaa jak cudne zjawisko. Jej pikna twarz wyraaa skupienie i bya nacechowana powag; Supramati mia wraenie, e si gorco modlia. Wieczr polubny spdzili bardzo wesoo. Gocie, ktrym, oczywicie nawet przez myl nie przeszo, e odby si lub dwojga niemiertelnych, skadali yczenia, by nowoecy doczekali brylantowych godw. O dziesitej godzinie gocie si rozjechali, a modzi maonkowie poszli do swych apartamentw, aby si przebra. W p godziny pniej znaleli si w sypialni, urzdzonej z krlewskim przepychem. By to obszerny pokj, obity biaym atasem, z odpowiednio dostosowanymi meblami. Supramati podszed do ony, ktra w biaym, powiewnym peniuarze z indyjskiej tkaniny, siedziaa przed toalet. Garderobiana zajta bya czesaniem jej piknych wosw, spadajcych na dywan, jak zocista kaskada. Nara wydalia z pokoju garderobian, z umiechem podaa rk swemu mowi. Supramati uklk i ucaowa mod on, ktra oddaa mu pocaunek i podstpnie zapytaa: Teraz, kiedy powtrnie ju jestemy ze sob zczeni, moe pan zechce wysucha tego, co tak bardzo pana interesuje, historii mego ycia.

122

Przede wszystkim rzek z umiechem Supramati pragnbym w stosunku do mnie nie sysze z ust twoich wyrazu pan. A nastpnie, jakkolwiek przeszo twa jest niezawodnie bardzo interesujca, wol, ebymy si zajli teraniejszoci. Powicimy czas obecny mioci, a nie wzajemnym wynurzeniom. Oto, jacy s mczyni rzeka agodnie Nara. Przy caym swym naiwnym egoizmie zawsze na pierwszym miejscu stawiaj zaspokojenie swego ja. Supramati chcia co odpowiedzie, gdy naraz drgn i zblad, wpatrujc si w draperi. Zdao mu si bowiem, e z fadw wysuna si twarz Narajany i e jego czarne oczy wpiy si we z szatask zoliwoci. Niepotrzebnie si niepokoisz rzeka Nara, przycigajc do siebie Supramatiego. W mojej obecnoci moesz si nie obawia widoku Narajany. Po czym wstaa i zrobia jaki znak w powietrzu. Przed zdumionym wzrokiem Supramatiego natychmiast si ukaza wietlany krzy, jakby utworzony z ksiycowych promieni. Spjrz! Oto znak biaej magii: jest on nieprzezwycion ochron przed kadym zym duchem. Aeby wywoa ten znak, naley przej przynajmniej pierwszy stopie wyszego wtajemniczenia, mwia Nara, siadajc na otomanie. Czarodziej moe stworzy tylko pentagram, noszony przez maga na piersi, jako oznaka cakowitej wadzy nad czarn magi zwycistwo krzya. Mwisz, e ten krzy suy za obron od zych duchw. Czyby Narajana do tego stopnia upad? Skd wiesz, zreszt, e on mi si ukaza pyta cicho Supramati, obcierajc chustk swe wilgotne czoo. Astralnie wyczuam jego obecno. Narajana by zdeklarowanym przestpc. Z punktu widzenia naukowego by to czarodziej redniej wartoci; mia on znaczenie dla podlegych mu elementarnych duchw, gdy posiada drogocenn esencj, mogc dawa im siy yciowe bez cielesnej materilizacji. Narajana naduywa ycia cielesnego, nie zachowujc ani postw, ani wstrzemiliwoci, ani wypoczynku, niezbdnego dla tych, ktrzy chc podporzdkowa sobie tumy niszych istot; chcia bezustannie y i uywa, a mg to czyni, gdy nie potrzebowa obawia si zmczenia. Jego niespoyte siy yciowe pokryway wszelkie straty wynikajce z naduy. Lecz podobny nadmiar si jednoczenie podnieca, mci larwy i pokutujcych duchw, ktrych Narajana doprowadzi do zetknicia si z nim wskutek wywoywa. Sia fizyczna w tym czowieku zastpowaa duchow, ktr nawet czarodziej winien w sobie wyrobi, jeeli chce mie wadz nad najnisz kategori zych duchw. Ju sama jego obecno podniecaa w niszych nieczystych duchach wszystkie ze instynkty i niezaspokojone namitnoci, ktrymi s jeszcze przesycone ich astralne ciaa. Emanacja potnych prdw yciowych tego czowieka wywoywaa czciow materializacj podwadnych mu niszych duchw, stwarzajc wokoo niego gron armi, ktra posuwaa si za nim, czepiaa si go i popychaa do wszelkiego rodzaju szalestw, pragnc uywa wraz z nim i przez niego. Narajanie brak byo wytrwaoci i energii, aeby przej przez surow szko wstrzemiliwoci, ktra uczyniaby go panem tych zych duchw, sta si wic ich niewolnikiem bez monoci podjcia z nimi walki. Dlatego, aeby si uwolni od swych przeladowcw, musia umrze, przyjwszy powtrnie eliksir ycia zmieszany z rozkadajc si krwi. A jednak umar cakowicie dopiero wtedy, gdy miecz magiczny najstarszego z bractwa Okrgego Stou Wiecznoci przeci wizy, przykuwajce go do ciaa. W takim razie i ja, posiadajc w swym organizmie eliksir ycia, mog by naraony na podobne niebezpieczestwo? z lkiem zapyta Supramati. Naturalnie, jeeli bdziesz prowadzi takie ycie jak Narajana. Bo trzeba ci wiedzie, e eliksir ycia to or obosieczny. Ten tajemniczy eliksir, uduchowiony przez wstrzemiliwo, panowanie nad uczuciami i si woli, nabiera ogromnej potgi i moe wyzwala takie siy i prawa, ktrych istnienia nawet nie podejrzewasz. Natomiast w poczeniu z zaspakajajcymi wymaganiami dz cielesnych sia eliksiru staje si brutaln, tyrask, a w kocu unicestwia tego, kto nie umia jej opanowa. Moje sowa nie s dla ciebie dostatecznie jasne, gdy nie znasz istot, ukrytych przed ludzkim wzrokiem w eterze, ktry wydaje si zupenie przejrzystym; ale przypomnij sobie, co widziae w starym zamku nad Renem po nieostronym uderzeniu w miedzian tarcz w laboratorium Narajany. Gdy widzenie zniko, na zewntrz nakrelonego na pododze, magicznego koa pezay odraajce istoty, ktre by ci unicestwiy, gdyby znajdowa si w zwykych warunkach ycia. A Narajana bawi si w wywoywanie

123

istot tego rodzaju, lub innych, wprawdzie wyszych, lecz niedoskonaych i wyprawia z nimi niezwyke orgie, nikomu z ludzi nieznane. Obdarzona jasnowidzeniem, widziaam te obmierze pasoytnicze istoty, ktre oywiaa potna sia yciowa tego czowieka; one go sugestionoway, poddajc mu zdrone myli, pobudzajc do przestpstw i, za jego porednictwem, nasycajc swe pragnienia. Czsto si zdarzao, e w jednej z pustych komnat swego paacu gromadzi towarzystwo, skadajce si, nie z ludzi yjcych, lecz z duchw ludzi umarych; niekiedy za z waciwym sobie cynizmem udawa si noc na jeden z opuszczonych cmentarzy, gdzie zapala w trjnogu pewne aromatyczne substancje z domieszk kropli tajemniczej esencji i bawi si widokiem istot, ktre wychodziy z mogi, jako chwilowo przywrcone do ycia. Razem z aromatem ostatniego pomyka dogorywajcych substancji istoty te rozpraszay si w przestrzeni i powracay do swego poprzedniego stanu bkajcych si duchw. Przez tego rodzaju zabawy Narajana niepotrzebnie rozbudza w tych duchach nieprzezwycione pragnienie ycia. Naprno bagaam, by zaniecha tych okropnych i karygodnych zabaw; mia si z mych rad i uwaa za rzecz bardzo dla siebie pochlebn mie mono zdobycia kadej nie tylko ywej, ale i umarej kobiety, ktra miaa szczcie mu si podoba. Nie, gdybym opowiedziaa ci o wszystkich jego wystpnych zachciankach, mylaby, e to bajka z Tysica i jednej nocy. Na przykad w zeszym stuleciu mieszkaa w Neapolu znana piewaczka, ktrej piew podoba si Narajanie. Gdy umara, Narajana wydosta ciao piewaczki i ukry w tajemnym pokoju, jakie zwyk mie w kadym swym paacu. Kiedy przysza mu fantazja, spala na trjnogu odpowiedni mieszanin aromatw wraz z eliksirem i materializujc nieszczsn istot, napawa si jej piewem. Pewnego razu w czasie nieobecnoci Narajany weszam przypadkiem do tajemnego pokoju, nasyconego jeszcze okropnymi aromatami, gdzie w cierpieniu wia si istota pduch pczowiek, ktr piekielna sia przykuwaa do rozkadajcego si ciaa. Nie mog ani y, ani uwolni si od tego rozkadajcego si ciaa alia si nieszczsna. Podjam rodki, aeby j uwolni. Gdy duch rozdzieli si z cieniem, spaliam trupa ogniem elektrycznym, ktrym potrafi si posugiwa. Popioy zoyam w kaplicy na miejscu, gdzie znalazam zwoki, uczyniwszy krzy astralny, aby przeszkodzi Narajanie w ponownym mczeniu duszy tej kobiety. Ten mj postpek wywoa burzliw scen maesk, do czego ju przywykam. Nie wiem, czy wszystko zrozumiae, lecz pojmiesz to, gdy Dachir przy wtajemniczeniu stopniowo wszystko ci objani. Tak zrozumiaem ci. Jeeli niezupenie pojmuj, w jaki sposb powstaj zjawiska okultystyczne, to jednak czytaem dosy o larwach, wampirach, strzygach i upiorach, aby wiedzie, jak okropne tajemnice kryj si w pozagrobowym wiecie. Tajemnic jest dla mnie to, co skonio Narajan, e wybra mnie, nieznanego, biednego lekarza, swoim nastpc. Zagadkowy umiech przemkn po twarzy Nary. Przyczyn byo kilka. Szukajc sobie nastpcy, Narajana chcia przede wszystkim, aby by to czowiek uczciwy, interesujcy si wiedz okultn, a poza tym by by to czowiek chory, krew ktrego mogaby by przewodnikiem mierci. Ty odpowiada wymaganiom. Narajana dziki eliksirowi, obdarzony jasnowidzeniem, gdy ci ujrza w teatrze, wiedzia, e jeste mylicielem i pracowitym czowiekiem, gdy nad tw gow widzia wiato astralne w ksztacie strzay. To razem z innymi przyczynami, ktrych wyliczy zbyt wiele czasu by zajo, zdecydowao o twoim wyborze. Wiedziaa, e on chce umrze? Wiedziaam, e on powinien umrze. Nie aowaam wystpnego czowieka, ktry cae wieki trwoni siy yciowe na zaspokojenie wystpnych zachcianek. On, wtajemniczony, znajdowa zadowolenie w towarzystwie sprzedajnych kobiet i doszed do tego, e zabi kochank i otru cygarem rywala. Powiedziaa, e eliksir ycia daje jasnowidzenie. Czemu ja go nie posiadam? - spyta Su-pramati. Dlatego, e nie rozwine jeszcze dostatecznie swych ukrytych zdolnoci. Dzisiejsza rozmowa to pierwsza lekcja wtajemniczenia, pierwszy krok na krtej, lecz usianej cudami ciece, ktr musisz przeby. Jeste blady i zdenerwowany. Zostawmy przeto wiat okultystyczny z jego tajemnicami i stamy si zwykymi miertelnikami, kochajcymi si wzajemnie i akncymi szczcia - rzeka z kochajcym wejrzeniem Nara, opierajc gow na ramieniu ma.

124

Uszczliwiony Supramati, zapomnia z miejsca o wszystkich wtpliwociach, o lku swym i tysicu mczcych go pyta. Nie widzia teraz nic prcz jej aksamitnych oczu, patrzcych na z mioci i jej umiechnitych, purpurowych ust... Modzi maonkowie spdzili kilka dni jak w bogim nie. Nara bya tak dobra, mia i dowcipna, e Supramati coraz bardziej j ubstwia; kada godzina spdzona z dala od niej wydawaa mu si kradzie wasnego szczcia. Nara, zdawao si, bya rwnie szczliwa. Bawi j zachwyt miosny modego maonka, gdy wrd pocaunkw mwi: Naro, zapomnij o przeszoci, o swej wiedzy; nie mw mi o tajemnicach, ani o wtajemniczaniu. Obecnie pragn tylko kocha ciebie i mwi o mioci. Jednak wraenie, jakie na nim wywara rozmowa w dniu zalubin, byo bardzo gbokie, a zjawisko Narajany i wszystko, co si o nim dowiedzia, utkwio mu zbyt gboko w pamici, aby mg o tym zapomnie. Przeciwnie zaczyna coraz czciej rozpytywa on o rne rzeczy i wypadki, ktrych sam nie umia sobie wytumaczy. Podczas jednej z rozmw o alpejskich lodowcach i tamtejszym, w skaach wykutym zamku, przypomnia sobie o Agnim i zapyta, kto to by ten dziwny suga. To jeden z niszych duchw, materializowany przez jednego z twych poprzednikw, noszcych rwnie nazwisko Narajana Supramati odpowiedziaa Nara. Musz zaznaczy, e wszyscy twoi poprzednicy byli hulakami, ale pomimo to dobrze administrowali swymi majtkami, znali si na sprawach finansowych i umieli gromadzi skarby w takiej iloci, e przy najlepszych chciach tylko drobn ich cz mogli roztrwoni. Jednen z pierwszych Narajanw by jednostk, pod tym wzgldem, niezwykle pomysow. Bdc wybitnym czarownikiem, skorzysta z si posusznych mu elementarnych duchw, aby wykopa i napeni zotem studni, ktr tam widziae. W tym celu wyszukiwa i zabiera skarby, ktrych w ukryciu znajduje si na wiecie bardzo duo. Nie wiem, czy ci wiadomo, e kady ukryty skarb jest pilnowany przez niedoskonae i chciwe duchy, ktre go zazdronie strzeg, czy to dlatego, e ukryty zosta przez nich za ycia czy te z innych przyczyn, ktrych nie mog w tej chwili przytacza. Przy jednym takim bardzo znacznym skarbie duchem strzegcym by Agni. Bardzo chciwy za ycia. Zabi on swego pana, ograbi go ze zota i drogich kamieni i zakopa je w ziemi. Lecz przestpstwo to przykuo go do miejsca, gdzie ukry te bogactwa. Gdy w Narajana chcia skarb przenie do swej wadzy, aby go pokona. Mimo to Agni pody za swym skarbem i zamieszka w lodowcach. Wtedy w Narajana. ktry by takim zoliwym figlarzem jak i twj poprzednik, uwaa za rzecz poyteczn i stosown zatrzyma u siebie takiego dobrego stra. W tym celu zapali w ukryciu wspomniane wyej kadzida, zmieszane z eliksirem ycia. Pod wpywem tego oywiajcego prdu Agni sta si widzialnym, dotykalnym, w pewnej mierze korzystajcym z waciwoci ucielenionego. Jest to dwojaka istota: czciowo czowiek, czciowo wolny duch. Chciwo trzyma go przy zocie. pozostaje przeto w lodowcach, pilnujc skarbw, ktrych jeden tylko widok czyni go szczliwym. Jest on skromny i wierny, drcy przed potg swych wadcw. Mnie jednak nienawidzi, wyobraajc sobie, nie wiem dlaczego, e skorzystam ze swej siy, aby zniszczy jego zjawiskowe istnienie. Ta jego obawa jest zupenie zbyteczna. Jeeli takie samotne, zastyge ycie nie jest dla niego przykrym ciarem, to niech sobie w dalszym cigu wegetuje w tym lodzie; ja mu nie bd przeszkadza. Takie rozmowy, wyjaniajce Supramatiemu coraz to nowe tajemnice, bardzo go zajmoway i zarazem niepokoiy. Narajana w nawietleniu opowiada Nary przybiera w jego umyle jak fantastyczn i gron posta. Myl o tym czowieku, ktrego zna tak mao, a sta si jego spadkobierc, przeladowaa go z niezmoon si. Pewnego wieczoru, kiedy Nara bya zajta rozmow z pewn dam, Supramati uda si do biblioteki. W jednej z szufladek, napenionej listami, rachunkami itp. papierami, obok ktrych byy cenne stare rkopisy, natrafi na duy medalion z portretem Narajany, malowanym na koci soniowej w bogatym stroju z siedemnastego stulecia. Supramati przyglda si z zaciekawieniem klasycznie piknej jego twarzy. W wielkich, ciemnych jak noc, oczach kryo si co demonicznego, co zupenie zgadzao si z pojciem, jakie sobie wytworzy o Narajanie na podstawie opowiada wiadkw jego ycia, a przede wszystkim Nary. Popeni on cay szereg przestpstw, by powodem licznych cierpie, pozwala sobie na lekkomylne zabawy z podwad-

125

nymi mu siami. Co obecnie odczuwa ten pikny modzian, ktry zdawao si by oywionym posgiem Fidjasza?! Naraz Supramati dozna dziwnego uczucia. Z jego ciaa zaczy wyrywa si jak gdyby prdy ciepego powietrza, oddech sta si gorcy jak ogie, a rce jakby wydzielay czerwonaw par. Jednoczenie da si sysze wybuch gonego miechu, ktry ostatecznie przerwa rozmylania Supramatiego i wprowadzi go w stan jakiego dziwnego rozstroju; poczu w ciele lodowaty dreszcz. Zblad okropnie i trwoliwie spoglda dokoa siebie. Naprzeciw niego, na tle pek z ksikami, porusza si czarny cie, ktry rozszerza si, gstnia i falowa, jak kb dymu. Po chwili ten cie przybra wyrane zarysy i oczy Supramatiego ze zrozumiaym przeraeniem przyrosy do wysokiej postaci Narajany, ktry jak ywy, sta o kilka krokw od niego. Wydawa si nieco wyszy i szczuplejszy jak dawniej; twarz mia trupio blad, oywiay j tylko byszczce oczy, ktre arzyy si jak dwa rozpalone wgle i ze strasznym wyrazem wpatrzone byy w Supramatiego. Podaj mi rk, Morganie; uycz mi troch ciepa, bo umieram z zimna wyranie rzeko widmo, zbliajc si i wycigajc do Supramatiego blad, z silnymi paznokciami, rk. Pomimo strachu, jakiego dozna na widok dziwnego zjawiska, Supramati podnis ju rk, gdy wola jego bya zupenie sparaliowana przez wejrzenie owych gorejcych oczu i brakowao zaledwie sekundy, aby dotkn rki zjawiska gdy naraz w drzwiach pokoju ukazaa si Nara. W jednym rku trzymaa skat paeczk magiczn, w drugim ma, srebrn tac, ktr szybko postawia na stole i stana midzy Supramatim, a zjawiskiem, podnoszc do gry paeczk. Widmo natychmiast zachwiao si i cofno, wydajc wist, podobny do syczenia mii. Z szeroko otwartych jego oczu bysn zielonkawy pomyk, a twarz wykrzywia si w odraajcym skurczu. Nie plam go swym dotkniciem! zawoaa rozkazujcym gosem otrzymae to, na co zasuye. Id i nasy swj gd. Wskazaa mu przyniesion tac, na ktrej staa szklanka wina i lea chleb z kawakiem surowego misa. Supramati patrzy z przeraeniem, jak Narajana podszed szybko do stou, momentalnie wypi wino i po byskawicznym spoyciu chleba z misem, zacz bledn i rozpywa si w mglisty oboczek, ktry ulecia przez otwr w kominku, pozostawiajc po sobie duszcy trupi zapach. Wielki Boe, wszak on yje! zawoa Supramati, ze zdumieniem i w milczeniu obserwujcy to nowe dla niego widowisko. Nara poruszya gow przeczco. Nie, on si sta teraz istot wampiryczn, ktrej su za pokarm emanacje ludzi yjcych. Takie istoty odczuwaj potrzeb zaspokojenia swego pragnienia i godu oraz ogrzania si. W cigu pewnego czasu naley go karmi, w przeciwnym razie stanie si bardziej niebezpiecznym. Wyjdmy std, bo trzeba otworzy okna, by oczyci powietrze. A ty musisz si wykpa, aby usun z organizmu nieczyste fluidy i rozkadowe emanacje, ktrymi oddychae i ktre mogy by ci niepokoi. Rzeczywicie Supramati by cay rozstrojony, blady, odczuwa zawrt gowy i ciar oowiu w caym ciele. Sta oparty o cian i zadawao mu si, e nie bdzie mg ruszy si z miejsca. Nie lkaj si niczego rzeka Nara, kadc sw ciep i pachnc rczk na wilgotnym czole ma. Tobie on nie moe zaszkodzi. Ja z daleka wyczuwam jego obecno i posiadam nad nim dostateczn wadz. Po kpieli wyjdziemy na wiee powietrze, aby si atwiej mogo rozwija to przykre wraenie. Supramati cile wykona polecenia Nary, jednak przez kilka dni chodzi jeszcze oszoomiony i ociay; zdawao mu si, e wszdzie widzi straszny cie Narajany, ktry obok grozy wzbudza wiele wspczucia. Nara dobrodusznie artowaa sobie z jego nerwowoci i staraa si zapeni mu czas przez rozrywki, wizyty u znajomych i opowiadania ciekawych epizodw ze swego dugiego ycia. Stopniowo Supramati zapomnia o wszystkim i odzyska swj dawny dobry humor. Z zachwytem sucha zawsze opowiada swej ony, ale nie mg doczeka si historii jej wasnego ycia. Od tego opowiadania zwykle wykrcaa si jakim artem. Pewnego wieczora, kiedy oboje byli w doskonaych humorach, Nara napomknta z figlarnym umie-

126

chem: Jednak nieadnie postpie ze swym przyjacielem wicehrabi de Lormoeil, w Paryu. Jak to nieadnie? Wszak daem mu du kwot na zapacenie wszystkich jego dugw. T drobnostk to on przegra w karty, a twj podstpny i niespodziewany wyjazd przyczyni si do wielu trosk biednego Lormoeila. Duszc si ze miechu, Nara opowiedziaa mu z najdrobniejszymi szczegami histori z jubilerem oraz ktni i walk na pici pomidzy wicehrabi, a Pierret. Supramati rwnie pokada si ze miechu, twierdzc, e gdyby przewidzia tak tragikomedi, niezawodnie dopomgby wicehrabiemu. Nic jeszcze nie ma straconego. Wicehrabia postanowi bezwarunkowo ci odszuka i kaza sobie zapaci za twj zdradziecki wyjazd. Radz ci napisa do niego, zawiadomi go o swym maestwie i zakomunikowa mu, e wyjedajc na kilka lat, pragniesz pomc mu po raz ostatni i uregulowa wszystkie jego dugi pod warunkiem, by na przyszo wicej ju nie liczy na twoj pomoc. Doskonaa myl; uczyni to z przyjemnoci, tylko chciabym, jeeli pozwolisz, wysa mu nasze portrety. Nara pocigna go za ucho. Niedobry chopcze, chcesz zatru serce biednej Pierrecie, ktra chwalia si ju, e zostanie ksin! Supramati zarumieni si i ucaowa rk ony. Nawet nie mylaem o tym gupim zwierztku. Jestem zdumiony, e ty tak dokadnie wiesz o wszystkim? Z przykroci i wstydem wyobraam sobie, e moga krok za krokiem ledzi mnie podczas caego mego pobytu w Paryu. - Tak le nie byo; pamitaj, e jestem uospobieniem skromnoci i nigdy nie naduywaam swej wadzy przy wywoywaniu w magicznym zwierciadle obrazw przeszoci i teraniejszoci; uwaaam tylko, e mam prawo uwiadomi sobie mniej wicej, co porabia mj troch lekkomylny m. Lecz nie mwmy o tym; zapomniaam o wszystkim, co widziaam. Jutro kaemy si razem sfotografowa. U wicehrabiego zebrao si kilka znajomych osb, a w ich liczbie Pierreta, ktra na znak zgody i przyjani miaa na sobie ten fatalny rubinowy garnitur, ktry by przyczyn ich pornienia. Obiad mia si ku kocowi, gdy wszed lokaj i poda wicehrabiemu duy pakiet otrzymany z poczty. Lormoeil otworzy kopert, w ktrej znajdowaa si duych rozmiarw fotografia i list, przyjrza si fotografii. Przebieg oczyma znane mu pismo i zawoa z zachwytem: O, nieoceniony przyjacielu! Jaka cudna kobieta! Co za boska pikno! Wszyscy zbliyli si zaciekawieni, co te mogo by przyczyn tego zachwytu gospodarza domu, a dowiedziawszy si o maestwie Supramatiego i o tym, e paci dugi przyjaciela, zachwyceni wznosili okrzyki na cze nowoecw. Jedynie Pierreta, ktra do tego czasu paplaa na wszystkie strony o swych zarczynach z ksiciem, kamic w dodatku, e otrzymywaa od niego listy miosne, czua si zawstydzon i zawiedzion. Widzc zwrcone na siebie ironiczne spojrzenia, dostaa napadu histerii, upada na podog, psujc wszystkim zabaw i zmuszajc wicehrabiego do odwiezienia jej do domu. Nastpnego dnia wicehrabia w bardzo przyjemnym nastroju wychodzi z domu bankierskiego Rotszylda, dokd uda si z sekretarzem ksicia, przybyym specjalnie w tym celu z Wenecji. Lormoeil poda cyfr swych dugw dwa razy wysz od rzeczywistej. Wypacono mu j niezwocznie. Wobec tego wydaa mu si mieszn sama myl o tym, e naleaoby si do pewnego stopnia ustatkowa i ograniczy w wydatkach. Przede wszystkim wicehrabia uda si do Mercandiera, by uregulowa swe weksle. Baron zakomunikowa mu, e Pierreta jest chora i nikogo nie przyjmuje. Pojecha wic do Pierrety. Aktorka ta rzeczywicie graa rol osoby zawiedzionej w mioci i porzuconej. Z jej sw mona byo wnioskowa, e Supramati przysig jej dozgonn mio i wierno. Wicehrabia porozmawia z ni powanie i poradzi, by pozbya si swych nieziszczalnych marze, oraz by rozwaya na trzewo swe obecne pooenie, ktre wcale zym nie byo. Ksi w adnym razie nie mg zosta twym mem, a ty waciwie mwic, nie moesz si nawet porwna z jego obecn on mwi wicehrabia natomiast Mercandier szaleje za tob. Wyjdziesz za niego, zostaniesz baronow i bdziesz do bogata by sobie w niczym nie odmawia.

127

Rada przypada do gustu obraonej Pierrecie. Postanowia zmusi Mercandiera do wzicia z ni natychmiast lubu, gdy pragna przekona Supramatiego, e nie brak jej pretendentw do rki i serca. Starania jej zostay uwieczone dobrym skutkiem, bowiem w cigu szeciu miesicy zostaa on Mercandiera. Wicehrabia prowadzi j do otarza. W tym czasie w Wenecji Supramati spdza miodowe miesice przy boku Nary i czu si nad wyraz szczliwym. Niekiedy tylko powstawa w jego pamici straszny obraz Narajany, jako istoty wampirycznej - trupa akncego poywienia i ciepa wtedy dreszcz go przejmowa. Czy dawaa kiedy poywienie Narajanie od czasu kiedy go widziaem? zapyta pewnego razu Nar, gdy wspomnienie o tamtych strasznych odwiedzinach wystpio niezwykle wyranie w jego pamici. Naturalnie, codziennie zostawiam mu jado w gabinecie, przylegajcym do biblioteki odrzeka Nara. Jeeli chcesz, to pjdziemy dzi w nocy zobaczy, jak on ucztuje. Supramati nie mia na to wielkiej ochoty, zacz si wymawia, lecz Nara ostro powstaa przeciw jego lkowi. Nie pozwalaj tak si poddawa swym rozstrojonym nerwom rzeka. Jest to choroba, ktr naley zwalcza; musz ci uprzedzi, e podczas wtajemniczania zobaczysz wiele rzeczy daleko straszniejszych od tej mizernej larwy. Chcc zapozna si z rozmaitego rodzaju duchami, naley spokojnie i miao na kadego z nich patrze; a nastpnie naley wyrobi w sobie mstwo, niezbdne do wadzy nad tymi zymi, na pozr strasznymi istotami. Supramati przyzna jej racj, wiedzc, e prdzej czy pniej bdzie musia zwalczy sw sabo i swj lk. Dobrze, pjdziemy rzek niepewnym gosem, czu bowiem, e mu wosy powstaj na gowie. W mojej obecnoci Narajana jest bezsilny, moesz zatem i miao. Zreszt nie wejdziemy do gabinetu, lecz bdziemy patrzyli przez okno wychodzce na galeri. Gabinet, o ktrym mowa, by niewielki i znajdowa si w rogu domu. Z jednej strony okno wychodzio na kana, z drugiej na galeri, cignc si wzdu przeciwlegej ciany. Przed pnoc Nara przesza wraz z mem w milczeniu przez galeri i zatrzymaa si przy oknie, z ktrego doskonale byo wida cae wntrze gabinetu. Przez wysokie, gotyckie okno, wychodzce na kana, wpaday do gabinetu promienie ksiyca i owietlay go tak wyranie, e mona byo dostrzec wyszyte na aksamitnych portierach kwiaty oraz rzeb na poczerniaych od staroci szafach i na krzesach z wysokimi oparciami. Na rodku pokoju sta stolik z jadem, przygotowanym dla upiora. Srebrne promienie ksiyca owietlay tac i krysztaowy talerz z chlebem i kawakiem surowego misa. Widzc, e Supramati odczuwa lekkie dreszcze, Nara cisna mu silnie rk, mwic: Odwagi, mj przyjacielu! Dzi przechodzisz pierwsz prb wtajemniczenia. Przede wszystkim musisz przezwyciy lk, ktry duchom ciemnoci daje wadz nad tob; natomiast spokj i odwaga obezwadniaj duchy i czyni ich posusznymi twej woli. Supramati nie mg si zdoby nawet na jedno sowo odpowiedzi. Zimny pot wystpi mu na czoo, a niewypowiedziany lk i odraza wstrzsny caym jego jestestwem. Kurczowo przycisn do siebie rk Nary i uy caego wysiku swej woli, aby si pozby strachu i spokojnie obserwowa stolik, przy ktrym miaa si pokaza wampiryczna mara. Stary zegar paacowy powoli wydzwoni dwunast godzin. Naraz w przeciwlegym oknie ukaza si czarny cie i zasoni sob wiato ksiyca. Z koci zrcznoci, bez szelestu, zeskoczy z okna do pokoju i zbliy si do stolika. Pomimo strasznego wraenia, zaciekawiony Supramati przyglda si wysokiej postaci Narajany, ktry mia na sobie obcise, jakby trykotowe ubranie ciemnoszarego koloru, doskonale uwydatniajce jego szczup i zgrabn figur. Przy wietle ksiyca wyranie wida byo jego trupioblad twarz. Gboko zapade oczy arzyy si jak dwa wgle; czerwonawe, fosforyczne wiato wystpowao na jego czole, dziki czemu day si zauway dwa niedue zakrzywione rogi, sterczce wrd gstych, czarnych wosw. Z arocznoci godnego zwierzcia zacz poera chleb, i miso, poczu jednak, e jest ledzony, podnis gow i swym strasznym diabelskim wzrokiem spoglda na wiadkw swej uczty. Odraajcy grymas skrzywi jego blade usta.

128

Ta wzajemna obserwacja trwaa sekund, ale Supramatiemu wydaa si nieskoczenie dug. Nastpnie widmo zrobio ruch, jakby chciao rzuci si w stron Supramatiego i Nary, lecz zabysn przed nim nienobiay krzy i zagrodzi mu drog. Narajana skurczy si i cofn w ty, wyglda przy tym, jakby mu brak byo powietrza: z niedomknitych ust wydobywa si syk mii i bieliy si biae ostre jakby wilcze zby. Promienny krzy wci posuwa si naprzd, odrzucajc go w kierunku okna; widmo cofao si, pezajc prawie po pododze, a wreszcie wyprostowao si, jednym skokiem wpezao na parapet i znikno za oknem. Supramati dosta zawrotu gowy, mia uczucie jakby ziemia usuwaa si spod jego ng, jakby lecia w czarn otcha. Skoczyo si na tym, e straci przytomno. Kiedy otworzy oczy, zobaczy, e ley na pododze w galerii, a Nara klczy obok niego i podtrzymuje mu gow, dajc do wchania chusteczk, zwilon jakim pynem o miym orzewiajcym zapachu. Szybko powsta i rzek zawstydzony: Wybacz, e wykazaem tyle saboci i braku woli. Sam nie wiem, co si ze mn stao. Przede mn nie potrzebujesz si tumaczy rzeka, umiechajc si dobrotliwie. Czasem trudno jest doj do adu z nerwami, ale zapewniam ci, e si przyzwyczaisz do tych rzeczy i bdziesz doskonale nad sob panowa. Tego wprost trzeba si nauczy, jak kadej innej wiedzy. Przyjdzie czas, kiedy odwiedziny podobnego jegomocia nie bd na tobie wywieray adnego wraenia i wystarczy jedno podniesienie twej rki, aby go zmusi do ucieczki. A teraz pjdziemy i my na kolacj, a potem spa, gdy potrzebujesz wypoczynku. Pomimo wesoego nastroju, uprzejmoci i dobroci Nary, Supramati podczas kolacji by milczcy i bez humoru, a noc le spa, majc gow nabit poprzednimi wypadkami i wyrzucajc sobie, e on, mczyzna, lekarz omdla ze strachu, podczas kiedy Nara - kobieta nie tylko zachowywaa cakowity spokj, ale zwyciya zego ducha dziki swojej wiedzy i woli. Pragn za wszelk cen dorwnywa we wszystkim onie i postanowi, pomimo strasznego wygldu widma Narajany, przyzwyczai si do obserwowania go bez uczucia strachu. Jeeli bowiem byo mu sdzone przedosta si do pastwa mroku i to pastwo zwyciy, to musi energicznie wzi si do pracy i zwyciy przede wszystkim samego siebie, by na przyszo nie potrzebowa rumieni si przed on. W rezultacie mia ochot zaraz nastpnego dnia by obecnym przy kolacji Narajany. Niestety widmo nie pokazao si ani tego wieczoru, ani nastpnych.

Rozdzia trzynasty

Pewnego dnia po obiedzie Supramati i Nara przeszli, jak zwykle, do jej saloniku. W duym marmurowym kominku pon wesoy ogie, roznoszc po pokoju mie, oywcze ciepo. Na dworze byo chodno i pada ulewny deszcz. Modzi maonkowie usiedli obok siebie na kozetce i w zamyleniu patrzyli na ogie. Dzisiejszy wieczr ogromnie nadaje si, do szczerych serdecznych zwierze przerwa nastrojow cisz Supramati. Ty Naro, znasz ca moj przeszo, a ja prawie nic nie wiem o tobie. Nara opara gow o poduszki otomany i przymkna oczy. Po dugiej ciszy, ktrej Supramati nie mia przerywa, wyprostowaa si energicznie i rzeka gosem zdecydowanym: Dobrze, opowiem ci histori mego ycia; tego dugiego ycia, ktrego pocztek ginie w pomroce wiekw. Lecz powiedz, czy nie bdziesz si ba tak starej ony? Takiej staroci moe ci pozazdroci kada moda panna. Mam jednak wraenie, e wspomnienia odlegej przeszoci sprawiaj ci pewn przykro. Jeeli tak jest rzeczywicie, to cofam sw prob i prosz, nie opowiadaj mi historii swego ycia. Teraniejszo daje mi tyle szczcia, e niczego wicej nie pragn. Masz suszno! Musz wskrzesi w swej pamici cikie, okropne wspomnienia. Lecz mniejsza o to; ja sama chc, by pozna koleje mego ycia. Wypadki, o ktrych usyszysz, s tak odlege, e powinnam je traktowa zupenie obojtnie. Lecz dusza ludzka ma t dziwn waciwo, e wszystko, co

129

przeya, przecierpiaa i odczua w przeszoci, budzi si w niej i yje niejako, kiedy si t przeszo w swej pamici porusza. Stulecia mijaj, a my znw przeywamy zapomniane wraenia. Urodziam si w Rzymie w roku 202 przed Narodzeniem Chrystusa. By to okres czasu zaraz po drugiej wojnie Punickiej, kiedy pomimo zwycistwa republiki, kraj by zniszczony i wiele rodzin dotkliwie ucierpiao. Mj ojciec Marcus Licinius dowodzi legionem. Ciko raniony w jednej z potyczek, musia porzuci sub wojskow i zamieszka w Rzymie, w maym domku obok Forum. Byy to czasy surowych obyczajw, czasy cnt obywatelskich i gorcej mioci ojczyzny. Rzym nie by jeszcze wtedy miastem paacw, bezmylnego zbytku i wielkich bogactw, jakim si sta pniej. Obywatele rzymscy odznaczali si w tym czasie surow prostot ycia w takim samym stopniu, w jakim za panowania cezarw szczycili si wydelikaceniem i rozrzutnoci. Ojciec mj, czowiek wzgldnie zamony, prowadzi ycie bardzo skromne. By to surowy onierz, ktry pod wpywem rodzinnych nieszcz odsun si zupenie od ludzi. Pierwsza ona Fabia obdarzya go picioma synami, z ktrych czterech umaro w dziecistwie, pozosta jeden tylko Cajus Licinius, ktry by boyszczem ojca. W trzy lata po mierci pierwszej swej ony ojciec zakocha si w modej, jasnowosej, jak ja patrycjuszce i oeni si z ni. Moje przyjcie na wiat przyczynio si do mierci mej matki i to byo powodem pewnej niechci, jak ojciec czu zawsze do mnie. Pomimo swej mioci, zdawa sobie spraw z tego, e byam przyczyn mierci ubstwianej przez niego kobiety. Rosam samotnie, pod opiek niewolnicy, Greczynki, dobrej Euryklei, ktra bardzo mnie kochaa, piecia i nauczya swego jzyka. Ten jzyk, jak si o tym zaraz dowiesz, mia przeomowe znaczenie w mym wczesnym yciu. Miaam sze lat, kiedy mj brat, Cajus, zachorowa tak powanie, e obawiano si o jego ycie. Ojciec by w rozpaczy. Obawa o strat jedynego siedemnastoletniego syna, prawie w przededniu, kiedy mia przyoblec tog ma, przyprawiaa go wprost o utrat zmysw. Sam pielgnowa Cajusa. Pewnego razu, gdy usn przy ou chorego, mia sen, ktry rozstrzygn o moim losie. nio mu si, e znalaz si w wityni Westy i e przy otarzu staa westalka, w ktrej pozna swoj crk. Westalka podsycaa wity ogie, a w ogniu ukazaa si sama bogini, ktra kadc rk na mej gowie, wyrzeka te sowa: Za to, e crka peni sub u mego otarza, daruj ycie twemu synowi. Po tych sowach bogini znikna, a ojciec ujrza na stopniach otarza, zamiast wysokiej westalki, mnie tak, jak wtedy byam, tj, szecioletni dziewczynk. Taki sen ojciec uwaa za rozkaz niemiertelnych, zwaszcza, e stao si to w przeddzie wyboru, przez arcykapana nowicjuszki. Bez najmniejszego wahania, o wicie, uda si ojciec do wityni i oznajmi arcykapanowi, e dobrowolnie powica mnie na sub bogini Westy, oraz przeznacza dla wityni znaczne dary. Wszystko stao si zgodnie z jego yczeniem. Ju po upywie kilku godzin pikne moje wosy stay si pastw noyczek, a na gowie zieleni si wianek westalki. Doskonale pamitam te chwile, cho nie pojmowaam wtedy ich wielkiego znaczenia. Smutno mi tylko byo, e nie miaam przy sobie ojca i dobrej Euryklei. Jakby na potwierdzenie susznoci interpretacji ojcowskiego snu, bratu si polepszyo. Ja zamieszkaam w wityni, gdzie w ciszy upywa mj dziesicioletni nowicjat. Urosam i moja pikno bya wyjtkowa. Mczyni, kobiety i dzieci zatrzymywali si i zachwycali moj urod, kiedy, poprzedzana przez liktorw, przejedaam przez Rzym w kolasie, lub byam niesiona w lektyce. Spotkanie piknej westalki Licynii byo szczliw wrb. Modzi obywatele i osoby urzdowe, ustpujc mi z drogi z oznakami szacunku, jednoczenie przesyali mi namitne, pene zachwytu, spojrzenia. Ja byam na wszystko obojtna. Chodno i ze spokojem na nich spogldaam, wiedzc, jak straszn stan mj wkada na mnie odpowiedzialno; pogodziam si ju z surowym yciem westalki i z zadowoleniem peniam sub przy bogini. Podobao mi si pilnowanie witego ognia podczas dugich, milczcych nocy; bo ju wtedy mi si zdawao, e widziaam rozmaite cienie, pezajce pod sklepieniem wityni. Ojca widywaam dosy czsto; zdawao mi si, e chocia tego po sobie nie pokazywa, aowa

130

w gbi duszy, e uczyni ze mnie westalk, tym bardziej, e ta ofiara nie na wiele mu si przydaa. Brat mj wprawdzie wyzdrowia, lecz by saby i niezdolny do suby wojskowej, a maestwo jego byo bezpotomne. W atrium, domu westalek stay posgi tych dziewic, ktre wyrniay si swymi cnotami i piknoci; ojciec zapragn doda mj posg do tej kolekcji. Po porozumieniu si z arcykapanem powierzy wykonanie posgu znadujcemu si wwczas w Rzymie sawnemu greckiemu rzebiarzowi Kreonowi. By to pikny, mody czowiek, lat okoo trzydziestu. Jedna z komnat domu westalek zostaa czasowo zamieniona na pracowni, gdzie artysta mia codziennie po kilka godzin pracowa nad wykonaniem dziea. Kiedy zobaczy mnie po raz pierwszy, sta przez kilka chwil przede mn, jak oszoomiony. W oczach jego byszcza taki namitny zachwyt, e zarumieniam si i spuciam oczy. I mnie rwnie on od pierwszego wejrzenia tak si podoba, jak aden dotd mczyzna. Kreon szybko si opamita i z udan obojtnoci przystpi do pracy. Podczas kiedy on miesza i wyrabia glin, a stara westalka Quarta, obecna zawsze podczas tych seansw, zajta bya ukadaniem girland do przybrania otarza, obserwowaam Kreona. Porwnywaam go ze znanymi mi modymi Rzymianami; odnosiam wraenie, e aden nie dorwnywa urodzie tego Greka. Staroytni Rzymianie nie odznaczali si piknoci; byli redniego wzrostu i silnej budowy ciaa; charakterystycznym wyrazem ich twarzy bya ostro rysw; wosy mieli kdzierzawe. Kreon, przeciwnie by wysokiego wzrostu, zgrabny i gibki jak trzcina. Twarz mia bia i delikatn, czysto greckiego typu, wosy krucze i faliste, a ciemnobbkitne oczy pene czarujcej tkliwoci. Gdyby nie ten wyraz i kolor oczu, byby bardzo podobny do Narajany. Czuam, e mnie jaka sia coraz wicej popycha do niego. Na jednym z seansw przyszo mi do gowy przyzna mu si, e mwi po grecku. By zachwycony; zaczlimy rozmawia, wprawdzie nie wiele, gdy Quarta tego nie lubia, wszake dostatecznie, by si wzajemnie pozna bliej i przeama pierwsze lody. Kreon zawsze znalaz sposobno rzucenia jakiego swka i spogldania na mnie ukradkiem, czym wywoywa ywsze bicie mego serca. Pewnego razu zauwayam, e Kreon uoy swoje narzdzia na stole za plecami Quarty; po czym stan za ni, wycign rce w kierunku starej westalki i patrzy na ni piorunujcym wzrokiem z tak si, e pod napiciem woli yy nabrzmiay mu na czole. Obserwowaam to z pewnym zdziwieniem, lecz jakie byo moje przeraenie, kiedy nagle Quarta zamkna oczy i zasna, opuszczajc gow na oparcie trzcinowego fotela. Co to znaczy Kreonie? szepnam. Czy by by czarownikiem? Powiedz, dlaczego to uczynie? Kreon szybko podszed do mnie i biorc za rk rzek: Uczyniem to po to, aeby cho na chwil uwolni si od wiadka i powiedzie ci, e ci kocham, e y bez ciebie nie mog i e pragn przynajmniej raz jeden ucaowa twe usta. W oczach jego palia si dza i zanim mogam co odpowiedzie lub broni si, obj mnie i namitnie ucaowa. Powiedzia mi, e jeeli podzielam jego uczucia, wyrwie mnie z tego smutnego ycia w wityni przy pomocy swego przyjaciela, indyjskiego mdrca, ktry nauczy go, jak upi dozorczyni. Ten to mdrzec mia nam dopomc w ucieczce. Zgodziam si na wszystko; tylko co przeyta chwila przekonaa mnie, e ycie westalki ju mi nie wystarczy, zbudziy si we mnie inne pragnienia. Umwilimy si z nim, e znw za kilka dni upi star Quart. Po czym Kreon obudzi j; ku mojemu wielkiemu dziwieniu Quarta nie tylko e nic nie syszaa, ale nawet nie wiedziaa o swoim upieniu. W ten sposb mielimy mono porozumiewania si ze sob. Kreon zapewni mnie, e Hindus zabierze nas na swj okrt, ktry ma przyby do Ostji, co nastpi w cigu kilku miesicy. Wykoczony przez Kreona mj posg wzbudzi oglny zachwyt. Ojciec by do tego stopnia olniony, e zamwi drugi posg dla domu westalek, gdy wykoczony, kaza natychmiast przenie do swojego atrium. Jeeli chcesz, Supramati, mog ci zaraz ten posg pokaza... Jak to? Wic masz go u siebie? zawoa Supramati, otwierajc szeroko oczy.

131

Tak. Mam go. Z dalszego mego opowiadania dowiesz si, w jaki sposb znalaz si on u mnie. Nara wstaa, przesza do buduaru i nacisna spryn, znajdujc si obok duego lustra. Zamaskowane w cianie drzwi otworzyy si i natychmiast zatrzasny za nimi. Zawieszona u sufitu lampa elektryczna zapalia si i owietlia du okrg sal bez okien. Porodku na wysokiej podstawie sta oblany wiatem posg z biaego marmuru. Mimo woli z piersi Supramatiego wyrwa si okrzyk zachwytu. Tylko rka wielkiego artysty, pod wpywem uczucia mioci, moga stworzy podobne arcydzieo. Z tej marmurowej postaci tryskao ycie, rozchylone usta umiechay si, a gboko wyrzebione oczy daway zudzenie ywego spojrzenia. Pod niezwykle delikatnymi i mikkimi fadami tuniki wyczuwao si klasyczne ksztaty modego, piknego ciaa, a artystycznie upita zasona miaa przejrzysto prawdziwej tkaniny. Supramati nie mg oderwa oczu od posgu, zdawao mu si, e zna go ju dawniej. Dziwnie spltane myli snuy mu si po gowie. Przypomnia sobie, e takiego wraenia, jak obecnie na widok posgu dozna w swoim czasie, przy pierwszym spotkaniu z Ebramarem. W tym momencie w umyle jego z wiksz jeszcze si powstaway drczce, w jakim niepojtym chaosie, widoki nieznanych miast, gmachw i osb. Usiujc otrzsn si z tego uciliwego uczucia patrzy uporczywie w twarz posgu. Tak, to Nara, podobna do yjcej, jak dwie krople wody, jednak inna. Na czym polegaa rnica, okreli nie umia. Czy Nara teraz zeszczuplaa, czy wyraz twarzy si zmieni, do e ywej brak byo tego pocigajcego czaru, jaki posiadao oblicze z marmuru. Naro, to jak gdyby ty bya i nie ty! wyszepta. Oparta w zadumie o cian, odrzeka cicho: Tak, jestem Nar, ale ju nie Licynj. Moje rysy nie odzwierciedlaj ju tej beztroskiej, prawdziwej modoci; nie posiadam ju tej wieej niezmconej duszy, ktra nie miaa przeszoci, nie wie co przyszo niesie i nawet pod zason westalki, naiwnie zachwyca si teraniejszoci. Obecnie, pomimo, e pikno zostaa zachowana, gorzkie dowiadczenie przeytych stuleci odbija si w mych oczach. Utraciam najcenniejsze dary ycia: upajanie si chwil obecn i nadziej na przyszo. Nie mog zapomnie minionych dni, a zwizane z nimi ble i troski zawsze s ywe. Znam swoje przeznaczenie i dlatego obojtna mi jest teraniejszo; jest ona dla mnie tylko przelotnym schronieniem pomidzy tym, co mino i tym, co nadchodzi... Ale odejdmy std, opowiem ci w dalszym cigu przebieg mego ycia. A czy nie moglibymy pozosta tutaj? Widz jakie krzeso i aweczk, szczliwy bd, siedzc u twych ng. Radbym sucha twej opowieci, patrzc na to cudne dzieo, ktre wydaje mi si dziwnie znanym i wprost mnie czaruje. Zagadkowy umiech przelizgn si po twarzy Nary. Zostamy wic! odpowiedziaa krtko. Bdziemy wywoywali przeszo w obecnoci niemego wiadka tych dawnych wydarze. Gdy usiedli, mwia dalej: Powiedziaam ju, e ojciec zamwi u Kreona kopi mego posgu i e on przystpi do tej pracy. Poniewa rzebi w pracowni urzdzonej w domu ojca, wic nasze spotkania byy utrudnione. Mio jednak jest odwana i pomysowa, Rzebiarz przychodzi czsto skada ofiary w wityni podczas mej suby, bya zatem mono zamiany kilku sw po grecku i wyznaczania sobie spotka w ogrodzie. Kreon posun sw miao tak daleko, e przekrada si noc przez otaczajcy wityni parkan, a ja byam tak zalepiona, e naruszyam lub czystoci... Pochonita uczuciem mioci nie przypuszczaam nawet, e zguba wisi nad moj gow. Rywalka przenikna moj tajemnic. Bya ni Ogulia, taka sama, jak ja, moda westalka, lecz mniej pikna i nielubiana, a to z powodu ktliwego usposobienia. Na nieszczcie, zakochaa si w Kreonie, cho troskliwie ukrywaa swe uczucie. Zazdro, widocznie, uczynia j podejrzliw. Czy podpatrzya moe kiedy namitny wzrok rzebiarza, czy moe przeja jeden ze wistkw, ktre Kreon mia mono przesyania mi parokrotnie nie wiem, bd co bd odkrya prawd i eby atwiej mc mnie zgubi dobraa sobie wsplnika podwjnie dla mnie niebezpiecznego. By nim kapan, czowiek czterdziestoletni, znany ze swego surowego ycia. ywi on dla mnie w duszy gorc namitno. W jego ponurym i surowym wejrzeniu podchwyciam poyskujcy ukradkiem wyraz, zdradzajcy jego uczucie, cho stara si je ukry pod mask pobonoci.

132

Pewnej nocy, w porze gdy zwykle wszyscy spali, a ja byam zajta podsycaniem witego ognia, przyszed Kreon z wiadomoci, e nasza ucieczka nastpi ju w krtkim czasie, gdy jego przyjaciel Hindus, zawiadomi go, i za dwanacie dni moemy porzuci Rzym i rozpocz nowe ycie w Grecji. Uszczliwieni oboje, siedzc na stopniach otarza, zaczlimy rozmawia o naszej przyszoci. Wtem usyszelimy gwar i krzyki, bysno wiato pochodni, rozjaniajc ponure wntrze wityni. Starsza westalka, kapan Manlius, Ogulnia i inne westalki zbliay si ku nam. Staam jak skamieniaa, Kreon skoczy do ogrodu i znikn w ciemnociach. Mnie otoczono zaraz i odprowadzono do podziemnego wizienia, jako przyapan na przestpstwie, za ktre westalka pacia zawsze yciem. Zwykle sd nastpowa niezwocznie, mnie jednak trzymano w wizieniu przeszo tydzie. Przyczyn tej zwoki byo, jak si pniej dowiedziaam, zniknicie Kreona, ktry przepad, jak gdyby go ziemia pochona, pomimo arliwych poszukiwa Manliusa, gdy wedug zwyczaju, powinien by ukarany mierci w tym samym dniu, w ktrym jego wspwinna zostanie ywcem pogrzebana. Nareszcie stanam przed trybunaem najwyszych kapanw, zebranych w Regium. Skazano mnie na pogrzebanie ywcem. Kapani zdjli ze mnie zason westalki i pcienn tunik. Odprowadzono mnie do ciemnicy, gdzie miaam spdzi ostatni dob mego ziemskiego ycia... Nara umilka na chwil, spucia zamylone oczy, a usta jej drgay nerwowo. Wspomnienia okropnych dni przygnioty ciarem jej dusz. Supramati nie mia przerywa ciszy, rozumiejc, jak wielkie mczarnie przej musiaa, jeeli po upywie tylu wiekw nie moe o nich mwi bez gbokiego wzruszenia. Nachyli si tylko i ucaowa jej drc rk. Ocknwszy si Nara mwia dalej: Po poudniu przyszed do mego wizienia arcykapan i wedug prawa okrutnie ukara mnie rzgami. Mgby by litociwszym, lecz mci si na mnie za zniknicie Kreona. Za to okazano mi inn, zupenie nieoczekiwan, ask. W nocy wpuszczono do mnie ojca, by mg ze mn poegna si. Osiwia i postarza si o dwadziecia lat. Nie zrobi mi ani jednego wyrzutu, natomiast poraz pierwszy w yciu widziaam, e paka. Rozrzewnio mnie to niezmiernie; rzuciaam si w jego objcia i gorzko zaszlochaam. Obecno starszej westalki nie pozwalaa nam rozmawia otwarcie, lecz wrd uciskw szepn mi do ucha: - Rozam chleb, ktry zostawi ci w mogile i miej nadziej. Serce we mnie zamaro. Wic chciano mnie ocali. Wprawdzie bya to nadzieja wprost szalona, jednak podtrzymywaa mnie i uspakajaa me umczone ciao i zbola dusz. Noc ca nie spaam, o wicie ubrano mnie w szaty aobne i wyprowadzono z wizienia. Na widok strasznej, czarnej lektyki, kata, liktorw i caego pogrzebowego otoczenia, z krzykiem rozpaczy cofnam si w ty. Wtedy si umieszczono mnie w lektyce, ktr z zewntrz oboono poduszkami, widocznie w tym celu, aby krzyk nie rozchodzi si i nie wzburzy narodu. Ja jednak nie krzyczaam. Nie potrafi ci opowiedzie co si wwczas dziao ze mn. Zdawao mi si, e dusza wydziera si z ciaa; w uszach czuam szum, zdrtwiaam i poruszy si nie mogam. Najdziwniejszym jednak byo, i zdawao mi si jakoby mrok wokoo mnie znikn, uczynio si jasno, ujrzaam Forum, zapenione niezliczonym, milczcym, skupionym w sobie tumem, kondukt pogrzebowy i czarne nosze, w ktrych byam zamknita. Wkrtce widzenie to znikno i znw ujrzaam si wewntrz lektyki, wyczuwajc jej miarowe koysanie si na plecach niewolnikw. Nastpnie uczuam, e si zatrzymano; lektyk postawiono na ziemi i kazano mi wyj. Spostrzegam, e znajdujemy si na Campus Sceleratus (pole przestpcw) tj, na miejscu stracenia. Caa przestrze midzy porta Collina, Via publica i Ager Servii bya zapeniona tumem. Z niewielkiego podwyszenia, na ktrym staam, widziaam koyszce si wokoo mnie morze gw, lecz tum by jakby przejty strachem. Wszystko to widziaam jak przez mg, gdy gow i twarz miaam owinite gst i grub zason. Arcykapan zbliy si do mnie i wznisszy do gry rce, odmawia jak modlitw tajemn, specjalnie stosowan przy ceremoniach pogrzebowych. Nastpnie uj mnie za rk, zaprowadzi do wykutego lochu i, zostawiwszy na pierwszym stopniu schodkw, wiodcych wgb, oddali si... Prawie bezwied-

133

nie odsoniam okrywajc mi twarz zason. Pragnam poegna miasto rodzinne i wiszcy nad nim bkit nieba. Ostatnie spojrzenie moje pado na wysok i such posta Arcykapana, oddalajcego si w towarzystwie swej wity. Widzc, e kat chce mnie wzi za rk i sprowadzi do grobu, odsunam go i zeszam sama. Na ostatnich stopniach spostrzegam, e w grobie mym, obok oa okrytego czarnym caunem, pali si lampa. Owadnita niewypowiedzian tsknot i lkiem zatrzymaam si. Widocznie straciam przytomno, i stoczyam si na d, bo gdy si ocknam, schodki byy wycinite, a wejcie zamurowane. Grb mj mia pi do szeciu krokw dugoci i szerokoci. Obok oa, na kamiennym stole, palia si jeszcze lampa, tam te znajdowa si duy bochen chleba, amfora z wod, garnek mleka i nieduy zapas oliwy. Gste i duszce powietrze zapierao mi oddech. Zerwaam z siebie zason i cik tunik aobn, a nastpnie rozamaam chleb, z ktrego wypad krysztaowy flakonik z jakim pynem, zawinity w kawaek cienkiego papirusu, na ktrym z trudnoci odczytaam nastpujce sowa: Wyjmij ze ciany naprzeciw ka ceg ze znakiem trjkta. Nie tra nadziei, choby musiaa czeka dugo. W razie wielkiego upadku si wypij zawarto flakonu. Sowa te napeniy mnie otuch. Gorczkowo podniecona niezwocznie zaczam oglda i obmacywa cian; wkrtce znalazam oznaczon trjktem ceg i wyjam j z wielkim trudem, kaleczc sobie do krwi palce. Przekonaam si, e w tym miejscu ciana bya cienka, wyjam wic jeszcze kilka cegie i ujrzaam za cian gbok nisz, a w niej duy kosz. Otworzyam go niezwocznie i zbadaam jego zawarto: byy tam dwie amfory wina, jedna oliwy, suszone owoce, chleb, mid i duy kawaek pieczonego misa. Za rzecz najgwniejsz uwaaam mono podtrzymywania wiata w lampie. Obawa tylko bya, czy nie zadusz si w tej mogile, odczuwaam bowiem dotkliwie brak powietrza. Tak przeszo kilka niewypowiedzianie cikich dni. Z biegiem czasu powietrze stawao si coraz cisze, znalezione w koszu prowianty oraz oliwa byy ju na wyczerpaniu, a obiecane uwolniene nie nadchodzio. Mj such zaostrzy si chorobliwie i niekiedy zdawao mi si, e sysz oddalone uderzenia kilofw i guche gosy ludzkie. Sama myl o tym, e wybijaj przejcie w kierunku mego grobu dodawaa mi mstwa. Czekaam cierpliwie, lecz w kocu mczarnie duszy i ciaa zmogy mnie. Dostaam silnego zawrotu gowy i dusiam si, z braku powietrza; lampa grozia lada chwila zaganiciem , a ratunek si nie zjawia. Najwidoczniej nie uda si plan uwolnienia mnie z mogiy, co byo przewidziane i na wszelki wypadek we flakonie dano mi jak trucizn, aby mnie wybawi od powolnej, godowej mierci. Nadesza chwila skorzystania z tego zbawiennego daru. Siy mnie opuszczay; wiata mogo wystarcza jeszcze na p godziny, a umiera w ciemnoci byo jeszcze okropniej. Z nadzwyczajnym wysikiem gdy ju na nogach utrzyma si nie mogam, napeniam znaleziony w koszu krysztaowy kubek resztk wina, do ktrego wlaam ca zawarto flakonu i wszystko od razu wypiam. Zdawao mi si, e przeknam ogie, takiego doznaam palenia w caym ciele. Miaam wraenie, e caa rozpadam si na czstki i bujam nad czarn przepaci. Co si pniej stao, nie pamitam. gdy powrciam do przytomnoci, spostrzegam, e le na pododze i e jest zupenie ciemno. Nie mogam na razie przypomnie sobie, gdzie si znajduj, okropny dramat mego ycia ulotni si z mej pamici, czuam si rzek i siln. Wycignwszy rk, zaczam maca wokoo siebie i natrafiam na kamienny st. Dotknicie stou wrcio mi wiadomo wszystkiego. Krzyk rozpaczy wyrwa mi si z piersi. Wic nie umaram... wic to, co wypiam nie byo trucizn... sdzonym mi byo umrze powoln jeszcze straszniejsz mierci w tym czarnym grobie... Nie rozumiem, jak to si stao, e nie postradaam zmysw w t straszn chwil mego ycia! Owadna mn jedyna myl - umrze za wszelk cen i jak najprdzej! Usiowaam oderwa pasek od tuniki, aeby si udusi, gdy naraz usyszaam wyrane uderzenia kilofw w niszy. Tym razem nie byo to zudzenie. W zagbieniu wyjmowano cegy i wkrtce do ciemnicy wpad promyk wiata, a na cianie odbiy si cienie dwch ogromnych rk, usuwajcych gruz, a wic nadesza chwila wyzwolenia! Z wielkiego wzruszenia nie mogam przemwi sowa. Drc na caym ciele, dziwnie osabiona, nie miaam si powsta z ziemi i bez ruchu patrzyam na posuwajc si prac. Wreszcie przejcie byo gotowe i ukaza si w nim czowiek w ciemnym paszczu z latark w rku.

134

Mylaam, e to Kreon i wydaam okrzyk radoci. Lecz, gdy mj wybawca zdj kaptur z gowy, ujrzaam, e to kto zupenie obcy i tak majestatycznie pikny, e serce moje napenio si uczuciem gbokiej czci i nieopisanego zachwytu. Nieznajomy by wyszy od Kreona. Jego twarz, jak z brzu wykuta, odznaczaa si klasyczn czystoci rysw; okalay j gste, czarne, wijce si wosy i taka krtka broda. W wielkich, czarnych oczach, pon dziwny ogie. Poczuam na sobie jego wzrok o tajemniczym wyrazie. Biedactwo! odezwa si dzwicznym, agodnym gosem. Mka twoja skoczona. Uspokj si i w zaraz ubranie, ktre ci przyniosem, gdy musimy std jak najprdzej ucieka. Mwic to, odwrci si, a ja szybko woyam mski strj wieniaczy. Ju jestem gotowa, nie wiem tylko, czem sobie obci wosy rzekam drcym gosem. Nieznajomy obejrza mnie i rzek z umiechem na twarzy. Wygldasz zupenie jak chopiec. Ale szkoda obcina twe wosy, w ktrych jak gdyby wieci zbkany promie ksiyca. Zbierz je do tyu i zakryj kapturem paszcza. O tak, bardzo dobrze. Teraz wychodzimy, nie mamy ani chwili do stracenia. Wszed do niskiego podziemnego lochu, a ja za nim. Posuwa si mona byo tylko w pochyej postawie; wydao mi si e szlimy bardzo dugo. Nareszcie znalelimy si w jakiej na wp rozwalonej chacie, zamknitej mocnymi drzwiami. Nieznajomy wycign z kta opat i zabra si do zasypania wejcia lochu. Po kilkunastu minutach wszystkie lady byy zupenie zatarte. Wyszlimy na jakie pole, znacznie oddalone od murw miasta. Noc bya ciemna, wicher szumia i deszcz la jak z cebra. Szam z trudnoci, potykajc si o kamienie i brnc po kauach. Widzc to mj przewodnik wzi mnie na rce i nis dalej. Po upywie godziny wyszlimy na brzeg Tybru, gdzie na nas czekaa kryta dka z czterema wiolarzami, ktrzy przewieli nas do wielkiego okrtu, stojcego w Ostoji. Nieznajomy zaprowadzi mnie do kajuty, urzdzonej ze wschodnim przepychem, gdzie znajdowa si suto zastawiony st. Najpierw pokrzep swe siy, a potem pjdziesz spocz. Sen bardzo jest ci potrzebny mwi podsuwajc mi mikkie krzeso i nalewajc mi kubek wina. Jadam i piam patrzc na swego zbawc, ktry czstowa mnie, bawi rozmow i zdawao mi si, by w bardzo dobrym humorze. Wyda mi si bardzo piknym, a gdy si umiecha, twarz jego nabieraa dziwnie czarujcego wyrazu. Kiedy si dostatecznie posiliam, klasn w donie i natychmiast zjawia si Murzynka. Oto suca, ktra ci poda odzie kobiec i bdzie do twego rozporzdzenia podczas caej naszej podry okrtem. A teraz do widzenia! pij i odpoczywaj. Bardzo chciaam dowiedzie si, gdzie i kiedy zobacz Kreona, lecz nie miaam zada mu tego pytania. Poszam, milczc za Murzynk, ktra zaprowadzia mnie do drugiej, rwnie bogato urzdzonej kajuty; przebraam si i pooyam zmczona na otomanie. Prawie natychmiast zasnam. Podr nasza trwaa cae tygodnie i wydaa mi si tak dug, e chwilami przychodzio mi do gowy, czy nie jestem skazana na podrowanie przez cae ycie. Wybawc swego widywaam tylko co trzy lub cztery dni. Niekiedy zjawia si na pokadzie, kiedy i mnie wolno byo wyj z kajuty, aby odetchn wieym powietrzem. Niekiedy zaprasza mnie do siebie na obiad. Czsto te okrt nasz zatrzymywa si po kilka dni w przystani, wtedy jednak nie wychodziam wcale z kajuty. Niekiedy znw opuszczalimy na kilka dni okrt i jechalimy ldem, po czym znw odbywaa si dalsza podr wod. Im czciej widywaam nieznajomego, im wicej suchaam jego zawsze interesujcych i pouczajcych rozmw, w ktrych, z waciw sobie mdroci i dobroci, otwiera przede mn nowy i szeroki widnokrg dla mego umysu tym bardziej zachwycaam si nim i ubstwiaam go, a obraz Kreona stopniowo zanika w mym sercu. Gdy mi si czasem udao uchwyci w ciemnych oczach mego dobroczycy wyraz, dajcy do mylenia, e i ja mu si podobam, serce zaczynao mi bi silniej, lecz zawsze powtarzaam sobie, e nie po-

135

winnam si udzi, gdy bezwstydna, wystpna kapanka Westy, co zamaa lub czystoci, nie jest godna mioci tego wyszego czowieka. Wiedziaam ju, e jest mdrcem i e mieszka naprzemian w Aleksandrii lub w Atenach. Gdy raz omieliam si zapyta go o Kreona, odpowiedzia: On zosta uratowany, lecz nie mog zawie ci do niego spojrza mi pytajco w oczy jeeli sama tego nie zadasz i sama nie zechcesz mnie porzuci. Poruszyam przeczco gow, nic nie mwic. Nie mogam go porzuci; zdawao mi si, e tylko pod jego bezporedni opiek bd wolna od mych przeladowcw. Pewnej nocy okrt znw si zatrzyma. O wicie murzynka przyniosa mi now odzie, mwic, e Pan kaza mnie tak ubra. Bya to dziwnego kroju jedwabna suknia wyszyta perami i brylantami. Nadto murzynka przyniosa mi niezwykle cenne kosztownoci, a na gow woya leciuchny, przejrzysty welon i wyprowadzia mnie na pokad. Moesz sobie wyobrazi moje zdziwienie i zachwyt, gdy rzuciwszy okiem na pobliski brzeg, ujrzaam przecudne palmy i pyszn, nigdy przedtem niewidzian rolinno podzwrotnikow. Nie mogam oderwa oczu od ogromnych, jaskrawych kwiatw, od zebranej na brzegu barwnej gromady ludzi i soni. W oddali widniay liczne domy zapewne jakiego miasta i ogromny gmach, ktrego kopuy i dachy groway nad wszystkimi innymi budynkami. Ukazanie si mego opiekuna oderwao mnie od obserwacji. I on rwnie zmieni ubranie. Zamiast zwyczajnej pciennej tuniki, przywdzia teraz jedwabne szaty. Szyj i rce jego zdobiy kosztownoci, na gowie mia co w rodzaju mulinowego hemu, a za pasem or, cay byszczcy od drogich kamieni. Byam olniona i nie miaam odwagi spojrze mu w oczy, cho czuam na sobie jego ognisty wzrok. Na dce przeprawilimy si do brzegu. Wrd okrzykw zgromadzonego ludu wsiedlimy do wspaniaego palankinu, umieszczonego na grzbiecie biaego sonia, ktrego szyja, uszy, a nawet trba byy ozdobione kosztownociami, pochd ruszy naprzd. Byam do tego stopnia oszoomiona, e wszystko, co mnie otaczao, skakao przed mymi oczami, i dziwna rolinno i brzowi ludzie z iskrzcymi oczami, padajcy przed nami na twarz, wydajcy entuzjastyczne okrzyki. O tej pierwszej podry po Indiach zachowaam zaledwie mgliste wspomnienie. Kiedy zatrzymalimy si przed okazaym gmachem, ktry, jak si dowiedziaam, by pagod, ca moj uwag pochona jego dziwna architektua oraz znajdujce si w nich posgi jakch istot ludzkich o wielu rkach i nogach. Widok bajaderek i nagich lub okaleczonych fakirw, zrobi na mnie due wraenie. Gdy wysiedlimy z palankinu, opiekun mj wzi mnie za rk i wprowadzi do pagody, gdzie nas spotkali kapani i piewaczki, ktre uwaaam za kapanki. Zaprowadzono nas do otarza, na ktrym w kadzielnicach pon ogie, pokropiono wod i poczstowano miodem oraz ryem z szafranem. Nieznajomy woy mi na palec piercie, a nastpnie wzi mnie na rce i trzy razy obnis dookoa poncego otarza ognia. Cakowita niewiadomo oraz oszoomienie, w jakim si znajdowaam, sprawiy, e nie domyliam si wcale, e to by obrzd lubny. Opuciwszy pagod, zajlimy znw miejsca w palankinie, ktry nas zawiz do otoczonego ogromnym ogrodem paacu, znacznie wikszego ni paac Narajany w Benaresie. Zaraz przy wejciu do paacu spotkay mnie kobiety i zaprowadziy do wspaniaej sali, urzdzonej z takim przepychem, e zostaam wprost olepiona blaskiem zota, emalii, drogich kamieni i cudnymi barwami tkanin. Przez rzebion, jak koronka, arkad, wida byo ogrd z tryskajcymi fontannami i wzorzystymi kwietnikami, nad ktrymi fruway motyle i malekie ptaszki, poyskujce tysicem barw. Ten przepych i to pikno, dla mnie, ktra nie widziaam nic, oprcz ubogiego wwczas Rzymu, a wychowana byam w surowej prostocie westalek, wyday mi si czym nadprzyrodzonym, robic wraenie czarownego snu. Zadawaam sobie pytanie, czybym umara w mym grobie, a dusza moja, uzyskawszy przebaczenie Westy, bujaa teraz po Polach Elizejskich? Noc ju zapada, gdy mj opiekun wszed do mego pokoju. W jego oczach otwarcie ju malowaa si mio... Pniej dowiedziaam si, e powraca z wielkiej uczty, urzdzonej z racji jego powrotu i lubu. Wejcie jego wywoao we mnie najrnorodniejsze uczucia, nad ktrymi growao pragnienie dowiedzenia si prawdy. Ze zoonymi, jak do modlitwy, rkami rzuciam si przed nim na kolana.

136

Powiedz, bagam ci, kim jeste i gdzie ja si znajduj. Widzisz, panie, jestem jak w obdzie; powiedz mi wic, czy yj jeszcze, czy umaram? Co to wszystko znaczy, co widz dokoa siebie? Na te sowa rozemia si wesoo, jak zwyky miertelnik, podnis mnie i posadzi obok siebie na otomanie, spogldajc na mnie wzrokiem, ktry wprost pali. Znajdujesz si w mojej ojczynie, w Indiach. Jam jest rada Wiwaswata, a ty jeste moj on. Czyby nie zrozumiaa, e w wityni woyem ci na palec bogosawiony piercie i podzieliem z tob powicony ry i mid? Mnie wybrae zawoaam. Mnie, niegodn i wystpn westalk?! Do tego wykroczenia przeciwko prawu, popchno ci najnaturalniejsze z uczu ludzkich, a za sw win dostatecznie odpokutowaa. Kreon wicej zawini ni ty. Obiecaem mu sw pomoc, ale jednoczenie radziem, eby by rozsdnym i uszanowa tw godno westalki do czasu kiedy znajdziemy si daleko od Rzymu; zamiast zastosowa si do mych racji, on posun sw namitno do tego stopnia, e przedostawa si poza ogrodzenie wityni i zmusi ci do naruszenia lubu czystoci, naraajc was oboje na niebezpieczestwo habicej kary. Z wielkim trudem udao mi si go ocali. Obecnie znajduje si w swej ojczynie, lecz utraci ciebie, cakowicie zasugujc na t kar. Zapomnij wic o przeszoci. Prawom wityni Westy stao si zado; Westalka Lincynia umara, a ty jeste inn osob, moj on, i nazywasz si Nara. Twoja odwaga i skrucha uczyniy ci godn mej mioci. Suchaam jak we nie. Z uczuciem najwyszego szczcia i wdzicznoci spojrzaam w oczy tego czowieka, ktrego w swych mylach nazywaam dobroczynnym bstwem i przycisnam namitnie do ust rk Ebramara, mdrca ateskiego i aleksandryjskiego. Ebramara?! zawoa z najwikszym zdziwieniem Supramati zrywajc si z miejsca. Czyby zbawca twj by tym Ebramarem, ktrego pozaem w paacu Narajany w Himalajach? Tak, to ten sam. Poniewa go widziae, wic rozumiesz, e kochaam go inn, ni zwyka mioci. W uczuciu jakie ywiam dla niego bya mio, szacunek i uwielbienie. Lecz uspokj si! Usid i wysuchaj opowieci mej do koca. Gdy wzruszony Supramati na powrt zaj swe miejsce, Nara mwia dalej: Od tego dnia, ktry ci przed chwil opisaam, ycie moje pyno spokojnie, bez najmniejszej chmurki. By to jaki czarodziejski sen, powicony mioci i zajciom naukowym. Ebramar bd go nazywaa znanym ci ju imieniem, da mi pozna pocztki nauk hermetycznych, a aden zapewne nauczyciel nie mia tak chtnej i uwanej uczennicy. Siedzc u jego ng w wielkim laboratorium, suchaam jego wykadw, uczc si przy tym staroytnych jzykw, jak: sanskryckiego, jzyka Wed, assyryjskiego, starych narzeczy Azji oraz egipskiego; umiem rwnie odczytywa hieroglify i napisy klinowe. Ebramar jako nauczyciel by dobry, cierpliwy, lecz bardzo wymagajcy; od niego nauczyam si gorliwoci i wytrwania. Czas upywa niepostrzeenie: im dalej postpoway moje prace, tym wiksza budzia si we mnie dza, poznania tajnikw przeszoci i przyszoci. Pewnego dnia, kiedy wsplnie pracowalimy w laboratorium, Ebramar uj m rk i zapyta: Licynio, czy nie pragnaby znale si w Rzymie i zobaczy si ze swym ojcem? Jest on ju w bardzo podeszym wieku i zblia si koniec jego ycia, a ja obiecaam mu, e ujrzy ci przed mierci. Na dwik dawnego swego imienia, o ktrym ju prawie zapomniaam, a ktre kryo w sobie straszne wspomnienia, caa zadraam, a jednoczenie zbudzio si we mnie namitne i poprostu chorobliwe pragnienie ujrzenia znowu mego biednego ojca. Oczy zaszy mi zami. O, zapewne! zawoaam bardzo pragnabym ujrze sw ojczyzn i dobrego ojca. Obawiam si tylko, e atwo mog by poznan i w takim razie grozi mi wedug prawa nowa kara. Ebramar umiechn si i zapyta: A jak ci si zdaje, ile czasu upyno od chwili, kiedy opucia Rzym? Sama nie wiem, czas tak leci... Pewnie z dziesi lat. Dziesi! powtrzy za mn Ebramar, cigle umiechajc si zagadkowo. - Odpowied twoja dowodzi, e dla sumiennego pracownika czas pdzi na skrzydach. Czterdzieci lat ju mino od tego smutnego dramatu, ktrego ty bya bohaterk. Ojciec twj ma obecnie dziewidziesit osiem lat, a ty pidziesit siedem lat. Krzyknam, zdumiona i zarazem przeraona. Wic byam ju prawdziw staruszk, a zdawao mi

137

si, e si wcale nie zmieniam. Spojrzaam na Ebramara: on rwnie, pozosta modym trzydziestoletnim czowiekiem, jakim by wtedy, kiedy mnie uratowa. Na gowie nie mia ani jednego siwego wosa, oczy zachoway dawny ogie, a sia i energia yciowa wskazyway na rozkwit modoci. Odgadujc moje myli, Ebramar mwi, miejc si. Niepotrzebnie si przestraszya. Jeste rzeczywicie tak, jak przed laty bya w Rzymie, tj. mod i pikn. Wyj z szafy i poda mi zwierciado, zrobione z nieznanej mi substancji i o wiele doskonalsze od tych, ktre dotd znaam. Patrzyam wzruszona na swoje odbicie i przekonaam si, e istotnie pozostaam niezmienion w cigu czterdziestu lat. Teraz sama widzisz, e nie przesadzam. Zwierciado nie kamie, a zatem w Rzymie bdziesz zupenie bezpieczna. Dawna Licynja byaby teraz siw, zgarbion, i pomarszczon matron, a nie dziewczciem w caym blasku lat siedemnastu. C wtedy za cud sta si ze mn? Czyby nauka posiadaa tajemnic utrzymania wiecznej modoci? zapytaam zdumiona. Z czasem zrozumiesz wszystko, a teraz zajmij si przygotowaniem do podry; za trzy dni wyjedamy do Rzymu. Nie bd ci opisywa szczegowo naszej podry. W Aleksandrii przebralimy si w greckie ubiory i przyjechalimy do Rzymu: Ebramar w charakterze mdrca z Aten, a ja jako jego ona Eucharysa. Wysalimy naprzd sucego, ktry wynaj nam mieszkanie i wszystko przyszykowa do naszego przyjazdu. Moesz sobie wyobrazi, z jakim uczuciem po przybyciu do Rzymu, jechaam ulicami, przez ktre ongi byam prowadzona na mier. Wraenie byo jeszcze tak silne, e byam oblana zimnym potem i prawie traciam przytomno. Ebramar uprzedzi ju ojca, e go odwiedz. Gdym wesza do komnaty, ujrzaam siedzcego w fotelu starca, wyschnitego, jak szkielet. Obok niego sta drugi zgarbiony starzec z siw brod i pomarszczon twarz; oczy jego wyday mi si znane, ale nie mogam si domyle, kto to mg by. Gdym zdja zason, obydwaj wydali okrzyk zdumienia. Ojciec opuci gow w ty i zamkn oczy. Mylc, e umiera, upadam na kolana i caowaam jego rce i nogi. Nareszcie otworzy oczy, uj m gow i patrzc na mnie paka. Nie mg widocznie poj, jakim sposobem nie zmieniam si przez tyle lat. Uspokoiwszy si nieco, wskaza na drugiego starca, ktry sta w milczeniu z ukryt w doniach twarz. A towarzysza mego nie poznajesz? rzek ojciec cicho. To Kreon. Podniosam si szybko i wycigajc rce, zbliyam si do tego strasznie zmienionego czowieka, mojej pierwszej mioci. Nie chcesz mnie widzie, Kreonie? zapytaam. Odj rce od twarzy i patrzc na mnie z wyrazem alu, goryczy i blu, mwi: Z wielk przykroci patrz na ciebie. Jam zgarbiony starzec, a ciebie, wzruszeni widocznie tw piknoci, bogowie obdarzyli wieczn modoci. Podczas, gdy smutek, spowodowany tw strat zgina mj krzy i bieli mi wosy, inny czowiek y z ukochan przeze mnie kobiet pomimo przyrzeczenia, e mi j odda. Niegodziwiec! On jednak posiad wszystko, a jednak ukrad mi j, zabra nieszczliwemu jedyny skarb, skaza na cakowite osamotnienie i mnie i twego ojca. Jeste niesprawiedliwy i niewdziczny odrzekam powanie. Komu to, jeeli nie jemu, zawdziczamy oboje wybawienie od strasznej i haniebnej mierci? Gdyby mia wicej cierpliwoci i rozsdku, ucieklibymy razem, ja nie dopuciabym si zbrodni i wszystko uoyoby si inaczej. Kreon zblad i zwiesi smutnie gow. Ten niemy bl wzruszy mnie do ez. Podeszam i ucaowaam go. Zapomnij o tym, co nie powrci. Bdmy przyjacimi i podzikujmy bogom, e pozwolili nam si zobaczy. Gdy w kocu uspokoilimy si wszyscy, ojciec opowiedzia mi, e po moim uwolnieniu otrzyma od Ebramara tylko jedn lakoniczn kartk: ona ocalona. W kilka lat mj brat Cajus umar. Przypuszczajc, e mieszkam z Kreonem w Grecji i boj si da zna o sobie, ojciec uda si do Aten i odszuka Kreona. Ten, oczywicie rwnie nic o mnie nie wiedzia, lecz zaj si ojcem bardzo troskliwie, okazujc mu wiele prawdziwie synowskiej mioci. Stopniowo tak si do siebie przyzwyczaili, e wiele lat mieszkali w Grecji razem ze sob.

138

Czujc si bliskim mierci, ojciec znw zapragn ujrze Rzym i umrze w swoim domu. Uda si tam razem z Kreonem, ktrego sprawa ju bya zapomniana i nikt ju nie mgby go pozna. Po kilku dniach naszego pobytu w Rzymie Ebramar te odwiedzi ojca i pogodzi si z Kreonem; od tego czasu Kreon zacz gasn w oczach, a w trzy miesice po moim przyjedzie znaleziono go martwym u stp posgu Westalki, na ktrego cokole wyry napis: Dzieo rk moich, promienne widmo szczcia mej modoci, przy tobie - moja ostatnia myl! Ta, ktr niegdy rzebiem w marmurze, kochaa mnie i naleaa do mnie. Jej boskie rysy byy moj radoci. Napis ten jeszcze dotd jest widzialny. Po mierci ojca, ktra nastpia w kilka tygodni po zgonie Kreona, opuciam Rzym, zabierajc ze sob posg. Odtd ta droga pamitka zawsze jest ze mn. Umilka i kilka ez stoczyo si po jej aksamitnych policzkach. Widzc zgnbiony i wspczujcy wyraz twarzy ma, umiechna si, mwic: Widzisz wic, e pomimo niemiertelnoci i wiedzy wraliwe serce ludzkie nie moe znie alu po rozstaniu si z drogimi istotami, lub przezwyciy wspomnienia o przeniesionych cierpieniach. Naro! zawoa drcym od wzruszenia gosem Supramati. Opowiadanie twoje wywoao we mnie jakie przykre uczucia i nieznane mi obrazy; powiedziabym, e mam wraenie czego, jak gdyby przeze mnie przeytego, wszystko to jednak jest mtne i niezrozumiae... Mwi, e dusze ludzkie przechodz z jednych cia w drugie, e po mierci yj w nowych ciaach. Lecz, wobec tego, kim ja jestem? Pochwyci rk ony. Ty to wiesz... Rozprosz ciemnoci i owie m dusz! Oczy Nary zapony. Nachylia si i pooya do na jego czole. Po duszej chwili odezwaa si: Pamitasz, Kreonie, szczliwe chwile, za ktre zapacilimy tak drogo? Co jak byskawica przebiego przez umys Supramatiego; cika zasona opada mu z oczu. Ujrza naraz wityni Westy, otarz, na ktrym pon wity ogie i bia posta westalki w swych objciach. Wzruszony przycisn gow do kolan Nary, ktra pooya rk na jego ciemnych wosach. Teraz rozumiesz, dlaczego wanie ty, a nie kto inny, zosta spadkobierc Narajany? Jakkolwiek pno, jednak Ebramar dotrzyma sowa i zwrci ci ukochan kobiet, mod i pikn. W cigu wszystkich twych istnie on zawsze by twym opiekunem; std te pochodzi to uczucie mioci, szacunku i ufnoci, jakiego doznae przy spotkaniu z Ebramarem. Teraz rzek Supramati prostujc si i ocierajc spocone czoo wszystko staje si dla mnie jasnym; jednego tylko nie pojmuj: jak moga, kochajc Ebramara, odda si Narajanie i polubi go. To bya tylko zwyka sabo ludzka z westchnieniem odpowiedziaa Nara. Oto jak si to stao: w miar tego, jak Ebramar wznosi si na wyyny czystej wiedzy, mio jego dla mnie stawaa si coraz wicej uduchowion. Moe w gbi duszy aowa, e odebra mnie tobie; w kadym razie, osignwszy wysze stopnie wielkiego wtajemniczenia, wyrzek si stosunkw z kobiet i musielimy si rozsta... On wznis si jeszcze wyej, ja za, pomimo zdobytej wiedzy, pozostaam w tym czasie tak sam namitn, zazdrosn i dumn kobiet; ta rozka wydaa si memu ograniczonemu umysowi niesprawiedliw i okrutn. Byam wtedy yw i pen entuzjazmu, wszystkie wic ze pierwiastki, drzemice jeszcze w mej duszy, naraz ockny si. Zamiast pj za rad Ebramara i powici si nauce, popeniam szalestwo nie do wiary, wic si z Narajan. Przyby on w sprawach bractwa; ujrzawszy mnie, od pierwszego wejrzenia zapaa gorc mioci; ja za, pod wpywem gniewu i obraonej mioci wasnej, przyjmowaam chtnie jego zalecanki. Poniewa podobny by do ciebie, zgodziam si go polubi w tej samej grocie, ktr zajmuje nasze bractwo. Zgnbiona i nieszczliwa wrciam do Ebramara. Aeby zdoby wadz i wyszo nad swym niegodziwym maonkiem, przeszam pod kierownictwem maga pierwsze stopnie wyszego wtajemniczenia. Lecz bya to tylko samoobrona, a nie oswobodzenie, bowiem dobrowolnie rzuciam si w wiat prbnych dowiadcze i pokus. Lecz, dosy tego na dzisiaj! Jeste blady i rozstrojony. Dusza twoja ulega zbyt silnemu wstrznieniu. Pjdmy, dam ci uspakajajcych kropli, ktre sprowadz sen i rwnowag dla twego organizmu. Po uyciu lekarstw, i wypoczynku Supramati czu si fizycznie zupenie dobrze, lecz dusza jego bya cigle pod niezwykle silnym wraeniem wczorajszych opowieci ony. Cae godziny spdza przy jej po-

139

sgu, zachwycajc si jego szczegami i unikajc wszelkiego towarzystwa. Pewnego wieczoru, gdy zaczli znw o przeszoci rozmawia, Supramati owiadczy, e gorco pragnie jak najprdzej przystpi do wtajemniczenia. Jeeli jeste pewien, e nie bdziesz aowa ycia wiatowego i wszelkich jego rozkoszy, ktrymi nie zdye jeszcze si nasyci, to kt ci przeszkadza wezwa Dachira powiedziaa z umiechem Nara. O uciechach wiatowych nie moe by mowy, wcale mi ich nie al, lecz z tob rozsta si nie mog mwi Supramati, przytulajc do siebie Nar. Pomyl tylko, e teraz, zaledwie ci odzyskaem, musiabym znw utraci. Na sam myl o tym opuszcza mnie ch do pracy nad wtajemniczeniem. Ale my si nie potrzebujemy rozstawa. Nisze wtajemniczenie tego nie wymaga. Bd mieszkaa z tob w przybytku wtajemniczenia, wezm udzia w twej pracy, bd tw pomocnic i doradczyni, gdy nadejd chwile zwtpie i saboci. Takie chwile s nieuniknione. W takim razie jedmy natychmiast. Z tob wytrwam w samotnoci. Nie cofn si przed adn prac zawoa wesoo Supramati. Nara rozemiaa si. Entuzjasto! Nie zapominaj, e popiech jest oznak niedoskonaoci. Dobrze, zatem jedziemy, zgadzam si. Pozwl jednak, bym ci najpierw troch przygotowaa do tego, co ci czeka. Wejcie do wiata niewidzialnego jest pewnego rodzaju wstpieniem na ognist drog, ktrej przebycie wymaga wiele odwagi. Na pocztek chc otworzy ci oczy i pokaza, co nas otacza. W tym celu dam ci do wdychania pewne substancje, ktre zaostrzaj i pobudzaj do dziaania drzemice wasnoci astralu. Gdyby by zwykym miertelnikiem, nie mogabym sobie na tak prb pozwoli. Zwyczajny czowiek pod wpywem tych rodkw dostaby pomieszania zmysw, a w najlepszym razie zapalenia mzgu. Lecz ty jeste zabezpieczony od chorb i mierci; eliksir ycia ma pewien wpyw nawet na dusz czowieka. W kadym razie musisz by przygotowany na bardzo silne wzruszenia. Czy to dzi mam by poddany tej prbie? Nie, do tego dowiadczenia potrzeba nam bdzie jakiego licznego zebrania. Pojutrze, na przykad, hrabia de Rocca uwietnia wielkim balem zarczyny swej crki. To jest dobr dla nas okazj. Gdy bdziesz ju ubrany na bal, przyjdziesz do mnie do laboratorium, gdzie sam bdziesz mg robi obserwacje. Supramati niecierpliwie oczekiwa na dzie balu; by bardzo zaciekawiony, a w gbi duszy nieco zatrwoony. W oznaczonym dniu kiedy skoczy si ubiera, uda si do pokoju Nary, ktra go oczekiwaa i wyprawiwszy garderobian, zaprowadzia do laboratorium; porodku duej sali sta trjng z arzcymi si wglami. Usid i czekaj, co bdzie rzeka z umiechem Nara, wskazujc fotel. Po chwili na rozarzone wgle rzucia jakie wysuszone zioa, nastpnie wyja ze szkatuki naczynie ze zot pokrywk, zaczerpna ze yeczk biaego proszku i rwnie wsypaa do trjnoga. Natychmiast powsta trzask i buch duy pomie, w ktrym przebijay wszystkie kolory tczy. W laboratorium powstaa biaawa para i tak duszcy zapach, e Supramati dozna zawrotu gowy, jakiego nerwowego drenia i uczu dotkliwe kcie w caym ciele. Ogarna go wielka senno i zamroczyo mu si w gowie. Gos Nary otrzewi go, drgn, wyprostowa si i otworzy oczy. Jednoczenie spojrza na on, krzykn przeraliwie i, zerwawszy z obok stojcego stou jedwabn haftowan serwet, rzuci si do Nary. Na Boga! Caa jeste w pomieniach! Nara gono rozemiea si. - Nie obawiaj si; to nie ogie, a wiato astralne. Moesz si do niego dotyka bez obawy poparzenia palcw. Zawstydzony Supramati spojrza spokojniej na Nar i przekona si, e bya otoczona szerok aureol fosforycznego wiata, ktre miao wygld ognisty o zmieniajcych si zabarwieniach. Z wzrastaj-

140

cym zdziwieniem zauway, e i z caego jej ciaa promienioway snopy wiata: z lewej strony - czerwone, z prawej niebieskie. Oprcz tego nad jej czoem widnia biay pomie w ksztacie gwiazdy i takie biae promienie wytryskiway z jej oczu i palcw. Nawet jej ubranie Nara miaa na sobie przeliczn bia atasow sukni balow, przybran koronkami i kwiatami, oraz kosztownoci byy pokryte byszczcym fosforycznym pyem. Supramati by mocno przejty tym nadzwyczajnym obrazem i myla, jak go sobie wytumaczy, gdy wtem caa jego uwaga zostaa pochonita przez widok nieznajomych osb, ktre zjawiy si nieoczekiwanie i miay dziwny, zastygy i nieruchomy wyraz oczu, wywierajcy przykre i odpychajce wraenie. Skd si wzili ci ludzie zapyta z niezadowoleniem wszak bylimy tu sami. Mylisz si odpowiedziaa Nara oni tu byli zawsze, tylko e ty ich nie widziae. S to istoty atmosferyczne, z ktrymi ludzie bezwiednie stykaj si wszdzie, chocia jako niewiadomi, z wielk pewnoci siebie zaprzeczaj ich istnieniu. Ale na nas ju czas, zaraz jedziemy na bal. Najwaniejsza rzecz, nie zapominaj o tym, e jeste obecnie wprowadzony w stan jasnowidzenia, powstrzymuj si zatem od niewaciwych uwag i okrzykw. Szli w milczeniu przez dugi szereg sal do przedpokoju. Wszdzie snua si gromada istot o rnym wygldzie: jedne przejrzyste, o spokojnych, powanych twarzach, unosiy si w powietrzu, owinite w biae powiewne szaty; inne ociae wicej materialne, miay szare lub czarne twarze i oczy o przeraajcych spojrzeniach. Jedne ubrane byy w staroytne, drugie we wspczesne stroje; inne jakby zawinite w czerwone lub czarne przecierada. Niektre byy zupenie nagie, pokryte ranami i obrzydliwymi wrzodami. Cae to, w zwykych warunkach niewidzialne, towarzystwo sprawiao Supramatiemu niewypowiedziane obrzydzenie. Na ulicy uderza go niezwyky wygld suby, krztajcej si okoo swych panw przy wsiadaniu do gondoli. Niezalenie od czerwono-bkitnego zabarwienia, ktre byo waciwe nie tylko wszystkim ywym istotom, ale take martwym przedmiotom - lokaje, odwierny, gondolierzy wszyscy ci ludzie byli otoczeni czarno-czerwonymi krgami. Z oczu ich, rk i ust wydobywa si dym koloru pomaraczowego o przykrej woni, ktr trudno byo okreli: przypominaa ona zapach spalonego tuszczu i jaki korzennych domieszek. Supramati zmuszony by zatka sobie nos chustk. Nara zauwaya to i zacza si mia z niego, kiedy usiedli do gondoli. Supramati sam rwnie si rozemia i szepn jej do ucha: Zapewniam ci, najdrosza, e wol swj niewraliwy, mieszczaski nos, anieli wysubtelnione do tego stopnia, dziki wiedzy, powonienie. Fe! Ja po prostu dusz si w przyprawiajcym o mdoci zaduchu, wydzielanym przez tych ludzi. C na to poradzi?! To s ludzie proci, o ordynarnych gustach, wilczym apetycie i zwierzcych instynktach. Ich ciaa nie mog wydziela delikatnych wschodnich wonnoci. Wkrtce ca sw uwag Supramati skierowa na otaczajce ich obrazy ze wiata niewidzialnego. Ze wszystkich stron, bez najmniejszego szelestu przesuwao si mnstwo tych istot, rwnie zajtych swymi sprawami; tu i wdzie przechodziy wolno, lub przebiegay zwierzta. Z ciemnych wd kanau wynurzay si blade, z wyrazem cierpienia, twarze, ktre spoglday na siedzcyh w gondoli z ciekawoci lub z wyrazem gniewu. Wic to wszystko umarli? cicho zapyta Supramati. Nara pobaliwie spojrzaa na swego ma. C ty mwisz za gupstwa? Czy s umarli? To s duchy, wcale nawet nie widma, zawsze obecne, ywe, wasajce si wrd ucielenionych. Gondola zatrzymaa si przy owietloym portalu paacu hrabiego de Rocca. Supramati z on musieli przerwa sw rozmow i weszli do salonw, zapenionych ju gomi. Nigdy jeszcze w yciu nie mia Supramati tyle trudu przy wypenianiu zwykych obowizkw towarzyskich: sucha lub odpowiada na zwracane do niego frazesy, mg tylko przy duym wysiku i nateniu caej uwagi, cigle bowiem obawia si zdradzi z tym wzruszeniem, jakie nim opanowao na widok obrazu okultystycznego, rozpostartego przed jego oczyma. Zmieszana z tumem goci toczya si gromada czciowo zmaterializowanych duchw, majcych wszelkie cechy ludzi normalnych tak dalece, e mody doktor nie umia si pocztkowo w tym chaosie orientowa.

141

Ze wszystkich stron krzyoway si promienie czerwonego, pomaraczowego, ciemnoszarego lub czarnego koloru, a trudne do okrelenia, mieszaniny przyjemnych aromatw z zapachem trupim, stwarzay gst i cik atmosfer, w ktrej trudno byo oddycha. Z gw ludzi yjych wytryskiway te, niebieskie, zielone i czerwone, podobne do strzaek ogniki, wydajce dym i cichy trzask. Niekiedy jedna lub druga z tych pomienistych strza padaa na ssiada lub kogo z towarzystwa, powodujc jakby oparzenia, wyczuwane podwiadomie, gdy ci, ktrych to spotykao, chwytali si odruchowo rk za gow lub serce, jak gdyby doznajc blu. Nad gowami niektrych unosi si czarny dym i owija ich spiralnie jakby tworzc okrycie z chmur, poprzez ktre twarz, szyja lub dekoltowany biust kobiecy, wydaway si miertelnie blade, jakby trupie. Co to znaczy? szepn do ucha onie przeraony Supramati. To s ci co maj wkrtce umrze, lecz s jeszcze zbyt zwizani z ciaem. Pniej objani ci to dokadniej. Teraz tylko wszystko pilnie obserwuj. Tymczasem cienie upiorw wypyway z rnych stron, to jakie skrzywione o wypukych oczach, z przeraajcym wejrzeniem, to blade, smutne, o powolnych ruchach z zastyg rezygnacj w oczach. Byy rwnie duchy, nie posiadajce wyranych ksztatw, podobne do wielkich czarnych plam, tylko ich straszne oczy, o silnym fosforycznym blasku, ponce wrd tej bezksztatnej masy, wskazyway, e to byy istoty mylce. Te duchy przyczepiay si, jak pijawki, do niektrych osb, czasem po kilka do jednej osoby. Przy zblianiu si Nary, gdy jej czysty, jasny i ciepy fluid je owion, te ywe plamy podranione skryway si pod skr, a czowiek, do ktrego byy przyczepione, poczyna dre, jak gdyby odczuwajc bolesne ukucia i pieszy wydosta si z ciby. Widok niektrych dam by straszny i przejmowa Supramatiego dreszczem: zdawao si, e byy do nich poprzyczepiane ogromne czerwone pijawki. Po dokadniejszym obejrzeniu okazao si, e byy to ciaka niemowlt. Taki widok sali balowej dla Supramatiego mia znaczenie prawdziwej prby jego mstwa i przytomnoci umysu: znajdujc si w towarzystwie, musia rozmawia, umiecha si, sowem bra udzia w zabawie tych, ktrzy nawet nie mogli przypuszcza, w jakim znajduj si otoczeniu. Szum pochodzcy ze wiata tajemnego wydawa mu si niekiedy tak oguszajcy, e zaledwie odrnia gosy osb, zwracajcych si do niego z pytaniami. Kiedy w pewnej chwili, Supramati z on przeszli do sali bufetowej, aby si owiey, zauway on z obrzydzeniem, e niewidzialni gocie raczyli si tutaj, znacznie wicej i bardziej si toczyli, anieli towarzystwo yjce. Blade i akome ich twarze nachylay si arocznie nad potrawami, lub przysysay si do samych ust ludzi jedzcych, jakby pragny wyrwa czstk pokarmw, lub chociaby wchon w siebie nieco ich woni. Naraz, pord tego tumu Supramati ujrza Narajan, ktry przyczepi si do bardzo modej dziewczyny: adnej i wieej, jak rozkwitajcy pczek ry. Ciepa, purpurowego koloru aureola, otaczajca dziewczyn, wskazywaa na jej zdrowie i nadmiar si. Wampir-widmo z rozkosz wchania promieniujce z niej emanacje yciowe, owiewajc j natomiast jak par, swymi czarnymi rozkadowymi wyziewami. Spjrz, jak on mczy to biedne dziecko! Lecz ja rozetn zaraz cay ten jego z ni zwizek, szepna Nara, patrzc na mod panienk, ktra czua si le i nie wiedziaa, co si z ni dzieje; na przemian blada i rumienia si, wykonywujc raptowne ruchy rkoma. Mwic to Nara podniosa rk, udajc, e pragnie co mowi pokaza kocem swego wachlarza; z palcw jej natychmiast wytrysno wiato, ktre jak byskawica przemkno si pomidzy Narajan, a jego ofiar. Widmo odskoczyo w ty, jakby uderzone batem, po czym rzuciwszy na Nar jadowite spojrzenie, ukryo si w tumie. Moda jego ofiara od razu westchna gboko, jak gdyby z niej spad wielki niewidzialny ciar. Sceny, na ktre zmuszony by patrze w sali jadalnej, ostatecznie pozbawiy Supramatiego apetytu; w ogle czu on si bardzo zmczony wobec cigego wysiku woli, niezbdnego przy pokrywaniu mask obojtnoci niezwykle silnych wrae, oraz doznawa silnego blu gowy. Mia ju dosy tych wrae i wyrazi ch powrotu do domu. Kiedy przechodzili przez salony, kierujc si ku wyjciu, Supramati zapyta Nar, co oznacza podwjne zabarwienie ludzi i przedmiotw na czerwono lub niebiesko, co oznacza krzyujce si rnego

142

koloru promieniowanie cia oraz wytryskujce z gw strzeliste pomyki, wreszcie co to s za wstrtne pasoyty, czarnego lub krwawego koloru, werajce si w ciaa wielu mczyzn i kobiet. Czy nie za wiele naraz? odrzeka z umiechem Nara. Chciaby od razu pochon cay traktat o naukach okultystycznych! Owszem, odpowiem krtko na twe pytania; eby mnie jednak lepiej mg zrozumie, musisz pamita o prawie zasadniczym: wszystko, co czynimy, czujemy i mylimy jest podlegajc zmysom wydzielajc si z nas substancj, ktra stosownie do swego skadu chemicznego, posiada odpowiedni dwik, barw i zapach. Rnobarwne promienie oznaczaj fluidyczne promieniowania ciaa; wytryskujce z gw ogniste strzay, to myli ludzkie, zabarwiajce si stosownie do przyczyn, ktre je wytworzyy. A wic myli, powstae z nienawici, zazdroci i nieyczliwoci padajc na osob, do ktrej s skierowane, wywouj w niej niewidzialne wstrznienia. Myl, posana przez wiadom i potn wol, moe nawet zabi, jak piorun. Prcz tego wszystko, co spostrzegasz w obecnym stanie jasnowidzenia, pozostawia odbicie na planie astralnym, ktrego zdolno wchaniania nie da si opisa. Spjrz na to krzeso opuszczone przed chwil przez starca: spostrzegasz, e na nim pozostao co w rodzaju szarawego oparu, ktry prawie odzwierciedla odchodzcego tak, e moesz nawet rozezna rysy jego twarzy. Podobne odbicie naszej postaci, naszych czynw i myli - promie przeszoci unosi do wiecznego archiwum przestrzeni, a raczej rozcigoci. Siedzc ju w gondoli, zamylony Supramati zapyta: Nie powiedziaa mi jednak nic o naszej podwjnej barwie ani o czarnych, oraz jeszcze bardziej wstrtnych, czerwonych pasoytach, podobnych do niemowlt. To, co nazywasz podwjn barw, jest po prostu nasz polarnoci. Ciao nasze, podobnie jak planeta posiada dwa bieguny. Biegun pnocny daje prdy niebieskie, poudniowy czerwone. Moge nawet zauway, e im czowiek jest zdrowszy, tam silniejsza jest jego aura. Co si za tyczy czarnych pasoytw, to s to nisze, materialne i nieczyste duchy, w rodzaju Narajany. One czepiaj si yjcyh, nalecych do ich kategorii tj, rwnie ludzi zmysowych i skonnych do wszelkich wystpkw. Te pasoyty karmi si sokiem yciowym swych ofiar i upajaj si za ich porednictwem przyjemnociami jakich pragn, a osobicie osign nie mog. Co innego krwawo czerwone pasoyty, czepiajce si wielu kobiet; to s fluidalne nastpstwa tak modnych dzi poronie. Astralne ciao dziecka, zwizane od chwili zapodnienia z organizmem matki, nie zawsze si odrywa przy usuniciu cielesnego podu. czno, ktra przerywa si w sposb naturalny przy porodzie, w tym razie nie przestaje istnie i wiszca przy ciele astralna pijawka wyciecza organizm kobiety. Boe! Jakie to wszystko okropne i wstrtne. Ile brudu i za widziaem dzisiaj; natomiast dobra tak niewiele, jak gdyby wcale nie istniao! Zbiorowisko, podobne do tego, ktre my teraz opucilimy, jest wicej zdolne przyciga zo ni dobro. Tam nurtuj wszystkich cielesne dze i wszelkie ze namitnoci; ty sam czu wibracje i wonie tej zgnilizny, ktr ta rozwiza, zawistna i przewrotna gromada ludzka nasycia swj astral. Ale w tych dniach zaprowadz ci w inne miejsce, ktre dostarczy ci przyjemniejszych wrae; ujrzysz tam i ocenisz widok, jaki stwarzaj na tamtym wiecie czysto, harmonia i gorce oddanie si Ojcu Niebieskiemu. Gdzie si znajduje ten szczliwy przybytek? zapyta zaciekawiony Supramati. Jest to nieduy, ubogi klasztor na kracu Wenecji. Znam przeora tego zgromadzenia. Jest to czowiek surowy, pobony i cnotliwy, zakonnicy rwnie warci s swego zwierzchnika. W tym klasztorze znalazo ukojenie wielu ludzi zamanych yciem, bo to miejsce najzupeniej odpowiada swemu waciwemu przeznaczeniu: by schroniskiem dla modlitwy i miosierdzia. Nazajutrz po balu Supramati obudzi si zbyt pno, aby mogli tego dnia uda si do klasztoru, Nara bowiem pragna by na naboestwie. Dopiero nastpnego dnia wstali, udali si tam i trafili na pocztek mszy witej. Stare mury klasztoru, szarpnite zbem czasu, jego may kociek w stylu gotyckim, z kolorowymi szybami, dbowymi awkami i pociemniaymi malowidami na cianach, sprawiay widok pospny i tajemniczy.

143

Tony organw i miy piew rozpyway si pod sklepieniem, gdy Nara z mem weszli do kocioa i milczc, usiedli na jednej z awek. Pobonych byo niewiele: kilka staruszek i dzieci oraz dwch, czy trzech ebrakw lecych krzyem. Supramati ca sw uwag skupi na mnichw, siedzcych na podwyszeniu, po obu stronach otarza. Powane, blade ich twarze, z uduchowionym wejrzeniem wskazay na gorc modlitw i zapomnienie o otaczajcym ich wiecie, ktrego si wyrzekli. Wszyscy oni byli jakby odziani w lekkie, biaawe opocze; z ich krtko ostrzyonych gw wytryskay snopy jasnego wiata, jak rwnie z ust pyny srebrzyste promienie. Pod sklepieniem kocioa poyskiway fosforyczne ogniki i wszystkie te wiateka, jak gdyby przycigane magnesem, skupiay si przed otarzem w jednym, ogromnym ognisku, wiata i ciepa. Poyskujce oboczki, koysay si miarowo okrajc i pokrywajc chwilami, jakby brylantowym deszczem, krzy z wyobraeniem Chrystusa. Dusz Supramatiego przepenio niewypowiedziane uczucie cichego spokoju i denia ku Bogu. Jedynie tylko mikki i melodyjny gos kapana odprawiajcego naboestwo, przerywa gbok cisz tego witego miejsca, podczas gdy Supramati mia wraenie, jak gdyby caa atmosfera rozkoysaa si w subtelnej, uroczej harmonii, majcej wielce dodatni wpyw na dusz. Gboko wzruszony nachyli si i zapyta cicho on: Co oznaczaj te wiata i brylantowe oboki, unoszce si przed otarzem? To fluid powstay z modw, czyste promieniowanie duszy, ktra czciowo materializuje utajon w niej si bosk. A tak jest poyteczne takie zbiorowe ognisko wiata i ciepa, ten prd pochodzcy z czystego, gorcego serca, o tym moesz sdzi, gdy ujrzysz jaki wpyw ono wywiera na fizycznie i duchowo cierpice istoty - odpowiedziaa - rwnie cicho Nara. Najbardziej insteresoway, Supramatiego niewidzialne dla innych, duchy, ktrych w kociele znajdowao si wicej ni modlcych si ludzi. Przejrzyste, otulone nienobiaymi zasonami istoty, z powanymi i spokojnymi twarzami, stanowiy wikszo. Jasna ich gromada skupiaa si gwnie u otarza i zdawao si, e one rwnie bray udzia w modlitwie. Do liczn grup tworzyy duchy cierpice o poczerniaych, astralnych ciaach i z wyrazem smutku na twarzach; one rwnie pogrone byy w modlitwie i w miar si staray si zbliy do rda wiata. W chwili tej do kocioa wszed jaki czowiek i zatrzyma si obok awki, gdzie siedzieli Supramati z Nar. By to mczyzna w rednim wieku, chudy i blady; jego zmizerowana twarz, zorana przedwczesnymi zmarszczkami, nosia na sobie lady wielkich cierpie; wzrok jego gorza, a chd by chwiejny. Powoli dowlk si do ciemnego wgbienia w pobliu otarza, uklk i zakry oczy rkami. Obserwuj tego czowieka patrz, co dokoa niego si dzieje szepna Nara; ciskajc rk mowi. Czy syszysz przejmujcy wist i jki, zakcajce cisz i melodyjne wibracje tego witego miejsca? Widz odraajce cienie, ktre jakby go oblepiy i staray si std uprowadzi; widz, jak z drugiej strony podtrzymuje go nachylona ku niemu biaa, wietlana posta. Powiedz, co to ma znaczy? Jest to czowiek ktry wiele przecierpia: straci rodzin, byt, zdrowie, lecz zamiast znosi ciar ycia jako odwrotny cios przeznaczenia za popenione niegdy bdy, zacz szemra, zorzeczy i bluni przeciw Bogu, przez co da do siebie dostp zym i nieczystym duchom, ktre go mcz, odbierajc resztki spokoju i popychaj do samobjstwa. Stojca przy nim biaa posta - to miujca go i ukochana przez niego ona, ktr straci. Zrozpaczona okropnym stanem jego duszy, pragnc go ratowa, zmusia go do przybycia tutaj, by mg znale ukojenie we wsplnej z ni modlitwie. Supramati nie przestawa przyglda si z zaciekawieniem tej niezwykej parze maonkw. Nieszczliwy klcza cigle, widocznie saby, zgnbiony i pozbawiony woli, a biaa posta modlia si przy nim. Idca od niej promienna emanacja czya si z jasnoci, otaczajc obraz Zbawiciela. Naraz z tego zbiornika jasnoci oddzielia si wietlista fala i opromienia nieszczsnego. Mroczne cienie odstpiy, a wiato zacza wnika w jego ciao. Objawy uczucia goryczy, buntu i rozpaczy widocznie opuszczay ju grzesznika. Oywcze siy i ciepo zjedoczonego fluidu modlitw, wywieray potny wpyw na tego czowieka: pozby si niepokoju i wzmocnia si sia jego woli.

144

Wyprostowa si, wycign rce w kierunku otarza i wyszepta: Boe, wesprzyj mnie i przebacz! Jasny pomie wytrysn z jego gowy, twarz zalay potoki ez. Ciemne duchy znikny. Powanie nastrojony wyszed Supramati z kocioa, tego przybytku ukojenia wszystkich cierpicych. Przekonae si dzisiaj mwia Nara e adna modlitwa nie ginie i nie jest naderamn. Ani jeden promie wiary i mioci, wypywajcy z serc ludzkich, nie idzie na marne. Jak iskry boskiego ognia unosz si one w przestrzeni lub skupiaj w miejscach powiconych modlitwie i przy pierwszej sposobnoci, spywaj na jak zaman cierpieniami zbuntowan istot, niezdoln do modlitwy. Niewidzialne to lekarstwo, rzucone w przestrze przez kogo innego, przenika do duszy cierpicego, agodzi ble, dodaje si i czsto ratuje od ostatecznej zagady. Czowiek, ktrego widziae, wyjdzie z kocioa rwnie uspokojony i wzmocniony do walk yciowych. Co by si stao z ludzkoci, gdyby nie istniay takie ogniska wiata? Czy nie przekonae si sam, e harmonia i spokj, wypywajce z czystego ycia, maj rwnie swj urok? Po powrocie do domu Supramati zacz si uskara na bl w oczach i zawrt gowy. Musz ci ju wyprowadzi ze stanu jasnowidzenia rzeka Nara. eby nie odczuwa dolegliwoci ciaa przy jasnowidzeniu, trzeba by do tego odpowiednio przygotowanym i otworzy wzrok moc siy astralnej wasnego oczyszczonego jestestwa, a nie rodkami podniecajcymi, jakich uyam dla ciebie. Potne wibracje niewidzialnego wiata, do ktrych si dotkne, s zbyt silne nawet dla twego niemiertelnego ciaa; a organizm zwyky musiaby zgin, gdyby go nie chronia jego wasna lepota. Dziki wtajemniczeniu, twj cielesny organizm stanie si uduchowionym i bez zmczenia bdziesz wiedzia, co si dzieje w przestrzeni. Po wypiciu podanego mu przez Nar napoju, Supramati zasn, a gdy si obudzi zdrw i rzeki, wiat niewidzialny znikn z jego oczu. Tylko wspomnienia o dziwnych i cudnych obrazach, kryjcych si w przejrzystym, otaczajcym go powietrzu, pozostay ywe w jego pamici i zmuszay go do mylenia o caym ogromie i potdzie ycia duchowego. Zmysowe rozkosze, rozrywki wiatowe, zadowolenie mioci wasnej i bogactwo wszystko to zblado i stracio dla warto; a przykad Narajany potgowa w jego duszy wstrt do uycia i wszelkich ziemskich rozkoszy. Nie chcia ulec podobnemu losowi, przeciwnie, pragn odwanie wej w mroki niewidzialnego wiata otrzsnwszy z siebie despotyzm cielesny i rozwin wszystkie zdolnoci duszy, aeby dy ku wielkiemu wiatu, zapeniajcemu wszechwiat. Przed nim sta Bg bezgraniczny, niepojty w swej mdroci i potdze. Nie Bg ziemskiego czowieka, przystosowany do jego dziecinnych poj, lecz istota istot, Wszechmocne Tchnienie wszechwiata, prowadzce twory swe naprzd, do dalekiego, tajemnego celu i z jednakow cisoci rzdzce, wedug niezmiennego prawa zarwno atomw, jak i miliardami wiatw, rozsianych w Nieskoczonoci. Pod wpywem tych myli Supramati oznajmi onie pragnienie niezwocznego przystpienia do wtajemniczenia, na co Nara chtnie si zgodzia radzc mu, by prace swe rozpocz w zamku w Szkocji. Zamek ten dodaa Nara pooony w miejscowoci odosobnionej, posiada laboratorium i wszelkie, niezbdne dla naszych prac, urzdzenia. Ja z przyjemnoci bd ci towarzyszya. ycie wiatowe ju mi obrzydo i ciesz si, e bd moga pracowa nad rozwojem mej astralnej siy. Zdecydowawszy si na ten wyjazd, zaczli energicznie szykowa si do podry. Supramati dyskretnie wyda odpowiednie rozporzdzenia, co do swych majtkw i paacu w Wenecji, ktry mia by zawsze gotowy na ich przyjcie. Nara zostawia w odosobnionym pokoju, od ktrego klucz zabraa ze sob zapas suszonej krwi, chleba, wina, soli i miodu. Pewnego wieczoru ksie Supramati z on niepostrzeenie opucili Wenecj, biorc ze sob tylko jedn suc i Tortoza. Pomimo strachu, waciwego czowiekowi przy zetkniciu si z tajemnym wiatem, Ralf Morgan odwanie jecha do swego zamku w Szkocji. Co mu gotuje nieznana przyszo i zagadkowy los, ktry zwykego lekarza, czowieka nieuleczalnie chorego, przeistoczy w niemiertelnego ksicia Supramatiego i przyszego ucznia magw?

145

Koniec pierwszej ksigi Eliksir ycia Cig dalszy w ksigach: Magowie Gniew Boy mier Planety Prawodawcy

146

You might also like