Professional Documents
Culture Documents
Nie spiesz się. Zapoznaj się dokładnie z cenami interesujących Cię samochodów, łatwiej odróżnić
wtedy okazję od oszustwa.
Gdy znajdziesz interesujący Cię samochód, sprzedawca powinien umożliwić Ci jazdę próbną.
Obejrzyj dokładnie pojazd. Niepokój powinny wzbudzić ślady świeżego lakierowania w trudno
dostępnych miejscach, np. przy mocowaniu foteli, pod dywanikami. Być może pojazd jest po
wypadku.
Zwracaj uwagę na z pozoru mało istotne szczegóły, np. nowe nakładki na pedałach. Może to być
próba ukrycia prawdziwego przebiegu samochodu.
Nigdy nie kupuj samochodu sam, dobrze jeżeli towarzyszy Ci mechanik lub osoba która z
dystansem spojrzy na upatrzony przez Ciebie samochód.
Jeszcze raz przemyśl zakup, nawet gdy wszystko jest w porządku . Uczciwy sprzedawca nie
będzie nalegał na szybki zakup mówiąc, że np. ma już innych chętnych.
Zwróć uwagę na miejsca, w których najczęściej pojawia się rdza: pokrywa silnika,
podszybie, klapa bagażnika, nadkola, klamki, progi drzwi.
Bardzo dokładnie obejrzyj pola numerowe na karoserii pojazdu, zwracając uwagę m.in. na to, czy
wszystkie cyfry maja identyczny krój i głębokość , oraz czy w okolicy pola numerowego nie ma
śladów spawania i świeżego lakierowania, co oznacza, że fragment karoserii pochodzi z innego
auta.
Zabrać MAGNES
Ze swojej strony mogę dodać że warto dokładnie przyjrzeć się dokumentom tzn. w jakim są
stanie. Czy przypadkiem nie są za nowe względem rocznika auta, np. książka serwisowa o ile
1
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
jest. Dokładne przestudiowanie papierów i zamieszczonych w nich informacji, może dać nam
wiele do myślenia. Bo można znaleźć, jak kto tu na forum napisał "made in China 2008" przy
samochodzie z rocznika 2000
1.Warto zwrócić uwagę na stan materiału na siedzeniach, zbyt wytarty może świadczyć o dużym
przebiegu.
2.Druga sprawa to wlew oleju silnika, po odkręceniu korka warto mu sie przyjrzeć czy
przypadkiem nie ma na nim białego osadu o konsystencji majonezu. Taki osad
oznacza, że do oleju dostała się woda i uszczelka pod głowicą jest pęknięta. Jeśli osad
na korku jest czarny i lepki, to też zły znak - silnik może być zanieczyszczony starym
olejem.
4.Samochód musi posiadać dwa komplety kluczyków, jeśli jest tylko jeden to być może został
skradziony, ewentualnie przeznaczony do kasacji po jakimś poważnym wypadku w takiej sytuacji
lepiej poszukać innego samochodu.
2
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
3
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
Karoseria
- Efekt "pomarańczowej skórki". Pomarszczony lakier przypominający skórkę pomarańczy
świadczy o tym, że źle naniesiono farbę.
- Boki. Przyjrzyj się uważnie, czy na karoserii nie widać wgnieceń, czy blacha na drzwiach i
błotnikach nie jest nierówna. Mechanicy, którzy partaczą robotę, bywają leniwi. Zamiast
lakierować od nowa lub wymienić części nadwozia, do drobnych napraw używają specjalnego
wypełniacza w kolorze lakieru. Zwróć uwagę na wypukłości - mogą świadczyć o tym, że ubytki na
lakierze zostały zamaskowane szpachlą.
- Wgniecenia. Nie rezygnuj od razu z auta, które gdzieniegdzie ma parę wgnieceń - ma je każdy
normalny samochód. To pozostałości po bojach toczonych na drogach.
- Dach. Ślady wypełniacza wokół drzwi, słupków, tylnej szyby i szyberdachu mogą
świadczyć o uszkodzeniu dachu w poważnym wypadku, a nawet o dachowaniu. Ślady
po naprawach, wgniecenia i zarysowania. Skutki źle wykonanych napraw prędzej czy
później będą widoczne. Farba i szpachla mogą się skurczyć, powodując zniekształcenia
podobne do kraterów. Sprawdź, czy spod górnej warstwy farby nie wychodzą drobne okrężne
zarysowania spowodowane stosowaniem zbyt grubego papieru ściernego - to ślady świadczące o
niedbałej naprawie lakierniczej. Do sprawdzenia, czy blacha nie była szpachlowana, najlepszy
jest magnes. Jeśli nie trzyma się karoserii, pod spodem znajdziesz szpachlę, rdzę albo inne
niespodzianki.
- Ślady lakieru. Odsuń uszczelki wokół przedniej, tylnej i bocznej szyby i sprawdź, czy
nie ma na nich śladów lakieru. Przyjrzyj się też okolicom emblematu, klamek i lamp.
Ślady lakieru w komorze silnika na przewodach oznaczają, że przód samochodu był
kiedyś uszkodzony. Podnieś wykładzinę bagażnika i wyjmij koło zapasowe. Ślady lakieru na
elementach nie lakierowanych, pogięte części metalowe i inne drobne uszkodzenia świadczą o
tym, że tył samochodu był naprawiany.
- Ozdobne paski i wzory. Często kojarzone tylko z niezbyt wyszukanym gustem, czasami służą
odwróceniu uwagi od różnic w kolorze lakieru lub ukryciu wgnieceń i rdzy.
4
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
Wewnętrzna inspekcja
- Pasy bezpieczeństwa. Pociągnij i puść pas kierowcy. Jeśli bez oporu powraca do pozycji
wyjściowej, to znak, że mechanizm nie jest zużyty i działa bez zarzutu. Jeśli się skręca, a jego
krawędzie są postrzępione, na pewno jest już długo używany. A to oznacza, że samochód ma
prawdopodobnie duży przebieg.
- Wyślizgana kierownica i drążek zmiany biegów. Zużyte oznaczają, że samochód niejedno już
przeszedł i ma bardzo duży przebieg. Tym większy, im większy jest luz przy kręceniu kierownicą
lub im bardziej chwiejny jest drążek zmiany biegów.
- Fotel kierowcy. Wytarty materiał na siedzeniu fotela to świadectwo dużego przebiegu. Rzadko
kto zmienia tapicerkę, bo to zbyt duży wydatek. Wytarte progi, dywaniki. Zniszczone progi
oznaczają, że samochód pokonał już setki tysięcy kilometrów.
- Sprawdź dywanik i wykładzinę z prawej strony, zwłaszcza tę część, z którą zwykle styka się
stopa kierowcy. Jeśli są zniszczone - niejedno już przeszły.
- Sufit. Jeśli podsufitka po stronie kierowcy jest mocno przybrudzona lub straciła kolor od
papierosowego dymu, to znak, że ktoś prawie mieszkał w tym samochodzie, pokonując
niesamowite odległości. Okładzinę trudno się czyści, a przy myciu samochodu często nikt na nią
nie zwraca uwagi.
- Pokrowce. Pokrowce na siedzenia mogą kryć niejedną bliznę. Tani pośrednicy i mało
przewidujący kierowcy używają ich, aby zamaskować zniszczone wnętrze. Nigdy nie kupuj
samochodu, zanim nie sprawdzisz, co kryje się pod pokrowcami. Wytartą wykładzinę mogą
maskować także gumowe dywaniki - zajrzyj pod nie.
- Lampki kontrolne. Jeśli coś jest nie tak z silnikiem, ciśnienie oleju jest zwykle niskie.
Włączając zapłon bez uruchamiania silnika sprawdź, czy działa lampka kontrolna.
Kombinatorzy często odłączają kabelki albo wyjmują bezpieczniki. Jeśli lampka w
ogóle się nie zaświeci, lepiej poszukaj innego samochodu.
- Numer podwozia samochodu. Musi być taki sam, jak w dowodzie rejestracyjnym. Można go
znaleźć na podłodze blisko siedzenia kierowcy (lub pasażera), na przedniej górnej części progu,
w komorze silnika (np. Mazda 626) lub w rogu przedniej szyby.
c.d.n.
5
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
Jeżeli samochód ma licznik kilometrów mechaniczny należy sprawdzić, czy wszystkie cyferki są
równo ustawione. Niestety jeżeli chodzi o sprawdzanie przebiegu po wytarciu kierownicy ostatni
przekonałem się, że nie zawsze to działa - widziałem Corsę B która miała tak wytartą kierownicę,
że byłem pewny, że ma przebieg 2x większy niż na liczniku. Okazało się jednak, że przebieg z
licznika jest prawdziwy…
Oczywiście jazda próbna - bez tego nie ma sensu zastanawiać się nad samochodem.
Sprawdzamy jak się prowadzi samochód i najlepiej niech ktoś jedzie za nami i powie czy nie
zostawiamy 4 śladów na ulicy. Nie zaszkodzi też wydać 200zł i pojechać na płytę zmierzyć
geometrię nadwozia.
Oczywiście trzeba też sprawdzić rzecz tak oczywistą jak to, czy odblaski w przednich
reflektorach nie są różne (czy 1 z nich nie był wymieniany po dzwonie).
I na koniec rzecz równie ważna jak wszystko co napisałem powyżej, jeśli nie ważniejsza:
sprawdzenie wad prawnych samochodu na policji. Każdy posterunek policji ma obowiązek
sprawdzić nam czy dany samochód nie jest poszukiwany z jakichś powodów (kradziony, zastaw,
wyrok sądu itp.).
Oczywiście nawet po takim sprawdzeniu może okazać się, że coś przeoczyliśmy ale przynajmniej
bardzo zmniejszamy szanse nadziania się na minę a przy okazji można coś zbić z ceny (czasem
dość dużo )
6
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
Kolejna rada...
- Do zauważalnych śladów na szybach dochodzą małe ślady uderzeń drobnych kamyków (auta z
zachodu mają ich mniej).
-Im wyższe umiejscowienie szyby (w SUVach, czy terenówkach, tym szyba powinna być w
lepszym stanie).
- W niektórych samochodach z "przebiegiem 120 kkm" ich "pierwsi w Polsce" właściciele mają
kierownice - nawet nie tyle zjechane do szorstkości co wręcz z ubytkami - wygryzione.
(Kierownica zjechana na połysk to wcześniejsze stadium - pod warstwą tworzywa
wyświeconego do połysku jest warstwa tworzywa, które ma konsystencję twardej
gąbki i się już nie świeci). Taki stan kierownicy oznacza co najmniej 300-400 kkm.
Niektóre "cfaniaczki" zakładają na takie cudo pokrowce, lub obszywają koło skórą. Jeśli
samochód ma takie ustrojstwo na kierownicy - koniecznie trzeba zbadać co jest pod nim.
(Osobiście mam obszytą kierownicę bo lubię, ale pod moją skórą jest nienaganna kierownica, a
skóra mimo 40 kkm nie jest wyświecona ani tym bardziej starta. Ostatnio oglądałem jednak
"cudo - 129 kkm z pokrowcem z wyświeconej i nad tartej skóry pod którym była wygryziona
kierownica - stan samochodu potwierdziło uruchomienie diesla, który wydawał dźwięk jak
kilogram ciężkich śrub wrzuconych do bębna praki).
- Oczywiście doskonały stan kierownicy też może być podejrzany - w końcu to tylko
element, który można stosunkowo łatwo wymienić - warto więc sprawdzić czy
kierownica ustawia się prosto do kierunku jazdy.
Dobrze jest mieć jakieś porównanie z innymi egzemplarzem łatwiej zauważyć wady.
8
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
9. Dobrze kupić auto od pasjonata samochodów. Np. jak się zdecydujemy na jakiś konkretny
model warto wejść na jakieś forum dotyczące tego modelu (np. autokacik.pl) tam jest dział
giełda są ogłoszenia. Raczej tacy ludzie bardziej dbają o auta.
10. Na koniec ostatnia moja rada: Zwracam uwagę na to jak długo ktoś ma auto. Jak
mniej niz 2 lata to już zaczynam być podejrzliwy, a jak ktoś po pół roku chce sprzedać
auto to dla mnie zbyt podejrzane...
Spuszczają powietrze z kół do około 1,5 atm - wtedy znacznie mniej czuć stuki w zawieszeniu i
takie rzeczy jak ściąganie. Biteksują podłogę i progi - jeśli widać, świeży biteks lepiej
uciekać. Cofają liczniki, ale tutaj ciężko sprawdzić jedynie po wyglądzie wnętrza i tutaj uwaga
auto które ma 200.000 i było zadbane to praktycznie w środku wygląda jak nowe, nie ma mowy
o wytartej kierownicy czy poprzecieranej tapicerce na fotelach. Do silnika leją różnego rodzaju
doktorki itp - też ciężko to wykryć. Może komuś się przydadzą te rady, pozdrawiam i powodzenia
przy kupnie
Tak jak mój pierwszy artykuł, także i ten został zainspirowany postami na forum
motofaktów (dział „kupowanie używanego auta”) – postów od oszukanych osób długo
tam szukać nie trzeba. Można w nich przeczytać, że rzekomo super auto okazuje się
nic nie wartym złomem. Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi choć kilka innych
osób nie da się oszukać...
Jeszcze tyłem wstępu - poniższym artykułem nie chce nikogo straszyć (bo czytając go można by
odnieść wrażenie, że używane auta to jedno wielkie bagno). Moje zdanie jest takie - przed
zakupem używanego auta trzeba koniecznie sprawdzić jego stan techniczny. Nie ma co wierzyć
w ładne oczy sprzedających, którzy dają sobie rękę odciąć, że auto jest w super stanie, z
autentycznym przebiegiem no i oczywiście bezwypadkowe. Ktoś kto oferuje auto do sprzedaży
chce je sprzedać za wszelką cenę. Tym bardziej, że musimy pamiętać o obecnej sytuacji na
rynku aut używanych. Ogromna nadpodaż powoduje, że Ci którzy zainwestowali już swoje
pieniądze w auto na handel, chcą je jak najszybciej sprzedać, bo maja ogromną konkurencję w
postaci innych handlarzy. Czas nie działa na ich korzyść, bo z każdym miesiącem ceny spadają i
spadają. A to nie sprzyja „jakości” sprzedaży. Jeśli ktoś ma do sprzedania auto wątpliwej jakości,
będzie robił wszystko, aby ją zamaskować i sprzedać samochód po możliwie najwyższej cenie
(czytaj: z możliwie najwyższym zyskiem).
Rynek niemiecki obfitował w naprawdę dobre i tanie auta (które przez 3 lata pobytu Polski w UE
zostały już wykupione, obecnie - niestety - łatwiej jest tam spotkać auta zajeżdżone, bo te w
dobrym stanie dawno już są w Polsce :) ). Ale nie ma co dramatyzować. Przy odrobinie szczęścia
można kupić auto w dobrym stanie technicznym, którego poprzedni właściciel był „normalnym”
kierowcą, a nie ściganiem wyznającym 2 zasady ruchu drogowego: „Pełny gaz i Pełne
hamowanie”. Tak jak wszędzie, także i w motoryzacji możemy się spotkać z dobrymi jak i złymi
towarami. Jako towar zły określam auto po wypadku, które zostało naprawione byle jak. Co do
9
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
aut po wypadku - uważam, że można kupić takie auto, ale pod warunkiem, że było ono
naprawione profesjonalnie (czyli zgodnie z technologią producenta). Może się nawet zdarzyć, że
dobrze naprawione auto, które było poważnie uszkodzone, będzie w dużo lepszym stanie od
takiego, który był naprawiony po lekkiej stłuczce, ale metodą „blaszki i szpachelka”. Niestety,
dobra i rzetelna naprawa blacharska wymaga odpowiedniego sprzętu, w tym przede wszystkim
ramy pozwalającej na dokładny pomiar położenia tzw. punktów stałych nadwozia (jest to
warunkiem przywrócenia autu właściwej geometrii) . To powoduje, że naprawa taka jest droga i
często nieopłacalna. Co w takiej sytuacji robią „zapobiegliwe polaczki”? Kupują tanie rozbite
auto, biorą drucik, trochę szpachli i zaczynają kombinować, jak zarobić a się nie narobić...
Podczas oględzin auta należy sprawdzić ogromną ilość rzeczy (które to postaram się opisać). W
pierwszej części opiszę te, które możemy sprawdzić bez obecności sprzedającego. Mowa tu o
nadwoziu (lakier, szczeliny między elementami), wnętrzu (oglądanym przez szybę), przebiegu, a
także o szybach i oponach. Jeśli chcecie się czegoś nauczyć i zdobyć nieco praktyki, to idąc ulicą
i widząc auto z kartką „na sprzedaż” zatrzymajcie się na chwile obok niego i pooglądajcie. Sami
się zdziwicie, jak wiele znajdziecie w nim „niedoróbek”
Już podczas pierwszego kontaktu z autem, można wyklarować sobie na jego temat wstępną
opinię. Nawoskowany lakier, błyszczące alufelgi, czyściutkie wnętrze - takie rzeczy od razu do
nas przemawiają i wydaje się, że dane auto „jest zadbane” i godne poświęcenia mu większej
uwagi. I tu właśnie pojawia się pierwszy zgrzyt. Często zdarza się, że jeśli auto ma pięknie
wypucowaną karoserię i błyszczący lakier to było lakierowane poza fabryką (czyli miało
stłuczkę lub wypadek).
W ocenie stanu nadwozia bardzo pomocna jest kontrola grubości powłoki lakierniczej.
Standardowa grubość tej powłoki zawiera się w granicach 80 – 160 mikrometrów.
Niestety, aby to sprawdzić, potrzebny jest specjalny miernik (który sporo kosztuje). Ale jest
inny, o wiele prostszy i tańszy sposób. Zdaje sobie sprawę, że mało osób o nim wie, a jest on
naprawdę skuteczny. Myślę, że każdy z was ma w domu mały MAGNESIK , taki
który można „przykleić” na lodówkę. A o co z nim chodzi? Przeciwne bieguny się
przyciągają i dlatego (w dużym uproszczeniu) magnes przyciąga blachę i nie spada
z lodówki. W związku z tym będzie się także trzymał blachy oglądanego auta.
Właśnie – blachy a nie szpachli, która nakładana jest na uszkodzoną w
stłuczce/wypadku blachę i następnie lakierowana. Oglądając auto po prostu
przykładajmy nasz magnesik do karoserii w różnych miejscach i zobaczmy czy się
trzyma czy nie. Jeśli nie – pod lakierem jest warstwa szpachi! (czyli auto było
naprawiane po jakiejś stłuczce wypadku). Sprawdzamy błotniki, maskę, drzwi itp. Ale należy
pamiętać, że ważniejsza jest grubość powłoki lakierniczej na takich elementach, jak dach,
słupki, progi czy podłoga bagażnika. Dlaczego? Maska czy błotnik mógł być naprawiany
po małej obcierce, która nie dyskwalifikuje auta. A warstwa szpachli na dachu czy podłodze
bagażnika na 99% świadczy o zaliczeniu przez auto poważnej kolizji. Mogą istnieć jakieś
pojedyncze przypadki, że np. wandale porysowali dach i potrzebna była naprawa z użyciem
szpachli – ale powiedzmy sobie szczerze – ile jest takich przypadków? Poza tym, gdyby to
faktycznie był ten typ naprawy, to sprzedający nie powinien tego ukrywać, bo wtedy to nie
skreśla auta – o ile oczywiście była to fachowa naprawa. A jeśli naprawa nie była fachowa, to
za jakiś czas warstwa szpachli zacznie nam pękać i będą z dachem problemy, zacznie nam
wchodzić rdza. I moim zdaniem lepiej od razu zrezygnować z zakupu takiego auta, szkoda
czasu na oglądanie takiego egzemplarza, chyba, że... chcemy zbadać uczciwość
sprzedającego i zaczniemy wypytywać go co się stało, że auto miało naprawiany dach. Moim
zdaniem w takim aucie znajdziemy masę innych rzeczy świadczących o raczej mało fachowej
naprawie i możemy ich poszukać tylko po to, żeby nabrać doświadczenia i mieć łatwiej
podczas oględzin kolejnego auta.
Jeszcze kilka słów o lakierze - Auto najlepiej jest oglądać w ciągu dnia...
1. Komora silnikowa.
11
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
dłużej. Wszelkie regularne stuki mogą świadczyć o jakiejś poważniejszej awarii. Wypadałoby
także posłuchać szumu łożysk alternatora czy napinaczy pasków.
Tak się składa, że podczas wakacji chyba 2000r. pracowałem w lakierni samochodowej. Byłem
pomocnikiem lakiernika. Zacznę może od właśnie "samochodów bezwypadkowych". W Lakierni
robiło się ich chyba tyle samo, ile zjeżdża z taśmy produkcyjnej jakiejś fabryki samochodowej.
Można by rzecz, że produkowaliśmy "bezwypadkowe auta". Przykład: Było jakoś krótko po
premierze Forda Mondeo MKIII. No i taki Mondek wylądował u nas już po blacharce na warsztacie.
Dlaczego on mi właśnie zapadł w pamięci? Właśnie dlatego, ze auto miało być tak zrobione, że
"mucha nie siada". Z oryginalnych części fabrycznych, które nie były: wymieniane,
szpachlowane, spawane itp. były... lewe, tylne drzwi. Natomiast reszta to była jakaś masakra!
Próg włącznie ze słupkiem od strony kierowcy [widać było po wspawanej podłodze] był cofnięty
w głąb pojazdu dobre pół metra! Do tego reszta części była klepana, wymieniana na nowe itp.
Auto naprawdę było zniszczone bardzo poważnie.
Tak więc naprawdę przed kupnem auta naprawdę należy zwrócić uwagę co w aucie piszczy,
Jeżeli jest to możliwe:
* w trudno dostępne miejsca można tam znaleźć ślady po spawaniu, szpachli itp.
* wszelkiego rodzaju uszczelki drzwi, okien, bagażników - czy nie ma śladów lakieru
* właściwie błahostka, ale czy np śruby przykręcające jakiś element np tapicerkę itp
sa jednego rodzaju – często podczas skręcania auta giną śrubki
* czy ogólnie wszystkie elementy blacharki pasują do siebie, czy nie ma nie
dopasowań
* czy nie ma różnic w barwie lakieru, często w słońcu np tego nie widać co widać przy
świetle sztucznym
12
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
SŁOWEM:
NALEŻY NAPRAWDĘ PODCHODZIĆ DO AUTA NIEUFNIE.
Spasowanie elementów nadwozia, czy szczeliny są równe po obu stronach i czy na całej długości
są jednakowe, podłużnice (ładnie je tam widać, niektórzy tak modelują pogięte podłużnice, że
ciężko coś zauważyć), oznaczenia na szybach (nie wiem czy w danym modelu jest wybity rok
produkcji szyby), czy sruby od kolumn McPhersona nie byly ruszane, czy pozostale sruby nie
nosza sladow odkrecania, zagladnij w bagazniku pod podloge, czy nic nie bylo prostowane,
szpachlowane, sprobuj zagladnac tez pod boczna wykladzine bagaznika. Oczywiscie czy nie ma
wwyciekow, cyz lakie gdzies nie jest pomarszczony. Rzuc okiem na opony czy nie sa zjechane od
ewnatrz / zewnatrz. Czy drzwi przy otwieraniu maja wyraznie wyczuwalny opor mniej wiecej w
polowie otwarcia i czy przy zamykaniu nie trzeba mocniej trzasnac, zeby sie zamknely. Zagladnij
pod uszczelki w okolicy dachu, drzwi, bagaznika. Czy reflektory, kierunkowskazy sa
jednakowe i czy nie byly odkrecane. W srodku mozna troche poznac czy przebieg nie jest
czasem wiekszy. Otarcia fotela kierowcy od strony drzwi. Czesto w tamtej okolicy jest
wyswiechtana tapicerka, czasem podarta (od paska przy spodniach itp). Rzuc okiem na
kierownice od strony drzwi czy za bardzo sie nie swieci. Wyciagnij dywanik od kierowcy i zobaczy
czy nie ma wytartej dziury od piety.
Przejedz sie autem i zobacz czy nie sciaga na ktoras strone, czy zawieszenie nie skrzypi, nie
stuka, czy w srodku nic nie piszczy, swiszczy. No i ogolne wrazenia. Czy gosc jest cwaniakiem czy
normalnym czlowiekiem, czy jest inteligentny czy jakis burak. Czy jest handlarzem. Czy ma jakis
zaklad blacharsko-lakierniczy. Zapytaj go gdzie pracuje. Zwroc uwage czy nie denerwuje sie
jak gdzieś tam zaglądasz, albo czy nie odwraca Twojej uwagi
Warto sprawdzić linię szyby przedniej, błotników i drzwi. Bo zdarzają się tzw. "przeszczepy" tzn.
brakujący przód wspawuje sie od tego samego modelu, który dla odmiany miał zniszczony tył.
Jeżeli widoczne są spawy na tych miejscach to lepiej sobie odpuścić takie auto bo w czasie jazdy
grozi to rozpadem samochodu na dwie niezależne części.!
Jak ktoś zna porady jak sprzedawcy udowodnić ze wciska nam kit to niech pisze!!!!
Przypomniał mi się jeszcze jeden myk. Jesli auto ma airbag'a to najprawdopodobniej
ma też pirotechniczne napinacze pasów (jest to razem polączone i przy uderzeniu
działają razem)) więc należy zajrzeć pod fotel i przy podłodze dobrze obejrzeć pasy
bezpieczeństwa. Jeśli widać przy napinaczu (zwykle z prawej strony fotela kierowcy i z
lewej pasażera) na pasie bezpieczeństwa pomarańczowy (może byc też czerwony lub
biały) pasek to na 100% auto miało dzwona!!! Niektóre cwaniaki wymieniają airbag'a,
ale o napinaczach pasów zapominają (bo trzeba wymienić komplet pasów
bezpieczeństwa) i mówią że nie bity.
Witam.
Mam nadzieję, że moje doświadczenie pomoże przyszłym nabywcom na oględzinach auta. Jeśli
coś przeoczyłem i powtórzę coś, co zostało już napisane to z góry przepraszam.
1. Zwróćcie uwagę, czy po przyjeździe na miejsce oględzin temp. silnika jest na min.
czy nie był specjalnie wcześniej odpalany. W miarę możliwości dogadujcie się ze
sprzedającym tak, by on nigdzie się tym autem nie ruszał a Wy przyjedziecie na
13
Na co zwrócić uwagę przy kupnie samochodu
miejsce gdzie auto się znajduje. Zimny silnik po odpaleniu powie więcej o swoim
stanie niż nagrzany.
2.Nadwozie. Przeczytałem tu wiele rzeczy, z którymi nie mogę się do końca zgodzić.
Śmiem zaryzykować stwierdzenia, że jeżeli ktoś by z listą napisaną na poprzedniej stronie miał
zamiar kupić auto, to możliwe, że nawet w salonie by nie znalazł tego co chce, a już na pewno
nie w segmencie aut używanych.
Otóż sprawa jest o tyle trudna, że należy ocenić jak bardzo dana usterka/wada wpływa
rzeczywiście na stan auta. W temacie miernika lakierów napisałem doświadczenia tylko i
wyłącznie co do moich 3-ech aut, zachęcam do lektury, myślę że otworzy to oczy w trochę inny
sposób. http://bezwypadkowe.net/21816-post15.html
Lakier: "pomarańczka" jak ktoś napisał oznacza źle wylany lakier, i że element był na 100%
malowany. Tu moi kochani muszę powiedzieć, że wiele nowych aut ma ową pomarańczkę
fabrycznie - technologia wielu firm motoryzacyjnych się zmieniła, tną koszty, a także zmieniają
samą technikę. Nie będę zgłębiać tematu, bo na etapie tego topicu jest to zbędne.
Auto malowane nie oznacza powypadkowego szrota - osobiście przepuściłem przez ręce wiele
aut, które nie miały przełości wypadkowej, miały natomiast świeżutki lakier. Otarcia parkingowe,
czy wgnioty eksploatacyjne łatane także namiastką szpachli nie powinny skreślać kilkuletniego
auta. To jest normalna sprawa.
Gorszą jest spawanie. To narusza strukturę nadwozia i przegrzana blacha nigdy nie będzie miała
swoich pierwotnych właściwości - korozja staje się automatycznie jej nową koleżanką. Jednak by
spradzić co i gdzie było spawane trzeba w tym niestety troszkę siedzieć. Polecam wziąć
znajomego blacharza/lakiernika jeżeli sami nie mamy wystarczającej wiedzy i wprawnego oka,
oni doskonale wiedzą gdzie zajrzeć, które uszczelki zdjąć by powiedzieć, co auto rzeczywiście
jest warte.
Wyczytałem gdzieś, że "jeżeli silnik zapocony olejem - uciekać stamtąd". Nie zawsze jest to
prawidłowy tok rozumowania. Niekiedy jest to sprawa jakiegoś uszczelniacza, simeringu, czy
uszczelki pod pokrywą zawórów, a silnik równie dobrze może być w doskonałym stanie i latać
jeszcze na pełnym syntetyku.
Biały osad na korku oleju jak ktoś wspomniał to już niestety poważniejszy temat - na 90%
uszczelka pod głowicą.
Szczeliny między elementami. Nierówne szczeliny nie muszą oznaczać, że auto jest szrotem,
bądź też miało poważnego dzwona. Mogą, ale nie muszą ! Jak wspomniałem wcześniej, jeśli nie
mamy wystarczającego pojęcia o tym jak zweryfikować siłę i skalę wypadku danego auta weźmy
ze sobą kogoś, kto bez miernika lakieru i innych gadżetów podejdzie do auta i będzie wiedział
sam, z czym ma do czynienia. Znam auta, które miały naprawdę tragiczne szczeliny, a była
wymieniana np. tylko maska po baaaardzo niewielkiej stłuczce, i panowie monterzy nie mieli
pojęcia o tym jak ją ustawić. A auto ogólnie bez zarzutu.
Reasumując, przy oględzinach auta trzeba mieć wyczucie, czy którekolwiek usterki bądź też
oznaki w ingerencję blacharsko-lakierniczą rzeczywiście dyskwalifikują auto przed potencjalnym
zakupem. Bo wierzcie mi, że kierując się surowo zasadami opisanymi na poprzednich stronach
możemy właśnie sami przepuścić prawdziwą okazję.
Pozdrawiam
14