You are on page 1of 115

ARTHUR C.

CLARKE

MIASTO I GWIAZDY

Miasto, niczym skrzcy si klejnot, spoczywao na onie pustyni. Kiedy zmieniao si i przeksztacao, ale teraz Czas je omija. Noc na przemian z dniem wstaway nad powierzchni pustyni, ale na ulicach Diaspar trwao wieczne popoudnie, a ciemnoci nie zapaday tu nigdy. Dugie, zimowe noce pokryway pustyni szronem zamarznitych resztek wilgoci rozrzedzonej atmosfery Ziemi, ale miasto nie znao ani upau, ani chodu. Nie miao adnego kontaktu ze wiatem zewntrznym; byo wszechwiatem samo w sobie. Ludzie budowali kiedy miasta, nigdy jednak takich jak to. Jedne przetrway wieki, inne tysiclecia, zanim Czas zatar nawet ich nazwy. Tylko Diaspar rzucio wyzwanie Wiecznoci osaniajc siebie i wszystko, czemu udzielio schronienia przed powolnym dziaaniem wiekw, przed spustoszeniem i rozkadem, przed zniszczeniami, jakich dokonywaa rdza. Od czasw powstania miasta wyschy oceany Ziemi i pustynia ogarna cay glob. Wiatry i deszcze stary na py ostatnie gry, a wiat by ju zbyt znuony, aby wyda z siebie nowe. Miasta to jednak nie wzruszao; moga rozsypa si w proch caa Ziemia, a Diaspar wci bdzie chronio dzieci swych budowniczych, unoszc je i ich skarby z prdem rzeki czasu. Ludzie duo zapomnieli, chocia nie zdawali sobie z tego sprawy. Byli tak idealnie przystosowani do swego rodowiska, jak ono przystosowane byo do nich bo i oni, i ono stworzeni zostali dla siebie. Nie obchodzio ich, co znajduje si poza murami miasta; byo to co, co wymazano z ich wiadomoci. Diaspar byo wszystkim, co dla nich istniao, wszystkim, czego potrzebowali, wszystkim, co mogli sobie wyobrazi. Nic nie znaczyo dla nich, e Czowiek panowa kiedy nad gwiazdami. Czasami jednak odyway staroytne mity i wtedy, na wspomnienie legendy o Imperium, o czasach, kiedy Diaspar byo mode i czerpao swe soki ywotne z kontaktu z wieloma socami, ogarnia ich niepokj. Nie chcieli powrotu tamtych dni, bo zadowoleni byli ze swej wiecznej jesieni. Chwaa Imperium naleaa do przeszoci i tam powinna pozosta, poniewa pamitali, jaki koniec je spotka, i na sam myl o Najedcach przenika ich do gbi dreszcz samego kosmosu. Wracali zatem do spokoju i ciepa miasta, do dugiego zotego wieku, ktrego pocztki zaginy gdzie w pomroce dziejw, a ktrego koniec by jeszcze odleglejszy. O takich czasach marzyli i inni ludzie, ale tylko im dane byo ich doy. Mieszkali przecie w tym samym miecie, przechadzali si tymi samymi, cudownie niezmiennymi ulicami, podczas gdy w wiecie zewntrznym przemino ju ponad tysic milionw lat. Rozdzia 1 Wydostanie si z Pieczary Biaych Robakw zajo im wiele godzin. Nawet teraz nie byli cakowicie pewni, czy nie ciga ich jeden z tych bladych potworw a energia ich broni znajdowaa si ju niemal na wyczerpaniu. Unoszce si przed nimi w powietrzu wietlne strzaki, bdce ich tajemniczymi przewodniczkami przez labirynty Krysztaowej Gry, zachcay wci do dalszej wdrwki. Nie mieli innego wyjcia, ni poda ich ladem, chocia, jak ju wiele razy przedtem, mogy prowadzi ich na spotkanie jeszcze groniejszego niebezpieczestwa. Alvin obejrza si, aby sprawdzi, czy nikt si nie zgubi. Tu za nim sza Alystra niosc kul zimnego, ale poncego wiecznie wiata, ktre od samego pocztku ich przygody wyuskiwao z mrokw takie okropnoci i takie pikno. Blade, biae promieniowanie zalewao wski korytarz i rozbryzgiwao si na wszystkie strony padajc na poyskliwe ciany. Dopki nie wyczerpie si jego energia, bd widzieli, dokd id, i zdoaj wykry wszelkie widzialne niebezpieczestwa. Ale najwiksze zagroenie w tych jaskiniach Alvin wiedzia o tym a nazbyt dobrze stanowiy wcale nie te widzialne niebezpieczestwa.

Za Alystra, uginajc si pod ciarem swych projektorw, szli Narillian i Floranus. Dlaczego te projektory s tak cikie, przemkno przez myl Alvinowi, jeli tak atwo mona by je wyposay w neutralizatory grawitacji? Zawsze zastanawiay go takie szczegy, nawet w ferworze najbardziej dramatycznych przygd. Gdy nawiedzay go takie myli, wydawao mu si, e przez mgnienie oka drga w posadach gmach rzeczywistoci i poza wiatem zmysw dostrzega wtedy inny, cakowicie odmienny wszechwiat... Korytarz koczy si lep cian. Czyby strzaka znowu ich oszukaa? Nie na ich oczach skaa zacza rozsypywa si w py. Przewiercaa si przez ni wirujca metalowa wcznia powikszajc si gwatownie do rozmiarw gigantycznego widra. Alvin z przyjacimi cofnli si czekajc, a maszyna przebije si do pieczary. Z oguszajcym metalicznym jazgotem ktry z pewnoci musia rozchodzi si echem po wszystkich zakamarkach gry, budzc ze snu cae jej koszmarne plemi! machina przewiercia cian i zatrzymaa si tu przy nich. Otworzyy si masywne drzwi i pojawi si w nich Callistron ponaglajc ich krzykiem do popiechu. (Dlaczego Callistron?" pomyla Al-vin. Co on tu robi?"). W* chwil pniej byli ju bezpieczni, a maszyna ruszya zrywem naprzd rozpoczynajc podr w gb Ziemi. Przygoda bya skoczona. Niedugo, tak jak zawsze, znajd si w domu i caa cudowno, strach i podniecenie pozostan poza nimi. Byli zmczeni i zadowoleni. Z pochyoci podogi Alvin zorientowa si, e podziemny pojazd kieruje si w d, do wntrza ziemi. Callistron wiedzia przypuszczalnie, co robi, i bya to droga, ktra z pewnoci zaprowadzi ich do domu. Jednak to chyba szkoda... Callistronie odezwa si nagle Alvin dlaczego nie posuwamy si w gr? Nikt nie wie, jak naprawd wyglda Krysztaowa Gra. Moe bymy tak przebili si na powierzchni gdzie na jej zboczu, eby zobaczy niebo i ca otaczajc j krain. Ju wystarczajco dugo przebywamy pod ziemi. Mwic jeszcze te sowa, zorientowa si, e popeni gaf. Alystra wydaa zduszony okrzyk, wntrze podziemnej odzi zafalowao, jak ogldany pod wod obraz, i przez jej metalowe ciany Alvin zobaczy znowu na mgnienie oka inny wiat. Te dwa wiaty zdaway si ciera ze sob. 8 Najpierw gr bra jeden, potem drugi. I nagle byo po wszystkim. Nastpio uczucie pkania, rozdzierania... i sen si skoczy. Alvin by z powrotem w Diaspar, w swym wasnym znajomym pokoju, i unosi si w powietrzu na stop czy dwie nad podog, chroniony przez pole grawitacyjne przed bolesnym kontaktem z tward materi. By znowu sam. To bya rzeczywisto i wiedzia dokadnie, co si za chwil wydarzy. Pierwsza pojawia si Alystra. Bya bardziej zmartwiona ni rozzoszczona, gdy bardzo kochaa Alvina. Och, Alvinie! alia si, patrzc na niego ze ciany, na ktrej si zmaterializowaa. To bya tak podniecajca przygoda! Dlaczego musiae j popsu? Przepraszam. Nie chciaem... Wydawao mi si, e to dobry pomys... Przerwao mu jednoczesne pojawienie si Callistrona i Floranusa. Suchaj no, Alvin zacz Callistron. Ju trzeci raz przerywasz Sag. Wczoraj zburzye sekwencj chcc wspi si na gr w Dolinie Tczy, a przedwczoraj popsue wszystko usiujc cofn si do Punktu Pocztkowego w strumieniu czasu, ktry badalimy. Jeli nie zaczniesz przestrzega regu gry, bdziesz musia chodzi sam. Znik rozwcieczony pocigajc za sob Floranusa. Narillian wcale si nie zjawi; mia prawdopodobnie powyej uszu caej tej historii. Na cianie pozosta tylko obraz Alystry, spogldajcej smutnie z gry na Alvina. Alvin przechyli pole grawitacyjne, wsta i podszed do zmaterializowanego przez siebie stou. Na blacie pojawia si misa pena egzotycznych owocw nie byo to poywienie, jakiego oczekiwa, ale w ogarniajcym go zakopotaniu nie potrafi si skupi. Nie chcc przyzna si do bdu, wzi najmniej niebezpiecznie wygldajcy z owocw i zacz go ostronie ssa.

No wic odezwaa si w kocu Alystra co teraz zamierzasz? Nic na to nie mog poradzi odpar Alvin nieco nadsany. Uwaam, e reguy s gupie. Poza tym, jak mam je pamita, kiedy przeywam Sag? Zachowuj si w sposb, ktry wydaje mi si naturalny. A ty nie chciaa zobaczy gry? Oczy Alystry rozszerzyy si w przeraeniu. To oznaczaoby wyjcie na zewntrz! wykrztusia. Alvin wiedzia, e przeciganie tej rozmowy jest bezcelowe. To tu wanie wznosia si bariera, oddzielajca go od wszystkich ludzi jego wiata, co mogo go skaza na ycie w cigej frustracji. Zawsze zarwno w rzeczywistoci, jak i w marzeniach pragn wydosta si na zewntrz. Jednak to na zewntrz" byo dla wszystkich w Diaspar koszmarem, ktremu nie byli w stanie stawi czoa. Jeli mona byo tego unikn, nie mwili nawet o tym; byo to w ich odczuciu co nieczystego i diabelskiego. Nawet Jeserac, jego nauczyciel, nie potrafi wyjani mu dlaczego... Alystra wci patrzya na zasmuconym, ale czuym wzrokiem. Jeste nieszczliwy, Alvinie odezwaa si po pewnej chwili. Nikt w Diaspar nie powinien by nieszczliwy. Pozwl mi przyj. Porozmawiamy. Alvin pokrci nieelegancko gow. Wiedzia, czym by si to skoczyo, a teraz wanie pragn by sam. Alystra, podwjnie rozczarowana, znika rozpywajc si w powietrzu. W miecie, w ktrym yo dziesi milionw istot ludzkich, nie byo nikogo, z kim mgby szczerze porozmawia. Eriston i Etania lubili go nawet na swj sposb, ale teraz, kiedy min ju okres opiekuczy, byli chyba szczliwi opuszczajc go, aby sam ksztatowa swoje rozrywki i ycie. Przez ostatnie kilka lat, kiedy jego odchylenie od standardowego wzorca stawao si coraz bardziej oczywiste, wyczuwa czsto zatroskanie swych rodzicw, graniczce ze zoci. Nie na niego, ale na pech, e z tylu milionw mieszkacw miasta wanie oni zostali wybrani, aby go powita, gdy dwadziecia lat temu wychodzi z Sali Tworzenia. Dwadziecia lat. Pamita swe pierwsze chwile i sowa, ktre wtedy usysza: 10 Witaj, Alvinie. Jestem Eriston, wyznaczony ci na ojca, a to Etania, twoja matka. Te sowa nic wtedy nie znaczyy, ale jego mzg zarejestrowa je z bezbdn wiernoci. Pamita, jak spojrza wtedy w d, na swe ciao; byo teraz o cal czy dwa wysze, ale poza tym mao si zmienio od dnia narodzin. Przyszed na wiat niemal dorosy i niewiele si zmieni, nie liczc wzrostu, gdy za tysic lat nadejdzie czas, aby odej. Przed tym pierwszym wspomnieniem nie byo nic. Pewnego dnia, by moe, znowu przyjdzie nico, ale ta myl bya zbyt odlega, aby wywoa w nim jakiekolwiek uczucia. Jeszcze raz wrci mylami do tajemnicy swych narodzin. Alvina nie dziwio, e mg by stworzony w jednej chwili przez moce i siy, ktre materializoway wszelkie przedmioty otaczajce go w codziennym yciu. Nie, to nie to byo tajemnic. Zagadk, ktrej nie potrafi dotd rozwika i ktrej nikt nigdy mu nie wyjani, bya jego odmienno. Odmieniec. Dziwaczne, smutne sowo. Smutno i dziwacznie byo kim takim by. Kiedy okrelano go tym przydomkiem co robiono czsto, gdy sdzono, e tego nie syszy wydawao mu si, e wyczuwa w nim jakie ukryte, zowieszcze znaczenie, ktre zagraa nie tylko jego szczciu. Rodzice, nauczyciel, wszyscy starali si ukry przed nim prawd, usiujc chyba ocali w ten sposb beztrosk jego dziecistwa. Pozory szybko znajduj swj kres; za kilka dni bdzie dojrzaym obywatelem Diaspar i nic, czego zapragnie si dowiedzie, nie bdzie mogo by przed nim ukrywane. Dlaczego, na przykad, nie nadawa si do wsplnego przeywania Sag? Z tysicy form rozrywek dostpnych w miecie byy one najpopularniejsze. Biorc udzia w Sadze nie byo si jedynie pasywnym obserwatorem, jak miao to miejsce w prymitywnych widowiskach z zamierzchych czasw. Byo si aktywnym ich uczestnikiem, kierujcym si tak si przynajmniej wydawao

wasn wol. Zdarzenia i sceneria przeywanych przygd byy wczeniej wyreyserowane przez zapomnianych ju artystw, ale 11 pozostawili oni wystarczajco duo swobody dla inwencji uczestnikw. Mona wiec byo udawa si w te widmowe wiaty z przyjacimi w poszukiwaniu wrae, ktre byy nie do pomylenia w Diaspar, i tak dugo, jak dugo trwa sen, nie sposb byo odrni go od rzeczywistoci. A zreszt, kt mg mie pewno, e samo Diaspar nie byo takim snem? Nikt do tej pory nie zdoa wykorzysta wszystkich Sag, uoonych i zarejestrowanych od pocztku istnienia miasta. Oddziayway one na wszystkie emocje i odznaczay si nieskoczenie rnorodn subtelnoci. Jedne, popularne zwaszcza wrd ludzi bardzo modych, stanowiy nieskomplikowane teatry przygody i atwych do rozwikania intryg. Inne sprowadzay si po prostu do badania stanw psychicznych, jeszcze inne byy wiczeniami w logice i matematyce i dostarczay najwyszej rozkoszy bardziej wyrafinowanym umysom. Chocia Sagi zdaway si zadowala jego towarzyszy, to Alvinowi pozostawao po nich uczucie nieokrelonego niedosytu. Pomimo caej barwnoci wywoywanego przez nie podniecenia, mimo zmieniajcych si, jak w kalejdoskopie, scenerii i tematw, czego mu w nich brakowao. Sagi zdecydowa nigdzie w rzeczywistoci nie przenosz. Osnute s zawsze na tak wskiej kanwie. Nie ma w nich wielkiej wiedzy, adnego z rozlegych krajobrazw, do jakich tsknia jego dusza. A przede wszystkim, nie ma w nich nigdy cienia bezmiaru, w ktrym naprawd miay miejsce bohaterskie wyczyny staroytnego czowieka wietlistej pustki pomidzy gwiazdami i planetami. Artyci, ktrzy ukadali Sagi, byli zaraeni t sam dziwn fobi, jaka bya udziaem wszystkich mieszkacw Diaspar. Nawet te ich zastpcze przygody musiay rozgrywa si za zamknitymi drzwiami, w podziemnych grotach albo w ksztatnych maych dolinkach, otoczonych ze wszystkich stron wysokimi grami odcinajcymi je od reszty wiata. Istniao tylko jedno wyjanienie tego stanu rzeczy. Dawno temu, moe zanim jeszcze pooono kamie wgielny pod fundamenty Diaspar, wydarzyo si co, co nie tylko 12 zniszczyo ciekawo i ambicj Czowieka, ale te zepchno go z gwiazd z powrotem do domu, aby kuli si tu, szukajc schronienia w malekim, zamknitym wiatku ostatniego istniejcego miasta na Ziemi. Czowiek wyrzek si wszechwiata i powrci do sztucznego ona Diaspar. Palcy, niepohamowany pd, ktry pcha go niegdy ku granicom Galaktyki i ku mglistym wyspom poza ni, zamar. Od niezliczonych eonw aden statek nie wlecia do Ukadu Sonecznego. Gdzie tam, pord gwiazd, potomkowie Czowieka mogli nadal budowa Imperia i niszczy soca Ziemia ani o tym nie wiedziaa, ani jej to nie interesowao. Ziemi nie. Ale interesowao Alvina. Rozdzia 2 W pokoju byo ciemno. Jarzya si tylko jedna ciana, na ktrej pod wpywem snutych przez Alvina marze pojawiay si i gasy fale barw. Cze kompozycji zadowalaa go; zakocha si w konturach niebotycznych gr wynurzajcych si z morza. W tych stromych zarysach tkwia jaka duma i potga; przyglda im si przez duszy czas, po czym wprowadzi je do jednostki pamici wizualizera, gdzie zostan przechowane na czas, gdy bdzie eksperymentowa z reszt obrazu. Co mu si wymykao, chocia nie wiedzia co. Wielokrotnie prbowa zapeni puste obszary odczytywanymi i materializowanymi na cianie przez urzdzenie pomysami przesuwajcymi mu si przez mzg. Nic mu nie wychodzio. Linie byy drce i niepewne, kolory brudne i matowe. Jeli artysta nie wie, czego chce, nawet najcudowniejsze narzdzia w tym go nie wyrcz. Alvin skasowa swoje nieudolne gryzmoy i gapi si pospnie na nie zapeniony w trzech czwartych

prostokt, ktry usiowa oywi piknem. Tknity nagym impulsem, podwoi wymiary istniejcej kompozycji i przesun j na rodek. Nie to nie byo rozwizanie. Wywaenie caoci szwankowao. Gorzej powikszenie ujawnio nowe defekty. Brak byo pewnoci w tych, na pierwszy rzut oka, miaych liniach. Trzeba zacz wszystko od pocztku. Cakowite wymazanie poleci maszynie. Bkit morza zblad, gry rozpyny si jak mga i w kocu pozostaa tylko pusta ciana. Tak jak gdyby w ogle ich 14 nie byo jak gdyby zapady si w otcha zapomnienia, ktra pochona wszystkie morza i gry Ziemi na wieki przed narodzinami Alvina. wiato zaczo z powrotem zalewa pokj i jasny prostokt, na ktrym Alvin wywietla swe marzenia, zlewa si z wolna z otoczeniem, by po chwili upodobni si do pozostaych cian. Ale czy to byy ciany? Dla kogo, kto by znalaz si tu po raz pierwszy, pokj wydawaby si osobliwy. Nie sta w nim ani jeden mebel, przez co odnosio si wraenie, e Alvin unosi si w rodku kuli. Nie wida byo adnych linii zaamania paszczyzn w miejscach, gdzie ciany przechodziy w sufit i podog. Nie byo w nim niczego, na czym mogoby oprze si oko; otaczajca Alvina przestrze moga mie rwnie dobrze dziesi stp, jak i dziesi mil rednicy. Tyle tylko mona byo stwierdzi posugujc si zmysem wzroku. Trudno byo oprze si pokusie ruszenia przed siebie z wycignitymi rkoma, celem odkrycia fizycznych granic tego niezwykego pomieszczenia. Takie jednak pokoje byy domem" wikszoci przedstawicieli rasy ludzkiej przez wiksz cz jej dziejw. Alvinowi wystarczyo tylko sformuowa odpowiedni myl i ciany stan si oknami wychodzcymi na t cz miasta, ktr by chcia oglda. Nastpne yczenie, i maszyny, ktrych nigdy nie widzia, zapeni pomieszczenie wszelkimi sprztami, jakich w danej chwili potrzebowa. Fakt, czy byy one prawdziwe", czy nie, interesowa w cigu ostatniego miliarda lat kilku zaledwie ludzi. Pewnie byy one nie mniej rzeczywiste ni cay wiat materialny, ale kiedy przestaway by potrzebne, mona je byo zwrci widmowemu wiatu bankw pamici miasta. Jak wszystko w Diaspar, nigdy si one nie zuyj i nie zmieni nigdy, o ile rozmylnym aktem woli nie zostan skasowane ich przechowywane tam matryce. Alvin zrekonstruowa ju czciowo swj pokj, gdy w uszach rozbrzmia mu natarczywy dwik dzwonka. Wysa w odpowiedzi sformuowany w myli sygna i ciana, na ktrej przed chwil tworzy, rozpyna si po raz wtry. 15 Jak si tego spodziewa, stali tam jego rodzice z Jeserakiem. Obecno nauczyciela wiadczya o tym, e nie jest to zwyke spotkanie rodzinne. Zudzenie ich obecnoci byo doskonae. W rzeczywistoci, czego Alvin by zupenie wiadom, Eriston, Etania i Jeserac oddaleni byli o mile, poniewa budowniczowie miasta tak samo pokonali przestrze, jak ujarzmili czas. Alvin nie wiedzia nawet na pewno, gdzie, pord labiryntw Diaspar, mieszkaj jego rodzice, gdy przeprowadzili si po jego odejciu. Alvinie zacz Eriston. Mino ju dwadziecia lat od chwili, gdy wraz z twoj matk spotkalimy cjebie po raz pierwszy. Wiesz, co to oznacza. Nasza opieka nad tob ju si skoczya i moesz teraz robi, co chcesz. W gosie Eristona dawa si wyczu lad, ale tylko lad, smutku. Znacznie wicej byo w nim ulgi, jak gdyby Eriston by zadowolony, e stan rzeczy, jaki istnia od pewnego czasu, zosta wreszcie prawnie zalegalizowany. Alvin cieszy si wolnoci od paru dobrych lat. Rozumiem odpar. Dzikuj wam za opiek i zapewniam, e bd o was pamita we wszystkich moich wcieleniach. Bya to formalna odpowied; sysza j ju tyle razy, e wypukao to j z wszelkiego znaczenia. Jednak gdyby si nad ni zastanowi, to stwierdzenie we wszystkich moich wcieleniach" byo dziwn formu. Alvin wiedzia mglicie, co to znaczy; teraz jednak nadszed czas, aby dowiedzia si tego dokadnie. W Diaspar istniao wiele rzeczy, ktrych nie rozumia i ktrych musia si nauczy w nadchodzcych wiekach.

Przez chwil wydawao mu si, e Etania te chce co powiedzie. Podniosa rk, potem j opucia. Spojrzaa bezradnie na Jeseraca i wtedy po raz pierwszy Alvin zda sobie spraw, e rodzice martwi si o niego. Przebieg szybko pamici wypadki ostatnich tygodni. Nie, nie wydarzyo si ostatnio nic, co mogo tumaczy t ledwie zauwaaln niepewno, t atmosfer niepokoju, ktra zdawaa si otacza Eristona i Etanie. Jeserac zdawa si jednak panowa nad sytuacj. Rzuci 16 Eristonowi i Etanii pytajce spojrzenie, upewni si, e nie maj nic do dodania, i rozpocz mow, na ktrej wygoszenie czeka od wielu lat. Alvinie zacz przez dwadziecia lat bye moim uczniem i zrobiem, co w mojej mocy, aby zapozna ci z obyczajami panujcymi w miecie i doprowadzi do tego dnia. Zadawae mi wiele pyta i nie na wszystkie potrafiem udzieli ci odpowiedzi. Nie bye jeszcze gotw na dowiedzenie si o pewnych sprawach, a niektrych rzeczy sam nie wiedziaem. Twj okres niemowlcy ju si skoczy, ale twoje dziecistwo dopiero si zaczyna. Moim obowizkiem jest nadal suy ci rad, kiedy tylko bdziesz jej potrzebowa. Za dwiecie lat, Alvinie, bdziesz wicej wiedzia o tym miecie i o jego historii. Ale nawet ja, ktry znajduj si u schyku swego ycia, nie widziaem nawet czwartej czci Diaspar i nawet tysicznej czci jego bogactw. Jak dotd Jeserac nie mwi nic nowego, nie wypadao go jednak ponagla. Starzec patrzy na Ahdna poprzez przepa wiekw, jego sowa tchny nie dajc si oceni mdroci, nabyt wskutek dugiego kontaktu z ludmi i maszynami. Powiedz mi, Alvinie cign Jeserac czy zadawae sobie kiedykolwiek pytanie, co si z tob dziao, zanim si narodzie, zanim stwierdzie, e stoisz przed Eristonem i Etani w Sali Tworzenia? Sdz, e mnie przedtem nie byo e stanowiem matryc w mzgu miasta, czekajc na odtworzenie... co w tym rodzaju. Obok Alvina zamajaczyo i zmaterializowao si niskie ko. Usiad na nim i oczekiwa dalszych sw Jeseraca. Masz, oczywicie, racj powiedzia Jeserac. Ale to jedynie cz prawdy... bardzo maa cz. Do tej pory przestawae jedynie ze swoimi rwienikami, a oni nie znaj prawdy. Oni niedugo sobie j przypomn, ale nie ty. Musimy wic przygotowa ci na spojrzenie w oczy faktom. Rasa ludzka, Alvinie, yje w tym miecie od ponad tysica milionw lat. By to nasz wiat, od kiedy upado 17 Imperium Galaktyczne i Najedcy powrcili do gwiazd. Poza murami Diaspar nie ma nic oprcz pustyni, jak gosz nasze legendy. Mao wiemy o swoich prymitywnych przodkach poza tym, e byli istotami yjcymi bardzo krtko i e potrafili, chocia moe si to wydawa bardzo dziwne, reprodukowa si bez pomocy jednostek pamici czy organizatorw materii. W jakim skomplikowanym i na pewno nie kontrolowanym procesie podstawowe matryce kadej istoty ludzkiej przechowywane byy w mikroskopijnych strukturach komrkowych, formujcych si we wntrzu organizmu. Jeli ci to zainteresuje, wicej informacji na ten temat mog udzieli biologowie, ale metoda ta nie ma ju adnego zastosowania, poniewa zaniechano jej u zarania dziejw. Istota ludzka, jak kady inny obiekt materialny, definiowana jest przez sw struktur swoj matryc. Matryca czowieka, a tym bardziej ta jej cz, ktra zawiera w sobie informacj o mzgu, jest niebywale skomplikowana. Pomimo to Natura potrafia upakowa t matryc w malekiej komrce zbyt maej, aby mona j dostrzec goym okiem. Co potrafi Natura, potrafi rwnie Czowiek. Nie wiemy, ile czasu pochono rozwizanie tego problemu. Moe milion lat, ale c to znaczy? W kocu przodkowie nasi nauczyli si analizowa i

przechowywa informacje, ktre mog zdefiniowa i opisa istot ludzk, oraz wykorzystywa te informacje do odtworzenia oryginau, tak jak ty odtworzye przed chwil ten tapczan. Wiem, Alvinie, e interesuj ci te sprawy, ale nie potrafi ci powiedzie, jak to jest robione. Sposb przechowywania tych informacji nie ma tutaj adnego znaczenia. Moe ona przyjmowa posta sw spisanych na papierze, zmiennych pl magnetycznych lub matryc utworzonych z adunkw elektrycznych. Ludzie korzystali z wszystkich tych metod przechowywania informacji i z wielu jeszcze innych. Wystarczy powiedzie, e dawno temu stali si oni zdolni do przechowywania samych siebie lub 18 eby by bardziej precyzyjnym, odcielenionych matryc, z ktrych mona ich z powrotem powoa do istnienia. Tyle ju wiesz. To jest sposb, w ktry nasi przodkowie dali nam potencjaln niemiertelno, unikajc przy tym problemw zwizanych z abolicj mierci. Tysic lat w jednym ciele to wystarczajco dugo dla kadego czowieka; pod koniec tego okresu jego mzg zapchany jest wspomnieniami, a on pragnie tylko odpoczynku lub nowego poczcia. Wkrtce, Alvinie, gotw bd do opuszczenia tego ycia. Musz sign pamici wstecz, zredagowa moje wspomnienia i skasowa te, ktrych nie chc zachowa. Potem wejd do Sali Tworzenia, ale przez drzwi, ktrych ty nigdy nie widziae. To stare ciao przestanie istnie, przestanie istnie wiadomo. Z Jeseraca nie pozostanie nic prcz galaktyki elektronw zastygych w sercu krysztau. Zasn, Alvinie, i to zasn bez snw. Potem, pewnego dnia, moe za sto tysicy lat, obudz si w nowym ciele i spotkam tych, ktrzy zostan wybrani na moich opiekunw. Bd si mn opiekowa tak, jak Eriston i Etania opiekowali si tob, poniewa zrazu nie bd wiedzia nic o Diaspar i nie bd mia adnych wspomnie o tym, kim byem. Wspomnienia te powrc z wolna pod koniec mojego okresu niemowlctwa i na ich fundamencie budowa zaczn swj nowy cykl egzystencji. Taki jest szablon naszych wciele, Alvinie. Wszyscy bylimy ju tutaj wiele, wiele razy przedtem, chocia obecna populacja nie powtrzy si ju nigdy, poniewa dugo naszych okresw nieistnienia zmienia si zgodnie z prawami przypadku. Nowy Jeserac bdzie mia nowych i innych przyjaci i zainteresowania, ale stary Jeserac tyle z niego, ile zechc ocali bdzie istnia nadal. To jeszcze nie wszystko. W Diaspar yje i spaceruje po jego ulicach tylko jedna setna jego mieszkacw. Ogromna wikszo drzemie w bankach pamici czekajc na sygna, ktry ponownie powoa ich do istnienia. W ten sposb zachowujemy cigo, zapewniajc jednoczenie zmian, cieszymy si niemiertelnoci nie popadajc w stagnacj. 19 Wiem, nad czym si teraz zastanawiasz, Alvinie. Chcesz wiedzie, kiedy odzyskasz pami o swoich wczeniejszych wcieleniach, tak jak odzyskuj j ju twoi towarzysze. Ty nie masz takich wspomnie, bo jeste Odmiecem. Staralimy si ukrywa przed tob ten fakt, na ile to byo moliwe, aby na twoim dziecistwie nie kad si aden cie chocia wydaje mi si, e ju czciowo domylasz si prawdy. Jeszcze pi lat temu sami niczego nie podejrzewalimy, teraz nie ma ju adnych wtpliwoci. Swoj osob, Alvinie, stanowisz co, co w caym okresie istnienia Diaspar zdarzyo si kilka zaledwie razy. By moe spoczywae upiony w bankach pamici przez wszystkie te wieki, a moe zostae stworzony w wyniku jakiej permutacji losowej dopiero dwadziecia lat temu. Twoje pojawienie si mogo zosta zaplanowane na samym pocztku przez budowniczych miasta, a rwnie dobrze moe ono by dzieem przypadku. Nie wiemy tego. Wiadomo nam tylko, e ty, Alvinie, jako jedyny spord rasy ludzkiej, nigdy przedtem nie ye. Jeste pierwszym od co najmniej dziesiciu milionw lat dzieckiem urodzonym na Ziemi w dosownym tego sowa znaczeniu.

Rozdzia 3 Po znikniciu Jeseraca i rodzicw Alvin lea przez duszy czas nieruchomo, starajc si nie myle o niczym. Zamkn pokj wok siebie, aby nikt nie mg wyrwa go z transu. Nie spa; sen by czym, czego nigdy nie dowiadczy, bo sen waciwy by wiatu dnia i nocy, a tutaj istnia tylko dzie. Mg co najwyej popa w stan niewiadomoci i chocia nie byo mu to naprawd potrzebne, wiedzia, e w ten sposb atwiej uporzdkuje swoje myli. Niewiele nowego si dowiedzia. Ju wczeniej domyla si wszystkiego, co powiedzia mu Jeserac. Ale czym innym byy domysy, a czym innym pewno, ktr teraz mia. W jaki sposb wpynie to na jego ycie, o ile w ogle wpynie? Nie by tego pewien, a niepewno bya dla Alvina nowym uczuciem. By moe niczego to nie zmieni. Jeli teraz nie przystosuje si cakowicie do warunkw panujcych w Diaspar, zrobi to w nastpnym yciu... lub jeszcze w nastpnym... Mzg Alvina odrzuca jednak t myl ju w trakcie jej formuowania. Diaspar mogo zaspokaja potrzeby reszty ludzkoci, ale jemu ono nie wystarczao. Nie wtpi, e mona byo przey tysic wciele i nie wyczerpa wszystkich cudw miasta, nie zakosztowa wszystkich dowiadcze, ktrych mogo ono dostarczy. Ale w takim przypadku istnia jeden problem, ktremu trzeba byo spojrze w oczy. Co jeszcze mona byo poza tym robi? 21 To pozostajce bez odpowiedzi pytanie wyrwao go z zadumy. Nie potrafi siedzie bezczynnie targany takimi rozterkami, a w miecie istniao tylko jedno miejsce, w ktrym mg znale spokj ducha. Cz ciany, w miejscu, w ktrym j przekroczy wychodzc na korytarz, zamigotaa i przestaa istnie, a jej molekuy owiay mu twarz leciutkim wietrzykiem, stawiajc opr zakcajcemu ich spokj ciau. Istniao wiele sposobw przenoszenia si z miejsca na miejsce, ale wybra spacer. Jego mieszkanie znajdowao si tu przy gwnym poziomie miasta. Krtki pasa zawid go do spiralnej rampy prowadzcej w d, na ulic. Nie skorzysta z ruchomej drogi i ruszy pieszo stacjonarnym chodnikiem; byo to do ekscentryczne, poniewa od celu dzielio go kilka mil, ale Alvin lubi si czasem przej, gdy spacer wyostrza mu umys, a poza tym mia przed sob ca wieczno. Wszystkie drogi, zarwno ruchome, jak i stacjonarne, zbiegay si w Parku stanowicym zielone serce miasta. Tutaj, na obszarze w ksztacie koa o rednicy trzech mil, znajdowao si wspomnienie tego, czym bya niegdy Ziemia, zanim pustynia pochona wszystko oprcz Diaspar. Obrzee tego wielkiego koa stanowi szeroki pas trawy, za nim rosy niskie drzewka, ktre w miar posuwania si ku rodkowi Parku staway si coraz wysze. Jednoczenie teren opada agodnie i kiedy wychodzio si na skraj tego wskiego lasku, za parawanem drzew znikay wszystkie lady istnienia miasta. Szeroki strumie przepywajcy teraz przed Alvinem nazywano po prostu Rzek. Nie nosi i nie potrzebowa innej nazwy. Jego brzegi czyy liczne, przerzucone w niewielkich odstpach, wskie mostki. Strumie opywa Park, zataczajc pene koo i tworzc od czasu do czasu na swej drodze mae laguny. To, e mg po przebyciu niecaych szeciu mil powrci w to samo miejsce, nigdy nie dziwio Alvina; nie zastanawiao go rwnie to, e na niektrych odcinkach swego biegu pyn pod gr. W Diaspar zdarzay si daleko dziwniejsze rzeczy. W jednej z maych lagun kpao si kilkoro modych 22

ludzi i Alvin przystan, aby si im przyjrze. Wielu zna, jeli nie z nazwiska, to z widzenia, i przez chwil korcio go, aby si do nich przyczy, ale tajemnica, ktr dwiga, odwioda go od tego i poprzesta na roli widza. Nie sposb byo stwierdzi, ktry z tych modych obywateli wyszed z Sali Tworzenia tego roku, a ktry y w Diaspar ju tak dugo jak Alvin. Chocia wystpoway rnice we wzrocie i wadze, to nie miay one adnego zwizku z wiekiem. Tacy si po prostu ludzie rodzili i chocia statystycznie osoby starsze byy nieco wysze, to nie stanowio to niezawodnej reguy, ktr bez kilkusetletniego dowiadczenia mona by stosowa do kadego. Alvin pozostawi swoich rozbawionych rwienikw i ruszy dalej w kierunku centrum Parku. Szed wytyczon ciek, jakich wiele przebiegao, krzyujc si, wrd niskich zaroli, to znw opadajc w wskie wwozy utworzone z wielkich, poronitych mchem gazw. Natkn si po drodze na ma, wielocienn maszyn, nie wiksz od gowy czowieka, ktra unosia si wrd gazi drzewa. Nikt si nie orientowa, ile odmian robotw znajdowao si w Diaspar; schodziy czowiekowi z drogi i tak speniay swoje obowizki, e ujrzenie ktrego z nich byo czym niezwykym. Teren zaczai si znw podnosi; Alvin zblia si do niewysokiego wzgrza wznoszcego si w samym rodku Parku, a zatem i miasta. Mniej tu byo przeszkd terenowych i krtych cieek, widzia wic dobrze szczyt wzgrza i wieczcy go prosty budynek. Zadysza si troch, zanim dotar do celu, z przyjemnoci wic opar si o jedn z rowych kolumn i spojrza za siebie, na drog, ktr tu przyszed. Istnieje pewna liczba form architektonicznych, ktre nie mog si ju zmieni, poniewa osigny doskonao. Grobowiec Yarlana Zeya mg rwnie dobrze zosta wzniesiony przez budowniczych wity pierwszych cywilizacji, jakie zna czowiek, chocia te nie mogy sobie nawet wyobrazi materiau, z jakiego go zbudowano. Budynek nie mia dachu, a jego pojedyncz komor wyoono 23 wielkimi pytami, ktre tylko na pierwszy rzut oka przypominay naturalny kamie. Stopy ludzkie przez wieki przemierzay tam i z powrotem t posadzk, nie pozostawiajc na niej najmniejszego ladu. Twrca wielkiego Parku budowniczy, jak twierdzili niektrzy, samego Diaspar siedzia z oczyma spuszczonymi w d, przygldajc si jak gdyby rozoonym na kolanach planom. Na jego twarzy goci ten osobliwie nieuchwytny umiech, ktry przez tyle pokole intrygowa wiat. Niektrzy twierdzili, e to nic innego, jak tylko kaprys artysty rzebiarza, ale inni przekonani byli, e Yarlan Zey umiecha si na myl o jakim tajemniczym arcie. Cay ten budynek by zagadk, gdy w kronikach dziejw miasta nie mona si byo doszuka adnej o nim wzmianki. Alvin nie bardzo nawet wiedzia, co oznacza sowo grobowiec". Jeserac potrafiby mu je prawdopodobnie wyjani, poniewa znany by z kolekcjonowania starych, zapomnianych sw, ktrymi szpikowa pniej swoje wypowiedzi ku zmieszaniu suchaczy. Z tego centralnego punktu obserwacyjnego Alvin mia dobry widok na cay Park i, ponad przesaniajcymi je drzewami, na samo miasto. Najblisze budynki oddalone byy o prawie dwie mile i tworzyy niskie pasmo okalajce cay Park; za nimi, szereg za szeregiem, coraz wysze i wysze, wznosiy si wiee i tarasy tworzce gwn bry miasta. Cigny si milami wspinajc powoli ku niebu, coraz bardziej zoone i monumentalne. Diaspar zaplanowano jako jedno; stanowio ono pojedyncz, potn maszyn. Ale chocia jego panorama bya w swym ogromie przytaczajca, to stanowia zaledwie cie ukrytych cudw techniki, bez ktrych wszystkie te wielkie budynki byyby pozbawionymi ycia grobowcami. Alvin patrzy w zadumie w stron granic tego wiata. Dziesi, dwadziecia mil std majaczyy w oddali zewntrzne obwaowania miasta, na ktrych zdawao si spoczywa sklepienie niebieskie. Za nimi nie byo ju nic, zupenie nic, oprcz przeraajcej pustyni, na ktrej czowiek szybko by oszala. 24

Dlaczego wic ta pustka go wzywaa, jak nikogo ze znanych mu osb? Nie wiedzia. Patrzy w dal na kolorowe iglice i blanki otaczajce cae teraz dominium ludzkoci, jakby tam wanie spodziewa si znale odpowied na swe pytanie. Nie znalaz jej. Ale w tym wanie momencie, gdy jego serce tsknio za nieosigalnym, podj decyzj. Wiedzia teraz, co zrobi ze swym yciem. Rozdzia 4 Jeserac nie pomg mu wiele, chocia nie okaza takiej niechci do wsppracy, jakiej si Alvin po nim spodziewa. W jego dugiej karierze nauczyciela zadawano mu ju takie pytania i nie sdzi, aby nawet taki Odmieniec, jak Alvin, mg go zaskoczy lub postawi przed problemem, ktrego nie bdzie w stanie rozwiza. Prawd byo, e Alvin zaczyna wykazywa pewne odchylenia w zachowaniu, ktre, by moe, bd wymagay korekcji. Nie wcza si, jak powinien, w niebywale skomplikowane ycie spoeczne miasta ani w wiaty fantazji swych rwienikw. Nie objawia wikszego zainteresowania wyszymi formami rozrywek umysowych, chocia w jego wieku nie byo to takie dziwne. Bardziej zastanawia jego nietypowy stosunek do pci odmiennej; nie naleao si spodziewa, e stworzy z jak kobiet wzgldnie stabilny zwizek przed upywem stulecia. Nie wynikao to z braku serca czy nierozwagi Alvina. Odnosio si wraenie, e szuka on w mioci, tak jak we wszystkim innym, czego, czego Diaspar nie mogo mu zapewni. adne z tych dziwact Alvina nie martwio zbytnio Jeseraca. Mona si byo spodziewa, e Odmieniec bdzie si zachowywa w ten wanie sposb i e z upywem czasu Alvin dostosuje si do obowizujcego powszechnie w Diaspar szablonu. aden pojedynczy indywidualista, czy to dziwak, czy geniusz, nie by w stanie naruszy ogromnej 26 bezwadnoci spoeczestwa, ktre pozostawao praktycznie nie zmienione od ponad miliarda lat. Jeserac nie tylko wierzy w stabilno nie potrafi sobie po prostu wyobrazi nic poza ni. Problem, ktry ci nurtuje, jest bardzo stary powiedzia Alvinowi ale zdziwiby si, jak wielu ludzi bierze wiat, jaki jest, i co podobnego nigdy ich nie zastanawia ani nawet nie przychodzi im do gowy. To prawda, e rasa ludzka zamieszkiwaa niegdy obszar nieskoczenie wikszy od Diaspar. Widziae, jak wygldaa Ziemia, zanim wyparoway oceany i przysza pustynia. Te filmy, ktre tak lubisz sobie wywietla, s najstarszymi, jakie mamy; s jedynymi, jakie przedstawiaj Ziemi tak, jaka bya ona przed przybyciem Najedcw. Nie sdz, aby ogldao je wielu ludzi. Widok tych bezgranicznych, otwartych przestrzeni to co, czego nie potrafimy znie. A przecie Ziemia bya tylko ziarenkiem piasku w porwnaniu z caym Imperium Galaktycznym. To, do czego musiay by podobne otchanie midzygwiezdne, jest koszmarem, ktrego normalny czowiek nie jest w stanie sobie wyobrazi. Nasi przodkowie przemierzali je u zarania dziejw, kiedy to wyruszyli w kosmos, aby zbudowa Imperium. Przemierzyli kosmos po raz drugi i ostatni zepchnici przez Najedcw z powrotem na Ziemi. Legenda gosi a jest to tylko legenda jakoby ludzko zawara z Najedcami pakt. Oni mieli sobie zatrzyma wszechwiat, ktrego tak podali, my zadowoli si naszym rodzimym wiatem. Dotrzymalimy warunkw tego ukadu i zapomnielimy o prnych marzeniach naszego dziecistwa, tak jak i ty o nich zapomnisz, Alvinie. Ludzie, ktrzy zbudowali to miasto i zaprojektowali struktur spoeczn jego mieszkacw, byli panami zarwno umysu, jak i materii.

Pomiecili w tych murach wszystko, czego mogaby kiedykolwiek potrzebowa rasa ludzka a potem postarali si o to, ebymy nigdy ju ich nie opucili. Och nie, bariery fizyczne maj tu najmniejsze znaczenie. 27 By moe istniej drogi, ktrymi mona wydosta si z miasta, ale nie sdz, eby uszed nimi daleko, gdyby nawet je znalaz. A jeli nawet ci si to uda, to co z tego? Twoje ciao nie przetrwa dugo na pustyni nie chronione i nie karmione przez miasto. Jeli istnieje droga prowadzca na zewntrz powiedzia wolno Alvin to co moe mnie powstrzyma od skorzystania z niej? To niemdre pytanie odpar Jeserac. Sdz, e znasz ju na nie odpowied. Jeserac mia racj, ale jednego nie wzi pod uwag. Alvin zna odpowied, a raczej domyla si jej. Wnioskowa po prostu z zachowania swych towarzyszy zarwno w yciu na jawie, jak i we wsplnie przeywanych, sennych przygodach. Oni nigdy nie bd zdolni do opuszczenia Diaspar. Jeserac nie wiedzia jednak, e ta niemono nie dotyczy Alvina. Alvin nie wiedzia, czy jego Odmienno bya spraw przypadku, czy te staroytnego projektu, ale wanie tym midzy innymi si objawiaa. Ciekaw by, ile jeszcze jej dowodw w sobie odkryje. W Diaspar nikt si nigdy nie spieszy i bya to regua, od ktrej nawet Alvin rzadko odchodzi. Rozwaa problem kilka tygodni, spdzajc duo czasu na wyszukiwaniu najwczeniejszych wzmianek o pocztkach miasta. Potem lea caymi godzinami, podparty niewyczuwalnymi ramionami pola antygrawitacyjnego, a hipnotronowy projektor otwiera przed jego umysem przeszo. Zapis dobieg koca i maszyna znika, rozpywajc si w powietrzu, ale Alvin lea nadal zapatrzony w nico. Ten powrt poprzez wieki do rzeczywistoci trwa dosy dugo. Znowu widzia bezkresne przestrzenie bkitnych wd. Pomimo tych tysicy wiekw rozbrzmiewa mu w uszach grzmot fal bijcych o zocisty brzeg. Przypomina sobie lasy, prerie i dziwne zwierzta, ktre yy kiedy wraz z Czowiekiem na tym wiecie. Bardzo mao byo tych staroytnych przekazw. Zakadano powszechnie, chocia nikt nie wiedzia dlaczego, e gdzie midzy przybyciem Najedcw a zbudowaniem 28 Diaspar zagubiy si wszystkie wzmianki o prymitywnych czasach. Zatarcie to byo jednak tak kompletne, e trudno byo uwierzy, i stao si tak tylko za spraw przypadku. Ludzko, oprcz kilku kronik, ktre mogy by rwnie dobrze legend, zagubia swoj przeszo. Przed Diaspar istniay po prostu Wieki Zarania. W tym lamusie historii kbili si ze sob ludzie, ktrzy wyzwolili energi atomow, pierwsi ludzie, ktrzy wyciosali czno z pnia drzewa, z pierwszymi ludmi, ktrzy dotarli do gwiazd. Po tamtej stronie pustyni czasu wszyscy oni byli ssiadami. Alvin zamierza przeprowadzi swj eksperyment sam, jednak w Diaspar nie byo atwo o samotno. Ledwie opuci swoje mieszkanie, spotka Alystr, ktra nawet nie staraa si udawa, e jej obecno tutaj jest przypadkowa. To spotkanie poirytowao Alvina, jednak zo szybko mu przesza. Nic nie stao na przeszkodzie, aby Alystra, skoro sama tego chciaa, posza razem z nim. Nie by samolubny i nie chcia zachowa tego nowego dowiadczenia tylko dla siebie, a poza tym duo mg wywnioskowa z jej zachowania. Z zatoczonego centrum miasta wynis ich kana ekspresowy. Alystra, co byo u niej niezwyke, nie zadawaa adnych pyta. Podrowali, stojc porodku ruchomej drogi, na najszybszym jej pamie, nie zadajc sobie nawet trudu, aby zerkn pod nogi na t cudown nawierzchni. Inynier staroytnego wiata szybko by oszala usiujc zrozumie, w jaki sposb niezaprzeczalnie jednolita wstga drogi moe by nieruchoma po obu skrajach i jednoczenie przesuwa si z szybkoci wzrastajc pynnie w miar zbliania si do jej rodka. Ale dla Alvina i Alystry istnienie materiaw, ktre z jednej strony wykazyway waciwoci cia staych, z drugiej za cieczy, wydawao si spraw naturaln.

Budynki wok nich staway si coraz wysze, jak gdyby miasto umacniao obwaowania, oddzielajce je od wiata zewntrznego. Jakie to by byo dziwne, pomyla Alvin, gdyby te ciany stay si przezroczyste i mona by przez nie zajrze do wntrza. Mieszkali tam ludzie, ktrych ju zna, 29 ktrych jeszcze pozna i ktrych nigdy nie spotka chocia tych ostatnich bdzie bardzo niewielu, poniewa w cigu caego ycia pozna niemal wszystkich mieszkacw Diaspar. Wikszo z nich siedzi teraz w swoich pokojach, ale nie jest sama. Wystarczy im tylko sformuowa odpowiednie yczenie, a znajd si, chocia nie fizycznie, w obecnoci dowolnej osoby, ktr sobie wybior. Nie dokuczaa im nuda, poniewa mieli dostp do wszystkiego, co dziao si w sferze wyobrani oraz rzeczywistoci od pocztkw istnienia miasta. Dla ludzi, ktrych umysy w ten sposb zaprogramowano, bya to cakiem znona egzystencja. e bya ona jednoczenie egzystencj bardzo spycon, tego nie pojmowa jeszcze nawet Alvin. W miar jak Alvin z Alystr oddalali si od centrum miasta, liczba ludzi, ktrych spotykali na ulicy, z wolna malaa i kiedy ruchoma droga zatrzymaa si agodnie przed dug platform z jasno barwionego marmuru, w zasigu ich wzroku nie byo ju nikogo. Przeszli przez zastygy wir materii, gdzie substancja ruchomej drogi spywaa z powrotem do swego rda, i stanli przed cian podziurawion jasno owietlonymi tunelami. Alvin wybra bez wahania jeden z nich i ruszy przed siebie. Alystr podya za nim, starajc si dotrzyma mu kroku. Pochwycio ich od razu pole perystaltyczne i unioso w gb tunelu. Niebawem znaleli si w wielkiej, owalnej sali o wielu oknach. Dostrzegli przez nie w przelocie ogrody, ponce olniewajcymi barwami kwiatw. Alystr bya oczarowana ich piknem i sdzia najwyraniej, e to dla tego widoku przyprowadzi j tu Alvin. Obserwowa przez chwil, jak biega radonie od okna do okna, cieszc si jej zachwytem z kadego nowego odkrycia. W na wp opuszczonych budynkach na peryferiach Diaspar znajdowao si setki takich miejsc, utrzymywanych w idealnym porzdku przez tajemnicze siy. By moe pewnego dnia znowu przepynie tdy fala ycia, ale do tego czasu staroytne ogrody stanowiy tajemnic, ktr znay tylko one same. 30 Musimy i dalej powiedzia w kocu Alvin. To dopiero pocztek. Przeszed przez jedno z okien i iluzja prysa. Za szyb nie byo ogrodw, tylko spiralny chodnik wznoszcy si agodnie w gr. Po drugiej stronie tafli widzia wci Alystr, chocia wiedzia, e ona jego nie widzi. Ale nie zawahaa si i w chwil pniej staa ju obok niego. Nawierzchnia chodnika, na ktrym stali, zacza peza powoli. Przeszli po niej kilka krokw, dopki prdko nie wzrosa na tyle, e dalszy wysiek by zbyteczny. Korytarz pi si agodnie pod gr, lecz po przebyciu stu stp przeszed gwatownie w pionowy szyb. Mwia o tym tylko logika, gdy dla wszystkich zmysw jazda odbywaa si idealnie poziomym korytarzem. Fakt, e w rzeczywistoci pdzili pionowo w gr gbok na tysic stp studni, nie wywoywa u nich poczucia zagroenia, gdy awaria pola polaryzujcego bya nie do pomylenia. Niebawem korytarz zacz pochyla si znowu w d", a potem ponownie zaama si pod ktem prostym. Nawierzchnia chodnika zwalniaa ledwo zauwaalnie i wreszcie zatrzymaa si w kocu dugiej wyoonej lustrami sali. Alvin wiedzia, e tutaj ponaglanie Alystry nie miaoby wikszego sensu. Nie chodzio jedynie o t czstk kobiecego charakteru, ktra nie ulega zmianie od czasw Ewy; nikt nie mg si oprze zafascynowaniu tym miejscem. W caym Diaspar, o ile wiedzia, nie byo niczego podobnego. Jaki kaprys artysty sprawi, e tylko kilka luster odbijao obraz rzeczywisty a i te, Alvin by przewiadczony, zmieniay nieustannie swoje pooenie. Reszta na pewno co odzwierciedlaa, ale niepokoio nieco ujrzenie siebie samego w cigle zmieniajcym si, cakowicie wyimaginowanym otoczeniu.

Czasami w wiecie za lustrem widziao si przechadzajcych si ludzi i nieraz Alvin dostrzega wrd nich znajome twarze. Zdawa sobie do jasno spraw, e nie obserwuje adnego z przyjaci, ktrych zna w obecnym wcieleniu. Poprzez umys nieznanego artysty zaglda w przeszo i widzia poprzednie wcielenia ludzi spacerujcych po 31 dzisiejszym wiecie. Zasmucaa go przypominajca o wasnej odmiennoci myl, e chocia czekaby nie wiem jak dugo przed tymi zmieniajcymi si scenami, nie dostrzee nigdy staroytnego echa samego siebie. Czy wiesz, gdzie si znajdujemy? spyta Alystry, gdy skoczyli zwiedzanie sali luster. Alystra pokrcia gow. Przypuszczam, e gdzie w pobliu kracw miasta powiedziaa niepewnie. Zdaje mi si, e przebylimy dug drog, ale nie mam pojcia, jak dug. Jestemy w Wiey Loranne odpar Alvin. To jeden z najwyszych punktw Diaspar. Chod, poka ci co. Wzi Alystr za rk i wyprowadzi j z sali. Nie byo tam widocznego wyjcia, ale w wielu miejscach wzr na posadzce wskazywa na istnienie bocznych korytarzy. Po zblieniu si w takim miejscu do lustra odbicie zdawao si rozpywa w wietlisty uk, przez ktry mona byo przej do znajdujcego si za nimi tunelu. Kluczyli dugo labiryntem korytarzy i przej, aby w kocu znale si w dugim, idealnie prostym tunelu, w ktrym wia z niezmienn prdkoci zimny wiatr. Tunel cign si na setki stp w obie strony, a na jego odlegych kracach widniay malekie krki wiata. Alystra cakiem ju stracia orientacj. Nie podoba mi si tu poskarya si Alvinowi. Zimno mi. Prawdopodobnie nigdy w yciu nie dowiadczya jeszcze uczucia chodu i Alvin poczu si w jakim sensie winny. Powinien j uprzedzi, eby zabraa ze sob opocz i to ciep, bo wszystkie ubrania noszone w Diaspar speniay funkcj czysto dekoracyjn i jako zabezpieczenie przed zimnem byy bezuyteczne. Wrczy jej bez sowa swoje okrycie. Nie byo w tym ladu galanterii; rwno pci dawno ju zatara takie konwenanse. Gdyby sprawy miay si odwrotnie, Alystra oddaaby swoj opocz Alvinowi, a on przyjby j bez adnych ceremonii. Marsz z wiatrem wiejcym w plecy by nawet przyjemny 32 i szybko dotarli do koca tunelu. Dalsz drog zagrodzia im misterna kamienna sie o duych oczkach, ale i tak stali ju na skraju nicoci. Wielki kana wentylacyjny koczy si w cianie frontowej wiey i pod nimi ziaa pionowa, tysicstopowa przepa. Znajdowali si na zewntrznych obwaowaniach miasta i pod nimi rozcigao si Diaspar takie, jakim niewielu w ich wiecie kiedykolwiek je ogldao. Widok ten by odwrotnoci panoramy, ktr obserwowa Alvin z centrum Parku. Mg std spoglda w d na koncentryczne fale kamienia i metalu, opuszczajce si milowymi suwami w kierunku serca miasta. Hen, daleko, czciowo zasonite wznoszcymi si na linii obserwacji wieami, widzia odlege polany i drzewa oraz krc wiecznie rzek. Jeszcze dalej piy si pod niebo pooone z drugiej strony miasta bastiony Diaspar. Stojca obok Alystra patrzya na t panoram z zaciekawieniem, ale bez zdziwienia. Widziaa miasto ju przedtem z rwnie dobrze pooonych punktw obserwacyjnych i to w znacznie wygodniejszych warunkach. To nasz wiat... cay nasz wiat powiedzia Al-vin. Teraz chc ci pokaza co jeszcze. Odwrci si od kraty i ruszy w kierunku krka wiata widniejcego na drugim kocu tunelu. D zimny wiatr, ale Alvin nie zwraca na to uwagi. Nie uszed jeszcze daleko, kiedy zorientowa si, e Alystra nie ma zamiaru pody za nim. Staa, wpatrujc si we, z rk uniesion do twarzy, a jej opocza powiewaa na wietrze. Alvin dostrzeg, e jej usta poruszaj si, ale sowa nie docieray do jego uszu. Patrzy na ni najpierw ze

zdziwieniem, a potem z niecierpliwoci z domieszk wspczucia. To, co mwi Jeserac, byo prawd. Ona nie moga pj za nim. Wiedziaa ju, co oznacza ten odlegy krg wiata, z ktrego zawsze wia do Diaspar wiatr. Za plecami Alystry znajdowa si znajomy wiat, peen cudownoci, ale pozbawiony niespodzianek, dryfujcy rzek czasu niczym byszczcy, szczelnie zamknity pcherz. Przed ni, nie dalej ni kilka krokw od miejsca, w ktrym 2 Miasto i gwiazdy 33 staa, roztaczao si dzikie odludzie wiat pustyni wiat Najedcw. Alvin zawrci, podszed do niej i zdziwi si widzc, e dry. Czego si boisz? spyta. Nadal jestemy w Dia-spar i nic nam nie zagraa. Wyjrzaa przez to okno za nami... na pewno moesz wyjrze przez tamto! Alystra wytrzeszczya na niego przeraone oczy, jakby by jakim dziwnym potworem. Nie mog tego zrobi wykrztusia wreszcie. Nawet sama myl o tym przejmuje mnie wikszym chodem ni ten wiatr. Nie id dalej, Alvinie! A gdzie tu logika? zaprotestowa Alvin. Co ci si moe sta, jeli pjdziesz do koca tego tunelu i wyjrzysz na zewntrz? Tam jest dziwnie i pusto, ale nie strasznie. A im duej na to patrz, tym wydaje mi si pikniejsze... Alystra nie czekaa, a skoczy. Odwrcia si na picie i pobiega dug ramp, ktra ich tu przywioda. Alvin nie prbowa jej zatrzymywa, poniewa narzucanie komu swojej woli zaliczane byo w Diaspar do zego tonu. Zdawa sobie spraw, e perswazje nie odniosyby tu adnego skutku. Wiedzia, e Alystra nie zatrzyma si, dopki nie znajdzie si wrd swoich towarzyszy. Nie byo obawy, e zabdzi w labiryntach miasta, gdy moga bez trudnoci wraca po wasnych ladach. Instynktowna zdolno odnajdywania drogi w najbardziej nawet zawiych labiryntach bya tylko jedn z umiejtnoci, jakie posiad Czowiek, od kiedy zacz mieszka w miastach. Do wyrobienia w sobie podobnych zdolnoci zmuszony zosta dawno wymary szczur, kiedy opuci pola, aby podzieli swj los z ludzkoci. Alvin zaczeka chwil, jakby spodziewa si jeszcze powrotu Alystry. Nie tyle zdziwia go sama reakcja dziewczyny, co jej gwatowno i irracjonalno. Chocia byo mu jej szczerze al, pomyla sobie, e mogaby zostawi opocz. Byo mu zimno i z trudem brn pod wiatr. Walczy nie tylko z prdem powietrza, ale i z si, ktra go wywoywaa. 34 Nie spocz jednak, dopki nie dotar do kamiennej kraty i nie zacisn doni na jej prtach. Odstpy midzy prtami byy na tyle due, by mg przepchn przez ni gow, a i teraz widok mia ograniczony, poniewa wylot kanau by lekko wpuszczony w mur miasta. Widzia jednak wystarczajco duo. Tysice stp w dole wiato dnia szykowao si do opuszczenia powierzchni pustyni. Wprost na krat paday niemal poziome promienie soca, rzucajc na ciany tunelu niesamowite wzory wiata i cienia. Alvin osoni doni oczy przed blaskiem i spoglda w d na ziemi, po ktrej od niezliczonych wiekw nie stpaa noga czowieka. By moe patrzy na zastyge na zawsze morze. Piaskowe wydmy odpyway falami, mila za mil, ku zachodowi. Ich kontury wyolbrzymiao padajce z ukosa wiato. Tu i wdzie jaki kaprys wiatru wyrzebi w piasku osobliwe wiry i leby, tak e czasem trudno byo wprost uwierzy, i te twory nie s dzieem inteligencji. W bardzo duej odlegoci, tak daleko, e nie potrafi oceni dystansu, cigno si pasemko niskich, agodnie zaokrglonych wzgrz. Rozczaroway one Alvina; wiele by da, aby ujrze na wasne oczy te niebotyczne szczyty ze staroytnych przekazw i wasnych snw. Soce opierao si ju krawdzi o wierzchoki wzgrz. Jego promienie rozpraszay si i czerwieniay. Na sonecznej tarczy widniay dwie due plamy; Alvin wiedzia ju ze swych

obserwacji, e istniej takie rzeczy, ale dziwio go, i moe je bez trudu dostrzec. Wyglday jak para spogldajcych na oczu. Zmierzchu nie byo. Z odejciem soca sadzawki cieni zalegajce midzy wydmami zlay si szybko w jedno ogromne jezioro mroku. Z nieba odpyna barwa; odpyny ciepe odcienie czerwieni i zota ustpujc miejsca arktycznemu granatowi, ktry ciemniejc przeradza si z wolna w noc. Alvin czeka na ten zapierajcy dech w piersiach moment, ktry z caej ludzkoci oglda tylko on na moment, kiedy drc zabynie pierwsza gwiazda. Upyno ju wiele tygodni od czasu, kiedy by tu po raz ostatni, i domyla si, e ukad nocnego nieba musia si 35 w tym czasie zmieni, ale pomimo to pojawienie si Siedmiu Soc zaskoczyo go. Nie mogy nosi innej nazwy; to okrelenie samo cisno si na usta. Na tle powiaty zachodzcego soca tworzyy malek, bardzo zwart i zadziwiajco symetryczn formacj. Sze z nich rozoonych byo na obwodzie lekko spaszczonej elipsy, ktra w rzeczywistoci musiaa stanowi idealne koo, nachylone nieco w kierunku linii obserwacji. Kada gwiazda miaa inn barw; odrnia teraz kolor czerwony, niebieski, zoty i zielony, ale inne odcienie wymykay si jego oczom. W samym rodku tej formacji tkwi biay olbrzym najjaniejsza gwiazda na caym widocznym nieboskonie. Grupa ta, jako cao, przywodzia na myl klejnot: wydawao si nieprawdopodobne i sprzeczne z wszelkimi prawami teorii prawdopodobiestwa, eby Natura moga kiedykolwiek utworzy tak idealny twr. W miar jak oczy Alvina przywykay do zapadajcych ciemnoci, widzia coraz wyraniej wielki mglisty welon rozpostarty na nocnym niebie, a nazywany niegdy Drog Mleczn. Rozciga si od zenitu po horyzont i ogarnia swymi fadami Siedem Soc. Zaczy si pojawia inne gwiazdy, a ich bezadnie rozrzucone skupiska uwypuklay tylko zagadk tej idealnej symetrii. Wydawao si, e jaka sia rozmylnie sprzeciwiaa si chaosowi wszechwiata, ukadajc z tych siedmiu gwiazd swj znak. Dziesi razy, nie wicej, obrcia si wok swej osi Galaktyka, od kiedy stopa Czowieka zacza stpa po Ziemi. W skali Galaktyki bya to tylko chwila, jednak Ziemia zmienia si od tego czasu cakowicie zmienia si daleko bardziej, ni miaa prawo to uczyni naturaln kolej rzeczy. Wielkie soca, ktre niegdy, w glorii modoci, pony tak jasnym blaskiem, dopalay si teraz dc ku nieuchronnej zgubie. Ale Alvin, ktry nie widzia nigdy nieboskonu w jego staroytnej krasie, niewiadom by wszystkiego, co zostao utracone. Przenikajce do szpiku koci zimno skonio go do powrotu do miasta. Oderwa rce od kraty i zaczai je 36 rozmasowywa przywracajc w nich krenie krwi. wiato wpadajce do tunelu przez przeciwlegy wylot byo tak jasne, e musia na chwil odwrci wzrok. Poza granicami miasta nadal istniay dnie i noce, ale w jego granicach trwa wieczny dzie. Gdy zachodzio soce, niebo nad Diaspar rozjarzao si sztucznym wiatem tak udzco podobnym do naturalnego, e nikt nie potrafi dostrzec rnicy. Alvin wraca powoli przez sal luster rozmylajc o nocy i gwiazdach. Czu natchnienie, a zarazem przygnbienie. Wygldao na to, e nie ma drogi ucieczki z miasta w t ogromn pustk i nie ma te adnego w tym celu. Jeserac twierdzi, i czowiek umarby szybko na pustyni, i Alvin mu wierzy. By moe ktrego dnia odkryje jaki sposb opuszczenia Diaspar, ale co z tego, jeli bdzie musia szybko wrci do miasta. Wydostanie si na pustyni byoby niczym wicej, jak niezwyk rozrywk. Byaby to zabawa, w ktr mgby si bawi samotnie bez udziau partnerw, i nie prowadziaby do niczego. Ale warto byo sprbowa po to chociaby, aby ugasi poar tsknoty poncy w jego duszy.

Ocigajc si z powrotem do znajomego sobie wiata, Alvin sta przed jednym z wielkich luster i obserwowa wynurzajce si i znikajce w jego gbi sceny. Jakikolwiek by mechanizm powstawania tych obrazw, sterowaa nim jego obecno i w pewnym stopniu jego myli. Zawsze, kiedy tutaj wchodzi, lustra nie pokazyway nic i wypeniay si akcj dopiero wtedy, gdy pojawia si przed nimi. Teraz wydawao mu si, e stoi na wielkim otwartym dziedzicu, ktrego nigdy w rzeczywistoci nie widzia, ale ktry prawdopodobnie istnieje wci gdzie w Diaspar. Dziedziniec by niezwykle zatoczony i wygldao na to, e odbywa si na nim co w rodzaju publicznego wiecu. Na trybunie porodku placu dyskutowali o czym dwaj mczyni, a zebrani otaczali podium, wznoszc od czasu do czasu jakie okrzyki. Chcia ju odej, gdy nagle zauway dziwnie ubranego mczyzn stojcego w pewnym oddaleniu od gwnej grupy. Jego ruchy, jego ubir... wszystko, co byo z nim 37 zwizane, wydawao si nie pasowa do rozgrywajcej si w gbi lustra sceny. Psu cao kompozycji. Podobnie jak Alvin, by anachroniczny. Ten mczyzna by czowiekiem z krwi i koci i przyglda si Alvinowi z zagadkowym umiechem. Rozdzia 5 W swym krtkim yciu Alvin nie spotka jeszcze tysicznej czci mieszkacw Diaspar. Nie zdziwio go wic, e nie zna stojcego przed nim mczyzny. Zaskoczyo go tylko to, e w ogle spotka kogo w tej opuszczonej wiey, tak blisko granicy z nieznanym. Odwrci si plecami do lustrzanego wiata i stan twarz w twarz z nieznajomym. Otworzy usta, aby zada pytanie, ale tamten go uprzedzi: Nazywasz si Alvin, o ile si nie myl? Powinienem si domyli, e to ty, kiedy usyszaem, i kto nadchodzi. Alvina nie zdziwio, e zosta rozpoznany; czy chcia tego, czy nie, fakt jego odmiennoci i nie ujawnionych jeszcze cech charakteru czyni go osob znan w miecie. Jestem Khedron cign nieznajomy, jak gdyby to imi wyjaniao wszystko. Nazywaj mnie Baznem. Wzruszy z rezygnacj ramionami widzc zmieszan min Alvina. Taka oto jest sawa. Ale jeste jeszcze mody i za twojego ycia niczego nie zrobiem. Twoja niewiedza jest usprawiedliwiona. Khedron mia w sobie co niezwykego. Alvin szuka gorczkowo w pamici znaczenia sowa bazen", ale go nie znalaz. W skomplikowanej strukturze socjalnej miasta wiele byo rnych tytuw i okrele. Nie starczyoby ycia, eby je wszystkie pozna. Czsto tu bywasz? spyta Khedrona z nutk zazdroci w gosie. Dochodzi ju do przekonania, e 39 Wiea Loranne jest jego prywatn wasnoci i zocio go, i jej cuda znane s komu jeszcze. Ale czy ten Khedron patrzy kiedy na pustyni albo obserwowa niknce na zachodzie soce? Nie odpar Khedron, jakby odgadujc jego nie wypowiedziane pytanie. Nigdy przedtem tutaj nie byem. Ale znajduj przyjemno w ledzeniu niezwykych wydarze majcych miejsce w miecie, a upyno ju sporo czasu, od kiedy kto wszed do Wiey Loranne. Nawet jeli wejcie kogo tutaj jest niezwykym wydarzeniem, to dlaczego ci to interesuje? spyta Alvin. Poniewa w Diaspar odpar Khedron niezwyko jest moim przywilejem. Ju dawno zwrciem na ciebie uwag; wiedziaem, e pewnego dnia musimy si spotka. Ja te, na swj

sposb, jestem odmiecem. Och, nie takim jak ty: to nie jest moje pierwsze wcielenie. Ju tysic razy wychodziem z Sali Tworzenia. Ale kiedy tam, na pocztku, zostaem mianowany Baznem, a w Diaspar istnieje tylko jeden Bazen naraz. I tak wikszo ludzi uwaa, e to o jednego za duo. W sowach Khedrona pobrzmiewaa nutka ironii. Zadawanie osobistych pyta nie naleao do dobrego tonu, jednak Alvin podj ten temat: Przepraszam za moj ignorancj powiedzia ale co to jest Bazen i co on robi? Pytasz co" odpar Khedron wic zaczn od wyjanienia ci dlaczego". To duga historia, ale sdz, e ci zainteresuje. Wszystko mnie interesuje przyzna zgodnie z prawd Alvin. Ciesz si. A wic ludzie jeli w ogle byli to ludzie, w co czasami powtpiewam ktrzy zaplanowali Diaspar, musieli rozwiza niesychanie skomplikowany problem. Diaspar, jak wiesz, nie jest jedynie maszyn jest ono ywym organizmem i to niemiertelnym. Jestemy tak przyzwyczajeni do naszego trybu ycia, e nie potrafimy zda sobie sprawy z tego, jak dziwny musiaby si on wydawa naszym pierwszym przodkom. Mamy tutaj malu40 tki, zamknity wiat, ktry si nigdy nie zmienia, nie liczc mniej wanych szczegw, a ktry jest do tego, pomimo upywu wiekw, idealnie stabilny. Trwa on prawdopodobnie duej ni caa historia czowieka poprzedzajca jego zaoenie a przecie w tej historii powstaway, jak si sdzi, niezliczone oddzielne kultury i cywilizacje, ktre istniay krtk chwil, po czym giny. W jaki sposb Diaspar osigno sw nadzwyczajn stabilno? Alvin zdziwi si, e kto moe zadawa tak'podstawo we pytania i zacz traci nadziej, e dowie si czegokolwiek nowego. Oczywicie dziki Bankom Pamici odpar. Diaspar zamieszkiwane jest wci przez tych samych ludzi, chocia w miar, jak jedni wracaj do Sali Tworzenia, a inni z niej wychodz, skad aktualnej populacji Diaspar ulega cigej zmianie na zasadzie rotacji. Khedron potrzsn gow. To tylko bardzo maa czstka odpowiedzi. Z dokadnie tymi samymi ludmi mgby zbudowa wiele modeli spoeczestw. Nie potrafi tego dowie, ale jestem przekonany, e tak jest. Konstruktorzy Diaspar nie tylko zaprojektowali jego populacj. Oni ustalili rwnie prawa rzdzce jej zachowaniem. Ledwie zdajemy sobie spraw z istnienia tych praw, ale ich przestrzegamy. Diaspar jest skostnia kultur, ktra nie moe si zmieni poza z gry wytyczone, wskie granice. Banki Pamici, oprcz matryc naszych cia i osobowoci, przechowuj rwnie wiele innych rzeczy. Przechowuj one obraz samego miasta, chronic pieczoowicie kady jego atom przed zmianami, jakie mgby przynie Czas. Spjrz na ten chodnik pooono go miliony lat temu, stpay po nim niezliczone stopy. Czy dostrzegasz jakikolwiek lad zuycia? Nie zabezpieczona materia, niezalenie od jej trwaoci, starta by zostaa na py wieki temu. Ale jak dugo istnieje energia zasilajca Banki Pamici i jak dugo przechowywane w nich matryce mog kontrolowa bez przerwy stan miasta, fizyczna struktura Diaspar nie ulegnie zmianie. Ale nastpoway przecie pewne zmiany zaprotes41 towa Alvin. Od zaoenia miasta zburzono wiele budynkw i wzniesiono wiele nowych. Oczywicie, ale tylko w drodze wymazania informacji przechowywanych w Bankach Pamici i wprowadzenia na ich miejsce nowych danych. Zreszt wspomniaem o tym tylko dlatego, eby zilustrowa ci sposb, w jaki miasto zachowuje swoj struktur fizyczn. Zmierzam do tego, e w ten sam sposb istniejce w Diaspar maszyny zachowuj nasz struktur spoeczn. Wychwytuj one wszystkie zmiany i koryguj je, zanim te stan si zbyt due. Jak to robi? Nie wiem by moe poprzez wybr tych, ktrzy wychodz z Sali Tworzenia. By moe poprzez manipulowanie naszymi matrycami osobowoci. Sdzimy, e mamy woln wol, ale czy moemy by tego pewni? W kadym razie problem ten zosta rozwizany. Diaspar przetrwao i przeszo bezpiecznie przez stulecia, jak wielki statek wiozcy adunek wszystkiego, co pozostao po rasie ludzkiej. To jest

ogromne osigniecie inynierii spoecznej, chocia czy warto byo je realizowa, to ju zupenie inna sprawa. Stabilno to jednak nie wszystko. Niedaleko ju od niej do stagnacji, a tym samym do dekadencji. Konstruktorzy miasta przedsiwzili odpowiednie kroki, aby do tego nie dopuci, jednak te opuszczone budynki wiadcz, e nie w peni im si to udao. Ja, Khedron Bazen, jestem czstk tego planu. By moe bardzo ma czstk. Chciabym myle inaczej, ale nigdy nie nabior pewnoci. A co to za czstka? spyta Alvin wci mao rozumiejc. Powiedzmy, e wprowadzam w ycie miasta okrelon porcj chaosu. Wyjanienie celu mej dziaalnoci rwnaoby si zniszczeniu jej skutecznoci. Sd mnie raczej po moich poczynaniach ni po moich sowach. Alvin nigdy dotd nie spotka kogo podobnego do Khedrona. Bazen by prawdziw osobowoci charakterem, ktry gow i ramionami wystawa ponad oglny poziom uniformizmu tak typowego dla Diaspar. Alvin czu, e ma przed sob kogo, z kim moe porozmawia i kto moe udzieli mu odpowiedzi na wiele nurtujcych go od dawna pyta. 42 Wrcili razem korytarzami Wiey Loranne i wynurzyli si przy pustej ruchomej drodze. Dopiero tu, na ulicy, Alvin uwiadomi sobie, e Khedron nie spyta go nawet, co robi tutaj, na samej granicy nieznanego. Nasuno mu si podejrzenie, e Khedron to wie i jest zaciekawiony, ale nie zdziwiony. Co mu mwio, e zdziwi Khedrona nieatwo. Wymienili numery kierunkowe, eby mc si skontaktowa, kiedy sobie tego bd yczyli. Alvin chcia si jeszcze spotka z Baznem, chocia odnis wraenie, e dusze przebywanie w obecnoci tego czowieka moe okaza si mczce. Przedtem jednak chcia usysze, co mog mu powiedzie o Khedronie jego przyjaciele, a szczeglnie Jeserac. Do nastpnego spotkania powiedzia Khedron i natychmiast znik. Alvin zapon gniewem. Spotykajc kogo pod postaci swego wyobraenia, czyli nie bdc obecnym ciaem, naleao uprzedzi o tym spotkanego na samym pocztku rozmowy. Khedron przez cay czas przebywa prawdopodobnie w swym mieszkaniu gdziekolwiek si ono znajdowao. Numer, ktry poda Alvinowi, gwarantowa jedynie, e dotrze do wszelka wiadomo, nie zdradza jednak jego miejsca zamieszkania. Rozdzia 6 Jeserac od razu pozna Khedrona i nie by zbytnio zachwycony jego wizyt. Nie lubi, gdy zakcano mu jego uporzdkowany rozkad dnia, a poza tym Khedron by nieobliczalny. Przywita jednak gocia do uprzejmie, skrywajc wszelkie lady swego rozdranienia. Chciabym porozmawia z tob o Alvinie zacz bez wstpw Khedron. Jeste, zdaje si, jego nauczycielem? To prawda odpar Jeserac. Widuj si z nim kilka razy w tygodniu, kiedy tylko sobie tego yczy. A czy moesz o nim powiedzie, e jest zdolnym uczniem? Jeserac zamyli si; to byo trudne pytanie. W miecie pojawiao si rednio dziesi tysicy nowych umysw rocznie. Ich poprzednie wspomnienia byy wci utajone i przez pierwsze dwadziecia lat ycia wszystko wok wydawao si im obce i nowe. Trzeba ich byo uczy od podstaw korzystania z niezliczonych maszyn i urzdze, bdcych tem codziennego ycia mieszkacw miasta, oraz zasad wspycia obowizujcych w najbardziej skomplikowanym spoeczestwie, jakie kiedykolwiek zbudowa Czowiek.

Cz informacji pochodzia od pary wybranej na rodzicw nowego obywatela. Wyboru dokonywano przez losowanie, a obowizki opiekunw nie byy zbyt uciliwe. Eriston i Etania powicali wychowywaniu Alvina nie 44 wicej ni trzeci cz swego czasu i wywizali si ze wszystkiego, co do nich naleao. Na Jeseracu spoczywa obowizek bardziej formalnej edukacji Alvina; zakadano, e rodzice zaznajomi go ju z normami wspycia spoecznego i wprowadz we wci rozszerzajcy si krg przyjaci. Oni byli odpowiedzialni za charakter Alvina, Jeserac za jego umys. Trudno mi odpowiedzie na to pytanie odpar Jeserac. Alvin jest bez wtpienia inteligentnym chopcem, ale do wielu spraw, ktre powinny go interesowa, odnosi si obojtnie. Z drugiej strony wykazuje on niezdrowe zainteresowanie tematami, ktrych zazwyczaj nie poruszamy. Na przykad wiatem poza murami Diaspar? Tak... ale skd o tym wiesz? Khedron zawaha si przez moment, jakby zastanawia si, na ile moe by szczery z Jeserakiem. Wiedzia, e Jeserac jest dobrym czowiekiem, ale zdawa sobie rwnie spraw, e musi on by zwizany tabu, ktre rzdzio zachowaniami wszystkich mieszkacw Diaspar wszystkich oprcz Alvina. Domylam si tego powiedzia w kocu. Jeserac usiad w fotelu, ktry si obok niego zmaterializowa. Bya to interesujca sytuacja i chcia j jak najdokadniej przeanalizowa. Nie dowie si jednak wiele, jeli Khedron nie okae chci do wsppracy. Powinien by si spodziewa, e pewnego dnia Alvin spotka Bazna i e wynikn z tego nie dajce si przewidzie konsekwencje. Khedron by jedyn osob w miecie, ktr mona byo okreli mianem ekscentrycznej ale nawet ta jego ekscentryczno zaplanowana zostaa przez projektantw Diaspar. Ju dawno odkryto, e bez pewnej domieszki przestpstwa lub chaosu Utopia stanie si nie do wytrzymania nudna. Nie mona byo jednak zagwarantowa, e przestpczo utrzyma si na okrelonym optymalnym poziomie, czego wymagay rwnania spoeczne. Bdc dozwolon i regulowan, przestaaby by zbrodni. Rozwizaniem bya instytucja Bazna na pozr naiw45 na, a jednak gboko przemylana. To j wanie wybrali projektanci miasta. W caej historii Diaspar nie byo nawet dwustu osb predysponowanych przez cechy swojego charakteru do penienia tej szczeglnej roli. Mieli oni pewne przywileje, ktre chroniy ich przed konsekwencjami ich czynw, chocia zdarzali si te Bani, ktrzy przekroczyli dozwolone granice i zapacili za to jedyn cen, jak mogo naoy na nich Diaspar zostali wygnani w przyszo, zanim skoczya si ich bieca inkarnacja. W rzadkich, nie dajcych si przewidzi wypadkach, Bazen przewraca cae miasto do gry nogami jakim wybrykiem, ktry mg by niczym wicej, jak wyszukanym, praktycznym artem lub celowym zamachem na panujcy aktualnie zwyczaj lub tryb ycia. Jakkolwiek by na to patrze, nazwa Bazen" bya bardzo odpowiednia. Istnieli niegdy ludzie sprawujcy podobne obowizki i dziaajcy na tych samych prawach w czasach, gdy istniay jeszcze dwory i krlowie. Byoby lepiej powiedzia Jeserac gdybymy byli ze sob szczerzy. Obaj wiemy, e Alvin jest Odmiecem, e nigdy dotd nie y w Diaspar. Moe nawet lepiej ni ja domylasz si skutkw tego. Osobicie wtpi, czy w miecie moe si wydarzy cokolwiek cakowicie nie planowanego, musi wic istnie jaki cel, dla ktrego zosta on powoany do ycia. Czy ten cel osignie jakimkolwiek by on by nie wiem. Nie wiem te, czy cel ten jest pozytywny, czy nie. Nie mam pojcia, co to za cel. Przypumy, e dotyczy on czego, co ley poza miastem.

Jeserac umiechn si wyrozumiale. Bazen, jak mona si byo tego spodziewa, stroi sobie arty. Powiedziaem mu ju, co tam jest; wie, e na zewntrz Diaspar jest tylko pustynia. Zabierz go tam, jeli potrafisz; moe znasz drog. Ujrzenie na wasne oczy rzeczywistoci moe wyleczy osobliwo jego umysu. Wydaje mi si, e ju j widzia powiedzia cicho Khedron. Ale mwi to do siebie, nie do Jeseraca. Nie sdz, eby Alvin by szczliwy cign 46 Jeserac. Ale jest jeszcze mody. Moe jeszcze z tego wyrosn i sta si penowartociowym obywatelem miasta. Khedron by ciekaw, czy Jeserac sam wierzy w to, co mwi. Powiedz mi spyta z naga czy Alvin wie, e nie jest pierwszym Odmiecem? Jeserac sprawia wraenie zaskoczonego. Mogem si spodziewa odrzek ponuro e o tym wiesz. Ilu to Odmiecw byo w dziejach Diaspar? Czy nie dziesiciu? Czternastu odpar bez wahania Khedron. Nie liczc Alvina. Jeste poinformowany lepiej ode mnie powiedzia kwano Jeserac. Moe wiesz rwnie, co si stao z tamtymi Odmiecami? Zniknli. Dzikuj. Tyle wiem i ja. Wanie dlatego jak najmniej wspominaem Alvinowi o jego poprzednikach; to nie wpynoby korzystnie na jego dotychczasowe zachowanie. Czy mog liczy na twoj wspprac? W tej chwili tak. Sam chc mu si bliej przyjrze, zawsze intrygoway mnie tajemnice, a w Diaspar jest ich tak mao. Poza tym sdz, e moe spata nam takiego figla, przy ktrym zbledn wszystkie moje wyczyny. Masz zamiowanie do mwienia zagadkami powiedzia Jeserac. Do czego waciwie zmierzasz? Wtpi, czy moje domysy s w jakimkolwiek stopniu trafniejsze od twoich. Wierz jednak w jedno: ani ty, ani ja, ani nikt w Diaspar nie zdoa powstrzyma Alvina, kiedy zdecyduje si on dziaa. Mamy przed sob bardzo interesujce stulecia. Po znikniciu Khedrona Jeserac siedzia dugo w bezruchu. Drczyo go uczucie, jakiego dotd nie zna. Przez chwil zastanawia si, czy nie powinien zwrci si do Rady z prob o audiencj ale czy nie byoby to wyolbrzymianie faktw? Moe caa ta historia jest jakim skomplikowanym i niezrozumiaym artem Khedrona, chocia trudno mu byo uwierzy, e Bazen wanie jego obra sobie na ofiar. 47 Przemyla wszystko bardzo dokadnie, rozwaajc problem pod kadym moliwym ktem. Po upywie godziny podj typow dla siebie decyzj. Poczeka i zobaczy. Alvin nie traci czasu. Jego gwnym rdem informacji by, jak zwykle, Jeserac. Stary nauczyciel zrelacjonowa pokrtce swoj rozmow z Baznem i doda od siebie tyle, co wiedzia o trybie ycia tego czowieka. Tak dalece, jak byo to moliwe w Diaspar, Khedron by samotny. Nikt nie wiedzia, gdzie mieszka ani jak yje. Ostatni figiel, jakiego spata, by raczej dziecinn psot i polega na oglnym sparaliowaniu ruchomych drg. Miao to miejsce pidziesit lat temu; wiek wczeniej Khedron wypuci na miasto osobliwego wirujcego smoka, ktry wczy si po ulicach poerajc kady napotkany egzemplarz prac najpopularniejszego wwczas rzebiarza. Sam artysta, zaalarmowany, z oczywistych powodw, najwyraniej monotonn diet bestii, ukry si i nie pokaza publicznie, dopki potwr nie znikn w sposb rwnie tajemniczy, jak si by pojawi. Wynika std jeden oczywisty wniosek. Khedron musia zna si na maszynach i siach rzdzcych miastem i potrafi skoni je do postpowania wedug jego woli sposobami, ktrych nie zna nikt

oprcz niego. Musiaa prawdopodobnie istnie jaka kontrola nadrzdna, ktrej zadaniem byo niedopuszczenie do spowodowania przez jakiego nazbyt gorliwego Bazna trwaego, nieodwracalnego uszkodzenia zoonej struktury Diaspar. Alvin zapamita sobie wszystkie te informacje, ale nie podj adnych krokw, aby skontaktowa si z Khed-ronem. Chocia mia do Bazna wiele pyta pozostajcych dotd bez odpowiedzi, skonno do samodzielnoci i niezalenoci kazaa mu dziaa bez niczyjej pomocy. Obmyli plan, ktrego realizacja moga potrwa kilka lat, ale dopki czu, e zmierza do wytyczonego celu, by szczliwy. Niczym podrnik odkrywca z zamierzchej przeszoci, sporzdzajcy map nieznanych terenw, rozpocz systematyczne badanie Diaspar. Spdza dni i tygodnie wczc si po opuszczonych wieach na obrzeu miasta w nadziei, 48 e w ktrej z nich odkryje drog prowadzc do wiata zewntrznego rozcigajcego si za murami. W trakcie tych poszukiwa odnalaz z tuzin wielkich otworw klimatyzacyjnych wychodzcych na pustyni, ale wszystkie byy okratowane, a jeli nawet nie byoby w nich krat, to wystarczajc przeszkod stanowiaby pionowa, milowa przepa dzielca je od powierzchni. Innych wyj nie znalaz, chocia zbada tysice korytarzy i dziesitki tysicy pustych pomieszcze. Wszystkie budynki, ktre zwiedza, znajdoway si w tym idealnym i nienaruszonym stanie, jaki mieszkacy Diaspar uwaali za naturalny i normalny. Czasami spotyka robota odbywajcego co w rodzaju obchodu inspekcyjnego i za kadym razem nie omieszka zagadn maszyny. Nie dowiedzia si niczego, poniewa maszyny, na ktre si natyka, nie byy tak zaprogramowane, aby reagowa na mow czy myli ludzkie. Chocia zauwaay jego obecno, bo usuway si na bok robic mu przejcie, to nie wdaway si z nim w konwersacj. Zdarzay si okresy, kiedy Alvin przez par dni nie widzia drugiego czowieka. Gdy poczu gd, wchodzi do jednego z opuszczonych pomieszcze mieszkalnych i zamawia posiek. Po eonach drzemki budziy si do ycia cudowne maszyny, nad ktrych istnieniem rzadko si zastanawia. Przechowywane w ich pamici matryce organizujc si migotay przez chwilk na granicy rzeczywistoci i wydaway polecenia materii, ktr kontroloway. I tak, ku rozkoszy podniebienia, czy te po prostu dla zaspokojenia godu, powoywany by znowu do istnienia posiek przygotowany przez mistrza kucharskiego dziesi milionw lat temu. Samotno tego opuszczonego wiata tej pustej skorupy otaczajcej ttnice yciem centrum miasta nie przygnbiaa Alvina. By przyzwyczajony do samotnoci. Odczuwa j nawet wtedy, gdy przebywa wrd tych, ktrych nazywa swoimi przyjacimi. Te gorliwe poszukiwania, absorbujce ca jego energi i uwag, sprawiy, e zapomnia na chwil o tajemnicy 49 swego pochodzenia i odmiennoci, ktra odgrodzia go od reszty mieszkacw miasta. Nie zbada jeszcze tysicznej czci obrzea miasta, kiedy zda sobie spraw, i traci na prno czas. Przewiadczenie to nie byo wynikiem znudzenia, ale przebyskiem zdrowego rozsdku. Jeli nie bdzie innego wyjcia, gotw by podj poszukiwania na nowo, nawet gdyby miay mu one zaj reszt ycia. Widzia ju jednak na tyle duo, aby utwierdzi si w przekonaniu, e jeli wyjcie z Diaspar w ogle istnieje, to nie tak atwo bdzie je znale. Jeli nie poprosi o pomoc bardziej "dowiadczonego czowieka, moe straci na bezowocne poszukiwania cae wieki. Jeserac powiedzia mu po prostu, e nie zna adnej drogi prowadzcej na zewntrz Diaspar i wtpi, czy taka w ogle istnieje. Nagabywane przez Alvina maszyny informacyjne nadaremnie przeszukiway swe niemal nieograniczone pamici. Mogy poda mu kady szczeg z historii miasta poczynajc od pocztku rejestrowanych dziejw od bariery, za ktr, na zawsze ukryte, spoczyway Wieki Zarania. Nie potrafiy jednak odpowiedzie na proste pytanie Alvina, a by moe nie pozwalay im na to jakie siy nadrzdne. Bdzie musia znowu spotka si z Khedronem.

Rozdzia 7 Zwlekae powiedzia Khedron ale i tak wiedziaem, e wczeniej czy pniej si odezwiesz. Ta pewno siebie zirytowaa Alvina; zocia go myl, e tak dokadnie mona byo przewidzie jego zachowanie. Ciekaw by, czy Bazen obserwowa go w trakcie poszukiwa i wie, czym si zajmowa cay ten czas. Staram si znale drog prowadzc na zewntrz miasta oznajmi bez ogrdek. Musi istnie taka droga i pomylaem sobie, e mgby mi pomc j znale. Khedron milcza przez chwil. Jeli chcia, mia jeszcze czas, eby zawrci z drogi, na ktr wkroczy i ktra prowadzia w przyszo nie dajc si adnym sposobem przewidzie. Nikt inny nie wahaby si ani przez chwil; aden inny czowiek w miecie nie wayby si zakca spokoju duchom wiata martwego od milionw stuleci. Moe nie byo w tym adnego niebezpieczestwa, by moe nic nie mogo odwrci wiecznej niezmiennoci Diaspar, ale jeli istniao ryzyko, e wydarzy si co nieprzewidzianego, moga to by ostatnia szansa, aby temu zapobiec. Khedron by zadowolony z istniejcego porzdku rzeczy. Mg, co prawda, burzy od czasu do czasu ten porzdek, ale tylko troszk. By krytykiem, nie rewolucjonist. Chcia wywoa tylko par zmarszczek na powierzchni pyncej spokojnie rzeki czasu. Wzdraga si przed wprowadzeniem powaniejszych zmian. dza przygody, o ile nie bya ona 51 przygod intelektualn, zostaa wyeliminowana z jego wiadomoci tak skrupulatnie, jak ze wiadomoci innych mieszkacw Diaspar. Wci jednak, cho silnie stumipna, tlia si w nim ta iskierka ciekawoci, ktra niegdy stanowia najwikszy dar dany Czowiekowi. Wci by gotw do podejmowania ryzyka. Patrzy na Alvina i prbowa przypomnie sobie sw wasn modo, swe wasne marzenia sprzed p tysica lat. Nie wyrnia si wtedy spord swoich rwienikw. Byo tak, dopki nie osign wieku, w ktrym powrciy utajone wspomnienia z poprzedniego ycia i wtedy dopiero podj rol wyznaczon mu dawno temu. Czu czasami zo na inteligencj, ktra stworzya Diaspar z tak nieskoczon doskonaoci i ktra jeszcze teraz, po tylu wiekach, potrafi porusza nim jak lalk na scenie. Teraz by moe nadszed czas na dugo odwlekany rewan. Pojawi si nowy aktor, ktry moe spuci po raz ostatni kurtyn na sztuk majc ju zbyt wielu wykonawcw. Sympatia do tego, ktrego samotno musiaa by jeszcze wiksza ni jego, znudzenie wiekami powtrek oraz szelmowska skonno do figlw to wszystko skonio Khedrona do dziaania. Moe potrafi ci pomc odezwa si do Alvina a moe nie. Nie chc wznieca w tobie ponnych nadziei. Spotkamy si za p godziny na przeciciu Promienia trzeciego z Promieniem drugim. Nawet jeli si nie uda, to obiecuj ci interesujc wypraw. Alvin stawi si na spotkanie dziesi minut przed umwionym czasem. Czeka niecierpliwie obserwujc przesuwajce si niestrudzenie ruchome chodniki, niosce spokojnych i zadowolonych mieszkacw w ich bahych interesach. Dojrza wreszcie wysok posta Khedrona pojawiajc si w oddali i w chwil pniej by po ra? pierwszy w fizycznej obecnoci Bazna. Upewni si o tym, gdy ucisnli sobie donie w staroytnym gecie powitania. Bazen przysiad na jednej z marmurowych balustrad i przyglda si Alvinowi z nie skrywanym zaciekawieniem. 52 Ciekaw jestem odezwa si wreszcie czy wiesz, o co prosisz. Ciekaw te jestem, co by zrobi, gdyby uzyska odpowied. Czy naprawd sdzisz, e mgby opuci miasto, nawet gdyby znalaz drog?

Jestem tego pewien odpar odwanie Alvin, ale Khedron wyczu w jego gosie nutk niepewnoci. Pozwl wic, e powiem ci co, czego moesz nie wiedzie. Widzisz te wiee? Khedron wskaza na ssiadujce ze sob, bliniacze szczyty Centralnej Siowni i Gmachu Rady przedzielone gbokim na mil kanionem. Przypumy, e midzy tymi wieami przerzucibym niezawodnie wytrzyma kadk o szerokoci zaledwie szeciu cali. Czy przeszedby po niej? Alvin zawaha si. Nie wiem odpar po chwili. Wolabym nie prbowa. Ja jestem zupenie pewien, e nigdy by tego nie zrobi. Zakrcioby ci si w gowie i spadby na d nie uszedszy dziesiciu krokw. Jeli jednak taka sama kadka leaaby na ziemi, przeszedby po niej bez adnych trudnoci. I czego to dowodzi? Susznoci prostej tezy, ktr chc postawi. W obu eksperymentach, ktre ci opisaem, kadka bya idealnie taka sama. Jeden z tych poruszajcych si na kkach robotw, ktre czasami spotykasz, przejechaby po niej rwnie atwo, gdyby bya przerzucona midzy tymi wieami, jak i gdyby leaa na ziemi. My bymy tego nie potrafili, bo cierpimy na lk wysokoci. Ta fobia moe by czasami irytujca, ale jest zbyt silna, eby j ignorowa; rodzimy si z ni. Na tej samej zasadzie cierpimy na lk przestrzeni. Poka ktremukolwiek czowiekowi z Diaspar drog prowadzc za miasto drog, ktra moe by zupenie taka sama, jak te tutaj, przed nami, a nie ujdzie ni daleko. Bdzie musia zawrci tak, jak zawrciby ty, wszedszy na kadk czc te dwie wiee. Ale dlaczego? spyta Alvin. Musiay by czasy... 53 Wiem, wiem przerwa mu Khedron. Ludzie podrowali kiedy po caym wiecie i do samych gwiazd. Co ich zmienio i obdarzyo lkiem, z ktrym si teraz rodz. Tylko ty wyobraasz sobie, e na nie cierpisz. No c, przekonamy si. Zabieram ci do Gmachu Rady. Gmach, jeden z najwikszych budynkw w miecie, oddany by we wadanie maszynom bdcym faktycznymi administratorami Diaspar. Sala, w ktrej zbieraa si Rada w tych rzadkich przypadkach, kiedy miaa co do przedyskutowania, znajdowaa si niemal u samego szczytu. Pokno ich szerokie wejcie i Khedron natychmiast znik w zocistej powiacie. Alvin nigdy dotd nie wchodzi do Gmachu Rady. Nie zabrania tego aden przepis w Diaspar niewiele byo obwarowanych zakazami rzeczy ale jak wszyscy inni, czu w stosunku do tego miejsca jak na wp religijn cze. W wiecie, ktry nie zna bogw, Gmach Rady by czym w rodzaju wityni. Khedron bez wahania prowadzi Alvina korytarzami i pochylniami przeznaczonymi najwyraniej nie dla ludzi, lecz dla poruszajcych si na koach maszyn. Niektre z tych pochylni opaday i wznosiy si zygzakami pod tak ostrym ktem, e byoby niemoliwe i nimi, gdyby zakrzywiona grawitacja nie kompensowaa pochyoci. Dotarli w kocu do zamknitych drzwi, ktre rozsuny si cicho, kiedy podeszli bliej, a potem zamkny za ich plecami. Zobaczyli przed sob drugie drzwi. Te nie otworzyy si, gdy si do nich zbliyli. Khedron nie prbowa nawet ich dotyka. Stan i czeka. Po krtkiej chwili rozleg si cichy gos: Prosz poda swe imiona. Jestem Khedron Bazen. Towarzyszy mi Alvin. Po co przyszlicie? Ze zwykej ciekawoci. Ku zdziwieniu Alvina drzwi otworzyy si od razu. Wiedzia z dowiadczenia, e udzielanie maszynom nieprecyzyjnych odpowiedzi wprowadza je w jaki nie ustalony stan i trzeba wszystko zaczyna od pocztku. Maszyna, ktra pytaa Khedrona, musiaa by bardzo wyrafinowa54 na wysoko postawiona w hierarchii Centralnego Komputera.

Wicej przeszkd nie napotkali, ale Alvin podejrzewa, e, nie wiedzc o tym, przeszli wiele testw. Krtki korytarz zaprowadzi ich do wielkiej, okrgej sali o wpuszczonej pododze. Na tej pododze Alvin zobaczy co tak zdumiewajcego, e na chwil zaniemwi z wraenia. Patrzy na rozcigajce si pod nim cae Diaspar, a najwysze budynki miasta ledwie sigay mu ramienia. Sporo czasu zajo mu wyszukiwanie na tej makiecie znajomych miejsc i obserwowanie niespodziewanych perspektyw i dopiero po duej chwili przenis sw uwag na reszt pomieszczenia. ciany pokrywaa mozaika uoona precyzyjnie z mikroskopijnych biaych i czarnych kwadracikw; sam wzr by zupenie chaotyczny i przesuwajc po nim oczyma, Alvin odnis wraenie, e ten migocze szybko, chocia w rzeczywistoci wcale si nie zmienia. Wzdu cian stay, jedna przy drugiej, jakiego rodzaju maszyny z klawiaturami, kada tworzca cao z monitorem ekranowym i fotelem dla operatora. Khedron pozwoli Alvinowi napatrzy si do woli. Potem wskaza na makiet miasta i powiedzia: Wiesz, co to jest? Przypuszczam, e to model odpar popiesznie Alvin, ale odpowied ta bya tak oczywista, e by pewien, i si myli. Potrzsn wic gow i czeka, a Khedron sam odpowie na swoje pytanie. Pamitasz zaczai Bazen odpowiadaem ci kiedy, jak konserwowane jest miasto jak w Bankach Pamici przechowywane s wiecznie zaprogramowane niegdy matryce? Te Banki, z caym swym niewyobraalnym bagaem informacji definiujcych bez reszty miasto, jakim jest ono teraz, s wszdzie wok nas. Kady atom Diaspar jest w jaki sposb zakodowany w matrycach ukrytych w tych cianach. Pomacha w kierunku rozcigajcego si pod nimi, idealnego, nieskoczenie precyzyjnego obrazu Diaspar. To nie jest model; to nie istnieje w rzeczywistoci. To 55 jedynie projektowany obraz matrycy przechowywanej w Bankach Pamici, a zatem jest identyczny z samym miastem. Te monitory umoliwiaj powikszenie dowolnego, wybranego fragmentu do wielkoci naturalnej. Korzysta si z nich, gdy zachodzi konieczno dokonania zmian w wygldzie miasta, chocia dawno ju tego nie robiono. Jeli chcesz si dowiedzie, jak wyglda Diaspar, to tutaj wanie musisz przyj. Tu w kilka dni moesz si dowiedzie wicej, ni dowiedziaby si chodzc po miecie przez cae ycie. To cudowne powiedzia Alvin. Ilu ludzi wie o istnieniu tej sali? Och, sporo, ale rzadko tu przychodz. Od czasu do czasu zbiera si tu Rada. Nie mona dokona adnych zmian w wygldzie miasta, jeli nie s obecni wszyscy. A nawet wtedy proponowan zmian musi zaaprobowa Centralny Komputer. Wtpi, czy ta sala jest odwiedzana czciej ni dwa, trzy razy do roku. Alvin ciekaw by, jak wchodzi tu Khedron, ale przypomnia sobie, e wiele z jego bardziej wyszukanych artw musiao opiera si na gruntownej znajomoci wewntrznych mechanizmw miasta, do ktrej mona byo doj tylko w drodze mudnych bada. Moliwo wchodzenia wszdzie i dowiadywania si wszystkiego musiaa by jednym z przywilejw Bazna. Alvin nie mg znale sobie lepszego przewodnika po tajemnicach Diaspar. To, czego szukasz, moe nie istnie powiedzia Khedron ale jeli istnieje, tutaj wanie to znajdziesz. Pozwl, e ci poka, jak posugiwa si monitorami. Przez nastpn godzin Alvin siedzia przed jednym z ekranw i uczy si przeznaczenia jego elementw regulacyjnych. Potrafi ju wedug yczenia wybra dowolny punkt w miecie i przyjrze mu si pod dowolnym powikszeniem. Zmienia wsprzdne, a przez ekran przesuway si ulice, wiee i budynki; wydawao mu si, e jest wszystkowiedzcym, bezcielesnym duchem, ktry moe bez wysiku przemieszcza si po caym Diaspar nie zatrzymywany przez jakiekolwiek fizyczne przeszkody. 56

Nie bada jednak rzeczywistego Diaspar. Porusza si wrd komrek pamici patrzc na senny obraz miasta na sen, ktry mia si utrzyma Diaspar nie tknite zbem czasu przez tysic milionw lat. Mg oglda tylko t cze miasta, ktra bya staa. Ludzie nie stanowili czci tego zastygego obrazu. Dla Alvina nie miao to adnego znaczenia; jego uwaga skupiaa si teraz cakowicie na tworze z kamienia i metalu, w ktrym by uwiziony, a nie na tych, ktrzy dzielili z nim jego los nie buntujc si przeciw niemu. Szuka Wiey Loranne i niebawem j znalaz. Przeby szybko korytarze i przejcia, ktre bada ju w rzeczywistoci. Gdy przed oczyma wyrs mu obraz kamiennej kraty, poczu niemal tchnienie zimnego wiatru wiejcego bezustannie od pustyni moe od poowy dziejw ludzkoci. Zbliy si do kraty, wyjrza na zewntrz i nie zobaczy nic. Szok by tak wielki, e przez chwil zwtpi w sw pami; czyby jego wizja pustyni bya niczym wicej, jak snem? Potem uwiadomi sobie prawd. Pustynia nie bya czci Diaspar, a wic w tym widmowym wiecie, ktry teraz bada, nie byo adnej o niej informacji. W rzeczywistoci za krat mogo istnie cokolwiek; ekran nigdy tego nie pokae. Mg mu jednak pokaza co, czego nie widzia jeszcze aden yjcy czowiek. Alvin przesun kadr poza krat, w nico na zewntrz miasta. Przekrci przecznik zmieniajcy kierunek obserwacji i patrzy teraz za siebie, na drog, ktr przyby. Mia przed sob Diaspar widziane od zewntrz. Ten efekt by dla Alvina przytaczajcy. Chocia duchem, jeli ju nie w rzeczywistoci, wyrwa si z miasta. Wydawao mu si, e unosi si w przestrzeni o kilka stp od pionowej ciany Wiey Loranne. Wpatrywa si przez chwil w jej gadk, szar powierzchni, potem dotkn pokrta i opuci kadr na d, w kierunku ziemi. Jego plan dziaania by prosty. Po co spdza miesice i lata na badaniu Diaspar od wewntrz sala po sali, korytarz po korytarzu. Nie ruszajc si z tego wygodnego punktu obserwacyjnego mg okry miasto wzdu jego 57 murw i dostrzec bez trudu wszystkie otwory, ktre wychodz na pustyni i wiat lecy za ni. Poczucie triumfu, wielkiego osignicia, sprawio, i zrobio mu si lekko na duszy, i wzbudzio pragnienie podzielenia si z kim sw radoci. Odwrci si do Khedrona, chcc podzikowa Baznowi za pomoc, ale Khedrona nie byo. Szybko domyli si dlaczego. Alvin by chyba jedynym czowiekiem w miecie, ktry mg bez obawy patrze na przesuwajce si teraz po ekranie obrazy. Khedron pomg mu w poszukiwaniach, ale nawet Bazen dzieli z innymi ten dziwny lk wszechwiata, ktry na tak dugo uwizi ludzko wewntrz jej maego wiatka. Zostawi teraz Alvina, aby sam kontynuowa swoje poszukiwania. Uczucie osamotnienia, ktre na krtk chwil obudzio si w duszy Alvina, szybko mino. Tyle jeszcze zostao do zrobienia. Odwrci si znowu do ekranu monitora, nastawi obraz ciany miasta na powolne przesuwanie si i przystpi do obserwacji. Przez kilka nastpnych tygodni Diaspar niewiele ogldao Alvina, cho tylko kilkoro ludzi zauwayo jego nieobecno. Jeserac, dowiedziawszy si, e jego ucze, zamiast myszkowa po peryferiach miasta, spdza cae dnie w Gmachu Rady, poczu ulg, dochodzc do przekonania, e Alvina nie mog tam spotka adne kopoty. Eriston i Etania czyli si raz czy dwa z jego mieszkaniem, stwierdzili, e go tam nie ma, ale nie przejli si tym zbytnio. Troch wicej niepokoju okazywaa Alystra. Kiedy stwierdzia, e Alvin znikn, spytaa Jeseraca, co si z nim dzieje. Jeserac, wahajc si tylko przez chwil, opowiedzia jej wszystko. Jeli Alvin nie yczy sobie towarzystwa, niech sam to wyranie powie dziewczynie. Stary nauczyciel ani zbytnio nie pochwala, ani te nie gani tej przyjani. Waciwie nawet lubi Alystr i ywi nadziej, e pod jej wpywem Alvin atwiej przystosuje si do ycia w Diaspar. Fakt, e Alvin spdza czas w Gmachu Rady, mg oznacza jedynie, e zajmuje si on tam jakimi badaniami, 58

co rozproszyo przynajmniej obawy Alystry dotyczce ewentualnych rywalek. Ale podczas gdy jej zazdro zostaa upiona, rozbudzia si w niej ciekawo. Wyrzucaa sobie czasami, e zostawia Alvina w Wiey Loranne. Wiedziaa jednak, e gdyby podobna sytuacja znowu si powtrzya, postpiaby dokadnie tak samo. Wiedziaa, e nie zrozumie Alvina, dopki nie dowie si, do czego on zmierza. Alystra wkroczya zdecydowanie do Gmachu Rady. Cisza, ktra j otoczya, gdy tylko mina wejcie, wywara na dziewczynie due wraenie, ale jej nie przerazia. Pod przeciwleg cian stay rzdem, jedna przy drugiej, maszyny informacyjne. Alystra wybraa na chybi trafi jedn z nich. Gdy tylko zapali si sygna rozpoznania, powiedziaa: Szukam Alvina; jest gdzie w tym budynku. Gdzie mog go znale? Jest z Monitorami pada natychmiastowa odpowied. Niewiele to pomogo, poniewa nazwa monitory" nic Alystrze nie mwia. adna maszyna nie udzieli z wasnej woli wikszej iloci informacji, ni jest to od niej wymagane, a umiejtno prawidowego formuowania pyta bya sztuk, ktrej opanowanie zabierao czsto sporo czasu. Jak mog do niego trafi? spytaa Alystra. Przekona si, co to za monitory, kiedy si tam znajdzie. Nie mog ci powiedzie, o ile nie jeste w posiadaniu pozwolenia Rady. To bya najmniej spodziewana, nawet niepokojca odpowied. Niewiele istniao w Diaspar miejsc, do ktrych wstp by zabroniony. Alystra bya cakowicie pewna, e Alvin nie uzyska zgody Rady, a to mogo jedynie oznacza, i ma poparcie wadz zwierzchnich. Diaspar rzdzia Rada, ale sama Rada moga by nadzorowana przez si nadrzdn niemal nieograniczony intelekt Centralnego Komputera. Trudno byo uwaa Centralny Komputer za jednostk obdarzon yciem, zlokalizowan w pojedynczym miejscu; stanowia go w rzeczywistoci suma wszystkich maszyn znajdujcych si 59 w Diaspar. Nawet jeli nie by on ywy w sensie biologicznym, na pewno jego wiadomo nie ustpowaa wiadomoci istoty rozumnej. Musia wiedzie, co robi Alvin a zatem musia to aprobowa; w innym przypadku powstrzymaby go albo skierowa do Rady, jak to uczynia z Alystr maszyna informacyjna. Pozostawanie tu duej nie miao sensu. Alystr zdawaa sobie spraw, e jakakolwiek prba odszukania Alvina nawet gdyby wiedziaa dokadnie, gdzie si w tej chwili znajduje byaby z gry skazana na niepowodzenie. Drzwi nie chciayby si otwiera; ruchome chodniki zmieniayby kierunek unoszc j w ty zamiast naprzd; pola wznoszce nie dziaayby nie chcc jej przenosi z jednej kondygnacji na drug. Gdyby si pomimo to upieraa, zostaaby delikatnie wyniesiona przez grzecznego, ale silnego robota na ulic, albo byaby woona w kko, po caym Gmachu Rady, dopki by nie zgodniaa i nie opucia budynku z wasnej woli. Wysza na ulic w bardzo zym nastroju. Wyczuwaa tu jak tajemniczo, przy ktrej wszystkie jej mae troski wydaway si niewane. Nie miaa pojcia, co dalej robi, ale jednego bya pewna: Alvin nie by jedyn osob w miecie, ktra potrafi by uparta i wytrwaa. Rozdzia 8 Alvin wyczy monitor i oderwa donie od pulpitu sterowniczego. Obraz na ekranie zblad i znikn. Chopiec siedzia nieruchomo, wpatrujc si w czarny prostokt, ktry przez tyle tygodni przykuwa ca jego uwag. Okry wic swj wiat; przez ten ekran przesuna si kada stopa kwadratowa zewntrznego muru otaczajcego Diaspar. Zna teraz miasto lepiej ni ktrykolwiek z

yjcych ludzi, z wyjtkiem moe Khedrona; i wiedzia ju, e przez te mury nie byo adnego przejcia. Uczucie, ktre nim owadno, nie byo zniechceniem. Waciwie nigdy si nie spodziewa, e bdzie to takie proste, e znajdzie, czego szuka, za pierwszym podejciem. Najwaniejsze, e wyeliminowa jedn ewentualno. Teraz musi zaj si innymi. Wsta i podszed do trjwymiarowego obrazu miasta wypeniajcego niemal ca sal. Trudno byo nie wzi go za rzeczywist makiet, chocia wiedzia, e to tylko optyczna projekcja matrycy przechowywanej w komrkach pamici. Kiedy zmienia pooenia przeoenia przecznikw monitora przesuwajc celownikiem przez Diaspar, po powierzchni tej kopii suna plamka wiata wskazujc mu miejsce, w ktrym aktualnie si znajduje. Uatwiao mu to obsug monitora w pierwszych dniach, ale tak szybko wprawi si w ustawianiu wsprzdnych, e teraz nie potrzebowa ju tej pomocy. Pod nim rozcigao si miasto; patrzy na nie z gry 61 niczym, jaki bg. Ledwo jednak je widzia rozwaajc w mylach, jeden po drugim, kroki, ktre powinien teraz podj. Jeli zawiedzie wszystko inne, pozostanie mu tylko jedno. Diaspar mogo by utrzymywane w swym niezmiennym stanie, zakodowanym w komrkach pamici, przez swe ukady wiecznoci. Ale same matryce mona byo zmieni, a wraz z nimi zmienioby si miasto. Istniaa moliwo przeprojektowania wycinka zewntrznego muru tak, aby powstaa w nim brama, wprowadzenia tak zmodyfikowanej matrycy do Ukadw Pamici i czekania, a miasto samo zmieni sw struktur w myl nowej koncepcji. Alvin podejrzewa, e due obszary pulpitu sterowniczego, ktrych przeznaczenia Khedron mu nie wyjani, suyy wanie do wprowadzania takich zmian. Eksperymentowanie z innymi nie zdaoby si na nic; elementy sterownicze, za pomoc ktrych mona byo modyfikowa struktur miasta, miay zaoone blokady i wolno ich byo dotyka tylko z upowanienia Rady i za zgod Centralnego Komputera. Istniaa nika szansa, e Rada zezwoli mu na to, nawet jeli nastawi si na dziesiciolecia lub wieki cierpliwego proszenia, ale taka perspektywa niezbyt mu si umiechaa. Skierowa swe myli ku niebu. Czasami, w marzeniach, ktre z zaenowaniem odgrzebywa, wyobraa sobie, e odzyska dawno utracone przez czowieka panowanie nad przestworzami. Wiedzia, e kiedy niebo nad Ziemi zapenione byo dziwnymi ksztatami. Z kosmosu, kierujc si do legendarnego Portu Diaspar, nadlatyway wielkie statki z niezwykymi skarbami. Ale Port znajdowa si poza obrbem Diaspar; eony temu pogrzebay go dryfujce piaski. Mg marzy, e latajce maszyny spoczywaj wci ukryte w labiryntach miasta, ale tak naprawd nie wierzy w to. Byo mao prawdopodobne, aby nawet w czasach, gdy mae, prywatne samoloty znajdoway si w powszechnym uyciu, zezwalano na ich ruch w obrbie miasta. Zatraci si na chwil w starym znajomym nie. Wyob62 raa sobie, e jest panem przestworzy, e wiat stoi przed nim otworem i zaprasza do podry. Nie by to wiat jego czasu, ale utracony wiat zarania bogata, ttnica yciem panorama wzgrz, jezior i lasw. Zazdroci swym nieznanym przodkom, e mogli porusza si po caej Ziemi i czu do nich jednoczenie al, e pozwolili umrze jej piknu. To upajanie si marzeniami byo bezcelowe; otrzsn si z nich i powrci do rzeczywistoci, do problemu, ktry teraz przed nim wyrasta. Jeli przestworza s nieosigalne, a droga ldem zamknita, co pozostawao? I znowu znalaz si w miejscu, w ktrym potrzebowa pomocy, z ktrego nie mg ruszy o wasnych siach. Ten fakt nie wprawia go w dobry nastrj, ale by na tyle uczciwy, aby go uzna. I znowu pomyla o Khedronie. Umwili si na maym okrgym placyku w pobliu Gmachu Rady. Placyk mia niewiele ponad pidziesit krokw rednicy i otoczony by murkiem poprzecinanym w regularnych odstpach

przejciami. Gdy Alvin zjawi si na miejscu spotkania, zasta tam ju Khedrona przygldajcego si jednemu z odcinkw murku. Jego powierzchnia pokryta bya mozaik barwnych pytek tak fantastycznie zagmatwan, e Alvin nie potrafi dopatrze si w niej adnego wzoru. Spjrz na t mozaik, Alvinie odezwa si Bazen. Czy nie dostrzegasz w niej nic dziwnego? Nie przyzna Alvin po krtkich ogldzinach. Nie widz w niej nic szczeglnego. Khedron przesun palcami po barwnych pytkach. Nie jeste dobrym obserwatorem powiedzia. Przyjrzyj si tym krawdziom... zauwa, jak si zaokrgliy i stpiy. Nieczsto mona to zobaczy w Diaspar, Alvinie. To jest zuycie cieranie si materii pod naporem czasu. Pamitam jeszcze ten wzr, kiedy by nowy. Byo to osiem tysicy lat temu, w moim poprzednim yciu. Gdy wrc w to miejsce po przeyciu dwunastu wciele, te pytki bd ju cakowicie starte. Nie widz w tym nic dziwnego odpar Alvin. 63 W miecie istnieje wiele dzie sztuki zbyt nieudanych, eby wprowadza je do ukadw pamici, ale nie na tyle zych, aby je od razu zniszczy. Przypuszczam, e pewnego dnia zjawi si inny artysta, ktry zrobi to lepiej. I jego dzieo zostanie zabezpieczone przed zniszczeniem. Znaem czowieka, ktry zaprojektowa t ciank powiedzia Khedron, przesuwajc wci palcem po pkniciach mozaiki. Dziwne, e pamitajc ten fakt, nie mog sobie przypomnie jego twarzy. Chyba musiaem go nie lubi i wymazaem jego obraz ze swej pamici rozemia si. Moe sam j zaprojektowaem podczas jednej z mych faz artystycznych i tak si zdenerwowaem, kiedy miasto nie chciao uwieczni mego dziea, e postanowiem zapomnie o caej sprawie. Spjrz wiedziaem na przykad, e ten kawaek jest obluzowany! Oderwa od cianki jedn zot pytk i umiechajc si rzuci j na ziemi. Alvin domyli si, e miaa to by dla niego lekcja. Powiedzia mu to ten dziwny instynkt zwany intuicj, ktry zdaje si rozumie przenonie niedostpne samej tylko logice. Patrzy na lec u jego stp zot pytk i stara si poczy to jako z problemem, ktry okupowa teraz jego umys. Kiedy wiedziao si, e odpowied istnieje, nietrudno byo j znale. Rozumiem, co chcesz przez to powiedzie zwrci si do Khedrona. W Diaspar istniej obiekty nie zabezpieczone w ukadach pamici przed zniszczeniem, a wic nigdy ich nie znajd za porednictwem monitorw z Gmachu Rady. Gdybym tam teraz poszed i usiowa odszuka ten placyk, nie znalazbym ani ladu murku, na ktrym teraz siedzimy. Sdz, e znalazby murek, ale nie byoby na nim tej mozaiki. Tak, rozumiem powiedzia Alvin zbyt niecierpliwy, aby wdawa si teraz w szczegy. Na tej samej zasadzie mog istnie fragmenty miasta, ktre nigdy nie zostay odwzorowane w ukadach wiecznoci, ale nie ulegy jeszcze 64 zniszczeniu. Wci jednak nie rozumiem, jaki to ma zwizek ze mn. Wiem, e zewntrzny mur istnieje i e nie ma w nim adnych otworw. By moe nie ma drogi na zewntrz odpar Khedron. Nie mog ci nic obiecywa. Uwaam jednak, e monitory mog nam jeszcze duo powiedzie jeli zezwoli im na to Centralny Komputer. A wydaje mi si, e on ci lubi. W drodze do Gmachu Rady Alvin rozwaa to ostatnie stwierdzenie Bazna. Do tej pory sdzi, e dosta si do Monitorw tylko dziki wpywom Khedrona. Nie przyszo mu nawet do gowy, e stao si tak za spraw jakiej jego wasnej cechy wewntrznej. Odmieniec musi boryka si z wieloma przeciwnociami losu to mogo by jedno z praw kompensujcych w jakim stopniu te niedogodnoci... W sali, w ktrej Alvin spdzi ostatnio tyle godzin, dominowa nadal nie zmieniony obraz miasta. Patrzy teraz na z nowym zrozumieniem; wszystko, co widzia, istniao ale nie cae Diaspar

mogo tu by odtworzone. Te niecisoci musiay by jednak nieznaczne i jak si domyla nie wykrywalne. Prbowaem ju tego wiele lat temu powiedzia Khedron zasiadajc za pulpitem monitora ale elementy sterownicze nie reagoway wtedy na moje manipulacje. Moe teraz mnie posuchaj. Powoli, a potem z rosnc pewnoci siebie, jak gdyby odzyskujc dawno zapomnian wpraw, palce Khedrona przesuway si nad pulpitem sterowniczym spoczywajc co chwila na punktach wzowych siatki czujnikowej wmontowanej w widniejc przed nim pyt. ^ Myl, e to byo tak odezwa si w kocu Khedron. Zreszt zaraz si przekonamy. Ekran rozjarzy si powracajc do ycia, ale zamiast obrazu, ktrego spodziewa si Alvin, pojawi si na nim zaskakujcy komunikat: NAWRT ROZPOCZNIE SI Z CHWIL NASTAWIENIA SZYBKOCI COFANIA 3 Miasto i gwiazdy 65 Gupiec ze mnie mrukn Khedron. Wszystko inne zrobiem dobrze, a zapomniaem o rzeczy najwaniejszej. Jego palce znowu przesuny si pewnie nad pulpitem. Komunikat znik z ekranu i Khedron obrci si wraz z fotelem, aby mc obserwowa obraz miasta. Patrz uwanie, Alvinie powiedzia. Wydaje mi si, e obaj dowiemy si czego nowego o Diaspar. Alvin czeka cierpliwie, ale nic si nie dziao. Obraz miasta unosi si przed nim w caej swej znajomej cudownoci i krasie. Chcia ju spyta Khedrona, na co ma zwrci uwag, gdy nagle w obrazie co drgno. Odwrci gow, by zobaczy, co byo tego powodem, ale spni si, gdy poruszenie trwao tylko przez mgnienie oka. Nic si nie zmienio; Diaspar byo takie, jakim zawsze je zna. Spostrzeg, e Khedron obserwuje go z sardonicznym umieszkiem, spojrza wic ponownie na miasto. Tym razem zmiana zasza na jego oczach. Jeden z budynkw na obrzeu Parku znik nagle, a na jego miejscu pojawi si natychmiast inny, o zupenie odmiennej konstrukcji. Transformacja zasza tak szybko, e Alvin przeoczyby j, gdyby w tej chwili mrugn powiekami. Wpatrywa si oszoomiony w nieznacznie zmienione miasto, ale po chwili zaskoczenia jego umys zaczai szuka wyjanienia. Przypomnia sobie sowa, ktre pojawiy si na ekranie monitora: NAWRT ROZPOCZNIE SI... i od razu wiedzia, co si stao. To jest obraz miasta sprzed tysica lat powiedzia do Khedrona. Cofnlimy si w czasie. Wyjanie to obrazowo, ale niezbyt precyzyjnie odpar Bazen. W rzeczywistoci monitor przypomina sobie wczeniejsze wersje miasta. Przy dokonywaniu jakichkolwiek modyfikacji nie wymazywano tak po prostu zawartoci komrek pamici. Zawarta w nich informacja przenoszona bya do pomocniczych jednostek pamiciowych, eby mona j byo odtworzy, kiedy zajdzie tego potrzeba. Nastawiem monitor na cofanie si poprzez te jednostki z szybkoci tysica lat na sekund. Patrzymy w tej chwili 66 na Diaspar sprzed p miliona lat. eby dostrzec bardziej radykalne zmiany, bdziemy si musieli cofn duo dalej. Zwiksz szybko. Odwrci si do pulpitu sterowniczego i po chwili przestaa istnie nie jedna budowla, ale caa ich grupa, a na tym miejscu pojawi si wielki, owalny amfiteatr. O, Arena! powiedzia Khedron. Przypominam sobie wrzaw, jaka si podniosa, gdy postanowilimy si jej pozby. Bya bardzo rzadko wykorzystywana, ale wielu ludzi darzyo j sentymentem. Monitor cofa si teraz poprzez sw pami z duo wiksz szybkoci; obraz Diaspar gna pod prd rzeki czasu miliony lat na sekund i zmiany zachodziy tak gwatownie, e oko za nimi nie nadao. Alvin zauway, e zmiany te zdaj si nastpowa cyklami; najpierw panowa okres stagnacji, potem nastpowaa caa lawina zmian, a po niej znw zaczynaa si kolejna przerwa.

Odnosio si wraenie, e Diaspar jest ywym organizmem, ktry musi nabra si po kadej eksplozji przeksztace. Pomimo wszystkich tych modyfikacji, podstawowy plan miasta pozostawa nie zmieniony. Budynki pojawiay si i znikay, ale rozkad ulicy wydawa si wieczny, a Park stanowi wci zielone serce Diaspar. Alvin zastanawia si, jak daleko w czasie mog cofn si monitory. Czy mogy wrci do chwili pooenia pod miasto fundamentw i przekroczy zason, ktra oddzielaa znan histori od mitw i legend Zarania? Cofnli si ju piset milionw lat w przeszo. Za murami Diaspar bya teraz inna Ziemia, ale tego monitory nie pamitay. By moe istniay tam jeszcze oceany i lasy, a moe nawet inne miasta, ktrych czowiek nie zdy jeszcze opuci w dugotrwaym odwrocie do swego ostatniego domu. Mijay minuty, a kada z nich bya eonem w maym wiatku monitorw. Wkrtce, pomyla Alvin, osignite zostanie najwczeniejsze z tych wspomnie i nawrt si skoczy. Ale chocia lekcja bya fascynujca, to nie wycign z niej, jak na razie, wnioskw, ktre pomogyby mu w wydostaniu si z miasta takiego, jakim byo ono teraz. 67 W nagej, bezgonej implozji Diaspar skurczyo si do uamka swojej poprzedniej wielkoci. W jednej chwili znik Park i wyparowa graniczny mur pomidzy tytanicznymi wieami. To miasto byo otwarte na wiat, a rozchodzce si promienicie drogi biegy bez przeszkd ginc gdzie poza kadrem obejmowanym przez monitor. To byo Diaspar sprzed wielkiej przemiany, jakiej ulega ludzko. Nie moemy cofn si dalej odezwa si Khedron, wskazujc palcem ekran monitora. Pojawiy si tam sowa: NAWRT ZAKOCZONY. To musi by najwczeniejsza wersja miasta, jak przechowano w komrkach pamici. Wtpi, czy przedtem stosowano ukady wiecznoci; budynki mogy si wtedy zuywa naturalnie. Alvin przyglda si przez dusz chwil makiecie staroytnego miasta. Myla o ruchu, jaki panowa na tych drogach, w czasach gdy ludzie podrowali swobodnie po caej Ziemi, a rwnie udawali si do innych wiatw. Ci ludzie byli jego przodkami; czu blisze pokrewiestwo z nimi ni z ludmi, z ktrymi przyszo mu y teraz. Chciaby ich zobaczy, jak przemierzaj ulice odlegego o miliard lat Diaspar i dzieli z nimi ich myli. Jednak te myli nie mogy by radosne, gdy musieli ju wtedy y w cieniu Najedcw. Za kilka wiekw odwrc si plecami od chway, jak zdobyli, i zbuduj mur, ktry odgrodzi ich od reszty wszechwiata. Khedron przesun kilkakrotnie obraz miasta w przyszo i w przeszo w ramach krtkiego okresu historii, w ktrym nastpowaa ta gwatowna transformacja. Proces przemiany maego, otwartego miasta w duo wiksze i zamknite trwa nieco ponad tysic lat. W tym okresie musiano skonstruowa i zbudowa maszyny, ktre tak wiernie suyy Diaspar, i wprowadzi do ich ukadw pamici wiedz, ktra umoliwiaby im spenienie zada, do ktrych zostay przeznaczone. Wtedy te musiay trafi do ukadw pamici podstawowe matryce wszystkich yjcych obecnie ludzi, tak aby po wywoaniu ich odpowiednim impulsem wyszli ponownie, przeksztaceni w materi, z Sali Tworzenia. Alvin uwiadomi sobie, i w pewnym sensie 68 musia istnie w staroytnym wiecie. Istniaa oczywicie moliwo, e jest istot cakowicie syntetyczn, a jego osobowo zostaa zaprojektowana przez technikw artystw, ktrzy pracowali narzdziami o niewyobraalnej zoonoci z myl o pewnym, jasno okrelonym celu. Wydawao mu si jednak bardziej prawdopodobne, i stanowi kompozycj ludzi, ktrzy kiedy yli i stpali po Ziemi. W nowym miecie bardzo niewiele pozostao ze starego Diaspar; prawie cakowicie pokry je Park. Nawet przed przebudow, porodku Diaspar istniaa maa, poronita traw polana, w ktrej zbiegay si promienicie wszystkie ulice. Polana ta rozrosa si pniej dziesiciokrotnie pochaniajc przylege do niej drogi i budynki. W tym czasie powsta Grobowiec Yarlana Zeya,

zajmujc miejsce wielkiej okrgej budowli wznoszcej si kiedy u zbiegu wszystkich ulic. Alvin nigdy nie wierzy legendom mwicym o staroytnym pochodzeniu Grobowca, teraz jednak zdaway si one znajdowa swoje potwierdzenie. Moe odezwa si Alvin, uderzony nag myl zbadamy ten obraz dokadniej, tak jak zbadalimy wyobraenie dzisiejszego Diaspar? Palce Khedrona zamigotay nad pulpitem sterowniczym i na pytanie Alvina odpowiedzia ekran Monitora. Kadr sun zadziwiajco wskimi ulicami i zblienie roso w oczach. To wspomnienie Diaspar sprzed wielu wiekw byo wci tak ostre i wyrane, jak obraz miasta, w ktrym yli obecnie. Ukady informacyjne przechowyway je przez tysic milionw lat w widmowym pseudoistnieniu, czekajc na chwil, kiedy kto znowu je wywoa. Ale to, na co teraz patrzy Alvin, nie byo tylko wspomnieniem. To byo co bardziej zoonego to byo wspomnienie wspomnie... Nie wiedzia, czego moe si z niego dowiedzie i czy pomoe mu to w dalszych poszukiwaniach. Niewane; to zagldanie w przeszo i obserwowanie wiata, ktry istnia w dniach, kiedy ludzie wci jeszcze uwijali si wrd gwiazd, byo fascynujce. Wskaza na niski, okrgy budynek stojcy w sercu miasta. 69 Zacznijmy std powiedzia do Khedrona. To mi wyglda na najwaciwsze miejsce do rozpoczcia. By moe mia po prostu szczcie, by moe byo to jakie staroytne wspomnienie, by moe podstawowa logika. Nie robio to adnej rnicy, poniewa wczeniej czy pniej dotarby do tego miejsca, w ktrym zbiegay si promienicie wszystkie ulice miasta. W cigu dziesiciu minut przekona si, e nie zbiegaj si tam dla samej tylko symetrii po dziesiciu minutach widzia ju, e jego dugie poszukiwania uwieczone zostay sukcesem. Rozdzia 9 Alystra nie miaa adnych trudnoci ze ledzeniem Alvina i Khedrona. Wida byo, e bardzo si piesz, co byo w Diaspar rzecz niezwyk. Przez ca drog nawet nie obejrzeli si za siebie. Cel, do ktrego zmierzali, sta si oczywisty, gdy zeszli z ruchomej drogi i wkroczyli do Parku; mogli kierowa si tylko do Grobowca Yarlana Zeya. W Parku nie byo innych budynkw, a ludziom pdzcym w takim popiechu jak Alvin i Khedron nie chodzio zapewne o napawanie oczu piknymi krajobrazami. Poniewa na odcinku ostatnich piciuset jardw przed Grobowcem nie byo gdzie si skry, Alystra zatrzymaa si i odczekaa, a Alvin z Khedronem znikn w mroku marmurowej budowli. Gdy tylko stracia ich z oczu, zbiega poronitym traw zboczem. Nie miaa wtpliwoci, e zdoa si ukry za jedn z wielkich kolumn na tyle dugo, eby zobaczy, co robi Alvin z Khedronem. Byo jej obojtne, e potem mog j zauway. Grobowiec tworzyy dwa koncentryczne piercienie kolumn otaczajce okrgy dziedziniec. Poza jednym, wskim sektorem, kolumny cakowicie zasaniay wntrze, a Alystra nie chciaa podchodzi od strony tego wejcia, ale dosta si do Grobowca z boku. Przesza ostronie przez pierwszy krg kolumn, rozejrzaa si, czy w zasigu wzroku nie ma nikogo, i przebiega na palcach pust przestrze oddzielajc pierwszy piercie od drugiego. Przez szczeliny midzy 71 kolumnami widziaa Yarlana Zeya patrzcego na Park, ktry zaoy, i dalej, na miasto, nad ktrym czuwa tyle wiekw. W tej kamiennej budowli nie byo nikogo wicej. Grobowiec by pusty.

W tej wanie chwili Alvin z Khedronem znajdowali si sto stp pod ziemi w maej klatce, ktrej ciany zdaway si pyn z jednostajn prdkoci w gr. Byo to jedyne wiadectwo ruchu; nie wyczuwali ladu wibracji, wskazujcych, e opadaj szybko w gb ziemi zmierzajc do celu, ktrego aden z nich nie potrafi sobie jeszcze wyobrazi. Wszystko to byo absurdalnie proste; ta droga zostaa dla nich przygotowana. (Przez kogo?" zastanawia si Alvin. Przez Centralny Komputer? A moe przez samego Yarlana Zeya, kiedy ten przebudowywa miasto?") Monitor pokaza im dugi, pionowy szyb prowadzcy w gb, ale zanim zbadali niewielki jego odcinek, obraz znik. Oznaczao to, e dali informacji, ktrej monitor nie mia i by moe nigdy nie by w jej posiadaniu. Ledwie Alvin o tym pomyla, ekran znw oy. Pojawi si na nim krtki komunikat podany uproszczonym stylem, ktrego maszyny uyway do komunikowania si z czowiekiem, chocia zrwnay si ju z nim intelektualnie: STA TAM, GDZIE PATRZY STATUA, I PAMITAJ: DIASPAR NIE ZAWSZE BYO TAKIE Ostatnie pi sw zoone byo z wikszych liter i znaczenie caego komunikatu od razu stao si dla Alvina jasne. Zakodowane polecenia stosowano od dawna do otwierania drzwi czy sterowania maszynami. Polecenie Sta tam, gdzie patrzy statua" byo a za proste. Ciekaw jestem, ilu ludzi czytao ten komunikat? powiedzia w zamyleniu Alvin. O ile wiem, czternastu odpar Khedron cho mogo ich by wicej. Nie rozwin tej raczej tajemniczej uwagi, ale Alvinowi zbyt byo spieszno dosta si do Parku, aby prosi o wyjanienia. Nie mieli pewnoci, czy mechanizmy bd wci reago72 way na impuls wyzwalajcy. Gdy dotarli do Grobowca, zlokalizowanie wrd pyt pokrywajcych jego posadzk tej jednej, na ktrej spoczywao spojrzenie Yarlena Zeya, zajo im tylko chwil. Na pierwszy rzut oka wydawao si, e statua patrzy na miasto; gdy stano si bezporednio przed ni, mona byo zauway, e Yarlan Zey, z nieuchwytnym umiechem na ustach, spoglda spod spuszczonych powiek na miejsce znajdujce si w wejciu do Grobowca. Po odkryciu sekretu nie mogo by co do tego adnych wtpliwoci. Alvin przeszed na ssiedni pyt i stwierdzi, e Yarlan Zey nie patrzy ju w jego kierunku. Stan znowu obok Khedrona i powtrzy w mylach sowa, ktre Bazen wypowiedzia gono: DIASPAR NIE ZAWSZE BYO TAKIE. Wyczekujca na ten rozkaz maszyna zareagowaa natychmiast, jakby nie istniay te miliony wiekw, jakie upyny od czasw, kiedy po raz ostatni go usyszaa. Wielka kamienna pyta, na ktrej stali, zacza zapada si pynnie wraz z nimi w otcha. Kwadrat bkitu nad ich gowami zamigota i znik. Szyb nie by ju otwarty; nie byo niebezpieczestwa, e kto przypadkowo do niego wpadnie. Alvin sdzi zrazu, e na miejscu tej, ktra unosia teraz jego i Khedrona, zmaterializowaa si w jaki sposb inna pyta, ale po chwili zarzuci t myl. W posadzce Grobowca tkwia prawdopodobnie wci oryginalna pyta; ta, na ktrej teraz stali, istniaa przez nieskoczenie may uamek sekundy i bya bez przerwy odtwarzana na coraz to wikszej gbokoci szybu, aby stwarza wraenie pynnego ruchu w d. Podczas jazdy w d szybu Alvin i Khedron nie odzywali si do siebie. Khedron znowu zmaga si ze swym sumieniem, zastanawiajc si, czy tym razem nie posun si za daleko. Nie potrafi sobie wyobrazi, dokd zawiedzie ich ta podr, o ile w ogle gdzie ich zawiedzie. Po raz pierwszy w yciu zaczyna rozumie prawdziwe znaczenie strachu. Alvin nie ba si; by zbyt podniecony. Tego uczucia dozna po raz pierwszy w Wiey Loranne, kiedy wyglda 73 na zewntrz, na nie tknit ludzk stop pustyni i widzia gwiazdy rozbyskujce na nocnym niebie. Wtedy patrzy tylko na nieznane; teraz zmierza ku niemu.

ciany przestay sun w gr. Z boku ich tajemniczo poruszajcej si klatki pojawia si szpara wiata, janiaa i janiaa i nagle okazao si, e s to drzwi. Wyszli przez nie na zewntrz, zrobili kilka krokw krtkim korytarzykiem i nagle znaleli si w wielkiej, okrgej pieczarze. Jej agodnie zakrzywione ciany schodziy si ze sob jakie trzysta stp ponad ich gowami. Kolumna, ktrej wntrzem zjechali na d, wydawaa si zbyt wysmuka, aby podtrzymywa cice na niej tony skay; prawd mwic nie wygldaa wcale na integraln cz sali, a sprawiaa wraenie wprowadzonej tu pniej. Khedron, idc za spojrzeniem Alvina, doszed do tego samego wniosku. Ta kolumna powiedzia urywanym gosem, jak gdyby z trudnoci dobiera sowa zostaa chyba zbudowana po to, aby ukry szyb, ktrym tu przybylimy. Nie moga przecie suy tumom, jakie musiay si tdy przewija, gdy Diaspar byo jeszcze otwarte na wiat. Ruch odbywa si prawdopodobnie tymi tam tunelami; przypuszczam, e domylasz si, czym one s? Alvin omit wzrokiem ciany sali oddalone o ponad sto jardw. Dziurawiy je w regularnych odstpach wielkie tunele byo ich dwanacie. Rozchodziy si promienicie we wszystkich kierunkach, dokadnie tak samo, jak ruchome drogi w miecie. Zauway, e wznosz si agodnie pod gr, i nagle rozpozna znajom szar nawierzchni. Byy to korzenie wielkich drg; dziwny materia, ktry je oywia, by tu zakrzepnity. Podczas zakadania Parku zasypano centrum ruchomych drg, ale nigdy go nie zniszczono. Alvin ruszy w kierunku najbliszych tuneli. Uszed zaledwie kilka krokw, gdy zorientowa si, e podoe pod jego stopami zmienia sw posta. Stawao si przezroczyste. Jeszcze kilka krokw i wydao mu si, e stoi w powietrzu bez widocznego punktu podparcia. Zatrzyma si i spojrza w otwierajc si pod nim otcha. 74 Khedronie! zawoa. Chod tutaj! Khedron doczy do Alvina i razem wpatrywali si w cud roztaczajcy si pod ich stopami. Ledwie widoczna, na nieokrelonej gbokoci, rozpocieraa si tam ogromna mapa wielka pajczyna linii zbiegajcych si w jednym punkcie pod centralnym szybem. Przez chwil patrzyli w milczeniu, potem Khedron spyta cicho: Czy wiesz, co to jest? Sdz, e wiem odpar Alvin. To jest mapa caego systemu komunikacyjnego, a te mae keczka musz oznacza inne miasta Ziemi. Dostrzegam obok nich nazwy, ale s zbyt wyblake, aby je odczyta. Musiay by kiedy w jaki sposb podwietlane powiedzia w zamyleniu Khedron. Przyglda si widniejcym pod jego stopami liniom, ledzc wzrokiem ich bieg w kierunku cian sali. Chyba tak! wykrzykn nagle. Czy zauwaye, e wszystkie te linie rozchodz si promienicie i prowadz do maych tuneli? Alvin dopiero teraz zauway, e oprcz wielkich ukw tuneli, w ktrych nikny ruchome drogi, w cianach widniej rwnie wloty mniejszych tuneli prowadzcych na zewntrz sali tuneli, ktre opaday w d, zamiast wznosi si w gr. Khedron cign dalej nie czekajc na odpowied: Trudno byoby obmyli prostszy system. Ludzie zjedaj na d ruchomymi drogami, wybieraj miejsce, do ktrego chc si uda, a nastpnie id wzdu odpowiedniej linii na mapie. I co si z nimi potem dzieje? spyta Alvin. Khedron milcza. Jego oczy staray si rozwiza tajemnic opadajcych tuneli. Byo ich trzydzieci albo czterdzieci i wszystkie wyglday dokadnie tak samo. Tylko nazwy na mapie umoliwiay ich odrnienie, a te nazwy byy teraz nie do odczytania. Alvin zostawi zadumanego Khedrona i obszed dookoa centraln kolumn. Wtem do uszu Khedrona doszed jego gos, przytumiony nieco i znieksztacony echem odbitym od cian sali. 75

O co chodzi?! zawoa Khedron nie podnoszc gowy, poniewa bliski by ju odczytania jednej z niewyranych grup liter, ale w gosie Alvina brzmiaa tak ponaglajca nuta, e porzuci swoje zajcie i poszed w jego kierunku. Daleko w dole widniaa druga poowa wielkiej mapy. Jej blada pajczyna rozchodzia si promienicie we wszystkie strony. Tym razem jednak rysunek nie by tak zamglony, jak ten po drugiej stronie centralnej kolumny. Jedna, i tylko jedna z linii bya jasno podwietlona. Wydawao si, e nie ma adnego poczenia z reszt systemu i niczym jarzca si strzaa wskazywaa na jeden z opadajcych w d tuneli. W pobliu koca linia ta przecinaa zote kko, przy ktrym pono jasnym wiatem sowo LYS. To byo wszystko. Przez dug chwil Alvin z Khedronem stali w bezruchu wpatrujc si w ten milczcy symbol. Dla Khedrona byo to wyzwanie, ktrego, wiedzia to z gry, nigdy nie podejmie i dlatego wolaby teraz znale si z powrotem w miecie. Ale dla Alvina oznaczao to spenienie wszystkich jego marze. Chocia nazwa LYS nic mu nie mwia, wypowiedzia j na gos, smakujc w ustach jej brzmienie. Krew ttnia mu w yach, a na policzki wystpi gorczkowy rumieniec. Rozglda si po wielkiej sali prbujc sobie wyobrazi, jak wygldaa w staroytnych czasach, kiedy nie byo ju komunikacji powietrznej, ale miasta Ziemi nadal si ze sob kontaktoway. Myla o niezliczonych milionach lat, w cigu ktrych ruch tutaj powoli zamiera i gasy, jedno po drugim, wiateka na wielkiej mapie, a w kocu pozostao tylko jedno. Zastanawia si, jak dugo pono wrd pociemniaych korytarzy, aby pokierowa krokami, ktre nigdy nie nadejd, zanim Yarlan Zey nie zaplombowa ruchomych drg i nie odci Diaspar od reszty wiata. A byo to tysic milionw lat temu. Ju wtedy Lys musiao straci kontakt z Diaspar. Byo chyba niemoliwe, aby przetrwao; moe ta mapa nic teraz nie oznacza. Z zadumy wyrwa go Khedron. Wyglda na zdenerwowanego i roztrzsionego. Nie przypomina zupenie tej miaej, pewnej siebie osoby, jak by zawsze na grze, w miecie. 76 Wydaje mi si, e nie powinnimy i dalej powiedzia. To moe by niebezpieczne, o ile... o ile nie bdziemy lepiej przygotowani. Propozycja bya rozsdna, ale Alvin wyczu w gosie Khedrona ukryt nutk strachu. Gdyby nie to, poszedby moe za rad Bazna, ale wiadomo wasnego mstwa poczona z pogard dla bojaliwoci Khedrona popchna Alvina naprzd. Jak mona si byo cofa teraz, gdy cel mg by ju tu-tu. Pjd tym tunelem owiadczy z uporem, jak gdyby oczekiwa, e Khedron bdzie prbowa go powstrzyma. Chc zobaczy, dokd prowadzi. Ruszy miao naprzd i Bazen, po chwili wahania, pody za nim. Drogowskazem bya im ponca pod stopami strzaa wiata. Wkroczywszy do tunelu poczuli znajomy cig pola perystaltycznego i ju po chwili zjedali agodnie w d. Podr trwaa zaledwie minut; pole uwolnio ich ze swych obj w kocu dugiej wskiej sali w ksztacie pcylindra. W jej drugim, odlegym kocu widniay w cianie dwa biegnce w nieskoczono, mdo owietlone tunele. Otoczenie, w ktrym si znaleli, rozpoznaliby bez trudu czonkowie kadej cywilizacji, jaka istniaa na Ziemi od czasw Zarania, ale dla Alvina i Khedrona by to zupenie obcy wiat. Przeznaczenie dugiej maszyny o opywowych ksztatach, wycelowanej jak pocisk w odlegy tunel, byo oczywiste, ale w niczym nie umniejszao tego wraenia obcoci, jakie ich ogarniao. Grna cz maszyny wykonana bya z przezroczystego materiau i zagldajc do rodka, Alvin widzia rzdy luksusowych foteli. Nie dostrzega ladu jakiegokolwiek wejcia. Caa maszyna unosia si na stop ponad pojedynczym metalowym prtem biegncym w dal i znikajcym w jednym z tuneli. Kilka jardw dalej bieg drugi taki prt prowadzcy do drugiego tunelu, ale nad nim nie unosia si adna maszyna. Alvin by przekonany, tak jakby kto mu o tym powiedzia, e ta druga maszyna spoczywa w podobnej do tej sali gdzie tam, pod nieznanym, odlegym Lys. 77 Khedron zacz mwi, szybko wyrzucajc z siebie sowa:

Co za osobliwy system komunikacyjny! Moe obsuy tylko sto osb naraz, a wic nie spodziewali si chyba duego natenia ruchu. I dlaczego zadali sobie tyle trudu, eby zagrzeba si w ziemi, skoro przestworza byy jeszcze otwarte? By moe Najedcy nie pozwolili im nawet lata, chocia trudno mi w to uwierzy. A moe wydrono te tunele podczas okresu przejciowego, kiedy ludzie jeszcze podrowali, ale wystrzegali si wszystkiego, co przypominao im kosmos? Mogli w ten sposb przemieszcza si z miasta do miasta nie widzc nieba i gwiazd. Rozemia si nerwowo. Pewien jestem jednego, Ahdnie. Lys, kiedy istniao, byo bardzo podobne do Diaspar. Wszystkie miasta musiay by zasadniczo podobne do siebie. Nic dziwnego, e w kocu je opuszczono i powstao Diaspar. Jaki sens miao utrzymywanie wicej ni jednego orodka miejskiego? Alvin ledwie go sysza. Pochonity by ogldzinami dugiego pocisku w poszukiwaniu wejcia do niego. Jeli maszyna reagowaa na jaki zakodowany rozkaz mylowy, czy wypowiadany gono, to maa bya szansa, e zdoa zmusi j do posuszestwa, dua natomiast na to, e strawi reszt ycia na szukaniu tego szyfru i w kocu oszaleje. Otwierajce si bezszelestnie drzwi zaskoczyy go zupenie. Nie rozleg si aden dwik, adne ostrzeenie wycinek burty pojazdu po prostu znik i przed jego oczyma ukazao si piknie zaprojektowane wntrze. Nadszed moment decyzji. A do tej pory mg w kadej chwili zawrci. Wiedzia jednak, co si stanie, jeli wejdzie przez to zapraszajce wejcie, chocia nie mia pojcia, czym to si skoczy. Nie bdzie ju pod kontrol swego przeznaczenia, a odda si we wadanie nieznanym siom. Waha si tylko przez chwil. Obawia si, e jeli bdzie zbyt dugo zwleka, taka okazja moe si ju nie powtrzy a nawet jeli si powtrzy, jego odwaga moe nie sprosta dzy poznania. Khedron otworzy usta w niemym protecie, ale zanim zdy wydoby z siebie 78 gos, Alvin przekroczy prg i znalaz si we wntrzu pojazdu. Odwrci si do Khedrona stojcego w ramie ledwo widocznego prostokta drzwi i na moment zalega napita cisza. Obaj czekali, a przemwi ten drugi. Decyzja zostaa podjta bez ich udziau. Wejcie zmatowiao lekko na uamek sekundy i burta zasklepia si. Gdy Alvin unosi rk w gecie poegnania, dugi cylinder rusza ju naprzd nabierajc szybkoci. Zanim zanurzy si w tunelu, pdzi ju szybciej od biegncego czowieka. Byy czasy, kiedy w podobnych maszynach takie podre odbywao codziennie miliony ludzi, przebywajc drog z domw do pracy i z powrotem. Od tych odlegych dni Czowiek zbada wszechwiat i powrci na Ziemi zbudowa Imperium i wypuci je z rk. Teraz, w maszynie, w ktrej legiony zapomnianych i zwykych ludzi czuoby si jak w domu, podrowa w nieznane Alvin. I miaa to by najbardziej brzemienna w skutki podr, jak podejmowa czowiek od miliarda lat. Alystra przeszukaa Grobowiec kilkakrotnie, chocia wystarczyo to zrobi tylko raz, gdy i tak nie byo tam gdzie si ukry. Po otrzniciu si z pierwszego szoku, zacza si zastanawia, czy zamiast ywych Alvina i Khedrona nie ledzia czasem ich projekcji. Ale to nie miao sensu; projekcje mona byo materializowa od razu w danym miejscu, bez potrzeby udawania si tam osobicie. adna normalna osoba nie kazaaby spacerowa" swojemu projektowanemu obrazowi przez dwie mile, tracc na dotarcie do celu p godziny, kiedy moga si tam znale momentalnie. Nie, to prawdziwi Alvin i Khedron wchodzili do Grobowca. Gdzie zatem musiao istnie sekretne wejcie. Oczekujc ich powrotu moga przecie go poszuka. Jak to zwykle bywa w takich wypadkach, nie zauwaya pojawienia si Khedrona, gdy badaa kolumn za statu, gdy ten wynurzy si spod ziemi po drugiej jej stronie. 79 Usyszaa kroki, odwrcia si i od razu spostrzega, e Khedron jest sam. Gdzie jest Alvin?! krzykna.

Bazen nie odpowiedzia od razu. Wyglda na roztrzsionego, wzrok mia nieobecny i Alystra musiaa powtrzy swe pytanie, zanim j zauway. Nie okaza adnego zdziwienia jej obecnoci. Nie wiem, gdzie on jest odezwa si w kocu. Mog ci tylko powiedzie, e znajduje si w drodze do Lys. Teraz wiesz tyle, co ja. Sw Khedrona nigdy nie mona byo bra na serio, ale Alystra nie potrzebowaa wicej dowodw na to, aby sobie uwiadomi, e Bazen nie gra dzisiaj swojej roli. Powiedzia jej prawd cokolwiek moga ona oznacza. Rozdzia 10 Po zamkniciu si drzwi Alvin opad na najbliszy fotel. Mia wraenie, e caa sia usza mu z ng: pozna wreszcie ten strach przed nieznanym, ktry drczy jego wspobywateli, a ktrego do tej pory nie dowiadczy. Czu, jak dry mu kady misie, a wzrok staje si zamglony i nie moe go na duej skupi na adnym przedmiocie. Gdyby mg teraz czmychn z tej pdzcej maszyny, zrobiby to skwapliwie, nawet za cen rezygnacji z urzeczywistnienia swych marze. Nie ogarnia go sam tylko strach, ale i poczucie nie dajcej si znie samotnoci. Wszystkim, co zna i kocha, byo Diaspar. Nawet jeli nie natknie si na adne niebezpieczestwo, moe ju nigdy nie ujrze swego wiata. Wiedzia teraz, co to znaczy opuci na zawsze swj dom rodzinny. Nie obchodzio go w tej chwili, co go czeka na kocu tej podry; wane byo tylko, e oddala si od domu. Nastrj przygnbienia z wolna mija; opuciy go mroczne myli. Zacz rozglda si w koo po nieprawdopodobnie starym pojedzie, ktry unosi go w dal. Nie dziwio zbytnio Alvina, e ten podziemny system komunikacyjny funkcjonuje bez zarzutu po upywie tylu wiekw. Nie by on chroniony przez ukady wiecznoci samego miasta, ale musiay gdzie istnie podobne systemy zabezpieczajce go przed awari czy zniszczeniem. Dopiero teraz zauway tablic wskanikw, stanowic 81 cz przedniej ciany. Na znajdujcym si na niej ekranie widnia krtki, ale treciwy komunikat: LYS 35 MINUT Na jego oczach liczba 35" zmienia si na 34". To bya ju uyteczna informacja, chocia nie znajc szybkoci, z jak poruszaa si maszyna, nie mg sobie wyrobi pojcia co^ do odlegoci dzielcej go jeszcze od kresu podry. ciany tunelu stanowiy nieprzerwan smug szaroci, a jedynym wraeniem ruchu bya lekka wibracja, ktrej nawet by nie zauway, gdyby jej nie szuka. Diaspar musiao ju pozosta o mile za nim i mknli teraz pewnie pod powierzchni pustyni z jej ruchomymi piaskowymi wydmami. By moe znajduje si ju pod popkanymi wzgrzami, ktre tak czsto obserwowa z Wiey Loranne. Wyobrania Alvina pomkna przodem do Lys. Co to za miasto? Pomimo stara potrafi sobie tylko wyobrazi drug, mniejsz wersj Diaspar. Ciekaw by, czy jeszcze istnieje, ale przecie gdyby byo inaczej, ta maszyna nie niosaby go z tak prdkoci w tamtym kierunku. Wyczu nagle wyran zmian wibracji pod stopami. Pojazd zwalnia nie byo co do tego adnych wtpliwoci. Czas musia pyn szybciej, ni myla. Zdziwiony nieco, zerkn na wywietlacz. LYS 23 MINUTY Zaintrygowany i nieco przestraszony przycisn twarz do szyby. Prdko, z jak pdzili, rozmazywaa ciany tunelu w szar smug, ale teraz od czasu do czasu dostrzega na mgnienie oka znaki, ktre znikay niemal tak szybko, jak si pojawiay, przy czym kady kolejny znak zdawa si pozostawa w polu widzenia nieco duej.

Nagle, bez adnego ostrzeenia, ciany tunelu umkny na boki. Maszyna, rozwijajc wci wielk prdko, mijaa wielk, pust hal, daleko wiksz od sali ruchomych drg. Wygldajc z zachwytem przez przezroczyst burt swego 82 pojazdu, Alvin dostrzega pod sob pajczyn prtw prowadzcych, prtw, ktre przecinay si w wielu miejscach i krzyoway, aby potem nikn w labiryncie tuneli po obu stronach hali. Z gry, ze sklepionej ukowato kopuy sufitu, spywaa powd jaskrawego niebieskiego wiata. W blasku tym odrnia sylwetki wielkich maszyn. wiato byo tak jasne, e razio oczy, i Alvin domyli si, e nie byo to miejsce przeznaczone dla czowieka. W chwil pniej jego pojazd min w wielkim pdzie rzd cylindrw spoczywajcych w bezruchu nad swymi szynami prowadzcymi. Byy duo wiksze od tego, w ktrym podrowa, i Alvin doszed do wniosku, e musiay suy do transportu towarw. Wok nich toczyy si niewiadomego przeznaczenia wieloprzegubowe mechanizmy, wszystkie ciche i nieruchome. Prawie tak szybko, jak si pojawia, ogromna hala znikna za pdzcym pojazdem. Przejazd przez ni odcisn si w umyle Alvina pitnem grozy; po raz pierwszy zrozumia znaczenie wielkiej pociemniaej mapy z podziemi Diaspar. wiat kry w sobie wicej dziww, ni kiedykolwiek odway si marzy. Zerkn znowu na wywietlacz. Wskazanie nie zmienio si. Przejazd przez ogromn hal nie trwa nawet minuty. Maszyna znw przyspieszya; chocia wraenie ruchu byo nike, ciany tunelu po obu bokach umykay w ty z niewyobraaln prdkoci. Wydawao mu si, e upyn wiek, zanim znowu nastpia nieokrelona zmiana wibracji. Wywietlacz wskazywa teraz: LYS l MINUTA i ta minuta bya najdusza w yciu Alvina. Maszyna zwalniaa coraz bardziej, a wreszcie zatrzymaa si. Dugi cylinder wysun si bezgonie z tunelu i wpad do sali, ktra mogaby by bliniaczk tej spod Diaspar. Alvin by w pierwszej chwili zbyt podniecony, aby skupi na czym wzrok; drzwi stay ju duszy czas otworem, gdy zda sobie spraw, e moe wysi z pojazdu.Opuszczajc 83 spiesznie maszyn, po raz ostatni rzuci okiem na wywietlacz. Widniejcy na nim komunikat uspokoi go: DIASPAR 35 MINUT Przystpujc do poszukiwania drogi wyjcia z sali, Alvin natrafi na pierwsze oznaki wiadczce o tym, i trafi do rnej od jego cywilizacji. Droga na powierzchni wioda tutaj niskim, szerokim tunelem, wejcie do ktrej widniao w jednej ze cian sali. W gr tunelu pio si pasmo schodw. Schody spotykao si w Diaspar niezwykle rzadko; tam gdzie wystpowaa rnica poziomw, architekci miasta wprowadzali rampy lub pochye korytarze. Przetrwao to z czasw, gdy wikszo robotw poruszaa si na koach i schody stanowiy dla nich przeszkod nie do przebycia. Pasmo schodw byo bardzo krtkie i koczyo si przed drzwiami, ktre otworzyy si automatycznie, gdy tylko Alvin si do nich zbliy. Chopiec wszed do maej klatki, podobnej do tej, ktra zwioza go w podziemia pod Grobowcem Yarlana Zeya, i nie zdziwi si zbytnio, kiedy po upywie kilku minut drzwi otworzyy si ponownie, a za nimi ukaza si sklepiony, pochyy korytarz, wznoszcy si ku widniejcej na jego kocu bramie. Nie czu adnego ruchu, wiedzia jednak, e musia si wznie kilkaset stp, by tu dotrze. Pobieg korytarzem w kierunku zalanego socem otworu zapominajc zupenie o strachu. Znalaz si na szczycie niewysokiego wzgrza i przez chwil wydawao mu si, e jest nadal w centralnym parku Diaspar. Ale jeli nawet by to park, to nie sposb byo obj umysem jego ogromu. Miasta, ktre spodziewa si ujrze, nie byo nigdzie wida. Jak okiem sign, cigny si tu lasy i poronite traw rwniny.

Alvin przenis wzrok na horyzont; tam, ponad drzewami, otaczajc wielkim ukiem cay ten wiat, wznosio si kamienne pasmo, przy ktrym najpotniejsze giganty Diaspar wygldayby jak karzeki. Odlego bya tak wielka, e nie dao si rozrni szczegw, ale w tych zarysach tkwio co, co zaintrygowao Alvina. Jego oczy przywyky 84 wreszcie do skali tego kolosalnego krajobrazu i wiedzia ju, e te dalekie ciany nie zostay wzniesione przez czowieka. Czas nie zniszczy wszystkiego; Ziemia nosia jeszcze na sobie gry, z ktrych moga by dumna. Przez duszy jeszcze czas sta Alvin u wylotu tunelu, przyzwyczajajc si z wolna do wiata, w ktrym si znalaz. By na wp oszoomiony wstrzsem, jaki wywar na nim widok tych niezmierzonych przestrzeni. Odlegy piercie gr mg opasa tuzin miast tak wielkich jak Diaspar. Nie dostrzega jednak ladw ycia ludzkiego. Ale droga, ktra prowadzia zboczem wzgrza w d, wygldaa na dobrze utrzyman; nie mia lepszego wyboru, jak zda si na ni. U stp wzgrza droga znikaa midzy wielkimi drzewami, ktre niemal przesaniay soce. Gdy Alvin wszed w ich cie, przywitaa go dziwna mieszanina zapachw i dwikw. Szelest wiatru wrd lici zna ju wczeniej, ale oprcz niego rozbrzmiewao tam tysice innych odgosw, ktre niczego mu nie przypominay. Jego oczy zaatakoway nieznane barwy, w nozdrza uderzyy wonie zapomniane na rwni z histori jego rasy. Ciepo, bogactwo zapachw i kolorw, niewidzialna obecno milionw ywych stworze poraziy go z niemal fizyczn gwatownoci. Na jezioro natkn si bez adnego ostrzeenia. Drzewa po prawej nagle si urway i ujrza przed sob wielkie rozlewisko wody, poznaczone kleksami wysepek. Nigdy w yciu Alvin nie widzia tyle wody naraz; w porwnaniu najwiksze baseny w Diaspar byy niewiele wiksze od kauy. Podszed powoli do brzegu jeziora, zaczerpn ciepej wody w zoone w muszelk donie i pozwoli przecieka jej przez palce. Wtem z podwodnych trzcin wyprysna srebrzysta ryba. Bya pierwsz nieludzk istot, jak spotka w swym yciu Alvin. To dziwne, ale jej ksztaty co mu przypominay. Unoszc si tak w bladozielonej wodzie, wygldaa jak ucielenienie szybkoci i siy. W tym ywym ciele zawarte byy smuke linie wielkich statkw, ktre panoway niegdy nad przestworzami. Ewolucja i nauka doszy do tego samego, jednak dzieo Natury przetrwao duej. 85 Alvin zrzuci z siebie w kocu czar jeziora i ruszy dalej. Las znowu go otoczy, ale tylko na chwil, bo droga koczya si na skraju wielkiej polany szerokiej na p mili i dwa razy tak dugiej i Alvin zrozumia, dlaczego wczeniej nie dostrzeg ladw bytnoci czowieka. Polana zapeniona bya niskimi, jednopitrowymi budynkami pomalowanymi na jasne odcienie, ktre nawet w penym blasku dnia nie raziy oczu. Wikszo miaa proste ksztaty, ale kilka wyrniao si przemylnym stylem architektonicznym, podkrelanym rzebionymi kolumienkami i podmurwkami ze zdobnych we wzory kamieni. Idc wolno w kierunku ludzkich siedzib, Alvin stara si poj to nowe otoczenie. Wszystko byo tutaj obce; inne byo nawet powietrze pulsujce ttnem nieznanego ycia. Midzy chatami z niewymuszon gracj krztali si wysocy, zotowosi ludzie. Byli najwyraniej z innej gliny ni mieszkacy Diaspar. Nie zwracali na Alvina najmniejszej uwagi i byo to dziwne, gdy ubiorem rni si od nich cakowicie. Ze wzgldu na niezmienno temperatury strj by w Diaspar elementem czysto dekoracyjnym i przyjmowa czsto bardzo wyszukane formy. Tutaj ubranie wydawao si spenia rol funkcjonaln i suyo raczej do noszenia ni na pokaz. Skadao si przewanie z jednego kawaka materiau udrapowanego wok ciaa. Ludzie z Lys zareagowali na obecno Alvina dopiero wtedy, gdy ten dotar do rodka wsi, a i wtedy ich reakcja przybraa niecodzienn form. Z jednej z chat wysza grupka mczyzn i ruszya mu na spotkanie tak jakby spodziewano si tu jego przybycia. Alvina ogarno silne podniecenie i krew szybciej zacza mu kry w yach. Pomyla o tych wszystkich spotkaniach z innymi

rasami na odlegych wiatach, ktre musiay by udziaem ludzi. Ci, ktrych teraz spotyka, naleeli do jego rasy ale jak dalece zmieniy ich eony dzielce Lys od Diaspar? Delegacja zatrzymaa si na krok przed Alvinem. Mczyzna stojcy na jej czele umiechn si i wycign rk w staroytnym gecie powitania. 86 Pomylelimy sobie, e najlepiej bdzie, jeli przywitamy ci tutaj powiedzia. Nasza kraina rni si bardzo od Diaspar i droga z terminalu daje przybyszom okazj do... aklimatyzacji. Alvin ucisn wycignit do, ale by tak zaskoczony, e przez chwil nie mg wydoby z siebie gosu. Zrozumia teraz, dlaczego pozostali wieniacy tak cakowicie go ignorowali. Spodziewalicie si mnie? wykrztusi wreszcie. Oczywicie. Zawsze wiemy, kiedy wagony rozpoczynaj jazd. Powiedz mi jak odkrye drog? Od ostatniej wizyty upyno ju tak wiele czasu, e sdzilimy, i sekret zosta zapomniany. Mwcy przerwa jeden z jego towarzyszy. Lepiej chyba bdzie, jeli powcigniemy sw ciekawo, Gerane. Seranis czeka. Imi Seranis poprzedzone zostao nie znanym Alvinowi sowem i ten domyli si, e by to jakiego rodzaju tytu. Nie mia adnych trudnoci ze zrozumieniem tych ludzi i nawet nie przyszo mu do gowy, e to dziwne. Diaspar i Lys odziedziczyy w spadku po przodkach t sam mow. Gerane westchn z rezygnacj. No dobrze umiechn si. Seranis ma niewiele przywilejw, nie naley wic ograbia jej jeszcze z tego. Chodmy. Alvin przyglda si po drodze prowadzcym go mczyznom. Sprawiali wraenie miych i inteligentnych, ale byy to cnoty, ktre przez cae ycie uwaa za naturalne, szuka wic w nich cech odrniajcych mieszkacw Lys od podobnych grup w Diaspar. Te rnice istniay, ale trudno je byo wyranie okreli. Wszyscy mczyni byli nieco wysi od Alvina, a dwch z nich zdradzao nieomylne oznaki podeszego wieku. Ich skra bya brzowa, a ze wszystkich ruchw emanoway krzepko i werwa, co troch oniemielao Alvina. Umiechn si na wspomnienie sw Khedrona, ktry twierdzi, e jeli kiedykolwiek dotrze do Lys, to zobaczy, e jest bardzo podobne do Diaspar. Wieniacy obserwowali teraz Alvina podajcego w eskorcie swoich przewodnikw z nie skrywan ciekawoci; 87 nie udawali ju, e bior jego obecno za co normalnego. Nagle w kpie krzakw po prawej stronie drogi rozlegy si przenikliwe, piskliwe okrzyki; wypada stamtd gromadka maych, ruchliwych istot i stoczya si wok Alvina. Zatrzyma si osupiay. Mia przed sob co, co jego wiat utraci ju tak dawno temu, e przetrwao to tylko w mitach. Tak wanie rozpoczynao si kiedy ycie; te haaliwe, fascynujce stworzonka byy ludzkimi dziemi. Alvin obserwowa je z niemym niedowierzaniem i z jeszcze innym uczuciem, ktre ciskao go za serce, ale ktrego nie potrafi na razie nazwa. aden inny widok nie uwiadomiby mu tak wyranie jego odrbnoci od wiata, w ktrym si znalaz. Diaspar zapacio i pacio nadal cen niemiertelnoci. Orszak zatrzyma si przed najwikszym budynkiem, jaki do tej pory Alvin tu widzia. Sta w samym rodku wioski, a na maszcie, sterczcym ze szczytu niskiej, okrgej wieyczki, opotaa na wietrze zielona chorgiew. Gerane wprowadzi Alvina do wntrza budynku, a pozostali mczyni zatrzymali si przed wejciem. W rodku byo cicho i chodno; promienie soneczne, przefiltrowane przez pprzeroczyste ciany owietlay wntrze agodn, rozproszon powiat. Weszli na gr krtkimi, krtymi schodkami, ktre zaprowadziy ich na paski dach budynku. Wida byo std ca wiosk i Alvin zauway, e tworzy j okoo stu budynkw. W oddali drzewa rzedy i odsaniay

szerok k, na ktrej paso si kilka gatunkw zwierzt. Wikszo bya czworonogami, ale niektre wydaway si mie po sze, a nawet osiem odny. W cieniu wieyczki czekaa na niego Seranis. Alvin nie potrafi okreli wieku kobiety. Jej dugie zociste wosy przyprszone byy siwizn, ktra jak si domyla Alvin, musiaa by jak oznak zbliajcej si staroci. Obecno dzieci, z wszystkimi tego konsekwencjami, wprawia go w oszoomienie, ktre jeszcze nie mino. Tam gdzie istniay narodziny, musiaa te istnie mier, a wic dugo ycia tu, w Lys, musiaa si bardzo rni od dugoci ycia w Diaspar. Nie mg si zorientowa, czy Seranis miaa pidziesit, piset czy pi tysicy lat, ale patrzc w jej oczy, czu mdro i gbi dowiadczenia, jakie odbiera przebywajc w towarzystwie Jeseraca. Seranis wskazaa na mae krzeseko, ale chocia jej oczy umiechay si zapraszajco, nie odezwaa si ani sowem, dopki Alvin nie usadowi si na nim wygodnie czy te na tyle wygodnie, na ile mg to uczyni pod tym przyjaznym, ale przenikliwym spojrzeniem. Wtedy dopiero Seranis westchna i zwrcia si do Alvina niskim, agodnym gosem: Taka okazja nieczsto si nadarza, wybacz wic, jeli nie zachowam si odpowiednio. Istniej jednak pewne prawa nalene gociowi, nawet gociowi niespodziewanemu. Zanim zaczniemy nasz rozmow, powinnam ci chyba o czym uprzedzi. Potrafi czyta twoje myli. Umiechna si widzc konsternacj Alvina i dodaa szybko: Nie musisz si obawia. Nie ma bardziej przestrzeganego prawa ni prywatno myli. Wejd w twj umys tylko wtedy, gdy mnie do niego zaprosisz. Ale ukrywanie przed tob tego faktu nie byoby w porzdku. Wyjania to poza tym, dlaczego nasza mowa jest powolna i sprawia nam czasem trudnoci. Nieczsto jej uywamy. Ta rewelacja, chocia troch alarmujca, nie zdziwia Alvina. Kiedy zdolno t posiadali zarwno wszyscy ludzie, jak i maszyny. Te maszyny, ktre nie ulegy zmianie, mogy nadal odczytywa rozkazy z myli swoich operatorw. Ale w Diaspar czowiek sam utraci ten dar, ktry dzieli niegdy ze swymi niewolnikami-robotami. Nie wiem, co przywiodo ci do nas z twego wiata cigna Seranis ale jeli szukasz ycia, twoje poszukiwania dobiegy koca. Nie liczc Diaspar, za naszymi grami jest tylko pustynia. Alvin, ktry tak czsto kwestionowa przyjte powszechnie prawdy, nie wtpi w prawdziwo sw Seranis. Jego jedynym na nie odruchem by tylko al, e wszystko, czego go uczono, byo tak bliskie prawdy. Opowiedz mi o Lys poprosi. Dlaczego tak 89 dugo bylicie odcici od Diaspar, skoro okazuje si, e duo o nas wiecie? Seranis umiechna si. Wkrtce odpara. Ale najpierw chciaabym si dowiedzie czego o tobie. Powiedz mi, jak znalaze do nas drog i dlaczego tu przybye? Zacinajc si z pocztku, potem z rosnc pewnoci siebie, Alvin opowiedzia jej ca histori. Nigdy przedtem nie mwi z tak swobod; tutaj znalaz nareszcie kogo, kto nie bdzie si mia z jego marze, poniewa ci ludzie wiedzieli, e te marzenia s prawd. Kiedy skoczy, zapada chwila milczenia. Potem Seranis spojrzaa na i zapytaa cicho: Po co przybye do Lys? Alvin spojrza na ni zdumiony. Przecie ci powiedziaem odpar. Chciaem zbada wiat. Wszyscy mwili mi, e tam, za murami miasta, jest tylko pustynia, ale musiaem si sam o tym przekona. Czy to by jedyny powd? Alvin zawaha si. Kiedy si wreszcie odezwa, nie mwi ju jak nieugity badacz, ale jak zagubione dziecko, ktre narodzio si w obcym wiecie. Nie powiedzia wolno to nie bya jedyna przyczyna, chocia do tej pory nie zdawaem sobie z tego sprawy. Byem samotny.

Samotny? W Diaspar? Na ustach Seranis pojawi si umiech niedowierzania, ale jej oczy spoglday z sympati i Alvin wyczu, e ona nie spodziewa si ju dalszego cigu opowieci. Teraz, kiedy opowiedzia ju swoj histori, pozostawao mu tylko czeka, a ona wypeni swoj cz umowy. Seranis wstaa i zacza przechadza si tam i z powrotem po dachu. Wiem, jakie pytania chcesz mi zada zacza. Na niektre z nich potrafi odpowiedzie, ale bd miaa trudnoci z wyraeniem ich sowami. Jeli otworzysz przede mn swj umys, przeka ci wszystko, co chcesz wiedzie. 90 Moesz mi zaufa: nie zabior ci stamtd niczego bez twojego pozwolenia. Co chcesz, abym uczyni? spyta ostronie Alvin. Nastaw si na przyjcie moich myli... spjrz mi w oczy... i zapomnij o wszystkim rozkazaa Seranis. Alvin nigdy nie by pewien, co si wtedy stao. Wszystkie jego zmysy ulegy nagle zupenemu zamieniu i chocia nie pamita nawet, kiedy si ockn, to gdy wejrza w swj umys, bya ju w nim caa wiedza. Niewyranie, jak kto patrzcy ze szczytu gry na majaczc w dole rwnin, widzia przeszo. Zrozumia, e Czowiek nie zawsze by mieszkacem miast i e od czasu, kiedy maszyny uwolniy go od cikiej pracy, istniaa rywalizacja midzy dwoma odmiennymi typami cywilizacji. W Wiekach Zarania istniao tysice miast, ale dua cz ludzkoci wolaa y w stosunkowo maych spoecznociach. Wszechstronna komunikacja i moliwo nawizania natychmiastowej cznoci daway wszystkim kontakt z reszt wiata i nie odczuwali potrzeby toczenia si z milionami podobnych im ludzi. W tych dawnych czasach Lys byo nieco inne od reszty spoeczestw. Ale z upywem wiekw rozroso si stopniowo w niezalen kultur, jedn z najwyej postawionych w dziejach Czowieka. Bya to kultura oparta w wielkim stopniu na bezporednim wykorzystaniu potgi umysu i to wanie oddzielio ich od reszty spoeczestwa ludzkiego, ktre coraz bardziej zdawao si na maszyny. Ten trwajcy eony rozwj dwoma odmiennymi drogami poszerzy przepa midzy Lys a miastami. Most ponad ni przerzucano tylko w wypadku wielkich kryzysw. Kiedy na Ziemi spada Ksiyc, zniszczyli go naukowcy z Lys. Tak samo byo z obron Ziemi przed Najedcami, ktrym stawiono czoo w rozstrzygajcej bitwie o Shalmirane. Bya to cika prba wyczerpanej ludzkoci; jedno po drugim wyludniay si miasta i pochaniaa je pustynia. Gdy populacja drastycznie spada, ludzko rozpocza migracj, ktrej ostatecznym celem byo uczynienie Diaspar ostatnim i najwikszym ze wszystkich miast. 91 Wikszo zachodzcych wtedy zmian nie dotyczya Lys. Miao ono do stoczenia sw wasn walk walk z pustyni. Nie wystarczaa tu naturalna bariera tworzona przez acuch grski i mino wiele wiekw, zanim zabezpieczono t wielk oaz. Tutaj, by moe celowo, obraz stawa si bardziej zamazany. Alvin nie mg si zorientowa, co zrobiono, aby da Lys potencjaln wieczno, jak osigno Diaspar. Gos Seranis zdawa si dociera do z wielkiej odlegoci i nie by to tylko jej gos, gdy miesza si w symfoni sw, jakby nucio z ni unisono wiele innych gosw. To, w wielkim skrcie, nasza historia. Przekonae si, e nawet w Wiekach Zarania niewiele mielimy wsplnego z miastami, chocia ludzie z nich czsto przybywali do naszej krainy. Nigdy im tego nie zabranialimy, poniewa wielu naszych wielkich ludzi pochodzio z zewntrz, ale kiedy miasta umieray, nie chcielimy miesza si do ich upadku. Gdy skoczya si komunikacja powietrzna, pozostaa tylko jedna droga, ktr mona si byo dosta do Lys podziemny system transportowy z Diaspar. Zamknito go po waszej stronie, kiedy zakadano Park i zapomnielicie o nas, chocia my wci was pamitamy.

Diaspar zadziwio nas. Spodziewalimy si, e podzieli los innych miast, ale zamiast tego stworzyo ono stabiln kultur, ktra moe istnie tak dugo, jak dugo istnie bdzie Ziemia. Nie jest to kultura, ktr pochwalamy, cieszy nas jednak, e tym, ktrzy chcieli stamtd uciec, udao si tego dokona. Wicej ludzi, ni mylisz, odbyo t podr, a byli oni niemal zawsze ludmi wybitnymi, ktrzy wnieli co od siebie przybywajc do Lys. Gos ucich; parali zmysw ustpi i Alvin by znowu sob. Spostrzeg zdumiony, e soce zniyo si ju za drzewa i od wschodu niebo przybierao z wolna odcie nocy. Uwiadomi sobie, e dry lekko, nie od pierwszego dotyku wieczornego chodu, ale ze zwykego oczarowania i podziwu dla wszystkiego, czego si dowiedzia. Byo bardzo pno i by daleko od domu. Ogarno go nagle pragnienie ujrzenia znw swych przyjaci i znalezienia si wrd znajomych widokw i scen Diaspar. 92 Musz wraca powiedzia. Khedron... moi rodzice... bd si niepokoi. Nie mwi tego z przekonaniem; Khedron na pewno bdzie si zastanawia, co si z nim dzieje, ale o ile si orientowa, nikt poza Khedronem nie wiedzia, e nie ma go w miecie. Seranis spojrzaa na dziwnie. Przykro mi, ale to nie takie proste. Co to znaczy? spyta Alvin. Czy wagon, ktry mnie tu przywiz, nie odwiezie mnie z powrotem? Wci nie dopuszcza do siebie myli, e moe zosta zatrzymany w Lys wbrew wasnej woli, chocia takie podejrzenie przychodzio mu ju do gowy. Seranis po raz pierwszy wydawaa si zaenowana. Rozmawialimy o tobie powiedziaa, nie wyjaniajc, kim mog by ci my" ani te, jak si z nimi konsultowaa. Jeli powrcisz do Diaspar, dowie si o nas cae miasto. Nawet jeli przyrzekniesz, e nic nie powiesz, to i tak zachowanie tajemnicy moe przekracza twoje moliwoci. A dlaczego chcecie j zachowa? spyta Alvin. Przecie gdyby doszo do spotkania naszych dwch kultur, wyszoby to na dobre i nam, i wam. Seranis spojrzaa na z niezadowoleniem. My tak nie uwaamy stwierdzia. Gdyby bramy waszego miasta stany otworem, nasz krain zalaaby fala ciekawskich i owcw sensacji. Teraz mog do nas dotrze tylko najwartociowsi z waszych ludzi. Z tej wypowiedzi emanowao takie poczucie wyszoci, a przy tym opieraa si ona na tak faszywych przesankach, e zdenerwowanie wzio u Alvina gr nad zaniepokojeniem. To nieprawda zaprotestowa. Nie wierz, aby znalaza w Diaspar drug osob, ktra byaby zdolna do opuszczenia miasta... nawet gdyby wiedziaa, e jest dokd si uda. Jeli pozwolisz mi wrci, nic si w Lys nie zmieni. To nie jest moja decyzja wyjania Seranis a ty nie doceniasz potgi umysu, jeli sdzisz, e bariery trzymajce twych ludzi w miecie nie mog by nigdy 93 przeamane. Nie chcemy przetrzymywa ci tutaj wbrew twojej woli, ale jeli bdziesz obstawa przy zamiarze powrotu do Diaspar, bdziemy zmuszeni wymaza z twej pamici wszystkie wspomnienia o Lys. Zawahaa si przez chwil. Nigdy przedtem do tego nie dochodzio; wszyscy twoi poprzednicy przybywali, aby tu pozosta. Postawiono go przed wyborem, ktrego nie mg zaakceptowa. Chcia zbada Lys, aby pozna wszystkie jego tajemnice, aby wykry wszystko, co rnio je od jego wiata. Ale tak samo zdecydowany by powrci do Diaspar i dowie swym przyjacioom, e nie by takim sobie zwykym marzycielem. Nie mg poj przyczyn skaniajcych mieszkacw Lys do zachowania tajemnicy; nawet gdyby je zrozumia, nie wpynoby to w najmniejszym stopniu na jego postpowanie. Zda sobie spraw, e musi gra na zwok, aby udowodni Seranis, e da ode niemoliwego.

Khedron wie, gdzie jestem powiedzia. Nie moesz zatrze jego wspomnie. Seranis umiechna si. By to umiech miy, umiech, ktry w innych okolicznociach mona by byo nazwa przyjaznym. Ale pod jego mask Alvin po raz pierwszy dostrzeg obecno przytaczajcej i nieugitej siy. Nie doceniasz nas, Alvinie odpara. To byoby bardzo atwe. Mog dosta si do Diaspar szybciej, ni zajoby mi przemierzenie caego Lys. Przybywali tu przed tob inni ludzie i niektrzy z nich zwierzali si swoim przyjacioom, dokd si udaj. Jednak ci przyjaciele zapomnieli o nich i zniknli oni z historii Diaspar. Alvin postpi nierozwanie ignorujc tak moliwo, chocia teraz, kiedy Seranis o niej wspomniaa, wyrzuca sobie, e wczeniej o tym nie pomyla. Ciekaw by, ile razy w cigu milionw lat, jakie upyny od chwili rozdzielenia obu kultur, ludzie z Lys wyprawiali si do Diaspar z misj ochrony swej zazdronie strzeonej tajemnicy. Ciekaw by te, jak potnymi moliwociami umysu dysponowali ci dziwni ludzie nie wahajc si ich wykorzystywa. Czy snucie jakichkolwiek planw byo bezpieczne? Sera94 nis przyrzeka, e bez zgody Alvina nie bdzie czytaa jego myli, ale czy istniay okolicznoci, w ktrych przyrzeczenie to mogo zosta zamane...? Nie sdz powiedzia ebycie si spodziewali, i podejm decyzj od razu. Czy nie mgbym przyjrze si bliej waszej krainie, zanim dokonam wyboru? Oczywicie odpara Seranis. Moesz tu pozosta tak dugo, jak zechcesz, a potem, gdyby zmieni zamiary, wrci do Diaspar. Ale jeli mgby si zdecydowa w cigu kilku dni, byoby to o wiele prostsze. Nie chcesz chyba, eby twoi przyjaciele martwili si o ciebie, a im duej ci tam nie ma, tym trudniej bdzie nam dokona niezbdnych korekcji. Na to Alvin mgby przysta; chciaby tylko wiedzie, na czym polegaj te korekcje. Prawdopodobnie kto z Lys odszukaby Khedrona, aby zmieni jego wspomnienia. Fakt zniknicia Alvina nie zostaby z nich wymazany, ale informacje, ktre zdobyli wraz z Khedronem, ulegyby zatarciu. Z upywem wiekw imi Alvina znalazoby si wrd imion innych Odmiecw, ktrzy w tajemniczy sposb zniknli z miasta i lad po nich zagin. Mia do czynienia z wieloma zagadkami i nie wydawao mu si, aby by bliski rozwizania ktrejkolwiek z nich. Czy za dziwacznym, jednostronnym kontaktem midzy Lys a Diaspar kry si jaki cel, czy by to jedynie historyczny przypadek? Kim i czym byli Odmiecy i jeli ludzie z Lys potrafili przenika do Diaspar, to dlaczego nie skasowali ukadw pamici, ktre przechowyway lad ich istnienia? Byo to chyba jedyne pytanie, na ktre Alvin mg da moliw do przyjcia odpowied. Centralny Komputer by prawdopodobnie tworem nieustpliwym i odpornym na tego rodzaju manipulacje i trudno poddawa si najbardziej nawet zaawansowanym technikom opartym na telepatii... Odoy te problemy na pniej; pewnego dnia, kiedy dowie si wicej, zdoa moe odpowiedzie sobie na nie. Szkoda byo czasu na spekulacje i budow piramidy przypuszcze na fundamencie niewiedzy. 95 A wic dobrze powiedzia. Postaram si da wam odpowied jak najszybciej... jeli pokaecie mi swj kraj. Zgoda odpara Seranis i tam razem za jej umiechem nie kryla si adna groba. Jestemy dumni z Lys i z przyjemnoci pokaemy ci, jak mog y ludzie bez pomocy miasta. Na razie nie masz si czym martwi twoi przyjaciele nie bd zaniepokojeni. Zadbamy o to, chociaby we wasnym interesie. Po raz pierwszy Seranis zoya obietnic, ktrej nie bya w stanie speni. Rozdzia 11

i omimo usilnych stara Alystra nie potrafia wydoby od Khedrona bliszych informacji. Bazen otrzsn si szybko z pierwszego szoku i z paniki, pod wpywem ktrej czmychn z powrotem na powierzchni, gdy tylko znalaz si sam w podziemiach Grobowca. Wstydzi si swego tchrzostwa i zastanawia si, czy kiedykolwiek zdobdzie si na odwag, aby wrci do sali Ruchomych Drg i sieci rozchodzcych si stamtd na wszystkie strony wiata tuneli. Nie przypuszcza, aby Alvinowi mogo przytrafi si co zego. Wrci na pewno w swoim czasie tego Khedron by pewien. No, prawie pewien. Istniao tu wystarczajco duo wtpliwoci, aby uczyni go ostronym w swoich przewidywaniach. Zdecydowa, e najlepiej bdzie jak najmniej mwi o caym zdarzeniu i obrci wszystko w kolejny art. Na nieszczcie dla tego planu nie potrafi zamaskowa swych emocji, kiedy po powrocie na powierzchni natkn si na Alystr. Dziewczyna od razu dostrzega strach wyzierajcy mu z oczu i wywnioskowaa z tego, e Alvin znajduje si w niebezpieczestwie. Zrazu chciaa pozosta w Grobowcu i oczekiwa tam na powrt Alvina. Khedronowi udao siej przekona, e byaby to strata czasu, i odetchn z ulg, gdy wraz z nim posza z powrotem do miasta. Istniaa moliwo, e Alvin wrci bardzo szybko, a Bazen nie chcia, aby ktokolwiek poza nimi pozna tajemnic Yarlana Zeya. Zanim dotarli do miasta, Khedron przekona si, e jego taktyka zawioda na caej linii i rozwj wypadkw wymyka 4 Miasto i gwiazdy 97 si spod jego kontroli. Do tej pory niewiele zwaa na konsekwencje swych poczyna. Dotarli do wielkiej drogi okalajcej Park i rozstali si w kamiennym milczeniu. Khedron odprowadza wzrokiem oddalajc si Alystr i stara si przenikn jej zamiary. Alystra dziaaa szybko i inteligentnie. Nie zawracaa sobie gowy szukaniem kontaktu z Eristonem i Etani. Jeserac wysucha jej opowieci nie zdradzajc adnych gwatowniejszych uczu. Jeli si przestraszy albo by zdziwiony, nie da tego po sobie pozna, a robi to tak dobrze, e Alystra czua si w pewnym sensie zbita z tropu. Kiedy skoczya, zada jej kilka pyta i da do zrozumienia, e moga si omyli. Alvin mg teraz skrca si ze miechu ukryty gdzie w Diaspar. Przemawiao za tym uczestnictwo w tym wszystkim Khedro-na. Jeserac obieca jednak, e zajmie si wyjanieniem sprawy i skontaktuje si z ni za dzie lub dwa. Przez ten czas miaa si nie martwi i nic nikomu nie mwi. Alystra wysza od Jeseraca z mieszanymi uczuciami. Byaby bardziej usatysfakcjonowana, gdyby moga widzie zachowanie si Jeseraca bezporednio po jej wyjciu. Jeserac mia przyjaci w Radzie; skontaktowa si z trzema swymi znajomymi i wzbudzi ostronie ich zainteresowanie. Jako nauczyciel Alvina zdawa sobie spraw, e im mniej osb bdzie wiedziao, co si wydarzyo, tym lepiej dla niego. Zgodzono si natychmiast, e pierwsz rzecz, jak trzeba uczyni, to skontaktowa si z Khedronem i zada od niego wyjanie. Ten wietny plan mia tylko jedn wad. Khedron spodziewa si takiego obrotu sprawy i nigdzie nie mona go byo znale. Jeli istniaa jaka dwuznaczno w sytuacji Alvina, jego gospodarze unikali przypominania mu o tym. Mg si swobodnie porusza po Airlee maej wiosce, w ktrej wadz sprawowaa Seranis. Alvin odkry, e Lys dzielio si na niezliczone wioski, ktrych Airlee byo typowym przykadem. Chocia bardzo mae i liczce niespena tysic mieszkacw, Airlee pene byo niespodzianek. Gosu do porozumiewania 98 si uyway tylko dzieci; doroli bardzo rzadko si odzywali i po jakim czasie Alvin zorientowa si, e jeli to robili, to tylko z uprzejmoci w stosunku do niego. Dziwne byo, e mowa, chocia

tak rzadko wykorzystywana, przetrwaa jednak, ale potem Alvin odkry, e ludzie z Lys bardzo lubili piewa. Bez tego ju dawno temu staliby si niemowami. Byli zawsze czym zajci, oddajc si czynnociom i problemom przewanie dla Alvina niezrozumiaym. Wikszo ich zaj wydawaa mu si niepotrzebn strat czasu. Na przykad przewaajc cz ywnoci pozyskiwao si tutaj naturalnie, zamiast syntetyzowa, tak jak w Diaspar. Airlee syno ze swych owocw, ale kiedy Alvin skosztowa kilku, ich smak nie wyda mu si w niczym lepszy od owocw, ktre mg za skinieniem palca otrzyma w Diaspar. Z pocztku sdzi, e ludzie z Lys zapomnieli o energii i maszynach, na ktrych opierao si cae ycie w Diaspar, albo e w ogle nigdy ich nie mieli. Szybko przekona si, i by w bdzie. Istniay tu maszyny i wiedza o nich, ale korzystano z nich jedynie wtedy, gdy byo to konieczne. Najjaskrawszym tego przykadem by system transportu, jeli mona go byo w ogle tak nazwa. Krtkie odlegoci ludzie pokonywali pieszo i zdawao si to sprawia im przyjemno. Jeli si spieszyli albo mieli do przeniesienia may baga, podrowali na specjalnie do tego celu hodowanych zwierztach. Do transportu towarw suyy im niskie, szecionone stworzenia, posuszne i silne, ale mao inteligentne. Zwierzta szybkie byy przewanie czworonogami, ale kiedy nabieray prdkoci, uyway tylko zadnich, potnie uminionych koczyn. Mogy one w cigu kilku godzin przeby wszerz cae Lys, a pasaer podrowa w siodle przytroczonym do grzbietu zwierzcia. Te dwa gatunki wystarczay do zaspokojenia wszystkich normalnych potrzeb. Kiedy jednak potrzebna bya prawdziwie dua prdko albo zachodzia konieczno przetransportowania wielkich adunkw, bez wahania uciekano si wtedy do wykorzystania maszyn. Najbardziej jednak interesoway Alvina dwie skrajnoci populacji ludzkiej. Bardzo modzi i bardzo starzy jedni 99 i drudzy byli dla rwnie obcy i intrygujcy. Najstarszy mieszkaniec Airlee liczy sobie niespena dwiecie lat i niewiele mu pozostao ycia. Alvin wiedzia, e jego ciao w podobnym wieku niemal by si nie zmienio natomiast ten starzec wyda si cakowicie pozbawiony si fizycznych. Wosy mia siwe, a twarz niewiarygodnie pomarszczon. Wikszo czasu spdza wygrzewajc si na socu lub spacerujc wolno po wiosce i wymieniajc pozdrowienia z kadym, kogo spotka. Alvin odnosi wraenie, e czowiek ten jest cakowicie zadowolony ze swego losu, nie czepia si kurczowo ycia i e nie przygnbia go zbliajcy si koniec. Dla wychowanego w Diaspar Alvina bya to rzecz niepojta. Jak mona akceptowa mier, skoro bya ona tak niepotrzebna, skoro mona y tysic lat, a potem przeskoczy tysiclecia i zacz ycie od pocztku. Trudno przyszo mu uwierzy, e Lys dokonao takiego wyboru z wasnej, nieprzymuszonej woli, skoro wiedziao o istniejcej moliwoci. Cz odpowiedzi na to pytanie znalaz wrd dzieci, przez ktre zosta w kocu uznany za przyjaciela i z ktrymi spdza duo czasu obserwujc, jak si bawi. Tak samo, jak Alvin obserwowa Lys, tak i Lys obserwowao jego. Po trzech dniach pobytu w Airlee Seranis zaproponowaa mu dusz wycieczk po swojej krainie. Przyj propozycj bez namysu, pod warunkiem jednak, e nie bdzie musia podrowa na adnym z szybkich zwierzt. To mog ci obieca powiedziaa Seranis z rzadkim u niej odcieniem wesooci. Poniewa jest to przypadek wyjtkowy, wystaram ci si o rodek lokomocji, w ktrym bdziesz czu si bardziej swojsko. Twoim przewodnikiem bdzie Hilvar, ale oczywicie moesz uda si, gdzie chcesz. Alvin docenia gest Seranis, ktra oferowaa mu na przewodnika wasnego syna, chocia bez wtpienia Hilvar otrzyma dokadne instrukcje na wypadek, gdyby Alvin zamierza spata jakiego figla. Troch czasu zajo Al-vinowi oswojenie si z powierzchownoci Hilvara. Wedug norm Alvina by on szpetny i Alvin umylnie go dotd 100

unika. Jeli nawet Hilvar domyla si tego, to nie dawa niczego po sobie pozna i w kocu jego wdzik i ujmujcy sposb bycia przeamay dzielc ich barier. Wkrtce Alvin nie mg uwierzy, e kiedykolwiek uznawa go za nieatrakcyjnego. Wyruszyli z Airlee krtko po wschodzie soca w maym pojedzie Hilvar nazywa go azikiem ktry dziaa prawdopodobnie na tej samej zasadzie, co maszyna, jaka przywioza Alvina z Diaspar. Pojazd pyn w powietrzu na wysokoci kilku cali nad ziemi i chocia nie wida byo szyny prowadzcej, Hilvar twierdzi, i pojazdy te mog si porusza tylko po wczeniej wytyczonych trasach. Sieci takich tras poczone byy wszystkie osiedla w Lys, ale podczas swego pobytu w Airlee Alvin nie widzia jeszcze podobnego azika. Hilvar woy duo wysiku w przygotowanie wyprawy. Zamierza podrowa tak daleko na poudnie, jak daleko zdoa przewie ich maszyna, a potem kontynuowa wypraw pieszo. Nie zdajc sobie sprawy ze wszystkich implikacji, jakie pociga za sob ten plan, Alvin nie stawia sprzeciwu. Podr przez Lys bya dla Alvina jak sen na jawie. Maszyna suna cicho niczym duch przez rwniny i nie zbaczajc o cal z niewidzialnego szlaku, przemierzaa gste lasy. Mijali po drodze wiele wsi, wikszych czasem od Airlee. Hilvar zatrzymywa si czsto, eby porozmawia z przyjacimi i przedstawi im Alvina. Po wielu godzinach jazdy trawa skoczya si jak noeni uci i ujrzeli przed sob pasmo niskich, poronitych lasami wzgrz. Bya to, jak wyjani Hilvar, forpoczta gwnego masywu grskiego strzegcego Lys. Prawdziwe gry leay za tymi wzgrzami, ale i te mae wzniesienia wywary na Alvinie niezatarte wraenie. azik zatrzyma si w wskiej, osonitej z obu stron dolinie, zalewanej jeszcze ciepem i wiatem chylcego si ku zachodowi soca. Hilvar spojrza na Alvina. Std musimy pj pieszo powiedzia wyrzucajc z pojazdu ekwipunek. Dalej nie moemy ju jecha. 101 Alvin rozejrza si po otaczajcych ich wzgrzach, potem spojrza na wygodny fotel, w ktrym siedzia. A nie ma drogi okrnej? spyta bez wielkiej nadziei na twierdzc odpowied. Oczywicie, e jest odpar Hilvar ale nie pojedziemy naokoo. Wejdziemy na szczyt. To bdzie o wiele bardziej interesujce. Przecz azik na sterowanie automatyczne, tak eby czeka na nas po drugiej stronie wzgrza, tam gdzie zejdziemy na d. Zdecydowany nie poddawa si bez walki, Alvin zdoby si na ostatni prb. Niedugo zapadnie zmrok zaprotestowa. Nie zdoamy przeby tej trasy przed zachodem soca. Wiem o tym odrzek Hilvar z nadzwyczajn szybkoci sortujc pakunki i sprzt. Noc spdzimy na szczycie i skoczymy wycieczk rano. Alvin da za wygran. Hilvar pozapina wszystkie tamy plecakw, sprawdzi, czy wszystko jest w porzdku, po czym ruszyli wolno dolin. Obejrzawszy si za siebie, Alvin dostrzeg jeszcze ruszajcy do tyu i znikajcy azik; ciekaw by, ile czasu upynie, zanim bdzie mg znowu zasi w jego wygodnym fotelu. Wspinaczka nie bya mimo wszystko zbyt uciliwa. Posuwali si czciowo zaronit ciek tracc j co chwila z oczu, ale Hilvar dobrze chyba zna drog, bo szed bez wahania naprzd, chocia Alvin nie mg czasem dostrzec jej ladu. Po pgodzinie marszu pod gr Alvin po raz pierwszy zowi uchem cichy, unoszcy si w powietrzu pomruk. Nie potrafi umiejscowi rda tego dwiku, poniewa dochodzi on zewszd. Nie ustawa ani na chwil i przybiera wci na sile. Spytaby Hilvara, co to jest, ale wola oszczdza oddech.

Hilvar zlitowa si nad nim, gdy pokonali ju dwie trzecie wzniesienia i zarzdzi krtki odpoczynek. Przystanli, opierajc si o wychodzcy na zachd nasyp. Pulsujcy grzmot by teraz bardzo gony i chocia Alvin spyta o jego rdo Hilvara, ten wzbrania si przed udzieleniem odpowiedzi. Gdyby powiedzia Alvinowi, co 102 ich czeka u celu wspinaczki, popsuby wszystko. Gdy ujrzeli wreszcie szczyt, Hilvar zdoby si na ostatni zryw i ruszy biegiem w gr zbocza. Alvin zdecydowa zignorowa to wyzwanie; dowlk si noga za nog na wierzchoek i zwali wyczerpany na ziemi obok Hilvara. Dopki nie odzyska tchu, nie by zdolny do podziwiania roztaczajcego si std widoku i do szukania rda nieustannego grzmotu, ktry wypenia teraz powietrze. Przed nimi, poczynajc od szczytu wzgrza, teren opada stromo w d tak stromo, e po paru krokach przechodzi w niemal pionowe urwisko. Z urwiska tego tryskaa daleko wstga wody, ktra wyginajc si ukiem w powietrzu, walia w d i roztrzaskiwaa na dnie przepaci o skay. Tam gina w mienicej si wszelkimi kolorami tczy mgiece, a z otchani dobiega nieustanny dudnicy grzmot odbijajcy si guchym echem od wznoszcych si z obu stron skalnych cian. Hilvar zatoczy rk uk ogarniajcy cay horyzont. Std powiedzia podnoszc gos, aby by syszanym poprzez grzmot wodospadu wida cae Lys. Alvin uwierzy mu. W kierunku pomocnym, mila za mil, cign si las poprzecinany tu i wdzie polanami, polami uprawnymi i wdrujcymi nitkami rzek. Gdzie w tej panoramie kryo si Airlee, ale prby jego wypatrzenia skazane byy z gry na niepowodzenie. Jeszcze dalej na pnoc drzewa i polany ustpoway miejsca zielonemu kobiercowi pomarszczonemu w wielu miejscach przez pasma wzgrz. A jeszcze dalej, ledwo widoczne, przypominajce wa odlegych chmur, wznosiy si gry oddzielajce Lys od pustyni. Widok na wschd i na zachd mao si rni od widoku na pomoc, ale patrzc w kierunku poudniowym odnosio si wraenie, e gry odlege s o kilka zaledwie mil. Alvin widzia je wyranie i teraz dopiero uwiadomi sobie, e byy daleko wysze od wzgrza, na ktrym stali. Midzy grami a miejscem, gdzie si znajdowali, leaa kraina o wiele dziksza od tej, ktr podrowali do tej pory. Wydawaa si wyludniona i pusta, jak gdyby Czowiek nie mieszka tutaj od wielu, wielu lat. 103 Hilvar odpowiedzia na nieme pytanie Alvina. Ta cz Lys bya kiedy zamieszkana powiedzia. Nie wiem, dlaczego zostaa opuszczona, ale moe pewnego dnia powrcimy do niej. Teraz spotka tam mona tylko zwierzta. I rzeczywicie. Kraj lecy przed nimi nie nosi adnych znamion ludzkiej dziaalnoci nie dostrzegao si wycitych w lesie polan czy uregulowanych rzek, ktre wiadcz o obecnoci Czowieka. Pozostaa tylko jedyna pamitka jego tam pobytu. W odlegoci wielu mil, jak ukruszony zb, wystawaa ponad dach lasu samotna biaa ruina. Wszystko inne pochona z powrotem dungla. Soce skryo si za zachodni cian Lys. Przez zapierajcy dech w piersiach moment dalekie pasmo gr zdawao si pon zocistym ogniem, potem kraina utona powoli w cieniu i zapada noc. Powinnimy to zrobi wczeniej powiedzia jak zawsze praktyczny Hilvar rozpakowujc swj plecak. Za pi minut bdzie ciemno cho oko wykol... i zimno. Wznis nad gow wysmuky trjng zakoczony grusz-kowat bulw i wyda w myli jaki rozkaz, ktrego Alvin nie odebra. Ich mae obozowisko zalaa nagle powd wiata i ciemnoci cofny si. Alvin poczu, e gruszka oprcz wiata emituje rwnie ciepo. Niosc w jednym rku trjng, a w drugim swj plecak, Hilvar ruszy w d zbocza, a Alvin pody spiesznie za nim, starajc si utrzyma w krgu wiata. Wybrali miejsce na obz w maej

kotlince, kilkaset jardw poniej szczytu wzgrza, i przystpili do rozpakowywania reszty ekwipunku. Najpierw roztoczyli nad sob wielk pkul z niemal niewidocznego, ale sztywnego materiau, ktra osonia ich przed zrywajcym si chodnym wiatrem. Kopua ta wytwarzana bya przez ma skrzyneczk, ktr Hilvar pooy na ziemi, a potem zignorowa zupenie. By moe wytwarzaa te ona te wygodne, pprzeroczyste materace, na ktrych Alvin wycign si z tak przyjemnoci. Posiek, ktry Hilvar wydoby ze swych bagay, by 104 pierwszym syntetykiem, jaki Alvin jad w Lys. Zasiedli do kolacji wrd zapadajcej nocy i wschodzcych gwiazd. Kiedy skoczyli, byo ju zupenie ciemno, a poza krgiem wiata wysyanym przez gruszk Alvin dostrzega ruchliwe cienie lenych stworze, ktre wyszy ze swych kryjwek na er. Leeli na materacach i rozmawiali o tym, co widzieli, o tajemnicy, w ktr byli uwikani, i o rnicach, jakie dzieliy ich dwie kultury. Hilvar by zafascynowany Ukadami Wiecznoci, ktre wyniosy Diaspar poza zasig czasu, i Alvinowi trudno byo udziela wyczerpujcych odpowiedzi na niektre z jego pyta. W kocu Hilvar powiedzia: Jestem zmczony. A ty... te pjdziesz spa? Alvin rozciera obolae stopy. Chciabym odpar ale nie wiem, czy potrafi zasn. Nie jestem do tego przyzwyczajony. To co wicej ni przyzwyczajenie umiechn si Hilvar. Syszaem, e kiedy bya to dla kadego czowieka konieczno. My nadal lubimy si przespa przynajmniej raz na dob, nawet jeli miayby to by tylko cztery godziny. Podczas snu odpoczywaj ciao i umys. Czy w Diaspar nikt nigdy nie pi? Tylko w rzadkich przypadkach odpar Alvin. Jeserac, mj nauczyciel, robi to raz czy dwa po jakim wyjtkowym wysiku umysowym. Dobrze zaprojektowane ciao nie powinno potrzebowa takich okresw wypoczynku; skoczylimy z tym miliony lat temu. Jego zachowanie przeczyo jednak wypowiadanym wanie sowom. Odczuwa zmczenie, jakiego nigdy dotd nie zazna; wydawao si promieniowa od stp i rozpywa po caym ciele. Nie byo w tym uczuciu niczego nieprzyjemnego wrcz przeciwnie. Hilvar przyglda mu si z umiechem i Alvin zdy jeszcze pomyle, czy przyjaciel nie wyprbowuje czasem na nim potgi swojego umysu. Nawet jeli tak byo, to nie mia nic przeciwko temu. wiato spywajce z metalowej gruszki przygaso i Alvin zasn. Rozdzia 12 Obudzi si w rodku nocy. Co go zaniepokoio, jaki szept, ktry wciska si w mzg pomimo nieustannego grzmotu wodospadu. Usiad w ciemnociach i wstrzymawszy oddech wsuchiwa si w dudnicy ryk wody i cichsze, przerywane szmery powodowane przez nocne stworzenia. Wyty wzrok, ale nic nie widzia. wiato gwiazd byo zbyt nike, aby owietli poacie krainy lecej setki stp niej; tylko postrzpiona linia ciemniejszej nocy przesaniajcej gwiazdy wskazywaa na obecno gr na poudniowym horyzoncie. Poczu w panujcych ciemnociach, e Hilvar rwnie siada na swym posaniu. Co si stao? doszed go szept przyjaciela. Wydawao mi si, e co syszaem. Jaki haas. Jaki haas? Nie wiem; moe tylko mi si przynio. Zapada cisza, podczas ktrej dwie pary oczu wpatryway si w noc usiujc przenikn jej tajemnice. Nagle Hilvar chwyci Alvina za rami.

Patrz! wyszepta. Daleko na poudniu, zbyt nisko nad lini horyzontu, aby wzi go za gwiazd, jarzy si pojedynczy, wietlisty punkt. By jaskrawobiay, wpadajcy we fiolet i rozjarza si coraz bardziej. Wkrtce oko nie mogo ju znie jego blasku. Po chwili eksplodowa i wydawao si, e w krawd wiata uderzya byskawica. Gry i kraina, ktr otaczay, wyryy si na chwil ogniem na tle nocnych ciemnoci. 106 O wiele pniej nadleciao echo odlegego wybuchu i w lesie porastajcym zbocze wzgrza zerwa si wiatr. Ucich szybko i jedna po drugiej na niebo zaczy z powrotem wypeza gwiazdy. Po raz drugi w swym yciu Alvin przey chwil grozy. Nie by to strach tak osobisty i konkretny, jak w sali Ruchomych Drg, kiedy podejmowa decyzj, ktra przywioda go do Lys. Moe by to raczej zachwyt ni strach; stan twarz w twarz z nieznanym i wydawao mu si, i czuje, e tam, za grami, znajduje si co, z czym musi si spotka. Co to byo? szepn po chwili. Staram si dowiedzie odpar Hilvar i znowu zamilk. Alvin domyli si, co robi przyjaciel, i nie przeszkadza mu w jego niemym poszukiwaniu odpowiedzi. Po chwili Hilvar parskn z niezadowoleniem. Wszyscy pi powiedzia. Nikt nic nie wie. Musimy zaczeka do rana. Nie lubi budzi przyjaci, o ile nie jest to naprawd konieczne. Po chwili milczenia Hilvar odezwa si znowu: Co sobie wanie przypomniaem powiedzia przepraszajco. Dawno ju tu nie byem i nie jestem cakowicie tego pewien, ale to musiao by w Shalmirane. Shalmirane? To ono jeszcze istnieje? Tak. Prawie o tym zapomniaem. Seranis mwia mi kiedy, e forteca znajduje si w tej partii gr. Oczywicie ley od wiekw w gruzach, ale moe nadal kto j zamieszkuje. Shalmirane! Bya to magiczna nazwa dla tych dzieci dwojga ras tak bardzo rnicych si od siebie pod wzgldem historii i kultury. W caych dziejach Ziemi nie byo nic wikszego od obrony Shalmirane przed Najedc, ktry podbi cay wszechwiat. Chocia prawdziwe fakty zatary si ju we mgle tak grub zason spowijajc Wieki Zarania, to legenda przetrwaa i trwa bdzie nadal, dopki istnie bdzie Czowiek. W ciemnociach rozleg si znowu gos Hilvara: Wicej mogliby nam powiedzie ludzie z poudnia. Mam tu kilku przyjaci; porozumiem si z nimi rano. 107 Alvin ledwie go sysza; zatopi si w mylach usiujc przypomnie sobie wszystko, co kiedykolwiek sysza o Shalmirane. Nie byo tego wiele; po tak dugim okresie nikt nie potrafi oddzieli prawdy od legendy. Pewne byo tylko, e Bitwa o Shalmirane wyznaczya koniec podbojw Czowieka i pocztek jego powolnego upadku. Wrd tych gr" myla Alvin moe lee odpowied na wszystkie, drczce mnie od lat pytania". Ile czasu zwrci si do Hilvara zajoby nam dotarcie do fortecy? Nigdy tam nie byem, ale to duo dalej, ni zamierzaem si zapuci. Wtpi, czy doszlibymy tam w cigu jednego dnia. A nie moemy pojecha azikiem? Nie; droga prowadzi przez gry, a tam nie mog si porusza adne pojazdy. Alvin znowu popad w zadum. By zmczony; od nadmiernego wysiku bolay go stopy i minie ud. Moe odoy t wypraw na pniej? Tak, tylko to pniej moe ju nie nastpi... Alvin zmaga si z mylami w nikym wietle gwiazd, z ktrych wiele ju umaro od czasu wzniesienia Shalmirane, i w kocu podj decyzj. Nic si nie zmienio; gry na nowo podjy stra

nad pic krain. Ale punkt zwrotny historii nadszed i min, a rasa ludzka zmierzaa ku nowej, jake dziwnej przyszoci. Alvin z Hilvarem nie zasnli ju tej nocy i o wicie zwinli obz. Kiedy dotarli do skraju lasu, soce stao ju wysoko nad wschodni cian Lys. Tutaj Natura bya u siebie. Pord gigantycznych drzew, ktre przesaniay wiato soneczne i rzucay mroczne cienie na podcik dungli, nawet Hilvar czu si nieswojo. Na szczcie rzeka biorca swj pocztek u stp wodospadu pyna na poudnie zbyt prostym korytem, aby mona je uzna za cakowicie naturalne, i trzymajc si jej brzegu mogli unikn przedzierania si przez gste zarola. Nawet Alvin, dla ktrego wszystko byo cigle nowe, wyczuwa, e ten las ma w sobie co fascynujcego, co, czego brakowao 108 mniejszym, bardziej swojskim lasom pnocnego Lys. Wiele drzew najwyraniej nie pochodzio z Ziemi, a prawdopodobnie nawet z Ukadu Sonecznego. Gigantyczne sekwoje, wysokie na trzysta lub czterysta stp, wyglday jak straniczki pilnujce mniejszych drzew. Kiedy nazywano je najstarszymi na Ziemi; nadal byy nieco starsze od Czowieka. Rzeka stawaa si coraz szersza; rozlewaa si co chwila w mae jeziorka, na ktrych kotwiczyy mikroskopijne wysepki. Nad powierzchni wody uwijay si jaskrawo ubarwione owady. Pod wieczr ujrzeli przed sob gry. Rzeka penica dotd sumiennie rol przewodniczki toczya teraz leniwie swe wody, jak gdyby rwnie spodziewaa si rychego koca swej podry. Zdawali sobie jednak jasno spraw, e nie dotr do gr przed zmrokiem. Na dugo przed zachodem soca w lesie zrobio si tak ciemno, e dalszy marsz sta si niemoliwy. Alvin z Hilvarem rozbili na noc obz pod niebotyczn sekwoj, ktrej najwysze konary skpane byy jeszcze w promieniach soca. Kiedy zaszo wreszcie niewidoczne soce, na rozkoysanych wodach marudzio jeszcze wiato. Dwaj badacze, za jakich si teraz uwaali, a zreszt takimi te byli leeli w gstniejcym mroku wpatrujc si w rzek i rozmylajc o wszystkim, co widzieli. Alvin stwierdzi, e ogarnia go to samo uczucie przyjemnego wyczerpania, ktre pozna po raz pierwszy poprzedniej nocy i podda mu si bez oporu. Zasypiajc zdy jeszcze pomyle, kto ostatni szed t drog i jak dawno temu to byo. Kiedy zostawili za sob las i znaleli si przed grsk cian Lys, soce stao ju wysoko. Przed nimi teren wznosi si stromo falami nagiej skay ku niebu. Tutaj rzeka koczya swj bieg tak samo widowiskowo, jak go zaczynaa, gdy na jej drodze ziemia rozstpowaa si i masy wody znikay z rykiem w tej czeluci z oczu. Alvin by ciekaw, co si z ni dalej dzieje i przez jakie podziemne groty przepywa, zanim z powrotem ujrzy wiato dzienne. 109 By moe gdzie tam gboko istniej nadal utracone oceany Ziemi, a ta staroytna rzeka wci poda za wzywajcym j zewem morza. Hilvar sta przez chwil wpatrzony w ogromny wir. Potem wskaza na grsk przecz. Shalmirane ley w tamtym kierunku powiedzia pewnie. Alvin nie pyta go, skd to wie; zakada, e umys Hilvara nawiza kontakt z umysem jakiego odlegego o wiele mil przyjaciela i informacja, o ktr prosi, zostaa mu bezgonie przesana. Dotarcie do przeczy nie zajo im zbyt duo czasu i kiedy j minli, ich oczom ukaza si niezwyky paskowy o lekko wygitym obrzeu. Alvin nie odczuwa teraz ani zmczenia, ani strachu tylko pen napicia nadziej i przeczucie zbliajcej si przygody. Nie mia pojcia, co tu odkryje, ale w to, e co odkryje, ani przez chwil nie wtpi. W miar zbliania si do wierzchoka natura terenu zmieniaa si gwatownie. Nisze partie zboczy pokrywa porowaty kamie wulkaniczny, spitrzony tu i wdzie w wielkie hady ula. Teraz pod nogami mieli twarde, szkliste tafle, gadkie i zdradliwie liskie, jak gdyby skaa spywaa tu kiedy z gry roztopionymi strumieniami.

Hilvar dotar pierwszy do krawdzi. Alvin dogoni go kilka sekund pniej i stan bez sowa u boku przyjaciela. Stali nie na skraju paskowyu, ktrego si spodziewali, ale na krawdzi gigantycznej niecki, gbokiej na p mili i o rednicy trzech mil. Teren przed nimi opada stromo, aby przy dnie doliny powrci powoli do poziomu i wznie si ponownie coraz to stromiej po jej przeciwlegej stronie. Najniej pooon cz niecki zajmowao okrge jezioro, ktrego powierzchni wstrzsay nieustanne spazmy. Chocia dzie by soneczny, cae wielkie zagbienie sprawiao wraenie ebonitowoczarnego, Alvin z Hilvarem nie potrafili rozpozna materiau, z jakiego utworzony by krater, ale jego czarna barwa przywodzia na myl ska wiata, ktry nigdy nie oglda wiata sonecznego. Nie byo to jednak wszystko, gdy u ich stp leaa szeroka na 110 jakie sto stp, jednolita wstga metalu otaczajca piercieniem cay krater, zmatowiaa na skutek niezmierzonego wieku, ale wci nie wykazujca ladu korozji. Gdy ich oczy przywyky do tej nieziemskiej panoramy, Alvin z Hilvarem zdali sobie spraw, i czer niecki nie bya tak idealna, jak zrazu myleli. Tu i wdzie, tak krtkotrwae, e mona je byo tylko zauway patrzc bezporednio na nie, w ebonitowych cianach rozbyskiway eksplozje wiata. Migotay w sposb nie uporzdkowany, gasnc tak szybko, jak si zapalay, niczym odbicia gwiazd na wzburzonym morzu. Ale to pikne! szepn Alvin. Co to moe by? Przypomina mi to jaki rodzaj reflektora. Ale jest takie czarne! Pamitaj, e tylko dla naszych oczu. Nie wiemy, z jakiego promieniowania korzystali. Ale na pewno musi tu by co wicej! Gdzie jest forteca? Hilvar wskaza na jezioro. Przypatrz si uwanie powiedzia. Alvin utkwi wzrok w falujcej tafli jeziora starajc si zgbi tajemnice, jakie kryo w swych odmtach. Z pocztku nie widzia nic; potem na pyciznach blisko brzegu dostrzeg nik siateczk wiata i cienia. Po chwili odrnia ju wzr cigncy si w kierunku rodka jeziora, dopki jego szczegw nie skrya gbsza woda. To ciemne jezioro pochono fortec. W jego gbinach leay ruiny potnych niegdy budowli, powalonych przez czas. Jednak nie wszystko zagarna woda. Po przeciwlegej stronie krateru Alvin zauway teraz rumowisko kamieni i wielkich blokw, ktre musiay niegdy tworzy cz masywnych murw. Omyway je fale jeziora, a poziom wody nie podnis si jeszcze na tyle, aby przypiecztowa swoje zwycistwo. Obejdziemy jezioro naokoo odezwa si cicho Hilvar, jak gdyby ta majestatyczna ruina wzbudzia w jego duszy nabon cze. By moe znajdziemy co w tych gruzach. 111 Przez pierwsze kilkaset jardw ciany krateru byy tak strome i gadkie, e trudno si byo wyprostowa, ale po chwili dotarli do agodniejszych zboczy i dalej szli ju bez trudnoci. W pobliu jeziora gadka ebonitowa nawierzchnia pokryta bya cienk warstw gleby, ktr musia tu nanie przez wieki wiatr wiejcy od Lys. wier mili dalej, jak rozrzucone w nieadzie zabawki dziecka olbrzyma, spoczyway spitrzone jeden na drugim tytaniczne kamienne bloki. Mona byo jeszcze rozpozna fragment masywnego muru; dwa rzebione obeliski wyznaczay co, co kiedy mogo by bram. Wszystko porastay mchy i pncza, i malekie, karowate drzewka. Ciszy nie mci nawet wiatr. I tak Alvin z Hilvarem dotarli do ruin Shalmirane. Na te mury szturmowaa potga, ktra moga zetrze na py cay wiat, a jednak poniosa klsk. To spokojne, bkitne niebo bluzgao niegdy ogniami wydartymi z serc soc, a pod furi tych, ktrzy nimi wadali, musiay chwia si jak ywe gry Lys.

Nikt nigdy nie zdoby Shalmirane, ale ta niezdobyta forteca w kocu pada pada zniszczona przez cierpliwe macki bluszczu, generacje ryjcych lepo robakw i podnoszce si wolno wody jeziora. Ogarnici nabon czci dla jej majestatu, Alvin z Hil-varem szli w milczeniu w kierunku kolosalnej ruiny. Zagbili si w cie pknitego muru i znaleli si w kanionie, ktrego ciany tworzyy zway kamieni. Przed nimi rozpocierao si jezioro. Podeszli tak blisko brzegu, e woda lizaa im prawie stopy. Na wskim skrawku brzegu zaamyway si bez koca malekie, nie wysze ni kilka cali, fale. Pierwszy odezwa si Hilvar, a mwi gosem tak niepewnym, e Alvin spojrza na ze zdziwieniem. Jest tu co, czego nie rozumiem powiedzia powoli Hilvar. Nie ma wiatru, skd wic te zmarszczki na wodzie? Powierzchnia jeziora powinna by idealnie gadka. Zanim Alvin zdy zastanowi si nad odpowiedzi, 112 Hilvar pooy si na ziemi i zanurzy prawe ucho w wodzie. Alvin zdziwi si z pocztku, co przyjaciel ma nadziej odkry w takiej dziwnej pozycji, ale po chwili uwiadomi sobie, e Hilvar nasuchuje. Z pewnym ociganiem, poniewa nie odbijajce wiata wody jeziora nie wyglday szczeglnie zachcajco, Alvin poszed za przykadem Hilvara. Pierwszy szok przy zetkniciu si z zimn wod trwa tylko sekund; gdy min, Alvin usysza sabiutkie, ale wyrane, jednostajne, rytmiczne pulsowanie. Wydawao mu si, e gdzie z oddali, z gbin jeziora dochodzi jego uszu bicie gigantycznego serca. Otrzsnli wosy z wody i spojrzeli na siebie w milczeniu. aden nie chcia pierwszy wyrazi sowami swoich myli: to jezioro byo ywe. Najlepiej bdzie odezwa si wreszcie Hilvar jeli przeszukamy te ruiny i bdziemy si trzymali z dala od jeziora. Sdzisz, e tam na dnie co jest? spyta Alvin wskazujc na zagadkowe fale wci zaamujce si na ich stopach. Czy to moe by niebezpieczne? Nic, co jest obdarzone umysem, nie jest niebezpieczne odpar Hilvar. Czy aby na pewno?" pomyla Alvin. A Najedcy?". Nie wykrywam tu adnego rodzaju myli, ale czuj, jakbymy nie byli sami. To bardzo dziwne. Ruszyli z powrotem w kierunku fortecy majc cigle w pamici odgos tego jednostajnego, przytumionego pulsowania. Alvin odnosi wraenie, e tajemnica nakada si na tajemnic i e pomimo swoich wysikw, oddala si coraz bardziej od zrozumienia prawd, ktrych szuka. Niewielka bya nadzieja, e ruiny co im powiedz, ale przetrzsali dokadnie zway gruzu i wielkie stosy kamieni. Tutaj by moe znajdoway si groby maszyn maszyn, ktre tak dawno temu wywizay si z postawionego przed nimi zadania. Byyby teraz bezuyteczne, pomyla sobie Alvin, gdyby Najedcy powrcili. Dlaczego nigdy nie wrcili? Ale to bya jeszcze jedna zagadka; mia ich ju dosy do rozwizywania nie czas teraz szuka dalszych. 113 Kilka jardw od jeziora natknli si na niewielk, nie zawalon gruzem przestrze. Poronita bya chwastami, ale te poczerniay ju i uschy od aru lejcego si z nieba i kiedy si do nich zbliali, rozsypyway si na popi plamic im nogi smugami wgla drzewnego. Porodku tego placyku sta metalowy trjng zakotwiczony pewnie do podoa i przytrzymujcy okrg obrcz. O obrczy, nachylona pod ktem, celowaa w niebo. Na pierwszy rzut oka wydawao si, e obrcz niczego nie otacza; potem, gdy Alvin przyjrza si jej uwaniej, zauway, e jest ona wypeniona zwiewn mgiek, ktra czajc si na granicy widzialnoci mczya oko patrzcego. To by ar energii i z tego urzdzenia, w co teraz nie wtpi, pochodzia eksplozja wiata, ktra zwabia ich do Shalmirane. Nie ryzykowali zblienia si i obserwowali maszyn stojc w bezpiecznej odlegoci. Byli na waciwym tropie; teraz pozostaje tylko stwierdzi, kto czy te co ustawio tutaj ten aparat i

jakie mogo by jego przeznaczenie. Ta nachylona obrcz bya najwyraniej wycelowana w kosmos. Czyby bysk, ktry obserwowali w nocy, by rodzajem sygnau? To przypuszczenie nioso ze sob zapierajce dech w piersiach implikacje. Ahdnie powiedzia nagle Hilvar cichym, ale ponaglajcym gosem mamy gocia. Alvin odwrci si na picie i znalaz si oko w oko z trzema pozbawionymi powiek lepiami. Takie byo przynajmniej pierwsze wraenie: potem za tymi wytrzeszczonymi lepiami dostrzeg zarysy maej, ale skomplikowanej maszyny. Unosia si w powietrzu kilka stp nad ziemi i nie bya podobna do adnego znanego mu robota. Gdy tylko mino pierwsze zaskoczenie, poczu si panem sytuacji. Cae ycie wydawa rozkazy maszynom, a e ta nie bya mu znana, nie miao tu adnego znaczenia. Przecie nigdy nie widzia na oczy wicej ni kilka procent robotw zaspokajajcych jego codzienne potrzeby w Diaspar. Umiesz mwi? spyta. Zapada cisza. Czy kto tob steruje? 114 Nadal cisza. Odejd. Przyjd. Wznie si. Opu si. aden z konwencjonalnych rozkazw nie wywoa najmniejszej reakcji. Maszyna pozostawaa pogardliwie bierna. Sugerowao to dwie moliwoci. Albo bya zbyt mao inteligentna, aby go zrozumie, albo bardzo inteligentna z moliwoci dokonywania wyboru i kierowania si wasn wol. W tym drugim przypadku musi traktowa j jak rwn sobie. Nawet i tego moe by za mao ale przecie jej nie urazi; prno nie jest wad czsto spotykan u robotw. Widzc oczywist klsk Alvina, Hilvar nie mg si powstrzyma od miechu. Mia mu wanie sugerowa inny sposb porozumienia si z maszyn, lecz sowa uwizy mu w gardle. Cisza Shalmirane zmcona zostaa zowieszczym i zupenie wyranym dwikiem bulgotem wody ustpujcej wielkiemu cielsku wynurzajcemu si z toni jeziora i ciekajcej z niego kaskadami. Po raz drugi od chwili opuszczenia Diaspar Alvin zapragn znale si z powrotem w domu. Potem przypomnia sobie, e nie jest to nastrj, w ktrym spotyka si przygod, i ruszy wolno, ale stanowczo w stron jeziora. Wynurzajcy si spod ciemnej wody stwr przypomina potworn karykatur robota, ktry wci poddawa ich milczcym ogldzinom, tyle e zbudowan z ywej materii. Ten sam ukad oczu rozmieszczonych w wierzchokach rwnobocznego trjkta nie mg by adnym zbiegiem okolicznoci; odtworzone zostao nawet z grubsza rozmieszczenie macek i krtkich, zaopatrzonych w stawy koczyn. Na tym jednak podobiestwo si koczyo. Robot nie mia, bo prawdopodobnie jej nie potrzebowa, falbany delikatnych, pierzastych wici, ktre u jego oywionej kopii smagay wod w jednostajnym rytmie, a take wielu krtkich i grubych ng, na ktrych bestia gramolia si na brzeg, oraz otworw oddechowych, jeli takimi one byy, sapicych teraz nierwno w rozrzedzonej atmosferze. Wiksza cz cielska stwora pozostaa pod wod; wynurzy si tylko na dziesi stp ponad powierzchni. 115 Cay potwr mierzy sobie okoo pidziesiciu stp dugoci i nawet kto nie majcy adnego przygotowania z zakresu nauk biologicznych, zorientowaby si, e co jest z nim nie w porzdku. Budow swoj przywodzi na myl niedba, niezwyk improwizacj, jak gdyby elementy skadowe jego cielska wytworzone zostay w popiechu bez jakiejkolwiek myli przewodniej i pozlepiane z grubsza, gdy zaistniaa tego potrzeba. Pomimo rozmiarw stwora i swych pocztkowych wtpliwoci ani Alvin, ani Hilvar nie odczuwali najmniejszej obawy, przyjrzawszy si dobrze mieszkacowi jeziora. Stworzenie to miao w sobie tyle ujmujcej niezgrabnoci, e byo wprost niemoliwe spodziewa si z jego strony powanego zagroenia, nawet gdyby istniay powody, aby przypuszcza, e moe by niebezpieczne. Rasa

ludzka ju dawno przezwyciya swj dziecinny lk przed czymkolwiek o obcym wygldzie. Ten strach nie mg przetrwa po pierwszym kontakcie z przyjaznymi, pozaziemskimi rasami. Pozwl, e ja si tym zajm powiedzia spokojnie Hilvar. Umiem postpowa ze zwierztami. Ale to nie jest zwierz wyszepta w odpowiedzi Alvin. Jestem pewien, e to istota inteligentna i e do niej naley ten robot. To ona moe nalee do robota. W kadym razie jej mentalno musi by bardzo dziwna. Wci nie wykrywam adnego rodzaju myli. Hej co si dzieje? Potwr nie zmieni pozycji, w ktrej spoczywa na krawdzi wody i w ktrej utrzymanie wkada najwyraniej sporo wysiku, ale porodku trjkta wyznaczanego przez oczy zacza si tworzy pprzeroczysta membrana membrana, ktra opotaa i draa i nagle wydoby si z niej syszalny dwik. By to niski, donony bekot nie ukadajcy si w adne zrozumiae sowa, chocia stao si oczywiste, e stwr chce do nich przemwi. Przykro byo patrze na t desperack prb porozumienia si. Przez kilka minut wysiki stworzenia spezay na niczym; potem, zupenie nagle, uwiadomio sobie chyba, e popenio jaki bd. opoczca membrana skurczya 116 si, a czstotliwo emitowanych przez ni dwikw skoczya o kilka oktaw w gr i znalaza si w spektrum normalnej mowy ludzkiej. Poczy pada zrozumiae ju sowa, nadal jednak przeplatane bekotem, jak gdyby stwr przypomina sobie dopiero sownictwo, ktre zna dawno temu, ale przez duszy okres go nie uywa. Hilvar stara si mu pomc, jak mg. Teraz ci rozumiemy powiedzia wolno i wyranie. Czy moemy ci w czym pomc? Widzielimy wiato, ktre wysae. Sprowadzio nas tutaj z Lys. Na dwik sowa Lys" stwr zda si oklapn, jak gdyby spotkao go jakie wielkie rozczarowanie. Lys powtrzy za Hilvarem. Nie mg sobie poradzi z s" i sowo to w jego wykonaniu zabrzmiao jak yd". Zawsze Lys. Nikt wicej nie przychodzi. Woamy Wielkich, ale oni nas nie sysz. Kto to s Wielcy? spyta Alvin pochylajc si z oywieniem do przodu. Delikatne, nieustajce w ruchu wici zafaloway szybciej wskazujc na niebo. Wielcy powtrzy stwr. Z planet wiecznego dnia. Oni przyjd. Mistrz nam obieca. Niczego to nie wyjaniao. Zanim Alvin przystpi do zadawania dalszych pyta, wtrci si Hilvar. Jego indagacje byy tak cierpliwe, tak spokojne i tak wnikliwe, e Alvin, pomimo rozsadzajcej go niecierpliwoci, wola mu nie przerywa. Wzbrania si przyzna, e Hilvar przewysza go inteligencj, ale nie ulegao wtpliwoci, e jego umiejtno postpowania ze zwierztami rozciga si nawet na t fantastyczn istot. Co wicej, ona udzielaa mu odpowiedzi. Jej wymowa stawaa si, w miar postpujcej konwersacji, coraz wyraniejsza i chocia z pocztku jej odpowiedzi byy szorstkie, prawie niegrzeczne, to teraz lody zostay przeamane i stwr coraz chtniej odpowiada na stawiane mu pytania. Alvin straci zupenie poczucie upywu czasu przysuchujc si, jak Hilvar skada po kawaku niewiarygodn histori. Nie mogli dowiedzie si caej prawdy; wci pozostawao wiele miejsca na przypuszczenia i domysy. 117 Z czasem stwr zacz zmienia swj wygld. Osun si w wody jeziora, a krtkie nogi, na ktrych si wspiera, zdaway si zlewa z reszt cielska. Naraz zasza jeszcze bardziej niezwyka zmiana; trzy ogromne lepia zamkny si powoli, skurczyy do rozmiarw gwki od szpilki i zamilky zupenie. Odnosio si wraenie, e stwr zobaczy wszystko, co chcia zobaczy, i oczy przestay mu by potrzebne.

Zachodziy te cigle jeszcze inne, bardziej subtelne przemiany i w kocu nad powierzchni wody pozostaa tylko wibrujca bona, za porednictwem ktrej przemawia stwr. Bez wtpienia i ona, kiedy przestanie by potrzebna, rozpuci si w oryginaln, bezpostaciow mas protoplazmy. Alvinowi trudno byo uwierzy, e inteligencja moe zamieszkiwa tak niestabiln form ale najwiksze zdziwienie miao dopiero nastpi. Chocia oczywiste byo, i stwr nie jest pochodzenia ziemskiego, upyno sporo czasu, zanim Hilvar, pomimo znajomoci biologii, rozpozna typ organizmu, z ktrym mieli do czynienia. Nie bya to pojedyncza istota; w dialogu, ktry z nimi prowadzia, zawsze mwia o sobie my". W rzeczywistoci nie bya niczym innym, jak koloni niezalenych stworze organizowanych i kontrolowanych przez nieznane siy. Bardzo podobne zwierzta na przykad meduzy ozdabiay niegdy oceany Ziemi. Niektre z nich osigny due rozmiary, cignc na dugoci pidziesiciu czy nawet stu stp za swymi przezroczystymi korpusami warkocze parzcych macek. Ale adne u nich, poza umiejtnoci reagowania na proste bodce, nie przejawiay najmniejszego przebysku inteligencji. Tutaj mieli na pewno do czynienia z inteligencj, cho bya to tylko inteligencja upadajca, zdegradowana. Alvin mia nigdy nie zapomnie tego nieziemskiego spotkania, podczas ktrego Hilvar skada powoli ze strzpw histori Mistrza, proteinowy polip szuka po omacku sw, ciemne wody jeziora z pluskiem omyway ruiny Shalmirane, a trj-oki robot obserwowa ich swym nieruchomym wzrokiem. Rozdzia 13 Mistrz przyby na Ziemi wrd chaosu Wiekw Przejciowych, kiedy walio si ju Imperium Galaktyczne, ale nie zostay jeszcze cakowicie przerwane linie komunikacyjne pomidzy gwiazdami. Wywodzi si z rasy ludzkiej, ale jego domem bya planeta okrajca Siedem Soc. Bdc jeszcze modziecem, zmuszony zosta do opuszczenia swego rodzinnego wiata i tsknota za nim przeladowaa go przez cae ycie. Za swoje wygnanie wini mciwych nieprzyjaci, ale faktem byo, i cierpia na nieuleczaln chorob, ktra jak si wydawao, spord wszystkich inteligentnych ras zamieszkujcych wszechwiat atakowaa tylko gatunki homo sapiens. T chorob bya mania religijna. We wczesnych stadiach swego rozwoju rasa ludzka wydaa na wiat nieprzeliczone zastpy wieszczw, prorokw i mesjaszy, ktrzy zapewniali siebie i swych wyznawcw, e im tylko dane byo pozna tajemnice wszechwiata. Niektrym z nich udao si nawet ustanowi religie, ktre przetrway wiele pokole i wpyny na losy miliardw ludzi; o innych zapominano jeszcze za ich ycia. Rozwj nauki, ktra z monotonn regularnoci obalaa kosmologie prorokw i tworzya teorie, do ktrych nigdy one nie pasoway, doprowadzi w kocu do zaniku tych wiar. Nie zniszczy czci ani pokory, ktr odczuway wszystkie istoty rozumne kontemplujc ogrom wszechwiata, w ktrym przyszo im y, osabi jednak i w kocu zatar niezliczone religie, z ktrych kada z niewiarygodn 119 arogancj twierdzia, e ona jest jedyn kopalni prawdy, a z milionw rywalek i poprzedniczek wszystkie si myliy. Pomimo e ludzko osigna wreszcie pewien bardzo elementarny poziom cywilizacji, nadal pojawiay si rne izolowane od wiekw kulty. I chocia goszone przez nie creda przecigay si w fantastycznoci, zawsze potrafiy przycign jak grup zwolennikw. Rozwijay si one ze szczegln si w okresach zamieszania i chaosu i nie byo nic dziwnego w tym, e Stulecia Przejciowe stay si aren wielkiego rozkwitu irracjonalizmu. Gdy rzeczywisto stawaa si przygnbiajca, ludzie usiowali znale ucieczk od niej w mitach.

Mistrz, chocia wypdzony z ojczystego wiata, nie opuci go nie wyposaony na drog. Siedem Soc byo centrum wadzy i nauki galaktycznej, a on musia mie wpywowych przyjaci. Swoj ark uczyni may, ale szybki statek, uwaany za jeden z najszybszych z do tej pory zbudowanych. Zabra te ze sob na tuaczk inne wspaniae wytwory nauki i techniki galaktycznej midzy innymi robota, ktry obserwowa teraz Alvina i Hilvara. Nikt nie zna wszystkich funkcji i moliwoci tej maszyny. W pewnym sensie staa si ona alter ego Mistrza; bez niej religia Wielkich upadaby prawdopodobnie w jaki czas po jego mierci. Mistrz i robot wczyli si razem po gwiezdnych szlakach, aby w kocu, i na pewno nie przypadkiem, zawita z powrotem do wiata, z ktrego pochodzili przodkowie Mistrza. W swej wdrwce Mistrz zatrzymywa si na wielu planetach i znajdowa wyznawcw wrd wielu ras. Jego osobowo musiaa by nadzwyczaj potna, skoro inspirowaa tak samo ludzi, jak i istoty niepodobne do nich ani fizycznie, ani psychicznie. Nie ulegao wtpliwoci, e religia o tak duej sile oddziaywania musiaa nosi w sobie duy adunek doskonaoci i szlachetnoci. Mistrz musia by najwiks/ym, a zarazem ostatnim z wszystkich mesjaszy ludzkoci. aden z jego poprzednikw nie potrafi zgromadzi wok siebie takiej rzeszy wiernych, ani te ich nauki nie zostay przeniesione przez takie otchanie czasu i przestrzeni. 120 Co gosiy te nauki, tego Alvin z Hilvarem nie mogli w aden sposb poj. Wielki polip stara si jak mg, aby im to wytumaczy, ale nie rozumieli wielu uywanych przez niego sw, a poza tym mia on nawyk powtarzania caych, zaczerpnitych z kaza sentencji z tak mechaniczn szybkoci, e trudno byo poj, co mwi. Po jakim czasie udao si Hilvarowi sprowadzi rozmow z tych nic nie wnoszcych bezdroy teologii i skoncentrowa j na faktach. Mistrz zjawi si na Ziemi z grupk swych najbardziej fanatycznych wyznawcw w okresie poprzedzajcym upadek miast, kiedy Port Diaspar by jeszcze otwarty na gwiazdy. Musieli przyby na rnego typu statkach; polipy, na przykad, w pojedzie wypenionym morsk wod, ktra stanowia ich naturalne rodowisko. Czy ruch zosta na Ziemi dobrze przyjty, nie byo pewne, ale nie napotka przynajmniej adnej gwatownej opozycji i po dugiej wdrwce znalaz wreszcie sw przysta w lasach i grach Lys. Pod koniec swego dugiego ycia Mistrz powrci mylami do domu, z ktrego go niegdy wypdzono. Poprosi przyjaci, aby wynieli go w kosmos, skd mg jeszcze raz spojrze na gwiazdy. Opadajc z si czeka a do kulminacji Siedmiu Soc i pod sam koniec bekota wiele rzeczy, ktre rnie potem interpretowano. Wspomina wci o Wielkich, ktrzy opucili teraz wszechwiat tej materii i przestrzeni, ale ktrzy pewnego dnia powrc, i nakaza swym wyznawcom, aby pozostali i przywitali ich, gdy nadejd. To byy jego ostatnie sensowne sowa. Nie odzyska ju wiadomoci, ale tu przed mierci wypowiedzia fraz, ktra przetrwaa wieki, aby nie dawa spokoju umysom wszystkich, ktrzy j syszli: To cudowne patrze na barwne cienie na planetach wiecznego wiata". Zaraz potem wyzion ducha. Po mierci Mistrza wielu jego wyznawcw powrcio do swych domw, ale inni pozostali wierni jego naukom i piastowali je przez wieki. Z pocztku wierzyli, e Wielcy, kimkolwiek byli, powrc szybko, ale z upywem stuleci nadzieja ta gasa. Tutaj historia gmatwa si coraz bardziej i odnosi si wraenie, e prawda przeplata si z legend. 121 Alvin wyrobi sobie mglisty jedynie obraz pokole fanatykw, czekajcych na jakie wielkie wydarzenie, ktrego nie pojmowali i ktre miao nastpi w jakiej bliej nie okrelonej przyszoci. Wielcy nigdy nie powrcili. W miar jak mier i zniechcenie zmniejszay liczb wiernych, sia ruchu malaa. Pierwsi odeszli krtko yjcy wyznawcy-ludzie i byo co doskonale ironicznego w tym, e ostatnim stronnikiem proroka--czowieka zostaa istota zupenie do Czowieka niepodobna.

Wielkiemu polipowi rola ostatniego wyznawcy Mistrza przypada z prostej przyczyny. By niemiertelny. Miliardy indywidualnych elementw, z ktrych zbudowane byo jego ciao, umieray, ale przedtem reprodukoway si. Co pewien czas stwr rozpada si na miliardy komrek, ktre rozmnaay si przez podzia, jeli natrafiy na sprzyjajce temu rodowisko. Podczas tej fazy polip nie istnia jako wiadoma, inteligenta istota i to kojarzyo si Alvinowi z okresami, jakie mieszkacy Diaspar spdzali w bankach pamici miasta. W odpowiednim czasie tajemnicza sia biologiczna gromadzia w jednym miejscu rozproszone segmenty i polip rozpoczyna nowy cykl swojej egzystencji. Powracaa mu wiadomo i przypomina sobie wczeniejsze wcielenia, chocia czsto niedokadnie, gdy czasem ktra z komrek przechowujcych delikatn matryc pamici ulegaa przez przypadek zniszczeniu. Religi Wielkich w jej pniejszych stadiach zaczto identyfikowa z kultem Siedmiu Soc. Kiedy Wielcy uparcie si nie pojawiali, przystpiono do prb sygnalizowania im swej obecnoci. Ju dawano temu sygnalizacja ta staa si nic nie znaczcym rytuaem, odprawianym teraz przez istot, ktra zapomniaa, jak si uczy, i robota, ktry nie umia zapomnie. Gdy ten niewiarygodnie stary gos zamar w nieruchomym powietrzu, Alvin uwiadomi sobie, e przytacza go uczucie niewysowionego wspczucia. To niewaciwie ukierunkowane powicenie, ta lojalno, ktra przetrwaa przemijajce soca i roliny nigdy nie uwierzyby w tak opowie, gdyby nie mia przed sob naocznego dowodu. Bardziej ni kiedykolwiek przedtem zasmucay go 122 rozmiary wasnej niewiedzy. Na chwil rozjani si maleki fragmencik przeszoci, ale teraz znowu spowi go mrok. Histori wszechwiata musiaa tworzy masa takich nie powizanych ze sob wtkw i nikt nie potrafi stwierdzi, ktre z nich s wane, a ktre nieistotne. Fantastyczna opowie o Mistrzu i Wielkich wydawaa si jeszcze jedn z niezliczonych legend, jakie przetrway od czasw cywilizacji Zarania. Jednak samo istnienie wielkiego polipa i spozierajcego w milczeniu robota przemawiao za prawdziwoci caej historii. Co czyo te dwie istoty, ktre cho tak rne pod wszystkimi moliwymi wzgldami, utrzymay swe niezwyke partnerstwo przez takie eony czasu? Mia przeczucie, e robot jest z nich dwch o wiele waniejszy. By powiernikiem Mistrza, musia wic zna jego tajemnice. Alvin spojrza na tajemnicz maszyn, ktra wci mu si przygldaa. Dlaczego nie przemwi? Jakie myli przewijaj si przez jej skomplikowany i by moe obcy mzg? Jeli jednak zostaa zbudowana, aby suy Mistrzowi, jej mzg nie mg by cakowicie obcy i powinna reagowa na rozkazy czowieka. Myl o tajemnicach, jakie musi zna ta uparcie milczca maszyna, rozbudzaa w Alvinie ciekawo graniczc z dz. Wydawao mu si, e ukrywanie takiej wiedzy przed wiatem to niewybaczalne marnotrawstwo; musiay to by rewelacje, o ktrych nie wiedzia nawet Centralny Komputer z Diaspar. Dlaczego twj robot si nie odzywa? spyta polipa, gdy Hilvarowi zabrako chwilowo pyta. Pada odpowied, ktrej waciwie si spodziewa. Mistrz nie yczy sobie, aby robot przemawia gosem innym ni jego, a jego gos teraz milczy. Ale ciebie sucha? Tak. Mistrz odda go pod nasze rozkazy. Widzimy jego oczyma, gdziekolwiek si uda. On opiekuje si maszynami, ktre chroni to jezioro i dbaj o czysto wody. Jednak bardziej bliskie prawdy byoby stwierdzenie, i jest on naszym partnerem, nie sug. Alvin zamyli si. W jego mzgu zacz kiekowa jaki 123 pomys. Moe zainspirowaa go zwyka dza wiedzy i wadzy; kiedy pniej wspomnia t chwil, nigdy nie by pewien, jakie motywy wtedy nim kieroway. Mogy wynika z pobudek egoistycznych, ale zawieray te jaki element wspczucia. Gdyby potrafi, przerwaby t kruch

egzystencj i uwolni te stworzenia od ich fanatycznego obowizku. Nie wiedzia, jak mgby pomc polipowi, ale istniaa moe szansa na wyleczenie z szalestwa robota, co mogoby si wiza z wycigniciem na wiato dzienne jego bezcennych, zazdronie strzeonych wspomnie. Jeste pewien powiedzia powoli, zwracajc si do polipa, ale kierujc swe sowa do robota e naprawd wypeniasz wol Mistrza pozostajc tutaj? On pragn, aby wiat pozna jego nauki, ale zapomniano o nich, kiedy ukrywae si w Shalmirane. Znalelimy ci tylko przez przypadek, a s by moe i inni, ktrzy chcieliby usysze nauk o Wielkich. Hilvar zerkn na Alvina z ukosa, najwyraniej niewiadom jego intencji. Polip sprawia wraenie poruszonego i jednostajne pulsowanie jego organw oddychania wypado na kilka sekund z rytmu. Po chwili odezwa si niezupenie kontrolowanym gosem: Rozwaalimy ten problem przez wiele lat. Ale nie moemy opuci Shalmirane i dlatego wiat musi przyj do nas bez wzgldu na to, ile czasu to zajmie. Mam lepszy pomys powiedzia arliwie Alvin. To prawda, e ty bdziesz chyba musia zosta tu, w jeziorze, ale nic nie stoi na przeszkodzie, eby twj towarzysz poszed z nami. Bdzie mg wrci, kiedy tylko zechce albo kiedy bdziesz go potrzebowa. Wiele zmian zaszo od mierci Mistrza. Powinnicie zaznajomi si z tymi zmianami, ale nigdy ich nie poznacie, jeli pozostaniecie tutaj. Robot nie drgn nawet, ale polip w mce niezdecydowania zanurzy si cakowicie pod powierzchni jeziora i pozosta tam przez kilka minut. By moe odbywa bezgon narad z samym sob; kilka razy zaczyna si wynurza, zmienia zamiar i pogra si znowu w odmtach. Hilvar skorzysta z okazji, aby zamieni par sw z Alvinem. Chciabym wiedzie, do czego zmierzasz powiedzia cicho. A moe sam jeszcze tego nie wiesz? Na pewno al ci tej biednej istoty odpar Alvin. Nie wydaje ci si, e uwalniajc go spenilibymy dobry uczynek? Owszem, ale poznaem ci ju na tyle, eby wiedzie, i altruizm nie jest twoj dominujc cech. Musisz mie w tym jaki interes. Alvin umiechn si smutno. Twoi ludzie maj zadziwiajco potne umysy odpar starajc si sprowadzi rozmow na bezpieczniejsze tory. Sdz, e mogliby co uczyni, jeli ju nie dla tej istoty, to chocia dla robota. Mwi bardzo cicho. Ten rodek ostronoci mg si okaza nieskuteczny, ale jeli nawet robot sysza jego sowa, to nie da tego po sobie pozna. Na szczcie, zanim Hilvar zdy zapyta o cokolwiek wicej, polip wynurzy si jeszcze raz z jeziora. Przez ostatnie kilka minut skurczy si znacznie, a jego ruchy byy teraz mniej skoordynowane. Na oczach Alvina segment jego skomplikowanego, przezroczystego cielska oderwa si od gwnej masy i rozsypa na mnstwo mniejszych sekcji, ktre powoli zanikay. Stwr zaczyna si na ich oczach rozpada. Jego gos, gdy przemwi, rwa si i trudno go byo zrozumie. Zaczyna si nowy cykl wyrzuci z siebie urywanym szeptem. Nie spodziewalimy si tego tak szybko... mino dopiero kilka minut... zbyt silny bodziec... nie moemy utrzyma si ju duej razem... Alvin z Hilvarem patrzyli na stwora z trwon fascynacj. Chocia proces, ktrego byli wiadkami, by naturalny i odwracalny, nie naleao do przyjemnoci nieokrelone poczucie winy; uwiadamiali sobie, e t przedwczesn metamorfoz spowodowa niezwyky wysiek i podniecenie ich obecnoci. Alvin zda sobie spraw, e musi dziaa szybko, bo taka okazja moe si ju nie nadarzy. 125 Co postanowie? spyta niecierpliwie. Czy robot ma pj z nami? Zalega pena napicia cisza, podczas ktrej polip stara si zmusi do posuszestwa swe rozkadajce si ciao. Membrana mowy zaopotaa, ale nie wydaa adnego syszalnego dwiku.

Potem, jak gdyby w penym rezygnacji gecie poegnania, stwr zamacha niepewnie swymi delikatnymi mackami i opuci je na wod, gdzie natychmiast oderway si od ciaa i odpyny na rodek jeziora. W przecigu kilku minut transformacja bya zakoczona. Z polipa nie pozostao nic duszego ni cal. Woda wypenia si malutkimi zielonkawymi drobinkami, z ktrych kada wydawaa si obdarzona yciem i zdolnoci poruszania si i ktre nagle znikny pod powierzchni jeziora. Zmarszczki na powierzchni wygadziy si i Alvin wiedzia, e jednostajne bicie pulsu rozbrzmiewajce w gbinach ju ucicho. Jezioro znowu byo martwe, a przynajmniej tak wygldao. Jednak pewnego dnia nieznane siy, ktre nigdy jeszcze nie zaniedbay swojego obowizku, znowu si uaktywni i polip odrodzi si. Alvin patrzy ze smutkiem na jezioro i upyno troch czasu, zanim jego mzg zarejestrowa sowa szeptane mu przez Hilvara na ucho. Alvinie, wydaje mi si, e dopie swego. Alvin odwrci si na picie. Robot, ktry do tej pory unosi si w powietrzu w pewnej odlegoci i nie zblia do nich bardziej ni na dwadziecia stp, ruszy teraz bezgonie i zatrzyma si o jard nad gow Alvina. Patrzc na jego szeroko rozstawione oczy nie mona byo stwierdzi, na czym skupia wzrok. Prawdopodobnie jego kt widzenia by bliski stu osiemdziesiciu stopniom, ale Alvin nie wtpi, e uwaga maszyny jest teraz skupiona na nim. Robot czeka na jego nastpny ruch. Do pewnego przynajmniej stopnia znajdowa si teraz pod jego kontrol. Moe pj za nim do Lys, moe nawet do Diaspar o ile nie zmieni po drodze swych zamiarw. Do tego czasu Alvin by jego przybranym panem. Rozdzia 14 Podr powrotna do Airlee trwaa bez maa trzy dni czciowo dlatego, e Alvin z jemu wiadomych powodw nie pieszy si z powrotem. Zwiedzanie Lys zeszo teraz na drugi plan, ustpujc miejsca waniejszemu i bardziej podniecajcemu zajciu; Alvin nawizywa powoli kontakt z dziwn, optan inteligencj, ktra mu teraz towarzyszya. Podejrzewa, e robot prbuje wykorzysta go do swych celw. Jakie one byy, Alvin nie wiedzia, poniewa maszyna uparcie nie chciaa z nim rozmawia. Z pewnych, jemu tylko wiadomych wzgldw by moe z obawy, e robot moe wyjawi zbyt wiele tajemnic Mistrz musia zaoy bardzo skuteczne blokady na jego ukady mowy i prby przeamania ich koczyy si za kadym razem cakowitym niepowodzeniem. Nie odnosiy nawet skutku bezporednio stawiane propozycje w rodzaju: Jeli nie bdziesz nic mwi, przyjm, e mwisz tak". Robot by zbyt inteligentny, eby da si w ten sposb podej. Pod innymi wzgldami by on jednak bardziej chtny do wsppracy. Wykonywa rozkazy, ktre nie wymagay ode mwienia czy wyjawiania informacji. Po pewnym czasie Alvin stwierdzi, e moe nim sterowa tak, jak robotami z Diaspar, czyli sam myl. To by wielki krok naprzd i od tej chwili stwr bo trudno go byo uwaa za zwyk maszyn stawa si coraz bardziej przystpny i nawet pozwala AMnowi patrze przez swoje oczy. Wygldao na to, e takie pasywne formy komunikacji nie 127 wzbudzaj w robocie adnego sprzeciwu, ale wszelkie prby nawizania z nim bliszego kontaktu napotykay barier nie do przebycia. Hilvara robot ingnorowa cakowicie; nie sucha adnych jego rozkazw, a mzg mia zamknity na jakiekolwiek sondowanie. Z pocztku martwio to Alvina, ktry ywi nadziej, e zdolnoci telepatyczne Hilvara umoliwi mu wamanie si do tej skarbnicy wiedzy, jak byy ukryte

wspomnienia robota. Byo tak do czasu, gdy zda sobie spraw z zalet posiadania sugi, ktry nie sucha nikogo poza nim. Gdy azik wpyn do Airlee, Seranis ju na nich czekaa, Alvin pomyla sobie, e zaskoczenie czym tych ludzi byo chyba niemoliwe. Ich sprzone umysy utrzymyway stay kontakt ze wszystkim, co dziao si w ich krainie. Ciekaw by, jak zareagowali na jego przygody w Shalmirane, o ktrych wiedzia ju prawdopodobnie kady w Lys. Seranis sprawiaa wraenie zmartwionej i bardziej niepewnej ni kiedykolwiek przedtem i Alvin przypomnia sobie o wyborze, jakiego musi teraz dokona. W gorczce ostatnich kilku dni prawie o tym zapomnia. Teraz nadszed czas na zdecydowanie si, w ktrym z tych dwch wiatw pragnie y. Gos Seranis, gdy zacza mwi, by zatroskany i Alvin odnis wraenie, e co si zmienio w planach, jakie wzgldem jego osoby miao Lys. Czy co si wydarzyo podczas jego nieobecnoci? Czy emisariusze udali si do Diaspar w celu wymazania pamici Khedrona i nie udao im si wykona tego zadania? Alvinie zacza Seranis jest wiele spraw, o ktrych ci wczeniej nie mwiam, ale o ktrych musisz si teraz dowiedzie, jeli masz zrozumie nasze postpowania. Znasz jeden powd separacji naszych dwch kultur. Lk przed Najedcami, ten mroczny cie na dnie umysu kadego czowieka, odwrci twoich ludzi plecami do caego wiata i sprawi, e zagubili si we wasnych marzeniach. Tutaj, w Lys, ten strach nigdy nie by taki wielki, chocia to my dwigalimy brzemi ostatniego ataku. Mamy lepsze 128 usprawiedliwienie naszego postpowania i to co robimy, robimy przy podniesionej kurtynie. Dawno temu, Alvinie, ludzie pragnli niemiertelnoci i wreszcie j osignli. Zapomnieli tylko, e wiat, ktry wyrzeka si mierci, wyrzeka si rwnie narodzin. Moliwo przeduania w nieskoczono czyjego ycia moga da zadowolenie jednostce, ale spowodowaa stagnacj rasy. Wieki temu zrezygnowalimy dobrowolnie z niemiertelnoci, ale Diaspar wci ni ten faszywy sen. Dlatego wanie nasze drogi si rozeszy i dlatego nigdy ju si nie spotkaj. Chocia Alvin oczekiwa tych sw, nie zagodzio to w niczym siy ciosu. Nie chcia jednak dopuci do siebie myli o rozwianiu si wszystkich marze i teraz tylko cz jego mzgu suchaa, co mwia Seranis. Rozumia i rejestrowa wszystkie jej sowa, ale wiadoma czstka jego umysu odtwarzaa sobie drog powrotn do Diaspar, starajc si przewidzie kad przeszkod, jak moe na niej napotka. Seranis bya wyranie zasmucona. Mwia niemal bagalnym gosem i Alvin wiedzia, e ta kobieta zwraca si nie tylko do niego, ale i do swego syna. Musiaa zdawa sobie spraw ze zrozumienia i przyjani, jakie zrodziy si midzy nimi podczas spdzonych razem dni. Hilvar obserwowa z napiciem matk i Alyinowi wydawao si, e w jego spojrzeniu dostrzega nie tylko niepokj, ale take co na ksztat potpienia. Nie chcemy ci zmusza do robienia czegokolwiek wbrew twojej woli, ale chyba musisz sobie zdawa spraw ze skutkw ponownego spotkania naszych ludzi. Midzy nasz a wasz kultur istnieje przepa tak wielka, jak ta, ktra oddzielaa kiedy Ziemi od jej staroytnych kolonii. Pomyl o jednym tylko fakcie, Alvinie. Ty i Hilvar jestecie niemal rwienikami ale i on, i ja nie bdziemy ju yli od wiekw, gdy ty wci bdziesz jeszcze modziecem. A jest to dopiero pierwsze z serii twoich wciele. W pokoju zrobio si bardzo cicho, tak cicho, e Alvin sysza dziwne, aosne porykiwania zwierzt pascych si na kach za wsi. W kocu odezwa si niemal szeptem: Co chcesz, abym uczyni? Sdzilimy, e moemy da ci moliwo wyboru 5 Miasto i gwiazdy 129

pozostania tutaj albo powrotu do Diaspar, ale teraz sytuacja ulega zmianie. Zbyt wiele si wydarzyo, aby pozostawia t decyzj tobie. Nawet tak krtki okres twojego pobytu wprowadzi w nasze ycie wiele zamieszania. Nie, nie potpiam ciebie; pewna jestem, e nie chciae nam zaszkodzi. Ale lepiej by byo, gdyby zostawi istoty napotkane w Shalmirane ich wasnemu losowi. A co do Diaspar tu Seranis pokrcia smutnie gow to zbyt wielu ludzi wie, dokd si udae; nie zadziaalimy w por. A co najwaniejsze, czowiek, ktry pomg ci znale drog do Lys, znikn. Nie moe go odnale ani Rada Diaspar, ani nasi wysannicy, a wic stanowi on potencjalne zagroenie naszego bezpieczestwa. Moe dziwisz si, e mwi ci to wszystko, ale czyni tak, poniewa niczym mi to nie grozi. Przykro mi, ale pozostao nam tylko jedno wyjcie: musimy wysa ci do Diaspar ze sfaszowanymi wspomnieniami. Wspomnienia te zostay ju z wielk pieczoowitoci spreparowane i kiedy powrcisz do domu, nie bdziesz wiedzia o nas nic. Bdziesz przekonany, e miae raczej nudne i niebezpieczne przygody w ponurych podziemnych grotach, gdzie stropy wci waliy ci si na gow, i przeye tylko dziki odywianiu si obrzydliwym zielskiem i piciu wody z przypadkowo napotkanych strumieni. Przez reszt ycia bdziesz przekonany, e to prawda, i kady w Diaspar zaakceptuje twoj opowie. Nie bdzie zatem adnej tajemnicy, ktra rozpalaaby wyobrani ewentualnych przyszych badaczy; bd sdzili, e wiedz o Lys wszystko. Seranis przerwaa i spojrzaa na Alvina penymi napicia oczyma. Przykro nam, ale to konieczne i pki jeszcze nas pamitasz, prosimy ci o wybaczenie. Moesz jeszcze nie akceptowa naszej decyzji, ale wpyno na ni wiele innych czynnikw, o ktrych ci nie wspomniaam. Przynajmniej nie bdzie ci al, bo bdziesz myla, e odkrye wszystko, co byo do odkrycia. Alvin zastanawia si, czy to prawda. Nie by taki pewien, czy zdoa kiedykolwiek przywykn do rutyny ycia w Diaspar, nawet bdc przewiadczony, e poza 130 jego murami nie istnieje nic wartego zachodu. Co wicej, nie mia zamiaru tego sprawdza. Kiedy chcecie podda mnie temu... zabiegowi? spyta. Natychmiast. Jestemy ju gotowi. Otwrz przede mn swj umys, tak jak robie to wczeniej, i nic nie poczujesz do chwili, gdy znajdziesz si z powrotem w Diaspar. Alvin zamyli si na chwil, po czym powiedzia cicho: Chciabym poegna si z Hilvarem. Seranis skina gow. Rozumiem. Zostawi was tu na chwil i wrc, kiedy bdziesz gotw. Podesza do schodw i zesza do wntrza domu. Zostali sami na dachu. Mina duga chwila, zanim Alvin odezwa si do przyjaciela. Czu wielki smutek, ale i niezomn wol niedopuszczenia do zniweczenia wszystkich swych nadziei. Spojrza jeszcze raz na wiosk, w ktrej znalaz miar szczcia i ktrej mg ju nie zobaczy, jeli ci, ktrzy stali za Seranis, dopn swego. Pod rozoystym drzewem sta wci azik, a nad nim unosi si cierpliwie robot. Wok zebraa si gromadka dzieci podziwiajcych osobliwego przybysza, ale nikt z dorosych nie przejawia nim najmniejszego zainteresowania. Hilvarze odezwa si nagle przykro mi. Mnie te odpar zaamujcym si gosem Hilvar. Miaem nadziej, e bdziesz mg tu pozosta. Czy sdzisz, e to, co chce zrobi Seranis, jest suszne? Nie wi za to mojej matki. Robi tylko to, co jej ka odpar Hilvar. Chocia nie odpowiedzia na postawione pytanie, Alvin nie mia serca go powtarza. Powiedz mi zatem poprosi jak mogliby zatrzyma mnie twoi ludzie, gdybym prbowa zbiec z nie naruszonymi wspomnieniami? To byoby proste. Gdyby prbowa uciec, przejlibymy kontrol nad twoim umysem i zmusili ci do powrotu.

Nie byo to dla Alvina adnym zaskoczeniem. Chcia by szczery z Hilvarem, najwyraniej poruszonym zbliajcym si rozstaniem, ale ba si ryzykowa wyjawienia swego 131 planu. Bardzo dokadnie, rozwaajc kady szczeg, obmyli sposb, w jaki mgby dosta si z powrotem do Diaspar na akceptowanych przez siebie warunkach. Musia jednak liczy si z jednym niebezpieczestwem, ktrego w aden sposb nie mona byo unikn. Jeli Seranis zamie swoje przyrzeczenie i wejdzie w jego umys, wszystkie precyzyjnie obmylone posunicia bd z gry skazane na niepowodzenie. Wycign do Hilvara rk i ten ucisn j mocno, ale nie potrafi wydoby z siebie gosu. Zejdmy na d, do Seranis powiedzia Alvin. Zanim odejd, chciabym dowiedzie si czego o ludziach z wioski. Hilvar szed za nim w milczeniu po schodach w gb chodnego wntrza budynku, a potem korytarzem na zewntrz, na soczycie zielony trawnik otaczajcy posiado Seranis. Czekaa tam na nich z wyrazem opanowania i stanowczoci na twarzy. Wiedziaa, e Alvin stara si co przed ni ukry i jeszcze raz przebiega w mylach rodki ostronoci, jakie przedsiwzia. Czy jeste ju gotw, Alvinie? spytaa. Tak odpar Alvin, a w jego gosie zabrzmiaa dziwna nuta, ktra kazaa jej spojrze na uwanie. Najlepiej zatem bdzie, jeli przestaniesz myle o czymkolwiek, tak jak przedtem. Za chwil stracisz wiadomo wszystkiego, co si dookoa dzieje, i odzyskasz j dopiero w Diaspar. Alvin odwrci si do Hilvara i powiedzia szeptem, eby nie usyszaa tego Seranis: Do widzenia, Hilvarze. Nie martw si ja wrc. Potem znowu odwrci si twarz do Seranis. Nie mam do ciebie alu o to, co chcesz zrobi powiedzia gono. Nie wtpi, e uwaasz to za najlepsze wyjcie z sytuacji, ale sdz, i si mylisz. Diaspar i Lys nie powinny pozosta odseparowane na zawsze; ktrego dnia mog rozpaczliwie siebie nawzajem potrzebowa. Wracam wic do domu ze wszystkim, czego si tu dowiedziaem i nie wydaje mi si, abycie potrafili mnie zatrzyma. 132 Nie zwleka ju duej i dobrze zrobi. Seranis nie uczynia adnego ruchu, ale poczu nagle, e ciao wymyka mu si spod kontroli. Sia, ktra wypieraa jego wasn wol, bya jeszcze wiksza, ni si spodziewa i uwiadomi sobie, e Seranis musiao pomaga wiele ukrytych umysw. Zacz bezradnie i z powrotem w kierunku budynku i przez jedn okropn chwil pomyla sobie, e jego plan si nie powid. Nagle bysna stal i kryszta i otoczyy go metalowe ramiona. Jego ciao wyrywao si im, czego si spodziewa, ale te wysiki byy bezcelowe. Ziemia uciekaa mu spod ng i ktem oka dostrzeg skamieniaego ze zdumienia Hilvara z gupawym umieszkiem na ustach. Robot nis go kilkanacie stp nad ziemi duo szybciej, ni moe biec czowiek. Seranis szybko poja podstp i gdy zagodzia sw kontrol nad ciaem Alvina, ten przesta si szarpa. Ale Seranis jeszcze nie daa za wygran i teraz nastpio to, czego Alvin obawia si najbardziej i czemu stara si ze wszystkich si przeciwstawi. W jego mzgu zmagay si dwie rne istoty i jedna z nich bagaa robota, eby postawi go na ziemi. Prawdziwy Alvin czeka z zapartym tchem, nie opierajc si nawet zanadto siom, ktrych i tak nie potrafiby przemc. Ryzykowa; trudno byo z gry przewidzie, czy jego niepewny sojusznik bdzie wypenia tak skomplikowane rozkazy, jakie mu wyda. Pod adnym pozorem powiedzia robotowi nie moesz sucha dalszych moich rozkazw, dopki nie znajdziemy si z powrotem w Dia-spar". Teraz wydawa takie wanie rozkazy i jeli mimo wszystko robot ich posucha, to los Alvina zostanie przesdzony.

Nie zawahawszy si ani przez chwil, maszyna pdzia drog, ktr tak dokadnie jej opisa. Czstka jego wci bagaa o uwolnienie, ale wiedzia ju, e jest bezpieczny. Seranis te to chyba zrozumiaa, poniewa siy we wntrzu jego mzgu przestay si zwalcza. I znowu odzyska spokj, jak wieki temu inny wdrowiec, ktry przywizany do masztu swego statku, sysza zamierajcy w dali piew Syren. Rozdzia 15 Alvin nie zazna spokoju, dopki nie znalaz si znowu w sali Ruchomych Drg. Przez cay czas istniao niebezpieczestwo, e ludzie z Lys zdoaj zatrzyma, a nawet zawrci z drogi wagon, ktrym podrowa. Ale powrt do Diaspar by nie obfitujcym w wydarzenia powtrzeniem drogi na zewntrz. W czterdzieci minut po opuszczeniu Lys by ju w Grobowcu Yarlana Zeya. Oczekiwali go tam sudzy Rady odziani w oficjalne, czarne szaty, ktrych nie nosili od wiekw. Ahdna nie zdziwia obecno tego komitetu powitalnego. Pokona ju tyle przeszkd, e jedna wicej nie robia duej rnicy. Wiele si nauczy od chwili opuszczenia Diaspar i z t wiedz przysza pewno siebie, graniczca niemal z arogancj. Co wicej, mia teraz potnego, cho kaprynego sprzymierzeca. Nie potrafiy pokrzyowa mu planw najlepsze umysy Lys; by przekonany, e Diaspar nie bdzie pod tym wzgldem lepsze. Istniay racjonalne podstawy, aby by o tym przekonanym, ale jednoczenie ta pewno opieraa si po czci na intuicji na wierze w przeznaczenie, ktra powoli rozwijaa si w umyle Alvina. Tajemnica jego pochodzenia, pomylne zakoczenie wyprawy, jakiej nie odby nigdy aden czowiek, otwierajce si przed nim nowe perspektywy dziaania wszystko to skadao si na jego rosnc pewno siebie. Alvinie powiedzia dowdca stray miejskiej mamy rozkaz towarzyszy ci, gdziekolwiek si udasz, dopki Rada nie wysucha ciebie i nie wyda stosownego wyroku. 134 O co jestem oskarony? spyta Alvin. Nie zostao jeszcze wysunite adne oskarenie przeciwko tobie pada odpowied. Jeli okae si to konieczne, sformuuje si je po przesuchaniu. A kiedy si ono odbdzie? Spodziewam si, e niedugo. Stranik by najwyraniej zakopotany i nie bardzo wiedzia, jak wybrn z nieprzyjemnej misji. Ten robot powiedzia wskazujc na towarzysza Alvina skd si tu wzi? Czy to jeden z naszych? Nie odpar Alvin. Znalazem go w Lys, w kraju, w ktrym byem. Sprowadziem go tutaj, aby go skonfrontowa z Centralnym Komputerem. To spokojne owiadczenie wywoao spore poruszenie wrd stranikw. Sam fakt, e poza granicami Diaspar co istnieje, by trudny do przyjcia, ale e Alvin sprowadzi co stamtd i zamierza przedstawi to co mzgowi wiata, byo w ogle nie do pomylenia. Stranicy spogldali po sobie z tak bezsiln trwog, e Alvin z trudem powstrzyma si od miechu. Gdy szli przez Park, Alvin korzystajc z zachowania si swej eskorty, ktra rozmawiajc midzy sob przyciszonymi gosami trzymaa si dyskretnie o kilka krokw za nim, zastanawia si nad nastpnym swoim posuniciem. Najpierw musi si dowiedzie, co zaszo podczas jego nieobecnoci. Khedron, jak mwia mu Seranis, znik. W Diaspar istniay niezliczone zakamarki, w ktrych mona si byo ukry, a poniewa Bazen zna miasto jak nikt inny, byo mao prawdopodobne, e zostanie odnaleziony, dopki sam nie zdecyduje si ujawni. Moe, myla Alvin, zostawi dla Khedrona wiadomo tam, gdzie bdzie j musia zauway, i umwi si z nim na spotkanie? Jednak staa obecno eskorty moga to uniemoliwi.

Musia przyzna, e nadzr by bardzo dyskretny. Kiedy dotar do swego mieszkania, niemal zapomnia ju o istnieniu stranikw. Domyla si, e nie bd si wtrcali do jego poczyna, o ile nie zechce znowu opuci Diaspar, a na razie nie nosi si z takim zamiarem. Poza tym by 135 niemal pewien, e do tego czasu Seranis i jej ludzie unieruchomili podziemny system komunikacji i ta droga wydostania si z miasta zostaa na razie odcita. Stranicy nie weszli za nim do mieszkania; zostali na zewntrz wiedzc, e istnieje z niego tylko jedno wyjcie. Znalazszy si z powrotem w domu, Alvin przystpi do nawizywania kontaktu z przyjacimi. Zacz od Eristona i Etanii, ale ich komunikatory powiadomiy go, e s na razie nieosigalni, zostawi wic krtk wiadomo o swoim powrocie. Nie byo to konieczne, gdy teraz cae miasto wiedziao ju, e wrci. Potem, dziaajc pod wpywem nagego impulsu, wywoa numer Khedrona, ktry ten da mu dawno temu w Wiey Loranne. Nie spodziewa si oczywicie odpowiedzi, ale istniaa zawsze moliwo, e Khedron zostawi dla niego jak wiadomo. Jego przewidywania potwierdziy si, ale sama wiadomo spada na jak grom z jasnego nieba. ciana rozpyna si i stan przed nim Khedron. Bazen wyglda na znuonego i roztrzsionego. Nie by ju t pewn siebie osob, ktra naprowadzia Alvina na trop drogi do Lys. W jego spojrzeniu czai si lk i mwi szybko, jakby mia bardzo mao czasu: Alvinie zacz to jest zapis. Tylko ty moesz go odebra, ale pozwalam ci nim dysponowa wedug wasnego uznania. To nie ma ju dla mnie adnego znaczenia. Kiedy po twym odjedzie wrciem do Grobowca Yar-lana Zeya, stwierdziem, e ledzia nas Alystra. Musiaa zawiadomi Rad o tym, e opucie miasto i e ja ci w tym pomogem. Niedugo potem poszukiwali mnie stranicy i zdecydowaem si ukry. Jestem do tego przyzwyczajony robiem to ju wiele razy, gdy ktry z moich artw nie spotka si z przychylnym przyjciem. Nie znaleliby mnie i za tysic lat, ale mao brakowao, aby zrobi to kto inny. W Diaspar s obcy, Alvinie; mogli przyby tylko z Lys i szukaj mnie. Nie wiem, co to moe znaczy, i nie chc wiedzie. Fakt, e niemal mnie dostali, chocia poruszaj si po nie znanym sobie miecie, sugeruje, 136 i posuguj si telepati. Potrafi przechytrzy Rad, ale to jest nie znane mi zagroenie, ktremu nie mog stawi czoa. Decyduj si wic na krok, ktry i tak, jak przypuszczam, wymusiaby na mnie Rada, poniewa groono mi ju tym przedtem. Udaj si tam, gdzie nikt za mn nie pjdzie i gdzie uciekn przed wszystkimi zmianami, ktre zajd teraz w Diaspar. Moe postpuj gupio; tego moe dowie tylko czas. Pewnego dnia poznam odpowied. Domylie si ju chyba, e wracam do Sali Tworzenia, do bezpiecznych Bankw Pamici. Cokolwiek si stanie, pokadam zaufanie w Centralnym Komputerze i siach, ktrymi on zarzdza na rzecz Diaspar. Jeli stanie si cokolwiek z Centralnym Komputerem, wszyscy jestemy zgubieni. Jeli nie, nie mam si czego obawia. Dla mnie, zanim za pidziesit czy sto tysicy lat wyjd znowu na ulice Diaspar, upynie tylko chwila. Ciekaw jestem, jakim je wtedy zastan? Zdziwi si, jeli tam bdziesz, ale kiedy na pewno si znowu spotkamy. Nie wiem, czy wyczekiwa tego spotkania z niecierpliwoci, czy te lka si go. Nigdy ci nie rozumiaem, Alvinie, chocia byy chwile, kiedy w swej prnoci tak sdziem. Tylko Centralny Komputer zna ca prawd o tobie i o innych Odmiecach, ktrzy pojawiali si od czasu do czasu w minionych wiekach i potem lad po nich gin. Czy dowiedziae si, co si z nimi stao? Wydaje mi si, e jedn z przyczyn, dla ktrych uciekam w przyszo, jest moja niecierpliwo. Chc ujrze rezultaty tego, co zapocztkowae, ale jednoczenie pragn przeskoczy etapy

porednie, ktre jak podejrzewam, nie bd przyjemne. Ciekaw jestem, czy w tym wiecie, ktry ujrz za kilka minut czasu subiektywnego, pamitany bdziesz jako twrca czy jako niszczyciel lub te, czy w ogle bdziesz pamitany. Do zobaczenia, Alvinie. Mylaem o udzieleniu ci jakiej rady, ale nie przypuszczam, aby z niej skorzysta. Pjdziesz wasn drog, jak to zawsze robie, a twoi przyjaciele bd 137 ci suyli za narzdzia, ktre, zalenie od okolicznoci, porzucisz lub wykorzystasz. To wszystko. Nic wicej nie przychodzi mi do gowy. Przez chwil Khedron ten Khedron, ktry istnia ju tylko jako matryca adunkw elektrycznych w komrkach pamici miasta patrzy z rezygnacj i chyba ze smutkiem na Alvina. Potem ekran zgas. Alvin przez duszy czas siedzia bez ruchu. Nigdy nie przepada za Khedronem; specyficzna osobowo Bazna nie dopuszczaa jakiegokolwiek bliszego zwizku, nawet gdyby Alvin go pragn. Ale teraz, rozwaajc poegnalne sowa Khedrona, by wstrznity do gbi. To z jego powodu Bazen czmychn z tego wieku w bliej nie okrelon przyszo. Nie mg si jednak za to wini. Dowodzio to tylko tchrzostwa Khedrona. Kogo jeszcze w Diaspar dotkn czy skrzywdzi? Pomyla o Jeseracu, swoim nauczycielu, ktry przejawia tyle cierpliwoci dla swego najbardziej kopotliwego wychowanka. I pomyla o Alystrze. Kochaa go, a on przyjmowa albo ignorowa jej mio, zalenie od nastroju. A c mia pocz? Czy byaby szczliwsza, gdyby zupenie j odtrci? Rozumia teraz, dlaczego nie kocha ani Alystry, ani adnej innej kobiety z Diaspar. To bya kolejna lekcja, jakiej udzielio mu Lys. Diaspar zapomniao o wielu rzeczach, a wrd nich o prawdziwym znaczeniu mioci. Widzia w Airlee matki koyszce na kolanach swe dzieci i sam czu opiekucz czuo dla wszystkich maych i bezbronnych stworze. A w Diaspar nie byo teraz kobiety, ktra zdawaaby sobie spraw albo ktr obchodziby ten ostateczny cel mioci. W tej chwili Alvin uwiadomi sobie swe przeznaczenie. Do tej pory by niewiadomym wykonawc wasnych impulsw. Z zadumy wyrwao go brzczenie ciany-ekranu. Po rodzaju dwiku zorientowa si od razu, e to nie zdalne poczenie, ale e kto przyby, aby si z nim zobaczy. Da sygna potwierdzenia i w chwil pniej znalaz si oko w oko z Jeserakiem. 138 Nauczyciel mia ponur min, ale nie zachowywa si nieprzyjanie. Proszono mnie, abym przyprowadzi ci przed oblicze Rady, Alvinie powiedzia. Zebraa si, aby ci wysucha. Nagle Jeserac dostrzeg robota i utkwi w nim zaciekawione spojrzenie. A wic to jest ten towarzysz, ktrego przywioze ze swoich wojay. Myl, e lepiej bdzie, jeli uda si z nami. Ta propozycja bardzo odpowiadaa Alvinowi. Robot wycign go ju z jednej opresji i by moe znowu bdzie musia zda si na niego. Zastanawia si, co ta maszyna sdzi o przygodach, w ktre j uwika, i po raz tysiczny zapragn zrozumie, co dzieje si w zakamarkach jej szczelnie izolowanego mzgu. Alvin odnosi wraenie, e robot postanowi przez jaki czas obserwowa, analizowa i wyciga wasne wnioski, nie robic nic ze swej strony, aby si z nim porozumie, dopki nie osdzi, e nadszed na to czas. Moe potem, zupenie niespodziewanie, zdecyduje si na dziaanie; a to co bdzie wtedy chcia zrobi, moe nie pasowa do planw Alvina. Jedyny sprzymierzeniec, jakiego mia, zwizany by z nim wzami wasnego interesu i w kadej chwili mg go opuci. Przy rampie prowadzcej na ulic oczekiwaa ich Alystra. Nawet gdyby Alvin chcia j obwinia za wyjawienie jego tajemnicy, to nie mia serca tego uczyni. Jej smutek by a nadto oczywisty, a z oczu pyny jej zy, gdy podbiega, aby go powita. Och, Alvinie! zaszlochaa. Co oni chc z tob zrobi? Alvin uj jej donie z czuoci, ktra zdumiaa ich oboje.

Nie martw si, Alystro powiedzia. Wszystko bdzie dobrze. Przecie w najgorszym przypadku Rada moe mnie wysa z powrotem do Bankw Pamici ale nie spodziewam si jako, eby do tego doszo. Uwolni si delikatnie z jej ramion i odwrci, aby pody za Jeserakiem w kierunku Gmachu Rady. Ledwie dostrzega zaciekawione i przestraszone spojrzenia, jakimi mieszkacy Diaspar obrzucali jego i towa139 rzyszc mu wit. Obmyla argumenty, jakimi bdzie si moe musia posuy, i ukada w gowie najodpowiedniejsz histori, jak opowie Radzie. Od czasu do czasu uwiadamia sobie, e nie jest w najmniejszym stopniu przestraszony i czuje si panem sytuacji. Czekali w holu tylko kilka minut, ale to wystarczyo, aby Alvin zauway, e chocia nie odczuwa lku, to nogi ma jak z waty. Pomyla sobie, co te teraz porabia Hilvar i czy spotkaj si kiedy znowu. To spotkanie stao si dla nagle bardzo wan spraw. Rozsuny si wielkie drzwi i wszed za Jeserakiem do Sali Rady. Wok stou w ksztacie pksiyca siedziao ju jej dwudziestu czonkw i Alvin poczu mie zaskoczenie, nie widzc pustych miejsc. Chyba po raz pierwszy od wielu wiekw Rada zebraa si w komplecie. Rzadkie jej spotkania byy li tylko formalnoci, gdy wszystkie zwyke sprawy zaatwiano za porednictwem rozmw wizjofono-wych i, jeli zachodzia tego konieczno, poprzez spotkania Przewodniczcego z Centralnym Komputerem. Alvin zna z widzenia wikszo czonkw Rady. Podobnie jak Jeserac nie sprawiali wraenia wrogo do nastawionych, tylko zaciekawionych. Mimo wszystko byli wiatymi ludmi. Mogo ich irytowa, i kto dowid im, e si myl, ale Alvin nie przypuszcza, aby odnosili si do z uprzedzeniem. Wysuchaj go spokojnie, a co sobie pomyl, nie byo wane. Jego sdzi nie bdzie teraz Rada. Bdzie nim Centralny Komputer. Rozdzia 16 Nie byo adnych formalnoci. Przewodniczcy ogosi otwarcie posiedzenia i zwrci si do Alvina: Alvinie powiedzia uprzejmie chcielibymy usysze, co si wydarzyo od chwili twojego zniknicia dziesi dni temu. Uycie przez Przewodniczcego sowa zniknicie" byo bardzo znaczce. Nawet teraz Rada nie przyjmowaa do wiadomoci, e Alvin naprawd wydosta si poza mury Diaspar. Alvin by ciekaw, czy wiedz, e w miecie s obcy, ale raczej w to wtpi. Okazywaliby wtedy wiksze zaniepokojenie. Ze szczegami i bez adnego dramatyzowania opowiedzia swoj histori; i tak bya na tyle dziwna i niewiarygodna dla ich uszu, e nie potrzebowaa upiksze. Pomin milczeniem tylko jeden epizod; nie wyjawi sposobu, w jaki uciek z Lys. Byo wicej ni prawdopodobne, e znowu bdzie musia skorzysta z tej samej metody. Fascynujca by zmiana, jaka podczas jego narracji zachodzia w nastawieniu Rady. Z pocztku byli sceptyczni, nieskorzy do odrzucenia wszystkiego, w co do tej pory wierzyli. Kiedy Alvin mwi o swej pasji poznania wiata lecego poza granicami miasta i o swej pewnoci, e taki wiat istnieje, patrzyli na jak na jak obc i niepojt istot. By ni zreszt w ich mniemaniu. Ale w kocu zmuszeni byli przyzna mu racj i uzna swoj omyk. W miar, jak Alvin cign sw opowie, wszelkie wt141

pliwoci, jakie dotd ywili, powoli znikay. To, co mwi, mogo im si nie podoba, ale nie mogli zaprzeczy oczywistej prawdzie. Jeli mieliby ku temu skonno, wystarczyo spojrze na milczcego towarzysza Alvina. Tylko jeden aspekt jego opowieci wywoa wrd nich oburzenie ale nie byo ono skierowane przeciwko niemu. Pomruk niezadowolenia rozszed si po sali, gdy Alvin wspomnia o niechci Lys do nawizania kontaktu z Dia-spar, o jej przyczynach i o krokach, jakie podejmowaa Seranis, aby takim kontaktom zapobiec. Miasto byo dumne ze swej kultury i zdrowego rozsdku. To, e ktokolwiek mia uwaa ich za co gorszego, wykraczao poza granice tolerancji Rady. Do perswazji przystpi Alvin dopiero wtedy, gdy skoczy opowiada swoje przygody. Musia jako przekona tych ludzi do prawd, ktrych nauczy si w Lys, ale jak mg wytumaczy im co, czego nigdy nie widzieli ani nie potrafili sobie wyobrazi? To chyba wielka tragedia powiedzia e dwa ocalae odamy rasy ludzkiej pozostaway w separacji przez tak ogromny okres. Moe pewnego dnia dowiemy si, jak do tego doszo, ale teraz najwaniejsze, to naprawi bd i nie dopuci, aby doszo do niego ponownie. Kiedy przebywaem w Lys, protestowaem przeciw ich pogldowi, jakoby byli lepsi od nas: mog nas wiele nauczy, ale my rwnie moemy duo nauczy ich. Jeli bdziemy tkwi we wzajemnym przekonaniu, e nie moemy nic skorzysta na takim kontakcie, to czy nie jest oczywiste, e si mylimy? Spojrza wyczekujco po twarzach czonkw Rady i malujce si na nich skupienie zachcio go do kontynuowania mowy. Nasi przodkowie cign zbudowali imperium, ktre signo gwiazd. Ludzie podrowali midzy wszystkimi tymi wiatami bez adnych ogranicze, a teraz ich potomkowie boj si wychyli nosa poza bramy swego miasta. Mam wam powiedzie dlaczego? przerwa; w wielkiej sali nikt nawet nie drgn. Dlatego, e si boimy boimy czego, co wydarzyo si u zarania dziejw. 142 W Lys powiedziano mi prawd, chocia domylaem si jej ju wczeniej. Czy zawsze musimy ukrywa si w Diaspar jak tchrze, wmawiajc sobie, e nic poza nim nie istnieje, bo miliardy lat temu Najedcy zepchnli nas z powrotem na Ziemi? Zarzuci im skrywany skrztnie strach strach, ktrego nigdy nie podziela, ktrego siy nigdy nie mg w peni poj. Teraz niech robi z nim, co chc: przedstawi im prawd, tak jak j widzia. Przewodniczcy spojrza na ponuro. Czy masz co jeszcze do dodania, zanim naradzimy si, co czyni? spyta. Tylko jedn prob. Chciabym zabra tego robota do Centralnego Komputera. Ale po co? Wiesz przecie, e Komputer orientuje si ju, co zaszo w tej sali. Ale mimo to chc do niego pj odpar grzecznie, ale stanowczo Alvin. Prosz o pozwolenie zarwno Rady, jak i Komputera. Zanim Przewodniczcy zdy odpowiedzie, sal wypeni czysty, spokojny gos. Alvin nigdy go przedtem nie sysza, ale wiedzia, do kogo naley. Maszyny informacyjne, bdce niczym innym, jak zewntrznymi urzdzeniami tej ogromnej inteligencji, rwnie potrafiy przemawia do czowieka, nie miay jednak tego bezbdnego akcentu mdroci i autorytetu. Niech przyjdzie do mnie powiedzia Centralny Komputer. Alvin spojrza na Przewodniczcego. Czy mog odej? Przewodniczcy rozejrza si po sali i nie dostrzegajc adnej oznaki sprzeciwu ze strony zebranych odpowiedzia troch bezradnie: Dobrze. Bd ci towarzyszyli stranicy, ktrzy przywiod ci tu z powrotem, kiedy skoczymy narad. Alvin skoni si lekko. Odwrci si i wyszed wolnym krokiem z sali. Towarzyszy mu Jeserac i kiedy drzwi zasuny si za nimi, Alvin zwrci si do swego nauczyciela: 143

Jak mylisz, co zrobi teraz Rada? spyta spokojnie. Jeserac umiechn si. Jak zawsze niecierpliwy, prawda? powiedzia. Nie wiem, co warte s moje domysy, ale wydaje mi si, e postanowi opiecztowa Grobowiec Yarlana Zeya, tak eby nikt ju nie mg powtrzy twojej podry. Potem ycie w Diaspar potoczy si po staremu i miasto bdzie trwao tak, jak przedtem, nie niepokojone przez wiat zewntrzny. Tego wanie si obawiam powiedzia gorzko Alvin. I wci masz nadziej temu zapobiec? Alvin nie odpowiedzia od razu; wiedzia, e Jeserac odgad jego zamiary, ale nie mg przewidzie przecie jego planw, gdy Alvin nie mia jeszcze adnych. Doszed do etapu, na ktrym mg tylko improwizowa i radzi sobie na bieco z kad now sytuacj. Winisz mnie za to? odezwa si wreszcie i Jeseraca zaskoczya nowa nuta w jego gosie. By to cie rezygnacji, ledwo uchwytna oznaka tego, e po raz pierwszy Alvin szuka poparcia u swych znajomych. Jeserac zauway to, ale by zbyt dowiadczony, aby bra to powanie. Alvin znajdowa si teraz pod wpywem znacznego stresu i nierozsdna byaby nadzieja na jak trwa oznak poprawy jego charakteru. Bardzo trudno odpowiedzie na to pytanie odpar wolno Jeserac. Korci mnie, eby powiedzie, i kada wiedza jest cenna, a nie da si zaprzeczy, e duo wniose do naszej wiedzy o wiecie. Ale przyczynie si te znacznie do zmniejszenia naszego bezpieczestwa, a co jest w kocu na dusz met waniejsze? Jak czsto zatrzymywae si, aby o tym pomyle? Przez chwil nauczyciel i ucze patrzyli w milczeniu na siebie, potem wiedzeni nagym impulsem ruszyli dugim korytarzem oddalajc si od Sali Rady, a za nimi podya eskorta. Ten wiat nie by przeznaczony dla czowieka. W blasku jaskrawoniebieskiego wiata racego do blu oczy dugie, szerokie korytarze zdaway si cign w nieskoczono. 144 Korytarzami tymi musiay si porusza niemiertelne roboty Diaspar, jednak nigdy przez wieki nie rozbrzmiewao tu echo krokw czowieka. Byo to podziemne miasto miasto maszyn, bez ktrych Diaspar nie mogoby istnie. Kilkaset jardw dalej korytarz koczy si przechodzc w okrg sal o rednicy okoo mili i o stropie podpartym potnymi filarami, ktre musiay rwnie dwiga niewyobraalny ciar Centrum Energetycznego. Tutaj, zgodnie z tym, co mwiy mapy, Centralny Komputer wiecznie czuwa nad losem Diaspar. Sala przerastaa swym ogromem wszelkie wyobraenia Alvina ale gdzie by Komputer? Spodziewa si ujrze pojedyncz wielk maszyn, chocia wiedzia, e to byo naiwne. Kolosalna, ale niezrozumiaa panorama, jaka si pod nim roztoczya, sprawia, i zatrzyma si w zachwycie i niepewnoci. Korytarz, ktrym tu dotarli, koczy si wysoko w cianie sali prawdopodobnie najwikszej groty ze zbudowanych kiedykolwiek przez czowieka a do odlegej podogi prowadziy opadajce na obie strony dugie rampy. Ca t jaskrawo owietlon przestrze wypeniay setki biaych budowli, tak niewiele przypominajcych maszyny, e Alvin mia przez chwil wraenie, e patrzy na podziemne miasto. Nigdzie nie dostrzega tego, czego si spodziewa znajomego metalicznego poysku, ktry od zarania dziejw Czowiek nauczy si kojarzy sobie ze swymi sugami. Byo to ostatnie stadium ewolucji niemal tak dugiej, jak ewolucja Czowieka. Jej pocztki zagubiy si w pomroce Wiekw Zarania, kiedy to ludzko po raz pierwszy nauczya si wykorzystywa energi i rozsyaa po wiecie swe haaliwe silniki. Para, woda, wiatr wszystko to uytkowano przez krtk chwil, a potem zarzucono. Przez wieki napdzaa wiat energia materii, a wreszcie i ona zostaa wyparta, a z kad zmian zapominano o starych maszynach, a ich miejsce zajmoway nowe. Bardzo powoli, przez tysice lat, dono do maszyny doskonaej ideau, ktry by niegdy marzeniem, potem odlegym projektem i w kocu sta si rzeczywistoci. 145

Idealna maszyna nie moga zawiera czci ruchomych. Mieli przed sob skrajny przykad tego ideau. Jego zbudowanie zajo Czowiekowi ponad sto milionw lat i kiedy wreszcie go zbudowa, odwrci si od niego na zawsze plecami. Maszyna osigna ostateczno i od tej chwili moga suy mu, trwa wiecznie. Alvin nie prbowa ju doj, ktry z tych kopulastych biaych tworw jest Centralnym Komputerem. Wiedzia, e stanowi go wszystkie i e rozciga si on daleko poza t sal, wczajc w to inne, niezliczone maszyny w Diaspar, czy to ruchome, czy nieruchome. Chocia jego mzg stanowio wiele miliardw komrek upakowanych w przestrzeni o rednicy nie przekraczajcej kilku cali, to fizyczne elementy Centralnego Komputera rozsiane byy po caym Diaspar. W tej sali mg si znajdowa sam system przeczajcy, za porednictwem ktrego wszystkie rozproszone jednostki byy w stanie utrzymywa ze sob stay kontakt. Niepewny, w ktr stron si zwrci, Alvin zszed agodnie opadajc ramp, a pniej ruszy cich aren. Centralny Komputer musia wiedzie o jego obecnoci, tak jak wiedzia o wszystkim, co dziao si w Diaspar. Pozostawao mu tylko czeka na jego instrukcje. Znajomy ju, ale wci wzbudzajcy uczucie czci gos by tak cichy i rozleg si tak blisko jego ucha, e nie przypuszcza nawet, e syszy go jego eskorta. Zejd na d ramp po twojej lewej rce powiedzia. Stamtd pokieruj twoimi krokami. Alvin ruszy wolno pochyoci, a robot, unoszc si nad podog, poda za nim. Jeserac i stranicy pozostali z tyhl. Alvin zastanawia si, czy odebrali rozkaz pozostania tutaj, czy te sami zdecydowali, e mog go obserwowa z miejsca, w ktrym stali, i nie trudzi si schodzeniem na d. A moe doszli ju tak blisko centralnej wityni Diaspar, e dalej nie wayli si pj...? U stp rampy cichy gos kaza Alvinowi zmieni kierunek marszu i skierowa go w alej picych, tytanicznych tworw. Zanim dotar do celu, gos przemwi do jeszcze trzy razy. 146 Maszyna, przed ktr stan, bya mniejsza od wikszoci jej towarzyszek, ale i tak czu si przy niej jak karzeek. Pi rozcigajcych si w poziomie kondygnacji sprawiao wraenie jakiego przycupnitego zwierzcia i patrzc to na ni, to na swojego robota Alvi stwierdzi, o dziwo, e oboje byli tworami tej samej ewolucji i oboje mona byo opisa tymi samymi sowami. Na wysokoci trzech stp nad posadzk, przez ca dugo maszyny, biega pyta z przezroczystego materiau. Alvin przycisn czoo do gadkiej, dziwnie ciepej tafli i zajrza do wntrza. Z pocztku nie widzia nic, potem, osaniajc doni oczy, zacz rozrnia tysice blado wieccych punkcikw zawieszonych w nicoci. Ukaday si w trjwymiarow kratownic tak dla obc i niezrozumia, jak obce i niezrozumiae musiay by gwiazdy dla staroytnego czowieka. Chocia, zapominajc o upywie czasu, patrzy na nie przez wiele minut, barwne wiateka ani drgny ze swych miejsc i nie zmieniy swej jasnoci. Alvin uwiadomi sobie, e gdyby mg zajrze w swj mzg, to to, co by tam zobaczy, byoby dla niego rwnie niezrozumiae. Maszyna wydaa mu si bezwadna i nieruchoma, poniewa nie mg widzie jej myli. Po raz pierwszy zacz sobie mglicie zdawa spraw z potgi si utrzymujcych miasto. Dotd akceptowa bez adnych pyta cud syntetyzerw, ktre wiek po wieku dostarczay Diaspar wszystkiego, czego potrzebowao. Tysice razy obserwowa ten akt tworzenia, rzadko zastanawiajc si nad tym, e gdzie musi istnie prototyp tego, co na jego oczach przychodzio na wiat. wiat przeszed dug drog od czasu, kiedy pierwsi jaskiniowcy, godzina po godzinie, wyciosywali cierpliwie groty do swych strza z opornego kamienia... Alvin, nie mia si odezwa, czeka na jaki znak. Zastanawia si, w jaki sposb Centralny Komputer uwiadamia sobie jego obecno i jak moe go widzie i sysze. Nie dostrzega nigdzie ladu organw czujnikowych, siatek detekcyjnych, ekranw czy krysztaowych oczu, za pored147 nictwem ktrych roboty zwykle zdobyway wiedz o otaczajcym je wiecie.

Z czym przychodzisz? rozleg si w jego uchu cichy gos. Trudno byo rozmawia z czym, co wypeniao ca przestrze wok niego. Sowa Alvina zdaway si zamiera natychmiast po ich wypowiedzeniu. Kim jestem? spyta. Wiedzia, jak otrzymaby odpowied, gdyby zada to pytanie jednej z maszyn informacyjnych w miecie. Czsto przecie to robi i zawsze odpowiaday mu: Jeste czowiekiem". Ale teraz sta przed inteligencj zupenie innego rzdu i precyzja formuowania pyta nie miaa tutaj sensu. Centralny Komputer bdzie i tak wiedzia, o co mu chodzi, ale nie oznacza to, e mu odpowie. Odpowied bya wanie taka, jakiej Alvin si obawia. Nie mog odpowiedzie na to pytanie. Gdybym to uczyni, wyjawibym cel, do ktrego dyli moi konstruktorzy, a tym samym uniewani go. A zatem moja rola zostaa zaplanowana, gdy budowano miasto? Mona tak powiedzie o wszystkich ludziach. Alvin zawaha si syszc t odpowied. Byo w niej duo racji; mieszkacw Diaspar zaprojektowano tak samo dokadnie jak maszyny. Fakt, e by Odmiencem, czyni z Alvina osob w miecie niepospolit, ale niekoniecznie musiaa to by zaleta. Zda sobie ju spraw, e nie dowie si niczego wicej, jeli chodzi o tajemnic swego pochodzenia. Bezcelowe byoby usiowanie przechytrzenia tej ogromnej inteligencji, czy ywienie nadziei, e wyjawi ona informacj, ktr rozkazano jej ukrywa. Nie by to zreszt gwny powd jego tutaj wizyty. Zastanawiajc si nad nastpnym pytaniem spojrza na robota, ktrego przywiz z Lys. Robot, dowiedziawszy si, do czego zmierza Alvin, mgby zareagowa gwatownie, nie mona wic byo dopuci do tego, aby usysza on 148 prob, z jak Alvin chcia si zwrci do Centralnego Komputera. Czy moesz roztoczy stref ciszy? spyta Alvin. W jednej chwili poczu wytumienie wszystkich dwikw, jakie nastpuje po znalezieniu si w takiej strefie. Gos Komputera, gdy ten przemwi, by teraz dziwnie guchy i przytumiony. Teraz nikt nas nie syszy. Moesz mwi, co chcesz. Alvin zerkn na robota; nie ruszy si z miejsca. By moe niczego nie podejrzewa i bdem byo posdzanie go o snucie jakich wasnych planw? Moe przyszed za nim z Lys jako wierny, ufny suga, a w tym przypadku, to co zamierza wanie uczyni, wydawao si Alvinowi szczeglnie podym podstpem. Musiae ju sysze, jak znalazem tego robota zacz Alvin. Wszystko wskazuje na to, e dysponuje on zasobem bezcennej wiedzy o przeszoci, sigajcej dni poprzedzajcych zaoenie miasta. Moe zdoalibymy te dowiedzie si od niego o wiatach innych ni Ziemia, poniewa towarzyszy Mistrzowi w jego wdrwkach. Problem w tym, e jego ukady mowy zostay zablokowane. Nie wiem, jak skuteczna jest ta blokada, ale prosz ci, aby j usun. Jego gos brzmia gucho i pusto, gdy strefa ciszy pochaniaa kade sowo, zanim wywoao ono echo. Czeka w tej niewidzialnej prni na odrzucenie lub spenienie swej proby. Twj rozkaz czy w sobie dwa problemy odpar Komputer. Moralny i techniczny. Ten robot skonstruowany zosta do wypeniania polece okrelonego czowieka. Jakie mam prawo usuwa zaoon przez niego blokad, gdybym nawet potrafi to uczyni? Alvin spodziewa si tego pytania i mia na nie przygotowanych kilka odpowiedzi. Nie wiemy, jak dokadnie form przyj zakaz Mistrza odpar. Jeli potrafisz nawiza kontakt z robotem, moe zdoasz go przekona, e okolicznoci, w ktrych zaoono blokad, ulegy teraz zmianie. 149 To zaley cakowicie od rodzaju blokady pada odpowied. Moliwe jest zaoenie blokady, ktra spowoduje, e w przypadku prby jej usunicia zawarto komrek pamici

zostanie automatycznie wymazana. Nie wydaje mi si jednak prawdopodobne, eby Mistrz dysponowa wystarczajcymi umiejtnociami do jej zaoenia. Operacja ta wymaga zastosowania specjalistycznych metod. Zapytam twojej maszyny, czy w jej jednostkach pamici zaoone zostay ukady kasujce. Przypumy jednak wtrci zaniepokojony Al-vin e samo pytanie o istnienie ukadw kasujcych spowoduje wymazanie pamici? Istnieje standardowa procedura stosowana w takich przypadkach i wedug niej bd postpowa. Wydam maszynie instrukcje pomocnicze, nakazujce jej zignorowanie mego pytania, jeli odpowied na nie brzmi twierdzco. Su one do wprowadzania maszyny w stan paradoksu logicznego, polegajcego na tym, e niezalenie od tego, czy odpowie na moje pytanie, czy pominie je milczeniem, bdzie zmuszona do nieusuchania swych instrukcji wewntrznych. W ten sposb, dla ochrony siebie samych, dziaaj wszystkie roboty. Kasuj po prostu swoje ukady wejciowe i zachowuj si tak, jakby nie zostao zadane adne pytanie. Alvin zawstydzi si swego pytania, ale teraz mia przynajmniej pewno, e Centralny Komputer jest w peni przygotowany na radzenie sobie z wszelkimi puapkami, ktre mogy si kry w jednostkach pamici robota. Alvin nie chcia oglda swej maszyny zredukowanej do poziomu kupy zomu; wolaby raczej odstawi j z powrotem do Shalmirane z nietknitymi jej tajemnicami. Czeka cierpliwie na rezultat milczcego dialogu tych dwch intelektw, dwch umysw, z ktrych kady stworzony zosta przez geniusz ludzki w dawno przebrzmiaym, zotym wieku jego najwikszych osigni. I obydwa znajdoway si teraz poza zakresem pojmowania jakiegokolwiek yjcego czowieka. Wiele minut pniej znowu rozleg si guchy, bezbarwny gos Centralnego Komputera. 150 Nawizaem czciowy kontakt powiedzia. Rozpoznaem rodzaj blokady i wydaje mi si, i wiem, dlaczego zostaa zaoona. Tylko w jeden sposb mona j usun. Ten robot nie przemwi, dopki na Ziemi nie przybd Wielcy. Ale to nonsens! zaprotestowa Alvin. Ten drugi wyznawca Mistrza rwnie w nich wierzy i stara si nam wyjani, kim oni s. By to przewanie bekot. Wielcy nigdy nie istnieli i nigdy nie bd istnie. To by chyba zupeny impas i Alvin poczu bezsilne zniechcenie. Drog do prawdy zagradzao mu yczenie czowieka, ktry by szalony i ktry umar ponad sto milionw lat temu. By moe masz racj twierdzc, e oni nigdy nie istnieli powiedzia Centralny Komputer ale to nie znaczy, e Wielcy nigdy nie bd istnie. Zapada duga chwila ciszy. Alvin rozwaa znaczenie tej ostatniej uwagi, a umysy dwch maszyn weszy znowu w delikatny kontakt. I nagle, bez adnego ostrzeenia, znalaz si znowu w Shalmirane. Rozdzia 17 Byo takie, jakim je widzia ostatnio: wielka ebonitowa niecka spijajca soneczne wiato i nie odbijajca adnych promieni. Sta wrd ruin fortecy patrzc na jezioro, ktrego nieruchoma fala wskazywaa, e gigantyczny polip nie jest ju zorganizowan istot rozumn, lecz tylko rozproszon awic drobnoustrojw. Obok niego unosi si wci robot, ale po Hilvarze nie byo ladu. Nie mia czasu zastanawia si, co to znaczy, ani martwi si nieobecnoci przyjaciela, poniewa niemal od razu wydarzyo si co tak fantastycznego, e wyparo z jego mzgu wszelkie inne myli. Niebo zaczo pka na dwoje. Wski zrazu, sigajcy od horyzontu po zenit, klin ciemnoci rozszerza si powoli, jak gdyby do wszechwiata wamyway si noc i chaos.

Klin rozszerza si nieubaganie, dopki nie pokry wierci nieba. Pomimo swej znajomoci astronomii Alvin nie mg si oprze przytaczajcemu wraeniu, e on i jego wiat znajduj si pod przezroczyst kopu i e teraz co si przez ni przebija od zewntrz. Klin nocy przesta rosn. Siy, ktre go wytworzyy, zaglday teraz do odkrytego wiata zabawki naradzajc si moe midzy sob, czy jest ona warta ich uwagi. Alvin nie odczuwa ani niepokoju, ani przeraenia pod t kosmiczn obserwacj. Wiedzia, e stoi oko w oko z potg i mdroci, przed ktr czowiek moe odczuwa cze, ale nigdy strach. 152 I nagle zdecydowali si powic troch ze swej wiecznoci Ziemi i jej mieszkacom. Przybywali przez okno, ktre wybili w niebie. Niczym iskry z jakiej niebieskiej kuni sypali si w d. Przybywali coraz to tumniej i tumniej, a w kocu z niebios wali wodospad ognia i docierajc do powierzchni Ziemi rozpryskiwa si w kauach pynnego wiata. Alvin nie potrzebowa sw, ktre brzmiay w jego uszach jak bogosawiestwo, eby wiedzie. Wielcy przybyli". Ogie dosign go, ale nie sparzy. By wszdzie, wypeniajc zotym blaskiem wielk mis Shalmirane. Patrzc z zachwytem na rozgrywajc si na jego oczach scen, Alvin zauway, e nie by to bezpostaciowy potop wiata. Ten blask mia ksztat i struktur. Zacz rozkada si na rozrnialne formy, ktre zbieray si, aby utworzy oddzielne ogniste wiry. Wiry te obracay si coraz szybciej wok swoich osi, a ich rodki wznosiy si w gr tworzc kolumny, w ktrych Alvin dostrzega tajemnicze, efemeryczne ksztaty. Z tych jarzcych si totemowych supw dochodziy cichutkie tony muzyki, nieskoczenie odlegej i hipnotycznie sodkiej. Wielcy przybyli". Tym razem Alvin usysza odpowied: Sudzy Mistrza witaj Was. Czekalimy na Wasze przybycie. Syszc te sowa Alvin poj, e blokada zostaa przeamana. I w tym samym momencie znikno Shalmirane i jego dziwni gocie i sta znowu przed Centralnym Komputerem w podziemiach Diaspar. To wszystko bya iluzja, iluzja nie bardziej realna ni fantastyczny wiat Sag, w ktrym w modoci spdzi tyle godzin. Ale jak zostaa stworzona? Skd bray si te dziwne obrazy, ktre oglda? To nie by zwyczajny problem rozleg si cichy gos Centralnego Komputera. Wiedziaem, e robot musi mie w swym mzgu zakodowan jak koncepcj Wielkich. Gdybym mg doprowadzi do tego, e wraenia 153 zmysowe, ktre odbierze, pokryj si z tym obrazem, reszta byaby spraw prost. I jak tego dokonae? Przede wszystkim pytajc robota, jak wygldaj Wielcy, a potem korzystajc ze wzoru utrwalonego w jego pamici. By on bardzo niekompletny i sporo musiaem improwizowa. Raz czy dwa obraz, ktry stworzyem, sporo odbiega od koncepcji robota, ale kiedy do tego dochodzio, czuem rosnce zakopotanie maszyny i dokonywaem modyfikacji, zanim zacza co podejrzewa. W tej chwili mog ju nawiza peny kontakt z jego mzgiem. Nie jest ju szalony; odpowie na kade twoje pytanie. Alvin by wci oszoomiony i nie stara si nawet zrozumie wyjanie Centralnego Komputera. Niewane; cud terapii dobieg koca i drzwi prowadzce do wiedzy stay przed nim otworem. Nagle przypomnia sobie ostrzeenie Centralnego Komputera i spyta z niepokojem: A co z obiekcjami natury moralnej, jakie miae w zwizku z odwoaniem rozkazw Mistrza? Odkryem, dlaczego zostay wydane. Kiedy zapoznasz si szczegowo z histori ycia tego czowieka, co moesz uczyni zaraz, przekonasz si, e twierdzi on, jakoby dokona wielu cudw. Jego wyznawcy wierzyli w to i ich wiara dodawaa mu si. Ale, oczywicie, wszystkie te cuda

miay jakie proste wyjanienie, o ile w ogle miay miejsce. Dziwi mnie, e skdind inteligentne istoty daway si w ten sposb oszukiwa. A wic Mistrz by oszustem? Nie; to nie jest takie proste. Gdyby by zwykym szarlatanem, nie osignby nigdy takiego sukcesu, a jego ruch nie przetrwaby tak dugo. On by uczciwym czowiekiem i wiele z tego, czego naucza, byo prawdziwe i mdre. Na koniec sam uwierzy w dokonywane przez siebie cuda, ale wiedzia, e istnieje jeden wiadek, ktry moe dowie bdnoci jego twierdze. Robot zna wszystkie jego tajemnice; by jego rzecznikiem i przyjacielem, gdyby jednak zbytnio przycinito go do muru, mg zniszczy fun154 dament, na ktrym opieraa si potga Mistrza. Rozkaza mu wic pod adnym pozorem nie wyjawia swoich wspomnie, a do ostatniego dnia wszechwiata, kiedy to przybd Wielcy. Trudno uwierzy, e w jednym czowieku moga istnie taka mieszanina faszu i szczeroci, ale tak wanie byo. Alvin by ciekaw, co czuje robot po ucieczce ze swej trwajcej od niepamitnych czasw niewoli. Bya to chyba wystarczajco skomplikowana maszyna, aby rozumie takie emocje jak uraza. Moe by teraz zy na Mistrza, e ten uczyni go niewolnikiem, a rwnie dobrze zy na Alvina i Centralny Komputer za podstpne przywrcenie mu wolnoci. Strefa ciszy znikna. Nadesza wreszcie chwila, na ktr tak czeka Alvin. Zwrci si do robota i zada mu pytanie, ktre przeladowao go od czasu wysuchania opowieci o dziejach Mistrza. I robot odpowiedzia. Jeserac i stranicy czekali cierpliwie u szczytu rampy, kiedy Alvin tam wreszcie dotar. Chocia w drodze powrotnej do Sali Rady Jeserac prbowa wypytywa Alvina, nie dowiedzia si niczego o jego rozmowie z Centralnym Komputerem. Ze strony Alvina nie bya to jedynie dyskrecja; by jeszcze zbyt oczarowany tym, co widzia, zbyt oszoomiony sukcesem, aby nawiza rozmow na jakikolwiek temat. Jeserac zebra ca swoj cierpliwo i mia nadziej, e Alvin otrznie si niedugo z tego transu. Alvin by cakowicie zatopiony w mylach i nie zwraca uwagi na otoczenie. Jakie to dziwne, myla, e wszystko, co mu si do tej pory przytrafio, prowadzio wanie do tej chwili. Od kiedy spotka Khedrona, wypadki zdaway si toczy automatycznie ku z gry okrelonemu celowi. Monitory, Lys, Shalmirane... Na kadym z tych etapw mg zawrci lub czego nie zauway, jednak co popychao go naprzd. Czy by panem swego losu, czy te to 155 Los wybra wanie jego? Moe chodzio tu po prostu o kwesti prawdopodobiestwa, o dziaanie praw przypadku. ciek, po ktrej kroczy, mg odnale kady czowiek i w przyszoci jego poprzednicy musieli doj po niej niemal tak samo daleko. Na przykad ci wczeniejsi Odmiecy... co si z nimi stao? By moe to on pierwszy mia szczcie. Przez ca drog powrotn do Sali Rady Alvin nawizywa coraz bliszy kontakt z maszyn, ktr uwolni z wiekowej niewoli. Zawsze odbieraa jego myli, ale przedtem nigdy nie by pewien, czy posucha rozkazw, ktre jej wydawa. Teraz nie drczya go ju ta niepewno; mg z ni rozmawia jak z czowiekiem, ale poniewa nie byli sami, poinstruowa robota, aby nie odzywa si gono, ale po prostu przesya mu obrazy mylowe, ktre potrafi zrozumie. Rzut oka na twarze czonkw Rady powiedzia AMnowi, co postanowili. Suchajc werdyktu wygaszanego przez Przewodniczcego nie by ani zdziwiony, ani rozczarowany i nie okazywa adnych emocji. Alvinie zacz Przewodniczcy rozwaylimy z wielk uwag sytuacj, jaka powstaa w nastpstwie twojego odkrycia, i podjlimy jednomylnie nastpujc decyzj. Poniewa nikt nie yczy sobie wprowadzania adnych zmian w naszym stylu ycia i poniewa tylko raz na wiele milionw lat przychodzi na wiat kto, kto jest zdolny do opuszczenia Diaspar, nawet jeli istniej

ku temu moliwoci, system tuneli do Lys jest niepotrzebny i moe stanowi dla nas zagroenie. Wejcie do Sali Ruchomych Drg zostao zatem zamknite i opiecztowane. Co wicej, ze wzgldu na moliwo istnienia innych drg wydostania si z miasta, podjte zostanie przeszukiwanie jednostek pamici Monitorw. To przeszukiwanie ju si rozpoczo. Zastanawialimy si te, jakie dziaania naley podj wzgldem twojej osoby. Z uwagi na twj mody wiek i szczeglne okolicznoci twojego pochodzenia panuje oglne odczucie, e nie mona ci potpia za to, czego si 156 dopucie. Poza tym ujawniajc potencjalne niebezpieczestwo zagraajce naszemu porzdkowi publicznemu, oddae miastu przysug i odnotowujemy nasze zadowolenie z tego faktu. Po sali rozszed si pomruk aplauzu i na twarzach Radnych odmalowa si wyraz zadowolenia z dobrze spenionego obowizku. Szybko zaegnali trudn sytuacj, uniknli koniecznoci ukarania Alvina i teraz mogli spokojnie rozej si do domw. Przewodniczcy spojrza na Alvina; by moe spodziewa si, e Alvin okae wdziczno i wyrazi Radzie swe uznanie za tak agodne potraktowanie. Rozczarowa si. Czy mog zada jedno pytanie? spyta uprzejmie Alvin. Oczywicie. Zakadam, e Centralny Komputer popar wasze postanowienia? Pytanie wywoao pewne zaskoczenie i odpowied nie pada od razu. Naturalnie, e konsultowalimy si z Centralnym Komputerem. Powiedzia nam, ebymy kierowali si wasnym sdem. Alvin spodziewa si tego. Centralny Komputer konferowa z Rad w tej samej chwili, kiedy rozmawia z nim w tej samej zreszt chwili zajmowa si milionami innych spraw w Diaspar. Wiedzia przecie, tak samo jak Alvin, e jakkolwiek decyzj podejmie Rada, nie bdzie ona miaa adnego znaczenia. Przyszo wymkna si Radzie spod kontroli w tym samym momencie, gdy w beztroskiej ignorancji zadecydowaa, i kryzys zosta pomylnie zaegnany. Alvin nie odczuwa wyszoci spogldajc na tych zadufanych starcw, uwaajcych si za wadcw Diaspar. Widzia rzeczywistego wadc miasta i rozmawia z nim w grobowej ciszy jego jasnego podziemnego wiata. Wychodzc z Sali Rady zastanawia si, czy zdziwio ich jego ciche pogodzenie si z losem, brak z jego strony 157 oburzenia na wie o zamkniciu drogi do Lys. Stranicy ju mu nie towarzyszyli; nie by ju pod obserwacj, przynajmniej jawn. Z Sali Rady wyszed za nim tylko Jeserac. No c, Alvinie powiedzia, gdy znaleli si na korytarzu. Dobrze si zachowae. Co teraz zamierzasz? Alvin umiechn si. Wiem, e co podejrzewasz; jeli pjdziesz ze mn, poka ci, dlaczego podziemna droga do Lys nie ma ju znaczenia. Chc zrobi pewien eksperyment; niczym ci to nie grozi, ale moe ci si nie spodoba. Dobrze. Wci jestem uwaany za twego nauczyciela, ale wyglda na to, e role si teraz odwrciy. Dokd mnie zabierasz? Idziemy do Wiey Loranne, skd zamierzam ci pokaza wiat poza murami Diaspar. Jeserac zblad, ale nic nie powiedzia. Jakby nie ufajc swoim sowom, skin sztywno gow i wszed za AMnem na gadk, byszczc nawierzchni ruchomego chodnika. Gdy podali tunelem, w ktrym wiecznie wia w stron Diaspar zimny wiatr, Jeserac nie okazywa strachu. Tunel zmieni si teraz; kamiennej kraty, ktra zagradzaa drog do wiata zewntrznego, nie byo. Nie suya adnym celom konstrukcyjnym i na danie Alvina Centralny Komputer usun j bez adnych komentarzy. Pniej moe wyda Monitorom instrukcje, aby odtworzyy

krat z powrotem, ale w tej chwili tunel, ktrego wylot znajdowa si w pionowym, zewntrznym murze miasta, sta otworem nie zagrodzony i nie strzeony. Jeserac, dopki nie doszed do koca szybu wentylacyjnego, nie zdawa sobie sprawy, e przed nim rozciga si wiat zewntrzny. Wpatrywa si w rosncy krg nieba i jego kroki staway si coraz bardziej niepewne i wolniejsze, a wreszcie zatrzyma si- Alvin pamita, e w tym samym miejscu zatrzymaa si, a potem ucieka Alystra, i by ciekaw, czym zdoa nakoni Jeseraca, aby ten poszed dalej. Prosz ci tylko, aby popatrzy baga a nie opuszcza miasto. Na pewno potrafisz to zrobi! 158 Jeserac, w odrnieniu od Khedrona, nie by tchrzem. Alvin przygotowa si na zwalczenie jego oporu, ale byy to wysiki rozpaczliwe. Czu si niemal tak samo wyczerpany, jak starzec, kiedy wreszcie udao mu si docign Jeseraca do miejsca, z ktrego mg widzie ca poa pustyni. Gdy si tam znaleli, zainteresowanie i dziwne pikno widoku tak obcego w porwnaniu ze wszystkim, co Jeserac zna z tej, czy z ktrejkolwiek ze swoich poprzednich egzystencji, zdao si przeama jego obaw. By wprost zafascynowany ogromn perspektyw falistych piaskowych wydm i odlegych, staroytnych wzgrz. Nastao pne popoudnie i za chwil ca krain miaa okry swym paszczem noc, ktra nigdy nie nawiedzaa Diaspar. Prosiem ci, eby tu przyszed powiedzia szybko Alvin, z trudem opanowujc niecierpliwo poniewa uwaam, e zasuye sobie bardziej ni ktokolwiek na zobaczenie, do czego doprowadziy mnie moje podre. Chciaem, eby zobaczy pustyni, i chc, eby by naocznym wiadkiem, przez ktrego Rada dowie si, co uczyniem. Jak ju mwiem Radzie, przywiozem tego robota z Lys w nadziei, e Centralny Komputer zdoa usun blokad naoon na jego pami przez czowieka zwanego Mistrzem. Dziki podstpowi, ktrego nadal nie w peni rozumiem, Komputer dokona tego. Mam teraz dostp do wszystkiego, co w swej pamici przechowuje ta maszyna, jak rwnie mog korzysta z jej specjalnych funkcji, do speniania ktrych j zaprogramowano. Teraz zamierzam wykorzysta jedn z nich. Patrz. Na bezdwiczny rozkaz, ktrego treci Jeserac mg si tylko domyla, robot wylecia z tunelu, nabra szybkoci i po kilku sekundach by tylko odleg iskierk, poyskujc w promieniach zachodzcego soca. Lecia nisko nad pustyni, nad krzyujcymi si niczym zastyge fale piaskowymi wydmami. Jeserac odnis wraenie, e robot czego szuka chocia czego, nie mia pojcia. Nagle byszczcy punkcik wzbi si w gr i zawis tysic stp nad ziemi. W tym samym momencie Alvin westchn 159 z ulg. Zerkn na Jeseraca, jakby chcia powiedzie: To jest to!" Z pocztku, nie wiedzc, czego si spodziewa, Jeserac nie dostrzega adnej zmiany. Potem, nie wierzc wasnym oczom, zauway, e z powierzchni pustym unosi si z wolna obok pyu. Nie ma nic bardziej przeraajcego, ni ruch tam, gdzie nie powinno by adnego ruchu, ale gdy piaskowe wydmy zaczy si rozsuwa, Jeserac nie odczuwa ani strachu, ani zdziwienia. Pod powierzchni pustyni co si szamotao, jak olbrzym zbudzony ze snu, i nagle do uszu Jeseraca dotar huk rozstpujcej si ziemi i zgrzyt rozrywanych niewiarygodnymi siami ska. Raptem w niebo wystrzeli gejzer piasku sigajcy stu stp i ziemia znikna z oczu. Py powoli osiada na ranie wydartej w powierzchni pustyni, ale Jeserac z Alvinem ani na chwil nie odrywali oczu od nieba, na tle ktrego jeszcze przed chwil unosi si tylko nieruchomy robot. Jeserac zrozumia, dlaczego decyzja Rady nie wywara na Alvinie adnego wraenia, dlaczego nie okaza po sobie adnych wzrusze, dowiedziawszy si o zamkniciu podziemnej drogi do Lys. Pokrywa ziemi i ska zamazywaa ksztaty, nie moga jednak ukry cakowicie dumnych linii statku unoszcego si wci z wyrwy w pustyni. Na oczach Jeseraca statek zacz si obraca dziobem ku nim, a w kocu jego zarys sta si koem; potem bardzo powoli to koo zaczo rosn.

Alvin zacz mwi bardzo szybko, jakby mia mao czasu. Ten robot skonstruowany zosta do towarzyszenia i suenia Mistrzowi, ale przede wszystkim do pilotowania tego statku. Mistrz, zanim przyby do Lys, wyldowa w Porcie Diaspar, ktry ley teraz pogrzebany pod tymi piaskami. Ju wtedy musia by rzadko wykorzystywany; przypuszczam, e statek Mistrza by jednym z ostatnich, jakie dotary do Ziemi. Przed wyruszeniem do Shalmirane Mistrz mieszka przez jaki czas w Diaspar; miasto musiao jeszcze w tamtych czasach sta otworem. Ale nigdy ju nie potrzebowa swego statku i ten przez cae wieki czeka tam, 160 pod piaskami. Podobnie, jak samo Diaspar, jak ten robot jak wszystko, co dawni konstruktorzy uznali za rzeczywicie wane by chroniony przez wasne ukady wiecznoci. Dopki mia rdo zasilania, nie mg si zuy ani zosta zniszczony; obraz przechowywany w jego komrkach pamici nigdy nie zblaknie, a ten obraz kontroluje jego struktur fizyczn. Statek, pilotowany przez robota, by ju bardzo blisko wiey. Mia okoo stu stp dugoci, a dzib i rufa byy ostro zakoczone. Wygldao na to, e nie ma adnych iluminatorw ani otworw wejciowych, chocia moga je zakrywa gruba warstwa ziemi oblepiajca wci kadub. Fragment burty odchyli si nagle na bok i obaj obsypani zostali pyem. Jeserac dostrzeg przez mgnienie oka mae, puste pomieszczenie, a w jego przeciwlegej cianie drugie drzwi. Statek unosi si teraz o stop od wylotu szybu wentylacyjnego, do ktrego zblia si ostronie, jak czujna, ywa istota. Do zobaczenia powiedzia Alvin. Nie mog wrci do Diaspar, eby poegna si z przyjacimi; zrb to, prosz, w moim imieniu. Powiedz Eristonowi i Etanii, e chyba niedugo wrc; a jeli nie, to jestem im wdziczny za wszystko, co dla mnie zrobili. I jestem te wdziczny tobie, chocia moe nie pochwalasz sposobu, w jaki wykorzystuj uzyskane od ciebie informacje. A co do Rady powiedz jej, e drogi raz otwartej nie mona, ot, tak po prostu, zamkn wydaniem zakazu. Statek by teraz tylko ciemn plam na tle nieba i nagle Jeserac straci go zupenie z oczu. Nie widzia nawet, jak odlatuje, ale wtem z nieba doleciao echo najbardziej wprawiajcego w podziw dwiku kiedykolwiek spowodowanego przez Czowieka dugotrway grzmot powietrza wdzierajcego si mila za mil do tunelu prni wydronego nagle w przestworzach. Chocia nad pustyni zamary ju ostatnie echa, Jeserac ani drgn. Myla o chopcu, ktry odszed bo dla Jeseraca Alvin na zawsze pozostanie dzieckiem, tym jedynym dzieckiem, jakie pojawio si w Diaspar od czasu 6 Miasto i gwiazdy 161 przerwania cyklu narodzin i mierci. Alvin nigdy nie doronie; dla niego cay wszechwiat by zabawk, zagadk, ktr rozwizuje si dla wasnej przyjemnoci. Bawic si tak, znalaz teraz grone, niebezpieczne cacko, ktre moe doprowadzi do zagady tego, co pozostao po cywilizacji ludzkiej. Ale bez wzgldu na skutki, dla niego bdzie to nadal gra. Soce stao ju nisko nad horyzontem i od pustyni wia chodny wiatr. Jaserac wci czeka, przezwyciajc swj lk; i nagle, po raz pierwszy w yciu zobaczy gwiazdy. Rozdzia 18 W Diaspar Alvin rzadko oglda taki luksus jak ten, ktry roztoczy si przed nim po rozsuniciu si wewntrznych drzwi luzy powietrznej. Kimkolwiek Mistrz by, z pewnoci nie by ascet. Dopiero po pewnym czasie Alvin uwiadomi sobie, e cay ten komfort mg nie by jedynie

prn ekstrawagancj; ten may wiatek musia Mistrzowi zastpowa dom w jego rozlicznych i dugotrwaych podrach midzygwiezdnych. Nie dostrzega adnych urzdze sterowniczych, ale wielki owalny ekran zajmujcy ca cian na wprost wejcia wiadczy, e nie jest to zwyczajna kabina. Przed ekranem ustawione byy pkolem trzy fotele; reszt umeblowania kabiny stanowiy dwa mae stoliki i liczne wycieane siedzenia, z ktrych cz, sdzc po ksztatach, nie bya przeznaczona dla ludzi. Usadowiwszy si wygodnie przed ekranem, Alvin rozejrza si za robotem. Ku jego zdziwieniu robot znikn; dostrzeg go po paru chwilach wcinitego w nisz pod pokrgym sufitem. To on przywiz Mistrza z kosmosu na Ziemi, a potem, jako wierny suga, poszed za nim do Lys. Teraz by gotw do podjcia swoich dawnych obowizkw, jakby nie istniay te eony, jakie upyny od czasu, kiedy wykonywa je po raz ostatni. Alvin rzuci mu eksperymentalny rozkaz i wielki ekran zamigota budzc si do ycia. Ujrza przed sob Wie Loranne, dziwnie skrcon i lec na boku. Dalsze prby 163 pokazay mu niebo i wielkie poacie pustyni. Ostro obrazu bya doskonaa, niemal nienaturalna. Alvin poeks-perymentowa jeszcze troch, dopki nie uzyska danego obrazu; teraz by gotowy do startu. Zawie mnie do Lys. Rozkaz by prosty, ale jak statek mg go wykona, skoro on sam nie mia pojcia co do kierunku? Nie zastanawia si nad tym, ale kiedy uwiadomi sobie brak precyzji wydanego polecenia, maszyna pdzia ju z ogromn prdkoci nad pustyni. Wzruszy ramionami, przyjmujc do wiadomoci fakt, i ma teraz sucych mdrzejszych od siebie. Trudno byo oceni skal obrazu przemykajcego po ekranie, ale musieli pokonywa wiele mil na minut. Niedaleko od miasta teren przybra nagle matowoszar barw i Alvin domyli si, e lec nad wyschnitym dnem jednego z dawnych oceanw. Kiedy Diaspar musiao lee blisko morza, chocia nawet w najstarszych dokumentach nie pozostaa o tym adna wzmianka. Setki mil dalej teren podnosi si stromo i znowu znaleli si nad pustyni. Raz Alvin zatrzyma statek nad dziwn mozaik przecinajcych si linii, przewitujc niemiao spod warstwy piasku. Przez chwil nie mg si zorientowa, co to jest; potem rozpozna zarysy ruin jakiego zapomnianego miasta. Nie zabawi nad nim dugo; myl, e miliardy ludzi nie pozostawiy po sobie adnego innego ladu istnienia poza tymi bruzdami w piasku, rozdzieraa mu serce. Gadka krzywizna horyzontu postrzpia si w kocu, marszczc w zarysy gr. Znalaz si nad nimi w chwil po ich zauwaeniu. Maszyna zwalniaa teraz, zwalniaa i opadaa ku ziemi wielkim ukiem o promieniu setek mil. I nagle w dole rozpozna Lys jego lasy i rzeki tworzce krajobraz o nieporwnywalnej piknoci. Na wschodzie kraina pogrona bya w cieniu i pokrywajce j jeziora wyglday jak ciemne plamy nocy. Ale tu przed wschodem soca ich wody roztaczyy si i roziskrzyy wiatem, mienic si barwami, jakich sobie dotd nawet nie wyobraa. Poeksperymentowawszy troch, Alvin posadzi statek na zboczu wzgrza. Sterowanie maszyn byo bardzo proste; 164 musia tylko sygnalizowa swoje oglne polecenia, a szczegami zajmowa si robot, ktry jak si domyla, zignorowaby wszelkie rozkazy niebezpieczne lub niemoliwe do wykonania. Alvin by pewien, e nikt nie spostrzeg jego przybycia. Przywizywa do tego du wag, gdy nie mia zamiaru wdawa si znowu w wojn umysw z Seranis. Nie mia jeszcze skonkretyzowanych planw, ale wola nie ryzykowa, dopki nie nawie przyjaznych stosunkw z mieszkacami Lys. W roli jego ambasadora mg przecie wystpi robot, podczas gdy on sam pozostawa bdzie pod bezpieczn oson statku. Na drodze do Airlee nie dostrzeg nikogo. Dziwne byo siedzie we wntrzu statku kosmicznego, podczas gdy w polu widzenia przesuwaa si znajoma trasa, a w uszach rozbrzmiewa szum lasu. Nie potrafi jednak jeszcze cakowicie identyfikowa si z robotem i wysiek wkadany w sterowanie nim by wci dosy znaczny.

Kiedy robot dotar do Airlee, zrobio si ju niemal ciemno i mae domki pyway w sadzawkach padajcego z ich okien wiata. Maszyna przedostaa si nie zauwaona a pod dom Seranis i tam dopiero dostrzeg j wychodzcy od matki Hilvar. Widzc robota zatrzyma si zaskoczony, ale po chwili jego twarz rozjania si w umiechu. Witaj, Ahinie powiedzia. Ciesz si, e wrcie. A moe wci jeste w Diaspar? Nie po raz pierwszy Alvin pozazdroci Hilvarowi szybkoci i precyzji mylenia. Nie odpowiedzia, dziwic si jednoczenie, jak wiernie robot naladuje jego gos jestem niedaleko std, w pobliu Airlee, ale na razie wol tu pozosta. Hilvar rozemia si. Tak te bym ci radzi. Co prawda Seranis ci wybaczya, ale Zgromadzenie... no c, to inna sprawa. Trwa tu teraz konferencja pierwsza, jak mamy w Airlee. Czy chcesz przez to powiedzie, e wasi senatorowie przybyli tu osobicie? spyta Alvin. Mylaem, e przy waszych zdolnociach telepatycznych takie spotkania s niepotrzebne. 165 Rzadko si je zwouje, ale czasami wymaga tego sytuacja. Nie znam dokadnej natury kryzysu, ale trzech senatorw ju tu jest, a reszty spodziewamy si niebawem. Alvin nie mg powstrzyma umiechu na myl, jak niedawne wypadki w Diaspar znajduj tu swoje odbicie. Gdziekolwiek si ruszy, zdawa si pozostawia za sob lad konsternacji i zaniepokojenia. Sdz, e dobrze by byo powiedzia gdybym mg porozmawia z waszym Zgromadzeniem... o ile niczym mi to nie bdzie grozio. Zjawiajc si tu osobicie byby bezpieczny tylko wtedy, gdyby Zgromadzenie obiecao, e nie bdzie znowu usiowao wymaza twoich wspomnie o Lys ostrzeg go Hilvar. W przeciwnym przypadku powiniene raczej pozosta tam, gdzie jeste. Zaprowadz do senatorw twojego robota zdziwi si na jego widok. Alvin wchodzi za Hilvarem do domu z mieszanymi uczuciami rozbawienia i podniecenia. Spotyka si teraz z wadcami Lys na rwniejszych prawach i chocia nie mia do nich urazy, przyjemnie byo pomyle, i jest teraz panem sytuacji i dysponuje siami, ktrych sam jeszcze w peni nie pozna. Drzwi sali konferencyjnej byy zamknite i upyno troch czasu, zanim zwrcono uwag na pukanie Hilvara. Umysy senatorw byy widocznie tak bardzo zaabsorbowane, e nie reagowali na to, co si wok dziao. Wreszcie ciana rozsuna si i Alvin szybko wprowadzi swego robota do pomieszczenia. Trzej senatorowie skamienieli na krzesach, gdy maszyna podpyna do nich, ale przez twarz Seranis przemkn tylko krtkotrway wyraz zaskoczenia. By moe Hilvar ju j uprzedzi albo spodziewaa si wczeniej czy pniej powrotu Alvina. Dobry wieczr powiedzia Alvin, jak gdyby jego pojawienie si pod postaci zastpcy byo najnaturalniejsz rzecz na wiecie. Zdecydowaem si wrci. Ich zaskoczenie na pewno przeszo jego oczekiwania. Pierwszy odzyska panowanie nad sob mody senator z siwiejcymi na skroniach wosami. 166 Jak si tu dostae? wykrztusi. Przyczyna tego zdziwienia bya oczywista. Lys, tak samo jak Diaspar, musiao zamkn podziemn drog. No c, przybyem tu w taki sam sposb, jak poprzednio powiedzia Alvin rozbawiony ich zaskoczeniem. Dwaj senatorowie spojrzeli zdziwieni na trzeciego, a ten rozoy bezradnie rce. Potem modszy senator, ktry zwraca si do przedtem, przemwi znowu: Czy nie napotkae adnych... trudnoci? spyta. adnych odpar Alvin, zdecydowany spotgowa ich zmieszanie. Dostrzeg, e mu si to udao. Wrciem cign z wasnej, nieprzymuszonej woli, gdy mam dla was pewne

wane wiadomoci. Jednak z uwagi na nasze niedawne nieporozumienia pozostaj na razie w ukryciu. Czy obiecacie, e nie bdziecie prbowali ponownie ogranicza mojej swobody, jeli stan przed wami we wasnej osobie? Przez chwil panowao milczenie i Alvin duo by da, eby si dowiedzie, jakie myli s w tej ciszy wymieniane. Potem gos w imieniu wszystkich zabraa Seranis: Nie bdziemy ju prbowali przej nad tob kontroli chocia nie sdz, aby nam si to udao lepiej ni poprzednio, gdybymy nawet chcieli to uczyni. Zatem dobrze powiedzia Alvin. Zjawi si w Airlee tak szybko, jak potrafi. Zaczeka na powrt robota, wyda maszynie dokadne instrukcje i kaza je sobie powtrzy. By cakowicie pewien, e Seranis nie zamie danego sowa, wola jednak zapewni sobie drog odwrotu. Wyszed ze statku i luza powietrzna zamkna si za nim cicho. W chwil pniej rozleg si syk powietrza rozstpujcego si przed startujcym statkiem. Przez chwil jeszcze jego czarny cie przesania gwiazdy, potem statek znik. Dopiero po jego odlocie Alvin uwiadomi sobie, e przeliczy si, i to tak, e jego najlepsze plany mogy si nie powie. Zapomnia, e zmysy robota byy daleko czulsze 167 ni jego i noc bya ciemniejsza, ni sdzi. Kilka razy gubi drog i tylko cudem unika zderze z drzewami. W lesie panoway nieprzeniknione ciemnoci. W pewnej chwili usysza trzask amanych gazek, jak gdyby co duego przedzierao si przez zarola w jego kierunku. Nagle, na wysokoci pasa, ujrza dwoje wlepionych we szmaragdowych lepi. Zawoa cicho i po doni przejecha mu niewiarygodnie dugi jzor. Zaraz potem potne cielsko otaro si czule o jego nogi i oddalio bezgonie. Nie mia pojcia, co to mogo by. Midzy drzewami poyskiway ju wiata wioski, ale nie musia si teraz nimi kierowa, bo cieka, ktr szed, staa si rzek niebieskiego ognia. Mech, po ktrym stpa, jarzy si i jego stopy pozostawiay ciemne, powoli zanikajce lady. By to czarowny widok. Alvin zatrzyma si i wyrwa kpk dziwnego mchu. Jarzya si przez kilka minut w jego doniach, zanim promieniowanie zamaro. I znowu przed domem powita go Hilvar, aby po raz drugi zaprowadzi go do Seranis i senatorw. Przywitali go z mieszanin czujnoci i niechtnego respektu. Jeli ciekawi byli, co si stao z robotem, to nie spytali o to. Bardzo mi przykro zacz Alvin e musiaem opuci wasz krain w tak niegodny sposb. W moim interesie jest, abycie wiedzieli, i niemal z takim samym trudem uciekem teraz z Diaspar... Powiedziaem naszej Radzie wszystko o Lys i zrobiem, co mogem, eby ta informacja wywara na nich korzystne wraenie. Ale Diaspar nie chce mie z wami nic wsplnego. Pomimo tego, co o was opowiedziaem, nie chce nawizywa stosunkw z nisz kultur. Najbardziej satysfakcjonujca bya obserwacja reakcji senatorw i nawet opanowana zwykle Seranis zarumienia si lekko po tych sowach. Alvin pomyla sobie, e gdyby chcia ostatecznie porni Lys z Diaspar, zadanie byoby ju na wp wykonane. Dlaczego wrcie do Lys? spytaa Seranis. Poniewa chc udowodni wam i Diaspar, e popeniacie bd. Nie wspomnia o drugiej przyczynie; w Lys 168 y jego jedyny, prawdziwy przyjaciel, ktrego mg by pewien i ktrego pomocy teraz potrzebowa. Senatorowie wci milczeli czekajc na jego dalsze sowa i Alvin wiedzia, e przez ich oczy i uszy patrzy na niego i sucha go wiele innych niewidocznych inteligencji. By przedstawicielem Diaspar i cae Lys na podstawie jego sw wyrabiao sobie obraz jego rodzimego wiata. To bya wielka odpowiedzialno. Zebra myli i zacz mwi.

Wysuchali go do koca nie przerywajc i nie zadajc pyta. Kiedy skoczy, byo ju bardzo pno i czu si bardziej wyczerpany ni kiedykolwiek przedtem. Napicie i podniecenie tego dugiego dnia day wreszcie o sobie zna i zupenie niespodziewanie Alvin zasn. Obudziwszy si stwierdzi, e znajduje si w nieznanym pokoju i mina dusza chwila, zanim uwiadomi sobie, i nie jest ju w Diaspar. Caa wiadomo powrcia z zimnymi promieniami soca przenikajcymi przez przezroczyste teraz ciany. Lea na wp przebudzony przypominajc sobie wypadki poprzedniego dnia i zastanawiajc si, jakie siy wyzwoli swoim postpowaniem. Z cichym, melodyjnym dwikiem ciany poczy skada si w gr w sposb tak skomplikowany, e wymyka si oku. Przez powstay w ten sposb otwr wkroczy do pokoju Hilvar patrzc na Alvina z wyrazem na wp rozbawienia, na wp powagi na twarzy. Teraz, kiedy si ju obudzie, Alvinie powiedzia moe powiesz mi przynajmniej, co dalej zamierzasz i jak udao ci si tu powrci. Senatorowie wyszli wanie, aby obejrze podziemn kolej; nie mog zrozumie, jak udao ci si ni wrci. Tamtdy wrcie? Alvin wyskoczy z ka i przecign si. Moe lepiej zawrmy ich z drogi rzek. Szkoda ich czasu. A co do pytania, ktre mi zadae, to niedugo poka ci odpowied. Dogonili senatorw nad jeziorem. Obie grupki przywitay si sztywno. Komitet ledczy domyli si, e Alvin wie, dokd id, i zmieszao ich nieco to niespodziewane spotkanie. 169 Przepraszam, e wprowadziem was w bd poprzedniego wieczora powiedzia Alvin. Nie przybyem do Lys dawn drog, a wic zamknicie jej z waszej strony byo zupenie niepotrzebne. Prawd mwic Rada Diaspar rwnie zamkna j po naszej stronie z rwnym brakiem powodzenia. Twarze senatorw stanowiy przykad zakopotania, a przez ich mzgi przewijay si, jedna po drugiej, moliwe rozwizania zagadki. Jak wic si tu dostae? spyta najstarszy. W jego oczach pojawia si iskierka zrozumienia i Alvin by niemal pewien, e ten czowiek domyla si prawdy. Ciekaw by, czy odebra te rozkaz, ktry jego umys wysa wanie w gry. Nie powiedzia jednak nic i w milczeniu wskaza na pomocne niebo. Iga srebrzystego wiata poruszajca si z nieprawdopodobn prdkoci zatoczya nad grami uk, pozostawiajc za sob dugi na mil lad. Zatrzymaa si dwadziecia tysicy stp nad Lys. Uczynia to bez zwalniania, bez stopniowego wyhamowywania kolosalnej prdkoci. Zatrzymaa si tak nagle, e oko ledzio jeszcze tor jej ruchu przez wier nieboskonu, zanim mzg zarejestrowa ten fakt. Z przestworzy dobieg potny grzmot protest powietrza miadonego gwatownoci przelotu statku. W chwil pniej sam statek, byszczc wspaniale w promieniach soca, spocz na zboczu wzgrza odlegego o sto jardw. Trudno byo oceni, kto by bardziej zaskoczony, ale pierwszy przyszed do siebie Alvin. Gdy szli niemal biegli w kierunku statku kosmicznego, Alvin zastanawia si, czy on zawsze pdzi jak meteoryt. Ta myl nie dawaa mu spokoju, chocia podczas pierwszej podry nie odczuwa w ogle wraenia ruchu. Z Hilvarem u boku Alvin stan w otwartych drzwiach i obejrza si przez rami na milczcych senatorw. Ciekaw by, co myl co myli cae Lys. Z wyrazu ich twarzy wynikao, e nie s zdolni do jakiegokolwiek mylenia. Udaj si do Shalmirane powiedzia Alvin i za jak godzin wrc do Airlee. Ale to dopiero pocztek. To 170 nie jest zwyka maszyna latajca z rodzaju tych, na ktrych ludzie podrowali nad Ziemi. To jest statek kosmiczny, jeden z najszybszych, jaki kiedykolwiek zbudowano. Jeli chcecie wiedzie,

gdzie go znalazem, odpowied znajdziecie w Diaspar. Ale bdziecie musieli tam pj, bo Diaspar nigdy nie przyjdzie do was. Odwrci si do Hilvara i wskaza gestem drzwi. Hilvar waha si tylko przez chwil. Obejrza si jeszcze raz, aby spojrze na znajomy krajobraz, i wszed do wntrza. Senatorowie odprowadzili wzrokiem statek, ktry poruszajc si teraz zupenie wolno, znikn na poudniu. Wtedy siwowosy, mody czowiek, ktry prowadzi grup, wzruszy filozoficznie ramionami i zwrci si do jednego z towarzyszy: Ty zawsze sprzeciwiae si zmianom, jakie chcielimy wprowadza powiedzia i jak dotd stawao na twoim. Ale nie sdz, aby przyszo naleaa do ktregokolwiek z naszych spoeczestw. Lys i Diaspar dotary do koca pewnej ery i musimy zrobi, co w naszej mocy, aby zapocztkowa now. Niestety, masz racj. To jest kryzys i Alvin wiedzia, co mwi, kiedy kaza nam uda si do Diaspar. Wiedz tam teraz o nas, nie ma wic powodu, aby nadal si ukrywa. Sdz, e lepiej bdzie, jeli pierwsi skontaktujemy si z naszymi kuzynami by moe bd teraz bardziej chtni do wsppracy. Ale droga podziemna jest zamknita z obu stron! Moemy j otworzy z naszej; nie potrwa dugo, zanim Diaspar zrobi to samo. Umysy senatorw tych w Airlee i tych rozsianych po caym Lys rozwayy t propozycj i bardzo im si ona nie spodobaa. Nie widzieli jednak innego rozwizania. Ziarno, ktre posia Alvin, zaczynao kiekowa szybciej, ni si spodziewa. Gdy dotarli do Shalmirane, gry pawiy si jeszcze w cieniu. Z ich wysokoci, wielka niecka fortecy wygldaa na bardzo ma i wydawao si niemoliwe, e od tego maego ebonitowego keczka zalea kiedy los caej Ziemi. 171 Alvin posadzi statek wrd ruin, przy brzegu jeziora, i ogarn go niewysowiony, przejmujcy do gbi al. Otworzy luz powietrzn i do rodka wpeza cisza tego miejsca. Hilvar, ktry podczas caego przelotu prawie si nie odzywa, spyta cicho: Po co tu wrcilimy? Alvin nie odpowiedzia, dopki nie znaleli si nad brzegiem jeziora. Tam odezwa si: Chciaem ci pokaza, jaki jest ten statek. Miaem rwnie nadziej, e polip ju si odrodzi. Czuj, e jestem mu co winien, i chciaem mu pokaza, co odkryem. W takim razie bdziesz musia zaczeka. Za szybko wrcie. Alvin spodziewa si tego; nika to bya szansa i niepowodzenie nie zniechcio go. Wody jeziora byy idealnie gadkie i nie wstrzsa ju nimi ten jednostajny rytm, ktry tak ich zafrapowa podczas pierwszej wizyty. Uklk na brzegu jeziora i zajrza w mroczn, zimn to. Tu i tam, pod powierzchni, pyway malekie przezroczyste dzwoneczki, cignce za sob warkocze niewidocznych niemal macek. Alvin zanurzy do i wyowi jeden z nich. Odrzuci go od razu z cichym okrzykiem. Stworzonko udlio go. Pewnego dnia moe za lata, moe za wieki te bezrozumne meduzy zbior si z powrotem w jedn istot i wielki polip odrodzi si, a potem powrc mu wspomnienia i wiadomo. Alvin ciekaw by, jak ta istota zareagowaaby na odkrycia, ktrych dokona; prawda o Mistrzu mogaby nie by dla niej przyjemna. Poza tym, nie chciaaby moe uzna wszystkich tych lat cierpliwego wyczekiwania za czas stracony na prno. Czy aby na pewno stracony na prno? Chocia stworzenia te oszukano, ich dugie czuwanie zostao wreszcie wynagrodzone. Cudem uchroniy przed zapomnieniem wiedz, ktra inaczej mogaby zosta stracona. Teraz mog wreszcie odpocz, a ich wiara pj w lady milionw innych wyzna, ktre niegdy uwaay si za wieczne. Rozdzia 19

Alvin z Hilvarem wrcili zamyleni do statku i teraz forteca bya znowu ciemn plamk pord wzgrz. Kurczya si szybko, a w kocu staa si czarnym, pozbawionym powieki okiem, wpatrzonym na zawsze w kosmos, i wkrtce znika, wtapiajc si w rozleg panoram Lys. Alvin nie stara si nawet sterowa maszyn. Wznosili si wci, a wreszcie cae Lys leao pod nimi, jak zielona wyspa pord brunatnotego morza. Nigdy przedtem Alvin nie by tak wysoko; kiedy wznoszenie ustao, zobaczyli w dole ca pkul Ziemi. Lys byo teraz ma, szmaragdow plamk na tle rdzawej pustyni ale daleko, na krzywinie horyzontu, byszczao co jakby wielobarwny klejnot. I tak po raz pierwszy Hilvar ujrza Diaspar. Dugo patrzyli na obracajc si pod nimi Ziemi. Ze wszystkich staroytnych moliwoci Czowieka bya to na pewno ta, na ktrej utracenie najmniej mg sobie pozwoli. Alvin pragnby pokaza wiat, jakim go teraz widzia, wadcom Lys i Diaspar. Hilvarze odezwa si w kocu czy uwaasz, e to, co robi, jest suszne? To pytanie zaskoczyo Hilvara nie podejrzewajcego przypywu wtpliwoci, ktre ogarny przyjaciela. Nie wiedzia przecie nic o spotkaniu Alvina z Centralnym Komputerem i o wpywie, jaki ono na wywaro. Trudno byo odpowiedzie na to pytanie od niechcenia; podobnie jak Khedron, cho z mniejszym ni tamten 173 niepokojeni, Hilvar odnosi wraenie, e si pogra. Wsysa go nieubaganie wir, jaki idc przez ycie zostawia za sob Alvin. Uwaani, e masz racj odpar powoli. Nasze ludy wystarczajco dugo byy rozdzielone. To bya prawda, ale nastrj przygnbienia wci nie opuszcza Alvina. Martwi mnie jeden problem podj Alvin zatroskanym gosem rnica w dugoci naszego ycia. Nie powiedzia wicej, ale obaj wiedzieli, o czym myli drugi. Ja te si tym martwi przyzna Hilvar ale sdz, e ten problem z czasem si rozwie, gdy nasi ludzie poznaj si nawzajem. Nie moemy obaj mie racji nasze ycie moe by za krtkie, a wasze z pewnoci jest za dugie. W kocu znajdzie si jaki kompromis. Alvin zamyli si. To bya jedyna nadzieja, ale wieki przejciowe bd trudne. Znowu przypomnia sobie sowa Seranis: ...i on, i ja nie bdziemy ju yli od wiekw, gdy ty wci bdziesz jeszcze modziecem". Bardzo dobrze, przyjmie te warunki. Nawet w Diaspar na wszystkie przyjanie kadzie si ten sam cie; to, czy by on odlegy o setki czy o miliony lat, robio w kocu ma rnic. Alvin wiedzia z pewnoci, ktra mijaa si z wszelk logik, e przyszo rasy zaley od zmieszania si tych dwch kultur. W takim przypadku szczcie jednostki byo niewane. Przez chwil zobaczy ludzko jako co wicej ni tylko ywe to swej egzystencji i bez sprzeciwu przyj powicenie, jakiego wymaga ten wybr. Pod nimi bez przerwy obraca si wiat. Wyczuwajc nastrj przyjaciela, Hilvar nie odzywa si, czekajc a Alvin sam przerwie milczenie. Kiedy po raz pierwszy opuszczaem Diaspar powiedzia Alvin nie wiedziaem, co znajd za jego murami. Lys usatysfakcjonowao mnie od razu, wicej ni usatysfakcjonowao, a jednak teraz wszystko na Ziemi wydaje si takie mae i niewane. Kade odkrycie, jakiego dokonaem, stwarzao nowe pytania i poszerzao horyzonty. Zastanawiam si, gdzie jest tego kres... 174 Hilvar nigdy nie widzia Alvina tak pogronego w zadumie i nie chcia mu przerywa tego monologu. Wiele si dowiedzia o przyjacielu przez ostatnie kilka minut. Robot powiedzia mi cign dalej Alvin e ten statek moe dotrze do Siedmiu Soc w niecay dzie. Sdzisz, e powinienem tam polecie?

A czy sdzisz, e mgbym ci powstrzyma? odpar spokojnie Hilvar. Alvin umiechn si. To adna odpowied powiedzia. Kto wie, co znajduje si tam, w kosmosie? Nawet gdyby Najedcy opucili wszechwiat, to mog tam istnie inne inteligencje nieprzyjazne Czowiekowi. A dlaczego miayby takimi by? spyta Hilvar. To jedno z pyta, nad ktrymi nasi filozofowie rozprawiaj od wiekw. To nieprawdopodobne, aby prawdziwie inteligentna rasa bya nieprzyjazna. Ale Najedcy...? Oni s zagadk, przyznaj. Jeli naprawd byli li, to do tej pory sami musieli si zniszczy. A jeli nawet tego nie uczynili... Hilvar wskaza na rozcigajc si w dole bezkresn pustyni. Kiedy mielimy Imperium. Czy mamy teraz co, czego mogliby poda? Alvin zdziwi si, e kto moe podziela jego punkt widzenia. Czy tak myl wszyscy twoi ludzie? spyta. Tylko mniejszo. Przecitna osoba nie zaprzta tym sobie gowy, ale spytana odpowie prawdopodobnie, e jeli Najedcy naprawd chcieliby zniszczy Ziemi, zrobiliby to ju wieki temu. Nie przypuszczam, aby kto naprawd si ich obawia. W Diaspar sprawy wygldaj inaczej powiedzia Alvin. Moi ludzie s wielkimi tchrzami. Boj si wytkn nosa poza granice swego miasta i nie wiem, co si stanie, gdy dowiedz si, i znalazem ten statek kosmiczny. Jeserac powiedzia ju o tym Radzie i ciekaw jestem, jak zareagowaa. Mog ci to powiedzie. Przygotowuje si do przyjcia 175 pierwszej delagacji z Lys. Seranis wanie mnie o tym poinformowaa. Alvin spojrza znowu na ekran. Jednym spojrzeniem mg ogarn odlego dzielc Lys od Diaspar; chocia dopi jednego ze swych celw, to nie wydawao mu si to w tej chwili takie wane. By jednak zadowolony. Teraz na pewno skocz si dugie wieki sterylnej izolacji. Wiadomo, e udao si co, co do niedawna byo jego gwn misj, odpdzia ostatnie wtpliwoci drczce Alvina. Speni swoje zadanie tu, na Ziemi, i to szybciej i lepiej, ni mg si spodziewa. Staa przed nim otworem droga do przygody, ktra moga by jego ostatni i na pewno bdzie najwiksz. Czy polecisz ze mn, Hilvarze? spyta a za bardzo wiadomy, o co prosi. Hilvar rzuci mu twarde spojrzenie. Nie ma o czym mwi powiedzia. Ju dobr godzin temu poinformowaem Seranis i wszystkich moich przyjaci, e z tob odlatuj. Byli ju bardzo wysoko, gdy Alvin wyda robotowi ostatnie instrukcje. Statek zatrzyma si. Ziemia leaa z tysic mil pod nimi wypeniajc sob cae niebo. Wygldaa bardzo niegocinnie; Alvin pomyla sobie, ile statkw zatrzymywao si tak na chwil w przeszoci, by nastpnie podj dalsz podr. Nastpia dusza przerwa, jakby robot sprawdza urzdzenia sterownicze i nie wykorzystywane od wiekw ukady. Potem rozleg si cichutki dwik, pierwszy wydany przez maszyn, od kiedy znajdowaa si ona w posiadaniu Alvina. Byo to ledwie syszalne brzczenie, ktre zwikszao, oktawa po oktawie, swoj czstotliwo, a wreszcie cicho za granic syszalnoci. Nie nastpio adne uczucie zmiany pooenia czy przypieszenia, ale Alvin zauway nagle, e po ekranie przesuwaj si gwiazdy. Znowu pojawia si nad nim i przepyna Ziemia po chwili pojawia si ponownie, ale ju w innym miejscu. Statek naprowadza si na kurs obracajc w kosmosie, jak iga kompasu szukajca pnocy. Przez kilka minut niebo obracao si wok nich, 176 a w kocu statek znieruchomia wielki pocisk wycelowany w rozgwiedon otcha. Porodku ekranu widnia tczowo barwny, wielki piercie Siedmiu Soc. Malutka Ziemia bya wci widoczna jako ciemna plamka graniczca odcieniem ze zotem i purpur zachodzcego soca. Dziao si teraz co, co przekraczao wiedz i dowiadczenie Alvina. Czeka zaciskajc

donie na porczy swego fotela i wpatrujc si w Siedem Soc byszczcych na ekranie. Mijay sekundy. Nastpio szarpnicie, ktremu nie towarzyszy aden dwik i pod wpywem ktrego wzrok zdawa si traci ostro Ziemia znikna, jak gdyby starta gigantyczn doni. Byli sam na sam z kosmosem, sam na sam z gwiazdami i dziwnie zmalaym socem. Ziemi nie byo, tak jakby nie byo jej nigdy. Nastpio drugie szarpnicie i tym razem towarzyszy mu cichy pomruk, jak gdyby dopiero teraz wykorzystywany by pokaniejszy uamek mocy generatorw. Przez chwil wydawao si, e nic si nie dzieje; potem Alvin dostrzeg, e znikno nawet soce, a gwiazdy pezn powoli ku rufie statku. Zerkn za siebie i nie zobaczy nic. Zatarte przez pkul nocy znikno zupenie cae niebo za nimi. Patrzc tak przez chwil zobaczy nurkujce w t noc gwiazdy, ktre gasy zaraz, jak iskry wpadajce do wody. Statek gna z szybkoci wiksz ni prdko wiata i Alvin zda sobie spraw z tego, e nie znajduj si ju w znajomej przestrzeni Ziemi i Soca. Kiedy ten nagy, przyprawiajcy o zawrt gowy wstrzs nastpi po raz trzeci, serce Alvina niemal przestao bi. Dziwne zamglenie wzroku byo teraz niewtpliwe; przez chwil otoczenie wydawao si znieksztacone nie do poznania. Znaczenie tego znieksztacenia dotaro do w przebysku intuicji, ktrego nie potrafi wyjani: To nie byo zudzenie wzrokowe, to bya rzeczywisto". Przechodzc przez cienk warstewk Teraniejszoci dostrzeg na mgnienie oka zmiany zachodzce w otaczajcej go przestrzeni. W tej samej chwili pomruk generatorw nars do ryku, ktry wstrzsn caym statkiem dwiku tym bardziej 177 poruszajcego, e by on pierwszym okrzykiem protestu, jaki Alvin sysza od tej maszyny. Potem wszystko si urwao i zapada dzwonica w uszach cisza. Potne generatory wykonay swe zadanie; nie bd ju potrzebne a do koca podry. Gwiazdy rozbyskiway przed dziobem statku niebieskobiaym wiatem, aby po chwili znikn w ultrafiolecie. Jednak za spraw jakiej magii Nauki lub Natury Siedem Soc byo nadal widocznych, chocia teraz ich pooenie i barwy ulegy nieznacznej zmianie. Statek gna w ich kierunku tunelem ciemnoci, poza granic czasu i przestrzeni, z szybkoci zbyt olbrzymi, by mona j byo obj umysem. Trudno byo uwierzy, e opuszczali teraz Ukad Soneczny z szybkoci, ktra, jeli nie ulegnie zmianie, wyniesie ich niebawem poprzez jdro Galaktyki w jeszcze wiksz pustk poza jej granicami. Ani Alvin, ani Hilvar nie mogli poj prawdziwego bezmiaru swej podry; wielkie sagi o eksploracji kosmosu cakowicie zmieniy spojrzenie Czowieka na wszechwiat i nawet teraz, miliony wiekw pniej, staroytne tradycje nie wygasy cakowicie. Istnia kiedy statek, szeptaa legenda, ktry okra kosmos midzy wschodem a zachodem Soca. Przy takich prdkociach nic nie znaczyy miliardy mil midzy gwiazdami. Dla Alvina obecna podr bya niewiele dusza, a moe i mniej niebezpieczna ni jego pierwszy przelot z Diaspar do Lys. Hilvar pierwszy wyrazi gono ich myli. Alvinie zauway to niemoliwe, aby ta formacja powstaa w sposb naturalny. Alvin skin gow. Ten system nie zosta by moe zbudowany przez Czowieka powiedzia Hilvar ale musiaa go stworzy inteligencja. Natura nigdy nie uformowaaby tak idealnego koa z gwiazd, ktre s w dodatku rwnej jasnoci. Poza tym w widzialnym kosmosie nie ma nic, co przypominaoby Soce Centralne. Jaki cel mg przywieca budowniczym tych gwiazd? Och, przychodzi mi do gowy wiele powodw. Moe 178 jest to sygna dla obcego statku przybywajcego do naszego wszechwiata, wskazwka, gdzie ma szuka ycia. Moe oznacza to centrum administracji galaktycznej. Albo moe i wydaje mi si,

e to prawdziwe wyjanienie jest to po prostu najwiksze z dzie sztuki. Ale spekulowanie na ten temat mija si z celem. Za kilka godzin poznamy prawd. Poznamy prawd. Moe pomyla Alvin, ale ile tej prawdy kiedykolwiek poznamy? Dziwne, e teraz, kiedy opuci Diaspar, a nawet z niewyobraaln prdkoci sam Ziemi, znowu wraca mylami do tajemnicy swego pochodzenia. Moe nie byo to jednak takie dziwne. Od chwili kiedy po raz pierwszy przyby do Lys, nauczy si wielu rzeczy, ale do tej pory nie mia czasu na refleksje. Teraz mg tylko siedzie i czeka, jego bezporednia przyszo leaa w rkach cudownej maszyny na pewno jednego z czoowych osigni technicznych wszystkich czasw ktra niosa go teraz do serca wszechwiata. Czy chcia tego, czy nie, przysza pora na rozmylania i refleksje. Ale najpierw powie Hilvarowi o wszystkim, co si z nim dziao od chwili ich popiesznego rozstania dwa dni temu. Hilvar wysucha opowieci bez komentarzy; nie prosi o wyjanienia i zdawa si rozumie w lot wszystko, o czym mwi Alvin, i nie okazywa adnych oznak zdumienia nawet wtedy, gdy usysza o spotkaniu z Centralnym Komputerem i operacji, jak ten przeprowadzi na mzgu robota. To oczywiste powiedzia, gdy Alvin skoczy sw opowie e Centralny Komputer musia podczas programowania otrzyma specjalne instrukcje dotyczce ciebie. Musiae si ju chyba domyli czego. Chyba tak. Czci odpowiedzi udzieli mi Khedron wyjaniajc, jakie kroki, majce na celu zapobieenie zbliajcemu si upadkowi, podejmowali projektanci Diaspar. Czy sdzisz, e ty i inni Odmiecy przed tob jestecie czstk mechanizmu socjalnego, ktry zapobiega cakowitej stagnacji? e tam, gdzie Bani s krtko179 trwaymi czynnikami korygujcymi, ty i tobie podobni jestecie czynnikami dugoterminowymi? Hilvar uj to lepiej, ni potrafiby Alvin, ale niezupenie to mia Alvin na myli. Sdz, e prawda jest bardziej skomplikowana. Wyglda mi na to, e kiedy budowano miasto, istniaa rnica zda midzy tymi, ktrzy chcieli odci si cakowicie od wiata zewntrznego, a tymi, ktrzy chcieli utrzyma pewne kontakty. Pierwsza frakcja zwyciya, ale druga nigdy nie uznaa swej poraki. Wydaje mi si, e Yarlan Zey musia by jednym z jej przywdcw, ale nie by wystarczajco potny, aby dziaa otwarcie. Zrobi co mg, pozostawiajc drog podziemn i zapewniajc, e w dugich odstpach czasu z Sali Tworzenia bdzie wychodzi kto nie obciony lkiem drczcym wszystkich mieszkacw Diaspar. Zastanawiam si, czy... Alvin urwa i popad w tak zadum, e zapomnia o caym wiecie. O czym tak rozmylasz? spyta Hilvar. Przyszo mi wanie na myl... moe to ja jestem Yarlanem Zeyem? To bardzo moliwe. Mg wprowadzi swoj osobowo do Banku Pamici w nadziei, e skruszy ona skorup Diaspar, zanim ta zasklepi si na dobre. Musz kiedy zbada, co si stao z poprzednimi Odmie-cami. Moe rzuci to jakie wiato na ca spraw. I Yarlan Zey czy ktokolwiek to by poinstruowa rwnie Centralny Komputer, eby ten suy specjaln pomoc Odmiecom, kiedy tylko si pojawi. Hilvar zamyli si, idc za tokiem rozumowania Alvina. Wanie. Caa ironia w tym, e mogem wszystkie informacje uzyska bezporednio od Centralnego Komputera, nie uciekajc si do pomocy biednego Khedrona. Powiedziaby mi wicej, ni kiedykolwiek powiedzia jemu. Ale nie ulega wtpliwoci, e dziki Khedronowi zaoszczdziem wiele czasu. Nauczy mnie tego, czego nigdy nie nauczybym si sam. Wydaje mi si, e twoja teoria pokrywa si z wszystkimi znanymi faktami powiedzia ostronie Hilvar. Niestety, najwaniejszy problem pozostaje nadal bez od180

powiedzi pierwotne przeznaczenie Diaspar. Dlaczego twoi ludzie usiowali nie przyjmowa do wiadomoci istnienia wiata zewntrznego? Chciabym to wiedzie. Wanie zamierzam to wyjani odpar Alvin. Nie wiem jednak, kiedy ani jak to zrobi. Spierali si tak i marzyli, a tymczasem, godzina po godzinie, Siedem Soc oddalao si od siebie, aby w kocu wypeni ten dziwny tunel nocy, ktrym pdzi statek. Potem jedno po drugim sze soc zewntrznych zniko poza skrajem ciemnoci i na ekranie pozostao tylko Soce Centralne. Chocia nie mogo istnie w przestrzeni, w ktrej si teraz poruszali, wiecio jednak wci perowym blaskiem odrniajcym je od innych gwiazd. Jego jasno rosa z kad minut. Nie byo ju punkcikiem, lecz malek tarczk. I teraz ta tarczka zacza rosn... Nastpio najkrtsze z ostrzee: przez chwil w kabinie wibrowaa gboka nuta przypominajca dwik dzwonu. Alvin zacisn palce na porczach fotela, chocia by to dosy daremny gest. W huku eksplozji oyy potne generatory i z niemal olepiajc gwatownoci pojawiy si gwiazdy. Statek wpad z powrotem w kosmos, z powrotem do wszechwiata gwiazd i planet, naturalnej przestrzeni, w ktrej nic nie moe porusza si szybciej ni wiato. Znajdowali si ju w ukadzie Siedmiu Soc, sdzc z dominujcego na niebie wielkiego piercienia barwnych globw. A co to byo za niebo! Znikny z niego wszystkie gwiazdy, ktre znali, wszystkie znajome konstelacje. Droga Mleczna nie bya ju pasemkiem mgy, daleko z boku nieboskonu; znajdowali si teraz w centrum, a jej wielkie koo dzielio wszechwiat na dwoje. Statek pdzi wci z wielk szybkoci w kierunku Soca Centralnego, a sze pozostaych gwiazd wygldao jak barwne boje rozstawione naokoo nieba. Niedaleko najbliszej z nich wida byo malekie iskierki krcych planet, wiatw, ktre musiay by ogromne, skoro wida je byo z takiej odlegoci. Przyczyna perowej powiaty wysyanej przez Soce 181 Centralne bya teraz jasna. Ta wielka gwiazda spowita bya powok gazu, ktra tumia jej promieniowanie i nadawaa wiatu charakterystyczn barw. Otaczajc gwiazd mgawic wida byo tylko z niewielkiej odlegoci i wydawaa si poskrcana w dziwaczne, umykajce oku ksztaty. Ale bya tam i im duej si patrzyo, tym wydawaa si wiksza. No i co, Alvinie? powiedzia Hilvar. Mamy tu tyle wiatw, e bdzie w czym wybiera. A moe masz nadziej zbada je wszystkie? Nie bdzie to, na szczcie, konieczne przyzna Alvin. Jeli gdziekolwiek uda nam si nawiza kontakt, to tam zdobdziemy informacje, ktrych nam potrzeba. Logicznie byoby zacz od najwikszej planety Soca Centralnego. O ile nie jest za dua. Syszaem, e istniej planety tak wielkie, e nie moe na nich y czowiek zostaby zmiadony pod wasnym ciarem. Wtpi, e spotkamy si z tym tutaj, bo jestem pewien, e ten ukad jest tworem cakowicie sztucznym. Zreszt bdziemy widzieli z kosmosu, czy s tam jakie miasta lub budynki. Hilvar wskaza na robota. Nasz problem zosta rozwizany bez naszego udziau powiedzia. Nie zapominaj, e nasz przewodnik ju tu kiedy by. Prowadzi nas do swego domu... i ciekaw jestem, co on o tym wszystkim myli. Alvin te by tego ciekaw. Ale czy mona byo, czy miao w ogle jaki sens wyobraa sobie, e robot powracajc po tylu eonach do staroytnego domu Mistrza odczuwa co na ksztat ludzkich emocji? Wraca teraz za swymi niemiertelnymi wspomnieniami do miejsca, z ktrego pochodzi. Prawie niewidoczna w blasku Soca Centralnego skrzya si blada iskra wiata z otaczajcymi j jeszcze bledszymi iskierkami jeszcze mniejszych wiatw. Ich wielka podr dobiegaa koca; za chwil dowiedz si, czy nie bya daremna.

Rozdzia 20 Planeta, w kierunku ktrej lecieli, odlega bya teraz zaledwie o kilka milionw mil. Caa powierzchnia tej wielobarwnej kuli skpana bya w blasku wiecznego dnia, gdy owietlao j z jednej strony Soce Centralne, z drugiej za przemaszerowujce, jedna za drug przez nieboskon, pozostae gwiazdy tej formacji. Alvin poj nareszcie znaczenie sw umierajcego Mistrza: To cudowne obserwowa barwne cienie na planetach wiecznego wiata". Byli ju tak blisko, e przez leciutk mgiek atmosfery rozrniali zarysy ldw i oceanw. W konturach tych byo co niezwykego i dopiero po chwili uwiadomili sobie, skd si brao to wraenie: linie odgraniczajce ld od wody byy dziwnie regularne. Kontynenty tej planety nie byy tworem Natury ale uksztatowanie tego wiata nie musiao by zbyt wielkim problemem dla tych, ktrzy zbudowali jego soca! To nie s wcale oceany! wykrzykn nagle Hil-var. Spjrz, wida tam jakie lady! Dopiero gdy jeszcze bardziej zbliyli si do planety, Alvin dostrzeg to, co pokazywa mu Hilvar. Zauway wtedy ledwo widoczne pasma i linie cignce si wzdu brzegw po powierzchni tego, co bra z pocztku za morze. Widok ten spowodowa nagy napyw wtpliwoci, poniewa Alvin dobrze wiedzia, co oznaczaj te linie. Widzia je ju na pustyni pod Diaspar, a teraz powiedziay mu, e daremnie odby t podr. 183 Ta planeta jest tak samo sucha jak Ziemia powiedzia pospnie. Te lady to pokady soli w miejscach, skd wyparowao morze. Nigdy by do tego nie dopucili odpar Hilvar. Wydaje mi si, e si mimo wszystko spnilimy. Rozczarowanie byo tak przygnbiajce, e Alvin wola si nie odzywa i patrzy tylko w milczeniu na ten wielki wiat. Planeta obracaa si w dole z majestatyczn powolnoci, a jej powierzchnia wybiegaa im na spotkanie. Widzieli ju budynki malekie biae skorupki rozsiane po caej planecie. Kiedy byo to centrum wszechwiata. Teraz panowaa tu cisza, powietrze byo puste, a na powierzchni nie wida byo roju uwijajcych si punkcikw, ktre przemawiayby za istnieniem ycia. Nagle statek zatrzyma si, jakby robot znalaz wreszcie rdo, z ktrego wypyway jego wspomnienia. Pod nimi, ze rodka ogromnego marmurowego amfiteatru, strzelaa w niebo kolumna ze nienobiaego kamienia. Alvin odczeka chwil i gdy maszyna nadal pozostawaa w bezruchu, wyda jej rozkaz ldowania u stp kolumny. A do tej chwili Alvin mia jeszcze nadziej znale na tej planecie ycie. Nadzieja ta rozwiaa si ostatecznie, gdy otworzy luz powietrzn. Nigdy przedtem, nawet w ruinach Shalmirane, nie dowiadczy tak doskonaej ciszy. Na Ziemi wci rozlega si gwar gosw, trwa krztanina ywych istot lub chocia sycha poszum wiatru. Tu nie byo i nigdy ju nie bdzie tych odgosw. Dlaczego nas tu przywioze? spyta robota Alvin. Std wyruszy Mistrz pada odpowied. Czy nie dostrzegasz w tym jakiej ironii losu? docieka Hilvar. Odlecia z tego wiata w nieasce, a popatrz na ten pomnik, ktry wznieli na jego cze! Wielka kamienna kolumna miaa wysoko jakich stu ludzi i ustawiona bya na metalowym krgu wystajcym nieco ponad powierzchni terenu. Nie miaa adnych ozdb, nie nosia adnych inskrypcji. Alvin zastanawia si, przez ile tysicy czy milionw lat musieli si zbiera wyznawcy 184 Mistrza, aby zoy mu hod? I czy dowiedzieli si kiedykolwiek, e umar on w zapomnieniu na odlegej Ziemi? Nie robio to teraz adnej rnicy. Mistrz i jego wierni pogrzebani zostali w mrokach zapomnienia.

Pjdmy tam powiedzia Hilvar, starajc si wyrwa Alvina z nastroju przygnbienia. Przebylimy p wszechwiata, eby zobaczy to miejsce. Moesz przynajmniej zdoby si na may wysiek i wyj na zewntrz. Alvin umiechn si z przymusem i wyszed za Hilvarem ze luzy. Nawet jeli ten wiat jest martwy, musi si na nim znajdowa wiele ciekawych rzeczy, ktre pomog im moe wyjani niektre z tajemnic przeszoci. Powietrze miao wo pleni, ale nadawao si do oddychania. Pomimo wielu soc na niebie temperatura nie bya wysoka. Ciepa dostarczaa waciwie tylko biaa tarcza Soca Centralnego. Po kilku minutach ogldzin wiedzieli ju, e obelisk nic im nie powie. Materia, z ktrego zosta wykuty, wykazywa wyrane oznaki staroci; krawdzie zaokrgliy si ju, a metalowa pyta, na ktrej by ustawiony, starta bya przez stopy pokole wiernych i goci. Nasuna im si myl, e s by moe ostatnimi z miliardw istot ludzkich, ktre odwiedziy to miejsce. Hilvar mia wanie zaproponowa powrt na statek i przelot do najbliszego z okolicznych budynkw, gdy Alvin zauway dug, wsk szczelin w marmurowej posadzce amfiteatru. Poszli wzdu niej. Szczelina rozszerzaa si bez przerwy i wkrtce bya ju tak szeroka, e z trudem tylko udaoby si j przeskoczy. W chwil pniej znaleli miejsce, z ktrego braa swj pocztek. Powierzchnia areny bya tu zmiadona i rozupana, a dalej cigna si duga na mil, gboka bruzda. Nie trzeba byo inteligencji ani wyobrani, aby domyli si, w jaki sposb powstaa. Wieki temu chocia na pewno dugo po opustoszeniu tego wiata spocz tutaj wielki cylindryczny ksztat, a potem wznis si znowu w kosmos i pozostawi planet sam na sam z jej wspomnieniami. 185 Kim byli? Skd przybyli? Nie wiadomo. Jeli przegapili tych wczeniejszych goci o tysic czy milion lat, nigdy si tego nie dowiedz. Wrcili w milczeniu na swj statek (jake maleki si wydawa obok kolosa, ktry tu kiedy spoczywa!) i przelecieli wolno nad aren, kierujc si ku najokazalszemu z otaczajcych j budynkw. Gdy wyldowali przed jego wejciem, Hilvar wskaza na co, co w tej samej chwili zauway Alvin. Te budynki nie wygldaj bezpiecznie. Spjrz na lece tu kamienie to cud, e jeszcze stoj. Jeli na tej planecie szalayby jakie burze, rozpadyby si ju dawno temu. Wydaje mi si, e wchodzenie do rodka nie byoby rozsdnym posuniciem. Nie zamierzam tam wchodzi; wyl robota potrafi porusza si szybciej od nas i nie spowoduje adnego wstrzsu, od ktrego mgby run dach. Hilvar pochwali t ostrono i doradzi, aby Alvin, przed wysaniem robota na rekonesans, przenis jego zestaw instrukcji do niemal rwnie inteligentnego mzgu statku, tak eby mogli przynajmniej powrci na Ziemi, gdyby co przytrafio si ich pilotowi. Po niedugim czasie przekonali si, e ten wiat nie ma im nic do zaoferowania. Oczami robota przemierzajcego puste labirynty ogldali mile pokrytych kurzem korytarzy i przej. Wygldao na to, e te budynki speniay funkcje mieszkalne i e istoty, ktre je zamieszkiway, byy mniej wicej wzrostu czowieka. Waciwie mogyby by nawet ludmi, chocia czsto natykali si na pomieszczenia, do ktrych dosta si mogy tylko istoty potrafice lata, ale nie oznaczao to, e budowniczowie miasta byli skrzydlaci. Mogli posugiwa si osobistymi aparatami antygrawitacyjnymi, ktre znajdoway si kiedy w powszechnym zastosowaniu, a po ktrych nie pozostao ju w Diaspar ani ladu. Alvinie powiedzia Hilvar na zwiedzaniu tych budynkw moemy spdzi i milion lat. To przecie oczywiste, e nie opuszczono ich tak po prostu. One 186 zostay dokadnie ogoocone ze wszystkiego, co byo w nich cenne. Tracimy tylko czas. Co wic proponujesz?

Powinnimy rzuci okiem na par innych rejonw tej planety i zobaczy, czy s takie same a spodziewam si, e tak. Potem naleaoby dokona podobnego, szybkiego przegldu innych planet tego ukadu i ldowa tylko wtedy, gdy wydadz si nam zupenie odmienne lub gdy na ich powierzchni zauwaymy co niezwykego. To wszystko, co zdymy zrobi, o ile nie chcemy tu strawi reszty ycia. Hilvar mia racj. Starali si przecie nawiza kontakt z inteligencj, a nie prowadzi badania archeologiczne. To pierwsze zadanie mona wykona w cigu kilku dni, jeli w ogle jest ono wykonalne. To drugie zajoby wieki pracy armiom ludzi i robotw. Dwie godziny pniej opucili planet i zrobili to z ulg. Alvin mia wraenie, e nawet gdyby kipiaa yciem, to ten wiat nie koczcych si budynkw byby bardzo przytaczajcy. Nie znaleli ladu parkw, adnych otwartych przestrzeni, gdzie mogaby istnie wegetacja. By to zupenie sterylny wiat i trudno byo sobie wyobrazi psychik zamieszkujcych go niegdy istot. Alvin zadecydowa, e jeli kolejna planeta bdzie pod tym wzgldem identyczna, w ogle zaniecha jej przeszukiwania. Nie bya identyczna, w istocie trudno byoby sobie wyobrazi wikszy kontrast. Planeta znajdowaa si bliej soca i nawet z kosmosu wygldaa na gorc. Bya czciowo przesonita nisko pyncymi chmurami, co wiadczyo, e obfituje w wod, nie dostrzegli jednak oceanw. Nie dostrzegli te ladw inteligencji; okrywszy planet dwukrotnie nie wypatrzyli na jej powierzchni jakiegokolwiek sztucznego tworu. Cay glob, od biegunw po rwnik, pokrywa kobierzec zjadliwej zieleni. Sdz, e powinnimy tu zachowa ostrono powiedzia Hilvar. Ten wiat yje i nie podoba mi si kolor rolinnoci. Najlepiej bdzie, jeli pozostaniemy na pokadzie statku i nie bdziemy w ogle otwiera luzy. 187 Nawet po to, eby wysa robota? Nawet po to. Zapomniae, co to choroba, a chocia moi ludzie wiedz, jak sobie z ni radzi, jestemy daleko od domu, a tu mog czyha niebezpieczestwa, ktrych nie potrafimy przewidzie. Wydaje mi si, e jest to wiat, ktry oszala. Kiedy by, by moe, jednym wielkim ogrodem czy parkiem, ale kiedy zosta zaniedbany, wadz nad nim przeja znowu Natura. Gdy ukad by zamieszkany, mogo tu wyglda zupenie inaczej. Alvin nie wtpi w suszno sw Hilvara. W tej biologicznej anarchii byo co diabelskiego, co wrogo usposobionego do porzdku i regularnoci, na ktrych opieray si zarwno Lys, jak i Diaspar. Od miliardw lat szalaa tu nieustanna bitwa; lepiej byo wystrzega si tego, co j przetrwao. Opucili si ostronie nad rozleg, pask rwnin, tak jednorodn, e od razu wydaa si podejrzana. Rwnina graniczya z wyej pooonym terenem cakowicie poronitym drzewami, ktrych wysokoci mona si byo tylko domyla, poniewa rosy tak blisko siebie, szczelnie oplecione poszyciem, e praktycznie nie byo wida ich pni. Midzy grnymi konarami tych drzew fruwao wiele skrzydlatych istot, ktre poruszay si tak szybko, e trudno byo stwierdzi, czy to ptaki, czy owady czy te ani jedno, ani drugie. Gdzieniegdzie jaki leny gigant zdoa wspi si o par stp ponad swych walczcych ssiadw, ktrzy jednak szybko zawizywali sojusz, aby cign go w d i zniszczy przewag, ktr nad nimi uzyska. Pomimo e bya to wojna cicha, prowadzona w zbyt wolnym tempie, aby mogo j zaobserwowa oko, wraenie bezlitosnego, nieubaganego konfliktu przytaczao swoim okruciestwem. W porwnaniu z tym, co dziao si midzy drzewami, rwnina wygldaa spokojnie i agodnie. Bya niemal idealnie paska, poronita cienk, krtk traw i rozcigaa si a po horyzont. Chocia opucili si ju na wysoko pidziesiciu stp, nie dostrzegali na niej jakiegokolwiek ladu ycia zwierzcego, co bardzo dziwio Hilvara. By 188

moe zamieszkujce je zwierzta, przestraszone ich widokiem, skryy si pod ziemi? Unosili si tu nad powierzchni rwniny i Alvin stara si przekona Hilvara, e otwarcie luzy nie grozi adnym niebezpieczestwem, a Hilvar wyjania mu cierpliwie takie pojcia, jak bakterie, grzyby, wirusy i mikroby. Spr trwa ju dobrych par minut, gdy nagle zauwayli osobliwy fakt. Ekran, ktry jeszcze przed chwil pokazywa las, pociemnia. Wyczye go? spyta Hilvar, jak zwykle wyprzedzajc o uamek sekundy takie samo pytanie Alvina. Nie odpar Alvin i po plecach przeszed mu zimny dreszcz, gdy pomyla o jedynym wyjanieniu. Wyczye go? spyta robota. Nie pada odpowied. Z westchnieniem ulgi Alvin odrzuci pomys, e robot mg zacz dziaa na wasn rk i e mog mie do czynienia z mechanicznym buntem. To dlaczego ekran jest wygaszony? spyta. Zasonite zostay receptory wizyjne. Nie rozumiem powiedzia Alvin, zapominajc przez chwil, e robot moe reagowa tylko na jasno sprecyzowane rozkazy i pytania. Poprawi si szybko. Co zasania receptory? Nie wiem. Skonno robotw do maomwnoci moga by czasami tak irytujca, jak gadatliwo ludzi. Zanim Alvin zada nastpne pytanie, wtrci si Hilvar. Powiedz mu, eby unis statek powoli poradzi mu i w jego gosie by ton ponaglenia. Alvin powtrzy rozkaz. Nie nastpio uczucie ruchu, bo go nie byo. Potem, powoli, na ekran powrci obraz, ale by jeszcze przez chwil zamglony i nieostry. Pokazywa jednak wystarczajco duo, aby zakoczy spr o ldowanie. Paska rwnina nie bya ju paska. Bezporednio pod nimi uformowao si wielkie wybrzuszenie wybrzuszenie rozdarte z wierzchu, tam skd statek wyrwa si na wolno. 189 Nad szczelin faloway niemrawo ogromne pseudomacki, jak gdyby usiujc pochwyci ofiar, ktra przed chwil uleciaa z ich obj. Gdy patrzyli z przeraeniem na t scen, Alvin zobaczy przez moment szkaratny otwr otoczony niby-frdzlami bijcymi zgodnie jak bicze macek, porywajcymi wszystko, co znalazo si w ich zasigu, w d w rozdziawion szeroko paszcz. Nie pochwyciwszy ponownie swej niedoszej ofiary, potwr zapad si powoli pod ziemi i wtedy Alvin zda sobie spraw, e ta rwnina bya w rzeczywistoci cienk warstw piany unoszcej si na powierzchni nieruchomego morza. Co to byo? wykrztusi. eby ci odpowiedzie, musiabym zej na d i przyjrze si temu dokadniej odpar zgodnie z prawd Hilvar. To moga by jaka forma prymitywnego zwierzcia moe nawet spokrewnionego z naszym przyjacielem z Shalmirane. Na pewno nie bya to istota inteligentna, bo inaczej nie usiowaaby poera statku kosmicznego. Chocia nic im ju nie grozio, Alvin nadal nie mg przyj do siebie. Zastanawia si, co jeszcze kryje si pod t niewinnie wygldajc muraw, ktra zdawaa si zaprasza do pobiegania po jej sprystej powierzchni. Mgbym tu spdzi wiele czasu powiedzia Hilvar wyranie zafascynowany tym, co widzia. W tych warunkach ewolucja musiaa doj do bardzo interesujcych rezultatw. Nie tylko ewolucja, ale i degeneracja, poniewa wysze formy ulegy zwyrodnieniu, kiedy ta planeta zostaa pozostawiona wasnemu losowi. Do tej pory ustalia si ju chyba rwnowaga chyba nie masz jeszcze zamiaru odlecie? Krajobraz w dole zacz male i gos Hilvara brzmia niemal aonie.

Odlatujemy zadecydowa Alvin. Widziaem ju wiat bez ycia i wiat a za ywy i nie wiem, ktry bardziej mi si podoba. Na wysokoci piciu tysicy stp nad rwnin planeta uraczya ich ostatni niespodziank. Napotkali flotyll ogromnych sflaczaych balonw dryfujcych z wiatrem. 190 Z kadej pprzeroczystej powoki zwisay w d pki wici tworzc co, co przypominao las odwrcony do gry nogami. Wygldao na to, e niektre roliny starajc si uciec od toczcego si na powierzchni okrutnego konfliktu, nauczyy si wzbija w powietrze. Dziki cudowi adaptacji zdoay zgromadzi i przechowa w pcherzach ilo powietrza wystarczajc na wzniesienie si we wzgldnie spokojne warstwy atmosfery. Nie byo jednak pewne, e tutaj wreszcie znalazy bezpieczestwo. W ich zwisajcych w d odygach i liciach roio si od pajkowatych stworze, ktre spdzajc ycie wysoko nad powierzchni globu, kontynuoway na swych samotnych napowietrznych wyspach wszechobecn bitw o przetrwanie. Roliny te musiay prawdopodobnie kontaktowa si od czasu do czasu z powierzchni planety; Alvin dostrzeg nagle, jak jeden z wielkich balonw pka i wali si w d, rozwijajc jak spadochron swoj rozdart powok. Ciekawe, czy by to wypadek, czy cz cyklu yciowego tych zadziwiajcych tworw. Podczas przelotu do nastpnej planety Hilvar przespa si troch. Z jakiego powodu, ktrego robot nie potrafi im wyjani, statek, w porwnaniu do szybkoci, jak rozwin w drodze z Ziemi do formacji Siedmiu Soc, lecia teraz wolno. Dotarcie do wiata, ktry Alvin wybra na trzeci przystanek, zajo im niemal dwie godziny i Alvin zdziwi si, e zwyka podr midzyplanetarna moe trwa tak dugo. Obudzi Hilvara, kiedy weszli w atmosfer planety. Co o tym mylisz? spyta wskazujc na ekran. Pod nimi roztacza si ponury krajobraz czerni i szaroci nie wykazujcy ladu rolinnoci czy innego, bezporedniego dowodu istnienia ycia. Ale znajdowa si tam dowd poredni. Niskie wzgrza i pytkie doliny usiane byy kropkami idealnie uformowanych pkul. Niektre z nich tworzyy skomplikowane, symetryczne wzory. Poprzednia planeta nauczya ich ostronoci i po dokadnym rozwaeniu wszystkich moliwoci pozostali wysoko w atmosferze, a na rekonesans wysali robota. Poprzez 191 jego oczy widzieli, jak zblia si do jednej z pkul i zatrzymuje w odlegoci piciu stp od jej idealnie gadkiej powierzchni. Nie dostrzegli na niej niczego, co mogo suy jako wyjcie albo wyjani przeznaczenie budowli. Pkula, przed ktr unosi si robot, bya dosy spora i mierzya sobie sto stp wysokoci, ale w zasigu wzroku wznosiy si pkule jeszcze wiksze. Jeli by to budynek mieszkalny, to nie mia ani okien, ani drzwi. Po chwili wahania Alvin wyda robotowi rozkaz zblienia si do kopuy i dotknicia jej. Ku jego zupenemu zaskoczeniu robot nie wykona polecenia. To by bunt lub tak to na pierwszy rzut oka wygldao. Dlaczego nie robisz, co ci ka? spyta Alvin, gdy otrzsn si ze zdumienia. To jest zabronione pada odpowied. Przez kogo? Nie wiem. Skd zatem... nie, skasuj to. Czy jest to twj wewntrzny zakaz? Nie. To eliminowao jedn z ewentualnoci. Budowniczowie tych kopu mogli by przecie ras, ktra stworzya robota wczajc to tabu do oryginalnego zestawu instrukcji maszyny. Kiedy odebrae ten rozkaz? spyta Alvin.

Odebraem go po wyldowaniu. Alvin spojrza na Hilvara. W jego oczach zapalia si iskierka nowej nadziei. Tu jest inteligencja! Nie wyczuwasz jej obecnoci? Nie odpar Hilvar. To miejsce wydaje mi si tak samo martwe jak wiat, ktry odwiedzilimy na samym pocztku. Wychodz na zewntrz i id do robota. Cokolwiek przemawiao do niego, moe te przemwi do mnie. Hilvar nie wnosi sprzeciwu, chocia nie wyglda na uszczliwionego decyzj przyjaciela. Wyldowali sto stp od kopuy, niedaleko czekajcego robota, i otworzyli luz powietrzn. 192 Alvin wiedzia, e luza nie otworzyaby si, gdyby mzg statku nie uzna, i atmosfera planety nadaje si do oddychania. Po wyjciu na zewntrz wydawao mu si przez chwil, e komputer popeni omyk, tak rzadkie byo powietrze i tak mao tlenu dawao jego pucom. Potem, oddychajc gboko, stwierdzi, e moe wychwyci wystarczajco duo tlenu, aby przey, czu jednak, e nie wytrzyma tu duej ni kilka minut. Dyszc ciko podeszli do robota i obej ciany zagadkowej kopuy. Postpili jeszcze jeden krok i stanli jak wryci, poraeni tym samym impulsem. W ich mzgach, niczym dwik potnego dzwonu, dudnio ostrzeenie: NIEBEZPIECZESTWO. NIE ZBLIA SI. I to wszystko. Byo to ostrzeenie wyraone nie sowami, ale czyst myl. Alvin by pewien, e kada istota, bez wzgldu na poziom jej inteligencji, odebraaby ten zakaz w ten sam, zupenie jednoznaczny sposb gboko w swoim mzgu. To byo ostrzeenie, nie groba. Czuli instynktownie, e nie jest skierowane przeciw nim; miao suy ich wasnemu bezpieczestwu. Znajduje si tu co niebezpiecznego, zdawao si przestrzega, i my, budowniczowie, dokadamy stara, aby nikt nie ucierpia natykajc si na to przypadkiem i niewiadomie. Alvin z Hilvarem cofnli si o kilka krokw i spojrzeli po sobie. Pierwszy podsumowa sytuacj Hilvar. Miaem racj, Alvinie rzek. Tutaj nie ma adnej inteligencji. To ostrzeenie wysyane jest automatycznie jest wyzwalane nasz obecnoci, gdy si zanadto zbliamy. Alvin skin gow na znak, e zgadza si z opini przyjaciela. Ciekaw jestem, co starali si w ten sposb ochroni powiedzia. Pod tymi kopuami mog znajdowa si budynki no, cokolwiek. Nie potrafimy tego w aden sposb stwierdzi, jeli wszystkie kopuy bd nas ostrzegay, aby trzyma s; od nich z dala. To zastanawiajce te rnice midzy 7 Miasto i gwiazdy 193 planetami, ktre odwiedzilimy. Zabrali wszystko z pierwszej drug porzucili nie zawracajc ni sobie gowy ale tutaj zadali sobie wiele trudu. Moe spodziewali si, e kiedy powrc, i chcieli, aby wszystko byo na ten powrt przygotowane? Ale nigdy nie wrcili, a odeszli dawno temu. Mogli zmieni zamiary. To dziwne, pomyla Alvin, jak wraz z Hilvarem zaczli niewiadomie uywa sowa oni". Kimkolwiek czy czymkolwiek byli ci oni", ich obecno na pierwszej planecie nie ulegaa wtpliwoci i jeszcze widoczniejsza bya tutaj. Ten wiat zosta pieczoowicie zapakowany i odoony do czasu, kiedy moe by znowu potrzebny... Wracamy na statek powiedzia zdyszanym gosem Alvin. Trudno mi tu oddycha. Gdy zamkna si za nimi luza powietrzna i znowu poczuli si lepiej, przedyskutowali swoje nastpne posunicia. Aby badania byy dokadne, powinni sprawdzi du liczb kopu w nadziei,

e znajd tak, ktra nie bdzie ich ostrzegaa i do ktrej bd si mogli dosta. Jeli si to nie uda... ale Alvin nie dopuszcza do siebie takiej moliwoci, dopki nie zostanie do tego zmuszony. Zosta do tego zmuszony w niespena godzin pniej, i to w daleko dramatyczniej szych okolicznociach, ni mgby sobie wczeniej wyobrazi. Sunc nad krajobrazem bardzo nie pasujcym do tego uporzdkowanego, adnie opakowanego wiata, jeszcze szeciokrotnie wysyali robota do wybranych przypadkowo kopu zawsze z tym samym skutkiem. Pod nimi leaa szeroka dolina, usiana z rzadka prowokujcymi, nieprzeniknionymi pkulami. Na jej rodku widniaa atwa do rozpoznania blizna po wielkiej eksplozji, ktra wypalia pytki krater w podou i rozrzucia na wiele mil w koo odamki ska. Obok krateru spoczywa wrak statku kosmicznego. Rozdzia 21 Wyldowali w pobliu miejsca tej staroytnej tragedii i poszli, oddychajc oszczdnie, w kierunku ogromnego przeamanego kaduba. Ocala tylko krtki fragment statku, czy to dzib, czy rufa; reszta ulega prawdopodobnie zniszczeniu podczas eksplozji. Gdy zbliali si do wraka, w umyle Alvina zaczo kiekowa pewne przypuszczenie; rozwijao si i nabierao siy, a wreszcie uzyskao status pewnoci. Hilvarze powiedzia, po raz ktry z rzdu stwierdzajc, e trudno mu jednoczenie i i oddycha wydaje mi si, e ten statek wyldowa przedtem na planecie, ktr odwiedzilimy jako pierwsz. Hilvar skin gow, wolc nie marnowa powietrza. Pomyla ju o tym samym. To bya dobra nauczka dla nieostronych goci. Mia nadziej, e i Alvin z niej skorzysta. Dotarli do kaduba i zadarszy gowy patrzyli na odsonite wntrze statku. Przypomina ogromny gmach rozupany z grubsza na dwoje. Pokady, ciany i sufity pky w miejscu eksplozji, tworzc znieksztacony zarys przekroju kolosa. Alvin zastanawia si, jakie obce, tajemnicze istoty spoczywaj wci we wraku swego pojazdu, tam gdzie zastaa je mier? Nie rozumiem tego odezwa si nagle Hilvar. Ta cz statku ulega znacznemu zniszczeniu, a ta jest niemal nie tknita. Gdzie jest jego reszta? Czyby przeama si na dwoje w kosmosie i ten fragment roztrzaska si dopiero tutaj? 195 Nie poznali odpowiedzi, dopki nie wysali na rozpoznanie robota i sami nie zbadali terenu wok statku. Nie byo cienia wtpliwoci; wszystko wyjanio si, gdy na maym wzgrku w pobliu wraka Alvin znalaz rzd niskich kopczykw, kady o dugoci dziesiciu stp. A wic wyldowali tutaj powiedzia w zadumie Hilvar i zlekcewayli ostrzeenie. Byli tak samo wcibscy jak ty. Prbowali otworzy kopu. Wskaza na drug stron krateru, na gadk, wci nie noszc adnych ladw uszkodzenia skorup, we wntrzu ktrej wadcy tego wiata zabezpieczyli, odchodzc, swoje skarby. Ale to ju nie bya kopua; mieli przed sob niemal pen kul, bo grunt, w ktrym dawniej tkwia, zosta wysadzony w powietrze si wybuchu. Rozbili swj statek i wielu z nich zgino. Jednak pomimo to zdoali dokona napraw i odlecie odciwszy najbardziej uszkodzon cz kaduba i zabierajc z niej wszystko, co stanowio dla nich jak warto. Co to musiao by za zadanie! Alvin ledwie go sysza. Patrzy na tajemniczy znak, ktry przycign go do tego miejsca smuky prt, otoczony na dwch trzecich wysokoci poziomym koem. Alvin widzia go po raz pierwszy, rozumia jednak niemy przekaz przeniesiony przez ten symbol przez wieki.

Pod tymi gazami, gdyby way si je odwali, leaa odpowied na co najmniej jedno z nurtujcych go pyta. Mogo pozosta bez odpowiedzi; kimkolwiek byy te istoty, zasuyy sobie na prawo do odpoczynku. Hilvar ledwie sysza sowa wyszeptane przez Alvina w drodze powrotnej na statek: Mam nadziej, e dotarli do domu. I dokd teraz? spyta Hilvar, gdy znowu znaleli si w kosmosie. Alvin popatrzy w zamyleniu na ekran, zanim odpowiedzia. Uwaasz, e powinnimy wraca? spyta. To byoby rozsdne. Szczcie moe nas opuci, a kto wie, jakie jeszcze niespodzianki gotuj nam inne planety. 196 By to gos rozsdku i ostronoci i Alvin by teraz gotw da mu wikszy posuch, niby to uczyni kilka dni temu. Ale przeby dalek drog i cae ycie czeka na t chwil; nie zawrci, kiedy tyle jeszcze jest do obejrzenia. Od tej chwili nie bdziemy opuszcza statku powiedzia i nigdzie nie bdziemy ldowa. To powinno zapewni nam bezpieczestwo. Hilvar wzruszy ramionami, jak gdyby nie chcia bra odpowiedzialnoci za to, co si moe wydarzy. Teraz, kiedy Alvin przejawia pewn ostrono, uwaa, e nierozsdnie by byo przyznawa, e rwnie obstaje za dalszymi badaniami, chocia dawno ju straci nadziej na spotkanie na tych planetach inteligentnego ycia. Przed sob mieli podwjny wiat: wielka planeta z obiegajcym j mniejszym satelit. Kiedy moga to by bliniaczka wiata, ktry odwiedzili jako drugi; pokryta bya tym samym kobiercem zjadliwej zieleni. Ldowanie na niej nie miao sensu. Alvin wprowadzi statek na orbit satelity; nie potrzebowa ostrzee zoonych mechanizmw, ktre go chroniy, eby domyli si, i nie posiada on atmosfery. Wszystkie cienie miay wyrane, ostre krawdzie, a dzie przechodzi gwatownie w noc bez adnych stanw porednich. By to pierwszy wiat, na ktrym zobaczy co zblionego do nocy, poniewa w rejonie, nad ktrym teraz kryli, nad horyzontem wisiao tylko jedno z odlegych soc. Krajobraz skpany by w jego mdym czerwonym wietle i wyglda jak unurzany we krwi. Przez wiele mil lecieli nad grami tak samo poszarpanymi i ostrymi jak wiele wiekw temu, w dniu ich narodzin. By to wiat, ktry nigdy nie zazna zmian ani rozkadu, nigdy nie nawiedzay go wiatry i deszcze. Nie byo tu trzeba adnych ukadw wiecznoci, eby zachowa wszystko w pierwotnym stanie. Ale jeli nie istniao tu powietrze, to nie mogo by te i ycia... a moe? Oczywicie powiedzia Hilvar, kiedy Alvin zwrci si do z tym pytaniem. W twoim przypuszczeniu nie ma adnego biologicznego absurdu. ycie moe powsta 197 w rodowisku pozbawionym powietrza, ale moe wtedy rozwin tylko takie formy, jakie w nim przetrwaj. Co do planety, nad ktr przelatywali, pomyla sobie Alvin, spekulacje Hilvara miay charakter czysto teoretyczny. Nigdzie nie byo wida jakichkolwiek dowodw na to, e zrodzia ona jakie ycie czy to inteligentne, czy nie. Ale w takim przypadku czemu mia suy ten wiat? Alvin by ju pewien, e cay ukad Siedmiu Soc jest tworem sztucznym, a ten glob stanowi musia cz jego imponujcej konstrukcji. Niewykluczone, e mia suy tylko jako ozdoba jako ksiyc swej gigantycznej towarzyszki. Jednak nawet w takim przypadku wykorzystano by go chyba w jaki sposb. Popatrz powiedzia Hilvar wskazujc na ekran. Tam po prawej. Alvin zmieni kurs statku i krajobraz na ekranie przechyli si. Przy prdkoci, z jak lecieli, owietlone na czerwono skay rozmazyway si w purpurowe smugi. Nagle obraz ustabilizowa si i w dole zobaczyli niezaprzeczalny dowd ycia.

Niezaprzeczalny, ale rwnie niweczcy wszystkie nadzieje. Przybra form rzdu wysmukych kolumn rozstawionych w odstpach co sto stp i dwa razy tak wysokich. Biegy w dal kurczc si coraz bardziej w hipnotyzujcej perspektywie, a wreszcie poyka je odlegy horyzont. Alvin wykona skrt w prawo i poprowadzi statek wzdu rzdu kolumn zastanawiajc si, jakiemu celowi mogy kiedy suy. Absolutnie jednakowe, wchodziy jedna za drug na wzgrza i schodziy w doliny. Nic nie wskazywao na to, eby kiedykolwiek co podpieray; byy gadkie, niczym si nie wyrniajce i zway si nieco ku grze. Zupenie nagle rzd kolumn zmieni kierunek skrcajc pod ktem prostym. Alvin przelecia jeszcze kilka mil, zanim zdy na to zareagowa i zmieni odpowiednio kurs statku. Kolumny biegy wci przez martw krain nieprzerwanym szeregiem, zachowujc idealnie regularne odstpy. Potem, pidziesit mil od ostatniej zmiany kierunku, 198 skrciy znowu pod ktem prostym. W tym tempie, pomyla sobie Alvin, wrcimy niebawem do punktu wyjcia. Nie koczcy si cig kolumn tak ich zahipnotyzowa, e omal nie przeoczyli miejsca, gdzie si przerywa. Byli ju kilka mil dalej, zanim Hilvar krzykn do Alvina, eby zawrci statek. Zmniejszyli agodnie wysoko lotu i gdy kryli nad tym, co dostrzeg Hilvar, w ich umysach zaczo kiekowa fantastyczne przypuszczenie, chocia z pocztku aden z nich nie way si wspomnie o tym drugiemu. Dwie z kolumn byy uamane tu przy podstawach i leay na skaach, tam gdzie upady. Ale nie byo to wszystko; dwie kolumny ssiadujce ze szczelin zostay odgite na zewntrz przez jak potn si. Nie byo ucieczki przed wzbudzajcym groz wnioskiem. Alvin wiedzia ju, nad czym lecieli; widywa to czsto w Lys, ale a do tej pory szokujca rnica skali uniemoliwiaa rozpoznanie. Hilvarze powiedzia, ocigajc si wci z ubraniem w sowa swych przypuszcze czy wiesz, co to jest? Trudno w to uwierzy, ale wydaje mi si, e latamy wok zagrody. Ten rzd kolumn to pot pot, ktry nie by wystarczajco mocny. Ludzie, ktrzy hoduj zwierzta kontynuowa Alvin chichoczc nerwowo powinni wiedzie, jak utrzyma je w ryzach. Hilvar nie zareagowa na jego sowa. Patrzy na wyamane ogrodzenie, marszczc w zadumie brwi. Nie rozumiem odezwa si w kocu czym si ywio na takiej jak ta plancie? I dlaczego ucieko z zagrody? Duo bym da, eby si dowiedzie, co to byo za stworzenie. Moe pozostawiono je wasnemu losowi i wyamao pot, bo byo godne snu przypuszczenia Alvin. Albo moe co je rozdranio. Zejdmy niej poprosi Hilvar. Chc przyjrze si powierzchni. Opucili si tak, e statek dotyka niemal nagiej skay i dopiero wtedy zauwayli, i rwnina zryta bya nie199 zliczonymi maymi dziurkami o rednicy nie wikszej ni cal lub dwa. Jednak na zewntrz ogrodzenia nie byo tych tajemniczych ladw; zatrzymali si nad lini potu. Miae racj powiedzia Hilvar. Byo godne. Ale to nie zwierz; waciwiej byoby nazwa to rolin. Wyczerpao gleb wewntrz ogrodzenia i musiao poszuka poywienia gdzie indziej; porusza si prawdopodobnie stosunkowo wolno; przewrcenie tych kolumn zabrao jej pewnie cae lata. Wyobrania Alvina szybko wypeniaa luki. Nie wtpi, e dedukcje Hilvara s w zasadzie suszne i e jaki botaniczny potwr, poruszajcy si by moe zbyt wolno, aby mogo to dostrzec oko, stoczy ospa, ale zacit walk z ogrodzeniem, ktre go otaczao. Pomimo wiekw, jakie miny od tamtej pory, mg jeszcze y i wczy si po caej powierzchni planety. Szukanie go byo jednak zadaniem beznadziejnym, poniewa oznaczao przeczesanie

powierzchni caego globu. Przeszukali dla spokoju teren w promieniu kilku mil od wyomu i znaleli wielk, okrg at o rednicy jakich piciuset stp, podzioban mnstwem maych otworkw. Tu zapewne zatrzyma si potwr, aby si poywi jeli mona byo uy tego sowa dla organizmu, ktry czerpa poywienie z litej skay. Gdy wznieli si znowu w kosmos, Alvin poczu ogarniajce go dziwne znuenie. Odwiedzanie innych wiatw ukadu Siedmiu Soc byo bezcelowe, ale nawet jeli gdzie indziej we wszechwiecie istniaa jeszcze inteligencja, to gdzie jej szuka? Spojrza na gwiazdy rozsiane jak py po ekranie i wiedzia, e na zbadanie ich wszystkich nie wystarczy czasu. Zwrci si po starcie do Hilvara, ale ten sta nieruchomo z zacinitymi piciami i szklanymi oczyma. Gow przechyli na bok; zdawa si nasuchiwa, wyta wszystkie zmysy na otaczajc ich pustk. Co si stao? spyta ponaglajco Alvin. Musia powtrzy to pytanie, zanim Hilvar da po sobie pozna, e je syszy. Odpowiedzia patrzc wci w nico. 200 Co nadciga powiedzia wolno. Co, czego nie pojmuj. Alvinowi wydao si, e w kabinie powiao chodem i w caej swej grozie powrci, aby stan mu przed oczami, pradawny koszmar Najedcw. Wysikiem woli, ktry wyczerpa jego siy, stumi ogarniajc go panik. Czy przybywa w pokojowych zamiarach? spyta. Czy powinnimy ucieka na Ziemi? Hilvar odpowiedzia tylko na drugie pytanie, pierwsze pomijajc milczeniem. Gos mia cichy, ale nie byo w nim niepokoju czy strachu. Wyraa raczej ogromne zdumienie i ciekawo, jak gdyby chopiec spotka si z czym tak zaskakujcym, e nie chcia zawraca sobie gowy odpowiadaniem na trwone pytanie Alvina. Spnie si powiedzia. Ju jest tutaj. Galaktyka obrcia si ju wiele razy wok swej osi od chwili, kiedy w Yanamondzie zbudzia si wiadomo. Niewiele sobie przypomina z tych pierwszych eonw i niewiele pamita istot, ktre si nim wtedy opiekoway, ale pamita wci swj nieutulony al, kiedy odeszy i zostawiy go samego pord gwiazd. Od tego czasu wdrowa wiek po wieku, od soca do soca, rozwijajc si powoli i zwikszajc sw potg. Kiedy marzy o odnalezieniu tych, ktrym zawdzicza swoje narodziny, i chocia marzenia te zblaky ju teraz, to nie umary cakowicie. Na niezliczonych wiatach znajdowa szcztki, jakie pozostawio po sobie ycie, ale inteligencj odkry tylko raz i w przeraeniu czmychn z Czarnego Soca. Jednak wszechwiat by bardzo wielki, a poszukiwania dopiero si zaczynay. Chocia byo to daleko w czasie i w przestrzeni, wielki wybuch energii dotar do Yanamonda przez lata wietlne z serca Galaktyki. By zupenie niepodobny do promieniowania gwiazd i pojawi si w jego polu wiadomoci tak nagle, jak smuga pozostawiona przez meteor na bezchmurnym niebie. Pogna w tamtym kierunku przez kosmos 201 i czas, zrzucajc z siebie martwy, nie zmieniajcy si model przeszoci. Dugiego metalowego ksztatu z jego nieskoczon zoonoci budowy nie mg poj, gdy by on tak mu obcy, jak niemal wszystkie wytwory wiata fizycznego. Wok tego ksztatu unosia si wci aureola energii, ktra cigna go tu z kracw wszechwiata, ale nie ona go teraz interesowaa. Ostronie, z poch nerwowoci dzikiego zwierzcia, gotowego w kadej chwili czmychn, sign w kierunku dwch umysw, ktre odkry. I wiedzia ju, e jego dugie poszukiwania dobiegy koca. Alvin chwyci Hilvara za ramiona i potrzsn nim gwatownie, starajc si przywoa przyjaciela do rzeczywistoci. Powiedz mi, co si dzieje? baga. Co mam robi? Z oczu Hilvara speza ekstaza. Wci tego nie pojmuj, ale nie ma powodu do obaw. Jestem tego pewien. Cokolwiek to jest, nie wyrzdzi nam krzywdy. To co wydaje si po prostu.... zainteresowane.

Alvin mia wanie o co spyta, gdy nagle owadno nim uczucie, jakiego do tej pory nie zazna. Zdawao mu si, e po jego ciele rozchodzi si przyjemny, ciepy dreszcz; trwao to kilka sekund, ale kiedy ustao, nie by ju tylko Alvinem. Co dzielio z nim jego mzg nakadajc si na, jak jedno koo moe czciowo pokrywa inne. By rwnie wiadomy, e oddalony na wycignicie rki umys Hilvara jest tak samo sprzgnity ze wiadomoci istoty, ktra si tu pojawia. Uczucie byo raczej dziwne ni nieprzyjemne i dziki niemu Alvin po raz pierwszy uwiadomi sobie, co to jest telepatia zdolno, ktra tak zdegenerowaa si w Diaspar, e teraz z jej pomoc mona byo tylko sterowa maszynami. Alvin zbuntowa si od razu, kiedy jego umysem prbowaa zawadn Seranis, ale z t ingerencj nie potrafi 202 walczy. Opr by beznadziejny, a zreszt wiedzia, e ta istota nie ywi wzgldem niego nieprzyjaznych zamiarw. Odpry si, akceptujc bez sprzeciwu fakt, e jego umys bada nieskoczenie wiksza inteligencja. Yanamond zorientowa si od razu, e jeden z tych umysw jest bardziej przystpny. Stwierdzi, e obydwa s zaskoczone jego obecnoci. Trudno byo mu uwierzy, e mogy zapomnie; za pami, podobnie jak miertelno, wykraczaa poza zdolno pojmowania Yanamonda. Nawizanie kontaktu byo bardzo trudne; wiele obrazw, jakie znalaz w tych umysach, byo tak dziwnych, e z ledwoci je rozpoznawa. By zaintrygowany i z lekka przestraszony przewijajcym si w nich wci strachem przed Najedcami; przypominao mu to jego wasne odczucia, kiedy po raz pierwszy w jego polu postrzegania znalazo si Czarne Soce. Ale te umysy nie wiedziay nic o Czarnym Socu i teraz zaczy si w nich formowa pierwsze pytania. Kim jeste? Udzieli jedynej odpowiedzi, jakiej mg udzieli: Jestem Yanamond. Nastpna przerwa (jake dugo formuuj si ich myli), a potem pytanie zostao powtrzone. Nie zrozumieli; dziwne, przecie to na pewno ich rodzaj nada mu to imi.-Pamita ten fakt od dnia narodzin. Wspomnie mia mao i wszystkie zaczynay si od jednego punktu w czasie, ale byy krysztaowo wyrane. W jego wiadomo wdary si znowu ich sabiutkie myli. Gdzie s ludzie, ktrzy zbudowali Siedem Soc? Co si z nimi stao? Nie wiedzia. Nie dowierzali mu i ich rozczarowanie dotaro do ostro i wyranie poprzez otcha dzielc ich umysy od jego. Ale byli cierpliwi i chcia im pomc, poniewa szukali tego samego co on i przy nich po raz pierwszy nie czu si samotny. Alvin nie wierzy, e kiedykolwiek przeyje jeszcze takie 203 dowiadczenie jak ta bezgona rozmowa. Trudno byo uwierzy, e mona by czym wicej ni widzem, poniewa nie chcia przyzna, nawet przed sob, e umys Hilvara by w jaki sposb o wiele chonniejszy ni jego. Mg tylko czeka zdumiony i na wp oszoomiony strumieniem myli przekraczajcych zdolno jego pojmowania. Nagle Hilvar, poblady na twarzy i spity, przerwa kontakt i zwrci si do przyjaciela. Alvinie powiedzia znuonym gosem. Dzieje si tu co dziwnego. Nic z tego nie rozumiem. To owiadczenie niewiele si przyczynio do przywrcenia Alvinowi jego dawnej pewnoci siebie i odczytujc to z jego twarzy Hilvar umiechn si. Nie potrafi odkry, czym jest ten... Yanamond cign. Jest istot, ktra dysponuje olbrzymi wiedz, a jednoczenie wydaje si obdarzony bardzo ma inteligencj. Oczywicie doda jego umys moe by tak rny od naszego, e nie potrafimy go zrozumie jednak nie wierz jako, e to prawdziwe wyjanienie.

No, a czego si dowiedziae? spyta niecierpliwie Alvin. Czy on wie co o Siedmiu Socach? Umys Hilvara wydawa si wci rozkojarzony. Zostay zbudowane przez wiele ras, wczajc w to i nasz powiedzia nieobecnym gosem. On moe podawa mi takie jak ten fakty, ale zdaje si nie rozumie ich znaczenia. Sdz, e posiada wiadomo przeszoci, ale nie potrafi jej interpretowa. Wszystko, co si kiedy wydarzyo, zdaje si przemieszane w jego umyle. Przerwa na chwil i zamyli si, potem twarz mu pojaniaa. Pozostaje tylko jedno; tak czy inaczej musimy zabra Yanamonda na Ziemi, aby skonfrontowa go z naszymi filozofami. Czy to bdzie bezpieczne? spyta Alvin. Tak odpar Hilvar, zauwaajc, jak nietypowa dla przyjaciela bya ta uwaga. Yanamond jest nam przyjazny. Co wicej, wydaje mi si, e jest do nas przywizany. Rozdzia 22 Jake cakowicie nie do pomylenia, zastanawia si Jeserac, byaby ta konferencja jeszcze kilka krtkich dni temu. W Sali Rady przy stole ustawionym w poprzek otwartego koca podkowy siedziao szeciu goci z Lys. Jeserac przypomnia sobie z rozbawieniem, e nie tak dawno, stojc w tym samym miejscu, Alvin sucha orzeczenia Rady postanawiajcego, e Diaspar musi znowu zosta zamknite przed wiatem. Teraz wiat wdar si do miasta nie na arty, i to nie tylko wiat cay wszechwiat. Skad Rady uleg od tamtego czasu zmianie. Brakowao ponad piciu jej dawnych czonkw. Nie byli w stanie sprosta stojcym teraz przed nimi problemom i odpowiedzialnoci i poszli w lady Khedrona. To, e tak wielu jego mieszkacw nie potrafio stawi czoa pierwszemu od milionw lat, realnemu wyzwaniu, myla Jeserac, byo dowodem, i Diaspar przegrao. Wiele tysicy jego mieszkacw schronio si w Bankach Pamici w nadziei, e kiedy si obudz, kryzys ju bdzie zaegnany i zastan Diaspar takim, jakie znali je dawniej. O zajcie jednego z wakujcych w Radzie miejsc poproszono Jeseraca. Siedzia teraz na jednym z kocw stou na miejscu, ktre miao kilka zalet. Mg std nie tylko obserwowa profile goci, ale rwnie widzie oblicza radcw z ich twarzy mona byo duo wywnioskowa. Nie ulegao ju wtpliwoci, e Alvin mia racj i Rada uwiadamiaa sobie z wolna t niemi prawd. Delegaci 205 Lys potrafili myle o wiele szybciej od najwietniejszych umysw z Diaspar. A nie bya to ich jedyna przewaga, poniewa w ich zachowaniu dostrzegao si niebyway stopie koordynacji, zawdziczany, jak si domyla Jeserac, ich zdolnociom telepatycznym. Ciekaw by, czy czytali myli radcw, po chwili jednak odrzuci to podejrzenie. Nie zamaliby przecie solennego przyrzeczenia, bez ktrego nie doszoby do tego spotkania. Jeserac zdawa sobie spraw, e jak dotd nie poczyniono adnych postpw i nie spodziewa si, aby obrady doprowadziy do jakiego pozytywnego rezultatu. Rada, ktra ledwie przyjmowaa do wiadomoci fakt istnienia Lys, zdawaa si nie uwiadamia sobie wagi tego, co si stao. Poza tym bya wyranie przestraszona i tak samo, jak si domyla, przestraszeni byli gocie, chocia lepiej potrafili to ukry. Sam Jeserac nie ba si tak, jak si tego spodziewa; lk wci go przeladowa, ale potrafi teraz stawi mu czoo. Co z lekkomylnoci Alvina (a moe bya to odwaga?) zaczo zmienia jego pogld na wiat. Nie wierzy, aby kiedykolwiek by zdolny do ruszenia si na krok poza mury miasta, ale teraz rozumia pobudki, jakie popchny do tego Alvina. Pytanie Przewodniczcego zaskoczyo go, ale szybko odzyska nad sob panowanie.

Sdz powiedzia e tylko przypadek sprawi, i obecna sytuacja nie zaistniaa wczeniej. Wiemy wszyscy, e Odmiecw byo czternastu, a za ich tworzeniem musia kry si okrelony plan. Jego celem, jak przypuszczam, byo niedopuszczenie do wiecznej separacji Lys i Diaspar. Alvin to rozumia, ale zrobi jeszcze co, czego wedug mnie na pewno nie zawiera pierwotny projekt. Czy Centralny Komputer moe to potwierdzi? Bezosobowy gos odpowiedzia od razu: Radca orientuje si, i nie wolno mi komentowa instrukcji, ktre otrzymaem od konstruktorw. Jeserac przyj ze spokojem t agodn nagan. Z jakiej bliej nie okrelonej przyczyny nie moemy 206 rozway tych faktw. Alvin odlecia w kosmos. Gdy powrci, moecie mu uniemoliwi nastpne podobne wyprawy, chocia osobicie wtpi, czy wam si to uda, bo do tego czasu na pewno duo si nauczy. A jeli dojdzie w kocu do tego, czego tak si wszyscy obawiacie, to nikt z nas nic na to nie moe poradzi. Ziemia jest cakowicie bezbronna taka, jaka bya przez miliony wiekw. Jeserac przerwa i popatrzy na twarze zebranych. Jego sowa nie zostay przyjte z zadowoleniem, ale te nie oczekiwa tego. Nie widz jednak powodu do niepokoju cign dalej. Ziemia nie znajduje si teraz w wikszym ni kiedy indziej niebezpieczestwie. Dlaczego dwaj ludzie w jednym maym statku mieliby ciga na nas znowu gniew Najedcw? Bdmy szczerzy i przyznajmy, e Najedcy, gdyby tylko chcieli, mogli zniszczy nasz wiat ju wieki temu. Przewodniczcy przerwa mu marszczc brwi. Czy legenda nie mwi, e Najedcy oszczdzili Ziemi tylko pod warunkiem, e Czowiek nigdy wicej nie wyruszy w kosmos? A czy nie zamalimy teraz tego warunku? Owszem, tak mwi legenda powiedzia Jeserac. Akceptujemy bezkrytycznie wiele legend i ta jest jedn z nich. Nie ma jednak dowodu, e akurat ta jest prawdziwa. Trudno mi uwierzy, aby co o takim znaczeniu nie zostao zarejestrowane w pamici Centralnego Komputera, bo on przecie nie wie nic o tym pakcie. Pytaem go, chocia tylko za porednictwem maszyn informacyjnych. Rada moe zapyta go o to bezporednio. Jeserac skoczy i czeka na odpowied Przewodniczcego. I nie doczeka si, gdy wanie w tym momencie gocie z Lys zastygli nagle w swych fotelach, a ich twarze cigny si w jednoczesnym grymasie niedowierzania i zaniepokojenia. Zdawali si nasuchiwa jakiego odlegego gosu wlewajcego w ich uszy niezwyke wiadomoci. Radcy czekali na koniec tej bezgonej konwersacji z rosncym z minuty na minut niepokojem. Lider delegacji 207 otrzsn si wreszcie z transu i zwrci przepraszajco do Przewodniczcego: Odebralimy wanie jakie dziwne i niepokojce wieci z Lys powiedzia. Czy Alvin wrci na Ziemi? spyta Przewodniczcy Rady. Nie, to nie Alvin. To co innego. Ldujc na polanie w Airlee, Alvin zastanawia si, czy kiedykolwiek w dziejach ludzkoci jaki inny, powracajcy z kosmosu statek przywiz na Ziemi rwnie niezwyky adunek o ile w ogle Yanamond znajdowa si w fizycznej przestrzeni maszyny. Podczas podry nie dawa znaku istnienia; Hilvar twierdzi, a czerpie sw wiedz z bardziej bezporednich stosunkw z t fantastyczn istot, e tylko o sferze percepcji Yanamonda powiedzie mona, i zajmuje jakie okrelone pooenie w przestrzeni. Sam Yanamond nie znajdowa si nigdzie moe nawet nigdy go nie byo. Gdy wynurzyli si ze luzy powietrznej statku, czekaa ju na nich Seranis z picioma senatorami. Jednego z senatorw Alvin pozna podczas ostatniej wizyty; dwaj inni, uczestniczcy w tamtym spotkaniu, przebywali teraz, jak si domyla, w Diaspar. Ciekaw by, jak idzie delegacji i jak zareagowao miasto na pojawienie si pierwszych od tylu milionw lat intruzw z zewntrz.

Wyglda na to, Alvinie powiedziaa ozible Seranis przywitawszy si z synem e masz szczeglny dar odkrywania niezwykych istot. Myl jednak, e upynie sporo czasu, zanim zdystansujesz swoje ostatnie osignicie na tym polu. A wic Yanamond przyby? Tak, jest tu od wielu godzin. Zdoa wytropi jako tras, ktr przemierzylicie lecc w tamt stron wyczyn sam w sobie zdumiewajcy i wywoujcy wiele problemw natury filozoficznej. Istnieje pewien dowd na to, i dotar on do Lys w tym samym momencie, kiedy go odkrylicie, a wic potrafi przemieszcza si w przestrzeni 208 z nieskoczon szybkoci. Ale to nie wszystko. Przez ostatnie kilka godzin dowiedzielimy si od niego o takich faktach z naszej historii, ktrych istnienia nawet nie podejrzewalimy. Alvin patrzy na ni w osupieniu. Potem zrozumia; nietrudno byo sobie wyobrazi, jakim szokiem dla tych ludzi o sprzonych umysach i wyostrzonej percepcji zmysowej byo pojawienie si Yanamonda. Zareagowali z zadziwiajc szybkoci i nagle wyobrazi sobie Yanamonda, moe troch przestraszonego, otoczonego najbystrzej-szymi w Lys umysami. Czy wiecie ju, czym on jest? spyta. Tak. To byo proste, cho nadal nie wiemy, skd pochodzi. Jest on czystym umysem, a wiedza, jak dysponuje, wydaje si nieograniczona. Ale jest dziecinny w dosownym tego sowa znaczeniu. Naturalnie! wykrzykn Hilvar. Powinienem si tego domyli. Alvin wyglda na zaintrygowanego i Seranis zrobio si go al. Chodzi mi o to, e chocia Yanamond dysponuje kolosalnym, by moe nieograniczonym umysem, to jest on jeszcze niedojrzay i nie rozwinity. Jego faktyczna inteligencja jest w tej chwili mniejsza od ludzkiej umiechna si z przymusem chocia jego procesy mylowe przebiegaj duo szybciej i bardzo atwo przyswaja sobie wiedz. Dysponuje on take innymi moliwociami, ktrych nie jestemy jeszcze w stanie zrozumie. W sposb trudny do opisania wydaje si otwarta przed jego umysem caa przeszo. T zdolno mg wanie wykorzysta przybywajc po waszych ladach na Ziemi. Alvin milcza. Teraz dopiero uwiadomi sobie, jak susznie postpi Hilvar sprowadzajc Yanamonda do Lys i jakie mia kiedy szczcie on sam, wywodzc w pole Seranis; ten podstp nie udaby mu si po raz drugi. Twierdzisz zatem, e Yanamond niedawno si narodzi? spyta. Posugujc si jego standardami, tak. W rzeczywisto8 Miasto i gwiazdy 209 ci istnieje on ju bardzo dugo, chocia na pewno krcej ni rasa ludzka. Najbardziej zaskakujce jest to, i on z uporem twierdzi, e to my go powoalimy do istnienia i nie ulega wtpliwoci, e z jego pochodzeniem wi si wszystkie najwiksze tajemnice przeszoci. Gdzie jest teraz Yanamond? spyta Hilvar. Wypytuj go historycy z Grevarn. Staraj si ustali oglne zarysy przeszoci, ale ta praca zajmie im cae lata. Yanamond moe opisa przeszo ze wszystkimi szczegami, ale nie rozumie tego, co widzi; bardzo trudno z nim wsppracowa. Chodzio tu o co, czego Alvin nigdy nie by w stanie w peni poj: bezporedni kontakt, nawet midzy ludzkimi umysami, by dla tak sam tajemnic, jak muzyka dla guchego czy barwa dla lepego. Jednak ludzie z Lys wymieniali teraz myli z t niewyobraalnie obc istot, ktr sprowadzi na Ziemi, ale ktrej nigdy by sam nie wykry adnym z posiadanych zmysw. Nie tu byo jego miejsce; po zakoczeniu przesuchania dowie si o jego wynikach. Otworzy bramy nieskoczonoci i przestraszy si teraz tego, co uczyni. Dla spokoju sumienia musi wrci do malekiego znajomego wiatka Diaspar, ktre szukao schronienia, podczas gdy on bra si za bary ze swymi marzeniami i ambicjami. Jaka tkwia w tym ironia; ten, ktry porzuci miasto, aby

ryzykowa ycie wrd gwiazd, wraca teraz do domu jak przestraszone dziecko uciekajce w popochu pod opiek matki. Rozdzia 23 Diaspar nie byo zbyt zadowolone z powrotu Alvina. W miecie wrzao jak w mrowisku, w ktre nagle wsadzono kij. Mieszkacy wci nie chcieli pogodzi si z rzeczywistoci, ale ci, ktrzy wzbraniali si przed uznaniem istnienia Lys i wiata zewntrznego, nie mieli si ju gdzie ukry. Banki Pamici przestay ich przyjmowa. Nie skutkoway adne apele do Centralnego Komputera, ktry nie wyjania motyww swojego postpowania. Niedoszli uciekinierzy musieli wraca do miasta i stawi czoo problemom swego stulecia. Alvin wyldowa na skraju Parku, niedaleko Gmachu Rady. A do ostatniej chwili nie by pewien, czy potrafi wprowadzi statek do miasta przez ekrany, ktre oddzielay je prawdopodobnie od wiata zewntrznego. Niebo Diaspar, tak samo zreszt jak wszystko w tym miecie, byo tworem sztucznym lub przynajmniej czciowo sztucznym. Noc z gwiezdnymi pozostaociami wszystkiego, co utraci Czowiek, nie bya do miasta dopuszczana; ekrany chroniy je te przed burzami, ktre szalay czasami nad pustyni, zakrywajc niebo ruchomymi cianami piasku. Niewidoczni stranicy przepucili jednak Alvina i gdy zobaczy w dole Diaspar, wiedzia, e jest w domu. Niezalenie od tego, jak wzywa go wszechwiat i jego tajemnice, tu si urodzi i do tego miejsca nalea. Nigdy go nie satysfakcjonowao, ale zawsze by tu powrci. Zanim jeszcze statek wyldowa, w Parku zebray si 211 tumy i Alvin zastanawia si z niepokojem, jak przyjm go mieszkacy miasta. Do atwo czyta w ich twarzach, ogldajc na ekranie otoczenie przed otworzeniem luzy powietrznej. Dominujc emocj zdawaa si ciekawo sama w sobie bdca w Diaspar czym niezwykym. Mieszaa si z ni obawa, tu i wdzie niezaprzeczalne oznaki strachu. Alvin pomyla ze smutkiem, e nikt nie wydaje si zadowolony z jego powrotu. Mimo to Rada przyja go pozytywnie. Chocia to wanie on by sprawc obecnego kryzysu, to tylko on mg poda fakty, na ktrych opiera si bdzie przysza linia postpowania. Z gbok uwag wysuchano jego relacji z lotu do Siedmiu Soc i spotkania z Yanamondem. Potem odpowiada na liczne pytania, okazujc cierpliwo, ktra dziwia wielce pytajcych. Jak si szybko zorientowa, ich umysy opanowane byy strachem przed Najedcami, chocia nie wymienili ani razu tej nazwy i nie byli zbytnio zachwyceni, gdy bezporednio poruszy ten temat. Gdyby Najedcy istnieli jeszcze we wszechwiecie mwi Alvin to na pewno spotkabym ich w samym jego rodku. Ale wrd Siedmiu Soc nie ma inteligentnego ycia; domylilimy si tego sami, zanim Yanamond potwierdzi nasze przypuszczenia. Sdz, e Najedcy odeszli wieki temu; przynajmniej Yanamond, ktry wydaje si rwnie stary jak Diaspar, nic o nich nie wie. Chciaem zauway wtrci nagle jeden z radcw e Yanamond w jakim stopniu, ktrego jeszcze sobie nie uwiadamiamy, moe by potomkiem Najedcw. Nie pamita swego pochodzenia, ale nie oznacza to, e pewnego dnia nie moe znw sta si dla nas niebezpieczny. Hilvar, ktry bra udzia w zebraniu w charakterze widza, nie czeka na udzielenie mu gosu. Alvin po raz pierwszy widzia przyjaciela tak wzburzonego. Yanamond wszed w mj umys powiedzia a i ja wejrzaem na krtko w jego. Moi ludzie duo ju o nim wiedz, chocia nie odkryli jeszcze, kim jest. Ale jedno jest pewne Yanamond jest nam przyjazny i bardzo 212 si ucieszy ze spotkania z nami. Z jego strony nie mamy si czego obawia.

Po tym wybuchu zapada krtka chwila milczenia, a Hilvar zmiesza si i na jego twarzy odmalowa si wyraz zakopotania. Dao si zauway, e od tej chwili napicie panujce dotd w Sali Rady zaczo powoli opada, jakby z dusz obecnych.uniosa si jaka chmura. Przewodniczcy nie upomnia nawet Hilvara za zabranie gosu bez przyzwolenia. Przysuchujc si debacie, Alvin wyrnia wyranie trzy szkoy mylenia reprezentowane w onie Rady. Konserwatyci, stanowicy mniejszo, wci ywili nadziej, e uda si jeszcze cofn wskazwki zegara i przywrci stary porzdek. Wbrew zdrowemu rozsdkowi trzymali si kurczowo tezy, e Diaspar i Lys mona skoni do ponownego zapomnienia o sobie. Postpowcy stanowili rwnie mniejszo; fakt, e w ogle znaleli si tacy w Radzie, mile zaskoczy Alvina. Prawd mwic, nie przyjli oni z radoci inwazji wiata zewntrznego, ale byli zdecydowani jak najwaciwiej j wykorzysta. Niektrzy z nich posuwali si a do sugestii, e moe istnie sposb przeamania barier psychologicznych, ktre tak dugo, jeszcze skuteczniej od barier fizycznych, odcinay Diaspar od wiata. Wikszo czonkw Rady, odbijajca dokadnie nastroje panujce w miecie, przyja postaw czujnej ostronoci w oczekiwaniu na zarysowanie si ksztatu przyszoci. Zdawali sobie spraw, e pki nie ucichnie burza, poty nie ma sensu snu adnych planw ani stara si wprowadza okrelonej linii postpowania. Po zakoczeniu sesji Jeserac podszed do Alvina i Hilvara. Zdawa si odmieniony od czasu ostatniego spotkania z Alvinem i ostatniego rozstania w Wiey Loranne, w bezporedniej bliskoci roztaczajcej si w dole pustyni. Zmiana nie bya taka, jakiej spodziewa si Alvin, ale z podobn metamorfoz postaw mia si spotyka w nadchodzcych dniach coraz czciej. Jeserac zdawa si odmodnie, jakby ognie ycia znalazy 213 w jego yach wiee paliwo i pony teraz janiej. Pomimo podeszego wieku nalea do tych, ktrzy mog podj wyzwanie rzucone Diaspar przez Alvina. Mam dla ciebie wieci, Alvinie powiedzia. Znasz chyba senatora Gerane? Oczywicie by jednym z pierwszych ludzi, jakich spotkaem w Lys. Czy wchodzi w skad ich delegacji? Tak, poznalimy si dosy dobrze. Jest bardzo inteligentnym czowiekiem i rozumie psychik ludzk lepiej, ni kiedykolwiek sdziem, e jest to moliwe chocia mwi mi, e jak na warunki panujce w Lys, jest bardzo pocztkujcy. Podczas swego tutaj pobytu zainicjowa co, co bdzie bardzo bliskie twemu sercu. Ma nadziej zanalizowa bodziec, ktry nie pozwala nam opuszcza miasta, i wierzy, e kiedy odkryje, jak zosta wprowadzony, bdzie w stanie go usun. Dwudziestu z nas ju z nim wsppracuje. I ty jeste jednym z nich? Tak odpar Jeserac rumienic si lekko. To nie jest atwe i na pewno nie sprawia przyjemnoci ale cel jest kuszcy. A co waciwie robi Gerane? Oddziauje na nas poprzez Sagi. Wyreyserowa ich wiele i bada nasze reakcje, gdy je przeywamy. Nigdy nie mylaem, e w moim wieku wrc znowu do zabaw dziecistwa. Co to s Sagi? spyta Hilvar. Wyimaginowane wiaty marze wyjani Alvin. Przynajmniej wikszo z nich jest wyimaginowana, chocia niektre opieraj si prawdopodobnie na faktach historycznych. W komrkach pamici miasta zarejestrowane s ich miliony; moesz sobie wybra jakikolwiek rodzaj przygody czy dowiadczenia i po wprowadzeniu do twego umysu odpowiednich impulsw bdzie ci si wydawao, e przeywasz je naprawd. Zwrci si do Jeseraca: Jakie Sagi wprowadzi wam Gerane? Wikszo z nich wie si, jak si pewnie domylasz, z opuszczeniem Diaspar. Niektre przenosz nas z po214

wrotem do naszych najwczeniejszych wciele, tak blisko czasw zaoenia miasta, jak to tylko moliwe. Gerane sdzi, e im bardziej zbliy si do chwili wprowadzenia tego bodca, tym atwiej bdzie mu go usun. Ta wiadomo dodaa Alvinowi pewnoci siebie i ucieszya go. Jego sukces byby poowiczny, gdyby otworzy bramy miasta po to tylko, aby stwierdzi, e nikt przez nie nie przejdzie... Naprawd chcecie pozby si lku przed opuszczeniem Diaspar? spyta przenikliwie Hilvar. Nie odpar bez wahania Jeserac. Jestem przeraony tym pomysem, ale zdaj sobie spraw, e mylilimy si cakowicie uwaajc, e Diaspar jest ppkiem wiata i logika mwi mi, e trzeba co zrobi dla naprawienia tego bdu. Emocjonalnie wci nie jestem zdolny do opuszczenia miasta; moe ju na zawsze taki pozostan. Gerane chce zabra niektrych z nas do Lys i pragn mu pomc w tym eksperymencie chocia z drugiej strony mam nadziej, e si nie powiedzie. Alvin spojrza na swego starego nauczyciela z nowym uznaniem. Ciekaw by, jak cakowite przeamanie tej bariery wpynie na Lys i na Diaspar. Trzeba byo w jaki sposb zachowa najlepsze elementy obu orodkw i spoi je w now, zdrowsz kultur. To byo gigantyczne zadanie i do jego wykonania potrzebna bdzie caa mdro i cierpliwo, na jakie potrafi si zdoby ludzko. Hilvar z kolei ciekaw by, co stanie si z Diaspar, gdy skoczy si jego duga izolacja. Najlepszym wyjciem, na jakie mogoby si zdoby miasto, byo zniszczenie Bankw Pamici, ktre utrzymyway je w nie zmienionym stanie przez tyle wiekw. Chocia byy takie cudowne stanowic by moe najwikszy triumf nauki, ktra je stworzya, byy jednak wytworem chorej kultury przeladowanej wieloma lkami. Niektre z tych lkw znajdoway uzasadnienie w rzeczywistoci, ale inne, jak si teraz wydawao, opieray si wycznie na imaginacji. Hilvar zna ju zarysy historii wyaniajcej si z umysu Yanamonda. Za kilka dni pozna je i Diaspar i dowie si, jak wiele z przeszoci byo tylko mitem. 215 Gdyby jednak zniszczono Banki Pamici, za tysic lat miasto byoby martwe, poniewa jego mieszkacy straciliby mono odtwarzania si. By to dylemat, z ktrym naleao si liczy, ale Hilvar mia ju jedno moliwe do przyjcia rozwizanie. Na kady problem natury technicznej istniaa odpowied, a jego ludzie byli mistrzami nauk biologicznych. Najpierw jednak miasto musiaoby si nauczy tego, co zapomniao. Edukacja taka zajaby wiele lat moe nawet wiele wiekw. Ale to by dopiero pocztek; niebawem szok pierwszej lekcji wstrznie Diaspar tak gboko, jak obecny kontakt z Lys. Wstrznie on rwnie Lys. Pomimo wszystkich rnic dzielcych obie kultury wyrosy one z jednego pnia i dzieliy te same zudzenia. Wyjdzie im na zdrowie, jeli jeszcze raz spojrz w zapomnian przeszo. Rozdzia 24 Amfiteatr, ktry wzniesiono specjalnie na t okazj, mieci ca populacj Diaspar i wypeniony by do ostatniego ze swych dziesiciu milionw miejsc. Patrzc na wygit w ksztacie uku widowni ze swego miejsca na szczycie trybun, Alvin przypomnia sobie Shalmirane. Te dwa kratery miay podobny ksztat i byy niemal tej samej wielkoci. Bya jednak midzy nimi zasadnicza rnica. Wielka niecka Shalmirane istniaa naprawd; ten amfiteatr by tylko fantomem, matryc adunkw elektrycznych, przechowywan do tej pory w pamici Centralnego Komputera. Alvin wiedzia, e w rzeczywistoci znajduje si wci w swoim pokoju i e ludzie, ktrzy zdawali si go otacza, rwnie pozostawali w swoich domach.

Rzadziej ni raz na tysic lat ycie miasta zamierao, aby jego mieszkacy mogli spotka si na Wielkim Zgromadzeniu. Rwnie w Lys, Alvin wiedzia o tym, odbywao si co rwnowanego z tym zebraniem. Tam byo to spotkanie umysw. Rozpoznawa wikszo otaczajcych go twarzy. Ponad mil od niego, tysic stp w dole, ustawione byo mae podium, na ktrym skupiaa si teraz uwaga caego wiata. Trudno byo uwierzy, e mona co zobaczy z takiej odlegoci, ale Alvin by przekonany, e kiedy rozpocznie si przemwienie, bdzie widzia i sysza wszystko tak wyranie jak kady w Diaspar. 217 Podium zasnute byo mg. Mga przybraa posta Callitraxa, przewodniczcego grupy, ktrej zadaniem byo zrekonstruowanie przeszoci z informacji dostarczonych na Ziemi przez Yanamonda. Byo to przedsiwzicie ogromne i prawie niewykonalne i to nie tylko z uwagi na wchodzcy w gr przedzia czasu. Tylko raz, przy pomocy Hilvara, wejrza Alvin w umys dziwnej istoty, ktr wsplnie odkryli lub ktra odkrya ich. Myli Vana-monda byy dla Alvina tak niezrozumiae, jak tysic gosw krzyczcych jednoczenie w jakiej wielkiej jaskini, znieksztaconych do tego odbijajcym si od jej cian echem. Ludzie z Lys potrafili je jednak rozwika, potrafili je zarejestrowa i zinterpretowa. To co odkryli, gosia plotka, ktrej Hilvar ani nie zaprzecza, ani jej nie potwierdza, byo tak dziwne, e niewiele przypominao histori, jak caa rasa ludzka uwaaa od miliardw lat za swoj. Callitrax zacz mwi. Streci pokrtce akceptowane dotd dzieje ludzkoci. Mwi o nieznanych ludziach Cywilizacji Zarania, po ktrych nie pozostao nic prcz sawnych nazw i spowiaych legend o Imperium. Od samego pocztku Czowiek poda gwiazd i w kocu ich dosign. Przez miliony lat penetrowa Galaktyk obejmujc we wadanie ukad po ukadzie. Potem, z ciemnoci, spoza krawdzi wszechwiata, uderzyli Najedcy i wydarli mu wszystko, co zdoby. Odwrt od Ukadu Sonecznego musia by gorzki i trwa na pewno wiele wiekw. Z legendarnych bitew szalejcych wok Shalmirane ledwo ocalaa sama Ziemia. Kiedy si skoczyy, Czowiek pozosta tylko ze swymi wspomnieniami i wiatem, na ktrym si narodzi. Od tej chwili wszystko byo dugim pasmem upadku. Jak na ironi, rasa, ktra chciaa wada wszechwiatem, rozdzielia si na dwie izolowane kultury Lys i Diaspar oazy ycia wrd pustyni, ktra dzielia je tak samo, jak midzygwiezdna otcha. Callitrax przerwa; Alvinowi, tak jak kademu obecnemu na. Wielkim Zgromadzeniu, wydawao si, e historyk 218 patrzy wanie na niego oczyma widzcymi rzeczy, ktrym jeszcze teraz niezupenie daje wiar. I to tyle powiedzia Callitrax jeli chodzi o opowieci, w ktre wierzono dotychczas. Musz wam teraz powiedzie, e s one nieprawdziwe nieprawdziwe w kadym szczegle tak nieprawdziwe, e nawet teraz nie w peni pogodzilimy si z prawd. Odczeka, a zebrani pojm w peni znaczenie jego sw. Potem, mwic wolno i wyranie, przekaza Lys i Diaspar wiedz zaczerpnit z umysu Yanamonda. Nie byo prawd, e Czowiek sign do gwiazd. Cae jego mae imperium ograniczao si do orbit Plutona i Persefony, poniewa przestrze midzygwiezdna stanowia dla barier nie do przebycia. Caa cywilizacja ludzka kbia si wci wok Soca i bya jeszcze bardzo moda, kiedy dosigny jej gwiazdy. Szok musia by wstrzsajcy. Pomimo cigych niepowodze Czowiek nigdy nie wtpi, e pewnego dnia podbije otchanie kosmosu. Wierzy te, e jeli nawet wszechwiat zamieszkuj rwni jemu, to nie ma w nim ras przewyszajcych go pod jakimkolwiek wzgldem. I nagle dowiedzia si, e oba przekonania byy mylne i e wrd gwiazd istniej umysy daleko bardziej rozwinite ni jego. Przez wiele wiekw, najpierw w statkach innych ras, potem w maszynach zbudowanych na podstawie zapoyczonej wiedzy, Czowiek bada Galaktyk. Wszdzie natyka si na kultury, ktre potrafi zrozumie, ale nie potrafi si do nich dostosowa, a czasami spotyka umysy, ktrych w ogle nie potrafi poj.

Szok by straszliwy, ale przyczyni si do rozwoju rasy. Smutniejszy, ale nieskoczenie mdrzejszy powrci Czowiek do Ukadu Sonecznego, aby rozwin wiedz, ktr uzyska. Przyj wyzwanie i powoli realizowa swj plan, ktry dawa nadziej na przyszo. Dawniej najwikszym zainteresowaniem darzy Czowiek nauki fizyczne. Teraz z jeszcze wikszym zapaem zwrci si ku genetyce i badaniom umysu. Nie liczc si z kosztami wznis si do granic ewolucji. 219 Ten wielki eksperyment pochania przez miliony lat ca energi rasy. Wszystkie te wysiki, wszystkie powicenia stay si tylko garci sw w narracji Callitraxa. Przyniosy Czowiekowi najwiksze zwycistwa: zwalczy dziki nim chorob; jeli chcia, mg y wiecznie, a opanowujc telepati, nagi do swej woli najpotniejsz z si. Zaleny tylko od siebie samego, by gotw do ponownego wyruszenia na podbj ogromnych przestrzeni Galaktyki. Spotka si jak rwny z rasami ze wiatw, od ktrych si kiedy odwrci, i zacz odgrywa pen rol w dziejach wszechwiata. Dokona tego. Z tego wanie okresu, by moe najobszerniejszego w historii ludzkoci, pochodz legendy o Imperium. Byo to Imperium wielu ras, ale zapomniano o tym w dramacie, w ktrym znalazo ono swj koniec. Imperium trwao co najmniej miliard lat. Musiao przeywa kryzysy, moe nawet wojny, ale wszystko to zagino w pochodzie wielkich ras zmierzajcych ku dojrzaoci. Moemy by dumni cign Callitrax z roli, jak odegrali w tej historii nasi przodkowie. Osignwszy wyyny kultury nie zaniechali adnej ze swych inicjatyw. Tutaj mamy raczej do czynienia z domysami ni udowodnionymi faktami, ale wydaje si pewne, e eksperymenty, ktre przyczyniy si zarwno do pocztku koca Imperium, jak i do ukoronowania jego chway, zostay zainspirowane przez Czowieka i prowadzone byy pod jego kierunkiem. Filozofia leca u podstaw tych eksperymentw bya przypuszczalnie nastpujca: Kontakt z przedstawicielami innych ras wykaza Czowiekowi, jak bardzo obraz wiata odbierany przez dan ras zaleny jest od jej postaci fizycznej i organw zmysowych, w ktre jest wyposaona. Dowiedziono, e jeli w ogle moliwe jest pojmowanie wszechwiata, jakim jest on w rzeczywistoci, to dokona tego moe tylko umys cakowicie uwolniony od wszelkich ogranicze fizycznych czysty umys. Przekonanie to byo powszechne wrd wielu staroytnych wierze religijnych, jakie roz220 winy si na Ziemi, i zadziwiajce jest, e idea nie majca adnych racjonalnych podstaw, staa si w kocu jednym z najwikszych celw nauki. W naturalnym wszechwiecie nie napotykano nigdy adnej pozbawionej ciaa inteligencji; Imperium postanowio tak stworzy. Tak jak wiele innych rzeczy, w zapomnienie posza ju wiedza, ktra czynia to moliwym. Naukowcy Imperium ujarzmili wszystkie siy Natury, zgbili wszystkie tajemnice czasu i przestrzeni. Tak jak nasze umysy s produktem ubocznym niezwykle skomplikowanego systemu komrek mzgu poczonych ze sob sieci ukadu nerwowego, tak oni usiowali stworzy mzg, ktrego elementy nie byyby materialne, ale stanowiy matryc naoon na sam przestrze. Taki mzg, jeli w ogle mona go nazwa mzgiem, ywiby si energi pola elektromagnetycznego, czy jeszcze potniejszymi siami, i byby cakowicie uwolniony spod tyranii materii. Mgby funkcjonowa z daleko wiksz szybkoci ni jakakolwiek inteligencja na podou organicznym; mgby przetrwa tak dugo, jak dugo we wszechwiecie pozostanie cho erg energii, a jego moliwoci byyby nieograniczone. Raz stworzony, rozwijaby wci sw potg, ktrej ostatecznych rozmiarw nie byli w stanie przewidzie nawet jego twrcy. Czowiek zaproponowa stworzenie takich istot, w wielkiej mierze na skutek dowiadcze zebranych podczas wasnej regeneracji. Byo to najwiksze wyzwanie rzucone kiedykolwiek inteligencji zamieszkujcej wszechwiat i po wiekach dyskusji podjto je. Do realizacji tego zadania przystpiy wszystkie rasy Galaktyki.

Wcielenie marze w rzeczywisto zajo ponad milion lat. Cywilizacje rodziy si i upaday, kilkakrotnie marnotrawiono wiekowy dorobek wiatw, ale o tym celu nigdy nie zapomniano. By moe poznamy kiedy pen histori tego najwikszego w dziejach, nieprzerwanego wysiku. Dzisiaj wiemy tylko, e doprowadzi on do katastrofy, ktra omal nie zniszczya caej Galaktyki. W ten okres dziejw zmys Yanamonda wzbrania si wgbia. Istnieje wski przedzia czasu, ktry jest dla 221 zablokowany, ale wydaje nam si, e tylko na skutek jego wasnych lkw. Na pocztku tego kresu widzimy Imperium u szczytu potgi i chway, oczekujce z niecierpliwoci zbliajcego si sukcesu. Na kocu, zaledwie kilka tysicy lat pniej, Imperium jest ju zgruchotane, a gwiazdy wiec sabiej, jakby wyczerpay sw energi. Nad Galaktyk rozsnuty jest caun strachu, strachu, z ktrym wie si nazwa: Szalony Umys. Nietrudno si domyli, co si wydarzyo w tym krtkim okresie. Stworzona zostaa czysta inteligencja, ale bya albo szalona, albo, co wynika z pewnych przesanek i jest bardziej prawdopodobne, nieubaganie wroga wobec materii. Pustoszya przez wieki wszechwiat, dopki nie dostaa si pod kontrol si, ktrych istoty nie potrafimy odgadn. Jakiejkolwiek broni uyo Imperium w tej krytycznej sytuacji, wyczerpaa ona zasoby energii gwiazd; ze wspomnie o tym konflikcie wykluy si niektre, chocia nie wszystkie z legend o Najedcach. Ale o tym jeszcze powiem. Szalonego Umysu nie mona byo zniszczy, bo by niemiertelny. Wyparto go na skraj Galaktyki i uwiziono tam, uciekajc si do sposobu, ktrego nie jestemy w stanie poj. Jego wizieniem staa si dziwna, sztuczna gwiazda zwana Czarnym Socem i tam pozostaje on po dzi dzie. Kiedy Czarne Soce umrze, bdzie znowu wolny. Ile czasu dzieli nas jeszcze od tego dnia, nie sposb przewidzie. Callitrax zamilk, jak gdyby zagubi si we wasnych mylach, niepomny faktu, i patrz na oczy caego wiata. W ciszy, ktra zalega, Alvin rozejrza si po twarzach stoczonej wok niego ciby, starajc si odczyta z nich, jak przyjto t now rewelacj i wie o nowym zagroeniu, ktre musi teraz zastpi mit o Najedcach. Twarze mieszkacw Diaspar zastygy w wikszoci w wyrazie niedowierzania; wci nie chcieli odrzuci swej faszywej przeszoci i nie potrafili zaakceptowa jeszcze dziwniejszej rzeczywistoci, ktra miaa zaj jej miejsce. Callitrax zacz mwi znowu, opisujc cichym, opanowanym gosem ostatnie dni Imperium. Suchajc jego sw, Alvin uwiadomi sobie nagle, e by to okres, w ktrym 222 chciaby y. By to czas przygody i wspaniaej, nieposkromionej odwagi odwagi, ktra wyrwaa zwycistwo ze szczk klski. Chocia Galaktyka spustoszona zostaa przez Szalony Umys cign Callitrax potencja Imperium by nadal ogromny, a jego duch nie zamany. Z odwag, ktr moemy tylko podziwia, podjto na nowo wielki eksperyment i poszukiwano bdu, ktry doprowadzi do katastrofy. Wielu sprzeciwiao si teraz, oczywicie, prowadzeniu tych prac, przepowiadajc kolejne klski, ale nie zwaano na nich. Przedsiwzicie postpowao naprzd i dziki zdobytej w tak przykry sposb wiedzy tym razem si powiodo. Nowa rasa, ktra si narodzia, dysponowaa potencjalnym intelektem, ktrego nie sposb byo sobie nawet wyobrazi. By to jednak intelekt cakowicie infantylny; nie wiemy, czy leao to w zaoeniach twrcw, ale wydaje si prawdopodobne, i wiedzieli, e bdzie to nieuniknione. Trzeba byo milionw lat, zanim osignie dojrzao, i nie mona byo zrobi nic, aby przyspieszy ten proces. Pierwszym z tych umysw by wanie Yanamond; gdzie w Galaktyce musz istnie jeszcze inne, ale sdzimy, i stworzono ich bardzo niewiele, poniewa Yanamond nigdy nie napotka adnego z sobie podobnych. Stworzenie czystych umysw byo najwikszym osigniciem Cywilizacji Galaktycznej; Czowiek odgrywa w tym przedsiwziciu powan, by moe dominujc rol. Brak tu jakichkolwiek

wzmianek o samej Ziemi, poniewa jej historia jest cieniutk niteczk w ogromnym gobelinie. Nasza planeta, zawsze cierpica na odpyw najbardziej dnych przygd duchw, stawaa si nieuchronnie coraz bardziej konserwatywna i w kocu przeciwstawia si naukowcom, ktrzy stworzyli Yanamonda. Nie wpyno to na pewno w najmniejszym stopniu na ostatni akt caej historii. Zadanie, jakie postawio przed sob Imperium, zostao wykonane; ludzie tych czasw patrzyli w koo na gwiazdy, 223 ktre zdewastowali w swej desperackiej walce o przetrwanie, i podjli decyzj. Pozostawi wszechwiat Yanamondowi. I tu natykamy si na tajemnic tajemnic, ktrej chyba nigdy nie wyjanimy, poniewa Yanamond nie potrafi nam pomc. Wiemy tylko, e Imperium nawizao kontakt z czym bardzo dziwnym i bardzo wielkim, sygnalizujcym sw obecno gdzie spoza krzywizny kosmosu, z drugiego koca samej przestrzeni. Co to byo, moemy si tylko domyla, ale wezwanie stamtd musiao nosi w sobie wielkie ponaglenie i ogromn obietnic. Niedugo potem przodkowie nasi i sprzymierzone z nimi rasy wyruszyli w podr, w ktr nie moemy za nimi pody. Umys Yanamonda wydaje si ograniczony do tej Galaktyki, ale obserwowalimy za jego porednictwem pocztki tej wielkiej i tajemniczej przygody. Oto obraz, ktry zrekonstruowalimy; cofnijcie si teraz w przeszo o ponad miliard lat... Obracajca si wolno spirala Galaktyki blade widmo jej minionej chway unosia si w nicoci. Przez ca jej dugo biegy wielkie, puste bruzdy, ktre wyora Szalony Umys rany, ktre z upywem nadchodzcych wiekw zablini si dryfujcymi gwiazdami. Ale gwiazdy te nigdy nie przywrc jej wietnoci, ktra przemina. Czowiek szykowa si do opuszczenia swego wszechwiata, tak jak kiedy opuszcza swj wiat. I to nie tylko Czowiek, ale i tysice innych ras, ktre wraz z nim budoway Imperium. Zebrali si razem tutaj, na skraju Galaktyki. Zgromadzili flot, przed ktr kapitulowaa wyobrania. Jej statkami flagowymi byy gwiazdy, mniejszymi jednostkami planety. Cae to skupisko globw z wszystkimi jego ukadami sonecznymi i wszystkimi rojcymi si wiatami szykowao si do skoku przez nieskoczono. Dugi warkocz ognia smagn serce wszechwiata, przeskakujc od gwiazdy do gwiazdy. W jednej chwili umaro tysic soc, zasilajc sw energi monstrualny ksztat, ktry przedar si przez Galaktyk wzdu jej osi i oddalajc znikn w otchani... I tak Imperium opucio wszechwiat, ruszajc na spotkanie swego przeznaczenia. Kiedy jego spadkobiercy, czyste 224 umysy, osign dojrzao, powrci by moe znowu. Ale ten dzie na pewno jest jeszcze odlegy". To jest w najkrtszym i najzwilejszym zarysie historia Cywilizacji Galaktycznej. Nasze wasne dzieje, ktre wydaj nam si tak wane, s niczym wicej, jak spnionym, zupenie pospolitym epilogiem, tak jednak zagmatwanym, e nie bylimy w stanie wyjani wszystkich jego szczegw. Wyglda na to, e wiele starszych, mniej odwanych ras, nie chciao opuci swych domw; wrd nich byli nasi bezporedni przodkowie. Wikszo z tych ras zdegenerowaa si ju do tego czasu lub wymara, chocia niektre mogy jeszcze przetrwa. Nasz wiat ledwie unikn tego samego losu. Podczas Wiekw Przejciowych ktre w rzeczywistoci trway miliony lat zagubiono wiedz o przeszoci albo celowo j zniszczono. To ostatnie, chocia trudno w to uwierzy, jest bardziej prawdopodobne. Przez wieki Czowiek pogra si w przesdnym, cho wci naukowym barbarzystwie, znieksztacajc jednoczenie histori, aby usun z niej lady swej nieudolnoci i tchrzostwa. Legendy o Najedcach s z gruntu faszywe, chocia niewtpliwie wniosy co do nich zmagania z Szalonym Umysem. Nic nie zepchno naszych przodkw z powrotem na Ziemi, z wyjtkiem saboci ich wasnego ducha.

Kiedy to odkrylimy, zastanowi nas szczeglnie jeden problem zwizany z Lys. Bitwa o Shalmirane nigdy nie miaa miejsca jednak Shalmirane istniao i istnieje po dzi dzie. Co wicej, stanowio niegdy jedn z najpotniejszych broni zagady, jak kiedykolwiek zbudowano. Rozwizanie tej zagadki zajo nam sporo czasu, ale odpowied, kiedy j ju znalelimy, okazaa si bardzo prosta. Dawno temu nasza Ziemia posiadaa jedynego gigantycznego satelit Ksiyc. Kiedy w wyniku zmaga midzy siami przypyww i grawitacji Ksiyc zacz w kocu spada na Ziemi, wystpia konieczno zniszczenia go. W tym celu wzniesiono Shalmirane i wanie wok jej wykorzystania osnute s legendy, ktre znacie wszyscy. 225 Callitrax umiechn si ze smutkiem do swej ogromnej widowni. O naszej przeszoci istnieje wiele takich legend, czciowo prawdziwych, czciowo faszywych. Duo te jest w niej paradoksw, ktre jeszcze nie zostay wyjanione. Ten problem jest, jak sdz, natury bardziej psychologicznej ni historycznej. Nie mona bezgranicznie ufa nawet danym zmagazynowanym w pamici Centralnego Komputera, gdy nosz one wyranie znamiona manipulowania nimi w bardzo odlegej przeszoci. Na Ziemi tylko Diaspar i Lys przetrway okres upadku Diaspar dziki perfekcji swych maszyn, Lys zawdziczajc to czciowej izolacji i niezwykemu potencjaowi intelektualnemu swoich mieszkacw. Ale obie kultury, chocia potrafiy si wspi z powrotem na poprzedni szczebel cywilizacji, byy znieksztacone przez lki i mity, jakie przypady im w spadku po przodkach. Te lki nie musz ju was nawiedza. Moim obowizkiem, jako historyka, nie jest przepowiadanie przyszoci, lecz obserwacja i interpretacja przeszoci, ale ta lekcja jest wystarczajco jasna; zbyt dugo ylimy bez kontaktu z rzeczywistoci i teraz nadszed czas, eby przebudowa nasze ycie. Rozdzia 25 Zdumiony Jeserac kroczy w milczeniu ulicami Diaspar, ktrego dotd nie widzia. Tak rne byo ono od miasta, gdzie spdzi wszystkie swoje wcielenia, e wcale go nie poznawa. Wiedzia jednak, e to jest Diaspar, chocia nie mia pojcia skd. Uliczki byy wskie, budynki nisze i nie byo Parku. A raczej jeszcze nie istnia. To byo Diaspar przed przebudow, Diaspar otwarte na wiat i wszechwiat. Niebo nad miastem byo bladobkitne i nakrapiane postrzpionymi kaczkami chmur popychanych wiatrem wiejcym nad modsz Ziemi. Ponad i pod tymi obokami przelatywali solidniejsi podniebni podrnicy. Mile nad miastem przemykay statki powietrzne czce Diaspar z caym wiatem. Jeserac przyglda si przez duszy czas tajemnicy i cudowi otwartych przestworzy i w pewnej chwili o jego dusz otar si strach. Czu si nagi i bezbronny, uwiadamiajc sobie, e ta spokojna niebieska kopua nad jego gow nie jest ju najciesz ze skorup e poza ni ley, ze wszystkimi swymi tajemnicami i zagroeniami, niezmierzony kosmos. Lk nie by na tyle silny, aby sparaliowa jego wol. Czci swego mzgu Jeserac domyla si, e cae to dowiadczenie jest snem, a we nie nie moe mu si przytrafi nic zego. Przejdzie przeze kosztujc wszystkiego, co mu przyniesie, dopki nie obudzi si znw w miecie, ktre zna. 227 Szed w stron serca Diaspar, w kierunku miejsca, gdzie w jego czasach sta Grobowiec Yarlana Zeya. W tym staroytnym miecie miejsce Grobowca zajmowa niski, okrgy budynek z wieloma ukowato sklepionymi wejciami prowadzcymi do jego wntrza. Przy jednym z tych wej czeka na niego jaki mczyzna.

Jeserac powinien poczu si zaskoczony, ale w tej chwili nic go nie mogo zadziwi. Wydawao si naturalne i oczywiste, e powinien teraz stan oko w oko z czowiekiem, ktry zbudowa Diaspar. Sdz, e mnie poznajesz zagadn Yarlan Zey. Oczywicie, tysice razy widziaem twj pomnik. Jeste Yarlanem Zeyem, a to jest Diaspar takie, jakim byo miliard lat temu. Wiem, e ni i e aden z nas nie jest tu naprawd. Nie musisz si wic niczego obawia. Chod ze mn i pamitaj, e nie moe ci si tu sta krzywda, poniewa kiedy tylko bdziesz chcia, obudzisz si w Diaspar w swoim wasnym czasie. Jeserac, z umysem chonnym jak gbka, wszed posusznie za Yarlanem Zeyem do wntrza budynku. Jakie wspomnienie czy echo wspomnienia ostrzegao go, e stanie si teraz co, przed czym kiedy kuli si ze strachu. Nie odczuwa jednak lku. Nie tylko czu si chroniony przez wiadomo, i nie jest to realne dowiadczenie, ale i obecno Yarlana Zeya wydawaa si talizmanem przeciwko wszelkim niebezpieczestwom, jakie mog mu zagraa. Zatrzymali si w milczeniu przed dugim cylindrem, ktry, jak wiedzia Jeserac, moe wynie go z miasta w podr, ktra kiedy tak go przeraaa. Ruchomymi drogami zjedao na d kilkoro ludzi i oprcz nich w pobliu nie byo nikogo. Kiedy jego przewodnik wskaza otwarte drzwi, Jeserac zawaha si nie duej ni chwil na progu, po czym wszed odwanie do rodka. Widzisz, jakie to atwe powiedzia z umiechem Yarlan Zey. Teraz odpr si i pamitaj, e jeste bezpieczny nic ci si nie moe sta. Jeserac wierzy mu. Leciutki dreszczyk emocji przeszed 228 mu po plecach tylko wtedy, gdy wlot tunelu ruszy w ciszy w jego kierunku, a maszyna, w ktrej siedzia, nabierajc szybkoci pomkna poprzez wntrze Ziemi. W swym pragnieniu porozmawiania z niemal mityczn postaci z przeszoci zapomnia o wszystkich lkach, jakie go przeladoway. Czy nie wydaje ci si dziwne zacz Yarlan Zey e chocia przestworza s dla nas otwarte, usiujemy zagrzeba si w Ziemi? To pocztek choroby, ktrej koniec obserwujesz w swoim stuleciu. Ludzko prbuje si ukry; boi si tego, co znajduje si w kosmosie, i niedugo zamknie wszystkie drzwi prowadzce do wszechwiata. Ale przecie widziaem nad Diaspar statki kosmiczne powiedzia Jeserac. Ju ich nie zobaczysz. Utracilimy kontakt z gwiazdami i niedugo opucimy nawet planety. Marsz w tamt stron zaj nam miliony lat ale powrt do domu tylko kilka stuleci. A niebawem wycofamy si te z niemal caej powierzchni samej Ziemi. Dlaczego to robicie? spyta Jeserac. Zna odpowied, jednak co skonio go do zadania tego pytania. Potrzebujemy schronienia, ktre osonioby nas przed dwiema drczcymi nas obawami lkiem mierci i lkiem Przestrzeni. Jestemy ludmi chorymi i nie chcemy ju udziela si we wszechwiecie a wic wmawiamy sobie, e on nie istnieje. Widzielimy szalejcy wrd gwiazd chaos i pragniemy spokoju i stabilizacji. Diaspar musi wic zosta zamknite, aby nie mogo do wtargn nic nowego. Zaprojektowalimy miasto, ktre znasz, i sfaszowalimy przeszo, aby ukry nasze tchrzostwo. Och, nie bylimy pierwszymi, ktrzy tak postpili bylimy jednak pierwszymi, ktrzy zrobili to tak dokadnie. Przeprojektowalimy dusz czowieka, ograbiajc j z ambicji i gwatowniejszych namitnoci, tak aby by zadowolony ze wiata, ktry teraz posiad. Budowa miasta i wszystkich jego maszyn trwaa tysic lat. Kady z nas, po wykonaniu wyznaczonego mu zadania, poddany zosta zabiegowi wymazania wszystkich wspo229 mnie. Do jego mzgu wprowadzono dokadnie zaprojektowan matryc faszywych wspomnie, a jego osobowo zapamitana zostaa w ukadach pamici miasta i przechowywana w niej, dopki nie nadejdzie czas jej wywoania.

I tak w kocu nadszed dzie, kiedy w Diaspar nie byo ani jednego ywego czowieka; by tylko Centralny Komputer wykonujcy wydane mu rozkazy i kontrolujcy Banki Pamici, w ktrych spalimy. Nie byo nikogo, kto miaby jakikolwiek kontakt z przeszoci i od tego momentu rozpocza si nasza historia. Potem, jeden po drugim, w z gry ustalonej kolejnoci, wywoywani bylimy z ukadw pamici i znowu obdarzani ciaem. Jednak niektrzy z nas ju od samego pocztku mieli wtpliwoci. Wieczno to dugi okres; zdawalimy sobie spraw z ryzyka zwizanego z niepozostawieniem adnego wyjcia i cakowitym odciciem si od wszechwiata. Nie moglimy przeciwstawia si powszechnej woli, pracowalimy wic w tajemnicy, dokonujc modyfikacji, ktre uznalimy za konieczne. Odmiecy byli naszym pomysem. Mieli pojawia si w dugich odstpach czasu i jeli pozwol na to okolicznoci, bada, czy poza Diaspar istnieje co, z czym warto si skontaktowa. Nigdy nie mylelimy, e upynie tyle czasu, zanim jednemu z nich powiedzie si ani nie spodziewalimy si, e ten sukces bdzie tak wielki. Pomimo stumienia krytycyzmu, charakterystycznego dla marze sennych, Jeserac zdziwi si, e Yarlan Zey moe rozprawia z tak swad o wydarzeniach, ktre miay rozegra si za miliard lat. To wszystko byo bardzo pogmatwane... nie wiedzia, w jakim punkcie czasu i przestrzeni waciwie si znajduje. Podr dobiegaa koca, ciany tunelu nie umykay ju w ty z tak karkoomn szybkoci. Yarlan Zey zacz mwi szybciej i z jego gosu przebija teraz wadczy ton, czego Jeserac wczeniej nie zauway. Przeszo si skoczya; na lepsze czy gorsze dopilimy swego. Kiedy zostae stworzony, Jeseracu, obarczono 230 ci strachem przed wiatem zewntrznym i w ten sposb zmuszono do pozostania w miecie. Ten strach dzieli z tob kady mieszkaniec Diaspar. Teraz wiesz, e lk ten by bezpodstawny, e zosta ci sztucznie narzucony. Ja, Yarlan Zey, ktry ci nim obarczyem, zwalniam ci teraz z jego okoww. Rozumiesz? Gos Yarlana Zeya przybiera coraz bardziej na sile, a w kocu zdawa si rozbrzmiewa w caym kosmosie. Podziemny wagon rozmazywa si i dra wok Jeseraca, jak gdyby sen zblia si do koca. Gdy jednak wizja zblaka i znikna, wci sysza ten grzmicy mu w mzgu gos. Ju si nie boisz, Jeseracu. Ju si nie boisz. Pi si z wysikiem ku jawie jak nurek dcy z gbin oceanu z powrotem na powierzchni. Yarlan Zey znik, i panowaa dziwna pustka. Przemawiay do gosy, ktre zna, ale ktrych nie mg rozpozna, i czu, jak podpieraj go rce przyjaci. Potem, jak nagy brzask, powrcia fal rzeczywisto. Otworzy oczy i zobaczy stojcych obok Alvina, Hilvara i Gerane. Nie zwraca jednak na nich uwagi; jego umys zbyt by zaprztnity cudem, ktry roztacza si teraz przed nim panoram lasw i rzek i bkitnego sklepienia otwartego nieba. By w Lys i nie ba si. Nikt mu nie przeszkadza i ta bezczasowa chwila odciskaa na zawsze swe pitno w jego mzgu. Upewniwszy si wreszcie, e to rzeczywisto, zwrci si do towarzyszy: Dzikuj, Gerane powiedzia. Nie wierzyem, e si uda. Psycholog, z malujcym si na twarzy wyrazem zadowolenia, dokonywa drobnych regulacji w maej, unoszcej si obok niego maszynie. Napdzie nam troch strachu przyzna. Raz czy dwa zaczynae zadawa pytania, na ktre nie mona byo odpowiedzie logicznie, i baem si, e bd musia przerwa sekwencj. 231 No a przypumy, e Yarlan Zey by mnie nie przekona co by wtedy zrobi?

Przetrzymalibymy ci w stanie niewiadomoci i zabrali z powrotem do Diaspar, gdzie obudziby si, naturalnie nie wiedzc nawet, e bye w Lys. A ten obraz Yarlana Zeya, ktry wprowadzilicie do mego mzgu ile z tego, co powiedzia, byo prawd? Sdz, e wikszo. Duo wicej uwagi przykadaem do tego, aby moja maa Saga bya przekonywajca, a nie historycznie cisa, ale Callitrax przejrza j i nie wychwyci adnych bdw. Wchodzi do niej na pewno wszystko, co wiemy o Yarlanie Zeyu i pocztkach Diaspar. A wic teraz moemy naprawd otworzy miasto zapali si Alvin. To moe jeszcze potrwa, ale w kocu bdziemy w stanie zneutralizowa ten lk i kady, kto zechce, bdzie mg opuci Diaspar. To potrwa jeszcze dugo powiedzia oschle Gera-ne. I nie zapominaj, e Lys nie jest na tyle due, aby pomieci miliony dodatkowych ludzi, jeli wszyscy postanowi tu przyby. Nie sdz, aby byo to prawdopodobne, ale naley si liczy z tak ewentualnoci. Ten problem rozwie si sam odpar Alvin. Moe i Lys jest malekie, ale wiat jest szeroki. Dlaczego mamy pozostawi go pustyni? A wic wci marzysz, Alvinie wtrci z umiechem Jeserac. Zastanawiaem si wanie, co ci zostao do roboty. Alvin nie odpowiedzia; to pytanie coraz natarczywiej drczyo go przez ostatnie kilka tygodni. Gdy schodzili ze wzgrza, kierujc si w stron Airlee, pogrony w mylach, szed za przyjacimi z tyu. Czy wieki, ktre nadejd, bd jednym dugim pasmem rozczarowa? Odpowied spoczywaa w jego rkach. Dopeni swego przeznaczenia; teraz bdzie mg zacz y. Rozdzia 26 W wiadomoci, e dugo podany cel zosta w kocu osignity i e ycie zmieni teraz swj ksztat w deniu do realizacji nowych zamierze, tkwi jaki nieokrelony al. Alvin czu ten al spacerujc wrd lasw i pl Lys. Nie towarzyszy mu nawet Hilvar, poniewa s chwile, kiedy czowiek musi by sam. Nie wczy si bez celu, chocia nie wiedzia, ktra z wsi bdzie jego nastpnym przystankiem. Nie szuka okrelonego miejsca, ale nastroju, natchnienia na now drog ycia. Diaspar nie potrzebowao go teraz; ferment, ktry zasia w miecie, dziaa szybko i nie mg ju przyspieszy ani spowolni zachodzcych tam zmian. Ta spokojna kraina te si zmieni. Ostatnio czsto si zastanawia, czy w swej nieprzepartej chci zaspokojenia wasnej ciekawoci nie postpi le otwierajc staroytne drogi pomidzy obiema kulturami. Jednak dobrze na pewno si stao, e Lys dowiedziao si, i ono rwnie, tak jak Diaspar, powstao na fundamencie strachu i faszu. Czasami zastanawia si, jaki ksztat przybierze nowe spoeczestwo. Wierzy, e Diaspar wydostanie si w kocu z wizienia komrek pamici i powrci znowu do cyklu ycia i mierci. Hilvar by pewien, e mona do tego doprowadzi, jednak jego wyjanienia byy zbyt skomplikowane, aby Alvin mg je zrozumie. Moe nadejd znowu czasy, kiedy do Diaspar powrci mio. Czy tego wanie, zastanawia si Alvin, zawsze w miecie 233 brakowao? Czy tego wanie szuka? Wiedzia teraz, e chocia ambicja i ciekawo zostan ju zaspokojone, pozostaje nadal tsknota za uczuciem. Nikt nie y prawdziwie, dopki nie zazna tej syntezy mioci i podania, o ktrej istnieniu nawet nie marzy, zanim nie przyby do Lys.

Jako pierwszy od miliarda lat czowiek spacerowa po planetach Siedmiu Soc. Niewiele to jednak dla znaczyo; czasami myla, e oddaby wszystkie swoje dokonania za mono usyszenia paczu dziecka, o ktrym wiedziaby, e jest jego. W Lys w cigu jednego dnia mg znale wszystko, czego mu brakowao; wrd tych ludzi wyczuwa ciepo i zrozumienie, o ktre trudno byo w Diaspar. Ale zanim spocznie, zanim znajdzie spokj, musi podj jeszcze jedn decyzj. W jego rkach spoczywaa teraz wielka potga. Bya to odpowiedzialno, ktrej kiedy szuka i przyj z ochot, ale teraz wiedzia, e nie zazna spokoju, dopki si od niej nie uwolni. Pozbycie si jej byoby jednak naduyciem zaufania... Podj decyzj w wiosce wziutkich kanaw, lecej nad brzegiem rozlegego jeziora. Kolorowe chatki, zdajce si koysa na kotwicy na agodnych falach, tworzyy scen niemal nierzeczywistej piknoci. Tutaj byo ycie i ciepo, i komfort wszystko, czego brakowao wrd wyludnionych wspaniaoci Siedmiu Soc. Pewnego dnia ludzko znowu bdzie gotowa do wyruszenia w kosmos. Jaki nowy rozdzia zapisze Czowiek wrd gwiazd? Alvin nie wiedzia tego; to nie bya jego sprawa jego przyszo leaa tu, na Ziemi. Ale zanim odwrci si plecami do gwiazd, odbdzie jeszcze jeden lot. Kiedy Alvin sprawdza cig wznoszcego si statku, widoczna ju bya krzywizna planety, a miasto byo zbyt odlege, aby rozpozna w nim dzieo czowieka. Niebawem zobacz lini brzasku w jej nie koczcym si marszu przez pustyni. Wok i ponad nimi wiecio tysice gwiazd, wci jasnych pomimo utraconej chway. Hilvar i Jeserac milczeli domylajc si, po co Alvin 234 odbywa ten lot i dlaczego poprosi ich, aby mu towarzyszyli, ale nie byli tego cakowicie pewni. aden nie mia ochoty rozmawia w obliczu roztaczajcej si pod nimi wyludnionej panoramy. Ta pustka przygnbiaa obu i Jeserac poczu nag zo na ludzi przeszoci, ktrzy przez swe niedbalstwo pozwolili umrze piknu Ziemi. ywi nadziej, i Alvin nie myli si twierdzc, e wszystko mona jeszcze zmieni. Energia i wiedza wci istniay trzeba byo tylko chci i woli, aby zawrci stulecia i doprowadzi do tego, eby oceany znowu toczyy swe fale. Gboko pod ziemi wci bya woda; jeli zajdzie tego potrzeba, mona rwnie zbudowa instalacje do jej sztucznego wytwarzania. Tyle byo do zrobienia w nadchodzcych latach. Jeserac zdawa sobie spraw, e przyszo mu y na przeomie dwch epok; wyczuwa wok przyspieszajcy znw puls ludzkoci. Trzeba byo stawi czoo wielkim problemom ale Diaspar im sprosta. Poprawianie bdw przeszoci potrwa wieki, ale kiedy dobiegnie koca, Czowiek odzyska wszystko, co utraci. Czy aby na pewno wszystko? Trudno uwierzy, e znowu podbije Galaktyk, a jeli nawet, to po co? Z zadumy wyrwa go Alvin i Jeserac odwrci wzrok od ekranu. Chciaem, ebycie to zobaczyli powiedzia cicho Alvin. Moecie ju nigdy nie mie po temu okazji. Nie opuszczasz chyba Ziemi? Nie; nie chc ju lata w kosmos. Nawet jeli w Galaktyce przetrwaa jaka cywilizacja, to wtpi, czy warto jej szuka. Tyle jest do zrobienia tutaj; teraz wiem, e to mj dom i nie zamierzam go porzuca. Spojrza w d, na wielkie pustynie, ale zamiast nich widzia oczami wyobrani wody, ktre istniay na ich miejscu miliony lat temu. Czowiek na nowo odkry swj wiat i jeli na nim pozostanie, znowu uczyni go piknym. Potem... Nie jestemy gotowi, aby wyruszy ku gwiazdom, i upynie duo czasu, zanim znowu bdziemy mogli podj to wyzwanie. 235

Zastanawiaem si, co powinienem zrobi z tym statkiem; jeli pozostanie tu, na Ziemi, wci bdzie mnie kusio, eby z niego skorzysta i nigdy nie zaznam spokoju. Nie mog go jednak zniszczy. Zosta mi powierzony w zaufaniu i musz go wykorzysta z poytkiem dla wiata. Postanowiem wic, co nastpuje. Zamierzam wysa go poza granice Galaktyki z robotem w charakterze pilota, aby dowiedzia si, co si stao z naszymi przodkami i, jeli to moliwe, w poszukiwaniu czego opucili nasz wszechwiat. To musiao by dla nich co cudownego, jeli porzucili tak wiele, aby za tym pody. Bez wzgldu na dugo tej podry robot nigdy si nie zmczy. Pewnego dnia nasi kuzyni odbior moje przesanie i dowiedz si, e czekamy na nich tu, na Ziemi. Oni wrc i mam nadziej, e do tego czasu bdziemy ich warci, niezalenie od tego, jak bd wielcy. Alvin zamilk patrzc w przyszo, ktr ksztatowa, ale ktrej mg nigdy nie oglda. Podczas gdy Czowiek zajmie si przebudow swego wiata, ten statek bdzie przemierza mroczn otcha dzielc galaktyki i powrci dopiero za tysice lat. Moe bdzie tu jeszcze, eby go powita, ale jeli nawet nie, to i tak by rad. Uwaam, e mdrze postpujesz odezwa si Jeserac. I nagle, po raz ostatni, nawiedzio go echo dawnego lku. Ale przypumy doda e statek nawie kontakt z czym, czego nie chcemy pozna... urwa w p zdania rozpoznajc rdo swych obaw i umiechn si z przymusem, odpdzajc ostatnie widmo Najedcw. Zapomniae powiedzia Alvin, biorc jego sowa bardziej serio, ni si Jeserac spodziewa e niedugo bdziemy mie do pomocy Yanamonda. Nie wiemy, jakimi moliwociami dysponuje, ale chyba wszyscy w Lys uwaaj, e s one potencjalnie nieograniczone. Czy nie tak, Hilvarze? Hilvar nie odpowiedzia od razu. Prawd byo, e Yanamond jest kolejn wielk zagadk, znakiem zapytania, ktry, jeli pozostanie na Ziemi, sta bdzie zawsze przed przyszoci ludzkoci. Byo niemal pewne, e ewolucja Yanamonda ku wiadomoci ju zostaa przyspieszona 236 dziki jego kontaktowi z filozofami Lys. Pokadali oni wielkie nadzieje w przyszej wsppracy z dziecinnym superumysem wierzc, i zdoaj skrci te eony, ktrych wymagaby jego naturalny rozwj. Nie jestem pewien przyzna Hilvar. To tylko intuicja. Mg doda wicej, ale nie zrobi tego. Te sprawy nie nadaway si do dyskusji i chocia wiedzia, e Alvin nie wymiaby jego marze, to nie odway si wyjawi ich nawet swemu przyjacielowi. Pewien by, e jest to co wicej ni tylko marzenie i e bdzie go to zawsze przeladowao. Ta myl zakiekowaa w jego mzgu podczas tego nie dajcego si opisa niesamowitego kontaktu, ktry nawiza z Yanamondem. Czy Yanamond wiedzia, jakie musi by jego samotne przeznaczenie? Pewnego dnia energia Czarnego Soca wyczerpie si i uwolni ono swojego winia. A wtedy, na granicy wszechwiata, gdzie sam Czas zwalnia swj bieg, aby si wkrtce zatrzyma, pord trupw gwiazd Yanamond musi si zmierzy z Szalonym Umysem. To starcie moe zacign kurtyn na samo Tworzenie. Bdzie to jednak starcie, z ktrym Czowiek nie bdzie mia nic wsplnego i ktrego wyniku nigdy nie pozna... Patrzcie! wykrzykn nagle Alvin. To wanie chciaem wam pokaza. Rozumiecie, co to oznacza? Statek wisia teraz nad biegunem i planeta pod nimi bya idealn pkul. Patrzc w d, na lini brzasku, Jeserac i Hilvar dostrzegli w pewnym momencie zarwno wschd, jak i zachd Soca po przeciwlegych stronach wiata. Symbolika tego zjawiska bya tak jednoznaczna i tak uderzajca, e t chwil mieli zapamita na cae ycie.

W tym wszechwiecie zapadaa noc; cienie wyduay si ku wschodowi, ktry nie zazna nowego witu. Ale gdzie indziej gwiazdy byy wci mode, wiato poranka pojawiao si nadal; a drog, ktr niegdy przeby, Czowiek znowu pewnego dnia pjdzie.

You might also like