You are on page 1of 7

Micha Waliski

Uderz w st...1
Pisa Stanisaw Pigo w roku 1946: Nowoczesnym pimiennictwem ludowym zwa [...] bdziemy to. ktre powstaje na wsi dzisiejszej, majc za autorw wocian pracujcych na roli, zwizanych z ni spoeczn dziaalnoci. W ten sposb pojta literatura ludowa jest wytworem stanu spoecznego; dziki wyranemu wyodrbnieniu jej podmiotu: twrcy, a co za tym idzie, take jej problematyki, odgranicza si ona w sposb oczywisty od literatury i inteligenckiej, czyli waciwej, i od i innych literatur stanowych, na przykad mieszczasko-robotniczej (proletariackiej).2 Teoretyczne formuy Pigonia dotyczce pisarstwa chopskiego, wypracowane w latach jeszcze midzywojennych, odpowiaday pewnym, dosy odlegym fazom rozwojowym tego pisarstwa, szczeglnie przeomowi wieku XIX i XX, kiedy to literatura twrcw samorodnych rozwijaa si najbujniej. Mniema naley, e ju przed 30. laty cytowana definicja rozmijaa si w znacznym stopniu z rzeczywistoci. Swoich wtpliwoci, a i rozterek duchowych zwizanych z literatur pisarzy samorodnych, nie ukrywa bynajmniej sam autor Na drogach i manowcach kultury ludowej. Reprezentujc konsekwentnie historyczne spojrzenie na obserwowane fakty, ukazywa ca zoono i stopie skomplikowania zjawiska (naciski historii i cywilizacji, przemiany spoeczno-kulturowe, rozpad tradycyjnego folkloru, wpywy literatury oficjalnej, rozmaite formy mecenatu etc.). Sygnalizowa nie jeden raz przecie ,,fakt [...] zbliajcej si jakiej z n a c z n e j p r z e m i a n y charakteru tej literatury [podkr. M. W.]. Nie miejsce tu na szczegowe rozpatrzenie teoretycznych ustale Pigonia: wiele z nich w zestawieniu z dowiadczeniami literatury powojennej, np. uksztatowany wyranie tzw. nurt wiejski w prozie, naley po prostu odrzuci, inne podda gruntownej rewizji, jeszcze inne za jak najbardziej zasuguj na to, by podj je na nowo. chociaby z tego wzgldu, i jak pisa Pigo nie godzi si rwa zotej nici tradycji.

Felieton z cyklu przegldw prasy w Literaturze Ludowej. Por. Micha Waliski, Uderz w st... Przegld prasy (15 X-30 XI 1975), Literatura Ludowa 1976 nr 1, s. 57-61. 2 Por. Na drogach kultury ludowej, s. 25.

Powysze, by moe nieco przydugie uwagi wstpne, szczeglnie za odpowiednie passusy cytowanego wyboru prac Pigonia, dedykujemy Romanowi Wjcikowi, autorowi patetycznego memoriau-listu3 odpowiedzi na omawiany w poprzednim przegldzie artyku Rocha Sulimy Twrca kontraktowy. Czynimy to wiadomie, pomni i takiej nauki udzielonej Sulimie przez Wjcika: Od Pana, od socjologw i literaturoznawcw, od etnografw i jzykoznawcw oczekujemy pracownicy kultury, Stowarzyszenia Twrcw Ludowych, wydawcy i dziennikarze fachowej oceny tego osobliwego w Polsce fenomenu, jakim jest pisarstwo nieprofesjonalne, pisarstwo rozsadzajce dawne ustalenia teoretyczne K. L. Koniskiego i St. Pigonia. Peni podziwu dla genialnej w pewnych partiach intuicji autora Zarysu dawnej literatury ludowej, zafascynowanego twrczoci chopskich nieprofesjonalistw, lecz przecie zawsze dcego do obiektywnego osdu, czy rwnym podziwem moemy otoczy tych, ktrzy dajc upust megalomaskim sentymentom, lubujc si w sztandarowych deklaracjach i niewybrednych chwytach polemicznych ludomasko (a jednak, a jednak) baamuc? Pigo przewidujc przed 30. laty, i pod wpywem zewntrznych przemian i procesw ogarniajcych pisarstwo literatw ludowych przewartociowaniu ulec musz niektre sdy o nim, w tym jego wasne pisa: Tak postawionego kopotu nie rozwie adne mentorstwo, ani nawoywanie. Rozwiza go moe dopiero ycie, prz yszo [...]4. Dla R. Wjcika czas zatrzyma si w miejscu, gdzie w czasach premiery Wesela. Wspomniany kopot oznacza dla Pigonia m. in. trudnoci zwizane z niemonoci udzielenia j e d n o z n a c z n e j odpowiedzi na pytanie: k t o jest twrc ludowym? Nie jest to niestety kwestia tylko nazewnictwa: teoretycy czescy uywaj m. in. terminw twrczo paraliteracka i twrczo parafolklorystyczna. Kopot Pigonia o wiele bardziej nabrzmiay dzisiaj ni w latach czterdziestych jest bliski i Sulimie, i to nie tylko w artykule o Twrcy kontraktowym. Autor wspomnijmy wyrniajc twrcw kostiumowych, dedykacyjnych, interwencyjnych itp., pragn zasygnalizowa pewne bardzo negatywne zjawiska natury zarwno wewntrzliterackiej jak i zewntrzliterackiej (np. niezasuone profity czerpane przez samozwaczych mecenasw-opiekunw twrcw ludowych); w artykule nie pado ani jedno nazwisko twrcy ludowego i nie o tani ironi, jak si wydaje, tu chodzio. Kopot powyszy jest kopotem caej np. krytyki towarzyszcej nurtowi wiejskiemu w prozie. Dla autora memoriau Pon nos obmiewaj w du-

3 4

R. Wjcik, Pon nos obmiewaj w duchu, ,,Polityka 1975 nr 43. St. Pigo, op. cit., s. 235.

chu... rzeczywisto stoi w miejscu i skada si z szeregu statycznych i nie powizanych ze sob elementw. Przypominaj si znane uwagi Tuwima o widzeniu wszystkiego oddzielnie. Recepta Wjcika na krytyk literack jest prosta, jednoznaczna i bezdyskusyjna: wystarczy, miast analizowa teksty (bo i po co?), pomacha cudzymi biografiami. W niektrych z tych ycior ysw brak skdind nawet najmniejszych epizodw literackich. Gdyby tak R. Wjcik zechcia si przyjrze gbiej samym tekstom, zauwayby niechybnie, e obok utworw wybitnych czy po prostu dobrych, duo tu najzwyczajniejszej grafomanii. Tendencyjno, gazetowa publicystyczno poczona z grafomani (nie zawsze i nie u wszystkich twrcw) bya jedn z cech literatury pisarzy samorodnych od jej zarania. Nawet w twrczoci M. Kajki trafiay si utwory bez adnej wartoci literackiej. Jeli powicamy tej sprawie miejsce, to podkrelmy niekoniecznie po to, by smaga R. Wjcika i broni R. Sulimy, teksty jego broni si ostatecznie same. Raczej po to, by zasygnalizowa, e pewne negatywne zjawiska wypunktowane w szkicu Twrca kontraktowy wymagaj rozsdnego, spokojnego, nie fanatycznego, ale rzetelnego i uczciwego rozwaenia. Problemy te powracaj zreszt niczym stay leitmotyw w niniejszych notach. Swoj drog, dziwne, i pewne metody polemiczne jako nie mog si przey. Wtpliwe, czy przywoane z nazwiska przez R. I Wjcika grono twrcw ma jakkolwiek satysfakcj z tej swoistej, publicznej wyprzeday yciorysw. Ostatnia uwaga: mona si nie zgodzi z pewnymi ustaleniami Sulimy zawartymi we wstpie wydanego przez niego tomiku poezji Grzegorczykw, trudno jednak przej obojtnie obok komentarza R. Wjcika powiconego tej cennej publikacji. Pisze on np.: Mam nadziej, e dziki istnieniu STL (wyjaniamy, e chodzi o Stowarzyszenie Twrcw Ludowych, M. W.] nie ukae si ju wicej ani jeden tomik poezji ludowej, w ktrym mecenas zajmie tak jak w ksieczce z wierszami obojga Grzegorczykw a 24 stronice na tzw. aparat naukowy, twrcom zostawiajc ledwie 26 stron. Co waciwie nazywamy literatur ludow? Pytanie wcale nie takie proste i atwe, jakby si mogo zdawa5. Kogo moemy uzna d z i s i a j za twrc ludowego? Wadysawa Chajca? Dostawcw seryjnie produkowanych frasobliwych? Maestwo Grzegorczykw? Przedstawicieli nurtu wiejskiego w prozie? A moe ostatecznie tych, co przepisujc od Maryli Wolskiej, trafiaj do antologii poezji ludowej?

S. Pigo, op. cit., s. 212.

Nie chcem jich wsztczch ganic, le tch mdrzelw mm za nic jak powiada Guczw Maciek w gadkach wydrukowanych w Pomeranii (nr 4). To interesujce pismo wydawane od lat 12 przez Zarzd Gwny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Gdasku, mniej znane pewnie na poudniu Polski, mamy po raz pierwszy okazj zaprezentowa na amach Literatury Ludowej. Prezentacj rozpocznijmy od odnotowania rozmowy z prof. Raydorem Warme, norweskim choreografem i folkloryst (Folklor jak bumerang). Norwegia i Polska nale do krajw posiadajcych bogato rozwinit tradycj folkloru, w zwizku z czym ciekawe wydaje si porwnawcze spojrzenie na nieuchronne procesy przeobrae, jakim ulega tradycyjna kultura ludowa w dobie dzisiejszej. Folklor nigdy nie by czysty powiada R. Warme W kadym chyba kraju, w kadej dziedzinie folkloru znale mona elementy pochodzce genetycznie z warstw ludowych, z warstw mieszczaskich, szlacheckich i dworskich, krajowe i zagraniczne. Tym bardziej folklor nie jest czysty dzi, w dobie zuniformizowanej kultury masowej. Oczywicie, co tam z niego przetrwao u jednych wicej, u innych mniej. W pewnej mierze zdaniem norweskiego folklorysty pozwalaj przetrwa autentycznemu, tradycyjnemu folklorowi takie czynniki, jak wystawy, adoptowanie motyww folklorystycznych przez nowoczesn choreografi czy muzyk, wreszcie moda na folklor (szczeglnie wrd norweskiej modziey). Czy rzeczywicie folklor zrekonstruowany bd folklor artystycznie opracowany pozwlmy sobie na wtpliwo mog przyczyni si do przeduenia tradycji folklorystycznej danego narodu? Czy nie s to zabiegi sztuczne? Funkcja folkloryzmw czy procesw folkloryzacyjnych bo takie terminy rozpowszechniy si u nas sprowadzaaby si raczej do ksztatowania u szerokiego krgu odbiorcw pewnych w y o b r a e o f olklorze tradycyjnym. cilej mwic, chodzioby tu o ksztatowanie pewnych stereotypw folkloru i, wydaje si, nie trzeba tego szerzej udowadnia. Tradycyjny, pierwotny folklor jest twrczoci wybitnie wiern pewnym konwencjom, przy czym konwencje te nigdy nie ulegay w jego obrbie procesowi stereotypizacji. W wypadku folkloryzmw mamy do czynienia z zupenie now rzeczywistoci artystyczn j (kategori estetyczn?), w ktrej niebagateln rol odgrywaj aspekty k o m e r c y j n e , widowiskowe i kosmetyczno-stylizacyjne. Folklor sfolkloryzowany ma si przeto tak do oryginalnego, nieupozowanego folkloru, jak mio sprzedajna do mioci autentycznej. Z jednej strony szminka i r. namiastka czego, ciga troska o p o z o r y, a wic w konsekwencji udawanie. z drugiej zawsze wiey rumieniec. autentyczno, niepowtarzalno i gra 4

w ramach konwencji (a nie gra stereotypw). Mionik folkloryzmw powie, e i kurtyzana, i zakochana dziewczyna maj ostatecznie mniej wicej to samo do zaoferowania. Niemniej, zawsze pozostanie rnica formy, w jakiej to czyni, oraz inna skala wiernoci: wierna wielu i wierna jednemu; paraleli tej nie bdziemy jednak dalej rozwija. Folkloryzm jest moliwy w rodowisku kulturowo heterogenicznym (i sam jest szuk heterogeniczn), wykorzystuje procesy zwizane z rozwojem mass culture; folklor operuje homogeniczn wizj wiata, jest sztuk jednorodn (nie myli z procesami homogenizacji). Natomiast podobnie jak prof. Warne nie zgadzamy si z punktem widzenia o umieraniu folkloru: naley pamita, e nie wolno przykada ubiegowiecznej miarki do niego. Zmiany, wszelkie zmiany kulturowe, dotykaj take folkloru. Moe on by inny od wyobrae uksztatowanych na podstawie opowiada dziadkw. Ale jest i stale zmienia si. Jaki bdzie za nastpnych kilkadziesit lat tego ju nie wiem. Zblione spojrzenie na procesy p r z e m i a n y folkloru reprezentuje Cz. Hernas: Aby zrozumie, czym jest folklor wyjania trzeba zmodyfikowa samo pojcie. Powszechnie rozumie si pod tym mianem rne gatunki prymitywnej samorodnej twrczoci ludowej. Naley w nim jednak dostrzec cigo humanistycznej wiadomoci, bo lud si w tym jzyku, w tych przypiewkach, porzekadach i przysowiach okrela. Na przykad przypowieci o zemcie rodowej i prawie do samosdu zawsze ywiej przemawiay do moralnoci chopskiej ni kodeksy prawne, a nawet ni Dekalog. Rwnie kodeks przestpczy miejski wyksztaci swoiste pojcia moralne, jak choby porzekado zodziej na swoim podwrku nie kradnie, niewiele majce wsplnego z prawem, ale zazwyczaj surowo przestrzegane. Tote przegldajc te teksty nietrudno zauway, e s to niesformuowane teorie rozwoju cigoci kultury i nauka powinna zaj si nimi bardziej troskliwie koczy swe uwagi6. Istotna rnica pisze J. Mikke pomidzy Hernasem a jego poprzednikami uwydatnia si w pogldach nie tyle na folklor dawny, ktry ma ju swoje stae miejsce w nauce [w tym punkcie mona z J. Mikke pol emizowa. M. W.], ile na folklor dzisiejszy, i to niekoniecznie chopski. Sowem na te formy twrczoci jzykowej, malarskiej (kicz, argon, wierszyki okolicznociowe, happening), ktre nie mieszcz si ani w literaturze piknej, ani w rodzimej sztuce ludowej. W tak pojtym folklorze widzi Hernas rdo odrbnoci kulturalnej i obyczajowej mas polskich.

Por. J. Mikke, Humanistyka ofensywna, Odra 1975 nr 10).

Wracamy do prezentacji Pomeranii, W numerze poza wywiadem z Warme wiersze Staszkowego Jana i towarzyszcym im szkicem E. Puzdrowskiego Malinczi wiat Staszkowego Jana, bajka kociewska Palcam mytany zbiera nie banda opracowana przez B. Janowicza, dokoczenie opowieci o Ostatnim Wgrzynie na Kaszubach (jest to wspomnienie Bernarda Grzdzickiego o ojcu Juliuszu Grzdzickim z Pierszczewa, znakomitym gawdziarzu, etnografie, znawcy kultury duchowej, spoecznej i materialnej Pomorza). Refleksje na marginesie lektury nieznanych wierszy pierwotnych Jana Karwowskiego z czasw; 1910-1913 snuje J. Borzyszkowski. Zwracamy te uwag na Posowie do nowego wydania sztuki Strach i zrkowjine Damroki Majkowskiej, ktremu towarzyszy fragment utworu Aleksandra Majkowskiego oraz na obszern recenzj Jerzego Sampa z Bursztynowego Drzewa E. Puzdrowskiego (bajki kaszubskie). Warto rwnie sign do Poradnika kwietnego Leona Roppela, ktry zawiera kaszubskie odpowiedniki jzyka kwiatw, np. przebijnieka uczucie zrwnowaone, dzewanna, dzwy kwiat wznioso, macecha (bratek) niestao (por. Myl nieoswojon C. Levi-Straussa!). majew lesn zwnczi (konwalia) cicha mio itd. Przytacza te autor kaszubski odpowiednik znanego i w innych regionach kraju zaklcia magicznego Naszrale, rwi c smiale wizany przez Jana Potccka z dniem w. Andrzeja (30 XI). Z nadziej, e jeszcze nieraz bdziemy mieli okazj wraca do lektury tego ywo i ciek awie redagowanego pisma, zajrzyjmy do 21 numeru Pogldw, a cilej do napisanego przez Eugeniusza Jaworskiego, rzeczowo i z du znajomoci rzeczy, szkicu o Jzefie Ligziefolklorycie i etnografie (zmarym przedwczenie 1972 roku). Krelc sylwetk uczonego pisze Jaworski m.in.: W zakresie naukowym formowa podstawowe zasady wspczesnej metodologii. Etnografi uwaa za nauk historyczn. Std folklor traktowa jako integraln cz kultury. Dotychczasow systematyk folkloru i kultury traktowa wycznie jako uatwienie robocze, lecz nie jedyne. Dlatego midzy innymi przy analizie folkloru tak du wag przywiz ywa do kryteriw realiw, a mutacje wtkowe, warianty uwaa czsto pod wzgldem wartoci naukowej za rwnorzdne z wtkami podstawowymi [trudno w folklorystyce nowoczesnej o inne stanowisko por. uwagi Proppa o bajce czy Levi-Straussa o micie, M. W.]. Interesowa si bliej strukturalizmem, jego moliwociami rozwiza diachronii. Nie powstaa, niestety, planowana synteza folkloru grniczego, W tym samym numerze recenzja z niezwykle cennej pracy Adolfa Dygacza Ludowe pieni grnicze (pira J. Porbskiego) oraz Literatury i podkultury dziecicej Jerzego Cielikowskiego (K. Heska-Kwaniewicz). 6

W Tygodniku Kulturalnym (nr 42) fragment nowej ksiki R. Sulimy Folklor i literatura zapowiadanej przez LSW zatytuowany Praca dzi rozumu uczy Obserwowany dzi, szczeglnie w pamitnikach modziey [...] pisze autor proces gbokiego s c a l a n i a si dwu wielkich kultur pracy: kultury robotniczej i kultury chopskiej posiada rozleg tradycj [...]. W niniejszym tekcie pragniemy wskaza w wycinkowy z koniecznoci sposb z n a c z e n i a , jakie w folklorze i w dawnej poezji robotniczej przyjmowa sens ludzkiego dziaania [...] sens ludzkiej pracy. Omawiajc koncepcje Doli-Losu w folklorze i ich przemiany, zastanawia si, na ile ich radykalizacja (zauway to ju A. Wiesioowski) wynika z radykalizacji wtkw spoecznych w folklorze, w jakim stopniu za mamy tu do czynienia z pogosami mitu organicznego (koncepcj mitu organicznego w sposb precyzyjny i nowatorski omawia Cz. Hernas w W kalinowym lesie). Obie koncepcje czego dowodzi cz analityczna pracy R. Sulimy posiadaj swoje mutacje w tradycyjnej poezji robotniczej i nie bez przyczyny, bo jeli chodzi o zasady przekazu, zbliaa si ona niejednokrotnie do folkloru.7 Micha Waliski

Zasygnalizujmy przynajmniej pozostae waniejsze publikacje. W 9 i 10 numerach P oezji powiconych Nadreali-

zmowi polskiemu i W krgu drugiej awangardy artykuy Macieja Krassowskiego Poezja plamienia udrki (O Stanisawie Pitaku) i Jana Witana By nadrealist w przeczuciu i przeraeniu (Elementy nadrealizmu w twrczoci Jzefa Czechowicza; w tym drugim zwaszcza rozdzia Dziwno istnienia, biografia i folklor. W Wizi (nr 7-8) dyskusja o Grypserze jako podkulturze modzieowej (gosy Cz. Czapwa, K. Grskiej, St. Makowskiego i A. Strzembosza). W Literaturze (nr 45) artyku J. M. otmana Sztuka kanoniczna jako paradoks informacyjny w tumaczeniu i z komentarzem S. Zapanika. W yciu Literackim nader pochlebna recenzja B. Rogatki O autentyczna literatur z niezbyt udanej pracy J. B. Ooga Mj autentyzm (1975). I lektura, ktra budzi najsmutniejsze refleksje: Szkic do portretu Aleksandra Berezy napisany przez B. S. Kund w yciu Literackim (nr 41). W 3 numerze redakcja Literatury Lu dowej zapowiadaa jego artyku w cyklu o formule.

You might also like