You are on page 1of 52

lipiec- sierpie wrzesie 2008

Rok XXII

PL ISSN 0860-1917

CENA 3,00 z

Kwartalnik spoeczno-kulturalny

^-C*

BOENA RONOWSKA

Jesienny li

Kwartalnik spoeczno-kulturalny

KOCIEWSKI MAGAZYN REGIONALNY


PRZY WSPARCIU FINANSOWYM URZDU MIEJSKIEGO W SKARSZEWACH

D REDAKTORA 2 O OD REDAKTORA

W NUMERZE

2 Kazimierz Denek EDUKACJA OPARTA O WARTOCI (cz pierwsz 5 Krzysztof Kowalkowski TARTAK W KALISKACH. JEGO HISTORIA I WPYW NA ROZWJ WSI 11 OGOSZENIE SPOECZNEGO KOMITETU BUDOWY RDLDOWEGO STATKU PASAERSKO-WYCIECZKOWEGO W TCZEWI 12 Anna Chilicka, Hanna Kamiska HISTORIA PARAFII W POGDKACH 15 Patrycja Hamerska DZIADEK BENEK 18 Zdzisaw Mrozek ZAPOMNIANY PEDAGOG ZE WIECIA 19 Edmund Zieliski REGIONALNIE I LUDOWO 20 WITOWANO W PELPLINIE 23 Maria Pajkowska-Kensik O KOCIEWSKICH UCIECHACH POZA KOCIEWIEM 24 Kamila Gillmeister PODR W CZASIE 26 Irena Opala WYCIECZKA PO UAWACH 31 Andrzej Wdzik 15. NIEZWYKE ZNALEZISKA Pradzieje Kociewia 35 Grzegorz Walkowski IN DERSOYE IN CONSTRUCTIONE IPSIS CASTRI (Zanim powsta Tczew byo Lubiszewo) 3 7 Krzysztof Korda JARMARK 38 Piotr Pazda KSIDZ F. MANTHEY. YCIE I DZIAALNO NAUKOWA Konterfekty 39 ZAINTERESOWAA MNIE BIOGRAFISTYKA 41 Jan Kulas MOJE SPOTKANIA Z PAPIEEM JANEM PAWEM II 42 NOWE WYDANIE 43 NEKROLOG ZYGMUNTA BUKOWSKIEGO 44 Edmund Zieliski ODSZED ZYGMUNT BUKOWSKI 45 Boena Ronowska POZOSTANIE W SERCU I STROFACH 46 Donat Niewiadomski POSOWIE 48 Hubert Pobocki KOCIEWSKA KSIKA KUCHARSKA
Sprostowanie W nr 2(61) na str. 17 w pkt. 1 bdnie podano: Dugo Wisy eglugowej liczc od ujcia Przemszy (km 900)..." - powinno by (km 0,00). Przepraszamy.

Nr 3 (62) lipiec sierpie wrzesie 2008 PL ISSN 0860-1917 WYDANO ZE RODKW BUDETU MIASTA TCZEWA

RADA PROGRAMOWA Kazimierz Ickiewicz - przewodniczcy oraz Irena Brucka, Czesaw Glinkowski, Jzef Golicki, Andrzej Grzyb, Krzysztof Korda, Jan Kulas, Tadeusz Majewski, prof. Maria Pajkowska-Kensik, Jzef Zikowski REDAKCJA Halina Rudko Wanda Koucka Kociewski Kantor Edytorski WYDAWCA Kociewski Kantor Edytorski Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie dyrektor Urszula Wierycho ADRES REDAKCJI I WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. J. Dbrowskiego 6, tel. (058) 531 35 50 e-mail: kketczew@tlen.pl Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrtw, zmiany tytuw oraz poprawek stylistyczno-jzykowych w nadesanych tekstach. redaktor naczelna sekretarz opracowanie graficzne i amanie

Teksty oraz zdjcia zamieszczone w niniejszym numerze zostay przekazane przez autorw nieodpatnie.
NAWIETLENIE, MONTA I DRUK Zakady Graficzne im. J. Czyewskiego Tczew, ul. Kwiatowa 11

Nakad: lOOOegz. Objto: 6 ark. druk.


NA OKADCE

Las jesieni
fot. Jan Przychodze

KMR

Zapraszam Czytelnikw do lektury ak tualnego numeru Kociewskiego Magazy nu Regionalnego. Zainteresowani znajd w nim wiele ciekawych artykuw. Prof. dr hab. Kazimierz Denek (w kilku czciach) przedstawi rol wartoci w yciu kadego czowieka, a zwaszcza modziey. Wskae istot wartoci i czym one s w edu kacji szkolnej. Ze szczegowego opracowania Anny Chilickiej i Hanny Kamiskiej, dotyczcym historii parafii w Pogdkach, dowiemy si o losach teje parafii od czasw jej powsta nia po dzie dzisiejszy. Krzysztof Kowalkowski wprowadzi nas do tartaku w Kaliskach. Ukae jego dzie je oraz udowodni, jaki mia on wpyw na rozwj wsi. Z okazji Roku uaw odbya si konfe rencja nauczycieli regionalistw. Jej prze bieg opisaa Irena Opala. Autorka w sposb bardzo ciekawy ukazaa wielokulturowo tego regionu, poszerzya wiedz na temat historii tej krainy i jej mieszkacw. Jak zwykle z Andrzejem Wdzikiem b dziemy odkrywa niezwyke znaleziska. Ciekawe s rwnie obszerne fragmen ty pracy licencjackiej Patrycji Hamerskiej powiconej yciu i twrczoci Bernarda Janowicza - znanego bajkopisarza ze Sta rogardu Gd. Na koniec materia powicony nieyj cemu Zygmuntowi Bukowskiemu - poetcie, prozaikowi, rzebiarzowi, malarzowi i wielkiemu czowiekowi.

Edukacja oparta o wartoci


cz pierwsza
Istniej zasady, ktre s wieczne... (William Jenning Bryjan) dlatego: Najwaniejsz w wiecie rzecz nie jest to, gdzie jestemy, lecz dokd zmierzamy. (01iver Wendell Holmes) zym s wartoci w yciu modziey? Jak odgry waj rol w pojmowaniu przez ni rzeczywistoci? Bez okrelenia czym s wartoci dla kadego z nas z osobna i ogu nie warto podejmowa dyskusji o jakoci ycia w rodowisku: lokalnym, regionalnym, krajowym, europej skim i globalnym. Nie funkcjonuj one pojedynczo, lecz two rz systemy. Nie maj charakteru staego. Ulegaj zmianom wraz z przeobraeniami kulturowymi i spoeczno-ekonomicznymi oraz postpujc transformacj systemow. Std tak wane jest poznawanie hierarchii wartoci wrd modziey. Wartoci s przedmiotem zainteresowa nauk humani stycznych i spoecznych. Zajmuj w yciu uczniw wane miejsce1. Decyduj o ich egzystencji, sensie i jakoci ycia, relacjach interpersonalnych, stosunku do siebie, rwienikw, nauczycieli i wiata. Dlatego te w rozwaaniach aksjologicz nych zaczyna przewaa przekonanie, e trudno jest zrozu mie uczniw, jeeli nie zna si roli wartoci w caoci ich bytu, istnienia i dziaania2. Myl t trafnie wyrazi W. K. Heisenberg, niemiecki fizyk, twrca podstaw mechaniki kwanto wej. Laureat Nagrody Nobla zauway, e pytanie o wartoci - to przecie pytanie o to, co robimy, do czego dymy, jak postpujemy i jak powinnimy postpowa. Jest to wic py tanie o czowieka, pytanie o kompas, wedug ktrego mamy si orientowa, gdy szukamy wasnej drogi ycia "i. Dlatego wypowied t uczyniem mottem jednej ze swoich ksiek4. Ksztatowanie systemu wartoci odbywa si w pasz czynie wewntrznych dowiadcze ucznia w kontaktach z uczestnikami procesu ksztacenia i kultur. Racjonalnie uksztatowany system wartoci urasta do podstawy tosa moci oraz fundamentu zdrowia i autokreacji5. Europa pocztku trzeciego tysiclecia to kontynent, ktrego najnowsz histori tworzyy dwa najokrutniejsze totalitaryzmy, ktre unicestwiy miliony ludzkich istnie6. Ta cz naszego globu dodatkowo nkana jest dzi takimi plagami, jak: narastajca przestpczo (przede wszystkim nieletnich); terroryzm; handel broni, narkotykami; odraa jce dewiacje seksualne; inwazja sekt i ruchw pseudoreligijnych, trwale okaleczajcych duchowo i fizycznie, zwasz cza ludzi modych i wraliwych. Trapi jej mieszkacw takie znamiona wiadomoci wspczesnego czowieka, jak:

KAZIMIERZ DENEK

1. Nie yje ju w ramach krgw spoecznych, ktrych wewntrzna zawarto gwarantowana jest wspln norm i wartoci; 2. To co byo dotychczas powinnoci obowizuje, w za lenoci od sytuacji; co byo tradycj utrwalone jest nie pewnie, co oczywiste - staje si nieoczywistym; 3. Oczywistym jest przekonanie o zmiennoci wszystkiego; 4. Uznanie nieograniczonych moliwoci, potrzeba uza sadnie braku zmiany; 5. Odrzucenie jednej opcji yciowej na rzecz pluralizmu; 6. Utrata znaczenia presji yciowej spoecznoci na kszta towanie przekona o czowieku, kady sam decyduje kim chce by, kim powinien by oraz o tym co jest jego dobrem, a co zem; 7. Wartoci maj charakter indywidualny; 8. Wybr staje si wewntrznym przymusem; 9. Koncentracja na samym sobie; 10. Czowiek sam decyduje o trwaoci czy zmiennoci po wiza interpersonalnych; 11. Podobiestwo dowiadcze, ubioru, upodoba, stylu y cia wyznacza ramy spoecznych powiza; 12. Czowiek nie wie czego chce, gdy nie wie co powinien chcie; 13. Jest rozdarty pomidzy pragnieniem wolnoci a zniewo leniem, samorealizacji a wyobcowaniem; 14. Stay niepokj egzystencjalny sprzyja wzrostowi ego centryzmu, a samorealizacja dokonuje si kosztem in nych ludzi czy rodowiska naturalnego 7 . Ukazuj one prawd o nim samym. Europa ta potrzebuje wiary i nadziei, e rozpoczte sie dem lat temu trzecie tysiclecie pooy kres zu i cierpieniu. Rkojmi budowania upragnionego adu s wartoci. Mo emy je czerpa z nieprzebranych rde cywilizacji rd ziemnomorskiej. Edukacja jest czci adu spoeczno-kulturowego. Od zwierciedla go, wsptworzy, pozostaje pod jego wpywem. Tymczasem szkoa w Polsce funkcjonuje w nieadzie otoczenia. Przeobraenia w nim przechodz fazy: zastojw, niepokojw i wybuchw. Burzliwo otoczenia wie si z nieprzewidywalnoci dziaa wadz, zmianami warunkw bytowych, konku rencyjnoci w edukacji, przemianami kulturowymi i demogra ficznymi, niestabilnoci prawa, otwarciem na Europ i wiat. Niepokojcym rysem wspczesnej edukacji i nauk o niej jest, wyranie pogbiajcy si midzy nimi rozziew. W re zultacie tego pracownicy naukowo-dydaktyczni tworz teo rie, niezalene od rzeczywistoci szkolnej, ktre nauczyciele oddalaj jako nieprzystajce do ich potrzeb. Ostatni z nich uwaaj, e w teorii wszystko wyglda piknie, a problem polega tylko na tym, e praktyka szkolna oddalona jest od niej nieraz o cae lata wietlne. W tej sytuacji spraw zasad nicz jest budowanie mostu midzy teori i praktyk eduka cji. Jest to oczywiste skoro pamita si, e akademicko nie moe oznacza dystansowania si od praktyki szkolnej. M. Malewski dowodzi, e w treciach pedagogiki znajdu jemy mao konkretnych, jednoznacznych, silnych myli, czyli do tych, ktrym zawdziczamy: udzielanie odpowiedzi, roz wizanie problemw; dostarczanie fundamentw praktyce. Zamiast tego jest w nich wiele myli sabych, niekonkluzywnych, zapetlonych, unikajcych bd niezdolnych do osta tecznych rozstrzygni, kopotliwych dla praktyki (bo c tu po niej). Std autor ten uwaa, e pedagogika nie jest na uk o istocie eduakcji (...) lecz zespoem faktw jzykowych " z tego zakresu. Jest pisarstwem o edukacji, odbijajcym hi

storycznie zmienny wolumen tematw i zagadnie oraz aspi racji ich autorw do odkrywczoci naukowej sawy*. Nie mona si temu dziwi skoro pamita si, e peda gogika znajduje si wci w stanie tworzenia". Oznacza to zarwno tworzenie si rnorodnych prdw, orienta cji, systemw pedagogicznych (kreowanie pedagogiki), jak i tworzenie na podstawie zaoe pedagogicznych, nowych sposobw realizowania praktyki ksztacenia i wychowania 9 (kreatywna rola praktyki) .

Ukszenie postmodernizmu
ychowanie ku wartociom stao si wyzwa niem i zadaniem edukacji. Tymczasem jeste my wiadkami relatywizacji a nawet kryzy 10 su" wartoci . Zarzewie tego tkwi w postmodernizmie. Ma on charakter antyowieceniowy Stanowi gwatowny atak na literatur, sztuk, edukacj i nauk. Jego istot wyraa po czenie antypoznawczych elementw modernizmu z pochwa konsumeryzmu. Zakada, e nie ma adnych kryteriw i standardw, na ktrych mona oprze nasze sdy. To, czy co jest dobre, czy ze, prawdziwe czy faszywe nie liczyo si. Tymczasem przeom XX i XXI stulecia sta si okresem historycznego przyspieszenia. Zaznaczy si upadkiem ko munizmu, masakrami w Rwandzie i Darfurze, zamachem z 11 wrzenia 2001 roku, wojnami w Afganistanie i Iraku. Ozna czao to wkroczenie wok nas rzeczywistoci. W zetkniciu si z ni postmodernizm uleg rozproszeniu. Zacz upada. Postmodernizm by prb ucieczki od rzeczywistoci. Ta w kocu nas dopada. Nie moemy ju uciec od zagadnie aksjologicznych, kulturowych, edukacyjnych, ktre postmo dernizm prbowa spycha na margines". W naukach o edukacji wida ukszenie postmodernizmu. Skutkiem jego jest odrzucenie pojmowanej uniwersalnie prawdy, negowanie realnoci w rzeczywistoci, zamazywa nie zwizkw przyczynowych midzy zdarzeniami, konte stowanie i przecieranie drg kryzysowi wartoci, upadek autorytetw, odpowied na pytanie innym pytaniem. Liczy si przede wszystkim dekonstrukcja. W postmodernizmie wszystko jest pynne i relatywne, podlegajce modzie. Postmodernici s silni sceptycyzmem wobec prawdy, mylonej z wiedz. W sukurs przychodzi im w tym progra mowa ambiwalencja, filozoficzny antyfundamentalizm oraz metodologiczny abstrakcjonizm. Ich interpretacja wynikw bada moe suy tylko i wycznie do uzasadniania do minujcej opinii i punktw widzenia, a nie do odkrywania prawdy obiektywnej lub absolutnej. Trzeba przywrci edukacji i naukom o niej wartoci, nada w nich im waciwy sens. Jeszcze mocniej oprze edukacj o nauki o niej, na rzetelnych faktach i ich badaniu. Bdzie to odpowiedzi na relatywistyczny chaos i niepew no kreowan przez postmodernizm, w ktrym jedna wer sja prawdy jest rwnie dobra jak ssiednia.

Pojcie wartoci i ich funkcje


roblematyka aksjologiczna przewija si przez eu ropejsk myl filozoficzn od Sokratesa po wsp czesno, cho sam termin upowszechni si dopiero w XX wieku. Uwaa si, e wartoci s czym co pierwotne, trudne do zdefiniowania. Co stanowi istot wartoci? Czym one sw edukacji szkol nej? Pytajc o wartoci, wkraczamy w gsty las. Staramy si

KMR

przetrze w nim cieki. Dlatego to co pisz, nie moe by traktowane jako rozstrzygnicie ostateczne. Bd szczliwy, gdyby stao si to pocztkiem szerszej dyskusji o wartociach. W naukach humanistycznych i o edukacji sowo warto najczciej odnosi si do tego, co ceni czowiek lub grupa spoeczna i co uwaane jest za wane i w ten sposb prze ywane. Do wyrnienia tego, co cenione su przekonania i przeycia. W moliwoci rozziewu midzy tym, co cenio ne i wartociowe tkwi kryterium susznych i mylnych prze kona, trafnych i chybionych ocen, jako naszych reakcji na wartoci. Warto oznacza wszystko to, co nie jest neutralne i obojtne, lecz jest cenne, wane i doniose, a przez to sta 12 nowi cel ludzkich de. Jest wane take samo w sobie . Istnieje bogactwo definicji wartoci. Przegldu ich do starczaj prace: K. Chaas, Wychowanie ku wartociom, (Lublin-Kielce 2003); W. Cicho, Wartoci - czowiek - wy chowanie, (Krakw 1996); K. Denek, Aksjologiczne aspekty edukacji szkolnej, (Toru 2000); K. Denek, Wartoci i cele edukacji szkolnej, (Pozna-Toru 1994); K. Olbrycht, Praw da, dobro i pikno w wychowaniu czowieka jako osoby, (Ka towice 2002); J. M. Szymaski, Modzie wobec wartoci. Prba diagnozy, (Warszawa 1998); W. Sawczuk, Wartoci preferowane przez studentw w okresie transformacji ustro jowej, (Olsztyn 2000). Wynika z nich, e pojcie wartoci jest bardzo wieloznaczne i nieostre. Dla potrzeb edukacji i nauk o niej stosunkowo czyteln definicj wartoci podaje M. obocki. Pod tym pojciem ro zumie on wszystko to, co uchodzi za wane i cenne dla jed nostki i spoeczestwa oraz jest godne podania, co czy si z pozytywnymi odczuciami i stanowi jednoczenie ce de ludzkich. Uchodzi ona take za okrelony miernik (kryterium) oceny osb, rzeczy, zjawisk ub norm. Stanowi nierzadko podstaw lub istotny punkt odniesienia w uznaniu czego za dobre lubzen. Wartocijest wszystko to, co godne czowie ka i suy wielostronnemu rozwojowi jego osobowoci. Okrelenia wartoci mona podzieli na te, ktre traktuj je jako przedmioty lub utosamiajje z przekonaniami. Pierw sze dominuj w filozofii, a drugie w socjologii. W aspekcie socjologicznym wartoci okrela si jako: przedmioty i prze konania o nienormatywnym charakterze, determinujce lub podobne przeycia psychiczne i dziaania jednostek, rozpo wszechniane w grupie spoecznej przekonania jednostek lub grup spoecznych okrelajce cechy godne podania, cechy poszczeglnych grup spoecznych lub caego spoeczestwa. Przypisy: K. Chaas, Wychowanie ku wartociom, Lub lin-Kielce 2003; K. Denek, U. Morszczyska, W. Morszczyski, S. Michaowski: Dziecko w wiecie wartoci. Aksjologiczne barwy dzie cicego wiata, Krakw 2003; B. Dymara, M. opatkowa, M. Z. Pulinowa, A. Murzyn: Dziecko w wiecie wartoci. Poszukiwanie umysu i serca, Krakw 2003; W. Furmanek: Czowiek, czowieczestwo, wychowanie, Rze szw 1995; J. Gajda: Wartoci w yciu czowie ka. Prawda, mio, samotno, Lublin 1997; K. Olbrycht: Prawda, dobro i pikno w wycho waniu czowieku jako osoby, Katowice 2000; J. Pturzycki: Dydaktyka dla nauczycieli, Pock 2002; J. Uchya-Zroski: Wspdziaanie dzieci i modziey w toku nabywania kultury muzycznej, (w:) Dziecko w wiecie wspdzia ania, red. B. Dymara, Krakw 2001, cz. II. M. Czerwiski: Przyczynki do antropologii wspczesnej, Warszawa 1988; A. Tyszka, Kultura jest kultem wartoci, Warszawa 1999. W. Heisenberg: Cz i cao, Warszawa 1987.

Prace psychologiczne pojcie wartoci wi ze zjawi skiem wyboru. Warto w znaczeniu psychologicznym sta nowi to, co jest wane dla istnienia, aktywnoci i rozwoju czowieka w rnych okresach jego ycia, oraz wyobraenie i przekonanie jednostki o tym, co jest wane, godne poda nia i/lub osignicia, co ma znaczenie dla jej ycia, aktyw 14 noci i rozwoju . Za wartoci T. Parsons, E. A. Shils uznaj: uoglnione i trwae preferencje, normy lub tendencje wyboru, ktre kryj si pod mnstwem szczegowych preferencji, norm 15 i decyzji, jakie wystpuj w codziennym yciu . Jak uwaa S. Kluckhohn, chodzi o preferencj odczuwaln i (lub) oce 16 nian moralnie lub przez rozumowe czy te estetyczne osdy . Cz. Matusewicz zwraca uwag, e warto w psychologii to: obiekt podania, czynnik selekcji motyww i kryterium wy 11 boru celw dziaania i rodkw ich realizacji . Pytania o status i sposoby istnienia wartoci nie przynio sy konkretnych rozstrzygni. Status wartoci (ontologiczny) zaley od tego, co uznamy za ich istot, czyli jak przyjmiemy ich definicj. Wartoci to wszystko co cenne, godne podania n i wyboru, co stanowi ostateczny cel ludzkich de . Wartoci wymykaj si deskryptywnemu definiowaniu. Nie sposb stwierdzi ontycznego ich statusu. Wielu aksjologw przyjmuje je jako istniejce obiektywnie i majce byt absolutny. S. Kunowski dowodzi, e istnieje obiektywny wiat wartoci. Termin wartoci jest bliski tego, co w matematyce nazy wa si pojciem pierwotnym czyli tym, co nie da si okreli przy pomocy definicji. Warto w tym miejscu przypomnie, e logicy twierdz, i wymg definiowania gwnych kate gorii pewnej dziedziny daje si speni tylko w ograniczo nym zakresie. Nadto brak wyranej definicji nie przesdza o praktycznej umiejtnoci odrnienia pewnego przedmio tu od innych przedmiotw oraz nie przekrela moliwoci porozumienia si ludzi ze sob20. W sytuacji, gdy zabiegi definiowania wartoci okazuj si nieskuteczne moe warto prbowa wyjania je przy pomocy cech konstytutywnych, ktre wnikaj w ich istot. Wwczas przykadowo wartoci odnosz si do tego: co cenne, co zgodne z natur; czego chcemy, przedmiot (aktualnego lub potencjal nego) denia, cel: czego podamy; co zaspokaja czyje po trzeby, zainteresowania, a dostarcza zadowolenia, przyjemno ci; co (jakie) powinno by; co lepiej, eby byo ni nie byo; co obowizuje, apeluje (do odbiorcy); co domaga si istnienia21. M. obocki: Wychowanie moralne w zary sie, Krakw 2002, s. 72. M. Tyszkowa: Kultura symboliczna, war toci i rozwj jednostki, [w:] Wartoci w wiecie dziecka i sztuki dla dziecka, Warszawa-Pozna 1984. 15 T. Parsons, E. A. Shils: Motives and system ofaction, [w:] Toward a genera theory of action, red. T. Parsons, E.A. Shils, New York 1951. 16 C. Klukhohn: Values andvalue orientation in the theory of action, [w:] Toward a ge nera theory ofaction, op. cit. 17 Cz. Matusewicz: Psychologia wartoci, Warszawa 1975. 18 J. Kostkiewicz: Wartoci wspczesnej edukacji w Polsce. Prba diagnozy, [w:] Pedagogika oglna. Problemy aksjolo giczne, red. T. Kukoowicz, M. Nowak, Lublin 1997. 19 S. Kunowski: Wartoci w procesie wycho wania, Krakw 2003, s. 36. 20 A. Bronk: Zrozumie wiat wspczesny, Lublin 1998. 21 A. B. Stpie: Wstp do filozofii, Lublin 2001, s. 103.
14 13

' K. Denek: Aksjologiczne aspekty edukacji szkolnej, Toru 2000. ' M. Gaa: Wartoci kultury w epoce wsp czesnej, Toru 2000. ' S. Courtois: Czarna ksiga komunizmu, Warszawa 1999. B. Halaczek: Postmodernizm rejestracj wspczesnoci, (w:) Ekologia, red. J. L. Krakowiak, Warszawa 1999, s. 183-184. 1 M. Malewski: Niepewno wiedzy - zawod no edukacyjnej praktyki, Teraniejszo. Czowiek. Edukacja" 2002, nr 4, s. 74. ' S. Palka: Pedagogika w stanie tworzenia, Krakw 1999. Por. take S. Palka: Peda gogika w stanie tworzenia. Kontynuacje, Krakw 2003. 3 B. Fijakoska: Modziey wychowanie - spraw caego spoeczestwa, Nowa Szkoa" 2005, nr 9, s. 7; J. Pustelnik: Pol ska owiato - zawr ze zej drogi. Stanow cze nie dla anarchii w naszych szkoach, Lider" 2007, nr 1. ' D. Bell: Kulturowe sprzecznoci kapitali zmu, Warszawa 1994. 2 W. Furmanek: Czowiek, spoeczestwo, wychowanie, Rzeszw 1995, s. 65.

KMR

Przedstawiamy Czytelnikom referat wygoszony podczas VII Midzynarodowej Konferencji Naukowej pn. Dzieje wsi pomorskiej" organizowanej przez Uniwersytet Szczeciski i Gmin Dygowo w powiecie Koobrzeg w dniach 16-18 maja br.

KRZYSZTOF KOWALKOWSKI

Jego historia i wpyw na rozwj wsi


aliska s wsi gminn w powiecie starogardzkim w woj. pomorskim, pooon wzdu linii kolejowej Tczew - Chojnice, po pnocnej stronie szosy tzw. berlinki, biegncej w tych samych kierunkach. Jest ona po oona w obrbie Pojezierza Starogardzkiego na pnocnym skraju Borw Tucholskich. Ponad 72 % obszaru gminy to lasy, pooone na znacznie pofadowanym terenie na pozio mie od okoo 100 do 160 m n.p.m. Z czci tych lasw utwo rzono Obszar Chronionego Krajobrazu Borw Tucholskich, z ktrego na terenie gminy Kaliska znajduje si 7.950 ha. S to gwnie lasy sosnowe i sosnowo-wierkowe, ktre stano wi okoo 80 % caego drzewostanu1. Tak wielkie lasy w przeszoci byy rdem drewna nie zbdnego do gwatownie rozwijajcej si gospodarki szcze glnie w Gdasku i Elblgu. Wzrost handlu prowadzonego przez tamtejszych kupcw oraz rozwj stoczni spowodo wa wzrost zapotrzebowania na drzewo. Zaczto wycina ogromne poacie lasw pozyskujc drewno do budowy stat kw, produkcji beczek i skrzy oraz do wyrobu smoy, wgla drzewnego, dziegciu i wytopu szka. Wszystko to stao si przyczyn powstania w XVII wieku licznych lenych osad2. Nieznana jest data powstania pierwszej osady w Ka liskach. Osadnictwo, ktre dao pocztek dzisiejszej wsi odnotowano w dokumentach dopiero w pocztkach XVIII wieku. W 1711 roku wymieniona zostaa osady Kaliska z piecem smolnym3. Jednake prawdopodobnie szybko za przestano wypalania smoy, by moe w zwizku z wyrbem okolicznego lasu, skoro w 1765 roku lustrator zapisa: pust kowie w piaskach ley, czynszu do starostwa (kocierskiego) paci 100 z pruskich4. Znaczny rozwj wsi nastpi po oddaniu 15 sierpnia 1873 roku odcinka linii kolejowej czcej Chojnice ze Zblewem, co byo jednoczenie zakoczeniem budowy kolei czcej Berlin z Krlewcem (dzi Kaliningrad)5. Poczenie kole jowe zwikszyo znacznie atrakcyjno wsi pod wzgldem przemysowym, jako e we wsi powstaa stacja kolejowa, nazywana pocztkowo Banhof Frankenfelde. W 1877 roku miao miejsce poczenie trzech wsi: Kaliska, Dbrowa i Strych w jeden organizm administracyjny i utworzenie gmi ny Dreidorf5. W 1880 roku Kaliska byy wsi wociask o powierzchni 1356 mrg w powiecie starogardzkim. Byo w niej 8 gospodarstw gburskich, 11 zagrodnikw oraz 24 domy. We wsi mieszkao 105 katolikw i 60 ewangelikw7. Brak jednoznacznej informacji na temat daty powstania pierwszego tartaku w Kaliskach. O fabryce ram do obrazw powstaej okoo 1880 roku pisa Jzef Milewski dodajc, e przy niej to powsta w 1902 roku tartak stanowicy wasno 8 Elsdorfa . Nazwisko to, jak napisa Miihlradt, brzmiao El9 storpff i w tej formie bdzie dalej wymieniane . Katalog gospodarczy powiatu starogardzkiego" podaje, e tartak w Kaliskach zosta uruchomiony w 1902 roku, lecz nie jest znany jego wczesny waciciel10. Podany tu 1902 rok, jako data zaoenia tartaku, dotyczy moe w rzeczywistoci roz szerzenia produkcji w istniejcej ju fabryce ram i uruchomie nia w niej nowego lub wikszego tartaku. W nadlenictwie Wirty znajduje si dokument z 1902 roku (Haupt Merkbuch vor Oberfrsterei Wirty) mwicy m.in. o przetargu na sprze da drewna. Wwczas to Elstorpff z Frankenfelde (dzi Frank) kupi 1 455,44 m3 drewna. Cena wywoawcza wynosia 11,48 marek, za cena zakupu 19,10 marek11. Tak wielkie przebicie ceny moe wskazywa na powstanie nowego tartaku lub te jego znaczn rozbudow i zwizanym z tym wzrostem za potrzebowania na drewno. Istnienie fabryki ram potwierdza w swej ksice z 1908 roku Johannes Miihlradt. Pisze on, e z Elstorpffschen Fabriketablissementes'2 wysyano zocone ramy nawet do Brazylii, Australii i Persji13. Przytoczone tu informacje pozwalaj przyj, e firma Elstorpffa powstaa pod koniec XIX wieku. Tartak Elstorpffa by na pocztku XX wieku najwiksz fabryk okrgu starogardzkiego, z hotelem, do ktrego dobudowano sal. Obok stay, nalece do fabryki, domy robotnikw i miesz kania urzdnikw 14 . Wspomniane tu domy dla pracownikw to prawdopodobnie m.in. dwa pitrowe drewniane domy przy gwnej ulicy w Kaliskach". Niestety, nie wiadomo, w ktrym roku sporzdzony zosta ten opis, cho ksika Muhlradta zostaa wydana w 1908, gdy niektre zawarte w niej informacje dotycz lat wczeniejszych, jako e Jo hannes Miihlradt zosta wikarym (Hilfsprediger) w Pocicznie ju w dniu 23 padziernika 1894 roku 16 . Rozwj tartaku musia by bardzo znaczny skoro w 1905 roku w Kaliskach byo ju 56 domostw mieszkalnych, w ktrych mieszkao 498 osb 17 . We wsi bya take murowana szkoa, gospoda, piekarnia, rzenik. Dziaao m.in. Ewangelickie Stowarzy szenie Budowy Kocioa, ktre zebrao 14 000 marek na bu dow kocioa ewangelickiego w Kaliskach 18 . Jego budowa rozpocza si w 1910 roku na gruntach ofiarowanych przez waciciela tartaku Elstorpffa19. Kolejne informacje o tartakach w Kaliskach jakie udao si odszuka pochodz z 1925 roku, a zoyli je do staro gardzkiego starostwa Hermann Sass i firma Elb i S-ka". Wedug Sassa jego tartak zosta zaoony w 1912 roku, za wedug sprawozdania firmy Elb i S-ka" ich tartak zosta

Tartak w Kaliskach

KMR

zaoony w 1913 roku. Jest to dziwna informacja, bo do 20 Elb i S-ka" nalea tartak zaoony przez Elstorpffa . By moe wanie w 1913 roku firma Elb i S-ka" kupia tartak 21 od Elstorpffa . W 1925 roku w tartaku Elb i Ska" byy nastpujce maszyny i urzdzenia: 1 lokomobila, 1 kocio, 1 maszyna parowa, 1 maszyna elektryczna, 4 traki piono we, 2 cyrkularki, 2 wahadwki, 1 heblarka, 1 pia tamowa, 1 wyrwniarka, 1 szpunciarka i 6 innych maszyn do ob rbki drewna. Wymienione traki pionowe miay rozpito 85 cm (2 szt.), 75 cm i 65 cm. Place byy wyposaone w tzw. torowisko polne. W 1924 roku przerb drewna 3 3 wynis 9 000 m , a w 1925 roku ju 20 000 m . Drewno, gwnie sosn, kupowano w lasach pastwowych. Produk cj tartaku sprzedawano take poza granice kraju, ale bya 22 to niewielka cz z uwagi na wysokie koszty transportu . Tartak Elb und Tiefenbach zaprzesta produkcji ram wpro wadzajc w to miejsce produkcj mebli, eksportowanych gwnie do Danii. Tarcic sprzedawano jedynie w przypad ku dysponowania nadwykami. Zakad zatrudnia okoo 260 pracownikw, w tym okoo 100 stolarzy, malarzy i ich pomocnikw. Wikszo prac wykonywano przy pomocy rcznych narzdzi, jedynie te najcisze wykonyway ma szyny napdzane silnikami parowymi. Waciciele tartaku mieszkali w Niemczech, przyjedajc jedynie co jaki czas, a w ich imieniu zakadem kierowa pan Frasunek. Jak pisze Morzuch tartak nasz w wczesnej postaci wyglda inaczej ni obecnie. Drewniany, mniejszy, z drugim kominem bla szanym, by jednak niele wyposaony. Teren przeze zajmo wany by rwnie niewielki, obejmowa zaledwie 30% dzi siejszej powierzchni. Mae kodowisko, z dwoma gwnymi torami dowozowymi do trakw oraz z dwoma przenonymi, niewielka sortownia i may powierzchniowo skad tarcicy. W tym czasie mia take tartak suszarni21'. W informacji tej jest jednak pewna nieciso. Morzuch pisze, e tartakiem Elb i S-ka" zarzdza pan Frasunek, gdy tymczasem w 1925 roku, Franciszek Frasunek wystpuje jako kierownik tartaku nalecego do Hermanna Sassa24. Nie mg by wic kierownikiem w tartaku nalecym do Elb i S-ka", chyba, e zarzdc tym by Jan Frasunek, wymieniany w tym czasie wrd czonkw rady gminy 25 . Drugi tartak nalecy do Hermana Sassa zosta zaoony w 1912 roku i by pooony przy linii kolejowej. Wyposa ony by w lokomobil oraz 2 traki - jeden o rozpitoci 85 cm, drugi 65 cm. W pimie z dnia 6 sierpnia 1925 roku kierownik tartaku Franciszek Frasunek napisa, e w 1923 roku wyprodukowano 3 000 m3 tarcicy, w 1924 roku jedynie 100 m3, a w dniu 1 kwietnia 1924 roku tartak zaprzesta pro dukcji. Firma Hermann Sass miaa sw siedzib w Gdasku, za tartaki firmy znajdoway si take w ku (pow. wie cie), Tucholi i Redzie 26 . Piszc o tartakach warto doda, e w okolicy Kalisk byo jeszcze kilka innych tartakw 27 . Rozwj tak wielkiego przemysu, jakim byy tartaki po wodowa nie tylko napyw ludnoci potrzebnej do pracy. Po wstaway usugi komplementarne niezbdne do funkcjono wania tartakw, ale take te niezbdne do ycia mieszkacw wsi. W 1926 roku w Kaliskach, bdcych siedzib gminy wiejskiej poza tartakiem Elb i Ska" dziaao wiele innych firm. Drzewem handlowali F. alikowski, J. alikowski i L. Wrzaka. Usugi ciesielskie wykonywali T Gerowski i R. Sarnowski, a usugi stolarskie F Ceranowski, J Lubi ski i E. Wolf. Ponadto we wsi by tapicer Mouch, koodziej H. Ossowski, dwaj kowale J. Borzyszkowski i L. Lewan dowski oraz szewc J. Kruyski. Usugi krawieckie wyko

nywali A. Babiski i J. Kochaski. Dziaay cztery sklepy z artykuami kolonialnymi, ktrych wacicielami byli W. Brand, W. Przybylski, K. Szarafin i K. Froski. Wa cicielami sklepw z towarami rnymi byli R. Krauze i B. Schlage, piekarni W. Brzoskowski, sklepw rzeniczych A. Lubawski, E. Mueller i Kotowski. J. Kowalewski pro wadzi skup jagd. By te wyszynk trunkw J. Siegmnalera oraz zajazd F. alikowskiego. We wsi bya agencja pocz 28 towa wyposaona w telefon . Uzupenieniem informacji 0 wsi jest protok lustracji gminy Kaliska z dnia 25 listo pada 1926 roku. Obszar gminy wynosi 600 ha, z czego roli 478 ha, k 5 ha, lasw 15 ha i ugorw oraz nieuytkw 105 ha. Mieszkao tu 871 osb, z czego 839 Polakw - ka tolikw i 32 Niemcw - ewangelikw. Usugi wiadczy li: 1 rzenik, 1 piekarz, 2 szewcw, 2 krawcw, 2 kowali, 1 koodziej, 1 lusarz. Byy tu 3 skady kolonialne, 2 tartaki, 2 obere bezalkoholowe i 1 z wyszynkiem wdek. W gmi nie byy dwie szkoy powszechne (w Kaliskach - 2-klasowa i Dbrowie - 1-klasowa), a majtek gminy skada si 29 z 40 mrg ziemi i budynku dla sikawki . W czerwcu 1928 roku w hali trakw i kotowni tartaku Elb i S-ka" wybuch poar. rdo tego poaru nie zostao ostatecznie wyjanione30. Na skutek poaru zwolniono cz pracownikw pracujcych w tartaku. Praca odbywaa si je dynie w stolarni przy wykorzystaniu posiadanych zapasw. Po wykorzystaniu zapasw i ci pracownicy stracili prac. Pozostaa jedynie grupa ludzi pracujcej przy odbudowie tartaku. Miao to ogromny wpyw na poziom ycia miesz kacw Kalisk i okolic, ktrzy stracili prac. W Kaliskach nie byo innego duego zakadu pracy, ktry mg da prac wszystkim zwolnionym. Utrata pracy pracownikw tartaku spowodowaa zapewne take spadek dochodw rzemiosa i handlu, a wic kolejnej grupy ludzi. Odbudowa tartaku trwa a do 1931 roku, ale nie zostaa zakoczona na skutek duego zaduenia wobec skarbu pastwa i bankructwa wacicieli31. W Kaliskach nastay trudne czasy, gdy tylko cz pracow nikw otrzymywao zasiek dla bezrobotnych. Pozostali imali si rnych prac dorywczych w rolnictwie, lenictwie czy te zbierajc runo lene. Brak pracy w tartaku dotkn wic wik szo rodzin mieszkajcych w Kaliskach, a wedug spisu po wszechnego przeprowadzonego w dniu 9 grudnia 1931 roku w gminie Kaliska mieszkao ju 1 060 osb 32 . W tej sytuacji pastwo jako gwny wierzyciel przej o tartak, usiujc go sprzeda, ale po bezskutecznej pr bie sprzeday zapada decyzja o odbudowie tartaku przez pastwo 33 . Decyzj t podjto w 1932 roku i od tego czasu oficjalna nazwa tartaku brzmiaa Zarzd Tartakw Pastwo wych w Kaliskach. Tartak podlega Dyrekcji Okrgowej Lasw Pastwowych w Toruniu 34 . W 1933 roku w pastwo wym ju tartaku rozpoczto produkcj tarcicy. Zamontowa no tu nowoczesne traki, postawiono drug maszyn parow oraz powikszono powierzchni skadow surowca i tarcicy. Produkcji mebli nie uruchomiono, gdy wikszo narzdzi do ich produkcji zostaa wczeniej sprzedana na licytacji. Pomimo nowych maszyn praca w tartaku bya bardzo ci ka, gdy wszystkie prace transportowe odbyway si wy cznie przy wykorzystaniu siy ludzkiej. Napeniane duy c wzki pchali po torowiskach ludzie, przy tym trzeba byo wielokrotnie na obrotnicach zmienia kierunek jazdy tych wzkw 35 . W latach 1931-1933 okoliczne lasy nawiedzia plaga strzygoni choinwki, ktra wymusia nieplanowane wyrby caych poaci lenych 36 . Miao to jednak take swj pozytywny skutek, gdy wymusio dodatkow produkcj

KMR

tREWNEM PACH
Odzia Policji przed tartakiem

w tartaku oraz dao dodatkow prac wielu okolicznym mieszkacom zatrudnionym przy wycince drzew i zwzce drewna. Drewno zwoono specjalnie skonstruowanymi wo zami konnymi, a zim saniami. Tartak po penym uruchomieniu produkcji zacz ponownie odgrywa ogromn rol nie tylko w gminie, ale take poza ni. Pisa o tym Zarzd Koa Obwodowego Bezpartyjnego Blok Wspierania Reform w Kaliskach w swym pimie z 7 maja 1934 roku kierowanym do Wojewdzkiego Urzdu Pomorskiego w Toruniu: Tereny osady Kaliska s odpowiednie pod rozbu dow, co jest bardzo wane ze wzgldu na uprzemysowienie, gdy na miejscu znajduje si tartak pastwowy, ktry zatrudnia 250 robotnikw staych, nie liczc sezonowych, zatrudnionych przy wyrbkach w lesie, dostawach i dowozach, liczba kt rych siga tysica. Skoncentrowanie si ycia przemysowego w Kaliskach stworzyo powstanie znacznej iloci organiza cji spoecznych: Zwizek Strzelecki, Zwizek Rezerwistw, B.B. W.R., L.O.P.P, ktre s najliczniejsze w okolicy31. W 1934 roku w tartaku uruchomiono wasn prdnic o mocy 52 kW i zaczto stopniowo wprowadza silniki elek tryczne w hali trakw i warsztatach. Jednak obsuga placw skadowych opieraa si dalej wycznie na sile ludzkich mi ni. Dlatego te w tartaku pracowali wycznie mczyni, a pierwsze 8 kobiet zatrudniono dopiero w 1936 roku38. Za trudnienie w tartaku nie gwarantowao staej pracy. Na czas planowych remontw maszyn, ktre trway 3 miesice zwal niano wikszo pracownikw. W pracy zostawali jedynie

pracownicy dziau mechanicznego, ekspedycji materiaw i czonkowie Ochotniczej Stray Poarnej. Po zakoczeniu re montu nastpowao ponowne zatrudnienie, ale jeli ktokolwiek podpad kierownictwu, to nie zosta ju ponownie zatrudniony. Powodowao to, e zatrudnieni starali si nie dyskutowa nad otrzymywanymi poleceniami i wykonywali je bez protestu. Nie byo take mowy o jakimkolwiek spnieniu do pracy, po mimo tego, e wielu pracownikw szo do pracy pieszo nawet 9 km. Ludzie caymi dniami wystawali pod bram tartaczn \w oczekiwaniu na prac. yje do dzi w naszej wsi czowiek, o ktrym mwiono ten z brzydk twarz ". Pochodzio to std, e kiedy przyszed prosi o prac powiedziano mu: macie zbyt brzydk twarz, wydybajcie za bram. Sytuacja taka stwarzaa dobre moliwoci dla nieuczciwych urzdnikw, ktrzy bardzo chtnie brali podarunki" w postaci drobiu, nabiau, a nawet wicej, niektrzy bowiem dostawali prac dziki protekcji" swych on, crek czy sistr39. Te spory z przyjezdnymi nie tylko z poudnia Polski, ale nawet z ssiednich gmin, problemy ze znalezieniem pracy, kumoterstwo, przekupstwo i niskie wynagrodzenie doprowa dzay do wybuchw strajkw. Jak pisze Jzef Milewski pierw szy z nich odby si w dniach 8-24 marcu 1935 roku, a drugi w kwietniu 1936 roku. Ich organizatorami byli aktywici Na rodowej Partii Robotniczej40. W tym pierwszym strajku przez 14 dni zaoga nie opuszczaa zakadu, a ywno dostarczay rodziny strajkujcych oraz ludno okolicznych wsi. Nie doszo do adnej kradziey czy dewastacji. Strajkujcy nie odpowia-

Pracownicy tartaku (z lewej) pilnowani przez andarmw

KMR

dali na prowokacje amistrajkw, pracownikw umysowych i niewielkiej grupy robotnikw. Jak pisze Morzuch, pracowni cy umysowi pochodzili w wikszoci z Polski Centralnej, a ro botnicy z Kalisk i okolicy oraz w niewielkiej czci z Maopol ski, co rodzio dodatkowe antagonizmy pomidzy robotnikami i nadzorem. Zakad w czasie strajku by otoczony kordonem Policji. Po dugich pertraktacjach podniesiono pace o 15 %. Po drugim strajku podniesiono pace o kolejne 10 % 4 1 . Pomidzy powyej opisanymi strajkami w Kaliskach by jeszcze jeden strajk. Jego pocztki miay miejsce na zebraniu Zwizku Zawodowego Polskiego, jakie odbyo si 1 grudnia 1935 roku w Piecach z udziaem 200 robotnikw z tartaku w Kaliskach. Zebraniu przewodniczy sekretarz powiatowy ZZP Czesaw Dawicki. Podczas zebrania wysunito postu lat usunicia 24 nowo przyjtych robotnikw z innych gmin i usunicia 2 urzdnikw Brzozowskiego i Fatyny za po bieranie apwek od przyjmowanych do pracy robotnikw. Nastpnego dnia do tartaku przyszo 500 robotnikw, w tym poowa nie przyjtych do pracy i udali si do kierownika z postulatami, lecz on ich nie przyj i wstrzyma prace tar taku. Robotnicy opucili tartak, ale pozostali na drogach wiodcych do niego i owiadczyli, e poleje si krew, a nie dopuszcz obcych robotnikw do pracy. W celu zapewnie nia bezpieczestwa tartaku Komendant Policji Powiatowej ze Starogardu wysa tam 8 policjantw42. Brak informacji o rozwoju sytuacji, ale dalsze wydarzenia wskazuj na to, e kierownictwo tartaku nie spenio da robotnikw, gdy pod koniec stycznia 1936 roku doszo do gwatownych dzia a ze strony strajkujcych. Jak czytamy w raporcie policji dnia 27 stycznia 1936 roku o godz. 9 0 0 grupa 100 robotnikw wesza na teren tartaku i zaatakowaa znajdujcych si tam na III zmianie robotnikw z Lubichowa i Zblewa. W wyni ku bjki pobici zostali Franciszek Kotowski i Jan Kowalik z Bytonii oraz Jan Szycman ze Zblewa. Policja z posterunku w Zblewie przerwaa bjk zatrzymujc 3 najbardziej krew kich przywdcw Wadysawa Mec, Antoniego Bianka i Michaa Szarmacha. Przerwa w pracy trwaa 45 minut. Pro kurator poleci zatrzyma 3 kolejnych przywdcw i spraw skierowa do Sdu Grodzkiego. Na skutek tego zatrzyma no: Leona Reszke z Piecw, Wadysawa Kiedrowskiego i Franciszka gowskiego z Iwiczna. Sd Grodzki zarzdzi areszt prewencyjny w stosunku do Mecy i Bianka z Kalisk, zwalniajc pozostaych z aresztu43. W 1935 roku w tartaku wybudowano i oddano do uytku jadalni, ktra speniaa rwnie rol wietlicy. Wybudo wano take umywalnie i ani z oddzielnym pomieszcze niem dla kobiet44. W celu zapewnienia staej zaogi tartaku, mieszkajcej w jego pobliu, zaplanowano budow osiedla drewnianych domw po pnocnej stronie wsi za torami ko lejowymi. Data jego budowy podawana jest rnie. Wincen ty Morzuch w swych wspomnieniach pisze, e tych domw miao powsta 60, ale w 1937 roku postawiono jedynie 20 45 . Rozpoczcie budowy osiedla na 1936 lub 1937 rok datuj take w swych wspomnieniach Alfons Ossowski i Franci szek Stachulski. Zleceniodawc budowy by zarzdca tar taku - Regionalny Zarzd Lasw Pastwowych w Toruniu. Pierwszy etap budowy obejmowa wykonanie 16 domw robotniczych dwurodzinnych, 4 domw urzdniczych rw nie dwurodzinnych oraz przedszkola. Drugi etap, ktrego nigdy nie zrealizowano, mia obejmowa budow kolejnych 16 domw robotniczych oraz domu spotka wiejskich. Drewno uywane do budowy pozyskiwano z tartaku. Do wrzenia 1939 roku zrealizowano I etap budowy osiedla do

stanu surowego zamknitego. W tym okresie, jak i w pierw szych latach powojennych, w tartaku pracowao okoo 300 osb. W okresie wznoszenia osiedla wybudowana zostaa studnia gbinowa, z ktrej rurami woda zostaa rozprowa dzona po caym terenie. W mieszkaniach urzdniczych" in stalacja wodna znajdowaa si wewntrz domu, a w budyn kach robotniczych" montowano jedynie krany na zewntrz budynkw. Mieszkanie robotnicze" skadao si z kuchni z piecem kuchennym, spiarni, piwniczki nazywanej skle pem i jednego pokoju. Konstrukcja domw wykonana bya w caoci z drewna, ktre do dzi, jak mwi miejscowi, po siada struktur dobrego sera". Do mieszkania tego przyna lea te chlewik z kurnikiem i ubikacja na zewntrz46. Po wybuchu II wojny wiatowej i wkroczeniu Niemcw do Kalisk miejscowy Selbstschutz urzdzi w tartaku biuro. Tam te zorganizowano areszt tymczasowy, w ktrym zamykano Polakw47. W nastpnych dniach stacjonowaa tu jednostka specjalna SS, ktra w okolicy przeprowadzaa aresztowania Polakw wedug wczeniej przygotowanych list48. Wielu z nich zostao nastpnie zamordowanych. W czasie okupacji tartak funkcjonowa ca sw produkcj przeznaczajc na po trzeby okupanta. Cz zaogi pracowaa nada, jednak wik szo zostaa przez okupanta wywieziona do prac rolnych do Niemiec, cz do Stoczni Gdaskiej. Okupant bdc pewny wygranej wojny unowoczeni Tartak. Zostaa przebudowana siownia i hala trakw. Zainstalowano nowe maszyny, jednak wydajno pracy bya niewielka. Ludzie nie przejawiali chci pracy dla okupanta*9. W 1943 roku w Dreidorf (jak nazwano Kaliska) yo 1 259 mieszkacw, a wie zajmowaa obszar 904,80 ha i miaa 329 domw mieszkalnych50. Kaliska spod okupacji hitlerowskiej zostay wyzwolo ne 6 marca 1945 roku 51 . Wraz z zakoczeniem dziaa wo jennych przystpiono do odbudowy zniszczonej wsi oraz remontu budynkw i maszyn tartaku. Produkcj w tartaku, ktry specjalnie nie ucierpia, uruchomiono ju 7 lipca 1945 roku. Nie odbyo si oczywicie bez trudnoci. Brak byo pa sw, niektrych czci maszyn. Jednak starania zaogi pod kierownictwem inyniera Pawlaka sprawia, e ju 7 lipca 1945 roku Tartak ruszy z produkcj przecierajc (drewno) pierwotnie na jedn zmian, a potem w miar napywu za ogi na dwie zmiany^2. Przystpiono take do dokoczenia rozpocztej budowy osiedla, a caoci zwizanych z tym spraw zajo si kierownictwo pastwowego tartaku 53 . W pocztkowym okresie w trakcie zasiedlania tartaczne go osiedla, obowizywaa zasada: kto si wprowadzi - ten mieszka". Po wojnie administracja tartaku dya jednak

Domy mieszkalne przy ul. Robotniczej

DREWNEM PACHNCY
do tego, by osiedle zamieszkiwali pracownicy wykwalifi kowani 54 . Zapewnione w pastwowym tartaku zatrudnienie i zbyt caej produkcji spowodoway stabilizacj ycia miesz kacw wsi, a w konsekwencji wzrost zapotrzebowania na dobra materialne. Reaktywoway sw dziaalno prywatne zakady rzemielnicze i sklepy, a okoo 1947 roku, powstaa Spdzielnia Spoywcw Zgoda", ktra dysponowaa jed nym sklepem 55 . Dawny koci poewangelicki w Kaliskach w dniu 9 lipca 1948 roku przejli w uytkowanie katolicy 56 . W 1950 roku uruchomiono masarni, w latach 1949-1951 wybudowano ze skadek spoecznych w ramach tzw. akcji 333 nowy budynek szkoy podstawowej 57 . W roku 1949 decyzj Ministra Lenictwa zostao wy odrbnione ze struktur Lasw Pastwowych samodzielne przedsibiorstwo przemysowe, ktre po licznych reorga nizacjach przeksztacio si w Gdaskie Przedsibiorstwo Przemysu Drzewnego 58 . Dobra organizacja i ofiarne podej cie do zaogi sprawiy, e Tartak w latach powojennych zaj mowa jedno z pierwszych miejsc w kraju. Stopniowo jednak wyniki si pogarszay. Pogarszajcy si surowiec, starzejce si traki, niskie zarobki i odpyw czci zaogi do przedsi biorstw budowlanych spowodowa, e wyniki Tartaku byy coraz sabsze. Trwao to mniej wicej do roku 1960. Zmiana kierownictwa, regulacja pac, poprawa warunkw sprawiy, e Tartak powoli zacz poprawia swe wyniki^. W 1956 roku na terenie posesji przy ul. Dugiej 45 po wsta drugi tartak w Kaliskach bdcy pod zarzdem Kka Rolniczego w Osiecznej. Zarzd tego kka w 1965 roku od kupi od pastwa Cywiskich cz gruntu, na ktrym znaj dowa si tartak. Z chwil powstania w 1968 roku Midzykkowej Bazy Rolniczej w Kaliskach przejo ono tartak, a Kko Rolnicze w Osiecznej zlikwidowao sw dziaalno w Kaliskach 60 . Rozwijajcy si przemys drzewny wymaga staego wzrostu zatrudnienia. Powodowao to, e w Kali skach i okolicznych wsiach znacznie wzrastaa ilo miesz kacw, przyczyniajc si do dalszego rozwoju wsi i gminy. W 1965 roku w Kaliskach mieszkao ju 1 432 osb 61 . Tartak funkcjonowa zgodnie z wczesnymi zasadami. Kierowa nim dyrektor wraz ze swoim zastpc. Istniay nastpujce dziay: ksigowoci, administracji, planowania, mechaniczny, hala trakw, surowca i tarcicy, skrzynkami, suszarni, magazyny i transport. Ponadto w latach siedem dziesitych zatrudniano na penym etacie pracownika Obro ny Cywilnej, zwizkowca, straaka, szkoleniowca BHP. W latach powojennych zmianie uleg profil produkcji. Pro dukowano gwnie tarcic oraz wyroby z niej pochodzce, m.in. wiby dachowe i elementy konstrukcyjne, elemen ty palet, elementy ogrodowe (pergole, ogrodzenia), deski podogowe, parkiet bukowy, dbowy i brzozowy, boazeri, materiay pytowe, elementy meblowe (fronty i drzwiczki meblowe, obrzea do pyt meblowych), stolarka budowlana (okna i drzwi drewniane, bramy garaowe), a take skrzynki do owocw i ryb, a w pewnym okresie nawet trumny. Po nadto Zakad oferowa usugi w zakresie: przetarcia drewna, suszenia tarcicy, impregnacji cinieniowej i zanurzeniowej, strugania elementw, cicia pyt na wymiar. Drewno do pro dukcji pozyskiwano z okolicznych lasw, a take importo wano z wojewdztw wschodniej Polski, a nawet ze Zwizku Radzieckiego. Gotowe produkty i pprodukty sprzedawano na rynki lokalne, a take eksportowano do Niemiec i do An glii. W roku 1975 decyzj wadz Gdaskiego Okrgowego Przedsibiorstwa Przemysu Drzewnego, tartaki w Kali skach i w Czarnej Wodzie poczono w Zesp Tartakw. Symbioza tych dwch Zakadw nie trwaa dugo, bo do 1982 roku. W poowie lat siedemdziesitych mia miejsce poar w hali trakw. Jako przyczyn podano, e nie prze strzegano przepisw bezpieczestwa. Nowe, lepsze maszy ny, pena mechanizacja przyczyniy si do uatwienia pracy robotnikw, stawaa si ona coraz lejsza, jednak w zwizku z postpujc modernizacj spadao zatrudnienie. W latach siedemdziesitych pracowao w tartaku okoo trzystu robot nikw i pracownikw umysowych, dla porwnania w 2006 roku w tartaku pracowao ich okoo szedziesiciu. Co roku przerywano produkcj przeprowadzajc remont Zakadu. W tym czasie organizowano pracownikom wycieczki, w wikszoci opacane przez Zakad. W cigu roku organi zowano take wyjazdy do Opery Lenej, dla dzieci choinki noworoczne, a w okresie Nowego Roku i Karnawau zaba wy dla pracownikw. Zimowiska, kolonie i pkolonie dla dzieci pracownikw organizowano na zasadzie wymiany, tzn. kaliskie dzieci jechay na poudnie Polski, a w zamian za to dzieci z zaprzyjanionych zakadw z poudnia Polski przyjeday na Pomorze. Zakad posiada orodki wczaso we w Karwi i nad jeziorem Biaym, a take wietlic Zaka dow oraz kino. W okresie jesienno-zimowym pracownicy fizyczni otrzymywali posiki regeneracyjne, a pracowni cy dziau mechanicznego, ktrzy pracowali w warunkach szkodliwych, take mleko. Tartak opiekowa si rwnie Orodkiem Zdrowia i Przedszkolem przyzakadowym. Ponadto tartak podejmowa si rnych drobnych napraw w Szkole w Kaliskach, w zamian za co uczniowie w ramach przedmiotu prac-technika przychodzili do Zakadu sprzta jego teren. Trzeba te tu doda, e przez te wszystkie lata Zakad w Kaliskach szczliwie omijay wszystkie zawiro wania historii, szczeglnie te w okresach przeomowych, kiedy dochodzio do strajkw w Poznaniu, Warszawie czy w Gdasku. Pracownicy kaliskiego tartaku jedynie w ra mach solidarnoci ze strajkujcymi wstrzymywali prace na godzin, a pniej produkcja sza normalnym trybem, nie dochodzio do powaniejszych wystpie 62 . Dnia 2 stycznia 1996 roku wszystkie prawa i obowizki zakadu w Kaliskach przeja Spka o nazwie Gdaski Prze mys Drzewny S.A., powstaa w wyniku powszechnej pry watyzacji. Z dniem 14 maja 1996 roku akcje Spki zostay wniesione do Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, przy czym pakiet wikszociowy posiadaa NFI PROGRESS" - 33%, pozostae 14 NFI - 27%, Skarb Pastwa - 25%, pra cownicy - 15% akcji63. 1 czerwca 2003 roku kaliski tartak zosta sprywatyzowany i przejty przez spk Kaszub".

Wspczesny tartak

KMR

' Strategia rozwoju gminy Kaliska. Kaliska, 2005, s. 22. Piecami smolnymi byy dzisiejsze wsie w gminie Kaliska, Bartel Wielki, Cieciorka, Czarne, Kaliska (huta szka) Nierybno, Piece i Studzienice. J. Dygdaa, Lustracja wojewdztw Prus Krlewskich 1765. Toru, 2003, t . n , 3 J. Dygdaa, Lustracja wojewdztw Prus Krlewskich 1765. Toru, 2003, t. II, s. 8. 4 Tame. 5 J. Rychtarski, Dzieje kolejnictwa na Pomorzu, Warmii i Mazurach, Jantarowe Szlaki nr 3, Gdask, 1979. 6 L. Schenzel, Pr. Stargard. Ein Bildder Heimat, Wolfenbuttel, 1967, s. 121-122. 7 Sownik geograficzny Krlestwa Polskiego i innych krajw sowiaskich, tom I Warszawa 1880, s. 684. 8 J. Milewski, Kaliska. Informator o gminie w wojewdztwie gdaskim. Kaliska. 1992, s. 7. 9 J. Miihlradt, Die Tuchler heide in WortundBild, Danzig 1908, s. 17. 10 Katalog gospodarczy powiatu starogardzkiego, WODR Gdask, Starogard Gdaski. 2001, s. 11. " K. Frydel, relacja ustna. Kaliska, maj 2006 rok. 12 J. Miihlradt, Die Tuchler heide in Wort undBild, Danzig 1908, s. 151. Podaje si do publicznej wiadomoci, e 27 13 Tame, s. 17. 14 Tame, 172-173. czerwca 2008 roku powoany zosta Spoeczny 15 Jeden z tych domw stoi do dzi i nazywany jest Belwederem. 16 Komitet Budowy rdldowego Statku PasaPfarr-Almanach der Provinz Westpreussen, Danzig, 1897, s. 49. 17 Gemeindelexikon fur das Knigreich Preufien, heft II, Prowinz ersko-Wycieczkowego w Tczewie. Westpreuflen, Berlin 1908, s. 94-95. 18 J. Miihlradt, Die Tuchler heide in Wort undBild, Danzig 1908, s. 172-173. Gwnym celem Komitetu jest zbirka " J. Milewski, Dzieje wsi powiatu starogardzkiego, cz. I Gdask 1968, s. 108-110. 20 Tartaki w powiecie starogardzkim, APG nr 1936, sygn. 365. pienidzy na wybudowanie statku i przeka 21 O przejciu tartaku Elstorpffa przez niemieck firm Elb und Tiefenbach, pisze w swych wspomnieniach Wincenty Morzuch, jednak zanie go spoeczestwu Pomorza i turystom nie podaje on wprost, e o ten wanie tartak chodzio. W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 2. w celu korzystania z masowej turystyki wodnej 22 Tartaki w powiecie starogardzkim, APG nr 1936, sygn. 365. 23 W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 2. w Delcie Wisy. 24 Tartaki w powiecie starogardzkim, APG nr 1936, sygn. 365. 25 Administracja i gospodarka gminy Kaliska, APG nr 1936, sygn. 208. 26 Tartaki w powiecie starogardzkim, APG nr 1936, sygn. 365. 27 W 1926 roku w Zblewie wacicielami tartakw byli Maks Rozenkranz i Franz Miinchau, w Bytonii - Pawe Klamann, w Czarnej Wodzie PREZYDIUM KOMITETU: - Reinhold Brambach, w Lubichowie -Franciszek Laskowski, w Wicku - Feliks Cuno. Ksiga adresowa Polski (wraz z W.M. Gdaskiem) dla Tadeusz Wrycza - Przewodniczcy handlu, przemysu, rzemiosa i rolnictwa, Warszawa, 1926/27, s. 507. 28 Tame, s. 469. Komitetu 29 Administracja i gospodarka gminy Kaliska, APG nr 1936 sygn. 208. 30 Edward Adamczyk - z-ca Przewodniczcego Kursowaa w tym czasie pogoska, e ogie powsta na skutek podpalenia przez kogo przekupionego przez wacicieli, bo waciciele mieli powane Komitetu zalegoci finansowe wobec pastwa, z tytuu zalegych od lat podatkw i nalenoci za surowiec. W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 3. 31 Ludwik Orczyk - z-ca Przewodniczcego W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 3. 32 Wykaz gmin, gromad i obszarw dworskich w powiecie starogardzkim Komitetu 1933, APG nr 1936 sygn. 123. 33 W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 3-4. Andrzej Hegele - skarbnik Komitetu 14 Spis urzdw i instytucyj pastwowych Rzeczypospolitej Polskiej, Pozna, 1936 s. 96. Mariusz Portjanko - z-ca skarbnika 35 W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 4. 36 W. Morzuch, Wspomnienia, maszynopis s. 1. Komitetu 37 Zmiany granic miast, gmin miejskich i gromad, APG nr 1936 sygn. 124. 38 W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 5. Pawe Gaat - sekretarz Komitetu 39 Tame, s. 6-8. 40 J.Milewski, Dzieje wsi powiatu starogardzkiego, cz. I Gdask 1968, s. 108-110. Arkadiusz Brzozowski - z-ca sekretarza 41 W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 6, 42 Komitetu Zgromadzenia, wiece i strajki 1923-1936, APG nr 1932 sygn. 32. 43 Tame. 44 Andrzej Grzyb czonek Prezydium W. Morzuch, Kronika, maszynopis Kaliska, s. 6-8. 45 W. Morzuch, Wspomnienia, maszynopis Kaliska, s. 9. 46 Komitetu A. Cywiski, Osiedle domkw drewnianych w Kaliskach, maszynopis, Kaliska, maj 2007. 47 Roman Liebrecht - czonek Prezydium J. Milewski, Kaliska, Informator o gminie w wojewdztwie gdaskim, Kaliska, 1992, s. 5. Komitetu 48 J. Milewski, Kociewie w latach okupacji hitlerowskiej, Warszawa, 1977, s. 65. 49 W. Morzuch, Kronika, maszynopis s. 6-8. Wodzimerz Mroczkowski czonek Prezydium 50 L. Schenzel, Pr. Stargard. Ein Bildder Heimat, Wolfenbuttel 1967, s. 298-299. 51 J. Milewski, Kociewie w latach okupacji hitlerowskiej. Warszawa 1977, s. 237. Komitetu 52 W. Morzuch, Wspomnienia, maszynopis s. 14. 53 Miszewska, relacja ustna, Piece kwiecie 2006. 54 A. Cywiski, Osiedle domkw drewnianych w Kaliskach, maszynopis, Kaliska, maj 2007. Biuro Komitetu mieci si w Centrum Wysta55 Kronika Gminnej Spdzielni ,,Samopomoc Chopska" w Kaliskach, wienniczo-Regionalnym Dolnej Wisy w Tczewie tom I, Kaliska, 1947-1989. 56 Wizytacja pasterska 28 marca 1995, Parafia p.w. MBNP w Kaliskach. 57 przy ul. 30 Stycznia 4 i czynne jest w kady czwar J. Milewski, Borzechowo, Zblewo, Kaliska, Czarna Woda i okolice. Przewodnik. Gdask, 1985, s. 65. 58 tek od godz. 10.00 - 14.00 i od 16.00 - 19.00. J. Morzuch, Historia tartaku, maszynopis, Kaliska, 2006. 59 W. Morzuch, Wspomnienia, maszynopis s. 14. 60 T. Lenik, SKR w Kaliskach, maszynopis, Kaliska, luty 2007. 61 J. Milewski, Dzieje wsi powiatu starogardzkiego, cz. I, Gdask. 1968, s. 108-110. Komitet zaprasza na konsultacje i informacje 62 J. Morzuch, Historia tartaku, maszynopis, Kaliska, 2006. 63 wszystkich zainteresowanych budow ww. statku. Tame.
2

Przypisy

OGOSZENtl Spoecznego Komitetu Budowy rdldowego Statku Pasaersko-Wycieczkowego w Tczewie

10

KMR

ANNA CHILICKA, HANNA KAMISKA

Historia parafii w Pogdkach


Jest takie miejsce najmilsze, jedyne gdzie wraca chce si o kadej godzinie, gdzie rzeka wspomnie spokojnie pynie niesiona wiatrem wpogdzkiej dolinie... -, p^Nj ak piknie o Pogdkach w wierszu Szczcie" pi sze mieszkanka wsi Maria Angelleli-Byczkowska. Rzeczywicie uksztatowanie terenu, ktre przypo mina krajobraz podgrski i pooenie wsi w dolinie rzeki Wierzycy nadaje temu zaktkowi Kociewia niezwyky urok. Swoje pikne pooenie wie zawdzicza procesom rzebotwrczym, zwizanym z okresem ostatniego zlodowacenia sprzed kilkunastu tysicy lat. Jest to jedna z najstarszych osad na ziemi pomorskiej. Administracyjnie Pogdki nale do powiatu starogardz kiego i do gminy Skarszewy. Nazwa miejscowoci pojawia si ju w dokumentach ksicia wieckiego Grzymisawa z 11 listopada 1198 roku jako Pogodcou, w kolejnych stule ciach byy to: Pogotechow, Pogothkowe, Pogutkaw, Poguthkowi, Poguthkowo, Poguthkowy, Pogutken i ostatecznie od 1945 roku Pogdki. Wedug Jzefa Milewskiego, autora zeszytu kociewskiego Pogdki, wie letniskowa nad rzek Wierzyc", forma ta moe pochodzi od nazwy osobowej Pogdka czy Pogdek, wzgldnie od czasownika pogodzi lub od rzeczownika pogoda. Istotne jest, e nigdzie w Polsce poza tym nazwa ta nie wystpuje. aj lub Rudolf. Od 1267 roku kolejnymi proboszczami byli opaci: Gerhard, Ludolf i Werner. W 1260 roku biskup woc awski Wolimir dokona wywicenia pogdzkiej wityni, a ksi witopek uwolni koci od wszelkich ce na rzekach i drogach publicznych. W ksicym dokumencie wspomniany przywilej, jak podaje Wiesaw Brzoskowski, dotyczy kocioa pod wezwaniem Najwitszej Maryi Pan ny i prawdopodobnie by to koci parafialny w Pogdkach. W jakich okolicznociach i kiedy nastpia zmiana patrona parafii (obecnie w. apostow Piotra i Pawa) nie wiadomo, by moe po potopie szwedzkim okoo 1660 roku, gdy ko ci odzyska prawa parafialne.

Przynaleno do parafii w Kominie


iedy w 1276 roku, po osiemnastu latach posugi religij nej dla miejscowej ludnoci, cystersi opucili Pogdki udajc si do Pelplina, koci klasztorny przesta funkcjo nowa, a parafianie zostali przyczeni do kocioa w Ko minie. Nie oznaczao to jednak oddania dbr pogdzkich w inne wadanie, poniewa opat pelpliski nadal administro wa je, a funkcje proboszcza (jak podaje W. Brzoskowski) peni przez jaki czas cysterski ksidz. Odejcie zakonni kw spowodowao prawdopodobnie wyludnienie Pogdek i przypisanie pozostaej ludnoci do parafii Komin, ktra wedug Stanisawa Kujota bya rwnie dzieem cystersw. Koci klasztorny w Pogdkach peni od tej chwili rol kocioa filialnego przez prawie 400 lat. Pierwsze wzmianki o proboszczach komisko-pogdzkich datuje si na 1400 rok, gdy pojawia si nazwisko ks. Jakuba Griffenboga, nastpne to: ks. Andrzej Bessin (1583-1585), ks. Augustyn Smolski (1585-1615), ks. admi nistrator Stanisaw Mioduszewski (1630-1640 ) i ks. Stani saw Bielicki (1645-1649 ). Przeom XIV- XVI wieku obfitowa w polityczne zawie ruchy, ktre nie ominy i ziemi pogdzkiej. Rok 1433 zwi zany jest z najazdem na Pomorze czeskich husytw, ktrzy pldrowali gwnie dobra zakonne, midzy innymi zupili i spalili klasztory w Pelplinie i Oliwie. W okresie wojny trzynastoletniej, po poddaniu tych ziem przez Zwizek Pru ski Kazimierzowi Jagielloczykowi, kilkakrotnie przecho dziy przez Pomorze wojska krzyackie i polskie. Pocztek XVI wieku to take pojawienie si na arenie ideologicznowyznaniowej protestantw i rozwj ruchu reformacyjnego. Ewangelicy masowo przejmowali witynie katolickie palc obrazy i rzeby witych. Kocioy w Kominie i Pogdkach unikny takiego losu, poniewa cystersi dali solidne pod-

Powstanie parafii

ako oficjaln dat powstania parafii przyjmuje si rok 1258, w ktrym do wsi przybyli z Doberanu w Meklem burgii cystersi, przedstawiciele typowo wiejskiego i rolni czego zakonu o surowym trybie ycia. Na krtko przed ich sprowadzeniem, a byo to 20 czerwca 1258 roku, ksi lubiszewsko - tczewski Sambor II nakaza budow drewnia nego kocika w Pogdkach. 29 czerwca 1258 roku w dniu w. Piotra i Pawa cystersi odprawili kolejno pi mszy dla licznie przybyych goci na czele z ksiciem Samborem II, jego maonk Matyld trzema crkami: Eufemi Salome i Gertrud oraz orszakiem ksicym. Jak podaje historyk Wiesaw Brzoskowski w swojej ksice Z dziejw Pog dek, Jaroszew i Komina", pod koniec ostatniej mszy odpra wianej przez opata Konrada gos zabra ksi, ktry pod krelajc zasugi cystersw przekaza im w akcie darowizny dobra obejmujce okoo pitnastu wsi tj. 600 wk ziemi. Scen z uroczystoci przekazania cystersom dbr pogdzkich uwieczni gdaski malarz Andrzej Stech w 1675 roku. Obecnie obraz mona podziwia w bazylice katedralnej w Pelplinie. Funkcjonowanie samodzielnej parafii wymagao powo ania proboszcza i prawdopodobnie zosta nim jeden z piciu ksiy cysterskich: Jan z Rugii, egebod, Bonifacy, Miko

KMR

11

waliny katolicyzmu i ruch protestancki nie mia warunkw do rozwoju na tych ziemiach. Ponadto wikszo ludnoci stanowili chopi, ktrym obojtne byy spory ideologicznoreligijne.

Odzyskanie samodzielnoci parafialnej

U
D

padek parafii w Kominie nastpi w okresie wojen ze Szwedami w latach 1655-1660. Ko ci popad w ruin i nigdy go nie odbudowano. Natomiast kociek w Pogdkach, otoczony waciw opiek cystersw, rozrasta si. Opat pelpliski Leonard Rembowski w 1630 roku postara si o dokonanie dobudowy chru do istniejcej drewnianej wityni, ktra posiadaa rwnie ponad dachem wieyczk dla dzwonw. W roku 1650 opat cysterski w towarzystwie jednego z ojcw zakonnych obejrza i sprawdzi granice klasztorne posiadoci, a tam gdzie byy wtpliwoci, kaza je ustali na nowo. Jednak potop szwedzki opni realizacj planw powrotu cystersw do Pogdek, natomiast przyczyni si do przywrcenia samodzielnoci parani.

cia do kocioa w 1975 roku. Wicej informacji o rzebie mona uzyska w publikacji historyka Wiesawa Brzoskowskiego Z dziejw Pogdek, Jaroszew i Komina". W czasie budowy nowego kocioa funkcje probosz czw penili: ojciec Benedykt Rogowski (1701-1706) i ks. Jakub Krolau (1706-1722). Ostatnim w tamtych latach proboszczem nie cysterskim by ks. Micha Rapczyski (1722-1748). Kiedy w 1748 roku do Pogdek po wrcili cystersi i objli duszpasterstwo w parafii, pierw szym proboszczem zakonnym zosta ojciec Jzef Pohl (1748-1748) a ostatnim, jak podaj materiay rdowe ojciec Florian Karczyski (1817-1823). W tym czasie witynia funkcjonujca pod wezwaniem Apostow w. Piotra i Pawa doczekaa si konsekracji biskupiej w dniu 16 lipca 1767 roku.

Dalsze losy parafii

Budowa nowego kocioa


rewniany koci klasztorny by za may i nie spenia wymogw parafialnej wityni. Wobec tego pod koniec XVII wieku opat pelpliski Jerzy Skoroszewski podj decy zj o wybudowaniu nowego kocioa. Jego naga mier nie przerwaa rozpocztego dziea, kontynuowa je opat Tomasz Czapski uznany za gwnego fundatora wityni. Prace bu dowlane rozpoczto w 1701 roku. wityni zbudowano na planie krzya o powierzchni 340 m2 i oddano do uytku po zakoczeniu budowy korpusu kocielnego w 1715 roku. Przeniesiono wwczas cz wyposaenia z drewnianego kocika, ktry rozebrano w 1723 roku. Prawdopodobnie jedna z dwch kamiennych kropielnic znajdujcych si obec nie w kruchcie oraz figurka Matki Boej Pogdzkiej, ktra stoi na tabernakulum otarza gwnego, pochodz z drew nianej wityni. Losy XV-wiecznej Madonny s niezwykle ciekawe i tajemnicze. W czasach wspczesnych dziki ks. proboszczowi Eugeniuszowi Stelmachowi figurka wr-

ystersi pozostawali na tych terenach do 1823 roku. Ww czas (by to czas rozbiorw Polski) rzd pruski dokona kasacji dbr klasztornych i utworzy domen skarszewsk z siedzib w Pogdkach. Przyzwolenie na to da 14 marca 1823 roku krl pruski Fryderyk Wilhelm III. Oficjalna likwi dacja zakonw cysterskich nastpia 2 kwietnia 1823 roku. Od 1824 roku cae Pomorze odczono od diecezji woc awskiej i przyporzdkowano biskupowi chemiskiemu ze stolic w Pelplinie. Obecnie parafia naley do diecezji pelpliskiej (od 25 marca 1992 r.). Po wyprowadzeniu zakonu cystersw z Pogdek pierw szym wieckim administratorem kocioa by ks. Mateusz Raczyski (1823-1824), a nastpnie Franciszek Ciesielski (1824-1835), Ignacy Lamparski (1835-1849), Jan Tippelt (1849-1865), Szczepan Keller (1865-1872), Robert Kochan k (1872 - 1883 ), Feliks Tokarski (1887 - 1901 ), Wojciech Ziemann (1901-1903), Piotr Roszczynialski (1903-1910), Stanisaw Zakry (1911-1929). Wrd proboszczw z tam tego okresu na uwag zasuguje Szczepan Keller, ktry by zaoycielem i redaktorem pisma religijnego Pielgrzym". Na amach tygodnika nawoywa do zachowania w szkoach wyznaniowych jzyka polskiego i propagowa polsko na ziemiach bdcych pod zaborem pruskim. Obszar parafii w XIX w. by rozlegy i obejmowa 27 wsi. Najwiksz miejscowoci byy Wickowy, nastpnie Pogdki, Jaroszewy i Komin.

Zasugi cystersw

Matka Boska Pogdzka na tabernakulum. Kropielnica w kruchcie kocioa prawdopodobnie pochodzca z drewnianej wityni.

owrt cystersw do Pogdek (rezydowali tu przez 75 lat) oznacza rozwj gospodarki we wsiach, ktre przekazano w darowinie ju w 1258 roku. Na dochody klasztorne ska day si daniny i czynsze dzierawne. Spore zyski przynosiy im te karczmy. Pozyskiwane fundusze zakonnicy przezna czali midzy innymi na rozbudow i wyposaenie kocioa parafialnego. witynia nie bya nigdy przebudowywana, zachowaa swj jednorodny styl, jedynie w 1882 roku rozebrano wie i po czterech latach podwyszono. Swj bogaty wystrj, ktry przetrwa do czasw wspczesnych koci zawdzi cza gwnie cystersom. Na uwag zasuguje pikny otarz gwny nieznanego autorstwa zainstalowany w 1766 roku z inicjatywy proboszcza Anzelma Powalskiego (17571783). Z tego okresu pochodzi rwnie ambona (1778) i chrzcielnica (1773). Zachwycaj te barokowym przepy-

12

KMR

Otarz gwny pochodzcy z 1766 r.

Chrzcielnica z 1773 r. chem otarze boczne: Matki Boej Wniebowzitej (1766), Chrystusa ukrzyowanego wrd dusz czycowych (II po. XVIII w.), w. Jana Nepomucena (II po. XVIII w.), w. Ber narda z Claivaux (po. XVIII w.) oraz Chrzest w Jordanie'' (1773). Bardzo szczegowy opis otarzy znajda czytelnicy we wspomnianej ju ksice Wiesawa Brzoskowskiego. Wchodzc do wityni nie mona nie zauway stropu wyoonego deskami, ktry podzielony na pi pl zawie rajcych pcienne obrazy z koca XIX wieku. Podnoszc wzrok ujrzymy drewnian konstrukcj wspart na dwch balach. Jest to charakterystyczny dla kociow barokowych chr muzyczny pochodzcy prawdopodobnie z pocztku XVIII w. Jego balustrad ozdobiono olejnymi obrazami z wizerunkami aniow. O wystroju plastycznym wityni mona by dugo pisa. Jest on dowodem na wielk chrzeci jask spucizn cystersw.

Chr muzyczny datowany na pocz. XVIII w.

Okres midzywojenny i czasy wojny

Ambona z 1778 r.

okresie midzywojennym do parafii naleao 19 wsi i drobnych osad. Funkcje proboszczw penili: wcze niej wspomniany ks. Stanisaw Zakry, ks. Franciszek Rut kowski (1930-1932) i ks. Alojzy Wrblewski (1932-1939). Po odzyskaniu niepodlegoci, wzmocnieniu polskoci mia y suy parafialne stowarzyszenia wieckie: III Zakon w. Franciszka, Bractwo w. Aniow Strw, Bractwo Trze woci oraz Stowarzyszenie Modziey Katolickiej. Niedugo Polacy cieszyli si wolnoci. Po wybuchu II wojny wiatowej, rozpoczy si przeladowania i masowe mordy Polakw, ktre nie ominy rwnie parafii pogdzkiej. Na pocztku wojny z rk hitlerowcw zgin (15.10.1939) ks. Alojzy Wrblewski, a 10 dni pniej rozstrzelano w lesie Mestwinowo 39 mieszkacw pobliskiej wsi Jaroszewy.

KMR

13

Widok kocioa parafialnego obecnie.

Obowizki administratora parafii przej po zamordo wanym ks. Wrblewskim niemiecki ksidz Jzef Piecha, zarzdzajc jednoczenie skarszewsk parafi. Trwao to do zakoczenia wojny w 1945 roku. Po nim w tym samym roku funkcje proboszczw w Pogdkach penili kolejno ks. Hila ry Jastak i ks. Leon Grzenkowicz. W nastpnych latach posug duszpastersk sprawowa li: ks. Ignacy Tuziski (1946-1954), ks. Bolesaw Meloch (1954-1971), ks. Eugeniusz Stelmach (1971-1978), ks. Mie czysaw Makowski (1979-1986), ks. Dominik Prdzyski (1986-2001) i obecnie od 2001 r. ks. Janusz Grzybek. Kady z wymienionych proboszczw dba o wityni i przeprowa dza niezbdne prace remontowe. Pierwszy z wymienionych ksiy odnowi zewntrzne szczyty bocznych kaplic, wymieni zniszczone cegy przy fundamentach., zelektryfikowa wityni. Wanym dla parafian wydarzeniem w czasie posugi ks. Melocha byy obchody 700-lecia zaoenia parafii i sprowa dzenia zakonu cystersw. Uroczystoci przypaday w odpust w. Piotra i Pawa w 1958 r. Z tej okazji wydano okolicz nociow pocztwk, ktrej pomysodawc by wczesny proboszcz. Wyjtkowo oddany parafianom i kocioowi by ks. Stelmach, ktry przeprowadzi wiele prac w obiekcie sakralnym. Zleci generalny remont organw, odnowi we wntrzn elewacj , wymieni instalacj elektryczn, zadba o konserwacj balustrady na chrze, sufitowych obrazw i obrazw na cianach. Kolejny proboszcz ks. Makowski podj si renowacji otarzy. W tym czasie parafia zostaa przypisana do utworzo nego dekanatu w Skarszewach (1982). Jednym z duej penicych obowizki proboszczw by praat ks. Prdzyski. Zasiada on w sdzie biskupim i otrzy

ma godno kapelana honorowego. Do jego zasug naleao pooenie nowej instalacji naganiajcej, wymiana poszycia wiey, rozpoczcie remontu dachu. W 1997 roku proboszcz powici sztandar patrona szkoy w Pogdkach. Zamordo wany w kobylskim lesie przez hitlerowcw na pocztku II wojny wiatowej Piotr Szturmowski (pose trzech kaden cji na Sejm II Rzeczypospolitej) by godnym kandydatem na patrona. Po wojnie jego szcztki zoono na cmentarzu w Pogdkach. Ksidz Dominik Prdzyski nie dokoczy remontu da chu, jego dzieo przerwaa tragiczna mier w 2001 roku. Rozpoczte prace kontynuowa obecny proboszcz ks. Ja nusz Grzybek, ktry poza wymian pokrycia dachowego, wymieni instalacj elektryczn, wymalowa wntrze ko cioa, ogrodzi teren kocielny stylizowanym potem. Przez krtki okres administrowania dokona wielu prac remonto wych, ktre upikszyy wityni. Spucizna cystersw przez wieki bya pielgnowana i pieczoowicie chroniona. Przypadajca w tym roku 750. rocznica powstania parafii i osiedlenia si zakonnikw jest wietn okazj do przedstawienia historii i piknego wntrza wityni.

Bibliografia:
1. W. Brzoskowski, Z dziejw Pogdek, Jaroszew i Komina, Skar szewy 2006. 2. J.Milewski, Pogdki, wie letniskowa nad rzek Wierzyc, Gdask 1982. 3. Ks. D.Prdzyski, Historia parafii w Pogdkach, Echo Pogdek i okolic 1998. 4. M.Laskowska, Kult Matki Boej Pogdzkiej w parafii pod wezwaniem w. Apostow Piotra i Pawia w Pogdkach, Tczew 1999.

14

KMR

Przedstawiamy Czytelnikom obszerne fragmenty pracy licencjackiej Patrycji Hamerskiej powiconej yciu i twrczoci Bernarda Janowicza, a obronion w 2008 roku na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersy tetu Gdaskiego. Praca napisana zostaa pod kierunkiem prof. dr hab. Michaa Baejewskiego.

PATRYCJA HAMERSKA

Dziadek Benek
emard Janowicz urodzi si 23 lipca 1908 roku w stolicy Kociewia - Starogardzie Gdaskim. Ojciec - Jzef, pochodzi z Jabowa i pracowa w majtku znanych w okolicy Jackowskich. W 1895 roku Jzef Jano wicz przeprowadzi si do Starogardu Gdaskiego, gdzie pozna swoj on - Anastazj Meske. Pastwo Janowicz zamieszkali w pobliu dworca (tzw. Maa Bana), przy ulicy Kociuszki 119. Bernard mia sied mioro rodzestwa. Piciu braci i dwie siostry. Bez wtpienia dziecistwo Janowicza mona uzna za szczliwe. Mimo niezbyt wysokiego poziomu ycia nie brakowao w domu Janowiczw ciepa i mioci. Jego wspomnienia z dziecistwa zostay opisane w cyklu esejw Moje Cztery Pory Roku. Z uwagi na chopskie pochodzenie i niewielkie zarobki ojca, Bernard wraz z rodzestwem zmuszeni byli pomaga rodzicom w utrzymaniu domu, zarabiajc przy drobnych pracach sezonowych. Gdy zbliaa si jesie i yto byo doj rzae nadszed czas na niwa - Janowicz powica im wie le uwagi w swoim eseju. Pisze o tym, jak razem ze swoim rodzestwem, ju po skoczonych niwach czsto zbierali z pola pozostawione przez gospodarzy kosy, by mc same ju ziarna sprzeda, i otrzyma w zamian mk: (...) Dostelim may wzeczek, i jak pean nazbiyrelim, wysypelim kosy w duy mniech, co go mama mniaa, a jak go ju peen nazbiyrelim, zanielim do dm. W domu,, jak u para workw kosw nazbiyrelim, mama rozoya na oborze deka (koc) i kosy wydraszowelim (wymcilimy) (...). Po tym plewy wiater wydmucha i ostao czyste ziarno gotowe do sprzedania w mynie u Wicherka. Za yto dao mka na wymiana. I tak zawszeparanacie funtw mki dao (...). Gdy skoczyy si niwa, nadszed czas wykopkw, czy li zbierania ziemniakw. I podobnie jak w przypadku niw, gdy ziemniaki zostay ju przez dorosych wybrane, to dzie ci zabray swoje koszyki i wybieray jeszcze te ziemniaki, ktre w ferworze pracy przeoczono. (...) Kiedy na polu kartofle byli wybrane, my dzieciaki chodziylim na pokopki, i ty z hakyrko grzebelim za bulewkami, co nie byli wybrane, bo siedzieli za gamboko, albo bez nieuwaga ziamnio zakryte. I tak delim rada dosy karto felkw wygrzeba i do domu mamie i tacie pokaza, z czego si razem cieszyli3. Dzieci pomagay nie tylko przy niwach i wykopkach, ale rwnie przy zbieraniu opau na zim: (...) Chodzilim do lasu po suszki suche gayzie sosno we opade od wiatru melim je i w mniechu przynosilim do dm. Wej ty zbiyrelim szyszki, ktre ty do worka kedlim, pean worek na plecy i do dm. (...). Oczywicie poza prac zarwno w domu, jak i w szkole, may Benek wraz z rodzestwem mieli rwnie wolny czas na odpoczynek, i zabaw. Kociewski bajkopisarz czsto wspomina zabawy na polu, puszczanie latawcw, wsplne spacery, dziecinne zabawy na ulicy... Tak wanie wygldaa janowiczowska jesia... W Zimie Janowicz opisuje dokadnie okolice, w kt rych mieszka. Skromne mieszkanie, trudne warunki do y cia, bieda... A mimo tego autor, piszc o tym trudnym pod wzgldem materialnym okresie swojego ycia, potrafi ca t histori opowiedzie z waciwym dla siebie dystansem i poczuciem humoru, jest to opowiadanie niezwyke - smut ne, nostalgiczne a zarazem pikne i pene ciepa. Od urodzenia mnieszkalim na drugim psiyntrze w domu przy ul. Kociuszki 119. Pokj z kuchnio, do ulicy (zawsze soce) od wschodu do zachodu. W podwrzu kady loka tor mnia swj chlywik, w nim trzima (kto mg) koza, wi nie, trusie, kury i... jeno szczurw nich nie trzima, same sie trzmieli,a byojich co nie miara, nawet i po oborze latelijano niby w zimnie. W podwrzu bya ty woda z kranu. Mama nie narzykaa, e to je ciako kube wody na drugie psintro nosi,ale cieszya si, e ji pomagamy. A byo nas razym 9 osb. Do mycia, kompania, prania, szorowania podogi w izbie i kuchni, korytarza, schodw i wychodka (ustpu). (...). Bernard Janowicz zacz uczszcza do szkoy w 1915 roku. Bya to szkoa pruska. W latach 1919-1922 kontynu owa edukacj w szkole polskiej. Po ukoczeniu edukacji na poziomie podstawowym, podj prac w fabryce obu wia Peter Kaufmann i Synowie Polar". Nasz bajkopisarz mia wwczas dopiero 15 lat. Po kilku latach przerwa jed nak prac w Polarze i zatrudni si w innej fabryce obuwia - Balorient. Podj rwnie w tym czasie nauk w szkole wieczorowej. W 1926 roku zosta czonkiem Mskiego Chru Kociel nego w Starogardzie Gdaskim Lutnia", z ktrym to by zwizany przez cae swoje ycie. II wojna wiatowa obesza si z naszym bohaterem a skawie". Z powodu problemw zdrowotnych unikn woj ska, i mg w czasie okupacji pracowa w fabryce obuwia Carl Heidenreich"... Niestety, tak samo jak wikszo mieszkacw Starogardu Gdaskiego, rwnie rodzina Janowiczw zmuszona zostaa do ucieczki, w obawie przed aresztowaniami.: Z podwrza fabryki patrzylimy, jak na koniach uciekaj z miasta szwoleerowie. Wtedy i my uciekalimy. Schroni limy si w pobliskim Owidzu, w lesie. Moja matka z wik szoci lokatorw dotara a do Osia. Tylko mj ojciec zosta w domu, bo powiedzia, e jemu chyba nic nie mog zrobi, gdy zna jzyk niemiecki. Bardzo przej si wejciem Niem cw. Ba si, e zaczn przeladowa za religi. Strasznie odbio si to na jego zdrowiu, gdy po trzech tygodniach od ich wkroczenia do Starogardu zmar.

KMR

15

Po II wojnie wiatowej, ze wzgldu na bardzo dobr zna jomo jzyka niemieckiego, zatrudniono Janowicza w ad ministracji miejskiej, a w roku 1958 zosta on kierownikiem Urzdu Stanu Cywilnego w Starogardzie Gdaskim, gdzie pracowa od 1959 do 1973 roku.
(.-.)

(...)

Wielu ludzi pamitao, e B. Janowicz udziela im lu bu, sam bajkopisarz nie zawsze zapamitywa ich twarze i nazwiska. Bernard Janowicz dzieli swj czas pomidzy prac a hobby - piew w starogardzkim chrze Lutnia". piewa i prowadzi kronik chru. By aktywnym jego czonkiem. Wraz z kolegami reaktywowa Lutni" i zosta zastpc prezesa chru. Zaoy take po 1946 roku eski zesp wokalny. W Lutni" peni rol pierwszego tenora, ktrego wyko nanie Ave Maria wspominaj wszyscy znajomi pisarza. Chr ten odegra znaczc rol w yciu Janowicza, to w pewnym sensie dziki niemu pozna on swoj on - Helen. Jak si okazao, bya ona pikn, mod kobiet i nie na rzekaa na brak zainteresowania ze strony pci przeciwnej. Pan Bernard, nie zwracajc jednak uwagi na konkurencj, zaprosi Pani Helen na... cukierki i znalaz si na prostej drodze do zdobycia serca rodowitej, jak si potem okaza o Wielkopolanki. Pan Janowicz mia wwczas trzydzie ci osiem lat, a Pani Helena zaledwie dwadziecia jeden. W 1947 roku wzili lub. Z tego zwizku urodzio si troje dzieci - Wodzimierz, Barbara i Aleksandra. Pani Janowiczowa nie pracowaa i zajmowaa si wy chowywaniem dzieci. Mieszkali oni na ulicy Traugutta (rynek) w maym, dwupokojowym mieszkaniu. Po dwch latach przeprowadzili si jednak na ulic Krasickiego, po niewa Pani Helenie mieszkanie na rynku" nie podobao si, ze wzgldu na trudne warunki lokalowe. W stosunku do swoich dzieci pan Bernard by bardzo czuy i opiekuczy. Jedna z crek - Aleksandra wspomina czsto wsplne, niedzielne spacery do Strzelnicy (stadnina koni w Starogardzie Gdaskim). Zaleao mu na tym, aby jego dzieci miay beztroskie i szczliwe dziecistwo. (...). Jego kociewska dusza obudzia si w nim bardzo p no. Bernard Janowicz zainteresowa si bliej Kociewiem dopiero bdc na emeryturze. (...). O odpoczynku na eme ryturze nie byo nawet mowy. Pan Janowicz by na to zbyt ruchliwym czowiekiem, wszdzie go byo peno. Znajomi naszego bajkopisarza wspominaj, i bardzo szybko chodzi i rzadko zdarzao si, by ktokolwiek mg za nim nady. Z rozmw przeprowadzonych z Pani Helen wynika, i Bernard Janowicz codziennie wychodzi o 9:40 z miesz kania - spieszy si na autobus jadcy do centrum miasta. Bardzo lubi spacerowa i obserwowa ludzi. A ludzie roz poznawali go na ulicy, zagadywali, przypominali e udziela im lubu, na co Pan Bernard artobliwie odpowiada: A co? aujecie teraz? W swoich kieszeniach nosi ulubione cukierki - kubanki, ktre rozdawa napotykanym przez siebie ludziom, z ktry mi rozmawia. Spacerowa po miecie a do obiadu. Odwiedza zazwy czaj wwczas crk, ktra prowadzia przy Sdzie Rejono wym sklep, spacerowa po parku i spotyka si ze znajomy mi. Wychodzi z domu zawsze pod pretekstem zakupw, na

co dziwia si Pani Helena, pytajc jak dugo mona robi zakupy. Codziennie Pan Bernard odwiedza grb swoich rodzi cw na pobliskim cmentarzu - nigdy o nich nie zapomina - ofiarowali mu przecie pikne dziecistwo, wyrs bo wiem, co jeszcze raz podkrel, w atmosferze ciepa, mioci i penego zrozumienia. Pan Janowicz, gdy tylko zgodnia, i zbliaa si pora obiadu - wraca do domu, gdzie czekaa na niego zniecierp liwiona, ale przyzwyczajona do codziennych eskapad ona. Po obiedzie nasz bajkopisarz ucina sobie krtk drzem k, by zaraz potem mc znw wyruszy na spacer po mie cie. Do domu wraca dopiero na kolacj, a potem pogra si w swoich kociewskich lekturach. W sierpniu 1997 roku Pastwo Janowiczowie obchodzili Zote Gody. Uroczystoci zwizane z pidziesit rocznic lubu pastwa Janowiczw zorganizowano w Urzdzie Sta nu Cywilnego w Starogradzie Gdaskim. W sali lubw ratusza miejskiego pojawio si wwczas wielu goci, a jubilaci otrzymali portret olejny, przedstawia jcy Bernarda Janowicza, podarowany im przez Pastwa Z. i H. Pobockich. Zote Gody, to rwnie czas wspomnie zwizanych ze lubem: Nas do lubu zawozi Edward aszcz z Chojnickiej. Dwa konie, adna bryka i my zajecheim do lubu na So bieskiego - powiedzia B. Janowicz Janowicz, uzupeniaa go ona:

Bernard Janowicz przy obrazie, ktry jubilaci dostali w prezencie od pastwa Pobockich. Fot. Hubert Pobocki

16

KMR

Drzwi bryczki przeszklone, na szybie byy adne wianeczki z mirty, i tedy jechali do kocioa. Przed wojn kobieta do lubu musiaa ty mie na gowie winek. Kilka lat pniej w jednym z wywiadw p. Helena po wiedziaa: Ju 55 lat tak razem yjemy. Ludzie pewnie gadaj, e tak dugo te emerytury pobieramy, ale nam si dobrze yje. A e m bdzie sawny dziki bajkom, to bym nigdy nie po mylaa. Bardzo wanym dniem w yciu Janowicza okaza si 14 padziernika 2002 roku. Tego dnia Bernard Janowicz zosta patronem Szkoy Podstawowej w Brzenie Wielkim. Oka zao si to wielkim zaskoczeniem dla bajkopisarza, ktry powiedzia: Kiedy pierwszy raz odwiedzia mnie delegacja szkolna i poprosia mnie o to, bym zosta patronem, troch si prze straszyem. Zawsze wydawao mi si, e najpierw trzeba umrze, aby doczeka si takiego wyrnienia. Uspoko jono mnie i wyjaniono, e mog uyczy swego imienia i bdzie to dla grona uczniw, i nauczycieli zaszczyt. Prze de wszystkim jednak, to ja czuj si wielce wyrniony i zaszczycony () Pan Janowicz boryka si jednak przez cay okres swojej emerytury z pewnym zdrowotnym problemem, a mianowicie niedosysza. Czy to jednak go w jakim stopniu zasmucao? Wprowadzao w kompleksy? Ograniczao? Odpowied jest jednoznaczna - absolutnie nie. Pan Bernard z umiechem na ustach mwi: To, co mm usysze to usysz, a to co nie mm usysze to nie usy sz. Moe to wanie bya jego recepta na dugowieczno? Wielokrotnie proponowano mu aparat suchowy, a on od mawia. Bardzo czsto pytano go rwnie, skd w nim tyle po kadw pozytywnej energii w tak podeszym wieku. W jed nym z wywiadw bajkopisarz powiedzia: Nigdy nie spodziewaem si, e doyj a do 2000 roku. Nie wiem, czy jest jaki specjalny sposb, no moe to, e dugo byem starym kawalerem. Oeniem si dopiero gdy miaem 38 lat. Nie jem jedynie zdrowych rzeczy. Do dzi bar dzo lubi wtrobiank i kaszank, chocia moja ona mwi, ebym jad twaroek. Zawsze staraem si prowadzi zdro wy tryb ycia, wic nie naduywaem alkoholu i prawie nie paliem. Myl jednak, e najwaniejsza jest praca. Zawsze bardzo duo pracowaem, wic nie miaem czasu na choro wanie (...). Bernard Janowicz przey swoich kolegw, ale zawsze gdy ktry zmar zwyk mawia , j o , ten ju by stary", za pominajc przy tym, e paradoksalnie on sam by... od nich starszy. Pod koniec ycia, a dokadniej na dwa lata przed mier ci wykryto u Bernarda Janowicza nowotwr. Jak ta wiado mo wpyna na jego ycie? Mona by pomyle, e si zaama, lub te dzielnie walczy o kady kolejny dzie swo jego ycia... A jak byo naprawd? Z relacji ony Janowicza wynika, nie przej si diag noz lekarsk. Gdy lekarz powiedzia mu o walce, ktr przyjdzie mu stoczy, Janowicz zapyta tylko: No tak, ale czy mog ju wraca do domu? Nie chcia by w szpitalu, wola spdzi wieczr jak zazwyczaj - ze swoj on, obie ca jednak zdziwionemu lekarzowi, e nazajutrz pojawi si na badaniach... i pojawi si. Stara si nie myle o swojej chorobie, i niczego w swoim dotychczasowym yciu nie za mierza zmienia..

Nadal codziennie rano wychodzi z domu, by pospacero wa po miecie, odwiedza swoj crk, spotyka si ze zna jomymi, odwiedza take grb rodzicw. Cieszy si yciem, i swoj radoci zaraa innych, do tego stopnia, e rwnie oni zapomnieli o jego chorobie - niestety, do czasu. Na dwa miesice przed mierci stan synnego kociewskiego bajkopisarza zacz si pogarsza... Ju nie spieszy si na autobus odjedajcy punktualnie o 9:40, nikt ju nie spotyka wesoego, zabieganego, biaego staruszka na uli cy... Z jednej rzeczy jednak nie zrezygnowa - nadal kade go dnia odwiedza grb swoich rodzicw. Zawozia go tam codziennie jego crka - Aleksandra. Rodzina Janowicza zdawaa sobie spraw z tego, e po zostao mu ju niewiele czasu - innego zdania by jednak sam Janowicz. Gdy prezydent miasta, jak co roku przyszed zoy mu yczenia urodzinowe, pan Bernard snu ju plany na przy szy rok. mier pozostawaa jakby zupenie poza nim. Wola ycia, jego plany i marzenia dodaway mu si i pozwalay za pomnie o chorobie. Rodzina bya przygotowana na mier. W dniu 15 sierpnia 2003 roku cay dzie czuwaa przy nim jego rodzina, do koca pozosta wiadomy i przytomny. Zmar okoo godziny 17:00. W domu Janowiczw zapanowa smutek, ale ona bajkopisarza w przeprowadzanym z ni wywiadzie po wiedziaa, i zdaje sobie spraw z tego, e w yciu jest czas na rado i na smutek, a oni tak naprawd niedugo znw si spotkaj... Trzy dni pniej, w kociele pod wezwaniem w. Ka tarzyny w Starogardzie Gdaskim odby si pogrzeb Ber narda Janowicza. Jak opisuje wielu znajomych synnego Kociewiaka - by to niezwykle uroczysty pogrzeb. Dawno nie widziano w miecie tak ogromnego orszaku aobne go. Zjechali si wszyscy regionalni dziaacze, przyjaciele, znajomi... W mowie poegnalnej pan Ryszard Szwoch przytoczy sowa z bajki Bernarda Janowicza Wandrwki Franka": Bernardjidzie na swoja wandrwka po psianknych, szyrokich i wysokich trepach wew chmurach zes zoonymi rancami, zawdy wyy i zawdy wyy. Cig dalszy w nastpnym numerze

Bibliografia: Fragment wywiadu przeprowadzonego z p. Bernardem Janowiczem przez Tadeusza Majewskiego. Jest to nieopisany wycinek z gaze ty. Prawdopodobnie 2000 rok. Janowicz B., Bajki kociewskie. Starogard Gdaski: Starogardzkie Centrum Kultury, 1994. O autorze, s. 125. Janowicz B., Moje cztery pory roku - Jesie. Zapiski Kociewskie" 1998 nr 3 s. 3-4. Janowicz B., Moje cztery pory roku Zima. Zapiski Kociewskie" 1998 nr 4 s. 3-4. Janowicz B., Moje cztery pory roku - Wiosna. Zapiski Kociew skie", 1998 nr 1 s. 6. Jeden z wywiadw, przeprowadzonych z p. Janowicz. Jest to nie opisany wycinek z gazety. Jeden z wywiadw, przeprowadzonych z B. Janowiczem. Jest to nieopisany wycinek z gazety. Wiadomo tylko, e pochodzi on z Dzien nika Batyckiego" i datowany jest na 2002 rok. Jeden z wywiadw, przeprowadzonych z p. Bernardem Janowi czem. Jest to nieopisany wycinek z gazety. Prawdopodobnie Gazeta Kociewska". Pamitniki B. Janowicza, ktre nie zostay jeszcze opublikowane i znajduj si w posiadaniu p. Tadeusza Majewskiego - redaktora na czelnego Gazety Kociewskiej".

KMR

la uatwienia nauki czytania i pisania w jzyku polskim przez modzie na Kociewiu podczas zaboru pruskiego wydawano w wieciu n. Wis przecitnie co p tora roku Elementarz do wiczenia si w polskim czytaniu", autorstwa Fran ciszka Miernickiego. Jak pisze ksidz Alfons Makowski w Zapiskach Towa rzystwa Naukowego w Toruniu", byo to konkurencyjne wydawnictwo dla elementarza polskiego, ukazujcego si w Pelplinie i podobnego w Poznaniu. Elementarz" Miernickiego pro sperowa znakomicie. Ksigarnia Wil

w wieciu ociga si z zatrudnieniem nauczyciela Polaka. Dopiero po zo eniu skargi do Krlewsko-Pruskiego Rzdu w Kwidzynie uzyska on prawo do pobierania staego wynagrodzenia. Mody pedagog konsultowa si ze znawcami metodyki nauczania, m.in. z rektorem Szkoy Miejskiej w wieciu, dr Ludwikiem Borkenhagenem, autorem niemieckich podrcznikw szkolnych. W 1834 roku Miernicki zosta trzecim" nauczycielem w swej szkole z pensj 100 marek i wolnym mieszkaniem". Rezultatem jego 10-letnich do wiadcze pedagogicznych by cy

zakazu stosowania polskich elementa rzy w szkoach pruskich. W latach 1854 i 1855 wiecie na wiedziy grone powodzie, ktre spo wodoway zniszczenia budynkw, m.in. szkolnych, lecz wkrtce przy stpiono do ich renowacji. Petycj w tej sprawie, podpisan przez Fran ciszka Miernickiego, przekazano do Starostwa w wieciu, ktre wspoma gao budow nowego budynku szkol nego, ukoczonego w 1863 roku. W szkole tej zatrudniono 8 nauczycie li, a Miernicki, w uznaniu jego zasug dla nauki szkolnej, otrzyma stanowi

ZDZISAW MROZEK

Zapomniany pedagog ze wiecia


helma Moesera rozprowadzaa w 1888 roku ju po raz dwudziesty szsty jego Elementarz", wydrukowany przez Gustawa Buchnera w wieciu. Kim by Franciszek Miernicki? Urodzi si w 1812 roku w wieciu. W latach 1828-1830 pobiera nauk w Katolickim Seminarium Nauczyciel skim w Grudzidzu. Po jej ukoczeniu przyjty zosta do pracy w picioklasowej szkole w swym miecie rodzinnym. Autor Elementarza" naucza w cza sach wzmagajcej si walki wadz pru skich z ywioem polskim. Szkolnictwo na obszarach Prus Zachodnich zniem czono cakowicie, a proces germanizacyjny osign swj punkt szczytowy w okresie bismarckowskiego Kulturkampfu. Od roku 1887 zaprzestano nauczania w jzyku ojczystym we wszystkich szkoach elementarnych na obszarze caego zaboru pruskiego. W tej sytuacji najkorzystniej dziaa orodek pelpliski, ktry dziki miejscowemu pismu Pielgrzym" i oficynie wydawni czej Romanw (Jana Nepomucena oraz jego syna Stanisawa) ukazywao si czasopismo w jzyku polskim pt. Przy jaciel Dzieci". Rwnie oficyna wydawnicza w wieciu w latach 1846-1896 syste matycznie drukowaa polski Elemen tarz" dla dzieci szkolnych. Ogem opublikowano 30 jego wyda. Obiekt szkolny, w ktrym Mierni cki pracowa od 1830 roku, mieci si przy ul. Kocielnej. On sam jednak nie otrzymywa uposaenia, gdy Magistrat towany Elementarz", ktry zastpi w Szkoach Ludowych na Pomorzu Gdaskim przestarzae ju i nieaktu alne podrczniki szkolne. Pierwsze wydanie Elementarza" Miernickiego ukazao si w 1846 roku z inicjatywy W. Moesera w komisie Ernesta Sylwe stra Mittlera, oznaczone nazwami trzech miejscowoci: Berlina, Bydgoszczy i Poznania. Od roku 1852 Elementarz" drukowano cznie z tablicami cienny mi do czytania, ktre opracowa take Miernicki. Do roku 1869 pojawiy si 22 wydania jego podrcznika i to mimo sko konrektora (zastpcy kierownika) z uposaeniem 300 marek. Elementarze Miernickiego pub likowano nadal, a on sam prowadzi lekcje z historii biblijnej, piewu i ra chunkw. W roku 1887 wadze pruskie ca kowicie zakazay nauki czytania i pi sania w szkoach w jzyku polskim. Mimo tych szykan, od 1888 roku w cigu 8 lat w nakadzie oficyny W. Moesera i drukiem G. Buchnera w wieciu pojawiy si cztery dalsze wydania Elementarza". Ostatnie uka zao si w 1896 roku i nosio ten sam tytu, co pierwsze. W roku 1886 Miernickiego przenie siono w stan pozasubowy. W wie ciu pracowa 40 lat, w tym w Szkole Ludowej (elementarnej), Miejskiej i w progimnazjum. Ostatnie 10 lat ycia spdzi u syna w Tucholi, gdzie zmar w 1896 roku. Tam te zosta pochowany. Literatura
1. Frckowiak W., Pedagogiczne aspekty polskiego czasopimiennictwa dla dzieci i modziey na Pomorzu Nadwilaskim i Kujawach Zachodnich w okresie rzdw Bismarcka. Bydgoszcz 1979. Tego, Franciszek Miernicki, Sownik bio graficzny Pomorza Nadwilaskiego, t. 3. Kamiski J., Autor polskiego elementa rza, Kalendarz Bydgoski" 1983. Makowski A., Dzieje drukarstwa i pi miennictwa polskiego w Prusiech Za chodnich wraz ze szczegow bibliogra fi drukw polskich zachodnio-pruskich. Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. XIII. Wojciechowski W., wiecie pomorskie niegdy a dzi, Grudzidz 1912.

2. 3. 4.

Strona tytuowa Elementarza

5.

EDMUND ZIELISKI

Regionalnie i ludowo
nia 20 maja 2008 roku, w piknej bytoskiej szkole, miaa miejsce IV Konferencja Nauczycieli Regiona listw pod nazw Kociewsk Steck w XXI wiek". Organizatorami konferencji byli: Stowarzyszenie Kociewskie pod prezesur Bernarda Damaszka, Oddzia Kociewski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Zblewie, ktremu przewodzi Jan Gumiski, Zesp Szk Publicznych w Bytoni pod dyrekcj Tomasza Damaszka oraz Instytut Kaszubski w Gdasku pod kuratel naukow Uniwersytetu Gdaskie go i Uniwersytetu im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Wsporganizatorami tego spotkania byy - Zespoy Szk Publicznych Gminy Zblewo (Pinczyn, Borzechowo, Klesz czewo i Zblewo) oraz Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Staro gardzie i Stowarzyszenie Twrcw Ludowych w Gdasku. Konferencj otworzy i przybyych przywita Tomasz Damaszk - dyrektor Zespou Szk Publicznych w Bytoni. Gomi tego spotkania byli: Andrzej Grzyb - senator RP, Jan Kulas - pose na Sejm RP. By rwnie dyrektor Delegatury Pomorskiego Kuratorium Owiaty w Tczewie - Stanisaw Sumowski, Naczelnik Wydziau Owiaty Starostwa Powiato wego w Starogardzie - Marek Gabriel, zastpca wjta Gminy Zblewo - Artur Herold, przewodniczcy Rady Gminy Zble wo - Janusz Trocha oraz prezes Stowarzyszenia Twrcw Ludowych w Gdasku - Edmund Zieliski. Przebieg konferencji podzielony zosta na dwie czci: cz merytoryczn i warsztatow. W pierwszej czci prof. Jzef Borzyszkowski wygosi referat pod tytuem Maa Oj czyzna w historii Polski i powszechnej", a pani prof. Maria Pajkowska-Kensik poruszya bardzo ciekawy temat zwiza ny z gwar kociewsk - mow stron ojczystych. Po wystpieniach prelegentw i oficjeli, dzieci i modzie ze szkoy w Pinczynie przedstawia widowisko oparte na We selu kociewskim" Bernarda Sychty. Byo wszystko, co na we selu by powinno - tace, maszki, oczepiny, muzyka i piew. Gratuluj Brzadom" z Pinczyna wspaniaego widowiska. W czci drugiej, czyli warsztatowej, odkrywano pik no gwary kociewskiej, nieznan a ciekaw histori Kociewia, piewano i taczono po kociewsku, a take haftowano i malowano na szkle. I tu chciabym powici nieco wicej zda zwizanych z kultur i sztuk ludow Kociewia. Kiedy poproszono mnie o pomoc w organizacji warsztatw na tej konferencji, bez wahania wytypowaem dwie panie do udzie lenia lekcji z piknej sztuki haftowania - Iren Szczepa sk z Gdaska, ktra doskonale opanowaa haft kociewski, i bardzo dobrze zapowiadajc si twrczyni tego rkodzie a, Ann Ledwoyw z Sumina. Haft kociewski, stosunkowo mody, z trudem toruje sobie kociewsk Steck. Pojawiaj si nastpczynie pa Garnyszowej i Wespowej, ale nie w takim stopniu jak bymy sobie tego yczyli. Dodatkowo, niektre osoby wprowadzaj obce elementy tego rkodziea, ktre bu rz harmoni haftu Wespowej i Garnyszowej - twrczy tak zwanego haftu kociewskiego. Pisz tak zwanego, bowiem na Kociewiu brakuje tradycji haftu. Nie ma dowodw na ist nienie w przeszoci haftu podobnego do obecnego. Jednak moemy pokusi si o stwierdzenie, e haft Wespowej i Gar nyszowej wszed na stae, jako jedna z dziedzin rkodziea ludowego na Kociewiu. Trwa to ju p wieku i trzeba robi wszystko, by ten pikny, bajecznie kolorowy haft, rozpo wszechnia si w naszym regionie. Malarstwo na szkle, ktrego warsztaty ja poprowadziem, to rwnie dziedzina sztuki ludowej, ktra nie pozostawia po sobie adnych ladw na Kociewiu. Reaktywowane w 1988 roku na Kaszubach malarstwo na szkle, oparte o zachowane relikty XIX wiecznych malunkw, miao toruje sobie drog rwnie na kociewskich Steckach. To ja, zaszyem si kiedy w magazynach muzealnych i ze skrzy wianowych (posanych) przenosiem na papier poszczeglne motywy malatur z tych zabytkowych eksponatw. Na ich podstawie opraco waem wzory, ktre ju na Kociewiu funkcjonuj. Robiem to z przekonaniem o istnieniu przeszoci obrazkw na szkle i w naszym regionie, bowiem zbieracz tych obrazkw, Izydor Gulgowski - zaoyciel skansenu we Wdzydzach Kiszew skich, urodzi si na Kociewiu - w Iwicznie. Nie wyobraam sobie, by ten zapalony badacz kultury ludowej kaszubszczyzny, pomin w swych wdrwkach swoje rodzinne strony - Kociewie. Naley przypuszcza, e w jego wielotysicz nym zbiorze obrazw na szkle, znajdoway si i te z Kocie wia. Niestety poar w 1932 roku strawi t bogat kolekcj dawnych malunkw na szkle. Zostao kilkanacie obrazkw, ktre znajduj si w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach i w zbiorach toruskiego muzeum etnograficznego. Panie, ktre na konferencji maloway na szkle, odkry y pikn i zarazem trudn sztuk tego rkodziea ludowego. Tutaj nie daem gotowych wzorw, tylko same motywy. Panie doskonae poradziy sobie z kompozycj czego efektem byy piknie namalowane obrazki na szkle. Zadowolenie oboplne. Uczestnikom konferencji udostpniona bya rwnie Izba Regionalna zlokalizowana w pomieszczeniach szko y. Wrd zgromadzonych eksponatw czuje si oddech dalekiej przeszoci. Oywaj w pamici czasy, kiedy po szczeglne elementy wyposaenia Izby byy w codziennym uyciu. Dzi znalazy godne miejsce w przyjaznej szkole. Ogromna w tym zasuga mgr Ewy Jdrzejewskiej. Nie wiem jaki przebieg miay poprzednie trzy konfe rencje. Ta, wedug mnie, bya doskonale zorganizowana pod kadym wzgldem. Mwi e Polak godny, to zy. Ta kiego odczucia nikt tutaj nie zazna, bowiem szwedzki st ugina si od wszelkiego jada. Pieczenie, kiebasy, szynki, saatki, ryby, sodkoci - zadowoliy chyba najwybredniej szych smakoszy. Wszystko dziki dobrodziejom, ktrzy nie szczdzili grosza na organizacj tego spotkania. Oto oni: Firma DEKPOL z Pinczyna - Mariusza Tuchlina, BAT" z Sierakowic - Tadeusza Bigusa, Piekarnia-Cukiernia ze Zblewa Piotra Kropidowskiego, PHU Herold" ze Zblewa - Arkadiusza, Teresy i Edmunda Herold, Melbud" - Ry szarda Talaki oraz kwiaciarnia Barbary Podsiado. Przy takim zaangaowaniu przedsibiorcw w organizacj ruchu kulturalnego, jest nadzieja, e i V Konferencja Nauczycieli Regionalistw bdzie miaa miejsce. Na zakoczenie. Witajc przybyych na uroczysto goci i uczestnikw, Tomasz Damaszk powiedzia: witam rwnie serdecznie Edmunda Zieliskiego - przyjaciela na szej szkoy. Chc by jeszcze dugo przyjacielem bytoskiej szkoy, zwaszcza, e ona przyjacik moj ju si staa.

KMR

19

witowano w Pelplinie
Tegoroczne obchody Dni Pelplina moemy uwaa za zamknite. Dopisaa pogoda, zaangaowanie mieszkacw i fantastyczna atmosfera. Dzikujemy wszystkim, ktrzy w jakikolwiek sposb przyczynili si do uwietnienia tegorocznego wita Miasta Pelplina. Oficjalnym Sponsorem Dni Pelplina bya firma GAMESA ENERGIA POLSKA.

dniach 7-8 czerwca 2008 roku dla mieszka cw Pelplina i przyjezdnych goci organizato rzy przygotowali mnstwo atrakcji. W telegra ficznym skrcie przedstawiamy najwaniejsze z nich. O godzinie 16.00 z placu przed Urzdem Miasta i Gminy Pelplin wyruszy w stron Targowiska Miejskiego uroczysty korowd. Przedstawiciele wadz miejskich, w tym zastpca burmistrza Tadeusz Bdzki, przewodniczcy Rady Miej skiej Adam Kaszowicz i sekretarz gminy Jolanta Ligmanowska, pose Sawomir Nueman, modzie szkolna, dzieci oraz mieszkacy miasta, przeszli ulicami Pelplina przy dwi kach pelpliskiej kapeli. Kolorowy pochd maszerowa w stron Targowiska Miejskiego, na ktrym odbyy si za planowane atrakcje. Odegrany przez trbacza hejna Pelpli na oraz sowo wstpne wiceburmistrza Tadeusza Bdzkiego, oficjalnie rozpoczy tegoroczne wito miasta. Na pocztku nastpio rozstrzygnicie konkursu wie dzy o Cystersach, ogoszonego przez Miejsk Bibliotek Publiczn. Jak co roku do obchodw wita Miasta w czyli si uczniowie ze szk gminnych. W tym roku pod czas wystpw przygotowanych pod kierunkiem swoich nauczycieli, zobaczylimy dzieci i modzie z Zespou Ksztacenia i Wychowania w Kulicach, z Zespou Szk nr 1 i 2 w Pelplinie. Modzie zaprezentowaa m.in. utwory piewane, pokaz taca towarzyskiego i recytowaa poezj. Bylimy wiadkami piknie taczonego poloneza, ktry wprowadzi nas w uroczysty klimat. Podczas kiedy jedni zachwycali si pokazami taneczny mi, inni zmagali si z pokonaniem trasy IX Biegu Papieskie go, ktrego organizatorem by Klub Sportowy Wierzyca. W tym roku zawodnicy zmagali si ze sob w nastpujcych kategoriach: rocznik 98 i modsi, rocznik 95-97, rocznik 9294 oraz rocznik 91 i starsi. Zwycizcy otrzymali dyplomy, medale, puchary oraz atrakcyjne nagrody rzeczowe. Podczas obchodw Dni Pelplina tradycj sta si Turniej K Gospody Wiejskich. Tym razem swj udzia w zaba wie zgosio a 7 k: Rudno, Rajkowy, Midzy, Lignowy Szlacheckie, Pomyje, Bielawki i Wielki Garc. Panie rywalizoway ze sob w czterech konkurencjach. Musiay midzy innymi wykaza si dobrym okiem podczas rzuca nia beretem do celu, sprawnymi rkami podczas obierania jabek, refleksem podczas rozwieszania prania na czas oraz zrcznoci podczas rzucania jajami. miechu byo co nie miara. Zabawa bya naprawd przednia. Niestety, w ka dym konkursie wygra moe tylko najlepszy. Tym razem bezkonkurencyjne okazao si Koo Gospody Wiejskich

z Pomyj. Jednak u nas nie ma przegranych. Wszystkie Koa Gospody Wiejskich otrzymay pamitkowe dyplomy oraz nagrody. Serdecznie gratulujemy! W godzinach wieczornych odbyy si koncerty zespo w muzycznych. W tym roku byo naprawd rockowo. Jako pierwszy zagra zesp dziaajcy przy Miejskim Orodku Kultury w Pelpinie - Mister Sinister, ktry w samym Pelpli nie zdoby ju grup wiernych fanw. Potem usyszelimy koncert zespou West Ice z Malborka. Gwiazd witecznego wieczoru by koncert zespou BIG DAY. Zesp wykona stare i nowe przeboje, w tym z najnowszej pyty Takie sobie piosenki" wydanej w lutym tego roku. Na bis zesp zagra drugi raz swj najwikszy przebj z 1993 roku Dzie gorcego lata". Tu po koncercie dla wytrwaych mieszkacw Pelplina zabaw taneczn poprowadzi zesp Oktava z Gdaska. Naley pamita, i Dni Pelplina obchodzone s od 8 lat na pamitk pielgrzymki Jana Pawa II do Pelplina. W zwizku z tym nie mogo zabrakn uroczystoci o charakterze duchowym. W takim wanie tonie upyna niedziela - drugi, a zarazem ostatni dzie najwikszego wita Pelplina. W niedziel w godz. od 9.00 do 16.00 mieszkacy mogli oglda wystaw uliczn ktra miecia si przy ul. Mickie wicza. Zbir zdj zatytuowany By taki Pelplin" przed stawia stare fotografie Pelplina, ktrych zapewne wielu z nas nigdy wczeniej nie widziao. W samo poudnie oraz godzin pniej z wiey dawnego Domu Pielgrzyma, czyli wiey zegarowej, zagrany zosta na trbce hejna Pelplina. Przed msz wit ktr odprawiono o godz. 12.00, dzie ci z Przedszkola w Kulicach, z Przedszkola nr 1 w Pelplinie, Przedszkola nr 2 w Pelplinie oraz z Przedszkola w Rajkowach zaprezentoway program artystyczny Pi minut dla papiea Jana Pawa II". Jak podsumowa ks. proboszcz, byo to pikne goszenie sowa o nauce, ktr zostawi nam uko chany Jan Pawe II. O godz. 15.00 na Grze Jana Pawa II odbyo si Nabo estwo Czerwcowe. W trakcie naboestwa wystpio Skar szewskie Towarzystwo piewacze. W ich wykonaniu zebrani wysuchali m.in. Ave Maria", a na zakoczenie ulubion pie papiea Jana Pawa II Barka". Po modlitwie wszystkie zebrane dzieci otrzymay baloniki, ktre zostay wypuszczone do nieba" na znak cznoci z Ojcem witym. Zaraz po nich w gr pofruno okoo stu gobi. Oficjalne obchody Dni Pel plina 2008 zakoczy dwik hejnau zagrany na trbce przez Dariusza Grabowskiego z pelpliskiej orkiestry dtej. (mok)

20

KMR

Kolorowy korowd ruszy spod siedziby wadz Pelplina

Uczestniczcy w przemarszu nauczyciele i uczniowie Zespou Ksztacenia i Wychowania w Kulicach

Turniej K Gospody Wiejskich Wystp Skarszewskiego Towarzystwa piewaczego

Wszystkie fot. (mok)

CZESAW GLINKOWSKI

Zwizki Tczewa z Wis


(wprowadzenie)
(...) w lewy wilany brzeg, orze rozpostar skrzyda (...) dachw i wie
Artur Bok-Szwabowicz, Almanach poetycki

o mnie skonio do poszukiwania zwizkw Tczewa z Wis. Przede wszystkim ograniczanie tych zwiz kw do zabytkowego mostu drogowego przez Wi s, a aktualnie Bulwaru Nadwilaskiego. Postanowiem wic podzieli si z Czytelnikami zapi sami historykw o tczewskich kupcach wykorzystujcych przez cae wieki Wis do handlu zboem i nie tylko, o ry bakach zaopatrujcych mieszkacw codziennie w wiee ryby, o armatorach wilanych flotylli, a take o obsudze promw. Napisz take o Wile gocinnej u naszych nabrze y dla licznych szkutw, galer, barek, a take w wiekach XVI i XVII redniej wielkoci statkw rzecznych. Wspczenie Wisa bya szans na port morski. Pozo stawia jednak u naszych brzegw Przedsibiorstwo Budow nictwa Wodnego, Tczewsk Stoczni Rzeczn i Spdzielni Pracy Rybowstwa rdldowego Tro". Podzieliem moje poszukiwania wilanych zwizkw na cykle artykuw, w ktrych przywrc pami (mam nadzie j) o wszystkim i wszystkich, ktrych czya Wisa. Wska na historyczne fakty z ycia tczewian u brzegw Wisy. Jestem przekonany, e uda mi si pokaza nadwilaski charakter Tczewa od czasw najdawniejszych po dzie dzi siejszy. Faktw tych poszukiwaem na kartach ksiek hi storykw, w publikacjach popularnonaukowych i artykuach prasowych. Jest to wiedza rozproszona, ktr w przystpnej formie, ze wskazaniem rde zamieszcz w trzech artyku ach: w pierwszym o zdarzeniach, ktre przeszy do historii, w kolejnym o znaczcym miejscu Tczewa na Dolnej Wile, w ostatnim podziel si moj wiedz, jak tczewianie wyko rzystuj Wis w przedsiwziciach kulturalnych i turystyce. Podstawow lektur do napisania tego cyklu bya Hi storia Tczewa" pod redakcj Wiesawa Dugokckiego, mo nografia Dzieje Tczewa" Edwina Rozenkranza (tczewianina z pobliskich Czatkw) i Tczewski Genius loci" prof. Stanisawa Mroka, ktremu jestem szczeglnie wdziczny za tumaczenia niemieckich autorw. W pierwszym artykule ogranicz si do cytowanych r de zawartych w cytowanych powyej pozycjach ksiko wych, poniewa literatura historyczna powicona naszemu piknemu i duemu (na Dolnej Wile) orodkowi miejskie mu jest uboga. Pozostae artykuy oparte s o wspczesne badania zawarte w publikacjach i artykuach rozproszonych w czasopismach, a take ocenach i sprawozdaniach sporz dzonych przez samorzd miejski oraz firmy i placwki kul tury i organizacje spoeczne. Wilane wtki z ycia naszych przodkw i wspczenie tu yjcych pozwol Czytelnikom oceni, co w peni wy korzystalimy, a co zaprzepacilimy mieszkajc u brzegw Wisy. Jednoczenie mam gbok nadziej, e uzyskamy odpowied, jaka jest przyszo tych zwizkw.

Oby nasze aktualnie realizowane zadania zwizane z re witalizacj Wisy pozwoliy zapomnie o czasach traktowa nia Wisy, jako przepywajcych mas wody, ktre od czasu do czasu sprawiaj kopoty. Tym wstpem postanowiem zwabi Czytelnikw ku wo dom tczewskich brzegw Wisy, aby przeledzi jej wpyw na 750-letni histori naszego miasta.

Kalendarium uzasadniajce bogat tradycj historyczn i wielowiekowe zwizki z rzek Wis


3000-1700 lat p.n.e. - znaleziska archeologiczne o osad nictwie najstarszym na Pomorzu Gdaskim. 1198 r. - w zapisie ksicia wieckiego Grzymisawa o nadaniu dbr wymieniona jest osada Trsow. 1252/1253 - ksi Sambor II przenosi swoj stolic do Tczewa, oywia si ycie gospodarcze oraz zwizki z Wis. 1258 - powoana zostaa Rada Miejska, najstarsza w dziejach Polski. 1260 - lokacja miasta na prawie lubeckim sprzyja rozwo jowi handlu i rzemiosa oraz rybowstwa, port i izba celna. 1309 - wadztwo krzyackie, utrata na p wieku przy wilejw z 1260 r. 1364-1383 - ponowna lokacja miasta, ale na prawie chemiskim, sprzyjajcym Krzyakom. 1410 - zwyciska bitwa pod Grunwaldem przywraca na krtko wadztwo polskie; w latach pniejszych z przyna lenoci byo rnie. 1466-1772 - pod wadztwem polskim. 1773-1918 - rozbiory, panowanie pruskie. 1918-1939 - w Polsce niepodlegej. Tczew ma 13 zabytkw wpisanych do rejestru wojewdz twa pomorskiego, dalszych 23 postuluje si wpisa do reje stru. Tczew ley na pograniczu Pojezierza Starogardzkiego w krainie Pojezierza Pomorskiego i uaw Wilanych z do minujc w granicznej dolinie rzek Wis. W XIV i wiekach nastpnych pynce w dolinie rzeki Motawa i Szpgawa two rzyy rozlege bagna cignce si do Wisy, ktre stanowiy od pnocy trudn do sforsowania granic Tczewa. Bibliografia:

Mrozek St., Tczewski genius loci, Wydawnictwo Marpress, Gdask 2004. Praca zbiorowa po red. Dugokcki W., Historia Tczewa, Kociew ski Kantor Edytorski Tczew 1999. Rozenkranz E., Dzieje Tczewa, Koszalin 199. Tczewski almanach poetycki, Kociewski Kantor Edytorski Tczew -Starogard Gd., 1986. Urzd Miejski w Tczewie, Gminny program opieki nad zabytkami dla miasta Tczewa na lata 2006-2009. Wjcik C, Wrd rokickich staww, jezior, pl i lk, Kociewski Magazyn Regionalny" nr 1, 2003.

22

KMR

MARIA PAJKOWSKA-KENSIK

O kociewskiej! uciechach poza Kociewiem


trafio Kociewie do Torunia. Zreszt nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni. Wane i pikne miasto w woj. ku jawsko-pomorskim szczyci si Parkiem Etnograficznym (w centrum), gdzie obok chaty kujawskiej, kaszubskiej, borowiackiej jest i kociewska. Zabytkowa chata ze Skrzenna czsto goci w swych progach regionalistw i wszystkich zainteresowanych tym, jak yo si dawniej na Pomorzu. Bywamy w niej ze studentami, doksztacajcymi si na uczycielami. W otoczonej ogrdkiem chacie zatrzymaa si pamitana z domu dziadkw codzienno. O odwitno troskliwie dba pani kustosz o kociewskich korzeniach. Chata yje prezentacj kolejnych zwyczajw, pokazem prac domowych. To co kiedy kojarzyo si z obowizkiem, mozoem, dzi wydaje si odwitne, wzrusza prostot i skania do rodzinnych wspomnie. Dla modych staje si wspania lekcj z edukacji regionalnej. Lato w kociew skiej chacie zaarano wano dawne zwyczaje doynkowe. Ukwieco ne grabie drewnianne i kosa (zabacziam, czy mniaa sztrichoek) sta y wymownie na przedmku... Wspomniana chaupa nie bya jedyn atrakcj Festynu Ro dzinnego Kociewskie uciechy", ktry odby si 31 sierpnia w Toru niu. Ponad 1000 osb dotaro na niedzieln imprez. Organizatorzy - gmina miasta Toru i Lokalna Or ganizacja Turystyczna Kociewie (wsporganizator) zachcili obietnic, e nawet wiatrak zataczy z Kociewiakami. Bardzo ucieszyo mnie zaproszenie na t imprez. Do brego nastroju nie zmcio nawet podsyszane czyje pytanie (w kolejce po bilety) Kociewie, a gdzie to jest? Pomylaam, e ju wkrtce ten niezorientowany dowie si... No i pokaza o si Kociewie w kolorze - taczco, piewajco, przy do brej pogodzie, na wesoo te. W skansenie wystpiy zespoy folklorystyczne: Kociewie ze Starogardu Gdaskiego, Piase ckie Kociewiaki, Modraki z Pelplina, grupa Kociewie Retro. Byy te gwarowe skecze, wiersze i popisy krasomwcze. W spichlerzu wystawiono prace twrcw z Kociewia, m.in. rzeby i obrazki Reginy Matuszewskiej. Amatorzy rko dziea mogli naby hafty (wysziwanki i heklowanki) oraz kupi promujce region publikacje. Pani Wanda Koucka oczywicie te bya. Oryginaln atrakcj okaza si pokaz (powtarzany) gry w kapele. Kilku graczy ze Szlachty uczyo wszystkich chtnych dawnej gry pasterskiej. Dzieci miay okazj pobawi si na ludowo". Chop cw kusiy szczuda, dziewuszki prboway robi doyn kowe ozdoby z papieru i kosw. Na licznych stoiskach z regionalnym, jadem kusiy rne placki, kuchy, fafernuski, chleb ze smalcam. Do domu mona byo kupi w dzonk z Jeewa, miody i inne smakoyki. Zdaje si, e byy i dobre nalewki, ale za widu lepiej je omija, Wdrujc po Parku Etnograficznym, mylaam z duym zadowoleniem, e na dobre przebudziy si (moe powstay od nowa) rne grupy dziaania. Czonkowie K Gospody Wiejskich z: Kolonii Ostrowickiej, Laikw, Lenej Jani, Lignw Szlacheckich, Osiecznej, Pinczyna, Rudna, Wielkiego Garca... paradoway w stylizowanych kociewskich strojach, uwijay si przy swoich kramach. Z poudniowego (wieckiego) Kociewia zaprezento wao si Lniano, Jeewo i Mszano. Szkoda, e nie byo Rychawiakw o wieckich Gzubw. wito regionu poza jego opotkami jest wietn okazj do popularyzowania walorw rnorodnoci pomorskiej ziemi. Gratulacje nale si Lokalnej Organizacji Turystycznej Kociewie i wszystkim samorzdnym sprzymierzecom Kociew skich uciech". Toruniowi za gocin te dzikujemy. Licz na to, e Park w najbliszym numerze KMR pochwali si caoksztatem dziaa w kociewskiej chacie, ktra osiada w Toruniu.

KMR

23

KAMILA GILLMEISTER

Centrum Wystawienniczo-Regionalnym Dolnej Wisy w Tczewie zorganizowao wystaw Tczew - od osady do wspczes noci. Ekspozycja jest swego rodzaju lekcj historii Tczewa w piguce. Podr do przeszoci miasta roz poczynamy ju od czasw prehistorycznych, poprzez czasy lokacyjne, krzyackie, napoleoskie, pruskie, midzywojnia, II wojny wiatowej, PRL. Najnowsz histori Tczewa przyblia film pokazujcy przemiany gospodarcze, kulturalne i spoeczne majce miejsce w ostatnim dwudziestoleciu. Obok plansz z najwaniejszymi datami z historii miasta, ekspozycja zostaa wzbogacona m.in. o ma nekiny ubrane w stroje z epoki (Sambora II, Krzy aka, aka, gen. Henryka Dbrowskiego, gen. Jzefa Hallera oraz onierza z 2. Baonu Strzelcw). Zmiany w miecie pokazuj rwnie liczne fotografie pocho dzce ze zbiorw Stanisawa Pacewskiego, Stanisa wa Zaczyskiego, Jzefa Zikowskiego, Towarzy stwa Mionikw Ziemi Tczewskiej oraz pocztwki z widokami Tczewa z przeomu XIX i XX wieku ze

zbioru Tomasza Spionka, ktre znaj duj si w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tcze wie. Wanym elementem ekspozycji s prezentacje multimedialne pokazujce rne wydarzenia historycz ne: zaoenie miasta przez Sambora II (na podstawie widowiska autorstwa Romana Landowskiego). Poar fary tczewskiej, ktry mia miejsce w 1982 roku, Histo ria mostw tczewskich (wykorzystano m.in. materiay archiwalne z Filmoteki Narodowej w Warszawie) oraz Tczew w czasach PRL (wykorzystano m.in. materiay z Archiwum TVP Gdask). Wystawa zostaa zorganizowana z okazji 88. rocz nicy powrotu Tczewa do Macierzy. Otwarcie odby o si przy obecnoci wadz miasta w Dzie Tczewa 30 stycznia 2008 roku. Ekspozycj mona zwiedza do koca grudnia 2009 roku. Autorem scenariusza i komisarzem wystawy jest Jzef Zikowski. Autorami aranacji plastycznej s Andrzej Wieczorkowski i Maria Zywert.

Wernisa otwiera dyrektor Centrum Wystawienniczo-Regionalnego Dolnej Wisy Alicja Gajewska

Komisarz wystawy Jzef Zikowski

Posta Sambora II. W tle fot. Jeziora Lubiszewskiegc

Mieszczaski salonik z okresu midzywojennego

Fragment ekspozycji z czasw PRL

Inscenizacja wysadzenia mostu tczewskiego

IRENA OPALA

Wycieczka po uawach
zwizku z ustanowieniem przez Sejmik Woje wdztwa Pomorskiego Roku uaw, Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdasku, w dniu 13 czerwca 2008 roku zorganizowao konferencj dla nauczycie li regionalistw pt: 2008 - ROK UAW". Ide konferencji byo ukazanie wielokulturowoci tego regionu, poszerzenie wiedzy merytorycznej oraz wczenie treci edukacji regio nalnej do procesu dydaktycznego. Konferencja skadaa si z II sesji: wykadowej i studyjnej. I cz sesji odbya si na terenie Muzeum Zamkowego w Malborku, skadaa si z wykadw z dziedziny geografii, historii i etnografii uaw. Uczestnikom konferencji dodatkowo zaprezentowano take regionalny strj uawski (kobiecy i mski) podkrela jc, e przedstawiciele gmin uawskich stwierdzili, e ma on peni rol integrujc uawsk, w wikszoci napywo w spoeczno. Dlatego nieatwym zadaniem byo skom pletowanie tych strojw. Charakterystyczny dla kolorystyki uaw jest kolor brzowy, std kolor serdaka. Bardzo cie kawym elementem zdobniczym jest haft uawski. W stroju kobiecym wystpuje biaa, baweniana bluzka z minimaln iloci haftu, ale obficie haftowana jest chusta z elementa mi: makw (podobnych do haftu kociewskiego), chabrw, kosw zb, lici opianu. W hafcie tym wystpuje take tulipan zaczerpnity z haftu kaszubskiego. Znakiem rozpo znawczym dla haftu uawskiego s trzy paki tataraku. moliwo wykluczenia z gminy mennonickiej grzesz nikw; moliwo wyboru pastorw przez wiernych; cakowity zakaz noszenia i uywania broni; zakaz przysigania na cokolwiek; zakaz sprawowania wysokich urzdw. W wyniku przeladowa wsplnota mennonicka opu cia Holandi w 1555 roku i szukaa przyjaznego miejsca do osiedlenia si w caej Europie. W Polsce osiedlali si m.in. na uawach oraz w Dolinie Dolnej Wisy, na terenach do tychczas nie zamieszkanych, dajc pocztek tzw. koloniza cji olderskiej. Byli niezwykle pracowici, wykazywali si ogromn zrcznoci i kunsztem, jeli chodzi o osuszanie bagien, w cigu stu lat udao im si osuszy spory kawaek ziemi. Mennonici skupiali si w gminach flamandzkich i fry zyjskich. Stworzyli kultur o niezwykle surowych obycza jach i zasadach, ich religi" bya praca. Po I rozbiorze w 1772 roku musieli uchodzi przed pru skim militaryzmem (mennonici nie uznaj suby wojsko wej), cz ich udaa si do Rosji, dajc pocztek ruskim mennonitom, pozostali szybko ulegli germanizacji. Pozostawili po sobie ciekaw kultur materialn, zadba ne wioski, schludne i czyste chaupy, a moe przede wszyst kim liczne cmentarze o fantazyjnych nagrobkach (mona je zobaczy m.in. w Stogach Malborskich. W 1945 roku mu sieli opuci tereny uaw z powodu zbliajcej si Armii Czerwonej. Reszta ludnoci wyjechaa do Niemiec w wyni ku tzw. akcji repatriacyjnych. Ciekawostki: w rodzinie mennonitw wychowywany by Floyd Landis, zwycizca Tour de France 2006 oraz mennonitk z pochodzenia bya matka Anny German. Irma Berner z domu Irma Martens bya potomkini holenderskich mennonitw, ktrych do Rosji sprowadzia caryca Katarzy na II. Mieszkali oni w Wielikokniaeskoje na Kubaniu.

rodowisko geograficzne uaw


Haft stroju uawskiego Nastpnie uczestnicy konferencji odbyli podr studyj n na trasie z Malborka do Pruszcza Gdaskiego poczon z zajciami dydaktycznymi.

Mennonici

nteresujcy wykad pt.: Mennonici na uawach - histo ria niezwykej spoecznoci" przedstawia kustosz Muze um Etnograficznego w Gdasku, Ewa Gilewska. Mennonici to jeden z odamw anabaptyzmu, ktry wy ksztaci si w XVI wieku w Holandii - gwne jego zasady to przede wszystkim: chrzest modziey od lat 14 (jako wiadomych decyzji i wiary w Chrystusa);

ykad nt: rodowiska geograficznego uaw Wi lanych" zaprezentowa Mariusz Albecki nauczyciel Gimnazjum nr 3 w Gdasku. Etymologia nazwy. W literaturze podejmujcej proble matyk uaw Wilanych istniej rozbienoci co do rdosowu nazwy tej krainy geograficznej. Czsto geneza sowa uawy wizana jest bd to z prusk przeszoci tego ob szaru i sowem solov" - wyspa, bd te z polskim rze czownikiem u", czyli namu, osad rzeczny. Inne rda podaj natomiast, i nazwa pochodzi z jzyka pierwotnych Prusw i tylko zostaa spolszczona (po litewsku: saa - wy spa, elu - zielenieje, ozole - trawa). uawy Wilane s jednostk fizjograficzn wchodzc w skad makroregionu Pobrzee Gdaskie i podprowincji Pobrzea Poudniowobatyckiego. Obejmuj rozleg rwni-

26

KMR

REGIONALIC
n deltow Wisy przypominajc w oglnym zarysie ksztat odwrconego trjkta, ktrego wierzchoek znajduje si w roz widleniu Wisy na Leniwk i Nogat, za podstawa wyznaczona jest przez Mierzej Wilan. Wysoko, tak wyznaczonej figu ry, osiga okoo 50 km, a podstawa - okoo 40 km. uawy Wilane podzielone s na trzy niniejsze jednostki: uawy Gdaskie (niem. das Danziger Werder) - po oone na lewym brzegu Wisy, obejmuj zachodni cz rwniny deltowej, pooon midzy krawdzi Pojezierza Kaszubskiego a Wis. uawy Malborskie (niem. das Marienburger Werder) - obejmuj tereny pooone w widach Wisy i Nogatu (zwa ne uawami Wielkimi, niem. das GroBe Werder) i te wsie na wschd od Nogatu, ktre le poniej linii osad: Kukuka, Gronowo, Olesno i Zbrowo. Te ostatnie nosz nazw u aw Maych (das kleine Marienburger Werder) uawy Elblskie (niem. das Elbinger Werder) - obej muj tereny lece na wschd od Nogatu i powyej uaw Maych. Rzeba terenu: obszar uaw Wilanych stanowi tylko teoretycznie pask rwnin, wznoszc si niewiele ponad poziom morza i nieznacznie podniesion w gr rzeki. Niedostrzegalne w terenie dla ludzkiego oka rnice w wysokoci, wychwytuje dopiero mapa topograficzna. Po zwala ona stwierdzi istnienie wielu rnej wielkoci nabrzmie, a take powierzchni pooonych poniej pozio mu morza, tworzcych obszary depresyjne. Powierzchnia uaw u nasady delty, przy rozgazieniu Leniwki i Nogatu w tzw. Mtowskiej Gowie, znajduje si nieco powyej 10 m n.p.m., std powierzchnia stopniowo si obnia w kie runku pnocnym i pnocno-wschodnim, aby mniej wicej na linii wity Wojciech, Nowy Dwr Gdaski, Jegownik i Rozgart osign 0 m i przej w kilka obnie lecych po niej poziomu morza. Obszary depresyjne stanowi ok. 28% oglnej powierzchni delty. Najwikszy obszar depresyjny roz pociera si wok jeziora Druno, gwnie po jego zachod niej i pnocno-zachodniej stronie. Zajmuje on powierzchni 181 km2 (22 km dugoci i 13 km szerokoci). Na jego ob szarze w Raczkach Elblskich znajduje si najniej pooony punkt depresyjny uaw (1,8 m p.p.m.). Drugi co do wielkoci obszar depresyjny, obejmujcy 152 km2, rozprzestrzenia si szeroko w okolicach Nowego Dworu Gdaskiego. Wody powierzchniowe na uawach Wilanych za traciy, w wikszoci przypadkw, swoje naturalne cechy w wyniku dugotrwaej ingerencji czowieka. Cechuje je mi nimalny spadek, a poziom ich zbliony jest do poziomu mo rza. Wszystkie cieki stae s tu waciwie kanaami, ktrych poziom jest regulowany sztucznie. bw, kasztanowcw, pojedynczo wierku i daglezji. Jesiony, klony i brzozy z uwagi na ich dzisiejsze rozmiary naley uzna za samosiewny lub nasadzenia powojenne. Na archiwalnych zdjciach wida, i drzewa na cmen tarzach byy strzyone, i charakterystyczne w dzisiejszym pejzau uaw kpy wysokiej zieleni s raczej efektem bar dziej ponad pwiekowych zaniedba. Cmentarzem, ktry posiada wszystkie cechy, waciwe dla miejsc pochwku mennonitw jest cmentarz w Stogach, bdcy najwikszym tego rodzaju zabytkiem na uawach Wilanych. Jego charakter znajduje odbicie w innych cmen tarzach mennonickich, cho kady z nich ma swoje cechy oryginalne. Mennonici osiedlili si w Stogach ok. 1635 roku i ju wkrtce miejscowo ta staa si jedn z najprniej dziaa jcych i najbogatszych gmin. Na cmentarzu zachowao si 90 nagrobkw, z czego 78 to stele. Chronologia nagrobkw zamyka si w przedziale czasowym 1802-1937. W Stogach Malborskich czsto poja wia si take krzy aciski. Wystpuje on w rnych zesta wieniach np. w okrgych medalionach, przedstawiajcych gorejce serce, krzy i kotwic. Przykadem innego zesta wienia s skrzyowane gazki palmowe z umieszczonym w rodku krzyem aciskim, o ramionach zakoczonych trjlistnie. Sporadycznie wystpuj motywy: krzya po czonego z motylem (symbol zbawienia i zmartwychwsta nia), krzya z opask cierniow i kotwic, krzya z opask trzema gwiazdami i kotwic, krzya i odygi z makwkami po jego bokach lub krzya i przewizanej palmety. Wy stpuje take krzy stojcy na szczycie gry, przepasany wstg z trzema gwiazdami i kotwic. Innym przykadem kompozycji jest motyw Oka Opatrznoci otoczonego pro mienistym niebem, z krzyem i kotwic (symbol Trjcy witej i aski boej). Symbole astralne wystpuj w postaci gwiazd i soca. Motyw zachodzcego soca symbolizuje mier czowieka i jednoczenie budzenie si do nowego ycia. Rwnie po pularnym motywem ikonograficznym jest motyl - symbol zmartwychwstania. Skrzyowane i opuszczone w d po chodnie to symbol pomiennej mioci do Boga. Wyobrae nie klepsydry ze skrzydami po bokach symbolizuje mio, unoszc si ku niebu dusz zmarego. Klepsydra i czaszka s symbolami krtkotrwaoci ycia i mierci, natomiast korona - to moc, wadza i triumf, za otwarta ksika stanowi symbol ksigi ywota. Niedawno zosta odkryty bogaty zbir kamieni polnych noszcych wykute lub wyryte inskrypcje oraz gmerki - obec nie eksponowane w lapidarium w Cyganku. Sporadycznie znajduj si te na niektrych cmentarzach. Ich odkrywca M. Opitz znalaz je w fundamentach dawnego budynku go spodarczego przy nieistniejcej ju XIX-wiecznej plebani. Zostay uyte tam wtrnie i pochodziy, jak wskazuj daty od koca XVII w. po 2 w. XVIII w., a wic do czasu, kiedy mennonici nie uzyskali pozwolenia na zaoenie wasnych cmentarzy. Ssiedztwo kocioa i cmentarza parafialnego, na ktrym do tego czasu grzebano te i tutejszych baptystw" sugeruje, i pochodz z tego miejsca. Pooenie w oddaleniu od dogodnego dojazdu byo za pewne przyczyn, i cmentarze mennonickie byy ograbiane i celowo dewastowane w mniejszym stopniu, ni te poo one dogodniej przy drodze lub w centrum miejscowoci i paradoksalnie tylko tam zachoway si lady tego aspektu kultury uawskich wsi.

Cmentarze Mennonitw

odr studyjn regionalici zaczli od zwiedzania cmen tarza mennonitw w Stogach Malborskich. Wszystkie nekropolie byy w zasadzie do siebie podob ne, wszdzie wystpoway te same formy nagrobkw i ta sama stylistyka dekoracji. Zaoone na regularnych prosto ktnych lub kwadratowych parcelach, posiaday bram zbu dowan z ceglanych bd betonowych supkw. Przewanie ogradza je pot sztachetowy, niewykluczona jest jednake bardziej ambitna forma np. metalowego parkanu. Granice obsadzone byy szpalerem drzew, wewntrz ale je dzieliy cmentarz na 2,4 lub 6 kwater. Obok lip wystpuj na nich take nasadzenia jesionu zwisego, ywotnikw, d

KMR

27

Regionalici zwiedzaj najwikszy na uawach cmentarz mennonicki w Sto gach Malborskich

*-&>}

LGIONALISCI Ni
Cmentarz Jedenastu Wsi w Cyganku jest fili Muzeum uawskiego w Nowym Dworze Gdaskim. Podobnie jak cmentarz mennonitw w Stogach zosta odnowiony w 2006 roku dziki dziaaniom Klubu Nowodworskiego.

Domy modlitwy

ierwszym na ziemiach polskich mennonickiem zborem bya kamiennica w Elblgu zachowana do dnia dzisiej szego. Naboestwa odprawiano w wielkiej Sali na pitrze do koca XIX wieku, funkcja sakralna nie miaa w tym wy padku zwizku z architektur budynku. Do czasu uzyskania pozwolenia na budow wity na boestwa odprawiane byy w prywatnych domach (moe wanie ten fakt wpyn na wytworzenie si w mennonickim domu wyjtkowo duej naronej izby w stosunku do innych pokoi). Naboestwa odprawiano take w przygoto wanych do tego celu stodoach. W zwizku z przywilejem biskupa chemiskiego z dnia 17 lipca 1768 na terenie uaw postawiono kilka niemal jed nakowych Domw Modlitwy w Lubieszewie, Stogach, Cy ganku, Orowskim Polu, Markusach, Niedwiedzicy. Byy to budynki wzniesione na planie prostokta, drew niane, zrbowe, o salowym wntrzu z emporami przykryte drewnianym stropem i dwuspadowym dachu, pocztkowo krytym trzcin pniej gontem lub dachwk. We wntrzu przy jednej ze cian szczytowych Bethhausu znajdowao si w przyziemiu, pod empor mieszkanie lub pomieszczenie gospodarcze. W gwnej Sali przy cianie duszej ustawio na bya kazalnica, miejsca dla diakonw, nauczycieli i star szych. Pozosta cz zajmoway awy dla wiernych. Elewacje uksztatowane byy w drewnianych kocioach podobnie, w cianie frontowej znajdoway si dwuskrzydo we drzwi, z szerokimi oknami pomidzy nimi dowietlajce wntrze, na osiach skrajnych umieszczono niewielkie okien ka w dwch poziomach. Kocioy murowane mennonici zaczli budowa dopiero od lat 90. XIX wieku. Jest ich na uawach zaledwie kilka. Nie zachowa si murowany koci w elichowie - Cygan ku- 1892-1893, ani w Malborku. Najbardziej reprezentacyj nym by koci w Rozgarcie, gdzie obok kocioa wybudo wana zostaa take wysoka neogotycka dzwonnica.

Po lewej oryginalna, przedwojenna butelka po Machandlu, po prawej zakupiona w jednej z gdaskich restauracji butelka trunku okrelanego t sam nazw w Niemczech. Istniaa te tasza wersja, zwana Tafelmachandel. Wersjami droszymi byy, przechowywane przez dziesit ki lat w piwnicach wytwrni w Tiegenhof, Machandel Jubile uszowy", a take najbardziej ceniony, najdroszy i najstarszy Machandel Najstarszy rocznik", ktry nie by ju biay", nabiera natomiast barwy koniaku i podobnie te smakowa. Machandla rozlewano do bardzo charakterystycznych butelek w ksztacie beczuki z poprzecznym karbowaniem i etykiet w ksztacie rwnoramiennego krzya. To charakte rystyczne opakowanie i etykieta, ktra bya jednym z pierw szych w naszej okolicy chronionych znakw towarowych, byy kolejnymi cechami produktu Stobbego, ktre zapew niay mu popularno - wiadomo byo czego si spodziewa w znanej wszystkim baryce z krzyem, ktrej wzr zosta objty ochron w roku 1898. Rnorodno cenowa przy bardzo wysokiej jakoci trunku zapewnia mu odbiorcw wrd tysicy mionikw napojw wyskokowych w Miecie, na uawach i w bli szej i dalszej ich okolicy. Mimo, e gwnymi amatorami taniego Machandla byli portowi robotnicy i uawscy cho pi, jego rne wersje, stosownie do zamonoci degustatorw, spoywane byy przez gdaszczan z rnych grup spoecznych. W Miecie dobrze sprzedaway si butelki, na uawach raczej gsiory i beczki. Przedsibiorstwo rodziny Stobbe przyczynio si do wzrostu znaczenia wsi Tiegenhof, ktra w roku 1881 otrzy maa prawa miejskie. Oczywicie gwnym rdem dostat ku mieszkacw nowego miasta bya praca przy produkcji i dystrybucji produktw gorzelni i browaru. Machandel sta si, czemu si trudno dziwi, przedmiotem dumy mieszka cw i wizytwk miasta. Z tamtych czasw pochodzi zabawna historia z 1884 roku, kiedy to pruski krl Fryderyk Wilhelm IV, podrujc przez Prusy Zachodnie yczy sobie odwiedzi Tiegenhof. Kiedy przyby na rynek witay go tam wadze i elita miasta i tumy zwykych mieszkacw. Kiedy wygoszono uro czyste przemwienia sawice dostojnego gocia, przyszed czas na symboliczne ugoszczenie go. Dla wszystkich rzecz oczywist byo, e krla naley podj tym co miasto miao najlepszego, a wic wanie Machandlem z wytwrni Stob bego i to tym najstarszym, najcenniejszym, bursztynowym. Kiedy wic wystpi naprzd sam Hermann Stobbe - w czesny waciciel wytwrni gorzelni - i poda krlowi nie

Mennonicki trunek Machandel"

ysokoprocentowy trunek o nazwie Machandel produko wano w Nowym Dworze Gdaskim. Pochodzi z u awskiej wytwrni rodziny Stobbe w Tiegenhof- dzisiejszym Nowym Dworze Gdaskim. Tame, poczynajc od 3 maja 1776 roku prowadzi swoje przedsibiorstwo Piotr Stobbe, mennonita. Rozpocz produkcj legendarnego alkoholu zgod nie z receptur ktra pochodzi miaa z jego rodzinnych stron, gdzie w Niderlandach. Kto wie, czy wytwrnia gdaskiego" Machandla nie mieciaby si w Miecie, gdyby nasi przod kowie okazali wicej tolerancji dla mennonickich uchodcw z objtych religijnymi przeladowaniami Niderlandw. Na zwa produkowanego w jego gorzelni trunku pochodzi miaa od staropruskiego okrelenia jaowca. Surowcem do wyrobu Machandla byy niebieskie jagody tego krzewu, a gotowy produkt poddawany by leakowaniu, od dugoci ktrego zaleaa jego jako i oczywicie cena. Rne byy rodza je Machandla. Najbardziej popularny by Machandel 00" - podstawowa wersja produktu - do dzisiaj produkowana

KMR

29

firm G.Vetter. W ten sposb dwustuletni okres funkcjonowa nia rodzinnej firmy rodziny Stobbe dobieg koca. Bernhard Stobbe zmar 27 czerwca 1982 roku. Jego syn, Ott-Heirich, pracowa nadal dla nowego pracodawcy i do roku 1982 by szefem sprzeday jego produktw na pnocne Niemcy.

Kraina wiatrakw

N
Fabryka rodziny Stobbe w Tiegenhof kieliszek, nie szklank, ale duy szklany kufel peen burszty nowej cieczy, na twarzach miejskich oficjeli i czonkw wity krlewskiej odmalowao si zaskoczenie i przeraenie. Kufel mia pojemno litra, a taka ilo Machandla zwaliaby z ng nawet wytrawnego pijaka. Z drugiej strony krl, siedzcy do stojnie w powozie, nie mg ani odmwi, ani nie spoy daru miasta - mogoby to mie fatalne skutki protokolarne. Sekundy pyny, a w gowach miejskich notabli pdziy myli: Co bdzie, jeli krl wychyli kufel i popadnie w stan daleki od trzewoci. Co bdzie si mwio o miecie, ktre upio Jego Wysoko? Przeraeni mieszkacy nie wiedzieli, e kufel, ktry Hermann Stobbe poda krlowi nie zawiera wcale trunku, ktrego wszyscy si w nim spodziewali. By peen innego specjau produkcji przedsibiorstwa Stobbego - piwa z browaru, ktry by rwnie czci firmy. Krl wy chyli kufel, ucisn do Stobbego z wyranym zadowo leniem, bo pewnie i jemu kamie spad z serca, kiedy zo rientowa si, e monstrualne naczynie nie zawiera mocnego Machandla, a tylko dobre uawskie piwo. Kufel sta si jedn z najcenniejszych relikwii domu Stobbe i by przecho wywany wraz z innymi rodzinnymi precjozami. Koniec wojny wiza si z ewakuacj wacicieli fabry ki i jej pracownikw, a take czci produkcji. Najcenniej sze beczki najstarszego Machandla przetransportowano do garau domu w Sopocie, w ktrym zamieszkali czonkowie rodziny Stobbe, kiedy Rosjanie zaczli zblia si na tereny uaw. W Tiegenhof pozosta jedynie waciciel - Bernhard Stobbe, bowiem fabryka miaa status przedsibiorstwa stra tegicznego i nie wolno mu byo jej opuci. Po wkroczeniu Rosjan do Sopotu zasoby najcenniejszego trunku zostay oczywicie skonfiskowane przez radzieckiego komendanta miasta. Browar i gorzelnia na uawach spony za spra w zdobywcw. Bernhard Stobbe zosta aresztowany przez Rosjan zaraz po zajciu przez nich uaw i wysany za Ural, gdzie pracowa jako niewolnik w kopalni, a pniej w kochozie. Zwolniony zosta 23 p-adziernika 1949 roku. Rodzina spotkaa si ponownie w Oldenburgu. Z wojennej zawieruchy udao im si ocali cz dokumentw przedsi biorstwa - w tym rwnie bezcenn receptur Machandla. Tu po powrocie Berharda z rosyjskiej niewoli, po przezwy cieniu wielu trudnoci, jego syn, Ott-Heirich Stobbe uru chomi w 1951 roku na nowo produkcj Machandla w daw nych koszarach dragonw w Oldenburgu. Na niemieckim rynku znowu pojawiy si charakterystyczne butelki pene jaowcwki. Do Gdaska ju oczywicie nie docieray. W 1969 roku Bernhard zdecydowa si sprzeda przedsi biorstwo. 1 stycznia 1970 roku nastpio jego przejcie przez

a uawach jeszcze na pocztku XX wieku charaktery stycznym elementem krajobrazu byy liczne wiatraki. W 1774 roku na uawach Gdaskich byo ich 54, a w 1818 na Wielkich uawach Malborskich 124 przepompowni i 35 przemiaowych. Wystpowaa ich tu znaczna rnorod no, zalenie od funkcji jak speniay - przepompowni i odpowiednio od wielkoci ciekw wodnych byy mniejsze lub wiksze, z koem czerpalnym lub drewnian rub Eu klidesa, wiksze kolanki i paltraki przecierajce ziarna na mk lub kasz, myny olejowe. Najbardziej efektownymi byy wiatraki typu holenderskiego, z ruchom gowic, usta wione na budynkach. Niestety, ju na pocztku XX wieku wypierane zostay przez przepompownie parowe lub mniej sze konstrukcje metalowe, a po 1945 roku praktycznie znik ny z krajobrazu. Przed 1970 rokiem byo ich ju tylko 6. Od kilku lat, w gronie przyjaci Klubu Nowodworskie go - Stowarzyszenia Mionikw Nowego Dworu Gda skiego, dojrzewa decyzja rekonstrukcji ostatniego wiatraka odwadniajcego na uawach. Tym ostatnim wiatrakiem jest XVIII-wieczna pompa wietrzna z Ostaszewa. W 2006 roku za zgod Pomorskiego Konserwatora Zabytkw, przeniesio no ocalae resztki tego wiatraka z Wyspy Sobieszewskiej do Nowego Dworu Gdaskiego. Kada zachowana cz zosta a opisana i zinwentaryzowana, a nastpnie wyeksponowana w Muzeum uawskim.

Podsumowanie
organizowana dla regionalistw konferencja bya opo wieci o niezwykej spoecznoci, dla ktrej przez cztery stulecia uawy byy ojczyzn. Wybitny krajoznawca, twrca muzew i wielu stowa rzysze regionalnych, Roman Klim, zapisa si jako pionier w odsanianiu dorobku mennonitw i jako podsumowanie chciaabym przytoczy jego sowa: Ogromna atrakcyjno kultury polskiej od wiekw przycigaa do naszego kraju przedstawicieli innych narodowoci, ktrzy osiedlali si u nas, tutaj pracowali i yli, tworzyli nowe wartoci. Zmie niay si take granice naszej pastwowoci, wczajc w obszar kraju niezwyk ilo ogromnych obiektw i zja wisk kulturowych. Wrd tych kultur naley szczeglnie podkreli rol kultury mennonickiej dotychczas jakby zapomnianej i nie docenionej. Historia mennonitw, kt rzy na uawach Wilanych znaleli swoj drug ojczyzn jest osobliwoci historyczno- krajoznawcz o znaczeniu wrcz europejskim."

Zobacz take:

http://gdansk.naszemiasto.pl http://gosciniec.pttk.pl www.fremon.gabo.pl www.holland.org.pl www.klubnowodworski.pl www.nitka.pl www.nowydworgdanski.pl www.prabuty.pl www.rzygacz.webd.pl

30

KMR

PRADZIEJE KOCIEWIA
ANDRZEJ WDZIK

15. Niezwyke znalezisko


Ju od wielu dni bez przerwy pada deszcz. Mczyzna ostronie wysun gow z niedbale skleconego sza asu, ktry od dawna przesta chroni przed wszechobecn wilgoci. Wyczoga si z mozoem przez niewielki otwr, narzucajc na ramiona ciki, weniany paszcz. Niemal dwie noce tkwi w tym miejscu, uparcie czekajc z wczni w rku, przy pobliskiej ciece zwierzt. Ludziom z osady grozi gd, zgniy prawie cae plony przez deszcz, ktry zesali bogowie. W osadzie byy co prawda jeszcze zwierzta, ale tych byo mao i byy po prostu zbyt cenne, by je przeznaczy na poywienie. Caa nadzieja w owach, ale on, odkd tu przyszed nie widzia nawet jednej sarny! Kolejne dugie godziny spdzone przy ciece i cigle tylko deszcz. Padajce gsto grube krople szeleciy na liciach, tworzc midzy rzadziej rosncymi drzewami szar kurtyn. Myliwy zakl cicho i skuli si jeszcze bardziej, czujc jak mocno nasiknity wod paszcz zacz w kocu przecieka. Podnis si powoli i ruszy w d niewielkiej rzeki. Tutaj ju nie mia czego szuka... Kluczc midzy nie wielkimi, zalesionymi pagrkami mocno znuony dotar pnym popoudniem do rozlegego wrzosowiska, opadajcego agodnie w kierunku brzegu jeziora. Deszcz nieco zela i zachcony tym czowiek zacz zbiera niewielkie gazie, by rozpali ognisko. Troch mniej wilgoci -pomyla, ochoczo zabierajc si do krzesania iskier. Zajty rozpalaniem ognia, ktem oka dostrzeg bysk w pobliu swojej lewej stopy. Zaintrygowany pochy li si, trzymajc po chwili w doni niewielki krzemienny grot. Nigdy czego takiego nie mia w rku! Czasami ludzie z wioski znajdowali przedmioty wykonane z kamienia, ale waciwie nikt tak naprawd nie wiedzia skd mogy pochodzi. Starzec z osady mwi, e kiedy by maym chopcem, to sysza opowie o jego dawnym przodku, ktry spotka w lesie dziwnych obcych. Obcy mieli pono uki, a take strzay zako czone krzemiennymi grotami. Szaman natomiast, uparcie twierdzi, i te przedmioty nie s z tego wiata. Cz sto opowiada, jak w swoich wizjach spotyka mieszkajce na bagnach demony - szare postaci o nienaturalnie wyduonych koczynach. To one wedug niego uyway kamiennej broni, walczc z bkajcymi si po ziemi duchami wojownikw. Myliwy ockn si przerywajc rozmylania. Nie wiedzia komu wierzy, ale jednego by pewny: Nie chcia mie nic wsplnego, ani z duchami zmarych ani tym bardziej z lenymi demonami. Wiedziony ciekawoci, schowa jednak trjktny grocik do przytroczonej u pasa sakwy, rozgldajc si czujnie po okolicy. Mimo p nej pory cigle jeszcze niczego nie upolowa. Spojrza z nadziej w stron pyncej w dolinie rzeki i ruszy w jej kierunku. Niedaleko std rzeka wpywaa na rozleg nizin, a na wschd od prawego brzegu rozcigay si ogromne bagna, za ktrymi rozpocieraa si prastara puszcza. Ludzie w osadzie mwili, e jedynie tam moe by jeszcze duo zwierzyny. Problem w tym, e aby si do niej dosta, trzeba byo zna cieki biegnce przez trzsawiska. Czowiek z wczni dobrze pamita jak zeszej wiosny dwch miakw podjo wypraw do puszczy. Od tamtej pory nikt ich ju wicej nie widzia. Na domiar zego szaman rozgasza wieci, jakoby idc przez bagna padli ofiar zych si, i kto wie, czy nie mia racji! Przez chwil zawaha si, przypominajc sobie, co znalaz na wrzosowisku. Ruszy jednak brzegiem rzeki ,kierujqc si szerokim ukiem w stron widocznej w oddali ciemnej linii bagien. Szed ju duszy czas, by po pokonaniu paskiego wzniesienia, ujrze wreszcie nieckowate obnienie, poronite gsto kpami brzozy. Dalej za brzozami wiy si po ziemi fantastycznie poskrcane wierzby, tworzce rodzaj zapory przed wejciem do tego przedziwnego miejsca. Mczyzna nigdy przedtem tutaj nie by. Tak jak inni, unika tego obszaru bojc si konsekwencji wejcia w nieprzyjazny wiat. Przedar si wreszcie przez pltanin gitkich gazi, by stan na skraju icie nierzeczywistej krainy. W pmroku na duej przestrzeni majaczyy dziwacznie powykrcane drze wa, pokryte niemal w caoci, grub warstw mchu. Rosy w gstych kpach midzy wielkimi, penymi ciemnej mazi, botnistymi kauami. Ich splecione korony tworzyy naturalny, szczelny dach, ktry odcina si wyranie ciemniejsz barw od niszych poziomw bujnej rolinnoci. Spojrza w prawo, gdzie w dwch rzdach wyrastay na wysoko omiu ludzi ogromne sczerniae pnie, ktre ju dawno utraciy korony. Supy podtrzymujce wiat - pomyla i przypomnia sobie star legend, ktra tkwia jeszcze w pamici ludzi yjcych w lasach pnocy. Wstrznity tym odkryciem dugo nie mg zebra myli... Mimo, e w pewnym stopniu by zafascynowany miejscem, do ktrego dotar, nie czu si tutaj pewnie. Nie ba si ludzi, czy te watahy wilkw. Nie ba si nawet ogromnego dzikiego tura, ktrego widywano czasami w pobliu osady. Umia przecie zrobi poytek ze swojej gronej, zaopatrzonej w lnicy, brzowy grot broni. Ale ze moce, ktre mog mieszka w tym miejscu to zupenie co innego. Zdesperowany brn jednak dalej, coraz czciej zapadajc si po kolana w lepkim bocie.

KMR

31

Myliwy od pocztku wsuchiwa si w gosy pynce z tego ponurego miejsca. Kady, nawet najmniejszy szelest wydawa si na tyle nienaturalny, e instynktownie ciska mocniej drzewce wczni. Od jakiego czasu mia te nieodparte wraenie, e jest obserwowany. Nie byo to dla niego przyjemne uczu cie. By owc, a tutaj czu si jak tropiona zwierzyna. Przez moment wydawao mu si, e w pobliu wiekowej olchy przesun si powoli szary ksztat, wyranie odcinajcy si od panujcego pmroku. Przetar odruchowo wierzchem doni oczy, majc nadziej, e dziwne zjawisko jest wynikiem zmczenia i szybko zniknie. Szary obok jednak nie znika. Co wicej, stawa si coraz bardziej realny, a wyduajc si, powoli przybra zarys monstrual nej ludzkiej sylwetki. owca zamar z przeraenia. Czyby tak mia wyglda kres jego wdrwki? W przypywie panicznego strachu cisn wczni w stron szarej zjawy. Wyrzucona z potn si bro, przebia szary ksztat uderzajc w pie, odupujc przy okazji cakiem pokany kawa kory. Odbita od drzewa wcznia zatoczya w powietrzu imponujcy uk i wpada niemal bezgonie do wypenionego zielonkawo-brzow wod dou... uchostrzygi to obecnie dzielnica Tczewa, ze stosun kowo nowoczesnym budownictwem. W XIX wieku bya to wie, nie wyrniajca si niczym szczegl nym, wrd wielu, podobnych, maych miejscowoci Prus Zachodnich - prowincji wczesnego pastwa niemieckiego. Jednak pewne zdarzenie wpyno na fakt, i Suchostrzygi (dawniej Lunau), znalazy si na kartach publikacji arche ologicznych traktujcych o pradziejach Pomorza Gdaskiego. Mianowicie, niejaki Abraham Lissauer - pasjonat archeologii donosi w swoich publika cjach wydanych w 1887 i 1891 roku o ciekawym znalezisku pochodzcym wanie z Suchostrzyg. Z krtkich notatek wynika, i w bliej nieokrelonym bagnie na terenie opisywanej powyej miej scowoci, zosta znaleziony okaza y grot z brzu (ryc. 7) o dugoci 18 cm. Na charakterystyczny ksztat zabytku miaa wpyw wy duona 9 centymetrowa tuleja, przechodzca agodnie w zwa jce si ku grze ebro" wzmac niajce li grotu. Omawiany za bytek nie zachowa si niestety do naszych czasw, dlatego te analiz obiektu oparto tylko na podstawie zachowanych rycin. Oprcz moliwoci okrelenia wymiarw mona stwierdzi fakt odamania niewielkiego fragmentu kolca (czubka) grotu oraz istnienia li nii, ktre wydaj si by pkniciem tulei w jej dolnym odcinku. Wymiary grotu wskazuj niezbi cie, i pierwotnie by uywany jako grot wczni, broni sucej do zada wania ciosw kutych lub miotania na niewielkie odlegoci. Mona przy puszcza, e osadzony by na dugim 150-180 cm drzewcu jesionowym, dbowym lub cisowym, o rednicy 2,3 cm - biorc pod uwag rednic tulei. Jeli chodzi o produkcj tego typu grotw, to jest bardzo prawdo podobne, i odlewano je z uyciem dwudzielnej formy muszlowej wy konanej z kamienia lub brzu. ryc. 1 Brzowy grot (Suchostrzygi) skala 1:1 Grot z Suchostrzyg by znaleziskiem lunym", to znaczy bez kontekstu kulturowego w postaci ceramiki lub jakichkol wiek wyrobw z brzu. Jednak dziki jego charakterystycz nej formie mona niemal bezbdnie okreli ramy czasowe oraz przynaleno do inwentarza okrelonej kultury. W tym miejscu waciwe bdzie posuenie si typologi grotw epoki brzu, znanego badacza militariw kultury uyckiej, Jerzego Fogla. Grotw podobnych do okazu z Suchostrzyg na obszarze Polski, odkryto dotychczas czternacie i zali czono je do umownie przyjtego typu VI. Wzito przy tym pod uwag stosunek dugoci tulei i licia grotu wynosz cy 1:1, a take zmienn grubo licia, charakterystycznie stopniowan uskokami. Trzeba doda, e wspomniane zna leziska podobnych grotw w zasadzie nie tworz zwartego obszaru", rozkadajc si na Ziemi Lubusk, Dolny lsk, Pomorze i Wielkopolsk, tworzc wiksze skupisko jedynie w rejonie dolnego biegu Odry. Ciekawe, i poza Polsk odkrywane byy na terenie Nie miec, Szwecji, ale ich wyrana koncentracja widoczna jest na obszarze Wgier, Czech i Moraw, skd przenikay za pewne na pnoc bdc przedmiotem wymiany handlowej. W tym kontekcie niezwykle interesujcy jest fakt, uderzaj cego podobiestwa, jakie zdradza egzemplarz z Suchostrzyg do form grotw strefy karpacko-dunajskiej, a podajc cilej za A. Lissauerem - do okazu z rejonu Sajo-Gomor (Wgry). Podejmujc kwesti zawenia ram chronologicznych oma wianego zabytku, mona z duym prawdopodobiestwem stwierdzi, i grot pochodzi z III lub pocztku IV okresu epoki brzu (1200-1000; 1000-800 p.n.e). Warto w tym miejscu powici nieco uwagi wczesnej sytuacji kulturowej ziem dzisiejszej Polski (a w tym Kociewia). Wtedy to, na znacznym obszarze ziem polskich, Sowacji, pnocnych Moraw, czci Ukrainy i wschodniej czci dzisiejszych Niemiec, tworzyy si zrby kultury u yckiej. Niezwykle istotnej w pradziejach rodkowej czci Europy, dlatego te naley j nieco przybliy, mimo braku spektakularnych znalezisk na Kociewiu. Kultura uycka zostaa umownie nazwana od obsza ru uyc, gdzie w XIX wieku archeolog Rudolf Virchow wyrni wrd materiau zabytkowego, charakterystycz ne formy ceramiki (ryc. 2). Jej przedstawiciele na setki lat usadowili si na duej czci Niu rodkowoeuropejskiego stanowic wesp z kulturami: pilisk, tyrolsk, dolnoresk i poudniowoniemieck szeroki krg kultur pl popiel nicowych. Wpyw na jej genez w kontekcie ziem Polski, miay niewtpliwie dwie wczeniejsze kultury: trzciniecka i przeduycka. Przy czym szczeglnie ta druga bya moc no zaawansowana w dziedzinie brzowej metalurgii", co miao z kolei niebagatelne znaczenie w zwizku z tradycj obrbki brzu przez przedstawicieli kultury uyckiej. Wiel ko zajmowanego obszaru i dugo trwania oraz czynni ki rodowiska naturalnego wpyway w oczywisty sposb

32

KMR

ryc. 2 Formy ceramiki kultury uyckiej

na pewn odmienno grup bd plemion" egzystujcych w ramach omawianej kultury. Jest to szczeglnie widoczne na przykadzie niektrych form ceramiki, udziau przedmio tw brzowych w yciu codziennym oraz, co wane, charak terze i wielkoci osad. Jak ju wspomniano na Kociewiu nie znaleziono jak na razie duych osad interesujcej nas kultury. Istniej co prawda lady osadnictwa w postaci najczciej niewielkich skupisk ceramiki i odnajdywanych pojedynczych przed miotw brzowych (duo rzadziej znalezisk gromadnych). Jednak ze wzgldu na oglnie nieliczny materia zabytkowy, o nie rzadko trudnej do ustalenia chronologii, nie pozwalaj na stworzenie w miar penego obrazu przeszoci. Posugu jc si natomiast ostronie analogiami z obszarw ocien nych, szczeglnie Kujaw i Wielkopolski, wydaje si, e przedstawiciele kultury uyckiej preferowali obszary nizin ne - paskie, a osady - czsto otwarte osiedla o charakterze wiejskim" chtnie lokowali w pobliu rzek i jezior. Domy stawiano niewielkie o szacunkowych wymiarach 6,5 na 3 m, prostoktne, jedno- lub dwuizbowe (ryc. 3), czsto o supowej konstrukcji. Sztandarowym przykadem osiedla kultury uyckiej jest oczywicie Biskupin. Zrekonstruo wana ogromna osada daje nam pewne pojcie o organizacji przedstawicieli kultury uyckiej i ich duych moliwo ciach w dziedzinie budownictwa drewnianego. Podstaw egzystencji ludnoci kultury uyckiej byy: uprawa rolin i hodowla zwierzt. Przy czym, biorc pod uwag warunki rodowiskowe Kociewia w epoce brzu,

przewaaa raczej hodowla. Uprawiano pszenic: orkisz, paskurk, jczmie, owies, len oraz szczeglnie chtnie, roliny o wysokiej zawartoci biaka: bb celtycki i groch. Hodowano przede wszystkim bydo i winie, ktre wypa sano w lasach, wwczas bogatych pod wzgldem rnorod noci gatunkw rolin. Zajmowano si take hodowl koni kz i owiec, cho na razie stan dotychczasowych bada nie pozwala na okrelenie nawet szacunkowej wielkoci tego profilu hodowli. Przedmioty uytkowe, to gwnie naczynia gliniane, na dajce si do gotowania potraw, speniajce te czsto rol

ryc. 3 Rekonstrukcja domostwa - epoka brzu

KMR

33

pojemnikw zasobowych lub - w przypadku wysokiej klasy ceramiki, peniy rol dekoracyjn. W dziedzinie metalurgii, mimo pewnej samowystarczalnoci w zakresie produkcji przedmiotw, sprowadzano ich cakiem pokane iloci, czego wiadectwem jest midzy innymi opisywany na amach ni niejszego artykuu grot z Suchostrzyg. Naley te podkreli, i caa rodzima produkcja brzownicza, ktr zajmowali si wyspecjalizowani w obrbce brzu kowale" {ryc. 4), oparta bya na surowcach w postaci importowanych bry brzu bd zomu uszkodzonych przedmiotw nadajcych si na przetop. By moe, wwczas, kowal, kupiec, wdz - naczelnik osady wesp z bardziej znamienitymi wojownikami nalee li do elit okrelonych lokalnych spoecznoci. Znamy takie lady wyranego rozwarstwienia majtkowego w postaci odkrywanych tak zwanych grobw ksicych, ktre nie rzadko zawieraj liczne dary grobowe. Wspaniaa ceramika, szereg czsto luksusowych wyrobw z brzu takich jak na szyjniki, przybory toaletowe, wymylne zapinki a nierzad ko i bro - te wszystkie przedmioty, mimo i nie pochodz ze znalezisk lokalizowanych na Kociewiu, daj nam pewne wyobraenie o poziomie ycia rnych warstw spoecznoci w ramach kultury uyckiej.

ryc. 4 Kowal - brzownik Wobec braku okrelonego typu zabytkw, a take wo bec skpej iloci materiaw, ktrymi dysponujemy trudno zarysowa choby oglny wizerunek wczesnego miesz kaca okolic dzisiejszego Tczewa, ktry wada wczni zakoczon brzowym grotem. Pewne wyobraenie mog nam da znaleziska fragmentw ubiorw ludzi epoki brzu, zamieszkujcych niegdy tereny Danii i Niemiec (ryc. 5). Z naciskiem podkreli naley zwrot: pewne wyobraenie", gdy w realiach epoki brzu na przestrzeni okrelonego czasu i w rnych czciach Europy, mogo panowa ogromne bo gactwo zwyczajw, tradycji kulturowych, a co si z tym cile wie, rnorodnoci fryzur, ozdb, ewentualnie uywanych tatuay i ubiorw. Dlatego te wszelkie podane sugestie i pr by rekonstrukcji maj charakter wybitnie pogldowy. Koczc rozwaania zwizane z odkryciem ciekawego zabytku kultury uyckiej na terenie Suchostrzyg naley mie nadziej, e z czasem obszar Kociewia (jake mao dotd przebadany pod ktem osadnictwa pradziejowego) dostarczy spektakularnych znalezisk w postaci osad, cmen tarzysk tej wspaniaej, wielkiej kultury epoki brzu. ryc. 5 Elementy ubioru (wena) - epoka brzu Literatura:

Bukowski Z.: Pomorze w epoce brzu w wietle dalekosinych kontaktw wymiennych, Gdask 1998. Ebert M.: Reallexikon der vorgeschichte, Berlinl927/28 - elfter band. Fogel J.: Studia nad uzbrojeniem ludnoci kultury uyckiej w do rzeczu Odry i Wisy. Bro zaczepna, Pozna 1979. Jadewski K.: Pradzieje Europy rodkowej, Wrocaw-Gdask 1981. Kostrzewski J.: Kultura uycka na Pomorzu, Pozna 1958. Lissauer A.: Alterthumer der bronzezeit in der Provinz Westpreussen und den angrenzenden gebieten, Danzig 1891. ga W.: Przyczynki do poznania kultury uyckiej na Pomorzu, Toru 1926. Malinowski T.: Wielkopolska w dobie prasowian, Pozna 1973. Marjorie C.H.B.: Everyday life in the new stone, bronze and early iron ages, London-Sydney 1952. Wojciechowski W.: Bro pierwotna i staroytna w Polsce, Warsza wa 1973.

SPROSTOWANIE W nr 2 (61) na str. 28 bdnie podano skal rys. 10. Powinna by skala 1:2. Przepraszamy

34

KMR

GRZEGORZ WALKOWSKI

Zanim powsta Tczew byo Lubiszewo


o uroczystoci obchodw rocznicowych zaoenia miasta ubywa dni. Zegar umieszczony na ratuszu nowomiejskim odmierza nieubaganie czas: 509, 507, 506... W lokalnej prasie czy te na stronie internetowej miasta pojawiaj si coraz to nowe pomysy na uczczenie teje rocznicy. A to 750 obrazw na 750-lecie (kto by tyle obrazw mia namalowa, a gdyby nawet je namalo wano, co by miasto z nimi zrobio i kto by je zakupi). Dobry pomys przewod-niczcego Rady Miasta na uczczenie rocz nicy powstania Rady Miejskiej. Poniewa czsto spotyka si w informatorach miasta, e Tczew posiada najstarsz rad w Polsce, jest to pomys uprawomocniony, dlatego i rzeczy wicie w dokumencie Sambora II z 1258 roku dotyczcego utworzenia klasztoru w Pogdkach, jako wiadkowie wyst puj dwaj rajcy miejscy, co wiadczy o tym, e rada miejska ju funkcjonowaa. Na pewno bya to najstarsza rada miej ska na Pomorzu, ale czy w Polsce? Wszak na lsku Hen rykw Piastowskich (Brodatego i Pobonego) powstaway nieco wczeniej od Tczewa lokowane miasta, ktre te by moe miay swj samorzd. Inn informacj ze rde tczewskich dotyczcych uczczenia milenium jest konkurs, ktr z tczewskich osobi stoci umieci jako patrona Bulwaru Nadwilaskiego. S tu wymienione dwie postaci historyczne - ksi Sambor II i Roman Landowski, znany tczewski regionalista i literat, nie dawno zmary. Obie te postaci dla dziejw miasta niezwykle wane i obie w zadziwiajcy sposb cz pocztki miasta z dziejami wspczesnymi. Dlaczego wic jednego tylko a nie obu upamitni na bulwarze. Do Wisy prowadzi ul. Sam bora przechodzca po zakrcie w ul. Zamkow, gdzie ongi staa siedziba ksicia. Jej naturalnym przedueniem byaby al. Sambora dochodzca do nabrzea Wisy. Pod ktem pro stym do niej istniaaby al. Romana Landowskiego. Poniewa wspczenie w miastach szczeglnie tych turystycznych", pojawia si moda na umieszczanie aweczek ze znanymi po staciami: spotka je mona np. w Gdyni, Krakowie. W odzi na najwaniejszej ul. Piotrkowskiej usi mona koo Julia na Tuwima zwizanego przez cae ycie z odzi. W Zako panem na kocu Kropwek" usi mona koo ostatniego z Zamoyskich, ktry wiele zrobi dla tego miasta jako kurortu (doprowadzi np. kolej do Zakopanego). W testamencie prze kaza do skarbu pastwa wielkie tereny ziemskie, z ktrych pniej utworzono Tatrzaski Park Narodowy. Jest te w Za kopanem Muzeum Kornela Makuszyskiego, gdzie wejcie wskazuje rzeba Kozioka Matoka, czy te pomnik Sabay, pierwszego przewodnika po Tatrach i ostatniego gralskiego zbjnika, przyjaciela Zaomyskiego. Dlaczego wic tczewianie nie mieliby upamitni obu wanych w historii osb. Nie rnicowa i nie wybiera z dwch jednej postaci, ale uczci obie, jako wane dla hi storii miasta, pocztku i powstania (ksi Sambor II) i cza sw nam wspczesnych (Roman Landowski). Tczew nie ma aweczek z postaciami znanych ludzi, po siada bardzo niewiele zabytkw. Dlatego te takie aweczki z osobistociami na bulwarze byby atrakcj. Turysta czy mieszka-niec mgby usi po spacerze obok pana Romana i poczyta jego ksik. W drugim kocu bulwaru np. w miej scu gdzie by zamek Sambora II, mgby usi obok ksicia i jego ony Mechtyldy z sokoami (nawizanie do pieczci ksinej z aktu lokacyjnego z 1260 roku, gdzie wystpuje ona jako stojca posta z dwiema liliami i sokoami). Co ciekawe, wadze miasta w projekcie rewitalizacji starej czci grodu (Stare Miasto) wyznaczyy jako miej sce wypoczynku, spacerw i imprez kulturalnych Bulwar Nadwilaski, ktry sta si atrakcj i miejscem szczegl nych odwiedzin. Odpowiada to prawdzie historycznej, gdy w tym miejscu istniaa dzielnica miasta zwana Podlice. Tam mieciy si sady, ogrody, domki i spacerowe alejki rene sansowe obsadzone krzewami ozdobnymi - miejsce wy poczynku mieszkacw grodu Sambora w redniowieczu i w czasach renesansu. Wrd nich istniaa i funkcjonowa a sawna i lubiana tzw. Karczma Rana". Jak podaje Ed win Rozenkranz w Dziejach Tczewa" na str. 128-129: Kiedy w 1626 roku Szwedzi przystpujc do budowy fortyfikacji nowo ytnych zniwelowali teren ogrdkw dziakowych, mieszczanie przedstawiajc straty w rwnym stopniu ubolewali nad walo rami utraconych domkw willowych, w ogrdkach pooonych midzy bram Mysk a wzgrzem Zamajte, jak i szczeglnie nad utrat Ranej Karczmy " tame usytuowanej. Dzielnica Podlice dugo bya czci spacerowo-ogrodow. Jeszcze w naszych czasach, w latach 50.i 60., a nawet 70. XX wieku, istniay ogrdki dziakowe obok PB W, a na kocu dzisiejszego bulwaru odbyway si rynki" (tzw. wiski ry nek", gdzie handlowano komi, wimi, drobiem i zboem). Nad ogrodami Podli dugo wznosia si wysoko brya czerwono-ceglana zamku Sambora II. Od podziau pomorskie go ksistwa, po mierci Mciwoja I na dzielnice w latach 1227-1229 zosta on wadc rozlegego ksistwa nazwanego w rdach ksistwo lubiszewskie". Historycy nazywaj go ksiciem pomorskim lub lubiszewsko-tczewskim. A to dlate go, i pocztkowo siedzib wadcy by stary kilkuczonowy grd w Lubiszewie lecy przy drodze kupcw (via mercantorum") pamitajcej jeszcze kupcw i legionistw rzymskich wdrujcych nad Batyk za jantarem - bursztynem.

KMR

35

Tczew i jego fortyfikacje w 1658 roku - miniaturowy miedzioryt z dziea S. Puffendorfa Ksicia wwczas nazywano Samborius dux de Lubesvo" (jak w dokumencie z 1240 roku). Po tej dacie ksi wystpuje ju zawsze jako ksi pomorski lub -jak w 1250 roku - dux de Pomeraniae dominus de Lubissev", czyli ksi pomorski - pan na Lubiszewie. W dokumencie z 30 kwietnia 1252 roku dotyczcym mieszczan Chemna i Torunia i wolnoci handlowych dla nich po raz pierwszy wystpuje nazwa nowej siedziby. Tczew w dokumencie nazywany jest jako Dersevo". Odtd siedzib gwn ksistwa jest nowotworzone mia sto Trsow (Tczew) z grodem zamkiem gotyckim nad Wis. Zanim jednak to nastpio siedzib Sambora II byo pooone nieopodal, nad jeziorami rokickimi Lubiszewo. Wystpuje ono obok starego grodu, Starogrodu" (Starogar du), i osady Rommlau" (dzisiejszych Skarszew) w bardzo wanym dla dziejw Pomorza Gdaskiego w dokumencie ksicia Grzymisawa wiecko-lubiszewskiego z 11 listopada 1198 roku w akcie tym (znanym z dwch transkrypcji, nie za chowanym w oryginale) Dominius Grymislavis" nadaje za-

Panorama wsi Lubiszewo z 1627 roku. rdo: Wsie powiatu tczewskiego w wietle archiwaliw od 1305 roku, Zesp Szk Katolickich, Tczew 2003.

36

KMR

konowi w. Jana rozlege ziemie na terenie swojego ksistwa w prowincji zwanej Jatluska" wraz z przywilejami i licz nymi dziesicinami. Odtd na terenie ksistwa pomorskiego pojawia si na kocu XII wieku nowy twr polityczno-terytorialny, latyfundium gospodarcze zakonu joannitw osiga jce od Skarszew i Starogardu granice a do Lubiszewa. Lubiszewo w pewnym momencie historycznym tego wadztwa joannickiego stao si stolic - komandori i otrzymao od joannitw prawo targowe (wystawiania dwch jarmarkw). Wszystko wskazuje na to, i zakonnicy zamierzali tutaj stworzy siln komandori gospodarczohandlow w oparciu o trzy grody, w ktrych Lubiszewo miao by najwaniejszym. Lubiszewo jako osada grodowa leca na szlaku z pou dnia na pnoc do prastarego sto-ecznego Gdaska znalaz szy si we wadaniu joannitw roso w si i znaczenie. Bar dzo do-bre pooenie na szlaku blisko przeprawy wodnej, jedynej w redniowieczu na tym terenie, (przez dwa jeziora rokickie) umoliwiao podr do Gdaska. W XII i XIII wieku w okolicach osady bya inna sytuacja hydrograficzno-wodna. Poniej w kierunku Wisy cigny si nieprzebyte bagna tworzce uawy Wilane a po ujcie do Batyku. Ponad ich poziom wystawa tylko garb wyso czyzny w okolicach osad Trsow i Derszewo (czyli wzgrze Zamajte i obok drugie wysze z stranic ksic do pobo ru ca - zniwelowan dopiero podczas budowy dworca kole jowego i mostw w latach 1851-1860 i 1871 - tzw. wielkie inwestycje kolejowe w pruskim Tczewie). Cignce si powyej nich tereny ziemi lubiszewskiej od zarania dziejw stanowiy doskonay obszar osadniczy. Badania archeologiczne prowadzone podczas budowy auto strady Al, doprowadziy do odkrycia prehistorycznej osady ludzi pierwotnych, pooonej powyej obecnej wsi na pa skowyu za dziakami i ogrodami. Potwierdzio to cigo osadnicz na terenie ziemi lubiszewskiej od czasw prehi storycznych a do redniowiecza. Kiedy w 1198 roku joannici otrzymali od ksicia Grzymisawa wiecko-lubiszewskiego dobra ziemskie w cigu kilkunastu lat uczynili z Lubiszewa ludn i bogat osad handlowo-gospodarcz. Sukcesywnie dyli do lokacji Lu biszewa jako miasta. Ich starania w peni zakoczyyby si sukcesem, ale na przeszkodzie temu stany wypadki roku 1307 i 1308 - najazd na Pomorze i zniszczenie Lubiszewa przez wojska brandenburskie. W swojej komandorii lubi szewskiej joannici nadali prawo targu i dwch jarmarkw, postawili karczmy i nadali herb joannicki (z gow w. Jana na tacy w kolorze czerwonym). Okoo 1220 roku (niektrzy historycy twierdz, e p niej 1229) zaistniao samodzielne ksistwo lubiszewskie. Kiedy nastpca Grzymisawa ksi pomorski Mciwoj I dokona podziau Pomorza Gdaskiego dzielc je na cztery czci midzy swoich synw. Dzielnic lubiszewsk otrzy ma redni (trzeci) syn, Sambor II. Najwaniejsz gdask dzielnic otrzyma najstarszy z synw witopek zwany Wielkim. W Lubiszewie odtd zaistnia stan dwuwadzy: joan nitw jako wacicieli (na mocy darowizny Grzymisawa z listopada 1198) i Sambora II jako wadcy samodzielnego ksistwa lubiszewskiego (na mocy testamentu Mciwoja I i podziau ksistwa gdaskiego). Stan ten na dusz met by niewygodny dla obu stron i rodzi konflikty. By jednym z warunkw, ktry doprowadzi do przeniesienia siedziby Sambora II z Lubiszewa do Tczewa w latach 1251-1260.

KRZYSZTOF KORDA

Jarmark

rtko po wojnie w Starogardzie Gd. odbywa si w okrelone dni jarmark. Czego tam nie mona byo kupi lub sprzeda - wszystko. Pewnego dnia ojciec powiedzia, e pojad z nim na jarmark, bo ma zamiar kupi wysokocieln krow. Ja miaem pilnowa wozu, gdy ojciec pjdzie rozejrze si za odpowiedni. No i nazajutrz pojechalimy. Ludzi tam byo co niemiara. Handel szed pen par. Zostaem na wozie, a ojciec poszed szuka krowy. Po pewnym czasie wrci, prowadzc krow z ogromnym brzuchem i wielkim wymieniem. - No, moemy wraca - stwierdzi zadowolony. - B dziemy musieli jecha powoli, eby nam po drodze nie zlega. Przywiza krow z tyu do wozu i powolutku ru szylimy z powrotem. Ojciec co jaki czas robi postj, aby krowa sobie odpocza. Po drodze opowiada mi jak si targowa z jej wacicielem. Ze Starogardu do Nowej Cerkwi sporo kilometrw. Ja, co jaki czas, ogldaem si do tyu. W pewnej chwili wydao mi si, e krowa zrobia si jakby szczuplejsza. Nic jednak nie mwiem, bo ojciec wycign zza pazuchy pto swojskiej kiebasy i chleb. Jadc powolut ku jedlimy i rozmawiali. Potem znowu spojrzaem na krow... - Tato, tato krowa nie ma brzucha! Pewno zgubia cielaka. Ale wymi te jej schudo! Ojciec odwrci si, popatrza, zszed z wozu, obszed krow dookoa, zajrza pod ogon, poklepa po zapadni tych bokach i powiedzia. - Patrz no, psiajuchy oszukali nas. Do karmy dodano krowie duo soli, aby wzbudzi w niej pragnienie, a wic pia i pia, no i tak opit wod, sprzedali ojcu jako krow wysokocieln, a do wymienia pompk od roweru napompowali powietrza. Ojciec z powrotem nie mia ju po co jecha, bo ju tych sprzedajcych nie byo, wic ruszylimy dalej do domu.-

Nie inaczej byo z komi. Im starszy ko, tym ma dusze z przodu zby. Wic omioletniemu koniowi pio wano do poowy zby i dobrze nakarmiono. Przed samym jarmarkiem wyszczotkowano sier, a tu przed samym wejciem na plac targowy, porzdnie napojono wdk. Ko robi si dziarski, oczy mia byszczce, zupenie jak maolatek. Gdy kto go kupi, a drog mia dalek, ko zdy wytrzewie i ju wcale nie chcia cign. Wiadomo oszuci to specjalici w swojej dzie dzinie.

KMR

37

PIOTR PAZDA

Ksidz F. Manthey ycie i dziaalno naukowa


rodzi si 19 kwietnia 1904 roku w Zaborowie pod Brodnic w rodzime o gbokiej religijnoci i duym poczuciu pracowitoci. Miao to wielki wpyw na jego przysz prac kapask i naukow. Uczy si w kla sycznym gimnazjum w Brodnicy, gdzie w 1921 roku zoy egzamin dojrzaoci. W tym samym roku rozpocz studia filozoficzne i teologiczne w Wyszym Seminarium Du chownym w Pelplinie. W roku 1924, po trzech latach nauki w Seminarium, wyjecha do Lwowa, gdzie kontynuowa studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu im. Jana Kazimierza. W 1927 roku uzyska doktorat z filozofii. wi cenia kapaskie otrzyma w Pelplinie 1 stycznia 1928 roku. Po wiceniach kapaskich przez osiem miesicy pracowa jako wikariusz w Rumianie. Nastpnie zosta nauczycielem i katechet w gimnazjum biskupim Collegium Marianum w Pelplinie, gdzie pracowa do 1936 roku. Zatrudniony by rwnie w Wyszym Seminarium Duchownym jako wyka dowca apologetyki, filozofii oraz jako lektor jzyka aci skiego i greckiego. W 1936 roku zosta mianowany profeso rem Wyszego Seminarium Duchownego. Zwizany z katolikami niemieckimi wygasza liczne referaty w Bydgoszczy, Tczewie, Toruniu, Grudzidzu i Gdasku. Bra czynny udzia w posiedzeniach Wydziau Teologicznego Towarzystwa Naukowego w Toruniu (z sie dzib w Pelplinie). Jego wystpienia uznawano za bardzo interesujce i trafne w ocenie, np. jego referat z 1931 roku o hitleryzmie, prezentujcy cechy doktryny narodowo-socjalistycznej, czy o teorii wzgldnoci Alfreda Einsteina. Publikowa w jzyku polskim i niemieckim. W okresie okupacji niemieckiej pracowa w duszpasterstwie. By administratorem w Tucholi, Nowym Miecie Lubawskim i w Toruniu. Po wojnie wrci do Pelplina. Pocztkowo by bibliotekarzem, potem przej obowizki wykadow cy filozofii, teologii fundamentalnej, dogmatyki, teologii moralnej i lektora jzyka aciskiego. W 1952 roku bp Ka zimierz J. Kowalski mianowa go kanonikiem honorowym Kapituy Katedralnej. W 1958 roku opuci Polsk, udajc si do Niemiec Za chodnich, gdzie zamieszkiwa jego chory ojciec. Do kraju ju nie powrci. Pracowa pocztkowo w szkolnictwie w Munster, a od roku 1962 do 1971 by profesorem eku menizmu w Wyszym Seminarium Duchownym w Hildesheim. Swoje publikacje podpisywa take pseudo nimami: Fr. Pelpliski, Fr. witojaski, Fr. Borowski. Zmar 7 sierpnia 1971 roku w Hildesheim i tam zosta pochowany. Ks. Franciszek Manthey nalea do grupy uczonych, kt rzy swoj prac i dorobkiem naukowym wnosili niewtpliwy wkad do skarbca myli naukowej. Zauway trzeba, e ks. Manthey pisa na rne tematy filozoficzne, zajmowa si histori diecezji, zwaszcza dziejami Seminarium Duchow nego, a take myl filozoficzn ksidza Franciszka Sawi ckiego. W szczeglny sposb powici si pracy naukowej z zakresu historii religii niechrzecijaskich. W niniejszym referacie ogranicz si do jego twrczoci na polu religio znawstwa. Podstawowym dzieem ks. Mantheya w tym zakresie jest Historia religii w zarysie, wydana w Pelplinie w 1935 roku. Wyej wymienion ksik autor nazywa podrcznikiem, ktry mia by pomoc, zarwno dla stu diujcych,, jak i wykadajcych histori religii. Chocia w pracy tej znajduje si wycznie pobieny, wrcz informa cyjny przegld gwnych religii niekatolickich, jednak pod stawowym jej walorem jest to, e autor napisa j w oparciu o bogat, dostpn mu literatur, zarwno polsk jak i ob cojzyczn. Na pocztku XX wieku wyodrbniy si cztery podstawo we szkoy badawcze dotyczce religii: filologiczna, antropo logiczna, historyczna i historyczno-kulturalna. Opracowania ks. Franciszka Mantheya moemy zaliczy do tej ostatniej szkoy. W swej pracy badawczej stworzy wasny, oryginalny podzia wszystkich religii na dwie podstawowe grupy: religie ludw pierwotnych i religie ludw wysokich kultur. Jak mona zauway, druga poowa XIX i pocztek XX wieku charakteryzoway si wielkim nasileniem rnego ro dzaju hipotez, ktre prboway da odpowied na pytanie zwizane z powstaniem religii oraz jej rozwojem. Niewt pliwie jest wielk zasug ks. Mantheya, e w wirze rnych hipotez umia zaj - i naukowo uzasadni - stanowisko jak najbardziej zgodne z nauk Kocioa. Wedug Urzdu Nauczycielskiego pocztkiem religii nie mogo by nic innego, jak tylko monoteizm, o ktrym mwi przegld dziejw religii i objawienie. Stanowisko to ks. Manthey popiera wynikami bada etnologicznych, ktre -jak zaznacza - przeprowadzone byy bez jakichkol wiek celw apologetycznych. Rozprawia si on zdecydo wanie z caym mnstwem nagromadzonych hipotez traktu jcych o pocztkach religii i wykazuje ich bezpodstawno oraz bdno. Najostrzej krytykuje ewolucjonizm, ktry rozpowszechniajc si narobi wiele szkd i zamieszania w badaniach i myli naukowej z tego zakresu. Ksidz Fran ciszek Manthey broni stanowiska, i pierwsz religi by monoteizm. Niewtpliwie bronic monoteizmu, jako pierw szej formy religii, mia trudne zadanie do spenienia. Dzi nie podlega ju adnej wtpliwoci fakt, e trzonem religii najprymitywniejszych ludw jest powszechna u nich wiara w Jednego Boga, Najwysz i Najwitsz istot.

38

KMR

Ksidz Manthey w swoich pracach daje przegld prawie wszystkich religii wiata. W ujciu tych religii posuguje si schematami, ktre dzielje na religie naturalne i kulturalne. Do pierwszej grupy zalicza religie ludw o bardzo prymi tywnej kulturze, ludy nie znajce pisma oraz odznaczajce si monoteizmem lub jak jego form. Wymienia tu ludy na stopniu kultury zbieraczw, myliwych, ludy na stopniu rolnictwa motykowego oraz hodujce trzod. Natomiast do grupy ludw kulturalnych zalicza ludy posiadajce pismo, udoskonalone rolnictwo, miasta itp. oraz ludy o kulturze naj wyszej, do ktrych zalicza narody europejskie i ich daw niejsze, a take wspczesne kolonie emigracyjne. W swych pismach wylicza i omawia religie 13 ludw pierwotnych 20 religii ludw wysokich kultur. Autor Historii religii w zarysie przechodzi do opisu po szczeglnych religii, zaczynajc zawsze od przedstawienia panteonu waciwych im bstw. Interesuje go rwnie prob lem mierci i zwizanych z ni rnych nastpstw. Potem opisuje formy i rodzaje kultw poszczeglnych religii. Od rbnym zagadnieniem, ktremu ks. Manthey powica sporo uwagi, jest etyka badanych religii. Ks. Manthey spostrzeg stwierdzenie wiary w ycie pozagrobowe u wszystkich omawianych ludw. Wyrazem tej wiary by jego zdaniem szeroko rozbudowany rytua pogrzebowy, ktry wiadczy wyranie o wierze w ycie przysze. Autor nasz dochodzi rwnie do ciekawych obserwacji, jeli chodzi o formy kultu religijnego. W kadej z omawianych religii wystpoway osoby organizujce kulty oraz poredniczce midzy bstwem a wiernymi. Byli to szamani, kapani i czarownicy. Niezale nie od warunkw geograficznych czy historycznych funkcje ich byy podobne. Ostatecznie cay dorobek naukowy ks. Mantheya mona zgrupowa wok nastpujcych zagadnie: 1) Wykazanie powszechnoci religii. We wszystkich epo kach dziejw ludzkoci razem z czowiekiem istnieje wiara w jakiejkolwiek postaci. Wszdzie mona spotka kult isto ty lub istot ywych. Wszdzie zawsze spotykamy modlitwy, ofiary, etyk opart na przekonaniach religijnych. 2) Ukazanie pierwotnej religii i rozwoju religii pierwot nych. Prba odpowiedzi na pytanie, czy pierwszy by mono teizm czy politeizm? 3) Przedstawienie i charakterystyka ewolucjonizmu i jego gwnych kierunkw. 4) Przegld najnowszych odkry w dziedzinie historii religii - prace Langa i Schmidta. 5) Krytyka teorii i swoicie pojtego ewolucjonizmu. 6) Wykazanie, i u podstaw religii i caego wiata ley monoteizm i on jest pierwotn religi ludzkoci. Zadanie, jakiego si podj ks. Manthey, byo niewtpli wie trudne i bardzo pracochonne. Historia religii dopiero rozwijaa si i trzeba byo woy wiele pracy, by nada jej jakie caociowe ujcie. W swoich pracach ks. Franciszek Manthey, jako teolog i historyk religii, poszed bardzo daleko i dlatego mona za ryzykowa twierdzenie, e w tej dziedzinie nauki by nieja ko prekursorem dzisiejszego rozwoju historii religii. rda:
Lidziski R., Znaczenie dorobku naukowego ks. Franciszka Mantheya, Stud. Pelpl. T. 24, 1996, s. 199-206. Mross H., Pracownicy naukowo-dydaktyczni Wyszego Seminarium Duchownego. Pelplin 1939-95, Pelplin 1997.

Poniej publikujemy biogram Ryszarda Szwocha wyrnionego w 2007 roku Piercieniem Mechtyldy". Laureat otrzyma go za wyrniajc publicystyk.

Zainteresowaa mnie biografistyka


ociewie jest moj ojczyzn. Doda mog, indywi dualn i rodzinn - po mieczu i kdzieli moi przod kowie rodzili si i pracowali tutaj a do mierci. To zobowizuje. Jeli si wroso tak bardzo w ducha i materi tego regionu, nie sposb pozostawa na uboczu jego trady cji, kultury i dziejw. Urodziem si ju w pokoleniu powojennym, ktre dzie dziczyo nowe dowiadczenia czasw naznaczonych gwnie tragedi wojny. Dziadek mj ze strony matki zgin od kuli czerwonoarmisty w pierwszym dniu wkraczania do miasta wyzwoleczej armii". Mj przyszy ojciec w tym czasie - jak jego koledzy z armii gen. Andersa - przeywa dyle mat powrotu z Anglii do kraju po wojennej tuaczce, ktr zacz we wrzeniu 1939 roku jako jeniec sowiecki, a potem onierz 2 Korpusu i uczestnik bitwy o Monte Cassino, by do czeka upragnionej wolnoci. Pewnie te dwa rodzinne ycio rysy nie pozostay bez wpywu na moj formacj. Kociewskie rodowody w eskiej linii sprawiy, e nie bya mi obca ani mowa kociewska, ani twrczo sowna, przypiewki i... ten nieznony nakaz wyboru: po polsku czy po kociewsku, albo - albo. Pogodzenia tyche nie przewidywaa wczesna szko a, ale za to dom by ju azylem swojskoci i tak pozostao. W okresie nauki w szkole redniej - a byy to czasy okoomilenijne - zainteresowania moje histori miasta i regionu przybrao na sile. Starogard mia szczcie by mateczni kiem kilku pasjonatw dawnej przeszoci, z legendarnym wrcz autorytetem, jakim by pan Jzef Milewski, wkrtce ju dr nauk historycznych. Doskonale pamitam jego spot kania autorskie, zawsze pene swady i arliwego zapau, jakim cechoway si chyba wszystkie jego pogadanki i re feraty. Ulegaem powoli urokowi lokalnych dziejw. Sam te angaowaem si na miar uczniowskich moliwoci w rnych akcjach z histori w tle. Ktrego dnia z telewi zora dowiedziaem si, e zostaem czonkiem Klubu Pod smokiem", jaki powsta przy krakowskim orodku TP. Ko ledzy ze szkoy te usyszeli t wiadomo, wobec czego musiaem pochwali si przed nimi otrzymanym z tej okazji medalem - plakietk. Prby literacko-publicystyczne te podejmowaem aku rat w tym okresie. Jednak za powaniejszy debiut" na tym polu uznaj mj artyku zamieszczony w Gosie Nauczy cielskim" (1969 r.), a traktujcy o mczestwie starogardz kich nauczycieli podczas krwawej jesieni 1939 roku. Tema tyce tej nadal zreszt pozostaj wierny. W okresie studiw uniwersyteckich zainteresowaa mnie biografistyka. Miao to swoj przyczyn pewnie w ogromnej literaturze, z ktr

KMR

39

naleao si zapozna przed rnymi egzaminami, a ja mia em w zwyczaju robi wypisy ze rde i szczegowe notatki. To dowiadczenie bardzo mi si przydao. Wwczas - wo bec braku oglnodostpnych dzi urzdze powielajcych - zajcie pracochonne i anachroniczne, jednak w ostatecz noci konieczne. Tak zacza si wypenia moja kartoteka - wielotysiczny zasb materiaw osobowych i rzeczowych, dotyczcy oczywicie caego Kociewia. Rwnolegle te jej rosncy ustawicznie zasb upubliczniaem. Miaem po temu sposobno, gdy wsppracowaem z redakcjami sownikw biograficznych i wydawnictw encyklopedycznych. Trwao to latami, a po wielu gosach zachty ze strony rnych osb zdecydowaem si w roku 2005 na rozpoczcie seryjnej edycji Sownika biograficznego Kociewia -jak si okazuje - potrzeb nego wydawnictwa. Trzy dotychczasowe tomy rzecz jasna nie wyczerpuj tej bogatej reprezentacji ludzi zasuonych, kt rych przez stulecia wydao Kociewie. Sownik ma wic przed sob perspektyw. Po drodze udao si jeszcze wyda kilka dla mnie istotnych publikacji. Bardzo gorce przyjcie i wie le piknych sw zaskarbia sobie ilustrowana bogato ksika Starogardzka fara w. Mateusza. Architektura i sztuka (2000), ktrej tysiczny nakad rozszed si byskawicznie. Wielu dzi wrcz prosi o jej wznowienie. Podobnie szybko rozeszo si Szpgawskie memento (2001), zbir tekstw dotyczcych okupacyjnych zbrodni hitlerowskich. Wasnej szkole redniej - miejscu najpierw mojej edukacji, a potem wieloletniej pracy zawodowej - powiciem jubileuszowe monografie kolej no w latach 1980, 2000 i 2005. Dwie z nich: Starogardzkie Gimnazjum 1880-2000 oraz Jeszcze sycha dzwonek i skrzy pienie kredy - stanowi niejako kompletny obraz ycia tej placwki owiatowej i jej wychowankw, ujty sowem i fo tografi. Stolica Kociewia kryje niewtpliwie niejedn tajem nic zaklt w jej zabytkach, o czym staraem si wspomnie w wydanym przewodniku po Starogardzie Gdaskim i okolicy (2000, wyd. 2: 2002), jak te w rnych folderach promuj cych rodzinne miasto i Kociewie. Bardzo ceni sobie udzia w powstaniu naukowej monografii Starogardu, wydanej na jubileuszowe obchody jego 800-lecia, do ktrej napisaem zarys dziejw powojennych oraz wsplnie z naukowcami to ruskimi opracowaem histori lat midzywojennych. Bya to niezapomniana przygoda, zwaywszy na fakt udziau w tym prestiowym wydawnictwie uznanych historykw z Uniwer sytetu Mikoaja Kopernika. Absolutnie nieporwnywalne jed nak emocje towarzyszyy mojej pracy nad jedn z ostatnich moich ksiek, ktr zamwio u mnie (telefonicznie) Muze um Auschwitz w Owicimiu na wiadomo, i odwiedzi je papie Benedykt XVI podczas swej apostolskiej pielgrzymki do Polski w czerwcu 2006 roku. Zaproponowaem wwczas, aeby Jego witobliwoci ofiarowa publikacj ukazujc heroiczne zwycistwo mioci nad nienawici w tym piekle na ziemi, jakim by obz koncentracyjny. Tak powstaa moja albumowa ksika Z Auschwitz do nieba - wici i bogosa wieni (2006), wrczona te zacnemu gremium towarzysz cemu papieowi. Czytelnik znajdzie w niej take wprawdzie drobne, ale rzeczywiste lady kociewskie. Mniej ich moe w publikacjach o parafii w Ostrowitem (2004) oraz miejsco wociach kosznajderskich (2007), ktre opracowaem nieja ko na uboczu moich kociewskich fascynacji. Nie mog w tym miejscu nie wspomnie p. ks. Bernar da Sychty, wcielenie mionika rodzinnych Kaszub i wiel kiego ordownika Kociewia w jednej osobie, przykad pik nej i mdrej postawy jednoczcej wysiek na rzecz obu jego maych ojczyzn". Osobista moja znajomo z pelpliskim

sownikarzem" te nie jest tu bez znaczenia, lecz na pierw szym miejscu chyba pojawia si wdziczno za to, czym ubogaci Kociewie. Z tych pobudek zaprojektowaem medal wybity na jego cze i wrczony ks. Sychcie w 1980 roku po ukazaniu si I tomu sownika kociewskiego. Na rocznic jego mierci opracowaem skromny wybr recenzji Sownik kociewski Bernarda Sychty (1992) - ilustrowany zdjciami ze spotka czonkw TMZK z autorem. W stulecie urodzin tego pisarza, sownikarza i malarza naszkicowaem jego syl wetk w zbiorowym wydawnictwie Okruchy z historii ko cioa (2007). I mam wiadomo, e nie koniec na tym. Moje literackie przygody maj te udokumentowany zwizek z kilkoma jake utalentowanymi rodakami tworz cymi na Kociewiu i poza nim. Odkrycie niepowtarzalnego talentu Zygmunta Bukowskiego to historia niezwyka sama w sobie. Jej echo odzywa si w moim posowiu do tomu wierszy w moim wyborze Zasiew serdeczny (2003). Poeta nie omiesz ka dedykowa mi swego utworu, ani te obdarowa rzebami, jako e by mistrzem duta co si zowie. Urzeczony wiersza mi tczewianki Grayny Kruyckiej-Giedon, napisaem wst py do obu jej tomikw poetyckich: Lusterka szczcia (2000) i Naprzeciw mioci (2001). Tak samo zreszt jak posowie w tomiku Sw i snw na teraz Oli Borzckiej (2005). Pene refleksji poezje Anny Basary z radoci opatrzyem sowem w tomiku Sciekprzez ycie (2005). A i do Bani z Kociewia (wtedy jeszcze nie senatorskich) Andrzeja Grzyba dodaem posowie w obu wydaniach z 2000 i 2001 roku. Rzecz jasna znakomit wikszo tekstw opubli kowaem w wydawnictwach zbiorowych, czasopismach i periodykach oglnopolskich (chocia trafia si i paryska Kultura"), prasie (rwnie lokalnej, ale i kanadyjskiej), wy dawnictwach okolicznociowych itp. Ciekawym dowiad czeniem okazaa si praca redakcyjna serii wydawnictw biograficzno-wspomnieniowych TMZK i wsppraca przy inicjatywach edytorskich Bernardinum". Kto wyliczy, e do dzi bibliografia ta signa p tysica tytuw. Sam si dziwi nieraz, kiedy z tym wszystko zdyem, pracujc nie przerwanie zawodowo i spoecznie. A jednak to fakt. Nie moje to odkrycie, ale znajduj na to potwierdzenie, e czsto aktywno nasza wykracza poza jedn dziedzin i dopenia si w ssiednich. Rozmaite inspiracje plastyczne raczej traktowaem bardzo prywatnie (ale te realizowaem cakiem publicznie), jednak i one stanowi jakie wyrane punkty na drodze mych regionalnych dziaa. Najmocniej szym akordem w tej dziedzinie absolutnie amatorskiej pozo staje pomnik ofiar II wojny wiatowej (tzw. pomnik katyski) na starogardzkim cmentarzu. Wikszo z tych projektw dotyczya tablic pamitkowych, umieszczonych gwnie w kocioach (Barono, Klonwka, Starogard Gd.). Jednak wszelka indywidualna dziaalno byaby pew nie nieskuteczna, gdyby nie oparcie w ludziach, z ktrymi dziaa si i pracuje dla wsplnej sprawy. Mog to stwierdzi na podstawie dowiadczenia sekretarza Towarzystwa Litera ckiego im. A. Mickiewicza od blisko 30 lat, jak i sekretarza Towarzystwa Mionikw Ziemi Kociewskiej od roku. Po twierdza to rwnie moje dowiadczenie redakcyjne, nie tyl ko naczelnego w Zapiskach Kociewskich", ale i w zespo ach innych periodykw. Znajdujc w ludziach autentyczny zapa i wol dziaania, sami te motywujemy nasz aktyw no, gdy taki wzr podnosi na duchu i oddala zwtpienie. Jak by nie byo, wypowiadam to jako wasn refleksj nad czterdziestoma laty mojej pozazawodowej dziaalnoci - na Kociewiu i dla Kociewia.

40

KMR

JAN KULAS

Moje spotkania z papieem Janem Pawem II


Dnia 16 padziernika tego roku przypada 30. rocznica wyboru ksidza kardynaa Karola Wojtyy na Gow Stoli cy Apostolskiej. Wybr Papiea-Polaka mia olbrzymi wpyw na losy Europy, wiata i Kocioa. 16 padziernika 1978 roku stanowi rwnie jedn z kilku najwaniejszych dat w ponad tysicletniej historii Polski. Wanie dla uwiet nienia tego wielkiego wydarzenia pod moim przewodnictwem zostaa przygotowana ksika pt. Moje spotkania z papieem Janem Pawem II". owstanie ksiki poprzedzio przygotowanie spe cjalnej ankiety pod tytuem Moje spotkania z Ja nem Pawem II", w ktrej najwaniejsze pytania dotyczyy nastpujcych treci: 1. Kiedy i w jakich okolicznociach dowiedzia si Pan (i) o wyborze ks. kardynaa Karola Wojtyy na Gow Stoli cy Apostolskiej? 2. Czy, kiedy i w jaki sposb uczestniczy Pan (i) w bez porednich spotkaniach, pielgrzymkach i audiencjach z Janem Pawem II? 3. W jaki sposb nauczanie duszpasterskie Jana Pawa II wpyno na Pana (i) ycie? 4. Jak generalnie rol odegra Jan Pawe II, w Pana (i) oce nie, w dziejach naszej Ojczyzny i Kocioa? 5. Co z nauczania Jana Pawa II naleaoby dzisiaj przeka za naszej modziey? W moim przekonaniu najwaniejsza cz przygotowy wanej ksiki powinna obejmowa osobiste odpowiedzi na ankiet. Szczliwie spotkaa si ona z dobrym przyjciem spoecznym. Wanie wiadectwa i relacje rodakw z osobi stych lub zbiorowych spotka z Papieem-Rodakiem stano wi o przesaniu oraz wymowie ideowo-religijnej ksiki. wyraam szczeglne podzikowanie wszystkim czonkom Zespou za twrcz i honorowo wykonan prac merytorycz n. Jednake zasadnicza praca redakcyjno-techniczna nad ksik zostaa wykonana w Kociewskim Kantorze Edytor skim w Tczewie. Korzystam tutaj z okazji, aby podzikowa za pomoc Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tcze wie Urszuli Wierycho oraz Halinie Rudko. Dzikuj rwnie korektorce wikszoci tekstw Elbiecie Szaaskiej. Ksika pt. Moje spotkania z papieem Janem Pawem II" powstawaa w klimacie yczliwoci i wsparcia duszpa sterzy naszego Kocioa. W tym miejscu serdecznie dzikuj za wszelk pomoc duszpasterzom Diecezji Pelpliskiej na czele z Jego Ekscelencj Biskupem Pelpliskim Janem Ber nardem Szlag.

trakcie lektury odpowiedzi na ankiet doszedem do wniosku, e warto pokusi si o szersz i by moe bardziej uyteczn publikacj. Wziem szczeglnie pod uwag wieloaspektow promocj dorobku i nauczania spo ecznego Jana Pawa II, gwnie z myl o edukacji oraz wychowaniu. Wiadomo, e nasz Papie zawsze najwiksz trosk i nadziej obejmowa modzie. Nowa i znacznie powikszona koncepcja powstajcej publikacji wymagaa ju pracy zespoowej. Osobicie je stem zwolennikiem pracy w druynie" przy obszernych tematach i zagadnieniach. Tak wanie doszo do zorganizo wania Zespou Redakcyjnego pod moim przewodnictwem w nastpujcym skadzie: Wojciech Drzedon, Roman Liebrecht, Kazimierz Ickiewicz, Hanna Pacholska, Magorzata Kruk, ks. praat Piotr Wysga. Wikszo spotka podczas dyskusji Zespou Redak cyjnego odbya si w moim Biurze Poselskim w Tczewie. W trakcie rozmw i wymiany pogldw w istotny sposb zostaa wzbogacona pierwotna koncepcja ksiki. Dlatego

Ostateczna koncepcja ksiki

zas najwyszy zaprezentowa struktur i zawarto omawianej publikacji. Skada si ona z omiu czci. W moim przekonaniu wzajemnie si uzupeniajcych. Cz pierwsza zawiera gwnie wywiady z duszpaste rzami kocioa pelpliskiego. Na oddzieln uwag zasu guje ciekawy wywiad z wieloletnim Prezydentem Tczewa Zenonem Odya. W rozmowach tych uzyskujemy w gruncie rzeczy odpowiedzi na najistotniejsze pytania postawione w tej ksice! Cz druga zamieszcza wiadectwa i wspomnie nia wiernych, czsto wanych postaci ycia publicznego, z osobistych spotka z Janem Pawem II. Najczciej wspo mnienia te dotycz pielgrzymek do Watykanu i udziau w pielgrzymce do Pelplina, w dniu 6 czerwca 1999 roku. Ta cz ksiki potwierdza ywotno i wielk inspiracj dzie dzictwa Jana Pawa II. Nade wszystko powiadcza liczne i gbokie zmiany w ludzkich sercach. W czci trzeciej ksiki zawarto artykuy omawiajce nauczanie spoeczne Jana Pawa II, szczeglnie kierowane do Jego rodakw. Sprawy integracji europejskiej, Ojczy zny, staroci, wychowania modziey zajmuj tutaj wakie miejsce. Cz czwarta dotyczy mao znanych, a przecie bardzo wanych informacji w relacji Jan Pawe II a Parlament Rze czypospolitej Polskiej. Okazuje si, e przesanie skierowa ne z Sejmu RP do politykw i osb ycia publicznego wci pozostaje tak samo wane i aktualne.

Zawarto ksiki

KMR

41

Nowe wydanie

Projekt okadki autorstwa Reginy Jeszke-Golickiej Cz pita zawiera artykuy i wspomnienia powicone poegnaniu Ojca witego. Szczeglnie ujmujce s sponta niczne i pikne reakcje naszej modziey. Cz szsta autorstwa Romana Liebrechta i Jarosawa Potgi dotyczy genezy, budowy i znaczenia pomnika Jana Pawa II w Tczewie. Tczewski pomnik papieski jest nie tylko oryginalny, ale take urzeka biel marmuru. Warto doda, e ten pomnik sta si wanym rdem inspiracji dla powsta nia tej publikacji. Cz sidma ujmuje fakty i kalendarium oraz myli i po wiedzenia, jak rwnie krtki yciorys, skadajce si cznie na zarys biografii i spucizny naszego wielkiego Papiea. W ostatniej, smej czci, nakrelono kalendarium po morskich pielgrzymek. Doczono tutaj map pomorskiego szlaku pielgrzymkowego. Ta cz powiadcza pomorsk specyfik pielgrzymek Jana Pawa II do Ojczyzny. Ksika ta zostaa wzbogacona o dwa aneksy. Pierwszy to po prostu wykaz wszystkich pielgrzymek Jana Pawa II, w tym tych omiu wizyt duszpasterskich w Ojczynie. Dru gi aneks zawiera lady papieskie" w postaci spisu plac wek edukacyjno-wychowawczych w regionie pomorskim imienia Jana Pawa II. Ksik zamyka wybr bibliogra fii i wykaz podstawowych rde wiedzy o Janie Pawle II w intemecie. Ksik pt. Moje spotkania z papieem Janem Pawem II" opublikuje Wydawnictwo Bernardinum", za co Dyrek cji Wydawnictwa dzikuj. Zakoczenie a koniec pozostaje mi tylko yczy dobrej i twrczej lek tury. Bd oczywicie wdziczny za wszelkie wyraone i nadesane uwagi oraz opinie, szczeglnie osobiste wiade ctwa. Mona je kierowa bezporednio poczt elektroniczn na adres mojego Biura Poselskiego: biuro@jankulas.pl. Kto wie, czy z tych uwag i refleksji, nie powstanie materia" na drugie i poszerzone wydanie ksiki. Moim yczeniem jest, aby ksika pt. Moje spotkania z papieem Janem Pawem II" w istotnym stopniu nadal pozostawaa ksik otwart i yw". Bowiem wielko, bogactwo i rnorodno dzie dzictwa Jana Pawa II, wci pozostaje do odkrycia i jest na pewno warte poznania!

Do sprzeday traD a ksika Tczew w czasie i przestrzeni" Romana Landowskiego, wydana przez Kociewski Kantor Edytorski - sekcj wydaw nicz Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie. Obecna edycja, nieco zmieniona, tu i wdzie popra wiona, zawiera obie czci w jednym tomie. Rni si te uproszczonym tytuem (poprzedni Tczew. Spacery w czasie i przestrzeni") i innym ksztatem edytorskim. Dedykowana jest: Mieszkacom Tczewa, przede wszystkim modym, by lepiej poznali swoje miasto. Poprzednie dwa tomy - cz pierwsza Od osady do miasta" zostaa wydana przez Gazet Reklamow" w 1995 roku, a druga Ludzie i zda rzenia" w roku nastpnym. Aktualna publikacja jest w oprawie twardej, format 17 x 24 cm, s. 416, ilustrowana. Mona j naby w tczewskich ksigarniach oraz w sklepiku Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. J. Dbrowskiego 6 w cenie 25 z.

42

KMR

Zygmunt Bukowski
(1936 - 2008)
20 lipca 2008 roku w Mierzeszynie zmar Zygmunt Bukowski, poeta, prozaik, dramaturg, rzebiarz, malarz i wielki spoecznik - czowiek wszechstronnie utalentowany. Przey 72 lata. Wik szo swojego ycia zwiza z Kociewiem i dla niego tworzy. Jego pierwszy wiersz Kresy" powsta w 1973 roku pod wpywem wspomnieniowej podry do miejsc okupacyjnego dziecistwa. Poeta zadebiutowa w 1980 roku na amach Dziennika Ludowego" utworem Istnienie". Od tego roku zosta czonkiem Stowarzysze nia Twrcw Ludowych. Publikowa take na amach wielu innych pism, m.in.: Kociewskiego Magazynu Regionalnego", Pomeranii". Corocznie bra udzia w prestiowym Oglnopolskim Konkursie Literackim im. Jana Pocka, gdzie wielokrotnie zdobywa I miejsca. Uczestniczy take w wielu in nych konkursach poetyckich. W twrczoci i sztuce Bukowskiego przewijaj si motywy dziecistwa, domu rodzinnego, przyrody i pracy. Poezja i rzeba s ze sob cile powizane. Tego, czego nie potrafi odda w wierszu, ukazywa w rzebie i odwrotnie. Jego prace znane s w Polsce, a przede wszystkim na Kociewiu, bowiem upik szaj wiele kociow oraz za granic - Szwajcarii, Holandii, Niemczech, Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii, a nawet Japonii i w Stanach Zjednoczonych. Zygmunt Bukowski mia jeszcze jedn pasj - kolekcjonowa stare sprzty. Stwo rzy w Mierzeszynie izb regionaln, gdzie zgromadzi owe sprzty, rzeby i inne zabytki kultury materialnej Kociewia i Kaszub. Jeszcze za ycia doczeka si oznak uznania spoeczestwa i wdzicznoci, bo wiem w 2003 roku Szkole Podstawowej w Czerniewie nadano Jego imi. O niepowta rzalnym twrcy powstay prace magisterskie i dyplomowe. Dokonania Bukowskiego budz zainteresowania naukowcw, krytykw, artystw i literatw. Wyda 10 tomikw poezji, 3 tomy prozy, 1 dramat historyczny, album rzeb oraz inne. Zygmunt Bukowski zosta uhonorowany wieloma nagrodami, w tym m.in.: Zotym Krzyem Zasugi, Nagrod im. Gulgowskich. Laureat Pomorskiej Nagrody Artystycz nej, stypendysta Ministra Kultury i Sztuki. Otrzyma rwnie cenn nagrod Oskara Kolberga w uznaniu Zasug dla kultury ludowej", wyrniony Medalem Chwalba Grzymisawa", Kociewskim Pirem" oraz Skr Ormuzdow". O Zygmuncie Bukowskim bdziemy mwi ju w czasie przeszym. Jego zacna osoba naley ju do wspomnie, ale Jego poezja i rzeby bd yy nadal. Po egnalimy Go 24 lipca 2008 roku. Pochowany zosta na cmentarzu parafialnym w Mierzeszynie. KMR

43

EDMUND ZIELISKI

Odszed Zygmunt Bukowski

ygmunta poznaem u samego pocztku Jego drogi twr czej w 1974 roku. Pocztkowo jako poet, pniej jako rzebiarza. Pewnego dnia na konsultacjach u Stefanii Liszkowskiej w Wojewdzkim Domu Kultury dowiedziaem si, e pojawi si nowy twrca o nazwisku Bukowski i miesz ka w Mierzeszynie. Pani Stefania powiedziaa, e to dobrze za powiadajcy si poeta i rzebiarz. Rzeczywicie tak byo. Zyg munt od samego pocztku torowa swoj wasn drog. Jego rzeby odstaway od innych rzebiarzy. Stara si zachowa w nich odpowiednie proporcje zblione do realizmu. Zygmunt potrafi by krytyczny wobec innych rzebiarzy. Wykazywa ich nieudolnoci warsztatowe, zastj twrczy, brak nowych pomysw i denia do doskonaoci. To nie wszystkim si spodobao. Z czasem przekonali si, e Zygmunt mia racj. Wrcz domaga si wikszego zainteresowania swoj twr czoci przez etnografw, muzea i instytucje majce statuto wy obowizek opieki nad twrcami ludowymi. Ceni swoj twrczo, chcia by doceniony i to osign. Jeli powiem, e by najlepszym rzebiarzem na Pomorzu i jednym z wielkich w Polsce, to w niczym nie przesadziem. Zygmunt wybiera najlepsze gatunki drewna, nie stroni od drewna twardego, wy korzystywa surowiec z gruszy, liwy, dbu. Uywa oszczd nej polichromii. Jego przepikne paskorzeby przedstawiajce ycie kociewskiej wsi z wygnaniem jego rodziny do General nej Guberni wcznie, s czym wyjtkowym. A jego kamienne gowy? Tu te wykaza si nieprzecitnymi zdolnociami. Za to wszystko mu Cze i Chwaa! Z moim Przyjacielem Zygmuntem spotykaem si fizycz nie, telefonicznie a ostatnio na czach internetowych. Za chwalilimy moliwo porozmawiania za pomoc SKIPE, bo moglimy si rwnie widzie. Zygmunt pisa swoj ostat

ni ksik i prosi mnie o rne dane z naszej drogi twrczej. Wiedzia, e lubi archiwizowa rne wydarzenia z kultury i sztuki ludowej, a ja chtnie mu te informacje udostpniaem. Kilka tygodni temu dowiedziaem si od niego samego, e jest ciko chory i ju dugo nie poyje. Powiedziaem, e chyba artuje sobie. Mwiem mu, eby si nie zaamywa, e bdzie wszystko dobrze. Niestety, dobrze ju nie byo. mier przysza w niedziel dnia 20 lipca 2008 roku, w sie demdziesitym drugim roku ycia, bo Zygmunt urodzi si 30 kwietnia 1936 roku na pograniczu Kaszub i Kociewia - w Wysinie. Dzi uczestniczyem w tej smutnej uroczystoci, jakjest pogrzeb bliskiej osoby. Pojechaem ze Stanisawem Pestk, ktry literacko wsppracowa z Zygmuntem. Byy ewan gelicki koci w Mierzeszynie, ledwo mieci zgromadzo nych aobnikw. egnali zmarego uczniowie i nauczyciele szkoy w Czerniewie, ktrej Zygmunt Bukowski patronu je. Byy delegacje samorzdowe, przedstawiciele wiata kultury, Stowarzyszenia Twrcw Ludowych, Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Miejskiej Biblioteki Publicznej i Kociewskiego Kantoru Wydawniczego w Tczewie, by prezes Instytutu Kaszubskiego prof. Jzef Borzyszkowski. Widziaem dziennikarzy Gazety Kociewskiej. Kiedy ruszy kondukt pogrzebowy na miejscowy cmentarz, rozcign si na przestrzeni kilkuset metrw, tylu krewnych, przyjaci i znajomych egnao tego znanego artyst. Spocz w ziemi, ktr ukocha nad ycie, czemu da wyraz w swojej prozie i poezji. Wierszem Zygmunta Kiedy mi ziemia" chc za koczy to wspomnienie o wielkim czowieku, ktry cho umar dla ciaa, yje w wiecznoci i licznych dzieach dutem i pirem zrodzonych.

Msza aobna w kociele mierzeszyskim

44

KMR

PAMICI ZYGMUNTA BUKOWSKIEGO

BOENA RONOWSKA

Pozostanie w sercu i strofach


W najpikniejszej porze roku, gdy lipco we sionko pewnie stao na niebieskiej wyynie, a brzemienne any faloway zotymi wodami, eg nalimy naszego przyjaciela. Niedocignionego mistrza pira i duta, wielokrotnie odznaczanego i nagradzanego twrc ludowego ZYGMUNTA BUKOWSKIEGO. rodowisko twrcze ponioso niepowetowan strat. W ostatniej drodze towarzyszyy Mu tumy ludzi. Wszyscy razem i kady z osobna opakiwa Jego nage odejcie. ie ma chyba na Pomorzu czowieka, ktry nie sy szaby o sawnym poecie i rzebiarzu z kociewskiego Mierzeszyna, znanym gwnie z przepiknych, cha rakterystycznych rzeb oraz niezwykych wierszy lirycznych. Jeli kto kiedy sdzi, e zna Zygmunta Bukowskiego, bo przeczyta kilka Jego ksiek lub obejrza kilka wystaw z Jego pracami, by w bdzie. Znaam Pana Zygmunta przez sze wspaniaych, nie powtarzalnych lat. Nieustannie mnie zadziwia i zaskakiwa sw energi. Mia ju przecie swoje lata, ale si im nigdy nie poddawa. By czowiekiem prostolinijnym, konkretnym i bardzo wraliwym, a jednoczenie tajemniczym i nieprze widywalnym. To On namwi mnie do wyjcia moich wierszy z szufla dy, zachca do pisania nowych. Cierpliwie je czyta, bardzo dugo i taktownie tumaczy mi sens lub bezsens kadego wiersza, ktry wyszed spod mojego jeszcze nieopierzonego pira. Chtnie suchaam Jego rad, z pokor przyjmujc wszelkie uwagi. Kiedy zebra si ju cakiem pokany stosik moich wier szy zdecydowanie zasugerowa, e pora wyda je drukiem. Na pocztku nie wierzyam w to, e ktry z tych tekstw ma jakkolwiek warto literack. Wszystkie powstaway spontanicznie, od tak po prostu rodziy si i tyle? Dzi my l, e to wanie ta spontaniczno spodobaa si mojemu mentorowi. Wszystkie prace przy wydaniu mojego debiutanckiego tomiku wierszy Pan Zygmunt nadzorowa osobicie, powi cajc na to mnstwo swego cennego czasu. Nasze kontakty w owym czasie bardzo si oywiy, czsto rozmawialimy przez telefon i wymienialimy zdania za porednictwem poczty. Czasem przesyaam Mu moje nowo narodzone teksty do przeczytania, potem niecierpliwie oczekiwaam na Jego opini, Pan Zygmunt rewanowa mi si tym samym. Cie szy si bardzo jak z dnia na dzie robiam postpy. Kiedy pod koniec wrzenia 2004 roku ukaza si mj Ogrd wyniony" by bardzo dumny i szczliwy, cieszya Go ta ksieczka bardziej ni wasna. Wtedy ju wiedziaam,

W ostatniej drodze towarzyszyli mu, oprcz najbliszych, uczniowie, nauczyciele, delegacje, rne instytucje, znajomi i przyjaciele

Kiedy mi ziemia przysoni Jasny wielki wiat Nie zakrywajcie grobu betonem Niech rosn na nim kwiaty polne U wezgowia postawcie drewnian kapliczk A gdy zapomn wszyscy Przyjd najdrosza I przynie bukiet pikny Ze wszystkich dni naszych Wiem e bd w nim Chabry marcinki wrotycz i macierzanki Tylko nie pacz Bo kwiatom do ktrych przeniknem Z alu pkn serduszka zote Dopisz jedynie zielonym kolorem Kiedy Bg zgasi Moj gwiazd na niebie

KMR

45

e jest nie tylko moim mentorem, ale rwnie przyjacielem. Cieszyy Go wszystkie moje nawet najmniejsze sukcesy, niekoniecznie literackie. Lubi moje wyszywanie, zawsze powtarza, e jestem pracowita jak mrweczka". Wyszukiwa przerne konkursy literackie i namawia, bym w nich uczestniczya, a e wtedy nie miaam kompu tera, podarowa mi swoj maszyn do pisania, by atwiej mi byo przepisywa teksty do wysania na konkursy. Rozmawialimy wtedy czsto, bardzo dugo. Z czasem nie tylko o poezji i sztuce, ale rwnie o naszych codzien nych radociach i smutkach. Lubi opowiada mi historie swego ycia, a ja lubiam ich sucha. Pniej wiele z nich przeczytaam w Zielonym kuferku". Pan Zygmunt Bukowski to jedyny czowiek na caym Kociewiu i Pomorzu, ktry bezinteresownie powici mi swj wolny czas, cierpliwo i zdrowie. Zawdziczam Mu moje piro, to On wyczuli mnie na pikno otaczajcej przyrody. Sprawi, e na wszystko patrz sercem i sercem opisuj. Dla mnie na zawsze pozostanie niedocignionym wzo rem artysty i wspaniaym nauczycielem. Na zawsze pozostanie w moim sercu i strofach.

Prezentujemy Czytelnikom Posowie Dona ta Niewiadomskiego z wydanego w czerwcy br. Zielonego Kuferka", niestety, nieyjcego ju autora - Zygmunta Bukowskiego.

DONAT NIEWIADOMSKI

Posowie
'posowiu zamieszczonym w drugim to mie Zielonego kuferka" z ubolewaniem podkrelaem, jak wielk niepowetowan szkod byoby zakoczenie przez Zygmunta Bukowskiego autobiografii na roku 1977. Wyczerpany pisaniem i nadmia rem obowizkw autor mia taki plan. Na szczcie, zna ny skdind z dotrzymywania sowa, tym razem odszed od pierwotnego zamiaru. W cigu niespena dwu lat zdoby si na kolejny olbrzymi wysiek twrczy i dopeni ycie prze kazem, obejmujcym lata 1978-2007, czyli praktycznie do tu i teraz". Sprawio to rado piszcemu te sowa, jak i wielu sympatykom twrczoci Bukowskiego, w tym Floriannie Rydzak, ktra tu po poprzedniej publikacji domagaa si szcze gowego przedstawienia przez artyst jego wieloletnich zmaga z pirem i dutem. Zacht byy take wewntrzne" pozytywne recenzje ze strony przyjaci. Najobszerniejsz ocen sformuowaa bodaj Danuta Szutarska, ktra w licie datowanym 11 wrze nia 2007 roku zauwaaa m.in.: Podziwiam odwag kade go, kto potrafi zdoby si na dzielenie z innymi wasnymi przeyciami. Do tego potrzeba i odwagi, i siy wewntrznej. [...] Zaczam czyta ksik [tom drugi Zielonego kuferka] z nastawieniem, e zawiera ona uoone chronologicz nie wspomnienia. Zgadzao si do czasu, gdy realistyczne, chwilami a do blu, opisy ycia w wojsku zderzyy si z poetyckoci [...]. Jaki niepokj zrodzi si we mnie, e te poetycko wyraone myli pochodz z zupenie in nej ksiki lub od innego czowieka. To tak jakby t sam biografi pisay dwie osoby: syn-rekrut i dojrzay ojciec. Mylaam: zamierza Pan jak najdelikatniej wyrazi swoje uczucia do dziewczyny, jak najpikniej opisa natur, ale czy takim jzykiem wyraa swoje uczucia 20-letni chopak. [...] Wydawao mi si, e ten kontrast jzyka i nastrojw by niezamierzony. Ale w miar czytania czci, nazw j Ran, rozumiaam, e taki wanie by Pana zamiar: mo liwie wiernie przedstawi samo wspomnienie, spogldajc na nie z odlegoci przeytych lat, oczami czowieka, ktry wiele dowiadczy i wiele przemyla. Pikna jest ta cz Rana. Wzruszajca, poetycka, bardzo osobista, nape niajca czytelnika agodn radoci i ciepem, mimo opi sanych przeciwnoci losu. Natomiast o czci obejmujcej kilka ostatnich lat, nazwijmy j Artystyczn, spokojnie myle nie potrafi. Tu ju nie da si skupi uwagi na tym, jak Pan pisze. [...] Nie da si spokojnie czyta wspomnie, ktre wywouj nasze wasne, niekiedy bardzo podobne. [...] Pana

Zygmunt Bukowski podpisuje swoje ksiki

ZYGMUNT BUKOWSKI
Czym ja sobie zasuyem Za c Panie Te godnoci Czym ja sobie zasuyem By patronem Sta za ycia na cokole Czy uczynkiem mego duta Cz za strofy Koyszce chleb w poczciu Za kolumny Do Paacu Poniatowskiego Wyciosane z mych metafor Za Madonny w smagej gruszy Z tak trosk

Dwigajce swe dziecitko Cz za witki w boych domkach

46

KMR

ksika sprawia, e objawiy si i moje przyjemne, cho podtopione wspomnienia. Starsi znajd tu te czciowe odbicie swego ycia i mog si cieszy, e kto je piknie i ciekawie spisa. A modzi... Niecierpliwi modzi, stojcy u progu dorosego ycia, powinni ujrze w tej ksice, co moe zdziaa mio i pracowito". Teresa Zajewska wprowadzia z kolei autobiograficzne dzieo Bukowskiego w nader znamienny kontekst litera cki: To, co najbardziej ujmuje w Zielonym kuferku, to niezwykle barwne i poetyckie opisy przyrody, wiejskich zwyczajw, zabaw, wyczulenie na pikno otaczajcego wia ta i dostrzeganie pikna nawet w najprostszych zjawiskach. I w tym [przekaz Bukowskiego] przypomina Wadysawa Reymonta". Wskazaa rwnie na ogromn wi pomidzy mierzeszyskim artyst a przypisan mu przestrzeni ycia oraz na walory jego warsztatu pisarskiego: To obcowanie z urocz Ziemi Kociewsk, pooon malowniczo wrd lasw i jezior, uksztatowao osobowo autorsk Zygmun ta Bukowskiego i wywaro wpyw na ca jego oryginal n, ujmujc prostot i naturalnoci, twrczo literack. Poetycko narracji, prostota, bezpretensjonalno, szczero i niezwyky optymizm sprawiaj, e Zielony kuferek czyta si lekko i z olbrzymim zainteresowaniem. [...] Artysta z za dziwiajc umiejtnoci obserwacji rzeczy, ludzi i otaczaj cych go zjawisk, wyczarowuje barwny, ciekawy i prawdziwy obraz ycia". Profesor Wadysaw Zajewski, wybitny znawca historii XIX-wiecznej, pokusi si natomiast w tle owego przekazu biograficznego o oddanie istoty sylwetki twrczej Bukow skiego, ktr w licie skierowanym do pisarza tak scharakte ryzowa: Mimo wszelkich kopotw, ktrych Panu nie bra kuje, naley Pan do tych szczliwych ludzi, ktrzy - jak powiada wielki Goethe - odkryli i zachowali wasn twrcz indywidualno i to w jakim wymiarze! Z przyjemnoci gra tuluj sukcesw, zarwno w wymiarze artysty rzebiarza, jak te bardzo oryginalnego poety. To sukces podwjny, trzecim jest zachowanie wasnej indywidualnoci i to mimo naciskw rnej maci kolektyww. A to jest w naszej epoce bardzo trud ne dla artysty". Scenariusz tomu trzeciego Zielonego kuferka" stwo rzyo przede wszystkim ycie. Nie wszystko wszake mo na byo uwieczni sowem, dlatego autor musia opanowa ywio biograficzny przyjmujc okrelone reguy selekcji dobieranego do utrwalenia materiau. Musia te rozrnia rzeczy doniose od mniej wanych, czy zgoa niewanych. Wydaje si, e gwnym kryterium staa si pami, a w niej to, co dla samego artysty zachowao si jako znaczce, istot ne. Pamici pomagay sporzdzane od lat notatki, a przy tym naley jeszcze uwzgldni tkwice od dawna w wiadomoci i podwiadomoci Bukowskiego stae, cigle powracajce, tematy i motywy twrczoci, a zarazem stygmaty" jego psy chiki, na przykad: mier creczki Ani, mio do ony Ry Marii, koszmar suby wojskowej czy mit ojca-patriarchy. Niezbdne byo rwnie ustalenie oglnych sfer zain teresowania. Bardzo szybko okazao si, e s nimi niemal wycznie wasne" ycie rodzinne i szeroko postrzegana aktywno artystyczna, a zatem podawane treci zdomino waa prywatno, ksztatujca si w relacji z najbliszym otoczeniem, rodowiskiem i na paszczynie twrca-audytorium. Sprawy spoeczne i polityczne take si pojawiaj,

lecz nie znajduj si w centrum uwagi autora. S w zasadzie sygnalizowane, niekiedy zreszt dobitnie, jak chociaby w mocnym, patriotycznym zakoczeniu, stanowicym prze jaw troski o ojczyzn. Opisanie trzydziestu lat ycia wymagao zastosowa nia odpowiedniej formy literackiej. Wczeniej, szczeglnie w tomie drugim, bya to swobodnie falujca opowie bio graficzna, scalana osob gwnego bohatera. Obecnie utwr Bukowskiego jest bliszy formule tradycyjnego pamitnika, na co wskazuje nawet podzia zapisu na lata. Pamitnik ten podlega jednak daleko posunitej fabularyzacji i zawiera silne pitno osobowoci autora. Z pewnoci jest subiektywny, jak to zreszt w pamitnikach bywa, a ponadto auto kreacyjny. Po prostu artysta tworzy sam siebie, buduje swj obraz. W tym budowaniu wykazuje niepospolit szczero i od wag w otwieraniu" wasnego wntrza" przed czytelnika mi. Wypowiada si w pierwszej osobie, nie ukrywa penego utosamienia z narratorem. Mwi nie tylko o wydarzeniach i realiach sprawdzalnych z zewntrz", lecz rwnie o swo ich mylach, doznaniach intymnych, stanach psychicznych. Taktownie, bez zamiaru obraania czy szokowania, ujaw nia indywidualne opinie, sympatie i antypatie, oczarowania i urazy. Pragnie te jak najbliszego kontaktu z odbiorc, czego wyrazem s bezporednie zwroty do wymarzonego, wspodczuwajcego adresata. Taki kontakt, oznaczajcy nawizanie nici wzajemnego zaufania, ma midzy innymi sprzyja zrozumieniu autora-bohatera i uatwia poznawanie jego ycia. A poza tym Bukowski lubi rozmawia, ucila, opowiada i dopowiada, i nie powinno dziwi, e dy do ustanowienia wizi z interlokutorem. Co ciekawe, w sposb nad wyraz znamienny zespa la partie autorskie Zielonego kuferka" z innego rodzaju formami. Lini wspomnie przeplata wersami wierszy, przy tacza te gosy krytykw literackich i znawcw sztuki, cytuje korespondencj prywatn i urzdow, przywouje wpisy oko licznociowe wprowadzane do ksig pamitkowych. Do tego dochodzi materia ilustracyjny, unaoczniajcy przestrze ak cji, prezentujcy dziea artysty i wizualizujcy szereg przed stawianych postaci. I tak w pamitnik zaczyna miejscami przypomina wspczesn sylw, tekst na poy literacki, na poy dokumentalny, wielobarwny tematycznie, rnorodny gatunkowo, kompozycyjnie i stylistycznie. Widzimy take, jak w ksztatujcym si na naszych oczach przekazie kronikarz zmaga si z poet. W odniesie niu do zdarze nie ma tu fikcji, historie domowe i artystycz ne ukadaj si w uporzdkowane chronologicznie i logicznie sekwencje wiata realnego, rysami plastycznymi i zagszcze niami fabularnymi nasuwajce skojarzenia z kadrami filmo wymi. Ale niekiedy, a nawet do czsto, Bukowskiemu nie wystarcza ta perspektywa i wwczas ogld realistyczny ust puje przed postrzeganiem rzeczywistoci oczami duszy". W efekcie artysta odrywa si od materii i moc swej uwol nionej wyobrani kreuje byty nadrealne. Fantazja zaczyna growa nad prawami wiata fizycznego, przyziemno zde rza si ze wzniosoci i duchowoci, a codzienno ganie w obliczu nadzwyczajnoci. Wyania si nowy wiat przed stawiony, ogarniajcy rwnie jak czstk wymiaru ponadmaterialnego. Poetyzacja ma poza tym miejsce w przestrzeni cile j zykowej. W takim przypadku jako owego rodzaju nadaj

KMR

47

tekstowi umiejtnie stosowane rodki stylistyczne, w pierw szym rzdzie metafory, porwnania i elipsy. Znaczenie ma take osobliwe, zaskakujce sownictwo, gromadzone ponad potrzeby czysto informacyjne, skadnia wielokrotnie zoona oraz skonno do impresji w opisach. Sama zawarto poznawcza tomu trzeciego jest przebo gata. ycie osobiste pisarza i jego najbliszych jawi si na tle wspczesnej obyczajowoci, w toku powszednich prac domowo-gospodarskich, w kalendarzowym rytmie przyrody, wit dorocznych i okolicznociowych spotka rodzinnych. Cenna faktografia pochodzi take z sekwencji autotematycznych, w ktrych autor prezentuje szczegowo dzieje swojej twrczoci literackiej i plastycznej. Mwi wnikliwie o ko lejach procesu twrczego - od inspiracji i pomysu poprzez plan zamierzenia do realizacji i ostatecznego spenienia. Po wiadamia o uczestnictwie w yciu kulturalnym regionu po morskiego i udziale w oglnopolskim literackim ruchu lu dowym. Uznanie budzi jego doskonaa znajomo kultury duchowej i materialnej Kociewia i Kaszub. wietnie orientuje si w topografii Pomorza. Wielorakie kontakty z ludmi owo cuj przedstawieniem szeregu interesujcych, intrygujcych postaci. Naley te zwrci uwag na partie refleksyjne tekstu, utkane wrd cigw faktograficznych i poetyckich passu sw. W tym zakresie dostrzegamy midzy innymi rozwaa nia nad teraniejsz kultur masow, si i rozpadem trady cji, przemianami obyczajowymi i postpem cywilizacyjnym. Wartoci religijne s rozpatrywane w planie osobistego

dowiadczenia, ale i w szerokim wymiarze kulturowym (w tym mitologicznym) i historycznym. Refleksyjno wie si poza tym z nieustannie przeprowadzan samoocen, w ra mach ktrej wyrazista indywidualno, i wiadomo wasnej wartoci wspbrzmi z pokor, odsaniajc si zwaszcza w trakcie aktw tworzenia. Lektura tomu trzeciego pozwala rwnie wychwyci zna mienne cechy osobowoci Bukowskiego - olbrzymi pra wo charakteru i postpowania, szlachetno, wraliwo, uczuciowo, odpowiedzialno, prospoeczno, a przede wszystkim pracowito. Artysta z Mierzeszyna prac usta nowi wrcz podstaw swojej etyki i nakazem yciowym. W pewnej mierze traktuje t czynno praktycznie, z du wykonawcz solidnoci i systematycznoci, lecz tak na prawd - przyjmujc gbokie przesanie Norwida - nadaje jej rang kreacyjn. Pracujc tworzy, zarwno jakoci biolo giczne, jak estetyczne. W tym wymiarze bliska staje si mu natura - nie tylko jako warsztat" pracy, obszar zmagania o chleb, ale i jako obiekt" emitujcy pikno, sia przynosz ca wytchnienie, kojca emocje. Z ni Bukowski-rolnik buduje fundamenty bytu, a Bukowski-artysta korzysta z jej energii twrczej i czerpie in spiracje tematyczne. Zygmunt Bukowski piszc trzytomowe wspomnienia ulokowa si w obrbie wspczesnego pisarstwa ludowego w towarzystwie tak wielkich twrcw jak Stanisaw Bu czyski (1912-1982) i Wadysaw Kuchta (1911-1993). Po dobnie do nich ogarn swoje ycie i dzieo w obszernych

HUBERT POBOCKI

Kociewska ksika kucharska


kresu tegorocznego lata odbyo si, w gocinnych progach, stylowej restauracji Turbot" w Gdasku, kolejne spotkanie Kociewiakw, ktrzy na prze strzeni lat zadomowili si w Trjmiecie. Do metropolii sprowadziy ich, po II wojnie wiatowej, rne okolicznoci. Byy nimi: ch zdobycia wiedzy na wyszych uczelniach Wybrzea, podjcie pracy w rozwijajcym si przemyle stoczniowym, suba w trjmiejskich jednostkach wojsko wych, zawieranie maestw mieszanych z autochtonami lub przybyszami z Wileszczyzny i inne. Ju trzeci rok trwa integracja tej mniejszoci etnicznej skupiajcej si wok dziaaczy Trjmiejskiego Klubu Kociewiakw proponuj cych, na kadym kolejnym spotkaniu, nowe przeycia kulturalno-estetyczne. Tak byo i tym razem. Program pitkowego, XII ju spotkania, obejmowa: po pierwsze - promocj Kociewskiej ksiki kucharskiej" autorstwa Andrzeja Grzyba. Autor zebra, w piknie ilustro wanym przez Jzefa Olszynk, a wydanym przez wydaw nictwo Bernardinum" tomie, ponad sto przepisw kuli narnych. Wspautorami ksiki kucharskiej jest ponad 60 znawcw potraw kociewskich. Niektre przepisy kulinarne podane s w gwarze kociewskiej. Ksika obejmuje specja y jadospisu ze wszystkich czterech pr roku rozpisane na poszczeglne miesice, tabel wit ruchomych, w ktrych obowizyway na Kociewiu takie, a nie inne dania, spis al fabetyczny da itp. Wrd obecnych na spotkaniu cieszya si olbrzymim wziciem, a autor zamaszycie wpisywa si nabywcom, nie aujc indywidualnych dedykacji. Ksik za powici Magorzacie i Tadeuszowi Wodarczykom w podzice za szczodr yczliwo dla Kociewia". Drugim punktem programu bya praca licencjacka Pa trycji Hamerskiej studentki Wydziau Filologiczno-Historycznego Uniwersytetu Gdaskiego. Tytu pracy brzmia: Sylwetka Bernarda Janowicza w 100-lecie urodzin". W ten sposb znalaza zwieczenie inicjatywa organizatorw czterech edycji konkursw literackich im. Bernarda Janowi cza. Patronowaa im Gazeta Kociewska" w Starogardzie Gdaskim. Wdziczno za naley si: jurorom, sponsorom nagrd i laureatom oraz wszystkim uczestnikom konkursw, ktrzy swoimi pracami przyczynili si do pomnoenia wie dzy o Kociewiu i autorze Bajek kociewskich", zmarym przed picioma laty nestorze pisarzy kociewskich. Oba wyej wymienione wydarzenia wpisay si w cykl uroczystoci kulturalnych, rocznicowych, wspomnienio wych trwajcych z okazji 35-lecia dziaalnoci Towarzystwa Mionikw Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdaskim.

publikacjach autobiograficznych. Dokona wybornej syntezy, w ktrej ujawni sw wszechstronno artystyczn i szerok sfer zainteresowa poznawczych. Zdumiewa jego zdolno wskrzeszania zdarze i myli. Ukazuje si nam jako czowiek nieprzecitny, poszukujcy, dynamiczny, pragncy szczcia, uporczywie dcy do samorealizacji, wyrniajcy si i co raz bardziej doceniany w lokalnej spoecznoci, na terenie kraju i w krgach znawcw sztuki poza granicami. Trudno powiedzie, czym nas jeszcze artysta zaskoczy. Na wszystkie dziea jego talentu bdziemy wszake czeka niecierpliwie.

Prezentujemy fragment wiersza Zygmunta Bukowskiego


W uczynku serca Tu mi przyszo y i tworzy, Doczesnoci przebiec szlak, By uczynkiem rk i serca Na tej ziemi wieki trwa. I w mych strofach drog olnie Przez dyszcy wiosn las, Wielbi cigle t krain, Cho si skoczy ziemski czas.
Zygmunt Bukowski, Zielony kuferek. Autobiografia 1978-2007, t. 3, Pruszcz Gdaski 2008, form. 14,5 x 21,5 cm, s. 274, op. tw., ii.

Informacje na temat moliwoci prenumeraty kociewskich czasopism, w tym Panoramy Kociewia", Gazety Kociewskiej", Pielgrzyma" oraz przyblienie sylwetki pierwszej bogosawionej z Kociewia, siostry Marty Wieckiej (1874-1904) rodem z Nowego Wieca koo Skarszew wyczerpay cz oficjaln spotkania. Z kolei uwaga licznie zebranych goci skupia si na sztuce ludowej twrcw z Kociewia. Po raz pierwszy swe rkodziea z dziedziny haftu krzyykowego, obrazw malo wanych na szkle prezentowaa Irena Opala z Tczewa. Wanda Koucka przy stoisku Kociewskiego Kantoru Edytorskiego z Tczewa, oferowaa numer 2/2008 kwartalnika spoecznokulturalnego KMR" wzbogacony o bibliografi zawartoci wraz z indeksami z lat 2001-2007. Po tym na sali zapanowaa atmosfera biesiadna, a to za spraw szczodroci cukiernika Eugeniusza Lipiskiego z ulicy Sowackiego 53 we Wrzeszczu i prezes Beaty Oworuszko z Okrgowej Spdzielni Mleczarskiej w Starogar dzie Gdaskim. Zainteresowanie biesiadnikw skupio si na: sznekach zes glancam, kuchach na modziach, kuszkach, chlybie rogowym, krajanym wew sztle, smarowane ma lani, posztrojowane solo i oboone dyko szychto glmzy zes uczkam. Dao ty czu gwara kociewska, a nad wszyst kimi growa doniosy gos nestora trjmiejskich Kociywiakw byego rektora Akademii Medycznej w Gdasku prof. Stefana Raszeji.
Andrzej Grzyb, Kociewska ksika kucharska. Podrczna wedle pr roku i zwyczaju spisana, Pelplin Bernardinum", 2008, form. 17 x 24 cm, s. 271, opr. tw., ii.

W nastpnym numerze
midzy innymi:

Edukacja Oparta O wartoci (CZ. II) Kazimierza Denka

Wspomnienia o Teofilu Watkowskim Jana Ejankowskiego


KOCIEWSKI MIASTA I GMINY

Zwizki Tczewa Z Wis (CZ. I)

Czesawa Glinkowskiego Anny Chilickiej i Haliny Kamiskiej

Historia parafii W Pogdkach (CZ. II)

CZARNA WODA GNIEW NOWE PELPLIN SKARSZEWY SKRCZ STAROGARD GD. WIECIE TCZEW BOBOWO DRAGACZ DRZYCIM JEEWO KALISKA LUBICHOWO MORZESZCZYN OSIE OSIECZNA OSIEK SMTOWO SUBKOWY WARLUBIE ZBLEWO
GMINY POGRANICZNE

Niezwyke Odkrycie Andrzeja Wdzika z cyklu Pradzieje Kociewia

Fot. Jan Przychodze

-fc

BUKOWIEC CZERSK LINIEWO LNIANO STARA KISZEWA LIWICE

You might also like