Professional Documents
Culture Documents
CENA 3,00 zt
Kwartalnik spoeczno-kulturalny
2 OD REDAKTORA 2 Kazimierz Denek EDUKACJA OPARTA O WARTOCI (cz druga) 7 Czesaw Glinkowski ZWIZKI TCZEWA Z WIS (cz pierwsza) 14 KOMUNIKAT SPOECZNEGO KOMITETU BUDOWY RDLDOWEGO STATKU 15 REGULAMIN KONKURSU PLASTYCZNO-FOTOGRAFICZNEGO 16 Edmund Zieliski STULECIE URODZIN NASZEGO PATRONA 18 Jan Ejankowski NIEZASTPIONY HARMONISTA NA ZIEMI GNIEWSKIEJ 19 Hubert Pobocki MIERTELNI KOCHANKOWIE W TURBOCIE 20 Andrzej Grzyb LAUDACJA KSIKI TCZEW W CZASIE I PRZESTRZENI 23 Kazimierz Ickiewicz MOJE SPOTKANIA Z PAPIEEM...
WNUMERZE
RADA PROGRAMOWA Kazimierz Ickiewicz - przewodniczcy oraz Irena Brucka, Czesaw Glinkowski, Jzef Golicki, Andrzej Grzyb, Krzysztof Korda, Jan Kulas, Tadeusz Majewski, prof. Maria Pajkowska-Kensik, Jzef Zikowski REDAKCJA Halina Rudko Wanda Koucka Kociewski Kantor Edytorski WYDAWCA Kociewski Kantor Edytorski Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie dyrektor Urszula Wierycho ADRES REDAKCJI I WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. J. Dbrowskiego 6, tel. (058) 531 35 50 e-mail: kketczew@tlen.pl Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrtw, zmiany tytuw oraz poprawek stylistyczno-jzykowych w nadesanych tekstach. redaktor naczelna sekretarz opracowanie graficzne i amanie
23 Patrycja Hamerska POWICONA ROMANOWI LANDOWSKIEMU 26 Hubert Pobocki JUBILEUSZ 100-LECIA URODZIN BERNARDA JANOWICZA 26 Patrycja Hamerska DZIADEK BENEK (c.d.) 28 Micha Kargul PO DRUGIEJ STRONIE LUSTRA 29 Andrzej Wdzik 16. OR BOGW Pradzieje Kociewia 33 Jzef Kamiski WIELKI POLAK Z TOMASZOWA 35 Tomasz Muttke KSIDZ PROFESOR FRANCISZEK SAWICKI Konterfekty 37 Ryszard Szwoch YCIOPISANIE (przyczynek do biografii Romana Landowskiego) 41 KTO RAZ POKOCHA KOCIEWIE, TEN Z NIM UMIERA... 42 Zenon Gurbada WRD WINIW I ZESACW W ZSRR 44 Andrzej Grzyb MRWKA WYPIEWANA 45 Zygmunt Bukowski WIERSZE 46 Roman Landowski OD A UTORA 47 Donat Niewiadomski WSTP
Teksty oraz zdjcia zamieszczone w niniejszym numerze zostay przekazane przez autorw nieodpatnie.
NAWIETLENIE, MONTA I DRUK Zakady Graficzne im. J. Czyewskiego Tczew, ul. Kwiatowa 11
Sprostowanie W nr 3(62) na str. 37 bdnie podano nazwisko autora opowiada nia Jarmark". Autork tekstu jest Krystyna Brodnicka. Kolejny bd popeni autor opracowania pt. Ksidz F. Manthey. ycie i dziaalno" (str. 38). Wymienia Alfreda Einsteina, a powinno by Alberta Einsteina. Z przyczyn niezalenych od redakcji nie ukae si II cz Historii parafii w Pogdkach". Przepraszamy.
KMR
Miesice padziernik i listopad obfitoway w rnego rodzaju imprezy powicone osobie Romana Landowskiego - piewcy Kociewia. Najwaniejsz z nich by I Konkurs Litera cki im. Romana Landowskiego (relacja z jego przebiegu w nastpnym numerze KMR"), zorganizowany przez Towarzystwo Mioni kw Ziemi Tczewskiej oraz Miejsk Bibliotek Publiczn w Tczewie. Koejn - Biesiada Literacka. Jej gospo darzem byl senator RP Andrzej Grzyb z Czar nej Wody (serwis fotograficzny str. 24-25 oraz pierwszy z trzech referatw wygoszonych pod czas Biesiady str. 37-40). Pozostae referaty opublikowane zostan w kolejnych numerach KMR". Towarzystwo Mionikw Ziemi Tczewskiej zorganizowao w Centrum WystawienniczoReginalnym Donej Wisy Tczewskie Zadusz ki, powicone Romanowi Landowskiemu. W miej atmosferze przyjaciele i znajomi wspo minali poet, pisarza i zasuonego regionali st Kociewia. W Starogardzkim Centrum Kultury odby y si Zaduszki Kociewskie, ktre zorganizo wao Koo Naukowe Mozaika", dziaajce przy Katedrze Kulturoznawstwa Uniwersytetu Gdaskiego we wsppracy ze Starogardzkim Centrum Kultury. Patronat Honorowy nad caoci obj senator Andrzej Grzyb. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie odbya si promocja ksi ki Romana Landowskiego Tczew w czasie i przestrzeni" wydan pomiernie przez Kociewski Kantor Edytorski. Laudacj ksiki wygoszon przez se natora Andrzeja Grzyba drukujemy na str. 20, a na str. 46 Od autora z teje pubikacji.
KAZIMIERZ DENEK
KMR
WARTOCI W EDUKACJI
wartoci przynosi cz prawdy. Wzite razem lepiej rysuj problemy badawcze edukacji. To tak, jak tcza i jej wielora kie barwy; kada jest prawdziwa, jako rna od pozosta 21 ych, wzite razem tworz harmonijn cao . Z wartociami wie si introcepcja. Jest to proces du chowy, polegajcy na nadaniu lub ustalaniu cechy wartoci 2 i zczenie jej z pewn rzecz, celem lub norm *. W opinii S. Kunowskiego introcepcja wartoci (przyswajanie ich przez dzieci i modzie) jest jednym z najistotniejszych 29 czynnikw procesu wychowania . Wartoci w procesie edukacji peni liczne funkcje. K. Chaas sprowadza je do funkcji: celowociowej, trecio wej, sytuacyjnej, informacyjnej, integracyjnej i determinu 30 jcej . Natomiast T. Kocowski wyrnia nastpujce funkcje wartoci: integrujc motywacj w kierunku aktywnoci, skutkiem czego wartoci nadaj sens yciu i pozwalaj perspekty wicznie uporzdkowa dziaania; orientacyjn (wystpujc w tej funkcji wartoci stanowi kryterium ocen i orientacji; porzdkujje wedug takich wskaza, jak: korzy, szczcie, prawda, pikno); metadecyzyjn (rozstrzygajc), w ramach ktrej warto ci pomagaj podejmowa decyzj w przypadku konflik tu motyww lub racji; socjalizacji (motywacyjn), poprzez ktr jednostka zo staje wczona do ycia zbiorowoci (peni j wartoci etyczne, idee spoeczne, wartoci takie, jak: rodzina, Oj czyzna, ludzko); gratyfikacji (sprawuj j wartoci, ktre s rdem sa tysfakcji)31. nadal trwajcy udzia w jakiej pracy, pokj na wiecie (brak wojen i konfliktw), pikno wiata (natury i sztuki), rw no (braterstwo, rwne moliwoci dla wszystkich), bez pieczestwo rodziny (opieka nad tymi, ktrych si kocha), wolno (niezaleno, wolny wybr), szczcie (zadowo lenie), harmoni wewntrzn (bycie wolnym od konfliktw wewntrznych), dojrza mio, bezpieczestwo narodowe (obrona przed agresj), rado (radosne swobodne ycie), zbawienie (bycie zbawionym, ycie wieczne) szacunek dla samego siebie, uznanie spoeczne, prawdziw przyja (bli skie koleestwo), mdro (dojrzae zrozumienie wiata). Wrd wartoci instrumentalnych autor ten wyliczy takie, jak: ambitny (ciko pracujcy, majcy aspiracje), z szero kimi horyzontami mylowymi, zdolny (kompetentny, efek tywny), wesoy, czysty, odwany (bronicy swych przeko na), przebaczajcy, pomocny (pracujcy dla dobra innych), uczciwy (szczery, prawdomwny), obdarowany wyobrani (miay, twrczy), niezaleny (dcy do samorealizacji, sa mowystarczalnoci), intelektualista (inteligentny, mylcy), logiczny (konsekwentny, racjonalny), kochajcy (uczciwy, czuy), posuszny (obowizkowy, peen szacunku), grzecz ny, odpowiedzialny (niezawodny, godny zaufania), opano 37 wany (powcigliwy, odznaczajcy si samodyscyplin) . W. Pasterniak, przyjmujc istnienie rzeczywistoci uniwersalistycznej (przemijajcej, przygodnej, materialnej) i trans cendentalnej (niezamierzonej, duchowej, wiecznej), wymienia odpowiadajce im wartoci niesamoistne i samoistne38. Wartoci ponadkulturowe, ponadczasowe 39 , czyli samo istne s przejawami tego, co wieczne, niezmienne. Maj one wymiar ponadkulturowy. Czowiek ich nie tworzy, tylko od krywa40. S. Ossowski wyrnia wartoci uznawane i odczu wane. Pierwsze s wasnoci rodowiska spoecznego, a rwnoczenie elementem norm jego postpowania. Z ko lei wartoci odczuwane nale do poszczeglnych jednostek spoeczestwa. S czci immanentn ich osobowoci, uksztatowanej w procesie internalizacji41. J. Sztumski dzieli wartoci na: podstawowe (waci we dla danego systemu spoecznego), wtrne (wynikajce z podstawowych, bdce ich rozwiniciem lub konkretyza cj), indywidualne (prywatne, stanowice wytwr poszcze glnych ludzi) 42 . Z. Cackowski wymienia wartoci uniwersalne i party kularne. Mog one by ujmowane adekwatnie lub nieade kwatnie. Adekwatne ujmowanie wartoci uniwersalnych ma miejsce wwczas, gdy adnej z nich nie instrumentalizuje si na partykularny uytek i nie uoglnia ich w imi gru powego interesu. Nieadekwatne ujmowanie uniwersalnych wartoci przybiera dwie postacie. Pierwsza z nich polega na partykularyzowaniu tego, co uniwersalne. Oznacza to zawaszczenie wartoci uniwersalnych. Natomiast druga posta nieadekwatnoci sprowadza si do nieuprawnionej uniwersalnoci tego, co partykularne 43 . K. Ostrowska wyszczeglnia wartoci sensotwrcze (uniwersalne, duchowe, zanurzone w wiecie transcenden cji) i instrumentalne (utylitarno-pragmatyczne). Ostatnie z nich su realizacji wartoci uniwersalnych. Posiadaj one charakter porzdkujcy biec aktywno jednostki 44 . R. Jedliski wyrnia nastpujce wartoci: 1. Transcendentne (Bg, wito, wiara, zbawienie); 2. Uniwersalne (dobro, prawda); 3. Estetyczne (pikno); 4. Poznawcze (wiedza, mdro, refleksyjno);
Kategorie wartoci
ax Scheler - twrca fenomenologii za podstaw podziau wartoci uzna ich nosiciela. Wyodrb ni wartoci odnoszce si do: osoby i rzeczy. Fuzja ich to wartoci mieszane (kulturowe). Wskaza te na istnienie wartoci zmysowych i duchowych. Te ostatnie po dzieli na teoretyczne i osobowe. Wymieni take wartoci indywidualne, spoeczne i estetyczne 32 . K. Popper wyrni dostpne poznaniu wiaty: przed miotw (stanw fizycznych), stanw psychicznych i obiek tywnych treci mylenia 33 . Koresponduj one dziki warto ciom samoistnym z czwartym, wiecznym wiatem34. Przedstawiciele pedagogiki kultury wyrniaj wartoci: animalne czyli nienormatywne (s one nietrwae i zmienne, wyraaj si w rnych postaciach przyjemnoci), normatyw ne (stany wiadomoci przekazywane w kontakcie ze sztuk), absolutne (jako trwae i wieczne s wyznacznikami kultury)35. Na stanowisku trwaoci wartoci sta R. Ingarden. Pisa: Kto uwaa wartoci za historycznie uwarunkowane obdne fikcje ludzkoci (obdne, poniewa czsto przecie oddaje si za nie ycie!), w kadym razie musi pogodzi si z tym, e wanie przez to zaprzecza moliwoci wszelkiej odpowie dzialnoci, a w konsekwencji musi take zrezygnowa z do magania si, by czowiek podejmowa odpowiedzialno'1'. M. Rokeach dokonuje podziau wartoci na ostateczne i instrumentalne. Pierwsze z nich to stany rzeczy, do ktrych ludzie d. Z kolei wartoci instrumentalne to zachowania i cechy suce do osigania tych stanw rzeczy. Do war toci ostatecznych zaliczy on: wygodne (dostatnie), pasjo nujce (aktywne, podniecajce) ycie, poczucie dokona,
KMR
WARTOCI W EDUKACJI
5. Moralne (bohaterstwo, godno, honor, mio, przy ja, odpowiedzialno, sprawiedliwo, skromno, szczero, uczciwo, wierno); 6. Spoeczne (demokracja, patriotyzm, praworzdno, solidarno, tolerancja, rodzina); 7. Witalne (sia, zdrowie, ycie); 8. Pragmatyczne (praca, spryt, talent, zaradno); 9. Prestiowe (kariera, sawa, wadza, majtek, pienidze); 45 10. Hedonistyczne (rado, seks, zabawa) . D. Tillman i P. O. Colomina wyrniaj wartoci odno szce si do: agodnoci, szacunku, mioci, szczcia, wol noci, odpowiedzialnoci, uczciwoci, pokory, tolerancji, 46 prostoty, wspdziaania, jednoci . J. Gajda dzieli wartoci ze wzgldu na ich: materi (rzeczy i idee) - wartoci materialne i duchowe; zasig (powszechno odczuwania) - uniwersalne (po wszechne, oglnoludzkie) i jednostkowe; czas - historyczne i aktualne; trwao - trwae i chwilowe; stref zaangaowania - uczuciowe i intelektualne; ogln ocen - godne (pozytywne) i negatywne (anty47 wartoci) . J. Homplewicz trafnie zauwaa, e sam zestaw wartoci przypomina jedynie palet barw, choby najpikniej i najpe niej, najbogaciej zestawionych - i jest to zaledwie tylko wstp na propozycja tego, co mona z tych farb uczyni na ptnie1*. O wielu wartociach prezentowanych w ksikach w wydawniczej serii pedagogicznej Nauczyciele - Na uczycielom", ktrej Inicjatork i Redaktork jest Pani dr Bronisawa Dymara pisz w artykule: Ewenement zro dzony z pasji, talentw i serca, Wychowanie Na Co Dzie" 2006, nr 7-8, s. 7-12. znania. Nic dziwnego, e jest ona w centrum teorii i prak tyki edukacji. Filozofowie lubi zastpowa kategori prawdy rozma itymi odmianami pragmatyzmu. W niczym to jednak nie zmienia faktu, e najwiksi z nich uprawiajc filozofi d (poszukuj) prawdy, czy tylko zblienia si do niej. Chc po prostu pozna to, co jest. Przeciwiestwem prawdy jest jej brak. Kamstwo to co wicej. To wiadomy wybr za. Niestety, zadomowio si ono w wolnorynkowej demokracji. Stao si zasad funkcjonowania polityki, biznesu, rodkw 57 masowego przekazu. Nie omija te edukacji . Wartoci poznawcze kieruj samodzielnym, niezale nym myleniem w polemikach i badaniach. S one niczym gwiazdy przewodnie nauki. Tworz etos nauki. R. K. Merton wyrnia nastpujce normy etosu nauki: uniwersalizm, komunizm, bezinteresow 58 no i zorganizowany sceptycyzm . Uniwersalizm przypisuje twierdzeniom nauki powszech n wano, komunizm oznacza, e prawa i twierdzenia nauki s wasnoci wspln, bezinteresowno jest norm podtrzymywan przez odpowiedzialno wobec wsplnoty uczonych. Zorganizowany sceptycyzm stanowi norm naka zujc sprawdzanie. Czy nowe? Czy jest wystarczajco uza sadnione? Czy rozumowanie prowadzce do odkrycia jest spjne, nie zawiera bdw i nie pomija istotnych faktw? J. Kubin poszerzy normy etosu o list wartoci poznaw czych. S to: niezaleno mylenia nie uczepionego o chmury", od pornego na nowinki i pokusy po litycznych stronnictw, nieufnego wobec naciskw otoczenia, ktre sdzi tak, ,jak myli"; bdca przeciwiestwem chaosu; w warstwie sownej - bekotu, tak e niewiadomoci istnienia wa ciwej wiedzy; braku rozumienia znaczenia jakiego terminu czy symbolu; niekiedy stanowi puap k schematw lub zbyt grubych" kategorii, ktre czyni niewidocz nymi nike, lecz znaczce rnice; jako prawidowe uoglnienie zja wisk powtarzalnych zabezpiecza przed retorycznymi trickami", wyraa potrzeb porzdnego mylenia" i obiecuje owocno dedukcji; jest odwrotnoci jaowoci; za wiera zalki nowych odkry i zwiksza moc predyktywn uzy skiwanej wiedzy; stanowi o randze osigni uczo nego, buduj wiat wiedzy nauko wej i dokonuj rewolucji w tym wiecie; jest zaprzeczeniem powierz chownoci; nie zadowala si in fantylnymi wyjanieniami, jak w historyjce o Jasiu, ktry sam wymyli pytanie: dlaczego drze wa nie chodz?" i sam znalaz na nie odpowied: bo lasy by si porozchodziy"; ma warto gwnie heurystyczn
jasno myli
oglno
owocno poznania -
twrczo i nowo
dociekliwo
analogia
rdo: J. Kubin: Kultura intelektualna, [w:] Edukacja i kultura. Idea i realia interakcji, (red.) I. Wojnar, Warszawa 2006, s. 146.
KMR
WARTOCI W EDUKACJI
J. Gajda ukazuje prawd jako warto ponadczasow. Za uwaa, e prawda jest jedna. Nie ma prawd czciowych i r nych pprawd. Spory o charakterze roszczeniowym rozstrzy ga sd. Rozbieno stanowisk w nauce weryfikuje praktyka. W obu przypadkach u podstaw wydawania orzecze znajduje si prawda. Czyny i pogldy okrela si w kategorii prawdziwoci. Jakkolwiek do prawdy wychowuj rodzice, nauczyciele, spoeczestwo, to jednak obowizek ten spoczywa przede wszystkim na uczniach. Musz oni poszukiwa prawdy, sze 59 rzy j i nauczy si odrniania jej od faszu . Coraz bardziej na powszechnoci zyskuje pogld, e do pierwszoplanowych zada edukacji naley umacnianie wrd jej uczestnikw wartoci uniwersalnych. Pogld ten znalaz odzwierciedlenie w Raporcie Komitetu Ekspertw do spraw Edukacji Narodowej. Jednake jego autorzy zredu kowali wartoci uniwersalne do postaw. Tymczasem intere 60 sujce nas wartoci nie s redukowalne i relatywne . W edukacji i naukach o niej odradza si denie do od czytywania i poszukiwania wartoci uniwersalnych, silnie zakorzenionych w tradycji humanistycznej, w dowiadcze niu ludzkim. Nale do nich: prawo do ycia i wolnoci, pod miotowo i tosamo czowieka, swobody obywatelskie, ycie wolne od zagroe wojn, demokracja, pluralizm, tole rancja, godziwy poziom ycia, samorealizacja, rodzina, edu kacja, zdrowie i jego ochrona 61 . Wartoci uniwersalne opie raj si na doborze w sensie bezwzgldnym. Maj charakter autoteliczny. Cechuje je powszechno i trwao. Zostay one uksztatowane w rozwoju ludzkoci. Jakkolwiek nie s one akceptowane przez wszystkich ludzi w kadej epoce i pod kad szerokoci geograficzn, to jednak s na tyle powszechne, e mona je uzna za oglnoludzkie. Zalicza si do nich: cnot, nadziej, sprawiedliwo, odpowiedzialno, mio, szacunek dla osb starszych, rodzicw, poczucie obowizku, dobro, pracowito, humanizm, trosk o rodzin, autorytet, wiadomo etniczn, kulturow, religijn62. K. Chaas susznie opowiada si za realizacj w edukacji szkolnej - poza wartociami oglnymi - take takich war toci osobowych, jak: religia, wiara, zbawienie, nadanie sensu yciu, ycie rodzinne, szczcie osobiste, szczliwa mio, mio bliniego, likwidacja ndzy i godu na wie cie, braterstwo midzy narodami, praca dla spoeczestwa, dobrobyt. Decyduj one o orientacji yciowej i wyznaczaj w jakim duchu i w jakim kierunku rozwizywane bd po szczeglne problemy yciowe. Stanowi one klucz do zro 621 zumienia hierarchii wartoci . Dopeniaj je nastpujce wartoci ycia codziennego: zdrowie, rodzina, szczcie rodzinne, sumienno, uczciwo, honor, dom, wsplnota, st, chleb, odpowiedzialno, posuszestwo, opanowanie, cierpliwo, odwaga, dobro, koleestwo, czysto, wier no, samodzielno, umiejtno bycia sob, komfortowe ycie, lojalno, wytrwao, prawdomwno, praca, pra cowito, agodno, ufno, uprzejmo, udzielanie pomo cy innym ludziom, punktualno, systematyczno, dyskre cja, szczero, stao przekona, szacunek, poszanowanie ycia, pokora, przebaczenie, wyrzeczenie, jamuna, dobre 64 obyczaje, sawa . Poza wartociami osobowymi istotn rol w edukacji spenia warto spoeczna. Do niej nale: ojczyzna, nard, Koci, patriotyzm, niepodlego, praworzdno, tradycja narodowa, prawa czowieka, godno czowieka, wolno, pokj, tolerancja, sprawiedliwo, rwno spoeczna, za bezpieczenie spoeczne demokracji, solidarno65. Stanowi one podstaw porozumienia i dziaania spoecznego. Jan Pawe II w encyklice Fides et ratio podkrela, e tyl ko dziki prawdziwym wartociom czowiek moe stawa si lepszy, rozwija w peni swoj natur. Czowiek nie znajduje prawdziwych wartoci zamykajc si w sobie, ale otwierajc si i poszukujc ich take w wymiarach transcendentnych wobec niego samego. Jest to warunek, ktry kady musi speni, aby sta si i wzrasta jako osoba dojrzaa66.
Przypisy: 22 B. Kosztya: Pojcie zada nauczycielskich i ich rdo, ,JS!owa Szkota" 2007, nr 8, s. 24. 23 W. Strewski: O urzeczywistnieniu wartoci, [w:] tego: W krgu wartoci, Krakw 1992. 24 M. Rokeach: The natur ofhuman values, New York 1973, s. 5. 25 M. Scheler: Z fenomenologii ycia emocjonalnego czowieka, [w:] A. Wgrzecki, Scheler, Warszawa 1975. 26 J. Galarowicz: Na ciekach prawdy, Krakw 1982, s. 568. 27 A. Gralski: By nowatorem, Warszawa 1990, s. 34. 28 S. Kunowski: op. cit, s. 17. 29 Ibidem: s. 39. 30 K. Chalas: op. cit., s. 56-59. 31 T. Kocowski: Szkice z teorii twrczoci i motywacji, Krakw 1991. 32 M. Scheler: Resentyment i wartoci, Warszawa 1989, tego: Z feno menologii...,: op. cit. 33 K. R. Popper: Wiedza obiektywna, Warszawa 1992. 34 A. Kiepas: Moralne wyzwania nauki i techniki, Katowice 1992. 35 A. Kotowski: Filozofia wartoci i zadania pedagogiki, Wrocaw 1968. 36 R. Ingarden: Ksieczka o czowieku, Krakw 1987, s. 73. 37 M. Rokeach: Beliefe, attitudes andvalues, San Francisco 1968. 38 W. Pasterniak, Pikno i sacrum. U podstaw pedagogiki teonomicznej, Pozna 1998. 39 N. Hartman: Problem wartoci w filozofii wspczesnej, [w:] W. Galewicz, N. Hartman, Warszawa 1987. 40 W. Strewski: W krgu wartoci, Krakw 1992. 41 S. Ossowski: Z zagadnie psychologii spoecznej, Warszawa 1967, t. 3. 42 J. Sztumski: Spoeczestwo i wartoci, Katowice 1992. 43 Z. Cackowski: Prawda a posuszestwo, Warszawa-Lublin 1994. 44 K. Ostrowska: W poszukiwaniu wartoci, Gdask 1998. 45 R. Jedliski: wiat wartoci uczniw koczcych szkol podstawow, [w:] Podmiotowy wymiar szkolnej polonistyki, red. Z. Uryga, Krakw 1998. 46 D. Tillman, P. O. Colomina: Wychowanie w duchu wartoci, War szawa 2004. 47 J. Gajda: Wartoci..., op. cit., s. 12-13. 48 J. Homplewicz: Etyka pedagogiczna, Rzeszw 1996, s. 146.
S. Palka: Wartoci poznawcze we wspczesnej pedagogice teoretycz nie i praktycznie zorientowanej, [w:] Pedagogika oglna..., op. cit. 50 T. Giza: Twrczo jako warto w edukacji, [w:] Pedagogika ogl na..., op. cit. 51 T. Gadacz: Wychowanie do wolnoci, [w:] Ewolucja tosamoci pe dagogiki, red. H. Kwiatkowska, Warszawa 1994. 52 R. Ingarden: O odpowiedzialnoci i jej podstawach ontycznych, [w:] tego: op. cit. 53 J. Tarnowski: Czowiek - dialog - wychowanie, Znak" 1991, nr 9; tego: O uytecznoci niektrych kategorii personalistycznych dla pedagogiki, Kultura i Edukacja" 1993, nr 2. 54 M. obocki: Altruizm a wychowanie, Lublin 1998. 55 K. Ablewicz: Szacunek - zapoznany warunek kultury pedagogicznej, [w:] Spr o wartoci w kulturze i wychowaniu, red. F. Adamski, Krakw 1991. 56 J. Spanbauer: First in Education... Whynot?, New York 1987. 57 W. Chucy: Filozofia kamstw. Kamstwo jako fenomen za w wiecie osb i spoeczestw, Warszawa 2003. 58 R. K. Merton: Teoria i demokratyczny lad spoeczny, [w:] Teoria socjologiczna i struktura spoeczna, Warszawa 1982. 59 J. Gajda: Wychowanie do prawdy, Lublin 1995; tego: Honor, god no, czowieczestwo, Lublin 2000. 60 K. Denek: Uniwersalne wartoci edukacji szkolnej, Dydaktyka literatury", Zielona Gra 1996, t. XVI; J. yciski: Medytacje sokratejskie, Lublin 1991; Edukacja narodowym priorytetem, Warszawa-Krakw 1989. 61 T. Lewowicki: Aksjologia i cele edukacji, Toruskie Studia Dydak tyczne" 1993, nr 2; tego: Przemiany owiaty, Warszawa 1997. 62 F. Adamski: Prawda jako zasada ycia spoecznego i zadanie wy chowania, [w:] Wychowanie na rozdrou. Personalistyczna filozofia wychowania, red. F.Adamski, Krakw 1999; B. Sztumska: Nauczy ciel wobec wartoci oglnoludzkich, [w:] Wartoci humanistyczne a problemy wspczesnego wiata, red. S. Folaron, Czstochowa 1993. 63 K. Chaas: op. cit., s. 63. 64 Ibidem: s. 63. 65 Ibidem: s. 64. 66 Jan Pawe II: Fides et ratio, Tarnw 1998, s. 43.
49
KMR
Uczniowie tczewskich szk podstawowych z zainteresowaniem suchali przedstawicieli Pastwowej Stray owieckiej. Fot. Damian Kullas
KMR
CZESAW GLINKOWSKI
KMR
fragmentprzywilejulokacyjnegobrzmi: Oddamy ponadto Wis, do wolnego poytkowania na pow ryb od granic Gorzdzieja a Knybawy w d rzeki a po miejsce, w ktrym ki miej skie kraniec maj. Mieszczanie, szczeglnie rybacy, poytkowali Wis o du goci okoo 15 km. Dzisiaj gra nice miasta licz 5,5 km. Wisa w czasach najdawniejszych bya znacznie szersza i pyna bli ej wysoczyzny od Gorzdzieja do grnego Tczewa. I kolejny cytat: Z czynszu za przewozy przez rzek jako te za myny, ktre na Wile ju istniej albo w przyszoci budowane by mog wewntrz wzwy pomiesz czonych granic mamy tako do wyganicia zwolnizny miasta dwie czci otrzymywa miasto za cz jedn. W sprawach mynw, o ktrych mowa, jako te w sprawach przewozu przez rzek rajcy nie powinni bez nas, ani my nie chcemy niczego bez ich rady zarzdza. Poniewa przedmiotem mego zainteresowania sana ka dym etapie historii Tczewa jego zwizki z Wis omwi poo enie grodu wzgldem Wisy w czasach krzyackich. Czytelnikom proponuj spa cer po Tczewie z czasw krzyac kich w przestrzeni urbanistycznej dzisiejszego Starego Miasta. Ro man Landowski 6/47-69 prowa dzi czytelnikw na podobny spa cer. Rni nas generalnie pogld na pooenie Tczewa odwrco nego od Wisy.
Tczew w okresie krzyackim (wg J. Modzelewskiego) oraz mapa ze zbiorw UM 1) brama Wysoka 6) brama Malborska (prom) 4) brama Wodna (port) 11) brama Myska
ryc. 3
KMR
zlokalizowana bya na zachodzie. Nie jest to jeszcze dowd na odwrcenie si grodu od Wisy. Sprbuj to Szanownym Czytelnikom udowodni. Wedug mnie, Tczew od zawsze by zwrcony do Wisy, tylko jego mieszkacy nie zawsze Wis z poytkiem wy korzystywali gospodarczo, uznajc j za naturaln granic wschodni. Odczytuj z ryc. 3, e ulice grodu prowadziy na pooone nad brzegiem Wisy Dolne Miasto (wedug Romana Landowskiego miao by nawet samodzielnym miastem). Bramy w okalajcych grd murach obronnych prowadziy do Wisy. Brama Wodna do osady rybackiej i portu, a brama Malborska do przeprawy promowej. Spi chlerze i myny budowano take nad Wis. Ku Wile pro wadziy dwie drogi kupcw": ze wiecia od poudnia i od Gdaska. W pniejszych latach z Wis zwizana jest droga margrabiw", ktra przecinaa od zachodu drogi wieck i gdask i zmierzaa przez grd do przeprawy promowej. Te drogi miay olbrzymi wpyw na rozwj mia sta i byy jego oknem na wiat. Dolne Miasto historycznie zwizane z naturalnym por tem i przepraw promow byo z pewnoci niedoceniane przez mieszczan, poniewa mieszkali tu ludzie nie posiada jcy praw mieszczaskich. To tu jednak gromadzili si kupcy zaatwiajcy transakcje kupna-sprzeday, tu yli flisacy i lu dzie obsugujcy prom oraz rzemielnicy, a domostwa mieli rybacy. Odwoam si jeszcze do budowy zaniku ksicego bezporednio u brzegw Wisy. Byo to wane wydarzenie i miao znaczenie nie tylko obronne, ale take gospodarcze. Zamek ksicy by orodkiem administracyjnym ksistwa, a nawet caego Pomorza. W tym ksicym Tczewie osiedlili si obok mieszczan, jak pisze Edwin Rozenkranz 5/, kupcy - eglarze, uprawia jcy rwnie eglug morsk na Batyku.
Gocili w Tczewie
strategicznym pooeniu Tczewa dla Pomorza, Polski i Europy wiadcz gocie, ktrzy miasto odwiedzili. Poszukiwaem szlaku monych wczesnej Europy skierowanych do naszego miasta. Interesoway mnie ich lady zwizane z nadwilaskim yciorysem Tczewa. Odnalazem te lady u Edwina Rozenkranza 5/ i Stanisawa Mroka Al. Po mierci Sambora II o ksistwo przez niego umacnia ne zaczynaj si walki o supremacj nad ksistwem, a tym samym nad jego stolic- Tczewem. Te walki koczy wcze sny ksi pomorski, pniejszy krl - Wadysaw okie tek. Stara si osobicie nadzorowa powrt do normalnoci i w tym celu przybywa do Tczewa w 1299 roku i przebywa tu od stycznia do maja. Wraca autorytet miasta, ktry zosta potwierdzony wizyt krlewsk w 1306 roku. Wielki mistrz krzyacki Ludwik Erlichshausen 11 stycz nia przyby do Tczewa, stan na czele wielotysicznych oddziaw wojska i wyruszy na podbj Gdaska. Ponis porak i wycofa si do Tczewa. Krl Kazimierz Jagielloczyk w pocztkach wrzenia 1457 roku przybywa do Tczewa z dwudniow wizyt zwi zan z wykupieniem miasta z rk krzyackich. Dwukrotnie w 1526 roku przebywa krl Zygmunt Stary, ktry w 1530 roku potwierdzi wszystkie posiadane przez miasto przywileje. Warto odnotowa, e kluczowe pooenie Tczewa wpy wao na to, e wanie tu w latach 1473, 1489, 1504 i 1523 obradowa sejm stanowy ziem pomorskich. Na ostatnim by Mikoaj Kopernik, reprezentujcy kapitu warmisk. Stefan Batory by w 1576, a take w 1577 roku, poniewa tu bya gwna baza operacyjna jego wojsk. Z t baz wie si poar miasta. Za panowania Stefana Batorego hetmanem
wojsk by Jan Zborowski. To on w Tczewie zorganizowa baz operacyjn armii, ktra wyruszya przeciwko Gdaskowi. Wizyt krla Zygmunta III cytuj za Stanisawem Mroz kiem 4/174-175. Trzydziestego czerwca 1623 roku przybyli wod do Tczewa pod wieczr midzy czwart i pit godzin Jego Krlewska Mo, krl Zygmunt III z krlewsk maonk, ksiciem Wadysawem Zygmuntem i mod ksiniczk. Przybycie krlewskich pastwa byo oczekiwane przez Rad i cae mieszczastwo ze sztandarami, werblami i piszczaka mi. Jak tylko Jego Krlewski Majestat z krlow, ktrzy przy byli na statku piknie zbudowanym, zatrzymali si przy brzegu i nieco poczekali na drugi statek, na ktrym pyn drugi ksi ze wit (...). Gdy Rada wesza na statek, otwarto krlewskie podwoje i Jego Krlewski Majestat da osobi cie znak, aby si zbliyli. Z kolei burmistrz Schroeder po wita dwr krlewski w krtkim przemwieniu po acinie i z union prob, aby biedne miasto pozostao przy prawach i przywilejach, byo askawie chronione, przekaza klucze od miasta, ktrych pasek by obcignity zielonym jedwabiem (...). Nastpnie sekretarz krlewski zwrci klucze i owiad czy Radzie w imieniu jego Krlewskiego Majestatu, aby ona i cae mieszczastwo okazywao w przyszoci posuszestwo i wierno jak dotychczas. Jego Krlewski Majestat darzy miasto sw lask i pozostawia mu wszystkie jego prawa i wol noci. Po czym Rada w gbokim szacunku poegnaa krla, za mieszczastwu polecono, aby na pobrzeu w uformowa nym szyku przemaszerowao przed krlewskim statkiem. (...) Tego wieczoru Jego Krlewska Mo nie wszed do miasta, lecz jedynie jego oficerowie i dworzanie. Posiek przygoto wano nad Wis, miasto musiao dostarczy law, drzewa opa lowego i tyle ywnoci dostarczy do kuchni, ile mona byo zdoby; tych, ktrzy pozostali na statku zaopatrzyy barki z Elblga i Gdaska. Nastpnego dnia Jego Krlewska Mo wraz ze wit uda si do kocioa dominikanw, za miesz czanie ustawili si po obu stronach ju od bramy promowej tak, by Jego Mo mg przejecha. Po skoczonej mszy od jechali oni niezwocznie do Gdaska; cae mieszczastwo maszerowao ze sztandarami i muzyk przed powozem a do murowanego krzya przed Wysok Bram, gdzie znowu ustawiono si w szpalerze i kiedy Jego Krlewska Mo wraz ze wit przejecha, oddano salw z broni. Po czym wszyscy wrcili si i kady poszed do swoich zaj. Krl szwedzki Gustaw Adolf, wybitny strateg wojskowy, zaj Tczew w 1626 roku. Wyldowa w Piawie i z omio tysiczn armi maszerowa w kierunku Tczewa, z prawej strony Wisy, niszczy i pldrowa wszystkie osady po dro dze. 21 lipca armia stana w Lisewie. Do miasta przez Wi s przeprawio si 500 piechurw. Nie dokonano zniszcze, ale mieszczan obciono wyywieniem armii. Zatrzymano wszystkie odzie pynce z poudnia. Towary wyadowano, a odzie posuyy do budowy mostu zwodzonego przez Wis, przez ktry przeprawiono wojsko do Tczewa, ktry dodatkowo ufortyfikowano i uczyniono warownym obozem przez trzy lata. Jak pisze J. A. Schneider, 4/178 miejsce to (Tczew) jest kluczem do gdaskich i malborskich uaw, a krl doda mwic: miejsce to ma by w przyszoci okula rami Gdaska i tak ma si nazywa. Napoleon I cesarz Francuzw, zdaniem F. Schulza 4/91 by w Tczewie kilka razy: po raz pierwszy 23 kwietnia 1807 roku, by obejrze roboty fortyfikacyjne. Wrci jednak e wieczorem o godzinie 10 do Malborka, gdzie mia swoj gwn kwater. Ponownie przyby do Tczewa 31 maja tego roku, gdy udawa si do Gdaska i wraca 2 czerwca przez Tczew... Mieszkacy, ktrzy mieli okazj ogldania go z bli ska, opowiadali, e mia na sobie skromny szary paszcz pra wie koloru piachu bez jakichkolwiek odznacze, podczas gdy
KMR
Rybakiem by...
ie tylko znaczyo, e byli to ludzie cikiej pracy. Nigdy nie naleeli do zamonej grupy mieszka cw. Po lokacji Tczewa na prawie lubeckim i wcze niej nie byli obywatelami, nie mieli praw mieszczaskich. Mieszkali poza murami grodu na Dolnym Miecie, w osadzie rybackiej, w drewnianych domkach obok portu (ryc. 4). Liczni historycy potwierdzaj, e status nie odpowiada ich roli gwnego dostawcy ryb na stoy mieszczan. Prawo lubeckie, na ktrym oparto w 1260 roku dokument Sambora II o lokacji miasta brzmi: Wis oddano do wolnego poytkowania na pow ryb. Warto odnotowa, e Wisa w granicach posiadoci miejskich liczya ok. 15 km, od wsi Gorzdziej po rozlege ki wsi Czatkowy. W czasach panowania Krzyakw od 1309 roku do po koju toruskiego w 1466 roku zawieszono status prawny z 1260 roku i w 1364 roku, dokonano jego regulacji w opar ciu o prawo chemiskie. Stracili m.in. rybacy wolny pow ryb. Zakon zachowa dla siebie wyczno w eksploatacji przeprawy promowej oraz rybowstwa. W pniejszych latach wprowadzona dzierawa odcinkw Wisy obciaa rybakw take trybutem na rzecz wjta zakonnego kad czwart ryb. I tak pozostao przez dugie lata, a dzierawa ma miejsce aktualnie. Takim dzierawc by mieszczanin Micha Gliniec, ktrego zasug jest zorganizowanie ryba-
ryc. 4 Stary Tczew wg sztychu Hastekuvha z 1681 roku. Wyk. Bolesaw Rogiski
10
KMR
Ju od 1400 roku du rol zaczli odgrywa wacicie le szkut wilanych, tym samym mona mwi o rozwoju eglugi na Wile. Fakt ten sprzyja handlowi zboem, ktre skupowano z okolicznych wsi, gromadzono w spichlerzach budowanych przy brzegu Wisy. W Tczewie byy spichrze ksice, miejskie, komturskie, starociskie i joanicki (ryc. 5). Tym samym Tczew przeksztaci si w znaczny orodek handlu zboem. Trudnili si tym rolnicy, ktrzy byli produ centami zboa i je sprzedawali, byli take flisakami, ktrzy spawiali drewno. Handel zboem pociga za sob rozwj eglugi wila nej. Oprcz szyprw wystpuj na Dolnym Miecie szkutni cy i ciele okrtowi (ryc. 5). Tczewianin Jan Lyklett (17361759) by wacicielem flotylli, a jednoczenie handlowa zboem. Flisacy wilani wywodzili si z okolicznych cho pw paszczynianych przyuczonych do rzecznego rzemio sa. Pooenie Tczewa nad Wis, oprcz pozytyww, nioso, szczeglnie dla ludzi zwizanych zawodowo z Wis, uci liw zaleno od pogody. Byli wic rybacy i flisacy naraeni na wilane sztormy niosce deszcze i nieyce. Stanisaw Mrozek w cytowanej ju ksice Tczewski Genius Loci" 4/103 wykorzysta kronik Jana Henryka Schneidera, z ktrej wynotowaem:
(...)
Rok 1734 - Grudzie: Na pocztku tego miesica bya zno wu agodna pogoda, nie do mrona, dlatego Wisy nie mo na byo przekracza. Jego Excelencja wojewoda Poniatowski, marszaek nadworny Bialiski i inne dostojnoci byy zmuszo ne zatrzyma si na kilka dni u nas, a szstego tego miesica przez sabo zamarznit Wis we wielkim niebezpieczestwie przeprowadzono ich na drug stron. (...) Rok 1737 Luty: Sztormowa pogoda bya take w tym miesicu. Jedenastego stana Wisa, mona byo chodzi na drug stron, a nawet jedzi. Rado bya jednak krtko trwaa. Wnet mielimy znowu odwil, wichry i deszcz. (...) Rok 1738 - Stycze: Z pocztkiem nowego roku nadszed wreszcie mrz. Czwartego stana Wisa. Nastpnego dnia ju poruszay si po niej konie i wozy. (...) Rok 1739 - Ostatni rok Kroniki to niewtpliwie jeden z ciekawszych, jeli chodzi o pogod. Notujemy w nim wiel kie mrozy: w styczniu 83 stopnie wedug Fahrenheita, ktre notowalimy ju w marcu 1736 roku, czyli 28,3 stopni wedug Celsjusza. Byy to mrozy na tutejszych terenach dzi prawie nieznane. Ale niezwyke upay w tyme roku take day si we znaki Tczewowi: w lipcu termometr Fahrenheita wskazy wa 87 i 92 stopni, czyli 30 stopni i 33 stopni Celsjusza. Za w listopadzie znowu mrozy 71 i 87 stopni Fahrenheita, czyli 21,6 i 30,5 stopni Celsjusza.
ryc. 5 Szkuty na Wile, Andrzej Lipniewski 1987 r., ptno, olej, [w:] Wisa w dziejach Gdaska i Powila, Gdask 2006.
KMR
11
ryc. 6 ryc. 7 Pierwszy elazny most przez Wis w Tczewie Drugi most kolejowy przez Wis w Tczewie Folder Historyczne mosty tczewskie" ze zbiorw UM w Tczewie
12
KMR
W tumaczeniu b r z m i : Ten historyczny most jest pierwszym przykadem aurowego mostu rurowego o wielkiej rozpitoci na kontynencie europejskim. Jest poczeniem oryginalnej koncepcji amerykaskich drewnianych mostw kratownico wych z koncepcj rurow mostu Britannia w Walii. Rozwin nowy typ kratownicy gstoebrowej wykonanej z elaza. Ten inynierski wzorzec by nastpnie rozpowszechniony na caym kontynencie europejskim. 14 maja 2004 r o k u m o s t zosta uznany za zabytek przez A m e r y k a s k i e Stowarzyszenie Inynierw B u d o w n i c t w a , co powiadcza ww. tablica dowao straty czasu w przeprawie przez Wis grupy Armii Pnoc na wschd. 8 marca 1945 roku mosty wysadzili Niem cy. 24 marca 1947 roku, czyli 16 dni po odbudowaniu mostu kolejowego ruszyy lody i pod naporem olbrzymich zwaw kry most run w nurty Wisy, a uszkodzenia sigay 80 %. Mona lata budowy mostw nazwa przeomem, ponie wa, jakbymy to dzi nazwali, boom inwestycyjny" wpy n na powstanie w Tczewie przedsibiorstw pracujcych na rzecz kolei i wanie budowy mostw. Zatrudniano 5300 pracownikw. Stan zatrudnienia wpywa na wzrost liczby mieszkacw. I tak w roku 1825 odnotowujemy 2097 miesz kacw, a w 1843 roku ju 3610, za po zakoczeniu budowy - 5818. Dla tych potrzeb zbudowano w 1848 roku cegielni na obszarze dzisiejszego osiedla Czyykowo, wwczas Knybawie. Cegielnia ta produkowaa t ceg klinkiersk. Na miejscu dawnej cukrowni zbudowano cementowni. W my nie przygotowywano bloki kamienne sprowadzane Wis. Na miejscu dzisiejszego kompleksu Eaton zbudowano odlewni elaza i fabryk maszyn. Po wybudowaniu mostu powstaa fabryka Muscate, fabryka maszyn Kriesla, fabryka wyrobw cementowych Hoffmana i fabryka wyrobw metalowych Klecha (dzi w zabytkowym budynku fabrycznym mieci si Muzeum Wisy i Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dol nej Wisy). Roman Klim 10/65, pierwszy kierownik Muzeum Wisy pisze tak: ta fabryka stanowi jakby wilany symbol, po niewa wyrosa z rzeki i po dzie dzisiejszy utrzymuje z ni zwizek. Lepiej zwizkw Tczewa z Wis nie mona opisa!
KMR
13
ktrym jeszcze do niedawna pomys wywoenia wgla przez odlege porty wydawa si jake nierozsdny, nie licujcy wrcz z ekonomicznym rachunkiem, jeli ju, to majcy wi cej wsplnego z typowo sowiaskim brakiem rozsdku. Ale ju po paru dniach ci bierni do niedawna, peni sceptycyzmu obserwatorzy przyczyli si do wielce zyskownej akcji. Eksploatacj portu i transportu zajmowao si Towarzy stwo eglugowe Wisa - Batyk, powoane do ycia przez konsorcjum kopal Zagbia Dbrowskiego, dysponujce szecioma holownikami i czternastoma lichterami. Duym nakadem rodkw budowano dalsze, coraz bardziej nowo czesne, urzdzenia portowe. Potrzebom Portu Handlowego Rzeczypospolitej w Tczewie miaa suy wielka kolejowa stacja rozrzdowa w Zajczkowie Tczewskim (...). Trwa re gularny ruch pasaerski w gr i w d Wisy. (...) Dziao si to wszystko za spraw spki Yistula, ktra lini t utrzymy waa. Poza tym czynne byy Unie lokalne z Tczewa do Gnie wa czy wiecia, a nawet pomorski kurs do Torunia. Spra w portu uznano jednak za przesdzon na korzy Gdyni. W latach wielkiego kryzysu gospodarczego nie potrafiono ju przywrci Tczewowi utraconej rangi portu morskiego, za jaki zosta uznany w 1926 roku przez wadze pastwowe. Nasz awans morski nie by trway. Gdynia lepiej spe niaa warunki. Przemysaw Szwaczka odpowiedzia na apel Pracowni Edukacji Ekologicznej Tczew za 50 lat - wizja ekologiczno-cywilizacyjna". Pisze o Wile tak: Dziki wieloletnim staraniom ekolo gw samej Wile przywrcono dawny ksztat i krajobraz. Odtworzono wiele wysepek, co zmienio w znacznym stopniu jej bieg i uczynio z niej bezpieczniejsz rzek o naturalnych wylewach. Te dziaania doprowadziy do zasiedlenia si na stae wielu gatunkw zwierzt, zwaszcza ptakw, a dziki nowoczesnym systemom oczyszczania wody do Wisy po wrcio wiele rzadkich ryb, jak pstrgi czy objte ochron jesiotry. Krtko mwic, przywrcono jej pikny wizerunek sprzed wojen wiatowych. Jeli rola Wisy jako szlaku przewozowego chyba si ju skoczya, to do wizji Przemysawa Szwaczki dodaj ycze nie, aby odbywa si regularny ruch pasaerski, pyway a glwki i kajaki, aby mieli profesjonalne warunki do treningu wiolarze Klubu Sportowego Unia" i wznowili dziaalno wiolarsk harcerze. Cz 1 tego cyklu artykuw zakocz fragmentem wiersza Heleny Latopolskiej 1/79 Teraz al mi ci rzeko moja jaka bdzie przyszo twoja.
Bibliografia: (W tekcie zastosowano skrty np. 1/16, gdzie 1 oznacza autora i tytu pracy, a 16 - stron cytowan. Zapis autorw wg kolejnoci w tekcie artykuu). 1. Latopolska H., Kociewski Magazyn Regionalny" nr 3, 1987. 2. Gieszewski St, Wisa w dziejach Polski, Wydawnictwo Morskie 1982. 3. Milewski J., Kociewie historyczne, TMZK, Starogard Gd. 1995. 4. Mrozek St., Tczewski Genius Loci, Marpress, Gdask 2004. 5. Rozenkranz E., Dzieje Tczewa, Koszalin 1999. 6. Landowski R., Tczew - spacery w czasie i przestrzeni, cz. I Od osady do miasta, Gazeta Reklamowa 1995. 7. Ickiewicz K., Powrt Tczewa do Polski w 1920 roku, Tczew 2000. 8. Kwiatkowski E., Myl morska i pomorska. Wojewdzki Orodek Kultury, Gdask 1983. 9. Modzelewski I., Dzieje Tczewa, KMR" nr 7, 1989. 10. Klim R., A dopki pynie, KMR" nr 4, 1987. 11. Leszkowska-MaciejewskaA., Maciejewski T., Wilkierz krlew skiego miasta Tczewaz 1599 roku, KMR" nr 9, 1991.
14
KMR
ORGANIZATORZY Organizatorem konkursu jest Zesp Szk Technicz nych im. kmdra Antoniego Garnuszewskiego w Tczewie, adres: Parkowa 1, 83-110 Tczew, tel. (058) 531-00-15, fax 531-00-15; strona WWW: www.yst.etcyew.eu, za kadka biblioteka (regulamin konkursu) kontakt: Irena Opala i Ewa Rogalska adres e-mail:bibliotekazst4@wp.pl Konkurs jest organizowany we wsppracy z Miejsk Bibliotek Publiczn im. A. Skulteta w Tczewie oraz Powiatow i Miejsk Bibliotek Publiczn im. ks. Fa biana Wierzchowskiego w Gniewie. CELE KONKURSU Zgbienie poczucia tosamoci z Nasz Ma Ojczyzn". Ksztacenie umiejtnoci posugiwania si rodkami komunikacji niewerbalnej. Popularyzacja dziaa plastycznych i fotograficznych oraz poszerzenie wiedzy z w/w technik. Twrcza organizacja czasu wolnego. Bezporednie zaangaowanie uczniw w promocj swojego regionu. UCZESTNICY Konkurs jest adresowany do uczniw szk gimnazjal nych i ponadgimnazjalnych. TRE PRACY 1. Przedmiotem prac powinny by charakterystyczne, cie kawe, zaskakujce lub intrygujce obrazy z ycia Kociewia, ktre wywieraj na modych ludziach wraenie, przemawiaj do nich, uwaane s za symbole regionu bd stanowi kontrowersyjne punkty na naszej mapie. 2. Uczestnicy konkursu powinni przysa swoje prace w postaci wywoanych zdj lub prac plastycznych (dopuszczalne s rne techniki wykonania prac). 3. Prace powinny uwzgldnia cele konkursu. ZASADY UCZESTNICTWA 1. Uczestnikami konkursu mog by uczniowie szk gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, ktrzy wykona j prace indywidualnie. 2. Konkurs skierowany jest do modziey z powiatu tczewskiego. 3. Kady uczestnik moe nadesa maksymalnie 3 prace konkursowe. 4. Do kadej pracy naley doczy informacj zawiera jc imi i nazwisko uczestnika, klas, nazw szkoy oraz tytu pracy. 5. Korespondencja z uczestnikami bdzie prowadzona poczt lub drog elektroniczn. 6. Szkoy, ktre zadeklaruj udzia uczniw w konkursie, winny przesa karty zgosze do organizatorw (w za czeniu). 7. Fotografie winny posiada wielko 15x 21 cm. 8. Nadesane prace nie bd odsyane. 9. Organizatorzy zastrzegaj sobie prawo do bezpatnej reprodukcji nadesanych do konkursu prac, a take do
ich wyeksponowania na wystawach pokonkursowych oraz w innych publikacjach zwizanych z dziaalnoci organizatora. 10. Organizatorzy nie bior odpowiedzialnoci za ewen tualne uszkodzenia lub zaginicia prac w transporcie pocztowym. OCENAPRAC 1. Niezalena Komisja Konkursowa dokona oceny na desanych prac. Kryteriami oceny bd: pomys, ory ginalno, walory artystyczne, subiektywne podejcie autora do tematu, tre pracy 2. Skad Komisji Konkursowej: Kazimierz Ickiewicz - dy rektor Zespou Szk Technicznych im. kmdra Antoniego Garnuszewskiego w Tczewie; Urszula Wierycho - dyrektorMiejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie; Brygida Murawska - dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im ks. Fabiana Wierz chowskiego w Gniewie; Iwona Filipkowska - plastycz ka; Adam Murawski - fotograf; Irena OpaJa i Ewa Ro galska - nauczyciel bibliotekarz ZST w Tczewie. OGOSZENIE WYNIKW KONKURSU 1. Lista nagrodzonych osb zostanie opublikowana na stronie internetowej szkoy. 2. Osoby nagrodzone i wyrnione w konkursie zostan powiadomione listownie bd poczt elektroniczn do dnia 27 lutego 2009 r. 3. Podsumowanie konkursu, wrczenie nagrd i wyr nie odbdzie si w marcu 2009 roku podczas wysta wy prac pokonkursowych, zorganizowanej w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. A. Skulteta w Tczewie przy ul. J. Dbrowskiego 6. NAGRODY Nagrody gwne zostan przyznane za: 1, II i III miej sce. Ponadto przewiduje si przyznanie wyrnie. TERMIN NADSYANIA PRAC Prace naley nadsya od 3 listopada 2008 do 31 stycz nia 2009 roku na adres organizatora POSTANOWIENIA KOCOWE 1. Organizatorzy zastrzegaj, e nie ponosz odpowie dzialnoci za: zdarzenia uniemoliwiajce przepro wadzenie Konkursu, ktrych nie byli w stanie przewi dzie lub ktrym nie mogli zapobiec, w szczeglnoci w przypadku zaistnienia zdarze losowych. 2. Nadesanie prac jest rwnoznaczne z cakowitym uzna niem powyszego regulaminu oraz wyraeniem zgody na publikacj danych osobowych dla celw promocyj nych - zgodnie z ustaw z dnia 28.08.1997 r. o ochro nie danych osobowych (Dz.U. Nr 133 poz. 883). 3. Niniejszy regulamin wchodzi w ycie z dniem rozpocz cia konkursu i obowizuje do czasu jego zakoczenia. ORGANIZATORKI: Irena Opala, Ewa Rogalska
KMR
15
EDMUND ZIELISKI
16
KMR
SYLWETKA ETNOGRAFA
postanowiem, e wystpi z wnioskiem o nadanie naszemu Oddziaowi STL imienia dr Longina Malickiego. Stao si to na naszym Zjedzie w 1988 roku. Jestemy chyba jedynym Oddziaem, ktry posiada swego patrona. Dnia 17 listopada 2008 roku miaa miejsce mia uro czysto odsonicia tablicy pamitkowej z wizerunkiem naszego patrona. Tablica umieszczona zostaa na murze spichlerza - muzeum etnograficznego w Oliwie. Fundato rami tej paskorzeby s: Muzeum Narodowe w Gdasku i Oddzia Gdaski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Tablic wykona artysta rzebiarz Zbigniew Marchewka. Podczas rozmowy z nim powiedzia: - Wie pan ja przez kilka dni czuem obecno pana Malickiego. Musz panu powiedzie, e polubiem tego czowieka. Tyle pan i inni do brego tu powiedzieli o panu Malickim. To jest fantastyczne. Tablica pamitkowa z wizerunkiem patrona muzeum Zrobio mi si mio na sercu po tych ciepych sowach. etnograficznego w Oliwie W tym dniu rwnie obcho dzono 50-lecie Oddziau Etno grafii Muzeum Narodowego w Gdasku. Z tej okazji panie: Wikto ria Blacharska, Ewa Gilewska i Bar bara Maciejewska, otrzymay z rk Marszaka Sejmiku Woj. Pomorskie go Jana Kozowskiego medale Glo ria Artis", przyznane przez ministra kultury. Katarzyna Kulikowska otrzy maa odznak Zasuony dla kultury polskiej". Mnie i Tomasza Szyma skiego uhonorowano medalem Bene Merenti". Wielka cze i chwaa inicjato rom, organizatorom i wykonawcom tablicy pamitkowej powiconej dr Longinowi Malickiemu. Dodam jeszcze, e jest inicjatywa Oddziau Etnografii, O/Gdaskiego STL oraz ZK-P Oddzia w Gdasku z jego fun duszami, by w ogrdku za Spichle jgina Biak i czepce kaszubskie rzem Opackim zorganizowa may skansen kapliczek przydronych. Bd w nich figury w. Izydora - au tor Czesaw Birr, w. Rocha - autor Rajmund Zieliski, w. Rozalii - au tor Stanisaw liwiski, w. Jana Ne pomucena - autor Jerzy Kamiski i w. Longina mego duta.To te na cze Longina Malickiego. Uroczystoci uwietnio rwnie otwarcie wystawy pt. Wspczesna Sztuka Ludowa Kaszub. Zgroma dzono na niej dziesitki eksponatw. Dominuje haft, gorzej jest z rzeb i malarstwem na szkle. Z okazji 50-lecia Oddziau Etno grafii w Oliwie, ycz tej placwce dalszego rozwoju dla dobra naszej kultury i sztuki ludowej. ycz te by spenio si marzenie Longina Malic kiego o utworzeniu samodzielnej jed nostki, czyli Muzeum Etnograficzne Od lewej: synowie Longina Malickiego - Wiesaw i Bogdan go w Oliwie.
KMR
17
JAN EJANKOWSKI
18
KMR
HUBERT POBOCKI
Wiesaw Warcha prezentuje nowe wydawnictwa o Kociewiu Fot. Roman Grabowski Rozweselajc point byo przeczytanie przez R Janc-Brzozowsk apelu z roku 1943, wadz okupacyjnych, byych Prus Zachodnich, do ktrych naleao Kociewie, o obywatelskim obowizku spoczywajcym na niewcielonych do wojska mczyznach, by ci zapadniali poza swoimi lubnymi maonkami, przydzielone im przez wadze miej scowe matki i dziewczta, celem zapewnienia trwaego wzrostu populacji niemieckiej na okupowanych przez hitle rowcw ziemiach Kociewia i Kaszub. To temat na odrbn publikacj. Prowadzcy spotkanie (autor tekstu) dzikuje wacicielom Cukierni EL" we Wrzeszczu z ulicy Sowac kiego 53, Eugeniuszowi i Lucjanowi Lipiskim za oferowa ne do degustacji wypieki. Jak zwykle, tak i tym razem, dziki Urszuli Wierycho, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie, stoisko sekcji wydawniczej z archiwalnymi i najnowszymi wydaw nictwami, reprezentowane przez Wand Kouck, cieszyo si wielkim powodzeniem. Feralna trzynastka zaciya na Irenie Opali majcej eksponowa swoje rkodziea, gdy w drodze z Tczewa do Gdaska jej samochd uleg awarii i nie dojechaa do celu podry.
Recytatorki: Patrycja Hillar i Justyna Chudyka oraz Artur Wirkus Fot. Krzysztof Kowalkowski
KMR
19
6 padziernika 2008 roku w Bibliotece Gwnej odbya si promocja ksiki Romana Landowskiego pt. Tczew w czasie i przestrzeni". Uroczysto rozpocza si Weso rumb" Jurija Majewskiego w wykonaniu Natalii Sikorskiej i Zosi Dubiela, uczennic Szkoy Muzycznej w Tczewie. Podczas promocji Kazimierz Ickiewicz przedstawi ycie i dorobek literacki Romana Landowskiego. Nastpnie senator Andrzej Grzyb wygosi laudacj promowanej ksiki.
ANDRZEJ GRZYB
Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, Urszula Wierycho, przywitaa licznie przybyych goci na promocj ksiki Romana Landowskiego Fot. Magorzata Kruk
KMR
Prezydent Zenon Odya wymieni nieocenione zasugi Romana Landowskiego dla miasta
Uroczysto uwietniy utwory muzyki powanej w wykonaniu Natalii Sikorskiej i Zosi Dubiela - uczennic Szkoy Muzycznej w Tczewie
Janusz Landowski podzikowa wszystkim, ktrzy przyczynili si do wydania ksiki Tczew w czasie i przestrzeni"
Przedstawiciele Kociewskiego Kantoru Edytorskiego, Jan Kulas, Wanda Koucka i Kazimierz Ickiewicz dzikuj rodzinie zmarego piewcy Kociewia
MOWA POCHWALNA
e wci jeszcze pracuje nad ni, e ma co do poprawie nia, uzupenienia, e musi jak ilustracj odszuka, ktrej w poprzednim wydaniu nie ma. Pracowa nad ksik do ostatniej chwili. Cigle mwi, e chciaby jeszcze docze ka tego dnia, by j zobaczy. Wida efekt jego starania. Tych poprawek nawet nie uwidocznionych bezporednio jest dosy sporo. To nie s tylko zmiany formalne. Efekty pracy autora byy proste. On zawsze by perfekcjonist. Do ostat niego momentu chcia poprawi informacje, znale jaki dodatek, uj temat ciekawiej, bardziej interesujco. Trzeba przyzna, e zakres zainteresowa Romana jest w tej ksi ce ogromny. On, tak jak to postpuj historycy w pracach typu monograficznego, w zasadzie uj cae dzieje miasta w tomie, ktry liczy troch ponad 400 stron. Sam spis rozdzia w pokazuje, jak ogromny jest zakres jego zainteresowa. W pierwszym rozdziale czci pierwszej Z Trsowa do Tczewa przed Derszewo" ukazuje dzieje od samego poczt ku, od zaoenia miasta, od waciwe tego, co jest na poy histori, na poy legend. Warto zwrci uwag, e autor po dejmuje takie tematy, ktrych historyk raczej unika, bo one s jak gdyby mniej interesujce. Przykadem jest rozdzia dwunasty czci pierwszej - W miejscach skupienia". Teraz warto doda kilka sw o formie, o tej gawdzie, opowieci albo lepiej eseju historyczno-literackim, o sposobie napisania. Tu wida temperament prozaika. S momenty, kie dy opowiadajc histori weryfikowaln, opart na rdach, autor nagle mwi jak powieciopisarz: Genera umiechn si", Podrnik widzi". Prosz zwrci uwag na to, co tu si dzieje. Autor prbuje nas uczyni za przyczyn swojej narra cji uczestnikami wydarze. Postpuje jak pisarz. Taki by jego temperament. Tych rnego rodzaju chwytw, ktre maj, nie w sensie negatywnym oczywicie, czytelnika przybliy do tematu jest znacznie wicej. Plastyka tych opisw jest te ty powo literacka. Ale skd to si bierze? Ano std, e Roman, tak jak pisze w dedykacji, namawia czytelnika do wsplnego spa cerowania po miecie, po ulicach, ktre czasem pod zmienion nazw s do dzisiaj. Sposb, w ktrym przyblia ludzi, ktrzy mieszkali kiedy w Tczewie, ktrzy stanowili o jego wietno ci, jest interesujcy. On przyblia nam tych ludzi, jakoby dzi jeszcze yli. Czasem jestemy wspuczestnikami wyprawy w daleki wiat tczewianina, o ktrym tak niewiele si dzisiaj mwi czy pamita. Jest jeszcze jedna cecha dokumentujca to, e mamy do czynienia z esejem historyczno-literackim. A mianowicie mam na myli aparat historyka-naukowca. Jest on ujawniony, nie jest ukrywany. Bd w tekcie bd te w literaturze s wskazania na rdo pochodzenia danej informacji. Roman by perfekcjonist. Sprawdza kad in formacj. Jeli czego nie wiedzia, a byo to sporadycznym zjawiskiem, to tak dugo dry, tak dugo szuka, a znalaz. Jest jeszcze jedna cecha, ktr mona dostrzec podczas lektu ry tej ksiki. Kady z tych rozdziaw jest waciwie osob nym esejem. Jest to umiowanie miasta wpisane w te kartki. Wida pozytywny stosunek autora do tego, o czym pisze. Miasto, ktre przedstawia na kartkach, jest jego ukochanym miastem. Naley zwrci uwag na sprawno tego jzyka. Jest on zrobiony w sposb nieskomplikowany, a jednoczenie przekonywujcy. S tu takie fragmenty, ktre stanowi dys kusj z pogldami czy wiedz historykw goszon wsp czenie. Zatem nie jest to tylko relacjonowanie historii, ale prba zabrania gosu, np. co do niemieckoci miasta Tczew w ronych okresach historycznych. Chociaby w sprawie nazwisk ma swoje zdanie i prbuje je przekaza, zachcajc do tego, abymy podjli na nowo refleksje nad ocen faktw, ktre wedug jego mniemania le zostay zinterpretowane. Zatem i historyk zawodowy czytajc t ksik, bdzie mia nie tylko powd do pomylenia o historii na nowo, ale rw nie zacht do zbadania sprawy w cakiem nowym wietle. Obecnie goszony jest pogld, nie wiem, czy w sensie pozy tywnym czy negatywnym, historia jest tak, jak j napisze my. Teoria bardzo dziwna, ale oczywicie w pewnym sensie wypowiadajcy te sowa ma racj, poniewa historia to zbir faktw, zdarze, dat, punktw zaczepienia, ktre bez wt pienia s prawdziwe. Historyk piszc o tym, musi je jednak troch zinterpretowa, a choby dlatego, e ma jak gdyby siebie, swj umys, swoj chwil, swj sposb mylenia. Nie do koca bdzie obiektywny. Wic w tym sensie pisze histori. Gorzej jak zaczyna przekrca te daty, zmienia te zdarzenia i wyciga inne wnioski. Wtedy tak napisana hi storia jest ju trudna do nazwania, ale z histori nie ma nic wsplnego. W dziejach niejednokrotnie powstaway i funk cjonoway takie historie". W odrnieniu od tych, ktrzy pisz monografie miast, trzymajc si sztywno faktw i zdarze, Roman czyni to w taki sposb, jakby chcia pokaza nam rzeczywiste ycie tego mia sta. Piszc o kupcach, pisze to tak plastycznie i z tak iloci szczegw, e w pewnym momencie czujemy si, jakbymy byli klientami tych kupcw. To jeszcze raz przejaw epickiego temperamentu pisarskiego. Tak zrobi to tylko pisarz, historyk tak nie potrafi z dwch powodw: nie jest pisarzem, a poza tym warsztat historyczny nie pozwoli mu na taki sposb spoglda nia wiata, faktw. Roman wiedzia, po co pisze t ksik i to jest zapisane w dedykacji drugiego wydania: Mieszkacom Tczewa, przede wszystkim modym, by lepiej poznali swoje miasto". Oto przesanie piszcego ksik do czytelnika. My l, e jest to przesanie dla Michaa (wnuka autora - dop. red.) i dla Michaa kolegw i koleanek, bo w gruncie rzeczy to oni maj zosta odbiorcami tej ksiki, s jej adresatami. Oczywicie nie pomija dorosych odbiorcw, ale zaleao mu na modych. I tutaj znajdujemy w temperamencie pisarza do datkow nut. Tak nut, ktra chciaa te edukowa. Prcz zwykej dla pisarza chci pokazania czasu, miasta, ludzi, jest jeszcze ta nutka: wyedukowa, nauczy. Nie tylko zabawi, ale te nauczy. S trzy ksiki, ktre bez wtpienia wpyn, a nawet ju to zrobiy, na sposb widzenia caego Kociewia. Mam na myli Dawnych obyczajw rok cay", ktra jeszcze dugo bdzie przewodnikiem tych wszystkich, ktrzy bd chcie li dowiedzie si czego o obyczajach na Kociewiu. Druga ksika - Nowy bedeker kociewski", ktra jest tak konsty tucj, podstawowym rdem wiedzy nie tylko popularnej o Kociewiu. I trzecia publikacja - to wanie Tczew w czasie i przestrzeni", bo ona mwi nie tylko o Tczewie, ale i okolicach. To nie jest tylko ksika o miecie Tczew. Kto przeczyta j, to zauway, e tu si wychodzi poza miasto, czasem mwi si o tle, a czasem nawet o dalekiej Ameryce. Tak to si dzieje, e mino nieco ponad 10 lat, a autora ju midzy nami nie ma, by moe duchem jest tu dzisiaj obecny. Pewno si zajmuje pisaniem ju powaniejszych ksiek, ale za to, co zrobi w tej ksice miasto na pewno powinno by Romanowi wdziczne. Dobrze, e ta publika cja ukazaa si po raz drugi w jednym tomie.
22
KMR
esja popularnonaukowa poczona z promocj ksi ki Moje spotkania z papieem Janem Pawem II", pod redakcj Jana Kulasa, jaka miaa miejsce w dniu 14padziernika2008rokuwTczewie,tojednazformobchodw 30-lecia pontyfikatu papiea - Polaka. SwoimirefleksjaminatematnauczaniaJanaPawallpodzielili siprof.zw.drhab. Andrzej Chodubski z Uniwersytetu Gdaskie go, Kazimierz Ickiewicz, wiceprzewodniczcy Rady Miejskiej, dr Wojciech Drzedon oraz pose Jan Kulas. Pierwszy z prelegentw skoncentrowa si na wizji Eu ropy w nauczaniu papiea. Podkreli, e tosamo euro pejska czsto pojawiaa si w nauczaniu papiea, ktry by zwolennikiem wsplnej Europy, ale z zachowaniem tosa moci kadego z krajw, narodw, ze wiadomoci wa snej kultury, korzeni, historii. Kazimierz Ickiewicz mwi o patriotyzmie w nauczaniu Jana Pawa II. Przypomnia, e pa triotyzm to nie puste deklaracje, ale codzienna praca na rzecz wsplnego dobra. Dr Wojciech Drzedon powici swoje wystpienie sprawie wychowania. Wykaza, e wychowanie
PATRYCJA HAMERSKA
KAZIMIERZ ICKIEWICZ
Prof. zw. dr hab. Andrzej Chodubski omwi temat wizji Europy w nauczaniu papiea Fot. Jacek Cherek
KMR
23
Powitanie goci przez gospodarza spotkania, Andrzeja Grzyba. Fot. Patrycja Hamerska
Referenci. Od lewej: Ryszard Szwoch, dr Edward Jakiel i prof. Tadeusz Linkner. Fot. Patrycja Hamerska
Janusz Landowski zwrci uwag na due zainteresowanie publikacjami swojego ojca. Fot. Magorzata Kruk
Urszula Wierycho, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie odczytaa referat Kazimierza Ickiewicza. Fot. Magorzata Kruk
Odczytanie uchway Rady Miejskiej W Czarnej Wodzie o nadaniu miejscowej bibliotece im. Romana Landowskiego. Fot Patrycja Hamerska
Biesiadnicy. Od lewej: Micha Spankowski, Maria Pajkowska-Kensik. Jan Kulas, Patrycja Hamerska, Janusz Landowski oraz Ryszard Szwoch. Fot. Magorzata Kruk
Gocie mogli obejrze zbiory ksiek Romana Landowskiego w bibliotece. Fot. Magorzata Kruk
Wsplne zdjcie uczestnikw Biesiady Literackiej z zespoem Ajagore". Fot. Magorzata Kruk
HUBERT POBOCKI
'ak ju wspominaam zainteresowanie Bernarda Ja nowicza Kociewiem narodzio si po jego przejciu na emerytur. Zacz on wtedy bra aktywny udzia w yciu Starogardu, pisywa do lokalnych gazet, spotyka si z regionalistami, zapisa si do Towarzystwa Mioni kw Ziemi Kociewskiej i by obecny na wszystkich regio nalnych imprezach. Momentem przeomowym w jego twrczoci i dalszej dziaalnoci w imi dobra regionu byo zaproponowanie mu przez prof. J. Borzyszkowskiego napisania Bajek Kociew skich", na co Janowicz oczywicie si zgodzi, ale bliej o Bajkach pniej... Wwczas to redaktor naczelny Gazety Kociewskiej" - Tadeusz Majewski zaproponowa Janowiczowi pisanie co tygodniowych gadek kociewskich. Nie bez znaczenia pozostaa take dla Bernarda Jano wicza znajomo z Hubertem Pobockim, ktrego to by on wujem. Rozdzia ten jest zapisem przeprowadzonego zim 2008 roku wywiadu z Hubertem Pobockim, w ktrym to opowiedzia o swoim odkryciu, i tak naprawd cay czas od krywaniu na nowo Janowicza.
PATRYCJA HAMERSKA
Dziadek Benek
cig dalszy
Panowie poznali si na 1 Kongresie Kociewskim w 1995 roku w Starogardzie Gdaskim. Hubert Pobocki wspomina, i pozna swojego wuja w szatni. Zobaczyem, jak szamota si ze swoim paszczem taki bieusieki staruszek, wic podszedem i pomogem mu go zaoy, a on powiedzia Janowicz jestem. Dzikuj. By bardzo guchy, i nie dosysza jak mu si przedstawiem, ale powtrzyem jeszcze raz swoje nazwisko. Na co Janowicz odpowiedzia: O, chciaem ju od dawna Ci pozna (roz mowa jednak toczya si po kociewsku). To przyjed do mnie na Krasickiego 15/ 4 to sepogadmy... Kilka tygodni pniej, 24.07.1995 roku pojechaem do prywatnego mieszkania swojego wuja. Po kilku zdaniach uwiadomilimy sobie, e jestemy spowinowaceni, poprzez maestwo jego siostry - Marty z synem mojej cioci bab ci - Edwardem Dobkowskim. Od razu przeszlimy na ty", i zaczlimy rozmawia po kociewsku. On mnie przepytywa ze swek kociewskich, i przyznam e by zachwycony moj znajomoci kociewskiego. Tak te zaczy si nasze czste spotkania. Poznaem rwnie on Janowicza - Helen. Od tamtej pory bardzo czsto go odwiedzaem, eby przypo mnie sobie nasz gwar. Z wujem spotykalimy si nie tylko u niego w mieszkaniu, ae rwnie w restauracji Styl", miesz czcej si w budynku starogardzkiego ratusza. To bya ulubio na restauracja Janowicza. Na pitrze ratusza znajdowao si mae muzeum etnograficzne, zabiera mnie tam i pokazywa wszystkie sprzty bardzo lubi to miejsce. Zbliaa si rocznica jego zotych godw, to by rok 1997. Postanowilimy z on w jaki sposb uczci t rocznic. Ja ju wtedy znaem Janowiczw od dwch lat. Zamwilimy
26
KMR
yego portret u naszego ssiada. Pikny, olejny portret ktry sprezentowalimy jubilatom. Ten portret, po dzi dzie wisi w holu Urzdu Stanu Cywilnego w Starogardzie Gdaskim, gdzie jak wiadomo Janowicz pracowa jako urzdnik. Uroczysto zotych godw odbya si w Ratuszu. Poza tym spotykalimy sipodczas rnych lokalnych im prez, take w Towarzystwie Mionikw Ziemi Kociewskiej. Organizowalimy rwnie koncerty fortepianowe w na szym domu w Oliwie, ona jest bowiem znan piewaczk operow. Bernard Janowicz oczywicie rwnie byl naszym gociem i bardzo czsto podczas wieczorw muzycznych czyta ku uciesze zebranych swoje bajki i oczywicie Kipki Opaki. Z Janowiczem najczciej rozmawialimy o sownictwie kociewskim, podarowa mi nawet maszynopis swoich s wek. Chcia stworzy swj wasny sownik kociewski, ale niestety, nie zdy. Podarowa mi take szereg swoich zdj z modoci. Najwiksz jednak przyjemno sprawi mi ofiarowany przez Janowicza skoroszyt ze swkami kociewskimi. Swka opracowa z pamici". Marzy o tym, aby kiedy wyda je drukiem. Niestety, jak ju powiedziaem wczeniej, nigdy do tego nie doszo. Zarwno swka, jak i inne teksty pisa na maszynie i zaraz potem, jeszcze ciepe ", zanosi do gazety. Janowicz tryska humorem nie tylko w swoich tekstach, ale rwnie odznacza si niesamowitym poczuciem humoru na co dzie. By szalenie lubiany. Wielu ludzi kaniao mu si na ulicy, przypominali mu, e udziela im lubu. By rw nie bardzo ruchliwy szybko chodzi. Mia jednak, niestety, upoledzony such i wielokrotnie trzeba byo powtarza za dane mu wczeniej pytanie. Janowicz wspomina take bardzo czsto swoje pobyty we Wrzeszczu, gdzie przyjeda na koncerty mojej ony, kt ra piewaa. Na jego dziewidziesite urodziny pojechalimy do Sta rogardu, i tam w jego mieszkaniu, zapiewa wraz z Zofi pie Moniuszki. Bardzo czsto wspominalimy naszych wsplnych krew nych, wikszo z nich ju w tym czasie nie ya. Najchtniej jednak wspomina swoje dziecistwo, by to chyba jego ulu biony okres ycia. Po mierci Janowicza wpadem na pomys, eby konty nuowa pami o nim i ogosiem w 2004 roku pierwszy kon
kurs literacki imieniem Bernarda Janowicza, adresowany do wszystkich Kociewiakw, zorganizowany pod patronatem Gazety Kociewskiej. Pierwsz nagrod - zegarek, zdobya Pani Z. Fakowska ze Starogardu Gdaskiego. Byem bar dzo mile zaskoczony, poniewa wpyno ponad sto prac. Tematyka konkursu jest rna - sam wymylam tematy. Inne konkursy powicone postaci naszego bajkopisarza organi zowa dyrektor szkoy w Brzenie Wielkim. Konkursy te odbywaj si raz do roku. Pamitam take, jak Janowicz przychodzi do redakcji Gazety Kociewskiej i czstowa wszystkich czekoladkami. Janowiczowie byli bardzo gocinni, wracaem ze Starogardu z pudami penymi jedzenia, czekoladkami. Potrafi nawet le dzie marynowane wyj z lodwki i da nam je na drog ". Lubi te popija herbat p na p ze spirytusem w szklance (tzw. herbata z kropk), nigdy nie by jednak pi jany, po prostu bardziej wesoy ni zazwyczaj. Mnie nigdy jednak do tego nie namawia. To by naprawd niesamowity, zawsze umiechnity czo wiek, wida to nawet na jego zdjciach.. Drania go nowoczesno, nie podobaa mu si muzyka modzieowa, rozbuchane imprezy sportowe, moda. Czsto mawia a przed wojn to tak si chodzio i tak si mwi o... ". Aczkolwiek mia telewizj i radio, czyta gazety. Do jego ulubionych gazet naleay: Pomerania", Zapiski Kociewskie", Kociewski Magazyn Regionalny". Bernard Janowicz by czowiekiem szalenie skromnym, ale dostrzeganym przez rne kulturalne organizacje, wie lokrotnie nagradzanym przez prezydenta miasta i inne or ganizacje. Jego najwaniejsze nagrody, to: Srebrny Krzy Zasugi, Zasuony Dziaacz Kultury, Wierzyczanka. Cieszy si rwnie bardzo, kiedy na blogu znalazy si jego bajki, pyta czym jest ten cay Internet. Zawsze siedzia w kciku swojego pokoju na kanapie, obok mia st i peczki na swoje notatki. Rywalem zawodowym, ale w pozytywnym tego sowa znaczeniu by dla Janowicza Antoni Grski. Czsto mawia Co ten Grski tam wypisuje? Takich sw nie uywa si na Kociewiu ". Obaj mieszkali blisko siebie i bardzo czsto wystpowali w jednej kolumnie w gazecie. Cig dalszy w nastpnym numerze
KMR
27
MICHA KARGUL
Od lewej: Hanna Bielang, Danuta Poczman - prezes Stowarzyszenia Stara Oliwa" oraz Ryszard Szwoch
ANDRZEJ WDZIK
16. Or bogw
U podna wysokiego pagrka, zebrao si ju wielu udzi. Mczyni, kobiety, a nawet dzieci, ktre s zawsze skonne do zabawy, wszyscy oni stali w skupieniu spogdajc w stron pasko citego wierzchoka wzniesienia. Stao tam, wrd rzadkich kp niskiego wrzosu dwch mczyzn: Jeden z nich krpy, okryty misternie utkanym paszczem, drugi by szamanem o szczupej ascetycznej twarzy, ubrany w dug nian koszul zdobion tajemniczymi znakami w kolorze ohry. Czowiek w paszczu trzyma oburcz topr o okazaej kamiennej gowicy z dwoma ostrzami. Wznis bro wyso ko, tak, e stojcy niej jego wspplemiecy mieli wraenie, i or mczyzny siga niemal nieba. By to wielki dzie dla ludzi mieszkajcych na nadrzecznych wydmach. Spord kilku znacznych, miejscowych rodw wybierano nowego wodza. Szaman gono odmawia modlitwy, chcc przywoa boga wiatru i burzy, uznawanego za wadc wiata przez wiele pnocnych plemion. To od niego tak naprawd zaleao, czy stojcy na pagrku czowiek zostanie nowym przy wdc. Dawniej byo inaczej. Poszczeglne plemiona, a nawet rody czciy swoich bogw. Bogowie zapewniali ochron, uro dzaj na polach, obdarzali potomstwem, a niekiedy na niepokornych zsyali rwnie kary. Wodzw wybieraa starszyzna, a kandydatw szukano wrd najdzielniejszych i najbardziej majtnych mieszkacw osad. Kiedy jednak, za ycia poprzedniego szamana z poudnia przybyli kapani. Przybyli z misj, niosc na p noc znak wadcy wiata, magiczny topr o podwjnym ostrzu, wykonany z dziwnego kamienia, od ktrego bi niezwyky blask. Obcy mwili, e ten boski topr naley do pana nieba, a do ich domw przynieli go udzie z jeszcze dalszych krain, yjcy w mitycznych kamiennych osadach, tam gdzie niebo styka si z ziemi. Podobno w tych krainach, rzdzonych przez synw boga znajduj si wielkie bogactwa, a mieszkacy owych kamiennych siedzib przemierzaj w ogromnych odziach bezkresne, pene potworw i demonw wody. Przybysze zapewniali, e kto dziery w doni niezwyky or ten ma wadz i si dan od samego wadcy burz - najpotniejszego wrd wielu bogw Miesz kacw wydm fascynoway dalekie krainy, ich niezwykli mieszkacy i nowi bogowie. Tote chtnie suchano dugich barwnych opowieci. Obcy kapani w kocu odeszli. Poszli dalej na pnoc. Tam, gdzie za ogromnym jeziorem yy iczne wojownicze plemiona. Zostay po nich opowieci o nowych bstwach, spord ktrych oddawano cze szczeglnie jednemu: panu burzy, podrujcemu rydwanem po niebie w asycie byskawic, miotanych za pomoc niezwykego topora... Szaman wanie koczy modlitw, gdy w oddali dal si sysze guchy pomruk. Pan burzy by ju blisko. Wrd tumu, ktry lekko zafalowa rozlegy si szepty, a ludzie zaczli przeciska si bliej pagrka. Zerwa si porywisty wiatr. Z przecigym wyciem szarpa korony drzew rosncych w pobliskim lesie, a na zachodzie, wieczorne niebo raz po raz rozwietlay niebieskie byski. Nagle nad gowami zebranych pojawia si olbrzymia ognista smuga, ktrej towarzyszy jednoczenie oguszajcy grzmot. Przeraeni udzie padli na ziemi. Nie mieli przy tym podnie nawet gowy, by dojrze co si dzieje na pagr ku. Tam, szaman i nowy wdz stali na swoim miejscu, patrzc nieco bojaliwie na strzaskan uderzeniem pioruna okaza sosn, ktrej pie zaczy ju opata jaskrawe jzyki ognia. Szaman umiechn si i spojrza w niebo, skd zaczy pada grube krople deszczu, znak, e wielki wadca wiata wybra nowego przywdc...
KMR
29
kolejnym odcinku z cyklu Pradzieje Kociewia", w poszukiwaniu ladw dawnych mieszkacw naszego regionu, zawdrujemy a na jego kra niec, do malowniczo pooonej miejscowoci Grdek (pow. wiecie). Miejscowoci kojarzonej bardziej z elektrowni wodn na rzece Wdzie ni z odkryciami archeologicznymi. Na pocztku XX wieku w okolicy Grdka znaleziono niezwykle interesujc kamienn gowic topora (ryc. 1) o nietypowym ksztacie. (Gowice toporw w literaturze ar cheologicznej zwyczajowo nazywane s toporkami, tote takie nazewnictwo bdzie uywane w dalszej czci niniej szego artykuu). Starannie wygadzony, o dugoci 18 cm., posiada wywiercony cylindryczny otwr o rednicy okoo 2 cm. Niezwyko toporka polegaa na tym, i posiada dwa ostrza. Jedno waciwe", pkoliste o wysokoci 5 cm, dru gie zastpujce parti obuchow, podobne ksztatem, tyle e nieco mniejsze, o dugoci linii ostrza wynoszcej 4 cm. Niestety, tak jak w wielu przypadkach, gdy odkry arche ologicznych dokonywano w XIX i na pocztku XX wieku nie podano kontekstu znaleziska jak i dokadnej lokalizacji. Co gorsze, efektowny toporek z Grdka, tak jak wiele innych za bytkw z muzeum archeologicznego w Gdasku, nie przetrwa wojennej zawieruchy, a jego jedynym wyobraeniem pozosta je nie najlepszej jakoci reprodukcja fotografii w czasopimie o charakterze sprawozdawczym: Amtlicher Berichte. Mimo, i nie dysponujemy oryginaem, a materia iko nograficzny jest wyjtkowo skpy, warto podj prb cho cia pobienej analizy opisywanego toporka. Na wstpie naleao by rozway kwesti chronologii, co nie jest takie proste, biorc pod uwag ksztat toporka i brak kontekstu kulturowego w miejscu jego znalezienia. Tak zwane topory z podwjnym ostrzem znane s z obszaru prawie caej Europy. Wykazuj przy tym stosun kowo due zrnicowanie pod wzgldem formy i uytych do produkcji surowcw. Chronologicznie, przez wielu ba daczy wizane s z przedziaem czasowym midzy pnym neolitem, a wczesn epok brzu (ok. 2800-1500 p.n.e.), chocia niektre typy toporkw mogy powsta jeszcze wczeniej. Jako przykad form toporw podobnych do egzemplarza z Grdka mona wskaza na efektowne toporki kamienne z obszaru: Wielkiej Brytanii (Tab. I, ryc. a); Szwecji (Tab. I, ryc. b, c); Niemiec (Tab. I, ryc. g) i Polski (Tab I, ryc.j), skd pochodzi egzemplarz nalecy prawdopodobnie do przedsta wicieli kultury pucharw lejkowatych o charakterystycznym, wyranym przesuniciu otworu ku obuchowi. Oprcz form kamiennych wytwarzano rwnie egzemplarze miedziane, chocia na pewno mniej liczne ze wzgldu na fakt, i w wielu rejonach Europy mied bya niezwykle rzadkim surowcem. Warto jednak przybliy chocia kilka charakterystycznych egzemplarzy, midzy innymi ze Szwajcarii (Tab. I, ryc. d); czy te Niemiec (Tab. I, ryc. m, n, o, p, r). Wreszcie topor ki brzowe, chronologicznie raczej modsze od miedzia nych znalezione na terenie: Grecji (Tab. I, ryc. h, k); Francji (Tab. I, ryc. 1); Woch (Tab. I, ryc. 1), Wgier (Tab. I, ryc.j), a wrd nich prawdziwe dzieo sztuki, wyrniajcy si bo gatym zdobieniem egzemplarz z Cypru (Tab. I, ryc. i). Rozwaajc natomiast kwesti genezy toporw z po dwjnym ostrzem, wydaje si, e w pewnym momencie dziejw Europy, oprcz form tradycyjnych, zaczto pro dukowa toporki z dwoma ostrzami. Oglnie, wytwarzanie form z wywierconym otworem swoj metryk siga przy najmniej mezolitu. Jednak rozpowszechnienie tego typu wy robw oraz siekier wyranie wie si z tak zwan rewo lucj neolityczn czyli przejciem czowieka od gospodarki zbierackiej do wytwrczej. Powstaje wwczas, szereg form narzdzi przeznaczonych do obrbki drewna, ktre z czasem
pod wpywem okrelonych czynnikw nabieraj cech ora bd te oznak wadzy. Ciekawe, i tak zwane formy z podwjnymi ostrzami, wspomniane powyej w kontekcie znalezisk z kontynen tu europejskiego nabray szczeglnego znaczenia w krgu kultury egejskiej. Pojawiy si tam prawdopodobnie, ju w dobie III tys. p.n.e, by w rodkowym okresie minojskim (2000-1600 p.n.e.) rozpowszechni si na Krecie, Cyprze i obszarze Grecji. Jest przy tym niezwykle istotne, e wa nie w krgu egejskim podwjna siekiera (waciwie topr z dwoma ostrzami) urasta do rangi symbolu boskosci i wa dzy (ryc. 2, 3, 4, 5). Podwjna siekiera nazywana take (na terenie Lidii) labrysem, na Krecie czsto jest czona z tak zwanymi rogami powicenia (ryc. 6, 8), symbolem byka ktry z kolei, w dobie staroytnoci czsto by czony z okrelonym bstwem. By moe caa ta symbolika wywo dzi si jeszcze z zamierzchych czasw Sumeru, gdzie uto samianemu ze zjawiskami atmosferycznymi bogu Iszkurowi towarzyszy byk. Dochodzimy w tym miejscu do kwestii podwjnego topora jako symbolu boskosci i wadzy powiconej przez bstwa. Przejawem tego faktu, na paszczynie kultury ma terialnej jest przepikny zoty sygnet (ryc. 7) przedstawiaj cy labrys midzy par postaci (bstw?) oraz czste umiesz-
30
KMR
KMR
31
pem docieramy do azjatyckiego Delichenusa, ktrego p niej zaadaptowali" Rzymianie jako Delichenusa Jupitera (ryc. 12) z nieodcznym charakterystycznym toporem, by skawicami i bykiem (!). Na koniec przywoajmy poudniowogermaskiego Donara, a przede wszystkim podruj cego rydwanem nordyckiego Thora z dynastii Asw, ktry w asycie byskawic swoim motem - Mjollnirem (Miadycielem) skutecznie unicestwia wrogw. Jak gosz ger maskie mity - motem, ale czy nie toporem o podwjnym ostrzu? W kontekcie funkcjonujcego w jzyku niemiec kim sowa Steinhammer (dosownie kamienny mot), jakim okrela si generalnie wszelkie formy kamiennych toporw z otworem na stylisko, jest to wicej ni prawdopodobne! Fascynujce, e cznikiem caej plejady bstw na prze strzeni sporego wycinka dziejw, jawi si wanie podwjny topr-bro bogw, atrybut wadcw. Topr miotajcy byska wice, ktre rwnie stanowi nieodczn cech wielu nad przyrodzonych istot. A jako ciekawostk, ktra si rzeczy jawi si troch jako echo prastarych wierze i legend mona przybliy mao znane fakty z ycia ludnoci wiejskiej na ziemiach dzisiejszej Polski w XIX i na pocztku XX wie ku. Ot na wielu obszarach, znajdowane kamienne toporki, uwaane byy za kamienie piorunowe (!), ktre powstaway miejscu uderze byskawic w ziemi. Odgrywajc przy tym niebagateln rol w ludowym lecznictwie i zabobonach. Topr z Grdka - or pana byskawic?, bero" lokal nego wadcy? Ma szanse do koca pozosta otoczony aur tajemniczoci... Literatura: XXIX Amtlicher Bericht Verwaltung der naturgeschichtlichen, vorgeschichtlichen und volkskundlichen Sammlungen des Westpreussischen Provinzial-Museums fur das Jahr 1908, Danzig 1909 . Cotterella A., Cywilizacje staroytne, d 1990. Encyklopedia sztuki staroytnej, Warszawa 1975. Horoszkiewicz R. Toporki neolityczne w lecznictwie ludowym na Opolszczynie [w:] Z otchani wiekw, 1950 z. 9-10. Kopaliski W., Sownik symboli, Warszawa 1990. Montelius O., Die chronologie der altesten bronzezeit in Nord Deutschland und Skandinavien, Braunschweig 1900. Montelius O., Kulturgeschichte Schwedens, Leipzig 1906. Szczepaski W., Najstarsze cywilizacje wschodu klasycznego. Egea i Hatti, Warszawa-Lww 1923. Wsowicz A., Obrbka drewna w staroytnej Grecji, WrocawKrakw 1966.
KMR
JZEF KAMISKI
y czowiekiem niepospolitym, w ktrym wielko i prostota yy w harmonijnej symbiozie. Ludzie, z ktrymi si styka wyczuwali od razu szczero jego intencji, naturalno w sposobie bycia, arliwo ar gumentacji, jak uzasadnia swoje pogldy i przekonania. Moe bya to prosta konsekwencja jego chopskiego rodo wodu, ktry podobnie jak natura, wyrasta z jasno i jedno znacznie okrelonych regu rzdzcych prawami przyrody. Chop z pochodzenia i wiadomego wyboru przyszed na wiat 22 lutego 1887 roku w Czarnej Wodzie jako jedno z siedmiorga dzieci w rodzinie. Dziwnym trafem rok jego na rodzin by take rokiem powstania Ligi Polskiej Zygmunta Mikowskiego - organizacji, ktra zapocztkowaa dziaal no polskiego obozu narodowo-demokratycznego, z ktrym Piotr Szturmowski mia w przyszoci zwiza swoje nadzieje i wizje odrodzonej Polski. Ruch narodowy i Piotr Szturmow ski byli wic rwienikami. Razem te dotrwali do tragiczne go koca naznaczonego w historii wrzeniem 1939 roku. Osobowo przyszego posa uksztatoway dwie struktu ry: jedna wizaa go z rodzin, chrzecijaskim wzorcem moralnym, ziemi karmicielk, druga za cigna w wiat, do ludzi, ktrych chcia zaraa swoj wizj Polski wolnej, zasobnej i mdrze rzdzonej. Dlatego te ju jako szesnasto letni chopak wygasza pogadanki o literaturze narodowej odczuwajc potrzeb krzepienia serc" Polakw, by nie za pomnieli o swoich korzeniach i chwalebnej przeszoci, co w dobie nasilajcej si germanizacji stanowi miao antido tum zapobiegajcym wynarodowieniu. Spoecznikowska wraliwo i aktywno Piotra Szturmowskiego nie ostyga po zawarciu w 1912 roku zwizku maeskiego z Juli Szczodrowsk i osiedleniu si na sta e w Tomaszewie. Mimo, i by w rodowisku przybyszem, nowym", zyska ogln sympati i szacunek, czego wyra zem byo powierzenie mu funkcji sotysa. Wkrtce jednak los okrutnie go dowiadczy - zmaro pierwsze jego dziecko. Potem, jakby tego blu byo za mao, umiera ona w czasie porodu blinit. Im zreszt take nie dane byo y. Zosta sam... Wybucha I wojna wiatowa, ktra burzy istniejcy dotd porzdek rzeczy. Jako poddany cesarza Wilhelma II musi przywdzia mundur onierza armii niemieckiej. Idzie na
front unoszc w sercu wspomnienie o najbliszych, niepokj o gospodarstwo, lecz take z nadziej, e z wojennej zawie ruchy moe wyoni si niepodlega Polska. Od pocztku do koca wojny by sanitariuszem. Styka si na co dzie ze mierci i ludzkim cierpieniem. Jego adna miertelna kula, szczliwie, nie trafia. Jeszcze nie wtedy... Po powrocie z wojny ze szczegln energi wczy si w nurt dziaalnoci spoecznej i politycznej, jakby chcia nadrobi czas stracony w niemieckich okopach, gdzie nad Somm czy pod Tannenbergiem. Swoje ycie rodzinne po stanowi budowa od nowa. Stan powtrnie na lubnym kobiercu. Jego wybrank bya siostra zmarej ony - Melania Szczodrowska. W tym zwizku zosta szczliwym ojcem omiorga dzieci. Kiedy na Pomorzu powstaje ruch ludowy, Piotr Sztur mowski wstpuje do Zwizku Ludowo-Narodowego. Wkrt ce zakada koo tej organizacji w Pogdkach. W 1922 roku z rekomendacji Zwizku, otrzyma mandat poselski na Sejm Rzeczypospolitej w okrgu wyborczym nr 29 w Tczewie. Zosta posem z listy nr 8 Chrzecija skiego Zwizku Jednoci Narodowej. lubowanie poselskie zoy 1 grudnia 1922 roku. By czonkiem Klubu Parlamen tarnego Zwizku Ludowo-Narodowego. Od tej pory musia dzieli czas midzy obowizkami go spodarza, ma i ojca w Tomaszewie, a funkcjami reprezen tanta swoich wyborcw w Warszawie.
KMR
33
Rok 1934 - Aleje Jerozolimskie w Warszawie. Pose Piotr Szturmowski (z lewej) w towarzystwie ksidza Wryczy z Wiela Z obydwu rl wywizywa si znakomicie - stawiano go za wzr jako rolnika, a fakt, i przez trzy kadencje zasia da w parlamencie wiadczy o uznaniu dla jego dziaalnoci poselskiej. Moda Rzeczpospolita, ktra odzyskaa wolno po 123 latach niewoli, potrzebowaa czujnych strw jej suwerennoci. Do takich ludzi nalea Piotr Szturmowski, ktry w ro dzcym si w Niemczech faszyzmie widzia miertelne nie bezpieczestwo dla swojej ojczyzny. Grzmia z sejmowej trybuny ostrzegajc rodakw przed skutkami umw likwi dacyjnych z Niemcami: ... dzi przedkada si nam umow, ktra nie znaczy nic innego, jak zrzeczenie si praw (do oczyszczenia zachod nich ziem z napywowych Niemcw) i tym samym przekrela si ca prac i wysiek dziesitek at wszystkich Polakw w zachodnich wojewdztwach. Zdrowym, chopskim instynktem przeczuwa niebezpie czestwo groce Polakom ze strony osiedlonych na Pomo rzu Niemcw. Przyszo pokazaa, e si nie myli... yciowe credo Piotra Szturmowskiego opierao si na trzech prostych ewangelicznych zasadach: wierze, nadziei i mioci. Te zasady pozwalay mu przetrwa, gdy los poddawa go cikim prbom. Przyzna trzeba, e tragicznych dowiad cze w jego yciu nie brakowao. Moe jako chop z urodze nia i wyboru, zwizany z przyrod, godzi si z jej prawami
12 wrzenia 1939 roku. Sielski krajobraz maej ko ciewskiej wsi zmcio nagle pi odzianych w czarne, obce mundury, postaci. Szturmowski wiedzia, e dopenia si jego los. Nie ucieka od strasznego przeznaczenia. Czeka na oprawcw w cianach swojego domu. Zdawa sobie spra w z tego, e ostatni raz patrzy na on, przeraone dzieci, stojcy na biurku portret Romana Dmowskiego, sprzty do mowe, zagon kartofli, ktre trzeba niedugo kopa... Przybysze byli brutalni. Wkrtce nasyc swoj dz zemsty. Hitlerowcy zawieli Szturmowskiego do pobliskich Pogdek. Tam na oczach przeraonych ludzi, zncali si nad nim okrutnie. Kiedy traci przytomno, cucili go, kazali umy si w strumieniu i od nowa dawali upust swym mor derczym instynktom. Chcieli go take upokorzy i zama moralnie: rozkazali podepta krzy i godo narodowe. Zmaltretowany czowiek odrzuci z pogard te dania. Prawdziwe bohaterstwo rodzi si w cierpieniu i w cier pieniu tkwi... Kiedy oprawcy zaspokoili ju swe dze, zawieli nie szcznika do lasu niedaleko Kobyla. Len cisz rozdar huk wystrzaw... Piotr Szturmowski nie umiera sam; obok niego kona dziaacz Polonii z Gdaska - Jzef Kowalski. Gdy patrzy si dzi na star fotografi, ktr kto ukrad kiem zrobi po okrutnym mordzie, by moga kiedy da wia dectwo prawdzie, wida twarz przepojon blem, ale oprcz tego z postaci zabitego emanuje dostojestwo podkrelone pedantyczn dbaoci o zewntrzny wizerunek: ciemny garnitur, biaa koszula, starannie zapita kamizelka... W yciu czsto tak bywa, e najwiksze ofiary ponosz ludzie szlachetni, ktrzy oddani pracy, pragncy wiat uczy ni lepszym, nie dostaj w zamian nic, prcz cierpienia. W kobylskim lesie zabito nie tylko czowieka. Rozstrze lano te wszystkie jego zamierzenia, plany i nadzieje, dla ktrych y i ktrych owoce chcia nam ofiarowa. Pami o yciu i mierci Piotra Szturmowskiego jest na szym obowizkiem i powodem do dumy.
Tablica z wizerunkiem Patrona - umieszczona na froncie budynku ZSP w Pogdkach W roku 1997 Zesp Szk Publicznych w Pogdkach obra go sobie za Patrona. W ten sposb dokonao si swoiste zmartwychwstanie wielkiego Polaka z maego Tomaszewa.
34
KMR
TOMASZ MUTTKE
KMR
35
a byo przybycie 20 kwietnia 1938 roku do Gdaska nun cjusz Cortesi. Po nieudanej misji 27 kwietnia tego roku, w nuncjusz wysa pismo z Warszawy, w ktrym wyrazi ubolewanie z koniecznoci wycofania jego nominacji na biskupa gdaskiego. Ostatecznie biskupem gdaskim zo sta mianowany gdaszczanin, ks. Karl M. Splett. 20 padziernika Niemcy w gmachu Wyszego Se minarium Duchownego aresztowali prawie wszystkich profesorw i wykadowcw, prcz ks. Sawickiego. Od nie chybnej mierci zosta uratowany dziki sawie naukowej w Niemczech oraz przydatnoci jego wiedzy, ktr oku pant potrzebowa, gdy ks. Sawicki by wieloletnim dyrekto rem biblioteki. Na kilka dni przed aresztowaniami przyby do Pelplina pewien major SS z Berlina, eby zaopiekowa si" dokumentami i cenniejszymi zbiorami teje biblioteki, m.in. Bibli Gutenberga. Ks. profesor poprosi te SS-manw o pomocnikw do pisania na maszynie i do wybie rania ksiek. Przydzielono mu jeszcze trzech modych ksiy. Wszyscy jednak pozostawali w areszcie domowym. Reszt profesorw i kanonikw - jak si pniej okazao - SS-mani zamordowali w koszarach pod Tczewem. Taki sam los, niestety, spotka wkrtce i owych pomocnikw Sa wickiego. Kiedy sza Niemcw w Pelplinie osab, Sa wicki obj administracj parafii pelpliskiej, gdy pozosta jedynym kapanem na terenie Pelplina, gdzie bardzo udziela si na rzecz polskich rodzin, ktre wspiera duchowo i ma terialnie. W 1945 roku ks. Franciszek Sawicki w restytuowanym seminarium podj wykady z filozofii, apologetyki, do gmatyki i religioznawstwa, i tak mimo intensywnej dzia alnoci pisarskiej i naukowej cae swe ycie spdzi w ma lutkiej miecinie. Poza Pelplin wyjeda tylko z referatami naukowymi i na sympozja: do Wrocawia. Gdaska, Katowic, Warszawy, Poznania i Lublina. Tam jego odczyty i wyka dy cieszyy si wielkim zainteresowaniem, a do nawrce z protestantyzmu wcznie. Kilka razy otwieray si przed nim moliwoci objcia katedry uniwersyteckiej w Niemczech: w Bonn, Wurzburgu, a take w Polsce: w Warszawie, Wilnie i Lublinie. Wszystkie propozycje odrzuci. By to filozof miejsca". W roku 1952 otrzyma doktorat honoris causa z filozofii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Choroba miertelna, rak nerek, objawia si krwotokami w sierpniu 1952 roku. Ks. Sawicki zmar 7 padziernika tego roku. W testamencie napisa: egnajc wszystkich przy jaci i znajomych dzikuj serdecznie tym, ktrzy mi do brze czynili i przepraszam tych, ktrym z ludzkiej saboci jaki bl sprawiem. Boga przepraszam za grzechy caego ycia. Do trumny prosz woy ksieczk Bg jest mio ci", ktra niech prosi za mnie u tronu Boego. Sowa te oddaj najlepiej sylwetk naszego Myliciela.
Charakterystyka myli
przeciwiestwie do prostych ksztatw ycia bo gata i zrnicowana bya dziaalno intelektualna i duchowa ks. profesora Franciszka Sawickiego. Wyda on 181 pozycji pisanych, w tym okoo 40 ksiek i artyku w oraz 417 recenzji. Zajmowa si wieloma dziedzinami myli: filozofi religioznawstwem, apologetyk teologi histori ale wszystkie te dziedziny miay wsplny mianow nik w postaci humanizmu i personalizmu. Ks. Franciszek Sawicki pozostaje najbardziej orygi nalnym w filozofii historii, w historiozofii: w samym fakcie
wzicia historii za przedmiot refleksji, zwizaniu historiozo fii z antropologi filozoficzn i teologi ujciu sensu dzie jw jako celu osoby ludzkiej. Dlatego cae chrzecijastwo - zarwno statyczne jak i dynamiczne -jest idealn religi osobowoci. Jest to te wana synteza postaw naukowych: statycznej i dynamicznej na bazie osoby. Osoba w pogl dach ks. Franciszka jest ujmowana nie w wietle idealizmu niemieckiego jako forma subiektywna, lecz jako byt ywy, o nieskoczonej wartoci, wypeniany postulatem mioci duchowej, ostatecznie stanowicy najwysz tajemnic bytu. W oglnoci ks. Sawicki daje szerok panoram my low nie bdc jednak scholastykiem, ani wspczesnym eklektykiem, jest raczej w szerokim znaczeniu personalist. Przy tym chce by pomostem midzy niemieckim idealizmem a neoscholastyk i wspczesn filozofi ycia. Jego myl wasna pozostaje antropocentryczna. I tak przechodzi od liberalnego humanizmu do personalizmu typu augustyskiego i newmanowskiego. W kwestiach spornych zajmowa zawsze -jak sam pisze - stanowisko blisze syntezie ni ostrej antytezie, zotego rodka ni skrajnoci, katolickiego umiaru" ni jednostronnoci, ta tendencja do syntetyzowania wypywaa z przejtej od Braiga koncepcji ycia jako Jed noci przeciwiestw". Uczy, e rzeczywisto zamyka si w peni biegunowych przeciwiestw. Tym bardziej odnosi si to do bytu ywego, ktry odkrywaa" wczesna fi lozofia. Przeciwiestwa pozostaj w pewnym napiciu mi dzy sob na wzr biegunw w ukadzie magnetycznym, ale mimo to s w ustawicznym wyrwnaniu i dziki wzajem nemu oddziaywaniu na siebie tworz wysz syntez. Ksidz profesor uwaa, e katolicka prawda jest nad rzdn i jednoczc syntez przeciwiestw i antytez. Jest w tym co z heglizmu, ale chrzecijastwo nie powstaje przez walk przeciwiestw, jak wedug heglizmu, lecz jest - byo - od razu doskona syntez przeciwiestw, walka przeciwiestw jest czym zewntrznym, w niej chrzecija stwo okazuje si na zewntrz, e jest syntez e jest trans cendentn peni. Literackos i jasno jzyka oraz na stawienie humanistyczne wywoyway u niektrych ludzi wraenie pytkoci myli. Ale nie jest to suszne, poniewa ks. Sawicki mia niezwyk zdolno mwienia o rzeczach trudnych bardzo prostym jzykiem. U ks. Sawickiego jzyk i podejcie humanistyczne s rodkami precyzacji, pewnej argumentacji, przekonywania, a nawet metody. To wszyst ko zreszt obrazuje dobrze i osobowo Sawickiego. Jego a godno, subtelno, wyrozumiao, postaw dialogu, nie ch do dogmatyzmu, szacunek dla pogldw odmiennych. I tak, dla ks. Sawickiego historia dokonuje si osta tecznie w osobie ludzkiej i na sposobie ycia tej osoby. Ma, wic charakter oglny, a zarazem indywidualny. Nie ma wic penego mylenia naukowego bez mylenia hi storycznego. Ale do mylenia historycznego obok kwali fikacji naukowych, trzeba jeszcze posiada jaki osobisty zmys historyczny, ktrego nie brakowao ks. Francisz kowi Sawickiemu. Bibliografia:
1. Bartnik Cz., Franciszek Sawicki jako historiozof, Lublin 1992, s. 13-21. 2. Mross K., Sawicki Franciszek, w: Polski sownik biograficzny, Wrocaw 1994, t. 35, s. 310-313. 3. witojaski R, Prace naukowe ks. infuata Franciszka Sawickie go. Ordownik Diecezji Chemiskiej, 1950, nr 3, s. 195-205.
36
KMR
RYSZARD SZWOCH
ok 2007 przynis kulturze Kociewia dotkliw stra t. mier naszego kolegi, przyjaciela i dziaacza regionalnego, Romana Landowskiego, ugodzia w rodowisko literackie i publicystyczno-redaktorskie - oba przecie nie tak znowu liczne na naszym obszarze pisarskim. Ta strata jest tym bardziej bolenie odczuwana, bo p. Roman nalea do twrcw o niepoledniej osobowoci i wyrazicie uksztatowanym talencie, a to ju s cechy wyrniajce. Wie lu byo poetw, a jeden Wergili, jak wyrazi si ongi wybitny poeta polski, odnoszc te sowa do J. Kochanowskiego 1 . Na tym kociewskim parnasie Roman Landowski trwa bez maa p wieku. Debiutowa bowiem w 1958 roku. Z Kociewiem by zwizany najcilej i najserdeczniej do koca - miejscem urodzenia i trwania, rnorodnej pracy zawodowej i twrczej dziaalnoci. Urodzony 25 listopada 1937 roku w wieciu. To byo jego miasto. Towarzyszyo od pocztku jego latom dzieci stwa i dojrzewania. Spamita tamte kocie by ulic, pyliste trakty peryferii wieckich i przywilaskieki. Pnym la tem bruki na ulicach poyskiway zotem, a w pochmurne dni tony w szarociach. (...) Dalej ku Wile, drogi donikd, ku zdziwieniu, od czasu do czasu dymiy kurzem po przejedzie drabiniastych wozw". (Okruchy liryczne, s. 9). Taki by to naonczas wiat zapamitany. Roman Micha - dwojga imion. To drugie po dziadku ze strony matki (Micha Polmaski *7 IX 1874 t6 V 1973, onaty z Agnieszk *31 XII 1878 t l 7 III 1939), pojawi si jeszcze u wnuka, syna Janusza. Ro dzicami jego byli skromni wiecianie, pewnie jak wiele in nych w tym prowincjonalnym wszak, 10-tysicznym miecie, z niecodzienn histori w tle. Konrad Landowski (*21 IV 1905), z zawodu kolejarz, a z zamiowania cakiem utalen towany muzyk, grajcy z brami w orkiestrze amatorskiej na miejscowych imprezach i towarzyskich spotkaniach, a take w orkiestrze wojskowej. Ten autentyczny (cho samorodny) talent muzyczny pojawi si jeszcze w nastpnym pokoleniu Landowskich. Matka, Urszula z Polmaskich (*4 XII 1910) - absolwentka Gimnazjum Kupieckiego w Tczewie, zajmo waa si zasadniczo sprawami domowymi, gwnie wycho waniem jedynego syna Romana. Kolejarskiej rodzinie wiodo si niezgorzej, gdy status pracownika instytucji pastwowej (byy ni PKP) zapewnia stabiln sytuacj materialn. Jako dyurny ruchu na stacji kolejowej w wieciu, ojciec i m mg zapewni rodzinie godne warunki bytowe. Wybuch II wojny wiatowej zburzy ten pogodny wiat dziecistwa Romana, ale szczliwie oszczdzi mu tragicz nych wspomnie a do zakoczenia okupacji niemieckiej. Wkroczenie na teren Kociewia jednostek Armii Czerwonej wiosn 1945 roku zapocztkowao now rzeczywisto, kt rej elementem stao si te nowe bezprawie wobec ludno ci pomorskiej, zwaszcza wzgldem tych, ktrym z racji
yciop
isanie
KMR
37
(*13 VI 1936), ktr zna jeszcze z czasw zamieszkiwa nia w wieciu. Z tego maestwa urodz si dzieci: Alina (mgr sztuki, utalentowany muzyk-instrumentalista [obj], 4 zamieszkaa obecnie w Ciechanowie) i Janusz (mgr in. 5 rolnictwa, pracownik administracji miejskiej w Tczewie) . ycie rodzinne Landowskich upywa bdzie pod znakiem troski o wychowanie i wyksztacenie dzieci, doksztacania si ony na zaocznych studiach uzupeniajcych z geografii na gdaskiej WSP, i udziau w pasjach kulturalno-spoecznikowskich Romana. Uzupenia swoje kwalifikacje zawodowe doranie, w miar nabywania kolejnych dowiadcze na polu upo wszechniania kultury, i tak np. w 1976 roku ukoczy Pa stwowe Zaoczne Studium Owiaty i Kultury Dorosych przy MOD w Gdasku. Jako prac dyplomow przedoy blisko 140. stronicow Monografi Sceny Literackiej Propozy cje" w Tczewie za lata 1964-1975, bogato ilustrowan ma 6 teriaem fotograficznym . Nieprzypadkowo ta wanie Scena Literacka doczekaa si swej monografii, jako e powstaa z inspiracji Romana i to on nadawa jej energii w prnej dziaalnoci (1964-1978). Przez 14 lat pisa teksty widowisk i reyserowa przedstawienia. wiadcz o jej sukcesach na scenie tczewskiej i w kraju liczne spektakle (25 premier) oklaskiwane i nagradzane publicznie, bo ranga Propozy cji" bya tak wymowna, e z powodzeniem wytrzymywaa konkurencj z teatrami amatorskimi w Polsce. Istniaa te koncepcja przeksztacenia tego teatru poezji i publicystyki w sta scen miejsk Tczewa, co uwidoczniao si w jego funkcjonowaniu pod zastpcz nazw Spoecznego Teatru Miejskiego, ale inicjatywa ta z przyczyn finansowych nie dosza do skutku. W tym okresie Roman by ju mocno po wizany z miejscowym rodowiskiem kulturalnym. Znalaz bowiem pole do realizacji swoich zainteresowa twrczych i klimat odpowiedni do publicznego ich wyraenia. Kre atywno jego zwyciaa i to zachcao Romana do kade go nowego wysiku w kierunku ukulturalnienia" spoeczno ci tczewskiej. Najpeniej realizowa swoje ambicje zawodowe w re sorcie kultury. Zaczyna od stanowiska kierownika Porad ni Metodycznej Pracy Kulturalno-Owiatowej (wyoni si z niej Tczewski Dom Kultury). To wwczas przyczyni si do powstania przy niej Dyskusyjnego Klubu Filmowego Sugestia", organizujcego pokazy ambitnego repertuaru w kinie Kolejarz", a potem (od 1971 roku) w kinie Wisa", a od 1977 roku w TDK 8 . W 1975 roku zosta pracownikiem Miejskiej Biblioteki Publicznej, zaczynajc od stanowiska bibliotekarza, pracownika sekcji owiaty i zbiorw specjal nych, ale awansowa po kilku latach na dyrektora (19811985) tej placwki. Doprowadzi wwczas do rozbudowy i modernizacji bazy bibliotecznej, konkretnie do adaptacji pomieszcze byego sdu na nowoczesn ksinic. Kiedy w ramach reorganizacji jej struktur wyoniono Kociewski Kantor Edytorski, od 1985 roku szefowa mu z wielkim od daniem i ambitnymi sukcesami wydawniczymi. Ten nowy etap dziaalnoci Romana by ukoronowaniem jego zainteresowa regionalizmem. Pocztek tych fascyna cji znalaz swj wyraz w przygotowaniach do utworzenia w Tczewie organizacji regionalnej. Dotychczasowe inicjaty wy TRZZ i ZK-P w oczywisty sposb nie speniay oczeki wa dziaaczy kociewskich, std zrodzia si potrzeba i wola powoania Towarzystwa Mionikw Ziemi Tczewskiej. Doszo do jego zaoenia 24 III 1970 roku. Roman nalea do grona zaoycieli TMZT, jednak nie wszed wwczas do
Zarzdu. Stao si to dopiero w II kadencji (od 14 XII 1973 do 12 I 1978). Wybierany w trzech kadencjach na wicepre zesa (1973-1978, 1987-1990, 1997-1999), okresowo peni tam rwnie obowizki prezesa (3 miesice: 1998-1999), pozwalajc tej organizacji przetrwa chwilowy kryzys. Poza tymi funkcjami, zasiada take w Radzie TMZT i jego Ko misji Rewizyjnej (sekretarz). Na pocztku swej dziaalno ci w TMZT szefowa sekcji literacko-artystycznej. Majc sprecyzowane zainteresowania poetyckie, zadba wtedy o ten swj talent i chyba na serio postawi wwczas na poezj. Przygotowany wybr jego lirykw pt. Pejzae serdeczne uzyska I nagrod w konkursie literackim, rozstrzygnitym 9 w 1973 roku . By to debiutancki zbir wierszy. Odtd ju nie schodzi z literackiej drogi a do koca, piszc, wygrywajc konkursy na twrczo prozatorsk i poetyck, wydajc suk 10 cesywnie kolejne ksiki . Wkroczywszy tak intensywnie na grunt pisarstwa, z czasem (od 1984) znalaz dla siebie miejsce w Zwizku Literatw Polskich. W wyniku wybo rw (stycze 1986 roku) wszed w skad Zarzdu Gdaskie go Oddziau", podobnie w wyborach 8 I 1986 roku trafi do 12 Zarzdu , a 29 VI 1987 roku zosta wybrany na wiceprezesa 13 Zarzdu Gdaskiego ZLP . Osobny rozdzia tej aktywnoci publicystycznej i redak torskiej Romana wiza si z powoaniem do ycia Kociew skiego Magazynu Regionalnego" i jego redagowaniem a do koca. Pojawienie si tego oczekiwanego przez rodowisko kociewskie periodyku nastpio wskutek niezwykle konse kwentnej i penej uporu walki lokalnych gremiw z central nym aparatem decyzyjnym, poczwszy od 1975 roku (wci bezskutecznie z uwagi na nieprzejednan niech wadz politycznych), a do pomylnego skutku. Po zawieszeniu stanu wojennego ponownie wszczto starania, mobilizujc dziaaczy TMZT i TMZK do zjednoczenia wysikw w tym celu, majc po temu take poparcie wadz administracyjnych i politycznych Tczewa i Starogardu Gd. By to czas bardzo intensywnej wsppracy i bliskich kontaktw pomidzy oboma stowarzyszeniami14. Umotywowany wniosek (z do czonym uzasadnieniem, programem ideowym oraz struk tur organizacyjn) zosta skierowany 22 IV 1983 roku do Gwnego Urzdu Kontroli Publikacji i Widowisk. Dopiero w kocu tego roku nadszed pierwszy sygna z Warszawy, e sprawa ma szans pomylnego zaatwienia, gdy wezwano do KC PZPR wnioskodawcw na konsultacj. Pojechaa trzyosobowa delegacja: Roman Landowski i Zbigniew Pilas z Tczewa, a Starogard reprezentowa Ryszard Szwoch. Na posiedzeniu komisji Wydziau Prasy KC z udziaem kilkuna stu przedstawicieli rnych resortw i wydziaw partyjnych wadze argumentoway, i sytuacja w kraju nie pozwala na stworzenie nowego czasopisma, co te nieodwoalnie zazna czono w decyzji odmownej 16 XII 1983 roku. Po zmianie ustawodawstwa dotyczcego systemu rad narodowych i sa morzdu terytorialnego, otwierajcej wiksz samodziel no tym podmiotom, pojawia si szansa na wywalczenie kociewskiego periodyku. Rady obu stowarzysze (TMZT i TMZK) w styczniu 1985 roku podjy stosowne uchwa y, za Miejskie Rady Narodowe obu miast zobowizay si do wspfinansowania przyszego pisma. Wadze tczew skie zdecydoway si w czerwcu 1985 roku na wyonienie ze struktury organizacyjnej TDK sekcji wydawniczej pod nazw Kociewskiego Kantoru Edytorskiego. Majc zapew nienie zgody na wydawanie pisma, rde papieru i zdolno organizacyjn, powoano kolegium redakcyjno-wydawnicze, zarazem podj prac trzyosobowy zesp redakcji pod
38
KMR
przewodnictwem Romana Landowskiego jako redaktora na czelnego Kociewskiego Magazynu Regionalnego", ktrego 15 nr 1 ukaza si latem 1986 roku . Pod redaktorsk opiek Romana (penej determinacji i uporu) ukazao si w cigu 21 lat 58 numerw tego regional nego magazynu popularyzujcego Kociewie. On nada pismu jego zasadniczy profil, szat edytorsk, zgromadzi w tym tytule cenne pira i zyska dla pisma wiernych czytelnikw. 16 Jego edukacyjna rola nie ulega wtpliwoci . Jako publicysta mia te na swym koncie liczne artykuy (nawet cykle) w prasie lokalnej: dla Dziennika Batyckie go" tworzy dugi czas (1985) cykl Miniatur lirycznych, ale i cykle Sensacji kociewskich sprzed lat, czy te Kociewskie zapiski, dla Pielgrzyma" kreli zrcznie felietony w cy klach Przysowia mdroci ludu, oraz ycie powszednie naszych przodkw, swj Kociewski Magazyn Regionalny" wypenia szkicami publicystycznymi, artykuami problemo wymi, reportaami, a wczeniej pisa te do kwartalnika Po morze" (by czonkiem redakcji 1986-1988), Pomeranii"... Zamieszcza okazjonalnie w Zapiskach Kociewskich". By naczelnym redaktorem tczewskiego pisma spoecz nego Uwaga" (1990-1991). Po reaktywowaniu diecezjal nego Pielgrzyma" i przeksztaceniu pelpliskij drukarni w ambitne Wydawnictwo Bernardinum" - prnego edyto ra realizujcego niebanalne plany wydawnicze, Roman zo sta staym wsppracownikiem tego przedsibiorstwa, ma jcym istotny wpyw na ksztat literacki wydawanych tam pozycji ksikowych. Uciliwe dojazdy do Pelplina znosi z pogod ducha, nawet jeli doskwieray mu te niedogodno ci, gdy odkrywa w tej pracy rodzaj misji. Doda wypada, i sam bdc literatem, z trosk wspie ra utalentowanych adeptw sztuki, promowa debiutantw i patronowa ich drodze twrczej. Zasiada w jury rnych konkursw, przegldw i festiwali. A byo ich wiele - take poza Tczewem. Pomidzy rozmaitymi dziaaniami zawodowymi i spo ecznikowskimi, w ktre angaowa si Roman nieprzerwa nie, wikszo dotyczya jego rodowiska tczewskiego, naj bliszego. Tak wic zdecydowa si startowa w wyborach samorzdowych 27 V 1990 roku: z Listy Stowarzysze Re gionalnych wszed w skad Rady Miasta Tczewa. Ponownie wystawi swoj kandydatur z Listy Ludowo-Regionalnej 19 VI1994 roku' 7 . By pomysodawc medalu Pro Domo Trsoviensi", a jako jeden z najgodniejszych owego zaszczytu za sw prac dla tczewskiego domu" w 1996 roku zosta te laureatem tego wyrnienia. Mieszkacy nominowali go do tytuu Tczewianina Roku 2000, a wadze miasta nada y Romanowi godno Honorowego Obywatela Tczewa (30 I 2003 r.) 18 . Wyrniono go te honorowym czonko stwem TMZT (20 II 2003 r.). Zbiegy si w tych upamit nieniach uczucia wdzicznoci za obywatelsk aktywno i uznanie za dziaalno kulturaln i literacko-publicystyczn. Ta ostatnia wszak nieczsto bywa dostrzegana przez decydentw jakichkolwiek odznacze (co jest znamienne i praktykowane take poza Tczewem), dlatego radowa fakt, gdy podczas kocowych uroczystoci II Kongresu Kociewskiego (2000 r.) udekorowany zosta Zotym Krzy em Zasugi 19 . Wzruszajcy by take jego poetycki benefis, zorganizowany w Zblewie (17 XII 2005). Za prac na rzecz instytucji kocielnych otrzyma w 1995 roku medal Za za sugi dla diecezji pelpliskij". By wszake i taki czas, gdy dokonania Romanowe dyskredytowano i drczono go pu blicznymi atakami, ktre z blem znosi i odpiera, wiedzc,
i przyjdzie wreszcie opamitanie i minie zacietrzewienie oponentw. Od 2002 zosta mieszkacem Czarnej Wody. Poegna nie z Tczewem nadeszo w okresie jego nasilajcej si do legliwoci nowotworowej. Potrzebowa wwczas spokoju i dystansu wobec spraw i rzeczy nieistotnych, by skupi si na umiowanych pasjach (prcz pisania, bya to muzyka po 20 wana i wdkarstwo wilane , ktre go zawsze silnie inspiro way. Ale ten zupenie nowy okres w jego yciu - obiecujcy i sielski (kuszcy nieomal czarnoleskim powabem) - okaza si by dla Romana niesprawiedliwie krtki. Choroba nowo tworowa, z ktr od wielu lat si zmaga, miaa si okaza silniejsza od nadziei pokonania najgorszego. 21 Umar w Tczewie 22 VIII 2007 roku . Na miejsce spo czynku wybra (?) star, tczewsk nekropoli, gdzie opodal kaplicy cmentarnej znajdowa si grb jego matki ( t l VI 1954) z symboliczn inskrypcj powicon ojcu, opodal za grb teciw: Eugeniusza (14 I 1903 t6 VIII 1985) i Darii (26 II 1906 115 VIII 1983) Michakiewiczw. Wra ca do nich. Jego prochy rodzina zamkna w urnie wyobra ajcej otwart ksig. Wymowny i zarazem symboliczny jej ksztat, adekwatny do posannictwa, ktre wypenia tak gorliwie, streszcza ca prawd o nim. Poeta nasz nieoda owany, Zygmunt Bukowski 22 , poegna Romana sowami penymi wieego jeszcze alu w Gasncym Socu - Cia em spopielonym / Godnie spocze / W grodzie Sambora / W sarkofagu Ksigi / Jak una / Nim wstanie na wschodzie / By z drobiny wrcony / Do ponownoci / Szuka ojca w Nieludzkiej ziemi / A dusz zwrcon Dawcy / I Przy lesiem niebiaskim". T ziemsk ksig ycia dopenia le dwie pi miesicy po mierci Romana jego ona, Amelia ( t 2 9 I 2008) - towarzyszka jego drg, pasji i dokona. Nie ma potrzeby przekonywa o znaczcej roli Romana Landowskiego w kulturze i literaturze Kociewia, gdy jest ona oczywista, widoczna i czytelna dla wszystkich, ktrzy chociaby pobienie i niefachowo uczestnicz w yciu tego regionu. Zostawi po sobie dorobek literacki, ktry staje si dziedzictwem wzbogacajcym nasze pimiennictwo o wa ne i cenne pozycje 23 . Trudno w tym miejscu nie dostrzec swoistego signum temporis w kontekcie mierci Romana Landowskiego. Na lea on do pokolenia wielorako obcujcego z ksik, na rne sposoby, ale w swym yciu dotkn take tej absolut nie nowej formy komunikacji, jak jest Internet. Wanie za porednictwem tego medium wiadomo o mierci Roma na dotara do wielu, ktrzy go znali, ale i takich, co syszeli moe i czytali co z Romanowej twrczoci, ale osobicie go nie znali. Jeden z nich [nieznajomy] na internetowym forum w kilka dni po pogrzebie Romana napisa: To by praw dziwy tczewianin, ktry kocha to co robi, a nie ten, ktry narzeka na wszystko (jak pozostaa cz mieszkacw)". Nazajutrz po zgonie Romana na tyme forum Jarek Piro wpisa: Panie Romanie, dzikuj! - a zaraz potem sowa: Codziennie id kondukty / przez mj smutek / z ktrym si przyjani / Tylko czy usysz / przez starannie zasunit ciemno / ten miarowy krok / wolniejszy od bicia pulsu / i t kantylen najbardziej jesienn / Chyba e umr / w rocz nic urodzin / kiedy droga ku socu / najbarwniejsza". Do da na koniec: Wczoraj byy urodziny Debussy'ego, pew nie grali Panu wiato ksiyca", gdy szed Pan ku nim". A w dniu pogrzebu Leopold Kulikowski dopisa: Urna, pro chy, piewy, sowa nad grobem.../ Panie Romanie! / Myla em... pogadamy... ju nie... / Wic dzikuj, bo mam o czym
KMR
39
myle / Dziki Tobie". Czy nie to samo odczuwa kady z nas, gdy adna z tych rozmw nie jest ju moliwa i pustka po Romanie nieustannie trwa. I jeszcze na koniec jedna refleksja. O nienajlepszej kondycji zdrowotnej Romana wiedzieli wszyscy, gdy od bardzo wielu lat przyzwyczaja nas do swego strapienia tym charakterystycznym uczesaniem i potem nieodcznym na kryciem gowy. Ten swj problem nauczy si jako znosi i obaskawia do czasu, kiedy te wszystkie rodki okazay si niewystarczajce. Ostatnie nasze z nim spotkanie tu na Biesiadzie czarnowodzkiej byo tego dowodem. Waci wie ju wtedy pozbawiony samodzielnoci poruszania si i funkcjonowania publicznego, ale wci z wol bycia i uy tecznoci (zdoby si na zredagowanie swego wystpienia pt. Publicystyka w Kociewskim Magazynie Regionalnym)24, pomimo utraty wzroku. Ale i wtedy, w prywatnej - niewt pliwie szczerej - rozmowie Roman ujawnia swoj nadzie j, e jeszcze odzyska sprawno i zdecydowanie powrci do penej aktywnoci. Stwierdza z gorycz, e zabieg chi rurgiczny, jakiemu si podda, by nazbyt spniony. Ni kogo nie wini, ani nie usprawiedliwia, bo to w niczym nie zmienioby stanu rzeczy. Zdawa sobie spraw z powagi sytuacji, nie bagatelizowa jej naiwnie, ale zarazem nie gasi optymistycznej, ufnej wizji przezwycienia swego kalec twa. Na tyle przynajmniej, aby zachowa optymaln w tym stanie dostpn mu przestrze twrcz, jak perspektyw
bycia kreatywnym, z moliwoci uczestniczenia w bie cym yciu kulturalno-literackim. Tak postrzega najbliszy czas - ale planw twrczych nie precyzowa, chocia nie wtpliwie takowe nosi w sobie 25 . Czy ba si zapeszy te marzenia? Jak to sobie powiedzie, e ju nie zd odwiedzi upa trzonych cieek, odkadanych z wiosny do lata, potem do je sieni i znowu do wiosny..." - pyta na dugo przed tym dniem, gdy odpowied zdawaa si przychodzi nieubaganie26. Cokolwiek wic od chwili jego mierci stanie si z jego twrczoci - t znan, a zwaszcza t pozostawion w au torskim archiwum - zaley ju teraz od spadkobiercw jego dorobku i tych, ktrzy jako wydawcy zechc udostpnia j nastpnym pokoleniom czytelnikw. A e Roman nie za milk, wiadczy pomiertne wydanie tomiku poetyckiego Okruchy liryczne (Tczew 2007) z 45 miniaturami literackimi naszkicowanymi jeszcze w 1960 roku oraz drugiego wydania Tczew w czasie i przestrzeni" (2008). I zapewne nie koniec na tym. Wielce obiecujca jest rwnie inicjatywa populary zujca jego osob i dorobek - mianowicie I Kociewski Kon kurs Literacki im. Romana Landowskiego (fina w Tczewie 14X12008). Kapan-poeta Janusz Pasierb odway si stwierdzi: umar poeta, a wic y zaczyna". Zaiste nie umiera ten poeta, ktrego dzieo trwa. Romanowe dzieo yje.
Przypisy:
1
3 4
Roman Landowski dotd nie posiada wy czerpujcej biografii, aczkolwiek figuruje w rnych opracowaniach monograficz nych i wydawnictwach typu sowniko wego, nie liczc artykuw prasowych. Powicono mu te prace dyplomowe i magisterskie: Hanna Bielang, Twrczo Romana Landowskiego. Szkic monogra ficzny. Pomorska Akademia Pedagogiczna, Supsk 2001; Joanna Narloch, Skadnia zdania pojedynczego w gawdach kociewskich Romana Landowskiego [pr. mgr.] Uniwersytet Bydgoski, 2005; Regina Dunder. Kociewski Kantor Edytorski, wydawca regionalny. Dziaalno wydawnicza od 1986-2002 [pr. mgr.] UMK Toru 2003. Wiele cennych informacji zawiera audycja Radia Gdask z cyklu Antologia pisarzy Wybrzea" (2000). Niniejszy szkic opar to gwnie na materiaach biograficznych (akta personalne, korespondencja, doku mentacja prasowa) z archiwum autora. Wygrany konkurs - kluczem do drzwi wy dawcy. Refleksje Romana Landowskiego, Dziennik Batycki" R. 1980 nr 1980, s. 4. Wieczr Wybrzea" R. 1989 nr 50. Ukoczya Technikum Budowy Fortepia nw w Kaliszu oraz klas fortepianu Aka demii Muzycznej w Gdasku. Ukoczy Akademi Rolniczo-Techniczn w Olsztynie i po studiach odbywa sta zawodowy w Malinowie". Wsptworzy Kociewski Klub Regionalny (za. 30 IV 1998 r.) w Tczewie. Egzemplarz tej pracy przechowuje Miej ska Biblioteka Publiczna w Tczewie (dzia Historii Miasta). Zob. Na tropach dobrej roboty, Dziennik Batycki (22 I I I 1970). Dziaalno sce ny literackiej Propozycje" dokumentuj
kroniki zachowane w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie. Ewa Moskaowna, 15 lat Sugestii", Gos Wybrzea" z dn. 6 VIII 1985 r. Tomik Pejzae serdeczne opublikowa w 1979 r. nakadem ZK-P. Rec. S. J. Pejzae optymistyczne, Pomerania" 1979 nrlO, s. 40-41. Dorobek poetycki, prozatorski i redaktor ski Romana Landowskiego stanowi temat osobnych opracowa. Dziennik Batycki" R. 1986 nr 8. Gdaski Rocznik Kulturalny 1988, s. 293. Gdaski Rocznik Kulturalny 1989, s. 283. W kronice TMZK zachowaa si doku mentacja tych wzajemnych kontaktw i rnorodnej wsppracy. Stanisaw Bucholc, Pomost. Rozmowa z redaktorem Magazynu Regionalnego Kociewie Romanem Landowskim, Gos Wybrzea" z dn. 2 XII 1986; K. K. Histo ria i dzie dzisiejszy, Dziennik Batycki" z dn. 29-30 Xl 1986; Cz. S Kociewski Magazyn Regionalny, Sowo Powszech ne" z dn. 24-26 I 1987, Anna Jsiak, Ko ciewski renesans", Dziennik Batycki" z dn. 8 II 1988. Roman Landowski, Rola Kociewskiego Magazynu Regionalnego" w umacnianiu przywizania do Maej Ojczyzny, Sto em" Gdaski miesicznik owiatowy, R. 1996 nr 9/10, s. 30-32. Roman Landowski, 35 lat dla Tczewa i re gionu, Tczew, s. 151. (jz), Honorowy Obywatel Tczewa, Dzien nik Batycki Kociewie" z dn. 8 12003 r. Posiada te: Srebrny Krzy Zasugi, zot odznak Zasuonego Dziaacza Kultury, medal Zasuonym Ziemi Gdaskiej, me dal Chwalba Grzymisawa" (2003 r.), medal Samborowa Podzika", a take Kociewskie Piro" (2005 r.).
Zob. Gos Wybrzea" z dn. 12 V I I I 1988 r. Nekrologi od rodziny i wadz admini stracyjnych zamiecia lokalna prasa. Pogrzeb odby si 25 VIII 2007 r. na no wym cmentarzu katolickim w Tczewie (ul. 30 Stycznia). Celebrze przewodniczy ks. pra. Piotr Wysga z ks. Zbigniewem Rutkowskim. Sowa poegnania wygo sili nad grobem: Romuald Wentowski, Zenon Odya i Urszula Wierycho. Zmar tragicznie w lipcu 2008 r. By 0 rok starszy, przey niespena rok duej. W swym wspomnieniowo-autobiograficznym Zielonym kuferku, tom 3: 19782007, Pruszcz Gdaski 2008, na s. 181 ciepo wspomina Romana Landowskiego w krtkiej wzmiance. Bibliografia ta obejmuje 45 tytuw utwo rw wasnych autora (9 tomw prozy, 6 tomikw poetyckich, 7 publikacji z zakresu historii i tradycji regionalnych, 1 widowisko sceniczne) oraz redakcyjnie opracowanych przez niego. Ukaza si w druku pomiertnie: Ko ciewski Magazyn Regionalny" R. 2008 nr 1, s. 44-45. Postulowa w nim o wydanie ksikowe tekstw publicystycznych za mieszczonych w tym magazynie poczw szy od 1985 r. Ich lad (np. powie historyczno-sensacyjna, opowie o ciekawostkach kociewskich) odnotowa Andrzej Grzyb, zob. Dar na poegnanie, Kociewski Magazyn Regionalny" R. 2008 nr 1, s. 48. Na niewydan spucizn pisarza wskazuje te Romuald Wentowski, zob. Wierny Ziemi Kociewskiej. Pamici Romana Landowsfa'ego,Kociewski Magazyn Regionalny" R. 2007 nr 4, s. 26. Za pno [w:] Okruchy liryczne, Tczew 2007, s. 99.
40
KMR
Poniej publikujemy biogram Jana Ejankowskiego, prekursora edukacji regionalnej, zaoyciela zespou Piaseckie Kociewiaki" i Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. wyrnionego za interesujcy opis dorobku w dziedzinie edukacji regionalnej.
KMR
41
wystawi dla publicznoci zesp folklorystyczny Pia seckie Kociewiaki". Oto niektre tytuy Strajk szkolny w Piasecznie" (w gwarze kociewskiej), 150-lecie Ligi Polskiej na ziemi gniewskiej" i 80-lecie Rady Ludowej Powiatowej w Gniewie", 80-lecie powrotu Pastwa Pol skiego na Pomorzu", 80-lecie plebiscytu w Powilu", Towarzystwa Ludowe na ziemi gniewskiej", Krwawa Kociewska Jesie 1939 na ziemi gniewskiej". Ostatni scenariusz wywdrowa a do Toronto (Kanada), gdzie modzie polonijna pod kierunkiem modej Samulewskiej wystawia sztuk tamtejszej Polonii. Pochlebne recenzje ukazay si w prasie polonijnej Zwizkowiec". Ejankowski jest laureatem wielu konkursw pisarskich, m.in. konkury ogoszone przez Polskie Towarzystwo Histo ryczne na prac naukow z historii regionalnej: - P wieku szkoy w Piasecznie (1920-1970) - praca otrzymaa nagrod specjaln w 1974 roku w Toruniu; - 115 lat Kka Rolniczego w Piasecznie (wyrnienie 1979, Katowice); - Z moich dowiadcze nad ksztatowaniem obywa telskich i patriotycznych uczu i postaw modziey (z pamitnika wychowawcy). Konkurs ogoszony przez Ministerstwo Owiaty, ZNP i Telewizj Polsk (nagroda specjalna 1972). Jan Ejankowski od 45 lat pisze pamitnik pt. Refleksje nad wasnym yciem". Opracowa ju 5 tomw (370 str.). Przymierza si do napisania kolejnych ksiek powico nych Kociewiu. Jest dokumentalist dziejw gniewskiego Kociewia. Ma stosy wycinkw prasowych, fotografii i dokumentw. Stopniowo tematycznie je opracowuje np. Ziemia piasecka w latach 1900-1939", Okupacyjne dzieje Piaseczna i okoli cy", Piaseczno po 1945 roku". Jesieni 1984 roku po raz trzeci tworzy kolejny zesp Piaseckie Kociewiaki" - laureata wielu przegldw i kon kursw. Grupa dziaa do dzi. Z jego inicjatywy od wrzenia 1994 roku w Piasecznie odbywaj si Przegldy Kociewskich Zespow Folklory stycznych ku czci Wadczyni Kociewia; od wrzenia 1998 roku Przegldy Pomorskich Zespow Folklorystycznych ku czci Krlowej Pomorza, a od 2004 roku przegldy midzy narodowe. Opierajc si na bogatym materiale Elbieta Gawlik zam. w Mirotkach napisaa prac magistersk Sownictwo kociewskie i ywotno kultury kociewskiej na tle dziaal noci Jana Ejankowskiego" pod kierunkiem prof. Marii Pajakowskiej-Kensik z akademii bydgoskiej. Jan Ejankowski zosta odznaczony Krzyem Kawa lerskim, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Zotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamici Narodowej. Otrzyma te medal Chwalba Grzymisawa" i ostatnio wyrnienie redakcyjne Kociewskiego Kantoru Edytorskiego Piercie Mechtyldy". Jest Honorowym Obywatelem Miasta i Gminy Gniew. Prof. Maria Pajkowska-Kensik w przedmowie do ksiki Kult Matki Boej Piaseckiej na Pomorzu, a szcze glnie na Kociewiu" , m.in. napisaa Autorowi opracowa nia dzikuj za serce dla kociewskiej ziemi i wielk prac dla niej".
ZENON GURBADA
Mieszkacy Ziemi Nowskiej podobnie, jak wszyscy Polacy, w okresie okupacji niemieckiej dowiadczali y cia penego udrcze, a wielu postradao zdrowie i gino niejednokrotnie w masowych egzekucjach. Zakoczenie wojny, cho okupione licznymi polegymi w walkach bez porednich i olbrzymimi stratami materialnymi, zgotowao spoeczestwu nowe mki, rwnie tragiczne, bo zwizane Z apankami i wywzk na Sybir, nie tylko Niemcw ale rwnie mieszkacw Kociewiu. Wiele zdarze z tamtych lat, dotyczcych okupacji zo stao udokumentowanych wczeniej. Natomiast na pen prawd o losach Polakw, ktrych dziaania wojenne i za wierucha w tworzcej si nowej rzeczywistoci politycznej rzuciy na Wschd - trzeba byo poczeka. erzy Glowala wywodzcy si z pobliskiego Bochlina jest autorem zapiskw Purga - wrd winiw i zesacw w ZSRR 1940-1955". Dziaania wojenne i wczenie si w konspi racj walki podziemnej sprawiy, e dowiadczy losu zesaca na Sybe ri. Pozna represyjno radzieckie go systemu prawnego, gdy cier pia tam przez 15 lat. Rejestrowa w pamici swoje przejcia, geografi terenu i warunki kator niczej odsiadki. Po powrocie cao swoich wspomnie i prze y spisa i przygotowa do druku. Pierwsze wydanie zostao zrealizowane przez wydawnictwo RYTM" w Warszawie, drugie w 1992 roku przez Midzynarodowe Przedsibiorstwo Wielobranowe S.C. CERMAG" w Opaleniu. Dopiero teraz wydanie tej ksiki i rozpowszechnienie na Kociewiu pozwo lio wielu czytelnikom pozna dokumentnie pen histori ge henny wschodniej. Autor, urodzony rok przed wybuchem pierwszej wojny wiatowej na Mazurach wspomina w pierwszym rozdziale 1922 rok i rodzinn przeprowadzk na Pomorze. Zamieszkali w Bochlinie (gm. Nowe). Tutaj dorasta, chodzi do szkoy oraz wczy si w ycie spoeczestwa. Stwierdza, e ww czas dziaao wiele organizacji spoecznych, ktre nie tylko dostarczay rozrywek lecz jednoczenie rozwijay i umacniay patriotyzm spoeczestwa. Po odbyciu obowizkowej suby wojskowej w Grudzidzu, gdzie ukoczy szko podoficer sk w Centrum Wyszkolenia andarmerii, zosta przeniesiony do jednostki wojskowej w Chemnie. Jednak nie majc szans na dalsz nauk w podchorwce, opuci wojsko i podj prac w PKP. Zda eksternistycznie matur. Lecz wybuch wojny nieoczekiwanie, na dugie lata, skomplikowa jego dal-
42
KMR
GEHENNA ZESACW
sz drog yciow. W Warszawie 12 wrzenia otrzyma kart mobilizacyjn i przydzia do 20. Puku Piechoty w Sarnach. Ju w drodze do Dblina przeszed pierwsze perypetie wojen ne. Gdy po ich pokonaniu, w okolicach ucka, doczy do napotkanego w lesie oddziau piechoty, zdy wzi udzia w nic ju nie znaczcej potyczce. W obliczu okrenia niemiecko-sowieckiego nastpia rozsypka i kady ratowa si na wasn rk. Do Warszawy dotar w dzie po jej upadku. Skontaktowa si z krewnymi i przed planowan eskapad na Wgry, postanowi odwiedzi rodzin w Bochlinie. Podrowa pocigiem i podczas przesiadki w Bydgosz czy zosta zatrzymany, odesany do karnego obozu Albatros" i oznaczony numerem 353. Opis warunkw tam panujcych cakowicie przeczy wyszoci cywilizacji zachodniej. Za sta brak podstawowych warunkw higieniczno-sanitarnych, ndzne wyywienie i zmuszanie do wycieczajcej, katorni czej pracy. Planowa ucieczk i przy najbliszej sposobnoci skorzysta z okazji. Okrnymi drogami, przewanie noc, wdrowa w kierunku Warszawy. Tam zwiza si z two rzonym ruchem podziemnym ZWZ. Przydzielone zadania kurierskie wypenia na terenach okupowanych, najczciej w okolicach Lwowa, na Sowacji i w Budapeszcie. Przewi dziany by do przerzutu przez granic i wcielenie do jednostek Wojska Polskiego na Zachodzie. Dziaa a do nocy z 7 na 8 listopada 1940 roku, kiedy zosta schwytany, podczas wyko nywania zadania, przez patrol sowiecki na granicy Generalnej Guberni i ZSRR w Czyowie. Opisa cikie przejcia wa sne oraz ludzi, z ktrymi zczy go los podczas aresztowania i ledztwa. Na miejscu, a potem w Biaymstoku oraz Misku przesuchujcy chcieli wymusi wszelkimi sposobami przy znanie si do szpiegostwa, sabotau bd przynalenoci do dywersyjnej bandy. Mimo nieprzyznania si i braku dowo dw otrzyma zaoczny wyrok 8 lat agru. 24 kwietnia 1941 roku z grup skazacw zosta wywieziony na pnoc Rosji do Kowy, a potem do Inty, nad rzek Peczor, uchodzc do Morza Barentsa. Powstawaa tam priorytetowa inwestycja rkami skazacw, ktrzy budowali sobie baraki i kopali szy by kopalniane, stajc si darmowymi budowniczymi nowego zagbia wglowego. Autor zapiskw charakteryzuje warun ki bytowania, rodowisko, przyrod polarn oraz trudnoci losu skazaca, ktre przy bezwzgldnoci dozoru lagrowego i przestpczoci skazacw pospolitych, wsplnie odbywaj cych kar z politycznymi, daj obraz ycia obozowego. Wie lotysiczna spoeczno skazanych wywodzca si z rnych narodw i grup spoecznych, w poowie tzw. politycznych, ktrym ycie obozowe - przy cikiej pracy, marnym wy ywieniu i lichym przyodziewku, w mrozach i wilgotnoci - obrzydzali przestpcy zorganizowani, kadego dnia niosc kradziee, pobicia i nawet morderstwa. To wszystko cierpieli skazacy, a widokw na wolno nie byo. Pomimo odsiedze nia wyroku nastpowaa zsyka, czyli obowizek zamieszka nia i pracy we wskazanym - przez wadze - miejscu. Takie ubezwasnowolnienie mogo trwa w nieskoczono. Czytajc ksik poznaje si przeycia autora i warunki ktre zostay mu narzucone. S te kulisy nieudanej ucieczki i skazanie dodatkowym wyrokiem na trzy lata pracy przy bu dowie kopalni. Potem wspomnienia - od czerwca 1944 roku do grudnia 1948 roku - z pobytu w sowchozie w okolicach Inty. Prba ucieczki do Chin i rozczarowanie. Po zawrceniu wpadka w okolicach Kuundy i znowu dodatkowe trzy lata odsiadki w Nowosybirsku. Tu poznaje losy wspwiniw i charakteryzuje warunki odsiadki, zaliczajc je do znonych. Wiosn 1950 roku zostaje przeniesiony do Krasnojarska, a w padzierniku na pnoc do Kajerkanu i nastpnie do po bliskiego Norylska. Tutaj liczba winiw wynosia kilka dziesit tysicy, ktrzy pracowali w kopalniach i zakadach przemysowych. We wrzeniu 1952 roku zosta zwolniony
Okadka ksiki z obozu, ale zezwolenia na powrt do Polski nie otrzyma. Zgodnie z obowizujcymi przepisami musia podj prac i czeka oraz co jaki czas meldowa si na milicji. Pracowa w fabryce wzbogacajcej rud i mieszka w hotelu robotniczym. Opisa warunki pracy oraz sytuacj mieszkacw. Odwoywa si pisemnie do wadz. yjc i pracujc w oczekiwaniu na ze zwolenie powrotu nadszed 1955 rok. Po wezwaniu do wadz bezpieczestwa trzeba byo wypeni kwestionariusz i czeka na decyzj z Moskwy. Nadesza w grudniu! Potem nastpio - w szybkim tempie - zaatwianie formalnoci, poegnanie z kolegami i odlot samolotem do Krasnojarska, by do granicy w Medyce w grupie byych zesacw uda si pocigiem. Tu witowano Nowy - 1956 - Rok. A po zaatwieniu formalno ci u penomocnika rzdu do spraw repatriantw wszyscy si rozjedali, cho byli tacy, co nie mieli do kogo wraca. Nieba wem pan Jerzy spotka si z rodzin w Bochlinie. Biorc pod uwag skrupulatno opisu wszystkich prze y obozowej gehenny, t ksik, jako dokument historycz ny, gorco polecam do przeczytania wszystkim dociekliwym w poszukiwaniu prawdy. Wracajc do wstpu, zamieszczone go w ksice, mog stwierdzi, e jego sowa s przesaniem dla potomnych: Moje wspomnienia zapisaem w tym celu, eby czytajcym przedstawi tych, ktrzy pod oson komunistycz nej idei, majcej rzekomo na celu stworzenie dla ludzi pracy raju na ziemi, wprowadzili krwaw dyktatur i po wymordo waniu milionw ludzi, nie tylko opornych, ale rwnie tych, ktrzy mogli by podejrzani o opr, skazali ich na niesychany ucisk, strach, niewol, bied oraz spowodowali ogromne ob nienie moralnoci. (...) Ide, ktra gosi mio i wyzbycie si wasnego egoizmu jest religia chrzecijaska, Chrystusowa i innej lepszej przyszoci dla ludzkoci - nie widz. Autor Purgi" po powrocie zamieszka w Warszawie. Powici si rwnie dziaalnoci kombatanckiej. Jako ku rier zagraniczny II Oddziau Zwizku Walki Zbrojnej zosta mianowany do stopnia porucznika rezerwy oraz uhonorowa ny krzyami: Armii Krajowej i Zesacw Sybiru, a take wieloma innymi odznaczeniami. Zmar w Warszawie. Zosta pochowany 3 padziernika 2006 roku z udziaem wojskowej asysty honorowej na Cmentarzu Komunalnym Pnocnym w Wlce Wglowej.
KMR
43
ywot Jana Konrada, trwanie pomorskiej rodziny targanej przez wichry historii na pograniczu kociewskoborowiacko-kaszubskim to gwny temat tej opowieci. Uroda regionu, baniowe dziwy i codzienno maej wsi dopeniaj ten obraz ludzi i ziemi. Poniej pominity fragment powieci Jan Konrad. Siedem ywotw i prawdziwa mier", wydanej w 2006 roku.
ANDRZEJ GRZYB
Mrwka wypiewana
Pominity, przez zapomnienie moje, fragment powieci Jan Konrad"
Soce wstao i Edek wsta. - Witaj soneczko - powiedzia gono, otwierajc okno na ocie. - Witaj soneczko - krzykn, chcc mie absolut n pewno, e sonko go usyszy. Pry pier Edek w otwartym oknie, nabiera, ile tylko mg, powietrza w puca i wypuszcza ze wistem. - Wstawaj soneczko, no, nie wstyd si - teraz rzek jakby zalotnie i puci oko do zarumienionego soneczka. - Ja wstaj i ty wstajesz, albo odwrotnie, taka jest proce dura. Tak byo, tak jest i tak bdzie, pki jedno z nas nie umrze. - C to, ssiedzie, koguta udajesz? - zakrzykn z na przeciwka Jan Konrad. - Dobrego dnia. - Wiadomo, kto rano wstaje, temu Pan Bg daje, to i niech tobie darzy - odkrzykn Edek. -A do koguta to cht nie przypij pod wieczr na imieninach Anny. - Jo, jo, niech i tak bdzie - odrzek Jan Konrad i poje cha rowerem ciek midzy potami do roboty. Edek by zatwardziaym kawalerem i, jak i jego ojciec, rzenikiem niepospolitym, robota si mu w rkach palia, a jak kiebas krwaw czy wtrobiank dosmakowa, to nikt tego nie poprawi, a kto posmakowa, ten palcw nie prze stawa liza. Edek, po szybkim frysztyku, skadajcym si z kromki chleba z masem, kilku plastrw wdzonego boczku i kawy z mlekiem, Bg zapa soneczku i Bogu rzek przez okno, zamykajc je. Zapakowa swoje manatki na baganik moto roweru ak i te ruszy do roboty. Przekrzykujc pyrkajcy i kaszlcy nie do rymu motoro wer, Edek wiczy imieninow piosenk dla Anny. Wybraem si z lub do gaju, przysiadem si z ni w cieniu drzewka, a ona krzyczy przejta: mrwka, ach mrwka, mrweczka. - Dzie dobry nadobne licznotki, do nek padam pa niom ssiadeczkom w tak miy dzie - pozdrowi kobiety idce z grabiami ku ce. Rosochate, przydrone wierzby choway swoje przydu gie, cieniste jzyki w przydronym rowie. - Dobry, a niech bdzie pochwalony, to nieaska, Boe Drogi, a kiedy ten obwie spowanieje, pewno on, jak za wsze, pijany jak bela od wczoraj - kada z kobiet dorzucaa p zdania i tym sposobem wypowiedziay wszystko, co wy powiedzie chciay.
Omijajc kamienie i dziury w drodze, Edek piewa dalej. Dugo tej mrwki szukaem, znaazem abdzie gniazdo i tak mi si mio zrobio, cho mrwki w tym gniazdku nie byo. Soce umiechno si szerzej; okolica caa tona w powodzi porannego blasku. Teraz mam dzieci bez liku, ona mi robi wymwki, pamitasz, mj stary, jak zgrabnie w gaiku szukae tej maej, tej psotnej mrwki. - W gardle zascho na amen, sowa si nie klej c ro bi, trudno, zawadz o karczm. Mrwk trzeba wyszlifowa, ugadzi, wypieci, a bez choby naparstka gorzaki nie da si tego dokona, trudno, wieprzek poczeka, teraz zarn go czy za godzin, adna rnica, trudno, taki los, poczeka - zagada Edek do siebie, tumaczc sam sobie wa sn sabo. - Wybraem si z lub do gaju... wiczy wytrwale, mimo drewniejcego garda. Popra wia czarn pilotk, zsuwajc si na jego czoo. Dugie uszy pilotki furkotay wok jego gowy tak, e bez trudu Edek mgby by wzity za szalejc po drodze fryg. - Wyschn na wir, nim dojad do wodopoju - mrucza pod nosem i dar si wniebogosy: - Dugo tej mrwki szukaem... ej, niech sobie wiat myli, co chce, jest piknie, dobrze i piknie. A wieczorem, a jutro bdzie jeszcze pikniej... Teraz mam dzieci bez liku... - Zwily wargi, jzyk, podniebienie, gardo, tak, to za danie pierwsze, do wykonania niezwocznie, natychmiast, ot, co, natychmiast. Te kilka minut, kilkaset metrw, zakrt i... podkrca gaz tak, e motor niby zacinany zwierz, pory kujc i kaszlc, zrywa si do szybszego biegu. Pnym popoudniem krewni, przyjaciele i znajomi ze brali si w ogrdku u Jana Konrada, eby witowa Anny. Edek przyszed ostatni, wesolutki, moe i z tego powodu, e si w karczmie zasiedzia, co okazao si szczciem wiel kim, bo szlachtowanie wini odoy trzeba byo na jutro albo i na pojutrze, bo Edek piewa do rana, sobot przespa i przemarudzi, a w niedziel nie po boemu bra si roboty, do jakiejkolwiek roboty. -1 co, kto zaprzeczy? wiat jest pikny - mawia Edek, bdc przekonanym, e wie, co mwi.
44
KMR
Prezentujemy Czytelnikom wiersze Zygmunta Bukowskiego. Dwa z nich pochodz z ostatniego 3 tomu Zielonego kuferka"
List Rybaka
Moja kochana O tej porze ju wieczr Wigilijny w Trjmiecie Naszyjnikiem zotym wieci U dekoltu zatoki W nim i nasz ciepy czworokt Samoci twoj Otula drzewko zielone Moe i ty dzisiaj Mario Porodzisz syna A ja z drugiej strony wiata deczko mojej tsknoty Pyn do ciebie Gwiazda morza bezpiecznie prowadzi Drobin przez granatowe gbiny Na promidach jej Anieli mi graj nasz kold Nakryj i dla mnie Do uroczystej wieczerzy Bo w t noc wszystko co niemoliwe Sta si moe
Skarbczyk Zoty
Boe ocal tamten wieczr Choink w wiatekach Stajenk pod gwiazd Wystrzyon matczyn rk Rubin w powiacie Dziecitka Z jarmarcznego piercionka wieczki ze wzrusze paczce Rowymi zami Okienko w opatku mrozu Tajce od ciepych kold Czemu wszystko pynne Przemijajce Nie majce postoju Panie - stwrz jBgj Skarbczyk zoty Gromadzcy moje wite Wigilie Klejnoty wielkiej mioci Dni bezgrzeszne aski i wiary pene Pozwalajce duszy tam zamieszka
Wigilijne powroty
Wigilijny wieczr W majestacie ciszy Zapala gwiazdk W stygncym bkicie A w przestworzach Jeszcze tyle tsknoty I ja wszechmoc pragnienia Jestem tam Gdzie dom dziecistwa Okryty nien pierzyn Gdzie uraw studzienny Na ktrym Ksiyc przysiada po drodze Rk dotykam sopli Byszczcych u strzechy Wygrywam na nich ulubion kold Rozrzewniony sercem Obejmuj wszystko To co nieuchwytne A jest obecne wite i niezniszczalne
Przedstawiamy Czytelnikam dwa teksty wprowadzajce do nowo wydanych ksiek: Tczew w czasie i przestrzeni" Romana Landowskiego oraz do tomiku wierszy Boeny Ronowskiej W rumiankowej dolinie".
ROMAN LANDOWSKI
Od autora
sika, ktr masz przed sob, jest w zasadzie wznowieniem dwuczciowej publikacji Tczew. Spacery w czasie i przestrzeni", wydanej w la tach 1995 i 1996 przez Gazet Reklamow", prywatnej oficyny Jzefa Golickiego w Tczewie. Obecna edycja, nieco zmieniona, tu i wdzie poprawiona, zawara obie czci w jednym woluminie. Rni si te uproszczo nym tytuem i innym ksztatem edytorskim. W czci pierwszej - Od osady do miasta - znajdziemy te zalenoci, ktre wpyny na to, e Tczew rozwija si tak czy inaczej, uwarunkowany nastpstwem zdarze historycz nych rnie dzisiaj interpretowanych. Miasto, jako osadnicze skupisko ludzkie, wraz ze wszyst kimi tego naturalnymi konsekwencjami, yje na przestrzeni stuleci jakoby samodzielnie, bez wzgldu na przynaleno pastwow czy polityczne zawieruchy. Mona si z tym po gldem nie zgodzi, ale to nie zmienia racji, e organizm ka dej zbiorowoci miejskiej, niezalenie od przernych sytu acji zewntrznych, musi funkcjonowa poprawnie, jeeli chce zachowa cigo i nieprzerwanie peni swoj rol. Mona w dziejach znale wiele przykadw na to, e najskutecz niej rozwijay si miasta wolne od wszelkich szowinizmw. Egalitaryzm polityczny i tolerancja pozwalay im korzysta w peni z cywilizacyjnych dobrodziejstw. Wprawdzie adne miasto nie rozwija si samo z siebie, o powodzeniach w znakomitej mierze decyduj ludzie nim rzdzcy. W takim samym stopniu o porakach rwnie. Nikt rozsdny nie niszczy zdobyczy poprzednikw. Na karier miasta skadaj si osignicia wypracowane wczeniej na wet przez wrogw. Tylko kontynuacja moe zapewni miastu ciekawy yciorys i trwae oblicze. Zasada burzenia Karta giny" nie naley do myli godnych naladowania. Obojt nie, w jakich le granicach pastwowych, miasta stanowi warto oglnoludzk i najwiksz ich tragedi byy zawsze poary, zniszczenia wojenne czy inne kataklizmy dziejowe lub klski ywioowe, niweczce zbiorowy dorobek. Gdyby miasta potrafiy mwi, wygosiyby zapewne powszechny protest przeciw prbom ich upolitycznienia", potpiajc przy tym wszystkie fanatyzmy w dziejach ujawnione. Co jaki czas pojawiay si dziwne pogldy unarodowia nia" miast, zaliczania ich do bardziej lub mniej polskich, albo w mniejszym czy wikszym procencie niemieckich. Doty czy to szczeglnie miejscowoci pomorskich, ktrym los nie szczdzi powika dziejowych, w kocu nie spowodowanych przez te miasta. O Tczewie take wydawano rne opinie, stawiajc zarzut, e by zgermanizowany i wymaga repolonizacji. Przeledmy zatem losy Tczewa pod tym wanie ktem. Otrzymawszy w 1260 roku od Sambora II prawa miejskie, Tczew przez siedemnacie lat by stolic dzielnicy ksicej. Po mierci zaoyciela (1277 r.) wszed pod wadanie Mciwo ja II, twrcy zjednoczonego ksistwa gdasko-pomorskiego. Od 1295 roku (na mocy ukadu kpiskiego z 1282 r.) Tczew nalea do Korony, w wyniku zjednoczenia Pomorza z Wielkopolsk i wczenia tych dzielnic do Polski po obj ciu tronu przez Przemysawa II. Po podstpnym opanowaniu przez Krzyakw Gdaska, a niebawem caego Pomorza, Tczew podzieli los innych miast tej dzielnicy i od 1309 roku znajdowa si w granicach Zakonu. Gwoli cisoci naley sprecyzowa, e zanim po 157 latach powrci do Polski, w ostatnim okresie krzyac kiego zaboru, z niewoli tej Tczew nieco wczeniej prbowa si wyrwa. W czasie wojny trzynastoletniej (1454-1466) miasto przechodzio z rk do rk, a w 1457 roku na mocy przywileju krlewskiego oddane zostao Gdaskowi, jako rekompensata za pomoc udzielon w wojnie. Oficjalnie do Polski powrci Tczew w 1466 roku po po koju toruskim i potem, jakby nie liczy, przez 305 lat by miastem I Rzeczpospolitej. W tym miejscu odnotowa na ley drugie ucilenie - podczas wojen szwedzkich w XVII wieku przez kilka lat Tczew by okupowany przez najedc z pnocy: dokadnie trzy lata (1626-1629) w czasie pierwszej wojny i dwa lata (1656-1657 i 1659) w czasie tzw. potopu". Pierwszy rozbir Polski spowodowa w 1772 roku za wadnicie Tczewa przez Prusy, ktrych zabr trwa do 1919 roku. Po drodze by jeszcze may epizod polski w ramach napoleoskiej kampanii pomorskiej wojsk gen. Jana H. D browskiego w 1807 roku. Dokadnie 30 stycznia 1920 roku do miasta wrcia Pol ska. Te nastpne, najnowsze dzieje s powszechnie znane - okupacja hitlerowska (1939-1945) i zakoczenie drugiej wojny wiatowej. Po takim przypomnieniu mona dokona arytmetyczne go podsumowania. Nie liczc drobnych utarczek, a uznajc tylko formalne cezury historyczne, trzeba stwierdzi, e bi lans polsko-niemiecki jest korzystniejszy dla Polski. War to te pamita, e poza polskimi granicami Tczew bywa zawsze nie z wasnej woli - napadnity, zajty, okupowa ny i trzymany w niewoli narodowej. Zaborczo ssiadw wywodzi si a z Brandenburgii, ktrej margrabiowie ju w kocu XIII wieku dokuczali Tczewowi. Trzeba take sobie uwiadomi, e genez przynale noci pastwowej miast czerpa naley od rda, a nie w poowie rzeki. Wanym jest to, do kogo miasto naleao po raz pierwszy. Nie obojtnym jest rwnie i to, w jaki spo sb przynaleno t tracio. Stosowanie zasady pierwsze stwa wedle dugoci trwania okupacji nie wiadczy dobrze o jej ordowniku, bowiem zdradza tendencje zaborcze. Na kartach tej ksiki pojawia si bd w przewaaj cej mierze nazwiska niepolskie, obco brzmice, wywodzce si gwnie z niemieckiego pnia fonetycznego. Niemieccy wydaj si by kupcy, rzemielnicy, rajcowie miejscy... To zjawisko take naley wytumaczy. Nasi ssiedzi, po zagarniciu tym czy innym sposo bem obszarw, nie przesypiali sprawy. Niemal natychmiast przeprowadzali kampani osadnicz, przenoszc na Pomo rze swoich obywateli. Tak robili Krzyacy, wadze pruskie, a ostatnio take okupanci hitlerowscy. Polska strona proble mu tego jakby nie widziaa, zaniedbujc odbudowanie ro dzinnego siedliska na odzyskanych terenach. Osadnikw nie gdy kierowano do Prus Zakonnych czy mudzi, natomiast Pomorze tylko w nieznacznym stopniu zasilane byo nowym
46
KMR
ywioem polskim. Nie bez znaczenia pozosta fakt, i Tczew znajdowa si przez dugi czas pod wpywem Gdaska, mia sta zamonego, ale narodowo bardzo zrnicowanego. Obco brzmice nazwiska nie musz jednak wiadczy o nieprzychylnoci do Polski. Warto te przypomnie, e reformy dotyczce kodyfikacji spraw zwizanych z nazwi skami wprowadzono dopiero w XVIII wieku, a w rzeczy wistoci prawnie uporzdkowa je zaborca. Nie naley si wic dziwi, e na Pomorzu tak mao spotykao si wwczas nazwisk typowo polskich. Wdrwki po Tczewie, zarwno te w czasie jak i prze strzeni, bd niekiedy sygnalizoway obecno miasta w granicach rnych przynalenoci pastwowych, ale tyl ko dlatego, by nie przeoczy wpywu, jakie poszczeglne okresy wywary na rozwj miasta. Nie sposb te pomin ludzi, ktrzy w tym rozwoju uczestniczyli, bez wzgldu na to, jakimi kierowali si intencjami. Ich myl, praca i dziaal no uksztatoway to miasto, zmieniay jego oblicze, wzbo gaciy wielowiekowy yciorys. Przez miasto przechodzia historia i trzeba j pozna tak, jak bya. adna powtrka nie zmieni kolejnoci losu... Druga cz to Ludzie i zdarzenia. Jeli zdarzenia to przede wszystkim te, ktre mocn piecz przyoyy na dziejach caego Pomorza: branderburskie knowania, lata panowania Krzyakw, szwedzkie awantury wojenne czy kampania napoleoska. Tczew by tym miastem, ktre cho by ze wzgldu na swe pooenie nie mg ich unikn. Za wsze wojenkom" byo po drodze! Natomiast spord ludzi trzy postacie zostay szczegl nie wyeksponowane. S to sylwetki o wybitnym znaczeniu. Do dzisiaj wzbudzaj yw dyskusj, gromadzc niejedno lite i czsto niesprawiedliwe oceny historykw. Wanie ta tendencyjno szkodzi nie tylko owym obywatelom dawne go Tczewa, ale gwnie caej historii. Samborowi II, zaoycielowi miasta, przez wieki upar cie wmawiano, e by przyjacielem Krzyakw. Czyniono to nie tylko w niemieckiej historiografii, co szczeglnie byo na rk tym, ktrzy twierdzili, e Tczew by zawsze niemiecki. Aleksander Skultet przeszed przez histori jakby nie za uwaony, a to celowo, poniewa nie by pono godnym uwa gi. Jaki nowinkarz", niezdecydowany zwolennik reforma cji, a gwnie niezmordowany krytyk ciemnych poczyna hierarchw kocielnych, nie zyska szacunku. Zachodni ssiedzi te go pomijali, bowiem uczony kanonik rodem z Tczewa nie by przecie protestantem z przekonania, a ra czej z koniecznoci. Trzeci z wielkich, Jan Rajnold Forster, chocia formalny Polak, zawaszczony zosta cakowicie przez Niemcw i An glikw. Polscy historycy odkry geograficznych - cho nie wszyscy -jako bokiem na niego patrz, majc mu za ze, e wszystkie swoje prace naukowe opublikowa w jzyku nie mieckim czy angielskim. A przecie ju w XVIII wieku jzyk polski nie nalea do tych kodw informacyjnych, przy pomo cy ktrych mona byo trafi na szczyty naukowej kariery. Jednym sowem - nie mia Tczew szczcia do swoich wybitnych. Nie dosy, e przeszkadzay im historyczne za krty", to jeszcze niepokorni, z wasnym zdaniem, stali si ywioem dla pniejszych opisywaczy, mionikw kontro wersji. Prawd mwic: spr mona wywoa wok kadej osoby, ktra chocia raz powiedziaa nie" lub okazaa nie posuszestwo pryncypaom. Wanym jest to, co ludzie ci uczynili dla miasta i dla powszechnej nauki. Wybitni s po to, by si nimi chlubi. Idc przez czas i przestrze Tczewa dobrze nad zdarze niami si zaduma, a sawnych rodakw z miasta z sympati powspomina.
DONAT NIEWIADOMSKI
Wstp
ozena Ronowska jest bezsprzecznie jedn z najcie kawszych indywidualnoci we wspczesnej sztuce i literaturze ludowej. Urodzia si 22 padziernika 1969 roku w Bydgoszczy, jest Pauczank, pochodzi z okolic Barcina i nina, ma wyksztacenie zawodowe, wysza za m za Kociewiaka, ktry zainteresowa j kultur swego regionu. Przez pewien czas mieszkaa w miejscowoci Nowe, a od kilkuna stu lat zamieszkuje w Terespolu Pomorskim, pooonym koo wiecia w woj. kujawsko-pomorskim. Uprawia poezj, malar stwo na szkle i haft artystyczny. Tworzc nawizuje do tradycyj nych haftw kociewskich, ale nie ogranicza si do naladowania, stosuje wasne rozwizania, wprowadza modyfikacje i inno wacje. Spod jej rki wyszed kompletny strj kociewski. Dzieem artystki jest rwnie herb Kociewia. Sztuk ludow zajmuje si od marca 2000 roku. Wiersze powstaj za od roku 2003. Mo na nawet mwi o erupcji poetyckiej, czego wyrazem stay si nader szybko wydane dwa zbiory liryczne: Ogrd wyniony, Pruszcz Gdaski 2004 oraz Soce mej duszy, Pruszcz Gdaski 2006; oba bogato ilustrowane reprodukcjami haftw autorki. Tych zaledwie kilka lat twrczych dopenionych zostao nie zwyk wprost aktywnoci animacyjn w dziedzinie kultury. O szczegach dokona Ronowskiej w tym zakresie pisaem w wymienionych edycjach. Tu dodam, e w cigu dwu nastpnych lat artystka braa nadal udzia w licznych spotkaniach autorskich, na przykad urzdzanych przez Orodek Kultury, Sportu i Rekre acji w wieciu, tamtejsz Bibliotek Pedagogiczn czy Centrum Kultury Zamek" w miejscowoci Nowe. Prowadzia w szkoach zajcia z edukacji regionalnej. Szeroki oddwik w spoecznoci lokalnej i prasie pomorskiej zyskaa wystawa Gdzie mieszka wity spokj (wiecie 2006), na ktrej wystpia z Zygmuntem Bukowskim. Ponadto naley wspomnie o jej uczestnictwie w Midzygminnym Konkursie Recytatorskim i Plastyczno-Fotograficznym w Warlubiu (2006, 2007) oraz o autoprezentacji na Midzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym w Kajpedzie, sucym m.in. realizacji projektu Wzmocnienie tosamoci kul turowej obszaru przygranicznego w Tczewie i Kajpedzie (2006, 2007). Tam Ronowska prowadzia kociewski warsztat hafciarski, a jej mistrzowskie pokazy cieszyy si niezwykym zainteresowa niem publicznoci. W dniu 24 czerwca 2006 roku pisarka zostaa przyjta do Sekcji Literatury Ludowej Stowarzyszenia Twrcw Ludo wych. W prestiowym Oglnopolskim Konkursie Literackim im. Jana Pocka, rozpisywanym od 2006 roku w formule otwar tej, zarwno dla czonkw STL, jak i pisarzy w nim niezrzeszonych, zdobya dwukrotnie wyrnienia w dziedzinie poezji - w 2006 roku za wiersze Pod prawie wasnym niebem i niwa, a w 2007 za zestaw (w tym za liryk Pocaunki ptaka namitno ci). Wyrnienia uzyskaa rwnie w V Konkursie Poetyckim Bory sowem malowane", zorganizowanym przez Borowiackie Towarzystwo Kultury w Tucholi (2007) oraz w Konkursie Poetyckim Zagbiowski Pegaz" (Bdzin 2007). Utwory jej zamieszczono w pokonkursowych edycjach: pockowych" - Odejd a po mnie pie zostanie (Lublin 2006), Odnajd wieczno w kroplach rosy (Lublin 2007) i tuchol-
KMR
47
skiej" - Bory sowem malowane (Tuchola 2007). Ponadto dru kowaa m.in. w Twrczoci Ludowej". Tam te zaprezentowano jej sylwetk w ramach przedstawienia nowych czonkw STL (zob. 2006, nr 1-2, s. 29), a ona sama opublikowaa obszer ne sprawozdanie pn. Xspotkania ze sztuk ludow Kociewia (2006, nr 3-4, s. 66-67), traktujce o konkursie Wspczesna Sztuka Ludowa Kociewia, organizowanym co dwa lata przez Galeri A" Starogardzkiego Centrum Kultury w Starogardzie Gdaskim. Plany twrcze artystki zostay docenione przez ministra kul tury i dziedzictwa narodowego, co zaowocowao udzieleniem procznego stypendium w 2007 roku. Niejako stale jej udzia em staje si Nagroda Marszaka Wojewdztwa Kujawsko-Po morskiego, przyznawana w Konkursie Aktywnoci Artystycznej Twrcw Ludowych (2006,2007). Zarzd Oddziau Gdaskiego STL im. dra Longina Malickiego uhonorowa za j dyplomem za wieloletnie upowszechnianie kultury i sztuki ludowej Pomorza oraz za uczestnictwo w XXV Plenerze Twrcw Ludowych i Ma larzy Amatorw w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym (Starbienino 2007). W wierszach Ronowskiej zamieszczonych w najnowszym zbiorze, zatytuowanym W rumiankowej dolinie, zwraca uwa g ogromna wi uczuciowa z najbliszymi, niezmiernie silna spjnia rodzinna. Przebija to chociaby z penych serdecznoci portretw poetyckich babci, ojca i mamy. Posta babci emanuje nie opisan wprost dobroci. Ojcu przypisana zostaa pracowito i niemal misyjne realizowanie si w czynie agrarnym, powice nie dla rodzcej, utrzymujcej ycie ziemi. Matka jawi si z kolei jako opiekunka, rkojmia bezpieczestwa, istota przedkadaj ca nad wszystko obowizki domowe. Bardzo rodzinne i zarazem osobiste, niemieszczce si w konwencji liryki roli, s wiersze oddajce uczucia macierzy skie. Promieniuje z nich bezmiar ciepa matczynego, wnikli wie zarysowano stany przedporodowego oczekiwania i rado pync z narodzin. Autorka w formie wzruszajcych wyzna ukazuje gbok jedno rodzicielki i dziecka. Macierzystwo jest wedug niej aktem nadajcym sens yciu, czynicym je w peni wartociowym; nie bez znaczenia jest te, e w wymia rze ludzkim matka powtarza dzieo stworzenia. Z rodzin cz si ponadto przywoywane z pamici i do kumentowane literacko obrazy dziecistwa i modoci. Czas miniony i odpowiadajc tamtej porze przestrze postrzega po etka w kategoriach niezmiernego pikna i pierwotnej harmonii. Pragnie chocia mylowo, przy pomocy wierszy, odbudowa wczesn szczliwo, odtworzy niegdysiejsz symbioz midzy przyrod i ludmi. Tskni za idylliczn przeszoci, a doznanie to nasyca jej liryki wspomnieniowe nieukojon nostalgi. Inne utwory osobiste odnosz si do stanw emocjonalnych podmiotu autorskiego. Ich mocno spsychologizowane treci ilustruj niepokoje pisarki, ktre niekiedy maj nader konkretne przyczyny, cz si zwaszcza z koszmarem przebytej niedawno choroby. To dowiadczenie wci budzi strach, obaw przed na wrotem okrutnego cierpienia, ale moemy zarazem zobaczy, e poetka walczy z czarnowidztwem, a szukajc rde opty mizmu odwouje si do Boskiej opieki i uniwersalnych wartoci sztuki. I moe wanie dlatego wierszy o zakroju pesymistycz nym jest w tej edycji znacznie mniej ni w dwu wczeniej szych tomikach. W edycji spotykamy take niemao utworw, ukazujcych wraliwo autorki wobec ludzkich dramatw i tragedii. Mwi o tym midzy innymi wspczujce przekazy o dziecicej sa motnoci, zniewalajcej fizycznie staroci oraz o polegych pod
ziemi grnikach z Halemby". Prcz tego poetka pitnuje dzi kie" reguy funkcjonowania wspczesnego wiata, wywo ujce niepewno jutra, zmuszajce do bezsensownej pracy i wegetacyjnego trwania, co unicestwia moliwo indywidual nego rozwoju. Z kolei w wierszach nawizujcych do aktual nych spraw spoecznych i politycznych pojawiaj si akcenty krytyczne wobec zjawiska wymuszonej przyczynami ekono micznymi emigracji zarobkowej. Okazuje si, e nastpstwem takiego wyjazdu nie jest sukces materialny, lecz poczucie wyobcowania na obczynie, tsknota za krajem ojczystym i groba utraty tosamoci. Problemem rdzennie rodzimym wy daje si za nierozliczenie totalitarnej przeszoci ustrojowej, skutkujce upadkiem wartoci i relatywizacj prawd moral nych. Cele literatury w stosunku do tak postrzeganej i ocenianej rzeczywistoci s zdaniem Ronowskiej oczywiste. Ma ona przede wszystkim suy wyraaniu protestu przeciwko zu, obojtnoci, wyzyskiwaniu i ponianiu czowieka. Tytu edycji i zawarte w niej ilustracje dobitnie wiadcz, e wyobrania poetki znajduje nieustannie inspiracje w natu rze i e ta sfera jest rwnie poczesnym tematem jej utworw. Autorka skupia si szczeglnie na przedstawieniach przyrody wiosennej i jesiennej, uwydatniajc waciwe tym porom roku procesy odradzania si i zamierania wiata rolinnego. Czuje zarazem ogromn sympati wobec swego biologicznego rodowiska ycia. Portretujc natur wskazuje na koegzysten cj jej pierwiastkw. Wydobywa te ich jakoci duchowe, od krywa przejawy sacrum w przestrzeni materialnej i w ramach zabiegw literackich uczowiecza wybrane twory przyrody. W ten sposb wprowadza t rzeczywisto w krg ludzkich do wiadcze i po czci rzutuje w wymiar metafizyczny. Dostrzega przy tym regionalne swoistoci uksztatowania natury, stanowice o oryginalnoci maej ojczyzny" kociew skiej, na przykad jeziora. A w niektrych wierszach odsania mocno ugruntowane w kulturze i literaturze przeciwstawie nie: wie - miasto. O wartoci wsi way gwnie w jej utworach przyjazna czowiekowi przyroda, zapewniajca spokojne, har monijne bytowanie. Miasto okrelajnatomiast chore od skae pejzae i uciliwy zgiek. Bogato w tym tomie, jak i w caej liryce Ronowskiej, jawi si erotyki. Pulsuj one namitnociami i podaniem zmyso wym. Pisarka nie obawia si miaego portretowania zblie cielesnych i w tym zakresie znacznie poszerza granice intymnoci w swojej poezji i literaturze ludowej. Mwic o mioci wielokrot nie zaskakuje odkrywczoci zwaszcza oryginalnymi, opar tymi na nieszablonowych zestawieniach, przenoniami. W ten sposb seksualizm kryje za zasonami konceptw poetyckich, a ostro pewnych uj agodzi jeszcze odniesieniami do wiata przyrody. Natura u niej niemal stale towarzyszy kochankom i uycza swych zasobw do zobrazowania dziejw ich mio ci. W sumie dziki inwencji twrczej i gustowi estetycznemu, a take dziki szeroko wykorzystywanej przyrodzie, autorka nie popada w przyziemno ani w trywialno. Przeciwnie, w jej erotykach jest duo taktu, a nawet delikatnoci. Zauwaamy te ekstatyczno i przewiadczenie, e kobieta peni ycia moe osign poprzez psychofizyczn spjni z mczyzn. A ju zu penie zasadnicze dla zrozumienia istoty erotykw Ronowskiej jest uprzytomnienie sobie, e spotykamy si z mioci mae sk- uczuciem sankcjonowanym sakramentalnie. W publikowanym zbiorze wyrniaj si oprcz tego suge stywne emocjonalnie i zasobne treciowo liryki boonarodze niowe. W duej mierze maj one charakter rodzinny i obyczajowo-obrzdowy, wyraajznamienny dla tego przeomowego czasu
KMR
witecznego nastrj radoci. Ale poetka ukazuje te wczesne uniesienia pobonosciowe i przygotowania duchowe, czynione w trakcie wypatrywania przyjcia Zbawiciela. Samo wcielenie Syna Boego w ksztaty ludzkie zostaje za przez ni wprowa dzone, zgodnie z rodzim tradycj pod przysowiow strzech wie niacz. W chacie chopskiej, przy ognisku domowym, niknie dystans midzy Odkupicielem a czowiekiem, rodzi si cakowite zawierzenie religijne. Innych wierszy o tematyce typowo religijnej jest stosunkowo niewiele. S za to wane mylowo i wielowymiarowe znaczeniowo. Na przykad, wiersz powicony Janowi Pawowi JJ ma wydwik kultowo-upamitniajcy i zarazem moralno-pouczajcy. Przypo mnienie Ojca witego dokonuje si rwnie w strofach o zakroju modlitewnym, w ktrych poetka prosi o si woli, umoliwiaj c zachowanie tosamoci osobistej i narodowej. Szczeroci tchn religijne wyznania wiary a perspektyw eschatologiczn krel utwory, mwice o poegnaniu w chwili ostatniej" z kra in ojczyst i najbliszymi. ywioem liryki Ronowskiej jest ponadto refleksyjno, wyrana zwaszcza w tekstach autotematycznych. Pisarka zastanawia si chociaby nad istot i doniosoci aktu twr czego, pojmujc go jako wzniose przeycie duchowe i przejaw aski nadprzyrodzonej. Uznaje wag sw jako nonikw my li. Docenia te rang wyobrani, zaznaczajc, e sowa naley uwolni z oglnych zasobw leksykalnych i wasnego repertu aru, a nastpnie swobodnie ksztatowa w figury poetyckie. Wedug niej literatura winna rwnie uzewntrznia uczucia, wypowiada" osobowo autorsk i ustanawia nowe wiaty nad realn rzeczywistoci. Powstae w cigu kilku lat trzy tomiki Ronowskiej maj si Roman Landowski, Tczew w czasie i przestrzeni, Kociewski Kantor rzeczy podobne upostaciowanie stylistyczne i profil znacze Edytorski, Tczew 2008, form. 17 x 24 cm, s. 416, op. tw ii. niowy. Ale porwnujc kolejne edycje mona bez najmniej szego trudu dostrzec postpujc dojrzao intelektualn i biego warsztatow autorki. Zwraca przede wszystkim uwag sprawno w formuowaniu myli i uzewntrznianiu przey. Wiksza jest refleksyjno. wiat jawi si gwnie po przez zmysy, co skutkuje wyjtkowo plastycznymi obrazami. Pisarka cakowicie panuje nad oszczdnie dozowanym so wem, posuguje si wierszem wolnym, bezrymowym, stosuje ekspresyjn metaforyk, zbudowan na nieoczekiwanych, in trygujcych skojarzeniach, i rysuje niezwyke odniesienia sym boliczne. Z innych rodkw poetyckich przywouje midzy innymi personifikacje, porwnania, metonimie, elipsy i zoe nia wyrazowe. Z niecierpliwoci bdziemy oczekiwa kolejnego zbiorku lirycznego tej nietuzinkowej poetki z Kociewia.
We mgle
W objciach mgy Cay wiat Zdaje si Maym pisklciem Otulonym W biae pierze
Boena Ronowska, W rumiankowej dolinie, Bernardinum" Pelplin, 2008, form. 17 x 21 cm, s. 168, opr. tw., ii.
W nastpnym numerze
midzy innymi:
Kazimierza Denka
Tadeusza unknera
Czesawa Glinkowskiego
Marii Pajkowskiej-Kensik