You are on page 1of 299

Od podwody do czoga

Stanisaw Maczek

Spis treci
Przedmowa autora do drugiego wydania ............................................................................................... 3 Przedmowa .............................................................................................................................................. 4 Cz I Lata sielskie - anielskie................................................................................................................. 6 Wstp i kilka sw o sobie ................................................................................................................... 7 Wyprawa na Chyrw ........................................................................................................................... 9 Lotna Kompania powstaje i staje si uyteczna ................................................................................ 14 Wycig lotnej do Zbrucza................................................................................................................... 17 Bez wasnego oddziau ...................................................................................................................... 21 Baon Szturmowy 1 Dyw. Kawalerii im. kpt. Maczka ......................................................................... 24 Cz II Niewyszumiaa modo ........................................................................................................... 29 Obejmuj dowdztwo 10 Brygady Kawalerii .................................................................................... 29 Wybuch wojny. Bitwa Brygady w Beskidzie Wyspowym .................................................................. 32 Dunajec, Wisoka, San - etapami naszego odwrotu .......................................................................... 45 Osona Lwowa i obrona Lwowa. 12.IX-17.IX. .................................................................................... 52 Wgry ................................................................................................................................................ 61 Kampania francuska - okres organizacji ............................................................................................ 64 Kampania francuska - Front .............................................................................................................. 70 Wdrwka wrd wojsk niemieckich ................................................................................................ 75 Wydostanie si z Francji .................................................................................................................... 79 Cz III Wiek dojrzay ........................................................................................................................... 83 Powstanie pierwszej polskiej dywizji pancernej................................................................................ 83 Inwazja - Operation Totalise i Tractable ..................................................................................... 98 Nareszcie przerwanie si ................................................................................................................. 104 Zamknicie worka Falaise ............................................................................................................ 107 Kryzys bitwy ..................................................................................................................................... 111 Resum bitwy .................................................................................................................................. 116 Od Sekwany do Kanau Gandawskiego. Pocig ............................................................................... 122 Od Gandawy do Terneusen ............................................................................................................. 127

Operacja wyprowadzajca w obszar Bredy ..................................................................................... 130 Akcja bezporednia na Bred. Dojcie do Mozy. Zajecie Moerdijk. ................................................ 133 Zima w Bredzie ................................................................................................................................ 138 Jata - uk Triumfalny ...................................................................................................................... 144 Na niemieckiej ziemi. Koniec wojny ................................................................................................ 149 Non omnis moriar............................................................................................................................ 159 Cmentarze polegych onierzy I dywizji pancernej............................................................................. 164 Szkice ................................................................................................................................................... 166 Ilustracje .............................................................................................................................................. 169 LISTA ONIERZY ODZNACZONYCH ..................................................................................................... 206 ONIERZE 10 BRYGADY KAWALERII ZMOTORYZOWANEJ ODZNACZENI ZA KAMPANI 1939 R. W POLSCE............................................................................................................................................. 206 ONIERZE 10 BRYGADY KAWALERII PANCERNEJ ODZNACZENI ZA KAMPANI WE FRANCJI 1940 R. ......................................................................................................................................... 214 ODZNACZENIA FRANCUSKIE ........................................................................................................ 217 ONIERZE 1 DYWIZJI PANCERNEJ ODZNACZENI ZA KAMPANI WE FRANCJI, BELGII, HOLANDII I NIEMCZECH 1944-5 ..................................................................................................................... 218 ODZNACZENIA PASTW SPRZYMIERZONYCH ............................................................................. 285

onierzom moim z lotnej, szturmowego, 10 brygady kawalerii i I dywizji pancernej ksik t powicam. Autor

Bo kto siedzi w Ojczynie i cierpi niewol, aby zachowa ycie, ten straci Ojczyzn i ycie; a kto opuci Ojczyzn, aby broni wolno z naraeniem ycia swego, ten obroni Ojczyzn, i bdzie y wiecznie. A. Mickiewicz. Ksigi pielgrzymstwa polskiego

Przedmowa autora do drugiego wydania

W pierwszym wydaniu Od podwody do czoga podaem onierskie sprawozdanie z dziaa naszych tak w kraju, jak i na obczynie. Nakad pierwszego wydania przez firm Tomar w Edynburgu i jej wydawc p. Antoniego Herbicha jest ju od dawna wyczerpany. Obecne drugie wydanie nakadem Orbisu dotrze do rk czytelnikw w czterdziest rocznic walk Pierwszej Dywizji Pancernej o wyzwolenie Europy. Wdziczny jestem Orbisowi, e dziki niemu moje wspomnienia znajd znw chtnych czytelnikw w kraju i na Zachodzie. Chciabym, by mode pokolenie Polakw znao prawdziw histori walki wojsk polskich na obczynie o wolno i niepodlego narodu polskiego, ktra, mimo e nie ma ostrego strzelania trwa nadal.

Przedmowa
Wydarzeniem s te wspomnienia wojenne jednego z najtszych polskich dowdcw drugiej wojny wiatowej, twrcy i dowdcy pierwszej lotnej kompanii na podwodach w zaraniu naszej niepodlegoci, pierwszego dowdcy jednostki pancerno-motorowej w wojsku polskim w przededniu ostatniej wojny, w kampanii wrzeniowej i francuskiej, pierwszego dowdcy naszej pierwszej dywizji pancernej w wyzwoleczej kampanii we Francji, Belgii, Holandii, w zwyciskiej ofensywie kocowej na Wilhelmshaven. Jake bogaty ten zawd wojskowy modego Polaka chorwackiego pochodzenia, akademika lwowskiego, polonisty filozofa (ze szkoy Twardowskiego), ktrego mobilizacja austriacka wyrwaa z szeregw naszego Zwizku Strzeleckiego i zamienia w Strzelca tyrolskiego z doborowego puku Kaiserjger. Daa mu w wyniku znakomit cho tward szko przez lata wojny grskiej, wymagajcej w najwyszym stopniu energii fizycznej i moralnej, zrcznoci, wytrzymaoci, przytomnoci umysu, sztuki wyzyskania terenu, rzutkoci, odwagi osobistej i dowdczej, inicjatywy na kadym szczeblu. A tej inicjatywy, od razu powanie wykraczajcej poza zwyke ramy jego stopnia nigdy nie zabraknie modemu oficerowi-intelektualicie, gdy z upadkiem Austrii znajdzie si byskawicznie w szeregach powstajcego wojska polskiego, poszukujc od razu okazji by bi si za ukochany Lww. Co uderza w jego yciu wojskowym, to niestrudzona praca myli wci zczona z wol walki, nie sabnc w najkrytyczniejszych sytuacjach, w ktrych niejednokrotnie natchnienie przychodzio mu z pomoc. Ale ksika ta to nie tylko pamitnik wietnego i szczliwego onierza, ktry nigdy humanist by nie przesta. Jest od pocztku do koca relacj doskonaego znawcy wojskowego rzemiosa, ktry zagadnienia nowoczesnej wojny nie tylko do gruntu przemyla, ale i eksperymentowa od modoci. Sam tytu: Od podwody do czoga zawiera w sobie pewn syntez: poszukiwanie uparte jedynej drogi do zwycistwa w nowoczesnej wojnie, zaskoczenia przez poczenie szybkoci z potg dziaania - zatem w warunkach polskich 1918 r. z si ogniow broni samoczynnej przy osonie strzelcw. Wtedy z braku motorw improwizuje por. Maczek lotn sw kompani na podwodach i pokazuje, czym moe by taka jednostka przez zwikszon szybko ruchw i spotgowan energi bojow, skoro wchodzi w walk nie utrudzona marszami. Po tej kompanii przychodzi jego batalion szturmowy take na wozach, w ramach 1. dywizji kawalerii. Myl ta sama, ktra si w teje kampanii zaznaczy w zagonie samochodowym na Kowel; ale bdzie to improwizacja dorana. Idzie o stworzenie jednostek szybkich staych, o wielkiej sile dziaania. Przyszo w tym wskazuj Liddell Hart (1927), Fuller (1928), De Gaulle (1934), Sikorski (1935). Wyrastaj wielkie jednostki szybkie

i pancerne w Niemczech i w Sowietach. A gdy wreszcie utorowaa sobie i u nas drog myl powikszenia szybkoci kawalerii przez jej zmotoryzowanie a jej potgi dziaania przez czogi i stworzenia kawalerii pancernej, na tego wietnego piechura pada wybr jako dowdcy pierwszej takiej jednostki zmotoryzowanej z przydaniem czogw; jemu przypado zademonstrowa stawiajc czoo caemu XXIII korpusowi pancerno-motorowemu nieprzyjaciela, jak wielk rol, niewspmiern ze stosunkiem si obustronnych moga bya odegra w tej kampanii nasza bitna i liczna kawaleria, gdyby obok tej 10 brygady kilka innych zdoano w por zmotoryzowa i upancerni. A ju bya jakby ostrzegawcza ksika Guderiana: Achtung - Panzer!. Swoim i obcym mwia; tej potdze nic si nie oprze. Maczek pokaza, e mona szczupymi siami skutecznie j szachowa.

Cudownym by zbieg okolicznoci, dziki ktremu gros brygady Maczka znalazo si po przejciu granicy na Wgrzech, stamtd wywdrowao szczliwie do Francji, tutaj cznie z wyewakuowanymi oficerami i szeregowymi formacji czogowych stanowio mocn podstaw do sformowania dywizji pancerno-motorowej. W samych pocztkach jej tworzenia, gdy ostatnia wielka bitwa o Francj braa obrt krytyczny i dano od nas wprowadzenia tej dywizji w akcj z alternatyw: oddania wieo otrzymanego sprztu i broni dla jednostki francuskiej, gen. Maczek z nieomylnym swym instynktem onierskim znalaz wyjcie - sam poszed do walki z reprezentacyjnym niejako, kombinowanym oddziaem i zaznaczy krwawo udzia swej brygady. Jej gros i trzy bataliony czogw zostay na tyach i cho bez sprztu, znalazy si w Wielkiej Brytanii. A pniej, pojedynczo czy grupkami docza zaczli ci spod Montbard, i cudem prawdziwym sam genera po nowym epizodzie swej Odysei, o ktrym daje pasjonujc opowie.

Grunt e byo z kogo stworzy mocne kadry dywizji pancernej w W. Brytanii. Brakowao dwch rzeczy do istotnych: udzi i sprztu. Tymczasem wobec grocej inwazji trzeba byo wej jako penowartociowe jednostki bojowe w skad si majcych broni tej wyspy. Wszystko musiao si zamieni w brygady i bataliony przewoonej piechoty, w skadzie 1 Korpusu W.P., zanim napyw sprztu nie pozwoli na przejcie do pierwszej fazy motoryzacji, a wreszcie, zim 1941, ukazay si pierwsze czogi, dosownie jako nagroda dla naszych spieszonych czogistw za doskona postaw oniersk. Odtd szybko dojrzewa koncepcja naszej dywizji pancernej - dowdca korpusu patrzy na postpy w tym kierunku z uczuciem, e to si dokonuje rzecz wielka a zarazem i z niepokojem, e ten aroczny noworodek cay korpus pochonie. Pochania istotnie zgodnie z etatami gros elementu kadrowego i specjalistw, a gdy zawiody rachuby na wydobycie z Rosji niezbdnego onierza na uzupenienie, pochon w kocu i same bratnie oddziay. Ale dojrzaa w cigu trzech lat dywizja tak wywiczona, zyta i zgrana, jakby si skadaa nie z onierzy tuaczy cudem tu pozbieranych, ale ze starego, zawodowego regularnego wojska, wyposaona w sprzt tak potny, jak marzy sobie przed laty w odwanej ksice Vers larme du mtier pukownik de Gaulle. I taki by na jej czele dowdca, jakiego wyobraa sobie wtedy - nie w odlegym, gbokim schronie przy lampce naftowej czekajcy na zestawienie wiadomoci, ale sam na polu walki, bezporednio, osobicie j prowadzcy dodajmy, e jak Maczek pod Falaise z czogu dowodzenia, gosem - a w nocy picy w wygrzebanym pod czogiem dole.

Cao ksiki napisana jest porywajco. Ale kampania w Normandii przedstawiona przez gen. Maczka to fragment epopei. Tylko e roi si on od tak rzeczowego, prozaicznego pozornie materiau jak numery korpusw i dywizji niemieckich, z ktrymi nasza pancerna musiaa przez trzy dni prowadzi samotnie walki na wszystkie strony, liczby czogw i dzia zniszczonych, jecw wzitych -

i liczby strat wasnych, cikich, wielokrotnie mniejsze od niemieckich: za kadego onierza polskiego zabitego lub rannego pod Falaise paru Niemcw byo w niewoli, a drugie tyle zabitych czy rannych. By w tym zadziwiajcy zbieg okolicznoci, e to polskiej dywizji przypado by - jak wyrazi si marsz. Montgomery - korkiem zatykajcym butelk z Niemcami - ale byo moe i przewidywanie, e ten polski korek cay ich napr wytrzyma. A by i inny zbieg okolicznoci: e wrd dywizji niemieckich, potrzaskanych tu przez nasz dywizj pancern - bya 2 dywizja pancerna, z ktr bia si brygada Maczka pod Wysok w pierwszych dniach kampanii wrzeniowej. Odwet by jednak nie tylko na niej i na kilku innych - elicie niemieckiej broni pancernej. To by punkt, w ktrym rozstrzygay si losy kampanii na Zachodzie. I w tym wanie punkcie bro polska odniosa druzgocce zwycistwo.

Podobnie jak generaowi Andersowi, zwyciscy pod Monte Cassino, tak i generaowi Maczkowi, zwyciscy pod Falaise, zarzucaj niektrzy w Kraju i na emigracji, e wojska swego nie szczdzili w tych i innych bitwach. Straty w dywizji gen. Maczka byy due, bolesne, ale nie wiksze ni, w dywizjach sprzymierzonych, a pomszczone sowicie. A na teori wojny bez naraania si na straty daje on dobitn odpowied. Istotnie, nie wolno cofa si przed perspektyw strat, gdy nie tylko honor narodu naszego w grze, ale sprawa nasza, ktr tylko czyn onierski utrzymywa na powierzchni. A nie wypenienie zadania aby strat nie ponie byoby zatraceniem tych ogromnych wartoci moralno-politycznych, ktre wytworzya Polska walczca w Kraju i na obczynie. Genera Maczek widzia to z przedziwn jasnoci i szed po tej linii bez wahania - jak tego Kraj od nas oczekiwa i da. A do uroczystej chwili, gdy uczestniczy w akcie bezwarunkowej kapitulacji Niemcw, a dywizja jego zostaa wyznaczona do zajcia Wilhelmshaven. Ten triumf onierza nie by triumfem sprawy polskiej. Pierwsza dywizja pancerna przestaa niebawem istnie. Ale y bdzie zawsze w miujcym wspomnieniu narodu. I nie tylko Polakw. Wraz z jej dowdc, przy kocu jego ksiki, odbywamy dwukrotnie jej drog przez Francj, Flandri, Holandi - raz wrd walk, drugi raz szlakiem cmentarzy onierskich i wiernej pamici ludnoci miast i miasteczek przez t dywizj kiedy oswobodzonych - i wdzicznoci przekazywanej tam ju nastpnym pokoleniom. Jest to wspaniaa karta naszych dziejw, nie tylko wojskowych. Pamitnik ten jest cennym rdem historycznym i historyczn powieci niekaman w niczym. Tym wicej e jest pisany z gbok mioci tej swojej dywizji, z prawdziwie bratnim uczuciem dla swych towarzyszy broni kadego szczebla, wdzicznoci dla kadego kto dopeni powinnoci, uznaniem kadej zasugi, wyrozumiaoci dla bdw, szczer sympati dla sprzymierzonych, przeoonych i kolegw brytyjskich i kanadyjskich. Raz tylko znajdzie si tu zgrzytnicie zbami. Bardzo zrozumiae. Pisa to onierz z dusz dowdcy, kochany przez swych onierzy, gorcy Polak i dobry, szlachetny czowiek. Nieche ten raport z jego onierskiego zawodu zoony narodowi znajdzie si w rku tysicy Polakw. Gen. M. Kukiel

Cz I Lata sielskie - anielskie

Wstp i kilka sw o sobie


Od podwody do czoga! - Tak! Od wozu drabiniastego, zaprzgnitego w silne konie w latach 1919/20, przewocego 6-ciu do 8-miu morowych chopakw, uzbrojonych w kb i granaty rczne - ponad wszystko w ochot do walki. Poprzez pciarwki i ciarwki samochodowe, przewoce kada kilkunastu niemniej morowych uanw czy strzelcw konnych w roku 1939 - ale ju z bogatym dodatkiem broni przeciwpancernej i lekk okras czogw lekkich i artylerii - a do cikiej, ale jak szybkiej i zwrotnej dywizji pancernej w latach 1944/45 z jej Cromwellami i Shermanami, niszczycielami czogw i sextonami artylerii samobienej! Oto na przestrzeni jednego wierwiecza od 1919 do 1945 roku przeycia wojenne onierza polskiego w jednostkach, ktre mona by obj wspln nazw jednostek szybkich, w ktrych szybko i ruchliwo bya zaoeniem, a sia dezyderatem i deniem, zanim si zrealizowaa w ostatnim etapie. Czy naprawd bya taka prosta linia rozwojowa - podwoda - samochd - czog? Chyba nie! Na tak jednak lini najatwiej mi nawiza moje wspomnienia osobiste, ktre tak czsto staj si wspomnieniami oddziau przeze mnie dowodzonego, e nieraz trudno je rozgraniczy. Moe nie najbardziej bahym szczegem dla mych wspomnie jest, e urodziem si w Maopolsce Wschodniej, w powiecie lwowskim, fakt, ktry nada duo kolorytu moim przeyciom wojennym w latach 1918/20 i 1939 r. Ksztatowaa mnie, mj charakter, moj mentalno, a nawet poniekd i moj sylwetk oniersk ta sama rzeczywisto przedwojenna przed rokiem 1914 i potem lata wojny do 1920 roku. Ta sama rzeczywisto w Maopolsce, ktra urabiaa rwnolegle typ akademika lwowskiego i krakowskiego, typ przyszego legionisty i typ oficera rezerwy armii austriackiej. Z tej samej awy szkolnej czy uniwersyteckiej - jeden znalaz si w legionach - drugi w c.k. austriackim puku. Wychowaa nas ta sama wielce patriotyczna i prna atmosfera uczelni wyszych i rednich zakadw naukowych w Maopolsce, to samo rozczytywanie si najpierw w Sienkiewiczu, a potem w mistrzach Modej Polski: Kasprowiczu, Wyspiaskim, eromskim i innych. I jak przez chorob wieku dziecinnego przechodzilimy wszyscy od Skrzetuskiego do Kmicica, od Judyma do Rozuckiego itd. eby jeszcze bardziej zagmatwa obraz mej sylwetki, oto jako student uniwerku lwowskiego (mwilimy suchacz) odbyem przeszkolenie i pierwsze wiczenia w Zwizku Strzeleckim i tylko z powodu przedwczesnego powoania mnie do armii austriackiej nie dostaem si do legionw, ale zostaem strzelcem tyrolskim. 4 lata studiowaem na Uniwersytecie Lwowskim filozofi cis pod kierownictwem duej miary pedagoga prof. Twardowskiego i polonistyk u profesorw Bruchnalskiego i Kallenbacha. Dla polonisty pracowaem nad filozofi Sebastiana Petrycego, filozofa XVII wieku, ktry przekadajc na jzyk polski Platona i Arystotelesa, przekad opatrywa na marginesie obszernym komentarzem. I komentarz ten, mimo przemonego wpywu w. Tomasza z Akwinu, odsania wiele oryginalnych myli naszego polskiego filozofa. Ale, eby wyowi te byski oryginalnoci, trzeba byo dla porwnania przedrze si przez grek Platona i Arystotelesa i acin Tomasza z Akwinu. Ogrom benedyktyskiej pracy! Gdy oddaem t prac w seminarium prof.

Kallenbacha, podczas dyskusji nad ni, gdy tezy me byy sprzeczne z pogldami jedynie wtedy drukowanej pracy prof. Stanisawa Kota o Petrycym, miaem po mej stronie dwch kolegw, pniejszego prof. Wacawa Komarnickiego, zmarego w Londynie po wojnie i dra Wodzimierza Jampolskiego, mego serdecznego przyjaciela, redaktora Kuriera Lwowskiego, rozstrzelanego przez Niemcw we Lwowie w 1943 roku. W roku 1913/14 pracowaem gwnie w seminarium prof. Twardowskiego nad tematem z zakresu psychologii uczu: Wyraz uczu w literaturze. Do oryginalne przygotowanie dla przyszego oficera i dowdcy rnych szczebli na wojnie jednej i drugiej? Pierwsz wojn wiatow przetrwaem sportowo i z pewnym rozmachem w formacjach wysokogrskich i narciarskich puku tyrolskiego, w ktrym w miar postpu wojny, coraz mniej byo tyrolczykw, a coraz wicej bliskich mi pokrewiestwem krwi Kroatw. Dziadek mj by pochodzenia kroackiego. Byem w moim batalionie jedynym oficerem Polakiem - nie wolno mi wic byo by najgorszym - mnoyy si wsteczki odznacze, ale i roso dowiadczenie w walkach grskich. Do koca mej suby wojskowej byem szczliwym, gdy teren na mapie zaczyna si gmatwa i czerni warstwicami - najlepiej mi si wtedy wojowao. Przydao mi si to i na Podkarpaciu w 1918/19 roku i na Podhalu w 1939, a nawet pod Falaise w 1944. A z polskim problemem, ju nie abstrakcyjnym, zetknem si z powrotem dopiero na wiosn 1918 r., podczas 3-miesicznego urlopu na dokoczenie mych studiw uniwersyteckich. Ju zaczynaa si rysowa budowla, zwana monarchi austro-wgiersk, i kilku modych oficerw w mundurach legionistw i armii austriackiej zebrao si w jednej z kawiar lwowskich z arcywanym zagadnieniem, co i jak na wypadek zaamania si Austrii. By z nami por. Nitman i Felek Daszyski, Hofman i Stark i K. Schleyen i kilku innych, ktrych nie pamitam. Ale urlop mj wczeniej si skoczy ni monarchia austro-wgierska. Do spisku ju nie doczyem, gdy koniec wojny zasta mnie daleko i wysoko, bo ponad 3000 metrw w Alpach austriackich - w puku, ktry wci chcia wygra wojn dla Austrii. Dziki zupenemu brakowi wiary w to zwycistwo, a dobremu opanowaniu nart, jeszcze tego samego dnia, w ktrym przysza wiadomo o zaamaniu si frontu na dole, znalazem si w Trydencie i dalej jakim ewakuowanym pocigiem w Wiedniu. Mtne wiadomoci o sytuacji w Maopolsce - pierwsze odgosy walk we Lwowie i przesadzone wieci o trudnociach wydostania si z Wiednia na wschd radziy przedzierzgn si w cywila. To te zrobiem i poegnawszy si serdecznie z bardzo mi oddanym ordynansem osobistym, ktrego patriotyzm ukraiski wzywa do formacji siczowych - udaem si do Krakowa. W Krakowie chciano mnie wcieli do oficerskiego oddziau pilnujcego magazynw, gdy na razie nie formowano oddziaw frontowych - po prostu z braku szeregowych, gdy oficerw byo pod dostatkiem. Chc si dosta do walczcego Lwowa, do mego Lwowa, a gdy linia Przemyl-Lww jest przecita przez Ukraicw - prbuj dosta si od poudniowej strony przez Podkarpacie. Tote dzie 14 listopada zastaje mnie w dugim ogonku oficerw do raportu dowdcy garnizonu Krosno. Wszyscy uszeregowani wedug rangi: kapitanowie, porucznicy, podporucznicy, podchorowie - a na szarym kocu ja, wprawdzie ju oberleutnant wedle ostatnich mianowa listopadowych, ale w cywilnym ubranku. Siwy pukownik Swoboda przechodzi od jednego do drugiego, wysuchujc niekoczcej si litanii; ten prosi o przydzia do Krosna, tamten o urlop, o superrewizj itd., a do mnie, proszcego o przydzia do formacji odchodzcej najprdzej na odsiecz Lwowa. Na to z jowialnym umiechem

chwyta mnie pukownik w ramiona, mwic: wreszcie mam dowdc kompanii odsieczy - gotowej do odmarszu, ale dotychczas bez dowdcy. Jeszcze tego samego dnia obejmuj dowdztwo kompanii kronieskiej, bo tak si bdzie nazywaa. Co za pierwszorzdnych chopakw w niej zastaem! Podporucznicy i podchorowie: Kulczycki z Krosna i Bartosz z Jasa, obaj z armii austriackiej, legionista ze Szczypirna Czerniatowicz i legionista Szmidt ze Lwowa. A strzelcy? P na p stary onierz z przernych frontw i zdarze armii austriackiej czy legionw, i chopcy nieletni, niedorostki, wprost z awy szkolnej lub spod opiekuczych skrzyde matki. Chopacy z Krosna i Odrzykonia, Potoka i Jasa. By zapa, entuzjazm i gdy rano, witajc si z kompani, a nie znajc dobrze polskich regulaminw i zwyczajw, rzucaem kompanii okrzyk ochota jest - chopcy? - to w gromkiej odpowiedzi ochota jest panie poruczniku byo tyle kapitau zaufania, e na wszystko mona byo si odway z tak kompani. Nic, e poowa nie umiaa uywa sprztu bojowego - nawet adowa karabinu; nic, e taki student inteligent z Krosna, gdy w pierwszym boju wygarn wrcz na kilka krokw z karabinu, to na widok osuwajcego si ciaa rozbecza si na gos i trzeba byo niemal bitw przerwa by go uspokoi; nic, e ubrane to byo poal si Boe, a uzbrojone jeszcze prymitywniej; nic to wobec tej ochoty, tego zapau, ktry zrozumie tylko ten, kto przeywa podobne chwile w tym jedynym listopadzie 1918 roku w Polsce. A w kilka dni pniej, 20 listopada, ruszya wyprawa na odsiecz Lwowa. Ruszya na Sanok, gdzie zczya si z kompani porucznika Bolka Czajkowskiego, kompani, ktra przebia si z broni z Borysawia, w ktrej dusz i sercem by porucznik inynier Szczepanowski, ze znanej polskiej rodziny pionierw przemysu naftowego. Zczya si te z kompani sanock, dowodzon przez oberlejtnanta kawalerii Leszka Pragowskiego, w czarnych salonowych spodniach, gdy wypadki zaskoczyy go na jakim five oclocku w okolicy Sanoka. Z kompaniami tymi przysza caa paka pierwszorzdnych onierzy i dowdcw, ktrzy znajd si potem w mej kompanii lotnej, a potem w baonie szturmowym, jak podchory Zygmunt Zawadowski, wielkiej miary zabijaka, wypadowiec o bujnej ju przeszoci kawalerzysty w legionach, a przedtem wiertacz naftowy na Trynidadzie. Jak ppor. Tyszkiewicz. Jak podchory K. Michalewski, oddany mi onierz we wszystkich formacjach, ktrymi dowodziem - dzi zamieszkay w Detroit, w Stanach Zjednoczonych. Jak podchory Mrwka z Krosna, jak podchory Stradin, Gruzin nie mwicy po polsku, jak wybitni podoficerowie z Haczowa: Kielar, Stepek Szajna, Szponar, Wojtun, Bienia i inni.

Wyprawa na Chyrw
Szczcie onierskie jest od pocztku z nami. W nocy z 20 na 21 listopada na stacj kolejow Ustrzyki Dolne na linii kolejowej Sanok-Chyrw z dwch stron wjedaj 2 pocigi, jeden nasz, z improwizowanym opancerzeniem przednich wagonw, obsadzony przez mych chopakw - drugi ukraiski z batalionem siczownikw i bateri dzia polowych. Chopcy moi, ostrzeeni przez polskich kolejarzy, s szybsi i po krtkiej utarczce, w ktrej kb i rczne granaty wziy po raz pierwszy udzia - pocig ukraiski opanowany, a z nim pierwszy prezent - 4 dziaa polowe oddane naszej grupie. Telegraficznie wezwana obsada artyleryjska z Krakowa, zoona z samych oficerw i podchorych, pozwala za trzy dni uruchomi pierwsz bateri polsk w naszej grupie. Pierwszy sukces dziaa cuda i po szeregu potyczek ju z kocem listopada zdobywamy wze kolejowy Chyrw. Grupa nasza, zasilona batalionem 20 p.p. (cwancygerzy z Matk Bosk - jak nazywalimy we

Lwowie ten puk jeszcze austriacki) uderza w kierunku na Sambor, by jak najprdzej odciy Lww, o ktry nam wszystkim tak chodzi. Gwne natarcie - jakby si to dzi nazywao - prowadzi ten wiey batalion, wsparty t bateri i nasz pancerk, mocno ju podcignit przez wmontowanie na lory dwch dzia i wzmocnienie czciowego opancerzenia w warsztatach kolejowych. Ale batalion z elementem rekruckim utyka w natarciu na Felsztyn, pierwszy przedmiot w drodze na Sambor. Zalega w ogniu artylerii ukraiskiej i dalekich ogni ckm. Coraz dalej do Lwowa - coraz dalej do Sambora, a nawet do tak bliskiego Felsztyna, ktrego kominy dymi poza wzgrzem. Temperament ponosi nas modych dowdcw, ktrym dotychczasowe sukcesy uderzyy jak woda sodowa do gowy. Zbieramy si razem i idziemy do dowdcy, pka Swobody, z nie lada propozycj, a raczej niezwyk prob, by powierzy dowdztwo w rce energiczne i mode. Ja jestem mwc, a por. Pragowski upatrzony na tego dowdc. Pk Swoboda, starszy rang i wiekiem, ktrego wypadki wycigny z emerytury na jakie stanowisko administracyjne w armii austriackiej - czowiek peen patriotyzmu i dobrych chci, ale wstrznity teraz niepowodzeniem akcji, warunkuje sw zgod od tego, jak wikszo oficerw grupy na to si zapatruje. Zwoana odprawa oficerska daje nieznaczn wikszo pukownikowi Swobodzie. Przewaa dua ilo oficerw artylerii, uytych jako obsuga dzia w baterii i ona decyduje. Wobec tego prosz pukownika o energiczne rozkazy do dalszej akcji. Rozkaz jest energiczny, ale tylko w formie i trybie rozkazujcym. Oto to, czego nie dokona cay batalion 20 p.p. - ma wykona teraz jedna kompania kronieska, dotychczas odwodowa. Ale c robi - po tej formie niemal buntu z powodu lamazarskiej akcji - powiedzie, e to przerasta zadanie jednej kompanii? Trzeba paci za pierwsz ch buntu cho z tak szlachetnych pobudek. Zabieram si do wykonania. Zbieram kompani i dyrygujc jeden pluton wzdu toru kolejowego, ktry bdzie wsparty ogniem naszej pancerki, sam reszt kompanii prowadz, ju przesonity zapadajcym zmrokiem, wijc si dolink midzy wzgrzami, z ktrych ukraiskie ckm za dnia tak si nam daway we znaki. Kierunek wybrany jest kompletnym zaskoczeniem dla Ukraicw - jak i natarcie nocne, bezporednio po utkniciu natarcia dziennego. Wychodz atwo na tyy stacji kolejowej przygotowanej do obrony, ale tylko z kierunku Chyrowa. Wzici jecy, 3 ckm, jedno dziao 75 mm przygotowane do strzau na wprost wzdu toru kolejowego. Poszo naprawd atwo, jak bardzo czsto w kryzysach bitwy. Obie strony je przeywaj rwnoczenie i baon ukraiski by w takim samym stanie wyczerpania jak nasz baon 20 p.p. Ale na tym nasz zryw ofensywny skoczy si. Na dugie tygodnie zimowe zalegamy w Chyrowie, trzymajc miasto i klasztor Jezuitw na Bkowicach, gdy Ukraicy siedz naokoo na wzgrzach, walc w nas z dzia i ckm. Tracimy nawet przejciowo Chyrw i znowu go odbijamy, ju jako wzmocniona grupa brygadiera Minkiewicza. Chyrw mia si sta nie tylko punktem przejciowym w marszu na Lww. Sta si dla nas na dugie dni i noce - tygodnie i miesice zimowe - naszym garnizonem, naszymi leami zimowymi, jakby okreli Sienkiewicz, Zbaraem, od czasu do czasu obleganym przez Ukraicw. Jedynie szosa i tor kolejowy na Ustrzyki - Sanok czya nas z polskim zapleczem. Ale czsto zapominao si, e to wojna. Szkolio si naszych ochotnikw i doskonalio w uyciu wszelkiej broni. Nieraz trzask rkm i ckm w wwozie szkolnym zlewa si w jeden ton z seriami

karabinw maszynowych w akcji. A gdy niegi pokryy wzgrze, wrd wiczcych na przeciwstoku narciarzy czsto wybucha pocisk artyleryjski, przenoszcy zabudowania klasztorne. Sielanka jeszcze bardziej udzca wieczorami na kwaterach. Kompania borysawska, kronieska i sanocka nowo stworzona kompania cikich karabinw maszynowych, ktrej byem dowdc zczyy si w batalion strzelcw sanockich, pod dowdztwem por. Skiby, adwokata z Maopolski. Cay baon zakwaterowany by w klasztorze na Bkowicach, na poudniowym skraju Chyrowa. Synny zakad naukowy OO. Jezuitw - dziwnych i nad wiek wyrosych dosta wychowankw, rozmieszczonych plutonami po sypialniach. Oficerowie mieli swoje pokoje, w ktrych peno byo i gwarno przy kartach i kieliszku, przy rozmowach gonych, piewach, muzyce, bo by i fortepian i skrzypce. Nieraz alarm nocny tak nie mczy jak te nocne rodakw rozmowy. Pio si tgo, wszystkie fasony akademickie na wzr korporacji i wojskowe z trzech armii, protegoway ten zwyczaj. Bylimy modzi bardzo modzi! Nie piem tylko wtedy, gdy miaem na oku jak wypraw, wypad czy rozpoznanie, albo gdy w kociach czuem, e co si gotuje. Szanowano t moj abstynencj, bo mimo oficjalnego dowodzenia komp. ckm byem specjalist od cigych wypadw i mir mj ustali si wrd kolegw. Nie wiem, czy to ta atmosfera listopada 1918 r., ktra nas zlepia, czy wsplne przejcia wojenne, ktre pachniay zawsze przygod, nieraz pisan przez wielkie P czy te ycie w kupie, jak w domu akademickim, sprawiy, e koleestwo osigno najwyszy poziom. Pamitam, jak z nieudanej wyprawy, bo i takie si zdarzay, wrciem ostatni i bardzo pno, gdy trzeba byo jakiego naszego rannego wycign z opresji - zastaem skonsternowanych kolegw. Oto jeden z nas, por. Zalewski, dosta nerwowego szoku i powtarza w kko Maczek nie wrci. I gdy przemawiaem do niego i uspokajaem jak dziecko, przez dugi czas dostawaem odpowied - nie - nie, to nie ty - Maczek nie wrci. Ale byy i godziny powane, rozmw i dyskusji niekoczcych si, ktre znowu przypominay mi dom akademicki we Lwowie na oziskiego 1. Problemy zawie roztrzsane przy syku lampki spirytusowej (primusem zwanej) - dla zagotowania wody na herbat. I godziny artystyczne, gdy ktry z nas na fortepianie melodiami wyczarowywa Lww, a por. Czerniatowicz, nasz skrzypek, targa strunami naszej uczuciowoci. On to po wypadzie na Smereczn, skomponowa jaki zlepek kujawiakw, ktry nazwa Smereczna-marsz. Pozytywn stron byo, e poznawalimy si nawzajem - swe wartoci i sabizny - co tak uatwiao potem dobr ludzi do zada i do specjalnych oddziaw. Jedyn form ofensywn pozostay wypady. Raczej pytkie, dorywcze, z garstk mych dobranych, uzbrojonych w rczne granaty, gdy miaem sabo do tej broni, hukiem i efektem atwo stwarzajcej zaskoczenie. Wypady, by wzi jeca, usun jaki dokuczliwy karabin maszynowy, by niepokoi, by udawa siy, ktrych nie byo. Pamitam jeden z takich wypadw o formie i zasigu gbszym, gdy go szczegowo wypracowaem. Oto Chyrw, obsadzony przez siy dwch do trzech baonw z dwoma dyonami artylerii, broni si jako izolowany orodek oporu, wiszcy zaopatrzeniem w ywno i amunicj na jednej linii kolejowej Chyrw - Zagrz. Ale na tyach naszych, na wzgrzach wzdu linii kolejowej, siedz lune grupy ukraiskie, rwce nasze linie zaopatrzenia. Jedna z takich grup, kilkanacie km na zachd od Chyrowa, podcigna bateri haubic tak, e tor kolejowy w tym miejscu znalaz si w zasigu skutecznego ognia artylerii i systematyczne ostrzeliwanie zaczo hamowa nasze dostawy. Dostaem od bryg. Minkiewicza problem ten do rozgryzienia.

Przez cay tydzie, noc w noc, w niegu po pas, brnem z patrolem na rne punkty grskie, godzinami leaem na niegu, gdy wysany przeze mnie oddzia w innym miejscu stara si sprowokowa ogie tej baterii, aby ustali dokadnie stanowisko jej na tyach ukraiskich. Wreszcie zafiksowaem j ponad wszelk wtpliwo. Znajduje si w dolinie poza wsi Smereczn na skraju lasu, ktry zbiega stromym stokiem z grzbietu grskiego. Jest szansa wydostania si w nocy na ten grzbiet pomidzy dwiema placwkami ukraiskimi i druga z rzdu dukta lena sprowadzi wprost w d na bateri. Korzystajc z moliwoci doboru ludzi, wybraem ponad 100 z por. Szafranem jako moim pomocnikiem. Cao przebran na wierzch na paszcze w wieo wyfasowan bielizn, by nie odcina si w nocy od ta niegu, poprowadziem gsiego pomidzy ubezpieczeniami ukraiskimi, sam na szpicy z kilkoma zgranymi ze mn chopakami, by nikt mi zmyleniem trasy lub przedwczesnym strzaem nie sknoci planu. Ostrony i uciliwy marsz w gbokim niegu po stokach zjad wiksz cz nocy i ju prawie dniao, gdy z rozpacz stwierdziem, e musiaem min t kierownicz dukt len. Gboki nieg wypeni przestrze doln, w ktrej odlego od pni wyranie zarysowuje dukt, a rozoyste gazie w grze z okapami niegu zamcaj ten obraz. Trzeba byo zawraca - na szczcie nie daleko - by wreszcie odkry zawian niegiem dukt, ktrmy minli. Dukta odnaleziona! W gbokim niegu, potykajc si o wykroty drzew powalonych, zbiegamy kup w d. Zanim dobieglimy do stanowisk dzia, odezwa si jaki ckm ukraiskich ubezpiecze, wyranie walc na lepo, wprost przed siebie, nie orientujc si jeszcze, skd nadciga zagroenie. Zaalarmowana i zdezorientowana obsuga dzia wybiega ze wsi, prowadzc konie do dzia, by je wycofa w ty. Wpada wprost w nasze rce. Zdobyte dziaa wraz z komi uprowadzamy jako zdobycz. Nie obchodzi si jednak i bez strat. Mamy kilku rannych, midzy nimi por. Szafrana z przestrzelon piersi. Jestemy gboko na tyach ukraiskich, ale ani dzia, ani rannych powrotn drog po stromych stokach nie przeprowadzimy. Decyduj si przebi gwn drog, wijc si w wwozie a do doliny rz. Strwi i toru kolejowego. Licz na szybko i na ogln dezorientacj w szeregach ukraiskich. Jest pewne ryzyko, e si moemy postrzela z wysan przeze mnie czci oddziau, ktra miaa nad ranem natarciem frontalnym na cz stanowisk ukraiskich u wylotu wwozu odwrci uwag od naszego zamierzonego powrotu poprzedni drog grzbietem grskim. Mamy szczcie. Strzelanina, sprowokowana tym natarciem, milknie zanim dochodzimy do stanowisk ukraiskich. W dobrym czasie odwraca uwag. Podch. Zawadowski ze szpic zaskakuje od tyu nie spodziewajcych si z tego kierunku uderzenia i bez straty bierze do niewoli pluton ukraiski z dwoma ckm i ju bez trudu, triumfujc kolumn ze zdobytymi haubicami maszerujemy na Chyrw. A e na grach by gboki nieg, a w dole roztopy i boto, wic nie wygldamy cakiem na nieskalane duchy - w obrudzonej bielinie, wdzianej na paszcze. Tak to wojowali moi ochotnicy z Haczowa, Krosna i Odrzykonia, z kadym dniem wyrastajc z amatorw-ochotnikw na otrzaskanych w boju wiarusw.

Front pod Chyrowem w rwnej mierze zasilany nowymi oddziaami z obu stron, coraz bardziej sztywnia - dla Ukraicw jako ubezpieczenie poudniowego skrzyda - dla nas ubezpieczenie si pod Lwowem i we Lwowie, a co najwaniejsze odcienie wci ciko walczcego Lwowa. Jak to wygldaa ta nasza wyprawa ochotnicza na odsiecz Lwowa z punktu widzenia nieco szerszego, powiedzmy operacyjnego? Ale nie od stolika sztabowego wyszych dowdztw, ale od nas, zapalonych modych porucznikw czy podchorych, prcych do uwolnienia Lwowa? Z pocztku bardzo naiwnie, niemal dziecinnie. Jak nie moemy dosta si do Lwowa wprost z zachodu przez Przemyl - Grdek Jagielloski, to dostaniemy si od poudnia od Podkarpacia. Przecie jestemy odsiecz Lwowa. Potem gdy wlelimy do Chyrowa i utknli, powanielimy, a z nami i nasze zadanie. Ubezpieczamy Lww od poudnia, wanie od Podkarpacia, i wiemy powane siy ukraiskie, ktre zwolnione mogyby zaway w bitwie o Lww. A potem gdy Lww-miasto coraz bardziej dawa sobie rad sam, cel operacyjny komplikowa si. Stanlimy na rozdrou. Na lewo pierwotny cel Lww - na prawo zagbie naftowe z tysicami uwiadomionych narodowo robotnikw polskich, ktrym tylko rzuci bro i zorganizowa i powstanie nowa sia. Na tyle lat przed Stalingradem, ma si rozumie w ogromnym pomniejszeniu, niemal astronomicznym, stanlimy przed podobn sytuacj jak Hitler: Moskwa - czy Baku? Za duo byo wrd nas borysawiakw i Maopolan ze wschodu, by ten drugi problem stale nas nie nci. Oto w te zimowe miesice w Chyrowie powstaa wrd nas myl radykalnego rozwizania tego problemu. Jakkolwiek front w samym Chyrowie by twardy, to boki jego a szczeglnie poudniowo-zachodnie zalesione wzgrza byy mikkie, czego dowodem sukcesy naszych wypadw na Sochynie, Telenic i na Smereczn. A t Telenic czy Smereczn mona, wykorzystujc drogi obchodzce od poudnia Chyrw i Sambor, osign przez wzgrza Schodnicy - sam Borysaw. Byle tylko uskrzydli dobrany oddzia, a wietne warunki niene w tej porze roku prosiy si o taki kulig saniami. Po zwalczeniu maych oddziaw, jakie jedynie moglimy spotka na naszej drodze, jednym tchem znajdziemy si w Borysawiu. Duo amunicji i rcznych granatw i pokany zapas karabinw, a z miejsca zwielokrotnimy nasze siy w Borysawiu i zawaymy na oglnej sytuacji. Ja miaem poprowadzi ten wypad. Gdy wic por. in. Szczepanowski z borysawiakami opracowywa plan, co si zrobi w tym miecie, ja ze swoimi zajem si technicznym przygotowaniem takiego ruchomego oddziau na wozach - pierwszej idei prymitywu motoryzacji oddziau. Powrt bryg. Minkiewicza z urlopu i jego zastrzeenia, e ogoocenie Chyrowa z 200 do 300 doborowych onierzy zmniejszy warto obrony wza, przekreliy ten plan. Kto mia racj, brygadier czy my, trudno bezstronnie dzi oceni, ostatecznie wykonanie tylko mogo to obiektywnie stwierdzi, a do niego nie doszo. Szkoda! Jedno jest pewne: idea oddziau szybkiego na wozach, w tym wypadku na saniach, z dobranym elementem onierskim, cho stworzonego moe dla jednego specjalnego zadania, pierwszy raz zarysowaa si jasno w naszych mylach i pragnieniach i wypynie ona znowu jak tylko okolicznoci na to pozwol.

Lotna Kompania powstaje i staje si uyteczna


W kwietniu 1919 zluzowaa nas na odcinku chyrowskim 3 dyw. legionowa, a baon strzelcw sanockich przesunito pod Lww do rejonu Sdowej Wiszni. Byy znaki na niebie i na ziemi, e co nadchodzi wikszego, pene oczekiwania i naprenia byy umysy nas modych. Ju nawet nie przesunicie na ktry z odcinkw obrony Lwowa, co kilka miesicy temu byo szczytem naszych marze, ale co powaniejszego wisiao w powietrzu. Skoczy si nasze dreptanie na miejscu, nasze mae sukcesy, tu jaka grka zdobyta, tam wie zajta, kilka ckm lub garstka jecw, nawet te dziaa z takim triumfem przeprowadzone przez front. Cigna nas przestrze, awantura na wiksz skal, myl ruchu nieprzerwanego. Na wierzch wylaza przysypana alem i gorycz, e jej nie wykonano - idea uderzenia oddziaem na wozach na Borysaw. Czy wiedzia o tym wczesny dowdca 4 dyw.piech., gen. Aleksandrowicz, i jego szef sztabu pk Tyszkiewicz, czy wyczu te nastroje? Wezwano mnie do sztabu dywizji i zaproponowano, by wobec rozwizania baonu strzelcw sanockich i wcielenia czciowo do 18 p.p. a czciowo do 37 p.p. - wycign mych szturmowcw i stworzy ruchomy oddzia na szczeblu dywizji. Ile byo w tym myli pka Tyszkiewicza a ile mojej, ile wzorw istniejcych a znanych nam w armii austriackiej Jagd-commando, trudno mi dzi powiedzie. Gotw jestem w caoci zasug tej idei odda pkowi Tyszkiewiczowi i sztabowi 4 dyw.piech., gdy dziki ich pomocy i energii w pierwszych tygodniach organizacji oddzia ten powsta. A powstanie pretensjonalnej nieco i zawiej nazwy tego oddziau najlepiej okrelao nadzieje zwizane z tym nowym tworem: Lotna kompania pocigowa 4 dyw.piech., potem Lotna kompania szturmowa. Pretensjonalna, ale moe nie w zym znaczeniu, bo onierz lubi takie nazwy specjalne jak szturmowy, lotny, pocigowy i chtnie za nie paci krwi na polu bitwy. Tak w przeddzie niemal ofensywy majowej w 1919 r. z rejonu pod Lwowem, powstaa moja Lotna. Organizacja prosta. Oficerowie, poczet dowodzenia, may zwiad konno. 4 plutony strzeleckie na zarekwirowanych czciowo wozach, czciowo na silnych wozach taboru po-austriackiego. Uzbrojenie kb i duo rcznych granatw ofensywnych (austriackie Stielgranaten). Silny pluton cikich karabinw maszynowych, 4 ckm i 2 modzierze, wkrtce wzronie do 8 ckm przez uzupenienie ze zdobyczy. Zebraem wok siebie wszystkich znanych mi zgranych w wielu akcjach ochotnikw z caego baonu strzelcw sanockich. Dostaem zapewnienie z dywizji, e bd mia pierwszestwo w uzupenianiu mych stanw, gdy zajdzie potrzeba, najlepszymi onierzami oddziaw dywizji. Lotna kompania powstaa naprawd z doboru. Jeszcze dzi pamitam skad dowdczy. Dowdcy plutonw: por. Kulczycki, por. Witek. por. Czerniatowicz, podch. Zawadowski, a plutonu ckm por. Walasek. Poowa maja 1919 r. Zaczo si. Od witu strzelanina, huk dzia, mijaj nas kolumny piechoty i artylerii.

Jestemy w odwodzie. Po poudniu rozkaz z dywizji do marszu. Podsuwaj nas na wysoko wysunitego rzutu sztabu dowdcy 4 dyw.piech. Mamy by oson sztabu. Ju tak kiedy w niedawnej przeszoci byo. Id piechot obok dowdcy i jego szefa sztabu, szos, oblan socem i staram si przypomnie sobie. Tak, ju tak byo z t oson sztabu pod Chyrowem, w drugiej akcji na ten wze kolejowy na Podkarpaciu. Wezwa mnie wtedy nowy dowdca grupy bryg. Minkiewicz. Wobec wejcia do akcji dwch wieych baonw beselerczykw - baonw regularnego wojska - mam cign w ty moich ochotnikw, gdy oddzia mj bdzie ochrania linie komunikacyjne grupy. A ju widziaem to nowe wojsko i a mi oczy si wieciy do ich nowiutkich niemieckich mundurw i oporzdzenia bojowego, do porzdeczku i dyscypliny. C wobec nich moi kochani chopcy-ochotnicy, ubrani p po wojskowemu, a p po cywilnemu. I za zaszczyt chciaem sobie poczyta, e bd oto poyteczny dla takiego regularnego wojska polskiego! Ale ju drugiego dnia - jaka zmiana! Wzywaj mnie znowu do sztabu pracujcego w wagonach kolejowych. Oto baony zalegy w frontalnym natarciu w dolinie rzeki Strwia i nie mona ich ruszy ku przodowi. Tymczasem zakrela si ruch przeskrzydlajcy batalionu ukraiskiego, ktry w przedueniu wychodzi wprost na sztab grupy. Mam wobec tej sytuacji przeduy m kompani lewe skrzydo natarcia i przez zajcie i utrzymanie za wszelk cen dominujcego wzgrza w tym rejonie, ubezpieczy i skrzydo i sztab grupy. Trzymanie tej gry jest rozstrzygajce w obecnym pooeniu. Szybko podcigam mych ochotnikw i przesuwam pod oson wysokiego nasypu toru kolejowego, za ktrym zalegli beselerczycy. Nie podoba mi si i boli zaobserwowany fakt jakiego nieznanego mi dotychczas sposobu walki. onierze le dobrze ukryci i wysuwajc karabiny ponad gowy, na olep wprzd strzelaj. Nieostrzelany, surowy rekrut! Daem si nabra poprzedniego dnia wygldem i energicznym stukaniem w obcasy. Tymczasem oddzia mj posuwa si szybko po stoku gry. Szczcie onierskie z nami! O uamek minuty przed Ukraicami osigam grzbiet. Szybko wyrzucone 2 ckm siej dugimi seriami w mas nierozwinitego baonu ukraiskiego, ktrego ubezpieczenia miny nas w lesie, idc w skonym do nas kierunku. Po kilku minutach batalion w rozsypce - rozpryskuje si. formalnie na grupy onierzy, zbiegajcych z powrotem w d, pozostawiajc na miejscu zaskoczenia 5 cikich karabinw maszynowych i kilkunastu zabitych i rannych. Zadanie wykonane. Utrzymanie wzgrza za wszelk cen nie bdzie ju trudne. Ale nie daj mym mylom spokoju ci na dole, strzelajcy sponad gowy. Przecie oni nigdy nie odczepi si od tego zbawiennego nasypu toru kolejowego, nie rusz naprzd i nie zdobd Chyrowa. Chwila walki wewntrznej. Czy to aby nie bdzie niewykonaniem rozkazu trzymania gry? Zostawiam jeden pluton mj ze zdobycznymi ckm, a sam z reszt kompanii zbiegam w d w lad za

uciekajcymi Ukraicami. Bez dalszej walki, wkrtce znajduj si na gbokich tyach i dochodz do szosy i toru kolejowego i rzeki, ale ju poza pozycj obronn Ukraicw - midzy nimi a Chyrowem. Zapadajca szybko w grach noc sprzyja mi. Wpadaj mi teraz w rce niemal bez walki grupki oddziaw, wozy z zaopatrzeniem, jaki dowdca nieduej rangi, zdaje si porucznik, ale robi si pewien ruch, padaj poszczeglne strzay. Szukam oparcia i przyjaciela w terenie. Obsadzam ckm pagrek zamykajcy w tym miejscu dostp szos i torem, nastawiam moje ckm korzystajc z jasnej nocy ksiycowej do strzau na wprost tak, jak w tych warunkach mona to byo zaimprowizowa. Sam grasuj z kompani na szosie, wyapujc co si da i przygotowujc zasadzki plutonw w razie wycofywania si Ukraicw na Chyrw. Przygotowania moje wieczy nad ranem sukces. Wycofujcy si oddzia ukraiski, zaskoczony ogniem z ckm z mej reduty, a rcznymi granatami z zasadzek i gromkimi hurra caego oddziau, rozprasza si, nie podejmujc zupenie walki. Droga na Chyrw otwarta. Jeszcze w tym samym dniu zajm go z patrolem mym na saniach, wyprzedzajc grubo oddziay grupy. Ale wracam do lotnej i do Drohobycza. Takie to myli spod Chyrowa przeywam maszerujc obok szefa sztabu 4 dyw.piech., pka Tyszkiewicza i przez chwil nie sysz nawet, e mi co przedkada, co co brzmi jak przeduenie mych wspomnie: ...przecie oni tak robot nigdy nie wezm Drohobycza. Tak jak wtedy tamci - Chyrowa! Czyby identyczna szansa dla mego oddziau? Wysuwam m propozycj. Znam Drohobycz i jego okolic jak wasn kiesze. Koczyem gimnazjum w tym miecie, jako harcerz duo si nawasaem po tych polach. Dostaj pozwolenie w formie rozkazu: pomc pukowi czoowemu w opanowaniu miasta. Podcigam prdko wozy z mym oddziaem do ostatniej przesony terenowej, ktr osigny oddziay w natarciu. Dziel kompani na mniejsze oddziay szturmowe z granatami rcznymi i wskazuj w terenie przedmioty, atwe do osignicia po zapadniciu zmroku. Zmrok w midzyczasie zapada. Zapewniam sobie ogie artylerii na pewne partie skraju miasta, wicej dla odwrcenia uwagi ni dla bezporedniego zysku. Sam z dwoma plutonami posuwam si znanym mi podejciem terenowym, omijajc miasto od wschodu i kierujc si najkrtsz drog na rejon dworca gwnego i olbrzymiej odbenzyniarni przylegajcej do niego. Dalekie wiata, wisty lokomotyw wiadcz o gorczkowej ewakuacji. Gdy wpadam w pierwsze zabudowania przedmiecia, z daleka, z rnych punktw miasta zrywa si gwatowna strzelanina. Wpada w to huk artylerii wasnej. Tym lepiej. Mnie si udao przenikn bez zatrzymania. Rzucamy ju teraz mudne przeaenie potw i murw i biegniemy szybko ulic gwn dworcow, byle prdzej do dworca. Jestemy modzieczo prni i nierozwani. Kto nuci Hej kto Polak na bagnety i za chwil wszyscy dr si w niebogosy. Ale zamiast zgubnych nastpstw, ma to raczej zbawienne. Tupet nasz paraliuje reakcj Ukraicw, wprowadzajc wrd nich istny zamt. Otwieraj si drzwi i okna i wylatujc z domostw uradowani Polacy chc pomc, daj wiadomoci, prowadz. Dopiero na samym dworcu kolejowym dochodzi do krtkiej walki na rczne granaty. Zatrzymujemy 3 pocigi pod par. Na jednym wy-woona artyleria, na pozostaych cenny sprzt zdemontowany z odbenzyniarni.

Zanim zebralimy si o wicie dnia nastpnego, oddajc miasto oddziaom dywizji, zmiana sytuacji cigna nowe zadanie dla kompanii lotnej i to do natychmiastowego wykonania. Oto, posuwajca si rwnolegle na poudnie 3 dywizja legionowa na kierunku Chyrw - Borysaw, zostaa zatrzymana w grzystym i zalesionym terenie Schodnicy koo Borysawia. A 9 puk uanw jako oddzia cznikowy midzy obydwiema dywizjami, uwika si w walki w kompleksie zalesionym midzy Drohobyczem a Borysawiem i straci swego dowdc majora Bartmaskiego, co zahamowao tym bardziej ruch puku. Wobec tego, kompania lotna ma uderzy wzdu szosy Drohobycz - Borysaw dla odcienia sytuacji przez przeskrzydlenie oporu Ukraicw. Wci jestemy w terenie mego dziecistwa. Znam kady zakrt szosy na Borysaw, kade wzgrze i zalesienie. Ponadto Borysaw ma specjaln warto uczuciow dla nas - kilka miesicy przedtem chcielimy gbokim zagonem z Chyrowa zaj go i wyzyska element polski w tym miecie. Dzi mamy ten oddzia ruchomy, ktry ju sprawdzi sw warto bojow w walce o Drohobycz. Oto szanse zrealizowania dawnego planu cho w odmiennych warunkach. Szybko posuwa si kolumna wozw, poprzedzana konnym zwiadem. Omijam od wschodu kompleks lasw, w ktrym ma si znajdowa 9 puk uanw i ze zwiadem osigam ostatni horyzont przed miastem, do ktrego pierwszych zabudowa dzieli nas jeszcze okoo 3 kilometrw. Przez lornetk obserwuj duy ruch na skraju zabudowa. Szos ku nam sunie nieprzerwana kolumna, raczej zwarta masa - strumie ludzi. I cisz przerywa nagle odgos setek syren, szybw naftowych i dzwonw w kocioach. To nie Ukraicy! To masa robotnikw polskich naftowych na wie o zajciu Drohobycza, sama rozbraja oddziay i instytucje ukraiskie i wychodzi na spotkanie onierza polskiego. Chwila, ktra na zawsze pozostanie w mej pamici: to soce majowego dnia na szosie do Borysawia i to soce w stsknionych sercach prostych ludzi, witajcych oswobodzicieli. I jak Lww i wiele miast i miasteczek przedtem i potem, ludno Borysawia, stolicy zagbia naftowego polskiego, stwierdzaa manifestacyjnie sw polsko! Uleglimy stokrotnej przemocy! Rozdrapano mj oddzia, kada polska rodzina chciaa goci i poi jednego z mych chopakw. A chopcy z Borysawia w cywilnych ubrankach z zaimprowizowanymi opaskami biao-czerwonymi, ze zdobycznymi karabinami objli samorzutnie ubezpieczenia i narzucili si na przewodnikw dla mych patroli dla nawizania cznoci z 3 dywizj i z 9 pukiem uanw. Wymogem jedynie tyle, e obiecano mi w razie alarmu lub nowego rozkazu syrenami zawiadomi, by mi zniesiono mych onierzy na oznaczony plac alarmowy. Gdy na drugi dzie na rozkaz dywizji kolumna ruszaa na Stryj, dugiego czasu trzeba byo na wieym powietrzu i przy wstrzsie pdzcych wozw, by chopcy moi byli znowu... onierzami. Ale jeden zawd by oczywisty. Nie danem mi byo naprawd walczy w Borysawiu, ani przedtem w zimie, ani teraz na wiosn.

Wycig lotnej do Zbrucza

Szybkie wysunicie si kompanii lotnej na m. Kausz - przez Stryj, zajty ju przez nasze oddziay zaskoczyo zupenie Ukraicw! Obrona ich na poudniowo-wschodnim brzegu omnicy, bya w trakcie obsadzania przez baon siczowy. Duy most na rzece, konstrukcji drewnianej, by przygotowany do zniszczenia w oryginalny sposb: oto w dwch miejscach mostu przygotowano sterty suchego atwo palnego materiau i skrzynie rcznych granatw. Gdymy podeszli do mostu, jedna sterta blisza nas buchaa ju jasnym pomieniem, druga bya jeszcze niezapalona. Na nasz szpic zbiegajc do mostu posypa si grad pociskw z domostw przeciwlegego brzegu. Mimo dwch rannych, kaprale Wojtu i Bienia podbiegaj do palcej si sterty i osonici ogniem pierwszych karabinw z naszego brzegu zaczynaj rzuca do wody palce si bierwiona drzew, a przede wszystkim skrzynie z granatami. Za nimi szybko przebieg przez most pluton podch. Zawadowskiego ju bez strat i waciwie na tym caa potyczka si skoczya. Niezorganizowany jeszcze do obrony batalion rozpezajcy si wanie w terenie dla obsadzenia stanowisk, zupenie zaskoczony nieprzepisowym tempem, da za wygran i cigany ogniem naszym uchodzi na wschd. Droga na Stanisaww bya otwarta. Jeszcze przed tym miastem, wychodzce z podziemia POW wyszo na nasze spotkanie. Sam rodek miasta by ju wolny, funkcjonowao POW i uzbrojona stra obywatelska. Na przedmieciach jeszcze ocigali si z reakcj Ukraicy. Na zaimprowizowanym przez ochotnikw pocigu, ktry podjecha naprzeciw nas, wjechaem do miasta z czci kompanii, reszta prdko doczya w wycigu z 9 p.u. Miasto byo wolne i w sposb entuzjastyczny dawao temu wyraz. Jeszcze tego dnia, czci oddziau zajem nieuszkodzony most na Dniestrze pod Niniowem, odsuwajc mono reakcji ukraiskiej daleko od tego miasta. Po wkroczeniu do Stanisawowa pooenie na jaki czas ustabilizowao si. Weszlimy w upalny, suchy czerwiec i kompania lotna obja dozorowanie Dniestru dla ubezpieczenia dywizji od obszaru Pokucia, trzymanego wci przez Ukraicw. Rwnao si to wywczasom, zasuonemu przez onierzy odpoczynkowi. Nadesza kontrofensywa ukraiska, ktra zepchna oddziay na lini rawna i rozkaz cign kompani z tego letniska do odwodu dywizji. Jako pierwszy punkt przeznaczenia osignlimy wiosk Czerniw, u stp wzgrza dominujcego w promieniu kilku kilometrw nad paszczyzn, a po Dniestr. Klucz pozycji 4 dyw.piech. niedaleko m. rawna. By dokuczliwy upa, rozlelimy si w oczekiwaniu na obiad po chaupach wiejskich, na czas, by ukry si przed burz, ktra z ulew i gromami przyleciaa od rzeki Dniestru. I zaledwie ostatnie grube krople deszczu przestay bbni po szybach domostw, a palce soce z powrotem oblao paszczyzn, nadlecieli gocy wystraszeni z taborw naszych, e Ukraicy uwijaj si wrd wozw i zajli ju wschodni cz wsi. Burza bowiem zastaa nas w sytuacji wejcia do wsi od strony frontu trzymanego przez jaki oddzia dywizji tak, e nasze tabory byy chwilowo najbliej tego frontu. A oto co si stao. Jaki nienajpodlejszy batalion siczownikw, zdaje mi si koomyjski, wyzyska sprytnie burz i ulew i zaskoczy obsad polsk reduty, a teraz posuwa si przez wie, poykajc niejako nasze czci taborowe. Nie byo czasu na wymylne manewry. Odruchowe przeciwuderzenie jednego plutonu lotnej likwiduje zagroenie we wsi. Teraz jeden pluton na wprost - na redut, wsparty ogniem wszystkich

ckm por Walaska. Pozostaa cz kompanii rusza szybko pod oson wysokiego nasypu kolejowego, by uderzy na wzgrze ze skrzyda. Tylko oddzia bardzo zgrany, z oficerami, ktrzy rozumieli si w mig, mg wykona to uderzenie z tej rozlazej przed chwil kupy onierzy, kryjcych si przed burz po domach. Ale poszo! Jak z nieba, teraz ju jasnego po burzy, odezway si w czas dziaa pancerki polskiej, ktra wyjechaa z zakrtu toru zaalarmowana przez dywizj strat wzgrza. A chopaki mych plutonw poszli jak w dym li, e przerwano im obiad, a pono Polak jak godny to zy. Reduta zostaa odbita z tak szybkoci, z jak nogi onierza mogy zdy po stromym stoku, ze stratami minimalnymi, gdy szybki ruch prdko wprowadzi ich w martwe pole, w stosunku do wysoko porozstawianych ckm ukraiskich. Gdy na grzbiecie wzgrza byem zajty porzdkowaniem obsady, gdy za duo zgcio si onierzy w jednym miejscu, jak na wciekle teraz odgryzajc si bateri ukraisk, zziajany goniec wzywa mnie w d do pancerki, do jakiego wysokiego dowdcy. Zbiegam. Z kb przewieszonym przez plecy, z dwoma rcznymi granatami za pasem, osmolony i obocony i w tej gronej postaci melduj si u dowdcy, ktry podjecha na front na pancerce. By nim Komendant Jzef Pisudski. Pisz Komendant, bo takim by dla mnie z czasw mych studiw uniwersyteckich we Lwowie, z czasw Zwizku Strzeleckiego. Tak go tytuowaem w jedynym osobistym zetkniciu si w r. 1913, gdy w lokalu Zwizku na ul. Kadeckiej we Lwowie meldowaem si jako wartownik na subie. Znajomo zreszt jednostronna - Pisudski nie pamita - bo skd mg pamita jednego ze swych modych strzelcw, zaprawiajcych si w niedziele i wieczory w kunszcie rycerskim. Melduj si wic przepisowo, szar, nazwiskiem etc. i zdaj relacj z bitwy. Oczy Pisudskiego lustruj mnie badawczo, wreszcie z umiechem odzywa si: Ale to gronie wygldacie, poruczniku ale z t gr to zaatwilicie si szybko - trzymajcie tylko j zanim nadejd oddziay waszej dywizji. Spocony wicej tym meldowaniem si, ni ca bitw, opuszczam pocig. W kilka tygodni potem dostaj awans za wybitny czyn na polu bitwy. Ale co w sztabie w grze sztabowcy wyranie pokiwali, bo zostaj mianowany porucznikiem, ktrym ju byem od listopada zeszego roku. Koczy si wic na razie na ogromnym honorze awansu na polu walki, a weryfikacja w nastpnym roku naprawia ten bd i zostaj kapitanem z dat wsteczn tej czerwcowej bitwy. Incydent ten ma gbsze nastpstwa. Ilekro los mnie styka z marszakiem Pisudskim, tylekro w rozmowie wypywa mj grony wygld z rcznymi granatami za pasem spod Czerniowa. Nie wiem, czy w tyle lat pniej, gdy braem udzia w ostatniej wileskiej grze wojennej, prowadzonej przez Marszaka, cie spod Czerniowa nie zaway na wysuniciu mego opracowania na czoo innych, przez yczliwsze ustosunkowanie si do tego porucznika z rcznymi granatami. W kadym razie tak mi si wtedy zdawao, moe w mej skromnoci, gdy w opracowaniu mym niczego mdrzejszego nie napisaem w porwnaniu z innymi wsptowarzyszami gry wojennej.

Lotna staa si pupilkiem dywizji. Gdy mijaa puki piechoty czy artylerii, towarzyszyy jej radosne i przyjazne okrzyki. Mimo tego, e uzupeniajc si, ogaacaa nieraz z najlepszych onierzy inne oddziay, co nie zawsze wyrabia popularno. A ju dwa oddziay, 9 puk uanw i dyon rozpoznawczy rotmistrza Riessa, stale wsppracujcy z lotn, specjalnie zaprzyjani si z tymi uanami na wozach, mimo zacitej nieraz, cho szlachetnej rywalizacji. Robilimy sobie nawzajem rne kaway, jak to bywa nieraz w najbardziej kochajcej si rodzinie. Pamitam jak po bitwie pod Kauszem, gdy otworzya si wolna droga na Stanisaww i oddzia przedni kawalerii mija czoowy pluton lotnej, jak wtedy dowdca plutonu otworzy ogie ckm na wyimaginowanego nieprzyjaciela na skraju jakiego lasku i zreflektowa tym zbyt rczo podajcych kawalerzystw i w ten sposb nie da si ubiec. Wsppracujc z 9 pukiem uanw, miaem mono poznania i zaprzyjanienia si z dowdcami szwadronw i plutonw jak: z rotmistrzem Komorowskim, dowdc szwadronu ckm, ktry nie by jeszcze wtedy Borem, opromienionym saw dowdcy armii krajowej, z porucznikiem Tatar, ktry zgin potem w wypadku samochodowym w czasach pokojowych, por. Wani i ppor. Rzepk i wielu, wielu innymi. Rotmistrz Borkowski, dowdca puku po majorze Bartmaskim, zaproponuje mi potem wcielenie lotnej jako szwadronu do puku. Bardzo zaszczytna propozycja, wiadczca o uznaniu dla tego piechura, ale mnie za bardzo smakowaa moja moojecka swoboda, bym chcia si podporzdkowa! I wzicie lotnej i jej dobre nazwisko wychodzio ju poza ramy dywizji. Bya wymieniana w rozkazach, nazywano j stra przedni dywizji, nawet dostaa si do komunikatu frontu. To wszystko spowodowao, gdymy doszli do m. Buczacza, specjaln wizyt z dywizji gen. eligowskiego. Przyjecha ze sztabu ppk Jaruzelski z prob, by mnie poyczono jako speca od wypadw do przeprowadzenia wypadu na klasztor w Jazowcu. Dziao si to na tydzie mniej wicej przedtem, zanim szara pod tym miastem okryje saw 14 puk uanw Jazowieckich. W klasztorze tym, pod skrzydami sistr Urszulanek, schronia si garstka panienek ze sfery ziemiaskiej, midzy nimi dwie crki tego pukownika Jaruzelskiego i zachodzi obawa, e zanim ruszy nasza dalsza ofensywa, zostan one ewakuowane wraz z siostrami Urszulankami. Sformowano ju nawet specjalny oddzia do tego wypadu, trzeba go jednak fachowo poprowadzi. Wezwany do sztabu, zapaliem si do projektu, ale pod dwoma warunkami. Wypad poprowadzi lotna, po drugiej dopiero nocy, bo pierwsz rezerwuj sobie na rozpoznanie terenu. Tyle szumu narobiono koo nas, e nie chciaem ryzykowa akcji w nieznanym terenie i warunkach i z nie swoim onierzem. Na wywiad dobraem sobie niezawodnych mych sierantw Kielara i Szponara, z podchorych Kazia Michalewskiego i zdaj si Mrwk. Podejcie jarem zakrzewionym nie przedstawiao specjalnych trudnoci, nawet samo dojcie do klasztoru, ktrego ogrd owocowy, obwiedziony wysokim murem, schodzi niemal do strumyka. Trudniejsze bdzie ubezpieczenie caego wypadu i wyewakuowanie na wozach kogo si tylko da z sistr i panienek. Wobec tego stworzyem dwa oddziay: jeden por. Czerniatowicza, a drugi podch. Zawadowskiego, z zadaniem wyjcia energicznego na dwa grzbiety obejmujce jak ramionami z dwch stron zabudowania klasztorne i zaangaowanie si w bitw do czasu, jaki mi by potrzebny. Sam poprowadziem reszt kompanii, przemykajc si jarem wprost na klasztor. Zaskoczona przez nas,

a wypatrzona poprzedniej nocy placwka, nie zdya odda strzau, a ju przeskakiwalimy wysoki mur klasztorny, gdy ostra strzelanina z obu stron upewnia nas, e plan gra i uwaga Ukraicw skupia si na tych dwch grzbietach, ktrymi nacieraj moje plutony. Prdko wyoyem o co chodzi przeoonej klasztoru, zachowujcej spartaski spokj w tej sytuacji. Podcignlimy podwody i zaczlimy ewakuacj. Koo samego klasztoru wywizao si troch strzelaniny, ktra wycigna mnie wprzd do ubezpiecze. Gocinny wystp uda si w zupenoci; mielimy nie wicej jak dwu do trzech lekko rannych, ale za nic w wiecie nie mogem sobie potem przypomnie ani jednej twarzyczki tak romantycznie wybawionych panien. Nowy zryw ofensywy wysun nas znowu na czoo dywizji. Buczacz - Czortkw - Husiatyn, mae potyczki, mae sukcesy i tak dotarlimy do rzeki Zbrucz. W jesieni wraz z dywizj przerzucono nas na Woy. Gdy dzisiaj patrz w przeszo przeszo 40 lat temu, jestem peen podziwu dla onierza-ochotnika, ktrym dowodziem od pierwszych dni listopada 1918 r. - do koca 1919 r., onierza, ktry stawa si nim nieraz dopiero w pierwszych walkach, bez poprzedniego przygotowania i metodycznego szkolenia. Od pierwszej chwili, gdy ci starsi wrd nich, ostrzelani ju na niejednym froncie orzekli, e ich porucznik umie chodzi midzy kulami - co miao by i komplementem dla zachowania si osobistego w boju i dowodzenia nimi - od tej chwili dali mi cae swe serce i zaufanie. Jak atwo to byo dowodzi wami, kochani moi chopcy z lotnej, jak atwo mie sukcesy. Wy z Krosna, Odrzykonia, Haczowa i Sanoka i wy tak bliscy mi ze Lwowa i Borysawia.

Bez wasnego oddziau


Na zim 1919/20 r., wycignito mnie czasowo do oddziau operacyjnego frontu gen. Listowskiego. Szefem sztabu by ppk dypl. Marian Przewocki i jego to bya myl. Szefem oddziau operacyjnego by major Jaboski, ktry zginie przy kocu kampanii jako dca 11 p. uanw. Czasowo przeduyo si do wiosny 1920 r. W oddziale operacyjnym przeszedem ofensyw kijowsk, ale ju po reorganizacji w sztabie 2 armii gen. Raszewskiego i doczekaem si Budiennego. Z pasj i temperamentem dowodziem na mapie chorgiewkami, oznaczajcymi ruch jego brygad i naszych oddziaw. Rozumiaem i mogem wczu si w psychik gen. Raszewskiego, oficera b. armii pruskiej, gdy ktrej nocy zbudziem go wanym meldunkiem o niepowodzeniu ktrego z pukw kaw. pka. Dreszera. Na mj meldunek otrzymaem zdziwion odpowied: co mi pan porucznik melduje za gupstwa, przecie by pan obecny, gdy Dreszerowi dawaem rozkaz rozbicia tej bandy Budiennego, a pan tu plecie o cofaniu si. Nie rozumia stary genera, by rozkaz bez wzgldu na stopie realnoci, mia by niewykonany. Wkrtce potem, gdy Budienny, mimo tych i innych rozkazw stale robi postpy i grozi rozerwaniem frontu poudniowego, zdarzya si gratka wyrwania si od wojowania na mapie. Kpt. Benedykt, szef oddziau II armii, przyapa i odcyfrowa depesz Budiennego, alarmujc wysze dowdztwo, o zupenym braku amunicji, szczeglnie artyleryjskiej, a podajc dokadne rozlokowanie brygad w rejonie m. Korca. Zmontowano koncentryczne uderzenie wszystkim co 2 armia miaa do dyspozycji. Z pnocy z lasw ludwipolskich miaa uderzy 6 dywizja piech., a z zachodu wzdu osi Rwne -

Korzec 3 dywizja piech. legionowa gen. Berbeckiego, ubezpieczona od poudnia dziaaniem 9 puku uanw. Poniewa koncentracja si naszych nie nastpia przed natarciem, ale miaa nastpi dopiero w pobliu przedmiotu natarcia, tj. w rejonie Korca, trosk d-cy armii bya olbrzymia luka midzy podstawami wyjciowymi obu dywizji, ktra miaa si dopiero zmniejszy w miar posuwania si natarcia. Zatrzymano wobec tego zaadowywanie ostatnich dwch baonw 4 dywizji piech., jednego z 37 p.p., a drugiego z 18 p.p., ktre jako ostatnie miay odej za dywizj na front pnocny pod Gbokie. Dodano do tego jedn bateri szkoln 75 mm i wyadowujcy si wanie szwadron ckm 11 puku uanw i ja miaem obj dowdztwo nad t grup, z tytuu znajomoci oddziaw 4 dyw.piech. Tak stworzona grupa miaa wiza natarcie obu dywizji, uderzajc przez Midzyrzecz Korzecki - na Korzec. W ostatniej chwili dowdztwo obj wieo przybyy do sztabu z 6 armii major szt.gen. Wolf, a ja zgosiem si na ochotnika jako adiutant, by znajomoci dowdcw w oddziaach pomc Wolfowi w dowodzeniu. Jedyn moj ambicj byo dorwa si znowu do linii, do prawdziwych zdarze na froncie, a nie, na nie mniej prawdziwych zreszt, na mapie. O wicie, zdaje si dn. 1 lipca 1920 r., ruszya nasza grupa cznikowa na Midzyrzecz Korzecki; zdobya go i bardzo energicznie prc naprzd i spychajc oddziay kozackie, w pnych godzinach popoudnia docieraa do zachodnich domostw miasta Korca, rokujc szybkie nawizanie cznoci z 6 dywizj piech. i 3 dywizj legionow i peny sukces tak zamierzonej operacji. O tym czasie nastpiy dwa po sobie biegnce zdarzenia, ktre diametralnie zmieniy cay obraz. Najpierw otrzymalimy ogie artylerii z pnocy z kierunku spodziewanego ruchu 6 dyw.piech., a potem z poudnia przylecia z patrolem 9 p.u. podch. Wieleyski, jeden ze znanych mi borysawiakw z listopada 1918 r., z nastpujcym meldunkiem. Przysya go na wasn odpowiedzialno por. Adam Epler, dowdca baterii 3 p.a.l., znany mi dzielny artylerzysta spod Chyrowa, z ostrzeeniem, e gen. Berbecki cakiem nie zamierza uderza na Korzec i e negatywnie ustosunkowuje si do rozkazw armii. W jego obecnoci da rozkaz dowdcy stray przedniej dyw. ppkowi Boczy-Uzdowskiemu, z chwil zetknicia si z Kozakami i po wymianie strzaw natychmiastowego powrotu do Rwnego. Dodatek by jeszcze bardziej pesymistyczny: oto podch. Wieleyski ledwie dotar do nas, wobec zarysowujcego si manewru kozackiego okrajcego nasz grup od poudnia. adna sytuacja! A oto baony zmachane caonocnym marszem i caodniow powan akcj. Trzeba dziaa szybko. Proponuj odskoczy na pnoc na lasy ludwipolskie, gdzie poczymy si z 6 dyw.piech., jeli ju nadciga, a w kadym razie w lasach nie damy si rozbi kawalerii. Jeli ju nadciga, gdy w tym czasie wysane rozpoznanie stwierdzio obecno maych oddziaw kozackich, od ktrych przedtem ju otrzymalimy ogie artylerii. W kadym wypadku lasy te pokrywaj duy obszar a z powrotem do rz. Hory i s idealnym terenem do wycofania si. Ale mjr sztabu gen. Wolf, przy najlepszych zapewne chciach, nie mia dowiadczenia bojowego i zastosowa jeden z przeytkw regulaminu austriackiego, ktry na wypadek cofania si stosowa w nieskoczono idce szufladki, schwarm-weise zurck; jedna druyna cofa si, druga strzela i tak do znudzenia, a si skoczy pole wicze w garnizonie, albo nerwy i siy czowieka na wojnie. I to w terenie zupenie otwartym, 30 kilometrw do Horynia. Baony z dobrym onierzem niemal do zmroku stosujc t metod, zaczy si wycofywa. Taka taktyka stwarza mnstwo niespodzianek taktycznych i psychologicznych. W pewnym momencie powstao zamieszanie w oddziaach. Wwczas mjr Wolf, dzielnie zreszt reagujc dla zapobieenia panice, wysa mnie wprzd do plutonu 37 p.p.,

ktry jako stra tylna osania odskok szwadronu ckm 11 p. uanw. Gdy co si w koniu podskoczyem do plutonu i powtrzyem rozkaz, dowdca tego, nie znany mi na nieszczcie podoficer, rzuci zjadliw uwag: to tak atwo dawa takie rozkazy z konia. Tak mnie to ubodo i rozgniewao, e zeskoczyem z konia i zostajc z plutonem, odpowiedziaem, e poka, e taki rozkaz mona da te pieszo. Objem dowdztwo nad eksponowan stra tyln i wysuwajc si w wysokim zbou do przedniej linii, po daniu kilku wskazwek by nie strzela, a na mj rozkaz, zaczem obserwowa przedpole. Do dzi zostao mi z tych wrae z rozlegych pl Ukrainy i Woynia uczucie, e najwikszym wrogiem naszym byy wtedy te wysokie zboa pokrywajce pola. Jak to okopa si z moliwym polem ostrzau, jak przeciwstawi si szarom kawalerii, gdy dla oddania strzau trzeba byo stan, a wyjtkowo klcze. Te zagubione plutony i druyny nie widzce si nawzajem i bez cznoci ogniowej, w morzu falujcego bujnego zboa bogatej ziemi ukraiskiej czy woyskiej! A w zmiennej sytuacji nie byo czasu na spreparowanie odpowiednio tego terenu do obrony. Falisty teren pod Korcem umoliwia podejcie skryte kawalerii do ostatniego grzbietu o jakie 600 m przed nami. Zza tego grzbietu wysuway si co chwila do poowy wysokoci jedca sylwetki kawalerzystw, krzyczcych co w nasz stron i wymachujcych szablami ponad gowami, jakby dla zastraszenia nas a dodania sobie odwagi. I szybko choway si potem za grzbiet pagrka. Ledwie pomylaem: ale nie maj zbytniej ikry do szary, gdy zza grzbietu wyrwaa si w karierze jaka setka kawalerzystw. Krzyknem: uwaga ognia - i sam stojc oddaem strza, a zdajc sobie w tej chwili spraw, e pad w ogle tylko ten jeden mj strza, rzuciem si na ziemi. Obsypany w tej chwili odpryskami ziemi spod kopyt koni, ktre przeleciay z obu stron obok mnie, uprzytomniem sobie, co si stao. Oto gdy uwaga moja bya przykuta do sylwetek ukazujcych si i znikajcych za grzbietem Kozakw, nie wytrzymay nerwy przemczonych onierzy i nie zwizanych wizami zaufania z tym sztabowcem, ktry przyjecha tu nie wiedzie po co! I albo na widok zrywajcej si szary Kozakw zaczli wyamywa si z szeregu w ty, albo nawet o uamek minuty przedtem, powstajc i odchodzc w ty, sprowokowali szar Kozakw dotychczas tak powcigliwych. Leaem w zbou cay zamieniony w such, gdy o kilkadziesit krokw drog przecigay jakie oddziay, nie mogc doczeka si zmroku, gdy soce leniwie chylio si ku zachodowi. Jeszcze przed zmrokiem zajechaa niedaleko bateria kozacka i oddaa kilka strzaw. Potem i to ucicho, a dochodziy tylko gosy rozmw, miechu, krzykw rozacych si wszdzie onierzy. A gdy noc zapada, jasny ksiyc w peni bardzo utrudni mono wymknicia si. Podniosem si ostronie i z karabinkiem owinitym w mundur i bez czapki, by sylwetk nie zdradzi si, bruzdami wiodcymi ku wsi zaczem wolno, wolniutko oddala si, by nie zdradzi si zbyt widoczn ucieczk. Odezway si jakie krzyki rzucone w moj stron, na ktre nie reagowaem i oddalaem si nie przyspieszajc kroku, cho wszystko we mnie paro, by biec. Ognie we wsi i tskne pienia kozackie z gry przesdziy o dalszej drodze w tym kierunku. Jakimi mokradami i zarolami zaczem obchodzi wie, a po kilku godzinach takiej ostronej operacji znalazem si w lesie. W tym lesie, do ktrego instynkt samozachowawczy cign mnie od Korca. Teraz ju nabraem pewnoci siebie i z mniejsz ostronoci, ale wiksz szybkoci, zaczem maszerowa, wybierajc droyny wiodce na zachd lub pnocny zachd, w lesie wysokopiennym, z plamami powiaty ksiycowej, cedzonymi poprzez licie. Byo tak dziwnie, ta cisza naokoo - i we mnie - po haasie i emocjach caego dnia to odprenie, e ju odpowiadam tylko za siebie.

Gdy zaczo wita, zaszyem si w gste krzaki i spaem dobrych kilka godzin, budzony od czasu do czasu odgosami cigncych oddziaw i dalekiego ognia artylerii. Drugiej nocy zmieniem taktyk wiedzc o tym, e lasy nad Horyniem naszpikowane s koloniami polskimi. Zaszedem do pierwszej izolowanej chaty i tam nakarmiony i napojony, maszerowaem ju od punktu do punktu podawany z rk do rk, od przewodnika do przewodnika. Gdy po trzech nocach dotarem do Rwnego, miasto ze sztabem armii i 3 dywizj legionow byo ju niemal zamknite przez oddziay Budiennego. W sztabie przywitano mnie serdecznie, cieszono si, bo miano mnie ju za straconego, gdy mjr Wolf z resztkami grupy wrci z niefortunnej wyprawy. Ale nie byo czasu na cackanie si. Sytuacja bya powana. Powierzono mi dowdztwo nad dwoma baonami zbiorowymi ad hoc uformowanymi, z zadaniem osony Rwnego od zachodu i przydzielono, o dziwo, pluton pancerny o trzech czogach francuskich. Czy popeniem wielk herezj uywajc czogi tak, jak uyem je w tych dniach pocztku lipca 1920 r.? Ot, nie ufajc tej zbieraninie w baonach, a nie majc adnych rodkw dowodzenia i cznoci, przejedaem z plutonem czogw z odcinka jednego baonu do drugiego, sam siedzc na zewntrz na ogonie czoga. Zapobiegaem w ten sposb wci powstajcym kryzysom na tych odcinkach. W jednym tylko wypadku czogi te naprawd strzelay i ukazaniem si odrzuciy natarcie kozackie. W wikszoci wypadkw byy raczej moralnym poparciem. I gdy cile w 20 lat pniej, w czerwcu przy odwrocie znad Marny we Francji, czogi me byy tak samo oblepione przewanie przez Senegalczykw, to mylaem sobie, czy nie byem wtedy w 1920 r. takim samym prymitywem murzyna na czogu. Ale czoga temu, kto mi powie, jak wtedy w 1920 r. w mej sytuacji mogem lepiej uy tych a 3 czogw! Rozwiodem si obszernie nad tym epizodem, nie tylko ze wzgldu na koloryt specjalny tego przeycia, bo nie czsto jest si przejechanym czy przeskoczonym przez szar kawalerii, ale dlatego, e incydent ten zaway mocno na dalszym losie. Oto miaem ju dosy i sztabu i tego dorywczego dowodzenia nieznanymi onierzami, chciaem z powrotem swoich onierzy, ktrych bd nazywa chopakami i z ktrymi zwie mnie oboplne zaufanie. Gdyby to lotna bya ze mn pod Korcem, czy do pomylenia byby ten cay incydent? Musz wrci do linii, musz mie swj oddzia, jeszcze doczekam si rewanu. W nocy caa zaoga Rwnego przebia si do Aleksandrii i wkrtce sztab armii znalaz si w ucku. Wkrtce potem, wysany jako oficer cznikowy z armii do grupy gen. Krajowskiego, nie mog wrci do sztabu swego z powodu odcicia przez Budiennego drg wiodcych na pnoc. Melduj si we Lwowie u gen. Iwaszkiewicza, proszc o danie mi szansy stworzenia wasnego oddziau na wozach.

Baon Szturmowy 1 Dyw. Kawalerii im. kpt. Maczka


Nie ma adnych zastrzee co do stworzenia takiego oddziau na wozach, ruchliwego odwodu wyszego dowdztwa. W ramach armii gen. Iwaszkiewicza dziaaa w ofensywie majowej 1919 r. lotna, nastawienie wic dla stworzenia podobnego lecz wikszego oddziau jest na wszystkich szczeblach sztabu armii pozytywne. Wyjedam do Jarosawia z pierwszymi rozkazami organizacyjnymi, do dowdcy orodka zapasowego pka Kamionki-Jarosza. Narzucony mi tam plan organizacji i szkolenia, obejmujcy okres czasu kilku miesicy, nie jest realny wobec palcej sytuacji na frontach, gdy Budienny podchodzi pod Lww. Interwencja moja powtrna u gen. Kesslera, szefa sztabu gen. Iwaszkiewicza, wyciga mnie ze wszystkim co si dao wycisn z orodka, razem okoo

400 onierzy, z Jarosawia pod kiew. W kilka dni pniej rozkaz dowdztwa 6 armii kieruje mnie jako ubezpieczenie lwowskiej dywizji piechoty na Mosty Wielkie. W maych potyczkach oddzia mj ni to baon, ni to zbieranina 3 kompanii z dwoma tylko ckm, gdy reszta wci gdzie w transporcie, forsuje dopyw Bugu i dostaje rozkaz zajcia dominujcego wzgrza 289 ponad miejscowoci Oserdw, dla przesonicia przegrupowania si dywizji piechoty. I oto pierwszy promyk tego szczcia onierskiego spod Chyrowa i lotnej. Osigam szpic i dwoma ckm krawd tej gry z chwil, gdy od pnocnego wschodu, niemal w kolumnie, posuwa si brygada kozacka. Celny ogie ckm na 800 m w stoczonych kawalerzystw daje mi peny rewan za t szar pod Korcem. Wprawdzie zapocztkowuje ona tylko bitw, gdy brygada bolszewicka rozwija si szybko i przy wsparciu artylerii i ognia taczanek z obu skrzyde przechodzi czciowo do szary, ale nim to nastpi, wok wzgrza 289 siedz ju twardo 2 kompanie i omielone pierwszym powodzeniem, nie dadz si ju zepchn ze wzgrz. Pierwsza bitwa baonu szturmowego wygrana. Nie jest to ogromny sukces, ale dla sabo przeszkolonego rekruta, w pierwszej bitwie z kawaleri, jest to ogromne podniesienie wiary w siebie i zapau. Od tej chyba chwili zaczyna si wyrabia onierz szturmowego baonu. Zluzowani w nocy przez oddzia lwowskiej dywizji piechoty, przechodzimy do wsi Dzibuki, gdzie zastaje nas rozkaz organizacyjny dowdztwa 6 armii. Zmienia on zasadniczo nasz przyszo. Zostajemy wcieleni do pierwszej dywizji jazdy gen. Rmmla, jako baon szturmowy tej dywizji. Dowdca dywizji ma zapewni nam potrzebny okres czasu na reorganizacj i odda do dyspozycji uanw z proporcjonaln iloci oficerw i podoficerw-uanw, ktrzy z tego lub innego powodu stracili konie. Ma te zapewni wozy etc. Rwnoczenie z tym rozkazem zaczynaj napywa ze wszystkich stron te uzupenienia. Jakkolwiek tradycja baonu szturmowego, to zaledwie kilka dni bitew czy potyczek, ale ju ustaliy si pewne formy organizacyjne, wobec tego decyduj si przemiesza element rekrucki z piechoty z tymi uzupenieniami z kawalerii. Nie majc innego szybszego sposobu, wprost z drogi niejako kieruj uzupenienia do istniejcych kompanii. Doprowadza to do czego w rodzaju buntu. Przychodzi do mnie bardzo liczna delegacja podoficerw z kawalerii, bo okoo 30. W imieniu wszystkich st. wachmistrz ktrego z wielkopolskich pukw owiadcza: e oni ostatecznie mog si zgodzi walczy na piechot, ale nigdy si nie zgodz, by ich miesza razem z piechot. Moment bardzo krytyczny, od niego zaley by albo nie by baonu, zanim jeszcze naprawd powsta. Stoj otoczony koem przez podoficerw, przy mnie mj oddany podch. Mrwka z lotnej, ktry po szpitalu dosta si do orodka. Musz zachowa spokj, cho kipi we mnie. Zwracam si wic spokojnie do wachmistrza ze sowami: no to jak nie - to prosz zdj pas i odda go podchoremu. Podchory Mrwka odprowadzi wachmistrza do sdu polowego dywizji za odmwienie wykonania rozkazu. Cisza jak makiem zasia, wachmistrz oddaje pas - a ja odczekawszy moment psychologiczny, zwracam si do reszty: no, a kto jeszcze nie zgadza si, by go mieszano z piechot? Gdy nie pada ani sowo, wyrywam pas podchoremu i rzucam go wachmistrzowi ze sowami: a to dalicie si nabra mokosom, a teraz nikt za wami - zabra pas i marsz do oddziau. Tak w zarodku zgas sztuczny antagonizm - piechota czy kawaleria i nigdy ju w batalionie zlepionym z obu czynnikw nie wybuchnie.

A st. wachmistrz, dzielnie sobie poczynajc pod Warem, by jednym z pierwszych odznaczonych w baonie. Podobna sytuacja powtrzy si jeszcze w 23 lata pniej, w okresie organizacji 1 dyw. pancernej, gdy trzeba bdzie stopi w jedno kawalerzystw i pancerniakw. Tym razem pancerniacy nie zechc walczy razem z kobylarzami. Ale i ten bunt rozwizaem psychologicznie - bez sdu polowego. Ostatecznie modsi ludzie nie s winni, gdy padaj ofiarami zbyt wycznych hase, e tylko kawaleria, czy tylko pancerniacy itd. Nastpnego dnia, gdy przyjecha do mnie gen. Rmmel, baon by ju sklecony i podzielony na grupy wyszkoleniowe, wiczy uycie rcznych granatw, obsug lkm i ckm etc. Gen. Rmmel rozumia, e potrzebuj czasu, ale zastrzega si, e w obecnej sytuacji nie moe mi go da wicej jak 2 do 3 tygodni na przeszkolenie i zgranie batalionu. Bg zapa i za to pomylaem. Ale jeszcze wieczorem tego dnia rozkaz, operacyjny 6 armii okreli zadanie batalionu na dzie nastpny: wspdziaajc z 6 brygad kaw., przeama front 24 dyw. sowieckiej pod Warem, dla utorowania drogi dywizji kawalerii, w lad za Budiennym, kierujcym si do bitwy warszawskiej. Mogem miao zameldowa, e baon absolutnie nie jest zdolny jeszcze do takiej akcji, lub jakiejkolwiek akcji. Ale czy naprawd mogem w gorcej, palcej sytuacji poowy sierpnia 1920 r.? Jeszcze byo ciemno, gdy kolumna wozw baonu mijaa na szosie na War 8 puk uanw z grup oficerw, w ciemnych dugich paszczach austriackich, bo noc bya chodna, z rtm. Krzeczunowiczem, dowdc puku na czele. Na osi marszu baon wyprzedza zwiad kawaleryjski, a na ogonie doczya przydzielona bateria 6 d.a.k. Nastrj jak przed wypadem nad ranem, gdy niewyspanie i uczucie chodu przejmujcego miesza si z uczuciem tremy i niepokoju, zanim pierwsze strzay wszystkiego nie wyrwnaj. Ale ju cakiem rozedniao, gdy podskoczyem do rozpoznania przybitego celnym ogniem ckm na pnocnym skraju lasu, ze wzgrz panujcych z obu stron m. Wara. Jaka jedna, potem druga bateria sowiecka zacza si pastwi nad odsonitym odcinkiem szosy wypadajcej z lasu. Przede mn War, wcinity w kotlin midzy obsadzonymi przez sowieck piechot wzgrzami. Gdzie daleko na wschd maa strzelanina na kierunku posuwania si 7 bryg.kaw. Nie jestemy sami! Midzy wzgrzami, z ktrych siek ogie ckm sowieckich a lasem, przestrze otwarta, lekko pofadowane zboa, kartofliska, kukurydza, jak to te typowe mae chopskie plka. Okoo 1200 m fachowo we mnie ocenia karabiniarz maszynowy - odlego skutecznego ognia zerodkowa ckm. Nie atwo bdzie si oderwa od tego skraju lasu z nieopanowanym jeszcze elementem onierskim. Podcigam przez gocw dowdcw komp. i obserwatora artylerii i daj rozkazy do rozwinicia si czoowych kompanii z obu stron szosy. Oderwanie si oddziaw od lasu bdzie wsparte wszystkimi ckm batalionu i nawa ogniow baterii d.a.k. Szkoda, e nie dosza jeszcze druga poowa ckm, obiecana przez armi. Gdy zauwaam na twarzy jednego z modych dowdcw kompanii, znanego mi dopiero kilka tygodni, zbytni wraliwo na pociski wiszczce nad gowami, podnosz si i stojc na szosie kocz wydawanie rozkazw, cho nie bardzo mam do tego ochot i czuj pretensjonalno i bezsensowno tego, ale czym trzeba poderwa morale. Skutek jest byskawiczny. Mody chopak wstaje te, koczy si na tym, e wracam do rowu cigajc za sob porucznika.

Ze stratami, nawet mniejszymi ni przypuszczaem, odrywaj si obie kompanie od skraju lasu i paczkami, wykorzystujc sfadowania i pokrycia, wolno zyskuj na terenie. Wreszcie s ju w poowie drogi midzy lasem a wzgrzami, a nawet na lewym skrzydle wicej zaawansowani, mimo e skrzydo wisi w powietrzu, ale wiksze sfadowania terenu umoliwiaj czciowo skryte podejcia. Tu ju zalegaj na dobre. Zblia si kryzys bitwy i pierwszym jego objawem jest cisza ze strony naszej baterii, objaniona potem meldunkiem, e bateria ma jedno dziao zdemontowane, brak amunicji i na rozkaz odchodzi do swego dywizjonu. Ale te i aktywno nieprzyjaciela nie przechodzi stopnia umiarkowanego. Gdzieniegdzie rozrywa si pocisk artyleryjski na rozcignite oddziay, wic ju nie tak wraliwe. Od czasu do czasu zaszczekaj wciekle to std, to stamtd ckm. Sonko przygrzewa mocno. Ogie sowiecki wyranie sabnie. Czyby to co znaczyo? Wykorzystanym ju przez czoowe oddziay podejciem podsuwam kompani odwodow z zadaniem poderwania do natarcia lewego, wicej zaawansowanego skrzyda baonu. Zanim to si rozwinie, melduje si u mnie obserwator innej baterii podesanej na miejsce tej, ktra odesza. I w letnie, skwarne, zachcajce do drzemki poudnie, rzadko przerywane pojedynczymi strzaami, do ktrych such si ju przyzwyczai jak do wierkania wierszczy polnych, wpada wcieka nawanica ognia baterii, zerodkowanego przed lewe skrzydo batalionu, zsynchronizowana z ogniem wszystkich ckm. Kompania odwodowa, ktra podesza ju do pierwszej linii, podrywa lewe skrzydo, a potem cay ju baon, walc ze wszystkich broni, szybko poyka przestrze do wzgrz. Takie zaskoczenie - waciwie bez zaskoczenia? Nigdy nie doszedem, czy w tej chwili zaamanie si oddziaw 24 dyw. sowieckiej, uchodzcej za elazn, byo wynikiem rodzaju fizycznego czy psychologicznego. Faktem jest, e dopiero gdy zajlimy m. War, wyamujc dziur we froncie sowieckim, i zajlimy oba wzgrza zwracajc si frontem na boki, znalelimy si wobec reakcji sowieckiej w formie silnych kontratakw, ktre ju im nie wyszy. War by zdobyty. Droga na tyy zagonu Budiennego otwarta. Kilku zabitych, kilkunastu rannych nie byo zbyt wysok cen za sukces tak potrzebny dywizji - sukces, ktry w kilka tygodni pniej gen. Rmmel, przemawiajc do onierzy baonu, nazwa Racawicami baonu. Dotkliw bya jeszcze tej nocy strata kuchni polowych i wozw baonu. A stao si to tak: War by wany nie tylko dla dywizji naszej kawalerii, by rwnie wany dla Budiennego i dla 24 dywizji piech. sowieckiej, ktra cigymi kontratakami przez reszt dnia staraa si zrzuci nas w d i zamkn drog. To te, gdy jeszcze w jasny pod-wieczr dostaem przez rtm Morawskiego ze sztabu brygady rozkaz zejcia z pozycji i ruszenia w lad za 6 brygad kaw., ktra ju przesza przez War na Tyszowce, wyjaniem, e przed zapadniciem zmroku jest to niemoliwe. Gdy si ciemnio i usta kontakt z nieprzyjacielem, zaczem ciga swe oddziay.

Pogoda si zmienia, pada rzsisty deszcz. Dugo cigaem zmczonych onierzy, by wreszcie pieszo, bo wozy wci jeszcze nie nadcigay, ruszy. Po pewnym czasie natknem si na Kozakw i musiaem zmieni kierunek na wicej zachodni, w lad za kawaleri, ktra te tak skrcia. I wtedy od tyu doszed do mnie meldunek 9 p.u., ktry mia osania tabory dywizyjne, e zaraz po wyjciu z Wara cz taborw zostaa napadnita przez Kozakw. Czci spieszonego baonu zawracam, ale zastaj ju tylko pobojowisko: zniszczone wozy, kuchnie polowe, w tym wszystkie mojego batalionu. W szumicej ulewie, w rozpakanym bocie traktu na Komarw zosta baon sam, bez cznoci, bez zaopatrzenia i bez moliwoci ruchu natychmiastowego naprzd wobec straty wozw. Dopiero rano nawizaem kontakt z dowdc 9 p.u., majorem Dembiskim, ktry nie mia te cznoci z dywizj i poda mi tylko w jakim kierunku puk si przesuwa. Pozostao wic jedynie na wasn rk rekwirowa wozy i konie. Procedura bardzo uciliwa w rejonie walk, gdy ludno przezorna z gry ewakuowaa wszelkie konie do lasw i ustronnych miejsc. Tak udzia bojowy batalionu szturmowego w bitwie pod Komarowem skoczy si na tym poytecznym jedynie preludium. cignici do Zamocia, zaczlimy dopiero okres organizacji i szkolenia, ktry nam by obiecany jeszcze w Dzibukach. Okres tych kilku tygodni postawi na nogi batalion. Nie wiem jakim cudem, ale znajdowao si coraz wicej podoficerw i onierzy lotnej kompanii, ktrzy zamiast do swego oddziau ze szpitali i z urlopw wracali do baonu. Znalazo si kilku oficerw z ppor. Zawadowskim i podch. Michalewskim. Adiutantur obj oficer z pod Chyrowa ppor. Alojzy Bartosz. Doszy wreszcie: reszta ckm i modzierze, no i innowacja na wzr Budiennego - taczanki. Baon szturmowy 1. dyw. kawalerii imienia kpt. Maczka, bo tak gosia urzdowo piecztka oddziau, by na szczycie swej formy i ochoty bojowej. Ale ju wikszych dziaa nie mielimy. Z dywizj kaw. osignlimy rz. Sucz i tam na poudnie od Zwiahla zasta nas koniec wojny polsko-bolszewickiej. Skoczy si okres mego ycia, ktry wicej pachnia Trylogi Sienkiewicza, ni Na zachodzie bez zmian Remarquea i kolorytem swych zdarze raczej nawizywa do tych przebrzmiaych starych lat. Po skoczeniu dziaa wojennych, przez okres przeszo p roku bylimy wci baonem szturmowym, ale wyranie nie wiedziano co z nami zrobi. Nie miecilimy si w nakrelonych ramach organizacyjnych wojska polskiego, ktre wyranie i ostro zakreliy z jednej strony puki piechoty, a z drugiej kawalerii. Psulimy jasno i prostolinijno organizacyjn, jako ani to, ani tamto, a bylimy za mao konserwatywni i tradycyjni. W kocu nas rozformowano. W dobrych dopiero kilka lat pniej wypynie myl tworzenia batalionw strzelcw dla wikszych jednostek kawalerii. Nowopowstay 1. baon strzelcw w Chojnicach przejmie tradycj bojow baonu szturmowego kpt. Maczka, a mody oficer tego baonu, kpt. Henryk Pitkowski, zbierze dzieje wojenne baonu jako histori oddziaow, bodaje pierwsza praca pisemna tego pniejszego dowdcy, oficera sztabu i pisarza wojskowego.

Cz II Niewyszumiaa modo
Obejmuj dowdztwo 10 Brygady Kawalerii
Gdy z kocem padziernika 1938 r. dostaem w Czstochowie depesz z Warszawy o mianowaniu mnie dowdc 10 bryg. kawalerii, byem wyranie zaskoczony. Z pocztku nie rozumiaem w ogle o co chodzi; potem nie wiedziaem czy si cieszy, czy nie, by dumnym, czy si smuci. Ostatecznie szmat czasu upyn od lotnej i szturmowego baonu, od tego modzieczego Sturm und Drang Periode, od idei oddziaw szybkich, od improwizacji i szukania nowych drg. Byem w tym okresie 18-tu lat pracy pokojowej, nie liczc krtkich przydziaw do sztabw, kolejno dowdc batalionu piechoty w 26 p.p. we Lwowie, skoczyem doszkalajcy roczny kurs Wyszej Szkoy Wojennej pod kierownictwem znanego francuskiego pika Faury. Byem rok zastpc dowdcy puku 76 p.p. i przez 5 lat dowodziem z wielk satysfakcj 8 i pukiem strzelcw grodzieskich im. krla Stefana Batorego. Duo nauczyem si i sam i od nieocenionego mego dowdcy dywizji i przyjaciela gen. Franciszka Kleeberga. I nie mniej nauczyem si od tych maluczkich podwadnych mych rnego stopnia wojskowego. Przygotowanie solidne, wsparcie ogniem artylerii i karabinw maszynowych, organizacja, wicej wiedzy ni sztuki, przewidywanie, czego nie masz w gowie onierz bdzie mia w nogach itd. Jednym sowem solidna, porzdna praca, ani szparki na improwizacj. I to dowiadczenie moe najwaniejsze, e bez wzgldu na postp techniczny, wynalazki i ulepszenia, nie zmienia si w niczym psychologia, dowodzi si zawsze ywym, normalnym, przecitnym czowiekiem, ktrego tylko specjalne okolicznoci wynosz czasem na wyyny bohaterstwa. A od 4 lat byem zastpc dowdcy 7 dyw. piech. w Czstochowie - dowdc piechoty dywizyjnej jak to si nazywao. Z zagadnieniem jednostek szybkich spotykaem si tylko w literaturze wojskowej, dorywczo poykajc wiadomoci o woskich jednostkach szybkich, a potem gronym rozwoju ich w Niemczech i w Rosji w postaci dywizji pancernych i korpusw moto-mech. Jedynie, gdy byem kierownikiem wicze dywizyjnych na mapie czy w terenie, staraem si dodawa improwizowane oddziay przewoone. Nazywano to moim hobby, a wiadomo, e tylko Brytyjczyk jest dyletantem w swym zawodzie, a specem w hobby. Byem wic raczej dyletantem na tym polu. Ale rozkaz - rozkazem, pojechaem do Warszawy, jak mi kazano, meldowa si u Szefa Sztabu Gwnego gen. Stachiewicza, poprzedniego mego dowdcy dywizji z pierwszego roku mego przydziau do 7 d.p. i u ministra Obrony Narodowej gen. Kasprzyckiego. W sztabach uzyskaem, owietlany z rnych stron, pierwszy obraz 10 bryg. kaw. - jednostki, z ktr zostaem odtd zwizany jak w maestwie na ze i na dobre - do koca mej suby wojskowej poprzez 3 kampanie: wrzeniow 1939 r. w Polsce, francusk w 1940 r. i alianck w 1944-45 r. Ot 10 bryg. kaw. bya pierwsz jednostk polsk cakowicie zmotoryzowan. Z tradycji bya brygad kawalerii, z istoty brygad motorow. Gdy, jadc do Warszawy, snuem w mylach mirae jednostki rasowej, zaczepnej, choby miniatury dywizji pancernej, to rzeczywisto oblaa mnie raczej zimn wod. Oto jednostka defensywna o szybkoci stray poarnej, tyle, by na czas zlokalizowa poar to tu, to tam. Brygada w tej koncepcji

bya raczej prb defensywnej odpowiedzi na groz jednostek szybkich - dywizji pancernych nieprzyjaciela. Prb, gdy stosunek gry wojskowej by wci jak do eksperymentu. I tak gen. Stachiewicz zaznaczy mi, e brygada nie wykazaa si na ostatnich wiczeniach midzydywizyjnych i jeli na nastpnych wiczeniach nie uda mi si wykaza jej uytecznoci, to prby trzeba zaniecha. Nie wiem ile byo w tym chci zdopingowania mnie, a ile wtpliwoci prawdziwej co do tej jednostki. Za gen. Kasprzycki, raczej entuzjasta tej jednostki, kopota si gwnie dugoci kolumny. Bya pod tym wzgldem pewna psychoza, e gdy brygada w jednej kolumnie ogonem bdzie w Warszawie, to nosem ju uderzy np. o Pozna. Bano si tych 600 maszyn w marszu, gdy potem 4,000 maszyn w dywizji pancernej nigdy nie stwarzao problemu. Std dla skrcenia dugoci kolumn pomys przyczep, gronego dla szybkoci i zwrotnoci brygady wroga. Na szczcie ju ujemne dowiadczenia z Zaolzia przekreliy t innowacj. Najbardziej rzeczowych uwag jak i potem pomocy udzieli mi gen. Regulski w tym trudnym dla mnie okresie. Ale nie mniej sytuacja tak wygldaa na og, e przez mniej wtajemniczonych bylimy uwaani za niezgrabny twr, ktrego dziaanie moe by zatrzymane przez druyn piechoty z dziakiem ppanc. lub z flaszkami z benzyn, lub za rasow jednostk pancern, ktra elazem i ogniem przejedzie si gadko po wszystkich przeszkodach. W rzeczywistoci nie bylimy ani jednym, ani drugim. Podkrelam to nie jako sowa krytyki w stosunku do naszej gry wojskowej w Polsce. Nie mam materiau dostatecznego, by twierdzi, e w ubogich warunkach lat 1938-9 byo nas sta na co lepszego czy wikszego. I nie pisz artykuu rzeczowego na ten temat. Zbyt atwo jest by mdrym, arcymdrym, po fakcie! Z Warszawy udaem si bezporednio na Zaolzie, gdzie brygada bya w akcji - czasowo skoncentrowana w rejonie Bielska. Jak mnie przyjto! Raczej nadzwyczaj gorco. Nazwisko dowdcy baonu szturmowego 1 dyw. jazdy z r. 1920 (oficjalnie na piecztkach oddziau nazwa bya baon szturmowy kpt. Maczka) nie byo obce wikszoci oficerw kawalerii. Moje pokrewiestwo z kawaleri przyjto jako oczywiste. Moe jako ubogiego krewnego, ale zawsze krewnego! Ja ze swej strony z miejsca staraem si jasno i uczciwie okreli mj stosunek. Objedajc oddziay z oficjaln pierwsz wizyt, krtkie swe przemwienie do oficerw ujem w 3 slogany mniej wicej tak: staj na baczno przed Wasz bojow tradycj; uznam kady fason kawaleryjski, za ktry uczciwie zechcecie paci krwi na polu walki; bd tpi wszelkie zmanierowanie i fanfaronad, gdy pod zewntrznym gestem kry si bdzie pustka. Trudno mi byo wtedy okreli jak te sowa byy przyjte. Obawiaem si, e jako kawalerzyci s zbyt dobrze wychowani, by mi okaza aprobat lub dezaprobat. Gdy we wsplnych walkach zlepilimy si w jedno, od wielu z nich usyszaem jak dobre wraenie na nich zrobio takie postawienie sprawy. Dopiero na miejscu na Zaolziu, w zetkniciu si z oddziaami zdaem sobie wyranie spraw czym jest ta motorowa brygada. I widziaem j tak.

Podstawowe 2 puki kawalerii, tj. 24 puk uanw i 10 puk strzelcw konnych, przewoone na samochodach ciarowych, przedstawiay warto dwch baonw piechoty, ktre nie wycieczane dugimi przemarszami i idce do walki bez balastu tornistra czy plecaka, mog da element duo bardziej wartociowy w boju ni normalny baon piechoty. Pniejsze dowiadczenie wojenne dorzucio jeszcze, e przerzucanie samochodami noc da tym oddziaom cho prymitywn namiastk snu, ktrego piesze oddziay nie zaznaj i przesunie wydatnie w czasie kres wytrzymaoci fizycznej i nerwowej. Organiczne dziaa przeciwpancerne, dua ilo motocykli dla rozpoznania i cznoci i pluton tankietek dadz w sumie wiksz elastyczno i swobod w rnych formach walki. Oddziay nie miay broni stromotorowej, ale j otrzymay jeszcze przed wybuchem wojny, nie bez mej interwencji, w formie modzierzy 81 mm. Jakby nie byo - i w szybkoci i w wyposaeniu bojowym - jakie to ju spotgowanie tego, czym by mj baon szturmowy z r. 1920 na podwodach. Dla dalszego rozpoznania miaa brygada dywizjon rozpoznawczy, wyposaony w motocykle i tankietki, tj. raczej nowoczesne taczanki ni bro pancern. Dostatecznie gitki instrument, ale czy wystarczajco silny? Reszta zbalansowana w nastpujcy sposb. Po stronie siy uderzenia: batalion czogw 7.T.P. i mieszany dywizjon artylerii motorowej obiecywa wiele moliwoci dla poparcia manewru. Po stronie obronnej: dywizjon przeciwpancerny o 18 armatach 37 mm i bardzo dobrze zmotoryzowany batalion saperw zaporowych dawa rzetelne widoki na efektywne przeciwdziaanie zagonom jednostek pancernych. Pit achillesow dla walk na szerokich frontach byo ubstwo w stacje radiowe i ich niedoskonao! Zorientowawszy si w istocie brygady, postawiem sobie zadanie dla brygady na najblisz przyszo: zjedzi (wyszkolenie motorowe), co ju byo w czci wykonane, zgra w akcjach (wyszkolenie bojowe na szczeblu brygady), zwikszy siy - przez nacisk na wyszkolenie elementarne bojowe w oddziaach, w myl zasady jeszcze z lotnej komp. i baonu szturmowego, e byle kogo na wozach wozi nie warto. Zewntrzne, formalne zapicie na ostatni guzik oddziaw nie wymagao ju dalszej pracy, jako zasuga mego poprzednika dowdcy brygady pka dypl. A. Trzaski-Durskiego. Nie wchodzc z adnego punktu widzenia w ocen akcji na Zaolziu, fakt skoncentrowania caej brygady, ktra tylko od wita na manewrach jako tako si zbieraa, garnizonami rozrzucona od Rzeszowa poprzez acut, Przemyl a po Kranik (24 p.u.) i Stryj (dyon art.), i uycie jej nie tyle do dziaa bojowych, ktrych tam prawie nie byo (wyjtek przecz zdziarska), ile do ruchu - wyszed moe naszej brygadzie na dobre. Gdy po krtkiej przerwie nastpio w marcu 1939 r. postawienie brygady w gotowo bojow przez powoanie rezerwistw i czciow koncentracj w rejonie Rzeszowa, staraem si wykona postawione sobie zadania: zgra, zjedzi i podnie stan wyszkolenia bojowego. Cel zosta osignity:

- przy wybitnej pomocy mego sztabu, ktrego oficerowie: szef sztabu mjr dypl. Franciszek Skibiski, rtm. dypl. B. Mincer, nieco pniej kpt. dypl. L. Stankiewicz i rtm. A. Pieregorodzki, jak te oficer cznoci kpt. Grajkowski, a nawet i szef kancelarii por. F. Ferenstein byli zagorzaymi patriotami tej motorowej jednostki, jakkolwiek swj patriotyzm w rny sposb objawiali, - przy wybitnej pomocy dowdcw: dowdcy 24 p.u., pka dypl. K. Dworaka, kolegi i przyjaciela z awy szkolnej Wyszej Szkoy Wojennej, mjra wicickiego, dowdcy dyonu rozpoznawczego, mjra dypl. Stachowicza, dowdcy dyonu przeciwpancernego, i pniej nieco przybyego z baonem saperw, niestrudzonego dowdcy mjra J. Dorantta. Okres kilkumiesiczny nie zosta zmarnowany i bezsprzecznie podnis pod kadym wzgldem warto bojow 10 bryg. kaw. Za to wybuch wojny 1 wrzenia 1939 r. zasta brygad pod innym wzgldem niebezpiecznie osabion. Ot na kilka tygodni przed 1 wrzenia, zostaa przeprowadzona zmiana rocznikw rezerwistw, dajc nam element mao wyszkolony, ale co jeszcze boleniejsze, brygada bya bez swego baonu czogw i bez trzeciej baterii artylerii w dywizjonie. Obie te jednostki miay doj do brygady w mobilizacji, ale de facto nigdy nie doszy, zostawiajc na cay okres walk dywizjon artylerii bez jednej baterii; osiem luf, strasznie mao na brygad o ambicjach wikszych dziaa, a zamiast baonu czogw 7.T.P., o ktrych cuda syszelimy, tylko jedn kompani szkolnych, zuytych Vickersw (zdaje si tylko 9 sztuk) i jedn kompani T.K.S., ktr susznie uwaalimy raczej za taczanki ni czogi. Tak to z miejsca brygada zostaa ukrcona o jedn trzeci artylerii i o dwie trzecie czogw, a wic o dobr poow swej siy uderzeniowej! Byo to najboleniejsze tym bardziej, e zupenie niepotrzebne. Nie wiem jakie fatum w mobilizacji, rwanej bombardowaniem lotniczym, pozbawio brygad jej siy uderzeniowej! Bylimy jak osa, ktrej wyjto do: jeszcze bzyka, kouje, grozi ukuciem, ale miertelnego ciosu ju nie zada. Czy zamiast siy bluff nie bdzie z musu najwaniejsz nasz broni?

Wybuch wojny. Bitwa Brygady w Beskidzie Wyspowym


W poowie sierpnia brygada w porzdku i w dobrej formie przesza do rejonu Krakowa, do dyspozycji armii Krakw, gen. Szyllinga, jako odwd armii. Nastawiony przez dowdc na kierunki operacyjne Pszczyna, Bielsko, Zawiercie, Katowice, objedziem ze swym szefem sztabu teren, rozpoznajc go i nawizujc czno z dowdcami dywizji na odcinkach, a to: z gen. Borut-Spiechowiczem, gen. Mondem i gen. Sadowskim. 29 sierpnia otrzymaem z armii jeszcze jedn alternatyw - Nowy Targ. 30 wic sierpnia, pozostawiajc Skibiskiego do opracowania wynikw naszego rozpoznania z dni poprzednich, przeprowadziem rekonesans Beskidu Wyspowego i nawizaem kontakt z dowdc 1 puku KOP ppukownikiem Wjcikiem. Wieczorem przywiozem moj ocen terenu na wypadek zagroenia armii od poudnia, co wobec wiadomoci o koncentracjach niemieckich na tym kierunku, zdawao si bardzo prawdopodobne. Ale mimo tych wiadomoci, przygotowa na mapie i w terenie, wybuch dziaa wojennych o wicie dnia 1 wrzenia by rwnym zaskoczeniem dla tych wrd nas, ktrzy stanowczo twierdzili, e do wojny nie dojdzie, jak dla tych, co lada dzie jej wybuch prorokowali. Jedni mwili a jednak, a drudzy a mwiem, co w oglnoci stwarzao ten sam obraz zaaferowanych i zaskoczonych

wypadkami ludzi. Dosownie zaskoczonych, bo nalot niemieckich samolotw na Krakw nie omin te kilkoma bombami rejonu zakwaterowania oddziaw brygady, nie wyrzdzajc zreszt adnych strat w ludziach czy sprzcie. Po prostu taka oryginalna pobudka o wicie dnia 1 wrzenia, przerywajca okres niepewnoci, ktry dla brygady zacz si ju w marcu. Jeszcze tego samego dnia rano, gdzie koo godziny 8, rozkaz dowdcy armii rzuca nas do natychmiastowej akcji. Niemcy uderzyli o wicie 1 wrzenia 1939 r. na caym odcinku armii. Wobec zaznaczajcego si od pierwszej chwili oskrzydlenia od poudniowego zachodu przez silny zwizek pancerno-motorowy w kierunku na Nowy Targ i Chabwk, osaniany jedynie przez 2 baony KOP z jedn bateri art. i oddziaami obrony narodowej, dowdca armii rzuca swj odwd operacyjny 10 bryg. kaw. z zadaniem osony skrzyda poudniowego i tyw armii Krakw. W szczeglnoci brygada ma nie dopuci by nieprzyjaciel wyszed z wwozw grskich i w tym celu ma opnia jak najduej na kierunkach wyprowadzajcych na Mylenice i Dobczyce, nie pozwalajc na wyjcie na pnoc od tych miejscowoci w teren otwarty i trudny do osony, a przez ktry przechodz gwne linie komunikacyjne armii. Oto rozkaz z zadaniem dla brygady do 5 dniowej zaartej bitwy w Beskidzie Wyspowym z przeciwnikiem, ktry nazwany silnym zwizkiem pancerno-motorowym, w miar zdobywania przez nas jecw i dokumentw, zaprezentowa si nam kolejno jako 2 dywizja pancerna, potem 4 dywizja lekka, wreszcie po zidentyfikowaniu 1 dyw. grskiej jako peny XXIII korpus pancernomotorowy z 14 armii gen. Lista, rzucony jako poudniowe kleszcze okrenia armii Krakw. Czy przy dodaniu absolutnej przewagi niemieckiej w powietrzu bdzie przesad okreli stosunek si conajmniej jako 10 : 1? Ale te dane narastay dopiero z biegiem bitwy, gdy sukcesy nasze zaczy liczy nieprzyjaciela. W tej chwili w myli pozostao jedno: jak najduej i nazwy dwch miejscowoci Mylenice i Dobczyce. A e gboko terenu do opniania nie przekraczaa na jednym kierunku 20 km, a na drugim 30, nakazem chwili stao si dziaa szybko, by jak najdalej na poudnie i najskuteczniej zatrzyma pierwszy impet niemiecki. Dlatego, zostawiajc dyrektywy do ruszenia brygady memu szefowi sztabu, sam z kapitanem dypl. Stankiewiczem i kilkoma motocyklistami na penym gazie udaem si do m.p. dowdcy puku KOP, ppka Wjcika. Z drogi jeszcze, po ponownym rozwaeniu sytuacji, przekazaem przez motocyklist rozkaz Skibiskiemu, by na czoo kolumny brygady wysun jeden szwadron przeciwpancerny do mej dyspozycji, z przeznaczeniem do Skomielnej Biaej. Zdawaem bowiem sobie spraw jak bezbronny jest baon KOP, a jeszcze wicej baon Obrony Narodowej bez dzia przeciwpancernych, albo dostatecznej ich iloci, wobec zagonu pancerno-motorowego. Wanym zdawao mi si utrzymanie jakiego frontu, przesaniajcego rozwinicie si brygady z dwch dugich kolumn, przywizanej do drg bitych, a z trudnoci zejcia w teren grzysty i zalesiony. Jakie uczucia przeywaem w tej krtkiej jedzie penym gazem szos do Zakopanego wzdu toru kolejowego, ktrym tylokrotnie jedziem na wakacje letnie od dziecistwa, a potem na narty w sezonie zimowym, jeszcze ostatni raz w zimie 1938-39 r.? Zdumienie, e ju w pierwszej godzinie wojny, okazaa si potrzeba uycia odwodu operacyjnego armii? Raczej nie! Takie niespodzianie prdkie rzucanie mego oddziau do akcji przeywaem, cho na niskim szczeblu dowodzenia, od pierwszych dni mego dowiadczenia wojennego.

Przypomniao mi si rawno z 1919 r., gdy cignicie na odpoczynek do odwodu oznaczao zaimprowizowany szturm i War z 1920 r., gdy po otrzymaniu kilkunastu dni na organizacj baonu szturmowego, jeszcze tej samej nocy otrzymaem rozkaz do natarcia. Cest la vie et cest la guerre i tak ju jest na wojence, e przewraca czsto i dobrze i le przemylane plany i projekty! Do skbione myli zaguszaa raczej satysfakcja, e oto jad na czele tak szybkiej jednostki, ktra z kwater pod Krakowem, w kilka godzin po ruszeniu, bdzie si bia ju gdzie pod Tatrami. Satysfakcja z zadania samodzielnego i tak rasowego dla jednostek szybkich osony skrzyda i tyw armii. Satysfakcja z wagi tego zadania dla caoci, zadania, ktre pozostawia tyle pola do inicjatywy. Nigdy nie lubiem przesuwania mnie od punktu do punktu, krpowania szczegami wykonania, dyktowania mi nie zawsze najfortunniejszego rozwizania. Jasno postawione zadanie, choby trudne, byle wyranie okrelao, czego si ode mnie chce! -I w mylach powtarzaem sowa rozkazu jak najduej i linia Mylenice - Dobczyce. A jeszcze bardziej osobiste uczucia? Zrozumiaa trema pierwszego, po tak dugim zastoju, wystpu na serio. Czy podoam ja i moi oficerowie wszystkich stopni, czy podoa mj uan i strzelec konny, pancerniak i artylerzysta itd.? Czy podoa caa brygada, mimo gbokiego przewiadczenia, e chocia osabiona (udziem si, e tylko chwilowo, gdy lada dzie z mobilizacji doczy organiczny batalion czogw i trzecia bateria artylerii), brygada jest jednostk zgran, pen zapau i ochoty jak niegdy lotna i baon szturmowy w latach 1918-1920 r. Byle tylko mie to szczcie onierskie co w tamtych latach, bo bez tego promienia soca trudno jest wojowa! Co do jednego w sferze prywatnego mego ycia byem spokojny. Drobne me dzieci, pod opiek mej ony, dzielnego towarzysza broni, miay uda si, jak umwilimy si, na nasz osad roln na Woy, gdzie nie bd naraone na braki aprowizacji. Rozstrzyga o tym fakt, e rodzina moja dopiero tygodnie przedtem przeniosa si do Rzeszowa i nie zapucia jeszcze korzeni w tym obcym dla siebie miecie. A na osadzie rolnej byli starzy wiarusi moi z 1918-20 r. i osada oficjalnie zwaa si Maczki Woyskie, byy serca przywizane do nas nie tylko ich ale i ich rodzin. Czy nie tak byo w Trylogii Sienkiewicza? Jak zawodnym okaza si miao to wszystko, wkrtce mielimy si przekona. Ale czy wobec ogromu tragedii, ktra zbliaa si do naszych domostw, mona byo cokolwiek przewidzie? Jak si okae, Opatrzno Boska mdrzej i lepiej pokierowaa losami mej rodziny. Dobre wojsko te dwa baony KOP, a nawet ci peni zapau, cho niemal z goymi rkami grale, za starzy lub za modzi do wojska regularnego, a z ochot zapeniajcy kompanie Obrony Narodowej. Nie zawiedli. Okoo poudnia, gdy znalazem si u ppka Wjcika, sytuacja rozwijaa si nastpujco: Od witu w efektownych utarczkach z Niemcami, zdobywajc nawet jeden czog, hamuj postp Niemcw i w tej chwili na kierunku Chabwki s jeszcze daleko na przedpolu, a na kierunku Jordanowa opniaj ich wyjcie ze Spytkowic, trzymajc jako klucz pozycji gr Wysok. Sam to naocznie stwierdziem, gdy po doczeniu szefa sztabu wyszedem z nim na stok tego wzniesienia. Ale i odetchnem z ulg, gdy zawarczay w dole silniki 9 armat przeciwpancernych, ktre ju zapa w Skomielni mj rozkaz natychmiastowego obsadzenia gry, gdy zachodnie stoki gry, agodnie spadajce ku wsi, a prosiy si o masowe natarcie czogw. Bariera wzgrz z punktami obserwacyjnymi zasaniajca rokad Jordanw-Skomielna-Chabwka, bariera tak konieczna dla rozwinicia si i zorganizowania do bitwy brygady, bya teraz silnie

trzymana. Jeszcze tego samego dnia, zasilona na odcinku Gra Wysoka dywizjonem 24 p.u. przy wsparciu ogniem dyonu naszej artylerii, odeprze ze stratami powanymi pierwsze natarcie czogw niemieckich i ustali sytuacj do dnia nastpnego. Gdy wic szef sztabu z oficerami sztabu zaczli dla porzdku smay ten pierwszy bojowy rozkaz oglny brygady, zbierajcy i porzdkujcy wszystkie dotychczas ustnie wydane rozkazy, miaem chwil czasu, by pogbi me rozwaania operacyjne. Ju w wiczeniach wiosennych brygady na poudnie od Rzeszowa, w terenie podkarpackim, wykuwaa si pewna doktryna walk opniajcych dla jednostki takiej jak nasza brygada, w obliczu przyjmowanej wielkiej przewagi pancernej i artylerii przeciwnika. Mona j byo tak uj: Zrezygnowa z gry z dalekich obserwacji i obstrzau, gdy w takich warunkach przeciwnik vice versa bdzie mia idealne warunki dla zadokumentowania swej przewagi w ogniu art. i czogach. Przyjmowa wobec tego bitw raczej w terenie o krtkich horyzontach, wcigajc przeciwnika w wwozy i defil, w ktrych trudno mu bdzie bez straty czasu rozwin si, w cieniny, w ktrych dugo przeciwnik bdzie bi si z nami poszczeglnymi palcami, a nie kuakiem. Dla tym wikszego zysku na czasie i dla wymuszenia na nim respektu dla nas, szuka cigle okazji do odgryzienia si krtkimi wypadami czy przeciwuderzeniami. Tym albo go si zmusi do ostronoci, ktra pociga za sob strat czasu, albo narazi si go na cigle niespodzianki, ktre te dziaa nie przyspiesz. Zdawaem sobie dobrze spraw, jak wielkie wymagania stawia taka metoda dowdcom wszelkiego szczebla, wymagania silnych charakterw do powicenia si wcznie. Rozumielimy si w sztabie, zgranym i dobranym, rozumielimy si z dowdcami wszystkich szczebli. Goe na og i w dalekiej obserwacji stoki gry Wysokiej i gry Ludwiki, ktre panoway nad caym terenem, atwo dostpne dla czogw, nie byy dobr pozycj w myl tej doktryny. Ale jak zawsze kada teza taktyczna ma sw antytez, tak i tu znalazy si powody, ktre mimo tego kazay mi przyj pierwsz bitw na tej pozycji. Dayby si one uj w nastpujcy sposb: duy zysk terenowy dla Niemcw, a dla nas strata bolesna tych kilku kilometrw, wobec krtkoci przestrzeni do odskoku. Trzeba by bowiem odda bez bitwy ca dolin rzeki Skawy. Rozzuchwalenie przeciwnika zbyt atwym sukcesem, a wic brak respektu dla nas, ktre mogo przerodzi si w zbyt miae i szybkie, a przez to grone dziaania jednostek niemieckich. Obawa przed nieuniknionym baaganem, gdyby rwnoczenie oddziay brygady zajmoway pozycje w tyle, a oddziay KOP i Obrony Narodowej musiayby by wycofywane, by nie narazi je w odosobnieniu na rozjechanie przez czogi niemieckie. Tak doszo do bitwy o gr Wysok. Zainaugurowana 1 wrzenia po poudniu natarciem czogw 2 dywizji pancernej, odpartym przez uanw, kopistw i Obron Narodow, a gwnie przez nasze wietne armatki 37 mm i artyleri motorow, rozwijaa si poprzez reszt dnia 1 i cay dzie 2 wrzenia, coraz wikszymi masami rzucanych czogw i piechoty zmotoryzowanej i narastajcym wsparciem artylerii, ktre przekroczyo w ostatnim natarciu 6 dywizjonw artylerii lekkiej i redniej. Obsada gry trzymaa si kapitalnie. Zniszczono na pewno 45 czogw niemieckich. Ppk Deskur, zastpca dowdcy 24 p.u., przeciwnaciera szwadronem uanw na zmotoryzowan piechot towarzyszc czogom, ponis straty od ognia czogw, ale brawur sw zahamowa rozpd natarcia.

Ostatecznie pod wieczr 2 wrzenia stracilimy sam szczyt gry, spdzajc ogniem zerodkowanym naszych 2 baterii czogi, ktre zapdziy si poza grzbiet w kierunku rzeki Skawy. Straty byy bolesne i w puku biaych uanw i w oddziale Obrony Narodowej. Kilka naszych dziaek przeciwpancernych zostao rozjechanych na swych stanowiskach przez czogi. Zabici obserwatorzy artylerii i dowdca dywizjonu artylerii motorowej mjr mudziski. Trzeba bdzie mym oficerom duo hartu i zacitoci, by sprosta do koca zadaniu, ktre tak krwawo si zaczynao. Rekompensat byy: straty duo wiksze po stronie niemieckiej, zysk dwch dni dla wykonania trudnego zadania i ogromne podniesienie morale wasnego onierza, ktry przekona si, e mona bi, i to dobrze, Niemcw. Nie uda si wypad nocny z 1 na 2 wrzenia na Spytkowice, wie dug, w ktrej zmasowaa si dua ilo oddziaw niemieckich. Gdy montowaem ten wypad, zameldowa si u mnie dowdca 12 p.p. pk. Strayc z baonem swym (ssiad z zachodniej strony) z prob, bym go uy do tego, gdy to ich rejon wicze przed wojn. Znaj kady kawaek terenu, wic maj wiksze szanse. Z niewiadomych mi przyczyn wypad si opni i doszed do skutku ju po witaniu, nie uzyskujc zamierzonego efektu, a przemczajc jeden szwadron 24 p.u., ktry manifestacj od frontu odciga uwag przeciwnika od waciwego kierunku wypadu. Za to udaa si interwencja lotnictwa wasnego. Kilka osi zbombardowao zmasowanie wojsk niemieckich w Spytkowicach - na moj prob - via d-ca armii. Szkoda e tak maa ilo samolotw! W tym samym czasie, gdy na odcinku pika dypl. K. Dworaka toczya si zaarta bitwa z czogami niemieckiej drugiej dywizji pancernej, na odcinku poudniowym dowodzonym przez ppka Wjcika, a zamykajcym kierunek na Chabwk, sytuacja bya duo lejsza. Wychodzca jaka nowa wielka jednostka niemiecka, ktr wkrtce zidentyfikujemy jako 4 dywizj lekk, wypltywaa si mozolnie z trudnoci terenowych, nie uatwionych chyba przez zniszczenia saperw i pod wieczr 2 wrzenia podesza dopiero pod obron KOP. Byo to objawem pocieszajcym dla nas, ale nie naley przeciga struny, by nie pka. Prdko wic ustaliem ze sztabem i dowdcami na odprawie dalszy plan dziaania. Z doliny rzeki Skawy, rokadowej do kierunku naporu niemieckiego, prowadz na pnoc 3 drogi ciasnymi stosunkowo wwozami do wysokoci m. Pcim-Mszana. S to: 1) Jordanw-townia-Pcim, 2) Skawa- Naprawa-Lubie-Pcim i 3) Zabornia-Rabka-Mszana. Od tej wysokoci (Pcim) - prowadz ju tylko dwie drogi. Jedna na Mylenice, druga na Dobczyce z tym, e na wschd od tej drugiej drogi otwieraj si moliwoci terenowe obejcia kierunku na Dobczyce i wyjcia szerokim ukiem na tyy armii. Std kierunek ten uwaaem operacyjnie za bardziej niebezpieczny dla wykonania mego zadania. W tej chwili jednak, wieczorem dnia 2 wrzenia, gronym zaznaczy si kierunek natarcia 2 dyw. pancernej i wymaga specjalnej mej troski, gdy na kierunku na Mszan u ppka Wjcika sytuacja jeszcze nie dojrzaa. Kierunek na Mylenice by krtszy, dajcy nam tylko okoo 20 km przestrzeni dla wypenienia zadania wstrzymania Niemcw. Dawa on Niemcom w pierwszej fazie od rzeki Skawy do m. Pcim mono operowania dwiema osiami i przez szybkie osignicie Mylenic mono oddzielenia brygady od taktycznego skrzyda armii, reprezentowanego przez 12 p.p. w rejonie Makowa. Co waniejsze, na

tym kierunku osignli ju Niemcy, wprawdzie drogo okupiony sukces, ale zawsze sukces w formie zdobycia gry Wysoka i byli rozwinici do dalszego dziaania. Dlatego, pozostawiajc kontrol nad ruchem 4 dyw. lekkiej ppkowi Wjcikowi z jego dwoma baonami KOP, Obron Narodow, organiczn bateri 75 mm, a wzmocnionego tylko z brygady dziaami przeciwpancernymi - postanawiam caoci 10 bryg. kaw. przeciwstawi si w dniu nastpnym 2 dyw. pancernej. Wysunity na rzek Skaw dywizjon rozpoznawczy osania wycofanie si 24 puku uanw i oddziau Obrony Narodowej i umoliwia zebranie ogromnie wyczerpanych fizycznie i nerwowo onierzy w Jordanowie. Oddziay te otrzymay zadanie bronienia nazajutrz kierunku Jordanw - Pcim, ktry oceniem jako drugorzdny. Osania te organizowanie obrony na kierunku gwnym Skawa - Pcim koo m. Naprawa przez 10 puk strzelcw konnych, wsparty caoci artylerii, tj. dywizjonem motorowym. Oba zgrupowania: 10 strz. konnych i 24 p.u. organizuj obron u wej do wwozw w miejscach trudnych tak dla rozwinicia czogw, jak do wsparcia natar mas artylerii. Dobra rokada przez Pcim umoliwi dziaanie odwodw, ktrymi s na razie kompania czogw Vickersw i komp. tankietek, a ktre zostan zasilone przez dywizjon rozpoznawczy, gdy o wicie zejdzie z linii przesaniania. Cay ten sprytny manewr, ktrego autorstwo byo zbiorowe, moje i caego mego sztabu (jak zawsze w dobrze funkcjonujcym dowdztwie) - da bardzo dobre wyniki. Dobrze wstrzelana artyleria niemiecka, gdy zdobyciem za dnia gry Wysoka osignli oni dobre punkty obserwacyjne, panujce nad ca dolin Skawy, oboya stanowiska dywizjonu rozpoznawczego o wicie, dosownie w kilka minut po wycofaniu si dyonu. A potem dugo i nerwowo artyleria obkadaa rne punkty geograficzne, skrzyowania drg, lasy i miejscowoci, szukajc przeciwnika, ktry znik tak tajemniczo. Przenikajce rozpoznanie niemieckie wpadao w zasadzki i puapki. W prni bowiem, midzy rz. Skaw a waciw pozycj, grasoway patrole dywizjonu rozpoznawczego i 10 strz. konnych, w ktrych wyrabia si talent i dowiadczenie jednego z najlepszych zagoczykw i dowdcw w przyszej dywizji pancernej, por. Wasilewskiego, pniejszego dowdcy 10 strz. konnych ale ju nie na koniach, a nawet nie na samochodach! Jego to miae i zaczepne zwroty day nam pierwszych jecw, midzy nimi oficera niemieckiego z sytuacj wyrysowan na mapie, z ktrej po raz pierwszy dowiedzielimy si, e mamy przed sob dwie dywizje pancerne: 2 dywizj panc. z gry Wysokiej i 4 dywizj lekk, wycigan na Chabwk. Jeszcze w tym samym dniu 3 wrzenia zestrzelony przez bateri przeciwlotnicz brygady lotnik niemiecki z klucza, ktry z wielkim hukiem ale bardzo nieszkodliwie bombardowa kolumn brygady na szosie zakopiaskiej, da w prezencie jeszcze jedn map z wyrysowan sytuacj z du kolumn za obiema dywizjami pancernymi, oznaczon jako dywizja grska. Korpus pancerno-motorowy gen. Kleista odsoni w ten sposb, nie pozostawiajcy adnej wtpliwoci, swe oblicze. Jeli dodam do tego, zarysowujc si od pierwszego dnia niemieck taktyk podpalania domw w miejscu, do ktrego doszli wieczorem i na razie zupen pasywno w nocy - miaem wierny obraz brutalnej masy niemieckiej 10-krotnie przewyszajcej nasze siy, ktra jak poar szalejcy w lesie dymem i ogniem zaznaczaa pod noc dokd doszli i gdzie s, co nie byo i bez wyranych korzyci dla naszych zamiarw i ruchw. Od tego dnia zaczy si w brygadzie objawy opanowywania sytuacji pod noc i optymistyczne jej trwanie do pnych godzin popoudniowych. Potem kryzys za kryzysem, przeywany z tsknym spogldaniem na soce i na wskazwki zegarka - byle do wieczora, a potem jako si pozbieramy i wypltamy. Nakrelony powyej plan oglny dziaania, teren i rozcigo brygady, rwanie cznoci przez dziaania przeciwnika - wszystko to wymagao wielkiej ruchliwoci czy elastycznoci dowodzenia. Nie

mona z zaoonymi rkami siedzie w swym m.p. i czeka na meldunki, bo mog nie przyj lub przyj za pno, albo przyj w formie zgoa nieoczekiwanej, np. czogw niemieckich. Trzeba by i tu i tam - wszdzie gdzie sytuacja grona lub kadej chwili moe sta si gron, ale trzeba i by w swym m.p., by apa rwce si nieraz nici cznoci lub by nie zalepi si sukcesem lub groz na jednym kierunku, a straci wgld w cao. A sytuacja staje si gron nie tylko przez zachodzce fakty fizyczne, ale i przez objawy czysto psychologiczne, jako nastpstwa tych faktw. aden meldunek, najlepiej redagowany nie odda tego, co rozmowa w cztery oczy z dowdc podlegym widok onierza penego entuzjazmu lub depresji. ywym czowiekiem na papierze dowodzi nie mona! Aby mc pozwoli sobie na tak elastyczno dowodzenia, trzeba mie przede wszystkim sztab dobrany i dobrze zgrany. I taki dziki Bogu miaem. Cay sztab dowdztwa 10 bryg.kaw. sta si w krtkim czasie jedn zyt rodzin, jakkolwiek czy takie odrbne indywidualnoci jak szefa sztabu mjra dypl. Franciszka Skibiskiego, jak rtm. dypl. Bogdana Mincera, jak kpt. broni pancernej Ludwika Stankiewicza, jak szefa regulacji ruchu rtm. Anatola Pieregorodzkiego, szefa cznoci mjra Jana Grajkowskiego i kwatermistrza mjra dypl. Maleszewskiego oraz oficerw cznikowych pukw - por. Zikowskiego z 24 p.u. i por. Wsowskiego z 10 strz.kon. Bylimy jak zgrana obsada jednego czogu. Dopiero pniej, czciowo ju po upadku Francji, a wreszcie po skoczeniu dziaa wojennych, rne charaktery rnie reagoway na wypadki, przerastajce ich wytrzymao psychiczn. To te, gdy w sztabow map, cudnie zarysowan optymistyczn sytuacj jak to dzielnie bijemy si z caym niemieckim korpusem pancerno-motorowym, trzasn pierwszy piorun, e obrona 10 strz.kon. zaamuje si pod obuchem natarcia 2 dywizji pancernej - wyskoczyem jak w ogie do puku pod Napraw. W lad za sob kazaem skierowa pod oson plutonu z dywizjonu rozpoznawczego kompani czogw Vickersw. Nomen-omen. Z tym powiedzeniem wyskoczyem jak w ogie, bo gdy dojechaem do dowdcy puku, znalazem si z nim i jego adiutantem w silnym ogniu artylerii. Zastaem dowdc i oficerw wstrznitych nastpujc sytuacj. Po sukcesach rannych na przedpolu obrony, puk od poudnia odpiera natarcia niemieckie, ktre z godziny na godzin przybieray na sile, tak ognia wspierajcej artylerii, jak i iloci wprowadzonych czogw i piechoty zmotoryzowanej. Gdzie koo godz. 16, gdy odwd puku nastawia si do interwencji na prawym skrzydle, gdzie wzdu szosy natarcie niemieckie zyskiwao zwolna na terenie, na skrzydle lewym, opierajcym si o las na stromym skalistym urwisku, piechota niemiecka, jak si pniej okazao z dyw. grskiej, przeskrzydlia szwadron 10 strz. konnych i zacza go spycha w d ku szosie. Sytuacja bardzo krytyczna, gdy oba ruchy przeciwnika bardzo grone dla obrony, a reagowa mona tylko jednym szwadronem odwodowym dzielnego rtm. Tomkowicza. Oddaem dowdcy puku pikowi Bokszczaninowi kompani czogw Vickersw, by mg przeciwuderzy na prawym swym skrzydle, podrywajc do uderzenia czoowy, trzymajcy si zreszt dzielnie szwadron, co pozwolio na uycie rtm. Tomkowicza do zlikwidowania obejcia przez gry. Energicznie i z furi przeprowadzone te dwa rwnoczesne przeciwuderzenia odrzuciy Niemcw i zaegnay pierwszy w tym dniu kryzys bitwy. Pierwszy, gdy drugi, powaniejszy w swym zasigu na przyszo zastaem w sztabie, gdy z tryumfem przywiozem wiadomo o uratowanej sytuacji. Kryzys ten by na kierunku Chabwki. Niemcy wyranie i z uporem przez dziaanie na caym froncie, angaujc nie tylko czoowe 2 dywizje pancerne, ale i czci podciganej dywizji grskiej, dyli do penego sukcesu, ktrym mogo by tylko przerwanie si przez nasz przeson i wyjcie na tyy armii Krakw.

Oto puk KOP, walczc od rana z 4 dyw. lekk bardzo skutecznie, przy zmianie jakich stanowisk zosta zaskoczony przez czogi niemieckie, straci Chabwk i zbiera si poza m. Mszana, meldujc due straty i przemczenie oddziaw, bdcych 3 dni i 3 noce w cikiej akcji. Sytuacja w przecigu 24 godzin bardzo si zmienia. Nie tak gron jest w tej chwili 2 dywizja panc. skazana na posuwanie si wwozami, a od Pcima jedyn drog na Mylenice, wijc si w wwozie. Dywizja ta, od 3 dni w boju, poniosa powane straty w czogach i ludziach i na grze Wysokiej i pod Napraw - a po Mylenice wcznie, nie ma dogodnego terenu do rozwinicia si, moe zbiera tylko mozolnie mae sukcesy taktyczne. W przeciwiestwie do tego, 4 dyw. lekka wychodzi ju z pierwszej partii wwozw w teren duo dogodniejszy dla siebie, z moliwoci przeskrzydlenia oddziaw brygady i utorowania sobie drogi na tyy armii. Zagroenie moe by uratowane jedynie pen reakcj brygady. Std decyzja: zostawi na kierunku mylenickim 10 p.strz. z bateri art. i szwadronem przeciwpancernym pod dowdztwem mego zastpcy pka odzi- Michalskiego, reszt za brygady: 24 p.u. - w tym dniu naciskany mao, wic wzgldnie wypoczty, komp. czogw Vickersw, komp. tankietek, dywizjon rozpoznawczy, dywizjon przeciwpancerny bez baterii, dywizjon art.mot. bez baterii, batalion saperw - przerzuci noc ukiem przez Mylenice - Dobczyce na Mszan i tam wraz z pukiem KOP z bateri art. uderzy na 4 dyw. lekk. Uderzy - czy nie bluff, wobec tego, e rwnowarto bojowa 3 baonw bdzie wsparta tylko dwiema bateriami art. i waciwie tylko jedn kompani czogw? Co za ubstwo! Ale i bluff da co najmniej zysk na czasie - a o to chodzi. Jeszcze za dnia, gdy byem na odcinku 10 strz. konnych, zaszy dwa wypadki w kwaterze gwnej brygady. Pierwszy - to nalot eskadry lotniczej niemieckiej, ktra zbombardowaa, w tym wypadku ju z pewnymi stratami w ludziach i sprzcie, moje m.p., tj. miejsce postoju dowdztwa brygady. Drugi to faszywy alarm o ruchu kolumny motorowej niemieckiej z Jordanowa na Pcim, przy czym czoowe elementy miay ju by w pobliu m.p. dowdztwa. Szef sztabu energicznie zareagowa wszystkim co byo pod rk, by ubezpieczy si z tego kierunku. Na szczcie rzekoma kolumna niemiecka okazaa si czci pustych wozw 24 p.u., odsuwanych w ty. Zawsze takie same zmartwienia z tym m.p. Albo obierze si go w punkcie najbardziej markantnym, zwykle na przeciciu drg, by w szybko zmieniajcych si sytuacjach i nerwwce atwo byo znale sztab motocyklistom lub dowdcom z wanymi meldunkami i by wtedy naraonym na wszelkiego rodzaju bombardowania lotnicze lub artyleryjskie (trzeba przyj, e przeciwnik podobnie jak my odczytuje mapy), albo zaszy si gdzie w ustronie, w miejsca nieatwo dostpne i by omijanym przez motocyklistw i wysanych oficerw sztabu, ale i tak niekoniecznie chronionym od bombardowania przeciwnika. Z dwojga wic zego niech ju bd te markantne miejsca z dopustem boym bombardowa, ale z wikszymi szansami dowodzenia bitw. Nocny przemarsz przeszo 60 km. dla jednostek pancerno-motorowych, bez wiate z powodu zagroenia lotniczego, jest ju sam w sobie cik prac. Ale wyczynem bdzie przepchanie kolumn

drogami w wwozach bez monoci zejcia z drogi, szczeglnie dla sprztu cikiego, przez te nieprawdopodobne zatory samochodw, wozw o zaprzgu konnym, rcznych wzkw dziecicych, uciekajcej z poncych wiosek ludnoci. Kolumna motorowa co chwila utyka, posuwa si szybkoci nieraz ng, pracujcych ciko na czole regulatorw ruchu i oficerw sztabu. W pewnych momentach na dugie minuty i kwadranse zastyga w bezruchu wobec wikszych wzw i pogmatwa. Doda do tego trzeba przemczonych miertelnie kierowcw wozw i naloty choby rozpoznawcze i cig ich groz. Bya to istna Golgota dla plutonu regulacji ruchu, ich energicznego dowdcy rtm. Pieregorodzkiego, szefa sztabu brygady i oficerw, ktrzy w tym pomagali. Z penym respektem wspominam dzisiaj t ich tak koszmarn prac, gdy trzeba byo bezwzgldnie usuwa z drogi wozy chopskie z biednym dobytkiem albo resztkami jego w popiechu na wozy pitrzonym - w imi twardego obowizku wykonania swego zadania onierskiego. Obraz nocy mylenickiej peen istotnej tragedii ludzkiej trudno wymaza z pamici. Opowiadano mi, jak ju przy kocu dziaa wojennych, jeden ze starych mych onierzy, walc seriami rkm w uciekajcych Niemcw, powtarza z zacitoci: za Warszaw, za obozy koncentracyjne i na kocu za szos mylenick. Z powodu tych trudnoci marszowych, zamierzone na dzie 4 wrzenia dziaanie ofensywne wyszo dopiero koo poudnia i w formie zredukowanej tylko do oddziaw 10 bryg. kaw. Gdy bowiem przed witem jeszcze odnalazem ppka Wjcika, naocznie przekonaem si, e baony KOP, dla ktrych noc bya wypltywaniem si w walkach z trudnej sytuacji, s w stanie kompletnego wyczerpania fizycznego, niezdolne do natychmiastowego uycia. Mimo tego, uderzenie pka Dworaka, od ktrego nie odstpiem, poparte bardzo wydajnie czogami Vickersw i tankietkami jak te ogniem dwch baterii - byo zupenym zaskoczeniem dla 4 dyw. lekkiej, ktra z osignitego grzbietu za wsi Kasina Wielka gotowaa si do dalszego skoku. W niespena 2 godziny Niemcy zostali odrzuceni z grzbietu i oparli si dopiero o teren pod Mszan. W tej sytuacji popoudniowej, Dworaka zadowolonego z sukcesu i Wjcika licego rany i zbierajcego swe oddziay z nadziej na solidny odpoczynek, odjechaem do sztabu brygady. Niepokoi mnie brak wiadomoci z rejonu Mylenic, o czym telefonowano ze sztabu, jak te powrt ze sztabu armii mego szefa sztabu z jakim nowym wanym rozkazem. Gdy przyjechaem do nowego m.p. brygady, przesunitego do Dobczyc, sytuacja przedstawiona mi przez szefa sztabu bya taka: Armia Krakw w odwrocie. Cz jej na poudnie od Wisy tworzy grup gen. Boruty-Spiechowicza, ktremu teraz podlegamy. Zadanie 10 bryg. kaw. w oglnych zarysach niezmienione: osona skrzyda i tyw grupy. Ale utrzymanie Mylenic, wobec odwrotu grupy na wschd, jest ju tylko wane do nocy z 5 na 6 wrzenia. Potem na pewien moment role si zmieniaj. 12 p.p. pka Strayca ma utrzyma rejon do czasu, a oddziay 10 bryg. przejd przez Mylenice w oglnym kierunku na rzek Dunajec. Istotne zagroenie jest na poudniowym wschodzie, gdzie Niemcy obchodz wiszce w powietrzu skrzydo brygady i mog odci odwrt grupy. Dla sprostania temu trudnemu zadaniu, dowdca grupy zasila brygad, kierujc do rejonu Dobczyc: 156 puk rezerwowy ppka Myca, ktry powinien osign rejon Dobczyce w cigu 5 wrzenia, puk artylerii cikiej, reszt oddziaw KOP z brygady ppka Gaadyka, z ktrych baon mjra Kuferskiego dochodzi ju do Dobczyc, 2 baony ppka Strayca, z zadaniem zafiksowanym jak wyej. Jeli kiedy snuem marzenia o kompletnym rozbiciu jednej dywizji pancernej (choby lekkiej!) - to chyba w chwili czytania tego rozkazu. Zebranie na wschodnim skrzydle brygady: 156 p. rez., 2 baony KOP i 24 p. u. - w sumie rwnowarto 6 batalionw - wspartych wprawdzie tylko 3 bateriami lekkimi (16 dyon p.a.mot. i bateria KOP), ale za to caym pukiem artylerii cikiej, z jedn kompani czogw rednich i jedn

tankietek, przy wielkiej iloci dzia przeciwpancernych, dawao ogromne szanse wobec dotychczasowych niemaych sukcesw, wywalczonych o ile mniejszymi siami. Pit achillesow by ten kalejdoskop rnych oddziaw o nierwnej wartoci bojowej, oddziaw mi nieznanych i tak rozrzuconych w przestrzeni. Szczegowa analiza wykazaa, e uderzenie to nie bdzie mogo wyj przed witem dnia 6 wrzenia i to, o ile na czas poapiemy i doprowadzimy na waciwe miejsce oddane nowe oddziay. Gdy sztab mj dwoi si i troi by podoa zadaniom szukania i kierowania oddziaw, ja, na zwoanej odprawie oficerw cznikowych i tych dowdcw, ktrzy mogli zdy, wydawaem rozkazy na dzie przejciowy 5 wrzenia. Midzy dowdcami by dowdca nowego baonu KOP mjr Kuferski, byy dowdca kompanii szkolnej a potem podchorwki rezerwy przy 81 p.p. za czasw mego dowodzenia tym pukiem. Kuferskiego znaem bardzo dobrze, wiedziaem czego mog po nim oczekiwa. Myl moja wyoona na tej odprawie bya prosta. Przej na kierunku Mszana-Kasina Wielka do obrony dla przesonicia zebrania si si do natarcia w dniu 6. Dowdca: pk. Dworak - siy: 24 p.u. i baony KOP ppka Wjcika, 2 baterie art., dywizjon przeciwpancerny. Rozpozna dywizjonem rozpoznawczym kierunki na Skrzydln, drogi obchodzce obron od wschodu. Odgry si na kierunku Mylenice wypadem mjra Kuferskiego, ktry z m. Trzemena przejdzie noc grzbiet grski cigncy si wzdu szosy Krakw-Zakopane i wyprzedzi zaskoczeniem ze skrzyda wyjcie 2 dywizji pancernej do natarcia, przy rwnoczesnym wspdziaaniu od frontu oddziaw 10 strz. konnych. W cigu wydawania tych rozkazw wszed do izby gen. Boruta-Spiechowicz i proszc bym nie przerywa odprawy, pozosta do jej koca. Wtedy wsta i serdecznie si przywitawszy zapyta, czy bior odpowiedzialno za te rozkazy. Uraony odpowiedziaem, e inaczej rozkazw tych bym nie wydawa. Ale genera prdko mnie udobrucha. Przez krtki okres czasu, przez ktry brygada mu podlegaa, akcentowa do koca wiar i zaufanie do nas i mimo bardzo trudnych sytuacji jeszcze kilkakrotnie odnajdywa mnie w akcji, by przez kontakt osobisty zrobi, co tylko w tej desperackiej sytuacji zrobi byo mona. Bardzo ten stosunek do mnie i do brygady ceniem sobie. Z podobnym objawem spotkaem si dopiero w 1944-45, gdy dowdca korpusu kanadyjskiego gen. Simonds w cikich sytuacjach przyjeda do mnie swym samochodem pancernym i przez nawizanie kontaktu wiele zawiych sytuacji rozjania. Obaj, i gen. Boruta-Spiechowicz i gen. Simonds, duo mieli wsplnego nawet pod wzgldem wygldu zewntrznego, adnej i rosej sylwetki onierskiej i do obu czuem sentyment. Takie osobiste kontakty dowdcw wiele uatwiaj na wojnie. Odprawa skoczona. Jeszcze raz na mapie przechodz z Kuferskim jego drog wypadu i omawiam szczegy, dajc rady z dowiadczenia starego wypadowcy i starszego kolegi. Przez chwil zdaje mi si, e to manewry 1939 r. i e z tym wietnym oficerem planuj ruch na niby na dzie jutrzejszy. I serdecznie go uciskawszy, z cikim sercem go egnam. Jake chtnie zamienibym si z jego rol! Kryzysy pod wieczr tego dnia 4 wrzenia w niczym decyzji mej nie zmieniaj. Dworak po mym odjedzie od niego odpar dzielnie natarcie 4 dyw. lekkiej, ktra ju ochona po niepowodzeniu w poudnie tego dnia. Ale drugie natarcie pod wieczr zmusio 24 p.u. do odskoku na lini startow

tego dnia, tj. wzgrza Kasiny Wielkiej. Wobec zagroenia obejciem od poudniowego wschodu, musia Dworak uy jednego mniej strudzonego baonu KOP dla przeduenia swego lewego skrzyda. Dla planowanego natarcia na dzie 6 wrzenia nic w tym nie byo jeszcze niepokojcego. Dworak dysponowa jeszcze przestrzeni do nastpnego horyzontu, tj. stokw gry Winiowej, poza ktrymi dopiero miay si zbiera oddziay do natarcia w dniu nastpnym. Ostateczny bilans uderzenia pod Kasin, cho siami niewystarczajcymi, by bardzo dodatni. 4 dyw. lekka w tym dniu nie zrobia ani kilometra naprzd, zyskujc wieczorem tyle terenu, ile stracia po poudniu, i sposb jej ostronego angaowania si by dowodem, e nabraa respektu dla przeciwnika. Kryzys na zachodnim skrzydle brygady na osi 10 strz. konnych by przemijajcy, zlikwidowany przeciwuderzeniem odwodu wasnego. Wobec jednak rosncego naporu 2 dywizji pancernej wiadczy jak przezorn bya zamierzona akcja na wit 5 wrzenia przez wypad Kuferskiego i dziaanie puku strzelcw konnych. Na wysunitym w kierunku do 10 p. strz. konnych punkcie dowodzenia postanowiem doczeka wynikw akcji o wicie, by z tym wikszym spokojem przerzuci si potem na o wschodni, tam dopatrze zebrania si i wyda ostateczne rozkazy do uderzenia na dzie 6 wrzenia. Obraz byby niezupeny, gdybym nie doda do tego 4 dniowego wysiku brygady, penej powicenia i odwagi mrwczej pracy saperw brygadowych. Batalion saperw brygady, najlepiej pomylana i zmotoryzowana jednostka w brygadzie, zapita rzeczywicie na ostatni guzik, dowodzony by z rozmachem i sprycie przez mjra Jana Dorantta. W r. 1938 zbudowa on dosownie ten batalion, tworzc etaty personalne i materiaowe do ostatniego sapera i do ostatniego pilnika i rubki i teraz mia szczcie dowodzenia swym pierworodnym dzieckiem. Kresem pracy wymaganej w tych cikich dniach by kres si ludzkich, ale jak o naszych saperach mwiono w brygadzie, a potem w dywizji pancernej - saperzy bd pracowali do penego wyczerpania si fizycznych i nerwowych... i jeszcze potem kilka dni. Grozi nam kryzys gorszy - zupene wyczerpanie materiaw wybuchowych, koniecznych dla saperw. Zaradzi temu Dorantt, sprytnie wysyajc swe patrole do wszystkich byych garnizonw wojskowych, ktre cho opuszczone i ewakuowane, pozwalay zawsze temu, ktry wiedzia gdzie szuka, znale w rnych magazynach potrzebny materia. Pierwsze ranne godziny dnia 5 wrzenia po pocztkowych alarmowych i mtnych wiadomociach, day wreszcie i te o oczekiwanym sukcesie. Mjr Kuferski osign noc stoki wzgrz, wiszce nad szos Zakopane-Krakw w rejonie Pcima i potg ognia wszystkich swych ckm i 4 dzia przeciwpancernych zmit formalnie kolumn samochodw, podwocych niemieckich Panzergrenadiere do podstawy wyjciowej do natarcia. Spali kilka czogw i kilkanacie samochodw. Na odgos strzelaniny uderzenie szwadronu 10 strz. konnych odrzucio wysunite czci dywizji pancernej wzdu szosy. Upewniony, e sukces ten da mi podan zwok w posuwaniu si 2 dywizji pancernej i e zawias (Mylenice), czcy brygad z oddziaami grupy gen. Boruty-Spiechowicza, powinien wytrwa do 6 wrzenia, sam via sztab w Dobczycach skierowaem si na wschodnie skrzydo brygady, do zbierajcych si si do natarcia. Pierwszy zimny kube na gow to wiadomo, czekajca na mnie w sztabie, e oczekiwany puk artylerii cikiej o zaprzgu konnym jest oddalony od nas o 100 km, wic na czas nie dojdzie. Przy

pokanej sile mikkich czci zamierzonego uderzenia, ta gwna podstawa siy ognia i zaskoczenia przez ciki kaliber pociskw, wyeliminowana z rachunku, tworzya ju zupenie odmienny obraz. Drugi kube zimnej wody dopeni reszty. Rozmowa z ppkiem Mycem, dowdc 156 puku, a kiedy te mym podkomendnym w Grodnie, a jeszcze bardziej widok jego onierzy, wlokcych si, przemczonych i wci pod wraeniem bombardowania lotniczego w chwili wyadowywania si z wagonw, odebray mi wszelkie iluzje, e oddziaami tymi bd mg naciera na dywizj pancern. Wracam do myli natarcia tylko oddziaami 10 bryg. kaw., ktre zgromadziem na lewym skrzydle z ewentualnie jednym baonem KOP dla osignicia lokalnego sukcesu i zyskania przez to na czasie. Ale w wypadku tym obron rozlegego grzbietu pod Winiow musiaby obj 156 puk rezerwowy, ktry zupenie nie gwarantuje mi ani obrony, ani osonicia przegrupowania 24 p.u. i baonu KOP do natarcia. Ulegem usilnym probom ppka Myca, by w obronie zostawi cz 24 p.u., ju ostrzelanego i obytego ze zjawiskami wojny, jako szkielet obrony i poprzetyka go oddziaami 156 p.rez., ktrego morale rycho si wyprostuje i mona bdzie potem liczy na warto bojow tego puku. Dla takiego to uycia oddaj ten puk do dyspozycji pka Dworaka i wycigam jedynie dywizjon 24 p.u. z czogami Vickersami do mej dyspozycji. Trudno byo mi co innego zrobi. W tym czasie bowiem sytuacja dnia 5 wrzenia, tak adnie rozpoczta udanym wypadem Kuferskiego na zachodzie, dojrzewaa dla nas w grony sposb. Na skrzydle zachodnim, gdy dywizja pancerna nie okazywaa zbytniej aktywnoci, na styku z 12 p.piech., jaka jednostka niemiecka z dywizji grskiej czy 7 dyw. piech. osigna przejciowy sukces i grozi zajciem Mylenic przed wycofaniem si 10 strz. konnych. Przeciwuderzenie 10 strz. konnych ata sytuacj, ale tylko ata, nie wiadomo na jak dugo. W centrum posuwanie si oddziaw 4 dyw. lekkiej zostao przyhamowane zmontowan obron wzgrz Winiowa przez cz 24 p.u., baon KOP i 156 p. rez. Bardziej na wschodnim skrzydle elementy pancerno-motorowe niemieckie spdzaj nasz dywizjon rozpoznawczy i pr na Skrzydln, w teren otwarty na skrzydo i tyy ugrupowania Dworaka, jak na linie komunikacyjne grupy gen. Boruty-Spiechowicza. Skierowany mj, dopiero co odtworzony odwd, tj. dywizjon 24 p.u., wzmocniony dziaami przeciwpancernymi i komp. czogw, pod dowdztwem mjra Deskura, ktremu podporzdkowuj i dywizjon rozpoznawczy ju w opresji, po cikiej bitwie osacza ten ruch na pnoc od Skrzydlnej. Rozpoznanie jednak melduje dalsze oznaki przeskrzydlania nas od wschodu. Przy trzymaniu si zawiasu Mylenice, poprzez front na Winiowej, a pod Skrzydln wcznie, sytuacja ta rozciga siy naszej brygady wzmocnione KOP i pukiem rezerwowym na szeroko 30 km z trzema ju punktami zapalnymi: Mylenice, Winiowa, Skrzydln. Trudno nady takiej sytuacji, gdy szybko przeciwnika jest szybkoci motorw, a szybko dodanych do brygady oddziaw, szybkoci strudzonych ng piechura. Nie dziw te, e w przecigu 24 godzin lewe skrzydo nasze Kasina-Winiowa Gra staje si powoli centrum naszego ugrupowania. A przdza oddziaw rozcignitych ponad miar zaczyna si rwa. Wracajc na gwat pod wieczr do sztabu w Dobczycach, mam wyranego pecha - defekt motoru; ani jednego przy mnie motocyklisty, gdy rozesaem ich na wszystkie strony z rozkazami. Trac cenne

minuty, kwadranse, dobr godzin, maszerujc pieszo szos na Dobczyce, zanim cudem zapany jaki rodek lokomocji podwozi mnie do Dobczyc. Tu dowiaduj si o caym zamieszaniu w rejonie Mylenic z tym, e po zapadniciu zmroku, Mylenice ju definitywnie s w rku niemieckim. Sytuacja zewszd powana, trzeba przeciwdziaa szybko, rozesa do wszystkich oddziaw oficerw cznikowych i oficerw sztabu, by wycign oddziay z matni. Linia Mylenice-Dobczyce, poza ktr nie miaem wypuci zagonu pancerno-motorowego Niemcw, wreszcie przestaje obowizywa. Mwi wreszcie, gdy cise wykonanie tego nakazu doprowadzio teraz do tak krytycznej sytuacji brygady i oddziaw przydzielonych. Grupa operacyjna gen. Boruty-Spiechowicza w odwrocie na rzek Dunajec w nocy minie najbardziej wschodni punkt tej linii, tj. Dobczyce. Nowe zadanie da od brygady zajcia rejonu Winicza dla dalszej osony od poudnia odwrotu grupy. Wymaga tego te interes caego mego mieszanego ugrupowania, jeli nie mamy by grupkami odcici i otoczeni zupenie przez Niemcw, co w tej chwili staje si niemal faktem. I tak, patrzc od zachodu: korek Mylenice zajty przez Niemcw odcina odwrt 10 strz. konnych, ktry dostaje ode mnie rozkaz przebijania si w kierunku na Dobczyce, omijajc Mylenice od wschodu. Na tej drodze znajdzie swe wozy, na czas wycofane z wwozw. Nie bd teraz balastem w akcji terenem bez dobrych drg. Baon Kuferskiego w lepszej sytuacji maszeruje ju lasami z Trzemeni na wschd, terenem nie zagroonym dziaaniem czogw. Ugrupowaniu Dworaka ka odskoczy na lasy w rejonie Leszczyny, w wycigu ju z Niemcami, ktrzy wcisnli si luk midzy tym ugrupowaniem, a dyonem 24 p.u. mjra Deskura, ktry wraca do puku. Dyon rozpoznawczy osania od poudnia rejon Winicza i rozpoznaje dalsze ruchy niemieckie na skrzydle. Nie mona wicej zrobi jak wierzy, e sytuacja nie pogorszy si jeszcze i e wysani oficerowie z rozkazami znajd oddziay, a te znajd si na czas tam, gdzie potrzeba. Zapadajca noc poda nam zapewne przyjacielsk do! Pozostao ju tylko zebra i skierowa mj kuak, tj. kompani czogw i tankietek, cz dywizjonu przeciwpancernego i gros baonu saperw oraz cay mj sztab do Winicza Nowego, jak rozkaz nakazuje. Oceniajc sytuacj, jaka zaistniaa jako fina piciodniowej bitwy w Beskidzie Wyspowym, trzeba przyzna, e bya ona wynikiem do kresu przeprowadzonej woli nie wypuszczenia zagonu niemieckiego na tyy armii czy grupy operacyjnej. Dalimy dla tego zadania wszystko ze siebie, co da byo mona. Dowdcy i sztab, oddziay brygady i oddziay przydzielone - dokonali wysiku na tym samym wysokim poziomie, za wyjtkiem jedynie jednego oddziau rezerwowego, od ktrego trudno byo wicej si spodziewa. Moe sytuacja nasza w nocy z 5 na 6 wrzenia byaby duo atwiejsza i poczucie duo wysze, gdyby doszo do uderzenia naszego na wschodnim skrzydle, w zakresie jaki planowalimy. Ale nie byo to w naszej mocy.

Przez pi dni i nocy cigych dziaa wszystkich oddziaw brygady z przydzielonymi jednostkami tak, e bylimy raczej pokan cho dziwnie zlepion grup wobec zagonu korpusu pancernomotorowego, przekraczajcego dziesiciokrotnie nasze siy, oddalimy tylko 20 do 30 km terenu, redukujc tempo zagonu niemieckiego do czterech najwyej piciu kilometrw dziennie. Nie wypucilimy zagonu na tyy i skrzydo armii poza lini Mylenice-Dobczyce, a z rejonu tego odpyny osaniane przez nas jednostki. Stosowalimy wszystkie formy aktywnego dziaania: wypady i przeciwuderzenia, dwoilimy si i troili, sprzedawalimy po kilka razy t sam kompani czogw i skromne dwie baterie artylerii, udajc wielk jednostk pancern i mylc przeciwnika co do naszych si i zamiarw. Cho w chwilowym kryzysie, w co wicie wierzyem, bylimy wci jednostk zdoln do dalszego uycia. Zrobilimy wielokrotnie wicej, ni jakakolwiek jednostka piesza mogaby dokona w tych warunkach i zrobilimy duo wicej, ni na naszym miejscu jednostka konna mogaby dokaza. Ten egzamin zapowiedziany na manewry 1939 r. zdalimy dobrze w obliczu rzeczywistej wojny. I onierz od uana, strzelca konnego, pancerniakw motorowych, artylerzystw i saperw i tych zczonych w walkach Kopistw bi si twardo i nieustpliwie, bi si z penym przewiadczeniem swej wyszoci nad Niemcami. Czy to byo mao?

Dunajec, Wisoka, San - etapami naszego odwrotu


Trudny dzie 6 wrzenia zacz si sytuacj niewyran w brygadzie. Jeszcze nie poapalimy wszystkich oddziaw, a w kadym razie nie doszy jeszcze o tym meldunki. Nie poapalimy, gdy nie miaem pewnoci, czy oficerowie rozesani dotarli do oddziaw w tym przekadacu z oddziaami niemieckimi i czy oddziay wykonay nakazane ruchy. A tu, po osigniciu Winicza Nowego przez sztab brygady, nowy alarm przez wystraszonych uciekinierw, e o kilka kilometrw na wschd od nas przez Lipnic Murowan posuwa si kolumna zmotoryzowana niemiecka. Zachodzia mono, e to wasny dywizjon rozpoznawczy, gdy oddziay caej brygady miay hemy stalowe niemieckie i czarne skrzane kurtki broni pancernej i nieraz bylimy brani za Niemcw. Miaem w tej chwili w rku jedynie bateri artylerii przeciwlotniczej, plutony cznoci i regulacji ruchu, wysaem wic natychmiast rtm. Pieregorodzkiego z kilkoma ochotnikami motocyklistami na rozpoznanie tej kolumny w Lipnicy Murowanej. Rozpoznanie to wietnie si spisao, doszo opotkami do samej szosy i obrzucio nawet kolumn granatami rcznymi wprawiajc j w zamieszanie, ale ponad wszelk wtpliwo stwierdzio, e to Niemcy. Daj rozkaz do obrony Winicza na jea tym co si znalazo pod rk. Pomocn jest mi konstrukcja tego miasteczka, z czterema ujciami szos, na wszystkie strony wiata i murowane solidne budynki. Rozkaz w sam czas, gdy zaraz po zajciu stanowiska dziao przeciwlotnicze u poudniowego wylotu nawizuje walk ogniow z podchodzcymi czogami niemieckimi i po unieruchomieniu jednego z nich, zmusza reszt do szybkiego wycofania si. Wypadam do tego czoga, by prdko si przekona z jakiego oddziau, gdy od wieczora gnbia mnie zmora, e moe wieymi jednostkami pancernymi

z obszaru Sowacji osaczaj nas Niemcy, co te rzeczywicie dziao si, ale nieco dalej ku wschodowi, w stosunku do oddziaw armii Karpaty, w formie wieo wprowadzonego niemieckiego korpusu grskiego. Numer puku 4 dyw. lekkiej w papierach zabitego czogisty niemieckiego przyjem do wiadomoci z wyran ulg. Moja ostateczna decyzja bya ju atwiejsza. Do nadejcia oddziaw brygady Nowy Winicz bdzie broniony przez sztab, czno, regulatorw ruchu, onierzy z zaopatrzenia, bateri przeciwlotnicz i kadego, co ma karabin lub rczny granat w rku. Poprzedniego dnia przysane skrzynie mob. z karabinami przeciwpancernymi kazaem rozda i trwa. Z okien pierwszego pitra szkoy wyzieray dwie takie dugie lufy, ochrona bezporednia pracujcego sztabu. Kopot by, e w tej nerwowej sytuacji trzeba byo dopiero spokojnie odczytywa zaczone instrukcje uycia tej wietnej jak na 1939 r. broni przeciwpancernej. Do takiego Alkazaru zaimprowizowanego wpad na chwil dowdca grupy op. gen. BorutaSpiechowicz i by pod wraeniem naszej determinacji. Nie byo jednak nic innego do zrobienia. W tym panta rei Nowy Winicz by w tej chwili jedynym punktem staym, ktry dawa widoki opanowania sytuacji, by punktem znanym wszystkim oddziaom; zmiana wic postoju dowdztwa wprowadziaby istny baagan w ten i tak chaos. Ale te w tej sytuacji z wielk radoci powitaem oficera cznikowego por. Zikowskiego, ktry awizowa nadciganie caego 24 p.u. Puk ten mia wieczorem i w nocy sytuacje, na ktre pomoc nie mg by ani regulamin walki austriacki, ani francuski, ani polski, ktrych zwolennikiem by na przemian nieoceniony dowdca puku, pukownik dyplomowany Dworak. Z tej wielkiej opresji wyplta si dzielnoci swych biaych uanw i zjawi si w momencie, gdy sytuacja stawaa si krytyczna. Potem nadcigna artyleria, potem odnalaz si w nakazanym rejonie 10 strz. konnych i doszy meldunki pocieszajce o wycofywaniu si lasami baonw KOP i puku 156 rez., nieco bardziej w tyle. Zjawienie si gen. Boruty-Spiechowicza byo zapowiedzi dalszego odwrotu ju poza Dunajec, co do ktrego dokadne rozkazy przynis mi pniej, wysany do sztabu grupy operacyjnej, Skibiski. Dzie 6 wrzenia wieczorem skoczy si identyczn, jeli nie bardziej jeszcze mtn sytuacj, jak poprzedni dzie z tym, e zawiasem byy nie Mylenice, ale Bochnia, a rol Dobczyc objo Brzesko. Grozio brygadzie odcicie od pnocy, w wypadku zbyt szybkiego odrzucenia przez Niemcw stray tylnych grupy operacyjnej gen. Boruty-Spiechowicza. Na wschodnim skrzydle Niemcy uzyskali ju zupen swobod manewru do odcicia brygady od kierunku odwrotu na wschd, gdy weszli w prni midzy brygad a kogo? Miaem jakie niesprawdzone wiadomoci o oddziaach armii Karpaty, o 24 dywizji piech. i 11 dywizji piech., ale cznoci taktycznej nie mogem z nimi nawiza. Rozpoznanie moje wszdzie natykao si na Niemcw. Pod wieczr z szefem sztabu i oficerem operacyjnym udaem si do Bochni, by pilnowa tego newralgicznego punktu. Std wysaem Skibiskiego do gen. Boruty-Spiechowicza z propozycj pewnych zmian dla kierunku przejcia brygady na wschodni brzeg Dunajca. Narzucona nam o nie miaa adnych skadw benzyny ani stacji benzynowych; bya wic bezwartociowa dla jednostki motorowej. Z oficerem sztabu wyprowadziem ostatni wycofujc si z zachodu kompani piechoty na grzbiet bezporednio przed zabudowaniami pierwszymi tej miejscowoci. Grzbiet ten kry przed

obserwacj szos z poudnia, ktr kierowaem wikszo mych oddziaw z rejonu Winicza Nowego. Przy tej kompanii, ktra wkrtce znalaza si w ogniu artylerii niemieckiej i rozwijajcych si do natarcia oddziaw, wytrwaem do momentu, ktry oceniem jako nie dajcy ju rkojmi dugiego przeciwstawiania si. Wtedy dopiero przez oficera sztabu zmieniem drog dla reszty wycofujcych si oddziaw brygady na pode drki, ale omijajce Bochni od wschodu i dugo jeszcze, jak spodziewaem si, nie zagroone przez Niemcw. Zbieraa si brygada koo miasta Radomyla. I znowu w nocy z 6 na 7 byo wraenie, e jeli w ogle, to pewnie nie w caoci wyplta si brygada z wyranego potrzasku. Nawet cz sztabu ze mn opakiwaa ju szefa sztabu, ktry mg wpa, wracajc przez Bochni po jej opuszczeniu przez oddziay, co robia te vice versa cz druga sztabu ze Skibiskim, mylc o nas. Do poudnia dnia 7 wrzenia wszystkie organiczne oddziay brygady byy zebrane za Dunajcem, majc za sob ryzykowne przejcie przez dugi most drewniany na Dunajcu ju w biay dzie, nie molestowane - o dziwo - przez lotnictwo niemieckie. Wida miao ono w tym dniu co waniejszego ni interesowanie si brygad, ktra wedle oblicze niemieckich nie powinna ju bya istnie. Przydzielone oddziay, odebrane rozkazem grupy brygadzie, doczyy do oddziaw grupujcych si na zachodnim brzegu rzeki. Oddajc te oddziay, chciabym cho dzi podzikowa im, a szczeglnie trzem batalionom Korpusu Ochrony Pogranicza z ppkiem Wjcikiem i mjrem Kuferskim na czele, za ich rzeteln prac oniersk, za to e potwierdzili, czym moe by w boju ta elita piechoty polskiej. Wtedy brak byo na to sposobnoci. Gdy si tylko zebra sztab i uzyskalimy poczenie telefoniczne z dowdztwem grupy, miaem krtk rozmow z gen. Borut. Na zachodnim brzegu Dunajca co nie wychodzio w planie, dlatego genera zwraca si do mnie z tym, e potem co brygada zrobia i robi i jak musi by przemczona cig walk - nie ma on prawa obarcza nas dodatkowym rozkazem, ale wyraa to w formie proby, by jeli moliwe, ratowa jakim oddziaem bardzo zagroon sytuacj na zachodnim brzegu na poudniowym odcinku. Sformowalimy oddzia wydzielony, ktry w czas znalaz si w wyznaczonym miejscu, odbierajc gen. Borucie cho jedn z trosk, jakimi w tym dniu mia by do syta obarczony. Ca noc z 6 na 7 wrzenia i do godzin popoudniowych oddziay brygady przebijay si i wypltyway spord Niemcw, ktrych i od zachodu z kierunku Krakowa i od poudnia od Tatr, byo co raz wicej i wicej. Na zachodnim brzegu Dunajca oddziay, bardzo ju przemczone dziaaniami bez przerwy przez sze dni i nocy, piy jak smoki benzyn i pobieray ywno i amunicj z czekajcych wozw zaopatrzenia. Nawet Skibiski by w tym dniu dobrodusznie umiechnity, gdy ze sztabu gen. Boruty przywiz dla mnie najbardziej podany prezent: przesunicie brygady do odwodu. A odpoczynku potrzebowa na gwat nie tylko ywy czowiek, ale i niedogldane i niekonserwowane maszyny. Najblisza przyszo zapowiadaa si rowo. Robilimy nawet przygotowania do improwizowanej ciepej kpieli i do porzdnego obiadu. Zdaje si szef kancelarii brygady por. Ferenstein przynis zasadnicz wiadomo, e bd trzy dania i st nakryty biaym obrusem. I w tak sielank na rynek w Radomylu wjecha ppk. dypl. Monwid Olechnowicz ze sztabu armii Karpaty z rozkazem, ktry z miejsca burzy nasze optymistyczne widoki. 10 brygada kaw. oddana jest do dyspozycji dowdcy armii gen. Fabrycego i dostaje rozkaz natychmiastowego przejcia do dyspozycji jego do Rzeszowa, gdy kierunek Tarnw- Rzeszw-Jarosaw jest zupenie odsonity.

Dalsze rozkazy miaem dosta w sztabie armii, dokd bezzwocznie miaem si uda, po wydaniu rozkazw brygadzie do przemarszu. Doszy mnie ju wiadomoci drog niezawodn od zaopatrzenia, e Tarnw zajty przez Niemcw, wobec tego zostawiajc dyrektywy przesunicia brygady lasami do rejonu Gogowa (na pnoc od Rzeszowa), sam wyjedam do sztabu armii, biorc ze sob jednego oficera sztabu. Gen. Fabrycego znale nie mog, dopiero przy drugiej okazji melduj si u niego osobicie. Ale szef sztabu armii Karpaty ppk. dypl. Morawski, dobry znajomy z pod Wara, wprowadza mnie rzeczowo w sytuacj, bardzo dla mnie nieoczekiwan. Na magistrali Tarnw-Jarosaw-Lww nie stoi ani jeden oddzia polski, ktry mgby przeciwstawi si pancerno-motorowym wojskom w ich wycigu do rz. Sanu, ktry moe by przekroczony, zanim oddziay armii zdoaj si wycofa. Ostatnie wiadomoci donosz o zajciu Dbicy przez Niemcw. Rzecz najpilniejszej wagi jest zabiegnicie drogi temu zagonowi przez brygad, moliwie jeszcze w rejonie Rzeszowa. Zasadniczo zadaniem brygady jest wygra dla armii dwa cenne dni 8 i 9 wrzenia, potrzebne dowdcy armii na obsadzenie obronne linii Sanu. Znowu wic warto jest o co si bi i o co znowu kopota. San wpada do Wisy, chyba to jest ten oglny polski front, na ktrym zatrzymamy pierwszy napr Niemcw, na dostatecznie duy okres czasu, by doczeka si oznak odprenia, jako skutku uderzenia Francuzw na lini Siegfrieda. Wracam do Rzeszowa, ubezpieczonego prowizorycznie jak lokaln zbieranin przez ppka Latawca, komendanta miasta, i czekam na czoowe oddziay. 8 wrzenia rano brygada ukiem od pnocy przez lasy gogowskie zabiega drog zagonowi niemieckiemu, uprzedzajc go o jedn do dwch godzin w marszu na Rzeszw. Wobec tego plan jest znowu prosty, byle go tylko wykona. Jeden dzie 8 wrzenia powinna nam da przejciowa obrona Rzeszowa. Drugi dzie 9 wrzenia obrona acuta. Trzeci dzie odskok na Przeworsk. Wygramy co najmniej trzy dni na czasie, umoliwiajc oddziaom armii usadowienie si na Sanie. Zdaj sobie spraw z tego, e trudnoci bd teraz oba skrzyda brygady, wiszce w powietrzu, gdy w akcji tego opniania jestem kompletnie izolowany. Na prawym skrzydle armia Krakw w odwrocie za Wis skupia i ciga swe oddziay ku pnocy, powikszajc z kad godzin luk midzy nami. Najbardziej mnie obchodzce lewe skrzydo grupy operacyjnej Boruty - odchodzi mocno poszarpane, straciwszy na Dunajcu gros swej artylerii. A na skrzydle mym lewym, armia Karpaty skupia si w kierunku poudniowym w uku Sanu w rejonie Birczy, oddalajc si od cznoci taktycznej z mymi oddziaami. Faktem jeszcze dramatyczniejszym jest strata mych czogw. Na piaszczystych traktach, wiodcych na Gogw, skoczyy si z braku paliwa pozostae moje Vickersy - weterani z okresu szkolenia brygady i pierwszego okresu walki. (Cudem przepchane przez organa kwatermistrzowskie wozy z benzyn pozwol resztkom tej kompanii doczy do oddziaw gen. Boruty). Tak wic, patrzc w oczy rzeczywistoci, pozostanie ju tylko kompania tankietek por. Ziemskiego, wzmocniona kilkoma wozami por. Polityy, ktry si do nas doczy i ni trzeba bdzie operowa jak czogami. W mylach l gorce podzikowanie tej dzielnej kompanii Vickersw: za uratowanie sytuacji pod Napraw, za wybitny udzia w natarciu pod Kasin,

za dwojenie i trojenie si na wschodnim skrzydle brygady, za to, e sam obecnoci sw podtrzymyway morale oddziau, za to, e od najtrudniejszego zadania nie wykrcay si mwic, e s tylko starymi, szkolnymi gratami! 8 wrzenia jest znowu dniem biaych uanw. Wysunici na zachodni brzeg rzeki Wisok, w warunki terenowe nienajlepsze, gdy nie moglimy zostawi miasta na przedpolu ze wzgldu na skady amunicji i benzyny w trakcie ewakuacji, a tak potrzebne i w tej chwili brygadzie motorowej, rozegrali caodzienn bitw bardzo zgrabnie. Rozwinli ca potg swego ognia, wsparci naszymi dwiema bateriami, a zagroenie na skrzydle swym poudniowym zlikwidowali dzielnie przeprowadzonym przeciwuderzeniem szwadronu rtm. Radziwiowicza. Asekurowao ich skrzydo pnocne pozostawienie puku 10 strz. konnych na skraju lasu gogowskiego, ktry wisia niejako od pnocy nad szos Dbica-Rzeszw. Z musu - cnota, gdy rozwijajc si do bitwy z kolumny, zataczajcej wolt dla przeciwstawienia si Niemcom, zaaprobowaem takie ugrupowanie, na jakie czas i okolicznoci pozwoliy. Wszystko to razem, dobre dziaanie 24 p.u. i wydatna pomoc ogniowa i rozpoznawcza 10 strz. od pnocy w stosunku do Niemcw na szosie, pozwoliy utrzyma miasto do poudnia dnia nastpnego, jak te przepcha ogon brygady przez Rzeszw w rejon acuta. Zdawao si wobec tego, e utrzymanie acuta do nocy z 9 na 10 wrzenia nie bdzie trudne. Tymczasem 4 dyw. lekka niemiecka zmuszona do rozwinicia pod Rzeszowem, trzymana frontalnie przez 24 p.u., a przeskrzydlona od pnocy przez 10 strz. konnych, rozwina si tam, gdzie opr by najsabszy, tj. na poudniu i po wejciu do Rzeszowa podesza pod acut ju w szerokim ugrupowaniu. Tak wic, w dniu 9 wrzenia zagroenie poudniowego skrzyda obrony 10 strzelcw konnych zarysowao si ju po poudniu niemal rwnoczenie z podejciem Niemcw pod acut. Z mego punktu obserwacyjnego na poudniowym skrzydle sam kieruj ogniem dziaa 75 mm, strzelajcego na wprost, na obchodzce nas samochody pancerne. Potem, jak na wojence dawnych, minionych lat, jestem w stanie osobicie skierowa kompani tankietek do uderzenia na skrzydo nacierajcych na nasz dywizjon rozpoznawczy w Albigowej czogw niemieckich. Uderzenie to miao wykonane przez por. Ziemskiego na skrzydo oddziau pancernego niemieckiego, bijcego si ju w miejscowoci Albigowa, ma wikszy skutek ni spodziewalimy si. Siln stron kompanii jest posiadanie na tankietkach kilku najciszych karabinw maszynowych kalibru 20 mm, ktre atwo przebijaj pancerz czogw niemieckich. Czogi niemieckie wycofuj si popiesznie, zostawiajc na przedpolu kilka palcych si wielkim pomieniem. Reszty dokonuje przeciwuderzeniem na Albigow dyon rozpoznawczy i zerodkowanie ognia naszej artylerii. Zaegnanie zagroenia poudniowego skrzyda nastpio w sam czas, gdy alarm na pnocnym skrzydle zmusza mnie do rzucenia tankietek kolejno w tym kierunku dla ratowania sytuacji. Rojno i gwarno byo tego wieczora zanim soce zaszo, a potem gdy ciemno zdawaa si przerwa dziaania, na zamku u pana na acucie. Nie uszanowa dowdca brygady proby plenipotenta, by uzna neutralno tego historycznego zabytku. I tak niemiecka artyleria bdzie walia w ten markantny punkt geograficzny, wic po c utrudnia sobie dowodzenie, a zziajanym gocom bojowym odszukanie dowdcy - gdzie w ekonomwce - gdy wszystkie wyrane drogi prowadz do paacu.

Czy nie jest tradycj najszlachetniejszych zabytkw od wiekw, e je niszcz potopy i poogi wojenne? Czy wmurowana kula z oblenia szwedzkiego nie dodaje dzi splendoru i pleni tradycji zabytkom, gdy kiedy ta sama kula bya tylko instrumentem barbarzyskiego niszczenia? O jednym zapewniem, e nie bdzie Alkazaru, e nie w mym zamiarze broni kadej cegy paacu i pogrzeba si pod jego gruzami, e nawanica wojenna minie szybko jak nawanica letnia. Mimo wic zaaferowanej miny gospodarza, roztarasowalimy si w kilku salach i pochyleni nad mapami chwytalimy sytuacj, ktra zapowiadaa si do gorco. Rojno i gwarno byo na zamku gdy otworzono szeroko podwoje i jadalnie tumom oficjalistw z rodzinami i ludnoci z miasteczka, ktra chronia si w cienie paacu jak za dawnych czasw. lepa nawaa artylerii niemieckiej ledwie jednym pociskiem zawadzia o baszt zamku, a caym zerodkowaniem wpada w park, w kuchnie polowe 24 p.u. Biedni biali uani bd dzi bez obiadu. Ze staropolskiej naprawd gocinnoci, z zastawionych dla wszystkich stow, nie mog korzysta, gdy rozkaz przynagla ich do ruchu na Przeworsk. I rojno i gwarno bdzie na zamku, gdy go opuci ostatni onierz 10 p. strz. konnych, ktrego garnizonem pokojowym by oto ten kochany acut, a pokoje rozbrzmiewa bd - nie po raz pierwszy w historii - obc mow goci z druyny panw von Kleista i Lista, skadajcych butn i aroganck wizyt hr. A. Potockiemu. Zaegnane zostao drugie z kolei zagroenie obejcia skrzyda obrony od pnocy, ale dalekie moje rozpoznanie na skrzydle poudniowym melduje sytuacj nieweso. Oto silne kolumny motorowopancerne ominy nas gboko od poudnia i posuwaj si w kierunku wschodnim na Radymno. Niemcy maj mono uprzedzenia nas na Sanie, a nawet odcicia naszego odskoku za rzek. Decyduj si zebra brygad w rejonie Przeworska i zorientowa si, czy osigniemy Jarosaw nad Sanem przed Niemcami. Jeliby to okazao si niemoliwe, trzeba bdzie kierowa brygad szerokim ukiem ku pnocy na przepraw na Sanie pod Leajskiem. Ale w sytuacji zwizania si bojowego w rejonie acuta, odskok na Przeworsk dla czci 10 p. strz. konnych jest rwnoznaczny z cikim przebijaniem si w nocy przez miasto. Wbrew bowiem dotychczasowym, tak zbawiennym dla nas zasadom koczenia dziaa bojowych koo 7 wieczorem, w tym 9 dniu naszych walk, natarcie niemieckie na acut prolongowane w nocy, przysporzyo niemao kopotu strzelcom konnym. Cz nawet tego puku, dzielnie bijcego si o swj garnizon, zostaa w nocy zbita z kierunku wycofywania si na wschd. Uchylia si ona jedynie od zupenego odcicia przez Niemcw ruchem na pnoc, doczajc chwilowo do oddziaw gen. Boruty. Jasne, e to wytone dziaanie niemieckie musiao co znaczy; tumaczyem to chci odcicia nas od odwrotu za San. Wgldu w cao operacji tak strony polskiej jak i niemieckiej nie miaem; widziaem nie duo wicej ni to, co dziao si przed naszym nosem. W nerwowym napiciu przebijalimy si przez zatory drogowe do Przeworska. Mamy woln drog na Jarosaw czy nie? Zaskoczeniem dla mnie nie jest to, e bijemy si izolowani, maa brygadka na gwnej magistrali Krakw-Lww, e obie armie rozchodz si w przeciwnych kierunkach, odsaniajc t najkrtsz drog na Lww. Natomiast bolesnym zaskoczeniem dla mnie i wszystkich mych onierzy bdzie, gdy po koszmarnej nocy zbierania oddziaw brygady i kierowania na wolny wci Jarosaw, znajd niemal kompletn pustk na tej polskiej linii Maginota, czy Siegfrieda. Jeden batalion piechoty w samym Jarosawiu,

jakie dwie do trzech baterie za rzek San, jakie wiadomoci, e tu i tam pltaj si jakie lune plutony, rzadko kompanie, nie wiedzce nawet co jest ich zadaniem. Front na Sanie jest fikcj - jest nie mniejsz fata morgana, jak wizja oazy nad rdem z bujn rolinnoci dla strudzonych oczu wdrowca na pustyni. Jeszcze nie chce mi si w to wierzy! Przecie nie tylko wyimaginowalimy sobie t gwn obron polsk na Sanie, ktrej gorco pragnlimy i wierzyli w ni, ale nawet wytyczne dowdztwa armii Karpaty wyranie okrelay nasz rol w opnianiu, dla dania tych kilku cennych dni na skrzepnicie obrony na Sanie! A wic..? Daj rozkaz wzmocnienia przyczka mostowego Jarosaw czci 24 p.u. i armatami przeciwpancernymi i wsparcia 16 dywizjonem artylerii motorowej - cao pod dowdztwem ppka Moszczeskiego, dowdcy dyonu przeciwpanc., a brygad kieruj przez dugi most na Sanie na wschodni brzeg rzeki. Sam za z rtm. dypl. Mincerem jad wzdu rzeki, by si naocznie przekona, jak to z t obron? I rzeczywicie, prcz jednej baterii artylerii na stanowiskach, spotykam tylko lune grupki wasajcych si i zdezorientowanych onierzy. Jadc samochodem szos na wschodnim brzegu rzeki, gdzie na pnoc od Radymna, dostaj seri z ckm o charakterystycznym szczekajcym tonie karabinu niemieckiego. Niemcy na wschodnim brzegu? Zawracam do plutonu 24 p.u., ktry przed chwil minlimy, a ktry by w drodze do miejsca zbirki puku i rozwijam go do natarcia. Opr Niemcw jest mikki; daj si stosunkowo atwo odrzuci na rzek. Zapewne jakie rozpoznanie, ale wsparte artyleri, gdy za chwil szosa jest w stosunkowo silnym ogniu. Musimy opuci samochd, ktrego nie moe kierowca uruchomi, a ktry wkrtce bucha jasnym pomieniem, gdy wycofujemy si w kierunku na Jarosaw. Most w Radymnie wysadzony przez wycofujce si oddziay, ale Niemcy maj teraz wielkie szanse zbudowania nowego. Nie wiem, co si dzieje dalej na poudnie od Radymna, gdzie s liczne brody, i w samym Radymnie. Myl o koniecznej reakcji z polskiej strony, 10 brygady od pnocy i si polskich z Przemyla od poudnia, nie zdajc sobie jeszcze sprawy, e adnych zdolnych do natarcia w tej chwili si w promieniu kilkunastu kilometrw nie znajdziemy. Tymczasem osadzam w terenie to, co zebraem na miejscu, a co nie przekracza si jednej kompanii z kilkoma ckm, dla zahamowania wyjcia Niemcw z maego przyczka nad rzek. Jedyn pamitk po tym rozpoznaniu na wasn rk Sanu, pozosta mi samochd zdobyty ju wczeniej. By to niemiecki otwarty Adler, ktrym po stracie swego, bd paradowa w czarnej kurtce i hemie niemieckim, nieraz raczej podobny do oficera niemieckiego. Wycofujc si pieszo z rtm. Mincerem, mam szczliwy dzie, bo zabiera mnie na samochd jadcy do brygady oficer kurier z dowdztwa armii, z rozkazem dla mnie meldowania si w dowdztwie we Lwowie i wiezie mnie wprost do Lwowa. Melduj si u gen. Fabrycego, ktry nie aprobuje mego projektu oddania mi 2 batalionw z Przemyla dla szybkiego zlikwidowania przyczka niemieckiego pod Radymnem i zapobieenia prbom przejcia przez San midzy Przemylem a Radymnem i to, zanim Niemcy przeprawi sw bro pancern. Otrzymuj konkretne zadanie dla brygady zamknicia kierunku z Radymna na Krakowiec, Jaworw, Janw, Lww. Zadanie to zostaje potem rozwinite do wspdziaania od wschodu z grup gen. Boruty, ktra ma uderzy od pnocy na Niemcw przekraczajcych San. Bardzo pocigajca idea, ale w sferze zupenej niewykonalnoci dla kadego, kto zna w tym dniu rozpaczliwie trudne pooenie gen. Boruty. Potwierdzone to zostao jeszcze tej nocy rozmow telefoniczn z generaem, ktry musia zatrzyma w rejonie Sieniawy moje Vickersy

i cz 10 p.strz. konn. z armatami ppanc. dla dodania jak okreli krgosupa zbierajcym si jego resztkom. Dlatego te do tego natarcia od pnocy nie doszo, a zadanie dla brygady zostao sprecyzowane jako opnianie na osi Jarosaw - Jaworw - Janw - Lww.

Osona Lwowa i obrona Lwowa. 12.IX-17.IX.


Osona zacza si ju waciwie 12 wrzenia aktem opniania na Jaworw - Janw - Lww oddziaw 4 dyw. lekkiej, z ktrej brani jecy wci numerami pukw identyfikowali t dywizj. Opuszczalimy Jarosaw cakiem nie pod naciskiem Niemcw, ktrych natarcia zaamay si na obronie przyczka mostowego przez ppka Moszczeskiego, ale z powodu rozpoznania ruchu kolumny pancerno-motorowej, wychodzcej z przepraw na Sanie pod Radymnem. Wymanewrowano nas ruchem na pnocny wschd, groc odciciem od Lwowa i od zadania. Znowu paradoksalna sytuacja, gdy w chwili startu do zadania, jestemy ju wyprzedzeni przez oddziay pancerno-motorowe niemieckie, posuwajce si skonie z Radymna na Niemirw. Jak przedtem na Rzeszw, tak i teraz, brygada szerokim lukiem ku pnocy omina rejon Krakowca i mimo przymusowej przerwy w lasach Wlka Zapaowska - Lipina dla wyczekania na dowz benzyny przed witem osigna wolny jeszcze od Niemcw Niemirw. Std skierowaa si z powrotem na waciw o i osigajc Jaworw, zdya wysun si z tego miasteczka na zachd pod Krakowiec, by zagrodzi drog posuwania si Niemcw w punkcie najbardziej dogodnym do obrony midzy rozlegymi stawami i mokradami, cho w tym wyjtkowo suchym lecie mocno podeschymi. Pozostawiony na zachd od Niemirowa dyon rozpoznawczy mia nas osania od pnocnegozachodu. Znowu wiew dziecistwa, lat gimnazjalnych, beztroskich wakacji letnich, spdzanych kilkakrotnie we dworze wuja mego, adwokata ze Lwowa, Karola Czernego, waciciela dbr Wielkie Oczy, tych samych Wielkich Oczy z trylogii Sienkiewicza. Byo nas 4 chopakw, rodzonych braci, (trzech zgino na wojnie 1914-1920) i dwoje dzieci wujostwa. Jedno z nich, to Staszek Czerny, przyszy ppor. w 10 p. strz. konnych w dywizji pancernej, ktry w czogu dzielnie i z humorem przeby ca kampani 1944-45 r. Czy jako mody chopak, budujc w zabawie forty w tych lasach na wydmach piaszczystych, mylaem, e bd si kiedy bi tu na serio? Podjechaem na punkt obserwacyjny dowdcy puku pka dypl. Bokszczanina. Zasonici opotkami, wrd rzadko rozsianych chopskich chaup, czekalimy na natarcie niemieckie, ktrego pierwsze akordy uderzay nawaami artylerii ognia na wie, a szczeglnie grobl i myn nad stawem. Pka Bokszczanina mao znaem. Przyszed na puk zmotoryzowany kawalerii konnej wbrew swojej woli, niemal w przeddzie wybuchu wojny, ale dzielnoci i charakterem bardzo dobrze ju si zapisa w przecigu tych dwunastu dni cikich bojw. Za krtki by to jednak okres czasu, by by prawdziwym motorowcem. Przyzwyczajeniem dziesitkw lat siedzia mocno w tradycji konnego oddziau. I oto zwrci si do mnie w pewnym momencie ze sowami: a jednak, jakby to byo cudownie i inaczej, gdybym w tej chwili siedzia na koniu na czele mego konnego puku. Zaczem pukownikowi wylicza kilometry przemarszw puku od 1 wrzenia, ilo bitew i potyczek i osigni bojowych. Zwrciem rwnie uwag na tyle mwicy fakt, e po 12 dniach walk z tak przewag

ilociow i techniczn przeciwnika, stoi wci na czele puku niepobitego i zdolnego do akcji. Zdaje si, e rozumia to sam dobrze, ale rozum rozumem, a sentyment sentymentem. Dzie 12 wrzenia wygralimy przejciow obron Krakowca przez 10 p.strz.konn. i w nocy trzymalimy jeszcze 24 pukiem u. pozycj poredni w Porudenku. Wyrzucono nas jedynie si z Niemirowa, ktrego trzymanie przerastao siy dyonu rozpoznawczego. Resztki tego uparcie wojujcego dywizjonu mjra Ksawerego wicickiego zbieray si w Magierowie. Dobieg kres ycia tego jednego z najmodszych oddziaw brygady. Pozostao rozdzielona zasili przetrzebione stany ilociowe pukw 24 u. i 10 strz.konn. Gdzie w tym okresie kryzysw i walk zostaem wezwany do Lwowa, do dowdcy frontu poudniowego, gen. broni Sosnkowskiego. Koszmarn jazd nocn po drogach zapchanych wszystkim, co tylko wojna potrafi wyrzuci na drogi, a po wymiecionych z ostatniego znaku ycia na innych odcinkach tak, e rka stale spoczywaa na karabinie w oczekiwaniu zowrogiego Halt - Leute, dotarem do Lwowa. Jaki to inny Lww. Zamary, przyczajony jak kto, kto oczekuje spodziewanego ciosu z rezygnacj. Ciemny, brudny z przemykajcymi si chykiem postaciami, owietlony tylko tu i tam wygasajcymi poarami po bombardowaniach. To nie Lww z lat 1918-19, to nie Lww z roku 1920 - dumny i pewny siebie grd kresowy, kadcy si bohatersko na poprzek uderzeniom ze wschodu. To nie twierdza, zasaniajca sw piersi Rzeczpospolit w nadziei, e ta si ocknie - wic trzeba jej da czas na to ocknienie - jak tyle razy w czasie przebogatej historii tego semper fidelis miasta polskiego. To nie stra przednia Rzeczypospolitej. To wprost przeciwnie - walca si Rzeczpospolita, ktra ostatnim tchem od zachodu podchodzi do Lwowa, by da ostatni i tu odpr, ju moe tylko dla historii. Tylko gdzieniegdzie p otwarta brama i kto wypatrujcy i wysuchujcy... e moe jednak? Kto, podskakujcy do mego samochodu z nadziej w pytajcych oczach, na widok mej czarnej kurtki pancerniaka, e moe jakie hufce pancerne sprawi jeszcze cud. Kto, wtykajcy ostatnie swe papierosy, czekolad i owoce dla polskiego onierza, kto znaczcy nas w milczeniu znakiem krzya witego. To ju nie stra przednia, ale porzucona w beznadziejnoci stra tylna. Ale i ja nie chc jeszcze spojrze realnie w oczy rzeczywistoci. Jeszcze nie pobita 10 bryg.kaw., jeszcze jak kiedy radoci napawa wiadomo, e bijemy si dla Lwowa, e jak kiedy w latach 1918-19 idziemy z odsiecz. Jeszcze wiadomo, e moemy si bi, wypiera i tamuje wszelkie czarne i pospne myli. Melduj si u gen. Sosnkowskiego, dowdcy frontu poudniowego, w tak znanym mi budynku D.O.K. Nr VI (tj. Dowdztwie Okrgu Korpusu nr sze). Duga rozmowa z generaem, nie zaamanym, penym wiary mimo wszystko w przyszo. Tematem jest projekt generaa, a w kadym razie przez generaa stawiany, przebicia si z czci 10 bryg.kaw.

do Przemyla, gdy chce obj osobicie dowdztwo nad porzuconymi przez gen. Fabrycego dywizjami a to: 24 dyw.piech., 11 dyw.piech. i 38 dyw. rez. i przebi si z nimi z powrotem do Lwowa. Czy gwarantuj powodzenie tej pierwszej czci akcji, tj. przebicia si z nim do Przemyla? Przykro mi gasi wiar i entuzjazm, trudno mi zawie nadzieje wygrowane. Ale ta pierwsza cz planu jest zupenie niewykonalna, gdy nie ma na to ani minimum siy, ani minimum czasu. Nie cz, ale nawet caa brygada jest za sab dla wykonania tego zadania. Obrazuj lapidarnie generaowi czym jest w tej chwili brygada. Dwa puki kawalerii przedstawiaj warto dwch przemczonych batalionw piechoty, o bardzo maych stanach (50-60% stanw etatowych), artyleria wci tych 8 luf, zupeny brak czogw, Vickersy szkolne ugrzzy u gen. Boruty, jedna skomasowana kompania tankietek o 10 wozach bojowych robi co moe, by je udawa. Jeszcze czarniej wyglda to w obliczeniu czasu. Nawet jeli nie bd luzowany przez kogo, ale wprost odejd zrywajc kontakt z Niemcami i odsoni Lww na odcinku Janw - Magierw, to zebranie brygady do akcji, wyposaenie jej materiaowe do tej akcji, a szczeglnie pobranie wci koczcej si benzyny i amunicji, wymaga co najmniej 24 godzin czasu. To znaczy, e mog by gotowy na wit 14 wrzenia z szansami zaczcia akcji pod wieczr, gdy tylko noc mog wykorzysta czynnik zaskoczenia. 10 bryg.kaw. jest jednostk wci zdoln do walki, do ruchliwych manewrw, do uderzenia, ktrego warunkiem jest zaskoczenie. Efekt zaskoczenia trwa na gboko kilku kilometrw, przy szczciu kilkunastu kilometrw. Zreszt kade przebijanie si jest zwykle aktem rozpaczy, ktry moe si uda lub nie. Gwarancji, e akt ten dowiezie cao generaa Sosnkowskiego i to na czas do Przemyla - da nie mog. Gen. Sosnkowski przyznaje racj mym argumentom. Pewniejszym i szybszym rodkiem bdzie jego przelot z oficerem sztabu samolotem do rejonu Przemyla. Gen. Sosnkowski, w trosce o Lww, podporzdkowuje brygad gen. Langnerowi, dowdcy obrony Lwowa, z zadaniem osony Lwowa od pnocy, gdy zarwno ostatnia bitwa 10 brygady jak i wiadomoci z innych rde potwierdzaj obchodzenie obszaru Lwowa przez zmotoryzowane oddziay niemieckie na pnoc od lasw janowskich. W przyszoci gen. Sosnkowski liczy na wspdziaanie brygady z dywizjami z Przemyla, gdy te przebijajc si podejd pod Lww. W funkcjonujcym ju sztabie obrony Lwowa zapoznaj si ze szczegami sytuacji. Ponad wszystkim gruje wiea impresja dopiero co ukoczonego boju na ulicy Grdeckiej. Oto po poudniu dn. 12 wrzenia jakie zmotoryzowane oddziay niemieckie z czogami czy samochodami pancernymi, ktre przedary si pod Lww z kierunku Rudek i Lubienia, stworzyy kryzys na poudniowo-zachodnim skraju miasta, opanowany ostatecznie do godz. 19 tego dnia. Lww ma cay szereg lunych oddziaw piechoty i artylerii, do trudnych do skoordynowania i jedn dywizj 35 rez. pka dypl. Szafrana, kiedy dowdcy 41 p.suwalskiego, gdy ja dowodziem 81 p. strzelcw grodzieskich. Dywizja ta czciowo ju jest we Lwowie, czciowo w transportach. Ocena przeciwnika jest nastpujca: na osi od Grdka Jagielloskiego, tj. od zachodu napiera jedna wielka jednostka pancerna, zdaje si 2 dyw.panc., przy prbie obustronnego okrenia Lwowa od poudniowego i od pnocnego zachodu przez 4 dyw. lekk, z ktr 10 b.k. jest w kontakcie.

Lww powinien sobie da rad tym, co w tej chwili zbiera w obszarze miasta. 10 brygadzie przypada zadanie osony Lwowa od pnocy i pnocnego zachodu. Jak si potem przekonalimy, ocena bya zbyt pesymistyczna, z przesad szczeglnie co do pancernych oddziaw przeciwnika. W tej chwili na bliszym i dalszym przedpolu, byy rzeczywicie tylko 2 jednostki niemieckie: 4 dywizja lekka, okrajca lasy janowskie i jedna dywizja grska, ktrej cz zmotoryzowana stworzya ten pierwszy kryzys we Lwowie. Uzgadniam z gen. Langnerem, e wzgld na zadanie w obecnej sytuacji i na konieczno wypoczynku dla zmczonych oddziaw brygady, uporzdkowanie rozerwanych zwizkw i na materiaowe potrzeby - nakazuje zebra si w rejonie kwi. Wobec tego gen. Langner podporzdkowuje mi te siy polskie, ktre si znalazy na pnoc od tzw. Kanau Rzdowego, zebrane i dowodzone energicznie przez mego koleg z Wyszej Szkoy Wojennej pka dypl. Iwanowskiego. S to zlokalizowane obron pewnych rejonw: baon marszowy 53 p.p., ktry trzyma kiew, grupa pka Goaszewskiego - szwadrony piesze zapasowe i szwadron ckm, ktre trzymaj Majdan, 1 zbiorowa bateria 75 mm, 1 improwizowana bateria z O.Z. 6 p.a.c. i jedynie ruchliwe jednostki: 3 szwadrony kaw. rtm. Murasika z plutonem ckm na taczankach. Wracajc przed witem do brygady, skierowanej ju na kiew, mam ju pewne zarysy planu dziaania, tak wzmocnionej mej jednostki. Przede wszystkim: uporzdkowa oddziay i da im minimalny czas na odpoczynek, ugrupowa je tak, by zapewniy minimum zadania, tj. oson Lwowa od pnocy - ale: zachowa sobie mono do przejcia do dziaania zaczepnego w stosunku do 4 dyw.lek., opierajc si o punkty stae obrony oddziaw pka Iwanowskiego, w ugrupowaniu ktrych nie wprowadzam adnych zmian w myl zasady, e ten, kto duej siedzi w terenie, jest pewnie ode mnie mdrzejszy. Wzmocnieniem dziaa aktywnych brygady mog by szwadrony konne rtm. Murasika i ewentualnie cz artylerii, o ile da si j uruchomi, co do czego nie mam adnych danych. Od witu 13 wrzenia wyaniay si z lasw janowskich przemczone moje oddziay, ludzie i maszyny i powoli niemal do wieczora tego dnia, osigay rejon midzy kwi a dolin Kanau Rzdowego, oddzielajcego nas od obrony Lwowa. Tylko w wle lenym Janw usadowi si dywizjon 10 strz.kon. pod dowdztwem mjra Satyskiego i prowadzi harce z elementami oddziaw niemieckich. A drugi harcownik mjr Rakowski z dyonem 24 p.u. wysunity na Raw Rusk do m. Dobrosina, wciga w zasadzk lune wozy niemieckie, to z oficerem niemieckim, to z kucharzami, to z benzyn i bardzo si zapali do tej roboty. Narastay meldunki z rozpoznania szwadronw rtm. Murasika i oddziaw pieszych pka dypl. Iwanowskiego. Powoli wyjania si obraz. Jecy z kierunku zachodniego od majora Satyskiego to odpryski sub technicznych i zaopatrzenia dywizji i korpusu. Jecy i materia zdobyty z kierunku pnocnego od mjra Rakowskiego i rtm.

Murasika - to odpryski oddziaw saperskich i przeciwpancernych 4 dyw.lek., ktra wyranie kieruje si przez Raw Rusk na Mosty Wielkie, tj. pnocny wschd i zasania si przed nami barier zapr. Otwiera si niebywaa okazja, w oparciu o stay punkt obrony kwi, uderzy na linie komunikacyjne tej dywizji i przez t dywersj zahamowa jej ruch, ktrego celu i kresu w tej chwili dobrze nie widziaem. Nie ucierpi na tym osona Lwowa od pnocy i uzyskam przy powodzeniu wiksz swobod dziaania, gdy trzeba bdzie zwrci si na poudniowy zachd dla wspdziaania z grup przemysk. yj t myl i pokadam w niej wielkie nadzieje. Ale czowiek strzela, a Pan Bg kule nosi. Jest na wojnie prcz woli wasnej i wola przeciwnika, ktra nagina albo cakiem zmienia najadniejsze nawet plany. Zaczyna si niewinnie - ju w nocy z 13 na 14 wrzenia lekkim popochem na naszych tyach w subach brygadowych, na poudnie od Kanau Rzdowego, a wic poza pasem mego dziaania. Niemcy spdzili jakie ubezpieczenia polskie na wzgrzach nad Zboiskami, zajli nawet sam miejscowo kompani cyklistw, prowadzeni przez oficera w mundurze polskim. Szef sztabu mjr Skibiski, szanujc mj sen, przesun nasze tyowe oddziay tak, e nic nam w tej chwili nie grozi. Niepokoi mnie jednak fakt, e gwna szosa od nas do Lwowa przecita, ale nawizanie poczenia ze sztabem we Lwowie uspakaja mnie, gdy jakie oddziay ze Lwowa s ju w kontrakcji. Rzeczywicie oddziay te odzyskuj Zboiska, ale utykaj na stokach dominujcych wzgrz. W rejonie tym bowiem, midzy peryferiami miasta a wschodnim skrajem lasw brzuchowickich, gruje i panuje nad szos z kwi do Lwowa i nad caym terenem szeroko po Dublany - Malechw i ca dolin Kanau Rzdowego, kompleks wzgrz na zachd od Zboisk, z ktrych najwysze 324 - jest kluczem do wszelkich dziaa. Jest to prawdziwy bastion dla obrony miasta i idealna podstawa wyjciowa do natarcia na miasto. Jeszcze widz w swej pamici omwienie wielkiego wiczenia w roku 1923 przez gen. Thullie i logiczne przesanki, wypywajce z charakterystyki terenu. Jeszcze pamitam, jak kolega major z kresw z byej armii rosyjskiej, wezwany na pocztku omwienia do zorientowania nas w terenie, patrzc na sztabow map austriack 1:100.000, gubi si w pltaninie warstwie i szeptem mwi do nas ot austriacka mapa i manipulujc busol Bezarda ot i busola austriacka, wreszcie z rozpacz wodzc po ogromnym widoku wzgrz i laskw - ot i teren austriacki. Ale od tego czasu upyno caych 16 lat! Bardzo bym nie chcia, by ten incydent z Niemcami w Zboiskach, wpyn na zmian mego planu, ale gdy mimo uspakajajcych wci wiadomoci ze sztabu ze Lwowa, Zboiska z powrotem w rku niemieckim, a rozpoznanie moje utyka ze stratami na tej miejscowoci, l okrn drog szefa sztabu do gen. Langnera, by uzyska aprobat przerzucenia si dziaaniem czciowym brygady na ten odcinek. czno ze Lwowem poprzez Zboiska jest w tej chwili dla mnie pierwszorzdnej wagi. Wydaj w midzyczasie wstpne rozkazy, majce na celu wiksze skupienie brygady, przez cignicie oddziaw wydzielonych z Janowa i Dobrosina, przerzucenie caego ubezpieczenia od pnocy na oddziay pka Iwanowskiego i zebranie oddziau wypadowego do akcji na Zboiska. Wyglda on na razie skromnie: szwadron 24 p.u.; szwadron przeciwpancerny zredukowany do kilku dzia; kompania piechoty, ktra doczya do nas z Dublan i wsparcie organicznego dywizjonu artylerii motorowej. Na dowdc wyznaczam ppka Moszczeskiego, dowdc dyonu ppanc., i decyduj si na akcj nocn, ze wzgldu na wielk widoczno w podejciu tak do Zboisk jak i do wzgrza 324.

Od witu 15 wrzenia jestem na punkcie obserwacyjnym midzy Grzd a Grzybowicami z szefem sztabu, ktry docza wracajc ze Lwowa ze zgod gen. Langnera. Natarcie nocne ppka Moszczeskiego wyszo punktualnie o godz. 2 w nocy, zaskoczyo Niemcw i atwo wyrzucio ich ze Zboisk, zalego jednak na stokach wzgrza wobec dobrze okopanej i ukrytej cikiej broni przeciwnika. cigam trzeci bateri z kwi i kieruj trzy szwadrony rtm. Murasika poprzez lasy, by od zachodu wyszy na ugrupowanie niemieckie. Akcja bardzo ywa przez cay dzie, ze zmiennym szczciem dla obu stron, nie daje rezultatu zasadniczego, tj. opanowania wzgrza 324 nad Zboiskami. Daje jako minus powane straty: odchodz ranni ppk Moszczeski i jego adiutant por. Patolski. Tracimy znowu Zboiska. Ale daje pene rozpoznanie Niemcw w tym rejonie. Ot nie kompania cyklistw na rozpoznaniu, jak dotychczas meldunki gosiy, ale powana cz dywizji grskiej. Jecy, wzici z dwu pukw tej dywizji, 98 p.p. i 99 p.p., mwi o wsparciu czterech dywizjonw artylerii, w co nie bardzo chc wierzy, gdy zerodkowania ognia artylerii niemieckiej s raczej redniego natenia. Pniej dopiero zrzucenie z powietrza zasobnikw z ywnoci i amunicj dla dywizji grskiej, ktrych cz spada na nasz teren, i dalsi jecy, rozwizuj zagadk: niemiecka dywizja grska jest w kryzysie materiaowym, ze szczup iloci amunicji i bez ywnoci. Czy nie analogiczna sytuacja z roku 1920 spod Korca? Wasne ugrupowanie jeszcze bardziej ni wtedy zachca do koncentrycznego uderzenia. Decyduj si na uderzenie ca brygad wzmocnion szwadronami rtm. Murasika i jedn, tym razem polsk kompani cyklistw, przy wsparciu 3 baterii artylerii. Jeszcze w pzmroku, w godzinach przedrannych 16 wrzenia, wychodzi natarcie brygady. 10 p.strz. konnych z kompani cyklistw i szwadronem ppanc. naciera na Zboiska i w przedueniu na wschodni cz wzgrza 324. 24 p.u. z szwadronem ppanc. z Grzybowic na grzbiet Michaowszczyzny i std na pnocne stoki wzgrza. Kompania tankietek w mej dyspozycji krtkimi wypadami wzdu szosy Grzybowice - Zboiska nawizuje czno midzy oboma natarciami. Szwadrony rtm. Murasika ze wschodniego skraju lasw brzuchowickich nacieraj na tyy niemieckie na zachodnich stokach gry. Zerodkowanie ognia 3 baterii w moim rku. Natarcie do atwo chwyta pierwsze przedmioty natarcia Zboiska i wychodzi na bezporedni grzbiet nad szos do Lwowa, jak te na rozcigy grzbiet Michaowszczyzny. Ale poza tym horyzontem - do wieczora moe si ju tylko poszczyci maymi terenowymi sukcesami. Zdobycie Zboisk kosztuje nas strat rannego dowdcy puku ppka Bokszczanina, ktry odchodzi do szpitala do Dublan, a dowdztwo puku obejmuje mjr Satyski. Artyleria niemiecka rozwija okresowo du si ognia, ju nie wtpi w cztery dywizjony, ale najbardziej uszczypliwe i natrtne s cikie karabiny maszynowe, ktrych ognie zmuszaj nawet nas na punkcie obserwacyjnym dowdztwa brygady i artylerii do penego respektu. Wieczorem dnia 16 wrzenia, gdy zbieram sztab i oceniamy na chodno wszystkie elementy, decyzja moja jest bardzo trudna. Wyranie nacieramy na duo silniejszego przeciwnika, mwi o tym jecy

ju z batalionw wszystkich pukw dywizji grskiej, gdy dochodz prcz tych z 98 p.p. i 99 p.p. i nowi z 100 p.p. Podkrela to czterokrotna przewaga ognia artylerii. Przeciwnik ten cho silniejszy broni si zblufowany moe nasz natarczywoci, a moe z powodw zupenie nam w tej chwili nieznanych. Zawodzi z niewiadomych powodw batalion czogw No. 21, ktrego dowdca mjr ucki zgosi si dnia poprzedniego, a ktre tak zasadniczo mogy zmieni sytuacj, gdyby przyszy. Taki pech przecie to ju drugi raz nie dochodzi do mnie batalion czogw (pierwszy raz z mobilizacji)! Jak si pniej okazao, mjr ucki dosta z gry inne rozkazy. Nie mog konkretnie w niczym wzmocni siy natarcia, prcz silnej woli, e wzgrze 324 musimy zdoby. Dyktuje to ju obecnie samo zadanie. Sukces natarcia idealnie wizaby dwoisto zadania: obron Lwowa od pnocnego zachodu (obron, gdy przesunicie si na poudnie od Kanau Rzdowego wizao ju nas z obron Lwowa), i podanie rki siom gen. Sosnkowskiego, ktrego bitw nad Wereszyc chwytay nasze uszy w przerwach zgieku i huku bitewnego na naszym odcinku - jako daleki grzmot nadcigajcej burzy. Burzy - chyba dla Niemcw! Wzgrze zdoby musimy, wic rozkaz na dzie 17 wrzenia jest rozkazem oglnego natarcia wszystkich si brygady i oddziaw przydzielonych prcz pka Iwanowskiego, zostawionego w kwi na stray, by od pnocy nas nie zagroono. Pocztek natarcia 5 rano ale, by nie da wytchnienia Niemcom i poniewa Niemcy tak tego bardzo nie lubi, oba puki moje przeprowadz w nocy wypady szwadronami. Wypad szwadronu 10 strz. konnych ma specjalny cel cile terenowy - zdobycie i utrzymanie do czasu wyjcia natarcia dziennego maego poprzecznego grzbietu na swym prawym skrzydle, z ktrego dobrze ukryte cikie karabiny maszynowe, uchylajce si od obserwacji naszej artylerii, powanie hamuj posuwanie si lewego skrzyda 24 p.u. z grzbietu Michaowszczyzny. Prosi o to pk Dworak i proba ta ma wszelkie uzasadnienie taktyczne. Oba wypady nocne uday si, day kup jecw i zamieszanie w obronie niemieckiej. Dugo jeszcze w nocy walia artyleria niemiecka zaporami ogniowymi w pusty teren - do wyimaginowanego generalnego natarcia polskiego. Nie wiem, przez jakie nieporozumienie, szwadron 10 strz. konnych wrci z nocnego wypadu, zamiast usadowi si w terenie, lub te usadowi si w niewaciwym miejscu, mimo tego, e Satyski meldowa wykonanie rozkazu. Skutek - powane straty lewego skrzyda 24 p.u. w pierwszych godzinach rannych i zahamowany rozmach natarcia przy starcie. Dugo miaem z tego powodu uraz do Satyskiego, bardzo zreszt bojowego i energicznego oficera. Niemniej w dniu tym wszystkie oddziay brygady wspzawodniczyy, by da wszystko ze siebie. Z uporem i twardoci, ju nie uanw i strzelcw konnych, a prawdziwych wiarusw elitarnej piechoty - wyuskiwali jeden ckm po drugim, jedno rdo ognia po drugim. Wspieraa ich nasza artyleria zerodkowaniami ognia, ktre dowdca kpt. Pawowski, obok mnie na punkcie obserwacyjnym, przerzuca na danie po mistrzowsku z punktu jednego na drugi.

Wyjcie szwadronw rtm. Murasika i plutonu motocyklistw z 10 p.strz. konnych z por. Wasilewskim, na lizjer wschodni lasu poza wzgrzem 324, wprawiajc w zamieszanie posuwanie si odwodowego baonu niemieckiego - zrobio te swoje. Okoo godz. 16 wzgrze 324 na zachd od Zboisk zostao ostatecznie zdobyte. Odbyo si to wzrokowo i akustycznie, jak na poligonie artyleryjskim, przy nateniu ognia z obu stron i widocznych sylwetkach onierzy, przeskakujcych grzbiet, z dochodzcym tu i tam pomrukiem hurra. Gra zdobyta. Klucz pozycji, przez ktry dowdca niemiecki pk Schrner, jak si pniej okazao, zostawiajc na peryferii zachodniej Lwowa tylko jeden batalion, reszt, tj. grup zoon z dwch baonw 98 p.p. i dwch baonw 99 p.p., przy wsparciu artylerii lekkiej i dwch dywizjonw cikich, zamierza od pnocy opanowa Lww ju od dnia 13 wrzenia. Sdzc po jecach z 100 p.p. musia doj tu jeszcze batalion z tego puku. Reszta dywizji grskiej bya zaangaowana ju na Wereszycy przeciw ruchowi si gen. Sosnkowskiego. W momencie opanowania gry, na punkt mj obserwacyjny zgasza si dowdca baonu piech., przysanego mi przez gen. Langnera na wzmocnienie. Bd mia czym w nocy zluzowa zmczone oddziay. Co za dobrze i za gadko si ukada. Jak nie na wojnie! I rozkaz, ktry nadchodzi niedugo potem, natychmiastowego przerwania bitwy, zluzowania mych oddziaw przez piechot, a mego osobistego meldowania si we Lwowie po dalsze rozkazy, jest ju alarmujcy. Nie odrywa si dowdcy od bitwy dla byle czego i nie luzuje si oddziaw w bezporednim, bliskim kontakcie z przeciwnikiem - za dnia! I to w momencie, gdy zdawao si, e ju moe jutro zczymy si z dywizjami gen. Sosnkowskiego, dla ktrego wreszcie po opanowaniu wzgrza 324, bdziemy mogli co zrobi! Odzyskan ju najkrtsz drog przez Zboiska, jad do sztabu we Lwowie, biorc ze sob Skibiskiego i kwatermistrza. W sztabie obrony Lwowa - w tym samym budynku na PI. Bernardyskim - co si zmienio! Nie mury i nie szyby w oknach, wci cae mimo nalotw i bombardowania artyleryjskiego. I nie ludzie, wci ci sami. Wic co? W powietrzu jakie bezmierne przygnbienie. Nie ciekawi meldunku o bitwie trzydniowej o wzgrza nad Lwowem, zakoczonej przed godzin penym sukcesem. Co si stao, co przekracza zwyczajne triumfy lub niepowodzenia codziennego ycia onierskiego na wojnie. Gen. Langner z pukownikiem Rakowskim, szefem sztabu gen. Sosnkowskiego, ktry pozosta we Lwowie, prosz mnie do gabinetu dowdcy.

I o dziwo! Gen. Langner, znany abstynent i pies na oficerw naduywajcych alkoholu, wyciga sam z szafy butelk winiwki, nalewa cztery gbokie kieliszki. Cho godzina 18 - poykam zawarto mego kieliszka niemal na czczo, zachystujc si srodze. Nie byo w tym dniu czasu na posiki. Ale jeszcze bardziej zachystuj si grobowymi wiadomociami. W nocy z 16 na 17 wrzenia Sowiety przekroczyy granic polsk. Zamiar niewiadomy! Na poudniu na Dniestrze tworzy si przyczek obronny i na rozkaz Naczelnego Wodza brygada ma natychmiast przej na poudnie do rejonu Halicza. S wszelkie szanse dla brygady przelizgnicia si midzy wojskami niemieckimi a sowieckimi. W razie jednak zetknicia si z tymi drugimi, pierwszemu nie otwiera ognia, ale wpierw wybada zamiary etc. Zebrana brygada wok Jaryczowa. Zwoani oficerowie na odpraw we dworze mjra Krzeczunowicza, ongi dowdcy 8 p.u. w bitwie pod Warem 1920 r. w tej chwili nie wiem dokd zapdzonego przez zawieruch wojenn. Spotkamy go dopiero w Szkocji, by podzikowa za kolacj i krtkie ugoszczenie przez pozostawionego plenipotenta. Ju w samochodzie, wracajc ze Lwowa, na naradzie wojennej mojej z szefem sztabu i kwatermistrzem, ustalilimy, e na razie ani sowa o wystpieniu Sowietw. Stra przedni poprowadz sam w samochodzie z szefem sztabu, tu za trzema tankietkami szpicy, by w razie czego, zorientowa si szybko co robi. Nie mog da przecie zaskoczy brygady dziaaniem wojsk niemieckich czy sowieckich, ale te nie mog bra na me sumienie, e przez nierozwany akt sprowokuj wojn polsko-sowieck. Tak naprawd mao wiedzielimy, co si na tym polu dzieje! ukiem z Jaryczowa przez Kana Rzdowy na Bbrk - Bohorodczany - nocnym marszem posuwa si brygada. Bolenie kol oczy owietlone miejscowoci, po raz pierwszy po 18 dniach wojny i zaciemnienia. O ile milszym byby trud marszu po ciemku, nawet przy wtrze strzaw. Szef cznoci brygady mjr Grajkowski wpada na wietny pomys najskuteczniejszego rozpoznania. Na kadej krzywce czy si w kierunku granicy polsko-sowieckiej i o dziwo - czno nie zerwana. Punkty A i B i C odzywaj si gosem polskich telefonistek, e wolne lub e ju wojska sowieckie wkroczyy. Wyjania si, e wojska sowieckie zatrzymay si na noc, o dzie marszu, od osi naszego posuwania si. Dojdziemy wic niemolestowani. O Niemcach te ani ladu. O wicie dnia 18 wrzenia przejedam przez most na Dniestrze w Haliczu, gdzie wysany oficer z Naczelnego Dowdztwa oddaje mi nastpny rozkaz: kontynuowa marsz do Stanisawowa, gdzie dalsze rozkazy. Funkcjonowanie przekazywania rozkazw napawa otuch, e jest si dowodzonym, e pewnie brygada bdzie odwodem ruchomym ogromnego przyczka mostowego rz. Dniestr - rz. Stryj, poza ktrym zbior si pokane siy polskie. Ca drog trapi mnie koszmarne myli.

Taki rozsdny wydawaem si sam sobie, kierujc w przeddzie wojny m rodzin na wschd na Woy, pod opiek mych osadnikw, weteranw z r. 1918-20 i ot - zapchaem j w paszcz sowieck. Co si z nimi stanie? Stanisaww tak mi znany a taki inny, gdy w godzinach wczesnego ranka szukam Naczelnego Dowdztwa. Jacy ludzie, nigdy nie widziani przedtem, uwijaj si po ulicach, patrzc z podeba na mj samochd. Jeszcze w tym dniu bd prby zatrzymania i rozbrojenia czci brygady przez entuzjastw wyzwolenia przez Sowiety. W opuszczonym budynku szkolnym zastaj ju tylko pka dpl. Rudk z pozostawionym hughesowym rozkazem gen. Stachiewicza dla brygady. Rozkaz rwnie krtki jak tragiczny i mimo wszystko niespodziewany. Brygada ma przekroczy granic polsk, pozostajc w dyspozycji Naczelnego Wodza. Pozostawia si wybr drogi dowdcy brygady przejcia do Rumunii lub na Wgry. Jak w pnie schodz po schodach. Trapi mnie myl, czy wskoczy do mieszkania matki mej ony i co jej powiedzie na pytanie, gdzie crka i wnuki. W tej chwili, szybko, mimo uomnej nogi zbiega pk dypl. Rudka z gry, woajc: pukowniku a wiecie e wasza ona w Stanisawowie?. Wsi do samochodu i znale si w mieszkaniu matki, wycign rodzin niemal z ka i da im kilkanacie minut na zebranie si, zaadowanie do samochodu, ktry ona miaa w Stanisawowie i poleci szoferowi, by czy do kolumny brygady, byo dzieem jednego zrywu myli i wykonania. Co si okazao? ona moja z dwojgiem maych dzieci, jadc w drugim dniu wojny z Rzeszowa na Woy, jak przedtem ustalilimy, bya bombardowana po drodze i utkna w zatorach na dobre pod Tarnopolem. Tam, gdy warunki jazdy na pnoc pod wos byy bardzo trudne, posuchaa rady mego oficera z 81 puku, por. Kazia Chojnowskiego i skierowaa si do Stanisawowa, by zobaczy sw staruszk matk. I tu ju utkna, zdecydowana zosta w Stanisawowie, nie majc od 18 dni adnych wiadomoci ode mnie, prcz pogosek, e brygada wci si bije. Widoczny w tym palec Boy, ktry kierowa losami mej rodziny, gdy ona moga podzieli los swej siostry, rozstrzelanej potem przez oddziay ukraiskie w subie niemieckiej. Przenocowaa brygada ostatni noc w Polsce z 18 na 19 wrzenia w Tatarowie, miejscowoci letniskowej na Podkarpaciu, dobrze mi znanej z dobrych dawnych lat. 19 wrzenia po poudniu, w kolumnie uporzdkowanej jak do defilady, z wszystkimi dziaami artylerii prcz jednego opornego, ktre na wirau stoczyo si do wwozu i z dziakami przeciwpancernymi, ktrych nie rozjechay czogi niemieckie - stopniaa ze stanu ponad 3000 ludzi do stanu poniej 1500 ludzi - przekroczya granic polsko-wgiersk.

Wgry
W cichej za-karpackiej wiosce, ju po stronie wgierskiej, zapadem w zbawczy, dzie i noc trwajcy sen. Nie budzi mnie warkot silnikw, ani huk bomb lotniczych i odgosy ognia artylerii, nie budziy

telefony i monotonny gos telefonisty, tupot ng gocw, ani szemrane rozkazy, przerywane gonymi okrzykami. Nie budzia troska o rodzin, bo ta bya caa i zdrowa w zasigu kilku krokw. Tych 18 dni i nocy nieprzespanych lub niedospanych, w cigym napiciu nerww, wyczerpyway mnie do ostatka i stpiy wraliwo i moc objcia myl rozmiarw naszej polskiej klski. Spa - spa - i nie myle o niczym, to jedno wiedziaem. Dopiero po kilku dniach wrciy te kochane troski i obsiady, jak muchy w wiejskiej chacie, porzucone po jadle naczynia. Co dalej? Jak dalej? Gdzie ta armia polska, przegrupowujca si na zwizanej aliansem ziemi, braterskiej ziemi wgierskiej? Polak-Wgier - dwa bratanki. Ale ju odebrane mi byy nawet pozory decyzji. Ju na pewien czas nie bd mg si kopota, czy lewym skrzydem, czy prawym, czy naciera, czy si broni! Oto brygadier sztabu generalnego przysany z Budapesztu, najpierw delikatnie, jak z dziemi postpujc, odebra brygadzie dziaa przeciwpancerne. Pono jest obawa, e przez wwozy grskie przescz si za nami czogi przeciwnika. Czyje? A armia wgierska nie ma dzia ppanc. Chcecie nam chyba pomc? Za to obj brygadier brygad w stan zaprowiantowania i to dobrego. Ale ju po dwch dniach przyjecha z rozkazem, e brygada ma odda ca bro maokalibrow, eby unikn wypadkw przelania krwi polskiej i wgierskiej, gdy onierze zaczn rozazi si po okolicy. Jedynie oficerom pozostawia si bro boczn. Ta forma troski o nas, o wspln nasz krew, ju mi si cakiem nie podoba. Odmawiam wykonania rozkazu, chyba gdy dostan go z mego dowdztwa lub polskich wadz. Dugo trwaa konferencja, odroczona do nastpnego dnia, jeszcze z jednym brygadierem, ktry nosi inicjay I.B. (Istvan Batory) tak, jak niegdy puk piechoty, dowodzony przeze mnie w Grodnie. Odbya si ona w obecnoci delegata Poselstwa Polskiego. Ostatecznie Wgry nie miay innego wyjcia jak internowa nas, gdy naciski Hitlera znacznie wicej wkrtce na nich wymog. Ale wtedy podzielalimy pewne zudzenia. Za to delegat sztabu wgierskiego, w poufnej rozmowie ze mn w cztery oczy obieca, e wadze wgierskie przymkn oczy i nie bd przeszkadzay w ewakuacji brygady do Francji, byle tylko bya ona ostrona, cicha i przeprowadzana czciami. Nie byo wicej do utargowania! Ani do dowodzenia. Po uwzgldnieniu mego dania, by brygada bya internowana organicznymi oddziaami wraz ze swymi oficerami, zaczli nami dowodzi przysani oficerowie wgierscy, kierujc do rozmaitych koszar i obozw. Jeli zapewnienie brygadiera wgierskiego uspokoio nieco me obawy co do przyszych losw onierzy brygady, to wielka ilo oficerw wgierskich wyranie pro-hitlerowskich, nasuwaa pewne wtpliwoci. Przypominam sobie takiego pukownika, ktry stara si wytumaczy mi absurd denia do Francji na niepotrzebn tuaczk, gdy caa moja brygada moe jak u Pana Boga za piecem przetrwa wojn w warunkach cakiem znonych. Argumentowa, e szczeglnie dziwi si oficerom aktywnym, bo przecie stan oficerski yje i pada z rzdem i pastwem, najlepszy

dowd, e przestaje otrzymywa ga. Nie chcia zrozumie, gdy wprowadzaem poprawk w jego rozumowanie, e stan oficerski yje i pada z narodem, a nard polski, cho w takim cikim pooeniu, nie upad, czego dowodem, e najmizerniejszy ciura w mej brygadzie chce si dalej bi o Polsk, obojtnie na jakiej ziemi. Ale rwnolegle do tego, przyjmowaa nas, 10 brygad kawalerii, przyjmowaa i fetowaa, poia i ywia na kadym kroku cudowna ludno wgierska, a radowa oczy socem oblany krajobraz wgierski. Trudno zapomnie tyle gocinnoci i tyle serca. Gdy w pewnym dniu przesunito sztab brygady do maego miasteczka, ktre osignlimy pnym wieczorem jeszcze naszymi wozami - caa ludno miasteczka wylega na rynek i w mig rozdrapali nas midzy siebie. Mnie i mej rodzinie dosta si zasobny i duy dom waciciela poczty. Gospodarze usunli si do jakiej komrki, by nam da najlepsze pokoje. Od stou stale zastawionego wyborowymi potrawami i winem, prawie si nie wstawao, bo cae falangi ludzi schodziy si, by nas zobaczy i powita. Gdy po kilku dniach nadesza chwila rozstania, gdy postanowiem si wyrwa spod opieki aniow stry, przydzielonych oficerw wgierskich i pojecha do Budapesztu, to przemia para maeska, zanoszc si od paczu, oprowadzaa nas po zasobnych spiarniach i schowkach, pokazujc bogactwo zaprowiantowania i bagaa bymy zostali u nich przez ca wojn, ju choby ze wzgldu na mae dzieci. Serdeczno ich i gocinno nie urway si i wtedy, gdy eskapada do Budapesztu skoczya si skierowaniem do domu oficerskiego na granicy austriackiej, gdy na list nasz z podzikowaniem za pobyt u nich, dostalimy poczt ca pak owocw, wiktuaw i sodyczy dla dzieci. Gdy z obozu mego apaem nici cznoci z obozami, w ktrych umieszczono oddziay brygady, najatwiej nawiza ze mn czno mjr Satyski. Szef sztabu mjr Skibiski i kwatermistrz Maleszewski wydostali si do atwo z Wgier i byli ju w drodze do Francji. Nasz komendant obozu, w randze pukownika, by wybitnie oczarowany Hitlerem i trzeba byo caego tricku, by po kilku tygodniach uciec spod jego opieki. A stao si to tak. ona moja, na ktr uprzejmy zreszt komendant rozcign te pojcie internowania, dostaa przepustk do Budapesztu, pod pozorem porady u sawnego lekarza. W Poselstwie Polskim wyrobia dla nas i kilku oficerw i szofera mego, plutonowego Kochaskiego, faszywe paszporty z wizami, a co najwaniejsze cywilne ubrania. Pak ca przywioza ze sob jako dar jakiej arystokratki wgierskiej dla biednych internowanych. Uzbrojona w zawiadczenie przyjcia do szpitala w Budapeszcie i w list teje pani, e na czas leczenia ony wemie dzieci do siebie, wyjechaa nastpnego dnia oficjalnie z obozu, odprowadzana z honorami przez wci jeszcze bardzo uprzejmego pukownika. A wieczorem, przebrani w cywilne ubrania, z mjrem dypl. Bittnerem., rtm. Pruszyskim i innymi, przelelimy dziur w sabo odrutowanym parku, naoylimy nieco drogi pieszo do nastpnej stacji kolejowej, wobec kontroli przez andarmw na stacji miejscowej i po prostu wykupujc bilety, przez nikogo nie zaczepiani, dojechalimy do Budapesztu. Potem ju zrcznie kierowali nami funkcjonariusze naszego Poselstwa, a do zajcia miejsca w pulmanie, udajcym si do Woch. Kada partia onierzy 10 bryg.kaw. przechodzia podobne historie, atwiejsze lub trudniejsze, zalenie od nastawienia oficerw wgierskich, przydzielonych do nas. I tak:

pk dypl. Dworak zjedna sobie cakowicie pukownika wgierskiego te z austriackiej kiedy armii i z akademii wojennej Teresianum - wspomnieniami wiate i cieni c.k. armii austriackiej - i pierwszej wojny wiatowej. A mjr Satyski, cho nie bardzo wada jzykiem niemieckim, nie mwic ju o wgierskim, co noc pi na umr z pukownikiem wgierskim, komendantem swego obozu, utwierdzajc przyja polskowgiersk. I co noc przed godz. 12 do stou ich w kasynie oficerskim podchodzi wachmistrz andarmerii z meldunkiem, o ktrej godzinie i na jakim kierunku bd jego patrole; a raczej podkrelajc, o ktrej i gdzie ich nie bdzie. Na co pukownik wgierski, nachylajc si do Satyskiego dorzuca tylko nie wicej jak trzydziestu. Tak wic po kilku tygodniach 10 bryg. kaw. motorowej, po kampanii wrzeniowej w Polsce i internowaniu na Wgrzech, znalaza si w powolnym i oryginalnym ruchu na raty do miejsca nowej zbirki - we Francji. * ** Zdaje mi si, e 21 padziernika wieczorem znalazem si z rodzin na granicznej stacji woskofrancuskiej, ju po stronie francuskiej. Francja!

Kampania francuska - okres organizacji


W nocy z 21 na 22 padziernika 1939 r. przyjechaem z rodzin do Parya. O godz. 10 dnia nastpnego meldowaem si w sztabie Naczelnego Wodza w hotelu Regina. Pod rozkazami gen. Sikorskiego ani w wojnie 1918-20 r., ani w czasie pokojowym, nie suyem. Zaczynaem swe studia uniwersyteckie we Lwowie, gdy genera je koczy i byem maym pionkiem w yciu politycznym modziey, gdy gen. Sikorski by ju znanym dziaaczem. W latach 1925-26 - genera by dowdc Okrgu Korpusu Nr 6 we Lwowie, gdy ja po ukoczeniu Wyszej Szkoy Wojennej, otrzymaem przydzia subowy szefa Ekspozytury Oddziau II we Lwowie. Podlegajc w sprawach wywiadu wprost szefowi O.II w Warszawie, byem zobowizany do sporadycznych referatw o sytuacji na przedpolu wschodnim - dowdcy korpusu. W okresie tym dopiero poznaem generaa osobicie, tak podczas mych referatw subowych, jak i poza sub. Gen. Sikorski przyj mnie bardzo serdecznie. Zna ju przebieg kampanii wrzeniowej 10 bryg.kaw. i by peen uznania dla bitnoci jej onierza. Zaproponowa mi objcie dowdztwa 1. polskiej dywizji piechoty, ktra zaczyna si formowa, podkrelajc zaszczyt dowodzenia pierwsz jednostk polsk na ziemi francuskiej. Na razie wyznaczy mnie na dowdc wojsk polskich w obozie Cotquidan w Bretanii - po gen. F. Beszyskim. Mianowany generaem brygady, objem dowdztwo obozu, orodka gwnego formowania oddziaw polskich.

Jak na pocztek wszystkiego byo brak w tym obozie: i kwater i mundurw i uzbrojenia, prcz dwch rzeczy: walcego ze wszystkich stron elementu ludzkiego, z ktrego miay by formowane jednostki piechoty i dobrych rad francuskich, jak z tego zrobi wojsko. Napyw zacz si od ochotnikw, wielce patriotycznych synw emigracji naszej we Francji, a potem i caego wiata, od oficerw i podoficerw, ewakuowanych z Wgier i Rumunii, a wreszcie z Polakw z emigracji francuskiej, na ktr, za zgod rzdu francuskiego, genera Sikorski rozcign prawo poboru wojskowego. Wkrtce zaczo by bardzo ciasno w obozie, reprezentowanym przez kilkadziesit barakw i pojcie obozu Cotquidan objo w duym promieniu okoliczne biedne wioski bretoskie, dajce, jak na okres zimy, bardzo prymitywne i biedne zakwaterowanie w spichrzach i na strychach. Ale ochota bya, wic z podziwu godn cierpliwoci znosi onierz polski te biedne warunki egzystencji, marzc o froncie - jako o szczycie wygd i komfortu. Na warsztacie pracy bya piechota i tylko na jej formowanie zgadzay si czynniki francuskie. Bya koncepcja tworzenia pukw piechoty polskiej, z ktrych, przez dodanie francuskich pukw artylerii i wojsk technicznych, miay powsta dywizje piechoty. Powodowane to byo rnymi wzgldami, susznymi moe czciowo z punktu widzenia francuskiego: jak wzgldy czasu potrzebnego na wyszkolenie, jak wielka ilo dyspozycyjnych oddziaw artylerii francuskiej ju gotowej itd. Ale wzgldami nie do przyjcia przez stron polsk. Wkrtce wic gen. Sikorski wywalczy artyleri i wszystkie oddziay, wchodzce w skad organiczny dywizji piechoty. Obz, prcz przerostu administracji francuskiej, naszpikowany by instruktorami francuskimi, o dobrym poziomie instruktorw czasu pokojowego. Koniecznie chciano nas nauczy wojowa - nas, z ktrych cz bya ju weteranami pierwszego starcia z Niemcami, ze wieymi dowiadczeniami wojennymi, ktrymi aknlimy podzieli si z sojusznikami. Dopatrujc si niesusznie powodw klski polskiej w niedoszkoleniu elementarnym onierza - do wyyn filozofii wojskowej podnoszono manewr sekcji fizylierskiej i grenadierskiej w ramach druyny piechoty. Wygldao zupenie beznadziejnie! Duo by zrobili takim manewrem w rzeczywistym natarciu na czogi pod Wysok lub Kasin Wielk - lub nawet w natarciu na wzgrze 324 pod Lwowem! Ale wkrtce umysy bardziej otwarte, jak np. gen. Faury, byego dyrektora nauk w Wyszej Szkole Wojennej w Warszawie i mego profesora z lat 1923/24, zrozumiay paradoks pooenia. I w ramach swych moliwoci starali si pomc, jak si pniej okae. Kiedy narodzia si idea polskiej dywizji pancernej? Czy ju 1 wrzenia 1939 r. w bitwie z niemieck 2 dywizj pancern pod Wysok? Czy te narastaa powoli w cigu zmaga wrzeniowych z przygniatajc przewag pancern niemieck? Czy te na Wgrzech, gdy wolny umys rejestrowa przebieg kampanii wrzeniowej i zabysa nadzieja, e oto gen. Sikorski tworzy wojsko polskie we Francji? Trudno jest bardzo przypiecztowa to jedn dat kalendarzow! Na pewno poruszyem to zagadnienie ju w pierwszej mojej rozmowie z gen. Sikorskim w Paryu i, moe na podstawie tego, uzyskaem pierwszestwo dla ewakuacji 10 bryg.kaw. z Wgier - bez jeszcze wyranego zaangaowania si Naczelnego Wodza w stosunku do dywizji polskiej pancernej.

I na pewno o niczym innym nie chciaem rozmawia z gen. Faury, jak o naszych dowiadczeniach wrzeniowych i o przyszej polskiej division lgre mcanique, zaraajc go zwolna swoim entuzjazmem. A rwnolegle oficerowie sztabu i oddziaw 10 bryg.kaw. ide przyszej pancernej na kadym kroku propagowali i w sztabie Naczelnego Wodza w Paryu i na terenie Cotquidan. W miar postpw ewakuacji 10 bryg.kaw. z Wgier, uzyskaem zgod gen. Sikorskiego na zbieranie jej w caoci, chronic od zakusw rozdrapania tego wartociowego onierskiego elementu i zgranej jednostki - na zrby tworzcej si dywizji piechoty. Tak to powsta w Painpont i Campeneac, niedaleko obozu, orodek kawalerii i broni pancernej, do ktrego pod paszczykiem 10 bryg.kaw. pakowaem nie tylko kadego kawalerzyst i pancerniaka, ale kadego mechanika i specjalist technicznego, a nawet co lepszych kierowcw samochodowych. Tymczasem rozmowy nasze z Francuzami powoli zaczy dawa rezultaty. Powoli, gdy gen. Faury sam by wycignity z emerytury, a przyjaciel jego gen. Boucherie, teoretyk broni pancernej dawno ju w stanie spoczynku. Dugo trwao, zanim memoria, uoony przez nas na podstawie przebiegu kampanii wrzeniowej, doszed do rk decydujcych czynnikw wojskowych francuskich. Nad tym memoriaem uczciwie si nagowilimy, gwnie Skibiski i zdaje si Stankiewicz, ale skutek by, gdy wezwany do sztabu wraz z gen. Faury, otrzymaem nareszcie odpowied: bdziecie mieli sw division lgre mcanique, ale na powrt do Polski, do warunkw wojny ruchomej; my Francuzi mamy lini Maginota - i w tej chwili polskiej dywizji pancernej nie potrzebujemy. Cho odpowied bya negatywna, zostawiaa furtk na przyszo i z pewnoci jest to zasug w wielkiej mierze rwnoczenie prowadzonych rozmw sztabu Naczelnego Wodza ze sztabami francuskimi. Jedna pozycja zostaa jak na razie mocno osabiona. Coraz trudniej byo chowa specjalistw, a nawet trzeba byo odda pewn ilo, szczeglnie kierowcw samochodowych dywizjom, ktre uzyskay pierwszestwo w formowaniu. Czas upywa. Organizacja polskiej dywizji piechoty postpowaa metodycznie naprzd. Przeylimy nerwowy okres formowania ekspedycji fiskiej, dla ktrej orodek Campeneac musia sformowa jedn kompani czogw. Zaczto formowa brygad podhalask, gdy w lutym 1940 r. doczekalimy si pierwszego skromnego rezultatu w odniesieniu do naszej pancernej przyszoci. Przeniesiono orodek kawalerii i broni pancernej na poudnie do rejonu Avignonu - miejscowoci Orange-Bollne. Miay to by zawizki brygady pancerno-motorowej, wkrtce jednak zapada decyzja tworzenia division lgre mcanique, cho z terminem sformowania bardzo odlegym, bo wiosny 1941 r. Zdajc obz w Cotquidan i obejmujc dowdztwo nowo-stworzonego orodka, odmeldowaem si u Naczelnego Wodza w Paryu. Gen. Sikorski mia wyrany al do mnie, e, jak mwi, dla swej ukochanej 10 brygady rezygnuj z dowdztwa 1. dywizji piechoty, ktra prdzej si bdzie bia z Niemcami. Ale w istocie rzeczy rozumia dobrze potrzeb tworzenia tej pancernej dywizji, jak i to, e byem ju niejako personalnie z tym zwizany.

Otrzymalimy kilkanacie starych czogw - ale na chodzie - i strzelnic czogow, kilkanacie samochodw i motocykli, wicej dla potrzeb administracyjnych ni dla szkolenia motorowego. Od marca 1940 r. zaczy przeszkala si na tych czogach zaogi czogowe zawizkw czterech batalionw czogw. A na kursach motorowych kierowcw przeszkalay si kolejno nowe uzupenienia starych pukw kawalerii, jak te dywizjonw rozpoznawczego i przeciwpancernego. Duo gorzej byo z wyszkoleniem bojowym poza czogami. Ani oddziay zmotoryzowanej kawalerii, ani artylerii motorowej czy przeciwpancernej nie mogy doprosi si kilkunastu ckm i rkm i dzia polowych czy przeciwpancernych i w kwietniu jeszcze na wiczeniach bojowych wrd zieleniejcych ju winnic Avignonu czy Chteaunoef-du-Pape - gruby kij reprezentowa karabin maszynowy ciki, a cieszy kij lekki karabin. Czy stracilimy przez to duo czasu? Dla oddziaw zmotoryzowanych bezsprzecznie jakie 2-3 miesice szkolenia, ktre bez broni byy iluzoryczne, a te 2-3 miesice oka si wkrtce nie do odrobienia. Niemiecka ofensywa majowa 1940 r. rozbia rwnoczenie front francuski na pnocy, wyprowadzajc niemieckie dywizje pancerne nad Somm i rozbia na poudniu pod Avignonem front francuskiej ignorancji i niechci w stosunku do polskiej dyw. pancernej. Z dnia na dzie stworzenie tej dywizji stao si problemem niemal ratowania Francji, a wysanie choby czci nie gotowej zupenie brygady pancerno-motorowej do walk nad Marn - kwesti by albo nie by frontu pnocnego we Francji. Tak przynajmniej stawiali kwesti Francuzi, a co najmniej gen. Denain, szef Misji Wojskowej przy sztabie Naczelnego Wodza, a potem w rozmowach z gen. Sikorskim i gen. Weygand i marszaek Petain. Chciano teraz dywizji polskiej pancernej - ju - natychmiast - na gwat. Ju w drugiej poowie maja dostalimy rozkaz przyspieszonego jej formowania. Z trudem zwalczylimy inn gron koncepcj sztabu francuskiego - stworzenia z caego orodka pod Avignon - kilkunastu kompanii przeciwpancernych i obdzielenia nimi caego niemal frontu francuskiego. Ostatecznie skoczyo si na poprzedniej myli alarmowego sformowania dywizji pancernej. Dla przyspieszenia organizacji przesunito ca nasz zbieranin pod koniec maja na pnoc w rejon Parya, Versailles i Arpagon, zbliajc nas w ten sposb do gwnych skadw broni pancernej i motorowych pojazdw. I jak dotychczas problemem byo, jak wydosta jeden ckm dla szkolenia, czy stary samochd lub motocykl, tak teraz od witu do nocy, a nawet w cigu nocy - zacz pyn do nas sprzt: czogi, dziaa ppanc., ckm, samochody, motocykle, a z rnych orodkw polskich nadwyki ludzkie z piechoty, artylerii, lotnictwa etc. Zawrzaa ogromna praca. Ale jednostki pancernej - jednostki technicznej - na kolanie si nie robi i nie improwizuje. Opanowa nieprzerwany strumie nadwyek, przydzieli z jakim sensem przydatnoci do odpowiednich oddziaw, zorganizowa nowe oddziay, pobra sprzt i bro,

zaznajomi w obsugiwaniu nowego nieznanego sprztu i broni - wszystko to przerastao moliwoci 24 godzin na dob w tak krtkim czasie. Tote, gdy po 2 tygodniach zmagania si z tym chaosem organizacyjno-szkoleniowym dostaem rozkaz, by wydzieli natychmiast cz division lgre mcanique, jako brygad pancernomotorow do dyspozycji dowdcy frontu, po prostu wierzy nie chciaem, e to powany rozkaz. A rozkaz stawiany by przez szefa misji gen. Denaina w formie niemal szantau. Albo wykonanie rozkazu, albo oddanie ju pobranej broni, na ktr podobno czekaj nieuzbrojone jednostki francuskie. Ta druga alternatywa - ze wzgldu na morale onierza, czekajcego od p roku na bro - i teraz prawie natychmiast po jej otrzymaniu, oddajcego j z powrotem, bya absolutnie dla nas nie do przyjcia. Szukaem w tej opresji pomocy wyej. Posaem mego szefa sztabu do gen. Sikorskiego z prob o interwencj. Nie moemy ani odda broni, ani wysa na front czego miesznie niegotowego. Trzeba nam choby kilku tygodni czasu na jakie takie zlepienie brygady pancerno-motorowej. Rozumiemy tragizm sytuacji, ktry zmusza Francuzw do zbierania wszystkiego, czym si mona przeciwstawi naporowi Niemcw. Ale gdy interwencja gen. Sikorskiego, proszcego o te kilka tygodni zwoki, skoczya si odwrceniem sytuacji, gdy w odpowiedzi marszaek Petain usilnie prosi o oddanie brygady pancerno-motorowej do dyspozycji armii francuskiej, nie byo innego wyjcia, jak zgodzi si. Gotowym do ruszenia by waciwie jedynie jeden batalion czogw, koczcy wanie pobieranie sprztu i dowdztwo puku pancernego z dowdc pkiem dypl. T. Majewskim. Drugi batalion czogw czeka na czogi i oceniono, e do tygodnia je dostanie. Gotowo tych baonw umoliwia jedynie dostateczna ilo przeszkolonych zag, jako zawizkw 4 batalionw. Reszta, tj. cz motorowa, przedstawiaa widok zupenego chaosu, wobec gwatownego uzupeniania stanw przez tak rny element nadwyek z rnych gatunkw broni, dopiero teraz do nas dosyanego. Po bardzo skrupulatnym rozwaeniu moliwoci, by nie przekrela na zawsze monoci na przyszo powstania penych pukw kawalerii zmotoryzowanej, oddziaw artylerii motorowej i przeciwpancernej, moglimy wystawi, z duym zreszt uszczerbkiem dla formujcych si oddziaw: jeden szwadron 24 p.u. z plutonem motocyklowym, jeden szwadron 10 p. strz. konnych z motocyklistami, 1 bateri przeciwpancern, 1 bateri przeciwlotnicz, pluton cznoci, pluton regulacji ruchu. Od 24 maja, gdy zawitaa pierwsza jaskka, zwiastujca formowanie pierwszego rzutu division lgre mcanique do 6 czerwca, tj. dnia gotowoci tej improwizacji, upyno zaledwie 14 dni. Kto ma pj z t awangard - z t improwizacj?

Nie byo dla mnie adnej wtpliwoci, e musz osobicie to poprowadzi, pozostawiajc memu zastpcy pkowi Dworakowi organizacj reszty oddziaw i dosyanie mi czciami tak, jak bd powstaway i osigay gotowo marszow. Pierwszym, ktry mia doczy do mnie, mia by 2 baon czogw. Jako zawizek sztabu wziem ze sob najlepiej ze mn zgranych oficerw mjra dypl. Skibiskiego i kpt. dypl. Stankiewicza oraz rtm. Pieregorodzkiego i rtm. dypl. Mincera. Byem raczej niepoprawnym wci optymist wierzc, e zbior w ten sposb w kierunku dofrontowym cao brygady pancerno-motorowej, na ktr sprzt i materia wreszcie si znalazy. Ale nawet najbardziej czarno patrzcy z mego otoczenia nie przewidzia kompletnego zaamania si i frontu i caej Francji, zanim zaistniay szanse wykonania tego planu. Na odjezdnym, w dugiej rozmowie z pkiem Dworakiem uzgodniem wszystko, co w tym chaosie dao si uzgodni i wyprzedzajc transport kolejowy brygady, udaem si z szefem sztabu do dowdcy grupy armii gen. Huntzigera. Godziny pasywnego siedzenia w samochodzie sprzyjaj zawsze refleksji, spokojnemu przeuciu sytuacji. Nasuwao si porwnanie z wymarszem 10 bryg.kaw.mot. 1 wrzenia 1939 r. do bitwy na Podhalu. 9 miesicy wstecz brakowa nam wanie jeden baon czogw, ktry mia doj z mobilizacji i do koca dziaa nie doszed. W tej chwili mam baon czogw i to na dobrym cho wolnym sprzcie, ale ubogo zbalansowany zaledwie dwoma szwadronami kawalerii zmotoryzowanej i broni przeciwpancern. Zupeny brak poza tym artylerii i sub. Jestemy typow efemeryd jednorazowego uytku taktycznego, po ktrym musimy si skoczy, o ile prdko nie dojdzie reszta. A nawet, zakadajc prdkie zczenie si z reszt, ile czasu upynie, zanim, zgrywajc si i scalajc, powstanie brygada tak choby zdolna do samodzielnych zada, jak bya ni 10 b.k. w Polsce. W rzeczywistoci przedwczesne zaamanie si Francji przekrelio wszelkie kalkulacje. Nic ju nie dojdzie z oddziaw formowanych pod Paryem - nawet ten jeden jedynie wysany do nas 2 baon czogw - do nas ju nie dotrze! Pomoc nasza dla ratowania krytycznej sytuacji frontu francuskiego stanie si jedynie gentlemaskim gestem ze strony polskiej, e do koca Polacy daj ze siebie wszystko dla ratowania Francji. * ** Improwizacja ta nazywaa si jednak: 10 brygad kawalerii pancernej i nazwa ta, a nie rzeczywista nasza sabo jakociowa i ilociowa, rozstrzygna o naszym uyciu, o zadaniach na wzrost normalnej brygady pancerno-motorowej, a nawet o zadaniach, przerastajcych moliwoci takiej jednostki. Przecie i my sami, aktorzy tego zdarzenia, mwic o przeszoci, operujemy te t nazw i chcemy przymierzy zadania do treci, wypywajcej jedynie z nazwy tak mile brzmicej dla naszego ucha. 10 brygada kawalerii pancernej, akcentujc wyranie t rnic: pancerna, a nie motorowa, jak we wrzeniu w Polsce. Przecie to ten duy krok ku stworzeniu dywizji pancernej! Jadc w kierunku frontu nad Marn, z ktrego zdaa dochodzi ju nas guchy ale cigy huk dzia i bombardowa lotniczych, pozostawiaem poza sob w rejonie Parya pka Dworaka z nieokrelon iloci ludzi i sprztu dla formowania reszty brygady i w rejonie Avignonu ju poprzednio pozostawionego gen. Regulskiego z zawizkami orodkw i oddziaw, nadziei naszej na rozwinicie pene division lgre mcanique.

No i ze wszystkimi naszymi rodzinami, ktre pozostay pod opiek generaa i miay by przesunite do rejonu Mendes.

Kampania francuska - Front


Po zameldowaniu si u gen. Huntzigera, dowdcy grupy armii i gen. Requin, dowdcy 4 armii francuskiej, bijcej si o Reims, dostaem pierwsze zadanie bojowe. Zadanie rasowe i typowe dla wielkiej jednostki pancerno-motorowej: osony skrzyda armii wobec wielkiej luki midzy t armi, a armi bronic kierunku na Pary. Znalelimy si midzy lewoskrzydow dywizj armii gen. Requin - 20 dywizj piechoty - a gdzie zagubion w terenie od nas na wschd 59 dywizj piechoty, prawoskrzydow jednostk ssiedniej armii. Dwukrotnie nawizywalimy kontakt ze sztabem 59 dyw., ale oddziay jej istniay ju tylko na oleacie w sztabie. Gdziekolwiek szukalimy stycznoci z nimi w podanym nam kierunku - narywalimy si na Niemcw. Nie mona wic byo wykona zadania przez powizanie rozchodzcych si skrzyde dwch armii i wypenienia sob luki. Zadanie operacyjne osony skrzyda armii rozcigao si ju na oson i jej tyw i linii komunikacyjnych, gdy nikt nie sta na drodze Niemcom do gbokiego manewru okrajcego od zachodu. A na to nie mielimy zupenie si. Wykona moglimy jedynie taktyczn oson skrzyda i tyw prawoskrzydowej 20 dyw.piech. I t wykonalimy. W krytycznym momencie cofania si tej dywizji przez bagna St. Gond - uratowalimy j od odcicia przez zagon niemiecki - uderzeniem na Champaubert - Montgivroux. Bitwa sama bya krtkim ciciem si naszego baonu czogw z niemieckimi czogami i walk osaniajcych manewr ten od pnocy przez ppka Zgorzelskiego z dwoma szwadronami kaw. zmotoryzowanej. Najbardziej da si nam we znaki niemiecki nalot Stuckasw, ktre dwukrotnie nawracay i nurkujc dugo obkaday bombami zgrupowanie baonu czogw z bateri plot. i to co nazywao si sztabem, a miecio si wygodnie w 2 samochodach. Bateria nasza plot. strcia jeden aparat niemiecki i nie przerwaa ani na chwil ognia, atakowana zawzicie przez Stuckasy. Pierwszy nalot Stuckasw zaskoczy mnie, gdymy samochodem dotarli do baonu czogw i 2 baterii przeciwpancernej i przeciwlotniczej, zbierajcych si w rzadko podszytym lesie. Cofaa si na nas jaka linia piechoty francuskiej, ktra zagcia jeszcze bardziej nasze skupisko w lesie i zamurowaa sprztem jedyn, jak tak dla pojazdw mechanicznych drog len. Czogi zatrzasny klapy i zaogi byy dostatecznie bezpieczne przed obficie rozpryskujcymi si odamkami. Ale my musielimy szuka jakiego schronienia w terenie, tym bardziej, e trafiony bezporednio wz amunicyjny z oddziau przeciwpancernego, pon jak agiew i sia wok eksplodujcymi pociskami. Jakie wgbienie w ziemi dzieliem z piechurem francuskim, ktry potem nie mg wyj z podziwu, e mia tak wysokiej rangi towarzysza broni i doli. A nurkowce niemieckie nawracay i nawracay i przez godzin pastwiy si nad biednym laskiem z nami. Do efektu bomb lotniczych, stosunkowo trafnie umieszczanych w celu, doczaj si efekty akustyczne charakterystycznego wistu pikowania samolotu i wyrzuconego pocisku, jak te wycie niemal tu nad gowami naszymi podnoszonego wzwy samolotu. Kady, kto przechodzi taki nalot, ma wraenie, e on osobicie jest celem takiego nurkowania, e w niego bezporednio chce ugodzi lotnik niemiecki. Nieprzyjemne uczucie podwysza pasywno czekania, kiedy to si wreszcie skoczy.

Ale mimo tego incydentu, czogi nasze, mniej wraliwe na takie naloty, wyszy w por do uderzenia, by zrobi swoje. Bitwa ta cho epizodyczna i krtkotrwaa, osadzia jednak impet czogw niemieckich, zapewne jakiego oddziau rozpoznawczego, na 24 godziny, tak e 20 dyw.piech. nienagabywana wydostaa si z zagroonego obszaru i przesza na poudnie od mokrade St. Gond. Specjalnie za to dzikowa nam bdzie w przyszoci w strefie nieokupowanej przez Niemcw i gen. Weygand i dowdca VIII korpusu gen. de la Porte du Theil, ktremu 20 dywizja piech. podlegaa. W stosunku jednak do operacyjnego zadania osony tyw 4 armii zdawaem sobie spraw od pocztku, e przekraczao to jakiekolwiek nasze moliwoci - wobec zagonu panc.-motorowego niemieckiego, o ktrego ogromie zreszt nie mielimy jeszcze wtedy obrazu. Spywajc rwnolegle do 20 dywizji w oglnym kierunku na poudnie, w lekkiej stycznoci od czasu do czasu z rozpoznaniem niemieckim, drogami zapchanymi ewakuacj sprztu wojsk i ludnoci cywilnej, pokawakowani w tej lawinie ludzi i maszyn, staraem si robi co si da w tej sytuacji, by nie sta si tak sam bezwoln mas uciekinierw. Przede wszystkim sami i ja i sztab mj, przez cznikowych oficerw francuskich z pkiem Duchon na czele - szukalimy kontaktu z dowdztwami jednostek francuskich, dopraszajc si zadania i wsppracy. Przez pka Duchon otrzymalimy rozkaz do koncentracji brygady nad Sekwan. Przez dob mielimy czno z dowdztwem XXIII korpusu. Potem ustalilimy z 2 dywizj piechoty rwnolege przejcie przez Sekwan na zachd. Nietknitym mostem pod Bar sur Seine, mimo nkania przez lotnictwo niemieckie, przeszlimy dnia 15 czerwca do rejonu wicej zadrzewionego. I tam wreszcie natknlimy si na dowdc francuskiej 42 dyw.piech., tak samo zatraconej w tej masie suncej na poudnie, ale generaa penego inicjatywy i woli wyjcia z tego impasu. Ide jego byo przebi si na zachd, do bitwy nad Loar, ktr widzia w swej wyobrani. Nie wiem czy mia ku temu jakie podstawy, ale iluzj jego przyjlimy z 100% wiar, szukajc gdzie wreszcie skrzepnicia oporu francuskiego i przeciwdziaania w wielkim stylu. Przecie strata Parya, o czym dowiedzielimy si dopiero w tym dniu, nie bdzie decydowaa o przegraniu wojny. Jest jeszcze olbrzymi szmat kraju a po Pireneje, s jeszcze kolonie zamorskie. Genera, dowdca 42 dyw.piech., odjecha, z radoci przyjmujc nasz wspprac, obieca po uzgodnieniu z korpusem, z ktrym szuka cznoci, przysa nam szczegowe dyrektywy. Czekajc na nie, zebralimy brygad w lesie Chaource, oddani jednej dominujcej trosce - napojenia czogw i samochodw benzyn. Nie majc brygadowych kolumn zaopatrywania, ylimy benzyn dorywczo pobieran z najbliszych dept i stanlimy wobec bezadu odwrotu francuskiego w obliczu zupenej pustki na polu zaopatrywania. Wszystkie magazyny, do ktrych wysyalimy nasze wozy zaopatrywania, byy: albo w rku niemieckim, albo zbombardowane przez lotnictwo niemieckie jednym morzem pomieni, albo niszczone przedwczenie przez pierwsz fal oddziaw francuskich w odwrocie. Wozy wysane wracay puste lub w ogle ju nie wracay, oficerowie i podoficerowie rozsyani wracali z niczym albo te nie wracali. O ich przygodach, jak np. mjra Mincera dowiedzielimy si dopiero grubo pniej, bodaj e w Wielkiej Brytanii. Tote, gdy przyszed rozkaz z korpusu, by brygada - dziaajc jako stra przednia caoci, zaja m. Montbard nad Kanaem Burgundzkim i zapewnia przejcie na zachd przez Kana - trzeba byo spojrze w twarz rzeczywistoci. Liczc si z 60 klm przemarszem - plus krtka walka i minimalna rezerwa benzyny i przyjmujc bardzo optymistycznie, e potem znajdzie si jaka benzyna, moglimy wzi ze sob pewne minimum czogw i pojazdw mechanicznych. Mimo wic protestw pka Duchon, zgubionego w tej sytuacji i nic z niej nie rozumiejcego, uzupenilimy benzyn w 17 czogach i we wszystkich pojazdach,

potrzebnych dla oddziaw zmotoryzowanych, niszczc reszt czogw i wozw niepotrzebnych ju, gdy je opucia ostatnia kropla benzyny. Osabiona przez to brygada do siy wzmocnionej kompanii czogw z dwoma szwadronami kawalerii zmotoryzowanej, saperami i artyleri przeciwpancern i przeciwlotnicz, zanurzya si znowu w lawin odwrotu i ewakuacji, przepychajc si mozolnie ku Kanaowi Burgundzkiemu. O rozpoznaniu mowy nie byo. Nie byo i czym. Te dwa plutony motocyklistw, ktrych stany topniay, jak wieca przytknita do rozpalonej pyty, dwoiy si i troiy by zapewni czno oddziaw, ubezpieczy ich przemarsz, szczeglnie na skrzyowaniach z drogami, wiodcymi z kierunku zachodniego od Niemcw, szuka zaopatrzenia, benzyny etc. I nie byo monoci utrzymania cznoci z wysanym rozpoznaniem - wobec zupenego absurdu ruchu powrotnego pod wos. Namiastk rozpoznania byy raczej przesadzone, panikarskie nieraz wiadomoci o Niemcach tu i tam, ktre jednak, przesiewane ze spokojem, daway ziarnko prawdy. A najbardziej oczywiste ostrzeenie to ta naga pustka na drogach i cisza zowroga jak przed burz, gdy Niemcy byli ju blisko. Ju kilkanacie klm przed Montbard pojazdy francuskie wojskowe i cywilne, wracajce nieraz w popochu z tego kierunku, awizoway obecno oddziaw zmotoryzowanych niemieckich z artyleri w tym miecie. Wycofujca si bateria artylerii pod dowdztwem kpt. Borotry, znanego i sawnego asa tenisowego, a pniej mniej sawnego ministra w rzdzie Petaina - daa stosunkowo cise informacje. Sam Borotra zjad z nami w rowie przydronym ofiarowan mu kur i popi nienajgorszym winem, ale od wspdziaania z nami w akcji na Montbard wymwi si odmiennymi rozkazami swych przeoonych. A tak zdaaby si nam cho ta jedna przynajmniej bateria artylerii. Wobec pustki przed nami na drogach, zrobia si nawet przestrze na taktyczne rozpoznanie, lecz ostrzega przed tym nonsens zdradzenia si przedwczesnego. Jestemy ma garstk, z pewnoci mniejsz ni ci, na ktrych uderzymy. Zupenie bez artylerii polowej. Zblia si noc. Jedyna nadzieja powodzenia - to kompletne zaskoczenie. Trzeba to ryzyko wzi na swe barki. Zebraem oficerw i pene zaogi czogowe na szosie przed czogami i krtko wyjaniem swj plan. Powodzenie - w zaskoczeniu! Uczono ich w warunkach normalnych i przyzwyczaili si do tego, e czogami nie naciera si w nocy, e czogami nie naciera si na las ani na miasto. Ale w naszych warunkach tylko tak wanie zrobi moemy. Niech pamitaj o Warszawie i naszym rozrachunku z Niemcami. Niechaj z impetem wpadn do miasta, wcigajc za sob szwadrony zmotoryzowane, a ten element zaskoczenia musi da wyniki. Czy uyem dosownie takich sw - nie pamitam - ale tak mylaem i tak dziki Bogu byem zrozumiany na tej szosie pod Montbard, z ostatnimi niemal galonami benzyny i ostatni szans bicia si, a da Bg, przebicia si na zachd. Jak spodziewaem si, uderzenie nasze nocne czogami na Montbard byo zupenym zaskoczeniem dla Niemcw, dla batalionu z 66 puku z 13 dywizji zmotoryzowanej. Ubezpieczenia ich wzdu szosy prysy niemal bez oddania strzau. Szybko zsuny si czogi po stromym wirau szosy do pierwszych zabudowa miasta, wcigajc za sob oba szwadrony kawalerii zmotoryzowanej, prowadzone energicznie przez mjra Zgorzelskiego, mjr. Ejsmonta, por. Niepokojczyckiego i por. Kamila Czarneckiego. Z zakrtu serpentyny, obok zdobytego niemieckiego dziaa 88 mm, owietleni poncym jak agiew supem telefonicznym: ppk Majewski z adiutantem kpt. Stefanowiczem, szef sztabu Skibiski i kpt.

Stankiewicz przeywalimy kady fragment tej bitwy, ktra miaa decydowa o przebiciu si. Dochodzi do nas wyrany huk dziaek naszych czogw i trzask rcznych granatw kawalerzystw. Gdzie z gbi, w kierunku naszym, ale na olep, grubo za wysoko, strzelay niemieckie ckm i dziaka przeciwpancerne wietlnymi pociskami tak, e przez jaki czas bylimy jakby pod wietlnym parasolem pociskw. Wyranym byo dla mnie, e zaskoczeni Niemcy nie orientujc si jeszcze dobrze w pooeniu, kadli zapor ogniow przed stanowiska ubezpiecze wasnych, dawno ju zlikwidowanych przez nas. Walka powoli oddalaa si w gb miasta, przy coraz bardziej narastajcym oporze niemieckim. Wzilimy kup jecw, ale te zaczy si mnoy straty wasne. Wpyn byskotliwy meldunek o wziciu nienaruszonego mostu na Kanale, wkrtce jednak zdementowany, e most ten jest na odnodze Kanau, a waciwy na Kanale wci w rku Niemcw. W tej denerwujcej sytuacji nadesza wiadomo od oficera cznikowego naszego przy dowdcy zdaje si korpusu, e dywizja francuska nie idzie za brygad, ale zmienia kierunek marszu na poudnie na Dijon. Wkrtce potem gona detonacja. To chyba Niemcy wysadzili most na Kanale Burgundzkim, bojc si, by nieuszkodzony nie wpad w nasze rce, mocno tym komplementujc swego ilociowo sabszego przeciwnika. Jedyna gorzka satysfakcja! Tak nam si zreszt wtedy wydawao! W rzeczywistoci, jak si pniej dowiedzielimy, most by cay, ale zaalarmowane oddziay 13 dywizji zmotoryzowanej trzymay ju mocno zachodni brzeg Kanau Burgundzkiego, przekrelajc wszelkie szanse przebicia si naszej garstki na zachd, wobec wyranej ju dysproporcji si polskich i niemieckich. Bya godz. 2 w nocy. A w czerwcu bogosawiona noc tak krtka! Duo kosztowaa mnie psychicznie zmiana decyzji. Zbyt emocjonalnie byem zespolony z ide przebicia si przez Niemcw. Zbyt byem blisko tej bitwy od pocztku do koca, przejmujc si kadym jej szczegem. Trzeba zmieni zamiar. Na forsowanie Kanau nie ma ani si ani przede wszystkim artylerii. Moe uda si jeszcze niej ku poudniowi wyprzedzi Niemcw w przekroczeniu Kanau i wyj na zachd. Dobroczynna gsta mga ranna zasonia nasze wycofywanie si z Montbard do lasu i ewakuacj rannych, w tym mjr. Ejsymonta. Nowe przegrupowanie, nowa redukcja iloci czogw do kilku dla szpicy naszej maej stray przedniej. Wycig z Niemcami by z gry przegrany, bo gdymy walczyli z oddziaem 13 dyw. zmotoryzowanej, inne dywizje niemieckie pary ju na Dijon, odcinajc nasze szanse wywikania si z kota, o czym mielimy si wkrtce przekona. Opukujc w drodze niemal kad przepraw w d Kanau i stwierdzajc, e jest w rku niemieckim, dotarlimy do obszaru Dijon. Jeszcze rozpaczliwe szukanie jakiej furtki wymknicia si kadym nadajcym si pojazdem, jeszcze zbieranie resztek, pozostawianych po drodze baniek z benzyn. A gdy wszystko zawiodo - zostaa tylko ostatnia tragiczna alternatywa.

Dijon zajte przez Niemcw, drogi wiodce do tego miasta pene czogw i pojazdw mechanicznych niemieckich. A od pnocy stay postp oddziaw niemieckich zmniejsza ju obszar nie zajty do kilkunastu kilometrw kwadratowych. Zostao nas okoo 500 onierzy z broni indywidualn. Czogi i samochody, dziaka przeciwpancerne i przeciwlotnicze nie odgrywaj ju adnej roli wobec braku benzyny i amunicji. Drugie tyle stanu to straty, czciowo krwawe w tych dwch bitwach i rozpoznaniu, ale wikszo to straty marszowe, wobec odcinania rnych czonw brygady to przez oddziay francuskie, to przez dziaania oddziaw niemieckich. Tak np. do bitwy pod Montbard nie dosza cz kolumny z kompani saperw, ktra w marszu zaatakowana przez Niemcw, dziki przytomnoci i odwadze kpt. Neklawsa - nie daa si zniszczy, biorc nawet jecw, ale zbita z kierunku posuwania si, ju do nas nie doczya. Dowiedzielimy si o tym pniej dopiero w rejonie Francji nieokupowanej. Ciko byo powzi t ostatni decyzj zniszczenia pozostaego sprztu - ju zupenie bezuytecznego - i spieszenia si dla przebicia si przez piercie wojsk pancerno-motorowych niemieckich. Teren pagrkowaty, czciami zalesiony lub pokryty winnicami, sprzyja prbie wymknicia si z potrzasku drogami, nie nadajcymi si do uytku dla motorw, lub te wprost na przeaj. Po nocy, spdzonej na niszczeniu sprztu w miejscu, ktre nazwalimy cmentarzyskiem Moloy - wczesnym rankiem 18 czerwca zaczlimy pieszy marsz. Otwieraem go, idc na czele ze Skibiskim i Stankiewiczem - reszta oddziaami, prowadzona przez swych oficerw. Do poudnia poknlimy koujc kilkanacie kilometrw. Nastrj na og dobry, mimo przemczenia i trudnej sytuacji. Bitwa pod Montbard bardzo podniosa onierzy na duchu. Gdy doszy mnie bardziej pesymistyczne odgosy, e to wszystko na nic, e ywa dusza nie wyjdzie z tego potrzasku, zebraem dowdcw i poprosiem, by na zewntrz zachowali pogodn twarz, niezalenie od tego, czy wierz, czy nie, e uda si nam przej przez Niemcw, bo onierze na nas patrz i od nas zaley ich morale. Wkrtce jednak na czoo zagadnienia wysun si problem najistotniejszy, jak wyywi tych 500 ludzi, gdy warunkiem udania si naszej prby byo unikanie nawet drobnych osiedli, a jedynie wolne od Niemcw okazay si pojedyncze izolowane domy czy farmy, biedne, ofiarujce bochenek chleba, litr wina, czy par jajek - duo za mao na tych 500 wygodzonych i spragnionych garde. Poza tym z praktyki wysun si inny problem: przeskakiwanie niespostrzeenie przez szosy, ktrymi posuway si oddziay niemieckie, tak iloci ludzi i to rozcignitych gsiego w dugiego wa, gdy posuwanie si terenem i ciekami lenymi uniemoliwiao tworzenie zwartych formacji. Po zatrzymaniu pod wieczr w lesie przed gwn arteri do Dijon, zapchan kolumnami niemieckimi, zwoaem krtk odpraw. Kazaem, na co wszyscy si zgodzili, nie znajdujc innego wyjcia, podzieli si na mae grupy i tak przekrada si dalej w kierunku poudniowo-zachodnim pod przewodnictwem oficerw, czy najenergiczniejszych onierzy. Rozdzielilimy pienidze i skpe zapasy. Sztab mj wzi si energicznie do rysowania setki szkicw drg i miejscowoci, wedle posiadanej jedynej mapy samochodowej Michelina. Uzgodnilimy jak si szuka i dokd kierowa, gdy si znajdziemy w czci Francji, niezajtej przez Niemcw. Kady wzi minimaln ilo swych rzeczy, by si nie obcia w marszu, doczajc ten czy w szczeg sentymentalnej wartoci osobistej. Ja wziem z mego samochodu ma statuetk Matki Boskiej z Lourdes, ktra mi ona daa na drog i ktra ze mn przesza dugie jeszcze koleje, zanim si znalaza z powrotem w domu.

Wdrwka wrd wojsk niemieckich


W paczce mojej byo nas piciu. Ppk Skibiski, kpt. Stankiewicz, oficer armii francuskiej por. Bonvalet i mj kierowca plutonowy Kochaski. Podczogalimy si na skraj lasu. Gr duya si szosa route nationale do Dijon, skd dochodzi uchem chwytany szum przelewajcej si jak rzeka kolumny pojazdw mechanicznych niemieckich. Pewnie jaka dywizja pancerna? Szosa przecinaa kierunek naszego wytyczonego marszu, trzeba j byo przeskoczy, by zacz ruch. Czasem bya przerwa w stuku i huku posuwajcych si wolno pojazdw niemieckich, ale zanim oczyma moglimy si porozumie, czy ju ryzykowa przeskok przez szos - nowa fala pojazdw napywaa. Trzeba byo cierpliwie czeka do zmroku. A gdy ten dobrotliwy opiekun wszystkich nkanych nadszed - kilka samochodw na szosie zatrzymao si blisko nas - a odgosy niemieckiej rozmowy upewniy nas o naszym oczywistym pechu. Znowu czekanie. Noc letnia jest krtka, trzeba si wreszcie zdecydowa. Na umwiony znak, poderwaem si i biegiem przeskoczyem szos, wrd krzykw Niemcw Leute - halt!, chwytajc bokiem oczu kilka sylwetek moich, przelatujcych wraz ze mn. Wpadem w nieprawdopodobny gszcz i splot gazi i krzakw, przez ktry si ledwie si przedarem, szybko oddalajc si od szosy. Byem sam. Pomylaem sobie, e to nic nowego, e tak ju byo 20 lat temu w czerwcu 1920 r. w walkach z Budiennym. Jasny ksiyc, ktrego wiato plamami wnikao w gsty las, potgowao to wspomnienie. Maszerowaem dugo - moe 3 godziny w kierunku, ktry uwaaem za zgodny z wytycznym - ale wci byem sam. Albo ja si zgubiem, albo reszta moich zmylia drog. Ale teren, opadajcy coraz bardziej stromo ku jakiej dolinie, zdawa si potwierdza przekonanie, e jestem na kierunku. I gdy zrezygnowany, e oto w pojedynk jak ongi bd maszerowa wrd Niemcw, rozoyem si pod jakim krzakiem dla odpoczynku i zaczem zapada w sen, ockn mi oskot toczcych si kamieni po zboczu i wybitnie polskie przeklestwo. I cisza. Ktby tam drapa si w nocy po rumowiskach, jeli nie Polacy? Wstaem i zaczem woa: Franek, Ludwik! No i znalelimy si.

Najpierw Ludwik Stankiewicz, a po godzinie i reszta. Odpoczlimy do witu i zaczlimy marsz kup dniem, korzystajc z lenych, nie dla oddziaw motorowych, drg. Potem byo rnie. Jak lasy to dniem, a jak otwarte przestrzenie, a co najgorsze miejscowoci - to noc. Ocenialimy, e przechodzenie terenem, objtym na razie przez wojska szybkie - pancerne i zmotoryzowane - nie bdzie trudne. Trzeba by jedynie konsekwentnym, zrezygnowa z atwizny i wygd, chodzi po prostu innymi drogami ni mechaniczne pojazdy, unika jak ognia miejscowoci. I powtarza stale ten sam ceremonia przy przeskakiwaniu route nationale. Nie mielimy map terenu - jedynie map Michelina z droni i numerami waniejszych drg, czasem rzek. Ale na supkach kamiennych przydronych, odmierzajcych setki metrw i kilometrw, byy wykute numery danej drogi. Nie mogo wic by pomyki w tym, jak szos przekraczalimy, moga by tylko czasem powana omyka, w ktrym miejscu. Wielk niespodziank - i to przykr - byy nieraz szerokie i gbokie rzeki, ktrych mapa Michelina nie wykazywaa. Gdy duo pniej, ju w W. Brytanii, przebywalimy t eskapad w rozmowach z onierzami - w stu procentach potwierdzia si suszno naszych zaoe. Wpadki naszych byy tylko w miejscowociach i przy uywaniu bitych drg. Jeden z epizodw peen komizmu, gdy ostatecznie skoczy si dobrze, utkwi mi w pamici. Ot zagubiony z jakiej paczki kpt. Borys Godunow, dowdca naszej baterii przeciwlotniczej, znkany mczcym marszem noc po wertepach lenych, dobrn do jakiego krzaczka i zasn. Raptem zbudziy go gosy niemieckie tak bliskie, e zdawao mu si, e wprost mwione do ucha. Zerwa si i rzuci si ku przodowi i wpad na szos wprost w rce oficerw Luftwaffe, ktrych samochd zatrzyma si z drugiej strony krzaku z powodu defektu motoru. Na szczcie dla tego dzielnego oficera - udao mu si w kilka dni potem uciec z transportu i ju bez przypadku dotrze do strefy nieokupowanej. Gdy sigam pamici w dnie i noce tego marszu poprzez pagrki najbogatszej w najlepsze winnice Burgundii, Maconaise i Beaujolais, przywodzi mi to na myl podobne beztroskie przejcie podczas mego marszu wrd kawalerii Budiennego w r. 1920. Beztroskie, bo oto odpada ta najwiksza cz trosk, ktra nie dotyczy wasnej osoby, ale wypywa z poczucia odpowiedzialnoci za cay oddzia. Odpady zmory problemw ponad siy - prowadzenia oddziau, gdy si wszystko wali naokoo, gdy sojuszniczka nasza jest na dnie swej saboci, dziaania, ktre trzeba podejmowa bez wiary ju w rezultat. Teraz ju jest jedyna troska, jak osobicie z kilku kolegami ju, a nie podwadnymi, niejako sportowo, wywika si z sytuacji. Gdyby nie wyobrania, e naokoo s Niemcy, bo na og w caym tym marszu mao ich si bdzie widziao, e mona wpa w ich rce, e nie wiadomo jak daleka nasza wdrwka, gdyby nie noclegi w mokrej trawie, w przemoczonych do koszuli ubraniach, to byaby przemia krajoznawcza wycieczka. A jeli ju wyczyn - to harcerski - i to na szczeblu bardzo modego wieku. * ** Tak si uoyo w naszym zespole, po koleesku raczej, e ja prowadziem, szczeglnie nocami, wierzc w swego nosa i ten specjalny zmys w ciemnoci. I cho najstarszy wiekiem, nie byem wcale najmniej wytrzymaym fizycznie. Wielokrotnie powstrzymyway mnie podczas marszu okrzyki z tyu,

e ju do, e czas odpocz, pomyle o nocowaniu lub dniwce, zalenie od tego, czymy szli noc czy dniem, a ja rozmylnie dodawaem jeszcze kilka kilometrw pod pozorem, e tam dalej bdzie lepiej czy bezpieczniej. Gna mnie nie tylko instynkt, ale i wyrachowanie, e jak dugo maszerujemy wrd wojsk motorowych i pancernych - wszystko jest proste i atwe. Ich drogi nie s naszymi drogami. Gorzej i trudniej bdzie, gdy w drugiej fali nadejd dywizje piechoty i gdy jasne oddzielenie ich drg i naszych nie bdzie wicej moliwe. Musiao to prdzej czy pniej nastpi, gdy szlimy tylko szybkoci naszych ng i szlimy przewanie terenem na przeaj, koujc i pokonujc rne przeszkody. Najmniej mylelimy o moliwoci spotkania konnych kawalerzystw - zbyt nowoczeni po ostatnich kampaniach - a wanie z nimi zetknlimy si w naszym marszu i to dwukrotnie. Pierwszy raz ju 24 czerwca w rejonie zotodajnych winnic Pommard, gdy prowadzeni przez przewodnika stromym stokiem wzgrza, podchodzilimy do lasku koo Volnay. Dzie by upalny, nudny atmosfer wiszcej nad nami burzy i nudny monotoni dugiego, nieciekawego wczenia si za przewodnikiem, gdy okrzyk ostrzegawczy z tyu od Skibiskiego otworzy mi oczy na wspinajcego si przede mn onierza niemieckiego. Szybki rzut oka w ty doda i drugiego, ktry z tyu doczy si do naszej kolumienki, dwigajc dwa brezentowe wiadra z wod dla pojenia koni. Bez namysu skrciem w bok w winnic, a za mn reszta, nie zwaajca na okrzyki halt Leute i prdko wysokie krzewy winnej latoroli skryy nas przed oczyma tych niewinnych wodonosw kawaleryjskich. Drugim razem byo mniej dramatycznie, ale duo nieprzyjemniej. Pamitam, e nocy tej stosunkowo dugo przeduaem marsz terenem, po prostu nie mogc znale odpowiedniego miejsca na rozoenie si na dzienny odpoczynek. Wreszcie dopadlimy do wysokopiennego lasu, gsto podszytego krzakami i nie zagbiajc si zbytnio, rozbilimy nasz obz cygaski. Zaledwie zapadlimy w sen, zerwaa nas na nogi (nie wiem dlaczego mwi si w takim wypadku ywe nogi) dwiczna pobudka kawaleryjska, trbiona nam niemal do ucha. Co si okazao? Ten wysokopienny las by tylko tak czstym grzebieniem lenym, szerokoci kilkunastu metrw, za ktrym cigna si ka, a za ni wie burgundzka, ncca dobrobytem domostw i dymicych kominw, ale niestety nie dla nas, lecz dla jakiego konnego szwadronu niemieckiego. Przez cay dzie, skurczeni pod krzakami, asystowalimy w dziennym rozkadzie zaj szwadronu, syszelimy i widzielimy wyjedajce i wracajce plutony konne, dochodziy nas krzyki, miechy, rozkazy, piewy. Majc herbat w tobokach, nie omielilimy si roznieci ognia, a przegryzajc na sucho chleb z jakim sadem, przetrwalimy w ukryciu ten niefortunny dzie. Gorzej byo, gdy wrd stromych wzgrz tarasami winnic spadajcych ku dolinie, jedyna droga prowadzia przez gsto jak forteca zabudowane osiedle. Bo to istna puapka dla takich jak my - szosa i wie - zablokowany odwrt w razie natknicia si na Niemcw. Obchodzenie takiej przeszkody nie byo ani atwe ani szybkie, a czasem w praktyce nie do wykonania. Wtedy trzeba byo w ukryciu czeka nocy i przekrada si jak duchy przez upion wie, ktra wkrtce oyje wciekym ujadaniem pobudzonych przez nas psw, kroczc jak duchy z jedn materialn rzecz - rewolwerami w garci. Raz doszlimy tak, zachowujc wszelk ostrono, po zacienionej stronie uliczki, bo ksiyc by w peni, do poowy wsi, gdy spostrzeg nas jaki wyrostek Francuz i wylecia do nas pytajc, jakim cudem spadlimy w rodek wsi, gdy wszystkie domy s zajte kwaterunkiem artylerii niemieckiej.

Chopak mia jednak zrozumienie dla przygd i sprytnie przeprowadzi nas jakimi opotkami i skrtami przez wie i omal nie przyczy si na dobre do naszej paczki. Mwic o rewolwerach, mielimy je dla ostatecznoci, ktra nie zaistniaa w naszym wypadku. Jeden jedyny raz, i to na pocztku przed pierwszym przekroczeniem szosy, uy broni Skibiski nie tyle z potrzeby, ile z temperamentu. Z zaopatrzeniem byo rnie. Byy zespoy po dwch dla zdobywania ywnoci codziennie, ja byem kurtuazyjnie wyczony z nich. Bya ogromna pomysowo w dochodzeniu do osamotnionych domostw i farm i jeszcze wiksza w uzyskiwaniu ywnoci i wina. Musz sprawiedliwie przyzna tym zespoom, e nigdy naprawd nie byem godny lub ponad miar spragniony, a niektre uczty wanie przez sw form improwizacji, byy cakiem na poziomie. Zasuga nie tylko moich towarzyszy ale i ludnoci francuskiej w tej czci kraju. Prcz wyjtkowych wypadkw odmowy, na kadym kroku spotykalimy si ze zrozumieniem naszej sytuacji, z pomoc w dostarczaniu nam ywnoci, zorientowaniu w terenie, z ostrzeeniami przed miejscami, w ktrych byli Niemcy. Rzadko gdzie chciano przyj od nas pienidze za ywno, a tam, gdzie ochotniczo zgaszali si nawet ludzie starsi na przewodnika, lub w strefie bezpieczniejszej podwozili nas samochodami, wtpi, by nie zdawali sobie sprawy, co ich czeka w razie nakrycia przez Niemcw. Fakt dla nich, e bylimy Polakami, by raczej atutem, przemawiajcym na nasz korzy, dopingujcym ich serdeczno i yczliwo. Jestem do dzi dnia peen podziwu i wdzicznoci dla tych prostych obywateli francuskich, ktrzy swj niekamany patriotyzm wyraali w tak godny sposb. Wzbudzio to we mnie wiar w przyszo Francji, mimo tych czarnych dni. Zachowanie si wielu z nich przypominao mi rok 1939 na Wgrzech, z t wielk rnic, e wtedy jeszcze obywatelom wgierskim nie grozio nic ze strony Niemcw. Bohaterska sylwetka pani z Turnus, ktra nas przewioza 15 klm samochodem, mimo wasania si szos niemieckich pojazdw wojskowych, bohaterski urzdnik pocztowy, ktry przewiz nas ukrytych w pciarowym samochodzie przez most na Loarze obsadzony przez Niemcw i fason z jakim to uczyni, wzbudziy we mnie wielk wiar, e Francja prdko otrznie si i odyje, wiar w zawsze niemierteln Francj. Szlimy 18 dni i nocy i nie wicej jak 2 do 3 razy spalimy pod jakim takim dachem. Ale ju wtedy kto z nas, zdaje si Stankiewicz, okreli proroczo, e nasze troski i kopoty zaczn si dopiero w francuskiej Francji. Comy wiedzieli wtedy o tej francuskiej Francji? Gdymy zaczynali nasz marsz, szlimy w wierze, e gdzie nad Loar tworzy si front francuski, do ktrego dojdziemy. Zczymy si z pozosta czci brygady, ktra szczliwie pewnie unikna wcignicia w ten chaos i zrekonstruujemy nasz jednostk. Potem z niedowierzaniem usyszelimy o zawieszeniu broni, o armistice. Potem potwierdzio si, e jest ono faktem. Pniej o wiele dowiedzielimy si, e s dwie Francje, jedna okupowana przez wojska niemieckie, a druga wolna. Czy wolna? Moe nie, ale w kadym razie nie okupowana przez Niemcw. Doszy nas te szeptane przez Francuzw w sekrecie wiadomoci, e Anglia trwa w wojnie, nawet e jakie wojska polskie wydostay si do W. Brytanii.

e nie wszystko jeszcze stracone!

Wydostanie si z Francji
18 dnia wdrwki, prawie niespostrzeenie dla nas samych, znalelimy si w maej miejscowoci, ktra ju bya w strefie nieokupowanej. Ani soce nie janiao silniej, ani ludzie nie byli odmienni, tak samo zaaferowani drobnymi szczegami dnia powszedniego, ani nie doznalimy wielkiego wstrzsu i wybuchu radoci. Ju dawno wdrujc, wyrobilimy w sobie pewno, e przejdziemy. Cali i zdrowi, nieco teatralnie, bo w mundurach i z broni, ale z pewn doz satysfakcji osobistej. Moe troch wicej smakowa ten pierwszy kieliszek wina przy stoliku, na zewntrz kawiarni, moe troch wicej wygodne ko w pierwsz noc, a z pewnoci najwicej gorca kpiel w prawdziwej azience. Ale tylko tyle. Jedynie wszyscy, o ile si nie myl, pierwsze kroki skierowalimy do wiejskiego kocika, by podzikowa Panu Bogu za opiek. Wikszo z przekonania, jeden czy drugi by nie urazi kolegw, z ktrymi tak si zy w tej wdrwce. * ** Podwieziono nas do Clermont-Ferrand. Tam wprost z drogi, meldujc si u wadz wojskowych francuskich, zetknlimy si przypadkowo z gen. Weygandem. Po prostu genera schodzi z szerokich schodw dowdztwa, gdy mymy szli w gr. Przystan, przyj mj meldunek, zorientowa si kim jestemy, wyrazi rado, emy potrafili przej cao przez Niemcw. Przeprosi, e nie moe zawrci z nami do gabinetu, bo gdzie si spieszy, ale gorco podzikowa za prac wojskow brygady, a szczeglnie za osonicie odwrotu 20 dyw.piech. przez bagna St. Gond, co ocalio t dywizj. Skierowa nas do sztabu, ktry dostanie instrukcje, by nam we wszystkim, czego nam trzeba, dopomg. Ale ani jego sztab, ani przyjaciel nasz gen. Faury, ktry gromadzi nas Polakw w obozie Pui du Dome, nie chcieli czy nie mogli da nam jedynej pomocy o jak nam chodzio, pomocy w wydostaniu si do W. Brytanii, gdzie chcielimy dalej kontynuowa nasz prac. Stanli na cile formalnym stanowisku, e bdziemy tak traktowani jak oficerowie francuscy. Dlatego prdko otrzsnlimy si z tej oficjalnej opieki i po odespaniu kilku nocy, znalelimy si w Mendes, by poapa wiadomoci o ewakuacji czci oddziaw gen. Regulskiego i pka Dworaka i wiadomoci o naszych rodzinach. A 14 lipca, w dzie wita narodowego francuskiego, ju w ubraniach cywilnych, jechalimy do Marsylii szuka tego otwartego okna na wiat. * ** Marsylia, najwikszy port poudniowej Francji. Ale, okno na wiat na dobre przymknite.

Jeszcze ywe wspomnienia o ewakuacji Brytyjczykw i oddziaw polskich, nie tylko z tego portu, ale niemal kadego w poudniowej strefie. Ewakuacji kadym rodzajem statkw, nawet okrtami wojennymi Royal Navy. Ale to byo kiedy. Teraz droga morska na dobre zamknita. Mona dosta si przez Pireneje do Hiszpanii i stamtd dalej, ale indywidualnie i to dwoma sposobami: nielegalnie, prowadzeni przez przemytnikw, albo legalnie z paszportem turystycznym cywilnym. Nielegalna droga bardzo ryzykowna, najczciej koczy si internowaniem. Zdobycie papierw dla drogi legalnej, to caa wiedza i skomplikowany proceder. A wic: Trzeba zdoby paszport, na szczcie funkcjonuje nasz polski konsulat w Tuluzie i paszporty, wystawiane przeze, s respektowane jak na razie przez wadze francuskie. Trzeba otrzyma wiz. A poniewa Hiszpania daje tylko wizy tranzytowe, trzeba wystara si i wychodzi czy wykupi jak wiz egzotyczn docelow: Ameryka aciska, Kongo, Chiny etc. Ale, by te wizy otrzyma, trzeba mie pozwolenie wadz francuskich w formie tzw. visa de sortie wizy wyjazdowej. Ta jest udzielana, ale nie dla wieku poborowego. Trzeba wic swj paszport odpowiednio odmodzi lub postarze. Bardzo zawikane starania i bardzo kosztowne w czasie, gdy je przetumaczy na wystawanie cigle w niekoczcych si ogonkach przed konsulatami i prefektur francusk. Marsylia nabraa specjalnego kolorytu. Masa zwolnionych z wojska francuskiego onierzy, masa uciekinierw z pnocy, niebywae przepenienie. Wszystko to zapenia bulwary i aleje, wygrzewa si na sonku przed rnymi lokalami, zgszcza tok w kafejkach i bistro. Coraz wicej Polakw: z 1 dywizji generaa Ducha, z drugiej gen. Prugara-Ketlinga, z rnych orodkw i w ostatniej fali napywajcych onierzy z tej czci 10 brygady kawalerii pancernej, ktra bya w eszelonie walczcym. Elegancj ubra, nie wiem skd zdobywanych, postaw, sylwetk oniersk, ktrej nie mogy przykry nowe odzienia, odcinaj si od mrowia innych narodowoci. Wszyscy optani jedn ide wydostania si z Francji na dalsz wojaczk i nowe przygody. Ale Francja nieokupowana jest ju pod sta cho na pozr niewidoczn kontrol niemieck. Z pozostaych wadz polskich, konsulatw etc. pyn ostrzeenia by si nie afiszowa, nie wystpowa gromadnie - maskowa. Koledzy nie witaj si przy spotkaniu w lokalach publicznych, udaj, e si nie znaj. Doprowadza to do wielu przekomicznych scen. Jak ta, gdy w towarzystwie ktrego z oficerw zjawiam si pewnego dnia wrd rozstawionych stolikw przed najwiksz kawiarni w Marsylii, a zatoczon dobr setk tak udajcych, e si nie znaj, mych onierzy. Jak za dotkniciem rdki czarodziejskiej pryska na mj widok czar sprzysienia i kamuflau. Caa kawiarnia staje na baczno jak jeden m. Nie potrzeba byo gromkiego czoem panie generale, by wszystko stao si jasnem.

Powoli jednak, jeden po drugim znikali z terenu Marsylii i Tuluzy moi chopcy i onierze z 1 dywizji grenadierw gen. Ducha i z orodkw innych dywizji, przez Hiszpani do Portugalii, a stamtd dalej do W. Brytanii. Tylko ze mn by kopot. Grzecznie ale stanowczo, mimo tego, e ju nauczyem si jak si nazywam w paszporcie i miaem wiz docelow do Brazylii i tranzytow przez Hiszpani i poyczone pienidze na przejazdy od Belga, b. konsula w Gdyni, odprawiano mnie w prefekturze z niczym, kac zgosi si znowu za kilka dni. I tak tydzie po tygodniu. Zaniepokojony tym, udaem si do znajomego majora francuskiego, z oddziau II sztabu korpusu w Marsylii, ktrego poznaem jeszcze w okresie, gdy w rejonie Orange - Bollne podlegalimy administracyjnie temu korpusowi. Ten mi wywietli sytuacj. Ot w prefekturze s ju anioy Stre - Niemcy, ktrzy kontroluj ruch z Francji. Dostatecznie jestem znany w Marsylii, by faszywe nazwisko w paszporcie mogo mnie ukry. Nic mi nie grozi, jak na razie, ale wizy wyjazdowej mi nie dadz. Jeli jednak nie zaley mi na pewnych niewygodach etc., to on sposobem dwjkarzy moe mnie urzdzi i przerzuci transportem zdemobilizowanych Arabw z armii francuskiej do Algeru. Tam okno na wiat naprawd jest otwarte i bez przeszkd pojad, gdzie zamierzam. Tak znalazem si po kilku dniach na forcie St. Jean, dept Legii Cudzoziemskiej, z kartk zaadowania na statek na moje nazwisko, lecz szary wojskowej zredukowanej do st. strzelca. Dokument gosi: libere, zwolniony z Legii Cudzoziemskiej, wraca do domu do Casablanki w Maroko via Oran w Algerze. Konwojowany przez kaprala dyurnego, z walizk w rku, znalazem si na pokadzie transportowca, wrd barwnej gromady aktualnych arabskich kolegw. Odebrano mi przy wejciu na statek ten jedyny dokument - kart zaadowania - ale przecie nie bdzie mi ju ona potrzebna. Zawarem znajomo z kilkoma inteligentami z lotnictwa i przy ich pomocy i maej gotwce, otrzymaem ko w kabinie i prawo jadania w restauracji 2 klasy. W Oranie to okno na wiat znalazem wybitnie zatarasowane skrzyowanymi bagnetami. Gdy z przystani w porcie, oddajc z musu moj walizk do dwigania czarnemu wyrostkowi, ktry wygra bitw o ni z band obdartusw, ruszyem do miasta, utknem na kordonie czarnych onierzy z bagnetami na karabinach i biaych podoficerw legitymujcych przyjezdnych. Jak wspomniaem wyej, nie miaem adnych papierw francuskich, ale nie po to przeszedem przez Niemcw, by utkn na Francuzach. Spokojnie z min wyszoci wycignem jedyn pamitk z Polski, legitymacj orderu Virtuti Militari i wrczyem j podoficerowi. Teraz podoficer znalaz si w kopocie. Dugo obraca legitymacj na wszystkie strony, byo widoczne, e niczego nie rozumie, ale nie chce si do tego przyzna. Nie zdziwia mnie wic zbytnio jego reakcja, gdy po chwili, oddajc mi legitymacj, zasalutowa sprycie i przepuci przez kordon. Teraz prdko do biura podry by wykupi bilet kolejowy z Oranu do Casablanki i stamtd na dworzec kolejowy. Nie wiem dlaczego w tym czasie wygas czar mej legitymacji. Na przejciu na peron, obsadzonym te przez wojsko, wytumaczono mi, e to nie to, e musz mie akt demobilizacyjny i jeli przyjechaem dzi transportem morskim, to akt ten pewnie znajd w biurze portu; Takswk do portu po akt demobilizacyjny, o ktrym wiedziaem, e w ogle nie istnieje. Znw duga konferencja z podoficerem kancelaryjnym, a wreszcie wyowiono ze sterty papierw t moj kart zaadowcz na statek i dano mi eskort podoficera, by mnie zawie do odlegego dept Legii Cudzoziemskiej, gdzie pewnie moje papiery przez pomyk zawdroway. Po drodze przy kieliszku aperitifu wytumaczyem eskortantowi nonsens jechania dwch po jeden papierek i z otrzyman moj kart zaadowania pojechaem, ale z powrotem na dworzec prbowa szczcia. Jeszcze wci go nie mam. Tumacz mi, o czym najlepiej sam wiem, e moja kartka to tylko dowd zabarkowania mnie na statek, e musz mie akt demobilizacyjny z fotografi na przedzie etc.

Gdy zrozpaczony siadam w restauracyjce naprzeciw wejcia na dworzec, przy stoliku na zewntrz i melancholijnie przygldam si ruchowi przed dworcem, szczcie me wraca cakiem niespodziewanie. Oto widz jak podoficer ciga posterunki sprzed wszystkich wej, gdy pocig, ktrym miaem jecha ju odszed, a do nastpnego trzy godziny czasu. Wykorzystuje t luk i szans. Przez nikogo ju teraz nie kontrolowany przechodz na peron i przechadzam si ju po drugiej stronie wej, nie nagabywany nawet wtedy, gdy przed podstawieniem nowego skadu z powrotem wracaj posterunki. Chyba ju teraz okno na wiat otwarte! Jak to przyjemnie, po tylu kopotach i denerwujcych przejciach, siedzie w eleganckim wagonie jadalnym i studiowa kart z wyszukanymi potrawami i winami. Niestety, przyjemno nie trwa dugo. Na granicy Algeru i Maroka wchodzi kontrola andarmerii francuskiej, badajc dokumenty i wizy. Okazuje si, e z Algeru do Maroka obowizuj normalne wizy, o czym nikt mnie nie uprzedzi. Pokazuj sw kart Ma si rozumie nie wystarcza. Wysadzony z pocigu o pnocy, w duszn afrykask noc, na stacji granicznej, stoj w kilometrowym ogonku po wizy, ktre udzielaj wadze graniczne. Po godzinie wolnego posuwania si orientuj si, e stoj w niewaciwym ogonku, bo dla oficerw, a ja jestem przecie na karcie tylko starszym strzelcem. Doczam do jeszcze duszego ogonka dla szeregowych. A gdy dochodz do okienka, kartk sw wywouj wybuch furii podoficera kontrolujcego. Czy nie umiesz czyta? I wskazuje mi na napis nad okienkiem. Na szczcie napis ten dotyczy nie samej istoty udzielania wiz, ale czasu, w ktrym maj si zgasza po nie urlopnicy i zdemobilizowani, mianowicie dopiero od 10 rano. Rwnie podniesionym gosem odpowiadam, e nie jestem ani urlopnikiem ani zdemobilizowanym, tylko libr z Legionu Cudzoziemskiego, wracam do domu i nic mnie wicej nie obchodzi. Z jakim soczystym sowem, ktrego nie ogarnia moja znajomo jzyka francuskiego, stempluje podoficer moj kartk i oto ostatnia przeszkoda przeskoczona. W Casablance odnajduj rodzin, o ktrej miaem wiadomo ju w Mends, e tam si z dziemi kieruje. ona, nie wiedzc co si ze mn stao w tym chaosie upadajcej Francji, nie chciaa jecha ze znajomymi do W. Brytanii, lecz wybraa Maroko, skd atwiej sdzia, e dowie si co ze mn. Kierowaa si tym, e w Casablance mielimy rodziny znajomych oficerw Polakw, ktrzy zreszt bardzo negatywnie odnieli si do niej, gdy mnie ju nie byo. Z wyjtkiem por. Zaleskiego, architekta przed wojn w Casablance, dziki ktremu znalaza i mieszkanie i opiek wadz francuskich. W Casablance - wszystko jasne jak to piekce afrykaskie soce - i lazurowe jak to niebo bez chmurki i to morza - prcz jednego. Okno na wiat na dobre ju zamknite. Dawno ju opuciy port ewakuacyjne statki brytyjskie i cay ruch na zewntrz w wolny wiat - zamar. Kilka dobrych tygodni stara i mozow, zanim udao si nam dosta miejsce na maym przybrzenym stateczku, wocym normalnie piasek, by zaryzykowa przeskok oceanem do Lizbony. Za miejsce na dnie statku, na materacach z trawy morskiej, kupionych u Arabw, bez kuchni czy azienki, mielimy zapaci od osoby podwjn cen biletu pierwszej klasy luksusowego statku do niedawna kursujcego na tej linii. Dojechalimy do Lizbony z odkami przewrconymi, bo cay czas w burzy morskiej, rzucajcej statkiem jak upin.

I po to, by jeszcze na statku by internowanym przez wadze portugalskie i skierowanym do fortu Nr 10. Ale przez Anglikw jadcych naszym statkiem, ktrych internowanie nie tyczyo, nawizaem kontakt z polsk ambasad. Po dwch godzinach niepewnoci przyjaciel mj z wojny 1920 r. pk dypl. Mally, attach militaire polski w Lizbonie, wydosta nas jeszcze ze statku, zanim z internowanymi Hiszpanami i Czechami nie odesano nas na fort. Dziki jego opiece i interwencji, po kilku dniach odpoczynku w luksusie nieobjtego wojn i nie zaciemnionego licznego miasta, znalazo si dla nas miejsce w samolocie, odlatujcym do Bristolu w W. Brytanii. W jasny, pogodny dzie wrzeniowy, lukiem cay czas ponad Oceanem Atlantyckim, by unikn myliwcw niemieckich, po szeciu i p godzinach lotu, wyldowalimy w W. Brytanii w Bristolu. By dzie 21 wrzenia 1940 r.

Cz III Wiek dojrzay


Powstanie pierwszej polskiej dywizji pancernej
a) Walka o nazw Z przyjazdem moim do W. Brytanii zacza si druga kampania o stworzenie polskiej dywizji pancernej. Jak t pierwsz we Francji - trzeba byo i t drug wygra na dwch paszczyznach: polskiej i kraju, w ktrym si znalelimy - wic obecnie brytyjskiej. W tej chwili wygldao to tak. Naczelny Wdz - gen. Sikorski - zdawaoby si ju przekonany o koniecznoci tworzenia dywizji pancernej. Ci sami niemal oficerowie dyplomowani w sztabie Naczelnego Wodza - prcz szefa Sztabu, gdy na miejsce pka Kdziora przyszed gen. Klimecki. Tyle mwice dowiadczenie z Francji, gdy po zaniedbaniach w pierwszych miesicach, robio si j potem na kolanie, improwizujc i chcc cudu dokona w kilku tygodniach. Mae stany wyewakuowanego wojska z Francji - argument tym bardziej za podniesieniem wartoci ich przez specjalizacj. A jednak! Pierwsze me wraenia z krtkiego pobytu w Londynie - to jeszcze wiksze zacieranie ladw po 10 brygadzie kawalerii. Gdy we Francji w listopadzie 1939 r., obejmujc dowdztwo obozu wojsk polskich w Cotquidan, zastaem nawet najbardziej mych kawaleryjskich i motorowych oficerw

z szefem sztabu mjrem dypl. Skibiskim na czele - wprzgnitych w piechociarsk filozofi - jak wojn wygra przez manewr dwch sekcji w druynie, a wypowiedzi przydzielonych do obozu oficerw francuskich nie pozostawiay adnej wtpliwoci, e Francuzi chc od nas tylko wystawienia oddziaw piechoty - to w Szkocji zastaem 10 bryg.kaw. sztucznie wepchan w przykrtkie ubranko brygady piechoty. adna 10 brygada kawalerii pancernej, tylko 2 brygada strzelecka; aden 24 puk uanw czy 10 strzelcw konnych - tylko 4 i 5 baony strzelcw; a jako trzeci z rzdu batalion, rzeczywicie z piechoty z prawdziwego zdarzenia, stworzony baon podhalaski. Gromadzone przez nas tak skrztnie we Francji nadwyki kawaleryjskie i motorowe, zczone w 14 p. uanw i z nimi wyewakuowane, przesunite teraz do 1. brygady strzeleckiej gen. Paszkiewicza, te jako batalion piechoty. Oblicza tego nie zmieni fakt, e dowdc 2 brygady strzeleckiej by kawalerzysta gen. Rudolf Dreszer, a zastpc nasz pk dypl. Dworak, ktry ten zesp ludzi, tak skrztnie zbierany na tworzenie dywizji pancernej we Francji, przywiz w caoci do W. Brytanii z wielk zasug dla wojska. Ale gdy pocig, ktrym z Londynu przyjechaem do Glasgowa, zajecha na stacj kolejow, to tumnie wylegli onierze, witajcy mnie spontanicznie i na rkach wynoszcy z wagonu, nie byli to strzelcy z 4 czy 5 baonu, ale starzy moi uani z 24 puku uanw i strzelcy konni z 10 strzelcw konnych i motorowi saperzy i artylerzyci. A fakt niemal symbolicznego przebrania mnie zaraz na dworcu kolejowym w czarn skrzan kurtk i czarny beret, gdy z Londynu przyjechaem w british warm i furaerce, nie pozostawiay adnej wtpliwoci, jak d onierski reaguje na papierow organizacj. Skromnym zacztkiem zmian byo zaraz po objciu przeze mnie dowdztwa brygady, przywrcenie jej historycznej nazwy 10 brygady kawalerii pancernej (tego zarobionego we Francji dodatku pancerna nie dalimy sobie uci) i historycznych nazw pukom, anulujc tym rac anomali midzy oficjaln nazw jednostki - a t na sztandarach, z ktrymi to sztandarami znalelimy si kolejno w W. Brytanii. Dla sprawiedliwoci historycznej musz przyzna, e sytuacja nasza, odradzajcego si wojska polskiego na ziemi brytyjskiej, bya niewtpliwie cika. Przede wszystkim byo nas mao, adnego zaplecza w postaci emigracji, z ktrej mona by czerpa uzupenienia czy ochotniczo czy z poboru. Dopiero przeciekanie z kontynentu czci naszych onierzy, ktrzy brali udzia w walkach o Francj, zaczynajcy si skromnie napyw ochotnikw Polakw z caego wiata, a w kocu powany zastrzyk ze rodkowego Wschodu, z wojska polskiego, wyprowadzonego przez gen. Andersa z Rosji, spraw polepszyo. Cho nigdy nie byo za dobrze a do za pi minut dwunasta, gdy najbogatszym rdem uzupenie stali si Polacy wprost z armii niemieckiej, do ktrej przemoc byli zabrani, po wcieleniu zachodniej czci Rzeczypospolitej Polskiej do Rzeszy niemieckiej. A z potrzeby i dla prestiu i dla wymowy propagandy trzeba byo, by onierz polski by efektownie uyty. Std obrona przez polskie oddziay pokanego odcinka wybrzea szkockiego od Aberdeen po Edynburg wycznie, ktra robia z nas wartociowego alianta na wyspie - i pynca std moe ta pasja w zamienianiu wszystkiego w piechot, potrzebn do obsadzania odcinka obrony. Na szczcie znalazem zrozumienie dla motyww historycznych u Dowdcy I korpusu polskiego w Szkocji gen. Mariana Kukiela i jego oficerw sztabu z zawsze nam oddanym i pomocnym ppkiem dypl. Jerzym Krubskim. Ostatecznie z nazw 10 bryg. kawalerii pancernej wypenialimy tak samo zadanie obrony pododcinka od Montrose do Dundee, a przecie jak na razie walczylimy tylko o nazw

b) Walka o rzecz sam w sobie 10 brygada rozpanoszya si na wybrzeu hrabstwa Angus, z kwater gwn w Forfar. Rnymi drogami ze wszystkich kierunkw wiata doczay rodziny czci onierzy I korpusu polskiego, a osiedlajc si wok garnizonw polskich, wkrtce stworzyy z tego kawaka Szkocji ma Polsk. Mielimy polsk pras. Dziennik onierza wychodzcy w pocztkach swych w Forfar, w siedzibie kwatery gwnej 10 brygady kaw. panc., zanim przeszed do korpusu, by rdem rnorakich moich kopotw. Mielimy polskie teatry. Na czoo wysuna si Lwowska Fala. Czy dlatego e Lww? Zajmowaem z rodzin m duy dom w Cairnhill pod Forfar, oddany nam przez szczerze Polakom oddan Right Honourabe Miss Nancy Arbuthnott. A e dom by naprawd obszerny - jak polski dwr - nie dziw, e po kadym wystpie Lwowskiej Fali dokoczenie byo u nas z wszystkimi aktorami i czci widzw z Forfar. Nasza pieniarka lwowska Wada Majewska i Mira Grelichowska, Budzyski, Wieszczek, Szczepcio i Tocio, Stro, Rapacki, Bojczuk, Henio Hausman z akordeonem i kuzyn mj Staszek Czerny, zanim przeszed z teatru na czog strzelcw konnych. W piosenkach odywaa Warszawa i Wilno i Lww - ale przede wszystkim ten ostatni. Czy maomwica bya porywajca piosenka Budzyskiego Bo nawet w Edynburgu zobaczysz cz Lwowa. Ale w oddziaach wrzaa praca wojskowa. 10 brygada zamienia si w pierwszych miesicach w druyny robocze, ktre pod kierownictwem saperw ppka Dorantta i nadrzdnych korpunych wadz fortyfikacyjnych - pka Bisztygi i innych umacniay, drutoway i minoway wybrzee w oczekiwaniu inwazji niemieckiej. Ale czasu, wysiku i serca wkadaa brygada tylko tyle w te roboty, ile wymagaa norma, wyznaczona przez korpus. Reszta energii sza w kierunku motoryzacji. Hasem si stao w brygadzie, e kady onierz bez specjalnoci musi przej kurs kierowcw, kady moliwy kierowca kurs mechanikw czy elektrotechnikw, czy te innej wyszej specjalnoci - no i gdzie si dao, szkolenie pancerne. Powstay prywatne szkoy brygady, ktre turnusami przeszkalay cay stan. Ca wiedz i niegasncy zapa wkadali w to instruktorzy - prawdziwi profesorowie w tym kierunku - jak kpt. Czekalski, kpt. Wsowicz, por. Lenartowicz, por. Bohdanowicz, rtm. Lesser i wielu innych. Przyszed z pomoc gen. Kukiel, rezerwujc nam kcik w orodku szkolenia czogistw w Blairgowrie, dla przeszkolenia instruktorw dziaw wyszkolenia pancernego. Wszyscy bowiem czogici z Polski, tj. ci, co pochodzili z jednostek czogw lub samochodw pancernych z Polski, zostali zabrani do intensywnego przeszkolenia jako odwd korpusu pod nazw 16 puku czogw, ktry rozwin si pniej w 16 brygad pancern. Z pewnoci rok 1941 nie by stracony dla przyszej dywizji pancernej: mimo stray na wybrzeu szkockim, mimo organizacji jako brygady piechoty,

mimo cigych wizyt, odrywajcych od szkolenia - wysoko i najwyej postawionych osobistoci, czego wymagaa potrzeba rozgosu, e oto onierz polski jest tu na ziemi brytyjskiej i dalej gotw walczy o Polsk. Odwiedzi 10 brygad cay szereg generaw brytyjskich: gen. dca Scottish Command - Thorne, gen. Grasset i naczelny dowdca si imperialnych gen. Paget, gen. Martel i inni. Najwicej nadziei wizalimy z gen. Martelem, naczelnym teoretykiem i praktykiem broni pancernej brytyjskiej. Odwiedzio nas cay szereg politykw, z ministrem spraw zagranicznych Edenem i ministrem Daltonem. Sam Churchill by tylko na terenie 1 brygady, do ktrej wyjechalimy z delegacj. By u nas amerykaski ambasador - gen. Biddle, wielki nasz i naszej jednostki przyjaciel. A z wielkoci europejskich na wygnaniu - krl Piotr jugosowiaski z ministrami, gen. S. Ingr, N. W. armii czechosowackiej. Koron wszystkiego bya wizyta pary krlewskiej krla Jerzego VI z krlow w dniu 7 marca 1941 r. Obeszli oni na Barry Links cay odcinek obronny 14 puku uanw, ktry ju przedtem przeszed z rewindykowan sw nazw do 10 brygady. Para krlewska interesowaa si bardzo i bunkrami i swoistymi przeszkodami przeciwpancernymi na plaach i onierzami, ktrym zadawaa rne pytania. Z wizyty tej datuje si dialog, gdy krlowa, zapytujc ktrego z uanw jakimi kolejami wdrwki i przez jakie kraje znalaz si na tej wyspie - miejc si dodaa, e Niemcy nazywaj nas przez radio turystami gen. Sikorskiego. Na co niezmieszany chopak odpowiedzia: ale bardzo niebezpiecznymi turystami! Para krlewska bya na skromnym lunchu w kasynie oficerskim 24 p.u., a nocujc w swym szkockim zamku w Glamis (tym historycznym, w ktrym straszy duch Banka) - byli pod stra honorow 1 puku artylerii motorowej, kwaterujcego w tej miejscowoci. By to wypadek pierwszy w angielskiej historii, bogatej w rne dziwne rzeczy, e na ziemi brytyjskiej stra honorow przy parze krlewskiej peni cudzoziemski oddzia. W rok pniej - w Forfar - na miejscu, z ktrego para krlewska odbieraa defilad wojsk polskich rada miejska wmurowaa tablic pamitkow, rejestrujc ten wany dla maej mieciny fakt. Zaproszony musiaem przy odsoniciu tablicy przemawia do licznej publicznoci po angielsku. Nie wiem, jak to byo tam z t mow, ale syn mj od roku ju w szkockim przedszkolu, zapytany, gono zapewnia, e bya wietna, ale mamusi szepn do ucha, e daddy wygosi j very badly po angielsku, tylko nie trzeba tego mwi gono. I z pewnoci mia racj. A odcinek obrony wybrzea w Barry Links jeszcze raz zosta w mistyczny sposb wyrniony, gdy w rok po storpedowaniu okrtu polskiego Pisudski podczas akcji sprzymierzonych u wybrzey norweskich, morze wyrzucio na pla tego piaszczystego pwyspu koo ratunkowe z napisem Pisudski - Gdynia. Caa brygada widziaa w tym szczliwy horoskop na przyszo. Jeszcze przed zaatakowaniem Rosji przez Hitlera ucicha psychoza inwazji i brygada, oficjalnie uzupeniana sprztem brytyjskim jako motorowa, doskonalia si w tym kierunku w wikszych wiczeniach, organizowanych przez korpus lub Scottish Command. Ale to ju nam nie wystarczao. Nieoficjalnie forsowalimy wyszkolenie pancerne.

W drugiej poowie 1941 roku stao si ju dla wszystkich oczywiste, e obrona wybrzea zamienia si na spokojne garnizonowanie w tych miejscach, a spodziewana niemiecka inwazja - na zbliajc si z kolei inwazj kontynentu przez sojusznikw. Wybuch wojny rosyjsko-niemieckiej i ukad gen. Sikorskiego z Sowietami stwarza nadziej wycignicia tysicy naszych onierzy z Rosji i poza powstaniem armii polskiej na Wschodzie wzmocnienia naszych szczupych stanw w W. Brytanii. Do wymiany mielimy due nadwyki oficerw, ktre z pewnoci tam si przydadz. Czy wemiemy, my Polacy, udzia w inwazji kontynentu? Jak i kto, to ju od nas zupenie nie zaleao. Byy dyskusje i raporty, odprawy na szczeblu korpusu i w Londynie w sztabie Naczelnego Wodza. Byy okresowe odprawy w Gasku, gdy Naczelny Wdz przyjeda do wojska do Szkocji. Byy ogromne i zrozumiae apetyty dowodzenia. Jakie jednostki wystawi I korpus polski jako sw reprezentacj bojow, gdy jasnym byo, e z powodu nikych stanw korpus dugo jeszcze nie bdzie korpusem zdolnym do walki caoci. Byo nas wci tylko dwie, o niepenych stanach brygady na wybrzeu i brygada 16 panc. w odwodzie. Ponadto szkolca si w Leven brygada spadochronowa rwnie o niepenych stanach, powstajca jedynie dziki ogromnej energii gen. Sosabowskiego, wyuskujca nam kwiat zapalnej modziey na skoczkw do Polski. Kilka brygad oficerskich bez szeregowych byo tylko rezerw oficerw. Nie wspominam tu o lotnictwie naszym i marynarce, ktre te szukay rde uzupenie, wobec rozrastajcych si etatw, a kurczcych si stanw. Mimo rnych pomysw, jasnym byo, e do inwazji Brytyjczycy mog wzi tylko typowe jednostki organizacyjne wedle ich etatw i nie zgodz si na adne improwizacje organizacyjne. Rachunek w przyblieniu wskazywa, e po zczeniu wszystkich jednostek, sta nas bdzie na sformowanie jednej dywizji. Jakiej? Piechoty? Czy pancernej, ktra istniaa wci tylko w zapalnych naszych gowach 10 bryg. kaw. panc. i tych czogistw, ktrzy zwizali si z ni w walkach w Polsce i we Francji? Takie byo podoe gwnej odprawy Naczelnego Wodza, prowadzonej osobicie przez gen. Sikorskiego w Gasku w dniu 14 lutego 1942 r. z dowdcami i oficerami sztabw. Miaa ona zadecydowa o tym, jak jednostk oddadz Polacy Brytyjczykom dla inwazji kontynentu. Brali w niej udzia: Gen. Marian Kukiel - dowdca I korpusu, Gen. Klimecki - szef sztabu Naczelnego Wodza z referentami ze sztabu, Gen. Kossakowski - zastpca dowdcy I korpusu i referent broni pancernej i saperw, Generaowie: Guchowski, uczyski, Paszkiewicz, Niemira, Pk dypl. Sosabowski, dowdca 1 Samodzielnej Brygady Spadochr., Pk Piestl - dowdca 309 dyonu wsppracy lotn., Pk dypl. Krubski - szef sztabu I korpusu, oraz ppk dypl. Borkowski i Spychalski. Liczyem na poparcie gen. Kukiela, gen. Klimeckiego, z ktrym miaem w przeddzie decydujc konferencj - no i na gen. Kossakowskiego, wierzc, e z tytuu fachowoci opowie si za jednostk pancern. Mimo to ilociowa przewaga pozostawaa po stronie zwolennikw tworzenia jednostek

piechoty, ale to nie powinno byo zadecydowa o wyniku, gdy waniejszymi byy argumenty, jakie miay przekona Naczelnego Wodza. Tymczasem gwny referat, wygoszony z wielk swad przez gen. Kossakowskiego, a poparty wietnie przygotowanymi wykresami, ilustrujcymi nasze stany liczebne i rozbicie ich na specjalistw, by dla mnie zupenym zawodem. Wbrew moim wywodom, e opierajc si na 16 bryg. panc. i 10 bryg. kaw. panc., ktra nieoficjalnie szkolona w tym kierunku, dojrzewa ju do pancernej, apodyktyczny wyrok gen. Kossakowskiego brzmia, e dla stworzenia dywizji pancernej brak nam ogromnej iloci specjalistw. Ale na wykazach i wykresach, wiksza cz tych specjalistw, to byli zwykli kierowcy pojazdw mechanicznych, co w naszych oczach dawno ju przestao by specjalnoci, a naleao do rekruckiego wyszkolenia kadego szeregowca brygady motorowej czy pancernej. Referat swj zakoczy gen. Kossakowski ironicznym zwrotem w kierunku moim sowami, ktre do dzi dnia pamitam: moe kto by wielkim wirtuozem gry na fortepianie, ale fortepianu zbudowa nie potrafi - ja na fortepianie nie gram, ale zbudowa go potrafibym, gdyby byo z czego. Mimo osabienia tych argumentw przez gen. Klimeckiego, szczeglnie co do specjalnoci kierowcw samochodowych, odprawa skoczya si bez decyzji Naczelnego Wodza. Zamykajc odpraw, kaza mnie, gen. Kossakowskiemu i gen. Paszkiewiczowi przesa pisemne referaty w tej sprawie w cigu tygodnia do Londynu. ** * Zawrzao w sztabie 10 bryg. kaw. panc. w Forfar. Wszyscy siedlimy do opracowania tego wanego memoriau. Gdyby w tym okresie inwazja niemiecka bya jeszcze moliwa, to wybraliby nas Niemcy jak pisklta z gniazda, bo przez 5 dni wszyscy tylko pisali i przepisywali. W memoriale, wysanym do Naczelnego Wodza, gwne motywy byy nastpujce: historyczna odpowiedzialno gdy, majc moliwoci stworzenia pierwszej w dziejach wojska polskiego dywizji pancernej, okazj t zaniechamy, sia bojowa takiej dywizji w stosunku do dywizji piechoty przy mniejszym stanie liczebnym, co w naszej sytuacji liczenia kadego onierza potrzebnego, byo tak wane. Warto pienina materiau i sprztu bojowego dyw. pancernej, na ktr nie sta nas byo w budetach pokojowych w Polsce, a ktry to sprzt dostanie Polska za darmo (Lease and Lend Bill). Warto efektywna takiej dywizji, gdy wrcimy z ni do Polski. Dywizje piechoty bdziemy mogli formowa ze wietnego elementu onierskiego w kraju, ale dywizji pancernej na kolanie i na poczekaniu ani nie zrobimy, ani nie uzbroimy. ** * Dobrych siedem dni, penych oczekiwania na rezultat - siedem dni dosownego czekania na wyrok. Sidmego dnia depesza do mnie od Naczelnego Wodza - wybitnie w Jego stylu: Mianuj Pana Generaa dowdc pierwszej dywizji pancernej.

Wida, e gen. Sikorski i jego sztab nie mieli zbytniego trudu, by przekona Brytyjczykw, co do susznoci takiego rozwizania, bo ju kilka tygodni pniej, przyjecha na inspekcj gen. brytyjski Sir Giffard Martel i po zwiedzeniu oddziaw na skromnym wieczornym przyjciu w dowdztwie korpusu, wznis toast na powodzenie 1 dywizji pancernej. ** * Od tej chwili, jak za dotkniciem rdki czarodziejskiej, wszystko si zmienio. Prcz 10 brygady, podporzdkowano mi 16 brygad pancern, puk rozpoznawczy korpusu i pniej puk artylerii cikiej. Zaczto czesa stany 1 brygady strzeleckiej i wszystkich formacji korpunych i pozakorpunych, redukowa stany wszystkich komend i instytucji wojskowych, by wycisn potrzebn do etatu ilo szeregowych. Poza formujc si dywizj pancern, miaa pozosta tylko brygada spadochronowa i o kadrowych stanach 1 brygada strzelecka. Ju w cigu kwietnia 1942 r. przesunito nas na poudnie w dolin rzeki Tweed, sawnej z licznych fabryk wkienniczych, jak dwa lata temu we Francji, gdy nas przesunito na poudnie do rejonu Avignonu, ale teraz poczytalimy to sobie za dobry omen. Do trzech razy sztuka mwili nasi chopcy, nie wyszo w Polsce, nie wyszo we Francji, teraz chyba kolej na nasze szczcie onierskie. Dywizja rozoya si szeroko, zajmujc teren od Berwick on the Tweed, poprzez Kelso, Melrose, Galashiels a po Peebles, z kwater gwn w Melrose. Zaczo si organizowanie i szkolenie. Dywizja pancerna, formowana wedug obowizujcych etatw brytyjskich, bya bezsprzecznie ogromn si pod wzgldem pancernym. Skadaa si z dwch brygad pancernych, kada o trzech pukach, wzgldnie baonach pancernych i jednym batalionie zmotoryzowanej piechoty. Dla rozpoznania dalekiego dysponowaa pukiem rozpoznawczym na samochodach pancernych. Grupa jej artylerii skadaa si z pukw artylerii motorowej, przeciwpancernej i przeciwlotniczej. Prcz tego dowdca dywizji mia w swym rku jeden przewoony batalion wsparcia. Jakkolwiek stosunek 6 : 3 na korzy oddziaw pancernych w stosunku do piechoty, nie liczc samochodw pancernych rozpoznania, wydawa si za bogaty, organizacja taka odpowiadaa najlepiej naszej wizji rozrostu wojska polskiego na przyszo. Byo atwo przy sprzyjajcych warunkach przej na korpus pancerno-motorowy lub, wobec podzielnoci brygad pancernych, na dwie dywizje pancerne typu lejszego. Organizacja ta bya atwa do przyjcia przez nas, wobec istnienia dwch brygad pancernych 10 i 16, przesuwaa trudnoci organizacyjne i szkoleniowe na szczeble nisze, jak podoa zapotrzebowaniom na specjalistw wszelkiego rodzaju a dla 6 czy 7 pukw pancernych. Przez niemal 18 miesicy, bo od kwietnia 1942 r. do wrzenia 1943 r. - prac organizacyjnych i szkolenia - skad i obsada 1 polskiej dywizji panc. byy nastpujce: zastpca dowdcy dyw. - pk dypl. K. Glabisz, szef sztabu dyw. - ppk dypl. B. Noel, nastpnie pk dypl. J. Levittoux, kwatermistrz - pk dypl. W. Gierulewicz, 1 puk rozpoznawczy - mjr dypl. Z. Dudziski,

10 brygada kawalerii pancernej - pk dypl. K. Dworak, zastpca dowdcy brygady - pk E. Tarnasiewicz, 14 puk uanw - mjr S. Starnawski, 24 puk uanw - mjr R. Szumski, 10 puk strzelcw konnych - ppk dypl. F. Skibiski, 10 baon dragonw - ppk K. wicicki, 16 brygada pancerna - pk dypl. T. Majewski, zastpca dowdcy - ppk dypl. A. Grudziski, 1 puk pancerny - ppk B. Sokoowski, 2 puk pancerny - mjr Z. Chabowski, nastpnie mjr dypl. S. Koszutski, 3 puk pancerny - mjr A. Izdebski, 16 baon dragonw - ppk dypl. W. Kobyliski, Grupa wsparcia - pk dypl. J. unkiewicz, nastpnie pk dypl. B. Noel, 1 puk art. motorowej - ppk J. Krautwald, 1 puk art. ppanc. - ppk J. Deskur, 1 puk art. plot. - ppk dypl. M. Jurecki, 1 baon strzelcw - ppk K. Kardaszewicz, Saperzy (10 i 11 komp. sap., 1 komp. park. i plut. mostowy) - ppk dypl. W. Weryho, czno (cztery szwadr. czn.) - ppk J. Grajkowski, Suby: Duszpasterska - ks. J. Szymaa, Warsztatowa (10 i 16 kompanie) - mjr Z. Bressel, Sanitarna - ppk lek. K. Maszadro, Zaopatrywania - ppk dypl. W. Bielski, Materiaowa - mjr E. Fryzendorf, Pienina - kpt. int. w.s.w. S. Nowicki. Stanlimy przed ogromn, powan prac: Organizacyjn - tworzenie nowych jednostek, i przetwarzanie istniejcych, Szkoleniow - od dowdcy dywizji do ostatniego strzelca wszyscy musieli by w swym zakresie i funkcji przeszkoleni. Ale problem najwaniejszy specjalistw, szczeglnie tych wyszej klasy, rozwizali najskuteczniej sami Brytyjczycy. Otworzyli dla nas wszystkie swe poligony, obozy i szkoy, przeszkalajc, albo masowo

potrzebne kontyngenty, albo instruktorw, ktrzy z kolei obejmowali stanowiska instruktorskie na specjalnie dla Polakw stworzonych wingach, tj. kursach przy danej szkole. Tak powstay polskie kursy w centrach broni pancernej w Bovingtonie i w Lulworth, szkolce w rzemiole pancernym dowdcw wszystkich szczebli, zaogi czogw i specjalistw, a w Oxfordzie taktyczne kursy dla dowdcw szwadronw pancernych i wiele innych. Oddano do dyspozycji naszej strzelnic dla czogw w Kirkcudbright w poudniowej Szkocji i poligon artyleryjski w Otteburn na pnoc od Newcastle. Polska dywizja pancerna przesza na solidny warsztat pracy, analogicznie, jak podobne jednostki brytyjskie, a wic od pocztku na produkcj licznych specjalistw. Potem przejdzie caa na poligony w Anglii dla zjedenia i zgrania jako caoci i dla sprawdzenia swej wartoci w dwustronnych wiczeniach z dywizj pancern kanadyjsk w 1943 r. i z 2 francusk dywizj pancern gen. Leclerca tu przed inwazj. Byy okresy, w ktrych waciwym miejscem postoju dywizji nie byy nasze szkockie garnizony, ale caa niemal wyspa. Od poudniowego wybrzea Anglii, z orodkami szkolenia pancernego, poprzez kursy taktyczna w Oxford, a do dywizyjnych kursw w dolinie rzeki Tweed, a nawet do najbardziej na pnoc wysunitego polskiego orodka szturmowego przeszkolenia koo North Berwick, przez ktry przechodziy turnusami nie tylko stany dragonw i strzelcw, ale i zag czogowych. Jednak dywizja pancerna wci jeszcze nie istniaa jako monolit. Byy tarcia, animozje, szowinizmy poszczeglnych broni: kawalerii, pancerniakw, piechoty, itd. Bya cz oficerw czogistw sprzed wojny, zasklepiajca si w ciasnej fachowoci i niechtna wprost udostpnianiu jej wszystkim. Doprowadzio to do pewnego rodzaju buntu, jake przypominajcego mi w swej dziecinnoci i braku sensu ten bunt podoficerw kawalerii, przy formowaniu mego baonu szturmowego w r. 1920. I tak samo psychologicznie zaegnanego. Oto w jednym z pukw pancernych 16 brygady pancernej, modzi oficerowie w liczbie kilkunastu, zoyli przez dowdc puku - dowdcy brygady pkowi T. Majewskiemu podanie, protestujce przeciw przemieszaniu ich z kawalerzystami. Sprawa dosza do mnie. Kazaem dowdcy brygady przedstawi sobie do raportu dwch z tych modych oficerw, ktrzy najdalej si w swym zacietrzewieniu zapdzili, uywajc okrelenia, e nie chc walczy razem z kobylarzami. Przy raporcie spytaem, czy kiedykolwiek suyli w puku kawalerii, a na odpowied negatywn, obu przeniosem - jednego do 14 puku uanw, a drugiego do 10 strzelcw konnych, aby poznali dobrze tych kobylarzy. Po dwu miesicach bd mieli prawo prosi przy raporcie o przeniesienie ich z powrotem do dawnych pukw. Po dwu miesicach obaj ci oficerowie przy raporcie dywizyjnym prosili o pozostawienie ich w pukach kawalerii. Proby zostay poparte gorco przez ich nowych dowdcw. Tak - powoli - ponad sprit de corps poszczeglnych broni, zacz si tworzy sprit de corps 1 polskiej dywizji pancernej. ** * Ogrom pracy, dokonanej przez onierzy dywizji pancernej, mona by zobrazowa iloci kursw zewntrznych i wewntrznych dywizji. W tych drugich ogromn zasug maj ci wszyscy oficerowie

i podoficerowie, szczeglnie starsi, ktrzy z powodu wieku wyeliminowani ze stanw bojowych dywizji, ca sw wiedz, zapa i wyton prac oddali dla idei stworzenia dywizji. Ogrom tej pracy mona by te zobrazowa iloci wci zmieniajcego si na lepsze sprztu bojowego. Wystarczy tylko wymieni typy czogw, przez ktre przeszli nasi pancerniacy: Matyldy, Valentiny, Churchille w okresie zbkowania, a potem Covenantry, Crusadery, by w kocu w pukach pancernych zosta na Shermanach, a w puku rozpoznawczym na wietnych Cromwellach. I podobnie w innych broniach. Pierwszym sprawdzianem wartoci dywizji jako caoci byo wiczenie Snaffle, co znaczy uzda, w rejonie Newmarket na pnoc od Londynu w lecie 1943 r., prowadzone przez dowdc Okrgu Wschd (Eastern Command). Przeciwnikiem bya 4 dyw. pancerna kanadyjska, nieodczna polem nasza towarzyszka w bojach na kontynencie. Jakkolwiek uzda oznacza opanowanie konia i raczej hamowanie, wiczenia wygralimy raczej wiksz szybkoci. Gdy do tego, jako znak rozpoznawczy godo noszone na ramieniu, polska dywizja pancerna obraa sobie skrzydo husarskie, sigajc po chlubn tradycj kawalerii i pancerza, w sztabach wyszych zaczto obawia si, e dywizja bdzie na lepo szarowa, ponoszc niepotrzebnie wysokie straty. Bano si, e tak bdzie szczeglnie w pukach kawaleryjskich 24 uanw i 10 strzelcw konnych, tymczasem dla prawdy historycznej naley stwierdzi, e pierwsz szar dywizji byo natarcie 1 p. pancernego na wzgrze 111 pod Soignolles w trzecim dniu bitwy. Zreszt pojcie szary w formach walki pukw pancernych miao ju odmienn i uzasadnion warunkami pola walki posta. ** * Gdy zacz ju przejawia si sprit de corps nowej dywizji i gruntowao si braterstwo oddziaw i onierzy, a na miejsce starych szowinizmw - nowe szowinizmy oddziaowe i pododdziaowe, pad grom w formie reorganizacji. Ju przedtem na podstawie swych dowiadcze na rodkowym Wschodzie i Afryce, Brytyjczycy przeszli na now form dywizji pancernej, sabszej pod wzgldem iloci oddziaw pancernych, ale bardziej samowystarczalnej na polu bitwy. Reorganizacja polegaa gwnie na zredukowaniu do jednej brygady pancernej, a dodaniu zmotoryzowanej brygady strzelcw. Jako warunek uycia nas w inwazji kontynentu, wysunito teraz przejcie na now organizacj. Duy, bardzo powany problem i dla Naczelnego Wodza, ktrego polityce na przyszo odpowiadaa dua ilo pukw pancernych - bo 6, dajca atwo przejcia w razie potrzeby i monoci na korpus pancerny. Jak i dla nas, dowdcw wszystkich szczebli dowodzenia w dywizji, gdy stanlimy przed koniecznoci drastycznych pocigni w stosunku do oddziaw, ktre sw prac, zapaem i dotychczasowymi osigniciami nie zasugiway, by je skreli z dywizji. Jak zawsze w kryzysie, otworzyy si niezasklepione jeszcze zupenie urazy i ambicje. Znowu kawaleria, bro pancerna, piechota - w antagonizmach. A w nowej organizacji byo tylko miejsce na cztery puki pancerne; trzy w brygadzie pancernej, a jeden rozpoznawczy ju na samochodach pancernych, ale nie na czogach.

Trzeba byo wyeliminowa dwa puki pancerne. Za to byo miejsce na trzy baony strzeleckie i jeden zmotoryzowany, dragonami u nas zwany, w miejsce jednego tylko baonu strzeleckiego i dwch baonw dragonw. Gowiem si mocno i ja i mj szef by pogodzi rne tak rozbiene wzgldy i historyczne kolejnoci powstania oddziaw i ich udziau ju w tej wojnie w kampanii wrzeniowej w Polsce lub francuskiej w r. 1940 i ich obecnej przydatnoci. Ostateczna forma organizacyjna dywizji wygldaa nastpujco: Pk dypl. K. Dworak zosta mym zastpc, pk dypl. J. Levittoux szefem sztabu, a ppk dypl. M. Rutkowski kwatermistrzem. Puk rozpoznawczy - 10 strzelcw konnych - na czogach brytyjskich Cromwell, dowdca - mjr J. Maciejowski, 10 brygada kawalerii pancernej - na czogach amerykaskich Sherman, dowdca - pk dypl. T. Majewski, zastpca dowdcy - pk dypl. F. Skibiski, szef sztabu - mjr dypl. M. Czarnecki, 1 puk pancerny - ppk A. Stefanowicz, 2 puk pancerny - ppk dypl. S. Koszustki, 24 puk uanw - ppk J. Kaski, 10 puk dragonw - ppk W. Zgorzelski, 3 brygada strzelcw, dowdca - pk M. Wieroski, zastpca dowdcy - ppk dypl. W. Dec, szef sztabu - kpt dypl. J. Nawara, 1 baon strzelcw Podhalaskich - ppk K. Complak, 8 baon strzelcw - ppk A. Nowaczyski, 9 baon strzelcw - ppk Z. Szydowski, 1 samodz. szwadron ckm z 1 p.rozp. - mjr M. Kochanowski, Artyleria dywizyjna, dowdca - pk dypl. B. Noel, szef sztabu - mjr dypl. A. Sulewski, 1 puk art. motorowej - ppk J. Krautwald, 2 puk art. motorowej - ppk K. Meresch, 1 puk art. ppanc. - mjr R. Dowbr,

1 puk art. plot. - ppk dypl. O. Eminowicz. nastpnie mjr W. Berendt, Saperzy dywizyjni - komp. sap. dowdztwa, 10 i 11 komp. sap., 1 komp. park. sap. i pluton mostowy, dowdca - ppk J. Dorantt, 1 baon cznoci Szwadr. dowodzenia cz., 1, 2, 3 i 10 szwadrony cznoci, dowdca - ppk J. Grajkowski, 1 szwadron regulacji ruchu - rtm. A. Pieregorodzki, Suby, Duszpasterstwo - ks. J. Szymaa, potem ks. F. Tomczak, Oddziay warsztatowo-naprawcze - mjr M. Wsowicz, Komp. warsztatowa bryg.panc. - mjr J. Kaszubowski, Komp. warszt. bryg.strzel. - mjr F. Perepeczko, Suba materiaowa - mjr E. Fryzendorf, 1 park materiaowy - mjr T. Lesser, Oddziay zaopatrywania - ppk dypl. W. Bielski - potem mjr M. ebrowski i mjr H. Gwiazdecki, Oddziay sanitarne - ppk lek. W. Pawowicz, Pluton opieki - mjr A. ubkowski, 8 sd poowy - mjr audytor N. Tomaszewski, oraz, Obz uzupenie 1 dywizji panc. - ppk J. Deskur, 1 szwadron czogw zapasowych - rtm. B. Skulicz, szef andarmerii - kpt. M. Wolnik, 8 szwadron andarmerii - kpt. Z. Bojarski, Etatowy stan liczebny dywizji wynosi: 885 oficerw, 15.210 szeregowych, 381 czogw, 473 dzia (prcz dzia w czogach), 4.050 pojazdw mechanicznych. Jeli do pukw pancernych by rednio wystarczajcy element ludzki, tak e mona byo 16 brygad panc. ze skadrowanymi pukami 14 p.u. i 3 pukiem panc. odda do dyspozycji Naczelnego Wodza jako podstawy dalszego rozrostu armii - to sprawa w brygadzie strzeleckiej wygldaa od pocztku sabiej. 1. baon podhalaski powsta przez uzupenienie Podhalan 16 baonem dragonw. 8 baon rozwin si z batalionu wsparcia dywizji pancernej przed reorganizacj. Baon 9 trzeba byo formowa na nowo z wszelkiego rodzaju nadwyek i wycinitych szeregowych z redukcji.

Z wdzicznoci wziem na dowdcw 3 oficerw brygady spadochronowej, ktrzy z powodu przekroczonego wieku dla spadochroniarzy byli bez przydziau, a to: ppka Z. Szydowskiego, ppka Complaka i ppka Nowaczyskiego, ktrzy w krtkim czasie cudw dokazali, stwarzajc pod kadym wzgldem podcignite jednostki przewoonej piechoty. Tym bardziej to godne podkrelenia, e nie mogli przebiera w ludziach, przyjmujc wszystko, co napywao do oddziau a i tak nie wypeniao 100 procent etatw. Miym sercu memu objawem byo zgaszanie si do mnie ze wszystkich stron W. Brytanii oficerw z byej 29 dywizji grodzieskiej grodzieszczakw, jak ich nazywalimy - a szczeglnie oficerw z b. 81 puku strzelcw grodzieskich im. krla Stefana Batorego, ktrym dowodziem w latach 19291934. ledziem losy tego puku i jego oficerw w puku i poza pukiem w kampanii wrzeniowej 1939 r. Radoci napaway mnie fakty, e ci z nich, w ktrych pokadaem nadziej, nie zawiedli, jak mjr Kuferski w opisanym w tych wspomnieniach epizodzie w bitwie w Beskidzie Zachodnim, jak kpt. Jzef Joss - w dywizji 11 gen. Prugara-Ketlinga, w bohaterskim przebijaniu si pod Hooskiem i Zboiskami, w ktrym zdoby sobie zoty Virtuti Militari IV kl. i drewniany krzy na swj grb. Wielu z nich, ktrzy za mych grodzieskich czasw byli jeszcze mokosami, przychodzio teraz do mnie ju jako ludzie dojrzali; wielu w wieku, ktry predysponowa ich na funkcje raczej w sztabach i subach; wreszcie wielu specjalistw rnego rodzaju, tak niezbdnych w kadej broni technicznej. Tak doczyli do dywizji; ppk dypl. W. Dec po funkcji w sztabie na zastpc dowdcy brygady, major Wadysaw Bohdanowicz do oddziaw warsztatowych, mjr Stpie na stanowisko liniowe, kpt. Kazimierz Choynowski, znany z poprzednich kart wspomnie, do oddziaw zaopatrywania, kpt. M. Michalczyk do oddziaw cznoci, byy mj adiutant z Grodna, kpt. Borkowski, do suby kancelaryjnej, kpt. Pstrocki i inni. Faktu to nie zasaniao, e baony strzeleckie, jako powstajce w czasie najpniejszym i z elementu takiego, jaki si znalaz pod rk - nie osigay tej wysokiej formy gotowoci, jak nabieray w miar czasu puki pancerne i artylerii. Jeli brak ilociowy i jakociowy z koniecznoci zmusza do improwizacji, to musiao to si odbi przede wszystkim na powstajcych w ostatnim terminie, bo przy kocu 1943 r., oddziaach piechoty i subach zaopatrywania. Majc przywilej dugiego czasu szkolenia, dywizja pancerna do koca nie miaa dostatecznej iloci onierzy do zapenienia obowizujcych etatw, nie mwic ju o nadwykach, ktre dopiero mogyby pozwoli na odpowiedni dobr we wszystkich oddziaach i subach. ** * Jesieni 1943 r., ju w nowej organizacji, wrcilimy z Anglii z rejonu Newmarket-Cambridge z powrotem do Szkocji na stare nasze kwatery. Gdymy kilka miesicy przedtem zaczli wiczenia letnie byem z kilkoma oficerami podejmowany obiadem w sawnym collegeu Corpus Christi w Cambridge. Na zakoczenie obiadu krya karafka z najstarszym portem, dla uczczenia polskich onierzy. Teraz przy poegnaniu podano port stosunkowo mody, bo z 1920 r. I dopiero mowa rektora collegeu wyjania powd. Oto egnano nas tym vintagem na cze naszego polskiego zwycistwa w r. 1920. ** *

W Szkocji od pocztku zaczo si doszkalanie, zgrywanie uzupenianych stanw w jednostkach i wieczna walka z brakiem pokrycia etatowego. 19 marca 1944 r. dywizja otrzymuje rozkaz brytyjskiej mobilizacji. Chodzio o mobilizacj materiaow. By to prawdziwy egzamin sprawnoci, tak wszystkich dotyczcych organw sub brytyjskich, jak suby materiaowej dywizyjnej z pkiem E. Fryzendorfem na czele. Ale nade wszystko sprystej suby materiaowej 1 korpusu, prowadzonej niezawodnie przez pka Z. ojko. Mimo obaw, nie bez cienia susznoci, e Polacy zechc wyposay si na wyrost, biorc wiele rzeczy na wszelki wypadek, bo przewidywanie naszych onierzy byo oglnie znane, przebieg mobilizacji materiaowej okrelili Brytyjczycy jako wysoce zadawalajcy i mimo pewnych rnic w zapatrywaniach i trudnociach jzykowych, sprawniejszy ni w wielu jednostkach brytyjskich. Uproszczeniem byo bardzo racjonalne podejcie brytyjskie: uzupenianie sprztu tylko tam, gdzie w stanie posiadania oddziau byo ju ponad 50 procent stanu etatowego, a odbieranie caego sprztu oddziaom, ktre miay go poniej 50 procent i przydzielanie 100 procent nowego sprztu. Teraz dywizja osiga ju gotowo bojow. I to mimo kamuflowanych brakw w stanach liczbowych i mocno przekroczonej granicy wieku w wielu kategoriach. W imieniu Naczelnego Wodza urzduj dwie komisje dla rzeczowego przedstawienia stanu faktycznego. Bardzo wnikliwa komisja gen. Zajca, ktra stwierdzajc wysoki poziom wyszkolenia szczeglnie w oddziaach pancernych - zwraca uwag na zasadnicz bolczk: brak uzupenie na pokrycie strat, nawet minimalnych. I moe zbyt pesymistycznie nastrojona komisja gen. Langnera dotyczca sub dywizyjnych - podkrelajca podeszy wiek i saby stan fizyczny w subach zaopatrywania, co grozi unieruchomieniem dywizji po pocztkowym jej uyciu. Rzeczywicie mielimy szczeglnie jako kierowcw w kompaniach zaopatrywania duo starszych wiekiem, a jeszcze starzej wygldajcych Polakw z Ameryki aciskiej. Wszystko to byo suszne, ale nie mogo zahamowa ju uycia naszej dywizji do inwazji. W przyszoci najwiksz niespodziank oka si wanie ci starzy kierowcy z Brazylii i Argentyny, ktrzy w czasie pocigu z Normandii do Belgii, przy wyduajcych si nadmiernie Uniach komunikacyjnych, pracujc dzie i noc bez wytchnienia, nigdy si nie zaamuj i dorzuc duo swego znoju i trudu do byskotliwych sukcesw dywizji w tym okresie. ** * Inspekcja dowdcw i sztabw sojuszniczych bya dyskretna, pewno poprzez raporty misji cznikowych, uzewntrznia si tylko w dwch wizytach szczebla najwyszego brytyjskiego i amerykaskiego. Pierwsz tak wizyt, to przyjazd marszaka Montgomeryego dnia 13 marca. Poprzedzaa marszaka sawa pogromcy Rommla - zwycizcy z pod Alamein - popularno, jak mia Monty na caej wyspie. I tak patrza na niego onierz 1 dyw. pancernej, ktrego jedynym yczeniem byo bi si z Niemcami. Do porzdku wic przeszed nad jego oryginalnym ubieraniem si, nie bardzo zgadzajcym si z naszymi pojciami wojskowego porzdku, nad rowym sweterkiem i dwiema odznakami na berecie, nad jego wyaeniem na przygotowanego jeepa jak na estrad i deklamowaniem, e oto idzie razem z nami by zabija Niemcw. I nad innymi miesznostkami, ktre podobno s cech ludzi skdind wielkich i genialnych.

Jego morowo, gdy oto wyszed do nas w zimny dzie marcowy przed front onierzy dobrze ubranych w paszcze i rkawice - sam bez paszcza tylko w battledresie - szybko upada, gdy przed niadaniem w kasynie zacz ciga z pod battledresu a 3 sweterki. Nie mogem poapa si z pocztku czy kpi, czy o drog pyta, gdy rzuci pytanie, jakim waciwie jzykiem mwi Polacy u siebie w Polsce - po niemiecku, czy po rosyjsku. A cho niektrych to irytowao, wszystko to nic, gdy uwiadomilimy sobie, e aktem wizyty tej zostalimy wczeni do 21 grupy armii inwazyjnej marszaka Montgomeryego. ** * Nastpna szczliwa trzynastka - 13 kwietnia - przyniosa nam now wizyt. Zapowiedziana jako wizyta gen. Grouse, wprawia w zamieszanie i popoch ca misj cznikow brytyjsk, ktra wertujc na gwat roczniki oficerw armii brytyjskiej, nie znalaza w ogle takiego nazwiska. Niemniej, jak rozkaz z gry zarzdza, rano tego dnia z dowdc korpusu, ktrym by gen. BorutaSpiechowicz, w asycie szwadronu honorowego 10 strz. konnych, czekaem na tego tajemniczego generaa, o ktrym nikt nic nie wiedzia. A gdy salonka zajechaa przed platform, z wagonu wysiad umiechnity i radosny gen. Eisenhower. Wyjania si tajemnica kryptonimu. Prosty, naturalny sposb, w jaki gen. Eisenhower podszed do nas dowdcw i onierzy, z miejsca zdoby dla niego nasze serca. adnych mw, adnych wielkich sw. Z gry zastrzeg si przed wszelkimi formami przygotowanych przyj i wicze. Objedzi oddziay tak, jak je zasta na polu wicze czy na kwaterach, podczas pracy i w porze pobierania posikw. Rozmawia swobodnie z oficerami i onierzami o wszystkim, co jest treci maego ycia onierskiego w garnizonach. Wsiada do czoga, strzela razem z kadr 24 p.u. z pistoletu i to bardzo trafnie. Moe kontrast z wizyt sprzed miesica uwypukli jego mi sylwetk. Budzi zaufanie - ten gwny dowdca si sojuszniczych zbliajcej si inwazji kontynentu. A dywizja od gry do dou ya tylko oczekiwaniem tego momentu, dla ktrego gotowaa si ju nie miesice, ale lata. Wiedzielimy o zastrzeeniu w umowie gen. Sikorskiego ze sztabem brytyjskim, e dyw. pancerna polska nie bdzie uyta do przeamywania wau atlantyckiego, lecz dopiero w drugiej fazie inwazji - wyjcia z przyczkw inwazyjnych. Brak wic jakichkolwiek bezporednich przygotowa przedinwazyjnych w dywizji polskiej nie oznacza, by nie byy one robione w wielkiej skali w jednostkach pierwszego rzutu. W maju przesunito nas znowu do Anglii, do hrabstwa Yorku, dla wikszych wicze, tym razem z francusk 2 dywizj pancern gen. Leclerca. Nie wyszlimy jednak poza pierwszy okres przygotowawczy, gdy w trakcie wicze wieczorem 5 czerwca przyszed rozkaz, nakazujcy absolutn cisz radiow. Przyjlimy to, jako nieomylny znak zaczcia dziaa. 6 czerwca inwazja si zacza. D-day - tej ogromnej operacji Overlord.

W drugiej poowie czerwca, gdy zezwolono z powrotem na uywanie radia, przeprowadzia dywizja jedno wielkie wiczenie caoci, na ktrym obecny by Naczelny Wdz, gen. broni Sosnkowski. W lipcu 1 polska dywizja pancerna przesza na poudniowy skraj Anglii do rejonu Aldershot, czekajc na sw kolejk. Przeszo 13.000 oficerw, podoficerw i szeregowcw na 4.431 pojazdach mechanicznych, w tym 381 czogach. Bylimy wiadomi siy tej formy jednostki bojowej, ktr wsplnym wysikiem stworzylimy. Przed zaadowaniem odwiedzi dywizj Prezydent Rzeczypospolitej, W. Raczkiewicz.

Inwazja - Operation Totalise i Tractable


Szef sztabu dyw. panc. pk dypl. J. Levittoux, oficer wielkiej klasy, i brytyjski oficer cznikowy kpt. Wills zginli od maego kalibru bomb lotniczych, jako pierwsze ofiary dywizji. Wysani byli w poowie lipca 1944 r. na przyczek inwazyjny dla nawizania cznoci z brytyjsk 11 dywizj panc., na ktrej miejsce miaa wej nasza dywizja. Obaj kierowcy samochodw zostali ranni, cao wyszed jedynie kwatermistrz dywizji ppk dypl. Rutkowski. Chyba to wanie byo preludium do naszych walk inwazyjnych, walk w Normandii. Gdy dla nas, dla caoci dywizji, zaczo si raczej, jak na dobrze zorganizowanych manewrach. Przemarsz z rejonu Aldershot przez Londyn do portu Tilbury nad Tamiz, prowadzeni bezbdnie przez brytyjsk wietn regulacj ruchu, podzieleni na paczki, niemal powizani sznureczkami, kady na swj statek - na swoje przewidywane miejsce. Nawet uszkodzenie jednego statku przez latajc bomb (V-1), ktrymi Niemcy coraz silniej obkadali miasto i porty, nie zrobio zamieszania. Do dwch godzin podstawiono nowy statek i wszystko dalej szo wedle Kings Regulation. Kadej chwili na statku miaem wraenie, e kto zapyta o bilet i czy mam kuszetk. Albo rozbrajajco, jak na afiszach wtedy modnych w caej W. Brytanii: Is your journey really necessary? Czy paska podr jest nieodzowna? Cichy, spokojny, ca noc trwajcy przejazd od ujcia Tamizy, midzy wybrzeem francuskim a brytyjskim, a do improwizowanych stalowych portw na plaach Normandii koo Arromanches. Potem systematyczne wyadowanie z zaprowadzeniem za rczk do miejsc postoju, ktrymi byy kwadraty pl, stamszone i pozbawione krzty zieleni przez gsienice pojazdw poprzednich oddziaw, okolone ywopotami i drzewkami o barwie szarej kurzu wapiennego. By dzie 1 sierpnia 1944 r. Szefa sztabu zastpi mjr dypl. L. Stankiewicz, stary oficer 10 brygady - jeden z mej paczki, ktra w 1940 roku pieszo przesza ca Burgundi - odtd mj bezporedni i niestrudzony pracownik i pomocnik. I zaczo si w sztabie jak w garnizonie od studiowania map i setek rnych rozkazw, przepisw i dodatkw. Tylko noce byy wicej romantyczne, rozwietlane flarami z samolotw niemieckich i girlandami wietlnych pociskw przeciwlotniczych, gdy Niemcy tylko w nocy odwaali si na naloty.

Dywizja wesza w skad 2 korpusu kanadyjskiego, dowodzonego przez Ltn. Gen. G. G. Simondsa w kanadyjskiej 1 armii gen. H. D. G. Crerara. Zameldowaem si u obu dowdcw osobicie i forma, z jak mnie przyjto, bya dobrym prognostykiem wsppracy na przyszo. Szczeglnie do smaku przypad mi energiczny, bardzo mody (duo modszy ode mnie) dca korpusu. Sympatia, zdaje si oboplna, uprocia bardzo nasz prac w nadchodzce cikie dni. Sytuacja oglna na froncie w Normandii tak si ksztatowaa: marszaek Montgomery, ktry dotychczas dowodzi caoci frontu inwazyjnego, w lipcu uderzeniami o krtkim zasigu terenowym zwiza przed wschodnim swym skrzydem w rejonie Caen wikszo si niemieckich, a przede wszystkim wikszo si pancernych Panzer Gruppe Western (6 dywizji panc.). Uatwi przez to wyjcie armii amerykaskiej na zachodnim skrzydle z rejonu St. Lo. W pierwszych dniach sierpnia siy te wywalczyy sobie swobod dziaania w kierunkach poudniowym, wschodnim i zachodnim, rozlewajc si szeroko ze swych przyczkw. To z kolei sprowokowao cignicie wikszoci si pancernych niemieckich z obszaru Caen, dla uderzenia w kierunku zachodnim na bok wychodzcej armii amerykaskiej. Jako ubezpieczenie tego manewru od pnocy przed Caen, zostay tylko dywizje piechoty i oddziay statyczne, w dobrze i szeroko umocnionych pozycjach, naszpikowanych dziaami ppanc., z najgroniejszymi wrd nich dziaami 88 mm, czogami cikimi typu Tygrys i Pantera i jedn o stosunkowo wysokich stanach 12 dyw. pancern Hitler Jugend. Marszaek Montgomery, ktry przyjecha do naszej dywizji na odpraw dnia 5 sierpnia, okreli ten odcinek frontu pod Caen, jako zawias, ktry wyway miao z kolei natarcie armii kanadyjskiej w celu wyjcia w oglnym kierunku na Falaise, na bok i tyy nacierajcej na Amerykanw 7 armii niemieckiej. Tym razem Montgomery zrobi na nas duo lepsze wraenie ni poprzednio w Szkocji. Jego krtkie, rzeczowe a bardzo obrazowe przedstawienie caego swego planu - byo rodzajem meisterstck i pozostao do koca bitwy Falaise w pamici dowdcw. Dowdca grupy operacyjnej armii na odprawie oficerw do dowdcy kompanii i szwadronu wcznie, to co nowego i imponujcego! Wykonawca nakazanej operacji, nazwanej operation Totalise, gen. Simonds i jego sztab, zdawali sobie spraw z siy rozbudowanej w gb przestrzeni obrony niemieckiej; nie doceniali moe gbokoci tej obrony, narastajcej od 6 czerwca, tj. dnia inwazji - jako place darmes szeregu formacji fortecznych z Atlantic Wall: dywizji piechoty rnego typu, jednostek spadochronowych i caej Panzer Gruppe Western, zanim odesza na zachd. Natarcie 2 korpusu kanadyjskiego w sile 3 dywizji piechoty, wspartych sam. brygad pancern i 2 dywizjami pancernymi, dysponowao wszystkim, czym taktyka i technika mogy wzmocni nacierajcego. Uderzenie nocne wyszo z 7 na 8 sierpnia przy olbrzymim wsparciu lotnictwa brytyjskiego bombowego i masy artylerii. Pierwsze rzuty piechoty w kolumnach na podwoziach pancernych, zaimprowizowanych gwnie z samobienej artylerii (po zdemontowaniu dzia) - kolumny, ktre poszy w dym by nie da ockn si zaskoczonemu przeciwnikowi, poprzedzane kompaniami cikich czogw. Pierwszy raz zastosowano system wskazywania kierunkw w ciemnoci przez reflektory i wietlne pociski Boforsw. Wszystko to dao w efekcie szybkie i z minimalnymi stratami opanowanie przedniego pasa pozycji umocnionej, a szczeglnie miejscowoci: May-sur-Ome, Roquaucourt, Tilly la Campagne.

Ale tylko na gboko okoo 4 klm z tym, e i w tym przekroczonym pasie broniy si jeszcze grupki onierzy niemieckich w drobnych punktach oporu. Teraz przysza kolej na dwie dywizje pancerne, polsk i kanadyjsk, ktre miay wykorzysta na Falaise, a przede wszystkim na wzgrza na pnoc od tej miejscowoci. Stosownie do mego zamiaru, dywizja miaa przej przez czoow 51 dyw. szkock w dwu rzutach: 10 bryg. pancerna, jako prowadzca, wzmocniona 8 baonem strzelcw i 22 p. dragonw brytyjskich, wyposaonym w czogi usuwajce miny i wsparta 1. pukiem art. motorowej; 3 bryg. strzelcw, jako oczyszczajca teren i konsolidujca si na wanych punktach terenowych, wsparta 2 pukiem art. mot.; 10 puk strz. konnych mia rozpoznaniem ubezpieczy odsaniajce si skrzydo wschodnie dywizji, podczas gdy zachodnie byo osonite dziaaniem 4 kanadyjskiej dyw. pancernej. Ruch zacz si o godz. 13.45 poprzedzony bombardowaniem przez lotnictwo amerykaskie. Zawiody dwa czynniki: a) bombardowanie lotnicze, ktre byo czciowo za dalekie, a czciowo za bliskie, gdy nie objo celw, ktre z miejsca zatrzymay wyjcie czogw 24 puku uanw i 2 puku panc., ale za to przejechao si po naszych tyach, zadajc straty polskiemu pukowi przeciwlotniczemu i kanadyjskiej A.G.R.A. Zredukowao to powanie efekt ognia artylerii redniej, mimo dzielnej postawy artylerzystw kanadyjskich; b) fakt, e gbsza cz pozycji niemieckiej bya nienaruszona i zamienia wykorzystanie dywizji pancernych na mudn i powoln akcj wgryzania si w niemieck obron. Od momentu, gdy czoowe rzuty 24 p.u. i 2 puku panc. przekroczyy oddziay 51 dywizji, znalazy si one nie tylko w skutecznym ogniu dzia ppanc. wszelkiego kalibru artylerii i modzierzy, ale w kontrakcji czogw niemieckich typu cikiego z 101 baonu czogw cikich z 1. korpusu panc. S.S. i, rozwijajc si do natarcia, poniosy od pierwszego momentu powane straty. Bardzo hamujcym dziaania nasze okaza si boczny ogie baterii niemieckich ze wschodniego skrzyda, nie objtego natarciem wasnym. Zjawisko to stale nam bdzie towarzyszy w pierwszych dniach walki. Ju niemal w pierwszych godzinach akcji nawet kolumna rzutu bojowego kwatery gwnej dyw., posuwajca si midzy dwiema brygadami, znalaza si w ogniu dzia 150 mm z tego to kierunku. Jeden pocisk pad tu przed grup oficerw sztabu, ktrych zwoaem, korzystajc z przerwy w ruchu. Dobrze, e nie eksplodowa, ale rykoszetem przenis ponad maszynami bojowymi rzutu. Zdawao si, e obeszo si bez strat. Tajemniczym tylko byo zniknicie pukownika brytyjskiego, oficera cznikowego do dowdcy dyw. Dopiero na drugi dzie dowiedzielimy si, e jego ciao znaleziono przy drodze w okopie niemieckim, do ktrego wskoczy podczas naway artyleryjskiej i gdzie go dosign! odamek pocisku. Jak na razie pecha wyranego maj ci ofiarnie pracujcy oficerowie brytyjscy - 2 zabitych na kilkunastu przydzielonych do caej dywizji. Nastpnego dnia nawaa ognia podobnego gatunku na rzut bojowy kwatery gwnej zada wiksze straty - najwiksze w towarzyszcym plutonie regulacji ruchu i andarmerii polowej. W ostatecznym rezultacie w przecigu dnia 8 sierpnia (a raczej p dnia, bo natarcie zaczo si o 13.45), 10 brygada zaledwie oddziaami czoowymi wysza z wyrwy, wyrbanej natarciem korpusu. W dniu 9 od witu brygada uwikaa si w zacieke i uporczywe a kosztowne walki, ktre przez opanowanie rejonu Cauvicourt, wyprowadziy j zaledwie kilka kilometrw wprzd na poudnie, Niemcy bowiem zdoali wybitnie zasili odcinek, przede wszystkim broni przeciwpancern. Jak

podaj rda kanadyjskie, front w pasie dziaania obu alianckich dywizji pancernych zosta zasilony 90 dziaami 88 mm, cignitymi niedawno z obrony przeciwlotniczej Belgii i Holandii, a teraz uytej jako najgroniejsza bro przeciwpancerna. Zagroenie skrzyda wschodniego dywizji wskutek dominujcych nad terenem wzgrz w rku niemieckim, nie objtych natarciem adnych jednostek alianckich, stao si w tym dniu tak powane, e musiaem nakaza 3 brygadzie strzeleckiej zawrci o 90 na wschd. Natarcie batalionu podhalaskiego i czci 8 baonu strzelcw, wsparte artyleri i lotnictwem na St. Sylvain i wzgrza nad t miejscowoci, do wieczora zdobyo nakazane przedmioty i usuno bezporednie zagroenie. Nastpny dzie uporczywych walk 10 brygady i 3 brygady przesun front o dalszych 3 klm na lini Soignolles, Estres la Campagne, ale nie da przerwania si naszej dywizji i kanadyjskiej przez obron niemieck z wyjciem na Falaise. Charakteryzujc oglnie ten okres dziaa: Walka 1. polskiej dywizji pancernej rozbia si na szereg drobnych momentw i akcji, tak charakterystycznych dla walk wewntrz przygotowanej obrony nieprzyjaciela, ktre mozolnie tylko, krok za krokiem posuway nas naprzd. Wszystkie oddziay dywizji walczyy uporczywie i z determinacj mimo powanych strat szczeglnie w czogach, bo 60 w trzech dniach walki i powanych strat w rannych i zabitych. Osigay szereg taktycznych sukcesw jak szara czogw 1. puku pancernego na wzgrze 111, okupiona strat dzielnego zastpcy dowdcy puku mjra Malinowskiego, ale uwieczona odbiciem z niewoli niemieckiej okoo 100 Kanadyjczykw z British Columbia Regiment, ktrych natarcie czogw zastao zdziesitkowanych na zachd od tego wzgrza. Jak sukces natarcia Podhalan na St. Sylvain; jak z wielkim elanem wykonane natarcie 9 baonu na Soignolles - chrzest ogniowy tego najmodszego oddziau dywizji. Jak wreszcie 24 godzinna zacita walka 10 puku dragonw o miejscowo i las Estres la Campagne, gdzie Niemcy bezskutecznie przeciwnacierali i bronili niemal kadego domu. Zdawaem sobie spraw z charakteru walk, w ktre uwikaa si dywizja - tote, gdy otrzymaem rozkaz z korpusu kanadyjskiego zdobycia jednym baonem kwadratowego lasku Quesnay, zamienionego przez Niemcw na potn redut, a hamujcego posuwanie si obu dywizji pancernych - polskiej i kanadyjskiej -- pojechaem do dowdztwa i zdoaem przekona gen. Simondsa, e dla wykonania tego zadania trzeba wieych si i to co najmniej siy jednej brygady piechoty. Wci bowiem w sztabie korpusu pokutowao przekonanie, e dywizja pancerna polska i kanadyjska nie mog przerwa si przez obron niemieck, gdy s bez dowiadczenia. Nowozaangaowana brygada kanadyjska, mimo wsparcia silnego artylerii i lotnictwa, w nocy z 10 na 11 sierpnia lasku Quesnay nie zdobya. To moe ostatecznie przekonao dowdztwo, e trzeba jeszcze raz zmontowa potne uderzenie wszystkimi posiadanymi rodkami korpusu - jeli ma si wyrzuci obie dywizje pancerne w kierunku poudniowym dla operacyjnego wykorzystania. A teraz krtki rachunek sumienia: Za duo nas kosztowa ten wstpny okres dziaa, za may da bezporedni sukces w efekcie, nie wyprowadzajc nas na Falaise, by nie by na miejscu ten rachunek. Czy naprawd bylimy tak zieleni, tj. niedowiadczeni i my, i kanadyjska dywizja pancerna i dlatego nie moglimy si przerwa przez obron niemieck?

Rzeczywicie bya to pierwsza bitwa 1. polskiej dywizji pancernej, wic wasnego dowiadczenia z zakresu walki dywizji pancernej nie mia z nas nikt, od dowdcy dywizji do ostatniego strzelca czy uana... To wasne dowiadczenie mona zdoby tylko na polu walki i tylko dla siebie niejako osobicie. Nasze osobiste dowiadczenia z wrzenia 1939 r. w Polsce i czerwca 1940 r. we Francji byy co najmniej przestarzae, gdy od tego czasu duo zmienio si i w technice i w taktyce. Oczywicie o tych wszystkich zmianach teoretycznie wiedzielimy i chciwie pochanialimy wszelkie dowiadczenia obce, doprowadzajc poziom wyszkolenia bojowego dywizji pancernej na poligonach do maximum. Dowiadczenie nie przychodzi z dnia na dzie, narasta raczej miesicami i latami. Ale chyba nie moglimy by a tak zieleni, gdy po tygodniu, w warunkach odpowiedniejszych dla jednostki, jak bya dywizja pancerna, cho izolowani od caej armii alianckiej, stoczylimy 5 dniow cik, ale zwycisk bitw z przewag pancern i si ywych niemieckich. A oto moja osobista ocena: dywizje pancerne polska i kanadyjska nie przerway si w dniach 8-10 sierpnia przez obron niemieck, bo nie mogy. Gboko przygotowanej obrony niemieckiej bya duo wiksza ni tych 4 klm pierwszej pozycji, przerwanej z 7/8 sierpnia przez generalne natarcie korpusu kanadyjskiego. Najlepszym dowodem s umocnienia pod Soignolles i las Quesnay z bunkrami i schronami 8-10 klm od skraju przedniego pierwszej pozycji i umocnienia w caej dolinie rz. Laison - jeszcze gbiej. Natarcie 2 korpusu kanadyjskiego na kierunku dla Niemcw najbardziej niebezpiecznym, bo wyprowadzajcym w najbliszej drodze na Pary - musiao by przez nich rozszyfrowane ju w fazie olbrzymich przygotowa do natarcia. Prcz niemieckiej 89 dywizji piechoty na silnie w gb umocnionych pozycjach, na obron tego kierunku bya nastawiona w drugim rzucie obrony jedna z najlepszych i najbardziej fanatycznych jednostek armii niemieckiej, a to dywizja pancerna 12 S.S. Hitler Jugend. Mimo generalnego natarcia na Amerykanw pod Mortain, do ktrego Niemcy wycigali wszystkie dywizje pancerne, dywizja ta pozostawiona w sektorze obrony wzdu szosy Falaise-Caen, zostaa dodatkowo wzmocniona 101-ym cikim baonem armijnym czogw i baonem czogw Panter z 9 S.S. dywizji pancernej. Nie przesadzonym by pierwszy meldunek czoowych naszych oddziaw o 20-tu Tygrysach (czog 56 tonowy) i bolesnych wasnych stratach - jeszcze zanim czoowe oddziay polskiej dywizji pancernej wypltay si z obszaru nacierajcych jednostek szkockiej 51 dywizji piechoty. Jak si bowiem potem okazao - w tym dniu, 8 sierpnia, na tym kierunku pod St. Aignan-de-Cramesnil zgin znany spec pancerny niemiecki, dowdca 101 baonu czogw kpt. M. Wittmann. Tymczasem forma zadania dla obu dywizji pancernych polskiej i kanadyjskiej bya taka, e najatwiej j okreli paradoksem: dano od nich bardzo mao i dlatego za duo. Zadanie taktycznego wykorzystania, tj. wskiego wyjcia ciasnym przeomem w obronie 89 dyw.piech. i ruchu wprost najkrtsz drog dla opanowania pewnych punktw geograficznych, numerowanych cechami 206. 195 itd., wzgrz na pnoc od Falaise - skazywao obie te dywizje pancerne na sztywne, frontalne natarcie na wskim froncie, a wic na jedyn form dziaania, do ktrego dywizja pancerna jest za saba. Oczywicie impreza ta mogaby si uda, gdyby nie fakt, e wanie na tym odcinku przeciwstawia si ruchowi obu dywizji wzmocniona cikimi czogami 12 S.S. dywizja pancerna. Niemiecka dywizja, nie dysponujca nawet w przyblieniu tak iloci czogw, dziaajc jednak w terenie przygotowanym do obrony, naszpikowanym grupami potnych dzia 88 mm z 3 korpusu Flak gen. Wolfganga Pickerta,

uytych jako dziaa przeciwpancerne - dziaajc przy tym zgrabnie maymi grupkami bojowymi, do ktrych podcigaa te wycofujce si oddziay 89 dyw.piech. i napywajce z rejonu Trun oddziay 85 dyw.piech., potrafia narzuci nam i Kanadyjczykom ten charakter uporczywych - krok za krokiem walk, w ktrych lepsze opancerzenie i lepsze dziaa zrwnowayy przewag ilociow. Poza tym teren otwarty o horyzontach odlegych ponad 2 klm dawa Niemcom przewag w pojedynku naszych Shermanw i Cromwelli z niemieckimi Tygrysami i Panterami i niedocignionym dziaem 88 mm. Pocisk 88 mm przebija nasz pancerz z odlegoci 2 klm - na przebicie za pancerza Tygrysa czy Jagdpantery trzeba byo nam podej na 400 - 500 m. A w terenie na og otwartym grupy murowanych domw, maych parceli lenych czy sadw daway dobre przeciwpancerne oparcie dla piechoty z lejsz broni przeciwpancern. Wytworzya si do paradoksalna sytuacja. Oto natarcie korpusu, poza ogromem wsparcia artylerii wszelkiego kalibru i lotnictwa - dysponuje cikimi czogami typu Churchill, carriersami z wmontowanymi miotaczami ognia, a pierwsze rzuty piechoty posuwaj si na carriersach i opancerzonych podwoziach gsienicowych, idc razem z czogami - jak mymy to okrelili w dym. Przez to tworz obraz jakby idealnej dywizji pancernej przyszoci, ktra caa na sprzcie gsienicowym i opancerzonym posuwa si jak masa elaza i ognia terenem, tu bezporednio za waem ognia artylerii i lotnictwa, amic wszystkie opory. Dywizje pancerne nasza i kanadyjska, nie dysponujc ani w przyblieniu si takiego ognia, ze sprztem pancernym lekkim (Shermany i Cromwelle), przy natkniciu si na opr, piechot sw musz spiesza, tracc moment zaskoczenia. I jak dugo nie wyjd z przestrzeni przygotowanej obrony, nie mog wygra tych atutw, ktre s si dywizji pancernej, tj. szybkoci ruchu, duego zasigu dziaania caej jednostki, a zwrotnoci w walce i szybkoci swych czogw na te walory nastawionych. Std 3 dniowe cikie walki polskiej dywizji pancernej i kanadyjskiej, jakkolwiek nie day wikszego zysku terenowego jak 6-8 klm, day jednak wyszemu dowdztwu dokadne rozpoznanie i podstaw wyjciow do nastpnego generalnego natarcia. A wszystkim oddziaom biorcym udzia w tej walce day poczucie uczciwie spenionego obowizku onierskiego mimo tak cikich warunkw dziaania. Zestawienie strat wasnych i niemieckich za ten okres, na odcinku dywizji polskiej, mwi za siebie: Straty dywizji: w rannych i zabitych: 656 szeregowych, w sprzcie: 66 czogw, 5 dzia przeciwpanc. S.P., 5 dzia przeciwpanc. 6 funtowych, 2 dziaa 25 funtowe. Straty niemieckie: brak ewidencji rannych i zabitych, jecw: 429 z dyw. piech. 85, 89 i 272 i z 12 dyw.panc. S.S. w sprzcie: 13 czogw, 2 dziaa 88 mm, 7 dzia 75 mm, 1 dziao 105 mm, 14 modzierzy 15 cm. Duo wiksze straty, szczeglnie w czogach, poniosa ssiednia 4 dyw.panc. kanadyjska, w ktrej jeden tylko puk pancerny British Columbia Regiment straci 47 czogw i to wszystkie w bitwie dnia 9 sierpnia koo Estres la Campagne - rejonie, jak podkrelaem, mocno przygotowanym przez Niemcw do obrony, a lecym raczej w naszym pasie dziaania.

Pierwsz jaskk nowego planu operacyjnego korpusu byo przesunicie dywizji pancernej polskiej czciowo do odwodu, czciowo na zachd od szosy Caen - Falaise, z zadaniem na dzie 14 sierpnia ju w ramach nowej operacji: uderzenia po zachodniej stronie sawnego lasku Quesnay, w kierunku na Potigny i Fontaine la Pin. Rwnoczenie 10 strz. konnych mia rozpoznawa na gwnym kierunku uderzenia korpusu na Rouvers. By to pewnego rodzaju komplement w stosunku do naszego puku rozpoznawczego, ktrego wysok warto podkrelali Kanadyjczycy przez cay cig kampanii. Mimo ponownej pomyki lotnictwa brytyjskiego i amerykaskiego, kierowanego w akcji z Londynu, ktre to lotnictwo przejechao si kilkoma falami bombowcw po rozczonkowanej w terenie dywizji (wicej oberwao si Kanadyjczykom, szczeglnie znowu A.G.R.A.) i zaopatrzeniu naszej brygady strzeleckiej - 3 bryg. strzelcw, wsparta 24 p.u. w nocnych walkach z 14 na 15 sierpnia ostatecznie zaja nakazane cele, uwalniajc w Potigny miejscowych polskich grnikw. Natarcie gwne kanadyjskie wyszo w poudnie 14 z podstaw wyjciowych, wywalczonych przez nas w dniach 9 i 10 sierpnia na linii Soignolles, Estres la Campagne. Wyszo z tym samym bogactwem ognia lotniczego i artyleryjskiego, co poprzednio w nocy 7/8 sierpnia, z tym zaskoczeniem, e wobec widocznoci za dnia, uyto zadymienia na wielk skal, zamieniajc dosownie dzie w noc. Zaskoczono rwnie Niemcw nowoci technicznego uzbrojenia i uyciem kariersw z piechot z wmontowanymi miotaczami ognia, ktre najwicej zdemoralizoway obron niemieck. Do rana dnia 15 sierpnia caa pozycja obronna, obejmujca dolin rz. Laison, bya w rku kanadyjskim, a natarcie posuwao si wolno na wzgrza na pnoc od Falaise, ktrego decydujcy punkt 159 pad jednak dopiero w poudnie 16 sierpnia. Tymczasem, wobec oglnej sytuacji na froncie normandzkim, tj. zapocztkowanego odwrotu 7 armii niemieckiej na wschd i podejcia armii gen Pattona pod m. Argentan na poudnie od Falaise, zarysowaa si mono kompletnego odcicia odwrotu armii niemieckiej. Niemcy mogli znale si w potrzasku. Zrodzio si pojcie i okrelenie - worek Falaise - Falaise gap i Falaise pocket. Byo to zmian pierwotnego planu odcicia si niemieckich grubo bardziej na wschd - nad Sekwan. Cay ciar odpowiedzialnoci za ten nowy plan spad na barki obu dywizji pancernych polskiej i kanadyjskiej, skierowanych teraz przez dowdc korpusu poprzez tyy 3 nacierajcych dywizji kanadyjskich, z ekscentrycznego zachodniego skrzyda korpusu na skrzydo wschodnie, dla przerwania si w oglnym kierunku na m. Trun i odcicia odwrotu niemieckiego. Dowdca korpusu w osobistej rozmowie ze mn widzia to dziaanie obu dywizjami w cisym zwizku dolin rz. Dives od punktu ujcia do niej rz. Fraine, na poudnie od Morteaux Couliboeuf, w kierunku na Trun. Zaaprobowa jednak mj projekt objcia dziaaniem polskiej dywizji dominujcych wzgrz 5 - 6 klm na wschd od rzeki, mimo pewnego ryzyka rozdzielenia si. Dowiadczenie bowiem z 8 -10 sierpnia ostrzegao przed defilowaniem otwartym skrzydem wobec panujcych nad terenem wzgrz, nie objtych natarciem wasnym. Poprawka ta okae si na przyszo niezmiernie zbawienna, wobec kontrakcji niemieckiego korpusu panc. S.S. z zewntrz worka od wschodu; dla ktrego posiadanie wzgrz daoby z miejsca przewag taktyczn nad nasz dywizj.

Nareszcie przerwanie si
Dzie 15 sierpnia, dzie wita onierza polskiego, sta si jednym z najjaniejszych dni dziaa polskiej dywizji pancernej. Wszystko najtrudniejsze zdawaoby si - wychodzio atwo i bez zahamowa.

Szczcie onierskie wiecio nad oddziaami, jak ten upalny, soneczny dzie sierpniowy. Koszmar przechodzenia przez linie komunikacyjne trzech dywizji w natarciu - zamieni si w pokazowy niemal przemarsz jednostki zmotoryzowanej w garnizonie, bez jednego momentu zamieszania lub zatrzymania. Nasze psy gocze, prowadzone po mistrzowsku przez 10 strz. konnych mjra Maciejowskiego, wzmocnione dyonem samobienym ppanc. i szwadronem dragonw, wypuszczone dla uchwycenia przeprawy na rz. Dives pod m. Jort, zaskakuj zupenie Niemcw, porzdkujcych si po klsce nocnej w dolinie Laison. Efekt - masa jecw, zdobyta 6 dziaowa bateria, kilka czogw niemieckich i dzia 88 mm rozbitych, a co najwaniejsze i na wag zota zdobyta, mimo uszkodzenia mostu, przeprawa przez rzek Dives w m. Jort i brody do wykorzystania nawet dla czogw, z ktrych cz ju opanowaa poudniowy brzeg. Posuwajca si w lad za rozpoznaniem 10 brygada panc. rozszerza ten sukces i do wieczora 15 sierpnia zdobywa przepraw przez rzek w m. Vendeuvre 1 pukiem pancernym i na poudnie od m. Jort 2 pukiem pancernym, wzmocnionym baonem z brygady strzelcw. Wspdziaaa w tej akcji nie tylko caa artyleria dywizyjna, ale i cz artylerii redniej medium kanadyjskiej. W nocy z 15 na 16 sierpnia 3 brygada strzelcw luzuje oddziay pancerne i ubezpiecza zajty teren, umoliwiajc saperom budow mostu w Jort i napraw pobocznych przepraw, jak te oczyszczenie terenu z min. Oceniam, e to, o co krwawilimy si od 8 dni, stao si faktem. Przerwalimy si przez przygotowan obron niemieck i odzyskalimy swobod dziaania, konieczn dla odcicia odwrotu niemieckiego. Jako jedyna wielka jednostka armii kanadyjskiej, znalelimy si na poudniowo-wschodnim brzegu rz. Dives ze wszystkimi szansami takiego pooenia. Rankiem 16 sierpnia - jestem na przyczku mostowym w Jort - w swym czogu. Jest to nieczsty wypadek dla dowdcy dywizji, nawet pancernej, przykutego raczej do swego wozu dowodzenia, z caym aparatem kontroli i rozkazodawstwa, przestawionego z paszczyzny optycznej obserwowania pola bitwy przez lornetk, na paszczyzn akustyczn radia, nadajcego i odbierajcego rozkazy i meldunki o sytuacji. Ustnym rozkazem kieruj ca 10 brygad panc, w kierunku poudniowym na Louvagny i Barou. Brygada strzelecka zajmie si m. Courcy i lasem i to tylko o tyle, ile potrzeba dla naszego ruchu na poudnie, tj. dla odebrania Niemcom punktw obserwacyjnych, patrzcych w obszar naszego manewru. Potem posunie si za 10 brygad. Pk T. Majewski nie traci czasu. Ju w poudnie dwiema grupami bojowymi wychodzi natarcie 10 bryg.panc., ktre do wieczora zdobywa Louvagny i Barou, przecinajc drog Barou - Morteaux Couliboeuf. Na prawo od nas Morteaux Couliboeuf jednak si trzyma, powstrzymujc 4 dywizj panc. kanadyjsk na rzece Dives, a nawet Niemcy staraj si std przeciwuderzeniem czogw zatrzyma ruch naszej dywizji. Natarcie 3 bryg.strzel. zdobywa m. Courcy i zachodnie wyloty lasu. Natarcia obu brygad s wspierane bardzo skutecznie przez pka dypl. Br. Noela wzmocnion artyleri dywizyjn z rejonu Jort i kanadyjsk artyleri redni z rejonu Sassy. Jecy, brani w cigu dnia, do znanych numerw dywizji i pukw, dodaj 1053 i 1054 puk grenadierw. A jecy w nastpnym dniu 17 sierpnia z 21 dywizji panc. i 12 dywizji panc. Hitler Jugend - ka si ju liczy z dwiema dywizjami pancernymi niemieckimi, jakkolwiek 12 Hitler Jugend, wedug zezna jecw, jest ju zupenie rozbita.

Dzie 17 sierpnia jest znowu w pierwszym rzdzie dniem 10 puku strzel, konnych, ktry w rozpoznaniu osiga kolejno: wzgrze 159 Norrey-en-Auge, wzgrze 259 - dajc rozpoznanie kolumn niemieckich, wycofujcych si szos na Trun i siejc panik i zamieszanie w tych kolumnach ogniem swych czogw. A wreszcie dociska na 1 klm na pnoc od Trun w rejon wzgrza 143, gdzie w walkach na wszystkie strony z czogami niemieckimi zadaje im powane straty, sam te tracc kilka czogw. Zmienia si zasadniczo charakter walk. Dominujce wzgrza 159, 259, gdy je opuszcza 10 strz. konnych, prc na Trun - s zajmowane z kolei przez Niemcw tak wycofujcych si na poudniowy wschd, jak i nowych, napywajcych z pnocnego wchodu i wschodu z rejonu Vimoutiers. Wobec tego, posuwajca si za rozpoznaniem 10 brygada kaw.panc. musi ponownie walczy o te wzgrza, a do wieczora - ostatecznie stabilizuje si na tej linii, trzymajc silnie 159 i 259 z 3 brygad strzel., obejmujc kolejno te przedmioty. Cel operacji: m. Trun, gwny wze drogowy, zbierajcy niemieckie kolumny w odwrocie na wschd i poudnie, jest w ogniu naszej artylerii i czogw 10 strz. konnych i stanie si nazajutrz atwym upem. Ale nie polskiej dyw.panc., gdy wieczorny rozkaz specjalny marszaka Montgomeryego wydua nasz cel o dalszych 7 klm w kierunku poudniowo-wschodnim, nakazujc zaj m. Chambois. 4 dyw. kanadyjska, ktra wreszcie przekroczya dopywy rz. Dives, koo Morteaux Couliboeuf, ma opanowa Trun. Rozkaz ten przynosi ze sob d-ca korpusu wraz ze sowami uznania za dotychczasow b. szybk i celow akcj dywizji. Z podanej przez gen. Simondsa sytuacji wynika, e piechota kanadyjska wkroczya ju do m. Falaise, ale w miecie samym tocz si jeszcze uliczne walki, a 4 dyw. pancerna, od jutra, tj. 18 sierpnia, ruchem na Trun od pnocy zmniejszy eksponowanie dywizji polskiej, wbijajcej si klinem w ugrupowanie niemieckie. Dotychczasowa bowiem akcja polskiej dywizji skurczya szanse odwrotu niemieckiego do przestrzeni okoo 7 klm midzy Trun a pnocnymi wyjciami kompleksu lasw Gouffern, ktry to korytarz zamyka wze drogowy Chambois. Amerykanie podjli ruch od poudnia i zajli m. Argentan i powinni ju by w poudniowej czci lasu Gouffern. Nastroje w wyszych sztabach s nad wyraz optymistyczne. Chodzi o prdkie zamknicie ostatnich drg odwrotu, a bdzie ju tylko zbieranie jecw i materiau zdobytego. Dlatego nacisk na nas, by jeszcze noc sformowa oddzia wydzielony i wysa na Chambois. Mimo oglnego przemczenia wszystkich oddziaw walk i ruchem przez bardzo pocity i trudny teren, formuje si oddzia wydzielony ppka Koszutskiego w skadzie: 2 p.panc., 8 baon strzelcw i dyon ppanc. z zadaniem manewru na Chambois. Reszta brygad 10 i 3 tymczasem porzdkuje pomieszane zwizki i rozpltuje bardzo skomplikowane problemy zaopatrzenia. Po pnocy oddzia wydzielony Koszutskiego wychodzi, pada jednak ofiar i terenu i ciemnej nocy i francuskiej prononciation. Biorc dla wypltania si z drek i cieek przewodnika z ludnoci cywilnej, wychodzi w kierunku wschodnim na m. Champeaux zamiast Chambois. Posuwajc si w tym mylnym kierunku, ale wci w przekonaniu, e na Chambois, zaskakuje na postoju nocnym sztab i cz oddziaw 2 dywizji pancernej i do witu toczy zacite boje z Niemcami,

ktrzy po ochoniciu z pierwszej poraki, zmuszaj oddziay Koszutskiego do wycofania si na poudnie. Incydent ten ma dodatnie strony, gdy przez wzitych jecw stwierdzilimy obecno nowej jednostki pancernej niemieckiej - 2 dyw. panc. - na naszym wschodnim skrzydle. Zostalimy w ten sposb uprzedzeni o zagroeniu, ktre na razie nie mogo by powane wobec zaskoczenia i chaosu, jaki zapanowa w tej dywizji. Ma i ujemne strony, bo ju nad ranem 18 sierpnia zdaj sobie spraw, e waciwie ani jeden klm nie zosta zrobiony w kierunku wykonania zadania, tj. zamknicia odwrotu niemieckiego na Chambois. Na marginesie: Niemiecka 2 dywizja pancerna, to ta sama dywizja z pierwszych dni wrzenia 1939 r. spod Wysokiej, Naprawy i Mylenic. Wielu jecw ma w swych ksieczkach subowych te same nazwy bitew, ktre toczya 10 brygada kaw. we wrzeniu w Polsce. A nasz 2 puk pancerny ma tradycj 2 baonu czogw, formowanego w rawicy pod Przemylem wanie dla 10 brygady kawalerii. Sprawiedliwo Boska daje nam t olbrzymi satysfakcj onierskiego rewanu. Moe to dla tych dwch powodw rozpoznania zagroenia ze wschodu i krwawego rewanu za wrzesie - nigdy nie miaem alu do ppka Koszutskiego za t pomyk co do kierunku nocnej akcji. atwo byo zmyli drog w terenie normandzkim, wrd Niemcw, w nocy, torujc sobie drog czogami, ale ppk Koszutski i jego oddziay dzielnie si spisali, dorzucajc trudny zreszt do odwaenia procent do oglnego sukcesu dywizji.

Zamknicie worka Falaise


W tej denerwujcej sytuacji, rano 18 sierpnia, melduje si u mnie mjr Maciejowski. Zdaje mi relacj z przebiegu dziaa strzelcw konnych i mimo powanych strat w puku i nieludzkiego przemczenia, ani sowem nie protestuje przeciw natychmiastowemu rzuceniu puku na Chambois dla rozpoznania i wprowadzenia oddziaw dywizji. wietnego tego oficera i dowdc znam ju od pierwszych miesicy naszego pobytu w Szkocji. Zyem si z nim w subie i poza sub, gdy przyjeda do mnie, by prywatnie zapyta si zawsze o to samo, czy w ogle wojska polskie ze Szkocji bd uyte, bo to bya jego najwiksza troska i koszmar - skoczy wojn w garnizonie pokojowym. W tej chwili, gdy rozmawia ze mn, jest po niedawnym incydencie, wjecha czogiem na min niemieck i ma wyranie przytpiony such. Przy tym jest tak ochrypy, e mwi tylko szeptem. Najchtniej kazabym mu zaj moje miejsce pod czogiem i przespa si, ale boj si go urazi tym, e go moe usuwam od dziaa. Typow bowiem kwater na noc w te noce normandzkie by d, wykopany pod czogiem, wymoszczony suto wieo skoszon traw lub pszenic, gdzie prcz zaogi znajdowao si miejsce i dla oficerw sztabu z rnych wozw dowodzenia. Mj przedzia sypialny zajmowaem zwykle z szefem sztabu, ale w alarmie znajdowali schronienie adiutant mj por. Ja Tarnowski i malarz z prawdziwego zdarzenia Aleksander yw. Nocleg taki by najatwiejszy do zaaranowania, zabezpieczajcy jako tako przed nalotami i wzgldnie wygodny. egnam mjra Maciejowskiego i na poegnanie obiecuj odesa mu szwadron jego puku, zatrzymany dotychczas dla ochrony rzutu bojowego kwatery gwnej dywizji, jakkolwiek w tej dzikiej sytuacji bardzo by tu potrzebny. Ale musimy sobie da rad trzema czogami ochrony sztabu - szwadron 10 strzelcw konnych bdzie duo potrzebniejszy pod Chambois.

Rzut bojowy bowiem kwatery gwnej dywizji przeszed do zadrzewionego wwozu wzgrza 159 Norrey-en-Auge, niepokojony od czasu do czasu podchodzcymi Panterami z rejonu lasu koo Grand-Mesnil. Pantery te narobiy wiele szkd w naszym zaopatrzeniu, ale na nasze szczcie do naszego wwozu zapdzi si nie miay ani serca ani ochoty, jakkolwiek i w tym dniu i w nastpnym podchodziy kilkakrotnie pod wzgrze 159. Tymczasem oddzia wydzielony ppka Koszutskiego, po nocnych walkach w Champeaux, wybitnie si zgubi, nawet na falach eteru. Duo kopotu mia dowdca brygady pk T. Majewski i jego szef sztabu mjr dypl. Marian Czarnecki z akcj ratunkow, a potem z zaopatrzeniem oddziau wydzielonego w amunicj i benzyn. A czas lecia. Wobec tego poleciem sformowa nowy oddzia - grup bojow dla ruszenia w lad za 10 pukiem strz. konnych na Chambois, zanim reszta brygady opanuje zaistnia sytuacj na poudnie od drogi Champeaux - Trun i bdzie gotow do dalszej akcji. Ruszya grupa bojowa ppka Zgorzelskiego w skadzie: 24 puk uanw, 10 puk dragonw i dyon przeciwpancerny. W walkach, nabierajcych cech coraz bardziej gwatownych i obejmujcych wszystkie oddziay dywizji, sytuacja pod wieczr 18 sierpnia wygldaa nastpujco: 10 puk strzelcw konnych z dwoma dyonami przeciwpancernymi, ju o godz. 16.30 podszed pod Chambois, musia jednak cofn si o 1 klm na pnoc z powodu akcji wasnego lotnictwa na wze drogowy. Oddzia wydzielony ppka Zgorzelskiego pod wieczr w cikich walkach w rejonie 1 i p klm na pnocny-wschd od Chambois z czogami 24 p. uanw w walce o Frene. Reszta 10 i 3 brygady w rejonie 5 klm bardziej na pnoc, w grzystym niemal terenie HordouseauxEcorches w lokalnych walkach z Niemcami, przeciekajcymi zarwno z kierunku Trun jak i wracajcymi od wschodu. Walki te cichn ku wieczorowi. Z mego punktu obserwacyjnego na poudniowym stoku wzgrza 159 wida niemal goym okiem odwrt niemiecki wzdu stokw lasu Gouffern, opadajcych do doliny Trun-Chambois; odwrt, wytyczany wybuchami pociskw kadego kalibru lotnictwa i artylerii. Niemcy, zmuszeni sytuacj do wycofywania si dniem, coraz zwajcym si korytem, padaj pastw masowych nalotw lotnictwa brytyjskiego i amerykaskiego. Oficjalne wydawnictwo kanadyjskie) poda potem cyfr zniszczonych 2179 pojazdw mechanicznych i 182 czogi tylko w dniach 18 - 19 sierpnia. Ot ten widoczny strumie odwrotu ma odci ostatecznie polska dywizja pancerna. Powoli jecy, brani z 2 dywizji pancernej, z 12 Hitler Jugend i 21 pancernej, z kilkunastu dywizji piechoty i 3 dywizji spadochronowej, jak te formacji tyowych korpunych i armijnych - wszystko to razem zaczo si ukada w jaki sens, zanim przyapany rozkaz dowdcy 7 armii niemieckiej nie odsoni wszystkiego. Charakterystyczny ten rozkaz, stwierdzajc anemiczne wysiki jednostek pancernych sojuszniczych na zachodnim skrzydle, podaje, e jedna dywizja pancerna (o nas mowa!) zaawanturowaa si na wschodzie i zagraa powanie liniom komunikacyjnym armii niemieckiej. Wobec tego, dowdca armii rozkazuje II korpusowi pancernemu, ktry ju wyszed z potrzasku do

rejonu Vimoutiers, zawrci i uderzy na zachd, z zadaniem zniszczenia tej dywizji i przekazania terenu I S.S. korpusowi pancernemu, ktry wycofuje si na czele oddziaw 7 armii. Oto w rozkazie tym krtkie niejako zaoenie do bitwy pod Chambois - ze strony niemieckiej - ze strony czerwonej, jak to okrelalimy na wiczeniach i manewrach. I gdy w godzinach poudniowych dnia 19 sierpnia mapa operacyjna w wozie dowodzenia zapenia si coraz zmieniajc si sytuacj, a oddziay dywizji, dziaajce po dwch osiach w cikich walkach dochodz do gwnej drogi odwrotu niemieckiego Chambois - Vimoutiers, opracowuj krtki plan ugrupowania. Istot planu bya myl, aby eksponowanej o 7 klm w stosunku do ssiadw zachodnich (4 dyw. panc. kanadyjskiej i dwch dyw. piechoty kanadyjskiej), a zupenie odsonitej od wschodu i pnocnego-wschodu polskiej dywizji, da wszelkie dogodnoci terenu i skupienia. Plan ten stwarza 2 ugrupowania: a) ugrupowanie 10 bryg. panc. w skadzie: 1. puk panc., 24 puk uanw, 10 puk dragonw, baon strzelcw podhalaskich i dyon przeciwpanc. z zadaniem obsadzenia i utrzymania Chambois i poudniowego wzgrza 262 okoo 3 klm na pnocnywschd; b) ugrupowanie 3 bryg. strzel, w skadzie: 2 puk pancerny, 8 i 9 baony strzelcw z dywizjonem ppanc. z zadaniem obsadzenia wzgrza pnocnego 262, jako osony od wschodu i pnocnego wschodu. Artyleria dywizyjna z pukiem redniej artylerii kanadyjskiej, wspierajca caoci te ugrupowania. 10 puk strzelcw konnych, wzmocniony 2 dyonami przeciwpancernymi, po ukoczonym ugrupowaniu, chciaem zatrzyma w swym rku. Eksplikujc ten zamiar szefowi sztabu 10 bryg.panc. mjrowi dypl. Czarneckiemu, nazwaem teren Mont Ormel z tymi dwoma wzgrzami 262 - maczug ze wzgldu na rysunek, jaki warstwice zakrelay na mapie i nazwa ta utrzymaa si podczas caej bitwy i dugo po niej, a przesza do oficjalnej historii armii kanadyjskiej1. Chciaem mie dwa silne ugrupowania Maczug i Chambois, o ktre rozbije si odwrt niemiecki oraz wzmocniony 10 strzelcw konnych do interwencji tam, gdzie zajdzie potrzeba. Tymczasem do nocy 19 sierpnia wypadki dnia, w rezultacie cikich walk, day tylko czciowo realizacj zamierzonego ugrupowania, mimo obsadzenia wikszoci potrzebnego terenu, z wyjtkiem poudniowego wzgrza 262. Szczeg ten jednak pocign za sob szereg trudnoci i niedogodnoci szczeglnie w dowodzeniu. Kolejne wypadki dnia 19 sierpnia wyglday nastpujco: 1. puk pancerny sprawnie prowadzony przez ppka Stefanowicza, po cikiej walce w Coudehard, wprowadzajc na 262 cz baonu strzelcw podhalaskich, zaskoczy kolumn mieszan niemieck zmasowan na szosie z Chambois do Vimoutiers, niszczc j kompletnie ogniem dzia czogw i ckm. Drogi i teren przez to zupenie zablokowane i dymy poarw sprztu niemieckiego uniemoliwiy natychmiastowe wykorzystanie i zajcie poudniowego wzgrza 262. Nie pozwoliy te, jak byo w planie, zej temu ugrupowaniu na poudnie do Chambois. Wobec tego 1. p.panc. grupuje si na

The Victory Campaign Official History of the Canadian Army - Volume III, str. 262, 263.

262 wraz z czci baonu strzelcw podhalaskich, trzymajc pod ogniem duy odcinek drogi Chambois - Vimoutiers i terenu bardziej na wschd, ktrym grupki Niemcw staraj si wydoby z puapki. W godzinach wieczorowych do rejonu Maczugi napywaj kolejno ugrupowania ppka Koszutskiego i reszta 3 brygady strzelcw. Powoduje to ogromne zgszczenie wojsk i przemieszanie oddziaw tak, e wobec tego zadanie zdobycia poudniowego 262 obejmuje pk Szydowski z 9 baonem strzelcw i 1. pukiem panc. Wobec trudnoci terenowych, zmczenia i wzgldw zaopatrzenia, akcja ma si rozpocz dopiero rankiem 20 sierpnia. Nacisk niemiecki w tym dniu i to uniemoliwi. W tym samym czasie drugiej poowy dnia 19 grupa bojowa ppka Zgorzelskiego, tj. 24 p.u. z 10 pukiem dragonw i dyonem przeciwpancernym, wsparta akcj i ogniem 10 puku strzelcw konnych, naciera na m. Chambois, zdobywajc go ostatecznie koo godz. 19. W chwil potem nawizuje czno z drugim baonem 395 puku piechoty z 90 dywizji amerykaskiej, ktra wchodzi od poudnia do rejonu Chambois i, podporzdkowujc si ppkowi Zgorzelskiemu, dostaje zadanie obrony miasta od kierunku poudniowo-wschodniego i poudniowo-zachodniego. Ostatecznie luka jest zamknita, szczeglnie dla oddziaw z cikim sprztem. Zaegnana zostaje czciowa troska o amunicj i benzyn w ugrupowaniu ppka Zgorzelskiego, gdy za baonem amerykaskim pynie strumie zaopatrzenia we wszystko, co do bitwy byo potrzebne, prcz amunicji odmiennego kalibru, w tym - co najgorzej - amunicji do odmiennego typu dzia 75 na naszych czogach. Trzeba j bdzie zrzuca nastpnej nocy samolotami. Po nawizaniu cznoci taktycznej przez ppor. Karcza z batalionem amerykaskim nastpuje cilejsze nawizanie kontaktu na szczeblu zaopatrywania przez ppor. Woodkowicza z oddziaw zaopatrywania dywizji z kwatermistrzem amerykaskiego 701 baonu niszczycieli mjrem Moore. A jednym z pierwszych, ktrzy przywo nam zaopatrzenie, jest Amerykanin polskiego pochodzenia Uaszewski, odtd pilnujcy, bymy dostali wszystko co potrzebujemy. onierze amerykascy ciesz si nami jak dzieci, przy kadym zetkniciu wpychaj nam w kieszenie papierosy i czekolad. Jeszcze w czasie bitwy dochodzi do mego wozu Amerykanin polskiego pochodzenia, ktry za dobre sprawowanie si dosta 2 dniow przepustk z oddziau, by mg zobaczy polskiego generaa. Mwi aman polszczyzn - tak, jak ojce i mama nauczyy, ale nie potrzeba byo jego zapewnie, eby uwierzy w jego polskie serce. Na najwyszym szczeblu dowodzenia sprzymierzonych zeszy si meldunki armii kanadyjskiej i armii amerykaskiej o zajciu Chambois, jedne przez Polakw, drugie przez Amerykanw. Nie powstanie chyba z tego powodu dla historii zatarg prestiowy polsko-amerykaski. Drugi baon 395 p.p. ameryk., ktry pod koniec walki o miasto wszed do od poudnia, podporzdkowa si ppkowi Zgorzelskiemu, dowdcy caego ugrupowania Chambois. W ten sposb przez 3 dni od 19 do 21 sierpnia, Chambois broniy: 10 puk dragonw polskich, 24 puk uanw polskich. dyon przeciwpancerny polski, baon 395 p.p. ameryk. i amerykaska benzyna oraz pociski dostarczane sowicie caej grupie.

Obrazowaa to wtedy, bezporednio po bitwie, tablica francuska umieszczona w rodku miasta z biuletynem o zwycistwie w bitwie normandzkiej.

Kryzys bitwy
Dzie 20 sierpnia by dniem kryzysu bitwy polskiej dywizji pancernej. Skaday si na to nastpujce czynniki (patrz szkic Nr 3): Izolowanie dywizji w stosunku do oddziaw korpusu kanadyjskiego. Wprawdzie 19 wieczorem oddzia wydzielony 4 dyw.panc. kan. opanowuje St. Lambert-sur-Dives na poudniowy-wschd od Trun, ale tylko pnocno-zachodni jego cz i si tylko okoo 200 szereg, z czogami, ktrzy, otoczeni ze wszystkich stron przez Niemcw, sami znajduj si w potrzasku i bohatersko si bronic nie maj kontroli nad tym, co si dzieje poza zasigiem walki w opotkach i domach. Pozostaje luka 2 i p km w poudniowym terenie do najbliszych oddziaw polskich na pnc.-zachodnim skraju Chambois, przez ktr prowadz drogi do m. Bourdon na m.p. dowdztwa 10 bryg. i stanowiska naszej artylerii i do Coudehard - na tyy obrony Mont Ormel, jak te na lini zaopatrzenia dywizji. I dlatego przez miejsce postoju 10 bryg.kaw. pancernej przerywa si cz pojazdw pancernych niemieckich, cz tych pojazdw dochodzi ostatecznie do stanowisk 2 puku artylerii, gdzie zostaje rozbita strzaami na wprost. Rwnoczenie na Coudehard wychodzi od tyu rozpaczliwe natarcie oddziaw piechoty niemieckiej, wspartej bogato ogniem sprzonych modzierzy. Natarcie to pnie si po stromym ale niezadrzewionym stoku Mont Ormel i koczy si zupenym zniesieniem oddziaw ogniem karabinw maszynowych naszych strzelcw i czogw. Pofalowan dolin midzy Mont Ormel a wzgrzami Hordouseaux i Ecorche, pocit wysokimi ywopotami wzdu polnych drg i kwadratami sadw, pynie masa kolumn i kolumienek niemieckich, rwana ogniem naszej artylerii i naszych czogw z rejonu Maczugi. Powstaje specyficzna sytuacja, e obserwatorzy artylerii polskiej i kanadyjskiej z rejonu Maczugi kieruj ogniem swych baterii, zwrceni twarz do swych dzia. Sytuacja od wschodu jest moe jeszcze trudniejsza. Brak jakichkolwiek oddziaw kanadyjskich w tym obszarze, na wschd od nas, daje zupen swobod dziaania niemieckiemu II korpusowi pancernemu, ktrego zadaniem jest przecie zniszczy nasz dywizj, zdoby teren Hordouseaux Trun - Chambois i przekaza go I korpusowi S.S. Przez cay dzie 20 sierpnia - 21 dywizja pancerna niemiecka naciera na Maczug od wschodu, a inne czci oddziaw II korpusu pancernego nacieraj od pnocy i rw nasze linie zaopatrywania, powodujc powane straty w ludziach i w sprzcie. Tracimy w tej cikiej sytuacji kwatermistrza 10 bryg.panc. kpt. Jana Kurowskiego i kwatermistrza 1. puku artylerii motorowej kpt. Edwarda anKreyslera. Obaj padaj ofiar tych Panter, ktre zagraaj w rejonie wzgrza 159 i rzutowi bojowemu kwatery gwnej dywizji, jeszcze od czasu, gdy szwadron 10 strzelcw konnych walczy w osonie sztabu, a tym bardziej od chwili, gdy caa osona zostaa przerzucona na 3 czogi organiczne kwatery gwnej. Tracimy pniej kwatermistrza 8 baonu strzelcw rtm. Jzefa Lichtarowicza i oficera zaopatrywania 24 puku uanw por. Jana Skirmunta. Czasem rwnie ciko i niebezpiecznie w dywizji pancernej jest na tyach, jak w pierwszej linii. Przypomina mi si lapidarne austriackie okrelenie dla podobnych sytuacji: kto otacza - zostaje otoczony.

Wikszo tych strat w zabitych oficerach i szeregowych, zaopatrujcych swe oddziay w bitwie, miaa miejsce w pobliu wzgrza 159, wskutek wypadw czogw niemieckich z rejonu lasu Grand-Mesmil zapewne jakiego oddziau II korpusu S.S. pancernego. I jakkolwiek wysunitej czci bojowej kwatery gwnej nic si nie stao, powstaa z tego powodu pewna psychoza. Pamitam, jak w jak wolniejsz chwil bitwy, zjawi si w mym wozie dowodzenia mj adiutant por. J. Tarnowski z meldunkiem, e w pobliskiej farmie czeka na mnie prawdziwy ros z kury. A e wszyscy wtedy niemal chorowalimy z powodu cigego spoywania konserw, wziem ze sob pka dypl. A. Grudziskiego, ktry by z nami, z dowdztwa 21 grupy armii, przy ktrej wraz z pkiem dypl. J. Krubskim byli przedstawicielami polskiego Naczelnego Wodza i w trjk udalimy si na farm. Nie zdylimy jednak wyrazi jeszcze swego uznania dla pomysowoci i kulinarnego talentu mego adiutanta, gdy do farmy wpad na czele po zby uzbrojonych regulatorw ruchu - szef sztabu mjr dypl. L. Stankiewicz z wyrzutami do mych towarzyszy, jak mogli tak naraa generaa i wycign go w nieubezpieczony teren. Zgodzi si jednak ze mn, e jakby nie byo, ros i kura musz by zjedzone! Na kryzys bitwy wpywaa zarwno furia dobrze przygotowanych atakw niemieckich wspartych czogami cikiego typu i ogniem artylerii i modzierzy wielolufowych, szczeglnie dajcych si we znaki obronie Maczugi, jak i atakw dorywczych - improwizowanych, wybuchajcych tu i tam, jak jzyki ognia wyskakuj co chwila z tumionego ogniska. Natarcia desperackie od zachodu przernych oddziaw 7 armii niemieckiej, starajcych si wyrwa z matni - rozbijay si niejako o dwa bastiony. Rozbijay si o dzieln obron 10 puku dragonw, z baonem amerykaskiej dywizji, wspartych artyleri przeciwpancern i czogami 24 puku uanw. W pewnym momencie Niemcy wdzieraj si w gb naszej obrony w Chambois, ale zdziesitkowani ogniem i przeciwuderzeniem czogw z dragonami, gremialnie poddaj si. Rozbijay si take o tward walk 10 p. strz. konnych, wzmocnionego dwoma dyonami przeciwpancernymi w rejonie wzgrza 113. Na tym to kierunku zaamuje si natarcie niemieckie, prowadzone osobicie przez dowdc 84 korpusu - gen. von Elfeldta, ktry dostaje si wraz ze sztabem i pak przeszo tysica jecw do niewoli. W walkach tych. trwajcych od witu do nocy 20 sierpnia - ginie od kuli snipera dowdca 10 p.strz. konnych, bohaterski major Jan Maciejowski. I w tej chwili nie mgbym napisa czego odpowiedniejszego na cze tego rycerskiego dowdcy, jak powtrzy sowa jego adiutanta: od rana ju nie y - a nam si zdawao, e przez cay dzie dowodzi bitw. Podczas gdy te dwa bastiony blokuj odwrt niemiecki przez Chambois na Vimoutiers, ugrupowanie pnocno-wschodnie na Maczudze odpiera natarcia 2 korpusu pancernego, ktry usiuje zdobyciem wzgrz Mont Ormel otworzy drog 7 armii niemieckiej, nacierajc od wschodu. Zgszczone na niecaych dwch kilometrach ugrupowanie dwch pukw pancernych i trzech baonw strzelcw odpiera nie tylko natarcie 21 dyw. pancernej od wschodu i oddziaw 2 S.S. korpusu panc. od pnocy, ale i szereg sporadycznych - improwizowanych uderze oddziaw niemieckich, ktrym udao si przenikn luk midzy St. Lambert a Chambois, lub obej Chambois od poudniowego wschodu, wobec istniejcej luki midzy Chambois a 90 dywizj amerykask. S momenty krytyczne, gdy Maczuga jest atakowana niemal ze wszystkich stron wiata, gdy walka z wdzierajcymi si Niemcami rozgrywa si na polu opatrunkowym lub w miejscu zbirki wzitych jecw. Dodatni stron dla nas jest trudno dla Niemcw skoordynowania tych uderze w czasie. Ale ostatecznie wygrywa bitw zacito i twardo onierza dywizji pancernej.

Wyczerpujcy i denerwujcy dzie ma dowdztwo 10 bryg.panc., zmuszone do zmiany miejsca postoju z powrotem na wzgrze 259, wobec chwilowego zagroenia z poudniowego zachodu, usiujce uj w karby rozpadajc si na oddzielne fragmenty bitw. Wobec tego i rzut bojowy dywizji nie zmienia swego miejsca dowodzenia, jak byo w planie, na wzgrze 259, ktre byo i tak ju nadmiernie obcione wozami dwch dowdztw brygad i artylerii dywizyjnej. Jako dowdca dywizji nie mam ju w rku adnych odwodw interwencyjnych, gdy przyszy odwd 10 puk strzelcw konnych jest w orbicie najciszych walk i nie moe by ruszony. Pozostaje mi tylko mono moralnego wspierania dowdcw rnych ugrupowa przez radio i montowania pomocy z zewntrz dywizji, przez danie akcji ssiednich jednostek, ognia artylerii cikiej kanadyjskiej, wsparcia lotniczego, zrzutw zaopatrzenia z powietrza. Pierwsze jednak moje alarmy w dowdztwach wyszych, e cay napr niemieckiej armii w odwrocie jest na polskiej dywizji, spotyka si w sztabach kanadyjskich z pewnym niedowierzaniem. Upieraj si w sztabie 2 korpusu, e St. Lambert sur Dives, opanowany przez 4 dywizj pancern kanadyjsk, dostatecznie asekuruje dywizj polsk od pnocnego-zachodu. Nieporozumienie polega na tym, e do St. Lambert wszed tylko szczupy liczebnie oddzia wydzielony 4 dyw.panc. kanadyjskiej i opanowa tylko pnocno-zachodni ma czstk miejscowoci, gdzie opadnity przez Niemcw i odcity od dywizji swojej bardzo dzielnie si broni. Ale wiksza cz miejscowoci (poudniowozachodnia), zasaniajca swym terenowym pooeniem wgld do doliny okoo 2 i p klm szerokiej, przez nikogo nie kontrolowanej, a po same niemal Chambois, bya przez cay dzie 20 sierpnia w rku niemieckim. Zmasoway si w tej czci resztki dwch dywizji pancernych niemieckich z I S.S. korpusu panc. z generaami von Ludwitz i Harmel, ktrzy paczkami przepychali swe oddziay przez t luk. Prawdopodobnie t luk wycieka kwatera gwna 7 armii, gdy sztab 5 armii pancernej, ktry znalaz si z 2 korpusem S.S. pancernym na zewntrz worka, dyrygowa odsiecz z rejonu Rouen. Dopiero przybycie w samochodzie pancernym dowdcy korpusu kanadyjskiego do mego punktu dowodzenia, zmienia to nastawienie sztabu korpusu. Gen. Simonds orientuje si u mnie w istocie pooenia i wydaje z miejsca szereg rozkazw: 3 dyw. kanadyjskiej nawizania cznoci z nami w kierunku na Chambois, a 4 dyw. pancernej natarcia na 2 korpus pancerny niemiecki dla odcienia sytuacji dywizji polskiej. Nie sysz przez radio odpowiedzi dowdcy dywizji pancernej kanadyjskiej, ale z tonu i urywkw odpowiedzi gen. Simondsa domylam si treci. Po chwili zwraca si gen. Simonds do mnie z tym, e jeszcze w cigu dnia 4 dyw.panc. natarciem na mym wschodnim skrzydle odciy trudn sytuacj polskiej dywizji pancernej. Ale w tym dniu 20 sierpnia, natarcie kanadyjskie nie wyszo. Wczenie rano 21 sierpnia zjawi si u mnie ponownie dowdca korpusu z tym, e z powodu rnego splotu zdarze - natarcie kanadyjskiej dywizji dopiero wychodzi. Odjedajc, mimochodem dorzuci, e gdy nawi czno z 4 dywizj pancern, to dowdc jej jest od dnia dzisiejszego - byy szef sztabu korpusu pk T. Kto wic zapaci za to, e natarcie nie wyszo dnia poprzedniego. * ** Koo poudnia 21 sierpnia kryzys bitwy min.

Ostatnie natarcie 2 korpusu pancernego niemieckiego z pnocnego wschodu na Maczug zaamao si czciowo na twardej obronie polskiej, czciowo z powodu uderzenia 4 dyw. pancernej kanadyjskiej z pnocy na wschodnie przedpole obrony. Z Kanadyjczykami przyszo zaopatrzenie we wszystko, co byo ju na wyczerpaniu w dywizji: w amunicj, benzyn, ywno, lekarstwa, otwarcie drg dla ewakuacji rannych i jecw. Bitwa bya wygrana! Jeszcze odgryzay si gdzieniegdzie mae grupki niemieckie, lub przedziera si z omotem rozpaczliwie jaki pojazd pancerny, lecz gdy po poudniu dotarem na Maczug, wszystko ju mino. Raczej ju bez walki oddziay oczyszczay teren, ostatecznie przyjmujc nakazane 19 sierpnia ugrupowanie, porzdkujc dowodzenie i regulujc wysuwajce si na czoo sprawy zaopatrzenia. Na Maczudze meldowa si u mnie nasz Doktr. Tak nazywalimy pka Z. Szydowskiego, dowdc 9 baonu strzelcw, a przez ostatnie dwa dni faktycznego dowdc caego zgrupowania na Maczudze. onierz by nieludzko zmczony i bardziej pod wraeniem strat wasnych ni osignitego sukcesu. Ale w Chambois, gdy tam dotarem, do ppka Zgorzelskiego, jego dragonw i uanw 24 puku wiadomo wielkiego zwycistwa przemoga ju zmczenie i odurzenie po krwawych zmaganiach. Pod zdobycznym namiotem, zasanym jak dywanem zdobytym sztandarem ze swastyk jakiego oddziau S.S., wychyliem kieliszek szampana, te zdobycznego, na cze uanw, dragonw i strzelcw przeciwpancernych. Tylko w nastpnym ugrupowaniu 10 puku strzelcw konnych, puku, ktry od sforsowania rzeki Dives pod Jort do rozbicia natarcia gen. v. Elfeldta tyle zrobi dla zwycistwa dywizji - nastrj powany, cho nie przygnbiajcy. Po oniersku egnano si z odchodzcym na zawsze ukochanym bohaterskim dowdc puku - Janem Maciejowskim, pomiertnie mianowanym podpukownikiem i odznaczonym krzyem IV klasy Orderu Virtuti Militari. Kryptonimem puku w rozmowach radiowych bya przecie nazwa dzieci Macieja. * ** Troch anegdoty, ktra gromadzia si ju po bitwie, w opowiadaniach o minionych przejciach i publikacjach w pismach i ksikach. Najstarszy rang nasz jeniec, gen. Otto von Elfeldt, obj dnia 28 lipca 1944 dowdztwo 84 korpusu, na odcinku obronnym u podstawy pwyspu Cherbourg, przeciwstawiajcym si inwazji armii amerykaskiej. Korpus jego skada si z resztek siedmiu, przetrzepanych ju dywizji, z podporzdkowan mu 116 dywizj pancern. Spod Arromanches wycofa si na wschd na rzek Orne i obj w krytycznych dniach poowy sierpnia odcinek obronny na wzgrzach nad m. Falaise. Z punktw obserwacyjnych obserwowa genera ruch brytyjskich czogw po wschodniej stronie rzeki Dives, ktre to czogi naleay do polskiej dywizji pancernej, o czym wtedy jeszcze nie wiedzia. Gdy wic dosta rozkaz przebijania si spod Falaise w kierunku pnocno-wschodnim, poprzez tyy naszych pukw pancernych, uzna to za niemoliwe i uzyska zgod dowdcy 7 armii gen. Haussera na doczenie si do wojsk spadochronowych, dowodzonych przez gen. Meindla i przebijania si z St. Lambert w kierunku poudniowo-wschodnim. W dniu 19 sierpnia, zanim wszystkie drogi z tego rejonu

na wschd zostay zablokowane przez Polakw, cz oddziaw spadochronowych zdoaa si wymkn. Gdy jednak, idc w lad za nimi, o wicie 20 sierpnia zasta odwrt zamknity i natarciem z St. Lambert w kierunku poprzez 113 na Maczug chcia otworzy sobie drog, po dwch godzinach walk penych strat w sprzcie i ludziach resztki jego korpusu zostay rozbite, a on sam ze sztabem dosta si do niewoli naszego 10 puku strzelcw konnych. W wypowiedziach swoich, ktre opublikowa znany autor angielski B. H. Liddell Hart, w ksice pod tytuem The other side of the hill (Po drugiej stronie wzgrza) - mwi gen. Elfeldt, e dowdca polskiej dywizji pancernej by dobrze prezentujcym si czowiekiem (a fine looking man) i dentelmenem. Potraktowa go ostatnim swoim papierosem. A dywizja polska bya te w rozpaczliwie trudnej sytuacji, gdy oddziay polskie i niemieckie byy nawzajem przemieszane. Pokusa mnie bierze, by ten komplement w stosunku do dowdcy dywizji, wzi na swe konto. Ale co zrobi z papierosem? Cae ycie byem niepalcy i wszyscy o tym wiedzieli, a przede wszystkim moi koledzy i mj ordynans osobisty, gospodarujcy m racj tytoniu. Musz wic sprostowa! Za dowdc dywizji wzi gen. Elfeldt majora Michaa Gutowskiego, dowdc szwadronu odwodowego 10 puku strzelcw konnych, a pniejszego dowdc 2 puku pancernego, pod ktrego stra zbieraa si w tym dniu masa branych do niewoli Niemcw, midzy nimi gen. Elfeldt ze sztabem. Mimo znajomoci jzyka niemieckiego - Gutowski rozmawia po francusku z generaem i oficerami, z ktrych jeden by dobrze mu znanym czonkiem ekipy konnej w zawodach w Berlinie. W pierwszym momencie po wziciu do niewoli i genera i oficerowie jego zachowywali si butnie i byli bardzo pewni siebie twierdzc, wobec toczcej si jeszcze zaartej bitwy, e nie wiadomo, kto u kogo jest w niewoli. Potem, w miar upywania czasu, wobec zwikszajcej si liczby jecw, tak, e polana obszerna nie moga ich ju pomieci - miny im zrzedy. Bardzo zrezygnowani otwierali pochd jecw, gdymy oddawali Niemcw Amerykanom, chcc si pozby tego niepotrzebnego w bitwie balastu. Ogromnych strat w czogach i w zaogach czogowych 5 armii pancernej w bitwie w Normandii, Niemcy nie potrafili ju wyrwna do koca wojny. Po 4 miesicach od bitwy tej, w niemieckiej ofensywie zimowej w Ardenach, rozpocztej 16 grudnia, mimo usilnych prb zrekonstruowania i uzupenienia do penej wartoci dywizji pancernych - ilo czogw dywizji pancernej niemieckiej wahaa si od 60 do najwyej 100 czogw, co byo jedn trzeci, a najwyej dobr poow etatowego stanu (180). Tak to okrela pniej na amach wzmiankowanej ksiki dowdca 5 armii pancernej gen. Manteufel, jeden z najzrczniejszych dowdcw wojsk pancernych w Niemczech. W rezultacie caoci bitwy normandzkiej oficjalny raport niemiecki2 z 23 sierpnia podaje nastpujce stany dywizji pancernych, ktre wyszy z potrzasku: 2 dyw.panc. - 1 baon piech. - bez czogw i art.,

Wedle The Victory Campaign Official History of the Canadian Army in the Second World W ar - Vol. III. 1960. Strona 271.

21 dyw.panc. - 4 sabe baony - 10 czogw, 116 dyw.panc. - 1 baon piech. - 12 czogw - 2 baterie, 1. S.S. dyw.panc. - nieco piechoty - bez czogw i art., 2 S.S. dyw.panc. - 450 szereg. - 15 czogw - 6 dzia, 9 S.S. dyw.panc. - 460 szereg. - 20-25 czogw - 20 dzia, 10 S.S. dyw.panc. - 4 sabe baony - bez czogw i art., 12 S.S. dyw.panc. - 300 szereg. - 10 czogw - bez art., nie liczc dwch dywizji pancernych zupenie zniszczonych - a to: Panzer Lehr Division i 9 dyw.panc. W tej masakrze 10-u dywizji pancernych niemieckich miaa dywizja polska swj zaszczytny udzia. Dla zobrazowania 12 S.S. Panzer Division (Hitler Jugend) - w D-day miaa stan 20.000 szeregowych i 150 czogw, z tego poowa typu Pantery. Wykrwawienie si formacji spadochronowych 2 korpusu spadochronowego, uytych w Normandii jako dywizji piechoty, zawayo tak na stanie tych wojsk, e z duym wysikiem potrafi gen. Student sformowa w grudniu 1944 jeden tylko batalion w sile 1000 spadochroniarzy, ktry mg by zrzucony z powietrza w ofensywie ardeskiej. I nie dziw, gdy si wemie pod uwag rozpaczliwe prby spadochroniarzy przebicia si spod Falaise. Nie pomogy nawet tak drastyczne rozkazy, jak ten dowdcy 3 dywizji spadochronowej, ktry wobec szerzcych si pogosek, e dywizja jest otoczona - stwierdza, e to jest fasz - bo niemiecka dywizja spadochronowa w ogle nie moe by otoczona, a kto inaczej myli, jest tchrzem - i takiemu pluje on w twarz. Moe inaczej myleli, a moe tak samo onierze niemieccy, ktrych setki trupw zalegay stoki Maczugi i przedpole Chambois - dugo jeszcze po bitwie - jako dokument rozpaczliwej woli przebicia si.

Resum bitwy
Blaski i cienie bitwy polskiej dywizji pancernej pod Falaise. Zaczn od strat, gdy te w pierwszych godzinach po ukoczeniu operacji miay najgbsz wymow, a nawet wpyw na mentalno dowdcw i onierzy. Bylimy jednostk o narastajcej historii. Motoryzacja przed wrzeniem 39 r., boje 10 bryg. kawalerii w Polsce w r. 1939 i we Francji w r. 1940, okres kilku lat dobierania ludzi o rnych temperamentach, szkolenia intensywnego, bliskiego wspycia, trzymanie si kupy we Francji i W. Brytanii - stworzyy specjaln atmosfer. Dowdca puku, szwadronu czy plutonu, ktry gin w tej bitwie, to nie cyfra - to wanie ten jedyny Maciej czy Wadek - przyjaciel, kolega czy dugoletni podkomendny. Kierowca czogu czy strzelec - to te nie cyfra, to ten Franek czy Staszek - jeszcze z kampanii wrzeniowej lub z Francji - to ten, co tak dzielnie sprawi si pod Wysok czy pod Montbard, z ktrym przekradalimy si z Wgier czy Francji. To nieraz czyj rodzony syn lub kuzyn, bo i takie byy sploty.

Dywizja bya przez 2 tygodnie w cigym ogniu, ostatnie dnie i noce byy jednym koszmarem, wysza z bitwy mocno przetrzepana - o stanach w oczach mych kurczcych si. Wayy si wic w mej gowie moliwoci odsunicia dywizji na kilka miesicy dla wypoczynku, uzupenienia i nowego zgrania. Podchodzili do mnie z tym ze wszystkich stron dowdcy w trosce o swe oddziay i koledzy. Przydzieleni oficerowie cznikowi brytyjscy zapewniali, e uzyskaj aprobat dowdztw alianckich. Umiechaa si, po tak ciko spenionym zadaniu, wizja jeszcze sonecznej Francji z wrzeniem przed nami, z winem i owocami wczesnej jesieni. A dopeniay miar wtpliwoci anonimowe listy z W. Brytanii, jak np. jeden, podpisany matka Polka, z zaklinaniem, bym nie zazdroci Andersowi sukcesw i oszczdza drogocenn krew polsk. Tak! Bardzo drogocenn, mylaem gorzko, gdy j przelewamy - rycho stanieje, gdy j przestaniemy przelewa. Jednake przeway i przezwyciy te myli i argumenty jeden zasadniczy wzgld. Oto dywizja wykonaa swe cikie zadanie w warunkach i okolicznociach tak wyjtkowych, e nie mona je bra za typowe dla jednostki wojennej, jak bylimy. A teraz, gdy si otwiera pole do ruchu, do rasowego uycia dywizji pancernej w pocigu, to my mamy by wyeliminowani? A sukcesy i laury pocigu, atwizny w porwnaniu z tym, comy dokonali, zbierze onierz brytyjski, kanadyjski i amerykaski - wszyscy tylko nie Polacy. I to w momencie, gdy si krwawi Warszawa, gdy nie mogc pomc bezporednio, tylko tym jedynym sposobem walki z Niemcami cho na odlegym froncie moemy czy si z tymi w Kraju! I gdy wci jest tak wane, by imi onierza polskiego bijcego si byo na ustach wiata. Napisaem krtki raport do dowdcy armii kanadyjskiej z tym, e wedle mej oceny dywizja, po tygodniowym wypoczynku i wcieleniu uzupenie, ktre byy z nami we Francji, bdzie zdolna do uytku, jakkolwiek oddziay bd poniej stanu etatowego. Uoyem duszy raport z caym umotywowaniem do Naczelnego Wodza gen. Sosnkowskiego. I do dzi dnia czuj ogromn wdziczno do generaa za natychmiastow odpowied, aprobujc mj onierski, jak podkrela, punkt widzenia. Fantazje, zrodzone w kilka lat po ukoczeniu dziaa, o jakim spisku sanacyjnym i nacisku na mnie, bym dla protestu ogosi we Francji neutralno dywizji, s tak samo nieprawdziwe, jak chorobliwie fantastyczne. Ani do rejonu Aldershot z kocem lipca 1944 r., ani do Francji w sierpniu nie przyjeda do mnie genera Paszkiewicz z jakim ostrzeeniem w tej sprawie, ani te nie byo bezporedniego powodu do jakiego operetkowego protestu. Gdymy zbierali si w Aldershot, byo to jeszcze przed wybuchem powstania, wic nie brak pomocy alianckiej dla krwawicej Warszawy mgby motywowa takie nasze wystpienie, a Jata bya w kilkumiesicznym dystansie przed nami. * ** W suchych cyfrach straty polskiej dywizji pancernej w bitwie Falaise - bo tak cao operacji nazwano - byy nastpujce: 325 zabitych, w tym 21 oficerw, 1002 rannych, w tym 35 oficerw, 114 zaginionych,

cznie liczba strat - 1441 szeregowych, a wic okoo 10% stanu oglnego, co w oddziaach liniowych dawao przecitnie 20% strat, a dochodzio w niektrych do ponad 30%. Straty te byy zrwnowaone wielokrotnie wikszymi po stronie niemieckiej. Nie mamy ewidencji zabitych i rannych Niemcw w tej bitwie, wtpi, czy w tym chaosie i przemieszaniu zwizkw oddziaowych mona by okreli nawet przyblion liczb. Susznie jednak pobojowisko w rejonie naszej bitwy nazwalimy psim polem - przez reminiscencj historyczn - do pobojowiska pod Lignic. Straty niemieckie, ktre moglimy zarejestrowa, byy: jecw 5113, w tym 137 oficerw z generaem i 4 pukownikami, 2 podpukownikami etc., w sprzcie: 55 czogw, 44 dzia, 38 wozw pancernych, 207 pojazdw mechanicznych, 152 pojazdw konnych, nie liczc znacznej iloci broni cikiej maszynowej i rcznej maokalibrowej. Ilo zdobytego sprztu bya duo wiksza, gdy wykaz powyszy obejmuje tylko sprzt z podaniem przez oddziay wsprzdnych dla skontrolowania wykazw. Nie obejmuje sprztu, wyciganego potem z zaroli, sadw, laskw etc., gdy nie mymy oczyszczali teren po bitwie. Zastpca mj pk dypl. K. Dworak, ktry kontrolowa wykazy, by wzorem sumiennoci i dokadnoci. Znanym byo w dywizji jego powiedzenie: my Polacy lubimy przesadza, wcale nie zdobylimy 100 armat, tylko 99. Nie ma te w tych cyfrach naszego udziau w tej masie jecw i sprztu, ktra, odcita przez nas w odwrocie, zrezygnowaa z gry z przebijania si i dobrowolnie si potem poddaa. A byo ich tysice. W oficjalnej historii Kanadyjczycy podaj w rejonie Trun - Argentan -Chambois: 187 czogw, 157 opancerzonych pojazdw, 1778 samoch. ciarowych, 669 osobowych, 252 armat - w oglnej sumie 3043 dzia, czogw i pojazdw plus porzuconych bardziej na zachodzie 1270 dzia, czogw i pojazdw mechanicznych. Przyszy pochway za dziaanie dywizji w tej decydujcej bitwie: od dowdcy korpusu gen. Simondsa, od dowdcy armii kanadyjskiej gen. Crerara, od marszaka Montgomeryego, ktry pniej mwic o bitwie pod Falaise uyje historycznego porwnania: Niemcy byli jakby w butelce, a polska dywizja bya korkiem, ktrym ich w niej zamknlimy. A fachowcw wojskowych najwicej cieszy pomienny artyku w fachowym pimie brytyjskim Tank. Autor stwierdzajc, e polska dywizja pancerna odegraa czoow rol w uzyskaniu zwycistwa sprzymierzonych w Normandii, zamykajc luk, ktra bya jedyn pozosta drog wyjcia dla przetrzebionej armii niemieckiej, podaje: Spord pl bitew Normandii, adne inne nie przedstawia takiego obrazu pieka, zniszczenia i mierci jak to, ktre rozciga si na pnocny wschd od Chambois Dywizja dawno ju strzepna kurz normandzki z gsienic czogw i gnaa ku granicy belgijskiej, gdy zaaranowana z Londynu wycieczka attachs militaires znalaza si na Maczudze. Na ysym wzgrzu 262, skd widok w krg obejmowa pole bitwy 1. polskiej dywizji pancernej, stercza wysoki maszt z tablic: Polish battlefield - polskie pobojowisko. Stay jeszcze nieusunite z miejsc zniszczone Pantery i Tygrysy, Ferdynandy i Shermany i Cromwelle. Droga z Chambois do Vimoutiers bya

przetarta buldoerami, jak po burzy nienej przeciera si drogi pugami nienymi. A na szczycie dowdca brygady cikich czogw brytyjskich, ktra pozostaa dla oczyszczenia pobojowisk, wprowadza widzw w pooenie. Odmiennymi ladami gsienic naszych czogw i niemieckich odszyfrowa dokadnie t najwiksz bitw czogw inwazji, chlubic si, e chyba zna t bitw lepiej teraz, ni ci co ni dowodzili. W rodku polska dywizja w walce na dwa fronty z 2 korpusem pancernym niemieckim ze wschodu i 1. korpusem pancernym S.S. z zachodu, nieco dalej 4 dywizja pancerna kanadyjska, ktrej lady gsienic dochodz pod koniec bitwy do Maczugi; z daleka z poudnia i poudniowego-zachodu dwie dywizje pancerne, ktre do bitwy doszy po jej ukoczeniu: 2 dywizja pancerna francuska gen. Leclerca z armii Pattona i 11 dyw.panc. brytyjska z 2 armii brytyjskiej gen. Dempseya. W kilka lat potem, szukajc przyczyn dlaczego Falaise nie stao si grobem caej armii niemieckiej na zachodzie Europy tak, by dalszy pochd na wschd do Niemiec sta si tylko spacerem, przemycano zdanie, e dywizja pancerna polska przepucia cz tej armii na wschd. Ta cz, ktra wydostaa si, uzupeniona i staa po klsce, jeszcze przed zapadniciem zimy potrafia si z powrotem skutecznie przeciwstawi, a nawet w poowie grudnia przej do miaego przeciwnatarcia Rundstedta przez Ardeny. Zarzuty te s szyte zbyt grubymi ciegami i bumerangiem musiayby uderzy wysoko ponad szczebel dowodzenia dywizj, a nawet korpusem. Po pierwsze: Z chwil, gdy przywieray si stalowe wrota, ktrymi polska dywizja pancerna zamykaa ostatni luk umoliwiajc odwrt niemiecki (wyraenie z periodyku brytyjskiego Tank), cz armii niemieckiej wysza ju z worka na wschd. I tak wiemy dokumentarnie, e wyszed cay 2 korpus pancerny niemiecki, nie mamy ewidencji co do innych jednostek, a musiao ich by - cho mocno przetrzebionych - nie mao. Zamiast uywa wyrazu odcicie armii niemieckiej, moe suszniejsze by byo: przecicie z tym, e mniejsza cz okoo 30% znalaza si ju na zewntrz, a wikszo okoo 70% wewntrz zamykanego worka. Po drugie: Proces tego przemykania by cik walk wszystkich oddziaw dywizji do ostatniego czoga, dziaa i strzelca, trwajc od nocy 17 na 18 sierpnia do godzin wieczornych dnia 19, tak z oddziaami przebijajcymi si jak z korpusem pancernym z zewntrz, skierowanym dla zniszczenia polskiej dywizji. Przez okres tego czasu, armia niemiecka cho niszczona czciowo przez lotnictwo, korzystaa jeszcze z drg odwrotu na wschd przez Trun i przez Chambois na Vimoutiers, a do podejcia pod Trun 10 puku strzelcw konnych dnia 18 sierpnia wieczorem, a potem ju tylko przez Chambois a do godzin wieczornych dnia 19 - momentu podania rki baonowi amerykaskiemu. Opnienie w podejciu pod Chambois, wskutek dygresji oddziau wydzielonego ppka Koszutskiego na Champeaux, ma tyle minusw dla tej bitwy, ile plusw. Stracone godziny w podejciu pod Chambois rwnoway sukces zaskoczenia nocnego 2 dywizji pancernej niemieckiej przez oddzia ppka Koszutskiego i zabezpieczenie przez to naszego lewego skrzyda. Po trzecie:

Ju po zamkniciu ostatecznym niemieckiego odwrotu, w dniu 20 sierpnia, w cikiej sytuacji izolowanej w bitwie dywizji pancernej polskiej, wymkny si pewne grupy niemieckie, szczeglnie przez St. Lambert sur Dives, z powodw wyej przeze mnie wyoonych. Byy to tylko mae grupy, raczej strzpy, ktre bez cikiego sprztu, w cigym ogniu artylerii i czogw naszych z Maczugi, zdoay si wydoby z matni. Powd, dlaczego okoo 40% 7 armii i grupy pancernej v. Eberbacha unikno losu zupenego odcicia, tkwi gdzie indziej. Tkwi w ogromnym nieporozumieniu i to na najwyszych szczeblach alianckich. Jak dzi wiemy, 13 sierpnia amerykaska armia gen. Pattona znalaza si ju w rejonie na poudnie od Argentan, a wic kilkanacie klm z drugiej strony (poudniowej) Falaise. Ten wielki onierz, ze zmysem taktycznym i operacyjnym widzia dobrze wag poudniowego ramienia kleszczy i jego 15 korpus by w marszu na Argentan. Rozgraniczenie jednak pasw dziaania midzy 12 grup armii gen. Bradleya a 21 grup armii marszaka Montgomeryego - przebiegao okoo 8 mil na poudnie od Argentan. Dajc rozkaz dowdcy 15 korpusu - generaowi Wade H. Haislip - Patton nakaza wolny nacisk a do nawizania kontaktu z Brytyjczykami - nie chcc eksponowa zbytnio swego korpusu i bojc si przypadkowego rozlewu krwi amerykasko-brytyjskiej. Ju jednak wieczorem 13 sierpnia, Patton odwoa ten rozkaz i kaza oddziaom amerykaskim zatrzyma si na poudnie od Argentan. I to na zarzdzenie z gry swego dowdcy grupy armii. Nakrelona na mapie linia rozgraniczenia, staa si przeszkod nie do przebycia w osigniciu penego sukcesu, przeszkod duo wiksz ni opr, jaki moga stawi armia niemiecka w odwrocie. Powodem odwoania rozkazu prcz obawy Bradleya, czy Patton zdoa przeciwstawi si toczcej masie armii niemieckiej w odwrocie, bya jaka przesadzona grubo obawa nieporozumienia na polu bitwy i wzajemnego postrzelania si oddziaw amerykaskich z brytyjskimi. Dla tego to straszaka mylowego, od 13 do 17 sierpnia stay oddziay amerykaskie niejako z broni u nogi na poudnie od Argentan, gdy przed nosem ich odchodziy na wschd oddziay niemieckie, gnbione tylko przez lotnictwo do chwili wyjcia uderzenia pnocnego ramienia kleszczy, ktrego awangard bya polska dywizja pancerna. Rzeczywisto zakpia sobie z tych przesadzonych obaw, gdy po machniciu rk na pas rozgraniczenia i ruszeniu armii amerykaskiej od poudnia, zetknicie si z Brytyjczykami nastpio w formie niemal salonowej nawizania cznoci patrolu dowodzonego przez ppor. Karcza z polskiego 10 p. dragonw, z czoow kompani batalionu amerykaskiego. Ale nastpio to dopiero wieczorem dnia 19 sierpnia. Tak wic w decydujcych dniach bitwy powstaje obraz nad wyraz osobliwy: Na poudniu: armia gen. Pattona, jeszcze w rejonie na poudnie od Argentan, zaczyna ruch ku pnocy dopiero 17 sierpnia, po 4-dniowym respektowaniu rozgraniczenia obu grup armii. Na pnocy: armia kanadyjska dywizjami piechoty wykacza bitw o m. Falaise, gdzie ostatnie opory w miecie zostay przezwycione dopiero pod wieczr 17 sierpnia, 4 dywizja pancerna kanadyjska, przekraczajca dopiero twardo bronione przejcia przez rz. Dives i jej dopyw z rejonu m. Falaise, a tylko jedna polska dywizja pancerna, zupenie odosobniona, wchodzi w obszar, decydujcy o odwrocie niemieckim - obszar wzgrz nad szos Trun - Chambois. Rozkaz Montgomery'ego

przeduenia wysiku polskiej dywizji pancernej na Chambois - powiksza to odosobnienie, gdy dopiero 19 wieczorem i to tylko saby oddzia wydzielony 4 dywizji pancernej kanadyjskiej wchodzi do pnocno-zachodniej czci St. Lambert sur Dives i o tym samym niemal czasie jeden baon amerykaski docza si do Polakw w samym Chambois. Ilustrujc sytuacj obrazowo: polska dywizja pancerna, z doczonymi dwoma oddziaami sprzymierzonych, chwyta byka za rogi i osadza jego rozszalay impet, podczas gdy reszta armii kanadyjskiej i 2 armia brytyjska trzepi po ogonie i bokach uciekajcego zwierzcia, dodajc mu tylko szybkoci. Obraz ten porwnawczy nie chce by krytyk. Wojenka lubi tworzy takie paradoksalne obrazki. Podkrela tylko prawdziw sytuacj 1. polskiej dywizji pancernej, ktrej onierz da w tej bitwie wszystko ze siebie dla wsplnej sprawy sprzymierzonych. Zreszt w miar rozwoju bitwy coraz wiksza cz oddziaw armii kanadyjskiej zostaje wcignita w orbit cikich walk. Impet niemiecki, zatrzymany przez oddziay polskiej 1. dywizji pancernej spowodowa, e pczniaa coraz bardziej masa spywajcych w odwrocie z zachodu oddziaw niemieckich. To spowodowao z kolei rozpieranie si Niemcw na boki, poza ramy zamierzonego przerwania si midzy St. Lambert a Chambois. I tak na pnocny zachd od St. Lambert - na Magny Trun wychodz 20/21 sierpnia masowe ataki 84 dyw.piech., ktrej dowdca, gen. Erwin Menny. dostaje si do niewoli kanadyjskiej, ale cz jego oddziaw przerywa si i czy z 2 korpusem pancernym S.S. A na poudnie od Chambois natarcie niemieckie na 90 dywizj amerykask na Le Bourg St. Leonard - przerywa czno dywizji z jej baonem w Chambois, pozostajcym pod rozkazami dowdcy polskiego zgrupowania ppka Zgorzelskiego. W obiektywnej ocenie caej bitwy w Normandii, ktra mimo wypuszczenia 40% armii niemieckiej z potrzasku, bya wspaniaym zwycistwem sprzymierzonych, Kanadyjczycy podkrelaj absolutn przewag po stronie sprzymierzonych nie tylko w lotnictwie, ale i w liczebnoci wojska. Paradoksem jednak byo, e w decydujcym punkcie dla odwrotu niemieckiego - polska dywizja pancerna walczya przeciw absolutnej przewadze i pancerza i si ywych niemieckich, prcz przewagi lotnictwa, ktre ju niepodzielnie byo w rku sprzymierzonych. Bya i strona odwrotna medalu. Wrd Polakw w Londynie i caej W. Brytanii zaczy si szerzy przesadne pogoski o ogromnych stratach dywizji polskiej, a nawet szalonym, niemal samobjczym jej uyciu przez dowdc i niepotrzebnym skrwawieniu. Do przesadnych wieci o bitwie, przywiezionych przez pierwsze transporty rannych, o wiadomociach o tych co polegli i tych co podobno polegli, a po dzi dzie ciesz si dobrym zdrowiem - dorabiaa fantazja dowolne cyfry i wizje pieka tej bitwy. Tote, gdy przyjechaem na kilka dni do Londynu, gen. Kukiel - wtedy minister Obrony Narodowej - by urwa eb tym plotkom, sprowadzi mnie na posiedzenie Rady Ministrw, na ktrym zreferowaem waciwy stan rzeczy. Charakterystycznym byo, e cena, jak zapacilimy nie tylko za udzia w tej bitwie, ale za gwn w niej rol, bya nisza ni ta, wyraona w stratach dywizji piechoty kanadyjskiej i 4 dyw. pancernej kanadyjskiej, a chyba 10-krotnie nisza ni straty niemieckie w naszym obszarze bitwy. A onierz niemiecki wci by dobry i rozpaczliwa sytuacja wzmagaa si jego oporu. Ostatecznie cyfry zawsze najatwiej przekonywuj. * ** W tydzie po walkach Chambois - Maczuga, dywizja bya rzeczywicie gotow do dalszego uycia.

Mimo wyczerpania pierwszego uzupenienia, ktre dywizja miaa za sob w Normandii i pewnego zastrzyku specjalistw z W. Brytanii, musielimy zredukowa czwarte plutony w szwadronach pancernych, a stan bojowy kompanii strzeleckich spad do mniej wicej setki szeregowcw. Przeprowadziem zmiany personalne na waniejszych stanowiskach. Decydowa moga tylko aktualna przydatno dla walki. Wobec proby pka Wieroskiego, bardzo dobrego piechura, odznaczonego przeze mnie Virtuti Militari za bitw 15 sierpnia o Potigny, ktremu jednak specjalny charakter walk strzeleckiej brygady w ramach dywizji pancernej nie odpowiada i sdzi, e kto inny bdzie na tym stanowisku lepszy - dowdztwo 3 brygady strzeleckiej oddaem pikowi dypl. Fr. Skibiskiemu, dotychczasowemu zastpcy dowdcy 10 bryg.panc. Szefem sztabu 3 bryg.strzel. na miejsce kpt. dypl. Nawary zosta rtm. dypl. J. Stachowicz. 10 puk strzelcw konnych obj najmodszy wiekiem dowdca szwadronu mjr Jerzy Wasilewski, gdy od pierwszych bitew 10 brygady pod Napraw, a po Falaise - dojrzewa do tego stanowiska i najlepiej si zapowiada. Dowdztwo 24 puku uanw obj mjr Rakowski, stary oficer tego puku, a dowdztwo puku przeciwpancernego mjr Ejsymont, znany ju z kilku kart mych wspomnie. Wskutek przeniesienia mjra dypl. M. Czarneckiego do Londynu - szefem sztabu 10 bryg.panc. zostaje mjr dypl. T. Wysocki. Mimo niedocigni w stanach do etatu i mimo zmian personalnych, a moe przez nie, dywizja bya we wspaniaej formie nowego dowiadczenia i wysokiego morau.

Od Sekwany do Kanau Gandawskiego. Pocig Czy jest w sownictwie wojskowym sowo, ktre by byo cenniejszym dla onierza? Mimo trudu i znoju, mimo wyczerpania fizycznego, ktre nieraz nie mniejsze jest od tego, przeywanego przez onierza w odwrocie. Nigdy soce sukcesw nie jest janiejsze i nigdy rzeczywisto bardziej sprzyjajca i wyrozumiaa dla bdw i pomyek, od ktrych nie jest wolne adne dziaanie na wojnie. Od wrzenia 1939 przechodzilimy wszystkie formy walk, od obrony do natarcia, od przeciwuderzenia do tych najbardziej wyczerpujcych walk odwrotowych, od przebijania si do przekradania przez front, prcz tej jednej upragnionej formy: pocigu. Pocig najbardziej identyfikowa si w naszych mylach i naszych pragnieniach z pojciem odwetu. A za tyle rzeczy i okropnoci pragnlimy naszego osobistego odwetu. Czy nie zaczynalimy naszych walk w Normandii rwnoczenie niemal z pocztkiem powstania warszawskiego? Pocig! Ju w pierwszym dniu 31 sierpnia bez kontaktu z Niemcami poknlimy rzutem koowym dywizji 85 km, gdy sytuacja pozwalaa na oddzielenie go od rzutu gsienicowego. Przeszlimy Sekwan mostem Warszawa, wybudowanym przez wysunitych wprzd saperw ppka Dorantta, w sposb i w czasie rekordowym. Jaka to otcha w rnicy, gdymy ma garstk 10 bryg.kaw.panc. przekraczali j, gnbieni przez lotnictwo niemieckie w czerwcu 1940 r., szukajc wyjcia z zamykajcego si kota! Jak diametralnie zmieniy si role nasze i Niemcw!

Dywizja bya wypoczta, a nastrj bojowy w oddziaach na najwyszym poziomie. Sowa Montgomeryego w chwili rozpoczcia inwazji: dobrych oww na terenach Europy - dopiero teraz miay nabra rumieca rzeczywistoci. Mimo stanw powanie uszczuplonych, bo o 8% stanu ywnociowego, co oznaczao co najmniej o 20% stanu bojowego. Kierunek pnocno-wschodni naszego marszu przecina szereg powanych lub mniej powanych przeszkd wodnych. Zasugerowaem wobec tego dowdcy korpusu kanadyjskiego odchylenie si ku poudn.-wschodowi, co pozwalao na omijanie tych przeszkd lub przekraczanie w miejscach mniej szerokich i gbokich. Sugestia moja zostaa przyjta, ale dla jednostki kanadyjskiej. Nas przerzucono na o wiodc na Abbsville - Ypres. Znw, jak to ju byo przedtem, prowadz nas napisy Polish forces priority - pierwszestwo dla oddziaw polskich - poprzez linie komunikacyjne dywizji kanadyjskich, ju wysunitych na swych kierunkach. Ale prdko nadrabiamy stracony czas i wysuwamy si na czoo. Pka Skibiskiego z mjrem Stankiewiczem wysaem w sprawach uzupenie dywizji do Londynu, wobec tego brygad strzeleck dowodzi zastpca ppk dypl. Dec, a moim szefem sztabu jest rtm. dypl. Kamil Czarnecki. Ten ostatni, peen humoru i optymizmu, w zmiennych sytuacjach bardzo dobrze zdaje egzamin na to stanowisko, jak i na miego towarzysza broni na moim czogu dowodzenia, ktrym si posuwamy. Ju tradycyjnie, pierwszy dzie pocigu, a jest nim 1 wrzenia 1944 r., dokadnie 5 lat od rozpoczcia inwazji niemieckiej na Polsk, jest dniem 10 p. strz. konnych, wzmocnionego szwadronem dragonw, dyonem ppanc. i saperami. Po 60 klm pocigu konni strzelcy zaskakuj obron niemieck na rz. Bresle pod Blangy, biorc sprzt bojowy i przeszo 200 jecw i nie dopuszczajc do wysadzenia mostu. Zamiast widoku najbardziej dobijajcego: tych sznurkw wozw, ludzi ewakuowanych, uciekajcych z dobytkiem na gwat apanym, dzieci, kobiet, starcw, z niemym wyrzutem odprowadzajcych kady ruch odwrotowy, zamiast tego przygnbiajcego obrazu - drogi, ulice, wsie i miasteczka pene radoci i wesela. Skd si wzio tyle chorgwi o barwach narodowych, skd si wziy barwy polskie, skd tyle kwiecia, tyle wina i szampana i aperitifw i jada w ogooconej przez Niemcw, zdawao si ze wszystkiego, Francji pnocno-wschodniej? I ten zaskakujcy entuzjazm tumu, e to nie Anglicy, ale Polacy ich wyzwalaj. Vive la Pologne jak nawanica przewala si ulicami, wyprzedza nas, towarzyszy nam, zaraa entuzjazmem wszystkich. Ju trzeciego dnia musiaem wyda kategoryczny zakaz, by motocyklici z regulacji ruchu nie przyjmowali tych stert kwiatw i nie pozwolili entuzjastycznie wita si przez ludno, a ju bro Boe, przyjmowa poczstunkw, bo w jednym dniu tak marsz dywizji wyregulowali, emy duo drogi musieli nadoy, ku rozpaczy ich dowdcy mjra A. Pieregorodzkiego, dotychczas tak zaradnego w trudnych warunkach regulacji ruchu tak cikiej maszyny, jak jest dywizja pancerna. Wyniki rozpoznania dnia 2 wrzenia daj nam, e rzeka Somma, historyczna rzeka z pierwszej wojny wiatowej z powtrzon histori zagonu niemieckiego w r. 1940, z rwnie historycznym miastem Abbeville - jest przygotowana do obrony przez bardzo siln Kampfgruppe, tj. grup bojow z artyleri i modzierzami. Pod oson dzia czogw 10 puku strzelcw konnych, dominujcych z wysokiego brzegu nad rzek i przeciwlegym brzegiem, batalion strzelcw podhalaskich zdobywa cz miasta po stronie zachodniej rzeki. Rwnoczenie rozpoznanie saperskie i piechoty z 3 brygady strzelcw bada warunki forsowania rzeki bardziej ku pnocy w rejonie lasu Port le Grand. Wyglda

z mapy, e w tym miejscu atwym bdzie podsunicie oddziaw i sprztu przeprawowego. Na dowdc forsowania wyznaczam ppka dypl. Deca, oficera bardzo do tego przygotowanego, z ktrym nie jedn przepraw zdobywalimy przed wojn na manewrach nad Niemnem, pod kierownictwem gen. Fr. Kleeberga. W nocy z 2 na 3 wrzenia - 8 baon strzelecki, czciowo na odziach szturmowych, a czciowo przerzucon przez saperw kadk, przeprawi si na drugi brzeg, potem 9 baon strzelcw, wymanewrowujc oddziay niemieckie, a baon strzelcw podhalaskich od frontu na improwizowanej przeprawie w miecie. Niemcy, osaczeni ze wszystkich stron, bronili si sabo, o godz. 12 Abbeville byo wolne i zachystujce si wolnoci, a caa brygada na wschodnim brzegu rzeki Sommy. 10 brygada z czogami swymi i artyleri musiay do wieczora czeka na ukoczenie budowy mostu pod sprzt ciki. Zdobycie Abbeville uatwio o tyle pocig, e wreszcie moglimy przej do tzw. pocigu rwnolegego, rwnoczenie na dwu osiach, gdy dotychczas posiadane przeprawy i mosty kanalizoway nas do jednej kolumny. Przychwycony rozkaz 86 korpusu niemieckiego wiadczy o tym, e Niemcy, nie mogc wycofa si na wschd, wobec tempa pocigu sprzymierzonych, wycofuj si na pnocny-wschd, kierujc trzy dywizje: 331, 346 i 711 na plae Dunkierki, pozostawiajc na naszym kierunku ad hoc zorganizowane grupy bojowe, ktre w oparciu o przeszkody wodne maj nas opni. Tym bardziej zaleao na szybkoci, by nie pozwoli tym grupom bojowym uporzdkowa si i skrzepn w obronie. Ale dwie s szybkoci. Jedna mierzona nogami piechura, konia, czy obrotami silnika pojazdu mechanicznego. I druga, polegajca na nastawieniu z gry do manewru, do wymijania oporu, czy obchodzenia, skracajca czas potrzebny na przygotowanie i nastawienie oddziaw. T drug niepomiernie uatwio wyjcie do pocigu na dwie rwnolege osie. Tak wic od nocy 3 na 4 wrzenia dywizja dziaa na dwu osiach w celu opanowania przej na Kanale Neuf Fosse. Prowadzi na obu - 10 bryg. kaw. pancernej, z 3 bryg. strzelcw w drugim rzucie z tym, e 10 bryg.kaw. ma raczej omija opory, szczeglnie w miejscowociach i prze naprzd, a dopiero 3 bryg. strzelcw ma wykacza robot przez zajmowanie i oczyszczanie miejscowoci lub przechodzi do metodycznego forsowania rzeki i budowania mostu, gdy innym sposobem nie mona przepcha si ku przodowi. Dzie 4 wrzenia jest dniem walki z terenem, z trzema rzekami LAuthie, La Canche i Ternoise, szukaniem nieuszkodzonych mostw i przej, schodzeniem z osi i wracaniem na ni, gdy przeszkoda wyminita, ale w ostatecznoci wysuwa nas naprzd na rzek Ternoise z brodem uchwyconym i wyzyskanym przez adn akcj 24 p.u. koo lasu Hesdin. Jecy, brani w cigu dnia, nale do 245 dyw.piech. i 164 dyw.piech., a wic, jak spodziewalimy si, nie z cytowanego wyej 86 korpusu, ktry ju uchyli si ku pnocy. Mimo soty i porywistych wiatrw, mimo drg podmokych na czstych objazdach, przy oporze mniejszych oddziaw niemieckich, dywizja robi w dniu 5 wrzenia przeszo 50 km i 24 p.u. chwyta nieuszkodzony most na rz. Blequin pod m. Wizernes na osi pnocnej. Ale rozpoznanie, ktre dochodzi szeroko w pasie 15 km do kanau Neuf-Fosse, znajduje wszystkie mosty wysadzone, ogie ckm i modzierzy z przeciwlegego brzegu, a nawet silnie bronione wysunite punkty umocnie na brzegu poudniowym.

Najlepsze warunki forsowania zdaj si by na poudniu, tote gdy 1. p.panc. oczyszcza poudniowy brzeg, zdobywajc bronione Belle Croix, a 10 p. dragonw samodzieln akcj, wsparty szwadronem 24 p.u., zdobywa z brawur m. St. Omer, wicc t bitw swe wito pukowe, przy odwrceniu uwagi nieprzyjaciela tymi akcjami - 3 bryg.strzel. chwyta may przyczek na kanale pod Blaringhem, umoliwiajc w nocy budow mostu. Dnia 6 wrzenia most oddany o godz. 9 rano do uytku dywizji, ktra mijajc niebronione miasto Cassel i posuwajc si dwiema osiami, ju o godz. 13.40 przekracza granic belgijsk i po zamaniu maego oporu w m. Poperinghe - podchodzi pod historyczne miasto Ypres. Historia patrzy na nas nie tylko z murw tego redniowiecznego miasta, z uku bramy wejciowej, pomnika wojny 1914-18, ale i z tysicy - tysicy krzyy na cmentarzach alianckich z poprzedniej wojny, wymijanych przez nas w pocigu. Niegdy kady metr ziemi wydarty w natarciu by sukcesem, okupionym masami polegych. Dzi? Taktyka szybkoci triumfuje. 10 bryg.kaw.panc., trafiajc na obron miasta, omija go szybko z obu stron i wychodzi na pnc.-wschd od Ypres, odcina odwrt jednostek niemieckich. Tymczasem pod wieczr wchodzi do dziaania 3 bryg.strzel. najpierw 9 baonem strzelcw, ktry zdobywa pnocn i pnocno-zachodni cz miasta w zaciekych walkach ulicznych, a w kocu ca brygad dla szybkiego oczyszczenia miasta z poszczeglnych grup jeszcze si bronicych w murowanych obiektach. Od rana 7 wrzenia dywizja w dalszym pocigu na 2 osiach. Po zajciu Pashendale przez 10 bryg., 2 p.panc. rozbija baon niemiecki w m. Hoogled i przecina szos z Roulers na pnoc, a 9 baon strzel, przeamuje obron niemieck 2 km na pnoc od m. Roulers. Do zapadnicia zmroku zachodni skraj miasta opanowany przez brygad, gotujc si do nocnej akcji oczyszczania miasta. Ludno miasta nie tylko manifestacyjnie wita naszych onierzy, ale i pomaga. Ogromne zasugi w rozpoznaniu gniazd dzia ppanc. i karabinw maszynowych oddaje 17-letnia odwana harcerka Simone Brugge, dekorowana przez mnie w kilka tygodni potem polskim Krzyem Walecznych. Nie czekajc na ostatecznie skoczon bitw o Roulers, jeszcze pod wieczr nakazuj stworzenie grupy bojowej, zoonej z 24 p.u. i kompanii, a pniej caego 8 baonu strzelcw i dwch dyonw artylerii motorowej i przeciwpancernej pod dowdztwem nowego dowdcy 24 p. uanw ppka Dowbora. Zadanie jej - jak najszybciej osign m. Thielt, by nie da Niemcom czasu na zorganizowanie solidnej obrony. Daje to w rezultacie pene zaskoczenie. Pozycja na wschd od miasta, nieobsadzonego przez podchodzce dopiero oddziay niemieckie, nie tylko nie zatrzymuje, ale nawet nie awizuje podejcia naszego pod miasto i walka rozgorzeje dopiero w centrum miasta, gdy plutony czogw 24 p.u. bd rywalizowa z plutonami strzeleckimi 8 baonu w opanowaniu ulicy po ulicy i domu po domie. Tymczasem czoowy puk 10 brygady, w tym dniu 2 puk pancerny, wychodzc na pnocny-wschd miasta w celu odcicia odwrotu niemieckiego, ma swj szczliwy dzie, gdy zaskakuje wycofujc si kolumn mieszan czogw, pojazdw mechanicznych, artylerii i zaprzgw konnych, niszczc je dosownie ogniem dzia swych czogw pod m. Ruysselede. Obraz zniszczenia na tej szosie tak przypomina bdzie niedawne widoki z Maczugi i Chambois, e nazw to pobojowisko mae Chambois. Tak w dniu 9 wrzenia dochodzi dywizja do powanie bronionego kanau Gandawskiego. Utykaj i skrwawiaj si czoowe oddziay, ktre zbyt ponosi temperament wobec dotychczasowych

powodze. Szczeglnie wielkie straty ma 10 puk dragonw, ktrego dowdca ppk Zgorzelski zostaje ranny w prbie przerzucenia czci puku na pnocny brzeg. Wobec tego dywizja przechodzi do przygotowania metodycznego forsowania kanau, ale rozkaz korpusu kieruje nas na obejcie tego oporu przez Gandaw, czciowo zajt ju przez 7 dywizj pancern z 2 armii brytyjskiej. Pierwszy akt pocigu, a moe w ogle pocig w rasowym tego sowa znaczeniu skoczy si. Przez 10 dni, w cigych walkach, ktrych natenie w niektrych punktach byo bardzo powane, mimo hamujcego czynnika wyraonego wysadzonymi mostami i rozmokymi drogami na objazdach dywizja przebya 470 klm! Przestrze jak z Gdyni do Krakowa. Dywizja poniosa straty od 31 sierpnia do 9 wrzenia: 57 zabitych (w tym 2 oficerw), 170 rannych (w tym 13 oficerw). Ale w jakiej olbrzymiej dysproporcji do strat Niemcw, ktrzy nie liczc ogromnych strat krwawych oddaj dywizji w tym samym czasie w jecach: 40 oficerw i 3447 szeregowych, w zdobytym i zarejestrowanym sprzcie bojowym: 47 dzia rnego kalibru, 2 czogi, 3 samochody pancerne, 2 cigniki, 8 modzierzy, 2 dziaka przeciwlotnicze. Odwet by oczywistym nie tylko na tym wykazie i na mapach w sztabach, uwidaczniajcych szmat poknitej przestrzeni. Samopoczucie tego odwetu nis w swej wiadomoci kady onierz dywizji. Byo to nawet czasami powodem niepotrzebnych strat, gdy zapominano o ostronoci. Potgowa t wiadomo odwetu sposb, w jaki witaa go - onierza wyzwoliciela liberatora ziemia flandryjska, entuzjazm mas ludnoci flamandzkiej. Miasto Ypres nalegao, bym wprowadzi starego burmistrza, wydobytego z ukrycia przed Niemcami i na uroczystym przyjciu na ratuszu kazano mi si wpisa, w imieniu polskiej dywizji pancernej, do ksigi honorowej miasta - tu po nazwisku marszaka Focha z r. 1918. A regent Belgii nadaje 9 batalionowi strzelcw honorowe sznury naramienne Croix de Guerre tzw. fouragres i tytu Strzelcw Flandryjskich, ktry staje si oficjaln nazw tego dzielnego, cho najmodszego oddziau dywizji pancernej.

Od Gandawy do Terneusen
Gandawa, urocza stolica Flandrii, znana przed wojn wielu polskim studentom, studiujcym na jej uniwersytecie, bya tylko czciowo zajta przez oddziay brytyjskie 7 dyw.panc. Zaraz za jej centrum gas entuzjazm wyzwalanej ludnoci, robia si pustka. W pnocnej czci siedzieli twardo Niemcy, trzymajc port na kanale i szereg betonowych obiektw - skadw i fabryk. Kilka dzia o wyjtkowo cikim kalibrze ostrzeliwao podejcia i miejsca domniemanych zagszcze wojska i miasto. Zdobycie pnocnej czci Gandawy i odsunicie Niemcw na pnoc, nie byo gwnym zadaniem dywizji, byo raczej funkcj i koniecznoci zadania duo szerszego i waniejszego. Byo wstpem i ubezpieczeniem tej akcji, gdy przez Gandaw bd przechodziy gwne linie komunikacyjne i to nie tylko dywizji. A tym wanym zadaniem byo zdobycie i oczyszczenie od oddziaw niemieckich caego pasa terenu a do morza, pasa szerokoci ponad 30 km, caej prowincji holenderskiej zachodniej Seeland, od kanau Terneusen, czcego Gandaw drog wodn z portem tej nazwy do rzeki Skaldy, na ktrej przeciwlegym brzegu leaa Antwerpia - przyszy planowany port dla dziaa ofensywnych na Niemcy. W dyskusji, ktra rozgorzaa jeszcze podczas dziaa wojennych, a przybraa na ostroci w miar ogaszania pamitnikw gwnych aktorw Kampanii na Kontynencie: wodza Supreme - gen. Eisenhowera, dowdcy 21 grupy armii - marsz. Montgomery'ego, dowdcy 12 grupy armii - gen. Bradleya i wydanych pomiertnych wspomnie gen. Pattona, dowdcy 3 armii amerykaskiej wysuna si na czoo ewentualna szansa zakoczenia kampanii jeszcze do zimy 1944 r. Marszaek Montgomery widzia t niewykorzystan szans w odrzuconym jego planie skupionego wskiego uderzenia caoci obu grup armii na kierunku pnocnym wprost na Berlin, krytykujc decyzj Eisenhowera angaowania si na szerokim froncie dla uchwycenia na razie przej przez Ren, a odoenia uderzenia ostatecznego a port Antwerpia bdzie otwarty. Gen. Patton przeciwnie, kad win na skierowanie caego poparcia a przede wszystkim benzyny i amunicji dla 21 grupy wtedy, gdy 3 armia na poudniu miaa wszelkie szanse przekroczenia Renu, uderzenia dalszego na Niemcy, gdyby wanie brak paliwa i amunicji nie zahamowa jej rozpdu. Szef sztabu Montgomeryego, gen. de Guingand, bierze stron raczej gen. Eisenhowera, majc jako szef sztabu wiksze zrozumienie dla spraw kwatermistrzowskich, braku portu i std nadmiernego rozcignicia si linii zaopatrywania. Zostawiajc przyszoci rozstrzygnicie kto mia racj, fakt ten uwypukla wyranie ogromne znaczenie portu Antwerpii dla dalszych operacji, zwaszcza dla szybkiego i wydatnego zaopatrzenia uderzenia na Niemcy. Wprawdzie ju koo 5 wrzenia oddziay 2 armii brytyjskiej zajy samo miasto Antwerpi, ale tylko po kana Alberta, za ktrym twardo usadowili si Niemcy. O uytkowaniu portu pomijajc konieczno naprawy zniszczonych instalacji cigle jeszcze pod ogniem niemieckim, nie mogo by mowy. Dojazd do portu zatok 50 km dugoci (ujcia Skaldy) by blokowany przez Niemcw, ktrzy mocno trzymali pwyspy Walcheren i Beveland oraz poudniowo-zachodni i wschodni prowincj holendersk Seeland. Ten umocniony pas nadbrzeny by dalszym cigiem niemieckiego systemu obronnego, rozcigajcego si wzdu morza od Dunkierki we Francji poczynajc. Hamowa on wydatnie posuwanie si 1. armii kanadyjskiej.

W tych warunkach odrzucenie Niemcw z kanau Alberta na pnoc ku Skaldzie a nawet do Mozy stawao si piln koniecznoci. Wobec dwoistoci zadania: pnocna Gandawa i prowincja holenderska Ost-Seeland - dywizja polska dziaa z pocztku w dwu rozbienych kierunkach: lokalnym uderzeniem pka Skibiskiego wprost na pnoc z centrum Gandawy dla zdobycia pnocnej jej czci i odsunicia zagroenia od pnocy, i w kierunku wschodnim akcj pka Majewskiego dla opanowania przyszej podstawy wyjciowej w obszarze Lockeren i St. Nicolas i rozpoznania std kierunkw na pnoc od tych miejscowoci dla przyszej operacji. W pierwszych dniach nacisk jest pooony na pierwszy kierunek dziaania w Gandawie. 3 brygada strzelecka, w skadzie 8, 9 baony strzelcw, 24 puk uanw, wsparte 1. pukiem artylerii motorowej i przejciowo dla zmikczenia oporu niemieckiego w obiektach betonowych akcj lotnicz Typhoonw czyli Tajfunw, w dwudniowym natarciu wyrzuca Niemcw z pnocnej czci miasta, ale tylko po rzek Lieve. Tymczasem do dnia 14 wrzenia 10 bryg. pancerna, bez 24 p. uanw, ale z baonem podhalaskim, zdobywa i oczyszcza nakazany obszar na pnoc od St. Nicolas, a to m. Stekene, La Trompe, St. GillesWaes. Wobec tych osigni przegrupowuj dywizj, pozostawiajc na pnoc od Gandawy oddzia wydzielony w skadzie: 24 p. uanw, 8 baon strzelcw i 2 dyony art. motorowej i przeciwpancernej, pod dowdztwem pka Deca, z zadaniem osony Gandawy od pnocy, a reszt oddziaw dywizji skupiam na zdobytym obszarze na pnocny-zachd od m. St. Nicolas. Oddzia wydzielony, pozostawiony w Gandawie, spenia po rycersku sw powinno w stosunku do gocinnego miasta, gdy 24 puk uanw miaym wypadem dnia 16 wrzenia zdobywa niemieck artyleri cik z dziaami 210 mm. ktre dotychczas nkay miasto. Noblesse oblige! * ** Przed frontem grupujcych si oddziaw dywizji, ktre w ramach 3 brygady podejm uderzenie ku pnocy - ku brzegom morza, ley nowy kraj - Holandia. A waciwie jej cz eksponowana, wyrzucona jako prowincja Zeeland na zachd od ujcia rzeki Skaldy, ktre to ujcie jest jeszcze Belgi. Jako kresowa prowincja ma Zeeland pozostaoci obronne z czasw dawnych, pod postaci fortw, ktrych obronno polega nie tyle na sile schronw i umocnie, cho wystarczajco silnych w stosunku do lekkiego kalibru dzia dywizji pancernej ile na dobrze obranych punktach panujcych nad paskim terenem i nad zalewami. Nazwami witych broni te forty granicy belgijskoholenderskiej: fort St. Ferdinand, fort St. Nicolas, fort St. Livinins, fort St. Jacob, fort St. Joseph, fort St. Jean i dojcia do kanau Axel-Hulst, waciwej dopiero powanej przeszkody. Mimo terenu najeonego fortami, oddziay 3 brygady atwo daj sobie z nimi rad i biorc licznych jecw z 712 dyw. piechoty, przekraczaj w dniu 16 wieczorem granic belgijsko-holendersk, podchodzc do kanau Axel-Hulst. 9 baon strzelcw podsuwa si od poudnia pod miasto Axel, ale utyka na szerokim zalewie, bronionym ogniami ze skraju miasta. Nie mamy tzw. ducks ani odzi szturmowych. 10 puk dragonw, prowadzony bardzo ambitnie ale zbyt porywczo przez modego

oficera zastpc dowdcy - pod nieobecno ppka Zgorzelskiego, rannego pod Aeltre, forsuje kana pod Kijkutt, 5 klm na wschd od Axel i bez mostu, bez broni cikiej, a gwnie bez dziaek przeciwpancernych, zapdza si zbyt daleko poza kana. Wykorzystuj to Niemcy i przeciwuderzeniem, wspartym samochodami pancernymi i samobienymi dziaami, odrzucaj dragonw, zadajc im powane straty (2 oficerw i 78 dragonw), mimo skutecznej interwencji ognia wasnej artylerii z poudniowego brzegu. Czogi wasne s bezsilne, bo wysoki wa przybrzeny po drugiej stronie uniemoliwia strza bezporedni. Ambitna prba pka Skibiskiego gadkiego przeskoczenia przeszkody nie udaa si. Trzeba wzi na wodze temperamenty dowdcw oddziaw i przystpi do metodycznego dziaania. Pozostawiajc 10 bryg.kaw.panc. tylko 2 puk pancerny i 10 puk dragonw z zadaniem dozorowania i demonstracji na m. Hulst, zasilam 3 brygad strzelcw 1. pukiem pancernym i 10 strzelcw konnych, z zadaniem sforsowania kanau na wschd od Axel, przy wsparciu caej artylerii dywizyjnej. Dobrze zorganizowana i przeprowadzona akcja, przy wybitnym dziaaniu szczeglnie saperw dywizyjnych, doprowadza dnia 19 wrzenia do zajcia miasta Axel. W wykorzystaniu tego sukcesu oddziay dywizji szerokim wachlarzem, w zacitych walkach ze stawiajcymi opr oddziaami niemieckimi, dochodz do brzegu morza, odcinajc odwrt niemiecki ku morzu. Pada port Terneusen, a ogie naszej artylerii i dzia czogowych szwadronu 10 puku strzelcw konnych zatapia pi wielkich barek ewakuacyjnych, penych wojska, ktre utkny z powodu odpywu na mielinie i nie uchyliy si od kompletnego zniszczenia. Na jednej z tych barek mia zgin dowdca 712 dyw.piech. gen.ltn. Neuman, jak pniej jecy zeznaj, gdy resztki tej dywizji znowu si znajd na drodze marszu dywizji. Straty wasne za okres tych walk o Gandaw i prowincj Zeeland wyniosy: 75 polegych - w tym 6 oficerw, 191 rannych - w tym 12 oficerw, 63 zaginionych. Dywizja wzia: jecw: 19 oficerw i 1154 szeregowych, sprztu: 4 dziaa kolejowe 210 mm, 2 dziaa 88 mm, 12 dzia 75 mm, 16 dzia ppanc. 50 mm, 6 dzia ppanc. 20 mm, 6 modzierzy 81 mm, 12 cikich karabinw maszynowych, 2 barki inwazyjne, 42 pojazdw mechanicznych, skadnic materiaw pdnych. Bardzo cenne dla onierzy dywizji byy objawy entuzjazmu ludnoci, szczeglnie miasta Axel, serdeczno i gocinno holenderska - te wszystkie blaski wojenne, ktre przytumiaj nieuchronne cienie. Mimo tak wielkiej rnicy w usposobieniach i zwyczajach, nieznajomoci jzyka holenderskiego, onierz polski witany by z radoci i entuzjazmem, przewyszajcym wszystko, co go spotkao nie tylko we Francji, ale i gocinnej Flandrii; poczu si jakby we wasnym kraju i paci za wszystko prawdziwym uczuciem i powiceniem, gdy byo potrzeba.

W miecie Axel, 9 baon strzelcw, ktry pierwszy do wszed od poudnia, walczc na ulicach miasta i jego dowdca ppk Z. Szydowski - podbili na zawsze serca mieszkacw, co si wyrazi dugo po ukoczeniu dziaa wojennych, w niegasncych dowodach pamici. Szybkie ukoczenie operacji oczyszczenia a do morza terenu midzy kanaem Terneusen a rz. Skald daje zasuony i bardzo ju potrzebny odpoczynek oddziaom dywizji. 5 dni wytchnienia umoliwia wcielenie nowych uzupenie, ktre docigny do dywizji, uzupenienie sprztu, konieczne naprawy i konserwacj. Przy retrospektywnym rzucie oka na dotychczasowe operacje, wysuwa si z cienia czynnik, ktry przez cay czas ywi ruch dywizji i ani na dzie nie zatrzyma tempa dziaa i zaopatrzenia. rda zaopatrzenia pozostay nadal w Normandii, wic wyduay si z kadym dniem linie zaopatrywania. Gdy dywizja dosza do obszaru Antwerpii, odlego jej od rde zaopatrywania w amunicj wyniosa 350 km, a w benzyn i ywno 250 km. Podkrelam tutaj due zasugi precyzyjnego funkcjonowania naszego kwatermistrzostwa, prowadzonego przez mjra dypl. Jana Marowskiego i jego niestrudzonych oficerw i podoficerw. Nie zawid starszy rocznik ochotnikw z Brazylii i Argentyny, Francji i Stanw Zjednoczonych, co do ktrego tak pesymistycznie odniosa si inspekcja przed wymarszem dywizji na kontynent. Dzie i noc przy kierownicy, pokazali tak sam klas oniersk - teraz w pocigu - jak przedtem pod Falaise, gdy trzeba byo nieraz rzuca kierownic i walczy, przebijajc si z zaopatrzeniem do oddziaw. Kompanie warsztatowe naprawiy we wrzeniu 196 czogw i 291 pojazdw mechanicznych. Jedynym ograniczeniem, jakie zaczy odczuwa oddziay, to zmniejszenie norm uycia amunicji artylerii, co wobec odejcia w tym okresie od nas kanadyjskiego puku artylerii redniej, odbio si na sile ogniowej wsparcia artylerii. Jedynym lekarstwem radykalnym na to byo otwarcie portu Antwerpii. Ale trzeba byo wpierw speni drugi warunek, o ktrym mwiem - wyrzuci Niemcw na pnoc do rzeki Mozy czy za Moz. A po drodze do ujcia Mozy do morza leaa Breda.

Operacja wyprowadzajca w obszar Bredy


Breda czekaa na uwolnienie. Breda - stolica prowincji pnocnego Brabantu - stolica katolickiej czci Holandii. Breda si niecierpliwia. I to z du doz susznoci, gdy wiadomoci, daleki huk dzia, nerwowe przesuwanie oddziaw niemieckich - wszystko to wskazywao, e alianci ju blisko; a tymczasem w oczach ginli poszczeglni czonkowie holenderskiego ruchu oporu, a wyobrania zatrzymywaa si z przeraeniem przed wizj moliwych okropnoci wojny. Niemcy byli ju zbyt znani. Maska kultury i cywilizacji, ktr wdziewali na uytek Zachodu, dawno ju spada z oblicza teutoskiego barbarzycy. A Brytyjczycy nie nadcigali.

Zoliwa fama gosia, e s zajci waniejsz spraw - rozgrywkami piki nonej midzy oddziaami. Zanim wic przejd do samego aktu operacji na Bred i uwolnienia jej przez polsk 1 dywizj pancern, chc nakreli, jak to wyglday te rozgrywki piki nonej po stronie brytyjskiej, w skadzie ktrej polska dywizja od niedawna przesza z korpusu kanadyjskiego do 1 korpusu brytyjskiego. Tym bardziej, e te rozgrywki s istotnym preludium do natarcia na Bred. Bezporednio po ukoczeniu dziaa Axel - Hulst - Terneusen, polska dywizja pancerna zostaje przerzucona na wschd od rz. Skaldy i wchodzi w skad 1 korpusu brytyjskiego gen. Crockera, prawoskrzydowego korpusu armii kanadyjskiej. I gdy reszta tej armii bya uwikana w dalsze mudne czyszczenie terenu na zachd od rzeki, a 2 armia brytyjska uderzaa w kierunku rozbienym na pnocny-wschd przez Nijmegen - osabionemu korpusowi, w skadzie 2 dywizji: polskiej pancernej i 49 piechoty brytyjskiej, przypada zadanie uderzenia znad kanau Turnhout w kierunku pnocnym na Tilburg, jako cz operacji, zakrelonych na wiksz skal dla uruchomienia portu Antwerpii. Port ten bowiem sta si ju teraz warunkiem sine qua non dalszej operacji na Niemcy. Zadanie to korpus brytyjski wykonuje uderzeniem klinem w ugrupowanie niemieckie, przy czym grotem (spearhead) jest polska dywizja pancerna, a 49 d.p. brytyjska przejmuje teren, ubezpiecza wyduajce si do tyu boki klinu. Niemcy przed frontem korpusu: 3 dywizje piechoty o stanach osabionych i morau wstrznitym niepowodzeniem: a to: 711 dyw.piech. 719 dyw.piech. 346 dyw.piech. wzmocnione dodatkow broni przeciwpancern, cikimi karabinami maszynowymi i dziaami samobienymi. Dwie z tych dywizji, 711 i 346, to znajome nasze z Normandii, ktre uchyliy si i uchroniy przed naszym pocigiem, uchodzc ku pnocy na Dunkierk i byy stamtd ewakuowane do Holandii. Czy i teraz zdoaj si uchyli przed naszym dziaaniem? W miar rozwoju dziaa dywizje te zostan wzmocnione szeregiem grup bojowych nieraz tak silnych, jak np. grupa bojowa Nr 743 o stanach: okoo 1280 bagnetw, 105 lkm. 23 ckm, 30 modzierzy i wzmocniona dziaami przeciwpancernymi. Prcz tego oddziaami lotniczymi jak 51 Flieger Rgt., uywanymi jako piechota i spadochronowymi jak II/6 Fallschirmer Rgt. Gdy dywizja polska zagrozi Bredzie pojawi si oddziay z nowych dywizji, a to 245 d.p. i 256 d.p. W stosunku do tych si niemieckich polska dywizja pancerna - te o stanach liczebnych poniej etatu, wzmocniona:

53 pukiem artylerii redniej kanadyjskiej, a przejciowo dalszymi dwoma pukami lekkiej i jednym artylerii cikiej, nie liczc dodatkowego wzmocnienia artyleri pod Moerdijk. Taktyka dziaa dywizji elastyczna, obie brygady nie dziaaj jako organiczne, ale jako grupy bojowe skadane z pukw obu brygad zalenie od zadania. Organizacyjnie wedug etatw brytyjskich, dziaaniem jednak upodabniamy si do dywizji pancernej amerykaskiej, lub do od dawna stosowanych metod walki Niemcw. Std nieraz polska grupa bojowa pod szyldem 10 brygady kaw. pancernej ma wikszo oddziaw organicznych brygady strzeleckiej; i na odwrt grupa bojowa 3 brygady strzeleckiej obejmuje w dziaaniu wikszo oddziaw organicznych brygady pancernej. Rwnolegle do tej taktyki, wyrosej z dowiadczenia krwawych walk, narasta w pukach pancernych dowiadczenie w uywaniu terroru ogniowego. Polega on na pokryciu ogniem dzia i ckm czogw wszystkich podejrzanych obiektw terenowych, ktre potencjalnie mog kry dziaa przeciwpancerne niemieckie przed skokiem oddziau naprzd. Umoliwia t taktyk ogromne bogactwo wyposaenia materiaowego, a usprawiedliwia unikanie niepotrzebnych strat w czogach w stosunku do dobrze ukrytych i zamaskowanych dzia przeciwpancernych. Teren - dla dziaania broni pancernej bardzo trudny. Paskie, zakrzaczone wrzosowiska, miejscami podmoke lasy, dua ilo obiektw fabrycznych, stwarzay dogodne warunki obrony. Teren stawa si coraz trudniejszym w miar zbliania si do linii kanau Wilhelminy i Mark i w terenie na pnoc od kanaw a do Hollandsch Diep. Jak, wobec tych warunkw terenowych, trudn i uporczyw bya praca bojowa tego spearhead obrazuje przebieg dziaa: 29 wrzenia dywizja przekracza kana Turnhout, biorc do niewoli 4 oficerw i 161 szeregowych, przewanie z 719 d.p. 30 wrzenia grupa bojowa 3 bryg. strzelcw zdobywa po zacitych walkach Merxplas, biorc do niewoli 17 oficerw i 227 szeregowych, zdobywajc 6 dzia 75 mm i 5 dzia 20 mm. 1 padziernika caa dywizja w cikim boju o Zondereigen i Noord Bosh na granicy belgijskoholenderskiej, bierze do niewoli 4 oficerw i 218 szeregowych, zdobywajc 6 dzia 155 mm. 2 padziernika po cikich walkach 10 bryg. kawalerii pancernej zdobywa Noord Bosh, biorc do niewoli 1 oficera, 262 szeregowych z 719 d.p. i 346 d.p. i zdobywa: 3 dziaa 75 mm, 2 dziaa 88 mm, 3 dziaa 20 mm. 3 padziernika caodzienne walki o Baarle Nassau, uwieczone nocnym zajciem miasta przez 3 bryg. strzelcw. Wzito do niewoli 1 oficera i 172 szeregowych z 719 d.p. 4 padziernika dywizja poszerza teren w okolicy Baarle Nassau, w obliczu twardego oporu niemieckiego w obronie, a nawet przeciwuderzenia wspartego czogami. Wzito dalszych 3 oficerw i 221 szeregowych z 719 d.p. i zniszczono 1 czog niemiecki. Oddziay 49 d.p. luzuj cz oddziaw dywizji pancernej na bokach klinu, umoliwiajc przegrupowanie do dalszego natarcia polskiej dywizji.

5 padziernika natarciami: 10 bryg.kaw.panc. - na Alphen, 3 bryg.strzelc. - na lasy na zachd, 24 p. uanw z dragonami - na Terover dywizja nasza zdobywa: m. Alphen, m. Terover, m. Baarle Bosschoven, m. Alphen Bosschoven, m. Oordeel Heikant, biorc do niewoli 2 oficerw i 192 szeregowych z 719 d.p. i niszczc 2 dziaa 155 mm i jedno dziao 88 mm. 6 padziernika rozkazem korpusu, dywizja przechodzi do obrony, z zadaniem utrzymania terenu, tj. wytrwania w tym klinie do nadejcia powaniejszych si alianckich. To krtkie zestawienie przebiegu 8 dniowej bitwy, wyprowadzajcej dywizj znad kanau Turnhout w obszar bezporednio na poudniowy-wschd od Bredy, najlepiej obrazuje mudne i cikie wgryzanie si klinem w teren dobrze do obrony przygotowany i zasilany przez Niemcw coraz innymi odwodami z ssiednich odcinkw. Prcz terenu zdobytego, sukces dywizji wyrazi si we wzitych do niewoli w sumie: 34 oficerw i 1502 szeregowych i zdobyciu: 8 dzia 155 mm, 11 dzia 75 mm, 5 dzia 88 mm. 8 dzia 20 mm. Przy stratach wasnych okoo 50 szeregowych dziennie, w sumie: 34 oficerw i 351 szeregowych zabitych i rannych, co byo z pewnoci duo jak na rzekome rozgrywki piki nonej. Ale dywizja stana na progu obszaru wyprowadzajcego ju na Tilburg i Bred, a poprzez ni na Hollandsch Diep.

Akcja bezporednia na Bred. Dojcie do Mozy. Zajecie Moerdijk.


Okres obrony od 6 do 26 padziernika w warunkach przemczenia oddziaw sub na odcinkach i cig sot, jakkolwiek daleki by od wypoczynku, pozwoli dywizji na napraw i konserwacj sprztu, a nawet na pewne uzupenienia stanw. Mimo tego brak zag czogowych spowodowa

uszczuplenie stanw do 2/3 etatowej iloci czogw w pukach pancernych, a w kompaniach strzeleckich zaledwie do 60% stanu. Tymczasem 22 padziernika zaczyna si na szersz skal zamierzona akcja sprzymierzonych. Na poudniowy-zachd wychodzi gwne uderzenie 3 d.p. kanad., 49 d.p. brytyjskiej, 104 d.p. amerykaskiej i 4 dyw.panc. kanadyjskiej w kierunku na Roosendaal - Hollandsch Diep. Na wschodzie - 4 samodzielna bryg.panc. uderza od poudnia na Tilburg, gdy 7 dyw.panc. i 51 szkocka dywizja piechoty uderzaj z kierunku wschodniego. Obrona polskiej dywizji pancernej przez okres 22 do 26 padziernika jest niejako zawiasem tej akcji, ale zawiasem mocno wysunitym ku przodowi w stosunku do tych obu wielkich natar. Niemcy nastawieni s gwnie na zagroenie Bredy od zachodu i poudniowego zachodu. Ich umocnienia polowe, a szczeglnie potny rw przeciwpancerny, uzbrojony minami i dobrze ukrytymi stanowiskami broni cikiej, zamykaj zdecydowanie dwa zasadnicze kierunki: z Bergen - przez Roosendaal na Bred, z Antwerpii - wprost od poudnia na Bred. Rw ten przeciwpancerny, do ktrego budowy bya spdzana ludno cywilna, cign si szerokim lukiem od pnocy, w oparciu o rzek Mark w rejonie den Emer, dochodzi do domostw m. Beck i std na poudnie, obejmujc wyloty zachodnie przedmiecia Bredy Princenhage i skraj zachodni kompleksu lenego Uast - Bosh. Tworzy on jakby ogromny 16 kilometrowy przyczek mostowy miasta Bredy, ktrego obrona sigaa w gb a do kanau obwodowego miasta. Zanosio si na dugotrwa, cik i upart obron Niemcw, ktra wobec masy lotnictwa i artylerii sprzymierzonych, grozia miastu zupenym zniszczeniem. 26 padziernika dywizja polska dostaje zadanie zwizania Niemcw na kierunku wyprowadzajcym na Oosterhout, by nie pozwoli im przegrupowa si na kierunek gwnego uderzenia, tj. Roosendaal - Breda - Hollandsch Diep. Ze wzldu na barier lasw od Bredy do Alphen, atwych do skutecznej obrony, jedynym sposobem wykonania zadania zdawao mi si skupi oddziay dywizji na jej prawym, t.j wschodnim skrzydle i uderzy silnie poprzez luk w lasach z obszaru Alphen - Terover w kierunku Ostervijk - Gilze i przez cignicie na siebie Niemcw, nie da im monoci do przerzucenia si z tego rejonu na zachd. W myl tej intencji 27 padziernika rusza natarcie 10 bryg.kaw.panc. na Vijfhusen - Alphen - Ostervijk, a 3 bryg. strzelcw na lasy na pnoc od Alphen dla osony gwnego uderzenia dywizji. Oba te natarcia szybko osigaj nakazane cele tak, e puk rozpoznawczy dywizji, tj. 10 strz. konnych, wykorzystujc sukces natarcia, ju o godz. 12 zajmuje m. Gilze, a o godz. 14 przecina gwn szos Breda - Tilburg w rejonie Haansberg. Ten peny sukces dywizji polskiej, wobec powolnego posuwania si natarcia gwnego czterech dywizji alianckich na Roosendaal, wysuwa j na czoo dziaa. Zadanie dywizji z pomocniczego staje si gwnym. Przez zajcie obszaru Gilze - Haansberg dywizja moe: 1) kontynuowa uderzenie w kierunku pnocnym, chwytajc przeprawy na kanale Wilhelminy, do czego jest nastawiona pierwotnymi rozkazami (rozpoczyna nawet dziaanie oddziaem wydzielonym w skadzie 24 p.u. i 10 dragonw, bijcych si ju w poudniowej czci m. Rijen),

2) zwrci si na wschd na Tilburg, by go odda nacierajcej 2 armii, 3) uderzeniem na Hollandsch Diep odci odwrt niemiecki. Ta trzecia ewentualno jest operacyjnie najwikszej wagi dla dziaa caoci i w tym kierunku marszaek Montgomery zmienia zadanie dywizji: na Hollandsch Diep. eby jednak doj do Hollandsch Diep i zaj rejon mostw koo Moerdijk, trzeba opanowa wpierw gwny wze drg wyprowadzajcy w tym kierunku, tj. miasto Bred. Tak wic miasto Breda staje si pierwszym celem dziaa polskiej dywizji pancernej. Jecy, brani do niewoli w cigu 27 padziernika z 256 dyw., 719 dyw. i 51 Flieger Rgt., jak te ich wypowiedzi, wskazyway na pene zaskoczenie Niemcw powodzeniem polskim na tym kierunku. By wic nie da im czasu na opanowanie sytuacji, dywizja polska, przegrupowujc jedynie baony strzeleckie na lewe skrzydo, zmienia kierunek o 90 z pnocnego na zachodni. I od rana 28 padziernika dziaa dwoma niejako ramionami: pnocnym: 10 bryg. kaw. panc. wzdu szosy Tilburg - Breda, z zadaniem opanowania pnocno wschodnich wylotw miasta i osony dywizji od ewentualnego przeciwdziaania niemieckiego od pnocy, jak te uchwycenia przepraw na Wilhelmina Canal w rejonie na poudnie od Oosterhout. poudniowym: 3 bryg. strzelcw - terenem wzdu lasw cigncych si na Ginneken (ale ju po pnocnej stronie lasw), z zadaniem uchwycenia poudniowej i centralnej czci miasta i szybkiego wyjcia na kana Mark. Akcja ta doprowadza 28 padziernika do zajcia i oczyszczenia z oddziaw niemieckich caego obszaru Gilze-Haansberg-Rijen-Molenschot-Dorst-Bavel i osignicia na caym odcinku podstaw wyjciowych do uderzenia na Bred. Niemcy bronili si zaciekle i jeszcze nad ranem 29 padziernika natarciem 2 pukw piechoty od pnocy na Dorst starali si zmieni bieg wypadkw. By nawet moment krytyczny na tym prawym skrzydle dywizji, gdy wasny 1 puk art.mot. i puk przeciwpancerny, ten ostatni strzaami na wprost na kilkadziesit metrw - odpieray uderzenie niemieckie, ale sytuacja zostaa szybko opanowana. Za to wasny 9. baon strzelcw natarciem nocnym opanowa po cikiej walce wschodni cz Ginneken. Przez cay ten dzie 28 padziernika do witu dnia nastpnego wzito do niewoli: 5 oficerw i 276 szeregowych, zdobyto: 2 czogi, 3 dziaa 75 mm, 2 dziaa 55 mm, 3 dziaa 37 mm i wiele innego sprztu bojowego. 29 padziernika od rana caa dywizja naciera na Bred. Grupa bojowa 3 bryg. strzeleckiej przez Ginneken na Princenhage opanowuje poudniowo-wschodni cz miasta i most w rejonie Oranienboom, a po poudniu oczyszcza centrum. Grupa bojowa 10 bryg. kaw. panc. opanowuje pnocno-wschodnie wyloty miasta i wypiera Niemcw w cikich walkach z terenu midzy szos Tilburg-Breda, a kanaem Wilhelminy. 30 padziernika - cay dzie trwaj walki wok Bredy i czciowo w miecie, gdzie 9 baon strzel, oczyszcza pnocn cz miasta. 8 baon strzelcw zajmuje Princenhage, a 2 puk panc. las na zachd

i nawizuje czno z 104 dywizj piechoty amerykaskiej. 24 p. uanw i 10 puk dragonw ostatecznie wyrzucaj Niemcw na pnoc za kana Wilhelminy. Puk rozpoznawczy dywizji - 10 strz. konnych, pnocnym skrajem Bredy wysuwa si na m. Beck i patrolami dochodzi do kanau Mark, a jeszcze noc doprowadzony z Princenhage 8 baon strzelcw chwyta may przyczek mostowy na kanale. Teraz dopiero, gdy Niemcy s definitywnie wyrzuceni na pnocny brzeg kanaw Wilhelminy i Mark miasto Breda jest wolne. Ale jedynie w znaczeniu wskim, gdy wci jest w zasigu cikiej artylerii niemieckiej. Wci padaj pociski niemieckie na miasto i niejednokrotnie miesza si krew oswobodzonych z krwi oswobodzicieli. Dlatego dywizja stara si tym samym zrywem, ktrym zdobya miasto, odsun i to zagroenie przez szybkie osignicie Hollandsch Diep. Czterodniowa akcja na Bred bya po cikiej bitwie dywizji pod Falaise nastpnym wielkim sukcesem. Z zadania pobocznego wizania nieprzyjaciela - wykonaa zadanie zasadnicze: zdobycie obszaru miasta Bredy, na ktre nastawione byo gwne uderzenie - o tyle silniejsze w iloci dywizji i potdze ognia artylerii i wsparcia lotniczego. Niewtpliwie uchronio to miasto od powanego zniszczenia przez bombardowanie lotnicze i artylerii. Liczc od Alphen do kanau Mark, akcja ta daa w 4 dniach 30 klm zdobytego terenu. Daa w tym tylko czasie wzitych do niewoli: 7 oficerw i 569 szeregowych, zdobytego lub zniszczonego sprztu: 3 czogi Mk. IV, 1 dziao 88 mm, 4 dziaa 75 mm, 1 dziao 55 mm, 3 dziaa 37 mm, nie liczc zdobyczy 2 brygady panc. kanadyjskiej, ktra przydzielona do dywizji polskiej, posuwaa si na Bred od poudnia, zajmujc i czyszczc ten zalesiony teren i 18 puku samochod. panc. kanadyjskiego, ubezpieczajcych w kocowej fazie pn.-wschodnie skrzydo dywizji. A gdy oddziay dywizji, jeden po drugim, nastawiaj si do dziaa ku pnocy - Breda przeywa w sposb nie do opisania swe pierwsze chwile wolnoci. Istny karnawa - ulice zapchane wiwatujcymi mieszkacami, kwiaty i festony, a wystawy sklepw oblepione napisami w jzyku polskim: Dzikujemy Wam Polacy. Entuzjazm osiga swj szczyt, gdy wprowadziem do ratusza dawnego burmistrza v. Stolbe, ktry ukrywa si tak dugo przed Niemcami. Ambitne zamiary dywizji pancernej polskiej, by niejako jednym tchem przelecie a do Hollandsch Diep pokrzyowa teren, wybitnie sprzyjajcy obrocy. Paski, czciowo zalany, grzski, ograniczajcy ruch do drg na wysokich nasypach, teren starannie przygotowany do obrony od lat kilku, z betonowymi schronami i pillboxami w wanych punktach i broniony przez Niemcw oddziaami ciganymi ze wszystkich stron na zagroone przeprawy. Gdy wic, opacona bolesnymi stratami prba wyjcia z wskiego przyczka szos gwn wprost na Moerdijk nie udaa si - dywizja organizuje forsowanie kanau Mark na szerokim froncie midzy zaniechan przepraw a Oosterhout. Dnia 3 listopada rano zaczyna si forsowanie Kanau w 2 rejonach w Ter Aalst i na poudnie od Vraggelen, przy demonstrowaniu chci przepraw w innym miejscu dla odcignicia uwagi obrocy.

Forsowanie w Ter Aalst osiga sukces przez pene zaskoczenie Niemcw przez baon strzelcw podhalaskich. Pod Vraggelen Niemcy twardo si trzymaj i dopiero interwencja lotnicza Tajfunw ucisza morderczy ogie artylerii niemieckiej i modzierzy, umoliwia budow mostu i przerzucenie czogw na brzeg pnocny. Do zmierzchu tego dnia - przez zdobycie Vraggelen Den Hul i kompleksu lasw na zachd cz si oba mae przyczki w jeden wystarczajcy ju dywizji do wyprowadzenia swych oddziaw przez dwa zbudowane przez saperw mosty do dalszej akcji. Bardzo pomocnym okazuje si wspdziaanie 7 dyw.panc. brytyjskiej, ktra ogniem czogw z przeskrzydlajcej czci terenu - uatwia wyjcie z przyczka. Dnia 4 listopada w cigych bitwach dywizja rozlewa si ju szeroko na pnoc od kanau Mark, zajmujc szereg miejscowoci: Made, Oudekerk, Helkant, Hoogerheide, Stuivezand, Wagenberg. Skutkiem najbardziej widocznym tej akcji staje si fakt, e w tym dniu ostatecznie milknie cika artyleria niemiecka, ewakuujc si poza Hollandsch Diep. Breda ju naprawd wolna. Pozostaje wykoczenie operacji przez wyrzucenie Niemcw poza Hollandsch Diep. W dniach 5, 7 i 10 listopada zostaje osignita zatoka ujcia rzeki Mozy, ale Niemcy trzymaj wci przyczek mostowy Moerdijk, zamieniony terenem zalanym i betonowymi umocnieniami na prawdziw fortec. 8 listopada polska dywizja przygotowuje decydujce natarcie na ten przyczek. Wobec zych warunkw atmosferycznych cae wsparcie natarcia spada na pka. dypl. Bronka Noela z jego artyleri, ktrej ilo wzrasta do 9 pukw artylerii, a to: 2 puki organiczne dywizji 2 A.G.R.A. kanadyjska 1 puk art. Cikiej Razem: 2 puki 6 pukw 1 puk 9 pukw art.

plus dyon wielolufowych wyrzutni rakiet (tzw. land mattresses). Dyon ten: 1st Rocket Battery - by jednostk eksperymentaln projektu kanadyjskiego - uyt po raz pierwszy 1 listopada 1944, w walce o Flushing. Mia 12 wyrzutni 32 lufowych. Przy elektrycznym odpalaniu rwnoczenie wylatywao 384 pociskw kalibru redniego3. Zdobycie przyczka odbyo si w 3 fazach: 1- sza faza: rozbijanie zapr elbetonowych przez czogi 10 strz.konn., ktrego Cromwelle podchodziy na kilkadziesit metrw, by strzaami na wprost dosownie wyku drog poprzez betonowe zapory. 2- ga faza: akcja caej art. na pnocny brzeg Hollandsch Diep, by zmusi do milczenia art. cik niemieck.

The Victory Campaign, Vol. III, str. 408.

3- cia faza: natarcie czogw 24 p. uanw przez wybite otwory, drogami na nasypach i piechoty 8 i 9 baonw strzelcw, brodzcej po pas w wodzie i bocie, w ogniu obrony. T nad wyraz mudn operacj zlikwidowano do wieczora przyczek, bijc si jeszcze przez ca noc o kady niemal dom, a raczej jego ruiny w Moerdijk. * Na tym skoczya si operacja, ktra dla polskiej strony od kanau Turnhout 27 wrzenia do Hollandsch Diep 9 listopada nazywa si operacj Breda. Zestawienie samych tylko strat obu stron mwi samo za siebie. Nie liczc krwawych strat Niemcw w zabitych i rannych, zostawili oni w okresie tych 6 tygodni w rkach polskich jako jecw 53 oficerw i 2.892 szeregowych oraz bogaty sprzt, z ktrego wymieniam tylko najbardziej istotny: 8 dzia - 155 mm, 15 dzia - 75 mm, 6 dzia - 88 mm, 3 dziaa 50 mm, 4 czogi, 8 dzia samobienych. Polskie straty, minimalne w sprzcie, wyniosy w zabitych i rannych: 69 oficerw i 876 szeregowych, niepomiernie mniej ni straty niemieckie, ale o tyle boleniejsze, e polska dywizja pancerna miaa trudnoci wielkie z uzupenieniem stanw, nie majc wasnego zaplecza i sigajc dorywczo do dobrowolnie poddajcych si przy kadej sposobnoci Polakw, wcielonych do armii niemieckiej, jako do bezporedniego uzupenienia. * Rwnoczenie z dojciem do Hollandsch Diep i do rzeki Mozy oddziaw 1 dywizji pancernej pozostae oddziay armii kanadyjskiej zajy teren bezporednio na zachd, jak te oczyciy po zacitych walkach ca zachodni cz prowincji Zeeland na zachd od kanau Terneusen. A gdy akcj niemal inwazyjn zdobyto pwyspy Walcheren i Beveland, zaistniay dopiero warunki do uruchomienia portu w Antwerpii. 28 listopada pierwszy konwj sprzymierzonych przeszed przez oczyszczon zatok Skaldy i wszed do portu Antwerpii, a 1 grudnia wyadowano pierwszych 10.000 ton materiau wojennego. Port Antwerpii bdzie jeszcze w okresie zimy i przedwionia 1945 r. celem niemieckich bomb latajcych. W obronie powietrza nad Antwerpi wemie czynny udzia przez 2 tygodnie polski puk artylerii przeciwlotniczej z naszej dywizji, zestrzeliwujc 9 bomb latajcych.

Zima w Bredzie
Breda staa si leem zimowym 1 polskiej dywizji pancernej. Breda, stolica pnocnego Brabantu, prowincji majcej duo wicej wsplnego z umiechnit Flandri, ni z powan i surow pnocn Holandi. Breda, redniowieczne miasto - miasto monych kupcw i dzielnych onierzy.

Dwoisto tego charakteru podkrela po dzi dzie prosperity handlowo-przemysowe miasta i wojskowa akademia holenderska, ktra obraa sobie siedzib w tym miecie. Breda, o bogatej przeszoci historycznej, twierdza obwiedziona dookoa kanaem, oblegana tylokrotnie w latach: 1577, 1581, 1590, 1625, 1637, 1793, 1813. W jednym z tych oble po stronie hiszpaskiej bra udzia przyszy krl polski - wtedy krlewicz Wadysaw - uczcy si sztuki czy rzemiosa oblegania i zdobywania miast. Fakt ten historyczny by wygrzebany w przemwieniu burmistrza miasta, von Stolbe, na uroczystym bankiecie na cze dywizji. Mniej wicej w tej formie: Dugie miesice uczy si wasz polski krlewicz - a potem krl - u Hiszpanw sztuki wojennej w zdobywaniu i obleganiu miast, ale nauka nie posza w las, gdy w 300 lat pniej polska dywizja pancerna jednym natarciem oswobodzia nasze miasto, ochraniajc je od okropnoci zniszcze i spustoszenia. rdem najgbszej wdzicznoci, okazywanej od pierwszego dnia po dzi dzie, wybuchajcej wci tym samym pomieniem entuzjazmu dla onierza polskiego w kad rocznic wyzwolenia miasta sta si fakt, e Breda nie poniosa prawie adnych strat w mieszkacach i budynkach w czasie bitwy. Od pierwszego dnia zdali sobie mieszkacy lecz gwne natarcie sprzymierzonych, dysponujce tak wielk potg spraw z tego, jakby wygldao ich miasto, gdyby to nie dywizja polska, ognia - stoczyo bitw o Bred. Zbyt wiele byo naokoo gruzw i zgliszcz, kwitncych przedtem miast i osiedli holenderskich. Wdziczno mieszkacw Bredy nie bya somianym ogniem. Wielu onierzy dywizji znalazo tu najlepszych przyjaci, wielu znajdzie wkrtce dom i rodziny. Na razie objawiaa si ta wdziczno szaem radoci na ulicach miasta, tymi napisami Dzikujemy Wam Polacy w kadym oknie wystawowym, gocinnoci icie holendersk, ktra przechodzia granice przysowiowej staropolskiej gocinnoci, najlepszymi kwaterami dla onierza polskiego. Mimo pynnoci przez zim przychodzcych i odchodzcych z Bredy oddziaw, sztabw i urzdw kanadyjskich i brytyjskich, mimo tego, e podczas ofensywy grudniowej Rundstedta, kwatera gwna dywizji przeniosa si czciowo z Bredy na wschd, miasto zostao wierne dywizji. Nie byo wypadku nawet zakusw usunicia nas z lepszych kwater przez kwatermistrza dowdztwa korpusu brytyjskiego, czy armii kanadyjskiej, ktre ulokoway si na dobre w miecie. Majc w pamici do jakich to nieraz nieporozumie i incydentw - nieraz formalnej wojny dochodzio, gdy oddziay dwch polskich odrbnych jednostek kwateroway w jednym miecie, podkreli musz daleko posunit grzeczno i nastawienie tak oddziaw brytyjskich jak i kanadyjskich do nas Polakw. Pewnie - ludzie i tu i tam s ludmi - i nieraz, szczeglnie w gorcej atmosferze jakiej kawiarenki, byy wyjtkowo burdy, ale ani narodowo, ani przynaleno do innej formacji nie odgrywaa tu roli; nie byo wypadku, by incydent by tego rozmiaru by dochodzi do mego szczebla dowodzenia lub wyej. Gdymy obchodzili uroczycie dzie wita niepodlegoci dnia 11 listopada, w ktrym udzia wzili i gocie honorowi holenderscy i armii kanadyjskiej - otrzymaem honorowe obywatelstwo miasta Bredy dla mnie indywidualnie i dla caej dywizji polskiej. Znakiem widomym by medal-plakieta z herbem miasta i odpowiednim napisem, wykonany w bronzie z tym, e bdzie zastpiony w przyszoci srebrnym, co te w rok pniej nastpio - w pierwsz rocznic wyzwolenia miasta. *

Kwatera gwna dywizji, sztab artylerii dywizyjnej, dowdztwo sub zaopatrywania i odwody dywizyjne kwateroway w miecie, a oddziay objy stra nad Moz na odcinku szerokim do 18 kilometrw, potem rozcigajcym si do 50 kilometrw frontu. Szeroko rzeki, pasywne na razie zachowanie si Niemcw, prcz kilku punktw newralgicznych i okresw napicia, zezwolio na wykonanie zadania obrony Mozy, a raczej dozorowanie jej, czci tylko si dywizji. Umoliwio to nam miarowe uzupenienie stanw i intensywne szkolenie. Dywizja osigna Bred i rzek Moz na ostatnim celowniku swych ywych si i wysiku swych maszyn. Szwadrony pancerne z trudnoci utrzymyway si na poziomie trzech plutonw zamiast etatowych piciu; w piechocie i dragonach liczebno stanu spada do 50 proc. etatu. Powodem byy nie tylko straty w walce w ostatnim okresie, ale dua ilo odchodzcych chorych, gdy warunki klimatyczne pogorszyy si. Sprzt bojowy wymaga czciowo uzupenienia, czciowo zasadniczych napraw. Najwiksze braki do pokrycia stanw etatowych wykazyway oddziay piechoty i dragonw. Czciowo pokrywane na ywo wprost na polu walki ochotnikami - Polakami z Francji i Belgii i Polakami jecami z armii niemieckiej, wymagay cigego dopeniania i wyrwnania braku specjalistw rnego rodzaju. Fakt ostrego kryzysu stanw piechoty wystpi nie tylko u nas. Przeywaa go rwnoczenie w tym samym czasie armia inwazyjna sprzymierzonych, najostrzej moe armia kanadyjska. Tylko rda tego kryzysu byy rne. U aliantw wyniky z faszywego obliczenia, e w wojnie nowoczesnej, ruchomej i szybkiej najwiksze straty bd ponosi oddziay pancerne. I istotnie ponosiy, jeli chodzi o ilo zniszczonych lub powanie uszkodzonych czogw, samochodw pancernych czy samobienych dzia przeciwpancernych. Ale okazao si, e procentowo na 5 zniszczonych czogw ginie jedna zaoga, tj. plus minus 5 ludzi. Wobec tego przy niedoborze stanw w oddziaach piechoty powstaa nadwyka szkolonych czogistw, co zmusio nawet okresowo do przesuwania tego drogo szkolonego elementu ludzkiego do piechoty. Operacja bardzo niezdrowa dla moralu, gdy pancerniaka, skoczka spadochronowego i kadego rodzaju wysoko wartociowego specjalist przesuwa si na zwykego piechura. U nas wobec braku wyszkolonych czogistw, ktrych szkolia dla nas na uzupenienie 16 brygada pancerna w Szkocji, ale w ilociach za maych - proceder ten by niemoliwy. Braki w piechocie trzeba byo pokrywa tym co si znalazo w Szkocji - gwnie spord jecw Polakw z armii niemieckiej. Braki w pukach pancernych i przeciwpancernych - z podszkolonych onierzy w 16 brygadzie, a gdy to nie wystarczao - z nadajcych si do przeszkolenia onierzy z uzupenie. Fakt ten podyktowa potrzeb stworzenia w Bredzie i okolicy szk pancerno-motorowych, jak te szk wszelkich specjalnoci dla piechoty. Korzystajc z biernych miesicy zimy, ktre pozwoliy do dozorowania Mozy pocign nawet puk przeciwlotniczy jako oddzia piechoty, przy wielkiej energii i zapale zaangaowanych oficerw zadanie wyszkolenia w oddziaach pancernych i piechoty zostao w okresie zimowym w zupenoci osignite. Prac t w czasie od poowy listopada 1944 do pierwszych dni kwietnia 1945 przerway tylko okresowo dwa zdarzenia:

ofensywa zimowa niemiecka Rundstedta i aktywno uywanych jako piechota spadochroniarzy niemieckich nad Moz na odcinku Kapelsche Veer. W przeciwdziaaniu ofensywie Rundstedta polska dywizja pancerna nie braa bezporedniego udziau. Wobec gromadzenia si nad doln Moz armii spadochronowej gen. obersta Kurt Studenta, jako zarysowujcego si pnocnego ramienia kleszczy niemieckich, ktre uderzeniem poprzez rzek Moz na Antwerpi miay w tym rejonie zewrze si z poudniowym uderzeniem przez Lige-Namur na Antwerpi, odcinek naszej obrony na Mozie nabra wikszej wagi. Nastawiono dywizj na kierunek najprawdopodobniejszego uderzenia midzy Bred a Tilburg. W konsekwencji zmusio to sztab mj do zmiany miejsca dowodzenia, by bliej by wojsk i wanych kierunkw. W mokr, piekielnie zimn noc grudniow przeszlimy do malutkiej miejscowoci Heuneind, na pnoc od Tilburga, z powrotem na warunki polowego bytowania. Pierwsz noc spdziem bezsennie, prno starajc si ogrza nad naftow lamp, ktra wydobyta z zapasu, kopcia i zaczadzaa cay pokj. Wybitnie zniewiecielimy po 3 tygodniach luksusu zakwaterowania w Bredzie. Byy cige alarmy o zrzutach spadochroniarzy niemieckich, faszywe ale napinajce uwag wobec oglnej sytuacji. Niemniej nie przeszkodzio to nam w urzdzeniu tradycyjnej wigilii Boego Narodzenia w oddziaach i sztabach. Skoczyem j, objedajc oddziay, w sztabie artylerii dywizyjnej, znanej z gocinnoci gospodarza pka dypl. Bronka Noela. Wigilia urzdzona na spk z oficerami kanadyjskiego puku artylerii redniej, przydzielonego do nas, oficerami z prowincji Quebec, a wic pochodzenia francuskiego, o podobnych naszym temperamentach i gonej wesooci - przewyszya wszystkie inne. Bawilimy si jak dzieci, maszerujc z kieliszkami wrd zastawionych stolikw i piewajc pieni kanadyjskie, francuskie i nasze polskie koldy. Na dworze iskrzya si mrona noc tysicem gwiazd i rakiet strzelanych z obu stron. Ale poza rakietami nie byo strzaw. Nastrj wigilijny obj oba brzegi Mozy i mona byo uwierzy na chwil przelotn, e s i dobrzy Niemcy. W miar wycigania pewnych jednostek do przeciwuderzenia w Ardenach zmieniaa si szeroko naszego frontu. By okres, gdy odcinek nasz siga od Raamsdonk do Lithoisen, przekraczajc 50 km szerokoci. Przydzielono pod me rozkazy 1315 P.R.A.F. i 19 brytyjski P.A.M. a pniej 8 puk artylerii przeciwlotniczej kanadyjskiej i 47 brytyjski Royal Marine Commando, co umoliwio mi wycign do mego odwodu ca 10 brygad kawalerii pancernej bez 24 puku uanw, pozostawionego jako odwd korpusu i nastawi brygad na przeciwnatarcie na kilku zasadniczych kierunkach. Z chwil ostatecznego zaamania si ofensywy zimowej Rundstedta, wrcilimy do normalnych warunkw, do ciepych kwater i do przerwanego szkolenia. Ale po drugiej stronie Mozy pozostay ju na dobre w prezencie gwiazdkowym spadochronowe oddziay niemieckie. Po zaniechaniu uycia ich jako wojsk powietrznych, stali si elitarn piechot, dajc si nam nieraz we znaki sw aktywnoci. By da im zapraw bojow i dowiadczenie wyzyska gen. Student specyficzny teren nad Moz z wielkimi rozlewiskami wd i wysokimi waami nadbrzenymi i utworzy may przyczek mostowy w miejscu dawnej przeprawy przez rzek Kapelshe Veer. Obsada przyczka siedziaa cicho i pasywnie, a si nie wgryza w teren, wkopaa w te wysokie way, a wtedy, dysponujc silnym poparciem dobrze wstrzelanej artylerii i modzierzy, zacza by arogancka i dokuczliwa. Zacza si ruchliwo wywiadowcza, jake atwa wobec oddziaw dywizji, rozcignitych na 50 klm. A Niemcy z przyczka stworzyli istny praktyczny poligon, zmieniajc co 3 doby obsad i przeszkalajc w ten oryginalny sposb swe szeregi. Powsta nieprzyjemny cier w boku frontu.

Staraem si oddziaami organicznymi dywizji zlikwidowa ten przyczek ju przy kocu grudnia, potem akcj w dniu 7 stycznia, ale bez rezultatu. W paski, grzski teren, pod cienk powok lodu i niegu - trudno byo wprowadzi czogi i to tylko maymi grupkami. A wieo uzupeniona i na progu wyszkolenia, nie zgrana jeszcze piechota bya dalek od typu szturmowego. Zrozumia me argumenty dowdca 1 korpusu brytyjskiego gen. Crocker i przydzieli mi na 13 i 14 stycznia specjalnie trenowane dla takich zada oddziay 47 Royal Marine Commando, ale i te nie zdoay wykurzy upartych spadochroniarzy z ich nor, sprytnie wbudowanych w wysokie nasypy. Dopiero przy kocu stycznia zaangaowana caa grupa bojowa z 4 dyw. kanadyjskiej zoona z 2 baonw piechoty i 2 pukw pancernych, przy potnym wsparciu artylerii wszelkiego kalibru, w warunkach twardszego ju gruntu, po 5-dniowym boju penym strat zlikwidowaa ten przyczek niemiecki. Dobrze, e to nie my musielimy zrobi, gdy tak wielkie straty mogy przekreli ca polityk personaln stawiania na nogi dywizji do dziaa wiosennych. Zrozumienie naszego pooenia ze strony dowdcy korpusu poszo jeszcze dalej. Z pocztkiem lutego zwono nasz odcinek nad Moz do 18 kilometrw, dajc nam maximum szans na przeszkolenie uzupenie. Luty i marzec w tych dobrych warunkach nie zostay zmarnowane. Puki pancerne i artylerii osigny sw szczytow form, wiee uzupenienia piechoty zostay zgrane i podcignite, cho daleko im byo do formy spod Falaise. I na innym polu okres tego spokoju da bogosawione wyniki. Obie kompanie warsztatowe wykonay ogrom pracy, naprawiajc w tym czasie 270 czogw i 1.496 pojazdw mechanicznych. Tak wic i czowiek i maszyna doszy do swojej formy. * Zastj w operacjach wojennych w wikszym stylu sprzyja wszelkim paradom wojskowym, odznaczeniom i inspekcjom wyszych dowdcw. Bawiem chwilowo w Londynie wezwany do sztabu Naczelnego Wodza, bezporednio po ukoczeniu bitwy o dojcie do morza i do Mozy i zdobyciu Moerdijk, gdy na gwat wezwano mnie z powrotem do Bredy i to na rozkaz d-cy 21 grupy armii. Tylko ten wysoki szczebel rozkazujcego umoliwi mj powrt na czas, gdy, gdy przez dwa dni bezskutecznie czekaem na pogod umoliwiajc przelot dano mi do dyspozycji destroyera, ktrym przepynem do Ostendy, a std ju samochodem do Bredy. Przybyem w sam czas, by by dekorowanym dnia 25 listopada przez marszaka Montgomeryego, wraz z kilkunastoma starszymi rang oficerami dywizji - krzyami i orderami brytyjskimi. Akt dekoracji by zaaranowany w okazay sposb, w najwikszej sali Bredy, przepenionej delegacjami oddziaw, w obecnoci dowdcy armii kanadyjskiej gen. Crerara i dwch kolejnych naszych dowdcw korpusw - 2 kanadyjskiego gen. Simondsa i 1 brytyjskiego gen. Crockera. W dugim przemwieniu marszaek podkreli dzielno i twardo onierza polskiego i wtedy to, mwic o bitwie pod Falaise, uy okrelenia o butelce, w ktrej znaleli si Niemcy i o korku, ktrym byli Polacy, odcinajc ich odwrt. W odpowiedzi, w imieniu Naczelnego Wodza, dekorowaem marsz. Montgomery'ego orderem Virtuti Militari 5 klasy. W cztery dni pniej objeda oddziay dywizji gen. Eisenhower - w sposb raczej prosty rozmawiajc z zaogami czogw i interesujc si rnymi drobiazgami naszego ycia onierskiego.

Do miych nadzwyczajnie wizyt nalea przyjazd do nas na kilka dni szefa Sztabu Gwnego, gen. Stanisawa Kopaskiego. Abstrahujc ju od wicych mnie z nim uczu przyjani osobistej, gen. Kopaski, ktrego nazwisko otaczaa aureola Tobruku i Karpackiej - by zwizany z dywizj tym, e kiedy w Polsce dowodzi 1 pukiem artylerii motorowej. Mia wic w dywizji pancernej duo byych podkomendnych z tego tytuu, jak te wielu wrd modych oficerw dyplomowanych. ycie polskie w Bredzie zaczo si niemal ukada jak przedtem, w tej maej Polsce w Szkocji. Nie byo wprawdzie polskich rodzin. Ale przyjechaa Lwowska Fala, docierajc swymi wystpami a do pierwszej linii, do bunkrw nad Moz. Wszdobylscy korespondenci wojenni: Kiersnowski, Feldhuzen, Walentynowicz i Wokowicki utrwalali swj mir wrd braci onierskiej, moe najbardziej dlatego, e pchali si uparcie do pierwszej linii, nie pomnc, e ju dwch z nich, Ksawery Pruszyski i Janta Poczyski, oberwao po oniersku za t ochoczo i odeszo do szpitala. Gdy zastj w dziaaniach ograniczy ich moliwoci sensacyjnych reportay, toczyli zawzit walk na terenie armii kanadyjskiej, gdy trzeba byo sprostowa, e to nie Kanadyjczycy lecz Polacy zdobyli t czy inn miejscowo, baczc, by adne dokonanie onierza polskiego nie szo na cudzy rachunek. W okresie le zimowych w rejonie Bredy i dziaa nad Moz nastpiy w dywizji zmiany na waniejszych stanowiskach dowdczych. Odchodzi w pocztkach stycznia 1945 r. dowdca brygady pk dypl. Tadeusz Majewski, zwizany z dywizj ju od 1940 roku, od Montbard, dowdca 16 brygady pancernej, a potem w okresie najciszych walk dowdca 10 brygady kawalerii pancernej. Jego wiedzy wojskowej, umiarowi i taktowi personalnemu, zawdziczamy w duej mierze fakt, e scalenie si dywizji pancernej, mimo antagonizmw poszczeglnych broni, poszo szybko i gadko. Dowdztwo 10 brygady kaw. panc. obejmuje pk dypl. Franciszek Skibiski, utalentowany i w pracy sztabu i jako dowdca, kolejno szef sztabu 10 brygady pancernej od zacztkw jej formowania si w Polsce, a do Francji, potem dowdca 10 strzelcw konnych w Szkocji, zastpca dowdcy 10 bryg. kaw. panc. w bitwie pod Falaise, a pniej dowdca 3 brygady strzelcw, z ogromnym dowiadczeniem pracy wojskowej na tak rnych stanowiskach w dywizji pancernej. Oprnione przez niego stanowisko dowdcy 3 brygady strzelcw obejmuje pk dypl. Wadysaw Dec - wytrawny piechur - znany mi jeszcze z czasw pokojowych z 29 dywizji piech. i licznych wicze pod kierownictwem gen. Franciszka Kleeberga. Kolejno dowdca Podhalan i zastpca dowdcy brygady strzeleckiej, wyrobi si w dywizji jako specjalista forsowa rzek i walk o miejscowoci. Na stanowisku zastpcy dowdcy brygady pancernej pozostaje nadal pk dypl. Antoni Grudziski, ktry obj to stanowisko w padzierniku 1944 r. w kocowym okresie dziaa na Bred. Miejsce zastpcy dowdcy brygady strzelcw obejmuje pk dr Zdzisaw Szydowski, dotychczasowy dowdca 9 baonu strzelcw, ktrego bitwa na Maczudze i o Axel wysuna na czoo dowdcw oddziaw zmotoryzowanych brygady strzeleckiej. Odchodzi rwnie pk J. Krautwald, oficer o wielkiej wiedzy artylerii, na wykadowc w Wyszej Szkole Wojennej w Szkocji. Zmiany te pocigny za sob przesunicia na niszym szczeblu. Tak wic, dowdztwo 1 puku art. mot. obj ppk Borzysawski, a 9 baonu strzelcw - mjr Stpie.

Jata - uk Triumfalny
W okresie tym, zimy w Bredzie, przysza do nas Jata. Najpierw w szeptach, urywkach rozmw, pogoskach, a odsonia nam swoj gron i tragiczn twarz. Wraenie w wojsku byo ogromnie przygnbiajce. Co dalej? Jak zachwianym w pewnoci sta si ten marsz poprzez pokonane Niemcy do Polski, w co dotychczas wicie wierzylimy. Marsz rozpoczty w Normandii, marsz do naszych domw, z ktrych wiele znalazo si teraz poza lini Curzona. Ale! Nie potrzebowaem robi ankiety wrd onierzy moich, zasiga ich opinii - co dalej! Czy nie byem jednym z nich? Oczywicie bdziemy si bili dalej. Niemcy nie przestay by wrogiem nr 1. Czy dlatego, e nowy wrg - na odmian wrg aliant zagrozi od wschodu - mamy zapomnie o wrzeniu 1939 r., zburzonej Warszawie, o Owicimiu i Dachau? Nie! Jeszcze bdziemy si bili w sercu Niemiec. Tej najwyszej onierskiej satysfakcji nie moe nam odmwi los. Nie naduywalimy nigdy wielkich sw, sw pisanych przez wielk pocztkow liter. Nie naduywalimy imienia Pana Boga i Jego witych. Nie naduywalimy imienia Polski - Wolnoci - Niepodlegoci, mielimy onierski wstrt do wszelkiej deklamacji. I jak dugo bdzie mona, bdziemy j gosi - t nasz polsk, oniersk prawd - nie sowami, ale turkotem motorw, zgrzytem gsienic, hukiem dzia, rzeteln oniersk robot. Ale przygnbienie trwao. Znowu jak w pierwsze dni powstania warszawskiego wozy z radiostacjami oblepione byy gromadami onierzy, wsuchanych z twarzami skupionymi i zatroskanymi. Nie uszo to uwadze brytyjskich i kanadyjskich oficerw cznikowych - starali si zrozumie gboko naszego zawodu i naszej tragedii. Wielu zrozumiao, wielu wtedy odsonio prawdziwe oblicze wiernych przyjaci. Innym w ogle lepiej byo nie tumaczy. Reakcja alianckiej gry wojskowej bya dentelmeska. Nie sondowano nastrojw i opinii poprzez cznikowych oficerw, ale zwrcono si wprost do mnie jako do dowdcy z prob o moj interpretacj, jak wobec Jaty, ktra widocznie poruszya umysy i emocje Polakw, zachowa si na przyszo polska dywizja pancerna.

Czy si bdzie bia z Niemcami? A forma, w jakiej zwrcono si do mnie, bya te typowo brytyjska. Najpierw zaprosi mnie do siebie na lunch gen. Crocker, dowdca 1 korpusu brytyjskiego, z tym, e ma omwi ze mn pewne wane sprawy. I przy czarnej kawie wypyna Jata. W formie tej, e nie rzecz wojskowych jest polityka, lecz stara si zrozumie stopie naszego zawodu i rozczarowania. Ze sw gen. Crockera przebijaa wielka troska o nas, wspczucie, ch zrozumienia tych skomplikowanych dla Anglikw spraw. W kilka dni potem byem proszony na lunch do dowdcy armii kanadyjskiej gen. Crerara, ktry z gry zapowiedzia, e rozmawia w tej sprawie z gen. Crockerem, i nie pozostaje mu nic innego jak zoy mi sowa szczerego wspczucia, e polityka na wysokim szczeblu moga postawi Polakw (gallant Poles!) w tak wyjtkowo trudnej sytuacji. Mimo zdawaoby si dostatecznego wygadania si na ten temat obu stron polskiej i kanadyjskobrytyjskiej, po jakich dwch tygodniach zostaem zaproszony do marszaka Montgomeryego. Ma si rozumie jak z Montym, to wszystko musiao by cakiem inaczej. I sceneria zewntrzna: lunch podany w jego caravan, przedtem przywitanie przez dwa mae pieski, z ktrych jeden nazywa si Stalin a drugi Hitler. A w caravan st na trzy nakrycia, gdy obecnym by te pukownik doradca polityczny 21 grupy armii. I rozmowa swobodna przy niadaniu o wszystkim i o niczym, a do czarnej kawy, z ktr wesza na st - dla mnie ju po raz trzeci - Jata. Poprzednimi rozmowami tak byem przygotowany, e zdaje si to, co ze swej strony powiedziaem, byo na poziomie zrozumiaej dla wszystkich angielszczyzny. Podkreliem wyranie istot problemu i z tego punktu widzenia, e wikszo onierzy dywizji pancernej to ludzie z Kresw Wschodnich Polskich. Ja sam urodziem si we Lwowie, ktry nigdy nie by nawet w czasach porozbiorowych pod panowaniem Rosji, a teraz jest tak bezkrytycznie jej oddawany. Na to Montgomery przerwa mi z umiechem, e w takim razie wszystko si wietnie skada, bo bd teraz sowieckim generaem. Tego byo mi za duo. Odparem, e jakkolwiek trudno nawet zestawia te dwa stosunki: armii polskiej do sowieckiej i armii brytyjskiej do amerykaskiej, to co by powiedzia marszaek, gdybym w replice ofiarowa mu stopie generaa w armii amerykaskiej. Ju wtedy byo wiadome o pewnym antagonizmie Montgomery'ego do Amerykanw i do pewnego stopnia poczuciu wyszoci brytyjskiej, gdy chodzio o armi. Montgomery poczerwienia, doradca polityczny nie mg sobie da rady z filiank kawy, a wreszcie marszaek rozemia si i obrci wszystko w art. Moe od pocztku mia to by art, ale w tej beznadziejnej sytuacji polskiej po Jacie - nawet przy czarnej kawie takie arty nie byy dla nas strawne. Miaem i mam wielki respekt dla marszaka Montgomeryego jako dowdcy, do jego bezsprzecznego talentu wojskowego i tak patrzya na niego nasza dywizja. Dawno ju darowalimy mu rowy sweterek i pewne cechy aktora w wystpach publicznych. Byy one czci jego personality. Chciaem zrozumie jego genre mwienia czasem rzeczy tak z gupia frant, by wyowi spodziewan reakcj suchajcego. Ale trudno byo mi pogodzi si z jego trzema wypowiedziami, tym bardziej, e nie chciaem przyj ich jako znaku zupenej jego w tym kierunku ignorancji:

1) z pytaniem jeszcze w Szkocji - podczas pierwszej swej wizyty w dywizji polskiej - jakim waciwie jzykiem mwi Polacy u siebie w domu, po niemiecku czy po rosyjsku; 2) z jego aluzj artobliw, e bd generaem sowieckim; 3) z jego wypowiedzi przez telewizj w r. 1959, przed wyjazdem do Moskwy, gdy snujc fantazje odprenia midzynarodowego, proponowa pozostawienie jednego czy dwch korpusw Sprzymierzonych w Europie Zachodniej, a za to utrzymanie na stae korpusw rosyjskich w Polsce. Pozostawiajc kademu co si mu naley - do geniusza operacyjnego i strategicznego wcznie - po co niektrzy nieprzygotowani do tego generaowie tak chtnie bior si do polityki, w ktrej najwyej bd pocztkujcymi dopiero amatorami? Wyej ju do szczebla amerykaskiego supremo command tymi lunchami nie dojechaem. Wida oceniono chwilowy kopot z polsk dywizj pancern za spraw raczej cile wewntrzn dominium brytyjskiego. * W kocu lutego 1945 r: zostaem zaproszony ze szwadronem honorowym dywizji do Parya na uroczysto dekorowania kilkunastu onierzy naszych odznaczeniami francuskimi. Reszt nadanych dywizji odznacze francuskich przywiz przy kocu marca do Bredy gen. Charire, zastpca szefa Sztabu Gwnego i dekorowa nimi oficerw i szeregowych dywizji. Uroczysto dekoracji w Paryu nabraa cech niezwykych. Przede wszystkim ze wzgldu na miejsce. Odstpiono od tradycyjnego Place des Invalides i dekoracji dokona szef Sztabu Gwnego, gen. Juin pod ukiem Triumfalnym na Place de lEtoile przed frontem batalionu honorowego Garde Nationale i w obecnoci tumw ludnoci. By to wicej ni gest w stosunku do dywizji pancernej - by to bez wtpienia gest w stosunku do Polski. Nie wiem, czy nie podkrelao to jeszcze wicej tragizmu naszej sytuacji po Jacie, jako rycerski gest francuski w stosunku do zdradzonych aliantw. Dla nas wszystkich, ktrzymy przeszli wrzesie 1939 r. w Polsce, a potem po opuszczeniu granic Rzplitej podjli walk o wasn bro i wasne wojsko we Francji, ktrzymy nie zapomnieli tego pobaliwego traktowania nas wtedy z gry, jako ubogich krewnych, ktrzy, zdawao im si wtedy, dali si tak atwo i prdko pobi - by to rewan w wielkim stylu. Blade soce przedwionia lizgao si po wycignitych jak struny sylwetkach mych kochanych chopakw zbiorowego szwadronu honorowego caej dywizji ze sztandarem, po hemach, stenach, biaych z mankietami skrzanych rkawicach, przeskakiwao na orgi barw mundurw Garde Nationale, na migocce instrumenty muzyczne orkiestry i na kolorowo wiosennie ju przybran publiczno. A historia znowu patrzaa na nas z uku Triumfalnego - z nazw polskich bitew umieszczonych na nim. * Po dekoracji byem przyjty przez gen. de Gaulle. W zwizych sowach dzikowa genera polskiej dywizji za wszystko, co dokonaa na ziemi francuskiej, za jej rozstrzygajc rol w bitwie Falaise, za

Abbeville i St. Omer i szereg innych miejscowoci francuskich. A potem przeszed na temat oglny naszego pooenia geopolitycznego, naszej cikiej sytuacji po Jacie. Wrci niedawno z Moskwy. By wybitnie zatroskany i to co mwi byo nacechowane niezwyk sympati do Polski, a serdecznoci do nas i jej onierzy. Widoczne byo, e konkretnie wie ju wicej ni moe powiedzie. Na koniec zaznaczy dobitnie, e jeli kiedykolwiek znajd si w cikim pooeniu - ja albo moi onierze - niech nie zapomn zwrci si do niego i jeli bdzie mg, to na pewno pomoe. Czyby ju wtedy de Gaulle wiedzia, e nie powrcimy do Polski, a w kadym razie nie wszyscy? Z zachty zwrcenia si do generaa - dzi prezydenta Francji - dotychczas nie skorzystaem. W optymizmie mym wci oceniam, e to co jest - to jeszcze nie najgorzej - a w pesymizmie, e mog przyj jeszcze na nas trudniejsze chwile. * Z kolei zoyem wizyt pukownikowi Legii Cudzoziemskiej ks. A. Poniatowskiemu. Jak to si znowu dziwnie historycznie splata. Odznaczenie Legii Honorowej pod ukiem Triumfalnym - wiew historii ksi Jzef Poniatowski i Virtuti Militari, ktrego krzy wiozem na t wizyt. Jeszcze w roku 1940 w Cotquidan w Bretanii zgosi si do mnie pewnego dnia syn jego Andrzej, mody, smuky chopak. Mwic po francusku i przepraszajc, e nie mwi po polsku, ale serce ma z pewnoci polskie, prosi o przyjcie do wojska polskiego. Przyjty, dosta si potem do 14 puku uanw, a po skoczeniu polskiej podchorwki w Szkocji, ju jako podporucznik do 1 puku pancernego. Przeszed jako dowdca plutonu ca kampani a do Holandii. I w Holandii na wyspie Tholen zgin na czele swego plutonu, zagradzajc bardzo dzielnie drog wypadowi niemieckiemu. Przyj mnie w Paryu ojciec jego w galowym mundurze Legii Cudzoziemskiej i matka Amerykanka z domu Harriman. Przepraszali, jak kiedy ich syn, e nie mwi po polsku, ale e syn ich w polskiej dywizji pancernej zadokumentowa najdobitniej sw polsko. Wrczyem krzy srebrny Virtuti Militari, nadany pomiertnie pporucznikowi 1. puku pancernego polskiej dywizji pancernej - Andrzejowi Poniatowskiemu. W dziesi lat po wojnie, na przyjciu Polish Legion of American Veterans w Buffalo, Harriman, kandydujcy wtedy na stanowisko gubernatora stanu New York, w przemowie swej podkreli swj zwizek z polsk dywizj pancern poprzez .p. Andrzeja Poniatowskiego. * By jeszcze jeden w dywizji naszej niby cudzoziemiec - Amerykanin polskiego pochodzenia, ktry przeszed polsk podchorwk. Ale ten mwi wietnie po polsku i szczcie onierskie byo dla askawsze, bo cho ranny w krwawej bitwie nad kanaem Mark, wyliza si z ran i duo dobrego zrobi dla imienia polskiego i onierskiego, wydajc zaraz po wojnie pierwsz 3-jzyczn ksik-album o dywizji pancernej pt. Caen to Wilhelmshaven. Story in Polish, English and French. Pporucznik 8 baonu strzelcw Leopold Lorentz. Widz jego zawiedzion min, e baonu jego nie nazywam krwawymi koszulami, tak jak utaro si po bitwie na Maczudze, gdy lekko ranny ich dowdca ppk Nowaczyski rzeczywicie by obficie zroszony wasn krwi. Ale nazwa ta oficjalnie nie zostaa zatwierdzona.

adnymi wzami krwi czy pochodzenia polskiego nie by zwizany z nami ochotnik - cudzoziemiec Anglik ppor. Herbert Auberon, ktremu prawdziwa sympatia dla polskiego problemu kazaa si zgosi do naszych szeregw, a dugie miesice wsplnej doli nauczyy go nie tylko jzyka polskiego, lecz wytworzyy na zawsze w jego mentalnoci pewn pasj dla naszych polskich zagadnie, ktrej to pasji koniec wojny cakiem nie uci, lecz skierowa na szersze tory. I jedyna ochotniczka Angielka - pniej ppor. Diana Tauber, a jeszcze pniej pani Wokowicka, gdy wysza za m za por. Wokowickiego, onierza dywizji pancernej i artyst malarza. Bo oddziay miay swoje ukochane wietliczarki - Polki, najbardziej oddziaowo nastrojony czynnik, ktre nie wiem dlaczego nazywano ciociami. Ze wspomnieniem ostatnich dni w Bredzie wi si u mnie dwa wraenia. Jednym z nich by przyjazd do dywizji gen. Andersa ju w roli p.o. Naczelnego Wodza, a drugie zwizao si przypadkiem z jego pobytem w dywizji. Gen. Anders by ju u nas w dywizji - jeszcze w Szkocji w 1943 roku bodaj - na wiczeniach, organizowanych przez polski I korpus. Interesowa si wtedy naszymi czogami, jako kawalerzysta interesowa si kierunkiem, w jakim przeszkalaa si kawaleria w dywizji. Teraz jednak przyjeda opromieniony saw Monte Cassino i jako nasz polski przeoony. Cenia sobie jego przyjazd caa dywizja i staraa si pokaza jak najlepiej. Bylimy szczliwi, e forma, jak osignlimy przez zim w Bredzie, bya taka, e reprezentowaa w rwnej mierze nasz wie przeszo bojow, jak i dalsz gotowo. Obecno Andersa, dowdcy spod Monte Cassino wrd nas, w prosty niejako sposb wizaa dziaania dywizji pancernej z dziaaniami 2 korpusu we Woszech w jeden wysiek wojenny. Obecno jako p.o. Naczelnego Wodza polskiego wizaa nas jeszcze raz na szerszej platformie z dorobkiem lotnictwa i marynarki w jedno osignicie polskie. Budzia nadzieje, e si zczymy w jedn armi polsk na Zachodzie pod jednym dowdztwem polskim. Nie wiele wicej przecie jednostek bojowych mieli Kanadyjczycy, bo 3 dywizje piechoty i 1 dywizj pancern, gdy w Normandii wystpowali ju pod szyldem 1 armii kanadyjskiej. Towarzyszyem gen. Andersowi, gdy skada wizyt dowdcy korpusu i dowdcy armii kanadyjskiej. Z powodu odlegoci do miejsca postoju dowdcy armii, lecielimy z lotniska Gilze pod Bred dwoma maymi 2-osobowymi samolotami obserwacyjnymi, zwanymi przez nas Kubusiami, a pilotowanymi przez polskich lotnikw mjra B. i kpt. K. Gdymy przelatywali nad Hertogenbosh, ktre byo ju na linii frontu, pilot mj kpt. K. - dobry mj znajomy jeszcze z czasw Bollene we Francji w 1940 r. - rzuci uwag, e jestemy nad Tilburgiem. Sprostowaem, e to Hertogenbosh. Pomyka polegaa na podobnym zarysie kanaw i sylwetki miast z powietrza, ale Tilburg by 20 mil w gb naszego terytorium. Czy nie ta okoliczno staa si powodem fatalnej pomyki, gdy po powrocie do lotniska Gilze i po przyjciu gorcym, zgotowanym dla Andersa przez polskie skrzydo dowodzone przez pka Gabszewicza, ktre stale wsppracowao w akcjach z nasz dywizj, pod zapadajc noc obaj polscy lotnicy wracali do armii. Nie wiem ju, z jakiego powodu zdecydowali si na ldowanie i biorc znw Hertogenbosh za Tilburg, wyldowali na terytorium zajtym przez Niemcw. Przypacili to niewol, na szczcie bardzo krtk, bo koniec wojny ju po miesicu ich uwolni. Opowiadali potem do ciekawy przebieg badania przez Niemcw. Ot Niemcy starali si dowiedzie, jaki jest powd, e polska dywizja pancerna, cieszca si reputacj bardzo dobrej jednostki, jest pozostawiona na biernym odcinku i nie uyta w dziaaniach za Renem.

Gowilimy si nad tym i my wszyscy kilka tygodni temu, ale nie w chwili, gdy te pytania stawiano naszym lotnikom. Gdy ju 7 kwietnia, gdymy z Andersem przelatywali na wschd do wysunitej naprzd armii kanadyjskiej, obserwowalimy z samolotw ruch na wschd pierwszych oddziaw dywizji polskiej do Renu. Zum Rhein - zum Rhein - jak gosiy sowa patriotycznej pieni niemieckiej, ale stra nad Renem bya ju przeamana - sprzymierzecy wdzierali si w gb Niemiec. W przeddzie studiowalimy rozkazy armii kanadyjskiej i przysze zadanie, ktre pchao nas w teren beznadziejnie pornity kanaami. A niebiesko byo na mapie od tych kresek i kreseczek na pograniczu Holandii i niemieckiej Fryzji. Kto zauway, e raczej odzie by si nam przyday dla wypenienia zadania ni czogi. * U progu dziaa na ziemi niemieckiej zmienia si stopniowo oblicze dywizji pod wzgldem obsady personalnej na wyszych stanowiskach. Wymagaa tego polityka personalna Naczelnego Wodza, z jednej strony wykorzystujca dowiadczenie dotychczasowych dowdcw, z drugiej otwierajca drog do nabrania dowiadczenia i wykazania si nowym oficerom, dotychczas uytym na innym teatrze wojny lub w wyszych sztabach. Tak odchodzi z dywizji jeden z najstarszych jej oficerw - gen. Kazimierz Dworak, od Zaolzia poprzez kampani 1939-1940 r. a do koca, kolejno dowdca 24 p. uanw, 10 brygady panc.mot. i zastpca dowdcy dywizji. Wyprbowany onierz - sercem i dusz oddany subie i dywizji pancernej najlepszy kolega. Na jego miejsce przychodzi gen. Klemens Rudnicki, z bogat kart dowiadczenia bojowego w 2 korpusie, ktry obejmie po ukoczeniu dziaa wojennych dowdztwo dywizji, gdy odejd na dowdztwo I korpusu do Szkocji, i otworzy dywizji pancernej wie kart okresu - ni to wojna, ni to pokj - na okupacji w Niemczech. Ju po ukoczeniu dziaa wojennych odejdzie pk dypl. Skibiski do Woch na zastpc dowdcy 2 dywizji panc. gen. Rakowskiego, a dowdztwo 10 brygady kaw.panc. obejmie dotychczasowy zastpca pk dypl. A. Grudziski. Zastpc dowdcy 10 brygady kaw.panc. zostanie ppk W. Zgorzelski, ktry dowodzi z rozmachem 10 pukiem dragonw przez cay czas kampanii, prcz okresu pobytu w szpitalu po zranieniu pod Aeltre podczas forsowania kanau Gandawskiego. Dowdztwo 2 puku pancernego po ppk dypl. S. Koszutskim, dobrze znanym z poprzednich kart, obejmie mjr M. Gutowski. We wrzeniu 1945 r. na miejsce ppka dypl. L. Stankiewicza, ktry obejmie dowdztwo 10 puku dragonw, przyjdzie z 2 korpusu ppk dypl. Z. Dudziski, dowdca tam 4 puku pancernego i ostatni dowdca dyonu rozpoznawczego I korpusu z czasw szkockich.

Na niemieckiej ziemi. Koniec wojny


Ju 8 lutego zacza si ogromna ofensywa Sprzymierzonych, w ktrej 1 armia kanadyjska uderzya z obszaru Nijmegen na pograniczu holendersko-niemieckim, midzy rzekami Moz i Renem, na Reichwald - Hochwald w celu przeamania linii Zygfryda, wysunitej na tym kierunku na zachodni brzeg Renu. Operacja Veritable dysponowaa ogromnym wsparciem ogniowym:

artylerii: ponad 1000 dzia rnego kalibru i 12 32-lufowych sprzonych wyrzutni rakiet, ktre po raz pierwszy zday egzamin, uyte w ramach naszej dywizji w listopadzie zeszego roku pod Moerdijk. lotnictwa: 1000 myliwcw i lekkich bombowcw kanadyjskich, przeszo 1000 rednich i cikich bombowcw R.A.F. i du cz lotnictwa 8 i 9 armii amerykaskiej. Do 20 lutego przeamano 2 linie obronne Zygfryda, ale dopiero 26 lutego rozpoczta nowa faza operacji, cznie z uderzeniem armii amerykaskiej, daa do 10 marca zlikwidowanie oporu niemieckiego na zachodnim brzegu Renu i doprowadzia Sprzymierzonych do tej rzeki na caej dugoci od Nijmegen do Dsseldorf. 2 armia brytyjska i armie amerykaskie przy kocu marca forsuj ostatecznie Ren, a 1 kwietnia 1. armia kanadyjska przechodzi Ren z zadaniem podwjnym: zaj pnocn cz Holandii, dotychczas trzyman przez Niemcw, i oczyci cay pas niemieckiego nadbrzea midzy rzekami Ems i Wezer. To drugie zadanie przypado drugiemu korpusowi kanadyjskiemu, w skad ktrego wesza z powrotem polska dywizja pancerna, wzmocniona baonem belgijskich spadochroniarzy S.A.S. i kanadyjskim 4 pukiem artylerii redniej. Polska dywizja miaa uderzy okrakiem granicy holendersko-niemieckiej, a odlegym jej celem operacyjnym by port Emden. Na prawo miaa dziaa 4 dyw.panc. kanadyjska, a na lewo 3 dywizja piechoty kanadyjskiej. Zadanie prosto sprecyzowane komplikowa teren, poprzerzynany we wszystkich kierunkach wiata kanaami i kanalikami, z rzek Ems, pync po stronie niemieckiej rwnolegle do granicy. W czasie dziaa, ju po wschodniej stronie rzeki Ems, zwariantowano cel operacyjny z Emden na Wilhelmshaven. Z rejonu Bredy do nowego rejonu koncentracji dywizji na pograniczu holendersko-niemieckim - trasa wyniosa 250 klm. T przestrze dywizja pokrya forsownym marszem 18 godzinnym, kierujc si na most na Mozie pod. m. Gennep, potem przez terytorium niemieckie przez zrwnane niemal z ziemi miasta Goch i Calcar i przez most na Renie koo Rees, skd na pnoc z powrotem na ziemi holendersk do rejonu Borculo. Poprzedzay marsz dwa oddziay wydzielone, z ktrych jeden przej od spadochroniarzy belgijskich wze Coevorden, drugi uchwyci przejcia przez kana w Goor. Nie trzeba byo mapy, ani znajomoci terenu, by nie omyli si w tym przechodzeniu kilkakrotnym granicy pastwowej czy Holandii, czy Niemiec. Bi w oczy kontrast dekorowanych chorgiewkami o barwach narodowych i mas kwiatw osiedli, miasteczek holenderskich, stosunkowo oszczdzonych przez bombardowania, od ponurych, szarych zgliszczy domostw, z jedyn gdzieniegdzie dekoracj na ocalonym zabudowaniu - bia chorgwi. Bi w oczy widok radoci i wesela wylegajcej na ulice ludnoci holenderskiej - wobec pustki zamknitych okiennic i przywartych wrt, lub przemykajcych si Niemcw z bladymi twarzami. Pniej nieco masy deportowanej na roboty ludnoci europejskiej zaroj ulice i drogi, witajc nas paczem i miechem na przemian, okazujc sw rado. A potem jeszcze szlak nasz zacznie si roi uwalnianymi obozami koncentracyjnymi, ze wszystkimi okropnociami widoku tego, co jeszcze przy yciu pozostao. Tak dla sprostania zadaniu dziaania okrakiem granicy, jak dla zabezpieczenia wasnej skry, gdy dywizja przerzuci si poprzez rzek Ems na terytorium niemieckie, wydao mi si konieczne

uderzeniem ku pnocy wzdu granicy oczyci najpierw teren holenderski a do zatoki morskiej Dollart, po pnocnej stronie ktrej lea port Emden. Dziaania w tym kierunku zapocztkoway ju oddziay wydzielone dywizji tak pplka Zgorzelskiego jak i ppka Koszutskiego. Podporzdkowuj je teraz nowemu dowdcy 3 bryg. strzeleckiej pkowi Decowi i obarczam tak wzmocnione ugrupowanie 3 bryg. tym wstpnym dla dywizji dziaaniem. Celem jest miasto i wze drogowy Winschoten, skd ju zaledwie kilka kilometrw do zatoki. 10 kwietnia cz 10 puku strzelcw konnych ze szwadronem dragonw dociera do baonu spadochroniarzy francuskich, zrzuconych przed dwoma dniami dla uchwycenia przepraw na kanale Oranje. 11 kwietnia oddziay wydzielone i oddziay brygady zajmuj rejon Emmen i Ter Apel, wyprowadzajc dywizj na wzgldnie bardziej such i nadajc si do uycia czogw przestrze. Jakkolwiek ze strony niemieckiej nie wida jakiej szerszej koncepcji obronnej tego obszaru, lokalne oddziay przewanie morskich baonw bij si zaciekle i twardo, bronic dostpu do granicy niemieckiej i ziemi niemieckiej, dopingowani wszechobecn propagand. W walkach z nimi wyrni si strzelcy konni i dragoni i baon strzelcw podhalaskich, a oddzia wydzielony ppka Koszutskiego z 2 pukiem pancernym i 8 baonem strzelcw toczy 14 kwietnia cik walk z baonem 366 puku piechoty morskiej, ktrego kompletne zniszczenie pozwala dopiero na opanowanie m. Boertange i Neu Rhede. 8 dzia 88 mm i 75 mm, 8 dzia 20 mm i 2 czogi niemieckie rozbite na pobojowisku mwi same za siebie. Kulminacyjnym dniem walk 3 brygady strzel. jest dzie 15 kwietnia, w ktrym brygada po przeamaniu oporu na kanale Vereenigd, w miejscach Weener i Rhede i na kanale Veele, koncentrycznym natarciem baonu Podhalan i baonu spadochroniarzy belgijskich opanowuje m. Winschoten. Jestem w sztabie 3 brygady, gdy pk dypl. Dec melduje mi wieczorem tego dnia, e patrol brygady dotar do zatoki Dollart - 4 klm na zachd od granicy niemieckiej. Dopiero jednak w dniu 17 kwietnia zdobycie m. Rhede i rozbicie dalszych baonw piechoty morskiej z 363 i 366 pukw koczy pomylnie t operacj odcinania oddziaw niemieckich w Holandii od terytorium niemieckiego i pozwala cakowicie zwrci si do zasadniczego dziaania po niemieckiej stronie rzeki Ems. W tym czasie gonitwy do morza, po stronie zachodniej rzeki Ems, miao miejsce zdarzenie, ktre gboko przeya caa dywizja. Nie byo bitwy o to miejsce. Nie byo wsparcia lotnictwa ani artylerii. Ta jedna pono seria z brena, ktra cigna ze stranicy wiey jednego niemieckiego wartownika nie wiem czy bya nawet potrzebna. A mimo tego byo to wielkie zdarzenie dla dywizji pancernej. Myl o Oberlangen i Niederlangen z obozem 1700 polskich kobiet - onierzy Armii Krajowej z Powstania Warszawy. Jeli za trudy i straty polskiej dywizji pancernej naleay si jej jakie kwiaty, rzucone serdeczn rk, to tymi kwiatami rzuconymi rkoma losu byo uwolnienie - w wyniku dziaa dywizji - tego obozu.

A stao si to cakiem nieoczekiwanie! Na meldunek rozpoznania o obozie kobiet - jecw Armii Krajowej z Powstania w Warszawie dowdca 2 puku pancernego ppk Koszutski z kilkoma czogami i kariersami wjecha po prostu do obozu, obalajc czogami ogrodzenia z drutw kolczastych i zwalniajc jecw. I odtd obz w Oberlangen sta si dla onierza 1. polskiej dywizji pancernej czstk wyzwolonej Polski. Pocigny ze wszystkich stron sznury aut i kariersw, samochodw ciarowych i czogw, z frontu i ze sztabw, z tyw i linii zaopatrzenia dywizji. Pojazdy pene onierzy szukajcych swych rodzin, szukajcych wiadomoci o swoich, lub po prostu chccych uradowa oczy widokiem bohaterskiej polskiej kobiety z Powstania Warszawy. Pocigny wozy zaadowane wszystkim co byo potrzebne, lub mogo si przyda. Kady chcia si czym przysuy, czym pomc. Na prob komendantki obozu por. Milewskiej musiaem wyda zakaz przywoenia prowiantu, bo magazyny pkay z przepenienia. Ale front oddala si ku pnocy i trzeba byo dywizji poegna dzielne koleanki broni. Kilka autorek upamitnio te chwile wyzwolenia kartami pamitnikw drgajcymi wzruszeniem, ktre i dzi czytane nie straciy nic z siy swej ekspresji. Jeszcze podczas dziaa 3 brygady w kierunku na Winschoten sztab dywizji opracowuje nowy plan i zbiera siy dywizji niezaangaowane w tej chwili w walce, do przekroczenia rzeki Ems, przejcia na terytorium niemieckie i rozpoczcia dziaa wzdu wschodniego brzegu rzeki na Emden. Przysze zadanie wyglda z mapy piekielnie trudne, teren jeszcze bardziej pozygzakowany sieci kanaw i pasmami bagien i torfowisk, z dwiema powanymi przeszkodami: Ksten Kana i rzeka Leda, ktre tworz milami cignce si rozlewiska. Zwariantowanie w dniu 16 kwietnia kierunku na Wilhelmshaven dodaje do tych przeszkd dwie nastpne: Kana Jmme, Kana Jade. Trudnoci te widoczne na mapie oka si w praktyce jeszcze powaniejszymi przez mdrze aranowane przez Niemcw zniszczenia i mokr por wiosenn. Samo przejcie przez rzek Ems jest atwe. Korzystajc z oczyszczenia przez 4 dyw. kanadyjsk terenu na poudnie od m. Haren, drobne oddziay naszej dywizji obchodz to miasto od wschodu i zajmuj je niemal bez walk, a saperzy dywizyjni w rekordowym czasie buduj most, koczc go w nocy 14 kwietnia - tak, e 15 kwietnia 10 bryg. kaw. pancerna w osabionym skadzie przechodzi na terytorium niemieckie i podsuwa si rozpoznaniem i wstpnymi dziaaniami pod Ksten Kana. Tymczasem ukoczona akcja 3 brygady pozwala na przegrupowanie i zasilenie powane 10 brygady. Zostawiam 3 brygadzie minimum oddziaw na zachodnim brzegu rzeki Ems dla ubezpieczenia gwnie mostu pod m. Haren i naszych linii komunikacyjnych po stronie holenderskiej, a wzmacniam 10 bryg. kaw.panc., ktrej siy obejmuj: 1. puk pancerny, 24 puk uanw, baon strzelcw podhalaskich, 9 baon strzelcw,

przydzielony szwadron Krokodyli, tj. czogw typu Churchill z wmontowanymi miotaczami ognia, 1 kompanii saperw, i dyon przeciwpancerny. Natarcie 10 bryg.kaw.panc. dla sforsowania kanau Ksten jest wsparte 19 kwietnia akcj lotnicz Tajfunw, caoci artylerii dywizyjnej i przydzielonym 4 pukiem artylerii redniej kanadyjskiej, jak te ogniem bocznym z zachodniego brzegu rz. Ems specjalnej grupy artylerii Kurpiel, sprytnie zoonej z II dyonu 2 puku mot. i szwadronu 2 puku pancernego. Pukownik Skibiski - niedawno przeniesiony na dowdc 10 bryg. kaw.panc. po odwoaniu pka dypl. Majewskiego do sztabu do Londynu - nie bdzie si skary na brak huku, ognia i dymu, towarzyszcym forsowaniu kanau. Z punktu, z ktrego obejmuj wzrokiem pask przestrze przed Ksten Kanal - obserwuj akcj Tajfunw, spadajcych z nieba jak jastrzbie na upatrzon ofiar i z turkotem niezawodnie umieszczajcych swe rakiety w celu. Sia pocisku ogromna. Niedawno widziaem ciki czog niemiecki typu Tygrys, ktry trafiony rakiet, musia wylecie wysoko w gr, by spa i zary si gboko wie w ziemi, gsienicami w powietrzu. Po sforsowaniu kanau Mark w Holandii, dziki gwnie akcji Tajfunw, wzity przez nas do niewoli ordynans dowdcy Kampfgruppe niemieckiej, tak okreli wiee wraenia: artyleria wasza jest bardzo nieprzyjemna - szczeglnie cika - bombowce jeszcze gorsze, ale najstraszniejsze wasze samoloty z rakietami. Mj dowdca mjr W., nieustraszony onierz, odznaczony elaznym Krzyem I klasy, a ucieka rowem jak zajc, gdy nadleciay te samoloty. Faktem niezaprzeczonym jest, e przy dozorze kilku Tajfunw w powietrzu w momencie forsowania nie odezwa si ani jeden modzierz, ani jedno dziao, ktre w przeddzie zaday oddziaom due straty w ludziach i sprzcie przeprawowym. Dobrze zmontowane i przygotowane forsowanie (dwa razy przekadaem termin rozpoczcia akcji nie chcc, by pierwsze w wikszym stylu dziaanie na ziemi niemieckiej byo fiaskiem) - poszo gadko. 9 baon strzelcw na odziach i kadkach szybko przeskoczy Ksten Kanal, mimo pewnych strat w odziach wobec sterroryzowanych ogniem Niemcw, a kompania saperw w kilka godzin zbudowaa most, wystarczajcy na przerzucenie czogw. Do wieczora brygada siedziaa mocno na pnocnym brzegu i na zdobytym skraju lasu, ktry stanie si nazajutrz podstaw do natarcia na miasto Aschendorf. W zdobyciu miasta gwn rol odegray czogi 1. puku pancernego, ktre od wschodu wymanewroway obron niemieck, pozostawiajc piechocie oczyszczenie miasta, a raczej ruin kompletnych, niegdy adnego miasteczka niemieckiego. Pod wieczr brygada zdobywa m. Tunxdorf i podchodzi do skraju wikszego miasta, rozsiadego na wzgldnie suchej poaci terenu, do m. Papenburga. W tym samym czasie 3 brygada strzelecka, a raczej jej uamek pozostawiony na zachodnim brzegu rz. Ems, zlikwidowaa do anemiczne przeciwuderzenie od zachodu, z obszaru okupowanej czci Holandii, w ktrej zamkna si armia niemiecka gen. Blaskovitza.

Wchodzc w rejon ten oddziay kanadyjskie zaczy luzowa nasze oddziay, umoliwiajc zbieranie w rejonie mostu Haren oddziaw 3 brygady, przeznaczonych do przeduenia wysiku 10 brygady ku pnocy. 21 kwietnia zgrupowanie pka Grudziskiego zdobywa m. Papenburg, skoordynowan akcj baonu podhalaskiego z czogami 24 puku uanw. Jeszcze walka na ulicach miasta si toczy, gdy jeepem podjedam do miasta. Dziwny kontrast fanatycznego oporu bijcych si oddziaw niemieckich z rezygnacj i pasywnoci mieszkacw, gorliwie, gdzie trzeba i gdzie nie trzeba, wywieszajcych biae flagi - na znak poddawania si. Natykam si na kup naszych azikw, ktrzy nie mog oprze si pokusie, by troch nie pomyszkowa w ruinach i opuszczonych domostwach. Samo pokazanie si moje wypasza ich - nie potrzebuj robi uytku z kija. O! Nie chodzi mi wcale o Niemcw - o ich mienie i ycie. Chodzi mi o mego onierza. Nie wolno da bestii odezwa si w czowieku. Nie mona naszych krzywd dochodzi w indywidualnym wyzwalaniu si zemsty i odwetu. Bo przestaniemy by wojskiem. Z dowiadczenia tylu lat wojny wiem, e nie wolno dopuci nawet do najmniejszego rabunku. onierz, ktry rabuje i bogaci si rabunkiem, staje si tchrzem. ycie swoje, ktre codziennie naraa, staje si nagle dla niego przesadnie cenne, co najmniej tak cenne, jak cennymi s dobrobyt lub przyjemno, ktr mona zapewni zrabowanym mieniem. Taka ju jest psychologia wojenna. 22 kwietnia 10 brygada zdobywa m. Kollinghorst, punkt centralny obszaru wzgldnie suchego, wrd bot i torfowisk, przed rzek Led. Wyspa ta sucha nazywa si Ober Ledinger Land. Prowadz z niej dwie arterie przez m. Leer na port Emden i przez m. Posthausen - Stickhausen, w oglnym kierunku na Wilhelmshaven. Oba kierunki zagrodzone botami i torfowiskami rzek Leda i Jmme. Zostawiajc 10 brygadzie kaw.panc. zadanie uboczne oczyszczenia trjkta rzek Ems - Leda, wysuwam zgrupowanie 3 brygady strzelcw na kierunek Posthausen - Stickhausen, wzmacniajc je nastpnie tak, e obejmie: 24 p. uanw, batalion strzelcw podhalaskich, 8 baon strzelcw, 10 puk dragonw, sam. szwadron ckm, 10 komp. saperw, 1 puk art.mot. Zapocztkowuj tym dziaanie 1. polskiej dywizji pancernej na Wilhelmshaven. * Coraz bardziej walki z Niemcami zamieniaj si w jeszcze bardziej mudne walki z terenem. Nie byoby przesad okreli, e topilimy si w bocie, szczeglnie czogi i dziaa samobiene, zrywajce gsienicami cienk warstw torfu i zagbiajce si w ciemn ma bota. Rzeka Leda

okazaa si rzek bardziej bagnist ni jakakolwiek na naszym Polesiu, a teren przed i za rzek tak podmoky i poprzerzynany kanaami, e ju nie tylko mosty, ale drogi i dojcia trzeba byo budowa, by i naprzd. Blisko uj rzek Leda i Jmme do morza sprawiaa, e kady przypyw morza podwysza nie tylko poziom wody, ale nawadnia na nowo ten rozmoky pas ziemi fryzyjskiej. Technika niemiecka wykorzystaa po mistrzowsku te zalety terenu dla obrony. Kade skrzyowanie drogi lub jej odcinek przebiegajcy w wzinach midzy bagniskami, by centrum ogromnego leja o rednicy 50 stp, ktrego nieraz nie mona byo inaczej przeskoczy, jak budow mostu Bailleya. Leje te powstaway przez odpalenie wkopanych bomb lotniczych duego kalibru. Tempo przedzierania si przez taki teren byo tempem niezmordowanej pracy obu kompanii naszych saperw z ppkiem Doranttem i kpt. Neklawsem na czele i sukcesy nasze w tym okresie w ogromnym procencie zawdzicza dywizja tym nigdy niezawodnym mrwkom dywizyjnym. Ale i pomysowo oddziaw w przekraczaniu tych lejw bya ogromna. Kadki dla piechoty budowano z materiau z domostw zburzonych dla zasypania dziur. Barki transportowe niemieckie cigano kanaami improwizujc mosty pontonowe. W jednym wypadku 10 strz. konnych cay, ze wszystkimi pojazdami, przeszed lej wyrwnany blokami prasowanej somy. Tam, gdzie kanay, przejcia i leje byy bronione, najskuteczniejszym rodkiem stay si miotacze ognia, wmontowane na kariersach, szczeglnie w oddziaach dragonw. Do powaniejszych forsowa przydzielano dywizji szwadrony Krokodyli z miotaczami ognia o duszym zasigu. W miar zbliania si dywizji do Wilhelmshaven obrona niemiecka, zoona z mieszanych oddziaw marynarki wojennej, formacji spadochronowych i S.S., staje si coraz twardsz. W cikich walkach 3 brygada zdobywa dnia 25 kwietnia m. Posthausen, a w dniu nastpnym forsuje rzek Led, tworzc na pnocnym brzegu przedmocie, na ktre wychodz bezskutecznie przeciwuderzenia niemieckie. Ale droga do przejcia pasa bagien do Stickhausen, rzeki Jmme i dalszych kanaw - jeszcze bardzo daleka. Nie przerywajc akcji dywizji, zwracam si do dowdztwa korpusu z projektem sforsowania rzeki Ledy pod m. Leer, na osi na Emden, i wyprowadzenia przez Leer caej dywizji na teren bardziej suchy, lub przerzucenie tamtdy czci dywizji, ktra dziaaniem na pnocnym brzegu rz. Jmme wycignie 3 brygad przez bota lub co najmniej uatwi jej wyjcie. Aprobat tego planu otrzymuj dopiero 29 kwietnia, gdy dywizja kanadyjska chwyta przedmocie pod Leer. 30 kwietnia zgrupowanie 10 bryg.kaw. pancernej przechodzi przez to przedmocie i uderza w kierunku wprost na wschd po pnocnej stronie rz. Jmme, podajc rk 3 brygadzie strzelcw, ktra 1 maja opanowuje od poudnia m. Stickhausen. Dywizja dziaa teraz nadal w kierunku wschodnim po dwu osiach: 10 bryg. - Remels, Moorburg, Halsbek, 3 bryg. - Filsun, Apen, Westerstede i 3 maja, gdy zgrupowanie pka Grudziskiego (2 p.panc. i 10 p.drag.) opanowuje Moorburg i Westerstede oraz zdobywa Halsbek, wchodzi w teren suchy, ale zalesiony na pnoc od Bad Zwischenahn, skd zamierzam zwrci si ku pnocy na Witmund, Jever, Wilhelmshaven - dla ostatniego aktu zdobycia portu i miasta Wilhelmshaven. Dnia 4 maja wieczorem dostajemy rozkaz przerwania dziaa od dnia 5 maja godz. 8 rano. Niemcy skapituloway.

Ledwie przebrzmiaa ostatnia nawaa ognia naszej artylerii, brzmica ju odmiennie w uszach naszych - jakby salwa honorowa na zakoczenie dziaa wojennych - zostaem wezwany na popoudnie dnia tego, tj. 5 maja do kwatery gwnej 2 korpusu do Bad Zwischenahn. Miaem wzi udzia w akcie dyktowania warunkw wojennych na odcinku 2 korpusu kanadyjskiego. Rwnoczenie na terenie Holandii, w Wageningen, gen. Foulkes z dowdcami pozostaych oddziaw armii kanadyjskiej odbiera akt poddania si 25 armii niemieckiej - generaa Blaskovitza. Ale u nas... W duej sali za dugim stoem zajli miejsca dowdca korpusu gen. Simonds, szef sztabu i dowdcy dywizji podlegych korpusowi. Brak jakichkolwiek innych krzese na sali zapowiada, e nie bdzie nawet cienia uprzejmoci w stosunku do oficerw niemieckich. Siedziaem obok dowdcy korpusu. Weszo 6 oficerw niemieckich. Gen. Erich von Straube, dowdca oddziaw armii midzy rzekami Ems i Wezer (ktre to oddzielne zgrupowanie armii powstao dopiero kilka dni przedtem), w towarzystwie lokalnego dowdcy marynarki wojennej, szefa sztabu i 3 dowdcw odcinkw wschodniej Fryzji. Weszli, ustawili si w rzdzie przed stoem, zasalutowali i stali na baczno. Jacy inni ni ci brani na gorco do niewoli, w pyle i kurzu bitwy, z emocjami bitwy niewygasymi jeszcze na twarzy. Twarze cignite i surowe, poza mask t mogo si kry wszystko i nic. Gen. Straube zacz co mwi. Gestem zniecierpliwienia przerwa mu gen. Simonds: nie przyszlicie tu by pertraktowa z nami - macie tylko wysucha warunkw unconditional surrender - warunkw bezwarunkowego poddania si. Punkt po punkcie, twardym, dobitnym gosem zacz odczytywa te warunki. Prdko straciem wtek tego co mwi, bo myl uleciaa daleko w przestrze o kilka lat wstecz. Z nieprzezwycion natarczywoci nasun mi si obraz gen. Kutrzeby z pkiem Pragowskim przy poddaniu Warszawy w 1939 r. Czy to nie rewan za tamt tragiczn chwil? Tymczasem gen. Simonds przeszed do rozkazw wykonawczych zajcia terenu przez jednostki korpusu: 2 dywizja piechoty kanadyjskiej - teren nad Wezer, 4 dywizja pancerna kanadyjska - na zachd. Pierwsza polska dywizja pancerna (czy mi si tylko zdaje, e gen. Simonds skanduje wolno i wyranie i rozmylnie kade sowo) - - - Wilhelmshaven. Ale nie.

Po raz pierwszy przez twarze stojcych wci na baczno oficerw niemieckich przeszed jakby skurcz, oczy Niemcw, przedtem mnie unikajce, zwrciy si na mgnienie oka na mnie, na mj polski mundur. Chyba nie trzeba im przypomina, e od nas rozptali t straszn wojn i w obliczu reprezentanta jednej z wci walczcych jednostek polskich - skadaj dzisiaj bro. Polska dywizja, walczca w zachodnich Niemczech, bdzie okupowaa kawa ziemi na zachodzie Niemiec. To chyba pierwszy raz w historii naszej tak bogatej w zmagania si z Niemcami. Podoba mi si zawsze gen. Simonds. I pod Falaise i w pocigu i w Niemczech. Podoba mi si, gdy dyktowa warunki Niemcom i fason z jakim to robi. Podoba mi si, e nie uleg atwinie i nie skierowa jednostki kanadyjskiej na ten port niemiecki, baz marynarki wojennej, co mogo by tak kuszce z punktu widzenia prestiu kanadyjskiego, lecz dywizj polsk - oddziay zajm teren ten, jaki ostatnim rozkazem bojowym korpusu miay zdoby walk. * Troch anegdoty, o ktrej dowiedziaem si grubo pniej. Generaa Straube eskortowa od styku z nasz dywizj i przywiz do Bad Zwischenahn - brygadier Roberts, dowdca 8 brygady piechoty kanadyjskiej, znany mi z odpraw w korpusie. Gen. Straube w drodze by bardzo rozmowny, wypytywa o wszystko i o wszystkich. Ale jak na oficera niemieckiego, chowu militaryzmu pruskiego, przey w drodze dwa gbokie wstrzsy: pierwszy, gdy dowiedzia si, e dowdca korpusu kanadyjskiego gen. Simonds ma dopiero 41 lat. drugi, e brygadier Roberts nie jest oficerem zawodowym, ale w cywilu maym fabrykantem. Buta pruska, jeszcze przed odpraw w Bad Zwischenahn bya rzeczywicie naraona na olbrzymie ciosy! * Wrciem pno do sztabu i zastaem oficerw sztabu w gorczkowej pracy uzgadniania szczegw przemarszu oddziaw na objcie terenu od Wilhelmshaven wcznie po Jever i a do Morza Pnocnego wcznie z dwiema wyspami Wangerooge i Spikeroog. Do Wilhelmshaven wyznaczyem 2 puk pancerny z 8 baonem strzelcw - cao pod dowdztwem pka dypl. A. Grudziskiego, zastpcy dowdcy 10 bryg. kaw.panc. Nastpnie zosta mu jeszcze podporzdkowany brytyjski baon Royal Marines. Rano dnia 6 maja na wyznaczonych miejscach czekali z biaymi opaskami na ramieniu niemieccy oficerowie-przewodnicy, ktrzy mieli przeprowadzi bezpiecznie kolumny przez pola minowe i usunite barykady. Kolumny czogw polskich i zmotoryzowanych oddziaw mijay zbierajce si w ciszy i grobowym nastroju oddziay niemieckie. Wzdu drogi stay opuszczone dziaa, midzy nimi szereg 88 mm, ktre nie bd ju strzelay do polskich czogw spoza silnie umocnionego pasa fortecznego Wilhelmshaven.

U wejcia do miasta oczekiwa pka Grudziskiego dowdca obszaru warownego kapitan zur See Mulsov, komendant miasta, burmistrz i komendant policji. Urzdzenia portowe obj brytyjski komandor Condor. Do portu, w ktrym ju byy zakotwiczone: krownik Kln, okrt dowodzenia Niassa, szereg kontrtorpedowcw i okrtw podwodnych, napyway wci jednostki poddajcej si floty niemieckiej, m.in. krowniki Nrnberg i najnowszy ciki Prinz Eugen. Ogem poddao si nam w Wilhelmshaven: dowdztwa: twierdzy i bazy marynarki wojennej, floty Ostfrisland, 10 dywizji piechoty i omiu pukw piechoty i artylerii. Liczebnie: 2 admiraw (Weiher i Zieb), 1 genera (Gericke, dowdca dyw.), 1900 oficerw i 32,000 szeregowych. Zdobycz obja: 3 krowniki, 18 okrtw podwodnych, 205 mniejszych okrtw woj. i pomocniczych, 94 dzia fortecznych, 159 dzia polowych, 560 ckm, 370 lkm, 40.000 karabinw, 280.000 pociskw art., 64 miliony amunicji do broni rcznej, 23.000 granatw rcznych, liczne skady min i torped oraz zmagazynowane zapasy ywnoci dla 50 tysicy onierzy na 3 miesice. Formalny akt poddania si floty niemieckiej nastpi jednak na pokadzie brytyjskiego okrtu Royal Rupert, wobec brytyjskiego admiraa Goulta, w towarzystwie pka Grudziskiego i komandora Condora. Mia podobnie emocjonalny dla nas Polakw przebieg jak w Bad Zwischenahn i podobn wymow obecnoci w tym akcie reprezentanta polskich si zbrojnych. Gdymy w r. 1941 obsadzali odcinek wybrzea szkockiego, w oczekiwaniu na inwazj niemieck, na play Barry Links, strzeon przez 14 puk uanw, nalecy wtedy do 10 brygady, morze wyrzucio koo ratunkowe ze statku Pisudski, storpedowanego rok przedtem u wybrzey norweskich. Poczytalimy sobie to za dobry omen na przyszo. A gdymy weszli do Wilhelmshaven, na uku bramy portowej przywita nas orze polski, zdjty w 1939 r. z budynku Dowdztwa Floty w Gdyni. Zosta on jako up zawieziony przez Niemcw do Wilhelmshaven, tej kolebki niemieckiej marynarki wojennej. Odzyskanego ora polskiego wrczylimy przedstawicielowi polskiej marynarki wojennej wraz ze zdjtym ze szczytu orem niemieckim - na

wieczn rzeczy pamitk. O.R.P. Konrad przewiz nastpnie do Anglii ora polskiego, ktry obecnie znajduje si w Instytucie Sikorskiego w Londynie. Niedugo po zajciu caego terenu przyszo awizo o przyjedzie do nas Naczelnego Wodza - gen. Andersa. Miejscem, w ktrym chciaa go ugoci i przywita polska dywizja pancerna - z natury rzeczy mogo by tylko Wilhelmshaven. Mia jedn noc pk Grudziski do zaaranowania odpowiednich dekoracji miasta, a raczej ruin miasta. I czas ten w 100% wykorzysta. Zdyscyplinowana niemiecka ludno miasta dostaa rozkaz szycia biao-czerwonych flag i dekoracji z orami polskimi tak, jakby szya flagi o barwach niemieckich ze swastyk na przyjcie Hitlera. I gdy dnia 19 maja gen. Anders przyjmowa raport oddziaw dywizji pancernej w Wilhelmshaven, kilometrami cignca si gwna aleja miasta mienia si kolorami biao-czerwonych polskich flag na dugich 8-metrowych masztach. Tym akordem koczy si epopeja pierwszej polskiej dywizji pancernej, pierwszej nie tylko z numeracji, ale pierwszej w historii wojska polskiego. Zanim oficjalnie powstaa, ya w pragnieniach i deniach szeregu onierzy tak oficerw jak szeregowych, w pocztkowej formie 10 brygady kawalerii w Polsce i 10 brygady kawalerii pancernej we Francji. Trudno mi wymienia nazwiska onierzy wszystkich rodzajw broni, ktrzy wysikiem swym dywizj stworzyli, a stworzonej dali ten rozmach od Normandii do Wilhelmshaven. Bo mgbym skrzywdzi wielu z nich, ktrych nazwiska uleciay z mej pamici, jakkolwiek nie ulotnia si ich zasuga. Moe tytu mych wynurze powinien raczej brzmie do trzech razy sztuka. Myl jednak, e gdybym ju mia go zmieni, zatytuowabym je raczej sowami ks. Starowolskiego do krla szwedzkiego: Fortuna variabilis - Deus mirabilis.

Szkocja, 5 lipca 1960 r., w 15 lat od ukoczenia wojny.

Non omnis moriar


Axel - wrzesie 1959. 15-lecie oswobodzenia przez Polakw miejscowoci i wschodniej prowincji Seeland w Holandii. W pochodzie przez miasto, bogato udekorowane festonami, lampionami i chorgiewkami o polskich barwach narodowych - maszeruj przez miasto z holenderskim wojewod tej prowincji, burmistrzem miasta, licznymi delegacjami k oddziaowych dywizji i literalnie ca ludnoci tego miasteczka - do pomnika, wzniesionego 5 lat temu, dla uczczenia onierza dywizji pancernej. Pod pomnikiem oddzia honorowy armii holenderskiej. Mowy - mowy, w ktrych przebija jedna nuta. Nuta wdzicznoci dla Polakw za oswobodzenie miasta i za to, e dywizja walczc o miasto oszczdzia mu zniszcze, a ludnoci, starcom, kobietom i dzieciom krwawych strat.

W pewnej chwili chr dziewczt holenderskich, przybranych w polskie narodowe stroje, intonuje po polsku Jeszcze Polska nie zgina. A przecie przez to miasto przesza dywizja jak huragan, nie zatrzymujc si niemal - tak, e nikt z dywizji nie osiad na stae w tym miecie, jak to si stao potem w Bredzie, gdzie dobra setka onierzy poenia si i na stae osiedlia. Po zoeniu wiecw oficjalnych, sznur dzieci szkolnych - dziewczt i chopcw - parami, kada dwigajc du narcz kwiatw biao-czerwonych, podchodzi pod pomnik i skada kwiaty. Dzieci jest chyba ponad tysic. Ronie pod pomnikiem gra kwiecia - i ronie w nas gra wzruszenia, nie do opanowania. Sysz tylko z oddali sowa burmistrza: to nie dla nas starych, to dla tych modych, by wiedzieli na zawsze, e to Polacy nas oswobodzili i by przekazali to wiecznej tradycji tego miasta. Non omnis moriar! Pamitaj nas na szlaku bitew pierwszej polskiej dywizji pancernej - od Caen a po Wilhelmshaven! Myl moja wdruje ladami dywizji pancernej, ladami gsienic czogw i dzia samobienych ladami strudzonych ng onierza polskiego, ktry dc do wasnej wolnoci, nis wolno innym narodom. Za nasz i wasz wolno. A co si utrwalio w pamici na tym olbrzymim szlaku? Postaram si kolejno zebra.

Francja 1940 Oto z pierwszej naszej kampanii francuskiej, na pamitk bitwy o Montbard - 16 czerwca 1940 r. pomnik na grobie 8 onierzy 10 brygady kawalerii pancernej, z wykutym w kamieniu napisem w jzyku polskim i francuskim: Dla onierzy polskich, ktrzy polegli w bitwie o wolno.

Francja 1944 Wysiek uczczenia pamici onierza polskiego i jego udziau w bitwie normandzkiej koncentruje si na i wokoo wojskowego cmentarza, przy szosie z Caen do Falaise, wzdu ktrej nacieraa dywizja. A wic: polski cmentarz wojskowy w dUrville-Langannerie - niemal 1000 grobw - na kadym krzy kamienny z wyrytym znakiem dywizyjnym i nazwiskiem polegego. Martwy kamie nagrobkw oywia gama kolorw, wieych, wci odnawianych kwiatw - znak serdecznej troski okolicznych osiedli polskich, szczeglnie Potigny. Na dziesiciolecie bitwy, staraniem i kosztem ludnoci prowincji Calvados, wzniesiono imponujcy pomnik w postaci stylizowanego ora polskiego z opuszczonymi skrzydami nad grobami polegych. Szara masa betonu, rozwietlona bardzo modernistycznie ujtym symbolem onierza ulatujcego w niemiertelno!

W fundamencie pomnika wmurowano akt erekcyjny o treci nastpujcej, wedug tekstu oryginalnego: W IMI BOGA WSZECHMOGCEGO Dziao si Roku Paskiego tysic dziewiset pidziesitego czwartego, w dzie smego sierpnia, gdy prezydentem Republiki Francuskiej by Rene Coty, przewodniczcym francuskiego Zgromadzenia Narodowego Andrzej Le Troquer, wiceprezesem rady departamentu Calvados - Leonard Gille, gdy wodzem naczelnym Polskich Si Zbrojnych by zwyciski w wiekopomnej pod Monte Cassino bitwie Drugiego Korpusu dowdca, genera broni Wadysaw Anders, dowdc niemiertelnej spod Falaise PIERWSZEJ DYWIZJI PANCERNEJ genera dywizji Stanisaw Maczek, a prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantw we Francji teje Dywizji major Marian Czarnecki, w dziesit rocznic wszczcia krwawych, ofiarnych i zwyciskich bojw, jakie Polska Dywizja Maczka - w szum srebrnych, husarskich skrzyde praojcw swoich wsuchana - na szlaku Caen, Falaise, Trun, Chambois, Mont Ormel, Abbeville, Hesdin, SaintOmer, Ypres, Roulers, Thielt, Ruysselede, Gandawa, Breda, przez trzy miesice nieustraszenie wioda, gdy uwalniajc wonczas od wroga ziemi francusk, belgijsk, niderlandzk, a w roku nastpnym wdzierajc si we wrae germaskie dzierawy, wyrbywaa Dywizja nieukoczon i dzi jeszcze drog do Polski, gdy kosztem 1289 polegych, 3874 rannych i 22 zaginionych swych towarzyszy pancernych, Dywizja rozgromia potne korpusy niemieckie, biorc z gr 20.000 jeca, budzc sowa podziwu brytyjskiego, sojuszniczego marszaka Montgomery of El Alamein, zdobywajc obywatelstwo honorowe Gandawy i Bredy, a pikne miasto francuskie Abbeville, zgodnie z mieszkacw wol, za matk chrzestn odtd poczytujc - zorganizowany dla upamitnienia tych historycznych wydarze, pod przewodnictwem Leonarda Gillea dziaajcy Komitet, ten oto pomnik, ze skadek francuskiego i polskiego spoeczestwa ufundowany, przez artystw rzebiarzy Karola Gianferrari i Jakuba Bertoux wykuty, a przez architekta Piotra Bienvenu na cmentarzu wojskowym w Langannerie wzniesiony i przez kapelana Dywizji ksidza Alfonsa Stop uroczycie powicony, ku czci polegych na polu chway bohaterskich onierzy PIERWSZEJ DYWIZJI PANCERNEJ postawi i akt niniejszy - na wieczn rzeczy pamitk - sporzdzi, podpisa i zamurowa zaleci. NON OMNIS MORIAR Cmentarz jest pod opiek rzdu francuskiego i na jego budecie, lecz to by nie wystarczyo, by mu nada odpowiednio godn szat. Dziaa wci inicjatywa zbiorowa ludnoci Calvadosu i kolonii polskich, ktra w roku 1960 doprowadzia do ukoczenia ogrodzenia od strony szosy z pikn bram wjazdow. Corocznie obchodzona sierpniowa uroczysto na cmentarzu, zbierajca przedstawicieli wadz i spoeczestwa francuskiego, jak te liczne delegacje kolonii polskich we Francji ze sztandarami i delegacje byych onierzy dywizji, nie pozwala zarosn chwastami zapomnienia pamici tej najbardziej zaartej bitwy pancernej w kampanii inwazyjnej. I jakby obramowujc pole bitwy pod Falaise - 2 dalsze pamitki. W Fontaine le Pin, w odbudowanym na miejscu zburzonego bombardowaniem kocioa, w przepiknym kociku bardzo nowoczesnym, a autorstwa tego samego artysty francuskiego, ktry projektowa nasz pomnik na cmentarzu - tablica pamitkowa ze znakiem polskiej dywizji pancernej i 6 brygady piechoty kanadyjskiej dla uczczenia pamici 2 oficerw i 19 szeregowych kanadyjskich i 2 oficerw i 57 onierzy polskich.

A w Chambois, w rodku miasta, ktre byo wiadkiem dwudniowej cikiej walki, tablica pamitkowa z napisem w jzyku francuskim: dla onierzy 10 puku dragonw pierwszej polskiej dywizji pancernej, polegych dla waszej i naszej wolnoci dnia 20 sierpnia 1944 r. w Chambois w sawnej bitwie normandzkiej. Szybki pocig dywizji poprzez pnocno-wschodni Francj, pozostawi tylko trway lad w Abbeville nad rzek Somm w postaci nazwy ulicy: route des Polonais - droga polska i pomnika z kamienia, z kutym w elazie orem polskim z tablic z napisem w jzyku francuskim: Route des Polonais. Na pamitk uwolnienia Abbeville przez 1. polsk dywizj pancern, dowodzon przez generaa Maczka - 2 wrzenia 1944 r.

Belgia 1944. Mimo szybkiego tempa pocigu dywizji poprzez Flandri, szlak bitew dywizji roi si od pozostawionych ladw bitew i objaww wdzicznoci ludnoci flamandzkiej. Otwiera je podpis dowdcy dywizji, w imieniu caej dywizji, w historycznej ksidze pamitkowej miasta Ypres - ksidze, ktr rozpoczyna karta z listopada 1918 r. z podpisem marszaka Focha. W Pashendale: pamitkowa tablica wyzwolenia przez Polakw w sali recepcyjnej ratusza, a na cmentarzu wsplny odcinek grobw polskich i belgijskich onierzy, polegych w latach 1940-1944. Na tym to obszarze Ypres - Pashendale, na historycznym pobojowisku z pierwszej wojny wiatowej 1914-1918, gdzie to wojna tamsia si przez 4 lata na tym samym miejscu, gdzie sukcesy nie tylko ju dywizji, ale caych korpusw i armii mierzyy si nie kilometrami, ale metrami zdobytych krwawo okopw, byskawiczny pocig dywizji polskiej pancernej przez kontrast mia najwiksz wymow. W Roulers: pamitkowa tablica i nadanie jednemu z bulwarw nazwy Polenplaats - 7 September 1944.A na cmentarzu, przy grobach polegych Polakw, tablica w jzyku flamandzkim i angielskim Naszym drogim polskim wybawicielom. Thielt, niedue i nie najzamoniejsze miasto flamandzkie, w ktrym toczyy si ostre walki 24 puku uanw i 8 baonu strzelcw przy akompaniamencie entuzjazmu wylegajcej na ulice - mimo strat ludnoci belgijskiej, chciao uwieczni kady moment tego pamitnego dnia 8 wrzenia 1944 roku. I tak: w bramie przejciowej do katedry - na powale i cianach - polskie ory i znaki dywizyjne. Kaplica w. Stanisawa na pamitk uwolnienia miasta i tablica pamitkowa wmurowana w kapliczce na peryferii miasta, gdzie zaznaczy si manewr naszych czogw. W kilku miejscach na domach prywatnych wmurowane tablice z nazwiskami onierzy 24 puku uanw lub 8 baonu strzelcw, ktrzy w tym wanie miejscu w bitwie padli!

Pamitkowa tablica wmurowana na ratuszu z napisem w jzyku flamandzkim i polskim: na pamitk dnia 8 wrzenia 1944 roku, w ktrym 1. polska dywizja pancerna wkroczya do Thielt, walczc za wasz i nasz wolno. A na cmentarzu miejskim, uszeregowane wok pomnika groby onierzy dywizji, polegych w walce o miasto. Gdy zbierano szcztki polegych w Belgii, by je przenie na jeden polski cmentarz wojskowy w Lommel, rada miejska miasta Thielt zaprotestowaa i nie oddaa swych bohaterw, ktrzy stali si relikwi miasta. Gandawa uczcia uwolnienie pnocnej czci miasta i zlikwidowanie baterii cikich 21 cm dzia niemieckich, ostrzeliwujcych miasto, pikn tablic pamitkow z orem polskim i znakiem dywizyjnym, wmurowan w sali recepcyjnej ratusza. W St. Nicolas, tej bazie natarcia dywizji pancernej na Axel-Hulst poza wmurowan tablic pamitkow na ratuszu, adoptowany przez miasto 1. puk pancerny otrzyma od spoeczestwa miasta sztandar, a od rady miasta prawo noszenia na ramieniu herbu miasta z w. Mikoajem. A 9 baon strzelcw otrzyma od ksicia regenta belgijskiego honorowe sznury naramienne tzw. fouragres i nazw flamandzki.

Holandia 1944-45 r. W dziesiciolecie bitwy o Axel miasto uczcio pami onierza oswobodziciela piknym nowoczesnym pomnikiem rannego gladiatora. Posta ulana z bronzu spoczywa na marmurowym cokole z orem polskim i napisem: dla onierza 1. polskiej dywizji pancernej. W pi lat pniej na bulwarze z nazw Polenplaats powicono pikn awk, z odpowiedni tablic, dla uczczenia pamici dowdcy 9 baonu strzelcw pka dra Z. Szydowskiego, najbardziej popularnej postaci z dni walk o to miasto. W uroczym zaktku cmentarza groby polegych w walce o to miasto Polakw z pomnikiem z dwoma znakami dywizyjnymi i napisem w jzyku polskim i holenderskim za wasz i nasz wolno. A nad kanaem Axel-Hulst - w miejscu krwawej przeprawy - krzy dragonw, na pamitk polegych w tej bitwie. Breda - najbardziej polskie miasto w Holandii - i przez pami Polakw, ktrzy uwolnili to miasto i w nim zimowali w roku 1944-45, nawizujc wzy przyjani i mioci z mieszkacami i przez du ilo onierzy, ktrzy osiedlili si po wojnie - miasto, w ktrym przez szereg miesicy nie znikay z okien domw i wystaw sklepowych napisy po polsku Dzikujemy Wam Polacy - mnoy na kadym kroku lady pamici. W sali recepcyjnej ratusza honorowa tablica na cze 1. polskiej dywizji pancernej, honorowego obywatela tego miasta. Tak. Specjaln uchwa rady miejskiej nadano honorowe obywatelstwo wszystkim onierzom dywizji. Rada uwzgldniajc, e ta polska dywizja przez swj wojskowy talent i brawur, zasuya na niespacaln wdziczno ludnoci miasta Bredy, decyduje:

nada 1. polskiej pancernej dywizji z wojsk sprzymierzonych, medal honorowy miasta Bredy w srebrze, umieci jej nazw w ksidze honorowej miasta i nada jej obywatelstwo honorowe miasta. Podczas uroczystoci nadania tego zaszczytnego i jedynego w swym rodzaju wyrnienia, wrczono dywizji ksig pamitkow z podpisami przeszo 40,000 wdzicznych mieszkacw. Ksiga ta obecnie jest zoona w Instytucie Generaa Sikorskiego w Londynie. W dziesiciolecie bitwy o Bred odsonito pomnik. W przepiknym miejscu parku miejskiego Wilhelmina Paark, na marmurowej kolumnie z orem polskim i napisem w jzyku holenderskim: w podzice naszym polskim wyswobodzicielom - 29 padziernika 1944 r. - dwa naturalistycznie ujte ory w walce. A po drugiej stronie alei, na podmurowaniu z odpowiednio objaniajc tablic, zdobyty w walkach w miecie i ofiarowany przez dywizj miastu niemiecki czog typu Pantera. Obraz uzupeniaj na dwu cmentarzach miejskich groby Polakw, polegych w bitwie o miasto, z nagrobkami z kamienia i pomnikami z napisami - przedmiot corocznego kultu ludnoci miasta.

Niemcy 1945 r. Trudno si spodziewa, by pami niemiecka chciaa zarejestrowa i pielgnowa jakiekolwiek lady krwawych walk, zwycistw polskich i okupacji pnocnej Fryzji przez 1. polsk dywizj pancern. Bezstronna i beznamitna historia zarejestruje jednak ten fakt dla potomnoci, e Polacy odnosili zwycistwa tu w pnocno-zachodniej czci Niemiec i okupowali ten szmat kraju niemieckiego przez przeszo dwa lata - nie bratajc si z ludnoci miejscow - ale i nie dopuszczajc si adnych gwatw i naduy! I zanotuje fakt, e przez dwa lata by taki ywy pomnik: Maczkw. Oto brytyjska administracja terenw okupowanych, zaskoczona mas Polakw wychodzcych z obozw koncentracyjnych, z niewoli i z przymusowej pracy na roli i w zakadach przemysowych na zachodzie Niemiec - ewakuowaa miasto Haren nad rzek Ems, znane z walk dywizji i oddaa dywizji do dyspozycji. Tak powstao tu na zachodzie Niemiec - miasto Maczkw - na kilka lat czysto polskie, z polsk ludnoci i polskimi wadzami administracyjnymi, przez ktre to miasto, dajc chwilowy przytuek, jak przez etap przesza dua masa polskiej ludnoci, zanim rozproszya si po caym niemal wiecie.

Cmentarze polegych onierzy I dywizji pancernej


Francja Urville-Langannerie (Normandia) Bayeux (Normandia)

Belgia Adegem (Flandria)

Lommel (Limburgia)

Holandia Alphen (Pnc. Brabant) Axel (Seeland) Breda (Pnc. Brabant) Oosterhout (Pnc. Brabant) Winshoten (Groningen-Fryzja)

Niemcy Dorpen (Zach. Hannower) Haselune (Zach. Hannower) Meppen (Zach. Hannower) Papenburg (Wsch. Fryzja)

Szkice

Walki 10 brygady kawalerii w Beskidzie Zachodnim od 1 do 5.IX.1939

Falaise - pooenie 17 sierpnia 1944, godz. 18.00

Falaise - Chambois - pooenie 20 sierpnia 1944

Dziaania 1 dyw. panc. na Bred 27.IX.-9.XI. 1944

Ilustracje

Rysunek 1 Portret wielobarwny autora wg art. mal. A. Bunscha (Andrzej Wart)

Rysunek 2 Podchory K. Michalewski, po wojnie 1918/20 r. porucznik rezerwy - jedyny dzi yjcy dowdca plutonu lotnej kompanii szturmowej w r. 1919/20.

Rysunek 3 Ostatnia gra wojenna marszaka Pisudskiego przeprowadzona w Wilnie 10 listopada 1934

Rysunek 4 Kompania czogw Vickersw 10 brygady kawalerii

Rysunek 5 Oficerowie brygady w typowych czarnych, skrzanych kurtkach

Rysunek 6 Bollene (Francja, 1940) - uroczysto przed grobem nieznanego onierza

Rysunek 7 Marsylia, lipiec 1940 - po przejciu przez Niemcw, autor i mjr Zgorzelski w cywilnych ubraniach

Rysunek 8 U generaostwa Sikorskich w Londynie po wydostaniu si z Afryki

Rysunek 9 Ksi Kentu z wizyt w pierwszych oddziaach polskich organizowanych w Szkocji, sierpie 1940

Rysunek 10 Dekoracja w Forfar (Szkocja) za kampanie: 1939 w Polsce i 1940 w Norwegii i we Francji

Rysunek 11 10 brygada kawalerii pancernej organizuje si

Rysunek 12 Defilada wojsk polskich 7 marca 1941 w Forfar przed brytyjsk Par Krlewsk

Rysunek 13 Forfar 1941 - braterstwo broni*' - generaowie: lotnictwa, marynarki i piechoty

Rysunek 14 Szkocja 1941 - saperzy 10 brygady kawalerii pancernej umacniaj odcinek obronny nad morzem

Rysunek 15 Szkocja 1941 - inspekcja odcinka obrony nadbrzenej w Barry Links przez Par Krlewsk

Rysunek 16 Wizyta gen. G. Cry, inspektora wojsk brytyjskich w 1. dyw. panc. Od prawej: gen. Sir G. Cory, pukownik G. de Chair, szef misji bryt. i gen. M. Kukiel.

Rysunek 17 Szkocja 1941 - inspekcja odcinka obrony nadbrzenej w Barry Links przez Par Krlewsk

Rysunek 18 Szkocja 1941 r. - Barry Links Koo ratownicze statku Pisudski, storpedowanego u brzegw Norwegii, wyrzucone przez morze w rok pniej na play Barry Links, na odcinku 14 puku u. Jazowieckich, wchodzcego wwczas w skad 10 brygady kaw. panc.

Rysunek 19 Wizyta Pary Krlewskiej w 24. p. uanw

Rysunek 20 Wizyta Prezydenta R.P. W. Raczkiewicza z naczelnym wodzem armii czechosowackiej, gen. Ingrem, w 10 bryg. kaw. panc

Rysunek 21 Wizyta min. spraw zagr. A. Edena w 10 bryg. kaw. panc.

Rysunek 22 Rodzina autora: ona, crka i syn

Rysunek 23 Autor z synem Andrzejem

Rysunek 24 Krl Jugosawii Piotr z wizyt w 10 bryg. kaw. panc. w Szkocji

Rysunek 25 Gen. W. Anders z wizyt w dyw. panc. w 1943 w Szkocji

Rysunek 26 1944 rok - gen. Montgomery inspekcjonuje 1 dyw. panc.

Rysunek 27 1944 rok - gen. Eisenhower na inspekcji 1. dyw. panc.

Rysunek 28 Ostatnie wiczenia 1. dyw. panc. w Anglii

Rysunek 29 Wizyta Prezydenta R.P. W. Raczkiewicza w dyw. panc. w Aldershot przed zaadowaniem

Rysunek 30 Odprawa marszaka Montgomeryego w dyw. panc. 5 sierpnia 1944

Rysunek 31 Krzy na grobie b. szefa sztabu 1 dyw. panc. pka dypl. J. Levittoux w Normandii

Rysunek 32 Odprawa dowdcw przed rozpoczciem dziaa 6 sierpnia 1944

Rysunek 33 Odprawa dowdcw przed rozpoczciem dziaa 6 sierpnia 1944

Rysunek 34 Autor wydaje rozkazy pod czogiem podczas bitwy 18 sierpnia 1944

Rysunek 35 Pobojowisko - rozbity sprzt pancerny niemiecki

Rysunek 36 Przyjcie autora lampk wina po zdobyciu Chambois

Rysunek 37 Gen. Otto v. Elfeldt wzity do niewoli

Rysunek 38 Szef sztabu 10 bryg. kaw. panc. mjr dypl. M. Czarnecki

Rysunek 39 21 sierpnia 1944 r. Tablica pamitkowa wystawiona przez miasto Chambois bezporednio po bitwie z podaniem oddziaw, ktre miasto zdobyy.

Rysunek 40 Most przez Sekwan pod Criquebeuf-sur-Seine wybudowany przez saperw 1 dyw. panc.

Rysunek 41 Pocig - wrzesie 1944, autor i oficer operacyjny dyw. mjr dypl. K. Czarnecki

Rysunek 42 Maczuga - pojedynek zakoczony zniszczeniem czoga polskiego i niemieckiego

Rysunek 43 Chambois - Maczuga, sprzone wielolufowe rakietnice niemieckie

Rysunek 44 Chambois - Maczuga, zdobyte dziaa przeciwpancerne i przeciwlotnicze 88 mm z 3 korpusu FLAK gen. W. Pickerta

Rysunek 45 W uwolnionym Roulers, wrzesie 1944

Rysunek 46 wito 11 listopada 1944 w Bredzie

Rysunek 47 Dekoracja orderem Virtuti Militari marszaka Montgomery'ego przez autora

Rysunek 48 Szef francuskiego sztabu generalnego, gen. Juin, w asycie autora dokonuje przegldu szwadronu honorowego 1 dyw.

Rysunek 49 Po dekoracji komandori Legii Honorowej autor wpisuje si do Zotej Ksigi

Rysunek 50 Jedno z oble twierdzy Bredy w dawnych czasach, wedug sztychu ofiarowanego autorowi przez wadze m. Bredy

Rysunek 51 Gen. Eisenhower wita si z dc 10 p. strz. Konnych mjrem J. Wasilewskim

Rysunek 52 Dekoracja Krzyami Walecznych onierzy 3 bryg. Strzelcw przez ppka Szydowskiego

Rysunek 53 Autor z szefami sztabu 1 dyw. panc.

Rysunek 54 Dowdcy z 1 armii kanadyjskiej

Rysunek 55 26 luty 1945 - Pary Po dekoracji autora komandori Legii Honorowej szef sztabu generalnego, gen. Jujn, skada gratulacje.

Rysunek 56 Karykatura autora w wykonaniu art. mai. M. Walentynowicza

Rysunek 57 Koniec wojny, maj 1945 - autor przemawia do dragonw

Rysunek 58 Naczelny Wdz gen. Br-Komorowski z wizyt w dyw. panc. w Niemczech

Rysunek 59 6 maja 1945 pk dypl. A. Grudziski przyjmuje kapitulacj Wilhelmshaven od komendanta twierdzy

Rysunek 60 Naczelny Wdz gen. W. Anders w dyw. panc. po zajciu Wilhelmshaven

Rysunek 61 Montbard, 16 czerwca 1940. Pomnik na grobie polegych onierzy 10 bryg. kaw. panc.

Rysunek 62 Medal miasta Bredy wybity na cze 1 dyw. panc.

Rysunek 63 Rok 1944. Cmentarz Langannerie w Normandii, na ktrym pochowani s polegli onierze 1 dyw. panc.

Rysunek 64 Fontain-le-Pin w nowoodbudowanym kociele tablica pamitkowa ku czci polegych onierzy 1 dyw. panc.

Rysunek 65 Tablica pamitkowa w Chambois.

Rysunek 66 Tablica odsonita w Abbeville.

Rysunek 67 Pomnik wdzicznoci dla onierzy 1 dyw. panc. w Axel.

Rysunek 68 Roulers - groby onierzy 1 dyw. panc.

Rysunek 69 Cmentarz polegych 1 dyw. panc. w Axel. Tablica ze znakami dyw. i napisem Za wasz i nasz wolno.

Rysunek 70 awka im. pka Z. Szydowskiego w Axel

Rysunek 71 Axel. Krzy dragonw

Rysunek 72 Pomnik wdzicznoci dla onierzy dyw. panc. w Bredzie

Rysunek 73 Grna cz pomnika w Bredzie

LISTA ONIERZY ODZNACZONYCH


Zestawi PK DYPL. ANTONI GRUDZISKI na podstawie Dziennikw Personalnych Naczelnego Wodza i Ministra Obrony Narodowej oraz Rozkazw Dziennych 1 Dywizji Pancernej.

ONIERZE 10 BRYGADY KAWALERII ZMOTORYZOWANEJ ODZNACZENI ZA KAMPANI 1939 R. W POLSCE


ORDER WOJENNY VIRTUTI MILITARI KLASA IV KRZY ZOTY Deskur Jerzy, mjr. Dworak Kazimierz, pk. dypl. Maczek Stanisaw, pk. dypl. KLASA V KRZY SREBRNY Bielatowicz Jzef, ppor., p. Bukraba Zygmunt, por., p. Duszyski Stanisaw, kpr. pchor. Dziechciarz Wincenty, kpr., p. Dziuba Franciszek, kpr., p. Eustachiewicz Kazimierz, ppor., p. Franczak Antoni, kpr. pchor. Hempel Zdzisaw, rtm., p. Hojnacki Bronisaw, plut. Howrysz Kazimierz, ppor. Jzefowicz Henryk, por. Kaa Stefan, kpr. pchor. Kaski Jan, kpr., p. Katz Lejb, kan. Kiersz Wiesaw, por. Kowerski Andrzej, ppor. Krachelski Stanisaw, rtm. Kubacki Feliks, plut. Manka Jzef, kpr., p. Medwecki Adam, ogn. pchor. Moszczeski Zygmunt, ppk. Mrz Jzef F., ppor. Pawowski Wincenty, kpt. Radziwiowicz Romuald, rtm. Rupniak Marcin, ppor.

Siemieski Roman, st. wachm. Stanko Aleksander, rtm., p. Sum Jzef, kpr. pchor. wicicki Ksawery, mjr. Uberman Leon, kpr., p. Urban Walenty, kpr. pchor. Walczak Karol, plut. Waliko Antoni, plut. Zakrzewski Jan, kpr. pchor. Zawadzki Alfred, por. arski Jerzy P., por. mudziski Kazimierz, mjr., p. KRZY WALECZNYCH po raz: 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1

Abramowicz Jzef, st. u. Andryszczak Jan, kpr. Arciszewski Mikoaj, u. Augustyniak Stanisaw, kpr. Badowski Henryk, u. Banach Kazimierz, plut. Bara Stanisaw, chor. Bassa Feliks, st. u. Bator Roman, kpr. Bauer Kazimierz, kpr. Balka Franciszek, kpr. Bernecki Stefan, kpr. Bielczyk Jerzy M., ppor. Bieniasz Konstanty, wchm. Bieniek Leopold, plut. Bieniek Wadysaw, kpr. Bilski Kazimierz, por. Biszewski Edmund, sier. pchor. Baszak Feliks, wchm. Bober Antoni, ppor. Bogut Aleksander, u. Borcholski Mieczysaw T., ppor. Borych Edmund, kpr. Bo Jan, u. Bosztak Kazimierz, u. Bre Jan, u. Broda Adolf, kpr. Bro Stanisaw, u., p. Brzeziski Zbigniew R., ppor. Buczkowski Mateusz, plut. Burniewicz Jan, kpr. Bury Stefan, ppor. Cegowski Antoni, kpr. Chaupa Jan, u., p.

Chmaj Franciszek, kpr. Chodor Roman, plut. pchor. Chojnowski Bolesaw, plut. Cholewa Piotr, st. strz. Chuchnowski Rudolf, kpr., p. Chwicewski Bolesaw, plut. Cieliski Herman, por. Cobulski Mikoaj, strz., p. Cup Kazimierz, kpr. Cwikliski Jerzy, ppor., p. Czajkowski Wiesaw ogn, pchor. Czajkowski Wadysaw, kpr. Czarnecki Marian N., por. Czekirda Wadysaw, kpr., p. Czerwiak Jzef, st. u. Dbek Wadysaw, ppor. Dejner Franciszek, p. Doleek, st. sap. Domaradzki Jan, u. Drgiel Tadeusz, kpr. Drwiga Jzef, kpr. Drygaa Jan, kpr. Duda Feliks, u., p. Duda Jzef, sier. Dudek Stefan, kpr. Dymski Krzyostan, st. wchm. Fedasz Taras, sap. Ferenstein Ludwik, rtm. Fliski Zbigniew, kpr. Florian Jzef, ppor. Franczak Antoni, kpr. Gano Wadysaw, kpr., p. Garczyski Marian, ppor. Gasiewicz Kazimierz, kan. Geesz Ludwik, plut. Gudko Stefan, strz. Gniady Bronisaw, st. sap. Goj Franciszek, kpr. Golej Aleksander, kpr. Goreczny Roman, st. u., p. Grabowski Stanisaw, st. wchm. Gradkowski Kazimierz, kpr. Grajkowski Jan, mjr. Greiner Henryk, ppor. Grudziski Czesaw, por. Gurbiel Kazimierz, st. strz. pchor. Gurdak Jan, u. Gwozdziewski Aleksander, u. Haduch Antoni, ogn. Hauszkiewicz Wadysaw, plut. Hamera Kazimierz, u. Houb Stanisaw, kpr.

1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2

Horowski Edward, kpr. Hunka Stanisaw, wchm. Irzykowski Jzef, por., p. Jagniski. Andrzej, por. Jancewicz Wodzimierz, plut. Jandula Wilhelm, bomb. Jarosz Micha, st. strz. Jasiski Stanisaw, kpr. Jastrzbski Adam, u. Kaczmarek Teodor, por. Kaski Jan W. rtm. Kardasiski Micha, u. Karst Henryk, kpr. Kida Jan. kpr. Kleszcz Jzef, kpr. Klin Micha, u. Kloc Stanisaw, kpr. Kluska Jzef, u. Ky Jzef, u. Kociuba Wacaw, st. u. Kociuk Maksymilian, st. u. Kocjan Stanisaw, kpr. Koliski Piotr, kpr. Kominek Antoni, por. lek. Konicki Stefan, kpt. int. Kope Stanisaw, kpr. Koprowski Edward, u. Koronkiewicz Zygmunt, ppor. Korytkowski Wodzimierz, rtm. Korzeniowski Stanisaw, plut. Kos Stanisaw, kpr. Kozak Jzef, kpr. Krawczyk Eryk, kan., p. Krogulec Zygmunt, kpr. Krl Stanisaw, u., p. Kubala Jzef, u. Kubiak Leon, kpr. Kucharczyk Stanisaw, sap. Kucza Stanisaw, kpr. Kuda Jan, st. strz. Kuhlrnan Tadeusz, ppor. Kuna Aleksander, ogn. Kupiec Tomasz, kpr., p. Kurzawa Zygmunt, kpr. Kwiecie Wadysaw, kpr. Laszczewski Stanisaw, u. Laszczyk Wadysaw, kpr. Lech Jerzy, ogn. pchor. Lencewicz Wadysaw, st. u. Lekow Jan, kpr. Leniak Stanisaw, bomb. Leniak Tadeusz, kpr.

1 1 1 1 1, 2 i 3 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Lipiec Stanisaw, plut. azowicki Stanisaw, u. eczyski Antoni, oboda Zygmunt, kpr., p. o Stanisaw, u. ucyk Trofim, u., p. ukaszewicz Edward, ppor. ukowski Stefan, rtm. Macek Wadysaw, strz. Mackiw Bazyli, sap. Mackiewicz Piotr, st. wchm. Madej Jzef, bomb. Maj Boleslaw, st. u. Majer Roman, bomb. Makowski Karol, kpr. Maksymowicz Stanisaw, bomb. Maksymowicz Zbigniew, ppor. Malawski Henryk, kpr. Maleszewski Tadeusz, rtm. Malicki Wadysaw, kpr. Marczuk Edward, st. u. Maszczak Micha, kpr. Maszkiewicz Jerzy, kpr. Matiuszyn Marian, kpr. Mazurek Tadeusz, u., p. Menderek Stefan, u. Michalski Stanisaw, por. Mikiewicz Zdisaw, bomb. Miller Henryk, wchm. Mincer Bohdan A., rtm. dypl. Modziski Jakub, st. u. Mocha Dominik, strz. Mordal Stanisaw, kpr. Moskaluk Jan, strz. Mucha Wadysaw, plut. Mucha Krzysztof, kpr. Niecko Wadysaw, u., p. Niemira Lucjan, plut. Niedzieliski Alfons, kpr. Nitrus Edmund, st. u., p. Nizioek Jzef, kpr. Nowak Aleksy, ogn. Nowakowski Janusz, por. Nowakowski Jerzy, por. Nowicki Maciej, por. Nyka Franciszek, st. u. Okapiec Antoni, kpr. Olczak Feliks, u. Olechowski Stefan, kpr. Olewicz Aleksy, kpr. Onak Franciszek, kpr. Opitek Henryk, st. sap.

1 1i2 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1

Osiecki Wincenty, st .sap. Ostaszewski Jzef, ppor. Ostrombski Mieczysaw, ppor. Ostrowski Stefan, kpr. Ostrzycki Jerzy, por. Oog Jzef, u., p. Paycha Leon, kpr. Pasek Wincenty, kpr. Pasternak Micha, kpr. Patalas Antoni, kpr. Paul Konrad, kpr. Pawelczak Jzef, kpr. Pawowicz Wadysaw, mjr. lek. Pelc Stanisaw, wchm. Pest Jan, plut. Piechocki Jan, kpr. Piechota Jzef, kpr. Pieregorodzki Anatol, rtm. Piklikiewicz Stefan, por. Piotrowski Antoni, st. wchm. Piotrowski Jan, kpr. Piotrowski Stanisaw, kpt. Piwoski Marian, por. Piwowar Kazimierz, kpr. Pizo Stanisaw, u., p. Plichta Marian, ppor. Pachciski Adam, u. Podleny Jan, kpr., p. Podolak Wadysaw, kpr. Polit Wincenty, rtm. Poloczak Jzef, kpr. Porczyski Leon, kpr. Porbski Adolf, wchm. Potapczyk Wacaw, kpr. Powronik Zbigniew, plut. Pozdniak Jan, st. u. Proc Micha, u., p. Przanowski Jan, ppor. Przezdziecki Tadeusz, por. lek. Racki Franciszek, kpr. Rakowski Wadysaw, por. Rapa Stefan, u., p. Raube Ryszard, kpr. Romaniuk Aleksander, plut. Ronikier Stefan, ppor. Runge Brunon, plut. Runowski Mieczysaw, st. wchm. Rut Stanisaw, kpr. Ry Jan, st. strz. Ryszkowski Czesaw, plut. Ryzner Jan, st. strz. Rzewuski Stanisaw, kpr.

1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1

Sadowiec Henryk, u. Sadownik Jerzy, ppor., p. Samujo Antoni, kpr. Sasim Tytus, por. Sawczuk Emilian G., ppor. Serwatka Jzef, st. u. Siczek Franciszek, kpr., p. Siedlecki Eugeniusz, ppor. Sienko Czesaw, kpr. Sikorski Jan, rtm. Skowronek Ludwik, st. u. Skrok Stefan, kpr. Skrzypek Franciszek, u. lusarczyk Aleksander, strz. Satyki Emil, mjr. Smaga Stanisaw, st. u. Smiech Stanisaw, kpr. Smok Bolesaw, kpr. Smoucha Stanisaw, u. Smotry Karol, st. u. Smutek Andrzej, st. u. Sokoowski Stanisaw, u. Solecki Jzef, strz. Stachura Jan, st. strz. Stala Stanisaw, kpr. Stankiewicz Ludwik, kpt. dypl. Starzomski Bronisaw, kpr. Starzyski Zygmunt, por. Surdacki Wacaw, u. Suska Kazimierz, plut. Swist Dominik, kpr. Synowiecki Jzef, kan., p. Synwka Antoni, plut. pchor. Syrokosz Aleksander, u. Szabat Jan, kpr. Szaleniec Wilhelm, wchm. Szakowski Zygmunt, plut. Szarko Jan, u. Szczeniowski Wacaw, wchm. pchor. Szczepanik Bronisaw, kpr. Szczepaski Stanisaw, chor. Szeszko Jan, sap. Szewczak Pawe, u. Szewczyk Franciszek, plut. Szewerniak Leon, plut., p. Szmigiel Jan, wchm. Szmuc Julian, kpr. pchor. Sznajder Edward, st. wchm. Szpejnowski Aleksander, wchm. Szpunar Jzef, kpr. Szpunar Wadysaw, kpr., p. Szumniak Zygmunt, st. u.

1 1 1i2 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1

Szydowski Emil, kpr., p. Szylberg Wacaw, kpr. Szymik Jan, kpr. Szyszko Jzef, kpr. Szyszko Tadeusz, kpr. Taras Stanisaw, ppor. Taraszka Jan, st. u. Targoski Leon, u., p. Tarkowski Tadeusz, st. u. Tomaszewski Stanisaw, kpr. Tomczyk Julian, kpr. Tomczyk Stanisaw, kpr. Tomkowicz Antoni, rtm. Toru Bronisaw, u. Trojan Ludwik, st. wchm. Tymiec Piotr, st. u. Walarowski Bolesaw, kpr. Walas Ignacy, kpr. Walter Wadysaw, plut. Warzocha Stanisaw, kpr. Wasilewski Jerzy, por. Wasilewski Leon, u., p. Warzocha Karol, kpr. Weber Jzef H., ppor. Weclewicz Wadysaw, kan. Widomski Edward, wchm. Wiech Micha, st. sap. Wielgus Jzef, u. Wijas Albin, st. sap. Wilewski Micha, kpr. Witkowski Wacaw, kpr. Wnuczek Szczepan, kpr. Wjcik Jan, kpr. Wojtacha Stefan, kpr. Wojtowicz Mieczysaw, kpr. Wolaczyk Piotr, wchm. Wokowicz Wiktor, plut., p. Woodko Franciszek, u. Woos Wawrzyniec, u. Wrbel Jzef, kpr. Wydmuch Jan, u. Zajc Jzef, kpr. Zajczkowski Franciszek, kpr. Zarembiski Wiktor, rtm. Zaruba Czesaw, ppor. Zarzycki Roman, u., p. Zdun Jzef, kpr. Zdybel Jzef, kpr. Zgrka Edward, kpr. Ziba Edward, ppor. Zieliski Czesaw, kpr. Zieliski Jzef, kpr.

1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1I2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1,2 i 3 1 1i2 1 1 1 1 1 1

Ziental Bolesaw, plut. Zioo Stanisaw, kpr. Zmroczek Franciszek, ppor.

1 1 1i2

ONIERZE 10 BRYGADY KAWALERII PANCERNEJ ODZNACZENI ZA KAMPANI WE FRANCJI 1940 R.


ORDER WOJENNY VIRTUTI MILITARI KLASA V KRZY SREBRNY Buko Micha, kpr. Czapliski Wadysaw, kpt. Czerniewski Witold, kpt. Hornowski Witold, plut. pchor., p. Jaboski Stanisaw, u. pchor., p. Jurecki Marian, por. atka Andrzej, u. Maciejewski Zbigniew, st. u. Martini Sforza Kazimierz, kpt. Niepokojczycki Wodzimierz, por. Slaski Ludomi, por. Stankiewicz Ludwik, kpt. dypl. Trocki Adolf, kpr. pchor. KRZY WALECZNYCH po raz: 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1

Andrzejewski Henryk, plut. Andrzejewski Walerian, plut. Babaczyk Stanisaw, ppor. Bana Jan, plut. pchor. Bartnik Jan, plut. Bilon Edward, wchm. pchor. Bojkowski Felicjan, kpr. Budkowski Edward, st. u. Bugajski Tadeusz, st. u. Brzeziski Stanisaw, u., p. Chojnowski Bolesaw, plut. Chomentowski Eugeniusz, ppor. Chrost Wacaw, u., p. Chylak Jan, u. Czarnecki Jerzy, aspir. Czarnecki Kamil B., por. Dbowski Jan, kpr. Domaski Stanisaw, ppor. Doskoczyski Tadeusz, plut. pchor.

Duchowny Micha, kpr. Dziedzic Jan, kpr,. p. Flis Kazimierz, st. u. Forster Pawe, ppor. Fudakowski Zygmunt, ppor. Gaj Jzef, u. Gajewski Roman, u, Gargula Kazimierz, kpr. Gsiorowski Jerzy, aspir. Giertowski Wojciech, u. Gniadek Tadeusz, kpr., p. Godorowski Jerzy, u. Godunow Borys, kpt. Goj Wadysaw, kpr. Gral Jzef, st. u., p. Grabowski Stanisaw, st. wchm. Grabski Jzef, kpt. Grzebalski Mieczysaw, aspir. Gumiski Wacaw, plut. Hajman Roman, ppor. Huk Andrzej, u. Iwanowski Wadysaw, por. Janas Henryk, kpr. Jedwabny Bolesaw, plut. Juchab Wojciech, plut. Kamala Mirosaw, ppor. Kaszubowski Jan, kpt. Kiercul Edward, plut., p. Kiersz Wiesaw, rtm. Klej Seweryn, plut. Kochaski Mikoaj, plut. Kocioek Edmund, kpr. Koliski Piotr, kpr. Koosowski Stanisaw, kpr. Konarski Aleksander, aspir. Kopczyski Zbigniew, por. Kostuch Tomasz, ppor. Kowalski Aleksander, kpr. Kozubowski Tadeusz, ppor., p. Krajewski Edmund, aspir. Krajewski Franciszek, plut. Kramarczyk Bolesaw, u. Krasicki Stanisaw, wchm. pchor. Krasiski Stanisaw, ppor. Kubasiski Stanisaw, u. Kukua Kazimierz, kpr. Kula Eugeniusz, kpr. Kulesza Tadeusz, st. u. Kurnik Leopold, st. sier. Lebelt Zenon, ppor. Lemaski Konstanty, kpr. Leko Stanisaw, kpr.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Lisowski Franciszek, bomb. Liwiski Jzef, kpr., p. omacki Hermenegild, u. Majchrzak Piotr, kpr. Majewski Leon, kpr. Majewski Feliks, u. Majewski Tadeusz, ppk. dypl. Major Jzef, kpr. Malanowski Wadysaw, por. Marek Stanisaw, ppor. Marszaek Jan, kpr. Matuszewski Stefan, st. sier. Miastkowski Stanisaw, u., p. Michaowski Jzef, por. Mielec Andrzej, plut. Miller Stanisaw, u., p. Mincer Bohdan A., mjr. dypl. Nalepa Eugeniusz, u. Neklaws Wiktor, kpt. Nowakowski Kazimierz, kpr. pchor. Ostromcki Adam, aspir. Pasieka Kazimierz, kpr. Pasionek Tadeusz, ppor. Pelczarski Eugeniusz J., kpr. pchor. Pitkowski Jerzy, por. Pieregorodzki Anatol, rtm. Pietrzak Feliks, st. wchm. Piat Czesaw, kpr., p. Piotrowski Antoni, st. wchm. Piotrowski Jan, kpr. Pokutyski Feliks, u., p. Polaski Henryk, ppor. Popiel Janusz, ppor. Proszek Roman, por. Rogowski Janusz, kpr . Sajnog Ignacy, u. Sakiewicz Wadysaw, ppor. Sapieha Leopold, plut. pchor., p. Scipio del Campo Andrzej, u. Serafin Ludwik, kpr. Sikora Roman, ppor. Skibiski Franciszek, ppk. dypl. Skulski Stanisaw, aspir. Smigiel Jan, wchm. pchor. Stala Stanisaw K., u. Stefanowicz Aleksander, kpt. Stwora Jacek, plut. pchor. Strzelecki Wiktor J., kpr. Superson Jan, kpr. Szczepaski Stanisaw, chor. Szleifer Brunon, kpr. Szwiec Waldemar, aspir.

1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 2 2i3 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1

Thoma Jerzy, ppor. Wentel Antoni, kpr. Wicaw Florian, plut. Witek Jzef, plut. Witosawski Jan, u., p. Wolaniecki Aleksander, kpr. Wjcik S. plut. pchor. Wysocki Eugeniusz, kpr. Zgorzelski Wadysaw, mjr. Zieliski Antoni, plut. Zieliski Ryszard, kpr. Zwierzaski Micha, kpr. Zwil Roman, por. uryn Wodzimierz, kpr.

1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1

ODZNACZENIA FRANCUSKIE
Croix de Guerre Berbe Aleksander, st. strz. Blay Czesaw, kpr. Chyzyski Stanisaw, kpr. Czapliski Wadysaw, kpt. Czarnecki Kamil B., por. Fudakowski Jzef, ppor. Gsiorowski Jzef, aspir. Irzykowski Jzef, por. Iwanowski Wadysaw, por. Kacaaj Wadysaw, kpr. Kiercul Edward, plut., p. Kiersz Wiesaw, rtm. Klisowski Kazimierz, kpr. Krasicki Stanisaw, wchm. pchor. Kwanik Stanisaw, aspir. opata Stanisaw, kpr., p. Maj Mikoaj, kpr. Majewski Tadeusz, ppk. dypl. Majewski Leon, kpr. Makieo Ludwik, por. Maniak Stanisaw, mjr. Martini Sforza Kazimierz, kpt. Mincer Bohdan, mjr. dypl. Nowakowski Kazimierz, kpr. pchor. Ostromcki Adam, aspir. Pasieka Kazimierz, kpr. Piat Czesaw, kpr., p. Popiel Janusz, ppor. Sapieha Leon, plut. pchor., p. Siewertacki Wacaw, kpt.

Skibiski Franciszek, ppk. dypl. Soja Wacaw, kpr. Stankiewicz Ludwik, kpt. dypl. Staziski, strz. Swidziski Kazimierz, kpr. Szklarz Bronisaw, kpr. Terlecki Jerzy, kpr. Witek Jzef, plut. Wjcik Bolesaw, aspir. Zgorzelski Wadysaw, mjr. MEDAILLE COMMEMORATIVE FRANCAISE DE LA GUERRE 1939-1945 AVEC BARRETTE FRANCE Wszyscy onierze 10 Brygady Kawalerii Pancernej.

ONIERZE 1 DYWIZJI PANCERNEJ ODZNACZENI ZA KAMPANI WE FRANCJI, BELGII, HOLANDII I NIEMCZECH 1944-5
Order Wojenny Virtuti Militari KLASA III KRZY KAWALERSKI Maczek Stanisaw, gen. dyw. KLASA IV KRZY ZOTY Maciejowski Jan, mjr., p. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Noel Bronisaw, pk. dypl. Skibiski Franciszek, pk. dypl. Wasilewski Jerzy, mjr. Zgorzelski Wadysaw, ppk. KLASA V KRZY SREBRNY Akimow Pawe, kpr. Andrzejewski Emdund, por. Antoczyk Alojzy, kpr. Antonowicz Mikoaj, por. Bachurzewski Zbigniew, por. Bagiski Stanisaw, plut., p. Baraniak Jzef, wchm. Bartosiski Marian, kpt. Bakowski Wilhelm, st. strz.

Bednarczyk Bolesaw, strz. Biay Zdzisaw, por. Bielawski Jacek, rtm. Biliski Jzef, plut., p. Blicharski Antoni, kpr. Baszkiewicz Dariusz, ppor. Baszczyk Czesaw, ppor. Bniskj Roman, por. Bochniewicz Micha, por., p. Bogdanowicz Tadeusz, st. sier. Bohdanowicz Konrad, por. Bohm Zbigniew, bomb. pchor. Bojanowski Zbigniew, rtm. Borecki Mikoaj, st. strz. Borkowski Henryk, st. drag. Borowicz Edward, ppor. Boryna Jzef, wchm., p. Borys Franciszek, por. Borzemski Pawe, por., p. Borzysawski Marian, ppk. Bucholz Bronisaw, plut. Buryo Piotr, por. Chmura Wadysaw, wchm. Chrostowski Bronisaw, ks. kapel. Chura Piotr, bomb. Cichocki Wadysaw, plut. Cichocki Jzef, kpr., p. Ciesielski Jan, st. drag. Cieliski Herman, rtm. Cybulski Edwin, st. drag. Cymaski Piotr, st. strz. Czarnecki Marian N., mjr. dypl. Czerny Stanisaw, kpr. pchor. Czyrko Stanisaw, plut. Derych Jan, bomb. Dbicki Wacaw, ppor., p. Dembiski Edward, st. strz., p. Dorantt Jan, ppk. Dowbr Romuald, ppk. Drobot Jan, ppor. Drozdowicz Leopold, por. Dubicki Zdzisaw, por. Dudek Wacaw, por. Dulka Bronisaw, plut. Dzierek Adam, ppor. Ejsymont Otton, mjr. Gabalewicz Wadysaw, st. strz. Gadzikiewicz Witold, st. sap. pchor. Gsior Edward, kpr. Gardziel Kazimierz, drag. Gardyasz Stanisaw, ppor. Gawski Jzef, plut.

Goldin Micha, kpr., p. Golis Leon, wchm. Gozdziewicz Marian, kpr. Gralik Jan E., ppor. Grabania Tadeusz, ppor., p. Greiner Henryk, por. Gros Konrad, sap. Gryziecki Kazimierz M., kpt. Gruszka Antoni, sier. Grzebalski Mieczysaw, por. Grzegorzewski Mieczysaw, kpr. Grzesiowski Franciszek, por. Grzywa Jan, kpr. Gutowski Micha, rtm. Habandt Bronisaw, st. strz. Handelsman Jzef, por. Hardulak Wadysaw, strz. Hasiuk Stanisaw, kpr. Herz Leon, por., p. Hodys Franciszek, kpr. Hupa Piotr, ks. kapel., p. Iskrzyski Zbigniew, kpr. pchor., p. Jaboski Lucjan, kpr. Jakiemow Tadeusz, kpr. Jakubczyk Franciszek, ppor. Jamrozik Jzef, kan. Jankowski Jzef, plut., p. Janowiak Roman, plut. pchor. Jaworski Zbigniew, kpt. Jaworski-Zubowicz Jan, ppor. Jawiski Kazimierz, plut. Jodko-Narkiewicz Janusz, kpr. pchor.., p. Judkowiak Edward, kpt. Jurgielewicz Sefan, ppor. Jukw Roman, por. Kaleta Mieczysaw, kpr. Kalinowski Wadysaw, kpr. Kawa Franciszek, kpr. Kaski Jan, mjr., p. Kaper Ludwik, sier. Kasprzak Marian, kpt. Kida Jan, wchm. Kieliszek Modest, kpr., p. Klajman Chaskiel, ppor. lek. Kluz Nikodem, ppor. Kodziski Zygmunt, por. Kobielski Wilhelm, sier., p. Kobierski Bolesaw, strz., p. Koblaski Jzef, plut. Kochanowski Marian, kpt. Komosiski Zbigniew, kpr. pochr., p. Konieczny Wadysaw, kpr.

Kononowicz Edmund, por. Konstanty Antoni, plut. pchor., p. Koczak Jzef, st. u. Kostecki Adam, plut. pchor. Kostka-Juszczyk Tadeusz, kpr. pchor. Koszutski Stanisaw, ppk. dypl. Kociukiewicz Micha, plut. Kolacz Aleksander, kpt. Kotowsk Jan, st. drag. Kowalczyk Jan, kpt. Kowalski Eugeniusz, wchm. Kownas Wacaw, rtm., p. Kozanecki Witold, por. Kozie Marian, ppor. Krawczyk Anastazy, st. strz. Krayer Erwin, kpr. Krupa Gustaw, plut. Krupowicz Wadysaw, kpt. Krystyniak Leopold, kpr. Krzyaniak Tadeusz ppor. Kubatek Stanisaw, st. drag. Kuczowicz Wilhelm, por., p. Kudelski Jzef, st. sap. Kula Kazimierz, por., p. Kumela Henryk, por. Kurek Hieronim, mjr. Kurpiel Stanisaw, kpt Ku Wadysaw, st. strz. Kusmirek Henryk, por. Kwidziski Franciszek, plut. Lampa Bernard, st. strz. Lancberg Jan, kpr. Lange Jzef, sap. Leszczyski Tadeusz, plut. pchor. Lewandowski Walerian, plut. pchor. Lewicki Zdzisaw, sier. pchor. Lewoniewski Kazimierz, st. strz. Limberger Wadysaw, kpt. Lisowski Franciszek, kpr. Lubaski Jan, sier. abno Edward, kpt. asowskj Marian, kpt. ochocki Konstnty, plut. ucki Jerzy, mjr. uczak Wojciech, plut. ukasik Mieczysaw, st. strz. Magoski Wadysaw, por. Majerski Edward, sier. Majranowski August, st. strz. Makarus Pawe, st. strz. Makowiec Tadeusz, ppor. Maksymowicz Zbigniew, ppor., p.

Malczewski Kazimierz, mjr. Malkiewicz Pawe por. Maachowski Jzef, kpr. Mayski Aleksander, kpr. Marcinkowski Bronisaw, ppor. Maresch Karol, pk. Marowski Jan, mjr. dypl. Marszaek Wadysaw, strz. Martynoga Stanisaw, por. Matejak Henryk, sap. Matosz Tadeusz, kpr. Mejsnerowicz Jan, por. Michalak Stefan, st. strz. Michaek Albert, drag. Mincer Bohdan, mjr. dypl. Mincer Andrzej, wchm. Mi Sebastian, por. Mitka Bronisaw, kpt. Mizerka Henryk, plut. Modzki Lech, kpr. pchor. Mynek Stefan, szer. Mnich Bolesaw, kpr. Mogilski Wadysaw, ppor. Mortun Jzef, kpr., p. Morawski Czesaw, ppor., p. Moszczyski Eugeniusz, sier. Neklaws Wiktor, mjr. Niewiadomski Jerzy, kpr. pchor. Norski Brunon, plut. Nowaczyski Aleksander, ppk. Nowak Wadysaw, ppor., p. Nowak Jzef, plut. Nowakowski Marian, ppor. Nowakowski Roman, kpr., p. Nytkowski Edward, strz. Ojrzanowski Marian, ppor. Oksiak Edmund, plut. Oleksy Jan, kpr. Olendzki Edward, st. strz. Olesiski Jzef, por. Oliwka Edward, strz., p. Orwat Franciszek, kpr. Oses Jan, ppor. Osowski Pawe, strz. Oslizo Daniel, st. strz. Owczarek Edward, ogn. pchor., p. Padewski Ignacy, drag., p. Pater Wawrzyniec, kpr. Patkowski Piotr, kpr. pchor. Pawowicz Wadysaw, ppk. lek. Pelc Antoni, plut. Pilch Wadysaw, bomb., p.

Piotrowicz Marian, strz. Pirog Jan, kpr. Plichta Marian, por. Paszczyca Stefan, bomb. Podleski Czesaw, ppor. Pogorzelski Wadysaw, mjr. Pokorny Stanisaw, kpt. Polak Stefan, ppor. Pooyski Antoni, ppor. Poniatowski Andrzej, ppor., p. Popek Antoni, por. Popiak Aleksander, ppor. Przystupa Stanisaw, plut. Przanowski Jan, rtm. Przyborowski Zygmunt, ppor., p. Puszyski Godfryd, st. drag. Purzycki Stanisaw, ppor. Pytlak Edmund, por. Raczkowski Wiesaw, drag., p. Raczyski Konrad, ppor., p. Radomski Edmund, st. drag. Rakowski Wadysaw, mjr. Ratuszyski Jan, drag. Rembowski Szczepan, ks. kapel. Rewer Wojciech, kpt. Romanek Stanisaw, ppor. Romaniak Jzef, kpr. Romer Stefan, ppor. Rostkowski Jzef, u. Rozum Jan, kpr. Rozwadowski Jan, por. Ruca Franciszek, strz. Rugalski Ludwik, st. strz. Rydygier Ryszard kpr. pchor. Rzeznikowski Stefan, st. strz. Sachse Bronisaw, por. Sadowski Mieczysaw, kpr. pchor., p. Salwa Jan S., rtm. Samulski Bohdan P., ppor. Seid Henryk S., ppor. lek. Seroka Henryk, u. Sichulski Jerzy, por. Siemieniuch Stanisaw, ppor. Sikora Roman, ppor., p. Siudut Franciszek, por. Skibiski Piotr, plut. Skirmunt Jan, ppor., p. Slesorajtis Mieczysaw, ppor. Smoleski Kazimierz, plut. Smolny Kaziemierz, kpr. pchor., p. Smyczek Rejnhold, ppor. Sok Stanisaw, st. strz., p.

Sotys Henryk, st. sier. Sotysiak Jan, ppor. Sotyski Jan, mjr. Starzomski Bogusaw, plut., p. Starzyski Zygmunt, rtm. Stasiowicz Stanisaw, drag. Stawiski Mieczysaw, ppor. Stefanowicz Aleksander, mjr. Stpie Tadeusz, por. Stpie Konrad, kpt. Straszewski Ryszard, kpr. pchor. Suchecki Jan, ppor., p. Sucho-Prella Stefan, kpr. Sumiski Kazimierz, strz., p. Sumiski Albert M., kpt. Surma Jan, kpr. Swierszcz Czesaw, ppor. Swioko Kazimierz, st. strz. Szczeniowski Wacaw, por., p. Szeliga Wojciech, por. Szewerniak Leon, plut., p. Szamas Leonard, por. Szperber Adam W., ppor., p. Szpunar Jzef, plut. Szydowski Zdzisaw, ppk. Szydowski Kazimierz, kpt. Szymaski Marian, strz. Szymaski Jan, st. strz. Szynkaruk Czesaw, ppor. Szubarga Andrzej, por. Tarnowski Janusz, ppor., p. Tkacz Stanisaw, kpt. Tucewicz Zygmunt, rtm. Typer Roman, por. Urbaniak Jzef, kpt. Uciski Edward, kpt. Wajnkopf Roman, plut., p. Walicki Tadeusz, ppor. Walkowski Jan, kpt. lek. Walter Pawe, plut. Wanic Wiesaw, kpr. pchor. Warcho Pawe, kpr. pchor. Wartak Stanisaw, kpt. Wasilewski Jerzy, rtm. Wasilewski Zbigniew, st. u. Wasilewski Roman, por. Wsowski Jzef, por., p. Wiatrowski Tadeusz, ppor. Wielogrski Tadeusz, por. Wiercioch Artur, kpr. Wieroski Marian, pk. Winczakiewicz an, ppor.

Wisz Kazimierz, kpr. pchor. Witek Czesaw, st. u. Wlosowicz Edward, kpr. Wnk Zygmunt, ppor., p. Wojciechowski Marian G., ppor. Wojciechowski Olgierd, por. Wojtowicz Adam, st. strz. Wojtynowski Leon, plut. Wolny Jzef, kpr. Woroniecki Stanisaw, plut. Wysocki Tadeusz, mjr. dypl. Zagrski Jerzy, kpt. Zagrski Jacek, ppor. Zajc Karol, st. sap. Zajc Franciszek, plut. Zaleski Andrzej, ppor. Zamecznik Wadysaw, st. strz. pchor. Zawadzki Jzef, kpr. Zawadzki Adam, por. Zawalski Zygfryd, por., p. Zawisza Andrzej, rtm. Zatorski Ryszard J., ppor. Zbroski Jan, mjr. Zieliski Czesaw, plut. Zienkiewicz Wincenty, por. Zipser Gustaw, ppor. Zubrzycki Tadeusz, st. strz. ukowski Adolf, por. KRZY WALECZNYCH po raz: 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1

Abelski Jzef, kpr. Adamczak Franciszek, kpr. Adamczak Jerzy, st. strz. Adamczewski Kazimierz, por., p. Adamczyk Teodor, drag. Adamczyk Emil, strz. Adamek Wadysaw, plut. Adamek Edward, st. strz. Adamiak Jan, plut. Adamik Gerard, st. strz. Adamski Jan, strz. Adamski Leon, st. sap. Adamowicz Mikoaj, plut. Adamowski Konrad, st. strz. Aleksiejewicz Mikoaj, kpr. Aliski Feliks, u. Ambro Kazimierz, kpr., p. Ananicz Leon, ppor.

Andrearczyk Edwin, drag. Andrelczyk Antoni, kpr., p. Andrus Zygmunt, st. strz., p. Andruszkiewicz Romuald, por. Andryszczak Jan, plut. Andrzejewski Henryk, kpr. Andrzejekski Henryk, sier. Andrzejewski Tadeusz, por. Aniserewicz Stanisaw, ppor. Ankierski Stanisaw, kpr. Antachow Micha, st. u. Antonowicz Mikoaj, por. Antosiak Jzef, plut. Antoszewski Eugeniusz, kan. Apacz Jan, st. strz. Apczyski Stanisaw, st. strz. Apfel-Czaszka Tadeusz, strz. Arciszewski Adolf, st. u. Armatowski Jan, st. drag. Augustyniak Stanisaw, plut. Avrel Kazimierz, bomb. Babiski Jan, strz. Babiuk Roman, kpr. Bachen Gerard, szer. Bczek Jzef, kpr. Bczkowski Mieczysaw, plut. Badowski Henryk, kpr. Badura Piotr, st. strz. Bagiski Stefan, kpr. Bagniewski Roman, st. strz. Bahrynowski Leszek, kpr. pchor. Bajek Franciszek, kpr. Bajek Henryk, kpr. Bajer Antoni, plut. Bk Jan, plut. Bk Ludwik, kpr. Bk Stanisaw, por. Bkowski Zygmunt, kpu Bkowski Tadeusz, kpr. Balas Roman, bomb. Balcer Franciszek, st. strz. Balcer Tadeusz, plut. Batowski Kaziemierz, st. strz. Bana Tadeusz, u. Banek Franciszek, strz., p. Bakowski Jzef, plut. Banot Pawe, kpr. Bara Waldemar, st. strz. Baran Franciszek, plut., p. Baran Jan, st. u. Baraniecki Jzef, ppor. Baranowski Franciszek, st. strz.

1 1 1 1 2 1 2 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 2 1 1i2 1i2 1 1 1 2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Barbacki Roman, kpt. Barbarski Janusz, por. Barcikowski Stanisaw, st. strz. Barczak Piotr, drag. Barczyk Stefan, st. strz. Bardziski Sylwester, kpr. Bargier Wadysaw, st. strz. Barski Jzef, kpr. Bartczak Bronisaw, por. Bartel Jacek, st. strz. pchor. Bartnicki Marian, st. strz. Bartosiewicz Adam, plut. Bartosiski Marian, mjr., p. Bartosezwski Pawe, strz. Bartoszek Franciszek, bomb., p. Bartosz Stanisaw, ppor. Barycz Aleksander, ppor. Basamon Tadeusz, kpr. Basara Marian, st. strz. Basista Jzef, kpr. Basista Tadeusz, por. Baska Pawe, plut. Baszma Bronisaw, strz. Bator Jan, wchm. Baumgart Franciszek, ppor. Bawicz Czesaw, st. sap. Bazgier Wadysaw, st. strz. Bebnik Aleksander, drag. Bech Jerzy, kpr. Beck Sanisaw, kpr. Beckowicz Wiesaw, por. Bednarski Edward, kpt., p. Bednarski Stanisaw, kpr. Bednarski Stanisaw, kpr. pchor. Bdziejewski Jzef, kan. Beger Leon, st. ogn. Benc Nikodem, kpr. Belicki Andrzej, kpr. Benek Stanisaw, kpr. Benita Edward, st. strz. Bentkowski Stanisaw, kpt. dypl. Berent Jan, st. strz., p. Berent Witold, mjr. Bergander Stefan, kpr. Berger Aleksy, por. Bereziski Jzef, st. strz. Berezowski Bronisaw, sap. Bernard Jan, kpr. Beszczyski Wadysaw, kpr. Besztelechman Kazimierz, sap. Betker Adam, ppor. Biay Jzef, por.

1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1

Biay Robert, st. strz. Biakowski Leon, kan. Biedrzycki Jzef, st. drag. Bielaszewski Alfons, st. u. Bielawiec Jzef, strz. Bielawski Jacek, por. Bielecki Roman, st. strz. Bielicz Edward, sap. Bielski Adam, ppor. Bielski Henryk, strz., p. Bieniecki Augustyn, kpr. Bieniek Wadysaw, kpr. Bieniek Zygmunt, kpr. Bieko Hieronim, st. strz. Biekowski Stefan, kpr. Biekowski Tadeusz, ppor. Biernacki Wadysaw, por. Bierski Wiktor, st. strz. Biliski Kazimierz, drag. Binkowski Stanisaw, st. strz. Biskup Adolf, kpr. Bissinger Jan, kpr. Bizaski Andrzej, por. Blank Edward, kan. Blanik Walenty, st. sap. Blaszyk Czesaw, kpr. pchor. Bletek Tadeusz, ppor. Blicharski Antoni, kpr. Bloch Janusz, ppor. Blot Erwin, st. strz. Bluszcz Jzef, st. strz. Bajda Edward, por. Basiak Wadysaw, plut. Baszczyk Jan, st. strz. Baszkiewicz Dariusz, kpr. pchor. Batowski Kazimierz, st. strz. Baejewski Sylwester, kpr. Baejewski Tadeusz, st. wchm. Baejowski Franciszek, st. sap. Bdowski Wadysaw, ppor. Boski Bronisaw, sap. Bniski Roman, por. Rober Antoni, por. Bober Stanisaw, st. drag. Bobkowski Jakub, st. szer. Bobkowski Wodzimierz, u. Bobula Adam, ppor. Bobulai Bolesaw, strz. Bocek Jan, st. strz. Bochuszewicz Kazimierz, st. u. Bocian Zbigniew, drag. Bogacz Jan, plut.

1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1,2,3 i 4 1 1 1 1

Bogdanowicz Henryk, ppor. Bogdanowicz Tadeusz, sier. Bogucki Kazimierz, st. u. Bogun Franciszek, plut. Bogusz Stanisaw, kpr. Boguszewski Stanisaw, plut. pchor. Bohdanowicz Konrad, por. Bohun Jzef, kpr. Boiski Jzef, kpr., p. Bojan Bolesaw, kpr. Bojanowski Kazimierz, strz. Bojanowski Zbigniew, por. Bojarski Zbigniew, kpt. Bokatczuk Micha, kpr. Bolechowski Henryk, por. Bolesawski Feliks, strz. Bolek Franciszek, st. strz. Bomba Ignacy, strz. Boczoszek Bronisaw, u. Boniecki Stanisaw, sap. Bony Franciszek, st. sap. Borcholski Mieczysaw, ppor. Borecki Mikoaj, strz. Borek Kazimierz, kpr. Borkowski Antoni, bomb. Borkowski Leon, szer. Borkowski Stanisaw, u. Boronkiewicz Franciszek, st. strz. Borowiec Adam, kpt. Borowski Bohdan, kpt. Borowski Jan, st. strz. Borowski Jan, bomb. Borowski Micha, plut. Borowy Stefan, st. drag. Borsuk Aleksander, st. sier. Borsukiewicz Bronisaw, st. strz. Borus Alfons, strz. Borut Jerzy, st. drag. Borys Franciszek, por. Bosak Antoni, st. szer. Boslak Stanisaw, kpr. Bors Jzef, st. u. Borzemski Pawe, rtm., p. Borzychowski Jerzy, u. Borzycki Adolf, drag. Borzysawski Marian, ppk. Bozanowski Aleksander, kpr. Boniecki Brunon, st. strz. Boek Stanisaw, kpr. Brandys Stanisaw, strz. Brandys Rudolf, st. strz. Brankiewicz Jan, kpr.

1i2 1i2 1 1i2 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Bramorski Edward, st. strz. Bratek Franciszek, st. szer. Bratkowski Bolesaw, ppor. Brodowicz Kazimierz, wchm. Brodzisz Stefan, strz. Brud Jzef, plut. Brudnicki Stanisaw, por. Bruski Bronisaw, st. strz. Brych Edward, plut. Brychcy Jan, u. Bryczek Stanisaw, kpr. Bryl Mieczysaw Mirosaw, kpr. Brzeski Brunon, bomb. Brzeski Jan, st. drag. Brzeski Stanisaw, st. strz. Brzeski Wincenty, st. u. Brzostek Zygmunt, kpr. Brzezicki Antoni, st. strz. Brzezinka Jan, st. strz. Brzeziski Bronisaw, st. strz. Brzeziski Jan, st. strz. Brzoza Alojzy, strz. Brzoza Brunon, st. szer. Brzoza Edward, st. strz. Brzozowiak Bronisaw, strz. Brzozowski Bohdan, ppor. Brzozowski Henryk, st. strz. Brzozowski Leon, strz. Brzozowski Stanisaw, bomb. Brzozy Jerzy, st. wchm. Brzyski Stanisaw, kpr. Buchholz Bronisaw, kpr., p. Buchta Grzegorz, st. strz. Buczek Jan, st. strz. Buda Jan, u. Budziak Alojzy, sier. Budzisz Edward, kpr. Budzyski Wadysaw, kpr. Bugla Edward, st. strz. Buga Leon, kan, Bujan Bolesaw, kpr. Bukowczyk Eugeniusz, kpt. Bukowski Alfons, plut. Bukowski Czesaw, por. Bukowski Feliks, st. strz. Bulik Kaziemierz, kpr. Buliski Alojzy, st. strz. Buller Tadeusz, kpr. Bua Jzef, kpr. pchor. Buniak Aleksander, kpr. Bunkowski Jan, strz. Buraczewski Jzef, plut.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 ? 1,2 i 3 1 1 1i2

Burdzy Wadysaw, kpr. Burek Oskar, st. strz. Burek Wacaw, kpr. Burszta Zygmunt, kpr. pchor. Bursztyn Kazimierz, ppor. Bury Leon, strz. Buryo Piotr, por. Burza Edmund, plut. Byra Stanisaw, st. strz. Byrdy Tadeusz, st. strz. Bystram Antoni, plut. pchor. Bzdal Stefan, bomb. Bzikot Konstanty, kpr. Bzowski Tytus, por. Cabaski Ludwik, ppor. Caus Wacaw, por. Cebula Jan, kpr. Cebulak Jan, kpr. Cegielniewski Marian, st. drag. Cegowski Bronisaw, bomb. Celebaski Jan, kpr. Cena Piotr, plut. Centner Antoni, kpr. Ceptowski Alfons, por. Chabasiewicz Zbigniew, ppor. Chackiewicz Marek, kan. Chaj Antoni, u. Charatak Micha, sap. Charewski Czesaw, kpt. Chatys Czesaw, plut. Chciski Witold, kpr. Chechowski Piotr, kpt. Chetkowski Zdzisaw, kpr. pchor. Chlebicz Mieczysaw, kpr. Chmal Adam, por. Chmielewski Jzef, kpr. Chmielewski Stanisaw, kpr. Chmura Jzef, st strz. Chodzido Augustyn, st. strz., p. Chojnacki Franciszek, st. u. Choma Tomasz, sier. Chomiczewski Bronisaw, kpr. Chomko Kazimierz, sier. Chrostowski Bronisaw, ks. kapel. Chruciak Jan, kpr. Chruciel Kazimierz, plut. Chruslicki Stanisaw, ogn. Chruszcz Mikoaj, ppor. Chruszczewski Zdzisaw, chor. Chrzanowski Stanisaw, st. strz. Chrzanowski Roman, kpr. Chrzanowski Wadysaw, kpr.

1 1 1i2 1 1 1i 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1

Chudowski Jan, st. u. Chudzik Czesaw, st. strz. Chwalik Feliks, kpr. Chwisowski Borys, plut. Chwistecki Stanisaw, st. strz. Chyliski Stanisaw, kpr. Chyliski Stefan, plut. Chyrek Franciszek, strz. Ciacho Micha, st. strz. Cichocki Jzef, st. strz. Cicho Antoni, str., p. Cicho Ryszard, plut. Cichowski Micha, kpr. Cichy Henryk, plut Ciechanowicz Bolesaw, st. strz. Ciemechowicz Czesaw, ogn. pchor. Ciepliski Jzef, sier. Cieplik Alojzy, kpr. pchor. Ciepy Wadysaw, kpr. Cierpucha Piotr, st. strz. Ciela Jzef, st. strz. Ciesielski Wojciech, bomb. Cielak Czesaw, kpr. Cielak Henryk, kpr. Cielik Bonifacy, strz. Cielik Witold, plut. Cieliski Herman, rtm. Cieliski Kazimierz, plut. pchor. Cieliski Tadeusz, ppor. Ciak Franciszek, st. u. Cikowski Kazimierz, kpr. Cincio Franciszek, por. Ciochan Mikoaj, st. strz. Ciok Jan, plut. Cipko Edward, strz. Ciszewski Tadeusz, kan. Ciuba Edward, st. strz. Ciuraszkiewicz Mieczysaw, kpr. Ciyk Teodor, strz. Complak Karol, ppk. Cukiernik Henryk, st. sap. Cwiok Jan, kpr. Cybulski Florian, strz. Cyma Jan, st. strz. Cymborowski Jan, st. strz. Cymerman Edward, kpr. Cytryn Micha, strz., sp. Czaban Jan, kpr. Czajka Bolesaw, st. strz. Czajka Jan, strz., p. Czajkowski Benon, st. strz. Czajkowski Franciszek, strz.

1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1i2 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 3i4 1i2 1i2 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Czajkowski Florian, strz. Czajkowski Henryk, kpt. Czajkowski Henryk, st. strz. Czajkowski Kazimierz, plut. Czapiewski Augustyn, bomb. Czapiewski Jzef, strz. Czapski Kazimierz, plut. Czarczyski Gerard, plut. Czarkowski Stanisaw, kpr. Czarkowski-Golejewski Cyryl, por. Czarnecki Edmund, st. strz. Czarnecki Jzef, st. drag. Czarnecki Jerzy, ppor. Czarnecki Marian N., mjr. dypl. Czarnecki Kamil B., rtm. dypl. Czarnecki Kazimierz, st. strz. Czarnecki Stanisaw, st. strz. Czarniecki Eugeniusz, plut. Czarnik Stanisaw kpr. Czarnodolski Tadeusz, st. u. Czarnota Bolesaw, st. u. Czarnota Stefan, por. Czarnul Stanisaw, kpr. Czartoryski Aleksander, st. strz. Czawa Mikoaj, st. strz. Czech Emil, st. strz. Czeczot Franciszek, st. strz. Czerkas Wadysaw, plut. Czerkies Jzef, st. strz. Czerski Bronisaw, strz., p. Czerniawski Adolf, kpr. Czerny Adam, plut. Czerny Stanisaw, ppor. Czerwiski Stefan, kan. Czerwiski Tadeusz, kpr. Czortek Bronisaw, strz. Czuj Jan, kpr. Czulak Jzef, rtm. Czupaa Karol, sier. pchor. Czyruk Stefan, kpr. Czyszek Feliks, plut. Czy Ignacy, st. drag. Czyewski Jan, bomb. Db Franciszek, strz. Dbek Karol, st. strz. Dbrowski Edward, kpr. Dbrowski Florian, kpr. Dbrowski Kazimierz, st. sap. Dbrowski Kazimierz, st .strz. Dbrowski Kazimierz, bomb. Dbrowski Stanisaw, wchm. Dadlez Jerzy, strz.

1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 3 2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Dajka Augustyn, kpr. Dalczyski Wadysaw, por. Dambski Jerzy, ppor. Damm Jerzy, kpr. pchor. Dancewicz Stanisaw, st. strz. Danielak Henryk, kpr. Danielewicz Jzef, por. Danielewski Wadysaw, kan., Danko Kazimierz, st. strz. Dbicki Pawe, st. strz. Dbiski Edward, st. strz. Dbiski Jzef, bomb. Dbski Zygmunt, plut. Dbowski Jan, plut. Dec Wadysaw, ppk. dypl. Dedski Jan, ppor. Delikat Tadeusz, kpr. Dembek Wadysaw, kpr. Dembek Edmund, strz., p. Demianczuk Jzef, sier. Demka Artur, st. u. Demkowski Bronisaw, kpr. Denek Wadysaw, kpr., p. Deneszczuk Piotr, kpr. Depta Jzef, st. strz. Derela Stefan, kpr. Desmond Wilhelm, st. strz. Diaczuk Wadysaw, st. strz. Diamand Wadysaw, strz. Dick Wincenty, bomb. Dugi Jzef, st. strz. Dugosz Roman, kpr. Dugosz Stanisaw, plut. Dugoszewski Jerzy, kan. Dmitruk Konstanty, st. strz. Dmochowski Czesaw, rtm. Dobek Franciszek, plut. Dobiecki Stanisaw, ppor. Dobra Jan, kpr., p. Dobrecki Franciszek, plut. Dobrowolski Jzef, por. Dobry Jan, drag. Dobrzaski Edmund, plut. Doktor Franciszek, st. sap. Dolaciski Jan, strz. Dolecki Jan, st. u. Domaski Pawe, kan. Domaradzki Marian, kpr. Domaszuk Zygmunt, st. strz. Domicewicz Adam, kpr. Donimirski Marian, kpr. pchor. Doruch Jzef, ppor.

1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1

Dowbr Roman, pk. Drobiuk Stanisaw, plut. Drahun Wadysaw, plut. Dreher Andrzej, plut. Drewczyski Jan, strz. Drewiczak Antoni, strz. Drewniak Micha, kpr. Drewny Jerzy, strz. Drobot Jan, kpr. pchor. Drop Piotr, st. u. Drozdowicz Leopold, Drozdowski Tadeusz, ppor. lek. Drozdzik Jzef, kpr. Droak Stefan, kpt. Drod Jzef, sier. Drwcki Jzef, kpr. Dugaa Jan, wchm. Drygas Marian, sier. Drygas Wojciech, st. strz. Drymler Mordochaj, u. Drzewicki Franciszek, kpr. Drzewiecki Bolesaw, bomb. Drzewiecki Jerzy, st. strz. pchor. Drzewiski Stanisaw, mjr. Drzymakowski Moniek, st. sap. Drzyk Maksymilian, st. strz. Dubicki Pawe, st. strz. Dubicki Zygmunt, strz. Dubla Wiesaw, kpr. Dubraski Zbigniew, ppor. Duda Damian, kpr. Duda Kazimierz, rtm. Duda Wilhelm, st. strz. Duda Stefan, plut. pchor. Dudek Franciszek, st. strz. Dudek Stanisaw, kpr. Dudek Wacaw, por. Dudziak Wadysaw, st. strz. Dudzic Edmund, kpr. Dudziski Teodor, wchm. Duk Adam, st. strz. Dul Tadeusz, kpr. pchor. Dulka Bronisaw, kpr. Dulski August, bomb. Dulski Wadysaw, ppor. Dumaa Stanisaw, wchm. Dunajski Bruno, st. strz. Duracz Tadeusz, por. Durhalec Karol, kan. Du Jzef, st. drag. Du Wadysaw, bomb. Dworaczyski Wilhelm, kpr.

1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1,2,3 i 4 1 1i2 2,3 i 4 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1

Dworak Izydor, kpr. Dworak Karol, plut., p. Dworok Jan, st. strz, Dworzak Rudolf, plut. Dybaa Antoni, plut., p. Dybek Andrzej, kpr. Dybowski Zygmunt, st. strz. Dydzyski Wadysaw, kpr. Dygos Jzef, st. strz. Dylewski Zygmunt, st. drag. Dymny Jzef, st. u. Duszyski Stanisaw, plut. Dziadkowski Henryk, plut. pchor. Dzianot Juliusz, ppor. Dziaszyk Jan, st. u. Dzicio Piotr, kpr. Dzicio Zdzisaw, ppor. Dzicioa Mikoaj, kpr. Dziedzic Aleksander, kpr. Dziedzic Jzef, kpr. Dziedziuch Franciszek, kpr. Dzierzbiski Wincenty, sier. Dzierek Adam, por. Dzierek Stanisaw, kpr. Dziewit Sefan, st. drag. Dziki Wadysaw, plut., p. Dziki Zygmunt, strz. Dzila Jzef, st. strz. Dziubany Alojzy st. strz. Dziubanowski Wadysaw, wchm. Dziubaski Micha, sap. Dziubek Jan, kpr. pchor. Dziubkowski Edward, st. u. Dziurzyski Alfred, kpr. Dziurzyski Tadeusz, plut. pchor. Dziwiriski Antoni, st. strz. Dugaj Janusz, ppor. Dugaj Wodzimierz, kpr. pchor. Edelstein Samuel, u. Eibin Franciszek, st. sap. Elertowicz Wadysaw, ogn. Eliasiewicz Witold, por., p. Eliski Antoni, st. strz. Eljan Wiktor, kpr. Eminowicz Stefan, ppor. Englot Jan, strz., p. Faber Jzef, plut. Fabiaski Wadysaw, plut. Faron Wadysaw, bomb. Fawowski Jerzy, ppor. Fec Wojciech, kpr. Fedor Stefan, ppor.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Fedorowicz Bolesaw, ppor. Fedyczek Kazimierz, bomb. Fedyszyn Jarosaw, kpr. Fesiak Dymitr, kan. Fiaka Kazimierz, kpr. Fica Alojzy, strz. Figas Jan F. st. sap. Figiel Mieczysaw, plut. pchor. Fikus Marian, plut. pchor. Filary Czesaw, sier. Filip Stanisaw, kpr. Filip Tadeusz, plut. Filipiszyn Pawe, st. u. Finger Witold, kpr. Flak Czesaw, u. Flasza Wadysaw, st. sier. Fligiel Edward, plut., p. Flisak Franciszek, strz., p. Florczyk Bronisaw, kan. Fojcik Bronisaw, st. u. Fojcik Gustaw, kpr. Fojtowski Jan, kpr. Foltyski Janusz, ppor. Forster Pawe, por. Fortuna Wacaw, st. drag. Fraczek Jan, st. sap. Fraczek Wilhelm, J. ppor. Franaszczyk Stefan, kpr. Franieczek Jan, st. strz. Franczak Antoni, plut. Frankowski Wadysaw, drag. Frankowski Wiktor, strz. Frant Bertold, st. strz. Frelek Bolesaw, drag. Friebe Wenanciusz, por. Friedrich Jerzy, por. Front Bronisaw, mjr. Frydmaki Boleaw, st. sap. Frymarz Pawe, kpr. Fuchs Stanisaw, sap. Furmankowski Tadeusz, plut. Gabryjel Jan, kpr. Gabryjelewski Gabriel, ppor. Gackowski Jerzy, st. strz. Gaczyski Marian, kpr. Gadzikiewicz Witold, ppor., p. Gadziski Edward, kpr. Gaede Jan, st. strz. Gaik Zygmunt, kpr. Gajczak Eryk, st. strz. Gajda Antoni, ks. kapl. Gajewski Wodzimierz, ppor.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 2 1i2 1 1,2 i 3 1 1 2 1 1 1 1 1i2 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1

Gajowy Kazimierz, kpr. Galas Czesaw, strz. Gaa Lucjan, kpr. Gaecki Stanisaw, st. u. Gaziewski Wadysaw, st. strz. Gauski Edmund, st. strz. Galusek Jan, kpr. Gauszka Erwin, kpr. Gamo Franciszek, drag. Gancarczyk Karol, sier. Garbaj Edward, st. szer. Garbiski Zbigniew, kpr. Garczewski Wacaw, plut. Garczyski Feliks, plut. Gardowski Konrad, st. strz. Gardzielewski Feliks, kpr. pchor. Garwicki Alfred, st. strz. Garwin Brunon, st. strz. Gasiecki Jzef, kpr. Gsienica Jan, st. u. Gsior Edward, kpr. Gasis Feliks, ppor. Gaskiewicz Grzegorz, ppor. Gasper Feliks, st. sap. Gaszka Rudolf, strz. Gaszyski Andrzej, st. strz. Gatarek Stefan, sier. Gawelczyk Maksymilan, st. u. Gawe Jzef, st. strz. Gawlik Jan, st. strz. Gawlikowski Stanisaw, plut. Gawliski Andrzej, por. Gawski Jan, kpr. Gawry Edmund, plut. Gazdecki Romuald, st. wchm. Gazdziewicz Marian, plut. Gburek Edmund, st. sier. Gdaniec Jan, kpr. Gebel Franciszek, kpr. Giebus Mikoaj, kpr. Geesz Ludwik, wchm. Gerdo Pawe, plut. Gersteberger Jan, H., plut. Gibes Wadysaw, kpr. Gielniewski Marian, st. drag. Giergiel Alfred, por. Giera Zbigniew, rtm. Gierula Micha, sap. Gierula Wadysaw, kpr. Gitka Julian, kpr. Gilewicz Jerzy, por. Ginda Lesaw, bomb. pchor.

1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 2 1i2 1i2 1 1 1i2 1i2 1 1i2 1 1 1

Gisicz Jzef, kpr., p. Gize Eugeniusz, plut. pchor. Giycki Zbigniew, kpt. Glabs Mieczysaw, kpr. Glaser Wilhelm, st. strz. Gaewski Andrzej, ks. kapel. Gbocki Feliks, kpr. Gogowski Jzef, plut. Gowacki Bruno, st. strz. Gowacki Piotr, st. strz. Gowczewski Wadysaw, sap. Gowiski Jzef, st. strz. Guewski Jzef, bomb. Gmiterek Jan, strz. Gmitrzak Tadeusz, bomb. Gocawski Zygmunt, kpr. Goczo Jan A., kpr. pchor. Godlewski Jan, st. u. Godlewski Julian, ppor. Godlewski Zygmunt, ppor. Godowski Adam, ppor., p. Gogoka Jan, st. u. Gogos Jakub, st. strz. Gola Stefan, plut. Goldberg Chaim, st. strz. Golej Aleksander, plut. Golis Leon, wchm. Goll Franciszek, st. strz. Golonka Piotr, wchm. Golowski Zygmunt, kpr. Gob Jan, strz. Gob Stanisaw, kan. Gobek Stanisaw, kpr. Gobiowski Henryk, kpr. Goyski Stanisaw, st. strz. Gomua Antoni, bomb. Gomuka Jan, kan. Gonciarz Tadeusz, bomb. Gonet Franciszek, ppor. Gorayski Adam, ppor. Gordoski Stanisaw, st. sap. Gociewski Czesaw, st. strz. Gostowski Franciszek, plut. Goszkowski Jan, kpr. Gorzad, Bronisaw, kpr. Gorzeski Marian, kpt. lek. Gra Antoni, st. sap. Gra Jan, kpr. Gral Piotr, st. drag., p. Gralik Jan, ppor. Grecki Sylwester, por. Grka Jan, kpr., p.

1 1,2 i 3 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1i2 1 2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 2i3 2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 3i4 1 1

Grniak Tadeusz, kan. Grniak, st. strz. Grnik Jan, st. u. Grny Walerian, st. drag. Grny Wadysaw, strz. Growski Jan, strz. Growski Wacaw, strz. Grski Bernard, kpr. Grski Jan, kpr. Grski Kazimierz, st. strz. Grski Stanisaw, plut. Grski Tadeusz, sier. pchor. Grabania Tadeusz, por., p. Grabarczyk Franciszek, kpr. Grabiec Bolesaw, st. strz. Grabiec Ignacy, kpr. Grabowski Jzef, st. strz., p. Grabowski Kazimierz, kpr. Grabowski Sanisaw, por. Grabowski Wadysaw, kpr. Grabowski Zygmunt, st. sap. Grabski Jzef, mjr. Graczyk Wadysaw, bomb. Graczykowski Stanisaw, plut. Grad Konstanty, ppor. Grainer Kazimierz, ppor. Grajkowski Jan, pk. Gral Leon, strz. Grambor Stanisaw, plut. Granowski Franciszek, strz. Gratkowski Kazimierz, plut. Gregorasz Wodzimierz, kpr. pchor. Greiner Henryk, por. Grendowicz Stefan, plut. Grochowski Marian, kpr. pchor. Grdecki Jerzy, kpr. pchor. Grodziski Bronisaw, st. strz. Grom Jzef, st. strz. Gromadkiewicz Zygmunt, st. strz. Gros Jan, kpr. Grot Franciszek, st. strz. Grotger Pawe, st. strz., p. Gruca Jzef, bomb. Gruca Kazimierz, ppor. Gruchaa Albin, por. Gruczek Czesaw, kpr. Grudniewicz Stanisaw, ppor. Grudzie Jzef, st. strz. Grudziski Antoni, pk. dypl. Grudziski Edward, kpr. Gruntkowski Edward, kpr. Gruszczyski Stanisaw, drag.

1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 2 1 1 1 1 2 1 1i2 1 1 1i2 2i3 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1i2 1 1 1

Gruszeczka Stanisaw, sier. Gruszak Antoni, sier. Gruza Bolesaw, plut. Grygierczyk Jzef, kpr. Grynbaum Sucher, kpr. Gryszan Wincenty, szer. T Gryan Bronisaw, kpr. Grzebalski Mieczysaw, por. Grzeczkowski Jan, sap. Grzedziski Jan, st. strz. Grzegolec Antoni, plut. Grzegorzewski Mieczysaw, kpr., p. Grzelachowski Bohdan, por. Grzesiak Stanisaw, u. Grzesik Witold, plut. Grzekiewicz Kazimierz, st. strz. Grzeszczak Apolinary, kpt. dypl. Grzeszczyski Stanisaw ppor. Grzyb Tadeusz, plut. Grzybek Walenty, kpr. Grzybowski Zygmunt, st. drag. Grzywa Stanisaw, plut. Grzywacz Stanisaw, kpr. Grzywacz Franciszek, plut. Gu Stanisaw, kpr. Gudowski Stanisaw, plut. Gulin Mieczysaw, kot. Gumiski Wacaw, sier. Gunerski Jzef, st. strz. Gunsberg Abraham, ppor. lek. Gurecki Wadysaw, sap. Gurowski Ludwik, kpr. Gusztaw Jan, kpr., p. Gut Adam, plut. Gutowski Micha, mjr. Gutowski Mieczysaw, kpr. Guzik Jan, plut. Guzina Tomasz, kpr. Guzowski Jan, strz. Guzowski Wodzimierz, kpr. Gwozdowicz Stanisaw, bomb. Gwodziewicz Wadysaw, por. Gwod-Bargieo Tadeusz, ppor. Gzawa Mikoaj, kpr. Haas Zygmunt, strz. Habant Bronisaw, st. strz. Habura Jan, st. strz., p. Hadaa Jan, kpr. Hajduk Bohdan, strz. Hajduk Klemens, kpr. Halapup Tadeusz, st. strz. phor. Haabura Wadysaw, kpr.

1 1 1 1 1 1 1 2i3 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 3 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2

Hausa Stanisaw, kpr. Haman Edward, sier. Hamela Eugeniusz, st. strz. Han Wadysaw, kpr. Handelsman Jzef, por. Hapka Piotr, chor. Harnasz Ryszard, drag. Hartman Wadysaw, st. strz. Haska Alojzy, st. strz. Hauska Rudolf, kpt. Heber Tadeusz, kpr. pchor. Hendlik Stanisaw, st. u. Herman Jacek, kpr. pchor. Herman Mieczysaw, plut. Herok Jan, ppor., p. Herto Henryk, sier. Hilert Czesaw, st. strz. Hilkner Zygmunt, por. Hincz Pawe, sier. Hoffman Jan, plut. pchor. Hojnecki Stanisaw, st. drag. Houb Wacaw, st. sier. Hombek Tadeusz J., plut. Horbaczewski Jerzy, kpr. Hornberger Roman, plut. Horodecki Jukub, st. strz. Horosko Jerzy, bomb. Horowski Edward, kpr., p. Hosowicz Henryk, plut. Hrynowiecki Stanisaw, st. strz. Hryorkiewicz Leonard, plut. Hubczak Jan, sap. Hubner Zygmunt, kpr. Hulewicz Mikoaj, st. strz. Hurykowski Walenty, strz. Husarewicz Maksymilian, szer. Hysiak Antoni, ppor. Hytrek Pawe, strz. Ignasiak Walenty, st. strz. Indyk Zygmunt, kpr. Iwaczyszak Stanisaw, kpr. Iwanicki Jzef, kpr. pchor. Iwaniec Roman, ppor. Iwaniszyn Jzef, drag. Iwaniuk Wacaw, ppor. Iwanowski Jerzy, rtm. Izbicki Jan, st. strz. Izydorczuk Zenon, szer. Iycki Stanisaw, kpr. Jabonka Andrzej, bomb. Jaboski Bohdan, ppor. Jaboski Franciszek, sap.

1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1

Jaboski Olgierd, kpr. pchor. Jaboski Stanisaw, bomb. Jaboski Stefan, strz., p. Jagielski Bernard, szer. Jagodziski Leon, kpr. Jagodziski Sylwester, kpr. Jagusiak Franciszek, kpr. Jagusiak Micha, sier. Jakimowicz Stanisaw, st. szer. Jaksik Roman, kpr. Jakubiec Antoni, st. strz., p. Jakubiec Jan, plut. Jakubiec Wadysaw, por. Jamros Jzef, plut. Jamrozik Jzef, kan. Janczewski Alfons, strz. Janeczko Micha, st. szer. Jandula Jzef, kpr. Jandziak Karol, kpr. Janicki Augustyn, kpr. Janiec Adam, kpr. Janik Stefan, strz. Janiszewski Stanisaw, wchm. Jankowski Franciszek, ppor. Jankowski Franciszek, plut., p. Jankowski Jan, kpr. Jankowski Jzef, rtm. dypl. Jankowski Jzef, plut., p. Jankowski Robert, strz. Janowski Bernard, sap. Janowski Eugeniusz, kpr. Janusz Edward, kpr. pchor. Janusz Ludwik, st. u. Januszajtis Jerzy, ppor. Januszewski Kazimierz, kpr. Januszewski Wincenty, kpr. Jaracz Ferdynand, st. sap. Jaracz Zygmunt, strz., p. Jaraszkiewicz Leon, st. sap. Jarecki Maksymilian, wchm. Jarecki Otto, kpr. Jarecki Stanisaw, kpr. pchor. Jarmoluk Mikoaj, kpr. Jarmoszuk Mikoaj, plut. Jarmulski Jan, ppor. Jarmuowicz Witold, st. strz. Jarmuszczak Leon, kpr. Jarmuzek Florian, sier. Jarocki Jakub, st. u. Jaroski Jzef, rtm. Jarosz Brunon, st. strz. Jarosz Jzef, ppor.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 3 1i2 1i2 1 1 1 1 1i2

Jarosz Roman, szer. Jaroszyski Bronisaw, plut. Jarzembiski Jan, sier. Jasieski Wodzimierz, por. Jasiniewski Klemens, st. sier. Jasiski Antoni, st. u. Jasiski Stefan, st. strz. Jaskulski Edward, drag. Janiak Stanisaw, kpr. Jasiulewicz Jan, st. sier. Jaszczurek Dominik, plut. Jaworski Feliks, st. strz. Jaworski Jan, plut. Jaworski Wacaw, kpr. Jaworski Zbigniew, kpt. Jazdowski Oskar, kpt. Jazwiski Jarosaw, por. Jazwiski Kazimierz, plut. Jedrzejczak Wadysaw, sier. Jedrzejowicz Adam, por. Jdrzejowski Teofil, st. strz. Jele Gerard, st. strz. Jeleski Konstnty, kpr. pchor. Jeowicki Marian, ppor. Jena Wadysaw, st. ogn. Jerczak Antoni, plut., p. Jerecki Otto, st. strz. Jergas Gustaw, st. strz. Jermakow Pawe, plut., p. Jezierski Jan, sap. Jeziorny Stanisaw, st. strz. Jeziorski Jan, st. strz. Je Eugeniusz, por. Jochymczyk Rufin, sier. Jodowski Karol, kpr. Jopek Wincenty, st. sier. Jzefowicz Henryk, kpt. Jwiak Stanisaw, plut., p. Juchnicki Bolesaw, kpr. pchor. Juchta Albin, ppor. Judkowiak Edward, kpt, p. Juraszyk Gerard, strz. Jurczyk Edward, st. strz. Jurczyk Jzef, kpr. Jurdziski Bogusaw, kpr. Jurgielewicz Stefan W., ppor. Jurkiewicz Tadeusz, strz. Jurkowski Franciszek, st. u. Jukow Roman, ppor. Juszkiewicz Wincenty, plut. Juszkiewicz Wacaw, st. sier. Kacaaj Wadysaw, kpr.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Kachel Eugeniusz, strz. Kacperek Henryk, st. u. Kacperek Szczepan, ppor. Kaczanowski Tadeusz, ppor. Kaczmarek Alfons, st. strz. Kaczmarek Alojzy, ppor. Kaczmarek Stefan, plut. Kaczmarczyk Tadeusz, kpr. Kaczmarczyk Kazimierz, strz. Kaczyski Stanisaw, kpr. Kaczyk Jan, plut. Kadukowski Zygmunt, strz. Kdzioko Henryk, ppor. Kaja Adolf, st. strz. Kajat Edward, st. strz. Kajetanowicz Jzef, drag., p. Kaleciski Stanisaw, kpr. Kaleta Adam, drag. Kaleta Mieczysaw, st. strz. Kaletka Zygmunt, plut. Kalinkiewicz Kazimierz, por. Kalinowski Jan, kpr. Kalinowski Jzef, plut. Kalinowski Pawe, kpr. Kalinowski Wadysaw, kpr. Kalinowski Wadysaw, st. strz. Kaliski Bruno, st. strz. Kaamarz Piotr, strz. Kauski Janusz, sap. Kauniak Stefan, sier. Kauny Kazimierz, kpr. Kamala Edward, st. strz. Kamela Eugeniusz, strz. Kamieniecki Karol, strz. Kamiski Henryk, plut. Kamiski Lucjan, ppor. Kamiski Marian, kpr. pchor. Kamiski Zygmunt, st. sap. Kania Zygmunt, kpr. Kanciak Kazimierz, sap. Kantoch Mieczysaw, kpr. Kaski Jan W., mjr., p. Kapcia Jan, u. Kapecki Zdzisaw, st. strz. Kaper Ludwik, plut. Kapis Aleksander, por. Kapon Mieczysaw, bomb. Kapsa Jan, por. Kapuciski Tadeusz, bomb. Kapusta Stanisaw, ppor. Kara Jan, kpr. Karcz Jan W., por.

1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 3 1 1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1i2

Karcz Jan, kpr. Karczewski Eugeniusz, drag. Karczewski Jan, st. drag. Karczewski Wacaw, kpr. pchor. Karczmarz Zygmunt, st. sap. Kardasz Adam, st. u. Karowski Alfred, kpr. Karmelita Piotr, st. strz. Karolczak Artur, kpr. Karolczak Stefan, plut. Karp Juliusz, ppor. Karpiel Gerard, bomb. Karpiski Remigiusz, kpr. Karpowicz Stamisaw, kpr. Karwiski Zbigniew, por. Kasiski Jan, plut. Kasprzak Stanisaw, kpr. Kasprzycki Kazimierz, kpt. Kasprzyk Wadysaw, kpr. Kaszki Julian, rtm. Kaszuba Jzef, drag. Kaszubowski Jan, mjr. Kaszymierz Henryk, plut. Kaszyski Wojciech, kpr. Kat Jan, kpr. Kata Franciszek, kpr. Katny Henryk, por. Kawaler Szymon, st. u. Kawaler Jan, kpr. Kazek Stanisaw, kpr. Kazimierczak Stefan, mjr. Kazimierski Franciszek, st. strz. Kaziszyn Jzef, strz. Kazmierczak Jan, plut. pchor. Kazmierski Jzef, st. strz. Kdzia Wawrzyniec, strz. Kelhoffer Rudolf, kpr. pchor. Keller Wadysaw, strz. Kpny Ryszard, strz. Kpiski Jzef, ppor. Kern Jerzy, mjr. Kiciak Jerzy, kpr. pchor. Kiczek Jan, plut. Kida Jan, plut. Kidro Jan, kpr. Kiedos Stefan, plut., p. Kielam Jzef, kpr. Kietliski Wacaw, por. Kijenia Wadysaw, st. strz. Kikowicz Micha, st. strz. Kintzi Zbigniew, por. Kintzl Stanisaw, ppor.

1 1 1 2 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 2i3 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1i2 3 1 1 1 1 1 1 1i2 1

Kirschke Jan, kpr. pchor., p. Kiersz Wiesaw, mjr., p. Kita Bolesaw, plut. Kita Jan, plut. Kiwatycki Bazyli, st .strz. Kiwerski Janusz, ppor. Klaczek Teofil, u. Klamecki Kazimierz, kpr. Klaski Grzegorz, st. strz. Klej Seweryn, plut. Klepacz Micha, plut. Klimczak Jzef, ppor. Klimek Antoni, st. strz. Klimanda Jerzy, por. Klukowski Leon, kpr. Kluz Nikodem, por., p. Kluniak Jan, kpt. Kaptocz Wadysaw, ppor., p. Kobukowski Antoni, ppor. Kodziski Zygmunt, rtm. Kos Franciszek, strz. Kos Micha, kpr. Kos Wadysaw, kpr. Kosowski Zygmunt, kpr. Knafel Roman, kpr. Knot Julian, bomb. Knowczyski Stanisaw, kpr. Kobielarz Marcin, kpr., p. Kobierny Stanisaw, kpr. Koblaski Jzef, kpr. Kobryner Jerzy, por. Kobrzyski Franciszek, kpr. Kobylaski Czesaw, kpr. pchor. Kobylaski Edmund, kan. Kobyecki Antoni, plut. Kochan Mieczysaw, ppor. Kochaczyk Eugeniusz, por. Kochanowicz Czesaw, kpr. Kochanowski Marian, kpt. Kochaski Franciszek, strz., p. Kochaski Tadeusz, kpr. Kochel Eugeniusz, strz. Kochutnicki Wadysaw, ppor. Kociokowski Zygmunt, kpr. Kock Jerzy, kpr. pchor. Kocmierski Ludwik, kpr. Koczula Pawe, ppor. Kogut Marian, sap. Kojat Leopold, u. Kokot Stanisaw, wchm. Kootek Gerhard, strz. Kokowski Jan, kpr.

1 2i3 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1,2,3 i 4 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Kolaski Mieczysaw, kpr. Koloski Jzef, kpr. Koat Jan, strz. Koaziski Wadysaw, st. strz. Koecki Stanisaw, kpr. Koodziejski Jan, kpr., p. Komar Herman, kpr. Kominek Antoni, kpt. lek. Komisarz Marian, sier. Komornicki Stefan, por. Komorowski Wadysaw, st. strz. Konarzewski Gustaw, bomb. Konarzewski Witold, ppor. Kocowoj Jzef, st. strz. Konczanin Jan, st. u. Kondo Jzef, st. strz. Kondracki Edward, sier. Kondratowicz Florian, plut. Konieczny Ignacy, kpr. Konieczny Wadysaw, wchm. Konik Antoni, strz. Koniuszek Roman, kpr. Konkiel Stanisaw, drag. Konkol Kazimierz, plut. Konopieko Stanisaw, st. strz. Konrad Kazimierz, kpr. Koski Jan, ppor. Konoczak Jan, strz. Kopacki Ryszard, kpr. Kopaa Jzef, kpr. Kope Teofil, st. wchm. Koperski Czesaw, strz. Kopka Franciszek, szer. Kopytko Jan, st. strz. Korab Roman, st. drag. Kordas Henryk, st. strz. Kordus Antoni, por. Kordyl Jan, ppor. Kordylewski Jzef, kpt. Kordziski Ludwik, st. sap. Korhel Pawe. st. sap., p. Kornacki Alfons, plut. Kornioff Aleksander, strz. Korona Konstanty, kpr. Korocik Stanisaw, drag. Korsak Jan, bomb. Korzeniowski Henryk, ppor. Korzeniowski Stanisaw, plut. Kos Jzef, st. strz. Kos Micha, strz. Kos Roman, plut. Kos Wacaw, kpr.

1 1 1 1i2 1i2 1 1 2i3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 2 1 1 1 1

Kos Zygmunt, strz., p. Kociuiciewicz Micha, plut. Kociuszek Franciszek, plut. Kosecki Mieczysaw, st. strz. Kosibor Franciszek, kpr. Kosicki Adam, sier. Kosik Norbert, st. strz., p. Kosiski Jzef, st. szer. Kosiski Stanisaw, st. szer. Kosiski Wiktor, kpr. Kolacz Aleksander, kpt. Kosmaa Ryszard, st. strz. Kosmeda Stanisaw, st. szer. Kosmina Grzegorz, st. strz. Kossakowski Jan, por. Kossowski Wadysaw, plut. Kostecki Adam, plut. pchor. Kostelecki Eugeniusz, por. Kostrzewski Stefan, pr. Kostyniuk Wodzimierz, kpr. Kostura Brunon, st. strz. Kosyluk Jzef, st. strz. Kosztubajda Jan, strz., p. Koszutski Stanisaw, ppk. dypl. Kot Leon, strz., p. Kot Wadysaw, st. u. Kotlarz Jan, ppor. Kotowski Edward, kpr. Kotuchna Leopold, kpr. Kotula Stefan, u. Kotulaski Bolesaw, por. Kotyo Mieczysaw, bomb. Kowal Borys, szer. Kowal Jan, kpt. Kowal Rafa, st. strz. Kowalczewski Wiktor, st. strz. Kowalczyk Andrzej, st. sap. Kowalczyk Franciszek, st. strz. Kowalczyk Jan, kpr., p. Kowalczyk Jzef, por. Kowalczyk Leon, kpt. Kowalczyk Stanisaw, st. strz., p. Kowalczyk Zygmunt, st. szer. Kowalewski Kazimierz, kpr. Kowalewski Konstanty, st. drag. Kowalik Kazimierz, kpr. Kowalik Wadysaw, strz. Kowalski Eugeniusz, wchm. Kowalski Franciszek, kpr., p. Kowalski Henryk, bomb. Kowalski Jan, st. strz., p. Kowalski Jan, kpr.

1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1

Kowalski Jan, plut. Kowalski Mieczysaw, kan. Kowalski Stanisaw, kpr. pchor. Kowalski Stanisaw, st. u. Kowalski Stefan, kpr., p. Kowerko Jan, plut., p. Kownas Wacaw, rtm., p. Kozak Micha, st. strz. Kozak Stanisaw, kpr. Kozak Zbigniew, ppor. Kozakiewicz Leon, bomb. Kozakiewicz Tadeusz, szer. Kozdo Jan, sap. Koziaczy Antoni, plut. Kozie-Poklewski Witold Z., por. Kozierowski Stanisaw, ppor. Kozikowski Jan, plut. Kozikowski Leonard, kpr., p. Kozio Emil, st. strz. Kozio Franciszek, strz. Koziokowski Micha, strz., p. Kozowski Eugeniusz, strz. Kozowski Henryk, st. strz. Kozowski Marek, por. Kozowski Pawe, sap. Kozowski Wadysaw, plut. Kozub Bolesaw, kpr. Kraczkiewicz Tadeusz, kpt. Krajewski Jan, drag., p. Krajewski Teofil, plut. Kral Jan, kpr. Kram Franciszek, kpr. Kramer Kazimierz, plut. Krasiski Emil, st. sap. Kraska Jzef, strz. Krasny Stefan, kpr. Krasucki Wadysaw, u. Kraszewski Jan, kpr. Krautwald Jzef, pk. Krawczyk Anastazy, st. strz. Krawczyk Jzef, st. strz. Krayer Erwin, kpr. Kredlewski Zenon, ppor. Krelmal Juliusz, st. strz. Krenz Henryk, kpr. Kreppel Karol, ppor. Kretkowski Ryszard, strz. Kroglec Julian, plut. Krogulec Stefan, plut. Krogulec Zygmunt, kpr. Krok Wadysaw, st. drag. Krokoszyski Zbigniew, ppor.

1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1

Krl Karol, st. sap. Krl Wacaw, bomb. Krlewski Kazimierz, u. Kropido Czesaw, st. sier. Krowicki Stanisaw, st. u. Kruczan Mateusz, kan. Kruczek Jan, kpr., p. Krupa Gustaw, plut. Krupowicz Wadysaw, kpt. Krzak Adam, drag. Krzeczkowski Stanisaw, kpr. Krzemie Stanisaw, plut. Krzemionka Stanisaw, kpr. Krzempek Antoni, st. sap. Krzempek Piotr, bomb. Krzesaj Antoni, bomb. Krzysztofik Jzef, bomb. Krzywo Karol, strz. Krzyaniak Stanisaw, plut. Krzyaniak Tadeusz, ppor. Krzyanowski Tadeusz, kpr. Krzyanowski Wadysaw, st. strz. Krzyowski Rafa, st. szer. Krynicki Jzef, kpr. Krynicki Marceli, strz. Kryskiewicz Wiktor, strz., p. Krysta Jan, ppor. Krywiecki Eustachy, st. drag. Ksiek Jzef, kpr. Ksiycki Wojciech, st. u. pchor. Kubacki Adam, kpr. Kubacki Feliks, ogn. Kubala Jzef, plut. Kubatek Jan, st. drag., p. Kubiak Florian, kpr. Kubiak Jan, kpt. Kubiak Jan, strz. Kubie Jzef, strz. Kubit Augustyn, ppor. Kuc Micha, u. Kuc Stanisaw, ppor. Kuca Kazimierz, st. strz. Kucab Jan, kpr. Kucbajski Tadeusz, strz., p. Kucharczyk Stefan, kpr. Kucharski Jzef, st. strz., p. Kucia Damian, kpr. pchor. Kucma Henryk, kpr. Kucowicz Jzef, strz. Kuczerawy Jzef, kan. Kuczerenko Anatol, szer. Kuczyski Henryk, strz.

1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1

Kuczyski Zygmunt, ppor. Kudelski Jzef, st. sap. Kuder Stanisaw, kpr. Kukua Kazimierz, kpr. Kula Eugeniusz, plut., p. Kula Kazimierz, por., p. Kulczycki Kazimierz, kpr. Kulesza Tadeusz, kpr., p. Kulesza Wadysaw, ppor. Kulig Henryk, st. strz. Kulig Wadysaw, kpr pchor. Kuliski Wiktor, kpr. Kulka Franciszek, st. strz. Kulka Stanisaw, st. u. Kuaczkowski Mieczysaw, kpr. Kuakowski Eugeniusz, st. strz. Kunachowicz Jerzy, rtm. Kuprys Romuald, kpr. Kurc Edward, st. sap. Kurcab Czesaw, kpr. pchor.. Kurczyk Jan, plut. Kurczyk Rudolf, kpr. Kurczyski Pawe, st. strz. Kurdziel Wadysaw, sier. Kurek Antoni, bomb. Kurek Hieronim, mjr. Kurek Jerzy, kpr. Kurjanowicz Stefan, drag., p. Kurka Jzef, st. strz. Kurowicz Antoni, plut. Kurowski Jan, kpt. Kurpet Franciszek, st. drag. Kurpiel Stanisaw, por. Kurtz Julian, ppor. Kurzeja Leonard, kpr. Kurzydo Franciszek, plut. Ku Karol, bomb. Kusiski Ignacy, kpr. Kusmirek Henryk, por. Kuszewski Zygmunt, st. strz. Kutno Zygfryd, strz., p. Kuziemski Marian, st. strz. Kuznik Roman, plut. Kwaczyski Micha, kpr., p. Kwas Franciszek, st. strz. Kwaniewski Edmund, st. strz. Kwanik Micha, st. strz. Kwanik Zygmunt, st. strz. Kwiatek Antoni, kpr. Kwiatek Stanisaw, plut. Kwiatkowski Alfons, kpr., p. Kwiatkowski Andrzej, kpr. p.

1 1 1 2 2 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Kwiatkowski Benedykt, bomb. Kwiatkowski Jzef, rtm. Kwiecie Jzef, plut. Kwiecie Wadysaw, plut., p. Kwiecie Zbigniew, st. strz. Kwiecie Zygmunt, kpr. pchor. Kwieciski Antoni, st. strz. Kwieciski Mikoaj, kpr. Kwieciski Zygmunt, st. sap. Kwik Eryk, strz. Kwoczek Marcin, plut. Lach Jan, bomb. Lalewicz Romuald, kpr. Lalko Jan, st. strz. Landa Jzef, kpr. Landau Marceli, ppor. Landsberg Jan, kpr. Langauer Karol, st. strz. Lange Wiktor, st. strz. Lampara Jan, kpr. Lapa Jzef, st. u. Larkowski Jzef, plut. Larwa Jan, kpr. Las Jan, st .drag. Las Witold, st. strz., p. Lasia Stefan, st. strz. Laskowski Alfons, st. strz., p. Laskowski Bolesaw, wchm., p. Laso Jam, kpr. Lasota Jzef, strz. Laszczyk Wadysaw, kpt. Laszczyk Wadysaw, kpr. Latkowski Marian, plut. Latusek Pawe, ks. kapel. Lebioda Jerzy, st. u. Lech Jerzy, por. Ledwo Jzef, ppor. Legeyski Tadeusz, mjr. Lejewski Jan, por. Leloch Jan, kpr. Lenarcik Franciszek, st. strz. Lenczowski Franciszek, chor. Leporowski Alfred, por. Leskow Efreim, drag. Leskow Jan, ppor. Leniak Jzef, plut. Leniewski Wacaw, kpr. Leszczyski Aleksander, kpr. Leszczyski Czesaw, kpr. Lewak Zbigniew, por. Lewandowski Bronisaw, kan. Lewandowski Stamisaw, plut.

1 1i2 1 2 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 2 1 1 1 2 1 1 4 1i2 1 1,2,3 i 4 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Lewandowski Stanisaw, st. strz. Lewandowski Zygmunt, plut. Lewandowski Zygmunt, st. strz. Lewicki-Szczsny Bolesaw, por. Lewiski Stanisaw, kpr. Lewkiewicz Wilhelm, ppor. Lewkowicz Karol, u. Lewkowski Edward, st. strz. Lewoniewski Kazimierz, strz. Liberda Stanisaw, st. strz. Liboszka Adam, st. strz. Licho Leon, st. strz. Liehr Jerzy, rtm. Likos Wadysaw, kpr. Limberger Wadysaw, por. Lin Jan, st. drag. Lindan Olgierd, ppor. Linke Ryszard, ppor. Lipiec Stanisaw, plut. Lipiski Florian, plut. Lipiski Kazimierz, plut. Lipiski Stanisaw, ppor. Lipiski Pawe, kpr. Lipnicki Stanisaw, sier. Lipski Wacaw, st. u. Lipszyc Maurycy, st. strz. Lis Antoni, kpr. Lisowski Antoni, drag. Lisowski Bolesaw, strz. Listewnik Maksymilian, strz. Liszka Bronisaw, st. strz. Litewiak Stanisaw, st. drag. Litwin Andrzej, kpr. Litwiczuk Zbigniew, strz. Loba Ludwik, st. drag., p. Lorbiecki Brunon, plut. Lorek Jzef, ppor. Lorenz Bolesaw, plut. Lorenz Edward, kpr. Lorenz Leopold, ppor. Lubas Stefan, kpr. Lubaszewski Stefan, sier. Lubiarz Marian, kpr. Lubieniecki Walenty, por. Lubomirski Wincenty, sier. Ludwiczak Jan, u. aba Jan, kpr. aba Roman, st. strz. abno Edward, kpt. ach Jzef, st. strz. aciuk Alojzy, strz. czkowski Jzef, st. sier.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2i3 2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 3i4 1 1 1

aniewski Aleksander, st. strz. apiski Wacaw, plut. pchor. asowski Marian, por. aszczewski Zbigniew, strz. azarowicz Albert, st. dras. azarowicz Jan, st. sap. ochocki Konstanty, plut. okie Leib, bomb. opaciski Wacaw, plut. pchor. uczkiewicz Jerzy, st. strz. ukasiewicz Edward, kpr. ukasiewicz Jan, kpr. ukasik Jzef, kan. ukasik Mieczysaw, st. strz. ukawski Jzef, wchm. ukiewicz Bohdan, por. ukowicz Tomasz, st. strz. ukowski Zygmunt, por. uszczyski Jzef, st. sier. utczyk Mieczysaw, kpr. uaski Jzef, bomb. yczak Bronisaw, kpr. ysakowski Tomasz, plut. ysiak Pawe, kpr. ysik Mikoaj, kpr. yska Ryszard, kpr. Macek Henryk, st. strz. Macfada Franciszek, kpr. Machlarz Stanisaw, kpr., p. Machnik Wilhelm, plut. Machura Stefan, por. Maciejczyk Wojciech, sier. Maciejewski Leon, strz. Maciejewski Zbigniew, ppor. Maciejewski Zygfryd, st. drag. Maciejowski Bronisaw, st. strz. Maczuba Jan, mjr. Madaliski Antoni, st. strz. Madej Jan, kpr. Madeski Edmund, ppor. Madrawski Jzef, st. strz. Magoski Wadysaw, por. Majchrzak Czesaw, st. drag. Majerski Edward, sier. Majewski Henryk, kpr. pchor. Majewski Herbert, ppor. Majewski Jan, wchm. Majewski Leon, sier. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Majkowski Bronisaw, st. strz. Majkowski Stefan, kpr. Majkowski Wadysaw, kpr. pchor.

1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 2 1 1 1 2 3 1 1 1

Majkut Kazimierz, st. strz. Majsnerowicz Leon, st. u. Mka Tadeusz, st. u., p. Makarczyk Micha, kpr. Makarus Pawe, st. strz. Makowski Alojzy, plut. Makowski Edward, st. strz. Makowski Jan, st. strz. Makowski Zygmunt, bomb. Makwka Wacaw, kpr. Maksymiuk Leon, plut. Makuch Jzef, kan. Makuch Kazimierz, kpt. Malcherczyk Jan, kpr. Malec Jan, kpr., p. Maleszewski Tadeusz, rtm. Malicki Henryk, strz. Malicki Stefan, bomb. Malinowski Jzef, plut. Malinowski Leon, strz. Malinowski Mieczysaw, mjr., p. Malinowski Pawe, kpr. Malkiewicz Mieczysaw, st. strz. Malkiewicz Mieczysaw, st. szer. Malkiewicz Pawe, por. Maecki Edwin, strz. Mako Franciszek, st. strz. Maodobry Leopold, plut. May Wadysaw, plut. Mayszko Czesaw, plut. Mamczarczyk Jzef, por. Maczak Czesaw, kpr. Mandrela Jzef, st. strz. Mania Czesaw, sap. Mania Jzef, strz. Mankiewicz Andrzej, st. strz. Makowski Jerzy, strz. Mantykowski Antoni, sap. Marc Edward, plut. Marchocki Mikoaj, st. strz. Marciczak Stanisaw, plut., p. Marciczyk Franciszek, st. u. Marciniak Czesaw, sier. Marciniak Jzef, st. strz. Marcinkiewicz Adam, ppor. Marcinkiewicz Franciszek, kpr. Marcinkiewicz Karol, kpr. Marcinkowski Bolesaw, mjr. Marcinkowski Bronisaw, ppor. Marcinowicz Henryk, kan. Marczak Wadysaw, st. strz. Marczuk Bazyli, st. strz.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 2i3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1

Maresch Karol, ppk. Margiel Wadysaw, kpr. Margis Roman, ppor. Markiewicz Cezary, plut. Markiewicz Tadeusz, ppor. lek. Markowski Karol, kpr. Markus Jan, drag. Marowski Jan, mjr. dypl. Mars Wadysaw, plut. Marski Alfred, strz. Martini Florian, kpt. Martul Julian, kan. Martynoga Stanisaw, por. Marzantowicz Jerzy, kpr. Masalski Pawe, st. strz. Masowski Tadeusz, ppor. Masowski Zygmunt, bomb. Mass Antoni, plut. Maszczyk Wadysaw, st. sap. Maszkiewicz Jzef, wchm. Maszkowski Andrzej, por. Masztalerz Marian, kpr. Matejak Henryk, sap. Matosz Taleusz, kpr. Matulanis Jerzy, por. Matulewicz Alfons, kan. Matusiak Stanisaw, plut. Matuszak Jzef, kpr. Matuszewski Jan, st. strz. Matych Feliks, strz. Matysiak Franciszek, kpr. Maziarski Henryk, por. Maziarz Leszek, kpr. pchor. Mazur Jan, kpr. Mazur Mikoaj, st. wchm. Mazur Tadeusz, st. strz. Mazur Tadeusz, plut. Mazurek Mieczysaw, kpr. Mazurek Roman, ppor., p. Mazurkiewicz Erwin, kpr. pchor. Mazurkiewicz Zenon, bomb. Mazurowski Ignacy, st. strz. Max Stanisaw, por. Medwecki Adam, por. Meisnerowicz Jan, por. Mdrala Antoni, plut. Mendroch Franciszek, strz. Meniw Bazyli, st. strz. Menkis Zygfryd, st. strz. Mereczko Pawe, st. strz. Merker Wilhelm, por. Meus Jan, kpr.

1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2,3 i 4 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1

Miazga Marcin, st. u. Michalak Stefan, st. strz. Michalczyk Czesaw, mjr. Michalik Czesaw, kpr. pchor. Michalski Jzef, kpr. Michalski Jzef, st. sier. pchor. Michalski Marian T., por. Michalski Miron, ppor. Michalski Wacaw, st. strz. Michaek Albert, drag. Michaowski Tadeusz, ppor. Michna Stefan, st. strz. Michniewicz Ignacy, bomb. Mickiewicz Stefan, kpr. Miczyk Bolesaw, kpr. pchor. Mielczarek Antoni, plut. Mielczarek Stanisaw, kpr. Mielec Andrzej, sier. Milewski Jzef, st. strz. Milewski Stefan, st. strz., p. Mielniczuk Mieczysaw, u. Mierzwiak (Art.), kpr. Mikoajczak Jzef, kpr. Mikoajczyk Antoni, kpr. Mikoajewski Stanisaw, st. u. Mikowki Franciszek, drag. Mikuszewski Robert, kpr. Miller Ignacy, strz. Mikowski Jzef, kpr. Mincer Andrzej, ppor. Mincer Bohdan, mjr. dypl. Mindel Feliks st. strz. Miski Jan, strz. Mioskowski Franciszek, st. sap. Mirecki Jerzy, por. Mi Sebastian, ppor. Miscierewicz Jan, ogn. Misiak Andrzej, kpr. Misiuk Wodzimierz, st. strz. Miniakiewicz Tadeusz, strz. Miszczyk Alojzy, kpr. Mizerka Henryk, plut. Mleczko Karol, kpr. Mynarski Micha, st. u. Mynarz Karol, ppor. Mogilski Tadeusz, sier. pchor. Mohilenko Bronisaw, u. Mojzesowicz Krzysztof, ppor. Mokrzycki Zygmunt, sier. Molik Andrzej, kpr., p. Molin Jan, kan. Mollin Leon, plut.

1 2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 3 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1i2 1 1 3 1 1 1 1

Moncik Kazimerz, strz. Morawski Czesaw, ppor., p. Morawski Leon, plut. Morawski Zbigniew, por. Moro Jzef, st. drag. Morski Kazimierz, st. drag. Mosiewicz Jan, ppor. Moskal Wadysaw, ppor. Moszczyski Eugeniusz, sier. Mode Jerzy, ppor., p. Mozdonek Stanisaw, st. strz. Mroczko Marian, sap. Mrz Jzef, por. Mrz Zdzisaw, st. strz. Mrozek Alojzy, strz. Mucha Micha, kpr. Mucha Wadysaw, wchm. Mudrewicz Julian, por. Mudryk Bronisaw, sap. Multarzyski Tadeusz, strz. Mura Nikodem, st. strz. Muraszko Aleksander, kpt. dypl. Murawiecki Konstanty, kpr. Murkowski Czesaw, kpr. Musia Henryk, sier. Musia Mieczysaw, kpr. Musia Stanisaw, st. u. Musia Wacaw, kpr. Musia Walenty, plut. Musiaowski Andrzej, strz. Musiski Kazimierz, strz. Musio Edmund, ppor. Muszalski Jzef, kpr. Muszarski Antoni, kpr. Muszyski Jan, st. sap. Muszyski Ksawery, kpr. Muszyski Mieczysaw, st. strz. Muszyski Stanisaw, st. strz. Muszyski Stefan, st. strz. Muter Wacaw, sier. Myrda Jzef, ks. kapel. Myszor Wilhelm, kpr. Mytkowski Kazimierz, st. strz., p. Nadolny Roman, kpr. Nadolski Zbigniew, ppor. Nadzieja Jzef, strz. Nadziski Pawe, st. strz. Nagoski Stanisaw, plut. Nagrny Leon, st. u. Namysowski Ludwik, strz. Napieraa Feliks, bomb. Naprawa Feliks, plut.

1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Narloch Jzef, ks. kapel. Narolski Zygmunt, wchm. Narony Wadysaw, kpr. pchor. Natanek Jan, ppor. Naturalny Jzef, kpr. Nawrocki Alfred, strz. Nawrocki Pawe, kpr. pchor. Nawrot Edmund, drag. Nawrotny Tadeusz, plut. Nebelski Szymon, kpr. pchor. Ndza Henryk, por. Nejman Marian, st. strz. Nelson Eryk, drag. Niedziela Jzef, st. drag. Niedzielski Adam, mjr. Niedzielski Eugeniusz, st. strz. Niemczycki Zbigniew, st. szer. Niemiec Antoni, st. strz. Niemiec Jan, sier. Niemira Lucjan, wchm. Nieroda Wadysaw, strz. Niesyto Ludwik, st. sap. Niewiadomski Walerian, plut. Niewiem Ernest ppor., p. Niewinowski Jerzy, ppor. Niezgocki Bronisaw, strz. Nikiel Henryk, st. strz. Nikolin Konstanty, st. u. Nita Wadysaw, st strz. Nitka Bronisaw, kpt. Nitosawski Mieczysaw, kpr. pchor. Nizio Aleksander, plut. Noakowski Wilhelm, kpr. Noco Wacaw, plut. Nocu Antoni, st. strz. Nodelski Mieczysaw, kpr. pchor. Noel Bronisaw, pk. dypl. Nojman Leon, kpr. Noras Franciszek, kpr. Nord Salomon, kpr. Nosalik Kazimierz, kpt. Nowacki Brunon, strz. Nowaczyski Aleksander, ppk. Nowak Antoni, kan. Nowak Antoni, strz. Nowak Franciszek, T., st. strz. Nowak Franciszek, II st. strz. Nowak Ignacy, plut. Nowak Jan, kpr. Nowak Jzef, st. strz. Nowak Jzef, plut. Nowak Mieczysaw, strz.

1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1

Nowak Micha, wchm. Nowak Pawe, st. sier. Nowak Stefan, drag. Nowak Tomasz, kpr. Nowak Wadysaw, sap. Nowak Wadysaw, sier. Nowakowski Janusz, rtm. Nowakowski Jerzy, rtm. Nowakowsk Piotr, plut. Nowakowski Tadeusz, kpr. Nowakowski Zygmunt, st. strz. Nowicki Edward, szer. Nowicki Julian, st. ogn. Nowosiad August, drag. Nydza Franciszek, kor. Nytkowski Edward, strz., p. Obara Stanisaw, kan. Obraniak Jan, kpr. Ochab Jan, szer. Ochab Kazimierz, kpt. Ochaek Franciszek, strz. Ochyra Stanisaw, kpr. pchor. Ogiski Pawe, kpr. Ogon Stanisaw, strz. Ogorzay Stanisaw, kpr. pchor. Ojrzanowski Marian, ppor. Ojrzyski Tomasz, kpr. Okoniewski Jan, kpr. pchor. Oktawiec Jerzy, strz. Olczak Wadysaw, kpr. Olczyk Jzef, plut. Olech Tadeusz, st. strz. Olejniczak Teodor, st. strz. Olencki Edward, strz. Olesiski Jzef, por. Oleksiak Wadysaw, bomb. Oleksy Jan, st. strz. Olenicki Zbigniew, st. strz. Olsowski Teodor, st. strz. Olszak Feliks, kpr. Olszaski Zygmunt, st. strz. Olszewski Jan, st. drag. Olszewski Stanisaw, bomb. Olszewski Stanisaw, kpr. Olszowy Wiktor, kpr. Opaliski Stanisaw, kpr. Opaszewski Pawe, st. strz. Opika Jan, strz. Oprycha Antoni, kpr. Opryszko Aleksander, kpr. Orbiski Szczepan, st. szer. Orendosz Karol, plut.

1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Orkan Alojzy, kan. Orlak Stanisaw, strz. Orlik Jerzy, st. strz. Orlikowski Jzef, kpr. Orowski Jerzy, bomb. Orowski Pawe, strz. Orpiszewski Jzef, rtm. Orszulik Ernest, strz. Orwat Franciszek, kpr. Orzechowski Bronisaw, strz. Orze Edward, kpr. Orze Walter, sap. Orzeek Czesaw, drag. Osipowicz Stanisaw, wchm. Oslizok Wiktor, st. u. Osmelak Jan, st. u. Osnowski Alfons, kpr. Osowski Bronisaw, st. drag. Osowicz Wodzimierz, wchm. Ostiadel Jan W., ppor. Ostroga Stanisaw, st. strz. Ostromcki Adam, ppor. Ostrowski Hipolit, strz., p. Ostrowski Piotr, plut. Owczarkowski Franciszek, wchm. Ozdowski Roch, por. Oarski Andrzej, por. Oog Antoni, plut. Paczos Jan, st. u. Pajk Franciszek, st. strz. Pajewski Jzef, kpr. pchor. Pakulski Janusz, por. Palarczyk Karol, ppor. Palczuk Chaskiel, st. strz. Palenczak Jzef, kpr. Palichleb Franciszek, st. strz. Paliwoda Stanisaw, plut. Palmowski Antoni, strz. Palmowski Wacaw, kpr. Palowski Karol, st. strz. Palubski Maksymilian, bomb. Paluchniak Stanisaw, kpr. Paucha Kazimierz, kpr. Payga Piotr, kpr. Pays Alfons, kan. Pays Jan, st. u. Panek Tadeusz, por. Panowicz Jzef, strz. Pape Henryk, st. strz. pchor. Paprzycki Aleksander, ppor. Parol Jan, sier. Parszyk Bolesaw, st. strz.

1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 3 1 1i2

Parzybut Edward, st. u. Parzycki Aleksander, ppor. Paschek Alfons, kpr. Paszek Wadysaw, ppor. Paszki Julian, rtm. Paszkiewicz Edward, strz. Paszkowski Roman, strz. Patalas Antoni, plut. Patejczuk Maksymilian, st. strz. Pateluch Jan, kpr. Pater Wawrzyniec, plut. Paterak Wawrzyniec, st. wachm. Paternoga Zygmunt, kpr. Patko Stanisaw, kpr. Patkowski Piotr, kpr. pchor. Patorski Jzef W., ppor. Patryn Zygmunt, por. Pawelski Jan, strz. Pawelski Mieczysaw, ppor. Pawelski Wadysaw, kpr. Pawlaczyk Jzef, plut. Pawlak Tadeusz, plut. Pawlewski Zbigniew, poor. Pawliczek Gerard, bomb. Pawlikowski Pawe, kpr. Pawowicz Czesaw, ppor. Pawowicz Tadeusz, plut. Pawowski Antoni, kpr. pchor. Pawowski Edward, st. sap. Pawowski Eugeniusz, ppor. Pawowski Waldemar, kpr. pchor. Pazowski Lesaw, ppor. Pcak Jakub, st. strz. Pdziwiatr Jzef, kpr. Pelczarski Stanisaw, kpr. Pepliski Jan, st. strz., p. Penar Kazimierz, st. wchm. Perlo Czesaw, st. u. Peszkowski Wiesaw, kpr. Petela Bronisaw, st. strz. Petelczyc Tadeusz, st. strz. Peterman Ray, kpr. Petreyko Mieczysaw, ppor. Petryk Bazyli, strz. Petryla Stanisaw, st. strz. Pfeiffer Stanisaw, kpr. pchor. Piasecki Stanisaw, plut. Pitek Jzef, strz. Pitek Jzef, kpr. Pitkowski Grzegorz, strz. Pitkowski Jerzy, por. Piechota Antoni ppor.

1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 2 1

Piechota Jzef, plut. Piecyk Stanisaw, kpr., p. Pieczyski Kazimierz, kpr. Piekarski Wadysaw, plut. Pieniek Julian, st. strz. Pitka Antoni kpr. Pitka Stanisaw, st. strz. Pietras Jan, u. Pietraszek Ludwik, kpr. Pietraszek Stanisaw, bomb. Pietrusiski Aleksander, plut. Pietruszek Antoni, plut. Pietruszka Roman, st. u., p. Pietrzak Stefan, st. u. Pikiel Czesaw, wchm. Pikus Franciszek, kpr. Pilarz Tadeusz, st. u. Pilch Jan, plut. Pilecki Kazimierz, plut. Pilecki Kurt, kpr. Piliszewski Zbigniew, bomb. Pilny Ignacy, st. strz. Piotrowicz Teodor, st. szer. Piotrowski Antoni, st. sap. Piotrowski Feliks, st. strz. Piotrowski Feliks, plut. Piotrowski Franciszek, st. strz. Piotrowski Jan, drag. Piotrowski Stanisaw, kpr. Piotrowski Wacaw, kpt. Pirkowski Antoni, kpr. Piperek Ferdynand, drag. Piputa Wacaw, st. sier. Pirog Jan, st. u. Piskozub Tadeusz, u. Pisulewski Stefan, kpr. Pitakowski Alojzy, kpt. dypl. Pitorak Florian, kpr. Piwowarczyk Antoni, st. strz. Pjanka Jan, kpr. Placek Karol, st. strz. Plater Augustyn, st. strz. Pleskarzyski Zbigniew, kpr. pchor. Plewa Stanisaw, kpr. Plichciski Henryk, strz. Pluciski Wacaw, st. strz., p. Pluta Jzef, kpr. Paszczyk Jzef, st. strz. Ponka Stanisaw, dra?. Poszyski Bronisaw, st. strz. Poczekaj Jzef, st. strz. Poborca Stanisaw, szer.

2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1i2 1 1i2 1i2 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Pobudkowski Janusz, kpr. pchor. Podgojski Franciszek, drag. Podgrski Henryk, kpr. Podkwka Jan, szer. Podlewski Czesaw, ppor. Pododworny Bolesaw, drag. Podolczuk Wodzimierz, strz. Podoski Jan, kpt. dypl. Pogorzelski Bronisaw, bomb. Pogorzelski Henryk, por. Pogorzelski Jzef, kpr. Pogorzelski Wadysaw, kpr. Pojdak Witold, st. szer. Pojmicz Stanisaw, st. drag. Pokora Roman, st. szer. Pokorski Jzef, st. sap. Pokrywka Antoni, kpr. Polak Eugeniusz, por. p. Polak Jan, por. Polak Jordan, kpr. Polak Stefan, ppor. Polan Wadysaw, st. u. Poliski Jan, kpr. Politaczuk Jzef, st. sap. Politowicz Feliks, kpr. Politowski Jzef, ppor. Politowski Stanisaw, kpr. Pooyski Antoni, por. Pomianowski Leszek, st. u. Ponc Karol, ppor. Poncet de Sandon Leon, bomb. Poniatowski Bogusaw, st strz. Ponikowski Cezary, ppor. Popiak Aleksander, ppor. Popiel Janusz, por. Popieluch Edward, ppor. Popiokiewicz Mieczysaw, strz. Popiuk Mikoaj strz., p. Popawski Arkadiusz, ppor. Porczyski Jzef, por. Porbski Adolf, st. wchm. Potapczyk Wacaw, plut., p. Potiszyl Karol, kpr. pchor. Potoczmy Jan, sier. Potworowski Jan, ppor. Pozdrowski Jan, st. strz. Praiss Jan, kpr. Pramowski Wincenty, st. sap. Pres Wiesaw, ppor. Priga Jzef, ppor. Prostak Marcin, st. u. Proszek Roman, kpt.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 3i4 1 1 1 1 1 2 2 1 1 2 1 1 1 1 1 1 2,3 i 4

Prg Jan, st. u. Pruchnik Pawe, drag. Prudel Stanisaw, st. strz. Prus Bolesaw, kpr. Prystupa Edward, st. szer. Przanowski Jan, rtm. Przdka Jzef, st. ogn. Przedborski Mirosaw, por. lek. Przeor Bolesaw, st. sier. Przepira Kazimierz, st. u. Przewony Ignacy, sier. Przyborowski Czesaw, strz. Przybycie Eugeniusz, st. strz. Przybyliski Wincenty, strz. Przybylski Tadeusz, kpr. pchor. Przybyowski Wacaw, u. Przybysz Jzef, sier. Przybysz Marian, kpr. Przybyszewski Wincenty, strz., p. Przydryga Adolf, kpr. Przykuta Ernest, kpr. Przysiecki Tadeusz, sier. Przywara Feliks, kpr. Przywieczerski Leonard, st. strz. Przywitowski Franciszek, wchm. Pszczoa Tadeusz, plut. Pszczkowski Wacaw, plut. Ptaszyski Bronisaw, st. strz. Pucek Alfred, ppor. Pucek Wojciech, plut. pchor. Puchalski Stanisaw, st. u. Pupka Wawrzyniec, st. u. Purchla Jerzy, bomb. Purzycki Stanisaw, sier. pchor. Pustu Kazimierz, bomb. Putaj Franciszek, st. sap. Puza Ryszard, strz. Puzio Jan, kpr. Pyka Emil, st. sap. Pyka Rajmund, kpr. Pyrtek Jan, st. sier. Pytlak Edmund, ppor. Racawski Jan, st. strz. Raczkiewicz Jzef, plut. Raczkowski Wiesaw, drag., p. Raczyski Konrad, ppor., p. Raczyski Tadeusz, plut. Radecki Czesaw, st. strz. Radkiewicz Stefan, por. Radomski Tadeusz, kpr. Radomski Wadysaw, kpr. Radua Teodor, ppor.

1 1 1 1 1 3i4 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1

Radwaski Micha, kpr. Radzikowski Stefan, por. Radziwi Konrad, st. strz. Radzki Franciszek, kpr. Rady Wiktor, st. strz. Ranbu Micha, st. u. Raganowicz Micha, st. wchm. Rago Edward B., st. u. pchor. Rajski Czesaw, strz. Rajski Eugeniusz, st. u. Rakowski Wadysaw, mjr. Rapecki Tadeusz, st. strz. Rarog Jan, strz. Rataj Jan, kpr., p. Raube Ryszard, plut. Raubic Emil, st. strz. Rausch Zdzisaw, kpr. Rbalski Henryk, ppor. Reczek Antoni, plut. Rejman Jzef, mjr. Rejmer Stanisaw, plut. Reissman, Joel, ppor. Remski Eugeniusz, st. drag. Repak Bolesaw, plut. Rewer Wojciech, kpt. Riezler Marian, kpr. Roczmierowski Franciszek, st. strz. Rode Feliks, strz., p. Rodziewicz Antoni, kpr. pchor. Rogalka Jan, st. strz. Rogers Karol, kpr. Rogiski Tadeusz, kpr. Rogowski Emil, st. drag. Rogoziski Antoni, ppor. Rogulski Bolesaw, st. wchm. Rogus Jan, plut. Rohatyn Ferdynand, kpr. pchor. Rojca Jerzy, st. strz. Rojowski Augustyn, kpr. Rokicki Wadysaw, st. strz. Rokoszyski Zbigniew, kpr. pchor. Roman Adam, st. strz. Roman Eugeniusz, st. strz. Romanek Stanisaw, por. Romer Adam, ppor. Romer Stefan, ppor. Romotowski Julian, kpt. Rosa Stanisaw, plut. Rosiski Edmund, st. strz. Rosiski Jerzy, por. Rosiski Zbigniew, ppor Rostek Tadeusz, st. szer. pchor.

1 1i2 1 1i2 1i2 1 1 1i2 1 1 4 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1

Rostkowski Jzef, u. Roszkowski Wiktor, kpr. Roszkiewicz Wacaw, por. Rouppert Bolesaw, por., p. Rowiski Tadeusz, por, Rozdyski Franciszek, plut. Rozwadowski Jan, rtm. Rozwadowski Franciszek, ppor. Rozwadowski Franciszek, wchm. Roek Edward, por. Ronowski Stefan, ppor. Rycki Zbigniew, st. strz. Ruczkowski Jzef, st. u. Ruda Ryszard, ogn. pchor. Rudawski Aleksander, plut. Rudnicki Janusz, mir. Rudnicki Zygmunt, kpr. Rudnikowski Bronisaw, kpr. Rumak Krzysztof, kpr. Rumian Stanisaw, ppk. lek. Runge Brunon, ogn. Rupiski Antoni, bomb. Rupniak Marcin, por. Rusek Zygmunt, st. strz. Rusiecki Ryszard, kpt. Rutkiewicz Jzef, st. u. Rutkowski Feliks, kpr. Rutkowski Mikoaj, plut. Rutkowski Wadysaw, strz. Rybak Adam, ppor. Rybak Jan, st. strz. Rybak Jzef, plut. Rybczyski Ignacy, kpr. Rybiski Jan, plut. Rybka Franciszek, kpr. Rybka Robert, st. u. Rycharski Marian, plut. Rychlik Jan, plut. Rychlik Jzef, kpr. Ryczkowski Wadysaw, kpt. Rydel Stanisaw, plut. Rydzewski Jzef, chor. Ry Eugeniusz, st. szer. Ry Jan, kpr. Ryszkowski Czesaw, kpr. Ryznar Julian, por. Rzadecki Stefan, kpr. Rzeczycki Napoleon, kpr., p. Rzeznikowski Stanisaw, st. strz. Rzegociski M ie.czysaw, kpr. Sabat Wadysaw, kpr., p. Sachse Bronisaw, por.

1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2i3 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 2 2 1 1 1 1 1 1 1i2

Sdecki Teodor, plut. Sadowski Jzef, ppor. Sadowski Tadeusz, strz. Sado Stefan, kpr. Sadowski Mieczysaw, kpr. pchor. Sagan Piotr, kpr. Sagan Zdzisaw, kpr. pchor. Sajdak Klemens, drag. Sala Pawe, strz. Sala Tadeusz, por. Salamon Alfred, st. drag. Salamon Jzef, st. drag. Salmacki Aleksander, kpr. Salwa Jan, rtm. Sao Mikoaj, plut. Samborski Jerzy, por. Samulski Bohdan, por. Sandomierski Roman, st. drag., p. Sapa Jzef, st. u. Sarna Andrzej, kpr. Saron Edmund, st. drag. Sasanek Stanisaw, bomb. Sasin Czesaw, st. strz. Sawicki Wincenty, st. strz. Sawko Wadysaw, plut. Schiele Jan, ppor. Schile Jan, plut. Schwalb Elkune, bomb. pchor. Schweitzer Karol, plut. pchor. Sciepuro Witold, st. szer. Seid Henryk, ppor. lek. Sk Franciszek, bomb. Sekul Wacaw, wchm. Sekulski Wadysaw, kpr. Sekua Antoni, por. Sendys Zacharinsz, kpr. Serafin Jan, kpt. Serafin Ludwik, kpr. Serafinowicz Antoni, plut. Seroczyski Wacaw, st. u. Seroka Henryk, st. u. Sezol Wincenty, st. u. Siamro Mikoaj, st. strz. Siarczyski Kazimierz, szer. Siedlaski Hubert, drag. Siedlecki Eugeniusz, kpr. Siedlecki Eugeniusz, por. Siekierka Andrzej, st. u. Sielski Wiktor, bomb. Siemienas Franciszek, sier. Sieniewicz Wodzimierz, kan. Sieko Czesaw, plut.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 2i3 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 4

Sieko Jan, kpr. pchor. Sieko Zygmunt, ppor. Siepiela Kazimierz, plut. Sieradzki Ryszard, st. strz. Sidor Jzef, st. strz. Sidorowski Wiktor, kan. Sidoruk Teodor, st. strz. Sikora Oskar, kpr. Sikorski Stanisaw, kpr. Sikorski Stanisaw, chor. Siko Jzef, wchm. Sino-Misiewicz Wadysaw, por., p. Sioo Zbigniew, plut. pchor. Sidmak Wadysaw, kpr. Siudut Franciszek, por. Siuszczyski Stanisaw, kpr. Siwczyski Edward, st. strz. Siwicki Ryszard, st. strz. Skalicki Eugeniusz, st. strz. Skalski Bolesaw, kpr. Skpski Jan, kpr. Skiba Micha, kpr. Skibiski Franciszek, pk. dypl. Skibiski Marian, plut. pchor. Skibiski Zygmunt, strz. Skierkowski Apolinary, bomb. Skobelski Walenty, st. strz. Skoczek Jan, st. strz. Skok Stefan, st. strz. Skonieczny Franciszek, kpr. Skorecki Alfred, ppor. Skorecki Piotr, drag. Skorzyski Piotr, wchm. Skotarek Jzef, kpt. lek. Skowronek Jan, kpr. Skowronek Witold, st. strz. Skrobol Pawe, kpr. Skulicz Bronisaw, mjr. Skupiski Zdzisaw, st. sap. Skutecki Jzef, kpr. Skwarek Wadysaw, kpr. Skwaron Kazimierz, strz. Skrzetuski Leon, st. strz. Skrzydo Jan, kpr., p. Skrzypczyk Adam, kpr., p. Skrzypek Wadysaw, kpr., p. Skrzypniak Edmund, st. strz. Slaga Jzef, kpr. pchor. Slesarczuk Jzef, kpr. Slesarczuk Sergiusz, st. wchm. Slesiski Wacaw, st. strz. Slesiski Wadysaw, st. ogn.

1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Slesorajtis Mieczysaw, plut. pchor. Slezak Stanisaw, st. u. Slezak Szymon, st. strz. Slizowski Lesaw, ppor. Sabczyski Henryk, ppor. Sawik Piotr, wchm. Sobodzian Tadeusz, st. strz. Somczewski Stanisaw, kan. Somka Bronisaw, sap. Soniecki Alfons, bomb. Sowik Franciszek, plut. Sowik Piotr, kpr. Sowik Wadysaw, kpr. Sowikowski Jerzy, por. Sugocki Wadysaw, drag. Smalec Zbigniew, por. Smalecki Edward, kpr. Smarzyski Sylwester, plut. Smender Jzef, kpr. Smoczek Jan, st. strz. Smoczkiewicz Bolesaw, strz. Smok Bolesaw, plut. Smolarek Leon, st. strz. Smole Stanisaw, strz. Smole Wadysaw, sier. Smoliski Jan, strz. Smrokowski Stanisaw, rtm. Smusz Alojzy, kpr. Smutek Andrzej, st. u. Smyczek Reinhold, kpr. pchor. Smyja Alfons, st. strz. Sobaski Jan, strz., p. Sobczak Stefan, szer. Sobczak Zygmunt, st. u. Sobielga Wadysaw, kpr. Sobik Jan, kpr. Sobik. Micha, kpr. Sobik Teofil, st. strz. Sobolewski Bolesaw, u. Sobolewski Stanisaw, plut. Sobolewski Piotr, kpr. Sobota Jzef, bomb. Socha Stanisaw, kpr. Socha Stefan, plut. Socha Witold, st. u. Sochacki Jan, rtm. Sochacki Jan, kpr. Sokolnicki Feliks, kpr. Sok Mieczysaw, u. Sokoow Leon, kpr. Sokoower Chonek, ppor. Sokoowski Jan, st. u.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1I2 1 1 2 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Sokoowski Jan, ppor. Sokoowski Micha, st. drag. Solarz Roman, drag. Sotowski Kazimierz, st. strz. Sotys Henryk, ppor. Sotysiak Jan, ppor. Sotysiak Jan, u. Sotyski Jan, mjr. Sordyl Kazimierz, ppor. Soroczyski Jan, kpr. Sorokowski Tadeusz, kpr. Sosna Klemens, kpr. Sosnkowski Edmund, kpr. Sowa Jan, rtm. Sowiak Stanisaw, st. sap. Sowiski Czesaw, strz. Sowiski Zdzisaw, st. strz. Sowula Mieczysaw, st. strz., p. Spaliski Mieczysaw, kpr. pchor. Spaek Tadeusz, plut. Spiewak Piotr, st. strz. Spyczak Pawe, kpr. rama Karol, kpr. Srogi Jan, st. sap. Sroka Jzef, st. u. Srzednicki Janusz, ppor. lek. Stachiewicz Juliusz, strz. Stachiewicz Bohdan, strz. Stachowiak Franciszek, kpr. Stachowicz Jan, mjr. dypl. Stadnicki Edward, st. strz. Stanco Franciszek, kpr. Stanczewski Zenon, plut. Staczyc Wadysaw, kpr. Stanek Jan, st. sap. Staniaszek Stanisaw, st. strz. Staniczek Konrad, kpr. Stankiewicz Jzef, st. strz. Stankiewicz Juliusz, kpr. pchor. Stankiewicz Ludwik, mjr. dypl. Stankiewicz Stanisaw, kpr. pchor. Stankiewicz Wacaw, plut. Stankowiak Wiktor, ogn. Staski Hieronim, st. u. Stapor Ludwik, strz. Starczyk Stanisaw, ppor. Staro Jan, kpr. Starzyski Zygmunt, rtm. Staszak Jan, plut. Stawarz Stanisaw, bomb. Stawiski Mieczysaw, plut. pchor. Stawiski Franciszek, kpr.

1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 2 1i2 1 1,2 i 3 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 2i3 1 1 1 1i2

Stec Jzef, wchm. Stefaski Henryk, st. strz. Stefanowicz Aleksander, mjr. Stefanowicz Zenon, drag. Steinhart Konstanty, st. strz. Stelmach Andrzej, strz. Stelmach Stanisaw, kpr. Stembalski Lesaw, strz. Stemplewski Kazimierz, kpr. Stpek Mieczysaw, ppor. Stpie Konrad, mjr., p. Stpie Tadeusz, kpt. Stpniewski Tadeusz, plut. Stern Lajzor, kpr. pchor. Stifter Karol, plut. Stocki Marian, st. strz. Stojowski Leon, ppor. Stolarz Roman, ppor. Stopa Alfons, ks. kapel. Strekowski Pawe, kpr. Streszkowski Bolesaw, strz. Strusiak Wadysaw, st. strz. Stru Witold, bomb. Strycharski Jzef, plut. pchor. Stryczyski Tadeusz, st. u. Stryjecki Zygfryd, kpr. pchor. Strzelecki Jzef, plut. Strzyewski Stefan, sier. Styczyski Wadysaw, por. Stypkowski Jerzy, plut. Suchcitz Jan, ppor. Suchecki Jan, st. strz. Suchodolski Ludwik, st. strz. Suchomski Jan, strz. Sucho Stefan, kpr. Suchorski Antoni, por. Suchowski Jzef, st. strz. Sudowicz Uszel, kpr. Sugiero Jerzy, ppor. Sulej Kazimierz, st. strz. Sulek Tadeusz, st. strz. Sulewski Aleksander, mjr. dypl. Sulkowski Tadeusz, plut. Sumiski Albert, por. Surawski Stanisaw, ppor. Surma Jan, kpr. Surowiec Antoni, kpr. Suska Kazimierz, wchm. Suwiski Wodzimierz, por. Swetnik Leon, plut. pchor. Swinarski Wodzimierz, plut. Swiszczewski Bohdan, st. strz. pchor., p

1 1 2i3 1 1i2 1 1 1 1 1 1i2 1,2 i 3 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 2 1 1 1 1

Swoboda Jzef, strz. Swoboda Kazimierz, wchm. Swoek Jzef, kpr., p. Sycewicz Jan, bomb. Synowiec Bronisaw, plut. Sypniewicz Kazimierz, strz. Szabat Jan, plut. Szabla Jzef, u. Szablewski Teofil, st. drag. Szadura Stanisaw, st. u. Szafir Jerzy, kpr. pchor. Szajsinger Cbaim, st. u. Szajda Kazimierz, plut. Szajowski Andrzej, mjr. Szakowski Wadysaw, kpr. Szaniawski Jerzy, por. Szarek Stanisaw, st. wchm. Szarf Emil, plut. Szast Micha, kpr. pchor. Szatkowski Jan, plut. Szatkowski Wadysaw, kpr. Szawiski Jan, st. u. Szawowski Zbigniew, kan. Szczawiski Stanisaw, ppor. Szczechla Aleksander, st. wchm. Szczekaa Piotr, kan. Szczeniowski Wacaw, por., p. Szczepaniak Stanisaw, st. strz. Szczepanowski Jerzy, st. u. Szczepanowski Stanisaw, st. strz. Szczepaski Eugeniusz, kpr. Szczepaski Henryk, strz. Szczepaski Karol, plut. Szczepaski Micha, st. ogn., p. Szczodrok Franciszek, strz. Szczodrowski Jzef, strz. Szczuka Karol, bomb. Szczurek Jzef, kpr. Szczurek Wadysaw, st. strz. Szczygie Leon, drag. Szczygie Stanisaw, por. Szczygowski Stanisaw, st. strz., p. Szczyrba Edmund, st. strz. Szegidowicz Alej, kpr. Szejner Micha, sier. Szelagowski Ryszard, plut. Szeliga Wadysaw, kpr. Szeliga Wojciech, kpt. Szembida Franciszek, bomb. Szemro Karol, kpr. Szepetiuk Jan, kan. Szepioa Aleksander, kpr.

1 1 1 1 1 1 2i3 1 1i2 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1,2 i 3 1 1 1 1 2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 3i4 1 1i2 1 1

Szercman Natan, kan. Szewc Andrzej, u. Szewczuk Antoni, st. sap. Szewczuk Antoni, kpr. Szewczyk Kazimierz, sier. Szkaradek Jzef, st. strz. Szklar Zygmunt, u. Szklarek Bronisaw, ppor. Szklinik Tadeusz, ppor. Szkka Franciszek, kpr. Szkuta Kazimierz, por. Szlachta Jzef, kpr. art. Szlachta Jzef, kpr. piech. Szlachta Stanisaw, plut. Szlotawa Pawe, st. sap. Szamas Leonard, ppor. Szmeller Roland, kpr. Szmidt Stanisaw, strz. Szmyd Stanisaw, drag. Sznaj Stanisaw, plut. Sznejder Wilhelm, st. strz. Szojkowicz Tadeusz, ppor. Szoomiak Aleksander, kpr. Szotysek Karol, st. strz. Szomko Stanisaw, kpr. Szopa Jan, strz.. p, Szostak Wojciech, st. drag. Szot Stanisaw, kpr. Szott Jzef, u. Szrama Feliks, kpr. Szpaek Jan, san. Szpejnowski Aleksander, st. wchm. Szperber Adam, ppor. Szpunar Jzef, plut. Szpytma Jan, kpr. Sztumpf Zbigniew, por. Szubarga Andrzej, por. Szubert Emil, st. strz. Szukaa Marian, szer. Szulc Julian, st. strz. Szulc Wacaw, st. u. Szuler Micha, plut. Szulycki Leon, kpr. Szumaski Zbigniew, rtm. Szumiowskj Jzef, kpr. Szumlaski Tadeusz, kan. Szwarcman Jzef, ppor. lek. Szwed Marian, st. strz. Szwedowski Jzef, strz. Szwedzicki Witold, por. Szybalski Karol, kpr. pchor. Szychliski Alojzy, bomb., p.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 2 1 2i3 1 2i3 1i2 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Szychowski Zdzisaw, kpr. Szydowski Ludomir, rtm. Szydowski Zdzisaw, ppk. Szygowski Ludwik, ppor. Szyldkrecht Edward, sier. Szymaski Jan, por. Szymaski Jan, st. strz. Szymaski Franciszek, drag. Szymaski Karol, kpr. Szymaski Pawe, kpr. Szymaski Tadeusz, st. u. Szymaski Teofil, bomb. Szymberski Bolesaw, ppor. Szymczyski Jzef, plut. Szymecki Adolf, kpr. Szymik Jan, kpr. Szymkowski Leon, ppor. Szymura Zygmunt, strz. Szyndler Roman, ogti. Szyniec Edrpund, kpr. Szyszko Tadeusz, plut., p. lzak Stanisaw, st. sier. led Jzef, st. strz. limak Zbigniew, st. strz. liwa Teodor, u. liwarski Rudolf, st. strz. liwiski Bronisaw, kpr., p. liwiski Bolesaw, kpr. pchor. liwiski Jan, st. strz. liwiski Jzef, plut. liwiski Zenon, st. strz. liwowski Tomasz, strz. miechowski Rudolf, st. strz. migiel Wacaw, strz. migielski Jzef, drag. niadecki Edward, kpr. witkowski Wadysaw, ppor. wicicki Kazimierz, sap. wicicki Zbigniew, ppor. wierczyski Jan, kpr. wiergot Adolf, st. strz. wierszcz Czesaw, por. wierszcz Pawe, sap. wierszcz Stefan, strz, widziski Pawe, st. strz. witalski Wadysaw, kpr. Tabaszewski Adolf, kpr. Tabcki Antoni, ppor. Tabus Juliam, plut. Tanasiewicz Stanisaw, ppor. Taranek Wacaw, strz., p. Taras Stanisaw, por.

1 1 2,3 i 4 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 2 1,2 i 3 1 1 1 3 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 2i3

Targosz Jzef, kpr. Tarnowski Stanisaw, ppor. Tarwid Antoni, kpr. Tas Tadeusz, kpr. Teder Piotr, u. Telesz Ludwik, ppor. Telka Antoni, plut. Terczyski Stefan, wchm. Tereak Jan, st. strz. Terlecki Jzef, plut. Terlikowski Zygmunt, st. strz. Terpiowski Dominik, plut. Tkacz Stanisaw, por. Tkaczuk Jan, sap. Tkaczyk Jan, plut. Tusty Pawe, st. strz. Tobiasz Tadeusz, por. Toczek Kazimierz, ogn. Toczyski Roman, kpr. Todorski Mieczysaw, kpr. Tokarski Stanisaw, kpr. Tolkowiec Adam, ogn. Towiski Jan, kpt. lek. Tomala Justyn, kpr. Tomaszek Stefan, plut. Tomaszewski Aleksander, kpr. pchor. Tomaszewski Bolesaw, bomb. Tomaszewski Marian, kpr. pchor. Tomaszewski Stanisaw, plut. Tomczak Kazimierz, st. szer. Tomczyski Tadeusz, kpr. Tomczyk Jzef, st. szer. Tomczyk Stanisaw, kpr. Tomczyk Stefan, st. szer. Tomkowski Edward, plut. Toper Jerzy, kpr. pchor., p. Toporek Jan, kpr. Toporowski Jan, kpr. Torczelewski Ignacy, st. strz. Torewski Wadysaw, ppor. Toryk Piotr, st. strz. Trbacz Stanisaw, ppor. Tredlewski Zenon, por. Trembecki Marian, kpr. Trenzinger Henryk, plut. Trochimczuk Lucjan, kpr. Trofimowicz Jarosaw, strz. Trojak, Alojzy, st. strz., p. Trjca Stanisaw, st. strz. Trusz Wadysaw, st. sap. Truszkiewicz Mieczysaw, por. Trybus Bronisaw, ppor., p.

1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1

Trynka Tadeusz, por. Trzebiski Stanisaw, ppor Trzelecki Stanisaw, kpr. Trzesiecki Stanisaw, kan. Trzsiok Henryk, plut. Tucewicz Zygmunt, rtm., p. Tucholski Mieczysaw, kan. Turek Micha, plut., p. Turko Jan, kpr. Turowski Henryk, st. strz. Turowski Franciszek, kan. Turowski Marian, plut. Turzaski Marian, plut. Turzaski Tadeusz, st. strz. Tutkaj Jan, kpr. Twaroek Arkadiusz, ppor. Tworkowski Tadeusz, kpr. pchor. Tylek Bartomiej, strz. Tymosiak Bronisaw, bomb. Typer Roman, por. Tyrcz Zbigniew, ppor.. p. Tyrol Konrad, kpr. Ubermanowicz Rafa, ppor. Ujma Stefan, plut. Uljasz Jan, st. sap. Urban Tadeusz, drag. Urbaniak Jzef, por. Urbaniak Stefan, kpr. Urbaniak Franciszek, kpr. Urbanowicz Andrzej, st. u. Urbanowicz Antoni, strz., p. Urbanowicz Karol, kpr. Uciski Edward, kpt. Wabner Ryszard, ppor. Wacnik Jan, chor. Wachaa Wadysaw, st. u. Wachlarz Eugeniusz, sap. Wacho Henryk, plut. Wacawski Tadeusz, kpr. Wadlewski Wiktor, kpr. Wageewski Pawe, kpr. Wagner Wacaw, st. strz. Wainryb Jzef, st. strz. Walas Ignacy, plut., p. Walczak Franciszek, sier. Walczyski Jan, kpr. pchor. Waek Zbigniew, por. Walenciak Stanisaw, kpr. Walewicz Tadeusz, ppor. Walewski Grzegprz, u. Waliski Wadysaw, strz. Waliko Antoni, wchm.

1 1i2 1 1 1i2 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1i2 1 1 1

Walkiewicz Antoni, plut. Walkowiak Maksymilian, strz. Walkowski Jan, por. Walkowski Jan, kpt. lek. Walkowski Karol, kpr. Walla Antoni, drag. Walter Pawe, wchm. Waaszewski Brunon, ppor. Wandel Jzef, st. strz. Wanderski Tadeusz, st. strz. Wanic Wiesaw, kpr. pchor. Warcho Edward, strz. Wareczko Rudolf, strz. Warm Abram, strz. Warmiski Stanisaw, ppor. Wartak Stanisaw, kpt. Warzewski Bolesaw, sier. Wsik Wiktor, st. drag. Wasko Wadysaw, st. strz. Wakowicz Wilhelm, st. strz. Waniowski Jzef, st. strz. Wasicki Franciszek, sap. Wasiewicz Jan, ppor. Wasiewski Mieczysaw, kpr. Wasilewski Antoni, kpr. Wasilewski Jerzy, mjr. Wasilewski Jerzy, st. strz. Wasilewski Roman, ppor. Wasilewski Zbigniew, st. u. Wasilkiewicz Jzef, plut. Wsowicz Micha, mjr. Wsowski Wadysaw, plut. Waszak Jzef, kpr. Wawreczko Rudolf, st. strz. Wawro Franciszek, ppor. Wawrowski Walenty, kpr. Wawrzyniak Stanisaw, wchm. Wdowiak Jzef, st. strz. Weber Aleksander, strz. Weber Jzef, por. Wcaws Sylwester, st. strz. Wgiel Piotr, plut. Wgliski Janusz, drag. Wgrzyn Jan, st. sier. Wgrzyn Jan, st. strz. Weissager Wilhelm, ppor. Wejna Jzef, plut. Wendorff Bohdan, por. Wentk Jan, plut. Werachowski Bazyli, kpr. Wereszczyski Mirosaw, plut. Wergau Karol, strz.

1i2 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2i3 1 1 1,2 i 3 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1

Werys Wadysaw, plut. Wesoowski Jzef, szer. Wesoowski Kazimierz, st. strz. Wesoy Andrzej, plut. Whitehead Franciszek, ppor. Wiatrowski Tadeusz, ppor. Wicher Henryk, kpr. Wichlaj Jzef, kpr., p. Wichowski Czesaw, kpr. Wiciski Tadeusz, st. strz. Wido Roman, kpr. Wiechno Jan, kpr. Wicaw Florian, sier. Wieczorek Adolf, st. strz. Wieczorek Franciszek, strz. Wieczorek Henryk, strz. Wieczorkiewicz Bronisaw, plut. Wielgus Jzef, st. u. Wielogrski Tadeusz, por. Wientort Mieczysaw, st. strz. Wieremejczuk Kazimierz, drag. Wieroski Marian, pk. dypl. Wierzbicki Antoni, st. strz. Wierzchowski Jan, kpr. Wiercigroch Jzef, strz. Wierdak Leopold, ppor. Wiese Leonard, kpr. Wiezik Jan, st. sap. Wijas Albin, kpr. Wiktorowicz Stanisaw, kpr. Wilczyski Antoni, szer. Wilczyski Jerzy, por. Wilewicz Karol, st. u. Wilgan Szymon, st. sap. Wilhelm Franciszek, strz. Wilk Bolesaw, strz. Wilk Jan, plut. Winawer Edward, st. strz. Wincza Leon, st. strz. pchor. Winczakiewicz Jan, kpr. pchor. Winiarski Mieczysaw, kpr. Winnicki Leon, plut. Wisko Antoni, u. Wiosna Edwin, bomb. Winiewski Daniel, st. strz. Winiewski Jan, bomb. Winiewski Julian, ppor. Winiowski Stanisaw, wchm. Winiowski Zbigniew, ppor. Wisz Kazimierz, kpr. pchor. Wiszniewski Edward, por. Wiszniewski Wojciech, kpr.

1 1 1 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1i2 1 2 1 1 1 1 3i4 1 1 1 1 1 1 1,2 i 3 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Wiszniewski Rudolf, kpr. Wiszniowski Jan, ppk. Witek Czesaw, st. u. Witkowski Leopold, st. strz. Wito Tadeusz, kpr. Wlizo Jzef, kpr. Wad Franciszek, ppor. Wodarczyk Jzef, strz. Wodarski Franciszek, kpr. Wodarski Wojciech, kpr. Wnuczek Szczepan, kpr. Wodakowski Jzef, st. u. Wojciechowski Edmund, u. Wojciechowski Jan, ppor. Wojciechowski Jzef, kpr. Wojciechowski Marian, ppor. Wojciechowski Mieczysaw, kpr. Wojciechowski Olgierd, por. Wojciechowski Zbigniew, kan. Wojciechowski Zygmunt, por. Wojcieszek Stefan, st. strz. Wojcieszewski Aleksander, strz. Wjcik Jan, kpr. Wjcik Franciszek, ppor. Wjcik Stanisaw, plut. Wjcik Stanisaw, st. u. Wjcik Stanisaw, strz. Wjcik Wadysaw, kpr. Wojdylak Jan, st. strz. Wojec Leon, plut. Wojnar Zdzisaw, bomb. Wojnarowski Witold, kpr. Wojno Piotr, drag. Wojtanek Jan, kpr. Wojtaszek Jan, kpr. pchor. Wojtaszek Kazimierz, st. u. Wojtkiewicz Wadysaw, st. wchm. Wojtkowski Konrad, strz. Wojtowicz Mieczysaw, kpr. Wojtowicz Stanisaw, plut. Wolaski Marian, ppor. Wolaski Kazimierz, st. strz. Wolicki Maciej, kpr. pchor. Wolnik Micha, kpt. Wolny Antoni, strz. Wolny Rudolf, ppor. Wolny Sylwester, kpr. Wolski Bolesaw, kpr. Wolszakiewicz Franciszek, por. Woodko Franciszek, kpr. Woowiec Jan, plut. Woyncewicz Wacaw, kpt. lek.

1 2i3 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1i2 1 1 1 1 1 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 1 1

Worobiec Mieczysaw, por. Worobiej Witold, st. u. Worsa Piotr, strz. Woszczyna Antoni, szer. Woniak Jan, bomb. Woniak Sebastian, plut. pchor. Woniak Stanisaw, ppor. Woniak Stanisaw, st. szer. Woniak Tadeusz, ppor. Wonica Herbert, kpr. Wrbel Andrzej, plut. Wrbel Franciszek, st. szer. Wrbel Lucjan, st. sap. Wrbel Ryszard, ppor. Wrblewski Alfons, strz. Wrblewski Czesaw, kpr. Wrblewski Jerzy, por. Wrblewski Jzef, kpr. Wrblewski Ryszard, plut. Wrona Julian, ppor. Wronecki Konrad, kpr. Wroski Jerzy, ppor. Wrzo Franciszek, strz., p. Wrzos Leon, kpr. Wyka Zygmunt, ppor. Wyrwalski Karol, kpt. Wysocki Stanisaw, st. strz. Wywrocki Jan, st. szer. Zabocki Wacaw, por. Zabojski Witold, por. Zacharewicz Mieczysaw, ppor. Zachariasiewicz Tadeusz, sap. Zachariasz Julian, kpr. Zachowski Kazimierz, plut. Zadorony Micha, u., p. Zadworny Stanisaw, st. u. Zagadzki Alfons, st. strz. Zagrski Jacek, ppor. Zagrski Jerzy, por. Zagorzecki Leopold, kpr. Zajc Antoni, plut. Zajc Bolesaw, bomb. Zajc Franciszek, kpr. Zajczek Brunon, strz. Zajer Edward, st. strz. Zakrocki Tadeusz, ppor. Zakrzewski Brunon, strz. Zaleski Andrzej, ppor. Zalewski Leszek, kpr. pchor. Zalewski Piotr, plut. Zalewski Stefan, por. Zauczkowski Franciszek, kpr.

1i2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 2 1 1 1 1 1

Zamecznik Wadysaw, ppor. Zamoyski Krzysztof, ppor. Zandek Franciszek, kpr. Zantuan Eugeniusz, st. drag. Zaporowicz Wadysaw, st. sap. Zaremba Stanisaw, por., p. Zaremba Teofil, st. strz. Zaremba Zygmunt, plut. Zarychta Wincenty, plut. Zatorski Ryszard, ppor. Zawadziski Jan, strz. Zawadzki Adam, ppor. Zawadzki Jzef, st. wchm. Zawadzki Micha, drag. Zawisza Andrzej, mjr. Zawisza Jzef, strz. Zawoda Jan, strz. Zawodniak Edward, kpr. Zbichowski Jzef, st. u. Zbieranowski Jan, strz. Zborowski Bolesaw, strz. Zborowski Stanisaw, strz. Zborowski Stefan, ppor. Zbroski Jan, mjr. Zdanowicz Albin, kpr. Zdanowicz Kazimierz, kpr. Zdanowicz Mieczysaw, kpr. Zdrojewski Stanisaw, sier., p. Zdun Jzef, plut. Zdybel Jzef, plut. Zdziechowski Stanisaw, ppor. Zegartowski Marian, ppor. Zeltzer Wodzimierz, kpt. dypl. Zemlik Jakb, kpr. Zgorzelski Wadysaw, mjr. Ziba Jzef, kpr. Zieliski Antoni, st. strz. Zieliski Bohdan, plut., p. Zieliski Czesaw, plut. Zieliski Ryszard, plut. Zieliski Stefan, por. Zieliski Stefan, ppor. Zieliski Teodor, plut. Zienkiewicz Jzef, kpr. Zimand Wilhelm, strz. Ziemnicki Konstanty, kpr. Zimny Jzef, kpr. Ziobrowski Antoni, strz. Zioo Wadysaw, kpr. Zip Sywester, st. strz. Zipser Gustaw, ppor. Zotnik Edward, kpt.

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1i2 1 1 1 2 2 1 1 1 1 3i4 1 2 1 2 2 1 1 1 1 1 1i2 1 1 2 1 1 1

Zotorowicz Tadeusz, st. strz. Zmierzcho Konrad, kpr. Zmylany Andrzej, st. strz. Zodziewski Antoni, kpr. Zorza Bernard, st. strz. Zozaski Bernard, kpr. Zazuliski Eugeniusz, st. sap. Zwierzyski Jzef, st. u. Zwirko Bronisaw, st. strz. Zubert Karol, kpt. Zubowicz Jan, por. Zubrzycki Tadeusz, st. strz. Zuraski Adam, st. drag. Zuwaa Bolesaw, kpr. Zych Jan, strz., p. Zych Witold, kpr. Zychiewicz Franciszek, kpr. Zygiert Henryk, u. Zysman Szloma, st. strz. arkow Beniamin, kpr. arski Jan, ppor. arski Jerzy, por. ebrowski Marian, mjr. elechowski Stanisaw, ppor. elewski Emil, st. strz. elezny Franciszek, u. mijewski Zygmunt, st. strz. mudzki Dyonizy, st. u. ochowski Bolesaw, plut. odziewski Antoni, kpr. okiewicz Wiktor, ppor. orski Wiktor, st. strz. uchowski Stanisaw, st. wchm. ukowski Adolf, por. ukowski Pawe, st. strz. ur Stefan, st. strz. urawski Czesaw, strz. yliski Jerzy, drag. yka Alojzy, st. strz. yrmont Edward, plut., p. ytyski Antoni, strz. ywczyk Bronisaw, bomb. ywicki Jan, strz. Krzy Zasugi z mieczami Odznaczono: Krzyem zotym Krzyem srebrnym Krzyem brzowym 64 onierzy - 296 onierzy - 2031 onierzy

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1i2 1 1 1 1i2 1 1 1 1 1 1

Medal Wojska Odznaczono 12 336 onierzy

ODZNACZENIA PASTW SPRZYMIERZONYCH


BELGII: Grand Officier de lOrdre de la Couronne avec palme Maczek Stanisaw, gen. dyw. Commandeur de lOrdre de la Couronne avec palme Dworak Kazimierz, gen. bryg. Rudnicki Klemens, gen. bryg. Commandeur de lOrdre de Leopold II avec palme Majewski Tadeusz, pk. dypl. Officier de lOrdre de Leopold avec palme Dec Wadysaw, pk. dypl. Noel Bronisaw, pk. dypl. Szydowski Zdzisaw, pk. Officier de lOrdre de la Couronne avec palme Stankiewicz Ludwik, ppk. dypl. Stefanowicz Aleksander, ppk. Zgorzelski Wadysaw, ppk. Officier de lOrdre de Leopold II avec palme Marowski Jan, mjr. dypl. Wasilewski Jerzy, mjr.

Chevalier de lOrdre de Leopold avec palme Bergander Stefan, kpt. Bojanowski Zbigniew, rtm. Borowski Bohdan, kpt. Droak Stefan, kpt. Grabowski Stanisaw, kpt. Horbaczewski Jerzy, kpt. Iwaszkiewicz Jan, kpt. lek. Jazdowski Oskar, kpt. Kodziski Zygmunt, rtm. Popiel Janusz, kpt. Rozwadowski Jan, rtm. Starzyski Zygmunt, rtm. Zuber Karol, kpt. Chevalier de lOrdre de la Couronne avec palme Biernacki Wadysaw, por. Kozowski Marek, por. Marcinkiewicz Adam, por. Sadowski Jzef, por. Walewicz Tadeusz, ppor. Wasiewicz Jan, ppor. Wrona Julian, ppor. Chevalier de lOrdre de Leopold II avec palme Andrejczuk Jzef, st. sier. Basiak Wadysaw, plut. Brzyski Stanisaw, plut. Buller Tadeusz, kpr. Czajkowski Kazimierz, sier. Czarczyski Gerard, plut. Furmankowski Tadeusz, plut. Gerstenberger Jan, sier. Giebus Mikoaj, kpr. Goowski Zygmunt, kpr. Hlebowicz Kazimierz, sier. Jarmuek Florian, sier. Jorer Wincenty, st. sier. Kochanowski Mikoaj, sier. Kocioek Edward, sier. Krupiski Bronisaw, kpr. Lasocki Zygmunt, kpr. aba Franciszek, st. sier. Marcinkiewicz Karol, kpr. Maskiewicz Jzef, sier.

Malanka Stanisaw, sier. Naprawa Feliks, plut. Noco Wacaw, ser. Ostrycharz Stanisaw, kpr. Peda Wadysaw, sier. Piszczyski Antoni, kpr. Przysiecki Tadeusz, sier. Rudnikowski Bronisaw, kpr. Rybak Jzef, plut. Sanecki Rudolf, sier. Sarna Andrzej, kpr. Sawczak Stefan, plut. Stypukowski Jzef, sier. Tomczyski Tadeusz, plut. Wawrzyniak Stanisaw, sier. Wesoy Andrzej, plut. Wielaszewicz Pawe, plut. Wittholz Tadeusz, sier. Wojtasz Czesaw, plut. ochowski Bolesaw, plut. Croix de Guerre 1940 avec palme 9 Batalion Strzelcw Flandryjskich Adamczyk Jan, kpr. Andrejczuk Jzef, st. sier. Antosiewicz Stanisaw, st. strz. Baraczewski Eugeniusz, ppor. Basser Henryk, por. Bejster Augustyn, ppor. Bergander Stefan, kpt. Bielecki Julian, st. strz. Bieniek Jan, plut. Biernacki Wadysaw, por. Bilicki Tadeusz, kpr. Basiak Wadysaw, plut. Bogdanowicz Henryk, por. Bojanowski Zbigniew, rtm. Bojarski Zbigniew, kpt. Borkowski Arkadiusz, sier. Borowski Bohdan, kpt. Brzozowski Bohdan, por. Brzyski Stanisaw, plut. Budziszewski Tadeusz, plut. Buller Tadeusz, kpr. Buryo Piotr, kpt. Charewski Czesaw, mjr. Czajkowski Henryk, kpr. Czajkowski Kazimierz, sier. Czarczyski Gerard, plut.

Czarnecki Kamil, mjr. dypl. Czarnecki Marian, mjr. dypl. Cyganowski Jzef, por. Dalecki Jan, kpr. Dec Wadysaw, pk. dypl. Droak Stefan, kpt. Drozdowicz Leopold, kpt. Duda Ludwik, kpr. Dworak Kazimierz, gen. bryg. Fawryszewski Marian, kpr. Fribe Wenancjusz, por. Furmankowski Tadeusz, plut. Gawry Edmund, plut. Gazdecki Romuald, st. sier. Gburek Edmund, st. sier. Gerstenberger Jan, sier. Giebus Mikoaj, kpr. Giera Zbigniew, rtm. Gil Leon, kpr. Golej Aleksander, plut. Goowski Zygmunt, kpr. Gorzeski Marian, mjr. lek. Grabowski Stanisaw, kpt. Grinberg Henryk, por. Grudziski Antoni, pk. dypl. Grygosiski Jerzy, ppor. Gunsberg Abraham, por. Guzik Jan, plut. Hlebowicz Kazimierz, sier. Horbaczewski Jerzy, kpt. Iwaszkiewicz Jan, kpt. Jarmuek Florian, sier. Jaworski Marian, kpr. Jazdowski Oskar, kpt. Jesionkowicz Alojzy, kpr. Jorer Wincenty, st. sier. Kapecke Zdzisaw, kpr. Kaszubowski Jan, mjr. Kiszewski Edmund, kpr. Kodziski Zygmunt, rtm. Kocioek Edward, sier. Kochanowski Mikoaj, sier. Kolny Alojzy, kpr. Kominek Antoni, kpt. lek. Komornicki Stefan, por. Konieczny Franciszek, kpr. Kordyl Jan, ppor. Kozowski Jzef, kpr. Kozowski Marek, por. Kraczkiewicz Tadeusz, kpt. Krappel Maksymilian, kpt. Krupiski Bronisaw, kpr.

Kujawa Edmund, st. strz. Kunachowicz Jerzy, rtm. Kurzydym Franciszek, kpr. Lasocki Zygmunt, kpr. Laso Jan, plut. Lasota Stefan, kpr. Lesser Teodor, mjr. Lipiski Benedykt, kpr. aba Franciszek, st. sier. abno Edward, kpt. apicki Ireneusz, ppor. apiski Jzef, kpr. opaciski Jzef, ppor. Maczek Stanisaw, gen. dyw. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Makowski Wincenty, kpr. Makuch Kazimierz, kpt. Marcinkiewicz Adam, por. Marcinkewicz Karol, kpr. Marowski Jan, mjr. dypl. Maskiewicz Jzef, sier. Maslanies Wojciech, kpr. Malanka Stanisaw, sier. Matulanis Jerzy, por. Michalczyk Czesaw, mjr. Naprawa Feliks, plut. Noco Wacaw, sier. Noel Bronisaw, pk. dypl. Nosalik Kazimierz, kpt. Nowak, Jzef, kpr. Nowak Stefan, kpr. Nowicki Marian, ppor. Olszewski Eugeniusz, kpt. Ordyski Ryszard, kpr. Ostromcki Adam, por. Ostrycharz Sstnisaw, kpr. Peda Wadysaw, sier. Pinar Kazimierz, st. sier. Peszkowski Wiesaw, kpr. Pitkowski Jerzy, kpt. Piekarski Wadysaw, plut. Piotrowski Antoni, st. sier. Piszczyski Antoni, kpr. Popiel Janusz, kpt. Popieluch Edward, por. Potworowski Jan, por. Proszek Roman, mjr. Przybylski Jan, kpr. Przysiecki Tadeusz, sier. Pury Aleksander, kpr. Rczka Stanisaw, kpr. Rau Wacaw, kpr.

Repak Bolesaw, plut. Rozwadowski Jam, rtm. Rudnicki Klemens, gen. bryg. Rudnikowski Bronisaw, kpr. Rumian Stanisaw, ppk. lek. Rusiecki Ryszard, kpt. Rybak Jzef, plut. Sadowski Jzef, por. Sanecki Rudolf, sier. Sarna Andrzej, kpr. Sas Przybysaw, kpr. Sawczak Stefan, plut. Seroka Henryk, kpr. Sawko Wadysaw, plut. Skalski Bolesaw, kpr. Skolimowski Zbigniew, ppor. Soniecki Alfons, kpr. Sowiski Antoni, kpt. lek. Sugocki Wadysaw, kpr. Sroka Jzef, kpr. Stankiewicz Ludwik, ppk. dypl. Starczyk Stanisaw, ppor. Starzyski Zygmunt, rtm. Stefanowicz Aleksander, ppk. Sternik Wiktor, kpr. Stypukowski Jzef, sier. Styrna Franciszek, kpr. Suchecki Jerzy, kpr. Suchomski Jan, kpr. Sulek Tadeusz, kpr. Suwiski Wodzimierz, por. wicicki Zbigniew, ppor. Skotniak Ludwik, kpr. Szuberski Franciszek, kpr. Szuszek Jzef, kpr. Szydowski Zdzisaw, pk. Szymczak Jzef, kpr. Tasak Stanisaw, kpr. Tomczyski Tadegusz, plut. Trzaska Tadeusz, kpr. Turowski Henryk, kpr. Twardowski Jzef, kpr. Tyrol Edward, kpr. Walewicz Tadeusz, ppor. Wasiewicz Jan, ppor. Wasilewski Jerzy, mjr. Wasilewski Zbigniew, kpr. Wawrzyniak Stanisaw, sier. Wendorff Bohdan, por. Wesoowski Jzef, kpr. Wesoy Andrzej, plut. Wielaszewicz Pawe, plut.

Wielechowski Ryszard, plut. Wiercigroch Jzef, st. strz. Winiewski Daniel, kpr. Wiszniewski Edward, kpt. Witholtz Tadeusz, sier. Wodarski Wojciech, kpr. Wojnicki Aleksander, kpr. Wojtasz Czesaw, plut. Woyncewicz Wacaw, kpt. lek. Wrona Julian, ppor. Wysocki Tadeusz, mjr. dypl. Zajdel Jan, plut. Zalechowski Stanisaw, ppor. Zawada Bronisaw, kpr. Zawaowski Jzef, kpr. Zdybel Jzef, plut. Zgorzelski Wadysaw, ppk. Ziba Pawe, plut. Zmroczek Franciszek, por. Zuber Karol, kpt. aboklicki Zbigniew, kpr. arski Jan, por. ochowski Bolesaw, plut. urowski Stanisaw, st. sier. Decoration Militaire de 2-e Classe avec palme Adamczyk Jan, kpr. Bilicki Tadeusz, kpr. Czajkowski Henryk, kpr. Dalecki Jan, kpr. Duda Ludwik, kpr. Fawryszewicz Marian, kpr. Gil Leon, kpr. Jaworski Marian, kpr. Jesionkowicz Alojzy, kpr. Kapecke Zdzisaw, kpr. Kiszewski Edmund, kpr. Kolny Alojzy, kpr. Konieczny Franciszek, kpr. Kozowski Jzef, kpr. Kujawa Edmund, st. strz. Kurzydym Franciszek, kpr. Lasota Stefan, kpr. Lipiski Benedykt, kpr. apiski Jzef, kpr. Makowski Wincenty, kpr. Maslanies Wojciech, kpr. Nowak Stefan, kpr. Ordyski Ryszard, kpr.

Peszkowski Wiesaw, kpr. Przybylski Jan, kpr. Raczka Stanisaw, kpr. Rau Wacaw, kpr. Sas Przybyslaw, kpr. Seroka Henryk, kpr. Skalski Bolesaw, kpr. Soniecki Alfons, kpr. Sugocki Wadysaw, kpr. Sroka Jzef, kpr. Sternik Wiktor, kpr. Suchecki Jerzy, kpr. Suchomski Jan, kpr. Skotniak Ludwik, kpr. Szuszek Jzef, kpr. Szymczak Jzef, kpr. Tasak Stanisaw, kpr. Trzaska Tadeusz, kpr. Twardowski Jzef, kpr. Tyrol Konrad, kpr. Wasilewski Zbigniew, kpr. Wesoowski Jzef, kpr. Wiercigroch Jzef, st .strz. Winiewski Daniel, kpr. Wodarski Wojciech, kpr. Wojnicki Aleksander, kpr. Zawada Bronisaw, kpr. WIELKIEJ BRYTANII: Order of the Bath Commander Maczek Stanisaw, Gen. bryg. Order of the British Empire Companion Dworak Kazimierz, pk. dypl. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Officer Deskur Jerzy, pk. Grajkowski Jan, pk. Grudziski Antoni, pk. dypl. Fryzendorf Edward, ppk. Marowski Jan, mjr. dypl. Pawowicz Wadysaw, ppk. lek.

Member Bachurzewski Zbigniew, por. Czarnecki Marian, mir. dypl. Fryzendorf Edward, mjr. Jedraszak Stefan, chor. Piekowski Wacaw, chor. Podoski Jan, kpt. dypl. Wsowicz Micha, mjr. Woyncewicz Wacaw, kpt. lek. Distinguished Service Order Berendt Witold, mjr. Complak Karol, ppk. Dec Wadysaw, pk. dypl. Dorantt Jan, ppk. Dowbr Romuald, ppk. Koszutski Stanisaw, ppk. dypl. Maczek Stanisaw, gen. bryg. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Maresch Karol, pk. Noel Bronisaw, pk. dypl. Nowaczyski Aleksander, ppk. Skibiski Franciszek, pk. dypl. Stankiewicz Ludwik, ppk. dypl. Stefanowicz Aleksander, ppk. Szydowski Zbigniew, ppk. Zgorzelski Wadysaw, ppk. Military Cross Antonowicz Mikoaj, por. Barbacki Roman, kpt. Bartosiski Marian, mjr., p. Bletek Tadeusz, por. Bdowski Wadysaw, ppor. Bobula Adam, por. Bojanowski Zbigniew, rtm. Dzierek Adam, por. Jakubiec Wadysaw, kpt. Jzefowicz Henryk, kpt. Kodziski Zygmunt, rtm. Marcinkiewicz Adam, ppor. Rudniak Marcin, por. Salwa Jan, rtm.

Sotys Henryk, ppor. Stojowski Leon, ppor. Sumiski Albert, kpt. Szczygie Stanisaw, por. Szubarga Andrzej, kpt. Wasilewski Jerzy, mjr. Wyrwalski Karol, kpt. British Empire Medal Grambor Stanisaw, plut. Sobiech Hieronim, plut. Zajdel Andrzej, sier. Distinguished Conduct Medal Dzierzbiski Wincenty, plut. Gros Konrad, sap. Roczmierowski Wadysaw, st. drag. Siodmak Wadysaw, st. drag. Szalkowski Wadysaw, kpr. Mililary Medal Bec Nikodem, kpr. Bogdan Antoni, strz. Budzyski Wadysaw, kpr. Ciak Franciszek, st. u. Doruch Jzef, kpr. pchor. Drygaa Jan, plut. Fec Wojciech, plut. Fligiel Edward, sier., p. Gacyk Leon, plut. Grski Stanisaw, plut. Han Wadysaw, kpr. Hasiuk Stanisaw, kpr. Kamieniecki Karol, strz. Komina Wadysaw, st. strz. Lenczowski Franciszek, st. sier. ysakowski Stefan, plut. Mitek Stanisaw, drag. Mogilski Wadysaw, st. sier. pchor. Olden Franciszek, plut. Olszyk Leon, plut. Rozum Jan, plut. Sagin Zygmunt, st. u. Strzyewski Stefan, plut.

Terlecki Jzef, plut. Turowski Franciszek, kan. Urgacz Marian, kpr. Waliko Antoni, plut. Campaign Star 1939 Star - odznaczono 14,301 onierzy France and Germany Star - odznaczono 18,724 onierzy FRANCJI: Legion dHonneur Commandeur Maczek Stanisaw, gen. dyw. Officier Dworak Kazimierz, pk. dypl. Chevalier Czarnecki Marian, mjr. dypl. Dec Wadysaw, pk. dypl. Grudziski Antoni, pk. dypl. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Marowski Jan, mjr. dypl. Noel Bronisaw, pk. dypl. Popiel Janusz, kpt. Skibiski Franciszek, pk. dypl. Stankiewicz Ludwik, ppk. dypl. Croix de Guerre z palm Czarnecki Marian, mjr. dypl. Dec Wadysaw, pk. dypl. Dorantt Jan, ppk. Dworak Kazimierz, pk. dypl. Grajkowski Jan, pk. Grudziski Antoni, pk. dypl. Gutowski Micha, mjr. Maczek Stanisaw, gen. bryg. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Maresch Karol, pk.

Marowski Jan, mjr. dypl. Noel Bronisaw, pk. dypl. Nowakowski Janusz, mjr. Popiel Janusz, kpt. Skibiski Franciszek, pk. dypl. Stankiewicz Ludwik, ppk. dypl. Tarnowski Jan, ppor. z gwiazd zot Berendt Witold, mjr. Borchulski Wadysaw, por. Complak Karol, ppk. Friedrich Jerzy, por. Juskow Roman, por. Kaszubowski Jan, mjr. Kochanowski Marian, kpt. Kominek Antoni, kpt. lek. Kurek Hieronim, mjr. Mynek Stefan, szer. Nowaczyski Aleksander, ppk. Pitkowski Jerzy, kpt. Piotrowski Wacaw, kpt. Sikorski Stanisaw, chor. Stefanowicz Aleksander, ppk. Szablewski Teofil, st. drag. Szpunar Jzef, plut. Tobolski Antoni, plut. Wasilewski Jerzy, mjr. Woyncewicz Wacaw, kpt. lek. Wysocki Tadeusz, mjr. dypl. ebrowski Marian, mjr. z gwiazd srebrn Borzemski Pawe, por. Buraczewski Jzef, ogn. Chabrzyski Edward, st. wachm. Choma Tomasz, sier. Cielik Bonifacy, st. strz. Dick Wincenty, bomb. Gazki Sylwester, plut. Gumiski Wacaw, sier. Konieczny Wadysaw, plut. Kontrym Bolesaw, kpt. Koziar Stanisaw, plut. Makowiec Tadeusz, por. Moszczyski Eugeniusz, sier. Opolski Stanisaw, st. strz.

Pelc Antoni, plut. Rewer Wojciech, kpt. Rowiski Kazimierz, kpr. Sokoow Leon, kpr. Spoliski Antoni, kpr. Szczurek Jzef, kpr. Waliko Antoni, wchm. Wierzbicki Jzef, st. sier. Wolaski Marian, por. HOLANDII: Orde van Oranje Nassau Klasa III Maczek Stanisaw, gen. dyw. Rudnicki Klemens, gen. bryg. Klasa IV Marowski Jan, mjr. dypl. Stankiewicz Ludwik, ppk. dypl. Klasa V Podoski Jan, kpt. dypl. De Bronzen Leeuw (Order Bronzowego Lwa) Adamik Gerard, st. strz. Complak Karol, ppk. Ejsymont Otton, mjr. Grudziski Antoni, pk. dypl. Koski Jan, por. Majewski Tadeusz, pk. dypl. Neklaws Wiktor, mjr. Noel Bronisaw, pk. dypl. Nowaczyski Aleksander, ppk. Rakowski Wadysaw, mjr. Skibiski Franciszek, pk. dypl. Wereszczyski Mirosaw, plut. Het Bronzen Kruis (Krzy Bronzowy) Kowalski Kazimierz, kpr.

Puszyski Wodzimierz, kpr. rama Karol, plut. Wesoowski Jzef, st. strz. Kruis van Verdiensten Wegens Dapperheid (Krzy Zasugi za Dzielno) Maszkowski Bernard, kpr. STANW ZJEDNOCZONYCH AMERYKI: The Legion of Merit Degree of Legionnaire Gutowski Micha, mjr. Bronz Star Medal Lewicki Bolesaw, por. Rogalski Antoni, plut. Rum Wacaw, plut. Starczewski Franciszek, kpr. Zotnik Edward, kpt.

Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego rda i monografie Towarzystwo Naukowe KUL Orbis Books (London) Ltd. Lublin-Londyn 1990 Projekt okadki i stron tytuowych: Jerzy Durakiewicz Gen. Stanisaw Maczek, 1961 Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Wydanie III (I krajowe). Druk wykonano z negatyww wydania II dostarczonych przez Orbis Books (London) Ltd. Papier offset, kl. III, 80 g. Powielenie ukoczono we wrzeniu 1990 r. WZGraficzne, Wrocaw. Zam. 456/90/00

Poprawiono literwki, uwspczeniono pisowni, tak by nie naruszy stylu autora - zorg

You might also like