Professional Documents
Culture Documents
DZIENNIKARZE
CZY NA
PROPAGANDZISCI
ETACIE?
W okresie PRL reżimowe gazety pełne były propagandowych sloganów i kłamstw, których celem było przekonanie
polskiego społeczeństwa do aktywnej budowy nowej, socjalistycznej ojczyzny. Wszelkie próby wyłamania się z tego
jednolitego nurtu prasowego od razu były pacyfikowane i z góry skazane na porażkę. Prasa stała się synonimem
wszelkiego zła, a apogeum jej antypolskiej działalności przypadło na okres wydarzeń 1968 r. oraz stanu wojennego.
Do dziś sięganie po „Trybunę Ludu” czy lokalne gazety partyjne często wywołuje odruch obrzydzenia. Nic dziwnego,
gdyż wielu czołowych dziennikarzy tego okresu oprócz etatu w gazetach pobierało także drugą pensję, wypłacaną
przez funkcjonariuszy MSW. Na ich zamówienie i z ich rozkazów powstawały publikacje, które dziś stanowią przykład
czarnej propagandy porównywalnej z tą stosowaną przez faszystowskie media w okresie II wojny światowej.
Dodatek towarzyszy konferencji naukowej „Obserwacja, manipulacja, współpraca. Dziennikarze i naukowcy
a aparat bezpieczeństwa w Polsce Ludowej”. Wrocław 19–21 listopada 2008 r.
NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA I
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
NIEZALE˚NA
II GAZETA POLSKA
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
mnieć o dwóch sprawach. Po pierwsze, tekście jako „niedopuszczalne” są ocenio- socjalistyczne, antypartyjne, burżuazyj-
„W sprawie zamknięcia...” nie jest arty- ne te same postulaty „Po prostu”, które re- ne”, lecz także wyraził swoje zniesmacze-
kułem redakcyjnym, ale znów oficjalnym dakcja głosiła przed Październikiem i któ- nie „dwulicowością redakcji”, która w li-
komunikatem Biura Prasy KC PZPR re wyniosły do władzy Gomułkę. Mowa stach do niego usiłowała się odżegnać od
(charakterystyczne, że nie podpisanym!). o „walce z biurokracją”, radach robotni- niektórych swoich publikacji. Najciekaw-
Po drugie, w omawianym tekście zarzuty czych, odsunięciu od władzy osób skom- sza jednak wydaje się puenta jego wypo-
wobec „Po prostu” poparte są dosłowny- promitowanych, uzdrowieniu gospodarki wiedzi, w której Gomułka stwierdził, że
mi cytatami z pisma. Za każdym razem i... większej swobodzie wypowiedzi. dla wszystkich publicystów nastał czas
jednak są to cytaty wyrwane z kontekstu, wyboru: za albo przeciw socjalizmowi:
co uniemożliwia zorientowanie się w rze- Zamiast epilogu „Dyskusje się skończyły” – powiedział.
czywistych intencjach autorów. Na przy- 5 października 1957 r. Władysław Go- Rok wcześniej – 24 października 1956 r.
kład: „Przyrównując państwo ludowe do mułka, Józef Cyrankiewicz i Jerzy Mo- – ten sam Gomułka zawołał do rozentu-
władzy sanacyjnej, do władzy burżuazji rawski spotkali się z dziennikarzami – zjazmowanego tłumu na wiecu przed Pa-
»Po prostu« pyta wręcz: »Czy nie nad- członkami partii. Gomułka nie pozostawił łacem Kultury: „Dość wiecowania”. Wte-
szedł czas, by zdruzgotać ten monstrualny wątpliwości, że decyzja o rozwiązaniu dy rozumiano (chciano rozumieć) to za-
twór«?” (nr 47/1956). „Po prostu” była ostateczna: „Nie pozwo- wołanie jako wezwanie do pracowitego
Wyjaśniono też, że decyzja o likwidacji limy na to, aby nadal pluć na socjalizm budowania tego, co zapoczątkował Paź-
pisma nie miała nic wspólnego z ograni- [...] Nie możemy nadal pozwalać na sia- dziernik. „Dość wiecowania” czy później-
czaniem wolności słowa. Aczkolwiek: nie zamętu, w czym szczególnie celowały sze „dyskusje się skończyły” to jednak ty-
„Partia nigdy nie głosiła swobody wszel- czasopisma tzw. społeczno-kulturalne po- powe dla retoryki komunistycznego przy-
kiej krytyki ani też nie proklamowała nie- dobne w swych tendencjach do tygodnika wódcy stwierdzenie „a teraz dajecie nam
ograniczonej swobody dyskusji, niezależ- »Po prostu«”. rządzić”. Redakcja „Po prostu” zrozumia-
nie od pozycji, które się zajmuje”. To cie- Władysław Gomułka nie tylko krytyko- ła tę lekcję zbyt późno.
kawe, ponieważ w przytaczanym powyżej wał „staczanie się pisma na pozycje anty-
NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA III
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
NIEZALE˚NA
IV GAZETA POLSKA
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
środków masowego przekazu w Olsztynie wódzkim Związku Młodzieży Wiejskiej ps. „Jack”, kadrowa olsztyńskiej rozgło-
„bogatego dorobku Polski Ludowej oraz w redakcji „Dziennika Ludowego”, śni Edyta Wojno ps. „Teresa”. TW ps.
i wkładu organów MO i SB w utrwalanie już w 1960 r. został pozyskany przez SB „Uran” był red. Roman Kamiński, współ-
państwa socjalistycznego, władzy ludo- jako TW ps. „Julek”. Werbunku dokonał pracujący z SB w latach 1981–1988 –
wej i osiągnięć klasy robotniczej”. Bez- kapitan SB Tadeusz Podgórski, a Banasz- w Olsztynie najbardziej znany z tego, że
pieka inspirowała dziennikarzy do „pro- czyk – jak pisał porucznik Łukaszewicz – od 1984 r. był rzecznikiem prasowym wo-
pagowania w sposób rzeczowy i przeko- wykorzystywany był w Sprawie Opera- jewody olsztyńskiego Sergiusza Rubczew-
nujący słuszności podejmowanych przez cyjnego Sprawdzenia na figuranta Maria- skiego. Inwigilacją olsztyńskiego ośrodka
kierownictwo Partii i Państwa decyzji na Dudzika – działacza ruchu ludowego. zajmowało się ponadto ok. 10 innych TW,
społeczno-ekonomicznych”. W 1966 r. z „Julkiem” współpracę roz- co do których odniesienia personalne za-
wiązano. W 1981 r. red. Banaszczyk był chowały się jedynie w zapisach ewiden-
Pod czujnym okiem konfidentów bezpieki I sekretarzem POP PZPR w olsztyńskiej cyjnych byłej SB.
W aktach SO krypt. „Eter” zachowały rozgłośni i jako jedyny przedstawiciel Wniosek o zakończenie prowadzenia SO
się m.in. dokumenty dotyczące konkret- ośrodka wszedł do Zarządu Oddziału krypt. „Antena/Eter” SB sporządziła do-
nych dziennikarzy, w tym odpisy donie- SDP w Olsztynie. piero 8 stycznia 1990 r. W rubryce „powód
sień agenturalnych TW i KO. Z akt tych Inwigilację środowiska dziennikarzy zakończenia” napisano m.in.: „W związku
wynika, że sprawdzanie poszczególnych i innych pracowników olsztyńskiej roz- z tym, że pod koniec 1989 roku nastąpiła
osób, badanie ich przeszłości, chociażby głośni bezpieka nazywała „zabezpiecze- zmiana zakresu i metodyki pracy operacyj-
pod kątem dopuszczenia do prac tajnych, niem ładu i porządku na odcinku me- nej w tym obszarze zainteresowań, posta-
bywało czasem dla SB zaskakujące. diów”. Na przestrzeni 20 lat SB miała nowiono zakończyć sprawę obiektową
W przypadku Bronisława Banaszczyka, w tym środowisku kilkunastu TW. Konfi- kryptonim »Eter«, a materiały złożyć w ar-
pracującego w olsztyńskiej rozgłośni od dentem SB była red. Krystyna Binek, chiwum Wydziału C WUSW w Olszty-
grudnia 1969 r., wyszło na jaw, że ten po TW ps. „Marlena”, a potem „Znajoma”. nie”. Dokument podpisał zastępca naczel-
przeniesieniu się w 1959 r. do Olsztyna Donosiła bezpiece, z przerwami, z powo- nika Wydziału Ochrony Konstytucyjnego
i podjęciu pracy w Zarządzie Wojewódz- dów „ideowych” w latach 1961–1981. Porządku Państwa WUSW w Olsztynie
kim Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Ra- TW byli także red. Stanisław Pawliczak z up. kpt. Grzegorz Okoński.
dzieckiej, a następnie w Zarządzie Woje- ps. „Staniol”, Mieczysław Kurnatowski
NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA V
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
skargę do Naczelnego Sądu Administra- o nieprawidłowościach finansowych. Równolegle kontroli operacyjnej pod-
cyjnego na decyzję prezydenta Warszawy. 18 marca w KC PZPR odbyło się zebranie dano czołowych działaczy SDP. Akta
3 maja 1982 r. skarga ta została ostatecz- sekretarzy KW ds. ideologicznych z woje- „Groty” wskazują na wykorzystanie kilku
nie oddalona. Z punktu widzenia realnego wództw mających ośrodki wydawnicze. TW (m.in. „Leśnik” i „Polityk”). 21 grud-
procesu decyzyjnego była to walka bez Omówiono kwestie założeń organizacyj- nia 1981 r. naczelnik Wydziału IX Depar-
szans na wygraną. nych i ideowych SD PRL; ustalono rów- tamentu II wysłał pismo do wojewódz-
nież, że w marcu 1982 r. zostaną podjęte kich naczelników Wydziału II SB, w któ-
Plotki o możliwości rozwiązania SDP krążyły w środo- inicjatywy powołania 15 oddziałów tere- rym pisał o konieczności podjęcia działań
wisku dziennikarskim już w lutym 1982 r. Między nowych SD PRL w miejsce oddziałów operacyjnych mających na celu wykre-
1 a 5 marca dziennikarze z Poznania, „Trybuny Ludu”, SDP. 19 marca w Biurze Politycznym KC owanie „sprawdzonych źródeł agentural-
„Perspektyw” i Naczelnej Redakcji Sportu i Turystyki Stefan Olszowski przygotował ostateczną nych” na nowych lokalnych i centralnych
Telewizji Polskiej napisali listy do przewodniczącego wersję tekstu uzasadnienia decyzji w spra- liderów SDP. Zalecał, aby wytypowana
WRON gen. Jaruzelskiego z apelem o powołanie nowej wie rozwiązania SDP; tego samego dnia agentura inicjowała samopomoc koleżeń-
organizacji dziennikarskiej. Było to jednak tylko pew- decyzję o likwidacji SDP podpisał gen. ską. Na jeszcze inny charakter działań
ne konieczne medialne tło dla społecznego uprawo- Dębicki. wskazuje meldunek operacyjny naczel-
mocnienia procesu, który zaczął się już na przełomie nika Wydziału II KSMO w Warszawie
lat 1981 i 1982. Inspiratorzy z bezpieki z 23 lutego 1982 r. Dotyczy rozmów
Wszystkie te działania były monitoro- z 49 dziennikarzami warszawskiego od-
7 stycznia w Wydziale Prasy, Radia wane oraz w pewnej mierze inicjowane działu SDP oraz pozyskania ośmiu z nich.
i Telewizji KC PZPR powstała „Notatka przez Departament II MSW w ramach Planowano rozmowy z kolejnymi kilku-
dotycząca proponowanych rozwiązań sprawy obiektowej „Grota”. W czasie ak- dziesięcioma dziennikarzami.
w sprawie SDP”; jeden z wariantów za- cji powoływania SD PRL i likwidacji SDP Mit genezy SD PRL był dziurawy; za-
kładał rozwiązanie SDP i powołanie no- jednym z najważniejszych źródeł osobo- łożyciele stanowili starannie dobraną gru-
wej organizacji. W notatce tej wskazano wych był TW ps. „XXI”. W notatce ze pę, cieszącą się zaufaniem zarówno władz
precyzyjnie skład przyszłej „grupy inicja- spotkania z „XXI” z 20 stycznia 1982 r. stanu wojennego, jak i SB. „Szaleństwo”
tywnej”: chodziło przede wszystkim oficer Departamentu II zanotował wiele i „politykierstwo” zlikwidowanego SDP
o dziennikarzy z redakcji „Trybuny Lu- sugestii dotyczących rozwiązania kwestii były pustymi kategoriami retorycznymi.
du”, „Żołnierza Wolności”, PAP i „Chłop- organizacyjnych, prawnych i politycznych SD PRL okazało się później instytucją fa-
skiej Drogi”. 8 lutego Wydział Prasy zawieszonego SDP. „XXI” sporządził sadową (chociaż, jak wskazują akta „Gro-
opracował kolejny dokument; rozwiąza- dość drobiazgową analizę prawną możli- ty”, jej członkowie rozpalali się w sytuacji
nie SDP i powołanie nowego stowarzy- wych kroków w kontekście zmiany władz przydziału talonów na samochód). Mimo
szenia ocenione zostało jako optymalne. Stowarzyszenia oraz warunków odwiesze- tego wszystkiego „esduperel” z punktu
Przez niemal cały luty trwała w SDP kon- nia SDP. W maju 1982 r. Departament II widzenia „miękkiej pacyfikacji” środowi-
trola finansowa prowadzona przez Biuro kilkakrotnie konsultował się z „XXI” ska dziennikarskiego spełnił swoje zada-
Kontroli Ministerstwa Kultury i Sztuki. w sprawie przejęcia majątku byłego SDP. nie – w niecały rok po zawiązaniu skupił
Jej efekty prawdopodobnie nie były zado- W notatce z 29 maja znalazła się gotowa ok. 90 proc. członków byłego SDP.
walające z punktu widzenia władz, w każ- procedura postępowania, pozwalająca Był to jednak sukces czysto ilościowy –
dym razie w uzasadnieniu decyzji o li- „uniknąć błędów propagandowych i formal- dla uzyskania legitymacji SD PRL wy-
kwidacji SDP nie znajdziemy ani słowa nych” w procesie przejmowania majątku. starczała niemal „chęć szczera”.
NIEZALE˚NA
VI GAZETA POLSKA
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
gdyż konferencje prasowe były nagrywa- pisał po tym do wicepremiera Mieczysława czas, gdy konflikt trwał, że po jego zakończeniu warto
ne przez zachodnich dziennikarzy. Dlate- Rakowskiego, „o wydanie dyspozycji zba- będzie powrócić do sprawy i w tygodniku dla młodzie-
go proponował, aby nie drukować jej dania publikacji K[rzysztofa] Wolickiego ży wiejskiej omówić przypadek Miętna [sic!].
w ogóle. Pisał wówczas: „Proponuję spra- z punktu widzenia możliwości prawnych W międzyczasie Rada Główna Episkopatu, a potem pry-
wę przeciągać i gdyby mnie pytano raz pociągnięcia go do odpowiedzialności są- mas, zajęli stanowisko w sprawie krzyży i w naszym in-
czy drugi o stenogram, odpowiedzieć dowej”. Zarzucał dziennikarzowi paryskie- teresie leży raczej wyciszenie sprawy konfliktowej.
w końcu, że stenogramu nie drukuje się, go „Le Matin” pisanie artykułów „szkalu- Reportaż mnie rozczarowuje. Przynosi on niby obiek-
gdyż druk byłby już bardzo spóźniony”. jących zjadliwie polskie władze, pełnych tywny, a w istocie płytki obraz wydarzeń powierzch-
Co warto podkreślić w tym przypadku kłamstw i insynuacji”. I proponował „po- niowych. Autor nie pokazuje, że cała sprawa była or-
Urban występował także w roli rzecznika ciągnięcie go do odpowiedzialności sądo- ganizowana i podgrzewana przez część rodziców, na-
resortu spraw wewnętrznych. Uzasadniał wej za szkalowanie, ale tak, aby to było wy- uczycieli i kleru. Racje za zdejmowaniem krzyży są
swoje stanowisko m.in. „ujemnym rezo- raziście nie za poglądy (aby nie czynić zeń formalistyczno-prawne. Każdy czytelnik po przeczyta-
nansem w aparacie MSW”. Nie był to je- męczennika), tylko za kłamstwa ewidentne niu pomyśli sobie: a co komu te krzyże szkodzą? Cóż to
dyny przypadek „podrasowywania” przez i możliwe do udowodnienia”. Co ciekawe, za tępota i upór je zdejmować? Konkluzja tekstu jest
rzecznika prasowego jego konferencji, według Urbana taka praktyka miała wręcz taka, że z władzą nie należy zadzierać, bo może za-
które potem drukowano. Tak było np. stać się normą. Zapewne nie wiedział on, mknąć szkołę i już. Nie jest to powód do uznawania ra-
z komentarzem Urbana do tzw. rozmowy że pod tym kątem były wcześniej analizo- cji władzy. Wymowa całości: władza niczego szczegól-
braci, czyli sfałszowanego zapisu rozmo- wane wypowiedzi hierarchów kościelnych nie złego nie zrobiła, ale z jakichś prawnych niejasnych
wy przewodniczącego „Solidarności” Le- (np. homilie prymasa Wyszyńskiego) czy względów czepia się tych krzyży, a że ma siłę obrzy-
cha Wałęsy z jego bratem Stanisławem artykuły w prasie solidarnościowej w la- dzenia uczniom życia, raczej lepiej z nią nie zadzierać.
wyemitowanej przez Telewizję Polską tach 1980–1981. Nie jest to więc reportaż mądry, nie wszczyna dyskur-
w 1983 r. W tym przypadku rola Urbana su między racjami, nie uzasadnia naszych racji, nie
dalece wybiegała poza zakres działania przekonuje do nich wiejskiego, młodego czytelnika.
Prezentowany dokument zachował się w materiałach
rzecznika prasowego rządu. Biura Prasowego Rządu Urzędu Rady Ministrów pod Ponieważ z tekstu wnioskuję, że autor nie zebrał głęb-
W czasie swojej działalności jako rzecz- sygnaturą 48: szego materiału (cały tekst można było napisać w War-
nik prasowy rządu Jerzy Urban był niezwy- szawie) ani nie ma koncepcji, ani powiedziałbym serca
kle aktywnym uczestnikiem sceny poli- Ściśle poufne do sprawy – nie proponuję poprawek ani nie czepiam
tycznej w komunistycznej Polsce. Warto się poszczególnych sformułowań. Jestem przeciw dru-
Nota wprowadzająca
przypomnieć, że to właśnie rzecznik praso- Jest to reportaż proponowany do druku w „Nowej kowi.
wy rządu pod koniec 1984 r. proponował Wsi”. Ułatwiłem zebranie materiału, zakładając wów- Jerzy Urban
ministrowi spraw wewnętrznych, jak sam
NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA VII
Warszawa, 7 listopada 2008 r.
DZIENNIKARZE...
Plan konferencji naukowej „Obserwacja, manipulacja, współpraca. Dziennikarze i naukowcy a aparat bezpieczeństwa w Polsce Ludowej”
19 XI 2008 ĂURGD 20 XI 2008 F]ZDUWHN ļ 5RPDQ*UDF]\N2%(3,31.UDNöZ
,QZLJLODFMDķ7\JRGQLND3RZV]HFKQHJRĵ
$XG\WRULXP,QVW\WXWX+LVWRU\F]QHJR Sekcja dziennikarska:
8QLZHUV\WHWX:URFïDZVNLHJR ļ 3U]HUZD
$XOD,QVW\WXWX']LHQQLNDUVWZDL.RPXQLNDFML
ļ 2WZDUFLH 6SRïHF]QHM'ROQRĂOÈVNLHM6]NRï\:\ĝV]HM ļ $JQLHV]ND.ODUPDQ2%(3,31:URFïDZ
:URFïDZVF\G]LHQQLNDU]HZPDWHULDïDFK6ïXĝE\
ļ :SURZDG]HQLHGUXNDV].DPLñVNL%(3,31 ļ :LWROG%DJLHñVNL%8L$',313UDVDSURNUDMR-
%H]SLHF]HñVWZD
0LÚG]\RSRUHPD]DDQJDĝRZDQLHPļG]LHQQL- ZDZZDOFH]HPLJUDFMÈSROLW\F]QÈ
NDU]HLQDXNRZF\ZREHFV\VWHPXNRPXQLVW\F]- ļ GU3LRWU.DUGHOD2%(3,31%LDï\VWRN'HOH-
ļ GU3DZHï=LÚWDUD,+8:$SDUDWEH]SLHF]Hñ-
QHJR JDWXUDZ2OV]W\QLH6ïXĝED%H]SLHF]HñVWZD
VWZD35/ZREHFķ']LHQQLND3ROVNLHJRL']LHQ-
ZREHFROV]W\ñVNLFKPHGLöZSUDVRZ\FKUDGLR-
Sekcja dziennikarska: QLND¿RïQLHU]DĵZODWDFKļ
Z\FKLWHOHZL]\MQ\FKļ
ļ GU:DOGHPDU*UDERZVNL%(3,315R]SUDFR- ļ $QQD0DULD-DFNRZVND,+3$16ïXĝED%H]SLH-
ļ .DWDU]\QD.\F2%(3,315]HV]öZ
ZDQLH'HSDUWDPHQWX,QIRUPDFMLL3UDV\'HOHJD- F]HñVWZDZREHF6HNFML3ROVNLHM5DGLD)UDQFX-
6ïXĝED%H]SLHF]HñVWZDZREHFG]LHQQLNDU]\QD
WXU\5]ÈGXSU]H]8U]ÈG%H]SLHF]HñVWZD VNLHJR
3RGNDUSDFLXZODWDFK;;Z
ļ SURI7DGHXV]:ROV]D,+3$1 ļ'\VNXVMD
ļ '\VNXVMD
3RZRMHQQHORV\G]LHQQLNDU]\ZL]\WXMÈF\FK
ļ3U]HUZD
PLHMVFH]EURGQLNDW\ñVNLHMZU Sekcja naukowa:
ļ .DPLOD&KXUVND2%(3,31*GDñVN'HOHJDWXUD
ļ GU=ELJQLHZ5RPHN,+3$1 $XG\WRULXP,QVW\WXWX+LVWRU\F]QHJR
Z%\GJRV]F]\5R]SUDFRZ\ZDQLHķ,OXVWURZD-
0HWRG\SUDF\FHQ]XU\Z35/ 8QLZHUV\WHWX:URFïDZVNLHJR
QHJR.XULHUD3ROVNLHJRĵZODWDFKļ
ļ $QGU]HM:.DF]RURZVNL ļ $OHNVDQGUD3LHWURZLF]2%(3,313R]QDñ
ļ GU'RPLQLND5DIDOVND,']8:
-HU]\¥ODVNLļUHGDNWRUQDF]HOQ\ķ:7.ĵLķ6ïR- ']LDïDQLDDSDUDWXEH]SLHF]HñVWZDZREHF
$JRQLDķ3RSURVWXĵ3UöE\]DFKRZDQLDSDPLÚFL
ZD3RZV]HFKQHJRĵZPDWHULDïDFK6% ,QVW\WXWX=DFKRGQLHJRZ3R]QDQLXZODWDFK
RMHGQ\P]QDMSRF]\WQLHMV]\FKW\JRGQLNöZ
ļ
ļ '\VNXVMD ODW
ļ SURI.U]\V]WRI.DZDOHF,+8:U
ļ 3U]HUZD ļ 3DZHï6]XOF2%(3,316]F]HFLQ
&DVXV-DQD7U]\QDGORZVNLHJR
:ïDG\VïDZ'DQLV]HZVNLļSXEOLF\VWDSURSDJDQ-
Sekcja naukowa:
G\VWDRSR]\FMRQLVWD ļ 0LURVïDZ6LNRUD2%(3,31.DWRZLFH
ļ GU3DWU\N3OHVNRW2%(3,31:DUV]DZD 2VRERZHěUöGïDLQIRUPDFML6%ZĂUöGNDGU\
ļ $QQD3\ĝHZVND2%(3,31%LDï\VWRN
-DNZ\MHFKDÊQD=DFKöG"3URFHGXU\Z\MD]GöZ QDXNRZHM3ROLWHFKQLNL¥OÈVNLHM
3RF]ÈWNLELDïRUXVNLHJRW\JRGQLNDķ1LZDĵ
SROVNLFKXF]RQ\FKGRSDñVWZNDSLWDOLVW\F]Q\FK
ļ GU$GDP']LXED0DULXV]0U]\N2%(3,31
]UDPLHQLDXF]HOQLZ\ĝV]\FKL3$1ZODWDFK ļ 0LURVïDZ%LHïDV]NR%8L$',31
.DWRZLFH6NDODLPHWRG\LQZLJLODFML8QLZHUV\-
ļ ¥URGRZLVNRķ7\JRGQLND:DUV]DZVNLHJRĵ
WHWX¥OÈVNLHJRZODWDFK
ZDNWDFKEH]SLHNL
ļ GU'RURWD*DïDV]HZVND&KLOF]XN2%(3,31
ļ '\VNXVMD
/XEOLQ3ROLW\F]QDZHU\ğNDFMDNDGU\QDXNRZHM ļ '\VNXVMD
ZODWDFK3UöEDSRGVXPRZDQLD ļ 3U]HUZD
2ELDG
ļ GU7DGHXV]5XWNRZVNL,+8: ļ 3DZHï6SRGHQNLHZLF]2%(3,31öGě
ļ 3URPRFMDNVLÈĝNLGU'RPLQLNL5DIDOVNLHM0LÚG]\
:ïDG]H35/ZREHF3ROVNLHM$NDGHPLL1DXN 0DU]HFURNXZ:RMVNRZHM$NDGHPLL
PDU]HQLDPLDU]HF]\ZLVWRĂFLÈ7\JRGQLNķ3R
ļ 0HG\F]QHMZRG]L
SURVWXĵZREHFJïöZQ\FKSUREOHPöZVSRïHF]-
ļ '\VNXVMD Q\FKLSROLW\F]Q\FK3ROVNLZODWDFKļ ļ GU.U\VW\QD6DPVRQRZVND2%(3,31.UDNöZ
2NVLÈĝFHSURI$QGU]HM&KRMQRZVNL ,QZLJLODFMDXF]HOQLDUW\VW\F]Q\FK.UDNRZD
3DQHOG\VNXV\MQ\GRW\F]ÈF\ĂURGRZLVNG]LHQQL-
NDUVNLFK ļ GU$QGU]HM*UDMHZVNLķ*RĂÊ1LHG]LHOQ\ĵ ļ '\VNXVMD
3URZDG]HQLHUHG/HV]HN%XGUHZLF] ,QZLJLODFMDW\JRGQLNDNDWROLFNLHJRķ*RĂÊ1LH-
2ELDG
G]LHOQ\ĵZODWDFKļ=DU\VSUREOHPD-
W\NL
Sprostowanie wany, co już zostało udowodnione – patrz odsy- P. Tomasik nie zwrócił się do mnie celem wery-
W dodatku specjalnym IPN do „Niezależnej łacz dyskusja w moim biogramie w Wikipedii. fikacji posiadanych na mój temat informacji – co
Gazety Polskiej” nr 10 (32) z 3 października 14 teczek moich rzekomych „donosów” to jest elementarnym wymogiem uczciwości bada-
2008 r. został zamieszczony tekst Pawła Tomasi- w rzeczywistości materiały z inwigilacji mojej cza, który rozpracowuje osobę żyjącą. Gdyby
ka pt. „Działalność TW »X«, »Rybak« w świetle osoby, prowadzonej przez organy MSW, przy zwrócił się do mnie, to być może udałoby się nam
własnych doniesień”. Redakcja dodatku informu- użyciu zarówno osobowych, jak i technicznych wspólnie ustalić prawdę obiektywną. Uniknąłby też
je, że pierwsze zdanie i ostatnie dwa zdania arty- środków. Potwierdzają to daty podane w artykule podawania w swym artykule takich nonsensów, że
kułu oraz tekst w ramce pochodzą od redakcji P. Tomasika – 7 I 1963 r. inwigilację mojej osoby np. rzekomo informowałem MSW o poglądach ta-
i zostały włączone do artykułu bez wiedzy przejęła warszawska centrala MSW, gdyż w listo- kich osób jak red. Ochalski, który – podobnie jak ja
i zgody autora. padzie 1962 r. rozpocząłem studia doktoranckie – był członkiem PZPR o przekonaniach patriotycz-
Redakcja Dodatku Specjalnego IPN w IPPT PAN, zaś placówki PAN były w zaintere- nych i swoje poglądy otwarcie wyrażał
do „Niezależnej Gazety Polskiej” sowaniu centrali MSW. Inwigilację mojej osoby w swych publikowanych oficjalnie artykułach.
zakończono w styczniu 1990 r., gdyż wtedy roz- Józef Kossecki
Replika Józefa Kosseckiego poczęły się przygotowania do likwidacji SB.
Artykuł Pawła Tomasika pt. „Działalność TW Nie wiem, kto dokonał fałszerstwa wpisu Replika Pawła Tomasika
»X«, »Rybak« w świetle własnych doniesień” w dzienniku rejestracyjnym, którym posługuje Opublikowany w dodatku specjalnym do
(„Niezależna Gazeta Polska” 3.10.08) zawiera się P. Tomasik – czy jeszcze SB, czy UOP „NGP” nr 10 (32) z 3 października 2008 r. mój
nieprawdziwą informację jakobym był zarejestro- w okresie jego działalności skierowanej przeciw tekst pt. „Działalność TW ps. »X«, »Rybak«
wany w dzienniku rejestracyjnym MSW w dniu Stanisławowi Tymińskiemu i Partii „X”, czy w świetle własnych doniesień” jest abstraktem
7 I 1963 r. pod numerem 4863 jako TW ps. „X”. wreszcie zostało ono dokonane w okresie, gdy wystąpienia przygotowywanego przeze mnie na
Informacja ta jest fałszywa, a wpis został sfałszo- dokumenty te znajdowały się w IPN. konferencję naukową „Nurt Narodowy Opozycji
Demokratycznej w PRL (1955–1990)”, która od-
będzie się 25 października 2008 r. Stąd wybitnie
syntetyczne ujęcie wielu wątków. Z doc. Józefem
Kosseckim nie spotkałem się, ponieważ obecnie
przedmiotem mojego zainteresowania nie jest,
Dodatek specjalny IPN redagują: skądinąd barwna, jego biografia polityczna. Jako
Wojciech Muszyński, Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej w Warszawie pracownik pionu archiwalnego IPN chcę jedynie
ul. Chłodna 51, 00-867 Warszawa, tel. 022 526 19 66 sumiennie i rzetelnie przedstawić informacje za-
warte w pomocach ewidencyjnych SB na temat
Rafał Sierchuła, Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej w Poznaniu TW ps. „X”, „Rybak” i konsultanta ps. „Rybak”
ul. Rolna 45a, 61-487 Poznań, tel. 061 835 69 00 oraz zreferować zawartość jego teczki pracy.
Sprzedaż wydawnictw własnych IPN – Gospodarstwo Pomocnicze IPN Paweł Tomasik
tel. 022 581 88 20
Na tym kończymy zajmowanie się sprawą
Więcej o działalności Instytutu Pamięci Narodowej: www.ipn.gov.pl p. Kosseckiego na łamach naszego dodatku.
Redakcja Dodatku IPN
do „Niezależnej Gazety Polskiej”
NIEZALE˚NA
VIII GAZETA POLSKA
Warszawa, 7 listopada 2008 r.