You are on page 1of 8

TEMAT MIESIÑCA

PAN ROMAN
70.ROCZNICA SMIERCI
ROMANA DMOWSKIEGO
Należał do grona największych umysłów w historii Polski. Był orędownikiem moder-
nizacji Polski, doskonale rozumiejąc, że tradycję można ocalić tylko w nowoczesnych
formach. Jako mąż stanu cieszył się na Zachodzie wielkim autorytetem, był skutecz-
nym dyplomatą, myślicielem politycznym, gorącym patriotą i architektem niepodle-
głości – lecz także obdarzonym niezwykłym zmysłem działania przywódcą politycznym.
Obecnie bywa uznawany za postać politycznie niepoprawną, nie pasuje do lansowanej
postmodernistycznej wizji historii, mówi się o nim rzadko i niemal wyłącznie nega-
tywnie, podkreślając jego rzekome wady: nacjonalizm, konserwatyzm i niemal stereo-
typową antyżydowskość. Tego rodzaju prymitywne etykiety są pretekstem, aby ukryć „Roman Dmowski żyje w nas
wiecznie”. Pamiątkowy znaczek
jego zasługi dla Polski, w najtrudniejszym dla niej momencie dziejowym. Dziś, gdy uczestnika pogrzebu Dmowskiego,
mija 70 lat od jego śmierci, przypominamy postać i dokonania Romana Dmowskiego. 7 stycznia 1939 r.

Roman Dmowski
– Polak racjonalny
Wojciech Jerzy Muszyński, bie prześladowań po powstaniu stycznio-
IPN Warszawa wym. Wychował się w domu, gdzie kulty- Kalkulacja i walka o nowoczesność
wowano tradycje patriotyczne, a kształcił W czasach szkolnych należał do taj-
W polityce nigdy nie kierował się sentymentami, w szkołach rosyjskich, miejscu brutalnej, nych kółek samokształceniowych. W cza-
umiał przezwyciężać swój antyrosyjski uraz, bezwzględnej rusyfikacji i walki z polsko- sie studiów związał się z patriotyczną
podporządkowywał uczucia rozumowaniu i logi- ścią. Przeżycia młodości pozostawiły głę- i demokratyczną organizacją Związek
ce, mając na uwadze realne korzyści polityczne. boki rys w psychice Dmowskiego. W pry- Młodzieży Polskiej (tzw. Zet). Działał
Przyszedł na świat 9 sierpnia 1864 r. watnych rozmowach do końca życia nazy- wówczas w środowisku związanym
w Warszawie, w zaborze rosyjskim, w do- wał Rosjan „kacapami” i „bydłem”. z warszawskim tygodnikiem „Głos”, któ-

NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA I
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

na każde kiwnięcie palcem i płaczącego na każde brwi w stulecie Konstytucji 3 maja Dmowski
zmarszczenie, oblicze dzikiego człowieka, przechodzą- został aresztowany przez Rosjan i uwię-
cego bardzo szybko od szalonej radości do bezgranicz- ziony w Cytadeli Warszawskiej. Wyrok
nej rozpaczy, pod wpływem pokazywanych na przemian trybunału brzmiał: „Za przynależność do
– bata i lusterka”. tajnej organizacji mającej na celu w dal-
R. Skrzycki [R. Dmowski], Młodzież polska w zaborze szej lub bliższej przyszłości obalenie
rosyjskim, „Przegląd Wszechpolski”, Lwów 1896. obecnego ustroju państwowego i odbudo-
wanie politycznej niepodległości, skazuje
„Polska to nie Rosja” się Romana Walentynowicza Dmowskie-
Wiele pracy włożył Dmowski w ugrun- go na wydalenie z Priwislianskiego Kraju
towanie zasady, że Polacy powinni wal- na lat trzy, które to lata ma zamieszkiwać
czyć o własne cele narodowe i w żadnym w Mitawie”.
razie nie angażować się w spory we- Po ucieczce z Kurlandii osiadł we Lwo-
wnątrzrosyjskie. Wielkim niebezpieczeń- wie, który stał się centrum politycznego
stwem dla narodowej tożsamości Pola- działania narodowychdemokratów. Sta-
ków, silnie podkreślanym przez Dmow- nął wówczas na czele dynamicznie rozwi-
skiego, był powolny proces ulegania jającej się Ligi Narodowej. „Liga Narodo-
rosyjskim wpływom, kształtującym men- wa tamtych lat – jak mówił Wiesław
talność, moralność i kulturę, odchodzenie Chrzanowski – była XIX-wieczną »Soli-
młodego pokolenia od cywilizacji łaciń- darnością«, ale tą »Solidarnością« naj-
skiej Zachodu. Stąd też jego wewnętrzne piękniejszą, z sierpnia 1980 r. Była to ta-
przekonanie, że Polacy powinni ograni- ka arka, w której pomieściły się wszystkie
Roman Dmowski, początek XX w. czyć swe związki z Rosjanami, odcinać pomysły, idee, zaczątki ruchów politycz-
się od wszelkiej z nimi współpracy, gdyż nych. […] Przez Ligę przeszli ludowcy
ry skupiał patriotyczną i myślącą nowo- oba narody mają własne, odrębne cele z Wincentym Witosem, Włodzimierzem
cześnie młodą inteligencję. Hasło uno- i dążenia. Wiązało się to ściśle z akcento- Tetmajerem, Aleksandrem Zawadzkim
wocześnienia Polski i zmiany mentalno- waniem solidaryzmu narodowego Pola- (Ojcem Prokopem). No i z Ligii jest sam
ści społeczeństwa, aby dopasować je do ków, podkreślaniem, że cały naród polski ruch narodowej demokracji […] Z Ligii
standardów panujących na zachodzie Eu- stanowi jedność społeczną, kulturalną, Narodowej wyszedł cały świat polskich
ropy, stało się dla niego mottem. Jego i, co najważniejsze, polityczną. Kardynal- nowoczesnych ruchów politycznych”
wzorem była ówczesna Japonia, kraj, ną zasadą jego polityki była wszechpol- (Przyszedł lud do narodu, „Gazeta Wy-
który umiejętnie korzystając z wzorców skość, wyrażająca się troską o całość ziem borcza”, 14–16 kwietnia 2001 r.).
zachodnich, z małego zacofanego pań- polskich, niezależnie od podziałów, jakie Dmowski kierował Ligą Narodową,
stewka przemienił się w jedną ze świato- narzucili zaborcy oraz zamieszkującej je skupiając się na propagowaniu patriotycz-
wych potęg, nie tracąc przy tym swych polskiej ludności, bez różnicy statusu ma- nej prasy, mającej rozbudzać ducha walki
tradycji i tożsamości. jątkowego i pochodzenia stanowego. La- o narodowe swobody wśród chłopów i ro-
Dmowski był typem angielskiego gentle- pidarne stwierdzenie Dmowskiego: „Nie botników Kongresówki, Ślązaków czy
mana i naukowca – spokojny, wyważony, jesteśmy stronnictwem w państwie rosyj- unitów na Chełmszczyźnie.
niepokazujący emocji, wykazujący swoje skim, ale w całej Polsce [...] sprawy pań-
racje siłą argumentów, był twardy w dys- stwa rosyjskiego należą u nas do kategorii Nacjonalizm Dmowskiego
kusji, uparcie i logicznie broniący swych zewnętrznych”, stało się dla wielu działa- Dmowski był polskim nacjonalistą,
racji. Dzięki sile charakteru zjednywał so- czy tworzącej się Narodowej Demokracji więcej nawet, on całą koncepcję polskiego
bie rzesze zwolenników. Ukształtowany myślowym przełomem i zarazem ich poli- nacjonalizmu wykreował, niemal wymy-
w atmosferze XIX-wiecznego zachwytu tycznym credo. ślił i przemienił w wielki polityczny ruch
naukami ścisłymi, sam biolog z wykształ- Za działalność niepodległościową i or- – Narodową Demokrację. Współcześni
cenia, był pierwszym polskim działaczem ganizowanie patriotycznej demonstracji krytycy nacjonalizmu zapominają, że mo-
politycznym myślącym kategoriami no-
woczesnego narodu. Był człowiekiem na
wskroś nowoczesnym, rozumiejącym
treść zachodzących w świecie przemian,
umiejącym się do nich dostosować, wpły-
wać na nie i wykorzystywać je w swojej
polityce. „Mam ambicję – mówił o sobie
– że byłem pierwszym z Polaków, którzy
zaczęli prowadzić politykę na własny ra-
chunek. Przedtem, nawet nie od rozbio-
rów, ale trzy wieki przedtem, prowadzili
Polacy politykę na rachunek Francji, Tur-
cji, Niemiec, Rosji”. (M. Pruszyński,
„Tamci”, Warszawa 1992). Jako polityk
Dmowski był obrońcą polskiego stanu po-
siadania, wyczuwał ducha czasów, dbał
o zwartość sił narodowych i minimalizo-
wanie wpływów elementów obcych.
„Twierdzę nieraz – mówił w rozmowie
z Mieczysławem Pruszyńskim – że jestem
właściwie jedynym konserwatystą w Pol-
sce. Tamci inni konserwują tylko własne
majątki!”.

„Jesteśmy w polityce społeczeństwem bez głowy, a wła-


ściwie bez mózgu, bo oblicze mamy i to bardzo cha- Dmowski – siedzi pierwszy z prawej – po otrzymaniu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Cambridge,
rakterystyczne: jest to oblicze dziecka śmiejącego się 11 sierpnia 1916 r.

NIEZALE˚NA
II GAZETA POLSKA
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

mentem jego narodzenia był okres wyjąt-


kowo ciężkiej, prowadzonej bezwzględnie
i brutalnie akcji germanizacyjnej i rusyfi-
kacyjnej. Nacjonalizm stawał się zatem
rodzajem polskiej samoobrony, szcze-
pionką przeciwko obcym wpływom oraz
metodą mobilizacji szerokich mas społe-
czeństwa do walki o swobody narodowe
i w końcu o niepodległość. Dmowski
przewidział, że w nadchodzącej dobie po-
lityki masowej będą liczyły się tylko silne
i liczne organizmy narodowe – stąd nacisk
na przyciąganie do narodowej wspólnoty
indyferentnych dotąd chłopów i miesz-
kańców robotniczych przedmieść. Jednak
nacjonalizm ten nie był, jak się potocznie
uważa, szowinizmem, emanacją polskiej
buty czy narodowego samozadowolenia.
Niewielu bowiem było w Polsce pisarzy
politycznych, którzy tak jak Dmowski ob-
nażali i bezlitośnie chłostali polskie wady
narodowe.

W „Myślach nowoczesnego Polaka” zawarł Dmowski


nowoczesną definicję polskości i bycia Polakiem:
„Jestem Polakiem to znaczy, że należę do narodu pol-
skiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego
istnienia, zarówno dziś, jak w wiekach ubiegłych
i w przyszłości; to znaczy, że czuję swą ścisłą łącz-
ność z całą Polską; z dzisiejszą, która bądź cierpi
prześladowanie, bądź cieszy się strzępami swobód
narodowych, bądź pracuje i walczy, bądź gnuśnieje
w bezczynności, bądź w ciemnocie swej nie ma nawet
poczucia narodowego istnienia. […] Wszystko, co
polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wol-
no mi być dumnym z tego, co w Polsce jest wielkie,
ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na na-
ród za to, co jest w nim marne.
Jestem Polakiem, więc całą rozległą stroną swego du-
cha żyję życiem Polski, jej uczuciami i myślami, jej
potrzebami, dążeniami i aspiracjami. Im więcej nim
jestem, tym mniej z jej życia jest mi obcym i tym sil-
niej chcę, żeby to, co w mym przekonaniu uważam za
najwyższy wyraz życia, stało się własnością całego
narodu.
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie: są one
tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im Roman Dmowski, zdjęcie z początku lat 30.
wyższy przedstawiam typ człowieka. Bo im szerszą
stroną mego ducha żyję życiem zbiorowym narodu, tym inspirowana przez Dmowskiego synteza nigdy też nie brano pod uwagę, nawet
jest mi ono droższe, tym większą ma dla mnie cenę polskiego nacjonalizmu z katolicyzmem hipotetycznie, możliwości fizycznej eks-
i tym silniej czuję potrzebę dbania o jego całość i roz- stworzyła mechanizm ochronny, który terminacji Żydów lub fizycznych prze-
wój. Z drugiej strony, im wyższy jest stopień mego roz- uniemożliwiał przenikanie do ideologii śladowań. Konflikt polsko-żydowski,
woju moralnego, tym więcej nakazuje mi w tym wzglę- polskiego obozu narodowego koncepcji jak zauważał jeden z przedwojennych
dzie sama miłość własna”. rasistowskich. publicystów, był „zagadnieniem cyfry,
Kolejna kwestia to antysemityzm, czy a nie nienawiści”. Antyżydowskość, któ-
W okresie międzywojennym, mimo au- ująwszy to właściwiej – antyżydowskość ra rzeczywiście stanowiła ważny punkt
torytarnego ducha tamtej epoki, nacjona- Romana Dmowskiego i jego obozu. programu politycznego endecji, nie stała
lizm Dmowskiego nie nabrał cech totali- Przyczyną tej postawy były przede się jednak ideologicznym dogmatem jej
tarnych i nie przekształcił się w polską wszystkim kwestie natury gospodarczej. światopoglądu. „Polski nacjonalizm –
odmianę faszyzmu. Sam Pan Roman, jak Żydzi – stanowiący 10 proc. ogółu lud- pisał Antoni Dudek – nie był formacją
go wówczas nazywano, mimo iż do poło- ności, ale w ośrodkach miejskich ich po- antysemicką. To uproszczenie, to tak
wy lat 20. z zainteresowaniem obserwo- pulacja przekraczała 35–50 proc. – blo- jakby mówić, że zwolennik liberalizmu
wał eksperymenty faszystowskie we Wło- kowali zdaniem Dmowskiego migrację musi sympatyzować z homoseksualista-
szech, sam nigdy ich nie poparł, uważa- ludności przeludnionej wsi, jej awans mi” (Spadek po Dmowskim, „Życie”,
jąc, że tego rodzaju rozwiązania ustro- społeczny, a tym samym rozwój pol- 7 maja 1998 r.).
jowe nie pasują do Polski i mentalności skiej klasy średniej, rzemiosła i handlu,
naszego narodu. Istotnym czynnikiem, oraz tzw. wolnych zawodów: lekarzy Przeciwko rewolucji…
który skutecznie zabezpieczył polski na- i adwokatów. Jakkolwiek przed I wojną Dmowski przeciwstawiał się zdecydo-
cjonalizm przed powielaniem wzorców światową, ale także w latach 20 i 30., wanie programowi rewolucji, nie tylko ja-
włoskich lub niemieckich, bardzo mod- narodowcy czasami niezwykle ostro ak- ko formie walki z rosyjskim zaborcą,
nych w ówczesnym świecie, było przy- centowali swe poglądy antyżydowskie, lecz także jako metodzie urzeczywistnie-
wiązanie narodowców do katolicyzmu należy pamiętać, że nie odwoływano się nia reform społecznych i ustrojowych. So-
i nauki społecznej Kościoła. To właśnie do argumentów natury rasistowskiej, cjalizm, głoszący hasła walki klas, inter-

NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA III
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

Przykładem potępianych przez Dmow-


skiego metod walki rewolucjonistów była
mająca miejsce 13 października 1904 r.
na warszawskim pl. Grzybowskim prowo-
kacja członków bojówki PPS, którzy, ko-
rzystając z osłony tłumu opuszczającego
kościół po nabożeństwie, oddali strzały
w kierunku stojących opodal oddziałów
rosyjskich. W odpowiedzi żołnierze
ostrzelali tłum, co doprowadziło do masa-
kry. Strategia socjalistów przeprowadza-
nia zamachów zza pleców uczestników
procesji katolickich i pochodów narodo-
wych była wielokrotnie stosowana
w okresie rewolucji 1905 r. W odpowiedzi
na te wydarzenia publicysta organu Naro-
dowej Demokracji – „Przeglądu Wszech-
polskiego” – pisał w listopadzie 1904 r.:
„Ludzie, którzy chcą prowadzić na społe-
czeństwo moskiewskie kule i bagnety
[…] dowiedli, że między nimi a tym spo-
łeczeństwem nie ma żadnej spójni. Bo
przy istnieniu tej spójni niemożliwy byłby
taki brak skrupułów, z jakim ciągnięto
pod moskiewskie kule tłum, który się ni-
Roman Dmowski w otoczeniu działaczy Ligi Narodowej w 1908 r. czego takiego nie spodziewał”.
Odpowiedzią zwolenników Dmowskie-
nacjonalizmu, obalenia dotychczasowego postulaty reform to bunt inspirowany go na akty terroru przeciwko współroda-
porządku społecznego na drodze rewolu- przez Polaków. Rozbudzony w ten spo- kom była zdecydowana walka z socjali-
cji, uznawał za sprzeczny z duchem pol- sób nacjonalizm rosyjskich mas wzmoc- stami. „Skoro tylko Dmowski przybył
skości i interesem narodowym, za niebez- niłby proreżimowe koła rosyjskiego kon- w 1905 r. do Warszawy – wspominał jego
pieczny eksperyment szkodzący narodowi. serwatyzmu, co mogłoby utrudnić, lub współpracownik Władysław Jabłonowski
Dmowski w głębi duszy był tradycjonali- wręcz uniemożliwić, przeprowadzenie – niezwłocznie stanął na czele Stronnic-
stą, który krytykował zarówno socjalizm, reform konstytucyjnych, korzystnych twa Demokratyczno-Narodowego i pokie-
jak i skrajny liberalizm, które uważał za także dla sprawy polskiej. Polityczna rował akcją przeciwrewolucyjną. Był to
prądy obce, sztucznie przeszczepione na kalkulacja Dmowskiego zakładała, że je- burzliwy okres w jego życiu, w którym
polski grunt. żeli uda się powstrzymać rewolucję ujawnił niezwykłą energię, odwagę cy-
Oceniając sytuację w 1905 r., Dmowski w Królestwie, znajdzie się ono w pozycji wilną – a i fizyczną – oraz stanowczość
konstatował szkodliwość akcji socjali- uprzywilejowanej w stosunku do reszty działania. Na walkę bratobójczą, wywoła-
stycznej, która w imię haseł internacjona- ziem Cesarstwa Rosyjskiego, które pu- ną przez socjalistów, mordujących bez-
lizmu starała się złączyć Polaków z Ro- stoszyła fala anarchii, zamieszek i straj- karnie robotników-narodowców, trzeba
sjanami w walce przeciwko caratowi: ków. Sytuacja ta stwarzałaby korzystną było, niestety, odpowiedzieć taką samą
„Akcję rewolucyjną w Królestwie rozpo- koniunkturę dla polskiej gospodarki, któ- bronią, co natychmiast poskutkowało: ro-
częła Frakcja PPS. [...] W miarę jej postę- rej mocna i stabilna pozycja ekonomicz- botnicy narodowcy przestali padać ofiarą
pu lewica PPS, złożona z żywiołów młod- na stanowiłaby silną kartę przetargową opanowanych krwawym szałem rewolucji
szych i z większej ilości Żydów, brała co- w walce o autonomię. socjalistów wszelkiego stempla”.
raz bardziej górę nad Frakcją i zmuszała W 1905 r. powstał Narodowy Związek
ją do przybierania coraz bardziej charak- … i rewolucjonistom Robotniczy, organizacja o charakterze sa-
teru ruchu ogólnorewolucyjnego wspól- W powodzenie ruchu rewolucyjnego moobrony społecznej, która przeciwsta-
nego z Rosją”. Dmowski nie wierzył, twierdził nato- wiała się bojówkom socjalistycznym. By-
W opinii Dmowskiego inspirowane miast, że wybuch rewolucji w Rosji bę- ła to, jak pisał Dmowski, „główna nasza
przez ugrupowania socjalistyczne w la- dzie korzystny dla sprawy polskiej o tyle, armia w walce z rewolucją”. W jego pla-
tach 1904–1907 niepokoje społeczne, że osłabi wewnętrznie zaborcę. Z drugiej nach NZR miał być także polityczną kon-
strajki i zamachy w Królestwie Polskim strony jednak przestrzegał przed niebez- kurencją dla socjalistów w środowisku
prowadziły do dezorganizowania pol- pieczeństwami, które niesie ona dla Pol- robotniczym. Działacze NZR w czasie
skiego życia gospodarczego i społeczne- ski. Zwłaszcza dla harmonijnego rozwoju proklamowanego przez ugrupowania so-
go. Organizatorzy tego rodzaju wystą- narodu, dotychczasowego świata wartości cjalistyczne strajku generalnego umożli-
pień wzorowali się na działalności rewo- i porządku społecznego. Rewolucję, wiali utrzymanie ciągłości wydawania
lucjonistów rosyjskich. Ich dążeniem w której zacierała się granica między ak- prasy narodowej, broniąc drukarni i re-
było, aby do prowadzonej przez siebie tem walki politycznej a przestępstwem dakcji przed napadami bojówek, formo-
antyrosyjskiej akcji terrorystycznej wcią- kryminalnym, postrzegał jako niekontro- wali i ochraniali patriotyczne pochody.
gnąć szerokie rzesze społeczeństwa pol- lowaną przemoc, bezlitosną i prymitywną Stanowili też obstawę płatników dostar-
skiego i tym sposobem sprowokować walkę prowadzącą do bratobójczych mor- czających pensje do zakładów pracy, któ-
wybuch powstania. Stłumienie go przez dów. „Socjały – pisał w 1905 r. – uwie- rzy także byli celem napadów. Ataki so-
Rosję ostatecznie pogrzebałoby sprawę rzyły, że czas przyszedł »obalić carat« – cjalistów, mające na celu zastraszenie ro-
Polską. gdy im się »rewolucja« nie udała, mszczą botników przed wstępowaniem w szeregi
Dmowski zwracał uwagę, że udział się na własnem społeczeństwie, niszczą je związku, spotykały się z równie gwał-
Polaków w rosyjskim ruchu rewolucyj- strajkami, rabują, mordują burżuazyjnych towną odpowiedzią robotników-naro-
nym pociągał za sobą także zagrożenia fabrykantów i narodowców (ci ostatni od- dowców. Walka ta przybierała drastyczne
polityczne. Skupione wokół carskiego płacają im nieraz tem samem). To jest formy – działacze NZR padali ofiarą
dworu ugrupowania broniące rządów au- treść dzisiejszej »rewolucji« (M. Kuła- skrytobójczych mordów, dochodziło do
tokratycznych zyskiwały w ten sposób kowski, „Roman Dmowski w świetle li- ulicznych strzelanin i zabici padali po
argument propagandowy, że wszelkie stów i wspomnień”, Londyn 1972). obu stronach.

NIEZALE˚NA
IV GAZETA POLSKA
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

Ostatecznie Narodowej Demokracji Położenie międzynarodowe stało się ta- wywołanie w pierwszych dniach wojny
pod kierunkiem Dmowskiego udało się kie, że jest widocznym, że dla narodu pol- antyrosyjskiego powstania w Królestwie,
zmobilizować polską opinię publiczną skiego groźbą dla jego przyszłości naro- na które liczył Józef Piłsudski i zwolenni-
i ograniczyć zasięg rewolucji. Kolejnym dowej nie jest Rosja, lecz Niemcy, które cy tzw. orientacji na Austro-Węgry i Niem-
zadaniem, które postawił sobie Dmowski, to niebezpieczeństwo stanowią”. cy, okazały się zupełną porażką. Rozmia-
było wykorzystanie koniunktury politycz- ry nastrojów antyniemieckich, które za-
nej, stworzonej przez reformy w Rosji, do Przeciwko Niemcom skoczyły nawet narodowych demokratów,
przeforsowania programu swobód naro- Dmowski dostrzegał, że Rosja stopnio- jaskrawo kontrastowały z niechęcią miesz-
dowych i uzyskania autonomii dla Króle- wo traci siły i dotychczasowe znaczenie, kańców i chłodem pustych ulic Kielc, któ-
stwa. Dotychczasowa akcja polityczna co powoduje, że przegrywa w rywalizacji rymi maszerowały na wojnę z Rosją od-
przerodziła się w oddolny masowy ruch z Niemcami, które aspirują do roli pierw- działy Piłsudskiego. Dmowski dołożył
społeczny, dążący do rewindykacji naro- szej potęgi na kontynencie. W tej sytuacji starań, aby sparaliżować wybuch anty-
dowych. Pod patronatem Ligi Narodowej Polacy, znajdujący się w sytuacji bufora rosyjskiego powstania, ponieważ był
prowadzono akcję na rzecz wprowadzenia oddzielającego oba państwa, muszą opo- przekonany, że doprowadzi ono do zawar-
języka polskiego w urzędach gminnych, wiedzieć się po jednej ze stron. Niemcy, cia przez Rosję separatystycznego pokoju
zakładania szkół polskich, ognisk Towa- jako organizm młody i dążący do ekspan- z Niemcami, co znowu na kolejne dzie-
rzystwa Gimnastycznego „Sokół”, skau- sji, są większym zagrożeniem. „Narodo- sięciolecia zablokowałoby możliwość od-
tingu, organizowano kółka rolnicze, towa- wość rosyjska – pisał – za słaba liczebnie, budowy niepodległej Polski. Przy okazji
rzystwa oszczędnościowo-pożyczkowe, kulturalnie i moralnie do narzucenia swej udowodnił, że to jego obóz, stając zdecy-
ukazywało się coraz więcej polskich cza- kultury i swych ideałów ludności całego dowanie po stronie Ententy, ma poparcie
sopism. Powstawały chóry, ochotnicze państwa – w swym rdzeniu, w wielko- ludności zaboru rosyjskiego.
straże pożarne, różnego rodzaju kursy, ruskiej masie ludowej, została doprowa-
kluby – wszystko niezależnie do władz dzona do zastoju kulturalnego i ruiny eko- Dmowski o Piłsudskim: „Od dłuższego już czasu dosze-
zaborczych. Ta erupcja działalności spo- nomicznej”. W warunkach zagrożenia dłem do przekonania, że Piłsudski śni o dyktaturze
łecznej była oznaką rodzącego się na zie- niemieckiego Dmowski proponował ro- wojskowej, o roli Napoleona wypływającego na fali re-
miach polskich społeczeństwa obywatel- zejm z Rosją, co umożliwiłoby podjęcie wolucji. Ten człowiek ma różne wielce niebezpieczne
skiego. Dmowski i jego współpracownicy walki przeciwko Niemcom. „W państwie strony: nie rozumie Polski, nie zdaje sobie sprawy z te-
ruch ten inspirowali. rosyjskim leży klucz do rozwiązania kwe- go, co w niej jest potrzebne i co możliwe; nie jest czło-
stii polskiej. Od losów tej części Polski za- wiekiem dzisiejszym, należąc swoją konstrukcją psy-
Orientacja na Ententę leży przyszłość całego narodu. Jednocze- chiczną do I połowy XIX w.; nie jest jednolity: to kom-
W 1908 r. Dmowski wydał książkę śnie od stosunku Rosji do kwestii polskiej binacja starego romantyka polskiego z bolszewikiem
„Niemcy, Rosja i kwestia Polska”. Wyło- w znacznym stopniu jej własna przyszłość moskiewskim, dająca się genetycznie wyjaśnić; nie jest
żył w niej swoją analizę geopolityczną, zależy. Dlatego walka Polaków o prawo do sobą, ale przedrzeźnia wielkie wzory historyczne, co
omawiając w sposób nowatorski sytuację narodowego rozwoju w państwie rosyj- zawsze prowadzi do czynów poronionych; otrzymawszy
sprawy polskiej na tle ówczesnej polityki skim jest dziś nie tylko najważniejszym posadę boga od jołopów, którzy go otaczają, usiłuje być
europejskiej i zbliżającej się wojny. Była momentem kwestii polskiej: od jej wyniku większym, niż go Pan Bóg stworzył, robi pozory siły
to pełna realizmu polemika z tradycją po- zależą w znacznej mierze losy całej Euro- wielkiej, poza którymi ukrywa się słabość itd. Robi
wstańczą i romantycznym patriotyzmem, py Wschodniej. Walka ta prowadzona jest czasem na mnie wrażenie wołu, któremu wydaje się, że
opartymi na antyrosyjskich uprzedzeniach. właściwie bez sprzymierzeńców”. jest bykiem, i wdrapuje się na krowę…”.
W opinii Dmowskiego uniemożliwiało to Istotne w rachubach Dmowskiego było Z listu do Stanisława Grabskiego za: M. Kułakowski,
prowadzenie racjonalnej polityki oraz porównanie położenia ludności polskiej „Roman Dmowski w świetle listów i wspomnień”,
działanie na podstawie chłodnej kalkula- po dwóch stronach kordonu. W zaborze Londyn 1972.
cji zysków i strat dla sprawy narodowej. rosyjskim napór rusyfikacyjny załamał
Kładł nacisk na konieczność odejścia od się o narodową solidarność Polaków, 14 sierpnia 1914 r. opublikowano ode-
mitów i marzeń na rzecz uznania praw a kryzys wewnętrzny państwa rosyjskiego zwę do Polaków naczelnego dowódcy Ar-
geopolityki. Dmowski, wydając swoją zahamował kontynuację antypolskiej po- mii Rosyjskiej, Wielkiego Księcia Miko-
książkę, rozpoczynał wielką polityczną lityki. Pod rządami niemieckimi akcja łaja Mikołajewicza. Obiecywał w niej, że
rozgrywkę, zmierzając, z jednej strony, do germanizacyjna i prześladowania prowa- pokonanie Niemiec doprowadzi do zjed-
uświadomienia Polakom niebezpieczeń- dzone nieprzerwanie z dużą intensywno- noczenia ziem polskich pod berłem cara –
stwa płynącego ze strony Niemiec, z dru- ścią groziły wynarodowieniem ludności zapewniał też Polakom swobody w zakre-
giej, zainteresowania sprawą polską za- polskiej. Konsekwentnie akcentował ko- sie języka, religii i samorządu. Choć ode-
chodnich mocarstw. Warunkiem jednak nieczność przeciwstawienia się Niem- zwa nie spełniała wszystkich oczekiwań
uzyskania dla reprezentantów Polski moż- com, podkreślając strategiczne dla Polski narodowych demokratów, była niewątpli-
liwości dotarcia do ucha polityków Za- znaczenie zaboru pruskiego. Polityka pol- wym przełomem, gdyż sprawa polska
chodu było wyrzeczenie się postawy an- ska miała kierować się założeniem ode- przestawała być w ramach Ententy tema-
tyrosyjskiej. Rosja bowiem, stając się brania zdobyczy, które Niemcy zagarnęły tem tabu. Dmowski, trzymając się obiet-
partnerem i sojusznikiem Anglii i Francji drogą zaborów: Wielkopolski, Śląska nic Wielkiego Księcia, opracował projekt
w ramach Ententy, awansowała do rangi i Pomorza. Dmowski dawał wyraz na- zachodniej granicy z Niemcami, powsta-
niezwykle przez te kraje pożądanego dziei, że w sytuacji wojny pomiędzy za- łej po zwycięstwie Rosji. Propozycja za-
czynnika równowagi europejskiej. Pań- borcami Rosja będzie dążyła do przesu- kładała przyłączenie do ziem Królestwa:
stwa zachodnie nie miały zatem żadnego nięcia na zachód i skrócenia swej granicy Galicji, Górnego Śląska i części Śląska
interesu we wspieraniu Polaków w ich z Niemcami. Stwarzałoby to możliwość Opolskiego, Wielkopolski oraz ziem Prus
niepodległościowych aspiracjach, gdyby zjednoczenia wszystkich ziem polskich Zachodnich i Wschodnich. Po zajęciu
łączyło się to z osłabieniem pozycji ich pod berłem cara, co stanowiłoby poważny Królestwa Polskiego przez Niemców
moskiewskiego sojusznika. „Dziś w inte- postęp dla sprawy polskiej i przybliżyłoby w 1915 r. Dmowski wyjechał do Piotro-
resie państw Europy Zachodniej – pisał perspektywę niepodległości. grodu. Jednak już wówczas rozumiał, że
Dmowski – nie leży dalsze osłabianie Ro- Rosja przegrała wojnę, a oddając wrogo-
sji, lecz wzmacnianie jej, by stała się Wielka wojna wi Warszawę, straciła także wpływ na lo-
zdolna przeciwstawić się Niemcom: po- Wybuch I wojny światowej w 1914 r. sy sprawy polskiej. W tej sytuacji posta-
nieważ w przeciwnym razie może się stać wykazał trafność koncepcji politycznej nowił przenieść swoją polityczną akcję do
powolnym narzędziem polityki Berlina, Dmowskiego. Kierowany przez niego Lozanny, a potem do Paryża, gdyż tam,
sferą wpływów niemieckich i obiektem obóz odniósł wówczas jeszcze jedno ci- jak przewidywał, miały zapadać decyzje
stopniowego podboju ze strony Niemiec. che zwycięstwo polityczne – rachuby na o kształcie powojennej Europy.

NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA V
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

Dyplomacja Dmowskiego
Norbert Wójtowicz,
IPN Warszawa

W podjętej przed 10 laty uchwale o uczczeniu


pamięci Romana Dmowskiego Sejm RP podkre-
ślił, że: „Jako reprezentant zmartwychwstałej
Rzeczypospolitej na konferencji w Wersalu przy-
czynił się w stopniu decydującym do ukształto-
wania naszych granic, a zwłaszcza granicy za-
chodniej”.
Niewątpliwie kluczowa dla działań
Dmowskiego na rzecz niepodległej Polski
okazała się jego działalność w Paryżu
w latach 1917–1919. Niektórzy oponenci
próbowali zarzucać mu prorosyjskość
i dążność do podporządkowania ziem pol-
skich Rosji, ale przecież – jak podkreślał
na kartach opublikowanej w 1925 r. pracy
„Polityka polska i odbudowywanie pań-
stwa” – „polityką niepodległości nie jest
ta, która o niej mówi, ani nawet ta, która
jej tylko chce, jeno ta, która do niej pro-
wadzi i ma jakiekolwiek widoki do pro- Członkowie Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, 1917 r.
wadzenia”. Odwołując się do tej zasady,
Dmowski nie wyrzekał się idei niepodle- które przed wojną należały do Rosji, Nie-
głości, lecz uważnie ważył słowa, dosto- miec i Austrii. To państwo polskie ma po- Błękitna Armia
sowując oczekiwania do aktualnych moż- siadać polską część Śląska oraz część wy- Kolejnym osiągnięciem Dmowskiego
liwości ich realizacji. brzeża bałtyckiego z ujściami Wisły było zorganizowanie polskiego wojska –
i Niemna; ma mieć dostateczny obszar tzw. Błękitnej Armii, a następnie wywal-
Naród polski jest jeden i dość znaczną ludność, ażeby mogło stać czenie zwierzchnictwa nad nią oraz prze-
Koncepcja Polski niepodległej pojawiła się skutecznym czynnikiem równowagi kazanie jej dowództwa gen. Józefowi Hal-
się w wypowiedziach Dmowskiego wy- europejskiej”. Konsekwencją nacisków lerowi. Posunięcie to wzmocniło pozycję
raźnie na początku 1916 r. W rozesłanym Dmowskiego była bezprecedensowa uchwa- Komitetu, bo, jak podkreślał Dmowski:
wówczas do polityków Trójporozumienia ła premierów Francji, Wielkiej Brytanii „posiadanie armii stojącej u boku sprzy-
memoriale wskazywał: „Polacy, którzy są i Włoch, którzy 3 czerwca 1918 r. przy- mierzonych było jedyną naszą legityma-
narodem liczebniejszym i bardziej rozwi- znali, iż „utworzenie zjednoczonego i nie- cją do tytułu państwa sprzymierzonego,
niętym niż wszystkie inne narodowości podległego Państwa Polskiego z wolnym a co za tym idzie, do konferencji pokojo-
Europy Środkowej i Bałkanów, posiadają dostępem do morza stanowi jeden z wa- wej”. Bez tego atutu „Polska ze swymi le-
te same co one prawa do niepodległego runków trwałego i sprawiedliwego pokoju gionami walczącymi po stronie państw
państwa narodowego i nie mogą w swym oraz panowania prawa w Europie”. centralnych, ze swym Królestwem listo-
sumieniu zrzec się tego prawa, które im
zresztą przyznają wszystkie inne narody”.
Uzupełnieniem tej myśli było ogłoszenie
12 listopada 1916 r. przez kilkunastu pol-
skich działaczy przebywających w Szwaj-
carii i Francji tzw. Deklaracji lozańskiej.
Autorzy tego dokumentu podkreślali, że:
„Naród polski jest jeden i niepodzielny.
Jego dążenie do własnego państwa obej-
muje wszystkie trzy części Polski i bez ich
zjednoczenia nie może być zaspokojone”.
Od momentu utworzenia w sierpniu
1917 r. Komitetu Narodowego Polskiego
pod przewodnictwem Dmowskiego, stał
się on formalnie reprezentantem na forum
międzynarodowym polskich interesów –
przedstawicielem nieistniejącego Państwa
Polskiego. W ciągu kilku miesięcy, do
końca 1917 r., Komitet został uznany za
oficjalną reprezentację polską przez Fran-
cję, Anglię, Włochy i Stany Zjednoczone.
Gdy pojawiła się inicjatywa zwołania na
koniec grudnia konwencji międzysojusz-
niczej, Roman Dmowski w imieniu KNP
wskazywał w nocie do ministrów państw
sprzymierzonych z 13 listopada 1917 r.,
że jednym z celów wojny powinno być:
„Odbudowanie niepodległego państwa
polskiego, obejmującego ziemie polskie, Dmowski – stoi piąty od lewej – w gronie sygnatariuszy traktatu wersalskiego, 1919 r.

NIEZALE˚NA
VI GAZETA POLSKA
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

padowym, ze swą Radą Regencyjną,


z rządem warszawskim i z jego ciągle po-
nawianymi deklaracjami musiałaby być
przez państwa zachodnie uznana za sprzy-
mierzeńca państw centralnych i w końcu
znalazłaby się wśród zwyciężonych”. Jed-
nak warunkiem sine qua non podjęcia re-
alnej walki dyplomatycznej o granice
przyszłej Polski, był udział w konferencji
pokojowej. Mimo iż Komitet Narodowy
Polski uznawany był za oficjalną repre-
zentację Polski na Zachodzie, jego sytu-
acja nie była łatwa. Jak zauważał Roman
Wapiński „od momentu objęcia władzy
w kraju Piłsudski jakby nie dostrzegał
KNP”. Jeszcze w grudniu wysłana przez
Piłsudskiego delegacja próbowała kontak-
tować się z Francuzami z pominięciem
Komitetu i dopiero w obliczu niepowo-
dzenia zwróciła się do Dmowskiego.
Graniczne spory
W początkowym okresie rozpoczętej
18 stycznia 1919 r. konferencji pokojowej
Dmowski pod nieobecność Paderewskie-
go, który przybył do Paryża w marcu, sa-
modzielnie reprezentował polskie intere-
sy. Przemawiając 29 stycznia 1919 r.
przez kilka godzin wobec Rady Dziesię-
ciu, przedstawił tam kompleksowo stano-
wisko polskie. Wygłaszane na przemian
po francusku i angielsku wielkie exposé
wywarło na obecnych olbrzymie wraże-
nie i zyskało uznanie nawet w oczach nie-
chętnego mu Davida Lloyda George’a.
Dmowski przedstawił wówczas nie tylko
sytuację Polski, lecz także postulaty
w kwestii granic. Punktem wyjścia były Roman Dmowski zmarł 2 stycznia 1939 r. Jego pogrzeb na Cmentarzu Bródnowskim był wielką
linie graniczne z 1772 r., skorygowane patriotyczną demonstracją z udziałem ponad 100 tys. ludzi. Na zdjęciu warta honorowa przy trumnie
nieco i przesunięte na zachód. W kolej- – Katedra Warszawska Św. Jana, 7 stycznia 1939 r.
nych tygodniach (luty–marzec) Dmowski
z wielką energią zajmował się opracowa- rzone zasadę etnograficzną, postulaty pol- nizm odrębny państwowy, niezależny od
niem materiału dla powołanych komisji, skie obejmowały „Poznańskie, cały Górny Rzeszy Niemieckiej, a związany stosow-
zdobywaniem przychylności ich człon- Śląsk, z pewnymi uzupełnieniami na Ślą- nymi konwencjami z państwem polskim”.
ków i alianckich kół politycznych. sku Średnim, Prusy Zachodnie włącznie Ostatecznie na możliwościach Dmow-
Istotny spór dotyczył granicy polsko- z Gdańskiem oraz z sąsiednimi powiatami skiego zaważył spór interesów między
-niemieckiej – Komitet Narodowy Polski Pomeranii, jako też południową część Francją a Wielką Brytanią. O ile przewod-
opracował szczegółowy program rewin- Prus Wschodnich, czyli Warmię i Mazu- niczący komisji do spraw polskich Jules
dykacji terytorialnych wobec Niemiec. ry; północna część tej prowincji miała być Cambon, dążąc do osłabienia Niemiec,
Marian Seyda podkreślał, że „w jego uję- albo połączona z Polską na prawach auto- przygotował korzystny dla Polski projekt
cie w notach i memoriałach i w przekona- nomicznych, albo przekształcona w orga- granicy zachodniej i północnej, o tyle pol-
nie aliantów o jego słuszności włożył
Dmowski olbrzymi zapas rozumu i do-
świadczenia politycznego oraz niezłom-
nej energii”. Swoje postulaty w tej spra-
wie delegacja polska przedstawiła 28 lu-
tego 1919 r. Wspominając ten fakt po
latach, Dmowski mówił: „Co się tyczy
Niemców, to zawsze w sprawach polskich
starałem się trzymać ich w możliwej nie-
świadomości”. Z tego powodu zwlekał do
ostatniej chwili i dopiero w przeddzień
debaty w sprawie granicy polsko-nie-
mieckiej przygotowano „memoriał, napi-
sany na maszynie w dwóch egzempla-
rzach, aby jeden egzemplarz miało prezy-
dium konferencji i jeden komisja. Stało
się to w momencie, kiedy sprawa wcho-
dziła na stół obrad, i oczywiście Niem-
com utrudniało ustosunkowanie”.
Z uwagi na fakt, że polskie rewindyka-
cje wobec Niemiec musiały uwzględniać
akcentowaną przez mocarstwa sprzymie- Maska pośmiertna Romana Dmowskiego

NIEZALE˚NA
GAZETA POLSKA VII
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.
PAN ROMAN

Dmowskiego, to, jak pisał Kozicki: „gdy


później, 28 czerwca, składał Dmowski
swój podpis obok podpisu Paderewskiego,
na traktacie pokojowym, w wielkiej sali lu-
strzanej pałacu Ludwika XIV, mógł mieć
pełne poczucie, że ten dowód Jego udziału
w dziele odbudowania Polski jest świadec-
twem zgodnym z rzeczywistością, że na
ten wielki zaszczyt w pełni zasłużył”.
Załatwienie spraw polsko-niemieckich
nie zakończyło jednak polskich proble-
mów granicznych, bo wiele trudności
przyniosła również kwestia granicy pol-
sko-czeskiej, gdzie mocarstwa skłonne by-
ły odejść od przestrzeganej niemal dogma-
tycznie zasady etnograficznej. Już po wy-
stąpieniu Dmowskiego, 29 stycznia 1919 r.,
francuski premier Georges Clemenceau
miał mu powiedzieć „Pańskie exposé było
znakomite, ale w kwestii cieszyńskiej nie
ma pan słuszności”. W sytuacji silnego
sporu polsko-czeskiego i wobec faktu, iż
za aprobatą państw sprzymierzonych woj-
ska czeskie, korzystając z zaangażowania
Polski w walki z bolszewikami, zajęły
wschodnią część Śląska Cieszyńskiego,
sprawa była skomplikowana. Nie bez zna-
czenia dla późniejszych rozstrzygnięć był
też fakt, że jak podkreślał Dmowski „Cle-
menceau chciał koniecznie zdobyć Cie-
szyn dla Czechów, Lloyd George za
wszelką cenę nie chciał wschodniej części
Galicji oddać Polakom”. Ostatecznie kwe-
stia Śląska Cieszyńskiego nie została zała-
twiona po myśli Delegacji polskiej, a pro-
blem granicy wschodniej w ogóle nie był
podczas konferencji poruszany i została
ona ustalona w wyniku późniejszej wojny
polsko-sowieckiej.
Wielki nieobecny
Patrząc na efekty działalności Romana
Dmowskiego, chciałoby się zapytać – na
ile jego zaangażowanie zostało docenione
przez władze II Rzeczypospolitej. Nieste-
ty, rzeczywistość okazała się brutalna
i chyba rację miał John Fitzgerald Kenne-
dy, mówiąc, iż jeśli „ktokolwiek myśli, że
życie jest sprawiedliwe, jest fałszywie po-
Pomnik Romana Dmowskiego w Warszawie informowany”.
W opublikowanym w 1939 r. wspo-
skie postulaty terytorialne od samego po- blemem mogła też być zmiana polskiej mnieniu o Romanie Dmowskim prof.
czątku spotykały się z niechęcią Davida polityki negocjacyjnej, wynikająca z fak- Władysław Konopczyński zapisał: „Mąż
Lloyda George’a. Pisząc o tym, Stanisław tu, że w pewnym momencie miejsce stanu, który po wojnie światowej wprowa-
Kozicki wskazywał: „delegacja polska Dmowskiego przy stole negocjacyjnym dził swój naród między zwycięzców, wy-
broniła z wielkim wysiłkiem granic, za- zajął mniej stanowczy Paderewski. Osta- walczył dlań Pomorze, Wielkopolskę
proponowanych przez Dmowskiego. Jed- tecznie decyzją mocarstw przyznano Pol- i Śląsk, wygrał spór o Lwów, rozstrzygnął
nakowoż zwyciężyły tendencje nierobie- sce Wielkopolskę i część Pomorza, narzu- na rzecz Polski sprawę wileńską, wyzwo-
nia zbyt wielkiej krzywdy Niemcom, re- cono plebiscyty na Górnym Śląsku oraz lił miliony, milionom dał miliardy, został
prezentowane głównie przez premiera na Warmii i Mazurach oraz ustanowiono z dalszego państwowego życia Rzplitej
W. Brytanii, Lloyda George’a i niektórych Gdańsk Wolnym Miastem. Mimo iż nie wykreślony”.
doradców prez. Wilsona”. Pewnym pro- w pełni odzwierciedlało to postulaty

Dodatek specjalny IPN redagują:


Wojciech Muszyński, Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej w Warszawie
ul. Chłodna 51, 00-867 Warszawa, tel. 022 526 19 66
Rafał Sierchuła, Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej w Poznaniu
ul. Rolna 45a, 61-487 Poznań, tel. 061 835 69 59
Sprzedaż wydawnictw własnych IPN – Gospodarstwo Pomocnicze IPN, tel. 022 581 88 20
Więcej o działalności Instytutu Pamięci Narodowej: www.ipn.gov.pl

NIEZALE˚NA
VIII GAZETA POLSKA
Warszawa, 2 stycznia 2009 r.

You might also like