You are on page 1of 16

cz

ęś
ć VI
Przez Morze Czerwone
Kościół w Polsce pod rządami komunistów

Papież w Polsce
w dokumentach SB
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
2
wstęp

W ybór przed 30 laty kard. Karola Wojtyły na pa-


pieża był dla władz komunistycznych prawdzi-
wym szokiem. Premier Jaroszewicz wpadł w histerię,
Papieża na wiernych podczas jego trzech pielgrzy-
mek, począwszy od przesuwania terminów wizyt,
staranną selekcję miast na trasie pielgrzymek, ogra-
„O rany boskie!” – wykrzyknął Gierek, a najbliższy niczanie frekwencji, po manipulowanie transmisja-
jego współpracownik Jan Szydlak na wieść o wybuchu mi telewizyjnymi, w których zabroniono pokazywać
euforii w Krakowie powiedział, że osobiście wolałby tłumy pielgrzymów. Ostatni tegoroczny dodatek IPN
mieć do czynienia z innym narodem. Władze nie mo- przedstwia nie tylko kwestię pielgrzymek papieskich,
gły nie wpuścić Jana Pawła II do kraju, dokonały więc ale także działania władz komunistycznych wobec
wyboru „mniejszego zła”, z obawy przed reakcją spo- Stolicy Apostolskiej, w tym sprawę zamachu na Ojca
łeczeństwa polskiego i opinii światowej. Za wszelką Świętego.
cenę starały się jednak zminimalizować oddziaływanie Adam Dziurok

Stolica Apostolska
a systemy totalitarne
W pierwszej połowie Po zakończeniu II wojny światowej pierw- Apostolskiej. Spektakularnym tego przykła-
szym krokiem, jaki uczynił reżim komuni- dem była próba zablokowania w czasie Soboru
XX wieku nad światem styczny w Polsce, było zerwanie konkordatu Watykańskiego II przez służby dyplomatyczne
zawisła groźba zawartego w 1925 r. między Stolicą Apostolską Związku Radzieckiego deklaracji potępiającej
a rządem RP. Po tej decyzji rząd komunistyczny system komunistyczny oraz zamiar podziału
zwycięstwa dwóch w stosunku do Kościoła w Polsce miał rozwią- hierarchii kościelnej na sprzyjającą „polityce
zane ręce. Dalekosiężnym planem komunistów pokojowej” Związku Radzieckiego oraz na dą-
totalitaryzmów: polskich było doprowadzenie do zerwania żącą do konfrontacji.
komunistycznego więzów łączących Kościół katolicki w Polsce Dyplomacja sowiecka, jak również służby
ze Stolicą Apostolską i utworzenie Kościoła wywiadowcze krajów tzw. demokracji socjali-
i narodowo- narodowego. Jednocześnie rozpoczęto niewy- stycznej stanęły przed największym dla nich
-socjalistycznego. bredną nagonkę na Stolicę Apostolską, ostro wyzwaniem w XX wieku, jakim był wybór
atakowano zwłaszcza papieża Piusa XII. Mimo w 1978 r. kard. Karola Wojtyły na papieża – du-
deklaracji o całkowitym rozdziale Kościoła chownego, który w swoim życiorysie posia-

W
 1939 r. zdawało się wręcz, że obydwa od państwa i tzw. tolerancji religijnej w Polsce, dał doświadczenie konfrontacji z obydwoma
totalitaryzmy, jak wykazał sojusz organa bezpieczeństwa Związku Sowieckie- totalitaryzmami: hitlerowskim i komunistycz-
zawarty przez Związek Sowiecki go, również przy pomocy polskich tajnych nym. Trzy lata później – 13 maja 1981 – roku
z  III Rzeszą w  sierpniu 1939 r., zapanują służb, usiłowały wpływać na wewnętrzne padły strzały na Placu św. Piotra.
w Europie. Papieże ostatnich dwóch wieków życie Kościoła, nie wyłączając samej Stolicy Ks. Jerzy Myszor
z niepokojem patrzyli szczególnie na rosną-
CAF

cą popularność partii komunistycznych.


Dlatego Stolica Apostolska z lękiem przyjęła
zwycięstwo rewolucji bolszewickiej w Rosji,
która w ciągu krótkiego czasu rozprawiła się
z  Kościołem prawosławnym i  katolickim.
Katolickich księży skazano na śmierć w po-
kazowych procesach, skrytobójczo zamor-
dowano lub usunięto z granic Rosji; przed
Gość Niedzielny 19 października 2008

wybuchem II wojny światowej na  terenie


Związku Sowieckiego przebywało już tylko
dwóch księży katolickich.
Natomiast na terenie Niemiec od końca
lat 20. XX wieku rósł w siłę ruch narodowo­-
-socjalistyczny – nie mniej groźny, jeśli chodzi
o stosunek do religii chrześcijańskiej. W takiej
sytuacji papież Pius XI w 1937 r. opublikował
dwie słynne encykliki, w których potępił re-
żimy totalitarne, między innymi za ich uzur- Jan Paweł II modli się w kościele oo. kapucynów w Warszawie 17 czerwca 1983 r. Z tyłu,
pację do decydowania o zakresie wolności obok ks. Stanisława Dziwisza, stoi kard. Agostino Casaroli, który negocjował z krajami
religijnej. komunistycznymi od lat 60.
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
3
PZPR ma kłopot

„Prawdziwy szok”

pap/caf/kwiatkowski
Spotkanie Jana Pawła II z Edwardem Gierkiem, 2 czerwca 1979 r.
Krótkowzroczna teza
od 2 do 10 czerwca 1979 r. Władze PRL, manipu- bezpieczeństwa zwierzchnikowi Kościoła.
komunistów „ostatecznie lując relacjami telewizyjnymi, nie były w sta- W programie wizyty nie znalazł się Gdańsk
lepszy Wojtyła jako nie ograniczyć roli pielgrzymki w duchowej ani Szczecin. Za wszelką cenę chciano zapo-
przemianie milionów Polaków. Zadowoliły się biec spotkaniu Jana Pawła II z Lechem Wa-
papież tam niż jako jej spokojnym przebiegiem i uznały za kolejny łęsą. Homilia do młodzieży na Jasnej Górze
prymas tu” miała wróżyć sukces rządzącej ekipy. Dopiero po kilkunastu spowodowała ostry protest. W Częstochowie
latach Gierek przyznał: „Dla wielu członków zjawili się ministrowie Łopatka, Kuberski
izolację Ojca Świętego partii był to prawdziwy szok”. i gen. Straszewski. Grożono zmianami w pro-
gramie wizyty.
od rodzinnego kraju Śmierć przez powieszenie
w murach Watykanu. Bez strachów
czy rozstrzelanie
Przed trzecią pielgrzymką komuniści
Druga pielgrzymka odbyła się w bardzo także dokonali bilansu strat i zysków. Kazi-

P
rzyszłość pokazała, że w ostatnich la- trudnej sytuacji. Papież cudem przeżył za- mierz Barcikowski zapewniał: „Nie mamy
tach PRL-u doszło do trzech niezwykle mach, a prymas Wyszyński odszedł do Pana. strachów i obaw”. Już pierwszego dnia wizyty,
ważnych spotkań pielgrzymkowych Jesienią 1981 roku Papież i episkopat zabiegali tj. 8 czerwca 1987 r., Jaruzelski usłyszał w War-
z Polakami (1979, 1983 i 1987). Decydenci za każ- o termin następnej wizyty za rok w sierpniu, szawie słowa apelu Jana Pawła II o przywró-
dym razem – choć w różnych okolicznościach by uczcić 600-lecie obecności Czarnej Madon- cenie praw człowieka. Wątek ten był obecny
– lawirowali. W politycznym interesie było ny na Jasnej Górze. Minister Urzędu do Spraw w Szczecinie, Gdyni i Gdańsku. Modlitwę przy
opóźnianie odwiedzin, wybór dogodnej trasy, Wyznań Adam Łopatka mówił do arcybiskupa grobie księdza Jerzego uznano za poparcie dla
kontrola spotkań Papieża Polaka z rodakami, Bronisława Dąbrowskiego: „Spekulanci za- „wrogiego kleru”. I sekretarz nie był zadowo-
19 października 2008 Gość Niedzielny

a nawet chęć cenzurowania homilii. graniczni zacierają ręce i mówią, że wizyta lony z przebiegu spotkań Papieża z Polakami,
W dzień po inauguracji pontyfikatu Jan Papieża teraz będzie ostatnim elementem a minister Kiszczak 19 czerwca przestrzegał
Paweł II w rozmowie z przewodniczącym rozsadzenia i zlikwidowania rządu komuni- Biuro Polityczne: „Kierownicze gremia
Rady Państwa PRL Henrykiem Jabłońskim stycznego. Rząd PRL znalazł się w pułapce. opozycyjne, czując się dowartościowanymi
„wspomniał, że ma nadzieję kiedyś Kraków od- Jeżeli się zgodzi, wizyta spowoduje rewoltę przez papieża, uaktywnią swoją działalność,
wiedzić”. Rozpoczął się spór, bo Papież życzył ekstremistów. Jeżeli się nie zgodzi, ma prze- zwłaszcza w kierunku (...) pluralizmu poli-
sobie przyjechać w maju 1979 r. na obchody ciwko sobie episkopat i niezadowolenie ludu. tycznego i związkowego”. Obawy szefa MSW
900-lecia męczeńskiej śmierci św. Stanisła- (...) Episkopat chce, żebyśmy sami wybrali ro- były w pełni uzasadnione, a fundamentalne
wa. Dla komunistów biskup krakowski był dzaj śmierci: przez powieszenie, czy przez roz- znaczenie pielgrzymki w demontażu ustroju
jednak symbolem walki Kościoła z państwem. strzelanie”. Sprzeciw wobec wizyty w 1982 r. komunistycznego potwierdziły wydarzenia,
Ostatecznie Gierek wraz z towarzyszami zgo- postanowiono uzasadniać rygorami stanu jakie nastąpiły w ciągu kolejnych dwóch lat.
dził się na kompromisowy przyjazd Papieża wojennego i brakiem możliwości zapewnienia Ryszard Gryz
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
4
OkłamaĆ Watykan

Czerwona dyplomacja wo 


caf/adam hawałej

Postać papieża Jana XXIII była przedmiotem różnych manipulacji ze strony władz PRL, które we Wrocławiu nawet wystawiły mu pomnik.
Na zdjęciu demonstracja we Wrocławiu 29 maja 1983 r.

W efekcie zerwania Polski, której elementem była powtarzana mostu dyplomatycznego ponad głowami lepiej
przez kolejne dekady próba bezpośredniego znających realia polskie prymasów.
konkordatu we wrześniu nawiązania zerwanych zbyt pochopnie sto-
Prymas przeszkadza
1945 r. komuniści stracili sunków dyplomatycznych z Watykanem.
Gość Niedzielny 19 października 2008

Szantaż, szczególnie widoczny w dekadach


praktycznie jakikolwiek Misja Pruszyńskiego Gomułki i Gierka, polegał na próbie przekona-
Najbardziej znane przykłady tych negocja- nia dyplomatów watykańskich, że powodem
wpływ na obsadę cji to misja Ksawerego Pruszyńskiego z 1947 r., stosowanych w kraju represji wobec katolicy-
stanowisk kościelnych. a następnie rozmowy ambasady PRL i Andrzeja zmu i Kościoła jest niedialogowa postawa pry-
Werblana z mons. Agostino Casarolim w latach masa Polski. Przyjęty scenariusz prowadzony
60. oraz w kolejnej dekadzie spotkania robocze był na drodze oficjalnych rozmów, ale przede

T
racąc tak wiele, mogli jednak prowadzić prowadzone między specjalnym przedstawicie- wszystkim przez nieoficjalne manipulacje
swą rewolucyjną politykę wyznanio- lem Stolicy Apostolskiej w Polsce mons. Luigim i dezinformacje stosowane wobec dyplomacji
wą bez konkordatowego „kagańca”. Poggim a kierownikiem Urzędu ds. Wyznań watykańskiej. Władze komunistyczne musia-
Ta sytuacja zmuszała władze komunistyczne ministrem Kazimierzem Kąkolem. Celem ły także zadbać o dostęp do informacji zwrot-
do prowadzenia stałej walki z Episkopatem prowadzonych negocjacji było przerzucenie nej, by korygować swą politykę zniesławiania
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
5
Okłamać Watykan

 kół Stolicy Apostolskiej


prymasa Polski. Temu wszystkiemu służył wy- i stosujący nacisk na papiestwo i jego wysokich Siły i środki przeznaczone na dezinformację
wiad komunistyczny, wspierający – od 1945 r. urzędników. Nieocenionym medium wspiera- Stolicy Apostolskiej na nic się zdały – a wręcz
– dyplomację rezydującą przy ambasadzie jącym była włoska prasa komunistyczna. Cen- odwrotnie – przyniosły skutek pozytywny;
przy Kwirynale. nym informatorem władz komunistycznych w październiku 1978 r. kardynałowie Kościo-
był długoletni wysłannik „Życia Warszawy” ła powszechnego wybrali następcą św. Piotra
Dyplomacja pod przykryciem rezydujący w Rzymie Ignacy Krasicki – z prze- Polaka Karola Wojtyłę. Dyplomacja i wspiera-
Na rzecz wywiadu (Departament I SB) rwami donoszący kilkadziesiąt lat, doskonale jący ją wywiad komunistyczny musiał sięgnąć
w Rzymie pracowali przede wszystkim eta- znający języki obce, z racji pochodzenia posia- po nowe środki oddziaływania; nawet Syzyf
towi pracownicy resortu (tzw. rezydentura), dający „wejściówki” na salony. Jeszcze inną for- by się ugiął przed tym wyzwaniem: skutecznie
którzy funkcjonowali „pod przykryciem” mą kształtowania opinii na temat Episkopatu dez­informować Papieża, by uwierzył, że Kościół
sekretarzy ambasady. Ich zadanie sprowa- Polski było wysyłanie do Rzymu „naiwnych w Polsce tradycyjnie narusza stan normalizacji
dzało się do budowania agentury, za pomo- polityków”, w rodzaju Stanisława Stommy, Kon- w relacjach państwo–Kościół pożądany przez
cą której starano się dotrzeć do „wnętrza” rada Górskiego czy Jerzego Zawieyskiego. Warszawę.  Jan Żaryn
Sekretariatu Stanu; nie  gardzono jednak
archiwum ipn kraków

i dykasteriami, a także polskimi placówka-


mi, jak np. Instytut Polski czy też Kolegium,
przyjmujące kapłanów z kraju studiujących
w uczelniach katolickich. Sieć agentów miała
na celu dostarczać informacji o skuteczności
polityki dezinformacyjnej, a także – w zależ-
ności od możliwości – kreować tę politykę oraz
donosić na siebie wzajemnie. Według wiedzy
posiadanej przez historyków, komunistom
nie udało się pozyskać tak znaczących infor-
matorów, by mogli oni swoim umocowaniem
w strukturach dyplomacji watykańskiej wy-
wrócić jej politykę do góry nogami.
Kontakty operacyjne
Z polskich „kontaktów informacyjnych”
ważnym ogniwem był zapewne ks. Juliusz
Paetz, choćby dlatego, że w latach 70. towarzy-
szył wspomnianemu mons. Luigi Poggiemu
w podróżach po kraju. Niewątpliwie szkodliwi
byli tacy agenci jak „Ignacy”, którzy dostar-
czali bezpiece opinie o kolegach z Instytutu
Polskiego w Rzymie, czym mogli ich narazić
na represje bądź męczące rozmowy sonda-
żowe. Nietypowym kontaktem operacyj-
nym był o. Konrad Hejmo, nie tylko dlatego,
że stał się rzymskim informatorem w okresie
szczególnie wzmożonej chęci komunistów
dowiedzenia się o relacjach panujących mię-
dzy Papieżem Polakiem a Episkopatem Polski
w burzliwym okresie lat 80. Także dlatego,
że o. Konrad z jednej strony był informatorem
pozyskanym jeszcze przez Departament IV,
następnie równolegle prowadzony był przez
19 października 2008 Gość Niedzielny

rzymską rezydenturę, a na dodatek prowadził


z nim rozmowy agent SB „pod obcą flagą”, czyli
„Lakar” (Andrzej Madejczyk), mieszkający
w Niemczech i podtykający dominikaninowi
rachunki sygnowane przez BND (wywiad
zachodnioniemiecki).
Użyteczne media
Poza agenturą kapłańską władze komu-
nistyczne miały także inne sposoby dotarcia
do Watykanu i jego otoczenia. Podstawowym Władze bezskutecznie próbowały skłócić kardynałów Wyszyńskiego (na zdjęciu z lewej)
był świat dziennikarski (media), wpływający i Wojtyłę (na pierwszym planie)
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
6
Inwigilacja Karola Wojtyły

Z-ca Chrystusa
Badanie zachowanych

pap/caf/rosiak
i odnalezionych
dokumentów byłych
służb komunistycznego
państwa pozwala
stworzyć zarys
wizerunku postaci
Karola Wojtyły
nakreślonego ręką tych,
którzy podjęli się zadania
ochrony zależności
Polski od ZSRR
i utrwalenia w niej
marksistowsko-
-leninowsko-stalinowskiej
wizji człowieka i świata.
Jan Paweł II po raz pierwszy odwiedził ojczyznę w czerwcu 1979 r.

Z
 chwilą wyniesienia w 1967 r. do godności
kardynalskiej metropolita krakowski, świadomie, wykorzystując dla swoich celów Musimy przesuwać z całą rozwagą tę mło-
postrzegany już  wcześniej jako bar- nawet nasze najbardziej obiektywne wypo- dzież, by oddzielić ziarno od plew. Nasz apa-
dzo niebezpieczny przeciwnik ideologiczny, wiedzi. Łączność biskupa z jego podległymi rat wychowawczy nie był dotąd nastawiony
stał  się w  oczach funkcjonariuszy komu- mu czynnikami również bierze się jako akt w tym kierunku, teraz musimy jak wrogowie
nistycznego państwa główną przeszkodą oskarżenia. Brak ostrożności nie tylko w tych, nasi być czujni.
na drodze do całkowitego i nieodwracalnego którzy w działalności swej mają już wieloletnie Te  publikowane po  raz pierwszy frag-
uczynienia z Polski, a może i całego świata, doświadczenie. Każdy nieprzemyślany krok menty dokumentów pośrednio wskazują
nieludzkiej ziemi. mści się po tym na tych, którzy zapominają, na nieumiejętność właściwej oceny zdolności
w jakich warunkach działamy i żyjemy. Śruba Wojtyły do trafnej analizy bieżącej sytuacji
Ksiądz marzyciel dociska się, a walka wchodzi w coraz ostrzej- społecznej i politycznej. Nieumiejętność za-
Gdy w 1948 r. ks. Karol Wojtyła wracał szą fazę, jaki będzie jej rezultat, wiadomo równo niektórych współpracowników oraz
z rzymskich studiów do kraju, nikt nie mógł z góry, zwycięstwo może być tylko po naszej przyjaciół Karola Wojtyły, jak i tych, którzy
nawet śnić, że 30 lat później powróci do Rzymu stronie. nasilali inwigilację wraz z  odgrywaniem
jako następca św. Piotra, a następnie, 10 lat przez niego coraz większej roli w życiu Ko-
później, w istotny sposób przyczyni się do uni- Przygotowany na najgorsze ścioła i narodu. Tym pierwszym zabrakło być
cestwienia misterium nieprawości. Już po uwięzieniu Prymasa, 23 IX 1953 r., może wizjonerskiej odwagi. Komuniści zaś
A przecież już w 1953 r., gdy był on księ- kiedy było jasne, że  impet komunistycz- nie mieli dostatecznej wyobraźni i warsztatu
dzem, akademickim duszpasterzem i wykła- nego aparatu represji osiągnął apogeum, do zrozumienia postawy i zamiarów przy-
dowcą, do uszu bezpieki dotarły wiadomości ks. Wojtyła w kolejnej odnotowanej przez szłego papieża. Reżimowy aparat okazał się
wskazujące, że ten ksiądz filozof i marzyciel UB rozmowie tak ocenia sytuację polskiego nieskuteczny wobec siły mającej swe źródło
Gość Niedzielny 19 października 2008

– jak określali go niektórzy jego przyjaciele – Kościoła: Jestem przygotowany na najgor- w bezgranicznej wierności duchowej i inte-
miał pełną świadomość realiów komunistycz- sze, tym bardziej że wielu księży wyraźnie lektualnej formacji.
nego państwa. Realiów tym boleśniejszych, zdradza ochotę przyjęcia koncepcji państwa Szczególnie wymownym świadectwem
że wcześniej, na przełomie 1952 i 1953 r., w Kra- i współpracy z rządem. Zdaje mi się, że walka rozbrajającej wręcz bezradności bezpieki
kowie komuniści podjęli próbę brutalnego ata- wchodzi w nowy etap. Dziś widzimy jasno, jest zapis sporządzony w jednej z kartotek
ku na tamtejszych biskupów i duchowieństwo, że nie możemy być pewni nikogo wśród nas. ewidencyjnych byłej SB. 29 X 1987 r. funkcjona-
aresztując i skazując kilku z nich, w jednym Wieloletnie kary w ostatnich procesach za- riusz Departamentu IV MSW dokonał wpisu
wypadku na karę śmierci. ciążyły nad klerem i  wykazały wyraźny zawierającego nazwy ośmiu funkcji pełnio-
W ocalałym z tamtego czasu dokumen- rozłam. Trzeba by wielkiego wstrząsu, by nych przez Jana Pawła II. Warto przytoczyć
cie czytamy omówienie rozmowy, w której ci ludzie powrócili na łono Kościoła. Spo- pierwsze z nich w brzmieniu zgodnym z ory-
ks. Wojtyła tak oto komentuje zachodzące wy- dziewamy się też obecnie silnej infiltracji ginałem: 1. Bp Rzymu. 2. Z-ca Chrystusa…
padki: Maszyna działa bez zarzutu, atakuje w szeregach naszej młodzieży seminaryjnej. Marek Lasota
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
7
Samotny Protest

Wybór

archiwum ipn katowice


kard. Karola Wojtyły
na Stolicę Piotrową
w październiku
1978 r. wywołał
obawy katowickich
władz partyjnych,
że kontynuacja
jego dotychczasowej
działalności może
spowodować „ofensywę
katolicką, wzrost dewocji,
zaktywizowanie się
kół reakcyjnych,
rozwój budownictwa
sakralnego”. Odezwa Kazimierza Świtonia w sprawie przyjazdu Papieża

„Spontaniczny” protest
klasy robotniczej
O
bawy te  wzrosły jeszcze bardziej, nie do pomyślenia. Nie pomogły więc starania w ustalony program i trasę wizyty papieża
kiedy okazało się, że latem 1979 r. Jan biskupa katowickiego Herberta Bednorza ani w Polsce”.
Paweł II przybędzie z pielgrzymką petycje do najwyższych władz pisane przez
do Ojczyzny. Przewidywano, że skutki tej wiernych. I sekretarz KW PZPR w Katowicach Telegramy i listy
wizyty mogą być o wiele groźniejsze niż sam Zdzisław Grudzień postanowił wręcz wy- W jednym z partyjnych sprawozdań pisa-
fakt wyboru Wojtyły na papieża. Stąd też wła- kazać, że  społeczeństwo Górnego Śląska no, że „z Tarnowskich Gór wysłano kilkaset
dze nie zgodziły się m.in. na jego przyjazd i Zagłębia wizycie Papieża jest przeciwne. telegramów, ich ilość byłaby większa, lecz tech-
do Piekar Śląskich. Wizyta w województwie Uruchomiona została potężna „spontaniczna” niczne możliwości poczty na to nie pozwalają”.
katowickim, najbardziej upartyjnionym re- akcja wysyłania przez całe załogi i poszczegól- W znacznej części dokumentów piętnowano
gionie kraju, przedstawianym w propagandzie ne osoby listów i telegramów do katowickiej Kazimierza Świtonia, założyciela i działacza
jako miejsce pracy i życia najliczniejszej w PRL kurii i prymasa Wyszyńskiego. Protestowano Wolnych Związków Zawodowych, za podjętą
reprezentacji klasy robotniczej, była dla nich w nich przeciwko „próbom ingerencji kleru przez niego 17 maja 1979 r. w bazylice Matki
Boskiej Piekarskiej wspólnie ze Zdzisławem
archiwum ipn katowice

Bradelem z Lublina głodówkę przeciwko de-


cyzji władz. Na przykład z Mysłowic wysłano
w tej sprawie prawie 3 tys. listów i telegra-
19 października 2008 Gość Niedzielny

mów, zaś z Mikołowa ponad 2 tys. Po 10 dniach


opozycjoniści zakończyli głodówkę, oświad-
czając, że uczynili to „w obawie przed wyko-
rzystaniem (…) protestu do spowodowania
niepokojów społecznych, w wyniku których
mogłoby dojść do wstrzymania przyjazdu
Papieża do Polski”. Wycofanie przez władze
Piekar Śląskich z trasy papieskiej pielgrzymki
na niewiele się zdało – 4 lata później na spotka-
nie z Janem Pawłem II na katowickim lotnisku
Muchowiec stawiło się około miliona osób.
Zdjęcia Kazimierza Świtonia w kartotece operacyjnej SB Jarosław Neja
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
8
„Zabezpieczenie” operacyjne

Wiosenne „Zorze” Niech mówią, że...

pap/caf /zagoździński
Doświadczenie wyniesione przy pierwszej
pielgrzymce zostało wykorzystane przez SB
przy okazji następnych. W 1983 r. do opera-
cji „Zorza” włączono np. szerokie działania
dezintegracyjne wobec niektórych biskupów
i księży. SB starała się także skompromitować
Papieża. Nie udała się prowokacja z podrzu-
ceniem „materiałów kompromitujących”
do krakowskiego mieszkania jednego z jego
przyjaciół. Z kolei w ramach przygotowań
do zabezpieczenia III pielgrzymki Papieża
w czerwcu 1987 r. (akcja „Zorza II”) dokonano
„kompleksowego przeglądu wystąpień kleru
we wszystkich kościołach na terenie kraju”.
Ten swoisty sondaż nastrojów panujących
w Kościele w przede­dniu pielgrzymki ozna-
czał inwigilację ponad 15 tys. niedzielnych
kazań. W ramach akcji obniżania frekwencji
agenci SB otrzymali zadanie „odwodzenia
wiernych w parafiach od uczestnictwa w uro-
czystościach z udziałem papieża – np. [niech]
Wierni na Stadionie X-lecia mówią, że [w] TV będzie można dokładniej
w Warszawie w czasie Mszy św., i  lepiej zobaczyć papieża”. Przekonywano
Wśród witających odprawionej przez Jana Pawła II organizatorów pielgrzymek, by ograniczać
Papieża pielgrzymów 17 czerwca 1983 r. liczbę osób uczestniczących w spotkaniach,
motywując to m.in. względami bezpieczeń-
byli także „smutni 30 kamer prowadzono baczną obserwację te- stwa Papieża, ograniczoną pojemnością miejsc
lewizyjną pielgrzymów. Choć kierownictwo oraz własną wygodą (trudnościami podróży
panowie na służbie”, MSW było zadowolone ze swoich działań itp.). Ważnym kierunkiem działalności okaza-
dla których były to dni („koncepcja zabezpieczenia wizyty papieża ła się eliminacja spośród pielgrzymów „osób
[...] okazała się słuszna i zdała egzamin”), niepożądanych”, w tym głównie działaczy
wytężonej pracy to były rezydent KGB w Polsce zauważył ra- rozwiązanej „Solidarności”. W ten sposób SB
operacyjnej. czej, że ta wizyta była „wielkim triumfem „pomagała” społeczeństwu w spokojnym i god-
Kościoła katolickiego” i dodała „sił i otuchy nym przeżywaniu pielgrzymek Ojca Świętego.
polskiej opozycji”.  Adam Dziurok

A pap/caf
kcja zabezpieczania pielgrzymki pa-
pieskiej do kraju od 2 do 10 czerwca
1979 r., choć miała miejsce jeszcze
w okresie kalendarzowej wiosny, otrzymała
kryptonim „Lato-79”.
„Lato-79”
Skala podjętych wówczas przez władze
działań była doprawdy imponująca. Do „ope-
racyjnej penetracji i likwidowania szkodli-
wych inicjatyw” wykorzystano 2 tys. funk-
cjonariuszy. W stan gotowości postawiono
Gość Niedzielny 19 października 2008

m.in. całą agenturę MSW, a odpowiednio


przygotowanych tajnych współpracowników,
rekrutujących się z „wpływowych jednostek
duchowieństwa”, starano się nawet wprowa-
dzić do kościelnych komitetów organizacyj-
nych. Podjęte przez SB działania zmierzały
do objęcia ścisłą inwigilacją środowisk opo-
zycyjnych, otoczenia cudzoziemców agen-
turą i podsłuchami, prowadzenia rozmów
ostrzegawczych w zakładach pracy, a nawet
w szkołach. SB wykorzystało nowoczesne 17 czerwca 1983 r. Spotkanie gen. Wojciecha Jaruzelskiego z Janem Pawłem II. W rogu
środki techniki operacyjnej: m.in. za pomocą z lewej Henryk Jabłoński, przewodniczący Rady Państwa, który formalnie Papieża zaprosił
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
9
Spotkanie w Nowym Targu

archiwum IPN Kraków


Wierni przybywają na miejsce liturgii

Papież
pod Nowym Targiem, 8 czerwca 1979 r.
Zdjęcie operacyjne SB

a produkcja obuwia
Rzeczywistość systemu robotniczej narzuconym przez propagandę „jest normalnym dniem pracy, a pracownicy
komunistyczną. Sen z powiek spędzały im apele pierwszej zmiany w sporadycznych wypadkach
komunistycznego księży nawołujących do masowego udziału mogą otrzymać urlop”. Według „oficjalnych da-
sprawiała, że władze w pielgrzymce bez uzgadniania tego z dyrekcją nych dyrekcji NZPS w dniu pielgrzymki 80%
zakładów lub do składania podań o udzielenie załogi podjęło pracę”, natomiast ustalenia SB
wykorzystywały każdy w tym dniu urlopu. Obawiano się zwłaszcza mówiły o 40–50-procentowej absencji. 9 czerw-
nadarzający się pretekst o frekwencję w największym przedsiębiorstwie ca szefostwo SB, powołując się na wiarygodne
regionu – Nowotarskich Zakładach Przemysłu źródła, ustaliło ostatecznie, że w NZPS w dniu
do powstrzymania Skórzanego (NZPS). 16 maja podczas spotkania uroczystości pracowało 30 proc. załogi, tym-
działaczy partii poinformowano, że „nie bę- czasem dyrekcja zakładu przekazała władzom
wiernych od udziału dzie wolnego dnia dla załogi NZPS w dniu wi- partyjnym „zawyżone liczby obecnych w tym
19 października 2008 Gość Niedzielny

w spotkaniach z Janem zyty papieża”. 5 czerwca sekretarz Komitetu dniu w pracy”. I właśnie dane oficjalne zostały
Wojewódzkiego PZPR w Nowym Sączu odrzu- uwzględnione w ocenie wizyty Ojca Świętego
Pawłem II. Na Podhalu cił postulaty odpracowania tego dnia w innym w Nowym Targu przygotowanej przez instancję
uwypuklono aspekt terminie z „uwagi na niewykonanie zadań pla- partyjną, w której napisano, że „w wielu zakła-
nowych”. W tym czasie szacowano, że około dach i spółdzielniach nie zgłosiło się do pracy
ekonomiczny wizyty. 80 proc. załogi, czyli około 6 tys. osób, złożyło w dniu 8 czerwca od kilku do kilkunastu pro-
podania o urlop. Niepewność pracowników cent pracowników”, co oczywiście kłóciło się
co do decyzji dyrekcji zakładu i przedłużają- ze stanem faktycznym, jednak ze względów

K
omuniści obawiali się masowej absen- ce się dyskusje sprawiły, że 5 czerwca nastą- propagandowych należało ogłosić korzystne
cji w zakładach podczas uroczystości pił „spadek produkcji dziennej obuwia do 5 dla władz liczby, by w ten sposób pomniejszyć
8 czerwca 1979  r. w  Nowym Targu, tysięcy par”. Ostatecznie w przeddzień wizy- rangę papieskiej wizyty na Podhalu.
bo to kłóciło się z ideologicznym obrazem klasy ty Ojca Świętego zdecydowano, że 8 czerwca Marcin Kasprzycki
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
10
Zamach 13 maja 1981 r.

Za kulisami zbrodni
Wiemy, kto strzelał
do Jana Pawła II,
ale nadal nieznani
są mocodawcy Ali Agcy,
którzy wysłali go 
na Plac św. Piotra,
aby zabił
Papieża Polaka.

Ś
roda 13 maja 1981  r. była pogodnym,
słonecznym dniem. Od  wczesnych
godzin popołudniowych tłum wypeł-
niał Plac św. Piotra, oczekując na spotkanie
z Papieżem. Rano rzymski pensjonat „Isa” przy
Via Cicerone opuścił młody Turek (l. 24), po-
EAST NEWS/AFP

sługujący się paszportem na nazwisko Faruk


Ozgun. Dopiero wieczorem świat miał po-
znać jego prawdziwe nazwisko – Mehmet
Ali Agca. Jan Paweł II chwilę po zamachu na jego życie

Strzały na Placu św. Piotra Latem 1980 r. za pośrednictwem Omera przez kilka tygodni, szczegółowo, bardzo ob-
Audiencja zaczęła się punktualnie o godz. 17. Merlana, przedstawiciela tureckiej mafii, szernie wyjaśniając szereg faktów i okolicz-
Po wykonaniu jednego okrążenia pojazd z Oj- skontaktował się z przedstawicielami bułgar- ności. Wymieniał nazwiska trzech Bułgarów,
cem Świętym zaczął po raz drugi okrążać Plac skich służb specjalnych (Komitet za Drżawna z którymi spotkał się latem 1980 r. i którzy
św. Piotra. Zbliżył się do końca placu, koło Sigurnost). Zamieszkał w centrum Sofii w ho- eskortowali go na Plac św. Piotra w dniu zama-
Bramy Spiżowej. Tam Ojciec Święty przytulił telu „Witosza” w apartamencie nr 991. Tam chu. Nazwiska Kolew, Petrow i Bajramika nic
do piersi dwuletnią dziewczynkę Sarę Baroli. otrzymał zaliczkę na liczne podróże, które jednak włoskim prokuratorom nie mówiły.
Oddał ją rodzicom. Wykonał gest błogosławień- miały służyć do zmylenia tropów, oraz dalsze Nikt taki nie mieszkał w Rzymie. Wówczas
stwa, samochód ruszył. Nikt nie zauważył, jak kontakty, tureckie i międzynarodowe, dla sędzia Martella wpadł na pomysł, aby skon-
nagle, ponad tłumem, wzniosły się dłonie trzy- zdobycia broni. Ostatecznie nabył ją w Wied- frontować Agcę ze zdjęciami operacyjnymi,
mające pistolet. Nastąpiły dwa, jeden po dru- niu. Agca w momencie zatrzymania na Placu które zostały zrobione do zupełnie innej spra-
gim, wystrzały. Była godz. 17.19. Ojciec Święty, św. Piotra miał przy sobie kartkę z pięcioma wy. Mianowicie w grudniu 1981 r. bojówki
trafiony dwoma kulami, osunął się na siedzenie numerami telefonów: dwa były do bułgar- Czerwonych Brygad, terrorystycznej orga-
samochodu. Agcę ujęto na miejscu zbrodni. skiej ambasady w Rzymie, jeden do oddziału nizacji utrzymującej także kontakty z bezpie-
Został złapany dzięki przytomności umysłu konsularnego, jeden do przedstawicielstwa ką Bloku Wschodniego, dokonały porwania
franciszkanki, s. Letycji z Bergamo. Balkanair (bułgarskich linii lotniczych), amerykańskiego generała Jamesa L. Doziera.
a jeden, którego nie było w żadnej oficjalnej Śledztwo wykazało, że terroryści mieli kon-
Wilk szary czy czerwony? księdze adresowej, był poufnym kontaktem takt także z Bułgarami. Od tego momentu
Agca działał w szeregach nacjonalistycz- do rezydenta bułgarskiej bezpieki. Nie wzbu- włoski kontrwywiad zaczął interesować się
nej organizacji „Szare Wilki”, która od lat wal- dziło to wówczas zainteresowania śledczych. Bułgarami pracującymi w Rzymie. Zrobiono
czyła z rządem tureckim. Ekstremiści chcieli Pierwszy proces, który odbył się w lipcu 1981 r. im zdjęcia oraz zastosowano wobec nich także
obalić laicki rząd i zbudować w Turcji państwo był krótki (trwał 3 dni) i nie był specjalnie wni- inne środki operacyjne. Agca został skon-
wyznaniowe. Agca został wkrótce wybrany kliwy. Agcę skazano na dożywocie. W czasie frontowany z albumem zawierającym ponad
Gość Niedzielny 19 października 2008

do zadań specjalnych. 1 lutego 1979 r. zastrzelił procesu zachowywał się poprawnie, twier- 50 zdjęć Bułgarów oraz innych osób, których
Abdiego Ipekci, redaktora naczelnego sto- dząc, że plany zabicia papieża ułożył sam. Wy- fotografie dołączono, aby utrudnić identy-
łecznego dziennika „Milliyet”. Ujęty, został rok nie tylko przyjął ze spokojem, ale nawet, fikację. W takich okolicznościach ustalone
osadzony w specjalnym wojskowym więzieniu pomimo sugestii ze strony swoich prawników, zostały ich prawdziwe nazwiska: „Kolew”
Kartal Maltepe. Teoretycznie nie było z niego nie odwołał się od niego. Jakby czekał na inny naprawdę nazywał się Todor Ajwazow i był
ucieczki. „Szare Wilki” miały jednak wpły- rozwój wypadków. kasjerem ambasady w Rzymie, „Petrow” był
wowych przyjaciół. 25 listopada 1979 r. Agca pseudonimem mjr. Żeliu Wasyliewa, zastępcy
uciekł z więzienia przebrany w mundur straż- Znajomi z fotografii attaché wojskowego, a „Bajramik” okazał się
nika. Tuż po ucieczce napisał list do dziennika Minął jednak rok i nic się nie działo. Agca pseudonimem Sergieja Antonowa, zastęp-
„Milliyet”, w którym groził, że zabije papieża, postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce. cy dyrektora bułgarskich linii lotniczych
jeżeli ten przyjedzie do Turcji. Później szybko W czasie rozmów z włoskim sędzią Ilario Mar- w Rzymie. Dla nikogo nie było tajemnicą,
opuścił Turcję. tellą uchylił nieco rąbka tajemnicy. Zeznawał że  bułgarskie służby znajdowały  się pod
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
11
Zamach 13 maja 1981 r.

kontrolą KGB, wypełniając dla sowieckiej

Jacek Bekman
służby różne zadania.
Agca nie  tylko rozpoznał ich  twarze,
ale  także obszernie scharakteryzował
ich mieszkania, gdzie prowadził rozmowy
na temat planowanego zamachu. Bułgarzy
mieli go osłaniać, m.in. planowano rzucić
w  tłum granat ogłuszający. Jego wybuch
miał spotęgować panikę na Placu św. Piotra
i ułatwić mordercy ucieczkę. Z zamieszania
skorzystał natomiast drugi zamachowiec
Oral Celik, kolega szkolny Agcy, który znajdo-
wał się na Placu św. Piotra i prawdopodobnie
także strzelał do Papieża.
Operation Papst
W listopadzie 1982 r. został aresztowany
Siergiej Antonow. Pozostałych Bułgarów chro-
nił immunitet dyplomatyczny i zdołali uciec
do Sofii. Ostatecznie więc na ławie oskarżo-
nych obok Antonowa zasiedli tylko Turcy:
Omar Bagci i Musa Celebr, związani z turecką
mafią. Władze bułgarskie za wszelką cenę
próbowały dostać się do Agcy. W tym celu
wymyślono śledztwo przeciwko niemu w spra- W kwietniu 1986 r. sąd uniewinnił wszystkich Ormankow, ten sam, który jako sędzia brał
wie przestępstwa, jakiego miał się dopuścić oskarżonych z braku dowodów. udział w przesłuchaniu Agcy.
w czasie pobytu w Sofii, używając fałszywego W latach 90. o incydencie z udziałem buł-
paszportu. Wszystko to była lipa, ale Wło- garskiego tłumacza Agca opowiedział sę- Nowy trop?
si wyrazili zgodę na przesłuchanie Turka. dziemu Ferdinando Imposimato, który dalej Otwarte pozostaje pytanie, czy  służby
W październiku 1983 r. do Rzymu przybyli prowadził śledztwo w tej sprawie. W 2005 r. specjalne PRL mogły posiadać jakąś wiedzę
dwaj sędziowie Jordan Ormankow i Petkow w  aktach, które zostały po  bezpiece NRD na temat zamachu na papieża. Wiadomo, że pod-
vel Markow, który występował także jako Stasi, odkryto zapiski o tajemniczej operacji czas audiencji generalnych na Placu św. Piotra
tłumacz. Dwukrotnie przesłuchiwali Agcę „Papst”, czyli Papież. Operacja była prowa- przebywał funkcjonariusz wywiadu PRL. Na-
w więzieniu. W czasie drugiego spotkania dzona na prośbę bułgarskich towarzyszy, aby tomiast 13 maja 1981 r. miało ich tam być więcej.
sędzia Martella podczas przerwy zaprosił poprzez działania dezinformacyjne odciągnąć Nie zachowała się żadna dokumentacja w tej
swych bułgarskich gości na kawę. Z zaprosze- uwagę od bułgarskiego śladu. Przypuszcza sprawie, poza dokumentami ewidencyjnymi
nia skorzystał Ormankow. Natomiast Petkow się, że elementem tych działań mogło być po- i wpisami do paszportów służbowych. Jednak
na moment został sam z Agcą. W języku tu- rwanie Emanueli Orlandi, córki świeckiego z innych dokumentów wynika, że Jan Paweł
reckim ostrzegł go, że jeśli będzie dalej mówił pracownika Watykanu. Za  jej  uwolnienie II był od początku swego pontyfikatu inwi-
o bułgarskim tropie, zginie on i cała jego ro- porywacze domagali się uwolnienia Agcy. gilowany przez wszystkie służby specjalne
dzina. Proces rozpoczął się w 1985 r. W trak- Nigdy nie została odnaleziona. Oficerem buł- Bloku Wschodniego, w tym także Departament
cie rozprawy Agca odwołał swoje zeznania garskiego wywiadu, który kontaktował się I MSW. Tajne materiały wywiadu PRL trafiały
i robił wszystko, aby rozbić akt oskarżenia. ze Stasi w sprawie operacji „Papst”, był Jordan prosto do centrali KGB w Moskwie.
W roku ubiegłym tygodnik „Wprost” ujaw-
paweł grajewski

nił, że o przygotowaniach do zamachu na życie


Jana Pawła II poinformowany był Zarząd II Szta-
bu Generalnego LWP, czyli wywiad wojskowy
PRL. Notatkę w tej sprawie przekazał do War-
szawy oficer działający w krajach arabskich.
Miał w niej informować o przygotowaniach
do zamachu na papieża prowadzonych przez
turecką organizację „Szare Wilki”. Oficer, który
przyjął notatkę, został później przeniesiony
do Kairu, gdzie o wszystkim miał powiadomić
19 października 2008 Gość Niedzielny

włoskie służby specjalne. Włosi potwierdzili,


że informacje na ten temat znalazły się w ich po-
siadaniu. Są to jednak wszystko materiały frag-
mentaryczne, poszlakowe, niemające charakte-
ru niezbitych dowodów. Wszystkie inne ślady,
zakładając, że w przeszłości istniały, zostały
zniszczone. Być może więc prawdy o tamtych
wydarzeniach nigdy się nie dowiemy. Jedno
jest pewne, pomimo że przeciw Janowi Pawłowi
II sprzysięgły się złe moce, on ocalał. Jak później
Tablica wmurowana w Plac św. Piotra w Watykanie z datą zamachu w miejscu, gdzie powiedział: „Czyjaś ręka strzelała, ale Inna ręka
znajdował się wtedy Papież prowadziła kulę”.  Andrzej Grajewski
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
12
Spotkanie ze światem pracy

– Księże biskupie,
nie mieszajcie za dużo
w raz ustalonym

archiwum GN/Marek Dworaczyk


programie pobytu
naszego dostojnego
gościa – zwracali się
do katowickiej kurii
anonimowi autorzy.
Bp Herbert Bednorz wita Jana Pawła II w Katowicach Muchowcu. Z tyłu wicepremier
Zbigniew Messner i gen. Roman Paszkowski, wojewoda katowicki, 20 czerwca 1983 r.

Auschwitzu
robić nie będziecie
L
isty pisane były niejednokrotnie tym sa- wizyty Papieża na Śląsku, ale nie za wszelką Była też idea budowy na całym lotnisku
mym charakterem pisma. Ówczesny or- cenę. A ceną tą miały być m.in. imienne spi- wieżyczek obserwacyjnych, aby kontrolować
dynariusz katowicki bp Herbert Bednorz sy pielgrzymów, którzy powinni – zdaniem i fotografować pielgrzymów. – Auschwitzu
chciał, by Papież przyjechał na Śląsk jeszcze milicji – przybywać na lotnisko w pięćdzie- z wizyty Papieża robić nie będziecie! – zdener-
podczas pierwszej pielgrzymki do  Polski sięcioosobowych grupach, prowadzeni przez wował się odpowiedzialny za przygotowanie
w 1979 r. Trzy razy pisał w tej sprawie do Ojca księdza, mającego być zarazem gwarantem, placu ks. Rudolf Brom, a jego słowa i nazwisko
Świętego, a także do Edwarda Gierka. Opór że grupa nie podejmie niewłaściwych działań zacytowała nazajutrz „Wolna Europa”. Ks. Brom
komunistycznych władz okazał się jednak politycznych. zastanawia się dziś, kto przekazał radiu relację
zbyt wielki. Jak wspomina ówczesny kapelan bp. Bed- o zajściu, bo na pewno nie zrobił tego żaden
W 1983 r. decyzja polityczna o przyjeździe norza, dziś ekonom Konferencji Episkopatu z obecnych tam przedstawicieli strony kościel-
Papieża na Górny Śląsk zapadła, ale nie oby- Polski ks. Jan Drob, pojawił się też pomysł, nej. Ostatecznie pomysł z wieżyczkami upadł
ło się bez rzucania kłód pod nogi. Na pierw- by pielgrzymkę mężczyzn do Piekar, która i przystąpiono do przygotowania papieskiego
szym kościelno-rządowym spotkaniu w spra- tradycyjnie odbywa się w ostatnią niedzie- ołtarza z wielkim krzyżem z kwiatów oraz sek-
wie organizacji wizyty w Katowicach władze lę maja, potraktować jako poligon dla służb torów dla pielgrzymów. O wysokości ołtarza
postawiły żądania tak absurdalne, że ówcze- specjalnych przed czerwcowym przyjazdem zadecydował eksperyment z balonikiem, który
sny kanclerz katowickiej kurii ks. Wiktor Papieża do Katowic. Na takie słowa bp Bednorz wypuszczano tak wysoko, aż był widoczny
Skworc, obecny ordynariusz tarnowski, ze- aż powstał z miejsca. – Nigdy! – odparł, dorzu- z każdego miejsca lotniska. Maksymalną po-
rwał rozmowy. Oświadczył, że Kościół chce cając parę innych twardych słów. jemność placu oszacowano na ponad 1,2 mln
ludzi. Papieski helikopter wylądował w Kato-
archiwum GN/Marek Dworaczyk

wicach 20 czerwca 1983 o godz. 17.40. – Kiedy


Gość Niedzielny 19 października 2008

patrzyłem na lotnisko z ołtarza, to nie było


widać końca tłumu – wspomina ks. Józef Paw-
liczek, emerytowany kanclerz katowickiej
kurii. Na spotkanie z Papieżem przyniesiono
z Piekar obraz Matki Miłości i Sprawiedliwo-
ści Społecznej. – Na spotkanie w Piekarach
czekałem wytrwale i z ufnością od 1978 roku –
wołał wówczas Papież. – Kiedy zaś stało się ono
możliwe, okazało się, że na wzgórzu piekarskim
wszyscy się nie pomieścimy. I dlatego trzeba
było przenieść Piekary na lotnisko – żartował
Wierni witają Papieża na Muchowcu Jan Paweł II.  Ks. Marek Łuczak
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
13
W ”czerwonej” Łodzi

„Przejazd Papy”
13 czerwca 1987 r. Trudności komunikacyjne
Komunistyczni włodarze PRL, nie mogąc
w historii Łodzi, zapobiec wizycie, traktowali ją niczym zło ko-
borykającej się nieczne i starali się jak najbardziej ograniczać
jej zasięg. Entuzjazm zapracowanych łodzian
z ogromem problemów – „jakby w biegu między trzecią zmianą a ro-
(gospodarczych, dziną” – od początku był systemowo gaszony
przez propagandowe newsy o poważnych
społecznych, trudnościach komunikacyjnych.
Organizującej papieską wizytę kurii bi-
demograficznych skupiej próbowano narzucić astronomiczne
czy ekologicznych) oraz koszta. Co ciekawe, w wyliczeniu przygotowa-
nym przez Łódzki Aeroklub, dysponenta płyty
z mitem „czerwonego lotniska, obok m.in. liczonych w tysiącach do-
miasta”, miało miejsce larów strat związanych z zerwaniem umowy
z zagranicznym kontrahentem, znalazł się
wydarzenie, z którym i  punkt, że  cała impreza może pośrednio
(przez zniszczenie runa) przyczynić się nawet
wiązano wiele nadziei. do spadku pogłowia liczącego 400 sztuk stada
owiec, które pasały się na tym terenie (!).
Problemy wyniknęły również przy okazji

W
 trakcie trzeciej pielgrzymki do kra- ustalania programu wizyty i miejsc, które
ju reymontowską „ziemię obieca- miałby odwiedzić Papież. W ten sposób wyeli-
caf/zbraniecki

ną” odwiedził sam Ojciec Święty. minowano z programu kościół Matki Boskiej
Oczekiwania mającego się w związku z tym Zwycięskiej, wybudowany jako wotum za „cud
dokonać „cudu przemiany” dotyczyły nie tylko nad Wisłą”, oraz zakłady im. Marchlewskiego,
ożywienia ducha religijnego, ale głównie na- postrzegane jako bastion „Solidarności”. Jan Paweł II z dziećmi, które tego dnia
dziei na lepsze jutro czy nawet na interwencję przystąpiły do I Komunii św.
Opatrzności w sytuację bytową mieszkańców Wmieszani w tłum
tego „nierokującego” miasta. Nad przebiegiem wizyty czuwał w peł- do wygłoszenia części modlitwy wiernych.
Trasa pielgrzymki obejmowała 3 spotkania ni zmobilizowany aparat bezpieczeństwa. Uniknął planowanego w przeddzień aresz-
– Mszę dla ponad miliona wiernych (w tym W ramach operacji „Zorza II” zabezpieczano towania, ale jeszcze na schodach do mówni-
1500 pierwszokomunijnych dzieci) na lotnisku poszczególne etapy wizyty. Funkcjonariusze cy władze próbowały go zatrzymać. Zadania
Lublinek, z inteligencją w katedrze oraz z łódz- BOR-u urządzili swego rodzaju polowanie dezintegracyjne mieli realizować wmiesza-
kimi włókniarkami w zakładach „Uniontex”. na Jerzego Kropiwnickiego, zaproszonego ni w tłum pątników tajni współpracownicy
władz. Według podejrzeń strony kościelnej,
caf/m.langda

wśród wiernych mieli też krążyć przebrani


w sutanny funkcjonariusze, mający za zadanie
dokonywanie prowokacji. Kościelne służby
porządkowe, uprzedzane o możliwości tego
typu dywersji, miały wyłapywać fałszywych
kapłanów.
Niepotrzebne zdjęcia
Na krótko przed wizytą władze odkryły,
że pracownicy łódzkiej filmówki, Zbigniew
Miller i Halina Poznańska, za zgodą prodzie-
kana wydziału reżyserii, Władysława Wa-
19 października 2008 Gość Niedzielny

silewskiego, zamierzali zorganizować ogól-


nopolską akcję pod nazwą „Przejazd Papy”,
polegającą na filmowaniu i fotografowaniu
zabezpieczających wizytę funkcjonariuszy
MO. Najlepsze konkursowe prace miały być
zaprezentowane na  specjalnej wystawie.
Zapewne w związku z tym odkryciem zda-
rzały się incydenty rekwirowania pątnikom
sprzętu fotograficznego, a nawet zatrzymywa-
nia osób, które chciały wykonać pamiątkowe
fotografie.
Wśród załogi „Uniontexu” 13 czerwca 1987 r. Milena Przybysz
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
14
W pełnej gotowości

Ważny dzień dla SB


je zaznaczyć i zatrzymać w odpowiednio wy-
branym miejscu i czasie. Funkcjonariusze
mieli strojem i zachowaniem dostosować się
do tłumu. Na czas działań operacyjnych funk-
cjonariusze mogli tylko zabrać legitymację
służbową, znaczek rozpoznawczy oraz śro-
dek obezwładniający. Funkcjonariusze mieli
zakaz zabierania ze sobą broni.
SB w związku z wizytą Papieża obawia-
ła się głównie antypaństwowych manifesta-
cji ze strony lubelskich ośrodków opozycji,
głównie ze strony „Solidarności”, Niezależ-
nego Zrzeszenia Studentów oraz Konfede-
racji Polski Niepodległej. Z tego powodu SB
podjęła szereg działań rozpoznawczych
i profilaktyczno-zapobiegawczych, włącznie
z prewencyjnym zatrzymaniem. Przed wizytą
Papieża w Lublinie zostało aresztowanych

caf/damazy kwiatkowski
11 osób zaangażowanych w działalność opo-
zycyjną, którym postawiono zarzuty przy-
gotowywania ataku terrorystycznego. Wśród
aresztowanych między innymi byli Jan Rożek,
przywódca „Solidarności” Rolników, Danuta
Winiarska i Stanisław Węglarz, członkowie
Jan Paweł II w Lublinie, 9 czerwca 1987 r. nielegalnej wówczas Rady Tymczasowej NSZZ
Pierwsza wizyta Papieża „Solidarność”.
operacyjnych z Tarnobrzega, 200 funkcjona- Pomimo podjętych działań, nie  udało
w Lublinie, od momentu riuszy operacyjnych z Zamościa. SB się zapobiec antypaństwowym incyden-
wyboru na zwierzchnika Wszystkich funkcjonariuszy obowiązy- tom. W czasie spotkania na dziedzińcu KUL
wały zasady zachowania w czasie działań lubelski działacz KPN Dariusz Wójcik przemy-
Kościoła katolickiego, operacyjnych. Tylko w przypadku zagrożenia cił i rozwinął transparent z logo KPN. Analo-
terrorystycznego funkcjonariusze mogli się giczna sytuacja powtórzyła się w czasie Mszy
okazała się poważnym zdekonspirować. W przypadku konieczno- na Czubach, gdzie, jak sama SB przyznała,
wyzwaniem ści reakcji na podejrzane lub niewłaściwie nie udało się odebrać wszystkich transparen-
zachowujące się osoby mieli interweniować tów. Papież zobaczył transparenty lubelskiej,
organizacyjnym za  pośrednictwem służb porządkowych. świdnickiej, chełmskiej „Solidarności” czy też
dla aparatu W stosunku do osób, których nie można było lubelskiego NZS.
wyizolować z tłumu, należało odpowiednio Dorota Gałaszewska-Chilczuk
bezpieczeństwa.
caf/damazy kwiatkowski
9 czerwca 1987 r. był
bodaj dniem największej
mobilizacji lubelskiej
bezpieki.

S
B szacowała, że w uroczystościach na tra-
Gość Niedzielny 19 października 2008

sie przejazdu Papieża ulicami Lublina


uczestniczyło około miliona osób, na-
tomiast na Czubach od 500 do 750 tys. osób.
Do Lublina ściągnięto funkcjonariuszy z całe-
go województwa i nie tylko. Do zabezpieczania
dworca PKS i PKP oddelegowano 50 funkcjo-
nariuszy operacyjnych z Chełma. Na Czubach
ściągnięto 150 funkcjonariuszy operacyjnych
z Białej Podlaski, 350 funkcjonariuszy opera-
cyjnych z Białegostoku, 200 funkcjonariuszy
operacyjnych z Łomży, 250 funkcjonariuszy
operacyjnych z Radomia, 200 funkcjonariuszy Msza św. na osiedlu Czuby w Lublinie, 9 czerwca 1987 r.
K o ś c i ó ł w P o l s c e p o d r z ą d a m i k o m u n i s t ó w. p r z e z m o r z e c z e r w o n e
15
Na jasnych błoniach w Szczecinie

Na 2 dni przed


planowaną wizytą
Papieża w Szczecinie
jeden z księży podczas
kazania powiedział:
„Gdy tak obserwujemy
to, co się dzieje tam,

Archiwum Kurii Szczecińsko-kamieńskiej


na Jasnych Błoniach –
wielki ołtarz budują,
gdy tam tak dużo milicji
jest, pytamy się często,
dlaczego to tak się dzieje,
że wielki ołtarz będzie, Jan Paweł II w czasie liturgii na Jasnych Błoniach w Szczecinie 11 czerwca 1987 r.

na nim Ojciec Święty,


a tutaj dookoła milicja”.
Motywy nadziei
T
o była bardzo długo oczekiwana wizyta. takiej nie otrzymali. Prawdopodobnie ze wzglę- gdzie dokonał poświęcenia kamienia węgiel-
W okresie kryzysu społeczno-gospodar- du na to, aby spotkanie z Papieżem nie nabrało nego pod budowane wówczas seminarium
czego Jan Paweł II jawił się mieszkańcom charakteru stricte politycznego. Z kolei dla duchowne. Ostatnim akcentem papieskiej wi-
ziemi szczecińskiej jako postać, której słowa władz komunistycznych 11 czerwca miał być zyty w Szczecinie było spotkanie w bazylice
dają otuchę i nadzieję. Z kolei dla ówczesnych zwykłym dniem pracy. Dopiero interwencja katedralnej z duchowieństwem i siostrami
władz przyjazd Papieża wiązał się z obawami bp. Jana Gałeckiego sprawiła, że w dniu wizyty zakonnymi.
o to, że wizyta stanie się okazją do publicznych zarówno dorośli, jak i dzieci oraz młodzież Jeszcze długo po jego wyjeździe ze Szcze-
wystąpień, na których zaprezentowane zostaną mogli radować się dniem wolnym od nauki cina przebieg wizyty i papieskie słowa były
antypaństwowe hasła. i pracy, biorąc udział w otwartym, publicznym komentowane w środowisku duchownych,
Zanim Karol Wojtyła wylądował na lotnisku spotkaniu na Jasnych Błoniach. Bolesnym dla inteligencji oraz pośród robotników. Biskup
w Goleniowie 11 czerwca 1987 r., miały miejsce szczecinian wydarzeniem była kradzież w kate- Kazimierz Majdański w liście do władz z 18
intensywne przygotowania związane z tą wi- drze relikwii św. Ottona z Bambergu, dokonana września 1987 r., dzieląc się swoimi reflek-
zytą. Kontrowersje dotyczyły m.in. składu de- tuż przed przyjazdem Papieża. sjami, napisał: „Na szczęście istnieją motywy
legacji, która miała składać Papieżowi dary. 6 W piękny, słoneczny dzień 11 czerwca Jan nadziei. Wizyta Papieża w Szczecinie dała
czerwca 1987 r. doszło do spotkania bp. Kazimie- Paweł II wylądował na lotnisku w Goleniowie. znakomitą sposobność ich  dostrzegania”.
rza Majdańskiego z grupą czołowych działaczy Helikopterem dotarł następnie do Szczeci- Jak bardzo nadzieja ta została dostrzeżona,
„Solidarności”: Marianem Jurczykiem, Stani- na, gdzie odprawił Mszę św. na Jasnych Bło- pokazała fala strajków w Szczecinie w na-
sławem Wądołowskim, Grzegorzem Durskim, niach. Po  zakończonej Eucharystii Ojciec stępnym roku.
Piotrem Baumgartem i Arturem Balazsem. Mie- Święty udał się na ulicę Papieża Pawła VI, Zbigniew Stanuch
li nadzieję uzyskać od biskupa zgodę na udział
Archiwum Kurii Szczecińsko-kamieńskiej

w delegacji wręczającej Papieżowi dary. Zgody

Przez Morze
Czerwone
19 października 2008 Gość Niedzielny

dodatek specjalny
do „Gościa Niedzielnego”
przygotowany przez IPN i zespół GN

Redaktorzy wydania: Adam Dziurok (IPN),


Andrzej Grajewski (GN)
Projekt graficzny: Witold Morawski
Zdjęcie na pierwszej stronie okładki:
CAF/Zagwoździński
©2008 Gość Niedzielny
Milicja sprawdza papieski ołtarz na Jasnych Błoniach w Szczecinie
p rz e z m o rz e cz e rwo n e . Ko ś c i ó ł w Po ls c e po d rzą da m i kom u n i stów
16
???????
Gość Niedzielny 19 października 2008

You might also like