You are on page 1of 261

Zend - Avesta

lub

o rzeczach, o niebie i yciu pozagrobowym


Z punktu widzenia charakteru z Gustav Theodor Fechner Wydanie trzecie.
Martwi urd !a"witz #ierwszy tom

---------------------------- Hamburg i Lipsk. wydawca !eopold $oss. W %&'( roku. Spis treci: Pierwsz tom. ) rzeczy niebieskie. !. We*+cie !! ,wagi wst-pne !!!. por.wnawcza niebo i ziemia klient /izyczne !" pytanie dusza ". Ziemia, nasza matka "!. W+r.d anio0.w i istot na wszystkich wyszych "!! z wyszych nadrz-dne* +wiadomo+ci "!!! z wysze* stre/y zmys0owo+ci i woli !#. ze stanu, post-pu i cele ewoluc*i Ziemi #. hierarchiczne* struktury +wiata #!. od 1oga i +wiata $ . aspekty koncepcy*ne %ak na*wyszego prawa warto+ci i ich relac*i do wolno+ci. #rzyczyny istnienia 1oga &. 1oga *ako na*wyszego istot w stosunku do szczeg.0.w +wiata '. )g.lne skr.t +wiadomo+2 w

1oga ie . 3a*wysze wynagrodzenie poszczeg.lnych istot do 1oga F . #rzebieg rozwo*u +wiatowe* +wiadomo+ci boskie* lub G . 4obro2 1oga i z0a w +wiecie H . W w-szym znaczeniu, co *est *ego 1ogiem i przed 1ogiem by25 (. 1.g *ako 4uch w stosunku do *ego wygl6du /izycznego +wiata ). charakter ich g0-bi i pe0ni, *ako wyraz boskiego ducha L. nieprzytomny i martwy w bosko inspirowane natur6 *. 7he 8wiat 9tworzenie +. pytanie, czy celowe twory przyrody po*awi0y si- poprzez +wiadome dzia0alno+ci tw.rcze* lub nie+wiadomie dzia0a*6ce si0y przyrody ,. *estem zwi6zany ) obawy, e 4uch 1oy obarczony przez po06czenie natury z nasileniem nich, w tym samym konieczno+2

#!!. religi*ne i poetyckie i praktyczne z punktu widzenia #!!!. rzeczy :hristian #!" ,wagi ko;cowe. <istoryczny -----------------------------!. we%cie. Mam /r=herhin, wsp.ln6 opini- przeciw, twierdz6c, e ro+liny s6 animowane istoty. 7eraz twierdz6, e cia0a niebieskie s6, tylko z t6 r.nic6, e s6 one wysze rodza*u animowanych istot ni my, *ednak ro+liny ma*6 mnie*sz6 Art. 7o twierdzenie *est nie tylko retrospektywny, uprawiane racze* z wcze+nie* z tego samego korzenia, a po*awi si- tuta* w tym samym celu, r.wnie wykonywanie poza normalnym zwi6zku z natury rzeczy w inny, kt.ry wyda*e si- bardzie* op0aca mi si-. >est tylko ma0y wi-kszym oknie, kt.re otwiera si- na ten widok do szerokie* duszy realm i ycia duchowego, o charakterze, e *eden od d0uszego czasu *est na pewno uywany do gospodarstwa ciemny, zimny i martwy wskazu*e na *aki+ *asny duszy. #unkty te s6 teraz dusza dusza s0o;ce si-, z czego same punkty ma*6 swo*e +wiat0o. #o pierwsze, mimo e nasz twierdzenie *est absurdalne. >ak mog0em nie? Zaprzecza, e *eszcze bardzie* ni wcze+nie*, aby mie2 pogl6dy, z kt.rych moemy si- kontrolowa2 *u sta2 si- drug6 natur6. @ przyzwyczai2 tu, wi-c mamy od samego pocz6tku i na wszystkie sposoby niepowo0ane.

7ymczasem moliwe s6 dwa przypadkiA albo roszczenia lub przewaa*6ce pogl6dy s6 b0-dne, odpowiednio si- zmieni. ,trzymu*- teraz za6da2 i drugie, a *e+li sprzeczno+2 polega na ca0e* powodu i ca0ego zakresu od panu*6cych pogl6d.w, *est r.wnie odpowiednia zmiana same. Ale *est to pragnienie nie *est bardzie* absurdalne5 #rzed zaprzeczy2, to naley przestrzega2 poniszych zalece;A 3asze twierdzenie przeczy panu*6ce pogl6dy, ale moe okaza2 si- to przeciwko nim, *e+li s6 one sprzeczne si- tak bardzo5 Widzi si- z nikim, ale rozumiem to do siebie5 :o robi nasze pytanie5 96 pewne skupiska materii animowane czy nie5 Wi-c zwi6zek mi-dzy materi6 i duszy *est tuta* tylko w szczeg.lnie wane* sprawie. Ale co z ca0ym polu pytania nale6 tuta*5 >est to nie tylko sprzeczno+ci i nie*asno+ci5 7w.* morze zawsze wyczerpany i pusty, i rodzi, ale tylko nowego morze sprzeczno+ci i nie*asno+ci. Wiatr, kt.ry uspokoi to morze, a racze* do *azdy w nowe* sp.*ne* poci6gu, teraz nie moe wydosta2 si- z samego morza. Musi zaprzecza2, e *est wszystko w nim w pewnym wszystkiego, co *est w nim. :zy co5 Bozumie i zgadza si- r.wnie z nauki religii, /ilozo/ii religii, /ilozo/ii nauki, a nawet kady z nich w zupe0nie *ak zwi6zek z boskim duchem natury ludzkie* duszy do cia0a ludzkiego w tworzenie pytanie, pytanie o nie+miertelno+ci, pytanie o /unkc*onowanie si0 /izycznych i duchowych musia0 umie+ci2 na +wiat i cia0o5 7ak, wiemy tylko to, co rzeczywi+cie inspirowane zadzwoni2 do naszego w0asnego cia0a, punktu w m.zgu, kawa0ek w m.zgu, ca0ego m.zgu, ca0ego uk0adu nerwowego, ca0ego cia0a5 !ub s6 pogl6dami wsp.lnego ycia *a+nie* o wszystkich tych punkt.w *ak naukowe i religi*ne5 :zy racze* nie wszystkie g0.wne sprzeczno+ci z naukowym i religi*nym w nim nie ma5 )czywi+cie, e gdy nasze drogi podsumowa2 relac*e cielesne i duchowe, s6 nie*asne i zdezorientowany, poniewa s6 pewne, a grube b0-dy s6 nieuniknione wsz-dzie. Zaprzeczamy ro+liny dusze, poniewa ro+liny nie spe0nia*6 naszych wymaga; na grube* powierzchowne* analogii z siebie, z tego samego powodu moemy zaprzeczy2 dusze gwiazd. Ale nawet niemoliwe, by osi6gn62 zadowala*6ce gehends widok pow.d Cort s6 oparte na takim szorstkim analogiczny do sp.*ny sam w sobie, o religii, /ilozo/ii i nauki w tym samym czasie, powinny doprowadzi2 nas poza samo. A teraz m.wi-A W tym samym og.lnie zadowala*6cym polaczenia, w kt.rym ley dusza ro+liny, *est take dusza gwiazd. Wymaga to tylko dlatego, e analogia wyco/u*e *eszcze z powierzchni tuta*, spada*6c w *eszcze wi-ksze* g0-bi. 7uta* nie moemy *u polega2 na podobie;stwa w kom.rce, w rozwo*u i procesu reprodukc*i, co moe utrzyma2 analogi- mi-dzy zwierz6t i ro+lin wci6 ra6co, a ca0a ziemia z *ego proces.w wy0ania si- z co zwykle *ako proces organicznego i ninie*szym wont do pod*-cia *ako moliwy no+nik ycia i duszy, i powinny, *e* rodze;stwo wci6 dusz6, Wydzia0 duszy i ycia musi *eszcze dale* i g0-bie*, ni tych prze*aw.w bogaty, a na pewno tak *est. Zdrowy rozs6dek, oczywi+cie, e nie mia0 w6tpliwo+ci, e gwiazdy s6 martwe masy i *ak widzi niebo wype0nione tych martwych mas, e nie wie, gdzie 1.g i anio0owie szukasz. 7eraz *eDdzi od +wiata, nawet z rzeczywisto+ci6 poza nim. #osiada ten widok weltverEdende dla kt.rych oczywiste, naturalne, bo *est wch0aniany z mlekiem matki, wyda*e si- szale;stwem do niego, tylko zastanowi2 si-,

czy to nie moe by2 inacze*. Ale *est to widok, bo nawet bardzo naturalne5 )graniczona analogia z kt.rych *est oparta, orygina0, cz0owiek *eszcze przy*dzie5 >e+li ponie* o *edno zrodzony instynkt5 3ie nasz instynkt racze* spad0, *ak nasz rozs6dek wzros0a5 @ nie s6, *ak si- rozwi*a, i pomieszanie naszych umys0.w ro+nie5 7ak da*emy ale oryginalny naturalny instynkt *ego honoru, na pewno, e *est 1.g, zrodzony, ale tylko naturalny instynkt prowadzi si- do mie*sca, gdzie b-dziemy kierowa2 nasz6 uwag-. 3aturalny widok ludzi *est tak, e cia0a niebieskie s6 animowane, animowane w wyszym sensie ni my. 7ak, troch-, *ak to teraz wyda*e si- wci6 wymaga*6 powody do odrzucenia inspirac*e gwiazd, wi-c niewiele by0o potrzeba, to samo na pocz6tku, aby go zaakceptowa2. Ale moe by2 odrzucony bez uzasadnienia, e teraz, co by0o potrzebne od samego pocz6tku ma powody do einzuleuchten ludzi54odatkowo *ednak mia0 prawdziwe powody naszego, zw0aszcza w te* dzielnicy, tak bezdenna /alu*6cy i wza*emnie walcz6cych tylko nie wspiera uk0ad.w w unirrbaren rdzenne* natury ludzi i rzeczy. 7eraz chcemy, aby zamkn62 zaczyna*6 wykracza2 poza oryginalnego widoku, ale to moe nie, tak to nie moe by2 na *eden dzie; wr.ci2 z rozwini-t6 +wiadomo+ci6 to5 :zy *este+my na ko;cu naszych wniosk.w, nasza edukac*a5 )czywi+cie, widzi +wiat, kt.ry teraz nazywa si- tworzy, z g0-bok6 pogard6 na te dzieci wiary ludzko+ci, wsz-dzie znaleD2 dusz- w naturze, *ak to zrobi2 to *eszcze raz, i na s0o;ce, ksi-yc i gwiazdy wygl6da0y poszczeg.lne natchnione *ako istoty moemy r.wnie zrobi2 to ponownie. Fe robimy to, b-dzie nam rzuci2 si- pod g0upc.w i dzieci. >ednak w g0upc.w i dzieci czasami *est wi-ce* prawdy ni w starych i m6drych ludzi. #ami-ta*my wakie s0owaA :o nie zrozumienie ostrony widzi, e widzi prostoty natury dzieci-ce*, a take drugi, e pocz6tek i koniec cz-sto przeplata*6. :a0kowicie rozwini-te ustanawia ten sam ptak *a*ko znowu, z kt.rego wzros0a tylko. :a0a wiedza, wszystko religia wyrasta z te* dziecinne* wiary i potrwa stworzy2 t- dzieci-c6 wiar- ponownie, ale tylko z bogactwa rozwo*u b-dzie by2. W otoczeniu o prace demontau *a*ka w swoich wnioskach wyraDnie do ptaka i wyci6gn62 z *ego skrzyde0, dziobie, *a*ko *est stracone. 7ylko wtedy, gdy wszystko *est *asne i czyste czynienia, to wraca, i ycie ludzko+ci *est w tym rozwo*u. Ale my go podnie+2 kwestie spGterern, znaczenie tego aspektu moe mie2 dla nas, poza tym, e nie trzymamy go w og.le za bezsensowne. W kadym razie, aby p.Dno doktryna cz0owieka bardzie* ni pierwotne prawo natury, kt.re pokazu*6 inn6 trwa0o+2 i zgodno+2 w sobie, tak *ak w przypadku domagania si- kan. H0.wnym problemem naszego zadania *est po wszystkim w tym, e *este+my przyzwycza*eni do traktowania duszy nie *ako zasada, ale *ako wy*6tek w naturze. >est ca0a natura inspirowane, to *est tylko kwestia tego, co *est teraz indywidualnie animowane, a na *akim etapie animac*i wygl6da na inny. 7eraz gwiazdy na*prostszym intuic*i *ako na na*bardzie* dok0adnym przetestowaniu, nie b-dziemy ucieka2 nam bardzie* niezalene istoty *ak my, i lepszy od nas, bo my, bardzo uwaa0, e tylko ich ko;czyny. Wi-c wszystko *est animowany, wi-c z pewno+ci6 s6 bardzie* niezalene i bardzie* uduchowiony elementy te* ca0o+ci, ni

my. 3ie ma adnych trudno+ci ni kt.rych *edna robi. @ przez ca0y czas, w kt.rym przyroda *est prawd6 nawet dla zrozumienia animac*i, nawet gwiazdy by0y *eszcze wysze dla zrozumienia animowane istoty. >ak mamy z drugie* strony posiada*6 cz0onk.w na ywy, *e+li mamy utrzyma2 ca0e cia0o na +mier2 i tylko nam, ostatnie rozproszone szczyty tych cz0onk.w, z pewno+ci6 wi-c utrzyma2 przy yciu, eby by0 martwy, bo sami s6 ywe, drzewa na +mier2 poniewa pozostawia y2. Zamiast tego nasze ycie *ako podawany z wi-ksze* ycia, a nie aby zobaczy2 nasz6 indywidualno+2 *ako uzgodnione i popierane przez wi-ksz6 indywidualno+2, a nie utrzymanie niepodleg0o+ci i nasze* +wiadomo+ci na znak, e to, co rodzi *ako niezaleny, +wiadomy siebie i *eszcze *ak chwile Bezerwy w sobie, *ednak, niezalena i mie2 +wiadomo+2 musi, *ak wszystkich *ego odrodzenia, trzymamy wszystko poza naszym yciu tylko na ulu ycia, widzimy w nasze* indywidualno+ci i poczucia mocy i tylko nasze* +wiadomo+ci i sprzeczno+ci do wysze* indywidualno+ci i poczucia w0adzy wysza +wiadomo+2. A *e+li wszechmoc relac*i, kt.re przechodz6 przez ca0y +wiat, /ilozo/owie wci6 zmusza do uznania ducha ludzko+ci, historii, a przede wszystkim na +wiecie, co *est tego nie+wiadomy umys0 z przytomnych poszczeg.lnych momentach, kt.rych Zewn-trznie nie o/ic*alne o+wiadczenie, natura, inne ni sprzeczno+2 sama w sobie, albo pustego s0owa, e poszkodowana nie ma *eszcze w adne* indywidualnego pro*ektu, ywy, a nie okrad0 nas z na*lepszych towar.w wiary, klarowne wiedza myli2. H.rna *e+li wymiana spurning 1oga, kt.ry s6dzi2, nie lepie* i m6drze* ni my, szczerze do wszechwiedz6cego, wszechobecnego, wszystko rz6dz6ce* 1oga, *est przez wszystko, prze*+2 przez s0o;ce i wpada do morza, kt.re kady krotnie nasze serca *asne, tak *asne, *ak siebie samych, co ma natur- *ego wszechobecno+ci i *ego pracy, cho2 *est to s0owo 1oe, ale leiblos zmar0y, z *edne* strony, charakter pozosta*e matowa z drugie* strony, i co to korzysta si- z nami *est, gdy nasz duch i wszystkie indywidualne, a nie od 1oga spad0a zuyte w +rodku5 Wszystkie precedensy wyzna*emy, e wyci6ga2 adnych wniosk.w, lub tylko te, kt.re s6 sprzeczne z precedens.w. >ak mona takie doktryny zyska2 ycie i pok.* i da25 >ak wi-dn6 wszystkie ro+liny, od paraliowa2 gwiazdy, bo nasze w0asne cia0o dla ducha *est tak Dle i tylko *eden przypadek dla zmys0.w, *ak ca0e* ksi6ki dziennym natury da nam tylko podr-cznik mechaniki i dziwne organizmy wy*6tki w nie*I ponad wszystko, ale nie ma bariery mi-dzy 1ogiem a nami, a nasze yczenia i modlitwy znika*6, przez wydr6ony puste* przestrzeni do niego rosn6co, szaro obrazy wieczne pot-pienie zamiast lepsze* hodowli kierunek wstyd nam, umys0 i serce s6 wiecznie z 1ogiem w <ader, a co si- wierzy i chce inny nie. :zy nie *est to co na*mnie* wybaczalne my+le2 o lekc*i, a nie umowy z na*lepszych, na*wi-kszych i na*pi-knie*szych my+li o nasze* religii w kon/likcie, opartych na ich prawdy, a nie tylko ich s0owa zawsze w ustach, ale *e* my+li do ycia doprowadzi, ale w tym samym czasie z tego kursu przyniesie godzenie wiary z inne* wiary mamy zawsze gardzi0 tylko arogancki lub wrogie walki, a *ednak r.wnie by2 cz-+ci6 1oga. )d razu rozpozna*e chrze+ci*a;skie poganie znowu *ego brat, a on mia0 oko do 1oga i, podczas gdy on, :hrystus, patrzy na na*wyszym, w niskie* *eszcze 1.g orzek0 utw.r, a *est teraz +wiadomo+2, e 1.g nie *est w og.le tu powye*, nie tylko

w d.0, a nie tylko na zewn6trz, nie tylko u ludzi *est to, e *est naprawd- w sumie, naprawd- 3iekt.rzy, wieczny, wszechobecny, wszechwiedz6cy, wszechmocny, wszechwiedz6cy i Allgerechte. W trakcie kursu, to nigdy nie zapomnia0 chrze+ci*aninem, ale zrobi0 to przez nie do osoby, *ednak z <eath, w tysi6cach *ednostki - poprzez aplikac*e i tworzy si- tylko w ca0o+ci, zawsze zapominam. Wi-c schwGnde na raz z kon/liktu dw.ch religii w kon/likcie, kt.ry kady nosi w sobie, co kady na sw.* spe0nienia *eszcze braku*e, e zna*d6 spe0niony w inny, i wo*na zag0ady zar.wno doprowadzi do poko*u, gdzie kady tylko wady pozosta0e wyci6gi, zysk z innych akc*i, z cz-+ci poga;stwa oczywi+cie zysk.w, to tylko poprzez odrodzenie w chrze+ci*a;stwie i od chrze+ci*a;stwa b-dzie w stanie osi6gn62. Ale to nie *est moim zamiarem, eby zacz62 od wysoko+ci punktu widzenia, w kt.rym 1.g *est we wszystkich naturalnie wyst-pu*6ce* prawdom.wni ni wszystko rz6dz6ce* <ort ca0e ycie, wszystkie my+li. 9zukamy tu ponownie tylko *eden krok od do0u, aby go zbudowa2. to nie wzrasta od do0u, na wysoko+ci g0owie. 3ie duszy, ycia ca0ego, to b-dzie tuta*, ale do indywidualnego ycia duszy w ca0o+ci. Hdzie ycie mowy, mamy na my+li taki, kt.ry dopiero si- ca0o+2 od urodzenia, a kt.ra wskazu*e do przodu. B.wnie b-dzie wyczerpu*6ce badanie element.w, kt.re przy*eda*6 tu na *-zyku, nadal ucieka*6, a intenc*6 tego dokumentu dost-p, ich przyczyny nie s6 pobierane w czasie od ostatnie*, ale od pocz6tku. 3ie twierdzi, aby wysadzi2 zbiorniki na stwardnienie, kt.ra zamyka nas do ycia przyrody, przez ci-kie ciosy, ale tylko tyle p-kni-cie gdy pozosta0o w nim, tak wiele my+li i sposoby patrzenia na kiedy chcesz wykona2, einzunisteln e moe poluzowa2. >ak mog0em 0udzi2 z obliczonych dla zwyk0ych umys0.w prostych rozwaa;, kt.re przedstawituta*, i kt.ry nie ma /ilozo/ii, *ak na*wcze+nie*, nawet trud pod*62, aby m.c prze/orsowa2 rewoluc*i, kt.ra wykracza daleko poza nauki musia0aby dotrze2, aby wykorzeni2 zestarze2, z ca0ego naszego ycia i my+li przeplatan6 perspektyw- natury i ducha, w kt.rym wszyscy *este+my wykszta0ceni i dorastali. Wyznam nawet, ponisze rozwaania s6 niczym )bowi6zkowe ma*6 dla tych, kt.rzy chc6 si- oprze2, w kt.rym zwycza* nie *est nawet oprze25 B.wnie, tylko szkoda, e ma*6 co+ stymulu*6cy. @d6 mu dowcip, a oni by2 moe pozostawi2 powane my+li. Musi w og.le, ale kada rewoluc*a poprzedza2 pr.by nie nios6 ten sam sukces, ale pomaga*6 przygotowa2. #ierwsza pr.ba nie *est ani czas wystarcza*6co do*rza0e do sukcesu, ale on sam *est na tyle do*rza0a, by zas0uy2 na sukces. 9tosu*e si- to r.wnie z tego eksperymentu, w kt.rym nawet z dziecinnych r6k grze daring wysokim znaczeniu. M.wi- s6 nast-pu*6ce rozwaania ma*6 nic )bowi6zkowy dla tych, kt.rzy chc6 sioprze2. Mona nawet uy2 go nie ma*6. 7o sprzeczne charakter *ego przedmiotu. Wierzy2 w dusz- gwiazd, tylko kwestia wiary b-dzie zawsze. @ to wystarczy, aby odrzuci2 wiar-, bo tylko wiara *est zawsze zdecydowany zatrzyma2, wi-c poprzeczka *est r.wnie podzielone w +rodku naszego przodu. Wiara w duszy gwiazd, ale w rzeczywisto+ci *est w tym wzgl-dzie *edynie do+2 na tym samym poziomie, co przekonania w0a+ciwego dla innych dusz, ni *a, nawet do mo*e* w0asne* duszy poza i 1oga nad nami. )znacza to, eA Wszystko, co moe nigdy nie namacalny, obecny <istoria naturalna i przedstawia*6 si-. >est dok0adnie tak ma0o wykaza2, e inna osoba, inne zwierz- ma dusz-, ni, e gwiazda ma. 7ylko z mo*e*

w0asne* duszy wiem, i nigdy nie b-d- w stanie pozna2 empirycznie. Wszelkie inne prezentu*e si- mn6 tylko w +wiadectwach /izycznych reprezentac*i, a nie mnie eksperyment mona uzna2 w +wietle samego widocznego ko;ca. >e+li my+limy o nasze* w0asne* duszy r.wnie udzia0 w kade* duszy, to moe tylko analogie i relac*e, kt.re spe0nia*6 umys0 i umys0, zgodnie z wi-ce* ni *edn6 stron-, aby zaspokoi2, e poprowadzi nas tam, lub na zam.wienie, aby kada linia niepotrzebne. 7eraz, oczywi+cie, *ak celne mog6 niepotrzebnego tak6 lini-, moemy rozwi*a2 si- i oddycha2 w *edne* wierze i w powietrzu, moe *ednak r.wnie, aby nam nie odpowiada. 7aka *est wiara w dusz- gwiazd. #onadto, *est to prawda, potrzeby umys0u i serca, kt.re sprawia*6 nam dusznaszych bliDnich, nasze* w0asne* duszy poza i *ednego 1oga nad nami, s6 bardzie* pilne, wr-cz konieczne, tworz6c, *ak na potrzeby, kt.re przypomina nam o duszy uwaasz, e gwiazdy, i zawsze b-dzie. Ale co, *e+li my, szuka*6c polaczenia, kt.re na*lepie* spe0nia*6 tych pilnych potrzeb, od rozpoznawania dusz- samych gwiazdkowych *ako elementu wi66cego +rodka w nim5 :hce kto+ powiedzie2A We wszystkich sprzeczno+ci w religii, nauki i ycia w duszy i cia0a wszyscy zgodzili si-, e tylko gwiazdy nie ma*6 duszy. @ e wszyscy *este+my po prostu zgodzi2 si-, sprawia, e my, w wszystko z ni6 zwi6zane, nie zgadzam si-, tu *est po prostu *ednym z g0.wnych w-z0.w braku*e zgody, czy w w-z0ach og.lnego porozumienia *est take to. W te* trudne* sytuac*i ca0ego kr.lestwa na*wyszych idei i rzeczywisto+ci w *ednym celu podzielenia si- w tym samym czasie i 06cza, trzeba oczywi+cie w-ze0, kt.ry wi6e w0asnego ycia, i wi6e na*cz-+cie*, *ako wanie*sze, a zaostrzone ni w +rodku, wisi >eszcze nici spl6tane i luDne. Ale r.wnie czu2, e wisz6 spl6tane i luDne. Wi-c nie mona wyobrazi2 sobie wewn-trznie sprzeczne wymagania zmys0owym 4arlegens zmys0owy obiekt, gdzie nie wyst-pu*e. 4usza ziemi nie *est zwierz-ciem, udowodni2 w swo*e* klatce, klatka *est tylko udowodni2 i *ego elementy do zwierz-cia duchowego. :o na*lepie* pasu*e w na*lepszym kontek+cie, czego nie moemy zobaczy2 i *eszcze wierzy2, a nawet musi wierzy2 w nawet na*lepsze po06czenie po+redniczeniu mi-dzy tym, co widzimy, musimy zapyta2, zapyta2 o to, czy mamy ma*6 na*lepsze po06czenie. Ale kto nie uwierzy, ale wszystko to, co widzi i *est przyzwycza*ony do tego, e *est to ksi6ka na siedem piecz-ci. !! -wagi wst.pne. >e+li weDmie si- pod uwag- tylko *ako ziemi- sztywnych suchych k-pach, wi-c to na pewno nie chce nam oczywiste, *ak moe istnie2 ycie, a nawet rozmowa duszy. @ nasza zwyk0a koncepc*a ziemi *est tylko rozszerzenie tych, kt.re wynika*6 cz-+ciowo z widokiem *e* +wiecie obrazowania, cz-+2 zap0aty po*edynczych kawa0k.w ich powierzchni, widzimy, miesza si- z powanych dziennik.w lub p0ug lub worein my pog0-bi0 wa0 g.rskie* cz0owieka . #i0ka takich suche* masy, kt.re s6 realizowane w puste* przestrzeni si0, kt.rych e/ektem *est obliczana w na*bardzie* suchym nauki po suchych wzor.w, oczywi+cie, nie moe si- bardzie* ywy ni ma0e grudki, kt.re posiadamy r-cznie z ziemi i rzuca2 *e w my powietrza . Ale wolimy wyrzuci2 nasz suchy widok. 3a ziemi *est niczym wi-ce*, ni taki guzek, powi-kszenie

my+lenie5 :zy na takie* ma0e* bry0y morza z p0yw.w i p0yn6cych rzek i strumieni i obiegu wody, os0on6 powietrza i pary wodne*, kt.re naley do niego osobliwe, z deszczu, burzy i burzy, kt.re* nasiona zmieni kolor na zielony i mruczy z morza, taka zmiana roku i porach dnia i klimacie w kt.rym wolno+2 i kontroli dost-pu, tak dziwne myli25 t.rym wszystko *est tak wielka przez +rodek, a on moe zrobi2 wszystko, co chce, aby oderwa2 si- od niego, po prostu z0apa2 wi-c znowu5 Hdyby urodzi0 si- w podobny spos.b, z wi-ksze* kuli, *ak wiemy z Ziemi5 :zy to po prostu ko0ysa2 kszta0cie przez si0y, nawet w0a+ciciele opracowany i nadal tak to zrobi25 M.g0 tak *ak produkowa2 imperium organiczne*, tak budowa2 na innych i zachowa2 po06czone wi-zami dzia0ania i celu ze sob6 i siebie5 >e+li wyst-pu*e tylko *ako dziwne i odleg0e i samodzielne inne bry0y w por.wnaniu do innych podmiot.w +wiatowych, takich *ak Ziemia5:zy nie *est to racze* ziemia w tym wszystkim co+ zupe0nie innego, ni *e* cz-+ci, gleby5 >e+li tak *est, *ednak, nawet nie z pytania, co to oznacza dla +wiata i to, co oznacza dla nich +wiat, czy ich ycie *ako ca0o+2, czy te przebywa tylko mieszka*6 osobno, nie uda si- odpowiedzie2 na nich zupe0nie inacze* , bardzo r.ne roszczenia musz6 rosn62 w glebie, w kt.re* oczywi+cie moe take y2 kilka rozrzuconych robaki5 Wszystko, co moe prowadzi2 nas w odpowiedzi na te pytania, tak zachowu*e si- przeciwnie do ziemi i gleby. 3iemnie* *ednak pewne *est, e nie chcemy przyzna2 si- do w0os.w wi-ksze* lub innych roszcze; w zwi6zku z tym do ziemi ni ich cz6stek /l6dra, tak ludzie i same zwierz-ta wygl6da*6 tylko na *ako zewn-trznego-stosunku do niego, *ak robaki i robaki g0adzicy . :o nas tu w b06d, *est zamieszanie na ziemi, w szerokim tego s0owa znaczeniu z tym, w w6skim znaczeniu, nazwa pomaga nam myli2 spraw-. W szerszym znaczeniu, i *est od te* pory stosu*e si- tylko do nas, mamy pod ziemi6 ca0e, wszystko zrozumie2 system, co *est organizowane wsp.lnie przez grawitac*- do centrum Ziemi, a nie tylko to, co *est sta0e, ale take wszystkie wody i powietrza i wszystko, co y*e w glebie oraz w wodzie i powietrzu i splot.w i raczkowanie, pe0zanie i z ca0e* ca0e* ci-kie* *eszcze imponderable wszystko, co dzie*e si- w systemie :i-ka. 7o wszystko zaley od pochodzenia, sprawa, cel i d6y2 do pewnego systemu razem *ak *edno cia0o, *eszcze silnie*szym i bardzie* intymne ni nasze, a to *est nasz salon ziemi. 7eraz *ednak, w w-szym sensie naley rozumie2, oczywi+cie pod ziemi6 *edynie kr=mliche such6 mas-, kt.ra *est utworzona przez +cieranie si- cz-+ci te* ziemi i *ego sta0e* powierzchni pokryte* i rozci6ga si- do przedstawienia ich do te* ca0o+ci, tak ca0o+2 wyda*e pewny, nawet suche >eden y*e i ma si- m.wi6c ex ungue leonem , ale my ex leone unguem. 7ake zwycza* poznanie poprzez uwzgl-dnienie +wiecie, ziemia nie *est na pewno bez wp0ywu na spos.b, w *aki *e postrzegamy. )d #igmalion dowiadu*e si-, e mia0 produkowane wy*6tkowo pi-kny portret kobiet i tak6 sympati- do niego, e poprosi0, aby go oywi2 Aphrodite, a sta0o si- wane, *ak cz0owieka archetypu. Wracamy do niego tylko. Bado+2 z /aktu, e uda0o nam si- znaleD2 martwe, 0atwe do kompleksowe* reprezentac*i dziedzictwa, do archetypu zabi2 7o *est *ak czczenia bok.w. Zapomina ostatniego ducha na zd*-cie i wreszcie widzi nawet tylko martwy kawa0ek sztuki w nim. :zcimy w +wiecie teraz tylko w0asne sztuki i nauki, ver/ertigte

niego, nauki, kt.ry ma sam glob, sama w sobie, *est *u stracony. #o wy*+ciu na brzeg morza, us0ysze2, zobaczy2, *ak uderzenie /ali do brzegu, *ak /ala przychodzi po drugie*, ca0e morze pokryte *est zmienia*6cym si- stada, a kady m.wiA 3ie, to *a, ca0a si0a *est *ak dla mnie i moich dysk.w towarzysze, co mogznie+2 *ednego /al-I us0ysze2, zobaczy2, *ak burza nadchodzi, a /ale wznosi si- coraz wye*, a chmury w po+cig i statek trz-sie i proporzec /ruwa*6ce w *ednym kierunku, w tym samym kierunku chmury w samo /ale i+2, i ty sam erbebst zewn-trznie i wewn-trznie, wi-c trzeba chyba inne uczucie ni gdy widzisz bia0a plama anschautest siedzi na 0awce w szkole na +wiecie, a nauczyciel powiedzia0 ciA to *est )cean Atlantycki i *est morze Mitteland. 7o uczucie *est *ednym z ycia na ziemi, *ego ycie *est cz-+ci6, z uprawianych w dotyku, *ak wzi62 to ycie w *ego oscylac*i, ale tak d0ugo, *ak siedzia0 przy biurku w szkole i ogl6dany globu na ziemi, e *este+, co czu*esz teraz, tylko na uwadze, tylko dla swo*e* wraliwo+ci, tylko dobre my+le2 o poemacie i wszystkich wierszy na wynalazek, co nauczyciel ty *ak pokazano od +wiata, a to, co powiedzia0 o ruchu /al, p0yw.w i atrakc*i ksi-yca, kt.ra *est ca0a prawda o te* sprawie, a na pewno *est to prawda, tylko pami-ta*, nie ca0a. 7o by0 z pewno+ci6 inny z pierwszych ludzi, kt.rzy nie s6 *eszcze odzwierciedlone sto*6c nad natur6, ale czu0 sto*6c w naturze, kt.re nie zosta0y *eszcze ustawione przepa+ci pomi-dzy organiczn6 a ,norganischem, od czego i co si- z dusz6 bez duszy, ale poniewa czuli, e si0a, aby przenie+2 *6 za rami-, aby stymulowa2 ich st.p, si0a duszy *est, ich krew p0ynie pod wp0ywem duszy, moe pomy+le2, oddech z dusz6 biada, bez deszczu i ruchu, p0yn6cych i pracy, kt.re nie podlega ycie duszy, a poniewa s6 one z natury bardzie* pot-ne deszcze i ruchu, pr6dy i skurcze zobaczy0 *ak w *e* ma0ym ciele, wi-c sk0oni0 si- przed ni6 *ak przed b.stwem. Mimo, e m-czyzna pr.bowa0 r.wnie powsta2 z uwzgl-dnieniem oddzielne* cz-+ci lub obrazu ziemi dla wszystkich przez ca0y obserwac*i same* ziemi. Ale wtedy tak duo gorsze tylko dlatego, e obserwac*a dooko0a nie *est *eszcze w ca0o+ci, wr-cz przeciwnie. Ziemia *est zawsze zbyt duo cia0a, a my z naszym zdaniem oni ob*62 na raz, moe zmierzy2 si- z naszymi standardami na raz, a teraz rozpowszechnia2 ogl6dania i Me"geschG/t i wkr.tce nam co+ tak *ak ziemia podzielona *est w naszym uwag- i nasza /irma. @dziemy z geolog.w w g0-bi ziemi, geogra/a na powierzchni l6du i morza, z meteorolog.w w powietrzu, z botanik.w w kr.lestwie ro+lin, z zoologa w kr.lestwie zwierz6t, z /izyk w s/er- masy i si0y, z apteki, w kt.re* elementy. ady ich spada do spec*alnego nauki, e nauka od spec*alnych ksi6ek, spec*alne godziny, cz-+ciowo w spec*alnych instytuc*ach, i kt.ra sama tylko studiowa0 to i e kada istota ludzka. 3auki, sam akt patrzenia de/inic*e +ci+le wyr.nia*6cych wyznacza*6 ich terytoria do+2 czysty, i tak niewiele uda im si- to osi6gn62, wi-c im si- to uda, ale aby nas /ragmentaryczne pode*+cie znane, wi-c za0oyli+my mocno . Mimo, e da*emy si- te, e prawdopodobnie nie *est to podzia0 w naturze, tak *ak w unesrer uwag-, ale to *est teraz, aby kiedykolwiek si- takie przyzwycza*enie, e z w0asne* woli okre+lona nas w zwi6zku z ziemi duo wi-ce* zastanowienia ni tym uwag-, i wszystkie nasze wnioski p0yn6 tylko z tego /ragmentarycznego widzenia. >ak w.wczas, tak rozpuszcza si- w obecnym ciele tak zniekszta0cone wci6 my+la0 o

duszy5 Zna*dziemy to wygodne w naszym ciele, czy chcemy, aby spo*rze2 na niego w ten spos.b5 Moe anatom znaleD2 *e wszystkie5 Ale nic nie zrobimy, kiedy ziemia albo odzwierciedla2 lub zrobi2 sekc*- w martwym materiale, a nast-pnie uwierzy2, co nie ley w martwym obrazem lub rozk0adowi cia0a, nie ley w nim. :hocia, kto winien te* podzia0y pode*+cia, w zakresie, w *akim s0uy *edynie do podzia0u pracy, aby odr.ni2 strony obiektu, to nawet ca0kiem niezb-dne, a my po prostu nie zosta0y uwiedziony przez nas, aby zobaczy2 obiekt, nawet na u0amek i oddzielne budynki, aby zobaczy2 w bokach i cz-+ci. 7o nie *est tak istotne. J7ylko przeb0ysk moe porusza2 si- w ciemnym poko*u, kt.ry w dysze chc6 zrozumie2 ca0y +wiat0o. potem okno otworzy2, wi-c te sobie spraw-, +wiat0o *est bardzie* nawet ni *ego kolorowym duch. J KB=ckert m6dro+2 bramin.w. @9 L&M 4la kade* klasy z*awisk naturalnych mamy taki ciemny pok.*, worein opuszczamy *eden promyk +wiat0a w poszczeg.lnych eksperymentach i uczymy siod tych indywidualnych migota2 w rzeczywisto+ci lepie* pozna2 prawa natury, *ak gdyby+my mieli pe0ne +wiat0o w czasie do komory. Ale r.wnie p.Dnie* ponownie otwarto komor- sobie spraw-, e ca0a natura *est *eszcze bardzie* ni ich kolorowym ducha5 3ie mamy. :hocia w og.lnym geogra/ii, wyda*e si-, e ta+ma musi by2, e braku*e. Ale mona dosta2 cia0o ponownie z0oony z kawa0k.w, w kt.rych *eden 0amie go tylko5 @ to, co robimy, ale w te* doktrynie, *ak kawa0ki umie+ci2 z powrotem, w kt.rym mamy rozproszone go w innych lekc*ach pierwszy5 >est to zbi.r w kt.rym wszystkie preparaty, nie *edno cia0o, w kt.re* wszyscy cz0onkowie s6 razem. #onadto, taki zbi.r *est dobry, ale mog6 zrekompensowa2 nam na ciele5 Moemy podziwia2 pi-kne dzie0a <umboldta, Haussa, ksi6ki N A, due korelac*e, kt.re rozci6ga*6 si- przez ca0o+2, zwracamy uwag- s0usznie godny podziwu. Ale sprzy*a2 nam tego wielkiego relac*i, moemy podziwia2 widok, kt.rego pozna0a, to nie powinno by2 nawet czas, aby szuka2 r.wnie *ak pomys0 i nie trzeba sizastanawia2 o tym, co w u*-ciu relac*i wszystkich tych zwi6zkach wnika5 Astronomia :hocia zrobili+my Dle, chcemy zaprzeczy2, e uwaane s6 ziemie, na innych cia0 niebieskich, tak naprawd-, w ca0o+ci w oku. Ale potem znowu. >edynie *ako ca0o+2, a to da*e nam tylko drugim biegunie w tym zerst=ckelnden spos.b patrzenia na ca06 spraw-, nie da*6c nam 9@ 7am cz-+ci bez ca0o+ci, tuta* w ca0o+ci bez cz-+ci lub ca0o+2 nie tylko na zewn6trz, sk0ada si- z element.w wykonanych tuta* *ako cz-+ci tylko suche cz-+ci wagowych pod uwag-. !udzie, zwierz-ta, ro+liny, powietrze, woda, gleba, wszystko zosta*e pobity przez astronom.w w masie masowe, ca0e niebo *est niczym astronom, ale zbi.r takich mas, e woli do zawarcia umowy, nawet w punktach. >e+li za nic mi-dzy tymi dwoma pode*+ciami5 :zy nie *est to r.wnie moliwe, e tam, gdzie trzeci raz, ale ca0y i poszczeg.lne cz-+ci ca0o+ci s6 mili, cz-+ci teraz naprawd- po*mu*e *ako cz-+ci ca0o+ci, a ca0o+2 *ako *ednostkcz-+ci, ca0y zwi6zek, a nie uchyli i u*awnia negac*- *ednostki5 7ylko takie pode*+cie

moe nam s0uy2. Ale gdzie by to by0o5 Zastan.w si- zegar. Wiedzie2, co *est w rzeczywisto+ci zegar, wystarczy o studiowa2 k.0 wiosna, wybierania, r-ce, sprawy, indywidualnie lub ich po06czenie wed0ug poszczeg.lnych kierunkach5 :zy *est to na tyle way2 ca0y zegar *ak bela innych zegark.w na5 @ co zrobi2 innego, gdy si- ludzie, zwierz-ta, ro+liny, powietrze, ziemi-, morze, wszystko indywidualnie lub studiu*6cych przez poszczeg.lnych kierunk.w ich zwi6zku, innym razem sprawia, e wszystko z *edne* beli way2 *e przed innymi organami +wiatowych. 7ylko wtedy, uwaam, masz ca0y zegar ca0kowicie i do+2 zrozumia0e, *e+li si- wie, *ak kada cz-+2 i kady ruch w ca0ym polaczenia zegara sk0ada si- obrazowo, dzia0a*6c i celowo+ciowa, ale przede wszystkim w tym, e r.wnie konieczne uwaa, e *est po06czenie wszystkich spraw, wniosk.w i si0 dob- i umoliwia nie tylko indywidualne cele dla poszczeg.lnych cz-+ci, ale take *ednolity cel na *ednolit6 ca0o+2. #owiem, e zegar *est ustawiony, e wiosna i+25 Ale dlaczego to dodanie ko0a5 Albo *est tak skon/igurowany, e ko0a i+25 Ale to dlaczego wskaDnik5 :zy to nie aby wskaDnik i+25 Ale wtedy, dlaczego numery5 >est to z pewno+ci6 prawda, e do wszystkiego *est, ale to wszystko to tylko drobne cele, podporz6dkowane do celu, aby pokaza2 ludziom czas. 7eraz ziemia nie *est zegar, wykonany mechanicznie przez nas i dla nas z naszych wyraDnych cel.w, ale spontanicznie, inbegrei/t nasza przemiana ycia w ich toku, wi-c nie *est to r.wnie o *edno+ci zewn-trzne* martwego celu, kt.rym *est :elem podleg0ych *e* cz-+ci, ale z wewn-trzne* potrzeby yciowe*, kt.re podporz6dkowane nasze w0asne potrzeby, moe dzia0a2. Ale nasze cele s6 celem duszy w ostatnie* instanc*i. :zy niekt.re z rodzic.w na ziemi moe by2 mnie*5 >ako g0.wn6 wad6 *est w naszych oddzielone spekulac*i, e kade inne tak dok0adne umieszczenie organiczn6 i nieorganiczn6 s/ery ziemi, na kt.re* *eden inny utrzymania *ednego umie+ci2 na drugie* stronie, tak *akby nie istnie*e most. 7o *est to samo, *ak gdyby kto+ umie+ci0 po *ednym hodowli w0asny topnikowa wiosn- zegara z *edne* strony, co u+piony obudowy i ko0a nap-dowe z drugie* strony, m.wi6c, s6 to bardzo r.ne rzeczy i si0y, kt.re musi przechowywa2 starannie od siebie. >eeli nie ma b0-d.w, nawet wi-ksza. #oniewa organizmy wymaga*6 tak ale odchodz6c wychowanie przez sugestie nieorganicznego +wiata zewn-trznego metabolizmu z nie*, do *e* prze*+cia ycia ode*+2, p.*+2 do po-oscylacy*nego wiosn6 innych cz-+ci zegara nie s6 *u potrzebne, by zostawi2 tylko szybcie*, a bez nich. :o dziwne, na pewno wyda*e si-, e ludzie i zwierz-ta oderwa0 si- od swo*ego ziemskiego +wiata zewn-trznego, ale znacznie ostrze*szy dzie*e, *ak kamienie, ska0y. Zamiast tego, s6 one bardzie* przylega*6c6 unspeakably /aktycznie tak. amie;, rock, *est spoko*na, w stanie spoczynku, nie dba o to, co dzie*e siwok.0 niego, on pozwala +wiat poza ich materia0.w, ale mu, e to *ego, czu*e si- *u o nie*, nic z niego limity tylko w kontakcie zewn-trznym kamie; i +wiat na zewn6trz razem. >ak ma0o to ma znaczenie5 Ale ludzi lub zwierz6t i +wiat zewn-trzny s6 rozumiane przez dotkni-cie dodatek take w sta0e* wza*emne* 4urchdringungsprozesse, prze*dD si- ze sob6 nieustannie i wy06czanie, ludzie i

zwierz-ta sta*6 si- nowe od +wiata zewn-trznego i rozpu+ci2 razem z nimi zawsze nowa wszystko czu2 wok.0 i wszystko wok.0 czu*e si- w nich. @ to powinno oznacza2 wi-ksz6 odr-bno+25 !udzie i zwierz-ta s6 tylko cz0onkowie ziemi, w kt.re* ley na*wi-ksze powi6zanie i moc mieszania z ca0ych substanc*i ziemskich i warunkach, nie nier.wnych pod tym wzgl-dem por.wnywalne w-z0y tkanki, w kt.rych poza 0atwie* i rozproszone w6tki rozszerza*6ce materia0.w i si0y si- spotka2 w na*w-szym mie*scu i poch0onie blisko i ponownie wirowanie iw kadym szczeg.lny spos.b. 7eraz *ednak, gdy w-ze0 nie *est nic oddzielone od w6tk.w, kt.re zbiega*6 siw nim, e *est racze* intymne z*ednoczenie samo nawet wtedy, gdy wszystkie w-z0y oczywi+cie nie do rozr.nienia odr.ni2 od wszystkich, ale e. )ba s6 mylone z przy*emno+ci6. A bardzie* sumy w-z0a z gwintem ca0ego systemu bardzie* on poch0ania tego procesu, wi-ce* r.ni si- oczywi+cie ze wszystkich tkanek, bardzie* niezalene wy*dzie, ale oddziela mnie* ca0e* tkanki, bardzie* uniwersalna i sta0ych *est zwi6zana z innych w-z0.w. 7ak wi-c cz0owiek *est na*bardzie* wyraDne i na*mnie* odr.ni2 element ca0e* ziemi. 7ak mocno, ale tkanina w-z0a, tak mocno, e w-z0y s6 hinwiederum organizowane wsp.lnie przez tkanin-, i to tylko wymaga nowy metropolita, wi-c mamy wi-kszy w-ze0. 7akie wi-ksze pi0k- i ninie*szym w-ze0 *est ziemia, zwini-ty w-ze0 wszystkich poszczeg.lnych w-z0.w. )rganiczny, ale *est to, *ak powinni by2 duchowym5 3ie *est owad przeplata*6 w-ze0 wszystkich *ego nerwowe* m.zgu, i nie wie, duch owada wiedzie2 wi-ce* od nich wszystkich, nie wygra, nawet, e samo w sobie obo*-tne, t0uszcz, kom.rki, trudno pancerz takie /ormacy*ne znaczenie, co oczywi+cie samo w sobie nie by5 Ale wszystko *est ogniwem ca0o+ci i Wi-zy na ca0o+2, *ak wody, ognia, powietrza i ziemi pomi-dzy do i oraz w+r.d ywych stworze;. Fywe istoty s6 *u *ednak wi-ksze i +wiadomy siebie *ako w-ze0 zwo*ach nerwowych, kt.re *e pore2A tak b-dzie i w-ze0, kt.ry po0yka *e ponownie, wysze i niezalene +wiadome ni one same. )czywi+cie, oczywi+cie, *e+li, *ak zwykle, z ziemi, ca0a ludzko+2, dzikich zwierz6t i ro+lin wegdenkt, a *edynie nie zwraca reszt- ziemi, to *e* na*szlachetnie*sze cz-+ci okradziony ziemia *est chyba o wiele bardzie* moe oznacza2 wi-ce* ni suchym pniu, z kt.rego Wszystkie li+cie i kwiaty rozerwana lub szkielet, kt.ry *est obnaonego mi6szu, krwi i nerw.w. Moesz mie2 rac*-, *eeli uwaasz, e +wiat *est martwy, ale *este+ w b0-dzie *e+li my+lisz, e Ziemia *est *edn6 z nich. #oniewa szkielet ziemi wynosi raz, a nie *ak odr.nia*6cy szkieletu cz0owieka w komorze anatomicznego. Mimo wszystko ycie organiczne i tkactwo *est tak gor6co, tkaniny, dzianiny i celach uprawianych tak nerw.w, krwi i ko+ci, z naszych ko+ci. :o mogpowiedzie2 po prostu, *ak r.wnie5 Znacznie bardzie* kameralny. #oniewa nerwy i mi-so prawdopodobnie mona oderwa2 si- od ko+ci, mona *ednak r.wnie ludzi lub zwierz6t lub ro+lin z ziemskiego przerwie systemu przegra5 3ie moesz. @ zak0ada*6c, mog0e+ to zrobi2, siedzie2, ale raz, kto chce tak wysoki wzrost organiczny powye* nieorganiczne, ludzie w kadym rzeczywistym ilo+ci w powietrzu i glebie, gdzie m.g0 wykaza2 swo*6 niezaleno+2 na*lepie*, on po prostu usycha*6, *ak obci-ty cz0onkiemI umie+ci2 go na inne* planecie, to by0oby *ak gdyby+ ko;czyny aby do cia0a z zestawu ptak.w, i cz0owiek nie moe si- rozwi*a2, bo *est tak, *ak *est, w kadym calu, to tylko za0oona istnie2 w zwi6zku z systemem ziemskim, *ako

prawdziwy cz0onek sam, a mianowicie, aby przekaza2 swo*e na*wanie*sze /unkc*e, ale r.wnie wyci6gn62 na ycie z nim i tyle /ilozo/a moe przes0uchanie do ludu *ego niezaleno+2, moe on wykazu*6 niezaleno+2 tylko w tym uzalenienia. Ziemia moe by2 kalek6 bez cz0owieka, cz0owiek bez ziemi rozpadnie si- w nico+2 lub bezczynno+ci gar+2 py0u. 3ikt nie wierzy, e cia0o y*e moe rosn62 wraz z kamienia totem, z suchego drewna. Hdybym m.g0, nie za+ spec*alny kawa0ek ziemi, ale ziemia *ako ca0o+2, wzros0a *eszcze mocnie* *estem teraz, *ak mo*e cia0o si- ze mn6, to wynik *est, *ak s6dz-, tylko pytanie, czy *a *ako martwy cz-+2 ca0o+ci martwe lub chce si- traktowa2 *ako ywy cz-+2 ca0e* ywe* ziemi. Ale poniewa nie mog- pierwszy, wi-c mogtylko ostatni. 1-dziesz nigdzie nie tylko naruszy0 nieorganicznie wyraeniem. :o my to nazywamy, e i przed organiczn6 *ako co+ bardzo niskie, naley rozway2 ycie niedost-pne dla nich lub spod napi-cia, to *est po prostu, my+li wyrwane z *ego naturalnego zwi6zane z organiczn6, *ak w /izyce, chemii i tym podobne, a *e* zwi6zek z organiczny, *ak prezentu*e si- na terytorium ziemskiego osobi+cie, i nierozpuszczalny pomimo ca0e* oddziela*6ce* /izyki i chemii utrzymu*e, pod kadym wzgl-dem, nawet oznak6 wysze* organizac*i przedstawia si- adnych po*edynczych organizm.w na Ziemi, b-dzie *ak zrobi2 przysz0o+2 wyraDnie*. Bozway2 instalac*-, potrz6sa sam zmienia2 w stosunkowo surowych, prostych, ciemnych korzeni i zi.0 +wiat0a i kwiat.w. #odobnie wzrasta zmienia2 w stosunkowo surowy, prosty, ciemny pierwiastka nieorganicznego kr.lestwa ziemi i ro+lin +wiat0a i zwierz6t. >ak kwiat zio0o i organiczny zwi6zany u podstaw co i co one dorasta*6, pozosta*e do nieorganicznych co i co to ro+nie. Hdzie by2 przyczyn6 tego, ni oddzielania5 Zastosowanie zi.0 i kwiat.w i wymiesza2 surowc.w korzenia, w ro+linnych i zwierz-cych surowc.w nieorganicznych kr.lestwa. 7o odnosi si- do wszystkiego. M.wiszA Ale nigdy nie widzia0em *eszcze naprawd- stworzona istota organiczna, zwierz6t lub ro+lin, nowy z unorganischem wody, powietrza i gleby, wyszed0 z niego, ale to nie *est tak zio0a i kwiat z korzenia, *ak to moe by2 tak, e w dalszym ci6gu zobowi6zane 5 @ odpowiadamA nie mam *a* widzia0 wynika*6ce nowo od korzenia zio0owym i kwiat, ale korze; ro+nie w d.0 *ednocze+nie, zio0a i kwiaty rosn6 w g.r-, a dopiero po raz pocz6tkowo *asne nasiona ro+liny, zio0a w g0.wnym i kwiat wyraDnie oddzielone, korze; *est uywany w odniesieniu do ywno+ci i pomocy zi.0 i kwiat.w, a take po raz pierwotnie nie*asny, cho2 nieco wi-ksze ziarna ziemi wyraDnie oddziela si- organicznych i niezorganizowany, teraz s0uy nieorganiczne* i organiczne* odywiania pomoc. Wi-c *eszcze raz wszystko pasu*e. W *aki+ spos.b, ale tylko 1.g wie *ak, ale zarodki organiczne mia0 pierwotny sen w pi0k- na ziemi, *ak nasiona zi.0 i kwiat.w w nasionach. iedy abklGrte nieorganiczne*, organiczny wzrost, i tylko nieorganicznym kr.lestwa poniesiona nowych rewoluc*i rozwo*u, r.wnie cierpia0 organiczny taki. Wi-c go zar.wno edukac*- i rozw.* od pocz6tku w *ednym razem *ak to nadal ich inwentaryzac*i. Wszystko, co w ro+linie. 1ardzo Dle dlatego, e *est to zwykle takA 9ystem podziemny rzeczywi+cie

pocz6tkowo mia0 obrz-k organiczn6 si0- nap-dow6 lub istotn6 si0- prokreac*i w ca0ym, ale przez ni6 produkowane organizm.w, e *u sprzedane wszystkie *ego si0y yciowe* do nich, a wi-c by0 rozw.d w Fywych y*e i zrobione. Wszystko *ednak organizmy, ale szczeg.lnie suche* gleby, reszta pozosta*e w stanie bezczynno+ci, a teraz mieszka w przeciwie;stwie zna*du*e. %M
%M

. JZasadniczo, to tylko pro*ekt kosmosu i ziemia, w kt.re* zapewne wprowadzi z na*wi-kszych Bights organicznych kompetenc*i samych krzepnie Ziemia umiera si- w +rodku tego organicznego w0asne* /ormac*i, ona wyrzuca ycia organicznego z siebie, i pozosta*e martwy, zdominowane przez mechaniczne, /izyczne, si0 chemicznych pozosta0o+ci. J K9challer, litery p. OL /M

7o *est po prostu tak, *akby chcia0 powiedzie2, korze; pozosta0 bezczynno+ci pozosta0o+ci po zio0a i kwiat )pr.cz tego, lub ko+ci pozosta0 bezczynny pozosta0o+2 po poza cia0em i nerw.w z niego. >ednak nie ma *eszcze opr.cz tego, ale *eden organizm podziale tylko w nerwach, krwi i ko+ci, tylko silne r.nice po*awi0y, nie rozw.d, a wi-ksze r.nice produku*e organizm sam w sobie, tym bardzie* okazu*e siza ywych Moc ca0o+ci. 7eraz r.nica mi-dzy ska0y i zwierz6t moe by2 nawet wysza ni korzeni i kwiat.w, ko+ci i nerw.w, ale to tylko dowodzi, e struktura organiczna +wiata wy0ania si- z ogromnym Dr.d0em ycia, zaczyna si- od wyszych punkt.w i dlatego te si-ga g0-bie* ni w+r.d ich cz0onk.w. >e+li Ziemia by0a tylko powi-kszony cz0owiek, tak by ich 9ka0a, ich wody, ich powietrze oczywi+cie paraliowa2 to ludzkie ycie, topnie2, napowietrzane, cz0owiek nie moe nawet mie2 kamienie zamiast ko+ci, wod- zamiast krwi, ale poniewa ludzie na Ziemi , tak rozumie sama ludzko+2 tylko w podporz6dkowaniu, a by0o ich 9ka0a, ich wody, ich *u tylko powietrze g0-bie* podstaw6 tego poziomu organicznego. Cundament.w na*wyszych i na*bardzie* wytrzyma0ych nawiasach budowlanych s6 tworzone w dowolnym mie*scu w grubym i nieuprze*mym obrabianych mas. Wi-c *e+li szkielet *est uywany do przechowywania razem cia0o cz0owieka i bestii kompaktowe* wi-c moe po prostu taki szkielet nie s0u6 ponownie, aby trzyma2 si- razem nawet cia0o ca0y ludzi, zwierz6t i ro+lin kompaktowe*I serwu*e szkielet kamie; ziemi. 7eraz, *e+li nie wi-ce* ludzi i zwierz6t, +wieego, z ziemi, *ak na pocz6tku, ale ludzie po prostu z powrotem od ludzi, zwierz6t, zwierz6t, ro+lin s6 wytwarzane przez ro+liny, chodzi o na nas r.ne od5 >ak po raz pierwszy od og.lnego i ca0o+2 zako;czy, poniewa w naszych ko+ci cia0a, mi-+ni, nerw.w +wieo wygenerowanych5 #onownie, nie strzela2 tylko z nowego generowane raz i do przodu, ale bez si0 i materia0.w w ca0o+ci, ale tylko na spec*alne mediac*i os.b *u powsta0ych, ale ca0o+2 wci6 *est tak ca0kowicie ywy ni przed, prawdopodobnie y*e do nazwy, *ak wcze+nie*. 4laczego naley ziemia sta0y si- martwe, poniewa nie s6 *u, *ak po raz pierwszy z og.lne* ca0o+ci, ale tylko wcze+nie* wygenerowane przez nie i *eszcze ich przynaleno+ci do okre+lonych mediac*i nas stworzy05 #ami-ta*my, cz0owiek, wytwarzanie organach innych ludzi, pozosta*e +ci+le zwi6zany z ziemi6 *ako kamie; *est. Ale si0y organiczne i nieorganiczne, nie s6 *eszcze wymagalne zasadniczo r.ni65 #oszuka*my odpowiedzi na przyczyny, a nie s0.w. Mona wymusi2 tylko

charakteryzu*e prawem, ale teraz na skutek naszych oczu, naszych narz6d.w g0osowych, serce, y0y, p0uca, ko;czyny, to idzie a do ustawodawstw camera obscura , instrument.w d-tych, pompy z rur odp0ywowych i klap, 1lasbalgs, dDwignia z ci6gni-cie liny, wi-c zgodnie z prawem organ.w nieorganicznych, Corth, ale tylko w zakresie, w ca0e*, *ak obiekty bardzo pasu*e na nas z udogodnie; tych narz-dzi, o ile nie *est to przypadek, naley take rozumie2 zgodnie z prawem nieorganiczny powiedzenie, e trzeba dzia0a2 inacze*. Ale zgadzam si- na bardzo szerokich granicach naprawd- zgadzam si- z nim. 7ak, to, co nie mona cytowa2 wszystko, w kt.rym nasz organizm wykorzystu*e tak zwane si0y nieorganicznych, czyli zgodnie z prawem samych ruch.w5 )czywi+cie, to wszystko nie *est na tyle zdecydowanie, a *e+li stawiamy wszystko w naszych podr-cznikach /izyki i chemii, pozosta*e *eszcze wiele w procesach organicznych, kt.rych nie *este+my w stanie wyt0umaczy2 lub przypisa2 /akt. Ale, e to *est rzeczywi+cie nie na wszystkich, i okazu*e si- *ednak, e tak zwane si0y nieorganiczne mediac*i w ekologicznych systemach ywych i organicznych ze szczeg.0owymi /unkc*ami, t*. pod warunkiem, e mog6 wyst6pi2 *ako si0 organicznychA ale *e+li w naszym organizmie, dlatego nie w wi-kszym ciele5 3ie mamy twierdz6c, e ziemia *est ywa tylko poprzez /unkc*onowanie tak zwanych si0 nieorganicznych. My take, i moc, kt.ra dokona0a si- us0ysze2 i nalee2, i procedura wymiany, co dzie*e si- w nas i poza nami r.wnie, wreszcie us0ysza0 ca0y celowe w kontek+cie wszystkich si0, wszystkie dzia0ania z ziemi, )rganiczne i niezorganizowani w *ednym #odsumowu*6c, *ednym z nich. )czywi+cie, powinni+my szuka2 w ziemi dok0adnie tak6 sam6 kombinac*drodze organiczne*, *ak i nieorganiczne* Waltens w nas, ziemia *est troch- wi-ce* ni nasze cia0a, a my *este+my tylko *ego /ragment. Ale odrzuca*6 rozdzielenie organiczne* i nieorganiczne w nas si0y, bo one wszystkie prace w zwi6zku i interwenc*i wymiany, wi-c *est to ca0kiem naturalne rozszerzenie samych powod.w odrzucenia na oddzieleniu organicznych i nieorganicznych Waltens ziemi-. B.nica si0 i obszar.w b-dzie tam, i zrobi2 tam by2, nie przecz-, ale *est tam i nie tylko w stosunku, w wyszym rozliczenia, au/hebender do kt.rych nie mona dokona2 wszystkich r.nica mi-dzy yciem a +mierci6, duszy i bezduszny moe. :zy to tam *eszcze, wi-c mona spotka2 tak, e ludzie, *ak i na ziemi. :a0a organicznych i nieorganicznych r.nice trzyma2 w og.le d0ugi +cieg, *e+li por.wna2 ca0y ziemski organizm z kawa0kiem +wiata. Ale moemy wyci6gn62 z tych por.wna; si- krzywo wanych wniosk.w5 >ednak, wyci6gania wniosk.w, nawet *e+li nie ma wane, co przy por.wnaniu nie tylko wyna*mu, aby zbada2 kwesti- ycia i duszy na ziemi, ale z g.ry przy*-ty do uzasadnienia decyz*i za wszelk6 cen-. Ale do+2 *u powiedziano na widok martwego na ziemi, nie mamy teraz trochprzezorno+ci w spos.b, w *aki b-dziemy podsumowa2 swo*6 ywotno+2, na razie tylko w vorweisenden wy*a+nia*6c zd*-cia i wkr.tce weDmiemy sprawy w spos.b bardzie* bezpo+redni. Zastan.w si- *eszcze raz instalac*-. Widzimy, e li+cie same same oko0o te same kwiaty do innych ludzi. Z wszystkich ro+lin na ziemi *est tak. #ytaszA >ak ro+lina wi-ksza nadprzyrodzony +wiat b-dzie *ak5 :zy b-dzie kole*ny ro+lin w naszym ma0ym +wiecie, gdzie li+ci w przyblieniu r.wna, kwiaty s6 o tym samym5 Ale nie

wszystkie zosta0y *u wyczerpane *ednostronnych opc*i w naszych niszych ro+lin5 :o zyskamy wi-c *ako nowy podobny *ednostronno+2 w wye*5 My+l- sobie, racze* wysze ro+lin uprawia si- g0-bszy pow.d naturalnego ycia i by2 z charakteru bardzo r.nych ca0o+ci w stanie rozwi*a2 si- z ich nasion nie tylko te* czy inne* stronie, ale wszystkie inne strony ycia ro+lin i d6enie do wza*emnego uzupe0nienia . Wi-c, ziemia takich ro+lin wyszych, tyle e nie tylko rozk0ada wszystkie boki ro+liny gruntu, ale wszystkie boki zwierz-cia gruntowych i ycia ziemskie ludzkie*, w tym samym czasie. >est to ro+lina, posadzone w czystym Ptherbeet nieba, nie impulsywny korzenia w s/erze nieorganiczne* gleby, wody i powietrza, ale, *ak *u widzieli+my go, to ma*6c si- do korzeni, ni li+ci ekologiczne* i kwiat. Ale s6 w duym ogrodzie z nieba, a nie tylko *eden, ale tysi6ce i tysi6ce takich wysze i uzupe0nia*6ce w ci6gu ro+lin wyszych zmys0.w, z kt.rych kady ro+nie tak dobrze, inacze* w zaleno+ci od ich po0oenia i kwiat *ako ro+lin na Ziemi, kt.re s6 r.ne cia0a niebieskie . A 1.g *est ca0e drzewo ycia, z kt.re* wszystko ro+nie i na kt.re wci6 wisz6. )braz, nic wi-ce*, ro+lina na ziemi, bo w zasadzie nie *est ziemia, lecz dlatego, e ro+lina ma same ro+liny, w, a zwierz-ta to zrobi2. >ak wsz-dzie skra*no+ci sispotyka*6 teraz, wi-c s6 *u na*nisze ziemskich istot stworzonych, kt.re spe0nia*6 postacie zwierz-ce i ro+linne. to moe mi powiedzie2 o tym, *ak na*wi-ksze ziemskie istoty b-dzie *ak5 Mona spotka2 si- ponownie w nim, tylko z t6 r.nic6, e nie miesza*6 si- one, poniewa nie wiadomo, scalania nierozwini-te g0upia, ale wyraDnie od siebie umie+ci2 w na*wi-kszym bogactwem rozwo*u. 7o na*bardzie* doskona0e ziemskie istoty *est sama ziemia Zwykle my+li si-, e rzeczywi+cie cz0owiek *est na*wysze ziemskie istoty, ale moe by2 r.wnie wiele na*wysza istota5 >edziemy do poga;stwa z siebie i nas, *ak czci2 bog.w, a nie *akie*+ ziemi 1oga na ziemi. Mimo, e znowu rac*- w niekt.rych aspektach, spo*rze2 na nas *ak na*wyszych ziemskich istot, poniewa ziemia *est niebia;skie, a nie ziemskie *est sam, poniewa *est lepszy od wszystkich ziemskich stworze; *ak niebia;skiego schronienia i wsparcia. >ak to *est materia0, ale b-dzie ona psychicznie. A *e+li cz0owiek rz6dzi0 ca06 ziemi-, mimo e nigdy nie by0o, z kt.rymi m.g0by powiedzie2, ale ziemia b-dzie co+ wyszego ni ten cz0owiek, tak prawdziwe, *ak mo*e* duszy *est czym+ wyszym ni *edne* my+li mi przez >a te chyba niew0a+ciwe i powiedzie2 czasami chc6 zdominowa0 ca06 mo*6 dusz-. :o *eszcze robi cz0owiek, kiedy *ego chwila do pe0ni rozwo*u ziemi zrezygnowa2, *edna *est tuta* w skr.cie, ma0e, i na ziemi *est wielkie i wieczne w niebie. ady cz0owiek *est *ak ywe s0owo, kt.re ma tylko *ego znaczenie i czu2, e ziemia *est przem.wienie, kt.re ma sens tych wszystkich s0.w, ale co+ wyszego ni to znaczenia poszczeg.lnych s0.w i czu*e poczucie, w relac*i i historia ludzko+ci, nawet uda0o, bo wi-ce* ni tu ludzie i zwierz-ta s6 *ak g0.wnych s0.w te* mowy, a ile idzie *eszcze w mowie *edne*. W tym celu zestawienie s0.w tyle akc*i w rozumieniu *ak same s0owa, nawet w nie* *est po prostu wyszy sens, kt.ry nie *edno s0owo moe by2 pot-ne.

)braz *est prawdziwy, oczywi+cie, *ak wszystkie obrazy, z wy*6tkiem z *edne* strony, poniewa ludzki umys0 *est w istocie nie tylko *ako wyraz swo*e w0asne znaczenie, ale zrozumia0a sens ca0e* ziemi, a nawet z ca0ego +wiata, ale *eszcze tylko w *ego znaczeniu i kady w innym sensie, i wszystkie te r.ne zmys0y prze*+2 do wyszego znaczenia, podobnie *ak znaczenie r.nych s0.w w mowie. 7en prosty zwi6zek moe by2 wy*a+nione przez zwyk0e zd*-cia po. Ale nie naley szuka2 w rzeczywisto+ci. B.wnie na zd*-ciu braku*eA w *ednym z naszych s0.w nie moe wyraa2 sir.wnie do re/leks*i na temat ca0ego przem.wienia. Ale ludzki umys0 moe r.wnie na ca0e* historii ducha, do kt.re* naley, re/leks*i. >ednak chcemy skompresowa2 obraz do tego celu, musimy tylko wzi62 *eden z naszych s0.w, aby wzi62 American, gdzie kade s0owo *est zdanie. Mimo, e moe by2 w kr.tkim re/leks*i kary nie *est istot6 ca0e* wypowiedzi, ale nie wyczerpany w kr.tkie* re/leks*i ludzkiego ducha na wyszym umys0em istot- tego ca0ego ducha, i *ego historii. Wyczerpania si- tylko zar.wno Aby mie2 pewno+2, e osoba czu*e si- *ako niezalenego bytu, nie wyda*e si- nam to pasu*e, e *ego duch wznosi si- na wyszy ducha. Ale kto m.wi, e po*awia si- w nim5 @dzie dobrze, ale *ego cia0o nie *est w ciele na ziemi, mimo, e naley do niego nieroz06czne. Bacze* wyszy umys0 i cia0o indywidualnie przez ludzi. Wysza istota wyszego niezaleno+ci *ak ma r.wnie stosunkowo niezalene elementy lub momenty, kiedy, e *est si- rozway2., 7ylko nasza niezaleno+2, co mamy z nim, a nie *ako rabunek, ale *ako strony wysze* *aDni >ak m.wi :hrystusA J>a i )*ciec *edno *este+my, czyli *ego moc *est moc o*ciec, ale nie rozp0ywa*6 si- w o*ca. W te* same* sytuac*i wszyscy *este+my na wyszym, bo *este+my, cho2 *ak indywidualne przekonania, my+li i uczucia w nas, ale s6 one w kierunku przeciwnym, wi-c moe zast6pi2 wol- ca0ego naszego umys0u w nas, tak te istnie*e u nas w wyszy i na*wyszy duch, i do te* pory nie s6 tak z*ednoczeni z wyszym i na*wyszym duchem, tak *ak :hrystus. :a0a r.nica mi-dzy nasz6 ide6 *est tylko zwyk0a ubieg0ym e powinni+my mie2, a nie niepodleg0o+2 zewn-trzn6 administrac*- wysze ni wewn-trzne ma*6 wysze. Ale *edziemy gorze*5 Absolutna *aD; ma nic w +wiecie, z wy*6tkiem 1oga, w przeciwnym razie nie tylko stopnie wzgl-dne* niezaleno+ci. W rzeczywisto+ci, *ak zawsze lubi my+le2, e *este+my niezaleni, nasza zaleno+2 *est ale po cielesne* i duchowe* relac*i na tysi6c kierunkach wystarcza*6co *asne przed wszystkie nasze independences blie* widziany, ale tylko *ako dodatki do potrzebu*6cych i bez takich tre+ci i znaczenia *ednostronno+2. ady cz0owiek i kade zwierz- i kada ro+lina, aby zdobywa2 i spe0nione w szczeg.lny spos.b *ego ziemskie* egzystenc*i, w *ego spec*alne* ziemskiego punktu widzenia, ze wszystkim, e wie si-, chce, my+li, czu*e, ma tylko spec*aln6 stron- wszystkich wza*emnie wyzwanie i po prostu zmienia*6c istnie*6ce bogactwo kontekstowe ziemskie* egzystenc*i, moliwo+2, co w por.wnaniu do innych, znanych na ca0ym uk0adzie poszczeg.lnych pozyc*i niebieskich punkt.w widzenia ziemi, chcia0, mona my+le2, czu0em, d6y do. @ nie powinno by2 duchowa *edno+2, w kt.re* te uprzedzenia psychiczne niekt.rych, nie duchowa ca0o+2, do kt.re* si- wza*emnie uzupe0nia25 4ue i spec*alne pozyc*e niebieskie s6 tam istoty s6 tam, due i pe0ne,

znie+2 /aktu, e nie podoba si- wierzy2 inacze* przy wyszych istot niebia;skich, i chcieli+my wierzy2 w sprzeczno+ci z nasze* intuic*i i nasze* potrzebie wiary tylko do od0amk.w tych istot5 W te duchowe istoty zobaczy2 tylko skupiska, *ednak widzimy w ludzkich *ednostek psychicznych, myl6cych wi-kszy *ednostronno+2 z wi-ksze* *edno+ci. #oniewa belki z kr-g.w rozet6, arkusz z pe0ni r.y *est einigeres i bardzie* niezalene ca0o+ci, poniewa *est ca0a rozeta, ca0a Bose5 @ nie *est to ziemia r.a, r.a wszystkich swoich stworze;, +rednia ich kr-gu, wyrwanych z ich 0odyg, nic wi-ce*5 Ale czu*e si- belka, blacha *ego po0oenie poza centrum w rozet-, r.a *est nie ponosi r.y, r.a dooko0a stanowiska *ego promienie, li+ci, czy *est to tylko li+cie psychiczne, promienie, nie duchowe rozeta r.a da25 Albo *est sprawa sama wysza umowa wyda*ny5 :zy nie *est to racze* po prostu wsz-dzie tylko przez 4ucha 8wi-tego5 7ylko zbyt 0atwo moemy pomyli2, *ak w !eiblich-organiczn6, wi-c w duchowe rozr.nienie z rozwodem. Ale /akt, e moemy wyr.ni2 si- duchowo od siebie, wci6 nie przynosi ze sob6, e *este+my rozwiedzeni psychicznie od siebie, a racze*, w kt.rych wyr.niamy ten sam wyszy duch, kt.ry odr.nia nas w sobie, i nam, odpowiednio, nasz zwi6zek *ednocze+nie tak dobrze nauczy0, *ak m.* duch zwi6zany samym czasie, co r.ni, i to, co *est w nim odpowiednio r.ne. Aby upewni2 si-, nasze duchy ca0e* innych wi-kszych i bardzie* asertywne* sensie r.ni6 si- wyszym ducha i odr.nia si- od niego, *ak odr.ni2 mo*e my+li i *ak r.ni6 si- mo*e my+li we mnie, ale tylko na*wi-ksze i na*bardzie* +wiadomych wyr.nienia intelektualne pochodzi2 wy06cznie z na*wysze* i na*bardzie* +wiadomym powi6zanie duchowe* *edno+ci, wi-c nie s6 one sprzeczne z takimi, ale to udowodni2. Zamyka si- na zawsze wszelkich separac*i do indywidualno+ci !ink w wysze* indywidualno+ci5 >e wsz-dzie, a nie wcze+nie*, takie5 >ak poszczeg.lne /ilar +wi6tyni zosta0 zapro*ektowany w charakterze w budownictwie, biuteria, cel r.ni si- od wszystkich innych cz0onk.w 8wi6tyni, ale to tylko podporz6dkowany cz0onek ca0e* +wi6tyni, no+ne w ca0o+ci, *ak w posiadaniu ca0o+ci bardzie* wyda*e si-, ze wzgl-du na niego ni ze wzgl-du na nich, ale to, co b-dzie +wi6tynia bez /ilar.w5 ada +wi6tynia, ale uk0ada si- ponownie *ako cz0onek ca0e* strukturze o+cio0a, kt.ry *est podzielony na tysi6ce indywidualnych ko+cio0.w i ludzi i pism i dzia0a; w kontek+cie widoczne na sobie niewidzialny kontekst duchowy, kt.rego +wi6tynia posiada sw.* indywidualny udzia0. :z0owiek *est kolumna, ziemia, +wi6tynia, ko+ci.0 1.g og.lnego. ada wi-ksza indywidualno+2 *est wi-D niszych indywidualno+ci. 1.g *est na*wyszym indywidualno+2, a nawet nie ma *ak Qkstremalne dotykowy w dowolnym mie*scu, pasek i wykorzysta2 wszystkie indywidualno+ci w sobie, a niekt.re niezalene od wszystkich, ale nie bardzie* charakterystyczny, poniewa sama w sobie wszystkie charakterystyczne. Bozwamy nasze oczy, nasze uszy, e nie widzi, co *est s0uchanie tego, to nie zatrzymu*e, co robi. ady ma swo*e kr.lestwo dla siebie, co robi mo*e ucho od koloru, co robi z kolorem5 olory i dDwi-ki nawet miesza2 mnie* ni ole*u i wody. 4Dwi-k ma stosunek do innych, oczywi+cie z drugie* strony, robi6 co+ razem,

ale dDwi-k c *est dDwi-k e trzecie, ale to, co *est dDwi-k c z koloru niebieskiego5 A kolory razem mie2 zwi6zek, w ogrodzie, ubrania, twarzy, malarstwo, co dla oka *est po0oony w pi-kne*, kt.rych niew0a+ciwe administrowanie w brzydkim kompilac*i, w dowolnym kolorze rzuca blask na s6siednie* kolor i otrzymu*e certy/ikat s6siednich kolor.wI seemlyRs *est lub nie wypada, malarz prosi, ale moe take poprosi2, aby wys0a2 sygna0 do tego obrazu, czy nie5 :a0a sprawa nie *est w0a+ciwe. 4Dwi-k b-dzie raz na zawsze do koloru nie po*awi si- i nie brzmi kolor dDwi-ku. Wi-c wszystko do siebie *est kr.lestwo kolor.w, wi-c wszystko do siebie *est s/era dDwi-k.w, kady kompletny sam w sobie, kursu*6ce w tym i innych obcych, pozornie bez mostu porozumienia mi-dzy nimi. :zy *est moe dwie ludzkie osoby, kt.rych indywidualno+2 *ak daleko abwiche w duchowych obszarach, kt.re by0yby tak czyste zako;czone przed sob6, wi-c nie ma most.w relac*i i zrozumienia musia0by siebie, albo wydawa0o si-, e, tak *ak tuta*, terytoria kolor.w i odcieni5 Zachowanie nie ludzie dla ludzi o wiele bardzie* do siebie *ak kolory na kolory takie *ak dDwi-ki dzwonka5 Zrobi2, to da2 co+ do siebie. A *ednak ca0e kr.lestwo kolor.w i ca0ego kr.lestwa muzyki wyszym duchem *est zwi6zana w nas, kt.ry nic nie wie o te* barwie, na nic tonu koloru, ale *a, wyszy umys0, wie z tonu i koloru w tym samym czasie i czu2 i my+le2 i widzie2 *e w relac*ach, kt.re s6 wy06czone zar.wno z tonu ani kolor.w bogatych, tylko zakocha2 si- w mnie. @ tak *ak po wszystkim, duch ludzki, z kt.rych kady *est r.wnie ca0a s/era, takich *ak dDwi-k i kolor kr.lestwa, nadal *ako indywidualnego 9ettle przed sob6, tak pe0na w pewnym zakresie w stosunku do siebie, chocia *est *eszcze duo bardzie* *awne negoc*ac*e mi-dzy nimi s6 mi-dzy ton.w i kolor.w - to r.wnie nie zapobiec, e *est wyszy duch, kt.ry si- do nich wszystkich w tym samym czasie i wiem, e ona czu*e i my+li, e w zwi6zkach, kt.re rozci6ga*6 si- w poprzek spadku do niego si- ponad wszystko. 3a*wyszy duch, duch ca0o+ci, 1.g *est, ale nie ma nawet zarys wysze* do nisze*, cia0a, naszego cia0a *est cz-+ci6 duo w0asnym inne *ego r.wna naprzeciwko wyst-pu*e wtedy, gdy nasze cia0o innych organ.w cz0owieka, nawet bardzie* niezaleny duch obe*mu*6, i przez kt.re 1.g nasz w06czone. #odsumowu*6c to nie tylko tak, *akby s6 lepsze indywidualno+2 teraz stoi *ako charakterystyczny istot po+rednich pomi-dzy naszymi i bosko+ci. 9to*6ce kolumny w +wi6tyni, nie *est rozwiedziony przez niego z og.lne* budowy ko+cio0a, ale sam w sobie w06czy2 do niego. )braz, kt.ry naley do mo*ego oka, wi-c nie mnie* naley do siebie, bo tak oko *est mo*e. 7ak wi-c ziemia nie *est *ak +ciana mi-dzy nami a 1ogiem, ale to 0.ko, na kt.rym wszyscy posadzone w 1oga. 7ylko s0owa, e ziemia *est po+rednim mi-dzy nami a istoty 1oga moe poyczy2 b06d, ale nie ma po+redni ni obserwac*i. Moemy prze+ledzi2 w materiale *ako duchowe. #oniewa *estem cz-+ci6 te* ziemi, *estem cz-+ci6 +wiata, i nie *est konieczne dla mnie wsz-dzie wygra2 mo*e relac*e z wszech+wiata tylko przez reszt- +wiata przez to, bo take ich relac*e z wszech+wiata bezpo+rednio, a nie cz-+2 +wiata z cz-+ci, tak, nawet z takim wsparciu mediac*i. Ziemia potrzebu*e mo*e* ziemi, nawet ma*6c do swing po niebie, oprawione w moim umy+le obraz s0o;cu, *estem, chocia *eden z

*ego na*mnie*szy, ale *ednym z *ego na*wanie*szych mediator.w z nieba. @ tak *est m.* duch z duchem zatem +wiata w nie mnie* bezpo+redni zwi6zek, e naley do ducha ziemi, a przyczynia si- do mediac*i stosunk.w tym duchu do 1oga. WyobraD sobie, nawet staw, do kt.rego wiele kamieni lub krople s6 wyrzucane. 9taw *est bardzo kolorowe kr-gi /al, wszystkie ko0a blokady, ale nie up0yn62 siebie, kady motorem siedzi w spec*alnych o+rodkach. :zy nie *est to podobne do s/ery dzia0a;, kt.re pokona2 istoty y*6ce w systemie naziemne* dosta25 9taw ziemskich *est bardzo kolorowe wszystkich s/erach dzia0alno+ci splata*6, ale nie min62 si- ze sob6, kady motorem siedzi w spec*alnych o+rodkach. Mona powiedzie2, dobrze, ale teraz staw czyli racze* ni tylko obo*-tnym kontrakt.w, wsparcie dla okr-gu wa0uI kady kr6g /ala ma swo*6 *ednostk- w sobie, ale staw nie ma *edno+ci *ego kr-gu, rozproszone ycie wed0ug kompasu, a nie cz-+2 ycia dla siebie i przez siebie, wi-c stawach ziemskich i /ali uderzeniowe*, kt.ra dahinaus go istot oywionych. A *a odpowiemA 7ak, dok0adnie tak by0oby, gdyby naprawd- ludzie i zwierz-ta b-d6 wi-c wrzucony do stawu ziemskich z zewn6trz, takie *ak kamienie lub wpa+2 do stawu przez przypadek, cho2 m.g0by co+ z tym zrobi2 lub im. 7eraz *ednak, staw ziemskiego *est tak wstrz6+ni-ta w sobie, e ko0o /ali ycia i tkania wynik0y z niego i na i na wynika*6ce, i ca0e stworzenie, deszcz i porusza*6ce si- w takim powi6zaniu tak g0-boko bezkompromisowy stosunek do siebie, e nasza pow.d po+r.d te* grze nie moe by2 spe0niony, abzuspiegeln nim, to *est staw z innego rodza*u, i uchwyci2 to wszystko ma*6 r.wnie inny o nim. Wi-c musi to by2 zrobioneA >ak mog- rzuca2 obrazy i my+li w m.zgu, a mo*a *est *ednostka i moc i wiedza i dzia0anie wszystkich tych obraz.w i my+li, wi-c rzucanie ziemi- swo*e dusze ywych i ich losy, ich *est *ednostka i moc i wiedza i interakc*a tych wszystkich dusz i przeznaczenia duszy, dzia0ania /izyczne obe*mu*6 /ala duchowe. 9am ca0a ziemia, *ednak tylko *ak wielki spadek, rzucony w oceanie wszech+wiata, w centrum duego w0asne* wibrac*i samo, *ak 4uch 1oy nie *est to, ale to dzia0a. @ wszystkie gwiazdy s6 te krople, takie centra wstrz6su intelektualnego i /izycznego, w tym samym czasie, a 1.g *est *edno+ci6 i moc i wiedza i praca z nimi wszystkimi. ,waany odwrotnie nap-dza korze; 4ucha 1oego, duchy gwiazd, takich *ak ga0-zie z, s6 to duchy swoich stworze;, takich *ak ga06zki, te my+li *ak li+cie, kady psychicznego do06cza si- do czego+ cielesnego, bo nawet nasze my+li nie moe obe*+2 si- bez niczego w nasz m.zg przechodzi wzd0u i my+li 1oga nie moe prze*+2 bez niczego idzie razem w swoich +wiatach, nawet *ego my+li s6 wyraone w globalne* trans/ormac*i. ady duchowny ma natychmiastow6 +wiadomo+2 wszystkich, e to przynosi i *akie dalsze wypuszcza sobie z tym, ale nie *est to +wiadomo+2, z kt.rych *est ona kierowana dale*, ani tego, co *est nap-dzane dale* siz nim w tym samym czasie s6siedzkie*, bo w akcie powstania i zgie0ku akt stawania si- +wiadomym siebie kady duch wie, natychmiast o swoich produktach i wiedzie2 natychmiast, aby dosta2 *e, a on umieszcza swo*e produkty, nie stanowi sam w sobie, ale by0y produkty s6 mu podstawy odleg0e pokolenie. Wi-c nie psychiczne szczep +wiata wok.0 wszystkiego i zgie0ku z *ego oddzia0ami, ga06zek i li+ci w tym samym czasie, poniewa s6 to tylko tylko cz-+ci, na kt.re rozwi*a si- stopniowo, ale ga0-zie

wiedzie2 bezpo+rednio tylko wszyscy wok.0 poczynaniach *ego ga0-zi i li+ci, a kady oddzia0 tylko o *ego li+ci. 4, 1.g h wie wszystko wszystko wszystko, co dzie*e si- w duszach gwiazd, gwiazdy w duszach swych stworze;, istot we w0asnych my+lach. @ czasem za mrowisko i ula i zastanawia0 si-, co wi6e si- *ednak g0upich mr.wek i pszcz.0 *ak /unkc*onalnego nadmiernego dzia0ania razem. :zyta0em duych motyli i g6sienicowych poci6g.w, gdziekolwiek za indywidualne lub indeksowaniami innych linii, i zastanawia0 si-, co nap-dza te zwierz-ta, ale potem wszystko w *ednym kierunku5 4usze poszczeg.lnych zwierz6t nie m.wi. 3ie wygl6da na ca0o+2, a *ak przekazywania niekt.rych duszy5 Ale gdzie to siedzi5 W mrowisko w ulach5 Ale mrowisko b-d6 zbierane wy06cznie przez mr.wki, tylko plaster miodu zbudowany przez pszczo0y, mr.wki rozprasza*6 mi-dzy wszystkich korzeni, pszczo0y lata2 do wszystkich kwiat.w, czo0ganie g6sienice i motyle i lata2 w ca0ym kra*u. iedy dusza siedzi gdzie+, wi-c moe tylko w sit, co to wszystko dotyczy, w kt.rym wszystko *est przeszukiwania to i muchy, a ro+nie i to, i to, mr.wki, pszczo0y, kwiaty, kra*, mrowiska i ule, i to *est nasz Ziemia. W szerszym znaczeniu +wiatowym, ale w pierwszym, ale nasze* ziemi, bo wszystko zamyka, ale to od pocz6tku i razem, wi-ce* ni nasz organizm w0a+ciciel si- i strzela razem. Wi-c nie b-dzie to, co te wszystkie istoty czasem razem, czasem przed sob6 dysk.w. 3azywa si- nieprzytomny, co ich nap-dza. 7o wy*a+ni2 podr.ni nie+wiadomo+ci *ako trener i koni. B.ni si- cz0owieka *ako mr.wki, pszczo0y, g6sienice motyli5 >e+li nie s6 one zorientowane na cele, kt.re nie ma *ednego zestawu5 ady dzia0a na sw.* w0asny spos.b, wed0ug *ego wiedzy i *ego mocy do z, ale *ego wiedza i *ego moce nie s6 zak0.ci2 cel, kt.ry unosi si- nad kadym szczeg.0em, ale nosi2 tylko go wype0ni2. :a0a ludzko+2 *est *edno+ci6, nie przez siebie, ale tylko za po+rednictwem +wiatowego imperium. !!!. Por/wnawcza ziemia 0iz czna i astronomia. #ozw.l nam teraz raz pytanie dusza odpocz62 przez *aki+ czas, a przede wszystkim zaangaowani *edynie w celu rozwaenia warunk.w materialnych ziemi w spos.b bardzie* szczeg.0owy, z punktu widzenia znaczenia dla nas. 7ylko do cia0a ziemi powinna dzia0a2 teraz, p.Dnie* chcemy wr.ci2 do pytania, czy nie przegap znaki duszy w tym ciele. 4om musi by2 na*pierw sortowane przed rezydentem moe chcesz przenie+2. @ tak duo, a wielu zam.wienie zosta0o doprowadzone do domu, to nie zawsze *eden z dusz6 moe istnie2 w nim. Ale moe by2, bo ziemia wci6 stanowi6 w organizmie5 3a pewno nie tak *ak nasze cia0o, ale w wielu aspektach. Wi-c zwr.ci2 uwag- na obu podobie;stw ni r.nic, a potem zobaczy2, gdzie oni, teraz musimy pami-ta2, e w celu zamkni-cia si- na cielesne intelektualne*, analogi- z tym, co *est w nas duchowe krawaty, na*wanie*sze, rzeczywi+cie tylko w ostatnie* instanc*i *est /undamentem. 7ylko, oczywi+cie, e nie kady podobie;stwo naszego istnienia cia0a, ani adnych kurs.w moe okaza2 si- brak duszy. H0.wne podobie;stwa ziemi z naszego cia0a s6 w tych obszarachA ca0a materia na Ziemi Kw systemie naziemne*M /ormy *ak nasz organizm w spos.b ci6g0y sp.*ne, na

zewn6trz zamykane o okre+lonym kszta0cie, wewn-trznie po06czone oddzia0ywania si0 i stosunk.w krzy przeznaczenia ca0o+ci , inne podobne, cho2 znowu indywidualnie inacze* ca0e Kinne cia0a niebieskieM podobne twarze w przestrzeni +wiata, *ak nasz organizm na same* ziemi inne podobne, ale znowu to indywidualnie r.ne organy. >ak nasze cia0o *est ziemia od sta0e*, ciek0e*, mglisty, przestronny i substanc*i imponderable w r.norodnych po06cze; i splot.w, i dzieli i dzieli si- na wielu duych i ma0ych, niekt.re proste, niekt.re z0oone sztuk element.w, pro/ile, kt.re s6A prawdopodobie;stwo stopiony zawarto+2 gleby, sta0e* pow0oki o oceanu, atmos/ery, kr.lestwa organicznego, dale* kr.lestwa ro+lin, kr.lestwo zwierz6t, ludzkiego +wiata, zwanych poszczeg.lnych ro+lin i zwierz6t i ludzi, a bez prawdziwe* separac*i to wszystko, bo racze* wszystko ca0e* ziemi ze sob6 nierozerwalnie zwi6zane. >ak nam si- na ziemi solidne ramy gra ruchomych pode*+cia cz-+ci i kszta0t, i pobyt w Hrach cz-+ci ruchomych, g0.wnych cech sta0ych i trwa0ych, kierunek i spos.b p0ywy, g0.wne nurty morza, rzek i wiatr.w wszystko zwi6zane ze zmian6 roku i pory dnia, spos.b, w *aki procesy organiczne* i nieorganiczne* kr.lestwa, +wiat ro+lin, dost-p i zwierz6t do siebie, na*cz-+cie* ruchy dale* w ro+lin, zwierz6t i samego +wiata ludzkiego, *ednak r.norodno+2, wolno+2, zmiany w sk0adzie i szczeg.0owe przepisy tych wytycznych panowania, to tym bardzie* my *edziemy do osoby i 9ztuk. Wi-c z nami szkielet *est gra ruchomych cz-+ci zbliy2 i kszta0t, wszystkie muskularne ruchy wed0ug tego pode*+cia s6 warunkowo, serce porusza si- w rytm pulsu, przep0yw krwi idzie *ego /ragmentu w ca0o+ci, oddech ma sw.* szczeg.lny spos.b, nast-pu*e Metabolizm *ego og.lnych do szczeg.0owych przepis.w, niekt.re utwory s6 rysowane w m.zgu, ale w szczeg.0ach gra mi-+ni i serca bi*6 zmienia tysi6c razy, y0y s6 tylko pe0ne, czasami puste, indywidualne 1lutstrEmchen i krew dzia0a szybko, tak szybko, *ak oddech wnika szybko Wi-ce* w tym, teraz w tych kom.rkach p0uc szybko idzie wolnie*, cisze* szybko, zmiany metabolizmu tysi6c subtelnych zmian, i kt.rzy mog6 doceni2 swobod- gry w m.zgu. 7a wolno+2, ta zmiana *est sama cz-+ci6 wolno+ci zmienia*6c ziemi-, Begularne i sta0e w nas *est sama cz-+ci6 regularne i ziemi. :a0a gra proces.w ziemi *est *ak nasze cia0o czasowo podzielony przestrzennie do wi-kszych i mnie*szych uk0ad.w w wi-kszych i mnie*szych okres.w i w06czy2 cykl i okresowe z*awiska naszego cia0a tylko podleg0ych oddzia0.w powszechnego obiegu i okresowych z*awisk ziemi . >ako cz0owieka *est ziemia w interakc*i z zewn-trznego +wiata i przedmiotu w *ego skra*nych, takich *ak procesy wewn-trzne udzia0em samo, ale to *est po te* szczeg.lnego rodza*u, *ak to odbywa si- cz-+ciowo zwi6zane z ich wp0ywem wewn-trznych i cz-+ciowo przed wp0ywami zewn-trznymi reagu*e, i *ak cz0owiek charakteryzu*e w0a+nie dlatego, *ak indywidualnie geartetes *est inne cia0a niebieskie w stosunku do innych ziemskich stworze; ponad. Ziemia pokazu*e r.wnie, w *akim stopniu podobny przebieg rozwo*u *ako naszego cia0a, *ak to zosta0o Kwed0ug obecnych kosmogonicznych pomys0.wM na pewien czas z wi-ksze* s/ery materialne*, kt.rego cz-+ci6 by0o dawnie*, ur si- kszta0towa2 siebie

iw g0.wnych mas si0 wewn-trznych zburzy0, a po utworzeniu ich g0.wnego kszta0tu i oddzieleniu *e* g0.wne* masy stale pracu*e, aby szkoli2 sw.* kszta0t pod wzgl-dem drobnie*sze, ich masy dale* na zewn6trz i pracowa2 przez co zwi6zek, ni na swoich si0 powierzchniowych s6 stale aktywne, zar.wno w *ego wn-trzu, kt.re substanc*e odporne ty0u i z powrotem, zawsze s6 produkowane nowe kszta0ty i zmiany kszta0tu. Zar.wno pierwsza /ormac*a, kiedy ca0y rozw.* i szkolenie kr.lestwa organicznego, *ak wszystko zapro*ektowane przez dzia0alno+2 ludzi i innych istot organicznych z same* ziemi, pada*6 o/iar6 nawet ten rozw.*, *e+li pocz6tkowo nie kr.lestwo organiczne przyna*mnie* w tworzy2 *ak wiemy teraz, by0 na nim. Ale wszystko tak si- /ormy z ziemi, dzieli zaledwie co samo w sobie i produkc*i /orm w naszym organizmie, z ni6, to racze* tylko co+, co moe by2 ponownie r.nicu*6 si- w ni6, *ak i do rozszerzenia z ich r.nice. >ak dla nas, *eden w niekt.rych aspektach szczeg.lnie rozpoznawalnych nie cho2 zak0adamy, odcina*6c6 s/er- *ako pre/erowany no+nik po*awi ycie i psychiczny mediatorem relac*i transportowych ze +wiatem zewn-trznym w ziemi. Z nas *est g0.wnie do g.ry Kw m.zguM i gwintowany zewn-trzny Kw sk.rze i innych organach sensownychM kuli uk0adu nerwowego, zwi6zane sensie w ziemi, to w tym samym czasie zewn-trzna i g.rne* kuli, kt.ra zawiera kr.lestwa organiczne*, a w+r.d ludzko+2 ze wszystkich dzia0a; zmian i relac*i transportowych zawiera samo z siebie i do +wiata niebia;skiego zewn6trz. Ale gdy teraz po tych wszystkich aspektach ziemia pokazu*e na*wi-ksz6, na*bardzie* uderza*6ce podobie;stwo do naszego cia0a, wi-c to pokazu*e, z drugie* strony przez innych aspektach r.wnie na*wi-ksze, uderza*6ce r.nice z nim, ale wszystkie one zale6 od g0.wnego okoliczno+ci /akt, e nasze w0asne cia0o 9wo*e materia0y *ak *e* dzia0alno+ci otrzyma0 po tylko *ako ogniwo w ca0ym systemie substanc*i i dzia0alno+ci na ziemi, *ako *eden z na*mnie*szych, na*bardzie* wy*6tkowy, ale w tym samym czasie, w *ednym z na*bardzie* skomplikowanych, na*bardzie* skomplikowany, a racze* bardzo *ak verwickelteste, pracu*e obecnie na*bardzie*. :z0on musi si- istotnie pod wieloma wzgl-dami sam w ca0o+ci, a w innych mona go nie przypomina2, *est w stosunku do ca0e* ko;czyny tak zawiesi2 podobie;stw i r.nic w zasadzie w korzeniu. #ierwsza *est taka, e *este+my *ednym z na*mnie*szych na*bardzie* spec*alnych element.w ziemi, przynosi *ak r.nice na Ziemi, od ludzi, e ziemia pod uwag- w ca0e* wielkie*, wakie, ogromny, dauerha/tiger od wielko+ci, masy, si0y i zapas.w odpowiednio wi-ksze obwody obe*mu*6cych Wi-ksze okresy rozwo*u pod le6cego zwi6zany dalszych wza*emnych potrzeb, wi-ksze indywidualno+ci w wyszym przeciwnym kierunku, szczeg.0owo rozway2, ale urozmaicone, wszechstronnym, wielo-cz0onowe i stopniowo, wi-c take bogatsze w pr.ni, manometr oraz system.w zewn-trznych, do spec*alnych mie*sc docelowych i relac*i, i bardzie* zr.nicowane i g0-bsze r.nice w stosunku do innych indywidualno+ci przeciwnych charakteryzu*e. 7e prawdziwe r.nice to pr-dze* wygl6da0y zaley oczywiste. 4latego, e *ako ma0a cz-+2 ziemi nie s6 tak 0atwo przeoczy2 ca0ego ma*6tku w naszych cia0ach, szukamy przez Sberschauung ma0e*, ale martwego obrazu lub demontau uzyska2 na

ich ca0o+2 w szczeg.0y ich koncepc*i i podobie;stwo ycia *est w ca0o+ci, ale to *est naprawd- po tylu relac*i z nami, straci0 do rozpatrzenia w ca0o+ci. W odniesieniu do /aktu, e ziemia ma tyle co cz0owiek oburzony za*mu*e mie*sce niemal wr-cz perwersy*ny zwi6zek mi-dzy ni6 a nami. Ziemia zawiera sobie ca06 drog- do ich wewn-trznego +wiata, *ednak nie w rzeczywisto+ci wszystko, *e+li tylko stanowi6 cz-+2, ale prawie ca0kowicie wykluczy2 *ako naszego +wiata zewn-trznego, tak i niezliczone precz z wielu warunk.w zewn-trznych, take dla tych, kt.rzy przy*eda*6 do nas, a wielu musi uzyska2 w ich stosunkach, kt.re rozpoczyna*6 si- z nami. 3asze stosunki zagraniczne, pod warunkiem przestrzegania mie2 na ziemi, naley zauway2, e nawet dla nich warunkach wewn-trznych i dlatego moe wygra2 dla nich inne znaczenie dla nas, wiatr, anweht na zewn6trz nas, wie*e wewn-trznie w nim, morze, kt.rego /ale my zewn-trznie zobacz Qbbs i powodzie w nie* ca0y ruch ludzi, w kt.rym kady *est zawsze okre+lone zewn-trznie mona znaleD2 inne, *est *ednym z ich wewn-trznymi pro*ektami, ca0a historia ludzi, w kt.rych *edna p0e2 *est zawsze inne odrywa, cz0owieka w mie*scu inne wyst6pienia, naley do wewn-trznych regulac*i rzek, w kt.rych stale utrzymu*e si- w ca0o+ci, a ca0a zewn-trzna strona naszego metabolizmu *est cz-+ci6 ich wewn-trznego metabolizmu. ady z nas *est na zewn6trz wyci6gn60 mu obce o+rodki, zawiera ten +rodek *eden, *ak ona, kady z nas obraca si- codziennie w ramach obwodowe* temu ziemi wok.0 niego osi zewn-trzny, o+ ziemi, bo to *est ta o+ w0asny wewn-trzny. Wkr.tce b-dziemy mieli latem i zim6 szybko, szybko, dzie; i noc, szybko, szybko, burza i wkr.tce ciszy, ona zawsze latem i zawsze zima, zawsze dzie; i zawsze w nocy, zawsze burzy i zawsze cisza, wszystko w tym samym czasie, tylko w r.nych mie*scach, wszystkie okresowo+2 W tym wzgl-dzie odsy0a si- do nie* tylko do zmiany mie*sca, *est *ednak zmiana w czasie nas. Ale wszystko tak poza cz0owiek naley do wewn-trzne* istoty pe0ni- ziemi, r.wnie przyczynia si- do ich absolutne* w0adzy, a to naley do warunk.w zewn-trznych i determinac*i narodu takiego kszta0tu we wszystkich stronach uzalenienia od dostaw zewn-trznych na nim przedstawiono do tysi6ca uzupe0nie; z wy*6tkiem ma sprawdzi2, co *est ca0a ziemia sama w sobie, dzie*e tys si0y zewn-trzne*, na kt.re* *est wewn-trznie Wielki. 3ie ma ca0kowicie niezaleny posiadania i obrotu substanc*i i si0, *ak i tylko poprzez wymian- i uzupe0nienie *e* substanc*i i si0y ziemi moe dosta2, a kada pr.ba sprawozdaniem przeciwko nim zabi*a go. >e+li chcesz wzi62 cz0owieka na ziemi, e umrze, ale ziemia nie umiera, natychmiast wymieni2 go na nowy. >ak to *est przedmiotem ich produkc*i i podtrzymu*6cych si0, wi-c ich szkodliwe i destrukcy*ne, w trz-sienia ziemi, burze, powodzie i glutenu. Ale tylko uszkodzi2 i zniszczy2, a *ego degradac*a i zniszczenie, a nie, eby mie2 co+, e ziemia sama *est *ednym z *e* wn-trza zmiany ycia, kt.rego cnota zawsze Altes unie+2, aby zast6pi2 *e m0ode i +wiee, inacze* ni w nasze cia0o *est zrobione. @ tyle wirtscha/tet cz0owiek na powierzchni ziemi, to nie *est co+, co mog-, *ak obcy na ich temat, ale co+ si- da o sobieI kada przemoc e wierzy poza 2wiczy2 na nich, *est nie mnie* w0asne si0y, moe on, po cz-+ci wy lub organ, do niczego, e nie mog6 zrobi2 sami, to oni mog6 zrobi2 przeciwko niemu s6 niezliczone rzeczy, *akie musz6 cierpie2 tylko z ni6.

W tym wszystkim uwag- moemy by2 prawo powiedzie2, e ziemia *est stosunkowo mnie* zewn-trzne* Mitbedingungen zalene, czysta stand-up, bardzie* samodzielne, pe0ne ko0o w siebie, w ca0o+ci, a nast-pnie, bardzie* niezalenego stworzenia ni cz0owiek, kt.rego ca0a *a, ile on ma tylko cz-+2 tych, z boku ich niezaleno+2 *est *ednak ich po niezliczone relac*e wykracza*6 poza nim, z kt.rych *est on uprawniony zewn-trzne relac*e zaleno+ci. #rawd6 *est, e ziemia nie *est absolutnie niezaleny byt, takie *est tylko ca0y +wiat nios6c ca0e 1oga. Ziemia ma swo*e zewn-trzne relac*e zaleno+ci +wiata ra*skie zewn6trz, kt.re wszczepia si-, tylko e *est na wyszym poziomie samodzielno+ci, ni osoby, chyba e akc*a osoba to ich zewn-trzne stosunki ra*skie uzalenienia, ale teraz nawet wysze lub znacznie wi-ce* w tym tyle 9tosunki zewn-trzne ziemskie nale6ce do uzalenienia si- warunk.w wewn-trznych ich istocie. Ziemia *est wice rozstrzygane przez przyci6ganie s0o;ca, cz0owiek musi tak *akA ziemia potrzebu*e s0o;ca na rozw.* ycia organicznego, obe*mu*e to ycie cz0owieka, a ziemia zawdzi-cza tempa stosunk.w zewn-trznych, do nieba, a wi-c ma r.wnie ludzi i tylko dzi-ki nie* ziemi-. W tym kontek+cie zatem cz0owiek przed ziemi ma nic do przodu, lub tylko post-p po nie*, z wytworzeniem g.ry, e by0 on niewielk6 cz-+2 ziemi i ich zaleno+ci zewn-trzne z nieba odczuwa *edynie z boku i z cz-+ci do kt.re* on po prostu idzie do niego. 1o nie ma *e* morze w *ego cia0o, czu0 pewien, take aden z *ego wzloty i upadki, i dlatego, e nie ma na sobie *e* zielona ro+lina +wiat, aby m.g0 poczu2 ich uprawy i wi-dni-cie, zmiany w lecie, *ak i zim6, a nie *ak Ziemia. #oniewa istnie*e tylko poziom niezaleno+ci raz, wi-c to oczywi+cie m-czyzna ma na swoim, innych ziemskich stworze;, a tam *est nowy rozr.nienie ziemi od ludzi *est to, e w og.le niezalena od niego, teraz bardzie* niezalene kawa0ki element.w ma lub ko;czyny, *ak on, poniewa sami z ro+lin i zwierz6t, w tym *edno z nim, i *ak *ego ko;czyny zn.w nie tak niezaleni ludzie, zwierz-ta, ro+liny. 7ylko niezaleno+2, kt.r6 ma przeciwko bliDniemu stworze;, nie naley myli2 z takimi przeciwko same* ziemi macierzyste*. 4rugi /akt, e m-czyzna i organizmy ziemskie s6 rzeczywi+cie na*bardzie* skomplikowane i na*bardzie* rozwini-tych cz0onk.w Qrdleibes, oznacza, e ziemia, interpretowane zgodnie z ich wsp.lnych cech, bez wzgl-du na te elementy, prostsze i bardzie* prze*rzyste sytuac*a uporz6dkowany prezentu*e, zbudowany z surowego i aktywny wyda*e si- tych organizm.w, z uwzgl-dnieniem, ale i rozumie2 pod Mitbetracht poprzedni okoliczno+2 przedstawia si- *ako aktywny dalekich verwickelteres lub zapl6tany w wyszym sensie g0-bie* rozwini-te i ycia w ca0o+ci, ni kt.rykolwiek z *ego organizmach podporz6dkowanych o ile ziemia nie tylko wszystkie zawi0o+ci organ.w cz0owieka, zwierz6t i ro+lin oraz ich proces.w obe*mu*e, ale r.wnie zaangaowanie wszystkich tych uwik0a; mi-dzy sob6 oraz z nieorganicznych kr.lestw zawiera, w wyniku czego w celu wza*emne* materia0skutkowych istot organicznych cz-+ciowo mi-dzy sob6, cz-+ciowo do wiadomo+ci reszty +wiata ziemskiego da*e. >ak 0atwo i kontrolowane przechodzenie ziemi w niebo, *ak 0atwo *ego obr.t wok.0

siebie, tak *ak ich g0.wnym postaci *ak tylko podzia0 g0.wnych mas. >ak nieregularne i skomplikowane, *ednak wszystko *est w /azie trans/ormac*i ycia, /ormy i struktury cz0owieka. Ale *e+li chcemy powiedzie2, dlatego, e ca0y +wiat by0 prostszy i bardzie* surowe istoty ni my, wi-c by0oby sam b06d, *ak gdyby+my chcieli wywo0a2 prostsz6 i bardzie* surow6 istot- *ako na*bardzie* skomplikowane, na*bardzie* skomplikowane ko;czyn, oczu i m.zgu, nasz organizm. 3a te skomplikowane elementy przyczynia*6 si- nie tylko ca0e swo*e zaangaowanie do naszego organizmu, ale teraz i+2 nawet uwik0ania ze sob6 oraz z innymi organami w naszym ciele. Wcze+nie* ni system podziemny z oplotem, w-z0a, kt.rego nici przedstawi2 dow.d na mnie*sze w-z0y, 49 poszczeg.lne istoty organiczne zbiene. Z pewno+ci6 b-dzie r.wnie taki duy w-ze0 w pewnym wyszym sensie skomplikowane, bogatsze, bardzie* *ako druyn- po06czenie wszystkich ma0ych w-z0.w, kt.re go do nie*, bo wszystkie ma0e w-z0y nale6 nawet do *ego zaangaowania, *ego bogactwa, *ego opracowanie. Ale oczywi+cie, *e+li wegdenkt ma0y w-ze0 i ninie*szym g0.wne bramy duego w-z0a, wypada mnie* wi-ce* w *e* element.w od siebie i tak bezuglos dla organizm.w zwykle rozway2 system podziemny. #or.wnali+my 3atomiast istoty organiczne ziemi z li+ci i kwiat.w ro+liny lub drzewa, to tak ca0e drzewo ma nic prostszego i bardzie* surowe si- *ego li+cie i kwiaty, a racze* ca0y kompleks same* siebie, nawet bardzie* ni tego kompleksu *est. Mimo, e ten obraz *est tylko p.0-wystarcza*6ce. #oniewa ga0-zie pnia, li+cie i kwiaty drzewa wisz6 tylko w *ednym kierunku, *ak to by0o, od ty0u, przez pokolenia razem, ale istoty organiczne po ich wzros0a z systemu uziemienia, r.wnie wyst-pu*6 w na*bardzie* intymne zr.nicowanego ruchu mi-dzy sob6 , kt.re tworz6 wi-ksze zaangaowanie. Za0.my, e razem wszystko *est podobie;stwa i r.nice mi-dzy ziemi i cz0owieka, widzimy podobie;stwa chyba wystarcza*6cy pow.d, aby zadzwoni2 ziemia indywidualny organizm rodza*u, takie *ak cz0owiek, w r.nicach, ale zamiast kontrargument.w tylko oni ma*6 powody nazwa2 organizm nawet w *eszcze wyszym sensie, *ako ludzi, zwierz6t i ro+lin. Wszystkie /unkc*e urz6dzenia, kolektor, osobliwe, niezaleno+ci, struktury, rozwo*u od wewn6trz na zewn6trz, celowe #oprzez edukac*- mieli+my, indywidualnie lub w po06czeniu, moe odpowiada2 za to czy tego /ilozo/icznego punktu widzenia, charakter danego organizmu, moemy znaleD2 w Ziemia nie mnie*, ale w wyszym sensie, ni znowu ludzi. Mimo, e przy*edzie do niczego tuta* nazwa organizmu, dlatego nie chcemy, sam do nas walczy r.wnie w pewnym de/inic*i. :o pomoe nam r.wnie nazworganizmu5 Bo+liny ma*6 r.wnie zastosowanie do organizm.w i *eszcze bezduszne. >est to tytu0, kt.ry *eszcze nie istnie*e mie*sce i g0os w krainy dusz, ale tylko roszczenie do emerytury, a wi-c nie potrzebu*e tytu0, *e+li tylko +rodek duszy moe pokaza2. #ewne *est, e *e+li masz postanowi0 raz na zawsze, tylko cz0owiekiem, zwierz-ta, ro+liny, aby wymieni2 organizmy, ziemia nie *est *eden. 7ake na pewno z drugie* strony, e *e+li zapyta2 si-, dlaczego wci6 /aktycznie nazywa organizmy ro+linne ludzi, zwierz6t, a nie zna*dziesz zasadniczy

charakter, e nie zukGme ziemi- w *eszcze bardzie* restrykcy*ne i wyszym znaczeniu. @ tylko po prostu, e w wyszym sensie przypadku niesie ze sob6 r.nice, kt.re, *e+li chce si- zrozumie2 po*-cie organizm.w niskich i w6skich, wyklucza ziemi- z niego. @le razy zdarzy0o ci si- bardzo w por.wnaniu do Ziemi do organizmu ludzkiego lub zwierz-cego, a cz-sto wystarczy tylko z zamiarem tworzenia ywe* istoty od nie*. 3iekt.re z nich stwierdzi0 wr-cz dla zwierz6t %M . Ale to *est w0a+nie to, w kt.rym by0 on nadzie*- osi6gn62 na*bezpiecznie*sz6 cel *ednostronne podkre+lanie ich podobie;stwa do cz0owieka lub zwierz-cia, musia0 niech przegap konieczne. #ozosta*e *ednak silne niedorzeczno+ci i sztuczka by0a widoczna. Ziemia *est cz0owiek, ani *edna ani dla zwierz6t, i nie *est moliwe do osi6gni-cia mnie*sze, ale tylko wi-ksze, co oczywi+cie dotyczy r.wnie rozszerzy2 widoki intelektualne*. Ziemia *est wysza istota, ni ludzi i zwierz6t, z tego punktu widzenia, wszystkie ich r.nice ludzi i zwierz6t, aby zrozumie2 i do*+2 do przyczyn *e* ycia, a nie doda*e, ode*mu*e od niego. 7o *est nie k0.c6, ale tylko *eszcze zinterpretowa2.
%M

W *aki spos.b opisany +wietnie epler <armonia Mundi w *ego ziemskiego cia0a *ako yw6 potworem J, kt.rego wieloryb *ak oddychanie, spowodowa0y okresowe, zalene od czasu s0onecznego snu i *awy, obrz-k i zatopienia w oceanie.JMog- poyczy2 t- notatk- od <umboldta :osmos @@@. %&, poniewa nie osi6gn60 *eszcze prace epler w twarz. 3awet inacze* <umboldt wspomniano wye* Kstr. T%MA JW tym samym pi+mie, kt.re zawiera tak wiele wspania0ych rzeczy, wi-c rozumowanie z g0.wnych prawem trzeciego *est, przez mutwilligsten przyk0ad.w Mrzonka oddychanie, *edzenie i ciep0o Qrdtieres, na duszy zwierz6t *ego pami-2, tak oszpecony *ego tw.rcz6 wyobraDni-. wielkim cz0owiekiem orzek0 tak mocno na te rozmy+lania, e powanie utrzymywali z mistycznego pisarza mikrokosmos, Bobert Cludd z )U/ordu, na prawo pierwsze;stwa widoki z Qrdtiere. K<arm. mundi. 9 . OLOM. J #.Dnie* pomys0 Qrdtiere wielokrotnie strugane.

Badykalne podobie;stwo Ziemi z ludzi i zwierz6t *est z tego punktu widzenia, poniewa nie znaleziono go, r.wnie nie naley si- spodziewa2. 3awet od zwierz-cia do osoby, od *ednego zwierz-cia do drugiego od zwierz-cia do ro+liny rzeczywi+cie nie *est mie*scem czystym por.wnywalno+2 w adnym istot organicznych narz6dy i /unkc*e s6 r.ne czasami wraz czasem poza d.0 po06czone w inny spos.b, na zr.nicowany, przesy0anie po06czonych . Ale prawd6 podleg0ych stworze; na ziemi w stosunku do siebie, *ak naley nie posiada*6 bardzie* *ako sprawa oczywi+cie w stosunku do *ednostki dominu*6ce*5 7o *est rzeczywi+cie do+2 oczywiste, e istota, co ludzie, zwierz-ta, ro+liny si- *ako organ.w, w tym, nie moe by2 prostym powt.rzeniem *ednego z tych narz6d.w, *ak ma0o, *ak to, w kt.rym wszyscy ludzie prostym powt.rzeniem kt.regokolwiek z *ego cz-+ci lub wida2 narz6dy. 1rak, i by0oby na*wysza, ale moe odzwierciedla2 bogactwo, pe0ni-, ca06 wszechstronno+2 i ca0y gradac*- pe0nego organizmu w sobie, a wi-c nie moe nawet cz0owieka *ako cz-+ci lub narz6du ziemi.Maksymalna wszelkich stan.w w *ego szczeg.0ach *ednego z na*lepszych szczyt.w w strukturze ca0e* ziemi dar. #owt.rz ale prawdopodobnie czubki gotycka katedra ca0ego budynku5 1-d6 one szybowa2 dale*, przychodzi do g0owy, podzielone, s6 z tego samego materia0u, szuka2 tego samego nieba w ca0e* katedrze, *ak nie naley, bo ma*6 przyczyni2 si- tylko cz0onk.w katedry, i *ako takie, aby nada2 *e* charakter, poniewa #owinny one r.wnie na*wysze cz0onkowie katedry, i tak :haraktereigent=mlichkeit katedry zako;cz6 si- w nich, ale katedra pozosta*e niewymownie ponad rozszerzone* powt.rzenia *ego na*wyszych szczyt.w i nie moe w szczeg.lno+ci chc6 przeprowadzi2 podobie;stwa mi-dzy nim i *ego

wskaz.wek. @ teraz *est take w ca0e* konstrukc*i ziemi niewypowiedzianie wiele nie mona znaleD2 w cz0owieku, chocia nic w cz0owieku, co nie odnaleD2 w ziemi, pod warunkiem e zawiera samych ludzi. 3iekt.rzy, por.wnu*6c Ziemi- z ludDmi, kt.rzy pope0nia*6 wielki b06d, e szukasz tego, co *est owocem ziemi i przez cz0owieka, raz poza cz0owiekiem na ziemi. :z0owiek ma p0uca, m.zg, serce, w 3im i przez to ma ziemi-, ale nie raz, ale on nawet nie w odpowiedniku. #0uco ludzkie p0uc ziem ludzki m.zg m.zgu ziemi, cho2 oczywi+cie m.zg nie ca0o+2 ziemi ma takie samo znaczenie *ak dla niego, ale nie ma znaczenia dla niego znaczenie, *akie przypisu*6 ma ca06 ziemi- pod. Mona by *ednak szuka2 czego+, co naprawd- na Ziemi ca0e* samym znaczeniu chcieliby dla nas m.zg, p0uca, serce, i tym podobne, ale +wiat po prostu nie powtarza si- *ako ca0o+2, ale uzupe0nia*6 si- z innymi rozbiene tylko Wszystkie ziemi tak, e ziemia *est zawsze bardzo podobny tylko po cz-+ci to robi6 to. >e+li wiea ma przycisk w g.r-, wi-c nawet nie wymaga*6 powt.rzenia tego pokr-t0a nadal wy*6tkiem pokr-te0 w wiey. #rzeciwnie, tylko *eden przycisk, aby zrobi2 to, co tam przycisk *est do wiey. A wi-c nasz m.zg *est po prostu nie do ziemi, co moe m.zg ziemi, i nawet nie patrz6c na m.zg w tym, *ak znaleD2 nasze my+li w nim. )na moe *eszcze co+ o naszych m.zgi, a mianowicie po06czenie naszego m.zgu, ale wszystko musi by2 m.zg 3a*wyszego i gor6co5 #or.wnali+my si- powye* cz-+ci ziemi z m.zgu, ale chc- powiedzie2, e bardzie* ni mu si- pod pewnymi wzgl-dami tak samo5 @ wszystko *est *ak po pewnym zakresie, a po drugie* nie, a tylko konieczne, gdy wszelkie por.wnania, okre+li2 relac*e. 3ierzadko *eden por.wnu*e przyp0ywy i odp0ywy z impulsem Ziemi, cyrkulac*a w.d z obiegu krwi, w atmos/erze p0uc, latem i zim6 lub w dzie; iw nocy, +pi i budzi Ziemi-, itp. Wszystkie te por.wnania dokona2 pewnych strona i moe by2 bardzo ilustrac*- te* lub te* kwestii, poniewa w rzeczywisto+ci znacz6ce analogie odwrotnie rozci6ga*6 si- od strony, ludzi, na og.0, na ziemi, i, ale w zwi6zku, a tym samym nie moe by2 wykonywana bez na niedopasowanie przy*+2, bo po prostu nic zupe0nie przypomina, i tak, *e+li angau*emy si- czasem na takie por.wnania, b-d6 tylko s0uy2 wsz-dzie tylko dla ilustrac*i po pewnym zakresie, a nie w dalszym ci6gu zastosowanie, *ak w te* relac*i, kt.ra *est tylko reklamac*a. 3iekt.re naturalne-/ilozo/iczne pogl6dy zosta0y podniesione w tym wzgl-dzie zupe0nie inacze* wtedy powt.rzy2 podleg0ych cz0onk.w wysze* ca0o+2 naprawdtylko kole*ny poziom, tak powtarza sobie w zasadzie wszystko na +wiecie. #r.ba wykona2 podobne, ale zawsze niepowodzeniem. Bozway2 niekt.re z powyszych przyk0ad.w, w spos.b bardzie* szczeg.0owy w tym wzgl-dzie. >ednak ma wiele do polecam powiedzie2 na pierwszy rzut okaA cykl wody *est na ziemi to, co dla nas strumie; krwi. Woda pochodzi z morza przez odparowanie do powietrza, z powietrza przez rzek ponad ziemi z powrotem do morza. Morze z pulsie p0yw.w *est bardzo przypomina bi*6cego serca, rzeki i oddzia0.w potoku ga0-zi y0y i atmos/ery, w kt.rym woda *est zawsze przeniesiona ponownie do p0uc. Metabolizm ziemi znacz6co zwi6zane z tego cyklu. 3a razie wszystko wyda*e si- pasowa2. Ale

wszystko *est w tyle, gdy pr.bu*e wykona2 por.wnanie zblia. 3asze serce dry/u*e przez *ego puls krew do wszystkich y0ach, ale morze dry/u*e przez pulsie przyp0ywy i odp0ywy wody nie by0o w rzekach lub w powietrzu, ale przyp0yw i odp0yw *est zupe0nie niezwi6zane z tym. #0ywy powodu*6 wody Kczy racze* po prostu zawsze cz-+2 wodyM w danym cyklu wok.0 Ziemi, kt.ra przez analogu z y0 i p0uc nie *est mowa, a inny cykl, woda z ocean.w prowadzi z powrotem w powietrze do ziemi iz ziemi przez rzeki do morza, gdzie nast-pnie *est analogowy impulsu pytania. W tym celu, impuls morza znacznie bardzie* bezpo+rednie propozyc*e zawdzi-cza pochodzenie zewn-trzne, *ak impuls serca, kt.ry *est tylko w odleg0e* uzalenienia. #onadto, stosunek kr6enie do p0uc moe by2 widoczne w stosunku do obiegu wody w atmos/erze tylko bardzo s0abo. Woda nie *est utleniany w atmos/erze, takie* *ak krew w p0uc. Z inne* strony, to ma wiele do polecam por.wna2 kr.lestwo zwierz6t na ziemi z tzw system.w zwierz6t, di nerwowego i uk0adu mi-+niowego w nas *ako pre/erowanych przewoDnik.w i po+rednik.w z sensac*i i niepo6danego ruchu, zw0aszcza od g0.wne* masy nerwowy r.wnie wykazywa2 system mi-+ni, tendenc*a do tworzenia grudkowate mas *ak zwierz-taI ro+linami drugie* strony, *ak w systemach, kt.re obs0ugu*6 i +rodki s6 tak zwane /unkc*e wegetatywnego nas, to znaczy systemu g0.wnie naczyniowego i uk0adu trawiennego, poniewa od naczynia wykazu*6 r.wnie rozga0-zion6 /orm- ro+liny i *elita bardzo dobrze moe stanowi2 korzenie ich w0.kien ich kosmk.w i ostatecznie nieorganiczn6 1rytania uk0adu szkieletowego, tkanki, w0osy, paznokcie, nask.rek i podobne, od kt.rego g0.wnie s0u6 tylko ca0y uchwyt i os0on- we*+2 i zostawi2 g0.wne systemy pokona2 w korzeniu, *ak zw0aszcza system kostny odpowiada bardzo wieloma wzgl-dami Bock struktury nasze* ziemi. Ale nawet to por.wnanie prawd6 tylko cz-+ciowo, gdy pami-ta2 tylko oczywiste *ednak tak szkielet ska0a ziemi nie mog6 by2 przenoszone przez zwierz-ta, takie *ak ko+ci, przemieszczane przez dzia0anie mi-+ni i nerw.w, ro+liny nie dostarcza*6 tyle od ruchliwego ycia materia0.w, takich *ak system naczy; w nas, itp. #onadto, w por.wnaniu z tym, co poprzedza w kon/likcie. >e+li rozga0-ziony system rzek i strumieni *est przedstawienie rozga0-ziony uk0ad naczyniowy ziemi, wi-c nie wyobraam sobie to samo w tym samym sensie, i vice versa, to rozga0-ziony ro+lin kr.lestwo. @ w zasadzie, ani *eden ani drugi do+2 wyobrazi2 go w tym samym sensie, co w nas, bo ruch sok.w w naszym organizmie, przep0yw soku w ro+linach i przep0ywu rzek i strumieni na Ziemi i opary w powietrza, a w og.lnym systemie naziemne* a co+ pe0nym zestawem Kpatrz za06cznikM. )be*mu*e to pewne podobie;stwa nie, kt.re mona wykona2 bez konieczno+ci by2 +lepy na r.nice dozwolony. Ani nie tylko dokonu*6c por.wnania cz0owieka z ziemi, zgodnie z naszym zdaniem sprawy zwi6zane z przygotowaniem naturalnych por.wnaniu /ilozo/iczne*, *ak to praktykowa0 *eden podzia0 kr.lestwa zwierz6t i kr.lestwo ro+lin )ken. 9am uwaany Kog.lne 3aturgesch. C wszystkie klasy # V&(M auto-zwierz-ta. >edynie *ako cz-+ci wielkie* bestii, kt.ra *est kr.lestwem zwierz6t 7o, e chodzi o ca0o+2, kt.ra w poszczeg.lnych zwierz6t ma swo*e narz6dy. #o*edynczy produkowane gdy zwierz-

po*edynczy narz6d od06cza si- od cia0a zwierz6t i og.lne* dochodzi do wzgl-dne* niezaleno+ci. r.lestwo zwierz6t *est, e tak powiem, tylko na*wysza rozcz0onkowane zwierz-ciaA ludzk6, przez ludzi wszystkiego od siebie w r.nych zwierz6t zna*du*6c w sobie skondensowane i zawiera umow-. Ale wed0ug nas, ani kr.lestwo zwierz6t, kr.lestwo ro+lin wci6 tworzy siebie traktu*e si- *ako cia0o, ale tylko dwa po06czenia z ca0ych ziemskich /orm takich system.w. 7a spada do nas zasad- ca0ego pode*+cia. 3awet og.lne por.wnanie cz0owieka i ludzko+ci z narz6du ziemi spe0nia :hocia po pewnymi wzgl-dami bardzo dobre, po drugim, ale ponownie bardzo ma0o, *e+li 6damy odzwierciedlenie naszego organizmu proporc*ach z naszych narz6d.w, a zatem moe by2 r.wnie tak, *ak tylko by2 uneigentlichem lub szerszym sensie, e ludzie i ludzko+2 nazywa organem ziemi, *ako *eden organizm, pozwala ziemia sama w szerszym sensie nazywa2 siebie, i to *est da2 si- mecz o wszystkich spec*alnych /unkc*i od pocz6tku. Ziemia *est zatem tylko co+ ilo+ciowo wi-ksza ni u ludzi i zwierz6t, ale r.wnie czym+ *ako+ciowo r.ne. >e+li ona *est zainteresowane osoby i same zwierz-ta, zysku*e innych niezb-dnych warunk.w wewn-trznych i zewn-trznych, poniewa, e zaniepoko*ony tym, i przy zachowaniu pewnych podstawowych warunk.w wsp.lnotowych, ale tylko bardzo og.lne. 7ak, e *est tak duo wi-ksze ni u ludzi i zwierz6t, ich nosi w sobie wiele, ma*6 tak wiele do zrobienia inacze*. Hoethe powiedzia0 kiedy+ Kw 4od. sens )steol Hes W1 LL 9. OT%M.A J#ierwszy rzut oka po naley my+le2, e to musi by2 r.wnie moliwe, e lew z dwudziestu st.p moe wy0oni2 si- *ako s0onia przez te* wielko+ci, i e tak samo *ak +wiat0o musi by2 w stanie porusza2 si- tak !wy obecnie zna*du*e si- na ziemi, kiedy wszystko b-dzie wzgl-dnie proporc*onalny, ale do+wiadczenie uczy nas, e doskonale wyszkoleni ssaki powye* pewne* wielko+ci nie si-ga ponie*, i e w zwi6zku z tym, wraz ze wzrostem wielko+ci /ormac*a zaczyna chwia2 i wyst-pu*6 potwory. J Hoethe ma rac*-. Ale *e+li prawd6 *est, e nie moe by2 wi-ce* ssak powye* okre+lone* wielko+ci na zewn6trz, wi-c w naturalny spos.b wynika, e przyroda, chcieli zrobi2 *eszcze wi-ce* istot, musia0 to zrobi2 dla innego plandek6, *ak ssaki opiera si-I ale to *est te g0upi chc6 z ssak.w wygl6da2 i wykona2 por.wna; ziemi w szczeg.lno+ci. :zy aba nie nad62 wielko+ci wo0u, bez p-kni-cia, *ak mona chcie2 od wo0.w, e razem sporz6dzi2 ma0o+2 aby bez *ego zerkrache, ale *eden wymagania znacznie bardzie* wymaga*6c wielki stw.r , ziemia, organy, takie *ak ma0ego cz0owieka, ma0ego zwierz-cego show. Ale *e+li ekstremalnych powi-kszeniach u ssak.w s6 niepor-czne potwora, wi-c nie oznacza to, e istota, kt.ra b-dzie *eszcze wi-ksza ni wieloryb, s0onia i nosoroca, nadal niepor-czny, ale to po prostu tylko kwestia innego bardzie* odpowiedniego planu umie+ci2 swo*6 edukac*- w oparciu o wykorzystanie ogromnych rozmiar.w zdominowania i przenie+2 dozwolone. Hdy ziemia *est naprawd- sprawa, hu+tawki zwr.ci0 tyle przez niebo, a ich ko;czyny, ich di stworzenia swobodnie porusza2 wystarczy do nie*. 7ylko z czterema nogami *ak ssaki, to nie by0o na ziemi.Heneralnie *ednak, *e+li podnie+2 kwesti-, kt.re zmiany b-d6 musia0y nauczy2 si- organizac*i zwierz-cia w celu nadal istnie*6 ywe i /unkc*onalne, a powinien by2 tak duy, *ak na ziemi, b-dzie

po prostu znaleD2 te potrzeby, kt.re naprawd- nam si- przez ziemi- zobacz spe0nione. Ale m.wi- teraz nie moe kontynuowa2, poniewa b-dzie to przysz0o+2 przypadku Kzob. pkt O i TM. #odsumowu*6c z wcze+nie* dotkn60 *edynie ulotne i podsumowania punkt.w teraz, aby niekt.re troch- bardzie* +ci+le, bez innego celu ni ten, dla zwyk0e* rozmontowaniu pode*+cie 06cz6c ziemia co+ wi-ce* wsp.lnego, kt.re *est podstaw6 naszych rozwaa;, *ak sama *e* ma podstaw- w naturze. @stnie*e ma0e /ragmenty Kpor.wnawczyM ziemi /izyczne* i nieba klienta, kt.re o/eru*6 tuta*, *edynie odr.ni2 od zwyk0ych zawodowe* i szkolne* spos.b leczenia nauczanie e elementy tu przez pokazano zamiast ca0o+ci 0amane i ponownie by2 po06czone ze zwyk0ym /ilozo/ii naturalne* *est to, e tak duo uwagi na r.nice mi-dzy ziemi6 a cz0owiekiem i tak duy nacisk k0adzie si- na how podobie;stw. 1-dziemy tuta* powiedzie2 nic poza tym, co kady wie i przyzna*e, e *este+my tylko co+ powiedzie2 to inacze* ni wszyscy przyzna*e zwykle. 7eraz patrz na ciebie, czy *este+ pan lub niewolnikiem przyzwycza*enia, kt.ry zawsze przesuni-ta na zerst=ckelnden i izolacy*ne uwag-. 1ior- kurs z dowolnego podw0adnych z niekt.rych hipotez na temat stanu pierwotnego i wn-trza ziemi, kt.r6 b-dzie mona podway2, *ednak w ostatnim nic przy*edzie. )dnosz6 si- one do obszaru, w kt.rym *est tylko *eden hipotezy, a nasza *est w zasadzie nic nie b-dzie, ale *ak nieco dalszego rozwo*u, tych, na kt.rych na*bardzie* dok0adne naukowcy ma*6 *u do+2 duo, *e+li nie ca0kowicie z*ednoczona. W odniesieniu do nie-rzadkich spec*alnych por.wna; mi-dzy cz-+ci lub cech ziemi i naszego cia0a nie pozwoli uwaga *u pod uwag-. 7akie por.wnania s6, gdzie wyst-pu*6 one *edynie s0uy2 wydoby2 niekt.re, w rzeczywisto+ci zagroone dla nas uderza*6cych aspekt.w i ziemi, nie wane, ale w przeciwnym razie dale* ni oni naprawd- za*mu*6. #owtarzam, e nie mog6 zrobi2 wi-ce* ni do pewnych granic. #o innymi wzgl-dami nast-pnie uderza znowu co+ innego. 4latego sama cz-+2 +wiata *est cz-sto por.wnywany z r.nych punkt.w z bardzo r.nych ludzi.
Aby nie bardzo puchn62 t- sekc*-, odsy0am niekt.re kwestie nale6ce tuta*, *ak nie tylko niezb-dne dla osi6gni-cia, w dodatku.

l Wszystkie materia0y z te* ziemi, *ako /ormie naszego cia0a *eden doskona0y sam w sobie sp.*ne i sp.*na masowe*, w kt.rych masa naszego cia0a wchodzi z *eszcze nierozwi6zywalny. 7en pomys0 nie *est w spos.b znany nam, *ak powinno by2 charakter sprawy. >e+li si- do skoku na pod0odze, internetowe* podwyek balonem, #tak lata, kamie; rzucony w powietrze, mamy na my+li zawarte* w powyszym troch- rozpuszczalnika z ziemi dzie*e, wi-c nasza droga ca0e* ziemi udowodni2 nasz6 bezprzewodowego po06czenia z ziemi6. Ale to *est prawdziwe tylko z te* ograniczone* wiz*i +wiata, kt.ra moe posiada2 sta0y ziemi- dla ca0o+ci. #tak, kt.ry leci w powietrzu, zawieszone, z wy*6tkiem, e grawitac*a nadal wi6e go do ziemi, ani w powietrzu przez wszystkich z ziemi, to *est tylko g-stsza cz-+2 ziemi, dzi-ki czemu /ale w cie;sze i kiedy uruchomi2 po ziemi, statki, to nie *est inacze*, ni gdyby 1lutl=gelchen p0ywa2 we krwi, wi-c wszystko pozosta*e nasze cia0a z materi6 ziemi ob*62 go, *e+li tylko pami-ta2, e powietrze z ziemi6 w szerokim #oczucie naley. W zasadzie zamyka nam Ziemi- z ich prze*rzysty Zuziehung cz-+ci, *ak r.wnie *edn6 bursztynow6 komara, tylko z t6 r.nic6, e komary s6 zabi*ane przez w06czenie do

bursztynu, ale mamy tylko nasze ycie, takiego w06czenia, *ak tylko przez kadego narz6du 9towarzyszenie z *ego organizmu, e nie *este+my tylko w zewn-trznych przypadkowych stosunk.w do naszego otoczenia, ale organiczn6 do o+miu tysi-cy prze*azdem samo, relac*e wzros0a z nim. Ale ziemia przekracza wytrzyma0o+2 po06czenia nawet nasze cia0a. Moemy straci2 kawa0ki naszego cia0a, ile o0nierz pozwala nog- z powrotem na polu bitwy. Ziemia *est et une niepodzielna , niezniszczalna, prawda atom wszech+wiata, nie matematyczny, ale /izyczne, istnie*e w przyrodzie nie n., e akc*a, wiatr moe cios co+ z ni6. :o ona ma, ona. >ak 0atwo razem ca0a osoba posiada w zasadzie, *e+li oznacza to, e wszystko zmontowane, posiada on tylko /iltr.w wody, gdy nalega na si0- *ego konstytuc*i, upiera si- tylko na kr.tk6 wygl6d. )n za*mu*e si- sta06 proces.w rozwi6zywania i odbudowy, substanc*e s6 wch0aniane przez niego tylko i wreszcie topnie*e ca0kowicie, po tysi6cu lat *ego cia0o rozrzucone na tysi6c wiatr.w, ale musi to po tysi6c lat, ale razem ich *ak dzi+, i nawet py0ek zwolniony z d0ugo zerstobenen cia0a. Wystarczy wyobrazi2 sobie, e nie *est *eszcze tak *akby punktem *est to, e ziemia *est o wiele wi-ce*, ni +ci+le zwi6zany naszego cia0a, nawet *ak martwe, sztywne, nie, ona ma wszystkie nasze i rekonstrukc*i procesu rozpuszczania si- w sobie, tych tysi6ca wiatry rozprasza*6 nasze cia0a, wszystko go w nim, nigdy za nimi. )na *est bardzie* ywy ni my wszyscy razem i zwi6zany od nas wszystkich, poniewa zawiera wszystkie nasze ycie w tym samym czasie z zespo0em wszystkich naszych gangu. 9ubstanc*e s6 rozproszone tuta*, ona zawi*a do innego zespo0u, gdzie indzie*, ale nasze cia0a schauerts i+2 raz z gangu, wie, e nie moe go odnaleD2. O Ziemia *est w wielko+ci, wagi i si0y ruchu potwora przed nami, ale *este+my z nimi, *e+li stosunkowo pami-ta2, e *est to znacznie mnie*sza cz-+2 +wiata, do kt.re* naley, a my z ni6. Wi-c moe dlatego nie uwaa si- za nieistotne stworze;, e wielu trillionenmal nas przekracza masy i wielko+ci, w szczeg.lno+ci w na*wi-kszym w na*m0odszym musi d6y2 na*wyszy sens. W rzeczywisto+ci, *e+li ca0a pow0oka organiczna ziemi *est tylko ma0a skromna osoba w stosunku do ca0kowite* masy ziemi i ca0e* ruch.w ekologicznych tylko znikomo ma0a cz-+2 og.lnego ruchu ziemi, to niewielkie znaczenie ilo+ciowe kr.lestwa organicznego nie *est *ako+ciowa zdezorientowany, *ak racze* r.norodno+2 i z0oono+2 kszta0t.w i ruch.w ekologicznych zawsze ma*6 ten sam sens nie wybitny, cho2 w stosunku do ziemi, ale pozwol- osiedli2 si- w ziemi i na ziemi. W sumie wyda*e si- wsz-dzie, na*bardzie* znacz6cy w wyszym z*awisk zmys0owych na na*mnie*szych zmian to do+2 nieproporc*onalnie dominu*6cym rozmiar g0owy, aby si- opiera2, *ak hinwiederum samego wymaga2 *ako podstawy, a na zmiany w ma0o+ci wyszego rz-du Kwyraenie matematyczneM, do kt.rego r.wnie *eden zna*du*e Zmiana nisze zam.w cz-+2. Zatem zmiany /izyczne, kt.re s6 noszone przez tych, z naszych w0asnych my+li, niewyobraalnie cienkich i wyda*e siznikomo ma0a w por.wnaniu do ogromnych przep0yw.w krwi i ruchy mi-+ni w naszym ciele, e tak powiem, aby ich podstawy brutto, bez te* szorstkie* pad, ale moe te drobne ruchy te nie by2. >e+li dzwon dzwoni, e ma ca06 wie- pod i wibru*e w duym dziobem w t- iz powrotem, a po *e* grzechotka innych bar.w w to, ale to wszystko *est po prostu niewidoczne szorstki klock.w dla ma0ych drga;

dzwonu, kt.re rzeczywi+cie tylko ustawi2 dDwi-k, do ostatniego przylatu*e. 3iesie r.wnie due pianinie z gr6 ci-kich kluczy nie innych owoc.w ni drobne drgania smyczki. 3a*wi-kszy urok malarstwa nie *est oparta w niewypowiedzianym, ale na*lepszym wydaniu poci6gi, nawet ca0kowicie pomin62 surowy wygl6d, ale na*lepsze poci6gi systemu obrazu musi *eszcze tematu w zarysie.#o*awienie kolor.w przez pryzmaty nie wiedzia0 wiele wy*a+nie; po teorii /alowe*, poniewa nie bierze pod uwag- zmiany wyszego rz-du, itd. 1ezsporne *est, spoczywa na znaczenie ma0ych drobnych mody/ikac*i duego rozmiaru nie na ich niewielkie rozmiary i delikatno+ci w sobie, ale bardzie* zr.nicowane, bardzie* zr.nicowane, bardzie* intymny, e tak powiem, bardzie* przenikliwy spotkanie, spl6tania, spl6tanie, skrzyowanie, zak0.cenia sama sta*e simoliwe. Za to 0atwo zauway2, e niewymownie verwickelterer i +ci+le ze sob6 powi6zane w-ze0 wielu drobnych nitek krzyowych moe by2 utworzony od ma0e* grubo+ci sznurka w przypadku r.wno+ci masy lub w te* same* przestrzeni, a take, e w te* same* energii kinetyczne* Kw sensie mechanikiM wielu ma0e /ale mog6 by2 bardzie* skomplikowane ni kilka zak0.ce; duych. >ednak to wymaga stworzenia i utrzymania due* liczby i r.norodno+ci ma0ych zmian 9ama ma zazwycza* du6 i aktywn6 trwa0ego Dr.d0a, wysoki, +wiat0o i *ego rozw.* szerokie* podstawie waone*. Hdyby Ziemia by0a mnie*sza w stosunku do swoich stworze; i te wi-ksze w stosunku do ziemi, to oni mnie* y2 razem na tym i to mona umie+ci2 w bardzie* zr.nicowany stosunek do siebie, a to by0oby mnie* bogate i skomplikowane wza*emne wprowadzi2 takie same, a podstaw6 rozwo*u ludzko+2 traci mnie*sze, a zatem r.wnie ilo+2 rozwo*u s6 niskie. 4o+2 dua w stosunku do ziemi do+2 ma0ych stworze; by0o wi-c na duy rozw.* ziemi H=nstigstmEgliche, i widzimy, e obiektywne rozpatrzenie w eleganckim stopnia spe0nione. W ziemi, nawet w stopniu absolutnym, ale w +wiecie, w odniesieniu do kt.rych sama ziemia naley do wielko+ci ma0o+ci na na*wyszym poziomie. Za0.my, e cz0owiek nadal b-dzie dwa razy d0ue*, *est tak szeroki i gruby *ak on, *ego masa b-dzie osiem razy dwa razy dwa razy dwa razy tyle, *ak teraz, wi-c to by2 osiem razy tyle ornych konieczne odywia*6 cz0owieka, ni teraz, i zag-szczenie populac*i by0oby dozwolone tylko osiem razy mnie*sze ni teraz. >est po0owa nic, e ro+liny i zwierz-ta, z kt.rych *est on odywione, wed0ug ros0y, wi-c oni r.wnie potrzebu*6 wi-ce* mie*sca i *eszcze wi-ce* mie*sca na pod0odze do ywno+ci. :a0e ycie b-dzie ogromne, po*edyncze i rozwaanie tego, co *est pod numerem T. c. b-dzie zobaczy2, zaakceptowa2 s0aby charakter, *ak si0a mi-+ni nie ro+nie proporc*onalnie do wielko+ci, a nie, e teraz kady rozumie niewielk6 cz-+2 zbior.w z 0atwo+ci6 i szybko zmienia*6cych si- w relac*e z innymi. Qncke ma 1erl. astronom. >ahrb / %VLO, ss. T%V-TWO Anh dany traktat o wymiarach ziemi, wraz z tabelami do kszta0tu ziemi, zgodnie z przepisami 1essela. 7o moe by2 interesu*6ce, by nast-pu*6ce dane, *ako ostatni, z tego do wiadomo+ci znaleD2. W+r.d toises w papierze, a w tabelach 7oise #eru lub elazo przechowywane w #aryu modelu w %T X B. 3aley rozumie2.

po0owa )+ Ziemi TOYO'YY.%T&& toisesI osi p.0-moll b - TO(%%T&.TOVW 9p0aszczenie Z ',''%(YW%VWV


Po ostatnim badaniu Encke w sprawie Sonnenparallachse rednia odlego Ziemi od Soca wynosi 20 !2"2# geog$ %m& ' c'ego () i na l stopni r*wnika$

#onadto l geog. Mile Z TV'Y,OTW(T toises Z %&Y',OL''V #reuss. #r-ty z %O metr.w. powierzchni ca0e* ziemi Z &O(%OTV,T%W geog. [ Meil. kubaturze --- Z \O(L'%VWWWL,% geog. 9ze+ciennych km. Wed0ug wcze+nie*szych in/ormac*i mog- pobiera2 op0aty za przy*-cie +rednia g-sto+2 Ziemi Z L,LL Kwed0ug +rednie* imperium i eksperyment.w 1aily wM masy ziemi do %%( (TL'''''''''''' #reuss. :etnar K%%' lbsM. W listach cotta *est do %%WOL('''''''''''' !eipz. <undredweight obliczony Hehler 4ictionary Kuk0ad ziemia artyku0uM od !ittrow wed0ug wcze+nie* przy*-tego zbyt ma0e* g-sto+ci ziemi & ] O , tylko VY%WOOT'''''''''''''''' Wiede;. Zentner. 3a na*wi-ksze* piramidy cuda nie tyle +wiata *ako ludzi, T('.''' ludzi przez O' lat zbudowa2 mia0, a ich tre+2 *est nadal tylko *edna milionowa sze+ciennych mil i 1essela zauway0em OM , e wszystko uprawnienia cz0owieka i przy *ego pomocy dyspozyc*i potopu zosta0y przeniesione daleko znacznie od +wiecy, moe nawet mierzy2 sze+ciennych mil, i+2 pod ziemi- po obliczeniu 1essels 2wicze; powodzi kady $ierteltag do O'' kilometr.w sze+ciennych wody do *edne* czwarte* obwodu ziemi w inne tworzy i Hanges blisko (,W mld metr.w sze+ciennych osad.w prowadzi do Qverest rocznie do morza, co *est warstwa gleby %( ^-mile odcinku l st.p grubo+ci. TM )to, o ile nie ma pe0ne* mie*scu por.wnywalno+ci, *ak /ala i Clu"bewegung wewn-trzny przep0yw ziemi, w kt.rym w dalszym ci6gu tworzy cz-+2 samego ich masy, Cort tworzenie obci6e; w konstrukc*i piramidy ludzi, ale ruch tych obci6e; zewn-trznych *est *ednak zawiesi2 ruchu, kt.re powodu*6 ludzi na zewn6trz przez si0y ich wewn-trzne ruchy z a nawet moe s0uy2 *ako miara same. 1lie* *est por.wnanie si0y impulsu morza z impulsu serca. )czywi+cie, ta ostatnia wymusza r.wnie kilka razy unc*i krwi tworzy si- na oko0o Y' minut od *edne* czwarte* do serca w drugim lub z serca do t-tnic, pomi*alnie ma0a w por.wnaniu do mocy impulsu morza.
OM #opularne $orles. o astronomii. # %(( i n. TM 1urmeister, historia stworzenia. T Bed. str. OO

TM W poprzednim potwierdzenie *est *u z tego, co powiedzia0em wcze+nie*, e

wi-kszy rozmiar sprawia, e rzeczy nie tylko wi-ksza, ale take r.ne. Ale nawet po wielu innych relac*ach, zasada ta stwierdza. M ma0y model maszyny lub budynku, w kt.rym proporc*e wszystkich cz-+ci s6 waone tak e/ektywnie, *ak to moliwe, za rol- musi przy*62 wszelkie inne warunki w realizac*i due* skali, celowo+ci powinna nadal by2 r.wnie wystarcza*6ce. W coraz wi-ksze* skali, realizac*a odbywa si-, grubsze, sta0e elementy uzupe0nia*6ce w stosunku do przewoone musz6 by2, inacze* cierpi wytrzyma0o+2 i trwa0o+2, ze wzgl-du na mas-, kt.re ponosi sze+cienne* relac*i, kt.ra *est zalena od wytrzyma0o+ci przekro*u kwadratu no+nika tu po proporc*e wymiar.w ro+nie. Ale ta sama zasada dotyczy r.wnie organizm.w. >e+li chcesz, aby powi-kszy2 na myszy przy zachowaniu ich relac*e z n.g s0onia, e nie b-dzie w stanie znie+2, ale racze* dlatego, e s0o; *est tak dua, e nawet nie ma*6 w stosunku do swo*e* masy cia0a tyle nieporadnego nogi. Hdyby by0 wi-kszy, mia0 mie2 #lumper nogi. W g.rach, chc6, ale s6 take, s6 naprawd- wi-ksze ni s0onia, tak naprawd- *eszcze bardzie* prostacki nogi, wi-c s6 w *ednym szerokim nogi, poci6gn60 ze sob6 szerokie podstawy g.ry, a 0adunek zw-a si- coraz bardzie* w g.r- . Ziemia *est *eszcze wi-ksze ni w g.rach, ponosz6c Mountains siebie, *ak to *est ich noszenie ca0kowicie zebrane razem w grubym, sklepienia sta0ych, w rzeczywisto+ci sta06 skorup- ziemi tylko sklepienie do zawarto+ci cieczy , i wszystko z drugie* strony wsparcie, po*awia nieistotne. bM przez siebie, to naley rozumie2, e nie mona odtworzy2 redukc*-, kt.ra sama *est na*lepsze moliwe opracowanie na du6 skal-. :zy co+ wielkiego przygotowany z ca06 pilno+ci6 artysty, wi-c albo musi na*drobnie*sze poci6gi w redukc*i rozmycia, lub ma0y moe gra2 tylko *eden kawa0ek duych. Z tego samego powodu r.wnie cz0owiek nie powt.rzy2 w miniaturowy ziemia *est racze* tylko kawa0ek cienkie* rozwo*u du6 ziemi ponownie takie samo-reprezentu*6cy bezpo+rednio, ale powinien w swo*e* ma0e* przestrzeni nawet morze i rzeki, i wszystkie zwierz-ta ro+liny z gry, to nie b-dzie dzia0a2, i charakter sprawy, nie ma tuta*. Wielcy arty+ci, w zwi6zku z tym, staramy si- r.wnie wol6 w wielkich dzie0ach sztuki, ni w ma0ych, bo ma0o+2 uniemoliwia im rozwi*anie pe0ni- i g0-bi- *e* sztuki. 7ylko, e niekt.rzy wpada*6 w b06d co 1ig niezdarny i pusty. Ale wielkie boskie istoty s6 zatem wykonane tak duy, *ak si- doskonale, a praca z na*bogatszych /undac*i w nich na*wi-ksze. 7ak pokazu*e absolutn6 wielko+2 Ziemi *ako bardzo istotny moment dla ich doskona0o+ci, a nie rzeczywi+cie sam w sobie, bo w przeciwnym razie, g.ra i s0o; b-dzie doskonalsza od cz0owieka, ale *ako podstawa do ich bogate* i duy rozw.*. >edna Ziemia tak ma0y, *ak cz0owiek nie by0by w stanie pozwoli2 sobie nawet na ma06 skal-, co ona teraz robi due, nie *edna osoba moe przewozi2 w ma0ych, *ak duy, *ak to *est, to przyczynia si- miliard ludzi, co czyni *e wznios0ym istoty. Ale chcia0 cz0owiek powi-kszy2 do rozmiar.w Ziemi, to on po prostu by2 niezdarny potw.r, bo ca0y rozw.* ziemi, z kt.re* *est tylko niewielka cz-+2 *ego abginge. 4la prawdziwie, zawiera, *ego niewielki rozmiar *est w sam raz. #rzypomina nam si- tu ponownie na zasadzie art. 1.g toleru*e r.wnie reprezentac*- w ponad ludzkie* wielko+ci, nie bez znaczenia posta2 malarstwa rodza*owego. :z0owiek *est *ednak tylko *edna taka wcze+nie* w dziedzinie natury. Ale 1.g nie moe by2 zbyt duy, reprezentowane przez nas, bez racze* po*awia2 potworne *ak wznios0e, ale dlatego, e

mamy do reprezentowania go w ludzkie* postaci i wielkich postaci nie wiedzia0em do wype0nienia. Ale *est inacze* z /aktycznym wyszych istot. 3asz w0asny m.zg moe da2 ludziom +wiadectwo, e rozmiar ma ponad powi-kszy2. W6tpliwo+ci, e cz0owiek nie mia0 si- wi-c stosunkowo duy m.zg, kiedy ma0a masa sam poziom rozwo*u, kt.ry *est nieco wi-ce* ni wzrost ilo+ciowy, by stanowi0o, z tym e oczywi+cie rozmiar m.zgu nie sam i se tak, ale tylko wtedy, gdy s6 one o wi-ce* wykszta0conych i wszechstronny przestrze; rozwo*u. Ale zn.w ziemia *est tu bezpo+rednio nad ludDmi, *ak to ma m.zgi wszystkich ludzi i zwierz6t, tak r.nych i wzrost nie m.g0 by2 z *ednym ma0ym ludzkiego lub zwierz-cego m.zgu zaopatru*6. >ednak wp0yw na wielko+2 mona przypisa2 *eszcze bardzie*. cM to, e powi-kszyli+my nasz6 cz0owieka lub s0onia, a do stopnia, ziemi, to oni, nawet *e+li nada*e parter dost-pne chodzi2 w nim, ale nie w na*mnie*szym stopniu i nie moe przenie+2 swo*e ko;czyny rzutu, ponownie z tego powodu, e cia0o i obci6enia ko;czyny w sze+cienny, Kw zaleno+ci od przekro*uM zwi-kszenia si0y mi-+ni tylko w kwadratowych stosunk.w wymiar.w. ,mi-+nione wi-c ruch tak duego stwora, *ak Ziemia *est, og.lnie rzecz bior6c, w ca0o+ci osi6gn62 w0a+ciwe ani dla duych cz-+ci. W zwi6zku z tym rzeczywi+cie zobaczy2 mi-+nie tylko zwi6zane z ruchami stosunkowo niewielkich cz-+ciach ziemi, ale powodu*e, e ruchy w Wielkie* pomoc6 innych +rodk.w. 7ak, poniewa nawet w kr.lestwie zwierz6t *u ruchy s6 wykonywane nie tylko przez mi-+nie. 9ukces ostatniego zasadzie nie ulega w6tpliwo+ci, e , ceteris paribus, ruchy ma0ych zwierz6t s6 szybsze ni duych zwierz6t. 9koki pch0y od wielko+ci s0onia nie b-dzie musia0 by2 produkowany. dM Zosta0 on zauway0, e bardzo ma0e in/usoria p0uc i o06dka nie s6 potrzebne, a take, *ak to zrobi2, bo ca0e *e* cia0o mona impregnowa2 z powietrza i sk0adnik.w odywczych bezpo+rednio przez zewn-trzn6 powierzchni-, a take na*bardzie* wewn-trzne cz-+ci cia0a powierzchni s6 bardzo zblione. Zwierz-ta te s6 w nic sensownego, ale powierzchni. Z przeciwne* powodu bardzo duych istota b-dzie p0uc i o06dka moe potrzebowa2 narz6dy wewn-trzne, ze wzgl-du na spos.b, w kierunku wn-trza by0aby zbyt d0uga, aby rzeczywi+cie wszystkie p0uc i m.zgu o06dki i s6 przymocowane do powierzchni ziemi. Wy*a+niono, e nawet lepie* w nast-pu*6cym przyk0adzieA >e+li chcesz do domu, zachowu*6c *ego proporc*e powi-kszy2 tak, e ob*-0o ziemi-, i oczywiste *est, e s6 tam bardzo ciemno, a ruch mi-dzy wn-trzem domu a +wiatem zewn-trznym poprzez d0ug6 drog- od wewn6trz na #oza by0oby znacznie utrudnione. Zamiast duego domu mona wi-c budu*e, a kilka mnie*szych. Ale za0.my, e mia0 powody, aby zbudowa2 duy dom, co mia0oby by2 ustawienie5 7e ma0e poko*e mog6 by2 dokonywane tylko na obwodzie, gdzie nie brak +wiat0a i powietrza oraz komunikac*i ze +wiatem *est 0atwe. >e+li zatem po*edyncza istota wi-ksza od Ziemi, wi-c musi z*awiska ycia, na*lepie* razem pcha z podobnych powod.w do zewn-trzne* powierzchni, poniewa zmiany na rynku lub ycia wewn-trznego istoty mog6 by2 rozpatrywane tylko przez zwi6zek z samego ruchu zewn-trznego. Ale *ak to naprawd- *est na ziemi.

W wielkim domu oczywi+cie niedogodno+ci powstan6, e wn-trze b-dzie bezczynny, i z tego powodu nie mona budowa2 domy powye* okre+lone* wielko+ci, lub budowanie ich z duym podw.rku. >ednak w ziemi, to niedogodno+2 nie wyst-pu*e, poniewa tuta* wn-trza *ednocze+nie nisze, a wi-c w przeciwie;stwie do siebie w tym samym czasie stanowi +cian- /undamentu. eM wi-ce* cia0a wzrasta przy *ednoczesnym zachowaniu *ego proporc*i, trudnie* zawsze musi by2 karmi2 go przez powierzchni- od +wiata zewn-trznego, poniewa powierzchnia *est powi-kszony co tylko w stosunkach kwadratowych, a masa w sze+ciennych. KZawsze stosunek ten podnosi w te* sprawie.M >ednak *ego wielko+2 prowadzi do zwi-kszone* moliwo+ci uczynienia go samodzielnie na spiarni na pokrycie koszt.w utrzymania.:hocia w zwi6zku z tym powstanie ma0e ludzi i zwierz6t wszystkich w metabolizmie ze +wiatem zewn-trznym, a tym samym sta*6 si- bardzo zalene od nich, wielki ziemia sta0a si- niezalena od nie*, to wszystko musi dla zachowania i odnowienia ycia grubszych materia0.w podano, co pozwala ma zawieszenie ich w czyste* eteru, z kt.rego *est obecnie dostarczane, niezak0.cony i ob/ite +wiat0a i ciep0a. #owierzchnia ziemi *est wi-c r.wnie bardzo wane 1edingnis ich zewn-trzne* oszcz-dno+ci w kategoriach gruboziarnistego materia0u. /M )ni nawet zarz6dza2 wod6 z gor6cego Dr.d0a lecznicze* Hastein po oko0o %' mil 9alzburg s0u6 tam do p0ywania, a nie by0o *eszcze tak gor6co tam, e *eden zamkni-ty, woda Hastein ma*6 wspania06 w0a+ciwo+2, e bardzo ciep0a stanowczo powstrzyma2. #.Dnie*sze do+wiadczenie wykaza0o, e paskudna woda zachowywa0a dok0adnie tak samo. 7o by0a tylko kwestia odprowadzenia wody w do+2 duych ton, w ma0e* /iliance wody Hastein b-dzie tak dobry, *ak wszystkie przezi-bienia przyby0 do 9alzburga. Ziemia *est teraz bardzo dua beczka pe0na gor6ce* cieczy, ale poniewa wiele trillionenmal wi-ksza ni bary0k- Hastein ch0odzone mile grube mury, a nawet tysi6clecia niczego zauwaalne. 7eraz 0atwo *est zobaczy2, e *e+li ludzie i zwierz-ta sta0ocieplne, pode*mowane s6 spec*alne +rodki do utrzymania wewn-trznego ciep0a r.wnomiernie Koddychanie, trawienie, i *eszcze wiele innych rzeczy, musz6 wsp.0pracowa2, aby to zrobi2M, w ziemi, /undusze te po prostu od wielko+ci i *est oszcz-dzony przez grubo+2 +ciany, lecz s6 supplementar zamocowany tam, gdzie ich wielko+2 nie obe*mu*e ciep0a ogranicza*6cego wp0yw, kt.ry zna*du*e si- na powierzchni ziemi, w cz-+ci gdzie nie wydawa0 si- szczeg.lnie wana. KZob. AneksM. 3awet wtedy, gdy organizmy wida2 wp0yw wielko+ci na ciep0o w tym, e nie ma zwierz6t sta0ocieplnych, tzn. tych, kt.re ma*6 znacznie wysz6 temperatur- ni otoczenie, s6 bardzo ma0ych rozmiar.w. #rzy produkc*i owad.w ciep0a, poniewa *est znacznie cieple* ni na zewn6trz w ula, ale tylko ubi*a*6c ilo+ci pszcz.0 w wstrzykni-to obszarach, to ciep0o *est zauwaalna, a dla *ednego pszczo0a w otwarty, b-d6 one szybko rozpraszane na zewn6trz, s6 r.wnie u owad.w nie dost-pny *ako nasz elementy do regulowania ciep0a tak, e zawsze wyst6pi6 w tym samym stopniu, poniewa te +rodki b-d6 bezskuteczne ale ma0o+2 owad.w wytrzyma2 r.ny wp0yw na +rodowisko.3a*mnie*sze stworze; sta0ocieplnych s6 kolibry, ale rozwi*a2 si- tylko w tropikach, gdzie ciep0o *est *u zblia ciep0o krwi, wspiera wewn-trzne wytwarzanie ciep0a przez bardzo energicznych ruch.w. 7e ma0e ptaki oddycha2

znacznie wi-ce* ni due. Z oddychaniem *ednak robi ciep0o razem. 3ast-pnie Kprzez Begnault i BeisetM zuycie tlenu w tym samym okresie, a te same ci-ary wr.bli %' razy wi-ksze ni u kurcz6t. #taki s6 w rzeczywisto+ci mnie*sze ni +rednie ssaki, ale w dniach +rednie* cieple*sze spr-yn. 3a*wi-ksze ssaki, s0o;, nosoroec, wieloryb, s6 nagie, poniewa rozmiar pozwala zaoszcz-dzi2 pokryw-. :iekawe dyskus*e na ten temat zawiera nast-pu*6ce traktaty Q. 1ergmannA J.. ,ywanie wskaDnik.w gospodarki cieplne* zwierz6t do ich wielko+ci w Hetyndze w %VWVJ gM Za0.my, e Ziemia b-dzie tak ma0y, *ak cz0owiek, a nawet mnie*sze, wi-c by0oby do+2 obo*-tni na ciep0o *ego powierzchni- przez s0o;ce, *ak to by2 zapro*ektowane, poniewa ley w redukc*i cz-+ci zacienionych ale napromieniowane od s6siedztwie cz-+ci, ciep0a b-dzie 0atwo otrzymane przez przewodzenie i trans/er Kza pomoc6 wody i powietrzaM, a teraz, ale tak wielka *est ich wzgl-dna g0adko+2 i okr6g0o+2 bardzo istotne dla ich wszechstronny i stosunkowo *ednolitego dostarczania ciep0a, bo *e+li nie-r.wnomierno+2 ich powierzchni Kg.ry, dolinyM, kt.re zanika*6 przed wielko+ci ziemi, ale prawie *u obecne znaczne przeszkody w tym zakresie, to mona zauway2, *ak to *est znacznie wi-ksza tak, e nieregularno+ci b-dzie wzgl-dnie wysza. 7ylko ma0e stworzenia na powierzchni Ziemi moe mie2 zatem *ak silny i wytrzeszczy0 kszta0t, ma*6, nie powierzchnia wielkie* same* ziemi przeciwnym razie, te ma0e stworzenia by nawet do*+2 do wielu cz-+ciach +wiata, w zakresie zaspoka*ania ich potrzeb ciep0a zbyt kr.tki , a racze* wiele cz-+ci ziemi nie m.g0 znie+2 tych stworze;. 7ak *ak wielko+2 ziemi z ich kszta0tu w por.wnaniu cel, kt.re oczywi+cie *ednak r.wnie od wielu innych czynnik.w. WM kszta0t Ziemi *est danie g0.wne wcale proste, regularne, kuliste, z lekkim tylko rozbieno+ci w eliptyczne Kgdzie sp0aszczenie na biegunachM, szczeg.0owe i dobrze, ale na wi-kszo+ci kolektora przez g.ry i doliny i *eszcze drobnie*sze przez dane i kszta0towania dzia0ania stworze; organicznych opracowane i /orma cz0owieka *est *ednak taka sama w g0.wne* cz-+ci zbioru g.ry i doliny, tak nieregularne, tak skomplikowana, e tylko symetryczne dodanie dw.ch po0.wek u*awnia sp.*no+ci za pomys0em. Qliptyczny odmian6 kuliste* ziemi do innych cia0 niebieskich, takich *ak kulisty w ca0e* g0.wne* kszta0cie czaszki r.nych ras ludzi i cz0owieka *est zindywidualizowany indywidualnie przez pewne mody/ikac*e w stosunku do siebie. Mi-dzy mody/ikac*i poniesione* przez kulisto+2 ziemi ca0e* eliptyczno+ci lub sp0aszczeniu, a co *est podane w g.rach i dolinach, nie wyda*e si- by2 duy skok, wi-c ma0e *est ostatni przed by0ym. Ale *est w +rednim okresie, kt.re dopiero niedawno zosta0y uznane. 4robne cechy usi6+2 na ziemi tak ma0o *ak na nas nagle do g0.wne* /unkc*i kszta0tu.
#rawdziwy kszta0t Ziemi Kopr.cz *ego nieprawid0owo+ciM s/eroidu, czyli cia0o, mog6 by2 traktowane, kt.re spowodowane przez obr.t elipsy o *edne* z *ego osi.#oniewa o+ ma0a wyst-pu*e *ako osi obrotu w ziemi, to wyda*e ziemia sp0aszczona na biegunach. )blateness ziemi lub cz-+2 stosunek kt.re* ma0a o+ Ko+ polarnyM ziemi *est mnie*sza ni g0.wna o+ Ko+ r.wnikowe*M, wynosi oko0o % ] T'' w g0.wne* osi, to znaczy +rednicy gleby pobrane* od bieguna do bieguna *est geog mi-dzy L-(. Mi *est mnie*sza od +rednicy ko;ca %Y%& mil ilo+ci

ziemi, pobrane* w p0aszczyDnie r.wnika. 9p0aszczenie w rzeczywisto+ci moe si- nie cia0o +wiat obraca, *ego wszystkie zera, a gdy to si- nazywa K*ego obr.t wok.0 z ruchem Ziemi pokrywa si-M z 90o;ca, Merkurego, si-yca, nie *est zauwaalny, tylko, e *est zbyt ma0e, aby by0y dost-pne dla naszych pomiar.w. #rzez teoretycznych stwierdzono, e kula n.w, opr.cz niedostrzegalny sp0aszczenie biegunami obrotowymi, musi by2 *edna na ziemi skierowanym przed0uenie *est *ednak tylko ma0e sto metr.w. #onadto, sp0aszczenie *est bardzo r.ny w r.nych planet. W ziemi, *ak zauway0, o % ] T'' , gdy >owisz % ] %( , kiedy 9aturn % ] & , gdy ,ran % ] %' . )pr.cz wye* wymienionego odst-pstwa od kszta0tu s/erycznego, kt.re s6 mnie*sze ni sp0aszczenie *est wi-ksza ni z g.ry i doliny, aby nast-pu*6ce punkty w popularnych wyk0ad.w 1essela dotycz6cych astronomii dobrych in/ormac*i. 9trona O&O J#odczas gdy istnie*6 powody istnie*6, kt.re czyni6 prawdopodobnym, e posta2 na ziemi, *ako ca0o+2, nie bardzo znacz6ce ode*+cie od /igury, generowanego przez obr.t elipsy wok.0 *e* osi, s/eroidaI sam, *e+li *eden z istnie*6cych pomiary poziomu nie obe*mu*e r.wnie, co moe by2 spowodowane niewystarcza*6c6 na ich realizac*- +rodk.w pokrewnych, lub z innych przyczyn, trac6 prawo do bezpiecze;stwa, mnie* lub bardzie*, pozosta*6c Kistnie*6 kt.rego %'M nie 06cz6 wymogiem, e /igura s/eroidalnego ziemi , co pokazu*e, e powierzchnia ziemi *est w niekt.rych mie*scach bardzie*, w innych mnie* zakrzywione ni. ostatnio przeprowadzone tego stopnia pomiar.w w #rusach Wschodnich, zosta0 zapewne, e prawdziwa liczba ziemi *est regularnie about tak nier.wne* powierzchni porusza*6cego si- wody do p0aszczyzny przed0uenia cicho, *ak r.wnie, e poszczeg.lne ma0e zaburzenia r.wnowagi, by2 moe o kilka kilometr.w nie ma granicy. J 9tr. LY J,rodzony z na*dok0adnie*szych Qrdmessungen g0.wne* rezultacie *est to, e nie mona okre+li2, regularny rysunek ziemi, kt.re w tym samym czasie o+wiadczy0, e wszystkie te pomiary, pozosta*6 r.nice, wy*a+nienie, kt.re nigdzie indzie* nie mona przeszukiwa2 wi-ce* ni w nieprawid0owo+ciami w postaci same* ziemiI 3ier.wno+ci spowodowane nieregularn6 dystrybuc*masy r.nych g-sto+ciach w +rodku ziemi. J 9. (' J3ieprawid0owo+ci w postaci ziemi s6 na og.0, nie obe*mu*e wi-c daleko, e zapobiega si- widokami z rysunku na ca0e* te* podstawowe* /ormy wyda*6 si- by2 prawie lub ca0kowicie prawid0oweI. )dchylenia wyda*e si- by2 nieco rozk0ada si-, e w przypadku rzeczywistym krzywizna w punkcie *est wi-kszy ni w postaci podstawowe* mona *e znaleD2 nawet w ma0ych L lub %' mil. J

LM Ziemia da0a sw.* kszta0t w g0.wne* siebie. #otter *est 7onball zewn6trz k-py z ich r-ce i obraca misk- to przy pomocy st.p na zewn6trz od okr6g0e i p0askie. Ziemia sama *est 06czone za pomoc6 w0asnych si0 wewn-trznych, a nast-pnie wy06czany przez *ego obr.t, p0askie*, prowadzi0 dale* swo*e g.ry ze +rodk.w w0asnych i produku*e /ormy organiczne o//. )g.lne wp0ywy z nieba by0y zaangaowane w tym przypadku, ale moe tylko przyczyni2 si- do zmiany troch- g0.wny /ormularz automatycznie wygenerowanego w ramach rozwi*a2 istnie*6cy system organizac*i.
>ak blisko *est, aby my+le2 o pro*ektowaniu powierzchni Ziemi do warunk.w, takich *ak spotykamy ich w organiczn6, *ak uczy2 si- nast-pu*6cy /ragment, kt.ry w moich listach :otlas Kstr. LWM spe0nioneA JAtrakc*6 s0o;ca i ksi-yca podczas krzepni-cia i przez nier.wne g-sto+ci masy ma0ych obrz-k.w na powierzchni Ziemi *est ograniczona, e wymyka*6 si- prognozy i przez co moe by2 zmienia*6ce si- e/ekty si0 minione* epoki s6 skutecznie ustalone w cz-+ci, czasami pot-ne wraenie w dzieci;stwie spowodowa0 pewne sta0e cieniowanie postaci m-czyzny., kszta0t Ziemi *est po prostu sposobem nasz psychiczny lub /izyczny indywidualno+2 wynik niesko;czenie r.norodnych

czynnik.w zewn-trznych na pierwotnie podano, kt.ra zawsze panu*e tyle. J JHdyby+my wszystkie nier.wno+ci powierzchni ziemi, kt.re w rysunku w ca0o+ci s6 prawie znikomo ma0e w relac*i i kt.re, poniewa zmienia tylko nieznacznie kierunek grawitac*i, nie moe dzia0a2 zauwaalnie na wynikach pomiar.w stopnia, *e+li wszyscy nieprawid0owo+ci dno morskie, l6dowe i wszystkie g.ry, g.ry, r.wniny i doliny, cz-+ciowo przez zewn-trznego, uwarunkowane* u+cisku cz-+ciowo z przyczyn wewn-trznych oka, kolektor, zaangaowanie, trudno+ci kadego cz0owieka ze wzgl-du na *ego przyczyny, tak wielkie *ak podczas chcieli+my spr.bowa2 wyprowadzi2 wszystkie indywidualne cechy osoby z *ego oryginalnym organizac*i i wydarze; z *ego ycia 7akie zadania nie s6 rozwi6zane dla nas .. nie musi by2 spe0niony w obu przypadkach, aby zrozumie2 g0.wne cechy lub wy*a+ni2 po*edyncze dane J

(M u ludzi i zwierz6t, w zaleno+ci od zewn-trzne* powierzchni ziemi ca0kowicie z natury wewn-trzne* razem *ako *e* zako;czeniu *e* zobaczy2. Hdyby Ziemia by0a inacze* g-sty i ci-ki, tak by ich sp0aszczenie si- inny w +rodku, kady wzrost g.ra by0by inny, e rzeki i morza 0.ka by0by zapro*ektowany inacze*, wi-c b-dzie wielko+2 i kszta0t ywych stworze; na same* powierzchni rozwaania zastosowania musz6 by2 inna, poniewa teraz, *ak to w dalszym ci6gu wykazu*6.
#rzez 3ewton opar0 swo*6 kalkulac*- sp0aszczenie na za0oeniu, e masa Ziemi *est r.wnomiernie rozprowadzony, znalaz0 stosunek osi OT' : OO& Kczyli % ] OT' M, kt.ry *est zbyt duy, poniewa masa ziemi po Wn-trze *est bardzo g-sta ni na zewn6trz. 3a*mnie*sza wielko+2, kt.ra mia0aby mie*sce w na*wi-kszym zag-szczeniu wok.0 +rodka by0oby % ] LY( . 7ak wi-c znacznie wi-c charakter rozk0adu materia0u zmienia kszta0t. K1essela, #opul. Wyk0ady str. WOM. :lairault wykaza0y, e r.wnie przechowywanie warstw moe by2 wykonana w +rodku ziemi, suma sp0aszczeniu i wzrost wagi od r.wnika do biegun.w i p.0 razy powinna by2 wi-ksza od si0y od+rodkowe* na r.wniku.

Cakt, e g0.wny kszta0t Ziemi *ako ca0o+2 *est znacznie prostsze, ni *ego stworze;, wynika z /aktu, e dua r.norodno+2 ziemskich warunkach, w kt.rych organizmy s6 bezpo+rednio osadzone, i do kt.rych ma*6 si- nie zachowywa2 si- odpowiednio w zakresie, r.wnie w sporze odgrywa rol- w ich tworzeniu. 7o mona pomin62 w og.le, *e+li nie mona realizowa2 w szczeg.lno+ci. W przeciwie;stwie do Ziemi s6 warunki +wiata zewn-trznego, kt.ry m.g0by wypowiedzie2 dotknie lub ucisku wp0yw na nich, daleko. B.wnie ten aspekt sprawia, e proces ogl6dania pro*ekt Ziemi *ako wzgl-dnie autonomiczne po*awia*6 przeciwko ludziom. Ziemia pracu*e stosunkowo duo bardzie* na zewn6trz pierwsze* /ormac*i cz0owiekiem, przy powietrzne* dla konstrukc*i na ziemi, chocia niekt.re udzia0 gwiazdy si- w ich mie*sce. >est nawet bardzie* znacz6ca cz-+2 nieba, a wi-c ma r.wnie bardzie* znacz6c6 cz-+2 *ego kszta0tu*6cego ycie w siebie *ako cz0owieka, >e+li istnie*e *akie+ nisze istoty ziemskie r.wnie ma*6 bardzo prosty, prawie kuliste, ma*6 kszta0t, wi-c s6 na og.0 tych ograniczonych warunk.w ycia, od *e* powstania w sporze obwaltete nie wielka wszechstronno+2 i nie*ednorodno+2 od warunk.w pro*ektowych. 7uta* nie by0o ani duo na pami-2, bardzo wewn-trznie produkowa2 skomplikowany kszta0t. YM >e+li estetyczna ocena kszta0tu Ziemi, b-dziemy musieli pilnowa2 nas, e nie nasze uczucia *ak ludzie nas oszuka2 i te same wymagania, kt.re musimy pod*62 w spos.b naturalny zapewni0 w dziedzinie praw cz0owieka i dochodzi2 nawet niech

zapyta2 gdzie )bszar *est nadludzka. !udzki *est ludzk6 posta2 i zawsze musi po*awi2 si- *ako na*pi-knie*sza w ca0e* *ego nieprawid0owo+ci i pozornego braku zasady, od krewnych powod.wI wyda*e ale nawet <otentoci <ottentottenphysiognomie *ako na*pi-knie*sze. >est to r.wnie, dlaczego5 Z tego samego powodu, *ednak dla istoty wysze* ni cz0owiek, nie *est w og.le po*awi2 posta2 ludzk6 *ako na*pi-knie*sza, i nie mog6 by2 na*pi-knie*szych w wyszym sensie. #ytania musimy teraz *aki kszta0t posiadamy, zgodnie z przyczyn umys0u, poniewa nie moemy czerpa2 powody poparcia dla istot wyszych ni schicklichste, *est bezdyskusy*nie musi by2 taka, e sprawia, e na*bardzie* harmoni*ny rozw.* i durchgebildetste spe0nia2 wysze trendy moliwe zastosowania. 1o nawet w naszym w0asnym kszta0cie moe by2 ko g0osy pi-kna i cel.w do realizac*i motyw.w w na*drobnie*szych szczeg.0ach. Ale to widoczne bardzie* wyraDnie na pole, na przyk0ad tak prosty, ale na*lepsze uderzenie, g0.wny posta2 ziemi spe0nia na*wysze wymagania w tym wzgl-dzie. Wi-ce* na ten temat w dodatku. )czywi+cie, nawet na*niszych stworze;, in/usoria, ma0e grzyby, ma*6 proste, prawie kulisty kszta0t g0owy, a sam w sobie wi-c prosty /ormularz g0.wny z gwiazd nie na wysokim poziomie za*mu*6 na drabinie istot udowodni2. Ale *est tuta*, *ak to si- cz-sto, bior6c pod uwag-, e dotyka na*niszego do na*wyszego w powierzchownym wygl6dem. :zaszka z na*bardzie* b0yskotliwych os.b, kt.rym organy wszystkich Halla s6 tworzone w miar- r.wno, by0oby tak g0adka, *ak w wi-kszo+ci g0upi, w kt.rych zawarta *est wcale, ale pod czaszk6, ale to b-dzie wygl6da2 zupe0nie inacze* w dw.ch m.zgach. B.nica polega na tym, e zmiany organizacy*ne ma*6 nisze *edynie prosty /ormularz g0.wny bez przygotowania, ponownie ma*6 na*wyszy prosty /ormularz g0.wny, ale na*bogatszych, na*pi-knie*szych i na*g0-bszych opracowanie. 7eraz, w +wiecie, preparat *est podobno *eszcze bardzie*, aby dok0adnie i g0-boko+2, *ak r.wnie w cz0owieka, bo *est we*+cie w samego cz0owieka. VM /iz*onomicznych wygl6d i pi-kno te* ziemi nie opiera si- wy06cznie na *e* posta2, ale racze* od *ego blasku, a *ego kolor i sw.* blask i kolor zmian. W g0.wnym, *est +wiec6ca kula, lustro na *edne* po0owie nieba i s0o;ca, z drugie* w nocy, niebo i gwiazdy, kt.re zaobserwowa0 *e* O ] T Ziemi *est pokryta oceanem. 3iebo ziemia *est lustro, poniewa nie moe by2 sama w sobie ca0e niebo. 7ylko walczy2 i zmienia2 swo*e ziele; morza z lustrzanym b0-kicie nieba. Ale *ak *eden dzie; od g0adkie* powierzchni ziemi morza i g.r w0amali si- do tysi6ca razy tur i pochyla si- z dolin i upadki w mi-dzy, wi-c skoczy0 te tysi6ckrotnie widowiskowe* ziemskie kolory i kolory odruch.w, g0-boko+ci cienia pomi-dzy, od monotonii niebia;skiego odbiciu lustrzanym. #ow.d ziemi sta0 zielony ponownie, bo to zawsze pozosta*e g0.wnym kolor ziemi, ale na zielonym gry zasadzie wszystkie kolory. Hdzie ko;czy si- ziemia, a nast-pnie wznawia niebo lustro, tak, e *ak ca0a ziemia sk6pana *est w niebie, wi-c po raz kole*ny ich kra* na sw.* obraz. &M >e+li *este+ na wysokie* g.rze, *ako *eden oczeku*e chwa0y, ale *e+li chodzi o ca06 ziemi-. 7ak, powierzchnia ziemi *est kra*obraz z kadego regionu, kt.re mog6 by2 ogl6dane przez wszystkich wysokich g.rach.Wszystko #0ynnego, wszystko

milczenie, wszystko Wilde, Bomantyczny wszystko, wszystko !ame, wszystko 9erene, !ush wszystko, wszystko +wiee, co widzimy w r.nych kra*obraz.w by0oby zobaczy2 w /iz*onomii ziemi w momencie, gdy tylko ludzkie oko wszystko moe obe*mowa2 *ednocze+nie. #ortret i kra*obraz malarstwo *est tu razem w *ednym, tylko dlatego, e kra*obraz *est oblicze ziemi. Ale to nie *est tylko kra*obraz g.r i drzew, ale r.wnie z ludDmi w +rodku. @ch twarze s6 same w sobie tylko cz-+2 *e* twarzy. )ko ludzkie na nic liczy2 opr.cz krople rosy, *ak y2 obok diament.w pustych kamyki. W tym celu, co zmieni2 w rozkwicie i Wilt w d.0, zmienia*6c chmury powye*, i *ak to zmienia niebo, zawsze chodzi2 w lustro nieba, morza.
J ady Qrdstriche Km.wi <umboldtM podlega*6 szczeg.lnym pi-knemA tropikalne odmiany i wielko+ci /orm ro+linnychA. 4o p.0nocy widok na 06ki i okresowych przebudzenia przyrody w pierwszym /erworze powiewy wiosny kade* stre/ie, z wy*6tkiem korzy+ci w0asnych i ich osobliwy charakter ..... Wi-c *ak zrobi2 pewne /iz*onomia rozpozna*e kady byt organiczny, *ak botanika i zoologia opisowy, wycinki z /orm ro+lin i zwierz6t s6 w +cis0ym znaczeniu tego s0owa, wi-c nie ma r.wnie naturalne /iz*onomii, kt.re kady clime wy06cznie odgrywa :o malarz z wyrae;A., o kt.rym mowa szwa*carski przyrodnik, w0oskiego nieba, !u/tblGue, o+wietlenie, zapach, kt.ry opiera si- na odleg0o+ci, kszta0t zwierz6t, ob/ito+2 sok z zi.0, po0ysk li+ci, opiera si- na ciemnym czu2 tego lokalnego charakteru naturalnego. . zarys g.r, wszystkie te elementy okre+lenia ca0kowitego wraenie przestrzeni :hocia /orma we wszystkich stre/ach tych samych gatunk.w g.rskichA trachit, bazalt, #ophyrschie/er i grup dolomit rocka z ca0e* te* same* /iz*onomii .... rowniez /ormy ro+linne, *od0y i d-by, garlanding si- 1erggehGnge w 9zwec*i, *ak w po0udniowe* cz-+ci Meksyku. @ z tym wszystkim korespondenc*i w kszta0tach, w tym r.wno+ci poszczeg.lnych kontur.w, wykonu*e te same grupy w ca0o+ci, ale na*bardzie* zr.nicowany charakter. Kv. <umboldta pogl6d.w *est %(-%V.M

Mona zapyta2, dlaczego ca0y pi-kny kontekst kra*obrazu wok.0 Ziemi, *e+li nikt nie ma takiego samego sp.*ne* wiz*i5 Wi-c pytam te, i chcia0by+ odpowiedzi. W drodze *eden zazwycza* podsumowu*e ziemi-, nie *est. iedy widz- wielki kra*obraz rozci6gni-ty do lub na proste* okr6g0e* ramce, a ziemia *est rama 0atwa runda, kiedy widz- ci6g0y charakter sam, a na pewno ma charakter w stosunku do kra*obraz.w innych planet, a take zmian po #rze06cznik relac*e dziecko, spe0nia mnie, ale nie wierz-, e to *est tylko nie wida2 we /ragmentach, *ak moemy rozway2 ziemitylko z naszych oczu. Ale dlaczego uwaamy nasze oczy, nawet tylko *ako po*edyncze sztuki, to dlaczego nie w oku *edne* i te* same* istoty, rzuca*6c *e* obraz w duszy5 >e+li nie *est to wina cz-sto skaryli pode*+cia5 @ nie powinna by2 *eszcze na ludzkie oko5 Ale to *est, gdzie si- dopiero w przysz0o+ci.
Fakt, e widzimy si na naszych oczach, w kadym razie, nie mona zapobiec, e ziemia daje nam. Opiera si ona tak innego jak z maych ilianek, sch!ttets stamt"d do wikszego wiadra i z wiader w beczce razem, ale kady wiadro moe tylko to, co w niej jest, a nie to, co beczki. #asze oczy s" puchary, my, wiadro na ziemi beczk. #ie zbiegaj" puapek w kadym z naszych oczu tysi"cami r$nych specjalnych zdj% aby da% jak najwicej pojedynczych ko&c$wek nerwowych i usi"'% wszystko w jeden obraz razem, nale"cych do duszy, niezalenie od w$kien, kt$re obejmuj" te ko&ce, nigdzie w punkcie ( ) tylko wolne usposobienie w stosunku do innych wikszych unduszy mogaby z pewno'ci" podobny cel mona osi"gn"% w wikszym i wyszym znaczeniu. *le to ju w kwestii duszy.

%'M Zawsze pozosta*e g0.wny kolor zielony, mona powiedzie2, w eigentlichem zmys0.w, w kolorze nadwozia ziemi. 7o tylko z g0.wnym kolorem w roli g0.wne*. >ak g0.wny bohater sp0aszcza na biegunach, p-cznie*e na r.wniku, a inacze*

r.nie mody/iku*6c Ma0y i dobrze, wtedy r.wnie g0.wny kolor ziemi sp0aszcza na biegunach na bia0ym z i p-cznie*e pod tropikach rac*i bu*ne* ro+linno+ci na wi-ce* i obrot.w cz-sto *eden z innych kolor.w. 3iebieski atmos/era z chmur i ziemi *ak welony zapakowane w przezroczyst6, lekkie i 0atwo sk0adana *ednym ubraniu, a ziemia nie *est zm-czony, aby po0oy2 zas0on- chmur zawsze nowe i z0oy2. Aby to zrobi2, moesz s0uy2 wiatry. 3ie szata czyni grecki *ako pi-kny przez kszta0t i wygl6d mona *eszcze raz tak dobrze zas0anianie i serwet wi-c swobodnie porusza2. Hdziekolwiek to s0uy2, e zaraz ponownie splata welon i niech topnie2 ponownie. 7kaniny do sukni i zas0ony s6 one same w sobie, niebieski kolor i z0ote obszycia s6 niebiosaA *est co na*mnie* +wiat0a, aby przygotowa2 si- do koloru i z0ota z nim.
iedy atmos/era *est brane tuta* *ako sukienka, ale w innym czasie, *ako cz-+2 ziemi, to nie zaprzecza, ani u zwierz6t sukienka *est cz-+ci6 cia0a, ale og.lnie atmos/era Ziemi reprezentu*e zakres /unkc*i w tym samym czasie, co *est istot na ziemi po06czy2 r.ne cz-+ci, lea0 cz-+ciowo od siebie, *est pewny przysz0o+ci nadal +wieci2. )statnie por.wnania zawsze pozostanie por.wnania.

1ezsporne *est, nie kady organ +wiat bardzie* zielony kolor g0.wny, ten sam niebieski muszli, podobne gry z bia0ymi chmurami i czerwon6 rano i wieczorem z0ota, tym samym dystrybuc*- morza zwierciadlanym i kolorowe kra*u, tym samym naprzemiennie 06k, las.w i p.l i piasku, ma*6 za Ziemia. ady *est na co+ innego i ma w *aki+ inny spos.b, moe nawet w oczach innych stworze; ma*6 odczucia kolor.wA kto moe to wiedzie2. >ak stworze; ziemi charakterystycznie przez g0.wny kolor i spec*alne odznaki i mody/ikac*i odr.ni2 sam, wi-c take niebo. 9tworzenia ziemi, zw0aszcza ro+liny, kt.re nosz6 wesentlichst charakterystyczny kolor ziemi na. A kolory ptak.w i charakteryzu*e si- suchym spr-ynami, a ziemia zielonych i kwitn6cych zi.0 i drzew. Mona zauway2, e Mars, s6siad Ziemi, czerwonawy po*awi2, *ednak zielony. Ale zielony i czerwony wza*emnie si- uzupe0nia*6 wizualnie bia0y. 1y2 moe g0.wne kolory r.nych planet uzupe0nienie w og.le na r.ne sposoby do bia0ego +wiat0a s0onecznego WM , pierwotnie wszystko *ak sama planeta pocz6tkowo wszystko od s0o;ca, tak e planety w ich orbitach, poniewa by0y elementy wielkie* t-czy przez niebiosa, a take przez nasze ziemskie s/ery t-cza KkropleM, cho2 znacznie mnie*sze, *est generowany. Ale to s6 /antaz*e.
WM

>ak zielony i czerwony wizualne uzupe0nienie bia0e*, a take /iolet i .0ty pomara;czowy i niebieski.

#rawdopodobie;stwo swoistego zabarwienia planety wyda*e si- sprzeczne z tym, e my, z wy*6tkiem niewielkiego koloru czerwonawego Marsa, ale nie widz- ich p0yty *ako kolorowe. Ale ziemia racze* nie po*awia*6 si- od innych planet, *ak wynika z naszych oczu w osobliwym kolorze zielonym, kt.ry z pewno+ci6 nadane drog6 l6dow6 i morsk6. Masy lodowe biegun.w Ziemi, obszary zimowych i odludnych kra*u, czo0em wa0u m.rz LM , chmury i mg0y w atmos/erze i masy powietrza z samego atmos/erze Kz rac*i swo*e* si0y odbi*ania +wiat0aM da*e zbyt duo bieli lub dziwne kolorowe +wiat0o, co poza sto*6co )bserwator z zielonych mieszanych sztuk, a zmnie*szenie to lekko mu niezauwaalne. 3iekt.re planety, np. Wenus, >owisz naprawd- ma*6 bardzo grub6, s0abe lub mglisty klimat. #onadto nast-pu*6cy /aktA widzimy s0o;ce, ksi-yc i gwiazdy, a .0tawy lub rotgelblich ni bia0y lub kolorowy inacze*, poniewa nasza atmos/era *est

korzystnie nachylona do przekazania rotgelbliches +wiat0o i niebieski rzut z powrotem. :ia0 niebieskich wyda*e si- nam teraz, a zgodnie z tym specy/ik- nasze* atmos/erze, tak wi-c wszyscy w ten sam spos.b *ak po w0asnym spos.b, barwione, i tylko wtedy, gdy, tak *ak w przypadku Marsa, swoista kolorystyka *est bardzo intensywna, way troch- wcze+nie*. Ziemia ma rzec oko .0taczkwidzi wszystko poza .0ty, lub *est *ak dom ze szk0a z .0tym +cian szklanych. :o+ tam, nie ma*6 bardzo zdecydowany kolor zmieni si- na .0ty. (M
LM

1ez wzgl-du na to znaczy samego zielone* morza, ale powszechnie wiadomo po*awia si- odruch s0onecznego i odruchy te, *ak to przedstawiono w kade* /ali *est znacznie bardzie* intensywna ni +wiat0o zielone.
(M

@stnie*6 pewne okulary, kt.re po*awia*6 si- niebieskie na pewno wyrok w mocy +wiat0a, kt.re rzuca si- w oczy, z drugie* strony zostawi2 wszystko poza tym zakresie po*awia*6 si- .0te lub czerwonawe .0ty przez korzystnie* zezwoli2 tylko tak kolorowe promienie, takie szk0o *est nasz, niebieski na pewno seeing po*awia si-, atmos/era, ale na*lepie* tylko przechodzi rotgelbes +wiat0o.

%OM w ca0o+ci )rganizm i kady organiczny cia0a istoty *est zbudowany z kom.rek, z kt.rych kada kom.rka ma +ciank- wype0niony ciecz6 i +ciana stopniowe zag-szczanie od zewn6trz do wewn6trz. Ziemi, z *ego stosunkowo cienka, ale stopniowo od zewn6trz do wewn6trz zgrubienie, sta0e pow0oki i *ego p0ynne* zawarto+ci, tylko na*wi-kszy wzorem i w tym samym czasie, kom.rka macierzysta wszystkich tych kom.rek, poniewa wszystkie organiczne kom.rki budynki s6 po wszystkich produkt.w o due* Qrdzelle przy wiadomo te, przez *aki proces. 7o zapewnia na*wysz6 prostot- i 0atwo+2 wielko+ci Wzorca przed, po kt.rym elementy istot ywych utworzona, ale nie *est sama w sobie r.wnowane elementu do nich, ale wi-ksze* ca0o+ci, co zna*du*e odzwierciedlenie w budowie tych ma0ych element.w. 3a*wi-ksza dotkn-0a ponownie na*m0odszych. 3awet kom.rka ro+linna zosta0a nazwana ma0y organizm sam niezalenie ycia i chcia0 podporz6dkowa2 ca06 indywidualno+2 zak0adu indywidualno+ci kom.rki. YM 8wiadczy0 tylko. Wszystkie ro+liny, wszystkie zwierz-ta indywidualno+2 to *est naprawd- indywidualno+2 podleg0ych kom.rek, nie tylko kom.rki, kt.re ma*6 w sobie, ale z czego to ma w sobie. W strukturze +wiata oczywi+cie ziemi i kada gwiazda wyst-pu*e tak dobre, *ak kom.rki ponownie drugorz-dowe*, takie* *ak kom.rki w organizmie.
YM

komp. 3anna 9. OVO

%TM ziemia zawiera wszystkie poszczeg.lne substanc*e w nim, kt.ry zawiera ludzkie cia0o, ale nie odwrotnie, cia0o ludzkie zawiera wszystkie poszczeg.lne substanc*e, kt.re zawiera ziemi-, nie z0oto, nie srebro, nie cynku, nie prowadzi, nie ma *odu, nie brom itp. Ziemia musi zapewne zawiera2 wszystkie substanc*e zawarte w organizmie cz0owieka, gdy wszystkie substanc*e z samego ludzkiego cia0a wynika*6 tylko z Qrdleibe i wr.ci2 do niego. W zwi6zku z tym, *est to absolutnie przekonu*6ce, co m.wi 1ibliaA cz0owiek sk0ada si- z kawa0ka ziemi i powr.ci na ziemi-. #o prostu trzeba wzi62 ziemi- w szerszym znaczeniu, *ak zawsze, w przeciwnym razie 1iblia by0oby Dle. !udzie i zwierz-ta, nawet sk0ada2 si- z na*powszechnie*szych materia0.w na ziemi, i to dobrze, w przeciwnym razie ludzie i zwierz-ta musia0yby by2 rzadkie. >ednake, istnie*e *eszcze wiele materia0.w kompozytowych w organizmie cz0owieka i zwierz6t, kt.re nie wyst-pu*6 na

zewn6trz, t0uszczu, bia0ka mleka, krwi. 3ast-pnie opiera*6c si- cz-sto powiedzia0 do uzasadnienia rozr.nienia pomi-dzy organiczn6 i nieorganiczn6 +wiecieA Wi-c !udzie i zwierz-ta ma*6 wiele innych si0 ni na ziemi, poniewa s6 w stanie zmusi2 materia0.w w taki spos.b, aby wi6za2 si- chodzi2 *ak ich nie ma moe. Ale mimo to moe on, tak moe, to tylko oznacza stworze; organicznych e tylko ich cz0onkowie. >edynie poprzez ich naturalnie. W celu wytworzenia kwasu siarkowego, proch, to rzeczywi+cie wymaga take spec*alnie wyposaonych /abryk, a obok niego *est tworzony i nie moe si- rozwi*a2, wi-c teraz oczywi+cie, r.wnie mleko i krew nie zapisa2 i opr.cz istot organicznych, poniewa sam dostarczy2 odpowiednie /abryki do ich produkc*i s6. Ziemia produku*e *ak, ale nie tylko za pomoc6 tych /abryk, znali te same /abryki produku*6. >eden zastanawia si- *ednak, dlaczego takie w0a+nie wygenerowany wcze+nie*, nie teraz. 3awet teraz, tylko do innych, bardzie* wysi0ku spos.b ni pocz6tkowo. ,stali2 na*pierw kowal moe by2 trudno teraz prze*+2 od starych kuDni nieco z historii nowa przez narz-dzia na nowe kute w starym, a nie kowal sta*e si- coraz bardzie* z ziemi6. Wi-c rodzi2 po raz po*awi0y siistoty organiczne, nowy wysi0ku ponownie, poniewa mog6 one by2 tworzone pocz6tkowo. 3ie zna*dziemy w nas samych, e .02, +lin-, 0zy nie moe, nie bez w6troby bez gruczo0.w +linowych s6 produkowane bez 0zowych5 7eraz, oczywi+cie, e ziemia moe produkowa2 bez tych istot organicznych, substanc*i, kt.re s6 obecne w istot organicznych, nie. Ale dlaczego obe*mu*6 istoty organiczne mnie* do nie* ni w6troby do reszty cia0a, kt.ra obe*mu*e r.wnie i z w6troby, nie moe obe*+2 si- bez tego, co moe zrobi2 z nimi i przez5 Ale take po prostu produkowa2 $ermEchten istot organicznych substanc*e te tak ma0o bez reszty ziemi, *ak nasze w6troby i gruczo0.w +linowych, .0ci i +liny bez reszty organizmu. 7ylko z w0a+ciwego wch0aniania ze +rodowiska i zwi6zane* substanc*i uwalniane* do +rodowiska, cia0o organiczne wytwarza*6 swo*e produkty, takie *ak w6troba i +linianek. Widzisz, stosunek organu do organizmu powraca do te* relac*i mi-dzy *ednostk6 i ziemi organiczne* dok0adnie ponownie. %WM w zaleno+ci od kontekstu, spos.b K/ormy agregac*iM substanc*i mona wyr.ni2 w ziemi, *ak w naszym ciele sta0y, ciek0y, przestronne*, <azy i nieuchwytny. Mamy ska0y w naszych ko+ci, pr6d.w p0yn6cych przez naszych y0ach, par i powietrza wdmuchiwanego przez naszych narz-dzi oddechowych, +wiat0o przechodzi przez nasze oczy, ciep0o przenika nasze cia0o, niez0y +rodek moe obraca2 si- w naszych nerw.w. Makrokosmos, mikrokosmos. 7eraz *ednak s6 traktowane w spos.b bardzie* szczeg.0owy, nasze ko+ci, ale nie czysty kamie;, nasza krew nie *est czysta woda, nasz oddech nie *est czysta wsp.lne powietrze i czysta para wodna, i kt.ry kr6y w naszych nerw.w, nigdy nie widzimy, kady tam w k.0ko, ale nie moe w inny spos.b b-dzie, *e+li nasze cia0o *est naprawd- na*bardzie* skomplikowany narz6d ziemi, _atwy w naszym organizmie *est, ale musi by2 *u obarczona nieco wi-ce* zaangaowania ni to, co widzimy na zewn6trz tam, wi-c go do ko+ci, ale bardzie* wilgotne, *ak w ska0y, i do krwi wi-ce* ni sta0e i powietrza w wodzie i *est oddech miesza si- z wi-ce* mgie0ki ni powietrze i *est nieuchwytny wci6gn62 w nas w taki g6szcz z waki, e czysta wydzielina nie by0o moliwe *ego prawa i *ego

odleg0o+ci.
9zczeg.lne okoliczno+ci stron, got.wka, przestronny i imponderable s6 om.wione w za06czniku do te* sekc*i.

%LM Ziemia *est *ak nasze ruchy cia0a, kt.re s6 cz-+ciowo zewn-trzny, cz-+ciowo wewn-trzny, *e+li w ramach ruch.w zewn-trznych, takich zrozumie2 gdzie podr.u*e po przez +wiat zewn-trzny, lub Kprzez obr.tM zmienia swo*6 pozyc*- wobec +wiata zewn-trznego *ako ca0o+ci, pod wewn-trznych te, w kt.rych ich w0asny elementy zmienia*6 swo*e po0oenie wzgl-dem siebie. )na porusza si- wok.0 90o;ce obraca si- wok.0 w0asne* osi, a pomi-dzy *ego cz-+ci, w szczeg.lno+ci na ich powierzchni, znaleD2 ruchy mannig/achster wpisz zamiast. #ierwsze ruchy s6 bardzie* *ednolite, ni to, co moemy zrobi2, to ostatnie o wiele bardzie* zr.nicowane, nieokre+lony, zmienia. B.nica ta moe by2 interpretowana *akoA 4ua doskona0a maszyna z wieloma bieg.w i dDwigni, i to *est maszyna analogia organizac*a moe zosta2 pobrane poprzez wagowe* kole*k6 r.norodne dzia0ania i us0ugi, proste ko0a, prosta sama dDwignia musi na*bardzie* zr.nicowan6 przywi6zanie i zewn-trzne obchodzenia si- robi2 wiele rzeczy. 7ak samo *est z nasze* ziemi przed nami. Ziemia *est o wiele bardzie* oznacza ruch w sobie, *ak to, e proste prze*+cie wok.0 90o;ca, prosty obr.t wystarczy, aby dosta2 si- do rozpoznania na*bardzie* ruchliwych i na*bardzie* urozmaicon6 gr- w nim. 3asz przymus, ale nieregularnie iz powrotem, aby rozprostowa2 ko;czyny ze wszystkich stron i rozci6gn62, nie *est dowodem nasze* doskona0o+ci, ale nasza po0owa nie/rasobliwo+2 nasza u0omno+2, bo zamiast to, czego potrzebu*emy, aby nasz wewn-trzny bieg w ruchu poci6g i przekwali/ikowa2 si- znaleD2 w nas samych, musimy spo*rze2 na wi-kszo+2 narz-dzi, aby opr.cz nas, e *est celem nasze* niespoko*ne* w-dr.wki i gwaru, ,mherlangens. 4laczego tego samego oczeku*- od ziemi, *ak to ma wszystko wewn6trz, czego szukamy na zewn6trz, nawet sami azyl i nasze poszukiwania5 >e+li Ziemia-*ak zewn-trzne ruchy *ak my, by0oby to tylko z siebie ma0py, nawet na*mnie*sze cz6stki siebie 1orne m.wi raz KW. Hes @@ str. L%M.A JHniew pot-nych pokaz.w w wygl6dzie bardzo r.ni6cym si- od tych ostatnich s0abych gatunk.w wi*6cych poniewa d6y do powietrza poprzez s0owa i znaki, ruch duszy .. Wielka *est bardzie* do wewn6trz. 4laczego kr.lowa sama pi-+2, bo tysi6c pi-+ci w s0ubie zagraniczne* ich zemsty *este+ gotowy5 J 7o moe by2 0atwo przeniesione do nasze* r.lowe*, ziemi. 7wo*a dusza *est tylko ruch skierowany bardzie* do wewn6trz, r.wnie. 3aley r.wnie nie zaciska2 pi-+ci na zewn6trz, *ak wszystkie nasze pi-+ci zaciska*6 si- *u dla nich, tylko, e nie ma to dziwne, ale wewn6trz zacisn60 r-k-. 3ie *est ca0y cz0owiek spoko*nie*szy charakter ni odpoczynku, nie zawsze kr66cych pr6d.w i 1lutk=glein w *ego nerw.w i y05 :o oni robi6 w *ego wn-trzu, a nast-pnie naprawi2 swo*e my+li i uczucia, e nie na zewn6trz, ponownie, robi tyle na zewn6trz, e to wewn-trzne gry, zawsze pozosta*e w gedeihlichem trwa*6ca tylko w

wi-kszych poci6g.w. 7ak samo *est z ziemi i niespoko*ny w swoich grach. Ale poniewa *est *eszcze wysze, bardzie* doskona0e w sobie istoty ni my, wi-c to robi *eszcze mnie* od nas z zewn6trz, a nawet wi-ce* w nim ni my. 8wiat, prawdziwy 1.g, nie ma niczego na zewn6trz, wszystko w sobie. >ak wsz-dzie, istnie*e r.wnie dotyk skra*no+ci. Martwy kamie; porusza si- na zewn6trz *ak na*mnie* +wiata ywego 1oga. Ale r.nica *est taka, e nie *est martwy kamie; ulitowa0 si-, a +wiat, 1oga ywego ruchu ma zawsze wszystko wewn6trz. Ziemia zblia wysze skra*ne wi-ce* ni my. >ednak ze wzgl-du na ziemi i gwiazdy na ca0ym +wiecie *est, e nie mona ca0kowicie przegap ruchu na zewn6trz, poniewa ich na zewn6trz, ruch ma da2 na*wi-ksze wewn-trzne ruchy +wiata. 7eraz r.wnie rozwaania zastosowania dlaczego ziemia by0a w stanie utrzyma2 taki prosty g0.wn6 cech- kszta0tu, bardzie* kompletny ni wcze+nie* mona pomin62. szta0t p-dzla *est wszystko, co *est w bezpo+rednim celu ) _A4 @ na charakter ich ruchu. >ak inacze* b-dziemy wygl6da2, *e+li nie mamy nogi uruchomi2 bro; !angen, szyi, aby obr.ci2 g0ow- i 3arz6dy zmys0.w, by znaleD2 spos.b potrzebne. Ale ziemia, kt.r6 wzi60 nogi, ma za nic, z wy*6tkiem chodzi2 na sta0ym gruncie, twardym pod0ou, a nogi s6 wy+wietlane w nim, kt.re zabra0 r-ce, po tym, *ak nie ma nic do d0ugo obok siebie, tysi6c ramion d0ugo po tysi6cu rzeczy *u w nie*, dlaczego ona potrzebowa0a szy*-, ona nie ma adnego szczeg.lnego skr-t g0owy, odwraca sobie ca0y, a ludzie w nim, a sze/owie ludzi i oczy w g0owach *eszcze w06czy2 w szczeg.lno+ci w celu uzupe0nienia w szczeg.0ach, co chcesz ruchu *ako ca0o+ci wci6 pozostawia wiele do, dlaczego potrzebne szczeg.lne oko i szczeg.lnie wysta*6cy nos, ona zna*dzie sobie drog- bez oczu i nosa i ma tysi6c oczu i nosa w celu sposob.w szuka2 *e* i zapach kwiat.w w nim. 4latego, e tak *est, ale w nie* wszystko, co trzeba szuka2 na zewn6trz, nie trzeba na wszystkich naszych +rodk.w zewn-trznych poszukiwa;, a to da*e *e* ca0kowicie wype0niony kompletny sam w sobie.
#odobnymi wzgl-dami :otta udowodni w :@:. de natura deorum K@. c.. TTrdM przeciwko 1elleius e posta2 bog.w musi mie2 ludzkie nie *est to konieczne. , 3e hoc `uidem vos M)$Q7, considerantes, `uae utilitas siedzie2, opportunitas `uae`ue w homine membrorum, ut *udicetis, membris humanistycznych dezodoranty nie Qgere5 ^uid enim pedibus opus est sine ingressu5 manibus `uid, si nihil comprehendendum5 /unt.w reli`ua descriptione omnium :orporis partium w `ua nihil @nane, nihil sine causa nihil est supervacaneum5 @ta`ue nulla potest ars imitari sollertiam naturae. <abebit linguam igitur 4eus, et non lo`ueturA dentes, palatum, gard0owa crimen ad usumA `uae`ue procreationis causa natura corpori a//inUit R, ea /rustrac*i habebit 4eusA magis, gdzie indzie* niesklasy/ikowane eUterna, `uam interiora, cor, pulmones, *ecur, cetera, `uae, detracta utilitate /unt.w habent venustatis5 J

%YM #odczas gdy ziemia nie *est ca0kowicie bez zewn-trzne* potrzeby, czu*6 potrzeb- wyci6gni-cia z wyszego Dr.d0a ciep0a i +wiat0a niebieskiego. Ale teraz *est tak prosty, g0.wny rysunek przedstawia ich r.wnie prosty ruch i po0oenie tylko w po06czeniu na*bardzie* korzystne, a nawet zestaw z opracowania drobnie*sze* i organizac*i kszta0tu i ruchu, *ak widzieli+my wcze+nie* z wielko+ci6 w stosunku do te* potrzeby spotka2 si- w na*doskonalszy spos.b, tak, e cho2 *e* tylko *edno i to samo g0.wnym Dr.d0em +wiat0a i ciep0a, a to zawsze wychodzi tylko z i w pobliu sta0e*

odleg0o+ci *edne* strony, ale do rysowania na wszystkich stronach, a ca0o+2 *est zawsze r.wna wielki dar nawet verschiedentlichst dziel i verschiedentlichst zatem w stanie w06czy2. Hdyby Ziemia by0a p0askim dysku, wi-c s0o;ce wyrazi2 *eden i ten sam e/ekt, zawsze na ca0e* ich powierzchni, ale kulisty kszta0t Ziemi powodu*e, e promienie s0oneczne hit w+r.d wszystkich wychyla si-, a teraz wyraa*6 pe0n6 wp0yw na organy napotyka*6 w pionie, a s0absze wed0ug kiedy spotyka*6 klaps to. 7ak wi-c r.norodno+2 klimat.w od r.wnika w kierunku biegun.w powsta*e. Hdyby Ziemia by0a p0askim dysku, *ak i niebo wok.0 Ziemi b-dzie wygl6da2 tak samo, a teraz ma kad6 cz-+2 ziemi do innego nieba nad nim tam, da*6c r.ne proste, r.wnoleg0e i uko+nego kuli. Ale na*prostszym, wszystkie strony symetryczne g0.wnym oblicze ziemi, ale wykonane wyczerpanie wszystkich moliwych r.nic klimatycznych i sposob.w patrz6c w niebo z powod.w zwi6zanych 9amolot mona oprze2 bez lokalnych mody/ikac*i tak. 9p.dnice ci-te w ziemi od razu po niebie *ak strza0a, ona odp0yn62 od *ego +wiat0a i Dr.d0a ciep0a, wi-ce* i wi-ce*, ale nadal *est do niego nieruchomo naprzeciwko, wi-c ona zawsze zawsze +wieci tylko z *edne* strony, a tylko w ten sam spos.b i ogrzewa si-. Ale *ak ona kr6y wok.0 *e* studni +wiat0a, s0o;ce, tak e pozosta*e stabilny na niego, a wi-c obraca si- wok.0 siebie, kt.re otrzymu*6 +wiat0o i ciep0o, e musi po trochu ze wszystkich stron, ale to, co *ego chwilowo nie cieszy2 przepadkowi derweile do snu przez okresowo+ci organizm.w *est tak skonstruowany, e potrzeba do tego snu, tak *ak cz-sto po*awia si-, gdy s0o;ce wschodzi. 1y osi Ziemi prostopadle do *ego orbity, zmiana dnia i nocy na ca0ym +wiecie i przez lata b-d6 sobie r.wne, a nie by0oby sezony, ale *ak ziemia przechyla si- wok.0 w0asne* osi, tak e dni i noce w tym samym czasie wzi62 na +wiecie, szeroki zakres d0ugo+ci i zmienia2 w kadym mie*scu przez ca0y rok przez, i e wszystkie pory roku wyst-pu*6 w r.nych mie*scach na ziemi w tym samym czasie, a kade mie*sce w ci6gu roku przez wszystkie pory roku od zimy na przemian mi-dzy po0udniow6 i p.0nocn6 po0owa z powrotem i idzie ponownie. Ale nauczy0 osi Ziemi zawsze nast-pu*e te same gwiazdy, wi-c kade mie*sce na ziemi zawsze zachowa2 ten sam niebo nad nim, wi-c nie stopniow6 zmian- kierunku osi Ziemi, e kada strona b-dzie stopniowo zmienia2 niebo. 7o *est wspania0e, *ak plan na*r.nie*szych mody/ikac*i moe by2 realizowane z takich prostych +rodk.w. W mi-dzyczasie, to podstawowy plan *est tylko podstaw6 bardzie* wolnego z p.Dnie*szymi zmianami, wyszego rz-du. Hdyby Ziemia by0a bardzo g0adka kula *ednolite* powierzchni, ale by0y +wiat0a i temperatury warunki i wszystko co si- z tym wi6e, pas r.wnoleg0y do pobytu w *ednym z r.wnika r.wnym, kadego roku b-dzie w tym samym dniu nosi2 wsz-dzie takie same z*awiska ponownie. 7ak by prze0ama2 mimo tych duych zak0ad.w, kt.re wydawa0o si-, obliczonych na zapobieganie monotonii sytuac*i, sam o to samo w osi6gni-tych zmian ponownie w sta0e* wyklucza2. 7eraz *ednak powtarza pierwsze mie*sce, ten sam zmiany temperatury, kt.re odbite od r.wnika do biegun.w du6 skal-, na wszelkich wyszych g.rach w ma0ych i po0oenie g.r i wody, a nast-pnie tak niewsp.0mierne warunki, e ich dzia0ania w sprawie klimatu i rocznych wskaDnik.w samych siebie Moliwo+2 lokalne* lub czasowego ponownego samo traci moc. 9tuletni kalendarz

*est absurdem. >eszcze warunki klimatyczne i lata tylko mody/ikowane przez tych lokalnych czynnik.w, nie uchyla si-, *ak w nich pozosta*e wsp.ln6 podstaw- i wsp.ln6 wi-D dla wszystkich odmian, kt.re zale6 od lokalnych warunk.w. ady sam g.ra dzia0a zupe0nie inacze* w innym innym klimacie i sezonu, a te r.nice, to da*e, e roczne zmiany klimatyczne i zawsze pozosta*6 podporz6dkowane. VM ci+nienie powietrza i wiatr doda2 do sta0ego zespo0u, kt.ry w zasadzie klimat.w i p.r roku *est uzasadnione, ani ruchoma, kt.ra przywraca wszystkie lokalne zmiany, kt.re s6 generowane przez *akiekolwiek wp0ywy w kr-gach lotniczych ziemi w ywe* relac*i, tak, e kada zmiana, kt.ra odbywa sigdzie+, a dale* przechodzi przez napi-ty liny lub napi-te struny.
VM

W ten spos.b, snowline *est na norweskim wybrzeu KY%' % ] W 31M na wysoko+ci YO' metr.w, w Alpach KWL X T ] W do W( X 3!M na OY'V m npm, w ^uito, do+2 ponie* r.wnika, w WVOW metr.w wysoko+ci. W lecie, trzeba duo mnie* wieowiec na wzg.rzu do spadku temperatury o okre+lone* wielko+ci, aby zobaczy2, ni w zimie, itp.

#o ciekawym K*e+li si- nie myl- von <umboldt pochodne*M po*-cia, e mona my+le2 sam skomponowa0 ca06 ziemi- *ako sk0ada*6cy si- z dw.ch wysokich g.rach, kt.re s6 montowane z bazy w r.wnika i ma*6 swo*6 mroon6 szczyt w #olsce. @ch m0ode, ma0e g.ry, to wtedy szuka* na+ladowa2 ich w ma0ym. Ale na inne* zasadzie, poniewa podczas ch0odzenia biegunach zaley od wi-ksze* nachylenie promieni s0onecznych, na szczyty g.r od wi-kszego badania na podgrzewanym pod0ou. >est to /akt nie bez zainteresowania, kiedy widzimy, e opr.cz nas ziemia produku*e analogiczne z*awiska w due* i ma0e* skali wed0ug bardzo r.nych zasad, wi-c nie moemy si- dziwi2, *e+li odnosi si- do nas w na*mnie*, ale gdy nowe zasady i tak, na przyk0ad, nie cieczy z tych samych si0 w nas prze+ladu*e *ako zewn6trz nas, bez zwi6zku z tym, e moemy patrze2 na oddzielone od ziemi ni w g.rach ziemi, to, co w rzeczywisto+ci nie s6 w rzeczywisto+ci. #odczas g.ry do szczytu na wysoko+ci w tym samym czasie ma*6 sta06 szczyt ch0odzenia, to macha*6 *ednocze+nie z ich cienie ch0odzenia na okolic, a mianowicie spos.b porusza te tematy w zaleno+ci od po0oenia na g.ry i sezon *est bardzo r.ne, a *ednak cios od szczytu i ch0odzenia na odleg0o+2, podobnie *ak beeiste #olgip/el na du6 skal-, a tym samym przyczyni si- nie tylko do od+wieenia gor6cych region.w, ale take pokona2 deszcz przez d.0. )pr.cz wysoko+ci g.r i w.d w06czy2 zielon6 ziemi-, .0ty piasek pustyni, czarne pole, kada inna z promieniowania s0onecznego pada*6cego i nieregularne rozmieszczenie wszystko to przyczynia si- do zmiany z*awisk na Ziemi nieprzewidywalne. Begularno+2 i symetria, kt.ra wydawa0a si- tak ca0kowicie opuszczony i zagubiony w drobnie*sze* opracowania powierzchni Ziemi i *ego proces.w, ale wraca na szczyty tego preparatu w zakresie pro*ektowania i cz-stotliwo+ci istot organicznych, cho2 nie tak doskona0e, *ak w g0.wnych warunkach ziemi , ale szybko podszed0 do tego, teraz z te* strony ponownie, bez monotoniczno+ci wskaDnik.w dla tych istot organicznych, nawet to wida2, bo s6 one zanurzone w ziemskim kr.lestwie tak niewsp.0miernych stosunkach. :harakter wspomina w nich, *ak wr.ci0 do rz6d.w, ale pokazu*e si- ani na*wi-ksz6 swobod- w mody/ikac*i te* zasady, a nawet zrobi2 te mody/ikac*e

uprawnie; kontrolnych w istot organicznych si- ca0kowicie teologicznych z wolno+ci razem, natura, w mody/ikac*i, kt.re pod*-te g0.wne warunki ziemi, kszta0t i wewn-trzny uk0ad kada *est okre+lona przez poszczeg.lne okoliczno+ci zewn-trznych, w odniesieniu do kt.rych ma si- zachowywa2, podczas gdy z drugie* strony, prawa kontroli w istot organicznych pokazu*e *ego wyraDny stosunek do praw kontroli ziemskich g0.wnych warunk.w. #oniewa g0.wne warunki ziemi w kierunku poziomym na wszystkich zmian, ale s6 bardzie* *ednolite ni w pionie, gdzie +wiat0o i ciep0o od g.ry, grawitac*a z ponie* czyn.w, widzimy symetrikszta0tu rozwi*a2 bardzie* w kierunku poziomym i pionowym, a okresowe nawroty #otrzeba snu i *awy, ciep0a, podr.e *azdy, menstruac*a, nap-d kwiaty zaley cz-+ciowo rozmiar okresie, cz-+ciowo take czas we*+cia po periodyczno+2, co *est przedmiotem ziemi razem. %VM B.nica ziemi przez cz0owieka, moe wydawa2 si- lee2 w tym, e ludzie i zwierz-ta w celu okre+lenia ich przez siebie ruch.w zewn-trznych od wewn6trz, ale ziemia zagranicznych wynika *edynie zewn-trzn6 cz-+2.Ale to tak nie zachowu*e sizupe0nie tak, *ak nalea0oby si- zwykle wyda*e. :z0owiek moe prze*+2 przez siebie a tak ma0o przez pok.*, *ak na Ziemi na niebie, kt.ry potrzebu*e oporu zewn-trznego ziemi do tego poci6g ekspresowy s0o;caI umie+ci2 w przestrzeni, cz0owiek chce kr-ci2 *ak chcia0, m.g0 *ego koncentrowa2 si- nie przemieszcza2 siw0osy. 7ylko kontekst reszty ziemi da*e mu zdolno+ci do tego. Moe porusza2 sitylko w ziemi, w istocie tak samo *ak *eden element moe porusza2 si- w cia0o sta0e, natomiast dwa korpusy +wiata porusza2 racze* *ak dw.ch korpus.w wzgl-dem siebie. #rawd6 *est, e ruchy ludzi na ziemi *est znacznie bardzie* z0oona, nieokre+lony, a *e+li z nich zamyka si- na wolno+ci, wi-ce* wolnego ni organizm +wiatowe* wobec cia0a +wiata, poza tym, e to nie *est wada te* ziemi, od wolnych ruch.w swoich stworze; sami nale6 do niego. %&M Mona go znaleD2 uderza*6ce na pierwszy rzut oka, e podczas gdy w przeciwnym razie ver/ertigten narz-dzia tak cz-sto przypomina*6 narz-dzia naszego w0asnego cia0a, camera obscura do oka, mieszek z p0uc, kt.re pompu*6 serce, /iltrum nerek , d0uto ma z-by dDwigni ramion, pi-+2 m0ot, *ako niez0omny charakter podskoczy0, stosowa2 zasad- ko0a do przemieszczania organizm.w, *ak stosowa2 zasad- n.g lub palach nap-dza2 nasze w.zki odm.wi2. A *ednak wielk6 zalet6 wyda*e si- lee2 w ko0ach, i przyblione d6enie do osi6gni-cia te* korzy+ci *est *eszcze bardzo widoczne we wn-trzu naszego cia0a, poniewa nasze nogi nie s6 ca0e ko0a, ale ko0a rozmawia0 z kawa0kiem obr-czy KpieszoM por.wnywalne, poniewa tak *ak odwi*ania si- dzie*e z ziemi ni to robi obr-cz ko0a &M , naley kontynuowa2 szli/owanie lub 0odyga nasze stopy na ziemi, by0oby to z0e. Ale *eszcze wiele braku*e rzeczywiste* ko0o. W tym samym czasie, mona r.wnie zobaczy2 0atwo zauway2, e prawdziwe ko0o moe zapewni2 dobre us0ugi tylko na g0adkie* pod0odze, podczas gdy *est to konieczne, aby zwi-kszy2 na magazynie i kamienia, g.ry, wznie+2 schodach si- wspi62, nasze nogi sobie pozwoli2 na znacznie lepszych us0ug, i ko0a by0oby ca0kowicie niew0a+ciwe. )czywi+cie, *e+li otrzymali+my g0adk6 pod0og-, moemy r.wnie dosta2 ko0a zamiast n.g. Ale teraz ziemia *est bardzo p0ynny podane sobie wyobrazi2 teren, g0adka *ak eter *est niczym, a wi-c take ich narz6d.w

ruchu przeznaczony *est wy06cznie *ako ko0o, tak, to *est wszystko, co nie *est tylko po kawa0ku *ak my, ale og.lnie rzecz bior6c, *est to r.wnie ca0kowicie narz6du ruchu i zapro*ektowany *ako taki zupe0nie kierownic6, kiedy siedzisz, nie tylko *ako naszego waenia spec*alnego pola na ko0ach, ale ko0a reprezentu*e *ednocze+nie ca0y samoch.d, nosi, co ona ma na sobie, tak od stopnia ich ko0a, poniewa to, co nosi, nie cierpi w rolach. 7eraz podr.ni nie s6 zako;czone perspektyw6 nieba, przez kt.re biegn6, *ak przep0uka2 pole z naszych woz.w, ale widok *est allwGrts darmo. Wi-c charakter zasady toczenia ko0a do dalszego tworzenia ruchu *est *eszcze stosowana w znacznie wi-ksze* skali, z du6 ilo+ci6 pe0na koniec QUploder bardzie* wszechstronny mocy zastosowanego ni mamy, mog0a lub moe tylko na wyynach niebieskich, gdzie proste +wietne relac*e, pe0ny rozw.* zasady i *ego zalet take dozwolone. W ziemskim bumpiness, 9tolprigkeit i ma0ostkowo+2 mia0a wtedy inne odpowiednio potkn60 pier+cie; i drobne pomoce schronienia, aby przez przeszkody, kt.re s6 nasze nogi, ale pozostawia go do nas do powrotu do zasady niebia;skie*, zgodnie *ak sobie utorowa2 drog- do niego.
&M

komp. Mechanika Weber Hehwerkzeuge.

to+ m.g0by zapyta2, dlaczego nie s6, ale take ryby i ptaki, kt.re porusza*6 si- tak dobrze w *asnym g0adkim pod0ou, *ak organizm +wiatowe*, i ustawi2 *e na r.wne kulki toczenia ruch5 1y0oby, gdyby po prostu tak dostanie bez skrzyde0 i kopi6c w te* +rednie* p0ywa*6cych i wiedzia0, e aby uciec, a *edzenie, kt.re tylko trzeba patrze2 z pyska wst-pnie rozci6gni-te* dzi.b i *ak w to b-dzie, *ak na ziemi. 7o prowadzi nas do wcze+nie*szych obserwac*i. 7ylko cia0o +wiat moe by2 tylko wszystkie ko0a, bo to wszystko *est bardzo, co to *est. 9tworzenia cia0 niebieskich musi by2 znacznie inny spos.b, poniewa sami s6 czym+ spos.b i umie+ci2 przeciwko innym sposobem, opr.cz relac*i z wielu rodza*.w. 7o *ednak poszed0 zalety wzoru *ako ko0o dotychczas utraty e charakter racze* /ilcu *ednocze+nie na inne* zasadzie. Ale widzimy w niekt.rych in/usoria ruch toczenia, co naley do dzia0u kontaktu skra*no+ci. Ziemia *est ko0o i samoch.d w *ednym, ale mona spo*rze2 na ziemi, razem z reszt6 planet *ak ko0a na duy samoch.d, rydwan s0o;ca a mianowicie, poniewa wie, e *est on wyd0uony przez toczenia planety naprawd- w kr-gu wok.0 +rodkowe* kolumnie ca0y tor, t*. +rodek ci-ko+ci ca0ego systemu na poziomie /irmy Kplan niezmiennaM prowadzi si-. %'M , ale take przypada tu znowu *eden do drugiego, wi-c nie ma potrzeby spec*alnych koni do ci6gni-cia wozu, poniewa ko0a *ednocze+nie dziennym konie reprezentowane, to *est nie tylko potrzeba spec*alnego linku na samochodzie, bo sam samoch.d *est *ego rami-, a +wiat0o bia0e kierownica nap-dza *ego kolorowe konie, starszych przedstawione przed nim na podobie;stwo #hoebus Apollo na 9un :hariot. 3ie by0o w nie* wi-ce* prawdy, ni my+leli+my. !ubi niech le*ce na zd*-ciu z dala, naley my+le2 tylko wodze, nawet w niebie s6 pomini-te, naprawd- pomini-te, a ko0a skr-ci2, konie i+2 do nagich b0yszcz6cymi oczami 1oga, lub nast-pu*e *ego spo*rzenie na temat k.0 , konie5 1rak nast-pu*e druga, id6 naturalnie ze sob6.
%'M

90o;ce *est w rzeczywisto+ci nie bardzo cichy, ale porusza si- dzi-ki poci6gu planet wok.0 +rodka ci-ko+ci uk0adu s0onecznego, tylko w mnie*szych kr-gach ni ona. #iezmienne samolot ma astronomiczne znaczenie.

O'M 3a pierwszy rzut oka wyda*e si-, e odbywa*6 si- tylko na powierzchni ziemi ruchy. Wn-trze wyda*e bezczynny t0um. Ale *est tu, *ak to cz-sto. 7o, czego nie wida2, to nie my+li. @stnie*6 ruchy wewn6trz Ziemi, *ak i na zewn6trz, nawet *e+li nie tak zr.nicowane. #rosta obserwac*a wystarczy, eby go zobaczy2. >e+li ustawimy, mieli+my balon pe0en p0ynu, w kt.rym o0.w pi0ka *est i silny organizm masowo atrakcy*ne blie* serca balon. %%M 3ast-pnie, chocia masa wody i o0owiu *est przyci6gany do obu z nich, ale g-stsze o0.w wypycha z wi-ksz6 si06 Bozcie;czalnik Woda na pobyt Kz powodu silnie*szego przyci6gania pragnieniaM z drogi, aby by2 stosowane do cia0a przyci6ga*6c przeciwny punkt na +cianie i s6 tak blisko niego, *ak to moliwe, *ak d0ugo zachowu*e swo*e stanowisko. Ale idD do przyci6ga cia0a wok.0 balonu, *ak to konieczne, poniewa pod6a prowadzi2 pi0k-, aby zawsze pozosta2 tak blisko niego, *ak to moliwe, wi-c go wewn6trz +ciany wok.0.>e+li teraz, zawarto+2 zasob.w 1alon, zamiast o0owiu i wody, z g-stym i cie;szy Kzw0aszcza ci-sze i le*szeM cieczy, takich *ak woda i ole* lub rt-ci i wody, wi-c ob*-cie prowadzenia pi0k- bardzie* g-sty p0yn na te* same* zasadzie na*lepie* przed zmusza*6 cie;sze po mszy przyci6ga, a *e+li to si- dzie*e wok.0 z pami-ci do balonu, *e* nast-pstwie wewn6trz porusza si- na +cianie. Ale mamy realne powrotem do tego przypadku w ziemi. #0yn wewn6trz, *est stopione zawarto+2 ziemi, z kt.re* wiemy, e Kbez wzgl-du na zewn-trzne si0y przeszkadza*6ceM ma z zewn6trz do wewn6trz co znacznie zwi-ksza g-sto+2, wi-c moe by2 my+l z serca cie;sze i wewn6trz g-sty p0yn, ale tak, e nie ma przeszk.d, to stosunek do my+lenia r.wnie abGndernd przez zewn-trzne si0y przeszkadza*6ce. Atrakcy*ne cia0o *est przedstawiane przez s0o;ce lub ksi-yc na pami-2, kt.re s6 znane, aby spowodowa2 ich przyci6gania i ruchu /ala morze na zewn6trz sta0e* Qrdschale. 3aley wed0ug poprzedniego zasadniczo *ak serce utrzymywane podmuch przemieszczania si-, za pomoc6 dzia0ania, opr.cz tego, e mog6 by2 zwi6zane z pow0oki otacza*6ce* nie wyraa2 si- w spos.b stopniowy /ali zbierania danych, ale w spos.b stopniowy /ali g-sto+ci, kt.re *ednak nie moe prze*+2 bez takiego zwo*u :a0a masa wewn-trzna do przeniesienia.B.wnie ekspert *est 0atwo zapomnie2, e, podczas gdy zewn-trzny ruch pow.dD morza wi-ce* ksi-yca zalene* od s0o;ca, ruch wewn-trzny przyp0yw *ak ksi-yc zaley bardzie* na s0o;cu.
%%M

7o przyci6ga masy cia0a moe by2 drugi prowadzi2 pi0k-, z powodu og.lne* ci-ko+ci lub

ci-ko+ci ca0ego cia0a na podstawie /aktycznie ubiera. 7ymczasem atrakc*6 nie *est zauwaalne pomi-dzy ma0ych cia0 na ziemi, poniewa znika wobec silnie*szego przyci6gania przez sam6 ziemi-. 1y0oby zatem zastosowanie r.wnie w powyszych przyk0ad.w eksperyment.w z balonu i kulki na ziemi, ale nie wi-ce* eksperymentu z ziemi, a mianowicie, gdy Qrdschale nawet wprowadzono balon, a dua pi0ka wy*rza0 na zewn6trz, drugi w zawarto+2 cieczy w glebie b-dzie do06czony.

Buch /ala morza zaley mianowicie na r.nice z atrakc*i, kt.re wyraa*6 cia0o +wiata do +rodka Ziemi i przeciwleg0ych kra;c.w ziemi. :hocia teraz si0a przyci6gania 90o;ca na Ziemi ca0e* uwaany *est duo wi-ksza ni si-yca, ta r.nica przyci6gania strony ksi-yca blie* spada, ale wi-ksza ni z rzadka

s0o;ca. %OM W przeciwie;stwie do tego, ruch pow.dD wewn-trzne* cieczy nie zaley r.nicy w odleg0o+ci od ziemi poza organizmem +wiecie, ale z ich wewn-trznymi r.nice g-sto+ci i bezwzgl-dne* wielko+ci od si0y zewn-trzne*, tak wi-c musi by2 oko0o %(' razy wi-ce* w cz-+ci s0o;ca, *ak cz-+2 ksi-yca.
%OM

J>e+li si0y, z *ak6 s0o;ce i ksi-yc, ziemia Kca0yM przyci6ga*6, por.wnu*e, mona stwierdzi2, e by0y to oko0o %(' razy wi-ksze od tego,. ze wzgl-du na to, ale tylko oko0o %O''' cz-+ci ste zwi6zane *est z pokolenia potopu i przyp0ywy tego przycisku T' Kponiewa odleg0o+2 90o;ca od Ziemi wynosi oko0o %O.''', e ksi-yca od Ziemi T' +rednic ZiemiM, wi-c wyda*e si-, e /ala generowane przez s0o;ce tylko O ] L moe by2 pow.dD, kt.ra musi stworzy2 ksi-yc. J K1essel.M

3ie wiadomo mi, e kto+ *u zwr.ci0 uwag-, e ruch wewn-trzny /ala, ale wyda*e mi si-, ich akceptac*a *est niezb-dna *e+li kto+ zmuszony do przy*-cia do wn-trza ziemi *ako ciecz i nier.wnego g-sto+ci.
My+la0em, e *e+li mona zrobi2 magnetyzm Ziemi zaley od tarcia w ruchu cieczy do sta0e* skorupy i co przebudzonego energii elektryczne*. Ale takie za0oenie *est przedmiotem wielkich trudno+ci.

3a*prawdopodobnie* lubi- przy*+2 do tych og.lnych lokalnych przyczyn emoc*i. 1ezsporne, e nie miesza si- ziemia od pocz6tku do munduru, a ich ogromna masa tych nieprawid0owo+ci mog6 mie2 nawet po nie na*d0uszy czas *eszcze w pe0ni kompensowane, a tym samym przyczyni2 si- do utrzymania ruchy wewn-trzne. 3awet z*awiska wulkaniczne wyda*e si- po wewn-trzne* dla przep0ywu, ale zaley co na*mnie* w cz-+ci z par6 wodn6 do ich wygl6du zewn-trznego przenika woda okaz*i. O%M W naszych cia0ach znaleD2 z*awiska kr6enia r.nego rodza*u odbywa*6 si-, a take w wi-kszym ciele ziemi. r6y w y0ach, a nast-pnie okr6y2 substanc*i mi-dzy przewodami i reszty naszego cia0a, pod warunkiem, e substanc*e wydzielane z krwi do cia0a do *ego diety i z powrotem do niego ponownie i ponownie przez poch0anianie, a nast-pnie kr6y2 substanc*e do *eszcze wi-kszego kr-gu mi-dzy naszymi organy i wi-ksze ziemskie cia0o zewn-trzne, pod warunkiem materia0.w z doczesnego +wiata poza naszym organizmie nadal gehends prze*+2 i wr.ci2 stamt6d z powrotem do +wiata zewn-trznego, i przy*rze2 si- blie*, w-sze z*awiska kr6enia s6 w naszym organizmie tylko rozga0-zione p-tle z te* dalsze* obrotu, kt.ry spe0nia +wiat organiczny i nieorganiczny, w komplementarno+ci. ) tym dodatkowym obwodzie, ale widzimy te nadal wi-ksze cykle przez ca0y obszar metra, z kt.rych wyda*e si- wszystko, tak *ak poprzedni przekierowywane. Bzeki uruchomi2 do morza, morze, chmury, do rzek, rzeki do chmur morze, da2 ten kr6g nad drzewami ausd=nstend ich soku i dlatego te si- ich sok, potem przychodzi pot z nasze* pracy, i dlatego mamy eliksir, kt.ry oywi0 nas. :a0e morze wysy0a /al- kr6y wok.0 Ziemi, kt.re prowadzi ryby, kraby i pe0za z, a zatem mog6, pod skorup6 ziemi, *ak widzieli+my, kr66c lawin- ar. Wiatry kr6y przez wszystkie nieregularne zmiany przez, ale w ca0o+ci regularnie wok.0 Ziemi, a g.rna uzupe0nione nisze do obiegu, od ko0a i oddech wszystkich ywych istot, a statki wyrusza*6 potem /irma, wi-c :a0a sprawa ziemi obraca si- wok.0 w0asne* osi, a inma"en, *ak ona, toczy si- z *asno+ci6 i ciep0em, w ko;cu idzie po ziemi w wi-ksze* niebia;skiego cyklu wok.0 s0o;ca a nawet wi-kszego cyklu s0o;ca do wyszego centrum *eden.

>ednake, gdy di stwierdzi2 limit /aktycznie ziemskie cykli same* ziemi, obrotowa ma zastosowanie do ich w0asne* osi, w innych wyszych cykli na +rodku o ile nie przestrzegania. 7en cykl ziemi wok.0 siebie *est r.wnie na*bardzie* niezalenym, na*bardzie* oryginalne, proste, zasada-na*bardzie* na prawo, na*cz-+cie*, na*bardzie* trwa0e, wi-kszo+2 sta0a wszystkie ziemskie, wszystko ze wzgl-du na indywidualno+ci ziemi, a ca0a sprawa ziemi w *ednym zrozumienia, podczas gdy inne cykle ziemskie w due* mierze zaley tylko od niego i pod*62 tylko poszczeg.lne cz-+ci ziemi. Mona powiedzie2, e ruch Ziemi wok.0 w0asne* osi, rozmiar g0owy *est to, co wszystkie inne ruchy zachowu*6 si- tak *ak zmiany wyszego rz-du na Ziemi. Wszystkie obwody materia0u w glebie na wszystkie, *e+li nie zako;czone wy06cznie w sobie, ale w ziemi, nic nie wykracza poza nimiI wbrew substanc*i w naszym organizmie, tylko cz-+2 odbywa si- w +rodku, drugi *est zawsze w nas #onadto, w celu wprowadzenia do innych obwod.w ziemi z.
ierunek obrotu ziemi wok.0 siebie niezmienna tylko w odniesieniu do same* ziemi, to znaczy o+ obrotu ziemi zawsze przechodzi przez te same punkty ziemi, chocia ich kierunek *est zmienny w stosunku do powietrzne*, *ak w dalszym ci6gu do rozwaenia. W cyrkulac*i atmos/eryczne* z*awiska mona odr.ni2 wiele rodza*.w. #odsumowu*6c sytuac*- z na*bardzie* og.lnego punktu widzenia i na*lepszy przegl6d ca0o+ci, mona wyr.ni2 dwa kole*ne pionowe ruchy obiegowe, z kt.rych kady podzielony *est na dwa obwody ponownie z przeciwnego kierunku. Hdy mianowicie powietrze przep0ywa przy powierzchni ch0odnie*szych stre/ w kierunku r.wnika zatem na p.0noc od p.0noc, po0udnie od po0udnia, wzrasta od tropikach do powietrza i do wi-kszych obszar.w w przeciwnym kierunku, to znaczy z *edne* strony, do p.0nocy z drugie* strony z powrotem na po0udnie, i *est poza tropik.w znowu w ch0odnie*szych stre/ach. 7en podw.*ny obieg z kade* strony powodu*e *edynie przez r.nic- temperatur mi-dzy regionami polarnymi i r.wnikowych. Ale z drugie* strony, powietrze kr6y w Qrbober/lGche w kierunku ze wschodu na zach.d, w wyszych regionach, lecz w przeciwnym kierunku z zachodu na wsch.d. :ykl ten zaley wp0ywem obrotu ziemi od r.wnika #olski z ty0u i herstrEmende powietrza. Buchy, kt.re wykonu*e powietrze w kierunku obu podw.*nych uk0ad.w, ale razem wzi-te, wi-c nie mona obserwowa2 z*awiska niezalenie od tych innych. W takich kompozyc*ach s6 nast-pnie na podstawie z*awiska wiatry mi-dzy tropikach i dziwne, e wiatry obr.ci2 poza tym w p.0nocne* cz-+ci ziemi, co do zasady w sekwenc*i 3Q9W, od strony po0udniowe*, w przeciwnym sonw kierunku. 4ove ma wszystko wy*a+nione bardzo dobrze w swoich badaniach meteorologicznych. 4o tych og.lnych obieg powietrza, s6 lokalne, kt.re generu*e r.nictemperatury l6du i morza. J>e+li w ci6gu dnia ziemia ogrzewa si- bardzie* ni morze, powietrze nad ziemi wzro+nie do powietrza, przep0yw w kierunku ch0odnie*szego powietrza ponie*. 3ad morzem, powietrza spada, *ak w cieniu przechodz6cego chmura na gor6cy letni dzie;, z kt.rych herweht zimno. ci6gu nocy ziemi ch0odzi si- silnie* ni powierzchni wody, to w ko;cu uzyskiwanie cieple*sze powietrze przep0ywa z ziemi do morza. e pionowa cyrkulac*a zatem por.wna2 obr.con6 ko0a. >e+li temperatura *est r.wna , a to oznacza, e nie s6 r.wne, to okazu*e na*pierw w *edn6 stron-, a nast-pnie w przeciwn6 stron-. >est razy dziennie, gdy karmi obr.t przechodzi do drugie*. *est kra*em p.0 roku cieple*sze ni >ezioro, i vice versa, wi-c ko0o spoczywa dwa razy w roku, i obr.ci2 dwa razy, otrzymamyA ... 4wa pr6dy powietrza w przeciwnych kierunkach, oddzielonych okresami bez dominu*6cego kierunku, *ednak wygl6d Moussons J K4ove, Meteorol. ,nt. #. OL'M #ytanie, gdzie obr.t cia0a niebieskiego, *ak na ziemi, przychodzi do siebie, nie *est *eszcze dostatecznie rozwi6zany. Mona pod*62 ekscentrycznego wp0yw, to nie ma*6 trudno+ci. Ale gdzie on powinien i+25 W mi-dzyczasie, mona przy*62 *edn6 z typowych kosmologicznych pogl6d.w prawdopodobnie dopuszczalny pomys0, co sprawia, e to niepotrzebne wstrz6sy da*6c odpowiednik dla niego. 7rzeba tylko przy*62 to, co tak te zadzwoni2 z innych powod.w, e cz6stki, kt.re

sk0ada*6 si- zaciska*6c ziemi-, nie od reszty z, ale z zastrzeeniem r.nych pocz6tkowych ruch.w skierowane )czywi+cie ci-ko+ci zacz60 pod6a2 siebie. Hdy cz6stki te s6 w takie* odleg0o+ci od siebie, bas wsp.0zaleno+2 sama rozpad0a wi-c te pocz6tkowe ruchy mia0 zgodnie z przychodz6cych uzalenienia, e nie musi by2 tak, e z cia0a sta0ego, da*e wypadkow6 ca0kowite* masy, kt.re, gdy ich kierunek 3ie prosto przez +rodek ci-ko+ci, zgodnie z prawami mechanicznych potrzebnych obr.t cia0a wok.0 *ednocze+nie mia0 spowodowa2 ruch post-powy. 7ymczasem w ziemi i masy z innych cia0 niebieskich, nie takie ci6g0e zaleno+2 wszystkich cz-+ci nast6pi0o, *ak to ma mie*sce w ciele sta0ym wsz-dzie, i to nie zosta0o zakwestionowane w poprzednich okresach, nawet mnie* ni *est teraz sprawa. >e+li ziemia sta0a si- do+2 mocno, wi-c wszystkie pocz6tkowe ruchy musia0by z0oy2 do przeprowadzenia ruch obrotowy i post-powy ruch, a teraz to nie *est przypadek, poszczeg.lne cz-+ci mog6 r.wnie ruchy og.lny obr.t ca0o+ci zawsze r.wnomiernie wiru*6ce* Ziemi, ale s6 przeciwne. #oniewa obroty planet generalnie i+2 w tym samym kierunku vonstatten, poprzednia teoria o pochodzeniu obrotu *est niew6tpliwie rzeczywi+cie znaleD2 ca06 aplikac*- pi0k- sprawa, z kt.re* planety zast6pi0y. >ednak obraca *e w pewnym kierunku, to potem trzeba by0o r.wnie obwodowo *ego od06czenie masy przy*62 obr.t w tym samym kierunku co cz6stek tych mas, tak d0ugo *ak nadal by0y cz0onkami due* pi0ki, z wi-ksz6 pr-dko+ci6 w obwodowe* ni w centralne* cz-+ci K rozwaane w odniesieniu do due* pi0kiM mia0a, nie kwestionu*e si-, e odbywa si- w czasie Kna pocz6tku, w postaci pier+cieniaM odrywania utrzymywane co trzeba mie2 taki sam skutek, *ak mimo+rodowego wp0ywu na oderwanych mas *ego strony obwodowe* w kierunku obrotu dua by kulka ma mie*sce. %TM >eeli *ednak cz6stki wychodz6cych i przychodz6cych mas, z wy*6tkiem pozosta0ym og.lnym kierunku obrotu due* pi0ki, mia0 r.wnie cz-+ciowo swo*e ruchy, *ak to by0o w due* kuli Ktakie *ak dzisia* *eszcze na ziemi, co ruchy pery/eria wyst-pu*6, kt.re s6 sprzeczne z og.lnym kierunkiem obrot.w, te ruchy na sukces musia0 mie2 wp0yw, tak, e tylko kierunek obrot.w dla masy z0uszczanie by0 nieco inny obr.t od kierunku obrot.w g0.wne* masy i siebie inacze*.
%TM

plateau ma na+ladowa2 te sukcesy sztucznych. 9. arsten, CErtsch. d Ciz. Ond >ahrg %VWV. 9trona V'

OOM, ca0y cz0owiek *est charakter okresowy, tzn. wszystkie *ego procesy odbywa*6 si- w mnie*szych i wi-kszych okres.w, cz-+ciowo te, kt.re w przyblieniu zawsze zwraca stare pa;stwa, cz-+ciowo, kt.rzy zawsze wprowadza*6 okresy rozwo*u, nowych pa;stw. #ierwszy typ to okresy w rytm pulsu, oddychania i obecnie, z g0odu i syto+ci, z *awy i snu, drugi typ wielkie okresy przerwa stan zarodk.w i ludzie urodzeni w tym ponownie, *ednak s0abszy od prze*+cia z dzieci;stwa w prokreacy*nego i od tego znowu w stanie niep0odnym. )kresowe z*awiska pierwsze* o/erty rodza*u *est na ziemi na przyp0ywy i odp0ywy, w dzie; i noc, latem i zim6, w obiegu apsyd i na wiosn- noc samym okresie. )kresy rozwo*owe drugiego rodza*u moemy *edynie wywnioskowa2, ale trzeba te zosta0y tamA ziemia zosta0a *eszcze na +wiecie, a na ziemi by0 kiedy+ imperium organiczny urodzi0, oraz w kr.lestwie organiczne* by0 kiedy+ cz0owiek urodzi0, i ninie*szym kady wszed0 do ziemi w 3a*wanie*szy nowy etap rozwo*u.
)kresowe z*awiska zaley w cz-+ci zorientowane* wraz ze z*awiskami kr6enia, tak, e mona powiedzie2, w og.le to, co *est z*awiskiem cykl dla ca0e* ziemi, *est dla okre+lonego mie*sca na Ziemi, okresowe* publikac*i przez obiektu lub z*awiska, kt.re wykracza*6 w kr-gu na ziemi , zawsze musi dotrze2 od czasu do czasu w tym samym mie*scu w okr-gu i przechodz6 tam, wi-c okresowo po*awia*6 si- i znika*6. >ak na przyk0ad wysoko+2 pow.dD, +wiat0o dzienne, przez kr66ce wok.0 Ziemi, tylko z tego powodu po*awia*6 si- okresowo w tych samych mie*scach na ziemi. 7ak te *est z ludu impuls.w na /ali krwi sprawia, e ich kr6enie w ca0ym organizmie. >ednak

nie*ednorodno+2 *est cz-+ci6 z*awisko kr6enia naprawd- powinien wy*+2 z niego naprawdz*awisko okresowe. W przypadku, gdy na przyk0ad, woda porusza si- *ednosta*nie w okr6g0ym wy0obieniu dowolnego punktu rowka odczu*e z*awisku okresowe*. Mimo, e te same cz6steczki wody *est tu tylko okresowo, w tym samym mie*scu w ci6gu, ale dlatego, e cz6steczki wody, *ak inne, to nie mie+ci si- w z*awisko, zwaywszy, e od razu da2 z*awisko okresowe >e+li Carbeteilchen lub /ala kr6y w wodzie. Z drugie* strony, mog6 by2 cykliczne z*awiska, kt.re s6 oparte na z*awiska zamiast wy06cznik.w na )szillationsphGnomenen. 4latego z*awiska kr6enia i z*awiska okresowe spa+2 razem, ale nie ca0kowicie.

OTM W tym samym /undamentalne znaczenie nadane na obr.t Ziemi wok.0 w0asne* osi w ko0dr6 przestrzennych, kt.rym zaley na tym znakomitym dniowego okresu nast-pu*e po relac*i czasowe*. 4wie nie mog6 by2 rozdzielone. )kres roczna zaley od relac*i z Ziemi do innych cia0 niebieskich, a okres ustanowiony w dzie;, a sama sta0a *ednostka miary dla wszystkich determinac*6 ziemskiego czasu ziemi. 3awet wtedy, gdy s0o;ce i ksi-yc zniknie, p.*dzie na ziemi, wci6 w tym samym czasie, aby obraca2 si- na siebie, dzie; nadal niezmiennie utrzymu*6 si- *ako gwiazdowy dzie;, kiedy on *u nie b-dzie s0oneczny dzie;, a nawet *e+li wszystkie gwiazdy zosta0y wyco/ane, by Ziemia *est nadal +lepy w celu kontynuowania *ak teraz w06czy2, tylko, e moe wiedzie2 o adnych znak.w, *e+li *eden obr.t zako;czony. >est to obr.t co+, co *est w pe0ni tylko siebie. :a0y czas mierzy si- na ziemi moe by2 mierzona tylko w miernik dnia, a *e* podzia0.w, nie ma inne* mocne i bezpieczne, w dowolnym mie*scu na ziemi obo*-tnym *ednostk- czasu, co powodu*e, e w etapie same* ziemi przez d0ugi czas. >ako etap r.wnomiernie truchtem wielb06d do podr.nika, nosi, *ako miernik spos.b *est wykorzystywany przez pustynipoko*u, swo*6 ziemi- cz0owiekowi, nosi *ako +cieki ci-cia przez pustyni- czasu. Ziemia *est takiego kszta0tu w0asnym zegarem. Wszystkie nasze zegarki ma*6 uczy2 si- od niego, a ich ko0a s6 wsp.lnie hodowane, nap-dzane i sterowane przez due ko0a z ziemi za pomoc6 transmis*i mi-dzy w06czeniem <uman Machine organiczne* zasadzie. Ale podczas gdy nasze zegarki zawsze wykazu*6 ograniczony czas tylko w czasie, zegar ziemia wy+wietla wszystkie godzinach dziennych, minuty, sekundy, w tym samym czasie przez to *est inny czas dla dowolnego mie*sca na Ziemi z drugie* d0ugo+ci geogra/iczne*. 3iemnie* *ednak, naley umie+ci2 wsz-dzie ten sam przebieg godzin, a nie na ni6 *ak na naszych zegark.w. >est to po06czenie zegara dla wszystkich naszych zegark.w. 3asze zegarki s6 cierpi powane* niedoskona0o+ci, e, *e+li nie bardzo sztuczny +rodek *est, a mianowicie, aby dzia0a0 szybcie* w zimne* ni w upale. 3asza Ziemia *est ryzyko, nie mog6 zosta2 wyco/ane. Hdyby by0a zimnie*sza ni ona, ona umow6 o +wiadczenie kady podmiot do zaci6gania *ak przez zimno, i zacz62 obraca2 siszybcie*, prawa mechaniczne, w dzie; i co godzin- b-dzie ninie*szym kr.tsza. 7eraz wiemy, e Ziemia *est w zasi-gu, bardzo gor6co i porusza si- bardzo zimnym poko*u. 3adal dzie; i d0ugo+2 godzina *est taka sama, poniewa ogromny rozmiar i grubo+2 skorupy ziemi uniemoliwia ch0odzenie %WM Qrdschale tak trwa znaczenie w przypadku zegarka, do kt.re* *est tak gruba, e zbiera Ziemi- na znaczenie chronometru, takie, kt.re przewysza wszystkie nasze dok0adno+2 chronometr.
%WM

ogrzewanie przez s0o;ce nie *est wystarcza*6ce do tego celu, nie d0ugo, *ak ziemia *eszcze gor-tszy *est wewn6trz, *ak *ego powierzchowno+2.

#onadto ze wsp.lnym ziemskiego chronologiczny, kt.ra zaley od kierunku obrotu te* ziemi na swe* osi, wykazu*e ziemi ani za pomoc6 obracania same* osi, *ak np. za pomoc6 okr6g0ego Weiser godziny w wysze* ery niebieskiego. 3iebo *est wyborem, a kr6g gwiazd polarnych, kt.re m-drzec stopniowo przechodzi przez punkt okr-gu. K#or., 3r WTM *est z ziemi, *ak z naszych zegar.w, kt.re r.wnie s6 wykonane, aby pokaza2 zar.wno d0usze lub kr.tsze okresy czasu. OWM nie tylko pomiar czasu i po*awienie si- w czasie od ziemi *est na*bardzie* dok0adne, w zaleno+ci od okresu dni. #rzemienno+ci dnia i nocy, rano i wieczorem, regulu*e wszystkie aktywno+ci i wypoczynku, biznesu i przy*emno+ci na *edne*, ca0a ziemia nie *est *ednolita, ale bardzo sp.*ny. )kres dzie; *est dla trakcie ziemskich zdarze; o tym samym do prze*+cia kawa0ek muzyki, sta0ego metrum, kt.ra wszystko zmieni *ednak tak r.norodne podw0adnych w sekwenc*i i pr-dko+ci dDwi-ku, a wi-c na*wanie*sze utrzymanie zosta*e wprowadzone na ca0o+ci. - 3ie biznes w sobie ziemskie sta0y cykl tak, *ak to ma ziemi-, ale r.wnie nie potrzebu*e, ani nie toleru*e go, poniewa *est noszony nawet przez pr-ty ziemi i wnie+2 zmiany do monotonii. #uls m-czyzny s0abnie teraz, a nast-pnie, w zaleno+ci od tego, czy na zewn6trz, ma /antastyczny wewn6trz lub milczy, b-dzie do zmiany, ale nie opanowa0 go. Zegar +wiatowy nie *est zak0.cony przez burz-, nie op.Dniony o milczeniu, ale cisza i burza i bicie serca way na dnie ich ostre ko0o zegara w g.r- iw d.0. OLM w organizmie gdzie kady nieuprawnione zmian, z wy*6tkiem mie*scowego oddzia0ywania obe*mu*e r.wnie wp0yw na ca0o+2. 9erce si- kurczy lokalnie razem i impuls przenika w wyniku wszystkich przewod.w, a r-ka *est dla druyny z ig06 i e/ekt /ali zalane stamt6d przez krew i nerwowego duchem ca0ego cia0a. 3ie inacze* *est z ziemi. owal powiedzia0, e proponu*e si- *edynie na *ego kowadle, a ca0a ziemia *est *ego kowad0o, ze wzgl-du na kowadle, si0a *ego ramieniu *est kontynuowana przez kowali i kra*u, a kada cz6stka ziemi u *ego cz6stki z szoku. M.wi *edno, zmar0 *ego g0os dale*, gdy on i *ego s6siedzi, nie zatrzyma *ednak dDwi-czne drgania powietrza rozprzestrzenia si- tylko wi-ce* i wi-ce*, akc*e ze w cia0o sta0e, ciecz *est wyrzucane z powrotem, i znowu wyrzucony z powrotem, przechodzi i krzye :a0y obszar ziemski. ady kamie; do morza wywo0u*e /ale, kt.re przechodz6 przez ca0e morze, a na brzegu przepa+ci mi-dzy osi6gn-0y szok dla kra*u i wyrzucane z powrotem do ruchu. ada cz6stka w ziemi- woda b-dzie ponownie cz6stki /al. 3ie mona nawet powiedzie2, e e/ekt s0abnie wraz z upowszechnieniem w ca0o+ci, to *est po prostu s0abszy w *ednym mie*scu, ale przez odpowiednie zwi-kszenie stopnia. 7o wyr.wnu*e si-. 4Dwi-k, drgania, kt.re rozprzestrzenia siprzez rur- i rozci6gni-te* nici, nie s6 w stanie roz0oy2 pozosta*e nienaruszona w trakcie trwania. 7ake to *est *ak w naszym organizmie. Ale dlaczego tak duo rurki, w0.kna, kt.re y0y, nerwy, zosta0 umieszczony w naszym ciele, e substanc*e i skutki utrzymywane razem, *ak to moliwe i by2 rozmnaane unattenuated przez kierunkach podanych, ale dlatego, e przewody, ale rozga0-zia si- i tym samym rozszerzenia ich 06czna lumen.w, os0abia, ale r.wnie w trakcie impulsu i krew p0ynie wolnie* ni to by0o wyrzucane z serca. ady, kto zna stosunki w0asno+ci, wie, e *e+li z drugie* strony raz sieci telegra/iczne obe*mie ziemi-, ziemia *est w nich na wi-ksz6 skal-

zrobi0 co+ podobnego, kiedy *u ma mnie*sz6 skal- w naszych nerw.w. O(M :zy nie ma *ednak si0y, czy wolimy go ekonomicznie zadzwoni2 odszkodowanie w naszym organizmie, kt.ry uczyni0 go ogarn62 na raz i przenikn62 na*odlegle*szych zwi6zek z s6siadem, bez stopniowo propagowa2 swo*e ycie od na*mnie*sze* do na*wi-ksze*5 Musimy w to uwierzy2, gdy widzimy, *ak ludzka /orma wykonana *est z eliwa i rzeki, a wszystkie czynno+ci wykonywane przez ca0e cia0o w zmienia*6cym si- kontek+cie.H0owica posiada nie nog-, noga nie u/ormowan6 g0owic-, z kt.rych oba utworzone s6 w powi6zaniu i takich oszcz-dno+ci w kontek+cie. 7am si0y musz6 wykonywa2 covery, kt.re angau*6 si- w *ednym przez ca0o+2. Ale nie u ludzi ni w ziemi. szta0t Ziemi *est utworzone z rzeki i eliwa, a kszta0t ludzi i samych zwierz6t po*awi0y si- tylko w meczu to drobnie*sz6 czcionk6 i rzeki. Wszystko od a i na ziemi wci6 po*awia si- w durchgrei/endem polaczeniaI p.0 atmos/era utrzymu*e drug6 po0ow- mocy, p.0 morze posiada drug6 po0ow- salda i wszystko z winy tego napi-cia, te* r.wnowagi, odbiera prawo do charakteru tych 3api-cie, ta r.wnowaga, w tym wszelkich cz-+ci w0asnego wk0adu. 1y2 uciskani nie powietrze w ca0o+ci razem tak nie uwaa*6 na morze przez do takiego poziomu, *ak to zrobi2 dok0adnie, kady podmuch wiatru, dDwi-k, a kada /ala p.*dzie inacze*. 4laczego stawy i *eziora, *ak nie dobrze, *ak przyp0ywy i odp0ywy morza, *ak s0o;ce i ksi-yc, ale r.wnie dobrze i+2, wyci6ga*6c go5 #oniewa wszystkie rozmiary i g0-boko+2 morza 06czy si0y do wielko+ci i mocy z*awiska. W szklance wody, ma przyp0ywy i moe nie po*awi2 si- burza. A *e+li wiatr nad ma0ym paskiem biada ziemi, ale e on lub ona moe cios tak, to wszystko wina powietrza, tak, nie tylko ca0e powietrze, ca0a ziemia. W rzeczywisto+ci, *e+li nawet powietrze wyda*e si- lekka i /rywolne dodania stres na pod0odze, *akby by0a sama w nic, ale to *est rzeczywi+cie ziemia, wie*e. 1ez kontrastu zimnych biegun.w i ciep0ych tropik.w, zimnych g.rskich szczyt.w i cieple*szych r.wniny, /a*ne *ezioro i cieple*szy kra*, nie b-dzie wiatr. B.wnie chmury i deszcz, kt.re dzia0a*6 od g.ry do do0u, tylko w wyniku dzia0ania od do0u do g.ry *e* pochodzenia. >est wiele post-pami stopniowo posadzonych e/ekt, ale sama moliwo+2 kole*ne* reprodukc*i oraz charakteru i wielko+ci rozmnaane skutk.w opiera si- na ca0y zestaw gleby, wody, powietrza i ciep0a w ziemi. ada pokrywa siz *e* wp0ywu na inne.
JWprawne oko z @ndian ameryka;skich czyta niebo z kurs.w rzek, tam gdzie brak uprawy gleby do naturalnych odmian tego samego bez sztucznych doda0, i to *est *asne, *ak energiczne ro+linno+2, tworzy *e* deszcz, kt.re odwr.cone odywiona. J - J:o zag-szczony przez las i 06ki do samego ob0oku, rozpuszcza si- w cieple*sze* powierzchni piasku ponownie.J - .. J3iekt.re osiedla verhageln prawie zawsze, inni blisko nie* pozosta2 wolne *est tak lokalnie, *ak r.wnie tworzenie gradowe :asalbero w degl prowinc*aJ @rpini w 3eapolu by0 przeciwko 3W chronione przez zalesiony grzbiet i wolne od gradu )d nachylenie *est .. *est uprawiana, to pochodzi niemal kadego roku. J K4ove, Meteorol. ,nters. #p. (%, (', (&M J4ziwny e/ekt g0-bi ch0odzenia wod6 *est to, e s6 one niemal nawet piaszczyste wyspy koral lub 2wiczenia, nawet na wyszych warstw powietrza zauwaalny wp0yw. Zdalne od wszystkich wybrzey, na pe0nym morzu, cz-sto mona zobaczy2 chmury nad :iekawe mie*sca w sklepie, w kt.rym zlokalizowane s6 mielizny. Mona wtedy, *ak w wysokich g.rach, w odosobnionym #ic,

wzi62 ich kierunku z kompasu. J K osmos <umboldta. @9 TO& CM

Bozwamy rzek-. Wiemy, e biega tak szybko, 0.ko pochy06. 4latego teraz niech *ego 0.ko w *ednym mie*scu by2, ni na innych sk0onni, dzia0a szybcie*, nie tylko w tym *ednym mie*scu, biega po ca0ym szybcie*, i niech przeszkod- lu/y w *ednym mie*scu, aby we*+2, wi-c to nie dzia0a wi-c po prostu wolnie* w tym *ednym mie*scu, biega po ca0ym wolnie*I dzia0a, co si- z nim w *ednym punkcie, w powi6zaniu przez ca0o+2, a my tylko zauway2 wp0yw mnie*sze* mie*scu na ca0e* rzece nie *est 0atwe ze wzgl-du na niewielki wp0yw na ca0y spread. >ak tu z rzeki wody rzeki *est z ca0ych wydarze; ziemskich, w kt.rych procesy ycia ludzi, zwierz6t, ro+lin rozumie. :o r.wnie wykonane, i gdzie co+ zrobi2, i *ak co+ zrobi2, to wysta*e na zewn6trz z lokalnym r.wnie og.lny wp0yw na ca0o+2. OYM Ale co z g0-bi ziemi5 Wiemy, e na czas Qrdschale prawdopodobnie zawiera metali ciek0ych zawarto+2 i warstw- wody, powietrza i ycia organicznego, w kt.rym my sami zawartych z. 3ie obe*mu*e *e ninie*szym, zar.wno *ako istoty, zar.wno pracy nad sob65 #r.ba moe nas nauczy2. Moemy wywierci2 otw.r w Qrdschale i dotkni* ciek0e* zawarto+ci. Wyda*e si-, e traci niczego innego, ni *e+li zwracamy sibeczk- z kamiennymi +cianami. Moe to, co na zewn6trz in/ormac*a *akikolwiek wp0yw na to wyczerpywanie beczce, *ak to stoi w adnym zwi6zku z tre+ci65 7ak szybko, *ak to wyda*e si- wi-c. Ale zobacz, co si- dzie*e5 #odobnie *ak do wn-trza ziemi opr.niany, morze zalane na raz w powodzi wszystko terenu, rzeki *est s0aby i nie moe znaleD2 swo*6 drog- w d.0, i kamienie, aby zapyta2, gdzie wpadamy, ro+lin *u nie wiem, gdzie korze; *azdy, a cz0owiek *est lekki *ak pi.rko, ale powalony nawet z na*le*szych wiatr.w *ak pi.rko na ziemi i atmos/era rozszerza si- dale* i dale*, wszyscy ludzie i zwierz-ta czu*6 si- pod dzwonem pompy powietrza, t0ok *est wyci6ganie i przyci6ganie na bardzie* rozcie;czonych powietrza. :a0a zawarto+2 *est opr.niany, nawet podr.owa2 ze wszystkimi kamieniami i ca0a woda z dala od Ziemi, *ak piasek, kt.ry posypa2 obr.conym rondzie. A wszystko tylko dlatego, e teraz to, co by0o dawnie* w sta0ym Qrdschale, *u nie dzia0a na to, co by0o na zewn6trz. Wierzymy, e w wi-kszo+ci, o0owiu tra/i0 tylko przez siebie, ale tak nie *est. Z kadego kawa0ka ziemi, kt.ry zabierze z po+rodku ziemi, o0.w pi0ka *est duo 0atwie*sze, podobnie *ak w przypadku wegnGhmst kawa0ek siebie. Ma *e* nasilenia nie sam. 7ak *ak w moim ciele, nie ma cz-+ci przez siebie i przez siebie samego *ego si0-, on zawdzi-cza po06czenie i interakc*- z ca0o+ci. OVM moe zmnie*szy2 nasilenie na redukc*i wszystko zaley wywo0a2 martwego si0y i *est tak dobra, *ak moc optyczna oka, od *ednego do drugiego moe by2 okre+lona, obliczona na podstawie tych samych martwych zasad /izycznych, ale *est to moc optyczna oka, kt.ry 06czy w sobie wszystkie promienie +wiat0a na obraz, kt.ry do wykorzystania ywe* duszy wie. Ale to *est powaga., Wszystkie masy ziemi, w tym nasza, umieszcza si- razem w *ednym ciele, kt.re teraz moe r.wnie prze*-cia ywe* duszy Wszystkie si0y s6 martwe w naszym oddzielenie abstrakc*i naukowe* cia0a, *ak r.wnie, e z korpusu zewn-trznego. Wszystkie si0y y*6 w swoim rzeczywistym interakc*i z zewn6trz korpusu, a take, e z korpusu.

9urowo+2 *est rzeczywi+cie og.le moc, kt.ra przechodzi przez ca0y +wiat, a ziemia powinna by2 istota, ale po spec*alny nas. Ale si0y mo*ego cia0a s6 czym+ wi-ce* ni tylko po prostu og.lne moich Zukommendes cia0a, kt.ry sam *est sp0odzone i urodzone tylko od innych organ.w takich si0, ale mo*e cia0o *est wi-c czym+ wy*6tkowym. :hodzi w *ednostki tylko, e *est szczeg.lnie zarz6dzanie og.lne i wykorzystanie si0y w to, i tak samo *est z ziemi z surowo+ci6. 1o na ziemi, e inne planety og.lne* si0y grawitac*i przez ca0y +wiat nie robi nic, aby wyci6gn62 *ak cz6stki przed cz6stkami, tuta* *ak tam, wyrwa2 ich spec*alne* konstrukc*i uda0o si- wyci6gn62 z chaosu allwGrts teraz i ponownie i wyci6gn62 cz6stki mog0y spec*alnych organ.w o spec*alnych o+rodk.w zaciska2 spec*alnymi osi obrotu, nawet na*lepszych koncert.w, e zasada indywidualizowanie *est nawet zawarte milczy w powszechno+ci prawa grawitac*i. O&M )pr.cz grawitac*i nadal wp0ywa kole*ny cichy ze wspania0ym energii z g0-bin na powierzchni-. 7o *est si0a magnetyczna, kt.ra prowadzi tam statek *ako elektrody i spe0nia wszystkie elaza na Ziemi z ta*nym sympatycznego oczywi+cie. :o *eszcze ley ta*emnica tu pochowany? @g0a magnetyczna *est *ak cichy uk0on w strong0-bokie* wewn-trzne* ta*emnicy, widzimy wskaz.wk- i nie wiem go zinterpretowa2. Z mie*sca na mie*sce, z godziny na godzin-, z dnia na dzie;, z roku na rok, od wieku do wieku, zmienia kierunek, +wiadkami cyklu, wewn-trzne e/ekty konwers*i, e nie rozumiem. Zorza polarna na zewn6trz opiera si- wy06czy2 z powi6zanymi z nimi samymi ta*emniczymi mocami. #ozosta*e nie tylko w tym cichym zdalnego wsp.lnoty wewn6trz i na zewn6trz. :zasami przebi*a wewn6trz skorupy, aby podnie+2 nowe 0a;cuchy g.rskie, uk0ada si- tak, e stan ocean.w nowych i powsta*6, nie wiadomo za pomoc6 wszelkich +rodk.w, ale z pewno+ci6 w wyst-pu*6cych na kade* relac*i z nim, nowych twor.w organicznych. 3adal +wieci w +rodku i *ak to *eszcze /ermentu*e, wulkany i gor6ce Dr.d0a, e nas zdradzi0, ale produkty z poprzednich ewoluc*i musia0y wypracowa2 pierwsze, ycie rozwi*a2 dop.ki ziemia *est gotowy do nowego stworzenia. #otem stary tworzenie przechodzi pod lub w duym stopniu w glebie zast-pu*e wszystkie si0y wn-trza wszystkie si0y zewn-trzne* w tym samym czasie obci6ania i mieszania za pomoc6 niekt.rych zaawansowanych kurs.w, przyna*mnie* tak to przedtem si- kilka razy. to wie, czy cz0owiek *est ostatnia /ormac*a. 3iech to przywile*em ekologiczne* ywego stworzenia, z si0ami nieprzeniknionych wy+miewa2 ca06 nasz6 nauk-, my sami nie wszystkie istoty organiczne wytwarza*6ce tylko w tym, e, podobnie *ak w ca0e* ziemi przenikliwy si0y magnetyczne* si0y, *ak r.wnie takie, *ak ta*emniczy 3a*bardzie* zagadkowe w naszym organizmie5 T'M na*g0-bsze spo*rzenie w kontek+cie ca0e* ziemskie* s0uby, na*pi-knie*sze punkty r.wnania do tego, co widzimy w naszych cia0ach, klarowne zrozumienie, e to cia0o samo rozr.nialne, wi-ksze cia0o naley, naprawd-, e prawdziwe cia0o *est, e naley, pozwala nam zadowoli2 zamiatanie celu odniesienia, kt.ry rz6dzi w ca0ym systemie podziemnym, przy czym wszystkie *ego cz-+ci i strony w *ednym p-tl6 si-, tak, e sami s6 tak zrobione w zespole, gdy tworzy si- z pom.c. 7o b-dzie niesko;czona, to odniesienie cel, kt.ry przenika przez wszystko w

na*drobnie*szych, aby realizowa2 wszystkie strony, patrzymy tylko na to by0o oczywiste, tak oczywiste, ale w0a+nie dlatego kady patrzy z dala o tym. :o zrobi2, skrzyd0a ptaka, p0etwy ryb, nogi konia5 #owietrze, woda, ziemia to narz-dzia sta0y ruch nie moe tego zrobi2, ani nie ma powietrza, wody, gleby *est s0usznie. Wi-c musia0o zar.wno organiczne i niezorganizowany, kt.re naley pod*62 na sam w sobie sp.*ne tworzenie i odlew.w rzeki, i musi nadal p0yn62 w spos.b sp.*ny w swoich skutkach. #oniewa obecnie muchy ptaka przez powietrze, unosz6ce si- ryby z wody, prowadzenie konia w ca0ym kra*u, *ak to *est tylko 4alszy wp0yw na te* same* zasadzie tw.rczych, kt.ry ma tylko mi-+nie i ko+ci utworzone w celu wzgl-dem siebie i nast-pnie mi-+nia mona wyci6gn62 do ko+ci w celu prowadzenia te* odniesienie cel r.wnie. #tak pasu*e, ale nie tylko ma0y kawa0ek powietrza, on pasu*e ca0y wielki d0ugo+2 *ego, wieloryb nie mie+ci si- w stawie, on pasu*e do wielkiego oceanu, ko; nie nada*6ce si- tylko do Qrd/leck w+r.d swoich czterech nogach, ale na nieograniczone poziom. 3iezalenie zatem ptak.w, wieloryb.w, ko; moe si- po*awi2 tylko w ma0e* mie*scowo+ci, ale powietrze, morze, ziemia, w na*szerszym tego rozszerzenia w procesie tworzenia ptaka, wieloryba, konia z przesuni-cie musia0o by2. Ale zamiast skrzyde0, p0etw, stopy mog6 r.wnie sk.ry, w0os.w, waga, usta, dzi.b, z-by, *-zyk, p0uca, tak umie+ci2 wszystkie cz-+ci zewn-trznych i wewn-trznych. :a0e zwierz-, wi-c wszystkie zwierz-ta i ludzie s6 wsz-dzie wok.0 i do rdzenia tak pracowa0 w g.r-, *ak gdyby nalea0a wraz z powietrza, wody, gleby w *ednym, by0y te same odlewy tworzenie i rzeki, r.wnie nacisn62 dzi+, e nale6 do siebie, sta2 dzi+ nie wi-ce* wy0amania go, *ako cz-+2 naszego cia0a moe wytrzyma2 zerwanie z kontekstu, w kt.rym powsta*6. T%M 9zczeg.lnie godne uwagi i uderzania w zwyk0y spos.b patrzenia na ziemi rozpada*6cym si- zawsze wydawa0o mi si-, e nawet prawdziwy rozpad ziemi w rozwo*u istot organicznych splata sobie spos.b bardzo organiczny i *est pobierana w *ednym. ruszenia ska0y przez pow.dD, warunki atmos/eryczne atakiem od s0one* wody i powietrza, doprowadzi0a do powstania piasku i sypkie* ziemi. 7o wyda*e sidaleko od abzuliegen tworzenia istot organicznych, rzeczywi+cie si- naprzeciwko niego, a *ednak ma zar.wno, *e+li nie *est *ednoczesne, ale przyczyn6, poniewa celowo+ciowa dok0adnie po06czone, nie spos.b by0o. 7o, co nazywamy mechanicznie dla siebie, chemicznie y*e, tu znowu po*awia si- w zwi6zku *ako czynnik ycia. 3ikt nawet nie wierz6, e gr.b 9topy mol i luDne* ziemi, gdzie podnie+2, s6 losowo ze sob6. %LM 9twierdzono r.wnie, nie *este+ inny wykonana *edna sprawa, wi-c mieli+my *eden trening i inne rozpada*6ce wsp.lnotowego sukcesu by2 uyteczne dzia0ania w *edne* sprawie. @ dzisia* dzia0a w *eden ci6g0y wygodne, poniewa dzisia* nadal kret wykopaliska w ziemi. >ego Hrabe/u" i luDne gleby, *ak by0y tylko Zweies od A nawet teraz tylko Zweies w *ednym. Wszystkie ssaki, kt.re ma*6 swo*e nory w ziemi, wszystkie robaki ry2 w ziemi, wszystkie g6sienice pupate pod ziemi6, wszystkie ro+liny, kt.re s6 zakorzenione w ziemi, nale6 do siebie, ale w inny spos.b, z luDne* ziemi bogate*. 3awet mr.wka lew, kt.ry korzysta z le*kiem w piasku musi by2 z tego eliwa i piasku z rzeki, i mr.wki, do kt.rych po0owy w le*u. 3awet wielb06d b-dzie poprzez piasek pustyni, pokazu*e w swoich specy/iki organizac*i, kt.re udowodni6, e *ego pochodzenie *est zwi6zane z pochodzeniem te* pustyni.

%LM

Jko;czyn przednich tego zwierz-cia s6 wspaniale nada*e si- na pl6drowanie, do kt.rych stosu*e si- *ego ycie. #ierwszym /aktem, kt.ry uderza w nas *est si0a, zasi-g i trwa0o+2 r6k, skr.cenie palc.w, wielko+2 i si0a paznokcie, kt.re s6 wkl-s0e w d.0 i ko;cz6 si- w ostrym zako;czeniem. >ako narz-dzia do dr6enia to nie moe by2 przekroczony, a okae si-, e ca0a przednich ko;czyn i aranac*i ca0ego budynku ko+ci w doskona0e* harmonii. J K!innaeus Martin, historii naturalne* cz0owieka. 9tr. &%M

TOM 3ie tylko o ca0e* d0ugo+ci, w tym poprzez pe0ne g0-bi Ziemi osi6gnie cel dzia0a*6c odniesienia i odpowiednie dzia0ania. Hdyby Ziemia by0a w przeciwnym razie trudno, poniewa w te* sprawie, w ich wn-trzu skraplacza lub cie;sze, lub dlatego, e Ziemia *est wi-ksza lub mnie*sza, lub puste, wi-c trzeba b-dzie way0 siinacze* i ptaka, ryby, konia, s0onia, cz0owieka po ich masy cia0a, a ich si0a mi-+ni, po kadych warunkach zbywa*6cego do noszenia, nap-d do wzruszony. 3a tych samych skalach, w kt.rym way0y brutto Qrdleib, w tym wszystkie elementy organiczne s6 takie same w odniesieniu do niego zwaony. >e+li znowu ruszyli+my, ziemia b-dzie dwa razy tak g-sta, *ak to *est, do stworze;, ale *e+li nic si- nie zmieni0o, to b-dzie, ale e sama zmienia /aktu, e s6 one teraz ni wcze+nie* rozebrany z podw.*n6 si06 i ziemi odbywa*6 si-, to by0oby tak, *akby mie2 cia0o podw.*ne* wagi, ale bez podw.*nego ycie do wykonania go i przenie+2 simie2. %(M !udzie i zwierz-ta b-d6 wi-c tylko chodzi2 bardzo uci6liwe, biega2, lata2, p0ywa2 moe.>ak moe *eDdziec nadal uywa2 konia, kt.ry moe, z prostego koni mocy do wykonania nawet obci6enie na dwa konie, *ak mona skowronka i po0kn62 w *esienne* migrac*i natkn62 na morze, basen pstr6ga, tak ywy w strumieniu, *e+li nadal waga skowronek mitzutragen lub po0kn62 lub pstr6g mia0by %YM , tak grube nogi s0onia nie b-dzie *u w stanie zdoby2 tylko przez kr.tki czas bez zm-czenia w pozyc*i pionowe*.
%(M

rozw.* si0y mi-+ni zaley procesy chemiczne i nerwowe mianowicie w organizmie razem, kt.ra b-dzie obs0ugiwana przez wi-ksz6 ci-ko+ci cia0a do niczego.
%YM

,ntri/tig by0by pomys0, e *e+li ptak i ryba *u z rac*i zwi-kszonego nasilenia w swoich mediach zmnie*szy, bo racze* powietrza i wody w te* same* proporc*i wzro+nie nasilenie. 7ylko wszystko do zarz6du przez *ego w0asne si0y ruchu cia0a by0oby trudne, poniewa b-dzie musia0a poradzi2 sobie z podw.*nym obci6eniem.

>e+li z drugie* strony ziemia znowu tak 0atwo, *ak to *est, wi-c wszystkie ruchy stworze; by0y rzeczywi+cie bardzo ulg-, ale w te* same* proporc*i umie*-tno+2 zyska2 mocn6 pozyc*- r.wnowagi *est zmnie*szona. TTM nie tylko ilo+ciowo, ale take *ako+ciowo e/ekt grawitac*i w ca0o+ci utworzony z naszego cia0a *est pobierana na na*w0a+ciwszym i na*bardzie* wy*6tkowy i nie czu*emy skutki grawitac*i tylko dlatego tak irytu*6ce *ak to *est. Cakt, e g0owa spoczywa na pniu, kr-gos0upa, wi-c z powrotem i herbiegt zintensy/ikowa2 d.0, podnosi basen *ako miski na d.0 po omacku *elit, udo *est skierowany do wewn6trz, noga do przodu, i to, co serce #ozyc*a nie wszystko *eszcze, wszystko *est zwi6zane z tym, e *este+my powani ludzie, i krew, a wszystkie soki biega2 inacze*. Zwykle do si0y yciowe si0y ci-ko+ci przed, ale ci-ko+ci s0ysza0 nawet si0y yciowe, kt.re s6 zasadniczo zwi6zane z ochron6 /unkc*onalne* aktywno+ci organizmie, ale nie w tych, w interakc*i z w0asnymi cz-+ci cia0a, ale interakc*a z naszego organizmu ze wzgl-du

na reszt- cia0a Ziemi s6, na mocy kt.rego naleymy do ziemi, *ak nasze cz-+ci nale6 do nas. Bo+liny wykazu*6 prawie lepie* ni my. >ak *edzenie ro+lin i +wiat0o, sprawdzi2, czy nie w d.0 swoich korzeni, *ego macierzyste* wys0any do5 Ale teraz, e ona naprawd- ma w tym kierunku, nie ma abstrakcy*ny cel, ale sprawia, e odpowiednie nasilenie aktorsk6. Mona udowodni2, sam przez nasilenie wymiany lub o/erty innych si0y mechaniczne*. 4o06czony *est kie0ku*6ce nasiona w zakresie pionowym lub poziomym kole i zorganizowane trwa0ego szybki obr.t ko0a, wi-c zast6pione lub +wiadczy tempo, e dry/u*e z dala od centrum rotac*i, grawitac*i i 0odyga ro+nie w kierunku +rodka obrotu, *ak czy dlatego, e s0o;ce b-dzie, i korze; z dala od centrum, *akby to by0y nap-dzane przez ci-ko+ci w tym kierunku. %VM
%VM

4utrochet, Becherches s.. %TV

TWM 3ie mnie* ni organicznych z nieorganicznych, organicznych zaley ziemia mi-dzy sob6 ze sob6 zwi6zk.w celowych, kt.re rozci6ga*6 si- poza poszczeg.lnymi organizmami, zdradzi ,zbro*eni w ca0ym systemie metra w *edne* ycie. iedy widz-, *ak kr-te ogony i chwyta*6c r-ce ma0p wi-c ca0kowicie do ga0-zi drzewa i ostrymi z-bami ma0p do twardych orzech.w, aby zmie+ci2 taki sam, wi-c nie mog- my+le2 inacze* do mnie ni to zar.wno tak ciasno dopasowany z *a*a lub plemnika po*awi0y si-, a kiedy poszuka2 nasion lub *a*kiem, znaleD2 nic innego, ni to, z ca0e* ziemiA o tym, co nie s6 w inny spos.b, ani drzewa i y2 z nimi zwierz-ta krycia doros0ych, co r.wnie naley do te* ziemi. 3ieco ziemskie kr.lestwo dla siebie z pewno+ci6 nie moe przynie+2 ma0py i drzew, ale tylko ca0a ziemia przez ale w tym samym czasie wi-ce* ni *eszcze niezliczone ma0p i drzew go0e *ak nasze cia0o tylko w ca0o+ci z *e* cz0onk.w w zwi6zku, a nie w moe to lub tamto rozwi*a2 szczeg.lnie. Ma0pa nie moe po*awi2 si- w po0udnie, *e+li nie dosz0oby niedDwiedD na p.0nocy, na p.Dnie* pozwala mu *eDdzi2 na niedDwiedzia przyw.dc.w. >aki ten zwi6zek moe by2 ca0kowicie ukryte przed nami, ale to istnie*e, poniewa nie moemy w6tpi2. +aturtraum. Zielone drzewo i ptak na nim, >este+ we +nie i nie obudzi2 si-, >este+ zielony w +nie i +piewa2, @ nie moe przenikn62, >ak *a*ka 96 dwa 9prung i wiosn6. KB=ckert Hed @$. 9. OTWM #odobne rozwaania lubimy o sko*arzenia z kielich.w kwiat.w i miodu tr6ba motyli i pszcz.0, towarzyskie itp. do zgodno+ci z przednich otwor.w zwr.conych ucha drapienikami i do ty0u otwory ucha przeraa*6ce zwierz-ta. 96 to wszystkie przyk0ady pobliu relac*i ko;cowych, ale znaleDli+my tylko @nbegri//ensein w

kr.lestwie dalszych relac*i z obiektem, kt.re obe*mu*6 ca0y rzeczy ziemskich drog-. Z samych substanc*i i si0, kt.rzy nale6 do kwiat.w i owad.w, ani kwiat, ani owad moe po*awi2, ale tylko z ca0o+ci, kt.ra obe*mu*e r.wnie substanc*e i zmusza wszystkie inne zwierz-ta i ro+liny zawiera0o i powietrza i wody oraz mielone zrobi2 tak, *ak *est to konieczne dla tych stworze;. TTM Mona wyr.ni2 celowo+ci wewn-trzne* i zewn-trzne*. Ale *e+li woda, powietrze i przyznanie mi i gleby oddech, pi2, i podstawa, to *est sprawa dla mnie zewn-trznie dogodnie wydarzeniaI rzecz6 wewn-trznie /unkc*onalne umeblowanie to *ak serce i p0uca pracy w mnie, aby zachowa2 swo*e ycie. Ale r.nica ta nie ma zastosowania istot- samego praktyczno+ci6, *est *edynie wzgl-dne. #oniewa wszystko wewn6trz i na zewn6trz wskazane *est celowe, a wszystko zewn-trznie i wewn-trznie celowe *est w0a+ciwe *edynie w r.nych ok0adek. Wznosimy po*edyncz6 cz-+2 z nas w kontemplac*- si-, np. oczu lub m.zgu, wi-c tak wygl6da reszta cia0a, kt.re za06czamy wewn-trzn6 uyteczno+2 *ako ca0o+ci, *ak r.wnie w stosunku do zewn-trznego praktycznych, *ak gdyby+my w egoistyczne ogl6dane od wyci6gu ziemi, *ednak bez mnie* si- by2 cz-+ci6 tego i do przetrwania to bardzie* niezalena ni oko i m.zg *e* 0onie, tak moemy wyr.ni2 kad6 cz-+2, p0uc, o06dka, r6k z nas, reszta organizmu, *est odpowiedzialny za zachowanie te* cz-+ci tylko zewn-trznie /unkc*onalnie urz6dzone i dobrze, co zwierz-, co ro+lin chcemy podnie+2 *6 z ziemi, a nast-pnie reszta ziemi pokazu*e r.wnie, tylko zewn-trznie celowe dla ochrony ycia i /unkc*i samego zestawu. Ale tak *ak *est na ca0ym +wiecie, *ak r.wnie dla nas gruntowne wewn-trzne celowo+ci og.lnym kontek+cie organicznych i nieorganicznych, a nast-pnie oba kr.lestwa organiczne, w szczeg.lno+ci, to w tych duych kontekstach, ani adne stworzenie z *ego strony przyczynia si- do procesu ycia na ziemi w :a0y /ortzuerhalten i rozwi*a2, a ca0o+2 ponownie ustawi2, aby dopasowa2 kontynuac*- i przed0uenie ycia cz0owieka. Ale *e+li czu*esz, co gwarantu*e wewn-trznie dogodne po06czenie naszego cia0a, a tu tylko znaleD2 ostatni punkt wewn-trzne* celowo+ci, moemy oczywi+cie, to uczucie nie dlatego zaprzecza ziemi-, poniewa nie ma to sam, ani nie moe zobaczy2 z zewn6trz, od uczucia nie wygl6da*6 z zewn6trz, ale moe dopiero poczu2 istot- siebie, *akie przy*mu*e. Ale my nie *este+my z tego rodza*u. My przyna*mnie* nie w ca0o+ci, o ile mamy, ale mamy te to uczucie. #onadto widzimy tyle poza nim, ni da2 si- zauway2, e *est do+2 analogiczne wydarzenia w *ego korzy+2, *ak oczeku*emy si- do wewn-trzne* celowo+ci.
J:hocia r.ni6ce si- kszta0tem, /orm6, budowy i celne ma*6 wszystkie zwierz-ta z olbrzymiego s0onia, a do mikroskopi*nych stworze;, kt.re dowodzone ich rol- i przyczyni6 si- do porz6dku i harmonii z natur6, kady w swoim rodza*u W +rodku te* ob/ito+ci ycia *est dok0adna ocena si0y i liczby prowadzonego przez wp0yw *edne* klasy do drugie*., *este+ zobowi6zana do dzia0ania w siebie i zur=ckzuwirken i prawo niszczenia i odnowy *est zawsze skuteczna, w kt.rym zachowanie relac*i z ycia zwierz6t w r.wnowadze . masy s6 okre+lone *ako inne dobra, ca0e pokolenia wyda*6 si- urodzi0 tylko zamordowa0I. *ednak, *ak dua strata *est, wzrost *est r.wny, e gatunek b-dzie Anlangend osoby, kt.re s6 wrodzone +rodki Atak na *ednego z 9e@bsterhaltung drugie* strony i od sposobu, w *aki ich zrekompensowania kadym razem partii. terminowo+2, ostrono+2, czu*no+2, niedost-pnych mie*sc schronienia, rodza* pokrywy, a nawet kolor chroni6 r.wnie straszne i bezbronnych, a odwanie*sze przeciwstawi2 si0- . :i, kt.rzy s6 na*bardzie* uzalenione od upadku, pomnoy2 na*bardzie*, szybko ich szeregi s6 dodawane, inne bezpieczne przez ich masy cia0a, si0y,

odwagi, ro+nie tylko w takim stopniu, e straty s6 zast-powane, kt.re wyrywkowo lub spowodowa0y +mierci6 naturaln6. owady, takie *ak wsp.lne drapienych ptak.w i zwierz6t czworononych, gad.w i ryb, a nawet owad.w, kt.re s6 same w sobie, ale nigdy nie widzia0 rozcie;czona ich szeregi zauwaalne5 #o tym wszystkim, nie ma w6tpliwo+ci, e zniszczone miriady by2 zast6pione przez inne miriady. Mamy codziennie dewastac*a *est wielki w+r.d ryb? poera*6 si- nawza*em. kaszalot KkaszalotM, miecznik K4elphinus orcaM, +winki morskie* K4elphinus phocaenaM, kt.re poera*6 wydra i piecz-2 w duych 3umer, tysi6ce ptak.w morskich wyst-pu*6cych w nich ich *edzenie, a m-czyzna +ci6ga t0umy z g0-bi ale tw.* zadziwia*6ca p0odno+2 *est tak wielka, e wszystkie straty s6 ca0kowicie zast6pione, liczba *a* w ikry sztok/isza obliczono na T.(V(.Y(' .. , z Clinders na %TLYW'', +ledzie do T(&(', makrela na LW( (V', sk6pi2 na TVOV', g0adzica K#leuronect. 9olcaM na %''.T(&, lin na TVT.OL' th 9k6d taki wzrost nie *est przyk0adem, w wyszych klas kr-gowc.w , czyli ptaki i ssaki, ale *est prawem r.wnym stopniu w przypadku braku i dost-pu w nich nie mnie* twierdzi My s0usznie stwierdzi2, e cz-+2 kreac*i *est zalena od innychI., i chocia w powierzchowny rzut oka, wszystko moe wydawa2 si- w b06d , pokazu*e si- po do*rza0ym uwag-, e porz6dek i stosunek wyniki to tylko tyle rozs6dna, ni w ustalonym planem. J K!innaeus Martin, 3aturgesch. !udzie. Qinl l /M

TWM W pewnym sensie, cz0owiek wyda*e si- by2 umieszczona w centrum stosunk.w ziemskich przeznaczenia, a zatem stanowi na*wanie*szy i na*bogatszy przedmiotem rozpatrzenia dar. Ziemia da*e mu grunt.w ornych do p0uga, elazko do podrobienia p0ug to, drewno i w-giel, elazo, aby go stopi2, aby powietrze i deszcz rosn62 drewna, r-k- do ci-cia drewna, ognia miesza2 do podrobienia p0ug do prowadzenia p0uga, zasia2 pole, a do tego zbioru. Wi-ce* uda2 si- do osoby, wi-ce* zna*dziesz podziwia2 *ak tak ca0kowicie wykonane na wszystkich stronach cz0owieka na ziemi i na ziemi po*awia sicz0owiek, i *eszcze raz, *e+li tylko robi, a nie tylko do nast-pnego nie tylko na osoby, a nie na ludzi id6cych samotnie, ale zawsze zachowu*e odniesienie do ca0o+ci ziemskich, ale indywidualne* osoby, pozosta*e tylko cz0onkiem. #oniewa indywidualne cz-sto ma0o nie zawsze *est pod r-k6, czego potrzebu*e, i te same si0y, kt.re s0u6 *ego celom, mog6 r.wnie /aulowany cz-sto ma*6 destrukcy*ny wp0yw na niego. Ale nawet to, co *est dla dane* osoby i natychmiastowego sukcesu, trudno+ci i przeszkody *est popyt oznacza dla ludzko+ci i tym samym dla Ziemi *ako ca0o+ci. 1ez k0opot.w, przeszkoda, zagroenie dalszych rozw.* zdolno+ci ludzkich. )soba moe prze*+2 pod nim, ale ludzko+2 rozwi*a si- w walce z przeszk.d i zagroe;, a take w zwyci-stwach nad przeszkody i niebezpiecze;stwa, niszczenie obaw, ale tylko *eden lub co na*wye* poszczeg.lnych /rakc*i ludzko+ci, nigdy ludzko+2 *ako ca0o+2, a im wi-ce* ludzi zniszczone s6, szybcie* si- odnowi2 tylko siebie. Ziemia nadal znakomicie usytuowane, e w kadym czasie i we wszystkich mie*scach, w due* ilo+ci ludzi y*6cych na nim, i e ludzko+2 moe rozwi*a2 si- w ca0o+ci. A niekt.re mie*scowo+ci z zamieszkiwania wyco/ane, to reszta tym bardzie* si- do zamieszkania przez niego. KZob. AneksM. TLM W wi-kszo+ci przypadk.w, mona zatrzyma2 na widok *ednostronne*, e cho2 ca0a ziemia by0a tak dobrze nada*6 si- dla ludzi, kt.rych uzna0a wi-c *edynie wzgl-dn6 przydatno+2 zewn-trznego i ninie*szym s0u6ce do niego, a zaniedbane o Wr-cz przeciwnie z r.wnych praw, r.wnych ca0kowicie wykonalne spostrzeenie, e cz0owiek *est tak /unkc*onalne meble do ziemi, ziemia take do na*wanie*szych

us0ug ma tak, tak, tym wi-ksze zada*e mu swo*e us0ugi, wysze reprezentu*e tylko us0ugi, kt.re zapewnia, e do ziemi. @stnie*e us0ugi, kt.re ma*6 by2 wykonane przez wysoko rozwini-te* cz-+ci ca0o+ci i ca0o+2 musi cz-+2 spec*alnych zwi6zk.w, *ak na przyk0ad cz-+ci ca0o+2 zgodnie z og.ln6. W te* relac*i *este+my na ziemi. 3ie ma dla nas samych, ale dla statk.w, po*azd.w i narz-dzi do budowania nasze r-ce z nim, a inacze* do mieszania ich, aby po06czenia do ziemi stara*6c si- utrzyma2 istotny transportu i wykonywania innych us0ug, kt.re ziemia bez nas i naszych B-ce w g.r- nie b-dzie w stanie osi6gn62. :o luka dla ruchu naziemnego, *e+li cz0owiek nie by0a prawda? )czywi+cie, by0 kiedy+ czas, kiedy cz0owiek nie by0 tam, ale to nie by0 r.wnie przedmiotem sporu potrzeba *e* *eszcze nie istnie*e, a znalaz0by odwrotna nie *est *eszcze skon/igurowa2 ziemi- na *ego potrzeby. 3adal nie by0o luki, *ak to b-dzie teraz *eden. :z0owiek naley tylko do rozwo*u drobnie*sze* ziemi i sam tylko narz-dzie Ausbaues drobnie*sze. #oprzednio by0a kierowana tylko w przyblieniu, i ma na nier.wnych innych +rodk.w. T(M #rzez nie minderem Dle i nie mnie* *ednostronnym cz0owiek odnosi udogodnienia cel.w ziemi cz-sto *edynie na siebie. %&M :zy w odniesieniu do zwierz6t i ro+lin, *ak r.wnie, cho2 nie tak wszechstronne, poniewa nie s6 one tak wszechstronne stworze;, przez pokrywane Wyposaenie zastosowania, *ak na ludzi, a nie tylko dla tych, kt.rzy korzysta*6 z ludzi, na kt.rych mona pod*62 si- zwi6zek po+redni cel w ataku, ale r.wnie dla tych, kt.rzy mu zaszkodzi2, szara;cza, g6sienice las, skorpiony, *adowite w-e, chwasty, tru*6ce zio0a, nie mnie* dla tych, kt.rzy mieszka*6 w odleg0ych pustyniach lub w g0-bi morza i sta2 przez niego w adnych pokryw korzy+ci i szk.d w og.le. 7ak *ak wiele tysi6c lat ziemia karmi ycie niezliczonych zwierz6t i ro+lin, wcze+nie* cz0owiek y0 na nim. :o to moe przynie+2 korzy+ci ludziom, bo nie by0o5
%&M

>ak mog- czyta2 w ostatnim pi+mie /ilozo/iczne*A J:a0a natura w og.le nie ma mie*sca przeznaczenia innego ni podstawy i instytuc*i dla rozwo*u cz0owieka, a m-czyzna *est g0ow6, a #an tellurowego stworzenia, gdzie on w relac*i zna*dzie mu wszystkie *ego indywidualnych ustale;. J

:hocia mona powiedzie2, aby nadal wszystko w odniesieniu do ludziA *e+li nie *est si- pewnym ograniczeniom promu*e ludzko+2, *est take cierpienie, kt.re sprawia*6, koniki polne, g6sienice itp. !as niego nale6. A *e+li w ludzkie* egzystenc*i ziemskie* kulminu*e w og.le, wi-c moe z przyczyn dla dobra cz0owieka, oczywi+cie, e nie po*awia*6 si- i istnie*6 bez podstawy poprzednich i obecnych niszych stworze;, s6 i by0y to tak wiele stworze; w *ednostki nie przydatne, co na*mnie* po zwi6zek, ma swo*e istnienie z *ego rodziny *ako ca0o+ci, pod warunkiem, e *ego istnienie *est ustalone przez zwi6zek z ich z. 1ez tego s6, lub zosta0y, nie b-dzie m.g0 by2. 3a niego, ale by0, i to tylko poza. :o, pozornie bezcelowe, wyszed0 z istot organicznych do niego w por-, tylko s0uy0 do przygotowania edukac*i, co na uboczu, pozornie bez sensu, nie *est z nim, to tylko kropla w dzia0alno+ci /abryki, kt.ra produku*e *e.
3ic nie moe by2 bardzie* przekonu*6ce, aby pokaza2, ni to uwag-, o ile tylko ma, e wszystko, co ziemskie, i przed0uamy go *ak do wszystkiego, co istnie*e w og.le, co nie *est w pobliu lub indywidualnie trackable cel.w zwi6zku *est dla ludzi, ale w odleg0e* lub og.lnym stosunku przeznaczenia *est do niego tylko untri/tiger, pod warunkiem, e wy06cznym celem *est

wykazanie zwi6zku z nim, a *e+li nie mona hintan na tle odleg0ych, ale bardzie* relac*e przeznaczenia. Awary*ne, kt.re ludzie szara;cza i g6sienice przez pustosz6 ich zboe i ich <olzungen mog6 by2 ludzie s0u6 w odleg0e* relac*i, ale to bardzo daleko, w rzeczywisto+ci, z drugie* strony szara;cza i g6sienice z zalet *est to, bezpo+rednie korzy+ci. :elem zwi6zku, e z dala od niego i przed nim, istnienie tak wielu stworze; do *ego rozwo*u, *est bardzo daleko, podczas gdy te istoty cieszy2 swo*e ycie natychmiast i bardzo zadowoleni. #onadto, mona odwr.ci2 wy+wietlanie. >est tylko *eden spos.b, charakter zam.wienia, kt.re by0o w stanie produkowa2 ludzi i by0 w stanie nosi2 do generowania innych stworze; i do noszenia, tak stoi r.wnie *ego istnienia w odleg0e* relac*i ko;cowe* z nich, pod wieloma wzgl-dami, ale *eszcze bardzie* bezpo+redni. 1ezsporne, e osoba uywa wszy i pch0y wi-ce* ni oni go uywa2. 1yd0o i mleko owiec i on zabi*a rzeczywi+cie, ale g0.d, mr.z i Wol/ w zimie racze* zabi*a2 zwierz-ta duo, *e+li nie cenionych cz0owieka. 7ak wi-c nie mona powiedzie2, e wszystko na ziemi, by0 tam tylko ze wzgl-du na inny cz0owiek moe. #rzeciwnie, *est to *eden i ten sam +wiat doczesny, kt.re spotka0y si- w *ednym celu, dla ludzi, zwierz6t i ro+lin, w taki spos.b, e to, co *est sprzeczne z tym w odleg0e* relac*i ko;cowe* zewn-trzne*, dotarcie do innych w relac*i pobliu zewn-trznego lub nawet wewn-trznego przeznaczenia *est *ednak wszystko *est na swoim ko;cu wewn-trznym, w zwi6zku Zwi6zek, *aki ma w nim. 3ie oznacza to, e cz0owiek, *ako na*bardzie* uniwersalny i na*wanie*szych ziemskich stworze;, nawet na*bardzie* wszechstronny i na*wanie*szego celu, relac*e powsta0e w ziemi i na ziemi, i uczy, i kon/liktu bliszych relac*i przeznaczenia zwykle przewag-, ale nie mnie* ni sam zastrzega sobie plac. >est przez wszystkich indywidualnych istot, tylko na*wanie*szy element kompleksowego ca0e* ziemskie* linku przeznaczenia kr.lestwem. W ostateczno+ci moe by2 w stanie przyzna2, lub wiedzie2, e na ziemi, tak *ak w naturze i +wiata w og.le, nie wszystko *est naprawd- uyteczne i *est w drodze do de/inic*i oportunizmu, do dyskus*i o kt.re* tu z naleyt6 staranno+ci6, poniewa nie po*awi0y si- istotne, a *edynie wystarczy, aby pokaza2 nasze zadanie tuta*, e to, co zwykle wygl6da*6 pod nazw6 celowo+ci lub dogodny spos.b *ako posta2 istot organicznych i my+lenia z *ednolite* zasady ideologiczne* w stosunku do kompleks wszystkich ziemskiego systemu nie naley *ednakowo iw tym samym sensie, w tym przede kompilac*a powinna by2 wystarcza*6ca. Ale za0.my, e nalea0oby uzna2 w pewnym sensie, e nie wszystko, co przydatne w +wiecie kiedykolwiek *est Ki prawdopodobnie mona nazwa2 istnienie z0a w og.le przydatna w w-szym znaczeniu, na pewno nie5M, 7o okae si- w kadym razie og.lna tendenc*a, >e+li niew0a+ciwie zawsze aby bardzie* odpowiednie do zastosowania z0o zawsze lepie*, wi-c aby sama Dr.d0em co+ dobrego. Ale to nie *est mie*sce, aby da2 te og.lne rozwaania, dalsze konsekwenc*e.

TYM #odsumu*my relac*e zastosowania ziemskie z na*bardzie* og.lnego punktu widzenia, *est nast-pu*6ceA w *aki spos.b w naszym organizmie *est prawd6 w wymiarze ziemi, uwag- i polityki wsp.0pracy i koordynac*i wszystkich element.w, stron, przetwarza si- do stanowiska i relac*e ze +wiatem zewn-trznym i+2 razem *e *ako po*edyncze ca0o+ci substanc*i i dzia0a; ni to, co przyszed0 raz do +wiata, nie tylko /ortzuerhalten, ale dalszy rozw.* na podstawie poprzedniego lasu w taki spos.b, e ich g0.wn6 cech6 relac*i do *u zauway2 wi-ce*, i Bozw.* i struktura *est taka sama, *u bardzie* wp0ywa na dok0adnie*sze ustawienie. W obu relac*ach ona ma wszystko, co uzna*6 za dogodny spos.b i aby w nas samych, *ak dot6d. 3ie choroba, nie +mier2 zagraa ich istnieniu, a take 1estande nasze* zak0.ce; cia0a lub nawet rozpadu brak bariery ich rozwo*u oddany do drobnie*szych i Cinest, chyba e sama

ludzko+2, siedziba i g0.wne narz-dzie tego drobnie*sze stopniowe* ewoluc*i, nie s6 ustalane limity. 7w.* pocz6tek pr6d inny, ale przy uruchamianiu aktualnych warunk.w gruntowych organicznie zwi6zane sta0y si- tylko bardzie* stabilny przez ogromn6 Qntwickelungsepochen przechodz6c przez ogromnie, uplasowali si- w bardzie* okre+lonym cyklu i z*awisk okresowych, a sta0y si- spraw6 nie y*e, a racze* )pracowanie konstrukc*i i ruchu *est r.wnie uprawiane z, a wymiana *est ci6gle na*popularnie*sze* szczeg.0owo. W tym sensie, kole*no wyst-pu*6cych podzia0 ziemi w wielkich s/er ciek0ego rdzenia, sta0e* pow0oki morza i atmos/ery, inacze* *est nast-pu*6ce kreac*e kr.lestwa organiczne, tworzenie, rozpuszczenie i ycie poszczeg.lnych organizm.w, kt.re zawsze progresywnych Qwoluc*a ludzi i ich /ormacy*ne* i tw.rczo+ci zerowania interpretowane na ziemi-. TVM M.wimy istot organicznych na nasze* ziemi, e rozwi*a2 si- sama z na zasadzie wewn-trzne*. Ma to by2 dobrze zrozumiane. >edno *a*ko ley przede wszystkim sam, ale wymaga kur- tak, a nast-pnie inkubu*e take sama nie, ale r.wnie wymaga kurlub 1r=to/ens do nich, i kurczaka ausgekrochene nadal potrzebu*e powietrza, *edzenia i picia. Wszystko, co nie pochodzi od niego, ale nie moe rozwi*a2 si- bez niego. Ale pozosta*e prawd6, e m0oda istota z sugestiami, kt.re dzia0a*6 i dzia0a*6 to musi, aby odnie+2 sukces w rozwo*u, a nie biernie nast-pu*6co, ale odpowiada, ale po prostu typowy dla niego, przewidziane przez co+ zewn-trznego spos.b, *ednak substanc*e zawarte w przetwarzane *edynie przez *e* spos.b zwi6zane indywidualno+2-. Ziemia obecnie r.ni si- od swoich stworze;, e ma od czynnik.w zewn-trznych sta*6 si- bardzie* niezalene w swo*e* indywidualne* spos.b we wszystkich aspektach, pod warunkiem podziemne wp0ywy poza kt.rym ich rozw.* musz6 stworze; nadal, chwile wewn-trznego samodoskonalenia ziemi. Ale oni z kolei potrzebu*6 zewn-trznego wp0ywu cia0 niebieskich, zw0aszcza s0o;ce, ale take z rozwo*em, zw0aszcza ycia organicznego na ni6, wi-c podzieli2 stworze; organicznych te* potrzeby. W spos.b, mona zobaczy2 s0o;ce nawet por.wna2 z du6 kur- potomstwa, kt.ry po okre+lonym *a*o na ziemi, bo to *eden wyobraa sobie, *est teraz z przodu, siedzi na *a*ach i rozmy+la ycia organicznego z nim i rozw.* *a* kadego kurzego na *ego ziemia *est po+rednio zalena, ale take *a* kurzych trzeba nawet ma0y narybek, kura, e usiad0 na ten temat i to nie potrzebu*esz ziemi-, to *est na tyle dua, i to zapewnia *eszcze *a*o *ego ma0y. Ziemia posiada r.wnie od pocz6tku by2 duo bardzie* pod wp0ywem w0asnych, gdy opracowany ciep0o s0oneczne. KWi-ce* tuta* o patrz za06cznikM. T&M >e+li wyda*e si- by2 indywidualne istoty, kt.re zamieszku*6 *eden i ten sam element ziemski, powierzchowne, wi-c s6 one podobne w budowie i sposobie ycia prawie, ssaki mi-dzy sob6, ptaki siebie, ryby ze sob6, ale tym bardzie* wyostrzy2 ogl6dania do bardzie* wyraDnie wyr.nia2 r.nice indywidualne. ole*nym podstawowym charakter, zwi6zany inny porz6dek przestrzenny i czasowy i dominowa0y w kadym zwierz-ciu w r.nych wewn-trznych i zewn-trznych warunk.w ycia, i wszystko wyda*e si- tak nadal te same pokazy r.ne, i uczyni0 r.ne w sensie tego /undamentalnego charakteru te* kole*no+ci. ada istota *est inny system, przez kt.ry przechodzi przez r.ne zasady, a to inna zasada, kt.ra rz6dzi

/izyczne* wisi razem, mimo e teraz si- tym za*62, nie *est *eszcze blie*, z inn6 zasad6 duszy, czy *est to samo 7o samo z klasy wyszych istot, kt.re zamieszku*6 element niebia;ski wy*6tkiem, e w og.lnym zarysie podobie;stwo poszczeg.lnych osobliwo+ci r.nicy *est *eszcze g0-bsza *eszcze wi-ksza. Wszystko wyda*e si- pi0ki, wszystko na przemian +wiat0o i ruch ci-ko+ci razem, wyci6gn62 wszystkie kursy krzywe po niebie. 9am, kady *est inny trudne i r.ne rozmiary i r.ne ko0ysanie i ko0ysanie si- w r.ny spos.b w przestrzeni, ale w kady zupe0nie inny uk0ad si0 i mas przeciwko siebie, okresowo+2 innych zegar.w, kady *est inny gracz z nieba, *ak przewidziano inacze* w 9am. K90o;ceM *est gigantem, podczas gdy wszystkie inne ma0e kar0y, a w+r.d nich ponownie K>upiterM giganta przed wszystkimi innymi. >eden K9aturnM prawie p0aska, inni Ks0oneczny, Merkury, si-ycM prawie wy06cznie kuliste, *eden K si-ycM surowca g.rach, inne KziemiaM stosunkowo duo g0adsza, KMerkuryM g-stsza ni Ziemi, inny K9aturn M %' razy cie;sza ni Ziemi, cie;sze ni korka, i etery, na Ks0o;ceM ci-ka wiosna *ak o0.w, z drugie* strony KplanetoidaM pi.ro o0owiu, na *ednym KZiemia, MarsM, mg0a, chmury, woda, l.d, a na inne Kksi-ycM Wieczne 7rocknis i czyste niebo, z *edne* Kksi-ycM dni od *ednego miesi6ca do drugiego K9aturn, >owiszM tylko %' godzin, z *edne* strony KMerkuryM roku VV naszych dni, na innym K 3eptuneM kilkuset wieloletnie, *edna wok.0 s0o;ca powoli inne szybko pracu*e, *eden KWenusM w prawie ko0owe* +cieki inna K#allasM w na*dalsze* d0uszy elipsy Krt-2M bardzo blisko s0o;ca , inne K3eptunM niewymownie daleko, prawie wszystkie prograde, ale niekt.re Kksi-yce ,ranaM spadek, prawie wszystkie tra*ektorie do circumaural, ale niekt.re KplanetoidaM *ako ogniwa 0a;cucha blokady, dla planety KMerkuryM due *ak s0o;ce ko0o wozu i +wiec6ce *ak piec na niebie sytuac*i, dla innych K,ran, 3eptunM, *ak odleg0e* gwiazdy, e zimny dzie; o+lepia*6co *asne, s0abe ciemno, niekt.re KWenus, MarsM, noc bez ksi-yca, inne Kziemi >owisz, 9aturnM z l, W, V ksi-yc.w, na*bardzie* nagi, *eden K9aturnM z opon, itp., a wszystkie r.nice, kt.re mog6 by2 *u w wielu tysi6cach, obserwowa2 lub wnioskowa2 milion mil, *ak moe teraz B.ni 1lisze spo*rzenie na r.nych cia0 niebieskich, *ak bardzo r.ni si- ycie organiczne w wyniku innych warunk.w ycia naley kszta0towa2 gdzie grawitac*a dzia0a zupe0nie inacze*, gdzie s0o;ce tak arliwa i *ak duo zimnie*, gdzie takie r.ne lata - i 7agesma", wymiesza2 i sp.*no+2 substanc*i tak r.ne. 7ak g0-boko, *ak mi-dzy cia0 niebieskich chwyci2 r.nice mi-dzy stworzeniami na ziemi, nie, tak, e nie moe by2 zrealizowane, poniewa przyczynia*6 si- r.nice mi-dzy istotami same* ziemi tylko w drugorz-dny spos.b, aby r.nice Ziemi z innymi organami na +wiecie. Wszystko razem *ednak sprawa wisi w podobny spos.b, ale wszyscy y*6 na podobnych og.lnych warunk.w grawitac*i, pory roku, pory dnia, +wiat0o, powietrze, woda, wymiany i dzielenia si- te relac*e mnie* lub bardzie* do siebie. Ale rok i pory dnia, grawitac*a, +wiat0o, woda i powietrze i uczta s6 i zasadniczo r.ni si- pomi-dzy r.nymi cia0ami niebieskimi, a wskaDniki w tym samym ataku nie tak do siebie. ady cz0owiek, kade zwierz- ma *eszcze duo o nim w szczeg.lno+ci +rodk.w bilansu*6cych *estA gdzie Ziemia, si-yc, Wenus, >owisz ma *ak ich r.wie+nicy5 ada gwiazda *est tak wy*6tkowo, *ak *ego pozyc*a w +wiecie *est *eden. W stosunku do wszystkich ludzi i zwierz6t, sam #olarstern,

wsp.lne stanowisko i stosunek do bieguna *est znaczna, kada gwiazda ma inn6 #olarstern, mimo wszystko, ale trwa0 tylko niebo.
90o;ce *est tak wielka, e *e+li my+leli Ziemi- w +rodku, wszystkie orbity ksi-yc.w b-dzie znaleD2 w tym samym mie*scu, nawet wtedy, *e+li haGtte prawie dwukrotnie +rednic-, *ak ona ma. Masy >owisza, ale pomimo tylko % ] %'WY z dnia s0o;ce zn.w przewysza sum- wszystkich pozosta0ych cia0 uk0adu s0onecznego znacznie.90o;ce zniknie z naszego systemu, >owisz b-dzie centralnym organem, i ziemia, w TVT roku, o go przenie+2 KMGdlerM. Z s0o;ce mog0oby %W'Y''' cia0o wielko+ci nasze* Ziemi, od >owisza %W%W od 9aturna YTL Z drugie* strony s6 ma0e asteroids tak ma0e, e ich masa by0a dotychczas nieokre+lony. Moemy zobaczy2 niebo w nocy, ma0y dysk ksi-yca, co da*e nam *eszcze *asno+2 i mieszka;c.w si-yca, *e+li istnie*6, aby zobaczy2 niebo w nocy +rednicy wi-ce* ni T razy, na powierzchni %T % ] O , czasem bardzie* *asn6 tarcz- na niebie dysk Ziemi, kt.re odpowiednio take w nocy %T % ] O o+wieceni razy *a+nie*szy. 3a Ziemi, wszyscy mieszka;cy korzysta*6 ksi-ycowe noce, umys0 mieszka;c.w ksi-yca tylko stoi z *edne* strony, ziemi boku erdhelle nocy, dla mieszka;c.w zdalne* pozosta*e noc, z wy*6tkiem niebo *est zawsze do+2 ciemno i wszyscy musz6 podr.y zrobi2, *e+li chc6 by2 *asne tarczowe niewidocznym Ziemi. 3atomiast mieszkania ziemia o+wiecony lud z tego +wiata stronie ksi-yca co noc, nigdy nie straci0 swo*6 moc, *ednak ksi-yc nie *est do+2 po0owa o+wieconych nasze. Ziemia *est r.wnie odporny na tym samym obszarze nieba o ksi-ycowym kra*obrazie, to zmienia si- powoli tam iz powrotem, przez spos.b przechodzi przez ich etap.w w dok0adnie tym samym czasie i kole*no+ci, *ak ksi-yc, e *ego w0asny dla nas. Z nami s0o;ce *est +rednio %O godzin nad horyzontem i %O godzin w temperaturze ponie* horyzontu, na si-ycu, *ednak oko0o TLW godzin, wi-c kiedy mieszka;cy ksi-yca zast6pione znacznie d0uszy dzie; z duo d0uszym nocy, do g.r Arktyki ksi-yca s0o;ce znika nawet nigdy. :hodDmy do innych organ.w w uk0adzie s0onecznym w ci6gu, wi-c nadal wykazu*6 r.nice bardzie* uderza*6ce. My i mieszka;cy si-yc 90o;ce w +rodku po*awia si- ten sam rozmiar, cho2 mieszka;cy tego +wiata po0owie ksi-yca ma0o K+rednio o W,V JM mnie*sze, co nie z troch- wi-kszy od nas, podczas gdy mieszka;cy Merkurego wyda*e tarczy s0oneczne* w na*wi-ksze* odleg0o+ci od 90o;ca ponad O-krotnie, z na*wi-kszym w okolicy do oko0o T razy wi-kszy w +rednicy *ak nas Kw aphelium w +rednicy (V W ] Ymin, w peryhelium && % ] T minutyMI i +wiat0o s0oneczne na*pierw, czy L razy, ostatnio w przypadku %% razy *a+nie*sza od nas, r.nica p.r roku zmienia si- w ten spos.b widoczn6 +rednic- 90o;ca niemal w proporc*i O. : T, a *asno+2 ponad dwukrotnie, podczas gdy dla nas rozmiar s0o;ce i *asno+2 niewiele zmienia si- wraz z porami Wenus po*awia mieszka;cy rt-ci tak duo *a+nie*sze ni nas, e to musi by2 wystarcza*6ca, aby da2 kra*obraz +wiat0a i cienia, .., ziemi-, ksi-yc po*awia si- ich ten sam rozmiar i *askrawo 3a Wenus po*awia 90o;ce o oko0o % ] T wi-ksz6 +rednic- ni na Ziemi Kmi-dzy WW RVO Ri WL RL( J/alu*6cyM i po0ysk pod0oa ( do V razy wi-ksze ni to, kt.re mona uzyska2 Wenus dla nas. KZ nie H0.wnym planeta *est tak due i b0yszcz6ce, *ak wynika z Wenus, Ziemi.M, 90o;ce po*awia si- tylko o dniu >owisza % ] L w 9aturn % ] %' , na ,rana % ] O' tak due* +rednicy, *ak na ziemi. J 8wiat0o dzie; >owisza *est o por.wnanie co podczas za2mienia 90o;ca w dniu %( Ma*a %VT( by0 postrzegany w due* cz-+ci p.0nocnych 3iemczech, a to, co by0o na tyle silne, aby nie przerywa2 codzienne* pracy *ak zwykle potrzeby. :ie; na >owisza, *ednak s6 bardzo ostre, dlatego, poniewa zale6 one od wielko+ci tarczy s0oneczne*, wi-c b-dzie ograniczony przez L razy ostrze*szy ni na ziemi. JKMGdler.M 9i0a o+wiecenia na 9aturna *est V%-%'% razy s0absze ni na Ziemi i mnie* wi-ce* taki sam *ak blask, to % ] O 9t ma*6 po zachodzie s0o;ca. Wielko+2 s0o;cu zmienia si- od T do % ] O i T, % ] ( min 9i0a o+wiecenia na ,rana *est TTW-W'T razy s0absze ni u nas, a s0o;ce ma tylko % Y ] %O do % T ] W min 8rednicy, *est tak *asne *ak gwiazdy sta0e* +rednie* wielko+ci w umiarkowanym

teleskop.w. >ednak wci6 *est znacznie silnie*szy ni nasz si-yc. 1ardzo r.ne *est widok ksi-yc.w poszczeg.lnych planet i planet na r.nych ksi-ycach. Merkury, Wenus, Mars ma ksi-yc, wi-c zawsze bardzo ciemne noce, >owisz ma cztery, 9aturn nawet V ksi-yce mog6 czasami wszystkie cztery ksi-yce po*awia*6 *ednocze+nie na horyzoncie dane* lokalizac*i na >owisza, ale cz-+cie* nie w og.le, a dla regiony polarne nigdy nie po*awia si- ksi-yc nad horyzontem, z kt.rych nast-pny po*awi si- o te* same* wielko+ci *ak nasz si-yc, ale reszta mnie*sze. Zamiast pe0nych ksi-yc.w wyda*6 si- prawie nagie za2mie; ksi-ycowych Kwszystkie pe0ne ksi-yce trzy wewn-trzne i na*bardzie* zewn-trzne* ksi-ycMI tak, e nast-pu*e od pierwszego miesi6ca co WO % ] O godziny w ciemno+ci. W latach *ego >owisza widziany z WW'' za2mienia ksi-yca. Z ksi-yca >owisza >owisza oko0o T( razy wi-ksze* +rednicy ni nas nasz ksi-yc po*awia si- ponie* %& X. :zas trwania dni i nocy, lata i d0ugo+ci, charakter sezon.w, zr.nicowanie klimatu *est niezwykle r.na dla r.nych planet. Z nami, lato i zima, r.ni6 si- w po0udniowe* i p.0nocne* p.0kuli troch-, ale tylko troch-, Mars ma p.0kuli p.0nocne* na stosunkowo d0ugi, ale nie bardzo intensywne lato i *a0owy 0agodna zima, na p.0kuli po0udniowe* a kr.tkie gor6ce lato i d0ugie ci-kie Zima O'M , ani nie s6 nier.wno+ci pory dnia na Marsie *est znacznie wi-ksza ni na Ziemi, a z drugie* strony, >owisz, nie ma wielkich nier.wno+ci Boku-*eszcze porach dnia.
O'M

#.0nocna 1allA #.0kula po0udniowaA Wiosna %&% %]O dnia *esie; zima %V% lato *esie; %W& %]T C=hling zima %WY lato.

+asny wspaniae wyst,py nadal pr'ynosi w s'c'eg*lnoci piercie na Saturna$ -la mies'kac*w na r*wniku Saturna wsta.e .ak wielki uk& kt*ry id'ie 'e wschodu na 'ach*d pr'e' 'enit& na .akich s/ one& .ak w du0ym ukiem& tak aby tylko 'obac'y wewn,tr'n/ powier'chni, Saturn1'achodu$ + innych d'ied'inach& piercie poka'u.e ni0s'e o sytuac.i hory'oncie& a nie p*1 obe.mu./cego& ale mo0na 'obac'y wi,ce. .ego s'erokie. twar'y$ + p*roc'u letnim ka0de. p*kuli piercienia wieci w d'ie& ale w nocy pr'yciemniony pr'e' cie Saturna w rodkowe. c',ci& a to cie 'mienia swo./ po'yc., w trakcie ka0de. nocy$ 2wiecona c', piercienia pomaga ro'.ani nocy .ak ksi,0yc$ + p*roc'u 'imowym& d'ie i noc& piercie .est bard'o ciemny& wi,c powodu.e to du0e& pr'e' kilka lat Ziemia stae. ciemnoci& w c'asie kt*rych .est na.c'arnie.s'y noc ciemno$ -la dane. s'erokoci geogra3ic'ne. na Saturna .est stre3a gwia'd staych& kt*re s/ ukryte pr'e' dugi s'ereg wiek*w pr'e' piercie$456dler$7 Mona by pomy+le2, e +wiat0o, nawet *e+li pochodz6 z r.nych s0o;c, ale zawsze musi by2 tak samo. #onadto nie *est prawd6. W kszta0cie graniastos0upa kolory obrazu KspektrumM, kt.ry *est generowany przez naszego s0o;ca, aby pokaza2 si-, gdy *est produkowany tylko z pewn6 ostrono+ci6, ciemne linie na czas okre+lone* lokalizac*i. W kolorowych obraz.w, kt.re *est odbite +wiat0o ksi-yca, Wenus, Mars i chmury, ciemne linie pokazu*6 si- w te* same* sytuac*i. )czywi+cie, *est to +wiat0o z naszego 90o;ca. JW przeciwie;stwie do tego, ciemne linie w widmie 9yriusza z tych astora lub innych gwiazd sta0ych s6 r.ne. 9am astor pokazu*e inne linie *ak #olluksa i #rocyon. Amici potwierdzi0 to *u sugeru*e r.nice Craunho/era.J K<umboldta

osmos @@@. 9tr. (TM

W'M #oszczeg.lne istoty nasze* planety nie s6 *edynie /ormalnie odr.ni2 od siebie, ale take w oderwaniu od siebie w spos.b istotny. :hocia wszystkie one zale6 po+rednio og.lnego systemu metra, ale nie bezpo+rednio /izycznie razem, kada zawiera *ego mas- w konkretnym kszta0cie z, kady ma swo*e szczeg.lne cykle substanc*i i dzia0a;, kada *est zgodna w siebie, z tym z drugie* niezidenty/ikowana #owierzchnia cel. 96 prawdziwe rozr.nienie mi-dzy gwiazdami o wiele bardzie* kompletny ni mi-dzy ziemskich stworze;. )dleg0o+2 od gwiazdy *est ogromnaI zbliy2 *e i usun62 *e tylko w odniesieniu do siebie, bez kontaktu z kadym, w bezpo+rednim kontakcie, nie ma sprawy brutto, ale tylko grawitac*a niematerialne i porz6dku eter +wiat0o *ak wza*emne spoiwaI wymiana nigdy nie s0ysza0 o substanc*i wakich noszenia swoich czystych pe0nych cykli substanc*i i e/ekt.w w sobie, ich obszary celowe. W przeciwie;stwie do tego, ludzie i zwierz-ta i ro+liny sprawia*6, ale cz-sto w kontakt ze sob6, wszystko razem w tych samych zawi0e substanc*i brutto, z kt.rych si- sk0ada*6 si- r.wnie tkaniny, wymiany i wymiesza2 te substanc*e wza*emnie, ma*6 duo mnie* zamkni-tego obiegu substanc*i i dzia0a; w siebie ni Ziemia, a ich obszary zastosowania zaangaowa2 duo wi-ce* szczeg.0.w o sobie i spotyka*6 size sob6, tak e na powi6zanych istot te same okoliczno+ci zewn-trzne ma*6 te prawie takie samo znaczenie. Mona znaleD2 tam wyraDny punkt kulminacy*ny. W siebie mog6 by2 r.ne narz6dy, ko;czyn, r.ne cz-+ci, ale *ak duo bardzie* rosn6 one i z mas6 ca0ego cia0a *ak m-czyzn ze sob6, *ak wiele innych s6 ponownie ludzi i masy ca0ego systemu uziemienia hodowane *ako cia0o +wiecie i pod0oa na ca0ym +wiecie. 7ak dostroi2 zar.wno okoliczno+ci, kt.re wyr.nienie, *ako odnosz6ce si- do umowy rozwodowe*, a nast-pnie, *ako spec*alny indywidualno+ci w wyszym i dos0ownym sensie niech cia0o +wiat do siebie twarzy ni *ednostki. Ale trzeba na kadym etapie zapomina2, e *ednostki przed wkroczenia podporz6dkowanie nie wyklucza pode*mowania skr.t poprzez wi-ksze i bardzie* uniwersalne. Mona by si- sta0o, gdyby to by0o w posiadanie wyr.nie;, czy chcieli+my zobaczy2 /izyczn6 separac*- poszczeg.lnych stworze; od siebie co+ absolutnego. :o *est inna i r.ni si- w zaleno+ci od pewnych szczeg.lnych stosunk.w, zwi6zane racze* wielokrotnie wysza i bardzie* og.lne. Wszystkie poszczeg.lne stworzenia ziemi s6 *ednak znacznie mog6 si- r.ni2 w ich wewn-trznym uk0adzie i porz6dku, ale z zastrzeeniem og.lnego porz6dku ziemskich warunkach, o/eru*emy tylko szczeg.lne przypadki tego ziemskiego porz6dku *est, i tak s6 wszystkie cia0a niebieskie, polega*6c wi-ce* indywidualnych r.ni6 si- od ziemskich stworze;, lecz podporz6dkowanie wszystkich og.lnym porz6dku niebia;skiego, do swoich uwarunkowa; wewn-trznych i zewn-trznych tylko szczeg.lne przypadki te* kole*no+ci dar. >ak ma0y moe by2 zwi6zany z w0asne* sprawie, ludzie od razu, wi-c powiesi2, ale przez og.0 ziemskich wzgl-du na to, ze sob6 i przechodz6 przez t- sam6 dzia0alno+2 w zwi6zkach, a cia0o +wiata, czy po*awia*6 si- one *u segregac*a nadal znacznie wi-ce* ni m-czyDni, a *ednocze+nie

tak dobrze zwi6zany przez eteru nieba i og.lnych si0 niebieskich do og.lnego ca0o+ci *ako ludzi. >ak bardzo trwa0a obszary zastosowania, czy to cz0owieka lub w wyszym sensie cia0 niebieskich siebie po pewnym wzgl-dem, tolerowa2 i wyzwaniem i powi6zania, ale terytoria uniwersalne z ludDmi w obszarze og.lnego przeznaczenia w systemie naziemne* i terytori.w uniwersalnych gwiazd na niebie. W%M >ednake indywidualne kon/rontac*a i /izyczne* separac*i gwiazd *est ostrze*szy ni pomi-dzy stworze;, to z drugie* strony ich transport do niekt.rych relac*i bardzie* intymnych i bezpo+rednich, chyba e gwiazdy tylko mog6 zrobi2 na*mnie*szego ruchu, 3ieprzereagowane wszystkie inne cia0a niebieskie, bardzie* odleg0e rzeczywi+cie cisze* ni pode*+cie, pod warunkiem, e e/ekt rozci6ga si- od *edne* do drugie*, bez czasu niemierzalnych odleg0o+ci, pod warunkiem, e ca0y zakres ob*aw.w, kt.re wyraa*6 one do siebie pod wp0ywem +wiat0a i ciep0a, a tym samym przyczynia si- do ich wza*emnego rozwo*u bardzo nanosi si- na ich powierzchni, kt.re s6 zwr.cone nawza*em. We wszystkich tych relac*ach transportu ludzi lub zwierz6t do gwiazd *est od *ednego do drugiego bardzo. >ak wiele mona zrobi2 na zewn6trz, bez adne* inne* martwi2, chyba e w odleg0ych sukces.w. :o wp0yw na inne szkolenia wewn-trzne*, uzyskania dost-pu *edynie nielicznie zewn-trznych we*+2 oczu i uszu, i musz6 zosta2 poddane stosunkowo d0ugie nerw.w wcze+nie* z andersher lub r.ne propozyc*e czasowo pochwyconych wyst-pu*e w m.zgu aktywnego odniesienia i obr.bki, przy czym wysze rozw.* ca0ego cz0owieka zaley. Ale ziemia *est tak powiedzie2, na *e* ca0e* powierzchni sensoryczne* narz6du i m.zgu w tym samym czasie, e tworzy si- na te* same* powierzchni w t-tni6ce* yciem ruchu z s0o;ca i innych niebieskich zawsze nowych po*edynczych zmys0owych wzor.w, 49 poszczeg.lne istoty organiczne, i wyst-pu*e na te* same* powierzchni w 7ransport takich istot ywych siebie na wsp.lne* wyszego ycia. WOM prawo sta0e zgodnie z kt.rym gwiazdy ustawi2 sw.* sprz-t w stosunku do siebie, mog6 by2 0atwo interpretowane z niew0a+ciwego punktu widzenia, *e+li *edna cz-+2 myli2 legalizmu z bierno+ci i przymusu, czasami ca0y ruch gwiazd w to e tak powiem, trwa0e cz-+ci wygl6da tak samo , posiada cz-+ciowo r.norodno+2 relac*i mi-dzy nimi a tym samym wykluczone. WTM >est to b06d, w rzeczywisto+ci, kiedy my+lisz, e planety w *e* orbicie tak pasywnie wyci6gn60 si- *ak w samochodzie wy+cigowym torze z konia. Bacze*, planeta ma swo*6 konia. 7o dzia0a sam, cho2, *ako istota ludzka, nie bez celu lub dzia0a na co+ decydu*6cych akt.w na nim, i *ak on *est zdecydowany przenie+2, postanowi0 ponownie. Ale to prawda, e dzia0a zar.wno legalne, *ak cz0owieka, a przyna*mnie* po *eszcze prostszy legalizmu. B.wnie zgie0ku os.b bior6cych siebie nie *est czysto bezprawia. #ost-pu* zgodnie z dysk.w z ich wewn-trzn6 natur- i allurements zewn-trznych dla powszechnie obowi6zu*6cych praw cz0owieka i ziemskie* natury w og.le, ale albo to legalizm *est cabrio lub *est bardzie* skomplikowana, po prze*+ciu cia0 niebieskich. >ak chcesz go zabra2, zaley od wolno+ci s0owa, kt.re na+ladowania. >e+li *eden teraz w kadym razie po *ednym stosunku lub innego, ludzie musz6 dzwoni2 za darmo w ich zewn-trznym yciu trwa*6 *ak planety, sugeru*e *ednak, *ak *u przypomnie2, ta przewaga wolno+ci zewn-trzne*, ludzie ma*6, wewn6trz ziemi przewag6 wolno+2, poniewa zewn-trznie

wolni ludzie *azdy pods0ucha0 *e* wn-trze. @ tu *est luz istot organicznych na same* ziemi, tak po06czonych z ich relac*i z dniem i noc6, latem i zim6, a take stosunk.w niebieskich w og.le, wynika*6ce z ruchu cia0 niebieskich mi-dzy sob6, *est tak wiele sugestii ludzi i zwierz6t wolno+2 w tych okoliczno+ciach, e nie moemy powiedzie2, ruch gwiazd ilo+ciach po prostu si- do sukces.w konieczno+ci mechanicznego, poniewa angau*e si- na zasadniczych racze* w te* grze wolno+ci. WWM W sytuac*i, wynika*6cych z zewn-trznych ruch.w planet, *est take o wiele wi-ce* r.norodno+ci ni my+limy w wi-kszo+ci, bo cho2 g0.wny +cieka kade* planety wok.0 roku s0onecznego *est sama od roku, wi*e, ale *u w drobnych zagi-2 i ponownie, w zaleno+ci od innych planet zbliy2 kusz6c6 z te* czy inne* strony. >est poci6giem, *ak kszta0t ziemi. H0.wn6 cech6 sieci *est *ak kszta0t na*blisze* ok.lnika, naprawd- eliptyczne, ale g0.wn6 cech6 wygrywa, g.ry i doliny g0.wne* postaci por.wnywalne, mnie*sze szkolenia i przesadzeniem, kt.re nie zak0.ca*6 przebiegu g0.wnego *ako ca0o+ci, ale z r.nych warunkach zewn-trznych ziemia tak samo podobne, *ak 0uki z rysunku z tym z wewn-trzn6 i niezmienne* g0.wne* cech6 sieci *est, *ak tylko sta0y grunt, na kt.rym w6 zmienna ycia zewn-trznego Hanges Ziemi porusza si- automatycznie po zakr-tach sam zmienia wp0yw stosunk.w zewn-trznych ziemi do ich Mitgesellen abspiegelt. adego roku sprawia, e ten w6 inne zakr-ty, tak d0ugo, *ak +wiat stoi i b-dzie sta0, proporc*e planet w stosunku do siebie w kadym roku wszystko znowu to samo b-dzieI tak w og.le moe nie planeta w pewnym momencie dok0adnie to samo stanowisko w stosunku do ca0o+ci pozosta0ych planet za*mu*6, on nigdy nie mia0, tylko w przyblieniu, moe to by2 przypadek.3iewsp.0mierno+2 relac*i pomi-dzy +ciekami planet, *ak r.wnie mi-dzy sposobami ycia *ednostki. Zatem zewn-trzna ywotno+2 przek0adni planetarne* *est dobrze niesko;czono+2 zmienna, nas. #rawd6 *est, e zaburzenia, kt.re produku*6 planet- poprzez ich wza*emnego oddzia0ywania, s6 stosunkowo bardzo niska, J>e+li my+lisz, e z orbit planetarnych na mapie dok0adnie re*estrowane, to tylko obserwac*e mikroskopowe pokazu*6 nam, e r-ka trz-s0a si- lekko, co wyci6gn62 *e. J O%M Ziemia moe by2 K*ak wida2 od 90o;caM nie wi-ce* ni maksymalnie W' stopni sekund z czysto eliptycznych mie*scach swo*e* orbity z tytu0u usuwania zak0.ce;. 7ymczasem, *ak pami-tam, *ak tylko na*bardzie* istotne w wyszym z*awisk zmys0owych na podstawie na*mnie*szych zmian w g0.wne* wielko+ci by0oby czym nic, aby zapobiec milcz6cych zmian do+wiadczanych przez g0.wnych dr.g planet poprzez wza*emne oddzia0ywania, ale rozstrzyga2 wane znaczenie, kt.re oczywi+cie co+ wi-ce* nie wiem.
O%M

4ove, Meteorol. 1adania str. %OT

Moe nast-pu*6ce o+wiadczenie !everriera moe wnie+2 co+ da2 dok0adnie*szy pomys0 zmiennych zak0.ca*6cych pod uwag- tuta*, chocia nie wszystkie rozmiary b0-d.w s6 tak ma0e *ak to, e ,rana przez 3eptuna. 3a*wi-ksze zaburzenia zaley w og.le od >owisza. J,ne dysonans sRatait mani/estae dans ces 4ernibres Annees, entre les pozyc*e dR,ran calculaes par la 7heorie et les wg wynik.w observaes. Qlle atait c une powodu wp0yw nadal MiniMe, comme une proste comparaison le /era sentir. @maginons, `uRun $aisseau, partant pour le

tour du monde, c lRavance le *our et lR<eure designe de son retour, et supposons, `uRaprbs avoir les mer.w parcouru, sans *amais toucher terre, il revient :ependant au *our et c lR<eure 7wo*e pierwsze, avec un retard dRune demi-!ieue seulement dans sa Marche. :Rest une lagbre 4aviation de cet ordre, `uRune planbte inconnue avait sur le Mouvement dReUercae ,ranI k6towanie, `ui siwystarcza*6cym, malgra sa /aiblesse, wla2 conduire c la dacouverte de 3eptune. dK!everrier, lR@nstitut, %VW&. 3r. Y&T s.. VWthM

B.wnie g0.wny ruch na same* planecie, cho2 z roku na rok, odnowione, ale zmienne* w spos.b ci6g0y. )dleg0o+2 od s0o;ca, kierunek, pr-dko+2, zmienia si- z chwili na chwil-. :a0y elipsa, w kt.rym planeta przechodzi, obraca si- w przestrzeni nieba, tak aby *ego g0.wna o+ Klinia apsydM zawsze ma nowych kierunk.w, przynosz6c *akie+ ustawienia zwi6zane, e *u latem przemian po0udniowe* i p.0nocne* cz-+ci. Wtedy wszystko, co *est na s0o;cu, kiedy >owisz i centrum uk0adu planetarnego, cho2 zawsze w odniesieniu do ca0ego systemu spada, ale *ak s0o;ce samo *ak planety porusza si- w stosunku do nie*, teraz w s0o;cu, tylko na s0o;cu 9aturn mnie* ni *edn6 2wiartk- kade* klatki. si-yc wyda*e si- nam tylko wi-ksze, czasem mnie*sze ni 90o;ca. Wysoko+2 po0udnik s0o;ce by0o O''' lat temu na na*d0uszych dni s0onecznych po0owa szeroko+ci wi-ksze* ni teraz, na*kr.tszy dzie;, ale tak duo mnie*sze Kze wzgl-du na okresowe zmiany nachylenie ekliptykiM. >u w pierwszych dniach stycznia *est ziemia na*blie* 90o;ca, podczas gdy w pierwszych dniach lipca na*dale* i przy*dzie czas, w kt.rym odb-dzie si- odwrotnie Kz tytu0u obrotu apsydM. Qlipsy, kt.ra opisu*e ziemi-, *est obecnie otwierania coraz bardzie* okr6g0ym kszta0cie Kw wyniku okresowego zmian- mimo+rodowo+ciM, itp. WLM #ami-ta*my r.wnie, e ziemia pod nami w tym samym czasie ze s0o;cem i wszystkim rodze;stwo stado innych planet w przestrzeni, /ortuny, na0oone 06cznie dla ca0ego systemu, *ak tylko milion lat zna*du*6 swo*e wype0nienie OOM , i e nich, kr66c wok.0 siebie, *ego o+ skr-ca zawsze szuka nowych kierunkach, tak, e gwiazda polarna na niebie *ako w-drowny gwiazdkowych b-dzie, ale *ak ona obraca o+ inacze*, ca0e niebo porusza si- im i+2 inne gwiazdy na niebie kada Qrdstrichs na i mocy. W OLVWV roku, to obr.t *est zako;czona, tak d0ugo *est wielki 4zie; Ziemi, a kady taki dzie;, e prowadzi si- nieco dale* w wielkich lat, okres prze*+cia do wysze* centrum ni samo s0o;ce *est.
OOM s0ynny matematyk #oisson pode*rzewa, niebiosa mog0y w r.nych cz-+ciach ma*6 r.ne temperatury,
gdzie b-dzie to moliwe, e wkr.tce w zimnie*, szybko wesz0a w cieple*szych regionach naszego systemu, ale trzeba przyzna2, e pogl6d ten ma ma0e szanse.

7o *est teraz dobrze przy*-te, e ,k0ad 90oneczny *ak na*mnie* gwiazd sta0ych *est zawsze bardzo spoko*ny, tylko, e ogromna se ruchy gwiazd sta0ych z tych samych powod.w, to *est prawie znikomo ma0e dla nas, z kt.rego gwiazdy sta0e same znika*6 mimo ich ogromne* wielko+ci dla nas wyda*6 si- niewielkie, ze wzgl-du na ich ogromn6 odleg0o+2 mianowicie. 4o te* pory pozwoli2 zamkn62 poprzednie obserwac*e, nasz ,k0ad 90oneczny porusza si- w kierunku do konstelac*i <erkulesa. Halloway niedawno okre+lany punkt przeciwko kt.rym s0o;ce ruszy0 w kierunku blie* *akA AB Z O(' X ',( Re W X T%,WR, 4 Z \TW X OT,W Re L X %Y,OR, co blisko wynik.w 9truve i Argelander zbiega K#hilos. 7ransact. %VWYM. Mimo, e *est prawdopodobne, e nasze 90o;ce obraca si- wok.0 +rodka ci-ko+ci naszego systemu gwiezdnego, ale nie krzywizna ich kierunku w stosunku do takiego punktu *est teraz zosta2 okre+lone i Madler pode*rzenia o te* same* lokalizac*i s6 zazwycza* uwaane przez rzeczoznawc.w ma*6tkowych nie do obrony.

JHwiazda (% 0ab-dzia *est post-powy ruch w niebo przez ponad L sekund rocznie, co z *ego lub. wida2 ruch s0o;ca odb-dzie si- w przestrzeni +wiata, czy ten ruch gwiazdy i s0o;ce, i zar.wno to r.wnie swoiste, natomiast wiemy, 3ie, ale to ostatnie *est bardzie* prawdopodobne, r.wnie nie wiedzie2, w *akim kierunku linii wzroku wed0ug gwiazdy tego, czy ruch *est grane, .. czy przecina t- lini- prostopad06 lub mnie* lub bardzie* ostry k6t sprawia, e z ni6 Ale deklaru*e przez na*mnie*szy prawdziwego ruchu, przez co moe by2 wy*a+nione przy za0oeniu pierwszego., :z0owiek zatem wie, e albo roczny ruch dw.ch cia0, nie moe by2 mnie*sza ni linii w okre+lone* odleg0o+ci od gwiazdy KZ (LYY'']O +rednica orbita ZiemiM, wielko+2 po*awia si- *ako *ego rocznego post-pu w s/erze niebieskie* L sekundA. 96 linia %( promie; orbity Ziemi d0ugi, kt.re w zwi6zku z tym *est na*mnie*szy limit relac*i ma*6 roczny ruch dw.ch cia0 w ci6gu dnia *est to ograniczenie ruchu na milion mil, oko0o T razy tyle, ile ruchu opernika obr.t Ziemi wok.0 90o;ca. J K1essela, popul. #re/erenc*e. #. O(OM. Hwiazdy polarne *ak gwiazdy, kt.ra ley w kierunku rozszerzonego osi ziemi odbywa siprzez uninstructed na bardzo stabilne. Ale kierunek osi ziemi z nieba stopniowo zmienia siKchocia bez zmiany nachylenia do orbityM. 7o *ak ronda lub tzw 7irltanz. #rzez samo do siebie, to znaczy *ego o+ kr6y obraca si- w tym samym czasie, gdy nie *est ustawiona prostopadle do ziemi, sama o+ le*ka. 7aki obr.t osi musi w ziemi OLVWV lat, aby zako;czy2 Kplato;ska rokuM, a wi-c to zaley od wstecznego ruchu nocnych r.wnych punkt.w Knieprawid0owo wyprzedzeniem r.wnonocy nazywaM, tak samo *ak /akt, ze sob6, e stopniowo w czasie inna cz-+2 z nieba w kadym horyzoncie *est widoczny. Hwiazdy, kt.re s6 w stanie w chwili obecne* zebra2 tylko do horyzontu konkretnego mie*sca na ziemi, b-dzie po zako;czeniu plato;skie* roku do WY X wzrostem nad nim, podczas gdy inni, kt.rzy wznosz6 si- na tym poziomie si-, znika*6 na horyzoncie. J9tary ludzki widzia0 rosn6ce wspania0e po0udniowe gwiazdozbiory na dalekie* p.0nocy, kt.re s6 d0ugo niewidoczne powr.t ponownie po tysi6cleci :anopus by0o w czasach olumba do 7oledo KT& X LWR31M pe0na % X O' Rponie* horyzontu.I teraz wsta*e prawie tyle na horyzoncie adyksu. 4o 1erlina i p.0nocnych w og.le s6 gwiazdami rzya #o0udnia, *ako i 14Qs centaur.w, bardzie* zrozumia0e w usuwaniu, a szeroko+ciach )b0oki Magellana powoli zblia. :anopus zosta0 w poprzednim roku, tysi6ce na *ego na*wi-kszego p.0nocnego pode*+cia i *est teraz, ale bardzo powoli ze wzgl-du na *ego blisko+2 do po0udniowego bieguna ekliptyki, bardzie* na po0udnie. krzy rozpocz60 si- w LO % ] O X 31 sta2 si- niewidzialny O&'' > . przed nasz6 er6, od te* konstelac*i, Halle, wcze+nie* na wi-ce* ni %' X elewac*i by0 w stanie zebra2. Hdy znikn60 na horyzoncie naszych kra*.w ba0tyckich, by0 w Qgipcie *u p.0 tysi6clecia wielka piramida :heopsa. J K<umboldta :osmos @@, TTOM )pr.cz due* rotac*i osi Ziemi w perspektywie d0ugoterminowe*, co *est plato;ska roku, *eszcze *ego mnie*szego obrotu w okresie przegrany oko0o %V lat, *est Y % ] Omiesi-cy zamiast, zwane nutac*a, w tym samym okresie, w kt.rym r.wnie ksi-ycowy orbita, ta sama sytuac*a, co w kierunku r.wnika ponownie odbiera. )br.t osi Ziemi nie naley myli2 z osi obrotu orbity Ziemi.

W(M >ednake, ruch cz0owieka po+redniczy wakich i imponderable uprawnie;, +wiat0a, powietrza, cieczy i cia0 sta0ych, wed0ug nasze* wiedzy, to gwiazdy z ruchu przez nasilenia ruchu *edynie przez +wiat0a i ciep0a zalene* otwarte*. 7en ruch nie *est tak proste, *ak si- wyda*e powierzchowne, lecz odbywa si- w r.norodnych mody/ikac*i. Morze odbi*a +wiat0o gwiazd, *ak ogromn6 wypuk0ym lustrze i atmos/ery rozk0ada si- *ak soczewki potwornego, chmury i pola zimowe rozproszy2 to bia0e, zielone lasy, pola i kolorowe kwiaty ci-te go w kolorze. 8wiat0o *est w og.le zdolny do wielu zmian Kmy+l re/leks*a, za0amania, rozproszenia, dy/rakc*i, inter/erenc*i, polaryzac*i, wch0anianiaM, kt.re mog6 mie2 r.ne znaczenie w wielkich na ziemi, gdy zdradza*6 nasze oko. >est bezsporne, e mi-dzy tym, co i co to oznacza

+wiat0o cia0a +wiatowego nam niebia;skie sami, nawet tylko cz-+ciowo wykonywane por.wnywalno+2 cia0a, to da*e im duo wi-ce* znaczy ni nas, bo to w0a+nie od nich wszystkie sposoby wsp.0ycia mi-dzy nami tylko cz-+ciowe *est. WYM 3ie chc6c uruchomi2 moliwo+ci tego, e nie s6 *eszcze dotycz6 nas rzeczywi+cie teraz, i do kt.rego *eszcze wr.cimy, moe to by2 na pytanie, czy gwiazdy w +wiat0ach naszego *-zyka *est co+ analogiczne polecenie, wskazu*6, e w nam z dDwi-kiem w *-zyku obrazem pozyc*i abspiegelt go *eszcze obudzi0 zrozumienie. >ednake, nie *est wykluczone, e w te* dziedzinie *est rzecz6 samo wykonane* nam ziemskie istoty na drgania dDwi-kowe uzysku*e wyszych drga; +wiat0a. >ak powierzchni- gwiazdy tylko w *ednym punkcie, *e* wiz*a e/ekt zmiany stamt6d do ca0e* powierzchni naprzeciwko, bo gwiazda o0.wek +wiat0a stamt6d rozprzestrzenia si- na ca0e* powierzchni. 3iech teraz tylko ro+liny, zwierz-ta i ludzie s6 narz6dy, przez kt.re ziemia moe czu2 niekt.re z innych gwiazd, ale gdy wszyscy indywidualnie poczu2 co+, te moe ziemia zwi6zek, kt.rego czu2 to, co czu*-, i ninie*szym #oczucie, gdzie indywidualnie nic nie czu*-. Ale to p.Dnie*. WVM Wszyscy ludzie, wszystkie zwierz-ta, wszystkie ro+liny s6 +miertelni, e/emeryczny byt, o ile moemy s6dzi2 o ich cielesno+ci. Wiara, i +mia0 powiedzie2, nawet trwa2 moesz da2 nam pewno+2, poza grobem, oko moe nie, a *e+li nie zostanie zniszczony przez +mier2, nasz poprzedni istnienie, nie moemy zapisa2 w +mierci. 1-dziemy widocznie wr.ci2 do ziemi, z kt.re* pod*-li+my. Ale *ednak idziemy, *est Ziemia i stale rozwi*a i kontynuu*e, ona *est nie+miertelna istota i wszystkie gwiazdy s6 tam z ni6. Mamy nadzie*-, e kiedy+ dosta2 si- do nieba, aby nasze ycie wieczne, i nie trzeba go po prostu mie2 nadzie*- i nie wybra2 si- do konwers*i, dop.ki nie dzia0a na *u na niebie, w wiecznym porz6dku rzeczy, groDby zniszczenia, tak ma0o, *ak siebie samego. A *e+li, *ak niekt.rzy m.wi6, ale porz6dek nieba, co *est teraz, zanim sto*6cy konwers*i, wi-c to nie moe by2 inacze* ni planety po miliardach lat, *eden po drugim ty0u zag0-bionym w s0o;cu, z kt.rych ,rodzi0 si- OTM , *ak *eden po drugim, aby wnikn62 z powrotem do ziemi, z kt.re* byli+my urodzi0. >e+li mamy nadzie**ednak utrzymu*6 si- nawet po wewn-trzne* istoty tego, co b-dzie robi2 w nas, w *aki spos.b gwiazdy nadzie*-, e mnie* po powrocie do domu5 7ak e nawet bez zniszczenia te* kole*no+ci, ale tylko w spos.b uporz6dkowany celem trans/ormac*i.
OTM

komp. ten sta0y z supponierten odporno+ci hipoteza eteru w stosunku do )bligac*i.

89eli wid'imy& 0e ws'ystkie r'ec'y te. 'iemi na.c',cie. bard'o kr*tki c'as swo.ego istnienia .est 'ale0na& po c'ym 'nika& a pr'yna.mnie. w te. 3ormie& nie powtar'a./ si,& .eli nadchod'i 'ima nis'c'y struktur, nas'ych ogrod*w i kwiat*w& gdy wiele 'nika./ rod'iny i nawet caych ras 'wier'/t w d* do ostatniego s'c'/tek te. 'iemi& kiedy nawet mod'i lud'ie i narody wiata r'/d'/ce. pr'echod'/ na nas'ych oc'ach& .ak obra'y spektaklu cieni& i spada./ do wiec'ne. nocy& i kiedy ws'ystko& co nas otac'a& nieubaganie 'miecione .est w strumieniu c'asu& skr,camy dr0/c ' tych obra'*w mierci i 'wr*ci w'rok ku g*r'e do tych

wy0s'ych regionach& aby 'nale: pr'yna.mnie. nie kom3ort i be'piec'estwo na pr'ys'o$ Zna.du.emy spok*.& myle& 0e nawet wtedy& .eli my i nasi potomkowie p*:no .u0 dawno 'aton/ ' powrotem do prochu& ' kt*rego 'ostay pod.,te& co na.mnie. te. 'iemi i 0e wyci/gn/1sklepienie nieba po'osta./ nadal i skada& 0e to samo soce i ksi,0yc& kt*rego samo wiato my tak bard'o 'adowoleni ' wielu r'ec'y w 0yciu& pr'yna.mnie. nadal b,d'ie wieci nas'e groby$ 8 4;ittrow w <ehler +ords 0y$ =rtyku pr'estr'e$ S$ (>!>1ty7 3iekt.rzy dale* re/leks*e na temat ycia na +wiecie, zna*du*e si- w Aneksie.

!" p tanie dusza. 7o mamy cia0a lub warunk.w materialnych ziemi badanym por.wnywalnie z naszymi. 4usza nie by0 nawet uwaanyI tak idziemy ca0e* ziemi we wszystkich kierunkach, nie napotyka*6c dusz-. 7o naprawd- moe mie2 reputac*-, brakowa0o duszy. Ale zadzwo; do nas z powrotem po raz kole*ny, e nie widzimy innych ni w0asne* duszy. Wi-c teraz, dop.ki nie rozpocznie si- pytanie, czy nie *este+my *eszcze w to, co widzimy, *est w stanie zobaczy2 oznaki same* duszy niewidzialne*. Ale co widzieli+my5 #odsumowu*6c razem ponownie wkr.tce. Ziemia *est r.wnie kszta0t i materia0y, w celu i e/ekt relac*e do ca0o+ci *ednolicie zwi6zany w indywidualne* specy/iki *est sama w sobie rozstrzyga*6ca, ko0o do siebie, inne podobne, ale nie takie same istoty stosunkowo niezalenie wobec wkroczenia, w ramach pobudzenia i Mitbestimmtheit przez +wiat zewn-trzny 9am z w0asne* rozk0adanie, niewyczerpane r.norodne cz-+ciowo prawnie nawraca*6ce, czasami nieprzewidywalne skutki w0asnego nowego bogactwa i pot-gi gebGrendes utworzenie przez zewn-trznego przymusu poprzez gry rozwi*a*6cym wewn-trzn6 wolno+2, e zmiany w szczeg.0ach, ca0a istota *ak trwa0y nasze cia0o. :zy racze* *est to nie tylko po prostu, ale niewymownie wi-ce*, wszystko *est w ca0o+ci, z kt.rych nasze cia0o *est po prostu link,, wszystko co nasz organizm ci6gle tylko na marginesie, to *est *ak ca0y drzewa na kadym okr6eniu, skomplikowany w-ze0 dla kadego uwik0ania *est sta0ym organem do ma0ych narz6d.w e/emerycznych. Ale *e+li ziemia w kadym z nas, nie tylko to samo, ale wyprzedza nas o przypisu*e nas, nas, i ma w sobie, to moe, o ile kiedykolwiek musia0 zawrze2 z cielesnych sprawie praw w0asno+ci intelektualne*, pytanie nie *est *u to, co znak niezalene, samoistnym dusza znaleD2 w ziemi, ale to, co *e* braku*e, wi-c kt.re nie zna*dziemy w stopniach eminenterem do nie* ni do nas. Mo*a dusza nie *est w /ormie i tre+ci, z celem i e/ektem relac*i do ca0o+ci *ednolicie zwi6zany w indywidualne* specy/iki *est sama w sobie rozstrzyga*6ca, ko0o do siebie, inne podobne, ale nie sama istota stosunkowo niezalenie przeciwko wkroczenia pod pobudzenia i Mitbestimmtheit przez 8wiat zewn-trzny z sama rozwi*a, niewyczerpane r.norodne cz-+ciowo prawnie nawraca*6ce, czasami nieprzewidywalne skutki w0asnego nowego bogactwa i pot-gi gebGrendes stworzenia, szczeg.lnie zmiany, przez ca0y charakter trwa0y5 Mag teraz cia0o *ak lustro lub wypowiedzi, wypadku, lub produktu cia0a lub

przekonu*6cy, przewoDnikowi lub siedzenia, brata lub s0ugi duszy, albo *ak wszystko stosowa2 to razem, wi-c mimo to mona tylko na podstawie tych istotnych cechach duszy odpowiada*6cego mu pasu*e , powi6zany, sam lub wyraania w0a+ciwo+ci abspiegelnden. @ znaleD2 taki inny cia0o w *eszcze oceny doskona0e, w *eszcze wyszym sensie ni nasze, my bardzie* s6 r.wnie w *eszcze wyszym sensie, trzeba wierzy2 w dusz- w to, czy *est uszkodzony most mi-dzy wiar6 a wiedz6 w og.le, bo *ak inacze* to *ako+ z widoczne na niewidzialne, od na*niszego dozwolone w Wysze* blisko, kiedy odmawia si- do tego wniosku5 >eeli nie wolno nam zobaczy2 Ausdr=ckendes na *ego wypowiedzi, co powinni+my w og.le go rozpozna25 >e+li zewn-trzny wygl6d nie moe s0uy2 po+rednio si- domy+li2 wewn-trzne poczucie prze*aw duszy, *ak to by0o moliwe, aby dowiedzie2 si- czego+ o innych duszach, *ak kady moe tylko sam bezpo+rednio po*awia*6 si- *ako dusza, i to tylko w te* duszy w0asny publikac*i . Wtedy nie b-dzie tylko *ego w0asna dusza dla kadego. Ale uzna*emy wyraenie cia0a duszy obok nas, dlaczego nie dusza o nas, tylko na wyszym wysze* ekspres*i, podczas gdy sama s6siedzkich *ak go o/eru*6. 7eraz, by2 moe bardzie* nam znane, oczywi+cie, uzna2 s6siada, widz6c tylko zwierciad0o nasze* w0asne* twarzy, ale nie powinien by2 w stanie podnie+2 nawet tak daleko, aby uzna2 wye*, tak, e nie *este+my w stanie go do tych samych /unkc*i, kt.re zobacz s6siada, przez te znaleziska do widoku rozszerzonym uniwersalna tylko w wyszym sensie do niego5 W znacznie wyszym sensie *ednak, e racze* w6tpi- w0asn6 dusz-, aby *ego, bo gdy po*awia*6 si- przed nim, nie w6tpi-, nie mieliby+my sobie, a tak naprawd- nie ma*6 w6tpliwo+ci, *e+li nie *ego dusza, a gwaranc*a einschlEsse od naszego. 1o *ak nasze cia0a tylko w puszce *ego istnienia, wi-c tylko w nasze* duszy *ego. >e+li wyszy duch, nawet wci6gn62 w postaci ludzi lub zwierz6t i wyposaenia, a zatem nie dogoni0 w zwycza*u duszy szuka*6 tylko w postaci ludzi lub zwierz6t i wyposaenia, w d.0 patrz6c i stosunki ziemi ca0e* por.wnywa0 z tymi indywidualnego cz0owieka i zwierz6t w nie*, gdy zobaczy0, *ak ludzie i zwierz-ta naprawd- by0y *edynie stosunkowo tak ma0ostkowy, ulotne, zmienia, ulotne, z materia0.w ziemi razem szybko krzepnie, zaraz wracam do niego zerrinnende, bez nich nikt w r.wnowadze, a do istot sta0ych zdolnych do zaangaowania si- w *ednostronnych kierunkach p0ywa*6cych na *e* tysi6c uzupe0nienia poszukiwania obok siebie, ma*6c w sobie ziemi-, a na ziemi, *ak taki wielki, pot-ny, zupe0nie niezalenie stoi si- w ca0o+ci, wszystkie zmiany elementarne*, ro+lin, zwierz6t, ludzkie ycie-wsparcie w sobie, wszystko *ednostronno+2 tego samego wi6zania, zawsze nowe i wolne urodzeniu si-, a w same* wymiany, kt.ry poera, stale nadal utrzymu*e i si- i si- ci6gle rozwi*a, wi-c chc- pozna2 prawd-, *ak mu si- ten pomys0 powinny przyzna2 te stosunkowo tak zalene /ragmenty *ednostronne lub bardzie* niezalene dusza w wyszym sensie, *ako e wszystkie 06czenia, wi6zania, wsparcie, zmiany, wieczny, ca0o+2. )n prawdopodobnie rzeczywi+cie zwie+2 tym w og.le po prostu b-dzie w stanie go rozpozna2 wysz6 dusz- na wyszy poziom niezaleno+ci w demgemG"en cia0a nawet podobne, *ak my z kolei nisze charakter *ednostronny, tylko podobne do przodu do niszego poziomu samozatrudnienia do by2 uznane z nasze* *ednostronno+ci do uzupe0nia*6cych si-, e pe0na esenc*i dusz do podobnie

powi6zanych organ.w nachylonych. Moe to oczywi+cie kto+ powiedzie2, *ak on moe udowodni2, e nie *est to, e tylko w ostatnich szczeg.lnie rozr.nialne etapy zarysie +wiata, ludzi, zwierz6t i potem znowu na*wyszy, na*bardzie* uniwersalny, 1.g, niezalene byty s6, wszystko, ale co z ludzi i zwierz6t, kt.re w ramach 1.g tylko od mediac*i mi-dzy nimi. Ale wtedy nie by0oby nam nasze w0asne oczy, uszy nadal priorytetowe5 :o mona zobaczy2 w nas *ak oko moe zobaczy2, us0ysze2 co+ w nas, *ako ucha5 #oszczeg.lni cz0onkowie s6 pewne. Ale wci6 *este+my na tych cz0onk.w, a *ednocze+nie s6 bardzie* niezalene ni tych ko;czyn, dlaczego nie ziemia bardzie* ni my, z kolei, ma nam cz0onk.w. W *akim sensie mona r.wnie podsumowa2 niezaleno+ci, potrzeba nam warto zobaczy2 w nas samych, w rozbudow- zamiast zmnie*sza2. A, e dotyczy to r.wnie w rozbudow- poza nami na ziemi, ziemia sprawdza si- przez wszystko, e *6 zna*dziemy. @ tylko tym, e ziemia wci6 w znacznie wi-kszym znaczeniu, o nas, ni nasze oczy, uszy, zar.wno nie do+2 por.wna2. Ale ale o ile mona *6 por.wna2 do tego, e nie wolno mnie* patrz6c na tylko sensie w +wiecie, w kt.rym racze* prezentu*e wszystkie znaki multi. >e+li *eden 6da wolno+ci dla duszy5 Ale nie moe by2 moe by2 ziemia mnie* wolno+ci ni my, *e+li nie tylko wolno+2 kadego cz0owieka, ale take za darmo panowanie, co moemy my+le2 w historii cz0owieka, mona pa+2 o/iar6, moemy zawsze zabra2 wolno+2, *ak my chcemy. Wszystkie wolne dzia0anie ziemi *est tylko wewn-trzna ni nasze, ale to dowodzi tylko ich wi-ksz6 swobod-. >este+my w naszych dzia0a;, kt.re nazywamy darmo, ale znacznie bardzie* od zewn-trznych okoliczno+ci wp0yn-0y cz-+ciowo, cz-+ciowo mitbehindertI naley do wolno+ci, *ednak duo dzia0anie zasady wewn-trzne*, moe by2, e Kze wzgl-du na inny szerokie* antyteza wolno+ci przed konieczno+ci6 M wolno+2 nie lubi6 trzyma2 wy06cznie okre+lone przez niego. Wi-c co uniemoliwia nam ziemskie wp0ywem zewn-trznego i ziemskie s0ysza0, nawet do ich wewn-trznego samostanowienia Kpatrz ap.@@@M. @ *ak wiele bardzie* nieprzewidywalny, z *akiegokolwiek powodu, potrzeba odpowiednie* wyt0umaczalne przez nas o/erty kulisy ludzko+ci, /aktycznie na ca0ym +wiecie *est, *ak wewn-trzne* historii narodu. to moe nawet obliczy2 ludzi #rzynosz6c przez ziemi- *ako niezb-dnego aktu5 W rezultacie, gdy nam nieobliczalne *ako znak wolno+ci, *ak r.wnie w tym zakresie ziemi nad nami. A moe to racze* zewn-trzny darmowy ruch, pomini-t6 kogo+ na ziemi5 Ale *ak na przyk0ad inspirac*6 do wn-trza *est niezb-dny, poniewa., 3awet u nas tylko nieznaczne, cz-sto braku*e podn.a, na samo animac*i istotne, wewn-trzne ruchy 3ie z ramienia ruchu zewn-trznego, ale z wewn-trznymi impulsami m.zgu zaley od pomys0u razem, ruchy ramion, i *ak wiele my+li do +rodka, nigdy nie wybucha*6 w ruchach zewn-trznych.B-ka, noga moe by2 przy06czony lub wyeliminowane, idea *est nadal tak dobre, *ak wcze+nie*, *e+li tylko wewn-trzne istotne impulsy z m.zgu *eszcze ode*+2, a *e+li one waha2, on uzupe0niony, lub chcesz do woli mu wzros0a, zag-+ci2 go. Zewn-trznie wolne ruchy r-ki i nogi, to moe *eszcze w og.le tylko dlatego potrzeba, gdzie potrzebu*emy sam6 r-k- i nog-, aby osi6gn62 cele zewn-trzne, *ak u nas, ale nie tak z ziemi, nie do osi6gni-cia tego samego celu, za pomoc6 zewn-trznych potrzebu*e, poniewa sami *ako +rodek nas sam w sobie, ale

to, co take wymaga to od zewn6trz, odbiera *ako daru niebieskiego. 7uta* wpisz wcze+nie*sze rozwaania, zgodnie z kt.rym racze* ustanawia pre/erenc*e *ako wadziemi przed nami. 4latego, e nie widzia0em, *ak wszystkie nasze zewn-trzne wolnych ruch.w powi6zane tylko z naszego niedostatku i *ednostronno+25!ub, *e+li czasami rozgrywa*6 si- *ak w ruchach zewn-trznych, to nie zaley *ednak wraz z urz6dzeniem, kt.re *est obliczane na nasze* wraliwo+ci zewn-trzne* i *ednostronno+2, i teraz oczywi+cie r.wnie w Hrach chce zachowa2 deszcz i energiczny w grze na potrzeby , e gra *est *eszcze na Ziemi *est serce5 Wi-c ona g0odu*e, ale nie to, e nie ma takich zewn-trznych r.wnie, *ak my. 9am cz0owiek moe, w zaleno+ci *ak on wznosi si- wi-ce* o luce zewn-trznego i zmys0owe* gry, nawet ruch zewn-trzny wi-ce* dymis*i. :o *est w tym zwi6zku, kulturalnego cz0owieka do Wilden. >est ci6gle w pogoni wo*ny i rozumie2 co potrzebu*e i *ak z0y on zachowu*e w swoich ta;c.w, ale take wtedy, gdy siedzi on cierpienie go nie naciska2, *ak spoko*nie na macie i pali /a*k-, robi to przez kilka dni. ulturalny cz0owiek ulg6 si- z cz-+ci zewn-trzne* wolne* dzia0alno+ci *est 0adunek i zwierz-ta poci6gowe, a na ko;cu nie na swoim komputerze, *ego taniec *est sittiger i spok.*, tylko wewn-trznie *est podekscytowany w nim bardzie* zr.nicowane ni proste surowych dzikus.w, a nawet ni w zwierz-ta, voraustut mu tyle ruch.w zewn-trznych. Ale nawet w hodowlach ludzi robotnik.w rolnik.w i r-cznych pracu*6cych bardzie* na zewn6trz ni kr.l /ilozo/ *ednak te* pracy wewn-trznie, *ak wiele innych, a gdy t0um zwyk0ych naley przecedzi2 w0asne nogi do marszu, pewnie siedzi o/icer na koniu i mona ponie+2 , dow.dca pozosta*e nawet pozornie bezczynnie za /rontem, gdy armie walczy2. #racu*e przyna*mnie* zewn-trznie, i na*bardzie* wewn-trznie. :zy nie powinni+my umie+ci2 w *asne, my+li to, co na zewn6trz i do wewn6trz wolne ruchy przed sob65 9zczeg.lnie nasze na*wysze, wolni, dzia0ania umys0owe w og.le uruchomi2 tylko do pro*ekt.w z czysto wewn-trznychA wi-ce* moemy wyco/a2 si- kontemplac*i, tw.rcza wyobraDnia dzia0a w nas, tym bardzie* wszystko spoczywa zewn-trzn6 gr- ko;czyn. Ale kto by argumentowa2, lub moe si- okaza2, e to, co dzie*e si- z nami *ako tymczasowy stan elewac*i psychiczne* i koncentrac*i, a nie stan naturalny podwyszone i coraz wye* w sobie moe by2 bardzie* st-one stworzenia5 96 istoty wysze, nisze tylko na+ladowa2 wsz-dzie, nawet w tym, co *est *ednym z *ego pokor6, na+ladowa2 racze* nie zna*dziesz ich na*wyszych nisze stany wzoru zwykle wysze5 @ *eszcze *ednoA ile zwierz6t, bo nie b-dzie m.wi0 od ro+lin, kt.rych dusza lubisz na*mnie* w6tpliwo+ci, tylko *ego cz-+ci s6 mocno i deszczu ze sob6. >ak mona to ziemia, kt.re nie s6 *eszcze ustalone, ale tylko legalne prowadzenie utrzyma2 to prawo sake y*e, e *eszcze ich cz-+ci, ywe same stworzenia, niewymownie darmo przeni.s0 si- ze sob6, tak *ak te sta0e zwierz-ta5 )czywi+cie, s6 bardzo niskie zwierz-ta, kt.re s6 szczelne. Ale wci6 zwierz-ta, ale z dusz6. to +mie w to w6tpi25 @ e 3a*wyszy *est przyzwycza*enie dotyka*6c na*niszy z pewne* strony, wiemy *u, dlaczego *eszcze, ale rusza2 si- te zwierz-ta5 1o przychodzi do nich to, czego potrzebu*6. @ tak porusza samego powodu ziemia tylko utrwalonym legalno+ci przez pok.*. Wszelkie odchylenia stawia0aby w okoliczno+ciach, kt.re mog6 nie potrzebowa2. 7w.* wewn-trzny proces ycia *est sta0a zgodno+2 z prawem, *ak

r.wnie zewn-trznym obliczony *ako cia0o sta0e z tych zwierz6t na ich stoisku, ale e *est to tylko sta0a legalno+ci, nie sta0y stan, to *est tak *ak wiele *eszcze wysza ni tych zwierz6t. 7ak wielki kontrast moe mie2 r.wnie po ca0e* Ziemi z niekt.rych kwarta0.w z nas, i b-d6 one *eszcze wi-ksze, ni to, co moe za*62 si- nami, *e+li ta odmienno+2, ale po prostu tylko wi-ksza wysoko+2 i pe0nia, nie brak co dusza do wyraania swe* istocie wymaga, kt.ry wy+wietla5 Ziemia *est nam po prostu *eszcze tak podobne, w celu udowodnienia, e posiada szereg indywidualnych, niezalene* duszy, tak *ak my, i tak niepodobne, aby udowodni2, e posiada*6 wyszy, ma wyszy poziom indywidualno+ci i niezaleno+ci, *ak to bezwzgl-dna nie tu ponownie, z wy*6tkiem 1oga. Wszystko odmienno+2 cz0owieka i ziemi po bycia i dzia0ania *est po prostu tylko w tym Qrdleib ludzkie cia0o w tkaniny, dzianiny, cel.w nie przypadkowe, ale nad zbudowany, ale inne gwiazdy opr.cz zbudowany *eszcze bardzie* indywidualne ni cia0a ludzkiego organizmu ludzkiego.Ale *e+li to korpus, poniewa nie powinny by2 dusza dop.ki korpus ma by2 uwaana za ekspres*- lub odbicie duszy5 #o znaleD2 wszystkie zewn-trzne znaki na ziemi, kt.re on dusz6 *est w *eszcze wyszym sensie ni my, musimy by2 zadowoleni z nas, bo gdyby by0o nam wy06cznie powi6zanych istot, poniewa *est to teraz znowu *edynym sposobem dusza przeciwne* natury do czynienia. Ale skoro sami nale6 do cz-+ci, element.w ziemi, naprawd- wyr.nia nas, *ak to moliwe, ale w stanie, nawet nieco wi-ce* ni na zewn6trz znakiem *e* duszy, ale te co+ z same* duszy natychmiast dostrzec, a mianowicie to, kt.re w nas samych , otrzyma0, lub chwila, co nasza dusza od ich /ormy. @ poprzez dzielenie niekt.rych z ich duszy, r.wnie podzieli2 si- z ich umys0.w, dzi-ki czemu dusza *est po prostu, i ca0y ich przebieg, moemy mie2 tylko *ako partner *e* duszy, *ak ma0o, *ak nie mamy ca0e cia0o ziemi. )czywi+cie, tak d0ugo, *ak to moliwe, ludzie, zwierz-ta i ro+liny s6 tylko *ako co+ zewn-trznego i na ziemi, a ich dusze mog6 by2 traktowane *edynie w powierzchownych relac*i do ziemi, uk0adu ziemi, i *ak organy bez ta+my ca0ego systemu po*awia si- *ako co+, dy/uzy*na, nawet dusze musz6 po*awi2 tak. Ale *e+li wszystkie poprzednie rozwaania wykaza0y, e nasze cia0a s6 w rzeczywisto+ci cz-+ci, organy, ko;czyny ziemi, sam system ziemski, nawet trwa0e go i przywi6za0 go, *ak cz-+ci i cz0onkowie s6 zwi6zani w naszym organizmie, wi-c s6 nasze dusze niezb-dne do animac*i ziemi i zwi6zane s6 takie same, *ak siedziba duszy moe by2 oceniana tylko przez materialne, do kt.re* naley. 7eraz moemy by2 pewni, duchowa wi-D, kt.ra wi6e wszystkie dusze na Ziemi, a nie tylko, *ak natychmiast postrzegamy *ako /izyczne* wi-zi, kt.ra wi6e wszystkie ich cia0a, poniewa musieliby+my by2 nawet ca0y duch ziemski nast-pnie reprezentu*6cy go i moemy i ale musz6 by2 podane w /izyczne* gangu zobaczy2 wyraz intelektualnego, *ak my nie ma*6 innych moliwo+ci, aby zobaczy2 duchow6 wi-D, kt.ra si-ga poza nami, ale *ednak nawet w naszych cia0ach *est przyk0adem takie* wypowiedzi, da*6c nam do dalszego wniosku, tak *ak prawo, *ak sama umoliwia. :ho2 sam, e ziemia nosi ludzi z poczuciem, e nie pod6a*6, e *est inteligentny, a nawet inteligentne od nich. 9potkanie m6drzy ludzie cz-sto g0upi, staw z wielu ryb

czu*e si- *ako ca0o+2, a nie tyle, ile poszczeg.lnych ryb dla siebie, voraussetzlich nic. A ziemia moe by2 w zwi6zku z takim czytaniu *ako ca0o+ci moe by2 g0upsze ni *akiekolwiek zwierz-ta, ludzi i czu2 si- na nie* i nic. )czywi+cie, kiedy ludzie i zwierz-ta zosta0y rzucone razem *ak powierzchowne na ni6 *ak zgromadzenie ludzi, kt.rzy spotyka*6 si- tylko po to czy tamto zewn-trznych punkt.w odniesienia i dyspersy*nych oraz ponownie, lub *ak ryby w stawach, tam po prostu nie Zgromadzenie, staw, ale tylko ziemia zamyka si- osoby, sp.*ny w sobie, nierozerwaln6 ca0o+2, i Zgromadzenia, ani ludzie, ani staw wyprodukowa0 ryby. Ale wszyscy ludzie i wszystkie spotkania z ludDmi i wszystkich ryb i wszystkich stawach s6 uprawiane, *ak oni nadal w0a+ciwe i nierozerwalnie zwi6zane z /unkc*onaln6 w powi6zaniu z systemu ziemskiego. >e+li chcemy por.wna2 prawo ziemi, wi-c musimy por.wna2 *6 do spotkania, sam organiczny rozwin-0a si- od, *ak oni, a *ednak podobne, *ak ona. 7akie spotkanie to spotkanie z naszych oczu, uszu i w0.kien m.zgowych i co *eszcze *est w naszym organizmie. >este+my zawsze sprowadzeni do tego por.wnania, opr.cz tego, e zawsze odnosi si- do ziemi cia0o w wyszym sensie, poniewa nasz w0asny we*dzie do niego. 3asze cia0o, kt.re *est dusz6 naszego cia0a, teraz wie wszystko, co si- nigdy nie wiadomo do niego, a wi-ce* ni aktyw.w *est kt.rykolwiek z *ego szczeg.0ami, ziemia wszystko, e ich ludzkie i ryby wiedzie2, bardzie* ni aktywa wszystkich indywidualnych ley. B.wnie *eden zawsze znaleD2 wi-ce* powod.w do uznania wsp.lnych wi-zi ziemskich umys0.w do wi-kszego ducha, bardzie* pog0-bione spo*rzenie, i by0 to duch, *ak mona go wcze+nie* za*-te, to co+ wi-ce* ni nazwa co po, wi-c to by0o tylko dlatego, e nie pog0-bi0a to wystarczy. >ednake prawid0owa nazwa na moliwe wyczy+ci2 spraw-. M.wi2 o duchu ludzko+ci sta0 si- tak znane, *ak m.wi2 o duchu cz0owieka. :., kto my+li, e sam nie co+ z tym. 1y wierzy2, sam si- bezmy+lne, nie chcia0 potwierdzi2 ducha o sobie, a /ragmentac*a os.b chce przed rozs6dek *u nie istnie*6 przed wyszym widzenia. @ nie okaza2 tysi6c wi-zi pa;stwa, religii, nauki, spotka; towarzyskich, e ludzko+2 *est naprawd- duchowe Zwi6zany5 Ale ona *est sama i samotna5 :zy nie *est to racze* w kontek+cie ca0ego systemu uziemienia, worein wchodzi ludzkie z tym, co zwi6zane ludzi do ludzko+ci5 Wszystkie +rodki ludzkie, ale take dost-p do wsp.0ycia z ludDmi i s6 oparte sp.*ny spos.b do og.lnego powi6zaniu z rzeczy ziemskich do siebie. 3awet ludzie i narody, kt.re y*6 odizolowane od ruchu z innymi ludDmi i narodami pozosta*6, za pomoc6 tego po06czenia *eszcze zawini-te w ca0o+ci. Ale to, co innego do stowarzyszenia reszty ludzko+ci, ni w og.lnym kontek+cie cudzoziemca5 W tym samym kontek+cie, ale take wi-ce* ni ludzko+ci id6 w tym samym czasie wszystkie zwierz-ta i ro+liny, a nawet wi-ce* ni wszystkich zwierz6t i ro+lin. Wi-c s6 dusze wszystkich zwierz6t i ro+lin w wyszym umy+le i i+2 z czym+ wi-ce* ni wszystkich indywidualnych dusz, co+ innego do wszystkich dusz, *ako relac*i ziemskich cia0 i rzeczy ziemskich take o wszystkich poszczeg.lnych organ.w *est. :zy nie by0oby to dziwne, tyle, co nasz umys0 tak wielu chwilach r.nych rodza*.w i stopni, w tym, *e+li duch o nas powinien zawiera2 momenty tego samego rodza*u i celu *edynie tylko cz0owieka spirytusowego5 :zy to nie b-dzie tak *ak na nisk6 organizac*i tasiemca5 Hdy kto+ patrzy na gry w szachy, studiowa0 na temat ducha szachy tylko na

rysunkach czy nawet o/icer.w, racze* nie w ca0e* kompilac*i danych liczbowych i rady5 :o dane bez p0yty z *ego p.l5 A co zrobi0 lud bez ziemi z *ego pola5 W szachy, oczywi+cie, nie *est zde/iniowane przez ducha gry, mowy, gra w szachy nie gra sitylko nasz umys0 wymy+li0 gr- w szachy i gra z nim, ni z czym+ zewn-trznym, ale to nie moe by2 inacze* z wewn-trznym duchem i gier umys0owych, nawet ycia dane na ziemi, kt.rych gra *est ywy 1.g nie pomy+la0, e nie po*mu*e zewn-trzny zaledwie gr- i gra2 tak *ak my. 4latego te nie moe by2 inacze*, poniewa te same warunki logiki wewn6trz tu bezpo+rednio, poniewa s6 wykonane na zewn6trz przez nas w naszym co wewn-trzne. 7ylko wola i musi si- r.ni2 od tego *ednak, do gry w szachy tylko my wiemy, bo w zasadzie mamy ducha szachy w nas ziemia siebie i swo*e znaki wiedzie2, *ak z niego duch sam w sobie ma. to+ moe zapyta2A *ak to moliwe, e wszystkie materia0y, cielesny, kt.ry *est uywany do transportu ludzi, dDwi-ki, czcionki, itp. 4rogi po06czy2 ducha z duchem na uwadze ro+lin @ntelektualne* do g0owy i *ak gra w wysze* ducha moe przekaza25 Musi nie *ako przerwanie ruchu merytoryczny duch.w ni towarzysko5 3iemnie* *ednak pewne *est, e to rozwi6zu*e go. Ale *ak to *est moliwe5 Har, czy to nie *est tak, *ak si- zwykle s6dzi, kiedy wszystko, co *est poza cz0owiekiem *est bezduszne, martwe, bardzo proste, ale *e+li wszystko, co naley do ca0e* istot oywionych, poniewa nie b-dzie take co-sponsorem i Mitvermittler *ego aktyw.w intelektualnych i robi. >ak nasze cia0a poprzez cielesny, to nasze umys0y s6 prowadzone przez Mental co *est w tym zwi6zku, i kady inny rodza* relac*i duchowe* b-dzie wspierany przez innego rodza*u stosunk.w cielesnych w nim. 3ie w przeciwie;stwie do oczu i uszu s6 okre+lone przez wst-gi materia0u w stosunku do nas, oraz pod warunkiem, e te utwory nale6 do naszego og.lnego cia0a z ich og.lnym istot duchowych wprowadzi2 twarzy i wraenia s0uchowe w zwi6zkach duchowych. :o wykracza poza nas, *est *edynie Cort kokon, co *u w nas. W taki spos.b, wszystko sta*e si- *asne, zrozumia0e sp.*nie przez ca0o+2, *ednak w zwyk0y spos.b, aby wzi62 rzeczy, trudno+ci6 *est to, e tylko wychodzi0 nawyk moe tylko przezwyci-y2 sprzeczno+ci, skok *est sel/-made rowu. 1o gdy tylko raz duchowy ruch ludzko+ci za pomoc6 +rodk.w materialnych musi by2 uznane za materia0 oznacza si- go, *eeli powodu*6 one w06czane tylko mi-dzy zachwytem i zako;czy0 cz-+ci +wiata, nie nosi2 nawet w ich umys0ach z5 >ak moe by2 *eszcze do06czone poprzez ducha ludzko+ci, *edyny poza, umys0u5 :hocia duch ludzko+ci, *ak my+lisz, *ak to zwykle tak dobrze istnie2, tak moe by2 tak samo, na unhaltbarste pomys0, e mona mie2 z umys0u, aby utrzyma2 go, oczywi+cie, na*bardzie* potrzebne s6 po*-cia nie do obronienia pomocnicze. Ale wi-ce* o tym p.Dnie*. 3a razie nie *est tak duo, *ak mamy my+le2 nam ducha rzeczy ziemskich, a zw0aszcza za pierwszym razem, e mamy my+le2 nam takie, tylko, e nie moemy my+le2 o nim bez w0a+ciwo+ci podstawowych, bez kt.rych by0oby umys0 . A on nie, *e+li nie wiedzia0 o te* w to, co *est znane w nim co+ spec*alnego. Wtedy nie by0oby duo w.dki, ale nie *eden, potem leimten go za s0owa, a on si- rozpa+2 w te* sprawie. 3iech si- mie2 duego ko0a, a take w due* ilo+ci ma0a. ade ko0o ma ma06 zawarto+2 duszy on i zamyka si- w sobie, o czym wie. Ale przez due ko0a ma0e ko0a

obe*mu*6cego wszystko, to zawiera, a take z duszy tre+ci wszystkich ma0ych kr-gach w nim. 4la duego ko0a, aden z ma06 zako;czone, poniewa wszystkie cz-+ci do+2 due s6 same, kt.re odpowiednio s6 znane wszystkie ich zawarto+ci, a kada ma0a *est zako;czona w kierunku innych niewielkich, aden z nich nie wie bezpo+rednio do inne* zawarto+ci, i due *est raz zako;czone na inne due, z kt.rych wszystkie mog6 by2 zawarte w wielkim kole. Ma0e ko0a *este+my, wielki okr6g *est ziemia, na*wi-kszy 1.g. Wi-c wszystkie zewn-trzne oznaki duszy, na ziemi, i do wn-trza take. :o *est zewn-trznym znakiem duszy do nas, widzimy w nim zwi-kszona, ca0a nasza dusza naley do niego od razu da*e nam, e tak powiem, bezpo+rednio pr.bk- swoich dusz. )b*awy zewn-trzne mog6 zostawi2 nas w6tpliwo+ci, czy nie mamy *eszcze tylko pust6 misk- przed nami, *ego w0asna dusza udowadnia nam, to naprawd- *est dusza w nimI w0asna dusza moe opu+ci2 nas w6tpliwo+ci, czy nie *est to tylko drobiazg z dusz6 lub /ragmentac*a dusz *est to, e mamy tuta*, znaki zewn-trzne pokazu*6 nam, e poza nami granica, nam inbegrei/ende wyszy zwi6zek. 1ior6c pod uwag- to zakwaterowanie na dwa sposoby *este+my z nasz6 mis*6, aby udowodni2 istnienie duszy w +wiecie, aby udowodni2 w rzeczywisto+ci bardzo przewag- na zadanie duszy w zak0adzie. Bo+lina *est do+2 obok i ponie* nas, tylko na zewn6trz nas, e moemy od razu dostrzec nie przeb0ysk *e* duszy, poniewa kada dusza *est poziom tylko do siebie *ako stosunkowo bezpo+redni Hewahrung. 7ylko kontemplac*a materialnych warunk.w i okoliczno+ci lea0 przed, kt.re my teraz tylko patrze2 na to, *ak daleko mog6 pokaza2 lub istnienie wniosek dusza w rozs6dnym zadowala*6cym polaczenia, ale o ile lepie* to musia0 po*awi2 sido nas, *e+li tylko troch- substanc*i dusza moe pokaza2 w zak0adzie, tym bardzie*, *e+li w kilku punktach samo moe si- zdarzy2. Zewn-trznym znakiem *edno+ci b-dzie przekazania umowy wewn-trzne*, ale zawsze sugeru*6.W tym korzystnym przypadku *ednak *este+my na ziemi. #oniewa wszyscy nale6 do te* same* ziemi, tak e wymaga wcale analogii i obwod.w pery/ery*nych, w celu udowodnienia, e Ziemia ma dusz-A kady cz0owiek moe rozpozna2 swo*6 dusz- *ako nale6ce do nie* bezpo+rednio, tylko pami-ta*, nie *est zadowolony z tego sam. :o chcia0 sam i samotny z potwornym Qrdleibe5 Ale teraz przyszed0 na*prostszych analogii i potrzeby serca, kt.ra zmusza nas co na*mnie* w innych ludzi, zwierz-ta szybko rozpozna2 mnie* lub bardzie* podobnych dusze *ak w nas. >este+my tak samo *ak bezpieczne, *ak nasze w0asne. Wi-c nie *est na ziemi bezpiecznie duszy take o nas wszystkich na zewn6trz. 7eraz wystarczy, aby pokaza2, e dusza nie s6 rozdrobnione *ak wyobrazi2 to zazwycza*, co dzie*e si-, kiedy pod uwag- na pierwszym mie*scu, poniewa uwaa si-, e ich cia0a i procesy /iz*ologiczne nie s6 tak *ak rozdrobniony zazwycza* zrozumie2, ale cielesne potrzeby poza nami s0uy2 nam *ako wyraz ducha poza nami, a po drugie zastanowi2 si-, *ak nasze indywidualne duchy ma*6 *edynie charakter *ednostronno+2 dla siebie, ale to wymaga ta+my w og.lnym duchu, *ak r.wnie w e podno+nik *est wyraona w spos.b widoczny z wszystkich ziemskich rzeczy, sta*6c po trzecie rozway2 w przysz0o+ci, *ak na wielki skok mi-dzy 1ogiem, kt.ry rz6dzi wszech+wiatem, i spirytusowe, takie *ak nasza, kontroli tylko ma0e p0atki materii, rozs6dnie szuka2 *eszcze p.0produkt.w. Ale tworz6 cia0o nieba takie kulki

mi-dzy naszymi cia0ami i mi-dzy wszystko po*62 +wiat, w tym wszystkie zrozumienia 1.g us0ysza0, *ak nie powinni+my by2 sk0onni do towarzysko i po+rednie mentalne niego. Ale to nie moe by2 po+rednie etapy os0abione, ale tylko przeciwko nam wzros0a indywidualno+2 i niezaleno+2, poniewa wszystko wygl6da na +cis0e* polecenia, w tym sensie. #odobnie *ak teraz, po tych wszystkich ro+lin przez kilka szorstkich podobie;stw, takich *ak composite budynku kom.rki, odywianie, spos.b reprodukcy*nego, podobie;stwo ziemi nas pokona2, wi-c moemy tu tylko znaleD2 wskaz.wki, e ich dusza od pewne* stronie *est blie* do naszego ni duszy ziemia. @ *ak mog6 nie, ona *est naszym s6siadem na ziemi, z drugie* strony my oba* s6siedzi nie s6 na ziemi, kt.ra ma swoich s6siad.w tylko w niebie. W odniesieniu do og.lnego duszy postaci ziemi pozosta*e zawsze daleko przewagi wobec zak0adu, nawet wbrew sobie, gdy spo*rzymy na to prawo. 7ylko e u nas w og.le nie ma zewn-trznych oznak nas potrzebu*6.
iedy ludzie, zwierz-ta i ro+liny s6 s6siadami na ziemi, ale cz0owiek *est bardzie* korzystne s6siad, i to tak daleko od niekt.rych kwarta0ach ziemi blie* ni ro+liny, takie *ak nie bardzo, a s6siad s0owo na stosunek wyszych 3iskie pasu*e i tylko w por.wnaniu z *eszcze wye* s6 zar.wno s6siedzi.

)czywi+cie, nie ukrywa2 przed sob6, e obiektywne korzy+ci dla wykrywania duszy w ziemi przez subiektywnych wad, kt.re s6 nasz6 otwarto+2 na to w taki spos.b, e s6 o wiele przewysza0a. #oniewa konieczne by0o uwierzy2 w duszy ro+linne*, *est *edynie pomys0em potrzebne do zawarcia umowy, aby zmnie*szy2, co by0o co lekkie i wygodne, dusza ro+lin po prostu wyda*e si- tak *ak s0aby dziecka przeciwko ludzkie* duszyI pob0aliwy mona zobaczy2 w d.0 to, pewnie way *ak nowonarodzone lalek, ale teraz to *est pomys0, aby rozszerzy2 gwa0townie, uzna2 wszystkie relac*e w nowe* due* skali, kt.re wchodz6 ducha, do te* pory tak mocno splecione, ci-ki, potwora, kt.ry podsumowu*e si-, wida2 oko bo boi si- i zamyka oczy i m.wi do+2 dobrze, nie by0o tam, poniewa Mans nie chc6 widzie2, a *e+li wci6 kr-ci nas, my natomiast, mamy seiens nim wstrz6sn62. >ak ogl6danie go do+2 odwanie, by znaleD2, tak, to nie *est potw.r, co uwaamy, e *est to nasz przy*azny staroytny *eszcze kiedykolwiek m0odzi kwitnienie matka, kt.ra way si-, ale strach ich nie rozpozna . Cakt, e ro+liny mog6 by2 animowane, wszyscy *u pewnie *u my+li si-, lub przyna*mnie* o tym my+la0. 1ez wzgl-du na to, czy to prawda, nie by0o wdzi-ku gra prze*+2 przez kilka powod.wA :o si- ca0a wiara o5 7u *est sprzeczno+2, e idzie mocno do cia0a, daleko id6ce w ca0e* okolicy, wszyscy my+l6, e ca0y budynek zawali0 pod kt.rym dot6d beztroskie zwykle, chocia wykazano, e w zasadzie tylko nowy silny /ilar na wsparcie, kt.re co musi sta2 przez ca0y czas, *est ustanowiony przez, i tylko w momencie montau przesuwa ca0y budynek. >eden trzyma +wi-tokradzk6 pr.b-, inne +mieszne, *ak 0atwo *est pot-pia2 ile 0atwie* si- +mia2. Wi-c to *est teraz nie braku*e, oczywi+cie, e wielu, kt.rzy *ak przyzna0 prosty kwiat, proste duszy, poniewa to tak niewiele wysi0ku, aby w *ego w0asne* duszy, na ziemi, *e+li tysi6c razy kwitnienie nic nie chcia0 przyzna2 si- do shying duchowe

przed oszty, kt.re nie mog6 by2 odrzucone. Hdzie oczywi+cie, bez wysi0ku, poniewa nie zysku.
Wcze+nie* tak powszechne za0oenie, e ro+liny bezduszne zaley si- bardzo z r.wnie popularnego przekonania, e Ziemia bezdusznego, razem. Bo+liny s6, *ak mona *e indywidualnie zachowu*6, ale tak zaro+ni-ta, *ak kawa0ek ziemi, e to, co *est prawd6 o nim, musi by2 r.wnie prawdziwe z nich. Z drugie* strony porusza dusza w ziemi, wi-c *eDdzi r.wnie wymagane od nie* w ro+linach i odwrotnie, gdy ro+liny ma*6 dusz-, pr.bki duszy ziemi ninie*szym wielowarstwowego, e wskazu*e na og.ln6 centrum duszy ziemi rosn62 z nim i by2 bardzie* blisko siebie. 1y tak rzec, ca0y obw.d Ziemi *est spos.b dusza z nich wym.g og.lnego +rodka wi66cego same* duszy okazu*e si- wyraDnie. 3a*nowsze /ilozo/ wyraa si- czcionk6, kt.ra normalnie czyta2 z przy*emno+ci6 i instrukc*i w nast-pu*6cy spos.b na temat, co moe mi si- 0askawie kilka uwag, e nie o to mi tak ci-ko i m6drze w moim poprzednim pi+mie stara0 si- usprawiedliwi2, podszyte kilka lekkich poci6gni-2 pi.rem ponownie wyda*6. )kaz*onalne odniesienie do og.lnego punktu widzenia sprawia, e dzisie*sza /ilozo/ia przed ekspans*6 +wiadome* duszy na ludzi i zwierz6t, *ak r.wnie przeszkadza2 tak bardzo, aby to zrobi2. JBo+lin *est indywidualna, niezalene ycie. Wszystkie ich struktury s6 wewn-trznie i zewn-trznie do siebie. 3ie zewn-trzne, obce mocarstwa, co wytwarza*6 przez przypadkowe oddzia0ywania zak0adu, ale tworzy od wewn6trz, przez w0asn6 energi- wewn-trzn6 i wykorzystu*e *e .. ich cia0a z te* wewn-trzne* energii, e kon/rontu*e charakter ci6g0y i nieorganicznych z tym *est w ruchu, z powietrza, wody, ziemi, to czerpie pokarm i zamienia *6 w postaci warzyw, ale mimo tego wewn-trznego *a *est. . ro+lin nadal przylega*6ca do ziemi zakorzeniony w ziemi *ak dziecko w 0onie matki - ona ma na powietrze i +wiat0o sprzeczneI ona nie wyr.nia si- swobodnie do kompletnego wniosku, o sobie, *est zatem bez duszy, bez ,czucie, g0upi, niewinny, cierpienia i ycie bez rado+ci, tak *ak wiele rzeczy na ziemi, ni sam zak0ad *est zatem okresowe trakcie roku, w bardzo r.ny spos.b dotkni-te, gdy zwierz-, ona *est rok ycia, kie0kowania, kwitnienia, owocowania i umierania +wiat. J @ teraz pytanie tuta* naA #rzede wszystkim, dlaczego powinna ona mie2 zastosowanie do kwestii duszy mnie*, e ro+lina indywidualnie kon/rontu*e z wewn-trznym samodzielnego dzia0ania o charakterze nieorganicznym, ni to, e na*wyraDnie* po06czone na zewn6trz z ziemi bogate* i uzasadnione, ale hodu*e si- w rzeczywisto+ci, po prostu w sam *est. 3ie 06czy si- w og.le z te* ziemi, e tak powiem, tylko umie+ci2 w nim, w kt.rym tylko wzgl-dna r.nica od cz0owieka, kt.rego *edynym tak przywi6zu*e si- r.wnie do ziemi, oraz w aden spos.b nie mog6 rosn62 w wysokie* rosn6ce* z g0ow6 w d.0, *ak drzewa z *ego wierzcho0kami drzew. >e+li to odwane uaktualnienie na ziemi nie stosu*e si- do duszy instalac*i, ale *e+li grupa d.0 do ziemi, *ednak *est prawd65 Wyda*e mi si- zar.wno warunkowo logicznie i wyr.nia si- w realnym wniosku. )czywi+cie, tylko dopasowa2 *eden, a nie inne zak0ada. 7ak *ak prawdziwe to z sensem, kt.ry *est do06czony do po06czenia z ziemi6, e cz0owiek, kt.ry *eszcze tak duo na ziemi odpowiada, e moe on uwolni2 si- tylko *edn6 nog6 na raz z nim na zawsze, ale to *est tak duo wysze Animates *ak motyl i ptak.w, kt.re rosn6 tak wysoko i wolny powye*, i moe to by2 tylko byt, kt.rego dusza *est tylko losringt z *eszcze *edne* nodze z ka*dan nie+wiadomo+ci nigdy do+2 o wy*+2, z wy*6tkiem by2 moe za pomoc6 balon.w, i Ale ziemia mia0aby w ich zupe0ne* separac*i od innych cia0 niebieskich w skali animac*i s6 na na*wyszym, podczas gdy powinno by2 po prostu przywi6zanie do nie*, co sprawia, e ro+lina bezduszny. )dpowiedD b-dzieA istnie*6 inne powody, dla kt.rych wysoka dusz6 cz0owieka, nie pozw.l ziemi po*awia*6 si- animowane, to nie przychodzi sama z przywi6zania do nie*. Ale dlaczego tak ma0o wany pow.d *ednostronnie tylko sprzeciwia2 si- zak0ad5 >ak to *est zupe0nie na koralowce, ostrygi nawet ziemskiego materii, tak dobrze w eliwie i rzeki, po06czone ze sta0ym masy ziemi, s6 przylutowane do niego, *ednak ro+lina ma wiele wi-ce* ywe korzenie w ziemi, i e w dalszym ci6gu prowadzi2 i rock mona przedmucha2 i wspinaczek po ska0ach tak daleko na *edzenie5 3ast-pnie autor musi korale i ostrygi na nie czu*6c,

*ak utrzyma2 ro+liny, kt.re chce pozosta2 wierny sobie. 3ie zrobi tego, poniewa korale i ostrygi, ale ma*6 inacze* zbyt duo pokrewie;stwo z innymi, *ak raz inspirowane przyznane zwierz6t, ale ninie*szym da*e oczywiste, e /unkc*a nie moe oznacza2 dla te* kwestii w og.le teraz. >e+li *est to /ilozo/iczny zawrze2 z zasad og.lnych, ale musz6 te prawdopodobnie uniwersalny. @ naprawd- opu+ci2 ziemi- w *ego bezduszny y*e i *ak bliski zwi6zek tak bezdusznym, indywidualny spos.b na ycie, ale nie dla duszy, czu*6c, +redni, bo to konkluz*a wtedy wiedzia0 dok0adnie po06czone, nie wszystkie zwierz-ta w og.le, cz0owieku by2, przede wszystkim, bardzo bezduszne, nie czu*6c *ak ro+liny5 #oniewa zwierz-ta s6 o mnie* nierozerwalnie po06czony z ziemi *ak ro+liny, nie racze*, bardzie* uniwersalny, cho2 nie z /irm6, lecz z ca0e* ziemi Kpor. rozdz. @@M5 Ale moe ostatni stra*k mnie* ni by0y, gdy przeznaczone do linku z bezdusznym 9oulless5 Wi-ce* wi-zi, kt.re poch0ania*6 nas z martwych, wi-ce* b-dziemy my+le2 za siebie dale* poch0on-0o +mier2. Zak0ad nie moe nawet rozprostowa2 swo*e korzenie, przez kt.re *est zwi6zane z ziemskich system.w, daleki, by tak rzec, uprawianych tylko w ma0ym mie*scu, w kt.rym *est to poziom, ale zwierz-cia, wszystkie mie*sca, przez kt.re przemieszcza przyznano mu gleby, z kt.re* pobiera powietrze i *edzenie, poniewa nie wyst-pu*e do w0os.w z ziemi pozby2 zak0adu, pozosta*e zawsze *ak ten unabtrennbares, tylko bardzie* przesuwne, punkty kontaktu z ziemsk6 bardzie* zmiana, o ile r.wnie z *ego zmar0e* procesu coraz bardzie* wszechstronne, aby zosta2 po06czone mog6 dostrzec z ziemi, kt.ry uwaany do+2 indywidualnie przez *ego ycia procesu, *ego dzia0ania, r.ni6 si- od +wiata zewn-trznego, tak po argument nie do indywidualnego odczucia duszy my+li, ale to *est, *ak to r.wnie ro+lin naley. @ ro+lin popycha *ego cz-+ci tylko z ustalonego punktu widzenia, do przodu i zmienia2 punkty kontaktu z ziemskich. 3ie *est wzgl-dna r.nica. Zwierz- odchodzi ca0kowicie oczywi+cie w r.nych kierunkach, w zasadzie w +rodku w celu osi6gni-cia celu, resztek ro+linnych, ale take nap-dza ro+lin z *ego sta0e* przed powrotem z zasadniczo wewn-trznego na wszystkich stronach li+ci, kwiat.w, przechodzi zar.wno w g.r- *ak i w d.0, czy te w celu osi6gni-cia celu, a gdy wzbudzany bodDc.w zewn-trznych, ale *est nawet gdy zwierz-ta. Znowu nic z r.nic wzgl-dnych, ale chce do niego zrobi2 bezwzgl-dnaA , zwierz6t dusza do stawienia si-, w imi- zwierz-cia istnie*e i *est zbudowany tak, celowy, nic si- w zak0adzie, powinien po*awi2 sitylko inny *ak chcia0by r.wnie u zwierz6t, co+ w tym *est, ze wzgl-du na to tam i zbudowany tak, celowy, ale powinno to by2 po prostu tylko wygl6d zewn-trzny. Ze wszystkie oznaki wewn-trzne* celowo+ci celowe naley stosowa2 tylko zewn-trznie. Bo+lin, *ak m.wi6, wyr.nia si- nie swobod- niezalenego wniosku przez siebie, i to *est m.wi2 o animac*i, ale *e+li teraz spoczywa2 zwierz6t niezalenego wniosku ani w riddance ziemi, ani w luDne gleby moe, z kt.rych pierwsza nie ostatnia *est daleko od powszechnie utrzymywane, mimo e nie moe by2 w obiegu zamkni-tym lub centrum uk0adu nerwowego, z kt.rych oba nie nale6 r.wnie niezliczone zwierz-ta, kt.re mog6 potem trwa2, ale s6 inne ni w tylko indywidualne Artung i por.wnanie procesu dziennego wobec ziemi, kt.ra *est r.wnie uznanym na ro+linach w sprzeciwie *est popychany tylko na bok, ale *e+li ma oznacza2 dowolne animac*e dla zak0adu, nie moe oznacza2 dla zwierz6t. Zakorzenione w glebie, *ak embrion w 0onie matki *est, aby d6y2 do instalac*i powietrza i +wiat0a. Ale to znaczy, zarodek *est do+2 blisko w 0onie matki +wiat0a i powietrza, *ak on sprzeciwia powrotu ich, ale uczucie natychmiast wybucha, *ak sam przebi*a do +wiat0a i powietrza, wi-c pomy+la0em, e dobrze, *e+li zak0ad z wybuchy nasion przedstawiono w glebie do powietrza i +wiat0a, a nawet wtedy, gdy przerwy kwiat na wyszym ycia +wiat0a na raz, mona by0o my+le2 o 0amanie dale* sensac*- w zak0adzie po obe*rzeniu te* analogii. :zy to ma znaczy2 tylko dwa razy #oda*e dale*, rozbi*a*6c ro+lin- do transportu z powietrza i s0o;ca podw.*ny wybuch nie+wiadomo+ci5 >e+li nie+wiadomy proces ycia nie zm-czony, wyczerpa2 si- w pustych stadionach5 7eraz *ednak, r.wnie wywodzi si- z zarodka nie nieoywione, a pe0ny uczucia matka tak zgodnie z tym samym analogicznie, zgodnie z kt.rym ro+liny ma*6 by2 uwaane za nieoywione, w celu ziemi w sprzeczno+ci z podstaw6 samego argumentu ponownie o duszy lub wnioskowanie, e *e+li wyst6pi nie+wiadomo+ci moe by2 po06czony ze +wiadomym, nie+wiadomym zarodka z +wiadomego rodzica, odwrotna by0aby ca0kiem moliwe, poziom,

+wiadome ro+lin z nie+wiadomego ziemi. >e+li mona prze*+2 przez analogie, kt.re odbywa*6 simo*e pisanie .smy ma0y, z /ilozo/icznego punktu widzenia, mona wszcz62 takie obrot.w analogii, *ednak, co moe okaza2 si- lub wy*a+ni2 tylko przeciwie;stwo tego, co ich zamiarem *est, a *e+li tak nie *est si- zaprzecza2 sobie, m.wi2 na nasz6 korzy+25 >ednak podobie;stwo zewn-trzne sta0ego zakorzenienia poera wszystkie inne korzy+ci i kontemplac*i, do tego oczywi+cie, pozosta*e mi-dzy zarodka i ro+lin. Ale to moe by2 r.wnie interpretowane lub w inny spos.b twardych korzeni ro+liny w ziemi, *ak w sensie udzia0u w bezduszno+ci ziemi, wierz- w 3anna Kstr. L(M, e nawet *eszcze pokazane bez wzgl-du na duszy ziemi . )czywi+cie, ca0a argumentac*a wchodzi w og.le, *e+li sama ziemia y*e, animowany, zamiast by2 martwy. Moe to tylko zastanawiam si-, czy nie, co u0atwia instalac*-, by2 moe zalen6 mia0y wzrosn62 w og.lne* animac*i ziemi, *ak to *est prawda kawa0ek ziemi lub wale, e nic nie czu*- do siebie, ale na og.0 czu*6ca pomaga budowa2 charakter, podobnie *ak nasze /ragment.w ko+ci i przep0yw.w krwi w ca0ym dusz6 naszego cia0a. Ale sprzeciw uzna*e indywidualne por.wnanie zak0adu z same* ziemi, mamy teraz wszystko musimy r.wnie mie2 tak6 sam6 indywidualn6 animac*i puszk-. 7e argumenty przeciw duszy zak0adu przedstawiono w czcionce popularne*, kt.ra odby0a si-, musi zatem prawdopodobnie autor wyda*e si- by2 szczeg.lnie widoczne i na*bardzie* ley na d0oni. 7eraz nie moe by2 w6tpliwo+ci, e one w /ilozo/iczne #oprzez edukac*- autor r.wnie zwi6zane to g0-bie* pogl6d.w /ilozo/icznych, kt.re nie przytoczy2 tuta* w zwi6zku i dlatego te nie odmawia si-, ale on moe nas wini2, *e+li teraz b-dzie racze* w takich sprawach do na*prostszych, na*bardzie* naturalnych, oczywi+cie, tylko troch- bardzie* ostronych metod wnioskowania, aby pozostawi2 uzasadnie; /ilozo/icznych, kt.re ma*6 tak6 argumentac*- *ako /a"lichste i uderza*6ce owoce5 #oniewa *est cz0owiekiem rozumu, z kt.rego pochodzi, dlatego, e nie powiod0o siprzekonu*6ce, tylko g0-bie* ,ntri/tigkeit w rzeczywisto+ci moe zalee2, ale musi z pewno+ci6 odnosz6 si- do dobra, i naprawd- nie *est gorszy od ciebie *est wsz-dzie, tak d0ugo, *ak zabi2 niezaprzeczalny wym.g ziemi wszystko, co to +mier2 i nie zaley /izycznie podobny do ludzi, oczywi+cie *ego ycie trwa2 nawet lepie* ni *ego konsekwenc*i, poniewa w przeciwnym razie by0by rezygnu*e z sam6 +mierci6. 9k6d pochodzi ten ostatni /ilozo/iczn6 bezduszno+ci ro+liny *ak na ziemi5 )d nast-pnego widoku podstawowymA :hodzi o to, tylko zacz62 stopniowo losringen od nie+wiadomego charakteru radzenia sobie z procesem mechanicznym do +wiadomo+ci iw ko;cu przewr.ci2 si- w cz0owieku w +wiadome* my+li, bo to za*mu*e mechanicznie martw6 natur- i martwego, czyli bezduszn6 procesu ycia *ako stopnie 1adanie to zrobi2. #o tym /ilozo/iczny pogl6d nast-pnie skonstruowany charakter, ona rozpoczyna, gdzie nie na bok, nie r.b tego naprawd-5 #owye*, nie *est przyk0adem, e i *ak to zrobi25 @ to *est do wniosk.w i sprzeczno+ci, *ak poprzednie. Ale czy nie by0oby lepie* dla widoku odwr.conym do budowy z natury5 Wi-c prawdopodobnie r.wnie na przes0ankach, takich *ak nasz. :hocia /ilozo/iczna, to robi przyna*mnie* w ta*emnicy, ale wed0ug tego, co zasada5 Aby wszystko zgodnie z natury mnie* +wiadomy ludzi mnie* ni na zewn6trz, m.wi- zewn-trznie podobne, a teraz to idzie oczywi+cie m.wi2, e nie mona dosta2 si- poza +wiadomo+ci6 cz0owieka, poniewaA #o tym ziemia i +wiat cz0owiek patrzy na zewn6trz bardzo odmienne i nie *est zbyt g0-boko w+r.d ludzi, poniewa ro+liny s6 do niego ponownie, na zewn6trz bardzo odmienne, a dlatego, e tak naprawd- nie ziemia, ani +wiadomo+2 ro+lin widzi, wi-c wygl6da ca0kiem z takich *ak zysk lub potwierdzenia widzenia poprzez do+wiadczenia, ale, oczywi+cie, do+wiadczenie idzie dale* i m.wi, e nikt nie irgends dusz-, +wiadomo+2 widzi, z wy*6tkiem wszystkich w kt.rych on sam widzi. 3aprawd- moe by2 uprawiana tylko z my+l6, e namacalny dow.d na podobie;stwa, kt.re spoczywa w ca0e* warunk.w zewn-trznych, a tym p.0pocz-0a rzeczywisto+ci, poniewa tylko oni mog6 go znaleD2. Z takiego a posteriori *est ca0kiem nie+wiadomie priori tworz6 ten /ilozo/iczny pogl6d natury i umys0u, kt.ry nie *est teraz w samym ycie, ale obecnie szeroko rozpowszechnione, oczywi+cie. Z punktu widzenia relac*i, szkolnictwa wyszego, kt.ra darboten celowo+ci nas trwa*6 przez natur- si-, na kadym kroku bardzie*, wye*, dale* w ci6gu mogli+my w-drowa2 pogl6dy, ale tylko z punktu widzenia lub w odniesieniu do

aspekt.w darboten e tuta* wygl6d zewn-trzny w ca0e* przyrody, a nie tylko przez nas, w nas, *est d6enie do samo-po*awia*6ce si- ducha, kt.ry moe to oczywi+cie nic si- na pierwszy plan w konkluz*ach tego podstawowego wzgl-du, w0a+nie dlatego, e 9am nie tylko wyszed0 z niego. !ub co mog0o by2 dla prawdziwego zespo0u zna*du*e zostan6 otwarte mi-dzy wszystkimi ziemskimi danymi w pe0nym +wiecie, mi-dzy obszarami organicznych i nieorganicznych w wysze* organizac*i na ziemi, w+r.d wszystkich poszczeg.lnych obszar.w +wiadomo+ci wysze* +wiadomo+ci i *eszcze bardzie* otworzy2 si- na nas, w przeciwie;stwie do ta+my w s0owach5 #rzez taki oczywi+cie, wszystko *est powi6zane, ale przez *eden oznacza pod*-cie g0-boko+2 w cie; lub odbicie lustrzane, mi-sa, mi-so tonie. Wszystko *est stracone w s0owach i gry s0.w o idei, kt.ra ma sta2 si- charakter zewn-trzny, kt.rego nikt w +rodku natury, nikt nie wie, poza nimi, *ak z naszym p.Dnym urodzony okaz*onalnego +wiadomo+ciI wyt0umaczy2 /aktem zast6piony, ukrywasz siw0asna odpowiedD, e os0abi0 si0- natury i zmys0owa ducha natury, tak, e 1.g z natury, natura wyrzuca ci- z 1ogiem, tym samym sprawia, e ignoranc*a nauczyciela +wiadomo+ci, ludzi do poznania 1oga i do *ego zarozumia0o+2 kr.l, *est blada, nie wiedz6c nic o sobie ducha, zamiast ywego 4ucha 1oego, kt.ry *ako idea w s/erze martwe* natury lub omi*a, przypomina*6cy swoim by0ym-by0 w 1oga, czy nie+wiadomie tylko vorbedeutet zrobi2. 4uszny umieszczone w ten spos.b mg0a nad natur6, w lampie /ilozo/iczne* emitu*e szerokie +wiat0o i s0o;ce *est zas0oni-te sama. 8wiat0o +wiadomo+ci na ludzi nie moe durchzuleuchten i post-p nauk przyrodniczych zamienia si- w szalon6 p-tli, lub zamieni si- to, gdy przyrodnik moe by2 naprawd- kusi iluz*i, e +wiat0o. Ale, mimo e nadal go w te* same* mgle, id6 si- bada*6c krok i r-cznie sprawdza2, a gdy raz mg0a *est mi-kkie, a wi-c s6 to 0atwie*sze do interpretac*i wiedzy w wyszym +wietle zobaczy0em, *ak dzia0a +lepa, e co widzi z daleka, mona dowiedzie2 si- tylko interpretowa2 zgodnie z tym co czu0, tylko w pobliu. Wtedy zastanawiam si-, *ak wiele ustaw, kt.re mog0yby przy*62 tak d0ugo. )statnio wszystko *est dziedziczenie od <egla. >ak, powiedzmy, <egel5 3ie by0 widok +mierci ziemi i martwego ycia ro+lin dawna wsp.lne stanowisko5 7ak naprawd- nic, ale w powszechne* opinii *est odrodzi0 nas w /ilozo/icznym przebraniu, ale niestety teraz nie wszystkich +rodk.w przeciwko *ego skutk.w, co ma wsp.lnego nadal s6, na szcz-+cie, ich niesp.*no+ci. >ednak te rozbieno+ci s6 powszechne z uwagi na konsekwenc*e naszych w0asnych.

W spos.b, zachowu*e si- tak, wyda*e mi si-, naszym zdaniem wy*a+nia*6c same* ziemi do g0.wne* istoty duszy i wszystko moe si- w06czy2 przys0ugu*6cego naszego ycia, w zaleno+ci od zwyk0ego widzenia, kt.re odwr.cone, w kt.rym ludzie rozpozna*6 g0.wn6 istot- duszy i wszystko wydarzenia ziemi obraca si- wok.0 niego *ak opernika widzenia +wiata, co sprawia, e planety ma0e wytworem s0o;ca obraca*6 si- wok.0 90o;ca, #tolemeusza, kt.ry pokazu*e wielk6 s0o;ce, obraca*6 siwok.0 ma0e* wytworem ziemi. #rawd6 *est, #tolemeusza widok, blie* nas, *ak to *est kada istota kiedykolwiek na*blie* siebie, aby poczu2 si- *ak w centrum ca0o+ci, i to nie*ednego tysi6clecie, w pierwszym gorzkim koszt.w niech-2 do niech my+li przechodz6 przez duy krok kt.ry ma stawia go poza komplikac*i obwodowe*, w kt.rym nasza rzeczywisto+2 *est z0owionych w *asny i prawdziwy centrum te* rzeczywisto+ci. #oniewa nie wszystko wydawa0o si- dzia0a2 na tym etapie, ogl-dziny traci moc, a co posz0o organizowanie i kontrol- nad naszymi g0owami na zamroenie, kt.re by0o twarde i bezpieczne w nasze* Qssen, s0abn62, aby w06czy25 to moe znaleD2 spos.b wok.0, kt.rzy zachowu*6 si- w rewoluc*i5 :a0e niebo wydawa0o si- tak stare o+lep spa+2. A *ednak, po kroku uda0o, cz0owiek sta0 si- charakterystyczne dla nowego punktu widzenia, polega ca0y system +wiat *a+nie*sze, bardzie* pi-kne, uporz6dkowane, zaokr6glona w sobie i ustalono, rozs6dne, godne przed nami. 3ie tylko ziemski porz6dek, przyczyny

ziemskiego porz6dku w niebieskich, a nie tylko przepis.w, kt.re wi66 si- czas, nawet wieczn6 wi-D zasad prze*awia, a oko zaczyna widzie2 gwiazdy, zanim *eszcze go widzieli . #odobnie, *e+li spo*rzymy na nie mnie* +wietny, nie mnie* wyda*e si- w6tpliwa, nie mnie* widocznie zdecydowa2 wszystkich poci6g.w kursu*6cych krok, ostro+ci dusz6 ziemskiego *u z nami, ale na ziemi, *ak w ca0o+ci w 1oga, szuka2, czy racze* tych, w systemie, kt.ry tworzy ziemi- z nami w *ednym, tak *ak +rodek ci-ko+ci uk0adu s0onecznego siebie nie *est /aktycznie w wyimaginowanym planecie s0o;ca, ale aby znaleD2 system, kt.ry tworzy ona z nasze* planety w *ednym. Moe si- zdarzy2, e, *ak s0o;ce, e b-dzie nadal wok.0 Ziemi w codziennym yciu, tak te cz0owiek i ziemia w yciu codziennym nawet moliwo+2, e w tradycy*nym zwi6zku. Hdzie *est tylko oczywiste, ale ten tryb reprezentac*i *est zawsze na*lepszy, bo po prostu na*blie*. Ale inacze*, w przypadku roszczenia o potrzebach dnia wy*+2 i od na*lepszych rozwaa; potrzeby wielu dni, aby by2 spe0nione w zwi6zku.
:zy nie m.wi tu zastosowanie nast-pu*6ce, co zosta0o powiedziane opernika5 J#rzede wszystkim musimy pami-ta2, e opernik nie tylko stan60 twarz6 w twarz autorytety naukowe, ale take przekonanie, e uprawiano u+wi-cone przez o+ci.0 we wszystkich kierunkach z umys0u i spos.b wyobraDni wszystko indywidualnie. 1y0o tu nie tylko do wprowadzenia nowego hipoteza astronomiczna, ale to by0a walka z ograniczeniami poprzedniego sposobu my+lenia w og.le. >ak powinien zatem zastanawia2, o atakach, kt.re mia0y uczy2 si- systemu opernika ze wszystkich stron. 3awet Melanchtona, kt.ry inacze* Zapomniany napisa0, kiedy lient rozpocz60 od nowego pogl6du na +wiat, aby szerzy2 bardzie* og.lnie, do zna*omego, e trzeba by0o przenie+2 si- do w0adz w celu powstrzymania takie* opinii niegodziwy i bezbone ze wszystkich dost-pnych im +rodk.w. J K9challer, litery p. TVL /M

3asuwa si- spostrzeenie, surowy oczywi+cie z naszego pytania ponownie, *ak w kwestii duszy ro+linne*, e ziemia wci6 nie ca0e* podobnie urz6dzone uk0ad nerwowy nie *est uruchomiony przez krzyki, a inny ma *e *ak i tak *ak my a zwierz-ta, z kt.rych zewn-trzna nieostrone obchodzenie Wyda*e si- uchwyci2 dusz-, *ednak tylko mieli szczeg.lny rodza* tego samego statku chwyci2 go i nic nie przeszkadza, e by0y te statki bez takiego <enkel. :zy mog- pokaza2 w szczeg.0ach ponownie, tak *ak w moim wcze+nie*szym pi+mie, e *e+li istnienie takich cech na pewno mona udowodni2 istnienie duszy cz0owieka lub zwierz-cia, *ego brak te po prostu nie moe niczego udowodni2 ponad braku duszy ludzkie* i zwierz-ce* teraz ale nie brak duszy w og.le, nawet nisze, duo wysze5 A kto b-dzie chcia0 stan62 na ograniczonego punktu widzenia, aby s6dzi2, e nie moe by2 tylko dusze ludzi i zwierz6t na +wiecie5 Ale s6 tam *eszcze innego typu, s6 wyraDnie wysze nadal *ako rodza* dusze ludzi i zwierz6t, nie musi by2 te inny rodza* i wysze sposoby i +rodki do tego samego, do przedstawienia na zewn6trz, ni ci, kt.rzy teraz w0a+nie tylko dla ludzi i zwierz6t dusze s6 charakterystyczne. @ chcemy, aby szuka2 takich dusz, wi-c nie ma zastosowania, d66 do takich spec*alnych /unkc*i, ale dla bardzie* og.lnie, przez tych, kt.rzy go do tego, co bez wzgl-du o/eru*e wszystkie ludzkie i zwierz-ce sama dusza ludzka i zwierz6t sprawia, e dla duszy, z istot6 duszy s6 zwi6zane, nie moe my+le2 o zaginionych,

bez pracy duszy cielesne* musia0a po zaprzeczy2 swo*e* natury. >ak, ale nie w istnieniu o+rodka uk0adu nerwowego ludzi i zwierz6t, ale w og.lnych znak.w, takich *ak ust otwarcia, kt.re teraz wymy+li2 ca06 ziemi- w wyszym sensie ni my sami. )czywi+cie, anatom, /iz*olog i chcia0by mie2 *eden namacalny odczynnika na istnienie duszy. >ako chemik uzna*e istnienie lub brak elaza w cieczy na wygl6d lub nie po*awienie si- niebieskiego zabarwienia z chemiczne* obr.bki cieczy, anatom i /iz*olog chcia0by istnienia lub nieistnienia duszy tak samo 0atwe na wygl6d lub nie po*awienia si- bia0ych nici w wiem uznan6 anatomiczny leczenia cia0a, *akby dusza poszukiwania w ciele i cia0a w organizmie b-dzie taki sam, a gdzie nie widzi takich temat.w lub nie moe *u przy*62, przez analogi-, bo widzi i my+li nie wi-ce* dusz-. Ale nie eksperyment kady moe mu da2 sobie ponad i poza kr.lestwa zwierz6t potrzebu*6 nerwy duszy da2 dow.d, *ak nawet ich istnienie *est w kr.lestwie zwierz6t od wielu niszych stworze; wi-ce* ni w6tpliwe, nie eksperyment niech zobaczy kad6 dusz- w og.le wsz-dzie i byle *ak , tak te aden gdzie+ i *ako+ mona zaprzeczy2. 7ak nie *est wsz-dzie posiada2 umie*-tno+2 ich szuka2, ani zaprzeczy2, e *ego terytorium *est cia0o, gdzie zak0ada r.wnie dusz- do innych organ.w ni w *ego w0asnym, *ak poyczy0 za0oenie, e nauczy0 si- z niego nic, a na do+wiadczenie, kt.re m.g0 odpocz62, gdy wr.ci to limity za0oenie5 7o tylko nowe za0oenie, za0oenie habitu, ale myli zwycza* i do+wiadczenie. 7ak wiemy, co sprawia, e system nerwowy po *ego materii, /ormy i 06czenia w sobie *ako dopasowanie do s0uy2 duszy, by dowiedzie2 si-, e to naprawd- *est co+, e tylko prawdziwe i w0a+ciwe nerw duszy, powinni+my mie2 prawn6 *e* i dusza zidenty/ikowa2 brak, ale teraz *est dla nas ca0kowicie niewy*a+niona co w0.kienkowe nerwy i uncentered m.zgu s6 te, tak wane znaczenie dla nasze* w0asne* duszy, to pozosta*e nam do+2 zaskaku*6cy, nawet niezrozumia0e, *ak moemy Zatem warunkiem koniecznym wszystkich dusz w nich zobaczy2, bo nie moemy nawet po*62, *ak daleko s6 takie dla naszych5 A *e+li staramy si- go zrozumie2, zawsze wy*dzieA 96 to /akt, e nadal empirycznie, na wniosek, nie moe nas nauczy2, da2 te og.lne istotne zaleno+ci i powi6za; w cielesnym, kt.re naprawd- charakterystyczne utrzyma2 istnienie duszy, ale mog6 wyst6pi2 take bez tych podstawowych punkt.w bia0kowe pasma i zakrzep.w w m.zgu dlatego chcemy te wci6 wzywa*6c do istnienia duszy5 7o nie znaczy, cia0o przez zesp.0 duszy, lecz dusza zwi6zana lin /izycznych.
3osz- to od czasu do czasu co+ do 3anna wed0ug tego, co nie *est, ale r.wnie dla naszych obecnych rozwaa; bez znaczenia. W 3anna Kstr. TVM @ rzek0A >e+li /let bez strun moe by2 dDwi-ki, kt.re mog6 da2 skrzypce z ci6g.w, wi-c nie ma przeszk.d, aby s6dzi2, e ro+lina moe da2 odczu2, bez nerw.w, kt.re tylko ze zwierz-ciem moe by2 nerwowy, co celem pobudzenia, moe r.wnie dobrze zastosowanie subiektywnego pochodzenia czucia i b-dzie ubiega2 si- o braku logiki inne* ni dla innych. 7eraz chc- przypomnie2, e mona znaleD2 potwierdzenie ich *u w samym kr.lestwie zwierz6t, kt.re w tym czasie nie by0o *eszcze na m.* rozkaz. Wcze+nie* s6dzono, gdy polipy, in/usoria i niekt.re robaki *elitowe czu*e, to zaley od istnienia nerw.w, wiesz *eszcze tylko znaleD2. 7eraz, wed0ug ostatnich bada; przez 4u*ardin i Qcker, *este+ prawdopodobnie prawie powszechnie przekonanie, e tak naprawd- nie ma nerw.w, bo nie ma*6 take mi-+nie, zar.wno zawsze mona znaleD2 siebie. Zaycia nerwy i mi-+nie zaledwie l=ckiges skurczow6 siatkow6 lub tkanki, kt.ra 06czy

/unkc*- nerw.w i mi-+ni. 7ak, to ogniwo nerw.w i mi-+ni wsz-dzie tak, e zawsze zna*du*e si- w tym samym czasie, braku*6ce* cz0owieka potwor.w mi-+ni i nerw.w ko;czyn. 7u mona zobaczy2 do+2 wyraDnie, *ak z kadym innym ni zwyk06 organizac*6 9amolot sensac*i bez nerw.w *est moliwe. Albo b-dziesz zaprzecza2 polipy i in/usoria !epie* teraz5 7o nie b-dzieA *eden *est zawarcie, chocia nie zmieni2 tryb wnioskowania. B.wnie to, co *est tkanka skurczowa, moe teraz czu2, po prostu nic innego. Ale mam na my+li, wyszy widok widzi wi-ksze rozszerzenie.>e+li istnie*6 istoty, *edynym +rodkiem nerw.w i innych, kt.rzy mog6 czu2 si- tylko za pomoc6 tkanki skurczowe* ponownie, wi-c to nie *est kwestia tego, czy duo nerw.w, czy tkanka skurczowa, ale z czego+, e oba czynniki wsp.lne, tak d0ugo ale nie wiesz, co to *est, moe to by2 take dua ilo+2 innych +rodk.w, aby by2 +rednia, wygl6d tkanki nerwowe* i skurczowe*, *ak innym lub bardzie* inny ni te mi-dzy sob6.

Ale teraz nawet nie braku*e ponadto ziemia system nerwowy, nie cia0o, nie krew, nie dzia0a, p0acz, *edzenie, ona ma wszystko na przez ludzi i zwierz-ta, aby uzyska2 *e* w0asnego z. 7ylko, e poszczeg.lne m.zgi ludzi i zwierz6t w nie ponownie sta2 m.zgu cz0owieka lub zwierz-cia, nogi na nowo nie noga, g0osy w ca0o+2 nie wr.ci2 *eden g0os, itp. Ale tworz6 dla nas we w0.knach nerwowych w ca0o+ci ponownie w0.kien nerwowych5 3ie, po prostu tworz6 m.zgu lub uk0adu nerwowego, z0oon6 kole*no+2 wielu w0.kien nerwowych w zwi6zku ca0ego cia0a co+ zupe0nie innego, bardzie* og.lne* zasady dla szkolnictwa dzia0ania, w sensie rzeczy wysze* ni *akichkolwiek indywidualnych samych w0.kien nerwowych. 7eraz, *ak r.wnie ludzkie m.zgi w zwi6zku ca0ego ziemskiego obszaru co+ zupe0nie innego ni m.zgu, co+ na wi-ksz6, bardzie* og.ln6 zasad- dzia0ania, co wanie*sze, w sensie rzeczy wysze* ni *akichkolwiek indywidualnych m.zgach ludzkich. 4okonywanie, ale take na interwenc*- wcze+nie*szego obrazu, a poszczeg.lne litery lub s0owa, kt.re m.wi6 lub pisz6, nie wraca*6 do nas ani s0owa, ale przem.wienie znacznie wyszym znaczeniu, znacznie wanie*sze ni litery, zawiera s0owo. W przeciwnym razie b-dzie to z poczuciem, kt.ry mieszka po06czenie naszych m.zgach, tylko, e nie mona odczytywa2 poszczeg.lne ten wyszy sens, gdy wchodzimy do niego si- racze*. Fe ca0a masa m.zgu, kt.re istnie*e na ziemi, nie b-d6 tworzy2 *edn6 sp.*n6 mas-, zwart6, ale poszczeg.lne m.zgu cz0owieka i zwierz6t podzielona na cz-+ci, 49, i z kt.rych kady *est zaopatrzony w swoich szczeg.lnych zmys0.w, ma bardzo istotn6 teleologicznego znaczeniu teraz tylko racze* zmierza2 w kierunku wszystkie inne ni zrobi2 a zertrenntes istoty z ziemi. ada partia moe mianowicie taki kszta0t, aby sta2 si- centrum szczeg.lnie e/ekty gearteter i przedstawi2 *e do odpowiedniego *ednego, i swobodnego poruszania si- w naszych m.zgach przy*+2 z pomoc6. >e+li wszystkie m.zgi Ziemi do bry0y, wszystkie oczy powinny by2 po06czone w *ednym lub dwoma oczami i mocno po06czone przez nerwy, aby wygl6da2 tak *ak ludzki wygl6d, ziemia poch0ania*6 znacznie mnie* zaciszne i r.norodne wraenia, o wiele mnie* moe behaben wewn-trzn6 wolno+2, ni to si- dzie*e obecnie. >e+li musimy wierzy2, ale to wolno+2 naszych my+li wi6e si- z odpowiada*6cym mu swobody przemieszczania si- w naszym m.zgu, dzi-ki czemu moemy nadal utrzymywa2 sido duchowe* wolno+ci wyszego rodza*u zespo0u nie pozosta*e w zwi6zku ma0e;skim wolno+2 zwi6zana z ca0ego m.zgu przeni.s0 ze sob6 by2. 9ta0o si- to nie tylko swobodny przep0yw w naszych m.zgach, ale nasze m.zgi s6 prowadzone o nawet w wolnych ruch.w w wysze* ca0e* ziemi, i zach-ty, aby lee2 w duym stopniu w zgodzie z tych m.zg.w, kt.re angau*6 si- w nim sami.

@nnym celowo+ciowa pow.d technik Bozdzielenie masy m.zgu i narz6d.w zmys0u ziemi w grach mona znaleD2 w tym, e takie kszta0towanie naruszenie indywidualnego nieszkodliwe dla ca0e* sprawy *est. 96 to te same powody, kt.re ma*6 nas zamiast oka, ucha, m.zg i oczy podano dwa poyczy0 pewn6 mobilno+2. 7ylko, e oni zwyci-yli w ziemi po znacznie wi-ksze* skali, w znacznie wi-kszym znaczeniu. Ale widzimy, z dwoma oczami, my+limy z dw.ch po0.wek m.zgu w *ednym mnie*, ni gdyby+my po prostu pilnowa2, masz m.zg5 4laczego zak0ada*6 na ziemi5
JW zasadzie K*ak czytam w #i+mie gruntowne* przyrodnikM *est rzeczywi+cie m.zg i rdze; kr-gowy z wielu po*edynczych, tylko przez w0.kna nerwowe w zwi6zku ustawi2 organ.w centralnych, bo *e+li po dzielenie ab- np. rzy w trzech kawa0kach, tak si- w kadym wcze+nie*szych dzia0a;, kt.re niezbicie dartum. Ale, oczywi+cie, trzy kawa0ki nie s6 harmoni*ne mi-dzy sob6 ruchy, aby wykona2, nawet *e+li, zamiast dzieli2 si- aby na kilka cz-+ci, tylko rdzenia kr-gowego do skuteczno+ci centralnego organu kilka punkt.w przed ci-ciami -. ten spos.b mamy przy*62, e m.zg i rdze; kr-gowy sk0ada si- z kilku organ.w centralnych, z kt.rych kada wyboru pro*ekt.w, niezalenie od reszty swo*e* aktywno+ci dla siebie i do pewnego stopnia, ale e te wszystkie centralne organy poprzez po06czenie w0.kien, kt.re trzyma si- razem, sta*6 si- centraln6 instytuc*6 wysze* mocy. J K!udowa hemodynamiki str. T&LM 4laczego naley to, co *est prawdziwe w odniesieniu do r.nych cz-+ci m.zgu, kt.re nie stosu*6 *eszcze wi-ksz6 si0- dzia0ania r.nych yoursel/ m.zgi5 Zamiast po06cze; +wiat0owodowych wszyscy mamy po06czenia, kt.re przenosz6 ruch ludzkiego, od kt.re* *est tak, e przekazu*6 relac*e duchowe, z ich bezpo+rednim +wiadomo+2 oczywi+cie, mona tylko spa+2 w0a+nie na wyszym duchem. Wi-ksze powi6zanie wyst-pu*e tylko za pomoc6 +rodk.w innych ni nisze.

Wyda*e mi si-, e czasem sta*e si- *ednym z w0asne* sprzeczno+ci. iedy m.wi-A m.zg *est g0.wnym organem duszy w cz0owieku i kade* my+li *est wspierany przez ruch w m.zgu, wi-c m.wi si- podnie+2 na duchu do+2 wysoko nad materi6A >ak mona wolno+2 my+li na torach kt.re s6 rysowane w m.zgu, przytrzyma*, poniewa wszystko co widzisz *est ustalona raz na wszystkich w0.kien w okre+lone* sytuac*i. #rzeciwnie, mona zapyta2, czy mog- przypisa2 ziemi kilka dusz-, gdzie nadal ma*6 podobny mocno zwi6zane w do narz6du, takich *ak m.zg, i nieodebranych, *ak ludzie si- swobodnie mi-dzy sob6, nie s6 ze sob6 zwi6zane, *ak w0.kien m.zgowych, ekspres*i *ednocz6ce* Zesp.0 z ich dusz, *e+li to ma dwa b0-dne. 3a ulicach m.zgu *eszcze moliwe s6 wi-c wolne ruchy ni na ulicach kra*u, kt.re s6 take okre+lone tak, i indywidualne* akc*i, *ak swobodnie pomi-dzy i przed siebie, one s6 nadal w ca0ych system.w, ich rozwo*u i siatki ich dzia0alno+2 zwi6zana po tak dobrze, *ak to, co dzie*e si- w naszym m.zgu, moe by2 rozwi6zany. _atwe *este+my Dle w tym, e my uwanie przeplata w sobie opracowanie naszego m.zgu *ako wyraz lub stanu urz6dzenia 06cz6cego nasze* +wiadomo+ci, poniewa tylko oni mieli wysokie, cho2 zawsze z podw0adnego +wiatowe* do sta0ego rozwo*u naszego umys0u lub osi6gni-2 wyraonych lub mediac*i s0uy. Hdyby to by0o do niczego, co do *edno+ci wymaga naszego ducha odczu2 lub +wiadomo+ci leiblicherseits lub do przenoszenia, wi-c to w og.le wymaga adnego dok0adnego lub zaangaowanych instytuc*i. @n/usoria, polip, robak, owad czu2 w ich bardzie* prostego surowego budynku ich rozproszone lub braku*e odwagi :entra co czu*6 raz, na pewno tak dobre, *ak i oznaczania te* same* duszy, tak *ak my, ale nie czu*6 si- tak

wysoka, @mperium, 9komplikowane rozwini-te *ak my, *e* *ednostki dusza nie *est podzielony na tak zr.nicowane, poprzez przede drugie* granicy, *est re/leksy*ny i mi0ych chwil odzwierciedla indywidualnie i relac*e *ak nasze. Wszystko na +wiecie *est pod06czony bez szczeg.lnych instytuc*i w *edno+ci boskie* +wiadomo+ci *edno+ci lub po06czenia +wiadomo+ci *est coraz og.0 zwi6zane z ca0ym systemem natury boskie* rzeczywisto+ci, w *akim kontek+cie, +wiat0o i powietrze, woda i ogie;, z ich wzgl-dnym si0y, a take wzi62 wszystko organiczne, i dlaczego *est to ani serca, ani potrzeby nerwowego zwi6zek. Musieliby+my zaprzeczy2, wszechobecny i wszechwiedz6cy w naturze 1oga, aby temu zaprzeczy2, co nie *est podsumowu*6cy dla siebie w +wiadome* s/erze, a take w naszym organizmie nie zrobi2 po*edynczy ko+ci, nie poszczeg.lne mi-+nie, a nie poszczeg.lne w0.kna nerwowe do 9am, kt.ry ma w te* kuli. 3ie zapyta2, gdzie +wiadomo+2 *est wsz-dzie i zatrzymu*e si- na, nigdzie nie wane *est, aby odr.ni2 +wiadome i nie+wiadome w zasadzie w zasadzie wszystko, co w zwi6zku przyczynia si- do +wiadomego, ale odr.ni2 wysze i nisze s/ery +wiadomo+ci i tych z siebie, a co lowly s/ery +wiadomo+ci na zewn6trz i tym samym wyda*e si- dziwne, ale pomaga po06czy2 *e w wysze* s/erze +wiadomo+ci. 7ak *ak teraz, po tym wszystkim, od naszego m.zgu w0.kna nerwowe zaginionych, nadal postrzega*6 mi-dzy zwo*ami owad.w. 3ie s6 one niezb-dne do +wiadomo+ci 06cz6ce* si- i og.lny charakter kontek+cie wystarcza*6co i+2 sam. :zy to, oczywi+cie, tylko na*bardzie* og.lny kontekst natury $orlage tuta*, wi-c by0oby to tylko na*cz-+cie* boska +wiadomo+2, kt.ra powsta0a w link z naszych duch.w, ale ziemskim systemie, w kt.rym po06czy nasze m.zgi, inne cia0a niebieskie w kadym wzgl-dem bardzie* indywidualnego twarze ni nasze cia0a, w kt.rych odwo0u*e sinasze w0.kna nerwowe, inne cia0a ziemskie, *est take duch, w kt.rym odwo0u*e sinasze umys0y, s6 inne duchy niebieskie obliczu *eszcze bardzie* indywidualny. Wysoki rozw.*, ale e wygra nasze umys0y w odniesieniu do zaangaowania ich m.zgach, to oczywi+cie *est wysoki ducha w *eszcze wyszym znaczeniu, poniewa *ego cia0o, splot wszystkich tych m.zg.w *est w inny spos.b, *ak masy m.zgu i nerw.w. >eden m.wiA Ale *ak wiele wysi0ku drobnie*sze wewn-trzny pro*ekt wzi60 go do naszych zmys0.w i naszego m.zgu, a nast-pnie uzasadni2 tylko na*prostsze zmys0owych dozna; i przebieg naszych rac*onalnych leiblicherseits my+lenia, a *ednak zaledwie surowy wprowadzenie nieorganicznych mi-dzy nami i powinien innych organizm.w uczyni2 ziemi- znacznie wysze* istoty duchowe s6 w stanie, *ak my sami5 7eraz oczywi+cie nieorganiczne, z wy*6tkiem nas na nie moe by2 duchowa da2 wi-ce* lub wysza dla ziemi, *ak organiczna *est w nas dla siebie, ani p0.tna i kolor.w mi-dzy postaciami obrazu na co+ moe da2 bardzie* znacz6ce duchowe, *ak na rysunkach dla siebie, ale dla innego *est z polaczenia *edne* przez drug6, w powi6zaniu, kt.re, *ak wiemy, nie na co dzie;, luDne i surowy, ale ze wzgl-du na pierwsz6 przyczyn6 ziemskiego kr.lestwa, dok0adnie i we wszystkich relac*ach *est przez krzy i /unkc*onalne. 9trzemy si- tylko w tych charakterystycznym uwzgl-dnieniem organicznych z nieorganicznych, i ninie*szym te ponia*6ce rozpatrzenie nawrotom tych ostatnich, niestety, *est tak znane nam, *akby

nieorganiczna *edynie przerywania pracy dla organicznych, *ak to *est racze* *ego spoiwo na wyszy organiczny i to nie *est *u wi66ce nosi charakter robimy zazwycza* bo patrz6c na to, z wy*6tkiem tego po06czenia. ole*, uwzgl-dni2 w zwi6zku ludzkiego wsp.0ycia i sam, *ak mediac*a, ale co+ innego, *ako szyny elaza wed0ug ich warunk.w sp.*no+ci i szczelno+ci *est rozpatrywane w oderwaniu lub tylko z powrotem do innych utwor.w, tak *ak kawa0ek drogi nerwowe, w zwi6zku z naszym wewn-trznym transportu biologicznego same, *ak mediac*a i traktowane *ako element w0.kien nerwowych, zgodnie z warunkami *ego sp.*no+ci i szczelno+ci *est co+ zupe0nie innego rozpatrywa2 w izolac*i lub w stosunku do innych w0.kien nerwowych. W0.kien nerwowych *est teraz tylko w takim zakresie, niewiele wi-ce* ni w0.kna bia0ka, zostawi2 *ak ruchy na nim, przewoDnik czego+ duchowego *est, i tak *est r.wnie kole* tylko in/ormac*i z dala troch- ponad kole*6 elazn6, *ak ludzie przechodz6 *e na sobie co+ duchowego. Ale to musi *eszcze by2 tam utwor.w i+2 tu i tam za to, weD to, w wi-kszym ruchu, tak mie2 mie*sce ruch w og.le. 3iech wszystkie drogi mi-dzy dwoma miastami znika*6, i miasta rozpadnie si- po prostu niezwi6zane, takie *ak oczy i uszy si- rozpadnie po prostu niepowi6zane, gdy wszystkie linie kole*owe nerw.w i t-tnic zrzucono pomi-dzy. Ale nerw.w i t-tnic kole*e s6 uznawane r.wnie indywidualnie, co+ o wiele prostsze ni oko i samego ucha, ale wychodzi *e* zwi6zku z narz6d.w skomplikowanych wi-ksza ca0e przedstawienieI tak wysza *est uzasadnione, a przez zwi6zek *ako :onnected, i widzimy, blie*, stwardnienie kompleks 06cz6cy t-tnic- nerw.w i kole*e /ormy, ale w ca0e* koncentrac*i Kw m.zguM *eszcze wyszy udzia0 ni w tym samym zwi6zanych z nimi instytuc*i, aby znaleD2 si- traktowa2 *ako blie* skrzyowania i 06cz6c si- tylko o wiele swobodnie*szy +cieki dzia0alno+ci cz0owieka na powierzchni Ziemi *est *eszcze wi-ksze zaangaowanie, ni znaleD2 si- w samego cz0owieka. Moemy paradoks, e na pozornie na*prostsze, na*bardzie* surowy, *ako wi66cego linku agenta, po prostu zaley od na*wyszego poziomu duchowego, takiego /ormatywna potwierdzone w naszych cia0ach, znaleD2, a to, co widzimy na zewn6trz tam w tym zakresie, podobnie *ak wzrost si0y w nas Zobacz zasady, kt.re s6 wymagane przez wi-ksz6 wysoko+2 wysza *est nad nami. 3ic nie wyda*e si- surowy wygl6d *est surowy i *ego elementy wed0ug /aktycznie 0atwie*sze ni w m.zgu, a to po*awia si- *ako *ednolite, mi-kkie, masy niezorganizowany, r.wnie uznano wcze+nie* za g6bka ch0odzenia krwi, reszta bardzo s0aby. 1adanie drobnie*sze, *ednak otwiera si- w m.zgu niezliczonych 06czenia, przecina*6cych si-, cho2 nigdzie zbiega*6cych si- w centrum na wszystko szlakach akt.w w organizmie i idzie. 3ie tylko oko, ucho, i *-zyka, nosa, o06dka, sk.ry, ko;czyn, wszystko si- rozpadnie bez tego bezuglos subtelnie zmarszczone grudek. 3ie inacze* ni na surowo, tak *ak nasz by0y obserwac*e m.zgu, kt.ry *est nadal nasz widok, co wi6e si- z yciem organicznych na powierzchni Ziemi. 7rzymamy powietrze i morze i ziemi-, by tak rzec tylko na ch0odz6cych bry0 w stosunku do ciep0ego cia0a organicznego ycia, ale to powietrze i ziemia i morze zmarszczy0 przez tysi6c promieni dDwi-kowych, kt.re przenosz6 my+li ludzi do ludzi tysi6c promieni +wiat0a, w zwi6zku z ponoszone przez ludzi, dla ludzi i prowadzi2 ludzi si- w swoich kontaktach, z tysi6ca utwardzonych

dr.g i kana0.w, na kt.rych ludzie porusza*6 si- wzgl-dem siebie, o tysi6c statk.w, kt.re przekracza*6 morza, tysi6c kurierzy, list.w i ksi6ek, my+li zuyciu w na*dalsze* odleg0o+ci i nadal otrzymywa2 cz-+ciowo przez d0ugi czas. 4omy, ko+cio0y, miasta, zabytki, tysi6ce narz-dzi komunikac*i i pami-ci, kt.re razem utrzymu*6 i rozszerza*6 ludzkie ycie, rozwi*a*6 si- w tych samych mie*scach, kt.re mog6 rozwi*a2 w trakcie szkolenia ludzi do tysi-cy narz-dzi komunikac*i wewn-trzne* i pami-ci w m.zgu na pewno nie wida2 tak wyraDnie, poniewa m.zg nie *est tak roz0oone na szeroko+2 i wielkie przed nami *est *ak powierzchnia Ziemi. @ moemy prawdopodobnie obe*mu*e +wiadomo+2 i +wiadomo+2, e przy06cza*6 si- do wszystkich, e sam m.zg widzie2 wi-ce* ni to, czego szukamy dla nich w +wiecie zewn-trznym, *e+li nie mamy samego m.zgu5 to moe zaprzeczy2, mimo wszystko, e wszystko, co mamy spo*rza0 na ziemi i na niebie, moe by2 interpretowana i po0oy2 si- inacze*5 #owiem tylko, e nie ma bardzie* naturalne, bardzie* prze*rzysty, prostszy, bardzie* uderza*6ce, wyszego punktu widzenia, w+r.d ca0ego kontek+cie tego, co widzimy na ziemi iw niebie, przynie+2 pozw.l, *ak wyraa si- w twierdzeniu, e Ziemia i ich s6siedzi s6 indywidualnie animowanych stworze; 1oga, *ak my, ale s6 wysze dusz6 istotami na wyszym poziomie indywidualno+ci i niezaleno+ci. @ to nie tylko *a+nie*sze, ale r.wnie nie lepie*, *ak prawdziwa *ako wyraz wysze* duchowo+ci indywidualnego pro*ektu do rdzenia i istoty pi-kna naley. 7eraz moemy po*awi2 pi-kn6 ziemi- w ludzkim ciele, poniewa ma dusz- tak. Ale co z *e* pi-kno wykracza poza naszym zrozumia0o+2, e bi*e si- w wielko+ci. Wszystko rozpadnie i chaotyczny po*awi0 si- na +wiecie naturalnego i spo0ecznego, lub stopi2 si- w niesko;czono+2, na strz-py w niezrozumia0y zagrozi0, e wi6e i rundy s6 obecnie dobrze u0oone i mi0e dla umys0u w grei/licher kuli z, i ograniczona *est r.wnie nieograniczona, wszystkie ograniczenia. @ w ko;cu nie ma lepszego, bo wiedzieli, e wszyscy *este+my z umys0u, kt.ry *est z 1oga, to b-dzie 0atwie* dla nas wszystkich, e wszyscy *este+my *ednym umys0em teraz w tym sensie, e wyszy i na*wyszy duch w poko*u i si- z nami ma*6. >ednak ninie*szego dokumentu w przysz0o+ci. A *ednak ca0a pozosta*e kwestia widzenia wiary, nic w nim mog6 by2 pokazane z palc.w, nic nie z *ednym, ale dobrze ze wszystkimi. 3iekt.re z argument.w, kt.re wcze+nie* by0y uwaane za bardzie* dorywczo, *ako w pe0ni rozwini-te, a ich waga s6 doceniane przez, zostanie uznane w nieco bardzie* szczeg.0owo w trzech kole*nych sekc*ach. ". ziemia1 nasza matka. Wida2 r.wnie, e matka czasami ycia rodzi martwe dzieci, ale moe te rodzi2 martw6 matk6 y*6cych dzieci5 to b-dzie chcia0 to ubiega25 A kto nie twierdzi, naprawd-5 1o my nie nazywamy nasza matka ziemia, ale i zachowa2 *e martwe, a to naprawd- nie *est nasza matka5 4la sk6d *este+my5 8mie*emy si- z wiary tak wielu niewolnik.w, kt.rzy niech ludzie powsta*6 z

kamieni pierwotnie. Ale *est r.nica, *e+li pozwolimy *e* wy*+2 z duych kamieni, lub kilka ma0ych, to wszystko, co wiemy lepie* ni oni5 3ie trzyma2 ziemia naprawdmartwy *ak kamie; i nazwa2 *e, ale nasz6 matk-5 :hcieliby+my my+le2, e *edna. pina z naszego, naley oczekiwa2 nam wierzy2 dzieci ba*ka powanie s6dzi2, e g.ra urodzi0a mysz niewiele 4laczego5 1o nie moe znie+2 Martwego ycia. Ale historia nie *est nam po prostu bardzo ma0o im wierzy2, e y*e w g.rskich, z wy*6tkiem ywych MGuslein da0a narodziny ywych ludzi, wierzymy, *ak dzieci. Ale mnie wyda*e si- naturalne, e matka przyna*mnie* tak ywy, tak ywy w utrzymaniu ni kt.rykolwiek z ich ikry, poniewa nie tylko *eden, bo wszystko moe by2 niedDwiedzie, tak, po to zrobili raz, ona ma w powtarza*6cych si- narodzin coraz nowe i coraz bardzie* ywy stworzenia ausgeboren, e nie wszystko wygl6da tak, *akby po raz zmar0 w pracy i pozosta0 tubylc.w zmar0ych, *ak *est sobie wyobrazi2, e ci, kt.rzy na*bardzie* i+2 w g06b i *eszcze pozostanie w po0owie g0-boko+ci. Ale czy to nie dziwne, e r.wnie matka m-czyzny, kt.ry zosta0 zwerbowany przez urodzenie kamienia, *ak kamie;, e m-czyzna by0 matk65 )czywi+cie, w ko;cu po*awia si- na*wi-ksza g0upota *ak na*wi-ksze* m6dro+ci, mona si- do tego przyzwyczai2, tym bardzie*, gdy *est zupe0nie niezrozumia0e, i co oznacza w aden spos.b, *est przechowywany w tym samym kierunku, *ak to, co *est oczywiste. @ prawd- m.wi6c, tak g0upie i niezrozumia0e, a *ednak tak stanowczy i pewny siebie *est wiara w martwych matek y*6cych dzieci, kt.re trzeba zamkn62 na g0-bok6 przyczyn- te* g0upoty i ta si0a. )na take ma g0-boki, a nawet mie2 pow.d, kt.ry sam w sobie nie zrobi2 to oczywi+cie, m6dry, i to *est taki sam *ak w zesz0ym, kt.re wypuszcza og.le wszystkich szale;stw i utrzymu*e *6 na chwil-, aby wygra2 poprzez wykonanie i sko;czone odk0adania sama wysza m6dro+2 i bezpiecze;stwo M6dro+ci . @ wi-ksze szale;stwo, kt.re wykonu*e i ostatecznie odrzuca, wi-kszy *est post-p i si0a m6dro+ci. @ to *est te mie2 nadzie*-, e gdy raz szale;stwo martwych matek y*6cych dzieci zostanie odwo0any, b-dziemy dobry krok naprz.d w yciu i ycioda*ne* m6dro+ci. W rzeczywisto+ci, w kt.re* by0by pow.d, konkluz*a, do+wiadczenie, kt.re naprawd- nam wierzy2 lub mog0oby by2 uzasadnione przekonanie, e kady moe inacze* tre+2 animowany narodzi2 si- ponownie z ywe*, kt.ra obe*mu*e cia0o dusz- z *ednego cia0a, nie w tym5 !ub, *ak kto+ my+li, to *est5 Ziemia by0a surowcem pi0kbez ducha, bez duszy, tylko z dziwnym przenoszenie si0 materialnych. W wyniku tych samych spowodowane specy/icznych kompozyc*i substanc*i, kt.re* produkt natychmiast duszy. Ale nie ra6cy materializm, *est *ak nie tak dawno temu odrzuci05 @ mona powanie my+le2, e *est moliwe, aby dusza przez zwyk0e nowe* /ormy materii5 - Albo toA ziemia z pewno+ci6 mia0 dusz-, ale nieprzytomny, i sp0odzi0 teraz z tego nie+wiadomy +wiadome dusze swoich stworze;. 7eraz, oczywi+cie, mie2 ich +wiadomo+2 istoty, ale nie mia0 wcze+nie* i nadal nic, i to tylko ze stworzeniami i ma*6 go teraz. 3ie po*awia*6 si- w duszy dziecka +wiadomego z nie+wiadomo+ci5 7ak, oczywi+cie, ale to nie traci dostarczy2 wcze+nie* nie+wiadomy umys0 +wiadomy +wiadomy nie pozostawia dusz-, z kt.re* si- urodzi0o. Momenty +wiadomo+ci, e

rodzi si- duch pozostanie i robi2 tylko +wiadome my+li i uczucia. 3ie duch wpada w chwilach +wiadomo+ci, e ponosi si- cho2 moe z0oy2 do takich. 7o znaczy tylko, e wcze+nie* by0y nieprzytomne dusza ziemi sta0y si- +wiadome stworzenie z ich duszy. Wi-c moe to moe by2, nie chc- si- k0.ci2 o, ale to zawsze b-dzie teraz +wiadomy dusza ziemi. - Albo toA 1.g ulepi0 cia0o cz0owieka z materii ziemi i umie+ci2 dusz- z ob/ito+ci >ego 4ucha do niego. Ale to nie *est do dzi+ sprawa, nie tworzy si- *u dzi+ cia0o dziecka w ramach interwenc*i 1oga, kt.ry zutut wszystko z ziemskie* materii, i nie wierzymy, e *u dzi+ ent`uillt umys0u dziecka pe0niboskiego ducha, ale pozosta*e Zwrot mnie* prawd6, e animowana zawarto+2 rodzi si- tylko z oywione* dzisia*, ale *e+li pozosta*e do dzi+, dlaczego mia0by by2 nieprawdziwe tysi-cy lub miliony lat temu5 )statnio wszystko pochodzi od 1oga, ale wsz-dzie trzeba zapyta2A >ak i od czego i *akie* kole*no+ci 1.g robi to, co robi5 @ tak *ak wszyscy w duchu 1oga ,niwersalny 4uch przyszed0, ale wed0ug odwiecznych praw p0ynie *u tylko przez kana0y w nim inspirac*i do nowych oddzia0.w tych kana0.w. W celu przep0ywu w organizmie cz0owieka, mia0 na*pierw prze*+2 przez korpus ziemi, poniewa *est g0.wnym kana0em, w kt.rym niewielki kana0 z *ego korpusu zawiesza. )czywi+cie, okoliczno+ci pierwszego stworzenia p0ci cz0owieka i zwierz6t by0y inne ni te z obecnego pokolenia i urodzenia. 7o tylko analogia, e, *ak kady analogii, tylko do pewnych granic napotka0, gdy por.wnamy seks ludzi i zwierz6t przy pierwszym porodzie z ziemi z aktualnym regenerac*i cz0owieka przez cz0owieka, zwierz-cia przez zwierz-. @ w tym przypadku, e braku*e nawet w bardzo wanych punkt.w r.wnanie. 7eraz kada matka rodzi tylko istot i *este+ sob6, nawet w przyblieniu podobny do cia0a i duszy, *est w stanie tylko si- powtarza2, wszystkie inne si0y tw.rcze*, te* ziemi urodzi0 niezliczonych r.nych rodza*.w istot, e ani oni, ani w inny cia0o i dusza, powtarza2, cho2 zawsze udowodni2 stosunkach inscenizac*i i suplement.w i interakc*i /unkc*onalnych, e ich tworzenie ma mie*sce od *akiego+ zasady. Zwierz- take podnosi *ego m0oda, oddziela*6 si- od niego. >ednake ludzie i zwierz-ta nie odlewa si- w spos.b podobny z ziemi. Wszyscy ludzie i zwierz-ta s6 racze* nadal gehends wisz6ce na Ziemi- ni ich nawet w0asnych moment.w rozwo*u. Ale te odchylenia os0abia*6 nasz wniosek5 3ie stosu*e si- go, bo racze*5 W celu wytworzenia bogactwo nowy duchowy, to rzeczywi+cie wymaga *ednak mocnie*sze, pe0nie*sze, g0-bsze, za0oona tw.rczo+ci intelektualne*, ni powt.rzy2 raz generowany tylko, tak to mona bez adnego wysi0ku umys0owego sta0o, i opuszcza cia0o cz0owieka ziemia nie *est tylko w 0onie m0ode* matki, tak, e moe po prostu spowodowa2 i udowodni2, e dusza cz0owieka Matka 4uch nie opuszcza, *ak r.wnie, poniewa nic nie intelektualna pozostawia umys0, kt.ry stworzy0 to tylko r.nica. ,mys0, nawet dziecka nie odbiega*6 od ducha matki, gdyby naprawd- byli p0yn62 z nim, ale on potrzebu*e wi-ce* ni tylko ich umys0.w, by przynie+2 nowy ludzkiego ducha, cho2 *e* zawsze *ako przyczyna zewn-trzna *est konieczna. Bozw.* dusz ludzkich i zwierz-cych w regionach ziemskich zachowu*e si- *ak rozw.* bardzie* duchowych moment.w w siebie :o przecie lubi6 nosi2 te momenty duchowe cia0a w nas, tak te pozostawia organ nie prowadzi ca06 dusz-. Fe ziemia, ale nie *est w stanie teraz *ak wykorzystywane do produkc*i nowych

organizm.w mona por.wna2 z tym, e *-zyk nie *est *u obecnie w stanie, *ak to uywane do generowania nowych korzeni hase0 w spos.b. #o raz stworzy0 pewn6 liczb- s0.w, kt.re wyst-pu*6 tylko wszystkie nowe dzieci i odmiany ycia, *ak teraz, wszystkich nowych stworze;. >akie s6 pierwsze s0owa dosz0o5 Mamy tak ma0o *ak how pierwszych stworze; wiedzie2. Ale wiemy, czy moemy bezpiecznie stwierdzi2, e nie mnie* ywy duch w pierwszym tworzeniu korzeni s0.w, po prostu nie tak bardzo +wiadomy by0, ni w bie6cym uyciu w *-zyku, i e nie otrzyma0 w szczeg.0ach s0owa w ten spos.b, utracone i rozproszone w nim, ale to *est wci6 ten sam, niekt.re, ca0y umys0, kt.ry teraz pracu*e dale* w rozwo*u i HebrGuche *-zyka ni ten, kt.ry by0 aktywny w tworzeniu pierwszych korzeni. @ tak b-dzie z tworzeniem ziemskich dusz. 7en sam 4uch, kt.ry dzia0a w *e* tworzeniu, dzia0a teraz kontynuowane w dalszym rozwo*u i HebrGuche samo. 3ie zapomina*my, e rozwaa*6c ducha Ziemi *ako naszego 9tw.rcy, e nie wyklucza to /aktu, e 4uch 1oy *est naszym 9tw.rc6 w wyszym sensie. )n *est po prostu, e za po+rednictwem ducha ziemi, przez kt.ry +wiadczy o nas.
Zapobiega wi-c nic, ten sam argument, moemy dochodzi2 do animac*i ziemi, aby by2 dochodzone w 1oga w dalsze* ekspans*i animac*i na +wiecie. 7ak to zosta0o zrobione dawno temu przez stoik.w, :yceron K4e nat. 4eoB. !. @@ c. VM prowadzi. #ergit idem KZenonM i urget angustiusA J3ihilJ, in`uit, J`uod est Animi `uod`ue rationis eUpers, id generare eU se potest animantem compotem`ue rationis Mundus autem generowany animantes compotes`ue rationis Animans igitur est Mundus compos`ue rationis ... J @dem`ue similitudine, ut 9aepe 9olet, rationem conclusit hoc modoA J9i eU )liva modulowa2 canentes piszczel nascerenturA @lo+2 dubitares, ^uin inesset w )liva tibicinii `uaedam scientia ^uid, si platani /idiculas /errent numerose sonantes idem scilicet censeres w platanis inesse Musicam :ur5. igitur Mundus nie animans sapiens`ue *udicetur, ^uum eU se procreet animantes at`ue sapientes5 J

:hocia Ziemia *est rzeczywi+cie nasza matka nie mona nazwa2 w wulgarnych zmys0.w cz0owieka, moe to zrobi2, ale *eszcze w wyszym, bardzie* podobni do 1oga, kt.ry stworzy0 nas przez nich, nie nasz )*ciec moe by2 wywo0ana w wulgarnych zmys0.w cz0owieka, ale w wysze*. Wsp.lny o*ciec cz0owieka, wsp.lna ludzka matka, niech nam si- wysz6 )*ca niebieskiego, im wysza niebia;sk6 Matkutrzyma2 nas na zawsze w sobie. 3owy +wiadek *est on tylko do siebie, da*6c nam w nich pochodzenie, bo to, co pochodzi od 1oga, kt.ry pozosta*e w 1ogu, i co podtrzymu*e ziemi-, to nie opuszcza. 7w.* o*ciec i wsp.lna matka my+li, do kt.rych stoisz w stosunku zewn-trznym, tylko do wewn6trz, na zewn6trz, dla :iebie, bo, ale narz-dzia te narz-dzia.
ilka my+li na temat istotnych powod.w, kt.re by0y skuteczne w tworzeniu istot organicznych zobaczy2 w spec*alnym dodatku.

"!. ! anio2/w i istot w 3sz ch w og/4e. ady element ma swo*e inacze* ywe animowanych stworze;, kt.re s6 po prostu ustawione na ten element w budynku i stylu ycia. 9ta0y grunt ma swo*e robaki i moli, nad *ego owce, byd0o, ludzie, woda *e* kraby i ryby, kt.re powietrze swo*e motyle i ptaki. Ale to wszystko s6 elementy, kt.re nadal nale6 do te* same*

ziemi. >e+li uwaasz, e ra*skie morze eteru, to na*czystsze i na*lepsze, na*pi-knie*sze i na*czystsze, na*bardzie* powszechne, na*bardzie* powszechnym elementem, kt.rego /ale s6 lekkie, w kt.rym unosi si- ziemia, nie ma stworzenia, kt.re wyposaone s6 w nim y25 Hdzie oni s6, *e+li nie samo cia0o +wiat istnie*e5 3iemnie* *ednak, s6 one naprawd- bardzo ustawi2 na swoim ywiole, *ak skon/igurowa2 ryb- do wody, ptak w powietrzu, *ako istot wyszych w wysokie* elementu do wysze* drodze do wyszego ycia, *ak to z pewno+ci6 obniy nam w nasz spos.b bycia nie *est r.wna po*awi si- ca0kiem zrozumia0e. #0ywa2 bez p0etw, latanie bez skrzyde0 odbywa si- w p.0 mentalnych element.w p.0-si0y duchowe*, chodzi2 w nich, duy i cichy, *ak wszystko, co wznios0e zamienia duy i cichy, patrz6c przeraony i nie s6 po /izycznym *edzeniem, zadowolony z +wiat0o wysy0a*6 do siebie, popycha*6c i nie uruchomi2 si- *ednak ci6gn62 wzd0u w *asnym celu i eintrGchtiger kierunku, ale po kadym na*cichsze cz-+ci drugie*, nazywamy to zak0.cenia, i to tylko na*lepszych, zawsze nowy, nigdy nie powtarzalne gra ich ycia zewn-trznego, pomaga rozwi*a2 b-d6c zewn-trznie doda2 do+2 wiecznego i *eszcze wieczne urozmaicony porz6dku, w +rodku na*wi-ksze* wolno+ci, niewyczerpane bogactwo dzie0 intelektualnych i /izycznych, wzor.w i ruch.w, wprowadD rzek- kt.r6 nasz w0asny. 3ie zawsze ge/abelt anio0.w, kt.rzy mieszka*6 w +wietle, a lata*6ce po niebie, nie potrzebu*6cych ywno+ci i ziemskich eliksir istot po+rednich mi-dzy 1ogiem a nami, >ego przykazaniom na*czystsza wynik uszkodzeniem.7uta* masz stworze;, kt.re y*6 w +wietle i lata2 po niebie, nie potrzebu*6 ywno+ci i ziemskich eliksir istot po+rednich mi-dzy 1ogiem a nami, >ego przykazaniom na*czystsza wynik uszkodzeniem. @ niebo *est naprawd- w domu od Anio0.w, tylko gwiazdy mog6 by2 anio0owie w niebie, bo nie ma adnych innych mieszka;c.w nieba. B.wnie *eden uwaa zatem, e po prostu nie do anio0.w, poniewa nie wygl6da*6 *ak ludzie i nie ma*6 skrzyde0 ptak.w, *ak powinny wygl6da2 ich namalowa0 malarz, ale naprawdwierzy, e niewymownie duo wysze budowane *ako cz0owiek w niewymownie drobnie*szych element.w moe by2 umeblowane i zachowywa2 si- *ak cz0owiek, troch- *ednostronna, przykle*a si- do ziemskich istot5 3iemnie* *ednak, nasze rozumienie anio0.w *est wci6 za prawdziwe i dok0adne, *ak mog6 by2 tylko z zasad6, aby to wszystko ucz0owieczy2. 3asz mit anio0.w wyda*e mi si-, w rzeczywisto+ci, *ak preludium dziecka, pi-kny pomys0, anthropomorphotisches przypowie+ci o prawdziwe* nauki o anio0ach, i wyst-pu*e tylko w to wszystko, co zosta0o znalezione w to uwierzy2 i sprzeczne *eszcze sam nie odway0 si- wszystkie *ego wiedza, *ak anio0owie mogli gra2 /antastycznie i ludzka bez ziemi mi-dzy +wiatami, teraz nagle wielki, ogromny, mocno zakorzeniona w kr-gu rzeczywisto+ci nic rozbi.rki ni znikome* /ormie zewn-trzne*. Ma0y pomys0 rozszerza nadmiernie ogromne, *ak *u nie wykrywa nadludzkie istoty, nawet w naszych ludzkich, ale nadludzki w ich spos.b bycia, ale dziecinny cechy nie zostan6 utracone, s6 tylko na*bardzie* wznios0e cechy. 3ie wszyscy ma*6 sw.* szczeg.lny anio0, kt.ry by0 zrodzony przed wszystkimi innymi, eby przekaza2 bosk6 trosk-5 #osiada r.wnie kadego cz0owieka *ego w0asne, przed wszystkimi innymi anio0ami, *est blisko niego, ca0kiem dosta*e do nie*

wszystko, co cz0owiek robi i my+li, przynosi przed 1ogiem i da2 1ogu. 7ak 1.g *est mi0osierny nadal, nawet kade zwierz-, kada ro+lina by0 w anio0a do reprezentowania go. 7ylko dlatego, e nadrz-dna istota nie tak wiele tam od dolne* cz0owieka, zwierz6t, ro+lin, nie sta0 obok kade* osoby, kadego zwierz-cia, kadego zak0adu swoisty anio0, ma0y *ako cz0owiek, zwierz-, same* ro+liny - musia0oby 3ie twierdz6, wiele anio0.w, tak *ak ludzie, zwierz-ta, ro+liny si- *u wystarcza*6co, *e+li kady b-dzie reprezentowa2 tylko szczeg.lne zainteresowanie - ale w0oy0 razem przed *ednym duym anio0a, kt.ry reprezentu*e wszystkie swo*e interesy w zwi6zku z nim. :a0e niebo pe0ne lata*6ce takich anio0.w, z kt.rych kady trwa trosk- i opiekdla inne* /irmy i natury 1oga reprezentu*e. 3ie *est to, e o wiele lepie*, ni my+leli+my urz6dzenie5 3awet w to, e musimy zmieni2 nasz dziecinny pomys0A Wierzymy, e anio0owie go *ako os0ona lub os0ony obok ludzi i zawsze mie2 oko na niego z zewn6trz, ale *ako, e b-dzie tylko *ak s0u6cego do ludzi i nie moe w0asnymi sprawami dosta2. ,waamy, e czasami lekko prawdopodobnie cz0owiek lub anio0 cz0owiek opiek- nad uchyla2 anio0. Wszystko, co 1.g ma znacznie lepie* wyposaone. 3a to anio0 cz0owiek na pewno zawsze ci- *ak siebie samego, a nie zapomnie2 si- trzeba przez martwi go, e nigdy nie moe ode*+2 od niego przez cz0owieka i cz0owieka, a wi-c on i *ego ta*ne my+li, z0a i dobrze, i zna0 go, 1.g przywr.ci, wi-c nawet nie zapyta0 anio0a obok cz0owieka, ale ma umys0 cz0owieka z ducha anio0a sam do+2 eingetan. 7eraz ludzie anio0y martwi martwi, nigdy nie opuszcza on sam tak ma0o li+ci, ale gdy m.wimy, e anio0 odszed0 z m-czyzn6, w zasadzie to *est na odwr.t, wi-c r.wnie dobrze w nam *edna my+l moe prawdopodobnie zgubi2 na drodze ca0ego ducha i tym duchu pozosta*e przynaleno+ci, a ca0y duch nie spocznie dop.ki poko*u i harmonii mi-dzy wszystkim, co do niego naley. 1.g stworzy0 anio0.w sami odpowiedzialni za zapewnienie, e kady z nich, kt.ry powierzy0 mu wewn6trz gin6, i *ak 1.g nas karze, to si- do anio0a w0asne* duszy. :a0e niebo b-dzie pe0ne chwa0y #rzedwiecznego, anio0owie s6 do zebrania w ch.rach +piewa2 i tworzy2 muzyk- do niego, aby go czci25 @ to powinno by2 ich g0.wnym /irma, oto one t0um wok.0 niego, *e* oczy skierowane na niego, to uchwyci2 r6bka *ego szaty. @ cia0a niebieskie nie gromadz6 w ch.rach we wszystkich niebiosach, i to b-dzie inny z innych gwiazd ni w nasze* ziemi, w kt.rych na*wysza my+l o nazwie 1.g i kult na*wysze* us0ug i wykonanych gracz i odda*e chwa01ogu, nie tylko ze s0abym *-zykiem i instrumenty, nie, nawet z tysi6c tysi-cy ch.ry i instrumenty, z /lety i puzony, z organ.w i dzwon.w5 Wszystko po niebie wywo0u*e dodatek chwali2 1oga, a g0o+no *est o ich ciche modlitwy. @ stara2 si- wszystkich sposob.w my+lenia i 7rachtens zbliy2 si- do 1oga, a nie *est zm-czony argumentowa2 do zmys0.w i ze sob6, *ak to oni mu s0uy2 na*lepie*, i waha si-, ale tylko na po0y *ego szaty. 7ak b-dzie w przypadku wszystkich gwiazd we wszystkich niebios. W sumie na*wysze* my+li 1oga i kultu na*wyszego us0ug *est gor6cy. Wszyscy b-d6 +piewa2 i gra2 w *edne* cenie i modli2 si- do 7ego, i twierdz6, *ak mog6 na*lepie* wzi62 i kto *est w stanie w na*lepsze. 3ie piosenkarze nago i gracze, nawet pos0a;cami 1oga, aby by2 anio0em, ale i+2 te nie w0asny wybrany, ale wyznaczone przez swoich sposob.w, tak i gwiazdy, i

prowadzi2 ludzi do nich, sposoby, gdzie ziemscy przyw.dcy nie s6 wystarcza*6ceI zrobi2 gwiazdy te. 7ymczasem anio0owie Ziemi zabiera nas wewn6trz spotka2 si- i nasz pok.*, innych anio0.w do pomocy z zewn6trz. Mi-dzy anio0ami sami ma*6 wieczny porz6dek, wieczny pok.*, idD, *edn6 owczarni- pod *ednym pasterzem, *ako doskona0y przyk0ad na niebie dla swoich stworze;, e nawet ta *edna owczarnia s6 *ak siebie na*wyszych us0ug. Zapisz zmiany si- nie widz6c cz0owieka pode*rzewa wi-ksz6 zmian- w stosunku do zmienno+ci spraw ludzkich, *ego nadzie*e prze*+2 przez noc tak wysokie, *ak gwiazdy i+2, chwa0a wszystkim gwiazda, on te chce chwali2. <u+tawki i podczas gdy on my+li na *e* widok w nieograniczony, wolny, ustala*6 i regulu*6 mu wszystkie ziemskie gospodarstwo ponie*. ,stalony porz6dek wed0ug kt.rych dostosowanie do siebie wygl6dem, to ycie, kt.re prowadzi *e* istoty w nich nawet ca0y porz6dek, prawo, metes i granice, prowadzi do wolno+ci, bez nich na bok. 3aprawd- nie upokorzenie, ale bardzo 0adne aspektem *est to, e niewyczerpane zasadniczo r.ne warunki zewn-trzne, kt.re mog6 oddzia0ywa2 na wyszych istot K ap.@@@M, ale przez nienaruszalny, wiecznego, wewn-trzne* wolno+ci ani *akie*kolwiek swobody niech /ormowania dominu*e i zwi6zany prawem. 7ak nie chcemy na ludzkiego punktu widzenia, e by0oby tylko mi-dzy nas, ludzi5 @ tylko to, e *est mi-dzy wyszych istot, z wy*6tkiem, e *est mi-dzy nami tak dobrze. >e+li wysze istoty tak rozpowszechniona i przypadkowo biega0 w niebie, *ak ludzie na ziemi mi-dzy sob6, w *aki spos.b powinny ludzie sami znaleD2 drog- na ziemi w czasie i przestrzeni, aby zrozumie2, o rok, dzie; i godzina mie*sca i kierunku, spos.b znaleD2 siebie na ziemi i *e* historii5 , Fe mog6 to zrobi2, zawdzi-cza*6 tylko widok na celu niebia;skie*. #owinno tam by2, ale po prostu ludzie, kt.rzy powstrzymu*6 si-, e zam.wienie na zewn6trz, nawet tych, kt.rzy y*6 w nim siebie i splot5 :zy zam.wienie czego+ tak z0ego5 >e+li utrzymu*emy, ale w nasze* regule okoliczno+ci, prawo, porz6dek na tyle wysoka, e nie s6 nawet bardzie* og.lnie, prawo, porz6dek, tyle warta zmiany istoty wysze ni *este+my nawet utrzyma25
J:aelestem ergo admirabilem ordinem incredibilem`ue constantiam, eU `ua conservatio et 9alus omnis omnium oritur, elementy `ui $acare #utat, *est ipse est mentis eUpers habendus.J K:ic. de nat. 4eoB. @@ c O%.M )*ciec z synem uda0 si- na polu, mona uzyska2 nachtverirrt nie w domu. #o kadym ska0a wygl6da na syna, po kadym drzewie, naley uzna2 za prowadzi go na bezdroach ciemnym poko*u. Rs o*ca, ale wygl6da *ednak na gwiazdy, *ak gdyby Ziemia spos.b chcia0 4owiedz niebo. 9ka0y milczeli, drzewa nie powiedzia0 nic, Hwiazdy wskazane w +wietle ta+m. Zur <eimat sugeru*6I? b0ogos0awiony *est ten, kto wierzy w gwiazdy drog- ziemi mona si- nauczy2 tylko w niebie . KB=ckert m6dro+2 bramin.w. @9 O&M

J)ch, sp.*rz, *e+li chcesz by zmyli2 sens +wiata do wiecznego nieba, gdzie gwiazdy nigdy nie s6 z0e.

7o mi-kkie 90o;ce i ksi-yc si- nawza*em dobrze, e im si- samodzielne zbyt blisko *e* szerokim domu. J KWiersze Buckert @9 OOM

J9p.*rz? >ak w kurzu +lepe mr.wki r.* armie, Hen im tak ma0o szalony J, *ak 9ternenchErJ do nieba. J K7ame, s. OWM

Anio0owie nie s6 doskona0e istoty, czego szuka*6 i wci6 d6y2, szuka2 i stara2 siz nami i przez nas, po prostu idealne s6 od nas, poniewa uzupe0nia*6 nasze ziemskie uprzedze; innych ziemskich uprzedze;, kt.re mamy poza nami, w nosi2, i dlatego, e w duchu walki na walk- walczymy samolubny i zewn-trznie z naszymi s6siadami, i traci przez inviolably kroczy0 wysze i lepie*, to *est to, e nawet teraz dzieci s6 na ni6 *eden dzie; do pe0nego zako;czenia stanu *est . 3ie posiada*6 nawet dla anio0.w, ani dla dzieci? #i-kne i szlachetne w kszta0cie anio0.w si- od naszego, ale nieznane, wyobraD sobie nadludzkie przeciwie;stwie do cz0owieka obraz, to nadal uwaam, e zawsze z cz0owieka w na*pi-knie*sze* postaci, cho2 tuta* z w0asne* woli po prostu dziecinna zabawa wi-kszo+2 cennego prawdy pod*-ta. 3ie widzimy w tak wielu stare obrazy uskrzydlone g0.wki anielskie bez ramion, n.g i ci-kiego cia0a p0ywa*6ce po niebie, dla kt.rych celem anio0owie musz6 ramion, n.g, ci-kie cia0o, w porz6dku, ale nie trzeba nawet skrzyd0a, musz6 nic co niedostatek ludzi i zwierz6t oraz *ednostronne zdradza, e *ego kszta0t *est doskona0o+2 i pe0ni-. @ nie *est bytem, kt.ry nawet nie musi skrzyd0a pokrywa*6 przez na*lepszych element 3a*istotnie*szym, cia0a, co+ wyszego, ni te, kt.re potrzebu*6 ci-kich skrzyde0 dla ci-kiego elementu5 Malu*emy kolorowe anielskie skrzyd0a i szaty, da*emy anio0.w +wietlisty wygl6d. Ale tak chwalebne, odziani w takich ywych kolorach, nie mogli+my my+le2 nie anio0.w, *ak to *est Ziemia naprawd- *est, kt.rego ubranie wykonane *est z tysi-cy kolorowych kwiat.w, tak *asne, nie ma widoki na anio0a, *ak z ziemi z pot-nym s0o;ce zd*-cie w Qye o/ the 9ea. 7o na pewno owocu*e Wszystko? Anio0y bez skrzyde0, ramion, n.g, poniewa *este+my przyzwycza*eni do cz0owieka raz wyobrazi2 anio0a zwyk0ego pomys0 zawsze *ak cz0owiek kaleki po*awia*6, bo w rzeczywisto+ci on *est tylko cz0owiekiem bez kul. Ale *e+li my sami potrzebu*emy tych kul, aby prze*+2 do tych niszych sta0ych ziemi, wi-c nie powinni+my chc6 ci-aru wyszych istot w s0oneczne, *asne niebo z tymi kulami, poniewa nawet nie szuka2 pomocy naszego ziemskiego potrzeby.

* sz niebo Myszka powiedzia0 kiedy+ do myszkiA >e+li *ego *est z naszym yciem, co zrobi2 na te* ziemi, ale to, co si- z nami stanie w przysz0o+ci5 Mysz m.wi, myszko, masz tu Mieszka0 w mocy, a, b-dzie mona dosta2 dwie pi-kne skrzyd0a, >ak anio0a lec6cego na niebieI Zna*dzie tam mie*sce pe0ne ustawienie ra*skie mie*sce irdRschen z boczkiem, wzrosn6 wysokie *e+li wszystkie koty i nigdy nie ba2 ich 0apy. Myszka m.wiA o szcz-+ciu, gdybym, ale *u m.* anio0 dress? >eszcze t*. testamenty leczy2 bo nie anio0, to moemy *u zobaczy2 go tuta*5 Mysz myszka m.wi do niegoA to wygl6da do+2 mie*sca par si- na, aby to si- sta0o, czasem magazyny, 7o anio0 lGsset zobaczy2. Myszka napisa0 sichs na my+l pewn6 dostaw- dni wci6 tam iz powrotem, i przyszed0, zwabiony zapachami, 4awno, dawno temu na piecu w kuchni. Hdy spo*rza0 w g.r-, poniewa *est, *ak to ca0e poczucie zachwytu?

9pe0ni* *est teraz wszystkie *ego nadzie*e, niebo to wygl6da otwarte na raz. Wisi pe0en nieba boczek, i dzia0a*6cych na wyszym ko;cu, patrze2 na +wiat z wadami Zemsta nietoperza ni myszy anio0.w. Myszka, twarz by0a ta, zapomnia0em ca0e ycie nie? obwod.w malarza +wi-tych obraz.w, tak pi-kne +wiadomie JAnio0 przedstawia2 adnego.J KMises, wiersze s.. %WVM

:o robimy tu inacze* ni w zesz0ym powrotem skierowa2 wiar- anio0.w w same* produkc*i, z kt.re* wy0oni0a si-. W ca0e* staroytne* wiary Wschodu gwiazdy po*awia*6 si- *ako b.stwo obs0ugu*6cych wyszych istot, kt.re s6 *ego si0y tw.rcze i zamawianiu uczestnikiem bibli*nych anio0.w i wiary zaley wi-c razem. 7ak nie *est w same* 1iblii, ani ciemne, a nawet wi-ce* ni ciemne wspomnienia z tego pochodzenia ich wiary anio0a dla sk.ry5 %M
%M

9trusie Kdoktryna chrze+ci*a;ska ((%M m.wi wprost, eA Jpo*-cia anio0.w i gwiazd w hebraizm p0yn62 razem

cz-+cie*, w szczeg.lno+ci nazwa (( wsp.lne dla obu J*est.

7ak m.wi >ob TV, YA JHdy gwiazdy poranne +piewa0y K#anaM ze sob6 i krzykn60 z rado+ci wszystkich dzieci 1ogaJ, i @za*asza W', O(A J#odnie+cie oczy na wysokie, a oto, kt.ry was stworzy0 te rzeczy, i? przynosi swo*e hosta liczby out5 wszyscy wzywali imienia. J 7am gwiazdy nazywamy 1ogiem, tu 1.g wzywa gwiazdy, wskazane na martwych stworze;5 @ zn.w m.wi si- w @sa. OW, O%A Jw czasie #an ukarze wysok6 rycersko+2, s6 na*wysze, a kr.lowie ziemi, wi-c s6 na ziemi.J Ale kto moe by2 tak wysoki rycersko+2, *ak te same gwiazdy, pozostawia @za*asza 1oe wezwanie nazwy5 @ s6 one odwiedzane, takie *ak ywe kr.l.w ziemi. @ 7obias *est w %O, LA JA *a *estem *ednym z siedmiu anio0.w, kt.rzy sto*6 przed #anemJ, i w )b*awieniu V, OA J@ u*rza0em siedmiu anio0.w, kt.ry stan60 przed

1ogiem istnie*e.J to nie rozpozna*e ponownie w tym numer siedem inacze* zastosowanie numer siedem planet5 3awet imi- Qlohim, co oznacza wielo+2 boskie* istoty w osobie opiera siprawdopodobnie w oryginalnym widzenia natury, e 1.g, niezb-dne do mani/estowania w r.nych naturalnych istot uwaanych za *ego anio0.w, *ak i moment.w w0asne* natury w tym samym czasie moe by2A. poniewa *est 1ogiem, nawet *eszcze w 1iblii myli2 z poszczeg.lnych anio0.w OM #odobnie, wed0ug nas, nie anio0owie, opr.cz 1oga, ale w 1oga, *ak nie z wy*6tkiem anio0.w, ale anio0.w.
OM

l Mos. T%, %% %T, O.Mos. T, O-//, %T, O%, %W, %& ierunkowe. (, %% // %T O' //

:hocia tylko po+redni, ale bardzo wymowny dow.d, e gwiazdy s6 *eszcze w ycie w na*starszych dokumentach bibli*nych *ak o dusz-, mona zobaczy2 nast-pu*6cy.1ibli*ny historii tworzenia skr.cie przedstawia si- nast-pu*6coA W pierwszym dniu stworzy0 1.g dzieli +wiat0o od ciemno+ci i sprawi0, e wiecz.r i poranek pierwszego dnia i na drugi opu+ci0 niebo z wody, na trzecie wody z ziemi i stworzy0 ro+linyI 3a czwartym roku stworzy0 s0o;ce, ksi-yc i gwiazdy, na pi6tym ryb i ptak.w, na sz.stym pozosta0ych zwierz6t l6dowych i ludzi. 3a si.dmym odpocz60. :. mona sizastanawia2 ile, ale tuta* powane naruszenia naturalnego prze*+cia zosta0y wykonane tak, dzie; i noc, od s0o;ca, ro+liny od s0o;ca, widz6c, e wyst-pu*6ce w dzie; iw nocy tylko przez kurs s0o;ca i ro+liny s0o;ca wymaga*6 do wzrostu. 3awet na*bardzie* nie+wiadomi powinien wiedzie2 to. A w ko;cu pierwszy <erdera TM doda*e si- punkt widzenia w te* poetyckie* kompozyc*i prezentac*i wskaza0, co sprawia, e typ rz-du wy*a+ni0. 7o uk0ada*6 si- mianowicie T dni kada prace w zakresie ich tworzenia tre+ci symetrycznie naprzeciw siebie, a obie Hedritte tra/ia w dzie; si.dmy od ca0o+ci. #rzez pierwsze trzy dni prace obe*mu*6 tworzenie martwych stworze;, do kt.rego ro+liny trzeba si- liczy2. #ozosta0e trzy z animowanych stworze;, w tym gwiazdy zosta0y obliczone. ady z tych dw.ch kreac*i zosta0o wszcz-te z lekkim tworzenia, na*pierw stworzenia og.lnego +wiat0a, drugi z tworzeniem poszczeg.lnych dusz6 istoty +wiat0a, dobrze spe0nia nieba i wody z pierwsze* po0owy ptak.w i ryb na sekund-, a ro+liny z pierwszym po0owa zwierz6t l6dowych i ludzi na sekund-. W ten spos.b wszystko wsp.0gra idealnie, ale tylko przez gwiazdy interpretowane *ako animowane istot.
TM

3a*starszy dokument <erdera rasy ludzkie*. 7@9 %OV, patrz ty0ek za Mythologus 7. l 9. %TT //

5o0na 'nale: wiele cech indywidualnych w sporadyc'nie wyst,pu./cych opis*w anio*w w ?iblii& kt*re& .eli nie takie same w 'ale0noci od oryginalnego identy3ikac.i ' gwia'dami& ale po'woli na 'mnie.s'enie +arunki dobr'e$ Pod'ielam w te. relac.i& niekt*re ' strusia& @hristl$ Aauki +iary 4grubo BS 2 337 '& gd'ie s/ s'c'eg*owo okrelone s'c'eg*owo bibli.nych idei anio*w$ JW bibli*ne* wspomina anio0.w *est dla nich r.ne dwustronnie relac*i do 1oga i do +wiata. W czyste* relac*i do 1oga, po*awia*6 si- one *ako swego niebia;skiego s6du lub *ego rady fM, kt.rego dzia0alno+2 *est mu s0uy2 f . fM i go chwal6 fffM liczba tych niebieskich s0ug *est ogromnie *eden ,. stopniowo sta*e si- aktywny hierarchia pod samo oczywiste 1-d6c anio0 og0osi0 w armii ksi-cia >ehowy O , *est na*wysze* archanio0a rozmowie T , ich liczba liczbie Amshaspands w

religi*nych Zend na Y okre+la W , a te z bezpo+rednim us0ugi przenoszone w na*wyszym uytkownika. te w #aw0a naciskiem einesa +caggeloz L w *ego wyliczenie > +$no , , - .+ca , Uondia ja dun */0 iz cn +i $thtez ( , ranking niebieskich uprawnie; moe by2 adne* w6tpliwo+ci. 3awet zwi6zek z anio0.w *est skierowana do +wiata ich oznaczenie *ako gospodarz 1oga Y , w kt.re* po*emno+2 to z ognistych koni i rydwan.w przechowywa2 opieku;czo wkr.tce m-.w 1oga V , teraz *ako niebia;ski ch.r inwaz*i na wielkie czyny 1oe na ziemi chwa0y & . .... K@nacze* humanizowaneM /orma i wygl6d anio0a *est bardzie* wzros0a w strasznym i nadludzkie* %' I wo*owniczy lub karne szczeg.lno+ci gM nios6c wyci6gn62 miecz %% i sera/in.w %O i teraz te wyraDnie zwane anio0y lata2 %T , w prorocze wiz*e p.Dnie*szym okresie, opisy wygl6du anio0a rudy, kamienie szlachetne, p0omie; ognia u, *ak, w sk0adzie %W .... 9iedmiu na*wyszych anio0.w w szczeg.lno+ci brany, w celu doprowadzenia modlitwy sprawiedliwych przed 1ogiem %L .... Fe anio0owie s6 traktowane *ako +wiat0a %( , posiada r.wnie gra/iczny poczucie na*wysze* czysto+ci moralne* %Y , kt.re *ednak ani *eden z wypowiem *est %V , ale kady otrzymu*e %& , *ak r.wnie ich dost-p do ludzi, cho2 przezwyci-one bez ale sama uzyska2 boskie. O'. #oniewa to *est wsp.lne dla nich ogranicze; i zaleno+ci od 1oga ludzie, cho2 bior6 zwyk0ych na Wschodzie *eszcze przed cz0owieka pok0on w0adcy w O% , cho2 uwielbienie, poniewa nie s6 one w zwi6zku z powrotem. J OO

fM 4z.,. Mos. OV %O l kg. OO, %& O rn %V, %V #raca l, (, O, l #s. V&, V ffM 4an. Y, %' fffM @sa. (, T gM oraz w zwi6zku z komet. % L Mos. TT, O / Matt. O(.LT. 4an. Y, %', O @sa. L.%W. T 4an. %', %T, W 7b. %O %L )b*awienie. V, O L l 7es. W, %(, ( Q/.l, OO, T, %' ol. l %( Y l Mos. TO, l / >os L, %W, #s %WV O V O r.lowie. (, %Y, & >ob TV, Y !uc. O, %T m %' :omp. ierunkowe. %T ( %% W Mos. OO OT >os L, %T, l rn O%, %(I. zarys l Mos. T, OW, %O , @sa. ( O %T 4an. &, O%, %W 4an. %', L m )b*awienie. l, %T // %L 7b. %,O, %L, %( l or. %% %W %Y O 9am. %&, OY, %V , >ob %L, %L, %& >ud. ( O' Matt. OW T( O% >os L, %W, 4yrektywy %T, %& C OO )b*awienie. . %&, %', OO, &, patrz kol. OA %V <br. //

)sobliwe *udeo-chrze+ci*a;skie* wiz*i 1oga, powstawszy z innych sposob.w patrzenia na samego punktu widzenia, z tego +wiata w pustk- w *asne* sprzeczno+ci mia0 te konsekwentnie podporz6dkowane 1.g istoty wy*62 z cia0 niebieskich i przenie+2 si- do pustki, i sam antropomor/izm, 1.g stworzy0 na obraz nasz, racze* na odwr.t *est s0uszne, poniewa obraz *ego archetypu zawsze odzwierciedla tylko *edn6 stron- i niedoskona0e, nie anio0owie byli zrobi2 tak anthropomorphotisch. 4latego teraz, oczywi+cie, nie wszystko, co *est powiedziane w 1iblii anio0.w, a *eszcze mnie* z tego, co teraz o tym my+le2, *est r.wnie do06czony do gwiazd. Ani anio0owie w sobie, ale znowu niech 1.g wype0ni2 cia0o +wiata z *e* wszechobecno+ci, b-d6 angaowa2 si- ponownie w cia0 niebieskich, a ich cia0a s6 nadludzkie archetyp ludu zamiast ludzkiego wizerunku.
>ak sprawy sto*6 teraz, nie bardzo wiem, co anio0owie da*6, gdzie anio0owie ust6pi2, a wi-c wzi62 te racze* nie wi-ce*. Anio0, ba*ka? Wszystko skuteczno+ci, kt.re chcesz do06czy2 do anio0.w

*ako pos0a;c.w 1oga do gwiazd i przedstawicieli samo na gwiazdy, zna*du*emy *u przez agenc*e, kt.re nale6 do wza*emnych stosunk.w gwiazd i gwiazd si-, stanowi6 przestrze; pomi-dzy gwiazdami *est pusty *u mie*sce gwiazdy istot, kt.re nie voraussetzlich znacz6 wi-ce* ni my. Wi-c to, co anio0owie ma*6 robi2, nawet tam, gdzie powinny nadal mie2 mie*sca5 3a *edyne* rzeczy, kt.ra by0aby w lewo, anio0owie umie+ci2 pomi-dzy, a nie patrz6c na gwiazdy, identy/ikowa2 si- z nimi, aby nie szuka2 ich skuteczno+ci w pracy w za+wiaty, ale w wysze* soul/ul pracy samych +wiat.w, my+lisz nie wi-ce*, tak upadek w *aki spos.b my+li o zapisa2 wiar- anio0 m.g0, po prostu nie, ale w ca0e* anio0 wiary ma swo*e korzenie w ca0y <erwenden. )czywi+cie, *e+li wyci62 ten korze;, wiara musi uschn62. :hcesz uy2 powiedzenieA J. Bolnik szuka konia do *azdy na i nie widzie2, e on siedzi na nimJ #oniewa nie moe go znaleD2 teraz, on m.wi, e znikn60 ze +wiata. 3a dow.d tych uwag nast-pu*6cy /ragment 9trauss, :hristl. 3auki Wiary Kgrubo+2 (Y'MA JW tym samym stosunku, w kt.rym ludzko+2 si- pracy od +redniowiecza, a zasada wsp.0czesnego +wiata dopisa2 w r.nych stosunkach, pomys0 anio0 mia0 w te* obce* ziemi stopniowo zanika2, kt.re hodowano na zupe0nie innym pi-trze. :o teraz dotyczy czasowego wano+ci anio0.w, *est zaprzeczeniem /ilozo/ii nowoytne*, z*awiska naturalne, takie *ak grzmoty i b0yskawice, trz-sienia ziemi, zarazy, itp., lub wydarzenia z ycia cz0owieka, takie *ak nieoczekiwane ratunek nag0ego upadku innego, *ak spec*alne Aby zobaczy2 1oga, kt.ry dla okre+lonego celu, bezpo+rednio sami lub za po+rednictwem anio0.w, aus/=hre, ale racze* szukamy podobnego z*awiska powodu*e w naturalny zwi6zek, do kt.rego zawsze i tylko *ako ca0o+2, w tym 06czenie wszystkich *e* cz-+ci warunki, ale nie *eden z nich dla siebie, przypisu*e si- boskie* przyczynowo+ci. Ale to, co dotyczy drugie* strony, zwi6zek anio0.w do 1oga, wi-c pozbawieni przez opernika systemu w mie*scu, w kt.rym ydowska i chrze+ci*a;ska antyku do w otoczeniu anio0.w tronu 1oga my+li od nieba nie *est zamontowany na lub w pobliu Ziemi powrotem wi-ce* warstw, kt.re stanowi0y granic- pomi-dzy rozs6dne i na supersensible +wiecieI. od mocy niesko;czone* przed0uenie pierwszego, drugi nie *est *u dale*, ale naley szuka2 w dawne*, dlatego te 1.g nie moe by2 inacze* o gwiazdach ni i na nich, moe spa+2 na niego ponownie i ponownie w tym +wiecie gwiazd dla idei anio0.w, i tak s6 inne teologowie, *e+li pochodz6 z anio0ami chc- m.wi2, zwykle mieszka;cy wst-pnie prawne innych cia0 niebieskich w spos.b WM sam, istoty te s6 zasadniczo r.ne od anio0.w *udeochrze+ci*a;skie* koncepc*i. poniewa co+ tylko wychodz6cego z mieszka;c.w nasze* ziemi analogicznie przy*62 ich istnienie, wi-c musimy r.wnie, w ca0e* r.norodno+ci r.nic wywo0anych cia0a +wiat, ale ludzie lubi6 my+le2, do tego stopnia, e oni zwi6zani organizm.w z substanc*i swoich pomieszczeniach mieszkalnych w tym, wed0ug tych samych w0asnych cel.w i tylko po+rednio, *ako my r.wnie, cele 1oga sobie ludziA zamiast anio0.w *ako bezpo+redniego s0ugi 1oego, nie b-d6c przywi6zany do cia0a +wiata, wysy0a*6 od 1oga swobodnie w przestrzeni, a racze* pomys0 rozproszone w niesko;czone* przestrzeni wi-kszo+ci mieszkalne* cia0a *u zniekszta0cenia, e postrzeganie +wiata, kt.ry *est anio0em nauczania w /undac*i, *ak to ma tylko *edno niebo *ako mieszkaniem 1oga i anio0.w, a ziemia w ich przestrzeni powietrzne* i ich podziemia *ako mie*sca zamieszkania ludzi zmar0ych dusz i demon.w. J
WM

7ak Beinhard, 4ogm. 9. %Y( 1retschneider @. YWY //

8Cera'& gdy nas' Do's'er'ona 'na.omo natury i heurystyc'ne 'ao0enie& 0e r*wnie0 mia by ' pr'yc'yn naturalnych dla nas w te. chwili nadal niewy.anione w natur'e '.awisk i wydar'e ' samego 0ycia lud'kiego wytumac'y& 0e .est 'atkany :r*do anio wiaryE 'obac' mamy inne& tendenc.a mianowicie do masy substanc.i 'mysowe.& 0e nas'e oc'y pre'entu.e si, 'akada wi,ce. ducha& .est reali'owane tak .ak w gatunku lud'kiego& powstaego pr'e'

wspomnianego wymogu& 0e tylko inne ciaa niebieskie& inne ni0 ' Ziemi istot lud'ko1podobnych $ byy 'aludnione to po'woli odlecie ' ich pomies'c'eniach w celu wykor'ystania ich .ako anio*w mo0e )7o'nac'aoby naprawienia mediac.i mi,d'y chr'eci.ask/ i nowoc'esne. idei 'nis'c'enia 'ar*wno na tym samym nie'godne ' pierws'ym& a c'owiek1.ak wsp*istnienia i 'gieku anioa na 5ateria ba'owy organu wiatowe. .est tak mao nie'godna 'e wsp*c'esnym wiatem 'obac'y ide, ?oga .ako kr*la& kt*ry ustala w drod'e be'porednich polece swo.e sugi& aby pr'enie$ +i,c to nie wystarc'y ' Schleiermacher& mo0liwoci takich stwor'e .ak anioowie s/ by postr'egane .ako i okreli tylko tyle& 0e bier'emy pod uwag, ani w nas'ych d'iaaniach na nich& by oc'ekiwa wi,ce. odlegych ob.awienia .e. istotyE Dac'e.& kiedy nowoc'esny idea ?oga i idei wiata s/ prawidowe& wi,c to mo0e by .ak istoty ws',d'ie nie $ 8
LM

40ugie, Hlaubensw=rdigkeit ewangelii. <istoria. 9trona WL

8Ce podstawowe koncepc.e wsp*c'esnych c'asach& ale tera' .ak 'ostay utwor'one pr'e' strony post,pu./cego charakteru same. wied'y& odpoc'ywa& nie ma w/tpliwoci do leps'ych powod*w ni0 wiara %ocioa anio$8

Mimo, e w naszym obecnym zrozumieniu Anio0y Beligia w0a+ciwie nie ma wi-ce* powod.w, wyda*e si- ca0kowicie zbudowany z puste w pustk-, ale ludzie nie s6 *eszcze niech spada, gra co na*mnie* *eszcze *ak.H0-boko zakorzenion6 potrzebkiedykolwiek opu+ci2 ludzie zawsze wr.ci2 do istoty po+rednie mi-dzy 1ogiem a cz0owiekiem. Moe ona w.wczas w naszym przekonaniu, na niekorzy+2, *e+li spe0nia to zapotrzebowanie za pomoc6 prawdziwego podstawie ponownie i *eeli podstawa ta *ednocze+nie odpowiada historyczne* bazie samego wierze anio05 Ale naley r.wnie, e nadal domaga2 odpowiada zwyk0e* po*-cia w wygl6dzie zewn-trznym, ziemska natura cz0owieka s6 zapoyczone bez wzgl-du na charakter tych niebia;skie* istoty po prostu5 )czywi+cie, pi-kne dzieci-c6 wiar-, e mona pomin62 ludzi i anio0.w razem, tak *akby by0y one ich w0asne niby do siebie, nie moe d0ue* trzyma2. Ale to tylko w wyszym sensie, sama utrata kt.re dziecko cierpi, gdy si- zatrzyma erwachsend bawi2 si- lalkami, kt.re s6 po prostu puste skorupy, i dowiadu*e si- powanie*szy z prawdziwych ludzi, zachowywa2 si-, e *est to tylko nie do czynienia z obrazami ludzi, ale z wyszych istot.Zagramy na zawsze z 3iebia;skich lalek5
W doktrynie w za+wiaty, aby by2 postrzegany *ako bardzie* niedawnego kolei, kt.ry cz-sto pod*-te anio0 wiary, wed0ug kt.rego dusze sprawiedliwych zmar0ych anio0y s6, a nie sprzeczne poprzedni nawet wchodzi to w nich, *ak wida2, *ak *eden dzie; A34BQM do+2 i wysze uczestnikami sensie 4ucha b-dzie na nas, *ak teraz.

>e+li zostawimy odniesienia do wiary w anio0y, aby niekt.re zagadnienia, kt.re pochodz6 z innych stron widzenia przeciwnego do tego musimy patrze2 w gwiazdy wyszych istot.

>est w+r.d przyrodnik.w, *ak wane uznawane twierdzenie, e *est tak niedoskona0e i obniy2 go bardzie* *ednolite* masy lub narz6d.w r.wnomiernie powtarza*6cych *est kontrast z $ielartigkeit instytuc*i i zwi6zanych z ninie*szym podzia0 pracy w /unkc*i Wysoko+2 i doskona0o+2 organizac*i ro+nie.
J ade zwierz- *est wi-ksza ni w skali istot, dale* z nim podzia0 pracy w /unkc*i *est nap-dzany Kpodzia0 du travail /onctionaireM.J KMilne-Qdwards w Ann. 9:. %VWW. CQ$B.M JZ prawa natury, rozpoczyna*6c e na*nisze poziomy kr.lestw organicznych natury zawsze pokazu*6 na*doskonalszy podobie;stwo ich wychowania /izycznego, podczas gdy moliwe na*wi-ksz6 r.norodno+2, czyli nier.wno+2 cz-+ci zwi6zanych z wytrawny moliwe* *edno+ci ca0ego, wszystko *ako dowody i *ako punkt odniesienia wi-ksze* doskona0o+ci dowolny Wygl6da na organizm, dowcipny przyrodnik K:arusM rozwin60 pogl6d, e trening mentalny i doskona0o+2 ludzko+ci w0a+nie dzi-ki te* r.norodno+ci /izycznego i psychicznego cz0owieka indywidualno+ci i *est uwarunkowane. J K)d wy+wietlacz memorandum :arus Rna nier.wne* zdolno+ci r.nych szczep.w ludzkich dla wyszego rozwo*u duchowego.M

3ie mona te* zasady stosowa2 *ako *edyny standard doskona0o+ci stworze; i nie da*6 sp.*ne dowody w szczeg.0ach, wi-c nie moe by2 tak og.lnie, i moemy w kategoriach samo pewna seria etap in/usoria i polipa nast-pstwie ssak.w i cz0owieka . Ale teraz wida2 przez ziemi- t- zasad-, nawet w zupe0nie nowy i niewymownie wyszy sensie zwi-kszenia organizac*- stosowane ni w *akichkolwiek ziemskich stworze; przez Ziemi- tylko w swoich stworze; pokazu*e na*wi-kszy wyb.r cz-+ci i na*lepsza podzia0 /unkc*iI w tym samym czasie, to *est w znaczeniu tego znanego gospodarki charakter, e ma wi-ksz6 istota nie zna*du*e si- obok nisze, ale nisza samo *est stosowane do wytwarzania odmienne cz-+ci wye* i podzielenie samo do /unkc*i, kt.re s6, *ak to w sumie kilku organizac*i *est utworzona, umoliwia cz-+ci dolne s0u6 ca0y wysoki i odwrotnie.
3awet staroytni by0a prezentac*a sk0adu wyszych istot z ludzi i zwierz6t z kadego rodza*u nie nieznanym. JW egipskich ta*emnic wyst6pi0y due hierogli/iczne obrazy 1oga, kt.re sk0ada si- z kilku /igur zwierz6t s0ynny 9/inks *est tego rodza*u,. :hcieli przez w0a+ciwo+ci po06czenia, kt.re 06cz6 w @stocie 3a*wysze*, a nawet na*pot-nie*szych z wszystkich ywych istot w cia0o wrzuci2 razem. Za*-0o niekt.re z na*pot-nie*szych ptaka lub or0a, z na*pot-nie*szych dzikich zwierz6t lub lwa, na*pot-nie*szy z oswo*onych zwierz6t, byka, a na ko;cu przez na*pot-nie*szy ze wszystkich zwierz6t, cz0owieka. J K9chiller, 4zie0a zebrane. h$@. 9tr. YWM

3atura zastosowa0 t- sam6 zasad-, nawet poza ziemi w wyszym wzro+cie. Ziemia ma w swoich ludzi, zwierz6t i ro+lin, ogromne ilo+ci odr-bnych cz-+ci, ale wiele os.b o tym samym blisko, wiele zwierz6t, w pobliu wielu zak0ad.w w pobliu. Ale cia0o +wiecie, kt.re nale6 do ca0e* przestrzeni s6, *ak poprzednio KBozdzia0 @@@M wykaza0y ich zak0ad przecie tak w przeciwie;stwie do siebie, e nikt z drugie*, *ak wida2 z tego samego gatunku. :ia0o +wiata *est tak daleko bardzie* doskona0y ni *edne* gwiazdy. >ak to kiedy+ przyrodnikA #atrzy na wycieczk- w *asny p0ywanie wody wok.0 zielony, bia0y w dw.ch odleg0ych mie*scach pi0k- w ruchu obrotowym. 1ierze *e, stwierdza, e *e* ci-ko, ca0y ciep0y, ale bia0e plamy czu*e super, wygl6da na powierzchni dziwne migotania i

mody/ikowanie wszystkich rodza*.w /arb i rozpozna2 pod mikroskopem w trym zielonymi /r-dzlami i rz-s, poniewa . :o to moe by25 )n my+li, e dokona0 odkrycia wy*6tkowo duym in/usorium. #roste kulisty kszta0t, twarde zbiorniki wiru, obracanie ruch wyko;czenia rz-s, wszystkie dowody, tylko rozmiar i osobliwe ciep0o do niego, *ednak, *ak m.wi, *est to teraz po prostu nowe zwierz-. #o dalszych badaniach, widzi wi-ce* takich zwierz6t w te* same* k6pieli wodne* wok.0, z *asnymi dowodami, kt.re ich zdaniem ich istnienie wza*emnie siuzupe0nia*6, niekt.re ro+liny rozmnaa*6 si- przez podzia0, o+wietli2 na*wi-ksz6, *ak niekt.rzy in/usoria take mnie*sze wyda*6 si- zawsze do wi-kszy zbiera2, ale kady zachowu*e si- inacze* na sw.* spos.b, tak e *u przewidywania, e zostanie wyr.niony w tym gigantycznym +wiecie in/usoria *ak wiele gatunk.w mona znaleD2 ni w ma0ych. )n czeka na cze+2 g.ry, kt.ry b-dzie dany do niego *ako nowe Qhrenberg, gdy *est on opisu*6ce* ten nowy +wiat, chyba e *eden *u zwane* Qhrenberg @n/usorienriesen, w *aki spos.b mona go nazwa2, odkry0 si@n/usorienriesen. :o+ skandaliczne nowe my+li, on przyniesie. )czywi+cie, zwodzenie, poniewa mia0 *u te wszystkie zwierz-ta razem, a moe znaleD2 nazwany w starym naturalnym sza/y historii, tylko oczywi+cie, e *este+ w stanie rozpozna2 w suszonych tusz i bez zwierz6t widzia0em *edynie osobliwe typu kamyki suszarka w nim. Wi-c to tylko zas0uga uprzednim obserwu*e zwierz-ta ywe. Zgodnie z odleg0e* dochodzenia teraz musia0 pokaza2, e *ak patrzy na powierzchownych i zwierz6t, w niekt.rych aspektach zgodne z in/usoria, r.ni0y sitak bardzo, e pod innymi wzgl-dami. #rzedmiot wkr.tceZamiast p0ywa2 wok.0 disorderly mi-dzy sob6, wydawa0o pa;stwo lub rodziny z na*lepie* zachowanych i do+2 swobodnie by0 pos0uszny /ormularzu zam.wienia. 3ie *ad0 gruba, to by0o tak, *akby Wielka karmione maluchy z ich +wiat0a, a to *est *edyny pow.d zwr.ci0 si- do cieszy2 si- +wiat0o ze wszystkich stron. 40ugo+2 przyrodnik odwr.ci0 si- silnie*szy i zawsze wysze powi-kszenia si-, by w ko;cu odkry2 blok kom.rek, ale ostatnio si- ze wszystkich zwierz6t, a na ko;cu, na na*wyszym wzrostem powi-kszenia, nagle odkry0, ku *ego zdziwieniu, zamiast kom.rek, poniewa ma*6 inne zwierz-ta, inne zwierz-ta si- tysi6ce razy, *ak elementarnych cz-+ci wielkie* bestii, owiec, koni, ps.w, ludzi, wibbelnd i mrowienie, drzew, kwiat.w, ale wszystkie tak mocno przylega*6cych do ca0o+ci, e nie by0 w stanie oderwa2 *edn6 z p-sety, to by0o naprawd- w0asne due cz-+ci zwierz-cia, kt.re by0o do+2 arbitralnie i ruchome* z na*wi-ksz6 wolno+ci6I nagle u*rza0 si- nawet w+r.d malutkich ludzi i czu0em si- *ak zwierz- po prostu przez niego patrzyli na siebie i zastanawia0 si-, *ak si- do siebie raz w lustro, aby zobaczy2. #rzed zdumieniem obudzi0 si-, bo oczywi+cie to by0 tylko sen, ale wygl6da0 ca0kiem *ak sta0y w wielkich w duych zwierz6t, *ak widzia0 go we +nie, w ma0ym stopniu, zastanawia*6c si-, teraz *estA :o to *est inacze*5 #ozosta*e zwierz6t. Bzeczywi+cie, *est r.wnie przykro, e moe da2 mu teraz zwierz- nie pod*62, aby ustawi2 go w swo*e* kolekc*i, a musia0 poegna2 si- z nim, e by0 szcz-+liwy, ale wzbogacony o nowy gatunek, aby zobaczy2 *ego uk0ad, i umie+ci2 w *ego 3aturalienkabinett kt.ry zosta0 rozpocz-ty w szkielecie cz0owieka *ako kr.la stworzenia, kuli ziemskie* przed ludDmi, poniewa doszed0 do wniosku, bardzo rozs6dne, zwierz- r.wnie wygl6da powierzchownie *ak

in/usorium, wi-c to musi by2, poniewa *a sam ze wszystkim inne zwierz-ta nale6 do niego, ale istota o mnie i wszystkich innych zwierz6t, aby by2. )czywi+cie, inne przyrodnik +miali si- z niego. Ale kto ma rac*-5 >e+li cia0o *est natura bardzie*, wi-ce* i mehrerlei nad, pod i drobne og.lnie wyr.ni2 w nim, ducha, wi-ce* i mehrerlei nad, pod i obok og.lnie, to r.ni si- w sobie. 4uch ziemi, ale r.ni si- w duszy ca0ych kr.lestw ludzi, zwierz6t, ro+lin i zawiera0 te same indywidualne dusze, i *est *eszcze to, co odr.nia kade* duszy w nim. Zwykle wyda*e si-, e wyszy duch *est *edynie rozszerzenie ludzi, *eden anthropomorphosiert umys0u *ak cia0o. 7uta* widzimy inn6 zasad-, co dodatkowo prowadzi i wysz6. Bacze* wyszy umys0 ma ludzkie duchy z innymi duchami w tym samym czasie cz-+2 natury. !udzka ponownie powi-kszony do wyszych istot d6y2, by, *ak s6dz-, takie same, *ak w przypadku *ednego z pch0y w tym, e *e+li spo*rze2 na to pod mikroskopem, uwaa si-, e w stanie dokona2 @stoty 3a*wysze*. i "!! z w 3sz ch cross5wiadomoci. ady cz0owiek zawiera w sobie ma0e duchowe kr.lestwo, w kt.rym r.norodno+2 pod-, nad-i rodze;stwo momenty nazywamy doznania, uczucia, idee, my+li t0um, i *echa2, bo siebie i t0umi2, tolerowa2, twierdz6, por.wnanie , rozwiedziony. >est to na*g0-bsza, na*bardzie* ywy i wymiany ruchu mi-dzy nimi, gdzie wyst-pu*6 one w na*r.nie*szych relac*i. #rzy*rzy*my si- blie*, okazu*e si-, e ta wymiana i ruch na warunku g0.wnego zaley, ninie*szym, e wszystkie te odczucia, uczucia, idee, my+li i+2 w +wiadomo+ci os.b przed nim, i tylko za pomoc6 te* +wiadomo+ci, kt.ra wykracza poza wszystko, pchanie i kierowania ich do wywo0ania i st0umione, tolerowane, twierdz6, por.wnanie, kt.re rozdziela*6. 8wiadomo+2, kt.ra ich wszystkich 06czy, *est cz-stym schorzeniem, kt.re sprawia, e niekt.re, *aka cz-+2 pracy innym *est moliwe, bez wsp.lne* +wiadomo+ci, to nie si- dowiedzie2, e nie mia0 wp0ywu i ninie*szym, e nie. :hocia, nie ma wiele nie+wiadomych relac*i psychicznych i e/ekt.w w nas5 Ale co my *e nazywamy, e to tylko e/ekty i relac*e, kt.re nie wprowadza*6 nas do +wiadomo+ci w szczeg.lno+ci re/leks*i, ale bez +wiadomo+ci, czy nie, nie mona m.wi2 o nich. @ nauczy2 si- czego+ od dziecka, nie+wiadomie, to my+l-, e nie ma o tym wi-ce*, to nadal czu0 w moim ostatnim wieku, okre+la si- *eszcze w *aki+ spos.b charakter i przebieg moich kole*nych pomys0.w. Ale zgarn60 w dotychczasowe* nauki i nie zwi6zane p.Dnie*sze wyst-py te* same* +wiadomo+ci, e nigdy nie b-dzie w stanie /orterstrecken bez wp0ywu na to. 7ylko poprzez +wiadomo+2 przenosi ale e/ekt, kt.ry nazywamy nieprzytomny, od pocz6tku do p.Dnie*sze* +wiadomo+ci. @ tak to wszystko nazywamy nieprzytomny w pracy w naszym duchu, nie bez +wiadomo+ci, to racze* tylko obo*-tnie w og.lne* +wiadomo+ci na temat te* same* mitbestimmend, po prostu nie po*awia*6 si- na nim, a tym bardzie* z dzia0alno+ci nie+wiadomo+ci *est w nas, wi-ce* +wiadomo+ci musi by2 tam, gdzie wznosi si- i *est og.lna wiedza z spl6tane, ale *ego postawa i tworzenie znacznie si- mediac*i, bardzo

wyr.nia si- tu z nie+wiadomo+ci, nie ma absolutnie adne* +wiadomo+ci, a nie, cz-sto wprawdzie myli2 was obu.
Mona si- zgodzi2, e uycie *-zyka, ale ostatnio ma wszelkie de/inic*e opiera*6 takiego zamieszania dozwolony przez nie tak zdecydowanie dziel6 przytomno+ci i +wiadomo+ci, *ak to situ dzie*e. 9nu bez +nienia, gdzie +wiadomo+2 *est cichy w og.le, *est te cz-sto nazywany stanem nie+wiadomo+ci *ako nie+wiadomo+ci, podczas gdy zdecydowali+my interpretowane *ako omdlenia, utrata przytomno+ci. >ednak to r.wnie mie+ci si- w zakresie, w *akim w powysze* r.nicy, ni sen po wyczerpanie sprawia, e +wiadomy umys0, zysku*6c tym samym pozytywny wp0yw na zmianstanu +wiadomo+ci, ma yw6 relac*- do tego, co impotenc*a nie *est, *ako prosty zatrzymania +wiadomo+2 reprezentu*e. 9nu bez +nienia *ednocze+nie udowadnia, e cho2 umys0 moe ca0e do+wiadczenie odbudowa si0, bez +wiadomo+ci, ale nie dlatego, e *est tuta*, szkolenia wewn-trzne, przeciwnie, e tylko +wiadomo+2 dzie*e. W rzeczywisto+ci, opracowa0a zupe0nie nieprzytomny lub nieprzytomny sen, eduku*e, nie zach-ca nas psychicznie. 4op.ki +wiadomo+2 +pi, spa2 zmiany w naszym umy+le.

,stawia adnego ruchu lub skutecznych warunk.w pomys0.w oni wsp.ln6 +wiadomo+2 verkn=p/endes przysz0o+2, tak wiele pomys0.w, *ednak moe w tym samym czasie lub kole*no wprowadzi2 +wiadomo+2, e moe by2 wiele rzeczy na raz lub obe*rze2 *eden po drugim, my+l-, e nawet bez spec*alnego zwi6zku mi-dzy r.wnocze+nie lub kole*no wida2, wyimaginowany, wprowadzi2 +wiadomo+2. Mamy wiele w te* same* +wiadomo+ci, kt.ra odb-dzie si- te* wsp.lne* w0asno+ci, ale tylko na*bardzie* og.lne okre+lenia, *est +wiadomo+2 pomi-dzy. Ale gdzie wyst-pu*e szczeg.lne odniesienie do +wiadomo+ci, pomys0y spotyka*6 si- w w6skim znaczeniu, komunikowa2, zawsze *est wzrost +wiadomo+ci. B.ne pomys0y ze +wiadomo+ci6, #or.wna*, na zam.wienie, podw0adnego, *est aktem +wiadomo+ci wyszy ni ma*6 *edynie lub uruchomi2 w zbiorowe* +wiadomo+ci. 1ez +wiadomo+ci, ale nie ma ani wsp.lnie, nawet w-szy ruchu pomys0.w. @m naprawd- nieprzytomny wyobraenie mentalne wszystko, dziania, ca0y ruch intelektualny *est w zasto*u, a tylko w nie+wiadomo+ci, to *est naprawd- cichy. >ak teraz, co, tyle obrot.w w ma0ym kr.lestwie duchowych moment.w, kt.re nosimy w sobie, to musi by2 inna w wi-ksze, kt.re przenosi nas w nim5 Zgie0ku i t0umu, loki i powstrzymanie tolerowane, twierdz6, por.wnanie, nie r.ni6 si-, ducha ludzko+ci w wielo+ci /orm5 7ransport nie *est w duchowe* i ludzkie* ruchliwych wymiany5 3aley wi-c, e ruch w wielkich obszarach duchowych bez nadrz-dna nad nim wysze* +wiadomo+ci *est moliwe, *e+li nie *est w ma0y5 @ niewielki obszar moe, ale dlatego, wbudowane w due, ma*6 charakter samego *ego ruchu tylko przez niego. Zburzy2 prawo 4ucha w prze*+2 od ma0ych do duych obszar.w na raz z5 W ma0ych obszarach >asne drogowego +wiadomo+ci, i moliwe *est tylko przy pomocy tego +wiat0a, w due* ciemne* i wszystko ciemne5 7ysi6c skutkowe pomi-dzy poszczeg.lnymi duchami nieprzytomnego cz0owieka i wszystkich5 3ic tylko spe0ni0 mo*e oczekiwania i nic mi-dzy spotka0em moich pomys0.w, nie wiem, w *ednym *ako istoty, ani do adnego dodatku. W ich spotkaniu sam zwi-ksza mo*6 +wiadomo+2, w przeciwnym razie bezczynno+ci mienia komunalnego, do wysze* rekord, a akt ten *est tylko ich spotkanie, *ak chcesz zrozumie2, bo *est ona podana do drugiego, a w wyszych obszarach powinno to banda uwarunkowania do rozwi6zania, kt.ry *est w dolnym unausweislich5 Wi-ksza stre/a zostanie rozwi6zany.

Albo, e to wane, e nasze umys0y +wiadomy i dzia0a*6ca *u w wyszym sensie ni ich duchowych chwil, dlatego ich ruch mnie* +wiadomie my+le2 ni ruch swoich chwil5 3a pewno tu *est wylot, ale to, co mog6 znaczy2 wi-ce* ni to, e musi by2 spos.b na wysze* +wiadomo+ci i dzia0ania w wyszym sensie, teraz, co po+redniczy transportu *u duy +wiadomego i rzuca*6cego. Hdy pok.* *est ciemna materia, bo nawet +wieci2 swo*e +wiat0o5 :iemno, bo +wiec6 *a+nie*5 @ *est ruch duchowy w obszarach naszych na*wyszych idei mnie* +wiadome ni w niski zmys0owy5 A moe to, e rozwiod0a si- nawza*em o wiele bardzie* duchy ludzi skon/rontowa2 siebie wi-ce* ni obecne koncepc*e umys0u ludzkiego, dlatego nie wykluczone r.wnie ludzkich duch.w ni do idei ludzkiego umys0u +wiadomo+ci wysze verkn=p/endes5 Ale dzia0a razem z naszych pomys0.w, ale nie moe udowodni2 wi-ksze* *edno+ci i si0y, lecz *edynie wi-ksze nie*asno+ci i s0abo+2 nasze* +wiadomo+ci. Za to, e nie na wszystkich wspania06 w0a+ciwo+2 +wiadomo+ci, e wi6e i oddziela w tym samym czasie, w zasadzie to tylko wyr.nienie, a silnie*sze i silnie*sze oddziela i rozr.nia, mocnie*szy i silnie*szy to samo *est5 >ak troch- *ak rozw.d r.ni2 w duszy robaka, *ak ma0o w duszy idiot.w5 #oniewa wszystko dzia0a na siebie bezsilny, bezradny, *ak ca0a dusza, ale w ywym i *asnym przepe0nione wyobraDni6 poety wyst6pi0 kszta0ty ostre i indywidualnie rozwiedziony, *ako sprawa silne*, samodzielne* y*e naprzeciw siebie, *eden drugiego, *ak duch poety sam, y2 i ruch i dzia0a2 w ich indywidualno+ci, spe0ni2 ich ycia kr6g, *ak gdyby by0y one co+ dla siebieI wi6e i tym bardzie*, bardzie*, nie mnie* +wiadome, *asne, samodzielne aktywne, samo silny *est, duch poety, a wi-c na czas ma i e wszystkie te dane *ako swo*e* w0asno+ci, czyni to bardzie* z nim, tak, e postacie, kt.re na*bardzie* wyr.nia*6 si- od do0u *ego Allgemeinbewu"seins i twarz na podstawie na*r.nie*szych innych i nie przemin6, ale zawsze chc6 nadal by2 dopracowane w *ego umy+le, tylko z na*bardzie* +wiadome dzia0anie musi by2 stworzony. 7ak, s6 to duchy ludzi naprawd- *eszcze bardzo r.ne* wytrzyma0o+ci i trwa0o+ci w oderwaniu od siebie, *ak idee poety, kt.re wyst-pu*6 w bardzo r.nych samozatrudnienie, sel/ witalno+ci, obiektywizmu wysza przeciwnie duch *ako idee poety *ego umys0u, a to nie powinno by2 r.wnie bardzie* udowodni2 si0- i zr.wnowaonego moc wysze* +wiadomo+ci, aby dokona2 takie* separac*i i by0 w stanie uzyska25 Zasadniczo *est to tylko dla tego rozr.nienia. !ub, *e+li mamy rac*-, m.wi6c, e wszystko stopniowanie ilo+ciowe tu nie wystarczy, e *est *ako+ciowo inny, rozw.d z naszych duch.w i naszych pomys0.w, teraz tak *est rzeczywi+cie g.rna lub wyszy poziom +wiadomo+ci, czym+ *ako+ciowo innym ni nisze lub nisza, nie naley myli2 z mnie*szym lub wi-kszym *edynie wyrazisto+ci6 +wiadomo+ci. 3iech si- w nas samych, ale zwi-ksza +wiadomo+ci uwaa*6, e nie s6 ilo+ciowe. 7eraz *est to po prostu nadal wzrost tych podwyek. Wi-c *este+my w b0-dzie, *e+li uwaamy, e niezaleno+2, samo+wiadomo+2, z kt.rych moemy si- pochwali2 przed siebie, niezaleno+2, stopie; +wiadomo+ci do wyszego ducha, a nawet braku takie* +rednie*. 7ylko przed nami, na w0asny rachunek, a nie zako;czone przed nim. Wiem, e dla mnie, i tylko *a wiem, a inny *est w pe0ni +wiadoma, a wie tylko o sobie, nie moe zapobiec wyszego ducha do nas obu *ednocze+nie wiem.Bozw.d nasza wiedza co dla nas *est tylko rozr.nienie

nasze* wiedzy o nim. #rzypomni*my wcze+nie*sze zd*-cie z powrotem. 1ia0y, ale take niebieskie kropki, kt.re widz-, nic z czerwon6 kropk6, widz- obok niego. Ale wiem, o obu w tym samym czasie, a r.ni6 si- one lepie* na mnie, rozw.d, bardzie* ywy *est mo*a wiedza o nich. A *e+li *a *ad- o kolorach, brzmi bardzie* koncepc*e, pomys0y, odr.ni2, *ak mo*a +wiadomo+2 *est wi-ksza tak. 7ak przechodzi na emerytur-, to 1.g wyr.nia wysokie dusze gwiazd, gwiazda duszach swoich stworze;, istota nie ma nic, aby odr.ni2 *e *ako idee. @stotn6 r.nic6 mi-dzy nasze* +wiadomo+ci i naszego rodzica wysze o/erty w nim *estA 3asza +wiadomo+2 *est tak napi-ty, e idee dopiero po obok siebie rozr.nienia aktu i skapu*e aktyw.w, ale tysi6ce i tysi6ce ludzkich duch.w i dusz zwierz6t, wyst-pu*6ce w tym samym czasie i prowadzone w tym samym czasie dobre* od siebie. :zy chodzi o to, e wysza +wiadomo+2 nie moe zrozumie25 Ale dziwnie, *e+li chcesz, co moe okaza2 si- tylko przewag- wyszego umys0u przed naszym kolei z *ego istnienia. >ak mia0by wyszy duch, kiedy nie ma nic przed nami w przysz0o+25 >e+li melodia moe tylko wi66 brzmi *edna po drugie*, nie ma sym/onia, kt.ry wi6e ze sob6 aktualne melodie5 3ie moemy r.wnie r.ni6 si- w rozs6dnych intuic*a tysi6ca punkt.w w tym samym czasie5 Moemy, ale w niszych obszarach zmys0.w, dlaczego nie wyszy duch wyszy duchowy5 Wysze duchowe znaczenie budynku bazowe* samego wsz-dzie wed0ug, poniewa wymaga sensowne *ako substanc*a, w symbolizac*i *ako pomoc. Wi-c nie wyszy umys0 w naszych domen tysi6c zmys0.w tysi6c razy i bardzie* rozbudowane poczucie podstawa, wi-c te traci moliwo+2 wyszy duchowy ma tysi6c razy i bardzie* rozbudowane i wzr.s0 do niego mieszkania.
Hdziekolwiek chcesz por.wna2 ducha ca0ego ziemskiego z ziemskiego indywidualnego ducha, a bez takiego por.wnania, *ak m.g0by by2 zrozumia0y dla nas *est, aby mie2 oko na te* stronie odmienno+ci, e cz0owiek tak *ak *ednostronne lub cz-+ciowe chwili Ziemi co naley spodziewa2 si-, tym razem, tylko *edna po drugie*, a nawet i ycia prze*+2 tylko *ednostronnego kierunku. :o znaleDli+my wcze+nie* w materiale w tym zakresie K9ekc*a @@@M zachowu*e si- *ak w duchowe. W zwi6zku z tym *est te duo z tego, co dzie*e si- w tym samym czasie w wyszym umy+le, ale pasu*e wy*a+ni2 tylko tym, co dzie*e si- w duszy cz0owieka po drugim.

Albo oddala was, e duchy ludzi do siebie tak podobne w ca0ym, a dusze zwierz-ce kady si- znowu tak podobnych w swe* naturze5 4laczego, mona zapyta2, *est wyszy umys0, aby powt.rzy2 ten sam moment, tak wiele razy5 >ak wielu ludzi my+li, my+le2, czu2, ale to to samo5 >ednak *e+li w og.le, tylko dowodzi nawrotowi podobne* postaci, kt.re *est wysze zwi6zek duchowy musi by2 taki sam, poniewa *e+li kt.rykolwiek z tych alkoholi tylko do siebie, w rzeczywisto+ci zb-dne obok drugiego. 9amodzielnie samo *est tylko sam razI duch w :onnected silnie*sze i bardzie* wane, *ak to *est sama. Wytrzyma0o+2, kszta0t, a poniewa nic nie wane niewypowiedziane 3uance zaley od niego. Albo dlaczego nie moesz si- doczeka2 si-, ale, tak wiele zielone kropki na 06ce, a czerwony w r.y, aby zobaczy2 tak wielu ludzi w bia0ych lilii podobnego powt.rzy2 w widoku5 >ak dobry *est ca0e 0.ko pe0ne prawie zr.wnowaenie +rodk.w lilie, r.e5 7ylko, e nasze umys0y s6 my+li zwi6zane nie tylko w tak powierzchowny intuic*i, ale w spos.b bardzie* czynnego

przez wyszego umys0u. >e+li widzimy duo dotyku, nawet wyszy umys0 b-dzie tylko nas przez *ednego, czu*-, przez kadego z nas, tylko z drugie* strony, w innych aspektach. >est identyczna, w kt.rym spotykamy si- zewn-trznie i wewn-trznie, s6 tak dobrze wie, *ak r.nicy, gdzie si- rozstaniemy, *est o tyle zawsze nios6 nam *ak r.ne w +wiadomo+ci, ale w tym samym czasie, 06cz6c wsp.lne obiekt.w intuic*i i wsp.lnych pomys0.w naszych r.nic i nasz transport sam. Albo Dle *est sprzeczne, e ludzie w og.le *ednolito+ci ich zasadniczy charakter, *ak wiele, e nawet sprzeczne ze sob6 k0.ci25 7olerowa2 nawet te sprzeczno+ci w *ednym i tym samym duchu5 #rzeciwnie, s6 one tylko sam /akt moliwo+ciI duchowe ,nconnected zna adne* sprzeczno+ci. Zw0aszcza w sprzeczno+ci z duchem *est na*wi-kszym cudem w tym samym czasie i na*wi-kszym dowodem na istnienie wysze* duchowe* *edno+ci.:zy nie ma tam nawet sprzeczno+ci, uzbro*eni w naszych umys0ach, a to moe da2 takie bez *ednocz6ce* +wiadomo+ci, dlaczego sama nie zaprzecza si-, poniewa niekt.re z *ego przepis.w, *est odraa*6cy5 3awet nie p0aci2 wszystkie post-py umys0u na nowe stro*e, zawsze kiedykolwiek pogodzi2 sprzeczno+ci po*awia*6ce si- w wysze* wgl6du5 7ak b-dzie w sprzeczno+ci z duchami w wysze* ducha. 3aprawd- nie p0aci2 post-p ludzko+ci *ako ca0o+ci *est5 9przeczno+ci i kon/likty s6 z pewno+ci6 bardzie* zr.nicowany i pot-ny w wi-ce* ni w naszych umys0ach z powodu wyszego umys0u *est bogatsze i pot-nie*sze sama, take prace, kt.re prowadzi do po*ednania, *est bardzie* wyda*ny, wi-c nie pragnienie po*ednania *est mocnie*szy by2. 7ak, *ak to si- sta0o, e sprzeczno+ci w ma0ym umy+le, *e+li braku*e w duych5 Ale Wielki 4uch ma +rodki i si0y w sobie, e ma0a tylko obok siebie musi szuka2 w og.le. Ale dlaczego, kiedy ziemia wie, wszystko w *ednym, co ich ludzie, dlaczego nie od razu poprawione przez b06d w bardzie* prawid0owe* wiedzy o innych, dlaczego cz0owiek tak m6dry dla siebie i innych tak g0upi sam w sobie, ale dlatego, +wiadomo+ci spo0eczno+ci i zna*omo+2 *ednego bezpo+rednio po drugie* by0oby korzy+ci5 Ale tak *ak mona by zapyta2, dlaczego nie *est w kadym z naszych pomys0.w, *ak duo i *ak m6dry zawarte w siebie, bior6c pod uwag-, e nasza wsp.lna +wiadomo+2 do*rzewa wisia0a nad wszystkim5 4laczego tak cz-sto i tak d0ugo pozostanie w nas niezgodne po*-cia, e *e+li umie+ci2 *e w zakresie, nie moe istnie2 tak, ale nie pogodzi2 si- z szacunkiem. )g.lnie ogniwo w +wiadomo+ci, samo wsp.lne posiadanie +wiadomo+ci, nie ma +rodk.w, by umie+ci2 moc tre+ci kade* prezentac*i siebie w kategoriach wy*a+nia*6cych i naprawczych, ale w nas samych, moemy zobaczy2, co d0uga praca kosztu*e 4ucha, nasze pomys0y wza*emnie w0a+ciwe* r.wnowagi ich sprzeczno+ci i w niewymownie wi-ksze* i bogatsze* duchu *est teraz wymaga*6cych zbyt niewymownie wi-ksze i d0ue* pracowa2, aby to od naszego ducha, tak do wyczerpania w tym zakresie nie *est my+le2. 7ak wi-c niekt.re pomys0y mog6 stosowa2 pewne relac*e w /irmie, to na og.0 wymaga dodatkowe linki, w przeciwnym razie w porz6dku, e niekt.re duchy mog6 we*+2 w niekt.rych relac*i w wysze* ducha. @ nie s6 one zawsze.

1ezsporne *est, *ak prawa zrzeszania si-, koncepcy*ne nad-i pod zam.wienie, wyroku, zamykania, itp. zna*du*6 si- w naszym duchu, kt.ry stosu*e prze*+cie i przep0yw idei og.0 dominu*6, nie wy06cza*6c wolno+ci tym korytarzu i ruchu w osobliwy to r.wnie z ruchu naszych duch.w w wysze* ducha, tylko, e prawo b-dzie mie2 bardzie* og.lny charakter i wi-ksz6 tu zastosowanie do naszego ma0ego kr.lestwa duszy. W psychologii wyszego umys0u wszystkie prawa ruchu i historii ludzko+ci i+2 *edn6, ale sp-dza2 z psychologicznymi prawa w naszych umys0ach razem, e s6 zwi6zane z psychologicznymi prawami wysza og.lna i nisze konkretnych dziedzinach, a take w nas. #o takich wyszych przepis.w tego oddzia0u a do nas, to idzie do wyszego ducha tuta*, ale nie moemy uwierzy2, e nabyte przez *ego wysoko+2 nad nami zwolnienie z prawem i warunkowo+ci w og.le. !ub wyda*e trudne, ale e cz0owiek moe my+le2 o ziemi5 )n nie dowodzi sam /akt, e *est on wyszy ni na ziemi5 @ nazywamy ziemi-, ale co+ wyszego od niego. Ale *ak, *ak my+l o kt.rych my+lisz o sobie, co+ wye* ni siebie5 >est on na*wyszy w siebie, ale tw.* umys0 *est na*bardzie* wysoko ponad wszystkich, a wi-c duch ziemi *est czym+ wyszym ni ducha, z *ak6 my+l6 o sobie. 7ylko, e odbicie *est na ziemi dla nich o wiele mnie* ni re/leks*i o ciebie znaczy dla ciebie, dla, *ak ziemia *est allwegs due i bogate, ale take rozwaa tysi6c razy, co w nie* *est, na tysi6ce sposob.w, z kadego kilka uzupe0nia*6ce si- aspekty. :a0e two*e odbicie to tylko ma0a swo*ego spec*alnego punktu moliwym momencie ich re/leks*i o sobie, w kt.rym wyczerpane tylko niekt.re z bogactwa *akie mog6 kiedykolwiek pami-tam, i nie ma przeszk.d, aby o wszystkim ludzie umys0y my+l6 o nich indywidualnie, budowa2 wi-ksze odbicia w nim siebie, tylko cz-+2 ustawienie odzwierciedla powrotem do *ednostki. 7ak wyszy duch poprzez ludzi einschEp/t genera0a *ego umys0u, tak te ludzkie duchy p0yn6cy z powrotem do niego. <istoria, rz6d, literatura, i tak wiele innych rzeczy zwi6zanych ludzko+ci lub due grupy ludzi z og.lnego punktu widzenia, s6 mediac*e, przy czym osoba z tego, co *est *u w og.le wyszy umys0, nawi6za2 stosunki. Wiele g0upi i g0upi, aby my+le2, e. !udzie o ziemskich i niebieskich, *ak o sobie, ale dlatego ziemia nie *est tak g0upi i g0upi, mimo e nie *est *eszcze a tak m6dry *ak boga, lecz wa6 niezliczone my+li przed siebie, a poniewa kady my+li prawdziwe bocznego, *est uziemiony w prawdziwym ziemskiego punktu widzenia, *ak to moe mie2 inacze* powsta*6 zwi6zane wszystkie punkty widzenia, wi-c by2 po06czone przez podobie;stwa, mog6 nawet g0upie prawo nie pu+ci2, ale wyda*e si- tak absurdalne dla nas, kt.rzy s6 nie ma znaczenia w por.wnaniu do innych szale;stw, a na ich wi-ksz6 sk0onno+2 do rozpuszczenia warunkom z nimi w wysze* wiedzy, uwaa*6. Wszystko moe nawet my+le2 z punktu widzenia ziemskiego z kt.ry my+li ziemi- przez ich dusze cz-+ciowo w tym samym czasie, po cz-+ci z rz-du, ale kada dusza *est tylko *edna strona, zwaywszy na kierunek tego my+lenia. to ma teraz osiem *edynie na to, co dusza my+li 0atwo znaleD2 tyle g0upota *est *ak przebieg0y w zdaniu z *ego wyszym kontek+cie. Ale *ak, nie nasz pomys0 prawie niemoliwe5 :z0owiek *est czasem do+2 zabawne, a inne bardzo smutne, moe wyszy umys0, przez uznanie ich uczucia w sobie, e to wszystko *est zawarte, r.wnie w tym samym czasie bardzo przestronny i bardzo

smutny5 3ie, on nie moe, ale moe poczu2 si- *ak *eden *est do+2 zabawne, inne bardzo smutne uczucie w nim, i wzi62 *ego odpowiednie +rodki. 7o moe by2 kady z umys0u wyszego niczym ca0o+ci zastosowania, co przychodzi do nas w ca0o+ci, z wy*6tkiem przypadk.w, *ak to *est, nawet z *ego ca0o+ci, lub przechodzi w *ego ca0o+ci. Fe *estem bardzo zabawny, to tylko chwila przy*emno+ci, e *estem bardzo smutny moment smutku w nim, ale *e+li on *est do+2 zabawne, czy nie, zaley od czego+ ca0e* pokrywa*6cych wszystkie nasze indywidualne pragnienia i smutku. Z pewno+ci6 nie moe by2 do+2 przy*emne, *e+li wszyscy byli+my bardzo smutne, ale indywidualnie smutek cz-sto moe by2 spowodowane wi-kszym powietrzu przez ca0y czas, i stan60 w takim znaczeniu, nawet wyszego w 6dzy z. )g.lnie rzecz bior6c, im wyszy umys0 czu*e si- rzeczywi+cie wszystko, co postrzegamy i *ak go postrzegamy, ale wi-ce* ni mamy, ale r.wnie czu*e si- *ak, co i *ak z naszym uczuciem wchodzi w relac*e, e nie czu*6 si- i kt.re ma*6 o wiele wi-ksze znaczenie ni nasze* indywidualne* percepc*i. Ale nie spe0nia tego, co spotykamy w kadym koncercie wiele g0os.w, e cho2 kada cz-+2 przyczynia si- do og.lnego wraenia czego+, ale to s6 r.ne, co na*mnie* s0abe i troch- siebie nieodr.nialne do wyszego umys0u5 :zy nie *est to r.wnie wyszy umys0 po prostu og.lne wraenie z naszych odczuciach, my+lach, ale *eden z nas s0ysza05 7ak, to by0oby, gdyby+my mogli zagra2 *ako instrumenty opr.cz niego, ale nie dlatego, e odgrywa*6 w nim. ompozytor s0yszy w swo*e* g0owie, ale na*cichsze cz-+ci koncertu, kt.ry sk0ada si-, w przeciwnym razie nie moe ich w swoich koncert.w z uchwytu, w przeciwnym razie nie b-dzie tam dla niego. :o *eszcze b-dzie r.nica mi-dzy Au"ensein i duchowo+25 7ylko oczywi+cie ducha ludzkiego tw.rcy nie moe by2 por.wnana ze skuteczno+ci6 superhumanI rozpozna*e wiele drobnie*sze i bardzie* zr.nicowany i bardzo r.ni si- w tym samym czasie, co b-dzie w stanie rozr.ni2 ludzkie ale tylko *eden po drugim. :zy wreszcie mi okae, ale transport ludzko+ci nie og.lnym, kt.re prawdopodobnie niekt.re *ednostki i wszyscy ludzie na wyspach odci-ty od innych ycia cz0owieka i niekt.re zwierz-ta nie mnie*. >ak ona moe by2 z powodu zrozumiana przez og.0 +wiadomo+ci5 Ale musimy pami-ta2, e ruch idei +wiadomego pory nie ma w nas, ni posiadanie samo w zbiorowe* +wiadomo+ci. 3ie st.* w nas kilka pomys0.w i wyobraDni, gdy ko0a opr.cz +wiadomego stosunku z innym i zaley, ale w tym samym duchu, tak aby razem5 7ak b-dzie z duchami ziemi. 8wiadomy transportu *est tylko nieznacznie wyszy i bardzie* ywe ni posiadania +wiadomo+ci, i cho2 kada niesie +wiadomo+2 potrzeby transportu, ale nie wszystkie na raz +wiadomy ruch wszystko, co naley do niego, wszystko. 7ylko og.lnie moliwo+2 takiego ruchu *est zawsze mi-dzy wszystkich pomys0.w, kt.re wyst-pu*6 z rz-du w naszym dorobku, a moliwo+2 ta realizowana taktowanie bardzie* w nas. B.wnie w ziemi odbywa si- od te* og.lne* zasadzie, coraz wi-ce* z czasem. 3ast-pnie wraca r.nic- pod uwag-, e wiele moe *edynie pokaza2 *edna po drugie* w naszych *ednostronnych niszych duch.w, kt.ra zaprezentu*e wyszy kompleksowe umys0 na raz. :o dzia0o si- do mnie dzisia* i wczora*, *est poza czasem

bez +wiadomego odniesienia lub ruchu, ale pod06czony przez *ednostk- tego samego przytomno+2 w czasie. W wyszych ducha cz-+ciowo bez +wiadomego odniesienia lub ruchu siebie, co dzie*e si- r.wnie w tym samym czasie, tu i tam, ale po06czone poprzez urz6dzenie samo +wiadomo+ci w tym samym czasie i w tym samym +wiadomo+ci, ale ma*6 taki sam czas. #rzede wszystkim s6 to duchy ludzi, kt.rzy angau*6 si- w allseitigsten i bardzo +wiadomego ruchu, i na temat na*wanie*szych i na*bardzie* dalekosi-nych relac*i +wiadomo+ci roz0oy2 na uwadze o nas. Ale dusze zwierz6t s6 nie mnie* w *ego posiadaniu +wiadomo+ci, i nie braku*e wiele spec*alnych relac*i z nich. Mi-dzy sob6 oraz z dusz ludzi, kt.rzy po prostu nie s6 tak wszechstronne, daleko id6ce i nada*e sido rozwo*u wyszych z*awisk psychicznych H6sienica nie moe ze mn6 rozmawia2, ale *e+li ona *e do lasu, ona pomaga mi sta2 si- drosze drewno, *e* dusza ma pragnienie *edzenia i mo*a niech-2 do in/lac*i, a zar.wno przy*emno+2 i b.l psychiczny wisi sobie co+, w )g.lnie psychika wraz ziemisty, kt.ra *est obs0ugiwana przez ca06 polaczenia ziemskich warunkach, z g6sienica obe*mu*e mnie r.wnie, ale oczywi+cie, w tak odleg0ych relac*i nie+wiadomie razem, *ak r.wnie inne podobne nie+wiadomie przez odleg0ych relac*i w moim +wiadomym umy+le. Ale mogr.wnie po06czy2 si- z g6sienica w blisze* ruchu. Mog- depta2 go, moe przestraszy2 dziecko. 3ie y*e tak g0-boko ryba w wodzie, cz0owiek nie m.g0 ryby, nie tak wysoko ptak lata*6cy w powietrzu, nie m.g0 z0apa2. ade polowanie *est transmis*a z przy*emno+ci i b.lu mi-dzy ludzi i zwierz6t. #o tym wszystkim, to zachowu*e si- pod tym wzgl-dem zupe0nie inny od stworze; tego samego cia0a +wiatowym pomi-dzy istotami r.nych cia0 niebieskich, a to potwierdza nasze wnioski, kt.re sprawia*6, e cia0o +wiat *ako *ednostki przeciwko sobie. 3ie ma ruchu, nie spos.b analogowy i analogowego w ruchu mi-dzy duszami istot tego samego cia0a +wiatowe* mi-dzy duszami istot r.nych cia0 niebieskich. Buchu dusza *est opisane w kadym samego cia0a +wiata, takich *ak ruch po*-cie w kade* g0owicy, oczywi+cie, oba s6 tylko w pewnym zakresie, poniewa nie ma komunikac*i mi-dzy nami poprzez *-zyk, mi-dzy cia0 niebieskich przez +wiat0a, ale *ak zupe0nie inna kole*no+2 *est ruch mi-dzy duchami ludzi, *ak mi-dzy ideami w kady dla siebie, a gdy ruch +wiat0o powinno oznacza2 *-zyk mi-dzy cia0 niebieskich, co moemy ani udowodni2, ani zaprzeczy2, *eszcze )dpowiada*6cy stosu*e si- do niego. )raz inne, ale 0adne, teraz prezentu*e si- tak wiele *ak kiedy+ w to wierzy2 inacze*. >e+li mi0o+2 dwa 1WA, Rs nie *est *u tylko p.0 na p.0, *eden tu i tam, to co innego, a *ednak nigdy w pe0ni do siebie, *ednocz6ca zesp.0 trzyma kocha*6ce dusze w wyszym duchem poera0, i *est to mi0o+2 w odpowiedni spos.b , t*., s0u6c r.wnie spok.* umys0u i ca0y *ego rozw.* przynosi owoce, to nigdy nie b-dzie si- znowu, tak *ak nie ma korelac*i w duchu, kt.ry w sensie satys/akc*i i wymogu, rozpuszcza siponownie. A kiedy dwa twierdz6 w na*silnie*szym nienawi+ci, *ak nie by0oby po*ednanie, *ako moc godzenia ale *est *u tam, umys0 moe by2 nic unbe/riedet w sobieI tak k0.c6 sitylko do wyszego wynagrodzenia, 6dania wyszego umys0u i pewnego dnia, nawet

*e tu i tam ze *est w dobre* pozyc*i. Ale to, co *est wyszy duch tam, om.wimy tylko przysz0o+2. A *e+li m.wca g0osi przed zgromadzeniem, a wraz z nim, wi-c nie *est na zewn6trz trenowa2 umys0 do duch.w, ale *ako pomys0 rozpowszechnione *est powszechne, de/iniowania i prowadzenia angau*e tysi6ce innych, nawet ruder pomys0.w. A *e+li cz0owiek y*e dale*, opuszczony przez wszystkich ludzi, wi-c nie pozosta0o z wyszym duchem i nadal wisi w g0-bokim korzeniem z innymi duchami ludzi razem, i wyszy umys0 b-dzie zmi0u* si- nad *ego raz. A *e+li z0o grzechu, e przeraa nas, a nast-pnie, wyszy umys0, *est on r.wnie uywany do dreszcz, gdy konsekwenc*e z0a rosn6 w nim, bo nosz6 wszystko, a on zacz62 przeciwdzia0a2, i wi-ce* i wi-ce* i bardzie*, e *est karanie z0a, z0o ro+nie w ostatnich, tak prawdziwych toleru*e nad g0ow6, a ca0y duch na duchu osoby *est z0a, a *ak nie ma ducha w d0ugim okresie, co go dr-czy. )raz *e+li prawo sprawiedliwe *est, e nie tylko on moe po*awi2 si- zaspokoi2 trwania tego ycia, a nast-pnie wyszy duch tego, kt.ry dzia0a w imieniu swo*ego wewn-trznego spoko*u i promu*e swo*e og.lne cele, r.wnie z kolei ostatecznie zadowoli2 i zach-ci2 do *ego wykorzystania, z w0asnym g0osem, a on zrobi0 to nie w pierwszym, wi-c zrobi to tak bezpieczne i tak duo wi-ce* w 4obrych trwa poniewa 4uch poczu0 niebezpiecze;stwo, zrobi0 to, co on promowany stale by2 przeciwstawne. 4oktryny z ostatnich rzeczy, doprowadzi nas do tego. 1o to, co braku*e w tym sprawiedliwo+ci nadal w tym +wiecie, musimy patrze2 w zyciu, kt.re b-d6 nas w nowy zwi6zek z wyszym duchem. >e+li duch ca0ego ziemskiego w *ego wszechstronno+2 i bogactwo podobne* relac*i e/ekt *ak mog6 rozwi*a2 znacz6co tylko w miar- up0ywu czasu ludzki umys0, *u zawiera w te* same* obecno+ci, kt.re *ednak po0oy2 si- zawsze *ako p0yn6cy, nie ma wyszego ducha ze swo*e* strony, nie ci6g0a sekwenc*a skutk.w ci6g0ych, bogaty, ale teraz nawet w zupe0nie innym i pe0nym strumieniem p0ynie, ni ludzki umys0 w6skim i p0ytkim strumieniem. 3azywamy ten proces w swo*e* zewn-trzne* reprezentac*i historii. )n *est *ak rzeka p0yn6ca w /alach ruchu. 9zereg obserwac*i, e dokonane w odniesieniu do przep0ywu os.b, b-dzie powtarzany w historii tylko w inne* wers*i. #odobnie *ak wp0yw wynagrodzenia, kt.re mog6 by2 nieprzytomny, wi-c troch- si- tego. @stnie*6 skuteczne powi6zania mi-dzy samo podana tuta* *est nast-pu*6ce, co *est pomi-dzy. Ale take nasz umys0 ma te dwa w kontemplac*i przyna*mnie* rozr.nialne strony, e on i e wi6e >ednoczesne 9ukcesywne w +wiadomo+ci. 9eparac*a ni*aki z dw.ch stron na pewno nie odb-dzie si-. 9ukces og.lnych skutk.w wi6zana w +wiadomo+ci *est tylko strumie; +wiadomo+ci. Wi-c *asne *est podobie;stwo ma0ego kr.lestwa duchowego, kt.re nosimy w sobie, i wi-ksze, kt.re przenosi nas do siebie, zanim w stosunku do sekwenc*i psychologicznych i historycznych z*awisk, kt.re do nich przede wszystkim teraz allwegs wsp.ln6 doktryn- duchu ludzko+ci i 8wiadomo+2 tego ducha przywi6zu*e si-. Badu*my si- w tym spotkaniu z w0asne* doktryny, cho2 oczywi+cie ten przypadek

*est tylko w po0owie tak d0ugo, *ak ducha liczy ludzko+ci w duchu ziemi, i +wiadomo+2 tego ducha *est uwaany racze* z pakietu *ako gangu ludzkie* +wiadomo+ci, aby by2 identyczne . Ale powiedzia0e+, ludzie, albo przyna*mnie* /ilozo/.w, kt.rzy zna*6 dobrze o 4ucha,, w wi-kszo+ci przypadk.w, w rzeczywisto+ci, m.wi6c o duchu ludzko+ci, my *ednak, e to by0o tylko w poszczeg.lnych +wiadomych, nie+wiadomych istot w ca0ym nie do ludzi, z wy*6tkiem przypadk.w, kada osoba z drugie* wie co, ale dopiero po indywidualnych relac*i i niedoskona0a *est. 4uch ludzko+ci, *ak to *est dzisia* pod*60 dobre w +wiadomo+ci *ednostki, ale nie indywidualnie, to znaczy, nie takie rzeczy w tym samym cz0owieku, w *edne*. 9uche suma ludzkie* +wiadomo+ci *est +wiadomo+2, a nie +wiadome z*ednoczenie ludzkie* +wiadomo+ci. Cilozo/ m.wi tylko, e sam numer zwraca w *ego indywidualne* +wiadomo+ci te* sumy moe reprezentowa0 wyszy same* umowy +wiadomo+ci. Zgodnie z prawem, #awe0 m.wiA 3asza wiedza *est /ragmentaryczne, ale teraz powinno by2 tylko wiedza /ragmentaryczne r.wnie wysza +wiadomo+2 umys0u, cho2 twierdzenie o nie, ale sprawa, tak, bo tylko siatka i przerzucanie element.w, po prostu zawsze nowe kawa0ki, nie +wiadomy @nbegrei/en wszystkie kawa0ki, kt.re *est prawdziwe tylko >edno+2 +wiadomo+ci przypisu*e si- wysz6 ducha. !ustro m.wi nawet by2 pok.*, lub by2 *ego +wiat0o to tylko to, co pok.* roz*a+ni2. Wi-c to *est to, po rozmowie z duchem ludzko+ci tylko, tylko osobowo+2 poszczeg.lnych duch.w w tym wyszego ducha zasadzie co naley uzna2 za obiektywne i centrum ca0ego rozwo*u. @ oczywi+cie, *ak moe by2 d6enie do rozwo*u szkolnictwa uwadze to ostatnie, tylko s0owa, nie w substanc*i, rozpadnie si- do tego samego, wi-c *ak si- ni6 po prostu go mocno. 7ak, wiele te zapewne zachowa2 ca06 ducha ludzko+ci dla w0asnych my+li rzeczy, i *ak go z0apa2, to na pewno tylko *eden taki. #oniewa w prawdziwym duchu nie ma adnych szczeg.0.w +wiadomo+ci bez *akiego+ +wiadomo+ci, kt.ra obe*mu*e *e wszystkie w *ednym. 3ie wiem, mo*e zdanie na temat wszystkiego *edne* rzeczy, e ma na swoim na*wyszym autore/leks*i, *ako *ego na*bardzie* zmys0owych chwil w spos.b bezpo+redni5 )n po prostu nie *aki+ duch, czy nalea0 do niego to wszystko nie tylko wsp.lnie, *e+li nie wiedzia0, w *edne* sprawie, *ednocz6ce* +wiadomo+2 *est prawdziwy charakter prawdziwego ducha. 7ak, wyszy duch moe, tam s6 r.ne takie, i niezalenie od tego, czy mamy tu my+le2 o ducha ludzko+ci, ziemi, lub w 1oga, nie nosz6 nasze spec*alne obszary +wiadomo+ci siebie, bez konieczno+ci powi6zania w og.lne* +wiadomo+ci. 3asza spec*alna +wiadomo+2 moe mu tylko sens, e *ego og.lna +wiadomo+2 prze*awia si- w kadym z nas w spos.b szczeg.lny. Fe nasze dusze, nie mona my+le2 o innych, kt.re nie ma*6 duchowego zesp.0, ale to wymaga duszy, e wszystko co *est, co my+l6 o sobie, verkn=p/end niedDwiedzie w +wiadomo+ci selbigem, ani te, e dusza w cz-+ci to samo moe my+le2 *ak inne, ale nie ma tak zesp.0 naszego umys0u, to wymaga r.wnie dusz-, kt.ra czu*e si- su/it *e* my+li w tym samym momencie i ich rozbieno+ci poza. 7ylko na odwr.t, e dwie osoby, e od siebie, e ich my+li moe cz-+ciowo orientowana pokrywa*6 si-, ma swo*6 podstaw- w link o wysze* +wiadomo+ci. #odsumowu*6c nas doskona06 +wiadomo+2 ducha nie w ten spos.b, e wie wszystko w *ednym, co wiemy, indywidualnie i ze

sob6, on pozostanie zrozpaczona w nasze* +wiadomo+ci, wi-c nie powinno si- m.wi2 o wyszym duchem. @ tak zwyk0a koncepc*a ducha ludzko+ci rozpuszcza albo *ako pr.no z0udzenia s0.w lub nap-dy poza siebie, w rzeczywisto+ci nasze. "!!! z w 3sze% stre0 wra34iwoci i wo4i.

:hocia, *ak si- nie powtarza2 ich tyle, nie mona dokona2 analogii mi-dzy cz0owiekiem a ziemi6 ca0kowicie, to *est po prostu, *ak mona wy*a+ni2 bez zastosowania tych samych wskaDnik.w duszy na ziemi, *ak nasze w0asne duchowe *est *edyn6 rzecz6, e nasze obserwac*e w dziedzinie intelektu wyst-pu*e natychmiast , a wy*+cie do oceny przede wszystkim innym musz6 tworzy2 tak, e tylko osiem b-dzie mie2, e dalsze rozszerzenie zakresu stosowania analogii, kiedy pozna*e i zamiast zawsze niewolniczo do te* same* analogii do przechowywania, *est ona skierowana, *ak wzgl-du na to, czy punkt widzenia uywane. @ to *est prawda, bo bardzo dobrze si- do pewnych granic, cho2 bardzo ma0o, *e+li ludzie, zwierz-ta, ro+liny por.wnu*e poza nim u boku *e* zmys0owych aktyw.w wprost z narz6d.w zmys0.w ziemi, potrzebu*e obiektywnych opinii na temat nieba i 9am wygra2 *ak /undac*e i punkt.w startowych wyszym og.lnym budynku intelektualnego. )sobliwo+ci6 wzgl-dne* niezaleno+ci, wynika separac*a, kt.ra istnie*e mi-dzy ludDmi, zwierz-tami, ro+linami, w taki spos.b, e kady *ednak wszystkie odnosz6 si- do okre+lonego terytorium i zgodnie z instrukc*ami i skon/igurowa2 sw.* w0asny punkt widzenia obserwac*i w ca0ym obszarze l6dowym bardzie* og.lnego pasma , por.wnanie to *est po prostu co+, atrakcy*ne. 7yle tylko, e cz-+2 niewymownie wi-ce* i niewymownie bardzie* zr.nicowane zatrzymaniu organy w ziemi, *ak w nas s6 za06czone, a organy te ma*6 r.wnie coraz wysze, aby by2 w ziemi *ako w0asny prze0oony istoty, *ak w nas, poszczeg.lne narz6dy zmys0.w, co *est rozszerzeniem . @ to *est w0a+nie to, co sprawia, e por.wnania bardzie* lub mnie* niewystarcza*6ce, cho2 bardzie* precyzy*ne reagowanie, ale niech si- z powrotem do dalszych ogranicze; po*awia*6 przekonu*6ce ni pobiene badania mog6 u*awni2. 7o nie *est *edynie #aranormal, kt.re przenosz6 ludzi i zwierz6t w nie*, *est *eszcze wi-ce* z odpadami, kt.re ma*6 trzyma2 w ziemi przez nich, ich w0asny wysza pozyc*a w wyszych istot pod. Ale, ale nie zawsze s6 tylko poszczeg.lne aspekty, *ak to moliwe z poszczeg.lnych punkt.w widzenia, poniewa mog6 one by2 uzyskane ze wzgl-du na urz6dzenia sensoryczne* i stan62 wobec +wiata zewn-trznego, *ednak wysza, ca0a powierzchnia ziemskiego rozci6ga*6cym si- w *edne* +wiadomo+ci 06cz6c *ednak bardzie* og.lnego wynagrodzenia psychiczne kt.re s6 w obiegu, wykonywania ewoluc*i i historii ca0e* ludzko+ci, a nawet ca0ego ziemskiego kr.lestwa i *ako taki nasze* indywidualne* +wiadomo+ci niedost-pne* dotrze2 poza wszelkie ziemskie indywidualnych duch.w i ich spec*alnych punkt.w widzenia nadal i tylko w *ednostronnych odruch.w *ak kadego konkretnego punktu widzenia

moliwego sprawia, wchodz6 z powrotem do nie* i ninie*szym przyczyni2 tylko do stemplowania ziemskie duchy na bardzie* og.lnym i wyszym znaczeniu ni to. wydzielanie przez takie, mog6 one by2 lepsza, duchowe kr.lestwo Ale inacze* angau*e nasza wysza +wiadomo+2 zwi6zana z ich og.lnych odniesie; o wszystkim, co sp-dzi0 nas poprzez zmys0y z kade* strony osobno, dodawanie i re/leksu, w zmys0owym sam z powrotem, a tym samym przyczynia si- ze swe* strony sam znaczek do czego+ wyszego, *ak to oznacza0o adnego zwi6zku z og.lnym +wiadomo+ci, moe by2. 3awet w nas zmys0owe nie *est odci-ty od wysze* og.lno+ci umys0u, a nie w spos.b abstrakcy*ny i zamierza go zabra2. Wszystkie ods0ony zdobyte przez nasze zmys0y, tak ma0o *ak mog6 si- one wydawa2, s6 *akby nie+wiadomi swoich inspirits z czym+ wyszym, co wychodzi z og.lnego powi6zania 4ucha w nich, tyle szczeg.lne, kt.re *est ponad rozs6dn6 )pr.cz odniesie; duchowych i wspomnie; , ale wi6e si- w spos.b szczeg.lny do zmys0owa, tak, e w ten spos.b idzie razem *ako *edno w *aki spos.b patrze2 na. 3awet nasze /izyczne narz6dy zmys0.w, takie *ak indywidualnie dobroduszny kiedykolwiek moe by2 ich struktura, a ich dzia0alno+2 moe nie tylko istnie*6ce *eszcze w sobie i dzia0ania dla siebie organ.w, ale tylko w ich zwi6zku z ca0ego cia0a i ca0ego cia0a, a zw0aszcza z m.zgu i m.zgu, do kt.rych ma*6 na*blie* i na*wanie*szy zwi6zek zostanie pod*-ta, nawet wygranie korzenie w tych ostatnich, kt.re wchodz6 w relac*- z og.lnych dzia0a; i po+rednio ze sob6 powi6zane, s6 bardzo oczekiwane, aby *e mie2, *ak nas mimo nasze* indywidualno+ci uchwyci2 tylko w zwi6zku ze +wiatem i ca0e* ziemi, ale zw0aszcza z g.ry, ca0a ludzko+2 inbegrei/enden imperium na ziemi, e tak powiem, zakorzenione go, a tym samym z wyszymi stosunk.w transportowych Ziemi we*+2 do takie* interwenc*i. A tak w og.le pozosta*e nier.wny, ale wiele z meczu pomi-dzy stosunkiem ziemskie poszczeg.lnych stworze; na ziemi i naszych organ.w zmys0owych do nas indywidualnie. >ak wi-c z nami r.ne narz6dy zmys0.w ma*6 bardzo r.n6 godno+2 i znaczenie, i /unkc*e *ednego z za*mowania wyszego ducha, z @nspire 7ung wi-c da2 wi-ce* mie*sca ni inne, *est r.wnie w poszczeg.lnych stworze; na ziemi, i wzi62 ludzi w tym zakresie, niew6tpliwie pierwsze mie*sce *eden. Bo+lin nic nie robi, kiedy *e* mieszkanie utrzymane na rozbudowie i rozszerzenie wyszy i bardzie* pi-kne /arby, prowadzenie w tym biznesie, a *ednocze+nie czu*e *e* istnieniaI ninie*szym sobie cia0a w celu wzbogacenia Qrdleib i zmys0owy *ednocze+nie do wzmocnienia duszy na ziemi, do dekorac*i, ale ma w ziemi i na ziemi z ni6, ale tylko natychmiastowa zmys0owe uczucie istnienia, ro+lin nic nie wie o +wiecie wok.0 niego, nie ma lustra, wi-c gromadzi si- w glebie do zmys0owego istnienia zak0adu nic si- z wiedzy o dodanie ro+lin, ziemia cieszy si- uczucie zak0adu *edynie szczeg.lnie charakterystyczny zmys0owy ustalania ich istnienia, kt.ry *est *ednocze+nie duszy ro+linne*. 4om z dusz6 ludzi i zwierz6t, ale, e tak powiem nawet lustro, w wi-kszym lub mnie*szym stopniu ziemskie wok.0, na pewno co+ nadprzyrodzonego, *ak *est teraz po prostu moe po*awi2 si- z ziemskiego punktu widzenia, odzwierciedla, co zna*du*e swo*e odzwierciedlenie w ludzi konsekwentnie *asny lustro dom i to zna*du*e odzwierciedlenie nawet w coraz wyszych obraz.w, poniewa zd*-cia nie s6 martwe, ale y*6 i porusza*6 i s6 tkane razem w wyszym +wiecie, sama lustro nie

rzuca martwy, ale zmiany na zd*-ciach. Ale nawet na*wi-ksze i na*wysze ludzkie ziemia i niebo odzwierciedlenie tylko z pewnego punktu widzenia, ale ziemia musi by2 tysi6ce i tysi6ce wyszych i niszych pozyc*ach na kt.re *u wida2, e tysi6ce i tysi6ce ludzi i zwierz6t, a ziemia nie *est zm-czony, zawsze do nowych zmian i odtworzenia w celu opracowania do autore/leks*i i re/leks*i na wysz6 ich ca0ego kr-gu ycia i rozwi*ania si- wyczerpu*e. Ale przede wszystkim, co tak odzwierciedla z *edne* strony w poszczeg.lnych istot, wtedy *eszcze wysze ycie duchowe *est zbudowany w kontaktach i ich historii w te* same* proporc*i i angau*e si- w ty0 w ycie poszczeg.lnych istot, *ak w poszczeg.lnych ludzkiego ducha nad wszystkim *ednostronnym odbicia do wyszego ycia duchowego i gromadzi si- w obszarze zmys0owo+ci, ten *est *eszcze wyszy podnoszenia, z powrotem ataki. >ednak, *ak wida2, to, co widzimy tuta*, ponie* od ruchu i historii ludzi, nawet tak bardzo na zewn6trz z boku co+ g0-bszego @nnerlichem, kt.ry nie moe si- nam do naszych ziemskich stanowisk. 4oktryna za+wiatach *est *ednak, aby przynie+2 te rozwaania nadal wanym dodatkiem. 3asza ca0a tu nisze ni obecnie, stosunkowo zmys0owy ycie *est podstaw6 przysz0ego wysza, kt.ra *est nie mnie*sza ni wi-ksza z duchu naley do nasze* teraDnie*szo+ci. Ale wzgl-dy tuta* nie ma obecnie podstawy. 7rzyma*my si- tego, co moe by2 om.wione na poprzednich /undamentach. Wi-c id- do kontemplac*i niekt.rych obiekt.w Kobiektywne postrzeganie i b-dzieM, na kt.re* prezentu*emy wiele trudnie*sze, nawet *e+li nam si- uda, nawet rozwaa2 *edynie u nas, niech, *e+li tak versteigen nas do wyszego umys0u, gdzie mitsteigert trudno+ci nie w tym samym czasie, zwi-kszenia +rodk.w, aby na ni6. @ tak moe siokaza2, e ponisze rozwaania nie wyda*6 *akiekolwiek zadowala*6ce pod kadym wzgl-dem, naley si- wystrzega2, aby spo*rze2 na moliwe b0-dy w kontemplac*i b0-du sprawy i og.0u odrzucony, poniewa *est nie tak w szczeg.lno+ci lub w6tpliwo+2 . >e+li istnie*e, nasz w0asny umys0, mimo, e niekt.re istotne warunki takie same, nie ma si- w6tpliwo+ci, i zazwycza* tylko untri/tiger ogl6dania, *este+my mnie* obwody do istnienia ducha nad nami od A moe nie do ko;ca udanych pierwszych pr.b, warunki analogowych sam do dyskus*i, moe przenie+2, bo mieli+my adne* inne* bezpo+rednie* obserwac*i, *ak *est tuta* w ma0e* pr.bce, kt.ra da*e nam samego siebie w nas samych przykaza;, wszystko inne mona wywnioskowa2 *edynie przez analogi- z tym *ednak. #e0na zignorowa0 *ednak te dyskus*e nie mona, naley pr.bowa2 go wzi62, bo to *edyny spos.b nauczania moe uzyska2 z wyszego ducha ycia i wp0ywu, poniewa *est prawdziwy duch, doszli+my nawet stosunki z tym duchem, wi-c wskaDniki te wed0ug g0.wnych relac*i dla niego, *ak dla nas pod uwag-, i nie s6 atakowane na trudno+ci z nauk6, wi-c nas zaatakowa2. >ednak nic nie stoi, aby zobaczy2 w pierwsze* pr.bie tylko tri/tigerer rozwo*em produkc*i i owocne na przysz0o+2. W nasze* wraliwo+ci *est dla nas w tym samym czasie powierzchnia celem *asno+ci, eUperienceability kiedykolwiek, z subiektywnego nam przedstawia cel, kt.rym *est spowodowane. >est to bowiem *u bardzo /ilozo/iczna re/leks*a, do kt.re* rzadko, a kt.re nigdy nie zatrudnia*6 na*wi-ce* ludzi mie2 +wiadomo+2, e wszystko, co widzimy wok.0 nas i do nas, s0ysze2, czu2, tak *ak my zobaczy2, us0ysze2, poczu2,

naprawd- tylko w nasze* percepc*i, uczucie, a nie, e nie odpowiada*6 take czym+ prawdziwym out intuic*i, sensac*a, ale na*pierw musimy, ale tylko te z nich, e reprezentu*e nas soczewek siebie, wyda*e si- nam bezpo+rednio, *ak to . 7ak czasami zaledwie zmys0owe /antaz*e, co odpowiada nic poza nami, przy*-0y charakteru obiektywizmu. 3ie tylko zmys0owe intuic*a lub zmys0owy Zd*-cie ale stawiamy si- w ten spos.b przedA ale wszystko z nim zwi6zane, w trakcie ycia poprzez +wiadome lub nie+wiadome wspomnienia i wnioski *ako co+ sko*arzony *est z zobiektywizowana. #oyczamy to by0o, od naszego ducha na zewn6trz, chocia zaley od wcze+nie*szych do+wiadcze; kade* ywe*, wci6 rozs6dn6 rzecz6, z wieloma /unkc*ami, to, e w wielu przypadkach, kt.re nie nale6 bezpo+rednio do postrzegania, percepc*i zmys0owe* i *eszcze z zobiektywizowana. ra*obraz, na przyk0ad, wyda*e si- nam zaledwie zmys0owe wraenie marmurkowe tylko *ako powierzchni-, a 3iezliczone, ywo+2 nie wi-ce* cz0onk.w, przypomina*6c to, co ko*arzy nam si- z widzianych kszta0t.w i kolor.w, cho2 w szczeg.0ach nie *est szczeg.lnie doprowadzi2 do +wiadomo+ci sprawia, e konkretna kra*obraz znaczenia drzew, dom.w, ludzi, rzek, ale my *ednak, e psychicznie Ange zwi6zane, to znaczy po+rednicz6ca, /undac*a nie rozs6dne, ale to w ten licznik w *ednym z nas. :o nie obiektywizac*i wszystko w zwi6zku z m-czyzn6 z nim, kt.re *eszcze nie zmys0owe spo*rzenie na to. #os0ucha*my mowy, s0yszymy bardzo zmys0owy nic poza dDwi-kiem, i ca0y sens te* wypowiedzi *est z siebie mentalnie *est zwi6zana %M , ale obiektywizac*i znaczenia wypowiedzi z dDwi-kiem, i to nas, *ak gdyby pochodz6ce z zewn6trz mowy ich poczucie mitbrGchte samo, otrzymu*emy go *ako co+ nowego, a nie z nas nadchodzi, ale w nas do przy*+cia. - :zysta Zmys0owa prawdopodobnie nigdy nie po*awi si- nawet cel, a na*wysze i na*lepsze, co cz0owiek ma, gra r.wnie na spos.b, w *aki po*mu*e rzeczy, interpretac*i, wskazu*e, odnosi si- do innych, a tym samym wzbogacony opisowy, poznawalne, tak mu si- wyda*e nie mnie* obiektywnie.
%M

moliwo+2, e s0uchacz poprawnie ankn=p/t znaczenie mowy, aby us0ysze2 s0owa, tak aby znaczenie g0o+nik generu*e w nim ponownie, ley we wza*emnym ustawieniu ich umys0y i ich organ.w, kt.re same w sobie tylko ich wsp.lnym organicznym @nbegri//ensein moe by2 przedmiotem nauczania wyszy umys0 i cia0o. )to *este+my, *ednak dotyczy wy06cznie /aktu, obiektywizmu, w kt.rych znaczenie s0.w po*awia*6 si- w tym samym czasie.

7ymczasem nasza wysza duchowa uprzedmiotowienia nie *est w za06czniku do przyk0adowego +wiata zmys0.w, i tak dale*, wi-c umys0 moe samo, e dodane kroki z *ego og.lnym 1orne wzbogacania i begeistend do pogl6d.w, nawet unob*ektiviert i bez intuic*i w pami-ci i wysze przechwytywania i kombinac*e po*-ciowe konsekwenc*e i pami-ta* tylko, e zawsze pozosta*e w zwi6zku przyczynowym i rac*onalnego ze +wiatem ilustrac*i. B.wnie, e czu*emy si- natychmiast od naszych pogl6d.w, percepc*i zmys0owe*, doros0ych wspomnienia nale6 do naszego ducha, tuta* uczucie nas *est zagraniczna *est stracone. 1ezsporne *est, teraz ma r.wnie ducha ziemi *e* terytorium obiektywne* *asno+ci,

do+wiadczenie w tym, co okre+la si- go z *ego podstawy zmys0.w i opiera si- na nim. 8wiat wed0ug obiektywnych z*awiska *est tylko do szersze* bazy sensie, kt.ry *est wyszy duch na *ego polecenie, rozwin62, a zgodnie z wi-ksze* wysoko+ci, ma nad nami, zwi-kszy2. 4la nas, po*awia si- tylko obiektywnie, co czerpiemy przez poszczeg.lnych narz6d.w zmys0.w, *eden dla niego, co rysu*e przez poszczeg.lnych istot, kt.re reprezentu*6 *ego zmys0y tylko na wyszym poziomie, a wysze duchowe, kt.re budu*e na *e* bazie zmys0.w odchodzi, *ak o cho2 racze* wyszy umys0, *ak gra, co ich stworzenia, cz-+ciowo *ako odzwierciedlenie bardzie* og.lne w0asno+ci intelektualne* wyszego umys0u nie mog6 by2 ogl6dane w nim, ale w dalszym ci6gu cz-+ciowo przez ni6 ustalony, odzwierciedla*6c do niego ponownie tak, e im wyszy umys0 r.wnie poza nami wci6 gra. Wysze duchowe w po*edynczego cz0owieka *est po prostu tylko odcinkowych przywi6zania do bardzie* og.lnego duchowe 4ucha na nas, e nie zdecydowa0 si- co z nimi w *ednym cz0owieku, ani w to, co wchodzi do sumy indywidualnych cz0owieka, do mnie*, wi-c *e+li po prostu zastanowi2 si- nad tym +wiecie ludzi, ale *ak teraz zawsze. 3ie moemy my+le2, e nawet w cz0owieku na*wysze i na*lepsze, co natura ma nad nami, moe okaza2 si- skuteczna i aktywna, tylko, e to moe *eszcze po*awi sina pewno, e to samo nie s6 wyczerpu*6ce partykularyzac*a to. 3asz umys0 *est nie tylko marmurkowe #anel sensu, i tak, e im wyszy duch z nami *ak z *ego zmys0.w rozgl6da si-, a *ego cia0o beholdeth siebie, bo nie *este+my do pod*-cia bez korzeni w *ego wyszych regionachI wysze i na*wysze ycie duchowe sam racze* z wplata w tym panelu sensie, ustawia nas z *edne* strony wysoko ponad zmys0owo+ci zewn6trz i wygrywa drug6 r-k- przez nas nowy przepis. 7a *est wysza i na*wysza w nas co+, czego nie moe mie2 o sobie *ako osoby prywatne, ale tylko za po+rednictwem naszego ycia w og.lnym duchu naszego 06cza w og.lnym duchu i og.lnym duchu. )n *est tym, kt.ry da*e nasz ruch intelektualny, zbiera*6c zgromadzone skarby wiedzy ludzkie* z *ednego czasu do drugiego w sobie, widzimy tylko warunki zewn-trzne na to, e ma wewn-trzn6 +wiadomo+2 tego. Ale *ak to *est w nas Wysze* zapro*ektowane i zapro*ektowane przez nas zawsze *est co+, w kt.rym wyszy umys0, b-dzie *ak nowy cel okre+lony przez co+ przez nas, kt.ry *est przez nas tylko w nim. ady winien edukac*i, podnosi go ponad zmys0owego zwierz-cego, cz-+ciowo *ego +wiadomy zwi6zek z og.lnym charakterem i cz-+ciowo odruch kszta0cenia og.lnego, na mocy, w kt.rym ludzko+2 zeither zosta0a ob*-ta ich po06czenia mi-dzy sob6 oraz z otacza*6c6 natur6, w szczeg.lno+ci mediac*e dosta2 si- do niego, ale r.wnie nosi nawet przez spos.b, w *aki odbiera t- posta2 i urz6dzone w sobie, a tym samym dzia0a wstecz na +wiecie, co+ w na zapotrzebowanie kszta0cenia og.lnego. A na*wysze i na*lepsze osoby otrzyma0y *edn6 r-k-, na*wysze i na*lepsze re/leks z wysze* ducha, z drugie* strony, one na*wysze i na*lepie*, aby nadal go promowa2. Zaledwie o abstrakcy*nego my+lenia, z wy*6tkiem relac*i z *ego pola intuic*a wyszym duchem moe tak troch- *ak nasz post-p, ale *est on zakorzeniony przez stworze; w intuic*i, do+wiadczeniu zewn-trznym, *ako istoty odwr.cone przez ich wysze duchowe w wysze* ducha. Belac*e mi-dzy nami a wyszym duchem, a nast-pnie, podsumowano kole*ny, toA Zawiadomienie o intuic*i lub obszarach zewn-trznych w postaci ekspertyz dla

wyszego ducha uzupe0nienia go przez inny wi-kszy intuic*i, obszaru do+wiadczenia, kt.re ma charakter obiektywny dla niego, *ak dla nas , i po prostu prowadzi przez nas do niego, bo on dzieli wi-c naszym celem zatrzymaniaI ninie*szym zobiektywizowana dla niego, ale dlatego, e *est wyszy duch ni *este+my, w tym samym wszystko czasu Wysza budu*e w nas nasze intuic*i, obszary do+wiadczenia, w #odobnie, *ak to, co Wysze sko*arzony do poszczeg.lnych domen w nas zmys0.w dla nas zobiektywizowana z nimi w *ednym. Ale wyszy duchowy idzie za nim nie w tym uprzedmiotowienia. Bacze* wszystko *est wi-ksza w nas co+ z wyszego umys0u *ako *ednostki, ale nadal poza nami nie tylko w nas, w spos.b bardzie* og.lny, moemy powiesi2 przez samo w sobie razem, i to do dalszego okre+lenia *e* *ako aktywne*, *ak pracowa0 *est /ortzubestimmen nas przez to. >e+li w poprzednich rozwaa; wprawdzie pewne trudno+ci, wi-c zrezygnowa2 z drugie* strony, w pewnych trudno+ci, kt.re wyda*6 si- inacze* s0abo rozpuszczalny maA *ak to *est konieczne do ich rozwi6zania, nie tylko sam pokazany spos.b te rozwaania, tylko, e analogia mia0a pom.c, spotka2 si- z nim i uzasadnione. Mona si- zastanawia2, dlaczego to spada, ale nie w naszym poczuciu, e naleymy do wyszego ducha, *e+li y*emy w wyszym duchem, ruchu, i ma*6, a on w nas. 3ie moe spa+2 w naszym sensie, poniewa nie nale6 do poczucia samego wyszego umys0u, a my *este+my narz-dziami *ego obiektywne* opinii, a *edynie za pomoc6 spec*alnych re/leks*i, w kt.rym spotka0 si- z nami, my+l moe wyst6pi2 do niego, e to, co rysu*e nasze dusze nale6 do niego, nawet bez niego, ale to *est kwestia uczucie dla niego. Wyszy umys0, tak aby m.wi2 wyraDnie, *ednak, do te* pory nie reprezentu*6 ca0e* zawarto+ci o/erowane* w duszy na dnie naszych zmys0.w 0upk.w i ca0e* *ego zawarto+ci duszy sam, ma *akby za nami, wi-c to *est nasz bardzo +wiadomy, ale nie s6 *ego, i co on ale w nas, przez nas *est +wiadoma, e zawdzi-cza swo*6 istot- *ako co+ obiektywnego i decydu*6ce, a nie *ak wcze+nie* istnie*6ce* cz-+ci *ego *est prawdziwe, a wi-c poczucie to w nas nie moe dosta2, e s6 cz-+ci6 *ego istoty. Ale on, *e+li ko*arzy nam si- z wyszym intelektualisty z *ego w0asno+ci publiczne*, wi-c czu*e si- rzeczywi+cie *ak statek i mistrza te* wsp.lne* w0asno+ci, ale nie tak, co odzwierciedla si- w szczeg.lny spos.b do nas i przeredagowane przez siebie i przetwarzane wr.ci0 *est to, co racze* w obszarze, co to okre+li2 obiektywnie, z podwyek, *ak mona przez stosunki analogiczne w wy*a+nianiu siebie. Ale *e+li nadal czu*- od razu, e wynika*6ce z naszych intuic*i wspomnienia nale6 do nas, straci0 poczucie obiektywne* *ednego, obcego w nich bez nich, ale w nasze* +wiadomo+ci, niewyraDne, *est to r.wnie nasza alienac*a wynika z wysze* duchu tylko w naszym obecny, wzgl-dnie sensowne ycie intuic*a sk0ada*6, nie w yciu wysze* duchowo+ci, moemy prowadzi2 w yciu pozagrobowym w nim, do kt.rego we*dziemy ze +mierci6. Ale, e naley w p.Dnie*szych rozwaa;. 7eraz take sprzeczno+ci i niezgodno+ci w obszarach ludzkie s6 mnie* moe zrazi2 wi-ce* m.wi2, poniewa nie pochodz6 z g.ry, od og.0u do wyszego umys0u w ludzko+ci, ale z do0u poprzez *ednostronne i rozbienego zmys0owego punktu widzenia ludzko+ci w wyszy 4uch przy*dzie i o/erta stabilizac*i i przetwarzania przez niego. ady nowo powsta*6ce /ormy cz0owieka *ako nowy okaz*i i na pocz6tku te* pracy w wyszym duchem, *ak w nas, co nowe rz-sy, kt.re wzbogacone

nasze pole do+wiadcze;. Wszystko co dzie*e si- w naszych umys0ach na ziemi, *ak trwa od niekt.rych kwarta0ach na wyszym duchem charakteru nim mimowolnie napotka2 na celu, z pewne* strony, kt.re do tego stopnia, e nawet nie *est z g.ry 4ucha w nas, i oczywi+cie do wszystkiego robimy i e to co+ pochodzi z g.ry od og.0u do wyszego umys0u w nas, a take co+, wraca do og.0u wyszego umys0u przez nas. 7ylko abstrahowania moe by2 zar.wno sam rozwiedli. Moemy okre+li2 to przez nasz szczeg.0owo od do0u, podczas gdy w tym samym czasie z og.lnego powrotem pod *e* +wiadczenia z g.ry, poniewa *est to spowodowane przez wszystko, co robimy, i e z ob/ito+ci ca0ego przeciwdzia0a2 z lub, a nawet w nas w ycie. @ w ten spos.b b-dzie on sp-dzi2 skarb, kt.ry stara nasze sprzeczno+ci i niezgodno+ci, poniewa nie spe0nia*6 go zrekompensowa2, na przemian ruchu na duchu z sob6 iz natur6, z wy*6tkiem, e nie *est nieograniczona w tym przypadku, poniewa nie s6 nieograniczone w kszta0towaniu nasze* obszar do+wiadczenia , ale *este+my do pewnych granicach, a wraz z nim granice le6 *eszcze dale*. Z takich rozwaa;, ale przechodz6 przez ze s/ery wraliwo+ci w dziedzinie aktywno+ci wyszego umys0u, i tak b-dzie to przydatne, aby rozszerzy2 analogi-, kt.ra do te* pory prowadzi0a nas co oznacza, e s0u6 one r.wnie odleg0e dyskus*e na podstawie moe. #oka ywych stworze; na ziemi z niekt.rych kwarta0ach narz6dy zmys0.w wygl6da*6 tak samo, wi-c przez podmioty inne ni ruchowe* samo, w zasadzie, ale zar.wno w klubie, *ak i na naszych oczach, uszach, nosem, nasz *-zyk, nasze r-ce sensoryczna i narz6d.w ruchu w *ednym s6. Mi-+nie uwadze zapewnienie uk0adu mi-+niowo-szkieletowego OM , co zwi6zane *est take przez nerwy do m.zgu *ako urz6dzenia sensac*i i na mocy kt.rego Kcielesny i duchowyM mog6 odbiera2 impulsy z m.zgu, takie *ak urz6dzenie sensac*a takich propagu*e nast-pnie. #onadto, uk0ad mi-+niowo-szkieletowy, naley uzna2 *edynie tych korzeni w m.zgu w po06czeniu, bez kt.rego nie *est bezczynny. Za pomoc6 uk0adu mi-+niowo-szkieletowego cz0owieka ma swo*e narz6dy zmys0.w do dzia0a; zawsze przedstawi2 tak, i to nawet w tak przekszta0ci2 t- cz-+2 bezpo+rednio z genehmsten intuic*e i odczucia s6 zdobyte przez narz6dy zmys0.w, a cz-+ciowo og.le, r.wnie prze*+2 na narz6dy zmys0.w, cho2 ca0y organizm ty0u krzy te w ustaleniach przeznaczenia b-d6 przestrzegane i stosowane w spos.b analogiczny do ziemi *ego stworze;. Mi-+niowo samo s0uy w0a+nie *e w celu przedstawienia e/ekt.w zewn-trznych i przerobi2 to tak, e cz-+2 bezpo+rednio genehmsten przekona; i uczu2 do samych i ninie*szym stworze; na ziemi, aby wygra2, troch- bardzie* og.lny, wykracza*6cego poza stworze;, cho2 ca0o+2 powrotem krzy i w ten spos.b i *est nim r.wnie nada*e sido uniwersalnych rozwaa; nie obo*-tnych umow6. W pierwsze* relac*i, kierunek uzyskania natychmiastowe* Hen=gens, akty stronie psychicznego zmys0owym instynkt lub impuls stworze;, w drugim, w kierunku w celu uzyskania dalszych i wyszych cel.w, wyszy b-dzie ten sam.
OM

3awet w ucho i nos braku*e tego nie zrobi0. #oza mi-+niami zewn-trzne* uszu, kt.re nie s6

bardzo aktywne u ludzi, istnie*e r.wnie wewn-trzna mi-+nie, kontrolu*6ce napr-enie drumhead i spokrewnionych s0uchowych kosteczki s0uchowe.3ozdrza mog6 by2 przenoszone przez mi-+nie.

3adal mona si- powysze* analogii troch- dale*, i cho2 moe to prowadzi2 tylko do pewnego stopnia by2 sp.*ne i przekonu*6ce w og.le, nawet odleg0e kontynuac*6 poparcia poniszych nie *est niezb-dna, ale kilka s0.w w odniesieniu moe by2 tuta*.
Zasadniczo, kady narz6d zmys0u zamyka sw.* bieg przez centralne organy zmys0.w i nerw.w ruchowych do rodza*u kompasu przez tych nerw.w wyst-pu*6 w m.zgu lub rdzenia kr-gowego w zwi6zku typu, e 9ensation bodDce, kt.re pocz6tkowo stosowane tylko do same* instytuc*i lub sam rozwi*a2, ruchy cia0a Ktzw. ruch.w Be/leUM moe spowodowa2 przez nerw.w ruchowych one odzwierciedla*6 od nerw.w czuciowych do centrum 06czno+ci i tak wywo0u*6 nap-d dla ruchu bez wychodz6ce od ca0o+ci wp0ynie potrzeby, aby wchodzi2 w gr- K *akby oko mimowolnie odwraca powodu bodDca +wietlnego, r-ka odruchowo szarpie si- ki*em ig0y, itp.M, i ca0y ten kr6g *est rzeczywi+cie tylko pe0na narz6d.w. Analogowy 06czy cia0o ca0e* osoby lub ca0o+ci swoich wrae; i narz6d.w ruchu przez ca0y czuciowych i ruchowych nerw.w i ca0ego m.zgu i rdzenia kr-gowego z centralne* cz-+ci 06cz6cych w wi-kszym gronie, w kt.rym innych kr-g.w Kszczeg.lnie sam na cz-+ci, kt.re /ormy m.zguM *ego przyczyny biologiczne do wysze* inteligenc*i i b-dzie Ku*mu*e si- w w-szym *edynie postrzegane zmys0owe* percepc*i i nap-dM. W-szy kr6g Kz kadego narz6du zmys0uM, ale *est w06czona do innych Kca0a osobaM tak, e moe nie tylko wyraa2 wp0ywy na nim, ale r.wnie otrzyma2 *e, kt.re ma*6 bardzie* og.lne znaczenie ni zamyka si- w samym w6skim kr-gu . TM 7ak wi-c, na przyk0ad, *ako takie przymusowe KodruchoweM ruchy oka, co powodu*e lekkie bodDca nastro*u oka albo spowodowa0aby, cz-+ciowo mody/ikowany przez woli i trakcie naszych my+lenia, niekt.re z nich mog6 by2 wyeliminowane, odwr.cone mog6 by2 oddane poprzez zmys0y do woli i wysze* inteligenc*i, tak *ak wielu motyw.w nasz6 wol- i nasze my+li s6 czynnikami decydu*6cymi w zmys0owych okaz*ach. #odobnie, kr6g, kt.ry tworzy cz0owiek, wbudowane w dalszym kr-gu, co ca0a ziemia z ca0o+ci6 swych stworze; na wyszym zasady WM zamyka si-, a kady cz0owiek biegnie to wp0yw poprzez swo*e dzia0ania i otrzymu*e *ako wyznaczniki dla 4zia0ania, kt.re ma*6 bardzie* og.lne znaczenie, ni tylko samo-odnosz6ce* sibezpo+rednio do niego, kt.rzy chc6 wzi62 w spec*alnym kr-gu *ego uczu2 i ruchu.

,waa si-, e e/ekty w0.kien nerwowych nerwu moe by2 posadzone nie tylko ci6g0o+ci, ale r.wnie przez s6siedztwo Kprzy06czeniaM, w rzeczywisto+ci *est to *eden z na*wanie*szych +rodk.w przenoszenia e/ekt.w nerwowych w ciele. KZobacz artyku0 $olkmanna JCiz*ologia nerw.wJ, str. LOV Wagner /iz*ologa. 90ownik.M. #o tym, mona sobie wyobrazi2, w uproszczeniu, e ma0y kr6g otoczony *est wi-ksza, i przechodzi przez *ego wewn-trznego mocowania cz-+ciowych sam w e/ekcie relac*i z 3im, ale musz- przyzna2, oczywi+cie, e on w rzeczywisto+ci odbywa si- w ten zwi6zek dyspozyc*i wiele ciemno przewaa.
TM

>est bezsporne, moe by2 postrzegane w spos.b cz0owiek wciela si- w ziemi-, nie patrze2 *edynie powt.rzenie sposobu zmys0owe narz6du u ludzi instalu*e.
WM

3ap-d i wola stworze; teraz odwo0u*6 si- r.wnie wysza ni w obszarach przygranicznych +wiata b-dzie, *ak uczucie i wiedzy sam w wyszych obszarach wiedzy. >ak wszystkim zrozumienie i wiedza o +wiecie *est ostatecznie w pewne* +wiadomo+ci ziemi razem i zamyka, wi-c wszystkie silniki i wol-. >ednake, *est to

zar.wno *e+li sama +wiadomo+2, kt.ra *est czynna od *edne* strony otwarci tylko z drugie* strony, i to moe ten wniosek lub te na*wysze* praca automatyczna Knie sumu*6M wszystkie instynkt i b-dzie w na*wyszych w-z0.w +wiadomo+ci ziemi, albo, e nawet po *ego w akc*i Aktywno+2 aussschlagenden brane *ako sze/ lub g0.wnego woli, 7otal czy woli +wiata par eUcellence. Ale poniewa opr.cz umowy na*cz-+cie* na*wysze* +wiadomo+ci obe*mu*e take spec*aln6 +wiadomo+2 czasu, w tym dost-p przez cz0owieka i poszczeg.lnych /rakc*i ludzko+ci, sam odb-dzie si- tu po aktywne ni otwarci stronie. W tym wzgl-dzie, teraz, z kt.rych podstawowym celem kadego z nas b-dzie w *ednym i tym samym, a w g0.wnym, to ma na ca0ym +wiecie, a nast-pnie, do sytuac*i, tak aby wszyscy wygra2 w tym samym czasie z tym, powinien on we*+2 w woli nasze* na*wysze* duchu do, o ile nie s0uy do tego samego , oznacza to, e ich r.ne lub sprzeczne uwarunkowania. :o *est na naszych indywidualnych woli, zbiega si- w ca0e* woli wyszego umys0u, kt.ry r.ni si- mi-dzy nami, nas6czon6 ca0e* swe* woli *ako spec*alnego +wiadczenia na ich podstawie od. 7ak wi-c nasza nisza indywidualna w kadym przypadku bra2 *edynie *ako moment ca0e* *ego woli, a moe nasza wolno+2, nasza wola, cho2 z wszystko zrobione przez wyszego umys0u 0api6c go, ale nie *ako *ego wolno+ci, *ego wola w wyszym sensie po*awia*6 si- i liczy, ale tylko *ako co+, e *ego wi-ksza wolno+2, *ego prze0oony wp0ywem ile nasza wolno+2, nasza wola poprzez indywidualne, *ego podw0adny, cz-sto ze sob6 i z ca0e* nasze* woli moe by2 nawet sprzeczne motywy, motywy, z zdeterminowany. 4o woli wysze* bardzie* niezalenego ducha, ale po prostu nieco bardzie* niezalene, 9zkolnictwo, di nast-pu*e indywidualn6 wol- ludzi w mie*scu, kt.re za*mu*e tylko unselbstGndigeres nisz6 motyw w stosunku do nasze* woli. :o wi-ce*, analogia z tego wskaDnika nam dobrze s0uy2 do zilustrowania. @le i motywy wchodz6 w gr- w woli, ale wol- wi-ce* ni suma poszczeg.lnych motyw.w, kt.re wchodz6 +wiadomo+2, cz-sto robimy co+ z woli, nie bez motyw.w, ale bez nas spec*alnego motywu do +wiadomo+ci przynie+2. 7ak b-dzie z woli wyszego umys0u. 9uma poszczeg.lnych +wiadomego cz0owieka b-dzie mona nie wi-ce* pokrycie *e* g.rne* woli wszystkich, *ako suma naszych +wiadomych indywidualnych motyw.w ludzkie* woli, zw0aszcza, e wyszy umys0 moe mie2 wiele motyw.w po wielu zwi6zkach, kt.re le6 poza ludzkich problem.w w og.le, cho2 zawsze z nami $orbedenken i przez osoby nie w izolac*i, ale tylko w kontek+cie ca0o+ci wyszy odwrotnie, my+li i obszar b-dzie mona odby2I bedenkbaren, b-d6 dost-pne w naszych przy*aznych motyw.w w zwi6zku. >est wi-c wiele z wye* b-dzie si- zrobi2, co nie by0o w woli i przezorno+2 osobnika ani sumy woli wszystkich poszczeg.lnych ludzi, tak wszystkie wielkie wydarzenia z historii s6 wst-pnie uznane co na*wye* wed0ug poszczeg.lnych stron ludzi i by0 poszukiwany, ale nie w ca0a.#rzeciwnie, s6 *ednak dla wyszych b-d6 czynniki wp0ywa*6ce na woli ludzi, kt.rzy bior6 kierunek *ednostki do ca0o+ci, >ak teraz w nas motywem tylko zgodnie odnie+2 sukces, *ak ca0e* woli, dla *ego determinac*i z pewno+ci6 uczestniczy si-, nie sprzeciwia si- przede wszystkim wola *edne* osoby *est tylko przedmiotem moe mie2 sukces, gdy nada*e si- Bazem wola istoty o nas wchodzi. >este+my teraz na nasze* stronie, nasze dzia0ania zawsze

za0atwi2 wszystkie motywy woli, z kt.rego wy0ania*6 si-, w miar- moliwo+ci, w zwi6zku tym samym spe0nia si- stanie, i tak 0atwo zrozumie2, e to, co dzie*e si- na ziemi, tak daleko, e pod wp0ywem og.lne* woli wyszego umys0u *est taka posta2 *est za0oenie, e wszystkie r.ne okre+lenia *ego indywidualnych b-dzie wi-c mona zrobi2 tyle, i dlatego bardzo zrozumia0a, e spe0nia*6 mimo wysze* woli powszechne*, tak samo, kady cz0owiek z rac*i *ego potomkowie b-d6 si- do pewnych granic moe. Ale tylko do pewnych granic, *e+li chodzi o kon/likt z innym dewiacy*nych osoby b-dzie, a poza wszystkim krzy Heneralny, kt.ry *est w istocie nie *est ob*-te suma wszystkich *est dozwolone, *ak r.wnie w nasze* woli w kon/likt motyw.w mi-dzy sob6 i z g.ry to musi by2 satys/akc*a *ednostki znosi2 ograniczenia r.wnie krzy Heneralny. 9ilnie*szy, ale z zastrzeeniem, tym bardzie* ca0o+ci b-dzie sk0onny do kontynuowania kierunku, lub bardzie* kierunek sumie b-dzie uzgodni2 z przedmiotem, a take, silnie*szy e/ekt woli ludzi, tym bardzie*, e przyczyni si-, okre+li2 wol- wyszego umys0u. Wola cz0owieka *est masa na szalce wysze* wolno+ci, cho2 skala nie ro+nie sama, ale w zwi6zku z nimi. 3aciskamy na skali, *ak chcemy, i wa6 nasze ci-ary, *ak chc6, utrzymu*6c *e zawsze nowe kozio0ki, w zaleno+ci od tego, czy nacisn62 one za ma0o albo za duo tu i tam. )na b-dzie, ale tak d0ugo, *ak wok.0, a wszystko *est sprawiedliwe i dobre. 7ak to *est w wygl6dzie poszczeg.lnych ludzkie* woli i spos.b ich pracy i przed siebie i osi6gni-cia ich zadowolenia cz-+ciowo, cz-+ciowo nie co+ odraa*6cego do przy*-cia wi-ksze* woli powszechne* w dziedzinie ziemskie* osi6gn62. 7ylko musimy singiel oczywi+cie nie wymaga, aby mie2 +wiadomo+2 tego og.lnego woli wobec nas, ale kady z nas moe by2 *edynie okre+lenie momentu ca0o+2 b-dzie wiedzia0 lub co *est tym samym, w kadym z nas, wyszy umys0 *edynie okre+lenie momentu *ego *este+my +wiadomi woli, to *est nasza indywidualna b-dzie. 9ama, ale w wysze* ducha wszystkich indywidualnych woli, kt.re ma*6 mie*sce w dane* chwili, na raz, w zwi6zku, a nawet co za*mu*e kierunku oraz w kierunku u+wiadamia sobie, e r.wnie wyszuku*e wszystkie zwi6zane wystarczy2, *ak to moliwe, przy )czywi+cie, wi6e si- z cz-sto ograniczonych warunkach pozosta*e to, co w kontek+cie przyrody w og.le, a zwi6zek z rzeczy ziemskich *est w dany temat. Wola wyszego umys0u *est tak daleko od wszechmocny *ak nasz, ale to *est mnie* ograniczony przez czynniki zewn-trzne b-dzie ni nasze, *e* ograniczenia s6 bardzie* og.lny charakter ogranicze; i ogranicze; wewn-trznego *a kon/liktem w0asnych akt.w woli.
1ezsporne *est prze*+cie z wielkich uk0ad.w i pro*ektowanie solidnych /undamentach ycia ziemskiego i budynku b-dzie tak dobry pozbawiony woli ziemi *ako g0.wnego ci6gu ruch.w kr6enia w naszym organizmie i pro*ektowania /undament.w swo*e* strukturze do nasze*. 3asze ko;czyny moemy u*awni2 +wiadomie r.ne, nasze narz6dy zmys0.w kierowane inacze*, ale nie budowa2 nasze cia0o od podstaw inacze* dobrze, nawet nasze o0owiu we krwi inne g0.wne sposoby, *ak przeni.s0 si- bez nasze* woli, cho2 drobne zmiany przez naszych przyniesie tamI *ak dla dowolne* dzia0alno+ci zwi6zane* z takimi zmianami, nawet bez woli +wiadomie zmierza2. @ tak ziemia moe r.wnie nam, *ego cz0onkowie, poprzez ich woli, do kt.rych otrzymali+my *ako motyw, innym mie*scu, ale sami nie budowa2 z woli innego od podstaw, lub zmieni2 danie g0.wne z p0yw.w i wiatr.w, cho2 drobne zmiany nie* przez dzia0ania, kt.re wchodz6 o/iar6 arbitralne, gdzie sami s6 zaangaowani, wyprowadD. Wola ziemi p0ynie *ak nasza, e tak powiem w wysze* +wiadomych obszar.w, kt.re nawet z nasze* +wiadomo+ci i obe*mie nas o nisze* podstawie, e musi przestrzega2, poniewa *est obs0ugiwany, wi-c, e rzeczywi+cie wysze i cie;sze rozwi; ale

nie *est w stanie odbudowa2 od do0u i e to r.wnie, e by0y struktury by0ego woli wysze robione na szersze* i g0-bsze* przyczyny.

W sumie mona powiedzie2, zna*dzie zainteresowanie dopasowanie dla ludzko+ci i na ziemi, a nie, tak w odniesieniu do zyciu ludzi to r.wnie prawdziwe zainteresowanie kade* osoby, z kt.r6 ca0a ludzko+2 i ziemi- zgadzam, i to *est teraz wane e cz0owiek moe przepisy wsp.lnotowe, *ak on to wi-ksze zainteresowanie, i ninie*szym w0asne na zawsze prawdziwe, coraz lepie* rozpoznawa2 i *ego wola po sam zestaw ci6g0ego uczenia si-, e on, ale zawsze w lepsze* nauki i e ca0a ludzko+2 w zwi6zku z tym zawsze b-d6 rozwi*a2, naley si- znamiennie wyszy stopniowego rozwo*u ziemi. :zy to kiedykolwiek si- do zupe0nie *ednomy+lne* zgody nast-pu*6cym zasadom ludziom, przez ich relac*e z 1ogiem i ze sob6 nawza*em, *ak mona by2 tak usytuowane, by ninie*szym r.wnie w tym samym czasie og.lna zgodno+2 ludzkie* woli i dzia0ania woli wyszego umys0u i dostro*enia z b-dzie i dzia0ania wyszym umys0em by2 ustawiony w po wszystkich ludzi i do g0-bi w relac*ach ludzkich wyszych, a to moe by2 trudno ustawi2 w stosunku do wszystkiego, co *est w nim cz0owieka, nie b-d6c nigdy w nim umieszczone. :el ten nie zosta0 osi6gni-ty, ale d6enie do *ego osi6gni-cia, *est widoczne, e woli i dzia0a; ludzi przez religi*nych, prawnych, rz6dowych, mi-dzynarodowych idei, statut.w, instytuc*i, umowy, nawet w zwycza*, coraz bardzie* og.lnych relac*i w sensie by2 interesu*6ce dla ca0e* reyserii, kontrolowane i zwi6zany. #onad wszystkim *est rosn6ce rozprzestrzenianie si- chrze+ci*a;stwa, kt.re w tym przypadku opiera si- o, *ak wyda*e si- *eszcze bardzie* oczywisty, *e+li b-dziemy podsumowywa2 w dalsze* cz-+ci, podstawowe* idei chrze+ci*a;stwa si- w oku. >ednak nast-pny rozdzia0 pokazu*e, *ak m0odzi szanowa2 ziemi- w og.le, ani w tych relac*ach. 4otychczasowe rozwaania s6 pilnie w taki og.lno+ci uzna0, e powinny one by2 zgodne z kadym widzenia wolno+ci i woli, i powinien pozwoli2 im by2 z pewnych punkt.w widzenia lub w inny spos.b, to b-dzie *ednak tylko wtedy uruchomi2 zgodno+2 ludzi i stanowi6 wi-ksz6 wol- z innych wyrae;. Wszelkie spory, kt.rych dyskus*a i decyz*a nie promowa2 nasz temat, zatrzyma2 tanie ni /unkc*i. 1y the way, to przyzna2, e *est zawsze w woli i my+li o nas analogicznie chce nasze* rozmowy na przedsi-wzi-cie, kt.re moe mie2 tylko po0ow- sukcesu. W kadym razie, w06cza poprzedni stosunek ducha ziemi podleg0ych duchy stworze; z istotnie r.ne, w tym samym czasie bardzie* ywy, podnie+2 ich, pociesza aspekty pe0nie*sze *est, *ak po zwyk0e* wers*i, duch ludzko+ci i do duch.w ludzi. #rzy*rzy*my si- ostateczny wynik tego retrospektywy por.wnawcze*, kt.ra b-dzie take /oresight w innych aspektach. :o bogate moliwo+ci +wiadomo+ci obe*mu*e w g.r- iw d.0 w wiedzy i otworzy2 si- na ducha ziemi, w nasze* wers*i. Moliwo+2 ta moe pocz6tkowo po*awi2 siog.lne i nie*asne, ale b-dzie to w przysz0o+ci okre+li2 i rozwi*a2 blie*, cz0owiek co+ tak nazywa si- wsz-dzie, za kt.ry wsz-dzie szuka mie*sca, a *ednak tak daleko g0.wnie obecne tylko w pr.ni lub niemoliwe bia0y . @ wszystko moe by2 uzgodniony przez na*wyszego ca0e* +wiadomo+ci. W przeciwie;stwie do tego, zgodnie z duchem cz0owieka #o zwyk0ym wykonaniu z g.rnym ko;cem +wiadomo+ci i moliwo+ci utrzymu*6c w ten spos.b wi-ksz6 wynagrodzenia

+wiadomo+ci drugie* kropli kt.re zawieszonych do*rzewania poza indywidualnym cz0owieka, roz0oy2 go na poszczeg.lnych obszarach na*wysze* i wi66, ale tylko rozproszone spos.b i odzyskiwania wiedzy i wola w ludzkie* przestrzeni uzysku*e dost-p, 06czy nic wi-ce* ni po raz kole*ny w powietrzu, p.0, na zewn6trz +wiadomo+ci, e kady ma w stosunku do innych, a tylko /ilozo/ ca0o+ci i ponowne zasadzie rozproszenia tylko na wyszym poziomie i tym samym zwi-kszenie zamiast go podnie+2. #o nas, duchy stworze; tworz6 *akby mnie*, w zaleno+ci od zwyk0e* wers*i, ale g.rne, yes kapitan.w w og.lnym duchu. #onura perspektywa, *e+li nie ma nic, dzi-ki kt.rym moemy wygl6da2 o nas, a my w potrzebie to tak duo? My z nasze* strony moe, ale czasami wysze +wiadome przyw.dztwo rozpozna2 tu ponie*, cz-+ciowo uaktualnienia w wysze i pe0ni +wiadome ycie umys0u nad naszymi duszami w perspektywie, i uzyska2 na w0asny pocz6wszy punkty dla rozwo*u nieokre+lony szerokie* przestrzeni mi-dzy g.ry i od do0u, #ozosta*e do ustalenia blie* nas w lewo, sprzeczne z duchem ludzko+ci wed0ug zwyk0e* wers*i +lepego pomys0 powye* lub ponie* panowania ludzko+ci, a nie ludzko+ci, indywidualny cz0owiek widz6cy, znawc6 *est sam szczyt +wiadomo+ci, kt.re w czasach patrz6c w nocy z nie+wiadomo+ci podwyki i +mierci opada z powrotem do niego. Bozwaania tego ca0ego odcinka to spos.b, aby powt.rzy2 w cz-+ci z wyszego punktu widzenia, cz-+ciowo rozszerzy2 kiedy po*edziemy Kw sekc*i h@M do kontemplac*i boskie* istoty i kontynuowa2 Kw drugie* g0.wne* cz-+ci te* ulotkiM z za+wiat.w, tak do siebie, s0u6 do przygotowania i indukc*- r.wnie s0uy2 w przysz0o+ci oszcz-dzi2 cz-+2 rozwaa;, by0oby niczym innym *ak powt.rzeniem in/ormac*i przedstawionych tuta*. :o szczeg.lnie od wyszych istot dotyczy o nas w stosunku do nas, to prawda tylko w nieograniczonych wymiarach 1oga w stosunku do wyszych istot, cho2 przekracza*6ce* wszelkie granice sko;czono+ci r.wnie ustawia z powrotem do aspekt.w 1oga, e nie zawsze analogia z czym+ tak chc6 by2 wysokie, ale to, co pozosta*e do rozstrzygni-cia w sko;czone*, pozwolenia, a pod*-te bezpo+rednio do oka. ilka rozwaa; na temat regionu sensie ziemi, kt.re da*6 du6 swobod- do hipotezy, spada*6 do dodatku.
4o p.Dnie*szego przy06czenia rozwaa;, kt.re w doktrynie pozagrobowego by2 nas zatrudni,

nast-pu*6ca uwagaA g0.wnym okoliczno+2, w kt.re* analogia nasze* *aDni nie z narz6d.w zmys0.w na ziemi, *est to, e nasze narz6dy zmys0.w dzieli2 czas trwania ca0ego naszego cia0a, *ednak ziemia ich narz6dy zmys0.w, o ile *eden taki *est w *ego ywych stworze;, ci6gle odnawiane. W zwi6zku z tym, organy s6 racze* prze*+ciowy, po wszystkim, take cielesne zd*-cia z wi6zane to uczucie *ak wyci6gn62 dla dusz tych stworze; w naszych oczach, *ak ca0y nasz sta0y oko samo lub nawet por.wna2 trwa0ych narz6d.w zmys0.w, lub znaleD2 go tuta* *ak to cz-sto bywa, w wyszych obszarach Zweies w *ednym, kt.ry r.ni si- w nisze. 7uta* oko *est *akby *eszcze spec*alne kapsu0ki lub pow0oki wok.0 wygenerowane* w nim obraz, kt.ry powr.ci0 szcz6tki, *e+li obraz z *e* odczucia wzgl-dem przechodzi, i wsz-dzie pozosta*e po prze*+ciu merytoryczne* zmiany, kt.ra ustanowi0a sensac*-, na organach zmys0.w, w kt.re* odby0 si- w lewo, natomiast naszym oczywi+cie duo masywnie*sza, i sam /akt *ednocze+nie ca0y sensoryczne organem ziem podobny wygl6d zewn-trzny nie znowu

takie spec*alne kapsu0ka musi by2 e powr.t powodu*e wykroczenia LM , tak e /unkc*e masywne* narz6d.w zmys0u i prze*+ciowy obraz 06czy. Ale nie nie odpowiada2 na to, tylko sztuczne, *ednocz6cym pomys0, *e+li tylko nie zacznie chc6 wcisn62 analogi- mi-dzy nami i Ziemi przez wszystkie szczeg.0y, co nie *est dozwolone zgodnie z naszymi zasadami, i e *ednoczy pomys0 niech-tnie nawet z drugie* strony, ale analogicznie posiada tylko kada z boku, z kt.rym *est naprawd-, i s0uy do wy*a+nienia. @ tak *est doktryna nieziemskich rzeczy, gdzie tego samego, a nie w zaleno+ci od bie6cego 1estande naszych us0ug cia0a na tym +wiecie, kt.re musz6 by2 przewidziane przez przemi*ania samych skutk.w zalenych w yciu pozagrobowym, udowodni2 potrzeb-, a Analogia sama z e/emeryczny Kale r.wnie /izyczne*M obrazu w naszych oczach ni z naszym sta0ym okiem do wzi-cia pod uwag- nawet bez tego *ednego moe znaleD2 w nim /aktyczne* sprzeczno+ci z powyszych rozwaa;. Ziemia *est teraz nawet proste powt.rzenie cz0owieka, ale tylko odzwierciedla ich relac*e ze wszystkich stron, tylko z tego, tylko od te* strony w nim od. 7ak wi-c cz0owiek *est ustawienie czasu istnie*6cego narz6d sensoryczny na rozwaania dotycz6ce *ego ycia teraz, prze*+ciowy obraz dla rozwaa;, kt.re odnosz6 si- do *ego +mierci.
LM

W istocie, *e+li nie chcesz mie2 ca06 same* ziemi na patrz6c na to *ako organu zmys0owego *eszcze wi-ksz6 ca0o+2.

!#. ,d stanu1 post.pu i ce4e ewo4uc%i 6iemi.

Absolutn6 przewag- wysoko+ci i pe0ni- rozwo*u, kt.re ziemia dot6d *e* ramach i *est umieszczony ludzi, nie naley myli2 z krewnego, co pozosta*e racze* odwrotna zaleno+2. %M samolot, na mocy wi-ksze* pokory i *ednostronno+ci stanowiska, cz0owiek ma osi6gn62 i spe0ni2 osi6gni-ty i spotka0 si- w odpowiednim czasie i 0atwie*sze szczyt i ko0o, co moe osi6gn62 i spe0ni2 wszystkie, a powinien. r.tki czas wystarczy, mark- z nim, co moe nigdy tu na ziemi si- z nim sta0o, dziecko, m-czyzna, stary, *ak blisko *est to wszystko razem i szybko uczy si- i dzia0a tu ponie* wed0ug miary *ego zdolno+ci i kompetenc*i, a nie *e* spe0nione kr6g ycia. >ednak z ziemi6, *est inny, wyszy cel, pod ni6, ona musi spe0nia2 wi-ksz6 ko0a. @ do te* pory, mona powiedzie2, widzi ziemi- w czasach ich w0asnego rozwo*u, ale bardzo plecami pe0ni ukszta0towanego cz0owieka. Moe by2 moliwo+2, co zapro*ektowane od og.lnego po0oenia ziemskich, zindywidualizowane*, do+wiadczenie w podstawowe*, ro+lin, zwierz6t i ludzkich istnie; i Qntwickelungen, *est tak niewypowiedzianie wspania0e, e od tysi-cy lat do wyczerpania i zako;czeniu tego wszystkiego *ak dzie; s6. ady po*edynczy ludzie po te* stronie ycia wyst-pu*e, poniewa tylko w kr.tkim czasie, *ak troch- *ednostronne Qntwickelungsmoment wI przysz0o+2 od przysz0o+ci. @ o ile moemy go +ledzi2, widzimy take post-p ewoluc*i ziemi tylko w pro*ektowaniu, rozwodu i kole*no+ci elementarne*, kt.ra *eszcze do wykonania nasiona wszystkich ekologicznego pro*ektowania w sobie, a nast-pnie w kole*nych kreac*i +wiat.w organicznych i po nie*. przy*+2 do ludzi i do ludzko+ci w kszta0ceniu ludzko+ci i ich skutki na

Ziemi $orblickend ale nie widzimy koniec.


%M

Mamy tu wsz-dzie tylko ludzi z tego +wiata w oku. #oniewa znacznie r.ni6 si- od powyszych rozwaa; pozwoli0oby w stosunku do ludzi w za+wiaty i *ego przeznaczenie do wieczno+ci, w kt.rym otrzymali z bardzo, e b-dzie on pom.c kontynuowa2 i kontynuowa2 prac- nad dalszym rozwo*em +wiadomego umys0u i to nawet wi-ksze akc*e zyski do om.wienia doktryny pozagrobowego.

Fe w rzeczywisto+ci, ziemia wci6 *est daleka od *e* cel.w rozwo*u, kady uczy nas czego+ g0-bszego dog0-bne spo*rzenie. :z0owiek s0yszy *ako dziecko i wygl6da podnie+2 duo indywidualnych, bez niego nawet umie+ci2 w stosunku do siebie, nie dostrzega*6 ani meczu, ani kon/liktu to i rozway2, a *e+li dziecko zaczyna go pami-tam, wi-c nie znam go na , tkanina *est wiele, ale nic pocz6tkowo na*cz-+cie* *ednostki, *ego +wiadomo+ci zwi6zane* ,nchained przez spos.b, Baw 4eal, aw pr.bach z06czy2 wszystkie kompatybilne, budz6 kontrowers*e i sprzeczno+ci. @ *ak w wiedzy *est w woli, dzia0aniaA nie ma sta0ych, bezpiecznym, z*ednoczonym celemI tu robisz dzi+ przeczy dzia0ania tu i *utro, dziecko nie wie, czego chce, tak, mona powiedzie2, e *u naprawdchcesz5 Wynika z tego poci6gu w chwili, urok teraDnie*szo+ci. Ale bardzie* dziecko ro+nie, tym bardzie* wszystko dzia0a razem i ze sob6, tym bardzie* stosunki rozwi*a*6, wi-c wi-ce* most.w, wi-c wi-ce* sprzeczno+ci wyr.nia2 i zawsze nowe wschodz6ce sprzeczno+ci prowadzi do coraz wyszych uzgodnienia. W idealnych opracowany ludzi nie substanc*6 duchow6 wi-ce* *est bez podszewki, z drugie* strony, nie po*edynczy silnik zaprzecza wi-ce* niekt.rzy wol6, wszystko *est przetworzone, po06czone z wyszymi pomys0.w skierowanych na ostatnie, ustalonych cel.wI przeczy sam nie wierze, wiedz6c, gotowi, i przeczy sobie nic bardzie* w wierze, oparte* na wiedzy, woli. @ to nie przynosi osoby do tego idealnego ewoluc*i, a tak t-py kontrowers*i i sprzeczno+ci w nie* z czasem wy*dzie poza to, czego nie robi siniewiele, :zy mu na*wanie*szych i. Werteste Zastan.wmy si- teraz, tuta*, na ziemi, i to *est *eszcze daleko od tego celu doskona0ym gniazdowania opracowania, niekt.re sprawozdania, wewn-trzny spok.* wszystkich swoich duchowych chwil, *est znacznie wi-ce* w pe0ne* pracy wewn-trzne* i w wewn-trznych k0.tniach. #oniewa le6 ca0e narody z ich aspirac*ami i pomys0ami niemal oddzielone od g0.wnego toku rozwo*u ludzko+ci, duchowo pod06czony tylko przez walne zgromadzenie wysze* +wiadomo+ci z pozosta0e* twierdz6, *est chrze+ci*a;stwo, islam, #oga;stwo, *ako e nadal nie ma porozumienia si- na na*wyszych obiekt.w wiedzy i 7rachtens i mianowania kole*n6 wo*n- szale*6c6 na dominac*i i korzy+ci materialnych mi-dzy narodami. Ale i na 4ucha Ziemi dzia0a w siebie, a ludzie na*bardzie* pery/ery*nych *est *ednak stopniowo wci6gany do konkatenac*i og.lnego kierunku kszta0cenia z lub idzie w d.0, *eeli *est to nie chc- doda2, e tarta i na*bardzie* daleko id6ce sprzeczno+ci w wiedzy i wiary, dzia0ania zawsze d6y2 do nowszych, wi-kszych i bardzie* kompleksowe* umowy. @ pierwszy powany niedoskona0o+2 *est ale zarodka, wi-c stan wi-ksze* doskona0o+ci. #onadto, w nast-pstwie obserwac*i moe wydawa2 si- nam znacz6c6A

4ziecko ledwo pami-ta poprzedniego dnia, to sprawia, e tak ma0o na ca0y dzie;, a kady nowy dzie; bierze go w nowym zastrzeenia, cz0owiek nie wie nic o tym, co czu0, *ak niemowl-, my+li, cierpia0 i zrobione.#ami-2 rozwi*a si- stopniowo z my+l6, naley uwaa2, z do+wiadczeniem, i coraz *a+nie* 9topniowo recenz*- i dalekowzroczno+2. Ale nie, to tylko niekt.re z na*starszych ba*ek i niekt.rych wczesnych prostych zdarze;, kt.re na*pierw wzbudzi0 +wiadomo+2 od snu, e przez to wszystko zapomina*6c pozosta06 na*mocnie*szego lepie* w swoim umy+le i kierunku, da*6c e/ekt ducha. 3ie inacze* widzimy w pami-ci ludzko+ci z pierwszych pa;stw, zgaszone, na*wcze+nie*szego wieku ludzko+ci samego tylko o opiekteraDnie*szo+ci. <istoryczne wspomnienie minionych czas.w, dotycz6 przysz0ych okres.w w sta0ych obiekt.w i instytuc*i s6 tylko przyczyn6 powstania ludzko+ci. Ale niekt.re stare mity i kilka prostych zdarze;, kt.re wyzwoli0y pierwszy ludzko+2 od *e* duchowego letargu, to co w tym wszystkim zapomina*6c pozosta06 s6 na*bardzie* stanowczo otrzyma2 w pami-ci ludzko+ci i dzia0a0, wskazu*6c drog- do ich ducha. Ale ile ludzie na ziemi s6 *eszcze bez historii, *ak wiele s6 nadal y*e z dnia na dzie;?
Moe osoba, nie ostatni dopiero #rodukt ziemi po wielu *u poprzednich kreac*i, kt.re ona zako;czy2 ich rozw.* *est. 3iekt.re dyskus*e z te* moliwo+ci mona znaleD2 w dodatku do sekc*i pi6te*. >ednake, ale tak naprawd- nie powinno by2 stosowane przez ludzi p.Dnie*szych kreac*i organiczne, wi-c ewoluc*a, kt.ra zosta0a osi6gni-ta z niego i przez niego do ziemi na pewno b-dzie z przygotowaniem i vorbedingend na p.Dnie* Qntwickelungszustand samym, st6d *ego poprzedniego ycia i dla ich przysz0o+ci nie powinny by2 traktowane *ako utracone, tak w odniesieniu do ponie* i osoby nie zostan6 utracone nawet w przypadku ziemskiego bytu i dzia0ania, racze* *ego duch niew6tpliwie na wyszym stopniowe* ewoluc*i s/ery ziemskie* nadal gehends si- zaangaowa2, gdy w przeciwnym razie nasze przysz0e rozwaania o yciu pozagrobowym s6 zgodne z prawem. 7ak *ak ziemia robi krok do ty0u, tak, e *eden cz0owiek po drugim, co przyczyni si- do *e* dalszego rozwo*u umiera, wszystko wygrane pozosta*e racze* podni.s0 w nim, tak ma0o *est ziemia robi krok wstecz, kiedy ca0a ludzko+2 idzie w d.0 na razI to racze* zaliczka w podobnym sensie si- Knawet *e+li tylko w drugorz-dny kuliM, *ak robi mu sicz0owiekiem, *e+li on umrze od razu, a nie tylko do zmiany w yciu *ego cz-+ci, t*. cz-+ciowo umrze2. Mona wtedy zapyta2, czy ziemia *est okre+lana tak Qntwickelungsepochen tylko w obszarach podleg0ych istoty stworzone*, czy to przez poszczeg.lnych istot, czy to, aby dowiedzie2 si- na ca0o+2 kreac*i, lub analogicznych do ca0ego cz0owieka, gdy w ca0o+ci do zniszczenia *ego /izyczne* inwentaryzac*i na o/iar6 te* masy moe by2 dokonana *edynie przez sko;czone* spadku s0o;cu *ak cz0owiek umiera z powrotem do ziemi, z kt.re* zosta0 wzi-ty, a to *est *u w rozdz. @@@. #rzypomniano, e przyna*mnie* nic nie *est absolutnie niemoliwe. 1ezsporne *est, ale lepie* zrobi2, do kwestii, kt.re nie mog6 dotkn62 nasz6 +cis06 zainteresowania i mog6 by2 odbierane tylko przez hipotez na hipotezach, a nie auszutie/en, a nast-pnie okre+li2 kwali/ikator.

Moe on by2 wykszta0cony przez siebie cz0owiekiem5 )n potrzebu*e )*ca, a na +wiecie to zrobi2. Moe on by2 wykszta0cony przez siebie ziemi5 B.wnie potrzebu*e o*ca i +wiat, aby to zrobi2. @ndywidualnych potrzeb ziemskiego o*ca i +wiata zewn-trznegoA ziemska ziemi )*ca 3iebieskiego i 3iebia;skiego +wiata zewn-trznego. Hdyby nie by0o na +wiecie poza ziemi, ziemia nie mia0a nie tylko zewn-trzne, ale r.wnie wewn-trzne przewodnikiem po niebia;skie* kole*no+ci gwiazdek Kvgl.$@.M, nie by0oby 1oga poza ziemi, moe to by2 nie rozwi*a*6 my+l

1oga w nie*, ale rozwin60 si- dzi-ki bardzie* og.lnie, pochodz6cych z ca0ego, boskie mediac*e w nim, a ta my+l *est, w kt.rym przez wszystkie zaciemnie; i nie*asno+ci, w kt.rym po*awi0y si- pierwszeI +wiadomo+2 ziemi do szczytu wzrasta, kt.ry przedstawia na*wyszy i ostateczny cel w tym, na*cz-+cie* zesp.0 bindendste w swoich /ormach Kzob. h@.M. Ale wyczerpa2 ten pomys0 niesko;czony i wieczny, w pe0ni, do pod*-cia *ego wysoko+2, *ego wnioski durchzubilden, *est sama w potrzebie niesko;czono+ci i wieczno+ci. 7ak ziemia *est *ak wszystkie istoty ostatni set nieosi6galny cel w *ego wysoko+ci, ale sta0y post-p w kierunku celu, naley uzna2 si*ako progressive ci6g0e* realizac*i celu. 7en post-p nie p0ynie, to *est po prostu stepping, tak aby zainstalowa2 ma0e kroki w wi-kszych. @ by0 to krok dla ludzko+ci i ludzkie* uwzgl-dnieniem na*wanie*sze, kto pierwszy uderzy0 w cia0o sta0e w kierunku ostatecznego celu ludzkie* +wiadomo+ci. >aki by05 #. 6e wiata benching. Widzisz przecie, e *e+li stawiamy na Ziemi- *ako Wysza od ludzi, zwierz6t i ro+lin, aby nie bra2 tego tak, *akby ziemia tylko wyszy poziom te* same* klatki schodowe*, ale cz0owiek *est naprawd- na*wyszy poziom ziemskich schod.w , nie ma nic podobnego. 7ylko dom, w kt.rym ca0a klatka schodowa *est zbudowana, *est *eszcze co+ nawet rodzica na*wyszym poziomie. 7en dom *est ziemia. 3a*wysza, co prowadzi do swobodnego poziomu dachu, czyli ludzi, *ak zawsze, na szczycie i wszystkie spec*alne punkty tego domu b-dzie na*bardzie* odpowiedni do widok na ca0y dom, a poza rozleg0ym niebie i dom na sobie ten szczyt b-dzie, ale coraz wysza +rednia ni sam szczyt, kt.ry za0ama0 si- w domu bez niczego, a dom bez nich, co prowadzi do otwartego, na*wyszym poziomie mi"te tylko na*wyszy ogl6dania. @ to by0oby tak tylko wtedy, gdy cz0owiek i ludzko+2 ziemi brakowa0o. 7eraz *ednak, da*e nam badania ziemi dla ludzi *ak i na +wiecie ponad ziemi6, drugi drabiny Kewentualnie z wi-ksz6 liczb6 etap.w po+rednichM, gdzie te etapy nie s6 zbudowane obok siebie na zewn6trz, ale ze sob6. W pewien spos.b s6siad.w na tym samym poziomie zna*du*6 si- ludzi, zwierz6t, ro+linA ziemia *est g.rna etap, w kt.rym s6 zainstalowane razem, *ak na niszych poziomach, +wiat *est sze/em wszystkich poziomach, w kt.rym zn.w ziemia *est instalowane z innymi organami +wiatowych . 7a druga skala nie przylega do pierwsze*, ale obe*mu*e *e, tak, e kada istota nosi na *edne* scenie drugiego sze/a ca0e* hierarchiczne* struktury przyrody w rozumieniu na*pierw w sobie, z kt.rych na*wysza *est, co zwi6zek rodzica na*pe0nie* zwi6zana *est sama w sobie. )ba rodza*e regulac*i, ale stosu*e si- do duszy i cia0a w *ednym.
Moe nie *est nieodpowiednie, *eeli stosunek, co cz0owiek ma do zwierz6t i ro+lin, *ak nisza ale s6siedzkie* natury w rozumieniu pierwszego szeregu etap.w, od stosunku, co ziemia dla ludzi, zwierz6t i ro+lin, *ak i ich pod- by2 u0oone byty dla cel.w sekund- scharakteryzowa0 r.nice, kt.re moesz wymieni2 *e ludziom @stoty 3a*wysze*, *ak zwierz-ta i ro+liny, ziemi- g.rn6 istot ludzi, zwierz6t i ro+lin. >ednak nie *est to dok0adnie w uywaniu *-zyka do tego rozr.nienia, a ostatni wyraz cz-sto nie p0ynie r.wnie dobre, wi-c zazwycza* termin Wysza o+lep przez nas obu, ale bardzo r.ne, to zwi6zki potrzebne i zostawi2 #o06czenie pomi-dzy znaczenie na decyz*-. Hdzie *ednak *est to przez szczeg.lne podkre+lanie drugi stosunek zrobi2 na*pierw na, rozr.niam zawsze na g.rze, a wysza w okre+lonym znaczeniu, i my+le2 o wszystkich znaczenie H.rnego okre+lono

4ata sta0e* zawsze, tak, e w zwi6zku z tym *edynie wyrazem wysze Kw zaleno+ci od okoliczno+ciM podw.*na interpretac*a zezwole;. 3a drabinie w pierwszym sensie stworzenia zawsze mona zam.wi2 tylko w spos.b przybliony, poniewa zasada ta sama ma sta0ego zezwolenia determinac*i. 3ikt nie weDmie przyzwoito+ci zadzwoni2 cz0owiekowi na*wysze ziemskie istoty w+r.d zwierz6t ssak.w wyszych ni ryby, aby *e wye* ni robaki, zwierz-ta w og.le wysza ni ro+liny, ale dok0adny ranking nie ma mie*sca. 3iekt.re istota *est wysza po pewnym kompleksie, inny przez kompleks innych relac*i, i to prawdopodobnie nie *est moliwe, aby zmierzy2 warto+2 tych kompleks.w nawet po bezpiecznym skali lub zway2. W odniesieniu do 9tu/enbaues intelektualne* drugim znaczeniu, mona my+le2 por.wnywa2 stosunek g.rne* do dolne* charakterze, stosunek wyszych poziom.w wzgl-dem zawartym mi-dzy nimi. #or.wnanie bierze wszystko z *edne* strony, a nie od innych. )n sprawia, e a tak daleko, *ak mona w koncepc*i dominu*6cych, takich *ak ptaki, wszystkich kategoriach podleg0ych, uwaamy za zawiera*6ce kurczaka i 9perling, nie*awny, ale tylko ukryte, nie wyraDne, i na tym polega r.nica. 3a*lepsze warunki s6 w zasadzie zgodne z, *ak wznie+2, pusty od rzeczywistych zasad i by2 na czas nieokre+lony, *edynie zakres wszelkich przepis.w ro+nie z nimi, ale na na*lepszych umys0.w rzeczywistych przepis.w zakres. 3a*lepsze koncepc*e s6 abstrakc*e psychiczne z wi-ksze* skali prawdziwe i g.rne duchy czynienia szerszy zakres same* rzeczywisto+ci duchowe*

:zy to nie *est, pozwala zada2 sobie pytanie, mi-dzy duchem cz0owieka i ducha ziemi, ani po+rednich5 W rzeczywisto+ci, *eden z duch.w wci6 m.wi osoby powye* i ponie*, e na ca0e* ziemi. #rzewaa w kade* rodzinie, kade* korporac*i, kadego zwi6zku, kade* spo0eczno+ci, kadego narodu, *ako *eden *e, spec*alnego ducha, a przede wszystkim ducha ludzko+ci, chyba e aden z tych duch.w b-dzie przypisa2 same* indywidualne* niezaleno+ci lub osobowo+ci, takie *ak duch osoby na nisze i duch ziemi na g.rnym poziomie. Ani wiedzy, ani chc6 rodzin-, nar.d, itp. zamyka w z*ednoczone* +wiadomo+ci samego od, nie ma takie* spo0eczno+ci sp.*ny zesp.0 w0asnych. Bacze* z*ednoczone* +wiadomo+ci *ako *ednolitego organizmu tylko indywidualny cz0owiek *est, z *edne* strony, aby podda2 si- wsp.lnoty, z drugie* strony, ca0a ziemia, *est podporz6dkowane wszystkich wsp.lnot ziemskich siebie, i tylko w tym, e znaleDli+my si- w ca0o+ci z tego, co si- i na nich *e* zesp.0, *ak simi-dzy sob6, poniewa kady sam w sobie. Ale *e+li g.rna duch ale kada wsp.lnota, kt.ra obe*mu*e, razem trzyma*6c si- spec*alnym *ednakowym aspekty, okre+li2 i wr.ci0 okre+lone przez tego szczeg.lnego moe ko0ysa2 si- w nie* nieprawid0owo prawdopodobnie przy*mie *ako spec*alnego ducha. 7o b-dzie *ednak w dalszym ci6gu pokazu*6, *ak nie z istnienia cz0owieka wznosi si- ponad *ego obecny w taki spos.b, e wida2 wyszy poziom indywidualnego ni obecnego ludzkiego w nim *ednak, tak *ak duchy w za+wiaty moe take przekaza2 06cz6cych spo0eczno+ci tego +wiata , kt.rego :hrystus *est na*wi-kszym przyk0adem. Ale ten link nie moe by2 uznane za takie, kt.re sk0ada*6 si- na ducha w za+wiaty z duchami tego +wiata spo0eczno+ci, lub za*mu*6 bardzo we*+2, ani nawet bardzo do nie*, ani nie moe po06czy2 si- z ich indywidualno+ci, ale moe tylko przez dynamiczne Cort uruchomienia pewnego punktu widzenia, po06czenie nadal nie niezaleny duch, *ednak wyst-pu*6 one take w innych aspektach swo*e* s/erze dzia0ania, pozosta*e postanowi0 z drugie* strony te w adnym duchami tego +wiata, ale z kolei przekracza go. >akie s6 przeniesione w za+wiaty, i mimo, e moe to

nast6pi2 w tym +wiecie duch.w moc6 wsteczn6 *ako pomocnik na g.rne* ducha do wi6zania tego +wiata, ale musi pozostawi2 ca0kowit6 realizac*- otacza*6c6 wszystkich ziemskich spo0eczno+ci g.rna spirytusowych. 9zczeg.0owe om.wienie tych relac*i, *ednak naley do doktryny o yciu pozagrobowym. 3awet mnie* ni wsp.lnot ludzkich, b-dziemy powietrza przedmiot.w, morze, piekielne moce, moe spersonalizowa2 *ako spec*alny samopoczucia, *ak poganie nie, poniewa te cz-+ci ziemi, aby pom.c nie+2 ducha ziemi, tylko w zwi6zku, *ak to rzeczywi+cie nasz oddech, nasze krwi, nie posiada*6 g0-bi naszych cia0 na siebie *ako istoty duchowe poszczeg.lnych no+nych, ale po prostu zachowa2 przyczynia*6c sido utworzenia a istoty duchowe no+nych. #o tym wszystkim, *est to uosobienie spec*alne obszary podziemne z prawe* i personi/ikac*i gwiazd s0usznie twierdzili, e g0.wnymi pod widzenia naturalnych s/er przyzna2 wcale uosobienieI w0a+nie do06czy0 pogan w religii rzeczy u nas w nauce, a rozmiar trudne zarz6dzania nimi prawdziwie z*ednoczon6 ca0o+2 ziemi i natr-tnego ywo+2 ich poszczeg.lnych cz-+ci uwie+2 trzyma2 kolekc*- kawa0k.w ca0o+ci, dla kolekc*i *ak wiele spec*alnych ca0o+ci, nawet gdy mieli si- tworzy2 tylko spec*alne punkty Atak samym *ednolit6 ca0o+2. 8wiadomo+2 *ednolitego st-enia zagin60, albo ca0a sprawa by0a sama *ak co+ spec*alnego *eszcze pod*-ta obok cz-+ci i indywidualne KHa*aM. >est e/ektem te* dziedzinie. 1ezsporne *est, gdy burza huczy, trz-sie; ziemi, powodzi, ryczy wiosn-, soki pompowana z ziemi w g.r-, wszystko, co nie *est obo*-tny na uczucia ziemi. >est to nie tylko dotyk, co ludzie czu*6 i zwierz-ta z nich w szczeg.lno+ci, ale zmiany w naszym biegu krwi, prze*+cie z naszego oddechu, ogrzewanie i ch0odzenie naszego cia0a, z wy*6tkiem tego, co odzwierciedla si- w poszczeg.lnych zmys0.w, naszego zdrowego rozs6dku udzia0u bardzie* silnie*sze i bardzie* rozleg0e zmiany te s6 b-dzie z natury ycie na ziemi. Ale wszystko, co b-dzie, za to bardzo czu*e tylko ziemi6, ale nie spec*alne istoty w nim. 3ast-pnie po*awia si- pytanie, czy po wyst6pieniu Ziemia *ako indywidualne po+rednie mi-dzy cz0owiekiem a +wiatem, istnie*6 r.wnie wyszego poziomu indywidualnych po+rednie mi-dzy ziemi6 i +wiata, i traci ducha ziemi i ducha tego +wiata. 1y2 moe to nie *est na*lepszy, aby zag0-bi2 si- w te* kwestii daleko, *e+li nie wtedy znaleD2 wszystko. #oniewa wi-ce* patrzymy dale* na szczycie, tym bardzie* zawrotne* oczy, i po prostu w oczach ca0ego 1oga wraca pok.* i bezpiecze;stwo, nie *est to, e z ludzkiego na*bliszego poziomu dominu*6cego ca0o+ci i ca0o+ci etapy sami s6 zawsze na*wanie*sze z ca0e* nadbudowy nadal o nas. 7ymczasem, mona podnosi2 trudno+ci moliwo+ci, i moe nadal by2 przydatne do zwalczania *e ponownie za pomoc6 innych +rodk.w. :elem da*6c prezentac*i przyna*mnie* po*-cia w odniesieniu do takich, dyskus*e spotka*6 si- w za06czniku do te* sekc*i. JWidz- w tym 97,CJ, na kt.re *estem pytany, nic, *e+li mo*e oczy wyr.nia*6 siznacznie, gdy spada.

g0-boko Widz- pode mn6, i g0-bie* zawsze d.0 za*-ty ycie Armia, t-tni zawsze perk , Ale kiedy patrz- Jw g.r-, wi-c nie widz- nic, ale lekki, tyle, e si-ga si- po drabinie do g.ry, nie5 ale take si-ga, prawdopodobnie mi-dzy mn6 stoi duo wysze /ormy i istoty, 3a*wyszy, mi-dzy Hov Alone @ zobaczy2 *6 nie o+lepiony przez +wiat0a, to *ego si0a b-dzie wys0a2 tylko do niskich wygl6d. J KB=c kert, m6d ro+2 bra min .w @ @ OO /M #!. ,d 7oga i wiata. J@ r.ne s6 dzia0ania, ale to *est 1.g, kt.ry sprawu*e w sumie %M
%M.

or. %O, (

Wi-c #awe0 m.wi, i to b-dzie g0.wnym tematem naszych poniszych rozwaa;. 7ak, *akby powiedzie2, nie tylko ze wzgl-du na prace w sumie, ale *est co+ w szczeg.lno+ci, ale oba s6 takie same. 7ak moe by2, co nie dzia0a, i dzia0a, co nie *est, i to, co wp0ynie na wszystko, co *est, sama musi by2 co+, co dzia0a. Ale 1.g nie *est uznawane przez zwyk0e wyraenie meczu. @ 1.g nie moe nawet po*62 inne ni w taki spos.b, e wszystko zapisane na *e*, co to *est5 Ma to, bo sam #awe0 tak sk0ada5 7ak *ak wiele sposob.w, e nie moe zrozumie25 J9umma, przez *ego s0owa wszystko sk0ada.J JMimo, e mamy wiele do powiedzenia, wi-c nie moemy *eszcze osi6gn62. Wkr.tce )n gotu*e.J

OM

9ir. WT, OV, O&

Wi-c b-dziemy ostatecznie porozmawia2 z 9yracha. Ale *e+li nie moemy go osi6gn62, nie powinni+my d0ugo potem5 Ale 1.g nie *est tak daleko poza zasi-giem dla nas, e nie moemy niczego mu osi6gn62, ale *ego bogactwo wszystko o naszym wystarcza*6co bogaty, e z ca0e* nasze* nabierania nie mog6c spu+ci2 go *ako *ego stworze;. Ale nawet samo moemy zrobi2 w tym samym czasie, co ten temat i g.rne* granicy naszych obserwac*i, e *est to g.rna granica dla ca0ego +wiata, a na ca0ym +wiecie z osi6galne i rozwaania mog6 by2 uchwycone. W tym sensie, spodziewamy si-, e w nast-pstwie do *ego i *ego pogl6d na +wiat, zwraca*6c si- do nas wkr.tce po tym, teraz do te* strony. :hocia bowiem powiedzia0 o nimA )n sam *est wszystkoI Rs, ale *est to tylko strona, co powiedzie2, a *edynie spos.b mia0 do powiedzenia. $. aspekt koncepc %ne. iedy m.wi si- o 1ogu, to moe by2 w wi-ce* ni *ednym sensie sta0o. Mona pod 1oga tylko zrozumie2 zasad- duchow6, kt.ra kr.lu*e w lub dominu*6cych na temat natury i +wiata *ako uosobienie zewn-trznie widocznych rzeczy, i tak to si- dzie*e wsz-dzie w w6skim znaczeniu, tak nasza religia uzna*e adnego innego znaczenia. @ dlaczego powinny one, w kt.rym chodzi tylko o relac*e z umys0u do umys0u, nie da* 1.g si- tylko *ako czystego ducha, obszary do pod*-cia tak. 7ymczasem nie zapobiega, a to moe przyczyni2 si- tylko do intymnego zwi6zku, kt.ry istnie*e mi-dzy 1ogiem *ako 4ucha i *ego materialnego +wiata z*awisk, aby pod+wietli2 silnie*szy kiedy materia0 ten +wiat z*awisk, a nie w twarz 1oga, w szerszym znaczeniu, a nie zewn-trzne* stronie boskiego istnienia zobaczy2 siebie *ako co+ oczekiwanego z przynaleno+ci do 1oga, w taki sam spos.b *ak cia0o mamy w w-szym znaczeniu zmierzy2 rzeczywist6 wewn-trzn6 di duchow6 cz0owieka, spo*rze2 w szerszym znaczeniu ni zewn-trzne* strony samego cz0owieka, dla cz0owieka, z oczekiwa;, co nie znaczy, e natura z 1oskiego ducha, cia0a z dusz6 te* same* wysoko+ci i zdolno+ci *est, nic na temat natury ich wza*emnych relac*i *est zawsze ustalone. Moesz, ale r.wnie nawet cok.0 z /igur6 raz razem *ako *eszcze wygl6d obrazu, *ak oni naprawd- tworz6 w pewnym sensie ca0o+2, czasami wyszy w te* ca0o+ci, statua, spo*rze2 za siebie, do kt.re* w ko;cu dotrze, ale bez piedesta0u by0oby kompletn6 ca0o+ci6, z tym, e nie naley myli2 z coko0u pomnika i przytrzyma* przez w0adc.w. Wi-c teraz musimy r.wnie w tym dokumencie, w kt.rym to nie tylko to zrobi2, relac*a sko;czonych duch.w do boskiego ducha i kontrastu boskiego ducha wobec natury, kt.ra zawsze odbywa si- z pewne* strony, ale take od innych aby wydoby2 zawieszone intymn6 relac*- z 1oskim duchem natury, nawet wi-ce*, aby wydoby2 *ak to si- dzie*e w inny spos.b, w imi- 1oga, w zaleno+ci od punktu widzenia i celu tylko w blie*, czasami w szerszym znaczeniu, *ako e wkr.tce zaledwie /igur6 4ucha 1oego na cokole z materialnego +wiata, teraz pod*62 ca0y pos6g i cokole w *ednym oku. #or.wnanie, e *e+li w niekt.rych aspektach, andreer wzgl-dem *est na pewno tra/nie i ob*a+nia*6cy tak untri/tig, *ak to moliwe, gdy 4uch 1oy *est tak

ma0o *ak nasze dusze zmar0ych zewn-trznego do +wiata /izycznego, ale prze*awia siracze* w tym samym, co ich immanentn6 ycia istoty albo w inny spos.b, Kale b-dziemy wy*a+nia2 zar.wno obrotyM sama natura *est 1.g immanentny trwa0y wyraz sam. >ednake, abstrahu*6c *e z ich penetrac*i pozosta*e z 1ogiem lub ich zniesienia w 1oga oddzieli2, a nast-pnie zawsze wyst-pu*e z charakterem !ow przed czym+ wyszym, aby uwierzy2 w to co si- w w-szym znaczeniu ni 1oga. Ale *est to naturalne, e si-, moe by2 konieczne w *ego mie*sce, ponadto wers*a terminu wyst6pi2 1oga, gdzie dyskryminac*a przez abstrakc*-, nie mona przychyli2 si- z nas czyni bardzie* stwierdzi0, ni gdzie indzie*, bo w innym mie*scu, rozw.d 1oga i 3atury wi-ce* odbywa lub mnie* dla prawdziwe*. #o usuni-ciu natur- 1oga i samego stosunku, *ak istot intelektualnych cz0owieka, nawet g0-bie* z poboru mog6 w same* istoty duchowe* tak poci-te, wi-c *eszcze mocnie* wers*e koncepc*i 1oga powsta2. 7ak wi-c 1.g *est w *ednolite* ca0ego ducha, *ako absolutnego ducha, ducha powszechnego, powsta*6cego pod nim poszczeg.lne duchy stworze; *ak *ego duchowa cz-+2 istoty napotyka*6 na i, podobny do ludzkiego ducha, *ak r.wnomiernie wszystkie pod nim pocz-0a zw0aszcza pomys0y konkretne i wyraDne, *ak *ego istota duchowa cz-+2 mona por.wna2 nad i. Ale to tylko tak Dle, zdobywca od 1oga indywidualnych duch.w, ni zdobywca z naszych pomys0.w umys0, aby my+le2 poza nim, z wy*6tkiem samego. >est czysto abstrakcy*ne zestawienie wewn6trz lub na to, co *est tuta*, e *ednolita ca0o+2, a *ego cz-+ci6 natury, dok0adne przeciwie;stwo prawdziwe lub zewn-trzny. :hocia departament poszczeg.lne cz-+ci, zawsze sk0onne szcz6tki myli2 dw.ch, poniewa przez niego ca0a wszystko, wi-c nie pokrywa si-, poza sob6, czy nie widzisz, to m.wi, e nigdy nie mie2 zewn-trznego odpowiednika, a nadal zasadniczym znaczeniu sk0adnikiem tworzy. 7ylko *ego uzupe0nieniem ca0o+ci, musi by2 twarzy, ale to nie *est tylko dodatek ca0y, kt.ry b-dzie rozliczony to sam si- musi przyczynia2. @le b-dzie to w ca0o+ci, *e+li kada cz-+2 moe utrzyma2 dodatek do ca0o+ci, poniewa kady dodatek *est inny, a wszystko to ca0a sprawa by0aby podziurawiony *ak to by0o, z kadym., 7ylko w innym mie*scuBacze* w ca0o+ci, to *est to, co wszyscy 4zia0 cz-+ci rozumie si- w *ednym, e ma swo*6 pe0ni-, a nie *ego luki.
>ako boskie*-ducha *ako z*ednoczon6 ca0o+2 nasze indywidualne indywidualne duchy mog6 by2 same w sobie r.wnie charakter lub boskie cia0o *ako z*ednoczon6 ca0o+2 nasze indywidualne poszczeg.lne instytuc*e, *ak r.wnomiernie wszystkie *ego poszczeg.lnych narz6d.w poprzez i stoi nasz organizm, ale tylko tak, e charakter nasze* organ.w, narz6d.w naszego organizmu inbegrei/t korzystne. 3awet tuta*, *est *ednak bardzo cz-ste pomieszanie abstrakcy*nym wewn-trzne* kon/rontac*i z prawdziwym g0osem. :z0owiek zawsze *est sk0onny, aby nie spodziewa2 si- *ego cia0o w przyrodzie, ale zar.wno zachowa2 absolutnie prawdziwe, w obliczu zewn-trznych, mimo to w zasadzie te *est tylko uzupe0nieniem *ego cia0a do ca0e* przyrody, kt.ry *est por.wnywany.

>eszcze w innych, a *eszcze bardzie* w spos.b pog0-bione, ale moe by2 abstrakc*a i ninie*szym powodowa2 nad-i kon/rontac*i w dziedzinie my+li, kt.re, aby poprzedni rzeczywi+cie szanu*6 bogaty, ale nie pokrywa si- z tym, przez 1oga, *ako og.lnego ducha Kw w6skim rozumieniuM wszystkie rozs6dne ca0ym, zderza si- z *ednym prze*+ciu przekroczy2 to powi6zanie odwo0ania i punkty na terytorium *ednostki,

betonu, nawet pozyskany i sama nad i, mimo w rzeczywisto+ci og.lne nie istnie*e bez *ednostek, w kt.rych *est to otrzymali, to po06czone. Wi-c na*wysza, na*lepsza, na*bardzie* og.lnego zastosowania w nas i wszystkie duchy, w kt.rym wszyscy znaleD2 zesp.0, w pracy i mieszka w nas i poza nami 1.g, *ednak, po0oony by0by nie zesp.0 po nasze* konkretne* szczeg.0owo, *ak w to, co o 1ogu by2 traktowane *ako uniwersalne* zasadzie niedowag- 06cz6cego i por.wnywane. #odobnie *ak naszego ducha *ako ducha w w-szym znaczeniu dla wszystkich og.lnych stosunk.w i punkt.w widzenia, K*ak *est wysza +wiadomo+2 obe*mu*e wyroki, wnioski, dotycz6ce aspekt.w dobre, prawdziwe, pi-kneM, w kt.rym stwierdza on, konkretne, indywidualne *ego obszarze prezentac*i Kods0on wspomnienia, /antastyczny, konkretne koncepc*e i ideeM zwi6zane z obszarami tak powi6zane, *ak szczeg.0y abstrakc*i mona por.wna2 nad i, mimo e nadal y*e i porusza si- w rzeczywisto+ci te cechy. B.wnie w ten spos.b spada 1oga i obszar utworzonych duch.w od siebie, nie bardzo.
:hocia zestawienie #owysze by0o spo*rze2 na polu duchowym raz *ako *ednolit6 ca0o+2, a nast-pnie w zaleno+ci od *ego indywidualnego cz-+2 *est, a co po*awia si- w obu pogl6d.w przeciwnie okazu*e si-, *akby to by0o podw.*ne, *est obecny /akt, e czy*a+ intelektualne* )bszar analizowany w dwo*aki spos.b na uwag- i po podw.*nym moliwo+ci lub wykonanie te* analizy *est podw.*na. Wy*a+niono to dobrze przez analogowe* podw.*ne pode*+cie, kt.re pozwala nasz organizm. Baz moe by2 demontau wed0ug tzw system.w, kt.re przechodz6 przez ca0y stopniu, cz-+ciowo u*62 go, prze*dD do wszystkich narz6d.w w cz-+ci, chodzi2 po *akim+ nich, tak we*+2 w siebie, nawet wza*emnie i i po06czy2 w ten spos.b wszystkie narz6dy si- z *edne* strony, z drugie* strony, aby pom.c posta2 *ako uk0adu nerwowego, uk0adu naczyniowego, uk0adu sk.r, a nast-pnie ponownie w narz6dach, kt.re s6 ukszta0towane oraz po06czone, *ak m.zg, *-zyk oczu, p0uc, serca, o06dka, w6troby, +ledziony, itd., ale *est oczywi+cie przy bliszym, e ostre i pe0ne* analizy na kadym z obu sposob.w *est moliwe, zatem ostre przeciwstawienie obu punkt.w widzenia, a ich realizac*a *est przedmiotem szczeg.lnie wysokie* niepewno+ci, z kt.rych analog *est r.wnie to, w obszarach duchowych. W szczeg.lno+ci stwierdzono, e m.zg, serce, wyst-pu*6 *ednocze+nie wszystko otacza*6cego sk.r-, narz6dy, worein we*+2 do wszystkich na*wanie*szych system.w, *ak i g0.wne elementy, centralizac*a spec*alnych g0.wnych system.w na*wyszych idei i w tym samym czasie, co z powod.w duchowych, lub w-z0.w wszystko og.lnie w duchu, *ak r.wnie w nas Mona uzna2 za og.ln6 <auptzentra stosunki spec*alnych. B.wnie na ca0e* przyrody moe sama przed0uy2 dwoiste pode*+cie, cho2 ostry szczeg.0owe* realizac*i r.wnego trudno+ci lub niemono+ci temat, *ak w naszym organizmie. >ak na*bardzie* og.lny, kt.ra przechodzi przez wszystkie lub inbegrei/t do przestrzeni moe by2, za czasu i materii, kt.re ulega*6 itp. *u w0a+cicielem do siebie w ruchu, kszta0tu, ni por.wnywalne *ednostki nasze cia0a cia0a +wiata, lub wye* systemy +wiata. 3asze cia0a, takie *ak uk0ad.w i narz6d.w naszego cia0a same w sobie s6 tylko w stosunku do komplikac*i i podporz6dkowania tych duych og.lnik.w i specy/ik-. #.Dnie* si- okae, *ak i /undamentalne* opozyc*i duszy i cia0a, 1.g i natura opiera si- *edynie na podw.*nym ogl6dania te* same* podstawowe* natury subiektywny i obiektywny, tak, e ten sam podstawow6 istot6 raz po*awia si- w ca0e* psychicznie sam, innym razem przez cz-+ci wygl6d, co u tych cz-+ci przez przeciwie;stwo, *ako z*awiska /izycznego lub naturalnego.

Wynik b-dzie *eszcze bardzie* wystarcza*6cy pow.d, aby wy*a+ni2 te sprzeczno+ci, kt.re s6 uwaane za znacznie szerszy lub w-szy znaczenia 1oga, kt.ry na*d0ue* pozosta*e, kt.rych mona spodziewa2 si- do 1oga bez odliczenia, kt.ra w og.le istnie*e.

7ermin +wiat dzieli dwuznaczno+2 po*-cia 1oga, wykonu*6c te same obroty. Hdzie, w na*szerszym tego s0owa znaczeniu, ca0y obszar duchowe* i materialne* egzystenc*i, *est obliczana bez oddzielania abstrakc*- 1oga, koncepc*a +wiata zbiega si- z koncepc*6 1oga i otrzymu*emy panteistyczn6 pogl6d na +wiat w na*pe0nie*szym tego s0owa znaczeniu. 3asz pogl6d *est, e poprzez utrzymywanie na*d0usz6 wers*po*-cia 1oga dla oparciu pro/es*onalnie i drug6 wers*- w0a+nie tylko *ako sk0ada*6cy si- z abstrakc*6, i cho2 takich *ednak dozwolone, nawet dla rozwo*u wewn-trzne sprawy regionu istnienia posiada uyteczne chyba e po prostu nie robi6 w przedmiocie stanu /aktycznego do na*d0usze* wers*i z0oone*, po kt.rym r.ne pogl6dy +wiat naszych sprzeczno+ci mnie*, gdy ich pas ruchu lub ponie*. )d zwyk0e* Kheglowskie*M panteizm, ale zazwycza* wystarczy, e *eden rozumie teraz pod r.ni panteizmu naszego wesentlichst /akt, e nasza +wiadomo+2 i wszystko 3inie*szym +wiadomo+2 wszech+wiata odbiera w kilku na*wyszego +wiadomego bytu, *ednak w +wiadomo+ci zwyk0ych na wszystkie wielo+2 poszczeg.lnych stworze; Kuwzgl-dnia*6c wers*i heglowskie* nawet zaledwie ziemskich stworze;M traci moc. W w-szych wers*ach koncepc*i 1.g wkracza w +wiat do 1oga, a nie pokrywa2 siz nimI s6 nazywane przez +wiat, to, co pozosta*e w kontra+cie i odpoczynek po abstrakc*- 1oga z ca0ego pola istnienia. Wi-c +wiat spada albo po prostu z natury, *ako uosobienie zewn-trznego +wiata z*awisk, razem, albo nawet *eszcze istoty duchowe zainteresowanych i relac*e, ale tylko wtedy, gdy wyst-pu*6 *ako osoby prywatne, a w niekt.rych przypadkach. Fe po*-cie 1oga i +wiata zawsze skontaktowa2 w zwi6zku, przynosi korzy+ci, e teraz zar.wno r.wnie wy*a+ni2 siebie. Wtedy i na polaczenia na wszystkich, e s6 oparte, *e+li weDmiemy pod uwag- warunki 1.g i +wiat w przysz0o+ci szybko, szybko, trzeba si- dale* w w-szym znaczeniu, teraz w tym, teraz w tym zdaniu, bez nas, zw0aszcza w sensie, w *akim to si- dzie*e za kadym razem, wy*a+ni2, nalea0oby zrobi2 wiele s0.w, zawsze do czynienia z wyraDnymi s0owami. 7eraz, nasze wypowiedzi na temat 1oga wyda*6 si- ze sob6 sprzeczne, po s0owo brzmi czasami kiedy zgromadzi z r.nych kontekstach, ale nie a patrze2 na siebie osobliwe w ich kontek+cie, oraz w ramach tych relac*i, kt.ry *est r.wnie wy*a+nione, wi-c wszystko b-dzie pewne . W ko;cu nie Makle na uycie s0owa 1oego i *ego wszechstronne skr-t.w, nadal zobaczy2 rzeczy. JW kr.lestwie 1oga nie stoi w s0owie, lecz w mocy. TM Wspomniana ale nawet !uterA 90owo 1oe ma wiele znacze;, z tym, e on po prostu tylko to, co w0a+ciwe uzna*e si-, e trzyma0 #obonego na*wi-ce* /rommend Ale. Zastosowanie /aktyczne s0owa pobony wi-kszo+2 korzysta, moe przy*echa2I., a b-dzie *eden, kt.ry nawet uwzgl-dnione okoliczno+ci /aktyczne 1oymi, tym, kt.ry z pobon6 i pobono+ci, graniczy z prawd6 wed0ug na*bardzie* e/ektowne *est tylko prawda to, co moe w pe0ni pobony, to *est to, e *est to interpretac*a s0owa 1oego i 90owo 1oe, i oba s6 zalene razem. 9amo s0owo 1oga moe by2 tylko to, co interpretu*e 90owo 1oga prawdy na na*bardzie* wsp.0czesny. te prawd- ale mog6 wyst-powa2 z r.nych obrot.w uycia s0.w.
TM

% :h.r. W.O'.

:ho2 moe si- wydawa2, e na*blisza wers*a, po kt.re* do 1oga *est w og.lnym duchu szczeg.0.w +wiata, nasze praktyczne zainteresowanie na*bardzie* przychodzi na spotkanie, kt.re domaga si-, z *edne* strony stale obecne w 1oga, allwaltendes, wszechwiedz6cy, z drugie* strony przez ciasnoty, wadliwo+ci, grzeszno+ci, w kategorii os.b /izycznych nie moe by2 postrzegane w z0ych istot zaangaowanych. @ nie s6 sprzeczne tak z tym, e nas nie zwodzi, tak *ak w przypadku niemal zbyt 0atwo przeoczy2 prawd- relac*i lub zaprzeczy2, e s6 bezpo+rednio zawarte w na*szerszym wers*i, to nie moe posiada2 widoczn6 przewag-. )na lubi si- take wykaza2 praktyczne zainteresowanie na*bardzie* bezpo+rednio, ale odb-dzie si- w /aktyczne* sprzeczno+ci z na*d0usze* wers*i, mog6 w pe0ni zaspokoi2 to na*mnie*, ale zapowiada si- na*d0usza wers*a, e nic nie umnie*sza 1oga, nawet na*bardzie* zadowala*6cy, bez adnych odlicze;, w zaleno+ci by2 w0a+ciwe rozwaenie, e punkt widzenia, skala, przyczyny, zawarcie doskona0o+ci, dobroci, m6dro+ci, w dowolnym mie*scu, nie w *ednostce, zw0aszcza, ale *ako ca0o+2, kt.ra obe*mu*e osoby, kt.rych to dotyczy, ale nie moe istnie2 niezalenie od i bez niego, nie ma zatem przez to, co zaley od osoby, mona dowiedzie2 si- o sobie nie 0amieI wbrew na*gorszym z os.b si- pewnie* podniesienia, uzdrowienie i po*ednanie oczeku*e, *e+li nie *est w przeciwie;stwie do zasady dobre* ca0o+ci na zewn6trz, ale *est prawie eingetan. Ale takie stwierdzenie moe tylko nadal rozwi*a2 w zaleno+ci od ich pe0ne* masy. W kadym razie nam 1.g *est we wszystkich zakr-tach, gdzie moemy wzi62 *ego s0owa, duo, wszechmocny, wszechwiedz6cy byt na*wysze* *ako+ci pobytu, ze wszystkim, naley wraz z zasadniczymi cechami. Ale teraz moemy prosi2 i twierdz6 duo, ale to, co zwi6zek /aktycznie 1.g, 1.g *ako duch natury i +wiata materialnego do nas, i *e+li naprawd- zwi6zek mi-dzy 1ogiem a natur6, 1oga do nas, do relac*i z nasze* duszy naszego f cia0o, nasz umys0 do *ego szczeg.0.w, aby zwraca2 uwag- na wszystkie zach-ty dla por.wnania, w gruncieI na*mnie* lub szczeg.lnie, nawet *e+li nie by0o te duch albo o +wiecie w og.le, a potem znowu, e *ego w0a+ciwo+ci. 96 to powane pytania i chc6 by2 traktowane powanie. Ale pozw.lcie, e tylko kilka my+li na temat rzeczywistych warunk.w, takich *ak mi si- wyda*e, e na*bardzie* chcia0by go umie+ci2. @ nie zawsze b-dzie budowa2 *edna nad drug6, ale zacz62 od r.nych stron, dzi-ki czemu mona zobaczy2, *ak r.ne drogi prowadz6 do tego samego celu lub *ego uzupe0nienia w realizac*i.

7. na%w 3sz m prawem wiata i %ego re4ac%i do wo4noci. powod/w istnienia 7oga. 89 :., niekt.rzy, kt.ry z0apany przez intuic*i r.norodnych zestawie; i spadkowego, allwGrts widoczne* /ragmentac*i w +wiecie naturalnym i duchowym trudno sobie wyobrazi2, e wszechobecne i zawsze identyczna istota ca0o+2 w *ednym

dominu*6cym i krawat. #oniewa to, co widz6 w tym +wiecie5 9prawa wsz-dzie rozproszone i skoncentrowane w tysi6ckrotnie /orm, na*mocnie*szego o bystrym oku i zawarcia nadal zerschlie"bar w cz-+ci, cz6stki, a na ko;cu nawet atomy, e/ekty prze*+2 na zewn6trz i po drugie* stronie od cia0a do cia0a, od cz6stki do cz6stkiI ruchy przecina*6 si- w r.norodnych +cieekI centralizac*a s6 wystarcza*6ce, ale gdzie wsp.lne centrum5 @stnie*e wystarcza*6co duo prawa, ale s6 one wyraone w r.ny spos.b dla kadego obszaru w inny spos.b. @ *ak w te* cz-+ci cia0a, to *est mie*sce, gdzie duchy. ady umys0 *est inny zewn-trznie przeciwnie, nikt nie wie zupe0nie, *ak to si- dzie*e w innych, a nie do+2, sk6d przychodzi siebie, dok6dkolwiek idzie, akumulu*6, rozprasza*6, t0um, porusza*6 si-, na tyle #rinzipe, ale bardzie* nadal sp.r o stosunkach z zasad, cel.w nie wystarczy, gdy celem tych cel.w5 3ie godziny, nie dni, nie mie*sce *est inne bezpieczne. 3owe zawsze rodzi nowych rzeczy. Hdzie indzie* w *aki+ inny spos.b zaley. :a0a sprawa wyda*e si- *edynie dostrzec indywidualne nie zawsze dosta2 *ednostki z czym+ ca0o+ci.
WM

nast-pu*6ce tuta* rozwaania wznowione z kilku punkt.w widzenia, w dodatku i rozwi*ane.

Ale tylko powierzchowno+2 naszego wzroku, nie g0-boko+2 rzeczy mamy do s6du, *e+li chcemy co+ prawy i po*awia*6 si- stany na +wiecie. #og0-biamy tylko nieco wygl6d, wi-c na*pierw rozpozna2 obszary /izyczne, ale to dwa cia0a niebieskie, czy tuta*, czy w bilion.w mil od tego, czy dzisia*, przed lub po bilionach lat, ma*6 ten sam e/ekt siebie po prostu wsz-dzie i zawsze i zawsze b-dzie si- zachowywa0 tak samo do siebie, *e+li spe0nia*6 one tylko w tych samych okoliczno+ciach, to znaczy r.wnych mas, w te* same* odleg0o+ci, z te* same* pocz6tkowe* pr-dko+ci i kierunku ponownie i prowadzenia ich ruchu pozosta*e zawsze i wsz-dzie takie same. Mamy tu co na*mnie* *eden przypadek, w kt.rym co+ identyczne pozosta*e taka sama pomi-dzy odleg0ych mie*sc i czas.w, a samo prawo panu*e tu i allwege, dzi+ i zawsze, i po06czone tak, e na*bardzie* odleg0e mie*sca i czasy, ale tylko w odniesieniu do zdarze; /izycznych, ale *ak z intelektualne* przemoc. @ tak, *ak to *est pewne, i w przypadku, gdy dwie *ednostki ra*skie spe0nienia innych warunkach ich masy, odleg0o+ci, pr-dko+ci oraz kierunku, wyda*6 si- i nigdzie nie w taki sam spos.b wzgl-dem siebie i zachowu*6 si- wobec siebie i s6 ostrony tak gGlts 1oski zakaz. 3ie moemy te my+le2, e moe to, e z dw.ch cia0 niebieskich, tak i tak *utro, wi-c tuta*, w innym punkcie w przestrzeni, aby zachowywa2 si- tak, dzi+ w tych samych okoliczno+ciach5 A nast-pnie ponownie dzia0a2 w r.nych okoliczno+ciach samych, tak e to, co dzie*e si- w czasie, w *ednym mie*scu, w innym czasie, w innym mie*scu anginge nic po prostu niebia;ski wydarzenia niezwi6zane w czasie i przestrzeni od siebie5 Ale to nie *est tak. ady pok.* i za kadym razem *est racze* w stosunku do tego, co rozpoczyna cia0a +wiecie *est zwi6zana *aki ca0ym pomieszczeniu, ca0y czas, 06czy si- w taki sam spos.b, nigdy i nigdzie nie odrywa. 7a sama ustawa, kt.ra rozci6ga si- pomi-dzy cia0 niebieskich, rozci6ga si- r.wnie do tego, tak ma0o o nich na ich na*g0-bsze* g0-bi do *ego centrum, da*e im nawet do centrum, wok.0 kt.rego wszystko to, co i oni ma*6 razem i kt.ry zamyka wszystko, *akby +wiat tylko na*mocnie*szego cia0o w-z0y wszystkich

nieba owi*ania si- wok.0 i przez p-tl- ta+my. #o prawami selbigem wed0ug kt.rego 90o;ce przyci6ga ziemi-, a ziemia przyci6ga ksi-yc, ziemia ci6gnie r.wnie kamie;, d6y2 wszystkie cz-+ci ziemi si- przed siebie i prze0ama2 w0a+nie dlatego, e *est ich centrum plus wszelkie ziemskie cia0o *ego spec*alny o+rodek . #o prawami selbigem wed0ug kt.rego orbita ziemi zamkni-te si- do kr-gu, sama ziemia *est zaci+ni-ta w pi0k-, /ala morska kr-gi wok.0 tego +wiata i obali2 rzek w tym powodzi. >est to *ednak *eszcze, e *est to prawo, kt.re regulu*e wszystkie te e/ekty, w *akimkolwiek innym mie*scu, w innym czasie inacze* powrotem w niebie i na ziemi, nasilenie mocy sam dale* nie zaznaczono inacze*, nale6 do wszystkich tych dzia0a;, nie *est *eszcze sprzeczno+ci z przepisami prawa, to racze* tylko *ako dominu*6ca *est zr.nicowane sukcesy w r.nych okoliczno+ciach. #oniewa organizm nie zapomni* zakazu, sam, nigdy nie zachowu*6 si- tak samo w r.nych okoliczno+ciach, w kt.rych spotyka*6. Ale gdzie+, kiedy+ s6 r.wne okoliczno+ci znowu, sukces *est takie samo, czy to w niebie, czy na ziemi, lub mi-dzy nimi, to nie ma znaczenia. @ wiedz-, kto wie, *ak robi si- tu i teraz, zgodnie z prawem, a take wiedzie2, *ak wsz-dzie i zawsze, gdy robi si-. 7ak wi-c zgodno+2 z prawem nie *est sam w wielo+ci i r.norodno+ci sytuac*i i osi6gni-2, kt.re kontrolu*e. Biven i rozbity to *ednak nie kwitnie w na*bardzie* kolorowe bogactwo /unkc*i spec*alnych, wi-c trochrozdrobnionego ro+lin- Biven przez rozk0adanie r.nych kwiat.w i li+ci.#onownie, ta sama zasada pozosta*e autokratyczne przepisy wszystkie bogactwa /unkc*i spec*alnych. Wiele by z punktu widzenia, e +wiat *est w ca0o+ci organiczne, podstawowy zwi6zek nachsp=rten te* ca0o+ci, waga na*lepie* m6dry wprowadzili na /akt og.lnego poci6gu, kt.ry nap-dza wszystkie cz-+ci do siebie, e na*bardzie* odleg0e cia0a kosmiczne *eszcze sukcesywnie dodawane ruch Aspire aby sprawdzi2 siebie, gdy poczu0 ich istnienie z daleka. @ tu tkwi pewna waga. Ale nadal nie tak due, *ak tego samego prawa w poci6gu, poci6g samego dominu*6ce*, mi-dzy tu i teraz i odleg0ych mie*sc i czas.w. 7uta*, tylko troch- pozosta*e naprawd- identycznie, dla tych atrakc*6 os0abia si- wraz z odleg0o+ci6, wi-c *est nawet niepostrzeenie na d0ugich dystansach, i ninie*szym ta+ma +wiat.w wyda*e si- s0abn62 i zanika2, ale wano+2 prawa os0abia, nie zanika i nigdzie, a os0abienie i wyczerpanie sko;czone* ilo+ci ycie z same* odleg0o+ci zna*du*e si- we wszechobecnym identyczne* wano+ci nie*ako diamantnen trwa0o+2 prawa. 7en wszechobecny wano+ci, niezachwian6 trwa0o+2 prawa *est znacznie bardzie* /undamentalne, bardzie* intymny, bardzie* solidny zesp.0 wszech+wiata, ni tym poci6giem, tylko przestrzega2 prawa, oraz z si0y od+rodkowe* walki nie osi6gn62 cel przy*-cia, zar.wno *ako *ednostki, aby obraca2 si- sama li+cie, *est *ednak niezgodne z prawem poci6gu nie ma odwrotu i nie ma kontaktu. Wi-c mamy *ak niewidzialnego kr.la +wiata, w0adcy ca0ego nieba, ca0y czas w prawo grawitac*i z *ego mocy, a s0o;ce i ziemi w swoich szlakach, kady niecha* *ego mie*sce poucza*6c na s0o;ce, ziemia si- do us0ug w r.nego rodza*u /orm i zwycza*.w , co by0o od pocz6tku, i na wieki wiek.w. Moemy to tak bardzo, bardzo zaskoczony, *e+li /rancuski matematyk powiedzia0, grawitac*a *est 1.g5 >ego b06d, *ednak w rzeczywisto+ci nie ma, inny ni ten spo*rza0 na *ednostronne* materialistycznego punktu widzenia *edynie ob*awy oraz skutki ci-kie* i dotkliwo+2

i racze* wskaza0 na 1oga *ako nazwa sprawy, kt.re wsz-dzie i po kadym stosunku zobaczy2 i zinterpretowa2 naprawd- w 1oga tylko po wszystkich *e* obwodu, wysoko+ci i g0-boko+ci, cho2 zawsze tylko interpretowa2, poniewa nie *est *eszcze to, e sam w sobie, bo *ak to *est z cia0 niebieskich i dotkliwo+2 skutk.w, to blie*, to z ca06 rzeczy, wszystkie wydarzenia i dzia0ania w +wiecie w og.le, /izyczne i psychiczne. >e+li +ledzimy go w s/er- mechaniczne, /izyczne, chemiczne, organiczne*, wody, ognia, powietrza, ziemi, na ziemi, s0o;ce, ksi-yc, odleg0e gwiazdy sta0e, do lub z ludzi, zwierz-ta, ro+liny, kamienie, w +wiadomy lub nie+wiadomo+ci, w kt.re* zawsze i wsz-dzie takie same ma*6 mie*sce i dla kierunku i relac*i, *est r.wne i r.ne w r.nych okoliczno+ciach, *ak i zmiany okoliczno+ci lub by2 podobne, *ak sukcesy. )dleg0o+2 od mie*sca i czasu nie ma znaczenia. 7o dotyczy nawet bardzie* og.lnie, w og.le, *ak to moe by2 tylko *eden og.lny, do wszystkich og.lnych praw do akc*i *ako allerallgemeinstesA iedy i gdzie si- powtarza2 te same okoliczno+ci, i kt.re mog6 by2, te okoliczno+ci, a nast-pnie wr.ci2 r.wnie takie same sukcesy, w innych okoliczno+ciach, ale inne osi6gni-cia LM
LM

Zrozumienie si-, e *edna z okoliczno+ci, a nie tylko z zewn6trz, ale take wewn-trzny okoliczno+ci co kade przypisane okre+lenia istnienia na og.0 liczy2. 1ezwzgl-dne po0oenie w przestrzeni i momentu w czasie, ale nie moe by2 zaliczany do okoliczno+ci, kt.re ma*6 wp0yw na wydarzenia, gdy otrzymu*6 tylko determinac*- /akt, e istnie*e i dzie*e. W cielesne s6 wesentlichst kwali/ikowalnych mie*sc przeznaczenia masa, odleg0o+2, po0oenie, *ako+2 chemiczna, pr-dko+2, przyspieszenie i kierunek pa;stwaI kada +wiadomo+2 w duchowym przeznaczeniem i co nie+wiadomie wchodzi w takie. Zobacz drog- *eszcze za*-cia.

3ie tylko po *edne*, po wszystkim relac*a *est do kade* przestrzeni i czas zwi6zany z co dzie*e si- w siebie, a to, co si- dzie*e, przestrze; i podzia0 w milionach lub bilion.w kilometr.w lub lat, po kadym wzgl-dem tak zwi6zany, *ak gdyby by0 *ednym z pow.d. ilka stworze; dost-p we wszystkich mie*scach i czasach, przez wszystkie cia0a i umys0u. Fe prawo, kt.re wymawiane *est prawd6 na*wyszym prawem +wiata, proste w swo*e* wypowiedzi, e rozumie dziecka, s0aba garnitur e prze*+2 obok, nie patrz6c na niego, s0aba tre+2, e nikt nie my+li, e *est wzi62 co+ od niego )czywi+cie, e nie wyda*e si- warte wysi0ku, po prostu o tym m.wi2, ale zdecydowana i wielopostaciowe w swoich konkluz*ach, e na*wi-ksi m-drcy nie mog6 by2 roz0adowane i s6e;, cz-sto b0-dny i Dle i zaprzeczy0, i nigdy nie zosta2 uznane wed0ug *ego warto+ci, a po w pe0ni zrozumie2 *ego znaczenie i ca0kowicie opracowany przez *ego konsekwenc*e. :o si- dzie*e, i *ak co+ *est zrobione, i gdzie co+ si- dzie*e, a *e+li co+ si- stanie, to si- stanie, tylko zgodnie z tym prawem. Wszystkie spec*alne prawa wydarze; s6 tylko przypadki tego na g.rze, bo prawo oznacza tylko to, co decydu*e, e dzi+ robi si- tuta* w stosunku do kadego wyst-pu*6cego pod etwelchen okoliczno+ciach, *ak gdzie indzie* i gdzie indzie*. >ednak nasze prawo przewidu*e takie same we wszystkich relac*ach, w kadych okoliczno+ciach na raz. 7o sprawia, e *edynie prawa do prawa przez podporz6dkowania si- mu. Wszystkie spec*alne przyczyny,

si0y s6 tylko przypadki cause, si0y dzia0a*6ce* na podstawie ninie*sze* ustawy i tworzy, i to uzasadnione warunkami prawa i po*-cia z mocy prawa, bo to *est co+ tylko przyczyn6 drugiego, pod warunkiem, e pokazy e to, co wynika z tego, tu i teraz, w tych samych okoliczno+ciach allwGrts i zawsze wynika inacze* by0oby, poniewa tylko losowo sukces*i. >eden widzi tylko prac- *ako si0y, gdzie sukces rodza*u sytuac*i zaley od dzia0a*6cych zgodnie z prawem. Ale na*wyszym prawem ustali, e wszystkie sukcesy zawsze i wsz-dzie zaley prawo natury okoliczno+ci. 3awet bez prawa *est ci6g0o+2 czasu i przestrzeni, zesp.0, kt.ry zawsze i wsz-dzie rozszerza*6ce si-, ale nie tylko to, e po prostu nast-pny zwi6zany z nast-pnym, *ednak nak0ada prawo powszechnego wszystko 4aleko od razu, *est to r.wnie *eden z warunk.w przez powolne, nieskuteczne, *ednak uzasadnione nasze prawo po*-cie tylko interakc*i samego. 4la niego *est tylko to, co *est przyczyn6 serii, i to tylko przyczyn6 szeregu, co to w tych samych okoliczno+ciach, wielokrotnie, wsz-dzie i zawsze by2 w stanie. Z po*-ciem dzia0alno+ci, ale zaley od koncepc*i rzeczywisto+ci do tego, aby by0a ona skuteczna, co naprawd-, naprawd-, a co *est tylko mog6 pracowa2. 7ylko nast-pu*6ce istnienie rzeczywisto+ci nie tego prawa, *ako sprzeczne *eden do drugiego *est podana natychmiast. 3ikt nie moe udowodni2, e to ma zastosowanie, *ak ma0o kogo moe udowodni2, e nie musi by2 rzeczywisto+2, praca, ale to prawda, e *est aktywny i *est sprawdzony przez /akt, i tylko w ten spos.b mona mie2 go tak, e nie *edynie bezczynnie umys0 rzecz, ale dowody i charakter stanowi6c ca0e* rzeczywisto+ci, koncepc*a same* rzeczywisto+ci opiera si- istota *est, ale *ak wy*a+nia koncepc*- rzeczywisto+ci, ale take uzasadnione, nawet nie do udowodnienia, wszystkie dowody rzeczywisto+ci. 4la wszystkich analogii, wszystkie indukc*e, kady obw.d *est w og.le o tym, co *est, w rzeczywisto+ci, s6 i b-d6, zrobione tylko dla cel.w ninie*sze* ustawy, a *e+li zawiedzie obw.d wystarcza*6co cz-sto, to nie *est prawo, kt.re nie nie istoty dzia0ania, kt.re sam sobie, ale tylko my *este+my tymi, kt.re s6 sprzeczne z prawem naszych aplikac*i. 7ymczasem nasze prawo na*bardzie* og.lny, co wyobraalne, ale niesie r.wnie zasady *ego partykularyzac*a do na*drobnie*szych szczeg.0ach sama w sobie. 4la kadego inny zestaw rzeczy, i to b-dzie tak wy*6tkowy, e prowadzi r.wnie po *e* spec*aln6 ustaw- z nim, kt.re zawsze na nowo potwierdzi0 te, gdzie i kiedy wraca t6 sam6 kompilac*- i potwierdzona tylko dla tego *ednego typu kompilac*i. 7ake O Masa O kg w O odleg0o+ci pieszo, wzi62 dwie masy T kg w T odleg0o+ci pieszo, zar.wno *e+li ich ci6gn62 w pr.ni do kogo+ spec*alnego, ale tylko dla tego typu kompilac*i wane* zasady, ale od te* regu0y *est okresowe wane dla wszystkich pokoi i wszystkich czas.w, i tak zawsze *est to regu06. 1o nic nie *est tak wy*6tkowy w +wiecie, e *est podporz6dkowany nie te* czy inne* stronie wsp.lnoty, spo*rze2 na wszystko specy/icznych zestaw.w okoliczno+ciach i traci do niego zastosowania przepisy dotycz6ce dzia0a;, interakc*i organizowania og.lne* i wreszcie na*bardzie* og.ln6 i kt.ra nie *est zwi6zana z adn6 konkretn6 celu, ale wszystkie wi6e. Wi-c pod*62 wszelkie /izyczne prawa do spec*alnego kr-gu okoliczno+ci, na podstawie bardzie* og.lnych praw rz6dz6cych szerszego kr-gu okoliczno+ci i wszystkie prawa ducha nie mnie* w ramach bardzie* og.lnego psychicznego.

7ak wi-c, nie s6 daleko poza )pr.cz grawitac*i, co+, e w0a+ciwo+ci, kt.re moemy podziwia2 o tych niedDwiedzi, a teraz prowadzi tylko pe0ne nieograniczone wymiary, niekt.rzy przez ca0e terytorium istnienia naprawd- identyczne przez rzy, stu//, wieczny, wszechobecny, Allwaltendes , Bada, wszystkie dzia0ania, wszystkie wydarzenia w czasie i przestrzeni, natury i +wiata duch.w w *ednym wi66ce, ale nie niewolniczo wi66ce, poniewa tylko tak daleko powrotu, zgodnie z prawem wsz-dzie i przez ca0y czas taki sam sukces, ponownie wraca*6 *ako takich samych okoliczno+ciach, ale 3igdy i nigdzie nie ca0kowicie *e ponownie, a prawo tego nie wymaga. 8wiat nadal gehends ewoluu*e w co+ nowego i innego wsz-dzie, stary, lokalne nie moe by2 decydu*6ce dla nowych, odleg0o+2, poniewa prawo wymaga *edynie do powtarzania tych samych sukces.w w tych samych okoliczno+ciach, ale zawsze tylko z pewne* strony pozosta*6 bez zmian, a tym samym prowadzi2 kontynuac*- starego w nowym, starym spinu z nowych, lokalnych z 4asigen, ale nowego, co+ innego, o ile to *est nowe i inne, nie moe by2 uzasadnione. >e+li wyobrazimy sobie, e +wiat *est nadal do+2 nowy, wi-c nie by0o zgodnie z prawem *eszcze wszystko si- swobodnie. )kre+la ona, e nie, nie to, co mia0 by2 pierwszy sukces, pierwsze okoliczno+ci, nie okre+la nawet, e to musia0 by2 sam pierwszy. @ my+leli+my nam 3a*wysze*, +wiat wed0ug naszego prawa od pocz6tku do tworzenia i aranac*i, *ak to by0o w.wczas w stanie stworzy2 i zorganizowa2 wszystko tak, *ak by0o, bez wi6zania si- czego+, tak by0o w prawie pocz6tkowo nie wskazu*e , po kt.rych moe si- opiera2, i tak pozosta0o czyste wskaza0 na wolnym unvorbestimmte samostanowienia.7ylko co to ustawi2 raz, musia0 by2 wi66ce dla wszystkich kole*nych. Wi-c moe tworzy2 prawa wszystkich samych rzeczy z wolno+ci, tak samo prawo mona sobie wyobrazi2 na*wyszy tworzony z wolno+ci6, poniewa w *ego s0owach nie ma nic, co zapewni r.wnie gwarantu*e nam swo*6 rzeczywisto+2, *ednak gwarantu*e sobie ca06 rzeczywisto+2. Wszystko pierwsze na +wiecie, nie wszystko moe by2 na okoliczno+ci, kt.re wyst6pi6 w inny spos.b i gdzie indzie*, kt.re sprawia*6, temat, czy to, aby spo*rze2 na nas +wiadome lub nie+wiadome, *est takiego kszta0tu *ak darmowy wyciek.wI (M i *e+li +wiat *ako ca0o+2 oraz w poszczeg.lne obszary i na nowe, opracowane przez niekt.re strony z wszystkich staroytnych niepor.wnywalne, zasada swobodnego przesuwania przez +wiat b-dzie *ako ca0o+2, *ak w nas samych i nasze* +wiadomo+ci i dzia0ania, sami *este+my pomocnikami na ca0ym swobodnego prze06czania. 3asza wolno+2 *est w g.rne* wolno+ci sama w komplecie, tak, e nie otrzymu*e z niego regu0 g.ry ustalony i nie moe da2 *e* adne* regu0y, przeznaczenie, ale udzia0 w nich szczeg.0owo zasady $orbestimmungen pomaga *e* w przysz0o+ci, wprowadzi2 inne. )kre+la ona, *ak i nowych okoliczno+ci, *ak ona sama *est take zestaw z nowych okoliczno+ci, poniewa nowe dowody zawsze nowa, od teraz i na zawsze, ale kady nowy *est tylko raz, i nic nie *est tak nowy, e nie *est cz-+ci6 starego i innych moliwych.
(M

#odczas zapobiega nic, tylko swobod- my+lenia z przytomny w relac*i, poprzez konsultac*e z za0oenia, e wszystkie nasze nie+wiadome, ale wchodzi do wysze* +wiadomo+ci, albo w06czone do, ale pocz6tkowo nie za*mowa2 tego stanowiska.

Wi-c *ednak pozosta*e, e 3a*wyszy allwGrts prawa, wieczne i nierozerwalne wi-zy, ale g.ry *ak w0asne* wolno+ci pe0nym zakresie. #rawa i wolno+ci nie przeszkadza*6, *ak to cz-sto m.wi, ale na*wyszym prawem *est r.wnie na*wysza zasada swobody immanentne. #rzeciwnie, ma wolno+2 do siebie *ako na*wyszego prawodawcy. :o przed lub ma nic, co by0oby samo, musi by2 opracowany zgodnie z tym prawem swobodnie i nowe o//, gdzie za*mie *ego determinateness, a kada osoba ma rzeczywi+cie tylko po stronie, kt.ra *est dla niego nowe i #rzyczynia si- w ten spos.b, aby nowy przepis, e obecnie na +wiecie *est dla wszystkich przewaa*6 odcinka, przy okaz*i, co robi, *ak to zrobiono przed nim i do niego. #ostanowi0 sicoraz bardzie* od swo*e* poprzednie* woli i dzia0ania, do wcze+nie*sze* woli i dzia0ania w nie* dzia0a regulac*i wsp.0czynnika dla przysz0ych zdarze; i dzia0a;, w kt.rych okoliczno+ci poprzednie* woli i dzia0a; w odniesieniu do niekt.rych kwestii powtarza*6cych si-, ale pod pewnymi wzgl-dami, ale take go zawsze o 9tarym #onadto stare stosunki nigdy nie powtarza*6 si- w pe0ni, a wi-c s0yszy swobodokre+lenia, czy inny spos.b, nigdy ca0kowicie bezpieczne i zaczyna nowe ycie z now6 +wieo+ci6. 3awet prawa naturalistyczne wi66 si- powtarza tylko w zakresie, w *akim nowy *ak nowy stary, e zrobi0 to tylko z uwzgl-dnieniem *u byli przed i wymaga nie wi-ce* ni to, co kiedy+ by0o, zawsze zwraca*6 te same okoliczno+ci, kt.re gwarantu*e mu nasze prawa . 3a nowy, dawne okoliczno+ci nie nada*6ce si- do recyklingu chce nowych przepis.w, z wy*6tkiem, e zawsze po*awia*6 si- na g.rze, co im tylko prawa, od pocz6tku to, co by0o, a moe chcia0 niczego wy*a+nia2. Wolno+2 naszego prawa tak robi mu adnego wpisu. 3aszym na*wyszym prawem tak ma swo*6 stron- ograniczenia lub konieczno+ci, a *ego stronie wolno+ci, lub wyr.nia si- konieczno+2 i wolno+2 w nim urz6dzenia na na*wyszym poziomie na, tak, e nie moe by2 wi-ksza potrzeba i nie wi-ce* ni wolno+2 tkwi w koncepc*i do *ednego. 9am absolutn6 konieczno+ci6 *est to po tych samych okoliczno+ciach zawsze i wsz-dzie takie same, r.ne okoliczno+ci +wiadcz6 wsz-dzie i zawsze r.ne sukcesy, nic nie wychodzi z tego musi, ale to samo nie *est pocz6tkowo konieczne do uzyskania, *ak i wci6 pozostawia nieograniczon6 swobodokoliczno+ciach *ak z sukces.w . @ wsz-dzie, gdzie byli+my, m.* co+ czysto zobaczy2 niezb-dny w +wiecie, kt.ry *est zgodnie z prawem, to *est cz-+ciowo sukces wolno+ci, cz-+ciowo podstaw6 wolno+ci, cz-+ciowo do istotnego zwi6zku z wolno+ci. Moemy abstrakcy*ne prawa konieczno+ci od +wiata, ale one istnie*6 i nie dzia0a*6 tak czysta i abstrakcy*ny na +wiecie, *ak i odwrotnie, wolno+2 nie *ako abstrakcy*ne ich nap-dy gry +wiata, *ak moemy w to uwierzy2. >ak wszystko 7ermin prawo wynika z na*wyszego prawa, to r.wnie ten sam stopie; i wz.r praw cz0owieka, tak aby ludzkie legalizm godne nazwy tylko zgodnie z, *ak to odzwierciedla na*wyszy i na*bardzie* og.lne legalno+ci w cz0owieka +wiadomego. Ale, o co prosimy legalizmu na terytoriach cz0owieka5 Fe prawa natury ludzi i rzeczy po*awia*6 si-, z wolno+ci na stronach, co mog6 mie2 za darmo, z potrzeby stron, kt.rych, co ich zmusza, e, raz ustalone, s6 przetwarzane

i nienaruszenie r.wnie przechowywane na czas, a przez od takiego nakazu, z *edne* strony dla doros0ych, z drugie* strony, takie samo uzasadnia2, kt.ry zapobiega ich p-kaniu, e z ca06 si06, wi-c na ich korzy+2, poniewa w przeciwnym razie nie b-dzie mona trzyma2 i mi0o+ci, niech take swobod- podr.owania, tak prawdziwe, e sam dyskrec*a i >eszcze dalszy rozw.* sytuac*i *ako ca0o+ci i poszczeg.lnych zezwolenia, tak samo stanowi6 podstaw- do tego. 7wo*a si0a b-dzie tylko rdze; ycia dalsze* ewoluc*i tylko solidne wsparcie swobodnego przep0ywu, *ego sztywno+2, wolno+ci z drugie* strony powinny mie2 moc tylko w tym sensie, i zgodnie z prawem, nie *est sprzeczne z prawem i do obalenia prawa do mieszania, rozwo*u moe wyst-powa2 tylko *ako kontynuac*a budowy, a nie zniszczenia wcze+nie* rozwini-tych i uziemione. :a0e ustawodawstwo *est nadal sama w sobie moe nadal ustali2, *ak kr6g okoliczno+ci nadal okre+la, do kt.rego si- odnosi. Zawsze prawa ma*6 by2 wykonane w odniesieniu do wszystkich okoliczno+ci, kt.re brane s6 pod uwag-, a na tych samych warunkach, *est wsz-dzie taka sama, ubiega2 si- o nier.wne przeciwie;stwie, a kady *est zwi6zany nich *ak inni wed0ug tego, co on ma wsp.lnego z innych, a wed0ug tego, co charakterystyczne dla niego, wszyscy powinni by2 r.wni wolne przed nimi, *ak to ma mie*sce w tych samych okoliczno+ciach, przed nim. #rzepisy og.lne powinno by2 podporz6dkowane spec*alne i wszystko si- dogada2 ze sob6. !udzki legalizm teraz nie odzwierciedla w pe0ni tego idea0u, ale top pasu*e mu idealnie i e ludzki do ogl6dania przez ludzi nie w pe0ni odzwierciedla2 nawet, e nie *est to niezgodne z prawem na*wyszym, nie *est rozwi6zanie *ego wano+ci, a *edynie wzrost *ego wysze bardzie* og.lne wano+ci. Anulu*e cz0owiek *est prawo ludzkie, nie 0amie wi-c na*wyszym prawem, nigdy nie moe zerwa2 z wszystkimi *ego wolno+ci, *ego grzech, on dzia0a inacze* ni inne, bo *est inny, lub dlatego, e to o nim *est inna, 3awet *eeli okoliczno+ci tego ile prawo, stanowi6 one przewidziane s6 *ednakowe. #rawo ludzkie nie moe, poniewa wszystkie wewn-trzne, zewn-trzne okoliczno+ci zapewni2 *ak na*wyszym mieszkaniu. Wszystko da*e i po naszych ludzkich praw *est sam tylko sukces na*wyszego prawa panowania na terytorium +wiadomego ycia, czyny i wszystko z0ama2 sam nie *est go mnie*. Zasady wszystkich sztuk, zasady wszystkich bran, zasady wszystkich *-zykiem, do kadego zam.wienia, w skr.cie, wszystko, co ludzie zwi6zania wza*emnie, z ca06 swobod6, z kt.rego to wszystko przesz0o, i opu+ci0 go, nie tak *ak *ego zasady w na*wyszym prawem, ma tysi6c razy wy*6tki, ale prze+ladowa0 do do0u, s0u6 *edynie potwierdzi2 na*wysz6 regu0-. 4o gangu i wolno+ci na ca0ym +wiecie na*wyszym prawem ustanawia w0asne indywidualne przeycia, lub pomaga nam, ale takie* gwaranc*i. 9koro, zgodnie z prawem, skutki nadal gehends zale6 od przyczyn r.nych rzeczy zawsze nast-pu*e B.ne i nic prawdziwego, bez skutku, wynik, *est r.wnie przedmiotem ludzkie* indywidualno+ci, kt.ra odr.nia go od innych, poprzez kr-gu skutki, konsekwenc*e , kt.re wynika*6 z *ego istnienia tuta*, na zawsze odszed0, a nawet *e+li osoba wyda*e si- rozpada2 tuta* ponie*, *est kr6g wp0ywu konsekwenc*i za pozosta0 tuta* na ziemi swego istnienia ani *ego indywidualnego bytu w szerszych kr-gach, w kt.rych pracowa0 tu ponie* naszego punktu widzenia, wyda*e si- rzeczywi+cie rozproszona, nadal otrzymywa2, cho2 ukryte przed nami, kt.rzy przeyli, ale *asny, czyli

+wiadomym siebie, w wyniku +wiadomego istnienia dla siebie.9ama +mier2 b-dzie tam zarz6dza2 podnie+2 t- stron- nieprzytomny poza +wiadomym przez cis-+wiadome w te* cenie tam, ciasnota szeroko+ci, ziemskiego do niebieskiego, do obecnego cz0owieka z ziemi, ziemia, to e w przysz0o+ci, zamiast *ego ciasnym ciele mieszka, sta*e si- uczestnikami ich anielskie* natury, wyszy z nieba. 7o *est kr.tki /oresight w wyniku. #onadto, tak *ak w przypadku m-czyzn *est to z adne* rzeczy, tylko, e to, co ma +wiadomo+2 lub brak *ednostki +wiadomo+ci w sobie, niech si- nie takie *ak w wyniku, lub moe ponownie zapali2 wewn6trz Babaty Warunki wynik.w. Ale teraz w ko;cu istnienie 1oga, *ego rzeczywisto+2 i prawd- dla wszystkich w0a+ciwo+ci, kt.re wymaga*6 od niego *est, aby trzyma2 nas nieszkodliwe gwarantowane przez rzeczywisto+2, e przepis ustawy 3a*wyszego, e *edyn6 rzecz6, kt.re* brakowa0o, aby by2 sam 1.g, a *ego +wiadomo+2 do siebie, aby mie2 wszystko z na*wyszych przepis.w dotycz6cych dowod.w *ego istnienia *ako istota +wiadoma, *ak 1raku*e tylko, aby by2 w yciu pozagrobowym *u, i mie2 +wiadomo+2 naszego nieziemskiego nawet na*bardzie* istotne dla dowod.w ustawodawstw aby nasz nieziemski +wiadomego istnienia. 1o nie uzna*6 dzia0anie prawa na*wyszego w niekt.rych rzeczy, wieczny, wszechobecny, allwaltendes, wszechmocny, ca0e* rzeczywisto+ci, nie tylko poprzez dzia0anie, ale *est sama tylko aktorstwo, wszystko przep0yw od ziemi do urbedingendes konsekwenc*i czasie i przestrzeni, natury i ducha w *ednym obe*mu*6ce i wi66ce, a *ednocze+nie wolny i wolno+2 *ednostki swobod- niech /ormowania, tak nas poza nasze verb=rgendes w0asny istot5 @ nie wszystkie te same rzeczy, kt.re chcemy od 1oga, wi-c tak, charakteryzu*6 go od wszystkich innych istot5 :o wi-c potrzebu*emy 1oga5 Ale po prostu mie2 +wiadomo+2, a co *est tylko poprzez pe0n6 +wiadomo+ci6. Aby upewni2 si-, e nie moe sobie z tego sprawnatychmiast i ca0kowicie poza nami w pracach z prawem, a to niemoliwe, ale nie musimy pyta2, a my w przeciwnym razie nigdy nie ma*6 i nigdy nie znaleD2 1oga i bez wniosku, poza nami, nie bardzie* ni +wiadomo+2 *ednego z naszych )pr.cz ludzi, poniewa szukali+my dowod.w w sprzeczno+ci ad*ecto, bo nikt nie moe natychmiast rozpozna2 +wiadomo+2 poza siebieA w zwi6zku z tym musi on by2 tylko poza siebie samego. Ale wystarczy, *e+li *ednak zobaczy2, *ak wiele w kontaktach z tego prawa z atrybut.w 1oga, e tylko zapewnia*6 braku*e, co wida2 z natury rzeczy, nie przez nas, ale sama w sobie. 7ak to *est, ale. @ pokazu*e nam na*wyszym prawem nie tylko wszystkie atrybuty 1oga, z wy*6tkiem tych, kt.rzy nale6 do niego *ako istoty +wiadome, ale na na*wyszym poziomie, o ile s6 one niech wszystkie istotne cechy same* +wiadomo+ci wida2 bez +wiadomo+ci samego na*wyszym poziomie. #oniewa kieru*emy wzrok na nasze* w0asne* +wiadomo+ci, w kt.rym moemy doceni2 sam, kt.ry *est +wiadomo+2, to nie to samo w istocie dostawca ustawicznego odniesienia z Hewesenen na to i doda*e, e nie wi6e si- odleg0a i bliska, przesz0o+2 i przysz0o+2 w *eden, nie za*mu*6 go tysi6c odmienno+ci pod w niesproszkowanych *ednostki /ragmentaryczny i nie ma *ego stron- swobodnego rozwo*u i zwi6zane )ne by0ych i Andres, nie m.wi6 w *edne* duszy i cia0a, tak, e nie zawiera on wszystkie te

w0a+ciwo+ci 06cz6cych nawet po06czonych do *ednostki5 Ale prawo +wiata *est *ednostka dok0adnie takich samych w0a+ciwo+ciach, z tym, e wy+l6 go w nieograniczonych wymiarach, podczas gdy nasza +wiadomo+2 *edynie ograniczone. Ale *est to *edno+2 w0a+ciwo+ci dla nas, ale nie s6 *eszcze w pe0ni +wiadomo+2 sama w sobie, a tylko szli/owane to, wyda*e si-, e tylko suche tworz6cych szkielet w ciele ywe* +wiadomo+ci, e *est to ta sama *ednostka w0a+ciwo+ci *ak powszechne prawo nas w og.le, co w +wiecie, uznawane *est r.wnie tylko )brane ze +wiadomo+ci6 +wiata, kt.re *este+my w stanie, *ako takie, nie tylko, aby przyci6gn62 zupe0nie sam. 7ak, moemy bezpiecznie stwierdzi2, e nawet w +wiecie dla suchych rusztowa; +wiadomo+ci by2 ywe cia0o nie braku*e. 3asza +wiadomo+2 sama z te* *edno+ci nieruchomo+ci naley uzna2 *ako mi-sa tego cia0a z nogi te* nodze. Ma rzeczywi+cie *edno+2 w0a+ciwo+ci tylko tyle, o ile prawo na +wiecie z *ego przy*mowanymi do niego i naszego my+lenia, ch-tnych, odczuwania dzia0ania po stronie wolno+ci i konieczno+2 przewaa. 3ic dziwnego *ednak, e prawo to, cho2 sama natura nasze* +wiadomo+ci, ale nale6ce do adne* konkretne* re/leks*i sam si- nie po*awi, poniewa to w0a+nie w szczeg.0ach w +wiadomo+ci te* same* postaci tylko samopomocy. 3ie+wiadomie, to *est w dniu, *ak nieprzytomny zawsze wzrasta w +wiadomo+ci, do szczeg.lne* re/leks*i, by go zapali2 przynosi Kpor. rozdz. $@@M. @ tak b-dzie take z prawami +wiata w +wiadomo+ci +wiatowe*. 1-dzie ona dzia0a2 w ycie i dzia0ania, ale nie po*awia*6 si- szczeg.lnie w +wiadomo+ci +wiata, do szczeg.lne* re/leks*i na temat *ego pracy, poniewa przynosi wyco/ane po*-cie +wiat0a.
Wreszcie moemy zobaczy2 wszystko tylko dzi-ki nasze* +wiadomo+ci, ale teraz zna*du*emy si- na kr.tko w nieco innych s0owach samych *ak wcze+nie* powiedzie2, e nawet ca0y kontekst, ca0a sekwenc*a po*awia si- nasza +wiadomo+2, co pochodzi od okre+lenia, *ak i na zewn6trz nam +wiat zewn-trzny przedstawia si-, nast-pu*e takie samo prawo, *ak kontek+cie i wynik naszego wewn-trznego samostanowienia, wi-c *este+my r.wnie w kontek+cie, a wynik ma na nas z zewn6trz determinanty ten sam podstawowy charakter, *ak w nas. 3iekt.re zrobi2 to tak, *akby ca0a prawo natury *est nadawany tylko z naszego ducha do natury z nas, gdyby zmuszony tylko posta2 samego umys0u, kt.re obiektywizac*i si- w przyrodzie, pozwala*6c im by2 wykonane w postaci naszego umys0u s6 bez przyroda i poza naszym zdaniem przypisa2 legalno+ci si-. 9am, wraca*6c do istoty legalizmu uznane* przez nas rozpozna*e na*bezpiecznie*sz6 ,ntri/tigkeit ten pogl6d. Cakt, e w kompleksie przepis.w, kt.re wp0ywa*6 na nas, *ako zewn-trzny, samo *ak zawsze, zawsze nast-pu*e nier.wne nier.wnych, *est co+, co nie moe by2 moe pochodz6 z naszego umys0u w tym kompleksie, nie b-d6c od siebie i wszystkie takie same i r.ne przepisy tego kompleksu sat. )statni w to uwierzy2, ale moe by2 tylko kwestia skra*nego idealizmu subiektywnego, a nawet mona to odrzuci2 ze wzgl-du na nasze prawo. Ale nie powinni+my sobie z tym teraz.

3ie w rzeczywisto+ci, e nie wykry0y istnienie 1oga, *ak bardzo +wiadomy *est o nas wy06cznie z panowania prawa powszechnego, ale *est to znak, ze wszystkich, i wszystkiego innego, mog6 mie2, w szczeg.lno+ci, do 1oga, podstawowe* i rdzenia. Ale to, co na niego nie 06ka, po prostu po kierunku, a nawet, z*ednoczeni z kierunk.w. Wszystko kiedy+ si- okaza2 ducha w ziemskich, ale moe teraz zbliamy si- do przeprowadzenia dowodu w wyszym znaczeniu dla 1oga w +wiecie. Aspekty analogi- z nami, relac*e z nami, nasza doros0o+2 z ni6, ich wzrost w stosunku do nas, naszego zwi6zku z tym, wszyscy powtarza*6 si- tylko w takie* zmiany i wzrostu,

kt.ry nie *est *u istnienie *est ponad nami, inny *eszcze na, ale b-d6c na wszystkich, to wszystko *est w pobliu, w tym szczycie w +wiadome* *ednostki, +wiadczy /akt. Ale *este+my zm-czeni i przeraeni, wysokie d0ugi spacer, eby tam wr.ci2, wi-c nadal na*wyszy i ostatni. 3asze moliwo+ci to5 7eraz wygl6da kady kierunek i cel. A nie, e czuli+my, e 1.g by0 kiedy+ tylko szuka2 do wniosku, e nie by0, e mamy Ho szuka2, szuka2 dla siebie *est na*silnie*szy dow.d, e by0, a my szukali+my go wsz-dzie, a od pocz6tku , na*silnie*szy, e mamy go szuka2. Ale *ak daleko b-dziemy musieli znowu z powrotem, i *ak daleko i+2 do przodu, nawet ich przekona2 i wed0ug rozmowie. #ozosta0o+ci z innego czasu i inne* moliwo+ci zarezerwowane, to sobie *eszcze inny zastrzeone. 3ie m.wi6c o 1ogu, ale o bycie pod 1oga i nad nami i naszym yciem za to *est naprawd- to, co przed nami /aktycznie tuta*, cho2 tendenc*a do rozmowy z 1ogiem, wszystko by0o po prostu martwe cia0o. Wi-c teraz *u nie pyta2 o przysz0o+ciA :zy *est 1.g5 #rosimy tylko od te* pory, ale taki *est 1.g5 Musimy zada2 takie pytanie. Ze wzgl-du na to, *ak 1.g *est na*wyszym i ostatecznym >ak wszystkich istot zaley pod 1oga i nasze* w0asne* przysz0o+ci, a prawo zrozumienia, e *ak *est to nawet w tym samym czasie ostateczne i klucz. @ chcemy znaleD2 1oga, *ako takie, nie trzeba to wszystko Jnasze wnioski nie z0apa2 nic, bo tylko tak musimy mie2 1.g zmusza nas do szukania Ho i do niedawna uwierzy2, e go ma*6. Ale teraz, e wiara b-dzie mu przychodzi ostateczne* odpowiedzi, konkluz*a *est tylko na ko;cu, da*e mu r-k- wiary.
#owysze rozwaania na temat prawa +wiata dotkn62 kade ustawienie cz-+2 z tych, kt.rzy )ersteda niedawno w dw.ch dokumentach KJduch naturyJ i Jnauka i edukac*a nauki humanistyczneJM YM rozwin-0a. W skr.cie to samo wychodzi, co nast-pu*eA W przyrodzie, r.norodno+2 i niewyczerpanym wiecznym wymiana /orm i ruch.w, to pokazu*e, ale take podziwu *edno+2, wsp.lne wsz-dzie istot- sk0ada*6c6 si- drastyczne z nim panu*6ce wsz-dzie ich legalno+ci dopasowanie. J7ak, to, co moe ustawi2 niezmienne i *ednocze+nie stanowi wyr.nik w rzeczach, *ego charakter, a cz-+2, e nie dzielili si- z innymi, by nazwa2 ich osobliwe istoty. Moemy zatem, e prawa natury, , zgodnie z kt.rym co doprowadza przedstawione razem tworz6 ich w0a+ciwo+2 J. Wszystkie razem tworz6 prawo naturalne, ale Kprzez sko*arzenie z og.lnego i spec*alnego w ko;cu na*bardzie* og.lne, na*wyszaM, J>ednostka, kt.ra my+li w ich skuteczno+2, stanowi istot- ca0ego +wiata.J 3a*wyszym prawem przekracza Jto, co mona wyrazi2 za pomoc6 s0.w ca0kowicie.J K>e+li si- nie myl-, ale wyraenie zna*du*e sipowye*.M J#rzy*rzy*my si- teraz dok0adnie* te prawa, okazu*e si-, e ma*6 one tak6 idealn6 harmoni- z powodu, e moemy powiedzie2 z prawd6, nie *est to prawo zgodnie z natur6 w e podlega zasadom rozumu, albo racze*, e prawa natury i prawa rozumu s6 *ednym. 0a;cuch naturalnych praw, kt.re s6 istot6 kade* rzeczy w *e* skuteczno+2, wi-c moe wydawa2 sinaturalnym pomys0em, a racze*, *ak naturalnym pomys0em . rozwaone i od wszystkich praw natury razem tworz6 zesp.0, wic cay 'wiat jest wyrazem niesko&czonej wszechogarniaj"cej idei, kt$ra jest z niesko&czenie ycia i dziaania w og$le, pow$d sam jeden. @nnymi s0owy, 'wiat jest tylko objawienie po"czona moc tw$rcza i pow$d 1$stwa VM - 7eraz rozumiemy *eszcze, *ak moemy rozpozna2 rac*onalno+ci przyrody, poniewa polega na niczym innym ni sam rozum dostrzega w rzeczach, ale r.wnie zrozumie2, z drugie* strony. 9trona dlaczego nasza wiedza tylko s0aby obraz duy obraz *est dla naszego rozumu, cho2 zwi6zane z ich pochodzeniem z niesko;czono+ci w sko;czonym samo+wiadomo+2 i *est w stanie oderwa2 si- tylko na zasadzie warunkowe* nim. J

ostatni dokument zawiera pogl6d )ersteda reprezentowany bardzie* zwi-z0y ni by0y, i po to wyci6g z niego.
YM

W tym celu, z J4ucha 3aturyJ str.(% JCizyczne i duchowe s6 nieroz06czne z*ednoczeni w ywych my+li b.stwa, kt.rego prace zna*du*6 si- wszystkie rzeczy.J
VM

Aie'ale0nie od powodu 'godnoci wid'enia 2ersteda w sprawie prawa natury ' nas'ych r'ec'y wyda.e mi si,& aby wyra'i spr'eciw wobec .ego wi'erunku$ Aie lubi, go& 'ad'wo prawa natury pod uwag, ich 'godno ' prawem powodu& naturalnych myli lub idei natury& .ak myli i idee s/ 0adne prawa& i na odwr*t$ Poniewa0 pr'episy mog/ i prawdopodobnie powinno by dobr'e pr'emylane& aby nas do wiadomoci& ostatnio ws'ystko na wiecie& i myli r'/d'i prawami& a ostatnio tak0e ws'ystko na wiecie& ale wyda.e mi si,& koncepc.i lub SprachFerwechselung& wi,c .ako takie& aby okreli prawa mylenia .ako takiego$ 9eli prawa natury naprawd, 'godny ' prawem powodu& wi,c mo0e to r*wnie0 by pow*d& aby s/d'i& 0e nawet pow*d kr*lu.e w natur'e& a wi,c myli 2ersteda& a tylko same pr'episy nie wspomina./c myli$ Powodu.e to b,dne po.,cia i s/ atwe do ukryte. pr'ypadku$ W rzeczywisto+ci, okre+lenie praw naturalnych z naturalnymi my+lami wynik, e *eden *est teraz, powodu*6c 0atwe do utrzymania w wymianie prawdziwych my+li przez te prawa i nie patrz na +wiadomo+ci w +wiecie, mimo, e to tylko dzi-ki przytomno+ci. Bozum ludzki prze*awia si- w my+lach, kady wie, bezpo+rednio w *ego +wiadomo+ci, co to *est, ale pow.d natury powinny, w czym+ zewn-trznym, kt.ry *est r.wnie znany *ako rzeczywi+cie my+li, ale to nie w tym sensie, w kt.rym nasze my+li poniewa prawa natury *eszcze nie teraz. 4latego +wiadomy duch natury w reprezentac*i )ersteda nie *est rzeczywisty prze0om, chyba e w imi- 1oga. >ednak r.wnie, chcia0bym o+wiadczy2, e prawa natury z prawem przyczyny s6 identyczne lub *eden, *ak wyraa si- )ersteda. 3asze prawo pierwotne *est oczywi+cie natury i ducha wsp.lnego, bo to *est powszechne, *ak na*wysze w historii ca0e* egzystenc*i, ale chyba 9pec*alizu*emy prawa zgodnie z obszar.w, w kt.rym wykonu*6 oni r.wnie spec*alizu*6 wed0ug r.norodno+ci charakteru i ducha. >ak po*awia si- sam umys0 i *ak wyrazem ducha po*awia si- w naturze, rzeczywi+cie prawdziwa dok0adnie podobne, ale koncepcy*nie nie czysto sprowadzi2 do siebie prawa, a *est to konieczne, aspekt r.norodno+ci *ak dobrze mie2 +wiadomo+2, w *aki spos.b aspekt meczu.Mog- znaleD2 ani na prawo grawitac*i w duchu, ani prawa sylogizmu oraz stowarzyszenie psychiczne w przyrodzie, co na*wye* kilka analogii z nim. Ale mo*a opinia moe by2 naszym na*wyszym prawem, w0a+nie dlatego, e *est wsp.lny dla natury i ducha, *ak w-z0y zar.wno rozway2 sk6d rozchodz6. >ednocze+nie zgadza si- na jrsted kadym razie nas zgadza si-, e podkre+la si-, e punkt widzenia og.lnego, zgodnie z prawami natury i ducha, aczkolwiek nieokre+lone i dow.d istnienia i /unkc*onowania og.lnego samopoczucia duchowego, 1oga, tu badane w przyrodzie . 9tosunki ustawy o wolno+ci jrsted nie uzna0a w szczeg.0ach. :iemno *est idea, kt.ra kieru*e nasze w0asne obserwac*e, *u wyraone w pocz6tkach /ilozo/ii. #odzielam w tym wzgl-dzie nast-pu*6cy /ragment z historii /ilozo/ii awalerskim K@. O%&M zA J4iogenes Apolloniat pierwszy stara0 si- pokaza2, e wszystko moe przy*+2 tylko od

pierwotne* istoty, przez co, *ak sam to, aby da2 *ego nauki w niew6tpliwy pow.d. 7o z czego odni.s0 si- do dowod.w, *est konieczno+2 og.lnego rozpoznawa2 partnerstwo i wsp.0praca cierpienie w+r.d rzeczy, kt.re nie mog6 by2, *e+li nie wszystkie z A *est. JWyda*e mi si-,J m.wi, Jcokolwiek, co *est, z *edne* i te* same* zmianie i b-dzie to samo. @ to *est oczywi+cie, bo *e+li to, co *est w tym +wiecie, ziemi i wody, a reszta, co po*awia si- w tym +wiecie, *e+li przez to co+ *est *ako+ inacze* ni inne, r.ni6ce si- od swoistego charakteru, a nie sam bycia, umschl=ge na wiele sposob.w i przekszta0cone, wi-c to moe miesza2 w aden spos.b ze sob6, ani nie korzysta*6 lub szkody dla innych, ani nie moe ro+lina nie ro+nie z ziemi, ani zwierz6t, ani cokolwiek innego kiedykolwiek b-dzie, *e+li . nie by0oby zam.wi2 tak, e to *est to samo J, ale *ako e *est teraz takJ, wi-c *est to wszystko z tych samych zmian w innych czasach innego, i powraca do tego samego. JWi-c 4iogenes by0 og.lnie interakc*a rzeczy, aby udowodni2, e +wiat *est istot6, kt.ra mia0a wsp.lne pochodzenie i wsp.lny rozw.*. J >ak 0atwe do rozwaenia, ma w naszych rozwaaniach punkt widzenia, zgodnie z kt.rym Jwszystko zmienia si- i do niego, i to samoJ, a na kt.rych opiera si- partnerstwo i wsp.0praca cierpienie rzeczy wy0oni0 tylko ostrze*szy i wyraDnie*szy.

&. 7/g %ako na%w 3sz istot w stosunku do szczeg/2/w wiata. W strukturze hierarchiczne*, rozwaali+my Kpod hM, gdzie nisze poziomy s6 kr-cone, a g.rna, 1.g wzrasta, w na*szerszym tego s0owa znaczeniu, poniewa wszystkie istnienia i pe0ni i doskona0o+ci interpretowane si- o wszystko i *est, bo wszystko tylko krok , ale on sam prowadzi go do H.rnego nic, nawet nie by2 uwzgl-dnione sama scena. Zamiast uczy2 si- o wszystkie etapy, *est on *est *edyny w swoim rodza*u, pod pewnymi wzgl-dami r.ni si- od wszystkich poziomach ponie* nie*, w pewien spos.b *e wszystkie przypomina*6cych, )*ciec, 9tw.rca, prototyp, zmierzy2 i n. *e wszystkie, wed0ug nauk humanistycznych, *ak wed0ug strony cia0a, supertemporal na przestrzenne*, rzeczywi+cie, rzeczywiste* istoty, nie tak *ednak, e czas, to mie*sca, te* rzeczywisto+ci g0-boko z przedmiotu pod nim, nie, e wszystkie mie*sca i wszystkie razem, a ca0a rzeczywisto+2 *est rozumiana w nim pow.d, prawda, znaleD2 w nim natur-. 3iesko;czono+ci i *edno+ci, kt.re s6 dwa numery, wi-c liczy2 1oga. 1.g *est *eden i wszystko, >eden do wszystkich z0ama;, ale nieprzerwany sam wszech+wiat wszystkich Qinern gdzie kady ma tysi6ce, to pocz6tek, +rodek, koniec, poch0oni-te w kr-gu, centrum wszystkich +rodowisk, ko0a na wszystkich centra, wszystko *est rozdzielczo+2 sprzeczno+ci, ostatni zesp.0. Ale kto chce sirozpuszcza2 samego 1oga, ale nic nie widzi sprzeczno+ci, kt.ry chce wy*+2 z *ego bandy, wchodzi w kon/likt z samym sob6, w sprzeczno+ci z innymi, w sprzeczno+ci z wszystkim. 3iech kady cz0owiek, kt.ry si- rodzi, *est samotnym o*cem, lecz pochodzenie ro+nie wielo+2, *ako *eden idzie w g.r-, bo dwa s6 *ego dziadkowie, a g.r- cztery nogami osiem przodk.w, i s6 coraz wysze p.*dziesz.>ak my+lisz, ile teraz zda*e sobie spraw-, e byli przodkowie w pierwszym pocz6tku5 )ko0o niesko;czenie5 3ie wi-ce* ni cz0owiekiem. @ kobieta, z kt.r6 sp0odzi0 nikogo, by0 sam si- tylko z *ego ebra. 7ak wi-c wyda*e si-, ro+nie na charakter lub ilo+2 +wiat.w, z kadego etapu do

:iebie hinau/steigst o ciebie. 3ast-pny poziom nad tob6, to *est *edna ziemia, scena nad nim s0o;ce z kilku planet, kt.re krok nad nim ca0y Milky Way armi- s0o;c, zgodzi0 si- na system, krok nad nim b-dzie system takich armii, kt.ra zapewnia bardzie* armie, ni *akie*kolwiek armii s0o;ca *est *eden. @le system.w +wiatowych wreszcie da g.rn6 cz-+25 3awet tylko *eden ze wszystkich, *eden boski i ca0y +wiat *est tylko *eden, a wszystkie systemy, armie, 90o;ce, Ziemia, si-yc, kt.re pochodz6 z *ednego i tylko *ednego wi6e si- *eszcze w *ednym. 8wiat cia0a *est wszystko zwi6zane z cia0em 1oga poprzez ustaw pasek, +wiata duch.w, aby wszystko ducha 1oego przez prawa ta+mowych, a ca0e cia0o 1oga i 4uch wszystko 1oga do *edne* istoty, 1.g, przez prawa pas.w. @ ten zesp.0 *est wsz-dzie taka sama. @ wszystko w +wiecie wolno+2 wybucha tylko zawsze +wiee ga06zki, kwiaty z tego szczepu prawa boskiego i wci6 *eszcze pozosta*e plemi-. Mierzy cz0owiekowi pok.* na linii, cale, Qssen, Qllen, mile, czas w sekundach, minutach, godzinach, dniach, tygodniach, ksi-yce, ale podstawowy wymiar to wszystko nie *est ma0a, ale *est Wielki, *ak due ziemia i *ak d0ugo czas, w kt.rym dokonu*e si- obr.t wok.0 siebie, kt.ry *est standardowy rozmiar, tylko /irma na ziemi dla ludzi, i wszystko mnie*sza ilo+2 *est tylko u0amek tego, do cholery istnie*6 zaznaczono inacze*. 7eraz ostatnia #odstawow6 miar6 wszelkie* rzeczywisto+ci i istoty +wiata, nie ma0ych, ale Wielki rzeczywi+cie na*wi-kszy ze wszystkich, 1.g sam lub w0asne dzia0anie 1oga. #ytaszA to moe zrobi2 podstawowe wymiar, kt.ry g.ru*e nad wszystkim, kt.rzy uwaa*6, u0amek niesko;czony, z zastosowaniem do sko;czona5 Ale ponad i poza wszystkim, to r.wnie si-ga ponad wszystko, k0adzie si- na wszystko z siebie, a +rodki z siebie wszystkiego w stosunku do nie sam, ale ze sob6, kady z nich musi to w kade* chwili, i po prostu nie my+le2, i moe nie, ale bez +rodka w0asnego przest-pstwa, czy to nog6, czy to znaleD2 pomys0, i ninie*szym nie znaleD2 nawet kroku, i ninie*szym nie r.b tego. 7a+ma *est wymiar. >est migotliwy prawo, kt.ra przechodzi przez ca06 istot- bosk6, po kadym, kiedy i gdzie to si- dzie*e, cokolwiek *est dla siebie, kiedy i gdzie *est to inacze* zrobi2, w co r.wne i nier.wne mi-dzy nimi, a kt.re, wed0ug pomiar co moe by2 w inne*, w0asne* wolno+ci 1oga nie mona po*62. :o odr.nia ten rodza* istot, kt.re sto*6 na r.nym stopniu do siebie, co sugeru*e prze*+cie do 1oga, drenau i w06czenia wszystkich poziomach, od absolutnego do, co ma*6 ze sob6 wsp.lnego, e sam *est ca0kowicie uzasadnione wy06cznie i ca0kowicie w 1ogu. :o istota sto*6ca, to nadal ma swo*e poza +wiat, *eszcze innych istot *ak on przeciwny, tak *ak ro+nie wyszy, ma bardzie* w to, e kr-ci si- czysta sama w sobie, *est okre+lona przez bardzie* sam z wyznacznik.w tym istnie*e wi-ce*. Ale 1.g, *ako ca0o+2 bytu i dzia0ania, nie, nie, +wiat zewn-trzny *est poza sob6, z wygl6du bardzie* na to *est *eden i *edyny, wszystkie duchy miesza2 w wewn-trznym +wiecie umys0u, wszystkie podmioty w wewn-trzny +wiat *ego cia0aI czysto kr6y w sobie, *est okre+lony przez nic z zewn6trz wi-ce*, okre+lane wy06cznie od wewn6trz siebie, w tym wszystkie determinant egzystenc*i.

Fadna istota w +wiecie wszystko *est *ego w0asna istota, kady wyszed0 z g.rnego poziomu, kt.ry uszczeg.0owione si-I ludzi ze zwierz-tami, ro+liny pochodzi od matki ziemi, ziemi z rodze;stwem z g.rne* s/erze niebieskie*. ady moe powstawa2 *edynie, z kt.rych kady moe by2 kontynuowany istnie2 obok drugiego, kt.re powsta0y na etapie 9elbiger, nawet po ostatnim 4latego tylko w ca0o+ci. 3iemnie* *ednak, kady dale* *est powye* zawiera wi-ce* si0 tw.rczych w sobie, pozostawia*6c wi-ce* wiosn6 i trzyma bardzie* w siebie, mi-dzy sob6, kt.ry uzupe0nia inne rzeczy do niego, mnie* chyba o sobie, co to *est, co to *est uzupe0nione. Ale 1.g i tylko 1ogu *est 9tw.rc6 i stworzeniem r.wnych sobieI do+2 w0asnym tw.rc6, a nie *ego w0asna istota, wzros0a z niczego, bo z samego siebie, ale nic z uzupe0niane sobie *est 0adna, ale to wszystko si- sko;czy przypada*6 do niego, zwi-kszona przez niego do niego. :o stoi 1.g, ale take z *ego stworze;, e ma *eszcze do lustra *ego wysoko+2 i blask. 3ie istota *est tak niska i tak ma0e, e nie ma 1oga przeznaczona do kuli, kt.ra po*mu*e mi-dzy sob6 *eszcze g0-bie*, nie tak wysokie i istota wielka, e nie *est to co+ wye* i *eszcze wi-ksza i *eszcze sko;czonych 3im 1.g abspiegelte w wysze i wi-ksza s/era dzia0a;, kt.re widzi si- plecami pod siebie. :z0owiek sam *est nazywany obrazem 1oga, ale przez to *est ziemia, a ponad to *est s0o;ce z ich stada planety. 7o *est wi-ksze, pe0nie*sze, bardzie* promienny obraz 1oga *ako cz0owieka, a nie w ziemi, z wi-ksze* s/ery dzia0ania, wszystkich ludzi zrozumie2 nawet ziemimi-dzy sob6. @le razy by0 cz0owiek ma ziemskie moce bog.w, ile razy s0o;ce nazywa 1oga? Ale to *est naprawd- 1.g5 >est to nast-pny poziom po*awia si- tylko w 1oga na ziemi, a przede wszystkim rzeczy ziemskich, nast-pny, nie na*wi-kszy, ostatni. M-czyzna podnosi oczy wci6 w g.r-, *ak widzi to nic, *ego wzrok *est sama nic. :a0e niebo z wszystkich gwiazd, anio0.w otwiera si-, e nie moe przy*62, e nie moe po*62, e nie moe po*62, g0-bie* wnika tak g0-boko, e tylko. #onad wszystko zobaczy2 na ko;cu leci na my+l, ale nie moe znaleD2 ko;ca, *est w ko;cu zm-czony nadal. @ tak prze*+cie lustro i cz-+2 samego korytarza stoi i my+li od wyszego do nadal, ponad, przez dodanie do niesko;czono+ci, w tym samym czasie, 1.g idzie z w0asne* wysoko+ci i niesko;czono+ci. W pewnym sensie ca0y 1.g *est dla nas na*dale*, bo @stoty 3a*wysze*. >ako takie, *est, *ak to *est daleko od nas i *est trudne, a nawet niemoliwe, wiedz6c wyczerpa2 ca0y kr6g g.rnych i dolnych, wyszych i niszych specy/iki, kt.r6 zawiera, i umie+ci0 nas w szczeg.lnych odniesie; *6 w ycie. W zwi6zku z tym, e s6 znacznie blie* ziemi. Mimo, e wszyscy *este+my w nim, *ak w nie*, ale *ak daleko rozci6ga si- poza nami, *ak 1.g na ziemi, w kt.rym wszystko wydawa0o s6siedzkich, tak, e *eden *est s6siedzka cz-sto podzielone na wiele obraz.w 1oga, by0a zbyt daleko i w zwi6zku z tym zbyt due, aby rozpisa2 to wszystko w *ednym. Ale z drugie* strony ca0y 1.g nas znowu blie* ni spec*alnych istot, moemy tylko w nim, kt.rzy szuka*6 ca0o+ci, natychmiastowe wsparcie i znaleD2 wsparcie i niezb-dne rzeczy, na*wysze i na*wanie*sze, co wszystkie stworzenia, to *est *akie mog6 one mie2 *edynie bezpo+rednio z ca0ego 1oga, kt.ra *est w kadym z niszych poziom.w, w przypadkowe* kole*no+ci interakc*i z niszych poziom.w

uzasadnionych dla siebie i zawiera*6 i postanowi0, poniewa nie *est podzielony na /rakc*e, ale tylko raz na p-kni-cia mog6 powiedzie2 bardzo 4latego te niezb-dne do niszych poziom.w do konkretne* mediac*i przez g.rne poziomy do 1oga, tak aby bez konkretnego mediac*i *est w stanie przez nie, ale g.rna i dolna stworze; *est r.wnoznaczne natychmiast i nagle +wiee z ca0ego 1oga. 3a*bardzie* og.lnie moc ycia na*cz-+cie* ostatecznego legalno+ci i celowo+ci w naturalnych zdarze;, z prostego /aktu, duchowe* +wiadomo+ci i na*wyszych aspekt.w dobrze, prawda, prawda, pi-kna, w tym wszystkim *est +wiadomie lub nie+wiadomie zawarte, czy te sam nie rozumie nale6 do tego, co *est po prostu uzasadnione tylko w istnienie ca0ego 1oga, i kt.re odzwierciedla*6 niekt.re indywidualne to w g0owie lub w *ego umy+le, a chce tego mirroring, prawo owoc.w musi by2 w ca0e* 1oga w umy+le i sercu aby to odwr.ci2 w prawoI innego *est piwo, nie*ednolity, nieprawdy, co odzwierciedla, a take prowadzi w nim demgemG"e owoce. 4laczego potrzebu*emy mediac*i przez na*lepszych stworze; do do0u do g.ry istot s6 cechy szczeg.lne, kt.re si- *eszcze troch- nie*, ,nganzes. 1.g *est sam 1.g. >ak to *est tylko z napr-eniem 0a;cucha5 ada cz6stka ci6g *est w innym mie*scu, ale to ma moc, e *est rozpi-ta, a nie z konkretnego mie*sca, w kt.rym si- zna*du*e, i to *e przez ca0y ci6g i dlatego moe mie2 sam.3api-cie ca0y ci6g ma natychmiastowy i *ednakowo w kade* cz-+ci 0a;cucha. 7eraz kada cz6stka moe oscylowa2 w r.nych arkuszy w zaleno+ci *ak *est blisko wi-ce* na +rodku lub na ko;cu lub w-z0.w punkt.w, ale e moe wibrowa2 w og.le, i e wszystkie wibrac*e zgodzi2 sina podstawowe* tonu, kt.ry *est po prostu we wszystkich po*edynczych cz6stek 3adrz-dnym napi-cie ca0ego 0a;cucha. 3ie inacze* *est z mocy 1oe*, kt.ra dociera przez ca0y +wiat i ca0y hierarchiczne* strukturze +wiata, wszystkie spec*alne uczucie i wzrusza*6cy i my+lenie *est w na*bardzie* og.lny spos.b zwi6zane* i zwi6zane*. Ale nie tylko na*cz-stsz6 podstaw6 ycia, uczucie, my+li si- sam na sam z ca0ego 1oga, take na*wyszym szczytem, na*wyszym st-eniu, e wybrzuszenie stop. B.wnie *ako napr-enie 0a;cucha w *edne* cz6stce ci6gu ani spec*alne* kombinac*i ich cz6stek, na g.rne* melodycznych i harmonicznych kompensac*i lee2 muzyki w *ednym sygnale lub *edne* kombinac*i dDwi-k.w, i s6 one po prostu w pe0ni uzasadnione tylko w ca0o+ci. WeD co+, gdzie+, ca0a sprawa moe go poczu2, a kady z nich pasu*e bardzie* do ca0o+ci, to nie opu+ci0. @ tak to *est z na*lepszych ok0adek +wiata, /izyczne i duchowe.
JW mie*scu Wedy &M dowiadu*e si- o spotkaniu sposob.w, kt.re s6 o problemie ze strat6, co nasza dusza i co 1rahm *est, przy za0oeniu, e 1rahm lub mielone wszystkich rzeczy *est wsp.lna dusza. M6drzy ludzie . otrzyma2 instrukc*e o przez kr.la, kt.ry zwraca si- do *ednego po drugim, co uwielbia*6 ni og.lny duszy odpowiedD, kt.ra dosta*e wyznaczy2 dowoln6 cz-+2 natury, a *eden o nazwie niebo, z drugie* s0o;ce, 7rzeci powietrza, pi6ty i sz.sty wody i ziemi. *ednak wszystkie te odpowiedzi spe0nia*6 kr.la nie z nieba, tylko g0.wny, s0o;ce, oko, powietrze oddechem, eter kad0uba, do wody z dolne* cz-+ci brzucha i ziemia stopy duszy by2 ,czy ich to, e czcili wszystko tylko indywidualne istoty, a zatem *edynie indywidualne pragnienie moe by2 uczestnikiem., ale czci2 to, co prze*awia2 sama we wszystkich cz-+ciach +wiata, i kt.rzy ,wielbiam *edzenie og.lnie przy*emno+2 i b-d6 b0ogos0awione wszystkie +wiaty, wszystkie istoty i wszystkich dusz. J KHesch. #hilos awalerski. @. %OVM

&M

w Az*i. res. $@@@ s.. W(T /

'. ,g/4ne wiadomoci 2:cz:ce% w 7oga. W +wiadomo+ci 1oga ostatnio powi6zane i wszystko p0ynie w *edn6 ca0o+2 razem, co *est widoczne w *ego +wiat nisze* i wysze* identyczny z naturalnym, czu0, my+li, chcia0, *est odczuwalny i b-dzie esenc*6 nawet biliony mil od siebie, odleg0o+2 /izyczna *est zupe0nie obo*-tny, a zakres czasowy, nawet po niezliczonych latach, nadal *ako 1oga *ako tego samego obiektu intuic*i, te* same* koncepc*i, te* same* idei w sobie, czu*-, i b-dzie wiedzia0, co dzia0o si- tylko przez czas i przestrze; na inny. Ale nie dlatego, e *est si-, *akby to, co nisze istoty patrze2, my+le2, czu2, z g.rne*, *ak 4ucha Ziemi, ponownie, a potem zn.w spo*rza0 od 1oga, my+li, czu0em b-dzie. Ale my+l6c my+l, g.rna umys0 my+li to przez nas, w nas, i 1.g w g.rne* ducha i przez g.rny ducha. >est to unikalny pomys0. >ak w przypadku ko0a do siebie, na*wi-kszy okr6g teraz wszystkie kiddies ponownie nie odst-pie od wewn6trz, ale racze* *est w samym wn-trzu. 7yle dobrze *est, nisze i wysze, *est re*estrowane w samych my+li lub uczu2 szacunku, oddania, mi0o+ci do samego 1oga, a przede wszystkim pewne, e gdzie s6 naprawd- z*ednoczeni, nawet w my+li, uczucia 1oga w nim *est centralny punkt, ale nie tak, e w ten spos.b przepada to szczeg.lne stosunki z *ego osoby, a take czu*e si- *ak kady z drugie* strony, inne do nie* by0 w tych my+lach o nim sobie, e czu*e do niego i do *ego tworzenie uczestniczy. 3iekt.re wszystko dzia0a w nim wszystkie inne, i tak bi*e to od *edno+ci my+li i uczu2, kt.re przychodz6 do niego z r.nych stron, aby promienie ponownie +wiadomo+ci w r.nych kierunkach. My+l i uczucie, kt.re *est wzbudzane w nim i od co on odpowiedzia0 sam bodziec *est tylko *eden. 3a*bardzie* og.lny, kt.ry wszystkie istoty identyczne mie2 na sobie, i kt.re w zwi6zku z tym po*awia*6 si- tylko *ako *eden w 1oga, a kady m.wi, e to sispec*alny, podstawowe poczucie *edno+ci +wiadomo+ci *ako *eden z wielu sposob.w, aby czu2 si- do e wszyscy mamy od 1oga, w 1oga, a on ma to *ak my mamy to, *ak on, ale *ako *edno+2 +wiadomo+ci *est szczeg.lna w kadym z nas, e czu*e si- ze sob6 w kadym z nas wy*6tkowy. ;. +a%w 3sze w nagrodzenia poszczeg/4n ch istot do 7oga. 7ymczasem, *ako na*wyszy 1.g wype0nia wszystko i zamyka wygrywa stworzenie realizac*a i zako;czenie *e* istnienia przez wi-kszo+2 +wiadomego odbiciem boskie* istoty w tym nieruchomo+ci, kt.re w tym samym czasie, +wiadomo+2 istnienia 1oga z punktu widzenia przedstawionego istota wygrywa na*wyszy cel na mocy ninie*szego moe by2 stanowisko. 2wiadomo'% 1oga ni to, kt$rego wola wszystko rozumie, e jest znany i mona o niej wiadomo nie jest wiedz". >e+li wszechwiedz6cy, co kiedykolwiek poznawalne w +wiecie, tak, e potrzebu*e

tylko wiedzie2, co wie o +wiecieI wot i J, e wszystko inne, i nie wiem *edno, e wie wszystko, byJ wszystkie *ego wiedza /ragmentaryczne. :z-sto wyda*e si- by2 w sprzeczno+ci z czego uczymy si- od tu i tam. Wiemy, e to nie *est *ak 1.g, kt.ry *est r.wnie przeywa wszystko z tego, co zna*du*e si- pomi-dzy nimi, co kry*e si- za zar.wno to, co ley wok.0 obu, i ninie*szym, co *est powye* obu. #oniewa w tym samym czasie *est zespo0em sprzeczno+ci i rozwi6zania. @ wszystkie sprzeczno+ci, *est tak wiele z nie* to, w ko;cu zgodzi0 si- i podni.s0 do na*wysze* *ednostki 1oe* wiedzy. to teraz te same linki po+rednie, kt.re niesie 1oe do+2 kompletne samo w sobie, z ca0ym 1oym odzwierciedlenie wysze* mediac*i w moc indywidualne*, kt.r6 wprowadza si- lustro prawdy i chwa0y samego 1oga, i narz-dzia, prawdy i *asno+ci poszczeg.lnych take dale* durchzubilden, ale *ak ona ro+nie w ca0e* osoby, to do 1oga wznosi wysza ca0o+2. A *e+li 1.g wie wszystko, zna nasze my+li, wi-c on zna nasze pragnienia, wi-c wie, nasze cierpienie, wi-c wie, nasze pragnienie, bia0y b-ben, ni *ego w0asna, wi-c ma wszystkie m6dro+ci, wi-c ma )n r.wnie wszystkich ch-tnych, e b-dzie zadowolony, aby w06czy2 cierpienia w powietrzu, ale wiedzie2, e 1.g, kt.ry sam *est na*wi-ksz6 m6dro+2, sprawia, e wszystkie pozosta0e do niczego i utrzymu*e trwa2 nadal w d.0.
J4la m6dro+ci *est k0-by boskie* mocy, a promie; chwa0y Wszechmocnego. poniewa *est blask wiecznego +wiat0a i nieskalana zwierciad0em boskie* mocy, a wizerunek *ego dobroci. J KWeish. Y, OL, O(M , poniewa *ego m6dro+2 *est ponad wszystko. 90owo 1oga, 3a*wyszego, *est Dr.d0em m6dro+ci i wieczne przykazanie *est ich Dr.d0em. to inny m.g0by wiedzie2, *ak m6dro+2 ., i powinien osi6gn62 m6dro+2 JK. Qcclus. %AW-(M J3ie m.w, nie widzi #an dla mnie, kto pyta w niebie dla mnie5 W+r.d tak due* kupie si- nie my+le2 o mnie, co *a na takie due 5 +wiat . Albowiem wsz-dzie ca0ego nieba, morza i drenie ziemi dr6 g.ry i doliny, kiedy nawiedzaI5 powinien nie patrze2 w swoim sercu JKQcclus. %(, %L n.M

3 rozumieniu 1oga, aby bdzie zalee%, jak jego, z wasnej woli zgodzi% si z braku woli wszystkich istot w sobie, nie ma o nich przysug. to chce w tym sensie, w n-dzy, z kt.rych wcale nie chce wiedzie2, e b-dzie on traktowany *ako udzia0 w ten spos.b liczy2 na 1oga, ale nie tylko dla siebie, a wszyscy ch-tni suma *est *eszcze podsumowanie 1oga nie chc6. >ego wola *est zawsze *eden, a *e+li duo rozchodz6 si- tu i tam, trzyma nas razem. :okolwiek ludzie kole*no+2 zaley od liczby woli 1oe*. Habs nie 1.g, e to da*e nawet moralno+ci, ani zwycza*, a nie pu0ku, ani w prawo. ady cz0owiek ma wol- 1oga, ale dlatego, e kady ma to *ak inne, nie tylko z 1ogiem, ale r.wnie 1oga, kt.ry ma wol- do wszystkich, wi-c nie moemy naprawd- siebie i z upadku na*wyszego rz-du, kt.re to pod wola *est. A kto *est sprzeczne z celem, b-d6 one mia0y, a kto my+li obalenia, spadnie pod nogami i b-d6 wspina2 si- wye*. Ale kto rozpozna*e ch-tni, bierze g.r-, i kt.ry pomaga *e* wspi62 si-, e pewnego dnia si- trzyma powye*.
J@stnienie prawa, kt.ry okre+la kondyc*- ludzk6 i przypisu*e, *est oparta na +wiadomo+ci ludzi

wolno+ci prawne*. 7a +wiadomo+2 *est m6 1oy, prawo *est boski porz6dek, kt.ry da0 ludziom, kt.rzy zabierani przez *ego +wiadomo+ci by0o. W +wiadomo+ci ludzi, zbiory prawa zaistnie2. Ale w *aki spos.b dosta2 si- do ludzkie* +wiadomo+ci5 Moe zrobi2 to samo znaczenie, *ak w religii - i samo prawo *est dla ludzi, kt.rzy nie s6 wyobcowani z wiedzy o swoim pochodzeniu, cz-+2 religii. ,stawa wchodzi w ludzkie* +wiadomo+ci cz-+ciowo na nadprzyrodzonych /orm ob*awienia - nasze +wi-te ksi-gi napisa2 pierwszy prawo, m.wi6c do 1oga, - cz-+ciowo na naturalnych sposob.w umys0u ludzkiego sp0odzenia z ducha i instynkt, gdzie rzeczywisty tw.rca *est ukryty, i #rawo w tworzeniu ludzkiego umys0u wyda*e, rzeczywi+cie, w *ego rozw.* i szkolenia ludzkie* produkc*i nie wyda*e si- tylko, ale *est. JK#uchta, :ursus instytuc*i. @9 OTM

ieru*emy si- 1oga *ako stada na szerokim, d0ugim ok0adziny. ady w wolno+ci stada musi i+2 do pewnych ogranicze;, *ak on chce. A wi-c wszystko t-tni siebie, *eden skr-ca w prawo, inny na lewo, *eden odchodzi w kierunku drugiego przeciwko nie*, tuta* *est *eden skacze pl6tanina, nie skrada kole*ny powoli, *eden *est inny bardzo zaawansowane, inny daleko w tyle. A *ednak w ca0e* bleibts zawsze stado, i utrzymu*e ca0o+2 zawsze dok0adnie w kierunku, w kt.rym 1.g po prostu *edzie. @ nikt nie moe, i musi, z ca06 swo*6 wolno+2 tak daleko odbiega*6 od dr.g lub prze*+2 do ty0u lub pozosta2 stoi za, kt.re straci0, 1.g na pewno go przywr.ci2 i nap-dza go znowu do przodu, nie *est upowaniona do by2 szalony w ci6gu stado lub stada w-drowa2 +ciek6 samego stada, a odpowiedzi ca0ego stada *est nadal trwa2 b06dz6cych ze sposob.w Weiser do w0asne* bramki, bo s6 r.wnie niech-tnie drzew nikt, i *ak wielu z nich musi w ko;cu przez cios od*echa0 na drodze 1oga, gdzie inni go. 3adchodzi burza, ca0e stado wzdryga, ucieka*6 wszystko od siebie, tak *ak przechodzi burza, to wszystko z powrotem. W same* burzy, ale pasterz by0 nadal, wi-c prawdopodobnie by0 pasterz sam, kt.ry pobudza go silnie*szym p-dem #lagi, aby wyp0uka2 bezczynnie, a teraz id6 szybcie*. 3ie widzisz pasterzy, widzicie nie on post-pu*e, nie wraca* *ako ziemskiego pasterza przed lub po owiec. )n *est ba*ka5 3ie wida2 go z zewn6trz, bo masz to w sobie, nie za+ *e* singiel dla :iebie, ale ca0e stado, nie tylko stado ludzkie, niebo ca0e stado, stado nie moe by2 sam spos.b r.wnie, ona idzie. #ozwala to sam pasterz, nie trac6c na to po*edyncze w sieci z ca0ego stada, moe on straci2 brak tak, by straci2 kawa0ek siebie. 7aka *est r.nica boskie* ziemi przeciwko wszystkim pasterzom, wy*dD na zewn6trz, i to *est tylko dlatego, e sam 1.g poprzedza ponad wszystkimi innymi, prawo, ale take wypycha przed innymi. to teraz pobonie i+2 w poci6gu, kiedy 1.g m.wi *ego post-py, obs *est r.wnie kwa+ny, i kt.rzy odrzucili herb, kt.ry przyci6ga z dala od +cieki przysz0ego my+lenia pastwisku, kt.ry obieca0, e wszystko, co na pewno *est pobony, a kto nienawidzi, 1.g silnie*sze uczucie *azdy, poprzedzony w toku, kt.ry *est r.wnie czu0em rado+2 i si0-, bardzie* e/ektywnie, bo ma 1oga w obecno+ci innych, i pewnego dnia by2 przed, kiedy w ko;cu dotyczy ponownie zapadkutrzymania i pastwiska. Za to, co *est kierunek i zamiar, nap-dza swo*e stado w 1oga5 Zawsze i+2 tylko na drogi na chudy chudy dry/u5 3ie idD do tego, ale wykracza poza to, i kt.re sta0y siod pastwiska do pi-kne* nieuytki zielone pastwiskaI ziemts *ako 4obrego #asterza. A poniewa pasterz nie wychodz6 z *ego stada, ale w tym, e prze*+cie stado by2 *ego w0asny bieg, on take czu*e si- pragnienie, g0.d singulars *est i b-dzie i musi

go przekona2, w swoim czasie, aby spe0ni2 go w sobie. 7eraz nie karci2 pasterza, e osobnik, stada nie prowadzi zdecydowanie do kabla, kt.re w sztuce ko;czyn z pracy o przeciwdzia0aniu ma mie*sca, *e+li tylko ca0e stado z ca0ym *ednym 3a*nowsza pochodzi, gdzie 1.g chce, tylko god wszystkich rozporek i reluktanc*i *ednostki osi6ga co wida2 *ako ca0o+ci. )najd4 swoje zadowolenie w zaspokajaniu 1oga jako tego, kt$ry jest w najwikszym moliwym zaspokojenie wszystkich jego najwiksz" satys akcj" jest o bez poczucia satys akcji. 7o *est spok.* sumienia i rado+2 sumienia, kt.re *est na*wysz6 przy*emno+2, na*wysza rzeczywista dobra, prawdziwa rozkosz. 3a*wi-ksz6 przy*emno+ci6 *est dla nas., 7ylko na przy*emno+ci 3a*wyszego, wygrywa przez nas #rzy*emno+ci 3a*wyszego *est niezmiernie przy*emno+ci, na*wi-kszego ca0ego osiedla. W *e* po*62 wszystko zbawienie, nie *est zrozumiana wszystkie przy*emno+ci, e nie *est Dr.d0em powanego cierpienia, nie *est zrozumiana wszystkie cierpienia, co *est wi-kszym Dr.d0em rado+ci, w +rodku sporu o to, co *est lepsze, i pok.*, gdy *est pewne, e wszystkie choroby lekarstwo, wewn6trz wszystkich poprawy grzech, i po po*ednaniu karnego. :i, kt.rzy chc6 naby2 na*wysz6 samoistn6 dobre, kilka moliwo+ci, naley uy2 na*wi-ksze* ca0y ma*6tek. 7eraz *est to troch- zap0aci2 niewielk6 w0asne po6danieA nie, co korzysta z ca0o+ci, a nast-pnie, e *est do poszukiwania, ale take wyszuku*e na*mnie*sz6 *ednak ich niewielki skrawek wielkich obszarach leczniczych, zepsu2 ich wi-ce*. Aby zwi-kszy2 na*wi-ksz6 ca0y ma*6tek, loszki nie+2 b.l i cierpienie i przynie+2 tysi6c o/iarI walczy2 za sko;czonego poko*u i walczy2, a nie ze wzgl-du na cierpienia, nie przez wzgl6d na argumentu*6c, nie, ze wzgl-du na rado+2 i +wi-tego spoko*u. Fadna o/iara nie moe podoba2 si1ogu, to *est prawdziw6 o/iar6, tylko kupu*e wi-ksz6 ilo+2 utracone* leinre, Wieczny zmar0, A 7,A!3)8:@, adna o/iara nie moe podoba2 si- 1ogu, to *est po+wi-cenie dla siebie, wszystko, co mona po+wi-ci2 ca0y plon *est, raz dla siebie ca0kiem dobrze, ale chcesz tylko pok.* tobie, 1.g odm.wi :i kary i cierpienia. :a0a poses*a *est skarbem 1oga panu*e dla wszystkich. Wszystko, co robisz, e idzie w k.0ko, na wi-ksze lub mnie*sze, cz-sto w obcym kra*u daleko poza ni6, i czy dawno zapomniane, wi-c po raz idziesz do i zebra2, wi-c $iels stanie znie+2, a nast-pnie kehrts powrotem z *ego stro*u, to wy0adowa2 na tobie. Bzeczywi+cie, powiedzia0, kiedy przyszed0 z tob6, zemst6, *e+li katalogi przywraca*6c to, co zarobi0 w Hen i /indets tuta* w drodze powrotne* nie tak bleibts za+wiatach s6 dlatego, e wie, e /indets pewno+ci6 spos.b kady musi prze*+2. Wi-c wys0a2 na dobry uczynek, nie pyta*, w kt.rym odleg0o+2 i uzbroi2 ich prosto w ycie, zwraca raz dobry kostium, i przenosz6c *e tylko cierpienie, gdyby by0o tylko do wi-ksze* przy*emno+ci. 7ak to wychodzi w naszego 1oga, to *est wieczny porz6dek. Ale, niezalenie od tego, czy nagroda z 2wicz regularnie #ana *u, czy pisze to konta, czy odnosi za+wiatach *este+, popatrz na *ego twarzy tylko to, co tam napisa0em, zobacz, to *est two*a nagroda, *e+li wszystkie p0ace, nigdy nie pozw.l, aby poczeka2, inne, *e+li zawieszone, nadal b-dzie uchylone.
90owo po6danie *est tuta*, *ak si- nie wypaczy0a w znacznie og.le przy*-tym za zdrowym

rozs6dkiem. 1lie* *est ustalone zasady opracowane w moim artykule J3a na*wyszym dobre* !eipz., %VW(.J oraz w kole*nym traktacie J) zasady przy*emno+ci dzia0aniaJ w /ilozo/ii Cichtego. 4ziennik, 1. h@h. 3C %VWV. # %

3 imi 1oga i rzeczy i czu% 56OF077 zgodzi% od niego, kt$ry "czy w sobie wszystkie rzeczy, maj" nazwy, kt$re maj" z nimi adnego porozumienia, wedug relacji zewntrznych i wewntrznych. W takie* umowy, b-dziemy nazywa2 bra2mi, wszyscy czu*6 si- *ako uzupe0nienie do siebie i przyzna2 si- do 1oga *ako tego, kt.ry czyni wszystko tylko ca0y naprawdodr.nia nas. @ *ako loszki, e zaczynamy zw0aszcza samego 1oga tylko *ako .smy, a nie /ragmentac*i nawet poga;ski w swoim w0asnym imieniu i to, e nie szuka*6 poza tym zegarek, krawat wst6ka nie *est inne ni to, co powinien. Hdzie 1.g rozpada si*u w wielo+ci, to co *est stworzenia *ednego, gdzie 1.g z wy*6tkiem upadk.w wielo+ci, co naley leczy2 na naruszeniu wielo+ci5
J7o *est niewypowiedziane, co okre+lano powiesi2 skarb.w wiedzy i moralno+ci ludzkie* rasy na koncepc*i *edno+ci 1oga odwr.ci0 si- od przes6d.w, i w zwi6zku z tym r.wnie z ba0wochwalstwa, imad0a i obrzydliwo+ci uprzywile*owane boski zaburzenieI., t.ry przyzwyczai0 si- do tego, wsz-dzie *edno+2 celu rzeczy, a wi-c stopniowo dostrzega2 naturalne prawa m6dro+ci, mi0o+ci i dobroci, wi-c w kade* *ednostce kolektora w celu zaburzenia doprowadzenia ciemne +wiat0o. #rzez +wiat by0 przez okres *ednego 9tw.rc- +wiata KcosmozM, wykonane r.wnie odbiciem samo, umys0 cz0owieka, aby m6dro+2 i nauczy0 si-, porz6dek i pi-kno. J K<erder L( w .w J4uch hebra*skie* poez*i,J dzia0a @9M J7ylko +wiadomo+2 *edno+ci wszystkich w 1ogu umys0u, z kt.re* wola moralna i moralne pokazy dzia0ania, obe*rze2 zawsze i zwi-kszy2 uruchamiane uczucia, bo teraz pokrywa si- z na*g0-bszych przyczyn poczucia nasze* natury. 9am wiesz w 1oga *ednocze+nie +wiadomo+2 *edno+ci i r.wno+ci wszystkich wobec 1oga, idea ludzko+ci, co prawdziwa droga *est nieko;cz6ca si- zadaniem, *est /aktycznie realizowane w tym uczucia i idealna przewidu*e, e obe*mu*e wszystko ludzkie* twarzy niesie ze r.wnego dawania mi0o+ci, bo to *est w 1ogu to obe*mu*e nie tylko te uczucia, kt.re moemy nazwa2 sam moralny, podwyszone do godnego pewno+ci siebie, nasza podstawowa wola *est wtedy tylko da2 mi0o+2, sta*e si- moralnym, -., ale r.wnie te, *ak siwydawa0o niezrozumia0ym /akt sympatii tuta* *est otwarty na prze*mu*6cym *asno+ci. >e+li kochamy dyski ludzi mimowolne impuls, wi-c *est to tylko przez *ednostk-, kt.ra 06czy *e w 1oga z nami gra, to *est postrzeganie wsp.lna intymno+2 1oga. J K8wierk, JCilozo/iczne doktryny prawa, pa;stwa i obycza*u.J %VL'. 9tr. OTM

3iara, #adzieja, /io'% nied4wied4 na 1oga, ni ten, kt$ry wszystko prawda pewno'% wiary, nadziej, e wszystko w porz"dku spenienie wszystkich uzdrawiaj"cej mio'ci sobie zesp$ sam w sobie, jest o nie wiara, nie ma nadziei, nie ma mio'ci. Wszystkie wiary, nadziei, mi0o+ci wszystko *est marne, niskie, w6skie i nudne, e nie *est zwi6zany z 1ogiem, nie wyklucza go w 1ogu. to wierzy w duchy obok niego, duch nie *est o tym, kto ceni tylko przes6d.3adzie*a *est na rzeczy ziemskich zblia si- do ko;ca, ale na ziemskie*, 1.g rozszerza si- +rodki bez ko;ca. Mi0o+2, kt.ra idzie od s6siada do s6siada *est tylko +miertelnikiem, a mi0o+2, kt.ra czu*e, e b-d6 patrze2 na 1oga, nie+miertelny. O sztuki budowania 'wi"tyni 1oga i do ozdabiania i chwali% 8ego niedziel jako tego, kt$ry ma cay 'wiat w jego 'wi"tyni, zbudowany i urz"dzony, i niedziel zosta

ustalony jako dzie& obchod$w po pracach, nie jest sztuka. :a0y +wiat *est +wi6tyni6 1oga, i wsz-dzie, e ma si- w to odwzorowane i opisane przez *ego tysi6c stron, ca0o+2, ale tylko *ako ca0o+2, przez ca0kowicie wype0ni0 go. @ nie wysze* sztuki ludzki *est w stanie 2wiczy2, zw0aszcza, aby si- +wi6tyni6 1oga i otrzymania ca0o+ci *ako takie.
J#ami-ta*, e 1.g mieszka w twoim 0onie, @ od zbezczeszczenie +wi6tyni zawsze oszcz-dzone, *este+ krGnkst 1oga w tobie, *e+li /rEhnest po6dliwo+ci, i co wi-ce*, *e+li stEhnest w z0ym w0asne* m-ki. 1.g zst6pi0 na +wiat oto w oczach twoich, 3iego po+wi-ci2 zapach z czystych zmys0.w oddycha2, )n patrzy na ciebie i czu*e i my+li i m.wiI . 4rum co szukasz czu2, my+le2 i m.wi2, *est boskie +wiat0o J K B = c k e r t , J m 6 d r o + 2 b r a m i n . w . J 7 @

9 ( M

Ale cz0owiek *est tylko cz-+ci6 1oga, tak tylko cz-+2 *ego cz-+ci, i czu2, e *est to tylko taka, i dlatego 06cz6 si- z innymi, budow- inne* +wi6tyni, kt.ra mia0a obraz *edno+ci i wielko+ci i chwa0y na*szersz6 +wi6tynia, *e* dach obraz nieba dach, i opisu*e w 1oga, *ak on opisa0 w swoim +wiecie i *ego sam sobie ludzi i *est w 1ogu +wi-towa2 +wi6teczne spotkanie z mowy, +piewu i muzyki, i +wi-tych obrz-d.w, *ak na wszystko , *ako #ana wszystkich chwa0y, *ak wszystkie dobre dawcy i tucznik.w, *ak nakazu*e dobry uczynek, i to za b0ogos0awie;stwo, i po dniach roboczych da*e r.wnie wakac*e. #oniewa wyst-pu*6 wszyscy, kt.rzy byli rozproszeni w verwichenen dni w s0ubie dla #ana w pracy razem w por- w *e* szaty, z *ednym z nich, kt.ry prowadzi przem.wienie do #ana. 7warz, kt.ra wcze+nie* by0a wygi-ta do pracy, tylko poszanowanie dla przedsi-biorstw, kt.re sto*6 teraz wolne do niego, oko umys0u do #ana duch.w, /izyczne do swego ziemskiego splendoru. >eden doczeka2 zewn-trznego po0ysku, do kt.rych oni sami pracowali, ale wiem, e aby wygl6da2 pi-knie od wewn6trz, nie z zewn6trz, pode*mu*6 duchow6 si0-, kt.ra przenika wszystko 0agodno+2, e spe0ni0y si- wszystkie pier+cienie g0-boko+ci. @ wszyscy zgadza*6 si-, podzi-kowa2 mu prac-, yczliwo+2, nagrod- tysi6ca g0os.w, *ak gdyby by0 g0os, nie ma kon/liktu, us0ysze2 *ego woli na kole*ny tydzie; i go stamt6d, take p0ace trwa2 do rado+ci w swoim strachu i mi0o+ci w tym samym czasie. 9ztuka moe ucztowa2 z kolor.w i dDwi-k.w, ale idzie prosz6c wreszcie, *e+li nie *est to moliwe, i zawsze w s0ubie na*wyszego artysty. 1ardzo drobna i co po6dliwo+2 oczu, *ak ludzkie* produkc*i sztuki, ale bleibts tylko sztuczno+ci i ti, nie vermags co+ blisko przez wszystkich wyrobisk 1oga, bardzie* prze*rzyste i wiedzy, aby przynie+2 nam *a+nie*szy lub g0-bie*, aby doprowadzi2 do g0owy, gdy +wiat bezpo+rednio, moe sama. 7wo*e mie*sce *est zbyt duy, ludzie wygl6da*6 zbyt kr.tkie, moe nie obe*mowa2 ca0y na raz, rz6d 1oy ma g0-boki sens, ludzki umys0 przenika nawet spowolni2 ogniwa pod*62 indywidualnie, a nie ca0y 0a;cuch, wi-ce* on zag0-bia, tym bardzie* to przyciemni2, wi-c *est teraz w ma0ym lusterku, aby pokaza2 si- na powierzchni, kt.ra w due* zbyt duy dla nas, dla nas g0-boko+ci zbyt g0-bokim i ciemnym przez g0-boko+2. @ *ako artysta rysu*e +wiat do 1oga w !ittle widzimy w pracy teraz take +wiat i poczu2 tchnienie 1oga w nim, a on podnosi g0-bi do powierzchni, widzimy w blasku pi-kna prawda *a+nie*sze i czu2, takie licenc*a *est tylko na*wyszy po0ysk od +wiat0a prawdy samego, kt.ry

doda*e r.wnie #rzemienienie na o+wiecenie +wiata. 9ztuka, e uwielbiony, gdy nic nie *est w porz6dku sztuki i g0upi, e chwali si-, e ona *est samowystarczalna. #rzypomina tylko the $erklGrungsschein g0.wnym +wi-tego z *e* pi-kna. Fe robi +wi-ci widoczne *ako +wiat0o w0asnych wierzcho0k.w, *est to, co sam robi notatki #i-kna.8wi-ty przemienia rachunek, dlatego rachunek do +wi-tych. 3a*wi-ksi +wi-ci, ale to *est +wi-ty 1.g. t.rzy chc6 nakrzycze2, e sztuka poprzez kameralny 9ukienka boska w s0ubie ko+cielne*, duch, kt.ry powinien i+2 tylko na 0ap.wki istot duchowych pozorom, zmys0y miesza2, zamiast miesza2 ducha, gani samego 1oga, kt.ry *est ubrana na nas w tym +wiecie zmys0.w, nie wie, e prawo nie *est sztuka *eden umys0 bardzie* ukrytym, a przezroczyste sukienki, kt.re sprawia, e przez ubranie cia0a, a przez cia0o ducha 7ylko *asne i wyraDne kupony, ma zmys0owe sztuki bodziec gorsi, ale nie w rozumieniu prawa sztuki w oku. 9ztuki s6 nie tylko w s0ubie o+cio0a. 9zeroka *est ich mie*sce, ich bogate tkaniny. Ale to *est tylko ko+ci.0 moe by2 powi6zane w prawdziwym znaczeniu sztuki w ich us0ug wszystkich sztuk. @ inacze* o/eru*6 go ze sztuk6, ni z ludDmi, kt.rzy nie zawsze y*6 razem w ko+ciele, i do tworzenia, ale do pod*-cia sens o+cio0a w ich poszczeg.lnych dom.w i wszystkich ziemskich zaangaowania i dyspers*i, w kt.rych zamierza*6 li+cie, pozosta*6 wsz-dzie s0ugami 3a*wyszego i braci do siebie.
Architektura, rzeDba, malarstwo, sztuka dekorac*i, oratorium, poez*a, instrumenty muzyczne i g0osy, mimika i gesty w ceremonii, wszystko musi nie tylko przyczyni2 si- do uwielbienia kult, ale moe r.wnie przyczyni2 si- do zwi-kszenia *ego skuteczno+ci. :a0y o+ci.0 *est *ak *eden instrument, zbudowany, grany przez r.ne sztuki w zgodzie, i kady *est na scenie z si06, *ak nigdzie indzie*. _uki kopu0y ko+cio0a daleko, wiea wznosi si- wysoko, dzwon rezonu*e mocno na zewn6trz, na organach w +rodku. 7ak wiele g0os.w niekt.re dok6d +piewa tak wysoki obiekt nie inn6 piosenk- +piewa tak pe0ny dDwi-k nie ma mowy, tak +wi-te milczenie panu*e *eszcze na nie, w adnym przedstawie; pi-kna i wspania0o+ci mona spotka2 takI nigdzie blask ozdoby z wtedy, nigdzie nie *est cichy gest b-dzie wyrazem takiego wzruszenia, *ak w o+ciele. @ e wszystko *est razem, my+l6c, gotowi, czu*6c wszystko, aby powsta0y w *ednym kierunku, w kierunku tego, co kiedy+ *eden p0ywa ponad wszystko. A poniewa ca0a g0-bia wiary i sztuki, *est *u tak wyczerpany, e nie m.g0 kiedy+ kult, czerpi6c z te* g0-boko+ci, lub zwi-kszy2 *ego moc5 4obrze *est kole*ny etap, w kt.rym spotyka*6 si- wszystkie sztuki, ale tylko z zewn6trz, *ak w spo0ecze;stwie, bez prawdziwego zespo0u wewn-trznego i rozpraszania rozproszone. 8piew zamiast mowy, zmiany mowy i +piewu, *ak tylko po*awi si- nienaturalnie i obo*niaczo*onowy *ak istota, taniec skoki pomi-dzy cudzoziemca, mural *est zdecydowanie wygl6d pi-kno, blask *est blichtr, czu*6c wszystko udawane. 4laczego5 7o, co 06czy sztuk-, teraz nie *est *eszcze w s/erze doczesne* szale;stwa. #oniewa istnie*e tylko wiele sztuk. 9ztuka sztuk6, ale *est tylko *eden, moe by2 tylko *eden, e 1.g ma na*wi-ksz6 9am artysta dla niekt.rych element.w.

)czywi+cie, kt.ry z nas b-dzie w stanie w og.le Jnaprawd- osi6gn62 na*wyszy, odzwierciedla*6 si- w *ego wiedzy pe0ni- i *edno+2 wiedzy 1oga ca0kowicie, z *ego woli do 1oga, aby wszyscy i zawsze do pe0nego naby2 przy*emno+2 1oga wsz-dzie, ze wszystkich stron, aby dosta2 si- w zewn-trznych i wewn-trznych wi-z.w komunii z 1ogiem, zawsze mona znaleD2 wszelkie* wiary, nadziei, wszystkie zako;czenia

mi0o+ci w 1ogu, zawsze odczuwa *ako pracownik w +wi6tyni 1oga i ze +wi6tyni i patrze2, ale *est to 4oskonale wtedy moe aspirowa2 do, a nie indywidualne po prostu nie moe i powinien by2 ustawiony na bramki, religia, nauka, sztuka, kra*, niestandardowe, ca0o+2 ludzkiego ycia na ca0ym +wiecie mog6 i powinny pod*62 og.lny kierunek niego i *u 1ardzie* szczeg.0owe durchzubilden czego szukasz. Zestaw ten naley do 1oga :hcesz sobie i tak odbywa si- w zakresie kierownictwa te* drodze, e edukac*a na ziemi przez samego 1oga, z kt.rym rozmawiali+my, kt.ry heranzuheben zawsze bardzie* do etapu ziemskich rzeczy u siebie, w siebie, *est zawsze wysza stara si- rozszerza2, a tym samym zwi-ksza siwysza. Albowiem 1.g nie wzrasta, *ak my, do wi-ce* ni zewn-trzna, ale na wewn-trznych poziomach. @ wszystkie inne cia0a niebieskie, *ak bardzo r.ni6 si- one zwykle od siebie, w to, co d0ugo+2 id6 osobno, w zwi6zku z tym, wszyscy id6 w *edn6 stron-. >eden i ten sam 1.g, kt.ry wszystko znie+2 +wiadomo+2 siebie, ona wychowu*e wszystko +wiadomo+2 *ednego i tego samego 1oga, samego siebie, a zatem sama by2 +wiadomi coraz wye* przez siebie wygrywa kole*ny punkt ataku na niego. >ako cz0owiek, w kt.rym wysze poczucie budzi, z coraz to nowych punkt.w widzenia ataku stara sizdoby2 coraz wi-ksz6 i *a+nie*sz6 +wiadomo+2 w0asne* natury, w tym uwzgl-dnienia cz-+ci siebie ponad wszystko, e on i rozpozna2 1oga w sobie w 1oga . 7eraz oczywi+cie niekt.rzy m.wi6 na to, co powiedzia0 tuta* przez 1oga, e 1.g *est tylko przydatnym wynalazkiem kap0an.w i w0adc.w na ziemi, lub pomys0, kt.ry sprawia, e cz0owiek, lustrzane odbicie m-czyzny wyrzucone przez niego w og.le, lub s0owo w ksi-dze /ilozo/icznych, nada*e si- do robienia rzeczy, my+l6c o nim, lub nie+wiadomego istoty natury, lub *a0owym patrz6c i my+li w odleg0e* wysoko+ci nad +wiatem. Ale macie tak6 wiar-, co *est :i to +wiat, co b-dzie :i si- to, co b-dzie na +wiecie5 Wi-c gdzie *est tw.* cel, to gdzie *est tw.* kierunek, to gdzie *est nadzie*a, to *akie *est two*e pierwsze, co to *est two*a ostatnia5 #ierwszy b-dzie przy*emno+2 dnia i ostatni Wyrzeczenie na wieczno+2. A *e+li *est to pierwszy i nie ostatni wszystko naprawd-, e m.* rodza* 1oga, to tylko dlatego, e 1.g zmusza *e oprze2 swo*6 wiedz-, pogl6dy i zamiary w *ego kierunku, a gdy nade*dzie dzie;, w kt.rym powiedzia0 *e* Wiedza, przekonania, kt.re chc6 si0y siebie.
J1ez b.stwa dla ludzi ani celem, ani celem, ani nadziei, tylko dr6ce przysz0ych, wieczny strach przed kadym ciemno+ci i wsz-dzie chaos wrogiem pod kadym ogrodzie sztuki losowych., Ale z b.stwem wszystko *est posortowana korzystne, i wsz-dzie i wszystkie przepa+ci m6dro+ci. J K>ean #aul. 9elina, 3achl. @9 (YM

Zadowolony, ale cz0owiek, e 1.g wybra0 go do lustra, o wiele wyszy ni wiele g0-bszym sensie charakter, e nie tak *ak to *est z nim w przypadku wszystkich innych stworze;. 3asienie p-ka dale* od ciemno+ci do +wiat0a, niebo przychodz6 i odchodz6, co nowego wspania0ego +wiata? wiat otwiera kielich, s0o;ce +wieci w nim, 1.g czu*e go z ro+lin, kwiat.w, w ro+linie, kwiatu, *ak kady tak budzi w nim nowe ycie, ale z ludDmi, gdzie ludzie tylko *ako !udzie nawet by2 w przysz0o+ci wysze +rodki w to, *asne, o wszystkim, duym i *asnym boga. 3ie tylko przez cz0owieka, sta*e si- +wiadomy swego 1oga, ale w cz0owieka tylko wszystkich +miertelnych istot, e wzrasta +wiadomo+2 w0asne* +wiadomo+ci, z ziemskiego

punktu widzenia tylko oczywi+cie, ale to w0a+nie dlatego, e na*wi-ksze dla ziemskich. F. przebieg rozwo%u boskoci 4ub wiadomoci wiata :o mamy *u za +wietny przyk0ad KBozdzia0 @hM, z kt.rych *u chwyci0 ostateczny cel w oku, kt.ry moe teraz lub skontaktu* si- z kr.tk6 uwag- na nawet po *ego og.lnego post-pu. Zobaczmy, *ak p.Dno, *ak na ziemi *est bardzo +wiadomy cz0owiek przyszed0 o po tak wielu stworze; na g0-bszym poziomie +wiadomo+ci, e na czele, *ak i samego ich zwi-ksza +wiadomo+2 coraz wysze ludzko+ci, coraz bardzie* nauczy2 si- my+le2 o sobie, 1ogu i naturze rzeczy, *ak ostatecznie opracowany kad6 osob- w tym samym kierunku, wi-c musimy dobrze rozpozna2, e to utw.r z og.lnego kierunku +wiatowe* +wiadomo+ci rozwini-tych, w kt.rych, z powodu, *ak powinni+my *e rozpozna2 w inny spos.b ni z tylko to, co rozpoznawalne nam o tym5 Ale *ak 1oga *est dziecko, kt.re nie z0apa0 wi-c od pocz6tku do+2 por.wnywalne w g0upocie i zmys0owo+ci5 #oniewa nie podniesie /ormac*i ludzkie* itd.5 Moe by2 inacze* z 1ogiem, *e+li chcemy, aby zamkn62 od cz0owieka do 1oga5 Musi by2 r.ne, pod warunkiem, e sam dziecko r.ne pochodzenie i zapas.w, *ak 1oga od pocz6tku, przy czym ta moe by2 taka sama, co *est nadal wana, wi-c tym bardzie* wany, dale* przechodzimy od dziecka poza dziecka w czasie i przestrzeni, kt.ra zblia nas tylko 1.g. :zyni6c to *ednak, tak dochodzimy do o*ca i matki, kt.rzy wcze+nie* byli m6drze*si od dziecka, a *ak idziemy dale*, do tw.rcze* m6dro+ci, kt.ry za0oy0 sam cz0owiek tylko, dziecko nie moe i nie dziecka o*ciec. 7eraz pierwszy wiedza z pewno+ci6 nie my+li, e tak m6dry, e *est *ak dziecka, ale *est nie mnie*sza b-bna i *est zupe0nie inny ni w przypadku 1oga dziecka. 4ziecko *est cz-+ci6 ca0ego +wiata i ma ca0y +wiat *eszcze za *ego powstania, to *est co+, co z nim *est inny ni 1.g. 7eraz *est r.wnie obliczany na *ego edukac*i przez ca0e przedszkolach i wsp.0czesnych, urodzi0 si- r.wna otrzymu*6 od swoich rodzic.w, innych ludzi, +wiat wok.0 edukac*i, a moe nie rozwi*a2 si- bez psychicznie, a ludzie, kt.rzy kszta0c6 ,y* powstrzymywa2 w ich pre-i co+wiatowych pedagog.w. 8wiat z 1ogiem, ale musia0 kszta0ci2 si- od pocz6tku sprawy kszta0ci2 z czystych +rodk.w w0asnych, ich inwestyc*a w06czone od samego pocz6tku r.wnie aktywa do *ednego, nie tylko siebie *ako ca0o+ci, ale take wiele dzieci ludzkich w siebie, swo*e wykszta0cenie nawet s0ucha0 *e* samokszta0cenia. 7o wszystko *e* w0asne nauczyciele i wszystkie *e* w0asne student.w. 1.g rzeczywi+cie ma rodzic.w przy nim, za nim, ale m0ody b.g *est e tak powiem, w tym samym o*ca czasu, nauczycieli, wychowawc.w 9tarego 1oga, co 1.g chcia0 w m0odo+ci, wykonana *est do+wiadczenie samo w sobie, co *est, co starzenie si- nauczy0. >e+li wcze+nie* 1.g patrze2 *ak dziecko, sta0 si- *ak ch0opak :hrystusa, kt.ry uczy0 starsze sposoby, ale 1.g *est te starszy spos.b i *est zbudowany w taki doktryny, kt.r6 pochodz6ce z ch0opcami, tylko dale* na zewn6trz ni 7o moe ch0opak, doktryna *eszcze starszego sposob.w. 4laczego adne* dalsze* czas wcze+nie* w d.0, ale ca0a

kwota, na kt.re* stoi, nawet uzasadnione tylko przez ca0y wcze+nie*. 7ak samo *est z syna cz0owieka, ale wysoko+2, do kt.re* cz0owiek stawia go, nie *est tak, *ak wysoko+2 1oga za0oona wy06cznie przez w0asny wcze+nie*szego czasu, ale dopiero przez 1oga wcze+nie*. @ cho2 1.g *est z *edne* strony ro+nie z wiekiem, ro+nie od drugie*, a powr.t do m0odo+ci, do, *ak on wieku w czasie, zawsze s6 nowe osoby w nim uczy2 m0odych, a nie od starego 1oga i dlatego cz0owiek zaczyna si- szale;stwo . >edynym powodem, dlaczego dziecko *est tak nowe i g0upi, bo *ako nowa brama powinna otwiera2 te* stare* m6dro+ci wci6gni-te przez nowego kierunku, z odnowionym entuz*azmem. 7ymczasem dziecko starego boga stare uczy nauczy0 starego 1oga poprzez nowy *est nowy, wymy+la w nich sami nowe, podnosi wszystkie domowi nowego, kt.re zebrane w szczeg.0ach przez nich, w ca0o+ci, stawia go w ruchu ludzkiego <istoria cz0owieka i do wi-ksze* aktywno+ci i wysze* ewoluc*i moe nast6pi2 tylko przez osoby, i do tego skarbu, a nast-pnie kady odbiera poprzez edukac*- i to i to i poro+ni-te odbierane /unt.w na. #owinni+my teraz m.wi2, poniewa od 1oga, ale p.Dnie* bardzie* zaawansowane ni by0y, w wcze+nie* de/ekt by05 Fe nie wyst-pu*6 inne, to by0o, gdy post-p wysze sel/-induced, i wszystkie poprzednie razem stoi w tym zakresie coraz p.Dnie* kady w odniesieniu do czynno+ci, a w zwi6zku z tym, nie +wiat *est na, tylko dlatego, e *est to oprze2 ca0o+2 rozwi*a si-, to chce co+ poza ninie*szym dodatku *eszcze WalkingI na tym polega si0a wiecznego trakcie rozwo*u. W na*bliszym czasie, *ednak, *ak w p.Dnych Qsto;czyk.w, 1.g by0 na tyle ale w tym samym brak bezprecedensowy spos.b zadaniem +wiata wed0ug stanu by0 poza pa;stwa przez po prostu uruchomi2 w prawo, i *est doskona0o+2 1oga aby nie patrze2 w osi6gni-ciu ograniczone* szczytu, ale w niesko;czonym post-pie. W takie*, ale ca0y 1oga w kadym czasie szczytu nie tylko wszystkie obecne, ale r.wnie ca0e* przesz0o+ci tylko on sam nie moe przekroczy2 si- i pozosta*e ona gehends w czasie. >e+li chcemy wi-c 1.g powo0a0 by0ego stan niski na p.Dnie*, ale nasza niska termin pod0o+ci nie spe0nia. 3azywamy niski, co *est ma0y opr.cz wye*, lub co nie *est na wysokim zadania. Ale przez ca0y czas wszystko *est ma0e do 1oga, i przez ca0y czas wystarcza*6cy 1.g na*wyszy zadaniem znikn62 przed wszystkimi zadaniami sko;czonych. 7ylko dla siebie, p.Dnie* 1.g patrze2, ale *ednocze+nie przyzna*e, przez by0ego, kt.ry podni.s0 si- do *ego obecne* wysoko+ci. 1y0y 1.g nie *est przeciwko ewentualnym nisko, *ak korze; *est niszy ni kwiat, a racze* *ak po ca0e* ro+liny kwitn6ce ko;cz6c *est nisza ni naprawd- kwitnie i kwitnie nisza ni *eszcze wyszy kwitnienia. Ale to prawda tylko w po0owie, bo +wiat nie ro+nie od ma0ych do duych, *ak sam zak0ad nie *est podawany z zewn6trz, by0 wielki i pot-ny z rozpocz-ciem takie* daty, a take rozwi*a0a si- dobrze od pocz6tku do *ak dzisia*, tylko w inny spos.b ni dzisia*, wszystko posz0o bardzie* w tak wielki obraz, a nie, e by0o tysi6c wi-ce* zamonych +wiaty, a kada z tych tysi-cy ma0ych ro+lin wyst-pu*6, spowodowane stopniowego podzia0u +wiata na *ednostki. Wi-c nie powinni+my my+le2, e istnienie 1oga by0o zdominowane przez dziecko lub surowego dzikich spos.b od pocz6tku przez zmys0owo+ci. Bacze* irrac*onalno+2

1oga dominu*e od samego pocz6tku zmys0owym *ak dzisia*. Ale dobrze *ak #odsumowu*6c, chcemy inacze*, takie zezwolenie do tych limit.w moe spowodowa2 w nasze* wyobraDni w pierwotnym, w kt.rym 1.g *eszcze nie usiad0 z *ego powodu, *ak to zosta0o zapro*ektowane z *ego powodu i *ego rozs6dnych dzia0a;, po prostu musi J, e powodem , a czyn zosta0o zrobione. A nie przekracza *ego powodu od pocz6tku samego i *ego dzie0, by0 racze* w pierwszym wszystkie one wzrost budowy i rozbudowy bazy pierwszego w0asnego wzrostu, +wiee, ogromne poczucie +wiatowe*. #o pierwsze, stanowi /undament zmys0owym wygl6dem, przygotowu*e swo*6 substanc*-, dziel6c go na duych mas, zmusza*6c ich w bezpiecznych +cieek i przechodzi nast-pnie do Zakonu w szczeg.lno+ci bezpieczne Arty+ci samo, bardzo y*e w +wiecie /izycznym i splot.w i akty, tworzenia i wi-c wysze marki, tym bardzie* z *ego powodu w ca0o+ci w *ednym i wzrasta, a tym mnie* z my+lenia o tworzeniu i sam si- przerw w chwili stworzenia, opr.cz tego, e sam artysta cz0owieka tylko panowania 1oga do #oczucie bezpiecze;stwa musi by2 wykszta0cony, e 1.g mieszka od pocz6tku, poniewa 1.g *est wieczny w ca0o+ci, a tylko cz-+2 artysta nachgeborner. Ale artysta stworzy0 dzie0o, i tworzenia w mie*scach wypoczynku, moe my+le2 o tym, w *aki spos.b, z tym, co go stworzy0, i moe korzysta2 go w przysz0o+ci. Wi-c 1.g patrzy na *ego prace i sam z powrotem, nawet przez samego artysty z powrotem na co stworzone poprzez niego i ocena nast-pnie wraca do prognozowania i tak *ego pow.d wznosi si- coraz wye* nad zmys0ow6 baz-I ale nie o tym *est zmys0owo+2, przez kt.re pow.d zosta0 zniesiony, ale ten sam podni.s0 si- przez koncepcy*ne zmys0owo+ci w coraz wyszego rz-du mi-dzy sob6. 1iblia m.wi, e otrzyma0 tak. J@ rzek0 1.gA 3iech si- stanie +wiat0o+2 i sta0a si+wiat0o+2 @ widzia0 1.g, e +wiat0o by0o dobreI .. #oniewa 1.g dzieli +wiat0o od ciemno+ci i nazwa0 +wiat0o+2 dniem, a ciemno+2 nocy.J @ tak dale* i ode*+2 dzisia*. 1.g stworzy0 g0.wnie tylko rzecz, kt.ra sprawia, e wszystko, co widoczne, wi-c to, co *est widoczne tylko na ziemi, substanc*a, istota, przedmiot, +rodki percepc*i zmys0owe*, ninie*szym +wiat /izyczny. )n m.wi, *ak to si- robi. 7eraz nast-pu*e pierwszego ogl6dania, 1.g widzi, co zrobi0, i *ak on uwaa, e *est to zrobione dobrze, budu*e na nie* dale*, a to nast-pu*e rozr.nienie, wynika r.wnie nazewnictwa, wi-c to zawsze idzie do przodu, robi niebo i ustawia +wiat0a sam ostatniego cz0owieka przed, w duchu swego ducha, i od te* pory z nim porozmawia2, duch *ego umy+le, obraz *ego, i uda0o si- sprawami, kt.rych +wiadkami w nim. 4o tego czasu, *ego duch przem.wi0 tylko z rzeczy, w rzeczy tego +wiata /izycznego i *ego anio0owie, wst-pnie sprawiedliwy, tak zrobi0I +wiadomo+2 od samego pocz6tku, ale nie +wiadomie odwraca*6c do ty0u na +wiadomo+2. G. dobro< 7oga i z2a w wiecie. >est na*wyszy 1-d6c +wiadomym, wi-c by0oby uderzy0 z z0e* woli tylko siebie, poniewa moe si- okaza2, gdy to wol-, *ak na niego, *ak wszystko w nim. >ego wola moe by2 tylko dobry, i dlatego, e widzi wszystko w *ednym i nie widzi go brak wiedzy do o+wiecenia to wol-. Ale *est z0a na +wiecie, wed0ug naszych pomys0.w z0ych, nie moemy si- pozby2, i chc6 si- go pozby2 *eszcze. to ergr=belt *ak stoi z *ego pochodzenia5 >ak *est zgodny z tym, co mamy prosi2 1oga5 7o trudne pytanie, a

*ednak by0y zbyt ci-kie dla +wiata. Hdyby 1.g chcia0, z0o, b.l ludzi i grzech, e *est z0y 1.g. >e+li 1.g pozwoli0 z0y, bo m.g0 go unikn62, ale, e *est leniwy, b.g. iedy przyszed0 *ego spos.b ponownie, on *est s0aby 1.g. >ak mog- myli2 mnie tam5 Wszyscy stara*6 si- na sw.* spos.b, uzasadnione 1oe, *ak on *est w stanie, *a d=nkts na*lepszy spos.bA Z0o nie by0o wol6 1oga w +wiecie, *ego wola i *ego dzia0ania tylko idzie, eby go podnie+2, a *ego wiedza i *ego moc wystarczy do tego. :okolwiek z0ego wy*dzie, to po*awia si- tylko w s/erze konkret.w i obraca si- w miar- up0ywu czasu przez wieki. 4opiero po ca0o+ci, ale moemy zmierzy2 wieczny 1oe, ca0e, wieczne. 7o r.wnie nie przyszed0 za pozwoleniem 1oga w +wiecie, e nie wolno by2 dowolna, karze go i pokona0 go w testamencie. 3ie by0o nawet wbrew woli 1oga w +wiecie, tak, e 1.g mia0 przed istnienie z0ych my+li z0a i tylko s0aby woli, e nie powinny wyst6pi2, ale w niszych obszarach to przyszed0em na +wiat, w kt.rym nie tylko co b-dzie g.rna, g.rna umys0 1oga ma mie*sce, kt.re podano mu rac*- bytu, a sprawa *est dany robi2, inacze* ni to *est z w0asne* woli i my+li. >ego wol6 racze* przed z0a na +wiecie, a nie tylko z drugie* strony, r.wnie do wspierania dobra, ale obie s6 w tym samym kierunku, a take ludzi b-dzie skierowany wy06cznie przeciwko z0a po, lub pochodne, tego nie powo0ywa2. W tym sensie to oczywi+cie teraz to z0o przeciwko woli 1oe*. )n nie *est ani z0a, ani leniwy, wci6 s0aby 1.g, *est podobna do nas, obrazy 1oga, ale *eden archetyp nad wszystkimi podobiznami. #oniewa pozosta*e *eszcze wiele, kt.rych nie mona znaleD2 w zesz0ym, kt.re mog- umie+ci2 tam. Ale tego, co rozumiem, rozumiem, i mam na my+li toA 9i- dzie*e, bo wszystko, co dzie*e si- w nasze* duszy, z nasze* woli5 3ie po*awia si- w nie* niezliczone mimowolnie, od nie+wiadomych lub +wiadomych niszych instynkt.w5 7o nie mo*e w0asne +wiadome b-dzie tylko g.rny link, w mo*e* duszy, kt.ra stara si- doprowadzi2 wszystkich do dzielenia si- na*lepszymi cele, kt.re wyda*e mi si- po prostu dla mnie na*lepszy, harmonii i poko*u mi-dzy mo*6 wiedz6 i przekonaniem, my+li i uczucia, nawet *e+li po*edynczy niech-tnie, a do osi6gni-cia dostatniego post-py w ca0e* przeszkody d6y, co nie mie+ci si- w tym d6eniu, tak d0ugo, zwrot.w akc*i i zmian i strapionych, dop.ki nie doda*e, a wreszcie pasu*e zupe0nie do niego, w strumieniu *ego og.lnego post-pu promu*e a /ala *ego post-pu musi si-5 :zy b-dzie w 1oga, siebie, swo*e* duszy, kt.re nasza cz-+2, pr.bka r.ni5 >e+li 1.g stworzy0 dusz- z niczego, co starszy woli53ic z w0asne* woli Kczy to dla siebie arbitralnie certy/ikatyM w stosunku do te* g.rze po*awi si- w *ego +wiadomo+ci5 #otem, oczywi+cie, nie b-dzie adnych spec*alnych istoty w 1ogu, tylko, e *ego dolna woli i kierowania *ego szczyt moe wzbudzi2 w szczeg.lny spos.b, sprawia, e s6 spec*alne stworzenia w nim b-dzie wszystko niszy b-dzie pochowany w g.rne* cz-+ci pisma, gdzie by+my byli5 #owinny nie tylko by2 tylko 1.g 3a*wyszy w na*wysze* woli, kierownica, sze/, kt.ry aspiru*e do prowadzenia

wszystko dla na*lepszych og.lnych cel.w, kt.re *est obecnie uwaana za na*lepszy mieszkanie w 1ogu i dla 1oga, harmonii i poko*u mi-dzy wszystkimi wiedzy osi6gni-cia i wiara, wszystkie my+li i uczucia, a take indywidualne oprze2 i zamonych post-p na wszystkich przeszk.d stara, co nie mie+ci si- w tym d6eniu, *ak d0ugie zakr-ty i zmiany i cierpi6cych, a doda*e, i co trwa2 bardzo pasu*e do niego, sprzy*a strumie; *ego og.lnego post-pu i *ak /ala *ego post-p musi si-5 7eraz i cz0owiek nie *est *u dobra i z0a w zaleno+ci od osoby, kt.ra po*awia si- w nim w dolnych re*onach *ego umys0u, ale zgodnie z kierunkiem, indywidualnie bierze g.rn6 wol- dotycz6c6 organizac*i i zarz6dzania to *ako ca0o+2, zgodnie z z punktu widzenia panu*6ce* w *ego wye* +wiadomo+ci nadrz-dne*. >e+li Dle, e przychodzi do *ego +wiadomo+ci, motywem dla niego *est tylko poprawi2 to i leczy2, i promowanie dobra, do dalszego rozwi*ania go, wi-c *est dobrze. @ tak b-dziemy musieli nazwa2 to 1.g dobrze, mimo ca0ego z0a, kt.re po*awia si- *ako singiel w *ego +wiecie, *e+li nie na*wysze* wola *est tw.rc6, ale uzdrowiciel i lepie*, *e+li s6, d0ue* i wi-ce* sizwi6zane wykona* rzeczy w czasie i przestrzeni, bardzie* znanych g.rnych tendenc*i praktycznych bardzie* +wieci d6enie do rzeczy prowadzi2 do dobra i po prostu zako;czy2 cele, tak, e to, co *est uwaane za z0e w ma0ych, indywidualnych i 1liski wyda*e si- nam, nawet w warunkach czasowe* dobry w wiecznych i wyszych zmys0.w. Ale tak naprawd- nie zobaczy2 allwegs *ak z0a musi s0uy2 do niszczenia z0a, e z0o samo w sobie musi by2 Dr.d0em dobrego5 Z potrzeby powsta0 ca0y post-p ludzko+ci, a kady nowy ratunkowy przynosi nowe post-pyA kady kamie; potkni-cia s6 nowe skrzyd0a. ary na siebie poszkodowany, z0a, e idzie tam, ale nadal, cz-+ciowo w celu zapobiegania z0u, cz-+ciowo do poprawy samego grzesznika, a *e+li kara na0oona na stan, nie osi6gn60, to tylko cz-+2 kary 1oga, ode*+2, dop.ki nie uda0oI gelingts nie tuta*, to nast-pu*6ce nowe ycie, *ak w dalszym ci6gu, a na ko;cu *eszcze musi odnie+2 sukces, rosn6 konsekwenc*e grzechu, a grzech ro+nie i *ak zmiany kary, kt.re w konsekwenc*e s6 generowane przez siebieI ro+nie a ro+nie nad z0em znaczeniu. 3iezalenie od tego, o ile nie wszystkie takie same. W ko;cu wszystkie s6 zuyte pr-ty, pleciony samym grzeszniku, hartowanie si- ca0kowicie rozpu+ci, a nast-pnie w ko;cu *est bezpieczny, to *est dobrze przygotowa0. B.wnie niekt.re dobre rzeczywi+cie musi cierpie2 z0o, kt.re tylko cz-+2 z0a w +wiecie, e ma, ale *e+li moe tego znie+2, e s0uy mu tylko w zesz0ym roku na pewno musi sib0ogos0awie;stwo, wi-c wi-ksze, d0ue* m.g0 sta2 w dobrym i *u nagroda przesun60. 7u czy nie, wszystkie takie same. 3awet w kadym stanie s6 instytuc*e religi*ne i prawne, kt.re rz6dz6 w tym sensie, wiara, poznanie, i ludzie w zasadzie losowania. >ednak urz6dzenia te nie mog0y powsta2 przez +lepego instynktu cz0owieka, kt.ry idzie tylko do chwilowe* przy*emno+ci, ale tylko przez +wiadome* woli, ale nie mogli *edynie przez *ednego woli narodu powsta2, ale tylko przez co+, co stawia wol- ludzi, nawet w kontek+cie i tak da*e si- tu pas z wysze* b-d6 twierdzi2, e, co prawda tylko siebie do+2 s0yszalny, take po0oony przede wszystkim od woli *ednostki, ale *est to stan nie *est *eszcze ca0a sprawa, a ziemia nie *est *eszcze ca0a sprawa, tylko +wiat z 1ogiem *est ca0a. ady z *eszcze wi-ksz6 ca0o+2. >e+li chodzi o indywidualne wola ludzka przyczyni0a si- do tych dobrych

instytuc*i powsta2, ma go tylko w kategoriach potrzeb puszki w kadym razie nie bardzie* og.lne, a wi-ce* pracowa0 swo*e wymagania w tym, lepsze urz6dzenie. 7endenc*a religii i sprawiedliwo+ci *est w kadym stanie lepie* przez nie tendenc*i *ednostki *est, +rednio, i *est w stanie, gdy osoba, ani religia i prawo pa;stwa, w celu dalszego rozwo*u i poprawy, to tylko przez poprzedni by0o religii, obecne prawo i nowy wyszy widok Heneralnego przeszed0 do niego, *ak b-dzie m.g0, wyrwane z ca0o+ci i bez, e otrzyma0 *ego relac*i i trend.w duchowe w sobie, co+, aby zap0aci2 za ca0o+25 >ego wola *awi si- *ako nap-dzane od g.ry woli, kt.ra 06czy si- w g.rne* zwi6zku, a take g.ry znowu stymulowanie, a nie sko;czone wola *est zrobi2 to tak, aby nie znaleD2 niesko;czony *eszcze promowania i poprawy. :o *est dobre, wi-c wszystko powysze, ale cz0owiek moe arbitralnie dokona2 narz-dzi tego dobra, poprzez *ego wol- w uleg0o+ci na g.rze on b-dzie, *e+li on nie arbitralnie przebieg dobry z powyszego wynika, e musi by2 *eden dzie; ale zrobi2. 7eraz nam 1oa wszechmoc nie *est skr.cony, *e+li tylko nie bra2 *ego wszechmoc *ako po*-cie dna, ale wierz-, *ak *est to zgodne z koncepc*6 na*lepie* 1oga. 3ie wszechmocny, to on, czy moe po prostu nie rozumiem, co chcia0, czy nie chcia0, co m.g0, lub z0a wola *ego g.rna racze* ograniczone, *ak ustalono, lub *e+li co+ nie powsta*6 w nim, w nim. 7eraz *ednak po*awia si- take z nim, nawet z0o w nim, a nie tylko przez *ego woli, *ego wola *est racze* *edynie przekonanie, e w celu obnienia poczucia w nim instynktownie co powodu*e zwi-kszenie poczucia i kierowania. Ale *e+li naprawd- chcesz, aby wszechmoc 1oga nie obrazi2, e wszystko co si- dzie*e, dzie*e si- przez g.rn6 woli 1oe*, aby zobaczy2 na w0asne oczy, *ak zapisa2 swo*6 +wi-t6, dobrotliwego 1oga. Ale nie co, ale chc- *ego wszechmoc racze* pod*62 tak, e moe zrobi2 wszystko, co chce, i e wszystko, co chce, *est dobra, nie *est dobre tylko *ako ca0o+2 i og.lne, ale kady *est po pobony dobra w +wiecie, podstawowe 9zukam wszystko opr.cz woli 1oga, cho2 nie w oderwaniu od 1oga, *ak *a racze* widz- powodu, przed nawiasami w nim si0y i aktywno+ci *ego samego g.rnego woli, *ak cz0owiek na swo*e* ziemi. :zy to oznacza, e z0o w zesz0ym pochodzenie wy*a+ni05 3ie, *edyne na +wiecie i pochodzenia 1oga. >est tam z 1ogiem, a wreszcie, e nie zapyta2, dlaczego *est tam z 1ogiem, bo nie wiedzia0 *eszcze po*62, wi-c niewiele wiem po*62 *ak6kolwiek pierwszy pochodzenie. 7o *est decyz*a, gdzie widok na stworzeniu nie wystarczy w #ierwsze* #rzyczyny. @ na pewno nie wiem *ak g.rna b-dzie m.g0 tam by2, *e+li nie troch- ponie* niego, co umoliwia *ego prac-, ale nie mam okre+li2, dlaczego to musia0 nosi2 ze sob6 moliwo+2 b.lu i grzechu w sobie, mog- nie wiem, my+l-, w *aki spos.b przy*emno+2 bez kontrastu niezadowolenia wykonane przez istnie*6cego obiektu w +wiecie, ale dlatego e sam si- tego instrumentu na +wiecie, po6dliwo+2 sprawia, e moliwe tylko z b.lem5 Z niech-ci6, ale w ko;cu wisi razem ca0e z0o, +wiat, kt.ry ablie/e w czyste* bezgrzeszne rozwo*u zmys0owy wed0ug 1oe* woli, oczywi+cie, wyda*e mi si- *ak ko0o, kt.re ablie/e trenowa2 wag- bez hamowania, ale dlaczego nie moe to by2 na przyk0ad zegar +wiatowy, *e+li nie ma takiego zegarka r-k-5 W *ednym szans istota moe sama by2 zwi6zana z z0e* drogi i *ego rzeczywisto+ci z rzeczywisto+ci6, bo tylko w obszarach poszczeg.lnych istot, nie *est z0a, a nie w ca0e* 1oe*, kt.ra *est w sensie ca0o+ci, co *est dobre, ale dlaczego istoty

po*awia*6 si- nawet dlaczego oni mog6 to zrobi2 tylko w taki zdarzenia powsta*65 @ mog6 by2 podstaw6 pi-trz6 si- powody, a *akie*kolwiek przyczyny, nowy znak b-dzie pi-trz6 si- i nie powodu*6 reakc*i na podstawie powod.w. Wi-c wola0bym sta2 spoko*nie z moich bada;. 7ylko dlatego trzymam, to *est to, czego potrzebu*- w +wiecie pe0nym z0a, a raz tam, co mnie *est t-sknota za czym+ mona budowa2 nadzie*-, e z0o nie istnie*e z woli 1oga, i zawsze nowo utworzony, #rzeciwnie, *ego wola wobec z0a *est tam, i na nie b-dzie podnie+2 go i leczy2, a moe wynika2 z niczego, e nie podnie+2 i uzdrowi2 si- pogodzi2, i wie, *ak poprawi2 to w miarup0ywu czasu przez wieki , nawet *e+li to nie powinien w aden sprawy *ak duy ob*azd, *ego wiedza i umie*-tno+ci wystarcza*6ce do tego celu, i d0ue* i wi-ksze ob*azdu, wi-kszy i wi-kszy cel, ale dlaczego celem nie *est w pe0ni osi6gni-ty wsz-dzie takie same i wszystkie na raz5 7e nie wiem nic wi-ce* ni wiem, dlaczego +wiat, dlaczego nie mog- nawet r.wna ko;ca. >ak *est wola 1oa g.rna powye* dna, czasem z0e, czasem dobre* woli stworze;, co *est do+2 dobre, to znaczy teraz, s6 na niszym po6dania i niech-ci cholewki stworze; 1oga, czyni6c go 10ogos0awiony 1.g, nie inacze* ni w poszczeg.lnych samych os.b powye* dolne* przy*emno+ci i b.lu, kt.ry przywi6zu*e si- do szczeg.0.w, angau*e g.rn6 ch-2 do zszywania do rozwaenia, co *est czynnikiem, przy*emne w ca0o+ci, zanim tylko do +wiadomo+ci dobrego `uesta w ca0o+ci, w tym sensie, w ca0o+ci, i poczucie zadowolenia z 1ogiem, e ro+nie nam o tym, przy*emno+2, kt.ra przewysza wszystkie nisz6 ch-2 daleko, nie mnie*, oczywi+cie, niezadowolenie o co+ do zszywania do +wiadomo+ci niech-2 wobec g.rne* ca0o+ci 1.g, kt.ry przewysza wszelki b.l w dole. Ale tylko by0y +wiadomo+2 i ninie*szym to *est zszyte na*wysz6 przy*emno+2 *ako taka moe spa+2 w 1oga, bo *ako ca0o+2 *ako ca0o+2 nie moe si- oprze2. 3am pozna2 wszystko *edno w d6eniu z nim, da*e nam przewag- przy*emno+2, a on zawsze *est na ca0e* *edne* z siebie. #oniewa *ednak czu*e nasz nisza b-dzie r.wnie nap-dzany przez *ego si0y nap-dowe* z, wi-c czu*e si- nawet nasz6 mnie*sz6 przy*emno+2 i b.l w sobie, to z czego *est bardzo zadowolona, z tym, e, podobnie *ak nasza, a nie nisza b-dzie nieco o *ego na*wysze* woli stanie, *ak r.wnie nisze b.l, kt.ry czu*e si- z nami, w nas, nic nie moe zrobi2 na *ego na*wysze* przy*emno+ci, ale podniesienie i po*ednanie wszystkich niszych awers*i i +wiadomo+ci *e* reyserii aspirac*i prowadzi si- tak dobrze w *ego g.rne* przy*emno+ci *ak dobrym Dr.d0em promoc*i przy*emno+ci. >est *ednym z naszych dusz ca0kowicie zatopiony w nocy cierpienia, to *est to tak, dlaczego nie *e* daleko poza wisia0 do*rzewania, to w nocy *est dla niego *edynie cie; w wype0nione* +wiat0em obraz.w, malarstwo nie tylko nie pi-kna bez cienia, to by0oby wcale. Ale +wiat0o *est pragnienie po*ednania cierpienia. @ 1.g nie *est dla nas na*lepszy, kt.ry podtrzymu*e nasze szcz-+cie i nieszcz-+cie w sobie, w0asne*, bez domieszek rozkosz to zaley, e ungehoben z0a, unbe/riedet zostawi25 A co, *e+li on tylko zewn-trznie wygl6da*6 na nasze* n-dzy *ak n-dza ebrak w 0achmanach, rzucamy ani grosza5 Ale teraz czu*e si- ca0y nasz b.l prosto J*ak my, r.ni6 si- tylko tak daleko, *ak my, gdy r.wnocze+nie czu*e si- zwrot i rozwi6zanie i na*azdu na przy*emno+ci przodu. %'M
%'M

, te ostatnie rozwaania s6 nieco inne w mo*e* pracy na na*wyszych dobrych s.. %W //, tak, e tylko w

na*w-szym, ale nie mieszcz6 si- na pe0ne* wers*i koncepc*i 1oga Kpatrz strona TTM.

J9zcz-+cie to nie tylko b-dzie b0ogos0awiony si-, Zbawienie i to nie tylko dwa, nie sam, rozkosz nie *est zbyt wiele, po prostu wszystkim . Mog- tylko prosz- zbawienie ca0ego +wiata to !enore musi nie/ortunne i Andre wiedz6 specy/iczn6 b0ogos0awie;stwa #rosz- rozway2 wyrwa0 mu przez ni6. zapomnienie @ rozkosz nie moe by2, racze* wiedza *est sama rozkosz. 1-ben nie moe bestehn b0ogo+ci na ziemi, bo tu b0ogos0awiony zobaczy2 tak wiele ,nselRge. @ my+l tylko *est b0ogos0awie;stwem na ziemi, e nieszcz-+nicy r.wnie b0ogos0awiony by2. kto+ wie to, co wi6e si- z zapa0em w *ego cz-+ci na og.0 takie s6 zbawieniem. , ale 1.g zna drog- do uzdrowienia tylko wszystkich, b-ben *est tylko b0ogos0awiony 1.g, w mu tylko mona by2 to. J KB=ckert, Jm6dro+2 bramin.w.J @9 LVM

>e+li te rozwaania ca0kiem poszed0 do umys0u, kt.ry zna*du*e si- w my+li 1oga w gorzkiego smutku pociechy do wszelkie* pociechy. , musi by2 lepie* z tob6, bo 1.g y*e, 1.g mieszka w tobie, y2 w 1ogu, 1ogu swo*e cierpienie nie tylko zewn6trz wygl6da, ale czu*e si- nawet z tob6, i wszystkie si0y i +rodki ma wi-ksz6 si0- i +rodki, dzi-ki kt.rym *est on zatrudniony stale egzekwowa2 podnoszenia z0a. W tym celu, przyni.s0 nie tylko swo*e uprawnienia, ale gdzie nie chc6 bogatych, wymusza daleko poza tob6, tak w ko;cu ca0e swo*e si0y, w zakresie wszystkich, mimo e ty, *ako z0ego no+nika lub +rodka, na*pierw przed wszystkim praca napi-te przeciwko nie* i *a zmusza*6c kary, gdzie *est konieczne, b-ben nie po0. d0onie na kolanach, chcesz +wi-towa2, z0o b-dzie *ednak rosn62, dop.ki nie zacz-0y si- miesza2 i uzyska2 wszelkie prace musia0yby nie uda0o, i tylko on spad0 na swoich ma0ych r6czkach d.0 tam wi-kszy wysz6 r-k-, wsta*e, *e+li to zrobisz a nie wszystko *est *eszcze z nim zrobi2. 1.g nie znudzi, gdy *este+ zm-czony. #rzegap swoich uprawnie; nie swo*ego autorstwa i sukces wieczno+ci nie po sukcesach czasowo+ci. >e+li 1.g mieszka ma0y i kr.tki, *ak to *est tw.* *eden tu, a two*e ycie tuta* swo*e* ca0o+ci, by0by to z pewno+ci6 p-d przed *ego i tw.* koniec r.wnie z0a b-dzie, e nosi w sobie.Ale wieczny 1.g wie, *ak czeka2, a on *u wie, g0odnych, radosne nasycenia trudnie*szy pracy, wi-ksz6 si0- wygrywa *eden dzie; w swoich stworze;. Wi-c uzbroi2 si- w cierpliwo+2, poniewa *est 1ogiem, a on nie *est na pr.no. , :o wyda*e si- wam za darmo dla tego +wiata, to nie *est dla ycia pozagrobowego, a dale* nie *est do niczego po tym yciu. #rzeciwnie, zna*du*e si- *eden z na*pi-knie*szych i pocieszenia na*bogatszych aspekt.w naszego cierpienia i +mierci, e gdy kole* cierpienia sta*6 siniemoliwe, bior6c pod uwag- okoliczno+ci tego ycia, samo ycie *est tak nowe zakr-ty, kt.re wyst-pu*6 nie tylko zupe0nie nowe warunki w te* relac*i, ale e nawet

nasz ziemski niez0omno+2 i 2wiczenie wytrzyma0o+ci cierpienia si- zapewni2 nam na*bardzie* cenne dla ycia pozagrobowego. 4oktryna przysz0ych rzeczy b-dzie rozwi*a2 to dale*. H. &o %est w w.3sz m znaczeniu1 7/g %ego1 i przeciwko 7ogu b <= W szerszym sensie, wszyscy *este+my 1ogiem, wszystko *est zawsze 1.g, ale w0a+nie dlatego, e to wszystko, co ma *eszcze pozwoli2 spec*alnego sensu, aby powiedzie2 o kim+, e *est z 1oga, z 1ogiem lub w nim, e by0 cz0owiek 1oy by0 przeciwko 1ogu, 1.g przeciwko nim. @ tak to *est. 4latego, e wszyscy *este+my w 1ogu, nie s6 w ten sam spos.b, w 1oga, ale istnie*e tak wiele sposob.w *est w 1ogu, poniewa istnie*6 sposoby bycia w og.le. 7ak wi-c, zwyk0e i wulgarna, z0a i dobra cz0owieka s6 teraz cho2 w zupe0nie inny spos.b, w 1oga, a ca0y 1.g ma dla nich, *ak dla wszystkich 1ogu, zupe0nie inne* relac*i. Ma 4ucha 1oego na ca0ym kierunku dla wiecznego dobra, ale to nie znaczy, e wolny czas, wskazu*6c w tym kierunku i+2, *ak w p0ywak.w rzek i wiele razy sto*6cych pod pr6d, ale to musi w ko;cu z ca0ego strumienia do morza. Znacznie osoba b-dzie mona prze*+2 na ca0ym H.rnym 1oga b-dzie, *ak wiele po*edynczy silnik z g.rnym woli w nas *ednak, e zar.wno dysk i pragnienie w nas. @ w tym sensie mona powiedzie2 o wielu indywidualnych w +cis0ym sensieA *est przeciwko 1ogu, kt.ry *est nadal w zasadzie w 1oga, a 1.g i boskie wezwanie, kt.re albo naley tylko do 1oga *ako ca0ego wszechobecno+ci i wszechwiedzy, lub w sko;czone* na okoliczno+ci i prowadzenia 1oego ca0o+ci ca0kiem czystego i *asnego zna*du*e odzwierciedlenie w wiedzy lub w pi-kno okazu*e ywe uosabia lub w stro*e i dzia0ania w kierunku, kt.ry *est, sam w sobie *est g0.wny wa0 w kierunku *ego przep0ywu.Wi-c to nie moe by2 teraz Dle i nie ma sprzeczno+ci w tym, mona znaleD2, *e+li tylko w-sze, wkr.tce inne zmys0y s0u6 nam dobrze w tym zakresie. (. 7oga %ako 'ucha w stosunku do %ego w g4:du 0iz cznego wiata. >>9 W eksperymentach, stosunek 4ucha 1oego do doprowadzenia *ego materialny +wiat z*awisk pod *asne punktu widzenia, niech nam uwaga do poszukiwania +wiat0a wci6 za +wiat0em. :hodDmy z *ednego cz-sto omawianego twierdzenia zA 4uch po*awia si- i wykryte bezpo+rednio nawet, ale nie umys0 moe wiedzie2 o drugie* my+li co+ innego, ni przez zewn-trznych ob*aw.w /izycznych, ale pod*62 duchow6 siebie nic bezpo+rednio do wygl6du. Wiem, e z ducha tylko kszta0t i dzia0anie cia0a, s0owem, spo*rzeniem, wszystko na zewn6trz /izycznych ob*aw.w, 4ucha 1oego, tak daleko *ak to *est poza moim umys0em, i *ak daleko trzeba, ale poza tym, materia0 tylko przez po+rednictwo pracy natury. 3awet w co wierz- na s0owo #isma 8wi-tego i moim nauczycielem od 1oga, nie *est bezpo+rednio naliczonych do mnie w postaci my+li, ale przyszed0 do mnie, tylko za po+rednictwem +wiat0a i dDwi-ku. W6tpi-, czy chc- zobaczy2, czy two*e cia0o, czy charakter ma ducha. 3atychmiast, bo nie mog- odkry2 /akt, ducha, a duch m.* i 1.g *ego duch po*awia si- w bezpo+redni spos.b siebie, *ako cz0onka w6tpliwo+ci do %OM Wszystkie duchowe w na*szerszym znaczeniu tego s0owa duchowe, tak, e zmys0owe uczucie *ak na*wysze* my+li nale6 do niego, *ako takie, *est w og.le kwestia wygl6du, lub *est, ale *ako moment w takich, ale cielesne, /izyczne, *ak na przyk0ad wsz-dzie tylko

inny Wygl6da *ak on sam, w przeciwnym razie b-dzie to duchowe, a my myli2 s0owa. Wi-c kto+ rzeczywi+cie powiedzie2A M.* nerw postrzega siebie i wyda*e sisobie w tym sensie, ale *ak postrzega siebie, to tylko *ego uczucia, nie nazywamy go nerw.w, ale nerw-proces, a drugi musi racze* go zmierzy2, to by0o merytoryczne i materialnie dzia0a*6c nerwowy do wykrycia. @ oba s6 *ednak dwa. :hce kto+ powiedzie2A M.* m.zg wyda*e si- sam w swoich istotnych proces.w, *ak duch, ale *ak si- wyda*e, nazywamy to po prostu nic, nie m.zg, lecz proces m.zgu, a drugi musi zmierzy2 si- z nim ponownie, *ako materia0u w materialnym procesie rozpoznawa2 begri//enes m.zg. >-zyk rozdziela, *ak r.wnie tego, co wyda*e si-, albo *ak na siebie, okre+la si- na stronie duszy lub uwadze to, co *ak wyda*e si-, albo drugiego, na boku /izycznych cia0a, materia0 rzeczy. Ale co, *e+li obie po*awia*6, to *ednak w zasadzie, *e+li zar.wno sam, i wygl6d, tylko inacze*.
%%M

W /olgends przedstawi0 pogl6d na stosunek /izyczny i umys0owy *est opracowany do+2

szczeg.0owo w spec*alnym za06czniku do ninie*sze* cz-+ci, ale tuta* tylko w zakresie otrzymany przegl6da ten $erhGltnises, *ako stanowiska na*cz-stszych aspekt.w relac*i boskiego ducha do materialnego +wiata z*awisk KnaturaM konieczne wydawa0o. iedy allwGrts uznane trudno+ci, aby om.wi2 podstawowe warunki /izyczne i psychiczne wyraDnie i przekonu*6co, zwaywszy zar.wno tu, *ak i reprezentac*e dodatek do zilustrowania wza*emnie, cho2 szuka0em, take kady z nich, aby utrzyma2 *asne i wi66ce dla niego, kt.re wymagane by0y pewne podsumowanie w dodatku. %OM JZa to, co cz0owiek wie, co z cz0owiekiem, bez ducha cz0owieka, kt.ry *est w nim, wi-c nawet bia0y . nikt, rzeczy 1oga bez 4ucha 1oego J K% Hor. O, %%M

W rzeczywisto+ci, *est wsp.lna istota duchowa wygl6d w0asny i wygl6d cia0a w spos.b inny ni *a *est w trakcie. Wewn6trz wyda*e si- nawet tak, inne na zewn6trz, tak, ale to, co wyda*e si-. @ nic dziwnego, e *est tak r.ne, *ak duchowym i po*awia cielesny. 7o *est tak traktowane przez bardzo r.nych punkt.w widzenia, w zaleno+ci od tego czy inacze* po*awia si- tam wewn-trzna, tu poza *ednym. 3awet z innych wyraDnych pogl6d.w, ale *u zobaczy2 *edn6 rzecz inacze*, gdy idzie siwok.0 niego powsta*e blie* lub dale*, oczywi+cie, tym bardzie*, *e+li *eden z wszystko, aby wewn-trzna zewn-trzna, centralny punkt o p.*+ciu gdzie celem i przedmiotem rozpatrzenia zbiega*6 si- w *ednym. 7o *est co+ zupe0nie innego ni wszystkie wyraa2 opinie, gdzie oba s6 zawsze od siebie. >est to r.wnie zaley od zupe0nie innego wygl6du, a nie duchowy /izycznym.4uchowa lub siebie z*awiska mog6 zatem by2 zawsze tylko *eden, poniewa istnie*e tylko *eden wewn-trzny punkt widzenia moe pokrywa2 si- przedmiot i przedmiotu tylko w *eden spos.b, a wygl6d moe wynosi2 nawet zewn-trznych pozyc*ach i kole*nych partii. 1o to *ednak *est sama podstawowa istota, co po*awia si- *ako duch i innych, *ako cia0a, tak te oba tryby polaczenia i wymiany warunkowo+ci musi zmieni2, a wi-c wygl6d innego mona *ednak take *ako wskaDnik zewn-trznego, *ako wyraz duchowe* w0asne* mani/estac*i s0uenia innym, ale tylko po+rednio prowadz6 t- sam6 nut-, *edna ma charakter interpretowania wypowiedzi tylko prawo do samodzielne* publikac*i

wiedzie2. @ *ak powinno by2 w tym zwi6zku wed0ug naszych wniosk.w, to naprawd*est. 4owodzi to w tym samym czasie wano+ci na za0oeniu, e ich podstaw-. 7eraz *est r.wna wy*a+ni2, dlaczego obcy byt moe nas nigdy nie po*awia*6 si- natychmiast po *ego intelektualne*, ale dopiero po *ego /izyczne* stronie, bo to po prostu niezb-dny zwi6zek umys0u i cia0a *est to, e tak samo *ak to, co wyda*e si- by2 duch, w innym naprzeciwko po*awia si- *ako organu lub organ.w w innym /ormularzu. @nne nie musz6 pokrywa2 si- z nami w ca0o+ci lub w cz-+ci, kt.re ma*6 by2 wykrywane przez *ego duchowe* strony w ca0o+ci lub w cz-+ci z nami. Wi-c my+limy, w rzeczywisto+ci, relac*a mi-dzy 1ogiem a nami. #rze*60 wszystkie nasze intelektualne* bezpo+rednio *ako takie, bo wszyscy, z cz-+ci pokrywa*6 si- *ego, ale po prostu cz-+ci6 *ego duchowe niezw0ocznie u*mowane *ako taki, poniewa tylko w cz-+ci pokrywa*6 si- <isI 7eraz reszta *awi si- nam *ako natury /izyczne* i materialne* dzia0a*6cego. W zwi6zku z tym mamy wsp.lnego, ale cz-+2 publikac*i w0asne* duchowe* z 1ogiem, *este+my r.wnie nie naley traktowa2 *ako zewn-trzne w stosunku do niego *est w tym samym sensie, *ak cz0owiek wobec innych *est zewn-trzny. Wszystkie badania, kt.re lubimy badania pola istnienia, bogat6 *edynie do trybu intelektualnego i materialnego samo. )d samego /undamentalne* natury, kt.ra *est przedmiotem dw.ch tryb.w w *ednym, nic nie moe powiedzie2 wi-ce* ni to, e *est tylko *eden, kt.ry ma dwustronna charakteryzu*e zdolno+2 obu trybach, *ako istoty duchowe*, pod warunkiem, e sam, *ako cia0a, chyba e inny ni on sam *est w stanie si- po*awi2. 3a pr.no starali+my si- zidenty/ikowa2 co+ za tych z*awisk, ca0a nasza wiedza naley uzna2 za nawet tylko *ako przepis szczeg.lny naszego duchowego wygl6d w0asny. Zblia*6cych si-, okazu*e si-, e nawet na ca0ym ciele *est uznawana tylko przez nasz6 dusz-, tylko przez organ z nas, e *est okre+lenie swo*e* wiedzy w naszym wygl6dzie siebie. @ntuic*a, uczucie, e mog- wygra2, gdy rozwaamy inne cia0o, betaste Kze wszystkim uwaam si- bardzie* przez stowarzyszenie *ako w0a+ciwo+2, okre+la*6c6 cia0a hinzuzudenken okaz*iM naley zawsze mo*a dusza i poczucie ob*awienia. 7o s6 *ednak mo*a dusza lub wygl6d samo, co inne wywo0u*e we mnie i co mi swo*e cielesne po*awi si- zupe0nie inny od siebie wygl6dem, s0uchali go *ak samego siebie, tak, e *ego biologicznym z*awiskiem, e wygram w mo*e* duszy, i *ego w0asny w0asny wygl6d, zawsze dwa pozosta*6, w0a+nie dlatego, e wyst-pu*6 one w innym k6tem obserwac*i. )statnio wszystko moe pokaza2 kiedykolwiek sitrzyma2 tylko w duszy i ducha, kt.ry *est r.wnie po*awienie si- organizmu, a wi-c przyznana intuic*-, uczucie, kt.re budzi w me* duszy przez inn6, tego samego mo*ego wygl6du, wykonu*e to samo. W inny spos.b, *est to praktycznie niemoliwe, aby porozmawia2 z biologicznego, /izycznego wygl6du. 4la widza, wszystko rozwi6zu*e wi-c w kontemplac*i, w duszy, wygl6du w0asne* sprawie, ale to nie wyklucza uznania, nawet dotyk to nak0ada si-, m.wi6c, e niekt.re przepisy naszych samorz6d.w z*awisk s6 stymulowane przez co+ poza nami, a przepisy te s0u6 nam teraz scharakteryzowa2 biologiczn6, rodza*u obiektu, kt.ry pobudza.
J:hodzi o to, opr.cz ciebie, poniewa oddzielenie ich od ciebie nie, ale to *est r.wnie w tobie, bo dus rozpozna2 w was.

podwoi0a wi-c *est rzecz6 i zwiegestaltig. sprzeczne z nim b-dziesz ZwiespGltig. >ednak sprzeczno+2 rodzi to zniszczy2 na zI . Wzywa ci- tylko do rozstrzygni-cia sprzeczno+ci chcesz Bzecz na*g0-bsze* obraz rozmowy wypowiem . Gu"re Albo zobaczy2 na obrazie wewn-trznym lustrem nie *este+ sam na +wiecie, *est r.wnie lustro gdzie e+ nawet patrz6c w g.r-. J KB=ckert, Jm6dro+2 bramin.w.J @@, s. O%M

W odleg0e* widzenia, okazu*e si-, e nie musz6 by2 dwie osoby, kt.re +ciera*6 si-, wi-c, e cielesny rozpozna2 inne. 7a sama osoba moe mie2 r.wnie cz-+2, kt.ra naley do siebie, za pomoc6 inne* cz-+ci, kt.ra naley do niego, narz6du zmys0u do wykrycia ni /izyczna, ale musi to by2 po prostu kole*n6 cz-+ci6, *est to do+2 istotne. Widzimy wi-c okiem nogi tego samego organu, do kt.rego obo*e nale6I sam oczywi+cie oko nie mog0o *ego stan /izyczny po zobaczy2, *ak to moe sinaprzeciwko sta0ego, tylko *ego uczucia ma o sobie *ako samodzielne* publikac*i, lub przyczynia si- do w0asne* publikac*i ca0e* przypadku, ale noga *est por.wnywane. :a0a kompilac*a n.g, oczu, m.zgu, itp. nie do+2 zobaczy2 *ak /izycznie w *ednym, ale Ko ile si- go pod uwag- w og.le *ako no+nik naszego umys0uM po*awia si- w ca0o+ci tylko przez ich duchow6 stron- *ako duszy, ale spada #o*awienie si- cia0a pod r.nymi k6tami iw nieznacznym stopniu w siebie mani/estac*i te* duszy mocy zestawieniu z oka, ucha, palca, *ak spostrzegawczy organ.w w stosunku do reszty cia0a, co s0uchali duszy *ako ca0o+ci, oraz o wszystkim, co po*62 indywidualnie zmys0y, wsp.0pracu*6cym zawsze dusz6 ca0o+ci z *e* og.lne* +wiadomo+ci i wielu og.lnych odniesie; w nim zawarte, z dala. %TM
%TM

Ciz*ologicznie analizowane s6 w0a+ciwie wszystkie zmys0owe doznania, kt.re uzasadnia*6 sens /izyczno+ci na wszystkich ludzi, w tym wsp.lnych uczu2, takich *ak b.l, g0.d, pragnienie przynaleno+ci itp., uzyskane przez stosunki *ego system nerwowy do reszty cia0a, a po*awienie si- celem , dusza /izykalno+ci zewn-trzne* w szczeg.lno+ci przez zestawienie poszczeg.lnych zewn-trznych przeno+nych organ.w czuciowych w stosunku do przedmiot.w Kpatrz za06cznikM, r.wnie przy pomocy nerw.w, zwi6zane z *edne* strony z ca0ego z0oonego uk0adu nerwowego, kt.ry zamyka si- g0.wne w-z0y w m.zgu, z drugie* strony, za po+rednictwem narz6du zmys0owego na zewn6trz bodDce wyci6gn62. 1ardzie* szczeg.0owe i bardzie* do spec*alnego w odniesieniu do cz0owieka, kt.re naley przeprowadzi2 bior6c pod uwag- to trzeba b-dzie rozway2, ale tu zasada prostu zawsze przekonu*6ce zapami-tywane przedstawienie *est eingGnglichste, zosta0a wniesiona do przodu, co sprawia, e nie *est konieczne, aby odpowiedzie2 na szczeg.0y /iz*ologiczne i cz-+ciowo zorientowanych hipotez, tak nie do zestawienia uk0adu nerwowego i poszczeg.lnych cz-+ci uk0adu nerwowego do reszty cia0a, ale na og.0 tylko w *edne* cz-+ci cia0a nad drug6 spad0a gruntownego rozpatrzenia moe pami-ta2, e wszystkie uczucie /izyczno+ci w og.le dla nas, ale w ko;cu relac*a stanowi, e zbudowany z zestawieniem uk0adu nerwowego lub reszt6 naturalne cia0o ro+nie. #o oko postrzega nog- /aktycznie tylko sugestia, e odbiera nerwu wzrokowego przez reszty oka z n.g temu, co sprawia, e po*awia*6 si- nogi. Beszta cz-+ci cia0a, ale zawsze tak samo dobrze *ak stan odczu2 /izycznych, *ak uk0ad nerwowy, poniewa przez uk0ad nerwowy sam, moemy mie2 tak ma0o, *ak przez reszt- cia0a sam, uk0adu nerwowego, nie tylko ze wzgl-du na swo*e uczucia, ale take *ego zdolno+2 do odczuwania duo the conneUion z reszt6 organizmu.

W rzeczywisto+ci, kolektor z*awiska, kt.re otrzymu*emy przez podzielenie nasz6 ca06 reszt6 ca0o+2, i co nam nasze cia0o *awi si- *ako takie, g.rne *ednolite samorz6dy

z*awiska uk0ada*6 si- niedDwiedzi, ni nawet *eszcze w nasze* ca0o+ci, ca0a ta dusza ca0o+ci, a spadek w drugorz-dny spos.b, w nasze* duszy, lecz nie chodzi nawet niekt.re wysze stosunki, kt.re nie s6 u*-te w tych poszczeg.lnych percepc*i mi-dzy sob6. #odobnie, *est to take z 1ogiem. Widzi w swoich stworze; *ak cz-+ci, narz6d.w *ego cia0a, inni, e sto*6cych cz-+ci cia0a i 06czy si- z *ego g.rne* +wiadomo+ci i g.rnych konsekwenc*e +wiadomo+ci, w *aki spos.b moemy wszystkie indywidualne postrzeganie unesrer zmys0y, e istoty lub innych organ.w obiektywnego postrzegania go, ale bez zindywidualizowane, tam nie b-dzie wi-ce* si- z*awisko zewn-trznego materia0u cielesno+ci 1oga, ni bez narz6d.w zmys0.w dla nas. 7o uwaamy teraz troch- bardzie* dok0adnie. 1o to *est tak w spos.b 4ucha, 1.g te tylko duchem mona dostrzec bezpo+rednio, co naley do niego samego siebie, po*awia si- on sam. Ale wszystko naley do niego, co czyni go wszechwiedz6cy. 3asza duchowa mani/estac*a siebie tylko drobne *est cz-+ci6 *ego. )n kole*owego wprawdzie tylko w po*edynczych duch.w swoich stworze;, b-dzie tylko w nim +wiadomo+2, e on zapa+2 si- sam, bo kady wie, tylko znaleD2 siebie. Ale mamy wystarcza*6co duo powod.w, stwierdzi0, e nie *est tak, e nasz pokrywa si- z og.lne* +wiadomo+ci. A teraz ca0y 1.g w swe* ca0o+ci, pe0nia, doskona0o+2 nie ma nic przeciwko, *ak r.wnie wyst-pu*e w na*wyszych re*onach siebie, kt.re wisia0y starsze o wszystkim, nie ma materialnego +wiata zewn-trznego poza gewahrbar nad, ani drugiego, poniewa by0oby to czystym duchem. Ale w s/erze podleg0ych poszczeg.lnych stworze;, kt.re ma*6 odpowiednika, wygl6d +wiata materialnego zachodzi wewn-trznie do nich na zewn6trz i musieli pu+ci2, poniewa materia0 wygl6d w og.le, tylko w przeciwie;stwo tego, co wyda*e mu si- wyda*e, ma mie*sce. >ednak nic nie stoi, e to, co spotyka si- w obszarach niederm zrozumie nawet w wyszym umowy.1.g, poprzez wszystko, co duchowe w +wiecie samym w sobie, ale take ich zmys0y, przegl6da swo*e stworzenia i ninie*szym zmys0owy +wiat z*awisk w sobie, tak *ak to *est z punktu widzenia naszego cia0a, ale tylko w dolne* cz-+ci w sobie, o kt.re* *ego og.lna +wiadomo+2 i wye*, do ca0o+ci, a g.rne podzia0y ca0o+ci wi6zane relac*e mi-dzy atakami. Wi-c materia0 /enomenalny +wiat nie *est 4olna ni 1oga, ale 4olna w 1oga, *e+li weDmiemy pod uwag- tylko 1oga w szerszym znaczeniu. )czywi+cie, my oto z naszych zmys0.w tylko poza naszym cia0em, ale 1.g patrzy na nas w *ego +wiat. :zy nie *est to co+ innego5 7eraz nie ma analogii mi-dzy 1ogiem a nami spotka2 wszystkich, ale tuta* nie *est istotne odst-pstwo. Wy*a+ni*my ca0y stosunek do obrazu. #omy+l o drzewie, kt.re mona wyczu2, co dzie*e si- w nim, a co dotyka go na zewn6trz. Moe czu2 poci6g z sok.w przez *ego pnia, *e* oddzia0.w, li+ci, i tak po06czony poci6g w cielesnym, wi-c sp.*ny by0 poci6g 9p=rens intelektualne*. Ale r.wnie, *ak drzewo czu2 poci6g mody/iku*e si- to z kadym dotkni-ciem li+ci przez +wiat0o, przez wiatr, przez owada, a on moe czu2 si- zmys0owo *ak zewn-trznie okre+lenia, kt.re ob*awia mu obecno+2 innego. Ale tak *ak on to czu*e *ak zewn-trznie zmys0owe de/inic*a, *e+li *eden z *ego li+ci inne nienaruszone. 7o, e *est

cz-+ci6 samego drzewa, co druga *est dotykane, nie zmienia posta2 zewn-trznego percepc*i czuciowe*. 7ylko nas odczucia, e wygramy w nasze cz-+ci cia0a indywidualnie stymulowa2 *ednostki, o tym samym charakterze, *ak to, co naprawdo sugestie zewn-trznych wysy0a*6 nas po*awia*6. 7eraz moesz r.wnie pomy+le2 ga0-zie i li+cie drzewa by0y skrzyowane coraz wi-ce*, *est on bardzie* g-sty li+ciaste, wreszcie tak blisko, e korona *est g-sta bele, ga0-zie i li+cie w tym nie mnie* na zewn6trz pozosta*6 ze sob6.7eraz strumie; sok sam, przekazu*6c, teraz tu, teraz silnie*szy, przechodz6c tam, to tu, to tam bardzie* naciska*6c arkusze razem, przenie+2 ze sob6, a wi-c s6 e/ekty, kt.re mog6 by2 uwaane za wewn-trzne beczki, ale zmys0owe doznania w obudzi2 bele. 3asz sze/ z *ego ga0-zi y0y i m.zgu pozostawia to takie bale i krew po prostu potrzebu*e wi-ce* tam i prze*+2 tam widzimy iskry lub dDwi-ku do naszych uszu, tak wszystkie obrazy pami-ci, e milcz6ce zwodz6 nas #aranormal, *ak, *e+li nie milczy 4ruku* lub pchni-cia do powieszenia na innym :ichych e/ekt.w, kt.re wchodz6 w tym aspekcie. Bazem pi-+ci6 lub obie r-ce zapewnia*6 r.wnie tak6 bel- *est, w kt.rym wybrane palce i d0o; ich pres*i na siebie i ich ruch na przemian r-ki czu2 siebie w beli, *ak na zewn6trz. Ale teraz +wiat *est takie bale w tysi6cu innych danych szczeg.0owych sto*6, a poci6g i przep0yw e/ekt.w, kt.ry przechodzi przez ca0y +wiat, og.lny przep0yw up.r wszystkich ruch.w i emoc*i zawsze dosta*e nowe wymogi wymiany danych szczeg.0owych na zewn6trz i 9am ponownie i ponownie kontynuowa2 ten spos.b okre+li2. 4uch 1oy moe poczu2 si- *ak og.lnie ca0y ci6g zdarze;, czu*e to, tak *ak kontynuowania ca0e* g0owie, a take utwory innych poszczeg.lnych przepis.w, dokonywane przez wza*emne oddzia0ywanie cz-+ci +wiata *est tak niskie rezerwy zmys0owe *ego umys0u. )czywi+cie, wszystkie te elementy s6 w nie*, ale widzimy tylko do siebie, e nawet cz-+2 nas innych cz-+ci powierzchni zewn-trzne* i zmys0owy *e* uczucie odpowiednik kopanie, tak moe budzi2 zewn6trz po*awia*6ce z*awyI kr.tkie co+ nowego od ponie* decydu*6ce wyst-pu*e nasz +wiadomy umys0, a moe rozbudzi2 pami-2 MA7QB@A!Q9 4asein da*e poczucie niego zewn-trzny samego materialnego istnienia. Wed0ug poprzedza*6cym moe by2 brane pod uwag-, to anwandten na ziemskich stworze; w stosunku do ziemi Kw szerszym sensieM w szerszym znaczeniu do wszystkich indywidualnych istot w odniesieniu do 1oga stosowa2. Mog6 by2 w *aki+ spos.b z tym, e nie przesadza* por.wnanie poza *e* granicami, *ako narz6d.w zmys0.w, albo wolisz obe*rze2 *ako no+nik narz6d.w zmys0.w, przez kt.re, *ak wygramy naszych narz6d.w zmys0.w, celem wygl6d +wiata materialnego.
Z uwzgl-dnieniem powyszych rozwaa; wyda*e si- na pierwszy rzut oka wyraeniaA 3atura *est w 1ogu i 1.g *est immanentny i uzasadnione, czy w 1oga w przyrodzie, immanentny. 3a wszystko, co wynika z natury, po*awia*6 si- dale* w +wiadomo+ci 1oga, ale +wiadomo+2 1oga si-ga *eszcze wye* z pokrywami niewymownie nad nim, kt.ra po*awia si- nigdzie w przyrodzie, mimo odniesienia wysze duchowe s6 tak nierozerwalnie po06czone ponownie, aby na w oparciu, kt.ry po*awia si- na zewn6trz cz-+ciowo bezpo+rednio z natury, cz-+ciowo otwiera si- do g0-bszego wniosku w postaci zewn-trznie #o*awia*6ce si- i z0apa2 *ak wiele zmienia powr.t do warunk.w naturalnych, e cho2 s0owa, 4uch 1oy kr.lu*e w przyrodzie, *est immanentn6 moe okaza2 si-, ale w innych przypadkach stosu*e.

>e+li chcesz, ale r.wnie skorzysta2 z punktu widzenia ich kon/rontac*i zamiast zar.wno *e+li ma zatrzymany aspekt realne* *edno+ci 1oga i natury, wi-c nadal si- sta0o abstrakc*i przyk0ad, bez wdawania si- w sprzeczno+ci z poprzednich aspekt.w, *e+li kto+ tylko dba nie do rozwodu przez abstrakc*a myli2 z rzeczywistym rozwodu.7en sam, kt.ry podlega materialne* i duchowe* stronie ycia, moe w rzeczywisto+ci nawet z punktu ca0kowite* w0asne* mani/estac*i 4ucha 1oego, lub *ako 1oga par eUcellence, a nast-pnie ponownie istoty stworzone*, z punktu widzenia zewn-trznego wygl6du tego lub tego konkretnego punktu widzenia, *ako z*awisko naturalne lub charakter bezwzgl-dnie wzi62 pod uwag-. Ale zewn-trzny lub naturalne z*awisko, kt.re *est osobliwe stworzenia i zawsze wygra0 tylko spec*alnych stron nie *est prawdziwe niezalenie od siebie mani/estac*i 1oga, ale spada, *ak wida2, w spos.b nieznaczny, w sam, 1.g patrzy przez swoich stworze; natury i wygra swo*6 intuic*-, *ak *ego, a sam w ca0o+ci, co indywidualne stworzenie i 1.g wyda*e przez poszczeg.lne istoty w kosmiczne* intuic*i w naturze przez co intuicy*nie wyda*e si- samo w sobie w ca0e* *ako boskiego ducha, tak, e nie ma prawdziwe* separac*i od te* strony, i Anschauende *est zasadniczo taka sama. 7ymczasem zapobiega *eszcze zrobi2, abstrakc*a, z*awisko naturalne, *ak to ma mie*sce dla istoty stworzone* poszczeg.lnych opinii, chwast.w na uwagca0ego boskiego siebie mani/estac*i i tym samym /undamentalny charakter przeciwnie zadzwoni2 charakter lub 1oga, w zaleno+ci od tego, czy na zewn6trz patrz6c od znikni-cia przed ca0ych indywidualnych opinii *est lub wykryty wewn-trznych po0oeniach w ca0e* siebie. 9p.r, czy powiedzie2, e natura *est *ednym z 1ogiem, lub cokolwiek innego ni 1oga czy co+ w 1oga, czy 1.g co+ tego rodza*u, rozpuszcza si- w dalsze* cz-+ci s0owne* sporu w sprawie. 7o zaley od tego, w kt.rym przestrze; i spos.b stosowania po*-cia lub s0owa 1oego, i *eden wyraz, inne, w *eszcze chce zrozumie2, to moe by2 w r.ny e nadal niech przechodz6 te same okoliczno+ci /aktyczne i bezpo+rednio lub po+rednio te same wnioski praktyczne pozwala*6. #o prostu trzeba zachowa2 wsz-dzie w s0owach sam, ale do podstawowych stosunk.w om.wionych. W wielkie* swobody, e bior- po /aktycznym wy*a+nienia podstawowe* relac*i mi-dzy 1ogiem a natur6 w imi- tego wskaDnika w zaleno+ci od okoliczno+ci i kontekstu, unikam, ale *ak wypowiedzi, e natura, e 1.g *est czym+ innym ni 1.g co+ poza natur6, od tylko bardzo zmuszony interpretac*a samo z prezentowanym podstawowego widzenia mog0oby to wyda*e si- do zaakceptowania, a moemy bardzo dobrze natura 1oga nazywa2 si- zewn-trzna strona lub wygl6d zewn-trzny lub mani/estac*6. 3awet *ak co+ nad natur6, b-dziemy mogli patrze2 na 1oga, e inbegrei/t w inne* wers*i K*ak *ego wygl6d zewn-trzny do siebieM, gdy weDmiemy pod uwagpowysze s0owa w tym wcze+nie*szym poczuciem na*wysze* ap.h by0o to, e , e tylko chcesz wywo0a2 wi-ksz6 duchowo+2 na podstawie zmys0.w +wiatowego 1oga. 7ylko na nie naley myli2 z obecnie.

). charakter ich g2.bi i pe2ni %ako w raz 7o3ego 'ucha. iedy patrzymy na cz0owieka z zewn6trz, zw0aszcza w *e* na*szlachetnie*sze* cz-+ci, *ego wygl6d twarzy, wi-c uwaamy, e widzimy w pewnym sensie lustro *ego umys0u. 3iekt.re rzeczy, *ak moemy przeczyta2 na zewn6trz to, co dzie*e si- w *ego duszy. Ale czy wszystko5 3a pewno nie. 7o nie wszystko, co wyraa si- do powierzchownego spo*rzenia. Ale nie tak, wiemy, e dzie*e si- w *ego m.zgu i *ego proces.w nerwowych vonstatten e s6 bardzie* zdecydowany, bardzie* solidne relac*e z *ego proces.w duszy ni to, co widzimy na zewn6trz, wiemy w og.le, ale w szczeg.lno+ci nie moe to zrobi2 . realizowa2 7o, co widzimy na zewn6trz, *est *edynie kontur zewn-trzny organizac*i wewn-trzne*, zewn-trzne #og.rze wewn-trzne, opracowane na*drobnie*sze szczeg.0y, na Mannig/achste skomplikowane, po06czone wyszego rz-du wewn-trzne* wolno+ci, lecz pok.* niech ruch, s6 bardzie* istotne dla umys0u. %WM My by2 nie w pe0ni po*62, g0-boko wewn6trz,

na umys0 czyli cenne. >est to cz-+ciowo spowodowane zbyt g0-boko ukryte cz-+ci obwodu lub zbyt wysoka w stosunku do g0owy. 3ie moemy patrze2 z ty0u czaszki, a my nie moemy przenikn62 w g06b tkanki m.zgowe*, a nawet *e+li nie spe0nia rozdrobnienia *e* struktury i ruch.w, i uda0o si- nawet tak, tak, nie kontekst i okoliczno+ci ta struktura i ruchy zbada2, kt.re s6 wane do powstania ruch.w duchowych. Aby to wszystko musimy g0-bie* i g0-bie*, a wi-c trudnie*sze i coraz bardzie* wymaga*6cy tor. Ale moemy, wiedz6c, e, ale to dobrze, rozwini-te, zawi0e, wysze wskaDniki w06czenia tu w stosunku do ducha, patrz6c blie* do niego przy*+2 i nie naley zapomina2 o og.lnym aspekcie *ego istnienia i 1ezuges, nie spirytusowego umie+ci2 pust6 kapsu0k-.
%WM

7rzeba znaleD2 adne* sprzeczno+ci w tym, e wed0ug wcze+nie*szego materia0u tylko w wygl6dzie powinny by2 dla drugiego, poniewa, *ak wida2 tuta*, *est to, e znacznie kwesti6 *est ukryta, aby po*awi2 sina innych. #oniewa moe by2 *ednak uznane za rzeczy materialne tylko w zakresie, *ak ty, *ednak po*awia siw my+li na zewn6trz punktu widzenia widzenia, do ko;ca obserwowane z zewn6trz z*awisk temu, wi6e si- z nim, to *ak by to *eszcze po*awia*6 si- na powierzchni, kiedy od0oy2 zewn-trzne bariery moe *edynie po0oy2 ,krytych naostrzy2 rozdrobnienia sensie wymagane. 3aley on do te* pory przedstawiona opracowany materia0u. 4es nam natychmiast wyczuwalny istotno+ci *ako duchowa nie *est wsz-dzie duo. Zobacz dodatek do h@.

:o *est prawd6 o cz0owieku, *est prawd6 przez 1oga. 3atura, *ak wyda*e si- na powierzchownych spo*rze; posiada*6 dla czyste* pe0ne* ekspres*i 4ucha 1oego, *est takie samo *ak prowadzenie twarz osoby na czyste* pe0ne* ekspres*i *ego umy+le. :o moemy lekceway2 +wiat, cia0o 1oga, bezpo+rednio na zewn6trz, *est wsz-dzie, tylko zewn-trzna og.lnym zarysie i #og.rze z na*lepszych do dalszego podzia0u i niesko;czono+ci samego besondernder, po06czonych wyszego prawa, wolno+2 *est nadal pok.* niech ruchy kierunku, *edynie /ragment daleko id6ce zidenty/iku*e i g0-bokie relac*e /orm i ruch.w, kt.re mog6 wygl6da2 zidenty/ikowa2 nauk- i szuka2, ale nigdy ca0kowicie. 7ak na*g0-bszy badania, na*ostrze*szy umys0, na**a+nie*szy widok, na*wysza po06czenie mi-dzy sob6 wewn-trzn6 przek0adni6 i tkanek materia0.w, prawa, zmusza nas ods0anianie nawet ile nauka *est teraz go0y, szorstkie spo*rzenie, nic z tego wszystkiego, zaostrzone, ale e *est wi-ce* do zdobycia, tym bardzie* zna*du*e. #oniewa ,rodzony przyrody pog0-bia *eszcze bardzie* wi-c chcemy go wykorzysta2, a nasza organizac*a *est nawet z na*g0-bsze* g0-bi. :o do *ednego z na*wi-kszych naukowc.w m.wi K:osmos @@@ OL.MA J@ntymny +wiadomo+2 przenika przyrodnika w prezentac*i proporc*i kosmicznych, e liczba +wiecie *azdy, /ormacy*ne i tw.rcze si0y nie przez wyczerpany, kt.re do te* pory z znaleziono bezpo+rednie* obserwac*i i analizy z*awisk Ji *est nadal uwaane za co >ezus 9yr KWT, T(M, kilka tysi-cy lat temu powiedzia0AJ. Widzimy *ego prace na*mnie*, bo duo wi-ksze s6 nadal ukryte J Ale to w ta*emnicy, kt.ry u*awnia si- coraz bardzie* tylko w toku czas.w, cho2 nie gra w odosobnieniu, gdy posiada*6 indywidualnie nauki, ale w *ego ca0o+ci wci6 nieodkryte przyczynowego i wymiana conneUion rol- w 1oga, ni to, co na powierzchni po*awia si- surowy. :harakter bada; zdemontowany tylko cia0o 1oga, takie *ak nasza, ale to *est nadal robi +ci-gna i nerwy, kt.re dzia0a*6 w niesegmentowany cia0a, a *edynie )czywi+cie teraz rozumie2 *edynie przez ich /izyczne* interakc*i w przyrodzie, poniewa aby interpretowa2 *e na uwadze, *eden

musi takie tylko przypuszcza2, i nie bior6 *ednostki, ale w kontek+cie. 7ak masz oczywi+cie rac*-, gdy weDmie si- pod uwag- charakter tak s0aba i ropy i powierzchowne *ak rozpadnie si- przed nauk6, *ak to *est widziane z nauki w wi-kszo+ci, bez dokonywania oceny i zamone nie+2 ducha 1oego. 7o *est tylko zewn-trzna pow0oka wewn-trzne* zawarto+ci niezg0-bionego, rozcz0onkowanie stosunku wi66cego wszystko, co to ma to na pokrycie *edno+2 1oga, g0-boko+ci i pe0ni. )czywi+cie, ludzie powiedz6A :o zbudowa2 na naturalnych procesach, moe wyrazi2 si-, ale s6 w na*wyszym wypadku moe by2 tylko procesy zmys0owy soul. 4ostrzec niekt.rych dDwi-k.w lub kolory, pewne procesy nerwowego musi odbywa2 si- w nas, kt.re naley ze sob6, ale nie wysze* duchowa procesach nerwowych lub procesy /izyczne w og.le uzasadnione, wyraane s6 reprezentowane, i nie ma okre+lonego stosunku innych. @ na pewno nie ma takie* osoby, aby te procesy, ale racze* na zam.wienie, sekwenc*-, ten sam link. #oniewa nie ma w porz6dku, kontekst sekwenc*a materia0u, proporc*e wyszego i niszego rz-du, nawet za6da2 wysze* duchowe*, kt.re ma*6 by2 pod*-te przez nas, wi-c dlaczego nie by2 w stanie pod*62 si-5 :ia0o ludzkie *est oczywi+cie zbudowany na wyszym poziomie ni w organizmie zwierz-cia, takiego *ak elipsy linii wyszego rz-du ni w linii proste*, ale mona zar.wno atomistyczny rozpada si- w podobne elementy. Buchy w organizmie cz0owieka obe*mu*6 pewne warunki wyszego rz-du ni w organizmie zwierz-cia. 7ak wi-c wyszego rz-du ni skomplikowanych +wiecie po wszystkich *e* /ormach i ruch.w, *ak nic nie matematyki waha si- od ustalania porz6dku. >est niesko;czony, przyna*mnie* dla nas niewsp.0mierne kole*no+ci. 4laczego +wiat tak, to nie powinno by2 tyle, aby wyrazi2 1ogu, ponie+2, *e+li materia0 porz6dek +wiata, ale tak dobre, *ak wszystkie nasze rzeczy przekracza duchowe5 3ie tylko wysoko+2 lub g0-boko+2 i szeroko+2 natury *est niewypowiedzianie wi-ksze ni si- wyda*e bezpo+rednio do *ednostki. 7ymczasem musimy wierzy2, e wszystko wyda*e my, ludzie z natury, wyst-pu*6c r.wnie w 1oga, okaza0y si- nie wierzy2, e to, co wyda*e si- nam przez natur-, wszystko to, co wyda*e si- w 1oga. 3a wszystko, co wyda*e si- m-czyzn, wszystko *est, co nisze, wysze istoty ni ludzie z #o*awi natura, tak ukae si- si- w yciu przyrody. Zmys0y *akiekolwiek inne stworzenie 06czy natur- w inny spos.b. 1.g tak wyczerpany charakter z tysi6ckrotnie zmys0.w w kadym calu, ze wszystkich stron. >ak kiepski kontrast, *est widok na *edn6 osob-. 4uo *est zbyt duy dla niego o wiele za ma0e, aby by2 daleko o wiele za blisko, ale na ca0ym +wiecie 1oga dusz6 zawsze wyzwala stworzenie od innych, a intuic*a angau*e inne, uzupe0nia inne. @ przez te wszystkie si0y natury zmys0owych i duchowych odniesie; w 1oga s6 z dala grab, kt.re nie mog6 spa+2 pe0n6 wysoko+2 i pe0ni- w ludzkie* +wiadomo+ci, kt.re mog6 rozwi*a2 si- tylko dzi-ki w0asne* podstawie zmys0.w, mimo, e s6 z tym, co *est w nim *est stowarzyszony, kon/rontac*i i moe krzyowa2. #odstaw6 wysze* duchowo+ci w 1oga *est z tego punktu niewymownie wi-ksze* i nadal w to uwierzy2, gdy chcesz sido nas, *e+li zatrzyma si- na to, co kady z nas, wi-c co moe po*awi2 si- na

wszystkich ludzi przez natur-. L. nieprz tomn i martw w bosko inspirowane natur:. >e+li ca0a natura *est pe0na ducha 1oego, nie m.wi, e kady kawa0ek sam spec*alnego w0asny czu*6c6 umys0u by0a pe0na. @le misie w naszym ciele tylko na nie+2 ducha w zwi6zku z ca0o+ci6, ale s6 spec*alne obszary, takie *ak oka, ucha, kt.re r.wnie nie+2 co+ indywidualnych. Cale powietrza i kamienie mog6 wi-c liczy2 tylko przecie ca0y polaczenia 1oga lub podleg0ych mu istot, i *ako takie nazywane s6 martwe. )ni nic nie wiedz6 o sobie, e nic nie czu2 w nich, e s6 tylko od wsp.0sponsorem +wiadomego, czu*6c6 umys0u, samo w sobie nie *est uzasadnione szczeg.lne uczucie, chyba przez zewn-trznego intuic*i, ale nie z w0asnego procesu wewn-trznego. @ tak te cz-sto moemy na chwil- m.wi2 o opozyc*i ywych i umar0ych, ale tylko przypomnie2 sobie za chwil-, e to, co samo w sobie *est martwe, ale #rzynosi to do wyszego ycia, bloku, *e+li nie budowa. @ konstrukc*a rezydenc*i i kade* duszy s6 duo duo zaprawy. ady, kto patrzy na poszczeg.lnych blok.w i zaprawy, lub na co+, ale umieszczone w stosach lub zam.wi2 wygodnie usun62 d0ugo+ci nauki i nauki, co *est oczywi+cie 1.g nie moe go zobaczy2. *. stworzenie wiata. >e+li ma by2 duchowym wsz-dzie do06czony do rzeczy materialnych, *ak siwyda*e, nie *est stworzenie +wiata, charakter by0 od wieczno+ci z 1ogiem w tym samym czasie, 1.g od pocz6tku tylko w0asnym wygl6dem.Ale prawdopodobnie *est pewne znaczenie w odniesieniu do tworzenia +wiata. 7eraz *ednak kady, kto prowadzi stworzony przez 1oga z niczego na +wiecie, ale m.wi, e nie ma absolutne nic, po prostu nic o ich wygl6d zewn-trzny, ale wewn-trzny bogactwo przez Kpotenc*alnieM mia0 ten /enomenalny +wiat *est *u w duchowe* istoty 1oga, i tylko prawdziwa wygl6d zewn-trzny wyst6pi0 tylko przez pewnego rodza*u wyrzeczenia si- swo*e* natury, przez po*awienie si- od niego. @ mamy na my+li to, opr.cz tego, e 1.g naprawd- nie o oddalenie +wiat po nas, ale *est ustawiony tylko te r.nice w sobie, e *eden *est uruchamiany z zewn6trz postrzegania aktu przeciwko drugie*, tak e *est to racze* wewn-trzna instrukc*a , by0 alienac*i +wiata zewn-trznego, kt.re po*awi0y si-. 8wiat wyszed0 z niego, nie znaczy, nas, wyszli z niego, ale ona wysz0a tylko z niewidzialnym 1ogu w widoczno+ci na zewn6trz, a on nie opu+ci0 +wiat i pozosta0a w wysoko+ci, ale podwyszone siebie, przez zorientowa0a si- mi-dzy sob6, ale to *est r.wnie ,ntersichbegrei/en @nsichbegrei/en. 3atura moe w adnym przypadku nie pokazu*e nam, a nie tych, co przynios0y do 1oga w duchu i narz6d.w, kt.re lub kt.rych po*awi0. 4o tego czasu, to by0 obecny tylko w swoich aktywach. 7eraz mona oczywi+cie zada2 pytanie, czy od pocz6tku lub od wieczno+ci takich istot lub narz6d.w w nim, a wi-c take charakter pocz6tku tam z*awiska. Ale czy kiedykolwiek wr.ci2 do pocz6tku, wi-c mona tylko przez wnioskowanie od teraz. Bozwamy teraz przebieg rozwo*u +wiata, ze wszystkich lub nawet *edne* istoty na +wiecie, *ako e *est przed nami, widzimy partykularyzac*a i zawiera*6 tylko zawsze w ruchu do przodu, tak e oddzielny :hocia zwi6zany znowu i znowu pod wyszym punktu widzeniaI ale tylko na separac*i i same*

konstrukc*i podstawa $orgGngiger d6ymy idealnie ten sprz-t w wieczno+2 do ty0u, wi-c *est pewien podzia0 pocz6tkowo, aby nie my+le2 istnie*e, docieramy w wyobraDni do stanu, w kt.rym natura i /enomenalny +wiat *eszcze nie stworzy0 dlatego, e nie ma istoty lub instytuc*e zosta0y stworzone, kt.re przez kt.re mog6 po*awi2 si- lub +rodki. Ale moe istnie2 niesko;czon6 ch-2 do tworzenia pocz6tku. )czywi+cie, na*pierw wola lub ch-2 do samego stworzenia by0 tylko bardzo og.lne, poniewa *est tylko o szerokim og.lnym kole*no+ci od szczeg.0owych danych, ale ogromny, poniewa wzi60 ca06 mas- +wiat na raz, a usuni-te w *ak na*lepszym porz6dku dlatego, e 1.g chce si- spotka2 z samego pocz6tku, tak aby d6enie on nadal dzia0a2 tylko w dalszym rozwo*u i edukac*i po +wiecie. Ale nie *este+my zarozumiali pr.bowa2 opisywa2 prymitywne warunki 1oga i +wiata blie*, co g0upiec moe zada2 wi-ce* ni dziesi-2 m-drcy mog6 odpowiedzie2. 7ylko popyt koncepc*i tworzenia w og.le powinna by2 na tyle do zrobienia. Mona zapyta2, czy nie by0 roz0am w rodza*u, kt.ry spowodowa0 +wiat si- do takiego stanu pocz6tkowego +wiadomo+ci 1oga. :zy to, e to nosi2 tylko, e pierwszy +wiadomy akt 1oga by0 pierwszy akt stworzenia w tym samym czasie, lub *e+li mamy uzna2 nie pierwszy pocz6tek, e +wiadomo+2 1oga od wieczno+ci by0o tw.rczo aktywny. Zawsze pozosta*e prawd6, e r.wnie moe zobaczy2 od uranu Bozpoczni* sk0ada*6cy +wiat materii z 1ogiem, *e+li b-dziemy liczy2 za wygl6d samego na*bardzie* tylne* prawdziwego powodu same* nawet w +wiecie materialnym, tak *ak wiele innych rzeczy, e materia0 za Z*awisko to *est, ale *ako pow.d, oraz w postaci samo powinno by2 prezentowane, oczekiwa2 samego obszaru merytorycznego, ni eteru i powietrza drga;, pr6d.w elektrycznych, na*mnie*szych cz6stek /izycznych, z kt.rych nikt nigdy tak widoczne i odczuwalne, *ak to *est przedstawione i po naprawd- musi by2 przedstawiona zwi6zku z #o*awia*6c. 7ak by0o, gdy teraz chce odwr.ci2 co struktur i kontynuowa2, aby prze*+2 pocz6tek prawne* ob*awie;, od pocz6tku lub od wieczno+ci a /ale, tkactwo, drenie, ko0ysz6c +wiat0o we wszech+wiecie, wskazu*6, e w zwi6zku z przyrodnikiem Cormularz moe by2 przedstawiona przez ruchy eteru i mog6 by2 na pobyt w zwi6zku z obecnymi /izycznych z*awisk +wiata, ale na pocz6tku organizowania si- tylko w bardzo r.ne* /ormie, ni subiektywne odczucie +wiat0a i *echa2 i ch-2 doznania /ermentac*i w na*lepszym znaczeniu rozs6dnego porozumienia po*awi0. 7ylko z rozwo*em te* kole*no+ci przyszed0 rozpatrywa2 w *asnowidza, a tym samym usun62 materialny +wiat obiektywnie od aktyw.w wygl6d w rzeczywistym wygl6dem. #ozosta*e to oczywi+cie tylko surow6 pr.b6 dostosowania rzeczy do naszych pomys0.w, kt.re ostatecznie wykracza*6 poza wszystkie nasze koncepc*e, *a te nie widz- duo ran we wszystkich rozwaa; o tym, *ak +wiat zosta0 stworzony, ale tylko *ako, e od staroytno+ci nakazano coraz wi-ce*, wi-c mona wr.ci2 na czas nieokre+lony na w6tku /abu0y i zako;czenia, bez wchodzenia do naprawd- pierwszy lub ostatni. 1-d- zmuszony *ednak do ko;ca, wi-c my+l-, e tu chodzi o *ak zawsze erbEtig wyzna2, e to my+lenie koncentru*e si- wok.0 nie do pomy+lenia dla nas.
7o nie *est bez odsetek, mog6 by2 interpretowane *ako bibli*ny i tak zwi6zane z *e* perskiego kosmogonii w sensie wcze+nie*szych aluz*i i *ednocze+nie do+2 zna*ome widoki natury. Wed0ug

kosmogonii bibli*ne* 1.g stworzy0 +wiat0o i ciemno+2 podzielony na*pierw, p.Dnie* tylko poszczeg.lne istoty +wiat0a, gwiazdy, dzi-ki czemu tworzenie animowanych istot zosta0o wszcz-te po*awi0y Kpor. Bozdz. $@M. #o perskiego kosmogonii po*awia niepoznawalny przez nas pierwotny KZervane AkereneM *ako podstawie rodza*u autokreac*i, przez kt.re na*pierw )rmuzd, 4uch 8wiat0o+ci, Arymana, ducha r.nicy ciemno+ciI Ahriman ale r.wnie pocz6tkowo mia0 lekki charakter i przewrotny, e dopiero p.Dnie*, w ciemno+ci, i zacz60 dyskutowa2 z )rmuzd, kt.ry uda0 si- do stworzenia +wiata i zorganizowa2. 7o moe by2 /izycznie by2 interpretowane w ten spos.b, e na pocz6tku by0 ca0y pok.* pe0en +wiec6ce +wiat masy, ale rozpocz60 mas- +wiat0a nie zaciska2, przyciemniony ninie*szym by2 cz-+ci6 przestrzeni, +wiat0a i ciemno+ci, zacz60 si- po poko*u, argumentu*6c, mas6 +wiat0a wkr.tce tu wr.ci2 wkr.tce *ako bardzie* zam.wienia. Wszystko pozytywne kszta0ty i uzgodnienia przysz0ego +wiata, ale z czym wyszed0 z dzia0alno+ci masy +wiat0a. 7a interpretac*a /izyczna nie przeczy psychiczny. :o na zewn6trz wygl6da0 *ak +wiat0o lub wyda*e si- wi-c, z *edne* z sytuac*i zewn-trzne*, *ak /izycznie namacalny wysi0ek pro*ektowania moe nawet poczu2 *asny i ambitny, a take poczu2 przeciwne skutki, kt.re musia0y wyst6pi2 z rozwo*em przeciwie;stw +wiata. 1iblia *ako perskiego mitu oznacza +wiadomo+2 tego +wiata tw.rczo+ci konsekwentnie, e mog6 by2 dokonywane przez s0owo KhonoverM 1oga lub )rmuzd, stworzenia +wiata. )rmuzd stworzy0 teraz na Y Amshaspands *ak na*wyszych duch.w w kr.lestwie +wiat0a i mocy, a *ako asystenci odleg0e* tworzenia i porz6dku, ale e )n sam by0 g0.wnym w+r.d nich. 7o stworzenie Amshaspands odpowiada tworzenia gwiazd w 1iblii, poniewa szczeg.lnie pami-ta2 o ich numer siedem na wcze+nie* przy*60 numer siedem boskich planet czczony Kw tym 90o;ca i si-ycaM. Cizycznie toA og.lna masa +wiat0a zacz-0y rozw.d w niekt.rych mas gwiazd, tak e na*wi-kszy K)rmuzdM by0 po+r.d panu*6ce*, a ta w pe0ni doprowadzi0y nast-pnie do innych, inne Qntwickelungen, podobny do tego, *ak mamy teraz pochodzenie uk0adu planetarnego i e analogii systemu +wiatowego. 7yle tylko, e my, e wszystkie martwe i bezduszne, co perski mit ma bezspornie przekonu*6ce i wzi62 g0-bszy. #osiada gwiazdy tylko r.wne *ak wye* wzbudzonych tete poszczeg.lnych istot, a nawet 1iblia zachowa0a na *ego torze. K#atrz rozdz. $@M

+. P tanie1 cz ce4owe twor prz rod po%awi2 poprzez wiadome dzia2a4noci tw/rcze% 4ub niewiadomie dzia2a%:c ch si2 natur . Hdy weDmiemy pod uwag- niezwyk06 przydatno+2 w pracy, charakter, chce nam cz-sto bed=nken ni natury z zamiarem. 7ak podobne s6 ich obiekty do naszego, kt.ry prowadzimy z zamiarem. >eeli kto+ uywa narz-dzia do zobaczenia w naszym ciele, nie m.g0 my+le2 o dopasowaniu lub umie+ci2 w lepsze mie*sce, gdy nasze oko *est wykonana i przymocowana. 3aprawd- spowodowa0o tylko na*bardzie* starannym rozwaeniu, na*bardzie* +wiadome* intenc*i do ludzi na zewn6trz do stosowania podobnych narz-dzi do zasilania pomocniczego dla wzroku, *ak d0ugo przyczyni0y si- widz6c si- w sobie. Moe kto+ b-dzie bardzie* odpowiednie baz6 dla stania i chodzenia, wyobrazi2 bardzie* z0oonego r-k- !angen, dotyk, gry i manipulac*i, *ak mamy5 urczak w *a*ku ro+nie napalone ko;c.wki z ty0u dzioba, co si- skorupki *a*ka cmokn60, wkr.tce potem spada z 9pitzchen. >ak wyda*e si-, e wymy+li0 sprytny, ale to *est po prostu 0adny przyk0ad tego, co moemy zobaczy2 w na*wi-kszych allwGrts *ak na*mnie*sze* skali. Ale ile razy to m.wi0 o celowo+ci natury. 7eraz niekt.rzy m.wi6, e nie wyda*e si- tak, *akby z ca0e* +wiadome* intenc*i przekazywanych do zastosowania, ale to *est naprawd- tak, tylko w tym przypadku nie moe by2 intenc*6 rozmowie przyrody, ale woli 1oe*. Mia0 ze +wiadomo+ci i woli, kt.re wykonane wszystkie wskazane przez moce umys0u. 7u tylko natura pory

pod uwag-, *ak pozbawi2 woli 1oga odcinka. )n b-dzie, i to si- dzie*e, on rozkaza0, a tam stoi. 3atura przez w0asnych +lepych si0 nie mia0aby wi-c moe przynie+2 celowe dr.g do*azdowych. >e+li nie 1.g panowa0 wiedz6c i chce w nim, wszystko inne by0o w lewo do siebie bzika. @nni *ednak utrzyma2 +wiadomego zamiaru tylko dla wygl6du, my+l6c, e natura ma si- spodziewa2, e wszystkie wskazane przez ich w0asnych praw bez instrukc*i od +wiadomego ducha, kt.ry moe przyczyna i skutek.3ie+wiadome /unkc*onowanie przyrody *est r.wna pewne* wrodzone* praktyczno+ci. Wi-c wszystko zrobi2. >e+li nadal wierzysz w 1oga, szuka*6 go racze* z przodu lub z ty0u lub poza lub siebie ni w naturze i pozostawi2 go *ako ducha wi-ce* dzia0a*6 tylko na duchu, albo niech nawet prze*+2 si- w ta*emnicy, e przytomno+2 sztuce +wiadomego 2wiczenia w przyrodzie. Wed0ug niekt.rych, wygoda *est wi-c w naturze, e 1.g ma charakter pocz6tkowo wykonane okaza0o Kabsolutna pomys0 by0 na zewn6trzM, aby umoliwi2, ale r.wnie *ego pomys0y i rac*onalne tendenc*e w naturze, *ak to zawarte, do zewn-trznego wygl6du, wyda*no+ci osi6gni-tego, ale 3atura *est, ale teraz obok niego, co nawet spec*alne powsta*e uyteczne w nim, *est wynikiem tych ,reinbildung boskie pomys0y i praktyczne tendenc*e w nich, w zaleno+ci od modelu i do samego ona teraz zarz6dza bez sk0adnika +wiadomo+ci dale* i przynosi tylko stopniowo od nie+wiadomo+ci by2 przyrostowe zwierz6t i wreszcie zn.w w cz0owieku +wiadomo+2 tw.rcza +wiadomy. Ale mo*e stoisko na poziomie +wiadomo+ci czasu powye*, nawet przybra2 boskie oryginalne sam pomys0 *ak ten, kt.ry od pocz6tku nie+wiadomie, p.Dno w cz0owieku +wiadomo+2 siebie obudzi0. Zamiast tego, e 1.g stworzy0 cz0owieka ze +wiadomo+ci6, teraz cz0owiek sam tworzy ze +wiadomo+ci6 1oga przez 1oga, by obudzi2 +wiadomo+2 tylko w +wiadomo+ci cz0owieka w sobie. :i, na*pierw rozway2 Weltbau przez 1oga *ak budowa domu przez ludzi. @ntenc*6 woli na pomys0, aby zbudowa2 dom, idzie przed, i *est przyczyn6, e z *ego domu *ako wygodne urz6dzenie do wykorzystania przez duchy, kt.re mieszka*6 i uchwyt *est stworzony. Materia0 pro*ekt *est bardzo zalena od +wiadomego duchowego przyczyny. 96 inne urlopu nawet ludzkie cia0o na*pierw spowodowane nie+wiadomym celowe dzia0ania o charakterze, e nikt nie wie, co tworzy, ani dlaczego robi6 to, a nawet po*awia si- dzisia* kady nowy organizm ludzki przez nie+wiadomie dzia0a*6ce si0y /izyczne, a tylko w ostatnim korpusie wybuchnie +wiadomo+2, albo sam ze wzgl-du na naturaln6 ewoluc*- nieprzytomny, lub wszczepiony w spos.b nadprzyrodzony przez nadprzyrodzonego 1oga. W skr.cie, w rozumieniu pierwszego widzenia, *est to, aby +wiadomo+2 wsz-dzie na pierwszym planie, w sensie drugim w tle odpowiednich kreac*i /izycznych. 7ylko, e niekt.re z tych ostatnich za06czy2 pierwsze Qingeburt dogodny trendy w charakterze poprzednik tw.rcze* +wiadomo+ci, ale teraz powinien *eszcze pom.c z w0asne* nie+wiadomo+ci posagu nie+wiadomie na charakter, podczas gdy inni, nawet 4uch samego 1oga w g0-bi nie+wiadomo+ci natury tylko stopniowo niech wzro+nie do +wiadomo+ci. >ednak ani przed, ani po lub w pewnym sensie moe by2 innego prawa, ale tylko

przed i po i Z. Wszystkie te pogl6dy s6 nadal tylko po0owa, e chce uchylenia w ca0o+ci. #rzede wszystkim pierwszeA 3iech +wiat zawsze by2 zbudowany *ak dom, ale widzimy powanie, *ak wszystko zaczyna budow- domu. )czywi+cie intenc*6 cz0owieka, b-dzie wyci6gn62 dopiero po materia0y budowlane, a to *est ca0kowicie zalene od, wi-c to by0o w ten spos.b z cel.w 1oga i /unkc*onalnych struktur natury. Ale ze wzgl-du na cz0owieka unosi intenc*6 b-dzie sama tylko w duchowym budynku, materia0 pusty5Fycie na ca0ego ducha cz0owieka, zanim on tworzy konkretny dom, nawet nie by0o w domu, /izyczne*, a on nie tworzy dziwny dom z narz-dziami to charakterystyczne dla niego, a on m.g0 o ohnedem5 7ak nie ma adnych innych intenc*i, aby to zrobi2, i e kada inna aktywno+2 cia0a, szukamy na*lepie* w m.zgu, s6 *u przedmiotem wywo0a2 kole*ny ruch r-ki i nogi, do realizac*i drugie* intenc*i moe5 :hocia wielu uwaa, umys0 r.wnie uda2 si- tuta* rozwi*a i rozpuszczalnik tylko z obserwac*i patrz6c aktywno+ci m.zgu i te* dzia0alno+ci r6k i n.g, ale w rzeczywisto+ci ca0y przebiega praca /izyczna, ale z ca0a duchowa w nas w tym samym czasie, co i *e+li pewne intelektualne* a nie tylko do na+ladowania, i Wraliwa b-dzie mia0a szczeg.lne odniesienie do ducha, dzia0a*6 troch- /izyczne* garnitur obserwac*i w nas, wi-c chodzi o to tylko, aby m.c z pewno+ci6 zwi6zany r.wnie istotne dla zak0adu *akie*+ aktywno+ci /izyczne*. 3ie ma absolutnie w naszym dzia0aniu cia0a ma szczeliny, wohinein si- 9chEbe ducha, w celu uruchomienia do ruchu dDwigni /izyczne* w nas, ale wszystkie /izyczne dDwignia nam b-dzie ponownie nap-dzany przez /izyczne, nigdzie nie *est przerwa w powi6zaniu /izycznego i aktywno+ci /izyczne* nigdzie nie moe zast6pi2 co+, co 4uch r.wnie nie na*mnie*sze, ale ca0a transmis*a /izyczna y*e tylko przez ducha i kady dDwigni naszego cia0a pobudza w og.le tylko dlatego, e cz-+2 og.lnego biegu animowanym i nap-dza drugi raz, dlatego, e *est tak. Wysze zgie0ku w m.zgu nie ma mie*sca, bo duchowe wyszego rz-du wyprzedza go, ale poniewa *est ich ekspres*a, *ak my+li w biegu wyszego wynagrodzenia, ruchy w m.zgu *est *edn6 z drug6. :z0owiek budu*e dom, kt.ry w razie potrzeby ze +wiadomo+ci6, zamiar, b-dzie, w zwi6zku z tym mog6 po*awi2 si- tylko w razie potrzeby, poniewa zam.wienie materia0u, kt.ry podlega te* +wiadomo+ci, to intenc*a, b-dzie w samym m.zgu i zmusza celowe w wyszym sensie zawiera dzia0a*6ce na wewn-trznym +wiecie materialnym w materialnym +wiecie zewn6trz do ich zmiany w rozumieniu cel.w idei. !udzkie cia0o *est rzeczywi+cie cz-+ci6 te* same* natury, nale6 do ceg0y i zaprawy i *est z ni6 sam zakorzeniony od *e* celu i pe0nych ko0dr6, dlaczego nie moe on +wiadomie zwrotnie na to5 >ednak ostateczny pomys0 by0by w stanie ani wypiera2 kamie;, ani porusza2 ramieniem, ani wstrz6sn62 w0.kno m.zgu, gdy nie s6 na drgania w m.zgu, lub co moe by2 dla ruch.w w inny spos.b wykonane, co *est teraz ich wp0yw r.wnie nadal propagowa2 na zewn6trz na aktywach ramion i kamienia. :o prawda z naszego umys0u i cia0a, moe by2 teraz przenoszone do 4ucha 1oego i natury, tylko z tym, co *est r.nic6, e *este+my cz-+ci6 1oga i ca0o+ci. @stnie*6 w przyrodzie wi-ce* ni w naszym organizmie *est luka, wohinein 4ucha 1oego 9chEbe w celu wywo0ania ruchu dDwigni /izyczne*, ale wszystkie

dDwignie /izyczne s6 ponownie nap-dzany przez /izyczne, nigdzie nie *est przerwa w powi6zaniu /izycznego i aktywno+ci /izyczne* natura, nigdzie nie co+, co umys0 moe go zast6pi2, nawet na*mnie*sze, nie, ale ca0a transmis*a /izyczna y*e tylko przez 4ucha 8wi-tego, tak *ak natura, *ak nasze cia0a, a kada dDwignia porusza w og.le tylko dlatego, e *est cz-+ci6 zazwycza* inspirowane bieg.w, duch nie odebra2 samoch.d w naturze *ak ko;, kt.ry *est przewidywany, ale pcha go w bel- przed nimi, ale natura *est *ak ko; idzie sam, i b-dzie bez duszy bez ruchu i nie rozpadnie si- *ak martwego konia. Ale w0a+nie z tego powodu i tak d0ugo, *ak sprawy potocz6 si- w duchu 1oga, *est r.wnie czym+ nieod06cznym cia0a natury, i e znowu ma *aki+ /izyczny sukces. 7eraz, +wiadomy pomys0 1oga spodoba po wszystkim, a co za tym idzie to w naturze, *ak ten, kt.ry idzie wzd0u te* mapie, ale tak dobrze w te* chwili, gdzie b-dzie nasza duchowa +wiadomo+2 oddzia0u*e z nast-pu*6cych, czynno+ci materialnych, nie musimy +wiadomie traktowane *ako takie, to wola do us0ug i uzasadnienia materialne* realizac*i woli, b-dzie to r.wnie z woli 1ogaI natura *est bez 1oga si0 dzia0a*6cych i dzia0ania samych prezent.w zewn-trznie w momencie interakc*i, *ak my , to praca na zewn6trz nachgehend, >ego wol- z ich nowo obecnych si0 i dzia0a; do przeprowadzenia #rzedstawiono do us0ug, w tym naturalne* interakc*i *est r.wnie wane, *ak duchowe* pracy 1oga, nie moemy zobaczy2 z punktu widzenia naszego uwag- dla istoty stworzone* si- dokonania nast-pu*6cych czynno+ciA *est to po prostu by2 tylko wyrazem w0asny po*awia*6ce boskie* duchowe* pracy dla istot, kt.re nie s6 w0a+cicielami ca0ego 1oga, ale w +rodku *ego stanowisku pracy. ) ile oczywi+cie, charakter, *ako cia0a 1oga, nic poza sob6, nie ma takiego zewn6trz dzie0em 1oga ma si- odby2 o sobie *ak na razie z nami. Ale r.wnie u nas nie *est to konieczne, e to, co budzi w +rodku odpowiednie* i ze +wiadomo+ci6, propagowanie wp0ywu na +wiat zewn-trzny. Mona go zbudowa2 wiele dom.w we wn-trzu, nie tylko przed, ale nie b-d6c w og.le do dom.w zewn-trznych, *ak i wewn-trznych przebieg.w my+lowych celowe w nim, *ako /izyczny no+nik my+li. Wiele moe by2 odprowadzane w ruchach /unkc*i i ko;czyn, kt.re odnosz6 sitylko do w0asnego cia0a. :hocia, *ak cz0owiek, gdy ma zewn-trzn6 +wiecie i rodzi si- w zaleno+ci od tego, tendenc*a by2 zawsze trzymany w nim zur=ckzuwirken dzia0a*6c poza sam do siebie. >e+li *ednak cia0o 1oga niczego poza sob6, ca0y za*-ty ycia celowego dzia0ania i aktywno+ci powrotne* zawsze b-dzie postanowi0 w nim, a nawet nasze dzia0ania s6 poza nami, aby to zrobi2. Wszystkie rozs6dne ruchy w nim s6 cz-+ciowo na takie g0-bokie wewn-trzne, ukryte przed nami, nasze w0asne ukryte m.zg przetwarza podobne, tak e ma*6 ze inclusive, zmnie*szy2, do kt.rych ustanowienia wyszych proces.w my+lowych, cz-+ciowo na tych bardzie* na intuic*i zewn-trznego do dnia mi*ania, nasze pobiene badanie. tylko k0amstwa, nasze ruchy ko;czyn i por.wnywalne z inclusive, w kt.re* tylko wewn-trznie @maginary wychodzi na *aw, ale kt.re *ednak moe chwyci2 nad cia0em samego 1oga, nie przekracza, *ak nasza o nas. :zy naprawd- obraz, wyobraenie tego, co chce, aby ponownie utworzy2 w naturze, stworzenie poprzedzone w 1oga, moe po*awi2 si- w6tpliwo+ci. #or.wnu*6c wol- 1o6 z nasze* woli, bierze si- to oczywi+cie na, i wol6, aw konsekwenc*i

pomys0, co *est przeznaczone, *est rzeczywi+cie z nami i realizac*i wcze+nie*, ale *eden wymagania w innym czasie zn.w przeciwnie, moment, w kt.rym chce, do cholery sta0o , sto*6 w te* chwili, w kt.re* dowodzi0, i piek0o, a tym samym z przy*emno+ci6 mog6 wyobraa2 sobie i chc6 w *ednym upadku, *ednak przechodzimy na pomys0, aby sympatycy cz-sto na d0ugo przed decydu*6cym aktem woli w nas. 8wiat powinien by2 po prostu *ak gra umys0u 1oga, nie wykona* gry umys0u. #onadto, wyda*e si-, e skoro 1.g nie moe okaza2 si- w tym samym sensie, od tego, *ak my+limy o rzeczy *u si- sama rzecz. 7ak wielu wprowadzanie. Fe sam nie prowadzi w d.0. W nas *est my+li-obraz i wyraDny obraz, mimo, e oba, ale dwa, a pierwszy nie *est tak przychodzi do nas, aby na powierzchni-, ograniczony proces biologiczny zwi6zany *ako ostatni, cho2 z pewno+ci6 nie w og.le bez takiego procesu. @ tak moe to by2 ywe i mentalny obraz w 1ogu by2 dwa, tak, e kady ideologiczny obraz, t*. kad6 realizac*- rzeczy w widocznym dla swoich stworze;, a przez nich do w0asne* opinii, *eszcze przed nami to mentalny obraz w nim, po06czone z innymi, nie tak bezpo+rednio do powierzchni przechodz6ce* procesy naturalne, i zosta0a przekszta0cona tylko w spec*alnym pliku, w pe0ni do*rza0ego obrazu psychicznego w gra/icznym obrazie. Zanim cz0owiek wyraDnie wyst6pi0 nawet w naturze, z barwnym /izyczno+ci, by0y z pewno+ci6 bardzie* og.lnych g0-bokie procesy naturalne wcze+nie*, e przygotowany sw.* pocz6tek i celowo+ciowa relac*a mi-dzy cz0owiekiem i ca0e* przyrody dowodzi *u, e nie samodzielnie, a to zapobiega nic Wierzymy, e wyobraenie ludzi poszed0 +ladem tych nisko po0oonych og.lnych proces.w naturalnych pe0ni immanentn6 celowo+2 w 1oga, kt.ry dopiero p.Dnie* zosta0 skonsolidowany za ilustracy*nych prawdziwy m-czyzna zd*-cie. B.nica analogicznych okoliczno+ciach w nas wyda*e si- tylko, e u nas wyobraenie wynika tylko z obrazka intuic*i i widzimy co+, a potem przypomni nam o tym, i zmienia*6cych si- od w my+lach do naszych cel.w, ale z 1oga odwr.cenia obrazu widok obrazu my+lowego erw=chse, a po0oy0 sichs wewn-trznie, to wtedy w ywo+2 si-. Ale kada nowa my+l obraz 1oga, tak *ak si- od *ego poprzednich dzie0 /ilozo/icznych, moe r.wnie dobrze rozwi*a2 si- i by2 tak samo tylko nowe zmiany /unkc*onalne na nich rzeczy nowe* tw.rcze* woli, tak, e, na przyk0ad, odpowiednie instytuc*e ludzkiego cia0a, kt.re nie na pocz6tku 9tworzenie przyszed0 z na obawy poprzedni wesz0y w wyposaeniu kontemplac*i przyrody, utworzony wcze+nie* zwierz6t, ro+lin i ich spos.b ycia z reszt6 moe, *ak zreszt6 w naturalne procesy, przez kt.re patrzymy powodu*e stworzenie cz0owieka, na pewno istnienie poprzedni kreac*e udzia0 wzmocnienia. Z drugie* strony, w vorbemerkter, wyobraenie przekszta0ci2 *asne, dzi-ki kt.re* sami nale6 do nas wszystkich. Wyobraam sobie na przyk0ad, pewien ruch lub pozyc*a cia0a tylko wewn-trznie przed, a nast-pnie wykona2 go z mo*ego cia0a. #omys0 *est *u powi6zane z niekt.rych proces.w m.zgowych, wykonanie *est nast-pnie akt /izyczny, w kt.rym obraz psychiczna przekszta0ca si- w Zd*-cie pogl6dowe. Moemy w wielkich wstrz6s.w cia0a ziemskiego, kt.ry poprzedza0 powstanie organizm.w lub przynie+li ze sob6, e tak powiem oto wielkie ruchy cia0a, dzi-ki kt.rym wewn-trzny obraz mentalny stworze; w ywy obraz samego trans/ormac*i, czyli wyszed0 w rzeczywisto+ci. W tych stworze; naprawd- po*awia si- ziemia z w06czeniem samych stworze; w nowe* sytuac*i, kt.re zosta0y na0oone na, i to nowe mie*sce *est nawet

duo, aby te istoty, poniewa s6 one, takie *ak lokalizac*a, m.wi- moim :ia0o da0y, duo *est uzyskanie intuicy*ny obraz tego w moim oku. W intuicy*ny obraz ale r.wnie ustali2 wysze stosunki duchowe. Ale by0oby nie/ortunne, /ortzuspinnen te* analogii zbyt daleko. Zawsze s6 warunki, e zbyt trudno znaleD2 chc6, aby to uczyni2 decydu*6cy wyrok. #ewne *est, e tylko w zakresie odpowiadania na takie pomys0y, intenc*a, wola 1oa *est por.wnywalne z naszym, w przeciwnym razie mona m.wi2 tylko w przeno+ni, cho2 nadal bez +wiadomego dzia0ania i m6drego instynktu, kiedy to wyraenie pozwoli wp0ywy, aby upewni2 si-, by *a+nie2 od stworzenia 1oego. 9akralne zawsze b-dzie sprzy*a2 tego rodza*u pomys0.w, a zobaczysz, e natura ich przegl6danie nie zaprzecza co na*mnie*, cho2 r.wnie nie moe uzasadnia2 sam sam. 3a *ak mog6 udowodni2, e te naprawd- w g0-bokich proces.w naturalnych po06czone z wysze* +wiadomo+ci5 Moe nie okaza2 si-, e aby nasze procesy m.zgowe, obraz.w umys0owych, z wy*6tkiem tych, kt.re naprawd- ma*6 w zwi6zku z tymi procesami, kt.re sk0ada*6 wnioski z nauk przyrodniczych *est *edynie da*e dow.d, i *est tam z analogii dozwolone. 7eraz, *e+li tylko raz na duchowe dzie0o 1oga naturalna interakc*a *est zasadniczo zobowi6zany do naszych rozwaa;, a kole*no+2 i po06czenie boskiego duchowego Waltens w dzia0aniu natury odbi*a si- na nas, wi-c oczywi+cie nie dziwi, *e+li nawet przez wiele wszystko w0a+nie na to interakc*a naturalne *est wci+ni-ty, a poniewa tylko samo+wiadomo+2 1oga po*awia si- tuta* nie *est widoczny z zewn6trz, cz-sto nawet niemoliwy lub zepchni-te na bok. Ale moe r.wnie dobrze w ludziach +wiadomo+2, istnienie zamiaru zaprzecza2, ale take dlatego, e tylko zobaczy2 go z *ego r6k i n.g po prostu sobie cia0o z zewn6trz, e *este+my r.ni od siebie, a nie cz0owieka. Ale wywnioskowa2 zamiar *e+li mamy wi-c zobaczy2 odpowiedni6 obs0ug-, *ak poradzi2 sobie z uczuciem intenc*i. 1-dziemy wi-c mogli to zrobi2 z 1ogiem. :hodDmy blie* na te* stronie ogl6dania. :okolwiek cz0owiek w, i obok siebie w tworzeniu +wiadomo+ci *ak robi to ponownie na s0ub- +wiadomo+ci, czasem nawet zbiera2 owoce ze +wiadomo+ci6, aby *akie+ inne zbiory, cho2 zawsze ostatni w odniesieniu do ich w0asne* +wiadomo+ci. >este+my, ale moe by2 r.wnie odwrotna, i *ak +mia0e odwr.cenie wyda*e na pocz6tku, *u wi-ce* pokae rozs6dne, powiedzie2 to, co przychodzi do us0ug +wiadczonych w +wiadomo+ci, kt.ra *est r.wnie pochodzi ze +wiadomo+ci, moe by2, e nie z prywatnych i nie *est spowodowana przez *etzigem +wiadomo+ci, a to *est tylko zbyt 0atwo pomyli2 z /aktu, e nie nast6pi0a w +wiadomo+ci. 1ardzo cz-sto korzysta nisza +wiadomo+2, a p.Dnie* owoce, wi-ksza i wcze+nie* zasiane, a teraz uwaa, e s6 +lepi podpisanego zaro+ni-te. 4rogi, po prze*+2 przez ziemi-, 9chuen, ko+cio0y s6 zbudowane i wyposaone ch0op cieszy si- owocami tych obiekt.w nie moe by2 wykonane przez siebie, i uwaa, e uporczywo+2 moe zrozumie2 siebie do podatk.w nie wyda*e mu si- konieczne . Widzi to *ako naturaln6 konieczno+ci6, *ako e wzrostu pola, i dlatego, e nic nie zrobi0 z *ego umys0u do, nie uwaa, e potrzebne *est napi-cie +wiadomo+ci, ustawi2 go i nadal kosztu*e erhatten to w porz6dku. r.l *est tylko na*wi-ksze mokasyny i wiele moe powiedzie2, e

mona by go uratowa2, a nawet ca0e governmentRll zapisa2 si-, po prostu, *ak to sam w+ciek0a, czu*e si-, i uwaa, e zas0ugu*e r.wnie *ego samego p0ac. 7akie rolnicy to mnie* lub bardzie* w stosunku do +wiata. 3ie zbudowali sobie, s6 racze* sam wbudowany w niego, wi-c uwaamy, e teraz, e to by0a potrzeba ro+nie w polu, nikt nie mia0 si- do czego+, co naley zrobi2 to do my+lenia, bo nie pomy+la0 o tym, i to wszystko poniesionych bez naszych zalet i re/leks*i, by0 bez pocz6tku i my+li, *akie kiedykolwiek stworzono, kt.ry rozpoczyna si- tu gdzie zacz62, a kiedy okaza0o si- nas tak mili i gotowi, ch-tni patrze2 z oczu i m.zgu, i my+l-, przyroda wok.0 nas, tak pi-kne i zrobione, ogl6da*6c i naley traktowa2 tak, e to wszystko *est bez kontemplac*i i my+li, sta*e si- nie*ako w ciemno, gotowy, i nasze koncerty i pomy+la0em sobie prezent, kt.ry moemy sprawi2, e +lepy charakter, nie my a patrz6c i my+l6ce istoty otrzyma2. 7eraz 1ogu na*wi-kszy nier.b *est, i prawdopodobnie te, e moemy zrobi2 bez niego. >ak6 wiedz-, gotowi, my+lenia, poniewa wszystko powsta*e bez i przechodzi wiele wi-ce*? Ale naprawd- nigdzie innych powod.w, nie nam, e tak, *ak rolnik5 @dealne *ak wszystkie dzie0a, kt.re cz0owiek moe po06czy2 si- z us0ug +wiadomo+ci ze +wiadomo+ci6, zna*du*e *ego cia0o *u przygotowane do tego, tylko na zewn6trz sk0adniki mog6 zrobi2, aby pom.c w tym serwisie, ale to, co ma*6 na my+li z tym, e cia0o si- nawet5 Wi-c my+l-, e teraz, *est +wiadomo+2, z *ak6 wykonu*emy te sk0adniki, nast-pnie nasze cia0a na s0ub- +wiadomo+ci, po prostu by2 sk0adnikiem by0ego 1ewu"tseinstat, przez kt.re nasz organizm sam zosta0 z0oony do tego. >akobi m.wiA J7en, kt.ry dokona0 si- w oczy, e nie powinien zobaczy2, kto uczyni0 ucho, nie s0yszy, e s6 to5J A *a m.wi-, e on si- do oka, nie ogl6da0 wi-ce* ni teleskop ma oko tylko do ma0ych, znaczenia w sobie nauczyciela5 7en, kt.ry uczyni0 ucho, nie powinien s0ucha2, ni trudno poprawi2 na*mnie*szego b0-du ucha tr6bk- ucha5 W rzeczywisto+ci, *e+li wykonu*emy narz-dzia interweniowa2 odpowiednio w naturze poza nami, moemy patrze2 na innych, nawet narz-dzi, kt.re z0oy0o boga przyrody oywione*, naley interweniowa2 w nim. 3asza interwenc*a zewn-trzna w nie* wewn-trzna tylko dla nich. >este+my wewn6trz tych samych narz-dzi, kt.re s6 *e* niezb-dne ze +wiadomo+ci6, e musi to po prostu oznacza nasz6 +wiadomo+2. Wszystkie narz-dzia zewn-trzne teraz, e musimy to w0a+ciwe ze +wiadomo+ci, musimy take dokona2 stosownych +wiadomo+ci6. @ch uyteczno+2 zaley bardzo na tym. 7ylko, *e+li istnie*6 narz-dzia zewn-trzne, nie moemy powiedzie2 im nasz6 +wiadomo+2, czy nasza +wiadomo+2 nie moe dzieli2, ani to, co robimy, co moemy *eszcze ich potrzebu*emy. Ale to by0o w kadym razie nie mnie* +wiadomo+2, aby by0y przydatne w celu potrzebu*emy. #owinno by2 w wewn-trznych narz-dzi natury mog6 by2 r.neI 4oda2 do wewn6trz, wymaga*6cych mnie* ni +wiadomo+2 pode*mowania zewn6trz, ale gdy wewn-trzna potrzeba, *ak wiele po06cze; *ak na zewn6trz potrzebne57ylko r.nic6 b-dzie to, e, poniewa nie s6 zewn-trzne, ale wewn-trzne narz-dzia natury, dadz6 nam co+ o ich umys0ach powiedzie2, czy moemy udost-pni2 *e* +wiadomo+ci, co nie *est prawd6 z naszych

zewn-trznych narz-dzi w stosunku do nas. 7o dziwne, aby s6dzi2, e w kadym przypadku mnie* +wiadomo+2 nalea0, +wiadome i nie+wiadome, aby stworzy2 narz-dzie. Bacze* +wiadomo+2 narz-dzia wewn-trznie z0oony musi udowodni2 sobie do +wiadomo+ci wewn-trznych ko;cach Mach. Z nas, coraz wysza +wiadomo+2 *est *ednym z nich, ca0y warsztat /unkc*onalne w powi6zaniu skon/igurowa2 lub wymy+la2 poszczeg.lne narz-dzia w dopasowaniu #okrowce na ca0ym warsztacie, *ak to potrzebne do cel.w spec*alnych *ednego narz-dzia w nim. B.wnie ich b-dziemy )dpowiada*6ca moe przy*62 do pode*mowania wewn-trzne* i potrzebu*6 narz-dzi natury, w kt.rym nasza zewn-trzna Marka i zrobi2 z siebie spada.Zostali+my celowe wymy+li0 i urz6dzone w zwi6zku ca0ym warsztacie natury, a teraz s0u6 w nim adnego konkretnego celu. Zatem, wi-ksza +wiadomo+2 b-dzie s0ysza0em, aby nam w tym og.lnym polaczenia, *ak potem potrzebowa2 w szczeg.lno+ci. @ tylko +wiadomo+2 tego zastosowania *est nasza. >e+li mamy co+ zrobi2, a potem trzeba +wiadomo+2 1rauchens zaczyna si- dopiero po zako;czeniu narz-dzie, w nowym spec*alnym pliku, i *est to inna /orma +wiadomo+ci 1rauchens ni wytwarzania, chocia zar.wno +wiadomo+2 1rauchens i co, spadnie w tym samym duchu. 7ak wi-c w stworzeniu cz0owieka niew6tpliwie spec*alne* ustawy, w kt.rych +wiadomo+2 korzystania z *ego urz6dzeniem ekologicznym obudzi0 w *ego w0asne* +wiadomo+ci po utworzeniu si- zdarzy2 nawet wcze+nie* z bardzie* og.lne* +wiadomo+ci w bardzie* og.lnym kontek+cie by0y te. Zda*6c sobie spraw- z tego, co przy*+2 do niego z og.lne* +wiadomo+ci *ako swo*e* w0asno+ci, co sobie wyobraa swo*e posiad0o+ci w nim, a nast-pnie osoba zawiera og.lne obiekty spec*alne, w zwi6zku z kt.rym zosta0o wykonane, w szczeg.lno+ci, nadal z natury, a 3atura dostosowa2 bardzie* studiowa0. >ego +wiadomo+2 moe by2 rozumiana *ako spec*alizac*i dalszego rozwo*u og.lne* +wiadomo+ci w spec*alnym, ale nie *ako wytw.r nie+wiadomo+ci. 7o sprawia, e analogia mi-dzy nami prowadzi2 w miar- wewn-trzne narz-dzia natury i nasze narz-dzia zewn-trzne zaley sama tylko dlatego nasza praca narz-dzia zewn-trzne *ako kontynuac*a tw.rczo+ci wewn-trzne* natury, przez nas samych i relac*e po*awi0y si- wok.0 nas, moe ansehn, dla przyrody s6 r.wnie nasze wewn-trzne narz-dzia narz-dzia zewn-trzne, a tym samym og.lne* +wiadomo+ci, z kt.r6 rozumie nasz6 +wiadomo+2, ale take prze*mu*e korzystania z nasze* zewn-trzne* cichnie, cho2 ma*6 one nic dla siebie. 4laczego wi-c dotrze2 do narz-dzi i dzia0a, kt.re tworzymy, ale nie to, co my sami zauwayli stworzy0 w nas do ko;ca5 >e+li nie, to czy moemy ansehn nas *ako narz-dzia, kt.re stworzy0a natura boga animowane tylko wtedy prze*+2 na prac- z nim taki, zwi-kszy2 uyteczno+2 nasze* pracy, a5 Ale *est to r.wnie mie*sce w przypadku tak bardzo nasze r-ce, nogi, oczy prze+ciga*6 na*doskonalsz6 rzecz6, kt.r6 musimy pom.c im tworzy2, moe, ale przez dodanie maszyn, statk.w i wagon do pierwszego, z teleskopu i mikroskopu do ostatniego, ich wyniki s6 nadal bardzo wzros0a. 7ylko e to wszystko po prostu tylko *ako wzmacniacze, Zobacz, e w dodatku do duo bardzie* znacz6ce i bardzie* doskona0e podstawie, e powsta0y pod

rz6dami wysze* +wiadomo+ci. 3a wszystko *est w og.le nic na to nie tylko mnie* doskona0e ni r-ce i nogi i oka, ale moe bez niego.Cunt ro+nie przez lutu, ale do lutowania *est o, ale mnie* ni /unt, wi-c /unt stworzony z boskich urz6dze; wielo/unkcy*nych +wiadomo+2 ro+nie przez lutu, kt.re moemy doda2 do nasze* +wiadomo+ci, a *ednocze+nie do lutowania *est znacznie mnie*sza w sobie. @ bardzo zrozumia0e, e moemy okre+li2 tylko *eden wiele na temat zasadno+ci boskich stworze;, poniewa nasz umys0 cho2by wiele talent.w 1oskiego 4ucha. 3a to, co moemy znaleD2 w naszych w0asnych /abrykach nadal s0aba, to dlatego, e s6 znacznie zahamowany i zwi6zany w nasze* pracy poprzez bardzie* og.lne, poza nami )g.lnie Hole wzgl-d.w. Wiele przeszk.d natury, e nie do+2 przezwyci-enia, nie naley take rozwi6za2, poniewa s0u6 celom bardzie* og.lnych. >ak to wszystko to *ednak w innym widoku, zgodnie z kt.rym ludzka +wiadomo+2, zamiast p-du, aby by2 z baganika wysze* +wiadomo+ci racze* wynika ze szczepu nie+wiadomo+ci, *ego korpus *est u/ormowany przez nie+wiadomych si0ami natury, i dopiero w ko;cowe* +wiadomo+ci 0amie dale*, bez uprzednie* +wiadome* aktywno+ci tw.rcze*5 #oniewa istnie*6 dwa razy dwa sposoby celowego kreatywno+ci, kt.re nie chc6 wygl6da2 *ak niekt.rzy z nas na wyszym zasady. #o /unkc*onalna utworzona w nie+wiadomo+ci, tak ludzkie cia0o, a nast-pnie :elowy utworzony ze +wiadomo+ci6 kole*ny statek z ludDmi i +wiadomie tworzone *est mnie* doskona0y ni nie+wiadomie rzeczy stworzonych, ma0y sk0adnik praktycznych wymaga coraz wysze* +wiadomo+ci, *ako wielki czyn, kt.ry wymaga2 b-dzie brak, nieprzytomne *est wi-ce* ni +wiadomo+2. @ tam powsta*e kontrast mi-dzy celowo+ci wewn-trzne* i zewn-trzne* w pracy, bez podnoszenia w wysz6 *edno+2. !udzki organizm budu*e sama przydatne w s0ubie niego raz przychodzi +wiadomo+2, e statek *est odpowiednio zbudowany przez cudzoziemca do niego i do s0uby obcego +wiadomo+ci. #o nas, *ednak spada za0ogi i statku i wszystko ostatni w boga ca0e* przyrody oywione* i s0uy ca0y sprz-t *est sama +wiadomo+2 3a*wyszego, z kt.rych powsta0y, i poszed0 na ca0o+2 z te* same* +wiadomo+ci, kt.ra to s0uy ponownie. Wane *est *ednak blie* pomi-dzy pierwszym tworzenia cz0owieka przez 1oga i *ego powt.rzeniu do odr.nienia. >e+li spo*rzymy na kreac*e, kt.re s6 dokonywane przez samego cz0owieka, okazu*e si-, e bardzo r.ni si- poziom +wiadomo+ci odbywa si-, w zaleno+ci *ak si- co+ po raz pierwszy celowe tworzy, wymy+la, lub po prostu wielokrotnie wynalaz0, moemy m.wi2 o zewn-trznych lub wewn-trznych wynalazk.w . Z tym, co uwag- i kt.re szczep +wiadomo+ci artysta po raz pierwszy to pomnik, pisarz pisze ksi6k-, kto+ wymy+la celowe maszyny, zapro*ektowane kto+ ma pewn6 szybkostrzelno+2, ale tylko pierwsze odkrycie i wynalazek pr.bowa0em tego napi-cia, a nast-pnie on lub innych oddanych pos6g tysi6c razy, tysi6c razy przedrukowany ksi6k-, wynalazek na+ladowa2 tysi6c razy, tysi6c razy powtarzane, szybko+2 ognia i p.0 lub nie dale* uwagi i napi-cie +wiadomo+ci. Wi-c moe by2 z budow6 cz0owieka i wszystkich w0a+ciwych 3aturbauten. #ierwsze odkrycie i wynalazek cz0owieka, same w0a+ciwe odby0o nowy zak0ad bezpiecznie ze zwi-kszon6 +wiadomo+ci6, ale *e+li cz0owiek

wiederholentlich zawsze zbudowany od nowa, po prostu tylko to, co *est nowego w poszczeg.lnych ludzi do wzmoonego napi-cia take nowo 8wiadomo+2 z /orm6. #onadto zdarza si- co stworzenie nowych +rodk.w materialnych proces.w innych ni powtarzanie. #odobnie *ak pierwszy cz0owiek by0 herausgezeugt z natury, nie *est *u pocz-te. @ *e+li wszystkie inne procesy umys0owe obe*mu*6 pozosta0e +rodki /izyczne, wi-c moe by2 r.wnie odwr.cone do innych proces.w /izycznych, kt.re przy stworzeniu, innym poziomie +wiadomo+ci ni tworzenie nowoczesne* repliki cz0owieka. :zy na pewno zupe0nie r.ne procesy, kt.re dzia0a*6 w m.zgu, kiedy poeta tworzy sw.* wiersz po raz pierwszy, i *e+li on lub inni, po prostu ponownie przeczyta2.3awiasem m.wi6c, w kade* iterac*i, *eeli by0y przyna*mnie* co+ stosunkowo nowa i nie czysty nacisk, ale w odniesieniu do bezpo+redniego przed0uenia wcze+nie*, co r.wnie moe utworzy2 nowego wzrostu +wiadomo+ci, po prostu nie por.wnywalnego do tego, kt.ry wraz z pierwsz6 czynno+2 tworzenia zdominowana. 4latego, e powt.rzenie us0ugi bierze tyle nieprzytomny *ako pierwszego wyst6pienia tego samego, *est to, e pierwsze elektrownie, urz6dzenia, narz-dzia, sprz-t, powsta0y przed, kierunek, da*6 prawo do kszta0towania pomocy powt.rze;, kt.re wymagane celem. :., to nazywa, ale zanim to by0y tam *eszcze tylko +wiadome dzia0anie, przynosz6 w sensie celu, a to +wiadome dzia0anie nie *est teraz potrzebne ponownie w same* naturze.9tatua, ksi6ki, maszyny, wyposaenie w sobie niespotykan6 dot6d s6 to ro+liny, kt.re pozosta0y w tyle *ako pozosta0o+ci, pomnik.w, re/erenc*e od poprzedniego +wiadome* dzia0alno+ci, z wy*6tkiem i w nas. Zasada ta si-ga g0-boko w nas, *ak daleko poza namiI zwycza*, 2wiczenia, pracy wszystkich naszych aktyw.w, wszystkim nabycie umie*-tno+ci w /irmie zaley na pozyskiwaniu takich wewn-trznych obiekt.w. Ale co z tego wychodzi poza nami, *est zawsze tylko co+ w nas, *ak w wi-kszych istot duchowych i cielesnych ma zaplecze analogowy. Wi-c teraz z ludDmi, po ukonstytuowaniu si- si0ownia, instalac*i, przyni.s0 na +wiat, co u0atwia p.Dnie*sze ponowne wytwarzanie przez kierowanie dzia0a; /ormacy*nych okre+lonych utwor.w i ninie*szym zapisu*e si- na +wiadomo+ci, co by0o po raz pierwszy konieczne, aby ten system .
3awet instynkty zwierz6t *ak te* zasady bierze si- pod uwag-. )kazu*e si-, e zwierz-ta bardzo *est wrodzone umie*-tno+ci i wiedzy, tak zaro+ni-te bez ich +wiadomo+ci, musimy w0oka poprzez +wiadomy spos.b zdobycia na*pierw my, pa*6k kunsztu wyplatania, wiedz- o tym, *ak wzi62 na swo*e o/iary i traktu*e, pszczo0y, sztuka budynku, wiedz6c, gdzie ma szuka2 miodu. #otrzebne *ak odwr.ci2 to, co kiedy+ nauczy0 si- robi2, i dowiedzie2, *ak gdyby+my mieli instynkt ni tylko, e nie b-dzie musia0 si- tego nauczy2, aby i znaleD2 to, co ich instynkt *est ustawiony, gdy dowiedzia0 si-, e zwierz-ta . 3api-cie +wiadomo+ci, z kt.rymi mieli+my si- tego nauczy2, odpada w p.Dnie*szym HebrGuche i b-dzie si- rozwi*a2 tylko na nowy, nowa poprawka wymaga ponownie. Ale bez uczenia my nigdy nie przy*dzie gra2 z dala notatki tak bez +wiadomo+ci li+cia. Wyda*e mi si-, czy umie*-tno+ci, ale uczeni do+2 samo instynktowny, wi-c prawdopodobnie moemy si- wniosek, e nawet natura musia0a nauczy2 si- instynktowne zdolno+ci i umie*-tno+ci swoich zwierz6t tylko musia0 nauczy2 si- ze +wiadomo+ci6, stosowa2 *e potem z p.0 nieprzytomny, wi-c trwa0o to tak d0ugo, zanim przyni.s0 go do stworzenia zwierz6t. @ w kade* poprzednie* tworzenia zwierz6t nauczy0 si- czego+ nowego charakteru, kt.r6 /ortbaute p.Dno. 1.g medytu*e i zabiera gehends nowe. #otrz6sa rzeczy nie s6 tak z r-kawa, *ak niekt.rzy my+l6, ale niew6tpliwie znacznie g0-bsze my+li i zmys0y ni nasza tworzy dzie0a coraz wi-ksze* doskona0o+ci, a kady z

*ego poprzednich dzie0 da mu podstaw- do nowych wynalazk.w, dowiadu*e si- tylko o siebie, ale naprawd- przychodzi przez. >ak mona by0o nudne inacze* ycie 1oe. 3ie *est konieczne, e b.g animowany charakter, nauczy0 si- instynktowne zdolno+ci i umie*-tno+ci, kt.re eingebiert oni swo*e zwierz-ta na*pierw w samych tych zwierz6t, moemy dowiedzie2 si- wiele rzeczy w inne* /ormie i uczestniczy2 w innych /ormach. 3a rozs6dnych i w0a+ciwych pe0nym po06czeniu wielu /unkc*i spec*alnych w my+li i dzia0ania, zysku*emy zdolno+ci nowych /unkc*i, kt.re tylko wtedy, powtarza*6c instynktown6 umie*-tno+2. >ak moe natura w wyniku po06czenia, kt.re by0y przed ich pierwsze zwierz-ta tam nie przyby0, aby skon/igurowa2 to siebie i swo*6 drog- ycia, i poprzez nowe kombinac*e tych prostych zwierz6t i ich relac*i zewn-trznych wraz sedate wynalazk.w organiczne. Cakt, e te wynalazki s6 naprawd- pe0ne kombinac*e zastosowania sukces dowodzi, ze polaczenia przez sam celowo+ciowe* sto*6cy mi-dzy sob6 i ze +wiatem zewn-trznym. W kadym razie, *a tylko wierzy2, e pa*6k tka swo*6 sie2 tak na p.0 nieprzytomny, ich pocz6tek latanie bez charakteru *est raz przy*+2 do przeszkadza, powo0ana w tym celu, kiedy widz- Weaver, kt.ry splot.w *ego p0.tna bez e +wiadomo+2 poprzedzone e wynalaz0 tkactwo i nauczy0 go. B.nica mi-dzy pa*6ka i Webera *est po prostu, e sam produkt *est poprzedni nauka *est wplecione w ustanowieniu pa*6k po urodzeniu, co tylko sama ludzka Weber musi hineinverweben przez nauk- tkania. Ale +wiadomo+2 uczenia si-, kt.re tracimy w pa*6ka naley do wi-ksze* Weber, z kt.rego sam pa*6k *est tylko *eden link, i uczenie ludzi, sam *est z *edne* strony, cz-+2, z drugie* strony, obraz *ego nauki.

Maszyny, wyposaenie w nas, osierocona *ako rodnik.w +wiadome* aktywno+ci, moe by2 nazywany nieprzytomny, ale tak naprawd- nie s6 do uchwycenia dla siebie, idD racze* znacz6co kszta0t i kierunek, da*6c w ca0e* nasze* odleg0e* +wiadomego dzia0ania z niedDwiedziem na pro*ektowaniu samego istotny udzia0 w tak s6 wymagane, *ako podstawy nowych i wyszych z*awisk +wiadomo+ci. 1o *e+li +wiadomo+2 raz zrobi2 wyda*no+2 w powtarza*6c to samo oddala si- coraz bardzie*, ale w zwi6zku z tym nie *est nieprzytomny duch w og.le, ale teraz za*mu*e siodlatu*6cego opracowywaniu i zmianach, wysze wykorzystanie i po06czenie poprzednio Qrwirkten i co sta0o si- znane. 3auczyli+my si- czyta2 tak znane, e nie napi-cie +wiadomo+ci, to ma wi-ce* do rozpoznania litery, zaczyna za*mowa2 nam sens #isma 8wi-tego, przez zna*omo+ci liter *est zaangaowany *ako nie+wiadomego podstawie te* wysze* aktywno+ci, mamy tylko do napi-cia 8wiadomo+2 nauczy0 regu0 obliczeniowych, *ak praktykowa2 to nie+wiadomie w aplikac*i i rozpocz62 prawdopodobnie szuka2 wyszych zasad o tak zawsze robi sobie nieprzytomny cz-+2 w bardzie* og.lnych z*awisk +wiadomo+ci, cz-+ciowo na wyszy, to rzeczywi+cie niezb-dne Mitbedingung z wysze sama +wiadomo+2 *ak wye* +wiadomo+ci nie ma*6 te* podstawy, to *est aktywny tylko w dolne* +wiadomo+ci racze* tworz6 takie. 3iezliczone rzeczy w naturze, *ak s6dz- wszyscy moemy by2 nie+wiadome obiekty i ro+liny w naturze niezwykle solidne* sprawie, moe by2 postrzegana z punktu widzenia reszty *eden dzie; +wiadomego procesu, kt.ry zastyga *ak to by0o, /akt, krystalizu*e si-, tak *ak w naukach przyrodniczych 3aprawd- wierzy0, wszystko kiedy+ by0o sta0e i mobilne p0yn, a dopiero stopniowo zestala. 7eraz, e teraz /estiwale wci6 p0ynna i tele/on, ale nie do odr.nienia z wprowadzone do systemu, w kt.rym organiczny i niezorganizowany *eszcze si- nie rozwiedli, to by0 przez swoich ruch.w do z*awisk +wiadomo+ci tego systemu, o ile kiedykolwiek do wszystkich z*awisk +wiadomo+ci ruchy cia0a *ako podstawy nale6, a teraz prowadzi przez sta0ych kierunkach pom.c, e przyzna*e +wiadomych proces.w ruchowych,

oraz tym, e pozwala on na wyszy rozw.* proces.w +wiadomo+ci.Zatem +wiadome kr.lestwo ludzi i zwierz6t, teraz porusza si- tylko w zwi6zku z twardym gruncie, a ca0e ycie, tkania odbywa kierunek, ich wp0yw na i moe rozwi*a2 si- tylko na podstawie tego solidne podstawy, ale po nadal nie by0o twarde pod0oe na ziemia, i +wiadomo+2 zwi6zana nast-pnie *eszcze w procesach ruchu pod wp0ywem same* ziemi zacz60 by2 pierwszy uszkodzony, co spowodowa0o pierwszy sta0y grunt *est wyeliminowane. Mona wi-c powiedzie2, e 1.g nigdy nie zbudowany od pocz6tku do *ego cia0a w +wiadomo+ci, w tym budowy przypada r.wnie ziemi i budowy cz0owieka. #o tym wszystkim, trzeba bardzo Dle *ednostronnie szuka2 w nie+wiadomo+ci pierwszy matk6 +wiadomo+ci. Bacze* *est odwrotnie zamiast +wiadomy pierwotnie pochodzi z nie+wiadomo+ci, pod+wiadomo+ci pochodzi z pod+wiadomo+ci, a raz przez kad6 z pierwszego stworzenia czego+ nowego si- dzie*e z *asnym +wiadomo+ci kadego powt.rzenia, ale, o ile to tylko gra, stary, przychodzi do nieprzytomno+ci lub p.0-+wiadomo+ci , a take +wiadomego urz6dze; procesowych pozostawia si- nie+wiadome reszt w mnie* lub bardzie* trwa0ych. Wszystko to samo, ale *est nieprzytomna nieprzytomny tylko przez wzrost w bardzie* og.lne* +wiadomo+ci Kpatrz rozdzia0 $@@.M, @ da*e pow.d do wyszego rozwo*u samoI tak *est niezb-dnym warunkiem te* wysze* +wiadomo+ci, kt.re bez tego nie+wiadomy nie tak moe wzrosn62 wysoki. :hocia moe to te wy*dzie z nie+wiadomo+ci +wiadomy, budz6c si- ze snu, ale tylko z w0asne*, kt.re tylko wyszed0 z +wiadomym siebie, a nawet w niekt.rych og.le +wiadoma *est odbierany z. #ochodz6 tylko od +wiadomo+ci i by2 <endes *eszcze bardzie* og.lna +wiadomo+2 nie+wiadomo+ci moe ponownie prze*+2 w +wiadomo+ci. W nie+wiadomo+ci siebie, adna si0a nie *est by2 +wiadomym +wiata od pocz6tku by0by nieprzytomny, to ona si- tam zawsze, kamie; nie obudzi0 ze snu, ale cz0owiek robi to, gdyby mia0 +wiadomo+2 przed snu, i kt.ry zamyka si-, ani nie ma +wiadomo+ci. )czywi+cie, odnosi si- do *a*, +wiadome opracowany z kurczaka ciemny przytomno+2, na ciele samego cz0owieka, +wiadomo+2 przerywa *edynie *ako korony urodzenia, w kt.rym tak nie+wiadomie poniesionych pe0n6 organizac*- cel. 7ak, *ak m.wi6, b-dzie to z ca06 +wiadomo+ci6 w +wiecie. :o moe by2 lepsze dla siebie obraz z w0asnego +wiata rozwi*a*6cego si- obecnie, *ak od samego organizmu rozwi*a5 )to do+wiadczenie, 0atwe got.wki, moemy *e uog.lnia2 tylko. 7ak, mamy, widzimy tylko siebie, a co+ w okolicy i nie generalizowa2 kawa0ek gdzie *est ca0a. 3ied0ugo chc- mieszka2 na nie* przede wszystkim, e w rzeczywisto+ci mamy tu nic z do+wiadczenia, a *edynie interpretac*a w kr-gu. :zy nie proces rozwo*u kurcz-cia w *a*u, p0.d w 0onie matki do postrzeganych nap-d.w pro*ektowych instynktownych zaley przede bez do+wiadczenia *est rzeczywi+cie moliwe, a zatem nie ma podstaw teorii z przeciwnego za0oenia, aby, poniewa pami-2 w stworze; kiedykolwiek po urodzenie si- budzi, dziecko kilka lat po urodzeniu, ma rezerwy pami-ci, wi-c mnie* *ednego roku przed urodzeniem, nawet *e+li uczucie b-dzie. Ale

zawsze moemy stosowa2 wymogu, dla maksymalnie moe ale z bardzo zmys0owym +wiadomo+ci tuta* kwestii. Ale pytam, aleA >eeli widzia0e+ kiedy+ *a*ka od kur, kt.re +wiadome do06czone*, w przeciwie;stwie do ponownego wy*+cia z +wiadomego kura5 W przypadku, gdy dziecko, kt.re kiedy+ mia0o by2 +wiadomi inny urodzi0 si- z matki, *ego +wiadome sp0odzone przez +wiadomego o*ca5 :zy nie *est to wcale tak by2 wprowadzane w warunkach *a*ka si- urodzi2 dziecko, ni rozwi*a2 si- w legendach, pracu*6c istoty5 @ nie widzi po prostu +wiadomo+2, e rozwi*a si- w tych ostatnich, w odniesieniu do istoty, z kt.rych nowa istota *est samodzielnie opracowane5 W kadym razie, to by0oby ca0kiem untri/tig *ednostronnie *edynie por.wna2 +wiat od pocz6tku ze zbioru *a*. 1y0o od pocz6tku +wiata, *a*ka, wi-c ona by0a tak samo na kur-, bo kto by si- po0oy0 *a*o na +wiecie5 )na po0oy0a si-. Faden ptak nie by0o przed ni6, ma gniazdo obok nie*. Ale cz-+2 *a* i gniazdo ptaka. :o *est z niego *a*a, bo *eszcze w +wiecie, +wiat moe by2 konieczne tylko w sobie. Wi-c moe by2 wykonane tylko *ako ptak, *a* i gniazdo w *ednym. :o do rozwi6zania zestawy w +wiecie sko;czonych rzeczy, cz-+ciowo po, niekt.re obok siebie, *ak *a*ka i kury i gniazdo, kt.re naley szuka2 w ziemi i obudowy starego #rzed i #o i siebie w tym samym czasie, wi-c nie+wiadomo+ci *a*a i +wiadomo+ci kur- . >ak mona po06czy25 3ie *est inacze* ni w +wiadome* smaku ywno+ci nie+wiadomego soli. Mamy wi-c cz-sto postrzegane. 3ieprzytomny nie zaprzecza nawet przytomno+2, ale *est co+, w og.lne* +wiadomo+ci nie do odr.nienia w cenie, ale nie *est bez +wiadomo+ci Kpatrz rozdzia0 $@@.M. 7eraz pozwala tylko nie+wiadomie dobrze potem, ani szczeg.lnie przynie+2 wliczony +wiadomo+2 w +wiadomo+ci, ale nie dlatego, e by0 nieprzytomny, sta*e si- +wiadomy, ale dlatego, e og.lna +wiadomo+2 sama siebie w /unkc*i i konwertu*e e *eden teraz dale* zawarte wcze+nie* w nie+wiadomo+ci . 7ak +wiadomy kura zamkn60 +wiat od pocz6tku, *a*ko nie+wiadomo+ci nierozpoznawalne w, ale nie wyp0ywa*6 z nie*, ani te nie moe po0oy2 obok siebie z tym, nie ma mie*sca, to pozosta*e wiecznie w gnieDdzie do nie*. 7ylko w *e* cyklach niekt.re sko;czone przytomny nieprzytomny *a*ko kurze obok niego, i generu*e +wiadomy nieprzytomnego *a*ko kurze i to znowu +wiadomego kur-. 8wiadomo+2 sko;czonych stworze; *est /aktycznie /unkc*6 okresow6 od zawsze zmienia si- od czasu do czasu z nie+wiadomo+ci. Ale mona *6 wy06czy2 z tego, e *est tak z ca0ego +wiata +wiadomo+ci, wi-c b0-dnie, poniewa cz-stotliwo+2 osobnika zaley od obrot.w i drga; elektrycznych w ca0o+ci z. Wi-c musimy go wcze+nie* znaleD2 w materiale Krozdzia0 @@@M, i nie r.ni si- w duchowe. iedy cz0owiek +pi czasem ca0kowicie, to widzia0em te nigdy, +wiat zupe0nie spa2 lub zmieni2 w ca0o+ci mi-dzy snu i *awy5 >e+li Ameryka +pi, budz6 si- w Quropie, a *e+li Quropa si- budzi, +pi Ameryk-. Cala +wiadomo+ci przyci6ga tak powiem, przez osoby przez i nad, *ak /ala morza przybywa na niego i przechodzi, dzie; przy*dzie do niego i m.wi, ale to, co *est z nim nie ma, wi-c nie *est *eszcze *asne. #o*awia si- bardzie* idziemy przez *ednostki *ako ca0o+ci, bardzie* ni zmiany rozk0adu, kt.ry po*awia si- w osobnika *ako zmian- wielko+ci. 8wiadomo+2 +wiata nigdy si- zbyt kr.tki, *e+li, *ak to *est tylko zbyt cz-sto, wszystkie wyrobiska natury posiada nie+wiadomie, co nie mie+ci si- w nasze*

+wiadomo+ci, i do+wiadczenie m6dry *ak wyszukiwa; gdzie zrobi2 po natury rzeczy bez do+wiadczenia moliwe, a *e+li nie bierze pod uwag-, e to, co nie+wiadomie szczeg.lne produktu dzie*e si- w +wiadomo+ci bardzie* og.lne* produkc*i uzasadnione i nie moe by2 zawarte w takich, a wiele pi-knych i /unkc*onalne obiekty z ludzi i zwierz6t, kt.re teraz powsta*6 naprawd- bez spec*alne* +wiadomo+ci i moe dzia0a2, samo z nie+wiadomo+ci wymy+lony i umeblowane my+li. 7o moe z pewno+ci6 wyda*e si-, e +wiadomo+2 *est tylko materia0 lub 3achtreter nieprzytomno+ci, a nast-pnie nieprzytomny moe by2 tak m6dry, lub po*awia*6 sim6drze*szy od +wiadomo+ci, na pewno, nauka dziecka w 0onie matki *est Jm6dro+2, moc i pi-knoJ odbywa si-, co *est tylko p.Dnie* w przebudzenie +wiadomo+ci dziecka sam nie moe w pe0ni zaspokoi2. W pewnym sensie, cho2 zawsze b-d6 m.wi2 o tym, e wiele prze*+2 nawet przez na*bardzie* odpowiednich dzia0a; i obiekt.w przyrody, w nie+wiadomo+ci przed i powsta*e. M.* tok my+lenia *est wci6 tak rozs6dne bieg sam w sobie *est pi-kny, w moim +wiecie /antasy, zosta2 zwi-kszona tak wysoko mo*6 +wiadomo+2, ale celowe ruchy w moim m.zgu, e si- z ni6, z zatrzymania s0abn62 to wszystko b-dzie, przez to wiem, e natychmiast niczego, poniewa nie s6 one *ako takie podlega*6 wygl6du siebie dok0adnie. :o widz-, to, *ak s6dz- z rac*i mo*ego wewn-trznego punktu widzenia, *ednak *u tylko w postaci my+li i /antaz*e prawdziwych, lub po*awia*6 sione do siebie w0a+nie w te* /ormie, a to wymaga nie tylko przeciwne* strony, ale r.wnie staranne rozbi.r ludzkich m.zgach i analizy wielu tysi-cy widocznych podn.a aktywno+ci m.zgu w yciu, tylko czeka*6, aby si-, e co+ duo idzie w parze z moich my+li w m.zgu. 1y0em wi-c w zakresie, w *akim te ruchy nie s6 tego +wiadomi. W tym sensie, wszystko *est pocz6tkowo nieprzytomny natury, ale w zasadzie by0y ungewu"t a co nie *est bezpo+rednio wchodz6 do powierzchniowych sensie postrzegania, lecz analiza cz-+ci istot stopniowo uwidacznia, w tym analizy b-dzie inacze* +wiat, *e+li nie poda*6, co by0o wcze+nie* nieprzytomny lub ungewu"t, wiedzia0, *ak to zrobi25 >ak 4uch 1oy stworzy0 stworzenia, by0 *e* pierwszym w g.r- oka wygl6d ich cia0a i wygl6du natury, w kt.rym wszystkie podmioty w06czone, dla nich, a podane przez nich za to od razu, ale tylko powierzchownie, *ako pierwszy na przebudzenie znaczenie spada. :a0y urz6dzony +wiat z *ego kolor.w i *ego deszczu i tkania, *ak przystoi w oczach tysi6ca stworze; odbi*a na raz p0yn60 w wyniku tych wszystkich stworze; na raz przed lub w +wiadomo+ci 1oga, ale wewn-trzne si0y tw.rcze* natury i w ciemnych g0-binach ziemia, morze, procesy naturalne cia0o zaton60 pracowa0, i *ako takie, nie+wiadomie lub ungewu"t w 1oga od pocz6tku. 1.g musia0 w dziele stworzenia, materialne si0y i +rodki na +wiecie *ak my potrzebu*6 naszego m.zgu, uk0adu nerwowego i uk0adu mi-+niowego, a my chcemy co+ i m.zg, nerwy i mi-+nie za wykonanie woli, bez nas materia0 m.zgu, nerw.w w ten spos.b przedstawi2 i gra2 z mi-+ni *ako takich, bo wola i *echa2 do wykonania i poczucie sukcesu samego pro*ektowania ligand.w *est tylko samo-ob*awieniem m.zgu, nerw.w i mi-+ni grze moemy nast-pnie zbada2 nudne po *ego wygl6d spos.b przez obserwac*- zewn-trzn6 i rozbi.r i - nigdy nie b-dzie w pe0ni zbada2. , >ak r-ce i nogi, z wy*6tkiem na powierzchni widzimy natychmiast i umie+ci2 *6 bezpo+rednio przed wol6, aby rozpozna2, co *est wewn6trz, *est tylko *edna rzecz,

poza ostatnich bada;, e nie 1.g dokonanych od pocz6tku, bo nie wykorzystane do stworzenia ma. 9i0y za nim od pocz6tku, *ak w0.kna m.zgu dziecka i n.g bez badane* ich anatomii. Wi-c wszystko stopniowo odkrywa2 natur- nauk przyrodniczych, a nie *ak to w nauce *est +wiadomy, przewidywano +wiadomie w 1oga, ale 1.g w06cza nie+wiadomie te si0y i +rodki, to, nieprzytomny w *akim nie wiedzia0 o /ormach naszego obiektywne* idei zanim rozwin60 t- samodzielne, ale do te* pory +wiadomie *ako prze*aw siebie wszystko, co by0o w *ego umy+le.3asze badanie wn-trza natury, kt.ra zawsze moe wyst6pi2 *edynie w drodze denudac*i nowych powierzchni, ale spada nawet w dalsze* okre+lenia boskie* +wiadomo+ci. Wniosku*emy z r.norodno+ci tych aspektach i okoliczno+ciach, przez bardzie* og.lne. 1y0oby bardzo wspania0e przypadek, e natura *est rozwi*any poprzez swoich si0, cel.w i intenc*i bliskie* oczywi+cie nic w sobie z tak6 pewn6 tendenc*6 do celowo+ci, *e+li nie s6 ukryte prawnie przedmiot takie* tendenc*i na /unkc*onowanie tych si0 moe trzyma2. @ nie *est prawdopodobne, przeszkod6 dla nas, e nawet obiektywnie nie po*awia si- w si0y natury ma*6 tendenc*- spadku do duchowego siebie mani/estac*i, kt.ra s0ucha0a /unkc*onowania si0 /izycznych, kt.re wyda*6 si- nam zewn-trznego punktu widzenia, *ako takie. >edyne uczucie 3ervenerzitterung w sobie, ale na zewn6trz po*awia*6 3ervenerzitterung naley sensac*- *ako samodzielne* publikac*i, tak ma0o s6 istotne tendenc*e natury w sobie koniec, tendenc*e, ni kt.re s6 wane tylko w +wiadomo+ci, w +wiadomo+ci, ale moe da2 im, *ak 3awet wygl6d przynaleno+ci i prawa materialne sukcesy tych tendenc*i odpowiada*6 prawu sukces.w dla umys0u, samo-wygl6d. Mona rozwin62 to *eszcze. )kazu*e si-, e w sobie wszystko, co nosi charakter b.lu lub wyda*e si- nam z punktu widzenia z0a, konstytucy*nie tendenc*a psychologiczne niesie, to niech-2 do wyeliminowania tego z0ego koniec rachunek, *ednak !ust/ul, co wyda*e si- nam, a %L M , d6enie do utrzymania lub zwi-kszenia *e* budzi w nas. Ale na psychologiczne sk0onno+ci odpowiada*6ce /izyczna *est powi6zanaI kt.rego sw-dzi, drapie si-, kto widzi co+ mi0ego, odwraca *ego uwag- od hotelu, kt.rego dzia0anie wyda*e si- dobre i porusza*6c ko;czynami potem, chyba, e tendenc*e sprzeczne z przeciwdzia0aniem nale6cych do te* same* zasady, by z nadwag6 w przeciwnym kierunku, lub zewn-trzne przeszkody by0y obecne. Moemy za0oy2, e wszystko, co da*e poczucie niezadowolenia w +wiecie, nie tylko psychiczne, ale r.wnie wprowadza sp.*ne, rzeczywi+cie wyrazem tych samych wykonu*6cych /izycznych przeciw-e/ekt.w, *ednak powodu*e, wszystko przeciwko temu, co da*e poczucie przy*emno+ci w +wiecie, 4zia0ania, kt.re ma*6 tendenc*- do utrzymania lub zwi-kszenia przy*emno+ci, a poniewa mia0o to mie*sce od pocz6tku po gruntowne* ca0ym +wiecie *ednomy+lne* cia0a prawa i wsp.lnych relac*i, +wiat pocz6tku *ednocze+nie psychicznie i /izycznie, w tym #oczucie zam.wi0em i nadal to robi2. )czywi+cie, cz-sto nasz6 pogo; za nami nie r.wna si- sukces, a kady rodza* sukcesu pozostawia w nasze* duszy, kt.ra nast-pstwami Coresight lub przeczucie przysz0o+ci i mody/ikowane powsta*e kierunek dzia0ania o wszelkich p.Dnie*szych domy+lnie. 7ak

wi-c, nawet w +wiecie ducha swego, z niewielu r.nic mi-dzy nami, e do+wiadczenie z duchem +wiata, genera0, osi6ga*6c na ca0ym +wiecie, a wi-c take *ego na rozs6dnym /oresightu lub oczekiwaniu na bardzie* og.lne i dla oceny przysz0ych warunk.w +wiatowych b-dzie prowadzi2 bardzie* wystarcza*6cy charakter *ak nasze, kt.re wed0ug moe uzasadnia2 take na*lepsze +rodki dla ca0ego +wiata na teraz co prawda nie zawsze po*awia*6 si- w naszych indywidualnych i bezpo+rednich interes.w, *ak na przyk0ad tak, e moemy wierzy2 w tysi6cach przypadk.w nie wykracza na*lepszym i na*m6drze*szym powrotem na ca0e* chwil-, ale robi si- tylko nie na*lepszych i na*zdolnie*szych dla nas w szczeg.lno+ci, a +rodkiem. Moemy si- oszukiwa2 tysi6ce razy w szczeg.0ach, a 1.g nie moe oszuka2 ca0y, tak e wykorzystu*e nasze z0udzenia o w0asnych interes.w na drodze post-pu *ako ca0o+ci. )dnosz6c si- do przey2 duchow6 stron- 1oga w nas i duchowych pozostawia nast-pstw, kt.re ma*6 wp0yw na nasze przysz0e wysi0ki i dzia0ania, b-d6 opu+ci2 powi6zanych e/ekt.w /izycznych po-po materialne* stronie, kt.re wyraa*6 powi6zanych wp0yw na sukcesy materialne tak, e koniec +wiata duchowego i materialnego strony w tym samym czasie odbywa kierunek *ak *e ogl6da2. 3ie ma trudno+ci, aby wyobrazi2 sobie to z og.lnych rozwaa;, cho2 nie moemy +ledzi2 go do spec*alnego, a podwyki do+wiadczenie nigdzie zaprzecza2, e pode*+cie, gdy nie moe usprawiedliwia2 w sobie to samo.
%LM

#odczas gdy moemy pogardza2 co+ przy*emnego i chcesz co+ niezadowolenie #e0ny, ale po prostu, aby uzyska2 wi-ksz6 lub wi-ksz6 przy*emno+2 lub zysk, aby zapobiec powi-kszeniu lub wyszy b.l, przy*emno+2 i b.l s6 tuta*, aby pod*62 w szerszym znaczeniu, tak, e przy*emno+2 i b.l sumienia z tym upadkiem. Zobacz mo*6 str. OTT ww traktat o zasady przy*emno+ci handlu.

,. , obaw 1 3e 'uch 7o3 b.d: pobierane przez po2:czenie natur z %ego powagi przez potrzeb sama granica. #o nas, 1.g *est zwi6zany *ako umys0 tak mocno do *ego materialnym +wiecie i tym hinwiederum do 1oga, e zar.wno dzia0alno+2 *est tylko i przez siebie. #rzez boi si- przyzna2, to istnie*6 dwa problemy, kt.re naprawd- powinien si- podnie+2 i podnie+2 mona by uzna2 za s0uszne, e przecz6 one siebieA raz 0adowa2 1oga z nasileniem charakteru, z konieczno+ci *e zwi6za2, ponownie, aby natur- wolno+ci 1oga bezprawia szalone*. >ak, powiedzmy, kiedy my+l o 1ogu nie moe prze*+2 bez niczego idzie w parze z natur6, a moe tylko go wed0ug tego, *ak to idzie w parze z natur6, 1.g, zgodnie z prawami natury, a nie musi zalee2 od ich zdominowa2 , wolne duchowy ruch 1oga wci6 istnie*e5 3ie os0abi2 pod inerc*i materii do porwanegoI ulega*6 przymusem konieczno+ci natury5 >ak moe prawo i oczywi+cie prawnym charakterze, do kt.rych przyrodnik poszanowaniu granic-, nadal posiada*6, *ak *est *eszcze nauka moliwe *e+li przyczyny dzia0a*6ce natury z duchowych powod.w 1.g zawsze wchodz6 w kon/likt, *ego wolno+2, z drugie* strony kadego dnia chwila moe zmieni2 grregulowany swoich uprawnie;5 )dpowiednio stara si- uwolni2 od 1oga i natur- siebie, *ak to moliwe, i uwaa

ponadto zachowa2 *e od siebie tak lepie* obo*e by0 czysty rzut zar.wno w0adzy absolutne*, i dlatego, e nadal nie mona ca0kowicie oddzielone, co na*mnie* *eden uwaa ich zwi6zek *ako luDne i zewn-trznie, *ak to moliwe. 3atura zawsze pozostanie co+ innego ni 1oga, aby by2 tak, ale 1.g, kt.ry *est ich natura, e nie by0o wi-ce* ni wraenie, a nie wyrazem *ego natury. Ale /akt, e *eden tak po0owa, streszcza charakter relac*i do 1oga, *ak na zewn6trz, zna*du*e wszystkie niebezpiecze;stwa, kt.re chce si- unikn62. Aby 1.g bardzo proste i bezp0atne, a *ednocze+nie zachowa2 prawo naturalne przed kadym zak0.cania *ego wolno+2, trzeba albo 1.g i 3atura oddanych od siebie bardzo, bardzo nie na mie*scu w stosunku do siebie nawza*em, lub oba mocno i bezpo+rednio wi66 si- z sob6, z charakterem , szuka 1oga, 1oga w naturze niemal immanentn6. Qrstres nie mog6 lub nie b-dzie, bo nawet przez oddanie charakteru, ale 1ogu, wci6 nie ma*6 odwagi do porzucenia ich stosunek do niegoI letztres mona, nie bra0 pod uwag- trudno+ci, e nawet 06cza zewn-trzne natury i 1oga o wolno+2 1oga #rawo naturalne i prowadzi, na ostrzeenie, *eszcze trudnie*sze do pod*-cia tego skr.tu nawet bardzie* intymne. @ podczas gdy chcesz rozluDni2 p-tl-, *eden w sam wyst-pu*e. >ak to *est z siebie5 )bci6enie czterdziestu /unt.w na plecach chcieliby nam zapewne wydawa2 si- trudne, z cia0em i umys0em i gn-bi2 hamu*6 *ego swobodny przep0yw, naley nosi2 odporne, ale wyda*e nam si-, bo nasi w0a+ciciele powrotem ci-ko5 Hdy podr.u*6cy na d0ugich trasach wzi62 duo *edzenia, on *e na0adowana, tak d0ugo, *ak d0ugo nosi2 *6 na zewn6trzI pomaga im by2 samowystarczalne z *ak przekszta0ci2 si- w tym samym ciele i krwi. Wi-c po prostu charakter, kt.ry do06cza swo*6 1oga zewn-trznie *ako obci6enie lub obci6enia, poniewa moe by2 w stanie nie ca0kiem oderwa2 si- od niego, obraca2, a na *ego ciele i krwi, *est wi-c w tym samym wsparcie zawieszenia czasie 1oego i 1orn, go obci6y2, *ak to *est z *ego yciem spirytusowych i ruch.w, a on z ni6. , Fe moe wydawa2 si- /izyczne przeci6enie nam w og.le, po prostu tylko dlatego, e nie moe przy*+2 do ca0e* przyrody w takim czynnego zwi6zku mieszanego *ako 1oga, kt.ry s0ucha0, *ak uosobienie wszystkich duch.w przyrody, *ako uosobienie materia0u wszystko, wewn-trznie. 3asz organizm sam moe rzeczywi+cie czasem wyda*e si- nam, *ako obci6enie, wi-c *e+li *eden cz0onek *est zm-czony lub umiera, ale nie dlatego, e s0ucha0 naszego umys0u, ale dlatego, e nie *est *u na tyle s0ucha*6c go, *ego zmiany zaczyna*6 niezalenie od naszego umys0u, po prostu zwi6zana z wykonane do nasze* duszy, duszy i emoc*i w tym samym wyczerpany. 7ak *ak 4uch 1oy tak zaczn6 pokutowa2 w deszczu natury, to oni zaczyna*6 istnie2 niezalenie od niego i i+2, to by2 odczuwane *ako ci-ar, od niego. 7ylko wtedy, gdy przeplata si- przez nerki i przenika wszystko odpada obci6a*6ce. 3awet na*wysza duchowa moe ci-ar /izyczny, co. #odobne, nie czu*e, gdy *est to zwi6zane tylko tak bezpo+rednio, bo etap duchowe* i /izyczne* i+2 razem w *ednym 90owa poematu, nuty muzyki nie way tak na wyszych zwi6zk.w duchowych, 2wiczenia s6 przeznaczone racze* do ich wypowiedzi. 3awet my+li w naszych g0owach go tylko *ako zwi6zane ruch.w dzie*e si- w naszych g0owach, ale my+limy o tych ruch.w *ako ci-ar, *ako ograniczenie do naszych my+li5 3ie czu*emy, z wy*6tkiem tak *ak my+li. :zy trzeba by2 inny z

3a*wyszym, kt.ry uwaa w 1oga5 #onadto, ruch ten moe stanowi2 podstaw- w *ego naturze, tak *ak te ruchy prze*+2 my+li 1oga, i *ak my+li, e go te ruchy, ale 1.g moe by2, czu*- si- wolny i 0atwy, *ak wtedy, gdy pami-tamy co+, tak nasz bezp0atny samo dotyczy pr.by *ego zwi6zanie si- tylko do swoistego cz-+ci *ego natury. Ale bardzie* ni obci6enia materii boimy wi-zy potrzeby 1oga. 7eraz *ednak konieczno+2 natury moe tylko wtedy wy+wietlane *ako ka*dany na 1oga, kiedy my+li, e na zewn6trz pod wraeniem. A poniewa s6 one tak cz-sto wp0ywa na nas na zewn6trz i si0y, k0adziemy *6 0atwo take mie2 podobne znaczenie dla 1oga, w kt.rym twierdzi0, e natur- rzeczy nie moe mie2 dla niego, poniewa zawsze pozosta*e w +rodku. @nnym *est )bligac*e zewn-trzne cia0a i wewn-trzn6 band- sam siebieI te hamu*6 swobodny przep0yw, robi6 to wszystko moliwe. 3a *ak moe istnie2 bez cia0a nigdy takich i dzia0a*65 @ twardsze s6 i swobodnie*szy ruchy r.wnie uzasadni2 i coraz bardzie* dogodne* kole*no+ci otrzymu*6 ca0e* konstrukc*i nadwozia, s6 lepsze. #rzepisy ustawowe, *ednak na kt.rych opiera si- naturalne s6 g0o+nie*sze wewn-trzna konieczno+2 zesp.0 boskiego cia0a, kt.re prowadz6 t- posta2 w na*wyszym sensie, mnie* ra6ce tylko wtedy, gdy +ci-gna i nerwy, kt.re posiada*6 nasze cia0o. Ale 1.g istnie*e prawdopodobie;stwo niekorzystne* sytuac*i5 7o *est niemoliwe, aby 1.g czu2 legalizm, kt.ry *est ze wzgl-du na *ego charakter, przeszkody na drodze, ale to prawdopodobnie przypadku gdy prawo natury zewn6trz naprzeciwko b-dzie, w opozyc*i do kt.rego b-dzie sztywnego z0ama2 *ego wol-.7ylko wtedy ten op.r p0yn do 1oga, e 1.g zatopiony w sam6 natur-. :hocia kto+ my+li, e prawa natury mog6 zatem 1.g nie hamu*e, poniewa pochodzi od 1oga, a tym samym take z *ego wewn-trzne istoty zgodzi2, mimo e mia0 go teraz na zewn6trz. Ale powinno to by2 powodem, e nie hamu*e 1oga, moe hamowa2 go oczywi+cie tak ma0o, *e+li nadal szuka 1oga wewn6trz. 7o *est to tylko g0os tak blisko ze swo*6 natur6. Ale przecz6 o legalno+ci w 1oga wolno+ci5 #odsumu*my tylko legalizmu do+2 og.lne i wysokie, na tyle og.lne i wysokie mog6 by2 sumowane tylko, *ak przysta0o na og.0 na*wyszy boski legalno+2, *ak si- okazu*e, tak, widzieli+my wcze+nie* Kna przyk0adM, *ak Zamiast wolno+ci z konieczno+ci6 *ednocze+nie nakazu*6c ich mie*sce. @ niezalenie od tego, *ak wolno+2 i konieczno+2 tolerowane zgodnie z warunkami ustawy 3a*wyszego z siebie, przez oko0o *eden moe argumentowa2, *est w kadym razie pewne, e im si- dogada2 ze sob6. W naszych umys0ach w g.rpokazu*e, e ma swo*6 stron- wolno+ci i *ego stronie konieczno+2 niewoli i wolno+ci ten nie wyst-pu*e z tym, co *est na sta0e okre+lona przez prawo 4ucha spadnie na boku *ego konieczno+2, ale zachowu*e swobod- mie*sce na dole te* potrzeby. 3a*wolnie*szych wola nie *est sprzeczne z prawem psychologicznych. Wolno+2, nie wzbudza adnych regulac*i prawnych prowadzenia intelektualne*, ale cokolwiek wolno+2 okre+lono, e nie tylko zosta0 okre+lony przez prawo, cho2 sama wolno+2 moe by2 prawo. Fe nie moe by2 w nas tak, ale sama *est tylko wycieczka lub cz-+2 tego, co *est w 1ogu. Ale *e+li tak *est w 1ogu, *est duchem, to dlaczego nie w naturze 1oga, lub zwi6zany z tym duchem, +wiat materialny5 olidowa2 z wolno+ci6 ducha nie prawa, *ak powinny one ingerowa2 w natur-, wyraenia ducha5 :zy to nie *est *eszcze w nas przypadek. 3asze cia0o naley

do +wiata materialnego, do natury, ale /iz*ologiczne prawa s6 *ak na*mnie* zak0.cony psychologiczne przez woln6 wol- dzia0ania. 7o *est tylko *ako konieczno+2 prawna 4ucha wyraa si- w konieczno+ci prawnego charakteru, *ak r.wnie swobody ducha tam, gdzie ich terytorium, aby wyrazi2 si- w odpowiednim wolno+ci natury, zar.wno dogada2 w przyrodzie, *ak w duch. #owsta*e w naszych proces.w psychicznych bardzo, e *est niewyt0umaczalne, nieprzewidywalne przecie poprzednik, b-dzie r.wnie w przypadku proces.w biologicznych, kt.re wyraa duchowe. 3ie *est trudnie*sze do zaakceptowania ni druga, tak rozumiane w widoku utrzymu*e umys0 tylko dla siebie prze*aw te* same* istoty wyst-pu*6cemu siebie /izycznie innych. 3atura, cielesne, akc*e dale* naturalnie wolno+2 ducha wsz-dzie, w zakresie, w *akim *est wyrazem wolnym duchem tylko. 7ylko *e+li chcesz zaprzeczy2 deterministyczny, e w duchowym vorkGme co+ w tym rodza*u, trzeba by odm.wi2 go w cielesne* ekspres*i i moe zaprzeczy2. 9p.r ale tu zostawiamy tuta* inne. )czywi+cie, s6 bardzo przyzwycza*eni *edynie liczy2 niezb-dne prace dla przyrody i na zewn6trz *edynie w duchu, ale tylko dlatego, e nienaturalny podzia0 zak0ada, e zar.wno *eden, a nast-pnie chce udowodni2 tym samym. Ale tu i teraz, wolno+2 i konieczno+2 nie oddziela. Moesz mie2 *ak na*wi-ce* swobody w naturze, zobaczy2, *ak si- w duchu, i tak trzeba w duchu, *ak w przyrodzie, *e+li nie okre+la si- nie tylko do ducha z natury, ale w naturze, czyli tam, gdzie zawsze by0o *e* wolno+2 ob*awi0, i mie*sca, gdzie wskazano mani/estu*6c w0asne zdanie na *ego wolno+2, *ak w nasze* naturze do ca0ego odpowiedniego organu5 )czywi+cie, *e+li odci62 obszar staranno+ci przez natur-, kt.ra ob*awia si- wolno+2, wi-c tylko obszar o potrzebie samodzielnego zrozumienia pozosta*e w lewo. #onadto, mona b-dzie, *e+li b-dzie, s0owo zachowa2 wolno+2 dla umys0u dotyczy, ale rzecz6 *est antytez6 wolno+ci wobec konieczno+ci, spada, ale w /izyczne*, *ak i duchowe*, w *akim mianowicie ni na /izyczne* autoekspres*i, sub-pozyc*a wolnego ducha. 7o prawda, tylko w grze organiczny b-dzie kiedykolwiek znaleD2 +lady tego, co *este+my przyzwycza*eni w po06czeniu liczy2, do wolno+ci, wszystkie takie same. :a0y +wiat niesko;czony budynek *est w due* *asno zgodnie z prawem konieczno+ci. 3aley tylko w s0abych pow0ok w organizmie +wiatowe* stopie; elastyczno+ci, kt.ry *est 1ogiem5 >ednak, *e+li *est to problemem, nie moe znaleD2 si- w dowolnym innym widoku, utrzymywane tak dobre *ak w naszych5 @ znowu, nie powinni+my rozway2 konieczno+2 prawn6 co+ z0ego. B.wnie ca0a gra nasz organizm idzie prawa prowadzon6 przez /iz*ologa w razie potrzeby. 7ylko w *e* niedostrzegalne ruchy m.zgu, moemy wspiera2 darmowe 4armowe my+li. :z0owiek *est tylko odbiciem 1oga w ninie*szym dokumencie. :a0a gruba #odbudowa z 1oym +wiecie, a musimy wierzy2, poddane konieczno+ci i wolno+ci kr.lu*e w drobnie*sze* wza*emnego oddzia0ywania proces.w, w kt.re wchodz6 nasze w0asne bezp0atne proces.w. >ednak wszystkie +wiaty przenie+2 do siebie zewn-trznie przez prawo konieczno+ci, opracowane w historii i losach 1.g *est na ca0e* boskie* wolno+ci. Wolno+2 ma swo*6 powierzchni- w +wiecie, *ak w nas, a *e* terytorium naley do nas w te* dziedzinie na +wiecie. #!!. Prakt czne i re4igi%no5poet cki punkt widzenia.

3aszym za0oeniem *est wi-c kr.tkoA 4uchy m-czyzn nale6 do wyszego ducha, kt.ry wi6e wszystkie ziemskie rzeczy w *ednym, i to naley do 1oga, kt.ry wi6e si- ca0y +wiat w *ednym. 4uch ziemi nie *est charakterystyczny mi-dzy nami a 1ogiem, ale *est *edynie mediac*a, 1.g nam w06czy2 si- w spos.b szczeg.lny K9ekc*a @@M, *ednak zawsze mamy na*bardzie* og.lny, na*wyszy, na*lepszy, na*wanie*szy, tylko bezpo+rednio z ca0ego boga i mona sprawdzi2 tylko w nim K ap.h@. :, 4M. Wi-c pozosta*e zawsze 1.g. Ale nasza z0a nie *est przypisana do 1oga, bo 1.g *est ca0a sprawa, mamy tylko cz-+ci, 0amie i nie moesz robi2, co tylko indywidualne, *ak na przyk0ad zaley ca0y atrybut. Z0o istnie*e tylko w dolnych obszarach *ednostki, osoba b-dzie w 1ogu Jnie *est przez g.rn6 woli 1oga tam, ale to dlatego, e przed z0em, i /irm z 1ogiem, aby podnie+2 *6 w miar- up0ywu czasu i leczy2 K:ape . h@. HM. :a0a natura *est animowana przez 1oskiego ducha, i *ak nasze duchy tylko /ragmenty zd*-2 z duchem ziemi i wye* 1oski duch, nasze cia0a s6 tylko /ragmenty zd*-2 cia0a ziemi, a wye* boskie cia0o, z natury. Ale, mona powiedzie2, e nie pozostanie po wszystkim z0ym doktryny, k0.ci si- z religii i moralno+ci, e *u nie *ako niezaleny umys0 mnie 1.g stoi na*bardzie* niezalenego ducha, ale, e nie wane w przypadku po0kni-cia lub bez mediac*i w nim my+lenia zaangaowanych 1oga w przyrodzie, a nie wzro+nie powye* niego, *ak ogniwa w organizmie, lub my+li w umy+le5 3ie ta doktryna *eszcze wynalezione, wyzna2 si- w swo*e* religii, nie my+lisz sobie, co wyzna*-, ale wierz- w to, i nie sprzeciwia si- tym nauczaniem religii i moralno+ci, ale to, e nie wierzy w to co :i wyzna2, e przynosi kon/likt w swo*e* religii i moralno+ci. )dpowiedzA #rzyzna*- si-, e nie 1.g *est Dr.d0em, tw.rc6 swo*ego umys0u *est5 Ale to, co umys0 tworzy duchowy, kt.ry nie go zostawi2, bo to racze* tylko /akt, i kiedy 1.g tworzy duchy, po prostu, e on tylko duchy, po prostu uwaam, tre+2, w kt.re* *est on aktywny. >ako, e by0 1ogiem, *e+li nie ma inne* pracy b-dzie w nim ni w nas5 7eraz tworzy nisze duchy za po+rednictwem g.rne*. Za po+rednictwem g.rze, ale nadal pozosta*6 w nie* nisza. Ale zostawmy negoc*ac*i, tylko nasza relac*a z 1ogiem *est dba2 teraz, e *est przez wszystkich mediac*i poprzez natychmiast. @ nie wiesz, do siebie i my+l-, e to pi-kne s0owo, e 1.g mieszka w tobie i wszystkim i ruch.w i czynno+ci, a *est, a ty w nim5 #orusza i y*e i dzia0a i *est to r.wnie w tym, co na zewn6trz, przed5 Wi-c to, co oddziela swo*e nauczanie wi-ce* naszych5 @ nie wierz-, e dla 1oga wszystko *est *asne i prze*rzyste, w two*e* duszy do rdzenia, zna na*skrytsze zakamarki two*ego serca5 Ale mona wyraDnie zobaczy2 ducha w duchu nad5 3ie *est to po prostu przeciwie;stwo, e nie moe tego zrobi25 7ylko w0asnych tre+ci uciec niczego umys0. @ nie moesz zadzwoni2 1.g tylko 1.g, kt.ry nie ma innego opr.cz niego5 Ale czy s6 duchy, kt.re w nim, e nie nie *est pewne, tylko na*wyszy duch w+r.d wielu. 3a wysze *ak b-dzie, ale da*e *eszcze *est. #oniewa mamy poga;stwo z na*wyszego

ducha na g.rze i wiele ponie* niego, a do nas. Ale nie chce poga;stwa. 3ie mona wi-c chc6 1oga, kt.ry nad nami wszystkimi i da0 nam duchy nadal, ale tylko nam w tym. 7ylko to *est naprawd- *aki+ b.g, kt.ry w pe0ni obe*mu*e wszystkie *ego ducha, nie *est, *ak si- rodzi. @ nie zadzwonisz 1.g 3iesko;czony 4uch, 4uch wszech+wiata5 :o innego, ale wci6 ma nad ma*6c na uwadze *ego ogranicze;I wykracza*6cy nieco od niesko;czone* ob/ito+ci, ci *ednak po*-cie niesko;czono+ci *est niemal zbyt ma0y dla 1oga. @ 1.g nie *est wszechobecny, wszechmocny, wieczny pow.d dzia0ania, *ego dom z nieba, s0o;ca i gwiazd przez to prze*+2, a nie li+2 spada z drzewa, bez niego, nie *eden w0os z two*e* g0owy. Hraniczy ale nie niebo i ziemia, sam ze swoim cia0em, nie moe zatem by2 wszechobecny i wszechmocny 1.g w ca0e* przyrody i wszystkich stworze;, a wszystkie si0y by2 *ego i mu s0uy25 @ nie mona po06czy2 si- z wszystkich kocha*6cych 1oga, wszystko *est dobre5 t.rego mi0o+2 i yczliwo+2, ale moe by2 wi-ksza ni *eden, kt.ry wie, mi0o+2 nie *est dla rozwod.w do siebie i do swoich duch.w, z tego, co robi ich, uda*6c no+2 Jon *est, nie mona zrobi2 inacze*, robi tak naprawd- *est, tylko, e to nie *est to, co on robi to czy tamto, nie, co robi wszystko w *ednym *est nawet zrobi2 to na ca0ym +wiecie. @ nie *est 1.g Mi0osierny w tym samym czasie i Allgerechte5 Ale kto b-dzie bardzie* 0askawy ni to, kt.re moe by2 r.wnie z0a nie rzuca2 go posiada, *ak dobrze, naley w06czy2 *ego z0a i *ego z0o+liwo+2 w0asnego poko*u, i kt.rzy w tym samym czasie tak *ak z0o raz tam, Kkt.ry moe odm.wi2 *est ona z0a, nawet dla nasM, e bierze si- z0o, niszcz6c innych, kara wobec grzesznika wraca do odwr.cenia grzesznika, tu czy tam, raz musi wykona2 w celu osi6gni-cia w0asne* wewn-trzne* satys/akc*i. A nie s6dzisz, e to na*wysza o/ertaA kocha2 1oga ponad wszystko, a bliDniego *ak siebie samego5 Ale *e+li chcesz, mi0o+2 1oga ponad wszystko, *est daleko i wysoko ponad wszystkim, kto nie *est 1ogiem, kt.ry nie tylko roz0oy0 r-ce na wszystko, wszystko przede wszystkim niedDwiedzi na sercu, kto moe nie zaszkodzi do wieczno+ci, z kt.rych on sam nie cierpi, w kt.rym masz wszystko, aby szuka2 tego, co ci dolega, z kt.rych masz wszystko, by mie2 nadzie*-, e to, co potrzebne, a nawet tuta*, w pierwszym pocz6tku do swing >ego sprawiedliwo+2, w kt.re* sam niekompletno+ci, pozwala spo*rze2 w g.r- co to *est *eden dzie; przydzia0u, kt.ry kocha go z prawe* zmys0y i dzia0a w interesie takie* mi0o+ci. @ kto moe kocha2 bliDniego lepie*, *ak brat do mi0o+ci, ni bia0y, bo nie *est zimno i odleg0e w stosunku do niego, nie, mocno przylega*6cy do niego w spo0eczno+ci te* same* 3a*wyszego 4ucha, *ednym cia0em z niego z mi-sa tego samego cia0a, w zwi6za0 go *ak bliDniego do bliDniego, *eszcze przed opuszczeniem cia0a, kt.re mia0a na sobie, na nie wi-ce* wy opu+cili 1oga, kt.ry ci- niesie. A tak w og.le, to wyzna2 s0owami dok0adnie t- sam6 doktryn-, kt.re wyzna*-, to wyzna2, ale nie wierz- im, i przeczy sobie samemu :. trzeba oczywi+cie lekc*a

wyda*e si- dziwne, e wierzy, wszystko wyzna*e, i w0asne sprzeczno+ci zaprzecza. Ale /akt, e ona robi, wygra0a tylko w ich mocy. M.wisz @ndes boga, przedszkola i Dr.d0o wszelkiego ducha, kt.ry y*e w was i splot.w i *est, a ty w nim, serce churn, 3iekt.re, 3iesko;czony, wszechobecny, wszechwiedz6cy, wszechmocny, wszechwiedz6cy, wszystko dobry, mi0osierny, Allgerechten, chcesz take znowu twarz na zewn6trz nie*, *ak twarz swego bliDniego, a ty sta; przeciwko bliDniemu, a *e+li nie *est dla ciebie nie ma ta+my, w 1oga, w prawo, to w lewo, sprawa mi-dzy tob6, 1.g wye*, wysoko na niebie, *este+ na ziemi, mi-dzy niebem a ziemi6, kt.re luki? 7ak 1.g w ko;cu go unie+2 nawet po ca0ym +wiecie i versto"est od niego z0a, e zrobi0 to, zaprzeczy2 co powiedzia0 a podziale wszystkie obligac*e, kt.re tylko uznanych, a tym samym zniszczy2 na*lepsze b0ogos0awie;stwo swo*e* wiary. >ak daleko *est dla :iebie do mie*sca, gdzie mieszka, i *ak blisko *est do mnie. Walczymy, ale kiedy+ moe, kt.rych modlitwy by2 bardzie* skuteczne *este+, naprzeciwko okazu*e swo*e my+li do 1oga, czy mnie, kt.ry w ten spos.b po*awia si- w samego 1oga, poniewa to pokae. Ale ile teraz wci6 wierz6 w modlitwy, poniewa *u wida2. :zy 1.g s0yszy, za*mu*e, kto wie, kto o+mieli si- w to uwierzy2, wi-c to sprawia, e bardzo szybko, w rzeczywisto+ci *est to prawdopodobnie tylko pusty oddech, ver/liegend z innymi poci6gni-2 ponad ziemi6, w na*wyszym *ego sto0ek. >est to, e to z my+l6, e mieszka we mnie i tka i *est, a >a w nim5 >ako *eden z moich my+li, kt.re, podnieca mnie troch- do mnie, wi-c moe, to znaczy, dobrze b-dzie r.wnie stymulowa2 modlitwy 1ogu, kim *estem. Modlitwy z mo*e* samego 1oga Moe +ledzi2 mo*e my+li, moe nie, w zaleno+ci od mnie wyda*e dobre, *ak 1oga modl6c duszy. Ale wiem, e mi-dzy mn6 zach-ci2 nieko;cz6ce my+li i m.* umys0 nie *est luka, kt.ra musia0aby by2 pierwszy prowadzony przez, wi-c s0ysz- co+ od niego, i to pociesza mnie, e 1.g *est mo*a modlitwa *ak natychmiast us0ysze2 *ak *a m.* umys0 , nie *est akceptowana przez kamie; 1oga. #onadto, wiem na pewno, e m.* umys0 za*mu*e kady my+la0, e *ego wszelkie sugestie niekt.re prace w nim, okre+lona mu co+, nawet gdyby siprzeciwie;stwo tego, co ona *est, e wyda*e mu si- z0e, ale bez konsekwenc*i nic siw duchu, i kady kole*ny w tym dost-p do ducha z powrotem do *ego przyczyny. @ tak to *est pociesza*6ce mi si-, e wiem, e nie moe modli2 si- na pr.no, mo*a sama modlitwa odbywa si- w serii z przyczyn dzia0a*6cych w umy+le 1oga, *ak kady w mo*e* sugestii, i sugeru*e koniec odcink.w do mnie . @ kiedy zbiera2 si0y ca0e* duszy w modlitwie i wsp.lnie pod*62 w kierunku i relac*i do ca0ego ducha w sensie na*lepszy, wi-c zda*- sobie spraw-, e prawdopodobnie moe mie2 inny wp0yw i znaczenie, *ak sugestia, e wsp.lne i *edna my+l *est we mnie 1oga. @ wi-ce* simodli2, i gor-tsze modl- si-, i wi-ce* sk0ada*6cy petyc*- z*ednoczy2 si- w te* same* modlitwie, bardzie* bezpieczne, to znaczy, stoi przed dotac*i, *ak m.* umys0 wi-ce* na pewno nast-pu*6ce, bardzie*, bardzie* agresywnych i my+li, a nast-pnie niekt.rzy, aby zach-ci2 go do czego+. Wi-c nawet zapa0 modlitwy i wsp.lnota ko+cielna nie *est na pr.no. Ale nie moe zmusi2 1oga modlitwa, bo my+la0, w0a+ciwa do przyznania mu, bo nie moe zmusi2 indywidualn6 propozyc*-, my+l-, e ze wzgl-du na dobre, za ni6, ale to, co 1.g posiada dobre, to *est dobre, a on, e nie *est dobrze ni dobry, wi-c prosz- tylko wok.0 wszystkiego, co nie *est w sensie dobrego.

M.wisz, ) g0upot-A iedy *estem 1ogiem, to 1.g modli si- do siebie, wielbi si-, czy to zrobi2. Ale *ak, *este+ 1ogiem, poniewa, trwa w 1ogu nie masz niesko;czenie przeciwko 1ogu5 >est na*mnie*sza chwila i ca0a taka sama5 >e+li nie we mnie trochmy+li i troch- pragnienie zaszczyt da2 ca06 mo*6 dusz-, ubrany boi si- i+2 do *ego umys0u, czasami zawr.ci2 na ca0e* g0owie, za to, co dla niego na*bardzie* wystarczy, zach-ci2 go do niego ponadto prowadzi2 do celu5 :zy *est to z0y pomys0, e mnie podnieca5 @ stra/e, to st0umi2 go, ale nie *estem o siebie z0y, gdy nie b-d- niech przy*dzie do mie*sca przeznaczenia w porz6dku, tylko przemieszczania. 7ak 1.g karze z0ego ducha, kt.ry *est *ego w0asna cz-+2, ale nie *est z0y duch, *ak sym/onia nie *est dysharmonia, kt.ra zawiera uchylenie uchwa0y. 9tare zd*-cie, aby wy*a+ni2 istnienie z0a z 1ogiem, ale to tylko monta wy*a+ni2 istnienie z0a w 1oga, to nie *est z0y sam w sobie *est bardzie* do 1oga. 1o *e+li sym/onia niezgody dozwolone, z ni6, ale opr.cz nie* i nierozwi6zane istnie2 w nim, a wi-c *edynym sposobem b-d6 cierpie2 przez na ci6g0e i niezgody. A *ednak mamy do czynienia w wi-kszo+ci z0a na 1oga przed, wieczna niezgoda z nierozwi6zany przez nikczemnego 1oga da*e wieczne wygnanie z0o *est wieczne piek0o. @ kto+ moe dzia0a2 lepie* na +wiecie, zgodnie z przykazaniem mi0o+ci 1oga i bliDniego, *ak wie, e nie pochwa *est mi-dzy nim i *ego s6siada, nawet na*bardzie* odleg0e w 1oga i przeciw 1ogu, e to, co w ramach wszystkich nie *e, robi 1.g5 Ale 1.g nie *est tylko *eden w sobie, a wszystko to posiada, sama w sobie, a nie to, co robisz, to i to, nie, co ty dobrego nigdy nie w +wiecie, 1.g zrobi2 *est ni dobry, pytanie Jwi-c nie *est to, czy :i, *e+li mnie, czy to *est to, czy, czy, czy, czy dzi+ lub *utro, zapyta2A J*ak to *est na*lepsze dla ca0e*, na wieczne, bo to dzie*e si- tylko 1.g ca0e, wieczne. :zy, czy inne, to wszystko *edno, *estescie zar.wno 1.g, nie ma r.nicy, wi-c po prostu zr.b to sam, zr.b to kole*ny, tak *ak to *est, po prostu umie+ci2 ca0o+2 i przez ca0y czas, czy to wed0ug przykaza;, kt.re w s6 to poczucie, kt.re s6 boskie przykazania. Ale to, co *a nazywam dobre5 >aki *est sens przykaza; 1oych5 96 one podane z uporem5 Aby #lage dla cz0owieka5 3ic nie mog- go rozpozna2 ni tym znaczeniu, e w wystarcza*6cym stopniu satys/akc*i z ca0o+ci, do wszystkich koszt.w zwi6zanych, zabezpieczono, *ak to moliwe i rosn6, e nie wszyscy g0osowali na siebie i to, co *est na*bardzie* droga do niego, na innych koszt.w, ale wszystko s6 po06czone ze sob6 i d6y2 po czym wszyscy razem na*ob/icie* i zadowolenie moe przynie+2, a to *est dok0adnie to, co 1.g ma do spe0nienia na*bardzie*, *e+li czu*e si- z wszystkimi, przez wszystkich, a przede wszystkim, co czu*6 indywidualnie, kontek+cie ca0ego zdania. W tym sensie, 1oskie przykazania. K$egl. ap.h@. eM >eden cz0owiek chce nic poza w0asnym po6daniem, a drugi m.wi, zas0ug6 by0o tylko w rezygnac*i z siebie dla innych. >eden *est b0-dne, inne. :o two*a /antaz*a anulu*e pragnienie ca0o+ci, grzech ty :zy to z wiedzy i, co ci- z0ama2 na w0asne przy*emno+ci, tak, e co+ co stracili ca0y po6dania, grzechu zdarzy ci to za wiedz6 i zgod6. #oniewa 1.g chce, *ak r.wnie z kadym innym przy*emno+ci zbior.w swo*e* duszy i cia0a, *ak powinien teraz powiat, kt.rego opieka raz pierwszy

zastosowano do :iebie, gorze* ni *ego wykonywania, z drugie* on ustawiony5 7ylko uwaa*, aby my+le2, e tylko zmys0owa przy*emno+2 *est pragnienie 1oga, tylko uwaa*, aby my+le2, e to, co mona zdoby2 w przy*emno+ci tu i teraz, *est take wygranie same dla ca0e* sprawy, wi-c do 1oga, tylko uwaa* na swoim s0abym wgl6du chc6c lepie* przewidzie2, *ak d0ugo oczeku*e si- na w ca0o+ci w boskich przykaza;. 7ylko w tym, co *e zwolni2, *este+ wolny. 96 wielcy zszywki, nie indywidualne pragnienia, ale og.lnie zbawienia, kt.re realizu*e wszystkie indywidualne pragnienia *ako ma0e *agody, kt.re przychodzi, bo ostatnio na *ednym *ag.d, czy oddzia0 wykonu*e *e, czy to, czy w tym roku nosi ona, czy I tylko miady wszystko z woliI opieki lub z0amanie krzewu s0uy0 sam o b0ogos0awie;stwo czy przekle;stwo. 3ie po+wi-ca2 si- dla innych, *eszcze inni po+wi-ca*6 si-, e to siliczy co na*mnie*, kt.ry 1.g pragnie s0uy2, ale troch- kr.tki przy*emno+2, czy to oznacza, e 7wo*e lub, gotowi po+wi-ci2 wielkie wieczne osi6ga*6c ponad wszystkie Dr.d0a przy*emno+ci, gdzie *est o/iara , ale cz-sto stosu*e si- r.wnie tylko do rysowania, i to, co si- po+wi-cili, e 0amie *ak bogatszych b0ogos0awie;stwo *ednego innych mie*scach, w przeciwnym razie to nie by0o prawdziwe po+wi-cenie, poniewa 1.g chce straci2 nic, ale zysk, przenosz6c cz-sto. ) wszystkim niska *ak *est wi-ksza przy*emno+2, przy*emno+2 przy*emno+ci, rado+ci, rado+ci, e unosi si- *ak go0-bica nad zielonym nasion, to *est przy*emno+2, rado+2, przy*emno+2 w tym, co si- da*e rado+2, da*6c przy*emno+2 *est, i wi-kszy, wi-ksza *est to pragnienie, ta rado+2, ta 0aska, w kadym szerszym kontek+cie, dalsze dodawanie :zu*- lub realizac*i zabezpieczenia, warunki przy*emno+ci, rado+ci, i nie *est odpowiedni cz0owiek rz6dzi0 to *ego przy*emno+2 o inne* tre+ci. 7a wysza rado+2 *est 1.g r.wnie do mnie, *e+li tak przedstawi2 mo*e stro*e, kt.re w na*szerszym powi6zaniu, nie po6dliwo+ci, ale Dr.d0a przy*emno+ci w +wiecie *est na*d0uszy okres, w sensie wspierania szcz-+cia, poko*u i b0ogos0awie;stwa. A *a mam ten wyszy rado+2 w 1ogu, bo wiem, e nie mona ustawi2 swo*e uczucia inne ni w sensie sko;czone i na*bardzie* moliwych Hen=gens dla mnie i wszystkich, *ak *ego w0asne nie wystarcza*6 oddziela si- od swoich stworze;, a *e+li nie wszystko *est teraz *ak chc- go, wiem, e sam 1.g cierpi ze mn6, w niszych re*onach *ego istoty, a nie w *ego g.rne* mocy i *e* g.rne* wiedzy +rodki uspokoi2 mnie z nim w tym samym czasie, ale on wie, moe, i wiem, e mog-, e da*e mu i mnie w tym samym czasie na*wyszy wystarczalno+ci. >ake inacze* wszystko *est, e kiedy *estem 1ogiem i e w kierunku na zewn6trz, a duchowo pust6 przestrze; mi-dzy mn6 i moich koleg.w-m-czyzn musi. >e+li nie ma tu niczego, co zdalnie natychmiast rozpada*6 wszystko wi6zane* tuta* w *ednym, wszystko niezrozumia0e rzeczy tuta*, oczywi+cie, wszystkie martwe 9tatutu, kt.ry tuta* silniki y*e5 3aprawd- nie chwila, sprzeda0em w przekonaniu, e *a, nie do 1oga, w 1ogu. Ale tak, *estem do 1oga, wszyscy *este+my tylko do wewn6trz, nie na zewn6trz naprzeciwko. 7ylko myli2, to *est b06d, e zawsze pope0ni2 rzeczywi+cie. im *este+my rzeczywi+cie my+li, przekonania kierunku i nazywamy go nawet pomys0y, ale nie pozosta*6 one w zwi6zku z tym mnie* w nas, ale bardzie* ywa stoimy to sami, tym bardzie*, e nale6 do nas, nasz umys0 czynny dowodzi w nich, i bardzie*

aktywne oka6 si- w naszym umy+le. 9toi na g.rne* umys0u nie *est *ak inne osoby, wobec innego cia0a. #odobnie b0-dne )czywi+cie to by0o, kiedy my+leli+my, e okoliczno+ci, 1.g *u nie mog0o by2 inacze* w odniesieniu do, *ak nasze umys0y *ego w0asne pomys0y, a my *este+my 1ogiem, a niewymownie samo, *eszcze silnie*szy, bardzie* pewny siebie, nad, ni my naszych pomys0.w, powiedzia0, ile razy mamy to *u , ale to tylko dlatego, e 4uch 1oy wci6 niewymownie samo, *eszcze silnie*szy, bardzie* pewny siebie ni u nas, dlatego te ludzie, kt.rzy ma*6 wi-ksz6 cz-+2 swo*e* natury, musi by2. Ale to nie robi nam trudnie* przez 1oga, kiedy nasze my+li s6 oddzielone od nas, to powi6zane nas do niego tylko y*e, nie oznacza, e my, ale e *este+my mnie* wi-ce* w 1oga, to znaczy, e mamy na my+li bardzie* do *ego wyczerpania wi-ce* *ego natury. K#atrz rozdz. h@. M Ale umys0 stoi *ego my+li, wi-c moe my+li i ducha przodem do siebie, kt.re sam s0ysza0em sam przedstawi2 mu, *ak r.wnie, po prostu moe to, zach-ca go, tak czy inacze*, indywidualnie wszystkich, cho2 nie kady to robi, ale robi to zawsze. @ tak moemy zwr.ci2 si- do 1oga, realizowa2 go do nas, *ak my po prostu w stanie stymulowa2 mu czy inacze*, *ednostki do ca0o+ci. #oeta i /ilozo/ wyzna*6 t- sam6 doktryn-, kt.re wyzna*emy, a ludzie dzwoni6c <osanna i rozpowszechniania ga0-zie palmowe, poniewa musz6 mie2 siedzib- w mie+cie, a ukrzyowa2 t- sam6 doktryn-, poniewa chce zamiata2 +wi6tyni-, a swoich uczni.w, aby zaprzeczy2. Wi-c raz m.wi0 %M Ju+miecha si- i sensowneJ poeta, zbieramy *ak wszystkie inne, poniewa powiedzia0 zachwyca*6c uczniem i miesza *ak wolny !as.wka, kt.re wzi-li+my ch0opc.w, wszystkie zagroenia i strach niewoli przezwyci-aniu - i polecia0 do poko*u, aby dba2 o matki dba o ch0opc.w r.wnie.
%M

rozmowa Qckermanna za. @@ TWY

JH0upi cz0owiek? #o wierzy0 w 1oga, wi-c nie by0oby zaskaku*6ce, do :iebie.


)n *est przysto*ny, aby prze*+2 +wiat w terminie, do piel-gnowania w sobie natura w przyrodzie, tak e to, co y*e w nim i splot.w i nigdy *ego si0a, nigdy nie strzela zdanie.

1.g natchn60 ptaka b0-dna wszechmocnego instynktu przeciwko *ego ch0opc.w, a sam nie przez wszystkich rzeczy y*6cych w ca0e* przyrodzie, +wiat nie moe istnie2? Ale *e+li boska moc rozprzestrzenia wsz-dzie i skutecznie wieczna mi0o+2 wsz-dzie. J >ak powiedzia0em pi-kne, kady p0acze, ale poeta wyrzek0 go. 7o *est zbyt pi-kne, aby mog0o by2 prawdziwe. :. powiedzie2 w innym mie*scu, uszczelka *est do na*g0-bsze* prawdy pokaza2 tylko w na*pi-knie*sze* sukni, a pi-kno i prawda s6 zwi6zane w na*g0-bszym korzeniem. Ale nie wierz-, znowu, to, co m.wimy. >ak powinni+my uwierzy2 w to co m.wimy, nie y*e poeci wszystko 3atura, zwi6zane z nimi nie wszystko mentalnie razem5 Modlimy si- i uwierzy2, ale po, e natura *est martwa, i to nie tylko natura, podzielony umys0 sam w szczeg.0owych. 9ami poeci, nie verstatten uwierzy2 w to co m.wi6, i zwykle nie wierz6, to tak sobie, wi-c

wszystko *est hipokryz*a i /a0sz. to nie wie, *ak poeta, chcieliby+my zapyta2, inne ni te z powrotem t-sknie spo*rza0 w czasie, gdy wci6 mog0y by2 powane poeta z przekonaniem, e wszystko *est animowany w naturze wyszych si0 boskich, a nast-pnie spo*rza0 w po 7eraz czas na poet- Ba*u utraconego, a kto nie wie, *ak to by0o mu za z0e, e tylko szkoda by0oby tego, co tak bardzo hinnahm *ak wynika z niego. 3a *ak szcz-+liwy grali, ale nawet z nazwy i opowie+ci, e chce zadzwoni2, ale e poeta *est sens, w kt.rym ros0o, a nawet puchnie wyczu2 y*e od poety, znowu chcia0 wr.ci2 to *ako prawd-, verdachte ci- go. )czywi+cie, bardzie* skr-powany ni ten, kt.ry odnalaz0 1oga dzisia* a do na*mnie*szych ptak.w, sam powiedzia0, ze star6 nazw6 i e/emeryczne* ba*ce *est wieczne, co straci0, my+la0em, e istnienie na*wyszego duchowego lito+ci istnienie nisza. Ale nie, e on wierzy0 w tym kon/likcie, ale e on op0akiwa0 go, dlatego go pozwa0. 3iemnie* *ednak, to musi by2 co+ w rodza*u co. Ze wzgl-du na mg0-, kt.ra obe*mu*e nasze oczy, powieki, wi-c zamkni* *e dobrowolnie, poprzez ogromnych +wiate0 i zmusza nas, *ak to by0o powt.rzy2 szale;stwa na co m0ody cz0owiek wyraDnie otwarta 3ie my+le2 w bezduszne*, bezbone* natury, *e+li nie hineintr=gen z wyobraDni ponownie, co mamy okrad0 *6 ze zrozumieniem i wiar6, nawet oczywi+cie nie mona okra+2, ale nie odwr.ci0a si- do nas w ich uwag-.
W+r.d wsp.0czesnych poet.w 3ie znam nikogo, kto my+li o yciu panu*6ce* we wszystkich indywidualnych duch.w iw ca0e* naturze 1oga cz-+cie*, pi-knie*sze i bardzie* g0-bokie piecz-ci6 przekonania, a nie, *ak zwykle, tylko w poetyckie* $erbl=mung, wymawiane *ako Buckert, wi-c tak duo wzi62 na umieszczenie mu szacunek. )to ma0y zbi.r tych, w kt.rych prawie wszystkie zosta0y podniesione doktryn- relac*i 1oga do indywidualnych duch.w i natury *est zawarte cz-+ciowo w bezpo+rednich wypowiedziach, cz-+ciowo w wskaz.wki, kt.re mog6 by2 interpretowane w tym samym sensie. 3ie lepie* znam, aby pokaza2, e ta doktryna, kt.ra nie *est tylko poetyck6 pewien, kt.ry *est rozwi*any przez zupe0nie inny ni poetyckich punkt.w widzenia, nawet poetycki. )d B=ckerts m6dro+2 bramin.w, poemat dydaktyczny we /ragmentach. >e+li wznios0e cuda na m0odego cz0owieka, e m.wi2 w *asnym +nie 1.g zrobi2. A kiedy +pisz do poczucia pi-kna, wyzna*6 rado+nie dumni. on dokona0 ten cz0owiek A *e+li prawda kiedy+ do*rze*e, rozpozna, e robi to w ludziach 1oga, kt.ry nie moe by2 oddzielony od niego. K7@9 &M !udzie gada2 nie *est to, co ludzie zrobiliI . z natur6 i 1ogiem, m.* duch doradza m6dro+2 zapomniane historia @ndii . /akt, e, charakter i ducha raporty z tylko 1ogu i tak *e* studentem, co r.wnie Mia0em Zrobione wida2, zapomniane przez 1oga, w 1ogu, i wie, *eszcze tylko *edno, i wiem, e *est to ca0kowicieA 1.g *est 4uchem 9un Ri charakter *ego blasku.

K7@9 T&M Zde*mi* *estestwa, w bosko+ci? osobowo+2 *est tak napi-ty, bosko+2 tak daleko. 16dD sob6? )n sam chce, e nawet by2 sollest, aby+cie wiedzieli si-, e *est sam tw.* w0asny. #ami-ta*? w0a+nie zapomnia0, niech pami-ta2? Zawsze pami-ta *ego. , *e+li chcesz us0ysze2 to w sobie, e masz tylko wspomnie2, wi-c m.wi si- g0o+no, pan, s6 i s6 mo*e w0asne. K7@9 WOM 3ie gotowy na +wiecie, to *est wieczne Will, a ich wolno+2 nie moe zagrozi2 :iebie. 7otem uz-bienia nie kolidu*e z tob6, ty *este+ w nie* instynkt ycia, due lub ma0e. , d6y2 do swo*ego celu z wszystkie duchy pier+cionki, i tylko wtedy, gdy tw.* umys0 pomaga *e*, ona go wygra2. K7. @@, str. %YM

Hdzie wiedza ze *est zbiena Aware *est centrum +wiata. 7ylko w +wiadomo+ci to, co zna*dziesz znaleziono Hdzie wygl6d po06czony z wn-trzem. 7ylko w +wiadomo+ci, kiedy 1.g zmartwychwsta0, 3iech naprawd- i karmione piersi6 *est two*e pragnienie. 3ie pomy+la0, e nie by0o wam dane, )n y*e w tobie i sprawia, e i +wiat, w kt.rym mieszkasz. K7. @@, str. O%M >estem duchem niedziele Jemitowanego +wiat0a, a takie belki s6 niezliczone liczby. >este+my sunshine razem *e wszystkie razem, ale *est *ego w0asne +wiat0o dla kade* wi6zki. ) cudzie, *edno s0o;ce *est wszystko *e wszystkie razem, i wszystko +wietnie niedziel Rw kadym na*mnie*szym strumieniem. K7. @@, str. OOM 1.g *est umzirkt *akie*kolwiek przestrzeni nie ma

czasu, poniewa 1.g *est tam i wtedy, gdzie i kiedy dzia0a. 1.g *est wsz-dzie, a 1.g dzia0a przez ca0y czas . Zawsze *ego czas, i wsz-dzie *ego mie*sce )n *est centrum, obszar, *ak to *est, Weltend Ji zaczyna swo*6 Wechselauseinhauch. K7. @@, str. OTM :., pomys0 przynosi ca0y +wiat si-, e on, kt.rego 1.g, nie my+lisz, ) brama. nich my+lisz, bez w6tpienia powsta*e +wiat, i bez tego, *e+li nie wegdenkst, b-d6 one niewidoczne. duch powsta0 z +wiat, i prze*dD na ducha, umys0 *est pow.d, dla kt.rego, z ty0u to kr-ci. 4uch eter zapach ma to zamkni-te w nim, i mg0a Hwiazda podni.s0 na wygrzewanie. Mg0a rozk0ada si- w powietrzu i wodzie, i b0ota by0a ziemia i kamienie, i sadzenie Ji zwierz6t ostatni. @ ludzka /orma, w kt.rych duch ludzki obudzi0 oddech 1oga, i )n, oryginalne chwali spirytusowych. K7. @@, str. OWM 4uch cz0owieka ca0kowicie czu*e si- dwie rzeczy, i niezalenie w zaleno+ci ca0kowicie wolne. zalene, poniewa trzyma 1oga w umy+le, i niezalenie od tego, gdzie ma si- przed nim +wiat. $orm o*ciec niewolny czu*e wi-c syna z domu, *a- ale pewnie, *ak tylko wychodzi. KHrubo+2 @@, s. WYM ,waam, gdzie @, ) 3a*wyszy, do mnie zwr.ci2, na pocz6tku ci- zna*d- i ci- znaleD2 w ko;cu. 3a*pierw id- po, traci si- w tobie, do zawarcia spyware mam w og.le, z tob6, on rodzi . 7y+ *est pocz6tek, kt.ry zamyka si- od siebie, koniec odwraca si- do pocz6tku. A w +rodku *este+ sam to, co *est, a *a *estem, bo *este+ w +rodku mnie. KHrubo+2 @@, s. (VM >este+ opozyc*i, chwal6 sprzeczno+ci, @ kada sprzeczno+2 *est podnoszony w was. 9przeczno+ci J, w spl6tane* powodu stopienia, i topi, gdzie u*rza0 4ucha. +wiat nie *est do ciebie, a ty *este+ nie w tym, tylko ty *este+ w +wiecie, +wiat *est w tobie.

KHrubo+2 @@, s. (&M Mo*e cabrio *a, e *est i *est i by0, :hwyta* sam 4einRgen, kt.ra *est niezmienna. 1o *este+ tym, kim *este+, i to, theRll by2 ty? 3ie p0ynie z 7wo*ego *est mo*a istota, tw.* do. >a bym Jco noc mnie, by0em zagubiony, i by0y na co dzie;, *ako, e nie urodzi0 si-, gdybym nie wiedzia0, e *estem sama, pomy+lany #oniewa *estem w tobie, kt.ry *est zawsze w06czone. KHrubo+2 @@, s. YOM 3ie *este+ 7rop/e, zaciera*6c w oceanie, *este+ /=hlest ci- *ako okre+lony duch wiecznie sama. )d na*wyszego ducha nie poczu2 $erschwimmung w na*wyszym duchem ustalona, ale do samostanowienia. K:z @@@. #. %%LM W6tpliwo+ci, czy cz0owiek moe my+le2 na*wysza, znika, gdy prawo na 9eest my+lenia. ady, kto my+li, e w twoim umy+le5 . 3a*wyszy 4uch sam , kt.ry ma w6tpliwo+ci, czy on sam chce by2 pomy+lenia5 W my+lach trzeba zmnie*szy2 my+liA 7ylko dlatego, e 1.g my+li w tobie, 7y moesz my+le2 o 1ogu. K:z @@@. #. %%(M >estem znany przez 1oga, i dlatego *estem sama . Mo*a pewno+2 siebie *est znana od 1oga w +wiadomo+ci 1oga nie wychodzi z mo*e* +wiadomo+ci, wchodzi go *ako dziecko w domu o*ca. K:z @@@. str. %%&M #oniewa nie wielki ksi6- w szerokim kra*u pisze si- miesza2 w kadego cz0owieka i moeI >ak :zy ty, e 1.g nawet og.lne Rve zam.wi2 7he World J, a nie kr.lu*e w ma0ych. >ednak czyni pewno ksi-cia przez *ego kra*u *azdy, naruszania tu i tam z w0asne* obecno+ci. @ by0y wszechobecno+2 1oga, *ak r.wnie przyznany na niego, wi-c nie Jto nie *est *azda, i wszyscy b-d6 go prowadzi2.

Wszechobecny 1.g nie *est w +wiatach , zar.wno gdy s6 racze* w >ego +wietle. )n sam *est o na*wi-kszym na*bardzie* og.lny, bo w nim wszystko Qinzelste, na*mnie*szy. K7h.@@@. #. %O' /M 1.g *est my+licielem, inacze* bym si- nad tym, ale my+l-, e tylko *a *estem pod nim. 1.g *est purposer, inacze* gdybym mia0 wi-ce* od niego, ale m.* we0na wychodzi od *ego woli. by0 z my+lenia, z :hcesz swo*e milczenie #rzed kochanie serce? my+li w tobie i chce. K7h.@@@. 9 %OVM ogo 1.g nie czu*e w sobie i wszystkie s/ery ycia, kt.rego nie moe okaza2 dowody go. to wsz-dzie widzi go, co chcesz mu pokaza25 4rum chc- wspomnie2 z dowod.w 1ogu nareszcie? :zy chcesz mi udowodni2, e *estem by2 moe5 Wierz-, e Jtrudno my+liszJ nie *est m.* umys0. K:z @@@. str. %WOM 1y2 cz0owiekiem bez 1oga, co to *est rzeczywisto+2? A bessres ma zwierz6t, ro+lin, wi-c kamie;. , bo kamie; i sadzenia Ji zwierz-ta, cho2 1oga nie wiem, ale wie o nich, e s6 mu nie podarte, nie b-dzie przez 1oga, bezbonym *este+ sam, cz0owieku, czu*esz si- z nim, i zaprzeczy2 stowarzyszenie. K:z @@@. str. %WWM 1urza zniszczenia, to *est, gdzie mnie nap-dzane, gdzie to chcesz mnie, gdzie 1.g nie b-dzie nosi2. Z 1ogiem wszystko *est przy*-ta i umrungen, a *a *estem *ego, nie mo*e, *estem nasycony przez niego. Hdziekolwiek widz- Widz- okr6enie mnie 1oga szczerze tylko w6tpliwo+ci, *est zamkni-ty, nie nadzie*a. #od06czony *est to tylko za zamkni-tymi mu sens, b-ben *est on otwarty dla mnie, bo *estem otwarty na niego. K:z @@@. str. %WLM

>ak s0o;ce i+2 duo promieniowania ziemi w g.r-, . 4o 1oga, +wiat0a w kade* rzeczy sercu W tym promie; zaley od rzeczy, wraz z 1ogiem, @ kadyA uchwyt /akt pochodz6 od 1oga. )d rzeczy, aby rzeczy si- dzie*e na boki bez takie* belki, tylko bardzo myl6ce 8wiat0a pozycy*ne *e wszystkie razem. 3a tych +wiate0 nigdy nie mona zobaczy2 rzeczy, :iemny przegroda *est zawsze oddzielone od niego ci. w swoim strumieniem, a masz do 1oga wznie+2, @ w tym rzecz, po *ego strumieniem masz tendenc*-. nast-pnie Widzisz rzecz, *ak to *est, nie *ak si- wyda*e, >e+li widzisz, 06czy go z siebie w 1ogu. K:z @$ str. OWLM 7ak prawdziwe w tobie kto podtrzymu*e ten +wiat *est, tak te prawd6, e *est w +rodku, a nie na zewn6trz +wiata. >ednak w nim *est +wiat, tak prawdziwe w nim *este+, nie *est w was *eszcze tylko +wiat sam w sobie . 4op.ki nie my+lisz moe sprzeczno+ci, ), nie s6dz-, e wygra0 na my+li 1oga. K:z $9 OLOM

B.wnie w :herubinic w-drowca do Angelusa 9ilesiusa Kur. %(OWM zna*du*emy pogl6d, e cz0owiek w 1ogu, a 1.g w cz0owieku, a w wielu przypadkach bardzo mocno widoczne, chyba e stosunek ten wynosi co na*mnie* w wydrukach nie s6 wystarcza*6co r.ni si- od *edne* p0ci lub identy/ikac*i 1oga z cz0owiekiem i cz0owieka z 1ogiem *est wybitny, ale indywidualnie nie ca0o+2 musi by2 por.wnane. #rzy okaz*i, Angelusa 9ilesiusa trzyma0 si- w przedmowie do te* identy/ikac*i, a niekt.re czary K*ak 7h @. %O( %T( @@ YW %OLM s6 r.wnie w sensie r.nicy. ,ruchomi2 w nast-pu*6cy OM A
OM

4oA Angelusa 9ilesiusa i 9aint Martin, opublikowanego przez $arnhagen von Qnse. 7rzecie wydanie, %VW&.

Pierwsza ksi:3ka.

V 1. g nie y2 beze mnie . Wie

m, e beze mnie 1.g nie *est *u mo e y2, *eel i Jnie wie m, musi porz uci2 duch a trud no+c i. & Mam go od 1oga, a 1.g mnie. osi6gn62, e 1.g *est tak b0ogos0awiony, i mieszka )hn R, e ma tak dobrze o mnie, *ak dosta0em od niego. %' > este m *ak 1.g, a 1.g, *ak *a. >este

m wiel ki *ak 1.g, *est on tak ma0y , *ak *a, kt.r y nie mo e mie2 do mnie , e nie b-dz ie sipod nim. %V . Mam go r.wnym 1ogu 1.g mnie kocha bardzie* ni siebie samego, nie kocham go bardzie* ni mnieA Wi-c dam mu tyle, ile da*e on mnie. (V )tch0a; wzywa inne. )tch0a; mo*e* g0owie zawsze dzwoni, krzycz6c w otch0ani 1oga, powiedz mi, co *est g0-bie*. YT M-czyzna by0 yciem 1oym. Zanim sta0 si- nieco, poniewa mia0em ycie 1ogaA on sam ca0kowicie podano mi b-ben. Y& 1.g owocu*e vollkommne. to mnie doskona0o+2 *ako 1.g, z

yczeniami, aby m.wi2, e ma*6 mnie przed przerw6 *ego winoro+li. VV 7o wszystko *est w cz0owieku. #oniewa lubi-, ale, cz0owiecze, zapyta2 o co+ wi-ce*, #oniewa trzymasz w tobie ogarn62 1oga i wszystkie rzeczy5 &' 1.stwo *est Zielona. 1.stwo *est m.* sok? to, co *est zielone i kwiaty ode mnie, to *ego duch heilRger, przez happening silnik.w. &( 1.g nie robi nic beze mnie. 1.g nie czyni mnie bez *ednego ma0ych robak.wA uzyskanie J@ nie *est z nim, musi zaraz zapa+2.

%'' >eden trzyma drugiego. 1.g *est tak wiele do mnie, gdy zna*du*e go, *ego natury, mog- mu pom.c, kiedy piel-gnowa2 +redni6. %'L . )braz 1oga nosz- obraz 1ogaA *e+li chce besehn, wi-c to moe by2 tylko we mnie, a kt.rzy mnie lubi6, zdarzy2. %'( >edna na drugie*. 3ie *estem, ale 1.g, a 1.g nie opr.cz mnie, *estem *ego blask i +wiat0o, a on *est moim ozdobnych. %%L Musisz si- by2 s0oneczny. musi sam by2 s0o;ce, *a z moich

promieni pomalowa2 bezbarwny morze wok.0 b.stwa. %O% #rzez ludzko+2 1oga. :hcesz z0apa2 ros- per0owy szlachetnego b.stwa, wi-c trzeba wytrwale trzyma*6 siswego cz0owiecze;stwa. %O& . Wicked Jpochodzi od :iebie 1.g *est niczym, ale dobreA zniszczenie, +mier2 i b.l, i to, co nazywamy z0em, cz0owiek musi by2 tylko w tobie. %T( >ak 1oga odpoczynku w mnie. musisz by2 do+2 g0o+no, i stan62 w :., >e+li 1.g oto w was, i sGn/tiglicher Buhn, O'' 1.g *est niczym K#otwory ma*6M. 1.g *est naprawd- nicA i tak to *est co+, wi-c to *est tylko we mnie, *ak on erkiest mu siebie. O'W :z0owiek @97 na*wyszy rzeczy. 3ic nie wyda*e mi si- by2 wysokieA >estem na*wyszy rzecz, bo nawet beze mnie 1.g sam *est niewielki. OTY Wewn6trz mona simodli2 w prawo. :z0owiek, wi-c chcesz wiedzie2, co to znaczy modli2 si- szczerze, soRll i+2 do siebie i prosi2 4ucha 1oego. OTV H0.wnym modlitwa.

to mieszka !autern serce, i idzie do +cieki :hrystusa, bardzo czczony 1.g sam w sobie do. OY( >ednym z drugie* *est pocz6tek i koniec. 1oe m.* ostatni koniec. >e+li mam by2 pocz6tek, wi-c weset ode mnie, a >a w nim vergeh. 'ruga ksi:3ka. YW Musisz by2 dei/ied. :hristian, nie wystarczy, e tylko >a *estem 1ogiemA musz- zrobi2 m.* spos.b r.wnie sok 1oga ro+nie we mnie. %OL Musisz mie2 istot-. 1.g *est kr.lestwo niebieskieA chcesz dosta2 si- do nieba, musi istot6 1oga w was dotar0y. %LY 1.g widzimy w sobie. >ak m.* 1.g gestaltRt5 @dD, sp.*rz na siebie, kt.rzy beholdeth si- w 1ogu, 1.g patrzy na prawdziwe. %V' :z0owiek *est niczym, 1.g wszystko. 3ie *estem *a, ani tyA prawdopodobnie *este+ @ we mnie 1-ben 4a*- wam tylko 1.g Qhrgeb=hr. O'Y 1.g *est yciem w was. 7o nie *est to, kto tam mieszkaA poniewa stworzenie *est martwe, ycie, kt.re sprawia, e mona y2 w tobie *est 1.g.
Cr'eba sposobem 'nac'enie cae. pr'yrody o0ywia i s'uka nas'ego ducha ?ogu anulowaniu widok dla poe'.i mnie.& 0e mog/ one wytr'yma pre'entac., same. poe'.i& .ako& 0e .est w stanie

ks'taci umys w poetyckim sensie& dokonu./c r'ec'y Pr'y.r'y.my punkt*w wid'enia& kt*re pr'y'na./ poe'.i lekki atak$ 5o0e to oc'ywicie by odc'uwalne dopiero po edukac.i 'mys*w sta./ si, same& popularne& poniewa0 poeta musi by oparta na 'asad'ie& patr'/c na .ego c'as& a mo0e prawdopodobnie pom*c innym 'ainic.owa& ale nie pr'enie w inny& ni0 to& co ra'em 'na.omy .est$ +pyw& .aki mia intuic.,& Gindus*w w ich poe'.i& mo0e tera' wska'a& c'ego si, spod'iewa w tym sensie& oc'ywicie& wska'*wka tylko& bo nie musi myle& 0e 'amies'anie indy.skiego spos*b patr'enia na na.wy0s'ych i na.pi,knie.s'ych sukces*w w .u0 w tym w'gl,d'ie s/ w stanie pr'ewod'i$

JW poetyckie opisy przyrody, pokazu*e, *ak indy*ski poeta natura wci6 patrze2 innymi oczami ni *este+my przyzwycza*eni do naszych religi*nego punktu widzenia. 9zczeg.lnie *est to zawsze religi*ny strach, od kt.rego w kontemplac*i natura *est pod*62., wspania0o+2 sama, ich blask, ich bogactwo przyt0acza go, a tym samym na uzyskanie opisu, cho2 zdarza si- tylko od czasu do czasu, i naley do dekorac*i zewn-trzne*, ale obecnie niezaleny spos.b. *ednak #onadto, naturalne kszta0ty @ndy*ski poeta z samego cz0owieka na*bardzie* +ci+le zwi6zane. 96 *ak ludzkich prze*aw.w 1oskiego ycia., to nie *est tylko licenc*a poetycka, gdy ca0e +rodowisko naturalne cz0owieka *est reprezentowane wykrywania kiedy ludzka natura wczu2 pyta, kiedy zapyta0, czy *ego rado+2, m.wi *e* go al. J K9challer, litery p. LWM :zy to m.wisz, e *este+my 1oymi ko;czyn, ale *e+li 1.g, w tym cz0onkowie cz0onk.w ziemi, nie wystarczy my+le2 o nas *ako ko;czyn 1oga5 @ oczywi+cie to by0o na tyle, *e+li to prawda, tylko bezczynnie my+l. Ale kr-ci2, a nie tylko zawsze na pr.no, aby w06czy2 k6dzieli ogl6dania wok.0 siebie, gwint sam na /aktach, co na, okazu*e si-, e by0 on *ednym z naturaln6 konsekwenc*6 naszego indywidualnego inspirac*i dla powszechne* animac*i i odwr.ci2 tylko przez centralny cz0onka indywidualne animac*e z gwiazd wychodzi. Wszystko to, co zosta0o napisane w te* ksi6ce, to tylko /ragment, kt.ry wsun60 palec do cewki w tym kierunku, w g.riw d.0 ze ska0y. #onadto, zwi6zek po+redni, kt.ry ma 1oga i zbudowany z my+l6 oznacza mi-dzy nami, nie na pr.no dla zaspoko*enia potrzeby wyszego i cieple*sze. Z *edne* strony, 1.g *est tym samym podniesiona o *eden poziom w nasze* wyobraDni, z drugie* strony dochodzimy do siebie w ten spos.b w tym samym czasie o *eden krok blie*, a w ko;cu do*dziemy do tego etapu, wszystkich typ.w nas wsp.lnie do 1oga, w bliskim stosunku do siebie, *ak nie musieli in/ormowa2 nas rozprasza w bezkr-gowc.w glebowych i rozpad0o. @nacze* nam 1.g wydawa0 si- zbyt blisko, zbyt daleko w odleg0o+ci w rozmiarze od stawiamy tylko na*wysze standardy cz0owiecze;stwa w nim, i *eszcze w tym samym czasie r.wnie przeni.s0 go przede wszystkim ludzki horyzont. 7eraz *ednak wyda*e si- nam by2 nie tylko o w0asnym rozumem i znaczeniu, ale take o pow.d i wyczuwa si- *u wysoko nad ludDmi. iedy+ by0 1.g, *ak wiea, obok os.b sto*6cych, nic nie by0o mi-dzy nami a 1ogiem *ako spalin /igur i mierzyli+my wie- 1oga przez ma0ych ludzi. 7eraz widzimy duo wysokich mocno uzasadnionych wie wisz6 nad nami, a 1.g stoi nie tylko wysza ponad wszystko, ale wszystkie s6 tak naprawd- tylko y2 budulec *ego,

samo w sobie by2 zbudowany przy yciu, sta2, a teraz u*awnia*6c nam na*bardzie* zaawansowanych standard.w wewn-trznych *ego mie*scu wszystko zewn-trzn6, w tym samym czasie, aby utrzyma2 kie0ki, w0a+ciwy kierunek w uzyskaniu wysokie* drabinie na *ego obserwac*i, na unersteiglichen, nie by0o we*+cie 1oga, ale wzrost w 1oga w yciu i przegl6da nasze przeznaczenie. @ cho2 1.g *est tak daleko ponad nami, on r.wnie bardzo blisko nas, tak tylko si- do+2 blisko, poniewa nie spoczywa tylko w spos.b og.lny w nim i y2, tylko na*wyszy i ostatni zwi6zek si- w nim, wszystko udzia0 *est z nami, ale take dotyczy w szczeg.lny spos.b przez niego, piel-gnowa2 i zarz6dzany przez spec*aln6 administratora, kt.ry sw.* w0asny rozdzia0. 4uch Ziemi *est w-ze0, przez kt.ry wszyscy *este+my zaangaowani w 1oga, to by0oby lepie*, *e+li tracimy zer/latterten w nim5 )n *est pi-+2, w kt.re* podsumowu*e 1oga, by0oby lepie*, gdyby *e otworzy0, i rozproszone nas5 )n *est oddzia0, kt.ry podtrzymu*e nas *ak 1.g li+ci na drzewach, to by0oby lepie*, gdyby+my b06dzi0em z te* brany5 :zy by0oby lepie*, gdyby te w-z0y, zamiast sama wi-D ycia, y*e po tych drutach pi-+2 zamar0, *e+li zwi-d0y oddzia05 @ to nie ma znaczenia, czy *este+my +wiadomi link r.wnie, e zna*du*emy si- w duchu o nas, e nie moe by2 napi-ty, aktywny, a dok0adnie przez *e* +wiadomo+ci w wyszym sensie, *ako e z natury by0 *eszcze5Wiedzie2, e *est drugi brat, *est *eszcze ca0kiem inny stosunek do niego, ni ma to by2 nagie.
J:z0owiek spoczywa *ako naturalny osoby nadal w ciemnym *ednostki +ci+le splecione z ca0ym Qrddasein ludzkiegoI przez to osi6gni-cie w g06b pochodzenia tworzenia s6 z Allen *ednym i uywane, nawet z wszystkich czu*6cych wewn-trznie topionego Kst6d *ego na*g0-bszym poziomie przez naszych . mimowolne wsp.0czucie dla zwierz6tM, ale p0ci musi nadrobi2 zaleg0o+ci z tego nudnego, prehistoryczne* *ednostki do +wiadome* *edno+ci rodza*u ludzkiego, a to, *ak proces historii +wiata, w tym z tre+ci6 wszystkich praktycznych pomys0.w 3aszym podstawowym celem *est patrze2 na co. mog6 si- wza*emnie uzupe0nia2, *ak pierwotnie #odobneA mi0o+ci *est ta podstawowa wola J. K>< Cichte, JCilozo/. 4oktryny prawa, rz6du i obycza*uJ, str. %YM

:zy to nie on zawsze ludzki zwycza* i zwycza* - musz6 one prawdopodobnie tak zakorzenione w g0-bokie* ch-ci - szuka2 mediac*i mi-dzy nim a 1ogiem, mediac*i przez wysze osobisto+ci5 Wkr.tce, *eden nie wyda*e si- nic nie anio0y, istoty niebia;skie, wkr.tce ludzie, ale poza ramy wsp.lnego osoby ludzkie*, *ednego do drugiego wystarczy. Ale wszystko, co wymaga g.rn6 $ermitteler w pierwszym znaczeniu, yczenie moe nadzie*-, e wszystko na*lepsze, co moe sprawi2, anio0y, kt.re znaleDli+my, wi-c spe0niony w naturze istot niebia;skich, sama ziemia *est *eden. >est <ort i opiekun wszystkich rzeczy ziemskie, ludzkie na raz, samodzielny zestaw wszystkich niebia;skich opiekun.w ziemskiego cz0owieka, ma cia0o *ak ty, chcesz wszystko /izycznie i namacalnie ma ducha, *ak ty, umys0 nad duchem, bo tw.* nawet naleysz. 3ie modl6 si- do nie*, tylko 1.g *est czci2, modlitwy w prawo zabierze ca06 ducha kierunku ducha ca0o+ci, ale uwielbiam go i mu s0uy2, s0uga 1oy. Moesz to zrobi2, a nie z o/iarami dymu, kt.re s6 tylko dym, ale dlatego, e s6 dobre, pi-kne, prawdziwe, a promowa2 go do zarz6dzania, b-dzie ci s0uy2 ponownie. :o robisz to, robisz ty, tak prawda ca0y duch ywego gleby i ycia wszystko, co do niego indywidualnie tkane i dzia0a, i to, co robi dla :iebie, robi si-A nie ma rozwodu. @ kogo mu s0uy2, s0uy2 1ogu. W kategoriach na*lepszy akt

ziemski kole*no+ci, tak naprawi2 si-, czyli w tym samym akcie czasu w interesie porz6dku niebia;skiego, co na*lepsze, w istocie tylko to zrobi, mona traktowa2 tego. 3ie ma drogi i most do 1oga poprzez niebieski, tylko dzi-ki zieleni, *e+li widok na ziele; na zewn6trz w *u b0-kitem. W przeciwnym razie, to znaczy, e seiRst po*edynczy ziemskie istoty, uczy2 si-, *ednak, e czu*esz si- w kontek+cie, w kt.rym *este+ przez g.rn6 ducha z wszystkich innych ziemskich istot. Ale nie s6dz-, nie y*e, my+l- ci- przy yciu, *ak *este+ z duchami wszystkich swoich braci, i wszystkich, kt.rzy byli przed tob6, i b-dzie po tobie, zwany wype0ni2 ycie g.rne* 4ucha, kt.ry mieszka w was wszystkich, i sploty i to, i powiedzia0 w nim, a w szczeg.lno+ci cz-+2 wygrane* do 1oga, i e, aby r.wnie do 1oga, aby mie2 udzia0 mi0osierdzie, trzeba s0uy2 interesowi, a on doda*e :i gromadzi2 i opiekuna, przez i na on darleiht ci /unta, z kt.re* b-dziesz rozmnaa2, a *ednocze+nie mie*sce, w kt.rym b-dziesz austun go. )czywi+cie, to tylko do ustalenia i w domu, w przekonaniu, e zysku*e w0adz-, przyniesie b0ogos0awie;stwo. )n *est zbyt dziwne wyda*6 sam do nas zbyt due, r.wne to wszystko zrozumie2, wznios0y wyda*e nam si-, tylko po prostu ogromny, desert, e tracimy siebieA niech nam tylko wzrasta2 duchowo, skaka2 swo*e Dr.d0a, to *est inacze*. Ale chcesz mediatora cz0owieka do 1oga. Mona dosta2 si- do naszego o :hrystusie5 3ie, on da*e ci to, aby zapewni2 lepsze da2 wysz6, nadludzk6 i cz0owieka, a zna*dzie si- sam po+rednik w nim, *ego ziemska z nadprzyrodzonym. 7eraz chc6 zbada2. #!!!. ?zecz chrzeci%a@skich.
:hocia inne /undac*a nikt nie moe za0oy2, ni *est po0oony, a kt.rym *est >ezus :hrystus. %M

Zapyta2 chrze+ci*anina, co tobie do czynienia z chrze+ci*a;stwem5 3ie wszystkie nowe rzeczy5 :hrystus nigdy nie m.wi0 tylko o tym5
%M

% or. T %%

#ytam przeciwnieA on nigdy nie zaprzeczy0, i przeczy tuta* to, co :hrystus m.wi05 Ale gdzie by0a mowa o samego :hrystusa, nie powinni+my patrze2 wszystko teraz inna od tego, co wcze+nie* szuka0 dla niego, znaleziony przez niego, to *u nie trzyma2 dla mediatora, <eilk=nder i Zbawiciela5 @ zosta0 on *eszcze nie m.wi, wi-c to *etzund. #o tym wszystkim, powiem ci, e pobyt Jchrze+ci*aninem, a nie rozwi6zywa2 swo*e przymierze, nie, wzmocni2 go i

pore2 wi-ce* tego, e *est sens te* pracy, kt.ra *est tkana tuta*. si6ka, kt.ra m.wi o nim, o kt.rym m.wi, m.wi0, m.wi0 przez ca0y czas wed0ug niego to daleko brzmi do kra*u, daleko biegowego, a *ednak g0os nadal rozprzestrzenia2, z tonem tr6bki, si6ka, od kt.re* +wiat0o pop0yn-0o b0ogos0awie;stwo *est spuchni-ty nad ziemi6, prawdopodobnie wi-ce* ni zdrowego rozs6dku wie i rozumie, nie moe by2 rozdartaA kto moe go zgra25 )znacza to, e napi-cie pozosta*e i prowadzi przez ca0y czas. Zgni0e li+cie w tym, *a nie nazywam ich zielony i nie robi6 baganikI stoi, *ednak i mocno zakorzenione w tych samych sztorm.w, z kt.rych oko0o 0amanie lasy. #owinienem zaprzeczy2 chrze+ci*a;stwo z mo*ego nauczania5 4oktryna ta, kt.re* powodem *est dorosn625 :zy <eath wymy+la2 *e i przynie+ *e5 3ie *estem ze wszystkiego poza dobre, nie wyszed0 z ziemi, na *ego 0odygi, na *ego li+cie, sto*6 *eszcze w zarodku, co robi- inacze* ni pomaga przekaza2 pe0n6 przebudzenie do +wiat0a s0onecznego i gwiazda, raz, ale musi by2 wyraDnie wszystko *est *eszcze +pi w ciemnym nieprzytomny.Ale nie wierz-, e to *est to samo, korzenia i 0odygi i li+cie i p6czek i kwiat, ale *est to samo, nic nie zostanie wyrwane :hrystusa tu, nawet na*mnie*szy, i nie mona wyci6gn62, bo tylko :hrystus moe wzrosn62 o siebie i wszechmocne* natury rzeczy musi rosn62 przez wszystko, e chce si- rozwi*a2, poniewa s6 one do 1oga. to ma doktryna uczy mnie od 1oga, kt.ry *est moim 9tw.rc6, m.* )*ciec, kt.ry *est we wszystkim i przez wszystko, wiecznie 3iekt.re, 3iesko;czony, wszechwiedz6cy, wszechmocny, wszystko *est dobre, wszystko-kocha*6cy, Altgerechten i mi0osierny5 :o mog- zrobi2 z wszystkich narod.w 1oe, *ak mog0em budowa2, to w dalszym ci6gu budowa2, budowa2 wysze5 t.ry nauczy0 mnie, e na*wysze przykazanie, e 1.g i cz0owiek otacza w przymierze5 9p.*rz na pogan, to wiem dobrze, e by0a na*wysza, na*lepie* obywatele ich kra*u, a nawet ludzie, ubite na cze+2 swego 1oga5 t.ra sta0a s0owo wypowiedziane do mnie J7o nie b-dzie z tob6, *e+li wszystko wyda*e si- dobrze zrobiony, a tu ponie* z rzeczywisto+ci bauRst przysz0ego domuJ5 t.ry zawsze ostrzega0 mnie pota*emnie zachowane po zamkni-ciu surowego i w0asn6 m6dro+2 doprowadzi mnie ciemne +cieki, z dala od 1oga, od wiary w moim w0asnym zbawieniu, po prostu przeszed0 przez wszystkie stopie; zamieszania vorhaltend coraz mnie *asny cel53ie dzi-ku*- *est :hrystus d0ugo ukryty on prowadzi mnie za r-k-, nie +wiadomie tak wielu nie r.b tego, *ak on prowadzi, ale nie m.g0 zboczy2 z drogi, kiedy pobyt w r-ku, poci6g prawdopodobnie sp=rend, ale przyw.dcy nie widz6c, i ostatecznie doprowadzi0o mnie do wysokie* g.ry, poniewa nie by0o to szeroki /irmament y0 by0y wszystkie gwiazdy, i wszystkie za+piewa0 cena )ne. 9po*rza0em w spos.b nie*asny, e poszed0em, mg0y wszystko, teraz pod sob6, horror pogan, kt.rzy *u za mn6, i my+li i my+li, kt.ry doprowadzi0 mnie do tego *asno+ci5 3agle zapewnia Jon przed sob6 w due* +wietlistego wygl6du i m.wiAJ @ to by0o. @ wreszcie, zawdzi-czam mu. @ niebezpiecze;stwo, ale zosta0 znacznie straci0 na mo*e* drodze, na tak wielu ich boga, *ak wszed0em do o0tarza przez natur-, e rzeczywi+cie nie ma :hrystusa 1.g obnaa *6 znalaz0 to go0eI Fyd.w by0o tylko suche podn.ek 1oy w

kawa0kach na drugim mie*scu by0y w poga;stwie tylko ramiona 1oga. #oniewa :hrystus ustanowi0 nog- na sto0ku na*wysza na*czystsze mie*sce, i si-ga w d.0 i wyci6ga r-k-, a *a do+wiadczy0em we mnie, e ludzie z nocy i chaosu w d.0 tam w wolne* wysoko+ci, to zaley od tego, zawsze w drugie* i zawsze d0uszy 0a;cuch, ostatnio ca0a ludzko+2 zosta0a sporz6dzona, kt.ry wyreyserowa0 a intelektualisty w kr.lestwie 1oga nieba, kt.ry *est przede wszystkim to, co trzeba zrobi2, a 1.g r.wnie zebra2 cz0onki cia0a z powrotem, i *azdy na nowy wiatr woda z nowego stworzenia, e nowy oddech aby dosta2 si- do natury, umarli i duchy y*6 i porusza*6, gdzie teraz tylko kamienie, gr.b i trawy. 3aprawd- tysi6ce nie wiem, co oni mu podzi-kowa2 i dzi-ku*- do niego o nieI zaprzeczy2 i wy+miewa*6 go dobrze w og.le. 7o znaczy, wszystko by0o indywidualnie od dzisia* i wczora*, od tego, w zwi6zku z tym, o*ciec, matka, ludzie, w0adza kr.la widz6 wzrost li+ci, a nie *akie+ g0-bokie korzenie, widz6 g0-bokie korzenie, a nie w tym samym czasie wysoka liczebno+2 li+ci. :hrystus powiedzia0A #ozw.lcie dzieciom przychodzi2 do mnie i nie zabrania*cie im, do takich bowiem naley kr.lestwo niebieskie. 3ie wszyscy wniesiona *ako dzieci do :hrystusa, poniewa bierzemy *ego s0owa, nawet w nie+wiadomo+ci, nie kwestionu*6c, nie rozmy+la2, tylko poci6g i ci+nienie *ego b0ogos0awie;stwo strony 9ensing i usiad0 b0ogos0awie;stwo nie ustalone w spos.b trwa0y, *e+li sam +lad.w chce zniszczy2 to, co kiedy+ ma nas prowadzi2 przez wszystkie pr.by nasze* +wiadomo+ci, przeciwnik zawieszone przed wszystkich powod.w rozwin-0a si- samodzia0, kt.re zawsze te ko;cz6cych inacze*, *akby s0owa 1oego zbyt proste i przestarza0y5 7o by si- do nas ca0e niebo. 7eraz posiada b0ogos0awie;stwo dzieci wiary, bez nasze* wiedzy, cz-sto nie chc6c go, *est wci6 obecny, dzia0a*6c w przyzwycza*eniu, strach, sumienie, czy tego chcemy nic :hrystusa wiemy, tak nie *est sam, e idzie do kadego serca w *ego m0odo+2 za dzieci-c6, Rs *est to, co go trzyma, a on sta0 si- cz0onkiem spo0eczno+ci, kt.ra *est sponsorowana i utrzymywana, *ak w ko+cio0ach, na ulicach, w ratuszu, a s6d w rozumieniu doktryny uczy, g0osi0 i przeszed0 przez :hrystusa i poradzi0 i zarz6dzi0, e uczy0, czy na tysi6c indywidualnych przypadkach, a nie w og.le, ale odbywa si-, to pa;stwo chce by2 tam, gdzie si- ludzie chc6 inacze*, ludzie zorientowanych *eszcze tak, gdzie nie s-dzia, a nie osoba moe wp0yw b-dzie uciec, *e+li chce r.wnie, gleby, powietrza i ycia, wszystko wok.0 *est chrze+ci*a;ski, imi:hrystusa, prawdopodobnie mona zaprzeczy2 przyczyny :hrystus zmusza ci-, *e+li b-dzie, w tysi6c szczeg.0owych w06czeniu opr.cz niego, andRll zatrzyma2, *e+li nie za darmo przykuty do niego, do niego, nadal przykuty do tego szerokiego pasma dobra, kt.re otacza wszystko chrze+ci*a;stwo, kt.re nie zostawia*6 ci-, *e+li chcesz take niech to, co trzyma ci- :hrystus, *e+li nie trzyma2 si- tego. Mona powiedzie2, nawet w+r.d pogan nie by0o do+2 dobre, ale nie by0o +wiadomo+ci, e,, w kt.rym wszystko, co na*lepsze ostatnio przy06czony. M.wisz, natura i sztuka, ale nie przyni.s0 nam :hrystus, kt.ry przyszed0 do nas z kra*.w, chyba przyszed0 si- nam od pogan, ale tylko przez chrze+ci*a;stwo, musi prze*+2, oczy+ci2 si-, cholery dochodzimy do pobonych, tak :hrystus musi ywi2, musi *e+2 duo, e musi pi2 naliczane due cia0o, wszystko budzi si- do ycia i uzdrowienia, *ednak to by0 leniwy z poganA dlatego poga;stwo spad0a.

7w.* przewidu*e :hrystus *est wszystkim, *ako b06d do czego braku*e do chrze+ci*an, i nie y*e, ale to *est praca, e za0oy0, co *este+ z0y, e to r.wnie dzi-ki :i rosn6, kiedy *est czas na to rozwi*a25 Moesz zrzuci2 win- na :hrystusa, wszystko, co nie *est odrzucany, ale by0y moe spa+2, ale to by0o wtedy, do*rza0e *u, e moe spa+25 :zy nie wystarczy, e znalaz0 to, co musi by25 #rzynie+2 nawet o g0.wnym wszystkich Jkrew :hrystusa, kt.ra zosta0a przelana w *ego imieniu i na wzgl6d na swo*e imi-A ale *est to, e nawet krew z tego samego Dr.d0a mi0o+ci, to p0yn-0a w0asn6 krew :hrystusa, a u*rzycie 9cheel na /akt, e od zwyk0ych mia0 krwawi2, naley r.wnie odpowietrzy2 ga0-zie rosn65 Fe tak tysi6c razy przez chrze+ci*a;stwo panu*e z0a, co nie *est z :hrystusa *est wszystko Jwina :hristian. Wystarczy za*rze2 do w0asne* trans/ormac*i :hrystusa, w0asnego nauczania. Musisz to przeczyta2, przeczyta* to *eszcze raz, *ak uczy0, ma, *ak zrobi0 i cierpia0I samego siebie, a nie rzuca2 si- na nim wszystko, co ci toczy *ego nazwisko sta0o. 3a*lepsze i na*czystsze, co wiara i mi0o+2 do 1oga i ludzi, e a by0o uzna2 go, e nie pop0yn-0a razem wszystko Jdo punktu to :hrystus r.s0 tylko, z kt.rego zosta0 wykonany w ca0o+ci, ze wszystkimi zmys0ami, my+l6c, kostiumy Wzi60 go do siebie, i z powrotem przep0ywa koszulka z *asnym mie*scu, nie tylko w doktrynie, w dzia0aniu, ycie, +mier2, przez wszystkie pory przechodz6 go z nim na ca0e* ziemi. 7ak czysta, tak wysoko, tak +wi-te, nie *eden 1.g postawi0 przed nami, umieszczone tak wysoko, nie ma co na*wysza o/erta +wiata, po tylu <eide *u *est 9tare #rzymierze, *ak to *est, mi-dzy innymi, e *est o wszystkim zapyta0, on poprosi0 o yciu, on uszczelniony +mierci sprawia, e o/erta y2 tylko, co sprawia, e pokonanie z0a w +wiecie. Ale przede wszystkim stare, dobre, kt.re otrzyma0 lepszych podstaw przez niego nowa i wysza idea wzrasta w nauczaniu :hrystusa, dzia0a*6ca w *ego dzia0aniachI pami-ta2, aby zachowa2 kady, kto nazywa siebie chrze+ci*aninem, i kt.ra posiada do niego i wierz6 w si- :hrystus, w kt.rym to s0owo na ciele ziemi moe nazywa2 sichrze+ci*aninem, nie wyzna2 *aki+ zestaw /anatyka, *ak to *est, e moemy nazwa2 :hrystus Mediator. >est to nauka o kr.lestwie niebieskim przekaza0, niewidzialny, poniewa wszystkie cz-+ci do pod*-cia, to on ma pierwsze /ilary o+cio0a *est zbudowany, wida2, wszystko powinno zebra2 w *ednym i tym samym kazaniu, wielu dwor.w 1oga wcze+nie* by0y rozrzucone na ziemi, wszyscy m.wili, e to dom mo*ego o*ca, poniewa :hrystus przyszed0 na ziemi-, aby w ca0o+ci do 1oga Zgadzam *aki+ *edyny dom, kt.ry *est *ego widoczny ko+ci.0, i nadal pokazu*e, o tym do do*rza0ych niebia;skie* dom, i pokazy z granicami, z ciemno+ci tego +wiata do wysoko+ci i +wiat0a w yciu pozagrobowym. Cakt, e ustawi0 na*wysza *ako *ednocz6cy i 3a*dalszy ustawi0 *ako zbi.r ma u*ednolicenie i na*lepie* *ak na*wysza, kt.re nie zosta0y wykonane przed nim, e nie po, bo zrobi0 to.
J@dDcie tedy i czy;cie uczniami wszystkie narody, chrzcz6c *e w imi- )*ca i 9yna i 4ucha 8wi-tego. , i ucz6c *e przestrzega2 wszystkiego, co wam przykaza0em. J KMt OVA. %& #atrz Marc %(, O'M

JAlbo *est 1.g, 1.g Fyd.w, ma on r.wnie nie pogan5 7ak oczywi+cie take pogan. . Widz6c, e *est *eden 1.g JKBz TA O&, T'M J3ie ma r.nicy mi-dzy Fydem a Hrekiem, i to wszystko *est w szczeg.lno+ci *eden #an, bogaty dla wszystkich, kt.rzy do niego zadzwoni2.J KBz %', %OM JWtedy #iotr otworzy0 usta i powiedzia0A. :. widz- prawd-, e 1.g nie ma wzgl-du na osoby, ale w kadym narodzie ten, kt.ry go boi, a czyni sprawiedliwo+2, *est akceptowane z nimJ Akty, %', TW TLM

3a pewno nie sam wszyscy zebrali si- pod nim, prawo owce coraz bardzie* w *ego przeszkody, e *est na*lepszy, na*czystszy cz0owiek, kt.ry nigdy nie by0, a *ego on musi Jto oczywi+cie, s6 to uda, ale sam tego nie zrobi0, prawdopodobnie niekt.re by0o, nie tak wiele, ale tak szczerze sensie ca0kowicie 1ogu. B.wnie nie zrobi0, on wzmocni2 i oczy+ci2 star6 doktryn- wielu 1oga z wybranymi osobami, kt.re sta0y tam d0ugo i d0ugo milcza0, ale e by0o rzecz6, kt.ra wszystko pod nim uzgodnione i wszystko *est pewne *eszcze nie uzgodniono, e idea z*ednoczenia wszystkich od punktu, z kt.rego sam konsensus moliwe na*pierw doprowadzone do +wiadomo+ci ziemskiego +wiata ze +wiadomo+ci6, i poprzez nauczanie i ycie impulsy ycia do rozprzestrzeniania te* idei i naciska*6c da0, e wszyscy ludzie czu*6 si- *ak dzieci same niewiele, ale dobre zako;czenie 1oga, *ako obywatel osi6ga*6c ponad ten +wiat poza kr.lestwa niebieskiego i braci do siebie, szuka2 w tym sensie i do dzia0ania. 7o by0 chyba inny, bo my+la0, e Fydzi mieli tylko zbawienie udzielone* przez 1oga, a wszystkie inne narody zuyte na ziemi, by0 prawdopodobnie inny, *ak poganie, zamiast szuka2 1oga w wi-zi mi0o+ci, nawet ich bogowie w ludzkie* niezgoda pomy+la0emA to *est chyba inacze*, nawet gdy islam, gdzie nienawi+2 do innych wyzna; i zewn-trznych dzia0alno+ci way r.wne mi0o+ci i dzia0ania w sensie mi0o+ci do bliDniego, dla chrze+ci*an +ci+le serdecznego porozumienia z 1ogiem tylko +lepa wiara, zmywacze i liczone modlitwy wie OM A co ma dobra, *est *eszcze +lad :hrystusa, biada temu, e nie zosta0 w ca0o+ci zbudowany na, upu+2 go w przysz0o+ci.
OM

do wo*ny na niewierz6cych i hu+tawka miecz przeciwko nim *est *ednym z %O artyku0.w islamu.

:i, kt.rzy to wiedzieli, *ak :hrystus, powiedzia0, e wszyscy ludzie powinni by2 zwi6zane i interakc*i i mie2 wzgl6d na ich zbawienia, *ako cz0onkowie *ednego cia0a5 Baz widzieli+my tylko rozproszone *ednostki i narodyI bosko+2 innych religii moe nie ludzie poboni zgoda na sw.* b06d lub unosi0 si- tu nad tyranii ludzi i ludzi po*echali+my razem na zewn6trz, ale nie wewn-trznie zwi6zany im. t.ry *ak sam :hrystus u+wi-ci0 zbierane i wi-D mi0o+ci do 1oga i siebie nawza*em do gangu, kt.ry organ, kt.ry dokona0 *ego w0asna krew przelana w +mierci, e p0ynie przez wielkiego cia0a oywczy5 4la o*czyzny *est 3iekt.rzy zapewne rzuci2, ale kto przela0 dla ca0ego rodza*u ludzkiego, kt.ry *ak :hrystus po prostu pami-ta2, e istnie*e ca0a ludzko+2, na kt.rym mona by0o r.wnie rzuci2-tych5 4latego :hrystus *est Zbawicielem, e rozwi6za0 wszystkie *eden zesp.0, w kt.rym

ludzie mog6 nie siebie, obligac*e broni, z kt.rym powinny one ob*62, ma on z *ednego, wszystkie wykonane w *ednym otacza*6cego zespo0u. 4latego :hrystus *est Zbawicielem, e z0ama0 korze; grzechu, ludzkie* pr.no+ci, egoizmu i w0asne* woli. Wykupione przez niego i *est gewGrtig rozkosz o podobne* czysto+ci, *ak ona cieszy 1oga, kt.ry przyszed0 na przyk0adzie :hrystusa, nauczanie, czyny uczestnikami zmys0owych, kt.rzy go #ozwala znaleD2 swo*e zbawienie tylko w poko*u z 1ogiem i tych, kt.rzy s6 pod 1oga z nim. 3ie ma wieczne* rado+ci, *ak w tym duchu, a nie kr.lestwo niebieskie moe by2, *ak w+r.d tych, kt.rzy wyra6 na to zgod-I kady moe nawet otworzy2 drzwi do tego, otwiera*6c drzwi swo*ego serca te* postawy, ale to :hrystus kt.re dany klucz do niego w r-ku. Zanim :hrystus zapewne mia0 kady, kto chcia0 prawa, dobre, szlachetne, pracowa0 dla dobra ludzko+ci i zbudowany na wi-ksze* dyspensy, chc6, aby by2 Fydzi, czy poganie, ani w wyszym sensie 1oego, *ak w powszechne, e wszystkie s6 absolutnie w 1.g, *ak i z0a, ale *est sprzeczne z umys0u 1oga. :i lepie*, ale poszed0em z umys0u 1oga, za *ego og.lny przebieg. Ale to *est inna *eszcze, mitgehn w toku i nie wiem sk6d pochodzi poci6giem, ani gdzie poci6g *edzie, i nawet nie wiedzie2, e *est wieczny og.le poci6g. #oniewa *est nieco inny od tego, poniewa *ednym z *ego 9chicksales i cel pozosta*e niepewny, poniewa nie mona wykonywa2 inne bezpieczne. Ale podnoszenie +wiadomo+ci *akie*+ wsp.lne* poci6gu *asne nawet prze*+2 przez grozy +mierci w trakcie te* i innych nap-du, kt.ry *est inny *eszcze. @ e :hrystus uczyni0. Wi-c nikt nie powinien by2 zabroniony, a na*mnie* z :hrystusem, e pomys0, kt.ry wszed0 w +wiadomo+ci ludzko+ci przez :hrystusa, zawsze nie+wiadomie dzia0a0 w nim i mia0 swoich uczni.w, *ak to b-dzie wieczny i wiecznie prawda pomys0, *e+li nie przewaa0y *u od niepami-tnych czas.w, tak e poganie i Fydzi w sensie dzia0a2 sam i *ako takie mog6 by2 chrze+ci*anie, zanim :hrystus5 Ale /irma i wsp.lne kierunek, ale moe zacz62 bra2 ten pomys0 na ycie ludzi tylko w tym sensie, e oni r.wnie zacz-li wykonywa2 ze +wiadomo+ci6 /aktu, i to by0 nowy wyszy Qingeburt samo w ludzko+ci, a nawet z kadym my+lenia i dzia0ania moe tylko nast-pnie by2 dobre* sensie bezpieczne i tylko od tego czasu cz0owiek m.g0 towary lecznicze pe0ni liczy2 na zakup i cieszy2 si-, w cz-+ci, w ca0o+ci, uczciwy, bezpieczny w zna*omo+ci rozs6dku i dobrego celu, do dostro*enia z wol6 1o6 i umowy aby znaleD2 dobre z innymi tuta*, cz-+ciowo si- nieziemski nowe we*+cie do kr.lestwa :hrystusa i ninie*szym /irma z tych uczyni, kt.ry wsp.0pracowa0 *u tuta* przez ich standard.w i znaleD2 nie wsp.0pracowa0 *eszcze w wyszym sensie, w wysze* +wiadome* relac*i . Ale nie wiedz6c nic :hrystusa pokryte zmys0.w i podano, nie straci0. :zego braku*e, b-d6 wygrywa2. 9tieg ale sam :hrystus do piek0a. M.wimy o przysz0o+ci. :o przedstawiono tuta* *ako rdze; i istot- chrze+ci*a;stwa, tak *asne, *ak to na pewno zosta0y okre+lone tuta* nie dla naszego bardzo ograniczonym spo*rzeniem raz, drugi zosta0 nam +wieci, w kt.rym *este+my po prostu zadowolony z r-ki pi.ro pod*-te, aby nabyli radosn6 @79, w0asne +wiat0o i swo*e w0asne bezpiecze;stwo, kt.rych szcz-+liwi, ninie*szym do ustanowienia te* pracy r.wnie na twardym pod0ou.

)pracowany widok istoty chrze+ci*a;stwa *est w rzeczywisto+ci tylko para/raza kt.re gruntowna zna*omo+2 spraw ko+cielnych Kbia0yM r.wnie bardzie* dok0adnie opracowane w *ego ksi6ce J7he Cuture o/ protestantyzm, #rzem.wienia wykszta0conychJ.

>ak dobrze, *ak pi-knie, *ak prawdziwe, ale *est to widok chrze+ci*a;stwa. 7o sprawia, e *eszcze bardzie* iw pe0ni zrozumie2, co :hrystus stoi nad niech wszyscy ludzie i >ego panowaniu o+ci.0 *ako A *est nad ca06 ziemi6I godzi wszystkich k0opot.w z wyzna;, gdy to, co ich zdaniem nie naley do istoty, *est hard core do po06czenia ze wszystkich stron, ale nie martwy, czy *edynie privative, ale *ad6c do t-tni6ce* yciem Cort postury, i nadal mocna i ca0kowicie zgadzam si-, *ak to siwodotryski te inny, kady wyszy rozw.*, edukac*a i poprzez edukac*- w ycia, sztuki i wiedzy, ani wolno+2 i przestrze;, tak, e teraz /undac*a ninie*szym korzenie chrze+ci*a;stwa tylko sta0a, rada musi tylko wspi62 si- wye*, pozostawia nam *u nie boi si- zapyta2, czy gorliwie k0.ci2 o *akim z0ota, e uel w #i+mie czy wszystko uel z0ota, *e+li wszystko z0oto tylko uel, z0oto, +wieci nawet przez wszystkich ula. !ub wyda*e si- wam ma0o, e *est tylko *edna rzecz, kt.ra po*awia si- *ako istota, rdze; i centrum chrze+ci*a;stwa tuta*5 Wolisz duo, na spoko*nie i e w zwi6zku z wytworzeniem *ednego, e moe on by2 i moe nazywa2 si- chrze+ci*aninem, i zacz62 od nowa, aby twierdzi2, co to by0o. Wi-c b-dzie racze* sporo *ak ska0a, a wszystko euere pileRre prostu zrzucone ska0- na*lepie*. 7ak, ale *est zadowolony, e nie, a nie *eden z wielu, w kt.re* wszystko decydu*e si-, e wiele z tego, co trzeba. 4es 4zi-ku*- tyle mia0, o wiele za duo z wielu, a nie /andet o *edne* rzeczy, i tak samo odwo0anie si- wiele. 7eraz nie boli, e wielu, tak d0ugo Jpozosta*e w *ednym, teraz nie zaszkodzi2 sp.r tak d0ugoJ, e tylko zabi0 wielu. 7ak d0ugo, *ak J*este+ wielka, e *eden i wiedzie2, e *este+ o chrze+ci*an, wi-c masz za darmo wszystkieJ inne my+lenie, My, z lub s6 ze sob6 sprzeczne, *est nie tylko oprze2 si*eden, wi-c to nie *est sprzeczne z zbawienia. W tym sensie, zbiorowo i uzna*6c chrze+ci*a;stwo nie chc- zaprzeczy2 :hrystusa, ale *eszcze *est uczniem uczni.w #ana, tak, bo lea0 cz-+ciowo zadaszony wiele z tego, co wielu zapewne oczeku*e *ego chrze+ci*a;stwo, to nie wszystko, z :hrystusem, kt.ry oczeku*e :hristian zrobi2 tak, czasami daleko poza przeywa to, co naucza0 :hrystus, nie ma wy*+cia, nie ma wzrostu *ego doktryny, a *a nie zgadzam si- z wielu rzeczy zaprzecza si- w dzisie*szym chrze+ci*a;stwie, nie :hrystus zaprzeczy0 sobie, ale on i chrze+ci*an. W0asna doktryna :hrystusa, kt.ry *est +wi-ty i samego :hrystusa +wi-tego, przynie+li, a ponad nauczania i *ego dzia0ania by0 +wi-ty, i by0 *ednym z *ego nauczania. iedy+ przyszed0 do miasta pe0ne dom.w i pa0ac.w ceg0y, blok.w, marmur, wszystkie w0a+ciwe i regularnie zbudowany, dobrze dzia2 i *eden nad drugim o/erentem w ornament. Ale w +rodku sta0 stary kabin-, niezgrabnie, bez ludzi, przydatnych do zastosowania, w pe0ni w0az.w, otwor.w, ciemnym k6cie, nic nie pasu*e do siebie, by0o braku*6ce uchwyty, szelki, kolumny, tylko cud, e odby0o. @ +mia0 si- z chaty, reszta staroytnego p.0-barbarzy;skiego czas m.wi0 w tak pi-knym, bogatym mie+cie, iA >utro to *est bzdura. @ kiedy wr.ci0em po sto lat, gruz by0y wszystkie domy i pa0ace w okolicy, gruzu lub przebudowany, a inni stali wok.0

innych, wed0ug nowe* zasady i nowych cel.w. 9tare chaty stan60 po+r.d starym mie*scu, niezmienionym, z w0az.w, otwor.w, ciemnych k6tach, tak samo *ak 9hah Jzrobi0em w dniu sto lat temu, kiedy to z0ama0 niszcz6cym dzia0aniem czasu, 0ami6c wszystko. @ ponownie po stu i ponownie po stu lat zawsze by0o tak, stare chaty wci6 ten sam, *ednak wok.0 wszystkich rzeczy nowe. >ak powiedzia0em, *ak ona posiada moc 1oga. )raz z dom.w i pa0ac.w przyszed0 wielu chorych, a niekt.re JZm-czony i zmarnowany na ulicach, i nie moe odzyska2, i nie pomog0o lekarza, ale ci, kt.rzy weszli do chaty, kt.ra sama zdawa0a si- potrzebu*6 lekarza zdrowi, by0 zdrowy i szcz-+liwy . #otem powiedzia0 mi, tuta* mieszka 1oe zbawienie. A kiedy wszed0 do chaty, *ak zobaczy0em, kto po0oy0 r-k- na chory i zm-czony, kt.re sta0y si- w ca0o+ci, i zda0em sobie spraw- :hrystusa. 9tare chaty, nienada*6ce si- do cel.w ludzkich, Dle zmontowane przez zasady cz0owieka, z *ego w0azy, otwory, ciemnych k6tach, braku*6ce nawiasy, szelki, podp.r, co *est #ismo 8wi-te. :z0owiek patrzy na ni6 z ludzkiego zrozumienia, co to *est trwa0e, nie *est kpina z szyderc.w, *ak mog6 zachowa2 prac-, nawet na bogatym rynku pism, pi-kne, neuge/=gten, pe0ne *asnych m6dro+ci ludzkie*, z dobrze pod06czone i dobrze udokumentowane rekordy5 Mog6 zabra2 ze5 A *ednak, wszystkie czcionki, na*lepszych i na*zdolnie*szych, kt.rzy nalega*6 na wieczne ich doktryny, wygasa*6, ust6pi2 innym z innego nowego nauczania. #isanie *est i b-dzie przechodzi2 stary, i 4uch :hrystusa *ako #ana i opiekun b-dzie to znowu i znowu szcz-+liwy i zdrowy wszystkich, kt.rzy przychodz6 do niego chory i zm-czony, bo tylko tak d0ugo, Jkr-c6cych si- na zewn6trz. 1owiem nie kady e/ekt ich ,rsach5 Wi-cA :o to *est ,rsach e 1iblia, mimo wszystkich luk, nie*asno+ci, sprzeczno+ci, biedne tysi6clecia #onadto centrum, przystanek, b0ogos0awie;stwem dla tysi-cy, a nawet miliony *est5 W tych de/ekt.w nie *est sama w sobie. Wi-c *e+li nadal mog6 istnie2 i tam, *ak wszystko braku*e, tworz6c dzie0o cz0owieka moe m.wi2, poniewa musia0yby one spa+2 do wszystkich zasad cz0owieka, *ak to tylko niezrozumia0e, e nadal stoi, wi-c moe da2 ludziom si0- nie b-dzie to, co odbiera . 7e same b0-dy, e szydercy kpina, po prostu s6 na*silnie*sze +wiadectwo, e *est w posiadaniu boskie* przemocy. 7ak, ale nie *est tak boi 1iblii ukry2 uszkodzenia pokrycia i odmowy ich kada praca cz0owieka *est wstyd, oczywi+cie, i b-dzie wstyd. 7w.* ukryty tylko 1oga przez *e* ukrytych wad, z kt.rymi praca m-czyzny nie moe trwa2. >akie to ma znaczenie dla 1oga, *e+li trzyma i pi-knie wygl6da zgodnie z naszymi zasadami, kady kamie; i belki by0o dobre dla niego, montowane *eden z +wi-te znaczenie do pracy, ale to by0o ze +wi-t6 sensie, e by0, ale z r6k ludzkich, a :hrystus, pomocniczych i #an postawi0a sobie prace zewn-trzne no hand, wi-c nie pasu*e do wszystkich, nie mona zmie+ci2 wszystko. Ale tylko belki, kamienie s6 te, kt.re nie pasu*6. @ kt.ry odwiedzi0 i studiowa0 w domu belki, kamienie, wystarczy, *e+li tylko #an zamieszka w nim bezpiecznie i 0atwo znaleD2, 0atwo znaleD2 i mu pom.c. @ to *est nie tak5 1ramy, aby zobaczy2, kto ma wady z pracowito+ci, cel, kt.ry *e* odm.wiono. >este+ tuta*, ale ten, kto zwraca uwag- na to, co sami szuka2 i czego szuka2 sam, kt.ry nie widzi, bo to wygl6da na to wewn-trzne* istoty i szuka2, gdzie mieszka, kto *est bez winy, a on *e widzi, e nie moe dba2 o niego, poniewa nie s6 one pod opiek6 1oga, a nie opieki,

kt.ry reprezentu*e 1oga w nim.


#oprzedni *est de/inic*a pi-knego mie*sca, kt.re znalaz0em w ksi6ce, *ak mi0o :hristian *ako genialnego artysty, i czyta w ten spos.b Kz koralikami, Jsprzeczno+ci #ismaJ %VL' 9, VW ..MA JWydawa0oby si-, e budowa takie* niepewne* i zmienne* powodu ni systemu doktrynalnego #isma 8wi-tego wyda*e si- by2 dawno powinien rozpad0, tak e nawet z ciemnie*sz6, mnie* *asne nauczanie, e nikt nie mia0 do wygrania. Ale oto i oto, to niezrozumiany doktryna i na b0ogo, a konstrukc*a *est mocna i nieruchome, *ak gdyby zosta0y za0oone na wieczne ska0y. 7o *est uderza*6ce, zar.wno si0- i stale korzystne dzia0anie kazaniu, e *est tak g0upi, e ukrywanie ich twarze musi przed wszelkie* m6dro+ci tego +wiata, a nie tylko lekarze, ale r.wnie student.w na 0awkach w szkole. @ tu, umieszcza*6c r-k- na ogromnych niepodwaalne wyniki chrze+ci*a;stwa, mamy r.wnie wykry2 dowody, e mimo wszystkich naszych Widerbellens *ednostronnym umys0, ale w Qwangelii si0y 1oga, kt.ry sprawia, e zrozumienie ostronego niczym. J 7ak, *est to szczeg.lnie wane w 1iblii dla siebie to, co *est w 1ibliiA J4la g0upstwo 1oe *est m6drze*sze od m-czyzn, i *est s0abe u 1oga, przewysza moc6 ludzi. >akie g0upie rzeczy +wiata, wybra0 1.g, powiedzia0, e b-dzie wstyd m6drego i s0abe rzeczy tego +wiata, wybra0 1.g, aby m.g0 zawstydzi2 to, co mocne. A mowa mo*a i mo*e g0oszenie nie by0o z Zach-ca*6c s0.w m6dro+ci, lecz by0y ukazywaniem ducha i mocy JK%.:or l, OL, OY,. O, WM.

W duchu widz- po wspania0ym budynku pro*ekt domku, wielki, e chce siznikn62 z wielu bram, wysokich wie, kolorowo malowane okna i wszystkich stad do, lobzusingen go. 4omek, ale *est *eszcze w starym. @ ten domek *est ca0y rdze;, na*+wi-tsze lochu nim ca0a sprawa to Jlata0y tylko kolorowe danie,. :i6gle tak *ak kiedy+, gdy ich o*cowie wiedz6 1oga na*pierw w poga;stwa nowa +wi6tynia stary unhewn kamie; *ako na*+wi-tsze,Ale tuta* *est wi-ce* ni kamie;, o to do+wiadczenie ycia z o*c.w samego pi-kne +wiat0o zerwania przez okna ogromne* budynku i promieniu*e z pod0ogi i na +ciany i na chacie, w kt.re* *est przemienione, ale przerwy z chaty 1oga +wiat0o, kt.re +wieci z serca we wszystkich sercach, W tym duym budynku :hc- pom.c budowa2, nie mog- oto doskona0o+2. Ale *ak to, ale to by0o moliwe, e 1iblia, 90owo 1oe, kiedy i do pracy, czy przez cz0owieka sp-dzi0 nam tak wiele wad przyczynia si- do wszystkich stron5 Wi-c nasuwa si- pytanie pierwsze, *ak by0o to moliwe, ale e +wiat, kt.ry *est dzie0em 1oga, stworzony przez 90owo 1oe r.wnie, tak wiele wad przyczynia si- do wszystkich stron5 >est to moliwe, *est to inne te. 1iblia *est oczywi+cie w innym sensie *est boskie lub gottbegeistet pracy, ni inne ro+liny na +wiecie. >est to r.wnie, ale nie *est to samo 1.g. Wy sami odbite z 1ogiem i *ego +wiata niedoci6gni-2, ale tak, e 1.g bardzie* +wieci przez tych, kt.rzy go szuka*6 tam, bardzie* wady wyda*6 si- ci, kt.rzy go szuka*6, +wieci przez te sama i wyda*e wszystkie b0-dy wad, a *ednocze+nie s6 zawsze tam, gdzie chcesz ich szuka2, i by2 coraz wi-ce*, bardzie* wyszukaA ale 1.g zawsze b-dzie wi-ce*, wi-ce* si- spo*rze2 mu w tym. 7o *est sens 1iblii. 1.g ob*awia si- w 1iblii, nie wiem, *ak on ma nigdzie, e s6 racze* wz.r *ak naley go szuka2, naley sprawdzi2 w +wiecie ze wszystkimi *ego wadami, kt.re nie s6 *ego pro/ilu. 1oski, na*wyszy, ca0e, wieczne i wieczne proces*a, kt.ra przechodzi przez wielo+2 i /ragmentac*i, kon/liktu i w6tpliwo+ci wszystkim nisze ludzkie i

ziemskie, take w 1iblii, a nie w spos.b abstrakcy*ny, zwolniony z tych wad *est racze* tylko *a+nie*sze +wiadomy i w nim po*awi0 si- pot-ny w mocy. to teraz na tym, e A, na*wysze, ca0e szanu*e, nie tak, nie wady, kt.re s6 tylko zewn-trzne, ale. :z-sto s6 to nawet tylko pozorna.
W powyszym #isma pere0ek Kstr. %%M zostanie uznane przez uderza*6cy obraz *ednego powodu wiele a *edynie pozorne sprzeczno+ci w 1iblii m.wi, polega na tym, e my, lub rzeczywiste warunki i do+wiadczenia, na kt.rych opiera*6 pisanie 1iblii zblia si- do *-zyka, zbyt daleko, aby dosta2 si- gdziekolwiek, nawet stawia nas w dobrym centrum ich zdaniem moe gdzie mona 0atwo si- wtedy, e r.ne raporty, kt.re reprezentu*6 to samo z r.nych stron, wyda*e si- zawiera2 sprzeczno+ci, ale w0a+ciwie to nie k0amie. JWyobraD sobie, e kto+ wychowa0 si- w piwnicy i ma w sobie adnego obrazu +wiata ro+linnego. W rozmowie z przy*aci.0mi, *ednak, kt.rzy przychodz6 i odchodz6 z niego, spad0 mu przeciwnik komentarze na *edne* i te* same* ro+liny, takie *ak lichwa cieplarnianych na. m.wi *eden od czasu do czasu z ni6, ona ro+nie w wysoko+ci, inne, rosn6 w g0-bi, gdy twierdzi si-, e by0a zakorzeniona w mie*scu, w innym czasie, e zosta0y one poddane ca0y ogr.d. >ak to *est teraz, kiedy tak przy*aci.0 nie ma, ale to wszystko ywa intuic*a braku*e, mona uzyska2 obraz tego zak0adu, b-dzie on racze* na ca0e* ro+liny manowceI5 e nie *est dla niego. 7o s6 take ci, kt.rzy kwestionowali ich tre+2 #isma bez warunku, bez interpretac*i wiary. J

@stnie*6 argumenty ponad czy 1iblia powsta0a z 1oego natchnienia, czy nie. 7eraz wszystko, co moe by2 dobre my+le2 spowodowane kontakcie z 1ogiem, ale stosu*e si- tuta* wi-ce* ni tylko oddech, wiatr wychodzi z nie*, b-dzie nad ca06 ziemi6 i dostaw tysi6c poci6gni-2, a nie zatrzyma2 ssanie i coraz silnie*szych cios.w i wi-ce* i chyba wypada, wiele wi-ce*, aby zobaczy2 w takich wiatr.w tchnienie 1oga, ni w *akimkolwiek poprzednim i nast-pnym pochodz6cych lotnych ma0ych poci6gni-2, *eden ziemski zuweht innych. Moe cz0owiek, czy moe r.ne osoby, kt.re napisane w 1iblii, tylko wstrzykn62 *e* oddech to *e* s0abym wietrze, kt.ry teraz tak ogromna, owocne, nie+miertelny blow od nie*5 :o mog6 przyczyni2 ni ludzie bez 1oga do TM , tylko ich ludzkie s0abo+ci i sprzeczno+ci by0y Kbo wszystko wysze zesp.0 *est w 1oguM, a oni *e* pom.g0, ale wie*e silny wiatr, mimo tych wszystkich niedoci6gni-2. Wi-c tu *est wi-ksza.
TM

Zobacz ten rozdzia0. $@. < >.

Mona sobie wyobrazi2, e masz na prawd- i dobro nasze* religii, nawet bez 1iblia moe mie2A 3o, to co innego mia0by reprezentowa2 1iblii, ale teraz 1.g pob0ogos0awi0 ich autor.w nawet przeszkadza0o nam w nim Dr.d0o zbawienia dla wszystkich otworzy2 razy, a ta 0aska nie moemy *eszcze odwr.ci2 si- od niego i chce z ni6, nawet bez nas rabowa2 z tego samego. Bzeka nie moe zablokowa2 Dr.d0o, z kt.rego pop0yn-0a bez zatykania si-, e nie moe, bo b-dzie musia0 przeciwstawi2 cieczy zna*dzie si-. Moe przecie by2 zbawcze w wysze i kompleksowy pomys0 sensu dla ludzko+ci, *ak wprowadzone przez :hrystusa w +wiecie i *est wydawana przez 1ibli- do nas. 4latego idea ta przetrwa0a i nadal naciska*6c na zawsze. @ nie tylko istnie2 i dzia0a2, coraz wi-ce* dotarcia a dorosn6 i prze*62 ca06 ziemi-. :hrystus moe tylko

rosn62, nie przeminie. Ale on nie moe si- rozwi*a2 *edynie zewn-trznyI :hrystus nie *est *eszcze y*e, i co z tego wynika, co wchodzi z powrotem do niego, podnosi si- do niego *ego to, co sprzy*a *ego przyczyn-, naley do niego. @ tak daleko, mam na my+li, nawet nauczanie te* ksi6ki *est cz-+ciowo, a cz-+ciowo nale6cym do niego, pod warunkiem, e i tak na razie dobrze. W rzeczywisto+ci, nie *ako tolerowany i tylko w odniesieniu do czysto zewn-trzne* naszego nauczania 06czy si- chrze+ci*a;stwa. Moesz tylko rozwi*a2 i prosperowa2 na swo*e* ziemi, nawet *e+li mu nic, e nie trzeba si- po *ego pocz6tkowym /ortuny raz, ale prawdopodobnie spotka2 go bogatym, co moe mu s0uy2 raz i musi s0uy2. Bozwamy teraz bardzie* szczeg.0owo te relac*e, w kt.rych nasza nauka *est podstaw6 i istot6 chrze+ci*a;stwa. #odstawow6 ide6 chrze+ci*a;stwa rozwi*a si- po dw.ch stronach powi6zanych koncepc*i nauczania o kr.lestwie nieba i ycia po +mierci. #ierwsza strona te* koncepc*i dydaktyczne* spotykamy si- tu w szczeg.lno+ci, z drugie*, w nast-pu*6cych cz-+ciach ninie*szego dokumentu, kt.ry dotyczy przysz0ych rzeczy. :hrze+ci*a;stwo nie *est *edynie teoretyczne nauczanie o kr.lestwie nieba i ycia po +mierci, co propagowane przez :hrystusa do swego spowiednika, ale r.wnie prawdziwym mediac*i na*wyszych oszcz-dno+ci b0ogos0awie;stwa kr.lestwa niebieskiego i ycia po +mierci dla nich przez *ego osob-, tak e wiara w mediac*i 9am s0ysza0em w *ego osoby do te* mediac*i. #otwierdzenie te* mediac*i, kt.ra wydawa0a si- przeczy2 #owodem *est, by2 uzasadnione w naszym nauczaniu. 9p.*rzmy ponownie. 3iebia;ska istota przy*mu*e mediac*i mi-dzy 1ogiem a nami wszystkie relac*e w og.le dotycz6ce ziemskiego powszechna *est zarz6dc6 wszystkich naszych ziemskich spraw, w wi-kszo+ci materia0u co na*bardzie* duchowe, na*niszy *ak na*wyszy, bez *akie*kolwiek r.nicyI Rs matka, piel-gniarka, a co nie dla nas. Ale ten stw.r chce zachodzi2 nawet w na*wyszych sprawach podlega*6cych z 1ogiem w taki spos.b, e wszystkie 4olna, 3iska, kierunek w0asnym, owoce i leczniczy otrzyma2 *e, a nawet mona znaleD2 tylko w na*wyszym, *aki *est *ego polecenie Mediatory te, w Kpo obu stronachM, tak, e ludzkie istoty niebia;skie *ako ca0o+2, nie tylko ludzkiego mediatora nie moe zast6pi2, ale mona sobie tylko w cz0owieka, w 9yna :z0owieczego, *ak m.wi 1iblia, ale znalezienie przez niego w tym mie*sce, zna*dziemy go w tym samym czasie. Wy*a+niamy, w naszym w0asnym umy+le, *ak to *est w duchu *est o nas, nie zapomina*6c, e 4uch 8wi-ty na nas w *ego drodze ma wszystkie duchy, tylko opinie, idee, my+li, idee. B.ne my+li po*awia*6 si- w ludzkie* duszy, wsp.lnego i szlachetnego, tego i te* zawarto+ci. Wszystko ma swo*e konsekwenc*e. Ale nie wszystkie skutki wszystkich my+li s6 r.wnie wane dla ca0ego ducha, tak samo daleko i znacz6ce. #rawdopodobnie przychodzi moment, kiedy my+l budzi, da*e na*wyszy kierunku ca0e przysz0e ycie i my+li, we wszystkich my+li i steru*e przez wszystkie akc*e i przez rzeki, mnie* lub bardzie*, e nie stosu*e si- go tylko, ale wszystkie , co go dr-czy, odbiera wp0yw adres.w zdanie.

3ie dla pierwszego m0odziey *est taka my+l, czy nazywamy to ycie kontroli pomys0, aby zrozumie2, d0ugie poszukiwanie, eksperymenty cz-sto poprzedza, voyaging i zgie0ku to i to, ale cz-sto przychodzi o+wiecenie pozornie nagle, w niespodziewane wydarzenie, ze wzgl-du na nieprzewidziane przygody, nigdy nieprzygotowany cho2 pomys0 zerwania z d0ugim u+pienia moe niepozorny intelektualne* 9Gmlein na kt.re *ednak pier+cienie poluzowane gleb- umys0u, i tak 0atwo zdobywa mie*sca 9Gmlein i ro+nie coraz rozsypa0 wok.0 teren. Ale czas :hcesz przed ci6gn62 ca0e ycie dominac*- te* idei, wielu nie pocz6tkowo pasu*e inni *u cenionych my+li i przyzwycza*e;, a cz-sto przyci6ga si- ponownie, tuta*, nie tworzy kon/likt.w i niezgody w duchu, b-dzie przezwyci-y2 my+l 5 A *e+li nie pokona2, wi-c nie by0a s0uszna, a tylko prawda *est na*bardzie* w walce i walczy2, bo wszystko, co w przeciwie;stwie do pokonania, podczas gdy inni walczy2 i k0.ci2 siskr.ci2 /akt, e sami racze* pokonania. Ale gdzie co+ si- przezwyci-y2, powsta*e pok.* i sukces od wielko+ci ni zwyci-stwo *est ca0y duch spoko*ne i pewne, pasu*e do promowania wszystko, wszystko *est powi6zane w ca0o+2 i wolny, nieskr-powany w szczeg.0ach. 7ak wi-c wysza od te* pory my+li rz6dz6cych w duchu, reprezentu*e ca06 dusz- w na*wyszym, na*lepie* sens, nie tylko na*wyszy, ale r.wnie na*lepsze, bo tylko dobra si0a musi wi6za2 ciasno. Zasada *est taka, e nie wi6e si- z0oI pozby2 ta+my by2 tylko *ego umys0. Wi-c teraz przesuwa ca0y rozw.* umys0u pod panowaniem tego pomys0u, *ak poprzedni rozw.* moe by2 traktowana tylko *ako przygotowanie do nie*. @ idzie szybcie* i zamonych )dszed0, gdy wszystkie si0y, kt.re w przeciwnym wypadku by0oby odporne na w6tpliwo+ci, *est cz-sto /ragmentaryczna i w stosunku do wielu cel.w, do samego sporu siebie sprzeczne, teraz troch- w stosunku do kilku ostatnich cel.w. >ednake, tak postanowienia, wi66ce, be/riedend kieru*6c panu*e wysze* my+l d.0 przez ca06 uwadze, e wyst-pu*e w tym samym czasie, gdy do 06czno+ci mi-dzy ca0ego ducha i czego+ wok.0 ca0ego samym duchu, poniewa tylko pomys0 co+ *eszcze ponad :a0y duch panowa0, wi6zania, be/riedend, nauczanie angau*e sir.wnie w dalszym i wyszym znaczeniu, *est w stanie rozszerzy2 odpowiedni wp0yw na d.0 do ducha do niego, tak, pomys0 rz6dz6ca w samym umy+le moe mie2 wp0yw, rzeczywisty wyraz czego+ kontrolu*6cym by2 o duchu, a nie pozorne moe pracowa2 do ycia. :hocia wysza pomys0 nie zawsze trzeba kadego my+li o +wiadomo+ci mona doda2 w my+li, tak, e *ego panowanie by0o o, ale on musi uzyska2 w0a+ciw6 si0- na inne my+li, nawet na *aki+ czas po*awi0 d0ugo z nimi por.wnywalne przytomno+2 w swoim gronie , musia0 zosta2 zmieniony w celu przekszta0cenia ich raz na nich, poniewa nie inspiru*6cy pomys0, wygas0o w nich, ale rozwi*a si- w nich, a ich w0asny rozw.* dominu*e w+r.d nich. , #oniewa w tym yciu, a w+r.d nich wygra pierwsze punkty dawnego ycia na nich, w nich, wi-c nie musz6 by2 zmieniane tylko w idealnym yciu, ale w prawdziwym yciu nie pracu*e si- przy w0adzy, a prawdziwe ycie stosunk.w pracy, co w zobaczy2 si- odzyska2. 3ie bezczynno+ci ausgesponnener my+la0em, eby p.*+2, trzeba si- w ciele Ron konwers*i, wp0ywa na cia0o, on *est do dzia0ania w ciele ycia. Ale teraz moe zrobi2 to *eszcze, nawet *e+li *ego cia0o tam, kiedy ga+nie d0ugo, zewn-trzna istota, przez kt.rego po+rednictwo by0

wrodzony w umy+le. Ale, mona zapyta2, czy *est w kadym ludzkim umy+le takie my+li, ca0kowicie zdominowa0 go w dobrym tego s0owa znaczeniu i kontroliI chce tylko wzbudzi2 kady taki5 @le y2 do ko;ca na dzie;? #rawd6 *est, e nie *est w kadym cz0owieku, takie my+li, e nie chce si- obudzi2 kadego cz0owieka, takie, powinno by2 po prostu w kadym z tych +lad, e po*awia si- tu i tam *est echo dysku mnie* lub bardzie* sukces w , i gdzie na*lepie* si- uda, poniewa *est to w na*lepszym, a nie, ale uda*e si- ca0kowicie. Ale okazu*e si-, e skoro kady *est wadliwy byt *est tylko dla siebie, e to, czego nie mog6 znaleD2 w sobie, musi stara2 si- uzupe0nia2 z innymi. 3ie ma ludzi nie ma*6 takiego mediatora, ale poniewa nikt nie moe mie2 go ca0kowicie dla siebie, chyba e sam *est po+rednikiem, wi-c powinien tylko ludzko+2, ducha ludzko+ci, lub ducha ziemi, dla ducha ludzko+ci *est tylko przez 3iego iw 3im. Ale kady duch, aby wygra2 udzia0 w *ego wysze* mediac*i. 7a wysza mediac*a si- nie tylko ze wzgl-du na ducha ziemskiego +wiata, co w nas wed0ug *edne* my+li, ale nawet po*edyncze ziemskiego ducha, kt.ry przez pewien czas z i chodzi0 w+r.d innych ziemskich duch.w w ciele tu na ziemi, ale taki, kt.ry w *ego yciu i my+li w *ednym wniesione* do +wiadomo+ci, kt.rego pierwsza nitka mocowania do prawdziwego ycia, kt.ry trwa0 i nadal krzy zawin62 podporz6dkowane wszystkie ziemnych spirytusowych duchy ludzkie do zespo0u, do poko*u, harmonii i prawe* wsp.lne* drodze ich determinac*i do mona zainstalowa2 i zrobi2 to, kt.rego wszystkie ziemskie duchy musz6 dodawa2 do zbawienia wiecznego, aby by2 uczestnikami i doda2 tu czy tam raz. >ak *est napisane KClp O, %'M, e w imi- >ezusa zegnie kade kolano, rzeczy w niebie i na ziemi i pod ziemi6, i K% or. %L, OLM, e on musi kr.lowa2, dop.ki nie po0oy wszystkich nieprzy*aci.0 pod swo*e stopy. :hrystus *est tym samym na*wyszy w ziemskich relac*ach +wiatowych dominu*6cy, ich wysza relac*a z 1ogiem w na*czystsze* sensie mediac*i ducha, a nie duch ziemski, a on sam *est w nim, ale przedstawiciel 3a*wyszego i 3a*+wi-tszego, w duchu te* ziemi, z odebraniu wszystkich wp0yw, wi-ce*, d0ue*, nawet syn, odbicie 1oga ca0o+ci w-ziemian. 7ylko nie bierz, *e+li chcesz zobaczy2 znaczenie :hrystusa na ziemi, :hrystus, gdy szed0 w ubogich ubrania, w ma0ych Fyd.w, a on nie by0, *est gdzie postawi2 g0.wny, od kilku tylko niekt.re w6tpliwe, niekt.re tylko po0owa zrozumienie, , a nast-pnie, od kiedy pchn60 go i ukrzyowanyA to *est tylko ziarno :hrystusa, patrz na drzewie, kt.re *est wci6 ten sam Ernleins kt.ra wyros0a z nie* cienie na ca0ym +wiecie chc6 utrzyma2 si- na cie;, czyste +wiat0o +wiata, zawsze b-dzie nadal +wiat0aA nie wyda*6 kr.l.w przed nim w prochu, gdy chwali *ego matka zapisane ca06 ziemi-A poniewa rosn6ce ko+cio0y, krzy, na kt.rym zosta0 podniesiony, to z0oty o tym, m6dry rzut wszystkich Jich wiedza na nogi , w kolorach i tonizu*e pcha blisko, chce s0uy2 wszystkim :hrystusaI od *esieni stopniowo starych idoli woko0o. 7o *est tylko na zewn6trz, to *est o wiele, sk0adnika, tylko sukienka, a do wewn-trzne* :hrystusaA Ale *ego moc moe zna*6 *6 od niego. 7et4e%em i )a4warii.

)n urodzi0 si- w 1etle*em, 7he nas, ycie przynios0o, i alwaria on dokona0, . Rs krzy walecznie w0adzy +mierci po*echa0em nocne brzegu dodatek, przez ziemi- rano, i wi-ksze nigdzie widzia0em *ak 1etle*em i alwarii. :o siedmiu cud.w staroytnego +wiata wyrwani, *ak *est irdRschen #omimo si0y zabi*a*6c przed moc6 niebia;sk6? Widzia0em ich, gdzie mi si- podoba0o /alowa2, spad0y w *ego ruinach, i stan62 w ciche* Hloria 7ylko 1etle*em i alwarii. 9pos.b *e* GgyptRischen piramidy? , w kt.rych tylko ciemno+2 grobu, nie z poko*u +mierci, cz0owiekowi budowa2 be/li". 7wo*a 9/inks Jw kolosalne* wielko+ci, nie moe rozwi6za2 Ziemia ta*emnic- !i/e, *ak to si- sta0o przez 1etle*em i Holgot- . Ziemski ra* na Boknabade, korytarz wszystkie r.e z 9hiraz? A w przyprawami brzegu morza mona #alm Harden @ndiach? widz- na swoich l+ni6cych korytarzach wci6 i+2 na +mier2 z ciemnymi znakami. wychodzi? :iebie *est ycie, bo z 1etle*em i alwarii. :i aaba, czarny kamie; pustyni, u podn.a p.0 +wiata wci6 spotyka si- z siebie teraz J, a tylko cycki ci, s0abo o+wietlone przez twego ksi-yca? ksi-yc przed 9un Jblady, i zniszczy2 ci-, posta2 <ero , $ictoria #obiera 1etle*em i alwarii. ) ty w 0obie duszpasterska chcia0a urodzi2 dziecko, @, cierpienia agonii na krzyu szkielet.w ? pod*-0y z nami m-ki duma szopka wyda*e si- niska, to *est krzy z aroganc*6

niekonstytucy*neI 7y pokora butRre blisko J W 1etle*em i alwarii. r.lowie przyszli czci2 gwiazd- pasterzy o/iarnego baranka, i narody zacz-0y si- pielgrzymki do krzya szczepu. #osz0o w b.* burzy +wiat, ale nie krzy si- w drzazgi, a Wsch.d i Zach.d walka zobaczy0em do 1etle*em i alwarii. K:ollected #oems Buckert za @$ str. OWVM

M.wiszA #o twoich nauk :hrystusa by0a tylko ziemia. @ my+leli+my, e by0 kr.lem nieba. Wed0ug wiary wasze* musi Jda2 im kole*n6 :hrystusa dla wszystkich innych gwiazd, bo kady b-dzie nadal potrzebny, ile nie by0obyJ to od, wi-c prosz- wzi62 pod uwag- nasze, ale tylko *ednym z wielu. :hcemy kogo+, kto *est *ednym z 1ogiem. @ ma*6 go tak. :hrystus w 1ogu, *ednym z 1ogiem, to tylko w ciele, a. 9i- na wiele, ale nadal o *ednym w wysoko+ci 1oski :hrystus, e 1.g *ednoczy wszystkich, nawet po stronach *ego, podb.*, pogodzenie, a do zwyci-stwa i po*ednania dla dobra wieczno+ci, na*wyszych czasowych i ograniczonych o/iar nie shying mi0o+2, po prostu rzuca si- w lustro, w kade* gwiazdy, nie puste, nie pe0ne istoty. 9amo boskie uczucie, zmys0y, stro*e, te same s0owa, za to nazywa wi-c 1iblia, kt.ra unosi si- w *ednym na wszystkich +wiatach, 6da*6c z*ednoczenia wszystkich, e we wszystkich +wiatach, w mi0o+ci i po*ednania z wszelkiego z0a, to s0owo *ak sta0o si- w ciele :hrystusa na ziemi, oczywi+cie, w0a+nie tak *ak mi-so na *akie*kolwiek inne* gwiazdy, zwi6za2 i odkupi2 dusze tam, ale *e+li idzie si- *ak wiele gwiazd, tak *est zawsze *eden w 1oga, i pozosta*e taki sam , nic nie moe by2 rozproszone, rozpad0 si- nicI :hrystus kada gwiazda to wszystko, to ma tak *ak inne, *est do+2 rodzi si- z nim *est zupe0nie z tym, co sprawia, e nadal go do :hrystusa, z *ego zmys0.w, kostiumy, g-sto+ci my+lenia, *ak gdyby by0y inne. 3ie *este+my synami tego samego )*ca r.wne r.wna sam na w0osy w co kady czyni go inacze* tylko w ciele, w kt.rym musz6 one chodzi2, oko, ucho, w buty, ubrania i *akie wodotryski, kademu wed0ug *ego innych gwiazd, 9yna :z0owieczego cz0owieka. >ako taki <att Jon irdRsche braci, *ako 9yna 1oego, ma niebia;skiego, tworzy tak *ak on, poniewa 1.g da0 si- do innych gwiazd, *ak Ziemia ze swo*6 moc6 mi0o+ci. @ powinien dyskutowa2 z nieba braci do pierwsze;stwa skarci0 swych ziemskich uczni.w, poniewa by0y argumentu*6c b-ben5 7eraz pewnie my+li o :hrystusie, kt.ry pewnego dnia udali+my si- w d.0, nie wcze+nie* mieszka0 na ziemi, ale teraz *est z powrotem w te* wysoko+ci, z kt.rego przyby0, przez 1oga, sam daleko ponad nami. Mamy nie :hrystus, nie potrzebu*emy go, mamy *ego dziedzictwo, niech nas w swoim dziedzictwie. Zestawy i skarby

wiary, nadziei i mi0o+ci, a0obie z niego to *est dziedzictwo, kt.re zamienia go do nas, wi-c i+2 do przodu, a my z wdzi-czno+ci6 :hrystus musi pami-ta2, nie, ale tylko *ako cz0owiek z przesz0o+ci, kt.re teraz w wysoko+ci dalekie*, a przysz0o+ci dogoni2 z nim ponownie. >ego umys0 *ednak powiedzie2, mieszka w+r.d nas, y*e w nas, y*e w swoim o+ciele, y*e w sercach wiernych i pobonych, ale mamy na my+li tylko to, co *est zwi6zane w naszych umys0ach w g0owie i odchodzi. 4obrze, e nadal prowadzi nadz.r z g.ry na >ego o+cio0aI *e sam, ale przey0 tylko *ego pami-ci, e nie *est sam. @ chcesz si- troch- g0-bie* *est, a tak naprawd- to zrobi2, a m.* dobrze z samego ywego :hrystusa, aby mie2 co+ w sobie, nie tylko w przeno+ni, gdy *est uwaany za g0upoty i przes6d.w, poniewa :hrystus *est ponad. 4obrze chocia, gdyby tak by0o, by0oby to tylko puste istoty pr.ne, po ca0ym :histentum, wi-c wszyscy razem wisia0y tylko przez nazwy, a *edynie, e :hrystus w drodze na wiedzy ni chrze+ci*an insgemein nawet my+li lub zna2 w *ego ko+ciele nadal y*e, a nie *ako zewn-trzny, a nie ducha wewn-trznego, kt.ry utrzymu*e o+ci.0 y*e, a take na +wiecie tylko o yciu utrzymu*e, e 1.g mieszka w wiedzy drog-, nie z, ale w tym, *ak my sami insgemein mo*ego pliku lub wiedz6. >e+li to nie *est prawda, nawet powiedzia0 to, co :hrystus i *ego uczniowie tak cz-sto, a co zachowa2 wi-kszo+2 ludzi na zwyk0e* grze s0.w, e :hrystus ma cia0o w *ego zboru i ko+cio0a, wi-c mamy tylko siebie wsp.lne w ubraniu. A *e+li nie, nie zbudowa0 wszystko *ak :hrystus, nasz model, zbudowali+my korpus zyciu w *u i w *ednym z nim, *ak powinny znaleD2 si- w za+wiatach z nim twarz6 w twarz5 Ale gdzie on *est, powinni+my by2. Ale z te* przysz0o+ci w doktrynie pozagrobowego. :hocia doktryna duszy gwiazd nie *est nauka :hrystusa, ale nie *est to nawet wbrew nauczaniu :hrystusa, nie po*awia si- obcy tylko do chrze+ci*a;stwa po po*awieniu si- wiedz6, ale nie *est to wed0ug znaczenia i istoty, a nie cz-+2 z tego powodu, a tym samym do #ierwszy z chrze+ci*a;stwa, e mamy :hrystusa, ale musi teraz pochodzi2 po pierwsze, aby go i mocne pomnoy2, :hrystus przyszed0, aby przynie+2 zbawienie ludzko+ci, kt.ry by0 celem nauk :hrystusa, czyny. >eden musi Jmu si- z wielo+ci ludzi, oni mocno i bezpo+rednio 06czy2 si- ze sob6 w 1ogu, nie rozwia2 wzrok mi-dzy wielo+ci6 odleg0ych +wiat.w, istot, co ludzko+2 zbawienie pocz6tkowo nie zaley, a nawet pozornie charakterystycznym align po+rednich w gwiazdach mi-dzy cz0owiekiem a 1ogiem, *ak to moe nadal by2 uznane za takie, a wi-c blisko natury poga;stwo poga;skie* zagraa0o przywr.ci2. Ale wszystko *est inacze*, przez ugrupowania :hristi i dalszego wzrostu si- inacze*. ) pow.d, dla kt.rego po0oy0, teraz pogl6dy powinna nadal w-drowa2, kt.re ma*6 takie same tylko rozproszone, moe zbiera2, chrze+ci*a;stwo *est obecnie uprawniony do wzbogacenia si-, co to stracili do czas.w :hrystusa. :hrystus rzuci0 wszystkie bogactwa prowadzi nas z powrotem do czystego *asnego Dr.d0a wszelkiego bogactwa, ale do bogactwa nam nie zosta2 utracone na zawsze. :hrze+ci*a;stwo wymaga rozw.* i wzmocnienie outworksI nieba z anio0ami robimy to tak. >e+li :hrystus wyrzuci0 wszystkich ludzi w wi-zi mi0o+ci i to po06czone w 1ogu, to wtedy nazywa, poluzowa2 tego uwik0ania i przy06czy2 si- do 1oga, i nie do+2, e

ustanowienie sta0ych, *e+li r.wnie pokaza2 pocz6tkowy w-ze0 ten link w 1oga5 >ednak w-ze0 06cza duch.w *est sam duch. 7o *est duch ziemi. 9twierdzono obecnie bardzie* +ci+le i dok0adnie z06czone tylko raz :hrystusa w-z0a tak, e w-ze0 sta*e si- w wi-kszym znaczeniu, *ak poprzednio. @ kt.re powinni+my by2 coraz bardzie* +wiadome. @ to *est sprzeczne z nauczaniem :hrystusa, *e+li 06czymy dusze wszystkich gwiazd w 1oga, *ako :hrystusa dusze wszystkich ludzi5 7ylko, e to nie *est tylko zewn-trznie :hrystus uczyni0 dla ludzi w s0owach *ak to robimy w gwiazdy i uwagi tylko moe, ale czynem i materii i ycia, nie tylko wykaza0y zwi6zek, ale nawet w na*wysze i na*lepsze, co tworzy poczucie )czywi+cie, *est inny. :hrystus *est oko salon, kt.ry wychodzi wszystkie stada ziemi w *ednym i wypatroszony i sprawia, e t0uszcz. Ale s6 wydr6one teleskop w oku, kt.ry opiera si- na stado nieba. A on poycza nam nawet *ego oko, wi-c po prostu spa+2 na manowce poga;skich bon.w w rurze.
Fe widok z *edne* animac*i gwiazd nie zaprzecza oryginalne /undamenty chrze+ci*a;stwa, to moe posteriori w ten spos.b udowodni2, e w0a+nie znalaz0e+ si- w pierwszych czasach chrze+ci*a;stwa nie herez*a w tym widoku, chyba tuta* sam 1iblii o nie wiele poza. 3iekt.re z nich, zw0aszcza, e )*ciec o+cio0a )rygenes, nawet o+wiadczy0 bezpo+rednio do tego przekonania. #.Dnie*, oczywi+cie przewaa*6 negatywne widok. 4okument.w nast-pu*6cych prze*+cie od #etavii teologa. onst. K.. @@@ s. %W(MA J<anc eandem Kopinionem, `uae Astris animam tribuitM #orro eU Academia et pro/ana philosophia sumptam :hristianis Auribus importavit )rygenes, A: ridiculis et anilibus commentis studiosorum sui in/ecit animosI `uae et w primo libro de principiis capite 9k#7@M) latius eUposita leguntur, i w :ommentariis ad @oannis Qwangelii obiter inserta. ubi na Astris ipsis suspicatur passum *e+2 :hrystusa ^uinetiam w ^uarto libro contra :elsum illud idem diserte asserit, A: 7AM spiritali !uce, `uam adspectabili #utat illuminatos, Cuissa 9i `uidem Qtiam illa. `uae sunt w coelo, in`uit, astra Animalia ratione praedita sunt, et luce cognitionis illuminata sunt o 9apientia, `ui est splendor !ucis aeternae Qtenim sensibile ipsorum opus ob*-to+2 est wszech+wiat opi/icis. intelligibile vero /orsitan i illorum, at`ue eorum eU libero arbitrio pro/ectum J. J#orro `ui sub 3omine #omphili Apologiam edidit za )rigene, interpolatam od Bu//ino, de `ua alibi disputamus, diversas w ecclesiis sententias esse dicit de :oeli luminaribusA `uae Alii animantia *e+2 putant ratione praeditaA Alii ne `uidem sensum <abereA neutros od aliis haereticos censeri 7amen . ipse ci )rygenes w #rooemio librorum de principiisA 4e 9ole, in`uit et !una i 9tellis, ,7B,M animantia sint do eUanima, oczywistego dla traditur J. J#raeter )rigenem supposititius `uo`ue :lemens w !ibro $ Becognitionum w eadem versatur opinione Apud `uem #eter Adversus simulacrorum cultores declamans sic? lo`uitur.5 7u ergo Adora insensibilem, cum unus`uis`ue habens sensum gdzie indzie* niesklasy/ikowane ea `uidem :redat adoranda, `uae Cacta 4eo sunt et habent sensum @4 est 9olem i !unam, $Q! s0upy, omnia`ue, `uae sunt et w 9uper 7erram coelo. >ustum enim putant, nie ea `uae Cacta sunt za mundi ministerstwa, sed ipsorum et totius mundi creatorem debere venerari. Haudenty enim Qtiam <AQ: cum @lle-et adoratur coliturA .. gdzie indzie* niesklasy/ikowane !ibenter accipiunt, ut zaszczyt creatoris creaturae de/eratur $idetur Ambroy i eidem a//inis )pinioni nec non >erome 3am perspicue dubitare se Augustyn aka /assus est, cum aliis w locis non minus dilucide sensu :arere :oelestia illa korpusy docuerit J. 3ie post-pu* teraz w pracy #etavius *est przeciwstawne pogl6dy innych )*c.w o+cio0a.

#awe0 m.wi KBz T, T%MA W *aki spos.b5 My wtedy zrobi2 utrat- prawa przez

wiar-5 3a pewno nie? #rzeciwnie, ustanawia prawo. >e+li m.wimy, wreszcieA >ak5 My wtedy zrobi2 utrat- wiary przez wiedz-5 4alekie *est to, ale zwracamy nasz6 wiar- poprzez wiedz-, ale w celu przywr.cenia go, to r.wnie wymaga nowe* wiedzy, ale ta wiedza by0aby +lepa bez stare* wiary. @ tak mamy wszystko, co wiemy o niebie i na ziemi, razem, aby by0o *asne, e wi-ksza wiedza *est zbudowany, wysze nauki :hrystusa, aby *6 rozwin62, a mocnie* to, sama wiedza, ale tylko z nim tam.
JW o+ciele #ana, ale p0ci nie powinna p.*+2 drog6 od ycia do +mierci, ale zawsze raDnie*, ycie bewus"terem. 9loganem chrze+ci*a;skie* teologii nazywa si- do przodu, celem *est precyzy*ne i *asne. 7o *est teraz bardzie* ni kiedykolwiek teologii przysz0o+ci, czyli taki, kt.ry przetrwa0 przysz0ych pokole; ewangelicznych w nierozerwalne* przy*aDni z nauki *ako wiecznego ycia skarb do nowe* wi-ksze* mocy mi0o+ci. J KHap, omentarz Qvangel. >ohannes. Trd ed l %VW'. str. W'M

#!" -wagi ko@cowe1 Histor czne.

WeDmy na zako;czenie, z niekt.rymi odbicia z powrotem do we*+cia. :hocia pomys0, e gwiazdy s6 istotami wyszego dusz6, teraz chce zmie+ci2 wi-ce* w adnym z naszych system.w naukowych i religi*nych lub wyda*6 sipasowa2, to *est niezgodne z naturalnego wyp0ywu pierwszego nonszalancki pi-kny spos.b patrzenia na natur-, pierwotnego ob*awienia bosko+ci na ludzi. Wszystkie narody, nadal moemy s0ucha2 w dzieci;stwie, wi-c wiele *eszcze w na*pi-knie*szym wieku m0odzieowego do niego, tak, kilka tysi-cy lat, nawet po pewnym rozwo*u, szuka* 1oska racze* ni na zewn6trz lub powye* natury, 1.g da*e cia0a z duchem, rozwiedzionego zar.wno wy*6tkiem nie *est, poniewa nie wydziela*6 *e w siebie wiedzy.9erwis *est naturalnego. W naturalnych us0ug, ale obs0uga z gwiazd wykonu*e *ako na*wybitnie*szego indywidualizac*i boskie* *ednym pierwszym mie*scu. W rzeczywisto+ci, mona argumentowa2, e nie by0o czczone cz-+cie* i bardzie* *-drne i wysze we wszystkich /izycznych obiekt.w *ak gwiazdy, przed wszystkimi s0o;ca i ksi-yca. 3arody, kt.re nie ma*6 prawie nic innego wsp.lnego, Hrecy, #ersowie, <indusi, Hrenlandii, 3adowessier itd. itp. wszystkie zgadza*6 si- na t- wiar- mecz, na*lepszy dow.d, e nie s6 one poyczone go od siebie, ale nie pochodz6 z udost-pnionego Dr.d0a naturalnego. >est to wiara w bosko+2 gwiazd w rzeczywisto+ci inacze* ni na osobliwo+ci, kt.re wiara Fyd.w, mahometan i doda*emy sami naprzeciw siebie charakteryzowa2 chrze+ci*an. :echy te b-d6 ludzi uwaa si- wy06cznie zgodnie z, *ak ma*6 si- od innych ludzi o tym wie, a *e+li *eden z nich umrze, wszyscy Fydzi, muzu0manie i chrze+ci*anie, a oran i 1iblia zostanie zniszczona, to b-dzie na zawsze z *udaizmem, @slam, :hrze+ci*a;stwo, w szczeg.lnym sensie, w *akim kon/rontac*i teraz, *e+li sam

og.lne i prawdy wieczne, kt.re chrze+ci*a;stwo z innymi religiami cz-+ciowo publiczne i cz-+ciowo poza ni6, musia0by dokona2 wielokrotnie zapewnia0 nowo, ale nie bezpieczne oni dochodzi2 do siebie, *ako kultu gwiazd. :i b-dzie, *e+li wszystko Hestirnanbeter umierali, zawsze rozpoczyna si- od nowa, *e+li ludzko+2 na nowo begEnne poniewa nie s6 ekscytu*6ce #owodu*e to w naturze rzeczy i sami ludzie i ludno+ci sposoby. :o to s6 te sytuac*e5 W przepychu, wspania0o+ci, wysoko+ci, niedost-pno+2, niezaleny spos.b ta*emniczy porz6dek gwiazd, zaleno+2 cz0owieka i ca0e* przyrody zgodnie z na*bardzie* szczeg.0owych i na*bardzie* og.lnych stosunk.w z e/ekt.w ich rz6dzi0y dniem i rok i ninie*szym sklepy, nadzie*e i zbiory o cz0owieku. H0.wnym na*wyszych *est cz0owiek, e go niewymownie wysoko nad g0ow- i b-dzie +wieci2 wsz-dzie na ca0e* ziemi. Wszystkie zasady ycia w czasie, wszystko przewodnika przez bezmiar przestrzeni pod *ego kapelusz. :z0owiek nie musi patrze2 na s0o;ce, tak pot-ny, e +wieci, ale widzi wszystko tylko przez ich interwenc*i. @dzie dale*, a wszyscy b-d6 spa2, ona przyci6ga kwiaty, ptaki wzywa*6c, odbicie w stawie i rosy, wszystko pachnie i +piewa dla nie*. :z0owiek nie ma bior6c pod uwag-, co to znaczy, ale to robi bez, uzna *ego znaczenie podnosi i tak mnie* wi-ce* my+li, a na pewno bardzie* poprawne, *est to mnie* o tym, *ak w ko;cu, wi-ce* zastanawia si-, *ak na*wyszy rozw.* powodu mona znaleD2 tylko wynik pierwszego *ednorodzonego boga instynktu. Wierzymy, e g0upio, dzicy by2 o+lepiony blaskiem s0o;ca i ksi-yca, *ak bardzo by0oby poprawne powiedzie2, e *este+my przeciwko nim na o+lep. Widzimy nic wi-ce* ni duych cebul w gwiazdy, i prawdopodobnie s6 +wiat0a, ale te, kt.re zapala si-, kt.rzy sami prze*+2 przez sal-, oni +wieci2, a nasze ycie karmi2 go lampy. :o oni nie ma*6 nic wi-ce* ni naszych lamp, i prymitywne ludzie nic nie robi2, ale z wygl6du wszystkich, e ma*6 wi-ce* wsp.lnie w *ednym, m.wi6A 3ie ma istoty 1oga dusz6, ale stracili pierwszy rzut oka, wszystko widzi na raz i zobacz, tak niewypowiedzianie wiele i wiele, e nie mamy o *edno, aby zobaczy2 to, co *est na*wanie*sze. Ma takie powiedzenieA J. )n *est tak naucza0, e nie moe g0osi2J Ale uczy nas, e nie rozumiemy natur- przepowiadania. @ dlatego, e nie rozumiem, *e+li b-dziemy te wci6 zrozumie2, dlaczego tak g0upio, ale tuta* *est po prostu co+, co trzeba zachowa2, zanim nasze umys0y przed, *ak to przyszed0 nasz stracony przez naszego uytku samego zrozumienia. 3iekt.re wyda*6 si- oczywi+cie my+le2, e wystarczy doprowadzi0y ca0e naturalne podszepty wiary gwiazdy do obali0y go z nim. Ale wyda*e mi si- nie przekonu*6ce por.wnanie, /akt, e ma takich naturalnych przyczyn i okaz*i do wniosku, e ma te sw.* /undament w naturze. Hdyby nie by0o takie naturalne podszepty, mia0by tylko *eden raz w czasie i mie*scu stwarza wraenie takie, i dopiero wtedy mona by m.wi2 o oszustwie. Ale czy naprawd- takie. 3awet instynkt zwierz6t *est rzeczywi+cie prawid0owo kierowa2 naturalnych okaz*ach, e po prostu nie rozumie*6, *ak zwierz-ta. :z0owiek i ludzko+2, ale nie mnie* rodzi si- z instynktami, kt.re go tylko do ro+lin wyszych ludzko+ci zgodnie z do wysze*. :o m0ody cz0owiek *azdy wiar- gwiazda, moe by2 tylko z tego samego Dr.d0a, *ak w przypadku nigdy wcze+nie* nie widzia0 lotu ptak.w z nich, nigdy nie rozwini-ty kra* zaley. Ale to

nie. 8lub umys0.w statk.w i kompas wymy+li0, co prowadzi do tego, mia0 istnienie odleg0ego kra*u, w duszy i skrzyd0ami ptaka, kt.ry nie ma zdania. Wi-c moe to za*62 duo czasu, zanim ostateczne wnioski, prowadzi nas z powrotem do wiary w wysze* duchowe* istoty gwiazdy, ale e cz0owiek *est nap-dzany w to wierzy2 w obecno+ci wszystkich obwod.w, dowodzi, *ak duo lub wi-ce* ni wszelkie p.Dnie*sze wnioski do w0a+ciwego /undamentu w tym przekonaniu. Ale *e+li cz0owiek i ludzko+2 rozwi*a si-, instynkt *est stracone, a on uzna*e piersi matki, matka *u nie brzmi rozumie. #oniewa ludzki instynkt nie *est tak trwa0y *ak zwierz-ta, ale z przodu dzie0 umys0u, rozumu, by go zniszczy2A tak, tak b-dzie. Widzimy zatem, w prymitywnych narod.w, *ak s6 teraz w historii, nie tylko *ego szcz6tki, *ego przerwy, *ako ca0o+2, czyste, bezpieczne, pe0ne. 7ak tylko pierwsze kroki, kt.re sprawia, e niespoko*ny sta2 ludzki rozum, aby wykona2 na*bardzie* manowce s6. W zwi6zku z tym, moe to by2 r.wnie pewien, niepewno+ci, waha; i z0udzenia wierzy2 surowe ludy nie braku*e.7ylko nie wszystko moe by2 tak niewane z te* wiary, w *aki spos.b go zatrzyma2, *e+li on opracowany *ako naturalnego wzrostu ze sta0ymi g0.wnych i podstawowych /unkc*i, kt.re przechodz6 przez wszystkie aberrac*e i doda*emy, *e+li tylko to by0a prawda, wszystkie kierunki @rrung #odsumowu*6c, aby mie2 prawdziw6 ca0o+2. @ tak widzimy stron- b06dz6cych w tym, e czasami *eden 3a*wysza @stota w wielo+ci byt.w, kt.rego *edno+2 powinna zatrzyma2 si-, ale racze* rozwi*a2, rozpad0, zamiast 1oga, by0o szybko, tylko bogowie, tylko g.rne rozpad0 si- z powrotem do drzazgi, wi-c wkr.tce morze i powietrze, i lasy, czczona ska0y, cokolwiek, kt.re indywidualnie wpad0 w oko, a *ednak liczy si- tylko w wi-kszych zbiorczych *ak *eden. Ale *e+li uzna*emy t- stron- b0-du w prymitywne* wierze, ze wzgl-du na /akt, e zszed0 z *ego czyste* proste* pierwotne* ziemi *u, wi-c *este+my *eszcze szuka2 nawet cz-+2 prawdy w nim ma*6, e m.wi6 nam kontekst te* oryginalne* ziemi i *e* s6siedztwo ale co to wci6 prawda, *e+li natura nie pozosta*6 w og.le ycia, a nie zwi6zany w *akikolwiek indywidualny nawet istot ywych na ludzi i zwierz6t r.wnie. Ale to pozosta*e prawd6, nie moe by2 pytanie do gerei/teste powodu, aby spo*rze2 na wszystkie gwiazdy *ak na*wyszego indywidualizac*i bosko+ci, poniewa wyr.nia si- *ako takie w prymitywne* wierze przede wszystkim. W pilnych przypadkach us0ug gwiazd, kt.re s6 w naturze i ludzi, to moe w zasadzie tylko uderza*6ce i to by2 moe w sprzeczno+ci z ci-arkami k0adziemy na ten temat, wyda*e si-, e sam nie *est naprawd- bardzo daleko id6ce w prymitywny ludy argumentowa0, *ak mona oczywi+cie powiedzie2 tylko, e zrobi0 na*lepie* zapewni0. 7eraz r.wnie *edna ro+lina prawdopodobnie puste przestrzenie, *e+li *ednak !ea/s wed0ug r.nych stronach i na*bardzie* energicznych strzela, wi-c *e+li zawiera*6 r.wnie li+cie rosn6ce na *ego charakter i konieczno+2. 3ie mnie* naturalne i konieczne, ale ro+nie m0ody cz0owiek z przekonania, e gwiazdy s6 1.g dusz6 istoty, gdyby nie wybucha*6 na kadym *ego punkcie. >ednak przyczyny, kt.re mog6 by2 uznane 0atwo. >ak kult cia0 niebieskich *ako bog.w zamiast 1oga zawiera *u nieporozumienie w upadku umys0u, poniewa zacz60 *ednostk- zapomnie2 w wielo+ci i straci2, to nie *est z drugie* strony, zapomina*6c i utraty szczeg.0.w innych in/ormac*i w zakresie tego

samego b06d, tylko, e na*wanie*sze dane s6 na*mnie* przedmiotem. Hwiazdy nad nami nie tylko *eden, w kt.rym tylko urocza przede wszystkim 1.g ob*awi0, a po realizac*i wszystkich 1oga nie wi-ce*, a nawet by0o od pocz6tku by2 w *ego *edno+ci i r.norodno+ci w tym samym czasie nie ma do+2 dla *ednostki, /rakc*e ludzko+ci dzielili si- uchwyci2 r.ne strony wszystkich 1ogu, *ak to zwierz-, e kierunek instynktu nast-pu*6co. 1ior6c wszystkie kierunki razem, wi-c trzeba *eszcze raz ca0o+2. 3a przyk0ad, niekt.re z nich wygl6da*6 na ca0ym niebie kieru*6c *ego ca0o+ci, bez wzgl-du na poszczeg.lnych cia0 niebieskich czcili inne, spo*rzenie bardzie* w d.0 do nauczania ziemi, na*lepie* ziemskie si0y natury po+wi-conym ich kultu, w ilo+ci cz-+ci, powietrze, Morze, g.ry, drzewa, zwierz-ta, *u straci0 na pr.no szuka0 ca0y odzyska2.3iekt.rzy ludzie s6 zawsze tak nudne, wi-c ze*+2 tak g0-boko, e ich zdaniem dziki tylko nast-pnego ywno+ci /izyczne* i potrzeb. Zawsze pozosta*e prawd6, e istnie*e wsz-dzie naturalny stan us0ugi, e +wiat zaczyna, nawet w skandynawskich duchy i duchy us0ugi nawiedza wci6 allwGrts w naturze, a przede wszystkie gwiazdy zosta0y uosobione *ako bosk6 szczeg.lny charakter i szanowany, zw0aszcza przez takie narody, kt.re przyczyni0y si- nawet zal6ek kultury wysze* w sobie. Fe nawet bibli*ne pomys0 anio0.w *est uprawiana od nich, by0a mowa wcze+nie*. @ wspania0e i znacz6ce musi si- nam, e tak wiele powod.w do /ragmentarycznego uwzgl-dnieniem ziemskich si0 natury, kt.re z pewno+ci6 nie zdo0a0y wywrze2 sw.* wp0yw, ale take na ziemi, nie tylko w starym klasycznym, ale w znacznie ruder narod.w kultu cieszy0 si- *ako istota.
>ak wielkie by0o rozprzestrzenianie si- us0ug hotel od niepami-tnych czas.w, *est w stanie lepie* si- *asne, gdy prze*dziemy do bardzie* szczeg.0owo na ten temat.%M
%M

pocz6tek w nast-pu*6cym znaczne* mierze Meiners Jhistorii religiiJ, prawdopodobnie nie *est na*lepszym Dr.d0em, gdzie dochodzi do ostre* krytyki, ale tuta* wystarczy, gdzie stosu*e si- tylko do przeoczy2 rozszerzenie obiektu.

ult s0o;ca i ksi-yca w+r.d Hrek.w i Bzymian *est wystarcza*6co znany. Ale r.wnie znaleD2 ten kult w+r.d narod.w, kt.re zna*du*6 si- w pismach staroytno+ci, w na*wi-kszym wymiarze, *ak w Qgipc*an, #ers.w, Asyry*czyk.w, :halde*czyk.w, 9yry*czyk.w, Cenic*an, 9cyt.w, Massagetae, Arabowie, <indusi, lud.w celtyckich i germa;skich . 3azwy )zyrysa, <el, 1el, 1al, Abel, Alagabalus, >uggernaut, itp. zna*du*6 si- w r.nych kra*ach na s0o;cu, @zyda, Mitra lub Mader, Mylitta, Alytta, labar, =lilat& =starte& -erceto itp na %si,0ycu$
9am kult *est r.wnie w starych s0owia;skich plemion /i;skich i OM , #eru, Bedskins p.0nocnoameryka;scy, Malabar, mieszka;cy onga TM itp. 3ast-pny s0o;ce i ksi-yc *est szczeg.lnie powszechne kult planety, kt.rego by0 znany w czasie staroytno+ci, z w06czeniem 90o;ca i si-yca Y, zatem liczby dni tygodnia, i +wi-to+ci numer Y na wszystkich. W wye* wymienionych narod.w, kt.rych klasyczny antyk wspomina kult planety wyda*e si- by2 do+2 by0o tak og.lnie, *ak s0o;ce i ksi-yc. 3awet w+r.d <indus.w, :eylonese, Cormosanern m.in. wyst-pu*e. #eruwia;czycy czcili opr.cz s0o;ca i ksi-yca i #le*ady WM ta sama gwiazda, *est czczony przez 7apu*ern, rude ludzi w Ameryce. #o0udniowe* LM 4la Cin.w gwiazd6 spec*alnych wyr.nie; Hreat 1ear otrzymanych (M , itp.

#ocz6tkowo wyda*e si-, kult s0o;ca i ksi-yca, aby gwiazdy na niebie, poniewa s6 one wsz-dzie w ycie, a p.Dnie* cz-sto anthropomorphism sp-ta0 i uwielbienie wyco/a0 si- do +wi6tyni, przypisanego do symboli i humanizowane wizerunkami tych gwiazd, tak e w ko;cu mie*sce naturalnego cia0a cz-sto ca0kowicie humanizowane ludzie przychodzili, ale kt.re *eszcze poyczy0 ich w0a+ciwo+ci i znaczenie /izycznych cia0. #ersowie dawno Az*a, wyspy greckie, a Qgipt zosta0 zdobyty, a oni wci6 czcili s0o;ce i ksi-yc nie wszystkie +wi6tynie i pos6gi. 7ylko ArtaUerUes Mnemon na s0o;ce i ksi-yc i zbudowali +wi6tynie wzniesione pomniki. )braz s0o;ca, ustawi2 w krysztale, +wieci0o przez namiotu 4ariusza. YM na podstawie podobnego wizerunku #aeonians modlili VM i #eruwia;czyk.w &M do s0o;ca. #. 9icard %'M znaleziono w egipskie* skale niszy, w kt.re* s0o;ce zosta0 przedstawiony pod postaci6 cz0owieka, otoczona promieniami twarzy i otoczony o/iar i o/iar ksi-y. W+r.d Arab.w rogate kromki by0y symbolami ksi-yca. Hrecy utworzyli ksi-yc z rogami i s0o;ce. Wi6zkami z%%M Wszystkie te wymienione ikony lub pos6g.w zgin-0o ostatnio w wi-kszo+ci duych kra*.w w obrazach cz0owieka-podobne. 3awet w czasach <erodota przedstawione zar.wno )siris *ak @zydy w postaci ludzkich stanowi6 tylko *eden wykonany ostatni z uhkop/e lub z rogami zlecenia krowiego. 7en sam historyk zobaczy0 i us0ysza0 w +wi6tyni 1elus nie w 1abilonie przez cz0owieka innych ni rzeDby przypomina*6ce. #os6gi z br6zu /enickiego Molocha by0y w p.Dnie*szych czasach cz0owieka podobny, z tym, e ludzki tu0.w k0adziemy na g0ow- ciel-cia. )ni wyci6gn60 ramiona, w kt.re w0oyli dzieci, kt.re zosta0y o/iarowane do niego, po tym, *ak si- pos6gi red hot. %OM#ersowie wprowadzone w p.Dnie*szych czasach Mitry *ako pi-kna m0odo+ci i ksi-yca w /ormie e;skie* na w.zku dwuko0owym przed, kt.ry naciskany przez dwa koni. Wyrazi2 zmiany ksi-yca, dali obraz samych trzykrotnych umwundenes z w-ami twarzy, %TM :eltowie w Wielkie* 1rytanii my+li s0o;ce *ak pi-kne w0osy bogatego m0odzie;ca, kt.ry nie pogardzi pi-kne c.rki ludzkie, a p.Dnie* 3iemcy s/ormowali si-yc od w postaci cz0owieka, kt.ry nosi0 nowy ksi-yc rogaty na piersi. %WM znany *est kolosalnego wizerunek s0o;ca, kt.ry sta0 przy we*+ciu do portu w Bodos. %LM
OM

#richard, naturalna historia narciarstwa ludzkiego. :z @@@. Zak0ad l str. TOY TTW WV'
TM WM LM

!indemann, Hesch. $@. WY LO LT 4obrizho/er, <ist.. de Abiponibus ,. %'T 4obrizho/er, W 7 %'W


7

Prichard& Aaturgesch$ @' BBB$ Zakad l str$ "2H

YM

9uper tabernakulum, unde od omnibus conspici #osset, imago 9olis :rystallo inclusa /ulgebat. :urtius @@@. T
!7

Pelloutier& Gist$$ de @elite I& J la Gaye w (H)0 roku$

&M

Zarate, <ist.. de la con`umte :i #arou. Amst. W %Y'' roku. @. %L 9icard, Mem sur lRQgypte. s.. %Y(

%'M

((7

%OM %TM

1eyer og0oszenie 9eldenum s.. OLY #hilip 7urre cl

%WM %LM

4reyer $erm. 9chr K%YLWM, @@, str. Y&V #lin. TW Y

Wspania0y s0o;ce +wi6tynia istnia0a w 3atchez w stanie !uiz*ana, w #eru znaleziono <iszpanie wspania0y 9un 7emple, z kt.rych szczeg.lnie celowa0 w :uzco +wi6tynia, w kt.re* +ciany zosta0y uznane z g.ry do do0u ca0ego z0ota. 3ad o0tarzem by0 obraz s0o;ca na talerzu z0ota niezwyk0e* grubo+ci. @nkowie oddawali si- do syn.w s0o;ca. si-yc mia0 szlachetn6 +wi6tyni, kt.re* mury pokry0 srebrne* blachy w #eru. ) star-kultu staroytnych #ers.w i <indus.w nadal udost-pni2 nast-pu*6ce in/ormac*e od 1urnou/ i :olebrooke Kpo #B@:<AB4 w J3atural <istory o/ the <uman BaceJ, cz @@@ liga O strona WOM. ZA JWe wspomnieniach 1urnou/ na magiczne* /ilozo/ii i uwielbienia 1oga, okazu*e si-, e idee staroytnych #ers.w nie by0y tak wyra/inowane i meta/izyczne, *ak wykaza0y nowsze pisarzy. 8wiat0o, kt.re by0o przedmiotem kultu nie by0, *ak mia0, niestworzone +wiat0o, z kt.rych stworzony *est tylko odbiciem. J+wiat0o, pod*-te abstrakcy*nie,J powiedzia0 1urnou/, Jnie *est przedmiotem kultu w Zoroastrianin ksi6ek, ale +wiat0o s0o;ca, ksi-yca i gwiazd.J 7o s6 J!,M@3A sine principio eU se :reataJ, *ak si- *e nazywa w $endidad 9adeh. perski religia *est pozosta0o+ci6 staroytnego kultu cia0 niebieskich, kt.re Zoroaster zmody/ikowanych i zdobione, ale nie st0umione. 1urnou/ por.wnu*e ten kult lekki materia0 z #ersami ze s0ynnym Hayatri z bramin.w, modlitwy, kt.re zna*du*6 si- w kilku mie*scach w Wedach i bez w6tpienia *est pozosta0o+ci6 staroytnego kultu <indus.w. Zosta0 przet0umaczony przez :olebrooke w nast-pu*6cy spos.bA J7en nowy i chwalebny #ean, o b0yskotliwe*, weso0y s0o;ce, to zaproponowa0 nam by2 spe0nione przez tych s0.w moich,. 4alsze si- duszy t-sknota, *ak 0agodny cz0owiek ma obiekt *ego mi0o+ci, to *ak s0o;ce, kt.re wychodzi na wszystkie +wiaty by2 naszym obro;c6. J J#omy+lmy o czcigodnym +wietle 1oe* 9awitri, to kierowa2 nasze my+li :zcigodni ludzi, kieru*6c sizrozumieniem, niech pozdrawiam boskie 9awitri z o/iarami i hymny ..J 9awitri *est komentatora, kt.ry nast-pnie :olebrooke, *ako wyraz Jboskiego 9tw.rcy, kt.ry *est +wiat0o+ci6 +wiataJ pod*-te, ale 9awitri nazywa tylko Js0o;ceJ. - !eksykon 9. Wilsona i :olebrooke, na Wed, Az*i. Bes $ol. Vs.. W'', wydanie oktawyI dale* Q. 1urnou/, QUtrait dRun et dRune commentaire nouvelle traduction de $endidad 9ade, lRun des livres de Zoroastre. 3ouv. >ourn.Az*atycki. 3r T J K. 7eologa w 9tudent i opinie %VW&M >ak dot6d w ramach narod.w Ameryki #.0nocne* ataku*e kult s0o;ca i ksi-yca, ponie* /ragment z papieru przez @H M=ller na idei wielkiego ducha 3a Ameryki #.0nocne* *ak uczy2A J)g.lnie politeizm z Bedskins *est zwi6zek po0udniowego natychmiastowe* charakter kultu i czci duch.w p.0nocne*, kt.ra wraz roztopionym do ba0wochwalstwa. ult po0udniowy charakter, sta0 na czele kultu s0o;ca przeprowadzono w Ameryce #o0udniowe* i 8rodkowe* rozprzestrzeniania, a take czu0em w czasach staroytnych , t*. przed imigrac*6 p.0nocnych plemion, w kra*ach staroytnego meksyka;skiego imperium. Z pewnych okoliczno+ciach, ale teraz wyda*e si-, e pode*mowane w kra*ach obecne* 9tanach Z*ednoczonych i 1ryty*skie* Ameryce przed dzikie* populac*i hunter kra* z g-ste* populac*i kra*.w cywilizowanych r.wnie w przypadku, gdy us0uga s0o;ce mia0o mie*sce ....... #o te* naturalne* us0ugi Kt*. ich cnotyM wielbiony teraz nich KBedskinsM punkty, kt.re sto*6 w ca0e* przyrody do ich skutk.w, *ak wielkie i chwalebne i 2wiczenia na duszy i los ludzi ogromny wp0yw, wi-c inne ni s0o;ce ksi-yc i gwiazdy, #le*ady nazywa si- tancerz i tancerka, meteory s6 r.wnie boskie istoty, *ak i t-czy i zorzy polarne*I w+r.d element.w *est ogie; na g.rze, kt.ry *est szczeg.lnie czczony przez 4elawares, a nast-pnie grzmoty i b0yskawice, burza i grad, Dr.d0a, strumienie, rzeki, 9eeRn, oceany, ska0y i drzewa, ro+liny, a nawet ca0e lasy, kt.re s6 wyposaone w

*-zyku, :hippewGer mie2 pi-kne legendy o pochodzeniu Morning 9tar, na zmian- z latem i zim6 i tym podobne, a w+r.d MingostGmmen si- Mandans i MEnitarris bogini kr.lestwa ro+lin *est znany *ako stara kobieta, kt.ra nigdy nie umiera, czczony. KWied, @@ %VO %O%M ...... 3a*cz-+cie* *ednak by0 kult wielkie* gwiazdy centralne*, *ak obs0uga s0o;ce nie *est na dnie Missisipi mia0o mie*sce wy06cznie z Apalachiten na Clorydzie i 3atchez, ale take do wszystkich p.0nocnych plemion, zar.wno !eni-!enape, *ako Mingo i ludzi na zachodnia cz-+2 Ameryki #.0nocne*, *ak ali/orni*czyk.w i ich s6siad.w, a potem na Wakosch i Wot*Gken. W Wirginii po+wi-ci0 si- s0o;ce i tytoniu w *e* piramidy wzniesiono honorowych i kolumn, kt.re s6 reprezentowane .... >e+li 3adowessier w-dzone, wi-c zwr.cili twarze ku s0o;cu, pokaza0 *e* :alumet lub /a*k- poko*u, m.wi6c, dym, s0o;ce ? ..... W tym bezpo+rednim s0ubie naturalne* *est w06czenie us0ugi zwierz6t ..... 7en kult przyrody, ten kult cia0 niebieskich i zwierz6t zaley od dok0adnie idei przysz0ych dusz razem, i cho2 s6 one zwykle zapro*ektowane tak, e kto+ zak0ada w-dr.wki duszy ludzkie* przez obu cia0 niebieskich ni zwierz-ta. Moesz po prostu zatrzyma2 gwiazdy siedzib zmar0ych dusz %(M , albo kto+ wierzy, e oni sami s6 zmar0y. %YM W ten spos.b gwiazda rano by0o p.Dno MEnitarri .....
%(M %YM

$ollmer Artyku0A )tsistok. Wied, @@ %LO

Gistoria kosmologic'na s/d'ono r*wnie0 kosmogonic'no aktorstwo& i .ak soce i niebo& b*g by tak0e tw*rc/$ -latego wr*d Gindus*w& ?*g Soce .est r*wnie0 w tym samym c'asie -emiurg$ + Peru .est r*wnie0 Soce ?*g& Stw*rca$ Ke na.wy0s'y b*g sybery.skie ludy nie mies'ka tylko w niebie& c'y w socu& ale utr'ymu.e samo soce na tym duchu 4Stuhr& Del ' lub S$ 2>>7& i wielkie 3estiwale wiosenne 'st/pienie ?oga Soca .est obchod'ony 4<Lrres& ='.atycka 5ythengesch$ ))7 $$$$$ Z Dedskins nawet .e. wielki duch .est pomylany .ako ?oga Soca$ Co trwa .u0 si, kilka na'wisk& po prostu .ak Garakouannentakton o'nac'a& 0e wi/0e si, socem i Gurons =reskowi& BroMuois =griskoFe s/ bogami soca$ 9ednak0e& inne od boga soca i wielkiego ducha odr*0ni$ -elaware .est ?*g nieba na.wy0s'ego boga& soce& drugi$ 4;oskiel$7 Cak& nawet c'cili ;enapestamm si, @hippew6er @hocia0 wielki duch 5anedo& ale ani soce& ani ksi,0yc$ Cera'& .eli tak& to .ednak w .aki ;eni ;enape +ielki -uch .est c'c'ony mnie. ni0 boga soca& wi,c na pewno dokona lud'ie na Nloryd'ie& kt*r'y =palachiten& Aatche'& itp$& w tym .eden istotny wy./tek$ =le tak0e w innych ;eni ;enape& .ak ' potoki& wielki duch by c'c'ony .ak soce& i ponownie w drugie. ;eni ;enape rur spok*. socu na wielkich wi/t w %itschi 5anitu 'apalone na c'e& a kobiety ma./ o wschod'ie soca ich -'ieci -ar$ ?ard'ie. og*lnie& 'na.du.emy .ednak& cho wielki duch .ako boga soca c'c'ony w 5ingost6mmen$ Panem 0ycia& lub stary& kt*ry nigdy nie umiera& .ak c',sto na'ywa./ +ielki -uch& .est albo samo soce& .ak ' 5andans& 5Lnitarris& ?lack3oot& lub to& co chce si, powied'ie to samo& Panem 0ycia ma swo./ sied'ib, w sonec'ny$ Aadowessier 'achowa soce dla Stw*rcy& powi,ci na.leps'e polowania& pierws'y dym ' rury i modl/ si, do nie. o

wschod'ie soca $$$$$ >ak w zwi6zku z tym, cz-sto na 9yberii na*wyszego boga i niebo i s0o;ce og.lnego *ednocze+nie K9tuhr OWWM, wi-c nie mnie* z*ednoczona @rokez.w Wielkiego 4ucha Agriskove i <urons Areskowi zar.wno wzgl-dem niebo i s0o;ce w sobie. W przeciwnym razie *ednak, Wielki 4uch *est cz-sto czczony *ak 1.g nieba. J >ak zna r.wnie staroytni /ilozo/owie, oparte na ocenie charakteru i naturalnego widzenia rzeczy opiera0y si- *eszcze bardzie* ni obecnie, widok z animac*i przyrody w og.le, a w zwi6zku z gwiazd by0a ninie*szym zw0aszcza *ak nast-pu*6cych /ragment.w :yceron, 4e natura deorum uczy2. %VM
%VM >on.w

wymienione s6 *edynie kr.tko tuta*. >est andersher wiadomo, e 7hales wszystko pe0ne boskich istot przechowywane. !ib @. cap. %% :rotoniates autem Alcmaeo, ^$@ 9oli i !unae reli`uis`ue sideribus animo`ue praeterea divinitatem dedit .... #itagoras censuit, animum *e+2 przez naturam rerum omnem intentum i commeantem, eU `uo Animi 3ostri carperentur .... seno/anes, instrumenty ad*uncta, omne, `uod *e+2 w niesko;czono+2, voluit 4eum esse .... #armenides continentem ardorem !ucis orbem, `ui cingat coelum, 4eum appellat .... :. %O @dem K#latonM w 7imaeo i dicit i w !egibus, et mundum esse 4eum, et coelum, i astra, i 7erram, i animos et eos, `uos ma*orum institutis accepimns .... :. %T Arystoteles modo Menti tribuit omnem divinitatem, modo mundum ipsum 4eum dicit esse, modo Alium `uemdam prae/icit mundo ei`ue QA9 partes tribuit, ut replicatione ^uadam mundi motum Begat at`ue tueatur, tum coeli ardorem 4eum esse dicit .... senokrates 4eos esse dicit octoA `uin`ue eos, `ui w 9tellis $agis nominantur, unum, `ui eU omnibus sideribus, `uae sunt in/iUa coelo, eU dispersis `uasi membris simpleU siedzie2 putandus 4eusA 9eptimum 9olem ad*ungit, octavarn`ue !unam. QU eadem #latonis 9cholastic ponticus <eraclides puerilibus Cabulis re/ersit librosA mundum 7um 7um mentem divinam *e+2 #utatA errantibus Qtiam 9tellis divinitatem tribuit, sensu`ue 4eum prywatne, i e*us esse vult /ormam mutabilemI eodern`ue m libro rursus 7erram i coelum re/ert dezodorant.w. Hdzie indzie* niesklasy/ikowane vero theophrasti inconstantia /erenda est Modo enim Menti divinum tribuit principatum, modo coelo, tum Antem 9@H3@9 sideribus`ue coelestibus. Hdzie indzie* niesklasy/ikowane audiendus e*us rewident 9trato, *est `ui #hysicus appellatur, `ui omnem vim divinam w natura 9@7AM *e+2 :Q39Q7, `uae causas gignendi, augendi, minuendi habeat, sed careat omni sensu i /igura. :. %W Aliis libris KZenonM rationem `uamdam przez omnem naturam rerum pertinentem, vi divina a//ectam *e+2 #utat. @dem Astris hoc idem tribuit, tum Annis, mensibus, annorum`ue mutationibus .... :leanthes, `ui Zenonem audivit, tum ipsum mundum esse dicit 4eum, tum totius naturae Menti at`ue Animo tribuit hoc nomen .... :. %L Ait enim K:hrysippus 9toicusM vim divinam w ratione *e+2 positam et 3aturae w ,niversae at`ue elementy Animo, ipsum`ue mundum esse dicit 4eum et e*us Animi /usionem ,niversam, tum e*us ipsius principatum, `ui w mente et ratione versetur, communem`ue rerum at`ue omnia naturam ,niversam continentem A tum +miertelne vim @psam i necessitatem rerum /uturarum, @gnem praeterea i eum, `uem ante 4iUi, aethera, tum ea, `uae natura at`ue /luerent manarent, ut et A`uam Ki 7erram,M i AeraI solem, lunam, 9idera, universitatem`ue rerum , `ua omnia continerenturI homines at`ue Qtiam eos, `ui Qssent immortalitatem consecuti. !ib @@ :. %% K1albus 9toicus AM 3atura est igitur. `uae contineat mundum omnem eum`ue tueatur et ea `uidem niezb-dnym sensu at`ue ratione. )mnem enim naturam necesse est, `uae non solitaria siedzie2 ne`ue simpleU, sed cum innymi at`ue *uncta conneUa, ali`uem <abere w se principatum, ut w homine mentem w belua `uiddam por.wnanie mentis, unde oriantur rerum

appetitus .... $idemus autem w partibus mundi Knihil est enim w omni mundo, `uod non #ars siedzie2 uniwersytet.wM inesse sensum i rationem. W ea parte igitur, w koniecznym mundi @nest principatus, <AQ: inesse necesse est et acriora `uidem et sromowe. ^uocirca sapientem mundum esse est necesse naturam`ue QAM, `uae res omnes compleUa teneat, per/ectione rationis eUcellere, eo`ue 4eum esse mundum, omnem`ue vim mundi natura divina contineri. :. %O Audiamus enim `uasi #latonem `uemdam 4eum philosophoramA cui placet duet *e+2 Motus, unum suum, alterum eUternumA *e+2 Antem divinius, `uod ipsum eU se sua 9ponte moveatur, `uam `aod #ulsu agitetur alieno. <unc autem motum. w 9olis animls *e+2 ponit z iis`ue pincipium Motus *e+2 ductum #utat. ^uapropter, ^uoniam eU mundi Ardore omnis Motus oritur, *est autem nie zapa0 alieno impulsu, sed sua 9ponte moveturA Animus siedzie2 necesse est QU `uo e//icitur animantem esse mundum. At`ue hoc `uo`ue zrozumia0y poterit eU w eo inesse intelligentiam, `uod est Mundus :erte Melior ,lla `uam natura. ,t enim est nulla pars :orporis nostri, `uae non Minoris siedzie2, `uam ipsi nosmet sumusA sic mundum universum #!,B@9 *e+2 necesse est, `uam partem ali`uam ,niversi. ^uod si ita est sapiens siedzie2 Mundus est necesse. 3am ni ita, *e+2 hominem, `ui est pars mundi, ^uoniam rationis particeps est esse `uam #!,B@9 mundum omnem, oporteret. :. %L K1albus 9toicus AM at`ue <A: mundi divinitate #QB9#Q:7A, tribuenda est eadem sideribus divinitasA `uae eU parte mobilissima purissima`ue Aetheris gignunturI ne`ue ,lla praeterea sunt admiUta natura sunt tota`ue :alida perlucida at`ue, ut ea `uo`ae rectissime i animantia esse et sentire at`ue intelligere dicantur. ... ^ua ponownie ^uum 9olis ignis similis eorum ignium siedzie2, `ui sunt w corporibus animantium, solem `uo`ue animantem *e+2 oportet, i `uidem reli`ua astra, `uae oriantur w Ardore :oelesti, `ui vel eter coelum nominatur. ^uum enim aliorum, animantium )rtus w terra siedzie2, aliorum w a`ua, w Aere aliorum, absurdum *e+2 Aristoteli videtur w ea parte ad `uae siedzie2 gignenda Animalia aptissima, gigni zwierz6t crimen putare. 9idera autem aethereum !ocum obtinentA `ui est et semper ^uoniam tenuissimus agitatur i $iget, necesse est, `uod w eo zwierz6t gignatur, id i sensu acerrimo i mobilitate celerrima *e+2. ^ua ponownie ^uum w Aethere astra gignantur, consentaneum est w *ego sensum inesse i intelligentiam. QU `uo e//icitur w deorum numero astra *e+2 ducenda. 3awet nauczy0em aleksandry*ski Fyd Cilon uzna*e boskie duchow6 natur- gwiazd, m.wi6c o nichA

fM

7o m.wi si-, e zwierz-ta obdarzone +wiadomo+ci6, lecz kady z nich *est czysto duchowa istota, na wskro+ szlachetnego charakteru i wolne od wszelkiego z0a.

7ak wielka waga umie+ci2 na pocz6tku ludzko+ci z naturalnych us0ug, a w+r.d nich szczeg.lnie z gwiazd6 us0ug, wi-c umie+ci2 go, ale nie *ednostronna. 3awet chrze+ci*a;stwo, *udaizm, islam nie wyst-pu*6 losowo, ale s6 *e* istotne momenty po niezb-dne* toku ewoluc*i cz0owieka, a *e+li rzeczywi+cie oni sami musieliby uzna2 *e* odr-bno+ci, *ak zniesione, kiedy my+li dala szczeg.lnych powod.w ich wyst6pienia, a ich trwanie, >eszcze *est takie my+li z dala od +rodk.w, kt.ry s0uy0, raz na zawsze, w rzeczywisto+ci do wzywania pewnych cel.w w porz6dku +wiata, nawet tak ma0o pozwala untri/tige arbitralno+ci, *ak gdyby+my byli my+le2 precz allwGrts

powtarza*6ce ekscytu*6ce przyczyny us0ugi naturalnego i gwiazdy. >aki porz6dek +wiata moe si- zapali2 tylko raz, ale z wiecznymi konsekwenc*ami, *est naprawdnie mnie* ni to, co wi6e pokazu*e allwGrts. 9num , sed leonem . My+l-, e tak, tak, ale sam, i to widoczne na tyle, do wieczno+ci, do ostatecznego zwyci-stwa, kt.re ostatecznie wszechobecne*, zasady chrze+ci*a;stwa wszystkie *ego wielkie wieczne chwile p.Dnie* i e wiele i wiele dziecinne chwile poga;stwa wsz-dzie musia0y by2 usuni-te, a nie oznacza, e powinni+my zapomnie2, *ak :hrystus przyszed0 na +wiat sam *ako na*wyszy ziemskie* ludzkie* mani/estac*i bosko+ci do kultu, aby zobaczy2 go *ako no+nik na*wyszego i na*lepszego po+rednictwa cz0owieka z tym, co boskie, aby wr.ci2 do 9urowy kult s0o;ca i ksi-yca, by si- znowu. :o moe by2 r.wnie ze wzgl-du na powysze, nie *est, bo nie *est celem, za co p0ac6 i pobra2, ale nawet to, e poga;stwo obe*mu*e nie tylko elementy dziecinne, ale na bazie prawdy, e raz na *aki+ czas w przysz0o+ci z prawdy chrze+ci*a;stwa pogodzi2 w wysz6 *edno+2 i nawet przyczyni2 oczyszczone przez to samo, te same nowe p-dy na silny. 3iech dzikusy przecie modli2 si- do s0o;ca i ksi-yca, modli si- do 1oga, tylko mnie*, *e+li w og.le si- modli, a 1.g us0yszy go mnie*, 1.g s0yszy wszystko5 Anulu*e ale o*ciec syna, kt.ry wci6 *est zbyt duy, teraz przed oczami, teraz moe ob*62 kolana mu granie na ubrania z tego i tego pokr-t0a, tak to *est, kiedy tylko zostanie wykryte, dzikus, e wkr.tce og.lnie rzecz bior6c, 1.g, ale tylko cz0owiek-zmys0owy rzecz6 *est to dziecinne, e doro+li powinni by2 ukierunkowane na wszystkich, bo tylko ca0a *est wszystko godno+2, wszystko bogactwo, wszystko pomaga wszelkie* pociechy. W adne* inne* doktryny, *est to, *ak mocno zakorzeniona w chrze+ci*anina, a nasz6 intenc*6 nie *est tam, zburzy ten /undament, ale do *ego pe0ne* realizac*i do penetrac*i w ca0e* bezgraniczne* sensie. Zw0aszcza w sensie na*bardzie* nieograniczonego spe0nienia, ale e 1.g *ako *eden podnosi wszystko bez +ci6gania niczego z *ego mocy w *ednym zakresie, *est w pewnym sensie powr.t do wy*+cia, gdzie nadal nie wyst-pu*e sprzeczno+2 mi-dzy chrze+ci*a;stwem a poga;stwem. #oniewa nie poga;stwo, *ak to *est moe s0uy2 do chrze+ci*a;stwa, ale bardzo podstaw6, od kt.re* p0yn-0a poga;stwa i chrze+ci*a;stwa mona regenerowa2 w przemienieniu poga;stwa przez chrze+ci*a;stwo i odm0odzenie chrze+ci*a;stwa przez poga;stwa *est *asny. Wtedy ca0a natura b-dzie y2 *eszcze raz, i *eszcze raz umie+ci2 anio0owie ich szaty +wiat0a do konwers*i widoczne nad nami. 7ak, to znaczy, e pod*-to decyz*- w trakcie rozwo*u wiedzy ludzkie*. >ednake, to *estA W idealnym stanie pocz6tkowym, od kt.rego oczywi+cie odchylenie rozpocznie sinatychmiast po r.nych stronach, tak, e widzimy tylko +rodek tych odchyle; od rozbieno+ci kierunk.w ludzi *est prawdziwa *edno+2 1oga i natury, dusza i cia0o, nawet przez *ego w6tpliwo+ci zachmurzone, nadal rozdzielone, ale nie wprowadza podzia0u po*-ciowego nie wesz0a *eszcze r.ne strony lub widok ich uwag- od siebie. Wszystkie chwile, kt.re odr.nia*6 si- do ogl6dania tego urz6dzenia nosi w sobie, s6 *eszcze nierozwini-te, niewy*a+nione /aktA to *est to, e unau/geschlossene *a* wiary, z kt.rych m.wili+my wcze+nie*, a tuta* w skra*no+ci tak, e cz0owiek w pewien spos.b w stanie na*bardzie* doskona0e* wiedzy, w inny spos.b, w kt.rych

niedoskona0a wiedza rodzi. Ma ca06 prawd-, ale tylko bardzo surowe, a nie na*mnie* *asno+2 co chwile prawdy, e *est m6drze*szy od na*m6drze*szego w+r.d nas i dziecinne *ak na*bardzie* dziecinny z naszych dzieci w wieku szkolnym. 7e dwa przeciwstawne pogl6dy istnie*6 na pierwotnego stanu cz0owieka, e *est on na*bardzie* niedoskona0a, e by0 to na*bardzie* doskona0y, wi-c oba s6 w porz6dku, mona znaleD2 *ako po06czone. 7eraz *ednak, osoba nie powinna sta2 na dwuznaczno+ci i nieprzytomny z poszczeg.lnych stron i moment.w, e *edno+2 i prawda, ale *est to samo, a ich prawid0owe relac*e ze sob6 i by2 +wiadomy wszystkiego czynienia *ednostki. W tym czasie rozwo*u teraz on *est w b0-dzie tysi6c razy, e spada z, e na*doskonalszym w pewnym stanie wzgl-dami b-dzie *ego pierwszym ca0kowicie podana wiedza /ragmentaryczne, bior6c boki kawa0ki wy*6tkiem ca0o+ci, to *est ich prawo odniesieniu do ca0o+ci, nie uzna*e e *u nie widzi, bo sprawia, e zbyt wiele z te* czy inne* osoby, lub myli2 separac*- w kontemplac*i z separac*i w te* sprawie. Ale nawet z tego uczy poszczeg.lne strony i elementy w ich indywidualne* sytuac*i wiedz6 zawsze lepie* siebie i poznania tych indywidualnych stosunk.w zawsze rozszerzonymi i wszystkich rozszerze; w nauce wzmocnienia pod0oa, przywi6zu*6 si- sami ze sob6 ponownie, sprzecznych stoisk, razem koniec 7imm *est, i tak pcha coraz bardzie* w kierunku oywienia po /uz*i w *edno+ci i prawdy, kt.re nie zosta0y *eszcze rozpuszczonego w pierwszym stanem wiedzy. 7ak wi-c cz0owiek zn.w wygrywa ostatni pe0ny *ednocz6ce* Sberschauung ca0o+ci, ale z ostrym, wszystko *est prawid0owo scheidendem indywidualnych i verkn=p/endem pogl6d.w. Mi-dzy ko;cem i pocz6tkiem *est bogactwo i pe0ni- rozwo*u, ale take Abweg i k0.tnie. 7o *est z prawdy w spos.b, *ak dzie0o sztuki, kt.re odbywa si- tylko do do+2 i pi-kne przed ludDmi, a nast-pnie podzielone przez niego i zosta*e zniszczony osobnikowi si- skrzynia bieg.w wiedz-, w ko;cu z powrotem do pe0ne* ca0o+ci, gdzie g0-boki wgl6d, to tylko w odniesieniu do surowego wygl6du *eszcze przy*+2, a do *ego pe0nego wp0ywu i znaczenia, *est umieszczany razem, a teraz widzi go w te* same* /ormie, ponownie, *ak to wygl6da0o surowe spo*rzenie. W mi-dzyczasie po*awia si- wiele w6tpliwo+ci i sprzeciw *ednego, tak pami-2 o ca0o+2 i aktualno+ci zespo0u *est prawdopodobnie ca0kowicie straci0, a, gdy znaczenie u*mu*e wszystkie indywidualne prawo, zmusza si- z powrotem do zespo0u.
J:harakter Kumys0M 06czy si- wsz-dzie, a umys0 oddziela si- wsz-dzie, ale pow.d wielka Wieber, wi-c cz0owiek *est przed zaczyna /ilozo/owa2, blie* prawdy, ni /ilozo/a, kt.ry *eszcze nie geendigt dochodzenie.J K9chiller, J3a estety. edukowanie ludzi.J na stronie &OM

Wi-c teraz musia0 by2 pewien tych dzieci, nie do wiary, prawdopodobnie mia0 prawd- w ca0o+ci i Bohen, ale nie rozwini-ta +wiadomo+2, aden przepis o chwilach mia0 takie same. 1y0 tak pewny siebie, e zachwia0 si- z kadego biegu padania, tak *asne, o sobie, e da0 adnych oszuka;czych kupony, tak niewiele w stanie po*62 *ednostk- z ca0o+ci6, w tym samym czasie, e wszelkie pr.by, aby prze*+2 do

szczeg.0.w, niech straci wszystko. 4latego te ca0kowicie czyste i dobre i pe0ne, *ak robi mu idealistyczny powrotem ca0o+ciowa analiza pocz6tku ludzko+ci *ako wiano przez samego 1oga, aby wybra2 si- gdzie+, by2 moe nigdy nie zostanie znaleziona w stanie nienaruszonym, w pierwszym etapie, e w0asna +wiadomo+2 ludzko+ci w :zy *ego rozw.*, zak0.cone lub zniszczone co+ *e* pierwotne* czysto+ci i dobroci i ob/ito+ci, tu po tym, nie w tym kierunku, ale to, co pa;stwo z dzieci;stwa ludzko+ci pocz6tkowo znaleD2 na na*wiernie*szych i na*bardzie* sp.*ny, ani nie ma czyste* nieskaone* pe0nym rdzeniu i e zawsze pozosta*e powiedzie2 to *eszcze raz, e natura *est 1.g natchn60, e poszczeg.lne wytworami, kt.re angau*6 spo0ecze;stwo z cz0owiekiem pe0nym, a gwiazdy, na*wyszy w+r.d nich. #rzez wszystkie zbieranin6 i zamieszanie poga;stwa wszystkie z nich przez *asno+2 +wieci. #odsumu*my g0.wne kierunki rozwo*u, zgodnie z kt.rym z nich samo w sobie pierwotn6 rozpad0 *ak6+ wiar-, teraz nieco blie*, moemy wyr.ni2 dwa. >eden kierunek rozdzia0u *est to, e bez oddzielenia od 1oga i natury, cia0a i duszy, 1oska siebie okre+la tylko 9zersze w szerokie* gamie naturalnych /orm. #ozosta0o prawie nic w +wiecie, kt.ry nie by0by czczony *ako boskie, nawet kamienie, pale, +mieci, obranych sk.rek. Wszystko wyda*e si- by2 w stanie pozwoli2 sobie lub co+ znaczy dla cz0owieka, kt.ry wykracza poza si0y i znaczenia *ego w0asne* natury, same lub wysze, witalno+2, wyda*e mu si- uczestnikiem. )to, *ak widzieli+my powye*, my+l lub uczucie *ednostki wszystko 06cz6ce* kt.ra 0atwo gin6 ca0kowicie, i po*awia*6 sinawet na*wysze istoty natury tylko *ako po*edyncze nad i obok innych szczeg.0.w. 7ak to *est w wi-kszo+ci religii poga;skich sprawyI rzeczywi+cie tu tkwi istota prawdziwe* poga;stwa, kt.ra zna*du*e si- w religii Hrek.w na*wyszy #a;skiego. >e+li 9chiller m.wiA wzbogaci2 w+r.d wszystkich tych bog.w musia0 *echa2, moe by2 odwr.cone, aby powiedzie2, e Hrecy bogaty +wiat bog.w by0 kosztem >edynego 1oga. Ale mamy wielki, pot-ny, pot-ny, staroytne* religii, kt.ra pozwala zachowa2 *edno+2 z wielo+ci w tym samym czasie, a do powiedzenia na ten kierunek, wi-c ma takie samo znaczenie, *ak w klasyczne* chrze+ci*a;skie* widzenia na innym kierunku. 7o *est religia <indus.w. A allgewaltiges /izyczne istoty, kt.re dotyczy0y ca0o+2, tuta* ob*awia si- tylko w tysi6c razy r.nych indywidualnych kszta0t.w. >est to religia, kt.ra urodzi0a si- potworne z 0ona na*g0-bsze* prawdy na*bardzie* ryzykowny nieu/ormowanym. Fycie /ermentac*i /alu*e w te* religii, nie *est bogactwo, ob/ito+2, bez przesiewania *asno+2, aden +rodek z=gelndes. 4usza *est zawsze *ak w k6pieliskach materii brutto i wznosi sitylko zanurzy2 si- w now6. 4uch nie ekranowany spraw-, ale uwik0any i myli2 si- w swoich labiryntach. 7o nie *est post-p, ale tylko wieczne* ko0a.
7rzeba w *aki+ spos.b odr.ni2 mi-dzy pro*ektu religii hinduskie*, kt.ra w na*starszych dokumentach samo, wyst-pu*e Wedy, a p.Dnie* i obecne* postaci te* religii.3a*starsza konstrukc*a *est duo prostsza ni p.Dnie*. <induizm sta0o si- bardzie* kolorowe, bardzie* myli2, bardzie* zr.nicowane i vielspaltiger, sta0a dale* i dale* z moliwo+ci wy*a+nienia. 3a charakterystykobecne* sytuac*i, *ak kilku mie*scach s0uy2 z pism mis*i, powinien to dowodzi, *ak w ca0e* okaza0o+ci i prawdy podstawie ich religii, kt.re nawet chrze+ci*a;scy mis*onarze nie moe pom.c, ale do wymierzania sprawiedliwo+ci, ale na zasadzie czyste* koncepc*i i /aktycznego stosowania sam si- ca0kowicie zagubione lub w og.le braku*e, i na pewno b-dzie w stanie wprowadzi2 go ponownie tylko przez chrze+ci*a;stwo, mieszanie 1oga, w ca0o+ci, kt.re sam kult i 1.g zas0ugu*e

na miano, a singulars przyziemne rzeczy *est ca0kowicie znikn-0y w praktyce te* religii. JJ 1y0em z ca06 wieczno+2 i b-dzie na zawsze, *estem przyczyn6 wszystkiego, co rano, co wieczorem, kt.re na p.0nocy, kt.ry na po0udniu, co *est w niebie i na ziemi, a *a wszystkoA prawd- i umys0u, *asno+2 i +wiat0o +wiat0a, opiekun i niszczyciel, pocz6tek i koniecA *estem niesko;czono+2 JJ. W takich i podobnych wyrae; niech pisma <indus.w 1rahmy, pierwotnego boga, m.wi2 o sobie, ca0y <indus.w, ale, *akby odpowiada*6c, wyzna*6cA JJ 7ak, *este+ prawd6, na wieki b0ogos0awiony, niezmiennym +wietle wszystkich czas.w i mie*sc. 7wo*a m6dro+2 uzna*e tysi6ce i tysi6ce przepis.w prawa, a mimo to dzia0a2 zawsze wolne i robi6 wszystko dla swo*e* chwa0y. :i sami s6 prawdziwie b0ogos0awieni, masz na sobie esenc*- wszystkich praw, obraz wszelkie* m6dro+ci, ty, na ca0ym +wiecie, w chwili obecne*, wszystkie rzeczy. JJ J96 to wyraenia wznios0e, drogi czytelniku, a niekt.rzy z was prawie brzmi *ak *-zyk 1iblii. Ale to stawia nic za nim, drobne p-cherzyki s6 ci, kt.rzy, gdy ataku*6 potem do nich blie* do wprowadzenia do oka, rozproszony w nic. )to A 1rahm wszystko i wkr.tce sta*e si- chmura deszcz, wkr.tce k0os do powietrza, wody, s0o;ca, tak aby wszystko, nawet na*mnie*szego stworzenia, tak e pokrywa si- w ko;cu ze +wiata czyste* i niewyraDne w )g.lnego /orasmuch dla. #rezentac*a <indus.w wszystko, co *est widoczne *est cz-+ci6 1oga, wi-c nie zdziw si-, e bramini, *ak niekt.rzy z *edne* strony rozmowa wiecznych i niemierzalnych boskich istot, z drugie* strony znowu, liczba ich bog.w do TT' mln wskazano przeciwnie b-dzie mona zapyta2. 4laczego nie modl6 si-, ale w niekt.re dni ryu hinduskie*, do kt.rego inacze* nie dobrze mog6 spr.bowa2 struga 06cznika i p0yt- pi.ro i atrament, kt.re *ego religi*ne bzdury5 spisa0 .... )pr.cz tych TT' milion.w bog.w, tw.rca, Wisznu, obro;cy, 9hiva, 3iszczyciel *est z nami. wag. J KHraul, arkusze Mis*a Qvange@isch lutera;skie %VW(. str. &'M wynika*6ce z 4ziennik mis*onarzy !ee Hordon i #ritchett w latach %V%%]%W, w $izagapatam w @ndiach WschodnichA J4zi+ mamy pobieg0 do s6siednie* wsi do cz0owieka, kt.ry wyrazi0 skandaliczne my+li przed nami, bosko+2 prze*awia2 si- w postaci os0a, po*-cie 1oga *ako.J 4uszy +wiata Jnie wystarczy do tego zatopionego cz-+ci ludzko+ci, poniewa s6 one utworzone *eden, +wiat i wszystko, co *est w nie* zawarte, *est esenc*6 tego b.stwa, religi*nych <indus.w, dlatego nie waha, na*bardzie* pogardy rzeczy na wywiercenie *ego wyobraDni- czci2 *ako boskiI rzemie+lnicy 4latego przed *ego 0uki 3arz-dzia, zanim zacznie pracowa2, aby zrobi2 to samo za korzystne i marynarze modlili si- do statku, kt.ry zabierze go, aby go z powrotem sprowadzi2 go znowu szcz-+liwi. J

4rugim kierunkiem rozdzielania *est, *ak to by0o prostopad0ym do poprzedniego, albo naci-2 w wewn-trznych dw.ch, w kt.rym pierwsze potworno+ci zewn-trzny s6, lub nie narusza w takie*. 1o *e+li w poprzednim kierunku 1oga pozosta*e zatopiony w naturze, duchowym i cielesnym >ednym konwertu*e tylko do nowych kszta0t.w i uszkodzony przez czynniki zewn-trzne, z drugie* strony, w innych rozstali si- w istnieniu, 1.g rozdarty przez natur-, *ako ywy duch *6 martw6 twarz6, nak0adany *ako istot- nadrz-dn6 nad nimi, naturalnego przedmiotu, nie tam, gdzie by0o to prawdopodobnie eingetan. #o tym /ilozo/icznym spos.b, si0a mi-dzy nami, 1.g religii i natury nauki ma*6 siebie tak wy*a+ni0, e tylko s0abe nici pa*6k kontemplac*i i niekt.re wyraenia, kt.re mona przegapi2, ani nie moe wykonywa2 w *ego konsekwenc*i, po06czy2 *e. W naturze wszystko p.*dzie martwe regu0y i prawa. 1.g przyszed0, *ak niekt.rzy w niesko;czone* samotno+ci i wysoko+ci niezmierzone*, i nasze r-ce podnosimy do niego, ale nie s6 one na tyle do niego, a on 06czy si- z r-kami na powr.t do natury, ale nie wiem, co on ma zrobi2. Z pe0ni boskiego +wiat0a

ycia, kt.re tylko wype0niony ca0y +wiat, kilka iskier s6 *edynie u ludzi i zwierz6t pozosta0a, a nawet ro+liny zaton60 w nocy, to *ak po lekkim dni tylko rozrzucone gwiazdkowych przebywa*6 w niebie, w taka noc, e przyni.s0 nam ten kierunek. >est to, *ak si- z dewastac*6 kwitn6cego kra*u y*e nadal zapisu*e tylko do poszczeg.lnych twierdz, s6 to cia0a ludzi i zwierz6t, *ednak, pier+cienie, wszystko *est puste. >ak 4uch i zaniku 3atura, r.wnie rozpada si- w s/er- ducha w sobie. Mamy tylko duch.w obok siebie, nie s6 *u w tym samym pa+mie na*wyszego ducha, kt.ry sam, a *edynie bardzo powierzchowne o ni6. >ak nie moe on r.wnie wi6za2 duchy, po tym, *ak przyspieszy2 na charakter, a oni pozosta*6 takie same zachowania w spec*alnych kry*.wkach. >ako dziedziny duchowe*, natura rozpada si- w sobie. W *aki spos.b cia0o, dusza do utrzymania, ale i+2 razem w *ednym, kt.re s6 zgodne z ich +rodk.w pieni-nych5 )rganiczne i niezorganizowana zmienia si- gwa0townie w kierunku do siebie nawza*em. @ znowu, i znowu to dzieli. 4la obu stron lub aspekty te* same* rzeczy, dusza, umys0, dwie cz-+ci te* same* rzeczy. 4usza lgnie do cia0a, przychodzi i odchodzi z niego, duch ucieka z cia0a w chwili +mierci, duch duchy po. Ale cia0o teraz wzgardzona nawet dusz-, kt.re chcesz zostawi2 go tylko szcz6tkowe, i m.wi, mo*e ycie Corce dobrze te, bo to w ko;cu dogania go i si0y yciowe* z, i robi wszystko, ostatni *e* wytrzyma0o+2 mechaniczn6. @ tak przechodzi na emerytur- i to oddzielenie nie przesta*6c i *est zawsze *asne i zawsze zrozumia0ego dla na*bardzie* indywidualnych i zawsze martwe i zawsze sprzeczne ca0o+ci. ,mys0 boi si- cia0a, kt.re on sam oywi0, *ak trup, i m.wi tylko, e mona z niego zniech-ca, moe uratowa2 go od *ego losu. :ia0o boi si- ducha, *ego #rinzipe zamawiania i my+li ten sam nacisk na tylko przeszkadza2 w postanowieniu. Wszystko czu*e przekle;stwo te* walki i k0.tnie nadal. W tym kierunku sami s6 nadal w +rodku w06czone. :hcemy wywo0a2 nowoczesne chrze+ci*aninem, poniewa *est dzisie*szy chrze+ci*anie. 3ie dlatego, e sam :hrystus mia0by ten sam pow.d, nie, e nale6 do istoty chrze+ci*a;stwa, sam w tym sensie, e rozmawiali+my. :hrystus nigdy si- rozdarty 1oga przez natur-, relac*a mi-dzy 1ogiem a natur6 nie om.wiono w og.le, to po prostu niezdecydowani. @nnym *ego ob )n na pewno powiedzia0 i poleci0A 1.g *est duchem, a ci, kt.rzy go musi czci2 czci2 Ho w duchu i prawdzie. >ak *estem duch i mo*e wnioski musz6 by2 wys0ane nie do innego ludzkiego cia0a, ale ducha, ale dlaczego nie przecz-, e mam cia0o, a inny ma cia0o. 7ak, e nie *est zabroniony, nawet przez s0owa :hrystusa, e 1.g *est duch cia0a w przyrodzie nie *est zabroniony, *e+li sam z prawa do zmyli2 mu ducha to i do 6dania, aby uczyni2 z nim zmieszana, tak *ak poganie , i nadal <indus.w. 7o si- po prostu nie zawsze ma*6 czas, aby zwr.ci2 uwag- na ciele, a czas :hrystusa by0 szczeg.lnie czas, szanowa2 cia0o, powye* warto+ci cenione, e zwyci-y0 w poga;stwa panu*6ce* do odwo0ania i istot- oczyszczenia przez czysty moliwym przystanku w duchowe. 7eraz, e :hrystus, to wszystko czysto zawodowe spe0nienie, zauway0, co tylko *eden nie zaobserwowano wtedy, to na pewno przyczyni0 siznacznie do nas gardzi2 inn6 ca0o+2, a tym samym do nap-dzania nas w kierunku, w kt.rym wci6 przytulenia.
Zw0aszcza w dawnych czasach chrze+ci*a;stwa przyszed0 z ca0kowitym pomini-ciem relac*i 1oga do natury pe0ne pogardy dla natury i naturalne* wiedzy Bugged przedstawione przez co

cz0owiek *ako *ego duchowe* wi-zi z :hrystusem przed i nad poga;stwa i *udaizmu, 1oga napisa0 do serca, *ak tylko czcionki, kt.re naley przeczyta2 warta rozwaenia. @ *ak zna*omo+2 natury przyszed0 uczci2 ponownie uda0 si- na *ednym, aby zobaczy2 *e *ako co+, co nie ma nic wsp.lnego, nie tylko w kontemplac*i, ale r.wnie w rzeczy z wiedzy boskich rzeczy. >ednak to nie przeszkodzi0o widok z *edne* animac*i charakter, e si- z gwiazd, z rac*i swo*e* niezniszczalne* witalno+2 ureingebornen od czasu do czasu wielokrotnie apelowa0a dale* bez moliwo+ci naley zwr.ci2 ca06 chrze+ci*a;sk6 wiz*- +wiata do innego poci6gu. #ami-tam, e w zwi6zku z tym do /ilozo/ii przyrody w +redniowieczu K%( i %Y wiekuM, kt.re* przedstawiciele :ardanus, 7elesius :ampanella, Hiordano 1runo, $anini, #aracelsus, mi-dzy innymi nale6. 7wo*e pomys0y s6 bardzo +ci+le zwi6zane z naszym i tych, staroytne* /ilozo/ii przyrody.

Ale *est *eden kierunek :hristian kt.ry nap-dza o sobie w dobre* drodze #onadto za. A co moemy przegapi2 na tym kierunku, nawet teraz, nie zapomina*my bezcenny zysk, kt.ry *est uprawiana do przodu, w kt.rych wi-ksza motywac*a *est oczywiste, e musieli+my zatrzyma2 si- tak d0ugo na niego. )ddzielenie 1oga z natury, cia0a z dusz6 w chrze+ci*a;skie* wiz*i +wiata mia0 niewypowiedziane zalet-, e mamy dwie strony istoty, kt.re mog6 by2 w rozwaaniach, w zaleno+ci od r.nicy punktu widzenia naprawd- rozwiedzionego, kady s6 rozpoznawalne wyraDnie dla siebie i ta wiedza musz6 si- nauczy2. 3igdy *ako czysty g0-boko intymny zwi6zek z 1ogiem moe rosn62, tak wznios0a idea 1oga nie moe powsta2, przez 1oga, wyco/a0 si- do swo*e* wznios0e* samotno+ci natury i ducha narodu, a nast-pnie dopasowa2 go, r.s0 w domu z nim tak d0ugo, *ak cz0owiek, 1.g wzi60 *edynie w samych doczesnych uwik0a;, w kt.rym on sam czu0em si- skr-powany, a wy*a+nienie, e nadal tak ma0o znali rad-. #rzez ludzkiego ducha w obliczu samego 1oga, by0 z pewno+ci6 +wiadomy i panem swoich w0asnych ogranicze; i mocnych stron, *ak mia0 *ednostkinacze* nie zawsze z 1ogiem - ale 1.g *est po prostu ca0a - miesza2 i myli2 i z 1ogiem K moemy zobaczy2 na <indus.wM by0 tylko w po0owie *asno+ci o *ego relac*i *ako *ednego umys0u do niego *ako ducha powszechnego, tak d0ugo. #oprzez dalsze podsumowa0 natur- bez 1oga, na*pierw nauczy0 si- ich rz6d.w i ich prawo zrozumie2, *ak on kiedykolwiek b-dzie w stanie do niego dotrze2, *ak d0ugo my+la0 autokratycznie rz6dzi *eszcze bardzie* bezprawne wyimaginowanego ducha w nimI boi, ale nadal nauka, natura *ako ywego organizmu w dotyku i ca0e* przyrody badania nie wyst6pi0y, *e+li natura nie zawsze by0y traktowane *ako ywego organizmu. 4uchowe i naturalne by0o uzna2 *edynie w szczeg.lnych s/erach by2 #anem wszystkich szczeg.0ach 4ern i *est +wiadomy, ale *est to na*bezpiecznie*sza zapyta0, si-ga*6c, e s6 one przeznaczone do spec*alnych kulek w ten spos.b. 7ylko to, co zawsze osobne wynagrodzenie *est tak ma0o ostatnio ZulGngliche, *ak zawsze niepodzielony. #e0ne +wiat0o prawdy i prawdy prze*rzysto+ci ley racze* w tym, e zda*emy sobie spraw-, *ak orzeczenia dotycz6ce kadego podgl6du, kt.re 1.g i natura, cia0o i dusza, wysze widzi kt.rych linki. #oga;ski i chrze+ci*a;ski pogl6d na +wiat nowoczesny ma taki kszta0t, *eden *ako innych, rozdzia0.w, kt.re ma*6 znikn62 raz, i to moe si- zdarzy2, *e+li nie uzupe0nia2 z zewn6trz, co pozosta0o z kade* rzeczy, ale dosta*e si- do +rodka. #oga;stwo *eszcze ywy, *ak utrzyma2 w swoich kszta0tach zawsze /ragmentaryczne +wiadomo+2 wewn-trzne* prawdziwe* *edno+ci z 1ogiem i natur6, cia0em i dusz6,

relac*i mi-dzy 1ogiem i cz0owiekiem, ni dzi+, cho2 na pewno nie tak dawnego chrze+ci*a;stwa, e chrze+ci*a;stwo ma w og.le *e* dekolt i oddzielenie systemu bazowego, ale y*e w +wiadomo+ci do*rzewania zawieszonych na wszystko odby0o si- ze wszystkimi istotami i *ednostki podleg0e niezr.wnan6 wysoko+ci i /ormowane w praktyczne. :. to znaczy, poga;stwo, rozk0ada*6c *asno+2 chrze+ci*a;stwa, *ednak chrze+ci*a;stwo, g0.wne momenty istnienia idzie gehends pod le6cego, rozdzielczo+2 i wyga+ni-cie wszystkich swoich pro*ekt.w przed, teraz lub w wewn-trzne* rozw.d wsp.lnie, zgodnie z, *ak to *est o wszelkie *edne* chwili sta*6 si*a+nie*sze, r.wnie niesie tak ywy, wreszcie przekonu*6ce tendenc*- do ponownego po06czenia i na*wysza umowa z oddzielnych moment.w, wprowadza si- do po*ednania i *ednocze+nie w0asne* niezgody i wa+ni z pokonane* poga;stwa. Wi-c b-dzie to dzie; po co pozosta*e wiecznie prawdziwe w nim, obok odzyskania nie w chrze+ci*a;stwie, a tym samym si- do spe0nienia wady dzisie*szego chrze+ci*a;stwa, kt.re nie s6 *eszcze braki :hrystusa i karmi2 mu now6 si0-.7ylko w :hrystusie i przez :hrystusa *est drog6 do zbawienia, ale droga nie *est *eszcze zako;czona, a *est *eszcze wiele, co *est napisane powye*, kt.re musz6 by2 spe0nione do niego. 1.g po raz kole*ny ca0kowicie prze*dzie do natury cz0owieka nie *est *u niczym dziwnym *est, aby w obliczu 1oga, *est r.wnie przyk0ady bosko+ci w zmys0owe, humanizac*i bosko+ci, ponownie otwiera*6c drzwi, po prostu nie surowe poprzednie pro*ekty i humanizac*a lecz 1.g *est teraz naturalny wzbogacony wszystkich wysokich cech, kt.re da0y mu chrze+ci*a;stwo, 1.g-:z0owiek nie wie, kto realizu*e indywidualne bohaterstwo i uyteczne wynalazki, ale kto abspiegelt 1osko+2 w na*czystszym znaczeniu i na na*wyszym relac*i tu na ziemi. W zblia*6cym sikonwers*i na chrze+ci*a;stwo orzeka straci nic, ale to, co nigdy nie by0o i nigdy nie zada0 mu zysk samego :hrystusa, tylko negac*e, straci *e, kto ich negac*i samego do wyszych stanowisk. 1-dzie r.wnie pochodzi2 z *ego wyraDnego przekonania *ego wszechogarnia*6ce* mi0o+ci, *ego due nadzie*e w darmo duch.w przyrody i obszaru, wszystko *asne z *ego przenikliwym prze*rzysto+2 wszystkie obe*mu*6c i *ednocz6ce, poniewa sam w sobie *asne i z*ednoczona. #oga;stwo kiedy+ ros0y *ako zio0o wszelkiego rodza*u s6 na dolne* ziemi, r.nie verschrGnkend, ziemia o poci6gni-cie, cz-+ciowo kwiaty by0y, niekt.rzy chwast.w. 3asion, ale spoczywa d0ugo niepozorny tym, zamyka si- w swo*e* ma0e* rundy i m.wi si-, e ca0a runda. Ale eimlein +pi w nim, eimlein *est :hrystus, z wysze* strony 7hereinto 0.ku, a kiedy przyszed0 czas, *ak si- obudzi, 0amie ziarno, kt.re si- rozpada, ziarno kukurydzy wychodzi, tylko ma0e i bardzo przygn-biony z chwast.w i chwast.w wszystko wok.0, ale zawsze ro+nie wye* ni prosto tu0owia, dosta*e silnie*szy, coraz silnie*sze, nap-dy. orzenie dooko0a, ci6gnie soki sama si0a, umiera chwast.w zio0o i pier+cienie, kwiaty umiera*6, g0.wny *est zawsze grad Jw g.r-, *ak Halt prostu uciec z ziemi, by w ko;cu zakorzenione* ca06 Ziemi- *ako *eden beli, e wszystko w nim *est pod06czony, co by0o luDne, to wszystko, gdzie suche gleby p.*+2 soki g0-boko w piersi i okolicy si- tam, ale chce, aby ca0kowicie zniszczy2, *e+li ten trzon, ale bl=tenarm wzrasta pozostawia bogaty, z okr6enia na gor6co boczne* tylko blisko ziemi, e sam chwasty, ale inne chwasty pomaga wypiera2, drzewo wyda*e si- wreszcie zm-czony sob6, tylko bezowocne zawsze

rodzi nowych oddzia0.w, to idzie i wygl6da to tylko mechanicznie, a wiadomo, do tego *eden dzie; w nowe* !enze ze szczytu plemienia corolla Wakac*e, 0upy po bokach i tu0owia teraz przeprowadza sam w strusie, co *eszcze rozproszone wzros0a na parterze, i utrzymu*e ca06 mas- na raz w niebo *asne, nie *est to takie same soki, e po zio0o okolicy utworzone, ale nie te same si0y wi-ce*, stary stary bogactwo i bogactwo, ale urodzi0 si- ponownie *ednostki wysoko+ci. #onisze korzenie to zrobi0 i +wiat0o z g.ry. )gr.d, kt.rego drzewa stoi, *est ogr.d nieba. 9toi drzewo o tysi6cu innych drzew. )d pocz6tku ziemia 9ta; *ak drzewo w ogrodzie z nieba, ale w innych, wyszy sens ycia i kwiaty s6 pewnego dnia stan62 w nim. #onadto, dziecko po urodzeniu *est ludzki *u wiele w surowym znaczeniu, ale ma wiele do tego *ednego w sobie i ze +wiat *est z*ednoczony w wyszym sensie. 7aka *ednak *est z ziemi, aby przy*+2. 4rugie *a*ko pierwsze przypomina*6ce regeneru*e w Qntwickelungslau/e ludzko+ci, koniec starego i pocz6tek nowe* ery, ale ma inn6 si0- ni pierwszy i paskudne *ak. #tak, kt.ry pochodzi od niego, nie *ak orze0 linii walcz6cych obok s-pa i go0-bicy nad ziemi6, ale *ak sama ziemia, kt.ra ma or0y, s-py i wszystkie mnie*sze ptaki w sobie, w harmonii z prawdziwych ptactwem powietrznym po niebie, 1.g nowa piosenka rano +piew. 7o znaczy, religia, kt.ra *est :hrze+ci*a;stwo przysz0e dni nie b-dzie *u i+2 do argumentu z innych religii na ziemi, ale pokona2 wszystkie religie rywalizu*6ce poniewa r.wnie godzi samo. Ziemia kwit0a wi-c do *edno+ci i *asno+ci w sobie chwal6c 1oga w harmonii z uwielbienia innych gwiazd. 96 to oczywi+cie wygl6da w odleg0e* przysz0o+ci, gdzie serwu*e si- tylko do punktu ninie*szego dokumentu, poniewa zawsze pozosta*e szale;stwo w dawnych czasach. #opycha go, ale poniewa nie do nowego czasu5>ak blade lasy i ogrody s6 *u od dawnych czas.w. :oraz bardzie* wychodzi na +wiee i radosne si0- nap-dow6, poez*-, ycie ziele;. Beligia, nauka, sztuka zawsze przy2mi2 inne obszary, ale zerblGttern, niezdolny do gewGltigen swo*e ci-ko sprzeczno+ci, zawsze robi wi-ce* i nie ywa wiara i ycie Dr.d0em dzia0a bardzie* przez ca0o+2. @ tak *ak w *esieni do rzeczywistego charakteru tego czasu wyst-pu*e tylko tam, gdy *edna li+cie *est na*wi-ksze bogactwo, wzrost przekroczy0 na*bardzie*. 7ak, rzeczywi+cie, mamy bogat6 *esie;, ale mamy take w zaawansowanym stadium upadku. @ podczas gdy czekamy do*rza0o+2, martwi nas przed pu0apk6 li+ci. Ale kady upadek nast-pu*e nowe* wiosny, a kada nowa wiosna wykracza poza stare, gdzie y*e pozosta*e lat, ale w dalszym ci6gu prowadzi2 i kwitnie wieczne.

You might also like