You are on page 1of 4

Mdro Buddyzmu

J.. Sakja Trizin


Po pierwsze chciabym najserdeczniej pozdrowi wszystkich, ktrzy zgromadzili si tutaj. Ponadto, pragn podzikowa orodkowi hinlej !inczen "ing za zorganizowanie tego spotkania. #iesz si, $e podczas tego spotkania bd mg podzieli si z %ami naukami &uddy. 'ako ludzkie istoty posiadamy inteligencj, ktra pozwala nam odr$nia dobro od za. (stotne jest wic aby anga$owa si pozytywne rzeczy a odrzuci negatywne. 'ako czuj)ce istoty, a w szczeglnoci jako ludzie, mamy wiele potrzeb, takich jak jedzenie, schronienie, czy lekarstwa. 'ednak najistotniejsz) z nich jest potrzeba duchowoci. *amy ciao i umys + z tych dwch rzeczy umys jest wa$niejszy, ciao przypomina sug, a umys pana. -iedy umys jest szczliwy, nawet jeli co nam dolega, bl jest mniejszy. .atomiast cierpienie, niepokj itp. wypeniaj)ce umys powoduj) rwnie$ bl /izyczny. %ynika z tego, $e umys jest wa$niejszy od ciaa i od tych rzeczy, ktre, jak jedzenie, su$) zaspokojeniu potrzeb ciaa. #iao jest nietrwae. 0trzymalimy je za spraw) rodzicw i w ko1cu bdzie musieli je porzuci + w takich czy innych okolicznociach. #ho umysu nie mo$na pochwyci, zobaczy, ani dotkn), to jednak jest on bardzo pot$ny. % przeciwie1stwie do ciaa, ten nieuchwytny, niewidzialny umys trwa + nie mo$na go porzuci. !zeczy nie pojawiaj) si bez $adnej przyczyny, nie pojawiaj) si z niewaciwych przyczyn, b)d2 z niekompletnych przyczyn i warunkw. -a$da rzecz wymaga odpowiednich przyczyn i warunkw i tylko kiedy wszystkie one si zejd) mo$e si pojawi. !wnie$ umys podlega tej zasadzie. #o jest przyczyn) naszego obecnego stanu umysu3 .ie mg on powsta z materii, na przykad z ciaa, poniewa$ ciao i umys to dwie r$ne substancje, tak jak dajmy na to ry$ i chwasty. !y$ nie wyronie z nasion chwastw, ani chwasty nie wyrosn) z nasion ry$u. 4by wyhodowa chwasty nie mo$na u$y nasion ry$u, aby wyhodowa ry$ nie mo$na u$y nasion chwastw. 5mys nie powstanie z czego, co jest cakowicie r$ne od niego, jak na przykad ciao, nie powstanie z elementw + umys posiada swoj) wasn) przyczyn. 5mys dziecka i umys dorosego bardzo si r$ni + perspektywa dziecka i dorosego s) odmienne. 'ednak, pomimo tych r$nic, od momentu poczcia umys jest jednym kontinuum + przez ten czas umys ani na chwil nie ustaje. 6latego cay czas jestemy w stanie pamita rzeczy z naszego dzieci1stwa. .ale$y wic zao$y, $e skoro w trakcie tego $ycia umys jest nieprzerwanym kontinuum, nie ustaje on rwnie$ po mierci. -resem ka$dych narodzin jest mier, kresem wszelkiego gromadzenia jest wyczerpanie, a kresem ka$dego spotkania rozstanie. %szystkie rzeczy moj) swj koniec. 6latego pewnego dnia rwnie$ my bdziemy musieli opuci ten wiat, porzucaj)c, w taki czy inny sposb nasze ciao. 'ednak nieuchwytny umys nie jest czym, czego + jak ciaa + mo$emy si pozby. 5mys trwa7 rwnie$ kiedy opucimy ciao strumie1 wiadomoci nie zostanie przerwany. 6latego wanie jedynym /undamentem, na ktrym mo$emy si oprze + jedynym 2rdem radoci jest duchowo. 0becnie znajdujemy si na progu 88( wieku. "udzko uczynia olbrzymi postp technologiczny i naukowy, ktrego celem byo uczynienie $ycia szczliwszym, bardziej kom/ortowym. .aturalnie ka$da ludzka istota, ka$da czuj)ca istota pragnie szczcia i zadowolenia. 'ednak, osi)gnicie prawdziwego szczcia jest nie mo$liwe, obojtnie ile wysikw bymy wo$yli, w oderwaniu od duchowego rozwoju. 0czywicie materialny postp jest po$yteczny, na przykad dziki wspczesnej medycynie mo$emy leczy choroby, ktre dwadziecia lat temu byy nieuleczalne. .ale$y jednak jasno sobie uwiadomi, $e taki postp nie zapewni trwaego szczcia, ktrego poszukujemy. *o$na je osi)gn) jedynie na drodze duchowego rozwoju. .a wiecie pojawio si wielu znakomitych nauczycieli, ktrzy przekazali dogbne nauki7 istnieje wiele religii. -a$da z wielkich wiatowych religii jest pikna i na swj sposb pomaga czuj)cym istotom, a w szczeglnoci ludziom. 'ako buddysta chciabym tutaj wyjani buddyjskie pogl)d + m)dro buddyjsk) cie$ki prowadz)cej do osi)gnicia prawdziwego szczcia. %edug nauk &uddy, nie tylko czowieka w przypadku, ale ka$dej czuj)cej istoty, natura umysu jest cakowicie wolna od zaciemnie1. 0d nie maj)cego pocz)tku czasu jest ona niezmiennie czysta. 9 tego te$ powodu mwi si, $e ka$da czuj)ca istota posiada natur buddy + potencja, ktry mo$e rozwin) w pene owiecenie. ak jak ka$de nasienie ma potencja stania si dojrza) rolin), tak ka$da czuj)ca istota ma potencja stania si w peni owieconym budd). en /akt stanowi podstaw praktykowania dharmy. %stpuj)c na cie$k duchow), jestemy w stanie osi)gn) jej cel, poniewa$ posiadamy nasienie przyszego rezultatu. 6ziki temu, jeli zejd) si waciwe przyczyny, nasienie to dojrzeje w dowiadczenie penego owiecenia.

0czywicie, obecnie nie jestemy owieceni7 bd)c zwykymi istotami, penymi zaciemnie1, nie postrzegamy prawdziwej natury umysu. Poniewa$ nasz umys jest cakowicie spowity zaciemnieniami, schwytani jestemy w koo samsary + cyklicznej egzystencji. 'ednak zaciemnienia nie stanowi) natury umysu7 gdyby tak byoby, nie bylibymy w stanie uwolni si od nich. Prba oczyszczenia umysu w takim przypadku byaby tak beznadziejna jak usiowanie umycia wgla tak, aby sta si biay. 9aciemnienia nie przynale$) do natury umysy, s) powierzchowne. Przypomina to biae sukno pokryte czarnymi plamami. 9 powodu plam zamiast bieli widzimy czer1, ktra jednak nie jest natur) sukna, ale tylko powierzchniowym splamieniem. -iedy wic zgromadzimy odpowiednie przyczyny, takie jak woda itd., sukno mo$na wyczyci tak, aby jego prawdziwy kolor sta si widoczny. Podobnie ma si rzecz z umysem7 tak jak biel ptna nie mo$e si przejawi z powodu czarnych palm, natura umysu nie mani/estuje si gdy$ spowijaj) j) powierzchniowe zaciemnienia. 9wyke istoty, takie jak my, mog) wst)pi na cie$k duchow) dziki trzem warunkom, po pierwsze ka$da czuj)ca istota posiada natur buddy, po drugie zaciemnienia umysu s) powierzchniowe, po trzecie istniej) sposoby usunicia tych powierzchniowych zaciemnie1. 6ziki tym trzem powodom mo$emy wst)pi na cie$k duchow) i osi)gn) jej cel. .a wiecie istniej) przedstawiciele r$nych ras, religii, kultur, czy /ilozo/ii, ktrych )czy jedna rzecz, ch bycia wolnym od cierpienia i pragnienie szczcia. .ikt nie chce cierpie, ka$dy chce by szczliwy. a podstawowa motywacja popycha nas do dziaa1, zarwno pozytywnych jak i negatywnych. &ez wzgldu na inteligencj, wyznawan) /ilozo/i b)d2 wiar, celem wszystkich naszych wysikw jest wanie pragnienie uwolnienia si od cierpienia i dowiadczania szczcia. .iestety, wikszo ludzi pozbawiona jest m)droci o przyczynach szczcia i cierpienia. #ho ich celem jest szczcie, istoty takie tworz) jeszcze wicej cierpienia, a przyczyny szczcia niszcz) jak wasnych wrogw. % rezultacie wikszo z nas, pogr)$ona w cierpieniu, zasiewa przyczyny nowego cierpienia. &d)c lud2mi :tj. istotami wolnymi od wszystkich niekorzystnych warunkw i wyposa$onymi we wszystkie korzystne warunki; mamy mo$liwo wyboru tego, co dobre. %edug nauki &uddy, cho ciao umiera, umys trwa. 5mys nie ma pocz)tku, nie mo$na ustali, $adnego momentu, w ktrym powsta. 0d nie maj)cego pocz)tku czasu strumie1 wiadomoci cay czas pynie. 'eli nie uczynimy teraz $adnego postpu, choby niewielkiego, w kierunku wyzwolenia, znowu schwytani w samsar, przez niezliczone eony nie bdziemy mieli szans na uzyskanie wyzwolenia. 'est wic istotne, $eby teraz kiedy mamy t cenn) i rzadk) sposobno, dokada wysikw, aby przynajmniej znale2 si na waciwej cie$ce, ktra wyprowadza poza wszelkie cierpienie. .auki buddyjskie zachcaj) nas od rozmyla1 nad cennym ludzkim odrodzeniem, by powstaa w nas ch do pod)$ania cie$k) duchow). "udzkie odrodzenie jest cenne i rzadko spotykane. 9azwyczaj nie mylimy o nim w ten sposb7 wok nas jest wielu ludzi, mwi si przecie$ o eksplozji demogra/icznej. 'eli jednak dokadnie zastanowimy si nad innymi /orami $ycia, nawet tymi, ktre zamieszkuj) nasz dom, miasto, czy kraj, dojdziemy do wniosku, $e ich liczba jest niepoliczalna. .ie jestemy w stanie ustali na przykad ile insektw zamieszkuje nasz dom. 9atem w porwnaniu z innymi /ormami $ycia, ilo ludzi jest znikoma. % szczeglnoci ludzkie odrodzenie wolne od wszystkich niekorzystnych warunkw i wyposa$one we wszystkie korzystne warunki jest niezwykle rzadkie, ju$ to z perspektywy przyczyny i iloci, ju$ to perspektywy przykadw czy natury. &ardzo trudno uzyska tak) sytuacj. *wi si, $e takie odrodzenie jest cenniejsze ni$ -lejnot <peniaj)cy =yczenia. -iedy modlimy si do takiego -lejnotu, mo$emy uzyska wszelkie materialne rzeczy, np. jedzenie, stroje, schronienie, lekarstwa, itp., jednak nawet -lejnot <peniaj)cy =yczenia nie jest w stanie zagwarantowa nam odrodzenia w wy$szych wiatach, osobistego wyzwolenia, czy penego owiecenia. 'ednak za spraw) cennego ludzkiego, czyni)c odpowiednie wysiki, mo$emy uzyska nawet ostateczne owiecenie. %szyscy buddowie i bodhisattwowie przeszoci byli, tak jak my, zwykymi istotami. 'ednak wst)pili na cie$k i pod)$aj)c ni), osi)gnli w ko1cu owiecenie. 'eli tylko nie zabraknie nam determinacji, nie ma $adnego powodu, aby nam si to nie udao. 'ak ju$ mwiem s) trzy warunki, ktre to umo$liwiaj), wszyscy posiadamy natur buddy, nasze zaciemnienia s) powierzchniowe oraz istniej) sposoby, aby je usun). >dy docenimy jak wielk) warto przedstawia cenna ludzkie odrodzenie, nie dopucimy do utraty takiej szansy. .ale$y rozmyla nie tylko o tym, $e oto teraz posielimy t rzadk) mo$liwo, ale rwnie$ o tym, $e musimy szybko z niej skorzysta, poniewa$ nic nie jest trwae. %szystkie zo$one zjawiska przemijaj)7 wszystko, co, jak ludzkie odrodzenie, powstaje z przyczyn i warunkw musi si sko1czy. "udzkie $ycie nie ma okrelonego z gry czasu trwania7 nie wiemy jakiego wieku do$yjemy. (stnieje wiele przyczyn mierci. .asze ciao skada si z elementw, dziki tym elementom trwa i w ko1cu, z powodu rozpadu tych elementw gnie. 'eli elementy s) w harmonii, jestemy zdrowi7 jeli nie, zapadamy na zdrowi. 6ysharmonia elementw tworz)cych nasze ciao mo$e wic doprowadzi do mierci. Ponadto istnieje wiele zewntrznych zagro$e1, na przykad wypadki. *o$emy myle, $e mamy przed sob) jeszcze wiele lat, ale w ka$dej chwili mog) pojawi si przyczyny, ktre doprowadz) nas do mierci. .awet rzeczy, ktrych

celem jest przedu$anie $ycia mog) pozbawi nas $ycia, na przykad popsute jedzenie czy 2le dobrane lekarstwa mog) pozbawi nas $ycia. 6latego $ycie jest nietrwae, a my nie znamy czasu mierci. *o$na myle, ?'estem mody i zdrowy, wic nie wydaje si, $ebym mia wkrtce umrze. 6latego na razie zajm si wiatowymi sprawami, natomiast na dharm przyjdzie czas kiedy bd stary@@. 'ednak wielu modych ludzi nie do$ywa staroci7 wielu zdrowych ludzi umiera szybciej ni$ ci, ktrzy s) drczeni chorobami przez lata. %ynika z tego, $e nale$y ju$ teraz wst)pi na cie$k i intensywnie praktykowa. &udda zawsze podkrela wag nauki o nietrwaoci. #zsto podkrela, $e jest to jedna z najwa$niejszych nauk, $e musimy wci)$ i wci)$ rozmyla nad nietrwaoci). 9e wszystkich naszych myli, myli o nietrwaoci jest najlepsza, poniewa$ na pocz)tku skania nas do wst)pienia na cie$k, kiedy jestemy ju$ na cie$ce ka$e nam pod)$a ni) szybko, a na ko1cu pomaga w zrozumieniu ostatecznej prawdy. !ozmylanie o nietrwaoci jest wic ze wszech miar pomocne. (nn) /undamentaln) nauk) &uddy + nauk) wyj)tkow) + jest prawo karmy + prawo przyczyny i skutku. %szystko czego dowiadczamy w kolejnych $ywotach, zdrowie, dugowieczno, bogactwo, szczcie, pochodzi z naszych wasnych dziaa1. %szelkie pozytywne rzeczy pochodz) z pozytywnych dziaa1, ktre podejmowalimy w przeszych $ywotach, natomiast to, co negatywne, na przykad bl, niepokj, itd., jest rezultatem negatywnych dziaa1, ktre obecnie dojrzewaj) w dowiadczenie cierpienia. 'eli naprawd chcemy uwolni si od cierpienia, musimy wyeliminowa jego przyczyn. .ie mo$emy liczy, $e pozbdziemy si cierpienia, gdy wci)$ i wci)$ zasiewamy jego przyczyny. 6latego, po osi)gniciu owiecenia, &udda najpierw naucza ?czterech prawd <zlachetnych@@. Pierwsza z nich to prawda o cierpieniu. .a pocz)tku nale$y uwiadomi sobie czym jest cierpienie, bowiem bez takiego zrozumienia trudno bdzie uczyni jaki wysiek, aby si z niego wyzwoli. .a przykad, kiedy jestemy chorzy, pierwsz) rzecz) jest postawienie diagnozy. &ez wiedzy o naturze choroby, ktra nas dotkna, nie powiedzie si $adna kuracja. .a pocz)tku nale$y wic podda si dokadnemu badaniu7 analogiczne na cie$ce duchowej trzeba najpierw zbada natur cierpienia, o czym mwi ?pierwsza prawda <zlachetnych@@. 6ruga prawda mwi o przyczynie cierpienia. Po tym jak ustalilimy rodzaj choroby, na ktr) cierpimy, musimy dowiedzie si jak wyeliminowa jej przyczyn. 'eli si tego nie dowiemy, nawet maj)c dostp do najlepszych lekarzy, lekarstw, technik medycznych, nie uda nam si poprawi stanu naszego zdrowia. Ardem naszych nieszcz, caego cierpienia, ktre nas dotyka jest podstawowa niewiedza + brak zrozumienia prawdziwej natury umysu. 9amiast tego, kurczowo lgniemy, bez $adnego logicznego uzasadnienia, do idei ?ja@@. >dyby takie ?ja@@ istniao, to musiaoby by albo imieniem, albo ciaem, albo umysem. 'asne jest, $e imi jest ?puste@@. -a$dy z nas mo$e otrzyma jakiekolwiek imi w jakimkolwiek jzyku7 imi wic nie posiada $adnej esencji, jako takie pozbawione jest znaczenia. !wnie$ ciao nie jest ?ja@@. -iedy mwimy ?moje ciao@@, dajemy wyraz przekonaniu, $e istnieje jakie ?ja@@, ktre posiada ciao + ?ja@@ i ciao nie mog) by wic to$same. 'eli zbadamy poszczeglnego czci ciao + gow, rce, itd. + nie znajdziemy w $adnej z nich niczego, co mo$na by uzna za ?ja.@@ 5mys natomiast podlega ci)gym zmianom, przeszy stan umysu ju$ min), przyszy jeszcze si nie pojawi, a tera2niejszy jest nieuchwytny w chwilowych zmianach. 6latego ?ja@@ nie mo$e by umysem. 5mys przypomina r$aniec, jego poszczeglne stany s) jak koraliki, cho osobne, to jednak nawleczone na ten sam sznurek, tworz) ci)go. 4nalogiczne, cho stany umysu z chwili na chwil zmieniaj) si, tworz) jednak kontinuum wiadomoci. Podsumowuj)c nie istniej) $adne logiczne argumenty potwierdzaj)ce istnienie ?ja@@. 0becnie posiadamy ciao i umys, ktre z powodu silnych nawykw zakorzenionych od nie maj)cego pocz)tku czasu uznajemy za ?ja@@. 'est to wanie podstawowa przyczyna cierpienia. Prawa strona mo$e istnie tylko jeli istnieje lewa strona, podobnie kategoria ?ja@@ wymaga kategorii ?inni@@. -iedy lgniemy do ?ja@@, naturalnie pojawia si niech do ?innych@@, a ca) t sytuacj charakteryzuje niewiedza. akie jest 2rdo trzech podstawowych trucizn umysu, niewiedzy, po$)dania i nienawici, z ktrych powstaj) kolejne zaciemnienia takie jak, duma, chciwo czy zazdro. 9aciemnienia popychaj) nas do negatywnych dziaa1 ciaa, mowy i umysu, ktre stanowi) bezporedni) przyczyn cierpienia. 'eli naprawd chcemy pozby si cierpienia, musimy wykorzeni jej podstawow) przyczyn tj. zaciemnienia. 4bymy byli w stanie do zrobi &udda naucza drugiej prawdy szlachetnych. Pragn)c szczcia nale$y doo$y wysikw, aby wytworzy jego przyczyny. &ez przyczyny po$)dany skutek nie pojawi si. Przyczyny szczcia to cakowite przeciwie1stwo zaciemnie1 + to wolne od wpywu zaciemnie1 dziaanie motywowane miuj)c) dobroci) i wspczuciem, ktre przynosi po$ytek nam samym jak i innym. akie s) przyczyny szczcia, ktre musimy wytrwale gromadzi. rzecia prawda <zlachetnych traktuje o ustaniu cierpienia. ak jak chory d)$y do cakowitego uwolnienia si od dolegliwoci, tak praktykuj)cy poszukuje wyzwolenia ze wszystkich rodzajw cierpienia. 4by cakowicie wyzdrowie, nale$y podda si kuracji, pod)$aj)c za zaleceniami lekarza, przyjmowa lekarstwa, pewnych rzeczy unika, a pewne wykonywa. 4nalogiczn) rol w praktyce duchowej speniaj) nauki o cie$ce, ktre wyjania czwarta prawda <zlachetnych. 4by osi)gn) wyzwolenie, nale$y pod)$a

cie$k) prawych dziaa1 i unikaj)c wszelkich negatywnoci. (stnieje wiele poziomw wyzwolenia. 0glnie mwi si o wasnym wyzwoleniu i wyzwoleniu innych. %asne wyzwolenie jest wielkim osi)gniciem, jest ono jednak polednie w stosunku do drugiego rodzaju, zwanego wielkim albo ostatecznym wyzwoleniem, ktre przynosi wicej po$ytku. .awet zwykym istotom o dobrym usposobieniu trudno dowiadcza szczcia ciesz)c si spokojnym, wolnym od niebezpiecze1stw miejscem, kiedy wiedz), $e ich bliscy nara$eni s) na cierpienie. .awet nie bd)c w stanie im pomc, raczej wolelibymy dzieli ich los, ni$ zapomnie o ich problemach. Po pierwsze nale$y zrozumie, $e inni pragn) tego samego, co my. .a przykad tak jak my sami chcemy unika cierpienia /izycznego, b)d2 mentalnego, tak samo pragn) tego inni. Ponadto trzeba uwiadomi sobie, $e cykliczna egzystencja, w ktr) jestemy schwytani nie ma pocz)tku + od nie maj)cego pocz)tku czasu wci)$ i wci)$ odradzamy si. 6latego ka$da czuj)ca istota w przeszych $ywotach bya kim nam bliskim + naszym rodzicem, krewnym czy przyjacielem. 9 powodu zmiany okolicznoci nie dostrzegamy /aktu, $e z ka$d) czuj)c) istot) mamy bardzo silny zwi)zek i traktujemy jednych z przywi)zaniem, innych z nienawici), a jeszcze innych z obojtnoci). 6latego nie powinno myle si tylko o sobie, ale troszczy si o innych. % obecnej sytuacji nie posiadamy kontroli nad wasnym odrodzeniem. -arma naszych zaciemnie1 i dziaa1 cakowicie decyduje o tym, gdzie si znajdziemy. .ie mamy rwnie$ mocy, aby pomaga czuj)cym istotom. .awet najpot$niejsze ze wiatowych bstw, nawet ci, ktrzy osi)gnli wasne wyzwolenie nie s) w stanie tego uczyni. #zy jest wic kto, kto potra/i e/ektywnie pomaga czuj)cym istotom3 ak. 'est nim w peni owiecony budda, ktry porzuci wszelkie rodzaje zaciemnie1 i doprowadzi do doskonaoci wszystkie waciwoci. 9atem, osi)gnicie doskonaego owiecenia dla dobra wszystkich czuj)cych istot to cel, ktrego powinnimy poszukiwa. 4by go osi)gn) potrzeba nam dwch rzeczy, z jednej strony musimy gromadzi m)dro, z drugiej zasug. .ajlepszym sposobem gromadzenia zasugi jest obudzenie w sobie bodhicitty + umysu owiecenia, ktry jest szczerym pragnieniem osi)gnicia owiecenia dla dobra wszystkich czuj)cych istot. &odhicitta zasadza si na miuj)cej dobroci i wspczuciu, ktre musimy rozwija nie tylko na poziomie intelektualnym, ale krok po kroku wciela je w praktyk. %spczucie nale$y rozwija, poczynaj)c od konkretnej istoty, na ktrej skupiamy si, $ycz)c jej, aby uwolnia si od cierpienia i przyczyn cierpienia. -iedy obudzimy w sobie miuj)c) dobro i wspczucie, powstanie w nas prawdziwa bodhicitta + autentyczne pragnienie osi)gnicia doskonaego owiecenia dla dobra innych. 'est to naje/ektywniejsza metoda gromadzenie zasugi. <ama zasuga jednak nie wystarczy. Poniewa$ podstawow) przyczyn) cyklicznej egzystencji jest brak m)droci, potrzeba nam jej, aby osi)gn) pene owiecenie. 9 powodu niewiedzy, nie bd)c w stanie zrozumie czym jest rzeczywisto i jaka jest natura umysu, lgniemy do ?'a?. *)dro, ktra odcina korze1 samsary, jest cakowitym przeciwie1stwem tej niewiedzy. 'est to m)dro dwch rodzajw pustki, pustki ?'a? i pustki zjawisk. 4by osi)gn) t m)dro, potrzeba nam najpierw koncentracji, poniewa$ obecnie nasz umys wzburzony jest tak wieloma mylami, $e medytacja nad m)droci) jest niemo$liwa. 6latego, na pocz)tku, dziki praktyce koncentracji nale$y doprowadzi umys do uspokojenia i przejrzystoci, a nastpnie medytowa nad m)droci). 9asug mo$na porwna do stp medytacji, a m)dro do jej oczu. 'eli pragniemy gdzie doj potrzebujemy zarwno stp jak i oczu. <ame oczy nie wystarcz), aby gdziekolwiek si dosta, natomiast same nogi atwo zmyl) drog. Podobnie, pene owiecenie mo$na uzyska jedynie posiadaj)c m)dro i zasug.

You might also like