You are on page 1of 448

Scott Lynch

Kamstwa Lockeya Lamory


Niecni Dentelmeni 1 (The Lies of Locke Lamora) Przeoyli Magorzata Strzelec i Wojciech Szypua

Jenny, za ten may wiat, ktry mia to szczcie, e czytaa mi przez rami, kiedy powstawa. Zawsze bd Ci kocha.

PROLOG
Chopiec, ktry krad za duo 1 W samym rodku dugiego i mokrego lata siedemdziesitego sidmego roku Sendovaniego zdesperowany Zodziejmistrz z Camorry zoy nag i niezapowiedzian wizyt Bezokiemu Kapanowi wityni Perelandra, majc nadzieje, e uda mu si sprzeda maego Lamor. Ale wietny interes mam dla ciebie! zacz Zodziejmistrz, by moe niezbyt fortunnie. Kolejny wietny interes, taki jak Calo i Galdo? spyta Bezoki Kapan. Nadal mam rce pene roboty przy szkoleniu tych rozchichotanych kretynw, prbujc zastpi ze nawyki, ktrych nabrali u ciebie, zymi nawykami, ktre s potrzebne u mnie. Daj spokj, acuchu. Zodziejmistrz wzruszy ramionami. Mwiem ci, e to cholerni utrapiecy, kiedy zawieralimy umow, i wtedy nie miae nic przeciwko... A moe taki jak Sabetha? Niski, donony gos kapana wepchn Zodziejmistrzowi wszystkie wymwki z powrotem do garda. Doskonale pamitam, e wycigne za ni ode mnie praktycznie wszystko poza rzepkami kolanowymi mojej zmarej matki. Powinienem by zapaci ci w miedzi i potem patrze, jak ci wyskakuje przepuklina, gdy targasz ze sob wr pienidzy. Aaaaaach, ale ona bya wyjtkowa, a ten chopiec... ten chopiec te jest wyjtkowy tumaczy Zodziejmistrz. Ma wszystko, czego chciae, abym szuka, po tym, jak sprzedaem ci Calo i Galdo. Wszystko, co tak bardzo podobao ci si w Sabecie! To Camorryjczyk, ale kundel. Krew Thericzykw i Vadran. Ma zodziejstwo w sercu, to pewne jak fakt, e w morzu jest peno rybich szczyn. Sprzedam ci go nawet ze... ze znik. Bezoki Kapan rozwaa dusz chwil propozycj. Musisz mi wybaczy, skoro dowiadczenie podpowiada mi, e mdrzej bym postpi, odpowiadajc na twoj niespodziewan hojno z broni w rku, stojc plecami do ciany. Zodziejmistrz stara si, by jego twarz przybraa z grubsza uczciwy wyraz, ale zamara, zdradzajc dyskomfort. Wzruszy ramionami niby zwyczajnie, a jednak teatralnie. Hmm, przyznaj, chopiec sprawia pewne... hmm... kopoty. Ale one dotycz jedynie sytuacji, gdy jest pod moj opiek. Jestem pewny, e u ciebie... hmm... znikn. Ach tak. Wic masz magicznego chopca. Dlaczego od razu tak nie

powiedziae? Kapan podrapa czoo pod bia, jedwabn przepask zasaniajc mu oczy. Cudownie. Zasadz go, kurwa, w ogrdku i wyhoduj z niego winorol a do zaczarowanej krainy ponad chmurami. Ech, posmakowaem ju kiedy twojego sarkazmu, acuchu. Zodziejmistrz z trudem, jak artretyk, zgi si w kpiarskim ukonie. Naprawd tak trudno powiedzie, e jeste zainteresowany? Bezoki Kapan splun. Przypumy, e Calo, Galdo i Sabecie przyda si nowy kompan do zabawy, a przynajmniej worek treningowy. Przypumy, e bd skonny da w ciemno jakie trzy miedziaki i nocnik szczyn za tego tajemniczego chopaka. W czym kopot z tym maym? W tym odpowiedzia Zodziejmistrz e jeli nie sprzedam go tobie, bd musia podern mu gardo i wrzuci go do zatoki. I bd musia to zrobi dzi wieczorem. 2 Tej nocy, kiedy may Lamora zjawi si, by zamieszka pod opiek Zodziejmistrza, stary cmentarz na Wzgrzu Cieni by peen dzieci, stojcych w ciszy i skupieniu i czekajcych na nowych braci i siostry, ktrzy zostan poprowadzeni do mauzolew. Podopieczni Zodziejmistrza nieli wiece. Zimne, bkitne wiato lnio zza srebrzystych zason rzecznej mgy tak, jak mogyby migota lampy uliczne widziane przez zakopcone okno. Sznur widmowych wiateek wi si ze szczytu wzgrza midzy kamiennymi nagrobkami i obrzdowymi ciekami w d, do szklanego mostu nad Dymnym Kanaem, na wp widoczny w ciepawych oparach, sczcych si w letnie noce z wilgotnych koci Camorry. Chodcie, moi kochani, moje pereki, moi nowo odnalezieni, nie zostawajcie w tyle szepn Zodziejmistrz, popdzajc ostatnie z okoo trzydziestu sierot z Pogorzeliska przez most nad Dymnym Kanaem. Te wiata to wasi nowi przyjaciele. Przyszli, by poprowadzi was na wzgrze. Ruszajcie si, moje skarby. Mrok si marnuje, a mamy tyle do omwienia. *** W rzadkich chwilach prnoci Zodziejmistrz myla o sobie jak o artycie. Rzebiarzu, cile rzecz biorc. Sieroty byy jego glin, a stary cmentarz na Wzgrzu Cieni jego pracowni. *** Osiemdziesit osiem tysicy dusz generowao pewn sta ilo odpadkw.

Te odpadki obejmoway te niewysychajcy strumyczek zagubionych, niepotrzebnych i porzucanych dzieci. Naturalnie, cz z nich zgarniali handlarze niewolnikw i zacigali je do Tal Verrar albo na Wyspy Jeremickie. Teoretycznie niewolnictwo byo w Camorrze nielegalne, ale na samo apanie niewolnikw przymykano oko, jeli nie pozosta nikt, kto stanby w obronie ofiar. Cz dzieci zgarniali zatem handlarze, a zwyka gupota zabieraa nastpne. Gd i wywoane przez niego choroby stanowiy kolejn uczszczan drog na tamten wiat dla tych, ktrym zabrako odwagi albo umiejtnoci, by utrzyma si przy yciu, korzystajc z otaczajcego ich miasta. Te dzieciaki, ktre miay odwag, ale zabrako im umiejtnoci, czsto koczyy, hutajc si na Czarnym Mocie przed Paacem Cierpliwoci. Ksicy sdziowie pozbywali si maych zodziejaszkw za pomoc tego samego sznura, ktrego uywali przy wikszych, ale za to dbali, by tych maych zrzucano z mostu z ciarem uwizanym do kostek, dziki czemu wisieli jak naley. Sieroty, ktre si ostay po tej loterii barwnych moliwoci, zgarniaa ekipa Zodziejmistrza, pojedynczo albo maymi grupkami, aby posuchay jego kojcego gosu i zjady gorcy posiek. Dzieciaki szybko si orientoway, jakiego rodzaju ycie czeka je pod cmentarzem, sercem krlestwa Zodziejmistrza, gdzie siedem dwudziestek niechcianych maluchw klkao przed jednym, zgarbionym starcem. Szybciej, moje soneczka, moi nowi synowie i crki. Idcie za wiatami, na szczyt wzgrza. Ju prawie jestemy w domu, prawie jestemy najedzeni. Z dala od deszczu, mgy i mierdzcego upau. Zarazy byy okresem szczeglnej prosperity dla Zodziejmistrza, a sieroty z Pogorzeliska zawdzicza swojej ulubionej chorobie: Czarnemu Szeptowi. Spada na Pogorzelisko nagle, nie wiadomo skd, i od razu ogoszono kwarantann (mier od dugich na okie strza dla kadego, kto bdzie prbowa przekroczy kana albo uciec odzi), w ostatniej chwili ratujc reszt miasta, ktremu groziy ju tylko niepokoje i paranoja. Czarny Szept oznacza potworn mier dla kadego powyej jedenastego, dwunastego roku ycia (na ile medykusi potrafili to okreli, poniewa pomr niespecjalnie przejmowa si sztywnymi reguami, gdy zbiera niwo), i kilka dni opuchnitych oczu i zaczerwienionych policzkw dla modszych obywateli. Po pitym dniu kwarantanny umilky krzyki i nikt ju nie prbowa przej na drug stron kanau, wic tym razem Pogorzelisko unikno zgodnego z nazw losu, ktrego dowiadczyo ju wiele razy w czasach pomoru. Do jedenastego dnia, kiedy to zniesiono kwarantann i hieny ksicia ruszyy przeprowadzi ogldziny, dotrwao mniej wicej co sme z czterystu dzieci yjcych niegdy w Pogorzelisku. Zdyy przez ten czas utworzy gangi, by chroni si nawzajem, i poznay pewne okrutne prawa ycia bez dorosych. Zodziejmistrz odczeka, a zostan spdzone w jedno miejsce i

wyprowadzone ze zowieszczo cichej dzielnicy. Zapaci za najlepsz trzydziestk przyzwoit sumk w srebrze, a jeszcze przyzwoitsz wypaci za milczenie hienom i stranikom, ktrych uwolni od dzieci. Potem poprowadzi je oszoomione, wychudzone i mierdzce jak samo pieko w ciemno i duszne opary camorryjskiej nocy, ku staremu cmentarzowi na Wzgrzu Cieni. May Lamora by najmodszy i najmniejszy z czeredy, mia jakie pi, moe sze lat i skada si wycznie z wklsoci i koci sterczcych pod skr bogat w brud. Zodziejmistrz nawet go nie wybra. Lamora po prostu powlek si za innymi, jakby do nich nalea. Nie uszo to uwagi Zodziejmistrza, ale w jego yciu nawet pojedyncza, darmowa sierota po zarazie bya darem od losu, jakiego si nie odtrca. To byo w siedemdziesitym sidmym roku Gandolo, Ojca Sposobnoci, Pana Pienidza i Handlu. Zodziejmistrz szed przez spowit caunem noc, prowadzc wty sznureczek dzieci. Dwa lata pniej mia niemal na kolanach baga ojca acucha, Bezokiego Kapana, by zabra z jego rk maego Lamor, i ostrzy noe na wypadek, gdyby duchowny odmwi. 3 Bezoki Kapan podrapa si po siwym zarocie na gardle. Nie chrzanisz? W adnej mierze. Zodziejmistrz sign do kaftana, ktry ju par lat wczeniej wyglda na sfatygowany, i wycign skrzan sakiewk, uwizan na doskonaej jakoci rzemieniu i rdzaw od zaschnitej krwi. Byem ju u szefa i uzyskaem pozwolenie. Zafunduj chopcu umiech od ucha do ucha i pol go na nauk do rybek. Bogowie... To jednak zawa historia. Jak na Bezokiego Kapana, acuch zadziwiajco szybko i pewnie dgn Zodziejmistrza palcami w mostek. Poszukaj innego pgwka, by go spta acuchami swoich wyrzutw sumienia. Moje sumienie moe i si goni. Tu chodzi o skpstwo, twoje i moje. Nie mog zatrzyma chopca i proponuj ci okazj jedyn w swoim rodzaju, prawdziw gratk. Jeli jest zbyt niezdyscyplinowany, eby go trzyma, to czemu nie wbijesz mu troch swojej mdroci do ba i nie poczekasz, a dojrzeje do sprzeday? To nie wchodzi w gr. Mam niewielki wybr. Nie mog po prostu go zla, bo aden z pozostaych maych gnojkw nie moe si dowiedzie, co on... hmm... co on zrobi. Gdyby ktrykolwiek zacz przejawia choby najmniejsze skonnoci do tego, czego dokona ten may... Na bogw!

Nigdy wicej nie zapanowabym nad nimi. Mog go albo szybko zabi, albo jeszcze szybciej sprzeda. aden zysk kontra marna sumka. Zgadnij, co wol? Chopiec zrobi co, o czym nie moesz nawet wspomnie przy innych? acuch potar czoo nad przepask i westchn. Kurcz. Wiesz, e chtnie bym o tym posucha? 4 Stare camorryjskie przysowie mwi, e jedyn sta rzecz w duszy czowieka jest jego niestao. Absolutnie wszystko moe wyj z mody, nawet co tak praktycznego jak wzgrze pene nieboszczykw. Wzgrze Cieni byo pierwszym cmentarzem z prawdziwego zdarzenia w historii Camorry, doskonale usytuowanym, aby przyjmowa koci niegdy dobrze odywionych Camorryjczykw ponad sonym uciskiem elaznego Morza. Z czasem jednak zmieni si ukad si wrd kamieniarzy, trumniarzy i przedsibiorcw pogrzebowych. Coraz mniej i mniej osb szlachetnie urodzonych chowano na Wzgrzu Cieni, zwaszcza e Wzgrze Szeptw oferowao po ssiedzku wicej miejsca na wiksze i bardziej krzykliwe pomniki oraz stosownie wysze prowizje. Wojny, zarazy i intrygi sprawiay, e z upywem dziesicioleci liczba ywych rodw z pomnikami, o ktre trzeba by dba na Wzgrzu Cieni, stale spadaa. W kocu jedynymi regularnymi bywalcami stali si kapani i kapanki Aza Guilli, ktrzy sypiali w grobach w czasie nowicjatu, oraz bezdomne sieroty, mieszkajce ktem w pyle i ciemnociach zaniedbanych grobowcw. Zodziejmistrz (chocia oczywicie wtedy jeszcze nie by znany pod tym imieniem) w trudnym okresie swego ycia kiedy by zaledwie aosn ciekawostk: kieszonkowcem z dziewicioma poamanymi palcami skoczy jako jeden z mieszkacw takiego grobowca. Pocztkowo jego relacje z sierotami ze Wzgrza Cieni sprowadzay si do zastraszania przetykanego probami. Szcztkowa potrzeba autorytetu powstrzymaa je przed zabiciem go we nie, on za ze swej strony niechtnie zacz objania im tajniki swojej profesji. W miar jak palce powoli si zrastay (niezbyt dobrze, bo wikszo ju na zawsze wygldaa jak poamane w dwch miejscach gazki), przekazywa coraz wicej i wicej swojej wystpnej mdroci brudnym dzieciakom, ktre kryy si razem z nim przed deszczem i stra miejsk. Ich liczba rosa, tak samo jak wpywy, zaczli wic robi sobie coraz wicej miejsca w wilgotnych grobowcach starego cmentarza. Z czasem kieszonkowiec o kruchych kociach zosta Zodziejmistrzem, a Wzgrze Cieni stao si jego krlestwem. ***

May Lamora i jego towarzysze, sieroty z Pogorzeliska, wkroczyli do tego krlestwa jakie dwadziecia lat po jego zaoeniu. Tamtej nocy zobaczyli cmentarz, ktry siga nie gbiej ni warstwa ziemi na starych grobach. Midzy gwnymi grobowcami wykopano rozleg sie tuneli i przej, a ich utwardzone ciany poprzetykano podporami przywodzcymi na myl ebra dawno nieyjcych drewnianych smokw. Poprzednich mieszkacw po cichu wykopano i wyrzucono do zatoki. Wzgrze Cieni stao si mrowiskiem zamieszkanym przez sieroty-zodziei. Sieroty z Pogorzeliska weszy przez czarn jam mauzoleum na samym szczycie wzgrza i ruszyy oebrowanym tunelem, owietlonym przez migoczce, srebrzyste wiato chodnych alchemicznych kul. Macki tustawej mgy snuy si im midzy kostkami. Sieroty ze Wzgrza Cieni przyglday si nowym ze wszystkich zakamarkw i dziur, zimno, lecz z zaciekawieniem. Gste powietrze byo przesycone zapachami nocnej ziemi i spoconymi ciaami aromatami, ktre sieroty z Pogorzeliska szybko wzbogaciy sw obecnoci. Do rodka! Do rodka! Zodziejmistrz zaciera rce. Mj dom jest waszym domem. Witajcie! Tutaj nas wszystkich czy jedno: nie mamy matek i nie mamy ojcw. To wielka szkoda, ale od teraz bdziecie mieli tyle sistr i braci, ile dusza zapragnie. I such ziemi nad gow! Swoje miejsce... swoj rodzin. Sznurek sierot ze Wzgrza Cieni zbieg do tunelu za nowo przybyymi, gaszc widmowe, bkitne wiece i w kocu tylko srebrzyste kule przy cianach owietlay drog. W sercu krlestwa Zodziejmistrza znajdowaa si rozlega, ciepa jama z klepiskiem, wysoka na dwch dorosych mczyzn, a duga i szeroka na jakie trzydzieci jardw. Pod cian naprzeciw wejcia stao samotne krzeso z wysokim oparciem, wykonane z czarnego, olejowanego wiedmodrzewia. Zodziejmistrz spocz na nim z penym wdzicznoci westchnieniem. Na klepisku rozoono dziesitki brudnych kocw. Na nich wyoono jedzenie miski z kocistymi kurczakami marynowanymi w tanim winie migdaowym, delikatne ogony lisa morskiego zawijane w bekonie i nasczone octem, ciemny chleb z kiebasianym tuszczem. By take solony groch i soczewica oraz miski przejrzaych pomidorw i gruszek. Ndzna strawa, ale w iloci i rnorodnoci, jakiej wikszo sierot z Pogorzeliska nigdy wczeniej nie widziaa. Nie jestem na tyle gupi, eby stawa midzy wami a przyzwoitym posikiem, moi kochani. Jedzcie wic do syta, a nawet wicej. Nadrbcie stracony czas. Porozmawiamy pniej. Kiedy sieroty z Pogorzeliska napychay brzuchy, dzieci ze Wzgrza Cieni toczyy si wok nich, patrzc i nic nie mwic. Wkrtce w pomieszczeniu zrobio si toczno i powietrze stao si jeszcze bardziej zatche. Uczta trwaa,

a dosownie nic nie zostao. Ci, ktrzy ocaleli po Czarnym Szepcie, oblizali resztki octu i tuszczu z palcw i zwrcili podejrzliwe spojrzenia na Zodziejmistrza i jego sugi. Jakby na znak, Zodziejmistrz unis trzy powykrzywiane palce. Przejdmy do interesw! zawoa. Trzy sprawy. Po pierwsze, jestecie tu, poniewa za was zapaciem. Zapaciem dodatkowo, eby was dopa, zanim zrobi to inni. Zapewniam, e kady z waszych maych przyjaci, ktrych nie wykupiem, trafi w rce handlarzy niewolnikw. Sieroty nie maj wyboru. Nie ma dla was miejsca, nie ma nikogo, kto by was przyj. Stra sprzedaje dzieciaki za pienidze na wino, moi kochani. Sieranci zapominaj o was w raportach, a kapitanowie zapominaj o caej sprawie. I teraz, kiedy zniesiono kwarantann w Pogorzelisku, kady handlarz niewolnikw i kady, kto chce nim zosta, bdzie bardzo podekscytowany i bardzo czujny. Moecie wsta i wyj std, kiedy tylko zechcecie. Ale zapewniam was, z penym przekonaniem, e wkrtce bdziecie albo cign komu druta, albo zostaniecie przykuci do wiosa na reszt ycia. To prowadzi do drugiego punktu kontynuowa. Wskaza na sieroty ze Wzgrza Cieni, ktre stany pod cianami. Wszyscy moi przyjaciele, ktrych tu widzicie, mog odej w kadej chwili, i chodz gdzie chc, bo s pod moj ochron. Zodziejmistrz spochmurnia. Wiem, e nie robi nadzwyczajnego wraenia, ale nie dajcie si zwie pozorom. Mam potnych przyjaci, moi drodzy. Dziki ich wpywom oferuj wam bezpieczestwo. Gdyby ktokolwiek, na przykad handlarz niewolnikw, omieli si pooy rk na jednym z moich chopcw lub dziewczt ze Wzgrza Cieni... C, kara byaby natychmiastowa i stosownie... hmm... bezlitosna. Widzc, e nowe dzieciaki nie wydaj si szczeglnie rozentuzjazmowane, Zodziejmistrz odchrzkn. To znaczy, e ka tych aosnych wypierdkw zabi. Kapewu? To pojy. A to prowadzi nas do trzeciej sprawy, ktra mnie interesuje, mianowicie was. Ta maa rodzina stale potrzebuje nowych braci i sistr. Czujcie si wic zaproszeni, wrcz zachceni, by... hmm... ofiarowa nam przyjemno zayej i dugotrwaej z wami znajomoci. Niech to wzgrze stanie si waszym domem, ja waszym panem, a ci wspaniali chopcy i dziewczta zaufanym rodzestwem. Zyskacie posiek, dach nad gow i ochron. Jeli to wam nie odpowiada, moecie odej i skoczy jako wiee nabytki w jakim burdelu w Jerem. S chtni? adne z nowo przybyych dzieci si nie odezwao. Wiedziaem, e mog na was liczy, moje kochane pereki z Pogorzeliska. Zodziejmistrz rozpostar rce i umiechn si, odsaniajc rzd zbw brzowych jak woda na bagnie. Ale oczywicie musicie mie jakie obowizki. Co za co, zawsze co dajesz i co dostajesz. Jedzenie nie

wyskakuje mi samo z tyka. Nocniki same si nie oprniaj. Rozumiemy si? Poowa sierot z Pogorzeliska pokiwaa z wahaniem gowami. Zasady s proste! Wszyscy szybko si ich nauczycie. Na razie zrobimy tak: kady, kto je, pracuje; kady, kto pracuje, je. I tak oto doszlimy do pracy, czwartej... O rety. Dzieci, dzieci. Zrbcie t przysug roztargnionemu staruszkowi i wyobracie sobie, e uniosem cztery palce. To jest czwarty wany punkt. Mamy swoje obowizki na wzgrzu, ale mamy te do spenienia obowizki w innych miejscach. Inne zajcia... dyskretne zajcia, niezwyke zajcia. Zajcia zabawne i interesujce. W caym miecie, czasem za dnia, czasem noc. Bd wymagay odwagi, zrcznoci i... ehm... dyskrecji. Wic bardzo chcielibymy, abycie pomogli nam w tych... specjalnych zadaniach. Wskaza na chopca, za ktrego nie zapaci, maego nieproszonego gocia, patrzcego na powanym surowym wzrokiem, sponad ust upapranych pomidorami. Ty, nadmiarowy, trzydziesty pierwszy z trzydziestki. Co powiesz? Naleysz do tych skorych do pomocy? Jeste gotw wesprze nowych braci i siostry w ich interesujcej pracy? Chopiec zastanawia si przez kilka sekund. Chodzi panu o to, e mamy kra powiedzia piskliwym gosikiem. Stary czowiek patrzy na chopca przez dusz chwil, a kilka sierot ze Wzgrza Cieni chichotao, zasaniajc usta domi. Tak powiedzia w kocu Zodziejmistrz. Z namysem pokiwa gow. O to wanie mogo mi chodzi, ale widz, e masz bardzo... hmm... bezkompromisowy pogld na pewne dziaania ludzi obdarzonych prawdziw inicjatyw, ktre my tutaj wolimy ujmowa w nieco bardziej wyrafinowanych i niedookrelonych sowach. Nie chodzi o to, e si spodziewam, e to bdzie co dla ciebie znaczy. Jak si nazywasz, chopcze? Lamora. Twoi rodzice musieli by sknerami, skoro dali ci tylko nazwisko. Jak jeszcze na ciebie woali? Chopiec zastanowi si nad odpowiedzi. Woali mnie Locke odpar wreszcie. Po ojcu. Bardzo dobrze. adnie to brzmi, bardzo adnie. C, Locke-po-ojcu Lamora, chod do mnie, pogadamy. Reszta niech zmyka. Wasi bracia i siostry poka wam, gdzie bdziecie dzi spali. Poka wam take, gdzie co oprni i gdzie co odoy... Obowizki, wiecie. Na razie tylko posprztacie t sal, ale w nadchodzcych dniach znajd si dla was nowe zajcia. Obiecuj, e wszystko nabierze sensu, zanim si dowiecie, jak nazywaj mnie w wiecie poza naszym maym pagrkiem. Locke podszed i stan obok siedzcego na tronie Zodziejmistrza. Nowi wstali i krcili si w miejscu, czekajc, a starsze i wiksze sieroty ze Wzgrza Cieni zajm si nimi i zaczn wydawa proste polecenia. Wkrtce Locke i

wadca Wzgrza Cieni zostali wzgldnie sami. Mj chopcze... zagai Zodziejmistrz. Przywykem do tego, e najpierw musz pokona pewne obiekcje u moich nowych synw i crek, kiedy przybywaj na Wzgrze Cieni. Wiesz, co to s obiekcje? May Lamora pokrci gow. Tusta, ciemna grzywka przykleia mu si do czoa okrgej, drobnej buzi, a pomidorowe plamy wok ust zaschy jeszcze mocniej i wyglday naprawd fatalnie. Zodziejmistrz otar je delikatnie mankietem postrzpionego, niebieskiego paszcza. Chopiec nawet nie drgn. To znaczy, e powiedziano im, e kradzie to co zego, a ja musz popracowa nad nimi, a oswoj si z now myl, kapewu? Ty najwyraniej nie masz takich obiekcji, wic moemy si dogada. Krade ju, prawda? Chopiec pokiwa gow. Nawet przed zaraz? Znowu przytakn. Tak mylaem. Mj drogi, kochany chopcze, ty chyba nie... hmm... nie stracie rodzicw z powodu zarazy, prawda? Chopiec spuci wzrok i ledwo zauwaalnie pokrci gow. Czyli ju od duszego czasu musiae sam o siebie zadba. Nie ma si czego wstydzi. To moe ci nawet zapewni tutaj dobr pozycj, jeli tylko wymyl dla ciebie stosown prb... W odpowiedzi may Lamora sign pod achmany i poda co Zodziejmistrzowi. Na doni starca wyldoway dwie mae sakiewki tanie, sztywne i poplamione, obwizane postrzpionym sznurkiem. Skd je masz? Naleay do stranikw szepn Locke. Niektrzy brali nas na rce i nieli. Zodziejmistrz szarpn si, jakby mija wbia zby jadowe w jego do, i spojrza na sakiewki z niedowierzaniem. O esz ty... Zwdzie je stranikom? tym kurtkom?! Locke pokiwa gow z wikszym entuzjazmem. Jak nas brali na rce... Bogowie... szepn Zodziejmistrz. Och, bogowie. Cakiem moliwe, e wanie koncertowo nas wpieprzye, Locke-po-ojcu Lamora. W rzeczy samej, koncertowo. 5 Ju pierwszej nocy zama Tajny Pakt, may zuchway szubrawiec. Zodziejmistrz siedzia teraz wygodnie w ogrodzie na dachu wityni Bezokiego Kapana, ze smoowanym, skrzanym kubkiem wina w doniach. To by najtaszy trunek, podrzdny i kwany prawie jak ocet, ale stanowi kolejny znak, e prawdziwe negocjacje mog si jeszcze zacz.

Nigdy wczeniej si to nie zdarzyo. Ani nigdy potem. Kto nauczy go czarowa kieszenie, ale nie powiedzia, e te kurtki s nietykalne. Ojciec acuch zacisn usta. To bardzo ciekawe. Doprawdy, niezwykle ciekawe. Nasz drogi capa Barsavi z przyjemnoci poznaby t osob. Nigdy si nie dowiedziaem, kto to by. Chopiec twierdzi, e sam si nauczy, ale to bzdura. Piciolatki bawi si martwymi rybami i koskimi gwnami. Nie opanowuj od niechcenia wyrafinowanej sztuki subtelnego dotyku i podwdzania sakiewek. Co zrobie z tymi mieszkami? Popdziem z powrotem do stray z Pogorzeliska i caowaem ich tyki i buty tak dugo, a miaem czarne usta. Wyjaniem kapitanowi, e jeden z nowych dzieciakw nie rozumie, jak funkcjonuje Camorra, i e oddaj sakiewki z procentem, bagam o wspaniaomylne wybaczenie z ca unionoci i tak dalej, i tak dalej. Przyjli? Pienidze zwikszaj poczucie humoru, acuchu. Wypchaem te sakiewki srebrem tak, e pkay w szwach. Daem kademu stranikowi z oddziau pienidze na pi albo sze nocy chlania i wszyscy si zgodzili, e wznios kilka kielichw za zdrowie capy Barsaviego, ktremu z pewnoci nie trzeba byo, hmm, zawraca gowy czym tak nieistotnym jak fakt, e jego oddany suga Zodziejmistrz da dupy i pozwoli piciolatkowi zama ten cholerny Pakt. Wic to bya pierwsza noc twojej znajomoci z moim darem od losu, tajemniczym cudownym chopcem. Ciesz si, e zaczynasz myle o rym skaraniu boskim jak o swoim, acuchu, bo dalej robi si jeszcze ciekawiej. Nie wiem za bardzo, jak to uj. Mam dzieciaki, ktre lubi kra. Mam dzieciaki, ktre nie maj zdania na temat kradziey, oraz takie, ktre toleruj kradzie, bo wiedz, e nie maj wyboru. Ale adnego, naprawd adnego nigdy nie cigno do zodziejstwa tak, jak tego chopaka. Gdyby kto podern mu gardo i medykus prbowaby mu je zszy, Lamora ukradby mu ig z nici i zmar ze miechem na ustach. On... kradnie za duo. Za duo kradnie zastanawia si na gos Bezoki Kapan. Za duo kradnie. Ciekawy zarzut. Nigdy nie mylaem, e usysz co takiego od mczyzny, ktry zawodowo szkoli maych zodziei. miej si, miej odpar Zodziejmistrz. Za chwil dopiero si zdziwisz. 6 Mijay miesice. Parthis zmieni si w festal, ktry przeszed w aurim i mgliste szkway lata ustpiy ostrzejszym, zacinajcym deszczom zimy.

Siedemdziesity sidmy rok Gandolo sta si siedemdziesitym sidmym rokiem Morgante'a, Ojca Miasta, Pana Ptli i Kielni. Osiem z trzydziestu jeden sierot z Pogorzeliska, nieco mniej ni biegych w dyskretnych i interesujcych zadaniach Zodziejmistrza, zawiso na Czarnym Mocie przed Paacem Cierpliwoci. Takie ycie; ci, ktrzy ocaleli, byli zbyt zajci wasnymi dyskretnymi i interesujcymi zajciami, eby si przejmowa. Spoeczno Wzgrza Cieni, jak szybko odkry Locke, dzielia si na dwa plemiona: Ulice i Okna. Okna mniejsza i bardziej zamknita grupa zarabiay tylko po zachodzie soca. Dzieciaki czogay si po dachach i spezay w gb kominw, dobieray si do zamkw, przelizgiway si przez okratowane otwory strzelnicze i krady wszystko, od monet i biuterii poczwszy, a skoczywszy na wielkich kawaach smalcu z niepilnowanych spiarni. Z kolei chopcy i dziewczta z Ulic grasowali po zaukach, brukowanych uliczkach i mostach nad kanaami Camorry za dnia, pracujc zespoowo. Starsze i bardziej dowiadczone dzieci (podbieraki) pracoway przy kieszeniach, sakiewkach i kupieckich straganach, podczas gdy modsze i mniej zdolne (przynta) odcigay uwag ofiar: pakay za nieistniejcymi matkami, udaway chorob albo rozbiegay si jak oszalae we wszystkich kierunkach naraz, wrzeszczc apa zodzieja!", podczas gdy podbieraki uciekay z upem. Po powrocie na cmentarz kieszenie kadej sieroty przetrzsa starszy albo wikszy dzieciak; wszystko, co udao si ukra albo zebra, wdrowao zgodnie z hierarchi silnej rki, a wreszcie trafiao do Zodziejmistrza, ktry w miar upywu dnia odhacza w gowie kolejne nazwiska i zdobycze. Ci, ktrzy co przynieli, jedli; ci, ktrzy nie mieli nic, musieli tego wieczoru wiczy dwa razy ciej. Noc w noc Zodziejmistrz paradowa po korytarzach Wzgrza Cieni obadowany sakiewkami, jedwabnymi chusteczkami, naszyjnikami, metalowymi guzikami od paszczy i wieloma innymi drobiazgami wartymi kradziey. Jego podopieczni atakowali z ukrycia albo aranowali niby przypadkowe spotkania. Ci, ktrych zauway lub wyczu, jak kradn, byli natychmiast karani. Nie lubi tych, ktrzy przegrali w szkoleniowych zabawach. Wola zmusza ich do wypicia czystego oleju imbirowego, podczas gdy rwienicy zbierali si wok i szydzili. Camorryjski olej imbirowy to ostra rzecz, ktr mona by porwna (jak twierdzi sam Zodziejmistrz) do przeknicia tlcych si popiow sumaka jadowitego. Tym, ktrzy nie chcieli otwiera ust, wlewano olej do nosw, podczas gdy starsze dzieci trzymay delikwenta do gry nogami. Tej kuracji nie trzeba byo powtarza. Z czasem nawet ci ze spalonymi imbirem jzykami i opuchnitymi gardami uczyli si podstaw czarowania paszczy i poyczania" towarw od nieuwanych kupcw. Zodziejmistrz zaznajamia ich z entuzjazmem z

architektur kaftanw, kamizelek, surdutw i sakiewek, starajc si nada za mod i ledzi pojawianie si nowinek w porcie. Jego podopieczni uczyli si, co mona odci, co oderwa, a co trzeba wyuska zrcznymi palcami. Rzecz w tym, moi kochani, eby nie obapia nogi klienta jak pies ani nie czepia si rki jak zagubione dziecko. P sekundy rzeczywistego kontaktu z klientem to czsto zbyt dugo, o wiele za dugo. Zodziejmistrz uda, e kto zakada mu ptl na szyj, wywali opuchnity jzyk. Bdziecie y lub umrzecie zgodnie z trzema witymi zasadami. Po pierwsze, zawsze upewnijcie si, e klient jest czym zajty. Albo waszymi przyntami, albo inn niezwizan z wami przygodn gupot, typu bjka albo poar. Poary domw s cudowne dla naszych celw, nauczcie si je ceni. Po drugie, ograniczajcie do minimum kontakt z klientem, nawet gdy nie zwraca na was uwagi. To nie s arty. Uwolni si od niewidzialnej ptli i szelmowsko wyszczerzy zby. I ostatnia zasada. Kiedy ju zrobicie swoje, zwijajcie si z okolicy, nawet jeli klient jest tpy jak skrzynka motkw. Czego was nauczyem? Podbierasz raz i wiejesz! wykrzyknli uczniowie. Podbierasz drugi raz i wisisz! Nowe sieroty pojawiay si pojedynczo albo dwjkami. Starsze dzieci opuszczay wzgrze co kilka tygodni, bez zbdnych ceregieli. Locke domyla si, e w gr wchodzi wyszy rodzaj dyscypliny ni ta wymuszona olejem imbirowym, ale nigdy nie pyta o szczegy: lokowa si za nisko w hierarchii wzgrza, eby ryzykowa pytanie albo uwierzy w odpowied, ktr usyszy. W ramach szkolenia dzie po przybyciu poszed do Ulic i natychmiast trafi do grupy przynt (za kar, jak przypuszcza). Pod koniec drugiego miesica umiejtnoci zapewniy mu przeniesienie do podbierakw. Uwaano to za awans na drabinie spoecznej, ale Lamora jako jedyny na wzgrzu wola pracowa z przyntami jeszcze dugo po tym, jak mg zmieni specjalno. By milczkiem i nie mia we wzgrzu przyjaci, lecz wykazywa naturalny talent do roli przynty. To go oywiao. Doprowadzi do perfekcji uycie przeutego miszu pomaraczowego jako substytutu wymiocin. Podczas gdy inne przynty po prostu zapayby si za brzuch i jczay, on ubarwia przedstawienia wypluwajc biao-pomaraczow mas pod nogi upatrzonej widowni (albo, jeli by w wyjtkowo przewrotnym nastroju, na rbki sukien i poczochy). Kolejnym jego ulubionym wynalazkiem bya duga, sucha ga ukryta w nogawce spodni i przywizana do kostki. Gwatownie padajc na kolana, ama ga z gonym trzaskiem. Ten dwik i towarzyszce mu zaraz potem rozdzierajce jki skutecznie przycigay uwag i wspczucie, zwaszcza w bezporednim ssiedztwie koa wozu. Kiedy ju zbyt dugo ciga na siebie uwag tumu, ratoway go pozostae przynty, ktre gono oznajmiay, e zanios go do domu do matki", eby obejrza go medykus. Gdy tylko zawleczono go za rg, w cudowny sposb odzyskiwa zdolno chodzenia.

Co wicej, wypracowa imponujcy repertuar wyrafinowanych sztuczek tak byskawicznie, e Zodziejmistrz mia powd, aby po raz drugi wzi go na bok na pogawdk (po tym, jak Locke zaaranowa sytuacj, ktra miaa kopotliwie liczn widowni kilkoma szybkimi ruchami noyka sprawi, e modej damie spada spdnica i stanik sukni). Posuchaj, Locke-po-ojcu Lamora powiedzia Zodziejmistrz. Tym razem nie bdzie oleju imbirowego, zapewniam, ale zdecydowanie wolabym, aby twoje sztuczki gwatownie zawrciy ze cieki rozrywki z powrotem ku bardziej praktycznym celom. Locke patrzy na niego szeroko otwartymi oczyma. Przestpowa z nogi na nog. Ujm to prociej. Pozostae przynty wychodz na miasto po to, eby oglda ciebie, a nie odwala swoj cholern robot. Nie karmi tu prywatnej trupy teatralnej. Moja druyna maych, radosnych koniowaw ma wrci do roboty, a ty skocz z odwalaniem gwiazdy. Od tego czasu wszystko przebiegao spokojnie. A potem, raptem p roku po przybyciu na wzgrze, Locke niechccy spali tawern Wino w staroszkle" i wywoa zamieszki zwizane z kwarantann, ktre omal nie zmioty Zaukw z mapy Camorry. Zauki byy dolin pen ruder i wskich uliczek na najbardziej wysunitym na pnoc koniuszku zej czci miasta. Miay ksztat nerki i nieco przypominay rozlegy amfiteatr. Serce wyspy leao ponad czterdzieci stp poniej jej zewntrznych kracw. Pochylone rzdy czynszwek i sklepikw bez okien wystaway warstwami ze cian tej wielkiej, kipicej misy. Walce si ciany podpieray si nawzajem, osrebrzone mg zauki wiy si i kleiy do siebie, tak e w adnym miejscu nie mogo i na raz wicej ni dwch ludzi obok siebie. Tawerna Wino w staroszkle" przysiada nad brukami drogi, ktra biega z zachodu na wschd i przechodzia po kamiennym mocie z Zaukw w zielone gbiny Mara Camorrazza. Bya to walca si dwupitrowa bestia z wypaczonych przez deszcze desek, z rozchwierutanymi schodami wewntrz i na zewntrz, ktre okaleczay przynajmniej jednego klienta tygodniowo (ba, spor popularnoci cieszyy si zakady, ktry z bywalcw nastpny roztrzaska sobie na nich czaszk). Byo to miejsce spotka palaczy fajek i ofiar mirau, ktrzy publicznie zakrapiali sobie oczy bezcennym narkotykiem, a potem leeli dygoczc i przeywajc wizje, podczas gdy obcy grzebali w ich rzeczach i uywali ich jak stow. Siedemdziesity sidmy rok Morgante'a wanie si zacz, gdy Locke Lamora wpad do gwnej sali Wina w staroszkle", szlochajc i pocigajc nosem. Mia zaczerwienione policzki twarz, zakrwawione wargi, podkrone oczy i w ogle wyglda jak ofiara Czarnego Szeptu. Panie, bagam szepn do przeraonego wykidajy. Gracze w koci,

barmani, dziwki i zodzieje wytrzeszczyli oczy. Bagam. Matka i ojciec s chorzy. Nie wiem, co im jest. Tylko ja mog si rusza... Musi mi pan... Pocign nosem. Musi mi pan pomc! Panie, bagam... A dokadniej te wanie sowa usyszano by, gdyby ochroniarz nie wrzasn na cae gardo: Szept! Czarny Szept! Wywoa tym paniczny exodus z tawerny. Chopiec rozmiarw Locke'a nie miaby prawa przetrwa orgii przepychanek i paniki, ktre wtedy wyniky, gdyby nie oznaki choroby na jego twarzy, dziaajce lepiej ni jakakolwiek tarcza. Koci zagrzechotay o blaty stow, karty poszyboway w powietrze jak spadajce licie. Cynowe kubki i kufle ze smoowanej skry uderzyy o podog; wyla si z nich tani alkohol. Stoy przewrcono, noe i paki poszy w ruch, eby zmotywowa innych do ucieczki, a mirayci zostali stratowani, gdy wezbrana fala ludzkich mtw wylaa si wszystkimi drzwiami, oprcz tych, w ktrych sta Locke, bezskutecznie bagajc o lito (tak to przynajmniej wygldao) wrzeszczc i odwrcon plecami klientel. Kiedy w tawernie zostao tylko kilku jczcych (lub nieruchomych) miraystw, do rodka zakradli si towarzysze Locke'a: kilkanacie przynt i podbierakw z Ulic, zaproszonych specjalnie przez Lamor do udziau w wyprawie. Rozbiegli si wrd wywrconych stow i wpadli za poobijany bar, porywajc z zapaem wszystko, co miao jak warto: tu gar rozrzuconych monet, tam dobry n, tu znw komplet kostek do gry z wielorybiej koci, zdobionych malekimi odamkami granatw. Ze spiarni wynieli kosze twardego, ale zjadliwego chleba, solone maso w woskowanym papierze i kilkanacie butelek wina. Locke da im tylko p minuty; odlicza w gowie do trzydziestu, cierajc z twarzy charakteryzacj. Kiedy skoczy, skin na wsplnikw, aby rozpynli si w mrokach nocy. Bbny ju przyzyway stra, a ponad ich rytm wzbijay si pierwsze sabe dwiki piszczaek, przyprawiajce o dreszcze nuty, ktre przywoyway ksice hieny stranikw kwarantanny. Uczestnicy zodziejskiej wyprawy Locke'a przeliznli si przez gstniejcy tum skonsternowanych i spanikowanych mieszkacw Zaukw i popdzili do domu okrn drog, przez Mara Camorrazza albo Czarny Dym. Przynieli najwikszy up w towarach i jedzeniu w historii sierocego gangu ze Wzgrza Cieni. Zdobyli rwnie ogromny stos miedzianych pbaronw, wikszy ni Locke si spodziewa (nie wiedzia dotd, e ludzie grajcy w koci lub karty nie trzymaj pienidzy na widoku, poniewa we Wzgrzu Cieni tego typu gry byy zarezerwowane wycznie dla najstarszych albo najbardziej popularnych dzieciakw, a on nie zalicza si do adnej z tych grup). Przez kilka godzin Zodziejmistrz by zaledwie zdeprymowany. Tej samej nocy przeraeni pijaczkowie podoyli ogie w Winie w staroszkle". Setki mieszkacw prboway uciec z Zaukw, kiedy si okazao,

e stra miejska nie potrafi odnale chopca, ktry wywoa panik. Bbny biy a do witu, mosty zablokowano, a ucznicy ksicia Nicovante wypynli paskodennymi odziami na kanay wok Zaukw z zapasem strza na ca noc a nawet troch duej. Nastpny ranek zasta Zodziejmistrza na kolejnej rozmowie w cztery oczy z maym sierot. Kopot z tob, zafajdacu, polega na tym, e nie jeste dalekowzroczny. Wiesz, co to znaczy dalekowzroczny? Locke pokrci gow. Pozwl, e ujm to tak. Ta tawerna miaa waciciela. Ten waciciel pracowa dla capy Barsaviego, szefa szefw, tak samo jak ja dla niego pracuj. Waciciel tawerny paci capie, tak samo jak ja, eby nie dochodzio w niej do rnych incydentw. A dziki tobie wydarzy si incydent jak cholera, chocia ten czowiek uczciwie paci i niczego si nie spodziewa. Mam nadziej, e nadasz? Ot podburzanie hordy pijanych, pieprzonych zwierzt do tego, eby spaliy knajp na popi z powodu faszywego alarmu, stanowi dokadne przeciwiestwo dalekowzrocznoci. Czy teraz zaryzykowaby odgadnicie, co owo sowo znaczy? Locke dobrze wiedzia, e w tym momencie powinien pokiwa gow. W przeciwiestwie do ostatniego razu, kiedy prbowae przedwczenie wysa mnie do grobu, z tego wydarzenia nie dabym rady si wykupi, ale te, bogom niech bd dziki, nie musz, bo zamieszanie jest ogromne. te kurtki spaoway w nocy dwiecie osb, zanim si zorientoway, e nikt nie choruje na Szept. Ksi wezwa pod bro onierzy i ju, ju zamierza zafundowa Zaukom porzdn kpiel w oleju ognistym. Jedyny powd, podkrelam, jedyny powd, dla ktrego nie pywasz z bardzo gupi min w odku rekina, to fakt, e z Wina w staroszkle" zostay zgliszcza. Nikt nie wie, e tawerna zostaa obrabowana, zanim zamienia si w kupk popiou. Nikt poza nami. Dlatego wszyscy w tym wzgrzu zgodzimy si, e nie wiemy, co si tam wydarzyo, a ty przypomnisz sobie co z tych obiekcji, o ktrych mwiem ci, kiedy si tu zjawie. Pamitasz obiekcje, prawda? Locke pokiwa gow. Oczekuj od ciebie drobiazgw, Lamora. Grzecznej, drobnej roboty. Tu sakiewka, tam kiebasa. Masz przekn swoje ambicje, wysra je jak kiepskie arcie i przez nastpny milion lat by dalekowzroczn ma przynt. Moesz to dla mnie zrobi? Nie okradaj wicej tych kurtek, nie pal tawern i nie zaczynaj wicej adnych zamieszek, kutafonie jeden. Udawaj przytpego maego zodziejaszka, jak twoi bracia i siostry. Jasne? Locke po raz kolejny pokiwa gow, starajc si jak najbardziej wyglda na dzieciaka, ktry auje tego, co zrobi. Dobrze. Zodziejmistrz wyj niemal pen butelk oleju imbirowego. A teraz zastosujemy pewne wzmocnienie mojej reprymendy.

I przez jaki czas (kiedy ju Locke odzyska zdolno mwienia i swobodnego oddychania) panowa spokj. Ale siedemdziesity sidmy rok Morgante'a sta si siedemdziesitym sidmym rokiem Sendovaniego, i chocia Locke'owi przez jaki czas udawao si ukrywa swoje dziaania przed Zodziejmistrzem, to przy jednej konkretnej okazji wyjtkowo spektakularnie zabrako mu dalekowzrocznoci. Kiedy Zodziejmistrz zda sobie spraw, co zrobi Locke, spotka si z capa Camorry i zaatwi sobie pozwolenie na jedn ma mier. Dopiero potem wpad na pomys, eby spotka si z Bezokim Kapanem, nie tyle powodowany litoci, ile ostatni nadziej na choby niewielki zysk. 7 Niebo byo bladoczerwone i nic ju nie zostao z dnia z wyjtkiem linii stopionego zota, powoli obniajcej si na zachodnim horyzoncie. Locke Lamora wlk si w dugim cieniu Zodziejmistrza, ktry prowadzi go na sprzeda do wityni Perelandra. Teraz nareszcie wiedzia, gdzie znikay starsze dzieci. Wspaniay szklany uk prowadzi od pnocno-zachodniego podna Wzgrza Cieni na wschodni kraniec dugiej, rozlegej Dzielnicy witynnej. W najwyszym punkcie mostu Zodziejmistrz zatrzyma si i zagapi na pnoc, ponad pozbawionymi wiata domami Ciszy, ponad otulonymi mg wodami Andegawenki, ku ocienionym dworkom i obsadzonym drzewami bulwarom z biaego kamienia na wyspie Alcegrante, pysznicej si pod niemoliwie wysokimi Picioma Wieami. Wiee byy najbardziej wyrniajcymi si budowlami ze staroszka w miecie penym tej tajemniczej substancji. Najmniejsza i najmniej wspaniaa Wiea Jutrzenki miaa zaledwie osiemdziesit stp rednicy i czterysta wysokoci. Prawdziwe kolory smukych wie mieszay si teraz z pomiennymi barwami gasncego zachodu, i pajczyna sznurw oraz koszy z towarami, przepleciona midzy ich szczytami, bya ledwie widoczna na tle karminowego nieba. Poczekamy tu chwil, chopcze powiedzia Zodziejmistrz z nietypow dla siebie nostalgi w gosie. Tu, na moim mocie. Tak niewielu przychodzi tdy na Wzgrze Cieni, e rwnie dobrze moe by mj. Ksicy Wiatr, ktry za dnia wia znad elaznego Morza, teraz si odwrci; nocami, jak zawsze, wada duszny Wisielczy Wiatr, wiejcy z ldu ku morzu, gsty od zapachw z pl i gnijcych bagien. Pozbywam si ciebie, wiesz? doda po chwili Zodziejmistrz. Koniec z... hmm... wygupami. Zegnaj na zawsze. Szkoda, e czego ci brakuje... Moe zdrowego rozsdku? Locke nie odpowiedzia, zamiast tego zagapi si na ogromne szklane wiee,

z ktrych niebo w tle spijao kolory. Rozbysy bkitno-biae gwiazdy, i ostatnie promienie soca znikny na zachodzie, jakby zamkno si wielkie oko. Kiedy pierwsze cienie prawdziwej ciemnoci zaczy opada na miasto, nowe wiato rozbyso sabo i migoczc odepchno mrok. Lnio w staroszkle Piciu Wie i przezroczystym szkle mostu, na ktrym stali. Narastao z kadym oddechem, przybierajc na sile, a skpao miasto w nieziemskim pblasku pochmurnego dnia. Nadesza godzina nibyzmierzchu. Poczwszy od szczytw Piciu Wie, a skoczywszy na obsydianowej gadzi rozlegych, szklanych falochronw i sztucznych raf pod falami w kolorze grafitu, nibyzmierzch promieniowa z kadej powierzchni i kadego odamka staroszka w Camorrze, z kadego ladu obcej substancji, zostawionej dawno temu przez istoty, ktre pierwsze uksztatoway miasto. Co wieczr, gdy zachodni horyzont w kocu poyka soce, szklane mosty zamieniay si w nitki wietlikowego wiata. Szklane wiee, szklane promenady i dziwne ogrody szklanych rzeb mieniy si nienaturalnym fioletem i bkitem, pomaraczem i perow biel, a ksiyce i gwiazdy blady i szarzay. To wanie uchodzio za zmierzch w Camorrze koniec pracy dla ostatnich robotnikw, wezwanie dla nocnych stray i czas zamykania bram miejskich od strony ldu. Godzina nadnaturalnej powiaty, ktra wkrtce ustpowaa prawdziwej nocy. Wracajmy do naszych interesw powiedzia Zodziejmistrz i obaj ruszyli do Dzielnicy witynnej, kroczc po uku z delikatnego, obcego wiata. 8 Nibyzmierzch by ostatni godzin, kiedy zgodnie z tradycj witynie Camorry pozostaway otwarte. Bezoki Kapan z Domu Perelandra nie traci czasu, zbierajc na schodach rozsypujcej si wityni datki do stojcego przed nim miedzianego kota. Sieroty! rykn gosem, ktry pasowaby do pola bitwy. Czy nie wszyscy zostajemy osieroceni prdzej czy pniej? Biada tym, ktrych oderwano od piersi matki, ledwie wyszli z lat niemowlcych. Dwaj smukli modziecy (prawdopodobnie sieroty) w biaych szatach z kapturami siedzieli po obu stronach skarbonki. Osobliwa powiata nibyzmierzchu rozpalaa ich czarne, puste oczy, gdy patrzyli na mczyzn i kobiety spieszcych w swoich sprawach po placach i alejach bogw. Biada! cign kapan. Biada tym, ktrych okrutny los rzuci na ask wystpnego wiata, gdzie nie ma dla nich miejsca, wiata, w ktrym nie ma z nich poytku. Niewolnicy, oto kim w nim s! Niewolnicy albo gorzej: zabawki podliwych, wystpnych i bezbonych. Zmuszani do wegetacji w

niewysowionym ponieniu, przy ktrym zwyke zniewolenie byoby bogosawiestwem! Locke zdumia si, bo nigdy wczeniej nie widzia wystpu na scenie ani nie sysza wytrenowanego mwcy. Sysza pogard, ktra wycisnaby wod z kamienia i doprowadzia j do wrzenia; skarg, od ktrej serce ywiej mu bio, poruszone wzburzeniem i wstydem, chocia sam by sierot. Chcia jak najduej sucha, jak ten mczyzna o dononym gosie wrzeszczy na niego. Tak wielka bya sawa ojca acucha, e nawet Locke Lamora o nim sysza: mczyzna w susznym wieku, z piersi szerok jak biurko skryby i brod, ktra uczepia si jego szorstkiej twarzy jak kb druciaka. Gruba, biaa przepaska zasaniaa mu czoo i oczy, a biaa, baweniana szata sigaa a do nagich kostek oraz czarnych, elaznych kajdan skuwajcych nadgarstki. Cikie, stalowe acuchy cigny si od tych kajdan w gr po schodach wityni i przez otwarte drzwi do wntrza. Locke widzia, jak acuchy si napinay, gdy ojciec acuch gestykulowa do suchaczy. Dochodzi do granic swojej wolnoci. Podobno od trzynastu lat ojciec acuch nie postawi stopy poza schodami swojej wityni. Jako wyraz oddania dla Perelandra, Ojca ask, Pana Pominitych, przyku si do ciany wewntrznego sanktuarium elaznymi kajdanami bez zamka i kluczy oraz zapaci medykusowi, by ten w obecnoci tumu wiadkw wyupi mu oczy. Pan Pominitych czuwa nad kadym synem i crk zmarych, to nie ulega wtpliwoci! Bogosawieni s w jego oczach ci, ktrzy wolni od obowizkw krwi nios pomoc i pociech tym bez matek i ojcw... Chocia wiadomo byo, e ojciec acuch jest lepy, w dodatku mia przepask na oczach, Locke przysigby, e odwrci si w stron jego i Zodziejmistrza, gdy szli przez plac. ...Z niewtpliwej dobroci ich serc, karmi i chroni dzieci Camorry. Zamiast bezdusznego skpstwa kieruj si bezinteresown zacnoci! Prawdziwie bogosawieni wysycza z zapaem. S obrocy bezbronnych, potrzebujcych sierot Camorry. Kiedy Zodziejmistrz zacz wchodzi po witynnych schodach, stara si gono stuka obcasami o stopnie, sygnalizujc swoj obecno. Kto si zblia powiedzia ojciec acuch. Dwie osoby, przynajmniej tak podpowiada mi such. Przyprowadziem ci chopca, o ktrym rozmawialimy, ojcze oznajmi Zodziejmistrz dostatecznie gono, by usyszeli go najblisi przechodnie, gdyby zechcieli go sucha. Przygotowaem go najlepiej jak potrafiem, z myl o... hmm... prbach nowicjatu i inicjacji. Kapan niepewnie ruszy po schodach ku Locke'owi, wlokc za sob podzwaniajce acuchy. Zakapturzeni chopcy strzegcy skarbonki spojrzeli na niego, ale nic nie powiedzieli.

Ach tak... Rce ojca acucha wystrzeliy z niepokojca celnoci naprzd. Stwardniae palce przebiegy po czole, policzkach, nosie i podbrdku Locke'a. May to chopiec, jak si wydaje, bardzo may. Jednake jego niedoywiona i smutna twarz sieroty zdradza mocny charakter, jak mi si wydaje. Nazywa si Locke Lamora powiedzia Zodziejmistrz. miem twierdzi, e zakon Perelandra znajdzie wiele zastosowa dla jego, hmm, nieprzecitnej inicjatywy. Wolabym, aby by szczery, skruszony, uczciwy i skonny podda si dyscyplinie zadudni basem kapan. Nie wtpi, e w czasie, ktry spdzi pod tw czu opiek, naby te cnoty, idc za twym wiatym przykadem. Klasn trzy razy. Chopcy, nasz dzie pracy zakoczony. Zabierzcie datki od dobrych ludzi Camorry i zaprowadmy przyszego nowicjusza do wityni. Zodziejmistrz lekko cisn rami Locke'a, a potem z entuzjazmem pchn go w gr schodw, w stron Bezokiego Kapana. Kiedy odziani w biel chopcy mijali go, niosc pobrzkujc, miedzian mis, Zodziejmistrz wrzuci do niej may, skrzany mieszek, rozoy szeroko rce i skoni si z typow dla siebie wow teatralnoci. Kiedy Locke widzia go po raz ostatni, przemierza szybkim krokiem Dzielnic witynn, radonie poruszajc krzywymi rkami i kocistymi ramionami; tak chodzi mg tylko czowiek wyzwolony. 9 Sanktuarium wityni Perelandra byo zatch, kamienn komnat z kauami stojcej wody na posadzce. Nadjedzone przez ple gobeliny na cianach rozpaday si w szybkim tempie na pojedyncze wkna. Owietlaa j tylko powiata nibyzmierzchu i pozbawione przekonania wysiki matowobiaej kuli alchemicznej, ktra przysiada chwiejnie nad stalow pyt przykuwajc Bezokiego Kapana do ciany sanktuarium. Locke zobaczy w tylnej cianie przejcie przesonite kotar i nic poza tym. Calo, Galdo... powiedzia ojciec acuch. Bdcie dobrymi chopcami i zajmijcie si drzwiami, dobrze? Modziecy w szatach odstawili miedziany kocioek i podeszli do jednego z gobelinw. Wsplnie odgarnli go na bok i pocignli za ukryt dwigni. Jaki potny mechanizm zazgrzyta w cianach sanktuarium i podwjne drzwi wychodzce na schody witynne zaczy si zamyka do rodka. Kiedy ich skrzyda zsuny si ze zgrzytem kamienia o kamie, alchemiczna kula nagle rozbysa janiej. Bezoki Kapan przyklkn. Wikszo acucha zebraa si wok niego w mae, stalowe kopczyki. Podejd tutaj, Locke Lamora. Zobaczmy, czy posiadasz jakie przymioty, niezbdne by sta si nowicjuszem w tej wityni.

Kiedy ojciec acuch uklk, znalaz si w przyblieniu czoo w czoo z Lockiem. W odpowiedzi na przywoujcy gest chopiec podszed bliej i czeka. Kapan zmarszczy nos. Widz, e twojemu poprzedniemu mistrzowi nadal nie przeszkadza smrd podopiecznych. Niewane. Wkrtce temu zaradzimy. Na razie podaj mi po prostu rce. Pewnie, ale delikatnie poprowadzi drobne rce chopca, a donie Locke'a spoczy na przepasce. A teraz... zamknij oczy i skup si... skup. Niech wszelkie cnotliwe myli, jakie masz, wypyn na powierzchni. Niech ciepo twej wspaniaomylnej duszy wypynie przez twoje niewinne rce... O tak, wanie w ten sposb... Locke by na wp zaniepokojony, na wp rozbawiony. Rysy ogorzaej twarzy acucha wycigny si i kapan otworzy usta w bogim wyczekiwaniu. Mmm... szepn kapan drcym z emocji gosem. Tak, tak, rzeczywicie masz pewien talent... moc... czuj to... to prawie jak... cud! Po tych sowach acuch szarpn gow do tyu, a Locke odskoczy. Brzkny acuchy. Kapan podnis skute rce do przepaski i zerwa j zamaszystym gestem. Locke cofn si, nie bardzo wiedzc, jak bd wyglda oczodoy lepca, ale oczy kapana byy cakiem normalne acuch wrcz zmruy je z blem i potar kilka razy, krzywic si w olepiajcym blasku alchemicznej kuli. Aaach! Ha, ha, ha! krzykn w kocu, wycigajc rce do Locke'a. Jestem uleczony! Uleczony! ZNOWU WIDZ! Locke wytrzeszczy oczy i po raz drugi tej nocy rozdziawi usta jak pgwek, nie bardzo wiedzc co powiedzie. Za jego plecami zakapturzeni chopcy zaczli chichota. Locke zmarszczy podejrzliwie brwi. Ty nie jeste... naprawd lepy powiedzia. A ty nie jeste cakiem gupi! zawoa acuch, podskakujc z radoci, przez co jego kolana wyday dziwny, wilgotny chrzst. Zamacha skutymi rkami jak ptak, ktry prbuje odlecie. Calo! Galdo! Zdejmijcie mi to dziadostwo z nadgarstkw, ebymy mogli policzy nasze dzienne bogosawiestwo! Chopcy w kapturach podeszli pospiesznie i zrobili z kajdanami kapana co, za czym Locke nie nady wzrokiem: kajdany si otworzyy i opady z brzkiem na podog. acuch ostronie roztar skr; bya biaa jak miso wieej ryby. Nie jeste... prawdziwym kapanem! doda Locke, gdy starzec masowa przedramiona, by odzyskay nieco koloru. Ale jestem. Tylko nie kapanem... hmm... Perelandra. Tak jak aden z moich nowicjuszy nie jest w nowicjacie Perelandra. I ty nie bdziesz nowicjuszem Perelandra. Locke Lamora, przywitaj si z Calo i Galdo Sanza. Ubrani na biao chopcy odrzucili kaptury i Locke zobaczy bliniakw

najwyej dwa lata starszych od niego, za to o wiele mocniej zbudowanych. Mieli oliwkow cer i czarne wosy prawdziwych Camorryjczykw, i tylko identycznie dugie, haczykowate nosy stanowiy pewn anomali. Z umiechem zapali si za rce i jednoczenie si ukonili, zginajc si w pasie. Ehm, cze powiedzia Locke. Ktry z was... jest ktry? Dzi ja jestem Galdo powiedzia ten na lewo od Locke'a. Jutro pewnie ja bd Galdo stwierdzi drugi. Albo obydwaj bdziemy chcieli by Calo doda ten, ktry odezwa si pierwszy. Z czasem nauczysz si ich rozrnia po liczbie wgniece, jakie zarobili od moich kopniakw w tyki przerwa im acuch. Jakim cudem jeden z nich zawsze ma ich wicej ni drugi. Stan za Lockiem i pooy szerokie, cikie donie na jego ramionach. Idioci, oto Locke Lamora. Jak widzicie, wanie kupiem go od waszego dawnego dobroczycy, pana ze Wzgrza Cieni. Pamitamy ci powiedzia domniemany Galdo. Sierota z Pogorzeliska doda domniemany Calo. Ojciec acuch wykupi nas zaraz po tym, jak zjawie na Wzgrzu Cieni powiedzieli jednoczenie, szczerzc zby. Do tego pieprzenia oznajmi dziwnie wadczym tonem kapan. Wanie zgosilicie si na ochotnika do gotowania kolacji. Gruszki i kiebasa na oleju, podwjna porcja dla waszego nowego modszego brata. Migiem. Locke i ja zajmiemy si kociokiem. Umiechajc si szyderczo i gestykulujc obelywie, bliniaki podbiegy do drzwi za zason i znikny za ni. Locke sysza ich kroki gince gdzie na schodach. Ojciec acuch wskaza mu miejsce obok miedzianej skarbonki. Siadaj, chopcze. Porozmawiajmy chwil o tym, co tu si dzieje. Kapan przysiad po turecku na wilgotnej pododze i spojrza z namysem na Locke'a. Twj poprzedni pan mwi, e radzisz sobie z prostym dodawaniem. To prawda? Tak, panie. Nie mw do mnie panie". Od tego jaja mi si kurcz i zby zgrzytaj. Nazywaj mnie po prostu ojcem acuchem". A teraz, skoro ju tu siedzisz, przechyl kocioek i policz wszystkie pienidze. Locke sprbowa przechyli skarbonk: wyty wszystkie siy i zrozumia, dlaczego Calo i Galdo woleli wsplnie dwiga ciar. acuch pchn kocioek przy podstawie i zawarto wreszcie wysypaa si na podog, obok Locke'a. Znacznie trudniej go ukra, gdy tyle way wyjani acuch. Jak moesz... jak moesz udawa, e jeste kapanem? zapyta Locke, ukadajc miedziaki cae i obernite w osobne stosiki. Nie boisz si bogw? Gniewu Perelandra? Oczywicie, e si boj odpar acuch, przeczesujc palcami

skotunion brod. Ogromnie. Tak jak ju mwiem, jestem kapanem, ale nie Perelandra. Jestem wywiconym sug Bezimiennego Trzynastego, Patrona Zodziei, Wystpnego Wartownika, Dobroczycy, Ojca Niezbdnych Pretekstw. Ale... bogw jest tylko dwunastu. To zabawne, jak wielu ludzi pozostaje aonie niedoinformowanych w tej kwestii, mj drogi chopcze. Wyobra sobie, z aski swojej, e tak si skada, e Dwunastka ma modszego brata, ktry jest w rodzinie kim w rodzaju czarnej owcy. I tak si skada, e ten modszy brat jest wycznym patronem zodziei, takich jak ty i ja. Chocia Dwunastka nie pozwala, by jego imi wypowiadano lub syszano, maj pewn sabo do jego zabawnych i popieprzonych sztuczek. Dlatego na pokrcone, stare przechery, takie jak ja, nie spada grom z jasnego nieba, ani nie rozrywaj ich kruki za to, e pomieszkuj w wityni bardziej szanownego boga takiego jak Perelandro. Jeste kapanem tego... Trzynastego? W rzeczy samej. Kapanem zodziei i kapanem-zodziejem w jednej osobie. Takim samym, jakimi Calo i Galdo zostan pewnego dnia, i jakim ty moesz by, o ile si okaesz wart tych groszy, ktre za ciebie zapaciem. Ale... Locke wycign rk i wyowi mieszek Zodziejmistrza (woreczek z rdzawej skry) ze stosu miedzi i poda go acuchowi. Skoro zapacie za mnie, to dlaczego mj dawny pan zostawi ofiar? Hmm... Zapewniam ci, e to ja zapaciem za ciebie i bye bardzo tani, a to nie jest ofiara. acuch rozwiza woreczek i wysypa zawarto na do: pojedynczy, biay zb rekina, dugi jak kciuk Locke'a. Widziae kiedy co takiego? Nie... Co to jest? Znak mierci. Zb wilczego rekina to piecz samego capy Barsaviego, szefa twojego dawnego pana. A take mojego szefa i twojego, nawiasem mwic. To oznacza, e jeste tak aosnym, tpym maym popapracem, e twj dawny pan naprawd poszed do capy i otrzyma od niego zezwolenie na zabicie ci. acuch wyszczerzy zby, jakby opowiedzia sprony art. Locke zadra. To ci dao troch do mylenia, mj chopcze? Dobrze. Spjrz, Locke. Przyjrzyj si dobrze. To oznacza, e za twoj mier zapacono. Odkupiem ten zb od twojego dawnego pana, kiedy dostaem ci po znikowej cenie. To oznacza, e gdyby sam ksi Nicovante adoptowa ci jutro i uzna za swojego dziedzica, nadal mgbym ci rozupa czaszk i przybi ci do pala, a nikt w tym miecie nawet nie kiwnby palcem. acuch zrcznie wsun zb z powrotem do rudej sakiewki, a potem powiesi j na szyi Locke'a na cienkim sznurku. Bdziesz go nosi przy sobie, dopki nie uznam, e jeste wart, by go wyrzuci, albo nie skorzystam z prawa, ktre mi daje i...! Dwoma palcami

przecign po gardle Locke'a. Schowaj sakiewk pod ubraniem i trzymaj przy skrze przez cay czas, eby ci przypominaa, jak niewiele, jak bardzo niewiele brakowao dzisiaj, by skoczy z podernitym gardem. Gdyby w twoim dawnym panu chciwo nie przewaya nad mciwoci, bez wtpienia ju by pywa w zatoce. Co ja takiego zrobiem? acuch spojrza na Locke'a w taki sposb, e ten poczu si mniejszy tylko dlatego, e prbowa protestowa. Wierci si niespokojne i bawi znakiem mierci. Prosz, chopcze, nie obraajmy nawzajem swojej inteligencji. S tylko trzy rodzaje ludzi w yciu, ktrych nigdy nie oszukasz: paserzy, dziwki i wasna matka. Poniewa twoja matka nie yje, ja zajm jej miejsce. Wobec tego jestem odporny na twoje pieprzenie. Gos acucha sta si powany. Doskonale wiesz, dlaczego twj dawny pan by z ciebie niezadowolony. Powiedzia, e nie byem... dalekowzroczny. Dalekowzroczny powtrzy acuch. Dobre sowo. I rzeczywicie nie jeste. Wszystko mi opowiedzia. Locke spojrza na niego sponad stosikw monet. Oczy mia jak wielkie spodki. Zbierao mu si na pacz. Wszystko? Absolutnie wszystko. acuch patrzy na chopca przez dug, krpujc chwil. Westchn. Ile to dobrzy obywatele Camorry dali dzi na rzecz susznej sprawy Perelandra? Dwadziecia siedem miedzianych baronw, jeli si nie myl. Hmm. Nieco ponad cztery srebrne solony. Saby dzie. Ale to najlepsza forma kradziey, z jak kiedykolwiek si spotkaem. Okradasz take Perelandra? Oczywicie, e tak, chopcze. Wspomniaem, e jestem zodziejem, prawda? Nie takim, do jakich przywyke. Lepszym. Caa Camorra jest pena idiotw biegajcych po ulicach i dajcych si powiesi, a wszystko dlatego, e myl, e kradnie si rkami. Ojciec acuch splun. Ehm... A czym ty kradniesz, ojcze acuchu? Brodaty kapan popuka si dwoma palcami w skro, a potem umiechn szeroko i postuka palcami w zby. Gow i wyszczekaniem, mj chopcze. Gow i wyszczekaniem. Posadziem tu swj tyek jakie trzynacie lat temu i od tego czasu pobone camorryjskie woki karmi mnie monetami. Do tego dochodzi sawa: syszano o mnie od Emberlain po Tal Verrar, ale przede wszystkim jestem tutaj dla pienidzy. Czy to nie jest niewygodne? zapyta Locke, rozgldajc si po smutnym wntrzu wityni. Mieszka tu i nigdy nie wychodzi? Te mae obskurne kulisy nie stanowi mojej prawdziwej wityni, tak jak

twj dom nie by naprawd cmentarzem. acuch si zamia. My tu jestemy innymi zodziejami, Lamora. Kamstwo i omamienie to nasze narzdzia. Nie wierzymy w cik prac, kiedy faszem i dobr gadk mona uzyska znacznie wicej. Wic... jestecie jak... przynty. By moe, o ile beczuk oleju ognistego mona porwna do szczypty czerwonej papryki. Dlatego zapaciem za ciebie, mj chopcze, chocia brakuje ci rozsdku, ktry bogowie dali nawet marchewce. Bujasz jak hutawka. Krcisz lepiej ni akrobata na trapezie. Naprawd mog co z ciebie zrobi, jeli dojd do wniosku, e mog ci zaufa. Jego badawcze spojrzenie spoczo znowu na Locke'u, a chopiec domyli si, e powinien co powiedzie. Chciabym szepn. Co mam zrobi? Moesz zacz od mwienia. Chc usysze o tym, co zrobie na Wzgrzu Cieni. O tym numerze, ktry wykrcie swojemu panu, e tak si wciek na ciebie. Ale... powiedziae, e ju wszystko wiesz. Wiem. Ale chc to usysze od ciebie, jasno i wyranie. Chc, eby od razu powiedzia jak naley, bez adnego krcenia i pomijania faktw. Jeli sprbujesz ukry cokolwiek, o czym wiem, e powiniene wspomnie, nie bd mia innego wyjcia, ni uzna ci za niewartego mojego zaufania. A moj odpowied ju nosisz na szyi. Od czego mam zacz? zapyta lekko amicym si gosem Locke. Moe od swoich ostatnich przewin. Istnieje prawo, ktrego braciom i siostrom ze Wzgrza Cieni nigdy nie wolno zama, ale twj poprzedni pan powiedzia mi, e zamae je dwa razy, i mylae, e jeste wystarczajco sprytny, by uszo ci to na sucho. Policzki Locke'a poczerwieniay. Zagapi si na swoje palce. Opowiedz mi, Locke. Zodziejmistrz powiedzia, e zaaranowae zabicie dwch chopcw ze Wzgrza Cieni. Zorientowa si, e bye w to zamieszany, dopiero kiedy tamci ju nie yli. acuch zczy donie czubkami palcw, podnis je na wysoko twarzy i spojrza spokojnie na chopca ze znakiem mierci na szyi. Chc wiedzie, dlaczego ich zabie. Chc si dowiedzie, w jaki sposb to zrobie. I chc to usysze z twoich ust. W tej chwili.

KSIGA I
Ambicja Mog umiecha si i zamordowa, Gdy si umiecham; i zawoa Zgoda!" Temu, od czego serce moje krwawi; I udanymi zami rosi lico, I rysy zmienia na kad sposobno. Szekspir, Krl Henryk Szsty, cze trzecia (prze. M. Somczyski)

ROZDZIA 1
Gra z Donem Salvar 1 Gwna zasada Locke'a Lamory brzmiaa tak: dobra gra wymaga trzech miesicy planowania, trzech tygodni prb i trzech sekund, eby zaskarbi sobie lub raz na zawsze straci zaufanie ofiary. Tym razem w cigu tych trzech sekund zamierza da si poddusi. Locke klcza, a stojcy za nim Calo trzy razy owin mu wok szyi konopny sznur. Chropowata linka robia wraenie i musiaa zostawi na gardle Locke'a bardzo wiarygodne zaczerwienienie. Zdawa sobie spraw, e aden prawdziwy camorryjski zabjca (dostatecznie dorosy, by chodzi na dwch nogach), nie dusiby ofiar niczym innym, jak tylko jedwabiem lub drutem (lepiej nadaway si do zmiadenia tchawicy). Gdyby jednak Don Lorenzo Salvara zdoa odrni w okamgnieniu udawane duszenie od prawdziwego, i to z odlegoci trzydziestu krokw, znaczyoby to, e le ocenili czowieka, ktrego zamierzali obrabowa, i caa gra nie miaa najmniejszych szans powodzenia. Widzisz go ju? Albo znak od Pdraka? sykn Locke najciszej jak mg, a potem zacharcza imponujco. Nie widz ani sygnau, ani Dona Salvary. Moesz oddycha? W porzdku, w porzdku szepn Locke. Tylko szarp mn troch bardziej, tak porzdnie. To jest najbardziej przekonujce. Znajdowali si przy kocu lepego zauka za star wityni Pomylnych Wd; gdzie za wysok, otynkowan cian byo sycha modlitewne wodospady witynne. Locke jeszcze raz chwyci za niegron ptl sznura na szyi i zerkn na konia, ktry si na niego gapi. Sta par krokw dalej, objuczony bogatym adunkiem towarw kupieckich. Biedne, durne zwierz zostao uagodzone w mlecznobiaych powokach jego nieruchomych oczu nie byo ani ciekawoci, ani strachu. Nie przejby si, gdyby kto naprawd dusi Lamor. Mijay cenne sekundy. Soce wisiao wysoko i wiecio jasno na niebie. Wypalio chmury. Brud zauka przywar do nogawek spodni Locke'a jak mokry cement. W pobliu, w tym samym gnoju, lea Jean Tannen, a Galdo udawa (przewanie), e kopie go w ebra. Przez ostatni minut wywija z entuzjazmem nogami tak samo dugo, jak jego brat-bliniak dusi Lamor. Don Salvara mia lada chwila min wylot zauka i zgodnie z idealnym scenariuszem popdzi na ratunek Locke'owi i Jeanowi, by uwolni ich od napastnikw". Jak tak dalej pjdzie, uratuje ich co najwyej od nudy.

Na bogw... szepn Calo, zniajc usta do ucha Locke'a, jakby chcia sykn mu jaki rozkaz. Gdzie, do diaba, podziewa si ten cholerny Salvara? I gdzie jest Pdrak? Nie moemy tego cign cay dzie. Inni ludzie te tdy przechodz! Du mnie dalej szepn Locke. Pomyl o dwudziestu tysicach koron i du mnie dalej. Mog si dawi cay dzie, jeli bdzie trzeba. 2 Wszystko szo przelicznie tego ranka, w czasie prb przed waciwym przewaem, nawet mimo draliwoci naturalnej dla modego zodzieja, ktremu wreszcie przydzielono rol w pierwszym wielkim skoku. Oczywicie, do cholery, e wiem, gdzie mam by, gdy si zacznie akcja jkn Pdrak. Przesiedziaem na dachu tej wityni wicej czasu ni w onie mojej przekltej matki! Jean Tannen zanurzy praw rk w ciepej wodzie kanau. W lewej trzyma kwane, bagienne jabko, z ktrego wanie odgryz kolejny ks. Przednia cz nadburcia paskodennej barki wietnie si nadawaa na wypoczynek o poranku, gdy wiato miao barw rozwodnionego wina. Byo na niej do miejsca, by Jean ze swoim stukilogramowym ciaem, brzuchem jak beczuka, cikimi ramionami, krzywymi nogami i ca reszt mg si wygodnie wycign. Poza nim na pustej barce znajdowaa si jeszcze tylko jedna osoba (ktra odwalaa ca robot) Pdrak, chudy jak patyk dwunastolatek z bujn czupryn, ktry trzyma drg sterowy na rufie. To zrozumiae, e matka jak najszybciej chciaa si ciebie pozby, Pdraku. Gos Jeana by cichy, spokojny i dziwnie niestosowny. Mwi jak nauczyciel muzyki albo kopista. A nam si nie spieszy. Wic zrb mi t przyjemno i raz jeszcze udowodnij, e poje na wylot plan naszej gry. Niech to szlag! mrukn Pdrak, popychajc bark pod prd pyncego leniwie ku morzu kanau. Ty, Locke, Calo i Galdo jestecie w zauku midzy Pomylnymi Wodami i ogrodami wityni Nary, tak? Ja siedz na dachu wityni naprzeciwko. Mw dalej powiedzia Jean z ustami penymi bagiennego jabka. Gdzie jest Don Salvara? Na brunatnych wodach kanau mijay ich inne barki, ciko wyadowane przernymi towarami, poczwszy od beczuek z piwem, a koczc na ryczcych krowach. Pdrak kierowa ich na pnoc gwnym kanaem handlowym Camorry, przez Via Camorrazza, w stron Ruchomego Targu. Wok nich ospae miasto budzio si do ycia. Pochye szare czynszwki z wypolerowanego przez wod kamienia wypluway mieszkacw na wiato soneczne i narastajcy letni skwar. Trwa parthis, co oznaczao, e nocna rosa, skroplona na murach, wygotuje si z

budynkw jako zawiesista mga i wkrtce zniknie w biaym arze bezchmurnego, wczesnego popoudnia. Przychodzi od strony wityni Pomylnych Wd, jak w kady Dzie Pokutny okoo poudnia. Jeli bdzie nam sprzyja szczcie, ma ze sob tylko dwa konie i jednego czowieka. Ciekawy rytua stwierdzi Jean. Dlaczego robi co takiego? Zoy przysig matce na ou mierci. Pdrak zanurzy drg w kanale, przez chwil siowa si z nim, po czym udao mu si jeszcze raz pchn bark. Zachowaa vadrask religi po tym, jak wysza za starego Dona Salvar. Mody Don raz w tygodniu skada ofiar w vadraskiej wityni i pdem wraca do domu, wic nikt specjalnie nie zwraca na niego uwagi. Cholera, Jean, ja ju to wszystko wiem. Co bym tu robi, gdybycie mi nie ufali? I dlaczego to wanie ja mam pcha t durn bark na targ? Och, moesz przesta pcha, kiedy tylko pokonasz mnie w walce na pici. Do trzech wygranych. Jean umiechn si szeroko, odsaniajc dwa rzdy krzywych zbw zabijaki. Jego twarz wygldaa tak, jakby kto pooy j na kowadle i prbowa wyku z niej milszy oku ksztat. Poza tym jeste czeladnikiem w naszym dumnym fachu, uczysz si pod okiem najlepszych i najbardziej wymagajcych mistrzw. Taki zapieprz doskonae wpywa na twoj edukacj moraln. Nie chrza. Nie udzielacie mi adnych nauk moralnych. To prawda. Pewnie dlatego, e Locke i ja przez tak wiele lat sami unikalimy takich lekcji. A jeli chodzi o powtarzanie planu do znudzenia, to przypomn ci, e jedna wiksza wpadka wystarczy, by los tych biednych ajdakw by szczytem szczcia w porwnaniu z tym, co nas czeka. Jean wskaza miejski beczkowz, ktry zatrzyma si na bulwarze nad kanaem, eby odebra dugi, ciemny strumie szamba z grnego okna publicznej piwiarni. Wozy cignli drobni kryminalici, ktrych przewiny byy zbyt mae, eby zasugiwali na uwizienie w Paacu Cierpliwoci. Przykutych do wozw i skulonych pod rzekom ochron dugich, skrzanych peleryn, wypuszczano co rano, by do woli cieszyli si socem w chwilach wolnych od przeklinania wtpliwej celnoci kilku tysicy Camorryjczykw oprniajcych nocniki. Nie schrzani tego, Jean. Pdrak potrzsn gow, jak pust sakiewk. Desperacko szuka w mylach czego, co mgby powiedzie jak spokojny i pewny siebie mczyzna, bo wyobraa sobie, e tacy wanie s Jean i pozostali Niecni Dentelmeni. Ale u wikszoci dwunastolatkw jzyk dalece wyprzedza umys. Po prostu nie schrzani. Kurcz, nie i ju. Obiecuj. Grzeczny chopiec odpar Jean. Mio to sysze. Ale waciwie czego nie schrzanisz? Pdrak westchn.

Daj sygna, kiedy Salvara wychodzi ze wityni Pomylnych Wd. Mam oko na kadego, kto moe min zauek, zwaszcza na stra miejsk. Jeli tylko kto sprbuje, zeskakuj z dachu wityni z mieczem w garci i z miejsca obcinam draniowi eb. e co?! Powiedziaem, e odwracam ich uwag, jak si da. Guchniesz, czy co, Jean? Po lewej mijali rzd wysokich nadbrzenych kantorw, pysznicych si lakierowanym drewnem, jedwabnymi markizami, marmurowymi fasadami i innymi ostentacyjnymi wykoczeniami. Tutaj, wrd tych dwu i trzypitrowych budynkw pienidze i wadza gboko zapuciy korzenie: by to Bulwar Harpagona, najstarsza i najbogatsza dzielnica finansowa na kontynencie, rwnie wpywowa (i rwnie wyrafinowana w dziedzinie rytuaw) jak szklane wyyny Piciu Wie, na ktrych ksi i Wielkie Rody izolowali si od miasta, ktrym wadali. Przepy pod mostem tu przy brzegu. Jean machn rk z jabkiem. Jego dostojno bdzie tam czeka, eby wskoczy na pokad. Dwa uki ze staroszka spinay brzegi Via Camorrazza w samym rodku Bulwaru Harpagona: wysoka i wska kocia kadka dla ruchu pieszego i niszy, szerszy most dla wozw. Idealnie gadki blask obcego szka do zudzenia przypomina pynny diament, delikatnie wygity przez gigantyczne donie i pozostawiony nad kanaem, by sta. Na prawym brzegu znajdowaa si Fauria, zatoczona wyspa z wielopitrowymi kamiennymi domami i ogrodami na dachach. Drewniane koa ubijay pian przy brzegu, wcigajc wod w sie koryt i akweduktw, ktre krzyoway si ponad ulicami Faurii na kadym poziomie. Pdrak pchn bark ku chybotliwemu pomostowi pod kadk. Z bladego i wskiego cienia uku wyskoczy na pomost mczyzna ubrany (podobnie jak Pdrak i Jean) w poplamione olejem skrzane spodnie i zgrzebn bawenian koszul. Kolejny nonszalancki skok sprowadzi go na bark, ktra ledwie zakoysaa si pod jego ciarem. Ukony dla pana, panie Jean Tannen, i wylewne gratulacje z okazji tak szczliwego momentu twego przybycia! oznajmi nowo przybyy. Powinszowania z okazji nadzwyczajnej zrcznoci pana zstpienia na nasz skromn d, panie Lamora. Jean podkreli sowa, wkadajc do ust resztki jabka, z ogonkiem i ca reszt. Mlasn i owoc zachrupa dononie. Niech to jasna cholera, czowieku. Locke Lamora wywali jzyk. Musisz to robi? Wiesz, e czarni alchemicy robi trutk na ryby z nasion tego cholerstwa. Szczciarz ze mnie powiedzia Jean, przeknwszy resztki przeutej miazgi. Nie jestem ryb. Locke by mczyzn rednim pod kadym wzgldem redniego wzrostu,

redniej budowy ciaa, o rednio ciemnych wosach przycitych krtko nad twarz, ktra nie bya ani przystojna, ani szczeglnie godna zapamitania. Wyglda jak typowy Thericzyk, chocia moe mniej niady czy rumiany od Jeana czy Pdraka. W innym wietle mgby uj za bardzo opalonego Vadranina. Wyrniay go wycznie jasnoszare oczy. Wyglda na czowieka, ktrego bogowie stworzyli specjalnie po to, by pozosta niezauwaony. Usiad po turecku przy lewym nadburciu. Witaj, Pdraku! Wiedziaem, e moemy na ciebie liczy. e ulitujesz si nad starszymi i dasz im odpocz w socu, podczas gdy sam odwalisz cik robot przy drgu. Jean to stary, leniwy obuz i tyle stwierdzi Pdrak. Gdybym nie pcha barki, wybiby mi zby przez potylic. Jean to najagodniejsza dusza w Camorrze i ranisz go swymi oskareniami stwierdzi Locke. Teraz bdzie paka przez ca noc. I tak bym nie spa doda Jean. Pakabym, targany reumatycznym blem, i pali wiece, eby odpdzi ze opary. Co nie znaczy, e koci nie zgrzytaj nam i za dnia, mj okrutny wychowanku. Locke rozmasowa sobie rzepki kolanowe. Jestemy co najmniej dwa razy starsi od ciebie, a to w naszej profesji ogromnie duo. Crki Aza Guilli sze razy w tym tygodniu prboway udzieli mi ostatniego bogosawiestwa powiedzia Jean. Masz szczcie, e Locke i ja nadal jestemy w formie i moemy ci zabra ze sob, kiedy zaczynamy gr. Dla wszystkich poza zasigiem suchu Locke, Jean i Pdrak wygldali jak zwyka zaoga barki do wynajcia, pyncej ospale w stron punktu odbioru towaru przy skrzyowaniu Via Camorrazza i Andegawenki. W miar jak Pdrak kierowa ich coraz bliej Ruchomego Targu, na wodzie przybywao podobnych barek, smukych czarnych odzi i poobijanych statkw wszelkiej maci. Niektre ledwie trzymay si na wodzie i daway sob sterowa. A skoro mowa o naszej grze... powiedzia Locke. Jak nasz mody, peen zapau ucze pojmuje swoje miejsce w planie? Przez cay ranek recytowaem to Jeanowi odpar Pdrak. I... jaka konkluzja? Wykuem to na blach! Pdrak napar na drg caym ciarem ciaa i przeprowadzi ich midzy dwoma pywajcymi ogrodami o wysokich murach, majc raptem po kilka centymetrw luzu z obu stron. Zapach jaminu i pomaraczy spyn ku nim, kiedy barka przelizna si pod zwieszajcymi si nad kanaem gaziami. Czujny ogrodnik wyjrza znad jednego z murw ogrodowych, z kijem w rku, gotowy w razie potrzeby odpdzi intruzw. Wielkie barki wiozy zapewne sadzonki do jakiego sadu arystokraty w grze rzeki. Na blach! Niczego nie schrzani! Obiecuj! Znam swoje miejsce, znam sygnay i dam rad!

3 Calo potrzsa z zapaem Lockiem, a Locke po mistrzowsku odgrywa ofiar, ale czas nadal wlk si niemiosiernie. Wszyscy byli uwizieni w tej pantominie jak figurki z niezwykle pomysowej wizji pieka w theriskiej teologii: para zodziei, majca spdzi wieczno w zauku, mordujc ofiary, ktre nigdy nie mdlay ani nie oddaway pienidzy. Jeste tak samo zaniepokojony jak ja? szepn Calo. Trzymaj si roli sykn Locke. Moesz si modli i jednoczenie mnie dusi. Wysoki krzyk rozleg si gdzie z prawej i ponis echem nad brukiem i wrd murw Dzielnicy witynnej. Zaraz potem usyszeli wrzaski i chrzst skrzanych pancerzy biegncych mczyzn ale te dwiki oddalay si od wylotu zauka, nie zbliay. To brzmiao jak Pdrak powiedzia Locke. Mam nadziej, e wymyli co, eby odwrci ich uwag powiedzia Calo, a jego chwyt na konopnym sznurze na chwil osab. W tej samej chwili ciemny ksztat mign przez pasek nieba midzy wysokimi murami zauka, a jego migotliwy cie na chwil pad na zodziei w dole. A to co byo, do cholery? zapyta Calo. Z prawej znowu kto krzykn. 4 Pdrak, Locke i Jean dopynli Via Camorrazza na Ruchomy Targ zgodnie z planem, dokadnie w tej samej chwili, gdy ogromny wietrzny dzwon ze staroszka, zawieszony na szczycie Stranika Zachodu, zapa bryz znad morza i obwieci jedenast rano. Pooony w samym sercu Camorry Ruchomy Targ by jeziorem o wzgldnie spokojnych wodach, mierzcym okoo p mili w obwodzie, chronionym przed wartkim nurtem Andegawenki i otaczajcych je kanaw seri kamiennych falochronw. Jedyny prawdziwy prd na wodach Ruchomego Targu tworzyli ludzie setki handlarzy na odziach, pyncych powoli i ostronie jedna za drug, przeciwnie do ruchu wskazwek zegara, by si przepchn na lepsze pozycje przy falochronach o paskich szczytach, gdzie gromadzili si przybyli pieszo gapie i kupujcy. Stra miejska w musztardowotych kasakach dowodzia smukymi, czarnymi kutrami; na kadym wiosowa tuzin skutych winiw z Paacu Cierpliwoci. Za pomoc dugich drgw i ostrych sw stranicy utrzymywali kilka zgrubnie wytyczonych kanaw wrd dryfujcego chaosu. Tymi

kanaami przepyway barki wycieczkowe arystokratw, ciko wyadowane barki towarowe, oraz puste, jak ta, na ktrej siedzieli trzej Niecni Dentelmeni. Pync przez to morze nadziei i skpstwa, wytrzeszczali chciwie oczy. Po kilku pchniciach drgiem minli rodzin handlarzy byskotek w zaniedbanych, brzowych dkach, kupca korzennego z towarem wyoonym na trjktnym stojaku porodku niezgrabnej, okrgej tratwy z rodzaju zwanego vertola, oraz drzewo kanaowe, podskakujce i koyszce si na pontonie ze skrzanych pcherzy, ktre podtrzymyway jego korzenie. Korzenie nurzay si w wodzie, spijajc szczyny i cieki zgiekliwego miasta. Korona szeleszczcych, szmaragdowych lici rzucaa tysic malekich cieni na Niecnych Dentelmenw i osnuwaa ich woni cytrusw. Drzewem (alchemiczn hybryd, rodzc limonki i cytryny) opiekowaa si kobieta w rednim wieku oraz trjka dzieci, ktre uwijay si wrd gazi, zrzucajc owoce zgodnie z zamwieniami z przepywajcych pod nimi odzi. Ponad odziami Ruchomego Targu wznosi si las flag, proporcw i kbicych si jedwabnych sztandarw. Wszystkie rywalizoway ze sob krzykliwymi kolorami i symbolami, by zrobi wraenie na czujnych klientach. Byy flagi zdobione topornymi zarysami ryb, drobiu lub jednego i drugiego; flagi z kuflami, butelkami wina i bochenkami chleba; butami, spodniami i krawieckimi igami z nici, owocami i naczyniami kuchennymi, narzdziami stolarskimi i setkami innych dbr oraz symbolami usug. To tu, to tam grupki odzi z proporcami z kurczakami albo tratew z symbolami butw skupiay si w walce waciciele gromko gosili wyszo wasnych towarw albo sugerowali, e dzieci konkurentw to bkarty. Czujna stra zachowywaa rozsdny dystans, na wypadek, gdyby ktra z odzi zacza ton albo kto dopuci si abordau. To czasem naprawd boli, to udawanie, e si jest biednym. Locke rozejrza si wok z zadum, jakiej z przyjemnoci oddaby si Pdrak, gdyby nie by zajty unikaniem zderzenia. Barka pena rozmiauczanych kotw w drewnianych klatkach przepyna za nimi, ozdobiona niebieskim proporcem ze zmylnie przedstawion martw mysz, ktra krwawia z przegryzionego garda strumieniami szkaratnej wczki. To miejsce ma co w sobie. Niewiele brakuje, ebym sobie wmwi, e absolutnie niezbdny jest mi funt ryby, kilka ciciw, stare buty i nowa opata. Szczliwie dla naszej wiarygodnoci, wanie podpywamy do kolejnego wanego punktu na naszej drodze, wiodcej do wielkiego stosu pienidzy Dona Salvary zauway Jean, wskazujc pnocno-wschodni falochron, za ktrym cign si rzd zasobnych gospd i karczm, oddzielajcych Ruchomy Targ od Dzielnicy witynnej. Jak zawsze masz racj, Jean. Najpierw chciwo, potem wyobrania. Trzymaj si szlaku. Locke wskaza entuzjastycznie (acz niepotrzebnie) kierunek, ktry przed chwil wytyczy Jean. Pdrak! Wpy na rzek, a potem

skr w prawo. Jeden z bliniakw bdzie na nas czeka przy Starym Galeonie", trzecim z kolei zajedzie na poudniowym brzegu. Pdrak skierowa ich na pnoc, wysilajc si, eby przy kadym pchniciu dosign dna targowej niecki (co najmniej ptora raza gbszej ni okoliczne kanay). Wyminli nadgorliwych dostawcw winogron, kiebasek w ciecie i alchemicznych paeczek wietlnych. Locke i Jean grali w swoj ulubion gr, prbujc wypatrzy maych kieszonkowcw wrd tumw na falochronie. Tysice roztargnionych, zaaferowanych Camorryjczykw nadal potrafiy wykarmi starego, trzscego si Zodziejmistrza w jego zatchej norze pod Wzgrzem Cieni blisko dwadziecia lat po tym, jak Locke i Jean po raz ostatni postawili tam stop. Kiedy ju uciekli z targu na rzek, Pdrak i Jean bez sowa zamienili si miejscami. Minie Jeana lepiej radziy sobie z rwcymi wodami Andegawenki, a Pdrak musia odpocz przed podjciem swojej roli w grze. Kiedy pad na dziobie w miejscu, gdzie wczeniej siedzia Jean, Locke wytrzasn skd cynamonow cytryn i rzuci mu j. Pdrak zjad j w szeciu ksach, razem z oleist, such skrk i ca reszt, groteskowo przeuwajc czerwono-t miazg biaymi, cho krzywymi zbami. Umiechn si szeroko. Nie robi z tego trutki na ryby, prawda? Nie odpar Locke. Trutk na ryby robi tylko z tego, co je Jean. Jean odchrzkn znaczco. Od odrobiny trutki na ryby rosn wosy na klatce. No, chyba e jest si ryb. Jean trzyma si blisko poudniowego brzegu Andegawenki, z dala od gbin, gdzie drg nie signby dna. Smugi gorcego, perowego wiata spyway na nich, gdy mosty ze staroszka przelizgiway si dokadnie midzy ich bark a wci wspinajcym si po niebie socem. Rzeka miaa dwiecie jardw szerokoci i pocia si obficie, napeniajc przy okazji powietrze zapachem ryb i szlamu. Na pnocy, drc w gorcym powietrzu, wnosiy si schludne stoki wysp Alcegrante, siedziby pomniejszej camorryjskiej arystokracji krlestwo okolonych murami ogrodw, wyrafinowanych rzeb wodnych i willi z biaego kamienia; miejsce zdecydowanie poza zasigiem kogo ubranego tak jak Locke, Jean i Pdrak. Soce zbliyo si do zenitu i dugie cienie Piciu Wie cofny si do Grnego Miasta. Byy teraz zaledwie rowaw powiat barwionego szka, ktra rozlewaa si a na pnocne krace Alcegrante. Bogowie, kocham to miejsce powiedzia Locke, bbnic palcami o uda. Czasem myl, e to miasto istnieje tylko dlatego, e bogowie uwielbiaj wystpek. Kieszonkowcy okradaj zwykych ludzi, kupcy okradaj naiwniakw, capa Barsavi okrada zodziei oraz zwykych ludzi, pomniejsza szlachta okrada wszystkich, a ksi Nicovante od czasu do czasu wyrusza ze swoj armi i grabi do szcztu Tal Verrar albo Jerem, nie wspominajc ju o

tym, co robi wasnej szlachcie i zwykym obywatelom. Co czyni z nas zodziei okradajcych zodziei i udajcych zodziei, ktrzy pracuj dla zodzieja okradajcego innych zodziei stwierdzi Pdrak. Taaak... Troch psujemy ten adny obrazek, nie? Locke zastanawia si kilka sekund. Zacmoka. Pomyl o tym, co robimy, jak o sekretnym podatku naoonym na arystokratw, ktrzy maj wicej pienidzy ni rozwagi. No! Jestemy na miejscu. Przed Starym Galeonem" znajdowao si szerokie, zadbane nabrzee z szecioma palami do cumowania wszystkie w tej chwili byy wolne. Gadki, szary nasyp mia tutaj dziesi stp wysokoci. Szerokie, kamienne stopnie prowadziy na poziom ulicy, tak samo jak brukowana rampa dla adunku i koni. Calo Sanza czeka na nich na skraju nabrzea, ubrany tylko nieco lepiej od nich. Za nim sta uagodzony ko. Locke pomacha mu rk. Jakie wieci?! krzykn. Jean kierowa bark umiejtnie i zrcznie. Nabrzee znajdowao si dwadziecia jardw od nich... dziesi... a potem ju pynli wzdu niego, lekko trc o nie burt. Galdo zaatwi przeniesienie wszystkich rzeczy do pokoju. Apartament Bukszpryt", na pitrze szepn w odpowiedzi Calo, schylajc si do Locke'a i Pdraka. Zapa cum. Mia ciemn skr i wosy czarne jak kawaek nocy; napit skr wok ciemnych oczu znaczya delikatna siateczka kurzych apek od nadmiaru miechu chocia kady, kto zna bliniakw, prdzej powiedziaby, e od kpin. Niemoliwie ostry i garbaty nos wysuwa si przed jego przystojn twarz jak gotowy do obrony sztylet. Kiedy tylko przycumowa bark, Calo rzuci Locke'owi ciki, elazny klucz, przymocowany do dugiego frdzla splecionego z czerwonego i czarnego jedwabiu. W tak porzdnym zajedzie jak Stary Galeon" drzwi do kadego apartamentu zabezpieczao pudeko z zamkiem zegarowym (ktre mona byo usun tylko w jaki chytry sposb, znany wacicielom), ulokowany w zagbieniu w drzwiach. Kady wynajty pokj otrzymywa losowo nowe pudeko wraz z kluczem. Zwaywszy, e za wypolerowanym kontuarem w recepcji przechowywano setki takich pudeek, zajazd w zasadzie gwarantowa, e kopiowanie kluczy z myl o pniejszym wamaniu byoby dla ewentualnego zodzieja strat czasu. Ta uprzejmo wacicieli Starego Galeonu" gwarantowaa take Locke'owi i Jeanowi spokojne miejsce potrzebne dla szybkiej przemiany, jak planowali. Cudownie! Locke skoczy na nabrzee rwnie lekko, jak wczeniej wskoczy na d. Jean przekaza drg z powrotem Pdrakowi, a potem take zeskoczy na ld, przez co caa barka si zakoysaa. Chodmy po naszych goci z Emberlain.

Kiedy Locke i Jean ruszyli po schodach do Starego Galeonu", Calo skin na Pdraka, eby pomg mu przy koniu. Biaookie stworzenie nie wykazywao cienia strachu, inicjatywy, ani nawet instynktu samozachowawczego a to ostatnie atwo mogo doprowadzi do uszkodzenia barki. Po kilku minutach ostronego popychania i cignicia umiecili zwierz porodku barki; stao spokojnie jak posg, ktremu akurat przydarzyo si mie puca. Cudowne stworzenie powiedzia Calo. Nazwaem go Zawada. Mona by go uywa jako stou. Albo przypory. Uagodzone zwierzta przyprawiaj mnie o ciarki. Nie zaprzecz powiedzia Calo. Ale nowicjusze i sabeusze wol uagodzone zwierzta juczne, a ujmujc rzecz w skrcie, kim takim wanie jest nasz kupiec z Emberlain. Mino kilka minut. Calo i Pdrak stali w miej ciszy pod bezlitosnym socem, wygldajc jak niegodni zapamitania zaoganci barki, ktra czeka na pasaera ze Starego Galeonu". Ju wkrtce w pasaer zszed po schodach i odkaszln dwa razy, by zwrci na siebie uwag. By nim Locke, rzecz jasna, tyle e w przebraniu. Wosy zaczesa do tyu i wygadzi olejkiem ranym, a oczy czciowo skry za binoklami oprawionymi w czarn macic perow i byszczce w socu srebro. Jego koci policzkowe jakby rzucay cie na nieco bardziej zapade policzki. Teraz mia na sobie zapinany na guziki paszcz w stylu z Emberlain, mocno dopasowany od ramion do talii, a potem mocno rozszerzajcy si w pasie. Na brzuchu zapi dwa czarne, skrzane pasy z wypolerowanymi srebrnymi klamrami. Trzy roztrzepane warstwy fularu z czarnego jedwabiu wyleway si z konierzyka i opotay w gorcym powietrzu. Woy szare, haftowane poczochy i buty z rekiniej skry na grubym obcasie, z jzykami z czarnej wstki, ktre troch absurdalnie wywijay si na zewntrz i zwisay nad stopami, przywodzc na myl cieplarniane kwiaty. Pot ju perli mu si na czole jak drobne diamenciki lato w Camorrze nie nagradzao mody, ktra wtargna tu z pnocnych krain. Nazywam si Lukas Fehrwight powiedzia Locke Lamora. Mwi w sposb rwany i zwizy, bez naturalnej dla siebie modulacji gosu. Dorzuci szczypt ostrego vadraskiego akcentu, lekko znieksztacajc ojczysty dialekt Camorry, zupenie jak barman, ktry miesza drinki. Mam na sobie ubrania, ktre w cigu kilku chwil bd cakiem przepocone. Jestem na tyle gupi, e chodz po miecie bez broni. Poza tym... doda z odrobin alu jestem postaci kompletnie zmylon. Bardzo przykro mi to sysze, panie Fehrwight powiedzia Calo. Dobrze przynajmniej, e paska d i ko mog ju wyruszy na wypraw. Locke podszed ostronie ku burcie barki, koyszc biodrami jak czowiek, ktry dopiero co zszed ze statku i nie nawyk jeszcze do powierzchni, ktra nie buja si pod nogami. Plecy mia proste jak strzaa, a ruchy niemal nienaturalnie

sztywne. Przywdzia sposb bycia Lukasa Fehrwighta jak zestaw niewidzialnych ubra. Mj towarzysz zjawi si lada chwila doda, wchodzc na pokad. Nazywa si Graumann i te nieco cierpi na przypado bytu zmylonego. Dobrzy bogowie! stwierdzi Calo. To musi by zaraliwe. Jean schodzi ju po brukowanej rampie, stpajc ciko i uginajc si pod ciarem stu dwudziestu funtw trzeszczcej koskiej uprzy i skrzanych paczek (haftowanych, penych towarw i mocno zwizanych paskami). Mia na sobie bia jedwabn koszul, opinajc si ciasno na brzuchu i miejscami ju przezroczyst od potu, na tym rozpit czarn kamizelk i bia chustk na szyi. Wosy uczesa z przedziakiem na rodku i utrwali jakim gstym, ciemnym olejem nigdy nie wyglday specjalnie malowniczo, a teraz przypominay podwjny motek weny, tworzcy mu nad czoem uk przypominajcy dach czynszwki. Jestemy spnieni, Graumann. Locke splt rce za plecami. Pospiesz si i pozwl temu biednemu koniowi si wykaza. Jean zoy ciary na grzbiecie uagodzonego konia, ktry nie zareagowa w aden widoczny sposb. Potem pochyli si i porzdnie zapi uprz pod brzuchem zwierzcia. Pdrak poda drg Calo, a potem zdj cum i odbili od brzegu. Czy to nie byoby diabelnie zabawne, gdyby Don Salvara wybra akurat dzisiejszy dzie, eby odpuci sobie swj may rytua? spyta Calo. Nie martw si odpar Locke, na chwil zapominajc o gosie i postawie Lukasa Fehrwighta. Jest naprawd wierny pamici matki. W kwestii dotrzymywania pewnych zobowiza sumienie potrafi by rwnie niezawodne jak zegar wodny. Oby bogowie ci wysuchali. Calo odpycha si drgiem z radosn atwoci. Ale mnie nikt jaj nie utnie. To ty nosisz dziesiciofuntowy czarny paszcz w rodku parthisa. Pynli Andegawenk przed siebie, majc po prawej stronie zachodni kraniec Dzielnicy witynnej, a przemknli pod szerokim, szklanym ukiem. Na rodku mostu, jakie pidziesit stp ponad wod, sta smuky, ciemnowosy mczyzna, ktry z wygldu i z nosa do zudzenia przypomina Calo. Kiedy Calo przepycha bark pod mostem, Galdo Sanza zwyczajnie wypuci z rk do poowy zjedzone czerwone jabko. Owoc uderzy o wod z cichym pluskiem nie dalej ni jard albo dwa od Calo. Salvara jest w wityni! powiedzia Pdrak. Wymienicie. Locke rozoy rce i wyszczerzy zby. Czy nie mwiem, e cierpi na przypado zwan bezgranicznym oddaniem pamici zmarej matki? Tak si ciesz, e wybierasz ofiary spord osb o niewzruszonych

zasadach stwierdzi Calo. Niewaciwi ludzie mogliby da zy przykad Pdrakowi. Jean zacumowa ich w rekordowym tempie przy pomocie wyrastajcym z pnocno-zachodniego brzegu Dzielnicy witynnej, tu pod szczytami ogromnego, nowego Domu ono (Ojca Burz, Pana apczywych Wd), i sprowadzi z barki Zawad, ktry w kadym calu wyglda jak ko juczny bogatego kupca. Locke ruszy za nimi, popisujc si ca nerwow godnoci Fehrwighta; na arciki i przekomarzania chwilowo nie byo miejsca, zniky jak przysypane popioem wgielki w palenisku. Pdrak czmychn w tum, chcc jak najszybciej zaj swoj pozycj nad wylotem zauka, gdzie ju wkrtce ambicje Dona Salvary miay zosta wystawione na pokuszenie. Calo dojrza Galdo, gdy ten zszed ze szklanego mostu i jakby nigdy nic ruszy w jego stron. Kady z bliniakw pomaca niewiadomie bro ukryt pod obszernymi koszulami. Nim bracia Sanza zrwnali krok i ruszyli rami w rami ku miejscu spotkania przy wityni Pomylnych Wd, Locke i Jean byli ju przecznic dalej, nadchodzc z innej strony. Gra si rozpocza. Czwarty raz w cigu czterech lat Niecni Dentelmeni wzili na cel jednego z najpotniejszych ludzi w Camorrze. Zaplanowali spotkanie, ktre w ostatecznym rozrachunku mogo ogooci Dona Lorenzo Salvar z niemal poowy jego ziemskiego majtku, i teraz tylko od niego zaleao, czy przybdzie punktualnie. 5 Zgodnie z planem, Pdrak zaj doskona pozycj, z ktrej mg szybko dostrzec wzmocniony patrol pieszy. Sam patrol take uwzgldniono w planie w pewnym sensie. Pojawienie si Pdraka oznaczaoby, e plan wzi w eb. Bdziesz naszym sokolim okiem w tej grze, Pdrak wyjani mu kilkakrotnie Locke, zanim Jean zacz go z tego w kko przepytywa. Rozmylnie pierwsz zagrywk z Salvar zaplanowalimy na najbardziej opustoszaej ulicy w Dzielnicy witynnej. Obserwator na ziemi byby widoczny na mil, ale chopiec siedzcy dwa pitra nad ulic to co innego. Czego mam wypatrywa? Kadego, kto si pojawi. Ksicia Nicovante i Kompani Nocnego Szka. Krla Siedmiu y. Staruszki z beczkowozem. Jeli pojawi si intruz, po prostu dajesz sygna. Moesz sprbowa odwrci uwag zwykych obywateli. Jeli to bdzie stra miejska, c... Moemy albo udawa niewinitka, albo zwiewa, gdzie pieprz ronie. I oto szeciu mczyzn w musztardowych kasakach i dobrze naoliwionych skrzanych pancerzach, z pakami i mieczami brzczcymi zowieszczo o podwjne pasy, nadchodzio z poudnia raptem kilkadziesit krokw od

wityni Pomylnych Wd. Wkrtce mieli trafi dokadnie do wylotu najwaniejszego zauka. Nawet gdyby Pdrak ostrzeg pozostaych i Calo schowaby sznur, Locke i Jean nadal bd cali w bocie, a bliniacy nie zd zrzuci celowo przywdzianych strojw bandytw z teatrzyku, cznie z chustkami na twarzach. Nie mieliby szansy udawa niewinitek. Jeli Pdrak da im sygna, bd musieli wia. Nigdy jeszcze nie myla tak byskawicznie, a serce bio mu bardzo szybko jakby kto kartkowa strony ksiki tu przy jego piersi. Zmusi si do zachowania zimnej krwi i czujnoci; czeka na waciwy moment. Katalog! Musia skatalogowa wszystkie moliwoci dziaania! Moliwoci byy takie, e o kant dupy potuc: dwunastolatek przycupn dwadziecia stp nad ziemi, na obrzeu zdziczaego ogrodu na dachu nieuywanej wityni, bez broni strzeleckiej i bez sensownego pomysu na odwrcenie uwagi intruzw. Don Salvara nadal oddawa cze bogom matki w wityni Pomylnych Wd. Jedynymi ludmi w zasigu wzroku byli pozostali Niecni Dentelmeni i zlany potem patrol, ktry lada chwila popsuje im dzie. Zaraz... Dwadziecia stp niej i sze stp na prawo od niego, pod cian walcego si budynku, na ktrym siedzia, leaa sterta mieci: zapleniae jutowe worki i brunatna kupa odpadkw. Roztropnie byoby zawiadomi reszt i da im uciec. Calo i Galdo starzy wyjadacze zabawy w kotka i myszk z tymi kurtkami mogliby si po prostu wycofa, a potem wrci i zacz gr od nowa w przyszym tygodniu. Moe. A moe dzisiejsza poraka zaalarmuje kogo i zaowocuje pomnoeniem pieszych patroli w najbliszych tygodniach? Moe poniesie si wie, e Dzielnica witynna nie jest tak spokojna, jakby si wydawao. Moe capa Barsavi, nkany tyloma problemami, zainteresuje si zamieszaniem, o ktrym nic nie wie, i osobicie przykrci rub? Wtedy za te przeklte pienidze Dona Salvary mogyby rwnie dobrze znajdowa si na ksiycach, a Niecni Dentelmeni mogliby co najwyej pomarzy o zgarniciu ich. Nie, rozwaga nie wchodzia w gr. Pdrak musia wygra. Obecno tego stosu miecia sprawiaa, e najwspanialszy i najgupszy z jego durnych pomysw wyglda cakiem rozsdnie. Znalaz si w powietrzu, nim kolejna myl zdoaa przemkn mu przez gow. Z rozpostartymi rkoma polecia do tyu, gapic si w rozpalone, poudniowe niebo, z absolutn pewnoci, jak moe mie tylko dwunastolatek, e mier i obraenia to rzeczy zarezerwowane dla ludzi, ktrzy nie s Pdrakiem. Krzykn, spadajc, w dzikim uniesieniu, by mie pewno, e cign na siebie uwag patrolu. W ostatniej psekundzie upadku wyczu ogromny, rozlegy cie nieuchronnie zbliajcej si ziemi i w tej samej chwili dostrzeg ciemny ksztat, ktry przeci powietrze tu nad wityni Pomylnych Wd. Zgrabny i pikny

ksztat, potny... Ptak? Mewa? W Camorrze nie byo ptakw tej wielkoci i z pewnoci aden nie porusza si jak bety kuszy i... Uderzenie na wp plastycznej powierzchni stosu mieci wypchno z wilgotnym sykiem powietrze z puc. Gowa poleciaa do przodu, ostra broda odbia si od chudej piersi, a zby wbiy si w jzyk, zostawiajc krwawice dziurki. Poczu w ustach ciepy, sony smak. Krzykn znowu, odruchowo, i splun krwi. Niebo zawirowao przed oczami, najpierw w lewo, potem w prawo, tak jakby wiat pokazywa si mu pod rnymi dziwnymi ktami, szukajc u niego aprobaty. omot obutych stp na bruku. Skrzypienie i szczk pancerzy i broni. Midzy Pdrakiem a niebem pojawia si rumiana twarz mczyzny w rednim wieku z opadajcymi, mokrymi od potu wsami. Na jaja Perelandra, chopcze! Stranik sprawia wraenie rwnie zaskoczonego, jak zmartwionego. Co ty, do cholery, robi tam na grze?! Masz szczcie, e wyldowae wanie tutaj. Rozlegy si entuzjastyczne, zgodne pomruki pozostaych tych kurtek, toczcych si wok dowdcy. Pdrak wyczuwa zapach ich potu, wo oleju skrzanych zbroi oraz zapaszek tego, co zagodzio jego upadek. C, kiedy si skacze na przypadkow kup brzowego miecia w Camorrze, nie mona oczekiwa, e bdzie si potem pachniao wod ran. Pokrci gow, eby pozby si biaych iskierek taczcych mu przed oczyma, i poruszy nogami, by si upewni, e mu posu. Bogom dziki, wygldao na to, e niczego nie zama. Kiedy bdzie ju po wszystkim, ponownie przemyli sobie swoje pretensje do niemiertelnoci. Panie sierancie... sykn i jeszcze wicej krwi popyno z jego ust. (Kurcz, jzyk pon mu z blu!). Panie sierancie... Tak? Sierant spojrza na niego badawczo. Moesz porusza rkami i nogami, chopcze? Co czujesz? Pdrak wycign przed siebie rce; nawet nie musia udawa, e mu si trzs. Chwyci si pancerza sieranta, jakby prbowa zapa rwnowag. Panie sierancie... powtrzy po kilku sekundach. Pana sakiewka jest o wiele lejsza ni powinna. Byo si wczoraj na dziwkach, co? Potrzsn ma sakiewk tu pod ciemnymi wsami sieranta i zodziejska cz jego duszy (czyli, bdmy szczerzy, cz dominujca) rozpromienia si na widok szczerego oszoomienia w oczach mczyzny. Na uamek sekundy zapomnia o blu zwizanym z niedoskonaym ldowaniem na kupie miecia. Potem nie wiedzie skd pojawia si druga rka jak za spraw magii i sierocy wzeek trafi sieranta dokadnie midzy oczy. Sierocy wzeek albo may czerwony opiekun" to poduny woreczek w ksztacie miniaturowej paki, ukryty pod ubraniem (ale nigdy przy samej skrze). Zgodnie z tradycj by napakowany wirkami z najpopularniejszych w Camorrze palcych papryczek i ohydnymi odpadkami z warsztatw czarnych

alchemikw. Nie stanowi prawdziwego zagroenia, ale si nadawa, eby pogoni innego ulicznego urwisa. Albo pewnego rodzaju dorosych o zbyt ciekawskich apach. Albo eby z bliska skutecznie waln kogo w nieosonit twarz. Pdrak ju si przekrca na lewy bok, wic obok rdzawego pyu, ktry wybuch z wzeka, omin go o centymetry. Sierant nie mia tyle szczcia. To byo solidne uderzenie, po ktrym palcy jak pieko proszek powdrowa w gr nosa, do ust i oczu. Stranik wyda z siebie seri naprawd niezwykych rykw, a potem pad na plecy, drapic si po policzkach. Pdrak ju si zerwa na nogi; porusza si ze zrcznoci typow dla dzieciakw w jego wieku. Nawet wciekle bolcy jzyk poszed na chwil w zapomnienie. Teraz najwaniejsze byo, eby wia, gdzie oczy ponios. Bez dwch zda cign na siebie ca uwag patrolu. Z krzykiem skoczyli za nim. Jego mae stopy uderzay o bruk, kiedy apa palcymi haustami wilgotne powietrze. Zrobi, co do niego naleao, by gra toczya si dalej. Teraz musiaa rozgrywa si bez niego, dopki fundowa ksicym stranikom popoudniowe wiczenia fizyczne. Jaki wyjtkowo bystry stranik woy gwizdek do ust i gwizdn nie przerywajc biegu trzy krtkie sygnay, pauza i kolejne trzy. Skosili stranika! Psiakrew. Teraz wszystkie te kurtki z poowy miasta rusz za nim w pocig, z broni w rku. Z broni, a wic i z kuszami. Nagle spraw ycia i mierci stao si, eby Pdrak pozby si depczcej mu po pitach stray, nim inny oddzia pole obserwatorw na dachy. Wyobraenia o wesoym pocigu raptem znikny; mia moe jakie ptorej minuty, eby si zaszy w jednej ze swoich kryjwek. Nagle jzyk zabola go naprawd mocno. 6 Don Lorenzo Salvara wyszed przed portyk wityni wprost w olepiajcy blask i dokuczliw wilgo camorryjskiego dnia. Nie przyszoby mu do gowy, e na drugim kocu dzielnicy pewien przemdrzay zodziejaszek uczy si wanie na wasnych bdach, e nadmiar sprytu nie popaca. widrujce gwizdki stray brzmiay sabo w oddali. Salvara zmruy oczy i zerkn zaciekawiony na odleg posta samotnego stranika potykajcego si na bruku, obijajcego si czasem od cian i trzymajcego za gow, jakby si ba, e oderwie mu si od szyi i poszybuje w niebo. Nie do wiary, mj panie, prawda? Conti przyprowadzi wanie konie z niewielkiej, dyskretnej stajennej groty przy wityni. Pijany jak dziecko w beczce piwa, a ledwie mino poudnie. Te nowe tki to banda cholernych ajdusw i miczakw. Cont by mczyzn w rednim wieku, o twarzy pomarszczonej od soca,

talii zawodowego tancerza i ramionach zawodowego wiolarza. Charakter jego pracy u modego Dona by do oczywisty, nawet jeli nie widziao si dwch dugich jak udo sztyletw, zawieszonych na skrzyowanych skrzanych pasach. Nie dorasta do twoich dawnych standardw, co? Mody Don by z kolei przystojnym, klasycznym Camorryjczykiem brunetem o cerze w odcieniach ciemnego miodu. Rysy mia zaokrglone i mocne, ale ciao smuke. Tylko oczy zdradzay, e nie by po prostu uprzejmym, modym studentem kolegium, ktry przebra si za szlachcica ukryte za modnymi binoklami bez oprawek przywodziy na myl spojrzenie niecierpliwego ucznika, chciwie wypatrujcego celu. Conti si achn. Za moich czasw przynajmniej wiedzielimy, e zalewanie si to hobby, ktre si uprawia za zamknitymi drzwiami. Poda Donowi cugle zgrabnej, szarej klaczy, nieco wikszej od kucyka, dobrze wytresowanej, ale nie uagodzonej zwyczajnego zwierzcia na krtkie przejadki po miecie, ktre nadal byo przyjaniejsze dla odzi (albo akrobatw, jak czsto narzekaa Doa Salvara), ni dla koni. Zataczajcy si stranik znikn za rogiem, posuwajc si mniej wicej w kierunku naglcych gwizdw. Poniewa nie wygldao na to, eby dwik si zblia, Salvara wzruszy ramionami i wyprowadzi konia na ulic. Tam czekaa go druga tego dnia niespodzianka. Kiedy razem z Cont skrcili w prawo, ukaza im si widok na zauek midzy wysokimi murami na tyach wityni Pomylnych Wd. W tym wanie zauku para bandytw tuka dwch dostatnio ubranych mczyzn. Salvara zamar i zapatrzy si na nich zdumiony zamaskowane zbiry w Dzielnicy witynnej? Zamaskowane zbiry duszce mczyzn ubranego w czarny, obcisy, ciki, aonie niestosowny, modny paszcz Vadranina? Na Miociw Dwunastk! Uagodzony ko juczny sta obok i gapi si obojtnie. Po kilku sekundach czystego zdumienia Don puci cugle klaczy i pobieg ku wylotowi zauka. Nie musia zerka w bok, eby wiedzie, e Cont z obnaonymi sztyletami poda krok w krok za nim. Wy tam! Gos Dona zabrzmia cakiem stanowczo, chocia nieco piskliwie z podniecenia. Pucie tych ludzi i si odsucie! Zbir stojcy bliej odwrci si gwatownie. Jego ciemne oczy, widoczne ponad zaimprowizowan mask, rozszerzyy si, gdy dostrzeg zbliajcych si Dona i Cont. Przesun czerwon na twarzy ofiar w taki sposb, by znalaza si midzy nim a potencjalnymi intruzami. Prosz si do tego nie miesza, mj panie powiedzia. Nie ma potrzeby. Posprzeczalimy si troch. To prywatna sprawa. Moe powinnicie j zaatwi w nieco mniej publicznym miejscu. otr rzuci Donowi szczerze poirytowane spojrzenie. A co? Ksi odda ci ten zauek we wadanie? Jeszcze krok, a zami temu aosnemu ajdakowi kark.

Tylko sprbuj. Don Salvara znaczco pooy do na gace rkojeci rapiera z koszowym jelcem. Mj czowiek i ja blokujemy wam jedyne wyjcie z zauka. Na pewno nadal bdziesz zadowolony z zabicia tego mczyzny, gdy trzy stopy stali przeszyj ci gardo. Pierwszy bandzior nie puci sznura zacinitego wok szyi ledwie przytomnej ofiary, ale zacz ostronie cofa si w gb zauka, niezgrabnie wlokc za sob odzianego w czer mczyzn. Jego towarzysz odsun si od lecego twarz do ziemi drugiego mczyzny, ktrego brutalnie kopa. Zamaskowani bandyci spojrzeli po sobie znaczco. Moi przyjaciele, nie bdcie gupi. Salvara wysun do poowy rapier z pochwy. Soce zabyso biel na najwspanialszej camorryjskiej stali, a Cont pochyli si na ugitych nogach, przybierajc pozycj urodzonego drapiecy i wietnie wyszkolonego noownika. Pierwszy zbir pchn bez sowa ofiar prosto na Cont i Dona. Kiedy ubrany na czarno nieszcznik zapa powietrze i rozpaczliwie uczepi si swoich wybawcw, bandyci mignli ku cianie na kocu zauka. Cont wymin dwigajcego si z ziemi roztrzsionego Vadranina i popdzi za nimi, ale tamci byli rwnie dziarscy, jak sprytni. Z muru zwieszaa si cienka, ledwo widoczna lina, z wzami rozmieszczonymi w regularnych odstpach. Wspili si po niej i zniknli po drugiej stronie. Cont i jego ostrza spnili si o dwie sekundy. Obciony koniec liny przelecia nad murem i z chlupotem wyldowa w zaschnitym bocku u stp noownika. Pieprzone darmozjady! Kanalie zafajdane! Czowiek Dona wsun z wpraw sztylety z powrotem za pas i pochyli si nad zwalistym, nieruchomym ciaem lecym w bocie. Uagodzony ko ledzi go niepokojcym spojrzeniem biaych lepi, kiedy przycisn palce do szyi mczyzny, szukajc pulsu. Stra chodzi w biay dzie schlana, tak? I prosz spojrze, co si dzieje w Dzielnicy witynnej, gdy oni si opieprzaj... Och, yom niech bd dziki wykrztusi ubrany na czarno mczyzna, zrywajc ptl z szyi i rzucajc sznur na ziemi. Don Sab/ara widzia ju, e ubranie Vadranina jest przedniej jakoci, chocia umazane botem i niestosownie grube jak na t pogod; wspaniale skrojone, szyte na miar i zdobione kosztownie, lecz subtelnie zamiast obficie i krzykliwie. Dziki niech bd Soli i Sodyczy. Dziki Doniom pod Wodami, e te kanalie zaatakoway nas tu przy tym witym przybytku, skd prdy przyniosy was na pomoc. Mczyzna mwi po therisku doskonale, chocia z cikim akcentem. Gos mia zaskakujco zachrypy. Pomasowa otarte gardo, zamruga i woln rk zacz maca boto wok siebie, jakby czego szuka.

Chyba raz jeszcze mog panu pomc powiedzia Don Salvara swoj najlepsz vadraszczyzn, rwnie doskona i rwnie mocno naznaczon obcym akcentem, jak theriski nieznajomego. Podnis z bota oprawione w mas perow binokle (zauwaajc, e s lekkiej i solidnej konstrukcji doprawdy wymienita i bardzo kosztowna para) i zanim wrczy mczynie, przetar je rkawem lunego szkaratnego paszcza. I zna pan vadraski! Teraz nieznajomy mwi w swoim jzyku, ktry w uszach Salvary brzmia pynnie i perfekcyjnie. Naoy binokle i zamruga na widok wybawcy. To absolutny cud, o wiele wikszy, ni mogem si o to modli. Och! Graumann! Vadranin dwign si chwiejnie z ziemi i zataczajc si, podszed do swojego zwalistego towarzysza, ktrego Cont zdoa obrci na plecy. Lea teraz na wznak. Jego potna, umazana botem pier unosia si i opadaa miarowo. Bez wtpienia yje. Cont przesun rkami po ebrach i brzuchu biedaka. Nie sdz, eby mia co zamanego czy pknitego, ale przez kilka tygodni bdzie pewnie zielony od siniakw. Zielony jak woda w sadzawce, a potem czarny jak noc, albo nie umiem odrni gwna od budyniu. Smuky, dobrze ubrany Vadranin odetchn z ulg. Budy, w rzeczy samej. yy s nam nadzwyczaj askawe. Graumann to mj towarzysz, mj sekretarz, moja sumienna prawa rka. Niestety, nie ma smykaki do broni, ale i ja sam w tej dziedzinie czuj si mocno niepewnie. Teraz mwi po therisku. Obrci si i spojrza na Dona Salvar szeroko otwartymi oczami. Rwnie mocno jak teraz, bo czyni panu dyshonor. Pan musi by jednym z Donw Camorry. Skoni si nisko, niej nawet ni etykieta nakazywaaby ziemianinowi zza granicy, ktry wita lorda Owieconego Ksistwa Camorry. Tak nisko, e prawie grozio mu, e poleci do przodu, padajc na brod. Jestem Lukas Fehrwight, suga domu bel Auster z kantonu Emberlain i krlestwa Siedmiu y. Jestem cakowicie do pana usug i nie ma sw, ktrymi bym wyrazi wdziczno za to, co e dzi dla mnie uczyni, panie. Jestem Lorenzo, Don Salvara, a to mj czowiek Cont, i to my jestemy do pana usug, bez adnych zobowiza. Don skoni si dokadnie tyle, ile naleao, z praw rk wycignit jak zaproszenie do ucinicia. W pewnym sensie jestem odpowiedzialny za gocinno Camorry, a to, co spotkao pana tutaj, to adna gocinno. Honor kaza mi przyj z pomoc. Fehrwight chwyci wycignit rk Dona nieco ponad nadgarstkiem i potrzsn; przedrami Dona pozostao nieruchome. Fakt, e ucisk Fehrwighta by saby, Salvara wyrozumiale skada na karb tego, e przed chwil prawie go uduszono. Potem Fehrwight pochyli gow, a delikatnie dotkn czoem grzbietu doni Dona i uprzejmociom na poziomie gestw stao si zado. Prosz o wybaczenie, ale jednak si nie zgodz. Masz tu, panie,

podlegego ci czowieka, i to bardzo kompetentnego, sdzc po wygldzie. Staoby si zado honorowi, gdyby jego posa nam na pomoc, a jednak przybiege osobicie, gotw do walki. Ba, z tego, co widziaem ze swojego miejsca, to musia wrcz podbiec, aby za panem nady. Zapewniam, e widok na sytuacj miaem znakomity, cho z niewygodnej pozycji. Don machn delikatnie doni, jakby sowa mona byo wyapa z powietrza. auj tylko, e udao im si uciec, panie Fehrwight. To mao prawdopodobne, e sprawiedliwoci stanie si zado. I za to w imieniu Camorry raz jeszcze przepraszam. Fehrwight przyklkn przy Graumannie i odgarn mu z czoa mokre od potu wosy. Sprawiedliwo? Mam szczcie, e yj. Pobogosawiono mnie szczliw podr do tego miasta, a dziki pana pomocy jestem ywy i mog kontynuowa swoj misj. Tyle sprawiedliwoci w zupenoci mi wystarczy. Znowu spojrza na Salvar. Nie jest pan przypadkiem Donem Salvar z Winnic Naccozza? A Doa Sofia, ta synna dama parajca si alchemi botaniczn, nie jest czasem pask on? Mam ten honor i t przyjemno odpowiedzia Don. A czy pan nie suy temu synnemu domowi bel Auster? Nie zajmuje si pan przypadkiem, ehm... O, tak, tak. Su wanie temu domowi bel Auster. I moja praca polega na sprzeday i transporcie substancji, o ktrej pan myli. To osobliwe, niezwykle osobliwe. yy igraj ze mn. Donie pod Wodami pragn chyba, bym pad trupem z czystego zdumienia. e te to wanie pan uratowa mi ycie, mwi pan po vadrasku i dzielimy te same zainteresowania... To niewiarygodne. Ja rwnie uwaam to za nadzwyczajne. Don Salvara rozejrza si w zamyleniu po zauku. Moja matka bya Vadrank i dlatego mwi w tym jzyku z przyjemnoci, cho sabo. ledzili pana? Lina na murze wiadczy o przygotowaniach, a Dzielnica witynna... C, zwykle jest tu rwnie bezpiecznie jak w prywatnej czytelni ksicia. Przybylimy dzi rano odpar Fehrwight. Kiedy znalelimy sobie lokum, w Starym Galeonie", na pewno sysza pan o tej gospodzie, od razu udalimy si tutaj, eby zoy dzikczynienie i utopi ofiary za nasz szczliw podr z Emberlain. Nie wiem, skd si wzili ci ludzie. Fehrwight zastanawia si chwil. Ale wydaje mi si, e jeden zarzuci lin na mur po tym, jak oguszy Graumanna. Byli ostroni, lecz nie czekali na nas w zasadzce. Salvara chrzkn, a potem zwrci uwag na martwe spojrzenie uagodzonego konia. Ciekawe. Zawsze zabiera pan ze sob konie i towary, idc do wityni, by zoy ofiar? Jeli te paczki naprawd s tak pene, jak wygldaj, to wiem, co

skusio tych zbirw. W normalnej sytuacji rzeczy zostayby pod kluczem w zajedzie. Fehrwight przyjacielsko poklepa Graumanna w rami i wsta. Ale ten adunek, w tej misji... Obawiam si, e musz mie go stale przy sobie. I przypuszczam, e uczyniem z nas kuszcy cel. To zagadkowa sprawa. Fehrwight podrapa si w zadumie po brodzie. Ju jestem pana dunikiem, Don Lorenzo, i waham si, czy ponownie prosi o pomoc. Jednake wie si to z misj, ktr wyznaczono mi do wykonania w Camorrze. Skoro jest pan Donem, to moe zna pan niejakiego Dona Jacobo? Don Salvara spojrza na Fehrwighta stanowczo; kcik ust wygi mu si nieznacznie w d. Tak odpar. Cisza trwaa dusz chwil. Ten Don Jacobo... Podobno zamony czowiek. Niezwykle zamony, nawet jak na Dona. To... prawda. Mwi si, e kocha przygod. Nawet, e jest zuchway. e ma... jak to mawiacie? Ze ma oko na niecodzienne okazje. e nie waha si ryzykowa. Zapewne mona i tak opisa jego charakter. Fehrwight obliza usta. Don Lorenzo... to wane... Jeli to wszystko prawda, czy mgby pan... Czy zechciaby pan, korzystajc ze swojego statusu lorda, pomc mi w spotkaniu z Donem Jacobo? Wstyd mi prosi, ale bardziej zawstydzioby mnie, gdybym si sprzeniewierzy mojej misji dla domu bel Auster. Don Salvara umiechn si bez choby odrobiny humoru i odwrci gow na kilka sekund, jakby chcia popatrze na lecego spokojnie w bocie Graumanna. Cont wsta i szeroko otwartymi oczami patrzy prosto na swojego Dona. Panie Fehrwight powiedzia w kocu Salvara nie zdaje pan sobie sprawy, e Paleri Jacobo to chyba najwikszy z moich yjcych wrogw? e walczylimy ze sob do krwi dwa razy i tylko z rozkazu samego ksicia Nicovante nie rozstrzygnlimy naszej sprawy raz na zawsze? Och... powiedzia Fehrwight takim tonem i z tak min, jakby wanie upuci pochodni do beczuki z olejem do lamp. Jakie to niezrczne. Jakie to gupie z mojej strony. Prowadziem interesy w Camorrze kilka razy, ale nie... Obraziem pana. Poprosiem o zbyt wiele. W adnym razie. Ton gosu Salvary znowu sta si ciepy. Don zacz bbni palcami prawej doni o rkoje rapiera. Ale przyby pan tu z misj dla domu bel Auster. Ma pan towar, ktrego nie chce spuci z oka. Ewidentnie wie pan swoje plany z Donem Jacobo, przynajmniej w pewnym sensie, a jednak... potrzebuje pan oficjalnej audiencji. Wyjanijmy sobie co: on nie wie, e pan tu jest, ani e chce go pan znale, prawda?

Ja... to jest... Boj si zbyt wiele powiedzie o moich interesach... Ale paskie interesy s oczywiste powiedzia Don Salvara teraz ju cakiem radosnym gosem. Czy nie powtarza pan wielokrotnie, e jest pan moim dunikiem, panie Fehrwight? Mimo moich zapewnie, e jest przeciwnie, czy nie obstawa pan przy swoim? Czy teraz wycofuje si pan ze swoich przyrzecze? Ja... Mimo najszczerszych zamiarw woli, mj panie... Cholera. Fehrwight pokrci gow. Wstyd mi, Don Lorenzo. Musz teraz albo zama sowo wobec czowieka, ktry uratowa mi ycie, albo wobec domu bel Auster, ktremu przyrzekem cakowit dyskrecj w kwestii interesw. Nie musi pan robi adnej z tych rzeczy, a ja, by moe, zdoam panu pomc bezporednio w interesach. Nie pojmuje pan? Skoro Don Jacobo nie wie o paskiej obecnoci w miecie, to jakie ma pan wobec niego zobowizania? Wida, e zamierza pan ubi interes. Ma pan jaki pomys, propozycj. Zjawi si pan tu, by co zapocztkowa, bo inaczej miaby pan ju wyrobione kontakty. Prosz si na siebie nie zoci. To prosta logika. Nie mam racji? Fehrwight spuci wzrok i niechtnie pokiwa gow. No to prosz! Chocia nie jestem tak bogaty jak Don Jacobo, mam pokane zasoby. Moemy sobie wzajemnie pomc, prawda? Niech mi pan towarzyszy jutro na mojej barce w czasie Biesiady na Wodzie. Przedstawi pan swoj propozycj mnie, nie jemu. Gruntownie j przedyskutujemy. W oczach Dona Salvary pojawi si szelmowski bysk. Da si dostrzec mimo blasku soca wiszcego nad nimi. Poniewa ma pan wobec mnie dug, niech go pan spaci, zgadzajc si na towarzyszenie mnie. Tylko tyle. A potem, ju wolni od zobowiza, podyskutujemy o interesach z korzyci dla nas obu. Nie rozumie pan, e mam ywotny interes w tym, aby przej okazj, ktr chcia pan zaoferowa Jacobo, skoro on i tak si o niej nie dowie? A jeli nigdy si nie dowie, to nie bdzie mia powodu odczuwa do pana zoci. Nie jestem do miay jak na pana gust? Przysigam, e twarz panu pochmurnieje, jakby za spraw magii. Co si stao? To nie przez pana, Don Lorenzo. To tylko Donie pod Wodami nagle znowu mnie pobogosawiy. Inaczej by nie moe. Mamy takie powiedzenie, e niezasuona korzy zawsze kryje sida. Niech si pan nie martwi, panie Fehrwight. Jeli chce pan rozmawia o prawdziwych interesach, prosz nie wtpi, e czeka nas jeszcze do cikiej pracy i gorzkich kopotw. Zatem jestemy umwieni? Zje pan ze mn jutro rano niadanie, uda si na Biesiad na Wodzie, a potem przedyskutujemy propozycj? Fehrwight przekn lin i spojrza Donowi Salvarze w oczy. Stanowczo pokiwa gow. Paska propozycja brzmi bardzo sensownie. I moe stanowi wspania okazj dla nas obu. Przyjm pana gocin i opowiem o wszystkim. A zatem

jutro, jak pan mwi. Ju nie mog si doczeka. Mio byo pana pozna, panie Fehrwight. Don Salvara skoni gow. Moemy pomc paskiemu przyjacielowi wsta, i dopilnowa, aby dotarli panowie do zajazdu bez dalszych trudnoci? Pana towarzystwo nadzwyczaj mnie ucieszy, jeli tylko zechce pan poczeka i zaj si biednym Graumannem oraz naszym towarem na tyle dugo, bym zoy ofiar w wityni. Locke wyj malek, skrzan paczuszk z mieszaniny towarw i pojemnikw na grzbiecie konia. Bdzie bogatsza, ni planowaem. Jednak moi panowie rozumiej, e dary dzikczynne to nieunikniony wydatek w naszych interesach. 7 Droga powrotna do Starego Galeonu" duya si przez Jeana, ktry po mistrzowsku odgrywa ao, oszoomienie i zamroczenie. Jeli widok dwch usmarowanych botem, zbyt ciepo ubranych obcokrajowcw i trzech koni eskortowanych przez Dona uderzy kogokolwiek jako co niezwykego, zatrzymali komentarze dla siebie i zachowali spojrzenia dla plecw Dona Salvary. Po drodze minli Calo, ktry jakby nigdy nic szed ulic w prostym ubraniu robotnika. Przesa im kilka szybkich, dyskretnych sygnaw doni. Poniewa nie byo ladu po Pdraku, on mia czeka w jednym z zaplanowanych wczeniej miejsc spotkania. I si modli. Lukas! Nie moe by! Ale tak, to Lukas Fehrwight! Kiedy Calo znikn w tumie, Galdo pojawi si nagle ubrany w jasne jedwabie i baweny zamonego kupca z Camorry. Sam szeleszczcy paszcz by pewnie wart tyle, co barka, ktr Niecni Dentelmeni zacumowali rano na rzece. Nie byo w nim nic, co przypominaoby Donowi albo Cont zbirw z zauka. Niezamaskowany, ze sczesanymi gadko do tyu wosami pod ma, okrg czapeczk, Galdo by uosobieniem szacownoci pod wzgldem i wygldu, i zasobnoci kieszeni. Krcc w rku ma, lakierowan laseczk, podszed z szerokim umiechem do niezwykego orszaku Dona Salvary. Ale to... Evante! Locke w roli Fehrwighta zatrzyma si i spojrza na niego z udawanym zdziwieniem, a potem wycign rk, by przyj jego energiczny ucisk. Co za... Co za mia niespodzianka! W rzecz samej, Lukas, w rzeczy samej. Ale co ci si przytrafio, do diaska?! I tobie, Graumann! Wygldacie, jakbycie wanie przegrali jak bjk! Ach, bo przegralimy! Locke spuci wzrok i potar oczy. Evante, to by bardzo szczeglny ranek. Grau i ja moglimy ju nie y, gdyby nie nasz niezwyky przewodnik. Przycigajc do siebie Galdo, Locke wycign rk w stron Dona. Mj panie, czy mog panu przedstawi Evante Eccari, adwokata z waszej Raony? Evante, to Don Lorenzo Salvara. Z Winnic

Naccozza, jeli nadal tak skrupulatnie pilnujesz tytuw. Na Dwunastk! Galdo zdj kapelusz i skoni si nisko. Witam. Powinienem natychmiast pana rozpozna, panie Salvara. Tysickrotnie przepraszam. Evante Eccari, do usug. Mio mi, panie Eccari. Don Salvara skoni si jak naley, ale zwyczajnie, a potem zrobi krok w przd i ucisn przybyszowi do. To by sygna, e pozwala podarowa sobie wszelkie zbyteczne ukony i dygnicia w czasie rozmowy. Wic pan... hmm... zna pana Fehrwighta, tak? Znamy si od wiekw. Nie odwracajc si plecami do Dona Sab/ary, Galdo z przesadn trosk strzepn zaschnite boto z ramion czarnego paszcza Locke'a. Pracuj gwnie dla Meraggio, zajmuj si odpraw celn i koncesjami dla naszych przyjaci na pnocy. Lukas to jeden z najlepszych i najcenniejszych pracownikw bel Auster. Skde znowu. Locke odkaszln i umiechn si niemiao. Evante bierze wszystkie najbardziej interesujce prawa i przepisy waszego ksistwa i ujmuje je w prostym theriskim. By mi ratunkiem przy kilku poprzednich przedsiwziciach. Mam chyba talent do wpadania w puapki w Camorrze i do znajdowania dobrych Camorryjczykw, ktrzy pozwalaj mi wyj cao z opresji. Niewielu klientw opisaoby moj prac w tak wielkoduszny sposb. Ale skd to boto, skd siniaki? Mwie co o bjce? Tak. W waszym miecie jest wielu... ehm... bardzo przedsibiorczych zodziei. Don Salvara i jego czowiek przepdzili dwch takich, od ktrych dostalimy z Graumannem bcki. Galdo podszed do Jeana i poklepa go po plecach. Jean skrzywi si po mistrzowsku. Na Dwunastu Bogw! Moje powinszowania, drogi panie Salvaro! Lukas to kto, o kim mona powiedzie, e pochodzi z dobrego rocznika, nawet jeli nie ma do rozumu w gowie, eby zdj te niemdre zimowe weny. Jestem panu niezwykle zobowizany za to, co pan zrobi i... Doprawdy, panie, doprawdy. Don Salvara unis do, a drug zapa si za pas od rapiera. Zrobiem to, czego wymagaa sytuacja, nic nadto. I ju zbyt wiele sw o zobowizaniach pado dzisiejszego popoudnia. Don Lorenzo i pan Eccari" przerzucali si uprzejmociami jeszcze przez kilka nastpnych minut. Galdo zosta w kocu przyszpilony najuprzejmiejsz z moliwych wersji zdania dziki, ale odpieprz si wreszcie". C powiedzia w kocu. To bya cudowna niespodzianka, ale obawiam si, e czeka na mnie klient, a jasne jest, e pan, panie Salvara, i ty, Lukas, macie wasne sprawy, w ktrych nie powinienem przeszkadza. Pozwolicie zatem, panowie...? Ale oczywicie. Mio mi byo, panie Eccari. Caa przyjemno po mojej stronie, zapewniam, mj panie. Lukas, jeli

bdziesz mia woln chwil, wiesz, gdzie mnie szuka. A gdyby moje skromne umiejtnoci mogy si w waszych sprawach do czego przyda, wiesz, e natychmiast przybiegn... Oczywicie, Evante. Locke chwyci praw do Galdo w obie swoje i potrzsn ni z entuzjazmem. Podejrzewam, e prdzej czy pniej nam si przydasz. Przyoy palec do boku nosa. Galdo skin, a potem nastpia wymiana ukonw, uciskw doni oraz innych grzecznoci zwizanych z poegnaniem. Kiedy Galdo pospiesznie odchodzi, da kilka sygnaw, udajc, e poprawia kapelusz. Nie wiem nic o Pdraku. Rozejrz si. Przez kilka sekund Don Salvara patrzy za nim w zamyleniu, a potem odwrci si do Locke'a i caym towarzystwem ruszyli znowu do Starego Galeonu". Przez chwil rozmawiali o niczym. Locke (jako Fehrwight) bez wikszego wysiku zgasi w sobie rado ze spotkania z Eccarim". Wkrtce wpad w naprawd fatalny nastrj, ktry, jak twierdzi, zapowiada bl gowy po prbie uduszenia. Don Salvara i Cont zostawili obu Niecnych Dentelmenw przed cytrusowym ogrodem zajazdu, napominajc ich, by porzdnie si wyspali i zostawili interesy do jutra. Dopiero kiedy Locke i Jean znaleli si bezpiecznie we wasnym pokoju (uprz pen cennych" towarw znw zarzucono Jeanowi na ramiona), wyskoczyli z zaboconych eleganckich strojw i przygotowali nastpne przebranie, eby pospiesznie wybiec na kolejne umwione spotkanie i dowiedzie si, co z Pdrakiem, o ile co si ju wyjanio. Tym razem szybki, ciemny ksztat, ktry bezszelestnie przelatywa z dachu na dach w lad za nimi, pozosta cakiem niezauwaony. 8 Gasncy nibyzmierzch. Wisielczy Wiatr i mga znad bagien przyklejay ubrania do skry i natychmiast cinay dym tytoniowy wok Calo i Galdo, na wp skrywajc ich za szar zason. Bliniacy siedzieli, zakapturzeni i spoceni, w zamknitej sieni cakiem zadbanego lombardu w pnocnym kracu Starej Cytadeli. Lombard zamknito i okratowano na noc. Waciciele ewidentnie co pili, wietnie si bawic, dwa pitra wyej. To bya dobra pierwsza zagrywka stwierdzi Calo. Prawda? Nasza najlepsza do tej pory. Ciko jest z tymi wszystkimi przebierankami, zwaszcza e my jestemy ci przystojni. Przyznaj, e nie miaem wiadomoci, e obaj dzielimy ten sam problem. No prosz, prosz, nie oceniaj siebie tak ostro. Jeli idzie o wygld, waciwie mi dorwnujesz. To pod wzgldem wyksztacenia nie dorastasz mi

do pit. I odwagi. I powodzenie u kobiet. Jeli masz na myli atwo, z jak rozrzucasz monety, kiedy idziesz podyma, to rzeczywicie. Jeste prawdziwym dobrodziejem dla dziwek z Camorry. No wiesz?! rzek Calo. To byo naprawd nieuprzejme. Masz racj. Przez chwil palili w milczeniu. Przepraszam. Ten wieczr nie wypad cakiem idealnie. Przez tego maego kundla odek mi si zacisn w supeek. Widziae... Dodatkowe patrole piesze. Aha. I to nerwowe. Syszaem gwizdki. Naprawd jestem ciekaw, co zrobi i dlaczego. Musia mie powd. Jeli uzna, e pierwsza zagrywka bya dobra, to zawdziczamy j jemu. Mam nadziej, e ma si na tyle dobrze, ebymy mogli spra go na kwane jabko. Zabkane ksztaty poruszay si pospiesznie w rozwietlonej mgle. Na wyspie Starej Cytadeli byo niewiele staroszka, wic wikszo bledncej powiaty wlewaa si do dzielnicy z oddali. Ttent kopyt na bruku dobiega z poudnia. Narasta. W tej chwili Locke bez wtpienia kry si w pobliu Paacu Cierpliwoci i wypatrywa patroli przychodzcych i odchodzcych Czarnym Mostem, upewniajc si, e aden nie prowadzi znajomego, drobnego ksztatu. Albo nie niesie drobnego, znajomego ciaa. Jean by ju w innym miejscu, chodzc w t i nazad i wyamujc sobie palce. Pdrak nie wrciby prosto do wityni Perelandra ani nie pojawiby si w okolicy Starego Galeonu". Starsi Niecni Dentelmeni czuwali i czekali na niego w spowitym oparami miecie. Drewniane koa zaturkotay, zawyo jakie rozdranione zwierz. Odgos jadcego wozu zaprzgnitego w konie nagle ucich, gdy otulony mg pojazd si zatrzyma niecae dwadziecia stp od braci Sanza. Avedando? rozleg si gony, ale niepewny gos. Calo i Galdo skoczyli natychmiast na rwne nogi. Avedando. Tak brzmia ich prywatny sygna na wypadek nieplanowanych spotka. Tutaj! zawoa Calo, upuszczajc cienkiego papierosa i zapominajc przydusi go butem. Z mgy wynurzy si mczyzna ysy i brodaty, z szerokimi ramionami pracowitego rzemielnika i zaokrglonym brzuchem wiadczcym o wzgldnym dostatku. Nie wiem za bardzo, jak to dziaa przyzna. Ale... jeli ktry z was nazywa si Avedando, to powiedziano mi, e dostan dziesi solonw za dostarczenie mu tej beczki. Wskaza kciukiem za plecy, na wz. Beczka. Oczywicie. Galdo wyj z bijcym sercem sakiewk. A... hmm... Co w niej jest? Na pewno nie wino odpowiedzia nieznajomy. Ani te bardzo

grzeczny chopiec. Ale obieca mi dziesi solonw. Oczywicie. Galdo policzy szybko, kadc byszczce, srebrne krki na otwartej doni mczyzny. Dziesi za beczuk. I jeszcze jedna, by pan o tym zapomnia. Niech to diabli! Z moj pamici chyba co nie tak, bo nie pamitam, za co mi pan zapaci. Dobry z pana czowiek. Galdo wsun sakiewk z powrotem pod paszcz i pobieg pomc Calo, ktry wskoczy na wz i sta nad rednich rozmiarw beczuk. Szpunt, ktry normalnie byby wbity w wieko, znikn, zostawiajc ma, ciemn dziurk, by do rodka dostawao si powietrze. Calo mocno zastuka w beczk, trzy razy. W odpowiedzi rozlegy si ze rodka trzy sabe uderzenia. Szczerzc zby, bracia Sanza znieli beczk z wozu i skinli wonicy na poegnanie. Mczyzna wskoczy z powrotem na wz i wkrtce znikn w ciemnociach, pogwizdujc. W kieszeniach podzwaniay mu monety dwudziestokrotnie przewyszajce warto pustej beczki. C powiedzia Calo, kiedy przeturlali beczk w bezpieczny cie bramy. Rocznik pewnie nie jest zbyt stary i niezawodnie wino jest za mode, eby ju je zla. Odkadamy do piwnicy na pidziesit albo szedziesit lat? Mylaem raczej, eby od razu wyla do rzeki. Serio? Galdo zabbni palcami w beczuk. Co takiego uczynia biedna rzeka, eby zasuy sobie na co takiego? Z beczuki rozlego si kilka sabych dwikw, ktre brzmiay troch jak protesty. Calo i Galdo pochylili si nad wywietrznikiem. No, Pdrak zacz Calo. Na pewno masz doskonae wytumaczenie, dlaczego ty siedzisz tam, a my tutaj zamartwiamy si z twojego powodu. Mam wspaniae wytumaczenie, naprawd. Gos Pdraka brzmia chrapliwie i pobrzmiewa echem. Spodoba si wam. Ale najpierw... eee... powiedzcie, jak posza gra. To by majstersztyk stwierdzi Galdo. Gra trzy tygodnie i Don bdzie nasz, co do barona. Wcznie z ostatnim kompletem jedwabnej bielizny jego ony doda Calo. Chopiec jkn z ulg. Cudnie. No dobra, wic... no... To byo tak. Prosto na was sza grupa tych kurtek. Wic zrobiem co, czym ich porzdnie wkurzyem, i poleciaem do tego bednarza, znajomka ze Starej Cytadeli. Robi interesy z winiarniami w grze rzeki i ma podwrze pene beczek. W pewnym sensie wprosiem si tam, wskoczyem do jednej beczuki i powiedziaem mu, e jeli pozwoli mi w niej posiedzie, a po nibyzmierzchu przywiezie mnie tutaj, to dostanie osiem solonw. Osiem? Calo podrapa si w brod. Ten bezczelny oszust powiedzia

dziesi, a dosta jedenacie. Nie szkodzi. Pdrak zakaszla. Nudziem si, kiedy siedziaem na podwrzu z beczkami, wic zwdziem mu sakiewk. Miedziakw byo tyle, e bd ze dwa solony. Wic cz odzyskalimy. A ju chciaem wyrazi wspczucie z powodu siedzenia cay dzie w beczce powiedzia Galdo. To byo cholernie gupie zagranie. Daj spokj! Pdrak by szczerze uraony. Myla, e cay czas siedziaem w beczce, wic jak mgby mnie podejrzewa? A ty dae mu kup pienidzy, wic czemu miaby podejrzewa ciebie? Idealny ukad! Locke by to doceni. Pdrak powiedzia Calo. Locke jest naszym bratem i kochamy go bezgranicznie, ale cztery najbardziej zgubne sowa w theriskim to Locke by to doceni". Konkurowa z nimi mog tylko sowa Locke nauczy mnie nowej sztuczki" doda Galdo. Jedyn osob, ktrej udaj si sztuczki Locke'a Lamory... ...jest Locke... ...poniewa uwaamy, e bogowie go oszczdzaj, gdy szykuj mu naprawd spektakularn mier. Jakie noe, rozpalone elazo... ...i pidziesit tysicy kibicw. Bracia odchrzknli. C... mrukn w kocu Pdrak. Zrobiem to i udao si. Moemy ju wraca do domu? Do domu... Calo si zamyli. Jasne. Locke i Jean bd paka nad tob jak babunie, kiedy si dowiedz, e yjesz, wic nie kamy im czeka. Nie ma powodu, eby wychodzi, nogi ci pewnie cierpy powiedzia Galdo. O tak! pisn Pdrak. Ale nie musicie mnie nie taki kawa... Nigdy dotd nie powiedziae niczego rwnie mdrego, Pdrak! Galdo stan przy jednym kocu beczki i skin na Calo. We dwch zaczli turla beczuk po bruku, pogwizdujc i kierujc si do Dzielnicy witynnej. Wybierali niekoniecznie najgadsz i najkrtsz drog.

INTERLUDIUM
Locke wyjania To by wypadek powiedzia w kocu Locke. Dwa wypadki. Sucham? Chyba nie dosyszaem. Ojciec acuch zmruy oczy. Maleka ceramiczna lampka Locke'a emanowaa czerwon powiat. Mgbym przysic, e powiedziae: Zrzu mnie z dachu, jestem maym, bezuytecznym szczeniakiem i gotw jestem umrze w tej wanie chwili". acuch zabra go na dach wityni, gdzie mogli spokojnie porozmawia. Siedzieli wygodnie pod wysokim gzymsem, ktry powinien by ozdobiony dekoracyjnymi rolinami. Dawno zniszczony wiszcy ogrd Domu Perelandra by maym, ale wanym aspektem powicenia i tragedii Bezokiego Kapana. Kolejny teatralny gest obliczony na wspczucie i mierzalny w monetach. Chmury przewalay si ponad nimi, blado odbijajc barwy nocnych wiate Camorry i przesaniajc ksiyce oraz gwiazdy. Wisielczy Wiatr by zaledwie wilgotnym tchnieniem, ktre trcao ociae powietrze wok acucha i Locke'a. Chopiec prbowa si wytumaczy. Nie! Nie, oczywicie, e chciaem im zrobi krzywd. Ale tylko tyle. Krzywd. Nie wiedziaem... nie wiedziaem, e przydarzy im si co takiego. C... w to prawie mog uwierzy. acuch popuka wskazujcym palcem prawej doni w lew: targowy gest w Camorrze, oznaczajcy Dalej, pospiesz si". Wic opowiedz o wszystkim. To moje prawie" to dla ciebie powany problem. Ja naprawd chc zrozumie. Zacznij od pierwszego chopca. Veslin szepn Locke. I Gregor. Ale najpierw Veslin. Veslin zgodzi si acuch. W rzeczy samej, Veslin. Biedaczysko, zarobi dodatkowy otwr w szyi, ktry wyrzebi mu nie kto inny, jak twj byy pan. Zodziejmistrz musia kupi jeden z tych cudnych reki nich zbw od capy. I go wykorzysta. Wic... dlaczego? We wzgrzu niektrzy starsi chopcy i dziewczyny przestali wychodzi do pracy. Locke splt ciasno palce i zagapi si w nie, jakby mogy z nich wykiekowa odpowiedzi. Po prostu zabierali nam rzeczy, kiedy wracalimy wieczorem. Przetrzsali nas. Skadali za nas raporty, czasem pomijajc to i owo. acuch pokiwa gow. Przywileje pynce z wieku, wzrostu i wazeliny. Jeli przeyjesz t rozmow, przekonasz si, e tak jest w wikszoci wielkich gangw. Wikszoci. I by taki jeden. Veslin. On robi jeszcze wicej: kopa nas, bi, zabiera ubrania. Kaza nam robi rne rzeczy. Bardzo czsto okamywa pana, nie mwic, co przynielimy. Dawa niektre z naszych rzeczy starszym

dziewczynom z Okien i my wszyscy z Ulic dostawalimy mniej jedzenia, zwaszcza przynty. Locke rozoy drobne donie i powoli, w miar mwienia, zaciska je w pici. A kiedy prbowalimy si skary, pan si mia, po prostu si mia, jakby uwaa, e to zabawne. Potem Veslin... sta si jeszcze gorszy! acuch pokiwa gow, a potem znowu popuka wskazujcym palcem w do. Mylaem o tym. Duo o tym mylaem. adne z nas nie mogo z nim walczy, by za duy. Nie mielimy duych przyjaci we wzgrzu. A gdybymy zebrali si wszyscy przeciwko niemu, jego duzi kumple dobraliby si nam do skry. Veslin wychodzi codziennie z kumplami. Widzielimy ich, gdy pracowalimy. Nie przeszkadzali nam, ale nas obserwowali, rozumie ojciec? I Veslin mwi rne rzeczy. Locke wykrzywi wskie wargi, co wygldaoby komicznie, gdyby nie brudna i wymizerowana twarz oraz puste oczy. A tak przypomina gargulca, ktry szykuje si do ataku. Mwi rne rzeczy, gdy wracalimy. Jacy jestemy niezrczni albo leniwi. I e za mao kradniemy. Czciej nas popycha, mocniej nas bi i czciej oszukiwa. Mylaem, mylaem i mylaem, co zrobi. A potem ten pomys... Katastrofalny. Sam na niego wpade? Tak. Chopiec pokiwa energicznie gow. Cakiem sam. Nikogo przy mnie byo, kiedy przyszed mi do gowy. Zobaczyem te kurtki na patrolu i pomylaem... pomylaem... o ich pakach, mieczach, i... Co by byo, gdyby zbili Veslina? Gdyby mieli powd, eby go nie lubi? Locke zawiesi gos. Wzi gboki oddech. I mylaem jeszcze wicej, ale nic innego nie przychodzio mi do gowy. Nie wiedziaem jak to zaatwi. A moe, pomylaem, nie powinni by li na Veslina? Moe uy ich jako pretekstu, eby to nasz pan si na niego pogniewa? acuch pokiwa gow. A skd wzie monet z biaego elaza? Locke westchn. Ulice. Wszyscy, ktrzy nie lubilimy Veslina, kradlimy wicej, ni byo trzeba. Bylimy czujni, pracowalimy ostro, podbieralimy co trzeba. Trwao to kilka tygodni. Ca wieczno! Ale ja chciaem mie biae elazo. W kocu dorwaem je od grubego mczyzny ubranego na czarno. W czarn wen. Mia taki mieszny paszcz i fular. Vadranin stwierdzi skonsternowany acuch. Pewnie kupiec, ktry przyjecha w interesach. S zbyt dumni, eby od razu ubra si stosownie do pogody, a potem czsto zbyt skpi, eby skorzysta z usug miejscowego krawca. Wic zdobye monet z biaego elaza. Prawdziw koron. Wszyscy chcieli j zobaczy. Kady chcia dotkn. Pozwoliem, ale potem kazaem im milcze. Kazaem przysic, e nic nie powiedz. Powiedziaem im, e dziki tej monecie zaatwimy Veslina.

Co z ni zrobie? Schowaem do sakiewki. Maej, skrzanej. Takiej, jakie cay czas podbieramy. Ukryem j w miecie, eby we wzgrzu nikt mi jej nie zabra. W miejscu, ktre znalimy, gdzie nikt duy nie mg si dosta. Ktrego dnia upewniem si, e Veslina i jego kumpli nie ma we wzgrzu, wziem monet i wrciem wczeniej. Oddaem miedziaki i chleb starszym dziewczynom przed wejciu, ale monet miaem w bucie. Locke przerwa i przez chwil bawi si swoj ma lampk. Czerwona powiata pegaa mu po twarzy. Schowaem j w pokoju Veslina. Tam gdzie spa on i Gregor, w jednym z tych przytulnych, suchych grobw. W rodku wzgrza. Znalazem luny kamie i woyem pod niego sakiewk, kiedy byem pewien, e nikt mnie nie widzi. Potem poprosiem o spotkanie z naszym panem. Powiedziaem, e kto z nas widzia Veslina u tych kurtek w Zaukach. Tam, gdzie s forty, posterunki. Wiesz, ojcze. I e bra od nich. e chwali si nam pienidzmi i powiedzia, e jeli naskarymy na niego, to sprzeda nas tym kurtkom. Niesamowite. acuch podrapa si po brodzie. Wiesz, e nie mamroczesz i prawie si nie jkasz, kiedy opowiadasz, jak kogo wydymae? Locke zamruga, potem obrci twarz i spojrza na acucha nieustpliwie. Kapan parskn miechem. To nie bya krytyka, synu. Nie chciaem zamyka ci ust. Mw dalej. Skd wiedziae, e twj dawny pan nie zaaprobuje tego? Czy te kurtki proponoway kiedy tobie albo komu z twoich przyjaci pienidze? Nie. Ale wiem, e pan im paci. Za przysugi, za informacje. Widzielimy, jak czasem wkada pienidze do sakiewek. Wic pomylaem, e moe to dziaa i w drug stron. No tak. acuch wydoby spomidzy fad szaty paski skrzany portfel, ktry w wietle lampki Locke'a mia barw wypalonej cegy. Ze rodka wyj kawaek papieru, do ktrego wsypa ciemny proszek z drugiej przegrdki portfela. Szybko zwin papierek, a powstaa wska rurka, i z gracj zapali jeden koniec od pomyka w lampce. Po chwili wypuszcza widmowe, szare kby dymu, ktre doczyy do widmowych chmur. Zapachniao palon ywic sosnow. Wybacz powiedzia kapan, przesuwajc si na prawo, eby wydmuchiwany dym nie lecia na chopca. Dwa dymki wieczorem, tylko na tyle sobie pozwalam. Ostry przed kolacj, delikatny po. Wszystko wtedy lepiej smakuje. Wic zostan na kolacj? Ho, ho, ho. Co za bezczelny may oportunista. Powiedzmy, e twoja sytuacja nadal jest niepewna. Mw dalej i skocz opowie. Podsune swojemu dawnemu panu, e Veslin dorabia sobie na ochotnika u synnych

stranikw Camorry. Musia si wciec. Powiedzia, e mnie zabije, jeli kami. Locke przesun si w prawo, jeszcze bardziej uciekajc przed dymem. Ale powiedziaem, e schowa monet w pokoju. Swoim i Gregora. Wic... roznis pokj na strzpy. Schowaem monet naprawd dobrze, ale i tak j znalaz. Mia j znale. Mhm. I spodziewae si, e co si wtedy stanie? Nie wiedziaem, e ich zabije! acuch nie sysza prawdziwego alu w tym cichym, ale penym pasji gosiku, mia za to wraenie, e pobrzmiewa w nim szczere zaskoczenie i irytacja. Chciaem, eby zbi Veslina. Mylaem, e moe go upokorzy przy wszystkich. Zwykle jadalimy razem. Cae wzgrze. Miernoty musiay robi jakie sztuczki, podawa do stou, sprzta albo dostawali w skr. Pili olej imbirowy. Mylaem, e to bdzie co takiego. Moe wszystko naraz. No tak... acuch zatrzyma dym w pucach na wyjtkowo dug chwil, jakby tyto mg da mu natchnienie, i odwrci wzrok od chopca. Kiedy w kocu wypuci dym, zrobi to maymi pykniciami, formujc drce pksiyce, ktre unosiy si na kilka stp, a potem rozpyway we wszechobecnej mgiece. Odchrzkn i spojrza na Locke'a. C, z pewnoci poznae warto dobrych intencji, prawda? Chosta. Podawanie do stou. Sprztanie. Ha! Biedny Veslin. Zosta sprztnity jak si patrzy. Jak twj dawny pan to zaatwi? Znikn na kilka godzin, a kiedy wrci, czeka. W pokoju Veslina. Kiedy Veslin i Gregor wrcili tej nocy, w pobliu krcili si starsi chopcy. Wic nie mogli pj gdzie indziej. A potem... pan po prostu ich zabi. Obu. Podern Veslinowi gardo i... Niektrzy mwili, e patrzy przez chwil na Gregora, bez sowa, a potem... Locke przecign dwoma palcami po szyi, tak jak wczeniej zrobi acuch. Zaatwi Gregora. Oczywicie! Biedny Gregor. Gregor Foss, prawda? Jeden z tych szczliwcw, ktrzy s dostatecznie doroli, by pamita swoje nazwisko. Tak jak ty. Twj dawny pan jego te zaatwi. To zrozumiae. On i Veslin byli najlepszymi przyjacimi, prawda? Dwa yki z tej samej butelki. Jeden musia wiedzie, e drugi chowa pod kamieniem fortun. To podstawowe zaoenie. acuch westchn i potar oczy. Podstawowe. No dobrze. Skoro ju opowiedziae mi swoj cz historii, chcesz, ebym ci wyjani, w ktrym miejscu spieprzye spraw? I wyjani, dlaczego wikszo twoich maych przyjaci z Ulic, ktrzy pomogli ci zdoby t monet z biaego elaza, bdzie martwa, zanim nastanie wit?

ROZDZIA 2
Druga zagrywka i Zbowisko 1 Dzie Prniaczy, jedenasta godzina poranka, Biesiada na Wodzie. Soce znw zowrogo biae, jak diament w ogniu wypalao uk na pustym niebie i zalewao ziemi arem, ktry pray skr. Locke sta pod jedwabn markiz barki wycieczkowej Dona Salvary, odziany w ubrania i nawyki Lukasa Fehrwighta. Patrzy na zbierajc si Biesiad. Z lewej strony trupa tancerzy zaja miejsce na pywajcej platformie; byo ich czterech. Stanli w kwadracie, w odlegoci okoo pitnastu stp od siebie. Bardzo duga, kolorowa, jedwabna lina rozcigaa si midzy nimi, oplatajc ich ramiona, piersi i szyje; wydawao si, e kady tancerz pracuje na czterech, piciu wknach jednoczenie. Wkna tworzyy midzy tancerzami cigle zmieniajc si sie, koci koysk, w ktrej za pomoc sprytnych wzw byy zamocowane najrniejsze przedmioty: miecze, noe, paszcze, buty, szklane poski, byskotki. Powoli, lecz konsekwentnie przesuway si w rne strony pod wpywem tancerzy, ktrzy obracali rkami i poruszali biodrami, rozwizujc stare wzy i formujc nowe, cianiejsze, wykonujc niewiarygodnie zrczne gesty. By to jeden z pomniejszych dziww na gwarnej rzece penej cudw, wrd ktrych barka Salvarw wyranie si wyrniaa. Wielu arystokratw przewozio drzewa do (i ze) swoich sadw na wodzie, ale gospodarze Locke'a pierwsi zrobili kolejny krok naprzd. Ich barka sama bya pywajcym ogrodem w miniaturze: drewniany prostokt o wymiarach pidziesit na dwadziecia krokw i podwjnym kadubie by wypeniony ziemi, ktra podtrzymywaa tuzin dbw i drzew oliwkowych. Ich pnie miay jednolity, smolicie czarny kolor, a szeleszczce kaskady lici byy nienaturalnie szmaragdowe i byszczay jak polakierowane, stanowic widoczne wiadectwo wyrafinowanej sztuki botaniki alchemicznej. Szerokie, krcone schody usiane skrawkami liciastego cienia oplatay kilka z tych drzew, prowadzc do przesonitej jedwabnym dachem platformy obserwacyjnej, wygodnie ulokowanej wrd gazi, skd gocie mieli otwarty widok we wszystkich kierunkach. Po kadej stronie tego nadzwyczaj ostentacyjnego odprysku pywajcego lasu znajdowao si po dwudziestu wynajtych wiolarzy, siedzcych w przypominajcych dodatkowe pywaki konstrukcjach, dziki ktrym barka z wysoko umieszczonym rodkiem cikoci si nie przechyla. Na platformie widokowej z atwoci zmiecioby si dwadziecia osb, ale

tego ranka byli tam tylko Locke, Jean, Don i Doa oraz zawsze czujny Cont, ktry w tej chwili zajmowa si pokadowym barkiem, tak ogromnym i misternym, e mona by go wzi za kantorek aptekarski. Locke znowu skierowa wzrok na tancerzy. Czu si im dziwnie bliski: tego ranka nie on jeden mg spieprzy wystp przed wymagajc publicznoci. Co za strj, panie Fehrwight! Doa Sofia Salvara dzielia z nim pierwszy rzd na platformie. Jej donie spoczyway dosownie centymetry od jego rk. Wygldaby pan naprawd wspaniale, gdybymy mieli tu jedn z waszych synnych emberlaiskich zim, ale czemu ma pan w nich cierpie latem? Zagotuje si pan i spsowieje jak ra! Nie mgby pan czego zdj? Ja... moja pani, jest mi, zapewniam pani... cakiem wygodnie. Na trzynastu bogw, ona z nim flirtowaa! Delikatny umieszek, ktry co pewien czas pojawia si na twarzy jej ma, powiedzia Locke'owi, e maonkowie zaplanowali to wczeniej. Odrobina kobiecej uwagi, by zdekoncentrowa niezrcznego kupca. Doskonale zagrane i niesychanie pospolite. Wstp do waciwej rozgrywki, jeli mona tak to uj. Uwaam, e wszelka niewygoda pynca z tych ubra w waszym... bardzo interesujcym klimacie tylko mnie dodatkowo... pobudza. Suy koncentracji. Pomaga zachowa czujno, rozumie pani. Abym by lepszym... ehm... czowiekiem interesu. Jean, stojcy kilka krokw za nimi, ugryz si w jzyk. Rzucanie blondynki Locke'owi Lamorze przypominao rzucanie saaty rekinom, a Doa Sofia miaa wosy bardzo blond. Naleaa do tych zachwycajcych i rzadkich theriskich okazw o skrze jak palony bursztyn i wosach w kolorze masa migdaowego. Oczy miaa gbokie i spokojne, a ksztaty po mistrzowsku nieprzesonite ciemnopomaraczow letni sukni, spod rbka ktrej wystawa brzeek kremowej halki. C, Salvara mg mwi o szczciu, e trafi na zodzieja, ktry mia wyjtkowo porbany gust w kwestii kobiet. Jean za to podziwia Sofi za nich obu. Przeznaczona mu drugoplanowa rola i odniesione dzie wczeniej obraenia" nie zostawiay wyboru: nie mia wiele roboty. Nasz pan Fehrwight to czowiek niezwykej surowoci, moja droga. Don Lorenzo sta oparty o naronik barierki z przodu platformy, ubrany w lune, biae jedwabie i pomaraczow kamizelk pod kolor sukni ony. Biae chustki pod szyj powieway mu zawadiacko. Zapi tylko doln, najnisz sprzczk kamizelki. Wczoraj zosta pokiereszowany jak nigdy w yciu, a dzi ma na sobie tyle weny, e wystarczyoby jej dla piciu ludzi, i rzuca wyzwanie socu, by pokazao, co potrafi. Musz powiedzie, e coraz bardziej si ciesz, e nie pozwoliem, by wpad w apy Jacobo, Lukas. Locke odpowiedzia na umiech Dona lekkim ukonem i nieco niezrcznym umiechem. Niech si pan przynajmniej czego napije, panie Fehrwight. Do Sofii spocza na rce Locke'a na chwil do dug, by wyczu na

niej zgrubienia i oparzenia chemiczne, ktrych aden manikiur nie mg ukry. Naprawd bya botanikiem alchemicznym. A barka bya nie tylko jej pomysem, ale take dzieem jej rk. Zdumiewajcy talent i co za tym idzie wyrachowana kobieta. Wida byo, e Lorenzo jest z nich dwojga bardziej impulsywny i jeli ma odrobin oleju w gowie, wemie pod uwag opini ony, nim si zgodzi na jakkolwiek propozycj Lukasa Fehrwighta. Wobec tego Locke uraczy j niemiaym umiechem i niezrcznym kaszlniciem. Niech kobieta pomyli, e go zapaa. Drink byby mile widziany przyzna. Myl jednak, e nie musisz si o mnie martwi, mia Sofio. Nieraz zaatwiaem w waszym miecie interesy i wiem, jak si tu pije, kiedy w gr wchodz pienidze. Rankiem bal, w nocy al" powiedzia Don Sab/ara, odsuwajc si od porczy i dajc znak sucemu. Cont? Myl, e pan Fehrwight wanie zayczy sobie imbirowego pomienia. Cont zrcznie ruszy wypeni polecenie. Najpierw wybra wysoki, wski kieliszek do wina, do ktrego nala najczystszego camorryjskiego oleju imbirowego w kolorze spalonego cynamonu. Do tego doda solidn porcj gruszkowej brandy (o mlecznej barwie) i przezroczysty, ciki alkohol zwany ajento, ktry tak naprawd by winem kuchennym doprawionym rzodkiewk. Po wymieszaniu koktajlu owin wilgotn ciereczk wok palcw lewej rki i sign do przykrytego kosza z arzcymi si wglami, stojcego obok barku. Wyj cienki, metalowy prt, rozpalony na jednym kocu do czerwonoci, i zanurzy go w kieliszku. Rozleg si syk, znad kieliszka unis si oboczek korzennej pary. Cont zamiesza drink wystygym prtem, szybko, dokadnie trzy razy, i poda kieliszek Locke'owi na delikatnej, srebrnej tacy. Locke wielokrotnie praktykowa ten rytua, ale ilekro zimny ar imbirowego pomienia uderza go w usta (obrysowujc kade malekie pknicie piekcym ogniem i wypeniajc kad szczelin midzy zbami i w dzisach nieznonym blem, zanim jeszcze dotar do jzyka i garda), nigdy nie potrafi powstrzyma napywu wspomnie ze Wzgrza Cieni wspomnie reprymendy Zodziejmistrza i pynnego ognia, ktry jakby wspina si a do zatok i pon za oczami, a miao si je ochot wyupi. Znacznie atwiej byo mu si skupi na przykrych wraeniach po pierwszym yku ni udawa zainteresowanie Sofi. Jedyny w swoim rodzaju wykrztusi, a potem szybkim, nerwowym ruchem rozluni odrobink fular. Salvarovie umiechnli si pobaliwie. Przypomniaem sobie, dlaczego tyle zarobiem, sprzedajc Camorryjczykom agodniejsze alkohole. 2 Raz w miesicu zamiera handel na Ruchomym Tagu. W co czwarty Dzie

Prniaczy kupcy trzymali si z dala od wielkiego, osonitego krgu wodnego, wciskajcego si w nurt Andegawenki. Zamiast tego dryfowali lub kotwiczyli w okolicy, podczas gdy p miasta wylgao obejrze Biesiad na Wodzie. Camorra nigdy nie dorobia si wielkiego amfiteatru z kamienia albo staroszka. Zamiast tego mieszkacy miasta nabrali ciekawego zwyczaju budowania na nowo krgu dla widzw przy kadej Biesiadzie. Ogromne, wielopoziomowe barki obserwacyjne holowano do kamiennych falochronw otaczajcych Ruchomy Targ i tam zakotwiczano. Wyglday jak pywajce kawaki ogromnego stadionu. Kad bark zawiadywa inny rd lub syndykat kupiecki; kada przystrojona w inne barwy ostro konkurowaa z pozostaymi, walczc o zapenienie wszystkich miejsc. Bjki midzy bywalcami szczeglnie ukochanych barek nie naleay do rzadkoci. Odpowiednio ustawione barki tworzyy uk wok mniej wicej poowy obwodu Ruchomego Targu. Zostawiano wolny kana dla odzi wpywajcych i wypywajcych na spokojny rodek wd, a reszt obwodu rezerwowano dla barek wycieczkowych arystokratw. Na kadej Biesiadzie pojawiaa si ich najmarniej setka, a przy wikszych uroczystociach tak jak tym razem jeszcze o pidziesit wicej. Do letniego przesilenia i Dnia Zmian pozostao zaledwie kilka tygodni. Nawet przed rozpoczciem wszelkich atrakcji Biesiada na Wodzie stanowia niezwyke widowisko: wielki przypyw bogatych i biednych, pywajcych i pieszych, zaangaowanych w tradycyjn walk o najlepsze miejsca, powszechnie uwielbian za brak jakichkolwiek zasad. te kurtki wystawiay zawsze liczn ekip, chocia pilnoway gwnie tego, by pyskwki i bjki na pici nie przeradzay si w co powaniejszego, zamiast prbowa cakowicie im zapobiega. Biesiada bya zabaw dla caego miasta, krzykliwym festynem dla wszystkich, ktry ksi z radoci fundowa z wasnego skarbca. Niewiele byo zabiegw, ktre rwnie skutecznie jak Biesiada gasiy niepokoje spoeczne, zanim te zdyy dojrze i doprowadzi do wybuchu niezadowolenia. Mimo jedwabnej markizy nad gowami wyczuwao si ar zbliajcego si poudnia, a Locke i jego gospodarze pogorszyli swoj sytuacj, popijajc imbirowy pomie. Patrzyli przez drce powietrze na tysice Camorryjczykw, ktrzy wypeniali barki dla gawiedzi. Cont przygotowa identyczne napitki dla swoich pastwa (moe tylko wla im odrobin mniej oleju imbirowego); zaserwowa je im Graumann", jak wymagaa w takiej sytuacji camorryjska etykieta. Kieliszek Locke'a by w poowie pusty; alkohol zamieni si w kul promieniujcego ciepa w jego odku i ywe wspomnienie w gardle. Interesy... przypomnia w kocu. Bylicie pastwo niezwykle... uprzejmi dla Grau i dla mnie. Zgodziem si odpaci wam za t uprzejmo, zdradzajc, jakie interesy sprowadzaj mnie do Camorry. Wic porozmawiajmy o tym, jeli aska.

Nigdy dotd nie mia pan rwnie zaciekawionej publicznoci, panie Fehrwight. Wynajci wiolarze Dona wprowadzali bark na waciwy teren Biesiady: wanie zbliali si do kilkudziesiciu innych tradycyjnych barek wycieczkowych. Na niektrych toczyy si dziesitki i setki goci. Oczy Dona paay chciw ciekawoci. Suchamy. Krlestwo Siedmiu y si rozpada. Locke westchn. To adna tajemnica. Don i Doa nonszalancko sczyli drinki, nic nie mwic. Kanton Emberlain ley na uboczu gwnego konfliktu, ale graf von Emberlain i Czarny St zabiegaj kady na swj sposb o to, by i tym ziemiom zagrozio niebezpieczestwo. Czarny St? zdziwi si Don. Prosz o wybaczenie. Locke pocign maleki yczek drinka. Nowa ognista struka spyna mu pod jzyk. Czarny St. Tak nazywamy rad najbardziej wpywowych kupcw w Emberlain. Mj pan, gowa domu bel Auster, naley do niej. Na dobr spraw Czarny St rzdzi kantonem Emberlain, pomijajc kwestie militarne i podatkowe. I maj do grafa oraz gildii handlowych z pozostaych szeciu kantonw. Do ogranicze. Emberlain wzbogacio si dziki ich inicjatywie i nowym metodom spekulacji. Dla Czarnego Stou stare gildie s jak ciar zawieszony u szyi. To ciekawe... zauwaya Doa. Mwi pan oni", a nie my". To znaczce? W rzeczy samej. Kolejny yk drinka. Sekunda udawanego zdenerwowania. Dom bel Auster zgadza si, e gildie dawno temu przestay by uyteczne i e prawo gildii nie powinno na wieki sankcjonowa praktyk handlowych sprzed wiekw. Locke znowu upi yk drinka i podrapa si po potylicy. Niekoniecznie jednak zgadzamy si z tym, e... ehm... graf Emberlain powinien zosta usunity z urzdu, kiedy znajduje si poza granicami kantonu wraz z wiksz czci armii. Udziela wsparcia kuzynom w Parlay i Somnay. Na wit Dwunastk! Don Salvara pokrci gow, jakby chcia si otrzsn z tego, co wanie usysza. Nie mog mwi powanie. Emberlain jest... mniejsze od Camorry! Morze oblewa je z dwch stron. Nie da si go obroni. A jednak przygotowania trwaj. Banki i domy kupieckie Emberlain maj roczne obroty czterokrotnie wysze ni nastpny w skali zamonoci kanton w yach. Czarny St ma obsesj na tym punkcie. Zoto na pewno naley uwaa za potencjaln si, Czarny St myli si jednak, uwaajc, e samo w sobie stanowi si rzeczywist. Locke dopi drinka dugim, niespiesznym ykiem. W kadym razie za dwa miesice wybuchnie wojna domowa. Kwestia sukcesji

to jedno wielkie bagno. Stradowie i Dvorimowie, Razulowie i Strigowie... wszyscy ostrz noe i szykuj ludzi. A kiedy my tu sobie rozmawiamy, kupcy z Emberlain szykuj si do aresztowania pozostaych w kraju arystokratw, zanim graf wrci z wojskiem. Chc rwnie przej flot, podnie podatki naoone na wolnych obywateli" i opaci najemnikw. Krtko mwic, lada chwila sprbuj dokona secesji. To nieuniknione. A co to ma konkretnie wsplnego z pana przybyciem tutaj? Knykcie palcw Sofii a pobielay, tak cisna kieliszek. Dotar do niej cay sens opowieci Fehrwighta: walki, jakich nie toczono od wiekw; wojna domowa na pnocy; potencjalna katastrofa ekonomiczna. ' Zdaniem moich pracodawcw, domu bel Auster, szczury z adowni maj niewielkie szanse przej ster statku, ktry za chwil wpadnie na mielizn. Ale te same szczury mog z atwoci opuci statek. 3 Na rodku Ruchomego Targu zatopiono znaczn liczb wysokich, elaznych klatek. Cz z nich miaa podpiera drewniane awki, na ktrych mogli stan artyci, ofiary, wojownicy i asystenci. Kilka wyjtkowo mocnych klatek wizio ciemne ksztaty, ktre zowrogo kryy w przezroczystej, szarej wodzie. Platformy pyway w kko w rwnym tempie, a na nich popisywali si tancerze, noownicy, akrobaci, onglerzy, siacze i kuglarze. Podniecone krzyki heroldw z dugimi, mosinymi tubami niosy si guchym echem ponad wod. Kada Biesiada zaczynaa si od Walk Pokutnych drobni przestpcy z Paacu Cierpliwoci mogli zgosi si na ochotnika do nierwnej walki, w zamian za skrcenie wyroku lub niewielk popraw warunkw ycia. W tej chwili wanie potnie zbudowany nichavezzo (karzca do"), jeden z gwardzistw samego ksicia, rozdziela razy. onierz mia pancerz z czarnej skry ze lnicym, stalowym napiernikiem i stalowym hemem, ozdobionym wieo odcit petw gigantycznej ryby latajcej. uski i kolce byszczay w socu, gdy onierz si porusza, pozornie bez wysiku uderzajc okutym elazem kijem. Nichauezzo sta na malekiej, ale stabilnej jak twardy grunt platformie. Otaczao go kilka okrgych drewnianych palet, unoszcych si na wodzie i oddalonych na dugo ramienia. Na tych chwiejnych, niestabilnych platformach toczyy si ze dwa tuziny chudych, brudnych winiw, uzbrojonych w drewniane paki. Poczywszy siy, mogliby pokona opancerzonego drczyciela, ale wyranie brakowao im ducha wsppracy. Atakowali nichavezzo pojedynczo lub maymi grupkami i spadali jeden po drugim po otrzymaniu potnych ciosw w gow. Krce wok nich mae dki wyawiay z wody nieprzytomnych winiw, zanim ci na wieki pogryli si w toni. Ksi w swej askawoci nie pozwala, aby Walki Pokutne miay

skutek miertelny. Hmm... Locke przez sekund trzyma w rce pusty kieliszek. Cont wyj mu go z doni z gracj szermierza rozbrajajcego przeciwnika. Kiedy podszed do barku, Locke odchrzkn. Nie musisz jeszcze napenia mi kieliszka, Cont. To zbytek uprzejmoci, naprawd. Ale jeli pastwo pozwol, chciabym wam ofiarowa dwa podarki. Jeden to po prostu kwestia zwykej uprzejmoci. Drugi... c, sami pastwo zobaczycie. Graumann? Locke pstrykn palcami, na co Jean kiwn gow, podszed do drewnianego stou tu za barkiem i podnis dwie cikie, skrzane torby, okute na rogach elazem i zaopatrzone we wszyte w pokrywy mae, stalowe zamki. Jean pooy je w takim miejscu, eby Salvarowie dobrze je widzieli, a potem odsun si, by Locke mg je otworzy kruchym kluczem z koci soniowej. Z pierwszej torby wyj beczuk wykonan z jasnego, aromatycznego drewna, majc moe stop wysokoci i p stopy rednicy. Poda j Donowi Salvarze do obejrzenia. Napis na prostej, czarnej etykiecie gosi: BRANDVIN AUSTERSHALIN 502 Donowi zaparo dech w piersi; moe nawet nozdrza lekko mu si rozdy. Locke pilnowa, aby twarz Fehrwighta zachowaa neutralny, uprzejmy wyraz. Na Dwunastu Bogw, piset drugi! Lukas, wczeniej zbesztaem ci za to, e nie chciae si rozsta ze swymi towarami, przyjmij wic teraz moje najszczersze... Och, nie trzeba, doprawdy nie trzeba. Locke unis rk i powtrzy gest Dona, jakby strca sowa, ktre zawisy w powietrzu. W podzikowaniu za pana mia interwencj w mojej obronie, Donie Salvaro, i za pani niezrwnan gocinno, pikna pani, prosz, przyjmijcie t oto skromn ozdob waszych piwnic. Skromn! Don wzi beczuk w ramiona, jakby to by noworodek urodzony pi sekund temu. Mam... mam piset szsty i dwie beczuki z piset czwartego. Nie znam nikogo w Camorrze, kto by mia piset drugi, moe poza samym ksiciem. C... powiedzia Locke. Moi panowie zatrzymali sobie kilka beczek, gdy tylko wie si rozniosa, e to wyjtkowo udana mieszanka. Wykorzystujemy je... do przeamania lodw w interesach wyjtkowej wagi. W rzeczywistoci beczuka bya wynikiem zainwestowania niemal omiuset koron i morskiej podry do Ashmere, gdzie Locke i Jean wygrali j od pewnego mniej znaczcego ekscentrycznego arystokraty w zaaranowanej, ustawionej grze w karty. Wikszo pienidzy posza na unikanie zabjcw, ktrych staruszek wysa w lad za swoj wasnoci, oraz na apwki dla tych, ktrych unikn si nie udao. Rocznik piset drugi by niemal zbyt cenny, by go po prostu pi. To wspaniay gest, panie Fehrwight! Doa uja ma pod rk i posaa mu zaborczy umiech. Lorenzo, kochanie, powiniene postara si czciej

ratowa nieznajomych z Emberlain. S tacy czarujcy! Locke zakaszla i przestpi z nogi na nog. Ale skd, moja pani. A teraz, Don Salvara... Prosz, mw mi Lorenzo. Ach, Don Lorenzo, to, co poka teraz, wie si bezporednio z tym, co mnie zmotywowao, bym przyby tutaj. Locke wyj z drugiej torby podobn beczuk, ozdobion tylko stylizowan liter A w wiecu z winoroli. Prbka z ubiegorocznej destylacji. Rocznik piset pidziesity dziewity. Don Salvara upuci beczuk z rocznikiem piset drugim. Doa z dziewczc zwinnoci wysuna praw stop, eby przechwyci beczuk w powietrzu i opuci j na pokad z delikatnym stukniciem, zamiast patrze, jak spada z oskotem pkajcych klepek. Stracia jednak przy rym rwnowag i upucia kieliszek z imbirowym pomieniem. Kieliszek wypad za burt i wkrtce znalaz si dwadziecia stp pod wod. Salvarowie zapali si za rce, odzyskali rwnowag i Don drcymi domi podnis beczuk z rocznikiem piset drugim. Lukas... wykrztusi. Ty z pewnoci... z ca pewnoci musisz sobie artowa. 4 Locke mia pewne trudnoci ze zjedzeniem lunchu, kiedy jednoczenie musia oglda pywakw rozrywanych przez jereshtaskiego diaba morskiego, ale doszed do wniosku, e zamony kupiec z Emberlain zapewne widywa gorsze rzeczy w czasie swoich rzekomych morskich wojay, nie pozwala wic, by prawdziwe uczucia uwidoczniy si na jego twarzy. Poudnie dawno mino. Walki Pokutne dobiegy koca i mistrzowie biesiadni przeszli do Konfiskat Sdowych. W ten uprzejmy sposb informowano widzw, e ludzie w wodzie s mordercami, gwacicielami, handlarzami niewolnikw, podpalaczami i tak dalej, wybranymi do szczeglnie barwnej egzekucji, ku uciesze gawiedzi. Teoretycznie dostawali bro i mogli liczy na zagodzenie kary, gdyby jakim cudem zabili besti, z ktr mieli si zmierzy. Jednake potwory byy zawsze wyjtkowo niebezpieczne, a bro po prostu mieszna, wic zwykle koczyo si na egzekucji. Macki diaba morskiego miay dwanacie stp dugoci, podobnie jak jego wijce si, biao-szare, pasiaste cielsko. Trzymano go w utworzonym z klatek i platform krgu o rednicy szedziesiciu stp, wraz grup wrzeszczcych, mccych wod mczyzn; wikszo dawno ju zgubia w wodzie rozdawane im mae i wskie sztyleciki. Nerwowi stranicy uzbrojeni w kusze i piki stali na platformach, spychajc winiw z powrotem do wody, gdy ci prbowali si z niej wygramoli. Od czasu do czasu diabe morski przewala si w czerwonej, spienionej wodzie i Locke dostrzega pozbawione powieki lepi wielkoci

miski na zup cakiem podobnej do tej, ktr wanie trzyma w rkach. Dokadk, panie Fehrwight? Cont kry w pobliu ze srebrn waz schodzonej zupy w doniach. Biae krewetki z Morza elaznego pyway w zawiesistej pomidorowej, doprawionej papryk i cebul. Don i Doa mieli przedziwne poczucie humoru. Nie, Cont, to bardzo uprzejme z twojej strony, ale na razie mi wystarczy. Locke odstawi misk na zup obok napocztej beczuki rocznika piset pidziesitego drugiego (w rzeczywistoci bya to brandy ze skromnego rocznika pidziesitego, warta pidziesit koron, szczodrze uzupeniona najbardziej cierpkim i najdroszym rumem, jaki wpad Jeanowi w rce) i pocign yk bursztynowego napoju. Nawet wymieszana z podym rumem podrbka smakowaa wymienicie. Graumann sta usunie za gospodarzami Locke'a, siedzcymi naprzeciwko przy dyskretnym, niewielkim stoliku z olejowanego srebrodrzewia. Doa Sofia niewiadomie bawia si misternie przygotowanymi kawaeczkami galaretki pomaraczowej, cieniutkimi jak opatek i uoonymi w spiral na ksztat kwiatw tulipana. Don Lorenzo spoglda szeroko otwartymi oczami na trzymany w rkach kieliszek z brandy. To to niemal... witokradztwo! Mimo tej uwagi pocign solidny yk, a na jego twarzy odmalowao si wyrane zadowolenie. W oddali, za jego plecami, co, co mogo by pozbawionym koczyn torsem, poleciao w powietrze i spado z pluskiem do wody. Tum rykn z aprobat. Brandy z Austershalinu syna z tego, e po destylacji i wymieszaniu leakowaa co najmniej siedem lat i przybysz z zewntrz w zasadzie nie mia szans, by wczeniej dosta j w swoje rce. Agentom domu bel Auster zabraniano nawet mwi o partiach, ktrych jeszcze nie wystawiono na sprzeda. Lokalizacja miejsc, gdzie brandy leakowaa, bya sekretem, do ktrego ochrony w razie potrzeby podobno wynajmowano patnych mordercw. Don Lorenzo po prostu zgupia, kiedy Locke jak gdyby nigdy nic zaproponowa mu beczuk brandy z roku pidziesitego dziewitego, i omal nie zwymiotowa, gdy Locke niefrasobliwym gestem zama piecz i zaproponowa, eby wypili po kieliszku do lunchu. W rzeczy samej. Locke si zamia. Brandy to rzeczywicie w moim domu religia. Obchodzimy si z ni z wielkim naboestwem. Ju bez umiechu przecign szybko palcem po gardle. Cakiem moliwe, e jestemy jedynymi osobami w historii, ktre prboway modej brandy do zupy na lunch. Pomylaem, e moe to panu sprawi przyjemno. I sprawio! Don zakrci alkoholem w kieliszku i przyjrza mu si uwanie, jakby zahipnotyzowany jasnokarmelowym, przezroczystym pynem. I jestem piekielnie ciekawy, jaki plan chowa pan w rkawie, Lukas. C... Lukas teatralnym gestem zakrci swoim kieliszkiem. W cigu minionych dwustu pidziesiciu lat byy trzy najazdy na Emberlain. Bdmy

szczerzy, przygotowania do przejcia sukcesji w Krlestwie y zazwyczaj zaczynaj si od pochodw wojsk i rozlewu krwi, a dopiero potem przychodzi czas na namaszczenie i uczty. Kiedy grafowie walcz, gry Austershalinu s nasz jedyn naturaln barier i polem zaartych bitew. W kocu jednak walki nieuchronnie przenosz si na drug stron grzbietu i obejmuj wschodnie stoki gr, wraz z winnicami domu bel Auster. I tym razem bdzie tak samo. Wszystko przez Czarny St! Tysice mczyzn i koni przejd przez przecze. Stratuj winnice. Spldruj wszystko w zasigu wzroku. Moe by gorzej, bo teraz jest przecie jeszcze olej ognisty. Za p roku od dzisiaj nasze winnice mog obrci si w popi. Ale nie mona spakowa winnic i zabra ich ze sob, gdy... si ucieka powiedzia Don Lorenzo. Nie westchn Locke. To ziemia Austershalinu po czci tworzy tamtejsz brandy. Jeli stracimy te winnice, bdzie tak, jak byo wczeniej: przerwa w uprawie i destylacji. Dziesi, dwadziecia, moe trzydzieci lat. Albo wicej. Robi si coraz gorzej. Znalelimy si w dramatycznym pooeniu. Graf nie moe sobie pozwoli na utrat portw i dochodw Emberlain, jeli w yach ma wybuchn wojna domowa. On i jego sprzymierzecy wezm nasz kanton szturmem najszybciej jak to moliwe. Prawdopodobnie Czarny St pjdzie pod topr, kupcy strac towary, posiadoci i pienidze. Dom bel Auster rwnie nie zostanie oszczdzony. W tej chwili Czarny St dziaa dyskretnie, lecz stanowczo. Grau i ja wyruszylimy morzem pi dni temu: zaledwie dwanacie godzin pniej zarzdzono blokad morsk. aden statek pod bander Emberlain nie ma prawa wyj w morze. Wszystkie skierowano do dokw i zabezpieczono z myl o naprawach" lub kwarantannie". Lojalni wobec grafa arystokraci trafili do aresztu domowego, a ich strae rozbrojono. Nasze fundusze, rozlokowane w rnych domach kredytowych Emberlain, zostay chwilowo zamroone. Wszystkie rody kupieckie z Czarnego Stou zgodziy si na takie posunicie, traktujc je jako gest dobrej woli". Przez to aden z domw nie moe uciec ze wszystkim, ze zotem i towarami. Obecnie Grau i ja dziaamy, korzystajc z lokalnego kredytu, zacignitego u Meraggio dawno temu. Mj dom... No c, my po prostu nie trzymamy wikszych sum poza granicami Emberlain. Tylko troch tu, troch tam, na wypadek nieprzewidzianych okolicznoci. Locke przyglda si Salvarom bardzo uwanie, badajc ich reakcje. Jego wieci z Emberlain byy wiee i najdokadniejsze, jakie mg zdoby, ale Don mg mie rda informacji, ktrych Niecni Dentelmeni nie wykryli w czasie tygodni obserwacji i przygotowa. Fragmenty dotyczce Czarnego Stou i nadcigajcej wojny domowej stanowiy solidne, oparte na faktach spekulacje; cz o nagym zamkniciu portw i areszcie domowym bya czystej wody bajdurzeniem w ocenie Locke'a prawdziwe zamieszanie w Emberlain nie

powinno si zacz jeszcze przez kilka miesicy. Jeeli Don o tym wiedzia, Cont mg w kadej chwili przyszpili Locke'a do stou za pomoc sztyletw. A wtedy Jean wyjby toporki, ktre ukry na plecach pod kamizelk, i wszyscy w tej maej grupce pod jedwabn markiz poczuliby si bardzo, bardzo niezrcznie. Wpadki nigdy nie byy mie. Ale Salvarowie nic nie powiedzieli patrzyli tylko na niego oczami, ktre zachcay do kontynuowania opowieci. Zebra si na odwag i mwi dalej: Sytuacja jest nie do zniesienia. Nie chcemy by ani zakadnikami sprawy, ktr ledwie popieramy, ani ofiarami zemsty grafa po jego nieuniknionym powrocie. Wolimy... nieco ryzykowne wyjcie. Takie, ktre bdzie wymagao konkretnej pomocy ze strony arystokraty z Camorry. Twojej pomocy, Don Salvara, jeli masz tak moliwo. Don i jego ona zapali si pod stoem za rce. Podekscytowany Salvara skin na Locke'a woln rk. Moemy zrzec si naszych funduszy cign Locke. Nie podejmujc adnych krokw, aby je zabezpieczy, kupujemy sobie wicej czasu na dziaanie. I jestemy cakiem spokojni, e odrobienie strat to tylko kwestia czasu i pracy. Locke zacisn zby. Moemy nawet porzuci nasze winnice. Sami je spalimy, niczego nie zostawiajc. W kocu sami wzbogacalimy t ziemi za pomoc alchemii. Naturalna ziemia to tylko pocztek. Sekrety uyniania znajduj si jedynie w sercach naszych Mistrzw Ogrodnikw. Metoda z Austershalinu westchna Doa Sofia, zdradzajc rosnce podniecenie. Oczywicie syszelicie pastwo o niej. W kadym momencie jest tylko trzech Mistrzw Ogrodnikw. A sama metoda jest na tyle skomplikowana, by nie wystarczyo badanie gleby, nawet przez kogo tak utalentowanego jak pani. Nasi alchemicy uywaj wielu obojtnych komponentw, tylko po to, by zaciemni obraz. I tyle. Jedyn rzecz, ktrej naprawd nie moemy porzuci, jest zapas leakujcych mieszanek. Ostatnie sze lat. Zabeczkowane. Do tego dochodzi garstka rzadkich okazw i specjalne mieszanki eksperymentalne. Przechowujemy nasz brandy w beczkach o pojemnoci trzydziestu dwch galonw. Mamy prawie sze tysicy takich beczek. Musimy wydosta je z Emberlain, i to w cigu kilku nastpnych tygodni, nim Czarny St zastosuje ostrzejsze rodki kontroli, a graf zacznie oblega kanton. Teraz za nasze statki zostay zaaresztowane, a fundusze zamroone. Chcecie... chcecie wydosta te beczki z Emberlain? Wszystkie? Don z trudem przekn lin. Tyle, ile si da odpar Locke. A w jaki sposb my mielibymy si do tego wczy? Doa Sofia wiercia si niespokojnie na krzele. Statki pod bander Emberlain nie mog ju opuszcza portw. Nie mog rwnie do nich wchodzi, jeli chc jeszcze swobodnie pywa. Ale maa

flotylla statkw pod bander Camorry, z tutejsz zaog i finansowana przez camorryjskiego szlachcica... Locke odstawi kieliszek z brandy i rozoy donie. Chce pan, ebym... wyekspediowa flot? Dwa lub trzy wiksze galeony powinny wystarczy. Mwimy o adunku wielkoci tysica ton. Brandy w beczkach. Minimalna zaoga, powiedzmy pidziesit, szedziesit osb na statek. Moemy poszuka w portach i wybra trzewych, godnych zaufania kapitanw. Sze, siedem dni eglugi na pnoc, plus czas potrzebny na zebranie zag i wyposaenie statkw. Pewnie z tydzie. Zgadza si pan? Tydzie... tak, ale... Chciaby pan, ebym to wszystko sfinansowa? Zapata byaby nad wyraz sowita, zapewniam. O ile wszystko pjdzie dobrze. Do kwestii zapaty wrcimy za chwil. Ale szybki zakup dwch galeonw, wynajcie dobrych kapitanw i rzetelnych zag... Plus adunek do przewiezienia na pnoc wtrci Locke. Jakie tanie ziarno, suszony ser, wiee owoce niskiej jakoci. Nic specjalnego. Ale Emberlain niedugo zostanie oblone. Czarny St ucieszy si z dodatkowej dostawy. Pozycja Emberlain jest zbyt chwiejna, eby pozwolili sobie nie uszanowa neutralnoci Camorry. Na to wanie licz moi panowie, e camorryjskie statki bez przeszkd bd mogy zawija do portu. Ale dodatkowe zabezpieczenie nie zaszkodzi. Tak... powiedzia Don Lorenzo, skubic doln warg. Dwa galeony, zaogi, oficerowie, tani adunek. Maa zaoga najemnikw, dziesiciu, moe dwunastu na statek. O tej porze roku zawsze krc si w pobliu. Chciabym mie na kadym statku grup zbrojnych, aby unikn... komplikacji. Locke pokiwa gow. Jak dokadnie ma wyglda... transport beczek z miejsc, gdzie leakuj, do portu? To bdzie bardzo prosta sztuczka. Mamy kilka browarw i magazynw na piwo. To uboczna dziaalno, w pewnym sensie hobby niektrych z naszych Mistrzw Mieszania. Piwo skadujemy w beczukach, a pooenie tych magazynw jest powszechnie znane. Podczas gdy ja i Grau pynlimy na poudnie, moi panowie powoli i dyskretnie przenosili beczuki z austershalisk brandy do magazynw piwnych i zmieniali etykiety. Bd to robi nadal w czasie naszych przygotowa, a nasze statki pojawi si w porcie Emberlain. Wic nie bdziecie nawet adowa brandy na statki potajemnie! Doa Sofia klasna w donie. Wszyscy pomyl, e po prostu adujecie piwo! Wanie, moja pani. Nawet znaczny eksport piwa nie bdzie tak podejrzany jak prba handlu niedojrza brandy. To bdzie wygldao jak handlowy majstersztyk: pierwsi ominiemy blokad naoon na statki z Emberlain, sprowadzimy zapasy z myl o zbliajcym si obleniu i pozornie

jeszcze zarobimy. A potem, kiedy ju zaadujemy ca brandy, wypyniemy na morze, zabierajc ze sob szedziesit, siedemdziesit osb z rodu bel Auster i spord naszych pracownikw, by stworzy zarodek nowej placwki handlowej w Camorrze. To, e pniej wszyscy odkryj podstp, bdzie ju bez znaczenia. Wszystko to trzeba zorganizowa bezzwocznie. Don Lorenzo zamyli si gboko. Powiedziabym, pitnacie tysicy koron. Moe dwadziecia. Zgadzam si, mj panie. Dolicz jakie dodatkowe pi tysicy na apwki i inne drobiazgi. Locke wzruszy ramionami. Niezalenie od podstpu z magazynami, pewni ludzie bd musieli przymkn oko na nasze poczynania w Emberlain. Zatem dwadziecia pi tysicy koron. Niele. Lorenzo dopi brandy, odstawi kieliszek i splt donie na stole. Prosisz mnie o ponad poow mojego majtku. Lubi ci, Lukasie, ale musimy teraz porozmawia o drugiej stronie propozycji. Oczywicie. Lukas zaproponowa kolejny yk podrabianej modej" brandy. Don ju chcia go zby skinieniem doni, ale kubeczki smakowe zwyciyy nad rozsdkiem i podstawi kieliszek. Doa Sofia zrobia to samo, a Jean pospieszy, eby poda jej kieliszek Locke'owi. Kiedy Jean obsuy Salvarw, Locke nala sobie pokan ilo trunku. Najpierw musi pan zrozumie, co dom bel Auster oferuje, a czego nie. Nigdy nie poznacie Metody z Austershalinu. Ten sekret nadal bdzie przekazywany z Mistrza na Mistrza, ustnie, w obrbie domu. Nie moemy zaproponowa posiadoci jako zastawu ani patnoci. Stracimy je, uciekajc z Emberlain. Odzyskanie winnic w przyszoci to ju nasz problem. Kada prba wszenia przy Metodzie z Austershalinu lub przekupienia kogo z domu bel Auster bdzie traktowana jako zerwanie umowy. Locke sczy brandy. Nie mam pojcia, jakie dokadnie kary zastosowalibymy, by wyrazi nasze niezadowolenie, lecz z pewnoci nie omieszkalibymy go wyrazi. Pouczono mnie, e mam w tej kwestii wyrazi si naprawd jasno. I tak te si pan wyrazi. Doa Sofia pooya do na lewym ramieniu ma. Ale te ograniczenia to jeszcze nie propozycja. Wybacz, nadobna pani, e tak postawiem spraw, ale musi mnie pani zrozumie. To najwaniejsza rzecz, jak dom bel Auster kiedykolwiek planowa. Trzymamy z Grau w naszych raczej sabych rkach przyszo naszego syndykatu. W tej chwili nie mog rozmawia z pastwem po prostu jako Lukas Fehrwight. Jestem domem bel Auster. Musicie zrozumie, e pewnych rzeczy nie ma w naszej ofercie i nie znajd si w niej nawet w najodleglejszej przyszoci. Salvarowie pokiwali gowami, Sofia odrobin wolniej ni Lorenzo. Dobrze. Rozwamy sytuacj. Wojna zagraa Emberlain. Nasze winnice i posiadoci s waciwie stracone. Jak powiedziaem, bez tych winnic produkcja

brandy z Austershalinu zostanie zawieszona, yy wiedz, na jak dugo. Dziesi lat? Cae pokolenie? Nawet kiedy odzyskamy winnice, ziemia bdzie potrzebowaa caych lat, aby ozdrowie. Ju tak byo, trzy razy. Przez wiele, wiele lat jedyna austershaliska brandy bdzie pochodzia z czci tych szeciu tysicy beczek, ktr zdoamy wywie z Emberlain; ktr wykradniemy jak zodzieje noc. Wyobracie sobie pastwo ten popyt. Ten wzrost ceny. Don porusza niewiadomie ustami, liczc. Doa Sofia zagapia si w przestrze, marszczc brwi. Brandy z Austershalinu bya najlepszym i najbardziej poszukiwanym alkoholem. Nawet alchemiczne wina z Tal Verrar, w setkach czarujcych odmian, nie byy tak drogie. Zwyka butelka, p galonu najmodszej dostpnej austershaliskiej brandy, kosztowaa w detalu trzydzieci koron. Ceny szy ostro w gr wraz z wiekiem napitku. A przy nagym jego braku na rynku, ograniczonych zapasach i bez perspektywy nowych upraw w przewidywalnej przyszoci? O kurwa! wyrwao si Cont, kiedy liczby wchodzce w gr wykroczyy poza jego mentalny horyzont. Prosz o wybaczenie, Sofio. I susznie. Doa Sofia oprnia kieliszek jednym, mao kobiecym haustem. le policzye. Te rachunki zasuguj na potrjne kurwa". Dom bel Auster pragnie wej z pastwem w spk, ustanowi w Camorrze, eby przechowywa i sprzedawa brandy z Austershalinu w czasie... bezkrlewia cign Locke. W zamian za pomoc w transporcie trunku z Emberlain teraz, kiedy znalelimy si w wielkiej potrzebie, jestemy gotowi zaproponowa pidziesit procent wpyww ze sprzeday tego, co zdoacie dla nas przewie. Ponownie prosz, bycie zwayli na sytuacj i cen brandy w czasach niedoboru. Zysk dziesiciokrotnie przekroczy warto inwestycji ju w pierwszym roku. A po piciu latach, albo dziesiciu... Taaak... Don Lorenzo bawi si binoklami. Wybacz mi, Lukasie, ale siedzisz tu z nami, mwisz o potencjalnej zagadzie swojego domu, o przeniesieniu interesw do miasta odlegego o p tysica mil na poudnie, a jako nie sprawiasz wraenia... szczeglnie niezadowolonego. Locke wykorzysta swj wyjtkowo ujmujcy, kliwy umieszek, ktry kiedy przez kilka tygodni wiczy przed lustrem. Kiedy moi panowie pojli do gbi swoj obecn sytuacj, niektrzy z nich zasugerowali, e powinni byli ju dawno temu zaaranowa niedostatek brandy na rynku. Jestemy zdeterminowani, by zamieni bolesn strat w triumfalny powrt. Te sze tysicy beczek, sprzedawane przez kilka lat po cenach obowizujcych przy zanionej poday... Wrcimy do Emberlain z fortun, ktra przymi to, co zostawilimy. A jeli idzie o wasz sytuacj... Nie mwimy o setkach tysicy koron. Doa otrzsna si z zadumy. Mwimy o milionach. Nawet po podziale. Bardzo moliwe zgodzi si Locke. Moi panowie s take przygotowani na jeszcze jedno zadouczynienie, jeli uda nam si szczliwie

powrci do Emberlain i odtworzy winnice Austershalinu. Proponujemy waszej rodzinie stay udzia we wszystkich pniejszych operacjach domu bel Auster. Oczywicie nie bdzie to udzia, ktry mgby si rwna z zyskami osb nadzorujcych interesy, ale nadal sumka nie do pogardzenia: dziesi do pitnastu procent. Bdziecie pierwszymi i mamy nadziej jedynymi cudzoziemcami, ktrym kiedykolwiek zoymy tak ofert. Zapada cisza. To bardzo... atrakcyjna propozycja odezwa si w kocu Don Salvara. I pomyle, e to wszystko mogo bez walki wpa w apy Jacobo. Na bogw, Lukas, jeli kiedykolwiek jeszcze moje cieki skrzyuj si ze ciekami tamtych zodziei, to zamierzam im podzikowa za to, e nas sobie przedstawili. C... Locke si zamia. Ze swojej strony mog tylko powiedzie, e puciem tamten epizod w niepami. Chocia Graumann moe mie inne zdanie na ich temat. I niezalenie od tego, e wyczuwam, e ju niedugo uciniemy sobie donie, pamitajmy: czeka nas jeszcze zakup statkw, wynajcie zag, egluga na pnoc do Emberlain i dopiero wtedy zdobycie wielkiej nagrody. Sytuacja przypomina adunek zawieszony na przetartej linie, ktra trzyma si ju tylko na jednym wknie. Skin kieliszkiem w stron Salvarw. Lina w kocu pknie. W wodzie diabe morski wanie witowa triumf, za co stranicy nagrodzili go zatrutymi betami z kusz. Za pomoc harpunw i acuchw odholowano cielsko z centrum Biesiady na Wodzie. Nie byo mowy, eby zamyka takiego potwora z powrotem w klatce, po tym, jak ju wypeni swoje zadanie. Czerwona krew bestii, wymieszana z krwi jej ofiar, powoli ksztatowaa szerok, ciemn chmur. Nawet ten fakt mia do odegrania pewn rol w dalszych wydarzeniach. 5 Uczeni z Kolegium Theriskiego, ze swojej wygodnej pozycji daleko w gbi ldu, mogli sobie twierdzi, e wilcze rekiny z elaznego Morza to pikne i fascynujce stworzenia. Ich ciaa byy bardziej nabite miniami ni u jakiegokolwiek byka, a szorstk skr zdobiy pasy wszelkich moliwych kolorw, od grynszpanu do burzowej czerni. Natomiast kady, kto pracowa na wybrzeu Camorry lub okolicznych plaach, powiedziaby, e wilcze rekiny to wielkie, agresywne sukinsyny, ktre w dodatku uwielbiaj skaka. Starannie zamknite w klatkach, przegodzone i rozjuszone wie krwi wilcze rekiny stanowi kluczowy element gwnej atrakcji Biesiady na Wodzie. Inne miasta maj swoje walki gladiatorw; inne miasta wystawiaj mczyzn przeciwko zwierztom. Ale tylko w Camorrze mona zobaczy specjalnie uzbrojonego gladiatora (contrarequialla) w walce z ywym, skaczcym

rekinem. W dodatku w Camorrze zgodnie z tradycj tylko kobiety mog by contrarequialla. To wanie nazywamy Zbowiskiem. 6 Locke nie umiaby powiedzie, czy te cztery kobiety s naprawd pikne, ale niewtpliwie robiy wraenie: ciemnoskre Camorryjki z miniami jak u pomocnic na farmie, imponujcymi nawet z tej odlegoci, w dodatku prawie rozebrane w obcisych koszulkach z czarnej baweny, zapaniczych przepaskach biodrowych i z rkawiczkami z cienkiej skry. Ciemne wosy zebray z tyu pod tradycyjnymi czerwonymi bandanami i ozdobiy mosinymi i srebrnymi byskotkami, ktre mieniy si w socu, rzucajc biae byski. Cel wplatania ozdb we wosy pozostawa przedmiotem sporw: niektrzy twierdzili, e miay zmyli obdarzone sabym wzrokiem rekiny, podczas gdy inni, nie mniej liczni, utrzymywali, e metaliczne byski pomagaj potworom dostrzec ofiar. Kada contrarequialla miaa dwa rodzaje broni krtki oszczep w jednej doni i specjalny topr w drugiej. Uchwyty toporw miay gardy na donie, dziki czemu trudno byo je zgubi. Miay te podwjne gownie: tradycyjne, zakrzywione ostrze po jednej stronie i dugi, mocny, podobny do oskarda dzib po drugiej. Wprawna zabjczyni zwykle prbowaa najpierw obci rekinowi petwy i ogon, zanim w kocu go zabia; tylko nieliczne spord najlepszych potrafiy zabi za pomoc samego szpikulca. Skra wilczego rekina bya nieraz gruba jak kora drzewa. Locke zagapi si na zawzite kobiety i jak zwykle poczu peen melancholii podziw. Dla niego byy rwnie odwane, jak szalone. Wiem, e to Cicilia de Ricura, ta pierwsza z lewej. Don Lorenzo pokazywa Lukasowi kobiety, robic przerw w ponadgodzinnych gorczkowych negocjacjach. Przyzwoita. Obok niej stoi Aganesse, ktra wprawdzie ma oszczep, ale nigdy, przenigdy go nie uywa. Pozostae dwie musz by nowe. Przynajmniej na Biesiadzie. Szkoda, e nie zobaczy pan dzi sistr Berangias, panie Fehrwight wtrcia Doa. S najlepsze. Prawdopodobnie najlepsze w historii. Don Lorenzo zmruy oczy, olepiane refleksami soca na wodzie, i prbowa oceni wielko rekinw, ledwie widocznych jako cienie w klatkach. I lepszych od nich nie bdzie. Ale ju od kilku miesicy nie bior udziau w Biesiadach. Locke pokiwa gow i przygryz wntrze policzka. Jako Locke Lamora, garrista Niecnych Dentelmenw, zna bliniaczki Berangias osobicie i doskonale wiedzia, gdzie spdziy ostatnie miesice. Pierwsza wojowniczka zajmowaa pozycj. Contrarequialla walczyy na

platformach majcych okoo dwch stp szerokoci i wznoszcych si stop ponad wod. Ustawiano je na kwadratowej kratownicy, w cztero-, piciostopowych odstpach byo to akurat tyle miejsca, eby przeciwnik spokojnie midzy nimi przepyn. Kobiety musiay byskawicznie skaka z platformy na platform, eby atakowa rekiny i jednoczenie uskakiwa przed nimi. Upadek do wody z reguy koczy zawody. Za lini klatek z rekinami (otwieranymi za pomoc acuchw poczonych z bark ulokowan daleko poza zasigiem wszelkiej moliwej rekiniej aktywnoci) znajdowaa si maa dka obsugiwana przez wiolarzyochotnikw (wyjtkowo hojnie opacanych). Na dce pywaa trjka tradycyjnych obserwatorw Zbowiska. Pierwszym by kapan ono w szmaragdowozielonych szatach obrbionych srebrem. Obok niego w czerni i srebrnej masce na twarzy staa kapanka Aza Guilli, Pani Dugiej Ciszy, bogini mierci. Trzeci osob by medykus, ktrego obecno zawsze uderzaa Locke'a jako przejaw nadzwyczajnego optymizmu. Camorro! Moda kobieta, chyba Cicilia de Ricura, wzniosa bro nad gow. Ciki pomruk tumw ucich i byo sycha tylko wod chlupoczc o burty i falochrony. Pitnacie tysicy widzw wstrzymao oddech. Dedykuj t mier ksiciu Nicovante, naszemu wadcy i patronowi! Tak brzmia tradycyjny salut contrarequialla. Sowo mier" z rwnym powodzeniem mogo si odnosi do obu stron biorcych udzia w walce. Przy wtrze fanfar i ryku tumw wiolarze spoza krgu klatek wypucili pierwszego w tym dniu rekina. Ryba o dugoci dziesiciu stp, ju oszalaa od zapachu krwi, wyskoczya z klatki i zacza kry midzy platformami; zowieszcza szara petwa grzbietowa prua wod, zostawiajc za sob wzburzony kilwater. Cicilia stana na jednej nodze, pochylia si i uderzya w wod pit, wykrzykujc przeklestwa i wyzwania. Rekin da si zwabi i kilka sekund pniej by ju pomidzy platformami. Nabite cielsko rzucao si w przd i w ty jak zbate wahado. Ten nie lubi traci czasu! Don Salvara zaciska nerwowo donie. Zao si, e zaraz zacznie skaka. Ledwo zdy to powiedzie, rekin wystrzeli z wody, cignc za sob srebrzyst fontann, i rzuci si na przyczajon wojowniczk. Nie skoczy zbyt wysoko. Cicilia uskoczya w bok, na ssiedni platform. W locie cisna oszczepem. Wbi si w bok rekina i dra przez uamek sekundy, nim wygodniaa masa gadkich mini wpada z pluskiem do wody. Reakcja tumu bya mieszana. Rzut oszczepem by wyjtkowym popisem zrcznoci, ale Cicilia nie woya we wielkiej siy. Rekin tylko bardziej si wcieknie, a oszczep ju si nie przyda. Kiepska decyzja. Doa cmokna z niesmakiem. Ta dziewczyna musi si nauczy cierpliwoci. Zobaczymy, czy jej nowy przyjaciel da jej szans. Miotajc si w wodzie i bryzgajc row pian na prawo i lewo, rekin

szykowa si do nastpnego ataku, cigajc cie Cicilii na wodzie. Skakaa ywo z platformy na platform, z toporem gotowym do zadania ciosu szpikulcem. Panie Fehrwight... Don Lorenzo zdj binokle i bawi si nimi, obserwujc walk. Najwyraniej nie potrzebowa ich, gdy patrzy na co z daleka. Mog przyj pana warunki, ale pan musi doceni fakt, e pocztkowe ryzyko jest naprawd ogromne, zwaywszy na to, jakimi funduszami dysponuj. Dlatego prosz, by dochody ze sprzeday brandy z Austershalinu dzieliy si pidziesit pi procent do czterdziestu piciu na moj korzy. Locke uda, e si zastanawia. Cicilia wybia si z impetem i skoczya, cudem ratujc ycie. Zajada szara petwa przecia wod tu za jej stop. Moi panowie udzielili mi penomocnictwa do uczynienia takiego ustpstwa. W zamian... ustalam wielko udziaw waszej rodziny w dochodach z odzyskanych winnic na pi procent. Umowa stoi! Don si umiechn. Opac dwa due galeony, zaog i oficerw, pokryj koszt niezbdnych apwek i przygotowa, a takie towaru, ktry zawieziemy na pnoc. Ja bd nadzorowa jeden okrt, pan drugi. Sam wybior najemnikw, ktrzy dla dodatkowej ochrony znajd si na obu jednostkach. Cont popynie z panem. Graumann moe zosta ze mn. O wszelkich wydatkach przekraczajcych dwadziecia pi tysicy koron camorryjskich bd decydowa osobicie. Rekin skoczy i znowu spudowa. Cicilia byskawicznie stana na jednej race na platformie i zamachna si toporem. Tum rykn, kiedy rekin niezgrabnie przewali si w wodzie i zawrci, szykujc si do nastpnego ataku. Zgoda powiedzia Locke. Kady z nas otrzyma jeden z trzech jednobrzmicych egzemplarzy podpisanej umowy. Dodatkowa kopia w jzyku theriskim znajdzie si u wybranego za obopln zgod neutralnego adwokata, by mona byo j otworzy i odczyta w cigu miesica, gdyby jeden z nas... mia wypadek przy transporcie beczek. Druga, dodatkowa kopia, spisana po vadrasku, zostanie przez nas podpisana i dostarczona wybranemu przeze mnie czowiekowi w celu pniejszego dostarczenia moim mocodawcom. Prosz o przysanie mi dzi wieczorem skryby do Starego Galeonu", oraz wydania promesy na pi tysicy koron, aby mg jutro podj t sum u Meraggio i natychmiast zacz przygotowania. To wszystko? Wszystko przytakn Locke. Don milcza przez kilka sekund. Niech bdzie, zgoda. Ucinijmy sobie donie i zaryzykujmy. Cicilia zatrzymaa si i zwaya w doniach topr, wyczekujc dogodnego momentu, podczas gdy rekin zblia si do niej z prawej strony; porusza si zbyt wolno, by wysoko skoczy. Kiedy Cicilia przeniosa ciar na jedn nog,

eby zamachn si szpikulcem, rekin przekoziokowa w wodzie, zaciskajc ciao w ksztat litery U, i zanurkowa pionowo w d. Nurkujc, trzepn ogonem w powietrzu i uderzy contrarequialla tu pod kolanami. Krzyczc bardziej z zaskoczenia ni z blu, Cicilia de Ricura poleciaa do tyu, prosto do wody. Chwil pniej byo po wszystkim. Rekin wypyn i zapa j za jedn albo obie nogi. Chwil szamotali si w wodzie Locke widzia szarpic si kobiec sylwetk, ukazujc si na przemian z ciemnym, niezgrabnym cielskiem rekina. Biel, potem szaro, biel, szaro. W jednej chwili rowa piana znowu staa si szkaratna, a dwa szarpice si cienie zanurzyy si gboko pod platformy. dna krwi poowa tumu ryczaa z aprobat, reszta pochylia gowy w penym szacunku milczeniu, ktre trwao, dopki nastpna moda kobieta nie wesza w krg czerwonych wd. Bogowie! Doa Sofia patrzya na rosnc plam na wodzie. Pozostae wojowniczki stay z pochylonymi gowami, a kapani udzielali w milczeniu bogosawiestw. Niewiarygodne! Daa si oszuka tak szybko, i to tak prost sztuczk. Mj ojciec zwyk mawia, e jedna chwila nieuwagi w czasie Biesiady jest warta dziesi razy wicej ni pomyka w innych okolicznociach. Locke skoni si gboko. Uj do Sofii i j pocaowa. Nie wtpi w jego mdro, pani. W adnej mierze. Umiechn si przyjanie i ukoni raz jeszcze, a potem odwrci si do Dona Salvary. Podali sobie rce.

INTERLUDIUM
Locke zostaje na kolacji 1 Co takiego?! Locke prawie zerwa si na nogi. O czym mwisz? Mj chopcze... powiedzia acuch. Mj chwilami bystry chopcze, twj wiat ma takie ciasne horyzonty. Masz wystarczajco dobry wzrok, aby wywin komu szybki numer, ale nie widzisz niczego, co zdarzy si pniej, niczego poza bezporednimi konsekwencjami. Dopki nie nauczysz si myle z wyprzedzeniem o potencjalnych reperkusjach, bdziesz naraa siebie i wszystkich wok na niebezpieczestwo. Nic na to nie poradzisz, e jeste mody, ale min ju czas, gdy bye gupi. Suchaj wic uwanie. Twj pierwszy bd: okradzenie stranikw nie zasuguje na lanie, lecz na mier. Jasne? Tu, w Camorrze, stra bierze pienidze od nas, ale my nigdy nie bierzemy od niej. To elazne prawo i nie ma od niego adnych wyjtkw, niezalenie od tego, jakim jeste zodziejem i jakie masz intencje. Zamanie go karze si mierci. Poderniciem garda. Albo rzuceniem rekinom na poarcie. Po takiej kradziey udajesz si prosto na spotkanie z bogami. Jasne? Locke pokiwa gow. Dlatego kiedy wystawie Veslina, to naprawd go wystawie, bez artw. Ale pogorszye spraw, posugujc si monet z biaego elaza. Wiesz, jak dokadnie warto ma korona? Ogromn. Ha. Ogromna" to nie jest dokadnie". Nie mwisz po therisku czy naprawd nie wiesz? Chyba naprawd nie wiem. Jeli wszystko gra i nikt nie obrzyna tej cholernej monety, to taki may kawaek lnicego, biaego metalu jest wart czterdzieci srebrnych solonw. Rozumiesz? Dwiecie czterdzieci miedziakw. Teraz wytrzeszczasz oczy. To znaczy, e potrafisz ogarn co tak duego? Rozumiesz? Tak. O rany. Tak, o rany. Pozwl, e wytumacz ci to dokadniej. ta kurtka, jeden z naszych bezinteresownych i nieskoczenie sumiennych stranikw miejskich, dostaje tyle za dwa miesice codziennej suby. A stranicy zarabiaj wyjtkowo dobrze jak na niearystokratw. I jest jasne jak soce, e nie paci im si w biaym elazie. Och... Wic nie do, e Veslin bra pienidze, to jeszcze bra za duo. Ca koron! A Morgan te zapaka. Mona kupi czyj mier za znaczniej mniej.

Take twoj. Ehm... ile zapacie za moj... Locke postuka si w pier, gdzie pod koszul nadal wisia znak mierci. Nie chc podwaa twojego wysokiego mniemania o sobie, ale nadal nie jestem pewien, czy to byy dobrze wydane dwa miedziaki. Widzc wyraz twarzy chopca, acuch parskn dononym, szczerym miechem. Zaraz potem przemwi znowu cakiem powanie: Zgaduj dalej, chopcze, ale to wanie tak wyglda. Za mniejsze pienidze mona wynaj porzdnych, twardych ludzi do powanej roboty. Mona kupi pi lub sze powanych zlece, jeli wiesz, co mam na myli. Wic kiedy podrzucae Veslinowi monet z biaego elaza... To byo zdecydowanie za duo... za duo za co... prostego? Trafie w dziesitk. O wiele za dua suma za informacj albo przysug. Nikt przy zdrowych zmysach nie da kundlowi z cmentarza caej korony. Chyba e... zapacono mu za co powanego. Na przykad za zabicie twojego dawnego pana. Albo wykurzenie was wszystkich ze Wzgrza Cieni. Wic jeli biedny Zodziejmistrz zdenerwowa si, syszc, e Veslin bierze, to moesz sobie wyobrazi, jak si poczu, gdy zobaczy, jakie pienidze wchodz w gr. Locke pokiwa gow. Taaak, wic... To ju dwa bdy. Trzeci to wmieszanie w spraw Gregora. Czy on te mia oberwa? Nie lubiem go, ale chciaem dokuczy tylko Veslinowi. To znaczy moe Gregorowi te, tak troch, ale Veslinowi bardziej. Wanie. Miae cel, miae haka na Veslina, ale nie panowae nad sytuacj. Twoja gra z Veslinem wymkna ci si spod kontroli i Gregor Foss te dosta kos. To wanie powiedziaem, prawda? Ju si do tego przyznaem! Teraz si wciekasz? C, rzeczywicie, rozumiem... Mona si wciec, gdy si tak spieprzy spraw. Kiedy si okazuje, e nie jestemy tacy sprytni, jak si nam wydawao. e bogowie dali wielu innym ludziom taki sam rozum, jak Locke'owi Lamorze. Wkurzajce, nie? Locke szybkim tchnieniem zgasi lampk, a potem rzuci ni ponad gzymsem najdalej jak pozwalay mu na to wte rce. Brzk zgin w gwarze rojnej camorryjskiej nocy. Chopiec buczucznie skrzyowa rce. C, z pewnoci mio jest si uwolni od gronej lampy, mj chopcze. acuch zacign si po raz ostatni, a potem zgasi maleki ju zwitek tytoniu o kamienny dach. Donosia ksiciu? Zamierzaa nas zamordowa? Locke nic nie powiedzia, tylko zacisn zby i wygi usta w podkwk. Dsy: naturalny jzyk ciaa u najmodszych. acuch si achn. Naprawd wierz we wszystko, co mi powiedziae, Locke, poniewa odbyem dug rozmow z twoim poprzednim panem, nim zabraem ci z jego rk. Jak mwiem: powiedzia mi wszystko. Opowiedzia mi o twoim ostatnim i najwikszym bdzie. Tym, ktry przeway szal i sprawi, e ci tu przysa.

Potrafisz zgadn, co to mogo by? Locke pokrci gow. Nie potrafisz czy nie chcesz? Naprawd nie wiem. Locke spuci wzrok. Waciwie... nie zastanawiaem si nad tym. Pokazae innym dzieciakom z Ulic monet z biaego elaza, prawda? Poprosie, eby pomogy ci j znale. Powiedziae niektrym, do czego mona jej uy. I kazae im nic nie mwi. A czym... hmm... popare to polecenie? Locke wybauszy oczy. Znowu mia kwan min, ale ju si nie dsa. Oni... oni te nienawidzili Veslina. Chcieli zobaczy, jak oberwie. Oczywicie. To mogo wystarczy na jeden dzie. Ale co potem? Po mierci Yeslina i Gregora twj pan mia szans ochon i zastanowi si nad sytuacj. Co by byo, gdyby zacz pyta o pewnego maego Lamor? Gdyby wzi ktrego z twoich maych, wesoych towarzyszy z Ulic i zapyta go grzecznie, czy Locke Lamora nie robi ostatnio czego... niezwykego? Nawet jak na niego? Ojej... Locke si skrzywi. Ojej. No prosz! acuch poklepa chopca po ramieniu. Owiecio ci! Kiedy przychodzi chwila owiecenia, wali czowieka jak obuchem w eb, co? Chyba tak. Wic teraz ju widzisz, od ktrego momentu plan si posypa. Ile chopcw i dziewczt jest w tym maym wzgrzu, Locke? Sto? Sto dwadziecioro? Wicej? Jak mylisz, z iloma poradziby sobie twj dawny pan, gdyby si zwrciy przeciwko niemu? Z jednym, z dwjk, bez problemu. Ale z czwrk? Z omiorgiem? Ze wszystkimi? My, ehm... my chyba nigdy... nie mylelimy o tym. Bo on nie rzdzi cmentarzem za pomoc logiki, chopcze, ale za pomoc strachu. Strach przed nim trzyma w szachu starsze bachory. Strach przed starszymi trzyma w szachu takie mae gnojki jak ty. Wszystko, co podkopuje ten strach, zagraa pozycji Zodziejmistrza. A tu si zjawia Locke Lamora, wymachujc flag jak idiota, i myli, e jest taki sprytny, najsprytniejszy na wiecie! Ja naprawd nie... nie uwaam, e jestem sprytniejszy od reszty wiata. Jeszcze przed chwil tak wanie uwaae. Suchaj. Jestem garrista. To znaczy, e kieruj gangiem, chocia niewielkim. Twj dawny pan ze Wzgrza Cieni te jest garrista. A kiedy zadzierasz z przywdc, utrudniajc mu rzdy w gangu, idzie na noe. Mylisz, e jak dugo Zodziejmistrz panowaby nad Wzgrzem Cieni, gdyby si rozeszo, jak adnie go podszede? Kiedy go prowadzie niczym koci na acuchu? Nigdy nie miaby ju rzeczywistej kontroli nad sierotami. Naciskayby i naciskay, a w kocu polaaby si krew. I dlatego si mnie pozby? A co z Ulicami? Co z tymi, ktrzy pomogli mi

dopa Veslina? Dobre pytania. I atwo na nie odpowiedzie. Twj dawny pan zabiera sieroty z ulic i trzyma je przez kilka lat. Zwykle pozbywa si ich, nim skocz dwanacie, trzynacie lat. Uczy je podstaw: jak kra, jak mwi slangiem i y wrd Prawych Ludzi. Jak sobie radzi w gangu i jak unikn stryczka. Kiedy ju z nimi skoczy, sprzedaje je do wikszych gangw. Prawdziwych gangw. Rozumiesz? Przyjmuje zamwienia. Szare Twarze potrzebuj wamywaczki wchodzcej przez okno? A moe Chopcy z Arsenau chc ostrego, nieduego twardziela? To bardzo wygodne dla gangw. Dostaj odpowiednich rekrutw, ktrych nie trzeba prowadzi za rczk. Tyle to ja wiem. To dlatego... sprzeda mnie tobie. Tak. Bo jeste wyjtkowym okazem. Masz cenne umiejtnoci, nawet jeli na razie wykorzystywae je w niewaciwy sposb. Ale twoi przyjaciele z Ulic? Maj twoje umiejtnoci? S dobrzy tylko w czarowaniu kieszeni; to zwyke mae, niedojrzae przynty. Nikt nie da za nich zamanego grosza, z wyjtkiem handlarzy niewolnikw, a twojemu dawnemu panu zosta jeszcze ostatni, aosny ochap sumienia: nie sprzedaby adnego z was handlarzom nawet za wszystkie pienidze Camorry. Wic... tak jak powiedziae. Musia... zrobi co z nami wszystkimi, ktrzy wiedzieli o monecie. Wszystkimi, ktrzy mogli... si domyli albo powiedzie o tym. A ja byem jedynym, ktrego mg sprzeda. Zgadza si. A co do reszty, c... acuch wzruszy ramionami. Szybko to zaatwi. Za dwa, trzy tygodnie nikt nawet nie bdzie pamita ich imion. Wiesz, jak to jest we wzgrzu. Przeze mnie zostan zabici. Tak. Gos acucha nie zagodnia. Rzeczywicie przez ciebie. Chciae zrani Veslina i przy okazji zabie Gregora oraz czterech, piciu swoich maych kumpli. Paskudnie. Teraz ju widzisz, jakie naprawd s konsekwencje? Dlaczego musisz porusza si powoli, myle z wyprzedzeniem, panowa nad sytuacj? Dlaczego musisz wzi na wstrzymanie i poczeka, a czas doda ci rozsdku, ktry dorwnywaby twoim talentom? Mamy lata, eby razem popracowa, Locke. Lata dla ciebie i moich innych urwisw, ebycie po cichu wiczyli. Taka musi by regua, jeli chcesz tu zosta: adnych numerw, adnych przekrtw, adnych zagrywek, nic poza tymi sytuacjami, kiedy ja wam powiem, co, gdzie i kiedy. Kiedy kto taki jak ty boksuje si ze wiatem, wiat moe mu odda. I wtedy cierpi inni. Wyraziem si jasno? Locke pokiwa gow. No. acuch wyprostowa plecy, pokrci szyj. Koci chrupny i zatrzeszczay. Wiesz, co to jest ofiara za mier? Nie.

Ofiara dla Dobroczycy. Skadaj j nie tylko ci z nas, ktrzy s w nowicjacie u Trzynastego, ale my wszyscy: my, oszuci i zodzieje, Prawi Ludzie Camorry, skadamy j za siebie nawzajem. Kiedy stracimy kogo, na kim nam zaleao, zdobywamy co cennego i wyrzucamy. Naprawd si tego pozbywamy, rozumiesz? Wrzucamy do morza, do ognia, co w tym gucie. Robimy to, by pomc naszym przyjacioom w spotkaniu z tym, co czeka ich po mierci. Nadasz? No tak, ale mj dawny pan... Uwierz mi, on te j skada. To prawdziwy skpiec i zawsze robi to na osobnoci, ale robi to dla kadego z was, dla absolutnie kadego z was, kiedy go straci. Oczywicie nie mwi wam o tym. Chodzi o to, e istnieje pewna zasada, ktrej trzeba si trzyma, kiedy si skada t ofiar. Nie moe to by przedmiot oddany dobrowolnie, rozumiesz? Nie moe to by co, co ju masz. Musisz to co specjalnie komu zabra, w tym jednym konkretnym celu, nie pytajc o pozwolenie i nie proszc o... wspudzia. Kapujesz? To musi by prawdziwa kradzie. Jasne. Ojciec acuch wyama palce, a trzasny stawy. Zoysz ofiar mierci za kadego chopca i dziewczynk, ktrzy przez ciebie zginli, Locke. Jedn za Veslina, jedn za Gregora, i po jednej za kadego z twoich maych przyjaci z Ulic. Za dzie lub dwa na pewno bd zna ich dokadn liczb. Aleja... Oni nie byli... Oczywicie, e byli twoimi przyjacimi, Locke. Byli twoimi bardo dobrymi przyjacimi. Dlatego e teraz naucz ci, e kiedy kogo zabijasz, ponosisz konsekwencje. Jednao to zabi kogo w pojedynku, w samoobronie, z zemsty. Co innego zabi kogo tylko z powodu wasnej nierozwagi. Te mierci bd wisie nad tob, a staniesz si tak ostrony, e wici Perelandra zapacz. Twoja ofiara bdzie wynosi tysic koron za kad gow. Wszystko skradzione uczciwie, twoimi wasnymi rkami. Ale ja... co? Tysic koron? Za kadego? Tysic?! Kiedy ofiarujesz ostatni monet, bdziesz mg zdj z szyi znak mierci. Ale nie wczeniej. To niemoliwe!To potrwa... wieczno! To potrwa lata. Ale tu, w mojej wityni, jestemy zodziejami, nie mordercami. W zamian za to, e pozwol ci tu zamieszka, dam od ciebie okazania szacunku wobec mierci. Ci chopcy i dziewczynki zginli z twojej winy, Locke. Wbij to sobie do gowy. W oczach bogw jeste im co winny Musisz przysic na swoj krew, e zrobisz, co ka, zanim bdziesz mg u mnie zosta. Jeste gotowy? Locke zastanawia si przez chwil. Potem potrzsn gow, jakby chcia oczyci myli, i przytakn.

Wycignij lew rk. Kiedy Locke to zrobi, acuch wyj spomidzy szat wski sztylet z czernionej stali i przecign ostrzem po swej lewej doni. Potem, trzymajc mocno wycignit rk Locke'a, zarysowa pytkie, piekce cicie midzy kciukiem i palcem wskazujcym. Ucisnli sobie mocno donie, a zlepiy si od zmieszanej krwi. Jeste teraz Niecnym Dentelmenem, tak jak my wszyscy. Ja jestem twoim garrista, a ty jeste moim pezon, maym onierzem. Odebraem od ciebie przysig krwi, e zrobisz to, co ci kazaem. Przysigasz, e zoysz ofiar za dusze ludzi, ktrych skrzywdzie? Zrobi to powiedzia Locke. Dobrze. To znaczy, e zostajesz na kolacji. Zejdmy z dachu. 2 Za drzwiami z zason na tyach sanktuarium cign si ponury korytarz prowadzcy do kilku rwnie ponurych pokojw. W oczy rzucay si wilgotne mury, grzyb i bieda. Znajdoway si tam cele z siennikami, owietlone lampkami z abaurami z olejowanego papieru, ktre daway wiato koloru taniego piwa. Zwoje i ksigi leay rozrzucone na siennikach. Z hakw na cianach zwisay szaty, ktrych czysto miao mona by zakwestionowa. To jest niezbdna fikcja. acuch wskaza na prawo i na lewo, prowadzc Locke'a do pierwszego pokoju za drzwiami, jakby pokazywa mu paac. Czasem odgrywamy rol gospodarzy dla nauczycieli albo wdrownych kapanw z zakonu Perelandra, a oni musz zobaczy to, czego si spodziewaj. Siennik acucha (bo Locke zorientowa si, e przykute do ciany ssiedniego pomieszczenia pta nie signyby do innej celi sypialnej) lea na litym kamiennym bloku, czym na ksztat masywnej pki wystajcej ze ciany. acuch sign pod zatche koce, obrci co, co wydao z siebie metaliczny zgrzyt, i unis ko jak wieko trumny. Koce okazay si czym w rodzaju drewnianego panelu przymocowanego na zawiasach do kamienia. Z wntrza kamiennego katafalku wylao si ciepe zociste wiato, a towarzyszyy mu korzenne zapachy doskonaej camorryjskiej kuchni. Locke rzadko wdycha takie aromaty tylko gdy czasem wiatr powia od strony Alcegrante lub z niektrych domw i gospd. Wskakuj! acuch skin na niego. Locke zerkn do rodka, ponad krawdzi kamiennego bloku. Solidna drewniana drabina prowadzia w gb kwadratowego szybu, niewiele szerszego ni ramiona ojca acucha. Koczya si jakie dwadziecia stp niej, na wypolerowanej, drewnianej pododze. Nie gap si, tylko schod! Locke posucha. Szczeble drabiny byy szerokie, nierwne i bardzo gsto

rozmieszczone. Nie mia problemw z zejciem na d, a kiedy puci drabin, znalaz si w wysokim korytarzu, ktrego nie powstydziaby si ksica wiea. Podoga naprawd bya z wypolerowanego drewna; dugie, proste, zocistobrzowe deski przyjemnie skrzypiay pod stopami. Sklepiony ukowato sufit oraz ciany wyoono w caoci grubym, zocistym, matowym szkem, ktre lnio blado, jak soce w porze deszczowej, gdy przebija si przez cikie chmury. wiato pyno zewszd i znikd. ciany si skrzyy. Przy wtrze guchych uderze, stkni i metalicznych brzkw (Locke zauway, e kapan nis teraz w maym, jutowym woreczku monety z ofiar dla wityni) acuch zszed i zeskoczy na podog obok chopca. Pocign szybko za sznur przywizany do drabiny i faszywy siennik opad, zamykajc przejcie nad nimi. Prosz. Prawda, e tu jest o wiele milej? Mhm. Locke przesun doni po nieskazitelnej powierzchni jednej ze cian. Szko byo wyranie chodniejsze od powietrza. To staro szko, prawda? Przecie nie tynk. acuch skierowa chopca przejciem na lewo, gdzie korytarz znika za rogiem. Caa piwnica pod wityni jest nim wyoona. Calusieka. wityni zbudowano przed wiekami w taki sposb, by osiada na nienaruszonych podziemiach. O ile mi wiadomo, piwnice s idealnie szczelne, nie liczc jednego albo dwch tuneli, ktre prowadz do innych interesujcych miejsc. Staroszko chroni przed powodziami, nie przepuszcza ani kropli z gry, nawet gdy woda na ulicach siga pasa. I skutecznie zabezpiecza przed szczurami, karaluchami, pajkami i podobnym syfem, przynajmniej dopki uwaamy przy wchodzeniu i wychodzeniu. Brzk rondli i stumiony chichot braci Sanza dotar do nich zza rogu, jeszcze zanim skrcili i weszli do wygodnie urzdzonej kuchni z wysokimi, drewnianymi szafkami i dugim stoem z wiedmodrzewia, otoczonym krzesami z wysokimi oparciami. Locke przetar oczy, gdy zobaczy poduszki z czarnego aksamitu i lakierowane, zote listki, ktre zdobiy kad powierzchni krzese. Calo i Galdo pracowali przy ceglanym blacie kuchennym, przesuwajc rondle i szczkajc noami nad wielkim, biaym, alchemicznym kamieniem kuchennym. Locke widywa ju mniejsze bloki tego kamienia, ktre daway ciepo bez dymu, gdy spryskano je wod, ale ten musia way tyle co ojciec acuch. Locke patrzy, jak Calo (Galdo?) podnosi rondel i wylewa wod ze szklanego dzbanka na skwierczcy blok. Buchna para, roznoszc bogaty bukiet sodkich kuchennych zapachw, i Locke poczu, jak do ust napywa mu lina. Nad stoem pon niezwyky kandelabr. W pniejszych latach Locke od razu rozpoznaby astrolabium, zrobione ze szka, z osi ze szczerego zota. W jego wntrzu lnia kula alchemiczna, dajca biao-spiowe wiato, prawie jak soce. Otaczay j koncentryczne szklane piercienie, wyznaczajce orbity i

trajektorie wiata oraz jego niebiaskich kuzynw, w tym trzech ksiycw. Na zewntrz ukadu znajdowaa si setka gwiazd, ktre wyglday jak rozbryzgi stopionego szka, zmroone w chwili eksplozji. wiato rozpywao si, lnio i pono na kadej krawdzi yrandolu, ale co byo z nim nie tak. Jakby sufity i ciany ze staroszka wysysay wiato z alchemicznego soca, przeksztacajc je, osabiajc, rozdzielajc na nowo midzy wszystkimi powierzchniami niezwykych podziemi. Witaj w naszym prawdziwym domu, naszej maej wityni Dobroczycy. acuch rzuci na st woreczek z monetami. Nasz patron zawsze kpi sobie z pogldu, e prostota idzie w parze z pobonoci; tu, na dole, okazujemy nasz rado z rzeczy, naprawd cieszc si nimi, jeli wiesz, co mam na myli. Chopcy! Patrzcie, kto przetrwa rozmow ze mn! Nigdy w niego nie wtpilimy powiedzia jeden z bliniakw. Nawet przez sekund doda drugi. Ale czy teraz moemy usysze, co zrobi, e wykopano go ze Wzgrza Cieni? To pytanie, wypowiedziane niemal jednogonie, miao w sobie co ze stale powtarzanego rytuau. Kiedy bdziecie starsi. acuch unis brew, patrzc na Locke'a, i pokrci gow, pilnujc, eby chopiec na pewno zauway ten gest. O wiele starsi. Locke? Pewnie nie wiesz, jak si nakrywa do stou...? Locke przytakn. acuch poprowadzi go do wysokiej szafki na lewo od kamienia kuchennego. W rodku znajdowa si stos porcelanowych talerzy. Kapan wzi jeden, pokazujc Lamorze rcznie malowane heraldyczne zdobienia (opancerzona pi trzymajca strza i gazk winoroli), oraz poyskujcy, zocony brzeg. Poyczone powiedzia. Ju raczej na stae. Od Doi Isabelli Manechezzo, ksiniczki wdowy, ciotki naszego ksicia Nicovante. Umara bezdzietnie i rzadko urzdzaa przyjcia, wic waciwie w ogle nie uywaa serwisu. Teraz widzisz, e pewne nasze dziaania, ktre komu z zewntrz mogyby si wydawa zwyczajnie okrutne i nieuczciwe, mog waciwie okaza si poyteczne, jeli spojrze na nie w odpowiedni sposb. Tak wanie przejawia si wola Dobroczycy, a przynajmniej tak lubimy myle. Zreszt i tak nie zauwaylibymy rnicy, gdyby sobie tego nie yczy. acuch poda talerz Locke'owi (ktry zapa porcelan z wielce przesadn ostronoci i przyjrza si zotemu rantowi), po czym z czuoci przesun praw doni po stole z wiedmodrzewia. A ten st... kiedy nalea do Mariusa Cordo, sawnego kupca z Tal Verrar. Trzyma go w swojej kabinie na trzypokadowej galerze. Ogromnej! Osiemdziesiciu szeciu wiolarzy! Byem na niego troch zy, wic wyniosem ten st, krzesa, dywany, gobeliny i wszystkie jego ubrania. Prosto ze statku. Zostawiem pienidze. Chciaem mu da co do zrozumienia. Wszystko, poza stoem, wrzuciem do Morza Mosidzu. A to cudo... acuch unis palec

ku niebiaskiemu kandelabrowi. Strzeony konwj wiz je ldem z Ashmere, dla starego Dona Leviany. Jakim cudem w transporcie yrandol zamieni si w skrzyni pen somy. Wyj z szafki nastpne trzy talerze i poda je chopcu. Cholera, byem cakiem niezy w czasach, kiedy wasnorcznie zarabiaem na chleb. Locke stkn, przytoczony ciarem wspaniaej zastawy. A tak, oczywicie. acuch wskaza na krzeso u szczytu stou. Po tam jeden dla mnie. Jeden dla siebie po mojej lewej. Dwa dla Calo i Galdo po mojej prawej. Gdyby by moim sug, to wiedziaaby, e to, co kazaem ci pooy, to zwyke nakrycie. Moesz to dla mnie powtrzy? Zwyke nakrycie. Wanie. Tak jadaj ludzie moni i wpywowi w towarzystwie bliskich krewnych i jednego, gra dwch przyjaci. acuch patrzy na Locke'a i mwi w taki sposb, jakby chcia mu da do zrozumienia, e si spodziewa, e ta lekcja zostanie zapamitana. Potem zacz zapoznawa chopca ze zoon materi kieliszkw, lnianych serwetek i srebrnych sztucw. Co to za n? Locke podnis zaokrglony n do masa. Cakiem do niczego. Czym takim nie da si nikogo zabi. W kadym razie nie byoby atwo, mj chopcze, z ca pewnoci. acuch wyjani, gdzie jest miejsce noa do masa oraz rnych drobnych naczy i miseczek. Ale kiedy arystokracja zbiera si przy wsplnym posiku, nieuprzejmie jest wykoczy kogo inaczej ni za pomoc trucizny. Ten drobiazg suy do nabierania masa, a nie przecinania tchawic. Tyle zachodu, eby po prostu co zje. C, we Wzgrzu Cieni, na ile znam waszego pana, jedlibycie zimny boczek i paszteciki z bota, majc swoje tyki za talerze. Ale teraz naleysz do Niecnych Dentelmenw, z naciskiem na dentelmenw". Musisz si nauczy je w taki wanie sposb i usugiwa ludziom, ktrzy tak jadaj. Ale po co? Poniewa, Locke Lamora, pewnego dnia bdziesz jada z baronami, hrabiami i ksitami. Bdziesz jada z kupcami, admiraami i damami wszelkiego rodzaju! A kiedy bdziesz to robi... acuch uj dwoma palcami brod Locke'a i unis jego gow, eby spojrze mu prosto w oczy. Kiedy bdziesz to robi, ci biedni idioci nie bd mieli pojcia, e tak naprawd jedz ze zodziejem. 3 No i prosz, czy nie jest uroczo? acuch unis pusty kieliszek, pozdrawiajc gestem trzech modych wychowankw przy wspaniale nakrytym stole. W parujcych mosinych

misach i cikich rondlach znajdoway si owoce kucharskich wysikw Calo i Galdo. Locke, usadzony na dodatkowej poduszce, by mg sign okciami do blatu, gapi si na jedzenie i wyposaenie szeroko otwartymi oczami. By zaskoczony tym, jak szybko uciek od dawnego ycia i znalaz si w tym nowym, ktre dzieli z dziwnie sympatycznymi wariatami. Kapan wzi do rki butelk trunku, ktry nazywa winem alchemicznym. Pyn by lepki i ciemny, przypomina ywe srebro. acuch odkorkowa butelk. Powietrze wypeni zapach jaowca, ktry na krtk chwil przymi aromaty gwnych da. Kapan nala solidn porcj do pustego kieliszka. W jasnym wietle wino pyno jak stopione srebro. Podnis kieliszek do oczu. Kielich wzniesiony za tego, co siedzi pomidzy nami niewidoczny. Patrona i opiekuna, Wystpnego Wartownika, Ojca Niezbdnych Pretekstw. Dziki za marnie strzeone gbokie kieszenie powiedzieli jednogonie bracia Sanza, a Locke'a zdumia ich powany ton. Dziki za strae pice na posterunku powiedzia acuch. Dziki za miasto, ktre nas karmi, i za noc, ktra nas skrywa pada odpowied. Dziki za przyjaci, ktrzy pomagaj spieniy up! acuch odstawi na wp peny kielich na rodek stou. Wzi do rki drugi, mniejszy. Nala do niego pynnego srebra zaledwie na grubo palca. Toast za nieobecn. yczymy Sabecie powodzenia i modlimy si za jej szczliwy powrt. Ale moe mogaby wrci nieco mniej szalona powiedzia jeden z braci Sanza, ktrego dla wygody Locke w mylach nazwa Calo. I troch skromniejsza doda Galdo. Tak, skromno byaby cudowna. Bracia Sanza ycz Sabecie powodzenia. acuch wznis may kieliszek i spojrza na bliniakw. I modl si za jej szczliwy powrt. Tak! yczymy jej powodzenia! Szczliwego powrotu. Byoby wspaniale. Kto to jest Sabetha? zapyta cicho Locke, kierujc pytanie do acucha. Ozdoba naszego maego gangu. Nasza jedyna moda kobieta, ktra chwilowo wyjechaa... na szkolenie. acuch postawi kieliszek obok tego, ktry napeni dla Dobroczycy, i sign po kieliszek Locke'a. Kolejny wyjtkowy prezent od twojego dawnego pana. Obdarzony talentem, mj chopcze, nie gorszym ni twj: nadnaturaln zdolnoci grania ludziom na nerwach. To o nas ucieszy si Calo. Tak, wkrtce ciebie te bdzie to dotyczy odpar z umiechem Galdo. Zamknijcie si, pgwki. acuch nala odrobin wina do kieliszka Locke'a i wrczy mu go. Jeszcze jeden toast i modlitwa. Za Locke'a Lamor, naszego nowego brata. Mojego nowego pezon. yczymy mu powodzenia. Witamy go ciepo. Modlimy si o mdro dla niego.

Wdzicznym ruchem nala wina Calo i Galdo, a potem napeni swj kieliszek prawie po brzegi. On i bracia Sanza wznieli kieliszki; Locke szybko poszed w ich siady. Srebro zabyso pod zotem. Witamy wrd Niecnych Dentelmenw! acuch stukn delikatnie kieliszkiem w kieliszek Locke'a. Ciche dzwonienie sodko wybrzmiao w powietrzu. Powiniene by wybra mier! powiedzia Galdo. Zaproponowa ci mier jako wybr, prawda? odezwa si Calo, kiedy z bratem stuknli si kieliszkami i jednoczenie signli przez st, eby stukn si z Lockiem. No, pijemy, chopcy. Wznoszenie toastw dobiego koca i acuch da przykad, pocigajc szybki yk wina. Aaach... Zwacie moje sowa: jeli to biedne, mae stworzenie przeyje rok, bdziecie taczy, jak wam zagra. Bdzie wam rzuca winogrona, eby zobaczy, jak skaczecie, by je zapa. No, Locke, miao. Napij si. Locke podnis kieliszek. Na srebrnej powierzchni zobaczy wyrane, cho drce odbicie wasnej twarzy oraz jasno owietlonego pomieszczenia. Bukiet wina zmieszane aromaty jaowca i anyku drani jego nozdrza. Przysun maleki obraz wasnej twarzy do ust i napi si. Nieco chodny alkohol zaraz po przekniciu popyn dwiema drogami. Struka ciepa migna prosto w d, do garda i przeyku, a lodowate pdy signy w gr, sunc po podniebieniu a do zatok. Locke wytrzeszczy oczy, zakaszla i przesun doni po nagle zdrtwiaych ustach. To wino lustrzane z Tal Verrar. Dobra rzecz. A teraz miao, zjedz co, bo ci rozsadzi gow. Calo i Galdo zerwali wilgotne ciereczki z waz i pmiskw, po raz pierwszy odsaniajc posiek w caej okazaoci. Rzeczywicie podali kiebaski, rwno pokrojone i usmaone w oleju z wiartkami gruszek. Byy te rozcite czerwone papryki faszerowane past migdaow i szpinakiem; pieroki z cienkiego ciasta nadziewane kurczakiem, smaone tak dugo, e ciasto stao si przezroczyste jak papier; czarna fasola na zimno w winie i sosie musztardowym. Bracia Sanza z animuszem nakadali Lockeowi na talerz to jednej potrawy, to drugiej, tak szybko, e ledwo nada za nimi wzrokiem. Niezrcznie posugujc si srebrnym widelcem z dwoma zbami i jednym z zaokrglonych noy, ktrymi wczeniej wzgardzi, zacz napycha usta jedzeniem. Smaki eksplodoway cudownie, cho w przypadkowym porzdku. Pieroki z kurczakiem byy doprawione imbirem i start skrk pomaraczow. Wino w sosie do saatki z fasoli rozgrzewao jzyk. Ostry aromat musztardy gryz w gardo. Locke zapa si na tym, e apczywie popija potrawy winem, gaszc kady nowy pomie w ustach. Ku jego zaskoczeniu bracia Sanza nie przyczyli si do posiku, gdy ju go obsuyli. Siedzieli z zaoonymi rkami i patrzyli na acucha. Kiedy starszy

mczyzna upewni si, e Locke je, zwrci si do Calo: Jeste vadraskim arystokrat. Powiedzmy... grafem z jednej z mniej wanych Zy. Zostae zaproszony na kolacj w Tal Verrar. Rwna liczba mczyzn i kobiet, wyznaczone miejsca. Gocie wanie wchodz do jadalni. Wyznaczona tobie dama towarzyszy ci, gdy wchodzicie. Rozmawiacie. Co robisz? Na vadraskiej kolacji odsunbym jej krzeso bez zaproszenia. Calo si nie umiechn. Ale verrarskie damy raczej stan obok krzesa, by da do zrozumienia, e chc, by je odsun. Nieuprzejmie jest zakada co z gry. Dlatego pozwolibym jej wykona pierwszy ruch. Bardzo dobrze. acuch jedn rk wskaza jego brata, drug nakada sobie jedzenie. Ile jest siedemnacie razy dziewitnacie? Galdo zamkn oczy na kilka sekund, eby si skupi. Ehm... trzysta dwadziecia trzy. Dobrze. Jaka jest rnica midzy vadrask mil morsk a therisk? Ach... Vadraska jest o sto... sto pidziesit jardw dusza. Bardzo dobrze. To tyle. miao, jedzcie. Kiedy bracia Sanza zaczli niezbyt grzecznie walczy o naczynia z rnymi potrawami, acuch zwrci si do Locke'a, ktrego talerz by ju pusty: Za kilka dni zaczn ci przepytywa z tego, czego si nauczye. Jeli chcesz je, musisz si uczy. Czego bd si uczy? Poza nakrywaniem do stou... Wszystkiego! acuch wyglda na bardzo zadowolonego z siebie. Wszystkiego, mj chopcze. Jak walczy, jak kra, jak kama prosto w oczy. Jak przygotowa taki posiek! Jak si za kogo przebra. Jak mwi jak szlachcic, jak pisa jak kapan, jak si czai jak pgwek. To Calo ju potrafi oznajmi Galdo. Agh mu aghna mugh baaa powiedzia Calo z penymi ustami. Pamitasz, co powiedziaem, kiedy ci tumaczyem, e nie pracujemy jak inni zodzieje? Jestemy zodziejami nowego rodzaju, Locke. Jestemy aktorami. Przebieracami. Siedz tu i udaj kapana Perelandra. Od lat ludzie rzucaj mi pienidze. Jak mylisz, z czego zapaciem za t czarodziejsk nor? Za to jedzenie? Mam pidziesit trzy lata. Nikt w moim wieku nie przemyka po dachach, nie wamuje si do mieszka na pitrze, nie czaruje zamkw. Lepiej mi pac za bycie lepym ni kiedykolwiek wczeniej za bycie szybkim i sprytnym. A teraz jestem za wolny i zbyt krgy, by robi jeszcze co interesujcego. acuch dopi wino i dola sobie do kielicha. Co innego wasza czwrka: ty, Calo, Galdo i Sabetha... Bdziecie mieli przewag, ktrej ja nie miaem. Wasze wyksztacenie bdzie gruntowne i mocne. Dopracuj swoje spostrzeenia, pomysy i technik. Kiedy skocz, wasza czwrka dokona rzeczy... C, przy nich mj may przekrt ze wityni wyda si prosty i niezbyt ambitny.

To brzmi sympatycznie odpowiedzia Locke, ktry ju odczuwa wpyw wina. Ogarna go ciepa mgieka askawego zadowolenia, agodzca napicie i niepokj, lece w naturze kadej sieroty ze Wzgrza Cieni. Od czego zaczniemy? No c... Dzi w nocy, jeli nie bdziesz zajty wyrzygiwaniem pierwszego przyzwoitego posiku w swoim yciu, Calo i Galdo przygotuj ci kpiel. Kiedy staniesz si mniej aromatycznym kompanem, bdziesz mg i spa. Jutro damy ci szaty akolity i posiedzisz razem z nami na schodach, przyjmujc monety. A wieczorem... acuch podrapa si po brodzie, sczc wino. Zabior ci do szefa. Do capy Barsaviego. Bardzo go zaciekawie i chciaby ci sobie obejrze.

ROZDZIA 3
Wymyleni ludzie 1 Drugi raz w cigu dwch dni w yciu Dona Lorenzo Salvary pojawili si zamaskowani i zakapturzeni nieznajomi, ktrych napotyka w cakiem nieoczekiwanym miejscu. Tym razem byo tu po pnocy i czekali w jego gabinecie. Prosz zamkn drzwi powiedzia niszy. Mwi jak typowy Camorryjczyk, gos mia chrapliwy, przytumiony i najwyraniej nawyky do posuchu. Prosz siada, mj panie. I niech pan nie zawraca sobie gowy wzywaniem swojego czowieka. Jest niedysponowany. Kim, do diaba, jestecie? Salvara odruchowo zacisn do, ktr wada rapierem, ale nie mia broni przy pasie. Zamkn za sob drzwi, nie podszed jednak do biurka, by przy nim usi. Jak si tu dostalicie? Intruz, ktry si pierwszy odezwa, cign czarn materi, zasaniajc nos i usta. Twarz mia szczup i kanciast, czarne wosy oraz czarne wsy, cienkie i nienagannie przystrzyone. Biaa blizna przecinaa mu ukiem praw ko policzkow. Sign w fady dobrze skrojonego, czarnego paszcza i wycign czarny, skrzany portfel, ktry otworzy tak, aby Don zobaczy zwarto may, zoty herb o zoonym wzorze z matowego szka. Na Bogw... Zdenerwowany Don Salvara opad na krzeso. Ju si nie waha. Nocni. W rzeczy samej. Mczyzna zamkn portfel i schowa go za pazuch. Drugi intruz nadal milczcy, zamaskowany i zakapturzony podszed jakby nigdy nic i stan kilka stp za Donem Lorenzo, oddzielajc go od drzwi. Przepraszamy za najcie. Ale nasza sprawa jest nad wyraz delikatna. Czy... czy obraziem czym jego mio? Nic mi o tym nie wiadomo, mj panie. Waciwie moesz uzna, e zjawilimy si, by pomc ci tego unikn. Ja... ja... No dobrze. Powiedzielicie, e co si stao Cont? Dalimy mu co na sen, tylko tyle. Wiemy, e jest lojalny i wiemy, e jest niebezpieczny. Nie chcielimy, eby doszo do jakiego... nieporozumienia. Mczyzna przy drzwiach podkreli te sowa, podchodzc bliej. Wysun rce zza plecw Dona Salvary i delikatnie pooy na biurku par noy Cont. Rozumiem. Ufam, e nic mu nie bdzie. Don Salvara bbni palcami o biurko i spojrza na gocia z blizn. W przeciwnym wypadku bybym bardzo niezadowolony. Nie staa mu si adna krzywda, daj panu sowo ksicego sugi.

Uznam to za wystarczajce. Tymczasem. Czowiek z blizn westchn i potar oczy domi w rkawiczkach. Nie ma potrzeby, mj panie, zaczyna w ten sposb. Przepraszam za do niespodziewane pojawienie si i sposb, w jaki wtargnlimy, ale wierz, e zrozumie pan, e pana dobro jest dla naszego pana spraw najwyszej wagi. Kazano mi zapyta... Dobrze si pan dzi bawi w trakcie Biesiady? Tak... odpowiedzia ostronie Don Salvara, jakby odpowiada adwokatowi albo oskarycielowi. Myl, e mona tak powiedzie. Dobrze, dobrze. Mia pan towarzystwo, prawda? Bya ze mn Doa Sofia. Miaem na myli kogo innego. Nie jednego z poddanych jego mioci. Nie kogo z Camorry. Ach, tak... By z nami kupiec. Niejaki Lukas Fehrwight, z Emberlain. Z Emberlain. No, oczywicie. Czowiek z blizn skrzyowa rce i rozejrza si po gabinecie Dona. Patrzy przez chwil na mae, szklane portrety starego Dona i Doi Salvarw, ustawione w ramkach z czarnymi aksamitkami na znak aoby. C. Ten czowiek jest tak samo kupcem z Emberlain jak pan czy ja, mj panie. To oszust. Kanciarz. Ja... Don Salvara prawie zerwa si na rwne nogi, ale przypomnia sobie o czowieku za plecami i poszed po rozum do gowy. Nie pojmuj, jak to moliwe. On... Prosz o wybaczenie, mj panie. Czowiek z blizn umiechn si, makabrycznie i sztucznie, jak mgby umiechn si bezdzietny czowiek, ktry prbuje pocieszy niespokojne dziecko. Pozwoli pan jednak, e zapytam, czy sysza pan kiedy o czowieku zwanym Cierniem Camorry? 2 Kradn tylko dlatego, e moja biedna rodzina potrzebuje pienidzy na ycie! Locke Lamora wygosi te sowa z wysoko wzniesionym kieliszkiem wina. On i pozostali Niecni Dentelmeni siedzieli przy starym stole z wiedmodrzewia w luksusowej piwnicy pod Domem Perelandra. Calo i Galdo usiedli po jego prawej stronie, Jean i Pdrak po lewej. Na stole czeka szeroki wybr jada, a niebiaski yrandol oblewa ich znajomym, zotym wiatem. Pozostali zaczli drwi z Locke'a. Kamca! krzyknli chrem. Kradn tylko dlatego, e ten wystpny wiat nie pozwala mi pracowa i prowadzi uczciwego ycia! krzykn Calo, wznoszc kieliszek. KAMCA! Kradn tylko dlatego, e musz utrzymywa mojego biednego, leniwego brata bliniaka, ktrego indolencja zamaa serce mojej matce! Galdo trci

Calo okciem, wykrzykujc te sowa. KAMCA! Kradn tylko dlatego, e... zacz Jean chwilowo wpadem w ze towarzystwo. KAMCA! Ostatnia cz rytuau naleaa do Pdraka. Chopiec wznis kieliszek nieco drc rk i wrzasn: Kradn tylko dlatego, e to ubaw jak cholera! DRA! W oglnym zgieku, wrd okrzykw i wiwatw piciu zodziei stukno si kieliszkami. wiato rozbyso w krysztale i rozwietlio mglist ziele mitowego verrarskiego wina. Czterech starszych oprnio kieliszki jednym haustem i z hukiem odstawio je na st. Pdrak, ju troch wstawiony, odstawi kieliszek nieco ostroniej. Panowie, trzymam w rkach pierwsze owoce naszych dugich tygodni studiw i cierpie. Locke podnis zwinity pergamin, opatrzony zawieszon na wstkach pieczci z niebieskiego laku, z odbitym herbem pomniejszej camorryjskiej arystokracji. List kredytowy na pi tysicy koron, patny z funduszy Do na Salvary, do odebrania jutro u Meraggio. miem twierdzi, e jest to pierwszy zarobek, w ktrego zdobyciu pomg nam najmodszy czonek naszej organizacji. Chopiec z beczki! wrzasnli chrem bracia Sanza. Chwil potem ciasteczko migdaowe wyleciao ukiem spomidzy ich krzese i trafio Pdraka dokadnie midzy oczy, po czym odbio si i wyldowao na jego pustym talerzu. Pdrak przeama je na p i odpowiedzia w podobny sposb, nadzwyczaj celnie, mimo lekkiej chwiejnoci ruchw. Locke mwi dalej. Calo, krzywic si, tar oczy, eby si pozby z nich okruszkw. Druga zagrywka dzi po poudniu bya atwa. Ale nie doszlibymy tak daleko i tak szybko, gdyby nie wczorajsza przytomna akcja Pdraka. Co za gupota, jaki lekkomylny, idiotyczny, niedorzeczny, poroniony pomys! Sw mi brakuje, by wyrazi mj podziw. Locke zrobi jak sztuczk z butelk wina i puste kieliszki nagle si napeniy. Za Pdraka! Za nowe utrapienie stray miejskiej Camorry! Kiedy aplauz i siorbanie toastw ucichy, a Pdrak zebra tyle kuksacw w plecy, e mzg w gowie mu si przekrzywi, Locke wyj jeden wielki kielich, postawi go na rodku stou i powoli napeni. Jeszcze jedno, nim zaczniemy je. Wzi kielich do rki. Pozostali ucichli. Wznosz kielich za nieobecnych przyjaci. Okropnie brakuje nam starego acucha, ale niech jego dusza spoczywa w pokoju. Niech Wystpny Wartownik zawsze nad nim czuwa i bogosawi swemu wystpnemu sudze. To by dobry, pobony czowiek, jak na nasz bra.

Delikatnie odstawi kieliszek i przykry go skrawkiem czarnego materiau. Byby z ciebie dumny, Pdraku. Tak mam nadziej. Chopiec zapatrzy si w przykryty kieliszek, stojcy wrd ozdobnych szkie i zoconej zastawy. Szkoda, e go nie poznaem. Praca z tob byaby dla niego kojcym zadaniem na stare lata. Jean ucaowa grzbiet lewej rki w gecie bogosawiestwa kapanw Bezimiennego Trzynastego. Miym wytchnieniem po tym, co przeszed, wychowujc nasz czwrk! Jean jest bardzo wspaniaomylny. On i ja bylimy wici. To przez braci Sanza ten biedny stary dra modli si do pna w nocy przez sze z siedmiu dni w tygodniu. Locke sign po przykryty ciereczk pmisek. Jedzmy. Modli si, bycie ty i Jean wyroli na rwnie bystrych i przystojnych jak my! Galdo byskawicznie chwyci Locke'a za nadgarstek. Nie zapomniae o czym? O czym? Calo, Galdo i Jean zgodnie wytrzeszczyli oczy. Pdrak, dziwnie oniemielony, zagapi si na yrandol. Na bogw! Locke odsun zocone krzeso i podszed do kredensu. Niech to wszyscy diabli. Podchodzc do stou, trzyma w doni malutki kieliszek kiperski, niewiele wikszy od naparstka. Nala do niego odrobink mitowego wina. Nie wznoszc toastu, postawi go na stole obok kielicha przykrytego czarnym materiaem. Ten kieliszek wznosimy za nieobecn. Nie wiem, gdzie teraz jest, ale modl si, ebycie si wszyscy, kutasy, udawili. Wszyscy oprcz Pdraka. Wielkie, kurwa, dziki. Niebyt zgrabne bogosawiestwo. Zwaszcza jak na kapana. Calo pocaowa grzbiet lewej doni i skin ni w stron malekiego kieliszka. Bya jedn z nas, zanim ty si zjawie, garrista. Wiesz, o co si naprawd modl? Locke opar pici o blat. Knykcie natychmiast mu pobielay. eby ktrego dnia jeden z was zrozumia, czym jest mio, ktra siga wyej ni do rozporka. Trzeba dwojga, by zama serce. Galdo delikatnie pooy lew rk na prawej doni Locke'a. Nie przypominam sobie, eby spieprzya spraw bez twojej umiejtnej pomocy. miem take twierdzi, e wszystkim nam wielce by ulyo, gdyby wywiadczy nam t uprzejmo i poszed na dziewczynki doda Calo. Przydaoby ci si dugie, ostre rypanko. Na bogw, mgby nawet wzi trzy na raz! W kocu nie brakuje nam pienidzy. Owiadczam niniejszym, e moja cierpliwo do rozmw na ten temat dawno si wyczerpaa...

Locke podnis gos niemal do krzyku, zanim Jean zapa go mocno za lewy biceps. Z atwoci obj palcami jego rami. Bya nasz dobr przyjacik, Locke. Nadal jest. A ty jeste jej winny co bardziej nabonego. Jean wzi butelk i napeni kieliszek po brzegi. Podnis go pod wiato i puci rk Locke'a. Wznosz kielich za nasz nieobecn przyjacik. yczymy Sabecie powodzenia. Dla nas samych modlimy si o braterstwo. Locke patrzy na niego przez sekund, ktra trwaa chyba cae minuty. Westchn gboko. Przepraszam. Nie chciaem popsu wita. To by ndzny toast... auj go. Powinienem lepiej wywizywa si z obowizkw. Ja te przepraszam. Galo umiechn si gupawo. Nie winimy ci za to, jak si czujesz. Wszyscy wiemy, e bya... bya... sob. A ja nie przepraszam za kawaek o dziewczynkach. Calo wzruszy ramionami w kpiarskiej wersji przeprosin. Jestem miertelnie powany. Zamocz. Rzu kotwic. W miecz do pochwy. Od razu poczujesz si lepiej. A nie wida, e ju jestem niebotycznie szczliwy? Nie potrzebuj czu si jeszcze lepiej. Poza tym ty i ja mamy jeszcze dzisiaj co do zrobienia. Na mio do Wystpnego Wartownika, czy moglibymy ju ukrci eb tej sprawie i wrzuci jej przeklte trucho do zatoki?! Przepraszam powiedzia Calo po duszej chwili i celnie wymierzonym zowrogim spojrzeniu Jeana. Przepraszam. Wiesz, e chcemy dobrze. Obaj przepraszamy, jeli za bardzo naciskamy. Ale ona jest w Parlay, a my w Camorrze, i jest oczywiste, e... Calo powiedziaby co jeszcze, ale migdaowe ciasteczko uderzyo go w nos i wzdrygn si zaskoczony. Drugie trafio Galdo w czoo. Nastpne spado Jeanowi na kolana, a Locke zdoa podnie rk w sam por, eby odbi to, ktre wycelowano w niego. Jak bogw kocham! Pdrak ciska w wycignitych rkach jeszcze kilka ciastek i celowa, jakby trzyma naadowan kusz. Czy wanie to mnie czeka, kiedy dorosn? Mylaem, e witujemy fakt, e jestemy bogatsi i sprytniejsi od innych! Locke spojrza na niego, a potem wycign rk i wzi kieliszek od Jeana. Umiechn si. Pdrak ma racj. Do tego pieprzenia. Jedzmy. Wznis kieliszek jak najwyej pod wiato padajce z kandelabru. Za nas, bogatszych i sprytniejszych od innych! BOGATSI I SPRYTNIEJSI OD INNYCH! powtrzyli chrem. Wznosimy toast za przyjaci, ktrzy pomogli nam doj do punktu, w ktrym si teraz znajdujemy. Bardzo nam ich brakuje. Locke przytkn kieliszeczek od ust i pocign maleki yczek, po czym go odstawi. Nadal ich kochamy doda pgosem.

3 Cier Camorry... to wyjtkowo niedorzeczna plotka, ktra zaczyna kry po salonach za kadym razem, gdy ktry z bardziej pobudliwych Donw nie rozcieczy naleycie wina. Niezupenie odpar uprzejmie mczyzna z blizn. Cier Camorry zszed dzi wieczorem z pokadu paskiej barki wycieczkowej z wystawionym przez pana listem kredytowym na pi tysicy koron z biaego elaza. Kto to ma by? Lukas Fehrwight? Nie kto inny. Lukas Fehrwight jest Vadraninem. Moja matka pochodzia z Vadran. Znam ich jzyk! Lukas to kupiec z Emberlain, w kadym calu. Chodzi zakutany w wen i podskakuje na sze stp za kadym razem, gdy kobieta choby mrugnie do niego! Poirytowany Don Lorenzo zdj binokle i pooy je na biurku. Zaoyby si o ycie wasnych dzieci, e wytarguje dobr cen za beczk ledziowych wntrznoci! Miaem z takimi ludmi do czynienia tyle razy, e nawet nie umiabym zliczy. Nie jest Camorryjczykiem, i tym bardziej nie jest mitycznym zodziejem! Mj panie... Ma pan dwadziecia cztery lata, prawda? Na razie tak. Co to ma do rzeczy? Bez wtpienia pozna pan niemao kupcw, odkd pascy rodzice zmarli, niech spoczywaj w pokoju w Dugiej Ciszy. Wielu kupcw, a wrd nich wielu Vadran, zgadza si? Jak najbardziej. Gdyby jaki czowiek, bardzo sprytny czowiek, chcia, by uzna go pan za kupca... Jak by si przebra i jak przedstawi? Podaby si za rybaka? Za najemnego ucznika? Nie rozumiem, do czego pan zmierza. Do tego, mj panie, e paskie wasne oczekiwania wykorzystano przeciwko panu. Ma pan wyczucie, jeli idzie o ludzi interesw, to pewne. Pomnoy pan rodzinny majtek kilkakrotnie w tym krtkim okresie, w jakim sprawuje pan nad nim piecz. Dlatego czowiek, ktry chciaby zwabi pana w puapk, nie mgby zrobi nic lepszego ni zachowa si jak wytrawny kupiec. wiadomie speni wszelkie pana oczekiwania. Pokaza dokadnie to, czego si pan spodziewa i co pragn pan zobaczy. Wydaje mi si, e gdybym przysta na te argumenty, kad oczywist prawd, dotyczc dowolnej kwestii, mona by uzna za dowd jej faszywoci odpar z namysem Don. Ja twierdz, e Lukas Fehrwight jest kupcem z Emberlain, bo wszystko na to wskazuje. Wedug pana za te same fakty dowodz, e jest oszustem. Potrzebuj rozsdniejszych dowodw. Za pozwoleniem, mj panie, uczyni teraz ma dygresj i zadam panu

jedno pytanie. Mczyzna z blizn schowa donie w fadach paszcza i spojrza na modego arystokrat. Gdyby by pan zodziejem, ktry eruje tylko i wycznie na arystokracji naszego ksistwa Camorry, w jaki sposb maskowaby pan swoj dziaalno? Tylko i wycznie? Tak? Znowu ten Cier Camorry. Taki zodziej nie moe istnie. Istniej porozumienia... Jest Tajny Pakt. Inni zodzieje natychmiast zajliby si kadym, kto omieliby si pogwaci Pakt. A gdyby ten zodziej zdoa unikn schwytania? Gdyby potrafi ukry wasn tosamo przed kolegami po fachu? Gdybanie. Mwi si, e Cier Camorry okrada bogatych. Don Salvara pooy do na piersi. I oddaje wszystko, co do miedziaka, biednym. Ale czy sysza pan ostatnio o jakim worku zota rzuconym na ulic w Pogorzelisku? O jakich wglarzach albo rzenikach, ktrzy nagle zaczliby chodzi w jedwabnych kamizelkach albo haftowanych butach? Litoci. Cier to bujda opowiadana przy piwie przez prostaczkw. Mistrz szpady, donuan i duch, ktry przenika ciany. Niedorzeczne. Paskie drzwi s zamknite, a okna okratowane, i mimo to siedzimy w paskim gabinecie, mj panie. Zgadza si. Ale jestecie ludmi z krwi i koci. Tak mwi. Jednakowo odbieglimy od tematu. Nasz zodziej, mj panie, zadbaby o to, by ty i tobie podobni sami zamaskowali jego poczynania. Mwic hipotetycznie, gdyby Lukas Fehrwight by Cierniem Camorry, a pan wiedziaby o tym, e znikn z ma fortun z paskiego skarbca, co by pan zrobi? Wezwa strae? Poprosi o pomoc na dworze jego mioci? Opowiedzia o wszystkim na oczach Dona Paleri Jacobo? Ja... ja... To ciekawy punkt widzenia. Zastanawiam si, czy... Chciaby pan, aby cae miasto si dowiedziao, e pan da si nabra? Oszuka? Czy po czym takim partnerzy w interesach zaufaliby jeszcze pana ocenie? Czy kiedykolwiek odzyskaby pan reputacj? Przypuszczam, e byoby to bardzo... trudne. Prawa rka mczyzny z blizn pojawia si znowu, bez rkawiczki, blada na tle ciemnego paszcza. Pokaza jeden palec. Cztery lata temu Doa Rosalina de Marre zapacia dziesi tysicy koron za tytuy wasnoci nieistniejcych sadw w grze rzeki. Wyprostowa drugi palec. Dwa lata temu pastwo Feluccia stracili dwa razy tyle: myleli, e finansuj zamach stanu w Talisham, ktry uczyni z tego miasta ich rodow posiado. Trzeci palec. W zeszym roku stary Don Javarriz zapaci pitnacie tysicy koron jasnowidzowi, ktry twierdzi, e zdoa przywrci ycie jego pierworodnemu. Mczyzna z blizn wyprostowa may palec i pomacha Donowi wycignit rk. A teraz mamy Dona i Do Salvarw zapltanych w tajne interesy, ktre s jednoczenie kuszce i wygodne. Prosz powiedzie, czy kiedykolwiek sysza pan o kopotach panw i dam, ktrych

wymieniem? Nie. Doa de Marre odwiedza pask on w ogrodzie dwa razy w tygodniu. Dyskutuj o botanice alchemicznej. Z synami Dona Javarriza wielokrotnie grywa pan w karty. A jednak to wszystko to dla pana niespodzianka? Tak, cakowita. Zapewniam pana. Dla jego mioci take bya to niespodzianka. Mj pan spdzi dwa lata na tropieniu wtych ladw czcych tamte trzy przestpstwa. Fortuna rwna paskiej rozpyna si w powietrzu, a i tak potrzebny by ksicy nakaz, by rozwiza jzyki pokrzywdzonym. Duma zmusia ich do milczenia. Don wbi na dug chwil wzrok w blat biurka. Fehrwight ma apartament w Starym Galeonie". Ma sucego, wspaniae ubrania, binokle warte sto koron. Zna... sekrety handlowe domu bel Auster. Don Salvara spojrza na czowieka z blizn jak na wymagajcego nauczyciela, ktremu przedstawia jaki zawiy problem. aden zodziej nie posiada takiej wiedzy. Czy wspaniae ubrania naprawd musz by niedostpne dla czowieka, ktry ma do dyspozycji ponad czterdzieci tysicy skradzionych koron? A ta jego beczuka modej brandy... Skd pan, ja czy ktokolwiek spoza domu bel Auster miaby wiedzie, jak powinna wyglda? Albo smakowa? To proste faszerstwo. Rozpozna go na ulicy prawnik, skryba z Raony, blisko zwizany z Meraggio! To zrozumiae. Zacz budowa tosamo Lukasa Fehrwighta dawno temu, prawdopodobnie zanim jeszcze spotka Do de Marre. Ma jak najprawdziwsze konto u Meraggio, otwarte z pomoc prawdziwych pienidzy pi lat temu. Ma rwnie skonno do pewnej ostentacji, jak przystao na czowieka o takim statusie, ale Lukas Fehrwight to duch. Kamstwo. Rola odgrywana przed bardzo starannie wyselekcjonowan, kameraln widowni. Tropi tego czowieka od lat. Sofia i ja jestemy rozsdnymi ludmi. Na pewno... Na pewno zauwaylibymy, gdyby co byo nie tak. Co nie tak? Caa ta sprawa jest nie tak"! Mj panie, bagam, wysuchaj mnie uwanie. Jeste finansist i handlujesz najlepszymi alkoholami. Modlisz si co tydzie do ducha matki w vadraskiej wityni. C to za fascynujcy zbieg okolicznoci, e spotkae Vadranina w potrzebie, ktry w dodatku tak si skada pracuje w tej samej brany! Gdzie indziej, jak nie w wityni Pomylnych Wd modliby si Vadranin, ktry przyby do Camorry? Nigdzie, rzecz jasna. Ale te zbiegi okolicznoci, pitrzce si jeden na drugim... Vadraski sprzedawca alkoholi, ktry potrzebuje pomocy, kiedy akurat wybiera si z wizyt do Dona Jacobo. Paskiego serdecznego wroga,

czowieka, ktrego (jak wszyscy wiedz) zniszczyby pan wszelkimi moliwymi sposobami, gdyby nie wyrany ksicy zakaz. Czy... Obserwowalicie nas przy pierwszym spotkaniu? Tak, i to bardzo uwanie. Widzielimy, jak pan i paski suga wpadlicie do zauka, by uratowa czowieka, ktremu, jak sdzilicie, grozio niebezpieczestwo. My... Sdzilimy?! Oni go dusili! Czyby? Ci zamaskowani mczyni byli jego wsplnikami. Walka bya udawana. Miaa doprowadzi do tego, eby pozna pan kupca i wysucha jego rzekomo doskonaej propozycji. Wszystko, co sobie pan ceni, wykorzystano do zastawienia puapki! Paskie sympatie dla Vadran, poczucie obowizku, odwag, zamiowanie do dobrych trunkw, pragnienie przechytrzenia Dona Jacobo. Czy to przypadek, e plan Fehrwighta trzeba zachowa w tajemnicy? e przygotowania s bardzo intensywne i zostao na nie tak niewiele czasu? e plan spenia paskie powszechnie znane ambicje? Don zagapi si na cian gabinetu, coraz szybciej bbnic palcami o biurko. To dla mnie prawdziwy wstrzs przyzna w kocu pgosem, ju bez najmniejszego oporu. Prosz mi wybaczy, panie Salvara. Prawda jest nadzwyczaj bolesna. Oczywicie Cier Camorry nie ma dziesiciu stp wzrostu; oczywicie nie przechodzi przez ciany. Ale to najprawdziwszy zodziej. Udaje Vadranina imieniem Lukas Fehrwight i naprawd ma pi tysicy paskich koron i chrapk na kolejne dwadziecia tysicy. Musz wysa kogo do Meraggio, eby nie spieniali jutro rano mojej promesy! Z caym szacunkiem, mj panie, nie wolno panu niczego takiego zrobi. Dostaem jasne instrukcje. Nie chcemy zapa tylko Ciernia, zaley nam te na jego wsplnikach. Na jego kontaktach. rdach informacji. Caej siatce zodziei i szpiegw. Mamy go teraz na widelcu i moemy obserwowa, jak zaatwia swoje sprawy. Wystarczy jedna sugestia, e zosta zdemaskowany, a zniknie. Taka okazja moe si ju nigdy nie powtrzy. Jego mio ksi Nicovante jest w tej kwestii niewzruszony: wszyscy zamieszani w te przestpstwa musz zosta zidentyfikowani i pojmani. Z tego wzgldu potrzebujemy pana penej wsppracy. Prosimy o ni w imieniu ksicia. Wic co mam robi? Nadal zachowywa si tak, jakby si pan nabra na historyjk Fehrwighta. Niech spieniy promes. Niech zasmakuje sukcesu. A kiedy wrci po nastpne pienidze... Tak? C, prosz mu je da, mj panie. Da mu wszystko, o co poprosi. 4

Kiedy naczynia po kolacji zostay sprztnite, a podchmielonemu Pdrakowi przydzielono zadanie doprowadzenia ich do poysku za pomoc ciepej wody i biaego piasku (To doskonae wiczenie w procesie twojej edukacji moralnej!" zawoa Jean, ustawiajc porcelan i krysztay w stos), Locke i Calo przeszli do Garderoby, by rozpocz przygotowania do trzeciej i najtrudniejszej zagrywki w grze z Donem Salvar. Piwnica ze staroszka pod Domem Perelandra skadaa si z trzech czci: jedn stanowia kuchnia, druga, poprzedzielana drewnianymi przepierzeniami, penia rol sypialni, trzeci za nazywano Garderob. Dugie wieszaki cigny si wzdu wszystkich cian Garderoby, z setkami kostiumw uporzdkowanych wedug kraju pochodzenia, pory roku, kroju, rozmiaru i statusu spoecznego. Byy tam wosiennice, tuniki robocze i rzenickie fartuchy z zakrzep krwi; byy grube paszcze zimowe i lekkie, na lato, z tanich materiaw i z najdroszych tkanin, proste i zdobione wszelkimi moliwymi byskotkami, nie wyczajc dodatkw z metali szlachetnych i pawich pir; nie zabrako szat i akcesoriw wikszoci theriskich zakonw Perelandra, Morgante'a, Nary, Sendovaniego, ono i tak dalej; znalazyby si jedwabne bluzki i chytrze wzmacniane kaftany, rkawiczki, krawaty i fulary, a take wystarczajca liczba lasek i kijw, by wyposay najemn kompani utykajcych staruszkw. acuch zaoy t kolekcj przed ponad dwudziestu laty, a jego uczniowie wzbogacili j z biegiem czasu, dziki pienidzom pozyskiwanym z oszustw. Bardzo niewiele ubra, ktre nosili Niecni Dentelmeni, marnowao si. Nawet najbardziej mierdzce, przepocone letnie ubrania prao si, posypywao alchemicznymi odwieaczami i pieczoowicie odwieszao na miejsce. W razie potrzeby zawsze mona je byo na nowo wybrudzi. W sercu Garderoby naczelne miejsce zajmowao lustro wysokoci dorosego czowieka; drugie, znacznie mniejsze, zwieszao si z ukadu wielokrkw pod sufitem, dziki czemu mona byo je dowolnie przesuwa i ustawia. Locke sta przed tym wikszym, ubrany w aksamitny kaftan i pumpy od kompletu, uszyte z aksamitu w kolorze nieba o pnocy. Poczochy mia szkaratne jak krew albo odblask zachodzcego soca na wodzie. Prosty camorryjski fular by niemal w identycznym odcieniu. Czy ten cholerny melodramat to naprawd taki dobry pomys? Calo ubra si podobnie, tylko poczochy i dodatki mia szare. Zawin rkawy tuniki powyej okci i podpi je zapinkami z czarnymi perami. Doskonay przytakn Locke, poprawiajc fular. Jestemy Nocni. Zadzieramy nosa. Jaki szanujcy si szpieg wamaby si do dworku ciemn noc ubrany na zielono, pomaraczowo albo biao? Taki, co podchodzi do drzwi i puka. Doceniam celno tej uwagi, ale nie zamierzam zmienia planu. Don

Salvara mia pracowity dzie. To doskonay grunt pod solidny wieczorny szok. W lawendzie i karminach nie wstrzsn nim rwnie mocno. Nie, z pewnoci nie w taki sposb, o jakim mylisz. Ten kaftan jest cholernie ciasny w plecach mrukn Locke. Jean! Jeeeeaaaaan! Dopiero po duszej chwili doczekali si dononego okrzyku w odpowiedzi: Co jest? Nic, po prostu uwielbiam wykrzykiwa twoje imi. Chod tu! Jean niespiesznie wszed do Garderoby ze szklaneczk brandy w jednej rce i zaczytan ksik w drugiej. Mylaem, e Graumann ma tej nocy wolne stwierdzi. Ma. Locke wskaza niecierpliwe na plecy kaftana. Potrzebuj usug najbrzydszej szwaczki Camorry. Galdo pomaga Pdrakowi zmywa. ap swoje igy, binoklarzu. Jean zmarszczy brwi nad binoklami, ktre wkada do czytania, ale odoy ksik i szklaneczk i otworzy drewnian skrzyneczk, stojc pod jedn ze cian Garderoby. Co czytasz? zapyta Calo, wpinajc w fular malek srebrn zapink z ametystem i podziwiajc si w mniejszym lustrze. Kimlarthena odpar Jean, przewlekajc czarn ni przez uszko igy z biaej koci. Bardzo si stara nie poku przy tym w palce. Czytasz te romansida? parskn Locke. Sentymentalny szajs. Nie wiedziaem, e lubujesz si w bajeczkach. Tak si skada, e to cenny zapis kultury z okresu monarchii theriskiej odpar Jean, stajc za jego plecami, z noykiem do szww w jednej rce i nawleczon ig w drugiej. Poza tym, co najmniej trzem rycerzom Bestia z Vuazzo odrywa gowy. To nie jest przypadkiem ilustrowany rkopis? Niestety, nie w tych najlepszych kawakach. Jean tak delikatnie obchodzi si z kaftanem, jakby czarowa zamek albo kiesze ofiary. Po prostu popu troch. Niewane, jak bdzie wygldao; i tak zakryj to paszczem. Potem moemy poprawi. My? prychn Jean, poluniajc kaftan kilkoma strategicznymi ciciami i rozpruciami. Raczej ja. Tak naprawiasz ubrania, jak psy pisz poezj. Bynajmniej nie zaprzeczam. No, na bogw, ju lepiej. Wreszcie mam troch miejsca, eby schowa portfel z pieczci i kilka niespodzianek na wszelki wypadek. To dziwne uczucie, popuszcza ci ubranie, zamiast jak zwykle zwa. Jean odoy przybory na miejsce i zamkn skrzyneczk. Pamitaj o treningu. Nie chcemy, eby uty nawet p funta. C, u mnie i tak najciszy jest mzg. Locke podwin rkawy tuniki i

podpi je jak Calo. W jednej trzeciej skadasz si ze zych intencji, w drugiej trzeciej z czystego skpstwa, w jednej smej z trocin. To, co zostaje, to rzeczywicie musi by mzg. Skoro ju tu jeste i robisz za takiego speca od mojej skromnej osoby, to moe wyjmiesz pudo do charakteryzacji i pomoesz mi przy twarzy? Jean pocign yk brandy, po czym wycign wysok, poobijan drewnian skrzyni z dziesitkami szufladek. Od czego chcesz zacz? Od wosw? Chcesz mie czarne, prawda? Jak smoa. Bd musia udawa tego gocia ze dwa, gra trzy razy. Jean narzuci Locke'owi na ramiona bia pacht i spi j z przodu kocian zapink. Otworzy sj i wzi na palce troch mazi, ciemnego elu, mocno pachncego cytrusami. Hmm... Wyglda jak wgiel, a zalatuje pomaraczami. Nigdy nie zgbi poczucia humoru Jessaline. Locke umiechn si, a Jean zacz wciera ma w jego ciemnoblond wosy. Nawet czarna aptekarka musi si jako zabawi. Pamitasz te usypiajce wiece o zapachu woowiny, ktre nam daa, ebymy poradzili sobie z tym cholernym psem u Dona Feluccii? To byo bardzo zabawne. Calo zmarszczy brwi, poprawiajc drobiazgi przy swym eleganckim stroju. Zdziczae koty zlatyway si z caej Camorry do tego zapachu i paday w biegu, a wreszcie ulica bya pena malutkich cia. Wiatr cay czas zmienia kierunek, a mymy biegali w kko, eby uciec przed dymem... To nie bya nasza najlepsza akcja przyzna Jean. Ju koczy. Ma wnikna we wosy Locke'a, nadajc im naturalny, gboki odcie camorryjskiej czerni, z odrobin poysku. Wielu mczyzn w Camorrze uywao kleistych, byszczcych substancji, eby uoy lub wypachni wosy; nikt nie zwrci na to uwagi. Jean wytar palce w bia szmatk na ramionach Locke'a, a potem zanurzy gaganek w innym soju, zawierajcym perowy el, ktry po naoeniu na palce usuwa wszelkie lady farby do wosw, jakby czarny el rozpywa si w powietrzu. Jean przytkn gaganek do skroni i szyi Locke'a, ocierajc smugi i kropelki pozostae po farbowaniu. Blizna? zapyta. Poprosz. Locke przesun maym palcem po prawym policzku. Tnij tutaj, jeli aska. Z puda do charakteryzacji Jean wyj cienk, drewnian rurk z kredowobiaym zakoczeniem i narysowa krtk lini na twarzy Locke'a, tak jak ten mu pokaza. Locke wzdrygn si, kiedy ma zaskwierczaa w zetkniciu ze skr. Biaa linia stwardniaa w okamgnieniu, tworzc wypuky,

blady uk niby-skry, ktry doskonale imitowa blizn. W tej samej chwili w drzwiach Garderoby stan Pdrak, z policzkami nieco bardziej zarumienionymi ni zwykle. W jednej rce trzyma czarny, skrzany portfel, troch wikszy od tego, jaki nosiby zwyky dentelmen. W kuchni posprztane. Galdo powiedzia, e zapomniaby o tym, gdybym nie przynis i nie rzuci tym w ciebie. Prosz, nie bierz tego zbyt dosownie. Locke wycign rk po portfel. Jean zdj bia szmatk z jego ramion, zadowolony, e farba do wosw ju wyscha. Jeli j rozbijesz, przetocz ci w beczce a do Emberlain. Osobicie. Piecz w portfelu zawiy wzr ze zota, krysztau i matowego szka bya najdroszym rekwizytem w caej grze; nawet beczuka austershaliskiej brandy z rocznika piset drugiego nie kosztowaa takiej fortuny. Wykonano j w Talishamie, cztery dni konno na poudnie od Camorry. adnemu faszerzowi z Camorry, niezalenie od umiejtnoci, nie mona byo zaufa, e milczaby i nie ba si sfaszowa odznaki tajnej policji ksicia. Stylizowany pajk nad pieczci Owieconego Ksistwa Camorry; aden z Niecnych Dentelmenw nigdy nie widzia prawdziwego symbolu Nocnych, ale Locke by pewny, e nie widziaa go take wikszo pomniejszych arystokratw. Zgrubny opis budzcej groz odznaki powtarzano szeptem wrd Prawych Ludzi Camorry. Na jego podstawie Locke opisa najlepiej jak umia wygld podrbki. Durant Kulawy mwi, e te gadki o Pajku to zwyke pieprzenie powiedzia Pdrak, podajc Locke'owi portfel. Trzej starsi Niecni Dentelmeni spojrzeli na niego z gry. Gdyby woy mzg Duranta do naparstka z wod, wygldaby w nim jak statek zagubiony wrd bezmiarw morza odpar Jean. Nocni naprawd istniej powiedzia Locke, ostronie przyklepujc wosy. Spojrza na swoje donie: byy czyste. Gdyby kiedykolwiek zama Pakt, lepiej si mdl, eby capa dorwa ci przed nimi. Barsavi to litociwa dusza w porwnaniu z czowiekiem, ktry rzdzi Paacem Sprawiedliwoci. Wiem, e Nocni naprawd istniej odpar Pdrak. Powiedziaem tylko, e opowieci o Pajku to zwyke pieprzenie. Och, on rwnie istnieje. Jean? Wybierz mi jakie wsy. eby pasoway do wosw. Locke przesun palcem po gadkiej skrze wok ust, wieo ogolonej po kolacji. Nocnymi musi kto dowodzi. Spdzilimy z Jeanem cae lata, prbujc ustali, ktry z dworzan ksicia nimi kieruje, ale wszystkie tropy prowadziy donikd. Nawet Galdo i ja nie wiemy, co o tym myle doda Calo. Wic ju wiesz, e mamy do czynienia z wyjtkowo przebiegym diabem. Skd ta pewno? Powiem tak... zacz Locke, ale urwa w p zdania, gdy Jean pokaza

mu sztuczne wsy. Pokrci gow i Jean wrci, by dalej grzeba w pudle do charakteryzacji. Kiedy capa Barsavi kogo stuknie, syszymy o tym, prawda? Mamy kontakty, wieci si rozchodz. Capa chce, eby ludzie wiedzieli, czemu zrobi to czy tamto. Dziki temu unika kopotw w przyszoci. Daje przykad. Kiedy kto znika z rozkazu ksicia, zawsze zostaj lady. te kurtki, onierze, urzdowe nakazy, procesy, obwieszczenia. Ale kiedy Pajk kogo cignie... Locke skin krtko gow, gdy Jean pokaza mu drugie wsy. To nieszcznik po prostu znika z powierzchni ziemi. A capa Barsavi siedzi cicho. Czujesz? Capa udaje, e nic si nie stao. Skdind wiadomo, e Barsavi nie boi si ksicia, wrcz patrzy na niego z gry... A to znaczy, e istnieje czowiek, ktrego capa tak bardzo si boi, e sra w gacie. O rany... I to nie jest Szary Krl, prawda? Calo prychn lekcewaco. Zamieszanie z Szarym Krlem skoczy si za kilka miesicy. Jeden samotny szaleniec przeciwko trzem tysicom noy na usugach Barsaviego. Szary Krl jest ju chodzcym trupem. Pajka capa nie pozbdzie si tak atwo. I wanie dlatego mamy nadziej zobaczy, jak Don Salvara skacze pod sufit, gdy zastanie nas w swoim gabinecie doda Locke. Bkitnokrwici tak samo jak my boj si niezapowiedzianych wizyt Nocnych. Nie chciabym przeszkadza... wtrci Jean. Ale... Ogolie si tym razem? Aha, w porzdku. Patyczkiem naoy byszczc smug przezroczystej pasty nad grn warg Locke'a. Lamora z niesmakiem zmarszczy nos. Kilkoma szybkimi ruchami Jean umieci sztuczne wsy na waciwym miejscu i je przyklei. Sekund, dwie pniej trzymay si ju tak mocno, jakby wyrosy naturalnie. T gum zrobiono z wntrznoci wilczego rekina wyjani Pdrakowi Jean. Ostatnim razem, kiedy jej uywalimy, zapomnielimy kupi rozpuszczalnik... A musielimy bardzo szybko pozby si wsw doda Locke. I niech mnie diabli wezm, jeli nie wrzeszcza, gdy Jean si za niego zabra dokoczy Calo. Jak Sanza w pustym burdelu! Locke pokaza Calo brzydki gest. Ten za w odpowiedzi uda, e trzyma kusz, celuje i strzela. Blizna, wsy, wosy. Skoczylimy? Jean zapakowa do puda ostatnie akcesoria. Tak, to powinno wystarczy. Locke przez chwil podziwia swoje odbicie w wielkim lustrze, a kiedy si odezwa, mia inny gos, nieco gbszy, nieco bardziej chrapliwy. Mwi tonem znudzonego sieranta-ponuraka, ktry po raz tysiczny w swojej karierze obsobacza drobnego rzezimieszka. Chodmy powiedzie temu gociowi, e ma kopot ze zodziejami.

5 Czyli mam w dalszym cigu wydawa promesy czowiekowi, ktrego okreli pan mianem najzdolniejszego zodzieja w Camorrze stwierdzi Don Lorenzo Salvara. Z caym szacunkiem, panie Salvara, zrobiby to pan nawet bez mojej interwencji. Kiedy Locke mwi, nic w jego gosie i zachowaniu nie przypominao Lukasa Fehrwighta. Nie byo ladu vadraskiego kupca, jego powcigliwej energii i sztywnej godnoci. Nowa posta, ktr przyj, miaa wsparcie w postaci niepodwaalnego (cho fikcyjnego) ksicego glejtu; by czowiekiem, ktry mia prawo drani si z Donem i narusza spokj jego domu i z tego prawa korzysta. Takiej bezczelnoci nie da si udawa. Locke musia j naprawd czu, przywoa z gbi swojej istoty, przywdzia arogancj jak znoszony, stary paszcz. Lamora sta si cieniem we wasnym umyle teraz by Nocnym, milkliwym oficerem ksicej policji. Skomplikowane kamstwa Locke'a byy dla jego nowego ja" najprawdziwsz prawd. Sumy, o ktrych mwimy... to lekko liczc, poowa moich dostpnych aktyww. Daj wic Fehrwightowi poow swojej fortuny, mj panie. Niech Cier udawi si tym, czego tak pragnie. Promesy go zwi, ka mu kry od kantoru do kantoru. Te kantory wypac duchowi moje jak najbardziej realne pienidze. To chce pan powiedzie? Tak. Ale stanie si to w subie ksicia. Odwagi, mj panie. Jego mio bez najmniejszego problemu zrekompensuje panu ewentualne straty, jakich dozna pan, pomagajc nam uj tego czowieka. Jednake moim zdaniem Cier nie bdzie mia czasu, ani eby wyda wyudzone pienidze, ani eby przenie je gdzie daleko, zostan wic odzyskane, zanim konieczna stanie si ksica rekompensata. Powinien pan te wzi pod uwag inne aspekty tej sytuacji, te, ktre nie s cile finansowej natury. To znaczy? Wdziczno jego mioci za pomoc w doprowadzeniu sprawy do upragnionego zakoczenia odpar Locke. Na drugiej szali prosz pooy stuprocentowo pewne ksice niezadowolenie, gdyby cho lad oporu z paskiej strony zaalarmowa zodzieja i uprzedzi go, e sie si zaciska. Ach tak... Don Salvara podnis binokle i z powrotem naoy je na nos. Z tym trudno mi dyskutowa. Nie bd mg spotka si z panem publicznie. aden z umundurowanych funkcjonariuszy camorryjskiej stray nie zwrci si do pana w adnej kwestii

zwizanej z t spraw. Jeli w ogle bd si z panem kontaktowa, to tylko noc, potajemnie. Mam poinformowa Cont, eby trzyma na podordziu napoje dla mczyzn wchodzcych przez okna? Powinienem powiedzie Doi Sofii, eby wszelkich Nocnych, ktrzy wpadn do jej garderoby, odsyaa do mojego gabinetu? Daj sowo, mj panie, e nastpne wizyty bd mniej niepokojce. Polecono mi pooy nacisk na powag sytuacji i rozlego naszych moliwoci, jeli idzie o... omijanie przeszkd. Zapewniam, e nie mam adnego interesu w tym, aby y z panem w niezgodzie. Zabezpieczenie pana majtku bdzie ukoronowaniem wielu lat ogromnych wysikw z mojej strony. A Doa Sofia? Czy pana przeoony przewidzia dla niej jak rol w tej... kontrmaskaradzie? Paska ona jest ze wszech miar nadzwyczajn kobiet. Prosz powiadomi j o naszym udziale w tej sprawie, jak najbardziej; niech pozna prawd o Lukasie Fehrwighcie. Warto pozyska jej jake skuteczn pomoc w naszych staraniach. Locke si umiechn, szeroko i zjadliwie. Obawiam si jednakowo, i przyjemno wyjanienia jej tego wszystkiego musz pozostawi panu, panie Salvara. 6 Od strony ldu uzbrojeni mczyni kr po starych, kamiennych murach Camorry, zawsze czujni i wyczuleni na wszelkie oznaki obecnoci bandytw czy wrogich armii. Od strony morza t sam rol peni wiee stranicze i galery wojenne. Na posterunkach na peryferiach Alcegrante stra miejska pilnuje, by drobna arystokracja nie bya wbrew swej woli naraona na przykry widok i rwnie niemiy zapach swoich poddanych. *** Tu przed pnoc Locke i Calo przeszli na drugi brzeg Andegawenki po szerokim szklanym mocie, zwanym ukiem Eldrenw. Bogato zdobione rzebieniami przso czyo zachodni Alcegrante z gstymi, oglnodostpnymi ogrodami Dwusrebrza kolejn okolic, w ktrej obywatele nie do bogaci byli niemile widziani, a tumaczono im to najczciej za pomoc batw i paek. Alchemiczne wiato, emanujce z wysokich, rubinowych cylindrw ze szka, kado si na wiotkich pasmach mgy, ktre wiy si i faloway pod nogami koni. rodek mostu wznosi si pidziesit stp nad wod; tradycyjna nocna mga nie sigaa wyej. Czerwone lampy koysay si delikatnie w

oprawach z czarnego elaza, poruszane parnym Wisielczym Wiatrem. Dwaj Niecni Dentelmeni jechali do Alcegrante spowici w niesamowite wiato jak w krwaw aur. Sta! Nazwisko i cel wizyty! W miejscu, gdzie most opada na pnocny brzeg Andegawenki, znajdowaa si niska, drewniana szopa z oknami zasonitymi olejowanym papierem, przez ktre promieniowao sabe, biae wiato. Obok staa samotna posta: ty kasak zmieni si w pomaraczowy w blasku lamp na mocie. Sowa moe i byy odwane, ale gos brzmia modo i troch niepewnie. Locke si umiechn. W stranicach w Alcegrante zawsze byo dwch ludzi. W tym wypadku starszy wysa modszego, mniej zahartowanego w pracy partnera, by sam sta we mgle i odwala robot. Tym lepiej. Locke wycign zza pazuchy bezcenny portfel z pieczci. Jego ko kusem mija posterunek. Moje nazwisko nie jest istotne! Otworzy portfel, eby pucuowaty modzik dostrzeg piecz. A mj cel wyznaczy jego mio, ksi Nicovante. Ja... rozumiem, panie. Nigdy tdy nie przejedaem. W ogle nie rozmawialimy. Dopilnuj, aby twj towarzysz take to zrozumia. Stranik ukoni si i szybko odsun, jakby si ba sta zbyt blisko. Locke skwitowa to umiechem. Jedcy w czarnych paszczach, na czarnych wierzchowcach, wynurzajcy si z ciemnoci i mgy... atwo si mia z takiego pomysu w wietle dnia. Ale noc miaa swoje sposoby na to, by oywi zudzenia. O ile Bulwar Harpagona by miejscem, gdzie pienidze Camorry pracoway, o tyle w Alcegrante przychodziy odpoczywa. Dzielnica skadaa si z czterech poczonych wysp czterech oddzielonych wod tarasowatych zboczy, wznoszcych si a do podstawy rwniny, na ktrej stao Pi Wie. Stare i nowe pienidze mieszay si tutaj, tworzc niezwyk szachownic, istny labirynt dworkw i prywatnych ogrodw. Z wysokoci Alcegrante kupcy, waciciele kantorw i maklerzy okrtowi spogldali w d na reszt miasta; std te pomniejsza szlachta podliwie patrzya w gr ku wieom Piciu Rodw, ktre waday caym miastem. Od czasu do czasu na ulicach turkotay powozy. Z czarnych bud z lakierowanego drewna zwieszay si rozkoysane latarnie i proporce z herbami pasaerw. Niektrych strzegy druyny zbrojnych jedcw w kaftanach z rozciciami i wypolerowanych napiernikach, zgodnie z najnowsz mod wrd najemnych oprychw. Cz koni miaa uprze obwieszone miniaturowymi wiatekami alchemicznymi: z daleka wyglday jak podskakujce we mgle sznury wietlikw. Dwr Dona Salvary by trzypitrowym prostoktem wspartym na kolumnadzie. Liczy sobie kilka adnych stuleci i nieco zapada si pod

ciarem lat, poniewa w caoci zosta zbudowany ludzkimi rkami. Sam w sobie stanowi swego rodzaju wysp w sercu Isla Durona, wysunitej najbardziej na zachd czci Alcegrante, osonit ze wszystkich stron kamiennym murem o wysokoci dwunastu stp i otoczon bujnym ogrodem. Nie mia adnych cian wsplnych z ssiednimi dworkami. Bursztynowe wiato pono w okratowanych oknach na drugim pitrze. Locke i Calo zsiedli po cichu z koni w zauku biegncym przy pnocnym murze posiadoci. Kilka dugich nocy, ktre Locke i Pdrak spdzili na ostronym rekonesansie, pozwolio im stwierdzi, e najprostsza droga do dworku wiedzie przez mur w tej wanie uliczce i dalej wzdu cian budynku. Ubrani w czer, ukryci we mgle i mroku byliby waciwie niewidzialni, gdyby tylko przeskoczyli zewntrzny mur i zniknli z ulicy. W okolicy panowa jake podany spokj, gdy Calo wiza konie do sfatygowanego palika obok muru. W zasigu wzroku nie byo ywej duszy. Calo pogaska konia po rzadkiej grzywie. Wypij za nasze zdrowie, jeli nie wrcimy, kochaniutki. Locke opar si plecami o podstaw muru i zoy rce. Calo pooy stop na tym zaimprowizowanym strzemieniu i wybi si w gr, korzystajc z siy wasnych ng i ramion Locke'a. Kiedy cicho i ostronie wdrapa si na szczyt muru, sign oburcz w d i pomg Locke'owi. Calo by silny i ylasty, a Locke chudy, wic operacja posza gadko. W cigu kilku sekund obaj znaleli si w wilgotnych, aromatycznych ciemnociach ogrodu. Przykucnli w bezruchu i nasuchiwali. Drzwi na parterze byy zabezpieczone od rodka zoonym mechanizmem zegarowym sterujcym elaznymi sztabami: tamtdy po prostu nie daoby si wama. Co innego z dachu... Ludzie nie do wani, by y w cigej obawie przed zamachem, czsto przesadnie ufali wysokim murom. Wspili si po pnocnej fasadzie dworu, powoli i ostronie, wciskajc stopy i donie w szpary midzy ciepymi, liskimi kamieniami. Parter i pierwsze pitro byy ciemne i ciche. wiata na drugim paliy si w przeciwlegej czci budynku. Z podniecenia serca waliy im jak motem, a wreszcie zatrzymali si na dusz chwil pod ostatnim gzymsem, tu poniej dachu, nasuchujc dwikw z wntrza domu, ktre oznaczaaby, e ich wykryto. Ksiyce skryy si za rzadkimi szarymi chmurami. Rozcigajce si po lewej stronie miasto stanowio uk rozmazanych we mgle wiate-klejnotw, a ponad nimi Pi Wie, kolosw o niepojtej wysokoci, wznosio si czarnymi sylwetkami na tle nieba. Sznury wiate poncych na ich parapetach i w oknach raczej potgoway zowrog aur, zamiast j umniejsza. Ogldanie wie z tak niewielkiej odlegoci prowadzio najkrtsz drog do zawrotw gowy. Locke pierwszy przewin si przez gzyms. Wyty wzrok, postawi stopy na wyoonej biaymi pytkami ciece porodku dachu i znieruchomia.

Otaczay go ciemne sylwetki krzeww, kwiatw, niewielkich drzew i winoroli; cay dach mocno pachnia rolinnoci i ziemi. Ogrd na poziomie ulicy by miejscem zwyczajnym, prozaicznym, chocia zadbanym tutaj za znajdowa si prywatny rezerwat botaniczny Doi Sofii. Wikszo znanych Locke'owi botanikw alchemicznych pasjonowaa si dziwacznymi truciznami. Otuli si szczelnie paszczem, poprawi kaptur i nacign chustk zawizan wok szyi na doln poow twarzy. Skradajc si bia ciek, Locke i Calo szli przez ogrd Sofii ostroniej, ni gdyby przemykali w poncych paszczach wrd strug oleju do lamp. Na rodku ogrodu znajdowaa si klapa z prostym zamkiem zapadkowym. Calo przez dwie minuty nasuchiwa przy niej uwanie z ulubionymi wytrychami w rku, a potem w dziesi sekund zaczarowa zamek. Trzecie pitro: pracownia Doi Sofii miejsce, w ktrym dwaj intruzi jeszcze mniej mieli ochot si ociga ni wczeniej w ogrodzie. Cichutko jak drczeni wyrzutami sumienia mowie, ktrzy wracaj podpici pn noc, przemknli przez ciemne pokoje pene aparatury laboratoryjnej i rolin w doniczkach, po czym pognali do wskich, kamiennych schodw, prowadzcych bocznym przejciem na drugie pitro. Niecni Dentelmeni doskonale znali rozkad domostwa Salvarw. Prywatne komnaty mieciy si na drugim pitrze, w drugim kocu korytarza, naprzeciwko gabinetu Dona. Pitro niej znajdowa si salon, pokj gocinny i jadalnia, ktrych waciwie nie uywano, jeli gospodarze nie przyjmowali akurat goci. Parter zajmowaa kuchnia, kilka salonikw oraz subwki. Poza Cont Salvarowie zatrudniali dwie gosposie w rednim wieku, kucharza oraz modego chopca, ktry peni role goca i podkuchennego. Wszyscy oni spali na parterze i adne nie byo nawet w poowie tak grone jak Cont. Zaczynaa si ta cz planu, ktrej nie mogli dokadnie przewidzie: musieli odszuka starego onierza i poradzi sobie z nim. Dopiero potem mogli odby zamierzon rozmow z Donem Salvar. Gdzie na ich pitrze rozlegy si kroki. Locke, ktry szed pierwszy, przykucn i wyjrza zza rogu po lewej stronie. Okazao si, e spoglda w gb dugiego przejcia, dzielcego pitro wzdu na p. Don Salvara zostawi otwarte drzwi do gabinetu i przeszed do sypialni. Zamkn za sob dokadnie drzwi: po chwili w korytarzu rozleg si zgrzyt metalowego zamka. Doskonale szepn Locke. Podejrzewam, e bdzie tam chwil zajty. Nie zgasi wiata w gabinecie, wic wiemy, e tam wrci... Zaatwmy najtrudniejsz cz. Przeliznli si korytarzem, cali spoceni, przytrzymujc poy grubych paszczy, eby niepotrzebnie nie opotay. Dugi korytarz by gustownie ozdobiony wiszcymi gobelinami i pytkimi uchwytami na cianach, z ktrych malekie lampki alchemiczne daway tyle wiata co arzce si wgielki. Kto rozemia si za cikimi drzwiami komnat Salvarw.

Schody na kocu korytarza byy szerokie i krcone. Stopnie z biaego marmuru, zdobione mozaik przedstawiajc mapy Camorry, schodziy spiral do salonu. Calo zapa Locke'a za rkaw, pooy palec na ustach i wskaza wzrokiem w d. Posuchaj szepn. Brzk, brzk... Kroki... Brzk, brzk. Odgosy powtrzyy si kilkakrotnie, za kadym razem nieco goniej. Locke wyszczerzy zby do Calo. Kto obchodzi salon, metodycznie sprawdzajc zamki i elazne sztaby na oknach. O tej porze tylko jeden czowiek u Salvarw mg si rym zajmowa. Calo przyklkn przy balustradzie, na lewo od szczytu schodw. Kady, kto by po nich wchodzi, musiaby przej dokadnie pod nim. Spod paszcza wyj zoony skrzany worek oraz kawa cienkiego sznura z czarnego jedwabiu. Zacz przeplata sznurek przez otwory w worku w jaki wyrafinowany sposb, za ktrym Locke nie nada wzrokiem. Przyklkn obok i nie spuszcza oka z dugiego korytarza, ktrym przeszli: Don nie powinien wprawdzie zbyt szybko wrci, ale jak powiadano Dobroczyca lubi dawa nauczk nieostronym zodziejom. Lekkie, rwne kroki Cont przeniosy si na schody. W uczciwej walce Cont z pewnoci wysmarowaby ciany krwi Lockea i Calo, rozsdek podpowiada wic, by walka bya moliwie jak najmniej uczciwa. Kiedy tylko na schodach pokaza si czubek ysej gowy Cont, Calo wycign rce midzy supkami balustrady i spuci na t gow worek rekrucki. Worek rekrucki (to wyjanienie dla tych wszystkich, ktrzy nie mieli przyjemnoci dowiadczy porwania w niewol do jednego z miast na brzegach Morza elaznego) z wygldu troch przypomina namiot, zwaszcza kiedy szybko opada na gow ofiary, cignity przez ciarki wszyte w obrbienie wylotu. Pod wpywem oporu powietrza otwiera si szeroko, a w kocu spada na gow delikwenta i opiera mu si na ramionach. Cont szarpn si zaskoczony, kiedy Calo pocign za sznurki z czarnego jedwabiu, byskawicznie zaciskajc mu kaptur wok szyi. Kady czowiek z odrobin oleju w gowie natychmiast staraby si zerwa kaptur i pewnie by mu si udao, dlatego te zawsze nascza si go od rodka znaczn iloci sodko pachncego narkotyku, nabytego w czarnej aptece i wydzielajcego obezwadniajce opary. Znajc natur czowieka, ktrego prbowali ujarzmi, Locke i Calo wydali na ten rodek prawie trzydzieci koron. Locke szczerze yczy Cont, eby dobrze si przy tym bawi. Jeden spanikowany wdech w szczelnie zacinitym worku tyle powinno wystarczy, eby ci z ng przecitnego sug. Kiedy jednak Locke zbieg po schodach, by zapa osuwajce si na ziemi ciao, zauway, e Cont nadal

trzyma si na nogach i szarpie kaptur; by zdezorientowany i wyranie osabiony, ale cakiem przytomny. Szybkie uderzenie w splot soneczny: to powinno otworzy mu usta i uatwi dziaanie narkotyku. Locke podszed bliej, szykujc si do ciosu. Jedn rk zapa Cont za szyj tu poniej worka. Niewiele brakowao, eby szlag trafi ca gr z Salvar. Cont byskawicznie wycign rk i przeama nonszalancki chwyt, zanim Locke zdy go dobrze zacisn. Lew doni zdoa zapa praw rk Locke'a, po czym uderzy go pici: raz, drugi, trzeci. Brutalne ciosy trafiy w brzuch i splot soneczny. Wntrznoci Locke'a eksplodoway blem. Osun si na cian obok swojej niedoszej ofiary, z trudem apic rwnowag. Cont wymierzy mu kolanem cios, po ktrym wszystkie zby powinny mu z furkotem wylecie uszami. Na szczcie narkotyk wreszcie zacz agodzi paskudny charakter onierza. Kolano ledwie musno podbrdek Locke'a. Zamiast tego ciko obuta stopa trafia go w pachwin i pchna wstecz. Locke wyrn gow o marmurowe schody; fady kaptura nieco zagodziy impet uderzenia. Lea, prbujc zapa oddech, nadal niezgrabnie przytrzymywany przez czowieka z workiem na gowie. W tej samej chwili Calo wszed do akcji. Puci sznurek zaciskajcy worek rekrucki i zbieg po schodach. Podci chwiejcego si na nogach Cont i pchn, trzymajc go jednoczenie za przd kaftana, by upadajc, nie narobi zbyt wiele haasu. Kiedy ju onierz lea na schodach gow w d i twarz do ziemi, Calo uderzy go bez litoci pici midzy nogi: raz, potem drugi, kiedy uda mczyzny sabo zadray, a potem jeszcze raz co nie wywoao ju adnej reakcji. Worek w kocu zadziaa. Cont chwilowo mieli z gowy. Calo odwrci si do Locke'a i chcia mu pomc usi, ale ten zby go machniciem rki. W jakim jeste stanie? szepn Calo. Jakbym by w ciy, a ten may ajdak w moim brzuchu prbowa wyci sobie wyjcie siekier. Sapic ciko, Locke zerwa mask z twarzy, eby do niej nie zwymiotowa i nie narobi baaganu, ktrego nie daoby si pniej ukry. Locke dysza i walczy z dreniem ciaa, Calo za przykucn obok Cont i zerwa mu worek z gowy. Pomacha rk, eby rozwia chmur sodkawej woni. Ostronie zwin worek i schowa go pod paszcz, a potem wcign upionego mczyzn kilka stopni wyej. Calo... Locke zakaszla. Moja charakteryzacja... Bardzo zniszczona? Nie wyglda. Chyba nie zostawi adnych widocznych ladw. Oby tylko da rad chodzi prosto. Poczekaj tu chwil. Calo przemkn do stp schodw i rozejrza si po ciemnym salonie. Delikatne wiato miasta sczyo si przez zakratowane okna, sabiutko owietlajc dugi st oraz stojce pod cianami oszklone gabloty z talerzami i

bliej niezidentyfikowanymi byskotkami. W zasigu wzroku nie byo ywej duszy. Z dou te nie dochodzi aden dwik. Zanim Calo wrci, Locke zdoa dwign si na klczki, opierajc si na rkach. Cont spa obok niego, z komicznym wyrazem rozanielenia na surowej twarzy. No, nie bdzie mia takiej miny, kiedy si obudzi. Calo pokaza Locke'owi wski kastet, wyoony od rodka skr, ktry po chwili zgrabnym gestem wsun do rkawa. Zanim mu dowaliem, woyem na rk mojego maego przyjaciela. Ja na pewno nie bd mu wspczu. Tak mi jaja skopa, e chyba na zawsze zostan mi w pucach. Locke prbowa podeprze si rkami i wyprostowa, ale nie da rady. Calo musia zapa go pod rami i mu pomc. Locke wyprostowa si chwiejnie teraz klcza ju bez podprki. No, przynajmniej znw moesz oddycha. Dasz rad chodzi? Jako pokutykam. I pewnie na razie bd si garbi. Ale daj mi kilka minut; chyba dam rad udawa, e nic si nie stao. Przynajmniej dopki si std nie wyniesiemy. Calo pomg Locke'owi wej po schodach na drugie pitro. Zostawi go tam na czatach, a potem po cichu, powoli zacz wlec Cont t sam drog. Zakopotany Locke, chcc si jak najszybciej do czego przyda, wycign spod paszcza dwa kawaki mocnego sznura i zwiza nimi rce i nogi Cont. Zoy chusteczk na trzy i zrobi z niej knebel. Wycign noe Cont z pochew i poda je Calo, ktry schowa je pod paszczem. Drzwi do gabinetu Dona nadal byy otwarte, ciepe wiato wylewao si na korytarz. Drzwi do sypialni pozostay zamknite. Obycie oboje pastwo zostali obdarzeni dz i wytrzymaoci ponad wasze zwyke oczekiwania szepn Calo. O to wanie si modl. Zodziejom w waszym domu bardzo przydaaby si chwila spokoju, zanim wrc do swoich obowizkw. Calo zapa Cont pod pachy i zacz go cign; a Locke, cho zgity wp z blu, chwyci picego za stopy i pomg go nie. Mozolc si, dyskretnie wrcili po swoich ladach i zostawili Cont na drugim kocu korytarza, za zakrtem, przy schodach prowadzcych na trzecie pitro i do laboratoriw. Naprawd ucieszy ich widok gabinetu Dona, kiedy wreszcie zakradli si tam kilka minut pniej. Locke usadowi si w mikkim skrzanym fotelu pod cian, na lewo od wejcia, a Calo stan na stray. Z drugiej strony korytarza znowu dobieg ich przytumiony miech. Troch sobie poczekamy zauway Calo. Bogowie s miosierni. Locke spojrza na wysoki, przeszklony barek, jeszcze bardziej imponujcy ni ten na barce wycieczkowej. Nalabym nam drinka albo dwa, ale to by chyba nie pasowao do naszych nowych postaci.

Czekali dziesi minut, pitnacie, dwadziecia. Locke oddycha spokojnie i gboko, koncentrujc si na ignorowaniu pulsujcego blu, ktry wypenia mu cae wntrznoci. Kiedy jednak usyszeli, e drzwi po drugiej stronie korytarza si otwieraj, skoczy na rwne nogi i wyprostowa si, udajc, e jego klejnoty rodowe wcale nie przypominaj glinianych dzbankw, spuszczonych z duej wysokoci na bruk. Nacign z powrotem mask i przywoa na pomoc ca sw arogancj, by wprost z niego emanowaa. Jak to powiedzia kiedy ojciec acuch, najlepsze przebranie wypywa z serca, a nie jest tylko namalowane na twarzy. Calo pocaowa przez mask grzbiet lewej rki i mrugn do Locke'a. Don Lorenzo Salvara wszed do gabinetu, pogwizdujc, ubrany po domowemu i bez broni. Prosz zamkn drzwi powiedzia Locke, spokojnym, mocnym gosem penym absolutnej arogancji. Prosz siada, mj panie. I niech pan nie zawraca sobie gowy wzywaniem swojego czowieka. Jest niedysponowany. 7 Godzin po pnocy dwaj mczyni opucili Alcegrante, przechodzc po uku Eldrenw. Mieli czarne paszcze i czarne wierzchowce. Jeden jecha swobodnie, drugi prowadzi konia, idc nieco dziwacznie, na ugitych nogach. Ja ci... To niesamowite! powiedzia Calo. Wszystko naprawd zadziaao tak, jak zaplanowae! Szkoda, e nie moemy si tym przed nikim pochwali. Nasz najwikszy przewa! Wystarczyo tylko dokadnie opowiedzie frajerowi o tym, co naprawd robimy. I da si troch poturbowa mrukn Locke. No tak, przykro mi z tego powodu. Niezy skurwiel z tego faceta, co? Pociesz si, e kiedy znowu otworzy oczy, to bdzie si czu tak samo. Tak, to faktycznie pocieszajce. Gdyby pocieszenia umierzay bl, nikt nie zawracaby sobie gowy wyciskaniem soku z winogron. Na Wystpnego Wartownika, nigdy nie syszaem, eby bogacz tak si nad sob uala. Rozchmurz si! Bogatsi i sprytniejsi od wszystkich innych, pamitasz? Tak... Bogatsi, sprytniejsi i miesznie chodzcy. Przeszli przez Dwusrebrze w kierunku pierwszego z postojw, na ktrych stopniowo pozbywali si koni i czarnych przebra, a w kocu skierowali si znowu do Dzielnicy witynnej, ubrani jak zwykli robotnicy. Przyjanie kiwali gowami stranikom w tych kurtkach, maszerujcym przez mg z latarniami na pikach. Nie mieli powodu, eby spoglda do gry. Szybujcy cie, ktry ledzi ich marsz ulicami i zaukami, by cichszy ni oddech maego dziecka, szybki i peen wdziku, nurkowa z dachu na dach ich ladem i obserwowa ich dziaania, skupiony tylko na nich. Kiedy wrcili do

Dzielnicy witynnej, zamacha skrzydami i wznis si w ciemnoci, zataczajc leniwe krgi, a wypyn ponad camorryjsk mg i znikn w szarych oparach nisko zawieszonych chmur.

INTERLUDIUM
Ostatnia pomyka 1 Pierwsze dowiadczenie Locke'a z lustrzanym winem z Tal Verrar miao jeszcze silniejszy wpyw na wychudzone ciao chopca, ni acuch si spodziewa. Nastpny dzie Locke spdzi gwnie miotajc si i wiercc na pryczy. Gowa pkaa mu z blu, a oczy nie mogy znie wiata mocniejszego ni delikatna iskierka. To gorczka mrukn Locke z twarz wtulon w przepocony koc. To kac. acuch zmierzwi mu wosy i poklepa go po plecach. Moja wina. Bracia Sanza chon alkohol jak gbki. Nie powinienem by pozwala ci pi z nimi jak rwny z rwnym ju pierwszego wieczoru. Nie bdziesz dzi pracowa. To wpyw alkoholu? Ju po tym, jak czowiek wytrzewieje? Okrutny art, prawda? Wyglda na to, e bogowie za wszystko licz sobie son cen. Chyba e pijesz austershalin. Ostry szalik? Austershalin. Brandy z Emberlain. Poza innymi licznymi przymiotami wyrnia j fakt, e nie powoduje kaca. To kwestia jakiego alchemicznego skadnika w glebie. Bardzo droga rzecz. Po wielu godzinach p snu, p jawy nadszed nibyzmierzch i Locke odkry, e znowu moe chodzi, chocia mia wraenie, e jego wasny mzg prbuje mu wydry dziur w krgosupie i tamtdy spyn w d. acuch nalega, eby mimo wszystko odwiedzili cap Barsaviego (Jedynymi ludmi, ktrzy nie stawiaj si na umwione spotkania z capa, s mieszkacy szklanych wie, ktrzy maj swoje podobizny na monetach. Ale nawet oni dwa razy si zastanowi, zanim nie przyjd"), ale zgodzi si, by Locke podrowa wygodniej ni zwykle. Okazao si, e na tyach Domu Perelandra mieci si maa stajnia. Tam wanie, w nieduym, cuchncym boksie mieszka uagodzony kozio. Nie ma imienia powiedzia acuch, kiedy Locke dosiad zwierzcia. Jako si nie zebraem, eby mu jakie nada, skoro i tak na nie nie zareaguje. W przeciwiestwie do wikszoci dzieci, Locke nigdy nie nabra instynktownej odrazy do uagodzonych zwierzt. Widzia w yciu tyle okropiestw, e nie by w stanie przejmowa si pustym spojrzeniem potulnego zwierzaka o mlecznych oczach. Widmokamie to kredowobiay materia, ktry mona znale w jaskiniach pewnych odlegych gr. Nie wystpuje sam z siebie, w sposb naturalny,

znajduje si go wycznie w wyoonych szkem tunelach, prawdopodobnie opuszczonych przez Eldrenw t sam niepokojc ras, ktra przed wiekami zbudowaa Camorr. W swoim naturalnym stanie widmokamie nie ma smaku, jest prawie bezwonny i chemicznie obojtny. Trzeba go spali, aby ujawniy si jego niezwykle wasnoci. Medykusi ucz si identyfikowa rne sposoby i kanay, jakimi trucizny atakuj ciaa ywych: ta zatrzymuje serce, tamta rozrzedza krew, a inne uszkadzaj odek lub wntrznoci. Widmowy Kamie nie zatruwa niczego namacalnego, lecz wypala osobowo. Ambicja, upr, miao, animusz, motywacja te wszystkie cechy bledn ju po kilku tchnieniach w tajemnych oparach. Nawet przypadkowy kontakt z ma dawk na dugie tygodnie wtrca czowieka w apati; odrobina wicej i efekt bdzie trway. Ofiary wprawdzie nie umieraj, ale zupenie nic ich nie interesuje: nie reaguj na swoje imi, na przyjaci, na zagroenie ycia. Mona je zmusi do jedzenia, wydalania i noszenia ciarw, ale na niewiele poza tym si zdadz. Biaa katarakta, ktra zarasta im oczy, to zewntrzny wyraz pustki, jaka ogarnia ich serca i umysy. Niegdy, w okresie monarchii theriskiej, wykorzystywano ten proces do karania przestpcw, miny jednak cae wieki odkd jakiekolwiek cywilizowane theriskie miasto-pastwo pozwolio uy widmokamienia wobec swoich poddanych. Spoeczestwo, ktre nadal wiesza dzieci za drobne kradziee i rzuca winiw na poarcie morskim potworom, nie jest w stanie oglda okrutnych skutkw dziaania widmokamienia. Dlatego uagodzenie jest zarezerwowane dla zwierzt, gwnie jucznych, ktre maj pracowa dla miasta. Dla Camorry zatoczonej, ciasnej i niebezpiecznej jest to idealne rozwizanie. Mona zaufa uagodzonym kucom, e nigdy nie zrzuc dzieci bogaczy; uagodzone konie i muy nie kopn poganiacza ani nie zrzuc kosztownych towarw do kanau. Jutowy worek z odrobin biaego kamienia i kawakiem wolnopalnego lontu nakada si zwierzciu na chrapy; waciciel wychodzi w tym czasie na wiee powietrze. Kilka minut pniej oczy stworzenia nabieraj koloru wieego mleka i wiadomo, e nigdy wicej nie bdzie prbowao przejawia wasnej inicjatywy. Ale Locke'owi gowa ttnia blem. W dodatku oswaja si powoli z myl, e jest morderc i mieszka w prywatnym szklanym paacu z bajki, wic dziwaczne, mechaniczne zachowanie kozy ani troch go nie niepokoio. Kiedy wrc wieczorem, witynia ma by dokadnie w tym samym miejscu, w ktrym j zostawiam powiedzia ojciec acuch, koczc si ubiera z myl o wycieczce. Bezoki Kapan znikn bez ladu. Zastpi go mczyzna w peni si, w rednim wieku, stosunkowo zamony. Brod i wosy lekko zafarbowa czym brzowym. Na kremow koszul (bez krawata czy fularu) luno narzuci kamizelk i tani, bawenian peleryn. W tym samym, w ktrym j zostawiasz powtrzy jak echo jeden z braci

Sanza. Nie spalona, ani nic z tych rzeczy doda drugi. Chopcy, jeli potraficie spali kamie i staroszko, to bogowie na pewno maj wobec was powaniejsze plany ni oddanie mi was na uczniw. Zachowujcie si. Zabieram Locke'a, by dosta swj, hmm... acuch zerkn na maego Lamor. Potem uda, e co pije, i si skrzywi, jakby z blu. Oooooch... powiedzieli chrem Calo i Galdo. No wanie. acuch woy ma, okrg czapeczk ze skry i wzi od Locke'a cugle koza. Poczekajcie na nas. To powinno by interesujce, delikatnie rzecz ujmujc. 2 Ten capa Barsavi... powiedzia Locke, kiedy acuch prowadzi bezimienn koz wskim szklanym ukiem spinajcym Fauri z Bulwarem Harpagona. Mj byy pan chyba co mi o nim mwi. O, tak. Pewnie wtedy, gdy przez ciebie spono Wino w staroszkle". O tym te wiesz... C, kiedy ju twj poprzedni pan zacz mi o tobie opowiada, to... jakby to powiedzie... gba mu si nie zamykaa przez kilka godzin. Jeli ja jestem twoim pezon, to ty jeste pezon Barsaviego? Tak, to prosty i zgrabny opis naszych stosunkw. Wszyscy Prawi Ludzie s onierzami Barsaviego. Jego oczami, jego uszami, jego agentami, jego poddanymi. Jego pezon. Barsavi jest... specyficznym przyjacielem. Zrobiem dla niego par rzeczy, gdy dochodzi do wadzy. Razem awansowalimy, mona by rzec. Ja uzyskaem specjalne wzgldy, a on... hmm... cae miasto. Specjalne wzgldy? Jak na camorryjskie lato, noc bya wyjtkowo przyjemna i doskonaa na wieczorny spacer. Przed godzin spad solidny deszcz i wiea mgieka, ktra oplataa domy niczym lepkie apy widmowego olbrzyma, bya nieco chodniejsza ni zwykle, a jej zapach nie przeszed jeszcze odorem szlamu, martwych ryb i ekskrementw. Na Bulwarze Harpagona po nibyzmierzchu byo niewielu ludzi, wic Locke i acuch mogli rozmawia do swobodnie. Specjalne wzgldy... Dostaem luz. To oznacza... C, w Camorrze jest setka gangw, Locke. Ponad setka. Oczywicie nie pamitam ich wszystkich. Niektre s zbyt nowe lub zbyt niezdyscyplinowane, eby capa Barsavi mg im w peni ufa. Ma wic na nie oko: upiera si przy czstych raportach, umieszcza w nich swoich ludzi, bardzo uwanie kontroluje ich dziaania. Co si za tyczy tych z nas, ktrzy nie s poddawani takiej obserwacji... acuch wskaza na siebie, a potem na Locke'a. Capa zakada, e uczciwie wykonuj swoj robot, dopki kto nie udowodni, e jest inaczej. Przestrzegamy regu, ktre okreli,

oddajemy mu cz naszych zarobkw, a on uwaa, e moe nam zaufa, i wszystko z grubsza si zgadza. adnych kontroli, adnych szpiegw, adnego pieprzenia. To wanie jest luz". Przywilej, za ktry warto zapaci. acuch woy rk do kieszeni paszcza. Rozleg si miy dla ucha brzk monet. Mam tu akurat skromny dowd szacunku dla capy. Cztery dziesite z tygodniowych datkw do skarbonki Perelandra. Powiedziae: ponad sto gangw? W tym miecie jest wicej gangw ni smrodu, chopcze. Niektre s starsze od wielu rodzin z Alcegrante, niektre maj surowsz regu ni wiele zakonw. Niech to diabli, w pewnej chwili byo niemal trzydziestu capw, a kady mia pod sob cztery czy pi gangw. Trzydziestu? Takich jak capa Barsavi? I tak, i nie. Tak, bo przewodzili gangom i patroszyli ludzi od kutasa po oczy, kiedy si wciekli. Nie, bo pod kadym innym wzgldem nie dorastali Barsaviemu do pit. Pi lat temu byo trzydziestu szefw. I trzydzieci udzielnych ksistw, ktre ary si midzy sob, krady na potg i wzajemnie wypruway sobie flaki na ulicach. Wszystkie byy w stanie wojny z tymi kurtkami, ktre zabijay okoo dwudziestu ludzi na tydzie. O ile tydzie by spokojny. A z Tal Verrar przyby capa Barsavi. Wykada w Kolegium Theririskim, dasz wiar? Naucza retoryki. Mia kilka gangw pod sob i zacz ci. Nie jak noownik z zauka, ale bardziej jak medykus, ktry wycina szankier. Kiedy zdejmowa kolejnego cap, przejmowa te jego gangi. Ale nie polega na nich, jeli nie musia. Wyznacza im terytoria i pozwala wybra wasnych garrista, a potem bra od nich dziesicin. No i tak... Pi lat temu byo ich trzydziestu. Cztery lata temu dziesiciu. Trzy lata temu zosta jeden: capa Barsavi i setka jego gangw. Cae miasto, wszyscy Prawi Ludzie, cznie z obecnymi tutaj, siedzieli u niego w kieszeni. Koniec z wojn, koniec z kanaami spywajcymi krwi, koniec z plutonami zodziei wieszanymi za jednym zamachem przed Paacem Cierpliwoci. Teraz wiesza si po dwch, najwyej trzech na raz. Dziki Tajnemu Paktowi? Temu, ktry zamaem? Tak, temu, ktry zamae. Susznie zgadujesz, e o tym te wiem. Tak, mj chopcze, to klucz do osobliwego sukcesu Barsaviego. Sprowadza si to do tego, e capa ma ukad z ksiciem, zawarty za porednictwem jednego z ksicych sug. Gangi Camorry nie tykaj arystokratw; nie wycigamy rk po statki, wozy ani skrzynie, ktre nosz prawowity herb szlachecki. W zamian za to Barsavi jest prawdziwym wadc ca bardziej uroczych dzielnic: Pogorzeliska, Zaukw, Mtw, Drewnianego Pustkowia, Potrzasku i czci portu. Ponadto stra miejska jest bardziej... rozluniona ni by powinna. Moemy okrada kadego, kto nie jest arystokrat? Ani stranikiem. Moemy skuba kupcw, bankierw oraz przyjezdnych.

Przez adne inne miasto nie przechodz takie pienidze jak przez Camorr, mj chopcze: setki statkw tygodniowo, tysice eglarzy i oficerw. Fakt, e musimy odpuci sobie arystokracj, nie stanowi najmniejszego kopotu. Czy to nie zoci kupcw, bankierw i innych? Mogoby, gdyby o tym wiedzieli. Dlatego przed sowem Pakt" pojawia si swko Tajny". I dlatego Camorra jest takim cudownym, wspaniaym, bezpiecznym miejscem do ycia. Jedyne twoje zmartwienie, to eby nie zgubi pienidzy, jeli nie masz ich za duo. Aha powiedzia Locke, dotykajc zawieszonego na szyi zba rekina. W porzdku. Ale zastanawiam si teraz... Powiedziae, e mj dawny pan zapaci za... no... moj mier. Nie bdziesz mia kopotw z Barsavim przez to, e mnie... nie zabie? acuch parskn miechem. Chopcze, po co miabym ci zabiera na spotkanie z capa, gdyby mogo mi to przysporzy problemw? Widzisz, ze znaku mierci mog skorzysta wedle wasnego uznania. Kupiem go. Nie rozumiesz? Capy nie interesuje to, czy rzeczywicie z niego skorzystamy, tylko fakt, e uznajemy jego wadz w rozporzdzaniu yciem i mierci. To co w rodzaju podatku, ktry tylko on moe pobiera. Rozumiesz? Locke milcza przez kilka minut, jadc na powoli prowadzonej kozie. Przyswaja now wiedz. Bl gowy sprawia, e skala tego, co usysza, troch go przerastaa. Co ci opowiem odezwa si po jakim czasie ojciec acuch. Histori, ktra pozwoli ci zrozumie, jakiego czowieka niedugo poznasz i przysigniesz mu wierno. Dawno, dawno temu, zanim niepewna wadza capy Barsaviego nad miastem okrzepa, powszechnie znanym sekretem by fakt, e grupa garrista knuje, jak si go pozby przy pierwszej nadarzajcej si okazji. Wyczekiwali jego reakcji. Pomogli mu przej miasto i wiedzieli, jak capa pracuje. Pilnowali si, eby nie dosta ich wszystkich naraz. Gdyby sprbowa podern kilka garde, gangi poszyby w rozsypk, powiadomiy si wzajemnie o zagroeniu i zapanowaby krwawy chaos. Wojna trwaaby dugo. Ale capa nie wykonywa adnego jawnego ruchu, a plotki o nielojalnoci garrista si nasilay. Capa Barsavi przyjmowa goci u siebie w rezydencji, ktra zreszt nadal znajduje si na Drewnianym Pustkowiu: jest to ogromny verrarski statek, jeden z tych wielkich, szerokich galeonw, ktrych uywano do przewozu onierzy. Stoi teraz zakotwiczony na Pustkowiu, zamieniony w prowizoryczny paac. Capa nazywa go Pywajcym Grobowcem. Z wielk pomp sprowadzi do niego i rozoy jeden z tych olbrzymich dywanw z Ashmere, prawdziwe arcydzieo, w stylu tych, ktre ksi powiesiby na cianie, eby go nie zniszczy. Barsavi dopilnowa, by wszyscy wiedzieli, jak bardzo lubi ten dywan, i wkrtce cay jego dwr nauczy si po stanie kobierca przewidywa

zamiary capy wobec goci. Gdy miaa si pola krew, dywan zwijano i chowano w bezpieczne miejsce. Zawsze, za kadym razem, bez wyjtku. Mijay miesice. Dywan rozkadano, dywan zwijano. Dywan rozkadano, dywan zwijano. Zdarzao si, e ludzie, ktrych capa wzywa do siebie, prbowali ucieka na widok goych desek pod stopami, ale w ten sposb w zasadzie przyznawali si do winy. Wrmy na chwil do problemu z niepokornymi garrista. aden nie by na tyle gupi, eby wej na Pywajcy Grobowiec bez swojego gangu albo da si przyapa sam na sam z capa. A Barsavi wci nie mia takiej wadzy, eby po prostu pozwoli sobie na napad gniewu w takiej sytuacji. Czeka wic... A pewnego wieczoru zaprosi dziewiciu swoich kopotliwych garrista na kolacj. Nie wszystkich z tych, ktrzy byli przyczyn problemw, ale tych najmdrzejszych i najtwardszych, rzdzcych najwikszymi gangami. Ich szpiedzy donieli, e pikny, haftowany dywan, skarb capy, ley rozoony na pododze, by kady mg go podziwia. Na nim sta st bankietowy, zastawiony tak iloci jedzenia, jakiej nawet bogowie nie widzieli. Gupi dranie doszli do wniosku, e Barsavi nie artuje i naprawd chce rozmawia. Pomyleli, e si przestraszy; spodziewali si negocjacji, wic nie wzili ze sob swoich ludzi ani nie uoyli planu awaryjnego. Wydawao im si, e wygrali. Moesz sobie wyobrazi ich zdziwienie, gdy usiedli na krzesach na tym piknym dywanie, a do pokoju wparowao pidziesiciu uzbrojonych ludzi Barsaviego, ktrzy tak ich naszpikowali betami z kusz, e jeozwierz w rui zacignby ich do nory i zern. Jeli gdzie nie bryzna krew, to chyba tylko na sufit. Rozumiesz, co mwi? No... Dywan si zniszczy? To mao powiedziane. Barsavi wiedzia, jak manipulowa oczekiwaniami ludzi, Locke, i jak te oczekiwania mog zwie tych, ktrzy chcieliby go skrzywdzi. Garrista uznali, e jego dziwna obsesja stanowi gwarancj ich ycia. Tymczasem okazao si, e bywaj wrogowie na tyle liczni i na tyle groni, e warto dla nich rozsta si z przekltym dywanem. acuch wskaza rk na poudnie. Czowiek, ktry czeka na rozmow z tob, znajduje si p mili std. Usilnie zalecam ci daleko posunit uprzejmo w rozmowie. 3 Ostatnia pomyka" bya miejscem, w ktrym podziemny wiatek Camorry wypywa na powierzchni; gospod dla szemranych klientw, lokalem, w ktrym Prawi Ludzie wszelkiej maci mogli si napi i swobodnie porozmawia o interesach; w ktrym szanowani obywatele wyrniali si jak we w obku i z ktrego szybko wyprowadzali ich za drzwi groni mczyni o szerokich

barach i wskich horyzontach. Cae gangi przychodziy do Pomyki" napi si, nagra robot albo po prostu si poprzechwala. Wstawieni zodzieje i zabjcy gono sprzeczali si o to, jak najlepiej udusi kogo od tyu i ktre trucizny najlepiej wsypywa do wina, a ktre do jedzenia; bez ogrdek rozprawiali o gupotach na ksicym dworze, krytykowali system podatkowy i dyplomacj z innymi miastami nad elaznym Morzem; odtwarzali cae bitwy za pomoc koci i kawakw kurzych kostek (odgrywajcych rol armii), gono oznajmiajc, e skrciliby na lewo, kiedy ksi Nicovante skrci w prawo, i chepic si, e broniliby si do upadego, kiedy pi tysicy czernionych wczni buntownikw Szalonego Hrabiego runo ze Wzgrza Boej Bramy. Jednak aden z nich choby nie wiedzie jak bardzo zalany, upojony miraem czy innym dziwnym proszkiem narkotycznym z Jeremu; niezalenie od tego, jakie w swoim natchnionym przekonaniu zadania militarne czy dyplomatyczne zrealizowaby lepiej od arystokratw nie omieliby si zasugerowa, e capa Vencarlo Barsavi powinien zmieni cokolwiek w swoim postpowaniu lub wygldzie, choby mia to by guzik u kamizelki. 4 Strzaskana Wiea jest w Camorrze charakterystycznym punktem orientacyjnym; sterczy na dziewidziesit stp w niebo na pnocnym czubku Potrzasku, podej i gsto zaludnionej dzielnicy, w ktrej co noc eglarze z setek portw wdruj midzy barami i jaskiniami hazardu. Przechodz przez sito karczmarzy, dziwek, rzezimieszkw, graczy w koci, karcianych szulerw i innych drobnych cwaniaczkw, a ich kieszenie stan si rwnie puste, jak gowy cikie, i mona ich z powrotem odesa na statki, by tam leczyli si z nowo nabytego kaca i chorbsk. Pojawiali si jak przypyw i odchodzili jak odpyw, zostawiajc po sobie osad w postaci miedzi, srebra i niekiedy krwi. Rozbicie staroszka nie ley w ludzkiej mocy, ale pierwsi osadnicy w Camorrze, ktrzy zakradli si do ruin starszej cywilizacji, zastali Strzaskan Wie ju w jej obecnym stanie. Ogromne blizny szpec obce szko i kamie wyszych piter budowli, troch przesonite drewnem, farb i innymi tworzywami. Solidno caej konstrukcji nie podlega wtpliwoci, ale aty s szpetne, a pokoje do wynajcia na grnych szeciu pitrach nale do najmniej podanych w miecie, poniewa dotrze do nich mona tylko po niekoczcych si wskich, krconych schodach, poprowadzonych na zewntrz wiey, na rozchwierutanym drewnianym rusztowaniu, ktrym silny wiatr koysze z tak moc, e czowiek dostaje mdoci. Wikszo jej mieszkacw stanowi modzi bandyci z rnych gangw, dla ktrych dziwaczne miejsce zamieszkania jest swoistym honorowym wyrnieniem.

Ostatnia pomyka" zajmuje parter szerokiej podstawy Strzaskanej Wiey i po nibyzmierzchu rzadko goci mniej ni stu klientw jednoczenie. Locke przywar mocno do tyu peleryny ojca acucha, kiedy kapan przepycha si przez tum przy drzwiach. Powietrze przy barze byo przesycone znanymi Locke'owi zapachami: setkami odmian alkoholu, oddechami pijanych kobiet i mczyzn, starym i wieym potem, szczynami, wymiocinami, odwieaczami do ubra, wilgotn wen, ostrym aromatem imbiru, kwan tytoniow mgiek. Moemy zaufa temu chopcu, e przypilnuje naszej kozy?! przekrzycza haas Locke. Oczywicie, oczywicie. acuch wykona kilka skomplikowanych gestw doni, witajc si z grup mczyzn, ktrzy siowali si na rk w gwnej sali. Ci, ktrzy akurat nie rywalizowali na serio, umiechnli si szeroko i pomachali do niego w odpowiedzi. Po pierwsze, to jego praca. Po drugie, dobrze zapaciem. Po trzecie, tylko wariat chciaby ukra uagodzon koz. Ostatnia pomyka" stanowia swego rodzaju pomnik poraki ludzkiej przebiegoci w krytycznych chwilach. Na cianach znajdowaa si zaskakujca kolekcja pamitek, z ktrych kada opowiadaa zakoczon werdyktem Nie do dobry". Nad barem wisiaa pena zbroja z kwadratow dziur w lewej piersi, ladem po awanturze, w ktrej kusze weszy do akcji. Poamane miecze i rozupane hemy przesaniay ciany, majc za towarzystwo odamki wiose, masztw, rei i strzpy poszarpanych agli. Bar szczyci si midzy innymi tym, e mia pamitk po kadym statku, ktry rozbi si w zasigu wzroku od Camorry w cigu ostatnich siedemdziesiciu lat. W ten wanie chaos ojciec acuch pocign Locke'a Lamor, niczym ogromny galeon holujcy bczka. W poudniowej cianie gospody, nieco powyej poziomu podogi, znajdowaa si wnka, w ktrej czciowo zacignite zasony zapewniay odrobin prywatnoci. Stali przed ni wypreni na baczno mczyni i kobiety, nieustannie przygldajcy si tumowi, z rkami gotowymi w kadej chwili chwyci za bro, ktr ostentacyjnie trzymali na widoku: sztylety, strzaki, mosine i drewniane paki, krtkie miecze, topory, a nawet kusze od delikatnych, lekkich, po ogromne potwory, zdolne (przynamniej zdaniem wytrzeszczajcego oczy Locke'a) wybi dziur w kamieniu. Jeden z tych stranikw zatrzyma ojca acucha. Zamienili szeptem kilka sw. Drugi stranik uda si do alkowy za zasonami, podczas gdy pierwszy czujnie obserwowa kapana. Po paru minutach stranik wychyli si zza zasony i przywoa ich gestem. W taki oto sposb Locke pierwszy raz trafi przed oblicze Vencarlo Barsaviego, capy Camorry, ktry siedzia na zwykym krzele za zwykym stoem. Kilkoro sug stao za nim pod cian, dostatecznie blisko, by zareagowa na wezwanie, a zarazem wystarczajco daleko, by nie sysze cichej rozmowy.

Barsavi by potnym mczyzn, rwnie szerokim w barach jak acuch, cho z pewnoci nieco modszym. Natarte oliw ciemne wosy mia ciasno spite na karku, a potrjna broda sterczaa mu z podbrdka jak trzy warstwy szorstkiego wojoku, schludnie zaczesane jedna nad drug. Poruszaa si gwatownie, kiedy Barsavi obraca gow, i zdawaa si tak gsta i ostra, e mogaby zadrapa, gdyby otara si o nag skr. Capa mia na sobie paszcz, kamizelk, spodnie i buty z jakiej dziwnej, ciemnej skry, ktra wydawaa si niezwykle gruba i sztywna. Dopiero po chwili Locke doszed do wniosku, e musi to by skra z rekina. Dziwnie nieregularne biae guziki przy kamizelce, na mankietach koszuli i w zoonym w kilka warstw fularze z czerwonego jedwabiu... to byy ludzkie zby. Na kolanach Barsaviego siedziaa przygldajc si ciekawie Lockeowi dziewczynka mniej wicej w jego wieku, o krtkich, spltanych, ciemnych wosach i buzi w ksztacie serca. Ona rwnie miaa intrygujcy strj: sukienk z biaego, haftowanego jedwabiu, stosown dla crki szlachcica, i buty, wystajce spod rbka sukienki, uszyte z czarnej skry, podkute, ze stalowymi ostrzami przy obcasach i z przodu. Wic to jest ten chopiec powiedzia niskim, nieco nosowym gosem Barsavi. Mia miy, ledwie wyczuwalny verrarski akcent. Pracowity maluch, ktry wprawi w takie zakopotanie naszego kochanego Zodziejmistrza. Ten sam, wasza askawo. Teraz szczliwie wprawia w zakopotanie samego siebie i innych moich podopiecznych. acuch sign za plecy i wypchn Locke'a (kulcego si przy jego nogach) do przodu. Za pozwoleniem, przedstawiam Locke'a Lamor, dawniej ze Wzgrza Cieni, obecnie w nowicjacie Perelandra. Perelandra czy nie, jakiego boga na pewno, prawda? Barsavi zamia si i podnis drewniane pudeeczko, lece na stole obok jego rki. Zawsze mio ci widzie, acuchu, po tym, jak w cudowny sposb odzyskasz wzrok. Zapal sobie. To jeremicki czarny korze, najlepszy, zwijany w tym tygodniu. Nie mgbym ci odmwi, Ven. acuch przyj miark tytoniu ciasno zawinit w czerwony papier. Podczas gdy mczyni pochylili si nad migoczc wiec, eby przypali (acuch rzuci na st woreczek z monetami), dziewczynka najwyraniej dosza do jakich wnioskw w kwestii Locke'a. On jest bardzo brzydki, ojcze. Wyglda jak szkielet. Capa Barsavi zakaszla przy pierwszych kilku dymkach, a kciki ust wykrzywiy mu si do gry. A ty jeste bardzo nierozwan dziewczynk, moja droga! Ponownie zacign si dymem i wypuci jego prost przezroczyst strug. Tyto by przyjemnie agodny i nis ledwo uchwytny zapach palonej wanilii. Musisz wybaczy mojej crce, Nazce. Nie umiem nie spenia jej zachcianek, wic nabraa manier ksiniczki piratw. Zwaszcza teraz, gdy wszyscy boimy si jej

miertelnie niebezpiecznych nowych butw. Nigdy nie chodz nieuzbrojona powiedziaa dziewczynka i dla podkrelenia swoich sw kilka razy machna nkami. A biedny Locke z pewnoci nie jest brzydki, moja kochana. Jego wygld to pitno Wzgrza Cieni. Po miesicu u acucha bdzie naleycie okrglutki, jak pocisk do katapulty. Hmm... Dziewczynka jeszcze przez kilka sekund gapia si na Locke'a, potem nagle spojrzaa na ojca, z roztargnieniem skubicego brod. Zrobisz z niego pezon, ojcze? Owszem, chodzio nam to z acuchem po gowie, pczusiu. Hmm... No to ja chc jeszcze jedn brandy. A wy si moecie zaj ceremoni. Capa Barsavi zmruy szare jak krzemie oczy, obwiedzione siateczk nagle pogbionych zmarszczek wiadectwem nawykowej podejrzliwoci. Dzi wieczorem wypia ju swoje dwie brandy, kochanie. Twoja matka zamordowaaby mnie, gdybym pozwoli ci na jeszcze jedn. Popro kogo, eby ci przynis piwo. Ale ja wol... To, co wolisz, may tyranie, nie ma nic wsplnego z tym, co ja mwi. Przez reszt wieczoru moesz cieszy si piwem lub powietrzem. Wybr naley do ciebie. No dobrze. Niech bdzie piwo. Barsavi sign, eby j zsadzi z kolan, ale ona sama zeskoczya, uciekajc przed jego stwardniaymi domi o grubych palcach. Obcasy jej butw stukay na twardym drewnie podogi, kiedy biega do jednego ze sucych, aby wyda mu polecenie. I jeli kopniesz choby jednego z moich ludzi w gole, kochanie, to przysigam, e przez miesic bdziesz nosia trzcinowe apcie! zawoa za ni Barsavi. Raz jeszcze zacign si tytoniem i zwrci do Locke'a i acucha: Ta maa jest jak beczuka oleju ognistego. W zeszym tygodniu powiedziaa, e nie pjdzie spa, chyba e pozwolimy jej trzyma ma garot pod poduszk. Jak ochroniarze taty", powiedziaa. Jej bracia pewnie jeszcze nie zdaj sobie spawy, e nastpny capa Barsavi moe nosi czepki i letnie sukienki. Teraz widz, dlaczego mogy ci rozbawi opowieci Zodziejmistrza na temat tego chopca powiedzia acuch, kadc Locke'owi donie na ramionach. Naturalnie. Naprawd trudno mnie ju zszokowa po tym, jak moje dzieci dorastay u mnie na kolanach. Ale nie przyszede, eby rozmawia o nich. Przyprowadzie tego maego mczyzn, eby zoy ostatnie przysigi jako pezon. Mona by pomyle, e zrobie to o kilka lat za wczenie. Chod no tu,

Locke. Capa Barsavi praw rk uj chopca pod brod i spojrza mu w oczy. Ile masz lat, Locke Lamora? Sze? Siedem? Ju jeste odpowiedzialny za pogwacenie Tajnego Paktu, spalenie tawerny i sze albo siedem zgonw. Umiechn si kliwie. Mam pi razy starszych od ciebie zabjcw, ktrzy nie s tak zuchwali. Czy acuch opowiada ci o moim miecie i moich prawach? Locke pokiwa gow. Wiesz, e kiedy raz zoysz przysig, nie bd ci mg wicej pobaa. Miae ju swj czas beztroski. Jeli acuch bdzie musia ci sprztn, zrobi to. Jeli ja mu ka ci sprztn, zrobi to. Locke znowu skin gow. Nazca wrcia do ojca i popijaa piwo ze smoowanego, skrzanego kufla. Zerkaa na Locke'a znad krawdzi trzymanego oburcz naczynia. Capa Barsavi pstrykn palcami. Jeden ze stojcych z tyu pochlebcw znikn za zason. W takim razie nie bd ci duej zanudza pogrkami, Locke. Od dzi jeste mczyzn. Bdziesz wykonywa robot mczyzny i znosi los mczyzny, jeli narazisz si braciom i siostrom. Bdziesz jednym z nas, jednym z Prawych Ludzi. Otrzymasz sowa i znaki, i bdziesz uywa ich dyskretnie. Tak jak acuch, twj garrista, przysig mi swoj wierno, tak ty skadasz przysig poprzez niego. Jestem twoim garrista nad innymi garrista. Jestem jedynym ksiciem Camorry, ktrego bdziesz uznawa. Uklknij. Locke uklkn przed Barsavim. Capa wycign lew rk, zwrcon doni w d. Nosi ozdobny piercie z czarn per w oprawie z biaego elaza. Za pomoc jakiej wyrafinowanej sztuki w rodku pery umieszczono kropl czerwieni, ktra musiaa by krwi. Ucauj piercie capy Camorry. Locke pocaowa piercie spierzchnitymi wargami. Pera wydawaa si chodna w dotyku. Wypowiedz imi czowieka, ktremu skadasz przysig. Capa Barsavi szepn Locke. W tej samej chwili podwadny capy wrci do alkowy i wrczy swojemu panu krysztaow szklaneczk wypenion brzowym, mtnym pynem. A teraz, jak wszyscy moi pezon, wypijesz toast za moje zdrowie powiedzia Barsavi. Z kieszeni kamizelki wyj zb rekina, nieco wikszy od znaku mierci, ktry Locke nosi na szyi. Wrzuci zb do szklanki i zakrci naczyniem. Poda szklaneczk Locke'owi. To rum z brzowego cukru znad Morza Mosidzu. Wypij wszystko, cznie z zbem. Ale nie przeykaj zba, choby nie wiem co. Trzymaj go w ustach. Wyjmij go, gdy przekniesz alkohol. I postaraj si nie pokaleczy. Locke'a zaszczypao w nosie od unoszcego si ze szklaneczki piekcego aromatu mocnego alkoholu. odek podszed mu do garda, ale Locke zacisn

szczki i spojrza na lekko znieksztacony ksztat zba w rumie. W duchu pomodli si do Dobroczycy, eby oszczdzi mu wstydu, i wla zawarto szklanki od ust ca, cznie z zbem. Przeknicie trunku okazao si trudniejsze, ni si spodziewa. Przytrzymywa zb jzykiem przy podniebieniu, ostronie, czujc jak jego ostre zakoczenie drapie mu przednie zby. Alkohol pali. Locke zacz go przeyka maymi yczkami, ktre szybko zamieniy si w wiszczcy kaszel. Po kilku niekoczcych si sekundach otrzsn si i przekn reszt rumu. Poczu ulg, gdy udao mu si utrzyma zb nieruchomo... Zb obrci si w jego ustach. Obrci si dosownie, jakby przesunity niewidzialn doni i zaci mu lewy policzek od rodka, zostawiajc palc ran. Locke krzykn i splun. Zb lea mu na doni, umazany lin i krwi. No tak... powiedzia capa Barsavi, zabierajc zb i chowajc go z powrotem do kieszeni kamizelki. Nie przeszkadzao mu, e jest zakrwawiony i brudny. Teraz jeste ze mn zwizany przysig krwi. Mj zb posmakowa twojego ycia i twoje ycie naley do mnie. Nie bdmy sobie obcy, Locke Lamora. Bdmy capa i pezon, jak chcia Wystpny Wartownik. Na ten gest Locke z trudem wsta, w duchu przeklinajc znajomy od niedawna smak alkoholu, ktry gwatownie uderza mu do gowy. Po caym dniu kaca mia pusty odek; pokj ju lekko koysa mu si przed oczami. Kiedy spojrza znowu na Nazc, zobaczy, e umiecha si do niego protekcjonalnie znad kufla, tak samo jak zwyky si umiecha starsze dzieciaki we Wzgrzu Cieni do niego i jego towarzyszy z Ulic. Niewiele mylc, Locke przyklkn take przed ni. Jeli masz by nastpnym capa, tobie te powinienem przysic wierno. Przysigam. Madam. Madam Nazca. To znaczy Madam Barsavi. Dziewczynka zrobia krok do tyu. Mam ju swoje sugi, chopcze. Mam zabjcw. Mj ojciec ma sto gangw i dwa tysice noy! Nazca Bellona Jenavais Angeliza de Barsavi! hukn capa. Co mi si widzi, e doceniasz jedynie silnych ludzi na subie. Z czasem zaczniesz widzie warto take tych dobrze wychowanych. Przynosisz mi wstyd. Skonsternowana dziewczynka kilka razy zerkna to na Locke'a, to na ojca. Rumieniec powoli wypez jej na policzki. Po kilku chwilach dsania si i deliberacji podaa sztywnym gestem swj kufel Locke'owi. Moesz si napi ode mnie troch piwa. Locke zareagowa, jakby to by najwikszy zaszczyt wywiadczony mu kiedykolwiek w yciu, zdajc sobie jednoczenie spraw (chocia nie wyraziby tej myli w tylu sowach), e alkohol zwouje w jego gowie co na ksztat parlamentu kadubowego, ktry przegosowuje jego zwyk powcigliwo w interakcjach z ludmi, zwaszcza dziewcztami. Piwo okazao si gorzkim, ciemnym, sonawym napojem. Pia jak Verrarczyk. Powodowany uprzejmoci

Locke upi dwa yki, po czym odda kufel, kaniajc si przy tym ju troszk niezbornie. Nazca bya zbyt podenerwowana, by zareagowa, wic tylko skina gow. Ha! Doskonale! Capa Barsavi z rozbawieniem przygryz cienkie cygaro. Twj pierwszy pezon? Oczywicie twoi bracia te bd chcieli mie swoich, gdy tylko si o tym dowiedz. 5 Droga powrotna rozpyna si Lockeowi w mglist, parn smug. Wtuli si w szyj uagodzonej kozy, prowadzonej przez acucha na pnoc, ku Dzielnicy witynnej. Kapan co rusz wybucha miechem. Och, mj chopcze mrucza pod nosem. Mj kochany, czarujcy pijaczyno. Musisz wiedzie, e to stary, gwniany kant. Co? Zb rekina. Dawno temu capa Barsavi kaza wizimagowi z Karthainu rzuci czar na to malestwo. Nikt nie moe go wzi do ust i si nie pokaleczy. Od tamtego czasu zawsze go ma przy sobie. Lata studiw nad teatrem monarchii theriskiej sprawiy, e ma sabo do teatralnych gestw. Wic to nie... nie przeznaczenie, bogowie czy co w tym stylu? Nie, to po prostu rekini zb z odrobin czarw. Nieza sztuczka, przyznaj. acuch potar policzek, wspczujc chopcu i wspominajc wasn przysig. Nie, Locke, nie naleysz do Barsaviego. Jest dobry jako capa. To sprzymierzeniec, ktrego warto mie po swojej stronie; czowiek, ktremu musisz przez cay czas okazywa posuszestwo. Ale z pewnoci do niego nie naleysz. W gruncie rzeczy do mnie te nie. Wic nie musz... Stosowa si do Tajnego Paktu? By dobrym maym pezori? Musisz, ale tylko na pokaz, Locke. eby nie wywoywa wilka z lasu. Jeli twoje oczy i uszy nie zarosy przez ostatnie dwa dni, musiae ju zda sobie spraw, e zamierzam z ciebie, Calo, Galdo i Sabethy uczyni ni mniej, ni wicej, tylko kurewsko grony pocisk, ktry jak wystrzelony z balisty trafi prosto w serce bezcennego Tajnego Paktu Vencarla. acuch umiechn si drapienie.

KSIGA II
Komplikacja [Mog] kameleona barwami przecign, Ksztaty stosownie zmienia jak Proteusz, Machiavela, otra, uczy w szkole. Shakespeare, Krl Henryk Szsty, cz trzecia

ROZDZIA 4
Na dworze capy Barsaviego 1 Dziewitnacie tysicy dziewiset dwadziecia powiedzia Pdrak. Koniec. Czy teraz ju mog popeni samobjstwo? Jak to? Jean siedzia po turecku na rodku jadalni w szklanej piwnicy pod Domem Perelandra. Stoy i krzesa odsunito pod ciany, by zrobi miejsce dla otaczajcych Jeana i Pdraka kopczykw zotych monet. Mylaem, e z przyjemnoci pomoesz nam liczy up. Nie mwie, e chcesz go przewie do domu w tyrinach. Przecie wiesz, e biae elazo jest drogie. Nikt nie wypaciby w nim piciu tysicy koron. Nikt te nie byby na tyle gupi, eby si z nim obnosi po miecie. Due sumy Meraggio zawsze wypaca w tyrinach. Od strony wejcia, z korytarza da si sysze metaliczny szczk i do rodka wszed Locke, przebrany za Lukasa Fehrwighta. Gwatownym gestem zdj faszywe binokle, poluzowa fular i bezceremonialnie zrzuci weniany paszcz na podog. Mia wypieki. Wymachiwa zoonym w p pergaminem, opatrzonym pieczci z niebieskiego laku. Panowie? Nastpne siedem i p tysica! Powiedziaem, e znalelimy cztery obiecujce galeony, ale s kopoty z finansami: paru osobom trzeba da w ap, wynaj marynarzy, poczeka, a przetrzewiej, ugaska oficerw, spawi innych przewonikw... A on po prostu umiechn si i da mi to, o co prosiem. Na bogw! e te nie wpadem na ten pomys dwa lata temu. Nie musimy nawet faszowa papierw, udawa, e wynajmujemy statki i tak dalej, bo Don Salvara wie, e rola Fehrwighta to jeden wielki szwindel. Moemy si odpry i liczy pienidze. Skoro to takie odprajce, to sam sobie licz. Pdrak wsta i si przecign, a zatrzeszczay mu krgi. Z przyjemnoci bym to zrobi. Locke wyj z kredensu butelk czerwonego wina, nala sobie p kieliszka i rozcieczy je deszczwk z mosinego dzbanka, a trunek przybra bladorow barw. A jutro ty zamiast mnie podszyjesz si pod Lukasa Fehrwighta. Don Salvara na pewno niczego nie zauway. Wszystko jest? Pi tysicy koron w tyrinach. Razem dwadziecia tysicy odpar Jean. Minus osiemdziesit na opacenie skrybw i stranikw oraz wynajcie platformy do przewiezienia pienidzy. Przy przewoeniu duych upw do kryjwki w podziemiach Domu Perelandra Niecni Dentelmeni stosowali prost sztuczk z zamian: podczas

krtkich przystankw z jednego wozu znikay skrzyneczki z monetami, na drugi za wtaczano beczuki opisane jako zawierajce jado i napoje. Nawet podupada witynka potrzebowaa przecie regularnych dostaw podstawowych zapasw. No dobrze stwierdzi Locke. Zdejm tylko strj nieszczsnego pana Fehrwighta i zaraz wam pomog. Przerzucimy wszystko do skarbca. W gbi piwnicy, za pokojami mieszkalnymi, znajdowa si skarbiec, a w nim dwie studnie w ziemi, ktrych pierwotne przeznaczenie pozostawao nieodgadnione. Miay mniej wicej dziesi stp gbokoci i ciany oblane staroszkem. Po zamkniciu od gry drewnianymi klapami na zawiasach do zudzenia przypominay wpuszczone w ziemi miniaturowe spichlerze, w wikszoci wypenione monetami wszelkich moliwych rodzajw. Trafiay do nich zoto i srebro w ilociach hurtowych. W mieszczcym je pokoju wzdu cian biegy wskie pki, na ktrych poustawiano woreczki i stosiki z bardziej porcznymi sumami gotwki: tanie sakiewki pene miedzianych baronw, eleganckie skrzane portmonetki z rulonami srebrnych solonw, miseczki z obernitymi miedziakami wszystkie na podordziu, by w nagej potrzebie byy pod rk. Nie brako nawet stosikw monet z zagranicy: marek z Krlestwa Siedmiu y, solari z Tal Verrar i tak dalej. Nigdy nawet dawniej, za ycia ojca acucha pokryw studni ani drzwi do pokoju nie zamykano na klucz. Nie byo takiej potrzeby nie dlatego, e Niecni Dentelmeni mieli do siebie zaufanie (chocia mieli), i nie dlatego, e istnienie luksusowych podziemi stanowio pilnie strzeony sekret (chocia stanowio), ale nade wszystko z powodw czysto praktycznych: aden z nich Calo, Galdo, Locke, Jean ani Pdrak nie wiedziaby, co zrobi z wci rosnc stert cennych kruszcw. Nie liczc capy Barsaviego, z pewnoci byli najbogatszymi zodziejami w Camorrze. Po spienieniu drugiego listu kredytowego od Dona Salvary i dokonania stosownego wpisu w pergaminowej ksice rachunkowej, lecej na jednej z pek, warto skarbu signa czterdziestu trzech tysicy koron. Byli rwnie zamoni jak czowiek, ktrego wanie okradali, i znacznie bardziej majtni od wielu podobnych mu arystokratw, a take sawnych w caym miecie domw kupieckich i syndykatw. Tymczasem w powszechnym mniemaniu Niecni Dentelmeni stanowili zwyczajny gang zodziejaszkw owszem, byli dyskretni i kompetentni, na bied nie narzekali, ale te nie wyrniali si specjalnie z tumu. yli sobie wygodnie za dziesi koron rocznie na gow; wysze wydatki zwrciyby na nich nad wyraz niepodan uwag oficjalnych i nieoficjalnych wadcw Camorry. W cigu czterech lat zrobili trzy due przeway, teraz pracowali nad czwartym. Przez cay ten czas wikszo zdobyczy po prostu przeliczali i zsypywali w mroczne czelucie studni.

Prawda bya taka, e acuch wyszkoli ich po mistrzowsku w trudnym fachu niesienia ulgi camorryjskiej arystokracji, uginajcej si pod brzemieniem fortuny, zaniedba jednak kwesti potencjalnego wykorzystania zdobytych w ten sposb pienidzy. Nie liczc finansowania dalszych kradziey, Niecni Dentelmeni nie mieli pomysu, jak zagospodarowa swj majtek. Haracz dla capy Barsaviego wynosi okoo korony tygodniowo. 2 Radujcie si! wykrzykn Calo, wchodzc do kuchni. Locke i Jean przestawiali st z powrotem na swoje miejsce. Bracia Sanza wrcili! Tak si zastanawiam... mrukn Jean. Mylicie, e kto gdzie naprawd mgby si z tego ucieszy? Niezamne Camorryjki jak najbardziej odpar Galdo. Pooy na stole pcienny worek. Locke otworzy go i zacz w nim grzeba: kilka medalionikw wysadzanych pszlachetnymi kamieniami, komplet w miar eleganckich srebrnych noy i widelcw, oraz gar piercieni od najtaszych, z grawerowanej miedzi, po cudeko wyplatane ze zota i platyny, wysadzane diamentami i drobinkami obsydianu. Przeliczny stwierdzi Locke. Nada si. Jean? Wybierz par drobiazgw ze skrzynki-faszywki i przynie mi... ze dwadziecia solo nw. Dwadziecia. Ju si robi. Locke poprosi gestem Calo i Galdo o pomoc w rozstawieniu krzese, a Jean wrci do skarbca, gdzie pod lew cian staa wysoka, wska skrzynia. Otworzy wieko, ktre unioso si na skrzypicych zawiasach, i z zamylon min zacz bobrowa w rodku. Skrzynka-faszywka bya do wysokoci dwch stp wypeniona byskotkami, drobn biuteri, dekoracyjnymi sprztami domowymi i ozdbkami. Znajdoway si w niej krysztaowe figurki, lusterka w rzebionych ramkach z koci soniowej, naszyjniki, piercionki i wieczniki z piciu rnych metali szlachetnych. Nie zabrako nawet fiolek z narkotykami i alchemicznymi dekoktami: byy owinite w filc i opatrzone papierowymi etykietkami. Niecni Dentelmeni nijak nie mogli powiedzie capie Barsaviemu, czym naprawd si zajmuj. Poniewa za nie mieli ani czasu, ani ochoty na wamywanie si do domw i przeciskanie kominami, skrzynka-faszywka stanowia jeden z fundamentw stale utrzymywanej iluzji. Raz, czasem dwa razy do roku dopeniali j, otwarcie skupujc towar w lombardach i na targowiskach Talishamu i Ashmere, gdzie bez przeszkd mogli naby wszystko, co ich interesowao. Zakupy uzupeniali (w minimalnym stopniu) towarem z Camorry, zwykle ukradzionym przez Calo i Galdo pod wpywem kaprysu albo przez Pdraka, ktry wci doskonali si w zodziejskim rzemiole. Jean wybra dwa srebrne kielichy do wina, binokle w zotych oprawkach w

futerale z delikatnej skry i jeden z owinitych filcem flakonikw. Przytrzymujc skarby delikatnie jedn rk, drug odliczy z pki dwadziecia drobnych srebrnych monet, kopniakiem zatrzasn wieko skrzynki i pospiesznie wrci do jadalni. Przez ten czas doczy do nich Pdrak: w tej chwili bawi si przekadaniem solona midzy palcami prawej doni, przy samych knykciach. Opanowa t sztuczk zaledwie kilka tygodni wczeniej, po dugim obserwowaniu braci Sanza, ktrzy potrafili przekada monety w obu doniach jednoczenie, w idealnie zgodnym rytmie i dowolnym kierunku. Powiem tak zagai Jean. Przez ostatni tydzie troch leniuchowalimy. Ale podczas deszczowych nocy nie mona zbyt wiele oczekiwa po takich przecitniakach jak my; gdybymy zgarnli zbyt duo, wydaoby si to podejrzane. Jego askawo na pewno to zrozumie. Naturalnie przytakn Locke. To rozsdne wytumaczenie. Sign po opatulon w filc buteleczk, eby si jej bliej przyjrze. Z etykietki wynikao, e zawiera sodzone mleczko opiumowe zakazan uywk zamonych dam, produkowan z suszonego jeremickiego maku. Zdj etykietk, odrzuci filc i woy buteleczk (rnit w szkle i zamknit mosin zatyczk) do worka. Potem wrzuci do niego pozostae przyniesione przez Jeana rzeczy. Doskonale! A teraz powiedzcie mi, czy zostao we mnie jeszcze co z Lukasa Fehrwighta? Resztki makijau? Gesty? Rozoy rce i obrci si w miejscu. Jean i bracia Sanza zapewnili go, e w tej chwili jest tylko i wycznie Lockiem Lamor. Dobrze. Skoro kady z nas jest sob, chodmy zapaci podatek. Niedbaym gestem rzuci worek Pdrakowi, ktry kwikn, upuci monet i zapa worek. Rozleg si stumiony metaliczny szczk. To pewnie te element mojej edukacji moralnej, tak? Nie odpar Locke. Tym razem naprawd jestem leniwym starym draniem. Ciesz si, e nie bdziesz musia wiosowa. 3 W trzeciej godzinie popoudnia wyruszyli ze wityni i podajc przernymi tunelami i tajnymi przejciami wynurzyli si na powierzchni. Sipia ciepa mawka, a niebo wygldao jak podzielone na p bosk linijk i rylcem: pnocn cz wypeniay nisko zawieszone, ciemne chmury, podczas gdy na bezchmurnym poudniowym zachodzie soce dopiero zaczynao opada ku widnokrgowi. Wszdzie unosia si mia wo wieego deszczu i nagrzanego kamienia, na krtko zwyciajc tradycyjne miejskie miazmaty. Niecni Dentelmeni znw zebrali si na przystani na pnocno-zachodnim skraju Dzielnicy witynnej i wynajli gondol. Bya duga, pytka i mocno sfatygowana; wiee szczurze trucho

przywizano do drzewca na dziobie tu obok drewnianej figurki ono by to pono niezrwnany talizman, skutecznie zapobiegajcy wywrotkom i innym nieszczciom. Przycupnity na rufie gondolier do zudzenia przypomina papug: mia na sobie kurtk w czerwono-pomaraczowe pasy i somiany kapelusz z szerokim rondem, ktre obwisao mu a na chuderlawe barki. Rozpoznali w nim dobrego znajomego, rzezimieszka z gangu Szarych Twarzy, Vitale Vento, zwanego Nerwusem. Vitale zainstalowa na rodku gondoli zalatujcy pleni skrzany parasol, aby cho troch osoni pasaerw przed deszczem, po czym popchn d gadko na wschd, midzy wysokimi kamiennymi nabrzeami Dzielnicy witynnej i obfit zieleni Mara Camorrazza. Mara bya w dawnych czasach ogrodowym labiryntem, wasnoci zamonego gubernatora z epoki Monarchii Theriskiej. Z czasem stra miejska cakiem j zaniedbaa i okolica przesza we wadanie rabusiw. Dzi uczciwi ludzie zapuszczali si w niebezpieczne zielone korytarze tylko dlatego, e Mara Camorrazza stanowia orodek sieci kadek, czcych osiem pozostaych wysp. Jean pogry si w lekturze tomiku poezji, ktry nosi zatknity za pas. Pdrak uparcie wiczy sztuczk z monetami, tyle tylko, e zamiast solona przekada midzy palcami miedziaka, by nie zwraca na siebie uwagi. Locke i bracia Sanza rozmawiali o interesach z Nerwusem, do ktrego obowizkw naleao oznaczanie szczeglnie sabo strzeonych lub wyjtkowo ciko zaadowanych barek, ktrymi pniej zajmowali si jego kamraci. Kilkukrotnie dawa sekretne znaki ukrytym na brzegu kompanom; Niecni Dentelmeni uprzejmie odwracali wzrok. Zbliali si do Wzgrza Cieni, ktre nawet teraz, w rodku dnia, tono w pmroku. Deszcz nagle si wzmg i wiekowe krlestwo grobw rozmazao si w wilgotnej mgiece. Vitale skierowa gondol w prawo i wkrtce wpynli midzy Wzgrze Cieni i Zauki, popychani nurtem uchodzcego do morza kanau. Woda marszczya si od spadajcych na ni kropel. W miar jak posuwali si coraz dalej na poudnie, ubywao dek, a te, ktre spotykali, wyglday coraz bardziej podejrzanie: pokonywali granic midzy oficjalnym wadztwem diuka Camorry i prywatnym dominium capy Barsaviego. Po lewej stronie kunie Czarnego Dymu pluy pod niebo supami czerni, ktra rozchodzia si na boki i rzeda pod naporem deszczu. Ksicy Wiatr spycha dym nad Popielnik, najpaskudniejsz wysp w miecie, gdzie gangi walczyy z bezdomnymi o miejsce do ycia w zatchych, mrocznych od dymu willach z zamierzchego zotego wieku. Mina ich zmierzajca na pnoc barka, poprzedzana fal smrodu starych odchodw i wieej mierci. Na pokadzie lea chyba cay czterokonny zaprzg martwych koni, przy ktrym uwijao si z p tuzina rzenikw: jedni dugimi jak mskie rami zbatymi noami kroili trucha, inni gorczkowo rozpinali zakrwawione pachty, majce chroni miso przed deszczem.

aden Camorryjczyk nie wymyliby bardziej adekwatnego widoku i odoru, ktry mgby wita przybysza w Kotle. W Mtach krlowaa bieda, Potrzask mia fataln reputacj, Mara Camorrazza bya zwyczajnie niebezpieczna, a Popielnik brudny i rozpadajcy si ale Kocio stanowi poczenie ich wszystkich, z premi w postaci pokadw beznadziei i ludzkiej rozpaczy. mierdzia jak zepsute piwo z beczki, ktre w gorcy letni dzie rozlao si w magazynie zakadu pogrzebowego wikszo zmarych z okolicy nie docieraa nawet do biedagrobw wykopywanych przez skazacw na wzgrzach Kurhanu ebrakw: ci, ktrych nie spalono, trafiali prosto do kanaw. te kurtki nie odwaay si zapuszcza do Kota inaczej ni caymi plutonami, i to nawet przed Tajnym Paktem. Od co najmniej pidziesiciu lat nikt nie opiekowa si tutejszymi wityniami. Ulicami Kota rzdziy najprymitywniejsze i najbardziej pozbawione hamulcw gangi Barsaviego. W spelunkach, miraowniach i wdrownych szulerniach ludzie kbili si jak szczury w norach. Powiadano, e co trzeci z camorryjskich Prawych Ludzi y w cisku Kota; tysice prniakw i ajdakw wiody niekoczce si spory i terroryzoway ssiadw, drepczc w miejscu i niczego nie osigajc. Locke pochodzi z Pogorzeliska, Jean z wygodnego Pnocnego Zaktka, Calo i Galdo trafili na Wzgrze Cieni z Mtw tylko Pdrak urodzi si w Kotle, ale przez te kilka lat, kiedy nalea do Niecnych Dentelmenw, sowem o nim nie wspomnia. Teraz wpatrywa si we szeroko otwartymi oczami. Patrzy na prchniejce pomosty, na spitrzone domostwa, na pranie opoczce na sznurach i nasikajce deszczem. Po ulicach snua si ohydna, brunatna mgieka dymu znad rozmokych palenisk. Way przeciwpowodziowe kruszyy si, staroszko lepio si od brudu i gino pod stertami kamieni. Moneta Pdraka znieruchomiaa na knykciach lewej doni. Chwil pniej Locke stwierdzi z ulg, e minli Kocio i znaleli si przy wysokim, cienkim falochronie wyznaczajcym wschodni granic Drewnianego Pustkowia. W porwnaniu ze znikajcym za ruf gondoli Kotem morskie cmentarzysko Camorry wydawao si radosne i pene ycia nadal jednak pozostao cmentarzyskiem. Na wodach szerokiej, osonitej zatoki, wikszej ni cay Ruchomy Targ, koysay si wraki setek odzi i statkw: jedne normalnie unosiy si na wodzie, inne pyway stpk do gry; jedne tkwiy zacumowane w miejscu, inne dryfoway swobodnie; jedne spokojnie gniy ze staroci, inne dogoryway po ranach odniesionych w zderzeniach lub zadanych przez wyrzucane z katapult kamienie. Warstwa drobniejszych szcztkw pywaa wrd nich na wodzie jak kouch na wystygej zupie, unoszc si i opadajc w rytm przypyww i odpyww. W porze nibyzmierzchu kouch wzburza si czasem, gdy przemykay pod nim niewidoczne istoty zwabione z Zatoki Camorryjskiej. elazne wrota odcinay bestiom dostp do miejskich kanaw, ale Drewniane Pustkowie czyo si od poudnia z otwartym morzem.

Na samym rodku znajdowa si pkaty kadub bez masztw, dugi na szedziesit jardw i niemal na trzydzieci szeroki, solidnie zakotwiczony w miejscu: dwa acuchy opaday do wody z jego dzioba, dwa dalsze, z rufy. W Camorrze nigdy nie powstao nic rwnie cikiego i niezgrabnego; jak przed laty acuch mwi Locke'owi, okrt by jednym z bardziej radosnych wytworw stoczni okrtowych odlegego Tal Verrar. Ogromne jedwabne markizy osaniay wysokie, paskie kasztele. Mona by pod nimi wyprawia uczty, ktrych dekadencja przymiaby przyjcia odbywajce si w jeremickich pawilonach rozkoszy, teraz jednak byy prawie puste, jeli nie bra pod uwag w deszczu uzbrojonych ludzi w cikich paszczach. Locke naliczy ich co najmniej dwunastu; stali na pokadzie w grupkach po dwch i trzech, z gotowymi do strzau ukami i kuszami w rkach. Pustkowie wcale nie byo bezludne. W niektrych mniej zniszczonych wrakach gniedziy si cae rodziny bezdomnych, inne suyy za punkty obserwacyjne kolejnym ekipom twardzieli. Vitale prowadzi gondol krt drog wrd wrakw, czynic wyranie widoczne gesty wszdzie tam, gdzie byo to niezbdne. W nocy Szary Krl sprztn nastpnego mrukn, napierajc na drg. I teraz caa masa nerwowych chopakw z broni ma na nas oko. Nastpnego? Calo zmruy oczy. Nie wiedzielimy. Kogo? Wysokiego Tesso z Koron. Znaleli go w Rdzawej Wodzie, w starym warsztacie. Kto go powiesi i obci mu jaja. Caa krew z niego wycieka. Locke i Jean wymienili znaczce spojrzenia. Vitale prychn. Znalicie go? W pewnym sensie przytakn Locke. Ale to byo dawno. Zamyli si. Tesso by za ycia garrista Koron, rdem sporych dochodw dla Barsaviego i bliskim przyjacielem modszego syna capy, Pachero. Nikt w Camorrze nie wayby si go tkn (nikt poza samym Barsavim i Pajkiem), tymczasem ten przeklty szaleniec, tytuujcy si Szarym Krlem, tkn go, i to w sposb nad wyraz bolesny. To ju szsty stwierdzi Jean. Dobrze licz? Sidmy poprawi go Locke. Na bogw, odkd skoczylimy po pi lat, nie widziano tylu zabitych garrista na raz. Ha mrukn Vitale. I pomyle, Lamora, e kiedy zazdrociem ci tego twojego mikrego gangu. Locke spiorunowa go wzrokiem. Si woli prbowa zmusi elementy ukadanki, by uoyy mu si w gowie w odpowiednim porzdku. Na prno. Siedmiu przywdcw gangu zgino w cigu dwch miesicy. Wszyscy mieli luz, ale poza tym nic ich nie czyo. Od dawna pociesza si, e nie gra wielkiej roli w planach capy, ale teraz zaczynay drczy go wtpliwoci. Czy to moliwe, e znalaz si na czyjej czarnej licie? Czy by cenny dla Barsaviego w sposb, ktrego nawet nie podejrzewa, a ktry mgby pchn Szarego

Krla do odstrzelenia go z kuszy? Ile jeszcze ofiar dzielio go od zabjczego betu? Niech to szlag... powiedzia Jean. Tak jakbymy i bez tego nie mieli do kopotw. Na razie lepiej zajmijmy si... biecymi sprawami. Galdo przesun si na bok, opar o burt gondoli i zacz rozglda po Pustkowiu. Potem moe trzeba bdzie gdzie si zaszy. Na jaki czas. Zobaczy Tal Verrar, Talisham... Ty na pewno powiniene znikn, Locke. Bzdura. Locke splun za burt. Przepraszam, Galdo; wiem, e twoja rada brzmi rozsdnie, ale zastanw si. Capa nie darowaby nam, gdybymy go opucili w potrzebie. Cofnby nam luz i nasaby na nas najwredniejszego skurczybyka. Dopki on tu rzdzi, ucieczka nie wchodzi w gr. Nazca pierwsza potrzaskaaby mi motkiem kolana! Wspczuj wam, chopaki. Vitale przeoy drg z rki do rki, precyzyjnymi pchniciami kierujc gondol dookoa kawaka wraku zbyt duego, by dao si go nie zauway. Praca na kanaach to ciki kawaek chleba, ale przynajmniej nikt nie chce mnie zabi z jakich niezwykych powodw. Mam was wysadzi na przystani? Czy przy Grobowcu? Chcemy si spotka z Harz odpar Locke. Dzi ma na pewno wietny humor. Vitale pchn d w stron pnocnego skraju Pustkowia, gdzie kilka kamiennych pomostw wybiegao w gb akwenu. Na brzegu sta rzdek lombardw i gospd. A zatem na przysta. 4 Lombard Harzy Dusigrosza stanowi wany element terytorium Barsaviego. Wiele lombardw pacio nieco wysze ceny, wiele z nich miao bardziej sympatycznych wacicieli aden jednak nie znajdowa si tak blisko orodka wadzy capy. Prawi Ludzie, ktrzy przyszli do Harzy spieniy twrczo zdobyte upy, mogli mie pewno, e informacja o ich obecnoci dotrze do Barsaviego a reputacja aktywnego i odpowiedzialnego zodzieja nikomu przecie zaszkodzi nie moga. Ale naturalnie powiedzia stary Vadranin, kiedy Jean przytrzyma opancerzone drzwi pozostaym Niecnym Dentelmenom. To zrozumiae, e w taki dzie tylko jaki pomniejszy garrista omieli si tu pokaza. Wejdcie, wy camorryjskie sukinsyny; obmacajcie moje towary swoimi tustymi, theriskimi paluchami; zamoczcie mi pikne posadzki. Sklepik Harzy zawsze by na gucho zamknity. Zakurzone pcienne story zasaniay wskie, zakratowane okna, w rodku pachniao proszkiem do czyszczenia srebra, pleni, zwietrzaym kadzidem i starym potem. Harza mia nienobia skr i wyupiaste, wodniste oczy. Wszystkie bruzdy i zmarszczki

na jego twarzy jakby si systematycznie osuway ku ziemi, jakby uformowa go jaki podpity bg, ktry troch zbyt mocno przycisn mierteln glin. Dusigrosz zapracowa na swoje przezwisko stanowcz polityk wobec propozycji poyczek gotwkowych i prolongowania kredytw. Calo powiedzia o nim kiedy, e gdyby kto przestrzeli mu gow z kuszy, Dusigrosz siedziaby i czeka, a bet sam wypadnie, zamiast zapaci medykusowi chociaby za skrawek gazy. W kcie po prawej stronie barczysty, znudzony modzieniec poruszy si na wysokim taborecie. Na palcach mia tanie miedziane piercionki, przetuszczone loki spaday mu na oczy, u pasa zwisaa nabijana elazem paka. Z obojtn min skin gow przybyszom, jakby byli zbyt gupi, by zrozumie, czym si zajmuje. Locke Lamora... powiedzia Harza. Perfumy i damska bielizna. Sztuce i kielichy. Porysowane i pogite kawaki metalu, ktrych aden czowiek z klas ode mnie nie kupi. Wy, drugorzdni rabusie, mylicie, e jestecie tacy cwani. Ukradlibycie gwno z psiego dupska, gdybycie tylko mieli w czym przenie je do domu. Ciekawe, e o tym wspomniae, Harza. Locke wzi od Pdraka worek. Tak si skada, e mamy tu... Na pewno co innego ni psie gwno. Sysz, jak brzczy. Poka. Zobaczymy, czy przez przypadek udao wam si przydwiga co wartociowego. Harza rozd nozdrza, otworzy worek i przesun nim po blacie, ostronie wysypujc zawarto. Wycena kradzionych byskotek bya chyba ostatni zmysow przyjemnoci, jaka mu w yciu pozostaa. Z zapaem wzi si do rzeczy, gorczkowo przebierajc zakrzywionymi palcami. Badziewie. Wzi do rki trzy medaliony dostarczone przez braci Sanza. Klej alchemiczny i rzeczne agaty. Gwno warte. Nawet koza by tego nie zjada. Dwa miedziaki sztuka. Tanio stwierdzi Locke. Uczciwie. Tak czy nie? Siedem za trzy. Trzy razy dwa to sze. Albo si zgodzisz, albo, jeli o mnie chodzi, moesz i ukrci jaja rekinowi. No to chyba si zgodz. Hmm... Harza oglda srebrne kielichy, wyjte przez Jeana ze skrzynkifaszywki. Wgniecione, jakeby inaczej... Idioci. Wszystko, co srebrne, musicie od razu pakowa do wora? No, moe uda mi si je wypolerowa i sprzeda gdzie w grze rzeki. Jeden solon trzy barony za sztuk. Solon cztery. Trzy solony jeden za oba. Moe by.

A teraz to. Harza wzi do rki flakonik z mleczkiem opiumowym, odkorkowa, powcha, odchrzkn i zatka buteleczk. Warte wicej ni twoje ycie, ale mnie si na nic nie przyda. Te wybredne suki wol same warzy sobie opium albo opaca alchemikw. Nikt nie kupuje gotowego towaru od obcych. Moe opchn to jakiemu biedakowi, ktry bdzie chcia sobie zrobi przerw od wina albo mirau. Trzy solony trzy barony. Cztery dwa. Samym bogom tyle bym nie zapaci. Gdyby zjawi si u mnie Morgante we wasnej osobie, z ognistym mieczem i dziesicioma nagimi dziewicami, prbujcymi cign mi spodnie, dabym najwyej cztery jeden. Moja ostatnia propozycja: trzy cztery. Niech bdzie. Ale tylko dlatego, e si nam spieszy. Paser notowa gsim pirem sum zakupw na kawaku pergaminu. Teraz przegrzeba palcami kupk tanich piercionkw przyniesionych przez Calo i Galdo. Parskn miechem. To jaki art? Rwnie dobrze moglibycie mi przynie gar psich kutasw. Nie przesadzaj... Psie chujki mgbym chocia sprzeda do jatki. Harza rzuca piercionkami w Niecnych Dentelmenw. Ja nie artuj. Nie przynocie mi takiego gwna: mam go cae skrzynie i nikt na tym wiecie go nie kupi. Dogrzeba si do zotoplatynowego piercionka wysadzanego diamencikami i obsydianem. Hmm... No, ten moe by. Pi solonw. Zoto jest prawdziwe, ale platyna to tani verrarski cham, prawdziwy jak szklane oko. A wikszymi diamentami od tych to ja sram sze razy w tygodniu. Siedem trzy powiedzia Locke. Zdobycie go kosztowao mnie sporo zachodu. Mam przepaca, bo przy narodzeniu gowa z dup zamieniy si u ciebie miejscami? Nie wydaje mi si. Musiabym o tym sysze wczeniej. Bierz pitaka i uwaaj si za szczciarza. Zapewniam ci, e aden z twoich klientw nie moe si uwaa za... *** I tak to szo: bezceremonialna wycena, wymiana obelg, niechtna zgoda Locke'a, zgrzyt resztek zbw starego pasera, kiedy chowa kolejne towary pod lad. Niedugo potem Harza zgarn do worka ostatnie nieinteresujce go drobiazgi. No, kochaneczku, razem wychodzi szesnacie solonw pi. To chyba lepsze ni cignicie wozu z gwnem, co? Lepsze nawet ni paserstwo odparowa Locke. Bardzo mieszne! Harza odliczy szesnacie poczerniaych srebrnych

monet i dorzuci pi miedzianych krkw. Prosz, oto legendarny skarb Camorry. A teraz zabieraj swoje bety i do zobaczenia za tydzie. Chyba e wczeniej dopadnie ci Szary Krl. 5 Deszcz zela i kiedy rozchichotani wyszli od Harzy, powitaa ich znajoma mawka. acuch mawia, e adna wolno nie moe si rwna ze swobod czowieka, ktry jest wiecznie niedoceniany powiedzia Locke. O tak, na bogw! Calo wybauszy oczy i wystawi jzyk. Gdybymy mieli jej jeszcze cho ociupin wicej, pofrunlibymy pod niebo i szybowali jak ptaki. Wysoki drewniany most, dostatecznie szeroki, by dwie osoby mogy nim przej obok siebie, czy pnocny skraj Drewnianego Pustkowia z nawodn fortec capy. Czterech zbrojnych penio stra na brzegu: stali na otwartej przestrzeni, obnoszc si z broni wyranie widoczn pod lekkimi nieprzemakalnymi paszczami. Locke domyla si, e co najmniej drugie tyle stranikw kryje si nieopodal, w zasigu strzau z kuszy. Podchodzc bliej, wykonywa przewidziane na ten miesic gesty. Wszyscy znali si tu jak yse konie, ale konieczno zachowania form nie podlegaa dyskusji, zwaszcza w tak trudnym okresie. Cze, Lamora odezwa si najstarszy ze stranikw, ylasty mczyzna, ktrego szyj, policzki i skronie zdobiy wyblake tatuowane rekiny. Na powitanie ucisnli sobie z Lockiem lewe przedramiona. Syszae o Tesso? Cze, Bernell. Syszaem. Jeden z Szarych Twarzy powiedzia nam po drodze. Wic to prawda? Powieszony, wykastrowany i tak dalej? Wanie, wykastrowany... Tak, to prawda. Moesz sobie wyobrazi, jak szef zareagowa. A skoro mowa o szefie: Nazca zostawia rozkazy, dzi rano. Chciaa ci widzie, kiedy tylko si zjawisz. Powiedziaa, e masz nie paci podatku, dopki z ni nie porozmawiasz. Bo przyszede opaci podatek, prawda? Locke potrzsn szar sakiewk. Zawieraa dwadziecia solonw od Jeana plus szesnacie z groszami od Harzy. Owszem. Przybyem speni swj obywatelski obowizek. To dobrze. W innych sprawach raczej nie wpuszczamy. Posuchaj, wiem, e masz luz, przyjanisz si z Nazc i w ogle. Ale dzi naprawd radzibym ci uwaa. Krci si tu mnstwo pezon, mniej lub bardziej dyskretnie. Pilnuj jak nigdy. Capa wanie wypytuje tych z Koron, gdzie wczoraj byli. Wypytuje? Tak po staremu, z klas. Wic zachowuj si przyzwoicie i nie wykonuj adnych gwatownych ruchw.

Jasne. Dziki za ostrzeenie. Drobiazg. Bety s drogie. Szkoda je marnowa na takich jak ty. Barnell ich przepuci i bez popiechu weszli na drewniany most, dugi na jakie sto jardw. Prowadzi na ruf szerokiego, unieruchomionego okrtu, do miejsca, w ktrym wycito dziur w kadubie i wstawiono w ni okute elazem dwuskrzydowe drzwi z wiedmodrzewia. Pilnowao ich dwoje kolejnych stranikw, z wyranymi worami pod oczami. Na widok goci kobieta zastukaa cztery razy. Sekund pniej drzwi otworzyy si do wewntrz. Straniczka stumia ziewnicie, opara si o cian i nacigna kaptur na gow. Z pnocy nadcigay czarne chmury. Soneczny ar zaczyna sabn. Westybul Pywajcego Grobowca by prawie cztery razy wyszy od Locke'a, po tym, jak dawno temu usunito wikszo pomieszcze starego galeonu, pozostawiajc tylko pokad gwny i pokady kaszteli, by suyy jako dach. Podoga i ciany byy zrobione z drewna kawowej barwy. Grodzie obwieszono czerwono-czarnymi gobelinami, wyszywanymi srebrn i zot nici we wzr zbw rekina. Na wprost Niecnych Dentelmenw stao szecioro osikw z wycelowanymi kuszami. Mieli skrzane karwasze oraz kaftany bez rkaww, wzmocnione naszywanymi pasami lekkiego metalu i zaopatrzone w konierze z usztywnianej skry. Bardziej eleganckie foyer byoby udekorowane kulami alchemicznymi i kompozycjami z kwiatw, tutaj jednak znajdoway si tylko wiklinowe kosze pene betw do kusz i stojaki z broni bia. Spocznij powiedziaa moda kobieta stojca za plecami zbrojnych. Wiem, e s diabelnie podejrzani, ale nie widz wrd nich Szarego Krla. Bya ubrana w mskie spodnie, lun koszul z czarnego jedwabiu z bufiastymi rkawami i skrzany pancerz szermierski, ktry chyba czciej bywa w uyciu ni plenia w magazynie. Okute elazem buty (zawsze miaa do nich sabo) szczkny o podog, gdy wesza pomidzy wartownikw. Powitalny umiech jako nie mg dosign jej oczu, ktrymi poruszaa nerwowo za szkami binokli w czarnych oprawkach. Przepraszam za to powitanie, moi drodzy powiedziaa Nazca Barsavi, zwracajc si do wszystkich Niecnych Dentelmenw i kadc do na ramieniu Locke'a. Bya od niego o cae dwa cale wysza. Wiem, e troch u nas ciasno, ale wasza czwrka musi tu zaczeka. Tylko garrista. Papa jest nie w humorze. Zza drzwi prowadzcych w gb Pywajcego Grobowca dobieg stumiony wrzask, po ktrym dao si sysze zgiek podniesionych gosw: pokrzykiwania, przeklestwa, kolejny wrzask. Nazca potara palcami skronie, odgarna niesforne czarne loki i westchna. Prbuje przekona czonkw Koron do... absolutnej szczeroci. Jest z nim agodny Mdrzec. Na trzynastk! mrukn Galo. To my chtnie tu poczekamy. W rzeczy samej. Galdo wyj z kieszeni lekko przemoczon tali kart.

Na pewno nie bdziemy si nudzi. Chobymy musieli czeka w nieskoczono. Stranicy cofnli si na widok kart w rkach jednego z braci Sanza. Niektrzy wyranie mieli ochot znw podnie kusze. Nie no, wy te? jkn Galdo. Posuchajcie: to, co o mnie syszelicie, to nieprawda. Wszyscy przy tamtym stoliku mieli po prostu wyjtkowego pecha... Za szerokimi, masywnymi drzwiami by krtki korytarz, pusty i niestrzeony. Nazca zasuna drzwi foyer za sob i Lockiem i odwrcia si do niego. Odgarna mu z czoa mokre od deszczu wosy. Skrzywia si. Witaj, pezon. Widz, e nie dojadasz. Jadam regularnie. Oprcz jakoci poywienia powiniene te zadba o jego ilo. Raz ci ju powiedziaam, e wygldasz jak szkielet. A ja nigdy wczeniej nie widziaem tak natrtnej i pijanej siedmiolatki. C... Moe faktycznie byam wtedy natrtna i pijana. Dzi jestem tylko natrtna. Papa jest nie w humorze, Locke. Chciaam si z tob spotka, zanim do niego pjdziesz. Ma do ciebie... kilka spraw. O cokolwiek zapyta, nie chc, eby... przez wzgld na mnie... Przytakuj mu. Bd dla niego miy, prosz. aden garrista, ktremu ycie mie, nie odwayby si zachowa inaczej. Naprawd mylisz, e mgbym w taki dzie jak dzisiaj pj do niego i rozmylnie mu si narazi? Jeli powie Szczekaj jak pies!", spytam tylko Jaka rasa, mj panie?". Wiem o tym. Przepraszam. Chodzi o to, e papa nie jest dzi sob. On si boi, Locke. Naprawd si boi. Po mierci matki wpad w przygnbienie, ale teraz... Psiakrew, teraz pacze przez sen! Dzie w dzie pije wino z laudanum, eby zachowa zimn krew. Dawniej tylko mnie nie wolno byo opuszcza Grobowca; teraz zakaz obejmuje take Anjaisa i Pachero. Pidziesiciu stranikw jest stale na subie. Nawet ksi yje bardziej beztrosko. Papa i moi bracia przez ca noc sobie to wypominali. Okropnie krzyczeli. No c... Posuchaj: przykro mi, e tak si stao, ale nie bardzo mog ci pomc. Jak mylisz, czego ode mnie chce? Nazca spojrzaa na niego z otwartymi ustami, jakby zamierzaa co powiedzie. Potem jednak przemylaa spraw, cigna usta i zmarszczya brwi. Do diaba, Nazca! Wystarczyoby jedno twoje sowo, a wskoczybym do zatoki i sprbowa oguszy rekina, naprawd, ale chciabym, eby najpierw mi powiedziaa, jak duy jest i jak bardzo godny. Kapewu? Tak, tyle e... Widzisz, to bdzie dla mnie mniej niezrczne, jeli sam ci o wszystkim powie. Pamitaj tylko, co ode mnie usyszae. Wysuchaj go i bd dla niego miy. A my pogadamy pniej. Jeli bdzie jakie pniej". Jeli? Martwisz mnie, Nazca.

Takie s fakty, Locke. le si dzieje. Szary Krl poluje na pap. Tesso mia do dyspozycji szedziesit noy; dziesiciu ludzi nie odstpowao go na krok. By zausznikiem papy, ktry wiza z nim ogromne nadzieje. Sk w tym, e bardzo dugo wszystko ukadao si po myli papy, wszystkim rzdzi, i teraz... Nie jestem pewna, czy wie co robi. Najchtniej zwinby interes i zamkn si tutaj jak w twierdzy. eby przetrwa oblenie. Hmm... westchn Locke. Trzeba mu przyzna, e na razie zachowuje si rozwanie, Nazca. Jest... Chyba oszala, jeli sdzi, e uda mu si nas tu wszystkich zatrzyma, pod kluczem, na zawsze! Kiedy co drug noc przesiadywa w Ostatniej pomyce". Spacerowa po porcie, po caej Mara, po Zaukach, kiedy tylko przysza mu na to ochota. Na Procesji Cieni garciami rzuca miedziaki. Ksi moe si zamkn w swoim paacu i nie przeszkodzi mu to rzdzi Camorr; papa tak nie moe. Ludzie musz go widzie. A kiedy si pokazuje, ryzykuje mier z rk Szarego Krla. Od dwch miesicy tkwi zamknita w tej zasranej balii, i wiesz, co ci powiem? Wcale nie jestemy tu bezpieczniejsi, ni bylibymy kpic si na golasa w najbrudniejszej fontannie na najbardziej zapuszczonym podwrku w Kotle. Nazca skrzyowaa rce pod piersiami. Skrzany kirys zatrzeszcza. Dlaczego miaoby by inaczej? Kim jest Szary Krl? Gdzie jest? Kim s jego podwadni? Nic o nim nie wiemy, a on tymczasem przebiera w naszych ludziach jak w ulgakach, morduje ich, kiedy i jak chce. Co tu nie gra. Szary Krl dysponuje rodkami, ktrych natury nie rozumiemy. Jest cwany i ma szczcie. Ale uwierz mi: ani jedno, ani drugie nie trwa wiecznie. To co wicej ni spryt i fart, Locke. Owszem, zgadzam si: jedno i drugie ma swoje granice. Jakiego zatem asa Szary Krl trzyma w rkawie? Co wie? Kogo zna? Jeeli nie zostalimy zdradzeni, to oznacza, e jest od nas zwyczajnie silniejszy. A ja mam powody twierdzi, e na razie nie doszo do zdrady. Na razie? Nie rnij gupa, Locke. Nawet kiedy ja i papa siedzimy tu jak myszy pod miot, interes jako tam sam si krci. Ale jeli nie wypuci Anjaisa i Pachero na miasto, eby pokazali, kto tu rzdzi, cay system runie. Garrista mog doj do wniosku, e cz Barsavich ukrywa si z ostronoci, ale jeeli schowamy si wszyscy, uznaj to za tchrzostwo. A wtedy nie ogranicz si do sarkania za naszymi plecami, tylko od razu zaczn si przymila nowemu capie. Moe caemu gangowi nowych capa. A moe Szaremu Krlowi. Zatem twoi bracia nie dadz mu si tu uwizi. To zaley od tego, jak bardzo staruszkowi odbije. Ale nawet jeli pozwoli im swobodnie buszowa po miecie, rozwie tylko cz problemu. Bo nie zmieni to faktu, e tamten ma nad nami przewag. Mamy trzy tysice noy pod

swoj komend, a on wymyka si nam jak duch. Co podejrzewasz? Czary? Wszystko jest moliwe. Podobno Szary Krl moe zabi czowieka samym dotykiem. Mwi, e stal si go nie ima. Ja nie wykluczam nawet ingerencji bogw. Moi bracia mwi, e zwariowaam. Z ich punktu widzenia jest to zwyczajna wojna. Wydaje im si, e wystarczy j przeczeka: przetrzymaj ojca i siostr pod kluczem i odczekaj, a bdzie wiadomo, gdzie i jak kontratakowa. Ja widz co zupenie innego: widz kota, ktry bawi si z mysz. Nawet jeli jeszcze nie wysun pazurw, to wcale nie dlatego, e mysz co zrobia. Nie rozumiesz? Rozumiem, Nazca... Posuchaj, jeste wzburzona. Uspokj si. Ja ci wysucham. Bd jak kamie. Wykrzyczysz si do woli. Ale co ja mog? Jestem zwykym zodziejem, najmniej wanym z tych, ktrych zatrudnia twj ojciec. Jeeli istnieje gang mniejszy od mojego, pjd zagra w karty w paszczy wilczego rekina... Chc, eby pomg mi uspokoi pap, Locke. Musi si otrzsn i zacz normalnie zachowywa, eby zacz traktowa mnie powanie. To dlatego prosz ci, eby z nim porozmawia i sprbowa go ugaska. Przypodobaj mu si. Poka mu, e jeste lojalnym garrista, ktry zrobi wszystko, co mu si kae, bez wahania, bez namysu. Kiedy papa znw zacznie snu racjonalne plany na przyszo, bd miaa punkt zaczepienia. Wtedy ju sobie z nim poradz. Korytarz koczy si nastpnymi masywnymi drzwiami, identycznymi jak te oddzielajce go od westybulu. Dostpu do nich broniy sztaby z polerowanego elaza, spite wyrafinowanym verrarskim mechanizmem zegarowym. Na rodku drzwi widniao co w rodzaju zamka z tuzinem dziurek na klucze. Nazca zdja dwa klucze z acuszka na szyi i na chwil zasonia Lockeowi drzwi, eby nie widzia, do ktrych otworw je wkada. Rozlega si seria szczkni i wizg ukrytej wewntrz drzwi maszynerii. Jeden po drugim ukryte bolce odskoczyy, lnice sztaby rozsuny si i skrzyda drzwi lekko si rozchyliy. Ze znajdujcego si za nim pomieszczenia dobieg nastpny krzyk tym razem gony i przeszywajcy, wcale nie przytumiony. To brzmi gorzej ni naprawd wyglda powiedziaa Nazca. Wiem, po co twj ojciec zatrudnia Mdrca. Wiedza to nie wszystko. Zwykle Mdrzec pracuje nad jednym, najwyej dwoma na raz. Dzi papa zagoni go do roboty na serio. 6 Daem ci chyba jasno do zrozumienia, e nie sprawia mi to przyjemnoci powiedzia capa Barsavi. Dlaczego zatem kaesz mi nalega? Mody, ciemnowosy mczyzna wisia do gry nogami na drewnianej

ramie, przykuty do niej za nogi. Rce mia wycignite do granic moliwoci i rwnie do niej przywizane. Cika pi capy trafia go tu powyej pachy; odgos przywodzi na myl tuczek rozbijajcy miso. Kropelki potu pofruny w powietrze. Wizie szarpn si w wizach i zawy z blu. Dlaczego tak mi ubliasz, Federico? Kolejny cios w to samo miejsce. Z zacinitej pici okrutnie sterczay dwa wysunite w przd knykcie. Dlaczego nie masz do przyzwoitoci, by przekonujco skama? Capa uderzy Federico w krta otwart doni. Wizie zakrztusi si, rozpaczliwie apic oddech, i pocign nosem, do ktrego wciekaa mu krew zmieszana z potem i lin. Serce Pywajcego Grobowca przypominao urzdzon z przepychem sal balow o zakrzywionych cianach. Zawieszone na srebrnych acuchach szklane kule paay ciepym, bursztynowym blaskiem. Schody prowadziy do gry, na biegnce wzdu cian galeryjki, a z nich dalej, na osonity jedwabnymi pachtami pokad. Na podium pod cian naprzeciwko wejcia sta drewniany fotel, na ktrym Barsavi zwykle przyjmowa goci. Pokj by urzdzony z krlewskim smakiem i umiarem, ale tego dnia mierdzia strachem, potem i ubrudzonymi spodniami. Rama, do ktrej przypito Federico, zwieszaa si spod sufitu; w razie koniecznoci mona byo opuci jeszcze kilka innych, tworzcych razem pokrg. Przydaway si, gdy Barsavi przesuchiwa jecw w takiej liczbie, przy ktrej standaryzacja procedur zaczynaa si opaca. W tej chwili sze zakrwawionych kratownic wiecio pustkami; tylko do dwch byli jeszcze przypici winiowie. Syszc kroki Nazki i Locke'a, stary Barsavi podnis wzrok. Skin im gow i wskaza gestem miejsce pod cian, by zaczekali, a skoczy. Wci wyglda jak byk, ale nie prbowa ukrywa swojego wieku: zaokrgli si, zmik, potrjna siwa broda, zapleciona w warkoczyki, wspieraa si na trzech podbrdkach. Ciemne pkola podkreliy mu od dou oczy, a twarz przybraa niezdrowy czerwony odcie, jaki mg pochodzi tylko z butelki. By lekko zdyszany, mia rumiece na policzkach. Zrzuci paszcz i pracowa w samej jedwabnej tunice. Anjais i Pachero Barsavi starsi bracia Nazki stali nieopodal z zaoonymi rkami. Anjais wyglda jak miniaturka capy, modsza o trzydzieci lat i dwie brody. Pachero wysoki, szczupy, z krconymi wosami bardziej przypomina Nazc. Obaj nosili binokle: wada wzroku Madam Barsavi przesza na wszystkie troje dzieci. Pod cian stay dwie dziewczyny. Nie byy specjalnie szczupe, wiek dziewczcy miay dawno za sob, a ich odsonite, opalone ramiona byy wlaste od mini i poznaczone bliznami. Obie wprost kipiay zwierzc, pierwotn energi. Cheryn i Raiza Berangias, bliniaczki, nie do odrnienia, byy najlepszymi contrarequialla w dziejach Camorry. Wystpoway zawsze w

parze i podczas Biesiad na Wodzie day ponad setk wystpw, walczc z rekinami, diabami morskimi, lampionami mierci i innymi drapiecami zamieszkujcymi elazne Morze. Od blisko piciu lat wykonyway obowizki osobistych ochroniarzy capy Barsaviego, a take zabijay na jego zlecenie. Bujne grzywy smolicie czarnych wosw spinaa srebrna siatka, w ktrej sympatycznie pobrzkiway zby rekinw. Powiadano, e kady zb to jeden czowiek zabity przez bliniaczki w subie Barsaviego. Ostatnim cho z pewnoci nie najmniej niebezpiecznym czonkiem tego niezwykego zgromadzenia by agodny Mdrzec, mczyzna o okrgej czaszce, redniego wzrostu, w rednim wieku. Jego krtko przycite jasne wosy miay malany odcie, charakterystyczny dla theriskich rodw z lecych na zachodzie krain Karthainu i Lashainu. Oczy mia stale wilgotne, jakby targay nim tumione emocje, ale jego twarz nigdy nie zmieniaa wyrazu. Camorra nie miaa chyba drugiego rwnie bezwzgldnego obywatela potrafi wyrywa ofiarom paznokcie z tak sam obojtnoci, z jak przecitny czowiek czyci buty. Barsavi by cakiem zdolnym oprawc, ale ilekro okazywa si bezsilny, wiedzia, e moe zda si na Mdrca. Ten nigdy nie zawodzi. On nic nie wie! zawoa ile si w pucach ostatni wizie, na razie nietknity, patrzc, jak Barsavi okada piciami Federico. Capa... Wasza dostojno, my w ogle nic nie wiemy. Na bogw! Nic nie pamitamy! Barsavi przelizn si do niego i uciszy go, miadc mu tchawic w dugim, okrutnym ucisku. Pytaem ci o co? Tak ci spieszno, eby wzi udzia w przedstawieniu? Kiedy posyaem poprzednich szeciu na dno, bye cicho. Dlaczego teraz pyskujesz? Prosz... Wizie apczywie zaczerpn tchu, gdy tylko Barsavi lekko rozluni chwyt. Bagam, nie ma potrzeby... Musisz nam uwierzy, capa, bagam ci... Powiedzielibymy ci wszystko, co chcesz wiedzie, gdybymy tylko wiedzieli... Ale nie pamitamy! Po prostu... Capa uciszy go bolesnym ciosem na odlew w twarz. Przez chwil w sali byo sycha tylko pochlipywanie i jki przeraonych winiw. Naprawd musz wam uwierzy? Nie, Julien. Ja nic nie musz. Serwujecie mi rozgotowane gwno i mwicie, e to duszona woowina. Tylu was jest, a nie potraficie nawet wymyli przyzwoitej bajeczki. Prba powanego kamstwa te by mnie rozjuszya, ale przynajmniej bym j zrozumia. A ty si mazgaisz, e nie pamitacie". Omiu najwaniejszych czonkw Koron. Przyboczni Tesso. Jego wybracy. Przyjaciele. Ochroniarze. Wierni pezon. Beczycie jak dzieci i wmawiacie mi, e nie pamitacie, co si z wami dziao wczoraj w nocy, kiedy to dziwnym zbiegiem okolicznoci Tesso akurat zgin. Ale to prawda, capa Barsavi. Prosz, wysuchaj mnie, to... Pytam jeszcze raz: pilicie? Nie! Skde! Ani kropelki! Palilicie co? Razem?

Nie, nic podobnego! Na pewno... nie razem. To co to byo? Mira? Jakie cudeko zboczonych jeremickich alchemikw? Proszek zapomnienia? Tesso nie pozwala nam... No widzisz. Barsavi niby od niechcenia wyrn Juliena pici w splot soneczny. Wizie stkn z blu, a capa rozoy rce w teatralnie dobrodusznym gecie. Poniewa wyeliminowalimy wszystkie moliwe naturalne przyczyny waszego karygodnego zaniedbania obowizkw, zostaj nam ju tylko czary oraz boska interwencja... Wybacz, nie powiesz mi chyba, e wstpili w was bogowie, co? Na pewno bycie pamitali. Czerwony na twarzy Julien szarpn si w wizach. Pokrci gow. Prosz, capa... Bagam... Czyli nie bogowie. Tak mylaem. Co to ja... A, ju wiem: nudz mnie te wasze gierki. Mdrcze? Krgogowy spuci gow, opar brod o pier i wsta. Wycign przed siebie rce z domi zwrconymi do gry, jakby si szykowa do odebrania jakiego daru. Niech to bdzie co twrczego. Jeeli Federico nic nie powie, dajmy przynajmniej Julienowi t ostatni szans na odzyskanie pamici. Federico zacz szlocha, zanim Barsavi skoczy swoj kwesti: piskliwe, paczliwe zawodzenie czowieka, ktry wie, e jest skoczony. Locke zapa si na tym, e zaciska zby, eby powstrzyma dreszcze. Tyle spotka z jatk w tle... Bogowie naprawd mieli perwersyjne gusta. agodny Mdrzec podszed do stojcego z boku stolika. Sta na nim stosik maych kieliszkw i lea worek z grubego materiau, u wylotu zwizany sznurkiem. Mdrzec wrzuci do worka kilka kieliszkw i zacz nim tuc o st. Skowyt Federica zagusza brzk tuczonego szka, ale Locke nie musia go sysze, eby wietnie go sobie wyobrazi. Po krtkiej chwili Mdrzec najwyraniej uzna, e wystarczy, i podszed do Federica. Nie, nie, nie, prosz, nie, bagam, nie, nie... Jedn rk przytrzyma winia, drug zarzuci mu worek na gow, obcign a do szyi i mocno zacisn sznurek. Gruby materia tumi krzyki winia, ktre znw przybray wysok nut i stay si cakowicie nieartykuowane. agodny Mdrzec zacz ugniata worek z pocztku delikatnie, niemal czule, dugimi palcami wgniata potrzaskan zawarto worka w twarz i szyj Federica. Na materiale pojawiy si pierwsze czerwone plamy. Mdrzec formowa swoje tworzywo jak rzebiarz glin. W kocu krta Federica litociwie odmwia mu posuszestwa i przez nastpne kilka chwil dao si sysze tylko zdawione, chrapliwe jki. Locke modli si w duchu, by wizie zdy ju si skry przed blem w tymczasowym azylu obdu. Teraz Mdrzec uciska worek ze wzmoon energi. Skoncentrowa si na okolicach, w ktrych znajdoway si oczy Federica, jego nos, usta, broda.

Worek stawa si coraz wilgotniejszy i coraz bardziej czerwony, a w kocu Federico przesta si porusza. Ju nawet nie dygota. Kiedy Mdrzec cofn rce, wyglday jak po ugniataniu pulpy pomidorowej. Umiechn si smutno i, znaczc krwawy lad na pododze, podszed do Juliena. Spojrza mu w oczy. Milcza. Jeli udao mi si przekona ci o czym, to z pewnoci o mojej determinacji stwierdzi capa Barsavi. Czy teraz zechcesz ze mn porozmawia? Prosz ci, capa... wyszepta Julien. Nie musisz tego robi. Nic ci nie mog powiedzie. Pytaj, o co zechcesz, pytaj o wszystko, ale nie o t noc. Mam pustk w gowie. Nie pamitam, co si wydarzyo. Powiedziabym ci, gdyby byo inaczej, uwierz mi. Na bogw! Wszystko bym ci powiedzia. Jestemy twoimi lojalnymi pezon, najlepszymi jakich masz. Mam szczer nadziej, e jednak nie. Barsavi podj decyzj: skin na siostry Berangias i wskaza im Juliena. Ciemnowose bliniaczki pracoway szybko, w milczeniu: rozwizay wzy i rozpiy okowy przytrzymujce winia na kratownicy, nie tkny jednak krpujcych go wizw. Bez wysiku dwigny go jedna zapaa go na wysokoci barkw, druga za stopy. Lojalni pezon?. Litoci, Julien. Jestemy doroli. Odmawiajc mi opowiedzenia o ubiegej nocy, z pewnoci nie zachowujesz si lojalnie. Rozczarowae mnie, a ja odpac ci piknym za nadobne. Po drugiej stronie sali odsunito w bok kawa poszycia, przez ktry swobodnie przeszedby czowiek. Tu poniej jego dolnej krawdzi majaczya ciemna powierzchnia wody oblewajcej Grobowiec. Podoga wok otworu bya liska od krwi. Teraz ja ci rozczaruj. Julien krzykn jeszcze tylko raz, kiedy siostry Berangias wyrzuciy go gow naprzd przez otwr w cianie. Z pluskiem wpad do wody i ju nie wypyn. Capa mia w zwyczaju trzyma pod Grobowcem rne paskudztwa, sptane sieciami ze wzmacnianych drutem sznurw, niczym gste sito osaniajcymi dno statku. Mdrcze, jeste wolny. Wy, chopaki, wyjdcie na razie na pokad. Pniej was zawoam. Przyprowadzicie ludzi do sprztania. Raiza, Cheryn idcie z nimi, prosz. Capa Barsavi powoli podszed do swojego starego, wygodnego fotela i rozsiad si w nim wygodnie. Dysza ciko i dra na caym ciele z wysiku, jakiego wymagao ukrycie zmczenia przed wiatem. Na stoliku obok fotela sta puchar z winem, pojemnoci dorwnujcy sporej wazie na zup. Capa pocign z niego solidny yk i przymkn oczy. Przez dug chwil wyglda, jakby napawa si bukietem trunku. W kocu otrzsn si, rozwar powieki i skin na Locke'a i Nazc. Witam, mistrzu Lamora. Ile pienidzy przynosisz mi w tym tygodniu?

7 Trzydzieci sze solonw i pi miedziakw, wasza askawo. Mhm... Chudy tydzie? Istotnie, capa Barsavi, nie najlepszy... Przykro mi. To przez ten deszcz... Bywa zabjczy dla wamywaczy. No tak. Barsavi odstawi puchar i ukry praw do w lewej, gadzc zaczerwienione knykcie. Bywao, e przynosie wicej. Nie raz. W lepszych czasach. To prawda... Nie wszyscy tak robi. Niektrzy prbuj mi przynosi dokadnie t sam sum co tydzie, a w kocu trac cierpliwo i ich upominam. Wiesz, jakie ycie wiedzie taki garrista, Locke? No... Nudne? Wanie! Nudne. Jake niezmienna musi by jego robota, skoro co tydzie zarabia dokadnie tyle samo i oddaje mi dokadnie t sam sum jako procent od zyskw. Zupenie jakbym by dzieckiem, ktre niczego nie zauway. Ale s i inni garrista, tacy jak ty. Wiem, e przynosisz mi uczciw dziak, bo nie boisz si przyj do mnie i przeprosi, e tym razem masz dla mnie mniej ni przed tygodniem. C, pozostaje mi mie nadziej, e nie wydaj si waszej askawoci skpy, gdy fortuna bardziej mi sprzyja... Bynajmniej. Barsavi umiechn si i rozsiad wygodnie. Spod podogi, w okolicy wazu, przez ktry wyrzucono Juliena, dobieg zowrogi chlupot i guche uderzenia o kadub. Jeste najbardziej niezawodnym z moich garrista, regularnym jak verrarski mechanizm. Osobicie dostarczasz mi trybut, bez zwoki, bez ponagle z mojej strony. I tak co tydzie od czterech lat. Od mierci acucha. Nigdy nie prbowae si tumaczy, e inne, waniejsze sprawy mogyby ci przeszkodzi w stawieniu si przede mn z sakiewk w rce. Wskaza skrzany woreczek, ktry Locke trzyma w lewej rce, i skin na Nazc. Oficjalnie w organizacji Barsavich penia rol skrupulantki, czyli ksigowej; potrafia z pamici bezbdnie poda saldo patnoci wszystkich gangw w miecie, tydzie po tygodniu i rok po roku. Locke wiedzia, e na uytek ojca rejestruje wpaty na pergaminie, ale wszyscy podwadni capy yli w przekonaniu, e jego legendarny majtek pozostaje skatalogowany wycznie w jej licznej gwce. Rzuci jej sakiewk. Zapaa j w locie. Nigdy nie przyszo ci do gowy, e mgby przysa pezon w zastpstwie garrista cign tymczasem capa. Wasza askawo jest dla mnie bardzo uprzejmy. Dzi jednak wasza askawo sam uatwi mi zadanie, gdy tylko garrista maj wstp za te drzwi. Nie zmieniaj tematu. Wiesz, o czym mwi. Nazca, skarbie... Zostaw nas

samych. Nazca ukonia si najpierw ojcu, nisko, potem Locke'owi, ju nie tak gboko, i wysza. Jej podkute elazem buty dudniy gucho o deski. Znam wielu garrista twardszych od ciebie zagai Barsavi, kiedy drzwi si za ni zamkny. Znam te bardziej popularnych, oraz takich, ktrzy maj wicej uroku osobistego. Niewielu jednak stale zachowuje ostrono i okazuje mi taki szacunek jak ty. Locke milcza. Mody czowieku, rne rzeczy mog mnie urazi, zapewniam ci jednak, e nadmiar szacunku nie jest jedn z nich. Dlatego nie niepokj si. Nie krc ci stryczka na szyj. Wybacz, capa. Ja tylko... Syniesz z tego, e wyraasz swoje niezadowolenie w bardzo... jakby to powiedzie... Okrny sposb? acuch duo mi opowiada o uczonych z Kolegium Theriskiego. Zrozumiaem, e ich ulubionym nawykiem w wypowiedziach jest... zastawianie puapek. Ot to! Kiedy kto ci powie, Locke, e nawyki trudno wykorzeni, wiedz, e kamie. Bo niektrych nawykw po prostu nie da si wykorzeni. Barsavi parskn miechem i napi si wina. yjemy w... niespokojnych czasach, Locke. Przeklty Szary Krl zaczyna mi si dobiera do skry. Strata Tesso bya dla mnie szczeglnie... Powiem tak: wizaem z nim ogromne nadzieje. A teraz zostaem zmuszony do przedwczesnego wprowadzenia w czyn pewnych planw. Powiedz mi, pezon... Co mylisz o Anjaisie i Pachero? Ha! C... Szczerze, wasza askawo? Szczerze i bez ogrdek, pezon. Rozkazuj ci. No tak... S wietni w tym, co robi, i ciesz si powszechnym szacunkiem. Nikt nie kpi z nich za ich plecami. Jean twierdzi, e w walce radz sobie niezgorzej. Bracia Sanza boj si gra z nimi uczciwie w karty, a to o czym wiadczy. Co takiego mog w kadej chwili usysze od dwu tuzinw szpiegw. To dla mnie nie nowina. Interesuje mnie twoja osobista opinia o moich synach. Rozumiem... Locke z wysikiem przekn lin i spojrza capie w oczy. Zasuguj na szacunek. Nie daj sobie w kasz dmucha. Kiedy trzeba chwyci za bro, wiedz, jak si z ni obchodzi. Ciko pracuj, s cakiem sprytni, ale... za przeproszeniem waszej askawoci... Drwi z Nazki, zamiast posucha jej ostrzee i wzi sobie do serca jej rady. Nazca odznacza si cierpliwoci i przenikliwoci, ktre... ktrych... Ktrych im brakuje? Wasza askawo wiedzia, co powiem, prawda? Powiedziaem ci, Locke, e ostrony z ciebie garrista. Rozwany. Te cechy ci wyrniaj, z nich za wynikaj rozliczne inne zalety. Od samego

pocztku bye wzorem ostronego zodzieja, ktry nigdy nie daje si ponie chciwoci. Nic dziwnego, e drani ci brak ostronoci u innych, a moi synowie... Od urodzenia yj w miecie, ktre si ich boi, bo nosz moje nazwisko. Oczekuj ulegoci i szacunku. S nieostroni, moe nawet troch bezczelni. Musz zadba o to, by w nadchodzcych miesicach i latach mieli dobrych doradcw. Nie bd y wiecznie, nawet kiedy rozprawi si ju z Szarym Krlem. Jowialny, pewny siebie gos Barsaviego przyprawia Locke'a o gsi skrk. Capa siedzia w fortecy, z ktrej od dwch miesicy nie wyciubia nosa, i popija wino w pokoju cuchncym krwi omiu czonkw jednego ze swoich najmocniejszych i najwierniejszych gangw. Czyby Locke mia przed sob czowieka knujcego dalekosin i niezwykle przebieg intryg? Czy te co w gowie Barsaviego pko z napicia, jak szyba w oknie podczas poaru? Bardzo chtnie widziabym ci na stanowisku doradcy Anjaisa i Pachero powiedzia capa Barsavi. Wasza askawo, to... niezwykle... pochlebne sowa, lecz... Dogaduj si jako tako z Anjaisem i Pachero, ale trudno byoby powiedzie, e si przyjanimy. Czasem grywamy w karty... Bdmy szczerzy: nie jestem szczeglnie wanym garrista. Syszae, co powiedziaem. Mimo e w miecie szaleje Szary Krl, nie brakuje mi garrista silniejszych od ciebie, odwaniejszych i bardziej popularnych. Nie mwi tego po to, by sprawi ci przykro, bo, jak wspomniaem, doceniam twoje zalety. I te wanie zalety s mi dzi bardzo potrzebne. Nie chc twardziela, odwaniaka ani czarusia; potrzebny mi czowiek rozsdny i ostrony. Rozwany. A ty jeste najrozwaniejszym z moich garrista. Sam uwaasz si za mao istotnego, bo robisz mao haasu. Ale powiedz mi co jeszcze: co sdzisz o Nazce? O Nazce? Locke nagle zrobi si jeszcze ostroniejszy ni przed chwil. To... byskotliwa dziewczyna, wasza askawo. Z pamici przytacza nasze rozmowy sprzed dziesiciu lat, sowo w sowo, zwaszcza kiedy chce mnie wprawi w zakopotanie. Wasza askawo ma mnie za ostronego, ale w porwnaniu z ni jestem nieobliczalny jak niedwied w laboratorium alchemika. No tak... Tak. Po mojej mierci to ona powinna by nastpnym capa Barsavim. Ale tak si nie stanie. I nie ma to nic wsplnego z faktem, e jest kobiet. Starsi bracia nie znieliby wiadomoci, e pomiata nimi modsza siostrzyczka. Ja za nie chciabym, aby moje dzieci wyrzynay si nawzajem w walce o skrawki dziedzictwa, ktre zamierzam im pozostawi. Nie mog wic wywyszy Nazki kosztem braci. Mog jednak i musz zadba o to, by w cikich czasach Anjais i Pachero suchali gosu rozsdku, ktrego nie da si atwo uciszy. Przyjanisz si z Nazc, i to od dawna, prawda? Pamitam, kiedy si poznalicie... Dawno temu. Siedziaa mi na kolanach i udawaa, e rozkazuje

moim ludziom. Czy przez te wszystkie lata odwiedzae j? Miae dla niej dobre sowo? Bye dobrym pezon? Nie wiem... Ale z pewnoci mam tak nadziej, wasza askawo. Wiem, e tak byo. Barsavi pocign solidny yk z pucharu, a kiedy odstawi go z impetem na stolik, na jego pomarszczon twarz wypyn wspaniaomylny umiech. Pozwalam ci ubiega si o rk mojej crki. To jak, ju zaczynamy si trz, czy za chwil? spytay kolana Locke'a. Ich propozycja spotkaa si jednak z oporem ze strony zdrowego rozsdku, ktry uzna, e Locke powinien raczej znieruchomie i nic nie robi jak czowiek, ktry unoszc si na wodzie, dostrzega zbliajc si ku niemu trjktn petw. Eee... wykrztusi. Ja nie... nie spodziewaem si... Naturalnie e nie. Ale w tej kwestii nasze interesy s zbiene. Wiem, e cz ci z Nazc ciepe uczucia. Dziki zwizkowi z ni wszedby do rodziny. Anjais i Pachero byliby za ciebie odpowiedzialni... tak jak ty za nich. Nie rozumiesz? Szwagra byoby im o wiele trudniej ignorowa ni nawet najbardziej wpywowego garrista. Barsavi cisn lew pi w prawej doni i znw umiechn si od ucha do ucha, niczym rumiany bg, udzielajcy bogosawiestw z niebiaskiego tronu. Locke odetchn gboko. Nie mia wyboru: sytuacja wymagaa od niego cakowitej ulegoci. Rwnie dobrze capa mgby mu trzyma przy skroni gotow do strzau kusz. Ludzie umierali, bo odmwili mu w mniej wanych sprawach; odrzucenie crki capy oznaczaoby paskudn mier pewnie nie od razu, nie w tym miejscu, ale tak czy inaczej, Locke nie doyby pewnie ranka. To... dla mnie wielki zaszczyt, capa Barsavi. Bezgraniczny. Mam nadziej, e ci nie zawiod. Ty mnie? Na pewno nie. Wiem, e innym garrista Nazca te wpada w oko. Jednak gdyby ktry si jej spodoba, co by ju z tego wyniko, nie uwaasz? No to si zdziwi. Bd zaskoczeni. A ja w charakterze prezentu lubnego otrzymam wciek zazdro nieznanej liczby wzgardzonych zalotnikw, pomyla Locke. Jak zatem... i kiedy mam przystpi do dziea, wasza askawo? Na pocztek proponuj, eby to przemyla. Zastanw si przez par dni. Ja tymczasem z ni porozmawiam. Na razie, oczywicie, nie bdzie moga opuszcza Pywajcego Grobowca. Kiedy rozprawi si z Szarym Krlem... Bd oczekiwa, e zaczniesz zabiega o jej wzgldy bardziej otwarcie i efektownie. Jeli dobrze rozumiem, oznacza to, e mam zacz wicej kra powiedzia Locke, wac sowa. Potraktuj to jako wyzwanie, ktre idzie w parze z moim bogosawiestwem. Przekonamy si, czy uda si zwikszy skuteczno dziaa, zachowujc dawn ostrono. Przypuszczam, e tak. Poza tym jestem

przekonany, e nie chciaby zawie ani mnie, ani mojej crki. W adnym wypadku, wasza askawo. Postaram si... Zrobi co w mojej mocy. Capa skin na Locke'a i wycign lew rk doni w d, z wyprostowanymi palcami. Locke uklkn, uj do Barsaviego w obie swoje i pocaowa go w piercie w znajom czarn per z czerwonym jak krew rodkiem. Capa Barsavi powiedzia ze wzrokiem utkwionym w ziemi. Barsavi uj go za ramiona i pomg mu wsta. Udzielam ci mojego bogosawiestwa, Locke Lamora, bogosawiestwa starca, ktry troska si o swoje dzieci. Wynosz ci w ten sposb ponad wielu gronych ludzi. Na pewno zdajesz sobie spraw, e moi synowie odziedzicz niebezpieczne stanowisko. Jeli zabraknie im ostronoci albo siy... C, wiat widywa ju dziwniejsze rzeczy. Moe pewnego dnia miastem bdzie rzdzi capa Lamora. Przyszoby ci to do gowy? Prawd mwic... odpar szeptem Locke. Nigdy nie pragnem wadzy capy, bo nie chciabym mie takich jak on problemw. No prosz, znowu ta twoja roztropno. Barsavi umiechn si i wskaza drzwi, pozwalajc Locke'owi si oddali. Problemy capy s bardzo rzeczywiste. Pomoge mi jednak upora si z jednym z nich. Locke ruszy w stron drzwi. Myli kbiy mu si pod czaszk. Za jego plecami capa siedzia w swoim fotelu, wpatrzony w przestrze, milczcy. Sycha byo tylko kroki Locke'a i miarowe kapanie krwi z worka na gowie Federico. 8 Wiesz co, Nazca? Chobym mia tysic lat, i widzia ju po sze razy wszystko, co warte jest zobaczenia, czego takiego i tak bym si nie spodziewa... Czekaa na niego w przejciu prowadzcym do westybulu. Kiedy drzwi do gwnej sali zamkny si za ich plecami i zadziaa mechanizm zamka, spojrzaa na niego smtnie i przepraszajco. Ale teraz rozumiesz, e wygldaoby to jeszcze dziwniej, gdybym wszystko ci wczeniej opowiedziaa? Wpadem w takie przeklte bagno, e gorzej chyba by nie moe. Nie zrozum mnie le, Nazca... Nie mam takiego zamiaru. Jestemy dobrymi przyjacimi i w ogle... Podzielam to odczucie, ale... Trudno to wyrazi... Wcale nie. Zapaa go za ramiona, pochylia si i spojrzaa mu w oczy.

Jeste moim przyjacielem, Locke. Chyba najlepszym, jakiego mam. Lojalnym pezon. Bardzo ci lubi, ale... nie widz w tobie swojego przyszego ma. Poza tym wiem, e ty... e... ja... Posuchaj, Locke. Wiem, e jedyna kobieta, ktra ma klucz do twojego pokrconego serca, przebywa w tej chwili tysic mil std. I wiem rwnie, e wolisz cierpie, marzc o niej, ni szuka szczcia u boku innej. Serio? Locke zacisn pici. To co, psiama, wszyscy o tym wiedz? Ksi pewnie dostaje regularne raporty na mj temat i tylko twj ojciec niczego nie widzi! Albo nie chce widzie. Nazca uniosa brwi. To nie jest sprawa osobista, Locke. On jest capa, ty jeste pezon. On wydaje rozkazy, ty je wykonujesz. Zazwyczaj. Ale tego mam nie wykona? Mylaem, e si ucieszysz. Przynajmniej znw zacz planowa przyszo. Liczyam na bardziej rozsdne planowanie. Nazca si umiechna, tym razem szczerze, serdecznie. Nie dsaj si tak, pezon. Wejd w rol. Na kilka dni. Bdziemy sprawia pozory, e wszystko idzie po jego myli, a przez ten czas pokombinujemy, jak z tego wybrn. Tu chodzi o nas, o ciebie i o mnie. Staruszek z nami nie wygra, a my si postaramy, eby si nie dowiedzia, e przegra. Dobrze. Jak chcesz. Tak wanie chc. Przyjd pojutrze. Poknujemy troch. Zdejmiemy ci stryczek z szyi. A na razie wracaj do siebie i zajmij si swoimi chopakami. I uwaaj na siebie. Locke wyszed do westybulu. Nazca zostaa za progiem. Patrzy na ni przez zwajc si szpar midzy skrzydami drzwi, a cakiem ich rozdzieliy: zamkny si z guchym oskotem. Szczkn zamek. Daby sobie gow uci, e na uamek sekundy przed tym, jak straci j z oczu, mrugna porozumiewawczo. ...I t wanie kart wybrae: szstka wie powiedzia Calo, podnoszc kart tak, aby wszyscy stranicy j zobaczyli. Ja ci... powiedzia jeden z nich. To czary. Nie, bracie, to tylko magiczny dotyk braci Sanza. Calo jedn rk przetasowa karty i poda je Locke'owi. Chcesz sprbowa, szefie? Nie, Calo, dziki. Zbieramy si. Zaatwilimy, co mielimy zaatwi, wic przestamy si naprzykrza panom z kuszami. Sowom Locke'a towarzyszyy gesty: Powane komplikacje. Porozmawiamy gdzie indziej. Kurcz, ale zgodniaem powiedzia Jean, w lot chwytajc komunikat. Moe wemiemy w Ostatniej pomyce" co na wynos i pjdziemy do siebie do pokojw?

Koniecznie zawtrowa mu Pdrak. Piwo i ciastka brzoskwiniowe. Poczenie tak obrzydliwe, e a mnie kusi, eby je wyprbowa. Jean pacn najmodszego Niecnego Dentelmena w potylic i wszyscy wyszli na most czcy Pywajcy Grobowiec z reszt wiata. 9 Nikt z Prawych Ludzi z Camorry nie wiedzia o tym, e Dom Perelandra nadal jest baz wypadow Niecnych Dentelmenw (nikt poza capa Barsavim, ktry myla, e nawet po mierci acucha po prostu lubi tam przychodzi i przesiadywa). Calo, Galdo i Pdrak wynajmowali pokoje w rnych punktach Potrzasku i co par miesicy zmieniali lokum. Locke i Jean od kilku lat udawali, e mieszkaj razem. Zupenym przypadkiem (chocia na razie nie umieliby powiedzie, czy fortuna im w tym sprzyjaa, czy jednak niekoniecznie) Jean zdoa zaatwi im pokoje na szstym pitrze Strzaskanej Wiey. Noc bya ciemna i deszczowa, tote adnemu z Niecnych Dentelmenw nie spieszyo si do wychodzenia na skrzypice schody, ulokowane na zewntrz, na pnocnej cianie wiey. Deszcz skwiercza na parapetach i tuk w okiennice, a wiatr wydawa nienaturalne westchnienia, wciskajc si w szpary i szczeliny w murach. Siedzieli w wietle papierowych lampionw, na rozrzuconych na pododze poduszkach i sczyli resztki piwa jasnego i sodkiego, ktre wikszo Camorryjczykw przedkadaa nad gorzkie i ciemne piwa verrarskie. W pokoju byo duszno, ale przynajmniej wzgldnie sucho. Przy kolacji Locke zrelacjonowa im przebieg spotkania z Barsavim. A niech mnie... mrukn Galdo. To najbardziej draskie drastwo, jakie nam si dotd przydarzyo. Powtrz jeszcze raz odezwa si Jean. Moim zdaniem powinnimy odpuci sobie Salvar i szykowa si do przeczekania sztormu. Szary Krl mnie przeraa. Nie moemy si rozprasza, jeeli Locke ma si znale w oku cyklonu. Kiedy chcesz si wycofa? spyta Calo. Natychmiast. A jeli nie, to najpniej po nastpnym licie kredytowym. Czy ja wiem... Locke zapatrzy si w osad na dnie cynowego kufla. Sporo si naharowalimy przy tym przewal. Moim zdaniem spokojnie moemy wycign z niego jeszcze pi, dziesi tysicy koron. Moe nie dwadziecia pi, jak liczylimy na pocztku, ale i tak do, ebymy mogli by z siebie dumni. Nie zapominajcie, e dla tych pienidzy ja zostaem skopany prawie na mier, a Pdrak musia skaka z dachu. A potem turlali mnie dwie mile w beczce! Wiesz, Pdrak... To nie byo tak, e za, stara beczka napada ci w ciemnym zauku i poara zauway Galdo. Poza tym zgadzam si z Jeanem. Mwiem to ju wczeniej, po poudniu, Locke. Nie sdzisz, e powinnimy si

przygotowa do ukrycia ci, moe nawet wywiezienia z miasta? Wiem, moe niepotrzebnie panikujemy, ale... Nie wierz wasnym uszom: Sanza zaleca ostrono. Locke wyszczerzy zby w umiechu. Wydawao mi si, e jestemy najbogatsi i najsprytniejsi ze wszystkich. Jeszcze nie raz usyszysz, jak Sanza mwi o rozwadze: zawsze, gdy pojawi si ryzyko, e kto chce ci podern gardo. Calo wtrowa bratu. Jedno jest jasne jak soce: zmieniem zdanie o Szarym Krlu. Ten czub naprawd moe by lepszy od nas wszystkich I moe wzi ci na cel. Jeli dasz si wcign do rodziny Barsavich, bdziesz mia tylko wicej kopotw. Czy moglibymy chocia przez chwil nie rozmawia o podrzynaniu garde? Locke wsta i z rkami splecionymi za plecami podszed do zasonitego okiennic okna wychodzcego na morze. Uda, e przez nie wyglda. Kim waciwie jestemy? Nie ukrywam, e kiedy capa zastrzeli mnie swoj propozycj, byem gotowy od razu skoczy do wody. Ale teraz mino troch czasu, wszystko przemylaem i co wam powiem: stary lis jest nasz. Bdzie nam jad z rki. Nie artuj. Jestemy tacy dobrzy w swoim fachu, e capa Barsavi prosi pieprzony Cier Camorry, by ten oeni si z jego crk! W swoim zaufaniu do nas jest wrcz pocieszny. Co nie zmienia faktu, e jego propozycja jest przeszkod, ktra moe nam raz na zawsze pokrzyowa plany zauway Jean. A nie osigniciem, ktrym moglibymy si chepi. Ale przeciwnie, Jean. Moemy si ni chepi, jak najbardziej. Ja zaczynam od zaraz. Naprawd tego nie rozumiecie? Przecie to dla nas nic nowego; Niecni Dentelmeni na co dzie zajmuj si tak wanie robot, z t rnic, e tym razem mamy Nazc do pomocy. Tej partii nie mona przegra. Szansa na nasz lub jest rwnie znikoma jak to, e ksi Nicovante jutro ogosi mnie swoim dziedzicem! Masz jaki plan? Spojrzenie Jeana zdradzao ciekawo, ale i niepokj. Nie. Nie mam zielonego pojcia, co zrobimy. Wszystkie moje najlepsze plany zaczynaj si tak samo. Locke dopi piwo i cisn kuflem o cian. Wypiem piwo, zjadem ciastka z morelami i mwi wam tak: do diaba z nimi oboma z Szarym Krlem i capa Barsavim. Nikt nas tak nie zastraszy, ebymy zrezygnowali z Dona Salvary. I nikt nie wyswata mnie z Nazc wbrew mojej i jej woli. Zrobimy to co zwykle: poczekamy, a przeciwnik si odsoni, wykorzystamy okazj i wygramy! Wygramy, psiakrew! No dobrze... westchn Jean. Ale moe pomylisz chocia o jakich rodkach bezpieczestwa? I zaczniesz bardziej uwaa na siebie? Ale oczywicie, Jean, oczywicie. Zaatw nam miejscwki na jakich dogodnych statkach; pa, ile zadaj. Mog pyn gdziekolwiek, byle nie do Jerem. Moemy przyczai si gdzie na kilka tygodni, a potem w dogodnej chwili wrci. Calo? Galdo? Pjdziecie jutro do Bramy Wicehrabiego i

zaatwicie z chopakami w tych wdziankach, eby w razie potrzeby wypucili nas z miasta o jakiej barbarzyskiej porze. Nie aujcie im srebra ani zota. A co ja mog zrobi? zainteresowa si Pdrak. Pilnowa nas. Mie oczy szeroko otwarte. Myszkowa wok wityni. Zwraca uwag na wszystkich, ktrzy tu nie pasuj albo za dugo krc si w pobliu. Jeeli si okae, e kto ma nas na oku, obiecuj, uroczycie zapewniam, e przypadniemy do ziemi, rozpyniemy si jak szczyny w oceanie. Ale do tego momentu musicie mi zaufa. Przyrzekam, e w najbliszym czasie postaram si jak najczciej udawa Lukasa Fehrwighta. Mog te uy paru innych, taszych przebra. To chyba tyle stwierdzi pgosem Jean. Jean... Mog by albo waszym garrista, albo facetem, ktry kupuje wam piwo i ciastka, kiedy wszyscy w tajemniczy sposb gubicie sakiewki. Locke z przesadnym marsem na czole powid wzrokiem po kompanach. Jednym i drugim na raz by nie mona. Denerwuj si, bo nie lubi wiedzie tak mao, jak, obawiam si, wiemy w tej chwili przyzna Jean. Podzielam niepokj Nazki. Szary Krl ma asa w rkawie, atut, ktrego istoty nie znamy. To delikatna gra, a nasza sytuacja jest bardzo... niepewna. Wiem o tym. Tylko e ja ufam swoim przeczuciom, a przeczucie mwi mi teraz, e musimy gra ostro, z podniesionym czoem i z umiechem na twarzy. Zrozumcie jedno: im duej siedzimy w tej brany, tym lepiej rozumiem do czego tak naprawd przygotowywa nas acuch. I powiem wam, e nie szkoli nas do ycia w spokojnym i uporzdkowanym wiecie, w ktrym moemy wybiera te rzadkie chwile, kiedy byniemy sprytem. O nie, acuch wiedzia, e w kocu znajdziemy si w sytuacji kompletnie, ale to kompletnie popieprzonej i wanie si w niej znalelimy. I wiecie co? Damy rad. Zamiast na kadym kroku przypomina mi, e tkwimy po szyj w wodzie, sprbujcie pamita, e to my jestemy tu rekinami, do diaba! A pewnie! zawoa Pdrak. Wiedziaem, e jest jaki powd, dla ktrego pozwalam ci rzdzi naszym gangiem. Nie miem wtpi w bezdyskusyjn mdro chopca, ktry ma w zwyczaju skaka po dachach powiedzia Jean. Mam tylko nadziej, e wzie sobie moje sowa do serca. Jak najbardziej zapewni go Locke. Wziem, zapamitaem i rozwayem z ca nalen im starannoci. A potem potwierdziem notarialnie, opatrzyem pieczci i odcisnem na trwae w swoim na wskro racjonalnym rozumie. Na bogw, widz, e arty si ciebie trzymaj. W gierki sowne bawisz si tylko, kiedy widzisz wiat w naprawd jasnych barwach. Jean westchn, ale nie mg ukry faktu, e usta same skadaj mu si do skromnego, niemiaego

umieszku. Jeeli znajdziesz si w niebezpieczestwie, Locke, trzeba ci wiedzie, e pucimy wtedy w niepami rozkazy naszego garrista, a naszego przyjaciela stukniemy grub pak w tward czaszk i wywieziemy z Camorry w skrzyni zapowiedzia Calo. Mam ju nawet odpowiedni pak. A ja skrzyni zawtrowa mu Galdo. Od lat czekam, a si do czego przyda. Wasze sowa rwnie zostay odnotowane powiedzia Locke. Dzikuj wam, ale na razie wierz w Niecnych Dentelmenw. Niech Wystpny Wartownik ma mnie w opiece. Zaufajmy ocenie acucha i dalej rbmy to, w czym jestemy najlepsi. Jutro mam co do zaatwienia jako Fehrwight, pojutrze bd si widzia z Nazc. Capa oczekuje, e si spotkamy, ja za jestem przekonany, e Nazca bdzie miaa wasne pomysy. Przypomnia sobie, jak si rozstali jak mrugna do niego, zanim rozdzieliy ich zatrzaskujce si z oskotem dwuskrzydowe drzwi. ya tajemnicami ojca. Czyby posiadanie wasnego sekretu, ktrego Barsavi nie mg przenikn, a tyle dla niej znaczyo?

INTERLUDIUM
Chopiec, ktry opakiwa zwoki 1 Ojciec acuch nie da Locke'owi dnia wolnego od nauki po wizycie w Ostatniej pomyce". Z gow pulsujc blem od wypitego rumu Locke czyta o Kociele Perelandra i kapanach Dobroczycy. Poznawa sekretne znaki, rytualne pieni, pozdrowienia i znaczenie ozdb na szatach. Czwartego dnia pod okiem acucha zacz siadywa na schodach wityni jako jeden z nowicjuszy Perelandra". Przywdziewa biae szaty, stara si wyglda naleycie aonie i okazywa stosown pokor. Z biegiem czasu poszerza si zakres pobieranych przez Locke'a nauk. Codziennie przez dwie godziny uczy si czyta i pisa. Jego gryzmoy stopniowo staway si coraz czytelniejsze, a bracia Sanza obwiecili, e nie pisze ju jak kundel, ktremu kto paln z kuszy w eb". Ta pochwaa tak go wzruszya, e posypa braciom sienniki czerwon papryk. Sanzowie byli niepocieszeni, kiedy ich prby zemsty jedna po drugiej bray w eb wskutek daleko posunitej paranoi Locke'a, wyniesionej z przygd na Wzgrzu Cieni i z czasu zarazy w Pogorzelisku. Po prostu nie dao si do niego niepostrzeenie podkra ani zaskoczy go we nie. Bracia Sanza nigdy jeszcze nie spotkali kogo, kto dorwnywaby im w zoliwych psikusach wyjani acuch, kiedy w pewien szczeglnie leniwy dzie siedzieli na schodach. Na razie maj si przed tob na bacznoci. Kiedy zaczn ci prosi o rad... Po tym poznasz, e ich oswoie. Locke umiechn si i milcza. Dopiero co, z samego ranka, Calo zaproponowa, e pomoe mu w arytmetyce, jeli Locke wyjani jemu i jego bratu, jak to si dzieje, e zawsze odkrywa i unieszkodliwia ich niespodzianki. Najmodszy z Niecnych Dentelmenw ujawni bardzo niewielk cz swoich sekretw, chtnie natomiast przyj pomoc braci Sanza w rachunkach. Jedynymi nagrodami za kolejne osignicia byy nastpne, coraz trudniejsze zadania wyznaczane przez acucha. W tym samym okresie zacz si uczy vadraskiego. Na pocztek kapan wydawa mu proste polecenia w tym jzyku, a kiedy Locke jako tako si z nim osucha, acuch czsto na wiele godzin zakazywa caej trjce podopiecznych porozumiewa si inaczej ni po vadrasku. Nawet konwersacje przy kolacji musieli prowadzi w chropawym, nielogicznym jzyku ludw Pnocy. Locke nieraz mia wraenie, e nie da si w nim powiedzie nic, co nie brzmiaoby gniewnie i gronie. Prawi Ludzie rzadko si nim posuguj mwi acuch. Nasuchacie si go za to w porcie i wrd kupcw, moecie by pewni. Kiedy usyszycie, jak

kto mwi po vadrasku, za adne skarby nie dajcie po sobie pozna, e go rozumiecie. Chyba e nie bdziecie mieli innego wyjcia. Zdziwicie si, jacy przybysze z Pnocy bywaj aroganccy, kiedy mwi po swojemu. Dlatego najlepiej udawa guchych i czeka, co im si wypsnie. Szkolenie obejmowao rwnie nauk gotowania: acuch i Locke co drug noc spdzali pracowicie w kuchni; Calo i Galdo na zmian kpili z maego Niecnego Dentelmena. Oto piece alo apona, pity Kunszt Camorryjski powiedzia kapan. Mistrzowie kuchni opanowuj wszystkie osiem lepiej ni sztuk operowania wasnym fiutem, ale ty na razie poznasz podstawy. Nie zapominaj jednak, e to, co my uwaamy za podstawy, dla innych jest nieosigalnym mistrzostwem. Tylko Karthain i Emberlain od biedy mog si z nami rwna, bo taki na przykad przecitny Vadranin nie odrniby wykwintnego dania od szczurzych bobkw smaonych w oleju do lamp. Ale do rzeczy. To jest zoty pieprz, to jereshtaska oliwa, a tu trzymam suszon skrk cytryny cynamonowej... Locke gotowa ziemniaki i potrawk z omiornicy; kroi gruszki, jabka i alchemiczne hybrydy owocowe, ociekajce sokiem o miodowej woni; dosypywa przypraw, dodawa korzeni i przygryza jzyk w chwilach wciekego skupienia. Czsto produkowa beznadziejne breje, ktre wynosili pniej przed wityni i karmili nimi kozy. W miar jednak jak szkoli si w innych umiejtnociach, coraz lepiej radzi sobie take w kuchni. Wkrtce bracia Sanza przestali z niego drwi i dostrzegli w nim zaufanego asystenta, przydatnego przy pichceniu ich wasnych delikatnych przysmakw. Pewnego wieczoru, jakie p roku po przybyciu do Domu Perelandra, pracowali we trzech nad pmiskiem faszerowanych modych rekinw. By to vicce enta merre, pierwszy Kunszt Camorryjski, czyli sztuka przyrzdzania zwierzt morskich. Calo wypatroszy mode, mikkoskre rekiny i naoy do rodka biaej i czerwonej papryki, ktr z kolei Locke nafaszerowa kiebaskami i krwawym serem. Mae, lepe oczy ryb zastpili oliwkami. Wyrwali rekinom malekie zbki i napchali im do paszcz glazurowanej marchewki z ryem. Petwy i ogony odcili, by ugotowa na nich zup. Mmm... zachwyci si acuch, gdy wyrafinowany posiek ukada si powoli w czterech wymagajcych odkach. Co wspaniaego, chopcy. Ale przy sprztaniu i zmywaniu macie mwi wycznie po vadrasku... I tak to szo. Locke poznawa tajniki nakrywania do stou i usugiwania dostojnym gociom; uczy si, jak odsuwa krzeso, jak nalewa wina, a jak herbaty; razem z brami Sanza odprawiali w jadalni zoone rytuay z powag godn medykusw krojcych pacjenta. Pobiera te nauki ze sztuki ubierania si: wizania fularu, zapinania butw, noszenia drogich kaprysw, takich jak poczochy. Prawd powiedziawszy, odbywa dogbn edukacj we wszystkich sferach ludzkiej aktywnoci poza zodziejstwem. Zmienio si to w okresie, gdy zbliaa si pierwsza rocznica jego przybycia

do wityni. Pozacigaem w yciu pewne dugi zagai ktrej nocy acuch, kiedy siedzieli skuleni w wymarym ogrodzie na dachu. Lubi tam wanie dyskutowa o wszystkich najwaniejszych aspektach wsplnego ycia, przynajmniej dopki nie pada deszcz. Rni ludzie przychodz czasem i upominaj si o przysugi, ktre jestem im winien. A ja nie mog odmwi. Na przykad capa? zainteresowa si Locke. Nie, nie teraz. acuch zacign si gboko: jak zwykle po kolacji zapali fajk. Tym razem chodzi o czarnych alchemikw. Syszelicie o nich, prawda? Calo i Galdo skinli gowami, cho nie bez wahania. Locke zaprzeczy. No dobrze, suchajcie. Istnieje dobrze znana, oficjalna, prawowita Gildia Alchemikw. Jest jednak bardzo wybredna, jeli idzie o dobieranie sobie nowych czonkw i wybr zlece. Mona powiedzie, e to czarni alchemicy s przyczyn, dla ktrej gildia wprowadzia u siebie tak cise reguy. Prowadz interesy nielegalnie, a za klientw maj ludzi takich jak my. Sprzedaj narkotyki, trucizny... Cokolwiek zechcecie. Capa trzyma ich w garci, tak jak nas, ale nikt tak na serio nie prbuje wywiera na nich naciskw. Jak by to powiedzie... Nie s to ludzie, w ktrych kto chciaby mie wrogw. Jessaline d'Aubart jest z nich chyba najlepsza. Kiedy... zdarzyo mi si przyj trucizn. Jessaline si mn wtedy zaopiekowaa, wic jestem jej co winien. I wanie upomniaa si o spat dugu. Potrzebuje trupa. Kurhan ebrakw podsun Calo. I opata doda Galdo. Nie. Potrzebny jej wiey trup. Ciepy i soczysty. Widzicie, to jest tak: na mocy krlewskiego przywileju Gildia Alchemikw i Medykusw ma zagwarantowany dostp do okrelonej liczby wieych zwok rocznie. Zdejmuj je prosto z szubienic i mog je kroi i grzeba w nich do woli. Czarni alchemicy nie ciesz si askami ksicia, a Jessaline koniecznie chciaaby sprawdzi suszno pewnych swych teorii. Uznaem wic, moi drodzy, e przydziel wam wasze pierwsze prawdziwe zadanie. Macie mi znale trupa, i to wieutkiego, wieszego ni poranny chleb; zgarniecie go dyskretnie i przyniesiecie tutaj, a ja przeka go Jessaline. Mamy ukra zwoki? To nudne stwierdzi Galdo. To bdzie dobry sprawdzian waszych umiejtnoci. Czy w przyszoci czsto bdziemy musieli kra trupy? chcia wiedzie Calo. To nie jest test talentu do wykradania zwok, bezczelny gamoniu odpar z umiechem acuch. Chc zobaczy, jak wsppracujecie przy czym powaniejszym ni wsplna kolacja. Nie zamierzam udziela wam adnych wskazwek, ale jeli mnie o co poprosicie, postaram si wam to dostarczy. Plan musicie uoy sami.

Dostaniemy wszystko, o co poprosimy? upewnia si Locke. W granicach rozsdku. Pozwlcie take, e podkrel jedno: nie moecie sami wyprodukowa zwok. Musicie znale czowieka, ktry bdzie naprawd martwy, zanim si do niego dobierzecie. Gos acucha zagrzmia przy tych sowach tak moc, e bracia Sanza najpierw dug chwil patrzyli na Locke'a, a potem spojrzeli po sobie, unoszc wysoko brwi. Na kiedy mamy go dostarczy? spyta Locke. Pani Jessaline byaby zachwycona, gdyby otrzymaa go w cigu tygodnia, najdalej dwch. Locke pokiwa gow i zapatrzy si na swoje donie. Calo, Galdo... Posiedzicie jutro na schodach? Chciabym to spokojnie przemyle. Dobrze odparli bez wahania. Nuta nadziei w ich gosach nie usza uwagi ojca acucha. Zapamita t chwil na zawsze: wieczr, kiedy bracia Sanza zgodzili si, by to Locke by mzgiem ich akcji. Ba, nie tylko zgodzili si, ale przyjli ten fakt z ulg. Naprawd martwy powtrzy Locke. Nie moe zgin z naszej rki, ale nie moe by jeszcze sztywny. W porzdku. Damy rad. To nie bdzie trudne, chocia na razie nie wiem, jak zabierzemy si do rzeczy. Twoja pewno siebie jest ogromnie budujca powiedzia kapan. Nie zapominajcie jednak, e trzymam was na bardzo krtkiej smyczy. Jeli przez przypadek sponie jaka gospoda, albo gdzie w waszej okolicy wybuchn zamieszki, zrzuc was std, z tego dachu, z oowianymi blokami u szyi. Calo i Galdo znw spojrzeli na Locke'a. Krtka smycz. Rozumiem. Ale nie martwcie si. Nie jestem ju taki nierozwany jak kiedy. Jak w dziecistwie, znaczy. 2 Nastpnego dnia Locke pierwszy raz sam przeszed ca Dzielnic witynn, odziany w czyst bia szat zakonu Perelandra, z wyszywanymi srebrn nici rkawami. Wikszoci przechodniw siga zaledwie do pasa. Zdumia go szacunek, jakim ludzie darz jego szat szacunek, ktry (z czego doskonale zdawa sobie spraw) tylko czciowo przekada si na nieszczsnego durnia, ktry j nosi. Wikszo Camorryjczykw traktowaa zakon z mieszanin cynizmu, politowania i wyrzutw sumienia: bezgraniczna dobro Perelandra i jego kapanw nie przemawiaa do surowych serc mieszkacw miasta. Jednake reputacja ojca acucha jako barwnego, pobonego ekscentryka miaa swoje zalety: ludzie, ktrzy w gronie przyjaci z pewnoci nabijali si z biadolenia odzianych na biao kapanw Boga ebraka, i tak wrzucali monety do

skarbonki, a kiedy przechodzili obok wityni, odwracali wzrok. Okazao si te, e nie zamierzaj zaczepia maego nowicjusza w kapaskich szatach. Tum rozstpowa si gadko, a kupcy witali Locke'a skinieniami gowy, ktre mona by prawie uzna za uprzejme. Pierwszy raz przekona si, jakiego dreszczyku emocji dostarcza wyjcie na miasto w dobrym przebraniu. Soce wspinao si po niebie w stron zenitu, ciba na ulicach gstniaa, a miasto ttnio echem i pomrukami rozmw. Locke maszerowa prosto do poudniowo-zachodniego naronika Dzielnicy witynnej, gdzie przerzucona nad kanaem kocia kadka czya j ze Star Cytadel. Kocie kadki stanowiy kolejny element spucizny Eldrenw, ktrzy wadali wiatem przed nastaniem ery ludzi: wskie szklane uki, szerokoci bioder dorosego mczyzny, parami spinay brzegi wikszoci kanaw w Camorrze, a take w paru miejscach brzegi Andegawenki. Z daleka wydaway si gadkie, w rzeczywistoci byy jednak szorstkie jak skra rekina. Osobom w miar zwinnym i pewnym siebie pozwalay wygodnie przemieszcza si midzy tworzcymi miasto wyspami. Na kadej ruch odbywa si tylko w jedn stron: ksicy dekret jednoznacznie stwierdza, e kady, kto porusza si pod prd, moe zosta bezkarnie zepchnity do wody. Locke przemkn po jednej z nich, rozmylajc gorczkowo. Przypomnia sobie wpajane mu przez acucha lekcje historii. Kiedy w Starej Cytadeli rezydowa ksi Camorry dawno, przed wiekami, kiedy wszystkie theriskie miasta-pastwa uznaway zwierzchnictwo monarchy z Therim Pel. Camorryjski rd ksicy, yjcy w zabobonnym lku przed szklanych wieami Eldrenw, wybudowa ogromny kamienny paac na poudniu miasta. Po tym, jak jeden z pra-pra-praprzodkw (kiedy przychodzio do takich szczegw historii miasta, cudowna pami i ogromna wiedza Locke'a rozpyway si we mgle obojtnoci) ksicia Nicovante zamieszka w wiey ze srebrzystego szka zwanej Kruczym Gniazdem, star rodzinn twierdz przemianowano na Paac Cierpliwoci i ulokowano w nim miejski wymiar sprawiedliwoci o ile mona byo w ogle o takowym mwi. Stacjonoway tam te kurtki wraz z oficerami, oraz Ksicy Sdziowie: dwanacioro mczyzn i kobiet, ktrzy rozsdzali sprawy odziani w szkaratne togi i aksamitne maski na twarzach, aby publika nie poznaa ich tosamoci. Kade nosio pseudonim pochodzcy od nazwy jednego z miesicy by wic sdzia Parthis, sdzia Festal, sdzia Aurim i tak dalej, chocia kady sprawowa swj urzd przez okrgy rok. Poza tym byy tam lochy, szubienice na prowadzcym do bram twierdzy Czarnym Mocie, oraz jeszcze inne rzeczy. Tajny Pakt znaczco ograniczy liczb osb, ktre czeka krtki, przerwany gwatownym szarpniciem lot z Czarnego Mostu (ksi Nicovante uwielbia publicznie przypisywa ten fakt swojej wspaniaomylnoci), ale sudzy ksicia szybko obmylili inne kary,

moe nie miercionone, lecz niezwykle spektakularne w swej okrutnej przemylnoci. Paac by olbrzymi, kanciast stert szaro-czarnego, dziobatego kamienia. Mia dziesi kondygnacji. Olbrzymie bloki, z ktrych zbudowano jego mury, uoono w proste mozaiki, ktre wiatry i deszcze wysmagay nie do poznania. Wysokie, ostroukowe witrae utrzymane gwnie w odcieniach czerwieni i czerni zdobiy co drugie pitro budowli. Noc za kadym z nich pon zowrogi ogie, upodabniajc je do przymionych czerwonych lepi, patrzcych we wszystkich kierunkach naraz. To wiato nigdy nie gaso. Przekaz by oczywisty. Paac mia w rogach cztery okrge wiee z tarasami na szczycie, ktre wyglday, jakby wisiay w powietrzu od sidmego czy smego pitra wzwy. Zwieszay si z nich na boki elazne klatki, jak dla ptakw, tylko o wiele wiksze, w ktrych przetrzymywano przez czas od kilku godzin do kilku dni winiw skazanych na szczeglnie paskudne potraktowanie. Ale nawet one byy oazami luksusu w porwnaniu z pajczymi klatkami, ktre si ukazay oczom Locke'a (midzy plecami i ramionami dorosych), gdy zszed z kociej kadki i zagbi si w tum w Starej Cytadeli. P tuzina klatek zwisao na dugich stalowych acuchach z poudniowowschodniej baszty Paacu Cierpliwoci. Koysay si lekko, jak popychane wiatrem pajczki na jedwabnych niciach, a dwie poruszay si dodatkowo, niezalenie od wiatru: jedna powoli suna do gry, druga pdzia w d. Winiowie skazani na pajcze klatki mieli nie zazna ani chwili spokoju, wic inni winiowie, skazani na cikie roboty, mozolili si przy ogromnych koowrotach zainstalowanych na tarasie wiey. Pracowali na zmiany przez ca dob, do czasu, a mieszkaca ktrej z klatek uznano za dostatecznie obkanego i skruszonego. Rozchwierutane, skrzypice i niechronice przed deszczem klatki nieustannie kursoway w d i w gr, w d i w gr. Noc bagania i krzyki skazacw dao si sysze a w ssiednich dzielnicach. Stara Cytadela nie bya dzielnic szczeglnie kosmopolityczn. Obok Paacu Cierpliwoci znajdowaa si przysta nad kanaem i stajnie dla koni tych kurtek, biura ksicych poborcw podatkowych, skrybw i innych urzdnikw, oraz podejrzane kawiarenki, w ktrych samodzielni adwokaci i doradcy usiowali zarabia na krewnych i znajomych skazacw przetrzymywanych w paacu. Nieliczne lombardy i sklepiki uczepiy si kurczowo pnocnych obrzey wyspy, zwykle jednak giny w mrowiu ponurych przybytkw rzdowych. Drugim punktem charakterystycznym dzielnicy by Czarny Most, przerzucony nad szerokim kanaem oddzielajcym Star Cytadel od Mara Camorrazza dzieo ludzkich rk, wysoko spitrzony uk z czarnego kamienia, obwieszony wieccymi na czerwono lampami, zaopatrzonymi w ceremonialne cauny, ktre mona byo podnosi i opuszcza, pocigajc za sznury.

Egzekucje wykonywano na drewnianym podwyszeniu wystajcym od poudnia poza obrys mostu: woda miaa pono unosi ku morzu niespokojne cienie umierajcych. Powiadano, e skazacy odradzaj si potem w ciaach rekinw (co wyjaniaoby, dlaczego Zatoka Camorryjska miaa taki problem z tymi potworami) i mao kto cakowicie odegnywa si od tego pogldu. Zdaniem wikszoci Camorryjczykw taka karuzela byaby cakiem uczciwa. Locke dugo patrzy na Czarny Most, dajc upust swojemu talentowi do snucia planw, ktry acuch z takim uporem dawi w nim przez ostatnie miesice. By stanowczo za mody na powan autoanaliz, ale czu, e planowanie sprawia mu niekaman przyjemno, jakby mia w brzuchu promieniujc ciepem kulk. Nie umiaby nazwa tego, co robi, ale w tej gorczkowej gonitwie myli zacz si wykluwa pewien koncept. Im duej si na nim koncentrowa, tym bardziej by z siebie zadowolony. Dobrze si stao, e pikny biay kaptur skrywa jego twarz przed wzrokiem przechodniw: le by byo, gdyby kto zobaczy, jak mody nowicjusz Perelandra gapi si na szubienic i szczerzy zby jak wariat. 3 Potrzebne mi bd nazwiska skazacw, ktrzy w najbliszych dwch tygodniach maj trafi na szubienic powiedzia Locke, kiedy nastpnego dnia siedzieli z acuchem na schodach wityni. Gdyby si postara by zaradnym chopcem, mgby je zdoby sam, zamiast kopota swojego starego, opasego mistrza. Mgbym, ale to wane, eby zrobi to kto inny. Nie uda si, jeli przed egzekucj kto zobaczy, e krc si w okolicy Paacu Cierpliwoci. Co si nie uda? Mj plan. No, no, no... Masz tupet. May zodziejaszek ze Wzgrza Cieni myli, e co przede mn ukryje. Co to za plan? Plan wykradzenia trupa. No tak... Zechcesz powiedzie mi o nim co wicej? Jest genialny. Przechodzie wrzuci co do skarbonki. Locke ukoni mu si, a acuch machn rk mniej wicej w kierunku darczycy, a zagrzechotay okowy. Pidziesit lat zdrowia dla ciebie i twoich dzieci! zawoa. Niech ci bogosawi Pan Pominitych. Mczyzna oddali si, a kapan zniy gos: yczybym mu stu lat, ale to mi brzmiao jak obernite p miedziaka. Wrmy jednak do twojego genialnego planu. Wiem, e zdarzao ci si miewa pomysy zuchwae i bezczelne, ale o adnym genialnym jeszcze nie syszaem. No to ten bdzie pierwszy. Powanie. Potrzebuj tych nazwisk.

Skoro tak mwisz... acuch przecign si i stkn z satysfakcj, gdy strzelio mu w krzyu. Zaatwi ci je. Wieczorem. Bd mi te potrzebne pienidze. Spodziewaem si tego. We, ile chcesz ze skarbca, tylko wpisz to do ksigi. Ale jeli sprbujesz kantowa... Wiem. Oowiane ciarki, krzyk, mier. Mniej wicej. Jeste moe cherlawy, ale przypuszczam, e i na twoim trupie Jessaline mogaby si czego nauczy. 4 Dzie Pokutny by w Camorrze tradycyjnym dniem egzekucji. Co tydzie wyprowadzano z Paacu Cierpliwoci smtnych skazacw w eskorcie kapanw i stranikw. Spektakl odbywa si w samo poudnie. O smej rano, kiedy ksicy urzdnicy otwierali okienka kantorw na paacowym dziedzicu i przygotowywali si do witania interesantw standardowym Odpieprzcie si w imieniu ksicia", trzech zakapturzonych nowicjuszy Perelandra wcigno na plac wski, drewniany wzek. Najmniejszy z nich skierowa si do pierwszego z brzegu kancelisty; jego drobna buzia ledwie wystawaa nad doln krawd okienka w kantorku. Dziwne... mrukna urzdniczka, kobieta w pnym wieku rednim, z figury przypominajca troch worek kartofli, ale na pewno nie tak ciepa i wspczujca. W czym mog pomc? Bdziecie wiesza czowieka odpar Locke. W poudnie. Co ty nie powiesz? Mylaam, e to tajemnica pastwowa. Ma na imi Antrim. Nazywaj go Antrim Jednorki. Ma... Jedn rk. Owszem, zgadza si, ma dzi zawisn. Podpalenie, kradzie, handel niewolnikami. Uroczy czowiek. Zmierzaem do tego, e ma on. A ta ona ma spraw. Chodzi o niego. Posuchaj: czas na apelacje ju min. Sars, Festal i Tathris podpisali wyrok mierci. Los Antrima Jednorkiego jest teraz w rkach Morgantea, a potem Aza Guilli i nie pomoe mu nawet milusi smyk w subie Boga ebraka. Wiem o tym i nie zamierzam prosi o ask dla niego. Jego onie jest wszystko jedno, czy Antrim zawinie, czy nie. Chodzi o ciao. Powanie? Pierwszy raz w oczach urzdniczki migno autentyczne zaciekawienie. To ci dopiero... Wic co z tym ciaem? Jego ona wie, e zasuy na mier, ale chce, eby mia uczciw szans u Pani Dugiej Ciszy. Zapacia nam, ebymy odebrali ciao po egzekucji i przenieli je do nas, do wityni. Tam przez trzy dni i trzy noce bdziemy pali wiece i modli si do Perelandra o wstawiennictwo. Pniej je pochowamy. Zwykle ciao odcina si z szubienicy po godzinie i wrzuca do dziury w ziemi na Kurhanie ebrakw. Skazacy na to nie zasuguj, ale przynajmniej

przyzwoicie to wyglda. Nie mamy zwyczaju rozdawa zwok wszystkim, ktrzy o to poprosz. Wiem. Mj mistrz jest niewidomy i nie opuszcza wityni; w przeciwnym razie przybyby tutaj i wszystko wyjani osobicie. A tak musi si zda na nas. Kaza mi powtrzy, e wie, e bdzie to dla was kopotliwe. Drobna do Locke'a wychyna ponad kontuar, a kiedy si cofna, zostaa po niej maa skrzana sakiewka. Bardzo to uprzejme z jego strony. Wszyscy znamy i cenimy starego ojca acucha za jego wiar i powicenie. Urzdniczka zgarna sakiewk. Potrzsna ni i odchrzkna, syszc metaliczny brzk. Ale sprawa jest naprawd kopotliwa. Mj mistrz bdzie wdziczny za wszelk okazan nam pomoc. Na ladzie pojawia si nastpna sakiewka. Urzdniczka a si umiechna. Nie ma rzeczy niemoliwych powiedziaa. Ale nic nie jest pewne. Locke wyczarowa trzeci sakiewk, ktra zostaa powitana skinieniem gowy. Porozmawiam ze Sznuromistrzem, may. Mamy nawet wasny wzek. Nie chcemy sprawia niepotrzebnych kopotw. Na pewno nie sprawicie. Twarz kobiety na chwil zagodniaa. Nie miaam nic zego na myli, wspominajc o Bogu ebraku. Nie poczuem si uraony. Jak by na to patrze, trudnimy si przecie ebractwem. Locke posa jej umiech, ktry w duchu uwaa za najbardziej uroczy. Czy i u pani nie wyebraem tego, o co prosiem? I czy pani nie daa mi tego z dobroci serca, bez adnej materialnej zachty? W rzeczy samej. Mrugna do niego porozumiewawczo. Dwadziecia lat zdrowia pani i pani dzieciom. Locke ukoni si, znikajc jej na chwil z oczu pod kontuarem. Niech Pan Pominitych pani bogosawi. 5 Egzekucja bya krtka i schludna. Ksicy Sznuromistrzowie znali si na swoim fachu. Nie byo to ani pierwsze wieszanie, jakie Locke oglda, ani ostatnie. Mieli nawet z brami Sanza okazj uczyni stosownie pobone gesty, gdy jeden ze skazacw baga w ostatniej minucie Perelandra o zmiowanie. Na czas egzekucji wstrzymano ruch na Czarnym Mocie. Tumek stranikw, gapiw i kapanw falowa w miejscu, czekajc, a upynie przepisowa godzina. Poniej, tu nad wod, wiatr koysa wisielcami. Skrzypiay sznury. Locke i bracia Sanza z wzkiem zachowywali peen szacunku dystans, trzymajc si nieco na uboczu. W kocu te kurtki zaczy wciga trupy na gr, jeden po drugim, pod

bacznym spojrzeniem kapanw Aza Guilli. Skadali zwoki na otwartej platformie zaprzonej w dwa kar konie w srebrno-czarnych czaprakach w barwach bogini mierci. Ostatnie w kolejce byy zwoki ylastego mczyzny z ogolon na yso gow i dug brod. Zamiast lewej doni mia obrzmiay, zaczerwieniony kikut. Cztery te kurtki przeniosy ciao na platform, przy ktrej czekali chopcy w towarzystwie kapanki Aza Guilli. Locke'owi lodowaty dreszcz przeszed po plecach, gdy jej nieprzenikniona maska ze srebrnej siatki zwrcia si w ich stron. Moi mali bracia, sudzy Perelandra odezwaa si kapanka. O jaki los prosicie w imieniu tego czowieka? Miaa gos bardzo modej kobiety, pitnasto-, najwyej szesnastoletniej, co w oczach Locke'a tylko dodatkowo podkrelao jej niesamowito. Zascho mu gardle. Taki, jaki ma mu przypa odpar Calo. Nie miemy uprzedza decyzji Dwunastki zawtrowa mu Galdo. Kapanka leciutko skonia gow. Syszaam, e wdowa yczy sobie, by przed pogrzebem odbyo si czuwanie przy zwokach w Domu Perelandra. Za pozwoleniem... Najwyraniej uznaa, e tego mu wanie trzeba powiedzia Calo. Rnie to bywa. Najczciej jednak rodziny zmarych prosz nas o wstawiennictwo u naszej Pani. Nasz mistrz... wtrci si Locke. Eee... Uroczycie obieca wdowie, e zajmiemy si jej mem. Nie chcielibymy czyni afrontu ani tobie, ani Najpikniejszej Pani, ale musimy dotrzyma sowa. Ale naturalnie. Wcale nie sugeruj, e le czynicie. W gruncie rzeczy to i tak nasza Pani go osdzi, bez wzgldu na to, co zostanie powiedziane i uczynione przed pogrzebaniem doczesnego naczynia w ziemi. Kapanka skina na stranikw, ktrzy posusznie zoyli zwoki na wzku. Jeden z nich okry je tanim bawenianym caunem, spod ktrego wystawa tylko czubek gowy zmarego. Niech Pani Dugiej Ciszy bogosawi was i waszego mistrza. Ciebie za niech bogosawi Pan Pominitych, pani powiedzia Locke. Razem z brami Sanza ukonili si kapance w pas. Pleciony ze srebrnych wkien sznur na jej szyi sugerowa, e nie jest zwyk nowicjuszk. Ciebie, twoich braci i siostry. Bracia Sanza chwycili za drki z przodu wzka, a Locke dwign go z tyu, by balansowa nim i kierowa. Natychmiast poaowa, e wybra sobie to miejsce: wisielec mia spodnie pene gwna, ktre zaczynao coraz mocniej mierdzie. Zacisn zby. Do Domu Perelandra! zawoa. Tylko z szacunkiem. Ruszyli powoli Czarnym Mostem na zachd, na ldzie za skrcili na

pnoc, kierujc si w stron niskiego, szerokiego mostu, ktry prowadzi do wschodniej czci Ruchomego Targu. Bya to droga cokolwiek okrna, ale bynajmniej nie podejrzana przynajmniej dopki trzej nowicjusze w biaych szatach nie znaleli si daleko od miejsca egzekucji i jej ewentualnych wiadkw. Napawajc si dodatkowym szacunkiem, jakiego przydawa im trup (tylko Locke nie by zachwycony, poniewa wci znajdowa si na zawietrznej skutkw ostatniego daremnego aktu w yciu nieszcznika), przyspieszyli kroku i skrcili w lewo, w stron mostw do Faurii. W Faurii zaczli przeciska si przez cib na poudnie, a znaleli si na Videnzie wzgldnie czystej i stosunkowo przestronnej wyspie, regularnie patrolowanej przez te kurtki. W sercu Videnzy znajdowa si targ, na ktrym swoje wyroby sprzedawali najlepsi rzemielnicy, ludzie o uznanej marce, gardzcy nieokieznanym baaganem Ruchomego Targu. Sklepy urzdzali na parterze swoich piknych, cho nieco ju podupadych domw, w ktrych stare dwigary czyy si zawsze ze wie zapraw i biaymi tynkami. Zgodnie z tradycj ceramiczne dachwki w Videnzie mieniy si jaskrawymi kolorami bkitem, fioletem, czerwieni i zieleni dranic oczy i lnic jak szko w olepiajcym, ciepym blasku soca. Przy pnocnym skraju targowiska Calo nagle puci wzek i znikn w tumie. Locke (mamroczc pod nosem dzikczynne modlitwy) przeszed z tyu na przd, aby zaj jego miejsce. Razem z Galdo zawlekli swj niecodzienny adunek do sklepu Ambrosine Stroio, pierwszej damy camorryjskich wiecarzy, dostawczyni wiec na ksicy dwr. Jeeli w ogle gdzie w Camorrze mona mwi o prawdziwej wsplnocie mieszkacw, o miejscu, w ktrym imienia Perelandra nie wymawia si z politowaniem i pogard, to jest nim Videnza powiedzia kiedy ojciec acuch. Kupcy to sknery, rzemielnicy maj mas trosk, ale ci, ktrzy na swojej robocie zarabiaj adne sumki, naprawd bywaj szczliwi. Jak na niearystokratw, wiedzie im si doskonale. Dopki tacy jak my nie wpieprzaj im si w interesy. Locke by pod wraeniem reakcji, jakie wzbudzali z Galdo, pchajc wzek pod drzwi trzypitrowego domu Madam Stroio. Kupcy i ich klienci na widok zwok skaniali gowy, wielu wykonywao nawet w milczeniu znak bogosawiestwa w imi Dwunastki, dotykajc obiema domi najpierw oczu, nastpnie ust i serca. Moi drodzy przywitaa ich Madam Stroio. C to za zaszczyt. Z jak niezwyk misj musicie przybywa. Bya szczup kobiet, na ktrej mijajcy czas nie odcisn wyranego pitna, kim na ksztat kosmicznego rwnowanika urzdniczki, z ktr Locke rozmawia rano. Okazywaa taki szacunek i trosk, jakby zamiast dwch maych nowicjuszy, zdyszanych i zaczerwienionych z wysiku, przyjmowaa najprawdziwszych kapanw jakiego innego, bardziej wpywowego

zgromadzenia. Jeli nawet wyczua przykr wo dobywajc si ze spodni Antrima, udaa, e nic o tym nie wie. Siedziaa przy wychodzcym na ulic sklepowym oknie, pod cikim drewnianym daszkiem, ktry po zoeniu na noc chroni sklep przed nieproszonymi gomi. Okno miao jakie dziesi stp szerokoci i dobre pi wysokoci, a Madam Stroio ze wszystkich stron otaczay wiece, uoone w warstwach i pitrach jak domy i wiee jakiego fantastycznego woskowego miasta. Kule alchemiczne prawie cakowicie zastpiy tanie wiece jako rdo wiata w domach monych i niemonych. Niedobitki wiecarzy walczyy o swoje, nasycajc wiece coraz cudowniejszymi zapachami. Staray si rwnie zaspokaja ceremonialne wymogi camorryjskich wity i wiernych potrzeby, co do ktrych panowa oglny konsens, e zimne wiato szka nie jest w stanie ich zaspokoi. Przez trzy dni i noce przed pogrzebem bdziemy czuwa przy zwokach tego czowieka wyjani Locke. Mistrz przysya nas po nowy zapas wiec. acuch, tak? Stary acuch? Biedaczysko... Niech pomyl: przyda wam si lawenda, bo to oznaka czystoci, jesienny krasnokwiat do bogosawiestwa i re siarkowe dla Najpikniejszej Pani. Wanie. Locke wyj niewielk sakiewk. Brzkno srebro. Wemiemy rwnie troch bezzapachowych. Niech bdzie... po p tuzina kadego z czterech rodzajw. Madam Stroio starannie wybraa wiece i zawina je w nawoskowane grube ptno. Prezent od firmy mrukna, zanim Locke zdy otworzy usta. Dorzuc po kilka wicej do kadej paczuszki. Dobre maniery kazay Locke'owi zaprotestowa, ale pani Stroio na kilka kluczowych chwil ogucha i spokojnie zapakowaa towar. Locke odliczy jej z sakiewki trzy solony (dopilnowa przy tym, aby dostrzega, e w rodku spoczywa znacznie wicej srebrnych monet) i yczy jej penych stu lat zdrowia dla niej i jej dzieci w imieniu Ojca Pominitych, po czym cofn si od lady. Pooy zawinitko ze wiecami na wzku, pod caunem, tu obok szklistych oczu Antrima. Ledwie zdy wrci na miejsce przy drku, obok Galdo, gdy jaki inny, wyszy chopiec w achmanach wpad na niego i go przewrci. Ojejku! powiedzia intruz, ktry okaza si Calo Sanz. Po tysickro przepraszam. Ale ze mnie niezgraba. Daj, pomog ci wsta... Zapa wycignit rk Locke'a i szarpniciem postawi go na nogi. Na Dwunastk! Nowicjusz. Bardzo prosz o wybaczenie. W ogle ci nie widziaem. Zacmoka z trosk i strzepn brud z biaej szaty Locke'a. Nic ci si nie stao? Nie, nic. Wybacz mi moj niezdarno. Nie chciaem ci urazi.

Nie urazie. Dzikuj, e pomoge mi wsta. Calo pochyli si w udawanym ukonie, odbieg i wtopi si w tum. Po kilku sekundach znikn im z oczu. Locke teatralnie otrzepa si z kurzu, w duchu liczc powoli do trzydziestu. Na trzydzieci jeden" usiad nagle obok wzka, zapa si za gow i zacz szlocha. Chwil pniej paka ju w gos. Na ten sygna Galdo podszed i kucn przy nim. Pooy mu do na ramieniu. Chopcy... zainteresowaa si Ambrosine Stroio. Chopcy! O co chodzi? Co ci si stao? Czy ten bawan zrobi ci krzywd? Galdo uda, e szepcze co Locke'owi do ucha. Locke co odpowiedzia i Galdo a klapn na tyek. Skubn kaptur, perfekcyjnie udajc zdenerwowanie i frustracj. Wytrzeszczy oczy. Nie, Madam Stroio odpowiedzia. Gorzej. Jak to: gorzej? Co si stao?! Srebro... zabekota Locke. Unis gow, eby pani Stroio zobaczya zy pynce mu po policzkach i usta artystycznie wygite w podkwk. Ukrad mi sakiewk. W-wyj mi z kieszeni. To bya zapata od wdowy po skazacu wyjani Galdo. Mielimy za ni nie tylko kupi wiece, ale jeszcze opaci pogrzeb i czuwanie. Powinnimy odda pienidze ojcu acuchowi razem z... Z cia-ciaem wyjka Locke. Zawiodem go! Na Dwunastk... mrukna wiecarka. A to may ajdak! Wychylia si przez kontuar. ZODZIEJ! APA ZODZIEJA! Locke ponownie ukry twarz w doniach, a Madam zadara gow i zawoaa: LUCREZIA! Tale, babciu? dobiego z otwartego okna na pitrze. O co chodzi? Jaki zodziej? Zawoaj braci. Ka im tu przyj. Niech wezm paki. Pani Stroio spojrzaa na Locke'a i Galdo. Nie paczcie, chopcy. Nie ma co paka. Co zaradzimy. O co chodzi z tym zodziejem? Przed sklepem pojawi si chudy sierant z pak w rce. Musztardowoty paszcz powiewa za nim, kiedy mczyzna bieg. Towarzyszyo mu dwch stranikw. Pikny z was stranik, Vidriku! Pozwalacie, eby mae rozrabiaki z Kota przemykay tutaj i okraday mi klientw przed sklepem! Gdzie? Tutaj? Tych dwch? Sierant z roztargnieniem spojrza na chopcw, na Madam, i na trupa pod caunem. Uniesione brwi omal nie zanurkoway mu we wosy. Ach, tak... Ten czowiek nie yje... Oczywicie, e nie yje, ptasi mdku. Ci chopcy wioz go do Domu Perelandra na czuwanie przy zwokach i pogrzeb! A tamten rzezimieszek wanie ukrad im sakiewk z pienidzmi, ktrymi wdowa ich opacia!

Kto okrad nowicjuszy Perelandra? Chopcw, ktrzy opiekuj si tym niewidomym kapanem?! Czerwony na twarzy mczyzna, z wydatnym brzuszyskiem i ca armi zapasowych podbrdkw, podtoczy si bliej, wsparty na lasce. W drugiej rce trzyma paskudnie wygldajc siekier. Wszawe szczurojeby! Co za zniewaga! I to w Videnzie, w biay dzie! Przepraszam wyjka Locke. Przepraszam, nie zorientowaem si... To si stao tak szybko... Nie gadaj gupstw, synku. To nie twoja wina uspokajaa go Madam Stroio. Sierant dmuchn w gwizdek. Grubas z lask bluzga obelgami. Zza rogu wyszo dwch modych mczyzn, niosc zakrzywione, okute mosidzem paki. Pokrzykiwania si nasilay, dopki nie ustalili, e ich babka jest caa i zdrowa, a kiedy odkryli przyczyn, dla ktrej po nich posaa, rwnie zaczli miota groby, przeklestwa i obietnice zemsty. Macie, chopcy. Prosz. Madam Stroio zwrcia si do Locke'a i Galdo. Niech te wiece bd moim prezentem dla was. Takie rzeczy nie zdarzaj si zwykle w Videnzie. To nie do pomylenia. Pooya na kontuarze trzy solony, ktrymi Locke wczeniej jej zapaci. Ile byo w sakiewce? Pitnacie solonw, z czego pani dalimy trzy odpar Galdo. Ukrad nam dwanacie. Ojciec acuch wyrzuci nas z zakonu. Nie wygupiaj si. Madam Stroio dooya jeszcze dwie monety do stosiku. Tum przed sklepem gstnia. Do diaba! zawoa grubas. Nie pozwlmy, eby may ajdak tak nas habi! Madam Stroio, ile pani daa? Ja dorzuc wicej! Niech ci bogowie przekln, samolubny wieprzu! Tu nie chodzi o to, eby si popisa... Dam wam kosz pomaraczy obiecaa jedna z kobiet. Dla was i Bezokiego Kapana. Ja mog da solona zaproponowa inny kupiec, przeciskajc si z monet w doni przez cib. Vidrik! Swiecarka oderwaa si na chwil od sprzeczki z czerwonym jak piwonia ssiadem. Wszystko przez ciebie, Vidriku! Jeste winien tym nowicjuszom co najmniej miedziaka! Moja wina? Dajcie spokj, Madam... Nie, to ty daj spokj. Pomyl, co ludzie powiedz teraz o Videnzie. Czy to nie ta wyspa, na ktrej okradaj kapanw? Podobno napadli bezbronnych nowicjuszy Perelandra". Na Dwunastk! Przecie to istne Pogorzelisko! Jeli nie gorzej! Albo jako im to wynagrodzisz, albo poskar si twojemu kapitanowi i bdziesz wiosowa na odzi z gwnem, a cakiem posiwiejesz i powypadaj ci zby! Sierant skrzywi si, zrobi krok do przodu i sign po sakiewk, ale

chopcw otacza ju gsty tumek. Ludzie pomogli im wsta. Locke nie zliczyby, ile razy poklepywano go po plecach w gecie pocieszenia. Zostali zasypani monetami, owocami i drobnymi prezentami; jeden z kupcw przeoy co cenniejsze monety do kieszeni i odda im drobne w sakiewce. Twarze Locke'a i Galdo przyjy stosowny i nader przekonujcy wyraz, wyraajcy bezgraniczne zaskoczenie. Dla zachowania pozorw protestowali, jak umieli najlepiej, odmawiajc kolejnych darw. 6 Dopiero cztery godziny po poudniu ciao Antrima Jednorkiego spoczo bezpiecznie w wilgotnym azylu Domu Perelandra. Trzej ubrani na biao chopcy (Calo doczy do nich na granicy Dzielnicy witynnej) zeszli po schodach i zasiedli obok ojca acucha, ktry siedzia na swoim zwykym miejscu z rk przerzucon przez krawd miedzianego kota. No, chopcy... Czy Jessaline poauje, e ocalia mi ycie? Bynajmniej zapewni go Locke. To pikny trup doda Calo. Troch mierdzi przyzna Galdo. Tak, ale poza tym jest po prostu fantastyczny zachwyca si Calo. Powiesili go dzi w poudnie powiedzia Locke. wieutki. Bardzo si ciesz. Ogromnie. Musz was jednak zapyta, dlaczego od p godziny przechodnie wrzucaj mi monety do kocioka, tumaczc, e przykro im z powodu tego, co si stao w Videnzie'? Pewnie dlatego, e przykro im z powodu tego, co si stao w Videnzie odpar Galdo. Kln si na Dobroczyc, e nie spona tam adna gospoda zapewni Locke. Co zrobilicie z ciaem? spyta kapan, cedzc sowa, jakby przemawia do niegrzecznego psiaka. Zanim ukrylicie je w wityni? Zarobilimy na nim. Locke rzuci do kocioka otrzyman od kupca sakiewk. Zadwiczaa gono. Dokadnie dwadziecia trzy solony. I kosz pomaraczy dorzuci Calo. I paczk wiec pochwali si Galdo. Poza tym dwa bochenki chleba z czarnym pieprzem, skrzynk piwa i par kul alchemicznych. acuch przez chwil milcza, a potem zerkn do kota: udajc, e poprawia sobie opask na oczach, w rzeczywistoci uchyli j od dou. Rozchichotani Calo i Galdo zaczli mu relacjonowa w zarysach plan, ktry Locke przygotowa i z ich pomoc wprowadzi w ycie. A eby mnie tak bosakiem wyrykali... powiedzia acuch. Nie przypominam sobie, Lamora, bym popuci ci smyczy na tyle, eby mi tu urzdza uliczny teatrzyk!

Musielimy jako odzyska pienidze broni si Locke. Za wyrwanie zwok z Paacu Cierpliwoci zapacilimy pitnacie srebrnikw. A teraz wyszlimy na swoje, z ma grk. Plus wiece, chleb i piwo. I pomaracze doda Calo. I kule alchemiczne dorzuci Galdo. Przypominam o nich, bo s adne. Wystpny Wartowniku... mrukn kapan. Pomyle, e nie dalej jak dzi rano miaem jeszcze zudzenia, e to ja tu jestem nauczycielem. Jaki czas siedzieli w zgodnym milczeniu. Soce chylio si ku zachodowi. Po miecie zaczynay si rozchodzi dugie cienie. A, co mi tam. acuch potrzsn i zagrzechota okowami, eby pobudzi krenie w skutych czonkach. Odbior sobie to, co daem wam do wydania. Z nadwyki Calo i Galdo wezm sobie po srebrniku, a ty, Locke, zatrzymaj reszt i uyj... do swoich celw. Uczciwie je ukradlicie. W tym momencie elegancki mczyzna w zielonym paszczu i czworograniastym kapeluszu stan u stp witynnych schodw i rzuci do kota gar monet. Brzkny jak srebro i mied. Nieznajomy uchyli kapelusza przed chopcami i rzek: Jestem z Videnzy. Chc, bycie wiedzieli, e jestem wcieky z powodu tego, co si dzi wydarzyo. Sto lat zdrowia dla ciebie i twoich dzieci odpar Locke. Niech Pan Pominitych ci bogosawi.

ROZDZIA 5
Szary Krl 1 Szybko wydaje pan pienidze, panie Fehrwight stwierdzia Doa Sofia Salvara. Due pienidze. Okolicznoci nam sprzyjaj, pani. Locke posa jej oszczdny umiech, ktry u Lukasa Fehrwighta by oznak najwyszego triumfu, a u kadego innego czowieka mgby zosta poczytany za grymas blu. Wydarzenia rozwijaj si w nadzwyczaj zadowalajcym tempie. Mamy statki, ludzi i adunek. Wkrtce nie pozostanie ci nic innego, pani, jak spakowa si i uda w krtki rejs. W rzeczy samej, w rzeczy samej... Czyby miaa sice pod oczami? Czy w jej zachowaniu wobec niego pojawi si pierwszy cie rezerwy? Bez wtpienia co j drczyo. Upomnia si w duchu, eby za bardzo jej nie naciska. Nie nalega. Ten taniec wymaga szczeglnej ostronoci: Locke musia wypa przekonujco w oczach kobiety, ktra wiedziaa, e jest aktorem, ale nie zdawaa sobie sprawy, e on wie, e ona wie. Skoro twierdzisz, e dzi potrzebujesz kolejnych czterech tysicy, widocznie tak wanie jest. Przyjmij moje najszczersze podzikowania, pani. Nie wtpi, e inwestycja wkrtce si zwrci. I to z nawizk, jeli nasze nadzieje nie oka si ponne. Przy tych sowach Doa umiechna si szczerze, a w kcikach oczu zarysoway si kurze apki. Podaa Locke'owi nowy list kredytowy. No, pomyla Locke. Tak lepiej. Im bardziej monym wydaje si, e pocigaj za sznurki, tym atwiej poddaj si prawdziwej manipulacji. Kolejna maksyma ojca acucha, ktra w yciu Locke'a sprawdzia si ju niezliczon liczb razy. Prosz przekaza mowi wyrazy szacunku, gdy tylko wrci z miasta powiedzia, biorc do rk opatrzony lakow pieczci pergamin. Teraz za musz si zaj pewnymi... opatami, ktre nie zostan wyszczeglnione w ksigach. Naturalnie. Doskonale to rozumiem. Cont odprowadzi pana do wyjcia. Szorstki i ogorzay stary onierz by troch blady na twarzy, a Locke nie mg si oprze wraeniu, e dziwnie szeroko stawia nogi... No tak: stara si chroni pewien konkretny, mocno poobijany organ. odek cisn si Locke'owi w podwiadomym odruchu wspczucia, gdy przypomnia sobie

tamt noc. Cont... zagai uprzejmie. Dobrze si czujesz? Wydajesz mi si... Wybacz, e to mwi, ale od paru dni chyba co ci trapi. Nic mi nie jest, panie Fehrwight. Twarz Cont odrobin staa. Tylko ta pogoda... Ale to nic powanego? Drobiazg, mam tylko lekk gorczk. O tej porze roku to normalne. Ach, ten wasz klimat. Sam na szczcie niczego podobnego jeszcze nie dowiadczyem. Radz si mie na bacznoci, panie Fehrwight odpar Cont z cakowicie obojtn min. Camorra potrafi by niebezpieczna w najbardziej nieoczekiwanych momentach. No prosz... pomyla Locke. Cont najwyraniej zosta dopuszczony do tajemnicy. Pycha musiaa go rozsadza nie mniej ni Do, skoro odway mu si grozi. Chocia jego groby nie miay wielkiego znaczenia. Jestem uosobieniem ostronoci, mj drogi Cont. Locke schowa list za pazuch i poprawi kaskad fularu pod szyj. Podeszli do drzwi. Dbam o naleyte owietlenie moich apartamentw, aby odpdzi miazmatyczne wyziewy, a w porze nibyzmierzchu zakadam miedziane piercienie. Doskonale przeciwdziaaj tej waszej gorczce. Zaoybym si, e par dni morskiego rejsu postawioby ci na nogi. Z pewnoci. Rejs... Nie mog si doczeka takiej... podry. Widz, e si rozumiemy. Locke odczeka, a sucy Dona otworzy mu szerokie, elazne, przeszklone drzwi. Wyszed za prg, zagbi si w wilgotnej aurze nibyzmierzchu i skin Cont gow: krtko, lecz przyjanie. Jutro pomodl si za twoje zdrowie, przyjacielu. Zbytek aski, panie Fehrwight. Stary onierz opar do (by moe niewiadomie) na rkojeci jednego ze swoich noy. Ja jednak z pewnoci pomodl si za paskie. 2 Locke bez popiechu ruszy na poudnie. Z Isla Durona przeszed do Dwusrebrza podobnie jak kilka nocy wczeniej uczynili to z Calo. Wisielczy Wiatr wia z wiksz ni zwykle si. Kiedy szed przez park w bladym wietle staroszka, szmer i szelest lici przywodziy mu na myl westchnienia olbrzymich bestii, kryjcych si w okolicznych zarolach. Prawie siedemnacie tysicy koron w tydzie. Plan okradzenia Dona Salvary dalece wyprzedza pierwotne zaoenia, wedle ktrych od pierwszej zagrywki do zakoczenia miay upyn dwa tygodnie. A Locke by pewien, e jeszcze jedna zagrywka ujdzie im na sucho... Docign do dwudziestu dwch, moe dwudziestu trzech tysicy, zwin interes i znikn. Przypadn do ziemi. Ulotni

si na kilka tygodni i odczekaj, a baagan z Szarym Krlem sam si wyjani. Potem za, w ramach premii, dokona cudu i wyprosi u capy Barsaviego uniewanienie zarczyn z Nazc, i to nie uciekajc si do adnych kantw. Westchn ciko. Zapada prawdziwa noc. Powiata nibyzmierzchu jak zwykle nie zblada, tylko znikna, jakby wcignita z powrotem w gb staroszka jak gdyby zazdrosny wierzyciel upomnia si o dug. Cienie rozrastay si i czerniay, podnoszc si z ziemi, a w kocu pochony cae Dwusrebrze. Tu i wdzie w koronach drzew obudziy si do ycia szmaragdowe latarnie, ponc agodnym, niezwykym, dziwnie odprajcym blaskiem. W ich wietle ledwie byo wida wirowe cieki w labiryncie drzew i ywopotw. Locke mia wraenie, e pomalutku rozkrca si w nim spryna napicia. Wsuchiwa si w stumiony chrobot wiru pod stopami. Ze zdumieniem zapa si na tym, e ogarnia go uczucie niebezpiecznie bliskie samozadowoleniu. y. By bogaty. Postanowi nie chowa si i nie unika problemw trapicych Niecnych Dentelmenw. A teraz przez jedn krtk chwil znalaz si sam na sam z rozkoysanymi drzewami Dwusrebrza mimo ssiedztwa osiemdziesiciu omiu tysicy ludzi, wiecznego haasu, handlowego zgieku i bliskoci miejskiej maszynerii Sam. Woski na karku stany mu dba. Nagle oy w nim dobrze znany, lodowaty strach, nieodczny kompan kadego, kto si wychowa na ulicy. A bya przecie letnia noc w Dwusrebrzu, najbezpieczniejszym oglnodostpnym parku miejskim, stale patrolowanym przez dwa lub trzy oddziay tych kurtek z latarniami na dugich drgach; parku niejednokrotnie zatoczonym do granic absurdu przez spacerujcych synw i crki zamonych obywateli miasta trzymajcych si za rce, opdzajcych si od insektw i szukajcych odrobiny prywatnoci w parkowych zakamarkach. Rozejrza si po krtych alejkach: naprawd by sam. Sysza tylko szeleszczenie lici i buczenie owadw; znikd nie dobiega ani ludzki gos, ani tupot stp. Przekrci praw rk: z rkawa na do rkojeci naprzd wysun mu si wski sztylet z czernionej stali. Przytrzyma go przy przedramieniu, przez co ostrze byo zupenie niewidoczne, i pospieszy ku poudniowej bramie. Z ziemi podnosiy si pierwsze macki mgy, jakby trawa chciaa nasczy mrok szarym oparem. Noc bya ciepa i duszna, ale Locke i tak odruchowo si wzdrygn. Mga bya przecie cakowicie naturalna, prawda? Przez kade dwie noce z trzech tono w niej cae miasto. Zdarzao si, e czowiek nie widzia w niej czubka wasnego nosa. Tylko dlaczego... Poudniowa brama. Sta przed poudniow bram parku i patrzy na otulony mg most po drugiej stronie brukowanej ulicy. uk Eldrenw. Czerwone latarnie mikko i zowrogo rozwietlay mg. Tyle e uk Eldrenw prowadzi na pnoc, na Isla Durona.

Nie wiedzie czemu, poszed w przeciwnym kierunku, ni zamierza. Jak to moliwe? Serce walio mu jak motem... Doa Sofia! Cwana suka. Co mu musiaa zrobi. Moe pergamin zawiera jak alchemiczn niespodziank? Tylko w czym w atramencie? W laku? Trucizn, ktra miaa najpierw przymi mu zmysy, by potem zadziaa z pen si? A moe jaki inny specyfik, ktry mia go przyprawi o chorob? Ot, taki drobny psikus, ktrego atwo mona si wyprze, a ktry chwilowo zaspokoiby dz zemsty Doi Salvary? Sign po list. Do zelizna mu si po kamizelce, zamiast trafi do wewntrznej kieszeni. Zdawa sobie spraw, e ruchy ma spowolnione i niezdarne, a zatem nieprzyjemne objawy nie mogy by tylko wytworem jego wyobrani. Pod drzewami poruszali si ludzie. Jeden z lewej, drugi z prawej... uk Eldrenw znikn. Locke znalaz si w samym rodku labiryntu parkowych alejek, wpatrujc si w mrok agodzony tylko szmaragdowym wiatem latar. Wzi wdech, przykucn, chwyci mocniej sztylet. Nie mg skupi wzroku. Intruzi w paszczach zachodzili go z dwch stron. wir zachrzci komu pod butami. Ciemne kontury kusz, sylwetki ludzi... Zakrcio mu si w gowie. Panie Cierniu... Gos by mski, odlegy, stumiony. Chcielibymy zaj panu godzink. Na Wystpnego Wartownika... stkn Locke. A potem nawet te najbledsze kolory drzew rozpyny mu si przed oczami. Noc poczerniaa. 3 Ockn si w pozycji siedzcej. Dziwnie si czu. Zdarzao mu si ju odzyskiwa przytomno po pobiciach i naduyciu narkotykw, ale tym razem byo inaczej. Mia wraenie, e kto po prostu na nowo puci w ruch mechanizm jego wiadomoci, niczym uczony, ktry odkrca zawr verrarskiego zegara wodnego. Znajdowa si w gwnej sali jakiej gospody. Siedzia na krzele, sam przy stoliku. Widzia bar, kominek, inne stoliki, ale lokal by zawilgocony i pusty, zalatywa pleni i kurzem. Zza plecw Locke'a sczyo si migotliwe, pomaraczowe wiato. Lampa olejna. Zaparowane i brudne szyby nie przepuszczay wiata. Nie widzia nic na zewntrz. W twoje plecy jest wycelowana kusza. Sowa dobiegy z odlegoci dosownie kilku stp: przyjemny, kulturalny gos, dziwnie znieksztacajcy niektre dwiki, ale z ca pewnoci nalecy do Camorryjczyka. Czyby kto, kto dugo mieszka za granic? Gos brzmia zupenie obco. Panie Cierniu.

Locke mia wraenie, e lodowe sople wrastaj mu w krgosup. Gorczkowo przetrzsa pami w poszukiwaniu wspomnie z ostatnich chwil w parku. Czy jeden z tamtych ludzi nie nazwa go wanie w ten sposb? Przekn lin. Dlaczego tak si do mnie zwracasz? Nazywam si Lukas Fehrwight i jestem obywatelem Emberlain. Pracuj dla domu bel Auster. Prawie mnie przekonae, panie Cierniu. Przekonujco udajesz obcy akcent, a skonno do ubierania si w t czarn wen zakrawa na heroizm. Don Lorenzo i Doa Sofia na pewno wierzyli w Lukasa Fehrwighta, dopki sam nie rozwiae ich zudze. To nie jest robota Barsaviego, domyli si Locke. Na pewno nie... Barsavi, gdyby wiedzia, przesuchiwaby go osobicie, i to nie w jakiej karczmie, tylko w Pywajcym Grobowcu. Niecni Dentelmeni zostaliby przykuci do drewnianych ram, a agodny Mdrzec naostrzyby wszystkie swoje noe. Naprawd nazywam si Lukas Fehrwight powiedzia z naciskiem. Nie wiem, czego ode mnie chcesz ani co tutaj robi. Nie skrzywdzie chyba Graumanna? Nic mu nie grozi? Jean Tannen jest bezpieczny. O czym zreszt doskonale wiesz. Ach, jake auj, e nie widziaem, jak wchodzisz do gabinetu Dona Salvary z t kretysk odznak w portfelu. Jak niszczysz jego wiar w Lukasa Fehrwighta, niczym kochajcy ojciec, ktry tumaczy dzieciom, e Bogosawiony Darczyca nie istnieje. Prawdziwy z pana artysta, panie Cierniu. Mwiem ju: nazywam si Lukas, Lukas Fehrwight, i... Jeeli jeszcze raz powtrzysz, e nazywasz si Lukas Fehrwight, przestrzel ci lewe rami. Nie chc ci zabi, ale uprzykrz ci w ten sposb ycie. Bdziesz mia pikn, du dziur w rce; moe nawet strzaskan ko. Zniszcz ci to liczne ubranko, a ty przy okazji pewnie zakrwawisz ten gustowny pergamin. Skrybowie od Meraggio na pewno chtnie wysuchaj twoich wyjanie. Listy kredytowe zwracaj powszechn uwag, gdy si je unurza w posoce. Locke dugo milcza. Nie, Locke, milczenie te donikd nas nie zaprowadzi. Na pewno domylie si ju, e nie pracuj dla Barsaviego. Na Trzynastk! Gdzie popeniem bd? Jeeli ten czowiek nie kama, jeeli naprawd nie by na odzie capy Barsaviego, pozostawaa tylko jedna moliwo. Prawdziwy Pajk. Prawdziwi Nocni. Czy to oznaczao, e kto zgosi uycie faszywej pieczci? Moe faszerz z Talishamu postanowi dorobi sobie na boku i szepn swko stranikom ksicia? Tak, to wydawao si najbardziej prawdopodobne. Odwr si. Powoli. Locke wsta i zrobi, co mu kazano. Musia si ugry w jzyk, eby nie krzykn.

Czowiek siedzcy przy stoliku mg mie od trzydziestu do pidziesiciu lat. By szczupy, wysoki i siwia na skroniach. Camorra odcisna siad na jego twarzy: mia oliwkow od soca skr, wydatne koci policzkowe, orli nos. By ubrany w skrzany kaftan narzucony na tunik z szarego jedwabiu i paszcz, rwnie szary, podobnie jak odrzucony na plecy kaptur. Na rkach zoonych na stole mia cienkie, szare rkawiczki szermierskie z kolej skry, pomarszczonej i mocno zuytej. Mia oczy myliwego chodne, spokojne, taksujce. Lampa odbijaa si w czarnych renicach, ale Locke przez uamek sekundy mia wraenie, e zamiast odbicia dostrzega obraz z wewntrz, e ogie ponie w gbi czaszki intruza. A si wzdrygn. To ty... wyszepta, nie udajc ju akcentu Lukasa Fehrwighta. We wasnej osobie przytakn Szary Krl. Nie przepadam za tym strojem, bo jest jak rekwizyt teatralny, ale to, niestety, konieczno. Kto jak kto, panie Cierniu, ale ty z pewnoci mnie rozumiesz. Nie rozumiem, dlaczego tak mnie nazywasz. Locke najdyskretniej jak umia przyj wygodniejsz pozycj. W lewym rkawie czu miy ciar drugiego sztyletu. Nie widz rwnie kuszy, o ktrej wspomniae. Mwiem przecie, e jest wymierzona w twoje plecy. Szary Krl umiechn si lekko, jakby z zadum, i wskaza przeciwleg cian. Locke ostronie odwrci gow. Dokadnie w tym samym miejscu, w ktre jeszcze niedawno wpatrywa si Locke, sta barczysty mczyzna w paszczu z kapturem. Opiera si leniwie o cian gospody, a w zgiciu okcia trzyma naadowan kusz, niby od niechcenia celujc w pier Locke'a. Ja... Locke odwrci si, ale Szary Krl zamiast siedzie przy stole, sta ju dziesi stp od niego, po lewej, za barem. Lampa bya na swoim miejscu: w jej wietle Locke dostrzeg, e Szary Krl umiecha si szeroko. To niemoliwe. Ale moliwe, panie Cierniu. Pomyl. W istocie liczba moliwoci jest tak maa, e wrcz zanikajca. Zatoczy lew rk uk, jakby przeciera zabrudzone okno. Locke obejrza si przez rami i stwierdzi, e kusznik znikn bez ladu. O esz kurwa... mrukn. Jeste wizimagiem. Nie. Jestem zwykym czowiekiem, takim samym jak ty. Ale zatrudniam wizimaga. Szary Krl wskaza swj stolik. Wzrok Locke'a nie zarejestrowa adnego gwatownego ruchu, tymczasem przy stoliku siedzia ju szczupy, niespena dwudziestoletni mczyzna. Brod i policzki pokrywa mu drobny meszek, na czole rysowaa si szybko rozrastajca si ysina. Oczy paay rozbawieniem. Locke natychmiast rozpozna u niego niedba aur wadzy, ktr urodzeni arystokraci przywdziewali naturalnie jak drug skr.

Chopak by ubrany w wyjtkowo dobrze skrojony szary paszcz z wywinitymi mankietami z bijcego po oczach czerwonego jedwabiu. Na odsonitym lewym nadgarstku mia wytatuowane trzy czarne krgi. Na prawej doni nosi cik skrzan rkawic, na ktrej patrzc na Locke'a jak na poln mysz z bezpodstawnymi pretensjami do wielkoci siedzia najgroniejszy ptak drapieny, jakiego Locke w yciu widzia. Patrzy na niego czarnymi oczami w tych obwdkach, rozstawionymi po bokach ostrego jak sztylet, haczykowatego dzioba. Zoone szarobrunatne skrzyda nadaway jego sylwetce smukoci, a szpony... Co byo nie tak z jego szponami... Odstajce w ty pazury mia nienaturalnie wyduone, wprost ogromne. Oto Sokolnik, mj wsplnik powiedzia Szary Krl. Wizimag z Karthainu. Mj wizimag. Klucz do wielu tajemnic. A teraz, skoro prezentacj mamy ju z gowy, pomwmy o tym, co chciabym, eby dla mnie zrobi. 4 Z nimi nie ma artw powiedzia mu dawno temu acuch. Niby dlaczego? Locke mia wtedy dwanacie, moe trzynacie lat i nigdy przedtem ani nigdy potem nie by takim zawadiak jak wwczas co sporo o nim mwio. Widz, e znw zaniedbae nauk historii. Zaraz wyznacz ci nowe lektury. Kapan westchn. Wizimagowie z Karthainu s jedynymi czarownikami na kontynencie, poniewa nikomu innemu nie pozwalaj zgbia tajnikw sztuki czarnoksiskiej. I co, nikt im si nie stawia? Nie walczy? Nie prbuje uczy si potajemnie? Oczywicie wszdzie zdarzaj si tacy, ktrzy prbuj. C jednak moe wskra dwch, piciu czy dziesiciu czarownikw wobec czterystu, ktrzy rzdz caym miastem-pastwem? A sposb, w jaki traktuj renegatw i obcych... C, capa Barsavi wygldaby przy nich jak kapan Perelandra. S potwornie zawistni, bezgranicznie okrutni i nie maj adnej konkurencji. Osignli jake podany monopol. Nikt nie da schronienia czarownikowi wbrew woli wizimagw. Nikt. Nawet krl Siedmiu y. W takim razie to ciekawe, e nadal nazywaj si wizimagami zauway Locke. Faszywa skromno. Osobicie podejrzewam, e ich to bawi. Przy tak astronomicznych cenach usug ich praca coraz mniej przypomina najemnictwo, a coraz bardziej okrutny art na koszt klientw. Astronomicznych? Ile sobie licz? Za usugi nowicjusza zapacisz piset koron dziennie. Za czeladnika nawet tysic. Oznaczeniem rangi s tatuae na nadgarstku. Im wicej czarnych kek widzisz, tym grzeczniej z takim rozmawiasz.

Tysic koron dziennie?! Teraz ju rozumiesz, dlaczego nie wszdzie mona ich spotka. Nie kady dwr moe sobie pozwoli na wizimaga i nie kady skpy wataka. Nawet w czasie wojen i innych kryzysw wynajmuje si ich na bardzo krtki okres. Kiedy spotkasz wizimaga, moesz by pewien, e klient paci mu za konkretn robot. Skd si wzili? Z Karthainu. Bardzo mieszne. Chodzi mi o gildi i monopol. To proste. Pewnego wieczoru potny czarownik stuka do drzwi mniej potnego czarownika. Zawizuj ekskluzywn" gildi, powiada. Albo od razu do niej wstpisz, albo rozma ci na cianie, tak e zostanie gwno i kapcie". Drugi mag naturalnie si zgadza i mwi... Z przyjemnoci. Zawsze chciaem nalee do gildii". No wanie. We dwch id do trzeciego. Przycz si do nas", mwi. Albo walcz z nami, tu i teraz, dwch na jednego". Powtarzaj to do skutku, a do drzwi ostatniego niezalenego czarownika w okolicy puka trzystu czy czterystu czonkw gildii. Kto odmwi, zginie. Musz mie jakie sabe punkty. Naturalnie, chopcze. To miertelnicy, tacy sami jak my. Jedz, sraj, starzej si, umieraj. Ale przy tym s jak szerszenie: zadrzyj z jednym, a wszystkie si zlec, eby podziurawi ci jak sito. Niech Trzynastka ma w swojej opiece kadego, kto zabije wizimaga, celowo albo przez przypadek. Dlaczego? To ich najstarsza regua, regua nieznoszca wyjtkw: jeeli zabijesz wizimaga, caa gildia rzuca biece sprawy w diaby i zaczyna ci ciga. Znajd ci. Nie cofn si przed niczym. Zabij ci przyjaci, rodzin, wsplnikw. Spal dom. Zniszcz wszystko, co kiedykolwiek zbudowae. Zanim w kocu dosign i ciebie, dopilnuj, eby twj rd raz na zawsze znikn z powierzchni ziemi. Nikt im si nie sprzeciwia? Nie, to nie tak. Moesz walczy z ktrym z nich, jeli masz z nim na pieku. Jeeli jednak posuniesz si do zabicia go... Gra niewarta wieczki. Ju lepiej popeni samobjstwo. Przynajmniej nie wymorduj wszystkich, ktrym ufasz i ktrych kochasz. Niele... Niele, powiadasz? acuch pokrci gow. Ju same czary robi na ludziach wraenie, ale najgorsza jest ta francowata mciwo wizimagw. Dlatego kiedy staniesz z takim twarz w twarz, padasz mu do nek i grzecznie mwisz prosz pana". 5

adny ptaszek, pacanie powiedzia Locke. Zdumiony wizimag przyglda mu si bez sowa. To dziki tobie twj szef jest taki nieuchwytny. I to przez ciebie nikt z Koron nie pamita, co robili, kiedy kto powiesi Wysokiego Tesso. Sok zaskrzecza gniewnie. Locke cofn si odruchowo: ptak umia dobitnie wyrazi zo. To nie by zwyky krzyk rozdranionego zwierzcia byo w nim co osobistego. Locke unis brwi. Mojemu chowacowi nie podoba si twj ton wyjani Sokolnik. Musz przyzna, e jest doskonaym znawc charakterw; nigdy si na nim nie zawiodem. Na twoim miejscu uwaabym, co mwi. Twj szef chce, ebym co dla niego zrobi. To oznacza, e musz by w dobrym stanie. Wobec tego mog si zwraca do jego zasranych karthaiskich przydupasw w dowolny sposb. Niektrzy z zabitych przez ciebie garrista byli moimi przyjacimi. Przez ciebie czeka mnie zaaranowane maestwo! Wic jeli o mnie chodzi, to moesz re konopie i sra sznurem, wizimagu. Sok wrzasn i zerwa si gwatownie z rki waciciela. Locke zasoni twarz lew doni. Ptak uderzy w ni z impetem, szpony rozciy rkaw paszcza i wpiy si bolenie w ciao. Sok zatrzepota skrzydami dla zachowania rwnowagi. Locke krzykn i wzi zamach drug rk. Zrb to, a zginiesz ostrzeg go Sokolnik. Przyjrzyj si dobrze tym szponom. Locke przygryz od rodka policzek, walczc z blem, i posusznie spojrza. Tylne szpony wcale nie przypominay szponw, lecz gadkie, zakrzywione haki, zwajce si na kocach niczym igy. Tu nad nimi znajdoway si pulsujce torbiele. Locke nie by specjalist od drapienych ptakw, ale jako mu to nie pasowao. Vestris jest sokoem skorpionim wyjani Szary Krl. Hybryd stworzon za pomoc czarw i alchemii. Jedn z wielu zabawek wizimagw. Ma nie tylko szpony, ale i da. Gdyby uznaa, e nie zamierza ci duej tolerowa, przed mierci zrobiby najwyej dziesi krokw. Krew pocieka Locke'owi z rki. Jkn. Ptak kapn dziobem. Najwyraniej wietnie si bawi. No dobrze cign Szary Krl. Wszyscy jestemy doroli, prawda? I ludzie, i ptaki. W dobrym stanie" to okrelenie wzgldne, Locke. Nie chciabym po raz kolejny demonstrowa ci, jak bardzo wzgldne. Przepraszam wycedzi Locke przez zby. Vestris to uroczy ptak. I ma ogromny dar przekonywania. Sokolnik si nie odezwa, ale Vestris pucia rk Lockea, ktr natychmiast przeszyy nowe igieki blu. Locke chwyci zakrwawiony rkaw paszcza i zacz masowa poranione minie. Sok wrci na rkawic waciciela i tak

jak przedtem utkwi spojrzenie w Locke'u. Czy nie miaem racji, Sokolniku? Szary Krl rozpromieni si, patrzc na Locke'a. Pan Cier wie, jak odzyska utracon rwnowag. Dwie minuty temu nie by w stanie myle ze strachu, a teraz? Obraa nas i bez wtpienia snuje plany wykaraskania si z tarapatw. Nie rozumiem, dlaczego nazywasz mnie Cierniem powiedzia Locke. Ale rozumiesz, rozumiesz doskonale. Suchaj, bo powiem to tylko raz. Wiem o waszym kretowisku pod Domem Perelandra. O skarbcu. O waszej fortunie. Wiem, e wbrew temu, co opowiadacie Prawym Ludziom, nie wydajecie ani miedziaka z waszych nocnych eskapad. Wiem, e amiecie Tajny Pakt i na rne wyrafinowane sposoby okradacie niczego niewiadomych arystokratw. Wiem, e jestecie w tym nieli. Wiem rwnie, e to nie ty rozpuszczasz te niedorzeczne pogoski o Cierniu Camorry, ale obaj doskonale wiemy, e celnie, cho nie bezporednio, opisuj one wasze poczynania. Zdaj sobie rwnie spraw, e capa Barsavi skrzywdziby ciebie i pozostaych Niecnych Dentelmenw na rne interesujce sposoby, gdyby si dowiedzia o tym, co ja wiem. Daruj sobie. W twojej sytuacji nie spodziewabym si, e Barsavi ci wysucha, kiedy szepniesz mu co do uszka. Nie ja bd mu szepta, jeli nie podoasz zadaniu, ktre ci wyznaczyem. Mam ludzi, ktrzy s na tyle blisko capy, e z pewnoci ich posucha. Jak sdz, wyraam si dostatecznie jasno. Locke przez chwil patrzy wilkiem, a w kocu westchn i usiad, odwrciwszy krzeso i uoywszy obola rk na oparciu. Rozumiem, do czego zmierzasz. Co w zamian? W zamian za wykonanie zadania, o ktrym wspomniaem, mog ci zapewni, e capa Barsavi nie dowie si o niezwykle sprytnie zaplanowanym podwjnym yciu twoim i twoich przyjaci. No to wiem, na czym stoj. Pomijajc wydatki na mojego wizimaga, jestem czowiekiem oszczdnym z natury, Locke. Szary Krl wyszed zza baru i skrzyowa rce na piersi. Zapac ci yciem, nie pienidzmi. Co to za zadanie? Proste oszustwo. Chc, eby sta si mn. Ja... Chyba nie rozumiem. Mam do tych podchodw. Musz porozmawia z Barsavim osobicie. Niebawem zorganizuj potajemne spotkanie, na ktre wywabi go z Pywajcego Grobowca. Marne szanse. Zaufaj mi. To ja jestem odpowiedzialny za jego obecne kopoty i zapewniam ci, e wiem, jak wycign go z tej jego nawodnej twierdzy. Rzecz w tym, e to nie ze mn bdzie rozmawia, lecz z tob. Z Cierniem Camorry.

Najlepszym aktorem, jakiego wydao to miasto. Na jedn noc wcielisz si we mnie. Moja rola w mistrzowskim wykonaniu. Wymuszonym wykonaniu. Tylko po co? W tym czasie ja bd zajty gdzie indziej. To spotkanie to tylko cz szerzej zakrojonego planu. Ale capa Barsavi dobrze mnie zna! Jego domownicy rwnie. Przed Salvarami przekonujco zagrae dwch rnych ludzi. I to tego samego dnia. Powiem ci, co masz mwi. Dostarcz stosowny kostium. Twj talent i moja dotychczasowa anonimowo gwarantuj nam, e nikt si nie dowie o twoim udziale w przedstawieniu. Nikt si nie domyli, e nie jeste prawdziwym Szarym Krlem. Zabawny ten plan. Odwany i z jajem, to mi si w nim podoba. Z pewnoci zdajesz sobie jednak spraw, e wyjd na idiot, jeli capa Barsavi postanowi rozpocz konwersacj od wystrzelenia we mnie tuzina betw z kuszy? Niepotrzebnie si tym martwisz. Bdziesz naleycie zabezpieczony przed rutynowymi gupstwami capy. Pol z tob Sokolnika. Locke zerkn na wizimaga, ktry umiechn si wielkodusznie. Naprawd mylisz, e pozwolibym ci zatrzyma sztylet w rkawie, gdyby mg mnie zrani jakkolwiek broni? spyta Szary Krl. Sprbuj. Mog ci nawet poyczy kusz, jeli chcesz. Albo i dwie. Bet nie zrobi mi krzywdy. A ty bdziesz tak samo zabezpieczony, kiedy spotkasz si z capa. A wic to prawda powiedzia Locke. Legendy nie kami. Posiadanie najemnego maga pozwala ci dokonywa powaniejszych sztuczek ni mieszanie mi w gowie, jakbym pi przez ca noc. Owszem. Zreszt to moi ludzie zaczli rozgasza te legendy, i to w jednym konkretnym celu: chciaem, eby gangi Barsaviego nauczyy si mnie ba, do tego stopnia, e kiedy nadejdzie czas, aby, udajc mnie, spotka si z nim, nikt nie odway si do ciebie zbliy. Przecie, jak wiadomo, zabijam dotykiem. Szary Krl si umiechn. Kiedy bdziesz mn, zyskasz take i t moc. Locke zmarszczy brwi. Ten umiech... ta twarz... Byo w nich co piekielnie znajomego ale nic, co by si narzucao. Nic oczywistego. Po prostu mia wraenie, e ju si kiedy spotkali. Odchrzkn. To bardzo rozsdne z twojej strony. Co si stanie, gdy wykonam zadanie? Rozstaniemy si. Ty wrcisz do swoich spraw, ja do swoich. Jako trudno mi w to uwierzy. Wyjdziesz ywy ze spotkania z Barsavim, a tym, co wydarzy si pniej, nie zawracaj sobie gowy. Zapewniam ci, e nie bdzie wcale tak le, jak mylisz. Przecie gdybym chcia go po prostu zabi, zrobibym to dawno temu. Chyba nie zaprzeczysz?

Zamordowae mu siedmiu garrista. Przez ciebie od miesicy nie opuszcza Pywajcego Grobowca. Nie bdzie tak le, jak myl? Po mierci Tesso osobicie zabi omiu czonkw Koron. Bdzie chcia krwi. Barsavi sam zamkn si w Grobowcu, Locke. Ja za powtarzam: musisz mi zaufa, kiedy mwi, e wiem, jak go stamtd wywabi. Z pewnoci przyjmie moj ofert, a potem raz na zawsze zaatwimy spraw Camorry i wszyscy bd zadowoleni. Jeste niebezpieczny, nie przecz. Ale poza tym musisz take by szalony. Tumacz sobie moje dziaania jak chcesz, Locke. Bye wywiza si ze swojego zadania. Locke umiechn si kwano. Wyglda na to, e nie mam wyboru. Nieprzypadkowo. To jak, umowa stoi? Zrobisz to, o co ci prosz? Powiesz mi, co mam powiedzie capie Barsaviemu? Tak. Jeden warunek. Serio? Jeeli mam si zgodzi, chc mc si z tob skontaktowa, albo przynajmniej przesa ci wiadomo, kiedy uznam to za stosowne. Moe si wydarzy co nieprzewidzianego, z czym nie bd mg czeka, a askawie przybdziesz nie wiadomo kiedy i skd. To mao prawdopodobne. Nalegam. Chcesz, eby mi si udao? Dobrze. Szary Krl skin gow. Sokolniku? Sokolnik wsta. Vestris nawet na moment nie spucia Locke'a z oczu. Jej pan sign woln rk za pazuch i wyj z kieszeni wieczk may walec z biaego wosku, z dziwn, rozpywajc si w nim czerwon smug. Zapal j w ustronnym miejscu powiedzia wizimag. Musisz by sam. Wymw moje imi. Usysz i wkrtce przybd. Dzikuj. Locke uj wiec w praw do i schowa j do kieszeni paszcza. Sokolnik. atwo zapamita. Vestris otworzya dzib, lecz zaraz go zamkna, nie wydajc adnego dwiku. Zamrugaa. Ziewna? Czy na swj sposb nabijaa si z Locke'a? Bd mia ci na oku doda wizimag. Vestris czuje to, co ja czuj; ja widz to, co ona widzi. To sporo wyjania. Skoro si dogadalimy, nie mamy tu nic wicej do roboty stwierdzi Szary Krl. Musz jeszcze dzisiaj co zaatwi. Dzikuj ci, panie Cierniu, e zachowae si rozsdnie. Powiedzia czowiek z kusz do czowieka z sakiewk. Locke wsta i schowa poranion rk do kieszeni. Pulsowaa blem. Kiedy bdzie to spotkanie?

Za trzy noce od dzisiaj. Nijak nie przeszkodzi ci w przekrcie z Donem Salvar, prawda? Wtpi, eby naprawd ci to interesowao, ale nie, nie przeszkodzi. wietnie. Wracajmy wic do swoich zaj. Nie chcesz chyba... Ale byo za pno. Sokolnik zacz ju gestykulowa woln rk i porusza wargami, bezgonie formujc sowa. Sala zawirowaa. Pomaraczowy blask lampy rozpyn si w blad smug koloru na tle czerni a potem zostaa sama czer. 6 Kiedy tym razem Locke odzyska zmysy, sta na mocie czcym Potrzask z Bulwarem Harpagona. Wewntrzne poczucie czasu podpowiadao mu, e mina dosownie chwila, kiedy jednak zadar gow, stwierdzi, e chmury si rozwiay, gwiazdy przemieciy na nocnym niebie, a ksiyce opady nad zachodni horyzont. Sukinsyn! sykn przez zacinite zby. Tyle godzin! Jean na pewno wariuje z nerww. Myla szybko. Calo i Galdo chcieli popracowa w Potrzasku i zamierzali zabra ze sob Pdraka. Skocz pewnie w Ostatniej pomyce", grajc w koci, pijc i prbujc nie da si wyrzuci za szulerstwo. Jean mia udawa przynajmniej do powrotu Locke'a e mieszkanie w Strzaskanej Wiey ma staych lokatorw. Do wiey mia w tej chwili najbliej, wic tam powinien zacz poszukiwania ale w tej samej chwili przypomnia sobie, e przecie nadal jest przebrany za Lukasa Fehrwighta. Plasn si otwart doni w czoo. Zrzuci paszcz, zdj fular, cign z nosa faszywe binokle i schowa je do kieszeni. Delikatnie obmaca rany na lewej rce: byy gbokie i bolesne, ale krew ju skrzepa, wic przynajmniej nie chlapa ni po okolicy. Przeklty Szary Krl, pomyla. Oby bogowie dali mi kiedy wyrwna rachunki. Zmierzwi wosy, rozpi kamizelk, wyj koszul ze spodni, a potem przyklkn i upchn w butach idiotyczne, zdobione kokardami jzyki. Fular i ozdobne pasy rwnie powdroway do kieszeni paszcza, ktry Locke nastpnie poskada i zwiza rkawy. W ciemnoci zawinitko do zudzenia przypominao zwyky pcienny worek. Odarty z zewntrznych atrybutw Lukasa Fehrwighta mg przez krtki czas bezpiecznie porusza si po miecie. Zadowolony z siebie ruszy poudniowym skrajem mostu w stron ttnicego yciem i mienicego si wiatami Potrzasku. Jean Tannen wynurzy si z zauka i chwyci Locke'a pod rami, gdy ten skrci w uliczk biegnc na pnoc od Strzaskanej Wiey, nieopodal wejcia do Ostatniej pomyki".

Locke! Gdzie ty si podziewa? Czekalimy ca noc! Nic ci si nie stao? Jean, na bogw, nawet nie wiesz, jak si ciesz, e ci widz. Jestem ranny, a aden z nas nie jest teraz bezpieczny. Gdzie reszta? Kiedy dugo nie wracae, przyszedem po nich do Pomyki" i odesaem ich do ek odpar Jean szeptem, przysuwajc usta do ucha Locke'a. Razem z Pdrakiem. Od tamtej pory a po okolicy i staram si nie rzuca w oczy. Nie chciaem, ebymy rozproszyli si w nocy po caym miecie. Obawiaem si... wszyscy si obawialimy, e... Tak, Jean, zapali mnie. A potem pucili wolno. Chodmy do wiey. Mamy nowy problem, wieutki, prosto z pieca. Gorcy jak sto diabw. 7 Tym razem nie zamykali okiennic, tylko zasonili okna cienk, przezroczyst siatk, chronic przed dokuczliwymi insektami. Zanim Locke skoczy opowiada o swoich nocnych przygodach, niebo poszarzao, a na wschodzie pojawiy si pierwsze czerwone smugi. Niecni Dentelmeni mieli cienie pod przekrwionymi oczami, ale chwilowo nikomu nie chciao si spa. Przynajmniej wiemy, e nie chce mnie zabi, tak jak tamtych garrista zakoczy Locke. Nie przez najblisze trzy noce powiedzia Galdo. Takim draniom nie mona ufa stwierdzi Pdrak. Ale temu konkretnemu chwilowo musimy by posuszni. Locke przebra si i znw wyglda stosownie ubogo. Jean upar si, e przemyje mu rk przedestylowanym winem, podgrzanym niemal do wrzenia na alchemicznym kamieniu kuchennym. Pooy mu na ran kompres nasczony brandy i kaza trzyma rk w wietle maej, biaej kuli alchemicznej. Camorryjscy medykusi zgodnie twierdzili, e wiato odpdza morowe powietrze i zapobiega przewlekym infekcjom. Musimy? Calo podrapa si po poronitym krtk szczecin podbrdku. Jak mylisz, gdybymy zaczli wia, ale tak na zamanie karku, daleko bymy uciekli? Przed Szarym Krlem? Kto wie... Locke westchn. Ale przed wizimagiem uciec si nie da. Nigdy nie byoby do daleko. Czyli siedzimy i czekamy, a on pociga za sznurki, kierujc tob jak marionetk na scenie powiedzia Jean. Nie ukrywam, e pomys niezdradzania capie Barsaviemu sekretu naszych przewaw przemwi mi do wyobrani. To jaki obd! poskary si Galdo. Mwie, e na nadgarstku Sokolnika widziae trzy kka, tak? Na tym, na ktrym nie trzyma sokoa. Zgadza si. Trzy kka... mrukn Jean. Rzeczywicie, wariactwo. eby zatrudnia

kogo takiego... Miny dwa miesice, odkd usyszelimy o Szarym Krlu. Odkd pierwszy garrista dosta w czap. Jak on si nazywa? Dil Rzenik, z Rumowych Ogarw odpar Calo. W gr wchodz... niewyobraalne pienidze. Wtpi, eby samego ksicia byo sta na tak dugie wynajcie wizimaga tak wysokiej rangi. Wic kim, do kurwy ndzy, jest ten cay Szary Krl? I czym paci wizi-magowi? To bez znaczenia stwierdzi Locke. Za trzy doby od dzi, a waciwie za dwie i p, bo ju wschodzi soce, bdzie dwch Szarych Krlw. Jednym z nich bd ja. Na Trzynastk... Jean ukry twarz w doniach i przetar oczy. No, ze wieci ju znamy: Barsavi chce mnie wyswata ze swoj crk, a ja mam si podszy pod Szarego Krla i odby potajemne spotkanie z capa. Locke umiechn si od ucha do ucha. Dobre wieci s takie, e udao mi si nie zakrwawi naszej nowej promesy, opiewajcej na cztery tysice koron. Zabij go! zaproponowa Pdrak. Dajcie mi kusz i zatrute bety, a ja przewierc mu oczy na wylot! Wiesz co? Jak ci teraz sucham, to pomys zeskoczenia z dachu wityni wydaje mi si cakiem rozsdny. Przez kontrast. Przecie nikt by si nie spodziewa! Pdrak, siedzcy pod jednym z wychodzcych na wschd okien, odwrci gow i wyjrza na zewntrz, tak jak robi to co jaki czas przez ca noc. Zgoda, wszyscy wiedz, e ktry z waszej czwrki mgby go zabi. Ale ja? Nie wpadn na to. Kompletne zaskoczenie, strza z bliska w twarz i do widzenia, Szary Krlu. Nawet gdyby Sokolnik ci nie przeszkodzi, to potem upiekby nas ywcem, jak tu stoimy zauway Locke. Poza tym wtpi, eby to jego przeklte ptaszysko fruwao sobie radonie wok naszej wiey, na widoku. Moglibymy si wtedy atwo przed nim schowa. Czy ja wiem? Pdrak si zaspi. Chyba ju wczeniej je widziaem, kiedy robilimy pierwsz zagrywk z Donem Salvar. Ja te zawtrowa mu Calo. Midzy knykciami lewej rki przekada solona, nawet na niego nie patrzc. Kiedy ci dusiem, Locke, co nad nami przeleciao. Za szybkie i stanowczo za due na strzyyka czy wrbla. Czyli naprawd nas obserwowa i wie o nas wszystko podsumowa Jean. Chwilowo najlepiej bdzie chyba pj z nim na ukad, ale z czasem na pewno da si co wykombinowa. Mylicie, e powinnimy wycofa si z gry z Salvar? spyta niepocieszony Pdrak. Sucham? Nie. Locke pokrci gow. Na razie nie ma powodu. Dlaczego tak uwaasz? zainteresowa si Galdo. Rozwaalimy przerwanie gry i przyczajk, eby Szary Krl nas nie sprztn. Teraz moemy by praktycznie pewni, e nic takiego nam nie grozi, w kadym razie nie przez najblisze trzy dni. Dlatego plan z Salvar

realizujemy bez zmian. Przez trzy dni, zgoda. Dopki jeste potrzebny Szaremu Krlowi. Jean splun. A jaki bdzie jego nastpny ruch? Dziki za wspprac, w nagrod dostaniecie n w plecy. To moliwe przyzna Locke. Dlatego zrobimy tak. Jean? Zdrzemnij si teraz, potem pjdziesz na miasto, zaatwisz par spraw. Odwoasz nasz zaplanowany rejs; jeeli przyjdzie nam ucieka, nie bdziemy mogli czeka, a statek wyjdzie z portu. Dorzu zota stranikom przy Bramie Wicehrabiego. Bdziemy wia drog ldow, a wtedy chc, eby brama otworzya si szerzej i szybciej ni drzwi burdelu. Calo i Galdo, wy dwaj skombinujecie jaki wz. Schowajcie go na tyach wityni. Dorzucie pachty i sznury, ebymy mogli si szybko spakowa. Zaatwcie jedzenie i picie na drog, co prostego, eby si atwo nie zepsuo. Paszcze. Zwyke ubrania. Wiecie, o co chodzi. Gdyby jacy Prawi Ludzie przyapali was w robocie, moecie puci plot, e w cigu najbliszych paru dni szykujemy grubszy skok. Jeeli suchy o nim dojd do Barsaviego, ucieszy si. My z Pdrakiem zalegniemy w skarbcu. Wyjmiemy wszystkie pienidze, co do grosza, i popakujemy je w pcienne worki, atwe do przenoszenia. Gdybymy musieli si zmywa, w kilka chwil wrzucimy cay ten zom na wz. To brzmi sensownie przyzna Pdrak. Bracia Sanza, wy trzymacie si razem. Pdrak idzie ze mn. Tylko Jean bdzie si krci sam po miecie. Jemu nikt nie podskoczy, chyba e Szary Krl ma tu w Camorrze ca prywatn armi do dyspozycji. Znacie mnie przecie. Jean sign od gry za plecy, pod lun skrzan kamizelk, narzucon na bawenian tunik. Wycign dwa identyczne toporki ptorastopowej dugoci, z owinitymi skr rkojeciami i prostymi, czarnymi ostrzami, zwajcymi si jak skalpele. Dla lepszego wywaenia miay obuchy z czernionej stali, due, rednicy srebrnego solona. Okrutne Siostrzyczki: ulubiona bro Jeana. Nigdzie nie chadzam sam. Zawsze jest nas troje. No to wszystko jasne. Locke ziewn. Jeeli si okae, e potrzebujemy dalszych byskotliwych pomysw, wyczarujemy je, kiedy si przepimy. A teraz proponuj zabarykadowa drzwi, pozamyka okna i zachrapa. Ledwie dwignli si na nogi, eby wprowadzi ten sensowny plan w ycie, Jean uciszy wszystkich gestem. Schody na pnocnej cianie wiey zaskrzypiay pod ciarem obutych stp. Chwil pniej kto zacz si dobija do drzwi. Lamora! zagrzmia tubalny mski gos. Otwieraj! W imieniu capy! Jean chwyci oba toporki w jedn do, schowa za plecami i stan przy cianie kilka stp na prawo od drzwi. Calo i Galdo wyjli zza pazuchy sztylety; Galdo pchn Pdraka do tyu, oddzielajc go od wejcia. Locke sta nieruchomo na rodku pokoju. Sztylety byy cay czas zawinite w paszcz Fehrwighta.

Ile kosztuje bochenek chleba na Ruchomym Targu?! zawoa. Rwno miedziaka, ale wieego nie ma dobiego zza drzwi. Locke troch si rozluni: tak brzmiay umwione na ten tydzie haso i odzew, wic ludzie byli w porzdku. A gdyby chcieli go wywlec z domu za jak mokr robot, po prostu wyamaliby drzwi. Gestami uspokoi kompanw, odcign zasuwk i uchyli drzwi. Na platformie siedemdziesit stp nad Ostatni pomyk" stao czterech mczyzn. Niebo za ich plecami miao barw mtnej wody w kanaach; tu i wdzie dogasay ostatnie migoczce gwiazdy. Przybysze wygldali na twardzieli: spokojni, gotowi do walki jak wyszkoleni onierze, w skrzanych kurtkach z wysokimi konierzami. Pod czapkami z czarnej skry mieli gowy obwizane czerwonymi chustami. Czerwone Rce: gang, ktrym Barsavi wysugiwa si, kiedy na gwat potrzebowa miniakw. Wybacz, braciszku. Czowiek wygldajcy na dowdc oddziau opar si o drzwi. Szef chce si natychmiast widzie z Lockiem Lamor, obojtne w jakim jest stanie. A szefowi si nie odmawia.

INTERLUDIUM
Jean Tannen 1 Przez nastpny rok Locke troch podrs chocia nie tak bardzo, jak by sobie tego yczy. Trudno byoby wprawdzie stwierdzi, ile dokadnie ma lat, wydawao si jednak oczywiste, e jak na swj wiek jest troch cherlawy. W dziecistwie musiae nie dojada powiedzia acuch. Odkd do nas przyszede, jest znacznie lepiej, bez dwch zda, ale co mi si widzi, e ju zawsze bdziesz taki troch... redni. Zawsze? Nie martw si. Kapan chwyci si oburcz za okrgy brzuch i wybuchn miechem. Bywa, e mniejszy wykaraska si z tarapatw, w ktrych wikszy byby bezradny. Nauka trwaa i trwaa, bez koca: supki, historia, mapy, jzyki. Kiedy ju Locke i bracia Sanza zdoali jako tako opanowa potoczny vadraski, acuch znalaz im nauczyciela, ktry wprowadza ich w tajniki rnych akcentw: po kilka godzin w tygodniu spdzali w towarzystwie starego vadraskiego aglomistrza, ktry przeszywajc zwoje ptna aglowego dugimi, paskudnie wygldajcymi igami natrzsa si z nich, jak nieporadnie kalecz mow mieszkacw pnocy. Rozmawiali na wszystkie tematy, jakie przyszy mu do gowy, a on uparcie korygowa kad poknit spgosk i kad przecignit samogosk. Im duej trwaa lekcja, tym bardziej stawa si wojowniczy i czerwony na twarzy, poniewa acuch paci mu za nauczanie winem. Przechodzili te prby niektre banalnie proste, inne bardzo surowe. Ojciec acuch sprawdza ich nieustannie, bez litoci, ale po zakoczeniu kadego kolejnego testu zawsze zabiera ich na dach wityni i tumaczy, co chcia osign i dlaczego obmyla takie a nie inne zadania. Fakt, e by z nimi cakowicie szczery, pozwala atwiej znosi udrk, a przy okazji jednoczy Locke'a, Calo i Galdo w walce przeciw caemu otaczajcemu ich wiatu. Im bardziej kapan przykrca im rub, tym bardziej si do siebie zbliali, tym lepiej wsppracowali i tym mniej dyskusji wymagao wprowadzanie planw w czyn. Przybycie Jeana Tannena wszystko zmienio. *** By saris siedemdziesitego sidmego roku ono, schyek wyjtkowo suchej

i chodnej jesieni. Sztormy smagay elazne Morze, oszczdzajc jednak sam Camorr chocia trudno byoby powiedzie, czy dziao si tak za spraw kaprysu wiatrw, czy z woli bogw. Locke nie pamita rwnie piknych nocy. Siedzia z ojcem acuchem na schodach wityni, wyamujc palce i niecierpliwie wyczekujc nastania nibyzmierzchu, kiedy ujrza Zodziejmistrza, ktry szed przez plac w kierunku Domu Perelandra. Dwa lata nieco przytumiy lk, jakim Locke darzy swojego byego mistrza, nie mg jednak zaprzeczy, e kocisty staruszek czciowo zachowa swj dawny niezwyky magnetyzm. Rozpostar palce, kaniajc si w pas kapanowi. Na widok Locke'a oczy mu zabysy. Mj drogi, nad wyraz uciliwy podopieczny... To prawdziwa rado, widzie, jak poyteczny ywot wiedziesz w zakonie Perelandra. Oczywicie cay swj sukces zawdzicza wpojonej przez ciebie dyscyplinie. Umiech rozjani twarz acucha. To dziki niej jest dzi prawym modziecem o silnym krgosupie moralnym. Silnym krgosupie, powiadasz? Zodziejmistrz spojrza na Locke'a spod przymruonych powiek, udajc, e si zastanawia. Hmm... Gow dabym sobie uci, e nie urs ani na cal. Ale mniejsza o to. Przyprowadziem ci chopca, o ktrym rozmawialimy, tego z Pnocnego Zaktka. Chod tu, Jean, nie chowaj si za mn. Rwnie dobrze mgby prbowa przykry si miedziakiem. Rzeczywicie, za plecami Zodziejmistrza sta chopiec, ktry teraz, wypchnity przez starca do przodu, okaza si dzieckiem mniej wicej dziesicioletnim, a wic w przyblieniu rwienikiem Locke'a. Byo to jednak jedyne czce ich podobiestwo, gdy poza tym rnili si pod kadym wzgldem. Nowy nabytek Perelandra by gruby, czerwony na buzi i przypomina ksztatem gruszk zwieczon kpk czarnych, przetuszczonych wosw. Oczy mia szeroko otwarte i nerwowo yska nimi na boki. Cay czas zaciska i rozlunia pici. Ach tak... mrukn kapan. Nie widz go, ale przecie cnoty, ktrych Pan Pominitych poda u swoich sug, i tak s niewidoczne. Czy cechuje ci pokora, mj chopcze? Uczciwo? Prawo? Taka jak tych, ktrych nasz dobry pan w niebiesiech przygarn ju by do swej piersi? Poklepa Locke'a po plecach; szczkny kajdany, zagrzechota acuch. Locke patrzy na przybysza i nic nie mwi. Mam tak nadziej, panie odpar Jean cichym, niemiaym gosem. Wszyscy budujemy ycie na fundamencie nadziei, nieprawda? powiedzia Zodziejmistrz. Dobry ojciec acuch bdzie od teraz twoim nowym panem, chopcze. Powierzam ci jego pieczy. Nie mojej, lecz pieczy tego, ktremu su poprawi go kapan. Aha, zanim sobie pjdziesz... Tak si skada, e dzi rano znalazem na schodach t sakiewk. Wycign rk, w ktrej trzyma skrzany woreczek, pkaty od

monet, i skin na Zodziejmistrza. Nie naley przypadkiem do ciebie? Ale tak! W rzeczy samej! Zodziejmistrz wzi sakiewk i schowa j do kieszeni znoszonego paszcza. C za szczliwy zbieg okolicznoci! Ukoni si ponownie, odwrci i ruszy z powrotem w stron Wzgrza Cieni, pogwizdujc. acuch wsta, roztar kolana i klasn w donie. No, proponuj na dzi zakoczy nasz publiczn posug. Jean, to jest Locke Lamora, jeden z moich nowicjuszy. Pom mu wnie kocioek do wityni. Tylko ostronie, jest ciki. Chudzielec i grubasek razem dwignli kocioek, wcignli go po schodach i przenieli w gb wilgotnych murw. Bezoki Kapan posuwa si za nimi po omacku, wybierajc luz na acuchu, do momentu, a znalaz si w wityni. Locke uruchomi mechanizm zamykajcy drzwi, a kapan usiad na rodku posadzki. Dentelmen, ktry by askaw odda mi ci pod opiek, twierdzi, e posugujesz si trzema jzykami powiedzia acuch. W mowie i w pimie. To prawda, panie. Jean rozglda si zaniepokojony. Znam theriski, vadraski i issavrai. wietnie. Znasz arytmetyk? Umiaby poprowadzi ksig rachunkow? Tak. Doskonale. Pomoesz mi zatem podliczy dzisiejsze datki. Najpierw jednak podejd tu, prosz, i podaj mi rk. Przekonamy si, Jeanie Tannen, czy masz jaki dar, ktry pozwoliby ci zosta nowicjuszem w tej wityni. Co... Co mam zrobi? Przy do do mojej opaski na oczach... Spokojnie. Zamknij oczy. Skup si. Jeli koacz ci si po gowie jakie szlachetne myli, niech wypyn na powierzchni... 2 Nie podoba mi si powiedzia Locke. Wcale mi si nie podoba. By wczesny ranek nastpnego dnia. We dwch z acuchem przygotowywali niadanie. Locke gotowa na wolnym ogniu zup z cebuli i pokrojonej w kostk suszonej woowiny. Kapan prbowa zama woskow piecz na dzbanku z miodem: palcami i paznokciami nie da rady, teraz wic dga j sztyletem i mamrota pod nosem. Wcale ci si nie podoba, tak? Troch to gupie powiedzia z roztargnieniem. Jeszcze dzie nie min, odkd jest z nami. Jest gruby. I mikki. Nie jest jednym z nas. Jest, jest, z ca pewnoci. Oprowadzilimy go po wityni i podziemiach, zoy mi przysig jako pezon, a za dzie albo dwa zabior go na spotkanie z capa.

Nie miaem na myli nas, Niecnych Dentelmenw, tylko nas. Nas! Nie jest zodziejem! To gruby, sflaczay... Kupiec. Pochodzi z kupieckiej rodziny. Ale teraz jest zodziejem. Nic nie ukrad! Nie umie czarowa kieszeni, nie potrafi by przynt... Mwi, e tylko par dni spdzi we Wzgrzu Cieni, zanim Zodziej mistrz przyprowadzi go do nas. Dlatego nie jest jednym z nas! Locke... acuch odstawi dzbanek z miodem i spojrza na chopca z gry, marszczc brwi. Jean Tannen jest zodziejem, poniewa zamierzam szkoli go w tym fachu. Pamitasz? Tym si wanie tutaj zajmuj: szkol zodziei. Bardzo szczeglnych zodziei. Nie zapomniae o tym, prawda? Ale on... Jest najlepiej wyksztacony z was wszystkich. Ma czytelne, eleganckie pismo. Zna si na interesach, prowadzeniu ksig, finansach i mnstwie innych spraw. Wasz byy pan wiedzia, e takiego ucznia przyjm od rki. To grubas. Tak jak ja. A ty jeste brzydki. Calo i Galdo maj kinole jak katapulty. Sabetha, kiedy j ostatnio widzielimy, miaa ca twarz w pryszczach. Do czego zmierzasz? Przez ca noc nie da nam spa. Mazgai si, becza i nie chcia si zamkn. Przepraszam rozleg si gos za ich plecami. Locke i acuch odwrcili si jak na komend (ten pierwszy byskawicznie, ten drugi znacznie wolniej) i zobaczyli Jeana Tannena. Mia przekrwione oczy. Sta przy drzwiach prowadzcych do sypialnej czci podziemi. Nie chciaem wam przeszkadza. Po prostu nie mogem przesta. No prosz. acuch znw skupi uwag na opornym dzbanku. Wyglda na to, e chopcy, ktrzy mieszkaj w szklanych kretowiskach, nie powinni tak gono skary si na kolegw zza ciany. Po prostu wicej tego nie rb, Jean. Locke zeskoczy z drewnianego schodka, z ktrego w dalszym cigu musia korzysta, chcc dosign garnkw na kuchni. Podszed do szafki z przyprawami i zacz przestawia soiki, szukajc czego. Sied cicho i daj nam spa. Calo, Galdo ani ja nie ryczymy tak gono. Przepraszam powtrzy Jean takim tonem, jakby znw zamierza si rozpaka. Przepraszam, chodzio o moj... matk. I ojca. Ja... jestem sierot. No i co z tego?! Locke wzi z pki buteleczk marynowanej rzodkwi, zatkan kamiennym korkiem jak jaki eliksir alchemiczny. Ja te jestem sierot. Wszyscy tu jestemy sierotami. Wic na drugi raz stul dzib i daj nam spa. Choby nie wiem ile miaucza, nikomu nie wrcisz ycia. Ruszy z powrotem w stron kuchni, nie widzia wic, e Jean pokona dzielc ich odlego za to doskonale poczu, jak rka Jeana zaciska mu si od tyu na szyi: moe i bya mikka, ale przy tym diabelnie cika jak na rami

dziesiciolatka. Wypuci buteleczk z rki, a Jean dwign go, zakrci si w miejscu i rzuci nim. Stopy Locke'a oderway si od ziemi w tej samej sekundzie, gdy szko si rozbio. Sekund pniej skonsternowany wyrn gow w ciki wiedmodrzewiowy st i ciko klapn na ziemi, obijajc sobie kociste poladki. Sam stul dzib! Spokj Jeana ulotni si bez ladu: chopak poczerwienia na twarzy, wrzeszcza wniebogosy i paka jak bbr. Stul dzib! Zamknij ten swj parszywy ryj! I nigdy wicej nie mw nic o moich rodzicach! Locke opar si na rkach, prbujc wsta. Pi Jeana zamajaczya mu przed oczami, coraz wiksza i wiksza, a przesonia p wiata. Po uderzeniu zrobio mu si ciemno przed oczami i zwin si jak precel, a kiedy mniej wicej odzyska zmysy, stwierdzi, e tuli si do nogi od stou. Cay pokj taczy przed nim menueta. Wrrblg... zabulgota. Usta mia pene soli i blu. No, Jean... acuch odcign Jeana. Wydaje mi si, e wystarczajco jasno si wyrazie. Ugh... To bolao powiedzia Locke. Masz za swoje odpar kapan. Puci Jeana, ktry dra na caym ciele, ale nadal zaciska pici i nie spuszcza wzroku z Locke'a. Zasuye na to. Uff... e co?! Owszem, wszyscy jestemy sierotami. Moi rodzice zmarli na dugo przed tym, jak ty si urodzie. Twoich rodzicw od lat nie ma na tym wiecie. Podobnie rzecz si ma z Calo, Galdo i Sabeth. Co innego Jean: on straci rodzicw dopiero pi dni temu. Aha... Locke usiad. Jkn z blu. Ja nie... nie wiedziaem. No wanie. Wosk przeama si z trzaskiem. acuchowi wreszcie udao si otworzy dzbanek. Kiedy czego nie wiesz, najlepiej zamknij jadaczk i zachowuj si uprzejmie. To by poar. Jean oddycha gboko, patrzc na Locke'a. Spalili si ywcem. Cay sklep spon. Wszystko poszo z dymem. Okrci si na picie, zwiesi gow i trc oczy, wrci do sypialni. acuch odwrci si plecami do Locke'a i zacz miesza w dzbanku, rozcierajc te obszary, w ktrych mid zacz si krystalizowa. Zapadnia prowadzca do wityni szczkna dononie i chwil pniej do kuchni wpadli Calo i Galdo. Obaj mieli na sobie biae szaty nowicjuszy. Kady balansowa na gowie podunym bochenkiem chleba. *** Wrcilimy! obwieci Calo.

Z chlebem! To oczywiste! Sam jeste oczywisty. Bliniacy zamarli bez ruchu, widzc klczcego chwiejnie Locke'a: trzyma si stou, wargi mia obrzmiae, z kcika ust cieka mu krew. Co stracilimy? zainteresowa si Galdo. Posuchajcie, chopcy... Kiedy wczoraj w nocy przedstawiem wam Jeana i pokazaem mu, jak mieszkamy, o czym, zdaje si, zapomniaem. Wasz dawny pan ze Wzgrza Cieni uprzedzi mnie, e Jean mwi cicho i wyglda agodnie, ale ma piekielny charakterek. acuch pokrci gow. Podszed do Locke'a i pomg mu wsta. Kiedy wiat przestanie wirowa, pamitaj, e masz jeszcze sprztn rozbite szko i rzodkiew. 3 Wieczorem przy stole Locke i Jean zachowywali bezpieczny dystans. Milczeli. Rozdranieni Calo i Galdo mniej wicej sto razy na minut wymieniali znaczce spojrzenia, ale sami rwnie nie prbowali zagai rozmowy. Przygotowania do kolacji odbyy si w prawie cakowitej ciszy, co chyba odpowiadao nawet acuchowi. Kiedy Locke i Jean zasiedli do stou, kapan postawi przed kadym z nich rzebion skrzyneczk z koci. Miay po okoo stopy dugoci, tyle szerokoci i pokrywk umocowan na zawiasach. Locke natychmiast rozpozna skrzynki rachunkowe precyzyjne verrarskie urzdzenia, wyposaone w mechanizm zegarowy, przesuwane pytki i obrotowe drewniane gaki i pozwalajce w szybkim tempie wykonywa pewne operacje matematyczne. W przeszoci pozna podstawy obsugi skrzynek, ale od wiekw nie mia okazji z nimi pracowa. Locke, Jean... odezwa si ojciec acuch. Mam do was prob. Wybieram si w podr morsk do Tal Verrar. Mam dziewiset dziewidziesit pi camorryjskich solonw, ktre po przybyciu na miejsce chciabym wymieni na solari. Jedno solari jest w tej chwili warte... niech pomyl... cztery pite korony. Ile solari dostan przed odliczeniem prowizji za wymian? Jean otworzy bez wahania pudeko i zabra si do pracy: obraca gaki, przerzuca pytki, przesuwa drewniane paeczki w t i z powrotem. Poirytowany Locke poszed w jego lady, ale jego nerwowe manipulacje na niewiele si zday, gdy Jean wkrtce obwieci: Trzydzieci jeden solari. Zostanie jedna dziesita solari reszty. Wystawi czubek jzyka, liczc co jeszcze. Dokadnie... cztery srebrne volani i dwa miedziaki. Piknie stwierdzi acuch. Jean, moesz zje kolacj. A ty, Locke...

C, masz pecha. Mio, e prbowae. Jeli chcesz, moesz posiedzie w sypialni, kiedy my bdziemy je. Jak to?! Locke poczu, e si czerwieni. Zawsze byo inaczej! Dawae nam inne zadania, kademu z osobna! A ja nie uywaem skrzynki od... Chcesz inne zadanie? Tak! Dobrze. Jean, bd tak askaw i te posuchaj. To bdzie tak... Jereshtaski galeon pynie po elaznym Morzu. Kapitan jest czowiekiem bardzo pobonym: o kadej penej godzinie kae jednemu z marynarzy wyrzuca za burt paczk eglarskich sucharw jako ofiar dla ono. Paczka way czternacie uncji. Poza pobonoci, kapitana cechuje rwnie niezwyka skrupulatno: wszystkie suchary trzyma w wiertonowych beczkach. Rejs trwa rwno tydzie. Ile beczek bdzie musia otworzy? I ile sucharw dostanie Pan apczywych Wd? Chopcy przystpili do oblicze i znw Jean unis gow znad skrzynki, kiedy Locke, z czoem mokrym od potu, nadal manipulowa gakami i pytkami. Jedna beczka wystarczy powiedzia. Kapitan zuyje sto czterdzieci siedem funtw sucharw. Ojciec acuch zaklaska cicho. Bardzo dobrze, Jean. Zostajesz na kolacji. A ciebie, Locke, zawoam, kiedy bdzie trzeba pozmywa. To niedorzeczne! achn si Locke. Jest lepszym rachmistrzem ode mnie! Specjalnie tak to ustawie, ebym przegra! Niedorzeczne, powiadasz? Ostatnio co za czsto stroisz fochy, mj drogi. Osigne wiek, w ktrym wielu chopcw w dziwny sposb odsuwa na bok zdrowy rozsdek i na kilka lat kompletnie o nim zapomina. Nie tylko chopcw zreszt: Sabetha zachowywaa si tak samo. Midzy innymi dlatego odesaem j tam, gdzie teraz jest. Tak czy inaczej, mam wraenie, e zaczynasz zadziera nosa troch za wysoko, jak na kogo, kto yje ze znakiem mierci na szyi. Locke zarumieni si jeszcze bardziej. Jean zerkn na niego ukradkiem. Calo i Galdo, ktrzy ju wczeniej wiedzieli o zbie rekina, z uporem wpatrywali si w puste talerze i szklanki. wiat jest peen zawioci, ktre wystawi wasze umiejtnoci na cik prb. Jak mylisz, czy zawsze bdziesz mg wybiera rol, w jakiej los ci obsadzi? Gdybym chcia, aby jeden z was podszy si pod pomocnika bankiera, jak mylisz, kogo bym wybra: ciebie czy Jeana? Wybr jest oczywisty. No... tak. Za duo sobie wyobraasz. Drwisz ze swojego nowego brata, poniewa z postury przypomina mnie i moje szlachetne ksztaty. acuch poklepa si po brzuchu i umiechn szeroko. Nie przyszo ci do gowy, e w niektrych okolicznociach sprawdzi si lepiej od ciebie, wanie ze wzgldu na powierzchowno? Jean przypomina syna kupca, dobrze odywionego maego arystokrat albo pulchniutkiego uczonego. Jego wygld moe by dla niego

takim samym atutem jak twj dla ciebie. Pewnie tak... Gdyby za potrzebowa dalszych dowodw na to, e potrafi robi co, o czym ty nie masz pojcia, poprosz go, eby jeszcze raz zoi ci skr. Chcesz? Locke sprbowa skuli si i zapa pod ziemi, a kiedy mu si nie udao, zwiesi gow. Przepraszam odezwa si Jean. Mam nadziej, e nie zrobiem ci krzywdy. Nie przepraszaj. Chyba naprawd sobie zasuyem. Oto jak groba pustki w odku przywraca ludziom mdro zauway z przeksem acuch. Nie da si przewidzie wszystkich przeszkd, Locke. I nigdy nie wiadomo, ktra z twoich cnt, albo cnt twojego towarzysza, pozwoli wam je przezwyciy. Dam ci przykad: niech ten, ktry nosi nazwisko Sanza, podniesie rk. Calo i Galdo wykonali z wahaniem polecenie. Ci, ktrzy nosz nazwisko Sanza, mog dzi spoy kolacj z naszym nowym bratem Jeanem Tannenem. Uwielbiam, kiedy stawia si mnie innym za wzr stwierdzi Galdo. Ten, kto nazywa si Lamora, rwnie bdzie mg zasi z nami do stou, lecz najpierw ma poda wszystkie dania, a podczas posiku usugiwa Jeanowi Tannenowi. Locke zakrztn si przy kuchni. Na jego twarzy odmalowao si zakopotanie przemieszane z ulg. Na kolacj by pieczony kurczak nadziewany czosnkiem i cebul, z podduszonymi w sosie winnym winogronami i figami. Ojciec acuch wznis wszystkie tradycyjne toasty ofiarne, na koniec za wznis kielich za Jeana Tannena, ktry jedn rodzin straci, ale wkrtce znalaz sobie nastpn". Jeanowi napyny do oczu zy. W mgnieniu oka straci cay dobry humor, jakim napaway go podane na kolacj smakoyki. Bracia Sanza natychmiast podjli akcj ratunkow. wietnie si spisae ze skrzynk powiedzia Calo. aden z nas nie umie tak szybko rachowa doda Galdo. A jestemy cakiem nieli! To znaczy, tak nam si wydawao, dopki ci nie poznalimy. To nie byo nic takiego powiedzia Jean. Umiem liczy jeszcze szybciej. Ale jestem... Chodzi o to... Zerkn na kapana. Potrzebuj binokli. Do czytania, do patrzenia z bliska. Bez szkie gorzej widz. Ale gdybym je mia, rachowabym szybciej. Ja nawet miaem swoje wasne binokle, tylko e... zgubiem. Jeden z chopakw ze Wzgrza Cieni... Dostaniesz nowe zapewni go acuch. Jutro, najdalej pojutrze. Tylko nie obno si z nimi publicznie; nie bd pasoway do twojego rzekomego ubstwa. Ale tu, w domu, bdziesz je mg nosi do woli. Chcesz powiedzie, e nie widzc za dobrze, i tak dae mi wycisk?

zdumia si Locke. Troch widz. Po prostu obraz mi si rozmywa. Dlatego musiaem si tak odchyli w ty przy liczeniu. Geniusz matematyczny, a przy okazji niezy zabijaka... stwierdzi kapan. W osobie Jeana Tannena Dobroczyca zesa Niecnym Dentelmenom icie niezwyk kombinacj talentw. Bo Jean Tannen jest Niecnym Dentelmenem, prawda, Locke? No tak... odmrukn Locke, usiujc nada swym sowom pogodne brzmienie. Na to wyglda. 4 Nastpna noc bya pogodna. Wzeszy wszystkie trzy ksiyce, lnic na czarnym tle jak udzielni ksita w otoczeniu gwiezdnej wity. Jean Tannen siedzia na dachu wityni, oparty plecami o biegncy dookoa murek. W wyprostowanej rce trzyma ksik. Obok siebie postawi dwie lampki oliwne w szklanych obudowach i teraz pawi si w ich ciepej, tej powiacie. Nie przeszkadzam? spyta Locke. Zaskoczony Jean unis gow. Na bogw! Ale ty cicho chodzisz! Nie zawsze. Locke podszed bliej. Teraz dzielio ich kilka stp. Czasem zachowuj si bardzo gupio i bardzo gono. Aha... hmm... Mog si przysi? Jean skin gow i Locke usiad obok. Podcign kolana do piersi i obj nogi rkami. Przykro mi, e tak to wyszo powiedzia. Czasami bywam beznadziejny. Mnie te jest przykro. Nie chciaem... wtedy jak ci przywaliem... Nie byem sob. To mi si zdarza, kiedy si wkurz. Miae racj. Nic nie wiem o twoich rodzicach. Przepraszam, nie powinienem... Nie powinienem by zakada, e jeste taki sam jak ja. Wiesz, ja ju miaem mnstwo czasu, eby si oswoi z tym, e ich niema. Przez chwil siedzieli w milczeniu. Jean zamkn ksik i zapatrzy si w niebo. A wiesz, e ja moe wcale nie jestem... no, sierot? powiedzia Locke. Nie tak naprawd? Jak to? No bo... Moja matka nie yje. Na wasne oczy widziaem, jak umara, wic wiem, e to prawda. Ale ojciec... Ojciec odszed, kiedy byem malutki. Nie pamitam go. Nigdy go nie znaem. Przykro mi powiedzia Jean.

Co strasznie si nam smtnie tu zrobio, nie uwaasz? Tak sobie myl, e moe by eglarzem, albo co. Moe najemnikiem? Matka nigdy nie chciaa o nim mwi. Sam nie wiem, mog si przecie myli... Mj ojciec by dobrym czowiekiem. By... Rodzice mieli sklep w Pnocnym Zaktku. Sprzedawali skry, jedwabie, szlachetne kamienie; wysyali towar do portw nad elaznym Morzem, troch te w gb ldu. Pomagaem im. Nie przy spedycji, oczywicie, ale przy ksigach. W rachunkach. No i opiekowaem si kotami. Mielimy dziewi kotw. Mama mwia... mwia, e jestem jej jedynym dzieckiem, ktre nie biega na czterech apach. Jean pocign nosem i otar oczy. Chyba zy mi si skoczyy. Ju nie wiem, co powinienem czu. Rodzice nauczyli mnie, e mam by uczciwy. e prawo i bogowie gardz zodziejami. A teraz? Wanie si dowiedziaem, e zodzieje maj swojego boga, swojego patrona. A ja mam do wyboru albo zdechn z godu na ulicy, albo zadomowi si tutaj. I kra. To nie jest takie ze pocieszy go Locke. Ja kradn, odkd pamitam. Zodziejstwo to uczciwy fach, tylko musisz przyj nasz punkt widzenia. Czasem wrcz harujemy jak woy. Wyj zza pazuchy pcienny woreczek i poda go Jeanowi. Masz. Jean otworzy woreczek i znalaz w rodku trzy pary binokli: dwie z nich miay okrge szka w zotych ramkach, trzecia miaa srebrne oprawki i pksiycowate szka. Ojej... Dzikuj, Locke! Przymierzy po kolei binokle, marszczc brwi. Nie bardzo wiem... Nie chc by niewdziczny, bynajmniej, ale nie przydadz mi si. Pokaza na swoje oczy i umiechn si przepraszajco. Szka musz by dobrane do wady wzroku. Niektrzy ludzie le widz na odlego i to chyba dla nich s te binokle. A ja jestem, jak to mwi, bliskolepcem. O kurcz... Locke podrapa si po karku i umiechn z zakopotaniem. Ja ich nie nosz, wic nie wiedziaem. Ale ze mnie idiota. Wcale nie. Zachowam oprawki, moe mi si przydadz. Bo oprawki lubi si ama. A tu wystarczy, e wstawi odpowiednie szka. Bd mia na zapas. Wielkie dziki. Znw zapado milczenie, tym razem jednak serdeczne i wyrozumiae, wcale niekrpujce. Jean opar si o murek i zamkn oczy. Locke patrzy w gr, na ksiyce, wypatrujc na nich malekich niebieskich i zielonych plamek, o ktrych acuch powiedzia kiedy, e s lasami bogw. Po duszej chwili Jean odchrzkn. A ty... jeste dobry... w kradziey, tak? W czym musz. Walka nie jest moj specjalnoci, arytmetyka raczej te nie. A czy... Ojciec acuch mwi mi o takim czym, co robicie, modlc si do Dobroczycy. Nazwa to ofiar za mier... Wiesz, o czym mwi? Wiem doskonale. Sowo daj. Mog przysic na trzynastu bogw.

Chciabym zoy tak ofiar, za matk i ojca. Tylko e... ja nigdy niczego nie ukradem. Pomgby mi? Chcesz, ebym nauczy si kra, aby mg zoy ofiar jak naley? No. Jean westchn. Skoro ju bogowie mnie tu ulokowali, chyba powinienem przyswoi sobie miejscowe zwyczaje. A nauczysz mnie uywa pudeka, ebym na drugi raz nie wyszed na durnia? Sprbuj. W takim razie umowa stoi. Locke poderwa si na nogi i rozoy rce. Jutro niech Calo i Galdo poprzesiaduj sobie na schodach. My idziemy na owy! To moe by niebezpieczne. Dla innych by moe. Ale dla nas? Dla Niecnych Dentelmenw? Praca jak kada inna. Powiedziae dla nas"? Tak, dla nas.

ROZDZIA 6
Ograniczenia 1 Czerwone Rce przeprowadziy Locke'a po mocie czcym Pywajcy Grobowiec z ldem. Szkaratne soce dopiero wznosio si nad ciemnymi sylwetkami zabudowa Popielnika. Cae Drewniane Pustkowie czerwieniao jak krew. Kiedy Locke zamruga, chronic oczy przed olepiajcym blaskiem, nawet ciemno pod powiekami bya czerwona. Wyczerpanie i nerwowe podniecenie mciy mu troch w gowie; mia wraenie, e lizga si cal albo dwa nad powierzchni gruntu, nie dotykajc go stopami. Stranicy stali na pomocie, przy drzwiach, w westybulu... Byo ich wicej ni poprzednio, mieli ponure miny i bez sowa patrzyli, jak Czerwone Rce prowadz Locke'a w gb pywajcej twierdzy capy. Tym razem wewntrzne drzwi Grobowca byy otwarte. Capa Barsavi sta na rodku ogromnej sali audiencyjnej, tyem do wejcia. Gow zwiesi na pier, rce splt za plecami. Wysokie, przeszklone okna we wschodniej burcie galeonu byy odsonite. Czerwone palce wiata paday na Barsaviego, jego synw, du beczk i poduny przedmiot spoczywajcy na drewnianych marach. Ojcze? odezwa si Anjais. Lamora przyszed. Capa zakaszla i si odwrci. Spojrzenie jego szklistych, martwych oczu spoczo na Locke'u. Skin rk. Zostawcie nas powiedzia. Zostawcie nas samych. Anjais i Pachero spucili gowy i pospiesznie wyszli, zabierajc ze sob Czerwone Rce. oskot zamykanych drzwi ponis si echem po sali. Zgrzytn mechanizm zegarowy w drzwiach, szczkny zapadki i bolce. Wasza askawo... odezwa si Locke. O co chodzi? Zabi j. Ten sukinsyn j zabi, Locke. Co?! Zabi Nazc. W nocy. Podrzuci nam... ciao. Przed paroma godzinami. Locke wybauszy oczy, nic nie rozumiejc. Rozdziawi usta. Ale... Przecie Nazca bya tutaj, prawda? Wysza. Barsavi zaciska i rozlunia pici. Wymkna si, tak przynajmniej sdzimy. O drugiej, moe trzeciej nad ranem. Oddali nam j p do pitej. Oddali? Kto? Co si stao?! Chod. Sam zobacz. Vencarlo Barsavi odgarn ptno zakrywajce mary. Leaa pod nim Nazca

ze skr bia jak wosk, zamknitymi oczami i mokrymi wosami. Dwa sinoczerwone krwiaki szpeciy gadk skr z lewej strony szyi. Locke poczu, e oczy mu wilgotniej; zapa si na tym, e z caej siy przygryza knykie wskazujcego palca prawej rki. Zobacz, co ten skurwiel zrobi mwi cicho Barsavi. Bya ywym wspomnieniem matki. Moj jedyn crk. Wolabym umrze, ni to zobaczy. zy pocieky mu po policzkach. Jest ju... umyta. Umyta? Jak to? Wrcia w tym. Capa wskaza stojc przy marach beczk. W beczce? Zajrzyj do rodka. Locke odsun wieko i a odskoczy, kiedy ze rodka buchna ohydna wo. Beczka bya pena uryny, koskiej uryny, ciemnej i mtnej. Odwrci si gwatownie i oburcz zakry usta. odek zacisn mu si w gwatownym skurczu. Nie zabi jej tak po prostu cign Barsavi. On j utopi. Utopi j w koskich szczynach. Locke'a cisno w gardle. Z trudem powstrzymywa zy. Nie wierz. Po prostu nie wierz. To bez sensu, kurwa ma, zupenie bez sensu! Podszed do mar i spojrza z bliska na szyj Nazki. Zasiniaa skra bya obrzmiaa, a obok obrzku byo wida dwie proste, podune krechy zadrapa. Wpatrywa si w nie, wspominajc dotyk szponw na wasnej skrze. Poharatana rka cay czas palia go ywym ogniem. Wasza askawo, moe faktycznie... przywieziono Nazc w tej beczce. Ale jestem prawie pewien, e w niej nie utona. Co ty wygadujesz? Widzi wasza askawo te lady na szyi? I te zadrapania obok? Locke pokaza palcem, zachowujc beznamitny gos i obojtny wyraz twarzy. Jakie tu znale wiarygodne wytumaczenie? Widziaem ju co takiego, w Talishamie, dawno temu. Widziaem czowieka zabitego przez sokoa skorpioniego. Wasza askawo sysza o takim zwierzciu? Owszem przyzna capa. To hybryda, dzieo czarownikw z Kart hainu. I mylisz... Te lady na szyi... Jeste pewien? Zabi j sok skorpioni stwierdzi Locke. lady szponw s wyrane. Zgina natychmiast. A on j tylko... zamarynowa, ju po wszystkim wyszepta Barsavi. eby bardziej mnie urazi. eby okrutniej uderzy. Przykro mi. Chocia wiem, e to... adna pociecha. Jeeli si nie mylisz, to faktycznie umara szybko. Barsavi ostatni raz pogadzi crk po gowie i przykry zwoki. Jeli miaaby to by jedyna

aska, jakiej dowiadczya moja creczka, bd si modli, aby tak wanie byo. A ten szary otr... Kiedy jego czas nadejdzie, nie bdzie litoci. Ale po co miaby to robi? Locke przeczesa palcami wosy. To bez sensu. Dlaczego ona? Dlaczego akurat teraz? Sam ci to powie. Jak to? Nie rozumiem. Capa Barsavi sign do kieszeni w kamizelce, wyj z niej zoony pergamin i poda go Locke'owi. Ten otworzy list, spisany rwnym, eleganckim charakterem pisma: BARSAVI Przepraszamy za to, co byo nieuniknione. Uczynilimy to tylko w jednym celu by uatwi Ci zrozumienie, jak si dysponujemy, i przekona Ge do wsppracy. Szczerze pragniemy spotka si z Tob, w cztery oczy, z zachowaniem wszelkich form i honorw, aby raz na zawsze rozstrzygn spraw Camorry. Stawimy si w Grzmicej Dziurze o jedenastej godzinie nocy w Dniu Ksicym, za trzy dni od dzisiaj. Przybdziemy sami i bez broni, Ty jednak moesz przyprowadzi dowoln liczb doradcw i dowolnie ich uzbroi. Porozmawiamy jak mczyzna z mczyzn i, jeli bogowie bd nam askawi, moe nie bdziesz musia traci wicej wiernych poddanych, ani tym bardziej krwi z krwi Twojej i koci z Twoich koci. To si w gowie nie mieci... powiedzia Locke. Pokojowe spotkanie? Po czym takim? On nie moe by z Camorry stwierdzi Barsavi. Ja, ktry mieszkam tu od lat, po jakim czasie staem si Camorryjczykiem, bardziej ni wielu takich, ktrzy si tu urodzili. Ale ten czowiek? Gwatownie pokrci gow. Nie ma pojcia, jaki uczyni mi afront, aby zwrci moj uwag", jak obelg musiabym przekn ja i moi synowie, gdybymy podjli z nim negocjacje. Ten list to strata czasu... I jeszcze to krlewskie my"! Co za afektacja! Wasza askawo... A jeli on dobrze wie, co zrobi? To bardzo mao prawdopodobne, Locke. Capa zamia si niewesoo. Nie zachowaby si tak, gdyby wiedzia. Chyba e spotkanie w Grzmicej Dziurze to zasadzka. Moe chce ci wycign z Pywajcego Grobowca i zwabi w miejsce, gdzie bdziesz bezbronny, mj panie? Ta twoja ostrono... Capa umiechn si krzywo. Owszem, przyszo mi to do gowy. Wtpi jednak, by tak wanie byo. On chyba naprawd sdzi, e jeli odpowiednio mnie nastraszy, bd z nim negocjowa w dobrej wierze. Dobrze, pjd do Grzmicej Dziury. Spotkamy si. Jako doradcw zabior synw, siostry Berangias i setk moich najlepszych, najokrutniejszych ludzi. Oraz ciebie i Jeana.

Serce zatrzepotao Locke'owi w piersi jak ptak w sidach. Chciao mu si wy. Naturalnie... wykrztusi. Oczywicie! Zrobimy, cokolwiek nam rozkaesz. Jestem ci... wdziczny, capo, za t szans. Dzikuj. Ciesz si. Bo negocjacje bdziemy prowadzi za pomoc kusz, noy i pici. Mam niespodziank dla tej szarej kupy gnoju, ktrej wydaje si, e moe mi dyktowa warunki, i to nad ciaem mojej jedynej crki. Locke zgrzytn zbami. Wiem, jak wycign go z tej jego nawodnej twierdzy. Sowa Szarego Krla. Capa Barsavi, czy zastanawiae si... nad tym, co ludzie mwi o Szarym Krlu? Podobno zabija dotykiem, przechodzi przez ciany, a klingi i strzay nie czyni mu krzywdy. Bajdurzenie przy kieliszku. Szaty Krl robi to samo, co ja robiem, kiedy przejmowaem to miasto: dobrze si ukrywa i starannie wybiera obiekty ataku. Capa westchn. I musz przyzna, e jest w tym dobry, moe nawet nie gorszy ode mnie z tamtych czasw. Nie jest jednak duchem. Jest jeszcze jedna moliwo. Locke obliza wargi. Ile z tego, co tu powie, moe dotrze do uszu Szarego Krla? I tak rozgryz Niecnych Dentelmenw, jak chcia. A, do diaba z nim. Wizimag. W subie Szarego Krla? Tak. Szary Krl daje mi si we znaki od kilku miesicy, Locke. Zgadzam si, e obecno wizimaga bardzo by mu pomoga, ale koszty... Pomyl o kosztach. Nawet ja nie mgbym tak dugo opaca czarownika. Wizimagowie nie tylko tworz sokoy skorpionie, ale, o ile mi wiadomo, take osobicie je hoduj. Czy zwyczajny sokolnik podjby si szkolenia ptaka, ktry mgby go zabi przypadkowym draniciem? Akurat, pomyla Locke. Ju to widz. Poza tym Szary Krl nie musiaby trzyma wizimaga przez cay ten czas. Moe spiknli si niedawno? Moe Krl wynaj pomocnika tylko na kilka najbliszych dni, ktre s kluczowe w realizacji jego planu? A pogoski o swojej potdze mg rozsiewa ju wczeniej. Niewiarygodne... Ale rzeczywicie, troch by to wyjaniao. Na przykad fakt, e Szary Krl jest gotw spotka si z tob sam i bez broni, panie. Majc do pomocy wizimaga, moe udawa osamotnionego i bezbronnego, podczas gdy w rzeczywistoci bdzie mia i towarzystwo, i or. Nie zmieni decyzji. Barsavi oplt palcami jednej doni drug, zacinit w pi. Jeeli jeden wizimag okae si silniejszy od stu noy, ciebie, mnie, moich synw, sistr Berangias i Jeana z jego toporkami... C, to bdzie oznaczao, e Szary Krl dokona lepszego wyboru broni ni ja. Nie wydaje mi si to jednak moliwe. Ale nie zapomni wasza askawo o takiej moliwoci? nalega Locke. Nie, Locke, nie zapomn. Barsavi pooy mu do na ramieniu.

Wybacz mi, chopcze. Przepraszam za to, co si stao. Nie masz za co przeprasza, capa. Kiedy capa zmienia temat, rozmowa jest skoczona. To nie twoja wina... To moja wojna. To mojej krwi pragnie Szary Krl. Zoye mi niezwykle hojn ofert, mj panie. Locke znw musia obliza spierzchnite wargi. Z radoci pomog ci zabi tego otra. Tak wanie zrobimy. Zbierzemy si w Dniu Ksicym o godzinie dziewitej. Anjais przyjdzie po ciebie i Jeana do Ostatniej pomyki". Co z brami Sanza? Niele sobie radz z noem. I z kartami, jak syszaem. Lubi ich, Locke, ale to szulerzy. Drobni kanciarze. A tu zapowiada si powana robota i potrzebuj do niej powanych ludzi. Jak sobie yczysz, mj panie. No. Barsavi wyj jedwabn chusteczk i otar pot z czoa i twarzy. A teraz id ju, prosz. Przyjd jutro wieczorem, jako kapan. Sprowadz rwnie innych kapanw Dobroczycy, bymy mogli j... godnie poegna. Locke ze zdumieniem stwierdzi, e sowa capy mu pochlebiaj. Barsavi wiedzia, e wszyscy podopieczni ojca acucha s nowicjuszami w zakonie Dobroczycy, a sam Locke jest penoprawnym kapanem, nigdy jednak nie prosi go o adne oficjalne bogosawiestwo. Oczywicie przytakn pgosem. Wyszed, drugi raz zostawiajc za sob cap samotnego w sercu nawodnej twierdzy, skpanego w krwawym wietle poranka, w towarzystwie zwok. 2 Panowie... Zdyszany Locke zatrzasn za sob drzwi mieszkania w wiey. W tym tygodniu wystarczy ju wystpw publicznych. Na jaki czas przenosimy si do wityni. Jean siedzia na krzele, twarz do drzwi, z toporkami na kolanach i zaczytanym egzemplarzem Romansw z Korish w rkach. Pdrak chrapa w najlepsze, wycignity na sienniku, w jednej z tych cakowicie beztroskich pz, od ktrych kady, kto nie jest dzieckiem albo durniem, natychmiast dostaby artretyzmu. Bracia Sanza siedzieli pod cian naprzeciw wejcia i bez entuzjazmu grali w karty. Syszc kroki Locke'a, zgodnie podnieli wzrok. Jeden kopot mamy z gowy cign Lamora. Za to wpadlimy po uszy w nowe bagno. I tym razem nie ma artw. Jakie wieci? zainteresowa si Jean. Najgorsze. Locke oklap ciko na krzeso, odchyli gow w ty, zamkn oczy. Nazca nie yje. Co?! Calo natychmiast zerwa si na rwne nogi. Galdo niewiele si spni. Co si stao?!

Szary Krl. To chyba byo to co, co musia zaatwi" po spotkaniu ze mn. Odesa ojcu ciao crki w beczce koskich szczyn. Na bogw... stkn Jean. Przykro mi, Locke. Co wicej, ty i ja mamy towarzyszy capie, kiedy bdzie prbowa pomci Nazc podczas dyskretnego spotkania" za trzy noce od dzisiaj. W Grzmicej Dziurze, nawiasem mwic. A dyskrecja wedug capy to setka noy, ktre posiekaj Szarego Krla na krwawe strzpy. Szarego Krla, czyli, w tym wypadku, ciebie powiedzia Galdo. Dzikuj ci bardzo, ale naprawd nie musisz mi przypomina, kto bdzie tam paradowa w szarym przebraniu. Zastanawiam si tylko, czy powinienem sobie zawiesi na szyi tarcz strzelnicz. No i czy przed Dniem Ksicym naucz si bywa w dwch rnych miejscach jednoczenie. Istny obd! Zdegustowany Jean gono zatrzasn ksik. Obd to by ju wczeniej. Teraz jest to obd niebezpieczny. Po co Szary Krl miaby zabija Nazc? eby przycign uwag capy. Locke westchn. Nie wiem, czy chcia go nastraszy, co z pewnoci mu si nie udao, czy rozjuszy ponad wszelkie wyobraenie, co powiodo mu si doskonale. Teraz nie moe ju by mowy o pokoju. Wcieky jak osa Calo spacerowa po pokoju. Albo capa zabije Szarego Krla, albo sam zginie. Szary Krl na pewno zdaje sobie z tego spraw. Nie uatwi rozpoczcia negocjacji, tylko zwyczajnie je uniemoliwi. Raz na zawsze. Tak sobie myl... powiedzia Locke. Moe Szary Krl nie mwi nam wszystkiego? Moe zatai jak cz swojego planu? W takim razie zostaje nam Brama Wicehrabiego stwierdzi Galdo. Przeznaczmy popoudnie na kupno zapasw i zaatwienie transportu. Wrzucimy na wz cay nasz majtek i przepadniemy bez ladu gdzie na trakcie. Psiakrew, jeli nie znajdziemy sobie wygodnego miejsca do ycia, majc do dyspozycji ponad czterdzieci tysicy koron, to nie zasugujemy na to, eby w ogle y. W Lashainie mona kupi tytu. Pdrak zostanie hrabi i zatrudni nas na swoim dworze. Wszyscy moemy zosta hrabiami zauway Calo. I wzi Pdraka na dworzanina. Biegaby w t i nazad, od jednego hrabiego do drugiego. Dla dobra swojej edukacji moralnej. To nie wchodzi w gr powiedzia Locke. Musimy si liczy z tym, e Szary Krl wszdzie nas wytropi. A waciwie nie tyle on sam, co jego wizimag. Dopki Sokolnik mu suy, ucieczka nie wchodzi w gr. Na pewno nie jako nasz gwny plan. To moe chocia jako awaryjny? zasugerowa Jean. Tego nie wykluczam. Na razie trzymamy si wczeniejszych ustale, czyli przygotowujemy wszystko do wyjazdu. Jeli naprawd nie bdziemy mieli innego wyjcia, to c... Zaprzgamy si do wozu razem z komi i cigniemy ze

wszystkich si. W takim razie zostaje nam tylko jedna zagwozdka stwierdzi Jean. Z ktrej roli w noc spotkania w Grzmicej Dziurze wolisz si wyga? To adna zagwozdka. Szary Krl ma nad nami przewag. Wiemy, e Barsaviego uda nam si zwie. Musz wic zagra Szarego Krla i wymyli, jak odmwi capie w taki sposb, eby nie chcia mnie zamordowa. Zapowiada si nieza sztuczka. A moe wcale nie trzeba tak kombinowa? Calo wskaza swojego brata bliniaka. Jeden z nas dwch wcieliby si w Szarego Krla, a ty z Jeanem przyszlibycie na spotkanie z capa, tak jak sobie tego yczy. No wanie zawtrowa mu Galdo. wietny pomys. Nie. Pierwszy powd jest taki, e jestem z was najlepszym aktorem, i dobrze o tym wiecie. Wy dwaj troch si jednak rzucacie w oczy. Nie moemy ryzykowa. Powd drugi: kiedy ja podszyj si pod Szarego Krla, o was wszyscy zapomn. Bdziecie mieli pen swobod dziaania. I wolabym, ebycie czekali w jakim umwionym miejscu, z wozem gotowym do drogi, gdyby co poszo nie tak i okazao si, e musimy wia. A co Pdrakiem? Pdrak od duszej chwili tylko udaje, e chrapie odpar Pdrak. Znam Grzmic Dziur; ukrywaem si tam czasem, kiedy jeszcze mieszkaem na Wzgrzu Cieni. Schowam si pod podog, przy wodospadzie, i bd czeka, co si wykluje. Pdraku... odezwa si Locke. Nie moesz... Nie podoba si? To zamknij mnie w jakiej skrzyni. Inaczej mnie nie powstrzymasz. Przyda ci si kto na czatach, a Szary Krl nie zabroni ci zabra kumpli, ktrzy mogliby czyha w ciemnoci. Ja w tym jestem najlepszy. W czyhaniu. aden z was si do mnie nie umywa, bo jestecie wiksi, wolniejsi, goniejsi... Na bogw! Moje dni jako garrista s policzone! Oto ksi Pdrak dyktuje mi warunki, na jakich mog mu suy. Doskonale, wasza mio. Wyznacz ci takie zadanie, eby by pod rk... Ale bdziesz czyha tam, gdzie ci ka. Jasne? Jak soce! No to wszystko mamy ustalone. Jeli chwilowo nikt wicej nie nalega, bym podszywa si pod monych tego wiata, i jeeli nikt nie zamierza w najbliszym czasie mordowa moich przyjaci, chtnie bym si zdrzemn. Paskudnie zaatwi spraw z Nazc powiedzia Galdo. Skurczybyk. To prawda. Zamierzam z nim o tym porozmawia jeszcze dzi wieczorem. Z nim samym albo z tym jego oswojonym czarownikiem, to zaley, ktry si do mnie pofatyguje. wieca domyli si Jean. No wanie. Kiedy ju zaatwimy swoje sprawy. Po nibyzmierzchu. Wy

zaczekacie w Ostatniej pomyce", a ja przyjd tutaj, zapal wiec i bd czeka. Locke wyszczerzy zby w umiechu. Niech si gnojki powspinaj po naszych schodach. 3 Dzie wyklarowa si pogodny i miy; wieczr orzewiajcy jak rzadko w Camorrze. Locke siedzia w mieszkaniu na szstym pitrze wiey. Pootwiera okna i zasoni je siatkami przeciw owadom. Smugi widmowego wiata rozwietlay fioletowe niebo. wieca, ktr dosta od Sokolnika, tlia si na stole obok pozostaoci skromnej kolacji i w poowie oprnionej butelki wina. Druga poowa trunku rozgrzewaa brzuch Locke'a, ktry siedzc twarz do drzwi, masowa poranione przedrami. Jean, zanim zaj stanowisko w Ostatniej pomyce", upar si, eby zaoy mu wiey opatrunek. Wystpny Wartowniku... rzuci Locke w powietrze. Jeeli z jakiego powodu ci wpieniam, nie musisz upokarza mnie w tak niesychanie wyrafinowany sposb. Jeli za wcale ci nie denerwuj, to pozostaje mi tylko si modli, aby w dalszym cigu uwaa, e jestem zabawny. Rozprostowa palce okaleczonej rki. Skrzywi si z blu i znowu sign po butelk. Wznosz toast za nieobecnego przyjaciela powiedzia, napeniajc kieliszek rubinowym trunkiem, prawdziw retsin z Nacozzy, lecych w grze rzeki winnic Dona Salvary; by to prezent od Salvary dla Lukasa Fehrwighta, kiedy ten ostatni schodzi na ld z barki wycieczkowej Doa. Ile to ju dni mino... No, wcale nie tak duo. A mia wraenie, e upyno cae ycie. Tsknimy za Nazc Barsavi. yczymy jej wszelkiej pomylnoci. Bya dobrym garrista i prbowaa pomc swojemu pezon wykaraska si z sytuacji beznadziejnej dla nich obojga. Zasuya na lepszy los. Moesz szcza na mnie do woli, ale zrb dla niej wszystko, co w twojej mocy. Bagam ci o to jako twj pokorny suga. Jeeli chcesz pozna gbi skruchy czowieka, podgldaj go, kiedy myli, e spoywa kolacj w samotnoci powiedzia Sokolnik. Drzwi wanie zamykay si za plecami wizimaga; Locke nie widzia ani nie sysza, jak si otwieray. Nawiasem mwic, byy zamknite na zasuwk. Sokolnik przyby bez ptaka, odziany w ten sam szary paszcz co poprzedniej nocy z szerokimi poami, wywinitymi czerwonymi mankietami i guzikami ze srebra. Zsunity na ry gowy czepek z szarego aksamitu zdobia srebrna szpilka z pirem, w ktrym Locke bez trudu rozpozna piro Vestris. Ja, na przykad, nie zwykem okazywa przesadnej skruchy mwi dalej wizimag. Poza tym nie przepadam za schodami. Serce mi pka ze wspczucia powiedzia Locke. Gdzie twj sok?

W pobliu. Locke nagle uwiadomi sobie, e nadal ma otwarte okna. Nagle przestay sprawia mu przyjemno. Cienka siatka nie powstrzymaaby rozdranionej Vestris. Miaem nadziej, e twj pan te przyjdzie. Mj klient, nie pan, jest zajty gdzie indziej. Przemawiam w jego imieniu i przeka mu twoje sowa, pod warunkiem, e powiesz co godnego uwagi. Sw nigdy mi nie brakuje. Sw takich jak kompletny szaleniec". Albo pieprzony idiota". Czy tobie albo twojemu klientowi przyszo do gowy, e zabicie kogo z rodziny Camorryjczyka to najprostsza droga do tego, by nigdy wicej nie zechcia z wami negocjowa? Na bogw! Zaiste, za to nowina. Szary Krl by wicie przekonany, e Barsavi zinterpretuje morderstwo crki jako gest dobrej woli. Czarownik unis brwi. Sam nie wiem... Wolisz mu to powiedzie osobicie? Czy mam ju do niego pdzi z wieci o twoim wiekopomnym odkryciu? Bardzo mieszne, ty tani lachocigu. Pod przymusem zgodziem si fika kozioki w przebraniu, ale chyba nie zaprzeczysz, e odesanie capie jego wasnej crki w beczce koskich szczyn komplikuje moj sytuacj? Co za przykro... Nic jednak nie zmienia w zadaniu, ktre masz wykona. Przymus rwnie nie sabnie. Barsavi chce, bym towarzyszy mu na tym spotkaniu, Sokolniku. Dzi rano mnie o to poprosi. Gdyby nie to, pewnie jako bym sobie poradzi, ale teraz? Po mierci Nazki moja sytuacja diabelnie si skomplikowaa. Jeste Cierniem Camorry. Przyznam, e ogromnie by mnie rozczarowa, gdyby nie znalaz jakiego wyjcia z tej opresji. Jak sam powiedziae, Barsavi poprosi ci o przybycie. Mj klient nie prosi, lecz da. Twj klient nie mwi mi wszystkiego, co powinien. Moesz spokojnie zaoy, e doskonale dba o swoje interesy. Sokolnik zacz od niechcenia przeplata cienk ni midzy palcami prawej doni. Miaa niezwyky srebrzysty poysk. Niech to wszyscy diabli! zasycza Locke. Nie obchodzi mnie, co si stanie z capa, ale Nazca bya moj przyjacik. Przymus rozumiem, ale bezmylnego okruciestwa nie akceptuj. Nie musielicie tego robi, skurwysyny! Sokolnik rozcapierzy palce. Ni zalnia, utkana w co na ksztat kociej koyski. Zacz powoli porusza palcami, w jednych miejscach nacigajc ni, w innych j luzujc; bawi si ni rwnie zrcznie jak bracia Sanza monetami. Nie umiem wyrazi sowami, jakim ciarem kadzie mi si na sumieniu myl o tym, e moglibymy utraci twoj akceptacj dla wszystkiego, co robimy odpar Sokolnik. A potem wysycza jakie sowo, waciwie pojedyncz sylab w nieznanym Locke'owi jzyku. Brzmiaa dziwnie niepokojco. Poniosa si echem po

pokoju, jakby wiatr przynis j z oddali. Okiennice za plecami Locke'a zatrzasny si z oskotem. Locke zerwa si na rwne nogi. Okna zamykay si jedno po drugim, haczyki wskakiway na swoje miejsca jak sterowane niewidzialn doni. Sokolnik znw poruszy palcami, wiato zalnio na pajczej nici w jego doni i Locke stkn ciko: kolana rozbolay go gwatownie, jakby kto kopn w nie jednoczenie, z boku, mocno. Drugi raz traktujesz mnie lekcewaco cign wizimag. A poniewa jako nadal mnie to nie bawi, postanowiem doda powagi zaleceniom mojego klienta. I nie zamierzam si z tym spieszy. Locke zgrzytn zbami. zy same napyny mu do oczu, gdy bl nasili si, zattni, rozla szerzej. Teraz mia wraenie, e lodowaty ogie przypala mu stawy kolanowe od rodka. Nie by w stanie duej usta na nogach. Zatoczy si w przd, jedn rk zapar si bezradnie o udo, drug prbowa wesprze si na stole. Spojrza spode ba na czarownika i usiowa co powiedzie, ale stwierdzi, e minie szyi dr mu w zupenie niekontrolowany sposb. Jeste przedmiotem, Lamora. Wasnoci Szarego Krla. A on ma w gbokim powaaniu fakt, e przyjanilicie si z Nazc Barsavi. Po prostu miaa pecha, e bogowie dali jej takiego ojca. Drgawki rozprzestrzeniay si w d po rkach i po krgosupie a do ng, gdzie napotkay lodowaty, aroczny bl w kolanach i poczyy si z nim w makabrycznym zwizku. Locke run na wznak, dyszc ciko i dygoczc na caym ciele. Twarz staa mu jak maska, donie zawisy nad gow, zakrzywione niczym szpony. Wygldasz jak insekt, ktrego kto wrzuci w ogie. A to tylko drobna demonstracja mojej Sztuki. Nawet sobie nie wyobraasz, co mgbym ci zrobi, gdybym wczeniej wyhaftowa twoje imi na materiale albo napisa je na pergaminie... Lamora... Nie, tak ci nie nazwali; to starotheriskie sowo oznaczajce cie". Ale imi, ktre nadano ci w dziecistwie... O tak, sprawdzioby si doskonale, gdybym tylko zechcia zrobi z niego uytek. Palce Sokolnika poruszay si w przd i w ty, tak szybko, e rozmazyway si Locke'owi przed oczami. Jego mki narastay w tempie proporcjonalnym do gwatownoci ruchw srebrzystej pajczyny. Tuk pitami o posadzk, szczka zbami, wydawao mu si, e lodowe sople wrzynaj mu si w uda. Cay czas usiowa nabra powietrza i krzykn, ale puca nie chciay si poruszy, kolce zarastay mu gardo, a wiat na skraju jego pola widzenia zaczyna na przemian czernie i czerwienie... Ulga bya ogromnym wstrzsem. Lea na ziemi bezwadnie, jakby pozbawiony koci, wstrzsany wspomnieniem konwulsji. Gorce zy spyway mu po policzkach. Nie jeste przesadnie inteligentny, Lamora. Czowiek inteligentny nie marnowaby celowo mojego czasu; chwytaby w lot wszelkie niuanse sytuacji,

bez koniecznoci... powtrki. Ktem oka Locke dostrzeg nastpny srebrny bysk. Pier eksplodowaa blem, jakby ognisty kwiat rozkwit mu w sercu. Czu go pod ebrami, pomie przepala go na wylot; wydawao mu si, e czuje nawet wo pieczonego misa, a powietrze w pucach rozgrzewa si, jak gdyby zaczerpn go prosto z pieca. Jcza i wi si na pododze, a w kocu odrzuci gow w ty i nareszcie! krzykn. Jeste mi potrzebny odezwa si znowu Sokolnik. Chc jednak, aby suy mi z pokor i by wdziczny, kiedy okazuj ci wyrozumiao. Twoi przyjaciele to zupenie inna sprawa. Chcesz, abym to samo zrobi Pdrakowi? Na twoich oczach? A moe braciom Sanza? Nie! Prosz, nie... Locke skuli si, lec na boku i oburcz ciskajc piersi. Miota si jak oszalae z blu zwierz. Zacz rwa na sobie ubranie. Zostaw ich! Niby czemu? Dla mojego klienta s bezwartociowi. Ogie w piersi zela, a Locke po raz drugi by zaszokowany tym, jak wielk ulg moe przynie brak cierpienia. Dysza chrapliwie, zwinity w kbek. Nie mg uwierzy, e bl tak wcieky moe tak nagle ustpi. Jeszcze jedno nieuprzejme sowo... uprzedzi go wizimag. Jedna lekcewaca uwaga, jedno danie, jeden jedyny przejaw czegokolwiek innego ni cakowita ulego, a to oni zapac za twoj hardo. Wzi ze stou kieliszek i pocign yk retsiny. Pstrykn palcami drugiej doni i wino wyparowao w okamgnieniu, cho nie pojawi si ani lad pomienia. Czy wyjanilimy sobie nasze mae nieporozumienie? Jak najbardziej. Wszystko jasne. Prosz, nie rb im krzywdy. Zrobi, co kaesz. Oczywicie, e zrobisz. Przyniosem ci strj, ktry woysz na wizyt w Grzmicej Dziurze. Ley za drzwiami i jest naleycie teatralny. Nie omiel si sugerowa ci, jak powiniene si przygotowa do wystpu, ale p do jedenastej masz by naprzeciw Grzmicej Dziury. Stamtd tob pokieruj. Poinstruuj ci rwnie, co masz mwi. Barsavi... Locke zakaszla. Barsavi bdzie chcia mnie zabi. Czy wtpisz w to, e mgbym ci tu drczy do woli, a oszalaby z blu? Nie... nie mam. Nie wtp zatem i w to, e ochroni ci przed bzdurnymi pomysami capy. Ale jak chcesz mnie... instruowa? Nie potrzebuj powietrza, by przekazywa ci polecenia. Gos wizimaga zagrzmia pod czaszk Locke'a. Kiedy podczas spotkania z Barsavim bdziesz potrzebowa rady, udziel ci jej. Kiedy przyjdzie ci przedstawi jaki postulat lub zaakceptowa danie capy, powiem ci, jak masz si zachowa. Zrozumiae?

Tak... Zrozumiaem doskonale. Dzikuj. Powiniene by wdziczny mnie i mojemu klientowi za to, co dla ciebie zrobilimy. Ludzie czekaj caymi latami na chwil, w ktrej uda im si wkupi w aski capy Barsaviego. A my? Podalimy ci tak okazj na srebrnej tacy. Czy nie jestemy hojni? Ale tak... Nadzwyczajnie. Ot to. Proponuj, by zacz pomau obmyla podstp, ktry pozwoli ci si wykpi z zaproszenia capy. Dziki temu bdziesz mg si cakowicie skupi na zadaniu, ktre ci wyznaczylimy. Nie chcielibymy, by w kluczowym momencie co ci rozpraszao. Z pewnoci le by si z tym czu. 4 Czego podobnego Locke jeszcze nie widzia: Ostatnia pomyka" bya na wp pusta. Gocie rozmawiali przyciszonymi gosami i wodzili dookoa podejrzliwym, lodowatym wzrokiem; rzucaa si w oczy nieobecno caych gangw. Mczyni i kobiety nosili grubsze ubrania, niby to dyktowaa pora roku widziao si wicej ni zwykle krtkich paszczy, peleryn, ciepych kamizelek. atwiej pod nimi ukry bro. Co ci si stao, do diaba?! Jean wsta i pomg Locke'owi usi. Podeszli do maego stolika, umieszczonego z boku, w maej wnce, skd mona byo wygodnie obserwowa wejcie. Locke usadowi si ostronie na krzele. Wspomnienie cierpie zadanych przez Sokolnika wci odzywao si w stawach i miniach karku. Sokolnik przedstawi mi swoje pogldy na kilka spraw odpar pgosem Locke. Ja za najwyraniej nie jestem a tak czarujcy, jak mi si wydawao. Skubn rbek tuniki i westchn ciko. Najpierw piwo, potem dziwk. Jean podsun mu gliniany kufel z camorryjskim ale. Locke dwoma haustami oprni go do poowy. Otar usta. Niewane. Byo warto doda. Przynajmniej powiedziaem mu to, co chciaem powiedzie. Wizimagowie chyba nie przywykli do tego, by ich obraano. Wskrae co? Nic. Locke dopi ale i odwrci kufel do gry dnem. Nic a nic, psiakrew. Za to daem si zamczy prawie na mier, co z pewnego punktu widzenia mona by uzna za cenne dowiadczenie. Sukinkot... Jean zacisn pici. Mgbym go skrzywdzi na wiele sposobw, nie zabijajc. I mam szczer nadziej, e jeszcze bd mia okazj. Zachowaj swj animusz dla Szarego Krla mrukn Locke. Tak sobie myl, e jeli przeyjemy najbliszy Dzie Ksicy i nastpujc po nim noc, nie bdzie w stanie w nieskoczono opaca Sokolnika. A kiedy wizimaga

zabraknie... Spotkamy si z Szarym Krlem. I przemwimy mu noem do rozsdku. Masz cakowit racj. Jeli trzeba, bdziemy go ledzi. Zastanawialimy si, na co wyda nasz fortun... To ju jaki cel. Nie wiem, co ten dra planuje, ale kiedy nie bdzie go duej sta na wizimaga, pokaemy mu, e nie lubimy, jak si nami pomiata. Nawet gdybymy musieli ciga go nad elazne Morze, dookoa przyldka Nessek, a do Balinelu nad Morzem Mosidzu. Pikny plan. A co zamierzasz dzi wieczorem? Dzi wieczorem? Locke odchrzkn. Posucham rady Calo. Przespaceruj si do Lilijek, eby mnie caego wyy, razem z mzgiem; mog mi go odda rano, jak ze mn skocz. Wiem, e to kosztuje ekstra, ale z chci zapac. Ja chyba zwariowaem stwierdzi Jean. Miny cztery lata, a ty cay czas... Jestem sfrustrowany i musz si rozerwa, a ona jest tysic mil std. Poza tym chyba jednak jestem czowiekiem, na bogw. Nie czekajcie na mnie. Odprowadz ci. W tak noc lepiej nie wczy si samotnie. Wieci o Nazce si rozeszy; cae miasto jest podminowane. Lepiej nie wczy si samotnie? Locke parskn miechem. Jestem najspokojniejszym czowiekiem w caej Camorrze. Nic mi nie grozi. Wiem z ca pewnoci, e nikt, ale to nikt nie chce mnie zabi. Jeszcze nie teraz. Dopiero kiedy skocz pociga za moje sznurki. 5 Nic z tego nie bdzie powiedzia jakie dwie godziny pniej. Przykro mi. To nie twoja wina. W pokoju byo ciepo, ciemno i bardzo przyjemnie; ukryty w dyskretnym szybie wentylacyjnym drewniany wiatrak miesi powietrze z cichym szsz-szszszsz. Na pnocnym kracu Potrzasku, nieopodal ozdobnego Domu Pozacanych Lilii, hurkotay koa wodne, ktre za porednictwem pasw i acuchw napdzay rozliczne mechanizmy odpowiedzialne za komfort klientw. Nagi Locke lea w szerokim ou z mikkim, puchowym materacem, w jedwabnej pocieli, pod jedwabnym baldachimem. Na wznak, skpany w agodnym czerwonym wietle przymglonej kuli alchemicznej, niewiele mocniejszym ni szkaratny blask ksiyca, i podziwia delikatne krgoci ciaa kobiety, ktra wodzia domi po wewntrznej stronie jego ud. Pachniaa grzanym winem jabkowym, korzeniami, cynamonem i pimem. Nie odczuwa ani ladu podniecenia. Felice, daj spokj powiedzia. To nie by dobry pomys. Jeste spity szepna w odpowiedzi Felice. Co ci drczy, to wida. I

jeszcze ta rana rki... Na pewno ci nie pomaga. Sprbuj jeszcze paru sztuczek. Wiesz, to wyzwanie dla mnie jako profesjonalistki. Nie wyobraam sobie, co by mi mogo pomc. Hmm... Po gosie Felice dao si pozna, e spochmurniaa. W czerwonym pwietle jej twarz skadaa si z mikkich smug cienia. Mamy takie wina, wiesz, alchemiczne. Z Tal Verrar. Afrodyzjaki. Troch kosztuj, ale s skuteczne. Pogaskaa go po brzuchu, wodzc palcami po biegncym po podbrzuszu pasemku wosw. Czyni cuda. Nie trzeba mi wina odpar z roztargnieniem. Zapa jej rk i odsun. Na bogw, sam nie wiem, czego chc. Pozwl zatem, e co ci zasugeruj. Felice przesuna si wyej na ku, a przysiada na pitach na wysokoci jego piersi. Jednym wprawnym ruchem (pod kuszcymi krzywiznami kryy si najprawdziwsze minie) obrcia go na brzuch, po czym zacza masowa mu minie karku i plecw, na przemian pieszczc je delikatnie i mocno ugniatajc. Przyjmuj... twoj... au!... sugesti... Locke... odezwaa si Felice swoim zwykym gosem, ju nie tym chrapliwym, obiecujcym nieskoczon ulego, stanowicym jeden z najcenniejszych skarbw w jej profesji. Wiesz chyba, e kiedy asystentki z poczekalni przydzielaj nam klientw, informuj nas szczegowo o ich upodobaniach? Syszaem o tym. Poprosie o rudowos dziewczyn. I co... Niej, jeli aska... I co z tego? S tylko dwie rude Lilijki. Czasem klienci chc si spotka wanie z nami. Rzecz w tym, e niektrym wystarcza byle ktra ruda, a inni ycz sobie jednej, konkretnej. Mhm... Ci, ktrzy zaycz sobie pierwszego z brzegu rudzielca, dobrze si bawi, pac i wychodz. Ale ty... Ty poprosie o konkretn dziewczyn. Nie o mnie. Przepraszam... Powiedziaem przecie, e to nie twoja wina. Wiem. To bardzo mie z twojej strony. Poza tym i tak chtnie zapac. Jeste sodki. Felice zachichotaa. Sprbowaby nie zapaci. Wtedy zamiast martwi si o to, czy mnie zranisz, musiaby stawi czoo caej bandzie uzbrojonych w paki byczkw. Wiesz, co ci powiem? Wol tak gadk ni cae to pieprzenie Jak mog ci suy, mj panie?" C, niektrzy mczyni lubi wyszczekane dziwki. Bo s i tacy, ktrzy chcieliby na okrgo sysze, jacy s wspaniali. Nasadami doni ugniataa mu minie karku. Nasz klient, nasz pan. Ale zmierzaam do tego, e wyranie tsknisz za jak dziewczyn. I teraz j sobie przypomniae.

Przepraszam. Nie przepraszaj. To twoja ukochana zwiaa na drugi kraniec kontynentu. Bogowie... jkn Locke. Znajd mi kogo w Camorrze, kto o tym nie wie, a dam ci sto koron. Sowo honoru. Jeden z braci Sanza mi to powiedzia. Ktry? Nie wiem. Po ciemku trudno ich rozrni. Wyrw obuzom jzyki. Nie rb tego. Felice zmierzwia mu wosy. Bardzo ci prosz. My, dziewczyny, znamy ich warto. Locke prychn. Biedny, sodki frajerze. Ty naprawd za ni tsknisz. Co ja ci mam powiedzie, Locke? Zostae wydymany. Felice zamiaa si cicho. Ale nie przeze mnie.

INTERLUDIUM
Mae arcydziea 1 Krtko po tym, jak Jean doczy do Niecnych Dentelmenw, w pewn letni noc, po kolacji, ojciec acuch zabra jego i Locke'a na dach wityni. Zapali zawinity w papier zwitek jereshtaskiego tytoniu. Soce zapadao si pod widnokrg, wiato dnia gaso, a jego miejsce zajmowa ogie poncy we wntrzu staroszka. Kapan chcia porozmawia o nieuniknionej ewentualnoci podrzynania garde. W zeszym roku odbyem podobn rozmow z Calo, Galdo i Sabeth zagai. Wy, chopcy, jestecie inwestycj, pochaniajc mas czasu i pienidzy. Wydmuchn nierwne pksiyce jasnego dymu; jak zwykle nie udao mu si puci kek. Powan inwestycj. Moe wrcz moim najwikszym dokonaniem. Moim maym arcydzieem. Dlatego musicie sobie zda spraw, e piknym umiechem nie zawsze uda si wam wykpi od walki. Jeeli kto rzuci si na was z noem, chciabym, ebycie przeyli. Czasem bdziecie musieli odpaci piknym za nadobne, czasem wia, jakby wam si pod tykiem palio, ale zawsze musicie umie dokona waciwego wyboru. Dlatego wanie porozmawiamy o waszych naturalnych skonnociach. acuch utkwi wzrok w Lockeu i zacign si dymem dugo, gboko, z namysem. Ostatni oddech czowieka, ktry nie ma ju siy pywa w mtnej wodzie i idzie na dno. Obaj wiemy, e jeste wszechstronnie utalentowany, Locke. Duo potrafisz. Dlatego bd z tob szczery: gdyby przyszo do twardej gadki z prawdziwym wrogiem, najpierw by si zla w gacie, a potem zostaaby z ciebie krwawa plama. Potrafisz zabi, to fakt, bogowie wiedz, e jeste w tym skuteczny, ale po prostu nie nadajesz si do prawdziwego mordo bicia. I sam dobrze o tym wiesz, prawda? Milczenie i rumieniec Locke'a byy jednoznaczn odpowiedzi. Nie mogc spojrze acuchowi w oczy, udawa, e jego wasne stopy s dwoma najbardziej niezwykymi obiektami, jakie w yciu widzia. Locke, Locke... Nie kady z nas, z noem w rce zmienia si w morderc. Nie ma nad czym rozpacza. Wic nie limacz mi si tu i nie trz jak cycki starej prostytutki. Poznasz, co to stal, sznur i kusza. Ale nauczysz si nimi atakowa znienacka: w plecy, z boku, z gry, z ciemnego zauka. acuch uda, e chwyta wyimaginowanego przeciwnika od tyu: lew rk zacisn mu na gardle, praw pchn na wysokoci nerek, uywajc skrta zamiast sztyletu.

Nauczysz si wszystkich sztuczek. Musisz waczy mdrze, eby nie da si przerobi na mielonk. Wytar krew" z arzcego si czubka ostrza" i zacign si dymem. I tyle. Pogd si z tym, Locke. Musimy stawia czoo naszym niedoskonaociom. Jest takie stare powiedzenie, znaj je w kadym gangu: Kamstwa wychodz, prawda zostaje w domu". Wydmuchn dym nosem. Wyranie powesela, gdy kby dymu zawiroway mu wok gowy. A teraz przesta si zachowywa w taki sposb, jakby mia go bab wymalowan na noskach butw! Locke umiechn si troch bez przekonania, ale podnis wzrok i skin gow. A teraz ty. acuch zwrci si do Jeana. Wiemy, e z twoim temperamentem wystarczy spuci ci ze smyczy, eby roztrzaska komu czaszk. To jest Locke, prawdziwy otr, geniusz kamstwa. Calo i Galdo s dobrzy w wielu dziedzinach, ale w adnej nie s mistrzami. Sabetha to prawdziwa krlowa uwodzicielek. Cigle jednak brakuje nam gocia z krzep w apach, starego, dobrego miniaka. I tak sobie myl, e ty by si nadawa. Pilnowaby swoich kompanw i wyciga ich z tarapatw. Z noem w garci. Prawdziwy wcieky pies. Sprbujesz? Widok wasnych stp nagle bez reszty przyku uwag Jeana. No... eee... Jeli ojciec uwaa, e bym si nada, to moe bym sprbowa... Widziaem, jak si wciekasz, Jean. A ja czuem to na wasnej skrze doda z umiechem Locke. Uwierz mi, Jean, kiedy mwi, e troch znam si na ludziach. Psia ma, jestem od ciebie cztery razy starszy! Nie grozisz ludziom, nie dusisz zoci w sobie... W jednej chwili jeste cakowicie opanowany, w nastpnej wybuchasz. Niektrzy s stworzeni do trudnych sytuacji. acuch strzepn popi na dach. Wydaje mi si, e masz dryg do rozwalania ludziom gw, ktry sam w sobie nie jest ani zy, ani dobry, za to z pewnoci moe by dla nas uyteczny. Jean przez chwil udawa, e si zastanawia, ale i acuch, i Locke wiedzieli, e klamka ju zapada. Widzieli to w jego oczach, bezlitosnych i wyczekujcych, kiedy byskay spod szopy ciemnych wosw. Skinienie gow byo formalnoci. wietnie! wietnie! Liczyem na to, e si zgodzisz, i pozwoliem sobie poczyni pewne przygotowania. Z kieszeni paszcza kapan wyj czarny, skrzany portfel. Poda go Jeanowi. Jutro p do pierwszej w poudnie stawisz si w Domu Szklanych R. Locke i Jean zgodnie wytrzeszczyli oczy, syszc nazw najsynniejszej i najbardziej ekskluzywnej szkoy fechtunku w Camorrze. Jean otworzy portfel i znalaz w nim pask odznak stylizowan r z matowego szka, wtopion bezporednio w wewntrzn powierzchni skry. Z tak przepustk mg przej na pnocny brzeg Andegawenki i przez posterunki u stp wzgrz

Alcegrante; odznaka dowodzia, e znajduje si pod bezporedni opiek Dona Tomsy Maranzalli, mistrza Domu Szklanych R. Z t r przejdziesz przez rzek i dostaniesz si na wzgrza, ale tam ju za bardzo nie kombinuj. Rb, co ci ka; id, gdzie masz i, i wracaj prosto do domu. Od tej pory bdziesz tam bywa cztery razy w tygodniu. Dla nas wszystkich lepiej bdzie, jeli doprowadzisz do adu to wronie gniazdo na gowie. W razie koniecznoci uyj ognia i halabardy. acuch dopali resztk tytoniu, dmuchn ywicznym ogniem i wyrzuci niedopaek poza krawd dachu. Dym unis si nad gowami chopcw, mia posta chwiejnego, ale piknie uformowanego kka. Ja pierdol! zakl kapan. To znak! Wycign rk, jakby chcia zapa kko i obejrze je z bliska. Albo mj plan jest skazany na sukces, albo bogowie ciesz si ze sposobu, w jaki zorganizowaem twoje zejcie z tego wiata, panie Tannen. Tak czy inaczej, wygrywam. Uwielbiam takie sytuacje. No, do tego dobrego. Nie macie przypadkiem jakich obowizkw? 2 W Domu Szklanych R znajdowa si godny ogrd. To bya taka Camorra w miniaturze: twr pozostawiony przez Eldrenw, aby ludzie amali sobie nad nim gowy, niebezpieczny skarb, porzucony jak niechciana zabawka. Dziki staroszku spajajcemu jego kamienie skutecznie opiera si wszelkim ludzkim zakusom, podobnie jak Pi Wie i tuzin innych budowli, rozrzuconych po tworzcych miasto wyspach. Zamieszkujcy je ludzie przywodzili na myl bezdomnych, ktrzy przez zasiedzenie zajli krlewski paac. Dom R by najwspanialszym i najbardziej niebezpiecznym wycinkiem Alcegrante. Rzdzcy nim Don Maranzalla musia si cieszy niesabncymi wzgldami ksicia. Nastpnego dnia tu przed poow pierwszej godziny popoudnia Jean Tannen stan u drzwi wiey Dona Maranzalli: wysokiego na cztery pitra cylindra z szarego kamienia i srebrnego szka, masywnej twierdzy, przy ktrej okoliczne pikne wille wyglday jak modele na makiecie architekta. Z bezchmurnego nieba pyny potne fale biaego aru, powietrze byo a gste od lekko piwnego tchnienia rzeki, gotujcej si w pracym bezlitonie socu. W murze obok olbrzymich drzwi z lakierowanej dbiny znajdowao si przeszklone matowym szkem okno, za ktrym rysowa si niewyrany ksztat ludzkiej twarzy. Przybycie Jeana zostao zauwaone. Przeszed przez Andegawenk po kociej kadce nie szerszej ni jego biodra, przez cae szeset stp zaciskajc spocone donie na sznurowych porczach. Na poudniowy brzeg Isla Zantara, drugiej od wschodu wyspy Alcegrante, nie prowadzi aden duy most. Przeprawa promem kosztowaa pbarona; tym,

ktrych nie byo na ni sta, pozostawaa emocjonujca groza kocich kadek. Jean nigdy wczeniej z nich nie korzysta i widok ich dowiadczonych uytkownikw, ktrzy przeprawiali si na drugi brzeg szybkim krokiem, nie korzystajc z porczy, zmrozi mu krew w yach. Kiedy znw poczu twardy grunt pod stopami, dozna niewysowionej ulgi. Spoceni stranicy na posterunku na Isla Zantara przepucili go znacznie szybciej, ni si spodziewa; na widok odznaki w portfelu z ich zaczerwienionych twarzy znikny wszelkie oznaki wesooci. Udzielili mu krtkich, oschych wskazwek. Czy w ich gosach brzmiaa lito, czy strach? Bdziemy ci wypatrywa, chopcze powiedzia jeden z nich, kiedy Jean ruszy w gr po czystym, biaym bruku. Jeli wrcisz. Aha. Czyli i lito, i strach jednoczenie. Czy to naprawd moliwe, e poprzedniej nocy przyj t propozycj z takim entuzjazmem? Zgrzytny acuchy, zadudniy przeciwwagi i porodku dwuskrzydowych wrt zarysowaa si ciemna szczelina. Drzwi rozwary si majestatycznie, wypchnite na zewntrz przez dwch ludzi w czerwonych jak krew kamizelkach i szarfach. Kade skrzydo miao p stopy gruboci, byo wykonane z litego drewna i okute elazem. Ze rodka buchna fala zapachw: wilgotny kamie, stary pot, pieczone miso, cynamon, kadzida. Wonie bezpieczestwa i dobrobytu, aromaty ycia za murem. Pokaza odwiernym portfel. Jeden z nich machn niecierpliwie rk. Czekaj na ciebie. Wejd jako go Dona Maranzalli i szanuj jego dom jak swj wasny. Pod lew cian przepysznego westybulu wio si dwoje krconych schodw z kutego elaza. Jean ruszy za odwiernym po jednych z nich, ze wszystkich si usiujc nie dysze za gono i nie poci si zbyt mocno. Drzwi wiey zatrzasny si za nim z oskotem, ktry ponis si echem po wntrzu pomieszczenia. Minli trzy kondygnacje z lnicego szka i starego kamienia, ktrych posadzki wyoono grubymi czerwonymi dywanami, a ciany obwieszono mnstwem poplamionych patw materii, w ktrych Jean rozpozna chorgwie wojskowe. Don Maranzalla od wier wieku piastowa stanowisko ksicego fechmistrza i dowdcy czarnych kurtek. Pokrwawione szmaty byy wszystkim, co pozostao z licznych oddziaw, ktre los postawi na drodze Nicovante i Maranzalli w bitwach, ktre z czasem przeszy do legendy: w Wojnach elaznych, w rebelii Szalonego Hrabiego, w wojnie tysicdniowej z Tal Verrar. W kocu schody doprowadziy ich do niewielkiego, pogronego w pmroku pokoju, niewiele wikszego ni garderoba i rozwietlanego czerwon powiat papierowego lampionu. Odwierny pooy do na mosinej gace w drzwiach i odwrci si do Jeana. Oto Bezwonny Ogrd powiedzia. Stpaj ostronie i niczego nie dotykaj, jeli ci ycie mie.

Pchn drzwi, ktre prowadziy na dach. Widok, jaki si za nimi rozciga, prawie zwali Jeana z ng. Dom Szklanych R by dwa razy szerszy ni wyszy i obwiedziony murem dach musia mie rednic co najmniej stu stp. Przez jeden przeraajcy uamek sekundy Jean mia wraenie, e stoi u wrt rozpalonego setk barw pieca alchemicznego. Plotki i opowieci, ktre sysza, nie przygotoway go na widok tego miejsca w blasku letniego soca. Wydawao si, e pynny diament pulsuje w milionach drobniutekich yek i skrzy si na miriadach faset i krawdzi. To by najprawdziwszy ogrd rany: rzd za rzdem idealnie uformowanych patkw, odyek i kolcw ciche, bezwonne i ponce odbitym blaskiem, bo wyrzebione w staroszkle; sto tysicy perfekcyjnych kwiatw, odwzorowanych wiernie a do najmniejszego ciernia. Jean zachwia si jak odurzony i odruchowo wycign rk w poszukiwaniu oparcia. Zamkn oczy. Ciemno pod powiekami ttnia powidokami jak byskawicami. Odwierny zapa go za ramiona delikatnie, ale stanowczo. Za pierwszym razem zawsze oszaamia przyzna. Oczy za chwil przywykn do widoku, ale pomnij na moje sowa i, na bogw, niczego nie dotykaj. W kocu Jean otrzsn si z szoku i trzewiej spojrza przed siebie. Rane krzewy tworzyy bezbarwne, prawie lite szklane ciany najblisza znajdowaa si ju w odlegoci dwch krokw i bya doskonaa, tak doskonaa, jak gosiy legendy, zupenie jakby Eldrenowie zamrozili ogrd w szkle w szczytowym momencie rozkwitu. Wrd r tu i wdzie byo wida plamy prawdziwego koloru, czerwonobrunatne wiry, przywodzce na myl rdzawy dym zastygy w szkle. Ludzka krew. Patki, licie i kolce byy ostrzejsze ni najostrzejsze brzytwy. Ich najlejsze municie cio skr jak papier, a re zgodnie z tym, co o nich opowiadano wypijay krew, wcigajc j gboko w szklan sie. Powiadano, e kiedy ogrd pochonie wystarczajc liczb ludzkich istnie, pewnego dnia wszystkie kwiaty przybior intensywnie czerwon barw. Niektrzy twierdzili, e ogrd spija tylko t posok, ktr na rozlano; inni e re potrafi wyczuwa nawet najmniejsze rany i wysysa przez nie ca krew. Spacer po ogrodowych ciekach wymaga ogromnego skupienia zwykle miay szeroko dwch, najwyej trzech krokw i kada chwila nieuwagi moga si okaza miertelna. Fakt, e Maranzalla uzna ogrd za najlepsze miejsce do nauki szermierki, sporo mwi o samym Donie. Pierwszy raz w yciu Jean poczu nabony lk przed istotami, ktre znikny z Camorry tysic lat przed tym, jak on przyszed na wiat. Ile niespodzianek pozostawiy po sobie, by przez wieki czyhay na ludzi? Co mogo przegna istoty, ktre potrafiy stworzy co takiego? Wola nie zastanawia si nad odpowiedzi. Odwierny puci go i cofn si do mrocznego pomieszczenia u szczytu

schodw, ktre co teraz Jean widzia wyranie sterczao poza obrys wiey jak doklejona do niej szopa ogrodnicza. Don czeka w rodku ogrodu powiedzia i zamkn za sob drzwi. Wydawao si, e Jean zosta sam na sam z palcym socem i akncymi ludzkiej krwi cianami szklanych r. Byy to jednak tylko pozory. Z gbi ogrodu dobiegay dwiki piskliwy zgrzyt stali o stal, gone sapnicia, basowy, nawyky do wydawania polece gos. Chwil wczeniej Jean przysigby, e przejcie po kociej kadce byo najstraszniejszym dowiadczeniem w jego yciu teraz jednak, znalazszy si w Bezwonnym Ogrodzie, chtnie wrciby na rodek smukego uku, spinajcego Andegawenk pidziesit stp nad wod, i zataczy na nim, nawet nie dotykajc sznurowych porczy. Zacinity w prawej doni czarny portfel przypomnia mu, e ojciec acuch uzna go za godnego prb, ktrym mia zosta poddany w ogrodzie. Skrzce si wiatem re, cho miertelnie niebezpieczne, byy przecie martwe i bezmylne; kto, kto boi si przej wrd nich, nie mgby twierdzi, e ma serce mordercy. Wstyd pchn go naprzd. Z najwysz ostronoci, krok za krokiem, przelizgiwa si po krtych ciekach. Pot spywa mu z czoa i piek w oczy. Jestem Niecnym Dentelmenem powtarza pod nosem. Przejcie przez szpalery zimnych, wyczekujcych ranych cian to byo najdusze trzydzieci stp w jego krtkim yciu. Nie da im si skosztowa. Porodku ogrodu znajdowaa si okrga polanka o rednicy okoo trzydziestu stp, na ktrej dwch uzbrojonych w rapiery chopcw na pierwszy rzut oka rwienikw Jeana okrao si nawzajem. Klingi migotay i krzyoway si w powietrzu. Obserwowao ich jeszcze kilku chopcw i stojcy obok nich wysoki mczyzna po szedziesitce, o wosach do ramion i obwisych wsach koloru zimnych popiow ogniska. Jego twarz wygldaa jak okryta mikk, sfatygowan skr. Nosi wprawdzie godny dentelmena kaftan, rwnie krwistoczerwony jak stroje odwiernych z parteru, ale do kompletu woy stare onierskie spodnie i zdarte buty. Przy kadym ze swoich maych uczniw wyglda jak ndzarz: byli to synowie szlachetnych rodw, w brokatowych kurtkach, szytych na miar spodniach, jedwabnych tunikach i wypolerowanych do poysku imitacjach butw szermierskich. Mieli te na sobie biae kamizelki z pikowanej skry i nabijane srebrnymi wiekami karwasze z tego samego materiau jedno i drugie wietnie chronio przed trafieniami wiczebnej broni. Wyszedszy na polank, Jean natychmiast poczu si nagi i tylko strach przed szklanymi rami powstrzyma go przed byskawicznym znalezieniem sobie schronienia. Jego pojawienie si kompletnie zaskoczyo jednego z szermierzy. Przeciwnik natychmiast wykorzysta t chwil zawahania i z wpraw zatopi

ostrze rapiera w ramieniu oponenta, przebijajc kaftan i misie. Ranny wyda zupenie nieprzystojny skowyt blu i wypuci bro. Mj panie... odezwa si jeden z kibicw. W jego gosie byo wicej oliwy ni na zakonserwowanej w magazynie szpadzie. Ten chopiec, ktry wyszed na polan, zdekoncentrowa Lorenza! To nie byo uczciwe pchnicie! Wszyscy chopcy jak na komend spojrzeli na Jeana. Trudno byoby powiedzie, co pierwsze wzbudzio ich nieskrywan niech: robocze ubranie, gruszkowata sylwetka, czy moe brak broni i pancerza? Tylko chopiec, na ktrego rce rozlewaa si coraz szerzej krwawa plama, nie spoglda na Jeana ze wzgard; mia inne problemy. Siwowosy mczyzna odchrzkn i przemwi basowym gosem, ktry Jean wczeniej sysza ze skraju ogrodu. Mona by pomyle, e jest rozbawiony. Gupio zrobie, Lorenzo, odrywajc wzrok od przeciwnika, dlatego w pewnym sensie zasuye sobie na to dgnicie. Prawd jest jednak i to, e mody dentelmen nie powinien wykorzystywa chwili dekoncentracji przeciwnika, by zada mu cios. Obaj bdziecie musieli si w przyszoci bardziej stara. Wycignit rk wskaza Jeana, nie patrzc na niego. Jego gos straci nagle ca uprzedni yczliwo. A ty, chopcze, zniknij w ogrodzie i nie pokazuj si, dopki nie skoczymy. ebym ci tu nie widzia, dopki ci modzi panowie nie wyjd. Jean wicie przekonany, e ar wypywajcy mu na policzki lada chwila przymi soce pospiesznie czmychn na bok i dopiero po duszej chwili ze zgroz zda sobie spraw, e bez namysu skoczy w labirynt szklanych cian. Zatrzyma si na ciece, kilka zakrtw od polanki, targany na przemian strachem i pogard dla samego siebie, i stara si tkwi nieruchomo, gdy soce wytapiao z niego rzeki potu. Na szczcie nie musia dugo czeka; wkrtce szczk stali ucich i Don Maranzalla zakoczy lekcj. Uczniowie przeszli gsiego obok Jeana w rozpitych kurtkach, z kamizelkami w rkach, na pozr bez emocji przemierzali zabjczy labirynt szklanych kwiatw. aden si do niego nie odezwa: znajdowali si w domu Dona Maranzalli i besztanie plebejusza byoby z ich strony bezczelnoci. Fakt, e wielu miao przepocone tuniki i chwiao si na nogach z gorca, wcale nie dodawa Jeanowi otuchy. Chopcze?! zawoa Don, gdy grupka modych dentelmenw znikna na schodach. Pozwl tutaj. Jean zebra ca swoj godno (zdajc sobie spraw, e zachowa j gwnie w wyobrani), wcign przelewajcy si brzuch i wrci na polank. Don Maranzalla nie patrzy w jego stron. Trzyma may wiczebny rapier, ktry nie tak dawno przeszy biceps maego szermierza. W jego rkach bro wygldaa jak zabawka, ale krew na sztychu bya jak najbardziej prawdziwa. Ja... eee... pokornie przepraszam, panie Maranzalla. Przyszedem za

wczenie. Nie chciaem przeszkadza w lekcji... Don okrci si na picie, ruchem pynnym jak poruszenie verrarskiego mechanizmu. Kady misie w jego ciele sta zowrogo, kiedy Maranzalla spojrza z gry na intruza. Badawcze spojrzenie czarnych, zmruonych oczu stao si trzecim przeraajcym dowiadczeniem, jakie w tym dniu spotkao Jeana. Jean nagle uwiadomi sobie, e znajduje si na dachu wiey, sam na sam z czowiekiem, ktry w drodze do zajmowanego obecnie stanowiska dokonywa rzezi i przelewa krew na prawo i lewo. Uwaasz, e to zabawne, parweniuszu? spyta Don wowym szeptem. Bawi ci to, e odzywasz si niepytany, w takim miejscu jak to, do takiego czowieka jak ja? Do Dona? Bekotliwe przeprosiny zamary Jeanowi w gardle, z ktrego wydoby si tylko zgoa niemski gulgot, wilgotne mlanicie, jakie mgby wyda ma, gdyby zmiady w pici jego muszl i wycisn go przez powstae w niej szczeliny. Bo jeli bya to z twojej strony zwyka nieostrono, w okamgnieniu wybij ci j z tego twojego tustego cielska. Don podszed do najbliszej ciany szklanych r i z ogromn starannoci wsun zakrwawiony czubek rapiera w jeden z kwiatw. Zafascynowany Jean ze zgroz obserwowa, jak czerwona plama znika z ostrza, zostaje wcignita w gb krzewu, rozpywa si w rowe pasemko i przenika do wntrza szklanej rzeby. Maranzalia odrzuci czyst ju bro na ziemi. O to wanie chodzio? Jeste bezrozumnym grubaskiem, ktrego przysano do mnie, by troch sobie poudawa szermierza? Na pewno jeste brudnym otrzykiem z Kota, przekltym przez bogw wypierdkiem jakiej kurewki. Drtwota, jaka sparaliowaa Jeanowi jzyk, nie ustpia od razu. Dopiero gdy krew zagrzmiaa mu w uszach jak roztrzaskujce si o brzeg fale przyboju, zacisn pici i wrzasn: Pochodz z Pnocnego Zaktka! Moi rodzice byli kupcami! Ledwie to wykrzycza, serce przestao mu bi. Przeraony schowa rce za plecami, skoni gow i cofn si o krok. Mina chwila cikiej, krpujcej ciszy a potem Maranzalia rozemia si tubalnie i wyama palce z takim chrzstem, jakby na kominku trzaskay sosnowe polana. Wybacz, Jean powiedzia. Chciaem si tylko przekona, czy acuch nie kama. I, na bogw, widz teraz, e naprawd masz jaja. I charakter. To znaczy... Jean wytrzeszczy oczy. Olnio go. Celowo mnie rozzocie, mj panie! Wiem, e jeste wraliwy na punkcie rodzicw. acuch sporo mi o tobie opowiada. Don przyklkn na jedno kolano i spojrza Jeanowi prosto w oczy. Pooy

mu do na ramieniu. acuch wcale nie jest lepy powiedzia Jean. Ja wcale nie jestem nowicjuszem w wityni. A ty, panie, nie jeste... nie jeste... Starym, wrednym skurczybykiem? Jean nie zdoa si powstrzyma od parsknicia miechem. Zaczynam si zastanawia, czy jeszcze kiedy zdarzy mi si spotka czowieka, ktry bdzie tym, na kogo wyglda, szlachetny panie. Przed chwil spotkae. Tacy wanie ludzie kilka minut temu wyszli z mojego ogrodu. A ja naprawd jestem starym i wrednym skurczybykiem. Zanim lato si skoczy, znienawidzisz mnie serdecznie. Bdziesz mnie przeklina o wicie i w porze nibyzmierzchu. Rozumiem. Ale to... nic osobistego. Masz cakowit racj. Pozwl, e co ci powiem, Jean. Nie dostaem tego ogrodu z racji urodzenia; otrzymaem go jako wyraz wdzicznoci za oddane ksiciu usugi. I wydaje mi si, e doceniam ten dar... Ale moi rodzice nie pochodzili nawet z Pnocnego Zaktka. Urodziem si na wsi. Ojej... mrukn Jean. Tak wanie byo. Tutaj, w ogrodzie, nie ma znaczenia, kim byli twoi rodzice. Tak ci pogoni, e bdziesz si poci krwi i baga o lito; zmiad ci, a zaczniesz wymyla nowych bogw, do ktrych mgby si modli. Ten ogrd szanuje tylko jedno: koncentracj. Czy dasz rad wytrwa w skupieniu, kiedy w nim przebywasz? Czy zdoasz sprowadzi si koncentracji do najczystszej postaci? Skupi si bez reszty? y wycznie chwil obecn? Odrzuci wszystko co nieistotne? Bd... Postaram si, mj panie. Raz ju przeszedem przez ogrd. Powtrz to. Powtrzysz tysic razy. Bdziesz biega wrd moich r. Bdziesz z nimi spa. I nauczysz si, co znaczy koncentracja. Ostrzegam: nie wszystkim si to udaje. Don si wyprostowa i zatoczy rk pokrg. Sam zobacz, co po nich zostao. W szkle. Jean nerwowo przekn lin i pokiwa gow. Jeszcze jedno: prbowae mnie przeprasza za to, e przyszede za wczenie, ale prawda jest taka, e zjawie si o czasie. To ja przecignem tamt lekcj; mm sabo do tych gwniarzy i kiedy chc si troch pokaleczy, czasem im na to pozwaam. Na przyszo przychod punktualnie o pierwszej, eby si z nimi nie spotyka. Nie mog zobaczy, e ci ucz. Jean wychowa si w cakiem zamonej rodzinie i w przeszoci nosi stroje, ktrych tu, na tym dachu, nie musiaby si wstydzi. Wmawia sobie teraz, e drczcy go bl to poczucie straty, tsknota za tamtymi czasami, a nie zwyke skrpowanie takimi gupstwami jak niechlujna fryzura, ubogi strj czy wydatny brzuch. Ta szlachetna myl bardzo mu pomoga zachowa kamienn twarz i powstrzyma si od paczu.

Rozumiem, mj panie. Nie chciabym ci w przyszoci... wprawia w zakopotanie. Mnie? W zakopotanie? Nie zrozumielimy si, Jean. Maranzalla od niechcenia kopn porzucony rapier. Stal zagrzechotaa na terakocie. Te siusiumajtki przychodz si tu uczy ekscytujcej i szlachetnej sztuki fechtunku, ograniczonej licznymi obostrzeniami i przepisami utrudniajcymi niehonorowe zagrywki. Ty za... Spojrza na Jeana i przyjanie postuka go w czoo. Ty bdziesz si uczy zabija.

ROZDZIA 7
Przez okno 1 Przy dugim, nerwowym obiedzie Locke przedstawi zarysy planu. Niecni Dentelmeni siedzieli przy stole jadalnym w swoim szklanym kretowisku. Byo popoudnie Dnia Ksicego. Na zewntrz soce jak co dzie drczyo Camorryjczykw zabjczym arem, ale w podziemiach Domu Perelandra panowa chd, troch chyba przesadny i nienaturalny, nawet jak na lochy. acuch czsto napomyka o tym, e jego zdaniem staroszko wyczynia cuda nie tylko ze wiatem. Wyprawili uczt, ktra byaby bardziej na miejscu przy wielkim wicie ni przy okazji zwykego popoudniowego posiku. Podano duszon baranin z imbirem i cebul, faszerowane wgorze w korzenno-winnym sosie i grzanki z zielonymi jabkami (dzieo Jeana, szczodrze polane austershalisk brandy). Zao si, e nawet ksi kazaby obedrze swojemu kucharzowi jaja ze skry, gdyby si na co takiego poway stwierdzi przy tej okazji Jean. Kada grzanka jest teraz warta ze dwie, trzy korony, tak na oko. A ile bd warte, jak je zjemy i wyjd z drugiej strony? zapyta Pdrak. Moesz sprawdzi zasugerowa Calo. We wag. I szufelk doda Galdo. Bracia Sanza przez cay obiad bez entuzjazmu skubali przyprawione korzeniami omlety z baranimi cynaderkami, ktre zwykle cieszyy si ogromnym wziciem. Dzi jednak (chocia zgodnie twierdzili, e od dawna si tak nie postarali i obiad przewysza nawet uczt wydan po pierwszej udanej zagrywce w przekrcie z Salvar) aromat i smak gdzie si ulotniy. Tylko Pdrak jad z zapaem, koncentrujc si gwnie na grzankach Jeana. Patrzcie! mwi! z penymi ustami. Z kadym ksem jestem coraz wicej wart! Odpowiedziay mu tylko niewyrane umieszki. Chrzkn z irytacj i uderzy pici w st. Skoro nie chcecie je, to moe zaczniemy planowa, jak unikn katastrofy dzi wieczorem? Dobry pomys przyzna Jean. wietny zawtrowa mu Calo. Zgadzam si doda Galdo. Jak ma wyglda gra i jak obieramy strategi? No dobrze... Locke odsun talerz, zgnit serwetk i rzuci j na rodek stou. Zacznijmy od tego, e musimy wrci do mieszkania w Strzaskanej

Wiey. Najwyraniej schody nie maj nas jeszcze dosy. Jean pokiwa gow. Rozumiem... Ale po co? Bdziemy tam czeka na Anjaisa, ktry przyjdzie po nas o dziewitej. I tam tez zostaniemy, przekonawszy go uprzednio, e mamy uczciwy i niezwykle wany powd, aby nigdzie z nim nie i. A jaki to bdzie powd? zainteresowa si Calo. Niezwykle oryginalny. Chciabym, ebycie ty i Galdo odwiedzili po poudniu pani Jessaline dAubart. Bdzie nam potrzebna pomoc czarnego alchemika. Powiecie jej tak... 2 Nielegalna apteka Jessaline dAubart miecia si w domu w szanowanej dzielnicy zwanej rdekiem, na pitrze nad spdzielni skrybw. Tu po drugiej Calo i Galdo weszli do spdzielni, gdzie zastali tuzin mczyzn i kobiet schylonych nad szerokimi drewnianymi pulpitami, ktrzy jak automaty poruszali rkami uzbrojonymi w pira, grudy soli, paeczki wgla drzewnego i gbki do suszenia atramentu. Sprytnie rozmieszczone wietliki i lustra kieroway wiato dnia w taki sposb, aby owietli ich stanowiska pracy. Niewielu byo w Camorrze ludzi, ktrzy tak bardzo liczyli si z kadym groszem jak skrybowie. W gbi pomieszczenia na parterze znajdoway si krcone schody. Pilnowaa ich moda kobieta o wygldzie wykidajy, ktra z udawanym znudzeniem obserwowaa klientw i dyskretnie bawia si broni ukryt pod brzowym brokatowym paszczem. Za pomoc dyskretnych gestw i paru miedziakw, ktre szybko trafiy do kieszeni wartowniczki, bliniacy dali jej do zrozumienia, e bd mile widzianymi gomi. Kobieta pocigna za wiszcy przy schodach sznur od dzwonka i skina na nich, eby szli na gr. Na pitrze miecio si pozbawione okien pomieszczenie o cianach i pododze wyoonych zocistym drewnem tekowym, nad ktrymi unosi si jeszcze saby sosnowy aromat lakieru. Wysoki kontuar dzieli pomieszczenie na p. Po stronie przeznaczonej dla klientw nie byo krzese, a po stronie waciciela byy tylko zamykane na klucz drzwi. W tej chwili za lad staa Jessaline kobieta niezwykej urody, pidziesicioparoletnia, z kaskad czarnych jak wgiel wosw, o ciemnych, czujnych oczach, osadzonych w siateczce zmarszczek, ktre wiadczyy o tym, e lubi si mia. Dwa razy modsza Janellaine staa na prawo od matki, celujc z kuszy tu nad gowami Calo i Galdo. Bro bya porczna, niedua, z lekkim nacigiem, skuteczna na maym dystansie, co prawie na pewno oznaczao, e bet zosta posmarowany jak paskudn trucizn. Bracia niespecjalnie si tym przejli: w fachu czarnego alchemika byy to normalne rodki ostronoci.

Witam, pani i panno d'Aubart. Calo zgi si wp w ukonie. Do usug. I obaj wci wolni doda Galdo. Panowie Sanza... odpara starsza z pa d'Aubart. Mio mi panw widzie. I w dalszym cigu nie mamy ochoty dodaa Janellaine. Moe wic co panowie kupicie? Jessaline opara si o kontuar i uniosa brwi. Tak si skada, e nasz przyjaciel potrzebuje czego wyjtkowego. Calo wyj zza pazuchy sakiewk i pokaza j na otwartej doni. Czego wyjtkowego? Moe po prostu: czego konkretnego. Musi si pochorowa. I to bardzo. Nie zrozumcie mnie le, panowie, nie chciaabym poszy klientw, ale trzy, gra cztery butelki rumu zaatwi spraw rwnie skutecznie jak moje specyfiki, a bd kosztoway grosze. Nie o tak chorob nam chodzi wtrci Galdo. Musi by w fatalnym stanie, tak jakby lada chwila mia zapuka do drzwi sypialni bogini mierci, z pytaniem, czy moe wej, ale po tym niedugo trwajcym udawaniu trupa powinien bardzo szybko doj do siebie. To ma by taka aktorska choroba. Gra. Hmm... Janellaine si zaspia. Nie wiem, czy mamy tu, na miejscu, co, co tak podziaa. Na kiedy potrzebujecie tego specyfiku? spytaa jej matka. Powiem szczerze: miaem nadziej, e dostaniemy go od razu. Nie czynimy cudw na poczekaniu, mj drogi panie. Jessaline zabbnia palcami o blat. Wbrew powszechnemu przekonaniu. Takie zamwienia lubimy przyjmowa z rozsdnym wyprzedzeniem. Manipulowanie czyim ciaem w taki sposb, eby najpierw przekonujco si pochorowao, a potem w par godzin wrcio do zdrowia... No, delikatna sprawa. Nie jestemy wizimagami dodaa Janellaine. Chwaa bogom powiedzia Galdo. Ale sprawa jest naglca. No dobrze... westchna Jessaline. Moe uda nam si co zmontowa na szybko. Bdzie to troch toporne, ale powinno zadziaa. Kwiat cmentarnej hieny podsuna jej crka. Z pewnoci. Matka pokiwaa gow. Z dodatkiem sosny z Somnay. Jedno i drugie powinno by w pracowni. Mam sprawdzi? Tak. Zostaw mi kusz i id. Janellaine oddaa bro matce i znikna za drzwiami, starannie je za sob zamykajc. Jessaline pooya kusz na ladzie, nie wypuszczajc z rki mikko wyoonej kolby. Ranisz nas, pani powiedzia Calo. Jestemy nieszkodliwi jak kocita. Nawet bardziej doda Galdo. Bo kocita maj pazurki i sikaj gdzie popadnie.

Nie chodzi o was, chopcy. Chodzi o Camorr. W miecie wrze, zwaszcza teraz, po zlikwidowaniu Nazki. Stary Barsavi na pewno knuje zemst. Bogowie tylko wiedz, kim jest Szary Krl i czego chce, ale z dnia na dzie coraz bardziej boj si tego, co moe tu wej po tych schodach. Rzeczywicie, nastay paskudne czasy zgodzi si z ni Calo. Janellaine przyniosa dwa mae woreczki. Zamkna drzwi na klucz, oddaa woreczki matce i signa po kusz. Posuchajcie, co tu mamy powiedziaa starsza d'Aubart. Dajcie waszemu przyjacielowi to, specyfik z czerwonego woreczka. Kwiat cmentarnej hieny, po sproszkowaniu ma fioletowy kolor. W czerwonym woreczku, pamitajcie. Trzeba go rozpuci w wodzie. To emetyk. Mwi wam to co? Nic miego mrukn Galdo. Po piciu minutach od wypicia zaczyna bole brzuch. Po dziesiciu pod czowiekiem uginaj si nogi, a po kwadransie zaczyna rzyga jedzeniem z caego ubiegego tygodnia. Paskudna sprawa. Przygotujcie kuby. I choroba bdzie wygldaa prawdziwie? upewni si Calo. Wygldaa? Cukiereczku, ona bdzie najprawdziwsza na wiecie. Widzielicie kiedy, eby kto udawa wymioty? Tak odpowiedzieli bracia Sanza chrem. On to wietnie robi wyjani Galdo. Uywa przeutych pomaraczy. Wasz przyjaciel nie bdzie musia niczego udawa. Kady medykus w Camorrze stwierdzi prawdziw przypado, spowodowan naturalnymi czynnikami. Kwiat cmentarnej hieny nie zostawia nawet ladw w wymiocinach, bo szybko si rozpuszcza. Co jest w drugim woreczku? zainteresowa si Calo. Kora z sosny z Somnay, doskonaa odtrutka na kwiat hieny. Trzeba j zemle i doda do herbaty. Dziaa byskawicznie. Nie zapomnijcie tylko, e wasz przyjaciel pozbdzie si wszystkiego, co mia w odku. Sama kora nie napeni mu brzucha ani nie przywrci si, ktre straci, wyrzygujc sobie bebechy. Przez dzie albo dwa bdzie osabiony i obolay. Doskonale stwierdzi Calo. Przynajmniej wedug naszej definicji doskonaoci. Ile si naley? Trzy korony dwadziecia solonw. I to tylko dlatego, e jestecie od starego acucha. Nie sprzedaj wam adnych alchemicznych cudw, ale te proszki s akurat wyjtkowo trudno dostpne. Calo odliczy z sakiewki dwadziecia zotych tyrinw i uoy je w supek na kontuarze. Prosz, oto pi koron. Naddatek za zapomnienie, e zawarlimy t transakcj. Panie Sanza... Jessaline d'Aubart popatrzya na niego powanie. Wieci o zakupach w moim sklepie nie przedostaj si do wiata, na zewntrz. Calo powikszy stosik o dalsze cztery tyriny.

To spotkanie musi zosta szczeglnie skutecznie zapomniane. Skoro pan nalega... Jessaline wyja spod lady drewnian skrobaczk i zgarna ni monety za krawd kontuaru, gdzie wpady sdzc po odgosie do skrzanej sakiewki. Bardzo uwaaa, eby nie dotkn ich rk. Czarni alchemicy, ktrzy nie zachowywali paranoicznej ostronoci wobec wszystkiego, czego dotykali, co wchali i smakowali, rzadko doywali jej wieku. Jestemy paniom ogromnie wdziczni powiedzia Galdo. Nasz przyjaciel rwnie. Nie przeceniaabym wdzicznoci waszego przyjaciela. Jessaline d'Aubart parskna miechem. Podajcie mu proszek z czerwonego woreczka, a sami si przekonacie, czy bdzie mi dzikowa. 3 Jean? Daj mi szklank wody. Locke wyglda przez okno wychodzce na kana. Z domw w poudniowej Camorrze wyrastay dugie, czarne cienie, kadce si z zachodu na wschd. Musz wzi lekarstwo. Dochodzi dziewita. Wszystko przygotowane powiedzia Jean, podajc mu cynowy kubek z mtn lawendow ciecz. Proszek rozpuci si natychmiast, tak jak mwili Sanzowie. Pij za gbokie, sabo pilnowane kieszenie. Za prawdziwych alchemikw, mocny odek, niezdarnego Szarego Krla i ask Wystpnego Wartownika. Za przeycie dzisiejszej nocy doda Jean, udajc, e stukaj si kuflami. Mhm. Locke pocign pierwszy yk, zawaha si, a potem duszkiem oprni kubek. Wcale nie takie ze to wistwo. Ma mitowy, orzewiajcy posmak. Jean wyj mu kubek z rki. Pikne epitafium powiedzia. Locke nadal sta przy oknie, zasonitym siatk, chocia na razie wia od morza silny Ksicy Wiatr i insekty nie daway si jeszcze we znaki. Po drugiej stronie Via Camorrazza rozciga si cichy, jakby opustoszay Arsena. Wrd miast-pastw nad elaznym Morzem panowa wzgldny spokj i w olbrzymich tartakach, magazynach i stoczniach niewiele si dziao. W razie potrzeby mona byo w nich budowa lub remontowa ponad dwadziecia okrtw jednoczenie teraz wznosi si tam tylko jeden samotny szkielet statku. Dalej morze roztrzaskiwao si z hukiem o skaliste podstawy Poudniowej Igy, spojonego staroszkem kamiennego falochronu o dugoci trzech czwartych mili. Na jego poudniowym kracu na tle ciemnego morza rysowaa si sylwetka wybudowanej ludzk rk stranicy. Za ni majaczyy trzepoczce

biae agle, lizgajce si po wodzie pod rudymi pasmami chmur. Oho... odezwa si Locke. Co si zaczyna dzia. Usid. Za chwil zrobi ci si mikkie nogi. Ju to czuj. Waciwie... Na bogw... Zaraz... Rzeczywicie, zaczo si: potna fala mdoci wezbraa Locke'owi w gardle, a z ni przypomniao mu si wszystko, co zjad w cigu dnia. Przez kilka dugich minut siedzia w kucki, ciskajc drewniane wiadro z arliwym zapaem, jakiego nie powstydziby si czek pobony, modlcy si przed otarzem o aski bogw. Jean...? wystka w krtkiej przerwie midzy jednym a drugim spazmem. Kiedy nastpny raz wymyl taki plan... walnij mnie siekierk w gow. I co nam z tego przyjdzie? Jean zabra mu pene wiaderko, podstawi puste i poklepa go po plecach. Tylko stpi sobie toporek na twoim twardym bie... Zacz zamyka okiennice. Na dworze powoli nastawa nibyzmierzch. Zabrzmi to wstrtnie, ale smrd musi zrobi wraenie na Anjaisie. odek zosta w kocu cakowicie oprniony, ale skurcze nie ustaway. Locke trzyma si za brzuch, dra i jcza z blu. Jean przecign go na siennik i przyjrza mu si zatroskany. Jeste blady i spocony mrukn. Niele, cakiem niele. Bardzo realistycznie. Piknie, prawda? wyszepta Locke. Na bogw... Ile jeszcze? Trudno powiedzie. Powinni przyj lada chwila. Troch si poniecierpliwi, szukajc nas na dole, a potem wparuj tutaj. W cigu tych kilku minut Locke zawar blisk i czu znajomo z pojciem krtkotrwaej wiecznoci". W kocu doczekali si skrzypienia schodw, tupotu krokw i gonego omotania do drzwi. Lamora?! Gos nalea do Anjaisa Barsaviego. Tannen! Otwierajcie, bo wywal te pieprzone drzwi! Bogom niech bd dziki wychrypia Locke. Jean otworzy zasuwk. Czekamy przed Ostatni pomyk"! Idziecie czy...? Na bogw, co tu si stao? Anjais zasoni twarz przedramieniem i dopiero wtedy przeszed przez prg cuchncego wymiocinami mieszkania. Jean wskaza na Locke'a, ktry, pojkujc, wi si na sienniku. Mimo wieczornego gorca kuli si pod kocem. Rozchorowa si nie dalej jak p godziny temu wyjani Jean. Zarzyga p pokoju. Nie wiem, co si z nim dzieje. Na bogw, jest cay zielony na twarzy... Anjais podszed do Locke'a, przygldajc mu si ze wspczuciem, ale i ze zgroz. By ubrany jak do walki w napiernik z usztywnianej skry, skrzany konierz (w tej chwili rozpity) i dwa nabijane wiekami karwasze, opite na masywnych przedramionach. Kilkunastu mczyzn wdrapao si za nim po

schodach, aden jednak nie pali si do tego, by wej za nim do mieszkania. Ja na obiad zjadem kurczaka mwi dalej Jean. On wzi sobie krokiety z ryb. Pniej nic ju nie jedlimy. I ja mam si dobrze. Na szczyny ono... Krokiety z ryb. Pewnie nie byy za wiee, co? Anjais... zaskrzecza Locke, wycigajc ku niemu drc rk. Nie... nie zostawiajcie mnie tak. Pjd z wami... Dam rad... Mog walczy... Nie, na bogw. Anjais pokrci gow. le wygldasz, Lamora. Potrzebujesz medykusa. Posae ju po jakiego, Tannen? Nie miaem kiedy. Ledwie nadaem mu zmienia kuby. No dobrze, opiekuj si nim. Zostajecie. Obaj. Nie wciekaj si, Jean, nie mona go zostawi samego w takim stanie. Jak tylko dasz rad, sprowad medykusa. Anjais poklepa Locke'a po odsonitym ramieniu. Dorwiemy skurwiela, Locke. Dzi w nocy. Nic si nie bj. Zaatwimy go jak si patrzy. A po robocie przyl kogo, eby tu zajrza. Pap bior na siebie. Zrozumie. Ale... prosz ci... Jean pomoe mi wsta. Mgbym... Mowy nie ma. Nie moesz nawet usta o wasnych siach; jeste saby jak ryba w butelce z winem. Anjais wycofa si do drzwi i pomacha Locke'owi na do widzenia. Umiechn si wspczujco. Jeli uda mi si osobicie dopa drania, waln go raz w twoim imieniu. Obiecuj. Drzwi zamkny si z oskotem i Locke z Jeanem znw zostali sami. 4 Mijay dugie minuty. Jean otworzy okno od strony kanau i patrzy, jak w powiacie nibyzmierzchu Anjais i jego ludzie odczaj si od tumu pod gospod i po kadce nad Via Camorrazza pospiesznie zmierzaj do Arsenau. Anjais ani razu si nie obejrza i wkrtce znikn w oddali i pmroku. Poszli. Mog ci pomc... Locke dwign si ju z siennika i opryskiwa wod alchemiczny kamie kuchenny. Wydawa si dziesi lat starszy i dwadziecia funtw chudszy co byo nadzwyczaj niepokojce: Locke nie mia zbdnych dwudziestu funtw ciaa. Piknie powiedzia. Najmniej istotne i najprostsze zadanie przewidziane na dzisiejsz noc mamy z gowy. Oby tak dalej, Niecni Dentelmeni. Powiata rozgrzewajcego si kamienia padaa mu na twarz. Postawi na nim emaliowany dzbanek z wod. Dziesi lat starszy? Chyba dwadziecia. Czas na herbatk, niech j bogowie bogosawi. Oby bya rwnie skuteczna jak fioletowy proszek. Jean skrzywi si, wzi dwa pene wymiocin wiadra i wrci do okna. Nibyzmierzch dogasa. Wisielczy Wiatr, ciepy i silny, pcha niskie zway ciemnych chmur, majaczce w tej chwili tu za Picioma Wieami. Zanosio si

na to, e ksiyce kompletnie w nich uton, przynajmniej na dobre kilka godzin. W caym miecie zapalay si punkciki wiata, jakby niewidzialny jubiler wykada towar na czarnym aksamicie. Po tym eliksirze od Jessaline wyrzygaem chyba wszystko, co zjadem przez ostatnie pi lat. Mam tylko nadziej, e nie wypluem duszy. Bd tak dobry i sprawd, czy nie pywa w ktrym kubeku, zanim je oprnisz. Drcymi rkami Locke kruszy do dzbanka sosnow kor. Nie chciao mu si nawet porzdnie parzy herbaty. Rzeczywicie, chyba jest przyzna Jean. Maa paskuda... Chyba lepiej bdzie, jeli popynie do morza. Wyjrza przez okno, by si upewni, e adna d nie przepywa kanaem, naraajc si na przykr niespodziank, a potem po prostu wyrzuci wiadra, jedno po drugim. Z gonym pluskiem wpady do mtnej wody siedemdziesit stp niej, Jean jednak by pewien, e nie zwrciy niczyjej uwagi. Camorryjczycy od zawsze wyrzucali do Via Camorrazza najrniejsze wistwa. Zadowolony z siebie wyj ze skrytki przebrania dla nich obu: tanie podrne ubrania i verrarskie kapelusze z szerokim rondem, wykonane z jakiej podej skry, w dotyku tustej jak osonka kiebasy. Narzuci jeden szarobury paszcz na ramiona Locke'a, ktry z wdzicznoci si nim otuli i zadygota. Widz w twoich oczach icie matczyn trosk, Jean. Chyba naprawd wygldam jak sprasowane gwno. Wygldasz jak wisielec, i to sprzed tygodnia. Naprawd wolabym ci nie zadawa tego pytania, ale... Jeste pewien, e dasz rad? W jakimkolwiek bd stanie, musi wystarczy. Locke owin praw do rbkiem paszcza i sign po dzbanek niedogotowanej herbaty. Upi yk i przekn, razem z kor, dochodzc do wniosku, e najlepiej bdzie jej w jego pustym odku. Ble! Smakuje tak, jakbym dosta kopa w brzuch. Czy ja te naraziem si ostatnio Jessaline? Z niepowtarzalnym wyrazem twarzy (miao si wraenie, e skra zazi mu patami i najchtniej zeskoczyaby z koci) i z wyranym wysikiem popija niedorobion herbat, si woli zakazujc sobie wypluwania mokrych, zgrzytajcych w zbach kawakw kory. Jean podtrzymywa go, chwyciwszy za ramiona. Cakiem powanie obawia si, e nastpnego napadu wymiotw Locke mgby nie przey. Po dugiej chwili Locke odstawi dzbanek i odetchn gboko. Nie mog si doczeka, kiedy to si skoczy i spotkam si z Szarym Krlem wyszepta. Chciabym mu zada kilka pyta. Filozoficznych. Na przykad: Jakie to uczucie, wisie za oknem na linie uwizanej do jder, skurwysynu?". To raczej kwestia medyczna ni filozoficzna. Poza tym, jak sam powiedziae, bdziemy musieli poczeka, a poegna si z Sokolnikiem. Jean mwi spokojnie, gosem cakowicie wypranym z emocji, jak zawsze, kiedy

omawiali plan urgajcy elementarnej ostronoci i zdrowemu rozsdkowi. Szkoda, e nie moemy po prostu zasadzi mu kosy w bok w jakim ciemnym zauku. Gdybymy dali mu chocia sekund na reakcj, byoby po nas. Wystarczyoby podej na dwadziecia jardw. Jeden rzut Siostrzyczk. P sekundy, nie wicej. Obaj wiemy, e nie moemy zabi wizimaga odpar Locke. Nie przeylibymy tygodnia. Karthain urzdziby pokazow egzekucj: zlikwidowaliby nas dwch, Calo, Galdo i Pdraka. To naprawd gupi pomys, takie... rozwleczone samobjstwo. Spojrza na gasncy kamie kuchenny. Zatar rce. Tak si zastanawiam, Jean... na serio... Czy tak wanie czuj si ludzie, ktrych zaatwiamy? Kiedy ju znikniemy z towarem, a oni zupenie nie mog nic na to poradzi? Powiata kuchennego kamienia przygasa o dalsze kilka tonw, zanim Jean odpowiedzia: Dawno ju chyba ustalilimy, e dostaj tylko to, na co zasuyli, Locke. Ni mniej, ni wicej. Wybrae sobie najbardziej beznadziejny moment z moliwych, eby zacz si tym przejmowa. Przejmowa? Locke zamruga, jakby dopiero przed chwil si obudzi. Nie, nie, le mnie zrozumiae. Chodzi o t bezradno... Ona jest dobra dla innych, nie dla Niecnych Dentelmenw. Nie podoba mi si to, e mam zwizane rce. Da znak Jeanowi, eby pomg mu wsta. Jean nie by pewien, czy to wpyw paszcza, czy dziaanie herbaty, ale Locke przesta si trz. wita prawda cign Locke. wita prawda... To nie dla nas. No nic, zrbmy, co mamy zrobi. Potem moemy si do woli zastanawia nad naszym ulubionym szarym szczurojebem i jego oswojonym czarodziejem, ale na razie bd taczy, jak mi zagraj. Jean umiechn si od ucha do ucha i wyama palce. Znajomym gestem sign za plecy, upewniajc si, e Okrutne Siostrzyczki s na swoim miejscu, gotowe do nocnej hulanki. Na pewno chcesz wej na Winn Drog? zapyta. Jeste gotowy? Bardziej gotowy nie bd. Wa znacznie mniej ni przed wypiciem tego wistwa. Zejcie z wiey to najatwiejsza z zaplanowanych na t noc rozrywek. 5 Trelia zaczyna si w wskiej uliczce i wspina po zachodniej cianie na sam szczyt Strzaskanej Wiey. Opleciona starymi, stwardniaymi odygami winoroli drewniana kratownica bya przymocowana do muru i sigaa wszystkich okien na kadym pitrze. Wspinaczka po niej bya paskudnym przeyciem, ale przynajmniej pozwalaa unikn ciekawskich spojrze

kilkudziesiciu znajomych par oczu, ktre noc w noc spotykao si w Ostatniej pomyce". Niecni Dentelmeni czsto korzystali z Winnej Drogi. Na ostatnim pitrze wiey okiennice wychodzce na zauek otworzyy si z oskotem. wiata w mieszkaniu byy pogaszone. Na trelia zsuna si najpierw pierwsza sylwetka dua, ciemna, masywna, a chwil pniej podya za ni druga, wyranie mniejsza. Locke zaciska palce na kratownicy i zdrewniaej winoroli z tak si, e bielay mu knykcie. Delikatnie przymkn okiennice nad gow, a potem kaza rozchwianemu odkowi siedzie cicho, dopki obaj nie znajd si na dole. Wisielczy Wiatr, rozpdzony w drodze nad son czer elaznego Morza, niewidzialnymi palcami czepia si jego paszcza i kapelusza. Nis wo pl i mokrade. Jean trzyma si dwie, trzy stopy poniej Locke'a. Zsuwali si powoli, systematycznie, jeden stopie albo jeden chwyt na raz. Na pitym pitrze okna byy ciemne i zamknite na gucho. Pitro niej, gdzie w szparach okiennic byo wida bursztynowe skrawki wiata, zwolnili i starali si porusza jak najciszej; stali si plamami szaroci na tle pogbiajcego si mroku, niczym wicej. Schodzili dalej. Jedno z okien na czwartym pitrze otworzyo si gwatownie, gdy Jean znalaz si dokadnie na jego wysokoci, z lewej strony. Okiennica wyrna go z impetem w plecy i niewiele brakowao, eby straci rwnowag. Zacisn jednak mocniej palce i spojrza w prawo. Zaskoczony Locke postawi mu stop na gowie, ale zaraz z powrotem si podcign. Wiem, e nie ma std innego wyjcia, gupia zdziro! zasycza jaki mczyzna. Rozleg si guchy oskot, a potem cay trelia zadygota: kto wyszed przez okno i zawis na winoroli. Czarnowosa kobieta wystawia na zewntrz gow, zamierzajc krzykn co w odpowiedzi, ale obecno Jeana, widocznego w szparach koyszcej si jeszcze okiennicy, odebraa jej mow. To z kolei zwrcio uwag mczyzny, ktry wisia pod parapetem. By wikszy od Jeana. A to co znowu? stkn. Co wy tu robicie?! Zabawiamy bogw, palancie. Jean machn nog, starajc si strci intruza niej. Bez powodzenia. Moe by zacz askawie zjeda? Co robicie pod tym oknem?! Lubicie sobie popatrze, co? No to sobie popatrz na moj pi, zboku jeden! Mczyzna stkn z wysiku, podcign si do gry i sprbowa zapa Jeana za nog. Jean zrobi unik. wiat zawirowa: czarna ciana, czarne niebo, czarne i mokre brukowce pidziesit stp niej. Upadek byby paskudny z rodzaju tych, po ktrych ciaa ludzi pkaj jak skorupki jajek. Hej, wy wszyscy! zawoaa kobieta. Spieprza mi spod okna, ale ju! Ferenz! Jak mi Morgan te miy, daje im spokj i wyno si std! Psiakrew... mrukn Locke, zawieszony kilka stp nad jej gow i troch

w bok od okna. Strach chwilowo stamsi jego tradycyjn elokwencj. Szanowna pani, utrudnia nam pani ycie. Jeli nie chce pani, ebymy do pani zeszli i utrudnili jej ycie, uprzejmie prosz zatrzasn jadaczk i zamkn to przeklte okno! Kobieta zadara gow. Wybauszya oczy. To was jest dwch? Wszyscy wynocha! Wy-no-cha! Zamknij okno. Zamknij okno. Kurwa twoja ma, zamknij okno! Zabij was obu, gnoje sapn Ferenz. Zrzuc was z tej pierdolonej... Rozleg si mrocy krew w yach trzask. Trelia zadra zowrogo. No tak powiedzia Locke. Sprawa jasna. Wielkie dziki, Ferenz. Z czworga ust buchna kakofonia wielosylabowych przeklestw; nie daoby si rozstrzygn, kto co dokadnie powiedzia. Najwyraniej ciar dwch ostronie poruszajcych si mczyzn stanowi grn granic wytrzymaoci drewnianej kratownicy; pod ciarem trzech, w dodatku wymachujcych rkami i nogami, trelia zacz si odrywa od muru przy wtrze dononych trzaskw i zgrzytw. Ferenz podda si grawitacji i zdrowemu rozsdkowi i z niewiarygodn prdkoci zacz si zsuwa w d parzc sobie po drodze donie i niemal zrywajc trelia ze ciany. Rusztowanie pucio, kiedy znajdowa si dwadziecia stp nad ziemi: oddzielio si od muru i zepchno go na bruk, gdzie natychmiast przykryy go spadajce kawaki drewna i odamki winoroli. Oderwa w ten sposb kawa treliau o dugoci co najmniej trzydziestu stp, zaczynajcy si tu poniej dyndajcych w przestrzeni stp Jeana. Locke nie traci czasu: zsun si w prawo na skos, zeskoczy na parapet i czubkiem buta pchn rozwrzeszczan kobiet w gb pokoju. Jean musia si wspi nieco wyej otwarta okiennica w dalszym cigu utrudniaa mu bezporedni dostp do okna. Kiedy jednak kawa treliau pod jego rkami zacz si odrywa od ciany, Jean niezgrabnie przerzuci si ponad okiennic i przez otwarte okno wpad do pokoju, po drodze zgarniajc Locke'a. Zapltani w koce przetoczyli si po pododze. Wypierdala! krzykna kobieta. Przez okno! Ju was tu nie ma! Kade sowo podkrelaa kopniakiem w ebra lub plecy Jeana. Na szczcie bya na bosaka. To byoby gupie odpowiedzia jej Locke spod swojego wikszego i ciszego przyjaciela. Hola! zawoa Jean. Hola! Zapa kobiet za nog i pchn j do tyu. Wyldowaa na ku a waciwie w tak zwanym podwieszaku", czyli dwuosobowym hamaku podczepionym w czterech punktach do sufitu. Runa na wznak i Jean z Lockiem nagle zawayli, e jest w samej bielinie. A letnia bielizna Camorryjek jest naprawd bardzo, bardzo skromna. Wynocie si std, dranie! Wynocha! Bo...

Gramolili si jeszcze z podogi, gdy drzwi w cianie naprzeciw okna otworzyy si z impetem i do pokoju wparowa barczysty mczyzna o muskulaturze dokera albo kowala. Oczy pony mu mciw satysfakcj. mierdzia mocnym alkoholem, kwano, ostro i wyranie, mimo e od Locke'a i Jeana dzielio go jeszcze dobre dziesi krokw. Locke straci p sekundy na zastanawianie si, jakim cudem Ferenz tak szybko wbieg po schodach a potem nastpne p na uwiadomienie sobie, e nowy go wcale nie jest Ferenzem. Parskn miechem. Nie mg si powstrzyma. Za jego plecami nocny wiatr trzasn okiennic. Z garda kobiety doby si dziwny, stumiony dwik cakiem podobny do tego, jaki mgby wydawa kot po wpadniciu do gbokiej i ciemnej studni. Ty suko... powiedzia mczyzna chrapliwie, przecigajc sowa. Ty kurwo jedna. Wiedziaem. Wiedziaem, e kto u ciebie jest. Splun, skinieniem gowy wskazujc Locke'a i Jeana. Prosz, dwch na raz. Waciwie nie dziwota. Pewnie trzeba ci dwch, eby mnie zastpi. Mam nadziej, chopcy, e zabawilicie si z cudz kobit, co? mwi dalej, wycigajc zza cholewy dziewiciocalowy sztylet z czernionej stali. Bo za chwil to z was zrobi kobity. Jean stan w lekkim rozkroku. Lew rk sign pod paszcz, gotw wycign Siostrzyczki, praw pchn Locke'a do tyu, eby go zasoni. Zaraz! krzykn Locke, wymachujc rkami. Chwila! Wiem, e to tak wyglda, ale le mylisz, brachu. Wskaza kobiet, ktra jak skamieniaa uczepia si wiszcego ka i tkwia w bezruchu. My przyszlimy, kiedy ju byo po wszystkim! Gathis... wysyczaa kobieta. Oni mnie napadli, Gathis. Zaatw ich! Ratuj mnie! Gathis odwarkn co i rzuci si na Jeana. Trzyma n w wysunitej rce, jak wytrawny noownik, ale by pijany i rozwcieczony. Locke zszed mu z linii ciosu, a Jean zapa Gathisa za przegub doni, skrci dystans i byskawicznie podci napastnika. Mczyzna run na ziemi. Rozleg si nieapetyczny trzask. N upad na podog. Jean, cay czas trzymajc Gathisa za rk, przekrci j gwatownie, kiedy przeciwnik pada na plecy. Zdradzony m z pocztku by tak oszoomiony, e zapomnia krzykn, ale po chwili bl przedar si przez jego otpiae zmysy i wywoa wcieky ryk. Jean zapa go za przd tuniki, szarpniciem dwign na nogi i z caej siy pchn na cian obok okna. Gowa Gathisa odbia si od muru i napotkaa wymierzon w szczk pi Jeana, ktra bezceremonialnie przerwaa jej ruch w przd. Gathis osun si na ziemi jak pozbawiony koci wr ciasta. Tak! Tak! Tak! Kobieta bya zachwycona. A teraz wyrzucie go przez okno!

Na mio bogw, kobieto! achn si Locke. Wybierz sobie jednego faceta, ktremu bdziesz kibicowa, i bd konsekwentna. Jeeli zostanie znaleziony martwy pod twoim oknem, przyjd tu i zrobi ci to samo zapowiedzia Jean. A jeli powiesz komu, e nas tu widziaa, poaujesz, e mj przyjaciel nie przyszed i nie zrobi ci tego samego doda Locke. Gathis was zapamita! jazgotaa kobieta. Widzia was! Nie zapomni! Taki duy facet? Nie artuj. Jean z teatralnym gestem obcign paszcz i woy kapelusz. Bdzie opowiada, e byo nas omiu i wszyscy mielimy paki. Razem z Lockiem pospiesznie wyszli przez drzwi, ktrymi przed chwil wszed Gathis. Prowadziy na podest czwartego pitra na pnocnej cianie wiey. Trelia zosta zerwany i nie pozostao im nic innego, jak pospiesznie ewakuowa si schodami i modli do Wstpnego Wartownika. Locke zamkn za sob drzwi, zostawiajc oszoomion kobiet w towarzystwie skulonego pod oknem nieprzytomnego Gathisa. Bogowie bez wtpienia nam sprzyjaj stwierdzi, kiedy zaczli zbiega po skrzypicych stopniach. Dobrze, e nie zgubilimy tych kretyskich kapeluszy. May, ciemny ksztat przemkn obok nich, trzepoczc skrzydami. Smuky cie zamajaczy na tle nocnych wiate miasta. Nie wiem, czy to dobrze, czy le, ale od tej pory jestemy pod opiekuczymi skrzydami Sokolnika doda Locke.

INTERLUDIUM
W grze rzeki 1 Jean by na lekcji w Domu Szklanych R, kiedy Locke si dowiedzia, e na kilka miesicy zostanie wysany na pooon w grze biegu Andegawenki farm. By Dzie Prniaczy W Camorrze lao jak z cebra, acuch zabra wic Locke'a, Calo i Galdo do jadalni, by wyoy im zasady Bogacza, ebraka, onierza, ksicia", gry w karty, w ktrej naleao tak oszukiwa, aby oskuba przeciwnika ze wszystkich pienidzy, do ostatniego zamanego miedziaka. Chopcy, naturalnie, w lot chwytali reguy. Dwjka, trjka i pitka wie zgosi Calo. I piecz dwunastki. Zgi, przepadnij, gbie! powiedzia Galdo. Mam sekwens kielichw i piecz soca! Nic ci to nie pomoe, frajerze. Dawaj fors. Piecz z sekwensem jest wysza od samej pieczci, Calo wtrci acuch. Galdo powinien wygra, tylko e... Czy kogo interesuje, jakie ja mam karty? zaniepokoi si Locke. Niespecjalnie przyzna kapan. W tej grze najwyszym ukadem jest ksicy ful. Mwic to, wyoy karty na st i z satysfakcj zacisn pici, a mu chrupny knykcie. Oszukujesz! stwierdzi Locke. Wygrae szsty raz z rzdu, i drugi raz masz ksicego fula. Oczywicie, e oszukuj. Bez tego nie byoby zabawy. Ale dopiero kiedy powiecie mi jak was oszukaem, uznam, e czego si nauczylicie. Nie powiniene nam tego mwi stwierdzi Calo. Bdziemy wiczy cay tydzie doda Galdo. I w nastpny Dzie Prniaczy orniemy ci z zawizanymi oczami powiedzia Locke. Wtpi. acuch zamia si cicho. W Dzie Pokutny wysyam ci do terminu, na trzy miesice. Pamitasz, jak byo w zeszym roku? Calo pojecha do Lashainu, gdzie udawa nowicjusza w zakonie Gandolo. Galdo trafi wtedy do Ashmere, do zakonu Sendovaniego. Teraz twoja kolej. Popyniesz w gr rzeki i tam zostaniesz rolnikiem. Rolnikiem?! Rozumiem, e syszae o rolnikach. acuch zgarn karty i zacz je tasowa. To dziki nim mamy co je.

Wiem, ale... Ja si nie znam na uprawie roli. To zrozumiae. Kiedy ci kupiem, nie umiae take gotowa, usugiwa przy stole, ubiera si jak dentelmen ani mwi po vadrasku. Teraz znw nauczysz si czego nowego. Gdzie? Nad Andegawenk, jakie siedem, osiem mil std. W maej wiosce, Villa Senziano. Ludzie dzierawi tam ziemi od ksicia albo ktrej z pomniejszych szych z Alcegrante. Przebior si za kapana pani Ellizy, a ty bdziesz moim nowicjuszem, ktry ma popracowa na roli w subie bogini. U nich jest taki zwyczaj. Ja nie mam zielonego pojcia o zakonie Ellizy! Nie szkodzi. Czowiek, u ktrego zamieszkasz, wie, e jeste jednym z moich obuzw. To bdzie tylko bajeczka dla innych. A my co bdziemy robi w tym czasie? zainteresowa si Calo. Przypilnujecie wityni. Nie bdzie mnie tylko dwa dni; powiecie, e Bezoki Kapan rozchorowa si i przebywa w swoich komnatach. Nie przesiadujcie przez ten czas na schodach. Ludzie zawsze okazuj nam wspczucie, kiedy wracam po jakiej nieobecnoci, zwaszcza jeli przy tym charcz i pluj flegm. Wy dwaj i Jean macie woln rk, bylebycie nie rozpirzyli wszystkiego w drobny mak. Kiedy wrc, bd najgorszym karciarzem w wityni poskary si Locke. To prawda przytakn Calo. Szerokiej drogi, Locke. Ciesz si wiejskim powietrzem doda Galdo. I nie spiesz si z powrotem. 2 Pi Wie wznosio si nad Camorr jak wycignita do gry rka boga pi niebosinych, nieregularnych cylindrw ze staroszka, upstrzonych wieyczkami, iglicami, galeriami i rozlicznymi dowodami na to, e ich projektanci nie podzielali upodoba estetycznych obecnych mieszkacw. Pierwsza od wschodu staa Wiea Jutrzenki wysoka na czterysta stp, migotliwa i czerwono-srebrzysta jak odbicie zachodu soca w nieruchomej tafli wody. Za ni wznosia si Czarna Wcznia, nieco wysza i zbudowana ze szka barwy obsydianu, ktre mienio si potrzaskanymi tczami jak kaua oleju. Po drugiej stronie kiedy patrzyo si od wschodu i miao wie Jutrzenki w rodku pola widzenia. znajdowa si Stranik Zachodu, byszczcy agodnym fioletem turmalinu poprzecinanego perowymi ykami. Obok pitrzy si Bursztyn, z ktrego ozdobnych obie wiatr wydobywa nieziemskie melodie. rodek grupy zajmowaa najwysza i najpikniejsza wiea ze wszystkich Krucze Gniazdo, paac ksicia Nicovante, lnica niczym

stopione srebro i zwieczona synnym Podniebnym Ogrodem, z ktrego najniej zwieszajce si pncza koczyy si w powietrzu szeset stp nad ziemi. Sie szklistych lin (wieki temu w camorryjskich lochach znaleziono cae mile sznurw plecionych ze staroszka) oplataa dachy Piciu Wie i zdobicych je igliczek. Po linach przemieszczay si kosze, przecigane przez sucych za pomoc olbrzymich, klekoczcych koowrotw. W koszach podrowali zarwno ludzie, jak i towary. Mieszkacy Piciu Wie traktowali podr w zawieszonej nad przepaci rozhutanej gondoli jak sprawdzian honoru i odwagi. Przecitny Camorryjczyk uwaa ich za wariatw. Tu i wdzie byo wida ogromne klatki towarowe, wcigane lub opuszczane na wystajce z murw wie platformy. Locke'owi, ktry przyglda si im oczami nienawykymi jeszcze do takich cudw, do zudzenia przypominay klatki na pajki w Paacu Cierpliwoci. Siedzieli z acuchem na dwukoowym wozie, w ktrym za kozem znajdowaa si niewielka przestrze bagaowa, gdzie kapan uoy kilka paczek i przykry je star brezentow pacht. acuch by ubrany w lun brzow szat z zielono-srebrnym oblamowaniem, wyrniajcym go jako kapana Ellizy, Matki Deszczw i niw. Locke mia na sobie zwyk tunik i spodnie. By boso. Zaprzone do wozu dwa konie (nieuagodzone; poza obrbem miasta acuch nie lubi korzysta z usug mlecznookich zwierzt) szy spokojnym truchtem, przemierzajc krte bruki ulicy Siedmiokoowej w sercu Mynowa. Prawd mwic, myskich k bryzgajcych pian w nurcie Andegawenki byo tu znacznie wicej ni siedem Locke nie umiaby nawet wszystkich zliczy. Pi Wie zbudowano na grujcym nad miastem paskowyu, wysokim na dobre szedziesit stp. U jego podna wznosiy si stoki wysp Alcegrante. Andegawenka wpywaa do Camorry na takiej wanie wysokoci, po czym spadaa w miejskie koryto szerokim na dwiecie jardw szeciopitrowym wodospadem. Na jego grnej krawdzi wiroway koa opatkowe, wbudowane pod przsa dugiego mostu ze szka i kamienia, na ktrym stay drewniane myny. Koa zainstalowano take pod wodospadem: z obu stron wchodziy w nurt rzeki, wykorzystujc impet spienionej wody do napdzania najrniejszych mechanizmw, od szlifierek po miechy wdmuchujce powietrze w ogie pod kadziami piwowarw. Mynw by dzielnic robotnikw i przedsibiorcw, do ktrej arystokraci w zoconych powozach przybywali pod eskort, by doglda interesw i skada zamwienia. Na kocu Mynowa skrcili na wschd i po szerokim, niskim mocie wjechali do Cenzy, podajc traktem, ktry wybieraa wikszo podrnych zamierzajcych wyjecha z Camorry na pnoc. W tej dzielnicy panowa nieopisany baagan, nad ktrym z najwyszym trudem panoway nieliczne te

kurtki. Karawany wozw wjeday do miasta. Prowadzcy je mczyni i kobiety w wysokich, czarnych, pozbawionych rond nakryciach gowy, nazywani (za ich plecami) mcicielami" wykcali si z ksicymi celnikami i poborcami podatkowymi. Przekupnie handlowali tu dosownie wszystkim, od ciepawego piwa po gotowan marchewk. ebracy wyliczali w nieskoczono najbardziej nieprawdopodobne powody swojego ubstwa i skaryli si na kalectwo wyniesione z wojen, ktre zakoczyy si na dugo przed ich narodzinami. te kurtki przepdzay lakierowanymi na czarno pakami najbardziej namolnych (i najgorzej mierdzcych). Dochodzia dziesita godzina poranka. Powiniene zobaczy, co tu si wyrabia koo poudnia powiedzia acuch. Zwaszcza w czasie niw. Albo kiedy pada deszcz. Bogowie... Jego kapaskie szaty (w poczeniu ze srebrnym solonem, przekazanym stranikowi w ucisku doni) sprawiy, e ich wyjazd z miasta skwitowano krtkim Miego dnia, Wasza witobliwo". Brama Cenzy miaa pitnacie jardw szerokoci, a jej elazne wrota byy prawie rwnie wysokie. Stranicy miejscy dzielili si tu obowizkami z czarnymi kurtkami, onierzami regularnej camorryjskiej armii: byo ich wida, jak przechadzaj si po blankach grubego na dwadziecia stp muru. Na pnoc od Camorry cigny si dzielnice domw o lekkiej konstrukcji, budowanych z drewna i kamienia przy dziedzicach i w ogrodach znacznie przestronniejszych ni te na miejskich wyspach. Nad sam rzek teren by lekko podmoky. Na pnocy i wschodzie wznosiy si tarasowate wzgrza, poprzecinane biaymi liniami kamieni granicznych. Powietrze zmieniao zapach w zalenoci od tego, skd powia wiatr: w jednej chwili pachnia morsk sol i dymem, a zaraz potem gnojem i oliwkami. Tutaj, za murami, znajduj si okolice, ktre dla ludzi yjcych z dala od wielkich metropolii mogyby uchodzi za miasta: rzadkie skupiska drewnianych i kamiennych budowli, ktre na kim takim jak ty nie robi wielkiego wraenia. Nie zapominaj jednak, e tak jak ty nigdy nie widziae prawdziwej wsi z bliska, tak oni nigdy nie widzieli miasta. Dlatego miej oczy szeroko otwarte, trzymaj jzyk za zbami i pamitaj o takich rnicach, dopki si nie zaaklimatyzujesz. To potrwa kilka dni. Posuchaj, acuch... Po co waciwie ja tam jad? W przyszoci moe si tak zdarzy, e bdziesz musia udawa czowieka niskiego stanu, Locke. Zobaczysz teraz, jak to jest by rolnikiem, a przy okazji liniesz fachu wonicy, przewonika, kowala, koskiego medykusa, moe nawet wiejskiego bandyty. Jechali starym theriskim traktem: brukowanym, podniesionym nieco nad poziom gruntu i zaopatrzonym w pytkie rowy z obu stron. By wysypany wirem zmieszanym z opikami elaznymi odpadami z kuni w Czarnym Dymie. W niektrych miejscach deszczwka zlepia wir w rdzawy cement;

koa turkotay gucho na tych utwardzonych odcinkach. Wiele czarnych kurtek pochodzi z wiosek lecych na pnoc od Camorry mwi dalej kapan. Tam wanie szuka onierzy ksi, kiedy potrzebuje kogo lepszego ni zwyke wojsko z poboru. od jest niezy, a ci, ktrzy wytrzymaj na kontrakcie cae dwadziecia pi lat, maj obiecan ziemi. Pod warunkiem, e doyj, naturalnie. Przybywaj z pnocy i na pnoc wracaj. Czy to dlatego czarne i te kurtki nie przepadaj za sob nawzajem? Ha... Oczy acucha zabysy. Celna uwaga... Co w tym jest. Wikszo tych kurtek to chopaki z miasta, ktre chc pozosta chopakami z miasta. Poza tym onierze to najbardziej wredni i zawzici dranie, jakich mona spotka poza dworami dobrze urodzonych dam. Z byle powodu rzucaj si sobie do garde; bij si nawet o kolor kapeluszy i ksztat butw. Uwierz mi, wiem, co mwi. Udawae kiedy onierza? Na Trzynastk, nie! Ja naprawd byem onierzem. Czarn kurtk? Tak. acuch z westchnieniem rozsiad si wygodniej na kole. Od tamtej pory mino trzydzieci lat. Nawet wicej. Byem pikinierem w armii poprzedniego ksicia Nicovante. Wikszo moich rwienikw z naszej wsi poszo do wojska. Ksi potrzebowa szeregowych, a my pienidzy i jedzenia. Co to bya za wioska? Kapan umiechn si krzywo. Villa Senziano. Ojej... Wcielili nas ca gromad. Kopyta dugo uderzay o bruk, zanim acuch znw si odezwa. Wrcio nas trzech. A waciwie tylu przeyo. Tylko trzech? O trzech wiem. Kapan podrapa si po brodzie. U jednego zamieszkasz. To Vandros, porzdny go, niezbyt oczytany, ale na swj sposb bardzo mdry. Odsuy dwadziecia pi lat i ksi da mu ziemi w dzieraw. Jak to: w dzieraw? Chopi na wsiach nie s zwykle wacicielami ziemi, ktr uprawiaj, tak jak najemcy mieszka w miecie nie s wacicielami domw. Stary onierz dostaje w dzieraw adny kawaek ziemi i uprawia j, dopki nie umrze. To taki rodzaj ksicej renty. acuch zamia si z gorycz. Wpacanej w zamian za stracon modo i zdrowie. Ty pewnie nie wytrzymae dwudziestu piciu lat? Nie. acuch znw nerwowo skubn brod, starym znajomym gestem. Rety, ale bym sobie zapali. Pamitaj, w zakonie pani Ellizy krzywo patrz na palenie. No, ale... Po jednej z bitew zachorowaem, i to tak na serio, nie to, e dostaem sraczki albo buty mnie obtary. Miaem straszn gorczk. Nie

mogem maszerowa i wygldao na to, e niedugo umr, wic mnie zostawili. Mnie i wielu innych. Oddali nas pod opiek wdrownych kapanw Perelandra. Ale nie umare. Bystry jeste. Mieszkasz u mnie dopiero trzy lata i na tak wtej podstawie sobie to wydedukowae... Co byo potem? Zdarzyo si mnstwo rzeczy A koniec historii znasz: jad z tob na wozie i zabawiam ci rozmow. A co si stao z tym trzecim z waszej wioski? Z tamtym? No c, to zawsze by ebski facet. Niedugo po tym, jak zachorowaem, dochrapa si sieranta. W bitwie pod Nessek pomg modemu Nicovante utrzyma szyk, po tym, jak stary Nicovante dosta strza midzy oczy. Przey, dosta awans i suy ksiciu w nastpnych wojnach. Gdzie teraz jest? W tej chwili? Skd mam wiedzie? Wiem tylko, e po poudniu jak zwykle udzieli Jeanowi Tannenowi lekcji fechtunku w Domu Szklanych R. Ojej... Jaki ten wiat bywa zabawny... Trzech wieniakw zostao onierzami. Z trzech onierzy jeden zosta wieniakiem, drugi baronem, a trzeci kapanemzodziejem. A teraz ja te mam zosta wieniakiem. Przynajmniej na jaki czas. Istotnie. To ci dobrze zrobi. Ale nauka to nie wszystko. Co jeszcze? Kolejna prba, mj chopcze. Jeszcze jedna. Na czym polega? Od trzech lat cay czas ci pilnuj. Do pomocy zawsze miae Calo, Galdo, Jeana, a od czasu do czasu take Sabeth. Przywyke do tego, e witynia jest twoim domem. Ale widzisz, Locke, czas jest jak rzeka, ktra niesie nas zawsze szybciej i dalej, ni si nam wydaje. acuch umiechn si do chopca z autentyczn yczliwoci. Nie bd mg zawsze mie ci na oku. Musimy si przekona, jak sobie poradzisz w obcym rodowisku, zdany tylko na siebie.

ROZDZIA 8
Trumna 1 Zaczo si od dostojnego rytmu aobnych bbnw i powolnej procesji z pochodniami, ktra wyruszya z Pywajcego Grobowca na pnoc. Podwjny szereg krwistoczerwonych pomieni cign si w dal pod nisko zawieszonymi, ciemnymi chmurami. W rodku szed Vencarlo Barsavi, capa Camorry, majc po bokach obu swoich synw. Przed nim dwunastu tragarzy (po jednym za kadego z theriskich bogw) w czarnych paszczach i maskach nioso zamknit trumn. Za jego plecami szeciu ludzi cigno wzek ze stojc na nim du drewnian beczk. Tu za ni podaa odziana w czer kapanka Bezimiennego Trzynastego. oskot bbnw odbija si echem od kamiennych cian, nis po ulicach, mostach i kanaach. wiato pochodni odbijao si we wszystkich mijanych oknach i kadym odamku staroszka. Ludzie odprowadzali kondukt zalknionym wzrokiem w kadym razie ci, ktrzy w ogle odwayli si spojrze, bo cz po prostu zamykaa drzwi na klucz i zatrzaskiwaa okiennice. Tak wanie wygldaj w Camorrze poegnania monych: powolny przemarsz na Wzgrze Szeptw, uroczysty pogrzeb, a potem tonca we zach stypa. Toast za zmarego. Sodko-gorzka zabawa dla tych, ktrych Aza Guilla, Pani Dugiej Ciszy, jeszcze nie wezwaa na sd. Orodkiem tych wszystkich wydarze jest trumna. Krtko po godzinie dziesitej kondukt porzuci brzegi Drewnianego Pustkowia i wszed do Kota. aden pijak ani ulicznik nie wayli si stan mu na drodze, a rzezimieszki i mirayci stali na baczno, witajc swojego pana i jego dwr. Przeszli przez Czarny Dym i skierowali si na pnoc, do Ciszy. Znad kanaw uniosa si srebrzysta mga, lepka i ciepa. Ani jeden stranik nie prbowa im przeszkodzi, aden nawet nie widzia pochodu ludzie capy zadbali o to, by te kurtki miay tej nocy zajcie gdzie indziej. Wschodnia cz miasta naleaa do Barsaviego i jego szpaleru pochodni. Im dalej zapuszczali si na pnoc, tym wicej uczciwych ludzi zamykao drzwi na cztery spusty, gasio wiata i modlio si, by kondukt nie mia nic do zaatwienia w pobliu. Gdyby gapiw byo wicej, zauwayliby by moe e procesja nie skrcia w stron Wzgrza Szeptw, lecz idc na pnoc, kierowaa si ku zachodnim kracom Rdzawej Wody, gdzie we mgle i mroku majaczya

olbrzymia, zapomniana budowla zwana Grzmic Dziur. Ciekawego obserwatora mogaby rwnie zaintrygowa sama liczebno konduktu (w pochodzie sza ponad setka mczyzn i kobiet) oraz ubranie i wyposaenie tworzcych go ludzi. Tylko tragarze byli ubrani stosownie do okazji. Ludzie z pochodniami szli uzbrojeni jak na wojn, w nabijanych czernionymi wiekami pancerzach z utwardzanej skry, ochronnych konierzach, hemach, karwaszach i rkawicach; nieli przypite do pasw noe, paki, topory i puklerze. Byli to wybracy Barsaviego, elita Prawych Ludzi, mordercy o lodowatym spojrzeniu. Pochodzili ze wszystkich dzielnic i gangw z Czerwonych Rk, Rumowych Ogarw, Szarych Twarzy, Chopcw z Arsenau, Skoczkw, Czarnych Spiral, Baronw Pogorzeliska i kilkunastu innych. Jednake tego, co byo w kondukcie najciekawsze, nie zauwayby aden przypadkowy przechodzie. Ciao Nazki Barsavi nadal spoczywao w jej komnatach w Pywajcym Grobowcu, pod nasczonym alchemiczn substancj jedwabnym caunem, ktry mia spowolni proces rozkadu. Ubiegej nocy Locke Lamora i tuzin innych kapanw Bezimiennego Trzynastego, Wystpnego Wartownika, odmwili modlitwy za jej dusz i umiecili zwoki w krgu powiconych wiec. Miaa tak czeka, a jej ojciec zaatwi swoje sprawy w Dniu Ksicym a sprawy te nie miay nic wsplnego ze Wzgrzem Szeptw. Otulona aobnymi jedwabiami trumna bya pusta. 2 Jestem Szarym Krlem powiedzia Locke Lamora. Jestem Szarym Krlem, niech go przekln wszyscy bogowie. Szary Krl to ja. Mw troch ciszej poradzi Jean Tannen, mocujc si z mankietem szarego paszcza Locke'a. Bardziej chrapliwie. I z delikatn verrarsk nut. Mwie, e ma taki akcent. Jestem Szarym Krlem. A kiedy Niecni Dentelmeni ze mn skocz, bd mia na szyi umiech od ucha do ucha. To byo nieze stwierdzi Calo, wcierajc mierdzc past alchemiczn we wosy Locke'a, ktre przybieray coraz ciemniejszy, szarawy odcie. Podobao mi si. Gos, ktry wyrnia si w sam raz na tyle, eby zwrci uwag. Locke sta nieruchomo jak krawiecki manekin, a Calo, Galdo i Jean skakali wok niego z rnymi elementami ubioru, kosmetykami i ig z nici. Pdrak sta oparty o cian, nasuchujc i wypatrujc intruzw. Ukryli si w opustoszaym sklepiku w toncej we mgle Rdzawej Wodzie, kilka przecznic na pnoc od Grzmicej Dziury. Rdzawa Woda bya w zasadzie wymara; miaa fataln opini i bardzo niewielu mieszkacw. Wrd

Camorryjczykw, ktrzy przecie umieli si wyzby dawnych uprzedze wobec budowli Eldrenw, ta jedna wyspa budzia autentyczne przeraenie; powiadano, e ciemne ksztaty, widziane czasem w tutejszej lagunie, nie s sympatycznymi rekinami-ludojadami, lecz czym znacznie starszym i o wiele gorszym. Bez wzgldu na to, ile prawdy byo w tych plotkach, opustoszaa Rdzawa Woda idealnie nadawaa si dla celw Barsaviego i Szarego Krla, ktrzy tu wanie postanowili rozstrzygn swj spr. W gbi ducha Locke podejrzewa, e mniej wicej w te okolice przeniesiono go take tamtej nocy, kiedy Szary Krl pierwszy raz pojawi si w jego yciu. Uywali wszystkich znanych sobie sztuczek, aby jak najbardziej upodobni Locke'a do Szarego Krla. Mia szare wosy i ubranie, woy grubo pikowane buty, ktre dodaway mu dwa cale wzrostu, a nad grn warg przyklei sobie sumiaste szare wsy. Dobrze wygldasz stwierdzi z aprobat Pdrak. Troch tandetnie, ale niele przyzna Jean. Ba, po tym, jak zwziem ten cholerny paszcz, wietnie na tobie ley. Szkoda, e to nie jest jeden z naszych przewaw powiedzia Galdo. Dobrze bym si bawi. Pochyl si, zrobi ci zmarszczki. Ostronie pomalowa twarz Locke'a ciep, woskowat mazi, ktra wysychajc, cigaa skr a poniewa wysychaa byskawicznie, ju po chwili Locke mia ca siateczk zmarszczek na czole, wyrane linie w kcikach ust i kurze apki przy oczach. Wyglda najmarniej na czterdzieci kilka lat. Ta charakteryzacja sprawdziaby si nawet w wietle dnia; w nocy Locke by nie do rozpoznania. Mistrzostwo wiata orzek Jean. Zwaszcza biorc pod uwag utrudnione warunki pracy i niewielk ilo czasu, jak dysponujemy. Locke narzuci kaptur i woy szare rkawiczki. Jestem Szarym Krlem powiedziaa pgosem, naladujc akcent prawdziwego Szarego Krla. I ja mu, kurcz, wierz! powiedzia Pdrak. No to lecimy dalej. Locke poruszy energicznie uchw, czujc, jak napina mu si faszywa, pomarszczona skra. Galdo, daj mi moje sztylety, prosz. Jeden wo do cholewy, drugi do rkawa. Lamom... rozleg si cichy szept. Sokolnik. Locke spi si, zanim zda sobie spraw, e gos nie pochodzi z zewntrz. Co si stao? zaniepokoi si Jean. Sokolnik. Znowu... Znowu to robi... Barsavi si zblia. Ty i twoi przyjaciele macie niewiele czasu, eby dotrze na miejsce. Co za niecierpliwy wizimag... mrukn Locke. Szybko. Pdrak? Wiesz, co masz robi i gdzie siedzie, prawda? Wkuem wszystko na pami. Pdrak wyszczerzy zby w umiechu.

Teraz nawet nie bdzie dachu, z ktrego mgbym skoczy, wic nie musicie si o nic martwi. Jean? Twoje stanowisko ci pasuje? Nieszczeglnie, ale lepszego nie mam. Jean wyama knykcie. Bdziemy z Pdrakiem pod podog, w zasigu wzroku. Gdyby co poszo nie tak, pamitaj, e masz po prostu rzuci si w wodospad. Ja ci bd osania. Po trupach, jeli trzeba. Calo, Galdo... Locke odwrci si do bliniakw, ktrzy pospiesznie pakowali przybory do charakteryzacji. Odwrt ze wityni przygotowany? Od pocztku do koca zapewni go Galdo. Pjdzie gadko jak po pupci Lilijki. Nasza maa fortuna popakowana do workw, dwa wozy, konie, zapasy na dug, mi przejadk. Przy Bramie Wicehrabiego czekaj umwieni ludzie doda Calo. Wypuszcz nas tak szybko, jakbymy w ogle nigdy nie byli w Camorrze. Dobrze. W porzdku. Psiakrew. Locke zatar rce. To chyba wszystko. Wyczerpa mi si zapas efektownych powiedzonek, wic po prostu chodmy do tych drani i mdlmy si, eby si udao. Pdrak wystpi naprzd. Odchrzkn. Robi to tylko dlatego, e w ciemne, straszne noce uwielbiam wczy si po nawiedzonych budowlach Eldrenw. Kamca odrzek spokojnie Jean. Ja to robi tylko dlatego, e zawsze chciaem zobaczy, jak eldreski duch poera Pdraka. Kamca! odezwa si Calo. Robi to tylko dlatego, e miaem okazj wynie p tony przekltych monet ze skarbca i zaadowa je na wz. Kamca! Galdo si zamia. Robi to tylko po to, eby, kiedy wy bdziecie zajci gdzie indziej, wstawi wszystkie sprzty z naszego kretowiska do lombardu Harzy Dusigrosza. Wszyscy ecie jak z nut oznajmi Locke. Spojrzeli na niego. Robimy to, bo nikt inny w Camorrze nie jest na tyle dobry, eby mu si udao, ani na tyle gupi, eby da si w to wrobi. Dra! wrzasnli zgodnie, na sekund zapominajc, gdzie s. Sysz, jak si tam wydzieracie. W gowie Locke'a zabrzmia znajomy gos Sokolnika. Cakiem powariowalicie? Wujcio jest niezadowolony, bo przez nas nie moe i spa powiedzia Locke. Chodmy. Jeli Wystpny Wartownik bdzie nam sprzyja, po wszystkim spotkamy si w wityni. 3 Grzmica Dziura jest szecianem zbudowanym z szarego kamienia, spojonego matow odmian staroszka, ktre nie wieci o nibyzmierzchu. Zreszt caa Grzmica Dziura w ogle nie odbija wiata. Ma bok o dugoci

okoo stu stp i jedno ozdobne wejcie pojedyncze drzwi, umieszczone na kocu szerokich schodw dwadziecia stp nad ziemi. Z grnego odcinka Andegawenki, przez Mynw poprowadzono akwedukt, ktry w Rdzawej Wodzie skrca ostro na poudnie i wnika w gb Grzmicej Dziury. Podobnie jak sam kamienny szecian, akwedukt rwnie uchodzi za naznaczony jakim pradawnym zem i nie znaleziono dla niego praktycznego zastosowania. W Grzmicej Dziurze woda spada spod sufitu maym wodospadem, znika w otworze w kcie pomieszczenia i rozlewa si po podziemiach, skd dobiega jej nieustanny szum. Cz uchodzi dalej do kanau w poudniowo-zachodnim rejonie Rdzawej Wody, cz odpywa do miejsc nieznanych adnemu czowiekowi. Locke Lamora sta w ciemnociach na rodku Grzmicej Dziury. Nasuchiwa szumu wody przelewajcej si pod podog i wpatrywa si w szar plam wejcia. Pocieszao go tylko to, e Pdrak i Jean, niewidoczny w wilgotnym mroku podziemi, byli jeszcze bardziej wystraszenia od niego. Przynajmniej do momentu rozpoczcia spotkania. Blisko, usysza w gowie gos Sokolnika. Bardzo blisko. Uwaaj. Usysza kondukt capy, zanim go zobaczy. Dudnienie bbnw nioso si z ulicy z pocztku szum wodospadu prawie je zagusza, ale szybko si wzmogo, a po chwili za otwartymi drzwiami zamajaczya czerwona powiata. W jej blasku Locke dostrzeg, e szara mga zgstniaa. Pochodnie paliy si chwiejnym pomieniem, jakby oglda je spod wody. Czerwona aura nasilaa si, a w kocu dao si w niej rozrni zarysy pomieszczenia, jakby wyrzebione w karminowych cieniach. Bbny umilky i w Grzmicej Dziurze znw byo sycha tylko szum wodospadu. Locke unis gow, schowa jedn rk za plecy i patrzy prosto na drzwi. Krew dudnia mu w uszach. Za progiem pojawiy si dwa czerwone pomyki, jak oczy smoka z opowieci, ktrymi zaczytywa si Jean. Poruszay' si za nimi czarne cienie, w ktrych Locke rozpozna kiedy jego wzrok przywyk do powodzi czerwonego wiata dwch mczyzn w pancerzach i paszczach. Po ich minach i sylwetkach pozna, e jego widok ich zaskoczy: zawahali si przez mgnienie oka, po czym weszli gbiej. Jeden zacz go zachodzi z lewej strony, drugi z prawej. Sam Locke ani drgn. Pojawiy si dwie kolejne pochodnie, a za nimi jeszcze dwie: Barsavi posya ludzi na schody parami. Wkrtce otoczyli Locke'a lunym pkolem. Pochodnie wyawiay z mroku rzebienia na cianach, niezwyke, stare symbole znaki jzyka Eldrenw, ktrego ludzie nigdy nie zdoali odcyfrowa. Tuzin mczyzn, potem drugi zbrojny tum gstnia. Locke niektrych rozpoznawa: specjalici od podrzynania garde, od amania ng, oprawcy. Zabjcy. Twardziele. Tak jak zapowiedzia Barsavi, kiedy we dwch stali nad zwokami Nazki. Czas mija. Locke milcza. Ludzi capy przybywao. Zjawiy si siostry

Berangias nawet w tak przymionym wietle zdradzaa je ich brawura: stany na rodku pkola ze skrzyowanymi na piersiach rkami i byszczcymi oczami. Nikt nie prbowa zaj Locke'a od tyu, jakby na skutek jakiego niewypowiedzianego gono rozkazu. Sta sam w obliczu rosncego zgromadzenia Prawych Ludzi. W kocu tum zacz si rozdziela porodku. Byo sycha zwielokrotnione echem oddechy, szepty, skrzypienie skrzanych pancerzy, odbijajce si od cian i mieszajce z szumem wody. Ci, ktrzy stali najdalej od centrum, stopniowo wygaszali swoje pochodnie, nakadajc na nie kapturki z mokrej skry. Zapach dymu ponis si w powietrzu. Robio si coraz ciemniej, a w kocu najwyej co pity z przybyszw trzyma zapalon pochodni. wiata i tak byo a nadto, by zobaczy, jak przez drzwi wchodzi capa Barsavi. Szpakowate wosy mia natuszczone i zaczesane do tyu, potrjn brod wieo wyczesan. Woy paszcz z rekiniej skry, a z ramienia zwisaa mu czarna, aksamitna peleryna, podbita zotogowiem. Z jego prawej strony szed Anjaisa, z lewej Pachero. W ich oczach, rozwietlanych odbitym pomieniem pochodni, Locke widzia mier. Nic wicej. Pozory myl, odezwa si Sokolnik. Bd twardy. Barsavi wyszed przed swoich ludzi, zatrzyma si i przez dug chwil tylko patrzy na Locke'a na ywego ducha, na jego oczy byszczce spod kaptura jak pomaraczowe wgielki, na szar peleryn i szare rkawiczki. Witaj, krlu... powiedzia w kocu. Witaj, capo odpar Locke. Przywoa na pomoc ca wynioso, na jak byo go sta. Chcia poczu w gbi serca arogancj czowieka, ktry staje naprzeciw setki mordercw i mieje im si w twarz; czowieka, ktry zwabia Vencarlo Barsaviego na spotkanie, podrzucajc mu kolejne ciaa, z ktrych ostatnie byo ciaem jego crki. Wanie kim takim musia teraz by nie przyjacielem Nazki, lecz jej morderc. Nie niesfornym podwadnym Barsaviego, lecz czowiekiem rwnym capie. Albo nawet od niego lepszym. Umiechn si zowrogo, odrzuci peleryn z lewego ramienia i lew rk skin na cap prowokacyjnie, jak rzezimieszek, ktry zaskoczy ofiar w ciemnym zauku i czeka, a ta zrobi pierwszy krok i sprbuje uderzy. Nie dajcie si prosi powiedzia capa. Tuzin mczyzn i kobiet wycelowao w Locke'a kusze. Wystpny Wartowniku, pomyla Locke. Daj mi si. Zgrzytn zbami. Zgodny szczk odbi si echem od cian. Zadwicza tuzin jednoczenie zwolnionych ciciw. Bety pomkny do celu byskawicznie, zbyt szybko, by nady za nimi wzrokiem. Ciemne powidoki zmciy powietrze, a potem...Tuzin podunych przedmiotw odbi si od pustki przed twarz Locke'a. Z klekotem spady na ziemi, ukadajc si w pkole wok jego stp,

jak martwe ptaki. Locke si rozemia szczerze, gono, z satysfakcj. W tej jednej chwili najchtniej wycaowaby Sokolnika, gdyby ten nawin mu si pod rk. Daj spokj... powiedzia. Syszae chyba, co ludzie mwi? Tak tylko sprawdzam odpar capa. Wasza... wysoko doda kpico. Locke spodziewa si po nim wikszej ostronoci, zwaszcza po nieudanej salwie z kusz, ale Barsavi nie okazywa lku. Podchodzi coraz bliej. Mio mi, e odpowiedziae na moje wezwanie powiedzia Locke. Nie ty mnie wezwae, lecz krew mojej crki. Skoro tak bardzo chcesz to rozpamitywa... zaimprowizowa Locke, modlc si w duchu do Nazki i bogw o wybaczenie. Czy ty sam, kiedy dwadziecia dwa lata temu zagarne to miasto dla siebie, postpowae bardziej delikatnie? Naprawd mylisz, e ci si uda? Barsavi si zatrzyma. Dzielio ich okoo czterdziestu stp. Chcesz mi odebra miasto? Wezwaem ci, by przedyskutowa przyszo Camorry i wybra rozwizanie, ktre obu nas usatysfakcjonuje. Sokolnik si nie wtrca, Locke uzna wic, e dobrze sobie radzi. W tym wypadku nie moe by mowy o obustronnej satysfakcji. Barsavi da znak rk i z tumu wystpi jeden czowiek. Locke przyjrza mu si bacznie: starszy mczyzna, drobnej postury, ysiejcy, bez pancerza. W dodatku cay dra. Ciekawe. Eymonie? powiedzia capa. Rb tak, jak ustalilimy. Uroczycie obiecuj, e dotrzymam umowy. Mczyzna ruszy do przodu powoli, z wahaniem, z lkiem w oczach. Nie odrywa wzroku od Locke'a. Ale mimo ewidentnego strachu szed prosto w jego stron. Setka zbrojnych za jego plecami tylko si temu przygldaa. Mam nadziej, e nie chodzi mu po gowie to, co podejrzewam rzuci beztrosko Locke. Zaraz si przekonamy odpar capa. Stal mnie nie zrani. A tego czowieka zabij dotykiem. Tak mwi przyzna capa. Eymon si nie zatrzyma. Zbliy si do Locke'a na trzydzieci stp. Na dwadziecia. Eymonie... Dae si wykorzysta. Stj. Na bogw, pomyla Locke. Jeli mam racj co do twoich zamiarw, nie rb tego. Sokolnik bdzie musia ci zabi. Eymon brn naprzd, chocia nogi si pod nim uginay. Oddycha szybko i pytko, policzki mu si trzsy, drce rce wycign przed siebie, jak czowiek, ktry zaraz woy je w ogie. Wystpny Wartowniku, bagam, niech si czego przestraszy, modli si Locke. Niech si zatrzyma. Sokolniku? Sokolniku, przestrasz go. Zrb, co

chcesz, ale go nie zabijaj! Lodowaty pot spyn mu po plecach. Locke pochyli gow i spojrza Eymonowi w oczy. W tej chwili dzielio ich dziesi stp. Ostrzegaem ci, Eymonie powiedzia, bez powodzenia silc si na obojtno. Grozi ci miertelne niebezpieczestwo. Ale tak odpar drcym gosem Eymon. Wiem o tym. Pokona dzielcy ich dystans i obiema rkami sign do prawej rki Locke'a... O kurwa, pomyla Locke. Niewiele pomagaa mu wiadomo, e nie on sam zabije Eymona, lecz Sokolnik... Wzdrygn si i cofn odruchowo. Oczy Eymona rozbysy. Locke z przeraeniem patrzy, jak Eymon dopada go jednym skokiem i oburcz apie za przedrami, jak padlinoerny ptak, ktry wreszcie doczeka si dugo odwlekanego posiku. Haaaaaaaaa! zawoa Eymon i przez uamek sekundy Locke by przekonany, e dzieje si co strasznego. Ale nie. Eymon y i z caej siy ciska jego rk. O esz ty... mrukn Locke. Wzi zamach lew rk, ale szarpnity przez Eymona straci rwnowag. Ha, ha, haaaaa! zawy triumfalnie Eymon. Zaskoczony Locke klapn na tyek. Za plecami Eymona obute stopy zadudniy na posadzce. Ciemne sylwetki rzuciy si na Locke'a W roztaczonym wietle dwudziestu pochodni dwignli go z podogi. Silne donie zacisny mu si na nadgarstkach, ramionach, i karku. Capa Barsavi przepchn si przez podekscytowany tumek, delikatnie odepchn Eymona i stan twarz w twarz z Lockiem. Na jego czerwonym, otuszczonym obliczu malowao si podniecenie i niecierpliwo. No, zao si, e w tej chwili wasza wysoko jest kompletnie zaskoczonym skurczybykiem. Ludzie Barsaviego wybuchnli miechem, rozlegy si triumfalne okrzyki i wiwaty, a potem wielka jak szynka pi capy walna Locke'a w brzuch i wypchna mu cae powietrze z puc. Pier eksplodowaa czarnym blem. I dopiero wtedy zrozumia, w jakim bagnie naprawd si znalaz. 4 Pewnie zera ci teraz ciekawo, co? Barsavi przechadza si w t i z powrotem przed Lockiem, unieruchomionym przez szeciu ludzi, z ktrych kady by od Locke'a ptora raza wikszy. Mnie rwnie. Chopaki, zdejmijcie mu ten kapturek. Szorstkie rce szarpny peleryn i kaptur opad Locke'owi na plecy. Capa spojrza na niego lodowato. Skubn brod.

Szary, szary, szary... Nadawaby si do teatru. Parskn miechem. Poza tym chudzina z ciebie. Ale sobie miczaka dzi zapalimy: oto Szary Krl, wadca cieni, mgie i niczego poza tym. Wyszczerzy zby w umiechu i uderzy Locke'a na odlew w twarz. Ledwie Locke poczu ukucie blu, gdy Barsavi wymierzy mu kolejny policzek, z drugiej strony. Gowa przetoczya mu si na bok. Kto szarpn go z tyu za wosy i zmusi do spojrzenia capie w twarz. Gorczkowe myli jedna za drug pdziy mu przez gow. Czyby ludzie capy jakim cudem znaleli Sokolnika? Odwrcili jego uwag? A moe Barsavi by na tyle szalony, eby zabi wizimaga? Dobrze wiemy, e stal si ciebie nie ima cign capa. Szkoda. Ale to nie znaczy, e nie mona ci pobi. Zaklcia wizimagw s niezwykle interesujce w swojej... dosownoci. Nie uwaasz? Znw uderzy Locke'a w brzuch, na co zebrani zareagowali wesoymi pomrukami. Nogi ugiy si pod Lockiem i ludzie capy musieli go podtrzyma. Bl promieniowa z brzucha na cae ciao. Dzi rano jeden z twoich ludzi odwiedzi mnie w Pywajcym Grobowcu powiedzia Barsavi. Locke poczu lodowaty dreszcz. Wyglda na to, e nie mnie jednego wkurwie, odsyajc mi Nazc w takim stanie i w taki sposb. Capa spojrza na niego z ukosa. Najwyraniej nie wszyscy twoi ludzie chc nalee do wesoej gromadki, ktra dopuszcza si takiej profanacji. Porozmawialimy zatem, ja i ten twj czowiek. Ustalilimy cen, a potem opowiedzia mi fascynujce rzeczy o twoim maym zaklciu. Zapytaem, jak to jest z tym twoim zabijaniem przez dotyk. Wyjani, e to bzdura. Wrobili ci, zabrzmia w gowie Locke'a cichutki gosik, z pewnoci nienalecy do Sokolnika. Wrobili ci, wrobili, wrobili. Naturalnie. Nikt nie zapa Sokolnika, ani nie odwrci jego uwagi. Piknie go zaatwili. Dyskretnie, jakby go kazali powiesi, psiakrew. Nie zaufaem mu jednak do koca cign tymczasem Barsavi. I dogadaem si z Eymonem, ktrego pewnie nie znasz. Eymon jest umierajcy. Ma suchoty i guzy w brzuchu. aden medykus nie potrafi mu pomc. Zostay mu najwyej dwa miesice ycia. Z dum poklepa Eymona po plecach, tak jakby wycieczony staruszek by jego synem. Wic powiedziaem Suchaj, Eymon, moe by tak sprbowa podej do skurwiela i go zapa, co? Jeli naprawd zabija dotykiem, umrzesz szybko i bezbolenie. A jeli nie...". Barsavi umiechn si triumfalnie. Czerwone policzki zmarszczyy mu si obrzydliwie. No c. Tysic koron wtrci Eymon, chichoczc. To zaliczka doda Barsavi. Zamierzam dotrzyma danego mu sowa, ba, wrcz zamierzam obdarowa go hojniej, ni pocztkowo planowaem. Obiecaem Eymonowi, e umrze we wasnej willi, odziany w jedwabie, obwieszony klejnotami, w towarzystwie tuzina Lilijek, ktre sam wybierze.

Osobicie obmyl dla niego nowe rodzaje rozkoszy. Umrze jak ksi, bo dzi ogaszam go najdzielniejszym czowiekiem w Camorrze! Odpowiedzi by peen aprobaty ryk cz ludzi capy klaskaa, inni tukli w tarcze i napierniki. W przeciwiestwie do podstpnego, tchrzliwego gnoja, ktry zamordowa moj jedyn crk wyszepta Barsavi. Nawet nie zrobi tego wasnorcznie, tylko odda j jakiemu pierdolonemu przydupasowi, eby ten uy na niej swojej popieprzonej magii! Trucicielowi! Splun Locke'owi w twarz. Ciepa plwocina spyna po policzku. Twj czowiek powiedzia mi, rzecz jasna, e wczoraj wizimag rzuci swj czar i odszed ze suby, bo taki bye pewny siebie, e nie chciae mu duej paci. No, kto jak kto, ale ja z pewnoci doceniam twoj oszczdno. Skin na Anjaisa i Pachero, ktrzy stali obok z zawzitymi minami, a teraz podeszli bliej. Jak na komend zdjli binokle i schowali je do kieszeni na piersi idealnie zsynchronizowany gest wyglda wyjtkowo zowrogo. Locke chcia co powiedzie, gdy nagle porazia go wiadomo tego, jak doskonale, fachowo i nieodwoalnie zosta wrobiony. Mgby powiedzie, kim naprawd jest; zerwa przyklejone wsy, zetrze zmarszczki, wszystko wyjani... Tylko po co? Nikt by mu nie uwierzy. Przecie ju pokaza, e chroni go zaklcie wizimaga. Gdyby pokaza, e jest Lockiem Lamor, ta sama setka ludzi rzuciaby si w pocig za Jeanem, Pdrakiem i brami Sanza. Rozpoczoby si regularne polowanie na Niecnych Dentelmenw. Ich ycie byoby nic niewarte. Jeeli chcia ich ocali, musia gra rol Szarego Krla, dopki capa si z nim nie rozprawi a potem mg si ju tylko modli o szybk mier. Ktrej nocy Locke Lamora po prostu zniknie, przepadnie bez ladu, a jego przyjaciele ujd z yciem i spotkaj swoje inne, lepsze przeznaczenie. Powstrzyma cisnce mu si do oczu palce zy, umiechn si z wysikiem i spojrza na synw capy. Ja pierdol, co za kundle... Zobaczymy, czy jestecie lepsi od ojca. Anjais i Pachero wiedzieli, jak bi, eby zabi, ale tym razem mieli inne plany. Obijali mu ebra, siniaczyli rce, kopali go po udach, tukli po gowie i raz za razem bili w tchawic, a kady oddech sta si mczarni. W kocu Anjais podnis go z podogi i chwyci pod brod. Spojrzeli sobie w oczy. Jeszcze jedno powiedzia Anjais. To od Locke'a Lamory. Jednym palcem podtrzyma podbrdek Locke'a, a drug rk, zwinit w pi, uderzy prosto w twarz. Rozpalony do biaoci bl przeszy czaszk Locke'a a do karku; w czerwonawym pmroku zobaczy wszystkie gwiazdy. Splun krwi, zakaszla i obliza opuchnite, popkane wargi. Wystarczy oznajmi capa. Teraz ja wymierz mu sprawiedliwo jako ojciec zamordowanej crki. Trzykrotnie klasn w rce. Przy drzwiach rozlegy si przeklestwa, zaraz potem odgos cikich

krokw i do rodka weszo kolejnych szeciu ludzi, nioscych du drewnian beczk tak sam jak ta, w ktrej dostarczono Barsaviemu ciao crki. Jak ta, ktra staa si trumn Nazki. Tum rozstpi si pospiesznie, robic miejsce dla tragarzy, ktrzy postawili beczk na pododze obok capy. Locke usysza chlupotanie wypeniajcej j cieczy. Na Trzynastk... pomyla. Stal si go nie ima powiedzia Barsavi. Ale, jak wida, mona go niele obi. Poza tym z pewnoci musi oddycha. Dwaj jego ludzie podwayli i zdjli pokryw, inni przywlekli Locke'a bliej beczki, z ktrej buchn stony odr koskiego moczu, tak silny, e zawiy oczy. Locke rozkaszla si, czujc, jak odek podchodzi mu do garda. Patrzcie, Szary Krl pacze wyszepta Barsavi. Szary Krl szlocha. Ten widok to bezcenna pamitka, ktr zachowam po kres moich dni. Podnis gos. Czy Nazca pakaa? Czy pakaa, kiedy przyniose jej mier?! Nie sdz. Teraz ju krzycza. Patrzcie, bo widzicie go po raz ostatni! Skoczy jak Nazca, zginie tak sam mierci, tylko e to ja go zabij. Zapa Locke'a za wosy i przygi mu gow nad beczk. Przez jedn krtk chwil Locke poczu irracjonaln rado z faktu, e ma pusty odek. Skurcze wymiotne wywoay gwatowny bl posiniaczonego brzucha. Jedno mae dotknicie powiedzia capa, tumic szloch. Jedno mae dotknicie, ajdaku. Nie dostaniesz trucizny. Nie bdzie szybkiej mierci. Posmakujesz tych szczyn. Posmakujesz ich, dopki si w nich nie utopisz! Zapa Locke'a za poy paszcza i stkn, prbujc go dwign. Podwadni mu pomogli: wsplnym wysikiem podnieli Locke'a i wepchnli go do beczki, gow naprzd, prosto w ciepaw, gst ciecz, ktra natychmiast stumia dochodzce z zewntrz odgosy; w ciemno wypalajc oczy; w mrok, ktry go pochon. Ludzie Barsaviego nasunli na miejsce dno beczki i przybili je pakami i trzonkami siekier, a mieli pewno, e szczelnie trzyma. Capa uderzy W nie pici i rozpromieni si w umiechu. Po twarzy nadal pyny mu zy. Co mi si wydaje, e si skurwielowi negocjacje nie uday tak dobrze, jakby chcia. Odpowiedzi byy triumfalne okrzyki, wymachiwanie pochodniami i dziko taczce cienie na cianach. Zabierzcie skurwysyna. Barsavi wskaza wodospad. Do morza z nim! Kilkanacie apczywych par rk chwycio beczk i wrd oglnej wesooci i artw dwigno j z podogi i ponioso do pnocno-zachodniego naronika Grzmicej Dziury, gdzie woda wlewaa si pod sufitem i przepadaa w szerokim na osiem stp otworze. Raz... skomenderowa capa. Dwa... Kiedy wybrzmiao trzy!", tragarze cisnli beczk w ciemno. Z gonym pluskiem wpada do wody, co skwitowano nastpn seri wiwatw.

Ksi Nicovante pi teraz w swoim ou, bezpiecznie zamknity w szklanej wiey! zawoa Barsavi. A Szary Krl pawi si w koskich szczynach, w grobie, ktry osobicie mu przygotowaem! To jest moja noc! Kto rzdzi Camorr?! BARSAVI! wydaro si ze wszystkich garde w Grzmicej Dziurze. Gos zagrzmia w kadzionych obc doni kamieniach. Cap ze wszystkich stron zalao morze zgieku, miechu i krzykw. Polijcie gocw na krace mojej domeny! Pchnijcie umylnych do Ostatniej pomyki"! Do Pogorzeliska! Obudcie Kocio, Zauki, Mty i Potrzask! Tej nocy moje drzwi stoj dla was otworem! Zapraszam Prawych Ludzi Camorry do siebie, do Pywajcego Grobowca! Chc, by tam byli moimi gomi! Dzisiaj si zabawimy, i to tak, e uczciwi mieszkacy bd barykadowa drzwi, te kurtki skul si jak myszy w koszarach, a bogowie spojrz na ziemi i si zdziwi: a c to za jazgot, do diaska?! BARSAVI! BARSAVI! BARSAVI! skandowali ludzie capy. Bdziemy witowa, bo dzi w nocy Camorra poegnaa swojego ostatniego krla.

INTERLUDIUM
Wojna z Pkoremami 1 Locke i inni Niecni Dentelmeni mogli od czasu do czasu swobodnie wypuszcza si na miasto, przebrani w zwyke szaty. Locke i Jean mieli ju prawie po dwanacie lat, po braciach Sanza byo wyranie wida, e s odrobin starsi. Coraz trudniej przychodzio acuchowi trzymanie ich pod kluczem w podziemiach Domu Perelandra, w chwilach wolnych od przesiadywania na schodach oraz zarzdzanych przez niego wyjazdw do terminu". Powoli, lecz systematycznie posya ich na nowicjat u pozostaych jedenastu theriskich bogw i bogi. Zjawiali si (w pojedynk) pod faszywym imieniem w wityni, a acuch pociga za dostpne mu sznurki i wciska, komu trzeba, monety. Po zaliczeniu w poczet nowicjuszy Niecny Dentelmen nieodmiennie zachwyca nowych przeoonych sztuk pisania, wiedz teologiczn, dyscyplin i otwartoci. Awansowa najszybciej jak si dao i wkrtce dopuszczano go tak zwanych rytuaw wewntrznych", gdzie poznawa frazy i czynnoci zastrzeone dla kapanw i wtajemniczonych nowicjuszy. Waciwie trudno powiedzie, eby wewntrzne rytuay byy trzymane w tajemnicy, poniewa theriskim kapanom nie miecio si w gowie, e kto mgby by na tyle bezczelny, by udajc nowicjusza, obraa bogw. Nawet ci, ktrzy syszeli o zatrcajcej o herezj idei istnienia Trzynastego (a wrd nich ta nieliczna mniejszo, ktra naprawd wierzya w jego istnienie), nie wyobraali sobie, e kto chciaby posun si do takiego podstpu jak acuch i jego chopcy. Koniec by zawsze taki sam: po kilku miesicach nauki, znaczonych nieprzecitnymi osigniciami, wyrniajcy si mody nowicjusz gin w tragicznym wypadku. Calo najbardziej lubi si topi", poniewa potrafi bardzo dugo wstrzymywa oddech i uwielbia pywa pod wod. Galdo wola po prostu znika bez ladu, najlepiej podczas burzy bd innego dramatycznego wydarzenia. Locke specjalizowa si w skomplikowanych przedstawieniach, ktre planowa caymi tygodniami. Kiedy ucieka ze wityni Nary (Pani Zarazy, Krlowej Wszechobecnych Chorb), zostawi po sobie szat nowicjusza, podart i poplamion krwi krlika, owinit wok kopiowanych ksig, oraz kilka listw, porzuconych w zauku na tyach wityni. Zdobywszy tego rodzaju wiedz, kady z chopcw wraca do Domu Perelandra i przekazywa j pozostaym. Nie chodzi o to, ebycie wszyscy mogli kandydowa do Najwyszego

Konklawe Dwunastki tumaczy im acuch. Tylko o to, ebycie mogli w razie potrzeby przywdzia niezbdne przebranie i mask i przez krtki czas uchodzi za kapana dowolnej wiary. U kapanw ludzie widz szat, nie dostrzegajc czowieka, ktry j nosi. Chwilowo jednak aden z Niecnych Dentelmenw nie terminowa w obcej wityni. Jean wiczy regularnie w Domu Szklanych R, a reszta wyczekiwaa jego powrotu na poudniowym skraju Ruchomego Targu, na kruszcym si kamiennym molo, do ktrego prowadzia krtka i wska uliczka. Dzie by ciepy, wiosenny, wietrzny i rzeki. Szarobiae pksiyce chmur przesaniay p nieba. Napyway z pnocnego zachodu i zwiastoway sztorm. Locke, Calo i Galdo obserwowali skutki nawodnego zderzenia sprzedawcy kurczakw z handlarzem kotami. Przy zderzeniu dek cz klatek otworzya si i kupcom nie pozostao nic innego, jak zachowujc ostrono, przyglda si wojnie kotw z drobiem. Cz kurczakw skoczya do wody, gdzie miotay si bez sensu, zataczajc krgi i gdaczc przeraliwie. Natura uwzia si na nie: pyway jeszcze gorzej ni fruway. No, no... usyszeli gos za swoimi plecami. Co my tu mamy? Chyba si gnojki nadadz, co? Locke i bracia Sanza odwrcili si i ujrzeli stojcych na molo i w gbi uliczki szecioro chopcw i dziewczt, mniej wicej w ich wieku. Byli ubrani podobnie jak Niecni Dentelmeni, dyskretne i pospolicie. Ten, ktry wyglda na przywdc, mia gste, czarne loki, spite czarn jedwabn wstk, bdc u takiego ulicznika niezym wyznacznikiem statusu. Jestecie przyjacimi przyjaci, chopaki? Jestecie prawi? Przywdca opar rce na biodrach, za to stojca za jego plecami niska dziewczyna wykonaa kilka gestw, po ktrych zwykle rozpoznawali si podwadni capy Barsaviego. Jestemy przyjacimi przyjaci przytakn Locke. Najprawszymi z prawych doda Galdo, wykonujc stosowne gesty w odpowiedzi. To wietnie. Jestemy z Zaukw, podlegamy Koronom. Nazywamy si Pkoronami. A wy to kto? Niecni Dentelmeni wyjani Locke. Z Dzielnicy witynnej. Komu podlegacie? Nikomu powiedzia Galdo. Niecni Dentelmeni sami si rzdz. Kapewu. Przywdca Pkoron umiechn si przyjanie. Jestem Tesso Volanti, a to moja ekipa. Zaraz zabierzemy wam kas. Chyba e wolicie uklkn i uzna nasz awanta. Locke zmarszczy brwi. Awanta" w gwarze Prawych Ludzi oznacza, e Niecni Dentelmeni przyznaliby wyszo Pkoronom jako lepszym i silniejszym; musieliby odtd schodzi im z drogi na ulicy i znosi ewentualne upokorzenia.

Ja jestem Locke Lamora powiedzia, wstajc niespiesznie. Niecni Dentelmeni przed nikim nie klkaj. Tylko przed capa. Powanie? spyta Tesso z udawanym zdumieniem. Nawet kiedy jest szeciu na trzech? Jeli tak, to pora na mikk gadk. Chyba si przesyszae powiedzia Calo, wstajc rwnoczenie z bratem. Powiedzia, e uznamy wasz awanta, jak tylko wydubiesz groch ze swojego gwna i zjesz go na kolacj. No nie, to byo zupenie niepotrzebne stwierdzi Tesso. Zobaczymy, jak puste s wasze czaszki. Nie skoczy nawet zdania, gdy Pkorony ruszyy do ataku. Locke by najmniejszy ze wszystkich, nawet uwzgldniajc dziewczyny, i kiedy wda si w bjk, pomci chwil pistkami powietrze, a potem wycign si jak dugi. Jedna ze starszych dziewczyn usiada mu na plecach, a druga sypna nog w twarz wirem. Pierwszy chopak, ktry doskoczy do Calo, dosta kolanem w krocze i zwin si z blu. Nastpny by Tesso: po jego silnym prawym Calo zatoczy si w ty. Galdo chwyci Tesso wp i razem runli na ziemi, walczc o zdobycie przewagi. Mikka gadka" oznaczaa walk bez broni, w ktrej dodatkowo zakazane byy ciosy, ktre mogyby zabi lub okaleczy przeciwnika poza tym wszystkie chwyty dozwolone. Bracia Sanza umieli si bi, ale nawet gdyby Locke umia sam o siebie zadba, przeciwnicy mieli dwukrotn przewag liczebn. Po paru minutach szarpania si, przeklestw i oglnej kopaniny trzej Niecni Dentelmeni wyldowali na rodku uliczki, poobijani i brudni jak nieszczcie. No dobrze, chopaki. Awanta, bardzo prosz. Suchamy. Schyl si i pocauj si w dup odwarkn Locke. Za odpowied, pgwku. Jeden z chopcw Tesso unieruchomi Locke'owi rce, a przywdca Pkoron przeszuka mu kieszenie. Hmm... Nic nie ma. No dobrze, cukiereczki, znajdziemy was jutro. I pojutrze. I nastpnego dnia. Dopki przed nami nie klkniecie, bdziemy was obserwowa i uprzykrza wam ycie. Zapamitaj moje sowa, Locke Lamora. Oddalili si, miejc si i masujc wiee obraenia, ktrych jednak znacznie wicej zadali, ni odnieli. Bracia Sanza, pojkujc, zebrali si z ziemi i pomogli Locke'owi wsta. Ostronie pokutykali do Domu Perelandra i przez zaopatrzony w sekretne przejcie kana burzowy weszli do podziemi. Nie uwierzysz, co si stao powiedzia Locke, kiedy weszli do jadalni. acuch siedzia przy stole. Przeglda plik pergaminw i dobrze zaostrzonym pirem sporzdza notatki. Podrabianie dokumentw celnych byo czym w rodzaju hobby, ktremu oddawa si podobnie, jak inni ludzie uprawiaj ogrdek albo hoduj psy. Kolekcjonowa je w skrzanej teczce i od czasu do czasu sprzedawa za cakiem przyzwoite pienidze.

Mhm mrukn. Banda Pkoron skopaa wam tyki. Skd wiesz?! Byem wieczorem w Ostatniej pomyce", syszaem, co mwili gocie z Koron. Spodziewali si, e ich modziaki bd przetrzsa okolice i szuka innych modych, eby nabi im guza. Dlaczego nam o tym nie powiedziae? Pomylaem, e jeli zachowacie naleyt ostrono, nie dadz wam rady. Ale co mi si widzi, e mylami bylicie zupenie gdzie indziej. Zadali uznania awantau. Jasne. Normalna zabawa wrd modziakw. Nie dopuszcza si ich jeszcze do prawdziwej roboty, wic wicz na innych rwnych sobie. Moecie by z siebie dumni: w kocu kto zwrci na was uwag. A teraz czeka was maa wojna, ktra potrwa, dopki ktra strona nie zacznie baga o lito. Ale pamitajcie: tylko mikka gadka. No to co mamy zrobi? acuch zapa Locke'a za pi i uda, e uderza ni Calo w szczk. I tak powtarza do skutku. A wasze kopoty zaczn plu zbami. Prbowalimy, ale zaskoczyli nas bez Jeana. Poza tym przecie wiesz, e ja si do tego nie nadaj. Wiem, wiem, a jake. Dlatego nastpnym razem postarajcie si mie Jeana pod rk. A ty uyj tego swojego szataskiego rozumku. Kapan roztapia nad wiec woskow paeczk. Tylko bez przesady, Locke. Nie wcigajcie w to wity, stray ani wojska. W ogle nikogo. Postarajcie si uchodzi za zwykych drobnych zodziejaszkw. Ja zawsze was tak przedstawiam. Piknie. Locke sta z zaoonymi rkami i patrzy, jak Calo i Galdo nawzajem przemywaj sobie twarze zmoczonymi szmatkami. Nastpna prba, tak? Bystrzak z ciebie mrukn acuch, kapic woskiem do srebrnego naczynka. Oczywicie, e to prba. I powiem ci, e bd ogromnie zdziwiony, jeli jeszcze przed letnim przesileniem gnojki nie uznaj waszego awantau. 2 Nastpnego dnia Locke i bracia Sanza dokadnie o tej samej porze usiedli na tym samym molo. Na Ruchomym Targu kupcy cigali z towarw brezentowe pachty i zwijali pcienne markizy. Deszcz, ktry przez ca noc i wikszo poranka zalewa miasto, dawno usta. Chyba mam przywidzenia rozleg si gos Tesso Volantiego. W gowie mi si nie mieci, ebycie, guptaki, siedzieli znowu w tym samym miejscu, gdzie wczoraj dostalicie takie bcki. Niby czemu? zdziwi si Locke. Jestemy bliej naszego terenu ni wy swojego, a ty za niecae dwie minuty bdziesz mia jaja w miejscu migdakw.

Trzej Niecni Dentelmeni wstali, odwrcili si i stanli twarz w twarz ze znajom szstk zowieszczo umiechnitych Pkoron. Widz, e odkd si rozstalimy, nie nauczylicie si wiele z arytmetyki powiedzia Tesso, strzelajc knykciami. Ciekawe, e o tym wspominasz... Od wczoraj liczby si zmieniy. Locke wskaza za plecy Pkoron. Tesso ostronie si obejrza, ale na widok stojcego w gbi uliczki Jeana Tannena parskn miechem. Nadal mamy przewag. Tesso ruszy w stron Jeana, ktry przyglda mu si z umieszkiem. Kogo tu widzimy? Rumianego grubaska. O, masz w kieszeni szklane oczy. Co ty sobie mylisz? e co tu robisz? Nazywam si Jean Tannen i jestem zasadzk. Mimo wielu miesicy treningu pod okiem Dona Maranzalli wygld Jeana nie zmieni si zbytnio, ale Locke i bracia Sanza dobrze wiedzieli, e pod powierzchni dokonaa si prawdziwa alchemiczna przemiana. Kiedy umiechnity Tesso znalaz si w zasigu ciosu, rce Jeana wystrzeliy w przd jak mosine toki w verrarskim silniku wodnym. Tesso zatoczy si do tyu. Nogi i rce ugiy mu si jak marionetce w podmuchu wiatru, gowa opada na pier i zwali si bezwadnie na ziemi. Oczy ucieky mu w gb czaszki. Bysny biaka. W zauku rozptao si mae piekieko. Trzech chopakw z Pkoron rzucio si na Locke'a i Sanzw, dwie dziewczyny zaczy ostronie podchodzi do Jeana. Jedna prbowaa rzuci mu wirem w twarz. Uskoczy, zapa j za rk, szarpn i pchn na cian. Jedna z lekcji Dona Maranzalli: jeli masz puste rce, niech ciany i bruk bd twoj broni. Dziewczyna odbia si bezwadnie od muru, a wtedy Jean krtkim prawym hakiem posa j na ziemi. Nieadnie bi dziewczynki powiedziaa jej towarzyszka, zachodzc go z boku. Jeszcze bardziej nieadnie jest bi moich przyjaci. Okrcia si na palcach lewej stopy i wymierzya szybkie, obrotowe kopnicie w szyj Jeana. Rozpozna chasson, sztuk nonego boksu, popularn w Tal Verrar. Praw doni sparowa cios. Dziewczyna natychmiast uderzya drug nog, z pobrotu, wykorzystujc impet pierwszego kopnicia. Jean jednak nie czeka: zanim cios doszed celu, skrci dystans i w efekcie oberwa w bok nie stop, lecz udem przeciwniczki. Oplt je lew rk. Kiedy dziewczyna zamachaa rozpaczliwie rkami, tracc rwnowag, wymierzy jej paskudny prosty w nerki, a potem podci j i patrzy, jak zwija si z blu na ziemi. Zechc panie askawie przyj moje najszczersze przeprosiny. Locke jak zwykle obrywa najmocniej, przynajmniej dopki Jean nie zapa jego przeciwnika za ramiona i nie obrci w swoj stron. Potem chwyci go oburcz wp i wyrn z byka prosto w splot soneczny. Pkorona nie zdya dobrze stkn z blu, kiedy Jean wyprostowa si gwatownie,

uderzajc j gow w podbrdek. Chopak upad, oszoomiony, i wynik bjki by rozstrzygnity. Calo i Galdo trafili na rwnorzdnych przeciwnikw, ale kiedy doczy do nich Jean (z Lockiem, robicym grone miny), podwadni Tasso unieli rce i wycofali si w popochu. No, Tesso... odezwa si Locke, kiedy po paru minutach przywdca Pkoron pozbiera si z ziemi. Mia zakrwawiony nos i ledwie trzyma si na nogach. Uznacie teraz nasz awanta czy znw mam kaza Jeanowi obi ci pysk? adnie nas zaatwilicie, to prawda przyzna Tesso. Jego ludzie, kulejc, zebrali si wok niego. Ale na razie jest remis. Jeszcze si spotkamy. 3 Wojna trwaa. Dni si wyduay, wiosna przesza w lato. acuch po poudniu zwalnia chopcw z siedzenia na schodach, a ci z zapaem przeczesywali pnocn cz Camorry w poszukiwaniu Pkoron. Tesso poprowadzi do ataku wszystkie swoje siy. Korony byy najwikszym prawdziwym gangiem w miecie, tote ich modziewka take miaa najwiksze zasoby rekrutw, take wieo przybyych ze Wzgrza Cieni. Jednake kiedy si okazao, e przewaga liczebna nie zrwnoway wyszych umiejtnoci Jeana, charakter walki uleg zmianie. Pkorony podzieliy si na mniejsze grupy, ktre prboway zastawia zasadzki na pojedynczych Niecnych Dentelmenw. Locke zakaza si chopakom rozdziela, ale wypady w pojedynk byy czasem nieuniknione. Kilka razy on sam zosta dotkliwie pobity. Pewnego wieczoru przyszed do Jeana z rozcit warg i posiniaczonymi piszczelami. Posuchaj zacz. Od duszego czasu nie zoilimy skry Tesso. Dlatego mam pewien plan. Pokrc si jutro na poudniowych obrzeach targu, tak jakbym co kombinowa. Ty si schowasz daleko, dwiecie, trzysta jardw ode mnie, eby na pewno ci nie wypatrzyli. Nie dobiegn na czas stwierdzi Jean. Nie zaley mi na tym, eby zdy, zanim zaczn mnie bi. Chodzi o to, eby kiedy si ju zjawisz spuci Tesso takie bcki, ktre na zawsze zapamita. Masz go tak wyomota, eby jego wrzaski byo sycha w Talishamie. Obi go jak nigdy przedtem. Z przyjemnoci. Tylko nie bardzo wiem, jak to zrobi. Uciekn na mj widok, jak zwykle. A ja ich nie dogoni. To ju moja broszka. A teraz id po przybory do szycia. Mam dla ciebie robot. ***

Tak oto Locke Lamora w pochmurny dzie znalaz si w zauku nieopodal miejsca, w ktrym zacza si wojna z Pkoronami. Na Ruchomym Targu handel kwit; klienci chcieli si uwin z zakupami przed deszczem. Gdzie na wodzie, obserwujc Locke'a z wygodnie anonimowej deczki, czeka Jean Tannen. Wystarczyo, e Locke pokrci si po okolicy przez p godziny, by zwrci uwag Tesso. Lamora... Mylaby kto, e czego si wreszcie nauczysz. Sam, w takim miejscu... Cze, Tesso. Locke ziewn. Przeczucie mwi mi, e dzi uznasz mj awanta. Chyba ci winia wydymaa. Moje przeczucie mwi mi, e jak ju z tob skocz, rozbior ci i wrzuc twoje ubranie do kanau. To dopiero bdzie mieszne. Wiesz co? Im duej mi si stawiasz, tym lepiej si bawi. Tesso spokojnie ruszy do ataku, wiedzc, e Locke nigdy nie by w stanie dotrzyma mu pola w bjce. Locke nie zamierza ucieka: stan do walki, i tylko jako dziwnie potrzsn lewym rkawem paszcza. Rkaw ten by o pi stp duszy ni zwykle, po tym, jak Jean Tannen nad nim popracowa, ale dopki Tesso si nie zbliy, Locke przyciska go do boku, by nie rozwin si bez potrzeby. Nigdy nie by wielkim bokserem, potrafi by jednak niewiarygodnie szybki. W mankiet przeduonego rkawa Jean wszy mu oowiany ciarek, ktry mia uatwi rzut i teraz Locke wyrzuci rkaw naprzd, oplt nim Tesso na wysokoci piersi, pod ramionami, i zapa dociony koniec w drug rk. Co ty wyrabiasz, fiucie jeden? zdziwi si Tesso. Uderzy pici i trafi w prawe oko. Locke skrzywi si, ale zignorowa bl. Przeplt wyduony rkaw przez materiaow ptl wystajc z kieszeni paszcza, zoy go na dwoje i zacign dodatkowy sznurek. Sie linek, ktr Jean wszy mu pod podszewk, napia si i Locke znalaz si pier w pier z Tesso. Teraz Tesso musiaby uy noa, by si uwolni. Locke tymczasem zapa go oburcz za brzuch, podskoczy i oplt chudymi nogami jego uda. Tesso prbowa go zepchn w d albo odepchn od siebie, za wszelk cen usiujc ich rozdzieli, a kiedy to nie przynioso efektw, zacz okada Locke'a po gowie i twarzy. Po kadym mocniejszym ciosie Locke mia mroczki przed oczami. Co to ma znaczy, Lamora?! Tesso stkn z wysiku, uginajc si pod dodatkowym ciarem, a w kocu zrobi to, na co Locke od pocztku liczy: przewrci si do przodu. Locke upad na plecy, Tesso zwali si na niego i Locke'owi zabrako tchu w piersi. Mia wraenie, e cay wiat zadygota. To jaki absurd! miota si Tesso. Nie jeste w stanie ze mn walczy, a teraz nie moesz nawet uciec. Poddaj si, Lamora.

Locke splun mu w twarz krwi. Nie musz ani z tob walczy, ani ucieka. Umiechn si jak obkany. Musz ci tu tylko zatrzyma... a przyjdzie Jean. Tesso rozejrza si z zapartym tchem: jedna z dek na Ruchomym Targu pyna prosto w ich stron. Wiosowaa w niej nie szczdzc si charakterystycznie zaokrglona posta. Jean Tannen. Psiama... Ty skurczybyku! Pu mnie! Puszczaj! Puszczaj! Puszczaj! Kademu okrzykowi towarzyszy cios pici w oczy, w nos, w gow. Ju po chwili Locke krwawi z nosa, ust, uszu i z rozcicia na gowie. Tesso mu nie aowa, mimo to Locke trzyma si go kurczowo. W gowie krcio mu si z blu i euforii, a w kocu zacz si mia piskliwie, triumfalnie, chyba troch jak wariat. Nie musz walczy, nie musz ucieka skrzekn. Zasady si zmieniy. Wystarczy, e ci tu... przytrzymam, palancie. A... przyjdzie... Jean... Na bogw! Tesso zaatakowa ze zdwojon energi: bi, plu i. gryz, masakrujc mniejszego i bezbronnego przeciwnika. Bij mnie... wykrztusi Locke. Po prostu bij. Wytrzymam choby i cay dzie. A ty mnie bij, a... przyjdzie Jean!

KSIGA III
Objawienie Natura nigdy nas nie oszukuje; to my oszukujemy samych siebie" Jean Jacques Rousseau, Emil, czyli o wychowaniu"

ROZDZIA 9
Ciekawa opowie dla hrabiny Bursztynu 1 W dniu ksicym o wp do jedenastej wieczr, kiedy niskie, ciemne chmury zalegy nad Camorr, przesaniajc gwiazdy i ksiyce, Doa Sofia Salvara wznosia si ku niebu, by na szczycie wiey ze staroszka wypi pn herbatk z Do Angiavest Vorchenz, hrabin wdow Burztynu. Klatka dla pasaerw trzeszczaa i koysaa si. Sofia chwycia si czarnych, elaznych prtw, aby nie straci rwnowagi. Cae miasto rozcigao si pod ni, czarne i szare od horyzontu po horyzont, skpane w powiacie ognia i alchemii. Zawsze, gdy miaa okazj podziwia widok z jednej z Piciu Wie, rozpieraa j cicha duma. Eldrenowie zbudowali szklane cuda, a ludzie je przejli; inynierowie stworzyli budowle z kamienia i drewna na eldreskich ruinach, tworzc wasne miasta; wizimagowie rocili sobie pretensje do mocy, ktre niegdy posiedli Eldrenowie. Ale to alchemia odpdzaa co wieczr ciemnoci, to alchemia rozwietlaa zarwno zwyke domy, jak i najwysze wiee, czystsza i bezpieczniejsza od naturalnego ognia. To jej Sztuka ujarzmia noc. W kocu dugie wznoszenie skoczyo si. Klatka szczkna i zatrzymaa si przy platformie dla pasaerw w czterech pitych wysokoci Bursztynu. Wiatr wzdycha pospnie w dziwnych obkowanych ukach na szczycie wiey. Dwaj lokaje w kremowobiaych kamizelkach oraz nieskazitelnie biaych rkawiczkach i spodniach pomogli wysi Sofii z klatki tak samo, jak asystowaliby jej przy wysiadaniu z powozu na ziemi. Kiedy ju bezpiecznie staa na platformie, skonili si nisko. Pani Salvaro... powiedzia ten stojcy po lewej. Moja pani wita ci w Bursztynie. Bardzo to uprzejme z jej strony. Jeli zechce pani poczeka na tarasie, zaraz do pani doczy. Ten sam lokaj poprowadzi j obok p tuzina sucych w podobnych liberiach, ktrzy stali, zdyszani, przy zoonej konstrukcji z k zbatych, dwigni i acuchw. Za jej pomoc wcigali i opuszczali klatk. Oni take skonili si, gdy Doa Sofia ich mijaa. Posaa im umiech i pomachaa przyjanie rk. Nigdy nie zaszkodzi by miym dla suby, ktra odpowiada za obsug klatek pasaerskich. Taras Doi Vorchenzy by szerokim pksiycem z przezroczystego staroszka, wystajcym z pnocnej ciany wiey i otoczonym porcz z mosidzu. Doa Sofia spojrzaa prosto w d zawsze j ostrzegano, by tego

nie robia, i zawsze postpowaa przeciwnie. Miaa wraenie, e ona i lokaj id w powietrzu czterdzieci piter ponad kamiennymi dziedzicami i magazynami u podstaw wiey. Alchemiczne lampy zamieniy si w punkciki wiata, powozy w czarne kwadraty mniejsze od jej paznokci. Po lewej za wysokimi, ukowato wykoczonymi oknami, ktrych parapety znajdoway si na wysokoci jej talii widziaa sabo owietlone apartamenty i salony w wiey. Doa Vorchenza miaa bardzo niewielu yjcych krewnych i adnych dzieci. Bya ostatni przedstawicielk niegdy potnego rodu i mao kto powtpiewa (a przynamniej mao kto spord ambitnych, chciwych arystokratw ze zboczy Alcegrante), e Bursztyn po jej mierci przejdzie w rce nowego rodu. Wikszo wiey staa ciemna i cicha; gros bogactw pochowano do szaf i skrzy. Jednake starsza dama nadal wiedziaa, jak przyj gocia zaproszonego na pn herbatk. W pnocno-zachodnim naroniku przezroczystego tarasu, skd rozciga si imponujcy widok na pozbawion wiate prowincj na pnoc od miasta, Wisielczy Wiatr tarmosi jedwabn markiz. Wysokie latarnie alchemiczne w klatkach ze zoconego mosidzu zwieszay si z czterech rogw baldachimu, zalewajc ciepym wiatem ustawione pod nim stolik i dwa krzesa z wysokimi oparciami. Lokaj pooy cienk, czarn poduszk na krzele z prawej strony i odsun je dla Sofii. Z szelestem sukien usiada i skina gow w podzikowaniu. Sucy odpowiedzia ukonem i odszed. Uprzejmie wycofa si poza zasig suchu, ale zatrzyma si do blisko, aby atwo byo go przywoa. Sofia nie musiaa dugo czeka na gospodyni. Kilka minut po jej przybyciu Doa Vorchenza stana w drewnianych drzwiach w pnocnej cianie wiey. Wiek ma swoje sposoby, aby pogbi cechy fizyczne tych, ktrzy doyli czasu, w ktrym czuje si jego ciar. Ludzie krgli maj tendencj do mocniejszego zaokrglania si, szczupli chudn jeszcze bardziej. Czas pomniejszy Angiavest Vorchenz; nie tyle zasuszya si, co raczej zapada w sobie, przeobraajc si w yw karykatur czowieka, bardziej przypominajc drewnianego idola, oywionego czyst si woli czarownika. Siedemdziesite urodziny bledy ju w jej pamici, ale nadal poruszaa si bez pomocnego ramienia ani laski w doni. Ubieraa si cokolwiek ekscentrycznie w dugi surdut z czarnego aksamitu z futrzanym konierzem i mankietami. Unikajc kaskad halek, ktre upodobay sobie kobiety w jej epoce, nosia czarne spodnie i srebrne pantofle. Siwe wosy miaa upite z tyu lakierowanymi szpilkami. Ciemne oczy byszczay zza pokrgych binokli. Sofio! powiedziaa, wchodzc z wdzikiem pod baldachim. Co za przyjemno goci ci tutaj ponownie! Miny miesice, moja droga, cae miesice. Nie, nie wstawaj, prosz, nie przeraa mnie to, e sama odsun sobie krzeso. O, prosz. Powiedz mi, jak si miewa Lorenzo? No i co sycha w twoim ogrodzie?

Ja i Lorenzo mamy si wietnie, jeli bra pod uwag jedynie nas samych. A ogrd ma si kwitnco, Doa Vorchenza. Dzikuj, e pytasz. Jeli bra pod uwag jedynie was samych? Wic jest co jeszcze? Co, jak omiel si zgadywa, zewntrznego? Camorryjskie kobiety tradycyjnie spotykay si na wieczornej herbatce, gdy jedna szukaa rady drugiej, albo po prostu liczya na wspczucie i wysuchanie alw lub narzeka zwykle dotyczcych mczyzn. Moesz zgadywa, Doa Vorchenza, ze wszech miar moesz. Owszem, zgadza si: zewntrzne" to bardzo dobre okrelenie. Ale nie chodzi o Lorenzo? Nie, skde. Lorenzo jest w porzdku pod kadym moliwym wzgldem. Sofia westchna i zerkna w d na iluzj pustej przestrzeni pod jej stopami i krzesem. Raczej... nam obojgu przydaaby si rada. Rada! Doa Vorchenza si zamiaa. Rada. Lata dokonuj swoistej alchemicznej sztuczki, przeksztacajc ludzkie mamrotanie w szacowne wypowiedzi. Udziel rady, majc czterdziestk, a bdziesz zrzd. Udziel jej w wieku lat siedemdziesiciu, a uznaj ci za mdrca. Doa Vorchenza, ju wczeniej ogromnie mi pomoga. Nie potrafiam wymyli... C, nie ma nikogo innego, z kim czuj, e mogabym porozmawia o tej sprawie, przynajmniej na razie. Doprawdy? C, moja droga, chtnie pomog, jeli tylko zdoam. Ale oto nasza herbata... Chod, porozkoszujmy si przez chwil drobnymi przyjemnociami. Jeden z lokajw Doi Vorchenzy wprowadzi pod baldachim wzek przykryty srebrn kopu i zatrzyma go obok stolika. Kiedy unis przykrycie, Sofia zobaczya, e na wzku stoi lnicy, srebrny serwis do herbaty i prawdziwe cudeko perfekcyjna replika Bursztynu, nadajca si do zjedzenia. Miaa zaledwie dziewi cali wysokoci, ale uwzgldniono w niej wszystkie detale, cznie z tycimi punkcikami alchemicznego wiata zdobicymi wieyczki. Malekie szklane kule byy nie wiksze od rodzynek. Widzisz, mj biedny kucharz ma przy mnie niewiele prawdziwej roboty powiedziaa Doa Vorchenza, miejc si. Cierpi, suc komu, komu wystarczaj najprostsze potrawy, wic mci si na mnie, wymylajc takie niespodzianki. Nie mog nawet zamwi zwykego jajka na mikko, bo zaraz przynosi taczc kur, ktra zniesie je prosto na mj talerz. Powiedz mi, Gilles, czy ta budowla naprawd jest jadalna? Tak mnie zapewniono, moja pani. Z wyjtkiem wiateek. Sama wiea jest z piernika, wieyczki i tarasy z galaretki owocowej. Budynki i powozy u podstawy wiey s gwnie z czekolady, w rodku wiey jest krem z jabkowej brandy, a okna... Dzikuj, Gilles, wystarczy nam ten pobieny opis architektoniczny. Wic mwisz, eby wyplu wiateka, kiedy skoczymy?

Waciwiej byoby, moja pani, gdybym je zdj, nim panie zaczn spoywa... powiedzia sucy, krgy mczyzna o delikatnych rysach i sigajcych do ramion czarnych lokach. Waciwiej? Gilles, odmwiby nam przedniej zabawy, nie mogybymy plu nimi z tarasu jak mae dziewczynki. Dzikuj, wol, eby ich nie zdejmowa. Nalejesz nam herbaty? Jak sobie pani yczy, Doa Vorchenza odpar sucy. wietlista herbata. Podnis srebrny imbryczek i nala parujcego, blado brzowego pynu do herbacianej szklaneczki. Ozdobne szklanki Doi Vorchenzy z rnitego krysztau miay ksztaty duych pczkw tulipanw o srebrnych podstawkach. Kiedy herbata wypenia naczynie, zacza si lekko jarzy, promieniujc zachcajcym, pomaraczowym wiatem. Och, bardzo to adne powiedziaa Doa Sofia. Syszaam o tym... Verrarska, prawda? Lashaiska. Doa Vorchenza wzia szklaneczk od Gillesa i przytrzymaa j w obu doniach. Prawdziwa nowinka. Tamtejsi mistrzowie herbaciani szalej, konkurujc midzy sob. W przyszym roku o tej porze bdziemy mieli co jeszcze dziwniejszego, kiedy jak zwykle bd si starali przebi jeden drugiego. Ale, wybacz mi, moja droga... Mam nadziej, e nie odrzuca ci picie czego, co jest wytworem twojej sztuki, tak jak nie odrzucaj ci pody twojego ogrodu. Skde znowu odpowiedziaa Sofia. Sucy postawi przed ni szklaneczk i ukoni si. Uja naczynie w obie donie i gboko zaczerpna tchu. Herbata pachniaa wanili i kwiatem pomaraczy. Gdy upia pierwszy yk, aromat rozpyn si ciepem po jzyku, a pachnca para wypenia nozdrza. Gilles znikn w wiey. Damy zajy si herbat. Przez kilka minut smakoway napj w penej uznania ciszy i Sofia prawie zapomniaa o kopotach. Ciekawe... powiedziaa Doa Vorchenza, odstawiajc na wp oprnion szklaneczk. Czy wychodzc z drugiej strony, nadal bdzie wieci? Doa Sofia zachichotaa wbrew sobie. O co chciaa mnie zapyta, moja droga? Doa Vorchenza... zacza Sofia. Zawahaa si. Powszechnie... powszechnie uwaa si, e masz pewne, hmm, moliwoci skontaktowania si z... ksic tajn sub. To ksi ma jak tajn sub? Doa Vorchenza pooya rk na piersi, wyraajc w ten sposb uprzejme niedowierzanie. Nocnych, Doa Vorchenza. Nocnych i ich przeoonego... Pajka. No tak. Wybacz mi, moja droga. Wiem, o czym mwisz. Ale ten twj pomys... powszechnie uwaa si", jak to uja... Powszechnie uwaa si

wiele rzeczy, ale moe te powszechne przekonania nie zostay dogbnie przemylane. To bardzo ciekawe, e kiedy przychodz do ciebie kobiety ze swoimi kopotami, ich opowieci czsto... docieraj do ucha Pajka. Przynajmniej tak si wydaje. I... ludzie ksicia pomagaj rozwiza te problemy. Och, moja droga Sofio. Kiedy dochodzi do mnie plotka, przekazuj j dalej w porcjach i paczkach. Rzucam jedno, czasem dwa swka waciwej osobie i plotka zaczyna y wasnym yciem. Prdzej czy pniej musi dotrze do kogo, kto zacznie dziaa. Doa Vorchenza, mam nadziej, e mog to powiedzie, nie obraajc ci, ale... przemilczasz pewne kwestie. Mam nadziej, e mog to powiedzie, nie rozczarowujc ci, moja droga, ale masz bardzo wte podstawy do takiej sugestii. Doa Vorchenza... Sofia zapaa za brzeg stou tak mocno, e strzeliy jej stawy w palcach. Lorenzo i ja zostalimy okradzeni. Okradzeni? Co masz na myli? I s w to zamieszani Nocni. Przedstawili nam... nadzwyczaj niezwyke tezy i poprosili nas o co. Ale co w tym... Doa Vorchenza musi istnie jaki sposb, by potwierdzi, e s tymi, za ktrych si podaj. Mwisz, e Nocni was okradli? Nie. Sofia zagryza wargi. Nie sami Nocni. Oni... mieli obserwowa sytuacj i czeka na waciwy moment, by zacz dziaa. Ale z ca pewnoci co jest nie tak. Albo nie mwi nam wszystkiego, co powinni. Moja droga Sofia. Moja biedna, niespokojna dziewczynka. Musisz mi dokadnie opowiedzie, co si stao, nie pomijajc adnego szczegu. To... trudne, Doa Vorchenza. Sytuacja jest do... kopotliwa. I skomplikowana. A my jestemy cakiem same na tarasie, moja droga. Masz ju za sob najtrudniejsz cz: przyjcie i spotkanie si ze mn. Teraz musisz mi tylko wszystko opowiedzie. Wszystko. A ja ju zadbam o to, by odpowiedni fragment plotki dotar natychmiast do waciwego ucha. Sofia upia odrobin herbaty, odchrzkna i pochylia si, eby spojrze Doi Vorchenzie prosto w oczy. Na pewno syszaa, pani, o brandy z Austershalin? Wicej ni syszaam, moja droga. Mam nawet kilka buteleczek schowanych w barku. I wiesz, jak si j przygotowuje? Syszaa o sekretach, ktre j otaczaj? Myl, e rozumiem kluczowy aspekt sekretw austershalinu. Wybrednym emberlaiskim winiarzom w czarnych paszczach niestworzone historie otaczajce ich towary s bardzo na rk. Wic zrozumiesz, dlaczego ja i Lorenzo zareagowalimy w taki sposb, kiedy ta rzekoma okazja spada nam jak z nieba, jakby za spraw dobrych

bogw... 2 Klatka z Do Salvar skrzypiaa i klekotaa, zbliajc si do ziemi. Robia si coraz mniejsza i rozpywaa na tle szarego dziedzica. Doa Vorchenza staa przy mosinej balustradzie otaczajcej platform dla pasaerw i przez kilka minut wpatrywaa si w mrok, podczas gdy jej sucy pracowali przy koowrocie. Kiedy Gilles wprowadzi srebrny wzek z niemal pustym imbrykiem i do poowy zjedzon wie z ciasta, odwrcia si do niego. Nie powiedziaa. Zawie ciasto do solarium. Tam si spotkamy. Z kim, moja pani? Z Reynartem. Doa Vorchenza ruszya ju z powrotem ku drzwiom prowadzcym do apartamentw ssiadujcych z tarasem. Pantofle uderzay o chodnik i echo nioso stuk-stuk-stuk. Znajd Reynarta. Niewane, co robi. Znajd go i przylij do mnie, gdy tylko odwieziesz ciasto. W apartamentach otworzya zabezpieczone zamkiem drzwi i ruszya pod gr krconymi schodami, klnc pod nosem: kolana, stopy, kostki... Cholerna staro mrukna. Szczam na bogw za ich dar reumatyzmu. Szybko si zadyszaa, ale tylko rozpia surdut i sza dalej. Na szczycie, na samym czubku wewntrznej wiey, znajdoway si okute elazem dbowe drzwi. Wycigna klucz, przywizany na srebrnym sznureczku do prawego nadgarstka. Wsuna go do srebrnego zamka nad krysztaow klamk, jednoczenie ostronie dociskajc mosin pytk jednego z kinkietw. Rozlego si kilka klikni w cianach i drzwi otworzyy si do rodka. le by byo, gdyby zapomniaa o mosinej pytce. Kiedy trzydzieci lat wczeniej instalowaa puapk, zamwia kusz z wyjtkowo mocnym nacigiem. Znalaza si w solarium, osiem piter nad poziomem tarasu. Pomieszczenie zajmowao cay wierzchoek wiey: pidziesit stp od jednej krawdzi do drugiej. Podog wyoono grubym dywanem; duga, zakrcajca galeria z mosin balustrad cigna si wzdu pnocnej czci, a na obu jej kocach znajdoway si schody. Na galerii sta rzd wysokich regaw z wiedmodrzewia, podzielonych na tysice tysicy schowkw i przegrdek. Przez przezroczyst czasz sufitu byo wida nisko zawieszone chmury, podobne do wrzcego jeziora dymu. Doa Vorchenza postukaa w kule alchemiczne, by je oywi, i wesza po schodach na galeri z kartotek. Praca pochona j bez reszty, tak e przestaa zwaa na upyw czasu. Jej smuke palce przeskakiway od przegrdki do przegrdki. Wyja kilka stosw pergaminw i odoya je na bok, przejrzaa kilka innych i woya z powrotem na miejsce, mruczc pod nosem, gdy co sobie przypominaa i snua

przypuszczenia. Wyrwaa si z transu dopiero wtedy, gdy drzwi solarium ponownie si otworzyy. Mczyzna, ktry przez nie wszed, by wysoki i barczysty. Mia kwadratow twarz Vadranina i popielatoblond wosy, zwizane z tyu wstk. Nosi kaftan z marszczonej skry, spod ktrego wystaway rozcite, czarne rkawy, do tego czarne spodnie i wysokie, czarne buty. Drobne srebrne szpilki u konierza zdradzay rang kapitana w Kompanii Nocnego Szka kompanii czarnych kurtek. Osobista stra ksicia. Przy prawym biodrze nosi rapier o prostej rkojeci. Stephen... powiedziaa bez zbdnych wstpw Doa Vorchenza. Czy kto z twoich chopcw lub dziewczt skada ostatnio wizyt Donowi i Doi Salvarom z Isla Durona? Salvarom? Nie, z pewnoci nie, moja pani. Na pewno? Jeste cakowicie pewny? Z pergaminami w rku i uniesionymi brwiami Doa Vorchenza zesza po schodach, z trudem zachowujc rwnowag. Musz zna prawd. Sprawa jest naglca jak diabli. Znam Salvarw, moja pani. Poznaem ich w zeszym roku w czasie uroczystoci z okazji Dnia Zmian. Jechalimy razem w tej samej klatce do Podniebnego Ogrodu. I nie wysae adnych Nocnych, eby zoyli im wizyt? Na dwunastu bogw, nie. Nikogo nie wysyaem. Nie miaem powodu. Wic kto naduywa naszego dobrego imienia, Stephen. Ale myl, e wreszcie mamy Ciernia Camorry. Reynart wytrzeszczy oczy, a potem umiechn si od ucha do ucha. artuje pani, prawda? Prosz mnie uszczypn, ja chyba ni. Co si stao? Po kolei. Wiem, e szybciej mylisz, gdy moesz da upust tej swojej przekltej saboci do sodyczy. Zajrzyj do windy kuchennej. Ja sobie usid. O rety... powiedzia Reynart, spogldajc w gb szybu, w ktrym poruszaa si winda kuchenna. Wyglda na to, e kto ju si zabawi kosztem tego biednego piernika. Zakocz jego mki. Widz te kieliszki i wino, chyba ktre biae, sodkie. Niech bogowie bogosawi Gillesa. Zapomniaam go poprosi o wino, tak si spieszyam, eby si dosta do kartoteki. Bd miym, dobrym podwadnym i nalej nam po kieliszku. Miym, dobrym podwadnym... Nie da si ukry. Za takie ciasto wyglansowabym pani pantofle. Zachowam sobie t obietnic na nastpny raz, gdy mnie zirytujesz, Stephenie. Oj, nalej do pena, nie mam trzynastu lat. A teraz siadaj i suchaj. Wszystko wskazuje na to, e ten nikczemnik zosta nam podany na srebrnej tacy, i to w trakcie jednego ze swoich przekrtw. Jak to?

Odpowiem pytaniem na pytanie. Doa pocigna solidny yk biaego wina i rozsiada si wygodniej. Powiedz mi, na ile znasz legendy otaczajce brandy z Austershalin? 3 Poda si za jednego z nas rozmyla na gos Reynart, gdy starsza dama skoczya opowie. Niech go szlag, co za bezczelno! Jest pani pewna, e to Cier? Jeli to nie on, moglibymy jedynie przypuszcza, e mamy jeszcze jednego rwnie utalentowanego i zuchwaego zodzieja, ktry zaglda do kieszeni arystokracji. Uwaam, e to zbyt daleko idce zaoenie. Nawet jak na miasto tak pene duchw, jak Camorra. A nie mgby to by Szary Krl? Z raportw wynika, e jest odpowiednio cwany. Hmm... Nie, Szary Krl mordowa ludzi Barsaviego. A Cier tylko oszukuje ofiary. O ile wiem, do tej pory nie przela ani jednej kropli krwi. Nie sdz, eby to by przypadek. Reynart odstawi pusty talerz po ciecie i napi si wina. Wic jeli wierzy w histori Doi Salvary, szukamy gangu skadajcego si z co najmniej czterech ludzi: Ciernia, ktrego dla wygody nazwijmy Lukasem Fehrwightem; Graumanna, jego sucego; i tych dwch, ktrzy wamali si do dworku Salvarw. To dopiero pocztek, Stephen. Ale powiedziaabym, e gang prawdopodobnie skada si z piciu lub szeciu osb. Jak pani na to wpada? Wierz, e faszywy Nocny nie kama, kiedy powiedzia Donowi Salvarze, e napad przy wityni Pomylnych Wd by sfingowany. Musiao tak by, bo plan jest niezwykle zoony. Mamy wic jeszcze dwch wsplnikw: zamaskowanych napastnikw. Zakadajc, e nie wynajto do tego zadania przypadkowych ludzi. Wtpi. Zwaywszy, jak niewiele informacji dotaro do nas wczeniej... adnego raportu, adnych przechwaek, nawet cichego szeptu od kogokolwiek, skdkolwiek; nawet ladu informacji, wskazujcej na kogo, kto by chocia twierdzi, e wsppracuje z Cierniem Camorry. A przecie zodzieje codziennie godzinami przechwalaj si, ktry z nich dalej szcza. To bardzo niezwyke. C, jeli po prostu podetniesz najemnikowi gardo po skoczonej robocie, to nie musisz mu te paci. Mamy do czynienia z Cierniem, a ja nadal twierdz, e takie zachowanie wykraczaoby poza jego schemat dziaania. Wic pracuje tylko ze swoimi ludmi... To ma sens. Ale wcale nie musi by ich szeciu. Dwaj z zauka to mog by ci sami, ktrzy weszli do dworu

przebrani za Nocnych. Och, mj drogi... Ciekawe przypuszczenie. Powiedzmy wic na razie tak: minimum czterech, maksimum szeciu. Inaczej bdziemy przez ca noc rysowali diagramy i przekonywali si nawzajem. Podejrzewam, e wiksz ekip trudno byoby tak sprawnie ukry. Niech bdzie. Reynart zastanawia si chwil. Mog da pani pitnacie, szesnacie mieczy od razu, o tej porze. Cz moich chopakw czai si dzisiaj w Potrzasku i Kotle, bo doszy nas suchy o pogrzebie Nazki Barsavi. Nie mog ich szybko wycofa. Ale prosz da mi czas do witu, a zbior wszystkich, wyposaonych i gotowych do walki. Nocne Szko udzieli nam wsparcia. Nawet nie trzeba miesza do tego tych kurtek. Zreszt wiadomo, e i tak nie mona im ufa. Wszystko byoby dobrze, Stephenie, gdybym chciaa ich zapa ju teraz. Ale nie chc... Myl, e mamy przynajmniej kilka dni, eby zastawi sie na tego czowieka. Sofia powiedziaa, e rozmawiali o wstpnej inwestycji rzdu dwudziesty piciu tysicy koron. Podejrzewam, e Cier poczeka, by zabra pozostae siedem, osiem tysicy. W takim razie prosz mi przynajmniej pozwoli utrzymywa oddzia w gotowoci. W Paacu Cierpliwoci, wrd tych kurtek. Na dany znak w pi minut bd gotowi do akcji. Bardzo roztropnie, zrb tak. A teraz, jeli idzie o samego Ciernia... Wylij jutro kogo do Meraggio. Najdyskretniejszego ze swoich ludzi. Sprawd, czy Fehrwight ma tam konto i kiedy je otworzy. Calviro. Wyl Maraliz Calviro. Doskonay wybr. Dla mnie wszyscy, ktrych ten Fehrwight przedstawi Salvarom, s podejrzani. Niech Maraliza sprawdzi tego prawnika, ktrego, jak mwia Sofia, jej m pozna zaraz po tym rzekomym napadzie za wityni. Eccari, tak? Evante Eccari? Tak. I chc, eby sprawdzi wityni Pomylnych Wd. Ja? Moja pani, ze wszystkich ludzi ty powinna wiedzie najlepiej, e nie zachowaem religii. Odziedziczyem tylko vadrariskie rysy twarzy. Ale moesz udawa wierzcego, a w tej chwili potrzeba mi wanie twojej twarzy. Dziki niej nie bdziesz wyglda zbyt podejrzanie. Rozejrzyj si dobrze, szukaj tych, ktrzy si wyrniaj. Wypatruj ludzi gangw i dziwnych sytuacji. Istnieje niewielkie prawdopodobiestwo, e kto ze wityni bra udzia w sfingowanym napadzie. Nawet jeli tak nie byo, musimy wyeliminowa t ewentualno. Zaatwione. Co z tym ich zajazdem? A tak, Stary Galeon". Wylij jedn osob, i tylko jedn. Mam tam dwoje starych informatorw wrd pracownikw: on myli, e skada raporty tym kurtkom, a ona uwaa, e pracuje dla capy. Pniej podam ci nazwiska. Na razie chc tylko sprawdzi, czy nadal tam s, w apartamencie Bukszpryt. Jeli

tak, moesz umieci tam kilku swoich ludzi jako obsug. Na razie tylko obserwacja. Dobrze. Reynart wsta i strzepn okruszki ze spodni. A co z ptl? Zakadajc, e wszystko pjdzie po pani myli, gdzie i kiedy zacinie my ptl? ciganie Ciernia zawsze przypominao apanie ryby goymi rkami. Bd chciaa dorwa go w miejscu, z ktrego ucieczka jest niemoliwa, odcitego od swoich przyjaci i cakowicie otoczonego przez naszych ludzi. Naszych ludzi? Jak...? No tak. Krucze Gniazdo! Wanie. Brawo, Stephenie. W Dniu Zmian, za ptora tygodnia od dzisiaj. Uczta u ksicia. Piset stp nad powierzchni ziemi, w otoczeniu lordw Camorry i setki stranikw. Poucz Do Sofi, eby zaprosia tego Lukasa Fehrwighta na kolacj z ksiciem jako gocia Salvarw. Zakadajc, e nie zwietrzy puapki... Myl, e doceni taki gest. Podejrzewam, e bezczelno naszego tajemniczego przyjaciela bdzie tym, co ostatecznie umoliwi nam poznanie go osobicie. Powiem Sofii, eby udaa, e ma kopoty finansowe. Moe powiedzie Fehrwightowi, e ostatnie tysice zdobdzie dopiero w dniu wita. To bdzie podwjna przynta; chciwo rka w rk z prnoci. miem twierdzi, e ulegnie pokusie. Mam tam wszystkich skierowa? Oczywicie. Doa Vorchenza umiechna si, sczc wino. Chc, eby Nocni wzili od niego paszcz. Chc, eby Nocni usugiwali mu przy posiku. Jeli skorzysta z nocnika, chc, eby Nocni usunli naczynie. Zabierzemy go do Kruczego Gniazda, a potem bdziemy patrze, kto ucieka i dokd. Co jeszcze? Nie. Bierz si do roboty, Stephen. Wr za kilka godzin i zdaj mi raport. Nie bd jeszcze spaa, spodziewam si wieci z Pywajcego Grobowca, gdy wrci ju kondukt aobny Barsaviego. W tym czasie wyl staremu Nicovante licik z naszymi podejrzeniami. Do usug, moja pani. Reynart ukoni si krtko i wyszed z solarium. Zanim jeszcze cikie drzwi zamkny si za nim z hukiem, Doa Vorchenza wstaa i podesza do malekiego biurka upchnitego w niszy na lewo od wejcia. Wyja p arkusza pergaminu, nakrelia na nim pospiesznie kilka linijek, zoya go wp i zgicie zalaa ma kropelk bkitnego wosku z papierowej tubki. Wosk by alchemiczny, ta po kilku chwilach pod wpywem powietrza. Wolaa nie korzysta z otwartego ognia w pomieszczeniu penym informacji, pieczoowicie zbieranych i porzdkowanych od dziesicioleci. W szufladzie biurka znajdowa si sygnet, ktrego nigdy nie nosia poza solarium. Nie byo na nim rodowego herbu Vorchenzw. Przycisna sygnet do

bkitnego wosku. Odklei si z cichym mlaniciem. Kiedy pole list na d wind kuchenn, jeden z jej nocnych sucych natychmiast pobiegnie na pnocno-wschodni platform wiey i pojedzie kolejk linow prosto do Kruczego Gniazda. Tam przekae wiadomo bezporednio do rk starego ksicia, nawet jeli Nicovante uda si ju do sypialni. Taki zwyczaj obowizywa przy kadym licie z bkitn pieczci przedstawiajc jedynie stylizowanego pajka.

INTERLUDIUM
Nauczyciel z Domu R Nie, to jest moje serce. Uderz. Uderz. Teraz tu. Uderz! Zimna, szara woda laa si na Dom Szklanych R. Zimowy camorryjski deszcz rozla si kau gbok na cal pod stopami Jeana Tannena i Dona Maranzalli; cieka strumykami i strukami po kadej ry w ogrodzie; wciska si do oczu Jeana Tannena, kiedy ten raz za razem zadawa ciosy rapierem w wypchany, skrzany cel niewiele wikszy od ludzkiej pici, trzymany przez Dona na kocu kija. Uderz tu. I tu. Nie, za wolno. To wtroba. Zabij mnie teraz, nie za minut. Mogo mi zosta jeszcze troch si na ostatni cios. W gr! W gr do serca, pod ebra. No, lepiej. Szarobiae wiato eksplodowao wrd kbicych si chmur nad ich gowami, migoczc jak ogie widziany przez dym. Zaraz potem zadudni grzmot, niosc si echem po miecie: odgos furii bogw. Jean prbowa sobie wyobrazi, jak czuby si w tej chwili na szczycie ktrej z Piciu Wie, widocznych jako mgliste, szare kolumny, gince w chmurach za prawym ramieniem Dona Maranzalli. Do, Jean, wystarczy. Dobrze sobie radzisz ze szpikulcem, chc, eby w razie potrzeby potrafi si nim posuy, ale czas zobaczy, do czego jeszcze masz dryg. Opatulony w sfatygowany paszcz nieprzemakalny Don Maranzalla podszed do drewnianej skrzyni. Woda bryzgaa mu spod butw. W twoich krgach nie bdziesz mg ciga ze sob dugiej klingi. Przynie truposza. Jean ruszy pospiesznie przez szklany labirynt w stron malekiego pomieszczenia, przez ktre wchodzio si do wiey. Nadal szanowa re, tylko gupiec by je zlekceway, ale ju si do nich przyzwyczai. Nie wydawao mu si, e czyhaj na niego i strasz go jak godne bestie; stay si jedynie przeszkod, z ktr naleao unika kontaktu. Truposz przechowywany w maym, suchym pokoju u szczytu schodw by skrzan, wypchan kuk na elaznym prcie, z gow, torsem i rkami. Jean przerzuci go niezrcznie przez prawe rami i wyszed na deszcz. Wrci na rodek Bezwonnego Ogrodu. Truposz kilka razy otar si o szklany mur, ale re nie gustoway w pustym, skrzanym ciele. Don Maranzalla grzeba w skrzyni. Jean ustawi truposza na rodku dziedzica. Metalowy prt znikn w dziurze wydronej w kamieniu i zablokowa si po przekrceniu, wyrzucajc ma fontann wody. Mam tu co paskudnego powiedzia Don, koyszc dugim na cztery stopy acuchem owinitym w bardzo delikatn skr, zapewne kolc. Tak

zwany bicz rzdcy. Jest owinity skr, eby nie dwicza. Jak si przyjrzysz, to zobaczysz, e ma malutkie haczyki na kocach, eby mona go byo nosi w talii jak pasek. atwo go schowa pod grubszym ubraniem... chocia ty pewnie bdziesz potrzebowa duszego, eby na ciebie pasowa. Don podszed pewnym krokiem do truposza i uderzy go w gow jednym kocem acucha. Bicz odbi si od skry z gonym, wilgotnym planiciem. Jean zabawia si przez kilka minut, okadajc truposza biczem. Don Maranzalla tylko patrzy, a w kocu mrukn co, zabra Jeanowi acuch i poda mu dwa identyczne noe. Byy jednosieczne, miay okoo stopy dugoci i szerokie, zakrzywione ostrza. Przy rkojeciach znajdoway si cikie gardy z mosinymi kolcami. Paskudne deka. Znane powszechnie jako zodziejskie ky. Nie ma w nich subtelnoci. Mona nimi dga, sieka albo po prostu wykonywa pchnicia. Te mae mosine szpikulce zedr czowiekowi twarz, a gardy powstrzymaj wszystko poza szarujcym bykiem. Trzymaj. Popis Jeana z ostrzami wypad nawet lepiej ni zabawa z biczem. Maranzalla zaklaska z aprobat. Wanie tak, do gry i przez odek, pod ebra. Wsad tam stop stali, poaskocz go w serce. No, wanie wygrae w tej sprzeczce, synu. Wzi noe od Jeana i rozemia si. I co powiesz o nauce u rybek, chopcze? H? Jean spojrza na niego, nic nie rozumiejc. Nie syszae o tym wczeniej? Ten twj capa Barsavi... nie pochodzi z Camorry. Dawniej wykada w Kolegium Theriskim. Wic kiedy zaciga kogo do siebie na opieprz, to jest to lekcja etykiety". Kiedy kogo zwizuje i zmusza do mwienia, to mamy lekcj piewu". A kiedy podrzyna gardo i wrzuca do zatoki rekinom na poarcie... Och, to chyba bdzie lekcja u rybek". Rozumiem. Wanie. Nie zmyliem tego, nie zapominaj. To wasz pomys. Zao si, e szef wie, jak to nazywacie, ale nikt tak przy nim nie powie. Ale tak to zawsze jest, czy wrd oprychw, czy wrd onierzy. Niewane. Oto nastpna cudna zabaweczka... Maranzalla wrczy Jeanowi dwa toporki o drewnianych rkojeciach. Kady mia zakrzywione, metalowe ostrze z jednej strony i zaokrglon przeciwwag po drugiej. Nie maj adnej wymylnej nazwy. Su po prostu do gruchotania bw. Zakadam, e widziae ju wczeniej toporki. Twj wybr, czy uyjesz ostrza, czy obucha. Mona unikn zabicia kogo, uderzajc obuchem, ale jeli walniesz do mocno, to jest rwnie grony jak ostrze. Wic miarkuj ciosy, gdy nie walczysz z truposzem. Niemal od razu Jean uwiadomi sobie, e podoba mu si to, jak toporki le mu w doniach. Byy wystarczajco dugie, eby ci skuteczniej od broni

kieszonkowej w rodzaju kos i paek, ktre wikszo Prawych Ludzi nosia z przyzwyczajenia, a przy tym dostatecznie mae, by dao si nimi manewrowa szybko i w ciasnych pomieszczeniach. W dodatku mia wraenie, e atwo by je schowa pod paszczem albo kamizelk. Ugi kolana. Pozycja noownika naturalnie pasowaa do toporkw. Skoczy do przodu i siekn truposza z obu stron jednoczenie, zanurzajc ostrza w ebrach kuky. Unis rk i wyprowadzi cicie w prawe rami, a caa kuka zadraa. Za ciciem poszo uderzenie z dou w gow, bardziej z obucha ni z ostrza. Przez kilka minut sieka i ci manekina. Umiech na jego twarzy stawa si coraz wikszy. Hmm, niele stwierdzi Don Maranzalla. Niele, jak na nowicjusza, to na pewno. Wida, e dobrze si z nimi czujesz. Pod wpywem impulsu Jean odwrci si i odbieg na bok, jakie pitnacie stp od truposza. Deszcz rozcapierzy szare palce midzy nim a celem, wic musia si mocno skupi a potem ustawi si bokiem i cisn toporkiem, wyprowadzajc rzut z ramienia, bioder i skrconego tuowia. Toporek wbi si w gow kuky i bez najmniejszego drenia zatrzyma w warstwach skry. Piknie... powiedzia Don Maranzalla. Byskawica znowu przecia niebo, grzmot przetoczy si nad dachem. Piknie. To rzeczywicie jest fundament, na ktrym moemy budowa.

ROZDZIA 10
Lekcje u rybek 1 W ciemnociach pod Grzmic Dziur Jean Tannen zacz dziaa, zanim jeszcze beczka, owietlona z gry sab czerwonaw powiat pochodni Barsaviego, z oskotem uderzya w czarn wod. Pod staroytnym kamiennym szecianem rozpocieraa si sie dwigarw z czarnego wiedmodrzewia, powizanych sznurami ze staroszka. Dwigary mimo e liskie ze staroci i od porostw, o ktrych lepiej byo nie myle byy rwnie solidne jak kamienny strop nad nimi i nie utraciy wytrzymaoci. Spadajcy spod dachu budowli wodospad ldowa w jednym ze wzburzonych kanaw w podziemiach. Kanay tworzyy prawdziwy labirynt W niektrych woda pyna gadko jak szko, w innych kbia si jak na rzecznych bystrzach. W zakamarkach pod niej biegncymi dwigarami obracay si koa opatkowe i jakie inne, jeszcze dziwniejsze urzdzenia. Jean przyjrza im si pobienie, korzystajc ze wiata malekiej alchemicznej kuli, kiedy szykowa si na dugie wyczekiwanie. Ze zrozumiaych powodw Pdrak nie chcia odsuwa si za bardzo od Jeana, przysiad wic na innym dwigarze, jakie dwadziecia stp na lewo. W kamiennej pododze Grzmicej Dziury znajdoway si mae szybiki, kwadratowe otwory o rednicy dwch cali, rozmieszczone nieregularnie i suce jakiemu nieodgadnionemu celowi. Jean usadowi si midzy dwiema takimi dziurkami, zdajc sobie spraw, e nie zdoa usysze nic z tego, co wydarzy si na grze, kiedy wodospad oskocze mu tu przy uchu. Nie do koca rozumia, co tam si dzieje, ale kiedy mijay dugie minuty, czerwona powiata narastaa, a capa Barsavi i Locke zaczli rozmawia, jego niepokj zamieni si w przeraenie. Rozlegy si krzyki, przeklestwa, zgrzyt butw o kamienie... i radosne okrzyki. Zapali Locke'a. Gdzie si podzia ten przeklty wizimag? Jean przebieg po dwigarze, szukajc najlepszego sposobu, eby przej pod wodospadem. Bite pi, sze stp dzielio dwigar od krawdzi kamiennego rozcicia, przez ktre wlewaa si woda, ale gdyby trzyma si z dala od niej, mogo mu si uda a to bya najszybsza, jeli nie jedyna droga na gr. Korzystajc ze sabej czerwonej powiaty, sczcej si przez otworki w pododze, da zna Pdrakowi, by zosta na swoim miejscu. Na grze znowu rozleg si aplauz, a potem gos capy Barsaviego, donony i czysty, popyn przez jeden z otworw: Zabierzcie skurwysyna. Do morza z nim! Do morza?! Serce Jeana zabio szybciej. Ju podernli Locke'owi gardo?

Oczy go zapieky na myl, e zaraz zobaczy bezwadne ciao spadajce z biaym strumieniem tryskajcej wody bezwadne ciao w szarym stroju. Z gry spada beczka ciemny, ciki przedmiot, ktry z gonym pluskiem zanurkowa w czarnym kanale u stp wodospadu, rozbryzgujc fontann wody. Jean zamruga dwa razy, nim zda sobie spraw, co wanie zobaczy. Na bogw! mrukn. Oko za oko! Przeklty Barsavi i jego poetyckie zacicie. Nad jego gow rozlegy si kolejne wesoe okrzyki, a po nich znw kroki. Barsavi co zawoa. Jego ludzie krzyknli w odpowiedzi. Potem sabe snopy czerwonawego wiata zamigotay; cienie przeszy przodem, ludzie skierowali si do wyjcia. Barsavi odchodzi. Jean postanowi zaryzykowa i zanurkowa po beczk. Rozleg si kolejny plusk, syszalny nawet mimo szumu i huku wodospadu. Co to, do cholery, byo? Jean sign pod kamizelk i wyj wietln kul. Potrzsn ni. Saba, biaa gwiazdka rozkwita w ciemnociach. Trzymajc si wilgotnego dwigaru drug rk, rzuci kul w stron kanau, do ktrego powinna wpa beczka, jakie czterdzieci stp na prawo od niego. Kula uderzya o powierzchni wody i zatrzymaa si na niej, rzucajc do wiata, by Jean mg si zorientowa w sytuacji. May kana mia okoo omiu stp szerokoci i by oboony kamieniami. Beczka unosia si ciko na wodzie, zanurzona do trzech czwartych wysokoci. Pdrak miota si w kanale; wida byo tylko rce i gow. Alchemiczna kula spada jakie trzy stopy od jego gowy. Musia ju wczeniej skoczy do wody. Cholera! On mia chyba wrodzon niezdolno do wysiedzenia duej gdzie na wysokoci. Jean rozejrza si nerwowo. Potrzebowa kilku chwil, eby si zorientowa, skd moe wskoczy do waciwego kanau, nie roztrzaskujc sobie ng o kamienne przegrody. Pdrak! krzykn, oceniajc, e zgiek na grze zaguszy jego gos. Pdrak! Twoje wiato! Wycignij je! Locke jest w tej beczce! Chopak sign za pazuch, wycign alchemiczn kul i potrzsn ni. W nagym rozbysku dodatkowego, biaego wiata Jean wyranie zobaczy zarys podskakujcej na wodzie czarnej beczki. Oceni odlego do niej, podj decyzj i woln rk sign po jeden z toporkw. Pdraaak! wrzasn. Nie prbuj przebi si przez klepki z boku! ap si za grne denko! Ale jak?! Zaczekaj. Jean przechyli si na prawo, trzymajc si lew rk dwigara. Unis toporek w prawej doni, wyszepta Prosz" pod adresem Dobroczycy i rzuci. Toporek wci si w ciemne drewno beczki i zadra. Pdrak wzdrygn si,

odskoczy, ale zaraz rzuci si przez wod, eby zapa za bro. Jean zacz si przesuwa si po dwigarze, ale ktem oka dostrzeg ruch w ciemnej wodzie i zamar. Przyjrza si cieniom na dole, po lewej. Co si poruszao w tym cholernym labiryncie, w innym kanale: kilka sylwetek czarnych, szybkich, wielkoci psw. Rozkaday szeroko szczeciniaste nogi, przemykajc tu pod powierzchni czarnej wody, a potem podkurczyy je, eby z rwn atwoci dwign si na kamienny brzeg... Ja pierdol... mrukn Jean. To niemoliwe! Solne diaby mimo budzcych groz rozmiarw i przeraajcego Wygldu byy z natury pochliwe. Ogromne pajki kryy si w szczelinach skalistego wybrzea na poudniowy wschd od Camorry. Poloway na ryby i mewy, a czasem paday ofiar rekinw lub diabw morskich, jeli oddaliy si za bardzo od brzegu. eglarze obrzucali je kamieniami i ostrzeliwali z ukw, kierowani przesdnym lkiem. Tylko gupiec zbliyby si do takiego pajka, a to ze wzgldu na dugie na palec zby jadowe i trucizn, ktra nie zawsze sprowadzaa mier, ale sprawiaa, e czowiek arliwie si o ni modli. Jednake solne diaby zwykle uciekay przed ludmi; poloway z zasadzki, w pojedynk, nie toleroway w pobliu innych przedstawicieli swojego gatunku. Jean najad si w modoci strachu, czytajc obserwacje uczonych i przyrodnikw na temat tych stworze. A tu widzia cae stado tych cholernych potworw, pdzcych jak sfora psw goczych po kamieniach i brncych w wodzie w stron Pdraka i beczki. Pdrak! wrzasn Jean. Pdrak! 2 Z tego, co si dziao na grze, Pdrak sysza jeszcze mniej od Jeana, jednake kiedy beczka poleciaa z pluskiem w ciemno, natychmiast zrozumia, e nie rzucono jej dla zabawy. Wczeniej usadowi si dokadnie nad kanaem biegncym od wodospadu, teraz wic po prostu rzuci si pitnacie stp w d w spieniony nurt. Podkurczy nogi i uderzy w wod jak kamie wystrzelony z katapulty, tykiem naprzd. Chocia pod wpywem impetu zanurzy si z gow, szybko si zorientowa, e moe oprze stopy o dno: kana mia zaledwie cztery stopy gbokoci. Teraz, trzymajc w doni toporek Jeana, siek dno beczki jak oszalay. Odoy swoj kul alchemiczn na kamienny chodnik obok kanau, bo unoszca si na wodzie kula Jeana i tak rzucaa do wiata. Pdrak! krzykn gono Jean, nagle czym zaniepokojony. Pdrak! Pdrak spojrza w prawo. Migno mu co, co kryjc si w cieniach, zbliao si do niego. Dreszcz czystego wstrtu przebieg mu po krgosupie. Rozejrza si w panice, czy zagroenie nadchodzi tylko z jednej strony.

Pdrak, wya z wody! Wskakuj na kamienie! A co z Lockiem?! Na pewno nie chciaby wyj z beczki wanie teraz, do diaba! wrzeszcza Jean. Zaufaj mi! Kiedy Pdrak wygramoli si z falujcej, alchemicznie rozwietlonej wody, beczka znowu zacza si przesuwa w stron poudniowego kraca budynku, skd kana prowadzi bogowie wiedz dokd. Jean zbyt zdesperowany, eby jasno myle przesuwa si po belce, chocia stopy lizgay mu si na narosym przez wieki szlamie. W kocu wsta i pobieg w stron wodospadu, dla utrzymania rwnowagi wymachujc rkoma jak wariat. Kilka sekund pniej wytraci rozpd, obejmujc pionow belk. Stopy na chwil zelizgny mu si z dwigaru, ale trzyma si mocno. Dotar do miejsca tu obok wodospadu. Wyskoczy w powietrze, przycignwszy nogi do piersi, i grzmotn w wod z pluskiem rwnie dononym jak przed chwil beczka. Uderzy o dno kanau. Wypyn, prychajc wod i trzymajc w rce drugi toporek. Pdrak przykucn na kamiennym obramowaniu kanau i wymachiwa alchemiczn kul, odstraszajc pajki. Znajdoway si pitnacie stp od chopca, po drugiej stronie kanau, i poruszay si ostronie, ale cigle do przodu. Odwoki miay nakrapiane czarno i szaro, zwielokrotnione oczy byy barwy najciemniejszej nocy, z przeraajcymi odblaskami wiateka Pdraka. Wochate nogogaszczki poruszay si przed paszczami, a czarne zby jadowe podrygiway nerwowo. Cztery przeklte bestie. Jean wydwign si z kanau obok Pdraka, plujc wod. Wyobrazi sobie, e kilkoro tych nieludzkich oczu zwrcio si ku niemu. Jean! jkn Pdrak. Jean, one s chyba wkurzone. To wbrew naturze. Jean podbieg do chopca, ktry rzuci mu drugi toporek. Pajki zbliyy si na dziesi stp, byy tu za wod. Jean i Pdrak wydawali si otoczeni przez trzydziecioro dwoje czarnych, patrzcych bez mrugnicia oczu, i trzydzieci dwa drgajce odna o postrzpionej, ciemnej szczecinie. To cakowicie wbrew naturze. Solne diaby nie zachowuj si w ten sposb. No to si ciesz. Pdrak odsun alchemiczn kul na dugo wycignitej rki, jakby mg si za ni cakiem schowa. Porozmawiaj z nimi o tym. Podejrzewam, e rozumiej tylko jzyk toporkw. Gdy tylko Jean wypowiedzia te sowa, pajki przeraajco zgodnie ruszyy do przodu i wpady do wody z poczwrnym pluskiem. Beczka dryfowaa teraz o kilka stp na prawo od Jeana i Pdraka. Jeden z czarnych ksztatw przepyn pod ni. Czarne odna wystrzeliy z wody, mcc powietrze w poszukiwaniu ofiary. Pdrak krzykn z przeraania i wstrtu. Jean rzuci si naprzd, gwatownie tnc oboma toporkami. Dwa pajcze odna otworzyy si z

trzaskiem przyprawiajcym o skrty odka i trysny ciemnoniebiesk krwi. Jean odskoczy. Dwa zdrowe pajki wylazy z wody kilka sekund przed rannym pobratymcem i popdziy na Jeana; ich opatrzone zadziorami odna klekotay o mokre, kamienne bloki. Jean zdawa sobie spraw, e prbujc zabi oba naraz, wystawi si na niebezpieczestwo, zdecydowa si wic na bardziej obrzydliwy plan dziaania. Okrutna Siostrzyczka w jego prawej doni opada ostro w d, rozwalajc eb solnego diaba po prawej; wesza symetrycznie midzy rzdy czarnych oczu. Nogi pajka podrygiway przez chwil w pomiertnym odruchu. Pdrak upuci kul alchemiczn, kiedy szybko odskoczy do tyu. Jean wykorzysta zamach praw rk i unis lew nog. Gdy drugi stwr wspi si na tylne nogi, odsaniajc zby jadowe, Jean opuci ciko obut stop w miejsce, gdzie jak si domyla znajdowa si pysk bestii. Oczy plasny jak owoce w galaretce. Jean opad na nie caym ciarem. Mia wraenie, jakby rozdeptywa worek peen mokrych skr. Ciepa krew wsika mu w but, gdy cofn nog. Dwa pozostae, ranione pajki wyskoczyy zza zabitych braci, syczc i klekocc ze zoci. Jeden przepchn si przed drugiego i rzuci si na Jeana, szeroko rozstawiajc odna i odchylajc si w ty, aby odsoni zakrzywione zby. Jean zdzieli go obuchami obu Siostrzyczek, miadc mu eb na mokrym kamieniu i zatrzymujc go w p skoku. Trysna posoka. Jean poczu, jak bryzga mu na czoo i szyj, ale ze wszystkich si stara si to zignorowa. Zosta jeszcze jeden przeklty stwr. Rozwcieczony spowodowan przez pajki zwok Jean wrzasn i wyskoczy w powietrze. Z rozoonymi rkoma wyldowa obiema nogami na odwoku ostatniego diaba, ktry pk pod nim z mokrym planiciem Odna wygiy si pod nienaturalnym ktem do gry, uderzajc Jeana, gdy wbija obcasy w korpus stwora. Fuj! krzykn Pdrak, przemoczony na wylot niebieskim pynem, ktry wczeniej ttni w yach solnego diaba. Jean nie traci czasu: rzuci chopakowi jedn z zakrwawionych Siostrzyczek i wskoczy z powrotem do wody. Beczka odpyna dziesi stp dalej na poudnie. Miotajc si w wodzie, dotar do niej i zapa j lew rk, a trzymanym w prawej toporkiem zacz okada drewniane dno. Pdrak! krzykn. Bd tak miy i pilnuj, czy aden z tych cholernych stworw nie lezie do nas! Usysza plusk za plecami, gdy Pdrak wskoczy do kanau. Kilka sekund pniej chopak stan obok beczki i przytrzyma j rkoma. adnego nie widz, Jean. Pospiesz si. Spiesz si... trach, trach, trach... Jak diabli. W kocu ostrze toporka przebio si przez drewno. Koski mocz trysn do wody i Pdrak zasoni usta. Tnc jak optany, Jean poszerzy szczelin i zdoa

wreszcie wyway pokryw. Fala ohydnej, brudnotej cieczy trysna mu na pier. Bez namysu odrzuci topr i sign do beczki. Wycign nieruchome ciao Locke'a Lamory. Obejrza go w panice, czy nie ma adnych ran, ci albo sinych obrzkw. Szyja wygldaa na nietknit. Niezbyt delikatnie przenis go na kamienny chodnik obok martwych pajkw (ktrych koczyny nadal dray), a potem sam wydwign si z wody i przykucn obok. Zerwa z Locke'a peleryn i paszcz. Pdrak doczy do niego w sam por, eby wyrzuci je do wody. Jean rozdar szar kamizelk i zacz okada Locke'a pici po piersi. Pdrak? wysapa z trudem. Przygnij mu nogi. Ciepe humory cakiem w nim wygasy. Jak zapiemy rytm, to moe uda nam si je na nowo rozpali. Bogowie, jeli przeyje, to przysigam, e kupi sobie dziesi podrcznikw dla medykusw i wyucz si ich na pami, wszystkich, co do jednego. Pdrak wygramoli si z wody i zacz pompowa nogami Locke'a, zginajc je i prostujc, podczas gdy Jean przyciska na przemian brzuch Locke'a, uderza go w pier i policzkowa. No, ju, na bogw, niech was szlag mrucza. Nie poddawaj si, ty may, chudy... Plecy Locke'a wygiy si w konwulsjach i z jego garda dobieg chrapliwy, mokry kaszel. Donie sabo poruszyy si na kamieniach. Locke przewrci si na lewy bok. Jean usiad i odetchn z ulg, nie zwaajc na kau pajczej krwi, w ktrej wyldowa. Locke zwymiotowa do wody. Plu, trzs si i dalej wymiotowa. Pdrak przyklkn obok niego, przytrzymujc go za ramiona. Przez kilka minut Locke lea na kamieniach, drc, dyszc ciko i kaszlc. O, bogowie... wykrztusi w kocu cienkim, zachrypym gosem. Bogowie. Moje oczy. Ledwo widz. To woda? Tak, pynca. Jean zapa Locke'a za rk. Wic wsad mnie tam. Na trzynastu bogw, cignijcie ze mnie ten gnj! Locke wturla si do kanau z gonym pluskiem, zanim Jean czy Pdrak zdyli mu pomc. Kilka razy zanurzy gow w ciemnym strumieniu i zacz zdziera z siebie ubranie, a stan tylko w biaej tunice i szarych spodniach. Lepiej? zapyta Jean. Chyba tak. Locke'owi znowu zebrao si na mdoci. Oczy mnie piek, w nosie i gardle pali, pier mnie boli, eb mi pka, caa rodzina Barsaviego spucia mi bcki, jestem unurzany w koskich szczynach i wyglda na to, e cwany Szary Krl zaatwi naszym kosztem jakie swoje sprawy. Opar gow o skraj kamiennego chodnika i znowu si rozkaszla. Kiedy podnis wzrok, pierwszy raz zauway pajcze trucha. Odruchowo szarpn si do tyu. Ble! Na bogw... Wyglda na to, e jednak troch straciem.

Solne diaby powiedzia Jean. Caa sfora. Zaatakoway razem. Wida byo, e szukaj guza, byy wcieke. Jakby chciay popeni samobjstwo. To bez sensu. Istnieje tylko jedno wyjanienie odpar Jean. Spisek bogw mrukn Locke. A nie... Czary. No wanie. Przeklty wizimag. Skoro potrafi obaskawi sokoa skorpioniego, to mg... A jeli to wina tego miejsca? wtrci si Pdrak. Syszelicie te historie... Nie ma sensu zawraca sobie gowy historiami powiedzia Locke. Skoro wiadomo, e istnieje ywy mag, ktry ma do nas jakie ale. Jean ma racj. Nie wrzucili mnie do beczki za marn gr aktorsk, a te jadowite sukinsyny nie przyjechay tu na wakacje. Wy dwaj te mielicie zgin, a jeli nie zgin... To si przestraszy powiedzia Jean. Miay odwrci nasz uwag. eby utopi si jak naley. Brzmi przekonujco. Locke znowu potar piekce oczy. To niesamowite: za kadym razem, gdy myl, e moja cierpliwo ju si wyczerpaa, odkrywam co nowego, co budzi we mnie jeszcze wiksz niech do caej sprawy. Calo i Galdo... Musimy ich znale. Mog by w niezym gwnie. Na pewno, ale lepiej sobie poradzimy, gdy znw bdziemy razem. Locke prbowa wydwign si z wody, ale nie da rady. Jean wycign go za konierz tuniki. Locke podzikowa mu skinieniem gowy i powoli stan na nogi. Cay dra. Obawiam si, e siy cakiem ze mnie odpyny. Przepraszam, Jean. Nie przepraszaj. Zebrae dzisiaj solidne manto. Ciesz si tylko, e wycignlimy ci, nim byo za pno. Jestem waszym dunikiem, wierzcie mi. To byo... to byoby... Locke pokrci gow. To byo naprawd potworne. Mog si tylko domyla powiedzia Jean. Moemy i? I to jak najszybciej. Wrmy t sam droga, ktr przyszlicie. Tylko po cichu. Ludzie Barsaviego nadal mog krci si po okolicy. I miejcie oczy otwarte, wypatrujcie... ptakw. Racja. Weszlimy tu tunelem wzdu zachodniego brzegu kanau. Jean plasn si w czoo i rozejrza. Niech mnie cholera, posiaem Siostrzyczki. Bez obawy. Pdrak poda mu toporki. Domyliem si, e bdziesz je chcia z powrotem, wic miaem na nie oko. Jestem ci wielce zobowizany powiedzia Jean. Zamierzam jeszcze tej nocy przedstawi je kilku osobom. 3

Rdzawa Woda bya kompletnie wymara, kiedy wylizgnli si z tunelu i wspili na brzeg kanau na zachd od Grzmicej Dziury. Kondukt Barsaviego znikn. Trzej Niecni Dentelmeni przykucnli nisko i dugo przygldali si pochmurnemu niebu, szukajc ladu koujcego sokoa, ale niczego nie dostrzegli. Chodmy do Czarnego Dymu powiedzia Locke. Obok Kurhanu ebrakw. Moemy gwizdn d i przekra si do domu kanaem. W kracie przegradzajcej kana burzowy, biegncy po poudniowej stronie Dzielnicy witynnej, tu pod Domem Perelandra, znajdowa si ukryty mechanizm, ktry pozwala j otwiera i zamyka. Niecni Dentelmeni mogli swobodnie wchodzi lub wychodzi t drog. Dobry pomys przytakn Jean. Nie czubym si teraz najlepiej na ulicach i mostach. Przekradli si na poudnie, wdziczni bogom za ciep, nisko snujc si mg, ktra kbia si wok nich. Jean wyj toporki i cay czas rozglda si na boki, uwany jak kot na koyszcym si sznurze do prania. Poprowadzi ich przez most (Locke cay czas potyka si i zostawa w tyle), a potem poudniowo-wschodnim brzegiem kanau do Ciszy. Pozbawione wiate, ciemne wzniesienie Kurhanu ebrakw sterczao po ich lewej stronie. Powietrze wypenia wilgotny odr biedagrobw. adnej stray szepn Locke. adnego chopaka ani dziewczyny ze Wzgrza Cieni. Nie ma ywej duszy. Nawet jak na t okolic to cholernie osobliwe. Czy dzisiejszego wieczoru cokolwiek przebiegao jak powinno? Jean narzuci najszybsze znone dla Locke'a tempo i wkrtce przekroczyli kolejny most, na poudnie od Czarnego Dymu. Locke stara si nie opnia marszu, chocia cay czas trzyma si za bolcy brzuch i ebra. Pdrak szed na kocu, nieustannie ogldajc si przez rami. Na pnocno-wschodnim kracu Czarnego Dymu cign si rzd zniszczonych budynkw portowych, zapadajcych si schodw i kruszcych si kamiennych nabrzey. Wszystkie wiksze, adniejsze odzie i barki przymocowano acuchami i zabezpieczono kdkami, ale gdzieniegdzie koysay si dki przywizane na zwykych cumach. W miecie penym odzi aden zodziej przy zdrowych zmysach nie poasiby si na tak zdobycz. Zazwyczaj. Wsiedli do pierwszej, w ktrej leao wioso. Locke oklap na aweczk przy sterze, Pdrak wzi wioso, a Jean rzuci cum. Dziki, Pdrak. Jean wcisn si na wilgotne dno malekiej, drewnianej dki. We trjk byo tam troch ciasno. Za chwil ci zmieni. Co, adnego chrzanienia o mojej edukacji moralnej? Twoja edukacja moralna dobiega koca. Jean zagapi si w niebo, w

miar jak nabrzee si odsuwao i Pdrak wyprowadza d na rodek kanau. Teraz nauczysz si paru rzeczy na temat wojny. 4 Pynli niewidoczni i przez nikogo nie niepokojeni. Jean, wiosujc cicho, przewiz ich na pnocny brzeg kanau na poudnie od wityni. Dom Perelandra by zaledwie mrocznym zarysem, wraeniem ogromu, pozbawionym wiata i majaczcym w srebrzystej mgle nad ich gowami. *** Ostronie, ostronie pomrukiwa pod nosem, podprowadzajc ich rwnolegle do wylotu kanau burzowego. Otwr o rednicy piciu stp znajdowa si jaki jard ponad wod. Prowadzi mniej wicej w stron ukrytego przejcia tu za drabin, ktra schodzia z gry, z samej wityni. Pdrak przesun doni po metalowych prtach na kocu kanau i odblokowa mechanizm zamka. Potem wyj z tuniki sztylecik i przygotowa si do wspinaczki. Pjd pierwszy powiedzia, nim Jean zapa go za konierz. Nie sdz. Okrutne Siostrzyczki pjd pierwsze. Ty sied i pilnuj, eby d si nie przewrcia. Naburmuszony Pdrak zrobi co mu kazano. Locke si umiechn. Jean podcign si do kanau i zacz si czoga w ciemnociach. Miej ten zaszczyt i id drugi powiedzia do Pdraka Locke. Moe mi si przyda pomocna do przy podciganiu si na gr. Kiedy wszyscy trzej bezpiecznie znaleli si w burzowcu, Locke odwrci si i pchn dk stop, eby wypyna na rodek kanau. Prd poniesie j do Via Camorrazza, gdzie zginie we mgle, a kto wpadnie na ni wiksz odzi albo uzna j za dar od losu. Locke wsun prty z powrotem na swoje miejsca i zatrzasn zamek. Niecni Dentelmeni osobicie oliwili zawiasy krat, eby mc wchodzi i wychodzi bezszelestnie. Czogali si w ciemnociach, przy wtrze cichego pogosu wasnych oddechw i szelestu ubra. Rozlego si ciche pstryknicie, kiedy Jean otworzy ukryte wejcie do piwnicy, a potem spyna na nich smuga sabego, srebrzystego wiata. Jean stan na drewnianej pododze w sabo owietlonym przejciu. Tu obok, po prawej stronie, szczeble biegy do wejcia znajdujcego si pod dawnym miejscem snu ojca acucha. Mimo e Jean ze wszystkich si stara si porusza cicho, podoga zaskrzypiaa leciutko, gdy ruszy z miejsca. Locke z bijcym sercem wlizgn si do przejcia za nimi. Owietlenie byo zbyt sabe. ciany zawsze lniy tu zotem, odkd zna to

miejsce. Jean skrada si przed siebie z toporkami w doniach. Na drugim kocu korytarza skrci i przykucn. A potem wyprostowa si i warkn: Cholera! Kuchnia bya kompletnie zdemolowana. Pki z przyprawami poprzewracano, potuczone szko i strzaskana zastawa walay si po pododze. Szafki wisiay pootwierane i puste. Beczk z wod przewrcono na terakot. Zocone krzesa poamano i zwalono na stos w kcie. Z piknego yrandola, ktry wisia nad ich gowami, odkd zamieszkali w szklanej piwnicy, zostaa ruina. Wisia teraz na kilku drutach. Planety i konstelacje rozbito, orbity powyginano tak, e nie dao si ich naprawi. Soce, ktre pono w sercu kandelabru, popkao jak jajko. Alchemiczne oleje, ktre rozwietlay je od rodka, cieky na st. Locke i Jean stali w otwartym wejciu kompletnie zszokowani. Pdrak wyszed zza zakrtu, gotowy do walki z niewidocznym wrogiem, i zamar pomidzy przyjacimi. Ja... Na bogw... Na bogw! Calo? Locke porzuci wszelkie myli o skradaniu si. Galdo! Calo! Jestecie tu? Jean odsun cik zason nad drzwiami prowadzcymi do Garderoby. Nic nie powiedzia i nie uczyni najmniejszego haasu, ale Okrutne Siostrzyczki wypady mu z doni i brzkny o podog. Garderob rwnie spldrowano. Wszystkie rzdy wspaniaych szat i kostiumw, wszystkie kapelusze, fulary i poczochy, wszystkie kamizelki i warte tysice koron dodatki wszystko znikno. Lustra stuczono, pudo do charakteryzacji przewrcono, a jego zawarto rozsypaa si i potuka na pododze. Calo i Galdo leeli obok, na plecach, gapic si w pmrok. Garda mieli podernite od ucha do ucha: dwa gadkie cicia dwie bliniacze rany. 5 Jean osun si na kolana. Pdrak prbowa si przecisn obok Locke'a, ktry pchn go z powrotem do kuchni z ca niewielk si, jak by w stanie z siebie wykrzesa. Nie, Pdrak, nie... Ale byo ju za pno. Chopiec klapn na ziemi obok stou z wiedmodrzewia i wybuchn paczem. Na bogw, pomyla Locke, gdy potykajc si, min Jeana i wszed do Garderoby. Na bogw, ale ze mnie gupiec. Powinnimy byli spakowa si i ucieka. Locke... szepn Jean, a potem rozcign si na pododze, zakrzywiajc

kurczowo pace, trzsc si i drc, jakby dosta jakiego ataku. Jean! Bogowie, co teraz... Locke przykucn obok niego i podoy mu do pod zaokrglony, ciki podbrdek. Puls Jeana gwatownie przyspieszy... Jean spojrza na Locke'a szeroko otwartymi oczami, otwierajc i zamykajc usta, nie mogc wykrztusi ani sowa. Locke myla gorczkowo. Trucizna? Puapka? Alchemiczna sztuczka? Dlaczego jemu nic si nie stao? Czyby czu si a tak kiepsko, e objawy jeszcze nie zwrciy jego uwagi? Rozejrza si w panice po pokoju i dostrzeg ciemny przedmiot lecy midzy wycignitymi na pododze bliniakami. Do odcita ludzka do, szara i wysuszona. Leaa wntrzem do gry, z palcami zagitymi do rodka. Na martwej skrze wyszyto czarn nici imi. Litery byy zgrubne, ale czytelne, bo obrysowywaa je ledwie widoczna bladoniebieska powiata: JEAN TANNEN Nawet sobie nie wyobraasz, co mgbym ci zrobi, gdybym wyhaftowa twoje imi. Sowa Sokolnika nieproszone przypomniay si Locke'owi. Jean znowu jkn i wygi si w uk z blu. Locke sign po obcit do. W jego gowie pojawio si kilkanacie pomysw: porba j na kawaki toporkiem, spali na kamieniu kuchennym, wrzuci do rzeki... Niewiele wiedzia o czarach, ale na pewno lepiej zrobi cokolwiek ni nic. Na potuczonych szkach w kuchni zazgrzytay podeszwy butw. Nie ruszaj si, chopcze. Nie sdz, eby twj gruby przyjaciel mg ci teraz pomc. Wanie, sied tam, gdzie jeste. Locke zapa jeden z toporkw Jeana z podogi, uj go w lew rk i podszed do drzwi Garderoby. W przejciu do gwnego korytarza sta mczyzna, ktrego Locke nie zna. Mia brzowoczerwony paszcz nieprzemakalny z odrzuconym kapturem, dugie, cienkie czarne wosy i obwise czarne wsy. W prawej rce niemal od niechcenia trzyma kusz i celowa w Pdraka. Wytrzeszczy oczy, gdy Locke pojawi si w progu Garderoby. To nie w porzdku powiedzia. Nie powinno ci tu by. Jeste czowiekiem Szarego Krla. Lew rk Locke opar o cian za drzwiami, jakby przytrzymywa si futryny, ukrywajc w ten sposb toporek. Jednym z ludzi Szarego Krla. Ma ich kilku. Zapac ci, ile zechcesz powiedzia Locke. Powiedz mi, gdzie jest, co robi i jak mog unikn spotkania z wizimagiem.

Nie moesz. To jedno powiem ci za darmo. Ile zechc? Nie masz takich rodkw. Mam czterdzieci pi tysicy koron. Miae odpowiedzia cakiem przyjanie kusznik. Ju nie masz. Jeden bet. I nas dwch. Jean jkn z podogi za plecami Locke'a. Taka sytuacja zmusza do mylenia doda Locke. Nie wygldasz za dobrze, a chopiec nie robi na mnie wielkiego wraenia. Powiedziaem: nie ruszaj si, may! Jeden bet nie wystarczy powiedzia Pdrak z oczami lodowatymi z wciekoci. Locke nigdy go takim nie widzia. Nie masz pojcia, z kim zadare. Jeden bet powtrzy Locke. By przeznaczony dla Pdraka, prawda? Gdyby mnie tu nie byo, zastrzeliby go w pierwszej kolejnoci. A potem wykoczyby Jeana. Plan godny pochway. Ale teraz jest nas dwch, a ty nadal jeste przygotowany tylko na jednego. Spokojnie, panowie powiedzia czowiek Szarego Krla. Jako nie widz, eby ktremu z was byo spieszno do zaliczenia dziury w twarzy. Nie wiesz, na co si naraasz. Nie masz pojcia, co zrobilimy. Pdrak poruszy delikatnie nadgarstkiem i co wypado mu z rkawa do rki. Locke ledwo dostrzeg ruch... Co to byo? Sierocy wzeek? Na bogw... Na nic si nie zda wobec kuszy... Pdrak... mrukn. Powiedz mu, Locke. Powiedz pidzielcowi, e nie wie, z kim zadar. Powiedz mu, e nawet sobie nie wyobraa, co go czeka! Moemy go zaatwi. Po pierwsze, niech tylko ktry z was drgnie, a wypuszcz bet. Kusznik cofn si krok, osaniajc lewym ramieniem bro, i celowa to w Locke'a, to w Pdraka. Pdrak, nie... Moemy go zaatwi, Locke. Ty i ja. Nie powstrzyma nas obu. Niech go diabli, zao si, e nie powstrzyma adnego z nas. Pdrak, posuchaj... Suchaj swojego przyjaciela. Intruz zaczyna si poci. Jestem Niecnym Dentelmenem wycedzi Pdrak przez zby. Nikt z nami nie zadziera. Nikt nam nie podskoczy. Zapacisz nam za to! Zerwa si z podogi, unoszc rk, w ktrej trzyma sierocy wzeek. Jego szczupa twarz paaa determinacj. Kusza wystrzelia. Zawibrowaa zwolniona ciciwa, jej dwik ponis si nieznonie gonym echem wrd szklanych cian kuchni. Bet, ktry mia trafi Pdraka midzy oczy, wbi mu si w szyj. Chopiec szarpn si do tyu, jakby ukszony przez owada. Kolana ugiy si pod nim w p skoku i pad na plecy, a bezuyteczny sierocy wzeek

wysun mu si z doni. Czowiek Szarego Krla rzuci kusz i sign po ostrze u pasa, ale stojcy w progu Locke zareagowa szybciej, rzucajc ukrytym do tej pory toporkiem. Woy w ten rzut ca rozpierajc go furi. Jean rozpataby intruzowi gow Locke ledwie uderzy go obuchem, ale to wystarczyo: obuch trafi przeciwnika tu nad prawym okiem. Mczyzna wzdrygn si i krzykn z blu. Locke porwa z ziemi kusz i z wyciem rzuci si na niego. Kolb kuszy uderzy mczyzn w twarz, amic mu nos. Trysna krew. Intruz przewrci si i uderzy gow w cian ze staroszka. Osuwajc si na posadzk, unis rce, jakby chcia si osoni przed nastpnym ciosem Locke'a. Locke zmiady mu kusz palce. Krzyki ich obu zmieszay si i poniosy echem w zamknitej przestrzeni. Locke zakoczy walk, uderzajc ukiem kuszy w skro przeciwnika. Gowa mczyzny odskoczya w bok, krew bryzna na szko. Znieruchomia. Locke odrzuci kusz, obrci si na picie i podbieg do Pdraka. Bet przebi szyj chopca na prawo od tchawicy. Zagbi si a po zaokrglone pira w kaskadzie ciemnej krwi. Locke uklk i uj gow Pdraka w donie; wyczu czubek betu, wystajcy z karku chopca. Lepkie ciepo rozlao mu si po rkach. Czu, jak krwi przybywa z kadym rwanym oddechem Pdraka. Chopak wpatrywa si w niego szeroko otwartymi oczami. Przepraszam wymamrota Locke przez zy. Niech mnie bogowie przekln, Pdrak, to moja wina! Moglimy uciec. Powinnimy byli. Ale moja duma... Ty, Calo i Galdo. Ten bet powinien by dla mnie. Twoja duma szepn chopiec. Uzasadniona. Niecny... Dentelmenie... Locke docisn ran palcami, udzc si, e w ten sposb jako zatamuje upyw krwi, ale Pdrak krzykn z blu i Locke cofn do. Uzasadniona wykrztusi Pdrak. Krew popyna mu z kcika ust. Nie jestem... drugi? Nie jestem... uczniem? Tylko prawdziwym Niecnym Dentelmenem? Nigdy nie bye drugi. Nigdy nie bye tylko uczniem. Locke zapaka. Chcia odgarn chopcu wosy i przerazia go krwawa smuga, ktr zostawi doni na bladym czole. Ty dzielny, may idioto. Ty dzielny, gupi, may szubrawcu. To moja wina, Pdrak. Prosz... prosz, powiedz, e to wszystko moja wina. Nie szepn Pdrak. Na bogw... boli... tak strasznie boli... Oddech chopca usta, gdy Locke nadal go tuli. Nic wicej nie powiedzia. Locke podnis wzrok. Mia wraenie, e sufit z obcego szka, ktry przez tyle dugich lat oblewa go ciepym wiatem, teraz czerpie przyjemno z pokazywania jedynie ciemnej czerwieni: odbicia podogi, na ktrej siedzia z nieruchomym ciaem Pdraka, nadal krwawicym w jego ramionach. Mg tam zosta, pogry si na ca noc w aobie... gdyby nie Jean, ktry jkn gono w ssiednim pomieszczeniu.

Locke opamita si, wzdrygn i najdelikatniej jak potrafi pooy gow Pdraka na pododze. Z trudem wsta i znowu wzi toporek Jeana. Porusza si powoli i niepewnie, gdy wszed z powrotem do Garderoby z broni uniesion nad gow. Opuci go z ca si, jak zdoa wykrzesa, na zaczarowan do, ktra leaa midzy ciaami Calo i Galdo. Bkitny ogie przygas, gdy toporek wgryz si w wysuszone ciao. Jean gono zapa powietrze, co Locke potraktowa jako dobry znak. Metodycznie, ze zoci porba do na mae kawaki. Siek wysuszon skr i kruche koci, a czarna ni, ktr wyszyto imi Jeana, bya w strzpach, a bkitna powiata cakiem zgasa. Sta i patrzy na braci Sanza. Usysza, jak Jean porusza si za jego plecami. Och, Pdrak... Na bogw... Jean z wysikiem wsta. Jkn. Wybacz mi, Locke. Po prostu... po prostu nie mogem si ruszy. Nie masz za co przeprasza powiedzia Locke w taki sposb, jakby dwik wasnego gosu sprawia mu bl. To bya puapka. Tam byo wyszyte twoje imi, na tej rzeczy, ktr mag dla nas zostawi. Domylali si, e wrcisz. To bya... odcita do? Ludzka rka z wyszytym moim imieniem? Tak. Ucisk wisielca powiedzia Jean, gapic si na kawaki skry i na ciaa bliniakw. Ja... czytaem o nim, gdy byem modszy. Na bogw... Zgrabnie wyczy ci z akcji stwierdzi chodno Locke. Dziki niemu ukrywajcy si na grze zabjca mg zej, zabi Pdraka i dobi ciebie. By sam? Sam westchn Locke. Jean... W wityni, na grze... olej do lamp... przynie go, prosz. Olej do lamp? Cay zapas. Pospiesz si. Jean zatrzyma si w kuchni, przyklkn i lew doni zamkn Pdrakowi powieki. Potem wsta, otar zy i pobieg speni prob Locke'a. Locke przeszed powoli do kuchni, cignc ze sob ciao Calo Sanzy. Uoy je obok stou, zoy mu ramiona na piersi, przyklk i ucaowa go w czoo. Zabjca lea w kcie, pojkujc i niepewnie poruszajc gow. Locke wsta, kopn go jeszcze raz w twarz, a potem wrci do Garderoby po ciao Galdo. Po chwili obu braci Sanza uoy dokadnie na rodku spldrowanej kuchni, a Pdraka obok nich. Nie mg znie szklistego spojrzenia oczu bliniakw, wic przykry ich ciaa jedwabnym obrusem z roztrzaskanej szafki. Przysigam wam ofiar za mier, bracia szepn, kiedy skoczy. Przysigam wam ofiar, ktr dostrzeg nawet bogowie. Ofiar, ktra sprawi, e cienie ksit i capw Camorry poczuj si jak ebracy. Ofiar z krwi, zota i ognia. Przysigam na Aza Guill, ktra zebraa nas, na Perelandra, ktry da nam schronienie, i Wystpnego Wartownika, ktry ukradkiem przychyla szale wagi, gdy wa si losy naszych dusz. Obiecuj to acuchowi, ktry dba o

nasze bezpieczestwo. I bagam o przebaczenie, e nie zdoaem zapewni wam tego samego. Locke zmusi si do wstania i wrci do pracy. Kilka starych ciuchw rozrzucono po ktach Garderoby. Locke zebra je oraz kilka rozsypanych drobiazgw z puda do charakteryzacji. Gar sztucznych wsw, kilka sztucznych brd, troch kleju. Rzuci to na korytarz piwniczny, a potem zerkn do skarbca. Jak przypuszcza, wieci pustkami. Nie pozostaa nawet jedna moneta w adnej ze studni ani na pkach. Bez wtpienia worki zapakowane wczeniej na wz te znikny. Z sypialni na tyach zebra przecierada, koce, potem pergaminy, ksiki i zwoje. Rzuci to wszystko na stos w jadalni. W kocu stan nad zabjc przysanym przez Szarego Krla, z rkoma i ubraniami pokrytymi krwi, i poczeka, a Jean si ocknie. Obud si powiedzia Locke. Wiem, e mnie syszysz. Zabjca nasany przez Szarego Krla zamruga, splun krwi i prbowa, odpychajc si stopami, wcisn si gbiej w kt. Locke patrzy na niego z gry, co stanowio ciekawe odwrcenie naturalnego porzdku rzeczy. Zabjca by barczysty i o gow wyszy od Locke'a, a Locke robi wyjtkowo kiepskie wraenie po wydarzeniach ostatniej nocy. Ale wszystko, co byo w nim przeraajce, kryo si w byszczcych oczach, a te widroway morderc twardym, nienawistnym spojrzeniem. Jean sta kilka krokw za nim, z workiem przerzuconym przez rami i toporkami zatknitymi za pas. Chcesz y? spyta Locke. Zabjca si nie odezwa. To byo proste pytanie i powtrz je tylko jeden raz. Chcesz y? Ja... tak odpowiedzia cicho mczyzna. Wic z przyjemnoci nie speni twojego yczenia. Locke uklk przy nim, sign pod tunik i wyj may skrzany woreczek, ktry wisia na rzemyku na jego szyi. Kiedy, gdy byem ju dostatecznie duy, eby zrozumie, co zrobiem, wstydziem si, e jestem morderc. I nawet kiedy spaciem dug, nosiem ten woreczek. Przez te wszystkie lata, jako przypomnienie. Szarpn sakiewk i zerwa rzemyk. Ze rodka wyj may biay zb rekina. Potem zapa praw do zabjcy i pooy na niej sakiewk i zb, zaciskajc na nich poamane palce mczyzny. Zabjca zwin si z blu i krzykn. Locke go uderzy. Ale teraz... powiedzia. Teraz znowu bd morderc. Bd mordowa, a zginie ostatni czowiek Szarego Krla. Syszysz mnie, kutasie? Dorw wizimaga i dorw Szarego Krla. I nawet jeli wszystkie potgi Camorry, Karthainu i samego pieka stan przeciwko mnie, to niczego nie zmieni, wyduy tylko szlak trupw dzielcy mnie od twojego pana.

Oszalae szepn zabjca. Nigdy nie pokonasz Szarego Krla. Zrobi nawet wicej. Cokolwiek planuje, udaremni to. Czegokolwiek pragnie, zniszcz to. Kady powd, dla ktrego przyszede tu, eby zabi moich przyjaci, zniknie. Kady czowiek Szarego Krla zginie nadaremno, zaczynajc od ciebie. Jean Tannen podszed i jedn rk powali zabjc na kolana. Nastpnie zacign go do kuchni, nie zwaajc na bagania o lito. Rzuci nim o st. Morderca osun si na ziemi obok przykrytych obrusem cia, stosu szmat i sterty papierw, czujc dawicy w gardle zapach oleju do lamp. Jean uderzy go obuchem toporka w prawe kolano. Zabjca zaskowycza. Kolejny cios rozupa lew rzepk. Zabjca przewrci si na bok, osaniajc si przed nastpnymi ciosami, ale aden nie pad. Kiedy zobaczysz Wystpnego Wartownika, powiedz mu, e Locke Lamora uczy si powoli, ale skutecznie powiedzia Locke, skrcajc co w rkach. A kiedy spotkasz moich przyjaci, powiedz im, e w drodze s ju nastpni z twoich. Otworzy donie i wypuci co na podog: kawaek skrconego sznurka, szaroburego, z biaymi arnikami wystajcymi z jednego koca. To by lont alchemiczny: pod wpywem kontaktu z powietrzem biae druciki po kilku chwilach iskrz i podpalaj grubszy, duej poncy szary sznur, ktry je owija. Lont spad na skraj kauy oleju. Locke i Jean wyszli ukrytym przejciem do starej, kamiennej wityni, z hukiem opuszczajc za sob pokryw. W szklanych podziemiach pod ich nogami zaczy wznosi si pomienie. Najpierw pomienie, a potem krzyki.

INTERLUDIUM
Opowie o starych graczach Pika rczna to theriska rozrywka, ktr mieszkacy poudniowych miastpastw darz wielkim uwielbieniem, a ktrej Vadranie, zasiedziali w swoim pnocnym krlestwie, szczerze nie cierpi (chocia Vadranie mieszkajcy na poudniu najwyraniej j polubili). Uczeni lekcewa pogld, e gra wywodzi si z okresu Monarchii Theriskiej, kiedy szalony cesarz Sartirana zabawia si turlaniem citych gw ofiar egzekucji, nie zaprzeczaj mu jednak cakowicie, poniewa niedocenianie ekstrawagancji Monarchii Theriskiej bez bardzo solidnych dowodw rzadko kiedy bywa rozsdne. Pika rczna to prosty sport dla prostych ludzi. Dwie druyny rywalizuj na dowolnej wzgldnie paskiej powierzchni, jak mona znale w okolicy. Sama pika jest wykonana z gumowatej masy z ywicy drzewa kauczukowego i powleczona skr; ma mniej wicej sze cali rednicy. Dugo boiska wynosi od dwudziestu do trzydziestu jardw, a na jego kocach zaznaczone s (zwykle kred) proste linie. Kada z druyn prbuje przenie pik za lini przeciwnika. Kiedy gracz przekracza lini kocow idc, biegnc lub rzucajc si caym ciaem naprzd pik musi trzyma w obu rkach. Pik mona swobodnie przekazywa innym graczom, ale nie mona jej dotkn adn czci ciaa poniej pasa; pika nie moe te upa na ziemi, bo wtedy jest przekazywana druynie przeciwnej. Neutralny arbiter nazywany sdzi" pilnuje przestrzegania regu. Z rnym skutkiem. Mecze s rozgrywane niekiedy midzy druynami reprezentujcymi cae rejony lub wyspy w Camorrze, a picie, zakady i burdy z nimi zwizane zaczynaj si z kilkudniowym wyprzedzeniem, a kocz, gdy rozgrywka staje si ledwie wspomnieniem. Sam mecz czsto okazuje si wrcz oaz wzgldnego spokoju i yczliwoci pord morza chaosu. Mwi si, e kiedy, za panowania pierwszego ksicia Andrakany, zorganizowano mecz midzy Kotem i Pogorzeliskiem. Modego rybaka imieniem Markos uwaano za najlepszego gracza w Kotle, a jego najbliszego przyjaciela Gervaina za najlepszego i najbardziej sprawiedliwego sdziego w miecie. Oczywicie sdziowanie przyznano Gervainowi. Mecz rozegrano na jednym z zakurzonych, opuszczonych placw w Popielniku, w otoczeniu tysica rozwrzeszczanych, pijanych w sztok kibicw obu dzielnic, ktrzy tumnie wypenili zniszczone domy i zauki wok placu. Mecz by niezwykle zacity, nikt nie odpuszcza. Pod sam koniec, kiedy ostatnie ziarenka piasku przesypyway si w klepsydrze odmierzajcej czas, Kocio przegrywa jednym punktem. Markos, wrzeszczc jak wariat, zapa pik i przedar si przez ca lini

obrocw z Pogorzeliska. Z podbitym okiem, rkoma fioletowymi od siniakw, okciami i kolanami ociekajcymi krwi rzuci si desperacko za lini w ostatniej sekundzie gry. Lea na kamieniach z wycignitymi rkoma. Pika dotykaa kredowej linii, ale nie przekroczya jej caym obwodem. Gervain przepchn si midzy toczcymi si graczami, przez kilka sekund patrzy na Markosa, a potem powiedzia: Nie przekroczya linii. Nie ma punktu. Zaraz potem wybuchy zamieszki i zaczy si huczne obchody zwycistwa trudno byo jedne od drugich odrni. Niektrzy mwi, e prbujc uspokoi tum, te kurtki zabiy kilkunastu ludzi; inni e okoo setki. Przynajmniej trzech capw zgino w maej wojnie, ktra wybucha z powodu wycofanych zakadw. Markos przysig, e nigdy wicej nie odezwie si do Gervaina. Obaj od maego owili ryby z jednej odzi, a teraz Kocio ostrzeg ca rodzin sdziego, e ich ycie nie bdzie warte funta kakw, jeli ktrykolwiek z nich postawi jeszcze kiedy stop w ich dzielnicy. Mino dwadziecia lat, trzydzieci, trzydzieci pi. Stary Andrakana zmar i wadz przej ksi Nicovante. Markos i Gervain nie widzieli si przez cay ten czas. Gervain wyjecha na wiele lat do Jeresh, gdzie wiosowa na galerach i najmowa si do polowa na diaby morskie. W kocu zatskni za domem i wrci do Camorry. W porcie osupia na widok mczyzny wysiadajcego z deczki rybackiej ogorzaego, posiwiaego i brodatego jak on sam. Mczyzny, ktry bez wtpienia by jego starym przyjacielem Markosem. Markos! krzykn. Markos z Kota! Markos! Bogowie s askawi! Na pewno mnie pamitasz? Markos odwrci si, eby spojrze na przybysza. Patrzy na niego przez kilka sekund. A potem bez ostrzeenia wycign zza pasa rybacki n o dugim ostrzu i zanurzy go a po rkoje w brzuchu Gervaina. Gervain spojrza zaskoczony w d. Markos go odepchn. Byy sdzia wpad do Zatoki Camorryjskiej i nigdy wicej nie wypyn. Nie przekroczya linii. Markos splun. Pocauj mnie w dup. *** Mieszkacy Tal Verrar, Karthainu i Lashainu kiwaj wyrozumiale gowami, gdy sysz t histori. Nie wierz w jej autentyczno, ale uwaaj, e potwierdza to, co w gbi duszy dobrze wiedz e Camorryjczycy to kompletni wariaci. Camorryjczycy za uwaaj, e to mdre ostrzeenie przed niepotrzebnym odwlekaniem zemsty, a jeli kto nie moe natychmiast zaatwi sprawy cenne przypomnienie o korzyciach pyncych z dobrej pamici.

ROZDZIA 11
Na dworze capy Razy 1 Musieli ukra nastpn d, skoro Locke tak lekkomylnie pozby si poprzedniej. W innej sytuacji szczerze by si z tego umia. Tak samo jak Pdrak, Calo i Galdo, pomyla. Locke i Jean podryfowali na poudnie midzy Zaukami i Mara Camorrazza, skuleni pod starymi paszczami zabranymi z podogi Garderoby, ukryci przed reszt miasta we mgle. Delikatne, migoczce wiata i dobiegajce z oddali pomruki wydaway si Locke'owi pozostaociami po obcym yciu, ktre zostawi za sob dawno temu na pewno nie byy czstk miasta, w ktrym mieszka, odkd siga pamici. Ale ze mnie gupiec mrukn. Lea przy burcie, w gowie mu si krcio i czu, jak nudnoci znowu targaj jego zmaltretowanym odkiem. Jeli powiesz to jeszcze raz, wrzuc ci do wody i przepyn ci odzi po bie zapowiedzia Jean. Trzeba nam byo ucieka. Powinienem by si zgodzi. By moe. Ale moe nie wszystkie nasze nieszczcia s bezporednim skutkiem jednej z twoich decyzji, bracie. Moe zo staoby si niezalenie od tego, co bymy zrobili. Moe gdybymy uciekli, wizimag polowaby na nas w drodze i rozrzuci nasze koci gdzie midzy Camorr i Talishamem. Mimo wszystko... yjemy powiedzia z naciskiem Jean. yjemy i moemy si zemci. Miae dobry pomys, kiedy w podziemiach sprztne tego wysannika Szarego Krla. Pozostaje zapyta: Dlaczego?" i Co dalej?". Przesta si zachowywa, jakby si nawdycha widmokamienia. Potrzebuj twojego sprytu, Locke. Potrzebuj Ciernia Camorry. Daj zna, jak go znajdziesz. Przecie to tylko jaka pieprzona bajeczka. Ktra siedzi obok mnie w odzi. Jeli nie jeste Cierniem, to musisz si nim sta. Cier moe pokona Szarego Krla. Sam nie dam sobie rady, to ju wiem. Dlaczego Szary Krl zrobi nam co takiego? Co z tego ma? Myl. Myl, do diaba! Za duo tych zagadek odpar Locke, ale jego gos odzyska troch wigoru. Ale gdyby tak... zawzi pytanie. Rozwamy rodki, jakich uy. Widzielimy jednego z jego ludzi pod wityni. Drugiego widziaem, kiedy dorwa mnie za pierwszym razem. Wic wiemy, e przynajmniej dwch dla niego pracowao, nie liczc wizimaga.

Uwaasz, e dziaa niechlujnie? Nie. Locke potar rce. Nie, wszystko, co zrobi, wydaje mi si rwnie skomplikowane jak verrarski mechanizm zegarowy. A jednak posa na d tylko jednego czowieka. To prawda. Bracia Sanza ju nie yli; ja rwnie, tak przynajmniej sdzi. Ty wpadby w kolejn puapk zastawion przez wizimaga, wic dla Pdraka zostawaa kusza. Sprytnie zrobione. Szybko i okrutnie. Ale dlaczego nie wysa dwch ludzi? Dlaczego nie trzech? Dlaczego nie chcia mie absolutnej pewnoci? Jean kilka razy delikatnie musn wiosem wod, by utrzyma ich na kursie w nurcie kanau. Nie wierz, e nagle si rozleniwi, w kluczowym momencie planu. Moe... moe rozpaczliwie potrzebowa pozostaych ludzi w innym miejscu. Moe tylko jednego mg odesa do wityni. Locke'a a zamurowao. Uderzy praw pici w otwart lew do. Moe wcale nie bylimy ukoronowaniem jego planu. Wic co? Nie co, tylko kto. Kogo atakowa od tylu miesicy? Jean, Barsavi wierzy, e Szary Krl nie yje. Co zrobi dzi wieczorem? No... Wyprawi uczt. Tak jak zawsze w Dniu Zmian. Bdzie witowa. W Pywajcym Grobowcu. Pootwiera wszystkie drzwi szeroko, wycignie beczki, i to, na bogw, tym razem prawdziwe. Wezwie cay dwr. Wszyscy Prawi Ludzie zalani w pestk zlegn na mocie i nabrzeach Drewnianego Pustkowia. Jak za starych, dobrych czasw. Wic Szary Krl uda wasn mier, eby sprowokowa Barsaviego do uczty? Nie chodzi o uczt powiedzia Locke. Tylko o ludzi. O wszystkich Prawych Ludzi. O to wanie chodzi, na bogw, to jest to! Nie rozumiesz?! Wszystkie gangi, wszyscy garrista bd wiadkami tego, co tam si wydarzy. A co to da Szaremu Krlowi? Skurwiel kocha teatralne zagrywki. Moim zdaniem Barsavi siedzi w gwnie po uszy. Zabierz mnie od razu do Kota. Sam mog przej przez Pustkowie. Natychmiast musz dosta si do Pywajcego Grobowca. Cakiem ci odbio? Jeli Szary Krl i jego ludzie nadal kr po okolicy, to na pewno ci zabij. A dla Barsaviego powiniene prawie umiera z powodu zatrucia! I rzeczywicie, prawie umare od czego znacznie powaniejszego! Nie zobacz Locke'a Lamory odpar Locke, grzebic w drobiazgach, ktre zdoa uratowa z puda do charakteryzacji. Przyoy sztuczn brod do twarzy i wyszczerzy zby, co spowodowao, e bl przeszy mu szczki. Wosy bd mia szarawe jeszcze przez kilka dni, bo pyn do zmywania wanie si pali. Nao na nie troch sadzy, narzuc kaptur i bd jeszcze jednym chudym nikim z sicami na caej twarzy, ktry przyszed do capy szuka darmowego kielicha.

Powiniene odpocz. Prawie wytukli z ciebie cae ycie. Ledwie si trzymasz na nogach. Nie chodzio mi o to, eby z miejsca rzuca si do roboty. Rzeczywicie bol mnie czci ciaa, z ktrych istnienia wczeniej nawet nie zdawaem sobie sprawy zgodzi si Locke, palcami nakadajc klej na podbrdek. Ale nic na to nie poradzimy. Tylko tyle zostao nam z przebra. Nie mamy pienidzy, nie mamy ubra, nie mamy wityni ani przyjaci. Zostao ci najwyej kilka godzin, eby wyj na ld i znale nam kryjwk, w ktrej si przyczaimy, gdy ludzie Szarego Krla zorientuj si, e jednego z nich brakuje. Ale... Jestem o poow mniejszy od ciebie, Jean. W tym mnie nie przebijesz. Mog przemkn niezauwaony. Ty bdziesz si rzuca w oczy jak wschodzce soce. Dlatego sugeruj, eby znalaz jak ruder w Popielniku, wykurzy szczury i zostawi w terenie par naszych znakw. Po prostu poma ciany sadz. Znajd ci, kiedy zaatwi spraw. Ale... Jean, chciae Ciernia Camorry, to go masz. Locke przyoy sztuczn brod do podbrdka i dociska, a klej przesta wywoywa mrowienie, co znaczyo, e wysech. Zabierz mnie do Kota i tam wysad. Co si wydarzy w Pywajcym Grobowcu; musz zobaczy, co to bdzie. Wszystko, co ten ajdak nam zrobi, prowadzi do tego, co nastpi w cigu nastpnych kilku godzin. O ile ju nie nastpio. 2 Mona by rzec i byoby to pod wieloma wzgldami prawd e Vencarlo Barsavi przeszed samego siebie, witujc pokonanie mordercy crki. Pywajcy Grobowiec otwarto dla wszystkich; strae zostay na posterunkach, ale dyscyplina si rozlunia. Ogromne lampy alchemiczne, zawieszone pod jedwabnymi markizami na najwyszym pokadzie galeonu, rozwietlay Drewniane Pustkowie pod ciemnym niebem i lniy we mgle jak latarnie morskie. Gocy przynieli z Ostatniej pomyki" jedzenie i wino; tawerna gwatownie opustoszaa znikno cae jedzenie, wikszo antakw i wszyscy klienci, ktrzy jak jeden m ruszyli do Drewnianego Pustkowia, pijani i trzewi, poczeni ciekawoci i oczekiwaniami. Strae na nabrzeu przyglday si napywajcym gociom, ale robiy niewiele ponadto. Mczyni i kobiety bez widocznej broni przechodzili bez choby pobienego przeszukania. Pod wpywem zwycistwa capa postanowi by wyjtkowo wspaniaomylny. To pomogo Locke'owi. Zakapturzony, brodaty i przykurzony wlizgn si razem z haaliwym tumem rzezimieszkw z Kota, toczcym si na drodze prowadzcej do galeonu Barsaviego,

owietlonego jak barka wycieczkowa z romantycznej opowieci o baszach znad Spiowego Morza. Pywajcy Grobowiec pka w szwach. Capa Barsavi siedzia na podwyszeniu, otoczony przez najbliszych: rozwrzeszczanych synw o czerwonych twarzach, najpotniejszych ocalaych garrista, i cichych, czujnych sistr Berangias. Locke musia si przepycha, przeciska i kl, eby dotrze do serca fortecy. Wcisn si w kt przy gwnych drzwiach sali balowej i patrzy. Wszystko go bolao i byo mu diabelnie niewygodnie, ale cieszy si, e udao mu si zaj tak strategiczn pozycj. Na balkonach stoczyy si tumy twardzieli ze wszystkich gangw Camorry. Zgiek narasta z minuty na minut. Panowa niesamowity upa i zaduch. Locke mia wraenie, e ciar smrodu wciska go w cian: mokra wena i przepocona bawena, wino i oddechy przesycone alkoholem, olejki do wosw i skrzana galanteria. Mina pierwsza godzina nocy, kiedy Barsavi nagle wsta z krzesa i unis r k . Poruszenie rozlao si niczym fala. Prawi Ludzie poszturchiwali si, uciszajc si nawzajem i wskazujc na cap. W nieca minut chaos witowania cich do pomruku. Barsavi skin z zadowoleniem gow. Jak widz, dobrze si bawimy? Rozlegy si powszechne okrzyki radoci, brawa i tupanie. Locke si zastanawia w gbi duszy, czy to rozsdne na jakimkolwiek statku, ale pilnowa si, by razem z tumem wyrazi zadowolenie. Cudownie jest wreszcie wynurzy si z mroku, prawda? Znowu radosne okrzyki. Locke'a swdziaa skra pod doklejon brod, teraz wilgotn i przepocona. Nagle zabola go brzuch, dokadnie w miejscu, gdzie jeden z modszych Barsavich przyoy mu wczeniej ze szczeglnym namaszczeniem. Upa i przykre zapachy wywoyway dziwne mrowienie, jakby mdoci, w gbi garda. Mia na reszt ycia do tego odczucia. Odkaszln w donie i modli si, by wystarczyo mu si na jeszcze kilka godzin. Jedna z sistr Berangias stana obok capy. Byskotki z rekinich zbw zabysy w wietle kandelabrw. Szepna mu co do ucha. Sucha przez kilka sekund, a potem si umiechn. Cheryn proponuje, ebym pozwoli jej i jej siostrze nas zabawi! zawoa. Mam si zgodzi? W odpowiedzi rozleg si dwa razy goniejszy aplauz (i, wedle oceny Locke'a, take dwa razy bardziej szczery). Drewniane ciany zadray. Locke si wzdrygn. Urzdmy zatem Zbowisko! Przez nastpne kilka minut panowa kompletny chaos. Kilkudziesiciu ludzi Barsaviego odepchno goci na boki i oczycio na rodku podogi plac o szerokoci mniej wicej dziesiciu jardw. Gocie pchali si schodami w gr,

a balkony zaczy trzeszcze pod ich ciarem. Otwarto luki, eby ludzie bawicy si na grnym pokadzie te mogli popatrze. Locke zosta wepchnity jeszcze gbiej do kta. Mczyni z bosakami odsunli drewniane pyty w pododze, odsaniajc ciemn wod Zatoki Camorry. Dreszczyk oczekiwania i niepokoju przebieg przez tum na myl o tym, co moe tam pywa. Na pewno pywa tam osiem niespokojnych duchw Koron, pomyla Locke. Kiedy ostatnie pyty zostay zdjte, prawie wszyscy obecni mogli zobaczy niewielkie platformy, na ktrych jeszcze przed chwil spoczywa)', nawet na cal nie szersze od zasigu rozpostartych ramion czowieka. Rozstawiono je w odlegoci piciu stp od siebie: to bya arena Barsaviego, na ktrej urzdza prywatne Zbowiska wyzwanie dla kadej contrare-quialla, nawet pary tak dowiadczonej, jak siostry Berangias. Cheryn i Raiza, stare wygi, kiedy przychodzio do dranienia si z publicznoci, bez popiechu rozbieray si ze skrzanych kaftanw, karwaszy i konierzy. Poddani capy pohukiwali z aprobat, wznosili kubki i kielichy, a niektrzy nawet wykrzykiwali niezbyt wiarygodne propozycje pod adresem bliniaczek. Anjais pospiesznie wyszed naprzd z ma paczuszk alchemicznego proszku w rkach. Wrzuci zawinitko do wody, a potem rozwanie cofn si. To byo przywoanie", silna mieszanka substancji, ktre zwikszaj agresj u rekina i miay j podsyca w czasie widowiska. Krew w wodzie potrafi przycign i rozwcieczy rekina, ale przywoanie sprawia, e zwierz jest dosownie upojone wciekoci i dz krwi; miota si, skacze i przetacza po kobietach skaczcych midzy maymi platformami. Siostry Berangias podeszy niemal do brzegu basenu. Trzymay tradycyjn bro topory i krtkie oszczepy. Anjais i Pachero stanli za ich plecami, troch na lewo od nich. Capa nadal sta obok swojego fotela, klaszczc i szczerzc zby. Czarna petwa przecia tafl wody. Ogon uderzy o powierzchni. Atmosfera wrd publicznoci staa si jeszcze gortsza. Locke czu, jak go zalewa: nierozerwalnie poczone podanie i strach, potne, zwierzce doznania. Widzowie cofnli si o jakie dwa jardy od brzegu basenu, ale niektrzy stojcy na samym przodzie nadal si denerwowali i prbowali schowa w tumie, co szydzcy z nich ssiedzi przyjmowali z niekamanym zachwytem. Rekin nie mg mie wicej ni pi, sze stp dugoci. Niektre % bestii na Biesiadzie na Wodzie potrafiy by dwa razy dusze, ale w prywatnym basenie capy nie byoby wielkiego poytku z tak duego zwierzcia. Mimo to ryba tej wielkoci nadal moga w locie okaleczy czowieka, a gdyby wcigna go do wody, jej niewielki rozmiar mao by znaczy w tak nierwnym pojedynku.

Siostry Berangias wzniosy ramiona i zgodnie odwrciy si do capy. Ta po prawej (Raiza? Cheryn? Locke nigdy nie nauczy si ich odrnia. Ta myl sprawia, e serce mu si cisno z alu za brami Sanza) skina na niego. Grajc zrcznie pod publiczk, Barsavi unis donie i rozejrza si po swoim dworze. Kiedy rozlegy si oklaski, stan midzy bliniaczkami i od kadej otrzyma pocaunek w policzek. Woda wzburzya si tu przed nimi. Smuky, czarny cie przepyn przy samym brzegu, a potem zanurkowa w ciemne gbiny. Locke wyczu, jak piset serc na chwil zamaro i w piciuset gardach uwiz oddech. On sam te by skupiony jak nigdy, rejestrujc kady szczeg, jakby wszystkie zamary przed nim, poczwszy od ochoczego umiechu na okrgej, czerwonej twarzy Barsaviego, a na rozfalowanym odbiciu wiata kandelabru w wodzie skoczywszy. Camorro! krzykna siostra Berangias stojca po prawej strony capy. Tum znowu ucich, tym razem tak, jakby kto przeci gigantyczn tchawic. Piset par oczu skupio si na capie i chronicych go kobietach. Dedykuj t mier capie Vencarlo Barsaviemu, naszemu wadcy i patronowi! W peni na ni zasuy dodaa druga. Rekin wystrzeli z basenu tu przed nimi: smuky, czarny demon o czarnych oczach bez powiek i wyszczerzonych biaych zbach. Wraz z nim wzniosa si wysoka na dziesi stp fontanna wody. Rekin zrobi p salta w powietrzu, lecc w przd, lecc... Prosto na cap Barsaviego. Barsavi zasoni si rkoma. Rekin opad z otwart paszcz na jedn z nich. Napakowane miniami cielsko uderzyo ciko o drewnian podog, pocigajc cap za sob. Nieubagane szczki zacisny si mocno. Barsavi wrzasn, gdy krew trysna mu spod prawej pachy, spywajc po pododze i tpym pysku rekina. Synowie rzucili mu si na pomoc. Contrarequialla stojca po prawej stronie spojrzaa w d, na rekina, i przeniosa pynnie ciar ciaa z jednej nogi na drug, przyjmujc pozycj do walki. Uniosa lnicy topr i cia z pobrotu, wkadajc w cios ca si. Ostrze werno si w gow Pachero Barsaviego tu nad lewym uchem. Binokle spady mu z nosa, a on sam z wgniecion czaszk zatoczy si w bok. Umar, nim jego kolana uderzyy o deski. Tum krzykn i zafalowa, a Locke modli si do Dobroczycy, eby ocali go na do dugo, by zdoa poj sens tego, co za chwil si wydarzy. Anjais zagapi si na miotajcego si ojca i upadajcego brata. Zanim jednak zdy wypowiedzie cho sowo, druga z sistr Berangias stana za nim i obja go od tyu ramieniem za szyj. Przycisna mu grot oszczepu od dou do podbrdka, a szpikulec topora wbia w potylic. Plun krwi i run do przodu.

Rekin miota si i rozrywa prawe rami capy, ktry dar si jak optany i lew rk okada potwora po pysku, a spyna krwi, podrapana przez szorstk skr. Rekin przyprawiajcym o mdoci szarpniciem oderwa w kocu rk capy i zelizgn si z powrotem do wody, zostawiajc za sob szerok smug krwi na drewnianym pokadzie. Barsavi przeturla si w bok, bryzgajc krwi z kikuta rki. Z przeraeniem i niedowierzaniem spojrza na zwoki synw. Prbowa dwign si na nogi. Jedna z sistr Berangias kopniakiem posaa go z powrotem na deski. Za plecami lecego capy wybucho zamieszanie: to Czerwone Rce dobyy broni i rzuciy si na bliniaczki, wrzeszczc co niewyranie. To, co wydarzyo si potem, w oczach Locke'a byo tajemniczym, niewyranym i niezwykle okrutnym spektaklem. Na wp rozebrane siostry Berangias rozprawiy si z szstk opancerzonych mczyzn z brutalnoci, jakiej rekin mgby im pozazdroci. Poleciay oszczepy, zafurkotay topory, podernite garda chlusny krwi. Ostatni z Czerwonych Rk pad na pokad z twarz zamienion w szkaratn miazg dosownie pi sekund po tym, jak pierwszy z nich rozpocz szar. Teraz walka rozgorzaa take na balkonach Locke widzia ludzi przepychajcych si przez tum, ludzi w cikich, szarych nieprzemakalnych paszczach, uzbrojonych w kusze i dugie noe. Niektrzy ze stranikw Barsaviego wycofali si bez sowa, inni prbowali ucieka, jeszcze innych napastnicy w paszczach zaszli od tyu i natychmiast zabili. Ciciwy kusz zapieway, bety migny w powietrzu. Na lewo od Lockea rozleg si gony huk i wielkie drzwi do sali balowej zamkny si jak obdarzone wasn wol; ukryty w nich mechanizm zegarowy zgrzytn i szczkn. Ludzie tukli w nie bez skutku. Jeden z podwadnych Barsaviego przepchn si przez panikujcych Prawych Ludzi i wycelowa z kuszy w siostry Berangias, ktre stay nad rannym capa jak lwice strzegce ofiary. Czarna smuga opada na niedoszego strzelca z zacienionego kta pod sufitem. Rozleg si nieludzki krzyk i strza chybi celu bet ze wistem przelecia nad gowami sistr i wbi si w cian. Stranik zawzicie walczy z brzowym ksztatem, ktry znowu unis si w powietrze na dugich, zakrzywionych skrzydach. Mczyzna przyoy rk do szyi, zatoczy si i upad na twarz. Nie rusza si rozleg si wadczy gos. Pozostacie na swoich miejscach i uwaajcie. Rozkaz mia wikszy wpyw, niby Locke si spodziewa. Sam poczu, e jego strach blednie, a przymus ucieczki zanika. Jki i krzyki tumu przycichy i nagle w miejscu, ktre jeszcze dwie minuty temu byo wesoym dworem capy Barsaviego, zapanowa niesamowity spokj. Locke'owi wosy zjeyy si na karku. Zmiana w zachowaniu tumu nie bya naturalna. Mgby to przegapi, gdyby nie fakt, e ju kiedy znalaz si w

podobnej sytuacji: powietrze zgstniao od magii. Zadra mimo woli. Na bogw, mam nadziej, e przyjcie tutaj naprawd byo tak mdr decyzj, jak mylaem. Nagle pojawi si Szary Krl. Zupenie jakby wszed przez drzwi, ktre pojawiy si znikd tu obok fotela capy. Mia na sobie paszcz i peleryn. Z pewnoci siebie typow dla wprawnego owcy przestpi nad zwokami Czerwonych Rk. Obok szed Sokolnik z uniesion pici w rkawicy. Vestris przysiada na niej, zoya skrzyda i zaskrzeczaa triumfalnie. W tumie rozlegy si szepty i pomruki. Nikomu wicej nie stanie si krzywda powiedzia Szary Krl. Zrobiem ju to, po co przyszedem. Stan midzy siostrami Berangias i spojrza w d na cap Barsaviego, ktry wi si i jcza na pokadzie. Witaj, Vencarlo. Bogowie mi wiadkami, e widywaem ci w lepszym stanie. A potem Szary Krl odrzuci kaptur i Locke znw ujrza widrujce oczy, ostre rysy twarzy, ciemne wosy z siwymi pasemkami, szczupe oblicze. I zaparo mu dech w piersi, bo wreszcie zrozumia, co go tkno podczas pierwszego spotkania z Szarym Krlem; skd si wzio to dziwne wraenie, e ju go gdzie widzia. Mia przed sob wszystkie elementy ukadanki. Kiedy Szary Krl stan midzy siostrami Berangias, Locke nie mia cienia wtpliwoci, e s rodzestwem. Mogliby by trojaczkami. 3 Camorro! zawoa Szary Krl. Skoczyy si rzdy rodu Barsavich! Jego ludzie kontrolowali tum; byy ich moe ze dwa tuziny, nie liczc sistr Berangias i Sokolnika. Palce lewej rki maga na przemian zaciskay si i prostoway. Mamrota co, rozgldajc si po sali. Magia na pewno pomoga mu uciszy tum, ale bez wtpienia trzy czarne okrgi, widoczne na odsonitym nadgarstku, rwnie przykuy uwag biesiadnikw. Powiem wicej cign Szary Krl. To koniec samego rodu Barsavich. Nie bdziesz mia wicej synw ani crek, Vencarlo. Chc, eby wiedzia, nim umrzesz, e starem z powierzchni ziemi zaraz zrodzon z twoich ldwi. Podnis gos. W przeszoci znalicie mnie jako Szarego Krla. Teraz wyszedem z cienia. Nikt wicej nie bdzie wymawia tego imienia. Od tej pory nazywajcie mnie... capa Raza. Raza, powtrzy w duchu Locke. Po starotherisku zemsta". Niezbyt to subtelne. Szary Krl w ogle niewiele mia wsplnego z subtelnoci, czego Locke nauczy si na podstawie wasnych bolesnych dowiadcze.

Capa Raza, jak si teraz mieni, pochyli si nad Barsavim, ktry, osabiony upywem krwi, pojkiwa aonie. Raza cign sygnet capy z jego ocalaej rki. Unis piercie, by tum mu si przyjrza, a potem wsun go na czwarty palec lewej doni. Vencarlo... powiedzia. Czekaem wiele lat, eby zobaczy ci w takim pooeniu. Teraz twoje dzieci nie yj, a urzd przeszed na mnie, cznie z twoj fortec i skarbcem. Caa spucizna, ktr miae nadziej przekaza komu o twoim nazwisku, jest teraz w moich rkach. Wymazaem ci z kart historii. Czy to odpowiada twoim gustom uczonego? Starem ci, jak bdny znak kred na tablicy. Pamitasz powoln mier swojej ony? Pamitasz, jak ufaa twoim siostrom Berangias? Jak nosiy jej posiki? Nie umara od guza odka. To bya czarna alchemia. Chciaem tylko zaostrzy sobie apetyt w czasie tych dugich lat, kiedy szykowaem ci mier. Capa Raza wyszczerzy zby w demonicznym umiechu. Dugo si mczya, prawda? Syszaem, e bardzo cierpiaa. C, to nie by dopust boy, Vencarlo. Jak wszyscy, ktrych kochae, zgina przez ciebie. Dlaczego? Gos Barsaviego by saby i cichy. Capa Raza przyklkn obok niego, uj jego gow niemal czuym gestem i przez dusz chwil szepta mu do ucha. Barsavi spojrza na niego oczami szeroko otwartymi z niedowierzania, rozdziawiajc usta, a Raza pokiwa gow. Potem szarpn gow Barsaviego w gr i odchyli, trzymajc go za brod. Do drugiej doni wysun mu si z rkawa sztylet. Wbi go pod odsonite podbrdki Vencarlo Barsaviego a po rkoje. Barsavi wierzgn sabo, tylko jeden raz. Capa Raza wsta, wycigajc ostrze. Siostry Berangias chwyciy swojego byego pana za klapy i wrzuciy do ciemnej wody zatoki, ktra przyja go rwnie chtnie, jak jego ofiary i wrogw przez lata jego rzdw. Jeden capa rzdzi Camorr powiedzia Raza. I teraz ja nim jestem. Teraz to ja! Wznis zakrwawiony sztylet nad gow i rozejrza si po sali, jakby czeka na protest. Skoro nikt si nie odezwa, mwi dalej: Nie zamierzaem jedynie usun Barsaviego, lecz zastpi go. Moje powody to moja sprawa. Mamy wic jeszcze co do zaatwienia, ja i wy, Prawi Ludzie Camorry. Rozejrza si powoli, krzyujc rce na piersi i unoszc podbrdek, jak zwyciski genera na starym, spiowym pomniku. Musicie mnie wysucha, a potem zdecydowa. 4 Nic z tego, co osignlicie, nie zostanie wam odebrane cign. Nic, na co zapracowalicie i w imi czego cierpielicie, nie zostanie cofnite. Podziwiam umowy, ktre pozawiera Barsavi, chocia nienawidz go jako

czowieka. Oto moje sowo. Wszystko pozostanie tak, jak byo. Wszyscy garrista i ich gangi bd kontrolowa stare terytoria, bd paci taki sam trybut, tego samego dnia, raz w tygodniu. Tajny Pakt nadal obowizuje. Tak jak mierci karano jego zamanie za czasw rzdw Barsaviego, tak samo bdzie pod moimi rzdami. Przejmuj wszystkie urzdy i uprawnienia Barsaviego. Przejmuj wszystkie jego obowizki. Sprawiedliwo kae, bym przej take jego dugi i zobowizania. Jeli ktokolwiek moe wykaza, e Barsavi by mu co winien, teraz winien mu bdzie capa Raza. Pierwszym wrd wierzycieli jest Eymon Danzier... Podejd tu, Eymonie. Rozleg si pomruk i tum na prawo od capy zafalowa. Po kilku chwilach chudy czowiek, ktrego Locke bardzo dobrze pamita z Grzmicej Dziury, zosta wypchnity naprzd. Wida byo, e jest przeraony. Kociste kolana tak bardzo mu si trzsy, e obijay si o siebie. Eymonie, uspokj si. Raza wycign lew do, wntrzem do dou, z rozoonymi palcami, tak jak kiedy zrobi to Barsavi wobec kadego z obecnych. Uklknij przede mn i nazwij mnie swoim capa. Trzsc si, Eymon opad na kolano, uj do Razy w swoj i pocaowa piercie. Krew Barsaviego splamia mu usta. Capa Raza... powiedzia niemal bagalnie. Dokonae bardzo odwanej rzeczy w Grzmicej Dziurze, Eymonie. Niewielu ludzi zrobioby to na twoim miejscu. Barsavi mia racj, e duo ci za to obieca. Dotrzymam tej obietnicy. Dostaniesz tysic koron, apartament, oraz takie luksusy, e mczyni majcy przed sob jeszcze wiele lat ycia bd si modli do bogw, aby ci postawili ich na twoim miejscu. Ja... ja... Z oczu Eymona popyny najprawdziwsze zy. Nie byem pewien,, co... Dzikuj, capa. Dzikuj. ycz ci wielu przyjemnoci w podzice za przysug, ktr mi wywiadczye. Wic... to nie... to nie bye ty, tam w Grzmicej Dziurze, jeli mog spyta? Ale nie, Eymonie. Raza si zamia. To by gboki i mio brzmicy miech. Nie, to bya tylko iluzja. W odlegym kcie sali balowej na Pywajcym Grobowcu owa iluzja achna si w duchu, zaciskajc i rozluniajc pici. Dzi wieczr widzielicie mnie z krwi na rkach! zawoa Raza. I widzielicie, jak te rce otwieraj si w gecie, ktry, mam nadziej, zostanie odczytany jako prawdziwa hojno. atwo si ze mn dogada. Chc, by nam wszystkim dobrze si powodzio. Sucie mi, jak suylicie Barsaviemu, a zapewniam was, e dojdziemy do porozumienia. Pytam was, garrista, ktry uklknie i ucauje mj piercie? Ktry uzna mnie za swojego cap? Rumowe Ogary! krzykna niska, szczupa kobieta, stojca na przodzie tumu.

Noe Nibyzmierzchu! zawoa jaki mczyzna. Noe Niby zmierzchu zgadzaj si! Niech to diabli, to nie ma adnego sensu, pomyla Locke. Szary Krl zamordowa ich dawnych garrista. W co oni pogrywaj? Mdre Kundle! Baronowie Pogorzeliska! Czarne Oczy! Korony rozleg si kolejny gos, a po nim okrzyki aprobaty. Korony s z capa Ra! Nagle Locke'owi zachciao si mia. Woy pi do ust i zamieni miech w zdawiony kaszel. Nagle wszystko stao si takie oczywiste: Szary Krl nie tylko usun najbardziej lojalnych garrista Barsaviego. Musia te zawrze wczeniej umowy z ich podkomendnymi. Na bogw, w tym pokoju byo wicej ludzi Szarego Krla bez kostiumw ni tych przebranych... Czekali, a zacznie si prawdziwe przedstawienie tej nocy. P tuzina mczyzn i kobiet wystpio i przyklko przed Ra na brzegu basenu. Rekin, odkd urwa Barsaviemu rk, pokazywa co najwyej petw grzbietow. Ten przeklty wizimag ma dobr rk do zwierzt, pomyla Locke, z mieszanin gniewu i zazdroci. Naprawd czu si malutki po kadym kolejnym popisie Sokolnika. Jeden po drugim garrista klkali i kaniali si przed capa, caujc sygnet i z niekamanym entuzjazmem mwic capa Raza". Kolejnych piciu wystpio naprzd, aby przyklkn zaraz po tamtych, najwyraniej poddajc si tendencji, ktra jak wyczuwali zdominowaa noc. Locke szybko liczy w mylach. Ju po tych przysigach Raza mgby piciuset albo nawet szeciuset Prawych Ludzi uzna za swoich. Jego jawne siy znaczco wzrosy. Dokonalimy prezentacji powiedzia Raza do tumu. Poznalimy si i znacie moje intencje. Moecie wraca do swoich spraw. Sokolnik wykona kilka gestw woln rk. Zamki w drzwiach prowadzcych na korytarz szczkny i drzwi si uchyliy. Niezdecydowanym daj trzy noce doda capa Raza. Trzy noce, by przyszli, uklkli przede mn i zoyli mi przysig, tak jak to uczynili przed Barsavim. Gorco pragn waszej przyjani, ale uprzedzam, to nie jest dobry moment, eby budzi mj gniew. Widzielicie moje dzieo. Wiecie, e mam zasoby, ktrych brakowao Barsaviemu. Wiecie, e potrafi by bezlitosny, gdy jestem niezadowolony. Jeli nie zadowala was suba u mnie, jeli uwaacie, e mdrzej albo ciekawiej byoby mi si przeciwstawi, zasugeruj wam jedno. Spakujcie si i opucie miasto bramami od strony ldu. Jeli chcecie odej, moi ludzie nie zrobi wam krzywdy. Na te trzy noce daj wam moliwo odejcia i rcz sowem. Potem... Zniy gos. Potem pokazowo si z wami rozprawi. Nie bd mia wyboru. Idcie teraz i porozmawiajcie z waszymi pezon. Porozmawiajcie z przyjacimi, z innymi garrista. Powtrzcie im, co

wam powiedziaem, przekacie im, e czekam na ich przysigi. Cz tumu zacza si rozchodzi przez otwarte drzwi, inni, by moe mdrzejsi, zaczli ustawia si przed capa Ra. Dawny Szary Krl przyjmowa ich przysigi w samym rodku krgu trupw: Czerwone Rce i synowie Barsaviego nadal leeli tam, gdzie upadli, krwawic na pokad. Locke odczeka kilka minut, a tok si zmniejszy i potok mierdzcych, zgrzanych ludzi zrzed do kilku zwartych strumykw, a potem ruszy do wyjcia. Stopy mia rwnie cikie jak gow; zmczenie zaczynao si upomina o swoje prawa. Gdzieniegdzie na pododze leay ciaa stranicy Barsaviego, lojalni sudzy. Dopiero teraz, gdy tum zrzed, rzucili si Locke'owi w oczy. Tu obok wysokich drzwi na korytarz lea Bernell, ktry zestarza si na subie u Barsaviego. Mia podernite gardo; lea w kauy wasnej krwi, z noami w pochwach. Nie zdy ich wycign. Locke westchn. Zatrzyma si na chwil w progu i spojrza na cap Raz i Sokolnika. Wizimag jakby patrzy prosto na niego i na uamek chwili serce Locke'a przyspieszyo, ale czarownik nic nie powiedzia ani nie zrobi. Sta tylko i dalej przyglda si rytuaowi, kiedy nowi poddani capy caowali jego sygnet. Vestris ziewna, zatrzaskujc szybko dzib, jakby sprawy nieskrzydlatych potwornie j nudziy. Locke pospiesznie wyszed. Wszyscy stranicy, ktrzy obserwowali, jak gocie schodz z galeonu i wskim mostem id na nabrzee, byli ludmi Razy. Nawet nie zawracali sobie gowy uprztniciem cia, ktre leay na ziemi u ich stp. Niektrzy tylko patrzyli lodowatym wzrokiem, inni przyjanie kiwali gowami. Locke kilku rozpozna. Trzy noce, panie i panowie, trzy noce powiedzia jeden z nich. Powiedzcie przyjacioom. Teraz naleycie do capy Razy. Nie ma si czym niepokoi, po prostu rbcie to co zawsze. No, znamy ju kilka odpowiedzi, pomyla Locke. Wybacz mi, Nazca. Nie mogem nic zrobi, nawet gdybym odway si sprbowa. Zapa si za obolay brzuch, wlokc si ze spuszczon gow. Nikt ze stray nie zerkn wicej ni raz na chudego, brodatego, brudnego, starego ebraka. Takich jak on byy w Camorrze setki setki identycznych przegranych, bez nadziei i bez grosza przy duszy, na samym dnie liczcego wiele krgw pieka, ktre podziemny wiat mia do zaoferowania. Teraz trzeba si ukry. I uoy plan. Cieszcie si tym, co ukradlicie dzi w nocy, sukinsyny szepn Locke, kiedy mija ostatnie strae Razy. Nacieszcie si. Tym lepiej bdzie wida bl straty w waszych oczach, sukinsyny, gdy wbij wam sztylet w serce. 5

Ale do ycia czowiekowi nie wystarcz same myli o zemcie. Mniej wicej w poowie dugiej i samotnej drogi powrotnej do Popielnika wrci ostry bl w odku. Obolay brzuch burzy si i burcza. Locke mia wraenie, e mrok wok niego si pogbi, a wski, zmikczony mg horyzont miasta przekrzywi si dziwnie, jakby Locke by pijany. Zatoczy si i zapa za pier, pocc si i mamroczc pod nosem. Cholerny miraysta zabrzmia gos w ciemnociach. Pewnie goni teraz smoki, apie tcze i szuka utraconego skarbu Camorry. Po tych sowach rozleg si miech, a Locke powlk si dalej, nie chcc si sta celem czyjego artu. Nigdy w yciu nie czu si tak zmczony. Zupenie jakby wszystkie jego siy yciowe wypaliy si do kupki aru, ktry przygasa, styg i szarza z kad mijajc sekund. Popielnik, ktry nigdy nie by specjalnie gocinn okolic, teraz zamieni si w piekielny zbir cieni. Locke nie mg ju zebra myli, dysza ciko i pot spywa po nim strugami. Mia wraenie, jakby kto systematycznie wciska mu do gowy coraz wicej i wicej waty, ktra zaczynaa mu wypycha oczy. Stopy robiy si coraz cisze. Zmusza je, by posuway si naprzd, powczy nimi krok za krokiem, w noc, pomidzy poszarpane, przyczajone cienie zrujnowanych budynkw. Co przemykao w mroku, jacy stranicy pomrukiwali, gdy ich mija. Co, na...? Bogowie, musz... musz... Jean... Potkn si o wielki jak on sam kawa zwalonego muru i wycign si jak dugi w cieniu i pyle. mierdziao wapieniem, ogniskiem i moczem. Prbowa si podnie, ale zabrako mu si. Jean... stkn po raz ostatni i znowu upad. Straci przytomno, nim jego gowa uderzya o ziemi. 6 wiata pojawiy si o trzeciej godzinie nad ranem, jak mil na poudnie od Mtw, na morzu, gdzie jdro gbszej ni noc ciemnoci suno po wodzie, powoli i bez cienia wdziku. Widmowo biae agle statku opotay na wietrze, kiedy wpywa do Starego Portu. Pierwsi dostrzegli go znudzeni stranicy na szczycie dwupitrowej wiey na koniuszku Poudniowej Igy. To ci dopiero niechlujny eglarz powiedzia modszy, z lunet w rce. Pewnie z Tal Verrar mrukn starszy, ktry metodycznie torturowa kawaek koci wskim noem do rzebienia. Chcia, eby powstao z niej co na ksztat rzebionego tarasu, ktry widzia w wityni ono; co w rodzaju penych ycia, piknych paskorzeb i fantastycznych wizerunkw topielcw zabranych przez Pana apczywych Wd. Ale to, co mu wychodzio, bardziej przypominao biay kawaek psiego gwna naturalnej wielkoci. Lepiej

powierzy aglowiec lepemu pijakowi bez rk ni Verrarczykowi. Statek nie robi poza tym nic, co wymagaoby szczeglnej uwagi, dopki niespodziewanie nie zapony lampy. Ich intensywne te wiato zamigotao na rozfalowanej ciemnej powierzchni wody. te wiata, sierancie powiedzia modszy stranik. te wiata. Co? Starszy odoy kawaek koci soniowej, zabra modszemu lunet i przyjrza si uwanie zbliajcemu si statkowi. Cholera. Rzeczywicie te. Zaraza na statku szepn drugi. Nigdy takiego nie widziaem. Albo to statek opanowany zaraz, albo jaki obibok z Jerem, ktry nie zna waciwych kolorw wiate portowych. Starszy stranik zoy lunet i podszed do mosinego cylindra, umocowanego bokiem na krawdzi zachodniej ciany i wycelowanego w stron sabo owietlonych wie na brzegu Arsenau. Bij w dzwon, chopcze. Bij w dzwon, do diaska! Modszy stranik sign za wski gzyms wiey i chwyci zwisajc tam lin. Zacz dzwoni cikim, spiowym dzwonem stray, spokojnie, rytmicznie, na dwa: ding-dong, ding-dong, ding-dong. Na jednej z wie Arsenau rozbyso niebieskie wiato. Sierant stray zapa za gak przy mosinym cylindrze, przekrcajc aluzje, ktre zakryway wiato umieszczonej w rodku wyjtkowo silnej kuli alchemicznej. Istniaa lista prostych wiadomoci, ktre mg przesa do posterunkw w Arsenale, a tamci mogli przekaza je dalej do innych czujnych oczu. Przy odrobinie szczcia wiadomo powinna dotrze do Paacu Cierpliwoci a nawet do Kruczego Gniazda w cigu dwch minut. Mino troch czasu. Statek opanowany przez pomr urs i sta si lepiej widoczny. No, pgwki mrukn sierant. Pobudka. Przesta cign za ten przeklty sznur, chopcze. Myl, e ju nas usyszano. W otulonym mg miecie rozbrzmiay piskliwe gwizdki stranikw kwarantanny. Zaraz potem doczyy do nich bbny: nocny zew dla tych kurtek. Jasne, biae wiata rozbysy w wieach Arsenau. Sierant dostrzeg malekie, czarne sylwetki ludzi biegncych nabrzeem. No, teraz sobie popatrzymy mrukn. Kolejne wiata pojawiy si na pnocnym wschodzie, na wieyczkach na Poudniowej Igle i w Mtach, wychodzcych na Stary Port, gdzie Camorryjczycy zgodnie z prawem i zwyczajem ustanowili kotwicowisko dla statkw opanowanych zaraz. W kadej niewielkiej wiey znajdowaa si katapulta, zdolna przerzuci nad wod adunek pidziesiciu funtw kamienia lub oleju ognistego. Kotwicowisko znajdowao si sto pidziesit jardw na poudnie od Mtw, w miejscu gdzie woda miaa szedziesit sni gbokoci, w zasigu kilkunastu katapult, ktre w cigu kilku minut mogy zatopi lub spali wszystko, co unosio si na powierzchni. Galera wypyna przez bram Arsenau midzy jasno owietlonymi

wieami by to jeden z szybkich okrtw patrolowych, nazywanych mewami" ze wzgldu na ruch wiose kojarzcy si z poruszeniem skrzyde. Mewa miaa po dwadziecia wiose na kadej burcie; poruszao nimi osiemdziesiciu opacanych ludzi. Na pokad zabieraa czterdziestu zbrojnych z mieczami, czterdziestu ucznikw i dwie balisty zwane scorpia. Nie przewozia adnych towarw i miaa tylko jeden maszt z prostym aglem, w tej chwili zwinitym. Miaa tylko jedno zadanie: zbliy si do kadego statku zagraajcego Camorrze i zabi wszystkich na pokadzie, jeli zaoga nie zareaguje na ostrzeenia. Mniejsze odzie z biaymi i czerwonymi latarniami na dziobach wypyway z pnocnego kraca Poudniowej Igy, wiozc pilotw portowych i te kurtki. Po drugiej stronie dugiego falochronu mewa nabieraa prdkoci. Rzdy zgrabnych wiose rytmicznie ciy bia pian na czarnym morzu. Za galer cign si coraz szerszy kilwater. Bicie w bbny i wykrzykiwane rozkazy niosy si nad wod. Blisko, blisko... mrukn sierant. Bdzie blisko. Biedni dranie nie egluj najlepiej. Moe trzeba im bdzie strzeli przed dzib, eby zwolnili. *** Na tle jasnych, wydtych wiatrem agli poruszay si nieliczne mae, ciemne sylwetki najwyraniej byo ich za mao, by kierowa statkiem jak naley. A jednak statek wszed do Starego Portu i zaczyna powoli zwalnia. Marsie zostay zwinite, chocia powoli i niezgrabnie, a pozostae agle wypuszczono, eby nie apay wiatru. Oklapy bezwadnie, a potem przy wtrze zgrzytu bloczkw i przytumionych odlegoci komend zaczto je podciga do rei. Co za sylwetka... rozmarzy si sierant. Pikna linia. To nie galeon powiedzia modszy stranik. Ma paski pokad. Wyglda jak jeden z tych statkw, co to je niby buduj w Emberlain. Fregata, tak to si chyba nazywa. Statek opanowany zaraz nie wydawa si ciemny jedynie z powodu ciemnoci: by polakierowany na czarno i ozdobiony od dzioba do rufy filigranem z wiedmodrzewia. Nie byo wida adnej broni. Ci z pnocy to wariaci. Nawet statek zrobili sobie na czarno. Ale i tak jest pikny jak diabli. I zao si, e szybki. Wpakowali si w niezy gnj: postoj na kwarantannie tygodniami. Nieszcznicy... Bd mieli fart, jeli w ogle przeyj. Mewa opyna cypel Poudniowej Igy. Wiosa mocno uderzay w wod. W wietle latarni na galerze stranicy widzieli, e scorpia s zaadowane i stoi przy nich gotowa do strzau obsuga. ucznicy z dugimi ukami w rkach zajli pozycje na podwyszonych platformach. Krcili si niespokojnie. Kilka minut pniej mewa podpyna do burty czarnego statku, ktry

zdryfowa na odlego czterystu jardw od brzegu. Oficer wyszed na dzib i przyoy do ust tub. Co to za statek? Satysfakcja z Emberlain pada odpowied. Ostatni odwiedzony port? Jerem! Niedobrze mrukn sierant. Biedni ajdacy mogli tam podrapa kade wistwo. Jaki macie adunek? zapyta oficer z mewy. Tylko zapasy dla zaogi. Mielimy zabra towar z Ashmere. Stan liczebny? Szedziesit osiem! Teraz dwudziestu martwych. Wic zapalilicie wiata zarazy nie bez powodu? Tak, na mio bogw! Nie wiemy, co to jest... Gorczka kosi ludzi. Kapitan nie yje. Nasz medykus zmar wczoraj. Bagamy o pomoc. Moecie zakotwiczy na redzie dla statkw poddanych kwarantannie! odkrzykn oficer z Camorry. Nie wolno wam si zblia do brzegu na mniej ni sto pidziesit jardw, bo zostaniecie zatopieni. Kada d, ktr wylecie, zostanie zatopiona lub spalona. Kady, kto sprbuje przedosta si na ld, zostanie zastrzelony. O ile wczeniej nie dopadn go rekiny. Przylijcie nam medykusa, prosimy. I alchemikw, na mio bogw! Nie wolno wam wyrzuca trupw za burt cign oficer. Macie je trzyma na pokadzie. Wszelkie przedmioty, ktre w jaki sposb dotr z waszego statku na ld, zostan spalone bez zbadania. Wszelkie tego typu prby bd podstaw do spalenia lub zatopienia statku. Rozumiecie? Tak, ale... Bagam, nie moecie nic wicej zrobi? Moecie dosta kapana na brzegu. Dostaniecie te sodk wod i dary serca, przysane z portu na linie. Lina zostanie przywieziona przez d z brzegu. Po uyciu moe zosta odcita, jeli zajdzie taka potrzeba. Nic wicej? Nie zbliajcie si do brzegu, pod grob zatopienia. Moecie zawrci i odpyn, jeli taka wasza wola. Niech Aza Guilla i ono przyjd Wam z pomoc w potrzebie. Modl si i ycz wam szybkiego wyzwolenia, w imieniu ksicia Nicovante z Camorry. *** Kilka minut pniej smuky, czarny statek ze zwinitymi aglami zakotwiczy we wskazanym miejscu. te wiata jarzyy si na ciemnych Wodach Starego Portu. Statek agodnie si koysa. Miasto spao w srebrnej mgle.

INTERLUDIUM
Pani Dugiej Ciszy 1 Jean Tannen podj sub u bogini mierci mniej wicej p roku po tym, jak Locke wrci od kapanw Ellizy, do ktrych uda si z takim zadaniem jak zwykle: nauczy si wszystkiego, czego zdoa, i wrci do domu po piciu, szeciu miesicach. Jean przybra imi Tavrina Callasa. Ponad tydzie wdrowa z Camorry na poudnie, a dotar do wielkiej wityni Aza Guilli znanej jako Dom Objawienia. W przeciwiestwie do pozostaych jedenastu (albo dwunastu) theriskich zakonw, sudzy Aza Guilli zaczynali nowicjat tylko w jednym miejscu. Wyynne wybrzee, ktre wznosio si na poudniu Talishamu, koczyo si dugimi, pionowymi, biaymi klifami, opadajcymi trzysta albo czterysta stp w d, wprost w spienione fale elaznego Morza. Dom Objawienia wykuto w jednym z tych urwisk. Otwiera si na morze i skal przypomina osignicia Eldrenw, ale zosta stworzony powoli i z wysikiem, w nigdy niekoczcym si mozole ludzk rk. Wyobracie sobie cig wielu gbokich, prostoktnych galerii, wrzynajcych si prosto w klif i poczonych za pomoc zewntrznych konstrukcji. Zby dosta si gdziekolwiek w Domu Objawienia, trzeba byo niezalenie od pogody i pory dnia wyj na zewntrz, na chodniki, schody i wycite w kamieniu drabiny. W Domu Objawienia nie znano barierek zabezpieczajcych. Nowicjusze i nauczyciele biegali po urwiskach przy wietle dnia i w ciemnociach nocy, w deszczu i przy sonecznej pogodzie, bez balustrad chronicych ich przed upadkiem do morza, za jedyne zabezpieczenie majc pewno siebie i ut szczcia. Na zachd od Domu Objawienia znajdowao si dwanacie wysokich, wyobionych, pustych w rodku kolumn; na szczycie kadej wisia spiowy dzwon. Otwarte od frontu tuby skalne o szeciu stopach szerokoci i siedemdziesiciu wysokoci miay w tylnej cianie wycite wskie otwory na rce i stopy. O wicie i o zmierzchu nowicjusze musieli si na nie wspi i uderzy w kady dzwon dwanacie razy po razie za kadego z tuzina bogw panteonu. Dzwony zawsze rozbrzmieway nierwno; kiedy Jean czu, e ujdzie mu to na sucho, uderza w swj trzynacie razy. Zanim upyn pierwszy miesic jego pobytu w wityni, trzech nowicjuszy zgino, prbujc wypeni ten rytua. Jean by nawet troch zdumiony, e liczba ofiar jest tak maa, biorc pod uwag fakt, e wiele obowizkw religijnych nowych sug Aza Guilli (nie wspominajc ju o architekturze ich

domu) zostao specjalnie pomylanych tak, aby uatwi im przedwczesne spotkanie z bogini mierci. Zajmujemy si tu dwoma aspektami mierci: mierci w aspekcie przejcia i mierci wieczn powiedziaa jedna z wykadowczy, starsza kapanka z potrjnym, haftowanym srebrem konierzem przy czarnej szacie. Wieczna mier to krlestwo Pani Najaskawszej. To tajemnica, ktrej nie mona zgbi ani ogarn, dopki przebywa si po naszej stronie caunu Pani. Dlatego te aspekt przejcia jest dla nas jedynym sposobem na to, by lepiej poj jej mroczny majestat. Czas, ktry spdzicie w Domu Objawienia, zbliy was wielokrotnie do mierci jako przejcia i z pewnoci niektrzy przed zakoczeniem nowicjatu przekrocz t granic. Przyczyn moe by wasza nieuwaga, zmczenie, pech lub nieprzenikniona wola samej Pani Najaskawszej. Jako nowicjusze Pani bdziecie naraeni na mier jako przejcie i jej konsekwencje przez reszt ycia. Musicie si do niej przyzwyczai. To naturalne, e ywe ciao unika bliskoci mierci i mylenia o niej. Musicie ten odruch przezwyciy. 2 Podobnie jak w wikszoci theriskich wity, nowicjusze Pierwszego Misterium Wewntrznego mieli wiczy si w pisaniu, rachowaniu i retoryce, a osign takie umiejtnoci, by wej na wyszy poziom studiw, nie przeszkadzajc bardziej zaawansowanym adeptom. Jean, grujcy nad reszt nowicjuszy wiekiem i wyksztaceniem, ju ptora miesica po przybyciu zosta dopuszczony do Drugiego Misterium Wewntrznego. Od tej pory bdziecie ukrywa swoje twarze powiedzia kapan prowadzcy ceremoni. Nie bdziecie mieli rysw twarzy chopca ani dziewczyny, mczyzny ani kobiety. Duchowni Pani Najaskawszej maj tylko jedn twarz, twarz nieprzeniknion. Nie mona nas postrzega jako jednostki, jak innych ludzi. Sudzy bogini mierci musz budzi niepokj, jeli ci, wobec ktrych speniaj religijn posug, maj mie stosowne wyobraenie na jej temat. Srebrna maska zakonu Aza Guilli nosia nazw aobnego Oblicza. Te dla nowicjuszy z grubsza przypominay ludzk twarz, ze sabo zarysowanym nosem i otworami na oczy i usta. Wywiceni kapani zasaniali twarze elipsoidami z delikatnej srebrnej siateczki. Jean chtnie przywdzia swoje aobne Oblicze, palc si do zgbiania sekretw zakonu, ale odkry, e jego nowe obowizki niewiele rni si od tych, ktre mia jako nowicjusz Pierwszego Misterium. Nadal roznosi wiadomoci i zapisane zwoje, zmywa podogi i szorowa kuchnie, gania w gr i w d po niebezpiecznych skalnych drabinach pod Dzwonami Dwunastki, majc za plecami nieprzyjazne, rozhukane morze i wiatr szarpicy mu szaty.

Tyle e teraz mia zaszczyt wykonywa te wszystkie rzeczy w srebrnej masce, ktra czciowo ograniczaa mu pole widzenia. Wkrtce po awansie Jeana dwch nowicjuszy Drugiego Misterium Wewntrznego dowiadczyo mierci jako przejcia na wasnej skrze. Jaki miesic pniej Jean zosta po raz pierwszy otruty. 3 Bliej, coraz bliej mwia kapanka. Jej gos by stumiony i dobiega z bardzo daleka. Coraz bliej do mierci jako przejcia, do samej krawdzi tajemnicy. Poczujcie, jak wasze koczyny staj si coraz zimniejsze. Poczujcie, jak myli zwalniaj bieg. Poczujcie, jak coraz leniwiej bij wam serca. Ciepe humory z was wyciekaj. Ogie ycia przygasa. Daa im jakie zielone wino, trucizn, ktrej Jean nie potrafi zidentyfikowa. Wszyscy z tuzina nowicjuszy Drugiego Misterium Wewntrznego na porannych zajciach leeli wycignici na ziemi i wstrzsani sabymi drgawkami. Nieruchome srebrne maski gapiy si prosto w gr, bo aden nie mg ju poruszy gow. Instruktorka nie do koca wyjania im dziaanie wina: po prostu kazaa im je wypi. Jean przypuszcza, e gotowo nowicjuszy do radosnego taca na krawdzi mierci nadal bya bardziej teoretyczna ni rzeczywista. Oczywicie, panie wszystkowiedzcy, pomyla sobie, zdumiewajc si, jak odlege i drtwe stay si jego nogi. Wystpny Wartowniku... Ten zakon to czyste szalestwo. Daj mi siy, bym przey, a wrc do Niecnych Dentelmenw... gdzie ycie ma sens. Do sekretnych podziemi ze staroszka pod walc si w gruzy wityni, gdzie mg udawa, e jest kapanem Perelandra, a jednoczenie pobiera lekcje walki u ksicego fechmistrza. By moe nieco odurzony narkotykiem, Jean zachichota. Dwik ten zawibrowa i ponis si echem po niskiej sali; kapanka odwrcia si powoli. aobne Oblicze ukrywao prawdziwy wyraz jej twarzy, ale pprzytomny Jean i tak by przekonany, e czuje jej palce spojrzenie. Jakie objawienie, Tavrin? Nie mg si powstrzyma i znowu parskn miechem. Trucizna najwyraniej pozbawia go powcigliwoci, ktr udawa od przybycia do wityni. Widziaem moich rodzicw, jak zginli w pomieniach. Widziaem moje koty, jak spony ywcem. Wiesz, jakie odgosy wydaj z siebie koty, kiedy pon? Kolejny chichot, psiakrew! By tak zaskoczony, e prawie si zakrztusi lin. Patrzyem i nic nie mogem zrobi. Wiesz, gdzie dgn czowieka, by pad na miejscu? Albo co zrobi, eby zmar za minut? Za godzin? Ja wiem. Tarzaby si ze miechu, gdyby mg poruszy

koczynami, a tak tylko zadra i poruszy palcami. Powolna mier? Dwa albo trzy dni cierpienia? To te mog da. Ha! mier jako przejcie? Jestemy starymi przyjacimi! Maska znieruchomiaa, zwrcona w jego stron. Kapanka patrzya na niego przez kilka wyduonych dziaaniem narkotyku chwil. Na bogw, szlag by trafi to wistwo, teraz naprawd jestem zaatwiony. Tavrin? powiedziaa kapanka. Kiedy dziaanie szmaragdowego Wina minie, zosta tu. Najwyszy Cenzor z tob porozmawia. Jean lea przez reszt poranka jednoczenie rozbawiony i przeraony. Nadal drczyy go ataki histerycznego miechu, przeplatane pijackimi napadami nienawici do siebie. To tyle, jeli idzie o robot na cay sezon, pomyla. Kiepski ze mnie aktor. Tego wieczoru, ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu, dowiedzia si, e zostanie dopuszczony do Trzeciego Misterium Wewntrznego Aza Guilli. Wiedziaem, e moemy si po tobie spodziewa rzeczy niezwykych, Callas powiedzia Najwyszy Cenzor, przygarbiony starzec, ktrego gos dobiega ze wistem zza aobnego Oblicza. Najpierw wykazae si nadzwyczajn sumiennoci w nauce i szybko opanowae rytuay zewntrzne. A teraz wizja... I to ju przy pierwszym Umczeniu. Jeste naznaczony. Naznaczony! Sierota, ktra bya wiadkiem mierci rodzicw... Twoim przeznaczeniem jest suy Pani Najaskawszej. A jakie s... eee... dodatkowe obowizki w Trzecim Misterium Wewntrznym? Umczenie odpar Najwyszy Cenzor. Miesic Umczenia. Miesic zgbiania mierci jako przejcia. Jeszcze raz wypijesz szmaragdowe wino, a potem wyprbujesz inne rodki zbliajce do tej przyprawiajcej o zawrt gowy chwili, gdy Pani przygarnia ci do swej piersi. Bdziesz wisia na jedwabnej ptli, a niemal si udusisz; upucimy ci krwi; bdziesz poyka we; bdziesz pywa noc w oceanie, gdzie mieszka wiele sug Pani. Zazdroszcz ci, braciszku. Zazdroszcz temu, ktry wanie narodzi si dla naszych tajemnic. Jeszcze tej samej nocy Jean uciek z Domu Objawienia. Spakowa skromny dobytek i obrabowa kuchni z jedzenia. Przed wstpieniem do Domu Objawienia zakopa sakiewk z monetami w pewnym charakterystycznym miejscu, mil w gb ldu od urwisk, w pobliu wioski Pocieszenie w Smutku, ktra zaspokajaa materialne potrzeby nadmorskiej wityni. Pienidze powinny mu wystarczy na powrt do Camorry. Napisa licik i zostawi go na sienniku w nowiutkiej, pojedynczej celi, stosownej do jego ju wysokiej pozycji: DZIKUJ ZA MOLIWOCI, KTRE OTWORZYLICIE PRZEDE MN, ALE NIE MOG CZEKA POSTANOWIEM SZUKA STANU MIERCI

WIECZNEJ. NIE WYSTARCZAJ MI POMNIEJSZE TAJEMNICE MIERCI JAKO PRZEJCIA. PANI WZYWA. TAVRINCAILAS Po raz ostatni wspi si po kamiennych schodach, podczas gdy fale rozbijay si z hukiem w ciemnociach poniej. Delikatna czerwona powiata lamp sztormowych poprowadzia go na szczyt Domu Objawienia, a potem na wierzchoek klifu, gdzie rozpyn si w mroku. 4 Cholera mrukn Galdo, kiedy Jean skoczy opowiada. Ciesz si, e mnie wysano do zakonu Sendovaniego. W nocy, po tym jak Jean wrci, a ojciec acuch wymaglowa go na temat jego dowiadcze w Domu Objawie, pozwolono chopcom wyj na dach z glinianymi kuflami ciepego, camorryjskiego piwa. Usiedli pod gwiazdami i rozproszonymi po niebie srebrnymi chmurami i z udawan obojtnoci sczyli piwo. Rozkoszowali si iluzj, e s mczyznami, ktrzy zebrali si z wasnej woli i maj przed sob wiele godzin nocnych, ktre mog spdzi wedle wasnego widzimisi. Nie chrza powiedzia Calo. W zakonie Gandolo mamy sodycze i piwo co drugi tydzie, a w kady dzie prniaczy dostajemy miedziaka, ktrego moemy wyda, na co chcemy. No wiecie, na chwa Pana Pienidza i Handlu. Ja tam najbardziej lubi nasz posug u Dobroczycy odezwa si Locke. Naszym gwnym obowizkiem, kiedy akurat niczego nie kradniemy, jest przesiadywanie na schodach i udawanie, e Dobroczyca nie istnieje. To prawda zgodzi si Galdo. Suba u kapanw mierci jest dla kretynw. A nie przyszo ci do gowy, e moe jednak maj racj? spyta Calo. Napi si piwa. e twoim przeznaczeniem rzeczywicie jest suy Pani Najaskawszej ? Miaem sporo czasu, eby si nad tym zastanowi w drodze do Camorry odpar Jean. I myl, e mieli racj. Moe tylko w innym sensie, ni sdzili. Co masz na myli? zapytali chrem bracia Sanza, jak to czsto im si zdarzao, kiedy obu naraz ogarniaa szczera ciekawo. W odpowiedzi Jean sign do tyu i zza tuniki wyj toporek, podarek od Dona Maranzalli. Bro bya niewyszukana, bez ozdbek, ale zadbana i idealnie wywaona dla kogo, kto jeszcze nie cakiem dors. Jean pooy toporek na kamiennym dachu i umiechn si. Aha powiedzieli zgodnie Calo i Galdo.

KSIGA IV
Rozpaczliwa improwizacja Miotam si, jakby wosy mi pony. Mitch Williams

ROZDZIA 12
Gruby kapan z Tal Verrar 1 Kiedy Locke si obudzi, lea na wznak i patrzy na sufit pokryty wyblakym, przykurzonym malowidem. Przedstawiao beztroskich mczyzn i kobiety w szatach z epoki Monarchii Theriskiej, zgromadzonych wok beczki z winem, z kubkami w rkach i umiechami na zarowionych twarzach. Jkn i zamkn oczy. No prosz... zabrzmia obcy gos. Tak jak mwiem, dokadnie tak jak mwiem. Kompres pomg. Znakomity medykament na osabione kanay cielesne. Kto to mwi, do cholery? Locke by w wyjtkowo niedyplomatycznym nastroju. I gdzie ja jestem? Jeste bezpieczny. Jean Tannen umiechn si i pooy mu do na ramieniu. Zwykle bardzo dba o siebie, teraz jednak od paru dni si nie goli, a na twarzy mia brudne zacieki. Chocia nie powiedziabym, e zaywasz wielkich wygd. Zreszt niektrzy poprzedni pacjenci mistrza Ibeliusa nie zgodziliby si zapewne take z moj definicj bezpieczestwa. Dwoma dyskretnymi gestami przekaza Locke'owi dodatkow informacj: jest bezpiecznie. Mw miao. Oj, Jean, Jean... Zoliwociami odpacasz mi za prac, jak w ostatnich dniach wykonaem? Wacicielem nieznanego Locke'owi gosu by najwyraniej mczyzna o pomarszczonej, nieco ptasiej twarzy i skrze jak brunatny, sfatygowany blat stou. Oczy zerkay nerwowo zza szkie binokli, najgrubszych, jakie Locke w yciu widzia. Mczyzna mia na sobie mocno znoszon niebiesk tunik (ubrudzon albo jakim zaschnitym sosem, albo zakrzep krwi), a na wierzch narzuci t kamizelk, ktra wysza z mody dwadziecia lat wczeniej. Siwiejce, krcone i spite w kucyk wosy wyglday, jakby wyrastay mu wprost z potylicy. Sprowadziem twojego przyjaciela z powrotem do krainy ywych. Na mio Perelandra, Ibeliusie! Nie mia w gowie betu z kuszy. Musia tylko troch odpocz. Poziom ciepych humorw w jego ustroju opad wyjtkowo nisko. Siy yciowe cakowicie go opuciy. By blady, posiniaczony, odwodniony, niedoywiony i nie reagowa na bodce. Ibelius? Locke prbowa usi, ale odnis tylko poowiczny sukces: Jean musia go podeprze i mu pomc. Pokj zawirowa. Konowa z Rdzawej

Wody? Konowaami nazywano lekarski odpowiednik czarnych alchemikw lekarzy nienalecych do Kolegium Medykusw i nieposiadajcych oficjalnych uprawnie do wykonywania zawodu, ktrzy leczyli choroby i opatrywali rany camorryjskich Prawych Ludzi. Prawdziwy medykus mgby krzywo patrze na kogo, kto o godzinie wp do trzeciej nad ranem przyprowadza mu do opatrzenia czowieka z ran od topora, i wezwa stra miejsk; konowa nie zadawa zbdnych pyta, jeli tylko zapacio mu si z gry. Oczywisty problem z konowaami polega na tym, e pokadanie nadziei w ich umiejtnociach przypominao hazard. Niektrzy byli wyksztaconymi uzdrowicielami, ktrym po prostu chwilowo si nie wiodo albo ktrym zakazano wykonywania zawodu po tym, jak si dopucili przestpstwa (na przykad okradali groby). Inni improwizowali, opierajc si na praktycznych umiejtnociach nabytych przez lata opatrywania ofiar napadw i barowych bjek. Zdarzali si wrd nich take (nieliczni) szalecy, mordercy, oraz co szczeglnie urocze osobnicy czcy obie te cechy charakteru. Moich kolegw po fachu mona nazwa konowaami achn si Ibelius. Ja jestem prawdziwym medykusem, po Kolegium. A twoje ozdrowienie jest tego najlepszym dowodem. Locke rozejrza si po pokoju. Lea (ubrany w sam przepask biodrow) na sienniku w kcie pomieszczenia, ktre znajdowao si zapewne w jakiej opuszczonej willi w Popielniku. Pcienna kotara zasaniaa jedyne drzwi. Wntrze rozjaniay dwie emanujce pomaraczowo-biaym blaskiem latarnie alchemiczne. Czu sucho w gardle, by cay obolay i mierdzia jak nieszczcie i to nie tylko niemytym ciaem. Z brzucha i mostka zuszcza mu si jaki dziwny, przezroczysty osad. Zdrapa go troch. Co to za wistwo mam na piersi? Kompres, mj panie, kompres. Kompres Varagnellego, dokadnie rzecz biorc, aczkolwiek wtpi, eby by naleycie obeznany z t materi. Uyem go, by skupi zanikajc energi twoich kanaw cielesnych i skierowa ciepe humory w takie rejony twojego organizmu, gdzie przynios najwicej korzyci: do brzucha i gowy. Nie mogem dopuci do rozproszenia twoich si yciowych. Co byo w tym kompresie? Jego szczegowy skad jest zastrzeony, ale dwie najwaniejsze ingrediencje to pomocnice ogrodnika i terpentyna. Pomocnice ogrodnika? Ddownice wyjani Jean. Ddownice ucierane z terpentyn. Pozwolie, eby mnie tym nasmarowa?! Locke osun si z jkiem na siennik. Tylko brzuch, mj panie. On najwicej ucierpia. To on tu jest medykusem odpar Jean. Ja umiem ama ludzi, on wie,

jak poskada ich z powrotem do kupy. A w ogle na co byem chory? To byo osabienie, mj panie. Powane nadwtlenie ustroju. Czego takiego jeszcze nie widziaem. Ibelius chwyci Locke'a za nadgarstek, mierzc mu puls. Jean powiedzia mi, e w Dzie Ksicy wieczorem przyje silny emetyk. Jak najbardziej. Wiem rwnie, e od tego czasu nic nie jade i nie pie. e zostae pojmany, ciko pobity i niemal umiercony przez zanurzenie w beczce penej koskiej uryny... Swoj drog, co za wyrafinowane okruciestwo! Przyjmij, prosz, wyrazy wspczucia. Jean mwi rwnie, e wczeniej jeszcze odniose gbok ran lewego przedramienia, ktra mimo twoich trudnych przej adnie si zasklepia. e mimo wyczerpania i obrae przez ca noc nie miae chwili wytchnienia i nie baczc na zmczenie, prbowae osign wytyczony cel. Brzmi to znajomo... Przeholowae. W jzyku laikw: twoje ciao odmwio ci pozwolenia na dalsze wykorzystywanie go. Ibelius parskn miechem. Dugo tu jestem? Dwa dni i dwie noce odpar Jean. Co?! Niech to diabli. Cay czas byem nieprzytomny? Cakowicie. Widziaem, jak upade na ziemi; ukryem si niecae trzydzieci metrw od tego miejsca. Ale nie od razu si zorientowaem, dlaczego stary, zaronity ebrak wyda mi si znajomy. Podaem ci rodki uspokajajce doda Ibelius. Dla twojego dobra. Niech to szlag! I widz, e miaem racj. Inaczej nie daby sobie wytumaczy, e powiniene odpocz. Poza tym atwiej mi byo nakada pewne... nieprzyjemne okady i opatrunki na twoj opuchnit twarz. Gdyby by przytomny, na pewno nie spodobaby ci si ich zapach. Locke zakaszla. Powiedzcie mi, e macie pod rk co, czego mgbym si napi. Jean poda mu bukak z winem. Byo ciepe, skwaniae i tak rozwodnione, e stao si bardziej rowe ni czerwone, ale Locke oprni bukak do poowy, chepcc gono. Z umiarem, panie Lamora, z umiarem zatroska si Ibelius. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ze swoich ogranicze, mj panie. Ka mu zje zupy, Jean. Musi odzyska siy, bo inaczej poziom humorw znw niebezpiecznie opadnie. Jest za chudy. Grozi mu anemia. Locke pochon podan mu zup (a waciwie gulasz z rekiniego misa i ziemniakw, gotowany na mleku potrawa bya niedoprawiona, zgstniaa i niezbyt wiea, ale z pewnoci najpyszniejsza ze wszystkiego, co w yciu

jad). Przecign si. Dwa dni... Na bogw! Nie mielimy chyba przez ten czas tyle szczcia, eby capa Raza spad ze schodw i skrci sobie kark, co? Nie odpar Jean. Nadal jest wrd ywych. On i jego wizimag. Ostatnio obaj s bardzo zajci. Zainteresuje ci pewnie fakt, e Niecni Dentelmeni zostali oficjalnie wyjci spod prawa, a ja uchodz za jedyne go, ktry uciek. Czowiek, ktry odda mnie (najlepiej martwego) w rce stray, zarobi piset koron. Ach tak... Pozwoli pan, mistrzu Ibeliusie, e zapytam, dlaczego smarujesz mnie ddownicami, skoro kady z nas byby dla ciebie kluczem do pieninych ask capy Razy? Ja ci to wytumacz zaproponowa Jean. Ot by jeszcze jeden Ibelius, ktry pracowa dla Barsaviego jako stranik w Pywajcym Grobowcu. Bardzo lojalny stranik, naley doda. Prosz przyj wyrazy wspczucia, mistrzu. To... brat? Modszy brat. Biedny guptas. Cay czas mu powtarzaem, eby znalaz sobie inne zajcie. A teraz wyglda na to, e przez cap Raz wszyscy jestemy pogreni w smutku. O tak, mistrzu Ibeliusie przytakn Locke. wita prawda. Zakopi skurwiela w ziemi tak gboko, jak jeszcze nikt nie pogrzeba adnego mordercy, nigdy, od zarania dziejw. Jean te tak powiedzia. I dlatego nie chc pienidzy za swoje usugi. Nie mog powiedzie, e wysoko oceniam wasze szanse, ale kady wrg Razy jest u mnie mile widzianym pacjentem. Gwarantuj dyskrecj. Jeste dla mnie a nazbyt askawy. Jeli ju kto musi mi smarowa pier ddownicami w terpentynie, ciesz si, e to wanie ty... nadzorujesz kuracj. Do usug, mj panie. No, Jean. Jest nas dwch, mamy kryjwk i wasnego medykusa. Jakie aktywa pominem? Dziesi koron, pitnacie solonw i pi miedziakw. Siennik, na ktrym leysz. Wino wypie, zup zjade. Mam, naturalnie, Okrutne Siostrzyczki. Kilka paszczy, jakie buty, twoje ubranie. I tak ilo popkanych murw i obacych tynkw, jak sobie zamarzysz. To wszystko? Jest jeszcze jeden drobiazg. Jean wzi do rki zrobion ze srebrnej siatki mask kapana Aza Guilli. Pomoc i oparcie w Pani Dugiej Ciszy. Jakim cudem udao ci si to zaatwi?! Kiedy ju odstawiem ci do Kota, pomylaem, e powiosuj z powrotem do Dzielnicy witynnej, gdzie przynajmniej na co si przydam. 2

Poar jeszcze szala w Domu Perelandra, kiedy pnagi Jean Tannen dopad do tylnego wejcia Domu Aza Guilli, dwie przecznice na pnocny wschd od wityni, w ktrej mieszkali Niecni Dentelmeni. Staroszko i kamie oczywicie nie zajy si ogniem, ale cakiem inaczej rzecz si miaa z zawartoci Domu Perelandra. Tworzywo Eldrenw odbijao i skupiao moc pomieni; wszystko w wylanych staroszkem podziemiach musiao ulec spopieleniu, a od bijcego z lochw aru z pewnoci zapaliy si take elementy wystroju samej wityni. Brygada tych kurtek krcia si z wiadrami bezradnie w pobliu, czekajc, a temperatura spadnie, a nioscy wo mierci dym przestanie bucha wszystkimi otworami gmachu. Uderzy pici w zamknite na zasuwk drzwiczki na tyach wityni bogini mierci, modlc si do Wystpnego Wartownika, by pomg mu zachowa verrarski akcent, ktry ostatnimi czasy stanowczo za rzadko wiczy. Przyklkn, chcc wyglda jeszcze bardziej aonie. Po kilku minutach rozleg si szczk i drzwi uchyliy si na uamek cala. Nowicjusz w czarnej, pozbawionej ozdb szacie i prostej srebrnej masce spojrza na Jeana. Nazywam si Tavrin Callas powiedzia Jean. Potrzebuj pomocy. Jeste umierajcy? spyta nowicjusz. Nie moemy pomc tym, ktrzy ciesz si dobrym zdrowiem. Jeli potrzebna ci strawa i wsparcie, udaj si lepiej do Domu Perelandra. Chocia dzisiaj akurat maj tam jakie... problemy. Nie umieram, ale naprawd potrzebuj pomocy. I jestem godny. Jestem sug Pani Najaskawszej, nowicjuszem pitego krgu. To byo starannie wywaone kamstwo. Czwarta ranga w zakonie Aza Guilli oznaczaa penoprawnego kapana. Poziom wtajemniczenia o jeden stopie niszy powinien z powodzeniem wystarczy kurierowi kursujcemu midzy wityniami w rnych miastach. Gdyby poda si za duchownego wyszej rangi, miaby do czynienia z kapanami i kapankami, ktrzy powinni byli o nim sysze. Zostaem wysany z Tal Verrar do Jeresh w sprawach zakonnych, ale po drodze jeremiccy piraci napadli mj statek. Zabrali mi szaty, urzdowe pieczcie, dokumenty i moje aobne Oblicze. Jak to? Nowicjusz okaza si nowicjuszk. Schylia si i pomoga mu wsta, a poniewa waya cztery razy mniej ni on, wygldao to nieco komicznie. Omielili si okra posaca naszej Pani? Jeremici nie wierz w Dwunastk, siostrzyczko odpar Jean, pozwalajc si dwign na nogi. Uwielbiaj drczy bogobojnych ludzi. Na wiele dugich dni przykuli mnie do wiosa. Wczoraj w nocy moja galera rzucia kotwic w Zatoce Camorryjskiej. Oficerowie zeszli na brzeg, eby si zabawi, a mnie kazano pozbiera nocniki i oprni je za burt. Widzc w wodzie petwy naszych Mrocznych Braci, pomodliem si do Pani i wykorzystaem nadarzajc si okazj.

Jeden z dogmatw, z ktrymi bracia i siostry z zakonu Aza Guilli nie obnosili si przed wieckimi (zwaszcza w Camorrze), stwierdza, e rekiny s pupilami bogini mierci. Ich tajemnicze przybywanie i znikanie oraz niespodziewane, brutalne ataki doskonale odzwierciedlay natur Pani Najaskawszej. Dla kapanw w srebrnych maskach widok rekina stanowi wany omen. Najwyszy Cenzor wcale nie artowa, sugeruj, e Jean moe swobodnie pywa w oceanie po zmroku powiadano, e rekiny pod Domem Objawienia atakuj tylko niewiernych. Mroczni Bracia! Nowicjuszka bya wyranie podekscytowana. Pomogli ci w ucieczce? Nie powinnimy traktowa tego jak pomocy z ich strony. Nasza Pani nie pomaga, lecz co najwyej wyraa zgod. Tak te byo z Mrocznymi Brami. Zanurkowaem i od razu wyczuem ich obecno. Czuem, jak przelizguj si pod moimi stopami; widziaem, jak ich petwy tn wod. Ludzie, ktrzy mnie pojmali, krzyczeli, e jestem szalony. Na widok Braci doszli do wniosku, e wkrtce zostan poarty, i zaczli si mia. Ja te si miaem, kiedy bez szwanku wyszedem na ld. Chwaa niech bdzie Pani, bracie. Chwaa. Pani ocalia mnie z rk wrogw. Daa mi drug szans, mog jeszcze wypeni zlecon mi misj. Dlatego prosz, zaprowad mnie do zarzdcy wityni; chciabym si spotka z wasz Bo Matk lub Boym Ojcem. Potrzebne mi tylko szary, aobne Oblicze i dach nad gow na kilka dni, ebym mg uporzdkowa swoje sprawy. 3 Czy to nie pod takim imieniem poszede przed laty do nowicjatu? spyta Locke. Zgadza si. I co? Mylisz, e nie bd o nic pyta? e nie wyl listu? Nie dowiedz si, e Tavrin Callas, powodowany nabon ciekawoci, rzuci si z urwiska do morza? Dowiedz si, oczywicie, e si dowiedz, ale wymiana listw potrwa tygodnie. A ja nie zamierzam tak dugo cign przedstawienia. Poza tym to im si powinno spodoba: jak ju odkryj, e Callas nie yje, bd mogli do woli opowiada o cudach i wizjach. Wiesz, to jak objawienie si ducha, prosto z krainy cieni. Raczej prosto z dupy kamcy doskonaego. wietna robota, Jean. Widzisz, ja chyba po prostu umiem rozmawia z kapanami mierci. C, kady ma jaki dar... Zaraz... wtrci si Ibelius. Czy to rozwane? Ta... pogarda wobec szat kapaskich Bogini mierci? Prztyczek w nos... Pani Najaskawszej ?

Palcami obu rk dotkn oczu, ust, a na koniec splt donie na sercu. Gdyby Pani Najaskawsza chciaa si poczu uraona, miaa a nadto okazji po temu, eby za mj tupet rozgnie mnie na miazg, rozpaszczy jak patek zotej folii. Poza tym jestemy z Jeanem sugami Dobroczycy, Ojca Niezbdnych Pretekstw doda Locke. Czy i ty aprobujesz jego nauki, mistrzu Ibeliusie? Z dowiadczenia wiem, e nie zaszkodzi mie na nie baczenie. Moe nie pal wiec ofiarnych i skpi grosza, ale... nie wyraam si le o Dobroczycy. Nasz mentor powiedzia kiedy, e nowicjusze Dobroczycy s dziwnie odporni na konsekwencje swoich dziaa, kiedy przychodzi im podszywa si pod kapanw innych zgromadze. Powiedziabym wrcz, e czuj si mile widziani, cho moe si to wyda dziwne powiedzia Jean. Zreszt w obecnych okolicznociach czowiek moich rozmiarw nie ma wielkiego wyboru wiarygodnych przebra. No tak. Musz ci przyzna racj. Bogini mierci jest ostatnio bardzo zajta, i to nie nami odezwa si Locke. Ma mnstwo innych petentw. Ju doszedem do siebie i dobrze si czuj, mistrzu Ibeliusie. Nie, nie wstawaj, nie ma potrzeby. Mj puls jest dokadnie w tym samym miejscu, gdzie go zostawiem: w moim nadgarstku. Jean? Co jeszcze moesz mi powiedzie? Sytuacja jest napita, krew si leje, ale na mj gust capa Raza wygra. Podobno wszyscy nasi nie yj; zostaem tylko ja, a za moj gow wyznaczono pokan nagrod. Mwi si, e odmwilimy zoenia przysigi na wierno Razie, prbowalimy si stawia w imieniu Barsaviego i zostalimy susznie skarceni, czyli wybici do nogi. Wszyscy inni garrista przysig zoyli. Raza nie czeka nawet trzech dni. Najbardziej opornej pitce albo szstce podern garda dzi w nocy, dosownie przed paroma godzinami. Na bogw... Skd o tym wiesz? Troch od Ibeliusa, ktry moe si krci po miecie, byle za bardzo si nie wychyla. A troch dowiedziaem si przy okazji suby w wityni: byem akurat na Drewnianym Pustkowiu, kiedy nagle mnstwo ludzi jednoczenie zaczo prosi o pomiertne modlitwy za bliskich. Czyli Raza ma Prawych Ludzi w garci. Na to wyglda. Powoli oswajaj si z now sytuacj. Niby kady moe wycign n pod byle pretekstem, ale na razie przechodz na stron Razy. Urzdzi sobie kwater w Pywajcym Grobowcu, tak jak wczeniej Barsavi. I dotrzymuje wikszoci obietnic. Trudno si skary na stabilizacj. A co z naszym... drugim zmartwieniem? Z Cierniem Camorry, doda Locke w mowie gestw. Syszae co? Jakie... pogoski o odkryciu tosamoci? Nie odpar Jean szeptem. Raza najwyraniej zadowoli si zlikwidowaniem nas jako drobnych zodziejaszkw.

Locke odetchn z ulg. Dzieje si za to co innego cign Jean. W nocy kaza sobie sprowadzi p tuzina ludzi z rnych gangw i rnych dzielnic. Publicznie zarzuci im szpiegowanie na zlecenie Pajka. Naprawd? I co, mylisz, e ma racj? Czy znowu co knuje? Myl, e moe mie racj. Ibelius poda mi ich nazwiska. Dugo nad nimi siedziaem i amaem sobie gow. Nic ich nie czy, zupenie nic. W kadym razie nic, co rzucioby mi si w oczy. Raza ich oszczdzi, ale wygna z miasta: da im dzie na uporzdkowanie spraw i kaza na zawsze wynosi si z Camorry. Ciekawe. Chciabym wiedzie, co to znaczy. Moe tym razem nic? To byoby cakiem mie. Jest jeszcze statek z chorymi, panie Lamora! wtrci z zapaem Ibelius. Zaraza! Niezwyky statek! Jean chyba o nim zapomnia. Jaki statek? Jaka zaraza, Jean? Przypyn z Emberlain. May, smuky, czarny; na mj gust pikny jak diabli, a przecie wiesz, e ja z trudem odrniam na statku gdzie gra, a gdzie d. Jean podrapa si po zaronitym podbrdku. Rzuci kotwic na redzie dla jednostek poddanych kwarantannie w t sam noc, w ktr capa Raza posa Barsaviego na nauk do rybek. To bardzo... niezwyky zbieg okolicznoci. Prawda? Bogowie uwielbiaj zsya znaki. Mwi si o dwudziestu, trzydziestu zmarych, ale najciekawszego jeszcze ci nie powiedziaem: capa Raza zaj si zaopatrzeniem statku w dary serca. Jak to? Tak to. Jego ludzie eskortuj przewoone do portu zapasy; kupuj chleb i miso od kapanw Sendovaniego. Przejli obowizki zakonu Perelandra po tym, jak... no wiesz... Ale po co ludzie Razy mieliby pilnowa wozw z jedzeniem i wod w porcie? Sam si nad tym zastanawiaem, a w kocu dzi w nocy postanowiem troch powszy. Oficjalnie, jako kapan. I wiesz co? aduj na ten statek nie tylko zapasy na drog. 4 W noc po Dniu Monarszym, w ktrym capa Raza przej wadz, my delikatny deszczyk, niczym ciepy pocaunek nieba. Nadzwyczaj krpy kapan Aza Guilli, w rozwiewanej bryz przemoczonej szacie, obserwowa statek zacumowany w Zatoce Camorryjskiej. W tym wietle okrtowych lamp jego maska przybieraa zotobrzowy odcie.

Przy najduszym pomocie w Mtach koysaa si maa, zdezelowana d wiosowa, przywizana lin do statku opanowanego zaraz. Fregata Satysfakcja, zacumowana w odlegoci solidnego strzau z uku, ze zwinitymi aglami wygldaa jak szkielet. Po pokadzie krcio si kilka sylwetek. Na pomocie pod okiem kilkorga uzbrojonych i zakutanych w dugie paszcze ludzi barczyci dokerzy przeadowywali do dki zawarto cignitego przez osa wozu. Z pewnoci mona byo ledzi przebieg tej operacji przez lunet z dowolnej stranicy w Starym Porcie. Mimo pnej pory wikszo stranic bya obsadzona ludmi (ktrzy mieli pozosta na stanowiskach, dopki Satysfakcja nie wyjdzie w morze), ale nikogo nie interesowao, co trafia na pokad statku byle tylko nic nie wyadowano na ld. Jeana intrygowao jednak przede wszystkim nage i niespodziewane zainteresowanie capy Razy zdrowiem nieszczsnych eglarzy z Emberlain. Ej, ty! Odwr si powoli i wyno si std, zanim... Ojej. Prosz o wybaczenie, Wasza witobliwo. Przez chwil rozkoszowa si zakopotaniem malujcym si na twarzach mczyzn i kobiet, ktrzy odwrcili si w jego stron, widzc, jak zblia si do koca pomostu. Wygldali na twardzieli, zaprawionych W walce, nawykych do zadawania blu i przyjmowania ciosw ale na widok aobnego Oblicza zachowywali si jak dzieciaki przyapane na buszowaniu w spiarni. Nie zna ich. To oznaczao, e prawie na pewno naleeli do osobistego gangu capy Razy. Zmierzy ich wzrokiem, szukajc czego niecodziennego, niepasujcego do wizerunku, co zdradzaoby ich pochodzenie, ale niewiele zobaczy. Nosili duo biuterii, najchtniej kolczykw; jedna z kobiet miaa ich siedem albo osiem w jednym uchu. Pasowao to raczej do eglarzy ni zodziei, ale i tak nie musiao nic znaczy. Przyszedem si pomodli do Pani Najaskawszej o zmiowanie dla tych nieszczliwcw tam, na wodzie odpar. Nie przeszkadzajcie sobie. Dla zachty odwrci si tyem do dokerw i zapatrzy na statek, pilnie nasuchujc dobiegajcych zza plecw odgosw przeadunku. Sysza stknicia ludzi, cikie kroki, skrzypienie nadwtlonych wod i kaprysami pogody desek. Na wozie znajdoway si niedue worki, troch podobne do jednogalonowych bukakw. Robotnicy przenosili je bardzo ostronie, ale do czasu... Niech ci diabli, Mazzik! Rozleg si metaliczny szczk. Jeden z workw spad na pomost. Nadzorca robotnikw zaama rce i spojrza na Jeana przepraszajco. Prosz o wybaczenie, Wasza witobliwo. Obiecalimy... eee... dostarczy zapasy bezpiecznie na statek. Jean odwrci si powoli i przez dug chwil po prostu pozwoli nadzorcy podziwia swoje pozbawione wyrazu, metalowe oblicze. W kocu ledwie dostrzegalnie skin gow. To zbone dzieo. Wasz pan musi by bardzo miosiernym czowiekiem,

skoro przej obowizki zakonu Perelandra. No... To straszne, co si stao. Prawdziwa... tragedia. Pani Najaskawsza uprawia miertelny ogrd wedle swej woli i zrywa W nim te kwiaty, ktre zechce. Nie zo si na swojego czowieka. Jego zmieszanie w tak... niezwykej sytuacji jest cakowicie zrozumiae. To przez ten statek. Zaraza... Wszyscy czujemy si nieswojo. Pjd ju. Pracujcie. Gdyby ludzie na statku nas potrzebowali, zawiadomcie nas. Przyjdcie do Domu Aza Guilli. Ale... naturalnie. Dzikujemy, Wasza witobliwo. Jean ruszy po pomocie w stron brzegu. Dokerzy skoczyli zaadunek i odcumowali d. Cign! zawoa jeden z nich. Lina czca deczk z Satysfakcj napia si. Sylwetki na pokadzie statku zaczy cign w zgodnym rytmie i d wawo ruszya przez wody Starego Portu w stron fregaty. Kilwater srebrzy si na ciemnej powierzchni. Jean zagbi si bez popiechu w Mty, dostojnym, kapaskim krokiem. Po gowie koatao mu si cay czas jedno pytanie: po co adowa worki pienidzy na statek, ktrego zaoga skada si z martwych i umierajcych marynarzy? 5 Worki pienidzy? Jeste pewien? To by zimny brzk metalowych monet, Locke. Jak moe sobie przypominasz, do niedawna mielimy cay skarbiec gotwki. miem twierdzi, e obaj mamy nieze ucho i umiemy rozpozna, kiedy pienidz dwiczy o pienidz. Hmm... W takim razie jeli od czasu mojej choroby ksi nie zacz bi koron z chleba, nie s to adne zapasy na drog. Pomyszkuj jeszcze, Locke. Zobaczymy, moe dowiem si czego wicej. Tak... Dobrze, bardzo dobrze. Warto by jeszcze byo zwlec mnie z tego ka i zagoni do jakiej roboty. Ale, panie Lamora! zaprotestowa Ibelius. W twoim stanie samowolne wstawanie i oddalanie si std byoby wysoce niewskazane. Wystarczy, e samowolnie doprowadzie si do takiego wycieczenia! Mistrzu Ibeliusie, z caym nalenym szacunkiem... Odzyskaem przytomno, wic chobym mia czoga si po miecie na czworakach, eby napsu krwi capie Razie, zrobi to. Moja wojna zaczyna si tu i teraz. Locke dwign si z siennika i sprbowa wsta. W gowie mu si zakrcio, kolana si pod nim ugiy i osun si na podog. Tu i teraz? powtrzy Jean. To musi by ci piekielnie niewygodnie. To jest nie do zniesienia, Ibeliusie. Musz si jako porusza! Przywr mi siy!

Drogi panie Lamora... Ibelius poda Locke'owi rk, Jean chwyci przyjaciela z drugiej strony i razem wcignli go na siennik. Zaczynasz rozumie, e twoje pragnienia i wymagania twojego ciaa to dwie bardzo rne rzeczy cign medykus. Ach, gdybym dostawa solona za kadego pacjenta, ktry przychodzi do mnie z podobnym daniem! Ibeliusie, od dwudziestu lat pal jeremickie proszki. Gardo mi krwawi. Ulecz mnie!". Ibeliusie! Ca noc piem i biem si z kim popado. Kto mi wyupi oko! Przywr mi wzrok, do diaska!". Nie, moe nawet nie solona; wystarczyby miedziany baron za kady taki wybuch... Mgbym przeprowadzi si do Lashainu i y jak ksi! Nie zaszkodz Razie, dopki bd lea w tej szopie z gb przy ziemi! zauway Locke. Nerwy znw zaczynay go ponosi. Zatem odpoczywaj, mj panie. Odpoczywaj, do licha! warkn Ibelius. On rwnie si zdenerwowa. Miej cho tyle przyzwoitoci, by nie ly mnie za to, e nie dysponuj bosk moc! Odpocznij. Odzyskaj siy. Jutro, kiedy bdzie mona bezpiecznie porusza si po miecie, przynios wicej jedzenia. Jeeli ci wrci apetyt, to bdzie dobry znak. Dobrze odywiany i wypoczty powiniene za dzie lub dwa doj do siebie. Przecie na razie nie moesz nawet usta na nogach! Nie spodziewaj si, e po okresie takiego wyczerpania po prostu pewnego dnia rano zerwiesz si z ka cay w skowronkach. Odpoczywaj. I bd cierpliwy. Locke westchn ciko. Dobrze. Po prostu... chciabym jak najszybciej zaj si skracaniem panowania Razy. Ja rwnie chciabym, aby odzyska zdrowie, panie Lamora. Ibelius zdj binokle i przetar szka rbkiem tuniki. Gdybym myla, e moesz mu zaszkodzi ju teraz, kiedy siy masz tyle, co podtopiony kociak, to osobicie zapakowabym ci do koszyka i mu zanis. Ale tak nie jest i aden z moich kompresw ci nie pomoe. Posuchaj mistrza Ibeliusa i przesta si dsa. Jean poklepa Locke'a po plecach. Potraktuj to jako okazj do powiczenia umysu. Ja bd zbiera informacje i odwala cik robot, a ty daj mi plan, jak skurwiela dorwa i posa do pieka. Za Calo, Galdo i Pdraka. 6 Do wieczora siy wrciy Lockeowi na tyle, e mg bez niczyjej pomocy spacerowa po pokoju. Minie mia jak z galarety, a rce i nogi poruszay si jak sterowane z ogromnej odlegoci, jakby za pomoc heliografu przekazywa im polecenia, ktre pniej przekada si na ruch staww i cigien. Ale przynajmniej nie pada ju na ziemi od razu po wstaniu z siennika, a po

poudniu kiedy Ibelius przynis jedzenie zjad cay funt pieczonych kiebasek i p bochenka chleba maczanego w miodzie. Mistrzu Ibeliusie... zagai, kiedy medykus wzi go za rk i po raz chyba trzynastotysiczny mierzy mu puls. Jestemy podobnego wzrostu. Nie masz przypadkiem jakiego porzdnego paszcza, spodni, kamizelki i... dodatkw godnych dentelmena? Ha! Mona powiedzie, e istotnie, miaem takie... akcesoria, obawiam si jednak, e... Jean nic ci nie mwi? Ibelius chwilowo mieszka z nami wyjani Jean. W ssiednim pokoju. Moja siedziba, w ktrej przyjmowaem pacjentw... Ibelius zmarszczy brwi. Locke mia wraenie, e jego binokle pokryy si od wewntrz delikatn mgiek. W dzie po objciu wadzy przez Raz zostaa spalona. Ludzi takich jak ja, krewnych zamordowanych sug Barsaviego, nie zachca si do pozostania w Camorrze. Wrcz przeciwnie. Zdarzyo si ju kilka morderstw. Nadal mog si porusza po miecie, jeli zachowam naleyt ostrono, ale... Straciem wikszo tych skromnych luksusw, jakie posiadaem. Straciem rwnie pacjentw i ksigi. To kolejny powd, dla ktrego ycz Razie jak najgorzej. Niech to szlag... mrukn Locke. Mistrzu, zostawisz nas na chwil samych z Jeanem? Bd tak miy, musimy przedyskutowa... pewn prywatn spraw. I mamy wany powd, aby to zrobi w cztery oczy. Wybacz mi, prosz. Nie przepraszaj, mj panie, doprawdy nie ma potrzeby. Ibelius wsta i otrzepa si z sypicego si ze cian pyu. Oddal si, skoro nie jestem potrzebny. Nocne powietrze dziaa oywczo na naczynia wosowate. Szybko przywrci mi rwnowag i waciwy przepyw humorw. Medykus wyszed. Locke przeczesa palcami wosy i jkn cicho. Na bogw, chtnie bym si wykpa! Wystarczyoby mi nawet posta p godziny na deszczu. Suchaj, Jean, jeli mamy si dobra do Razy, potrzebujemy wieych zasobw. Kutafon ukrad nasze czterdzieci pi tysicy; zostao nam dziesi koron. Musimy wrci do przewau z Salvar. Obawiam si jednak, e nic z niego nie zostao, po tym, jak przez ostatnie dni byem wyczony. Przesadzasz. Dzie przed tym, jak odzyskae przytomno, wydaem troch grosza na papeteri i atrament. Posaem do Salvarw goca z listem, w ktrym Graumann uprzedza, e jeste teraz zajty pewn do delikatn spraw i przez kilka dni moesz by nieuchwytny. Powanie? Locke spojrza na Jeana takim wzrokiem, jak skazaniec, ktrego w ostatniej sekundzie uaskawiono i obdarowano workiem zotych monet. Naprawd tak zrobie? Niech ci bogowie bogosawi! Chtnie bym ci wycaowa, gdybymy obaj nie byli tacy brudni. Locke kry po pokoju wcieky jak wszyscy diabli a przynajmniej w takim stopniu, na jaki pozwalao mu rozchwiane, potykajce si ciao. e te

musia tkwi w tej przekltej norze, pozbawiony wygd i rekwizytw, do ktrych przez lata zdy si przyzwyczai: piwnicy, skarbca penego pienidzy, garderoby, akcesoriw do charakteryzacji... Raza wszystko zabra. Razem z monetami ze skarbca zapakowali w natuszczony papier plik dokumentw i pk kluczy. Dokumenty dotyczyy rachunkw u Meraggio, otwartych dla Lukasa Fehrwighta, Evante Eccariego oraz na inne faszywe nazwiska, ktre Niecni Dentelmeni wykorzystywali na przestrzeni lat. Na kontach znajdoway si setki koron, ktre jednak bez stosownych papierw byy teraz cakowicie poza ich zasigiem. Oprcz papierw paczka zawieraa take klucze do Bukszprytu" w Starym Galeonie", gdzie zapasowe ubrania Lukasa Fehrwighta czekay na uytkownika, rwniutko poskadane w cedrowej garderobie zamknitej na zegarowy zamek, ktrego nawet zodziej z dziesiciokrotnie wikszym talentem ni Locke w yciu by nie otworzy. Szlag by to... Wszystko stracilimy. Moglibymy wycign pienidze od Salvarw, ale nie mog si im tak pokaza! Potrzebne mi eleganckie ubranie, olejek rany, dodatki... Fehrwight musi wyglda jak Fehrwight. Nie wyczaruj go za dziesi koron. Istotnie: strj i akcesoria vadraskiego kupca (nie liczc nawet ozdobnych faszywych binokli) kosztoway co najmniej czterdzieci koron. Takiej sumy nie da si wycign ludziom z kieszeni. A nieliczni krawcy, schlebiajcy stosownie wyrafinowanym gustom, mieli domy jak twierdze, w najlepszych dzielnicach, patrolowanych nie przez zwyke grupki, lecz cae bataliony tych kurtek. Sukinsyn! Ale jestem wcieky. e te wszystko sprowadza si do ubrania. Do ubrania! Taka bzdura, a ja mam kompletnie zwizane rce. Moesz wzi te dziesi koron. Wiem, to niewiele, ale... Samo srebro te nam na jaki czas wystarczy. To ju co. Locke osun si ciko na siennik, usiad i opar brod na doniach. Ze zmarszczonymi w skupieniu brwiami i cignitymi ustami przypomina Jeanowi maego Locke'a z czasw, kiedy si poznali. Dopiero po dugiej chwili westchn i podnis wzrok. Skoro ju mog chodzi o wasnych siach, wezm siedem, osiem koron i pjd jutro w miasto. W miasto? Masz jaki plan? Nie, ani odrobiny. Nie mam nawet pomysu na plan. Ale przecie wszystkie moje najlepsze przekrty tak wanie si zaczynaj, prawda? Znajd jaki saby punkt... A potem bd si musia spieszy.

INTERLUDIUM
Czarodzieje biaego elaza W Camorrze mawia si, e rnica midzy uczciwym i nieuczciwym kupcem jest taka, e kiedy uczciwy kupiec kogo rujnuje, nie ma do klasy, by dokoczy spraw i podern mu gardo. Jest to opinia pod pewnymi wzgldami krzywdzca dla handlarzy, spekulantw i lichwiarzy z Bulwaru Harpagona, ktrych trwajcy od stuleci moz pozwoli wydwign theriskie miasta-pastwa (wszystkie, nie tylko Camorr) ze zgliszcz Monarchii Theririskiej i uksztatowa z nich organizmy, w ktrych yje si dostatnio pod warunkiem, e naley si do mniejszoci, ktrej dopisao szczcie. Od skali operacji finansowych prowadzonych na Bulwarze Harpagona drobnemu sklepikarzowi zakrcioby si w gowie. Kiedy w Camorrze kupiec przesuwa dwa koraliki liczyda, opiecztowane dokumenty zostaj wysane do Lashainu, skd cztery galeony z zaogami liczcymi cznie trzysta dusz wyruszaj do lecego na dalekiej pnocy Emberlain, wiozc w adowniach towar, ktrego nie sposb opisa. Codziennie, na caym kontynencie, setki karawan wyruszaj w drog i setki przybywaj do celu. Przewo towary spisane, wysane i oczekiwane przez eleganckich mczyzn i kobiety, spinajcych pajczyn handlu miejsca odlege o tysice mil, nie ruszajcych si ze swoich kantorw i spokojnie sczcych herbat. Nie naley jednak zapomina o bandytach, ktrzy po uprzednim zawiadomieniu, eby stawili si w okrelonym miejscu w stosownym czasie dbaj o to, by karawana w barwach tego czy innego kupca przepada jak kamie w wod; o szeptanych rozmowach, po ktrych nie zostaje lad; o pienidzach, ktre przechodz z rk do rk z pominiciem wszelkich ksig rachunkowych; o patnych zabjcach, czarnych alchemikach i tajnych porozumieniach z gangami; o lichwie, oszustwach i spekulacjach w oparciu o poufne informacje. Istniej setki sztuczek finansowych tak wyrafinowanych i ezoterycznych, e nie maj nawet pospolitych nazw; manipulacje monetami i papierem, ktrych autorom wizimagowie kanialiby si w pas, doceniajc ich subtelno i przebiego. Handel zawiera wszystkie te zjawiska, a kiedy w Camorrze kto mwi o uczciwych lub nieuczciwych praktykach kupieckich, kiedy ma na myli interesy w najwikszej wyobraalnej skali, to pewne nazwisko zawsze pierwsze przychodzi czowiekowi do gowy. Meraggio. Giancana Meraggio jest przedstawicielem sidmego pokolenia rodu, ktry od blisko dwch i p wieku zarzdza kantorem przy Bulwarze Harpagona ale jego imi nie jest najwaniejsze. Mwi si o nim po prostu Meraggio". Bo

Meraggio to instytucja. Rd Meraggio zbi majtek na niespodziewanej mierci powszechnie lubianego ksicia Stravoli, wadcy Camorry, ktry zmar na zimnic podczas oficjalnej wizyty pastwowej w Tal Verrar. Dowodzca szybkim brygiem kapitan Nicola Meraggio zawina do Camorry, zanim do portu dotara nowina o mierci ksicia i natychmiast wydaa wszystkie posiadane pienidze, do ostatniego pbarona, na zakup caej dostpnej w miecie czarnej krepy. Sprzedaa j nastpnie po astronomicznej cenie, by pogrzeb wadcy mg si odby z naleyt pomp. Cz dochodw zainwestowaa w kawiarenk nad jednym z kanaw, przy alei, ktra z czasem staa si znana (gwnie za spraw rodziny Meraggio) jako Bulwar Harpagona. Kantor Meraggio nieustannie si rozrasta, jakby stanowi zewntrzny przejaw rodzinnych ambicji. Puchnie znienacka, w niespodziewanych momentach, wchaniajc pobliskie budowle, wypuszczajc nowe balkony, pitra i galerie, rozpychajc si jak kukuczy podrzutek, ktry w kocu wyrzuca z gniazda swoich sabszych rywali. Meraggio zdobyli sobie opini niezwykle aktywnych kupcw i spekulantw; nie brakowao klientw, ktrzy twierdzili, e to wanie tam potrafi wycisn z zainwestowanego kapitau najwyszy procent. Trzeci wany Meraggio, Ostavo, zasyn tym, e kadego ranka wysya na wody Zatoki Camorryjskiej ozdobny statek, z ktrego gdy znalaz si w najgbszym rejonie zatoki wrzucano do wody pidziesit zotych tyrinw. Kaza to robi codziennie, przez okrgy rok. Sta mnie na to przechwala si. Nawet po wyrzuceniu tych pienidzy i tak codziennie zarabiam wicej ni moi konkurenci. Pniejsze gowy rodu mniej uwagi powicay inwestycjom, wicej za gromadzeniu majtku, przeliczaniu go, pilnowaniu i poyczaniu. Jako jedni z pierwszych zorientowali si, e aby posi stabiln fortun, lepiej jest poredniczy w handlu ni samemu bra w nim udzia. Dziki temu dzi Meraggio stanowi orodek dwustuletniej sieci finansowej, ktra dla theriskich miast-pastw jest tym, czy krwiobieg i cigna dla ywego organizmu. Podpis Meraggio na kawaku pergaminu znaczy nie mniej ni wystawiona na ldzie armia albo eskadra okrtw na morzu. Nie bez powodu powiada si czasem, e Camorra ma dwch ksit: Nicovante, ksicia szka, i Meraggio, ksicia biaego elaza.

ROZDZIA 13
Orchidee i zabjcy 1 Nastpnego dnia Locke Lamora stan u stp schodw prowadzcych do Meraggio w chwili, gdy wielki verrarski zegar wodny w foyer wybi dziesit godzin poranka. Sipi lekki deszcz, wiecio soce, wiaa gorca bryza, niebo byo bkitnobiae i prawie bezchmurne. Na Via Camorrazza panowa ogromny ruch: barki towarowe i odzie pasaerskie walczyy o przestrze na wodzie, z entuzjazmem, jaki zwykle obserwuje si tylko na polu bitwy. Rozmienili jedn z Jeanowych koron i zaopatrzyli Lockea (ktry nadal wystpowa w siwych wosach i ze sztucznym zarostem, przystrzyonym teraz do skromnej koziej brdki) we wzgldnie czyste ubranie, w ktrym mg uchodzi za goca lub skryb. Nie prezentowa si moe jak czowiek majtny, za to z ca pewnoci wyglda jak godny zaufania urzdnik. Kantor Meraggio by trzypitrow hybryd architektonicznych md, jakie przewaliy si przez Camorr na przestrzeni ostatnich dwch stuleci. Mia kolumny, ukowate okna, kamienne mury, ciany z lakierowanego drewna oraz usytuowane na zewntrz tarasy, penice jednoczenie funkcje ozdobn i uytkow, a osonite jedwabnymi markizami w kolorach camorryjskich monet: miedzianobrzowym, tym jak zoto, szarosrebrnym i mlecznobiaym. Nie trzeba byo wchodzi do rodka, eby zobaczy setk Lukasw Fehrwightw setk kupcw i interesantw w przepysznych, szytych na miar strojach, wartych tyle co kilkuletnia paca robotnika. Gdyby Locke cho sprbowa zachowa si nieuprzejmie i zapa ktrego z nich za rkaw, stranicy Meraggio wyroiliby si z kantoru jak pszczoy z ula, kiedy nim potrzsn. Mogliby si ciga ze stranikami miejskimi, patrolujcymi nabrzee kanau: zwycizcom przypadby w udziale zaszczyt spaowania uciekiniera, a mzg wylaby mu si przez uszy. W sakiewce Locke'a podzwaniao siedem koron z biaego elaza, osiem zotych tyrinw i kilka srebrnych solonw. Nie mia adnej broni i tylko zgrubne pojcie, co powie lub zrobi, kiedy jego wty plan si nie powiedzie. Wystpny Wartowniku... szepn. Zaraz wejd do tego kantoru. Kiedy z niego wyjd, zamierzam mie to, czego mi potrzeba. Przydaaby mi si twoja pomoc, ale jeli mi jej nie udzielisz, to... do diaba z tob. I tak zdobd to, co chc. Z podniesion gow i dumnie wysunitym podbrdkiem wszed na schody. 2

Mam prywatn wiadomo dla Koreandra Previna powiedzia do stranikw, znalazszy si tu za drzwiami. Przeczesa palcami mokre wosy, strzsajc cz wody. Stranikw byo trzech w kurtkach z brzowego aksamitu, czarnych spodniach i czarnych jedwabnych koszulach. Mieli wypolerowane do poysku pozacane guziki, a rkojeci zatknitych za pas dugich noy i paek byy wylizgane od czstego uytkowania. Previn, Previn... mrukn jeden, zagldajc do oprawionego w skr spisu. Taaak... Galeria publiczna, stanowisko numer pidziesit pi. Nic tu nie pisz, eby nie przyjmowa goci. Trafisz? Tak. Ju u niego byem. To dobrze. Stranik odoy spis i wzi do rki tabliczk z przyczepionym kawakiem pergaminu. Zanurzy piro w stojcym na stoliku kaamarzu. Nazwisko i dzielnica? Tavrin Callas odpar Locke. Pnocny Zaktek. Umiesz pisa? Nie, prosz pana. No to postaw tu krzyyk. Poda tabliczk Locke'owi, ktry nakreli duy, czarny X obok sw TEVRIN KALLUS". Stranik mia adny charakter pisma i mizerne pojcie o ortografii. Zapraszam doda. Gwna sala Meraggio, zwana galeri publiczn, bya caa zastawiona biurkami: stay w omiu rzdach, po osiem w rzdzie. Przy kadym biurku siedzia kupiec, bankier, skryba, prawnik albo inny urzdnik. Przy wikszoci siedzieli rwnie interesanci jedni tumaczyli co z zapaem, inni cierpliwie czekali, jeszcze inni zawzicie wykcali si o swoje sprawy. Ludzie, ktrzy zasiadali przy biurkach, wynajmowali je od Meraggio niektrzy w kady dzie roboczy, inni, biedniejsi, co drugi dzie, na zmian ze wsplnikiem. Bezbarwnie oszklone wietliki sprawiay, e sala bya skpana w socu. Cichy szmer kropel deszczu miesza si z handlowym zgiekiem. Po bokach sali wznosiy si pod sufit cztery kondygnacje zaopatrzonych w mosine balustrady galerii. W ich przyjemnie zacienionej gbi przesiadywali zamoniejsi i bardziej wpywowi kupcy, nazywani czonkami Meraggio", chocia kantor bynajmniej nie dzieli si z nimi wadz, lecz tylko udziela im rozlicznych przywilejw, ktre wynosiy ich (w przenoni i dosownie) ponad najemcw biurek w galerii publicznej. Wszdzie krcili si stranicy spokojni, ale zawsze czujni. Przez tum przemykali kelnerzy w czarnych marynarkach, czarnych spodniach i wizanych w pasie kasztanowych fartuchach na tyach kantoru miecia si kuchnia, a w podziemiach piwniczka z winem, jakiej nie powstydziaby si adna gospoda.

Sprawy, ktre sprowadzay klientw do kantoru, czsto angaoway ich do tego stopnia, e nie mieli czasu wyj ani posa po jedzenie. Niektrzy interesanci praktycznie mieszkali w siedzibie Meraggio i wracali do domu tylko, eby si przebra i przespa, a i to wycznie dlatego, e wkrtce po nibyzmierzchu kantor zamyka podwoje. Spokojnym i pewnym krokiem Locke podszed do biurka opatrzonego numerem pidziesitym pitym w galerii publicznej. Przed kilkoma laty Koreander Previn pomaga braciom Sanza zaoy cakowicie oficjalne konto Evante Eccariego. Locke zapamita go jako czowieka o posturze rwnie wtej jak jego wasna i modli si w duchu, by przez te par lat Previn nie zasmakowa w bardziej tuczcych potrawach. Sucham? odezwa si urzdnik, ktry na szczcie okaza si rwnie szczupy jak dawniej. W czym mog pomc? Locke spojrza na jego luny, rozpity surdut ciemnozielony, wyszywany zot nici, z rozkloszowanymi mankietami fioletowej barwy. Previn mia oko do modnych krojw, ale musia by przy tym lepy jak kret, jeli chodzi o dobr kolorw. Panie Previn, nazywam si Tavrin Callas powiedzia Locke. Tak si skada, e mam nader niezwyky problem, ktry pan z ca pewnoci moe mi pomc rozwiza. Chocia musz z gry uprzedzi, e sprawa nieco wykracza poza paskie standardowe obowizki. Jestem prawnikiem. Mj cenny czas jest precyzyjnie mierzony, kiedy rozmawiam z klientem o interesach. Czy paska propozycja ma taki wanie charakter? Dziki mojej propozycji moe si pan wzbogaci o co najmniej pi koron. I to by moe ju dzi po poudniu. Locke przesun do nad krawdzi biurka i na blacie jak za spraw czarw pojawia si moneta, korona z biaego elaza. Rce jeszcze mu si troch trzsy przy tej sztuczce, ale nieznajcy tej techniki Previn zaaferowany unis brwi. Rozumiem... I sucham z uwag, panie Callas. Doskonale. Mam nadziej, e wkrtce przekonam pana take do wsppracy. Reprezentuj syndykat, ktrego nazwy wolabym nie wymienia. Pochodz std, z Camorry, ale obecnie mieszkam i pracuj wTalishamie. Dzi wieczorem mam si spotka na kolacji z wanymi inwestorami (jeden z nich jest Donem), aby przedyskutowa sprawy, ktre sprowadzaj mnie do Camorry. Jednake... Mwi to z zakopotaniem, ale obawiam si, e padem ofiar powanej kradziey. Kradziey, panie Callas? Co pan przez to rozumie? Moj garderob. Kiedy spaem, skradziono mi wszystkie ubrania i rzeczy osobiste. Waciciel zajazdu, oby ajdakowi bogowie zmysy pomieszali, mwi, e za nic nie odpowiada, bo na pewno zostawiem na noc otwarte drzwi. Mog panu poleci dobrego adwokata, ktry wytoczy proces w tej

sprawie. Previn otworzy szuflad i zacz grzeba w lecych w niej pergaminach. Mona by pozwa waciciela zajazdu do Sdu Powszechnego w Paacu Sprawiedliwoci. Caa sprawa zajmie pi, najwyej sze dni, jeli przedstawi pan jakiego stranika w roli wiadka. Mgbym przygotowa niezbdne dokumenty... Prosz mi wybaczy, panie Previn. To bardzo rozsdny plan; w innych okolicznociach chtnie bym na przysta i poprosi o przygotowanie pozwu, ale... Nie mam tyle czasu. Zostao mi dosownie kilka godzin. Kolacja, mj panie, kolacja, o ktrej mwiem, jest przecie dzi wieczorem. Hmm... Nie moe jej pan przeoy? Pascy partnerzy na pewno zrozumiej, e sytuacja jest wyjtkowa... e nastpi wyjtkowo przykry zbieg okolicznoci... Ach, gdyby to byo moliwe... Panie Previn, jak ja mam si im pokaza i prosi o powierzenie dziesitkw tysicy koron mojemu syndykatowi, skoro nie potrafi upilnowa nawet wasnej garderoby? Tak mi... tak mi wstyd. Boj si, e okazja wymknie mi si z rk. Ten Don, o ktrym wspomniaem... To ekscentryk. Obawiam si, e nie znisby takiej nieprzewidzianej przeszkody, a jeli raz si zniechci, drugi raz nie zechce si ze mn spotka. To ciekawe, co pan mwi, panie Callas. Ma pan... sporo racji. Musz panu zaufa, e najlepiej potrafi pan oceni charakter swoich partnerw handlowych. Nie rozumiem jednak, w czym ja miabym panu pomc? Jestemy podobnego wzrostu i tuszy, mistrzu. Bardzo podoba mi si paski doskonay gust, jeli chodzi o krj i kolory stroju... ma pan wyjtkowo dobry smak. Proponuj panu wypoyczenie mi stosownego ubrania, wraz z niezbdnymi dodatkami. Zapac pi koron, jako kaucj za ubranie, a kiedy nie bdzie mi duej potrzebne, oddam je panu, a depozyt bdzie pan mg zatrzyma. Czyli... mam panu poyczy ubranie, tak? Wanie, panie Previn. Bybym panu dozgonnie wdziczny, gdyby zechcia pan speni moj prob. Ogromnie by mi pan pomg. miem twierdzi, e i mj syndykat okazaby panu wdziczno. Taaak... Previn zamkn szuflad, zetkn donie czubkami palcw i opar na nich brod. Zmarszczy brwi. Proponuje mi pan kaucj w wysokoci okoo jednej szstej wartoci ubrania, ktre miabym panu poyczy, aby mg si pan stosownie prezentowa na kolacji z Donem. Moe nieco wicej ni jednej szstej. Panie Previn, zapewniam, e poza tym jednym wyjtkiem, t pechow kradzie, jestem czowiekiem ostronym a do przesady. Zaopiekuj si paskim ubraniem tak, jakby od tego miao zalee moje ycie bo tak wanie jest! Jeeli negocjacje si nie powiod, najprawdopodobniej strac prac. To... naprawd niecodzienna propozycja, panie Callas. Niezwyka proba. Dla jakiego syndykatu pan pracuje?

Ja... Wolabym tego nie mwi. To kopotliwa sytuacja. Nie chciabym, aby moje tarapaty pooyy si cieniem na reputacji syndykatu. Prosz zrozumie, staram si tylko speni swj obowizek. Ale rozumiem, rozumiem... Musi pan jednak przyzna, e nie powinien mieni si mdrym czowiek, ktry daje trzydzieci koron nieznajomemu, by w zamian otrzyma pi, i za ca gwarancj ma szczere sowo tego drugiego. Dlatego prosz mi wybaczy, ale musz pozna nazw paskiej organizacji. Dobrze. Pracuj dla Syndykatu Handlowego Zachodniego Morza elaznego, z siedzib w Tal Verrar. Syndykat Zachodniego Morza elaznego... Tak. Z drugiej szuflady Previn wyj plik papierw. Przejrza je szybko. Mam tu spis instytucji, opublikowany przez Meraggio na biecy rok, siedemdziesity smy rok Aza Guilli, i w Tal Verrar... nie widz Syndykatu Handlowego Zachodniego Morza elaznego. Tak, wiem o tym. Syndykat zosta utworzony w drugim miesicu roku i do spisu wydanego miesic wczeniej nie zdy ju trafi. Moe mi pan wierzy, e mamy z rym same problemy. Panie Callas... Wspczuj panu, naprawd. Jednake sytuacja jest... prosz mi wybaczy szczero... Sytuacja jest zbyt niecodzienna, bym dobrze si w niej czu. Obawiam si, e nie mog panu pomc. Mam nadziej, e uda si panu jako udobrucha paskich inwestorw. Bagam, panie Previn... Drogi panie, nasza rozmowa jest skoczona. W takim razie ju po mnie. Nie ma dla mnie nadziei. Prosz pana, aby jeszcze raz zechcia pan rozway... Jestem prawnikiem, panie Callas. Nie handluj odzie. Rozmow uwaam za zakoczon. ycz powodzenia i miego dnia. Czy naprawd nic nie mog zrobi, aby chocia zwikszy prawdopodobiestwo... Previn wzi do rki lecy na biurku spiowy dzwoneczek. Zadzwoni trzy razy i w pobliu pojawili si stranicy. Locke zgarn z blatu monet i westchn. Prosz odprowadzi tego pana powiedzia Previn, kiedy jeden ze stranikw Meraggio pooy opancerzon do na ramieniu Locke'a. Tylko uprzejmie. Naturalnie, panie Previn. Tdy, mj panie. A trzech barczystych mczyzn pomogo Locke'owi wsta i z entuzjazmem przeprowadzio go korytarzem do foyer, do drzwi wyjciowych i na schody. Deszcz usta. wieo obmyte miasto pachniao par unoszc si z nagrzanych kamieni. I ebymy ci tu wicej nie widzieli powiedzia stranik. Stali we trzech, spogldajc na Locke'a z gry. Mijajcy ich interesanci w

ogle nie zwracali na nich uwagi czego nie daoby si powiedzie o tych kurtkach, z zaciekawieniem obserwujcych Locke'a. Szlag by to... mrukn. wawym krokiem ruszy w kierunku poudniowo-zachodnim. Bdzie musia pj do Videnzy, tam znale krawca... 3 Kiedy znw stan na schodach Meraggio, zegar wodny wybija poudnie. Utrzymany w jasnej tonacji strj Tavrina Callasa znikn, ustpujc miejsca kaftanowi z ciemnej baweny, tanim czarnym spodniom i czarnym poczochom. Wosy Locke ukry pod czarn aksamitn myck, a zamiast koziej brdki (ktrej pozbycie si sprawio mu sporo blu pewnego dnia nauczy si mie zawsze przy sobie rozpuszczalnik do kleju) mia gste wsy. Mia rwnie zaczerwienione z gorca policzki i przepocone ubranie. W rkach ciska zrolowany pergamin (niezapisany). Wszed do foyer i zwrci si do stranikw, doprawiajc swoje sowa odrobin talishamskiego akcentu: Musz si spotka z prawnikiem. Nie byem umwiony i nie mam tu wsplnikw; mog zaczeka, a ktry z waszych ludzi znajdzie dla mnie chwil. Prawnik... Znajomy ju stranik zajrza do znajomego spisu. Moe Daniella Montagu, galeria publiczna, stanowisko numer szesnacie. Albo... Etienne Acalo, stanowisko trzydzieci sze. Poczekalnia jest wydzielona balustrad. Bardzo pan miy. Nazwisko i dzielnic poprosz. Galdo Avrillaigne. Jestem z Talishamu. Pisze pan? Bez przerwy. Z wyjtkiem tych chwil, kiedy czytam. Stranik przyglda mu si dug chwil, a w kocu jego kompan stojcy za plecami Lockea parskn miechem. Na twarzy stranika od spisu odmalowao si spnione zrozumienie, ale chyba i tak nie doceni artu. Prosz si tu podpisa albo postawi krzyyk, panie Avrillaigne. Locke wzi od niego piro, umieci zamaszysty podpis obok sw GALLDO AVRILLANE, skin przyjanie gow i wszed do galerii. Obrzuci wntrze czujnym spojrzeniem, udajc dobroduszne zakopotanie, i zamiast uda si do poczekalni, podszed prosto do eleganckiego czowieka siedzcego przy biurku z numerem dwudziestym drugim, ktry z zapaem pisa co na kawaku pergaminu, korzystajc z faktu, e nie ma klienta, ktry by mu przeszkadza. Locke usiad naprzeciw niego na krzele dla interesanta i zakaszla. Skryba unis gow. By szczupym Camorryjczykiem o ciemnych, zaczesanych do tyu wosach i duych oczach, teraz przesonitych binoklami.

Mia kremow marynark ze liwkow podszewk, widoczn w gbi rkaww i pasujc kolorem do tuniki i kamizelki. We wzburzonej masie fularw pod szyj kolor kremowy miesza si z gbokim fioletem byo w nich co z wymuskanej elegancji. Mczyzna by o kilka cali wyszy od Locke'a, ale to akurat nie powinno stanowi przeszkody. Niech pan posucha... zagai Locke swoim najswobodniejszym, najbardziej pogodnym tonem, zdradzajcym przybysza spoza miasta. Co by pan powiedzia, gdyby przed wieczorem przybyo panu w kieszeniach pi koron z biaego elaza? Ja... To znaczy... Pi... Zaskoczy mnie pan. Czym mog suy? I kim pan waciwie jest? Nazywam si Galdo Avrillaigne. Przybywam z Talishamu. Kto by pomyla... mrukn z przeksem skryba. Mwi pan co o piciu koronach? Zwykle nie pobieram tak wygrowanych opat za swoje usugi, ale chtnie wysucham paskiej propozycji. Nie zaley mi na paskich usugach odpar Locke. W kadym razie nie na tych czysto zawodowych, panie... Magris. Armand Magris. Zaraz, chwileczk: nie zna mnie pan, nie chce pan skorzysta z moich usug... Biae elazo. Locke wyczarowa t sam koron, ktr dwie godziny wczeniej pooy na biurku Koreandra Previna. Uda, e sama wyskoczya mu spomidzy palcw zacinitej pici, i przytrzyma j na knykciach. Nigdy nie nauczy si bawi monetami z tak swobod, jak bracia Sanza. Pi koron za drobn, chocia troch niecodzienn przysug. W jakim sensie niecodzienn? Przeladuje mnie pech, panie Magris. Jestem przedstawicielem handlowym kompanii Stroio i Synowie, najwikszej firmy cukierniczej w Talishamie, dostawcy wszelakich sodyczy i smakoykw. Przypynem tu statkiem, aby spotka si z kilkoma potencjalnymi klientami... Wysoko postawionymi klientami, zdradz panu w zaufaniu. Dwch Donw z maonkami oczekuje, e oywimy ich stoy nowym dowiadczeniem kulinarnym. yczy pan sobie, ebym przygotowa dokumenty niezbdne do zawizania spki? A moe chodzi o zwyk sprzeda? Nie chodzi o co tak zwyczajnego, panie Magris, doprawdy. Prosz posucha, opowiem panu o moim nieszczciu. Przybyem do Camorry drog morsk, wiozc liczne pakunki ze sodyczami: wyroby z waty cukrowej, niezwyke w swej delikatnoci, o niepowtarzalnym smaku, jakiego nawet wasi sawni camorryjscy kucharze nie potrafi uzyska; ptysie z alchemicznie doprawianym kremem; wafle cynamonowe z polew z austershaliskiej brandy... Prawdziwe cuda, mj panie. Miaem spotka si z naszymi potencjalnymi klientami na kolacji i zadba o to, by artyzm moich

pracodawcw wywar na nich naleyte wraenie. Sumy, jakie wchodziyby w gr w razie zamwie na obsug festiwali... Krtko mwic, to dla mnie bardzo wane spotkanie. Nie wtpi. Ma pan przyjemn prac. Miabym, gdyby nie pewien drobiazg. Statek, na ktrym przypynem, okaza si wprawdzie tak szybki, jak mi obiecywano, lecz przy okazji wiz pod pokadem liczn populacj szczurw. Na bogw! Nie chce pan chyba powiedzie... Niestety. Mj bezcenny towar znajdowa si w lekkich, delikatnych paczkach. Poprosiem, by nie trzyma ich w adowni, co chyba dodatkowo uatwio szczurom zadanie. Rzuciy si na moje przysmaki z ogromnym apetytem. Straciem wszystko. Bardzo przykro mi to sysze. Jak mog panu pomc? Towar miaem spakowany razem z ubraniami, z czego wyniko moje najgorsze, ostateczne upokorzenie. Wskutek dziaania szczurzych zbw i... bobkw, jeli wybaczy mi pan t niedelikatno, moja garderoba ulega cakowitemu zniszczeniu. Na rejs ubraem si cakiem zwyczajnie a teraz jest to moje jedyne ubranie. Na Dwunastk! Rzeczywicie, paskudnie si zoyo. Czy paski pracodawca ma rachunek u Meraggio? Moe mgby pan zacign kredyt na zakup nowego stroju? Niestety, nie. Rozwaalimy takie posunicie, ja sam od dawna si za nim opowiadam, ale na razie nie mamy takiego rachunku. Tymczasem umwiona na dzisiejszy wieczr kolacja z klientami zblia si wielkimi krokami. Nie bd mg poda im obiecanych smakoykw, chciabym wic przynajmniej godnie ich przeprosi, aby nie poczuli si uraeni. Kopot w tym, e jeden z nich jest dosy... kapryny, jeli mona tak powiedzie. Chimeryczny. Nie mog sobie pozwoli na to, by si wyga ze spotkania. Na pewno zaczby opowiada wszem wobec, e Stroio i Synowie nie s firm godn zaufania, to za nie tylko odbioby si na sprzeday naszych towarw, ale przede wszystkim zaszkodzioby naszemu wizerunkowi. To prawda, niektrzy Donowie maj bardzo... silne przyzwyczajenia. Nadal jednak nie widz, drogi panie, gdzie w tym caym zamieszaniu miejsce dla mojej skromnej osoby. Ot... Jestemy podobnego wzrostu, panie Magris. I podobnie zbudowani. Pan za ma, jak widz, wymienity smak. Waciwie moglibymy by brami, ktrzy od lat si nie widzieli, tak bardzo podobne mamy gusta w kwestii doboru krojw i kolorw stroju. Jest pan ode mnie nieco wyszy, ale przez kilka godzin nie powinno to dla mnie stanowi przeszkody. Dlatego prosz ci, mj panie... Nie, nie prosz. Bagam, by poyczy mi stosowne ubranie. Wieczorem spotkam si z Donami. Pom mi naleycie si prezentowa, aby nie ucierpiao dobre imi mojego pracodawcy.

Chciaby pan... Chciaby pan, ebym poyczy panu surdut, spodnie, poczochy, buty oraz wszelkie niezbdne dodatki i aramuszki, tak? W rzeczy samej. Przy czym uroczycie obiecuj, e o kad czstk garderoby, o kady szew zatroszczybym si z tak czuoci, jakby by}' ostatnie na wiecie. Poza tym zostawi panu kaucj w wysokoci piciu koron. Bdzie j pan mg zatrzyma do czasu, a zwrc panu cay komplet garderoby, a take pniej. Widzi pan? Wysiek niewielki, a zarobek wart miesica lub dwch paskiej pracy. W rzeczy samej, to bardzo... konkretna sumka. Jednake... Magris z trudem powstrzyma si od umiechu. Zdaje pan sobie spraw, e propozycja jest co najmniej dziwna. A nazbyt dobrze, mj panie. A nazbyt. Ale czy nie zdoam wzbudzi w pana sercu odrobiny litoci? Nie unosz si dum; jestem gotowy baga. Tu nie chodzi tylko o moj posad, lecz o reputacj moich pracodawcw. Bez wtpienia, bez wtpienia... Szkoda, e szczury nie mwi po therisku. Ich opowie na pewno byaby interesujca. Sze koron. Na to mnie jeszcze sta. Bagam na kolanach, panie... Pi-pi. Pi-pi. Tak by wanie zapiszczay. A jakie by byy grubiutkie: mae, pulchne dranie. Zoyyby zeznania, a potem poprosiy, eby odesa je na statek pyncy z powrotem do Talishamu, by mogy dalej ucztowa. Stroio i Synowie mieliby doywotnich, lojalnych pracownikw. Chocia raczej mikrej postury, trzeba przyzna. Panie Magris, to zupenie... Nie pochodzi pan z Talishamu, prawda? Bardzo prosz... Jeste kontrolerem od Meraggio. Mam racj? W zeszym miesicu przyapali biedn Will. Magris nie mg ju duej maskowa swojego rozbawienia. By z siebie ogromnie zadowolony. Moesz poinformowa mistrza Meraggio, e ja na widok biaego elaza nie wyzbywam si swojej godnoci. Nigdy nie przynisbym ujmy jego szacownej instytucji przez wzicie udziau w takim przedstawieniu. Nie zapomnij mu przekaza take moich najszczerszych wyrazw szacunku. Locke dobrze wiedzia, jak smakuje frustracja, nie rzuci si wic przez biurko na Magrisa i nie zacz go dusi. Westchn w duchu, obrzuci sal szybkim spojrzeniem... Pitro wyej, na jednej z galerii, sta Meraggio we wasnej osobie. Waciciel kantoru mia na sobie surdut o najmodniejszym kroju luny, rozpity, z rozszerzajcymi si jak lejki mankietami i lnicymi srebrnymi guzikami, ponaszywanymi w rnych zbdnych miejscach. Sam surdut, a take spodnie i fular miay niezwykle miy dla oka, ciemnoniebieski odcie, przypominajcy niebo przed nastaniem nibyzmierzchu. Meraggio nie obnosi si ze swoim majtkiem. Wysmakowane szaty nie popaday w nachalno, ale i

nie pozostawiay cienia wtpliwoci w kwestii zamonoci posiadacza. Wpita w praw klap orchidea dowodzia, e Locke naprawd ma przed sob Giancana Meraggio we wasnej osobie. To bya jego jedyna sabo: co rano dostarczano mu wieo cit orchide, by mg ni przybra swj strj. Sdzc po otaczajcych go doradcach i subie, Meraggio by czowiekiem podobnej postury, jak Locke. Plan narodzi si w jego gowie znikd. Pojawi si nagle, jak banda piratw dokonujca abordau. W mgnieniu oka zawadn Lockiem i rozpostar si przed nim, oczywisty i prosty jak przejcie prosto kilku krokw. Zapominajc o talishamskim akcencie spojrza na Magrisa i rzek: Przejrza mnie pan na wylot. Zupenie nie da si pan podej. Gratuluj. Postpi pan waciwie, odmawiajc mi. Zapewniam, e Meraggio wkrtce zostanie o wszystkim poinformowany. Na pewno doceni pask przenikliwo. A teraz prosz mi wybaczy, ale poegnam si ju... 4 Na tyach budynku znajdowao si wejcie subowe, ktrym dostarczano zapasy do spiar i towary do magazynw. Tamtdy rwnie kelnerzy i pracownicy Meraggio wychodzili na przerw: nowi mieli dosownie kilka minut dla siebie, starsi staem mogli leniuchowa nawet i p godziny i spokojnie zje posiek. Przy drzwiach sta oparty o cian znudzony wartownik, z rkami skrzyowanymi na piersi. Oywi si dopiero na widok Locke'a. W jakiej sprawie? Drobiazg. Chciabym porozmawia z kim z obsugi, moe by jaki pomocnik kuchenny. Tu nie park. Radz znale sobie inne miejsce na przechadzk. Bd czowiekiem. W doni Locke'a pojawi si srebrny solon. Podsun go stranikowi. Ja po prostu szukam roboty, dlatego chciaem pogada z kelnerami, moe z kucharzem... Jak ktry bdzie mia woln chwil. Nikomu innemu nie bd si naprzykrza. Nawet nie prbuj. Stranik schowa monet do kieszeni. I nie sied tam za dugo. Subwka znajdujca si tu za drzwiami bya niska, spartaska i mierdzca. Kilku sucych spacerowao lub podpierao ciany; jeden albo dwch sczyo herbat, pozostali rozkoszowali si prost frajd nicnierobienia. Locke otaksowa ich spojrzeniem, wybra takiego, ktry najbardziej przypomina go z figury i podszed do niego. Chciabym, eby mi pomg powiedzia. Zajmie ci to chwil, a moesz zarobi pi koron. A co ty za jeden, do diaba? Locke sign w d, zapa go za rk i wcisn mu w do koron. Sucy

gwatownie cofn rk i spojrza na ni podejrzliwie. Jego oczy cakiem wiarygodnie uday, e chc wyj z orbit. Wyjdmy doda Locke. Pogadamy. Na Dwunastk, pewnie, e pogadamy zgodzi si kelner. Mia nie co ponad trzydzieci lat i twarz buldoga. Wyszli tylnym wyjciem i oddalili si na czterdzieci stp od pilnujcego ich wartownika, eby na pewno ich nie usysza. Pracuj dla ksicia zacz Locke. Mam wiadomo dla Meraggio, ale nie mog wej do rodka w tym stroju. Musz si jako przebra. Sprawa jest... skomplikowana. Pomacha zwinitym w rulon niezapisanym pergaminem. Mog to dostarczy zamiast ciebie zaproponowa kelner. Mam swoje rozkazy: dostarczy list osobicie, do rk wasnych. Musz dosta si na galeri, tylko dyskretnie. Zajmie mi to najwyej pi minut, za ktre zapac ci tak, jak powiedziaem: pi koron. Czyste biae elazo, z rczki do rczki, jeszcze dzi. Tylko musz si przebra za kelnera. Kurcz... Normalnie mamy zapasowe ciuchy pod rk... No wiesz, czarn marynark, spodnie, fartuch; co by sobie wybra. Ale dzi jest pranie. W caym kantorze nie uwiadczysz ani sztuki ubrania. To wiem. Ale ty masz na sobie dokadnie to, czego mi potrzeba. Nie... no, zaraz. Tak nie mona... Locke znw chwyci go za rk i wsun mu w do pozostae cztery korony. Miae kiedy w garci ryle forsy na raz? Na bogw, nie... odpar kelner szeptem. Obliza wargi, chwil patrzy na Lockea, wac co w mylach, po czym skin gow. Co mam robi? Chod ze mn. To nie potrwa dugo. Mam dwadziecia minut, potem musz wraca do galerii. Kiedy zaatwi, co mam do zaatwienia, to ju nie bdzie takie istotne. Powiem Meraggio, e pomoge nam obu. Nikt si ciebie nie bdzie czepia. No dobrze... Dokd idziemy? Niedaleko. Do gospody. Przyjemny cie" znajdowa si blisko Meraggio, dosownie za rogiem. By w miar czysty, tani i pozbawiony luksusw; chtnie zatrzymywali si w nim kurierzy, skrybowie, naukowcy, asystenci kupcw i pomniejsi funkcjonariusze wadz; kupcy i inni zamoniejsi klienci wybierali lepsze zajazdy. Pitrowa gospoda bya zbudowana na planie kwadratu, z otwartym patio w rodku, czym przypominaa klasyczn will z czasw Monarchii Theriskiej. Na rodku dziedzica roso wysokie drzewo oliwne, ktrego licie szeleciy agodnie w socu. Pokj z oknem prosz powiedzia Locke, kadc pienidze na kontuarze. Na jeden dzie.

Waciciel wzi klucze i pospiesznie zaprowadzi ich do pokoju na pitrze. Na drzwiach wisia numerek 9. W rodku znajdoway si dwa skadane ka, okno zasonite natuszczonym papierem, maa szafa i nic poza tym. Waciciel ukoni si i wyszed bez sowa; podobnie jak wikszo camorryjskich karczmarzy, on rwnie na widok srebra zapomina o cisncych si mu na usta pytaniach. Jak si nazywasz? spyta Locke. Zamkn drzwi na zasuwk. Benjavier. Jeste pewien...? Uda si? Tak jak zaplanowae? Locke wrczy mu sakiewk. Tu s jeszcze dwie korony ekstra, oraz troch zota i srebra. Ja zawsze dotrzymuj sowa. Moesz zatrzyma sakiewk do mojego powrotu. Bdziesz mia gwarancj, e wrc. Bogowie... Jakie to wszystko... dziwne. Zastanawiam si, co takiego zrobiem, eby zasuy na taki fart? Ludzie zwykle nie robi nic szczeglnego, eby zasuy na los, jaki zsyaj im bogowie. Moe bymy tak przeszli do rzeczy? Tak, oczywicie. Benjavier rozwiza fartuch i rzuci go Lockeowi, po czym zacz rozpina marynark i spodnie. Locke zdj myck. Rany, siwe wosy... Nie wygldasz na swoje lata. To znaczy, tak z twarzy. Zawsze miaem szczcie do modzieczych rysw. Co zreszt przydaje mi si w subie ksicia. Musz te wzi buty; moje kiepsko by wyglday przy tak eleganckim stroju. Pospiesznie rozebrali si, po czym Locke przywdzia kompletny strj kelnera Meraggio, wcznie z zawizanym w pasie fartuchem. Benjavier Wycign si na sienniku w przepasce biodrowej i koszulce. Przerzuca sakiewk z rki do rki. I co? Jak wygldam? Bardzo elegancko. Nikt si nie przyczepi. To dobrze. Ty za to wygldasz teraz jak prawdziwy bogacz. Czekaj tu na mnie, nie otwieraj nikomu. Niedugo wrc. Zapukam pi razy, kapewu? Jak chcesz. Locke zamkn za sob drzwi, zbieg po schodach i wyszed na ulic. Wrci pod Meraggio okrn drog, by wej od frontu i unikn spotkania ze stranikiem w zauku. Nie wolno wam tdy wchodzi upomnia go stranik przy wejciu, kiedy Locke wpad przez drzwi zdyszany, spocony i czerwony na twarzy. Wiem, przepraszam. Pokaza zrolowany pergamin. Jeden z prawnikw kaza mi to przynie. Z prywatnej galerii. A, to przepraszam. Id, nie ka mu czeka. Trzeci raz Locke zagbi si w tumek zaludniajcy galeri publiczn Meraggio. Ucieszy si, widzc, jak niewiele spojrze ciga, i przyspieszy

kroku. Zwinnie przemyka midzy eleganckimi mczyznami i kobietami i uskakiwa z drogi kelnerom, nioscym srebrne tace z pokrywami. Sucych wita przyjaznym skinieniem gowy. Wkrtce znalaz to, czego szuka: dwch stranikw podpierajcych cian w gbi pomieszczenia. Stali z pochylonymi ku sobie gowami, pogreni w rozmowie. Panowie, wicej ycia powiedzia Locke, stajc przed nimi. Kady by od niego ciszy o dobre siedemdziesit funtw. Znacie niejakiego Benjaviera? To kelner, tak jak ja. Znam go z widzenia przytakn jeden ze stranikw. No wic wpad w gwno po uszy. Siedzi w Przyjemnym cieniu", wanie uwali jedn z zarzdzonych przez Meraggio prb. Id po niego i mam wzi was dwch do pomocy. Prba zarzdzona przez Meraggio? No wiecie... jak z Will. A, z ni. Pracowaa w publicznej galerii. Benjavier, powiadasz? Co takiego przeskroba? Sprzeda si. Meraggio nie bdzie zachwycony. Powinnimy si pospieszy. Eee... Jasne. Chodmy. Tylnym wyjciem. Locke udawa, e maszeruje ze stranikami swobodnie, jakby by u siebie, podczas gdy w rzeczywistoci da si im prowadzi przez labirynt korytarzy, spiar i pomieszcze kuchennych, a w kocu dotarli do subwki przy wyjciu. Tam wysun si na prowadzenie i kiedy wchodzili w zauek, stranikw mia tu za plecami. Skin od niechcenia rk wartownikowi przy drzwiach, ktry w ogle nie zareagowa. I nic dziwnego: sam Locke widzia ju kilkudziesiciu kelnerw, wic obcy czowiek rwnie mg przez jaki czas nie zwrci niczyjej uwagi. A on potrzebowa tego czasu bardzo niewiele. Chwil pniej zapuka w umwiony sposb do drzwi pokoju numer dziewi w Przyjemnym cieniu". Kiedy Benjavier uchyli drzwi, Locke pchn je tak, e otworzyy si na ca szeroko. Zachowywa si teraz z podobn pewnoci siebie, jak kiedy podszy si pod Nocnego na uytek Dona Salvary. To by sprawdzian twojej lojalnoci, Benjavier. Przeszed przez prg i posa kelnerowi lodowate spojrzenie. Lojalnoci! Spieprzye go tak, e gorzej nie mona. Bra go, chopaki. Stranicy weszli do pokoju i obezwadnili pnagiego kelnera, ktry tylko wybauszy oczy. Ale... ja... Ja nie... Mwie... Meraggio paci ci za to, eby obsugiwa jego goci. Ufa ci. A moje zadanie polega na tym, eby wyszukiwa ludzi, ktrzy nie s godni jego zaufania. Sprzedae mi swoje ubranie, ajzo! Locke zgarn lece na ku korony i wrzuci je do sakiewki. Przecie mgbym by zodziejem. Albo

zabjc. A dziki tobie mgbym po prostu podej do pana Meraggio, jakby nigdy nic, bo dostarczye mi wietne przebranie! Ale przecie... Na bogw, to jaki art? Przecie to niemoliwe... Ci gocie wygldaj na takich, co lubi artowa? Przykro mi, Benjavier; nic do ciebie nie mam, ale dokonae niewaciwego wyboru. Locke otworzy szerzej drzwi. Dobra, wyprowadcie go. I jak najszybciej wracamy do Meraggio. Benjavier szarpn si gwatownie, krzywic si i krzyczc: Nie! Nie moecie! Wiernie mu suyem przez cay... Locke zapa go pod brod i spojrza mu w oczy. Jeli bdziesz si stawia... Jeli bdziesz si wyrywa, dar ryja, albo prbowa robi zamieszanie, na Meraggio si nie skoczy. Rozumiesz? Wezwiemy stra, a oni zakuj ci w kajdany i zawlok do Paacu Cierpliwoci. Pan Meraggio ma tam wielu przyjaci... I moe si tak zdarzy, e twoja sprawa zostanie na par miesicy zapomniana. I bdziesz tak siedzia w pajczej klatce i rozmyla o tym, co zrobie, a nadejd zimowe ulewy. Jasno si wyraziem? Tak... wyszlocha Benjavier. Przepraszam... nie chciaem... Nie mnie bdziesz przeprasza. No, idziemy. wawo. Pan Meraggio chtnie z nim porozmawia. Wrcili do kantoru; Benjavier popakiwa jeszcze, ale zachowywa si spokojnie. Locke wymin zaskoczonego stranika przy drzwiach, wszed do subwki i krzykn: Wszyscy wychodzi! Ale ju! Paru lenicych si kelnerw chciao mu si w pierwszej chwili chyba postawi, ale widok Benjaviera pnagiego i przytrzymywanego przez dwch barczystych facetw przekona ich, e co jest nie w porzdku. Pospiesznie opucili pokj. Locke spojrza na stranikw. Zaczekajcie z nim tutaj. Pjd po pana Meraggio. To nie potrwa dugo. Niech nikt si tu nie krci do mojego powrotu. Suba moe i na przerw gdzie indziej. Zaintrygowany stranik z ulicy wetkn gow przez drzwi. Co tu si dzieje? Jeli lubisz swoj prac, uwaaj, kto si krci przy wejciu, i nikogo nie wpuszczaj. Meraggio zaraz tu przyjdzie, a bdzie w paskudnym humorze. Lepiej si nie wychylaj. Wiesz, Laval... On chyba ma racj powiedzia jeden z tych, ktrzy trzymali Benjaviera. Jasne... Rozumiem. Stranik znikn za drzwiami. A wracajc do ciebie... Locke podszed do Benjaviera powtarzam: nic do ciebie nie mam. Udziel ci nawet pewnej rady, jeli pozwolisz. Nie zgrywaj bohatera, nie kr, nie yj; pana Meraggio nie da si okama. Nikt z nas tego

nie potrafi, nawet w najlepszej formie. Wic po prostu si przyznaj, do wszystkiego. Rozumiesz, co mwi? Tak. Benjavier pocign nosem. Tak, rozumiem. Bagam ci, zrobi wszystko... Nie musisz robi wszystkiego, ale jeli chcesz liczy na pobaliwo czy wspczucie pana Meraggio, to, na bogw, przyznaj si do wszystkie go w trymiga. I nic nie kombinuj. Kapujesz? Tak, jasne... tak zrobi... Zaraz wracam zapowiedzia Locke. Okrci si na picie i ruszy do drzwi. Wychodzc, umiechn si pod nosem: stranicy bali si go w rej chwili nie mniej ni Benjavier. To niesamowite, jak atwo bezczelno daje wadz. Przeszed przez korytarze dla suby i przez kuchni wyszed do galerii publicznej. Przepraszam... zaczepi pierwszego z brzegu stranika. Pan Meraggio jest w tej chwili na grnej galerii? Pokaza zrolowany pergamin, jakby mia spraw niecierpic zwoki. Powinien by na drugim pitrze, jeli si nie myl. Odbiera sprawozdania. Wielkie dziki. Skin gow stranikom przy czarnych, kutych z elaza schodach i wszed na pierwsze pitro prywatnych galerii. Wygldao na to, e przebranie kelnera jest wystarczajc przepustk na grne kondygnacje, ale na wszelki wypadek nie wypuszcza z rk zwinitego pergaminu. Rozejrza si po galerii, po czym, nigdzie nie widzc swojej zwierzyny, wszed wyej. Zgodnie z zapowiedzi stranika zasta Giancana Meraggio na drugim pitrze: sta przy barierce i w zadumie obserwowa galeri publiczn, suchajc dwch skrupulantw, ktrzy z woskowych tabliczek odczytywali rzdy nic nieznaczcych dla Locke'a liczb. Najwyraniej nie potrzebowa osobistego ochroniarza, tak jakby w swoim krlestwie pienidza czu si cakowicie bezpiecznie. Tym lepiej. Locke podszed do niego od tyu, napawajc si bezczelnoci tego posunicia, i czeka, a Meraggio go zauway. Skrupulanci i siedzcy w pobliu czonkowie Meraggio zaczli szepta midzy sob. Chwil pniej sam Meraggio odwrci si i skierowa paajcy jak latarnia wzrok na Locke'a. W uamku sekundy w jego spojrzeniu irytacja ustpia miejsca podejrzliwoci. Nie jeste moim pracownikiem. Capa Raza przesya pozdrowienia powiedzia Locke, z szacunkiem zniajc gos. Przychodz w bardzo wanej sprawie, mistrzu Meraggio. Waciciel kantoru spojrza na niego podejrzliwie, po czym zdj binokle i schowa je do kieszeni. Wic to prawda. Syszaem ju, e Barsavi pody drog, ktr poda wszystko co cielesne... A teraz twj pan przysya do mnie swojego lokaja. C

za uprzejmo. Z czym przychodzisz? Ta sprawa obu wam ley na sercu, mistrzu Meraggio. Jestem tu po to, by uratowa ci ycie. Moje ycie nie jest bynajmniej zagroone, mj niestosownie odziany przyjacielu achn si Meraggio. Jestemy u m nie w domu. Wystarczy jedno moje sowo, a pierwszy z brzegu stranik obernie ci jaja. Na twoim miejscu ju zaczbym si tumaczy z posiadania tego stroju. Kupiem go od jednego z twoich kelnerw, mj panie. Niejakiego Benjaviera. Nie wybraem go przypadkowo; wiem rwnie, e jest zamieszany w spisek na twoje ycie. Ben? Na bogw... Masz jakie dowody? Siedzi w tej chwili na wp rozebrany w subwce na dole. Kazaem dwm twoim stranikom go pilnowa. Jak to: kazae go pilnowa moim ludziom? Za kogo ty si uwaasz, do diaba?! Capa Raza zleci mi ocalenie ci ycia, mistrzu Meraggio. Powiedziaem prawd. Jeli za chodzi o to, za kogo si uwaam... W tej chwili za twojego zbawc, mj panie. Moi stranicy i sucy... Nie mona im ufa wysycza Locke. lepy jeste, mj panie? Nie kupiem przebrania na bazarze. Wszedem do kantoru wejciem dla suby, zaproponowaem, e zapac kilka koron za ubranie, a wtedy Benjavier migiem wyskoczy z ciuchw, o tak. Pstrykn palcami. Stranik przy drzwiach by jeszcze taszy: wpuci mnie za solona. Twoi ludzie, mistrzu Meraggio, nie s z kamienia. Przeceniasz ich lojalno. Meraggio wpatrywa si w Locke'a i czerwienia coraz bardziej; wyglda, jakby lada chwila mia go uderzy. Na szczcie odkaszln tylko i rozoy rce. Mw, z czym przychodzisz. Sam postanowi, co z tym zrobi. Twoi skrupulanci wa mi na plecy. Ka im odej. Przyda si nam odrobina prywatnoci. Nie mw mi, co mam robi we wasnym... Wanie, e bd ci mwi, co masz robi, do diaba! Bo jestem twoim ochroniarzem, mistrzu Meraggio! Znalaze si w miertelnym niebezpieczestwie i liczy si kada minuta. Wiesz ju o jednym podkupionym kelnerze i jednym niezdyscyplinowanym straniku. Jak dugo jeszcze zamierzasz mi utrudnia chronienie ci? Dlaczego capie Razie tak zaley na moim bezpieczestwie? Bezpieczestwo twojej osoby zapewne niewiele dla niego znaczy. Co innego bezpieczestwo caego Meraggio: przywizuje do wielk wag. Verrarscy kupcy, ktrym na rk byoby pomniejszenie camorryjskich fortun, zlecili zamordowanie ci. Raza obj wadz zaledwie przed czterema dniami.

Twoja mier wstrzsnaby miastem do samych fundamentw. Pajk i stra miejska rozszarpaliby ludzi Razy, domagajc si odpowiedzi, dlatego capa nie moe pozwoli na to, eby staa ci si krzywda. Tak samo jak ksiciu, zaley mu teraz na utrzymaniu spokoju w miecie. Skd twj pan wie o tym wszystkim? Dar od bogw. Wysannicy mojego pana, zajci zgoa innym zadaniem, przez przypadek przechwycili interesujce listy. Odpraw skrupulantw, z aski swojej. Meraggio przez chwil rozwaa te sowa, a w kocu odchrzkn i zirytowanym gestem odesa asystentw. Cofnli si, wytrzeszczajc oczy. Masz paskudnego przeciwnika powiedzia Locke. Zabjc z Lashainu, kusznika. Z ulepszon przez karthaiskiego wizimaga broni. Zabjca jest nieuchwytny i moe si pochwali prawie stuprocentow skutecznoci. Waciwie moesz si czu zaszczycony, mj panie: podobno bierze dziesi tysicy koron za zlecenie. Doprawdy, nieatwo mi w to wszystko uwierzy, panie... Moje nazwisko nie jest wane. Prosz zej ze mn do subwki. Sam pan porozmawia z Benjavierem. Do subwki? Meraggio zmarszczy brwi. Na razie nie mam adnej gwarancji, e ty sam nie prbujesz wcign mnie w puapk. Mistrzu Meraggio... Nosisz jedwabie, nie kolczug. Od duszej chwili mam ci w zasigu pchnicia sztyletem; gdyby mj pan yczy sobie twojej mierci, twoje wntrznoci dawno wypynyby na dywan. Nie musisz mi dzikowa, nie musisz nawet mnie lubi, ale, na mio bogw, pogd si z tym, e kazano mi ci strzec. Capie Camorry si nie odmawia. Taaak... Tu masz racj. Czy capa Raza te budzi lk, jak dawniej capa Barsavi? Barsavi umar przed nim na klczkach, razem ze swoimi synami. Sam wycignij wnioski. Meraggio zaoy binokle, poprawi wystajc z klapy orchide i splt donie za plecami. Zejdmy do subwki powiedzia. Prowad. 5 Benjavier i stranicy wygldali na rwnie przeraonych, kiedy Meraggio wparowa do subwki zaraz za Lockiem. Wyczuleni na nastroje szefa, musieli w jego twarzy wyczyta co wyjtkowo nieprzyjemnego. Benjavier... zacz Meraggio. Wierzy mi si nie chce. Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiem... Przyjem ci pod swj dach, zaatwiem spraw z twoim dawnym kapitanem... Sw mi brak! Przepraszam, mistrzu Meraggio skamla kelner. Twarz mia mokr jak

dach domu w czasie burzy. Przepraszam. Nie chciaem nic zego... Nic zego?! Czy prawd jest to, co powiedzia mi ten czowiek? Tak, na bogw, tak! Prosz o wybaczenie, mistrzu Meraggio. To prawda. Szczera prawda! Przepraszam, tak mi przykro... Bagam, uwierz mi, mistrzu... Zamknij si! Oby bogowie odebrali ci wzrok! Meraggio sta na rodku pokoju, z rozdziawionymi ustami, jak spoliczkowany. Rozejrza si, jakby pierwszy raz widzia subwk na oczy, a stranicy nie byli ludmi. Wydawao si, e za chwil zemdleje i zatoczy si do tyu, ale on tylko odwrci si gwatownie do Locke'a. Zacisn pici. Mw, co wiesz warkn. Kln si na bogw, e wszyscy zamieszani w ten spisek przekonaj si, jak daleko sigaj moje rce. Po kolei powiedzia Locke. Najpierw musisz przey dzisiejszy dzie, mistrzu. Nad galeri na trzecim pitrze masz prywatne apartamenty, prawda? Naturalnie. Chodmy tam. Ka zamkn tego gupca w spiarni, na pewno macie tu jak odpowiedni. Zajmiesz si nim pniej, kiedy bdzie po wszystkim. W tej chwili czas nie jest naszym sprzymierzecem. Benjavier znw rozpaka si w gos. Zdegustowany Meraggio skin gow. Wy dwaj, wsadcie Benjaviera do magazynu, zamknijcie dobrze drzwi i pilnujcie go. A ty... Stranik z zauka znw zajrza do rodka. Jeli dzi wpucisz tu jeszcze choby dzieciaka, ka ci wyci jdra i wsadzi na ich miejsce rozarzone wgle. Zrozumiae? T-tak jest, m-mistrzu Meraggio. Meraggio wyszed z pokoju. Tym razem to Locke musia niele wyciga nogi, eby dotrzyma mu kroku. 6 Ufortyfikowane prywatne apartamenty Giancany Meraggio pasoway do jego stroju: obfitoway w luksusy, ale bez przesadnej ostentacji. Meraggio najwyraniej uwaa, e najlepsz ozdob s drogie materiay i maestria rzemielnikw. Wzmocnione stal drzwi zamkny si ze szczkiem; verrarski zamek zagrzechota, bolce wsuny si w wydrone w futrynie gniazda. Zostali sami. W miniaturowym zegarze wodnym, stojcym na lakierowanym biurku Meraggio, napeniaa si czarka oznaczajca pierwsz godzin popoudnia. No dobrze odezwa si Locke. Mistrzu Meraggio, nie powiniene wraca do galerii, dopki zabjca nie zostanie schwytany. Byoby to zbyt niebezpieczne. Wedug naszych informacji atak powinien nastpi midzy pierwsz i trzeci godzin popoudnia. To bdzie kopotliwe. Powinienem dopilnowa pewnych spraw; moja

nieobecno zostanie szybko zauwaona. Niekoniecznie. Zauwaye, mj panie, e jestemy podobnej postury? I e w pmroku wyszych galerii czasem trudno rozpozna czowieka? Chcesz... Chcesz si za mnie przebra? W listach, ktre udao si nam przechwyci, znalelimy pewn niezwykle uyteczn informacj. Zabjca nie zna twojego szczegowego rysopisu, mistrzu: kazano mu po prostu zastrzeli jedynego czowieka w caym kantorze, ktry nosi orchide wpit w klap. Gdybym przebra si za ciebie i zaj twoje miejsce na grnej galerii, przypiwszy sobie na piersi kwiat... C, kusza zostaaby wymierzona we mnie. Jako trudno mi uwierzy, e taki z ciebie wity m: chcesz mnie zastpi, mimo e zabjca, jak sam mwisz, jest miertelnie niebezpieczny. Mistrzu Meraggio... Prosz o wybaczenie, ale najwyraniej nie do jasno si wyraziem. Jeeli tego nie zrobi, mj przeoony i tak kae mnie zabi. Poza tym miem twierdzi, e w unikaniu obj Pani Dugiej Ciszy mam znacznie wiksz wpraw, ni byby skonny przypuszcza. A biorc pod uwag wynagrodzenie, jakie mi obiecano za doprowadzenie tej sprawy do pomylnego zakoczenia... Powiem tak: na moim miejscu ty te byby gotw wystawi si na strza, mistrzu. Czym mam si zaj przez ten czas? Odpoczywaj w swoich apartamentach, mj panie. Nie otwieraj nikomu. Znajd sobie jak rozrywk. Nie sdz, eby to miao dugo potrwa. Co si stanie, kiedy zabjca wypuci bet z kuszy? Z niejakim zakopotaniem musz wyzna, e mj przeoony ulokowa w galerii publicznej chyba z p tuzina swoich ludzi. Niektrzy z waszych klientw wcale nie s klientami: to ostrzy zawodnicy, prawdziwe asy w talii capy Razy, mistrzowie cichej i dyskretnej roboty. Kiedy zabjca strzeli, zaatwi go. Nawet nie zdy si zorientowa, kto go stukn: ludzie capy czy twoi stranicy. A jeli nie bdziesz taki szybki, jak ci si wydaje? I bet dosignie celu? Wwczas ja zgin, ty przeyjesz, mj pan bdzie zadowolony. My rwnie skadamy przysigi, mistrzu Meraggio. Ja su Razie do mierci. To jak, zgadzasz si? 7 Wp do drugiej Locke Lamora wyszed z apartamentw Meraggio ubrany w najpikniejszy surdut, kamizelk i spodnie, jakie kiedykolwiek mia na sobie. Byy granatowe jak niebo przed nastaniem nibyzmierzchu; doszed do wniosku, e jest mu w tym kolorze wyjtkowo do twarzy. Tunika z biaego jedwabiu muskaa skr jak chodna woda jesiennej rzeki. Zostaa wyjta prosto z garderoby Meraggio, podobnie jak poczochy, buty, rkawiczki i fular. Wosy

mia natuszczone olejkiem ranym i gadko sczesane do tyu. Ma buteleczk olejku trzyma w kieszeni, razem z wykradzion z szuflady sakiewk pen zotych tyrinw. Do prawej piersi przypi orchide Meraggio, nadal wie i pachnc, o lekko malinowym aromacie. Skrupulanci i wybrani stranicy, uprzedzeni o maskaradzie, skinli Locke'owi gowami, kiedy pojawi si w prywatnej galerii na drugim pitrze. Nasun na nos nalece do Meraggio binokle i to nie by dobry pomys, bo cay wiat nagle rozmaza mu si przed oczami. Przeklinajc w duchu roztargnienie, zdj szka i schowa je z powrotem; binokle, ktre nosi jako Fehrwight, byy elementem przebrania i miay paskie szka, ale Meraggio nie mia powodu nosi faszywek. Warto o tym pamita. Bez popiechu, jakby cay czas postpowa zgodnie z ustalonym planem, wszed na elazne schody i zacz schodzi niej. Z daleka na pewno do zudzenia przypomina Meraggio i nie budzi niczyich podejrze. Kiedy za znalaz si na parterze, przemierzy galeri publiczn na tyle szybko, e nie cign na siebie wielu spojrze. Wchodzc do kuchni, wyj orchide z klapy i schowa do kieszeni. Odprawi stranikw spod magazynu i wskaza kciukiem za plecy. Macie stan przy tylnym wyjciu. Pomoecie Lavalowi. Pamitajcie, co powiedzia szef: nikogo nie wpuszcza. Pod grob... rozarzonych wgli. Sami syszelicie. Ja musz zamieni dwa sowa z Benjavierem. Stranicy spojrzeli po sobie i pokiwali gowami. W tej chwili Locke mia nad nimi tak wadz, e gdyby nawet przyszed w damskiej bielinie, byliby mu cakowicie posuszni. W przeszoci Meraggio na pewno korzysta z usug tajniakw, aby zapewni naleycie wysoki poziom wiadczonych usug; Locke jecha teraz na ich reputacji. Wlizn si do magazynu i zamkn za sob drzwi. Benjavier podnis wzrok i na jego twarzy odmalowao si bezgraniczne zdumienie. By tak zaskoczony, e kiedy Locke rzuci mu sakiewk, trafia go w oko. Dopiero wtedy wrzasn, zapa si za twarz i opar plecami o cian. A niech to mrukn Locke. Wybacz. Mylaem, e zapiesz. Czego znowu chcesz? Przyszedem ci przeprosi. Nie mam czasu wszystkiego ci tumaczy, ale przepraszam, e ci w to wcignem. Miaem po temu swoje powody i musiaem zadba o swoje potrzeby. Przepraszasz, e mnie w to wcigne? powtrzy Benjavier amicym si gosem. Pocign nosem i splun na podog. Co ty pieprzysz? O co tu chodzi?! Co ty nagada mistrzowi Meraggio, ajdaku?! Nie mam czasu na gawdziarstwo. W sakiewce jest sze koron; cz w tyrinach, eby atwiej byo ci je wyda. Jeeli zostaniesz w Camorrze, twoje ycie nie bdzie warte zamanego barona. Wyjed z miasta, ldem. Masz, to klucz do pokoju w Przyjemnym cieniu". Tym razem Benjavier zapa

rzucony mu przedmiot. Moesz wzi moje stare ubranie. Tylko nie zadawaj ju wicej pyta. Zapi ci teraz za ucho i wywlok na zewntrz. Zachowuj si, jakby sra w gacie ze strachu. Kiedy skrcimy na skrzyowaniu i znikniemy stranikom z oczu, puszcz ci. Jeli ci ycie mie, wiej do Przyjemnego cienia", przebierz si i spieprzaj z miasta. Jed do Talishamu albo Ashmere. W sakiewce masz tyle forsy, ile zarabiasz przez rok, nawet wicej. Na pewno sobie poradzisz. Nigdy... Idziemy. Chyba e wolisz tu zosta i umrze. Zrozumienie to luksus, na ktry ci nie sta. Przykro mi. Chwil pniej Locke wycign kelnera za ucho do subwki; trzyma go bolesnym chwytem, dobrze znanym kademu stranikowi miejskiemu. Benjavier cakiem znonie skamla i baga o ycie. Stranicy przy drzwiach patrzyli bez cienia sympatii, jak Locke mija ich, wlokc wyrywajcego si sucego. Zaraz wrc powiedzia. Mistrz Meraggio kaza mi porozmawia z tym durniem na osobnoci. Na bogw! zakwicza Benjavier. Nie dajcie mu mnie zabra! On mi zrobi krzywd! Bagam... Stranicy parsknli miechem, chocia Laval, ktry pierwszy przyj solona od Locke' a, by najmniej ubawiony z caej trjki. Locke zacign Benjaviera za rg i gdy tylko stracili stranikw z oczu, puci go. No, uciekaj. Na mj gust gra za dwadziecia minut poapi si, e dali si wystrychn na dudka, a wtedy pol za tob caa armi swoich ludzi. Nie stj tak, palancie! Ruchy! Benjavier wytrzeszczy oczy, pokrci gow i potykajc si, ruszy w stron Przyjemnego cienia". Locke odprowadzi go wzrokiem, skubic sztuczny ws, po czym wtopi si w tum. Soce prayo jak zwykle intensywnie, wic poci si strasznie w nowych ciuchach, ale mimo to pozwoli sobie na dyskretny, peen satysfakcji umieszek. *** Kierowa si na pnoc, w stron Dwusrebrza. Nieopodal poudniowej bramy parku znajdowa si sklep z msk galanteri, a w okolicy nie brakowao rwnie sklepw czarnych alchemikw z innych dzielnic, ktrzy nie znali go z widzenia. Potrzebowa rozpuszczalnika, eby si pozby wsw, i jakiego specyfiku, ktry przywrciby jego wosom naturalny kolor. W ten sposb znw stanie si Lukasem Fehrwightem, bdzie mg odwiedzi Salvarw i odciy ich z kolejnych paru tysicy koron.

ROZDZIA 14
Trzy zaproszenia 1 Och, pan Lukas! Umiech rozwietli twarz Doi Sofii, kiedy otworzya Lockeowi drzwi dworku Salvarw. te wiato wylao si ze rodka w noc; niedawno mina jedenasta. Locke po sprawie z Meraggio przez wikszo dnia si ukrywa, wysawszy tylko przez umylnego licik do Salvarw, w ktrym zapowiedzia wieczorn wizyt Fehrwighta. Dawno si nie widzielimy. Dostalimy wprawdzie list od Graumanna, ale zaczynalimy si martwi o nasze sprawy... I o pana osob, naturalnie. Dobrze si pan miewa? Moja pani, mio mi pani znw widzie. Ja mam si doskonale, dzikuj. W ubiegym tygodniu stany mi na drodze pewne niezbyt szlachetne osoby, ale wszystko idzie po naszej myli: jeden statek ju czeka, zaadowany i gotowy do drogi... Ju w przyszym tygodniu moemy rusza w rejs. Druga jednostka jest w zasigu naszych rk. Ale, prosz, nieche pan tak nie stoi w progu jak goniec. Prosz wej. Cont?! Podaj co do picia. Albo nie... przynie moje wiee pomaracze. Bdziemy w komnacie prywatnej. Jak sobie yczysz, pani. Cont zmruy oczy, patrzc na Locke'a, i umiechn si kcikiem ust. Pan Fehrwight. Mam nadziej, e cieszy si pan dobrym zdrowiem. Nie narzekam, Cont, nie narzekam. Doskonale. Zaraz podam pomaracze. W wikszoci camorryjskich dworkw nieopodal wejcia znajdoway si dwa salony. Jeden, nazywany komnat urzdow", przeznaczano na spotkania z obcymi gomi i oficjalne przyjcia. Jego wystrj by stonowany, meble i wyposaenie drogie i w najlepszym gucie, a dywany tak czyste, e mona by je z podogi. Luksusowo urzdzona komnata prywatna" bya miejscem nieformalnych spotka z zaufanymi ludmi, a jej przepych odzwierciedla zwykle charakter pana i pani domu. Doa Sofia zaprowadzia Locke'a do komnaty prywatnej Salvarw, w ktrej znajdoway si cztery mikkie, obite skr fotele, dziki wysokim oparciom wygldajce jak karykatury tronw. W przecitnym saloniku, obok miejsc do siedzenia znalazyby si mae stoliki, tu jednak zamiast nich postawiono cztery drzewka doniczkowe, nieco wysze od samych foteli. Drzewka podobnie jak cay pokj pachniay kardamonem. Locke przyjrza si im z zaciekawieniem. Nie byy to, jak pomyla w

pierwszej chwili, mode drzewka, lecz miniatury dorosych okazw. Miay licie nieduo wiksze od jego paznokci, pnie gruboci mskiego przedramienia, gazki rednicy palca. W gstwinie lici kade drzewko podtrzymywao drewnian peczk i wiszc lamp alchemiczn. Doa Sofia postukaa w lampy, ktre natychmiast oyy, zalewajc pokj bursztynowym wiatem i zielonkawymi cieniami. Wzory rzucane przez licie na ciany byy zarazem fascynujce i uspokajajce. Locke przesun palcami midzy cienkim, mikkim listowiem najbliszego drzewka. To pani dzieo, Doa Sofia? Nawet ci z nas, ktrym nieobca jest sztuka Mistrzw Ogrodnikw, byliby pod wraeniem... My jestemy z natury konkretni; naszych ogrodnikw zaprztaj interesy, jako ziemi, zbiory winogron. Pani za ma nieprzecitn fantazj. Dzikuj, panie Lukas. Prosz, niech pan siada. Alchemiczna redukcja rozmiarw duych okazw flory to stara sztuczka, ale jedna z moich ulubionych. Traktuj j jako swoiste hobby. Poza tym, jak pan widzi, jej wytwory mog mie rwnie znaczenie uytkowe. Trudno jednak powiedzie, by to byy najwiksze cuda w tym pokoju... Ale, ale, widz, e podchwyci pan camorryjsk mod? Mwi pani o tym? Jeden z waszych kupcw uzna chyba, e si nade mn ulituje. Zaproponowa mi tak okazyjn cen, e grzechem byoby nie skorzysta. Nigdy przedtem nie spdziem w Camorrze tyle czasu, teraz wic uznaem, e sprbuj jednak wtopi si w tum. To cudownie! Istotnie przytakn Don Salvara, ktry wszed do pokoju, zapinajc guziki mankietw. Prezentuje si pan znacznie lepiej ni w tym czarnym vadraskim uniformie wiziennym. Prosz mnie le nie zrozumie, w pnocnym klimacie na pewno doskonale si sprawdza, ale tutaj nie mona si oprze wraeniu, e stara si udusi waciciela. Jak si maj nasze pienidze, panie Lukas? Jeden galeon na pewno jest ju nasz. Mam rwnie zaog i towar do przewiezienia na pnoc; w najbliszych dniach zamierzam osobicie nadzorowa zaadunek. W przyszym tygodniu statek bdzie gotowy do wyjcia w morze. Mam rwnie obiecujce namiary na drugi galeon, ktry byby wyszykowany w podobnym czasie. Obiecujce namiary" to nie to samo co na pewno nasz" zauwaya Doa Sofia. Chyba e si myl... Nie mylisz si, Doa. Locke westchn z udawanym zakopotaniem, jakby nie w smak byo mu wracanie do tej sprawy. Nadal pozostaje do zaatwienia jedna sprawa... Kapitan tego drugiego galeonu ma propozycj przewiezienia jakiego wyjtkowego adunku do Balinelu. Rejs dugi, ale zapata pono sowita. Dlatego wci si waha, czy przyj moj ofert. Czyli... odezwa si Don Lorenzo, siadajc obok ony. Naleaoby mu

rzuci jeszcze kilka tysicy koron, eby dokona rozsdnego wyboru. Czy tak? Obawiam si, mj panie, e tak wanie trzeba bdzie uczyni. Taaak... No dobrze, zaraz do tego wrcimy. O, jest Conti. Z przyjemnoci pochwal si panu najnowszym osigniciem mojej maonki. Cont przynis trzy srebrne czarki na mosinej tacy. W kadej spoczywaa powka pomaraczy, ju podzielona w taki sposb, by czstki dao si nabija na dwuzbny widelczyk. Cont postawi czark, pooy widelec i serwetk na peczce w koronie drzewka na prawo od Locke'a. Salvarowie patrzyli na gocia, czekajc, a Cont ich rwnie obsuy. Locke bardzo si stara ukry zdenerwowanie. Wzi czark do jednej rki, a na trzymany w drugiej widelczyk nadzia kawaek owocu. Gdy tylko przytkn go do jzyka, zdumiao go ciepe mrowienie w ustach. Pomaracza musiaa by polana jakim trunkiem. Jest nasczona alkoholem powiedzia. Mmm... Bardzo smakowitym. Pomaraczowa brandy? Wyczuwam te cytrynow nut... Nie bya niczym nasczana, panie Lukas powiedzia Don Lorenzo z chopicym, absolutnie szczerym umiechem. To jej stan naturalny. Drzewko pomaraczowe Sofii samo wytwarza alkohol i przesyca nim owoce. Na wite yy! C za intrygujca hybryda! Nie syszaem jeszcze, eby komu udao si tego dokona z cytrusami... Waciw formu odkryam zaledwie przed kilkoma miesicami wyjania Sofia. W dodatku pierwsze owoce nie bardzo nadaway si na st. Ale te si uday. Jeszcze kilka pokole testw i bd miaa pewno, e da si to sprzeda. Chciabym j nazwa Sofia" powiedzia Don Lorenzo. Pomaracza Sofia" z Camorry, alchemiczne cudo, ktre doprowadzi do paczu verrarskich producentw win. Doa Sofia artobliwie klepna go w rk. Ja wolaabym jak inn nazw. Mistrzowie Ogrodnicy byliby zachwyceni pani nie mniej ni stworzon przez pani pomaracz stwierdzi Locke. Miaem racj: nasze partnerstwo moe mie wikszy potencja, ni wszyscy to sobie wyobraalimy. Pani fantazja, Doa... wszystko co zielone ksztatuje pani na swoj mod... miem twierdzi, e pani dotyk moe mie wikszy wpyw na charakter domu bel Auster w nastpnym stuleciu ni nasze stare emberlaiskie tradycje. Pochlebia mi pan, panie Fehrwight. Proponuj jednak zaczeka z liczeniem naszych statkw, a zacumuj w porcie. Wanie zawtrowa onie Don Lorenzo. Skoro ju o tym mowa, chciabym jeszcze nawiza do interesw... Panie Lukas, przykro mi to mwi, ale mam niedobre wieci. Niedobre i waciwe troch... kopotliwe. W ostatnich dniach spotkao mnie kilka niefortunnych niespodzianek. Jeden z moich dunikw odwleka spat wysokiego rachunku i w kilku przypadkach,

przewidujc rozwj wydarze, wykazaem si nadmiernym optymizmem... Krtko mwic, nie mamy w tej chwili tyle gotwki, ile bymy chcieli. Zainwestowanie kilku tysicy koron w nasz wsplny projekt chwilowo stoi pod duym znakiem zapytania. Ach, tak... Rozumiem. To rzeczywicie... niefortunne. Locke wzi nastpny kawaek pomaraczy i wyssa z niego sodki alkohol, by w chocia w ten sposb zachci kciki ust do wygicia si ku grze, na co zupenie nie miay ochoty. 2 Na nabrzeu Mtw kapan Aza Guilli przemyka wrd cieni, ze spokojn, cierpliw gracj, zgoa niepasujc do jego potnej postury. Mga rozsnua si rzadko i wilgotny ar letniej nocy by wyjtkowo dokuczliwy. Pod srebrn siateczk aobnego Oblicza pot spywa Jeanowi po twarzy. Camorryjczycy twierdzili, e tygodnie poprzedzajce letnie przesilenie i Dzie Zmian s najgortsze w caym roku. Daleko na wodzie pojawiy si znajome te wiata. Rozleg si plusk i rumor, kiedy zaoga Satysfakcji wcigaa na pokad kolejn parti darw serca". Jean zdawa sobie spraw, e nie dowie si nic wicej na temat przewoonych odziami towarw, dopki nie wykona jakiego oczywistego gestu na przykad nie zaatakuje ktrego z dokerw, a na to nie bardzo mg sobie pozwoli. Tej nocy postanowi wic zwrci baczniejsz uwag na pewien znajdujcy si przecznic dalej magazyn. Mty nie podupady jeszcze tak bardzo jak Popielnik, ale byy na najlepszej drodze, by mu dorwna. Gdziekolwiek spojrza, domy zapaday si lub przechylay; caa dzielnica jakby tona w bagnie sprchniaego drewna i kruszejcych cegie. Co roku wilgo wyeraa odrobin zaprawy spomidzy blokw budulca i legalne firmy i sklepy szukay sobie lepszych siedzib. Coraz wicej te pojawiao si zwok, ledwo przykrytych cienk warstw gruzu albo po prostu porzuconych na widoku. Jean, ktry w czarnych szatach kapaskich regularnie krci si po okolicy, przez kilka nocy z rzdu obserwowa, jak ludzie z gangw capy Razy odwiedzaj magazyn. Budynek by wprawdzie opuszczony, ale w przeciwiestwie do swoich zrujnowanych ssiadw nadawa si jeszcze do uytku. wiata w jego oknach paliy si niemal do witu. Tragarze przychodzili i wynosili ze rodka cikie worki; raz czy dwa Jean widzia nawet wz z adunkiem. Ale nie dzi. Przez poprzednie noce magazyn ttni yciem, teraz za by ciemny i cichy jakby chcia pobudzi jego ciekawo. Kiedy wic Locke popija z arystokracj herbatk, Jean postanowi rozezna si troch w interesach capy Razy.

By na to odpowiedni sposb: wymaga cierpliwoci, czujnoci i dugich, niespiesznych spacerw. Jean kilka razy obszed cay kwarta domw, w ktrym sta magazyn, unikajc przechodniw i kryjc si w kadym dostpnym skrawku cienia. W odpowiednio gstych cieniach nawet czowiek jego postury mg pozosta niezauwaony, zwaszcza gdy tak jak on umia si skrada. W koo, szybko, dyskretnie; w koo, szybko, dyskretnie. Z zadowoleniem stwierdzi, e ani na okolicznych dachach, ani na poziomie ulicy nie kryj si zamaskowani stranicy. Jest jeszcze jedna moliwo, pomyla, tulc si do poudniowej ciany magazynu. Mog by lepsi ode mnie. Aza Guillo, zmiuj si nade mn mrukn, cal po calu zbliajc si do jednych z wrt magazynu. Jeeli dzi nie bdziesz dla mnie askawa, nie zdoam zwrci twoim sugom tej piknej maski i szat. Z pokor poddaj ci to pod rozwag. Drzwi nie miay zamka, byy nawet lekko uchylone. Przeoy toporki do prawej rki i wsun je w gb rkawa; chcia mc po nie sign w kadej chwili, ale wola si z nimi nie obnosi, na wypadek gdyby napatoczy si kto, komu zaimponuj kapaskie szaty. Wrota lekko skrzypny i Jean znalaz si w magazynie. Stan przy cianie obok wejcia, patrzy i nasuchiwa. Ciemno, pocita siateczk aobnego Oblicza, bya gsta i czarna. W powietrzu unosi si dziwny zapach, jakby przypalonego metalu, wyczuwalny ponad dominujc woni kurzu i prchniejcego drewna. Jean tkwi bez ruchu przez kilka dugich minut, czekajc na jaki dwik, ale sysza tylko odlege skrzypienie i westchnienia statkw koyszcych si na kotwicy i zawodzenie Wisielczego Wiatru nad morzem. Lew rk sign za pazuch i wyj alchemiczn kul wietln, podobn do tej, jak zabra do lochw pod Grzmic Dziur. Potrzsn ni kilkakrotnie, a rozbysa jasnym wiatem. W jej blasku ogarn spojrzeniem cay magazyn, ktry stanowi jedno due, pozbawione przepierze pomieszczenie; stos poamanych i na wp przegniych cianek dziaowych w kcie oznacza zapewne miejsce, w ktrym dawniej znajdowa si kantorek zarzdcy. Podog byo klepisko, po ktach i pod cianami brezentowe pachty przykryway stosy gruzw i innego miecia. Przycisn kul do piersi, eby wiecia tylko do przodu, dziki temu wiato i jego obecno nie zwracay niczyjej uwagi. Nie zamierza myszkowa po magazynie duej ni przez par minut. Zbliajc si do pnocnej ciany, poczu jeszcze inn wo wo, od ktrej wosy zjeyy mu si na gowie: co tu gnio. Jakby miso... Smrd by sodkawy, ohydnie znajomy. Wiedzia, co znajdzie, zanim jeszcze natrafi na ciaa. Zwoki czworga ludzi trzech mczyzn i kobiety zrzucono w pnocno-

wschodnim kcie magazynu i przykryto grub pacht. Caa czwrka bya muskularna, ubrana w koszulki, spodnie, cikie buty i skrzane rkawice co troch zdziwio Jeana, dopki nie obejrza ich z bliska i nie dostrzeg tatuay na rkach. W Camorrze czeladnicy tradycyjnie tatuowali sobie na ramionach lub doniach symbole swojego rzemiosa. Oddychajc przez usta, by nie czu odoru zgnilizny, przeoy ciaa i dokadnie je obejrza. Kto zamordowa dwch szklarzy i dwoje zotnikw. Na trzech ciaach widniay oczywiste rany kute, ale czwarte, kobiety... Miao tylko dwie sinofioletowe, obrzmiae prgi na bladym, woskowatym policzku. Wsta z westchnieniem i przykry zwoki brezentem. Ktem oka dostrzeg jaki bysk na pododze. Przyklkn, obejrza go z bliska i wzi w palce drobink szka o ksztacie spaszczonej kropli. Wygldao na to, e skapna na ziemi i dopiero tam zastyga. Przesun wiatem nad klepiskiem, odkrywajc w pobliu cia dziesitki takich kropelek. Aza Guillo... wyszepta. Ukradem twoje kapaskie szaty, ale niech to nie bdzie poczytane przeciwko tym nieszcznikom. Nikt inny si za nich nie pomodli. Nie oceniaj ich zbyt surowo; miej wzgld na to, jak smutno skoczyli i jak aosny trafi im si grb. Wystpny Wartowniku, gdyby mg jako poprze moj prob, bybym ci wielce zobowizany. Ze skrzypniciem i uchyliy si drzwi w pnocnej cianie magazynu. Jean w pierwszej chwili zamierza uskoczy w cie, ale uzna, e nie miaoby to sensu. Ten, kto przyszed, na pewno widzia ju wiato, lepiej wic bdzie gra rol dostojnego kapana Aza Guilli. Toporki pozostay nietknite w rkawie. Na pewno nie spodziewa si tego, e do magazynu wejd siostry Berangias. Cheryn i Raiza miay na sobie paszcze nieprzemakalne, ale odrzuciy kaptury na plecy i pozawieszane w ich wosach byskotki z rekinich zbw zalniy w alchemicznym wietle. Berangias te przyniosy kule wietlne oywiy je teraz, potrzsajc nimi, i wntrze magazynu rozjania silna, czerwona powiata, jakby siostry trzymay w stulonych doniach ywy ogie. Ciekawski kapan... powiedziaa jedna z nich. Dobry wieczr. Twoi bracia nie myszkuj raczej po takich okolicach nieproszeni dodaa druga. Moi bracia interesuj si mierci we wszystkich jej przejawach i w kadym miejscu. Trzyman w doni kul Jean wskaza ciaa pod brezentem. Popeniono tu straszn zbrodni. Modliem si wanie za dusze zmarych. Kady zasuguje na modlitw, zanim stanie si czstk Wielkiej Ciszy. Ach tak, straszna zbrodnia... Jak mylisz, Cheryn, pozwolimy mu wrci do swoich zaj? Nie. W ostatnim czasie jego zajcia byy dziwnie zbiene z naszymi, nie uwaasz? To prawda, siostro. Gdyby po prostu raz czy drugi prbowa wciubi nos w nieswoje sprawy, to mogabym zrozumie. Ale ten kapan jest wcibski.

Niezwykle wcibski. Siostry Berangias szy powoli w stron Jeana, umiechajc si jak koty bawice si okaleczon mysz. Wrcz irytujco. Wszy zarwno w porcie, jak i tu, w magazynie. Jeanowi serce zabio mocniej. Czybycie sugeroway, e zamierzacie przeszkodzi sudze Pani Dugiej Ciszy w wypenianiu jego posannictwa? Kapanowi Aza Guilli, bogini mierci? Przeszkadzanie to nasz zawd odpara ta z prawej. Specjalnie nie zamykaymy drzwi. Spodziewaymy si, e zajrzysz. Liczyymy na to, e si nie oprzesz. Same te wiemy co nieco na temat Pani Najaskawszej. Suymy jej w bardziej bezporedni sposb ni ty. Czerwone wiato zalnio na nagiej stali: siostry jak na komend dobyy dugich jak ludzkie rami zakrzywionych ostrzy. Zodziejskie ky, takie same, jakie przed laty pokazywa Jeanowi Maranzalla. Bliniaczki cay czas si zbliay. Skoro uprzejmoci mamy z gowy, drogie panie, pozwlcie, e zakocz t maskarad. Jean upuci kul alchemiczn, odrzuci czarny kaptur i zdj mask. Tannen! powiedziaa ta z prawej. A niech mnie... Nigdzie nie wyjechae. Siostry zatrzymay si, obserwujc go podejrzliwie, po czym ruszyy po uku w lewo z wdzikiem, idealnie zsynchronizowanym krokiem eby mie wicej miejsca do ataku. Masz tupet przyznaa druga z bliniaczek. Podszywa si pod kapana Aza Guilli... Ja mam tupet? Wy jeszcze przed chwil chciaycie zabi jej kapana. Na szczcie oszczdzie nam tego blunierstwa. To si dobrze skada. Nie sdziam, e pjdzie a tak atwo. Cokolwiek si wydarzy, zarczam wam, e atwo nie bdzie ostrzeg Jean. Podobao ci si to, co zrobiymy w waszej szklanej piwniczce? spytaa ta z lewej. Mwi o twoich dwch kumplach, bliniakach Sanza. Bliniaczki zaatwiy bliniakw; obu w ten sam sposb, przez podernicie garda; obu w takiej samej pozie. Wydao nam si to... stosowne. Stosowne? Jean czu wzbierajcy w nim gniew jako nacisk z tyu czaszki. Zgrzytn zbami. Posuchaj mnie, suko. Zastanawiaem si, jak si bd czu, kiedy ta chwila wreszcie nadejdzie. I wiesz co? Co mi mwi, e bdzie to kurewsko przyjemne uczucie. Siostry Berangias niemal identycznym ruchem zrzuciy paszcze. Kiedy olejowana tkanina spyna na klepisko, wypuciy z rk kule alchemiczne i wyjy jeszcze po jednym nou. Dwie siostry, cztery klingi. Nie spuszczajc Jeana z oczu w czerwono-biaej powiacie kul, ugiy kolana, tak jak czyniy to

setki razy na oczach wrzeszczcego tumu podczas Biesiady na Wodzie; i tak jak czyniy to wielokrotnie przed bagajcymi o lito ofiarami na dworze capy Barsaviego. Okrutne siostrzyczki... odezwa si Jean, wypuszczajc toporki z rkawa i ujmujc je w do. Przedstawiam wam Okrutne Siostrzyczki. 3 Prosz nas dobrze zrozumie, panie Lukas. Doa Sofia odstawia czark z wydron pomaracz z powrotem na pk w koronie drzewka. Mamy kilka pomysw, jak zaradzi tej sytuacji. Cakiem moliwe, e brak pienidzy bdzie nam doskwiera tylko przez kilka najbliszych dni doda Don Lorenzo. Mamy inne rda finansowania, ktre moglibymy uruchomi. Znam lordw, ktrzy chtnie poyczyliby nam te kilka tysicy. Mgbym rwnie upomnie si o rewan za rne dawne przysugi. Mio... Bardzo mio mi to sysze, moi pastwo. Ogromnie mi ulyo. Ciesz si, e... trudna sytuacja, w jakiej si pastwo znalelicie, nie musi wcale oznacza, e nasz plan legnie w gruzach. Zreszt nie nazwabym jej kopotliw, w adnym wypadku. Kt lepiej ni dom bel Auster rozumie znaczenie sw kopoty finansowe"? W najbliszy dzie prniaczy porozmawiam z ludmi, u ktrych mgbym liczy na poyczk. Tak si skada, e w wanie wtedy przypada w tym roku Dzie Zmian. Mia pan okazj widzie na ywo festiwalowe uroczystoci, panie Lukas? Nie, Don Lorenzo. Nigdy przedtem nie byem w Camorrze w porze letniego przesilenia. Naprawd? Doa Sofia spojrzaa pytajco na ma. Moe zabierzemy pana Lukasa na przyjcie u ksicia? Doskonay pomys! Lorenzo rozpromieni si w umiechu. Panie Lukas, i tak nigdzie nie popyniemy, dopki nie zdobd tych kilku tysicy... Zapraszam pana w imieniu ksicia do paacu. Przedstawimy pana jako naszego gocia. Zjawi si wszyscy lordowie Camorry, wszystkie wane persony z dolnego miasta... W kadym razie te, ktre ciesz si teraz askami ksicia wtrcia Doa Sofia. No tak, naturalnie. Niech si pan nie da prosi. Przyjcie odbdzie si w Kruczym Gniedzie. Ksi otwiera podwoje swojej wiey tylko raz do roku, wanie w Dniu Zmian. Moi pastwo, to dla mnie zaszczyt zgoa... nieoczekiwany. Obawiam si jednak, e nie bd mg skorzysta z waszej gocinnoci. Zreszt udzia w festiwalu mgby mi utrudni... dziaania, ktre podejmuj dla naszego

wsplnego dobra. Panie Lukas... Lorenzo nie ustpowa. Zostao jeszcze pi dni. Mwi pan, e w najbliszych dniach bdzie pan nadzorowa zaadunek pierwszego galeonu. Nadarza si wyjtkowa okazja, eby potem odpocz od obowizkw. Sofia oprowadzi pana i przedstawi, komu trzeba, ja za spotkam si z potencjalnymi kredytodawcami. A kiedy zdobdziemy pienidze, po kilku dniach bdziemy mogli rusza w drog, prawda? Chyba e s jeszcze jakie komplikacje, o ktrych nam pan nie wspomnia... Nie, panie Salvara. Kwestia drugiego galeonu to jedyna przeszkoda na naszej drodze. Poza, naturalnie, wasz... przejciow utrat pynnoci finansowej. Zreszt adunek, ktry kapitan miaby zabra do Balinelu, i tak trafi do miasta dopiero w przyszym tygodniu... Wyglda na to, e fortuna i yy jednak nam sprzyjaj. Czyli wszystko ustalone? Doa Sofia umiechna, biorc ma za rk. Bdzie pan naszym gociem w Kruczym Gniedzie? Dodam, e i na nas spynie cz chway za sprowadzenie interesujcego, niezwykego gocia na uczt w ksicej wiey doda Don. Jak pan widzi, panie Lukas, na paskim przybyciu zaley nam z kilku powodw. Skoro mog w ten sposb sprawi pastwu przyjemno... C, nie przepadam za uroczystociami, ale na jeden wieczr z pewnoci mog odoy moje obowizki. Nie poauje pan zapewnia Locke'a Doa. Kiedy ju wyruszymy w nasz podr, z pewnoci mio bdziemy wspomina ksic gocinno. 4 Pod wieloma wzgldami para jest najgorsz z moliwych konfiguracji przeciwnikw w walce wrcz. Liczba wrogw jest zbyt maa, by przeszkadzali sobie nawzajem, zwaszcza kiedy maj pewne dowiadczenie. W Camorrze za nie byo drugiego duetu, ktry tak doskonale wsppracowaby w walce jak siostry Berangias. Wac toporki w doniach i czekajc na pierwszy ruch bliniaczek, Jean koncentrowa si na swojej jedynej przewadze: wielokrotnie widzia siostry w akcji, zarwno podczas Biesiady na Wodzie, jak i w Pywajcym Grobowcu. Wiedza ta moga okaza si bezuyteczna, poniewa nie by rekinem, ale to lepsze ni nic. Podobno jeste niezy powiedziaa dziewczyna z lewej strony. W tej samej sekundzie ta druga, po prawej, rzucia si do ataku: jednym noem wymierzya niskie pchnicie, drugim zasonia si przed ripost. Jean zszed jej z drogi, zablokowa sztych toporkiem trzymanym w lewej rce, drugim za ci na wysokoci oczu. Ale drugi n Berangias ju tam by i toporek odbi si od nabijanej guzami gardy. Jean susznie obawia si, e

siostry s piekielnie szybkie. Trudno. Wymierzy jej kopniaka w lewe kolano to bya prosta sztuczka, ale skuteczna: na przestrzeni lat poama w ten sposb koci kilkunastu przeciwnikom. Nie wiedzie jak, wyczua zbliajce si uderzenie i zdya podkurczy nog. Stopa Jeana zamiast w kolano trafia w ydk. Wytrci przeciwniczk z rwnowagi, ale poza tym niewiele wskra. Cofn toporki i wzi zamach, mierzc w miejsce, w ktrym powinna si znale, upadajc; ona jednak wyprowadzia obrotowe kopnicie. Obrcia si w lewo z tak szybkoci, e nie nady za ni wzrokiem, i kopna praw nog, ktra rozmya si w oczach Jeana w rozmazan smug i trafia go w czoo tu nad okiem. Cay wiat zadygota. Chasson. Oczywicie. Jeszcze troch i znienawidzi t sztuk walki. Zatoczy si do tyu i tylko wyuczone odruchy pozwoliy mu unikn kontynuacji natarcia pchnicia prosto w splot soneczny, po ktrym n powinien zagbi si w ciao a po rkoje. Uderzy oboma toporkami z gry do wewntrz (Maranzalla nazywa ten manewr artobliwie szczypcami kraba"): prawym zahaczy o n i szarpn go na zewntrz, czym cakowicie zaskoczy dziewczyn. Wykorzystujc trwajce okamgnienie zawahanie, czubkiem drugiego toporka dgn j w nasad szyi; nie mia czasu porzdnie si zamachn, udao mu si jednak cakiem solidnie pchn. Przeciwniczka odskoczya chwiejnie, kaszlc i zostawiajc mu kilka stp wolnej przestrzeni. Cofn si jeszcze o krok, przez co ciana magazynu znalaza si cakiem blisko za jego plecami. W zwarciu noe Berangias byy o wiele groniejsze od jego toporkw on potrzebowa miejsca, eby wzi zamach. Druga z sistr zaja miejsce oszoomionej poprzedniczki. Jean zakl w duchu. Dopki sta pod cian, nie mogy zaj go z dwch stron jednoczenie, ale on nie mia dokd uciec; mogy atakowa na zmian, w przerwach odzyskujc siy, a w kocu on si zmczy i popeni bd. Znw poczu narastajcy gniew: rykn i rzuci oboma toporkami w nacierajc wojowniczk. Zaskoczy j troch, ale zdya zrobi unik (szybkoci nie ustpowaa siostrze) i furkoczce toporki migny po obu jej stronach; jeden nawet musn jej wosy. Jean rzuci si na ni z goymi rkami, ktre mogy by skuteczniejsze od zodziejskich kw, kiedy przeciwnicy znaleli si od siebie na odlego pocaunku. Berangias uniosa oba noe do ciosu, szykujc si do atwego zakoczenia walki ale kto, kto nie widzia Jeana w akcji, zwykle nie docenia jego szybkoci. Zacisn donie na jej przedramionach, a potem wykorzystujc swoj si i wiksz mas rozgi jej rce na boki. Zgodnie z tym, czego oczekiwa, uniosa nog do kopnicia. Mocno wbi palce w jej minie rk, aby odsun niebezpieczne klingi jak najdalej, i szarpn z caej siy. Poleciaa w przd i z trzaskiem, ktry ponis si echem po caym magazynie, wyrna go nosem w czoo. Bryzna krew, plamic kapaskie szaty; Jean mia jednak nadziej, e i

Aza Guilla wybaczy mu t zniewag. Nie czekajc, a napastniczka si otrznie, puci jej rce, zapa j za twarz i z caej siy pchn, z biodra, jak kulomiot w staroytnych theriskich igrzyskach. Poleciaa wstecz, na swoj siostr, ktra w ostatniej chwili cofna ostrza i unikna rozpatania jej na dwoje, ale i tak obie runy na okryte brezentem zwoki. Jean przebieg na rodek pomieszczenia, gdzie leay oba jego toporki. Podnis je, obrci w doniach i szarpn zapink spinajc paszcz pod szyj. Bliniaczki pozbieray si przez ten czas z ziemi, on za zdy pozby si kapaskiej szaty. Ruszyy na niego razem, w odlegoci mniej wicej dziesiciu stp tym razem wyranie rozdranione. Na bogw! Przecitny facet z rozbitym nosem uciekaby, gdzie pieprz ronie! One jednak napieray nieustpliwie, a ich czarne oczy paay gniewem. Niesamowite biao-czerwone wiato padao zza ich plecw, obrysowujc sylwetki nieziemskim ogniem. Szykoway si do nastpnego natarcia. Tym razem przynajmniej mia troch miejsca. Skoczyy na niego bez sowa. Bysny cztery ostrza. Ocali go ich profesjonalizm: wiedzia, e tylko jedna zamarkuje atak, a druga uderzy na serio. Siostra z lewej strony, ta ze zamanym nosem, zrobia wypad uamek sekundy wczeniej. Zasoni si lewym toporkiem i wszed prosto w jej pole ataku, dziki czemu druga z bliniaczek zdya tylko wytrzeszczy oczy i trafia w prni, a Jean uderzy obuchem toporka do tyu, trafiajc j w sam czubek gowy. Rozlego si wilgotne chrupnicie i gladiatorka osuna si na ziemi. Noe wypady z jej odrtwiaych palcw. Jej siostra zawya przeraliwie i Jean zorientowa si, e jednak popeni bd: fint z atwoci mona zmieni w miertelne pchnicie. Cia obiema rkami jednoczenie, zanim zdy unie rk po ciosie. Jedno ostrze sparowa na wp wzniesionym toporkiem, drugie jednak przejechao bolenie po ebrach pod praw piersi, rozcinajc skr, tuszcz i minie. Na chwil zaparo mu dech w piersi. Zachwia si i upad na wznak. Natychmiast rzucia si na niego. Krew spywaa jej po twarzy i szyi, oczy pony nienawistnym ogniem. Kiedy znalaza si w zasigu ciosu, Jean kopn obiema nogami naraz. Trafi j w pier, wypchn jej cae powietrze z puc i odrzuci j od siebie, ale w tej samej chwili bl przeszy mu prawy biceps, a lewe udo zapono ywym ogniem. Niech to wszyscy diabli! Zanim j trafi, zdya zatopi oba noe w jego ciele i w rezultacie z jego pomoc! rozcia mu udo, zostawiajc zygzakowat krech. Jkn z blu. Jeli si nie pospieszy, upyw krwi wykoczy go rwnie skutecznie jak noe sistr Berangias. Jego przeciwniczka zerwaa si na rwne nogi; na bogw, ale bya szybka! Jean dwign si z ziemi. Bl war mu si w prawy bok. Czu, jak ciepa wilgo rozlewa mu si po brzuchu i spywa na nogi, odmierzajc czas, jaki mu pozosta. Wojowniczka znw zaszarowaa; stal zalnia czerwieni. Jean

wykona ostatni manewr. Ba si, e osabion praw rk nie wykona naleycie silnego, morderczego rzutu, cisn wic toporkiem od dou, mierzc w twarz gladiatorki. Nie nada mu impetu, ktry mgby cho zrani przeciwniczk, nie mwic o jej zabiciu, ale odruchowo zrobia unik i wtedy drugim toporkiem, trzymanym w lewej rce, ci j z boku w prawe kolano. Zachwiaa si. Jean wyszarpn ostrze, obrci bro w doni i z impetem uderzy z przodu w rzepk drugiego kolana. Dziewczyna pchna obiema klingami jednoczenie, ale Jean instynktownie rzuci si w bok. Stal wisna mu przy uchu, a jej wacicielka runa na twarz, kiedy poranione nogi odmwiy jej posuszestwa. Krzykna drugi raz. Jean przeturla si kilka razy w prawo i dobrze zrobi. Kiedy wsta, trzymajc si za rozcity bok, zobaczy, e gladiatorka czoga si ku niemu, nadal ciskajc w rce n. Krwawisz jak zarzynane prosi, skurwielu. Nie doyjesz rana. Wol, kiedy nazywa si mnie Niecnym Dentelmenem. Fakt, mog nie doy witu, ale wiesz co ci powiem? Calo i Galdo teraz si z ciebie miej, suko. Zamachn si lew rk i rzuci toporkiem tym razem porzdnie, z ca si i nienawici, na jak byo go sta. Ostrze osigno cel: trafio dokadnie midzy oczy gladiatorki, ktra z wyrazem nieopisanego zdumienia na twarzy osuna si na ziemi jak rozszarpana szmaciana lalka. Jean nie napawa si tym widokiem, tylko od razu przyklkn nad jej siostr, ktr wczeniej trafi obuchem w gow. Ciemna krew sczca si z jej uszu i nosa wiadczya o tym, e cios okaza si naleycie skuteczny. Zebra swoje toporki, narzuci na ramiona paszcz jednej z sistr Berangias i nacign kaptur. Krcio mu si w gowie. Rozpoznawa wszystkie objawy znacznego upywu krwi, ktrego mia ju nieszczcie dowiadczy w przeszoci. Zostawiwszy ciaa sistr skpane w poczonym blasku alchemicznych kul, cikim krokiem wyszed z magazynu i zanurzy si w nocny mrok. Postanowi unika Kota, gdzie najatwiej byoby wpakowa si w tarapaty, i jak najszybciej przemierzy pnocny skraj Drewnianego Pustkowia. Jeli zdoa dotrze do kryjwki w Popielniku, znajdzie tam Ibeliusa, a ten z pewnoci mu pomoe. Chyba e bdzie mu chcia przykada te swoje kompresy, konowa jeden. Wtedy Jean zapewne poamie mu palce. 5 O pnocy Doa Vorchenza siedziaa na swoim ulubionym fotelu w solarium na szczycie Bursztynu i przegldaa notatki z caego dnia. Jej agenci donosili o cigych niepokojach, wywoanych detronizacj Barsaviego przez Szarego Krla. Nadal znajdowano zabitych zodziei, porzuconych w

opuszczonych budynkach, z podernitymi gardami. Doa Vorchenza pokrcia gow. Tego jej jeszcze brakowao, w chwili gdy sprawa Ciernia miaa si rozstrzygn raz na zawsze. Raza zdemaskowa i wygna z miasta p tuzina jej agentw, ulokowanych w gangach ten fakt by wielce niepokojcy. Nie wiedzieli o sobie nawzajem, wic albo okazali si bardziej nieporadni, ni mylaa, albo Raza by wyjtkowo spostrzegawczy... Chyba e kto znalaz luk w jej siatce na wyszym poziomie ni pojedynczy szpiedzy z ulicy. Diabli nadali! Dlaczego skaza ich na banicj, zamiast po prostu wymordowa? Czyby chcia j przekona, e nie musz by wrogami? Bo jeli tak, to mu si to nie udao. Nadszed czas, eby wysa mu wyrany komunikat... Wezwie tego caego cap Raz na spotkanie ze Stephenem; obecno czterdziestu albo pidziesiciu czarnych kurtek doda jej sowom naleytej powagi. Szczkn skomplikowany zamek i otworzyy si drzwi solarium. Nie spodziewaa si dzi powrotu Stephena, ale... Co za miy zbieg okolicznoci. Bdzie moga od razu podzieli si z nim przemyleniami na temat Razy... Czowiek, ktry przeszed przez prg, nie by Stephenem Reynartem. Ogorzay mczyzna mia szczup twarz, ciemne oczy i czarne, przetykane siwizn wosy. Wszed do prywatnych komnat Vorchenzy jak do siebie do domu. By ubrany w szary paszcz, szare spodnie, szare poczochy i szare buty; szare mia rwnie rkawiczki i kamizelk. Tylko niedbale zawizane na szyi chustki miay jaki konkretny kolor krwi. Serce Doi Vorchenzy zaczo bi szybciej. Przyoya do do piersi i patrzya na intruza z niedowierzaniem. Nie tylko zdoa otworzy drzwi, nie obrywajc z kuszy w plecy, ale jeszcze sprowadzi ze sob drugiego przybysza modszego, ysawego, o byszczcych oczach, w podobnie szarym stroju, w ktrym wyrniay si tylko szkaratne mankiety paszcza. Kim panowie jestecie, do diaba?! zawoaa i na t krtk chwil jej gos odzyska czstk dawnej mocy. Zerwaa si z fotela, zaciskajc pici. Jak si tu dostalicie? Jestemy pani pokornymi sugami, pani Vorchenza, i jako sudzy przychodzimy w kocu odda naleny ci hod. Wybacz nam, prosimy, nasze dotychczasowe zaniedbanie w tej kwestii, ale w moim maym krlestwie ostatnio duo si dzieje. Mwisz tak, jakbym was znaa, mj panie. Pytaam ju: kim jestecie? Mam wiele imion, w tej chwili jednak jestem znany jako capa Raza. To mj wsplnik, ktry lubi przedstawia si jako Sokolnik. Wracajc za do tego, w jaki sposb dostalimy si do pani przeuroczego solarium... Przybysz skin na Sokolnika, ktry unis lew rk, zwracajc otwart do ku Doi Vorchenzy. Na jego nadgarstku widniay trzy grube linie, wytatuowane czarnym tuszem.

Na bogw... szepna Doa Vorchenza. Wizimag! W rzeczy samej przytakn capa Raza. Jeszcze raz musz ci prosi, pani, o wybaczenie, ale jedynie jego moc dawaa nam gwarancj, e pani sucy nas wpuszcz, a my zjawimy si od razu tu, na grze, nie niepokojc pani zawczasu. Teraz i tak mnie zaniepokoilicie. Co was sprowadza? Czas najwyszy, bymy ja i mj wsplnik porozmawiali z Pajkiem. Co pan wygaduje, na mio bogw?! To moja wiea i nie ma w niej nikogo poza mn i sucymi! To si zgadza przytakn capa Raza. Ale przed nami nie musi pani udawa. Popenia pan wielki bd odpara lodowatym tonem Doa Vorchenza. A ta kartoteka za pani plecami? Co w niej jest, przepisy? A notatki na stoliku obok fotela? A raporty Stephena Reynarta czego dotycz? Najnowszych trendw w zamorskiej modzie? Droga pani, dysponuj bardzo niezwykymi sposobami zdobywania informacji i nie jestem durniem. Dalsze zaprzeczenia z pani strony potraktuj jako umyln zniewag. Jestecie panowie nieproszonymi gomi odpara po krtkim namyle Doa Vorchenza. Nie zapominajcie o tym. Rozdraniem pani, za co przepraszam, nadmieni wszake, e nie ma pani adnej moliwoci poparcia swojego rozdranienia si. Pani sucy smacznie pi; Reynart i Nocni s zupenie gdzie indziej, zajci wtykaniem nosa w moje sprawy. Zostalimy sami, Doa Vorchenza, proponuj wic, abymy porozmawiali uprzejmie. Po to wanie przyszedem: aby odby z pani szczer, uprzejm konwersacj. Doa Vorchenza zaszczycia swojego gocia dugim, lodowatym spojrzeniem, a potem wskazaa na jeden z dwch foteli. Prosz siada, panie Zemsto. Obawiam si, e paskiemu wsplnikowi nie mog zaproponowa rwnie wygodnego miejsca... Nie szkodzi wtrci Sokolnik. Bardzo lubi mae biurka. Usadowi si przy biurku obok drzwi. Raza zaj miejsce obok Doi Vorchenzy. Zemsta... Posmakowa jej pan? Owszem odpar radonie capa Raza. I musz przyzna, e si nie zawiodem. ywi pan jak uraz do capy Barsaviego? Ha! Uraz... Tak, mona powiedzie, e wanie dlatego najpierw kazaem zabi jego synw na jego oczach, a potem rzuciem go na poarcie jego ukochanym rekinom. To jaka zadawniona sprawa? Od dwudziestu lat niem o zniszczeniu Vencarlo Barsaviego. Teraz w kocu dopiem swego i zajem jego miejsce. Prosz mi wybaczy, jeli to

mae zamieszanie sprawio pani... kopot. Za nic wicej jednak przeprasza nie zamierzam. Barsavi nie by dobrym obywatelem, lecz okrutnym przestpc, ale przy tym by bystrym czowiekiem. Rozumia wiele spraw, ktre uchodziy uwagi pomniejszych capw. Zawarlimy porozumienie, z ktrego obie strony czerpay korzyci. Szkoda byoby je zaprzepaci zgodzi si Raza. Szczerze podziwiam Tajny Pakt, Doa Vorchenza, nawet moja nienawi do Barsaviego nie przeszkadza mi si nim zachwyca. Chciabym, aby pozosta w mocy, dlatego zajwszy miejsce Barsaviego, natychmiast wydaem stosowne rozkazy. Tak te syszaam od moich agentw. Przyznaj jednak, e miaam nadziej usysze to take z paskich ust, i to znacznie wczeniej ni dzi. Tej zwoki, niestety, nie dao si unikn. Zreszt taki ju jestem: nie ukrywam, e mam okropne maniery. Pozwl jednak, pani, e ci to wynagrodz. W jaki sposb? Z ogromn przyjemnoci wzibym udzia w dorocznym ksicym przyjciu w Dniu Zmian. Umiem si naleycie ubra i stosownie zachowa. Mgbym zosta tam przedstawiony jako zamony dentelmen. Zapewniam pani, e nikt mnie w Kruczym Gniedzie nie rozpozna. Jako dziecko wielokrotnie ogldaem te wiee z dou i chciabym jeden, jedyny raz zoy wyrazy uszanowania lordom Camorry. Nie przyjd z pustymi rkami przeciwnie, potrafi by niezwykle szczodrym darczyc. Chyba prosi pan o zbyt wiele, capa Raza wycedzia Doa Vorchenza. yjemy w odrbnych wiatach. Ja nie chadzam na wasze zodziejskie festiwale. Ale pani agenci owszem odpar z umiechem Raza. Ju nie. Prosz mi powiedzie, dlaczego ich pan wygna? Wrd was kar za szpiegostwo jest mier. Nie zasuyli na podernicie garda? Naprawd wolaaby pani, eby zginli, Doa Vorchenza? Bynajmniej. Ciekawi mnie jednak pana motywy. Wiedziaem, kim s. A ja potrzebuj bezpieczestwa. Nie umiabym, tak jak to robi capa Barsavi, tolerowa pani szpiegw plczcych mi si pod nogami. Nie chciaem jednak zniechca pani do siebie bardziej ni to konieczne i pomylaem, e puszczenie ich wolno zostanie odczytane jako gest dobrej woli. Hmm... Droga pani, nie mam cienia wtpliwoci, e natychmiast zacznie pani lokowa w moich szeregach nowych ludzi. Nie mam nic przeciwko temu; niech wygra lepszy. Ale odbieglimy od tematu. Capa Raza... Nie sprawia pan wraenia czowieka, ktrego atwo urazi i z ktrym wobec tego naleaoby si obchodzi jak z jajkiem, dlatego bd z panem szczera. Ceni sobie nasz wspprac w kwestiach czysto zawodowych; przestrzeganie Tajnego Paktu ley w interesie wszystkich Camorryjczykw.

Powiem wicej: cieszyabym si, mogc pana u siebie goci, gdyby poczeka pan na stosowne zaproszenie i przyby w odpowiednim towarzystwie. Nie mog jednak zabra pana do ksicia. Dla czowieka o paskim statusie nie ma miejsca w ksicej rezydencji. To przykre, co pani mwi. Nie przeszkadza to jednak ksiciu podejmowa gocin Giancany Meraggio, nieprawda? Czowieka, ktry wielokrotnie korzysta z usug mojego poprzednika. Nie on jeden zreszt: wielu kupcw i finansistw, ktrzy bywaj na salonach, czerpao profity z kontaktw z gangami Barsaviego. Tajny Pakt jest rdem bogactwa wszystkich lordw Camorry, mnie za czyni poniekd ich sug. To dziki mojej biernoci nie trac zdobytego majtku. Czy naprawd jestem istot a tak podej proweniencji, e nie mog chwil posta przy barze? Nie mog, usunwszy si dyskretnie w cie, cieszy si widokiem uroczystoci? Nie mog przej si po Podniebnym Ogrodzie i zaspokoi trawicej mnie ciekawoci? Capa Raza, prbuje pan trca struny sumienia, ktre nie wydadz adnego dwiku. Nie dlatego jestem Pajkiem, e mam mikkie serce. Bez urazy, drogi panie, ale ujm to tak: jest pan capa zaledwie od tygodnia. Dopiero zaczynam sobie wyrabia opini na paski temat. Jest pan dla mnie obcy. Jeeli za rok nadal bdzie pan rzdzi, cieszy si szacunkiem Prawych Ludzi i przestrzega Tajnego Paktu... Moe wtedy rozwa pask prob. Inaczej by nie moe? Na razie nie. To smutne. Nawet sobie pani nie wyobraa, jak bardzo czuj si zraniony. Mam jednak dary dla lordw Camorry, ktre nie mog czeka do przyszego roku. Dlatego z prawdziw przykroci musz odrzuci pani odmow. Co pan wygaduje, do diaba? Sokolniku... Siedzcy dotd przy biurku wizimag wsta. Wzi do rki piro i rozpostar na blacie arkusz pergaminu. Doa Vorchenza... mwi, stawiajc zamaszyste litery. Angiavesta Vorchenza, zgadza si? Pikne imi... Pikne, i jakie prawdziwe... Srebrna ni, przepleciona midzy palcami jego lewej doni, drgna. Poruszy rk i nad pergaminem pojawia si delikatna powiata: rysujca srebrzystobkitnym pomieniem sowa ANGIAVESTA VORCHENZA. Doa jkna i zapaa si obiema rkami za gow. Przykro mi, e dla osignicia celu musz ucieka si do tak nieprzyjemnych rodkw, Doa Vorchenza powiedzia capa Raza. Pani jednak najwyraniej nie rozumie, e ugoszczenie mnie przyniesie ksiciu wielk korzy. Z pewnoci nie chciaaby pani, aby ominy go dary, ktre zamierzam z wyrazami najwikszego szacunku zoy u jego stp. Ja... Bardzo bym... Ale tak powiedzia Sokolnik. Ten pomys ogromnie si pani podoba.

Z przyjemnoci zaprosi pani cap Raz jako swojego gocia honorowego na uroczysto z okazji Dnia Zmian. Pani proba pynie ze szczerego serca. Sowa na pergaminie zapaay ywszym ogniem. Capa Raza... wykrztusia Doa Vorchenza. Ksiciu si... nie odmawia. adnych ale" podpowiada dalej Sokolnik. Capa Raza nie ma innego wyjcia, jak przysta na pani propozycj i przyj zaproszenie. Niech si pan... nie way... mi sprzeciwia. Nie mam takiego zamiaru zapewni Do capa Raza. Jest pani niezwykle uprzejma, Doa Vorchenza. Niezwykle. Wracajc za do moich prezentw... Mam cztery przepiknie wykonane rzeby, ktre chciabym podarowa ksiciu. Wolabym mu jednak nie przeszkadza, kiedy bdzie zajty uczt; wystarczy, e moi ludzie podrzuc je do wiey, a pani im w tym pomoe. W innej, dogodniejszej chwili zwrcimy na nie uwag ksicia. Cudownie powiedzia Sokolnik. T sugesti uwaa pani za wprost znakomit. Z najwiksz... przyjemnoci... capa Raza. Naprawd umie si pan... znale. Istotnie, umiem. Capa Raza parskn miechem, wsta i skin na Sokolnika. Doa Vorchenza... odezwa si wizimag jest pani wielce ukontentowana przebiegiem tej rozmowy. Niecierpliwie bdzie pani wyczekiwa spotkania z capa Ra w Dniu Zmian. Udzieli mu pani wszelkiej niezbdnej pomocy, by mg przetransportowa cenne podarunki do Kruczego Gniazda. Zoy pergamin, schowa go do kieszeni kamizelki i wykona kilka gestw oplecionymi srebrn nici palcami. Doa Vorchenza potrzsna gow, zamrugaa i odetchna gboko. Capa Raza... Naprawd musi pan ju i? Rozmowa z panem bya przyjemnym urozmaiceniem dzisiejszego wieczoru. Ja za znalazem w pani przeurocz gospodyni, Doa Vorchenza. Raza zgi si w perfekcyjnym dworskim ukonie, wysuwajc praw nog lekko do przodu. Ale wszyscy jestemy zajci. Zostawiam pani z jej obowizkami, sam za spiesz do swoich. Jak sobie yczysz, mj chopcze. Doa prbowaa wsta, ale Raza skin na ni, eby pozostaa na swoim miejscu. Prosz si nie kopota. Sami trafimy na parter pani piknej wiey. Pani za moe spokojnie wrci do zaj, w ktrych przeszkodzilimy. W niczym mi nie przeszkodzilicie. Do zobaczenia, w takim razie, w Dniu Zmian? Bo przyjmuje pan moje zaproszenie? O tak. Capa Raza odwrci si w progu solarium i posa Doi promienny umiech. Z radoci je przyjmuj. Spotkamy si w Dniu Zmian w

Kruczym Gniedzie.

INTERLUDIUM
Cry Camorry Pierwsza prawdziwa rewolucja w kryminalnym wiatku Camorry nastpia na dugo przed pojawieniem si capy Barsaviego. Poprzedzia jego nadejcie o blisko pidziesit lat, a wynika z tego, e pewien alfons, Trevor Bezczel" Vargas, straci zimn krew. Trevor Bezczel mia wiele innych przezwisk, z ktrych wikszo funkcjonowaa w wskim, zamknitym krgu jego kurewek. Nazywanie go krwioerczym psycholem krzywdzioby krwioerczych psycholi. Jak to zwykle bywa, stanowi dla swoich dziewczyn wiksze niebezpieczestwo ni klienci, z ktrymi spotykay si dla paru miedziakw czy srebrnikw. Mg je ochroni co najwyej przed wasnymi piciami, na ciosy ktrych naraay si za kadym razem, gdy odwayy si zatrzyma dla siebie wicej ni najdrobniejszy uamek zarobkw. Ktrej nocy pewna szczeglnie czsto wykorzystywana dziwka stwierdzia, e nie ma ochoty dostarcza Trevorowi przyjemnoci w ulubiony przez niego sposb ktry polega na tym, e ona braa do buzi, a on szarpa j za wosy, a zaczynaa krzycze z blu. W uamku sekundy wyszarpna zza gorsetu sztylet, przyoya go do lewej pachwiny alfonsa, tu obok jego mskoci, i cia zamaszycie w prawo. Rozleg si okrutny wrzask, polao si okropnie duo krwi, ale prby kontrataku ze strony Trevora, a potem ucieczki, spezy na niczym, ycie bowiem wyciekao z niego niezwykle wartkim strumieniem, jego (bya) dziwka przewrcia go na ziemi i usiada na nim, eby nie wymkn si z pokoju. Trevor sab i sab, a w kocu umar. Nikt, zupenie nikt, po nim nie paka. Nastpnej nocy capa Trevora przysa innego ze swoich ludzi, by przej obowizki zabitego. Kobiety ze stajni Vargasa przywitay go umiechami i zaproponoway, e pozwol mu za darmo sprbowa wiadczonych przez siebie usug. Poniewa w miejscu, gdzie przecitny czowiek ma mzg, nowy alfons mia kupk gruzu, zgodzi si. Zosta sprawnie rozbrojony i rozebrany, a nastpnie zadgany kilkunastoma sztyletami jednoczenie. To zaniepokoio (byego) cap Trevora, ktry noc pniej posa piciu lub szeciu swoich ludzi, eby zaprowadzili porzdek. Zdarzya si jednak ciekawa rzecz: w tym samym okresie jeszcze dwie, moe trzy grupy dziewczyn pozbyy si swoich opiekunw i wszystkie razem zainstaloway si w opuszczonym magazynie w Potrzasku. Zamiast spodziewanych szeciu, siedmiu przeraonych kurewek ludzie capy zastali wic blisko dwa tuziny wciekych kobiet, ktre za posiadane pienidze zdyy si w dodatku uzbroi.

A kusze naprawd potrafi wyrwna szanse zwaszcza kiedy walczy si na bliski dystans i atakuje z zaskoczenia. Po piciu lub szeciu ludziach capy wszelki such zagin. Wybucha prawdziwa wojna. Capowie, ktrzy potracili dziwki i alfonsw, usiowali przywrci poprzedni stan rzeczy, ale liczba buntowniczek rosa z kadym dniem. Dziewczyny wynajy kilka gangw do ochrony, a potem zaczy na wasn rk otwiera przybytki rozkoszy. Standard nowych usug, wiadczonych w dodatku w luksusowo urzdzonych wntrzach, tak dalece przewysza to, co oferoway prostytutki pozostajce pod skrzydami alfonsw, e klienci zaczli coraz askawszym okiem spoglda na rzdzce si samodzielnie damy. W taki oto sposb camorryjskie kurwy utworzyy wasn gildi. Niespena rok po mierci Trevora udao si przekona ostatnich alfonsw, ktrzy kurczowo i brutalnie trzymali si ulubionego rda dochodw, aby znaleli sobie nowy sposb zarabiania na ycie. Ci, ktrzy przekona si nie dali, zginli. Przelano wiele krwi. Dziesitki dziwek brutalnie zamordowano, kilkanacie burdeli spalono i zrwnano z ziemi. Jednake za kad zabit krlow nocy taki sam los spotyka jednego z ludzi capy; damy odpacay piknym za nadobne z zaciekoci, jakiej nie powstydziby si aden camorryjski capa w historii. W kocu chwiejny rozejm okrzep i zmieni si w obustronnie korzystne porozumienie. Wyksztaciy si pokojowo dwie grupy kobiet lekkich obyczajw, ktre podzieliy Camorr midzy siebie: Mewki przejy zachodni cz miasta, Pozacane Lilie wschodni, a w Potrzasku, gdzie interes kwit jak nigdzie indziej, obie ekipy wspyy bezkonfliktowo. Wiodo im si doskonale. Z czasem zaczy opaca wasnych miniakw, zamiast wynajmowa mordercw z gangw. Biorc pod uwag charakter ich profesji, nie wiody moe najprzyjemniejszego ycia z moliwych, ale przynajmniej same zarzdzay interesami i mogy swobodnie narzuca klientom pewne zasady przyzwoitoci. Stworzyy i utrwaliy skuteczny duopol. W zamian za obietnic nieangaowania si w inne formy dziaalnoci przestpczej, wywalczyy sobie i bezlitonie egzekwoway prawo likwidowania niezalenych alfonsw. Zdarzali si, oczywicie, klienci, ktrzy nie przestrzegali ustalonych przez nie regu: prbowali bi dziewczyny, odmawiali pacenia za usugi, ignorowali obowizujce w burdelach standardy czystoci i trzewoci. Udzielano im ostrej reprymendy: wielu mczyzn z przykroci musiao przyzna, e trudno si pyskuje, kiedy jedna rozwcieczona kobieta trzyma ci fiuta w zbach, a druga przystawia sztylet do nerek. Nawet Vencarlo Barsavi, kiedy zmiady konkurencj i zosta samodzielnym, najwyszym capa Camorry, nie odway si naruszy

rwnowagi wytworzonej midzy tradycyjnymi gangami i dwiema gildiami prostytutek. W uprzejmej atmosferze spotka si z przedstawicielkami Mewek i Lilijek i zagwarantowa im zachowanie ograniczonej autonomii, one za zgodziy si uiszcza regularne opaty za jego pomoc, obliczane jako procent od dochodw procent znacznie niszy ni w wypadku innych Prawych Ludzi Camorry. Barsavi szybko zda sobie spraw z faktu, ktry dugo uchodzi uwagi innych camorryjskich mczyzn i ktry sprawi, e po latach zatrudni siostry Berangias jako swoje gwne ochroniarki. Zrozumia, e ktokolwiek lekceway kobiety z Camorry, podejmuje ogromne ryzyko.

ROZDZIA 15
Ukszenie pajka 1 Moesz mi zagwarantowa, mj panie, e bdziesz dba o siebie bardziej ni przez ostatni tydzie? spyta Ibelius. I to samo powiedzie o Jeanie? Mistrzu Ibeliusie... odpar Locke. Jeste naszym medykusem, nie nasz matk. Ja za wielokrotnie ci ju dzi powtarzaem, e ciaem i duchem jestem w stu procentach gotowy na spotkanie w Kruczym Gniedzie. Jestem uosobieniem roztropnoci. Ha! Skoro tak, drogi panie, to mam szczer nadziej, e nigdy nie spotkam uosobienia nierozwagi. Nie drcz go, Ibeliusie jkn Jean. Nie wypada tak uprzykrza mu ycia, nie wyszedszy najpierw za niego za m. Wychudzony i brudny Jean siedzia na sienniku. Gstniejcy ciemny zarost dodatkowo podkrela nienaturaln blado jego twarzy. Obraenia okazay si bardzo powane. Pier mia przewizan bandaem i opatrzon grubym zwojem gazy; podobne opatrunki Ibelius zaoy mu na udo i prawe rami. Medykusi bywaj poyteczni powiedzia Locke, obcigajc mankiety surduta, ktry jeszcze niedawno by wasnoci Meraggio. Wydaje mi si jednak, e powinnimy za dopat zamwi sobie wersj niem. Bdziecie wtedy mogli sami opatrywa swoje rany, drogi panie, a take samodzielnie przykada sobie kompresy. Omiel si jednak zauway, e w wypadku waszej dwjki szybciej i prociej bdzie wykopa dwa groby i spoczwszy w nich, oczekiwa nieuniknionego przejcia w spokojniejszy stan istnienia. Mistrzu! Locke zapa Ibeliusa za rce. Nie umiemy nawet wyrazi, jak bardzo jestemy ci wdziczni. Przypuszczam, e bez twojej po mocy obaj bylibymy ju martwi. Zamierzam ci si odwdziczy za czas, jaki nam powicasz tu, w tej ruderze; spodziewam si w niedugim czasie wej w posiadanie kilku tysicy koron. Cz z nich naley do ciebie: rozpoczniesz nowe ycie, daleko std, z bardzo wypchanymi kieszeniami. Za reszt wyprawi capie Razie pikny pogrzeb. Nie troskaj si. Pomyl o tym, jak Jean zaatwi jego siostry. Takiej sztuki nie powtrz zauway Jean. Uwaaj na siebie, Locke. Jeli dzi co si pochrzani, nie przybiegn ci na pomoc. Chocia na pewno by chcia doda Ibelius. Nie martw si, Jean. To bdzie zwyky wieczr w towarzystwie ksicia i jego pieprzonego dworu, zebranych w szklanej wiey szeset stp nad ziemi.

Co mogoby si pochrzani? Twj sarkazm nie brzmi przekonujco. Ale widz, e naprawd nie moesz si doczeka, co? No pewnie! Gdyby acuch y, nie posiadaby si z radoci. Zagram Lukasa Fehrwighta przed samym ksiciem, do diaska! Nie wspominajc ju o innych naszych znajomych lordach, ktrzy to zobacz: de Marre, Feluccia, stary Javarriz... Chwaa Wystpnemu Wartownikowi! Zapowiada si niesamowite widowisko. Pod warunkiem, e bd kontrolowa sytuacj. A potem... forsa w kieszeni. Pniej zemsta. O ktrej masz by u Salvarw? O trzeciej, co oznacza, e nie mam czasu do stracenia. Jean, Ibeliusie... Jak wygldam? W niczym nie przypominasz czowieka, ktrego jeszcze nie tak dawno zoylimy tutaj na ou boleci stwierdzi Ibelius. Przyznaj rwnie, e zdumiewaj mnie twoje umiejtnoci zawodowe: ja nigdy bym nie wpad na pomys takiej maskarady. Tym lepiej dla nas, mistrzu Ibeliusie powiedzia Jean. Mao kto miewa takie pomysy. Panie Fehrwight, radz si przygotowa do wieczornej uroczystoci. Na Isla Durona wybierzesz si okrn drog, prawda? Na bogw, oczywicie, e tak! Nawet mj obd ma swoje granice. Pjd na pnoc przez cmentarz i Cisz. Nie powinienem spotka ywego ducha, dopki nie wyjd z Popielnika. Mwic, Locke ubiera si mimo wciekego upau w nieprzemakalny paszcz, ktry Jean przynis ze swojego spotkania z siostrami Berangias. Zamierza ukry pod nim eleganckie ubranie, dopki nie znajdzie si w okolicy Wzgrza Szeptw. Czowiek w wizytowym stroju mgby niepotrzebnie zwraca na siebie uwag w ciemnych zakamarkach Popielnika. Ruszam do Kruczego Gniazda powiedzia. Do zobaczenia. Jean, odpoczywaj. Mistrzu Ibeliusie, bardzo ci prosz, otocz Jeana matczyn opiek. Mam nadziej, e przynios jak najlepsze nowiny. Ja si bd cieszy, jeli w ogle wrcisz mrukn konowa. 2 Dzie Zmian, wito letniego przesilenia, w kalendarzu theriskim siedemnasty parthisa siedemdziesitego smego roku Aza Guilli. W Dniu Zmian szalestwo ogarniao ca Camorr. W centralnym basenie na targu odbywaa si Biesiada na Wodzie, mniejsza jednak i bardziej chaotyczna od tych organizowanych co miesic. Honorowe miejsce zajmowao pywajce boisko do piki rcznej, utworzone z wielu zwizanych razem barek o paskich pokadach. Druyny losoway z beczki kolory koszulek i kolejno meczw, po czym zaczynay si nawzajem

maltretowa przy wtrze rozochoconej widowni, zoonej wycznie z posplstwa. Po zdobyciu punktw przez ktr z ekip do boiska przybijaa dka z zainstalowan na rodku beczk i kady zawodnik triumfujcej druyny dostawa kufel piwa. Naturalnie, w miar upywu czasu mecz stawa si coraz bardziej nieprzewidywalny i coraz brutalniejszy. Gracze co rusz wpadali do wody, skd wyawiay ich czujne te kurtki, nie wace si interweniowa pod adnym innym pozorem. W Dniu Zmian plebs rzdzi doln Camorr. Ludzie urzdzali wdrowne pikniki, wlokc ze sob beczki z piwem i niosc bukaki pene wina. Ucztujce gromady spotykay si, zderzay, czyy i rozdzielay. Gdyby jaki bg spojrza na witujce miasto z gry, ujrzaby ludzi przepywajcych chaotycznie po ulicach jak krew pulsujca w yach pijanego. W Potrzasku interesy kwity. Obchody Dnia Zmian pochaniay eglarzy i goci z innych miast jak rozszerzajca si strera przypywu. Wystarczyo kilka godzin camorryjskiej gocinnoci, by przybysze stracili rozeznanie, gdzie maj uszy, a gdzie tyki. Dawali si porwa fali pijastwa i hazardu, tonc w niej na wasne yczenie; szastali pienidzmi i tarzali si w rozpucie. Niewiele statkw wyjdzie nastpnego dnia w morze; na mao ktrym znajdzie si do ludzi, by wcign na maszt choby bander, nie mwic ju o aglach. W Kotle, Zaukach i Mtach poddani capy Razy witowali hojno nowego pana: z jego rozkazu dwukki rozwiozy po miecie setki beczek taniego czerwonego wina. Ci, ktrzy nie mieli pienidzy albo ochoty na to, by wybra si do Potrzasku centrum wszelkiego rozpasania, mogli pi na umr, nie ruszajc si spod domu. Garrista kryli z koszami chleba po podlegajcych capie dzielnicach, rozdajc go wszystkim, ktrzy o niego poprosili. Okazao si, e w kadym bochenku tkwi zapieczona miedziana lub srebrna moneta. Po tym, jak kosztem paru pechowo poamanych zbw odkryto te niespodzianki, aden kawaek chleba na poudnie od Dzielnicy witynnej nie by ju bezpieczny. Pywajcy Grobowiec otworzy podwoje dla goci. Kilku garrista wraz z podlegymi sobie gangami uprzyjemniao sobie czas gr w karty, ktra przybraa niewiarygodn skal: w szczytowym momencie rozgrywki czterdzieci pi osb mczyzn i kobiet kcio si, przepychao, pio i wrzeszczao na siebie nawzajem na pokadzie galeonu zakotwiczonego na ciemnych wodach Pustkowia, tych samych, ktre pochony cap Barsaviego i ca jego rodzin. Razy nigdzie nie byo wida. Mia co do zaatwienia na pnocy tylko jego najblisi doradcy wiedzieli, e wybiera si na dwr ksicia i bdzie spoglda na miasto z wyyn Kruczego Gniazda. W Dzielnicy witynnej uroczystoci przebiegay spokojniej. Kapani i nowicjusze wszystkich bogw zamieniali si wityniami w trwajcym cay dzie cyklu: podczas gdy odziani w czer duchowni Aza Guilli celebrowali uroczyste naboestwo na schodach przybytku ono, sudzy Ojca apczywych

Wd odprawiali swoje rytuay w wityni Pani Najaskawszej. Elliza i Azri, Morgante i Nara, Gandolo i Sendovani... Kapani wznosili mody i palili wiece przy innym ni zwykle otarzu, a po krtkiej przerwie zmieniali go na jeszcze inny. Dodatkowe modlitwy i bogosawiestwa byo sycha przy zgliszczach Domu Perelandra. Samotny starzec w biaej szacie Pana Pominitych, niedawno prowadzony z Ashmere, duma na gruzach wityni, ktr oddano mu pod opiek. Nie mia pojcia, jak poinformowa Gwnego Kapana o zniszczeniach w oblanym staroszkem lochu, o ktrego istnieniu nikt mu wczeniej nie powiedzia. Zamone mode pary z Pnocnego Zaktka i rdeka wybieray si na spacer do Dwusrebrza, poniewa w powszechnym mniemaniu kochanie si w tym parku w noc poprzedzajc przesilenie miao przynosi szczcie: podobno skonsumowanie zwizku przed nibyzmierzchem miao zapewni zrodzonemu ze potomkowi wszelkie podane cechy. Gdyby rzeczywicie tak si stao, byaby to mile widziana premia, ale w tej chwili pochowani wrd wirowych cieek i szeleszczcych cian zieleni modzi ludzie podali jedynie siebie nawzajem. *** W Starym Porcie Satysfakcja koysaa si na kotwicy, obwieszona tymi flagami i wieccymi na to latarniami. Na pokadzie trwaa krztanina: kilkunastu czonkw zaogi dyskretnie szykowao fregat do nocnej akcji. Zgromadzone u stp masztw kusze przykryto brezentowymi pachtami. Pod relingami podwieszono siatki przeciwabordaowe, gotowe do szybkiego rozwinicia. Na pokadzie rozstawiano kuby z piaskiem; jeeli machiny wojenne na murach miasta zaczn strzela, niektre na pewno plun ogniem alchemicznym, przeciwko ktremu woda byaby bezuyteczna. W adowni pod pokadem dalsze trzy tuziny ludzi zjady solidn kolacj, by w kluczowych momentach nie drczy ich gd. Wszyscy byli zdrowi jak konie, nikt nie mia gorczki. *** Setka powozw otoczya spiral podne Kruczego Gniazda domu i paacu ksicia Nicovante. Czterystu wonicw i gwardzistw w liberiach toczyo si wok pojazdw, popijajc drinki i przegryzajc zakski podawane przez uwijajcych si wrd nich sucych w barwach ksicia. Mieli tak czeka ca noc, a ich pastwo zejd z gry. Dzie Zmian by jedynym dniem w roku, kiedy lordowie Camorry, pomniejsi arystokraci z Alcegrante i wszyscy czonkowie Piciu Rodw ze szklanych wie spotykali si w jednym miejscu, by pi, ucztowa, knu, spiskowa, komplementowa si nawzajem i obrzuca

obelgami a ksi obserwowa ich swoimi kaprawymi oczami. Z roku na rok stary suweren coraz bardziej siwia; z roku na rok ukony przyszych wadcw Camorry staway si coraz bardziej przesadzone; z roku na rok szeptane dyskretnie uwagi niosy coraz wicej jadu. Nicovante rzdzi ju chyba zbyt dugo. W Kruczym Gniedzie byo sze wind z zawieszonymi na acuchach klatkami, ktre przez cay wieczr wznosiy si i opaday, wznosi)' si i opaday. Za kadym razem, gdy klatka otwieraa si pod szczytem wiey, na taras wysypywaa si nowa gromada goci w barwnych surdutach i ozdobnych sukniach, wtapiajc si w rozgadany tum arystokratw i pochlebcw, monych i parweniuszy, kupcw, wakoni, pijaczkw i dworskich drapienikw. Stada ptakw leniwie kryy nad wie jak trzepoczce chmury. Soce prayo bezlitonie. Camorryjscy lordowie i damy wygldali, jakby stanli na powierzchni jeziora stopionego srebra, rozlanego na szczycie kolumny biaego ognia. *** Powietrze drao od gorca, kiedy elazna klatka z Salvarami i Lockiem Lamor znieruchomiaa w szczkach mechanizmu hamujcego na skraju tarasu. 3 Na wite yy... W yciu nie widziaem czego podobnego powiedzia Locke. Nigdy nie byem tak wysoko w powietrzu. Na Donie pod Wodami, nigdy nie byem tak wysoko w spoeczestwie! Panie, pani... Mam nadziej, e mi pastwo wybaczycie, jeli bd si was trzyma kurczowo jak toncy tratwy. Ja i Sofia przybywamy tu od dziecistwa co roku, w ten jeden dzie odpar Lorenzo. I moe mi pan wierzy, e wraenie jest oszaamiajce tylko podczas pierwszych dziesiciu, moe jedenastu wizyt. Bd musia ci uwierzy na sowo, mj panie. Sucy w czarno-srebrnej liberii, obszytej mnstwem skrzcych si w socu srebrnych guzikw, otworzyli im drzwi klatki. Locke wyszed na taras w lad za Salvarami. Oddzia czarnych kurtek w galowych mundurach przedefilowa przed nimi, z opartymi na ramionach rapierami w ozdobnych, srebrnych pochwach. Na gowach onierze mieli wysokie futrzane czapy z umieszczonymi tu nad czoem medalionami z godem Ksistwa Camorry. Locke a si skrzywi na myl o tym, jak musz si czu, maszerujc w t i z powrotem w bezlitosnych promieniach soca. On sam zaczyna si poci ale przynajmniej mg si schroni w wiey. Don Lorenzo i Doa Sofia Salvara, jak sdz? Mczyzna, ktry odczy si od tumu i podszed do nich, by bardzo wysoki i barczysty. O gow przerasta wikszo obecnych na przyjciu

Camorryjczykw, a ostre rysy twarzy i wyjtkowo jasne wosy zdradzay dziedzica najstarszych i najczystszych vadraskich rodw. Jego przodkowie pochodzili z dalekiego pnocnego wschodu z Astrathu albo Vintili, samego serca Krlestwa Siedmiu y. Co ciekawe, mia na sobie czarny mundur Kompanii Nocnego Szka ze srebrnymi dystynkcjami kapitana na konierzu. Mwi w sposb charakterystyczny dla dobrze urodzonych Camorryjczykw, bez ladu obcego akcentu w gosie. Zgadza si przytakn Don Lorenzo. Nazywam si Stephen Reynart, do usug szanownych pastwa. Doa Vorchenza na pewno pastwu o mnie wspominaa. Ale naturalnie! Doa Sofia podaa mu rk na powitanie. Reynart zgi si w ukonie, wysunwszy w przd praw stop, uj do Doi i pocaowa powietrze tu nad ni. Ogromnie si ciesz, e wreszcie mog pana pozna, kapitanie Reynart. Jak si miewa Doa Vorchenza? Robi na drutach odpar Reynart, z pumieszkiem, ktry zdradza prywatny arcik. Zarekwirowaa jeden z salonikw ksicia. Wiecie pastwo, e nie lubi takich tumnych i haaliwych zgromadze. Musz j odszuka. Bardzo chciaabym si z ni spotka. Nie wtpi, e ona z pani rwnie. Pozwlcie pastwo jednak... Czy to pan Fehrwight, kupiec z Emberlain, ktrego mielicie pastwo przyprowadzi? Tym razem Reynart tylko skin gow i po vadrasku, z silnym obcym akcentem, doda: Niech w yach pynie sodycz, a morze bdzie spokojne, panie Fehrwight. Niech Donie pod Wodami ponios pana ku szczciu odpar szczerze zdumiony Locke w znacznie bardziej pynnej vadraszczynie, ale przez uprzejmo natychmiast przeszed na theriski: Czybymy byli krajanami, kapitanie Reynart? Widz jednak, e suy pan ksiciu Camorry. To fascynujce! Owszem, w moich yach pynie vadraska krew przytakn Reynart. Moi rodzice zmarli w Camorrze, kiedy byem dzieckiem. Przyjechali tu w misji handlowej. Adoptowaa mnie i wychowaa Doa Vorchenza, hrabina Bursztynu, tej zocistej wiey, ktr tam wida. Nie miaa wasnych dzieci. Nie mog wprawdzie odziedziczy po niej tytuu i majtku, ale pozwolono mi suy w Kompanii Nocnego Szka. Niewiarygodne! Musz przyzna, e prezentuje si pan niezwykle godnie: jak nowe wcielenie krla y. Ksi jest z pewnoci zachwycony, mogc liczy na paskie usugi. Mam szczer nadziej, e tak wanie jest, panie Fehrwight. Ale chodmy, niepotrzebnie pastwa zatrzymuj. Prosz o wybaczenie; moja osoba z pewnoci nie jest interesujcym tematem konwersacji. Za pozwoleniem... zaprowadz pastwa do wiey. Koniecznie powiedziaa Sofia. Nachylia si Locke'owi do ucha i

szepna: Doa Vorchenza to urocza starsza pani, kto w rodzaju babki dla nas, dam z Alcegrante. Przechodz przez ni wszystkie nasze ploteczki. Ostatnio nie czuje si najlepiej; z kadym upywajcym miesicem coraz bardziej oddala si od wiata, ale nadal jestemy sobie bardzo bliskie. Mam nadziej, e bdzie pan mia okazj pozna j osobicie. Ju si nie mog doczeka, pani. Reynart wprowadzi ich do wiey. Na widok jej wntrza z piersi Lockea wyrwao si mimowolne westchnienie. Od zewntrz Krucze Gniazdo byo srebrne i matowe, za to od rodka przynajmniej na tych kondygnacjach, ktre ogarnia wzrokiem wydawao si prawie zupenie przezroczyste. W szkle jakby snua si delikatna mgieka, niczym warstewka dymu, tumica palce promienie soca. Samo soce zawieszony pod niebem biay krek mona byo swobodnie oglda goym okiem, poza tym za szklane ciany by)' tak idealnie przejrzyste, e wygldao to tak, jakby w ogle nie istniay. Na pnocy rozcigay si pofalowane tereny za miastem i pyna rozlewajca si szeroko Andegawenka, na poudniu za rozpocieray si wszystkie wyspy tworzce dolne miasto, rozoone przed okiem widza jak ilustracje na mapie. Wytywszy wzrok, dostrzeg nawet cienkie, czarne kreski masztw statkw, koyszcych si na falach na poudnie od Camorry. Poczu lekki, emocjonujcy zawrt gowy; odek podszed mu do garda. Tu nad ich gowami rozciga si Podniebny Ogrd; powiadano, e do napenienia donic i rabat na dachu Kruczego Gniazda zuyto sto ton najyniejszej ziemi. Pncza spyway po szklanych cianach, a wypielgnowane krzewy i naturalnych rozmiarw drzewa wyrastay z samego wierzchoka wiey, tworzc miniaturowy, okrgy las. W koronie jednego z drzew, od poudnia, od strony elaznego Morza, znajdowao si drewniane krzeso, uchodzce za najwyej pooony punkt w caej Camorrze, na ktry mgby si wdrapa czowiek przy zdrowych zmysach. W Podniebnym Ogrodzie roio si od dzieci tu wanie arystokratyczna modzie oddawaa si zabawie, gdy na niszych kondygnacjach starsi zaatwiali swoje sprawy. Podoga nie pokrywaa caego mierzcego sto stp rednicy wierzchoka: stanowia zaledwie pkole i przykrywaa tylko pnocn poow wiey. Locke kurczowo chwyci si barierki na jej poudniowym skraju i spojrza w d: znajdoway si tam jeszcze cztery pkoliste galerie, rozmieszczone w okoo dwudziestostopowych odstpach i zatoczone do granic moliwoci. Znw zakrcio mu si w gowie. Majc przed oczami osiemdziesiciostopow pustk dzielc go od ziemi", oraz przezroczyste ciany wiey i niewiarygodn panoram miasta, nie mg si oprze wraeniu, e wiat traci rwnowag. Dopiero do Dona Salvary na ramieniu pomoga mu wrci do rzeczywistoci. To si nazywa choroba Kruczego Gniazda", panie Lukas. Don si rozemia. ciska pan t porcz jak kochank. Chodmy, napijemy si czego.

Z czasem oswoi si pan z natokiem wrae i widoki spowszedniej. Oby tak byo, Don Lorenzo. Chtnie odwiedz stoy bankietowe. Salvara przeprowadzi Locke'a przez cib jedwabi, baweny, kaszmirw i rzadkich futer, witajc goci ruchem gowy lub skinieniem rki. Sofia i Reynart gdzie zniknli. St prawdopodobnie na razie zastawiony tylko przystawkami; przy takiej okazji same przystawki mogy przymi kad zwyczajniejsz uczt cign si przez bite pidziesit stp, okryty pciennym obrusem ze srebrnym oblamowaniem. Kucharze, mistrzowie i mistrzynie Omiu Kunsztw Camorryjskich, stali obok niego wypreni na baczno, w kremowotych strojach ceremonialnych i czarnych biretach z tymi chwacikami opadajcymi z tyu za uszy. Kade z nich miao intrygujce czarne tatuae na palcach obu rk: kady wzr symbolizowa jeden z Omiu Kunsztw. Przy jednym kocu stou znajdoway si desery (wytwory pitego Kunsztu): ciasteczka z kremem winiowym w miseczkach z cieniutkiej zotej folii, w caoci przeznaczone do zjedzenia; placuszki cynamonowe z mozoem uformowane w ksztat okrtw, spajanych klejem miodowym: caa flota stateczkw z aglami z marcepanu i rodzynkami zamiast zaogi; wydrone gruszki, ktrym w miejsce gniazd nasiennych woono miazg z arbuzw lub krem na bazie brandy; obrane z zielonej skrki arbuzy, odsaniajce rowy misz, w ktrym wyrzebiono herb Camorry, i podwietlone od rodka kul alchemiczn. Po drugiej stronie ustawiono misa. Na kadym ze srebrnych pmiskw znajdowaa si phantasmapola Danie Niemoliwe, fantastyczne zwierz utworzone przez poczenie w procesie przyrzdzania czci dwch rnych zwierzt. By tam na przykad pieczony dzik z gow ososia, pawicy w si w czarnym kawiorze. Obok lea wiski eb z jabkiem w pysku i ciaem pieczonego kapona, polany brzowym sosem karmelowym i oboony figami. Locke podda si daniom burczcego brzucha i poprosi kucharza o ukrojenie mu solidnej porcji winiokapona, ktr nastpnie zjad ze srebrnego talerza maym srebrnym widelcem. Miso rozpywao si w ustach niczym maso, tak aromatyczne, e zakrcio mu si w gowie. Od tygodni nie jad nic rwnie wspaniaego. Zdawa sobie spraw, e musiaby wznie si na wyyny swoich umiejtnoci, i mie do pomocy braci Sanza w szczytowej formie, by w kuchni w szklanych podziemiach wityni uzyska podobnie znakomity efekt. To wspomnienie wyranie popsuo mu przyjemno jedzenia. Szybko skoczy. Kaamarnic z gow wou odpuci sobie ju bez alu. rodek stou zajmowa prawdziwy klejnot koronny (przynajmniej w swojej kategorii), omiostopowej dugoci frykas jadalny model Camorry. Wyspy zrobiono z cielcej grasicy, uoonej na metalowych podwyszeniach. Wytyczonymi midzy nimi kanaami pyn jaki bkitny alkohol, ktry kucharze stojcy z prawej strony przelewali do szklaneczek. Wszystkie wiksze

mosty odtworzono (w pomniejszeniu) ze skrystalizowanego cukru. Kada waniejsza budowla ze staroszka doczekaa si pieczoowicie zbudowanej repliki od Strzaskanej Wiey na poudniu, poprzez Dom Szklanych R, a po grujce nad miastem Pi Wie. Locke wyty wzrok: na wypenionym brzowym budyniem Drewnianym Pustkowiu unosi si nawet maleki, niewiele wikszy od migdaa galeon z ciemnej czekolady. Jak si pan bawi, panie Lukas? Don Salvara podszed do niego z kieliszkiem wina w rce. Ledwie Locke odwrci si do niego, odziany w czer kelner zrcznie wyuska mu pusty talerz z rk. Jestem oszoomiony odpar Locke bez szczeglnej kokieterii. Nie wiedziaem, czego si spodziewa. Na wite yy, moe to i lepiej. Dwr Krla y musi wyglda podobnie; z niczym innym nie jestem w stanie tego porwna. Paska askawa paralela to zaszczyt dla naszego miasta. Ogromnie si ciesz, e zgodzi si pan przyj nasze zaproszenie. Poplotkowaem troch z lordami Camorry, za godzin mam powane spotkanie z jednym z nich; licz na jakie trzy tysice koron. Troch wstyd mi to mwi, ale to czowiek atwo ulegajcy wpywom. W dodatku wiem, e mnie lubi. Pan Lukas... Doa Salvara podesza do stou w towarzystwie nieodcznego Reynarta. Jak si spisuje Lorenzo w roli przewodnika? Przyznam, Doa Salvara, e jestem oczarowany przepychem uroczystoci. Podejrzewam, e nawet gdyby pani m porzuci mnie gdzie w kcie, sscego w zadumie kciuk, rwnie wietnie bym si bawi. Przez cay wieczr. Nie mam takiego zamiaru, zapewniam pana. Don Salvara parskn miechem. Rozmawiaem przed chwil z Donem Bellarigio, kochanie. Przyszed z tym lashaiskim rzebiarzem, ktremu od paru miesicy mecenasuje. Tym jednookim. Mina ich grupa czterech sucych w liberii, nioscych co na drewnianych noszach, jak lnic rzeb ze zota i szka, w ksztacie piramidy, zwieczon herbem miasta. Od rodka musiay j rozwietla kule alchemiczne, poniewa mienia si cudownym odcieniem pomaraczu ktry na oczach Locke'a przeszed w ziele, potem w bkit, nastpnie w biel, zanim piramida na powrt staa si pomaraczowa. Jaka liczna! Doa Sofia bya wrcz zakochana we wszystkim co alchemiczne. Te zmienne barwy! Co za precyzja! Jakebym chciaa mc zajrze do rodka tego cuda... Jak mylicie, czy ten Lashaiczyk od Dona Bellarigio mgby zrobi dla mnie co takiego? Trzy kolejne czwrki sucych wniosy trzy nastpne rzeby; kada mienia si nieco innymi kolorami. Nie wiem odpar Reynart. To prezent dla ksicia od jednego z naszych bardziej... niecodziennych goci. Moi przeoeni pozwolili je tu wnie. Nie da

si ukry, e wygldaj przepiknie. Locke odwrci si do stou i stwierdzi, e stoi sze stp od Giancany Meraggio z orchide na piersi. W jednej rce Meraggio trzyma srebrny talerz z owocami, drug obejmowa olniewajc mod kobiet w czerwonej sukni. Jego wzrok przelizn si po Locke'u, zatrzyma, cofn gwatownie. Meraggio taksowa spojrzeniem Lockea i jego ubranie. Otworzy usta, przemyla spraw, zamkn je i znw otworzy. Mj panie... zacz lodowatym tonem. Najmocniej przepraszam, ale... Mistrzu Meraggio! Obok Locke'a pojawi si Don Salvara, na widok ktrego Meraggio znowu zamkn usta i zgi si w pasie, cho niezbyt gboko. Don Salvara i pikna Doa Sofia. Ogromnie mio mi was widzie. Pana rwnie witam, kapitanie Reynart. Obrci lekko gow, pozbywajc si wysokiego Vadranina z pola widzenia (i z obszaru zainteresowa) i znw ciekawie zerkn na Locke'a. Pan Meraggio? odezwa si Locke. Co za szczliwy zbieg okolicznoci. Ciesz si, e nareszcie mog pozna pana osobicie. Wielokrotnie szukaem pana w paskim kantorze, ale los zrzdzi, e nie miaem do tej pory zoy panu wyrazw uszanowania. Ach tak? Wanie miaem zapyta... Kim pan jest, askawy panie? Mistrzu Meraggio... wtrci si Don Salvara. Pozwl, e przedstawi ci Lukasa Fehrwighta, kupca z Emberlain, sug domu bel Auster. Przyby do nas, aby omwi moliwoci importu wikszej iloci piwa. Osobicie bardzo jestem ciekaw, jak wypadoby emberlaiskie ale w porwnaniu z najlepszymi wytworami naszych piwowarw. Panie Lukas, oto czcigodny Giancana Meraggio, szef kantoru noszcego jego imi, nazywany (nie bez przyczyny) Ksiciem Biaego elaza. Finanse Camorry krc si wok jego osoby jak konstelacje na niebie. Suga uniony powiedzia Locke. Z Emberlain, tak? Z domu bel Auster? Nie inaczej przytakna Doa Sofia. Jest naszym gociem honorowym. Mistrzu Meraggio, nie chciabym si narzuca, ale... Locke zawiesi gos. Jak si panu podoba krj mojego surduta? A materia? To bardzo interesujce pytanie odpar Meraggio z marsem na czole. Jedno i drugie wydaje mi si dziwnie znajome. Nie bez powodu. Idc za rad Dona i Doi Salvarw, zamwiem sobie ubranie w camorryjskim stylu. Poprosiem krawca, by wybra taki krj, ktry cieszy si wziciem u czowieka obdarzonego najlepszym gustem, a on wymieni pana nazwisko. Mj strj zosta uszyty zgodnie z paskimi upodobaniami! Mam nadziej, e nie poczyta mi pan za nadmiar tupetu stwierdzenia, e doskonale si w nim czuj.

Ale skd... Meraggio wyranie si zmiesza. W adnym wypadku. Przeciwnie, bardzo mi pan pochlebia. Wrcz... ogromnie. Ja po prostu... le si czuj. To przez ten upa. Chyba nalej sobie ponczu. Mio byo pana pozna, panie Fehrwight. Doa Sofia, Don Lorenzo... Meraggio oddali si, zerkajc przez rami na Locke'a i krcc z niedowierzaniem gow. Ech, Wystpny Wartowniku, pomyla sobie Locke. Zabawny z ciebie sukinkot. Podjad pan troch, panie Lukas? zainteresowaa si Doa Sofia. Chwilowo w zupenoci mi wystarczy, moja pani. wietnie! Moe poszukamy zatem Doi Vorchenzy? Jest na jednej z dolnych galerii, zajta robtk. Jeli ma dobry dzie, na pewno z miejsca j pan polubi, rcz za to. Doa Vorchenza przebywa w pnocnym apartamencie na zachodniej galerii wtrci Reynart. Dwa pitra pod nami. Zna pani to miejsce, Doa Sofia? Tak, wiem, gdzie to jest. To co, panie Lukas? Chodmy si przywita. A Lorenzo pospaceruje sobie i zajmie si waniejszymi sprawami. Nie omieszkam, kochanie odpar z udawan irytacj Don Lorenzo. A panu, panie Lukas, ycz, by starsza pani dzi przemwia, najlepiej po therisku. W przeciwnym razie zostanie pan przedstawiony ywemu posgowi. Zreszt nie wiem, moe zachowuje si w ten sposb tylko w mojej obecnoci. Niestety, nie jest to tylko przejaw kaprysu Doi powiedzia Reynart. Przepraszam, ale musz si troch pokrci i poudawa, e jestem na subie. Doa Sofia, prosz pozdrowi ode mnie Do Vorchenz. Naturalnie, kapitanie. Idziemy, panie Lukas? Zeszli po szerokich schodach ze staroszka, zaopatrzonych w balustrad z lakierowanego drewna. Kule alchemiczne w ozdobnych oprawach rzucay sab powiat na podog u stp schodw. Rozkad i urzdzenie tego pitra niczym si nie rniy od najwyszego poziomu wiey: take i tutaj honorowe miejsce zajmowa pidziesiciostopowy st, uginajcy si pod ciarem smakoykw. Obok ustawiono jedn z niezwykych piramid ze szka i zota. To ciekawe, uzna Locke. Pani Sahara... Umiechn si i wskaza rzeb. Moe udaoby si przekona paru sucych, aby wypoyczyli pani tak rzeb, kiedy bdziemy wychodzi? Mogaby j pani spokojnie obejrze. Ach, panie Lukas, chciaabym... Ale raczej nie wypada rewanowa si ksiciu za gocinno wypoyczaniem dekoracji. Chodmy, jeszcze jedno pitro, panie Lukas... O co chodzi? Locke stan jak wryty, spogldajc w d schodw prowadzcych na nisz kondygnacj. Kto wanie po nich szed: szczupy mczyzna o smukej

sylwetce, w szarym surducie, szarych spodniach i szarych rkawiczkach. Mia rwnie kamizelk i czworoktny kapelusz w kolorze czarnym, szkaratny fular pod szyj i niezwykle znajomo wygldajc)' sygnet na jednym z otulonych rkawiczk palcw: piercie Barsaviego, czarn per capy Camorry. Locke Lamora spojrza w oczy capy Razy; serce walio mu jak bben na wojennej galerze. Wadca podziemnego wiata Camorry zatrzyma si, zaskoczony. Na jego twarzy najpierw odmalowao si niedowierzanie, na widok ktrego w Locke'u wezbraa wielka rado, a potem przez uamek sekundy przewina si przez ni nienawi. Raza zgrzytn zbami i zacisn szczki a w kocu odzyska panowanie nad sob, zakrci laseczk z czarnego wiedmodrzewia ze zocon gak, wsun j pod pach i niespiesznie ruszy w stron Doi Sofii i Lockea. 4 Pani z pewnoci jest Do Camorry zagai capa Raza. Chyba nie mielimy jeszcze przyjemnoci si pozna, moja pani. Zamaszystym gestem zdj kapelusz i zgi si w ukonie, pod idealnym ktem, wysuwajc praw stop lekko do przodu. Doa Sofia z Isla Durona odpara Doa, podajc mu rk, ktr przyj i pocaowa powietrze tu nad ni. Jestem zaszczycony. Luciano Anatolius, do usug. A kim jest pani towarzysz? Czy my si znamy? Nie sdz odpar Locke. Wydaje mi si pan dziwnie znajomy, ale chybabym pamita, gdybymy si wczeniej spotkali. Panie Anatoliusie, to jest Lukas Fehrwight, kupiec z domu bel Au ster, z Emberlain powiedziaa Sofia. Mj osobisty go na ksicej uczcie. Kupiec z Emberlain? Mio mi pana pozna. Musi pan by niezwykle rzutki, skoro zaszed pan tak wysoko. Robi tylko to co konieczne, drogi panie. To co konieczne. Mam w Camorrze paru zaufanych przyjaci, a takie znajomoci bywaj poyteczne. Bez wtpienia. Pracuje pan dla domu bel Auster? To ci sawni kupcy winni? Piknie. Uwielbiam smaczne trunki. Powiem wicej: ulubione napitki najchtniej kupuj na beczki. Doprawdy? Locke si umiechn. To nasza specjalno. Beczki potrafi zawiera cudowne niespodzianki. Chlubimy si tym, e nasi klienci s zawsze zadowoleni. Dostaj dokadnie to, za co pac... jeli pan rozumie. Owszem, rozumiem. Capa rwnie umiechn si ponuro. To doskonaa praktyka handlowa. I bliska memu sercu. Ale tak! Ju wiem, dlaczego wyda mi si pan znajomy, panie Anatoliusie. Nie ma pan przypadkiem siostry? Albo dwch? Wydaje mi si, e poznaem je przy jakiej okazji... Podobiestwo jest wrcz uderzajce.

Nie. Capa Raza zmarszczy brwi. Musia si pan pomyli, ja nie mam sistr. Doa Sofia, panie Fehrwight, byo mi ogromnie mio pastwa pozna, ale musz co pilnie zaatwi. ycz pastwu obojgu przyjemnego wieczoru. Locke umiechn si i z min niewinitka poda mu rk na poegnanie. Uwielbiam zawiera nowe znajomoci, panie Anatoliusie. Moe jeszcze si spotkamy? Capa Raza spojrza na niego wilkiem, ale zaraz si opamita; odmawiajc podania rki, wywoaby poruszenie. Zacisn palce na przedramieniu Locke'a, ktry uczyni to samo. Druga do Locke'a drgna. Gdyby mia sztylet pod rk, a nie nieporcznie ukryty za cholew, pokusa byaby w tej chwili zniewalajca. Bardzo pan miy, panie Fehrwight powiedzia z kamienn twarz capa. Ale wtpi. Wie pan, czego nauczyem si o Camorrze? e to miasto pene niespodzianek. Miego wieczoru ycz. Ja panu rwnie, kupcze z Emberlain. Capa Raza odszed spiesznym krokiem; Locke odprowadzi go wzrokiem. Raza obejrza si tylko raz ich oczy spotkay si na uamek sekundy, a potem poy szarego surduta zafurkotay po raz ostatni i capa znikn w tumie na wyszym pitrze. Panie Lukas... odezwaa si Doa Sofia. Co przegapiam? Co miaaby pani przegapi? Locke przywoa na twarz niewinny umiech Fehrwighta. Nie, nic si nie stao. Po prostu przypomina mi kogo, kogo znaem dawno temu. Przyjaciela z Emberlain? Nie, moja pani, na pewno nie przyjaciela. Poza tym czowiek, o ktrym mowa, nie yje. Jest trupem. Locke zda sobie spraw, e zaciska zby i cedzi sowa. Rozluni si. Pjdziemy poszuka Doi Vorchenzy? Ale tak, koniecznie. Prosz za mn. Zeszli po schodach, po ktrych przed chwil wszed Raza, i znaleli si na nastpnym podecie, pkajcym w szwach od wanych i ustosunkowanych person bkitno i zotokrwistych, jak powiedziaby ojciec acuch. W miejscu stou z potrawami sta bar: czterdzieci stp wypolerowanego wiedmodrzewia, a za nim dwa tuziny barmanw i barmanek w ksicej liberii. Za ich plecami, na stolikach i pkach, znajdoway si tysice tysicy butelek, a jeszcze dalej ustawiono bateri kul alchemicznych, rzucajcych kaskady barwnych wstg na cay taras. Olbrzymie piramidy kieliszkw i kufli umieszczono z boku baru, na skrawku podogi wydzielonym aksamitnymi sznurami tu jeden nieprofesjonalny gest mg roztrzaska krysztay warte setki koron. Obok stosw szka stali wypreni na baczno onierze w czarnych mundurach, stanowicy dodatkowe zabezpieczenie. A skoro o piramidach mowa take na tym pitrze ulokowano jedn z piknych rzeb:

znajdowaa si kilka stp na prawo od baru, za aksamitnym sznurem. Doa Sofia prowadzia Locke'a na zachd. Minli bar i dugi ogonek arystokratw czekajcych na swoj kolejk, by dla kurau wychyli lampk wybranego trunku. Niektrym trudna sztuka stania prosto na nogach ju zaczynaa sprawia wyrane kopoty. W zachodniej cianie galerii znajdoway si masywne wiedmodrzewiowe drzwi, ozdobione srebrnym herbem ksicia Nicovante. Doa Sofia otworzya je i weszli do biegncego po uku korytarza, rozjanianego srebrzyst powiat lamp alchemicznych. W korytarzu znajdowao si troje drzwi. Doa podesza do ostatnich, najdalszych, w pobliu jak domyla si Locke pnocnej ciany wiey. No, zobaczmy... Umiechna si ironicznie. Albo znalelimy Do Vorchenz, albo par modych ludzi, zajtych czym, czego robi nie powinni... Uchylia drzwi, zajrzaa do rodka i pocigna Locke'a za rkaw. Dobrze trafilimy wyszeptaa. To ona. Stanli w progu niemal idealnie kwadratowej komnaty tylko jej zewntrzna ciana lekko si zakrzywiaa. W przeciwiestwie do publicznych galerii, w tym rejonie Kruczego Gniazda staroszko byo cakowicie matowe. Jedyne okno znajdowao si w pnocnej cianie. Uchylona drewniana roleta wpuszczaa wiato i ciepo pnego popoudnia. W pokoju znajdowao si krzeso z wysokim oparciem, w tej chwili zajmowane przez zgarbion starsz pani, pochylon nad drutami do robtek i bez reszty skoncentrowan na niezidentyfikowanej dzianinie, spywajcej z drutw na kolana. Pod jej nogami walay si kbki czarnej weny. Miaa na sobie co wygldao dosy dziwnie czarny mski surdut, obcise spodnie kawaleryjskie w kolorze ciemnofioletowym i czarne pantofelki z zadartymi noskami, jakby ywcem wyjte z jakiej bajki. Jej oczy byszczay za pksiycowatymi szkami binokli, ale nie podniosa wzroku znad robtki, kiedy Doa Sofia i Locke wyszli na rodek komnaty. Doa Vorchenza? Doa Sofia chrzkna znaczco. Doa Vorchenza, to ja, Sofia... Chciaam pani kogo przedstawi. Tsk-tsk, szczkny druty. Tsk-tsk. Oczy ani drgny. Oto Doa Angiavesta Vorchenza, hrabina wdowa Bursztynu powiedziaa Sofia do Locke'a. Westchna. Prosz, niech pan z ni na chwil zostanie. Pjd do baru i przynios jej wina. Czasem pija biae wino. Moe kieliszek troch j otrzewi. Naturalnie, Doa Sofia odpar pogodnie Locke. Bd zaszczycony, mogc towarzyszy hrabinie. Prosz przynie cokolwiek uzna pani za stosowne. Pan te si czego napije, panie Lukas? Ja? Nie, dzikuj. Zbytek aski, moja pani. Moe pniej. Sofia skina gow i wysza. Drzwi zamkny si za ni cicho. Locke splt

donie za plecami i zacz si przechadza po pokoju. Tsk-tsk. Tsk-tsk. Locke unis brwi. Powstajca na jego oczach dzianina pozostawaa dla tajemnic; najwyraniej sporo jej jeszcze brakowao do koca. Westchn, przeszed przez komnat i stan przy oknie. Na pnoc od miasta a po horyzont cigny si zielono-brunatne Wzgrza. Patrzy na wijce si kreski drg, podziwia mozaik dachw, szaroniebieskie wody Andegawenki... W oddali krajobraz rozmywa si i zlewa we mgle, skpany w olepiajco biaym blasku soca. Niebo byo cakowicie bezchmurne. Nagle poczu bolesne ukucie w kark, z lewej strony. Okrci si na picie i odruchowo plasn rk w bolce miejsce. Poczu wilgo pod palcami. Doa Angiavesta Vorchenza, hrabina wdowa Bursztynu, staa tu obok niego, ciskajc w rce drut, ktrym przed chwil ukua go w kark. Jej oczy wci patrzce na zza pokrgych szkie wyranie si oywiy, a zmarszczki na zasuszonej twarzy zoyy si do umiechu. Aaaaauuuu! Roztar kark. Z najwyszym trudem zachowa vadraski akcent. Co to miao znaczy, do cikiej cholery?! To bya aobna wierzba, panie Cierniu wyjania Doa Vorchenza. Na pewno syszae o trujcym wycigu z aobnej wierzby. Zostao ci dosownie kilka minut ycia... I chciaabym, eby przez ten czas mnie wysucha. 5 Ty... ty... Tak, dgnam ci w kark. I musz przyzna, e sprawio mi to przyjemno, mj drogi chopcze. Co jeszcze mam powiedzie? Pocig za tob nie by atwy. Ale... Nie rozumiem, Doa Vorchenza. Czym pani uraziem? Daruj sobie ten vadraski akcent. Brzmi wietnie, ale obawiam si, e tym razem si nie wygasz, panie Cierniu. Locke westchn i przetar oczy. Doa Vorchenza... Jeli ten drut naprawd by zatruty, dlaczego miabym zada sobie trud rozmawiania z pani? No, to ju jest sensowne pytanie. Doa wyja zza pazuchy fiolk ze srebrnym korkiem. Jeeli bdziesz wsppracowa, podam ci antidotum. Pjdziesz ze mn spokojnie i bez fochw, to chyba zrozumiae. Znajdujesz si setki stp nad ziemi, a ja mam tu wszystkich swoich Nocnych, przebranych za kelnerw. Gdyby sprbowa przebiec choby dziesi stp po galerii, zostaby potraktowany nad wyraz niesympatycznie. Pani... Nocnych... To znaczy... Co to ma by, kurwa? Jaki art? Pani jest Pajkiem?!

Owszem. I kln si na bogw, e wielk przyjemno sprawia mi fakt, e mog o tym wreszcie powiedzie komu, kto to doceni. Ale przecie Pajk jest... To znaczy, mylaem, e... jest... Mczyzn? Cae miasto tak myli, panie Cierniu. Zawsze uwaaam, e bdne mniemanie ludzi jest najlepszym przebraniem. Chyba si ze mn zgodzisz? Hmm... Locke parskn miechem. W okolicy rany czu rozlewajce si coraz szerzej odrtwienie. Nie, to na pewno nie byo zudzenie. Sam ukrciem sznur, na ktrym daem si teraz powiesi. Byskotliwy z ciebie czowiek powiedziaa Doa Vorchenza. To jedno trzeba ci przyzna, panie Cierniu. eby dokona czego takiego, tak wodzi za nos moich ludzi, i to przez adne kilka lat... Na bogw, a auj, e bd ci musiaa wsadzi do klatki. Ale moe jeszcze si w przyszoci dogadamy, kiedy minie par lat i wszystko sobie przemylisz. To dla ciebie na pewno nieznane i dziwne uczucie, wpa dla odmiany w czyj puapk, zamiast samemu j zastawi. Nie, bynajmniej. Locke westchn i ukry twarz w doniach. Moe pani rozczaruj, Doa Vorchenza, ale lista ludzi, ktrzy jeszcze mnie nie przechytrzyli, nieustannie si kurczy. Rozumiem, e nie ma w tym nic miego. Ale, ale... Zao si, e zaczynasz si le czu, prawda? Chwiejesz si na nogach... No, przyznaj si. Powiedz, gdzie trzymasz skradzione pienidze, a moe uda mi si skrci twj pobyt w Paacu Cierpliwoci. Podaj mi imiona wsplnikw. Na pewno dojdziemy do porozumienia. Nie mam wsplnikw, Doa Vorchenza odpar z naciskiem Locke. Zreszt nawet gdybym mia, z pewnoci nie wyjawibym pani ich tosamoci. A Graumann? To najemnik. Dla niego naprawd jestem kupcem z Emberlain. Rzekomi bandyci z zauka na tyach wityni Pomylnych Wd? Te opaceni. I dawno ju czmychnli z powrotem do Talishamu. Faszywi Nocni, ktrzy zoyli wizyt Salvarom? To homunkulusy. Co miesic przy peni ksiyca wya mi z dupy. Od lat mam z nimi kopot. Ale panie Cierniu... aobna wierzba wkrtce na dobre unieruchomi ten city jzyk. Nie musisz mi w tej chwili wyjawia wszystkich swoich sekretw. Poddaj si tylko, bym moga poda ci odtrutk. Wrcimy do tej rozmowy w przyjemniejszym otoczeniu. Przez kilka dugich sekund Locke wpatrywa si w Do. Utkwi wzrok w jej starych oczach, dostrzeg w nich autentyczn satysfakcj i prawa do sama z siebie zacisna mu si w pi. Moe Doa Vorchenza tak bardzo przyzwyczaia si do swojego uprzywilejowanego statusu, e zlekcewaya dzielc ich rnic wieku; a moe zwyczajnie nie przyszo jej do gowy, e

dobrze wychowany czowiek, choby i zodziej, mgby zrobi co takiego, co chwil pniej uczyni Locke. Uderzy j prosto w zby, zamaszystym sierpem z pobrotu, ktry mgby si nawet wyda zabawny, gdyby by wymierzony przeciwko modszej i bardziej wysportowanej kobiecie. Gowa Doi Vorchenzy odskoczya do tyu, oczy ucieky jej w gb czaszki, kolana si pod ni ugiy. Locke zapa j wp i delikatnie wyj jej z palcw fiolk z antidotum. Uoywszy Do na krzele, odkorkowa buteleczk i wla sobie jej zawarto do garda. Ciepawy pyn smakowa cytrusami. Przekn go apczywie i odrzuci fiolk, a potem pospiesznie cign surdut i za jego pomoc unieruchomi Do Vorchenz na krzele, kilkakrotnie zwizujc rkawy z tyu, za oparciem. Doa spucia gow na pier i jkna cicho. Locke poklepa j po ramieniu. Kierowany nagym impulsem, przeszuka (najdyskretniej jak si dao) jej kamizelk i chrzkn z zadowoleniem, znalazszy pobrzkujc monetami jedwabn sakiewk. Liczyem na co innego stwierdzi. Ale powiedzmy, e wystarczy jako odszkodowanie za dziabnicie tym przekltym szpikulcem w kark. Wsta i przez chwil spacerowa po pokoju, zanim wrci do Doi Vorchenzy i przyklkn. Jest mi niewymownie przykro, e musiaem tak paskudnie potraktowa kogo takiego jak pani. Bd szczery: podziwiam pani i w innych okolicznociach chtnie usyszabym, co spieprzyem, e daem si namierzy. Jednak chyba si pani ze mn zgodzi, kiedy powiem, e nijak mi nie po drodze do Paacu Cierpliwoci. Dzikuj za interesujce popoudnie. Prosz pozdrowi ode mnie Salvarw. Otworzy rolet na ca wysoko i wyszed przez okno. Widziana z bliska zewntrzna powierzchnia Kruczego Gniazda wcale nie bya gadka; przeciwnie pokryway j liczne wypukoci i zagbienia, okalajce wie waciwie na kadej kondygnacji. Locke wymkn si na peczk o szerokoci jakich szeciu cali. Przycisn brzuch do ciepego szka i czeka, a dudnienie krwi w skroniach przestanie przypomina omotanie cikich pici. Nie przestao. Westchn ciko. Jestem, kurwa, krlem idiotw mrukn. Najwikszym durniem na wiecie. Ciepa bryza owiewaa mu plecy, kiedy cal po calu posuwa si w prawo. Pka staa si nieco szersza, a po chwili znalaz wklnicie, w ktrym mg zaprze do. Majc chwilow pewno, e nie grozi mu upadek z wielkiej wysokoci, obejrza si przez rami w d. Natychmiast tego poaowa. W rodku szklane ciany wiey izoloway widza od widoku. Tutaj, na zewntrz, miao si wraenie, e cay wiat spada na eb, na szyj. Locke nie znajdowa si szeset stp nad ziemi, lecz tysic, dziesi tysicy, milion...

Nieskoczenie daleko, na wysokoci, z ktr tylko bogowie mogliby si mierzy. Z caej siy zacisn powieki i przytuli si do szka z takim zapaem, jakby si chcia w nie wtopi, wciec w szpary jak zaprawa pomidzy spajane kamienie. Dra. Swiniokapon w odku entuzjastycznie testowa moliwo wydostania si na wolno w przypywie mdoci, a przeyk Lockea opiera si resztkami si tym naleganiom. Na bogw! rozmyla gorczkowo. Ciekawe, czy wyszedem na przezroczysty odcinek ciany? Bo jeli tak, to musz kurewsko zabawnie wyglda. Syszc dobiegajcy z gry zgrzyt, zadar gow. Zaparo mu dech w piersi. Jedna z wind zmierzaa wanie w jego stron: powinna przejecha w odlegoci nie wikszej ni trzy stopy od miejsca, w ktrym kurczowo trzyma si ciany. Bya pusta. Wystpny Wartowniku... szepn. Zrobi to, ale mam jedn prob. Jedn jedyn. Kiedy ju mi si uda, odbierz mi pami tej chwili. Wykradnij mi to wspomnienie z gowy. A ja obiecuj, e dopki yj, nie wdrapi si nigdy wyej ni trzy stopy nad ziemi. Bd pochwalony. Poskrzypujca klatka suna w d. Bya dziesi stp nad nim, potem pi a potem jej podoga znalaza si na wysokoci jego oczu. Oddychajc chrapliwie, szybko, pytko, przeraony Locke odwrci si na peczce i stan plecami do wiey. I niebo, i wiat pod nogami wyday mu si nagle za due, by ogarn je wzrokiem; zreszt, na bogw, wcale nie mia ochoty o nich myle! Winda wanie go mijaa. Tworzce klatk prty byy na wycignicie rki, trzy stopy od niego, nad mierzc pidziesit kilka piter przepaci. Z wrzaskiem odepchn si od szklanej ciany i skoczy. Zderzy si z klatk i uczepi jej prtw rkami i nogami z desperacj, jakiej mgby mu pozazdroci kady wspinajcy si po drzewach kocur. Zakoysaa si gwatownie, on za rozpaczliwie stara si nie widzie, co podczas tego koysania dziao si z niebem i horyzontem. Drzwi! Musia otworzy drzwi! Ze wzgldw bezpieczestwa mocno si zatrzaskiway, ale nie wyposaono ich w aden skomplikowany zamek. Rce trzsy mu si jak na trzaskajcym mrozie, ale w kocu odsun zapadk i otworzy drzwi. Ostronie przeszed z zewntrza do wntrza klatki, po czym naraajc si na ostatni morderczy atak zawrotw gowy wycign rk i zatrzasn drzwi za sob. Zziajany jak pies osun si na podog. Cay si trzs; oprcz niewysowionej ulgi czu jeszcze sabnce dziaanie trucizny. Uff... No, to bya prawdziwa makabra. Druga winda, sunca w odlegoci dwudziestu stp od niego i wiozca goci na gr, na moment si z nim zrwnaa. Pasaerowie obrzucili go zaciekawionymi spojrzeniami. Pomacha im. Troch si ba, e klatka nie dotrze na ziemi, lecz szarpnie, zatrzyma si w

p drogi i wrci na gr; w takiej sytuacji by gotw zaryzykowa wizyt w Paacu Cierpliwoci. Zjecha jednak na sam d; Doa Vorchenza tkwia jeszcze zapewne unieruchomiona na krzele, kiedy on ju zerwa si na nogi. Sucy, ktrzy otworzyli mu drzwi windy, wytrzeszczyli oczy. Za pozwoleniem... odezwa si jeden z nich. Czy pan jest... by... Czy by pan w klatce, kiedy odjedaa z platformy? Oczywicie, e tak. Ale chodzi wam pewnie o ten czarny ksztat, ktry oderwa si od wiey? Ptak. Najwiksze ptaszysko, jakie w yciu widziaem. Powiem wam w zaufaniu, e mao si nie posikaem ze strachu. Suchajcie... Mona wynaj ktry z tych powozw? Prosz podej do tych najbardziej na zewntrz odpar lokaj. Kiedy ktry jest wolny, wywiesza bia chorgiewk i latarni. Wielkie dziki. Locke pospiesznie zapozna si z zawartoci sakiewki Doi Vorchenzy i znalaz w niej cakiem przyjemn ilo zota i srebra. Wysiadajc z windy, rzuci kademu ze sucych po solonie. To by ptak. Rozumiemy si? Naturalnie, prosz pana. Jeden z nich uchyli czapki. Najwiksze ptaszysko, jakie w yciu widzielimy. 6 Wysiad z powozu przy Wzgrzu Szeptw. Zapaci bardzo szczodrze szczodrze w stylu prosz zapomnie o tym kursie" i piechot wrci przez Popielnik do domu. Okoo szstej wieczorem wrci do ich rudery. Odgarn wiszc w wejciu zason i wparowa do rodka. Jean?! zawoa. Mamy problem! Kurewsko powany problem... Na rodku maego pomieszczenia sta Sokolnik. Splt donie przed sob i umiecha si lekko. Locke w okamgnieniu ogarn wzrokiem sytuacj: Ibelius lea bezwadnie pod cian naprzeciw wejcia, Jean wi si z blu u stp wizimaga. Vestris, siedzca na ramieniu swojego pana, spojrzaa na przybysza czarno-zotymi lepiami, otworzya dzib i zaskrzeczaa triumfalnie. Locke a si skrzywi. W rzeczy samej, panie Lamora powiedzia Sokolnik. Macie kurewsko powany problem.

INTERLUDIUM
Zgliszcza Monarchii Therim Pel nazywano kiedy Klejnotem Eldrenw. Byo najwikszym i najwspanialszym miastem, jakie pradawna rasa pozostawia ludziom, ktrzy objli jej ziemie w posiadanie dugo po jej odejciu. Wybudowano je niedaleko rde Andegawenki, w miejscu gdzie spienion strug wytryskaa spomidzy gr. Przysiado w cieniu majestatycznych, poszarpanych wierzchokw, otoczone z pozostaych stron polami, ktre cigny si przez dwa dni szybkiej konnej jazdy. Jesieni na polach koysay si bursztynowe any zb skarb godny cesarskiej stolicy, a ni wanie byo Therim Pel. Wszystkie miasta poudnia klkay przed theriskim tronem. Cesarscy inynierowie pobudowali czc je sie drg, mierzon w dziesitkach tysicy mil; generaowie wysali na ni patrole, ktre miay tpi bandytw, a w mniejszych miastach i wioskach ulokowali garnizony, by zapewni bezpieczny przepyw towarw i listw z jednego kraca cesarstwa na drugi, od elaznego Morza do Morza Mosidzu. Karthain i Lashain, Nessek i Talisham, Espara i Ashmere, Iridain i Camorra, Balinel i Issara kadym z potnych miast-pastw rzdzi ksi, ktry przyjmowa srebrn koron wprost z rk cesarza. Ksita, ktrzy dzi rzdz, miewaj wielk wadz, ale s samozwacami. Dynastie sigajce korzeniami do czasw Monarchii Theriskiej dawno wygasy. Kiedy z pnocy nadcignli Vadranie, Monarchia Theriska zacza si chyli ku upadkowi. Morscy upiecy zagarnli theriskie protektoraty na pnocy kontynentu, nazwali siedem wielkich rzek wpadajcych do morza na pnocy Siedmioma witymi yami, a nastpnie regularnie udaremniali theriskie prby odbicia cesarskich terytoriw, miadc kad posan na pnoc armi. Osabiona Monarchia, nie mogc znie nieustajcego wysiku wojennego, podupada. Podupada, ale nie zostaa rozbita. Do tego trzeba byo dopiero wizimagw z Karthainu. Niezwyka i miertelnie niebezpieczna gildia powstaa cakiem niedawno. Majc siedzib w Karthainie, wizimagowie przymierzali si do ekspansji w innych miastach i nie zamierzali si korzy przed stawiajcym gniewne dania wadc Therim Pel. Cesarz nalega, aby zaprzestali swojej dziaalnoci, na co odpowiedzieli pono krtkim listem z cennikiem usug, jakie mog wiadczy Jego Cesarskiej Moci. Nasa na nich swoich nadwornych czarownikw; wszyscy bez wyjtku zostali zgadzeni. Monarcha zebra wic armi i pomaszerowa na Karthain, zapowiadajc, e zabije kadego czarownika, ktry

mie si tytuowa wizimagiem. Wypowiedzenie wojny stao si sprawdzianem determinacji nowej gildii, ktra publicznie zapowiadaa niewypowiedzianie okrutn zemst kademu, kto si omieli zabi wizimaga. Podczas marszu na pnoc onierze cesarza zabili ich kilkunastu. Na polach na wschd od miasta czterystu wizimagw stano naprzeciw cesarskich legionw; czarownicy zniyli si do tego, eby stan do regularnej bitwy. W niespena dwie godziny trzecia cz cesarskich si zostaa unicestwiona. Mga wzbia si z ziemi, powodujc chaos w ich szeregach; iluzje i zudy drczyy onierzy bez chwili wytchnienia; roje strza zatrzymyway si w locie i nieszkodliwie spaday na ziemi albo wracay do punktu wyjcia, siejc mier wrd ucznikw; onierz zwraca si przeciw onierzowi, optany magi, ktra czynia ze bezwoln marionetk. Cesarz zosta dosownie rozsiekany przez wasnych pretorianw pono nie zostao z niego nic, co mona by spali na stosie, nawet palec. Po mierci wadcy generaowie i niedobitki armii poszli w rozsypk i jak zajce czmychali w stron Therim Pel. Na tym jednak wojna si nie zakoczya. Zgromadzenie wizimagw postanowio narzuci cesarstwu swoje zasady, i to w taki sposb, eby pami o jego klsce przetrwaa wieki, a cay wiat dra na myl o tym, e mgby si im sprzeciwi. Zemcili si na Therim Pel. Wywoana przez nich burza ognista bya nienaturalna i przeraajca; czterystu magw zgodnym wysikiem rozptao w sercu cesarstwa ywio, ktry historycy po dzi dzie boj si opisywa. Powiadano, e pomienie byy biae jak serca gwiazd, a sup czarnego dymu wznis si pod samo niebo, widoczny ze rodka elaznego Morza, z rubiey na wschd od Camorry i z Vintili, lecej na dalekiej pnocy stolicy modego Krlestwa Siedmiu y. Straszliwa magia nie zaszkodzia staroszku budowle Eldrenw wyszy z poogi nietknite, ale poza tym ogie pochon wszystko, czego tkn: drewno, kamie, metal, zapraw, papier i yw tkank; wszystkie domy, caa kultura Therim Pel i wszyscy jego mieszkacy, ktrzy nie zdyli uciec, zmienili si w pustyni usan szarym popioem, osiadym jednostopowej gruboci warstw na wypalonej w ziemi czarnej blinie. Gorcy wiatr wzbija popi z ziemi, unoszc go wok jedynego oszczdzonego przez magw dziea rki ludzkiej cesarskiego tronu. Tron stoi po dzi dzie w wymarym Therim Pel, wrd popiow, ktre deszcz i czas przemieniy w czarny beton. Nic tam nie ronie. aden rozsdny czowiek nie zapuszcza si w poblie pospnego pomnika determinacji wizimagw z Karthainu. To oni swoim nieziemskim ogniem zniszczyli Monarchi Therisk; to oni wtrcili lece na poudniu miasta w mroczne stulecia wojen i wani, podczas gdy na pnocy Krlestwo Siedmiu y roso w si.

I dlatego kiedy przecitny czowiek myli o wizimagu, przed oczami staje mu natychmiast taki wanie obraz: pusty tron porodku bezludnego pustkowia.

ROZDZIA 16
Sprawiedliwo jest czerwona 1 Sokolnik poruszy palcami. Locke Lamora osun si na kolana, powalony a nazbyt dobrze znajomym uczuciem palcego blu w kociach. Run na podog obok Jeana. Mio widzie, e wyszede cao z naszej maej niespodzianki w Grzmicej Dziurze. Zaimponowae mi. Wiedziaem o twojej reputacji, ale mylaem, e jednak ci przechytrzylimy. Nie dalej jak dzi po poudniu wydawao mi si, e szukam ju tylko Jeana Tannena. Ale spotkanie z tob to ogromna przyjemno. Jeste popieprzonym zwierzciem! wykrztusi Locke. Wcale nie. Po prostu wykonuj rozkazy klienta. A klient poleci mi dopilnowa, by morderca jego sistr kona dugo i w mczarniach. Sokolnik wyama z trzaskiem palce. Ty jeste dla mnie nieoczekiwan premi. Locke rzuci si z rykiem w jego stron, przezwyciajc rwanie w kociach, ale czarownik mrukn co pod nosem i potworne odczucie przeszywajcego blu nasilio si dziesiciokrotnie. Locke wypry si, nie mogc zapa tchu: minie poruszajce pucami stay mu na kamie. Kiedy wizimag wreszcie go wypuci, osun si bezwadnie na podog i dysza ciko. Pokj wirowa mu przed oczami. To niesamowite, jak dowd triumfu potrafi sta si przyczyn naszego upadku cign Sokolnik. Taki Jean Tannen, na przykad. Musisz by wietnym wojownikiem, skoro pokonae siostry mojego klienta, chocia widz, e day ci w ko. A teraz z krainy cieni zaday ci cios w plecy. Kiedy komu takiemu jak ja wpadnie w rce jaka czstka ciaa drugiego czowieka, wiele mona z niej wywry. Wystarczy obcity paznokie, kosmyk wosw... Krew na ostrzu noa. Jean jkn. Nie by w stanie mwi. Nie ukrywam, e zdumiaem si, widzc, do kogo ta krew prowadzi. Na twoim miejscu uciekbym na drugi kraniec kontynentu z pierwsz nadarzajc si karawan. Moe wtedy dalibymy ci spokj. Niecni Dentelmeni nie porzucaj swoich w potrzebie wysycza Locke. I nie uciekaj, dopki si nie zemszcz. To prawda. Dlatego wanie umieraj u moich stp w rnych brudnych norach, takich jak ta. Vestris sfruna mu z ramienia i usiada na wysokiej pce w kcie, wpatrujc si zowrogo w Locke'a i w podnieceniu krcc ebkiem to w jedn, to w drug stron. Sokolnik wyj zza pazuchy pergamin, piro i may

kaamarz, ktry odkorkowa i postawi na sienniku. Zanurzy piro w atramencie. Umiechn si do Locke'a. Jean Tannen... powiedzia. Proste imi. atwo je napisa, o wiele atwiej ni wyhaftowa. Jean wzdrygn si i dwign na kolana. Niepewnie wsta i stan przed Sokolnikiem. Locke nadal nie mg si poruszy. Jeanie Tannen, signij po swoje toporki poleci mu wizimag. Nic nie sprawi ci takiej przyjemnoci, jak wzicie ich do rk. Jean wyj Okrutne Siostrzyczki zza siennika. Wzi po jednej do kadej rki. Kciki ust uniosy mu si w umiechu. Lubisz je, prawda? Sokolnik poruszy oplecionymi srebrn nici palcami. Lubisz czu, jak wgryzaj si w ciao wroga, patrze, jak tryska krew... O tak... Ucieszysz si, kiedy ci powiem, e znalazem dla nich zajcie. Trzymanym w prawej rce pergaminem wskaza Locke'a. Zabij Locke'a Lamor. Jean zadra. Postpi krok w stron Locke'a, zawaha si, zatrzyma. Zmarszczy brwi. Zamkn oczy. Nazywam ci twoim imieniem, Jeanie Tannen powiedzia wizimag. Nazywam ci twoim imieniem, imieniem prawdziwym, imieniem ducha. Oto twoje imi, Jeanie Tannen. Zabij Locke'a Lamor. We bro i zabij Locke'a Lamor. Jean zrobi kolejny niepewny krok, wznoszc toporki do ciosu. Zacisn szczki. Z kcika oka spyna mu za. Odetchn gboko i zrobi nastpny krok. Zapaka. Wzi zamach Okrutnymi Siostrzyczkami. Nie odezwa si Sokolnik. Nie tak. Zaczekaj. Cofnij si. Jean posusznie odsun si dwa kroki. Locke w duchu odmawia jedn po drugiej modlitwy dzikczynne, czujc ulg przemieszan ze strachem przed tym, co teraz nastpi. Jean ma mikkie serce, ale to ty z was dwch jeste prawdziwym miczakiem, prawda? powiedzia Sokolnik. To ty bagae, ebym zrobi z tob, co zechc, bylebym da spokj twoim przyjacioom. To ty dae si bez sowa zamkn w beczce, chocia moge zdradzi kompanw i, by moe, przey... Taaak, ju wiem, jak to zrobimy. Jean? Odrzu toporki. Okrutne Siostrzyczki grzmotny gucho o podog u stp czarownika, ktry przemwi w dziwnym jzyku i poruszy nimi w lewej rce. Jean Tannen zawy z blu i roztrzsiony upad na ziemi. Znacznie ciekawiej bdzie, jeli to ty zabijesz Jeana, panie Lamora. Vestris skrzekna gono; w jej gosie dao si wyczu kpic nut. Oe kurwa, pomyla Locke. Na bogw... Wiemy ju, rzecz jasna, e twj przydomek nic nie znaczy. Ale nie potrzebuj go; wystarczy mi fragment prawdziwego imienia. Sam zobaczysz, Locke. Przekonasz si, obiecuj. Srebrne nici znikny Locke'owi z oczu, gdy

wizimag zanurzy piro w kaamarzu i napisa co na pergaminie. Taaak... wietnie. Moesz si ju poruszy. I rzeczywicie: parali ustpi. Locke na prb poruszy palcami. Sokolnik rwnie tymi oplecionymi nici. Locke poczu, jak wok niego co si zmienia, jakby powietrze zaczo na niego naciska. Pergamin rozbysn lekkim wiatem. Nazywam ci twoim imieniem, Locke. Nazywam ci twoim imieniem, imieniem prawdziwym, imieniem ducha. Oto twoje imi, Locke. Sokolnik pchn nog toporki w kierunku Locke'a. Wsta. Wsta i we bro. Wsta i zabij Jeana Tannena. Locke dwign si na kolana. Opar si na rkach, zbierajc siy. Zabij Jeana Tannena. Drc rk sign po jeden z toporkw, przysun go bliej i chwyci w praw do. Na czworakach ruszy dalej. Dysza ciko, chrapliwie. Jean Tannen lea na brzuchu pod nogami wizimaga, dzieliy go od Locke'a trzy, moe cztery stopy. Twarz mia ca oblepion kurzem i pyem. Zabij Jeana Tannena. Locke znieruchomia i powoli odwrci gow, spogldajc na przyjaciela. Jean mia jedno oko otwarte: wyzierao z niego przeraenie. Nie mruga. Poruszy ustami, usiujc co powiedzie. Na prno. Locke dwign si na kolana, zamachn i wyda nieartykuowany okrzyk, po czym z caej siy uderzy obuchem toporka prosto w krocze Sokolnika. Srebrna ni i pergamin wypady czarownikowi z rk, kiedy stkn, chwyci si za genitalia i run na ziemi. Locke byskawicznie odwrci si w prawo, w kadej chwili spodziewajc si ataku sokoa, ale ze zdumieniem stwierdzi, e ptak spad z pki i miota si po pododze, trzepoczc bezradnie skrzydami. Z jego dzioba dobyway si zdawione niby-skrzeknicia. Locke wsta. Nigdy jeszcze jego umiech nie wyglda tak okrutnie. Wic tak to dziaa? Wyszczerzy zby, biorc kolejny zamach toporkiem. Widzisz jej oczami, tak? Kade z was czuje to, co odczuo drugie? Poczu zalewajc go gorc fal triumfu. Niewiele brakowao, eby w ten sposb zaprzepaci swoj szans. Sokolnik zdoa si skoncentrowa na tyle, eby wykrztusi pojedyncz sylab i zakrzywi palce jak szpony. Locke jkn i zatoczy si w ty, omal nie wypuszczajc broni z rki. Mia wraenie, e rozpalone do czerwonoci sztylety przeszyy mu nerki. Palcy bl paraliowa nie tylko ciao, ale nawet umys. Sokolnik sprbowa wsta, ale w tej samej chwili Jean podturla si do niego, dwign na kolana, unis rce i uczepi si p jego paszcza. Szarpn z caej siy. Sokolnik zwali si z oskotem na podog i wyrn w ni czoem. Bl w ciele Locke'a ustpi; leca na ziemi Vestris znw zapiszczaa rozpaczliwie. Locke nie traci czasu. Uderzy toporkiem jak motkiem i z suchym trzask!

zmiady ptakowi lewe skrzydo. Sokolnik zaskowycza i szarpn si z tak gwatownoci, e na uamek sekundy wyrwa si z ucisku Jeana. Trzyma si za lew rk i wrzeszcza przeraliwie. Wybauszy oczy. Locke z caej siy kopn go w twarz. Wizimag przetoczy si w kurzu, plujc krwi, ktra nagle buchna mu z nosa. Mam do ciebie jedno pytanie, ty pierdolony arogancki skurwysynu powiedzia Locke. Tylko jedno. Zgadzam si, atwo si zorientowa, e Lamora to nie jest moje prawdziwe nazwisko. Chocia prawd mwic, nie wiedziaem, co znaczy, kiedy je przybieraem. Poyczyem je od pewnego starego sprzedawcy kiebasek, ktry kiedy okaza mi troch serca; podobao mi si, jak brzmi. To byo dawno, jeszcze przed zaraz. W Pogorzelisku. Ale, do kurwy ndzy, skd ci przyszo do gowy, lachocigu jebany, e od urodzenia nazywam si Locke?! Zamachn si toporkiem, odwrciwszy go w doni w taki sposb, eby by skierowany ostrzem ku ziemi, i ci znad gowy, naprawd mocno. Odci Vestris gow. Przerwany w poowie skrzek ptaka odbi si echem od cian i zmiesza z wrzaskami Sokolnika, ktrzy oburcz ciska gow, wierzga jakby dosta drgawek i dar si jak optany. Locke z Jeanem z ulg przyjli chwil, gdy wreszcie przesta zanosi si paczem i straci przytomno. 2 Kiedy Sokolnik z Karthainu si ockn, lea rozcignity na wznak na pododze rudery. W powietrzu unosi si zapach krwi. Krwi Vestris. Zamkn oczy i si rozpaka. Jest zwizany, panie Lamora powiedzia Ibelius. Odkd konowa doszed do siebie po zaklciu rzuconym przez wizimaga, a rwa si do tego, eby go skutecznie unieruchomi. Wyszukali gdzie z Jeanem elazne koki, ktre nastpnie powbijali w podog i sznurami z podartej pocieli przywizali do nich czarownika za kostki i nadgarstki. Mniejszymi kawakami ptna obwizali mu wszystkie palce z osobna, tak e teraz ledwie mg nimi porusza. wietnie ucieszy si Locke. Jean siedzia na sienniku i zapadnitymi oczami wpatrywa si tpo w winia. Locke te stan nad wizimagiem, przy jego stopach. Patrzy na niego z nieskrywan odraz. W szklanym soju pon zanurzony w oleju knot. Ibelius przykucn nad nim, nagrzewajc sztylet. Rzadki, brunatny dym snu si a pod sufit. Musicie by gupcami, jeli chcecie mnie zabi wykrztusi targany szlochem Sokolnik. Moi bracia si zemszcz. Pomylcie o tym. Nie zamierzam ci zabi odpar Locke. Zagramy w gr, ktr na swj

uytek nazwaem Krzycz, skurwielu, dopki nie odpowiesz mi na wszystkie pytania". Jak chcesz. Kodeks naszego bractwa nie pozwala mi zdradzi klienta. Ju dla niego nie pracujesz, zamasie. Nigdy wicej nie bdziesz dla nikogo pracowa. Gotowe, panie Lamora odezwa si Ibelius. Wizimag wykrci szyj i spojrza na konowaa. Z wysikiem przekn lin. Obliza wargi. W panice rozejrza si po pokoju. O co chodzi? Locke ostronie wzi sztylet z rk Ibeliusa. Ostrze jarzyo si czerwieni. Boisz si ognia? Czemu to? Umiechn si od ucha do ucha, ale w tym umiechu nie byo cienia wesooci. Tylko ogie ocali ci przed wykrwawieniem si na mier. Jean wsta z siennika i uklkn na lewej rce Sokolnika. Doni przygwodzi mu nadgarstek do ziemi. Locke bez popiechu stan nad nim. W jednej rce trzyma toporek, w drugiej rozarzony sztylet. Jestem wielkim zwolennikiem tego rodzaju dziaa, w teorii... powiedzia Ibelius. W praktyce jednak wolabym si... ulotni. Ale naturalnie, mistrzu Ibeliusie odpar Locke. Kotara w wejciu zaszelecia. Konowa znikn. Posuchaj cign Locke. Wiem, e zabicie ci byoby nierozwane. Chc jednak, aby w przyszoci, kiedy jako doczogasz si do Karthainu, stanowi yw przestrog dla swoich rozpieszczonych, po rypanych, aroganckich kumpli. Chc, eby skurwielom uwiadomi, co im si moe przydarzy, jeli zadr w Camorrze z czyimi przyjacimi. Toporek opad ze wistem. Ostrze odcio Sokolnikowi may palec lewej rki. Wizimag wrzasn. To za Nazc powiedzia Locke. Pamitasz Nazc? Uderzy drugi raz. Trysna krew. Palec serdeczny potoczy si po ziemi. Za Calo. Nastpne cicie. rodkowy palec. Sokolnik szarpn si w wizach, przekrcajc gow z boku na bok. Za Galdo. Mwi ci co te imiona, panie wizimagu? Te przypisy do twojego pierdolonego kontraktu?! Dla mnie to byli ywi ludzie. O wanie, teraz ten palec, ktrym prbujesz ruszy... To bdzie za Pdraka. Waciwie za Pdraka powinienem ci obci may palec, ale sra to pies. Toporek znw przeci powietrze. Lewy palec wskazujcy doczy do braci na krwawym wygnaniu. A teraz reszta. Za mnie i za Jeana. 3 To bya mudna robota. Kilka razy musieli od nowa nagrzewa sztylet, eby

rzetelnie przypali wszystkie rany. Zanim skoczyli, Sokolnik by na wp obkany z blu; mia zamknite oczy i kurczowo zacinite szczki. Powietrze w zamknitej przestrzeni cuchno osmalonym misem i przypalon krwi. A teraz... oznajmi Locke, sadowic si na piersi czarownika teraz sobie porozmawiamy. Nie mog... Nie wolno mi... zdradza tajemnic klienta. Ty ju nie masz klienta. Nie suysz capie Razie. Raza wynaj wizi maga, a nie pozbawionego palcw dziwolga, ktrego najlepszym kompanem jest zdeche ptaszysko. Pozbawiajc ci palcw, uwolniem ci od zobowiza wobec Razy. Tak to widz. Wal si. No dobrze. Skoro wolisz, eby bolao... Locke umiechn si i rzuci sztylet Jeanowi, ktry zacz go rozgrzewa nad pomieniem. Gdyby by zwykym mczyzn, zagrozibym, e teraz obern ci jaja; mgbym potem do woli dowcipkowa o eunuchach, ale podejrzewam, e ciebie by to nie ruszyo. Bo ty nie jeste zwykym mczyzn. Dlatego myl, e jeeli mam ci zrani tak, eby naprawd zabolao, musz ci obci jzyk. Wizimag wybauszy oczy. Wargi mu zadray. Bagam... wyszepta. Zmiuj si, na bogw. Litoci! Moje bractwo istnieje po to, by suy innym... Ja musiaem realizowa umow! W momencie, gdy ta umowa obja moich przyjaci, przekroczye swoje uprawnienia. Prosz... Nie. Wytn ci jzyk i przypal ran, a ty bdziesz si tu wi na pododze. Zrobi z ciebie niemow. Podejrzewam, e bez palcw mgby jeszcze rzuci jakie zaklcie... Ale bez jzyka? Bagam! Mw. Powiedz mi to, co chc wiedzie. Bogowie... wyszlocha Sokolnik. Wybaczcie mi. Pytaj. Pytaj, o co chcesz. Jeeli zapi ci na kamstwie, najpierw bd jaja, potem jzyk. Nie przeceniaj mojej cierpliwoci. Dlaczego capa Raza chce naszej mierci? Chodzi o pienidze. O fors z waszego skarbca. Znalazem go, kiedy zaczem was ledzi. Z pocztku chcia was uy tylko do odwrcenia uwagi Barsaviego, ale kiedy si dowiedzia, ile nakradlicie, chcia zdoby te pienidze, eby... eby mi zapaci. Wystarczyoby prawie na cay miesic moich usug. Przez ten czas zaprowadziby w miecie nowy porzdek. Zamordowae moich przyjaci, a potem prbowae zamordowa take mnie i Jeana, dla monet z naszego skarbca? Wygldasz na czowieka, ktry dugo chowa uraz odpar szeptem Sokolnik. Czy to nie zabawne? Uznalimy, e bezpieczniej bdzie pozby si was wszystkich.

Susznie. Lecimy dalej: capa Raza, Szary Krl... Co to za kutafon? Anatolius. Naprawd tak si nazwa? Luciano Anatolius? Tak, skd wiesz? Suchaj, ajzo jedna, to ty masz odpowiada na moje pytania, nie odwrotnie. Czego chcia od Barsaviego? Tajny Pakt. Zawarcie Tajnego Paktu nie przyszo atwo i byo okupione krwi wielu ludzi. By w Camorrze pewien zamony kupiec, wystarczajco wpywowy, by wywiedzie si zawczasu, co knuj Barsavi z Pajkiem. Nie by arystokrat z urodzenia, wic Pakt go nie obj, co bardzo go rozdranio. I Barsavi go zabi. Tak. Zabi Avrama Anatoliusa, kupca ze rdeka. Zgina te jego ona i troje najmodszych dzieci: Lavin, Ariana i Maurim. Za to trojgu starszych udao si uciec, razem ze suc ojca, ktra przygarna ich i ochronia, podajc si za ich matk. Wynieli si do Talishamu. Luciano, Cheryn i Raiza. Wanie... Pierworodny i siostry-bliniaczki. dza zemsty dosownie ich spalaa, panie Lamora... W tej dziedzinie jeste przy nich zaledwie niewinnym amatorem. Przez dwadziecia dwa lata przygotowywali si do wydarze, ktre zaszy w ostatnich dwch miesicach. Cheryn i Raiza wrciy do miasta osiem lat temu pod przybranymi imionami, eby zapracowa na reputacj najlepszych contrarequialla i wkra si w aski Barsaviego. Natomiast Luciano... Luciano wyruszy na morze, gdzie uczy si onierki i dowodzenia ludmi, a przy okazji zbija fortun, ktra pozwoliaby mu wynaj wizimaga. Capa Raza by kapitanem statku handlowego?! Nie, piratem. Ale nie obszarpacem i idiot z rodzaju tych, ktrzy grasuj po Morzu Mosidzu. Dziaa dyskretnie i sprawnie, jak prawdziwy profesjonalista; atakowa rzadko, ale skutecznie; krad cenny adunek z emberlaiskich galeonw, po czym zatapia je i likwidowa wszystkich wiadkw. Na bogw... mrukn Jean. Niech go wszyscy diabli! To on dowodzi Satysfakcj] Rzekomo opanowan przez zaraz doda Sokolnik. To ciekawe, e jak si chce, to mona bardzo atwo zniechci ludzi do wszenia przy swojej wasnoci, prawda? Przenis pienidze na statek, udajc, e dostarcza dary serca powiedzia Jean. Cay nasz majtek i skarby capy Barsaviego. Wanie przytakn smutno wizimag. S wasnoci mojego bractwa jako zapata za nasze usugi. To si jeszcze okae wtrci Locke. Co bdzie dalej? Par godzin temu spotkaem Anatoliusa w Kruczym Gniedzie. Co ten sukinkot zamierza? Hmm... Wizimag milcza dusz chwil, a Locke musia go dgn

toporkiem w szyj. Wtedy umiechn si chytrze. Chcesz go zabi, Lamora? Ilajusticca vei cala powiedzia Locke. Widz, e jako tako znasz starotheriski przyzna wizimag. Ale wymow masz gwnian. Sprawiedliwo jest czerwona", w rzeczy samej. Chcesz go dopa za wszelk cen, tak? Chciaby, eby baga o lito z twoim noem na gardle? To byby dobry pocztek. O dziwo, Sokolnik odchyli gow i wybuchn miechem piskliwym, histerycznym miechem czowieka obkanego, wstrzsajcym jego ciaem i wyciskajcym mu zy z oczu. Co jest? Locke ponownie szturchn go obuchem. Przesta mi tu zgrywa wira i gadaj! Chc usysze odpowied. Usyszysz dwie. A ja ci rcz, e wybr midzy nimi sprawi ci przykro. Ktr mamy godzin? A jakie to ma teraz znaczenie? Zaraz wszystko zrozumiesz. Powiedz mi tylko, ktra godzina. Dochodzi wp do smej powiedzia Jean. Wizimag znw si rozemia. Na jego cignitej twarzy na dobre zagoci umiech, i to dziwnie bogi, jak na czowieka, ktry przed chwil straci wszystkie palce u rk. No co? Co jest, do kurwy ndzy?! Gadaj, bo znw ci co obetn! Anatolius bdzie czeka w Pywajcym Grobowcu. Do galeonu jest przycumowana d, moe na ni wyj przez jeden z wazw zainstalowanych przez Barsaviego. W porze nibyzmierzchu Satysfakcja podniesie kotwic. Najpierw popynie wschodnim kursem, przez poudniowe obrzea Drewnianego Pustkowia, ktre w tym rejonie czy si z oceanem. Marynarze z zaogi, ktrzy siedzieli w miecie, od duszego czasu pojedynczo i dwjkami przemykali na fregat, w tej deczce z zaopatrzeniem. Jak szczury uciekajce z toncego okrtu. Ale on sam zaczeka do koca; to w jego stylu. Ostatni wycofuje si w obliczu niebezpieczestwa. Podejm go z wody na poudnie od Pustkowia. Marynarze z zaogi... Masz na myli ludzi Szarego Krla"? Tych, ktrzy cay czas mu pomagali? Wanie. Jeeli trafisz w odpowiedni moment, powiniene zaskoczy go samego, albo prawie samego, zanim wsidzie do odzi. Na razie nie powiedziae mi niczego, co mogoby mi sprawi przykro. Przeciwnie, bardzo przyjemnie mi si ciebie sucha. Ju przechodz do tej drugiej sprawy. Kiedy Satysfakcja wyjdzie z portu, rozpocznie si realizacja waniejszej czci planu Anatoliusa. Jakiej znowu waniejszej czci? Zastanw si, Lamora. Nie wierz, eby by a tak tpy. Barsavi zabi Avrama Anatoliusa, tak? Ale kto mu na to pozwoli? Kto by wsplnikiem? Vorchenza... odpar Locke po chwili namysu. Doa Vorchenza. Pajk.

Zgadza si. A kto stoi nad ni? Kto da jej wadz podejmowania takich decyzji? Ksi Nicovante. Ot to... Czarownik coraz wyraniej zapala si do swoich rewelacji. W rzeczy samej. Ale i nie o niego samego tu chodzi. Kto skorzysta na Tajnym Pakcie? Kogo chroni Pakt, kosztem takich ludzi jak Avram Anatolius? Arystokracj. Wanie. Lordw Camorry. Na nich te Anatolius chce si zemci. Na nich"? Na ktrych? Na wszystkich. Niby jak, do diaska? Rzeby, panie Lamora. Cztery niezwyke rzeby, dostarczone do Kruczego Gniazda jako dar dla ksicia. Rozmieszczono je w rnych punktach wiey. Rzeby... Widziaem je: s ze szka i zota i mieni si alchemicznymi kolorami. To twoja robota? Nie. Ja nie gustuj w takich rzeczach. Alchemiczne wiateka to tania sztuczka; nie wtpi, e licznie wygldaj, ale w rodku tych piramid jest jeszcze mnstwo miejsca na prawdziw niespodziank. Jak? Zapalniki alchemiczne. Nastawione w taki sposb, aby w okrelonym momencie zapaliy olej ognisty w glinianych naczynkach. To chyba nie wszystko... O nie, panie Lamora, nie wszystko. Wizimag naprawd rozpromieni si w umiechu. Przed wynajciem mnie Anatolius wyda cz majtku na zakup znacznej iloci pewnej rzadkiej substancji. Do tych gierek, Sokolniku. Co to za substancja? Widmokamie. Locke dugo milcza. Potrzsn gow, jakby chcia rozgoni czarne myli. Co ty, kurwa, artujesz sobie ze mnie? Setki funtw widmokamienia, podzielone midzy cztery rzeby. O nibyzmierzchu wszyscy lordowie Camorry stocz si na galeriach Kruczego Gniazda: ksi, Pajk, ich krewni, przyjaciele, sucy i dziedzice. Co wiesz o dymie z widmokamienia, panie Lamora? Jest nieco lejszy od powietrza; wzniesie si i wypeni wszystkie pitra, na ktrych trwa wyprawiona przez ksicia uczta, a potem przez wywietrzniki w dachu wypeznie do Podniebnego Ogrodu, gdzie w tej chwili bawi si wszystkie szlachetnie urodzone dzieci. Tym, ktrzy bd wtedy na platformie przy windach, moe uda si uciec. Wizimag zachichota. Ale wtpi. O nibyzmierzchu... Locke zakry doni usta. Wanie... zasycza czarownik. Oto wybr, ktry ci obiecaem, panie Lamora. O nibyzmierzchu czowiek, na ktrego mierci zaley ci jak na niczym

innym na wiecie, bdzie przez krtki czas sam w Pywajcym Grobowcu. O tej samej porze szeset osb bawicych si na wierzchoku Kruczego Gniazda spotka los gorszy od mierci. Twj przyjaciel Jean bardzo kiepsko wyglda, nie sdz, eby mg ci si do czegokolwiek przyda. Wybr naley do ciebie. Oby sprawi ci przyjemno. Locke wsta i rzuci Jeanowi toporek. To nie jest aden wybr. Bd przeklty, to nie jest wybr! Idziesz do Kruczego Gniazda stwierdzi Jean. No oczywicie. Baw si dobrze, przekonujc strae i pniej arystokratw o swoich szlachetnych intencjach. Doa Vorchenza jest wicie przekonana, e rzeby s cakowicie nieszkodliwe. Taaak... Locke umiechn si pgbkiem i podrapa po gowie. Waciwie... W tej chwili jestem w Kruczym Gniedzie osob wielce podan. Powinni si ucieszy na mj widok. Jak chcesz potem wrci? spyta Jean. Nie wiem. Nie mam zielonego pojcia, psiama, ale taki stan rzeczy w przeszoci nigdy mi nie przeszkadza. Musz lecie. Jean, na mio bogw, jeli bdziesz musia, ukryj si gdzie w okolicy Grobowca, ale za adne skarby nie pchaj si do rodka. W tym stanie nie nadajesz si do walki. Locke odwrci si do Sokolnika. Capa Raza jest dobrym szermierzem? Zabjczym odpar z umiechem wizimag. Posuchaj, Jean. Zrobi co si da w Kruczym Gniedzie, a potem sprbuj si jako dosta do Pywajcego Grobowca. Jeeli si spni, trudno; wytropimy Raz przy innej okazji. Ale jeeli zd, jeeli go tam zastan... Chyba nie mwisz powanie. Zgd si przynajmniej, ebym z tob poszed. Jeeli Raza ma choby zgrubne pojcie o wadaniu rapierem, posieka ci na kawaki. Nie ma czasu na ktnie, Jean. Jeste powanie ranny, nic mi po tobie. A ja jestem zdrowy, wcieky i z ca pewnoci szalony. Wszystko si moe zdarzy, ale na razie musz biec. Podali sobie z Jeanem rce. Locke ruszy do wyjcia, ale w progu zatrzyma si jeszcze i odwrci. I wytnij skurwielowi jzyk powiedzia. Przecie mi obiecae! zawoa Sokolnik. Obiecae! Chuja tam, obiecaem. Moi zabici przyjaciele to co innego: im rzeczywicie zoyem pewn obietnic. Locke okrci si na picie, odgarn zason i wyszed. Jean zacz rozgrzewa n nad ogniem. Krzyki Sokolnika cigay Locke'a po usanej gruzem ulicy, a potem stopniowo cichy w oddali, gdy skrci na pnoc i truchtem ruszy w stron Wzgrza Szeptw. 4

Byo dobrze po smej, zanim jego kroki znw zadudniy na kamiennych pytach w okolicy Piciu Wie droga na pnoc bya utrudniona. Biorc pod uwag bandy witujcych mieszkacw miasta, ktrym alkohol przytpi zmysy (i umysy), oraz stranikw z posterunkw na obrzeach Alcegrante (Locke przekona ich w kocu, e jest prawnikiem i udaje si na pnoc na spotkanie z przyjacielem, ktry bawi u ksicia na uczcie; podsun im rwnie prezent z okazji przesilenia" kilka zotych tyrinw z trzymanego w rkawie zapasu), mia sporo szczcia, e dotar tak daleko. Do nibyzmierzchu pozostaa godzina i kwadrans. Niebo na zachodzie ju czerwieniao, a na wschodzie przybierao barw ciemnobkitn. Min ustawione w wielu szeregach powozy. Konie tupay i parskay; wiele z nich zdyo si wyprni na pikny bruk najwikszego dziedzica w miecie. Stangreci, stranicy i sucy zbierali si w grupki, pojadajc i zerkajc w gr na Pi Wie, w ktrych staroszkle nadchodzcy zmierzch budzi niezwyke, jaskrawe kolory. Locke tak intensywnie rozmyla nad tym, co powiedzie ludziom przy windach, e nie zauway Conti, dopki ten wyszy i silniejszy od niego jedn rk nie chwyci go od tyu za szyj, a drug nie przyoy mu noa do plecw. No prosz... Pan Fehrwight. Bogowie s dla mnie askawi. Milcz, kmiocie. Pjdziesz ze mn. Na wp prowadzc, na wp wlokc Locke'a, zabra go do stojcego nieopodal powozu tego samego, ktrym Locke i Salvarowie przybyli na uczt: lakierowanego na czarno puda z oknem naprzeciwko drzwi. Okiennice i firanki byy szczelnie zamknite i zasonite. Cont pchn Locke'a na mikko wyciean awk, a sam zamkn drzwi na zasuwk i usiad naprzeciwko, z noem w rce. Cont, posuchaj mnie... Locke ju nawet nie prbowa mwi jak Fehrwight. Musz wrci do Kruczego Gniazda. Gociom ksicia grozi straszliwe niebezpieczestwo. Nie zdawa sobie sprawy, e mona komu wymierzy tak silnego kopniaka z pozycji siedzcej ale Cont zapar si woln rk o siedzenie i pokaza mu, e mona. Ciki bucior wgnit Locke'a w kt. Poczu w ustach smak krwi z przygryzionego jzyka. Gowa odbia mu si od drewnianej cianki. Gdzie jest forsa, gnojku? Okradli mnie. Jako ci, kurwa, nie wierz. Szesnacie i p tysica koron? Niezupenie. Zapomniae o kosztach posikw i dodatkowych rozrywek podczas Biesiady... But Cont po raz drugi mign w powietrzu i Locke znw wycign! si jak dugi na swojej aweczce.

Odwalio ci, Cont?! Nie mam tych pienidzy! Nie mam ich! Okradli mnie! Poza tym w tej chwili to nie jest istotne! Co ci powiem, Lukasie-kutasie-Fehrwightasie. Byem pod Wzgrzem Boej Bramy. Byem modszy ni ty teraz. To piknie, ale gwno mnie to obcho... Za te sowa Locke zaliczy trzeciego kopniaka. Pod Wzgrzem Boej Bramy byem dzieciakiem, najbardziej przeraonym gnojkiem ze wszystkich pikinierw ksicia Nicovante. Trafiem fatalnie. Moja chorgiew wpada w gwno po uszy, otoczona przez jazd verrarsk i kawaleri Szalonego Hrabiego. Nasza jazda si wycofaa. Nie mielimy szans utrzyma naszych pozycji. Nasi kochani lordowie Camorry srali po gaciach i wiali, gdzie pieprze ronie. Z jednym wyjtkiem. Nigdy jeszcze nie syszaem, eby kto pieprzy tak bardzo od rze... Locke przesun si ku drzwiom, ale Cont pogrozi mu noem i przekona go do powrotu na miejsce. Baron Ilandro Salvara walczy, dopki nie ubili pod nim konia; walczy do czasu, a po odniesieniu czwartej rany trzeba go byo zwlec za nogi z pola bitwy. Pozostali lordowie potraktowali nas jak mieci, a Salvara omal nie zgin, prbujc nas ratowa. Kiedy odszedem z armii, przez par lat suyem w stray miejskiej, ale w kocu, majc do tej gwnianej roboty, wybagaem audiencj u starego Dona Salvary. Powiedziaem mu, e widziaem go pod Wzgrzem, e ocali moje ndzne ycie i e jeli mnie wemie na sub, bd mu wierny do grobowej deski. Przyj mnie. Po jego mierci postanowiem zosta i suy Lorenzo Salvarze... Jeszcze raz sprbuj si ruszy w stron drzwi, a wykrwawisz si na podog i stracisz cay zapa. Mwiem o Lorenzo, prawda? W gosie Cont pobrzmiewaa autentyczna duma. W przeciwiestwie do ojca jest raczej kupcem ni onierzem, ale s ulepieni z jednej gliny. Dlatego, widzc, e zostae napadnity, wparowa do tamtego zauka z rapierem w garci, chocia ci nie zna; myla, e napadli ci prawdziwi bandyci, ktrzy naprawd mog ci skrzywdzi, kapujesz? I co, jeste z siebie dumny, mieciu zasrany? Napawa ci dum to, co zrobie czowiekowi, ktry prbowa ocali ci ycie?! Taka praca, Cont odpar Locke z gorycz, ktra zaskoczya nawet jego samego. Taka praca. Czy Lorenzo jest witym Perelandra? Nie, jest lordem Camorry. Czerpie korzyci z Tajnego Paktu. Jaki jego pra-pra-pradziadek podern pewnie komu gardo, eby zdoby tytu, a teraz Lorenzo dzie w dzie na tym zarabia. Ludzie w Kotle parz herbat z popiou i szczyn, kiedy ty obierasz Salvarom winogrona i ocierasz im ciekajcy na brod sok. Wic nie chrza mi o tym, co zrobiem. Musz si dosta do Kruczego Gniazda, i to jak najszybciej. Lepiej zacznij ze mn powanie rozmawia o pienidzach, bo inaczej tak ci skopi dupsko, e do koca ycia bdziesz sra bobkami z odciskiem mojego

buta. Cont... Wszyscy, ktrzy s teraz w Kruczym Gniedzie, s si w niebezpieczestwie. Musz tam wrci. Nie wierz ci. Kurwa ma, nie uwierzybym ci nawet gdyby mi powiedzia, e mam na imi Cont! Nie uwierzybym, gdyby twierdzi, e ogie jest gorcy, a woda mokra! Nie wiem, o co ci naprawd chodzi, ale tego nie dostaniesz. Prosz ci, Cont. Na grze ci nie uciekn. S tam wszyscy Nocni z caego miasta, jest Pajk, jest Kompania Nocnego Szka i trzystu lordw Camorry, a ja nawet nie mam broni! Jeli chcesz, moesz mnie tam zawlec osobicie, ale na mio bogw, zrb to! Jeli nie zd przed nibyzmierzchem, bdzie za pno. Na co? Nie mam teraz czasu, eby ci to tumaczy. Posuchaj mnie pniej, jak bd rozmawia z Vorchenz, to wszystko zrozumiesz. A po kiego grzyba miaby rozmawia z t staruch? Przepraszam, mj bd. Najwyraniej wiem wicej od ciebie. Posuchaj, naprawd nie mam czasu na takie pieprzenie kotka za pomoc motka. Prosz ci... Bagam! Nie jestem Lukasem Fehrwightem, tylko zodziejem, do diaba! Zodziejem! Zwi mi rce, przystaw mi n do plecw nie obchodzi mnie, co wymylisz, ale zabierz mnie do Kruczego Gniazda. Jakkolwiek zechcesz. Bd ci posuszny. Jak si naprawd nazywasz? Czy to wane?! Gadaj! Moe wtedy zwi ci rce, wezw strae i sprbuj zacign ci na gr. Zrezygnowany Locke westchn ciko. Nazywam si Tavrin Callas. Cont przez chwil mierzy go wzrokiem. W kocu odchrzkn i rzek: W porzdku, Callas. Rczki. Tylko nie prbuj adnych sztuczek. Zwi ci tak mocno, eby bolao. A potem si przejdziemy. 5 Stojcy przy windach onierze Nocnego Szka, ktrzy dysponowali ju rysopisem Locke'a, byli co zrozumiae zachwyceni, kiedy Cont przyprowadzi im zwizanego zbiega. Wjechali na gr. Czarne kurtki przytrzymyway Locke'a z obu stron, Cont stan z tyu. Zaprowadcie mnie do Doi Vorchenzy poprosi Locke. Gdybycie nie mogli jej znale, odszukajcie ktre z Salvarw albo waszego kapitana, Reynarta. Stul dzib odezwa si jeden z onierzy. Pjdziesz tam, gdzie twoje miejsce.

Klatka wsuna si w szczki mechanizmu hamujcego. Arystokratyczny tum zgodnie odwrci si i spojrza na prowadzonego przez trzech zbrojnych winia. Na progu pierwszej galerii napatoczyli si na stojcego nieopodal kapitana Reynarta; w rkach trzyma talerzyk z cukierniczymi stateczkami. Na widok Locke'a oczy mu si rozszerzyy. Dojad marcepanowy agielek, otar usta i wcisn talerz przechodzcemu kelnerowi, ktry zaskoczony omal si nie przewrci. Na bogw! Gdziecie go znaleli? To nie my odpar onierz. Przyprowadzi go ten czowiek. Twierdzi, e suy pastwu Salvarom. Zapaem go, jak krci si przy powozach wyjani Cont. Znakomicie! Zabierzcie go pitro niej, do apartamentw we wschodnim skrzydle. Jest tam taki skadzik bez okien. Przeszukajcie, rozbierzcie do przepaski i wrzucie tam. Dwch ludzi pod drzwiami, cay czas. Wycigniemy go po pnocy, kiedy gocie zaczn si rozchodzi. Reynart, nie! Locke bezskutecznie szarpa si w ucisku czarnych kurtek. Nie moesz tego zrobi! Wrciem z wasnej woli. Rozumiesz? Sam tu przyszedem! Grozi wam niebezpieczestwo. Wiesz, czym naprawd zajmuje si twoja przybrana matka? Musz z ni porozmawia. Musz porozmawia z Vorchenz! Kazano mi bardzo uwaa na to, co sysz, kiedy z tob rozmawiam. Reynart skin na czarne kurtki. Zabra go. Nie! Rzeby, Reynart! Zobacz, co jest w rzebach! Locke krzycza na cae gardo, a zaczli si nim interesowa gocie, i kapitan musia mu zakry doni usta. Z tumu wyonili si nastpni onierze. Jeli dalej bdziesz tak haasowa, poleje si krew ostrzeg Reynart. Cofn do. Wiem, kim ona jest, Reynart. Wiem, kim jest Vorchenza! Bd krzycza, usysz mnie wszyscy gocie na galeriach. Bd si wyrywa, szarpa, kopa i gryz, i zanim mnie zawleczecie do tego skadziku, wszyscy si dowiedz. Obejrzyj te rzeby, do stu tysicy diabw! Prosz! O co chodzi z tymi rzebami? Co w nich jest. W rodku. To spisek. Przysa je capa Raza. To prezent dla ksicia. Moi przeoeni osobicie je sprawdzili. Twoim przeoonym kto namiesza w gowie. Capa Raza wynaj wizimaga. A ja widziaem, co wizimag potrafi zrobi z czyim umysem. To jaki absurd! Sam nie wierz, e sucham tych twoich bajeczek. Zabra go na d. Tylko go zaknebluj. Kapitan wzi pcienn serwetk z tacy przechodzcego kelnera i zacz j zwija w kbek. Reynart, prosz ci, zaprowad mnie do Vorchenzy. No, e kurwa twoja ma, po co bym tu wraca, gdyby to nie byo nic wanego?! Wrzu mnie do tego

pieprzonego skadziku, a wszyscy tu umrzecie. Zabierz mnie do Vorchenzy. Prosz. Stephen Reynart obrzuci Locke'a chodnym spojrzeniem i odoy serwetk. Pogrozi winiowi palcem. Zabior ci do Doi. Ale jeli po drodze piniesz cho swko, zaknebluj ci, skatuj do nieprzytomnoci i wsadz do skadziku. Rozumiemy si? Locke pokiwa z zapaem gow. Reynart gestem przywoa wicej czarnych kurtek: szeciu onierzy przeprowadzio Locke'a przez galeri i zeszo z nim po schodach. Nachmurzony Conti drepta tu za nimi. Zeszli na to samo pitro i do tego samego pokoju, w ktrym Locke pierwszy raz spotka si z Do Vorchenz. Siedziaa na swoim miejscu, przytykajc do ust wilgotn szmatk. Porzucona robtka leaa na pododze. Doa Salvara klczaa przy krzele, jej m sta przy oknie, opierajc si jedn nog o parapet, i wyglda na zewntrz. Wszyscy troje ogromnie si zdziwili, kiedy Reynart pchn Locke'a przez prg. Nie moecie tu wej powiedzia kapitan, zwracajc si do onierzy. Pan rwnie doda pod adresem Cont. Wpu czowieka Salvarw, Stephen polecia mu Doa Vorchenza. I tak ju za duo wie; nie zaszkodzi, jak pozna reszt faktw. Cont wszed do rodka, ukoni si Vorchenzie i zapa Locke'a za rk. Reynart zamkn drzwi. Don i Doa Salvara zgodnie spojrzeli na Locke'a wilkiem. Witam, Sofio. Cze, Lorenzo. Mio was znowu widzie powiedzia swoim zwykym gosem. Doa Vorchenza wstaa, dwoma krokami przemierzya dystans dzielcy j od Locke'a i uderzya go prawym prostym, nasad doni prosto w usta. Gowa odskoczya mu w bok. W karku poczu igieki blu. Au! Co to, kurwa, byo?! Spata dugu, panie Cierniu. Pierwsza dziabna mnie tym zatrutym drutem, do diaba! Zasuye. No nie wiem, ja bym polemi... Reynart pooy Locke'owi rk na lewym ramieniu, odwrci go ku sobie i wyrn pici w szczk. Vorchenza bia zaskakujco mocno, jak na kruch i niemod kobiet, ale Reynart... O, ten naprawd potrafi uderzy. Na kilka sekund Locke'owi zrobio si czarno przed oczami, a kiedy odzyska wzrok, lea w kcie, na boku. Jacy miniaturowi kowale walili ze wszystkich si w kowada, ktre kto zainstalowa mu w gbi oczodow. Nie mia pojcia, skd si tam wzili. Przecie mwiem, e Doa Vorchenza jest moj przybran matk powiedzia Reynart. Rety... ucieszy si Cont. Takie imprezy to ja lubi.

A nie przyszo wam do gowy, woki jedne, zapyta, po choler wrciem do Kruczego Gniazda? odezwa si Locke, gramolc si na nogi. Przecie ju udao mi si uciec! Wyszede na pk na cianie powiedziaa Doa Vorchenza. I skoczye na przejedajc wind. Mam racj? Nie da si ukry. Inne sposoby dostania si na d wyday mi si zbyt ryzykowne. Widzisz, Stephen? Mwiam ci. Ja za zgodziem si, e teoretycznie jest to moliwe, natomiast wolaem nie myle o tym, e kto naprawd mgby to zrobi odpar Reynart. Stephen nie lubi wysokoci wyjania Vorchenza. Bardzo rozsdny z niego czowiek powiedzia Locke. Ale wysuchajcie mnie wreszcie. Wrciem, eby was ostrzec. Chodzi o rzeby... Capa Raza podarowa ksiciu cztery rzeby, ktre stanowi miertelne zagroenie dla goci. Rzeby? powtrzya zdumiona Doa Vorchenza. Pewien dentelmen przekaza nam cztery rzeby ze szka i zota jako prezent dla ksicia. Spojrzaa na Reynarta. Jestem przekonana, e ochrona ksicia obejrzaa je, zajrzaa do rodka i je przepucia. Zreszt sama nie wiem; w tym wypadku byam tylko doradc, na prob jednego z moich przyjaci. Tak wanie powiedzieli mi moi przeoeni doda kapitan. Dajcie spokj, na bogw powiedzia Locke. Ty jeste Pajkiem, a ja Cierniem Camorry. Widziaa si z capa Ra? Poznaa wizimaga, ktry przedstawia si jako Sokolnik? Rozmawialicie o rzebach? Don i Doa Salvara jak na komend przenieli wzrok na Do Vorchenz, ktra zajkna si i odchrzkna. Ojej... Nie powiedziaa Sofii i Lorenzo? Znajomy znajomego, i tak dalej... Stary numer. No c, przepraszam. Ja w kadym razie musz porozmawia z tob jako Pajkiem. O nibyzmierzchu wszyscy w Kruczym Gniedzie bd mieli przerbane. Wiedziaam ucieszya si Sofia. Wiedziaam! Zapaa ma pod rk i cisna tak mocno, e a si skrzywi z blu. Nie mwiam? Ja tam nie jestem taki pewien... odpar ostronie Lorenzo. Sofia ma racj. Doa Vorchenza westchna. Naprawd jestem Pajkiem. Ju, powiedziaam to i koniec. Jeli to wyjdzie poza ten pokj, poleje si krew. Conti patrzy na ni ze zdumieniem, ale i dziwnym szacunkiem w oczach. Locke z trudem dwign si na nogi. Wracajc do rzeb... Rzeczywicie, zgodziam si, eby je tu dostarczono. Naprawd s prezentem dla ksicia. S puapk! powiedzia Locke. Elementem spisku. Otwrzcie ktr, to sami si przekonacie. Capa Raza chce zniszczy wszystkich w tej wiey:

mczyzn, kobiety, dzieci... To bdzie gorsze ni morderstwo! Capa Raza by przemiym dentelmenem. Skromno dugo nie pozwalaa mu przyj mojego zaproszenia, by cho na chwil doczy do nas dzi wieczorem. To tylko kolejny wymys, ktry ma suy twoim celom. No jasne... Uciekem, ale specjalnie, psiakrew, wrciem?! Daem si zwiza i przywie na gr pod okiem caej kompanii czarnych kurtek, bo mam w tym ukryty cel?! Bo to ja was wszystkich zebraem w jednym miejscu, tak?! Rzeby s nafaszerowane widmokamieniem, Vorchenza! Widmokamieniem! Widmokamie... Sofia na chwil zaniemwia. Skd o tym wiesz? Nic nie wie wtrcia Doa Vorchenza. Kamie. Rzeby s nieszkodliwe. Otwrzcie ktr, prosz was powiedzia Locke. Ten spr atwo rozstrzygn. Byle szybko, do nibyzmierzchu zostao niewiele czasu. Otwrzcie ktr rzeb, zanim o nibyzmierzchu zacznie si pali. Rzeby s warte tysice koron i nale do ksicia odpara Vorchenza. Nie pozwol ich zniszczy tylko dlatego, e powszechnie znany kryminalista ma taki kaprys. Na jednej szali tysice koron, na drugiej setki ludzkich istnie. Lordowie Camorry zmieni si w oblinionych kretynw, nie pojmujesz tego?! Wyobraasz sobie, jak bd wyglday dzieci, ktre teraz bawi si w ogrodzie, kiedy oczy zajd im bielmem jak uagodzonym koniom? Bo tak wanie si stanie: zostaniemy uagodzeni! To kurestwo wyre nam dusze! Co nam szkodzi sprawdzi? Locke spojrza na Reynarta z wdzicznoci. Nic, kapitanie. Nic a nic. Prosz si tym zaj. Doa Vorchenza potara skronie. Sprawy zaszy za daleko. Stephen? Ka zamkn tego czowieka w jakim bezpiecznym miejscu. Poczeka tam na zakoczenie uczty. Tylko niech to bdzie pokj bez okien, bardzo ci prosz. Mwi ci co nazwisko Avram Anatolius, Doa Vorchenza? Vorchenza zmrozia Lockea wzrokiem. Nie mam pojcia, o czym mwisz. Co sobie znowu uroie? Dwadziecia dwa lata temu capa Barsavi zamordowa Avrama Ana toliusa. Wiedziaa o tym, pani. Wiedziaa, e stanowi zagroenie dla Tajnego Paktu. Nie widz zwizku z obecn sytuacj. A teraz albo sam zamilknij, albo ka ci uciszy. Anatolius mia syna! cign z rozpaczliwym popiechem Locke, widzc, e Stephen ju rusza w jego stron. Ten syn przey, Doa Vorchenza. Nazywa si Luciano Anatolius i jest capa Ra. Zemci si na Barsavim za zabicie rodzicw i rodzestwa, a teraz chce si zemci take na

was! Na lordach Camorry! Nie... Doa Vorchenza znw podniosa donie do skroni. Nieprawda. Mio spdziam czas w jego towarzystwie. Nie wierz, e byby zdolny do czego takiego. A Sokolnik? Pamitasz Sokolnika, pani? By z Ra... odpara Doa na wpprzytomnie. Z nim... te... przyjemnie mi si rozmawiao. To bardzo uprzejmy i spokojny mody czowiek. On ci co zrobi, Doa Vorchenza. Widziaem, co potrafi; widziaem na wasne oczy. Wymwi twoje prawdziwe imi? Pisa co na pergaminie? Ja... nie mog... to jest... Doa Vorchenza skulia si, a pokrywajce jej twarz zmarszczki wyglday, jakby si zapaday, jakby cierpiaa katusze. Musiaam zaprosi cap Raz... na uczt... Odmwienie mu byoby... skrajnie nieuprzejme... Osuna si bezwadnie na krzele i krzykna przeraliwie. Lorenzo i Sofia skoczyli jej na pomoc. Reynart zapa Locke'a za klapy kamizelki i z impetem pchn go na cian. Unis go, tak e nogi Locke'a zadynday stop nad ziemi. Co ty jej zrobi?! rykn. Nic... wystka Locke. Wizimag rzuci na ni czar. Zastanw si, czowieku... Czy zachowuje si sensownie, kiedy mwimy o rzebach? Ten ajdak namiesza jej w gowie. Stephen... wychrypiaa Doa Vorchenza. Pu Ciernia. Ma racj... Raza i Sokolnik... Tak jakbym... zapomniaa. Nie wiem jak. Wcale nie chciaam przysta na prob Razy, a wtedy... Sokolnik co zrobi... siedzia przy biurku... i... ja... Wstaa, wspierajc si na Sofii. Luciano Anatolius, powiadasz... Capa Raza ma by synem Avrama Anatoliusa... Ale skd ty miaby o tym wiedzie? Nie dalej jak dwie godziny temu przywizaem tego wizimaga do podogi odpar Locke, kiedy Reynart puci go i pozwoli mu osun si po cianie na podog. Najpierw obciem mu wszystkie palce, eby zacz mwi, a potem, kiedy wypiewa wszystko, co chciaem usysze, kazaem mu wyci ten jego pieprzony jzyk i przypali kikut. Wszyscy spojrzeli na niego ze zgroz. Poza tym nazwaem go pacanem doda Locke. To te mu si nie spodobao. Za zabicie wizimaga grozi los gorszy od mierci powiedziaa Doa Vorchenza. Nie zabiem go. Zaatwiem go tak, e bardzo, ale to bardzo auje tego, co zrobi. Doa pokrcia gow. Rzeby, Stephen. Jedna jest tutaj, na tym pitrze, prawda? Stoi przy barze. Zgadza si. Reynart ruszy do drzwi. Co jeszcze o nich wiesz, Cierniu? Maj alchemiczne zapalniki. W rodku s te gliniane miseczki z olejem

ognistym. O nibyzmierzchu olej si zapali i dym z widmokamienia wypeni ca wie. A Anatolius odpynie w sin dal, miejc si do rozpuku. Luciano Anatolius... To ten, ktrego spotkalimy na schodach? spytaa Sofia. Ten sam. Luciano Anatolius, znany rwnie jako capa Raza, tudzie Szary Krl. Jeeli to ma by puapka alchemiczna, to chyba ja przede wszystkim powinnam j obejrze. A jeli grozi nam niebezpieczestwo, te chc przy tym by oznajmi Lorenzo. I ja doda Cont. wietnie! Chodmy wszyscy. Bdzie nieza zabawa. Locke wskaza zwizanymi rkami drzwi. Byle szybko, do diaba! Cont chwyci go pod rami i zacign na koniec pochodu. Reynart z Vorchenz wyszli pierwsi, mijajc zaskoczonych onierzy, na ktrych zreszt kapitan zaraz skin, eby szli za nimi. Ruszyli w stron galerii. Tum czerwonych na twarzach, rozochoconych goci rozstpowa si przed t niezwyk procesj. Reynart podszed do stranika stojcego przy stercie kieliszkw. Ta cz baru zostaje chwilowo zamknita. Prosz tego dopilnowa. Odwrci si do pozostaych podwadnych. Zrbcie kordon, pitnacie, dwadziecia stp std. W imieniu ksicia rozkazuj wam pilnowa, eby nikt si tu nie zblia. Doa Sofia zanurkowaa pod aksamitnym sznurem i przykucna obok piramidy. Szklane ciany rzeby nadal mieniy si wszystkimi kolorami tczy. Kwadratowa podstawa piramidy miaa dwie i p stopy szerokoci, a caa rzeba bya wysoka na trzy stopy. Kapitanie Reynart... Mia pan chyba rkawice za pasem, prawda? Mogabym je poyczy? Reynart poda Sofii par rkawic z czarnej skry. Naoya je. Ostronoci nigdy do wyjania nieobecnym tonem. Trucizna dziaajca przez skr to dziecinnie prosta zabawka. Zacza wodzi palcami po powierzchni rzeby, przygldajc si jej uwanie. Kilka razy przesuwaa si, zmieniaa pozycj i coraz bardziej marszczya brwi. Nie widz adnego otworu w obudowie stwierdzia, wstajc. Nie ma nawet widocznych spoin. wietna robota. Ale jeeli ma z tego buchn dym, to nie widz, gdzie miaby znale ujcie. Palcem w rkawiczce postukaa w jedn ze szklanych pytek. Chyba e... Jeszcze raz pukna w szybk. To jest tak zwane szko zdobnicze, cienkie i kruche. Rzadko uywa si go w sztuce, a ju nigdy w laboratorium. Bardzo le znosi nagrzewanie... Odwrcia si gwatownie i spojrzaa na Locke'a. Jej migdaowobiae loki

zafurkotay w powietrzu, tworzc aureol wok gowy. Powiedziae, e w rodku s zbiorniki z olejem ognistym? Tak syszaem. Od czowieka, ktry bardzo nie chcia straci jzyka. To by wystarczyo. Olej ognisty ponie w bardzo wysokiej temperaturze. Szko jej nie wytrzyma, pknie, a wtedy dym zacznie si ulatnia. Kapitanie, paski rapier, bardzo prosz. Bdzie mi potrzebny. Jeli Reynart mia jakie wtpliwoci, to w tej chwili ani myla ich okazywa. Wycign rapier i ostronie poda go Sofii, rkojeci naprzd. Sofia obejrzaa j z bliska, skina gow i stuka ni szko. Odamki posypay si na ziemi, dwiczc przenikliwie, a Doa odwrcia bro w doni, ostrzem obtuka trzymajce si w oprawce kawaki szka i oddaa rapier kapitanowi. Z tumu gapiw z trudem powstrzymywanego przez garstk zakopotanych ludzi Reynarta dobiegy pomruki i stumione okrzyki. Ostronie, Sofio powiedzia Don Lorenzo. Nie ucz ojca dzieci robi... Doa Sofia znowu przykucna i zajrzaa do wntrza rzeby przez wybity otwr, mierzcy u podstawy okoo omiu cali szerokoci i lekko zwajcy si ku grze. Signa do rodka i najpierw na prb dotkna jednej ze zmiennobarwnych kul alchemicznych, a potem przekrcia nadgarstek i j wyja. Nie bya nawet umocowana stwierdzia, kadc j na pododze. Spojrzaa do rodka; tym razem kula nie zasaniaa jej widoku. Podniosa do do ust i chwiejnie wstaa. Na bogw... Doa Vorchenza podesza do niej. Co tam jest? Widmokamie odpara ze zgroz Doa Sofia. Piramida jest nim wypeniona. Wida go. Poza tym znam ten zapach. Wzdrygna si, jak to maj w zwyczaju niektrzy ludzie, gdy duy pajk przemknie im pod nogami. W tej jednej piramidzie jest go tyle, e wystarczyoby na cae Krucze Gniazdo. Wyglda na to, e capa Raza chce by pewien efektu. Doa Vorchenza zapatrzya si na widoczny za szklan cian wiey pnocny pejza. Niebo wyranie pociemniao od czasu, gdy Reynart przywlk Locke'a, by moga si z nim spotka po raz drugi. Sofio? Co moemy zrobi? Umiaaby powstrzyma zapon? Wtpi. Nie widz zapalnikw, musz by gdzie pod spodem. Zreszt i tak mogyby zadziaa, kiedy zaczabym przy nich manipulowa. Sama bez problemu zrobiabym taki zapalnik u siebie w laboratorium. Prba rozbrojenia go byaby rwnie niebezpieczna jak czekanie, a zadziaa samoczynnie. Musimy wyrzuci rzeby na zewntrz stwierdzi Reynart. Nie zaoponowaa Sofia. Dym z widmokamienia jest lejszy od powietrza. Przed nibyzmierzchem nie zdymy ich daleko wywie. Jeli

zapalniki zadziaaj, kiedy rzeby bd leay u podna Kruczego Gniazda, dym i tak nas ogarnie. Najlepiej byoby je wrzuci do wody. Widmokamie w kontakcie z wod szybko traci swoje waciwoci. Olej ognisty i tak si zapali, ale nie bdzie dymu. Szkoda, e nie moemy ich zatopi w Andegawence. W Andegawence nie, ale w ogrodowym oczku jak najbardziej powiedziaa Doa Vorchenza. Staw w Podniebnym Ogrodzie ma pi stp rednicy i dziesi gbokoci. Wystarczy? Oczywicie! Trzeba je tylko tam przenie. Stephen... zacza Doa Vorchenza, ale Reynart nie potrzebowa rozkazw. Panie i panowie! rykn tubalnym gosem. W imieniu ksicia Nicovante uprzejmie prosz was o uwag i pomoc. Nocne Szko, do mnie. Szanowni pastwo, prosz zrobi przejcie do schodw. Najmocniej przepraszam, ale z zawalidrogami cacka si nie bd. Zapa jednego ze swoich ludzi za rami. Musimy przenie te drastwa do Podniebnego Ogrodu. Biegnij na taras przy windach i znajd porucznika Razelina. Ka mu oprni Podniebny Ogrd, na moj odpowiedzialno. Za pi minut ma tam nie by ani jednego dzieciaka. Powiedz mu to; bdzie wiedzia co robi. Najpierw akcja, potem przeprosiny. Rozwicie mi rce poprosi Locke. Te rzeby s cikie. aden ze mnie siacz, ale przecie si przydam. Doa Vorchenza posaa mu zaciekawione spojrzenie. Dlaczego wrcie nas ostrzec, panie Cierniu? Moge przecie po prostu uciec. Jestem zodziejem, Doa Vorchenza odpar pgosem. Jestem zodziejem i bywam morderc, ale co za duo, to niezdrowo. Poza tym zamierzam zabi Raz, wic z radoci pokrzyuj mu szyki. Po prostu. Wycign przed siebie rce. Vorchenza pokiwaa gow. Teraz nam pomoesz, ale pniej musimy jeszcze porozmawia. Z mi chci. Mam nadziej, e tym razem bez kucia drutami. Cont, bd tak miy i przetnij mi ten sznur. Cont rozci mu wizy jednym ze swoich noy. Nie prbuj nic kombinowa mrukn. Bo wrzuc ci do stawu i zwal ci te piramidy na eb. Locke, Cont, Reynart, Don Salvara i trzech onierzy przykucnli i dwignli piramid. Sofia przez chwil przygldaa im si, krcc gow, a w kocu wcisna si obok ma i pomoga nie rzeb. Odszukam ksicia powiedziaa Vorchenza. Powiadomi go o sytuacji. Szybkim krokiem przemierzya galeri. W osiem osb da si to nie stwierdzi Reynart. Ale i tak si zajedzimy. Mamy adny kawaek pod grk. Z mozoem wtaszczyli rzeb na nastpne pitro, gdzie czekao ju wicej

czarnych kurtek. Znajdcie pozostae rzeby! zawoa kapitan. Po omiu do kadej i wyniecie je do Podniebnego Ogrodu! Gdyby kto wszed wam w drog, moecie go podepta, w imieniu ksicia. Tylko, na bogw, nie upucie ich! Chwil pniej trzy ekipy spoconych, wytajcych siy onierzy dwigay swoje piramidy po schodach w lad za druyn Reynarta. Locke dysza i spywa potem; jego towarzysze wcale nie wygldali lepiej. A jeli wybuchnie nam w rkach? mrukn jeden z onierzy. To najpierw nas poparzy odpara czerwona z wysiku Sofia. Potem padniemy na schody, nie zrobiwszy nawet szeciu krokw, a pniej bdziemy ju uagodzeni. I bdzie nam strasznie, ale to strasznie gupio. Wygramolili si na najwysz galeri i poszli dalej, zostawiajc uczt i witujcych ludzi za sob. Stranicy i sudzy pierzchali na boki, gdy przeciskali si z rzeb korytarzami dla suby. Pod wierzchokiem Kruczego Gniazda zaczynay si szerokie, krcone schody z marmuru, prowadzce po wewntrznej stronie szklanej ciany na gr, do Podniebnego Ogrodu. Kiedy po spirali posuwali si coraz wyej i wyej, caa Camorra wirowaa wok nich. Ze soca zostaa zaledwie blada powka medalionu, niknca pod zakrzywionym widnokrgiem na zachodzie. Z gry zwieszay si jakie dziwaczne, ciemne ksztaty; Locke dugo si w nie wpatrywa, zanim rozpozna koysane wiatrem pncza, zwisajce z Podniebnego Ogrodu. Mijay ich dziesitki zbiegajcych dzieci, rozkrzyczanych, ponaglanych przez czarne kurtki i ajanych przez sub. Schody prowadziy do urzdzonego na dachu wiey ogrodu, a waciwie miniaturowego lasu. Drzewka oliwne, pomaraczowe i alchemiczne hybrydy o szmaragdowych liciach szeleciy cicho w ciepych podmuchach wiatru pod bezchmurnym niebem koloru purpury. Gdzie jest ten przeklty staw?! spyta Locke. Nigdy tu nie byem. Przy wschodnim skraju ogrodu odpar Lorenzo. Jako dzieciak chtnie si tam bawiem. Oczko wodne znaleli pod zwisajcymi smtnie gaziami wierzby paczcej: byo okrge i zgodnie z zapowiedzi Doi Vorchenzy miao pi stp rednicy. Bez dalszej zwoki wrzucili piramid do stawu. Potna fontanna wody przemoczya dwch onierzy do suchej nitki. Rzeba zatona byskawicznie, wlokc za sob mlecznobia chmur. Z guchym, metalicznym odgosem uderzya o dno zbiornika. Jedn po drugiej dorzucili do niej pozostae piramidy, a wszystkie cztery znalazy si pod powierzchni zmtniaej wody. W Podniebnym Ogrodzie zaroio si od czarnych kurtek. Co teraz? wysapa Locke. Chodmy std powiedziaa Doa Sofia. To nadal jest ogromna ilo widmokamienia i nawet jeli znajduje si pod wod, na wszelki wypadek niech

nikt si do niego zblia. Przez kilka godzin. Wszyscy obecni przystali na jej propozycj nad wyraz chtnie. 6 wiato nibyzmierzchu zaczynao si pomau rozpala, kiedy ponownie spotkali si z Do Vorchenz na najwyszej galerii Kruczego Gniazda. Przez wysokie drzwi prowadzce na taras z windami byo wida migotliwe wstgi barw emanujce ze staroszka. Na przyjciu zapanowa zgiek i tumult. Czarne kurtki biegay tam i z powrotem, na przemian potrcajc i przepraszajc Donw i Donie. Jak na wojnie stwierdzia Vorchenza, kiedy Salvarowie, Locke, Cont i Reynart otoczyli j krgiem. e te si omieli... To gorsze ni masowy mord! Na bogw! Nicovante zbiera Nocne Szko, Stephen. Czeka ci pracowita noc. Co z Nocnymi? spyta Reynart. Wyprowad ich std, wszystkich. Cicho i dyskretnie. Niech czekaj w Paacu Cierpliwoci, pod broni i gotowi do akcji. Pol ich tam, gdzie zdaniem ksicia bd najbardziej przydatni. A ty, panie Cierniu... zwrcia si do Locke'a. Dzikujemy za to, co zrobie; nikt ci tego nie zapomni. Jednake na tym twoja rola w caej sprawie si koczy. Zostaniesz odprowadzony pod stra do Bursztynu. Jeste winiem, cho moesz liczy na szczeglne traktowanie. Co to za pieprzenie? Jestecie mi winni co jeszcze: Raza jest mj. Raza jest w tej chwili najbardziej poszukiwanym czowiekiem w caej Camorrze. Ksi zamierza go zgnie jak insekta. Pywajcy Grobowiec zostanie rozdarty na strzpy, a do podlegajcych capie dzielnic wkroczy ksica armia. Czy wycie cakiem zdumieli?! Ten skurwiel nie rozkazuje Prawym Ludziom, tylko ich zwyczajnie wykorzystuje! Pywajcy Grobowiec jest pusty! Raza wanie ucieka. Nigdy nie chcia by capa; zamierza tylko wykorzysta swoj pozycj, eby zemci si na Barsavim i unicestwi camorryjsk arystokracj! Jak to si stao, e tak dobrze znasz zamiary Razy, panie Cierniu? Zmusi mnie do tego, ebym oszuka cap Barsaviego. Wtedy jeszcze podawa si za Szarego Krla. Obieca, e potem da mi spokj, ale mnie wykiwa: zabi trzech moich przyjaci i ukrad nasze pienidze. Wasze?! Don Lorenzo zacisn pi. Chyba nasze. Wasze te. Poza tym byy to pienidze Doi de Marre, Dona Javarriza i pastwa Feluccia. Razem ponad czterdzieci tysicy koron. Fortuna. I Raza mi j ukrad. Nie kamaem, mwic, e ju ich nie mam. Stracie zatem kart przetargow zauwaya Doa Vorchenza. Powiedziaem, e ich nie mam, a nie, e nie wiem, gdzie s. Raza trzyma

je razem z fortun Barsaviego i szykuje si do wywiezienia z miasta. Mia z nich opaci wizimaga. W takim razie powiedz nam, gdzie s zaproponowaa Doa Vorchenza. Raza jest mj. Odsyasz mnie na parter i puszczasz wolno. Zabi trzech moich przyjaci; zamierzam skurwielowi wyrwa za to serce. Za jedn tak szans oddabym cae biae elazo w Camorrze. W tym miecie ludzi wiesza si za kradzie paru sztuk srebra przypomniaa Doa Vorchenza. A ty chciaby odej wolno po tym, jak ukrade dziesitki tysicy koron. Jako tego nie widz. Nadesza chwila prawdy, Doa Vorchenza. Chcecie odzyska pienidze? Powiem wam, gdzie s. Powiem wam, gdzie znajdziecie wasz fortun, a przy okazji take skarb Barsaviego, ktry na pewno do skromnych nie naley. W zamian chc tylko Razy. Odejd wolno i zabij czowieka, ktry prbowa zabi was i wszystkich lordw. Zastanw si, Doa. Wiecie, jak wygldam, znacie mj gos; nie bd ju mg wrci do zawodu. Przynajmniej nie tu, w Camorrze. Za duo sobie wyobraasz. Czyby? A czy Pajk przeszkodzi w przeniesieniu do Kruczego Gniazda takiej masy widmokamienia, e wystarczyaby na uagodzenie caego miasta? Nie, to Cier Camorry pokrzyowa Razie szyki, dzikuj pastwu piknie. Wszyscy mczyni, kobiety i dzieci w Kruczym Gniedzie s dzi bezpieczni wycznie dlatego, e mam kurewsko mikkie serce, a nie dlatego, e zrobia, co do ciebie naleao. Jeste mi co winna, Vorchenza. To dug honorowy. Oddaj mi Raz i zabierz pienidze. Doa Vorchenza posaa Lockeowi spojrzenie zdolne ci wod w ld. Jestem twoj duniczk, panie Cierniu powiedziaa po dugim milczeniu. W zamian za usugi, jakie oddae ksiciu i lordom Camorry, moesz odej wolno. Jeeli uprzedzisz nas w wycigu po Raz, bdzie twj; ale jeli si spnisz, nie oczekuj przeprosin. Gdyby za zdarzyo si tak, e wrcisz do swojego starego fachu i nasze drogi znw si skrzyuj, ka ci powiesi bez procesu. Brzmi uczciwie. Ach... bybym zapomnia: bdzie mi potrzebna bro. Ku zdumieniu Locke'a, kapitan Reynart odpi pas z rapierem i rzuci mu go. Unurzaj go we krwi. Take w moim imieniu. No, panie Cierniu? odezwaa si Doa Vorchenza, gdy Locke zapi pas na biodrach, przepasujc eleganckie bkitne spodnie Giancany Meraggio. Pienidze. Gdzie s? Na pnoc od Kw Camorry, w prywatnej przystani stoj zacumowane trzy barki z nawozem. Wiecie, o czym mwi: zbiera si na nie gwno z caego miasta i wywozi na pnoc, na pola. Oczywicie przytakna Doa Vorchenza.

Na jednej z nich Raza ukry swoj fortun. Pienidze s w skrzyniach, ktre z oczywistych wzgldw owinito w natuszczone ptno. Zamierza wymkn si z Camorry, spotka si z bark na pnoc od miasta i przeadowa skarb, ale na razie wszystko tkwi tam, na przystani, zagrzebane w gnoju. To niedorzeczne. Nie obiecywaem, e moja odpowied si wam spodoba. Ale zastanwcie si. Gdzie na pewno nie przyszoby wam do gowy szuka takiej masy gotwki? Taaak... Ktra barka? Nie wiem. S trzy, wiem tylko, e to jedna z nich. Vorchenza spojrzaa na Reynarta. C... westchn kapitan. Bogowie jednak mieli swoje powody, kiedy wymylali szeregowcw. Ehm... Locke przekn z wysikiem lin. Postaraj si, pomyla. Zrb to najlepiej, jak umiesz. To nie wszystko, Doa Vorchenza. Co chcesz przez to powiedzie? odzie, barki ucieczka. Troch nad tym wszystkim mylaem. Sokolnikowi zebrao si na najdziwniejsze arty, kiedy trafi pod mj n. Czym mnie prowokowa; prbowa ze mnie kpi. Dopiero teraz zrozumiaem, o co mu chodzio. Satysfakcja. Statek opanowany zaraz. Trzeba go zatopi. Niby dlaczego? Jest wasnoci Anatoliusa. Sokolnik twierdzi, e Anatolius by piratem. Grasowa po elaznym Morzu, gromadzc majtek, ktry pozwoliby mu wynaj wizimaga i wrci do Camorry, eby si zemci. Satysfakcja to jego statek. Ale Anatolius nie zamierza nim odpyn; chce si wymkn z miasta drog ldow, na pnoc, i pody pod prd Andegawenki. Po co? Sokolnik napomkn o jakim planie awaryjnym". Ten statek to wanie plan awaryjny". Wcale nie jest peen trupw, Doa Vorchenza. Ma szkieletow zaog, zoon z ludzi, ktrzy przeyli Czarny Szept, tak jak hieny ksicia. Szkieletow zaog, za to adownie pene zwierzt: kz, owiec, osw... Mylaem, e Sokolnik po prostu ze mnie drwi, ale kiedy si nad tym zastanowi... Zwierzta przenosz Szept powiedzia Reynart. No wanie. Nie umieraj od zarazy, ale na pewno mog j przenie na ludzi. Zatopcie ten przeklty statek, Doa Vorchenza. Statek to dla Razy rodzaj ubezpieczenia. Jeeli si dowie, e nie udao mu si zniszczy lordw, moe sprbowa zemci si na caym miecie. To jego ostatnia szansa. To szalestwo... wyszeptaa Doa Vorchenza, ale sprawiaa wraenie na wp przekonanej. Przecie Anatolius prbowa ju pozby si wszystkich lordw Camorry, z caymi rodzinami, nie wyczajc dzieci. On naprawd jest szalony, hrabino. Jak pani sdzi, co zrobi teraz, w obliczu takiej frustracji? Wystarczy, e jego ludzie

przybij Satysfakcj do jakiego pomostu i wypuszcz zwierzta. Albo wystrzel na miasto kilka owiec z katapulty. Zatopcie ten pieprzony statek. Panie Cierniu... Jak na tak zachannego zodzieja, masz niezwykle mikkie serce. Jestem zaprzysionym sug Bezimiennego Trzynastego, Wystpnego Wojownika, Dobroczycy. Kapanem. Nie po to ocaliem ludzi na wiey, eby teraz oglda zagad caego mojego miasta. Doa Vorchenza, ka zatopi ten przeklty statek! Tak nakazuje przyzwoito. Bagam. Doa Vorchenza spojrzaa na Locke'a ponad pokrgymi szkami binokli, po czym zwrcia si do Reynarta: Kapitanie... powiedziaa z namysem. Prosz przej do stacji nadawczej na platformie przy windach i przekaza wiadomo do Arsenau i Mtw. Zaplota donie na brzuchu. Westchna. Na mj rozkaz, w imieniu ksicia Nicovante, zatopi Satysfakcj i rozstrzela wszystkich, ktrzy z jej pokadu prbowaliby przedosta si na ld. Locke odetchn z ulg. Dzikuj, Doa Vorchenza. A teraz... Czy moja winda ju czeka? Twoja winda, panie Cierniu... Natychmiast ka j przygotowa. Jeeli bogowie zel ci cap Raz, zanim znajd go moi ludzie... Niech take obdarz ci si. Bdzie mi pani brakowao, Doa Vorchenza. Was rwnie, drodzy pastwo Salvara. Najmocniej przepraszam, e dopuciem do zagrzebania waszego majtku w stercie gwna. Mimo to mam nadziej, e pozostaniemy przyjacimi. Jeli jeszcze kiedy przestpisz prg naszego domu, staniesz si staym elementem wystroju laboratorium odpara Sofia. 7 Na platformie pod szczytem Kruczego Gniazda rozbyso niebieskie wiato. Odcinao si od migotliwych barw nibyzmierzchu wystarczajco wyranie, by dostrzeono je w stacji przekanikowej na dachu Paacu Cierpliwoci, i ju po chwili aluzje latar sygnaowych zaczy si na przemian otwiera i zamyka w szybkim rytmie. Wiadomo pomkna ponad witujcym miastem i dotara do celu: do Arsenau, na Poudniow Ig, do Mtw. Oe ty w mord... mrukn sierant z posterunku na cyplu Igy. Zamruga i przetar oczy, niepewny, czy dobrze policzy byski. Drczony wyrzutami sumienia wcisn pod krzeso zakazany witeczny bukak z winem. Panie sierancie! zawoa jego modszy towarzysz. Ten statek robi co dziwnego. Widoczna w Starym Porcie Satysfakcja powoli obracaa si w lewo. Na rejach grotmasztu i fokmasztu byo wida marynarzy szykujcych si do rozwinicia agli. Na pokadzie uwijay si dziesitki ciemnych sylwetek,

widocznych w wietle tych latarni i blasku nibyzmierzchu. Podnosz kotwic, panie sierancie. Chc wyj w morze. Ale skd tam si wzili ci wszyscy ludzie? nie mg si nadziwi modszy stranik. Nie wiem. Ale wiem, e przed chwil widziaem sygna. Na bogw miosiernych, zaraz zatopi tego tego skurczybyka. Na obwodzie Mtw zaczy si pojawia punkciki pomaraczowego wiata: wszystkie wieyczki, na ktrych zainstalowano machiny wojenne, byy wyposaone w awaryjne lampy olejne, ktrymi sygnalizoway gotowo bojow. Z Arsenau dobieg oskot bbnw. W caym miecie ponad pomruk witujcych tumw wzbi si przenikliwy dwik gwizdkw. Pierwsza machina wystrzelia z gonym trzaskiem. Kamie, w locie widoczny jako rozmazana smuga szaroci, spad daleko od celu, wzniecajc olbrzymi fontann wody. Z nastpnej machiny wystrzelono poncy pocisk. Ognisty biao-pomaraczowy uk przykuwa wzrok; wydawao si, e na chwil zawis nieruchomo w powietrzu, podobny do rozwijanego proporca a potem stranicy z Igy patrzyli z rozdziawionymi ustami, jak spada na pokad Satysfakcji, bryzgajc ognistymi mackami na wszystkie strony. eglarze rozbiegli si w popochu; niektrzy ponli ywcem. Jeden wyskoczy za burt i zanurkowa w wodzie jak iskra, ktra spada do kauy. Na bogw, to olej ognisty... mrukn modszy stranik. Pali si nawet pod wod. Rekiny te lub pieczyste doda starszy i zachichota. Nieszcznicy... Nastpny kamie wgryz si w burt fregaty; trzasny drewniane relingi, odamki poleciay na wszystkie strony. Ludzie zataczali si, krzyczeli wniebogosy i upadali na pokad. Mimo rozpaczliwych wysikw zaogi, obsypujcej zarzewia piaskiem, ogie liza ju agle i olinowanie. Nastpna beczka z olejem eksplodowaa blisko rufy; ryczca chmura olepiajco biaego pomienia pochona ludzi stojcych przy sterze. Nawet nie zdyli krzykn. Kolejne kamienie druzgotay statek i rozryway ocalae agle. Ogie bezkarnie poera dzib fregaty, rdokrcie i ruf. Pomaraczowe, czerwone i biae palce pomieni taczyy po pokadzie i wycigay si ku niebu, wraz z kolorowymi supami dymu. Bezbronna i prawie nieruchoma fregata znajdowaa si w zasigu strzau kilkunastu machin jednoczenie. Nie miaa szans. Pi minut po tym, jak z Kruczego Gniazda przyszed rozkaz, staa si stosem pogrzebowym, ognist gr wyrastajc z wody, ktra zmienia si w pomarszczone, rdzawe zwierciado. ucznicy zajli pozycje na brzegu, gotowi strzela do ewentualnych niedobitkw, ale nikt nie prbowa pyn do brzegu. W obliczu ognia, wody i czajcych si w gbinie stworw strzay byy zbdne. 8

Luciano Anatolius Szary Krl, capa Camorry, ostatni yjcy czonek rodu sta samotnie na pokadzie Pywajcego Grobowca, pod targan Wisielczym Wiatrem jedwabn markiz i ciemnym niebem, na ktrym kado si nieziemskie wiato nibyzmierzchu, i patrzy, jak jego statek ponie. Pomienie odbijay mu si w oczach, gdy patrzy ku zachodowi. Nie mruga. Przenis wzrok na pnoc, gdzie Krucze Gniazdo mienio si czerwonym i niebieskim blaskiem nibyzmierzchu, i nie zobaczy wznoszcej si na tle nieba chmury jasnego dymu. Sta samotnie na pokadzie galeonu i nie paka, chocia w tej chwili niczego tak nie pragn, jak rzsistych ez. Cheryn i Raiza by nie pakay, pomyla. Matka i ojciec te nie nie pakali, kiedy ludzie Barsaviego w rodku nocy wywayli drzwi; kiedy ojciec zgin, starajc si ich ochrania, eby Gisella zdya wycign jego i malutkie bliniaczki tylnym wyjciem. Satysfakcja pona na jego oczach, ale on we wspomnieniach znw przemierza cienie i mroki rodzinnego ogrodu. Mia trzynacie lat. Potykajc si, bieg po znajomych ciekach, gazie smagay go po twarzy, gorce zy pyny po policzkach. W domu za jego plecami noe nurzay si we krwi, zapakane dziecko krzykiem wzywao matk... A nagle przestao krzycze. Nigdy nie zapomnimy powiedziaa Raiza w ciemnej adowni statku, ktry wiz ich do Talishamu. Nigdy, prawda, Luciano? Jej maa pistka zacisna si w jego wikszej doni. Cheryn spaa niespokojnie, wtulona w niego z drugiej strony, mamroczc i popakujc przez sen. Nigdy nie zapomnimy powtrzy. I wrcimy. Obiecuj ci, e kiedy tam wrcimy. A teraz sta na pokadzie nawodnej fortecy capy Barsaviego i nie mg zrobi absolutnie nic, gdy jego statek wykrwawia si na wody Starego Portu. Capa Raza? dobieg zza jego plecw drcy gos. Ktry z jego ludzi musia wyj spod pokadu; jeden z Rumowych Ogarw, nalecy do niecodziennego kka hazardzistw, ktre rozgocio si w sali tronowej. Raza odwrci si powoli. Capa Raza, goniec przed chwil to przynis... Jeden z Noy Niby zmierzchu. Mwi, e jaki czowiek w Popielniku da mu tyrina i kaza z tym biec tutaj, do ciebie, panie. Mczyzna pokaza worek z grubego ptna, na ktrym czarnymi, topornymi literami kto napisa RAZA. Atrament jeszcze nie wysech. Luciano wzi worek i odprawi posaca. Rumowy Ogar czmychn pod pokad; to, co zobaczy w oczach capy, wcale mu si nie spodobao. Capa Camorry otworzy worek, zajrza do rodka i ujrza zabitego sokoa skorpioniego. Bez gowy. Odwrci worek do gry dnem: ciao i oddzielona od niego gowa Vestris zadudniy o deski pokadu, za nimi za sfrun zoony

wp, zakrwawiony kawaek pergaminu. Raza wzi go do rki i rozwin. NADCHODZIMY Dugo wpatrywa si w pergamin mogo to trwa pi sekund, mogo i pi minut. W kocu zgnit go w doni i upuci; kulka potoczya si po pokadzie i spocza obok szklistych lepi Vestris. Skoro nadchodz, trzeba poczeka. Zdy jeszcze uciec. Najpierw ureguluje ostatni dug. Zszed pod pokad, gdzie w blasku wiate trwaa haaliwa hulanka. Powietrze byo przesycone dymem i woni alkoholu. Schody zaskrzypiay pod ciko obutymi stopami Razy. Kiedy mija graczy, podnieli wzrok znad kart i koci; niektrzy mu machali, inni witali si z nim gono i pozdrawiali go, ale nikt nie doczeka si reakcji z jego strony. Capa Raza otworzy z impetem drzwi swoich prywatnych apartamentw (wczeniej nalecych do Barsaviego) i na kilka minut znikn za nimi. Wyszed stamtd w przebraniu Szarego Krla: w starej kamizelce i spodniach koloru popielatej mgy, szarych butach ze skry rekina z czernionymi srebrnymi sprzczkami, szarych rkawiczkach szermierskich (ze skry, ktra od uywania wytara si na knykciach), szarym paszczu i kapturze. Kiedy szed, podmuch powietrza rozwiewa za nim poy paszcza. wiata Pywajcego Grobowca lniy na klindze obnaonego rapiera. Gocie natychmiast umilkli. Wynosi si, wszyscy powiedzia capa Raza. Wynosi si i nie wraca. Zostawcie drzwi otwarte. Zabierzcie stranikw. Odejdcie, dopki wam pozwalam. Karty posypay si na pokad, koci gucho stukny o blaty, gracze obojga pci zerwali si na rwne nogi, pomagajc wsta co bardziej pijanym kompanom. Zacz si byskawiczny exodus; butelki turlay si pod nogami, wino rozlewao w kaue. Po niespena minucie Szary Krl zosta sam w sercu Pywajcego Grobowca. Niespiesznie podszed do rzdu srebrnych sznurw zwisajcych z sufitu przy sterburcie. Pocign pierwszy z nich: pogasy kandelabry. Pocign drugi: rozsuny si zasony na wysokich oknach galeonu i do wntrza zajrzaa noc. Pocign trzeci sznur: umieszczone w niszach kule alchemiczne rozbysy czerwieni. Sala tronowa w drewnianej twierdzy zmienia si w rozwietlan karminowym blaskiem pieczar. Usiad na tronie i pooy rapier w poprzek ud. Pod kapturem oczy paay mu odbitym czerwonym wiatem. Siedzia na tronie i czeka, a ostatni dwaj Niecni Dentelmeni go znajd. 9

Wp do jedenastej wieczorem Locke Lamora wszed do sali tronowej i zatrzyma si za progiem z jedn doni opart na rkojeci rapiera. Patrzy na milczcego Szarego Krla, siedzcego trzydzieci jardw od wejcia. Dysza ciko nie tylko dlatego, e przyby w popiechu, ale take z tego powodu, e wikszo drogi pokona na grzbiecie kradzionego konia. Dotyk rapiera Reynarta jednoczenie podnieca go i przeraa. Locke zdawa sobie spraw, e w uczciwej walce Raza bdzie mia przewag, ale krew buzowaa mu w yach. Liczy na to, e gniew, szybko i nadzieja wystarcz, by wyszed z tej prby zwycisko. Odkaszln. Szary Krl... Cier Camorry. Mio mi. Baem si, e zdysz uciec. A, i przy okazji przepraszam... Ta pieprzona fregata... Przydaaby ci si, co? Hrabina Bursztynu, moja dobra znajoma, kazaa j zatopi. Zapewniam ci, e twj wyczyn szybko straci urok odpar znuonym tonem Szary Krl. Gdzie Jean Tannen? Niedugo przyjdzie. Locke powoli posuwa si naprzd. Ju zdy skrci dzielcy ich dystans o poow. Ostrzegaem Sokolnika, eby nie igra z Tannenem powiedzia Szary Krl. Wyglda na to, e mnie nie posucha. Gratuluj wam obu niesamowitego hartu ducha, ale tak sobie myl... Chyba wywiadcz wam przysug, zabijajc was, nim zemszcz si na was wizimagowie. Zakadasz, e zabilimy Sokolnika. Bynajmniej. Nadal oddycha, tylko e... Jak by to powiedzie... Nigdy wicej nie zagra na adnym instrumencie. To ciekawe... Zastanawiam si, jak ci si to wszystko udao? Dlaczego bogini mierci nie zdmuchnie ci po prostu jak pomie wiecy? Bardzo chciabym to wiedzie. Gwno mnie obchodzi, co chciaby wiedzie. Dlaczego ty zrobie to, co zrobie, Luciano? Dlaczego nie sprbowae si z nami uczciwie dogada? Moe udaoby si nam doj do porozumienia. Moe... O adnym moe" nie mogo by mowy, panie Lamora. Potrzebowaem czego, co naleao do was. Bylicie przy tym zbyt niebezpieczni, eby zostawi was przy yciu. Co zreszt skutecznie udowodnilicie. Moge nas po prostu okra. Pierwszy bym ci da pienidze, jeli oszczdziby Calo, Galdo i Pdraka. Gdyby tak postawi spraw, oddabym ci wszystko. Co to za zodziej, ktry nie walczy o to, co ma? Taki, ktry ma co lepszego. Dla nas sama kradzie bya waniejsza od

gromadzenia skarbw. Gdybymy po prostu chcieli by bogaci, wymylilibymy przynajmniej, co z t cholern fors robi! atwo ci tak mwi teraz, z perspektywy czasu. Szary Krl westchn. Gdyby nadal yli, gadaby inaczej. Okradalimy lordw, bawanie. Tylko i wycznie. eby akurat nas wyrolowa... Eliminujc nas, pomoge arystokratom. Zrobie wspaniay prezent ludziom, ktrych nienawidzisz. Zatem okradalicie ich, panie Lamora, starannie unikajc przy tym przelewu krwi... I co, mam ci klaska? Nazwa ci towarzyszem broni? Pienidze zawsze mona jako zdoby; sama kradzie nigdy nie byaby dla nich dostateczn nauczk. Jak moge, Luciano? Jak czowiek, ktry ponis tak strat, ktry czu do Barsaviego to, co ty, mg tak samo potraktowa mnie i moich przyjaci? Tak samo? Szary Krl wsta, ujmujc rapier w do. Tak samo?! Czy twoich rodzicw zamordowano w ku, by zatuszowa kamstwo? Czy twoim modszym braciom i siostrom podernito garda, eby nie mogli si mci, kiedy dorosn? Zabrae mi trzech braci; czwartego te prawie straciem. Nie musiae tego robi. A potem, kiedy mylae, e masz mnie z gowy, postanowie zabi setki ludzi. W tym dziesitki dzieci, Luciano. Dzieci, ktre przyszy na wiat dugo po tym, jak Barsavi kaza zamordowa twoich rodzicw. To musi by mie uczucie, taki suszny gniew, ale z mojego punktu widzenia to zwyky obd. Chroni ich Tajny Pakt. Byli pasoytami. Rodzili si winni. Nie moralizuj mi tu, klecho. Jak mylisz, ile bezsennych nocy przez te dwadziecia dwa lata spdziem na rozwaaniu takich argumentw jak twoje? Szary Krl zrobi krok w przd, kierujc czubek ostrza w stron Locke'a. Gdybym mg, zrwnabym to miasto z ziemi, spali je do fundamentw, a potem w popiele wypisa imiona moich nieyjcych bliskich. Ilajusticca vei cala wyszepta Locke. On rwnie przesun si do przodu. W tej chwili dzieliy ich dosownie dwa jardy. Wyj rapier z pochwy i stan en gard. Sprawiedliwo jest czerwona. Szary Krl ugi kolana, kierujc ostrze ku ziemi, w pozycji, ktr camorryjscy szermierze nazywali poz wyczekujcego wilka". W rzeczy samej. Locke zaatakowa, nie czekajc, a przeciwnik skoczy mwi. Stal wykrelia powidok w powietrzu. Krl sparowa cios, przyjmujc sztych na zastaw, i odpowiedzia z nie mniejsz szybkoci. Locke musia niezdarnie odskoczy w ty, aby unikn zranienia. Wyldowa w kucki, zapierajc si lew rk o podog, eby nie wyrn na tyek. Lekko przykucnity zacz przesuwa si po uku w kierunku, w ktrym pchn go niezgrabny unik. W jego lewej rce jakby za spraw czarw pojawi

si sztylet. Locke obrci go kilka razy w doni. Ach, tak... Nie mw mi, prosz, e chcesz walczy po verrarsku. Verrarska szkoa szermierki jest miertelnie nudna. Trudno. Locke znaczco pokiwa sztyletem. Postaram si nie ubrudzi twojego paszcza. Szary Krl z teatralnym westchnieniem wyj zza pasa jeden z dwch tkwicych tam sztyletw z wsk rkojeci. Wysunity do przodu w lewej rce sztylet tworzy z rapierem stalowe szczki. Szary Krl wykona dwa dziwne, przesadnie dugie skoki w przd. Locke na uamek sekundy przenis wzrok na jego stopy; zanim zda sobie spraw, e Szary Krl wanie na to liczy, byo ju prawie za pno. Rzuci si w prawo i cudem odbi pchnicie lew rk; klinga rapiera zelizna si po ostrzu sztyletu i przecia powietrze dosownie o cal od jego barku, a jego riposta nadziaa si na czekajcy na ni sztylet. Szary Krl by dla niego stanowczo za szybki. Przez kilka rozpaczliwych sekund prowadzili wymian ciosw; ostrza rapierw tkay w powietrzu srebrzyst pajczyn powidokw, krzyoway si i rozdzielay, finta sza za fint, parada odpowiadaa na sztych. Locke trzyma si tu poza zasigiem dugich i mocnych pchni Szarego Krla, Krl za z atwoci unika jego kolejnych wypadw. W kocu odskoczyli w ty, zdyszani. Patrzyli na siebie z rezygnacj w oczach, paajc wciek nienawici, jak szkolone do walki psy. Ha! mrukn Szary Ksi. Pouczajca wymiana. Ci jakby od niechcenia. Locke znw odskoczy i sparowa sabiutko, sztychem o sztych, jak dzieciak po pierwszym tygodniu nauki fechtunku. Oczy Szarego Krla zabysy. Niezwykle pouczajca. Kolejne niedbae pchnicie i kolejny od skok Locke'a. Nie jeste w te klocki najlepszy, co? Na pewno byoby mi na rk, eby tak myla, prawda? Szary Krl si rozemia. O nie, nie, nie. Nic z tego. Zdecydowanym ruchem odrzuci paszcz. Szeroki, wyczekujcy umiech obi gbokie bruzdy na jego szczupej twarzy. Do blefowania. Do tych gierek. Rzuci si na Locke'a. Porusza si z szybkoci byskawicy, a atakowa z gwatownoci, jakiej Locke w yciu nie widzia. Za tym natarciem stao dwadziecia lat dowiadczenia i dwadziecia lat czarnej nienawici. Jak malek, oderwan od rzeczywistoci czstk umysu Locke rejestrowa swoj nieporadno, rozpaczliwie parujc pchnicie za pchniciem i dajc si zwie kolejnym fintom, podczas gdy stal Szarego Krla raz po raz przeszywaa jego ubranie i ciao. Raz, drugi, trzeci... Rapier Krla zapiewa zowieszczo i wgryz si w lewy nadgarstek Locke'a, w przedrami i w biceps.

Zaskoczenie zmrozio go i zabolao bardziej ni same rany dopki ciepa krew nie popyna po spoconej skrze. Rany zaczy diabelnie szczypa, a w odku wezbraa fala mdoci. Sztylet czerwony i lepki od krwi niewaciwego czowieka wylizn mu si z doni. Nareszcie znalelimy si w sytuacji, z ktrej nie zdoasz si wyga. Szary Krl strzsn krew Locke'a ze sztychu rapiera i patrzy, jak kropelki krel czerwony uk na drewnianej pododze. Zegnam, panie Lamora. Znw ruszy do natarcia. W bordowym wietle alchemicznych kul klinga przybraa jaskrawoszkaratny kolor. Aza Guillo... wyszepta Locke. Pozwl mi wymierzy sprawiedliwo w imieniu moich zamordowanych przyjaci. Daj mi krew za mier braci! Mwic, podnosi gos, a z narastajcym w gardle krzykiem rzuci si na Szarego Krla, pchn, chybi, znowu pchn, w kady rozpaczliwy sztych wkadajc ca swoj nienawi i strach, siekc rapierem szybciej ni kiedykolwiek w yciu a Szary Krl i tak zbija i blokowa wszystkie ciosy albo z dziecinn atwoci usuwa mu si z drogi. Ju wiem, czym si rnimy, panie Lamora zauway midzy jedn zason a drug. Ja wiedziaem, co robi, kiedy postanowiem tu na ciebie zaczeka. O, nie... wysapa Locke. Rnimy si tym, e to ja si zemszcz. Lewy bark eksplodowa mu lodowatym blem. Locke spuci wzrok: rapier Szarego Krla utkwi mu na trzy cale gboko w piersi nieco powyej serca. Szary Krl wycign ostrze, przekrcajc je w ranie. Stal zgrzytna o ko. Locke osun si na ziemi, odruchowo prostujc lew rk, by zamortyzowa upadek. Jednak instynkt znw go zawid: uderzy o pokad wierzchem doni, rka podwina mu si bolenie i nadgarstek z paskudnym chrupniciem pk pod ciarem ciaa. Wstrzs na chwil odebra mu mow; nie mg nawet krzykn. Uamek sekundy pniej Szary Krl wymierzy mu paskudnego kopniaka w bok gowy. wiat sta si kalejdoskopem blu, ktry si krci i wirowa bez koca. Gryzce zy napyny do oczu. Rapier Reynarta wypad mu z rki i szczkn o pokad. Czu drewno pod plecami. Czu wyciekajc z ciaa krew i sl w oczach, od ktrej mci mu si wzrok. Czu promieniujce ze zamanego nadgarstka fale palcego blu. Czu wilgo i rwanie w przeszytym barku. Ale nade wszystko by bolenie wiadomy swojego wstydu, lku przed porak i przygniatajcego brzemienia trzech zamordowanych przyjaci, ktrzy mieli nie zazna spokoju, pozosta niepomszczeni, poniewa Locke Lamora przegra. Ze wistem wcign powietrze w puca, rozniecajc nowe ogniska cierpienia w piersi i plecach tyle e teraz cay bl zla si w jedno wciekle czerwone odczucie, ktre kazao mu si poderwa z ziemi. Ryczc jak obkany, podkuli nogi, odbi si i rzuci naprzd, prbujc zapa Szarego

Krla wp. Morderczy sztych, wymierzony w jego serce, trafi w lew rk powyej okcia. Pchnite z caej siy ostrze przeszyo chudy biceps na wylot. Oszalay z blu Locke szarpn rk w przd i do gry, zanim Szary Krl zdy wycign bro. Krawdzie klingi poharatay mu minie, ale gownia na dobre utkwia w ranie, szarpic i krojc ciao, kiedy zaczli si siowa. Sztylet Szarego Krla mign Locke'owi tu przed oczami. Zwierzcy instynkt kaza mu uy jedynej dostpnej broni: wgryz si w pierwsze trzy palce zacinite na rkojeci. Koci zgrzytny mu w zbach, poczu smak krwi na jzyku. Szary Krl krzykn i upuci sztylet, ktry, spadajc na pokad, odbi si jeszcze od lewego barku Locke'a. Krl wyszarpn do. Locke splun jego krwi i skr. Poddaj si! zawoa Szary Krl. Uderzy Locke'a pici najpierw w czubek gowy, a zaraz potem w nos. Locke zdrow praw rk sign po drugi sztylet, wci zatknity za pas przeciwnika, ale ten zamia si tylko i zbi jego do w bok. Nie wygrasz, Lamora! Nie masz szans! Przy kadym sowie kolejne ciosy spaday na Locke'a, ktry desperacko trzyma si Szarego Krla, tak jak toncy mgby si chwyta drewnianej kody. Krl mia si dziko, okadajc go po gowie, uszach, czole, ramionach; raz uderzy nawet prosto w krwawicy bark. Nie... po-ko-nasz... mnie! Nie musz wyszepta Locke, szczerzc zby jak wariat. Na jego twarzy krew mieszaa si ze zami. Mia zamany nos, porozcinane wargi i mroczki w oczach. Wcale nie musz ci pokona, skurwysynu. Wystarczy, e ci zatrzymam... a przyjdzie Jean. Na te sowa zdesperowany Szary Krl zaatakowa z prawdziw furi, zasypujc go gradem ciosw, ale Locke nic sobie z nich nie robi mia si tylko w gos, jakby cakiem postrada rozum. Wystarczy... e ci... zatrzymam... a przyjdzie... Jean! Szary Krl zasycza z bezsilnej zoci i odepchn go na ryle, eby sign za pas po sztylet. Kiedy wyrwa swoj praw rk z lewej doni Locke'a, ten wytrzsn z rkawa zotego tyrina i rozpaczliwym ruchem nadgarstka cisn monet za plecy Szarego Krla, gdzie z gonym brzkiem odbia si od ciany. Ju tu jest, ajdaku! wykrzykn Locke, plujc krwi na pier Szarego Krla. Jean! Pomocy! Przeraony perspektyw spotkania z Jeanem Tannenem Szary Krl okrci si na picie, wlokc za sob uczepionego go przeciwnika, zanim zda sobie spraw, e Locke kamie. Odwrci si na uamek sekundy, ktry Locke by gotw wybaga u kadego boga, ktry zechciaby go wysucha, uamek sekundy wart cae jego ycie. Uamek sekundy, ktry wystarczy, by prawa rka Locke'a wlizna si za pas przeciwnika i wyja sztylet. Z ostatnim okrzykiem blu i triumfu Locke

wbi Szaremu Krlowi ostrze w plecy, na prawo od krgosupa. Szary Krl wygi si w uk, stkn w szoku i rozdziawi bezradnie usta. Obiema rkami zapar si o gow Locke'a, jakby odepchnicie go mogo spowodowa zablinienie rany, ale Locke przytrzyma go mocno i z niewiarygodnym spokojem wyszepta: Calo Sanza. Mj brat. Mj przyjaciel. Szary Krl run na wznak; Locke w ostatniej chwili wyszarpn mu sztylet z plecw, po czym osun si na wroga i wbi mu ostrze w pier, pod ebrami. Trysna krew. Szary Krl zamacha rkami i nogami jak uk przebity szpilk w gablocie naturalisty. Tym razem, dociskajc sztylet, Locke przemwi nieco goniej: Galdo Sanza. Mj brat. Mj przyjaciel. Resztk si, ostatnim konwulsyjnym wysikiem Szary Krl splun mu ciep krwi (miaa metaliczny aromat) w twarz i prbowa chwyci rkoje sztyletu, ktry tkwi w jego piersi. Locke caym ciarem bezuytecznej lewej poowy ciaa napar na niego, odpychajc mu rce na bok, a potem, szlochajc, wyszarpn sztylet, wzi zamach roztrzsion woln rk i pchn Szarego Krla w szyj. Przern tchawic na dwoje i prawie odci mu gow. Na pokad spyna rzeka krwi. Szary Krl zadygota po raz ostatni i umar, wytrzeszczonymi oczami wci wpatrujc si w Locke'a. Pdrak wyszepta Locke. Naprawd nazywa si Bertilion Gadek. Mj ucze. Mj brat. Mj przyjaciel. Siy go opuciy. Osun si bezwadnie na zwoki Szarego Krla. Mj przyjaciel... Lecy pod nim czowiek nie odpowiedzia. Nie byo oddechu, ktry powinien sysze tu przy uchu; nie byo drenia serca, ktrego ttno powinien czu na policzku. Locke nagle wybuchn paczem. Dugie, niepohamowane spazmy wstrzsay jego caym ciaem, wysnuwajc nowe nici blu z udrczonych mini i nerww. Pijany alem i triumfem, otulony czerwon mg cierpienia i targany setk innych uczu, ktrych nie potrafiby nawet nazwa, lea na zwokach swojego najwikszego wroga i becza jak dziecko. Sone zy mieszay si ze son krwi na ciele Szarego Krla. Lea i dra w czerwonym wietle kul alchemicznych, w cichej sali, sam ze swoim zwycistwem, niezdolny si poruszy. Lea i wykrwawia si na mier. 10 Jean znalaz Locke'a po minucie, najdalej dwch. Odwrci go na wznak i cign z trupa. Zamroczony Locke zaskowycza z blu. Na bogw! zawoa Jean. Ty durniu skoczony! Ty beznadziejny idioto! Przycisn donie do szyi i piersi Locke'a, jakby si woli chcia mu wepchn ca przelan krew z powrotem w gb ciaa. Nie moge zaczeka?

Nie moge na mnie zaczeka?! Locke obrzuci go pprzytomnym spojrzeniem, otwierajc usta w okrge, zdumione i zatroskane O". Jean... wyszepta z powag. Ty... miae ucieka. Nie nadawae si... do walki. A Szary Krl... by taki... gocinny... Nie mogem mu... odmwi. Jean prychn. Niech ci wszyscy diabli, Locke Lamora! Wysaem mu list; miaem nadziej, e w ten sposb go zatrzymam. Niech ci bogowie bogosawi... Jak widzisz, zaatwiem go... Zaatwiem... go... i spaliem mu statek. Wic tak to si odbyo... powiedzia cicho Jean. Widziaem to. Ogldaem poar z brzegu Drewnianego Pustkowia. Widziaem, jak wchodzisz do Pywajcego Grobowca jak do siebie; przybiegem najszybciej, jak tylko daem rad. Ale widz, e nie byem ci potrzebny. Bye, Jean, bye... Locke przekn lin i skrzywi si, smakujc wasn krew. Ogromnie przydaa mi si twoja... reputacja. Jean nie odpowiedzia. Smutny bysk w jego oku zmrozi Locke'a do szpiku koci. Wic tak smakuje zemsta wymamrota Locke. Ano tak. Nowe zy napyno Lockeowi do oczu. Zamkn powieki i pokrci gow. Gwniana sprawa. Fakt. Musisz mnie tu... zostawi. Klczcy przy Locke'u Jean wzdrygn si jak spoliczkowany. e co?! Zostaw mnie, Jean. Umr... Za chwil. Nic ze mnie nie wycign. Moesz jeszcze uciec. Prosz... zostaw mnie. Jean poczerwienia do tego stopnia, e rumieniec byo wida nawet w czerwonym wietle kul alchemicznych. Unis brwi i zacisn szczki z tak gwatownoci, e zby mu zgrzytny, a koci policzkowe zarysoway si jak grskie granie pod warstw tuszczu. Locke wykrzesa z siebie resztki si i nie na arty si przestraszy. e te masz czelno powiedzie mi co takiego... wysycza Jean bezbarwnym i bezlitosnym gosem, jakiego Locke nigdy u niego nie sysza. Pomyliem si, Jean! zaskrzecza zrozpaczony. Nie miaem z nim szans. Zaatwi mnie, to nie bya sytuacja, z ktrej mogem si wykpi. Ale, prosz ci, obiecaj mi... e jeli znajdziesz kiedy Sabeth, powiesz... Sam j znajdziesz, pgwku. Tylko najpierw si std wydostaniemy. Obaj! Jean! Locke sprawn rk chwyci klap paszcza Jeana. Przepraszam. Spieprzyem spraw. Nie czekaj, a czarne kurtki ci zapi; zaraz tu bd. Nie

znisbym myli, e przeze mnie dae si zapa. Po prostu zostaw mnie i uciekaj. Ja nie dam rady i. Ty durniu... Jean zdrow rk otar zy. Nie musisz nigdzie i. Niezdarnie, ale za to bardzo szybko obwiza sobie paszcz Szarego Krla wok szyi, tworzc prowizoryczny temblak na praw rk, ktr nastpnie wsun Locke'owi pod kolana. Wytywszy wszystkie siy zdoa podnie przyjaciela i przytuli go do piersi. Locke jkn. Przesta si maza! zasycza Jean, ranym krokiem przemierzajc most czcy Pywajcy Grobowiec z ldem. Na pewno zostao ci gdzie jeszcze troch krwi. Chocia z p kieliszka. Locke jednak na dobre straci przytomno, a Jean nie umia powiedzie, czy z blu, czy z upywu krwi widzia tylko, e skr ma blad i szklist. Niewidzcymi oczami wpatrywa si w przestrze. Z otwartych ust cieka krew zmieszana ze lin. Na brzegu zdyszany i roztrzsiony Jean zignorowa rozdzierajcy bl wasnych ran i puci si biegiem, ile si w nogach. Ciao Szarego Krla leao zapomniane na pokadzie galeonu, w pustej sali, skpane w karmazynowym wietle.

INTERLUDIUM
Maa przepowiednia Ojciec acuch siedzia na dachu Domu Perelandra i spoglda z gry na niewiarygodnie aroganckiego czternastolatka, na ktrego wyrosa maa sierota, ktr dawno, dawno temu odkupi od Zodziejmistrza ze Wzgrza Cieni. Pewnego dnia, Locke Lamora... zacz. Pewnego dnia spieprzysz co tak bezprzykadnie, tak niesamowicie, tak... poraajco, e niebo zaponie, ksiyce zatacz, a bogowie bd ze miechu srali kometami. Mam nadziej, e doyj tej chwili. Daj spokj odpar Locke. To si nie zdarzy.

EPILOG
Nibyzmierzch 1 Osiemnasty parthisa siedemdziesitego smego roku Aza Guilli. Deszczowe camorryjskie lato. Caa miasto miao kaca. Niebo te. Ciepy deszcz rozbryzgiwa si na bruku i parowa intensywnie. Opada na ziemi kurtynami wody, ktre odbijay barwy nibyzmierzchu jak uoone warstwami ruchome, pprzezroczyste lustra, tworzc w powietrzu nietrwae dziea sztuki. Ale ludzie i tak go przeklinali, bo im moky gowy. Sierancie! Sierancie Vidrik! Czowiek nawoujcy Vidrika sta pod stranic na poudniu Zaukw i sam rwnie by stranikiem. Ogorzaa twarz Vidrika pojawia si w oknie obok drzwi. Natychmiast polaa mu si na gow struga deszczwki z dachu. Pod niebem przetoczy si grzmot. O co chodzi, synu? Przemoczony stranik podszed bliej by to Constanzo, nowy chopak, niedawno przeniesiony z Pnocnego Zaktka. Prowadzi uagodzonego osa, cigncego platform ubezpieczan z tyu przez dwch kolejnych stranikw, ktrzy kulili si pod nieprzemakalnymi paszczami i wygldali aonie, co oznaczao, e s rozsdnymi ludmi. Znalelimy co, sierancie. To jest... to jest popieprzone. Od poprzedniego wieczoru oddziay tych i czarnych kurtek przeczesyway poudniow cz Camorry. Chodziy suchy o nieudanej prbie jakiego zamachu w Kruczym Gniedzie. Tylko bogowie wiedzieli, po co Pajk kaza swoim ludziom buszowa w Mtach i Popielniku, ale Vidrik nauczy si nie zadawa zbdnych pyta. Zdefiniuj popieprzone"! odkrzykn. Narzuci paszcz, nacign kaptur na gow i wyszed na deszcz. Zbliy si do wzka i pomacha na powitanie pilnujcym go stranikom. Jeden by mu winien dwa barony po wieczornej grze w koci. Pan zobaczy, sierancie powiedzia Constanzo, odgarniajc przemoczony koc, ktrym by przykryty adunek. Na wozie lea mczyzna, blady, do mody, ysiejcy, z kilkudniowym zarostem. Mia na sobie elegancki szary paszcz z czerwonymi mankietami, troch poplamiony krwi. y, ale przyciska do twarzy donie pozbawione palcw i wpatrywa si w Vidrika takim wzrokiem, jakby cakiem postrada zmysy. Maaaa... wyjcza, czujc na twarzy krople deszczu. Maaaa!

Nie mia jzyka: zosta mu po nim tylko ciemny, niezabliniony, ociekajcy krwi kikut w gbi ust. MAAAAAAA! Ja pierdol, Perelandro najsodszy... mrukn Vidrik. Powiedz, e tylko mi si wydaje, e widz to, co widz na jego nadgarstkach. To wizimag, panie sierancie. Przynajmniej kiedy nim by. Constanzo okry wizimaga kocem i sign za pazuch. Mam tu co jeszcze. Poka panu, tylko wejdmy do rodka. Weszli do szopy, w ktrej mieci si posterunek. Odrzucili kaptury, ale nie tracili czasu na zdejmowanie paszczy. Constanzo wyj zwitek pergaminu. Go by przywizany do podogi w ruderze w Popielniku. Diabelsko dziwnie to wygldao. A to leao na jego piersi. Vidrik wzi pergamin do rki i rozwin. UWAGA: DO RK WASNYCH PAJKA ODESA DO KARTHAINU Na bogw... sapn. Prawdziwy wizimag z Karthainu. Oj, chyba nie zachci kumpli do odwiedzin w Camorrze. Co z nim zrobimy, sierancie? Vidrik westchn, zwin list i odda go Constanzo. Przelemy go dalej, synu. Przekaemy go w gr hierarchii dowodzenia i zapomnimy, e go kiedykolwiek widzielimy. Zabierzcie go do Paacu Cierpliwoci. Niech kto inny amie sobie nad tym gow. 2 Marszczone deszczem wody Zatoki Camorryjskiej mieniy si barwami nibyzmierzchu. Doa Angiavesta Vorchenza, hrabina wdowa Bursztynu, staa na pomocie zakutana w lamowany futrem paszcz przeciwdeszczowy. Ekipa stranikw sondowaa drewnianymi drgami zogi przesiknitych deszczem ekskrementw na zacumowanej do pomostu barce. Przykro mi, pani powiedzia stojcy obok niej sierant. Wiemy ju, e na pozostaych dwch na pewno nic nie ma, a t przeszukujemy od szeciu godzin. Naprawd wtpi, ebymy co znaleli. Chocia nie zamierzamy, oczywicie, przerywa pracy... Doa Vorchenza westchna gboko, odwrcia si i spojrzaa na stojcy na przystani powz zaprzony w cztery czarne ogiery i ozdobiony alchemicznymi lampkami w barwach rodu Vorchenzw. Ze rodka przez otwarte drzwi przygldali si jej oboje Salvarowie i kapitan Reynart. Skina na nich. Reynart pierwszy do niej doskoczy. Jak zwykle nie mia paszcza i znosi deszcz z wyniosym, stoickim spokojem. Salvarowie rozsdnie opatulili si dla ochrony przed deszczem, a Lorenzo rozoy jeszcze jedwabny parasol, ktrym

dodatkowo osania maonk. Niech zgadn powiedzia kapitan. Gwno. Na to wyglda. Dzikuj za powicony nam czas, sierancie. Jest pan wolny. Prosz odwoa ludzi z barki. Nie bd nam ju potrzebni. te kurtki wspiy si z ulg na pomost i gsiego uday na przysta, bardzo ostronie obchodzc si z trzymanymi na ramionach drgami. Doa Vorchenza zadraa nagle, sapna, zgia si wp i przyoya do do ust. Doa Vorchenza! zaniepokoia si Sofia, chwytajc j za rami. Kiedy stoczyli si we troje wok Vorchenzy, ona nagle wyprostowaa si i wybuchna gwatownym, jazgotliwym miechem, ktry wstrzsa caym jej drobnym ciaem. Piciami wykonywaa takie ruchy, jakby boksowaa si z powietrzem. Na bogw! Nie wytrzymam! Co si stao? Reynart uj j pod rami i spojrza jej w oczy. O co chodzi? Pienidze, Stephen. Vorchenza parskna miechem. Nigdy ich tu nie byo. Sukinsyn dla wasnej przyjemnoci kaza nam si grzeba w gnoju. Pienidze byy na pokadzie Satysfakcji. Skd pani to wie? Czy to nie oczywiste? Teraz widz, e wszystkie lady prowadziy wanie tam, na Satysfakcj; na tym polega nasze bogosawiestwo i zarazem przeklestwo, kiedy jestemy mdrzy po szkodzie. Capa Raza zaj si dostarczeniem zapasw na statek opanowany zaraz, prawda? No tak. Nie kierowa si bynajmniej dobroci serca. Chcia po prostu przenie swj skarb na pokad fregaty. Opanowanej zaraz? zdziwia si Doa Sofia. Nic by mu z tego nie przyszo. Nie przyszoby, gdyby statek naprawd by zakaony. Ale nie by. Dlaczego Lukas tak si upiera przy zatopieniu Satysfakcji? spyta Lorenzo. Z czystej zoci? Jeli on nie moe mie tych pienidzy, to nikt ich nie dostanie? Nazywa si Callas, kochanie. Tavrin Callas. Mniejsza o to, moja droga. Czterdzieci pi tysicy koron, plus fortuna Barsaviego. To spore pienidze. eby je tak odebra na zawsze, wszystkim... No wanie przytakna Doa Vorchenza. Kiedy sta tam przed nami, w Kruczym Gniedzie, powiedzia wprost, dlaczego to robi. Ale byam gupia, niech to szlag! Myl, e wyra powszechn w naszym maym gronie opini... zaryzykowaa Doa Sofia. Co masz na myli, pani? Cier twierdzi, e jest heretykiem, kapanem Trzynastego. Bezimiennego Trzynastego, Wystpnego Wartownika, patrona zodziei i zoczycw. Tak

nakazuje przyzwoito", wyjani. Przyzwoito! Nie bez powodu tak powiedzia. Doa Vorchenza miaa si gono, histerycznie. Musiaa przygryza knykcie, eby si opanowa. Na bogw! Anatolius zabi mu trzech druhw. Rozumiecie ju? Statek nie by niebezpieczny. Cier nie dlatego chcia go zatopi, e zagraa Camorrze. To miaa by ofiara za mier, Stephen. Ofiara za mier. Reynart plasn si otwart doni w czoo, a deszczwka chlapna na boki. Tak: ofiara za mier powtrzya Doa Vorchenza. Wyrczyam go i zatopiam statek w mierzcej szedziesit sni gbinie, gdzie w dodatku roi si od rekinw. Pikna robota. To znaczy... odezwa si Don Lorenzo. Wszystkie nasze pienidze spoczy na dnie Starego Portu, tak? Trzysta szedziesit stp pod wod? Obawiam si, e tak. Aha... To co teraz? Doa Vorchenza westchna i na dusz chwil pogrya si w zadumie. Po pierwsze, wszystko, co zwizane z t spraw, zostaje objte tajemnic pastwow ksistwa Camorry. Zobowizuj was wszystkich do zachowania tajemnicy. Cier Camorry to mit. Pienidze, ktre rzekomo ukrad, nigdy nie istniay. Pajk oficjalnie w ogle nie zainteresowa si t spraw. Ale przecie... wtrcia Doa Sofia. Kiedy przyszli do nas do domu, przebrani za Nocnych, powiedzieli Lorenzo, e w ten wanie sposb Cier ma zapewnion bezkarno! No wanie zawtrowa jej m. Jeden powiedzia wprost, e Cier liczy na zakopotanie ofiar, ktre nie pozwala im opowiada o tym, jak day si nacign. Wtpi, eby w tej sprawie kama. Ja rwnie przyznaa Doa Vorchenza. Nie zmienia to jednak faktu, e tak wanie zrobimy. Z czasem zrozumiecie, e naszego pastwa nie sta na okazywanie saboci w imi uczciwoci. Stoj na stray bezpieczestwa ksicia Nicovante, nie jego sumienia. Salvarowie patrzyli na ni bez sowa. Nie bdcie tacy markotni. Wasza prawdziwa kara za udzia w tym caym baaganie jeszcze si nawet nie zacza. Porozmawiamy o niej u mnie, w Bursztynie. Chodmy. Nasza kara, Doa Vorchenza? powtrzy rozalony Lorenzo. Nasza kara to prawie siedemnacie tysicy koron! Nie wystarczy? Nie. Nijak nie wystarczy. Podjam ju decyzj, kto odziedziczy po mnie tytu hrabiny Bursztynu, kiedy mnie zabraknie. Doa Vorchenza na uamek sekundy zawiesia gos. A waciwie: hrabiego i hrabiny Bursztynu. Co?! zapiszczaa Sofia jak omioletnia dziewczynka, majca wielk wpraw w piszczeniu. To nie jest wcale takie dobrodziejstwo, jakby si mogo wydawa. Z

tytuem wi si obowizki. Pani artuje, Doa Vorchenza powiedzia Lorenzo. Na wzgrzach Alcegrante s dwa tuziny lepszych i bardziej zasuonych rodw ni my. Z pewnoci maj pierwszestwo w kolejce do tytuu. Ksi nigdy by si na to nie zgodzi. Wydaje mi si, mody czowieku, e lepiej ni ty znam ksicia Nicovante. I wiem, e mam prawo sama wyznaczy dziedzica. Ale... te obowizki... odezwaa si Doa Sofia. Nie mwisz chyba o... Ale oczywicie, Sofio. Jak najbardziej. Za kadym razem, kiedy trafia mi si podobna sprawa, uwiadamiam sobie, e wcale nie mam ochoty y wiecznie. Niech kto inny pobawi si w Pajka. Przez lata zwodzilimy wszystkich, pozwalajc im wierzy, e to mczyzna sprawuje ten urzd. Moemy zwie ich jeszcze bardziej, przekazujc stanowisko dwojgu ludziom jednoczenie. Doa Vorchenza uja Reynarta pod rami i kazaa mu si prowadzi do powozu. Stephen wam pomoe. Bdzie waszym cznikiem z Nocnymi. Oboje jestecie w miar bystrzy i elastyczni. W cigu paru lat pod moim okiem z pewnoci dojdziecie do formy, jakiej wymaga to stanowisko. A potem? spytaa Doa Sofia. Potem, moja droga, to wy bdziecie zaegnywa wszystkie te przeklte kryzysy. Doa Vorchenza westchna. Starych grzechw nie da si pogrzeba tak gboko, eby nie wypyway w najmniej oczekiwanych momentach. Dlatego za dobro Camorry bdziecie paci monet swojego sumienia, wydzielan po trochu rok po roku, a w kocu i w tej sakiewce zawieci dno. 3 Panie Lamora! oburzy si Ibelius. Kategorycznie zabraniam! O nibyzmierzchu morze byo rozfalowan tafl szaroci i zieleni. Przetaczajce si fale rozbijay si o kadub Zotego Interesu zmierzajcego do Talishamu i dalej do Tal Verrar jednego z dwch statkw, ktre tego wieczoru wyszy z portu w Camorrze. Wiatr zawodzi w takielunku niemodego ju galeonu. Marynarze w paszczach przeciwdeszczowych krztali si na pokadzie, modlc si w duchu do ono, Pana apczywych Wd. Locke Lamora lea na pokadzie kasztelu rufowego, na stosie okrytych brezentem skrzy, zakutany w koce, paszcze i brezent jak kiebaska w buce. Wida byo tylko jego nienaturalnie blad i okrutnie posiniaczon twarz. Obok siedzia Jean Tannen, dla ochrony przed deszczem opatulony paszczem, ale w odrnieniu od Lockea nie unieruchomiony nadmiarem ubra. Mistrzu Ibeliusie... odpar Locke sabym, nosowym (nos mia zamany) gosem. Ilekro w przeszoci opuszczaem Camorr, wyjedaem drog ldow. Teraz zrobiem inaczej... Chciaem j zobaczy po raz ostatni.

Jeste o wos od mierci, panie Lamora. Gupio robisz, spacerujc po pokadzie przy takiej pogodzie. Ibeliusie... wtrci Jean. Gdyby to, co robi Locke, nazwa spacerowaniem, kociotrup mgby zosta linoskoczkiem. Czy moglibymy prosi o chwil spokoju? Spokoju od moich zabiegw, ktre od wczoraj podtrzymuj go przy yciu? Ale naturalnie, moi panowie... Podziwiajcie widoki. Na swoj odpowiedzialno! Rozelony Ibelius oddali si po rozhutanym pokadzie, lizgajc si to w jedn, to w drug stron. Nie mia za grosz obycia z yciem na statku. Za ruf Camorra kurczya si z kad chwil, przesaniana falami deszczu. Nibyzmierzch wznis si nad dolnym miastem jak jutrzenka. Pi Wie byszczao widmowym blaskiem pod wciekle pdzcymi chmurami. Kilwater galeonu fosforyzowa, jakby statek wlk za sob wasne rdo nibyzmierzchu. Siedzieli na pokadzie kasztelu i patrzyli, jak ciemny horyzont poyka miasto. Przepraszam, Locke powiedzia Jean. Przepraszam, e pod koniec nie mogem ci ju pomc. Co ty wygadujesz, do diaba? Zabie Cheryn i Raiz; ja nie dabym im rady. Potem wycigne mnie z Pywajcego Grobowca, zaniose do Ibeliusa i zaatwie mi nowy fantastyczny kompres. Poza tym zasmarkanym kompresem, za co waciwie chcesz mnie przeprasza? Jestem dla ciebie ciarem. Chodzi o moje imi. Przez cae ycie uywaem swojego prawdziwego imienia. Nigdy bym nie pomyla, e to si moe le skoczy. Chodzi ci o wizimaga? Jejku, Jean. Tam, dokd dopyniemy, przybierzesz nowe imi i ju. Tavrin Callas. Brzmi wietnie. Niech zacznie si pojawia tu i wdzie; chopaki od Aza Guilli nie bd si mogli nadziwi rozmnoeniu cudw. Prbowaem ci zabi, Locke... przepraszam. Nic nie mogem na to poradzi. To nie ty prbowae mnie zabi, tylko Sokolnik. A na to rzeczywicie nic nie moge poradzi. Rety, ja mam rozchlastan rk i dziur w barku, ale to ty cay czas marudzisz. Przesta! Grzmot przetoczy si wrd chmur. Z pokadu dziobowego dobiegy wydawane przez kapitana rozkazy. Jean... Dopki ci nie poznaem, nie wiedziaem nawet, e mona mie takiego wspaniaego przyjaciela. Tyle razy ratowae mi ycie, e nawet nie umiabym zliczy. Wolabym umrze, ni ci straci. I to nie tylko dlatego, e jeste wszystkim, co mi pozostao. Jean dugo milcza. Patrzyli na pnoc, na coraz bardziej wzburzone elazne Morze i cigajce

si po nim bawany. Przepraszam powiedzia w kocu Jean. Czasem tak miel ozorem... Dziki, Locke. Gowa do gry. Przynajmniej moesz si rusza, nie to co ja, w moim szmacianym zamku. Czuj si jak wyrzucona na ld kijanka. Locke westchn. Wic to jest zwycistwo. Ano tak. Niech si idzie goni. Kolejne par minut upyno w ciszy i deszczu. Locke... odezwa si w kocu Jean. Sucham. Wybacz, e pytam... Ale jak ty si naprawd nazywasz? Na bogw... Locke umiechn si pgbkiem. Naprawd nie mog ju mie adnych tajemnic? Ty znasz moje imi. Bo innego nie masz. To nie fair. Niech ci bdzie. Chod tutaj. Jean chwiejnym krokiem zbliy si do stosu skrzy i przykucn nad Lockiem, ktry wyszepta mu do ucha pi sylab. Jean wytrzeszczy oczy. Wiesz co? powiedzia. Te bym wola Locke". No widzisz. *** Galeon mkn na poudnie, gnany sztormowym wiatrem. Za ruf dogasay ostatki nibyzmierzchu. W kocu mrok wessa blask i wiato znikno na dobre. Deszcz lit cian przegradza powierzchni morza.

You might also like