You are on page 1of 27

biblioteka

m~li uispoczesnej

Max-Horkheimer (

spoleczna funkcla filozofii


W~br pism
opracowa i uistpem. poprzedzi Roman Rudzinshi Przeoi} Jan Doktr W~bra,

PastwOrDN lnstgtut

WNdawnic:ZN

1987

byaby nie do pomylenia bez materialnego zabezpieczenia i duchowej solidarnoci, ktre w ostatnich dwch dziesicioleciach znalazem w Institut Iur Sozialforschung.
Max Horkheimer
Marzec 1946 Institute of Social Research (Columbia University)
1. SRODKI I CELE

Gdy prostemu czowiekowi kae si wyjasruc, co rozumie pod pojciem rozumu, z reguy reaguje wahaniem i zakopotaniem. Byoby bdem doszukiwanie si w tym mdroci zbyt gbokiej lub myli zbyt dziwacznej, by je mona byo uj w sowa. Przyczyn tego zachowania jest raczej uczucie, e nie trzeba tu niczego bada, e pojcie rozumu samo wyjania siebie, e pytanie jest zbyteczne. Naciskany o odpowied, prosty czowiek powie, e rozumne rzeczy s, oczywicie, rzeczami poytecznymi i e kady rozumny czowiek powinien by zdolny rozstrzygn, co jest dla niego poyteczne. Naturalnie, trzeba uwzgldni okolicznoci kadej sytuacji, podobnie jak prawa, obyczaje i tradycje. Wszelako si, ktra umoliwia ostatecznie rozumne dziaania, jest zdolno klasyfikowania, wnioskowania i dedukcji, to znaczy samo funkcjonowanie mechanizmu mylowego i to bez wzgldu na jego konkretn tre. Ten rodzaj rozumu mona nazwa rozumem subiektywnym. Ma on w istocie do czynienia ze rodkami i celami, z adekwatnoci sposobw postpowania' do celw, ktre zostaj mniej lub bardziej przyjte i pozornie rozumiej si same przez si Niewielk wag przykada on do pytania, czy cele jako. takie s rozumne. Jeli w ogle zajmuje si celami, to Uwaa za stwierdzone, e s one rozumne 'rwnie w sensie subiektywnym, to znaczy, e su interesom podmiotu z punktu widzenia jego przetrwania - czy to interesom pojed~czego Indywiduum, czy wsplne-

~..,

ty, z ktr zwizane jest dalsze istnienie indywiduum. Myl, e jaki cel, jako cel sam w sobie, moe by rozumny dziki zaletom, jakie - jak rozpoznaje to rozum - ma w cel, bez zwizku z jakimkolwiek rodzajemsubiektywnego zysku lub korzyci, jest dla rozumu subiektywnego cakowicie obca nawet wtedy, gdy wznosi si on ponad wzgld na bezporednio uyteczne wartoci i powica si refleksji nad porzdkiem spoecznym jako caoci. Mimo e ta definicja rozumu moe si wyda wa naiwna i powierzchowna, jest ona przecie wanym symptomem zmian, jakie w ostatnich stuleciach zaszy w zachodniej myli. Przez dugi czas panowao dokadnie przeciwstawne ujcie rozumu. Chodzi tu o pogld, e rozum istnieje jako okrelona sia nie tylko w indywidualnej wiadomoci, lecz take w wiecie obiektywnym - w stosunkach midzy ludmi i midzy klasami spoecznymi, w instytucjach spoecznych, przyrodzie i jej manifestacjach. Wielkie systemy filozoficzne, na przykad Platona i Arystotelesa, scholastyki i idealizmu niemieckiego, byy ugruntowane przez obiektywn teori rozumu. Teoria ta zmierzaa do stworzenia oglnego systemu lub hierarchii wszystkich bytw, wcznie z czowiekiem i jego celami. Stopie rozumnoci ludzkiego ycia mona byo okreli wedug jego harmonii z t totalnoci. Jej obiektywna struktura, a nie tylko czowiek i jego cele, miaa by miar dla indywidualnego mylenia i dziaania. Takie pojcie rozumu nigdy nie wykluczao rozumu subiektywnego, lecz ujmowao go jako czstkowy, ograniczony wyraz oglnej rozumnoci, z ktrej wywiedziono kryteria dla wszystkich rzeczy i istot yjcych. Nacisk .kadziono bardziej na cele ni rodki. Najwyszym celem tego rodzaju mylenia byo doprowadzenie do zgodnoci midzy obiektywnym porzdkiem "tego, co rozumne", tak jak pojmowaa go filozofia, a ludzk egzystencj wcznie z interesem wasnym indywiduum i jego przetrwaniem. Tak wic Platon w swym
248

Pastwie chce pokaza, i ten, kto yje w wiecie rozumu obiektywnego, jest take szczliwy i odnosi sukcesy w yciu. W centrum teorii rozumu obiektywnego znajdowao si nie tyle przyporzdkowanie postpowania celowi, ile pojcia - dzisiaj wydajce si ju mitologicznymi - dotyczce idei najwyszego dobra, problemu ludzkiego przeznaczenia oraz sposobu, w jaki naley urzeczywistnia najwysze cele. Istnieje zasadnicza rnica midzy t teori, zgodnie z ktr rozum jest wewntrzn zasad rzeczywistoci, a nauk, ktra gosi, e jest on subiektywn zdolnoci ducha. Wedug tej ostatniej, tylko podmiot w pierwotnym sensie moe mie rozum: gdy mwimy, e jaka instytucja lu) jakakolwiek inna rzeczywisto jest rozumna, to zwykle mamy na myli, e ludzie j rozumnie zorganizowali, e wykorzystali w niej, w mniej lub bardziej techniczny sposb, swoje logiczne i kalkulacyjne zdolnoci. Ostatecznie rozum subiektywny okazuje si zdolnoci obliczania prawdopodobiestwa, a dziki temu take przyporzdkowania danym celomwaciwych rodkw. Definicja ta wydaje si zgodna z ideami wielu wybitnych filozofw, zwaszcza mylicieli angielskich poczwszy od Johna,Locke'a. Locke nie przeoczy oczywicie innych funkcji duchowych, ktre mona by zaszeregowa do tej samej kategorii, na przykad zdolnoci rozrniania i refleksji. Ale rwnie i te funkcje pomagaj, bez wtpienia.. w przyporzdkowaniu rodkw celom, co ostatecznie stanowi spoeczny interes nauki oraz w jaki sposb jest raison d'etre kadej teorii w spoecznym procesie produkcji. Wedug ujcia subiektywistycznego, zgodnie z ktrym termin "rozum" uywany jest do okrelenia raczej rzeczy lub myli ni aktu, odnosi si on wycznie do stosunku takiego przedmiotu lub pojcia do celu, a nie do samego przedmiotu czy pojcia. Oznacza to, e rzecz lub myl su do czego innego. Nie istnieje cel rozumny sam w sobie i nie ma te sensu dyskutowanie nad wyszoci jednego celu nad drugim w aspekcie
249


rozumu. Z subiektywnego punktu widzenia dyskusja taka jest moliwa tylko wtedy, gdy oba cele su trzeciemu, wyszemu, to znaczy, jeli s rodkami, a nie celami." . Relacja midzy tymi dwoma pojciami rozumu nie polega tylko na przeciwiestwie. Z historycznego punktu widzenia oba aspekty rozumu subiektywny i obiektywny - istniay od samego pocztku, a dominacja jednego nad drugim jest wynikiem dugiego procesu. Rozum we waciwym tego sowa znaczeniu, jako logos lub ratio, zawsze by odnoszony do podmiotu, do jego wadzy mylenia. Wszystkie okrelajce go terminy byy kiedy wyraeniami subiektywnymi; na przykad grecki termin wywodzi si od legein - "mwi", i oznacza subiektywn zdolno mwienia. Subiektywna wadza mylenia bya czynnikiem krytycznym, przezwyciajcym zabobon. Ale denuncjujc mitologi jako obiektywno faszyw, to znaczy jako wytwr podmiotu, musiaa ona zastosowa pojcia, ktre uznawaa za adekwatne. W ten sposb stale rozwijaa wasn obiektywno. Pitagorejska nauka o liczbach,
1 Rnica midzy tym znaczeniem rozumu a koncepcj obiektywistyczn przypomina do pewnego stopnia rnic midzy racjonalnoci funkcjonaln i substancjaln w znaczeniu, jakie nadaa tym terminom szkoa Maxa Webera. Sam Max Weber by jednak tak silnie zwizany z tendencj subiektywistyczn, e nie wyobraa sobie adnej racjonalnoci, nawet "substancjalnej", dziki ktrej mgby odrni jeden cel od drugiego. Jeli nasze popdy, zamiary, a w kocu i ostateczne decyzje musz by a priori irracjonalne, rozum substancjalny staje si jedynie miejscem ich wzajemnego oddziaywania na siebie i std w istocie "funkcjonalny". Mimo i przedstawione przez Webera i jego uczniw opisy biurokratyzacji i monopolizacji poznania w znacznej mierze wyjaniy spoeczny aspekt przejcia od rozumu obiektywnego do subiektywnego (por. zwaszcza analizy Karla Mannheima w: Man and Societu, London 1940; oraz Czowiek i spoeczestwo w dobie przebudowy, tum. A. Raniewski, Warszawa 1974), pesymizm Webera odnonie do moliwoci racjonalnego poznania i dziaania, jaki dochodzi do gosu w jego filozofii (por. na przykad Wissenschaft als Beruf, w: Gesammelte Aufsitze zur Wissensctuijtslehre, Tfibingen 1922), jest kamieniem milowym na drodze wiodcej do abdykacji filozofii i nauki jako prby okrelenia celu czowieka.

wywodzoa si z mitologii astralnej, przeksztacona zosta,~, w ~lat?nizmie, ':' na~k. O ideach, prbujc okreshc naJw'yzsz .tres~. mylenia jako obiektywno absolut:n, .ktora, mun:o 1Z jest z myleniem zwizana, znajduje Si ostateczme poza obszarem wadzy mylenia. Obecny kryzys rozumu wynika z faktu, e na okrelonym etapie mylenie albo utracio zdolno tworzenia takiej OI?iektywnoci, ~lbo te zaczo wyklucza j jako urojenie. W rezultacie adna szczeglna realno per se nie ~o~ jawi si. jako rozumna; wszystkie podstawowe P~NCl~ pOZ?aWiOne swej treci stay si tylko ' formalnymI upinami. Subiektywizowany rozum ulega zarazem formalizacji 2. S~ormalizowanie rozumu ma dalekosine teoretyczn~ i prakt~czne konsekwencje. Jeli pogld subiektywistyczny Jest zasadny, to mylenie nie moe pomc ~ rozstrzy~nici~, c~y ja,ki cel jes~ sam w sobie podany. Afirmacja ideaw, kryteria naszego dziaa~ia i. naszych p~zekona, przewodnie zasady etyki i poht~kl, wsz!s~kie nas.ze ostateczne rozstrzygnicia zostaj uzalezmone od -innych czynnikw ni rozum. Maj one b~ spraw naszego wyboru lub gustu, w przypadku ~a~ prak.tycznych, moralnych i estetycznych rozstrzygmc. traci .s~ns mwienie o prawdzie. Russell, je~e~ z n~JbardzieJ obiektywistycznych mylicieli sposrod subiektywistw, napisa: "osd faktw moe mie ~ac~wo .z~an prawd, ktra przysuguje mu lub ~l1.emezalezme od tego, co kto sobie przy tym mys11 [...] Ale [...] nie znam waciwoci analogicznej do prawdy, ktra przysugiwaaby lub nie osdowi etyczne~.u. Sytuuje to etyk, co trzeba przyzna, w kategorn odmiennej ni nauka." 3 Ale wyraniej ni inni dostrzega on trudnoci,' w jakie nieuchronnie wika
m:/akkolwi~k terminy subiektywizacja i formalizacja nie w n pod wieloma wzgldami tego samego znaczenia s one czne~meJszym studium traktowane jako praktycznie j~dnozna-

t a B. Russell,
rand Russell,

Reply to Criticisms w: The Philosophy Chicago 1944, s. 723: .

oj Ber-

251 250

si tego rodzaju teoria. "System niekonsekwentny moe zawiera mniej bdw ni system konsekwentny." 4 Mimo swej filozofii, zgodnie z ktr "najwysze wartoci moralne s subiektywne" 5, wydaje si on odrnia obiektywne jakoci moralne ludzkich dziaa od naszego sposobu ich postrzegania: "To, co straszne, chc widzie jako straszne." Ma odwag by niekonsekwentny i w ten' sposb, odstpujc od niektrych aspektw swojej antydialektycznej logiki, pozostaje faktycznie filozofem i humanist zarazem. Gdyby konsekwentnie trzyma si swej scjentystycznej teorii, musiaby uzna, e nie istniej straszne dziaania lub nieludzkie stosunki, e zo) ktre dostrzega, jest tylko przywidzeniem. Zgodnie z takimi teoriami, mylenie suy kademu partykularnemu deniu, bez wzgldu na to, czy jest dobre, czy ze. Jest ono narzdziem dla wszystkich przedsiwzi spoecznych, ale nie moe prbowa okreli struktury ycia spoecznego i indywidualnego, o czym powinny rozstrzyga inne siy. Zarwno w dyskusjach nieprofesjonalnych, jak i naukowych rozum traktuje si zwykle jako intelektualn zdolno przyporzdkow.ywania, ktrej skuteczno mona spotgowa przez jej metodyczne stosowanie i wykluczenie czynnikw pozaintelektualnych, na przykad wiadomych czy niewiadomych emocji. Rozum nigdy nie kierowa rzeczywistoci spoeczn, ale teraz zosta tak gruntownie oczyszczony z wszelkich specyficznych tendencji czy skonnoci, e -w kocu zrezygnowa nawet z oceniania dziaa i sposobu ycia czowieka. Zostawi je do ostatecznego usankcjonowania sprzecznym interesom, na ktre nasz wiat wydaje si zdany. To podrzdne miejsce rozumu pozostaje w jaskrawej sprzecznoci z ideami prekursorw cywilizacji obywatelskiej, duchowych i politycznych przedstawicieli awansujcych klas rednich, ktrzy zgodnie gosili, e
4 5

Tame, s. 720. Tame.

.w ludzkim postpowaniu przewodni, a moe nawet decydujc rol odgrywa rozum. Za mdre ustawodawstwo uznawali takie, ktrego prawa zgodne s z rozumem; polityki wewntrzna i midzynarodowa oceniane byy wedug ich zgodnoci z wytycznymi rozumu. Rozum mia regulowa nasze rozstrzygnicia oraz nasz stosunek do innych ludzi i przyrody. Uwaano go za peWll1egorodzaju istotno, za si duchow waciw kademu czowiekowi. Si t ogoszono najwysz instancj - wicej nawet, si twrcz, kryjc si za ideami i rzeczami, ktrym powinnimy powici nasze ycie. Gdy stajemy dzisiaj przed sdem z powodu jakiego wykroczenia _drogowego i sdzia pyta, czy jechalimy rozumnie, to docieka on, czy uczynilimy wszystko, co byo w naszej mocy, by uchroni ycie i wasno innych oraz by posusznym prawu. Milczco zakada, e wartoci te musz by respektowane. Wtpi jedynie, czy. zachowanie nasze uczynio zado tym powszechnie uznawanym normom. W wikszoci wypadkw ~oz.umno oznacza, e nie jest si upartym, co ~ kolei odsya do zgodnoci z rzeczywistoci tak, jaka Jest.. Zasada dostosowania przyjmowana jest jako zrozumiaa sama przez si. Gdy tworzono ide rozumu mia~a ona co wicej urzeczywistni ni tylko regulacj~ wzajemnych stosunkw midzy rodkami i celami' uwaano rozum za narzdzie rozumienia i okrelania celw. Sokrates zgin, poniewa najwitsze idee swej wsplnoty i kraju podda krytyce daimoniona lub mylenia dialektycznego, jak nazwa je Platon, Tym samym podj walk zarwno z ideologicznym konserwatyzmem, jak i relatywizmem, ktry udajc postp w rzeczywistoci podporzdkowany jest osobistym lub stano~m interesom. Innymi sowy, .walczy z rozumem s~bIektywnym, formalistycznym, za ktrym opowiadali Sl~ inni sofici. Podway wit tradycj Grecji, ate~ki sPO~~bycia, przygotowuj~c w ten sposb grunt dla akowIcIe odmiennych form mdywidualnego i spoecz253

252

nego ycia. Sokrates uwaa, e rozum, pojmowany jako uniwersalny wgld, powinien okrela przekonania i regulowa stosunki midzy czowiekiem i czowiekiem oraz midzy czowiekiem i przyrod. .' Mimo i nauk Sokratesa mona uwaa za filozoficzne rdo pojcia podmiotu jako najwyszego sdziego, rozstrzygajcego o dobru i zu, to przecie o rozumie i jego sdach mwi on nie jak o samych nazwach czy konsekwencjach, lecz tak, jakby odzwierciedlay one prawdziw natur rzeczy. Jego nauki mogy by negatywistyczne, lecz zawieray ide prawdy absolutnej i byy przedstawiane jako wgldy obiektywne, prawie objawienia. Jego daimonion by bogiem duchowym, nie mniej rzeczywistym, ni przyjmowano to w odniesieniu do innych bogw. Nazwa ta miaa oznacza yw si. W filozofii Platona sokratyczna wadza bezporedniego poznania czy sumienia, ten nowy bg w indywidualnym podmiocie zdetronizowa lub przynajmniej, przeobrazi swoich rywali z mitologii greckiej. Przeksztacili si oni w idee. Nie moe by mowy o tym, by byy one po prostu ludzkimi tworami, produktami lub treciami na podobiestwo wrae podmiotu w teorii subiektywnego idealizmu. Wprost przeciwnie, zachowuj jeszcze niektre przywileje dawnych bstw: wadaj wysz i bardziej szlachetn sfer ni istoty ludzkie, s wzorami, w dodatku niemiertelnymi. Daimonion z kolei przemieni si w dusz, ktra jest okiem mogcym postrzega, idee. Objawia si ona jako intuicja prawdy lub jako mono indywidualnego podmiotu postrzegania wiecznego porzdku rzeczy, a tym samym jako wytyczna dziaania, ktr naley si kierowa w porzdku czasowym. Z jednej strony, pojcie rozumu obiektywnego ukazuje w ten sposb jako sw istot wewntrzn struktur rzeczywistoci, ktra sama z siebie w kadym konkretnym przypadku domaga si okrelonego, praktycznego lub teoretycznego, sposobu zachowania. Struktura ta jest dostpna dla tego, kto bierze na siebie
254

wysiek dialektycznego mylenia albo te, co jest jednoznaczne, zdoln.y jest do erosa. Z drugiej strony, pojcie rozumu obiektywnegn moe oznacza sam wysiek i zdolno do odzwierciedlenia obiektywnego rozumne?o ~orz~k~. Ka.dy zna, sytuacje, ktre ze swej istoty l, mezale~me od mteresow podmiotu wyznaczaj okreslony kierunek susznego postpowania - na przykad dziecko lub zwierz, ktrym grozi utonicie, godujca ludno czy indywidualna choroba. Kada taka sytuacja przemawia, jeli tak mona powiedzie was.nym jzy~ien:' .Al~ poniewa s one tylko wycin~ karni rzeczywistoci, Jest moliwe, e kada z nich musi zosta zanie?b~na, gdy, inne, bardziej oglne struktury wymagaj mnych norm postpowania, ktre r?wnie s niezalene od osobistych ycze czy' int'eresowo Filozoficzne systemy rozumu obiektywnego zakadaj, e mona odkry wszechogarniajc i fundamentaln~ struktur bytu i wywie z niej koncepcj ludzkI~gO przeznaczema. Nauk, jeli tylko bya ona warta tej n~zwy, rozumiay jako aktywno tego rodzaju refleksji czy spekulacji. Oponoway wobec kadej teorii poznania, ktra obiektywn baz naszego poznania redukowaa do chaosu nieskoordynowanych danych, a nasz. pra~ nauko~ ok~elaa jako ich organizacj, klasyfI~acJ czy obliczanie, Czynnoci, w ktrych rozum s~blektY'-':'n~ skonny jest widzie gwn funkcj nauki, s w wietle klasycznych systemw rozumu obiektywnego podporzdkowane spekulacji. Rozum obiek:;:ny st~ra. si z~stpi~ tradyc!jn religi metodycz.y myslemem fIlozofIcznym l poznaniem oraz sta :~\ w. ten sP~sb ~rdem :r~d.ycji. ~ego atak na mitob.gk Jest, by moze" powazrnejszy m atak rozumu suI\tYWnego, ktry, ujmujc siebie abstrakcyjnie i for~~ Istycznie, skania si do wycofania si z walki z reIg~ przez stworzenie dwch rnych przedziaw jednego dla ki fil ' . nau l l ilozofii, drugiego dla zinstytucJ'onaliZ owaneJ mit l" . l o ogn, co pociga za sob uznanie ich obu.
255

Filozofia rozumu obiektywnego takiej moliwoci nie ma. Trzymajc si pojcia prawdy obiektywnej mUsi pozytywnie albo negatywnie ustosunkowa si do treci zinstytucjonalizowanej religii. Std krytyka opinii spoecznych w imi rozumu obiektywnego jest duo bardziej wnikliwa - cho czasami mniej bezporednia i agresywna - ni krytyka w imi rozumu subiektyw, nego. W czasach nowoytnych rozum rozwin w sobie tendencj do znoszenia swojej wasnej obiektywnej treci. Co prawda, w szesnastowiecznej Francji rozwinito pojcie ycia zawadnitego przez rozum jako najwyszy rodzaj aktywnoci. Montaigne dostosowa je do ycia indywidualnego, Bodin do ycia narodw, a De l'Hpital praktykowa je w polityce. Mimo ich sceptycznych deklaracji dzieo to wymagao abdykowania religii na rzecz rozumu' jako najwyszego duchowego autorytetu. W owym czasie rozum' nabra jednak nowego znaczeriia, ktre znalazo swj najlepszy wyraz w literaturze francuskiej i ktre do pewnego stopnia przetrwao w mowie potocznej. Stopniowo zacz'l on oznacza postaw pojednawcz. Rnorodno pogldw w kwestii religii, ktra wraz z upadkiem Kocioa redniowiecznego staa si ulubionym gruntem rozstrzygania sprzecznych tendencji politycznych, riie bya ju brana powanie i adnej wiary czy ideologii nie uwaano ju za wart tego, by za ni umiera. To pojcie rozumu byo bez wtpienia bardziej ludzkie, ale zarazem i sabsze od religijnego pojcia prawdy, bardziej ustpliwe wobec panujcych interesw, bardziej zdolne do dostosowania si do panujcej rzeczywistoci, a std od pocztku zagroone kapitulacj przed irracjonalnoci. Rozum oznacza teraz stanowisko uczonych, mw stanu i humanistw, uwaajcych konflikty w religijnej dogmatyce za, same w sobie, pozbawione wikszego znaczenia i widzcych w nich hasa lub narzdzia propagandy rnych ugrupowan polrtycznych. Dla humanistw nie byo nic niedorzecznego w tym, e nard yje pod jednymi rzdami, w wyty256

zonych granicach, a mimo to wyznaje rne religie. ~ego rodzaju rzd ma czysto doczesne cele. Nie ma on, 'ak myla Luter, dyscyplinowa i wychowywa ludz~iej bestii, lecz two~z~ korzys~ne warunki dla handlu i przemysu, umacmac prawo l porzdek oraz zapewnia obywatelom pokj wewntrzny i ochron poza granicami kraju. W odniesieniu do indywiduum rozum odgrywa teraz tak sam rol jak suwerenne pastwo w polityce, troszczce si o pomylno narodu, zwalczajce fanatyzm i wojny domowe. Oddzielenie rozumu od religii byo dalszym krokiem w osabianiu jego obiektywnego aspektu i oznaczao wyszy' stopie jego sformalizowania, co uwidocznio si pniej, w okresie Owiecenia. Ale w .siedernnastym wieku dominujcy by jeszcze obiektywny aspekt rozumu, poniewa' gwnym celem filozofii racjonalistycznej byo sformuowanie nauki o czowieku' i przyrodzie, ktra mogaby spenia duchow funkcj przynajmniej w stosunku do uprzywilejowanego sektora spoeczestwa, owadnitego niegdy przez religi. Od czasw Odrodzenia ludzie, zdajc si na siebie samych, prbowali wymyli nauk tak samo ogln jak teologia, zamiast przejmowa swe najwysze cele i, wartoci od duchowego autorytetu. Filozofia postawia sobie za punkt honoru by instrumentem wywodzenia, wyjaniania i objawiania treci rozumu jako odzwierciedlenia prawdziwej natury rzeczy i waciwego spo-' so~u ycia. Spinoza, na przykad, wierzy, e wgld w IStot rzeczywistoci, w harmonijn struktur wieczne?o uniwersum nieuchronnie budzi mio do tego UnIwersum. Jego zdaniem, tego rodzaju poznanie przyr~dy. cakowicie okrela moralne postpowanie, podobnI: Jak oddanie jakiej osobie uzalenione jest od J'eJ' Wlelk . " , .0S:1 l gemuszu. Wedug Spinozy dogbne zro~Ulll:ienIe rzeczywistoci spowoduje zniknicie lkw l Jllaych namitnoci, obcych 'wielkiej mioci do uniwer~um, ktre jest samym logosem. ' Rownie inne wielkie, racjonalistyczne systemy
17- Max Horkheimer 257

przeszoci podkrelay, e w naturze rzeczy rozum rozpoznaje samego siebie i e z takiego poznania wypywa waciwa postawa czowieka. Taka postawa niekoniecznie jednak musi by jednakowa dla wszystkich, poniewa sytuacja kadego jest jedyna w swoim rodzaju. Istniej rnice geograficzne i historyczne, rne s wiek, pe, umiejtnoci, status spoeczny itp. Taki wgld jest jedna} o tyle powszechny, e dla kadego moliwego do pomylenia i obdarzonego inteligencj podmiotu oczywisty jest jego logiczny zwizek z postaw moraln. Pod wpywem filozofii rozumu wgld w ponury stan zniewolonego narodu mgby, na przykad, skoni modego czowieka do walki o jego wyzwolenie, pozwalajc zarazem ojcu pozosta w domu i uprawia rol. Mimo tak rnych konsekwencji logiczna natura tego wgldu odczuwana jest jako powszechlnie zrozumiaa. Jakkolwiek te racjonalistyczne systemy filozoficzne nie wymagaj tak daleko idcej ulegoci, jakiej daa religia, uznano je za wysiki zarejestrowania znaczenia i wymogw realnoci oraz przedstawienia prawd obowizujcych kadego. Ich twrcy wierzyli, e lumen naturale, naturalne poznanie czy wiato rozumu, wystarczy rwnie do tak gbokiego przeniknicia stworzenia, ktre by dao klucz do pogodzenia ludzkiego ycia z natur, zarwno w wiecie zewntrznym, jak i w samym bycie czowieka. Zachowali Boga, ale nie jego ask; uwaali, e we wszystkich celach teoretycznego poznania i praktycznej decyzji czowiek moe si oby bez lumen supranaturale. To ich spekulatywne wizje uniwersum, a nie sensualistyczne teorie poznania - Giordano Bruno, a nie Telesio, Spinoza, a nie Locke - zderzay si bezporednio z tradycyjn religi, poniewa intelektualne wysiki metafizykw miay duo wicej do czynienia z naukami o Bogu, stworzeniu i sensie ycia ni teorie empirystw. Filozoficzne i polityczne systemy racjonalizmu dokonay sekularyzacji etyki. Cele, jakie przywiecaj in258

dywidualnej i. spoecznej aktywnoci, wywiedziono z przyjcia okrelonych idei wrodzonych lub pozna oczywistych i w ten sposb poczono z pojciem prawdy obiektywnej, mimo i prawda ta nie uwaana JU bya za gwarantowan przez jaki dogmat, ktry byby zewntrzny wobec samych wymogw mylenia. Ani Koci, ani powstajce systemy filozoficzne nie rozdzielay mdroci, etyki, religii i polityki. Ale fundamentalna jedno wszystkich ludzkich pogldw, zakorzeniona we wsplnej ontologii chrzecijaskiej, bya stopniowo burzona i we wszystkich rodzajach aktywnoci kulturalnej dominowa zaczy tendencje relatywistyczne, wyranie wystpujce u takich prekursorw ideologii mieszczaskiej jak Montaigne, lecz pniej zepchnite na jaki czas w cie przez racjonalistyczn metafizyk. Zastpujc religi filozofia nie zamierzaa na turalnie odrzuca obiektywnej prawdy, lecz jedynie prbowaa da jej now, racjonalistyczn podstaw. Jej twierdzenia dotyczce natury absolutu nie byy gwn przyczyn przeladowa i tortur, jakim poddawano metafizykw. W rzeczywistoci chodzio o to, co ma by medium okrelania i wyraania najwyszej prawdy: objawienie, rozum, teologia czy filozofia. Dokadnie tak, jak Koci broni monoci, prawa i obowizku religii nauczania ludu, jak stworzony zosta wiat, jaki ~est jego cel i jak powinno si postpowa, tak filozofia bronia monoci, prawa i obowizku ducha odkrywania natury rzeczy i wywodzenia z takiego wgl~u sposobw waciwego postpowania. Katolicyzm l europejska, racjonalistyczna filozofia cakowicie zgadzay si co do istnienia realnoci, o ktrej mona byo zdoby tego rodzaju poznanie. Mona nawet powiedzie, e zaoenie istnienia tej realnoci byo wsplnym gruntem, na ktrym rozgrywa si konflikt. . To szczeglne zaoenie kwestionoway jedynie dwie Sl.y duchowe: kalwinizm ze sw nauk o deus absccmdttus oraz empiryzm ze swym pocztkowo domylnym,
259

a pniej otwarcie goszonym pogldem, e .metaf.iz.~ka zajmuje si wycznie pseudoproblemaml. Koci katolicki przeciwstawia si filozofii wanie dlatego, e nowe systemy metafizyczne uznaway moliwo poznania majcego okrela nawet moralne i religijne decyzje czowieka. . .. . . Aktywna kontrowersja midzy religi a filozofi ~brna w kocu w lepy zauek, poniewa zaczto Je uwaa za oddzielne sfery kultury. Stopniowo ludzie pogodzili si z myl, e kada prowadzi wasne ycie w czterech cianach swojej kulturalnej celi i e wza- \ jemnie si toleruj. Neutralizacja religii, ktre~ pozycja zostaa obecnie zredukowana do statusu Jednego z dbr kultury, sprzeczna jest z jej "totalnym" roszczeniem do ucieleniania obiektywnej prawdy i je osabia. Mimo i, powierzchownie rzecz biorc, religia dalej jest powaana, jej neutralizacja sprawia, e. po~oli przestawaa by uznawana za medium duchowej obiektywnoci, co w kocu doprowadzio do odrzucenia. samego pojcia takiej obiektywnoci, odwzorowanej na idei absolutnoci religijnego objawienia. To pozorne zagodzenie pierwotnego konfliktu przynioso zarwno filozofii, jak i religii znaczny uszczerbek treci. Filozofowie Owiecenia atakowali religi w imi rozumu, ale obalili nie Koci, lecz metafizyk i obiektywne pojcie samego rozumu, rdo ich wasnej siy. W rezultacie rozum jako organ pojmowania prawdziwej natury rzeczy i ustanawiania przewodnich zasad naszego ycia uznany zosta za przestarzay. Spekulacja jest synonimem metafizyki, metafizyka za synonimem mitologii i zabobonu. Mona powiedzie, e dzieje rozumu lub owiecenia, poczwszy od greckich pocztkw a do chwili obecnej, doprowadziy do stanu, w ktrym podejrzewa si samo sowo rozum, i oznacza zarazein jak mitologiczn istotno. Rozum znis sam siebie jako medium etycznego, moralnego i religijnego wgldu. Biskup Berkeley, prawy syn nominalizmu, protestancki fanatyk i pozytywistyczny ra260

cjonalista w jednej osobie, zaatakowa przed dwoma stuleciami tego rodzaju oglne pojcia. Atak powid si na caej linii. Berkeley, czciowo wbrew wasnej teorii, zachowa jeszcze niektre oglne pojcia, takie jak duch, dusza czy przyczyna, ale gruntownie usun je Hume, ojciec nowoczesnego pozytywizmu. Z procesu tego religia wycigna na pozr pewne korzyci. Sformalizowanie rozumu chronio j przed powaniejszymi atakami ze strony metafizyki lub teorii filozoficznej i bezpieczestwo to zdaje si czyni religi niezwykle praktycznym instrumentem spoecznym. Jej neutralno oznacza zarazem, e zanika jej rzeczywisty duch, jej zwizek z prawd, co do ktrej wierzono kiedy, e jest taka sama w nauce, sztuce, polityce i dla caej ludzkoci. mier rozumu spekulatywnego, ktry pocztkowo suy religii, a pniej sta si jej przeciwnikiem, moe si okaza zgubna dla religii. Zalki tych konsekwencji zawarte byy ju w' mieszczaskiej ambiwalentnej idei tolerancji. Z jednej strony, tolerancja oznacza wolno od dogmatycznego autorytetu, .z drugiej za, da neutralnej postawy wobec kadej treci duchowej, wydanej w ten sposb relatywizmowi. Kada dziedzina kultury zachowuje swoj "suwernno" w odniesieniu do oglnej prawdy. Schemat spoecznego ,Podziau pracy jest automatycznie przenoszony na ycie duchowe, natomiast ten podzia sfer kultury wynika z tego, e ogln, obiektywn prawd zastpuje sformalizowany, do gbi relatywistyczny rozum. Polityczne implikacje racjonalistycznej metafizyki ujawniy si w osiemnastym wieku, kiedy dziki rewolucjom: amerykaskiej i francuskiej, zasad przeWodni stao si pojcie narodu. We. wspczesnych dziejach pojcie to miao tendencj do wypierania religii jako najwyszego, ponadindywidualnego motywu ludzkiego ycia. Nard czerpie swj autorytet bardziej 2 rozumu ni z objawienia, przy czym rozum pojmo261

wany jest jako zbir podstawowych wgldw, czy to wrodzonych, czy to rozwinitych przez spekulacj, a nie jako mono, majca do czynienia wycznie ze rodkami ich realizacji. Interes wasny, na ktry szczeglny nacisk kady okrelone koncepcje prawa naturalnego i doktryny hedonistyczne, mia by tylko jednym z takich wanie wgldw i uwaano go za co, co ma swoje korzenie w obiektywnej strukturze uniwersum i tym samym stanowi cz caego systemu kategorii. W epoce industrialnej idea interesu wasnego zdobya stopniowo przewag i przytumia inne motywy, uwaane za istotne dla funkcjonowania spoeczestwa; zacza dominowa w czoowych nurtach mylenia, w okresie za liberalistycznym rwnie w wiadomoci publicznej. Ale ten sam proces ujawni sprzecznoci midzy teori interesu wasnego a ide narodu. Filozofia stana wwczas przed alternatyw: zaakceptowa anarchistyczne konsekwencje tej teorii albo pa ofiar irracjonalnego nacjonalizmu, duo bardziej natchnionego romantyk ni teorie ideami wrodzonymi, jakie dominoway w okresie merkantylistycznym. Duchowy imperializm abstrakcyjnej zasady interesu wasnego, jdro oficjalnej ideologii liberalizmu, wskazuje na rosnce rozdarcie midzy ideologi a stosunkami spoecznymi w krajach uprzemysowionych. Skoro rozdarcie to usadowio si w wiadomoci publicznej, nie ma ju skutecznej racjonalnej zasady spoecznej spoistoci. Idea wsplnoty narodowej, ktr pocztkowo wynosi si jako boyszcze, moe by na koniec zachowana jedynie za pomoc terroru. Tumaczy nam to tendencj liberalizmu do przeksztacania si w faszyzm oraz skonno duchowych i politycznych przywdcw liberalizmu do zawierania pokoju ze swoimi przeciwnikami. T tak czsto pojawiajc si w ostatnich dziejach Europy tendencj mona wywie, abstrahujc od jej ekonomicznych przyczyn, z wewntrznej sprzecznoci midzy subiektywistyczn zasad in262

teresu wa~~ego. i ide rozumu, ktry rzekomo j wyraa. Ustrj pohtyczny pomylany by pierwotnie jako wyraz konkr~tnych zasad, wyprowadzonych za pomoc rozumu obiektywnego; idee sprawiedliwoci rwnoci, szczcia, demokracji i wasnoci miay by' zgodne z rozumem, wypywa z rozumu. Pniej tre rozumu zredukowano do rozmiarw tyl.ko c,zci jego pierwotnej treci, do ram tylko jedne~ z Jego zasad; to, co szczeglne, zastpuje to, co ogolne. Ten tour de, [orce w sferze ducha przygotowa grunt dla ,I?rzemocy w sferze politycznej. Rezygnujc z auto~lOmll rozum sta si instrumentem. W aspekcie ~.ormahstycz~ym rozumu subiektywnego, jaki podkresl.a pozyt.YWIzm, akcentuje si brak zwizku midzy mm a obiektywn treci, w jego za aspekcie instrument~lny~, podkrelanym przez pragmatyzm, akcent kadzie SI na jego kapitulacj przed treciami heteronomicznymi. Rozum zostaje wprzgnity do procesu spoecz~ego. ,Jedynym kryterium staje si jego warto ?peracYJna, Jego rola w procesie opanowywania ludzi 1 przyrody. Pojcia zaczyna si traktowa wycznie jako zes.ta::-,y cech, wsplnych wielu egzemplarzom. Kiedy pOJ~cIa o,zn~czaj..P?dob~estwa, rezygnuj z wysiku wyliczania J~kOSCII su w ten sposb lepszej orgamza,cJI materiau poznania. Widzi si w nich tylko abreWIatury .posz~zeglnych przedmiotw, do jakich si odnos.z. Kazde. Ich uycie, ktre wykracza poza po~ocmcze, tec~~lCzne zestawienie danych, ganione jest ~ako p.ozostaosc zabobonu. Pojcia stay si nie stawiaJcymI. oporu, . zracjonalizowanymi i oszczdzajcymi prac rodkami, Ma, si wraenie, e samo mylenie zredu~owane zostao do poziomu procesw industrialn~ch I podporzdkowane cisemu planowi, krtko mWIc, uczynione sta czci skadow produkcji. Joynb~e, u~aza niektre konsekwencje tego procesu la dZIeJopIsarstwa. -Mwi on o "skonnoci garnca~za. d~ s~aw~ia si~ niewolnikiem gliny [...J WieI}'ly, jak SWIeCIedziaania zgubne jest traktowanie zwierzt
263

czy istot ludzkich jak klocw czy kamieni. Dlaczego wic mielibymy uwaa za mniej bdne takie postpowanie w wiecie idei?" 6 Im bardziej automatyczne i zinstrumentalizowane staway si idee, tym mniej dostrzegano w nich myli majcych wasny sens. Traktuje si je jako rzeczy, jako maszyny. W gigantycznym aparacie produkcyjnym wspczesnego spoeczestwa jzyk zredukowany zosta do zwykego narzdzia. Kade zdanie,. ktre nie jest w tym aparacie ekwiwalentem jakiej operacji, wydaje si laikom bez znaczenia, tak jak ka wierzy dzisiejsi semantycy, wedug ktrych sens oddaje tylko zdanie czysto SYmboliczne i operacyjne, to znaczy cakowicie pozbawione sensu. Znaczenie jest tumione przez funkcj lub efekt w wiecie rzeczy i zdarze. Gdy sowa nie zostan otwarcie przystosowane do oceniania znaczcych,z technicznego punktu widzenia, 'prawdopodobiestw lub do suenia innym praktycznym celom, do ktrych zalicza si nawet wypoczynek, widzi si w nich pust paplanin; prawda nie jest przecie sama w sobie celem. W epoce relatywizmu, w ktrej nawet dzieci traktuj idee jako anonsy lub racjonalizacje, lk, e jzyk mgby zapewni schronienie mitologicznym pozostaociom, nada sowom nowy mitologiczny charakter. Co prawda, idee zostay cakowicie sfunkcjonalizowane, a jzyk uwaa si za narzdzie gromadzenia i komunikowania intelektualnych elementw produkcji czy sterowania masami, ale Zarazem jzyk si mci - obnia si do swojego magicznego poziomu. Jak w czasach magii, kade sowo traktowane jest jako magiczna sia, mogca zniszczy spoeczestwo, za co odpowiedzialnoci trzeba obarczy mwc. Spoeczna kontrola naoya pta deniu do prawdy. Rnic midzy myleniem a dziaaniem uznano za nieistotn; kad myl traktuje si jak czyn, kada refleksja jest tez, a kada teza hasem. Kady musi odpowiada za to,
e A. Toynbee, A Study 264

ot

o mwi lub czego nie mwi. Wszystko jest klasyliko~ane i opatrywane etykiet. Jako czowieczestwa, ktra wyklucza utosamianie indywiduum z klas, jest uznawana za "metafizyczn" i nie ma dla niej miejsca W empirycznej teorii poznania. Zaszeregowanie czowieka do jakiego przedziau wyznacza jego los. Gdy myl lub sowo staj si narzdziem, mo~a zr~zygnowa z "mylenia", to znaczy z dokonywania logicznych aktw, jakie zakada ich werbalne sformuowanie. Jak czsto i susznie si podkrela, przewaga matematyki, modelu kadego neopozytywistycznego mylenia, polega wanie na tej "ekonomii mylenia". Prze~rowadz;a si skomplikowane operacje bez dokonywama wszystkich duchowych aktw, na jakich opieraj si symbole matematyczne i logiczne. Tego rodzaju mechanizacja jest faktycznie istotna dla ekspansji przemysu, ale gdy staje si cech ducha, gdy inslrumen~aliz~j~ si sam rozum, nabiera ona- charakteru, materialnoci i lepoty, staje si fetyszem, magiczn istotnoci, ktr bardziej si akceptuje, ni dowiadcza duchowo. ' Jakie s konsekwencje formalizacji rozumu? Wszystkie pojcia, jak sprawiedliwo, rwno, szczcie i tolerancja, ktre w poprzednich stuleciach miay by waciwe rozumowi lub by przeze usankcjonowane, utraciy swoje duchowe korzenie. Pozostaj nadal celami, ale nie ma ju adnej racjonalnej instancji, ktra byaby uprawniona do przypisywania im wartoci i do godzenia ich z obiektywn realnoci. Aprob?wa.ne przez szacowne dokumenty historyczne, mog~ si CIeszy jeszcze pewnym prestiem, a niektre zawarte s nawet w konstytucjach wielkich krajw. Niemniej brak im potwierdzenia przez rozum w jego wspczesnym znaczeniu. Kt moe stwierdzi, e ktry tych ideaw jest cilej zwizany z prawd ni jego przeciwiestwo? Zgodnie z filozofi przecitnego wspCzesnego intelektualisty istnieje tylko jeden autorytet, a mianowicie nauka ujmowana jako klasyfikacja faktw i obliczanie prawdopodobiestw. Twierdzenie, e
265

HistOT1I,

t. I, London 1935, s. 7.

sprawiedliwo i wolno s, same' w sobie, lepsze od niesprawiedliwoci i ucisku, jest, z punktu widzenia nauki, nieweryfikowalne i bezuyteczne. Samo w sobie brzmi ono tymczasem rwnie bezsensownie jak twierdzenie, jakoby czerwie bya pikniejsza od bkitu albo jajko lepsze od mleka. ~m .bardziej traci, si pojcie rozumu, tym atwiej daje SI wykorzystac do ideologicznej manipulacji i propag?wania. ~ajbezczelniejszych kamstw. Postp owiec~ma znOSI Ide rozumu obiektywnego dajc mu et Y: kIetk~ dogmatyz~1U i zabobonu; czsto jednak korzyci z t~kIego rozwoju sprawy czerpie reakcja. Zwyczajowe mteresy, przeciwstawiane tradycyjnym, humanitarnym wartociom, zwyky powoywa si, w imi "zdrowego rozsdku", na bezsilny rozum. W amerykaskiej Constitutional Convention z 1787 roku John Dickinson z Pensylwanii przeciwstawi rozumowi dowiadczenie m~wi.c: "N~szym jedynym drogowskazem musi by' dowiadczenie. Rozum moe nas sprowadzi na manowce." 7 Chcia ostrzec przed zbyt radykalnym idealizmem. Pniej pojcia zostay tak gruntownie oczyszczone z wszelkiej substancji, e mona byo je wykorzysta do obrony ucisku. Charles O'Conor, synny adwokat sprzed wojny domowej i swego czasu kandydat na prezydenta z ramienia jednej z frakcji Partii Demokratycznej, wyliczywszy zalety niewolnictwa, argumentowa w nastpujcy sposb: "Jestem .gboko przek~na~y, ,~ ni.ewolnictwo czarnych nie jest niesprawiedliwoci: Jest ono sprawiedliwe, mdre i dobroc~ynne [...] Moim zdaniem niewolnictwo czarnych ["'l jest zarzdzone przez natur [...] Suchajc wyraznego dekretu natury i nakazu zdrowej filozofii musimy.uzna t instytucj za suszn" dobroczynn, legaln I stosown." 8 O'Conor uywa jeszcze takich
Por: Morrison i Commager, The Growth oj the American t. I, New York 1942, s. 28l. 8 O'Conor, ~ Speech at the Union Meeting - at the Academy of Mustc, New York City,19 grudnia 1859, przedrukowane pod tytuem Negro Slavery Not Unjust w New York Herald Tribune". "
7

Republtc,

jak natura, filozofia, czy sprawiedliwo, ale s one ju cakowicie sformalizowane i nie mog obroni si przed tym, co uwaa on za fakty i dowiadczenie. Rozum subiektywny moe suy wszystkiemu. Jednakowo mog go wykorzysta do swych celw zarwno przeciwnicy tradycyjnych, humanitarnych wartoci, jak i ich obrocy. Jednakowo wspiera, jak w przypadku O'Conora, zarwno ideologi zysku i reakcji, jak i ideologi postpu i rewolucji. Inny rzecznik niewolnictwa, Fitzhugh, autor Sociology for the South, zdaje si pamita, e filozofia odpowiadaa kiedy za konkretne idee i zasady, i dlatego atakuje j w imi zdrowego rozsdku. W ten sposb wyraa on, jakkolwiek w znieksztaconej formie, konflikt midzy subiektywnym i obiektywnym pojciem rozumu. "Ludzie o zdrowym osdzie podaj zwykle bdne uzasadnienia swoich pogldw, poniewa nie s mylicielami abstrakcyjnymi [...] Filozofia atwo pokonuje ich w argumentacji; mimo to racj ma instynkt i zdrowy rozsdek czowieka, poniewa filozofia jest nieuwana i wnioskuje z wskich i niedostatecznych przesanek." 9 , Z. oba~y prze~ zasadami idealistycznymi, przed mysl:mem Jako takim, przed intelektualistami i utopistami, autor powouje si na swj zdrowy rozsdek, ktry nie widzi w niewolnictwie nic niesprawiedliwego. . G~wne ideay i pojcia racjonalistycznej metafizyk~ miay swoje korzenie w pojciu tego, co powszech?Ie ludzkie, w pojciu ludzkoci, a ich sformalizowanie lm pliko wao oderwanie ich od ludzkiej treci. Analiza zasady wikszociowej, nierozerwalnie zwizanej z za~ad~ demokr~cji, pokazuje, jak odhumanizowanie mylenia przynioso uszczerbek najgbszym podstawom naszej cywilizacji. W oczach przecitnego czowieka ~sada wikszoci jest czsto nie tylko substytutem rosW, , Fr' G. Fi.tzhugh!
ee Societij,
Sociology

Richrnond

for the South or the 1854, s. 118 i nastpne.

Failure

of

266

267

zumu obiektywnego, lecz nawet oznacza w stosunku do niego pewien postp, poniewa ludzie sami mog najlepiej oceni swoje -interesy; sdzi si, e decyzje wikszoci s w sprawach ogu tak samo cenne jak instytucje tak zwanego wyszego rozumu. Ale sprzeczno midzy instytucj a zasad demokratyczn jest tylko iluzoryczna, gdy ta ostatnia ujmowana jest w tak mao precyzyjne pojcia. Co znaczy bowiem, e "sam czowiek zna najlepiej swoje interesy", jak zdobywa on t wiedz, na jakiej podstawie sdzi si, e jest ona suszna? Twierdzenie, e "sam czowiek zna najlepiej [...]", implikuje odniesienie do instancji, ktra nie jest cakowicie samowolna i przynaley do pewnego rodzaju rozumu, skadajcego si nie tylko ze rodkw, lecz take i z celw. Gdyby instancja ta okazaa si tylko wikszoci, caa argumentacja byaby tautologi Tautologii tej nie jest winna wielka tradycja filozoficzna, ktra walnie przyczynia si do utworzenia demokracji; zasady rzdzenia uzasadniaa ona opierajc si mi mniej lub bardziej spekulatywnych przesankach - zakadaa na przykad, e w kadej istocie ludzkiej obecna jest ta sama duchowa substancja lub ta sama wiadomo moralna. Innymi sowy; szacunek dla decyzji wikszoci opiera si na przekonaniu, niezalenym od decyzji wikszoci. Jeszcze Locke pisa, e jeli chodzi o prawa czowieka, rozum naturalny zgodny jest z objawieniem.'' Jego teoria rzdzenia odwouje si zarwno do rozumu, jak i do objawienia, ktre zgodnie pouczaj, e wszyscy ludzie s "z natury wolni, rwni i nie zaleni" 11. Teoria poznania Locke'a jest przykadem owej zudnej jasnoci stylu, ktra czy przeciwiestwa poprzez tuszowanie rnic. Locke nie zada sobie trudu dokadniejszego . rozrnienia midzy dowiadczeniem
10 J. Locke, On Civil Gouvernment. Everyman's Library, s. 129. 11 Tame, rozdz. VIII, s. 164.

zmysowym i racjonalnym, atomistycznym i ustrukturalizowanym, podobnie jak nie powiedzia, czy stan naturalny, z jakiego wywid prawo naturalne, wnioskowany jest z procesw logicznych czy te postrzeony intuicyjnie. Wydaje si jednak jasne, e wolno "z natury" nie jest tosama z wolnoci rzeczywist. Jego polityczna doktryna opiera si ba~dziej na ~acjonalnym poznaniu i dedukcji ni na badamach empIrycznych. To samo mona powiedzie o uczniu Locke'a, Rousseau. Piszc, e zrzeczenie si wolnoci byoby sprzeczne z natur czowieka, odebrana byaby bowiem "wszelka wolno jego woli" i "wszelka moralno jego czynom" 12, wiedzia dobrze, e rezygnacja z wolnoci nie jest wcale sprzeczna z empiryczn natur czowie~a; sam ostro krytykowa jednostki, grupy l narody, ktore zrezygnoway ze swej wolnoci. Powoywa si bardziej na duchow substancj czowieka ni r:a psychologiczny sposb zachowania. J e~o koncepcja ~mowy spoecznej wywodzi si z filozoflCz~e~ kor:C~P~JI czowieka, w myl ktrej naturze ludzkiej, takle], Jaka zostaa opisana przez spekulatywne mylenie, bardziej odpowiada zasada wikszoci ni zasada siy. W dziejach filozofii sam termin "zdrowy rozsdek" j~st nierozerwalnie zwizany z ide prawdy OCZyWIsteJ.Dwanacie lat przed synnym pismem 'ulotnym Paine'a Tomasz Reid utosami zasady zdrowego rozsdku z prawdami oczywistymi i w ten sposb pogodzi empiryzm z racjonalistyczn metafizyk. Zasada demokratyczna pozbawiona racjonalnej podstawy staje si wykadnikiem tak zwanych interesw narodu, bdcych funkcjami lepych albo te a nazbyt wiadomych si ekonomicznych. Nie oferuj one adnych zabezpiecze przed tyrani.P Na przykad w epoJ. J. Rousseau Umowa spoeczna, Warszawa 1966, s. 16. Zbyteczny by' lk wydawcy dzie Tocqueville'a przed mwiE!lniem o negatywnych aspektach zasady wikszoci (por. przypis w Democrecu in America, t. I, New York 1898, s. 334 i nastpna). Wydawca wyjania, e "sowa, i wikszo narodu stan()wi prawa, s tylko figur. retoryczn" i przypomma nam
Ul
II

Second Treatise, rozdz. V,

268

269

ce wolnego rynku wiele ludzi zaakceptowao instytucje bazujce na idei praw czowieka jako dobry instrument kontrolowania wadzy i utrzymywania pokoju. Ale gdy sytuacja si zmienia i potne grupy ekonomiczne uznaj za korzystne ustanowienie dyktatury, a zatem zniesienie wadzy wikszoci, ich dziaaniu nie. mona ju przeciwstawi argumentu opartego na rozumie. Skoro ma~. r~aln szans na sukces, gupot byoby, gdyby z niej me skorzystay. Jedyne, co mogoby je powstrzyma, to obawa, e zagrozioby to ich interesom, a w ~adnym wypadku nie lk przed naruszeniem jakiej prawdy czy rozumu. Po zaamaniu si filozoficznej podstawy demokracji stwierdzenie, e dyktatura jest czym zym, brzmiaoby racjonalnie tylko dla tych, ktrzy z niej nie korzystaj, i nie ma teoretycznych przes~k~d. w przeksztacaniu tego twierdzenia w jego przeciwiestwo. . Ludzie, ktrzy stworzyli ustrj Stanw Zjednoczonych, uwaali "lex maioris za fundamentalne prawo ka~ego spoeczestwa" 14, lecz dalecy byli od zatpowama rozumu decyzjami wikszoci. W strukturze rzdw umiecili mdrze pomylany system kontroli i wzajemnej rwnowagi si; sdzili, jak to wyrazi Noah Webster, e "siy bdce w dyspozycji Kongresu s rozlege, ale zakada si, i nie s zbyt rozlege" 15. Zasad wikszoci nazwa on "nauk, ktra jest tak samo powszechnie aprobowana jak kada intuicyjna prawda" 16 i traktowa j jako jedn z wielu naturalnych
mid~y inn!mi, dokonuje si to faktycznie przez jego delegatw. Mgby Jeszcze doda, e gdy Tocqueville mwi o tyr':lm~ WI~~~ZOSCI, Jefferson pisa, w cytowanym przez Tocqueville a l~s~le, o "tyranii zgromadzenia ustawodawczego", w: The ~ntmgs oi Thorr:as Jetiersoti, Definitive Edition, t. VII, ~ashmgt~n, p. C. 190o, s. 312. Jefferson tak nieufnie odnosi SI do kadej w~~zy. rzdowej. ~ demokracji, "ustawodawczej czy ..wykonawc~eJ, ze sprzeciwia SI utrzymywaniu staej armn. Por. tamze, s. 323. 14 Tame, s. 324.
is An E~am:ination into the Leading Principles oi the Eederal. Constttutton ..., w: Pamphlets on the Constitution of the Umted States, wyd. Paul L. Ford Brooklyn N y 1888 s 45
16

idei o podobnej randze. Ludzie ci nie uznawali adnej zasady, ktra swego autorytetu nie czerpaaby z metafizycznego lub religijnego rda. Dla Dickinsona rzd i jego zadania s "oparte na naturze czowieka, to zna .... czy na woli jego Stwrcy [...j i std wite. Pogwacenie tego zlecenia byoby wic uchybieniem woli niebios." 17 Z pewnoci nie traktowano zasady wikszoci jako gwarantujcej sprawiedliwo. John Adams 18 mwi, e "wikszo zdobya na zawsze i bez wyjtku przewag nad prawami mniejszoci". Prawa te, jak rwnie wszystkie inne podstawowe zasady, miay by prawda~ mi intuicyjnymi. Bezporednio lub porednio przejto je z tradycji filozoficznej, ywej jeszcze w tym okresie. Mona byo przeledzi ich rozwj w dziejach myli zachodniej a do ich religijnych i mitologicznych rde i rdom tym zawdziczaj one, jak mwi Dickinson, swoje dostojestwo. Rozum subiektywny nie potrzebuje takiego dziedzictwa. Demaskuje on prawd jako nawyk pozbawiajc j w ten sposb rangi duchowego autorytetu. Dzisiaj, pozbawiona racjonalnych podstaw, idea wikszoci nabraa cakowicie irracjonalnego charakteru. Poniewa zerwane s wizi z historycznymi rdami, wszelka idea filozoficzna, etyczna i polityczna ma tendencj do stawania si zalkiem nowej mitologii, i jest to jedn z przyczyn, ktre powoduj, e postp owiecenia ma na pewnych etapach skonno do popadania w zabobon i szalestwo. Zasada wikszoci' w formie powszechnych sdw o wszystkim i kadym, ktre dochodz do skutku dziki rnego rodzaju gosowaniom i nowoczesnym technikom komunikacji, staa si suwerenn si mylenie musi si przed ni ugi. Jest to nowy bg, ale nie w tym sensie, w jakim pojmowali go heroldowie wielkich rewolucji, to znaczy jako si oporu woLetters oi Fabius, tame, s. 181. Cyt. za Ch. Beard, Economic Origins mocracy, New York 1915, s. 305.
17 18

ot Jeffersonian

De-

Tame, s. 30.

"

..,

"

""

270

27-1

bec istniejcej niesprawiedliwoci, lecz w sensie siy stawiajcej opr wszystkiemu, co nie jest z ni zgodne. Im bardziej ludzkie sdy s manipulowane przez rnego rodzaju interesy, tym czciej stawia si jako rozjemc w yciu kulturalnym wikszo. Ma ona usprawiedliwia surogaty we wszystkich dziedzinach, do udzcych masy produktw sztuki ludowej i literatury wcznie. Im w wikszej skali naukowa propaganda czyni z opinii publicznej narzdzie mrocznych si, tym bardziej opinia publiczna udaje namiastk rozumu. Ten pozorny triumf demokratycznego postpu poera substancj duchow, ktr ywia si demokracja. To oderwanie si ludzkich de i moliwoci od idei prawdy obiektywnej przynioso uszczerbek nie tylko gwnym pojciom etyki i polityki, takim jak wolno, rwno czy sprawiedliwo, lecz take wszystkim specyficznym celom we wszystkich dziedzinach ycia. Wedug potocznego wyobraenia, dobrzy artyci nie su prawdzie lepiej ni dobrzy stranicy wizienni czy suce. Gdybymy upierali si przy twierdzeniu, e. zawd artysty jest mimo wszystko. bardziej szlachetny, usyszelibymy, e spr nie ma sensu, o ile bowiem moemy oceni zdatno dwch sucych porwnujc ich czysto, uczciwo, zrczno itp., to nie jestemy zdolni tego uczyni w odniesieniu do sucej i artysty. Gruntowna analiza pokazaaby jednak, e wspczesne spoeczestwo ma miar zarwno dla sztuki, jak i dla niewykwalifikowanej pracy; jest ni czas, poniewa jako w sensie specyficznej wydajnoci pracy jest funkcj czasu . . Nie miaoby te sensu nazywanie jakiego sposobu ycia, religii czy filozofii lepsz, wysz lub bardziej prawdziw. Skoro celw nie okrela si ju w wietle .rozumu, nie mona powiedzie, e jaki system ekonomiczny lub polityczny, nawet okrutny i despotyczny, jest mniej rozumny ni inny. Wedug sformalizowane. go rozumu, despotyzm, okruciestwo i ucisk nie s same w sobie ze; adna rozumna instancja nie poprze
272

zego osdu dyktatur~,. jeli jej rze~zni.cy maj nadziej zerpa z niej korzyci. Sowa takle Jak "ludzka god~o" albo zawieraj dialektycz~e .uj~cie, ktre po~wala na zachowanie i przekraczame idei prawa boskiego, albo staj si wytartymi hasami, ktrych pustk odkryje kady, kto zada sobie trud zbadania ich spe~yficznego znaczenia. Ich ycie, jeli tak mona pOWIedzie, zaley od niewiadomych wspomnie. Nawet je~i jaka grupa owieconyc~ ludzi zam~erzaa~y walczyc z najwikszym zem, jakle tylko mozna sobie wyobrazi, rozum subiektywny uniemoliwiby w praktyce wskazanie natury za i natury czowieka, ktra kategorycznie domagaaby si walki. Wielu natychmiast zapytaoby, jakie, s tego prawdziwe mot!~y. Tr~eba byoby zapewniac, e powody s cakowicie realistyczne, to znaczy, e odpowiadaj osobistym interesom, mimo i te ostatnie czsto s trudniejsze do uchwycenia dla mas ni milczcy apel samej sytuacji. Mona, co prawda, powoywa si na fakt, e przecitny czowiek cigle jeszcze jest zwizany z dawnymi ideaami. Mona te twierdzi, formuujc to w oglnych pojciach, e istnieje sia rwnowaca niszczycielskie skutki sformalizowanego rozumu, a mianowicie konformizm wobec oglnie akceptowanych wartoci i sposobw zachowania. Istnieje wiele idei, do kt- . rych szanowania i respektowania przyuczeni zostalimy od najwczeniejszego dziecistwa. A poniewa idee i wszystkie zwizane z nimi teoretyczne pogldy uzasadniane s nie tylko przez rozum, lecz rwnie przez prawie powszechn aprobat, mogoby si wydawa, e nie powinno ich dotkn przeksztacenie rozumu w czysty instrument. Sw si czerpi one z naszego sza<!unku dla wsplnoty, w ktrej yjemy, z ludzi, ktrzy oddali dla nich swe ycie, z respektu, jaki mamy dla twrcw niewielu owieconych pastw naszych czasw. Zarzut ten wyraa jednak w istocie sabo uprawolllocnienia treci uchodzcych za obiektywne za pornoe powaania, jakim cieszyy si i ciesz. Gdy jako
la - Max Horkhelmer 273

______________________

~ __ Jtd.1 ~

miar .etycznej lub religijnej prawdy przywouje si tradycj tak czsto przecie demaskowan w nowoytnej naukowej i politycznej historii, prawda ta musi by ?~r~szona i rwni; ostro cierpie na brak wiarygodnoSCIJak zasada, ktor ma uprawomocni. W stuleciach kiedy tradycja odgrywaa jeszcze rol rodka dowodowego, sama wiara w ni wywodzia si z wiary w prawd obiektywn. Teraz jednak powoywanie si na tradycj wydaje si zachowywa z dawniejszych funkcji tylko jedn: wskazuje, jak wielk ekonomiczn i polity:zn si 'ma consensus, lecy u podstawy zasady, ktor prbuje na nowo potwierdzi. Z gry ostrzega si kadego, kto chciaby wykroczy przeciwko niemu. Przekonanie, e. czowiek ma okrelone prawa, nie byo w osiemnastym wieku powtrzeniem dogmatw powszechnie uznawanych we ~splnocie czy nawet odziedziczonych po przodkach. Odzwierciedlao sytuacj ludzi, ktrzy proklamowali te prawa; wyraao krytyk. stosunkw wymagajcych zdecydowanej zmiany. danie to zostao zrozumiane przez myl filozoficzn i akcje dziejowe i w nie przeksztacone. Pionierzy nowoczesnego mylenia nie wywodzili tego, co dobre, z prawa - wprost przeciwnie, amali je nawet - lecz prbowali pogodzi prawo z tym, co dobre. Ich dziejowa rola nie polegaa na dostosowywaniu .swych sw i dziaa do tekstw starych dokumentw lub powszechnie aprobowanych nauk: oni sami tworzyli dokumenty i doprowadzili do zaakceptowania swoich nauk. Ci, ktrzy dzisiaj wysoko ceni te nauki i pozbawieni s odpowiedniej filozofii, mog albo uwaa je za wyraz subiektywnych ycze, albo za sprawdzony wzr zawdziczajcy swj autorytet pewnej liczbie ludzi, ktrzy wierz w ten wzr i w niewzruszon trwao jego istnienia. Fakt, e dzisiaj trzeba si powoywa na tradycj, pokazuje, e stracia ona sw wadz nad ludmi. Nic wic dziwnego, e cae narody - Niemcy nie s tutaj wcale wyjtkiem - budzc si pewnego ranka
274

odkrywaj, e. ich najwysze 'ideay byy jedynie mydlanymi bakami. Cywilizowane spoeczestwo do dzi karmi si resztkami tych idei, mimo i' postp rozumu subiektywnego zniszczy teoretyczn baz idei mitologicznych, religijnych i racjonalistycznych. Te z kolei maj silniejsz ni kiedykolwiek skonno do obumierania i tracenia w ten sposb swej siy przekonywania. Gdy ywe byy wielkie koncepcje religijne i filozoficzne, mylcy ludzie chwalili pokor i bratersk mio, sprawiedliwo i dbao o dobro drugiego czowieka nie dlatego, e zachowanie tych zasad byoby czym realistycznym, odchodzenie za od nich czym niedorzecznym i niebezpiecznym, i nie dlatego te, e zasady te rzekomo bardziej odpowiaday ich gustom. Trzymali si tyeh idei, poniewa widzieli w nich elementy prawdy, poniewa czyli je z ide logosu, czy to w formie Boga lub transcendentnego ducha, czy te samej natury jako wiecznej zasady. Nie tylko tym najwyszym celom przysugiwa sens obiektywny, miay immanentne znaczenie, ale nawet najbardziej skromne zajcia czy upodobania zaleay od wiary w warto ich przedmiotw i w to, e s one powszechnie podane. Mitologiczne i obiektywne rda, ktre zniszczy roz~ subiektywny, le u podstawy nie tylko wielkich, ogolnych poj, lecz take wyranie osobistych, z gruntu psychologicznych sposobw zachowania i dziaania. Wszy~tkie one, nawet i uczucia, ulatniaj si, gdy obrabUje si je z tej obiektywnej treci, tego odniesienia do prawdy, ktr uznaje si za obiektywn. Podobnie jak zaba~y dzieci i kaprysy dorosych maj swe rda w mItologii, tak kada rado wizaa si kiedy z wiar w najwysz prawd. . . Thorstein Veblen wykaza obecno wypaczonych sredniowiecznych motyww w dziewitnastowiecznej architekturze.19 W pdzie do okazaoci i ornamentacji
p~ Por. Th. W.. Adorno, Veblens Angriff auf die Kultur, sm en, Frankfurt am Main 1955, s. 82-111.

w:

275

dostrzeg relikt postaw feudalnych. Ale analiza tak zwanych honorific waste prowadzi do odkrycia nie tylko okrelonych aspektw barbarzyskiego ucisku, jaki trwa nadal we wspczesnym yciu spoecznym i indywidualnej psychologii, lecz take rnych aspektw oddziaywani dawno zapomnianych sposobw zachowania, jak oddawania czci, .lku i zabobonu. Wyraaj si one w "najbardziej naturalnych" preferencjach i uprzedzeniach.' w cywilizacji za zakada si je. jako oczywiste. Z powodu wyranego braku racjonalne] motywacji racjonalizuje si~ je zgodnie z rozumem sl.l..Qiektywnym. Fakt, e w kadej nowoczesnej kulturze to, co wysze, wyprzedza to, co nisze, e czyste jest pocigajce, a brudne odpychajce, e pewne zapachy odbierane s jako przyjemne, inne za jako przykre. e wysoko ceni si pewne potrawy, a do innych ma si wstrt, naley tumaczy raczej dawnymi tabu, mitarni, dewocjami' i ich losem w dziejach ni przyczynami pragmatycznymi, na .przykad higienicznymi, jakie czsto przytaczaj owiecone jednostki czy liberalne religie. . Te stare formy ycia, tlce si pod powierzchni wspczesnej cywilizacji, w wielu wypadkach daj jeszcze ciepo waciwe kademu zachwytowi, kadej mioci do rzeczy, ktra istnieje bardziej dla samej siebie ni dla innej rzeczy. Przyjemno, jak sprawia pielgnowanie ogrodu, siga dawnych czasw, kiedy ogrody byy wasnoci bogw i dla .nich je uprawiano. Cienka i delikatna ni czy wraliwo na pikno w naturze i sztuce z tymi zabobonnymi wyobraeniami.s"
20 Nawet skonno do czystoci, bdca nowoczesnym upodobaniem par excellence, zdaje si mie swe korzenie w magii. Sir James Frazer (The Golden Bough rZlota gall, t. I, cz. I, s. 175) cytuje doniesienie o tubylcach z Nowej Brytanii, ktre koczy wnioskiem: "czysto, jaka panuje w domach i polegajca na tym, e codziennie zmiatana jest podoga, nie wynika wcale-z yczenia, aby zachowa sam czysto i porzdek, lecz wypywa z denia do usunicia z drogi tego wszystkiego, co mgby wykorzysta jako czar ten, kto le yczy gospodarzom".

Jeli czowiek przetnie t ni, wymiewajc je lub przystrajajc si nimi, przyjemno ta moe jeszcze przez chwil trwa, ale zgaszone zostao jej wewntrzne ycie. Radoci, jak sprawiaj nam kwiaty lub atmosfera jakiego pokoju, nie moemy przypisa autonomicznemu instynktowi estetycznemu. Estetyczna wraliwo czowieka czya si kiedy z rnymi formami bawochwalstwa: wiara w dobro lub wito jakiej rzeczy poprzedzaa rado pync z podziwiania jej pikna. To samo odnosi si do takich poj jak wolno czy czowieczestwo. To, co powiedzieli~my o. pojciu godnoci czowieka, odnosi si take do pojcia sprawiedliwoci i rwnoci. Tego rodzaju idee musz zachowa element negatywny jako negacj dawnej niespra-. wiedliwoci czy nierwnoci, a jednoczenie zachowa pierwotne, absolutne znaczenie, ktre ma swe korzenie w ich okrutnych pocztkach. Inaczej stan si nie tylko obojtne, lecz take nieprawdziwe. Wszystkie te wzniose idee, wszystkie siy, ktre razem z fizyczn przemoc i materialnymi interesami utrzymuj spoisto spoeczestwa, istniej jeszcze, cho zostay podkopane przez sformalizowanie rozumu. Proces ten zwizany jest, jak widzielimy, z przekonaniem, e nasze cele zale od upodoba i uprzedze, ktre same w sobie nie maj sensu. Zamy, e przekonanie to rzeczywicie przenikno szczegy ycia codziennego - i wnikno w nie gbiej, ni wikszo z nas to sobie uwiadamia. Coraz mniej czyni si co dla samego czynienia. Wycieczka piesza z miasta nad rzek lub na szczyt jakiej gry, oceniana wedug kryteriw uytecznoci, byaby wic czym niedorzecznym i idiotycznym; ludzie oddaj si bazeskim lub niszczycielskim rozrywkom. Zgodnie z przekonaniem sformalizowanego rozumu czynno jest rozumna tylko wtedy, gdy suy innemu celowi, na przykad zdrowiu lub odpreniu, ktre pomagaj odzyska siy do pracy. In-: nymi sowy, czynno jest jedynie narzdziem, ktre SWj sens uzyskuje przez powizanie z innymi celami.
277

276

Nie twierdzimy, e przyjemno, jak sprawia czowiekowi ogldanie krajobrazu, bdzie trwaa dugo, Jeli a priori jest on przekonany o tym, e ogldane przez niego formy i kolory s jedynie formami i kolo. rami, e wszystkie struktury, w jakich odgrywaj jak rol, s natury subiektywnej i nie maj zwizku z adnym sensownym porzdkiem czy totalnoci, e po prostu i z koniecznoci nic nie wyraaj. Gdy taka przyjemno staje si nawykiem, mona odczuwa j do koca ycia lub nigdy nie uwiadomi sobie w peni, e rzeczy, ktre si tak lubi, nie maj znaczenia. Nasze gusty i upodobania ksztatuj si we wczesnym dziecistwie; pniejsza nauka ma duo mniejszy wpyw. Dzieci mog naladowa ojca, ktry lubi dugie spacery, ale jeli sformalizowanie rozumu posuno si wystarczajco daleko, uznaj, e speniy obowizek w stosunku do, swego ciaa wykonujc wiczenia gimnastyczne zgodnie z instrukcjami spikera radiowego. Nie jest ju konieczny spacer po okolicy, a tym samym i pojcie krajobrazu, takiego, jaki dowiadczany jest przez spacerujcego, traci sens i staje si czym arbitralnym. Krajobraz przeywany jest wycznie, i to w swoistym sensie, podczas wycieczek samochodowych. Na okrelenie swej mioci do rzeczy, ktre utraciy obiektywne znaczenie, symbolici francuscy ukuli specjalny termin - spleen. wiadoma i wyzywajca dowolno w wyborze obiektw, ich "absurdalno" i "perwersyjno" ujawniaj cichym gestem irracjonalno utylitarystycznej logiki, ktrej rzuca si je w twarz, by wykaza jej nieadekwatno do ludzkiego sposobu dowiadczania. Uwiadamiajc, dziki temu szokowi, fakt, e owa logika zapomina o podmiocie, gest ten wyraa zarazem bl podmiotu z powodu niezdolnoci do osignicia porzdku obiektywnego. Niedorzecznoci tego rodzaju nie niepokoj ju spoeczestwa dwudziestego wieku. Sens mona, wedug niego, osign tylko w jeden sposb: suc jakiemu celowi. Upodobania i uprzedzenia, ktre utraciy swoje
278

znaczenie w kulturze masowej, umieszczone zostaj rubrykach: rozrywka, organizacja wolnego czasu, kontakty spoeczne itd. - i skazane na powolne wymarcie. Reglamentowany jest nawet spleen, protest nonkonformizmu i indywiduum: optanie Dandy'ego przechodzi w hobby Babbitta. Sens hobby, e co komu si udaje, e co sprawia mu rado, nie wyraa alu w obliczu zanikania rozumu obiektywnego i ogoocenia rzeczywistoci z wszelkiego wewntrznego "sensu". Osoba powicajca si jakiemu hobby nie wmawia ju nikomu, e ma ono jakikolwiek stosunek do najwyszej prawdy. Gdy w kwestionariuszu trzeba poda swoje hobby, bezwiednie, jakby rejestrowao si swoj wag, wpisuje si golf, ksiki, fotografi itp. Jako uznane i zracjonalizowane upodobania uwaa si je za konieczne dla podtrzymania ludzi W dobrym nastroju; hobby stao si instytucj. Nawet standardowy dobry humor, ktry jest psychologiczn przesank sprawnoci, moe znikn wraz z wszystkimi innymi wzruszeniami, gdy zatracimy ostatni lad wspomnienia, e kiedy czy si on z ide boskoci. Ludzie typu keep smiling zaczynaj wyglda smutno, a moe nawet i desperacko. To, co powiedzielimy o drobnych radociach, odnosi si take do wyszych de, denia do dobra i pikna. Szybkie rejestrowanie faktw zastpuje duchowe zrozumienie fenomenw dowiadczenia. Dziecko znajce witego Mikoaja jako urzdnika domu towarowego i rozumiejce stosunek midzy obrotami sklepw i witami Boego Narodzenia moe uwaa za oczywiste, e w ogle istnieje zwizek midzy religi a interesami. Z gorycz opisywa go w swoim czasie Emerson: "Instytucje religijne [...] osigny cen rynkow jako obrocy wasnoci; gdyby ksia i wierni nie byli zdolni zapewni im utrzymania, izby handlowe i prez~si bankw, nawet waciciele knajp i posiadacze ZIemscy z zapaem zorganizowaliby zbirk pienidzy
VI

279

dla ich wspomoenia." 21 Dzisiaj wzajemny zwizek, podobnie jak i odmienno, midzy prawd i religi przyjmowany jest jako oczywisty. Dziecko bardzo wczenie uczy si nie psu zabawy; moe dalej gra rol naiwnego dziecka, a swj wasny rozum i pogldy ujawnia wycznie w towarzystwie rwienikw. Ten rodzaj pluralizmu wszystkich, demokratycznych i religijnych, idealnych zasad, jaki wypywa ze wspczesnego wychowania, wprowadza do ycia element schizofrenii, a to z tego powodu, e bez wzgldu na to, jak oglne jest ich znaczenie, s one cile nastawione na specyficzne okolicznoci. Dzieo sztuki usiowao kiedy mwi wiatu, jaki on jest, wypowiedzie o nim ostateczny sd. Dzisiaj zostao zupenie zneutralizowane. Wemy na przykad Eroik Beethovena. Przecitny suchacz nie jest dzisiaj zdolny dowiadczy na koncercie jej obiektywnego znaczenia. Przysuchuje si jej tak, jakby bya skomponowana dla zilustrowania uwag komentatora programu. Wszystko wykada on czarno na 'biaym: rozziew midzy postulatem moralnym i rzeczywistoci spoeczn, fakt, e w przeciwiestwie do Francji ycie duchowe w Niemczech nie mogo si politycznie zamanifestowa i musiao szuka ujcia w muzyce i sztuce. Kompozycja jest urzeczowiona, uczyniona przedmiotem muzealnym, a jej przedstawienie jest zagospodarowaniem wolnego czasu, pewnym wydarzeniem dajcym pretekst do wystpienia gwiazd, do nawizania lub podtrzymania kontaktw spoecznych; udzia w nim jest konieczny, gdy si naley do okrelonej grupy. Nie pozostao ju nic z ywego stosunku do dziea, z bezporedniego i spontanicznego zrozumienia jego funkcji jako pewnego wyrazu, z dowiadczenia jego totalnoci jako obrazu tego, co kiedy nazywano prawd. Urzeczowienie to jest typowe dla subiektywizacji i formalizacji rozumu. Przeksztaca ono dziea sztuki w kulturalne towary, a ich
u The Complete Works of Ralph Waldo Emerson, Edition, t. I, Boston, New York 1903, s. 321. 280 Centenary

konsumpcj w szereg przypadkowych odczu oderwanych od naszych rzeczywistych intencji i de. Sztu- . ka staje si tak samo oderwana od prawdy jak polityka czy religia. Urzeczowienie jest procesem, ktry mona przeledzi poczwszy od pocztkw zorganizowanego spoeczestwa l pojawienia si pierwszych narzdzi. Przeksztacenie wszystkich produktw ludzkiej dziaalnoci W towary zaczo si jednak dopiero w spoeczestwie przemysowym. Funkcje speniane kiedy przez rozum obiektywny, przez autorytarn religi lub metafizyk, przejy mechanizmy anonimowego aparatu ekonomicznego. "Chodliwo" towarw, a tym samym produktywno specyficznego rodzaju pracy okrela cena rynkowa. Czynnoci, ktre nie przynosz poytku lub, jak w czasie wojny, nie przyczyniaj si do utrzymania i zapewnienia oglnych warunkw, w jakich moe si pomylnie rozwija przemys, oceniane s jako pozbawione sensu, zbyteczne i luksusowe. Zaczto powaa prac produktywn, fizyczn lub umysow, ktra staje si w istocie jedynym aprobowanym sposobem spdzania ycia, a produktywnym nazywane jest kade zajcie, urzeczywistnianie kadego celu przynoszcego dochd. Wielcy teoretycy spoeczestwa obywatelskiego, Machiavelli, Hobbes i inni, nazywali feudalnych baronw i redniowieczny kler pasoytami, poniewa sposb ich ycia zalea od produkcji, a oni sami si do niej nie przyczyniali. Kler i arystokracja winni powica swe ycie Bogu, rycerskoci lub romansom. Przez samo swoje istnienie tworzyli symbole podziwiane i cenione przez masy. Machiavelli i jego uczniowie dostrzegli, e czasy si zmieniy, i pokazali, jak iluzoryczna bya warto rzeczy, ktrym powicali swj czas dawni panowie. Dzisiaj nie gani si ju luksusu, a przynajmniej nie Czyni tego producenci luksusowych dbr. Jego uzasad~~enia nie szuka si jednak w nim samym, lecz w mO~hwociach, jakie otwiera przed przemysem i han281

dlem. Masy albo przyswajaj sobie artykuy luksusowe jako konieczno, albo traktuj je jako rodki wypoczynku. Nic, nawet materialny dobrobyt, ktry jako najwyszy cel czowieka rzekomo zastpi ratunek jego duszy, nie jest wartoci sam w sobie, aden cel jako taki nie jest lepszy od innych celw. Wspczesna myl prbowaa uczyni z tego przekonania filozofi, ktra wystpuje obecnie pod nazw pragmatyzmu.v Jdrem tej filozofii jest pogld, e idea, pojcie lub teoria jest jedynie schematem lub planem dziaania, i std prawda nie jest niczym innym jak tylko sukcesem idei. Analizujc Pragmatism Williama Jamesa, John Dewey komentuje pojcia prawdy i znaczenia. Cytuje Jamesa, a nastpnie pisze: "Prawdziwe idee prowadz nas w poytecznym kierunku sownym i pojciowym bezporednio do poytecznych i rozsdnych terminw. W konsekwencji prowadz do stabilnoci, cigoci i pynnej komunikacji." Idea, jak wyjania Dewey, jest "szkicem ustawionym ponad istniejcymi rzeczami oraz zamiarem takiego dziaania, ktre ma na celu uoenie ich w okrelony sposb. Z gry wiadomo, e idea jest wtedy prawdziwa, gdy szkic .si sprawdza, gdy realnoci nastpujce po dziaaniach organizuj si na nowo w zamierzony przez ide sposb." 23 Gdyby zaoyciel szkoy, Charles S. Peirce, nie przekaza nam, e "filozofii uczy si od
22 Wiele: szk filozoficznych krytycznie analizowao pragmatyzm, Hugo Miinsterberg, na przykad, w swojej Phtlosophie der Werte, Leipzig 1921, czyni to z punktu widzenia woluntaryzmu, Max Scheler w pracy Erkenntnis und Arbeit, "1'.: Die Wissensformen und die Geseilsctuiit, Leipzig 1926 (por. zwaszcza s. 259-324) ze stanowiska obiektywnej fenomenologii, Max Horkheimer' za w pracy Der neueste Angriff auf die Metaphysik, "Zeitschrift fiir Sozialforschung" 1937, t. VI, s 4-53 oraz Traditionelle und kritische Theorie, w tym samym numerze, s.. 245-294, ze stanowiska filozofii dialektycznej. Uwagi zawarte w tekcie maj na celu wycznie opisanie roli pragmatyzmu w procesie subiektywizacji rozumu. as J. Dewey, Essays in Experimental Logic, Chicago 1916, s. 310 i 317.

'I{ nta" 24, mona by prbowa odmwi filozoficznego c:arakteru nauce, kt~ra twierd~i, e. nie dlatego nasze oczekiwania s speman:, a dZia~ma odnosz sk~tek, . nasze idee s prawdziwe, lecz ze dlatego nasze idee ze prawdziwe e nasze oczekiwania si speniaj, a s' sze dziaania odnosz skutek. Ale b y libv ' i ysmy mespran\dliwi czynic odpowiedzialnym za to Kanta. PoznaVI} naukowe uzaleni on od funkcji transcendental~~ch, a nie empirycznych. Nie zl~kwidow~. pr~wdy z zrwnanie jej z praktycznymi czynnoserami weprz.e . " ' . k ryfikacji ani przez nauk utosamiajc znac~en:e i s utek. Jego ostatecznym celem, byo za~e~meme absolutnego obowizywania okrelonych id.el per se. dla nich samych. Pragmatyczne ogramczeme pol~ widzenia redukuje znaczenie kadej idei do znaczema planu lub szkicu. , Pragmatyzm z zaoenia uzasa~nia rozpowszech~i?ne zastpowanie logiki prawdy logik prawdopodobienstwa, ktra odtd zaczyna zdecydowanie dominowa. Jeli jakie pojcie lub idea s znaczce. ty~ko z p~wodu swoich konsekwencji, to kada wypowiedz wyraza pewne oczekiwanie o wyszym lub niszym stopniu prawdopodobiestwa. W wypowiedziach dotyczcych prz~szoci oczekiwane wydarzenia zawarte s w procesie potwierdzania, w przytaczaniu dowodu opartego na ~~dzkich wiadectwach lub innych dokumentach. Rnica midzy potwierdzeniem sdu z jednej strony przez fakty, jakie przepowiada, a z drugiej strony przez procedur badawcz, jakiej moe wymaga, ginie w pojciu weryfikacji. Wymiar przeszoci, pochonity przez przyszo, zostaje usunity z logiki. "Poznanie - Pisze Dewey 25 - jest zawsze spraw uytku, jaki czyni si z dowiadczanych zjawisk przyrody, zastosowaniem,
1&

Collected

Papers

oi

Charles

Sanders

Peirce,

t.
,

V, Cam-

bridge, Mass., 1934, s. 274. 25 J. Dewey, The Need for


Creative Intelligence: Essays

a Recovery 01. Phll~sophy, w: in the Pragmatzc Attztude, New

York 1917, s. 47. 283

232

w ktrym dane rzeczy traktowane s jako wzmianki o tym, co bdzie dowiadczane w innych warunkach." 26 Dla tego rodzaju filozofii przewidywanie jest istot nie tylko obliczania, lecz take wszelkiego mylenia. Nie rozrnia ona wystarczajco sdw, ktre rzeczywicie wyraaj prognoz, na przykad: "jutro bdzie pada", i sdw, ktre mona zweryfikowa dopiero po ich sformuowaniu, co naturalnie odnosi si do kadego sdu. Obecne znaczenie i przysza weryfikacja jakiego twierdzenia nie s tym samym. Sd, e kto jest chory lub e ludzko ogarn miertelny lk, nie jest prognoz, nawet jeli mona go zweryfikowa w procesie, jaki czy si z jego formuowaniem. Nie jest on pragmatyczny nawet wtedy, gdy moe spowodowa wyzdrowienie. W pragmatyzmie znajduje swj wyraz spoeczestwo nie majce czasu na przypominanie i rozmylanie.
The world Oh, might

it

is weary of the past, die or rest at last.

Podobnie jak nauka, filozofia przestaje by "kontemplatywnym ogldem bytu lub analiz tego, co minione i skoczone" i staje si "wizj przyszych moliwoci, zmierzajc do osignicia tego, co lepsze, i zapobieenia najgorszemu" 27. Prawdopodobiestwo, a waciwie przewidywalno, zastpuje prawd, a proces dziejowy, ktry ma w spoeczestwie tendencj do czynienia z prawdy pustego frazesu, otrzymuje bogosawiestwo . pragmatyzmu, co czyni z niej pusty frazes w filozofii. Dewey wyjania, czym wedug J amesa jest sens bycia obiektem: jest to znaczenie, jakie powinno by zawarte w naszym wyobraeniu lub definicji. "Aby U7.yska pen jasno myli odnoszcych si do obiektu, wystarczy, jeli rozwaymy, jakie moliwe do pomylenia praktyczne skutki moe spowodowa obiekt, jakich
26 Powiedziabym przynajmniej: w tych samych lub podobnych warunkach. ~1 J. Dewey, The Need for a Recovery of Philosophy, s. 53.

obserwacji oczekujemy od niego i jakie musimy przygotowa reakcje", czyli, jak to krcej wyjani Wilhelm Ostwald; "wszystkie realnoci maj wpyw na nasz praktyk i do tego sprowadza si dla nas ich znaczenie" Dewey nie rozumie, jak mona wtpi w donioso tej teorii lub "oskara j [...] o subiektywizm lub idealizm", "poniewa zakadany jest obiekt z jego monoci powodowania skutkw" 28. Ale o subiektywizmie tej szkoy decyduje -rola, jak w je] teorii poznania odgrywaj "nasze" ?raktyk~, dziaania ~ in_tere~y,'a ~i~ przyjcie przez m nauki Ienomenalistyoznej 29. Jeli prawdziwe sdy o obiektach, a tym samym rwnie pojcie obiektu, ograniczaj si wycznie do "efektw" dziaania podmiotu, trudno poj, jakie znaczenie mona by jeszcze nada pojciu "obiekt". Wedug pragmatyzmu; prawda podana jest nie dla niej samej, lecz tylko wtedy, gdy najlepiej funkcjonuje, gdy prowadzi nas do czego, co jest prawdzie obce lub przynajmniej jest od niej rne. Skarc si, e krytycy pragmatyzmu "zakadaj po prostu, e aden pragmatysta nie dopuszcza zainteresowa prawdziwie teoretycznych" 30, James mia zapewne racj z punktu widzenia psychologicznego istnienia takich zainteresowa, ale gdy posucha si jego rady, by "bardziej trzyma si ducha ni litery" 31, stanie si jasne, e podobnie jak technokracja, pragmatyzm w znacznej mierze przyczni si do zdyskredytowania owej "stacjonarnej kontemplacji" 32, ktra bya
Tame, s. 308 i nastpna. Pozytywizm i pragmatyzm utosamiaj filozofi ze scjentYzmem. Z tej te przyczyny pragmatyzm traktowany jest w tY!ll kontekcie jako waciwy wyraz pozytywistycznego stano~ska. Filozofie te rni jedynie fakt, e wczeniejszy pozyty~~m reprezentowa fenomenalizm, to znaczy idealizm sensu<oustyczny. 18 W. James, The Meaning of Truth,-New York 1910, s. 208. 11 T . amze, s. 180. s. 59V: James, Some Problems of Philosophy, New York 1924,
18 II

284

285

najwyszym deniem czowieka. Kad ide. praw?y, nawet dialektyczn cao myli, jaka powstaje w zywym duchu, mona byo nazwa .',stacj~n~rn k~nte~plac j" , jeli tylko dono do ni~J dla :ueJ, s~T?eJ, a m~ jako do narzdzia "konsekwencJI, stabllnos~l l. py.nneJ komunikacji". Zarwno atak na kont~mplacJ, Jak 1 pochwaa rzemielnika wyraaj triumf rodkw na~ celem. Jeszcze dugo po Platonie pojcie idei symbolizowao sfer odosobnienia, niezalenoci, a ~awet w .~ewnym sensie i wolnoci, symbolizowao oblektywno~c. nI.e podporzdkowujc si "naszym" intere~om. Dop~kl filozofia zakadaa istnienie prawdy obiektywnej po.d nazw absolutu lub w jakiejkolwiek in~ej s~iryt~ahstycznej formie, udawao si j~j zrelatywlzov:ac subiektywno. Filozofia upieraa SI .p~~y .zasadmcz~ ro~rnieniu midzy mundus senstbtlts l mundus uueuigibilis, midzy obrazem rzeczywistoci, jaki .struktu~alizuj duchowe i fizyczne narzdzia p~no:v~ma cz~wleka, jego interesy i dziaania oraz J~kles ~~_chmczne urzdzenia, a pojciem porzdku lub h~erarchl1 .0 strukturze statycznej lub dynamicznej, ktore oddaJe. pe~ sprawiedliwo rzeczom i przyrodzie. W pragmatyzmie, nawet jeli przedstawia si on jako bardzo .plurah~tyczny, wszystko staje si wycznie przedmiotem l dl~-. tego w kocu jednym i tym samym - ~lem~ntem .a~cucha rodkw iskutkw. "Kiedy bada SI kazde pojcie pod ktem: co moe w odczuwalny sposb .zmieni dla kogo jego prawda?, jest si. na naj:ep~ze~ drodz~ do zrozumienia, co ono oznacza, l rozwazema Jego waznoci." 33 Abstrahujc od problemw, jakie niesie ze sob wyraenie "kogo", z reguy tej .wynika,. e o znaczeniu pojcia rozstrzyga zachowame czowieka. Ja~ zapewnia James, sens pojcia Boga, p:zyczy~y, liczby, substancji czy duszy nie polega na niczym innym Jak tylko na zamiarze danego pojci~ sk.onie~ia ~as. do dziaania lub mylenia. Gdyby WIat mia kiedy prze33

sta troszczy si nie tylko o tego rodzaju metafizyczne istotnoci, lecz take o morderstwa, dokonywane za zamknitymi granicami czy po prostu w ciemnych zaukach, naleaoby z tego wnioskowa, e pojcia takich mordw nie maj adnego znaczenia, e nie przedstawiaj one "okrelonych idei" lub prawd, poniewa "dla nikogo nic nie zmieniaj w odczuwalny sposb". Jak miaby kto reagowa na tego rodzaju pojcia, skoro jest przekonany, e jego reakcja jest ich jedynym znaczeniem? To, co pragmatysta rozumie pod pojciem reakcji, Z'.)stao w praktyce przeniesione do filozofii z nauk przyrodniczych. Dumny jest on z tego, "e myli o wszystkim tak, jak si myli w laboratorium, to znaczy jak o problemach eksperymentalnych" 34. Peirce, ktry nada tej szkole nazw, pisa: "metoda pragmatysty jest metod eksperymentaln, dziki ktrej wszystkie skuteczne nauki (do ktrych nikt w adnym sensie nie zaliczyby metafizyki) zdobyy swj obecny stopie pewnoci; ta metoda eksperymentalna nie jest niczym innym jak tylko specjalnym zastosowaniem starych regu logicznych: po ich owocach poznacie ich" 35. W swym wywodzie Peirce plcze-si, gdy twierdzi, e "koncepcja, to znaczy racjonalny sens Jakiego sowa czy innego wyraenia, zawiera si wycznie w jego moliwym do pomylenia wpywie na sposb ycia" i e "to, co nie mogoby wynika z eksperymentu, nie moe mie bezporedniego wpywu na zachowanie, jeli tylko jestemy zdolni dokadnie okreli wszystkie moliwe do pomylenia zjawiska eksperymentalne, Jakie implikuje afirmacja lub odrzucenie pojcia". Zalecana przez niego procedura moe dostarczy "pen definicj pojcia" i "poza tym nie zawiera niczego" 36. Ten paradoks pozornie oczywistego zapewnienia, e tylko moliwe do pomylenia rezultaty eksperymentw

84 85

Collected

Papers

ot

Charles

Sanders

Peirce,

s. 272.

Tame, s. 82.

16

Tame, 317. Tame, s. 275. 287

286

mog mie wpyw na ludzkie zachowanie, prbuje rozwika za pomoc zdania warunkowego, ktre w kadym przypadku przekonanie to uzalenia od dokadnej definicji "wszystkich moliwych do pomylenia zjawisk eksperymentalnych". Ale poniewa odpowied na pytanie, na czym mog polega moliwe do pomylenia fenomeny, musi znowu da eksperyment, to te przekonywajce stwierdzenia na temat metodologii prowadz . nas do powanych trudnoci logicznych. Jak jest moliwe podporzdkowanie eksperymentowania kryterium "by moliwym do pomylenia", jeli kade pojcie a to znaczy wszystko, co jest moliwe do pomylenia - zaley w istocie od eksperymentowania? Filozofia na jej etapie obiektywistycznym staraa si by si prowadzc ludzkie zachowanie, wcznie z przedsiwziciami naukowymi, do najwyszego zrozumienia wasnej podstawy i uprawnienia, natomiast pragmatyzm prbuje przeksztaci kade rozumienie w zachowanie. Jego ambicj jest samoograniczenie si do dziaalnoci praktycznej, ktra, zgodnie z doktryn pragmatystyczn, jest nazw fizykalnych wydarze albo nie oznacza nic. Ale nauka, ktra powanie zamierza znie w praktycznych zachowaniach duchowe kategorie, takie jak prawda, sens lub .koncepcje, nie moe sama oczekiwa pojmowania jej w duchowym sensie; moe tylko prbowa funkcjonowa jako mechanizm wprawiajcy w ruch okrelone sekwencje wydarze. Dla Deweya, ktrego filozofia jest najbardziej radykaln i konsekwentn form pragmatyzmu, jego teoria oznacza, e "wiedza jest dosownie tym, co czynimy, e analiza ma w istocie charakter fizykalny i aktywny; e znaczenia, zgodnie ze sw logiczn jakoci, s stanowiskami, postawami i metodami odnoszenia si do faktw, e dla weryfikacji istotne jest czynne eksperymentowanie" 37. Jest to przynajmniej konsekwentne, ale rezygnuje si tu z filozoficznego mylenia, minio e cigle jeszcze jest to mylenie filozoficzne. Uywajc
37

sw aciskiego przysowia, idealnym filozofem pragmatystycznym byby ten, kto milczy. Z szacunku, jakim pragmatyci darz nauki przyrodnicze, wynika, e istnieje tylko jeden liczcy si rodzaj dowiadczenia, a mianowicie eksperyment. Proces zmierzajcy do zastpienia rnych drg teoretycznych wio- . dcych do obiektywnej prawdy potn maszyneri zorganizowanego badania zostaje usankcjonowany przez filozofi, a raczej zrwnany z filozofi. Wszystkie rzeczy w przyrodzie bd utosamiane z przedstawiajcymi je fenomenami, gdy podporzdkujemy je praktykom naszych laboratoriw, ktrych problemy, tak samo Jak ich aparaty, wyraaj z kolei rzeczywiste problemy i interesy danego spoeczestwa. Pogld ten mona porwna z pogldem kryminologa, ktry twierdzi, e wiarygodn wiedz o czowieku mona zdoby jedynie za pomoc dobrze sprawdzonych nowoczesnych metod analizy, zastosowanych w przypadku pochwyconego' przez policj podejrzanego. Francis Bacon, wielki prekursor metody eksperymentalnej, opisa j z modziecz otwartoci: "Quemadmodum enim ingenium alicuius haud bene noris aut probaris, nisi eum irritaveris; neque Proteus se in varias rerum facies vertere solitus est, nisi manicis arcte comprehensus; similiter etiam Natura arte irritata et vexata se clarius prodit, quam cum sibi libera permittitur." 38 . "Czynne eksperymentowanie" przynosi rzeczywicie konkretne odpowiedzi na konkretne pytania podyktowane interesami jednostek, grup czy spoeczestwa. ~, kto trzyma si tej subiektywistycznej tosamoci, dziki ktrej odpowiedzi uwarunkowane spoecznym ~dziaem pracy stajsi prawd jako tak, nie zawsze
18 F. Bacon, De augmentis scientiarum, Iib. II, cap. II, w: ~he .Works ot Francis Bacon, t. VIII, London 1827, s. 96 (Ot

J. Dewey, Essays in Experimental

Logic, s. 330.

s ~ Jak nie mona dobrze pozna i wyprbowa czyjego spodO u my.lenia, gdy si go nie wywoa - Proteusz tylko wter% przYJIl!0wa rne postacie, gdy zosta mocno schwytany pr~llonaml - tak !e ~ztucznie. ,:"zbudz~n~ i ~~e t~aktowana siyroda przedstawia si bardziej wyrazrue, ruz kiedy moe . ukaza w sposb wolny).
18 -Max Horkheim~r

288

289

jest fizyk. We wspczesnym spoeczestwie akceptuje si rol fizyka jako tego, kto wszystko traktuje Jak przedmiot. A jednak to nie on decyduje o spoec.znym znaczeniu tej roli. Ani nie jest ZObowIzany do interpretdwania tak zwanych duchowych poj j~ko zjawisk czysto fizykalnych, ani do hipostazowama wasnej metody jako jedynie sensownego duchowego z~chowania. Moe nawet mie nadziej, e jego odkrycia stanowi czstk prawdy, o ktrej nie rozstrzyga si w laboratorium. Poza tym moe wtpi w to, e eksperymentowanie jest istotnym elementem jego wysikw .. To raczej profesor filozofii stara si naladowa fizyka, wczy swoj dziedzin badawcz do "wszystkich skutecznych nauk", to on traktuje myli jak rzeczy i eliminuje kad ide prawdy, ktra nie jest wywiedziona z nowoczesnego opanowywania przyrody. Prbujc uczyni z fizyki eksperymentalnej prototyp wszelkiej nauki i wymodelowa wszystkie sfery duchowegoycia na wzr technik laboratoryjnych, pragmatyzm staje si odpowiednikiem nowoczesnegomdustnalizmu dla ktrego prototypem ludzkiej egzystencji jest fabryka i ktry wszystkie dziedziny kultury modeluje na wzr produkcji tamowej czy zracjonalizowanej pracy biurowej. Na dowd, e si prawidowo myli, ka,~da myl musi mie alibi, musi rczy ~a sw celowosc. Nawet jeli jej zastosowanie jest "teoretyczne", jest ona ostatecznie weryfikowana przez praktyczne zastosowa~ nie teorii, w jakiej funkcjonuje. Mylenie musi b.ye oceniane wedug czego, co nie jest myleniem, a rmanowicie wedug wpywu, jaki wywiera na produkcj czy zachowania spoeczne; podobnie sztuk~ jest ~zi~iaJ w kadym detalu oceniana wedug czegos, co me Jest sztuk, rwnie dobrze moe to by teatralna kasa j~.k warto propagandowa. Istnieje jednak wyrana ro~' nica midzy postpowaniem naukowca czy artysty. a filozofa. Ci pierwsi odrzucaj jeszcze niekiedy osobliwe "owoce" swoich wysikw, wedug ktrych oceniani s w spoeczestwie industrialnym, i uwalniaj si od korr
290

formizmu. Natomiast filozof podj si uzasadnienia faktycznych kryteriw jako kryteriw .najwyszych. Osobicie, jako polityczny lub spoeczny reformator, jako osoba o wyrobionym smaku, moe sprzeciwia si praktycznym konsekwencjom naukowych, artystycznych czy religijnych przedsiwzi na tym wiecie; jego filozofia niszczy jednak kad inn zasad, do ktrej mgby si odwoa. Wida to wyranie w etycznych i religijnych dyskusjach, jakich wiele mona znale' w pismach pragmatystycznych. S one liberalne, tolerancyjne, optymistyczne i zupenie niezdolne go zajcia si obecnym upadkiem kulturalnym. Powoujc si na sekt, ktr sam nazywa "ruchem na rzecz leczenia ducha" (mind_cure-movement), James pisa: "Oczywistym wynikiem caego naszego dowiadczenia jest to, e wiat mona ujmowa wedug wielu systemw mylowych, i w taki sposb ujmuj go rni ludzie; osobie, ktra si nim zajmuje, przynosi on zarazem pewien poytek, o ktry jej chodzi, podczas gdy inny rodzaj poytku musi zmarnowa si lub zosta odwleczony. Nauka daje nam telegraf, wiato elektryczne, diagnozy i w pewnym stopniu udaje si jej zapobiega niektrym chorobom i je leczy. Religia w postaci leczenia ducha daje niektrym z nas pogod ducha, rwnowag moraln i szczcie oraz, podobnie lub nawet lepiej ni nauka, strzee okrelon~ klas osb przed okrelonymi formami chorobowynu., Dla tych, ktrzy potrafi si praktycznie posugiwac zarwno nauk, jak i religi, s one prawdziwym kluczem do skarbca wiata." 39 .Z, obawy, e prawda mogaby spowodowa przeciWienstwo zaspokojenia i w danym momencie dziejo\\rym, okaza si zbyt szokujc dla ludzkoci, a w konsekwencji zosta przez kadego odrzucon, twrcy pragtnatyzmu uczynili z zaspokojenia podmiotu kryterium

-y'"

W. James, The ork 1902, s. 120.

Varieties

ot -Religious

Experience,

New

291

prawdy. Dla tego rodzaju nauk'i nie istnie]e ~oliwo~ odrzucenia lub nawet tylko krytykowama wiary, ktora daje swym wyznawcom zadowolenie. Susznie wykorzystuj pragmatyzm do swej obrony sekty, .kt~re staraj si uy nauki i religii w dosownym sensie, J~ki James mg sobie tylko wyobraa.; jako "prawdzlwego klucza do skarbca wiata". Zarwno Peirce, jak i James pisali w czasach, gdy zdaway si panowa dobrobyt i harmonia midzy gr~parni spoecznymi i narodami, gdy nie sp~d~le.wa~o SI adnych katastrof. Ich filozofia z rozbrajajc mem~l szczeroci odzwierciedla kultur interesu, t postaw "bycia praktycznym", za ktrej przeciwi:~s~wo pojmowano filozoficzn medytacj. Z wYSOkOSCI owczesnych zdobyczy nauki mogli wymiewa si z Pla~ona, ktry po przedstawieniu swej nauki o kolorach pisa: "Gdy~ by kto jednak robi prb i /J;hcia te rzec~y ~a~ac w praktyce, ten by nie wiedzia, jaka z~chodz~ roz~lCa midzy natur czowieka i boga. Ze bg moze WIele skadnikw zmiesza w jedno i t jedno znowu na wiele skadnikw rozoy, bo i wie jak, i potrafi, a z ludzi nikt ani jednego, ani -drugiego nie potrafi dzi ani kiedykolwiek pniej." 40 Trudno sobie wyobrazi bardziej drastyczne obalenie przepowiedni przez. dzieje od tego, ja~ego dowiadczy Platon. Ale triumf eksperymentu Jest tylko jednym aspektem tego procesu. Pragmatyzm, wszystkiemu i kademu wyznaczajcy rol instrument~ ~ nie w imi Boga czy obiektywnej prawdy, lecz w imi tego, co si zawsze praktycznie osiga dziki .temu zapytuje pogardliwie, co waciwie znac: takle. wyraenia jak "sama prawda" czy dobro, ktorych me zdefiniowa Platon i jego nastpcy. Mona na to odp~: wiedzie, e przynajmniej zachowali oni wiadomosc rnic, do ktrych zaprzeczania wymylono pragmatyzm, rnicy midzy myleniem w laboratorium a my40

leniem filozoficznym, a zatem rozmcy midzy przeznaczeniem ludzkoci a jej obecn drog. Dewey utosamia spenienie ycze ludzi takich, jakimi s obecnie, z najwyszymi deniami ludzkoci: "Naszym ratunkiem jest wiara we wadz inteligencji wyobraania sobie przyszoci, bdcej projekcj tego, czego si obecnie poda, oraz znajdowania rodkw do jej urzeczywistnienia. Jest to ufno, ktr trzeba podtrzymywa i wyranie artykuowa; jest to bez wtpienia wystarczajco rozlege zadanie dla naszej fi1ozofii." 41 "Projekcja tego, czego si obecnie poda" nie jest adnym rozwizaniem. Moliwe s dwie interpretacje tego pojcia. Mona je rozumie w tym sensie, e odnosi si ono do ycze konkretnych ludzi yjcych na tym wie~e, ycze uwarunkowanych caym systemem spoecznym, w ktrym yj - system ten czyni wszake bardziej ni wtpliwym to, czy ich yczenia s rzeczywicie ich yczeniami. Jeli yczenia te akceptuje si bezkrytycznie, bez przekraczania ich bezporedniego, subiektywnego zasigu, to _ bardziej odpowiednimi narzdziami ich ustalania ni filozofia byby marketing i ankiety Gallupa. Moliwe te, e Dewey w jaki sposb zgadza si z istnieniem pewnej rnicy midzy subiektywnym yczeniem a tym, co obiektywnie podane. Tego rodzaju zgoda oznaczaaby dopiero pocztek krytycznej, filozoficznej analizy - jeli pragmatyzm nie chce skapitulowa i powrci znw do rozumu obiektywnego i mitologii, gdy przetrwa ten kryzys. ~redukowanie rozumu do czystego instrumentu przynOSIostatecznie szkod take jego instrumentalnemu charakterowi. Duch antyfilozoficzny, ktry jest nierOzerwalnie zwizany z pojciem rozumu subiektywneg? i ktrego kulminacj jest totalitarne przeladowa~lektualistw europejskich, bez wzgldu na to,
i
41

Platon,

Timaios, tlum. W. Witwicki,

Warszawa

1960, s. 98,

nastpna.

. Dewey

'

The Need for a Recovery of Philosophy,

s. 69

292

293

czy byli oni jego pionierami, czy ni~, je~t sym~toma~ tyczny dla ponienia rozumu. TradycJon~l~styczm, ~on~ serwatywni 'krytycy cywilizacji popeniaj zasadniczy bd atakujc wspczesn intelektualizacj, a pozosta, wiajc w spokoju ogupienie, bdce in?ym aspek:ern tego samego procesu. Intelekt l~d~ki, kt~ry. ma. zarow, no biologiczne, jak i spoeczne zroda, me Jest istotno, ci absolutn i niezalen. Uznany zosta z~ tak real, no jedynie na skutek spoecznego po~zlau pracy~ w celu usprawiedliwienia go na podstawie naturalno] konstytucji czowieka. Kiero:vnicze .funkcj~ produk.cJi: rozporzdzanie, planowanie l orgamzowame, ~rzecIw~ stawiono, jako czysty intelekt, fizycznym funkcjom produkcji, jako niszym i mniej czystym formom pracy pracy niewolniczej. Nie jest przypadkiem, e" t~k zwana psychologia Platoska, w ktrej ~o raz .pIe~~szy przeciwstawiono intelekt innym ludzkim moznosciorn, a zwaszcza yciu popdowemu, wzorowana bya na podziale wadzy w cile hierarchicznym pastwie. De~ wey wiadomy jest tej podejrzanej genezy pOJcIa.czy~ stego intelektu 42, ale akceptuje jeg~ konsekwencje, to znaczy now interpretacj duchowej pracy Jako prac.y praktycznej, podnoszc w ten sposb .~ang pracy f.lzycznej i rehabilitujc popdy. Poml~a on wszelkiespekulatywne zdolnoci rozumu jako mezg.od~e z charakterem istniejcej wiedzy. Emancypacja mtelektu spod wadzy ycia popdowego nie zmi:nia v:. niczym faktu, e jego bogactwo i sia nadal zalez~ od. ]eg.o ~onkretnej treci i jeli zerwane zostaj zwizki ~ .zycIem popdowym, musi on obumrze lub skar!owacIe~. !nteligentnym czowiekiem nie jest ten, kto po:rafl Jedynie wyciga waciwe wnioski, lecz ten, ktorego duch otwarty jest na postrzeganie treci obiektywnych, ten, kto pozwala oddziaywa na siebie istotnym stru~t~rom i uycza im ludzkiego jzyka. To/samo .0dnosl Sl~ do' natury mylenia i prawdy, jak ono zawiera. Neu
u J. Dewey, Human s. 58 i nastpna. 294
Nature or Conduct,

tralizowanie rozumu, ktre pozbawia go jakiegokolwiek zwizku z treci obiektywn, a take siy jej ocenienia, oraz sprowadza go do umiejtnoci wykonawczych zajmujcych si bardziej JAK ni CO, w coraz wikszym stopniu przeksztaca rozum w tpy aparat do rejestrowania faktw. Rozum subiektywny traci wszelk spontaniczno, produktywno, si odkrywania i wyraania nowych treci, traci to, co stanowi o jego subiektywnoci. Tak jak czsto ostrzona brzytwa, "instrument" ten staje si w kocu zbyt cienki, by mc upora si nawet z czysto formalistycznymi zadaniami, do jakich si ogranicza. Proces ten zbiega si z oglnospoeczn tendencj do niszczenia si produktywnych i to wanie w okresie ich niezwykego wzrostu. Ten aspekt formalizacji rozumu, to znaczy jego przeksztacenie w gupot, wyraa antyutopia Aldousa Huxleya. Przedstawia ona niebywale udoskonalone techniki nowego, wspaniaego wiata i zwizane z nimi procesy intelektualne. Cele, jakim su: gupie "kina wraeniowe", pozwalajce widzowi czu zapach pokazywanego na ekranie futra, "hipnopedia", sposb wpajania picym dzieciom wszechmocnych hase systemu, sztuczne metody reprodukcji, standaryzujce i klasyfikujce ludzkie istoty zanim si jeszcze urodziy _ wszystko to odzwierciedla dokonujcy si w samym myleniu proces, ktry prowadzi do zakazu mylenia i z koniecznoci koczy si subiektywn gupot; jej WZoremodnonie do wszystkich treci ycia jest obiektywna tpota. Samo mylenie ma tendencj do ustpoWania miejsca stereotypowym ideom. Te ostatnie z jednej strony traktuje si jako czyste instrumenty, z ktrYch albo si oportunistycznie rezygnuje, albo si je akceptuje, z drugiej za strony jako obiekty fanatycznego, kultu. . lIuxley atakuje monopolistyczn, pastwowokapitahstyczn organizacj wiata pod egid rozumu subiektYwnego, ktry znajduje si w stanie rozkadu, lecz trak295

New

York

1938,

towany jest jako co absolutnego. Ale ideaowi tego ogupiajcego systemu powie zdaje si przeciwstawia heroiczny metafizyczny indywidualizm, potpiajcy bez rnicy faszyzm i Owiecenie, psychoanaliz i filmy fabularne, demitologizacj i prymitywne mitologie, a chwalcy przede wszystkim czowieka kulturalnego, nie skaonego cywilizacj totaln, a moe nawet i sceptyka. Tym samym Huxley mimowolnie staje po stronie reakcyjnego konserwatyzmu kulturalnego, wszdzie, a zwaszcza w Niemczech, torujcemu drog temu monopolistycznemu kolektywizmowi, ktry sam krytykuje w imi duszy przeciwstawionej intelektowi. Innymi sowy, jeli naiwne trzymanie si rozumu subiektywnego faktycznie wywouje symptomy 43 nie rnice si. zbytnio .od opisywanych przez Huxleya, to naiwne odrzucenie tego rozumu w imi historycznie przestarzaego i iluzorycznego pojcia kultury i indywidualnoci prowadzi do pogardy dla mas, cynizmu, ufnoci w lep przemoc, ktre su atakowanej tendencji. Filozofia musi dzisiaj odpowiedzie na pytanie, czy w zwizku z tym dylematem myl moe pozosta pani samej siebie i w ten sposb przygotowa jego teoretyczne rozwizanie, czy te musi si zadowoli albo rol pustej metodologii, oddajcej si iluzjom apologetyki, albo gotowej recepty w rodzaju najnowszej popularnej mistyki Huxleya, ktra do nowego, wspaniaego wiata pasuje rwnie dobrze jak kada inna praktyczna -ideologia.
Mona tu przytoczy skrajny przykad .. Huxley wynalaz - to znaczy dzieci przyprowadza si do osb umierajcych, daje si im sodycze i zachca do zabawy i jednoczesnego obserwowania procesu umierania. W ten sposb ze mierci kojarz si im przyjemne myli i trac przed ni lk. W "Parents' Magazine", w numerze padzierI?-ikow~m z 1944 roku, opublikowano artyku pod tytuem Intervtew wtth a Skeleton. Opisuje si w nim, jak picioletnie dzieci bawiy si szkieletem, "a by bliej zaznajomi ,si z yvewntrznym funkcjonowaniem ciaa ludzkiego". ,,,Kosci kome~zne s~ do podtrzymywania skry", powiedzia .Tohnny bada.Jc szkielet"On nie wie, e jest martwy", powiedziaa Martudi.
48

S. PANACEA

PRZECIWSTAWNE

death-conditioning

Dzisiaj panuje prawie powszechna zgo~~ co d? tego, te upadek myli filozoficznej nie przymos. s~k?d s~oeczestwu, poniewa jej miejsce zaj potniejszy 11lstrument poznania: nowoczesna myl naukowa ".Czsto mwi si, e wszystkie problemy, jakie staraa SI rozwiz filozofia, albo s pozbawione znaczenia, albo mog by rozwizane dziki nowoc~esnym m~todo~ eksperymentalnym. Faktycznie wspoczesna fIlozof~a ma skonno do przekazywania nauce tego, czego me dokonaa tradycyjna spekulacja. Taka tendencja do hipostazowania ~auki chara~teryzuje. wszy~~kie' szko~ nazywane dzisiaj pozytywistycznymi, Pomzsze uwagi nie maj na celu szczegowego omwienia tej filozofii, lecz jedynie pragn j powiza z obecnym kryzysem kultury. Pozytywici okrelaj ten kryzys jako "neurasteni". Mwi, e bezsilni intelektualici goszc nieufno do metod naukowych uciekaj si do innych metod po-znawczych, jak na przykad intuicji czy objawienia. Wedug pozytywistw, brakuje nam tylko wystarczajcego zaufania' do nauki. Nie lekcewa oczywicie niszczycielskich praktyk, do jakich wykorzystuje si nauk, lecz twierdz, e tego rodzaju uytek wypacza nauk. Czy rzeczywicie? Obiektywny postp nau i i jej zastosowanie, technika, nie usprawiedliwiaj potocznego wyobraenia, e nauka jest niszczycielska tylko wtedy, gdy zostaje wypaczona, a gdy si j waciWie rozumie, jest z koniecznoci konstruktywna. Bez wtpienia mona by czyni z nauki lepszy uytek. Nie jest jednak wcale pewne, czy droga ku urze.czywistnieniu dobrych moliwoci nauki jest jej obecna drog. Pozytywici zdaj si zapomina, e nauki Przyrodnicze - tak jak oni je rozumiej - s przede wszystkim dodatkowymi rodkami produkcji, jedn)1n z wielu elementw w procesie spoecznym. Dlat go niemoliwe jest okrelenie a priori, jak rol od1'ywa nauka w faktycznym postpie lub regresie spo297

296

You might also like