You are on page 1of 29

TEOLOGIA FILOZOFICZNA

Seria Wykady Otwarte z Teologii Naturalnej im. J.M. Bocheskiego OP


Pod redakcj Mateusza Przanowskiego OP i Janusza Pydy OP TOM 5

Seria wydawnicza stanowi zapis Wykadw Otwartych z Teologii Naturalnej im. J.M. Bocheskiego OP. Wykady s otwartym forum dyskusji dla lozofw zajmujcych si teologi naturaln. Nie wszystkie pogldy autorw ksiek publikowanych w tej serii odzwierciedlaj nauczanie Kocioa katolickiego.

TEOLOGIA FILOZOFICZNA
Wok ksiki Stanisawa Judyckiego Bg i inne osoby
Redakcja naukowa Janusz Pyda OP

POZNA KRAKW 2013

Copyright for this edition by Fundacja Dominikaskie Studium Filozoi i Teologii Recenzent dr hab. Ryszard Mordarski Redakcja naukowa Janusz Pyda OP Redakcja Micha Romanek Korekta Agnieszka Czapczyk Redakcja techniczna Stanisaw Tuchoka Projekt okadki Joanna Piesiak Serdecznie dzikujemy Pastwu Piotrowi i Ewie Dykom, bez ktrych wsparcia nie byoby moliwe wydanie tej ksiki. Dzikujemy Fundacji Porticus. ISBN 978-83-7033-881-0 Fundacja Dominikaskie Studium Filozoi i Teologii ul. Stolarska 6/7, 31-043 Krakw tel. 12 222 00 01, faks 12 345 03 54 dsft@dominikanie.pl www.dsft.dominikanie.pl Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanw W drodze ul. Kociuszki 99, 60-920 Pozna tel. 61 852 39 62, faks 61 850 17 82 sprzeda@wdrodze.pl www.wdrodze.pl Kolegium Filozoczno-Teologiczne Polskiej Prowincji Dominikanw ul. Stolarska 12, 31-043 Krakw tel. 12 423 16 13, w. 348, faks 12 423 00 84 kolegium@dominikanie.pl www.kolegium.dominikanie.pl

SPIS TRECI

OD REDAKCJI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

PRZEDMOWA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

11

CZ I ARTYKUY I WYSTPIENIA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Intuicja i spekulacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sceptycyzm i dowd ontologiczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwa aprioryczne dowody na istnienie Boga . . . . . . . . . . Rozum i iluminacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Co wiemy o istocie dobra? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Samowiadomo i unikalno osb ludzkich . . . . . . . . wiat zmysowy i creatio continua . . . . . . . . . . . . . . . . . Wszechmoc i istnienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Filozoa i chrystologia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dowiadczenie i pojcie wiata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Personalistyczny teizm i pojcie osoby . . . . . . . . . . . . . . Descartes Ontological Proof An Interpretation and Defense . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kuszenie i wolna wola . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 15 31 55 75 95 119 145 193 235 263 277 297 309

CZ II DYSKUSJA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Piotrem Gutowskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Martyn Koszkao . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Dariuszem ukasiewiczem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Romanem Potykiewiczem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Mateuszem Przanowskim OP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Januszem Pyd OP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Jackiem Wojtysiakiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z Ireneuszem Ziemiskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . INFORMACJE O AUTORACH . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 331 333 355 393 421 435 459 485 501 557

OD REDAKCJI
Pro captu lectoris habent sua fata libelli maj ksiki swoje losy, a losy te zale od pojtnoci czytelnika. Ksika, ktr oddajemy w rce czytelnikw, jest zapisem losw innej ksiki. W roku 2010 prof. Stanisaw Judycki zosta zaproszony do wygoszenia odczytu inaugurujcego cykl Wykadw Otwartych z Teologii Naturalnej im. J.M. Bocheskiego OP. Odczyt nosi tytu Bg i inne osoby. Prba z zakresu teologii lozocznej. Nied ugo pniej, pod tym samym tytuem, ukazaa si ksika zawierajca znacznie poszerzon wersj tego wystpienia. Zarwno wykad, jak i publikacja wywoay duy oddwik w polskim rodowisku teologicznym i lozocznym. Po bez maa roku, rwnie w ramach Wykadw Otwartych z Teologii Naturalnej im. J.M. Bocheskiego OP, odbya si dyskusja nad gwnymi tezami teologii lozocznej prof. Judyckiego. Ksika, ktr dzi oddajemy w rce czytelnikw, skada si z dwch czci. Cz pierwsza zawiera teksty dotyczce zagadnie teologii lozocznej, ktre prof. Stanisaw Judycki opublikowa gwnie przed swoim wystpieniem w ramach Wykadw Otwartych z Teologii Naturalnej im. J.M. Bocheskiego oraz ukazaniem si ksiki Bg i inne osoby, lecz take te, ktre wyda drukiem bd wygosi w okresie pniejszym. Zbierajc teksty rozproszone dotychczas po rnych periodykach i wydaniach zbiorowych, a take publikujc te dotychczas jeszcze niewydane, chcemy pomc czytelnikowi w przeledzeniu toku myli i argumentacji, ktry doprowadzi do powstania koncepcji prof. Judyckiego albo jest jej kontynuacj. Dlatego wanie

TEOLOGIA FILOZOFICZNA

teksty zamieszczone w pierwszej czci ksiki uoylimy w porzdku chronologicznym. Druga cz ksiki jest zapisem dyskusji dotyczcej teologii lozocznej prof. Stanisawa Judyckiego. Skadaj si na ni teksty zawierajce zarzuty, polemiki, pochway, dopowiedzenia czy uwagi kierowane z rnych stron pod adresem gwnych tez teologii lozocznej wyoonej w ksice Bg i inne osoby oraz odpowiedzi, ktrych jej autor udzieli kademu z dyskutantw. Ksiki maj swoje losy, ktre zale od czytelnikw. Ksika prof. Stanisawa Judyckiego Bg i inne osoby miaa szczcie do czytelnikw, a tym samym losy jej mona uzna za wyjtkowo pomylne. Publikujc dzi zbir zatytuowany Teologia lozoczna. Wok ksiki Stanisawa Judyckiego Bg i inne osoby, ywimy gbokie przekonanie, e nie jest on zapisem caych dziejw tej ksiki, a jedynie ich pocztku. To jednak zaley ju od samych czytelnikw. Janusz Pyda OP

PRZEDMOWA
Jak to zwykle dzieje si w yciu ludzkim, upywajcy czas pozwala na spojrzenie z dystansu. Trzy lata, ktre miny od napisania i wydania tekstu Bg i inne osoby (2010), ujawniy rne aspekty, ktrych nie dao si dostrzec w momencie bezporednioci pisania. Spotkaem si z rnymi reakcjami w stosunku do tego, co przedstawiem. Tekst zacz y wasnym yciem. Jedn z reakcji byo stwierdzenie, e Bg i inne osoby jest do szczeglnym zgszczeniem rnych narzdzi czy metod lozocznych, gdzie obrazy i metafory zmieszane s z fragmentami analitycznymi, jak rwnie z fragmentami skokowych syntez i daleko idcych spekulacji. Diagnozy te i reakcje s z pewnoci w jakiej mierze trafne. Teraz, patrzc ju z pewnej odlegoci czasowej, dostrzegam, e tylko dziki oczom czytelnikw autor tego rodzaju prby moe rzeczywicie zauway, w co udao mu si jako tra, a w czym inni widz luki, niedopowiedzenia, niejasnoci. Dyskusja nad ksik Bg i inne osoby, ktra odbya si w klasztorze ojcw dominikanw w Krakowie w maju 2011 roku, bya okazj do wzicia pod uwag tych reakcji. W niniejszym tomie zebrano zarzuty i komentarze sformuowane przez jej uczestnikw, jak rwnie moje odpowiedzi na te uwagi. Myl, e ta ywa forma wsplnego mylenia moe by ciekawa dla czytelnikw zainteresowanych problematyk lozoczn i teologiczn. Zarzuty i odpowiedzi poprzedzone s moimi artykuami i tekstami wystpie. Na pocztku kadego z nich znajduje si informacja o dacie jego opublikowania lub wygoszenia.

10

TEOLOGIA FILOZOFICZNA

atwo mona si zorientowa, e cz materia u mylowego z artykuw poprzedzajcych publikacj ksiki Bg i inne osoby zostaa w niej wykorzystana. Jednak tylko cz, gdy Bg i inne osoby zawiera koncepcje i treci, ktrych nie ma w tekstach wczeniejszych. Teksty napisane po publikacji ksiki stanowi nie tylko jej rozwinicie i niejako autokomentarz, lecz rwnie podnosz kwestie, ktre si w niej nie pojawiy. ywi nadziej, e cao w ten sposb pomylana umoliwi czytelnikowi lepsze zrozumienie moich intencji, a przede wszystkim bdzie moga stanowi jaki przyczynek do rozwoju bada w obrbie polskiej teologii lozocznej. Wyraam wdziczno Mateuszowi Przanowskiemu OP i Januszowi Pydzie OP, tylko bowiem dziki ich powiceniu mogy zaistnie Wykady Otwarte z Teologii Naturalnej im. J.M. Bocheskiego OP oraz publikacje bdce efektami tych wykadw, a w tym rwnie ksika Bg i inne osoby oraz obecny, nastpujcy po niej tom. Dzikuj rwnie wszystkim uczestnikom dyskusji, a szczeglnie tym, ktrzy przeczytawszy mj tekst, napisali do niego komentarze. Nawet silnie krytyczne uwagi, ktre si pojawiy, nie mog przesoni radoci wywoanej u autora zainteresowaniem jego pomysami. Tekst Bg i inne osoby zosta poprzedzony reprodukcj symbolu Trjcy witej w postaci jednookiego rycerza z tarcz. Jest to scutum dei, czyli tarcza wiary. Symbol ten sta si take elementem gracznym obecnego tomu. Wybraem go, gdy mia stanowi swoisty kontrast do cytatu z ostatniego fragmentu Wujaszka Wani Czechowa. To do d ugie motto caej ksiki wyraa marzenie o szczciu wiecznym, marzenie w duchu waciwym dla Czechowa, to znaczy uczucie przewietlone smutkiem, lecz jednoczenie nadziej, a przeciwstawione obecnemu uciskowi i opresji. Zasadniczym powodem umieszczenia symbolu Trjcy witej bya oczywicie gwna tre ksiki, w ktrej zmierzaem do ukazania ogromnej wagi tego chrzecijaskiego dogmatu. Jednoczenie zaskakujcy w stosunku do innych znanych przedstawie Trjcy witej czarny rycerz wyda mi si odpowiedni ilustracj tego, o czym by moe czasami zapominamy, a mianowicie, e Bg, ktry jest miosierny, ktry

PRZEDMOWA

11

ukaza najwysz pokor we Wcieleniu i w mierci na krzyu, jest Bogiem mocnym. Zrealizuje On wszystkie swoje cele i pokona cae zo, wszystkie trony i zwierzchnoci. Pokonanie za bdzie bezwzgldne, ale nic, co jest dobre, nie zostanie utracone. Wbrew wszelkim pozorom, wbrew wszelkiej saboci i zwtpieniu naley Mu ufa. Stanisaw Judycki

CZ I ARTYKUY I WYSTPIENIA Stanisaw Judycki

Scutum dei, czyli tarcza wiary. Symbol Trjcy witej

INTUICJA I SPEKULACJA*
Nawet zawodowym lozofom tytu powyszy moe wyda si nieco tajemniczy. Najpierw wyjawi pierwszy jego skadnik. W dziejach lozoi pojawi y si rne rozumienia terminu intuicja: termin poznanie intuicyjne by uywany zamiennie z terminem poznanie zmysowe, przez intuicj rozumiano rwnie bezporedni, jednofazowy, a wic rny od dyskursu, wgld intelektualny, ktry dostarcza wiedzy o walorze koniecznoci. Termin intuicja nabra swoistego znaczenia w lozoi Henri Bergsona, w ktrej intuicja zostaa przeciwstawiona intelektowi jako wadza bezporedniego wspczucia z wielopostaciowoci rzeczywistoci. Poznanie intuicyjne, o ktrym tu bdzie mowa, to poznanie wasnej podmiotowoci, ewentualnie wasnej wiadomoci. Sens drugiego skadnika tytu u, ktrym jest spekulacja, zostanie odkryty w drugiej czci artyku u. Zaczn jednak od przypomnienia eksperymentu mylowego nazwanego argumentem z wiedzy (knowledge argument). Sta si on standardowym tematem dyskusji we wspczesnej lozoi umys u, a by zamierzony jako argument przeciwko zykalistycznym i funkcjonalistycznym interpretacjom natury umys u ludzkiego. Ten eksperyment mylowy polega na wyobraeniu sobie bardzo inteligentnego neurozjologa, Mary: zamy, e Mary cae ycie spdzia w pomieszczeniu kontrolowanym w taki sposb,
* Poniszy tekst zosta opublikowany w: Roczniki Filozoczne 52 (2004), nr 2, s. 227239.

16

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

aby moga widzie tylko odcienie bieli i czerni. Kontaktuje si ze wiatem zewntrznym wycznie za pomoc czarno-biaego monitora telewizyjnego. Mimo to inteligencja, ktr posiada, pozwala jej na stanie si najlepszym neurozjologiem na wiecie bez opuszczania pomieszczenia, w ktrym yje. W ten sposb wie ona wszystko, co mona wiedzie na temat zycznej struktury i funkcjonalnej aktywnoci mzgu ludzkiego, a w tym te wszystko na temat zycznej i funkcjonalnej struktury systemu wzrokowego. Mona jednak przypuszcza, e Mary nie mogaby nic wiedzie ani te sobie nic wyobrazi na temat dowiadcze barw, jakie maj ludzie yjcy poza jej czarno-biaym pokojem. Nie wiedziaaby na przykad, jak to jest mie zmysowe dowiadczenie czerwieni dojrzaego pomidora. Std, jak gosi ten argument, naley przyj, e nawet zupena wiedza na temat faktw zycznych odnoszcych si do percepcji zmysowej oraz odpowiadajcych im aktywnoci mzgu cigle pomijaaby co istotnego. Fizykalizm wic jako globalne stanowisko lozoczne byby bdny, poniewa nie byby w stanie da adekwatnego i redukcyjnego wyjanienia wiadomoci fenomenalnej w terminach czysto zycznych1. Fizykalici (materialici) twierdz jednak, e ten sam obiekt moe by rozpoznawany pod jednym opisem, lecz nie by rozpoznawany przy zastosowaniu innego. W tego rodzaju sytuacjach nie zostaje zachowana warto prawdziwociowa zda przy podstawieniu za zmienne terminw koreferencjalnych (koekstensywnych). Z tego jednake nie wynika, e terminy te nie mog by faktycznie koreferencjalne, czyli nie wynika, e x i y nie mog odnosi si od tego samego obiektu: x do jakoci dowiadczenia (do czerwieni), y do wasnoci mzgu. Na tej podstawie zwolennicy zykalizmu twierdz, e tak jak dzisiaj identykujemy fenomenalnie dan temperatur jakiego obiektu ze redni energi kinetyczn jego moleku, tak te w przyszoci, wraz z postpem wiedzy przyrodniczej odnoszcej si do mzgu, bdzie mona zidentykowa jakoci fenomenalne z zycznymi wasnociami mzgu.
1 Por. F. JACKSON, What Mary Didnt Know, Journal of Philosophy 83 (1986), s. 292295.

INTUICJA I SPEKULACJA

17

Teraz sprbujmy skonstruowa analogiczny eksperyment mylowy. Wyobramy sobie szczeglnie uzdolnionego teologa i lozofa, powiedzmy, o imieniu Tom. Tom, podobnie jak Mary, mieszka od urodzenia wycznie w szarym pokoju, z ktrego nigdy nie wychodzi, lecz odmiennie ni Mary nie kontaktuje si ze wiatem zewntrznym, nic nie wie o istnieniu jakiegokolwiek wiata poza tym, ktrym jest dla niego jego szary pokj. Nic rwnie nie wie o istnieniu innych ludzi. Jego umys jest jednak na tyle przenikliwy, e na podstawie minimalnych obserwacji, ktrymi dysponuje, jest w stanie skonstruowa wyranowan lozo i teologi. Sformuowa dowody na istnienie bytu koniecznego, teori jego atrybutw, wie rwnie, e byt konieczny jest stwrc zarwno szarego pokoju, w ktrym Tom yje, jak te stwrc jego samego przy czym naley przypomnie, e wiat dla Toma to wycznie jego szary pokj bez okien. Pytanie, ktre teraz chciabym postawi, brzmi, jak nastpuje: czy Tom, yjc w swoim pokoju, dysponowaby wiedz na temat Boga, czy te dopiero wtedy dowiedziaby si, kim jest jego stwrca, gdyby wyszed z pokoju przyjmijmy, e byoby to wczesn jesieni i zobaczy, jak ogromne soce odbija si w malutkiej ka uy, ujrza iskrzce si kolory jesieni, spotka ludzi itd.? Czy dopiero wtedy dowiedziaby si, jak istot jest ta istota, o ktrej myla i rozprawia w samotnoci? Czy Tom, podobnie jak Mary, dowiedziaby si czego, czego przedtem nie wiedzia? Niektrzy powiedz, e nie dowiedziaby si niczego nowego, poniewa zarwno wtedy, gdy y w pokoju, jak i po wyjciu z niego odnosi si do tego samego przedmiotu, lecz za kadym razem za pomoc innego opisu: najpierw za pomoc sownika lozoczno-teologicznego, potem za pomoc sownika opisujcego bezporednie dowiadczenie wiata, ktry ju poprzednio uzna za stworzony przez Boga. Mona jednak oponowa, twierdzc, e po wyjciu z pokoju Tom dowiedziaby si czego nowego na temat istoty, o ktrej przedtem myla, a mianowicie po wyjciu w pewnym sensie poznaby Boga bezporednio. Inaczej mwic, po wyjciu z pokoju poznaby Go niemale twarz w twarz, a nie przez zason, ktr stanowio jego szare pomieszczenie.

18

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

Wida, e sprawa jest skomplikowana i nie zamierzam tu intensywnie sugerowa jakiego jednego rozwizania. Mj cel jest inny chc twierdzi, e bdc jeszcze w szarym pokoju, Tom mgby mie szczeglny rodzaj wiedzy o swoim stwrcy, wiedzy o wiele bardziej bezporedniej ni ta, ktrej mogyby mu dostarczy jego rozwaania lozoczne i teologiczne. Wiedza ta byaby te bardziej bezporednia ni ta, ktr osignby po wyjciu na nasz wiat. Aby to wy uszczy, przejd teraz do analizy dowiadczenia wewntrznego. Wiedza na temat siebie samego jest wiedz intuicyjn. Rozumiem przez to, e wiedza ta nie jest zaporedniczona przez aden rodzaj wnioskowania, ale rwnie co wicej, a mianowicie e wiedza ta nie wymaga adnego zaporedniczenia przez pojcia (kategorie). Nieobecno poj i posiadanie wiedzy mog wydawa si nie do pogodzenia. Powstaje bowiem pytanie, w jaki sposb mona wiedzie co lub pozna co, nie majc do dyspozycji adnego pojcia (kategorii) do nazwania tego czego. Jak mgbym wiedzie, e mam przed sob ciemnoczerwon r, nie majc do dyspozycji poj czerwieni i ry? Itd. A jednak jest to nie tylko moliwe, lecz rwnie rzeczywiste, co wicej, dokonuje si to w kadej chwili naszego ycia. Tu potrzebne jest zasadnicze zastrzeenie. Przez wiadomo siebie nie bd rozumia tej aktywnoci poznawczej, ktra kieruje si do treci dowiadczenia wewntrznego lub do treci dowiadczenia zewntrznego. Widziane zmysami drzewo nad rzek, czyli tre dowiadczenia zewntrznego, moe by rwnie dobrze uznana za dan dowiadczenia wewntrznego. W kocu przecie spostrzegane przeze mnie drzewo nad rzek, czyli tre dotyczc rzeczy zewntrznych wobec podmiotu, mona potraktowa jako tre dowiadczenia wewntrznego. Przez dowiadczenie wewntrzne bd rozumia tylko takie dowiadczenie siebie, ktre pomija wszystkie treci. Tylko taka wiedza o sobie jest wiedz intuicyjn. Oto opis, ktry ma przyblia, co mam na myli. Wszyscy znamy t sytuacj: gdy zasypiamy, wtedy wygaszamy nasze myli, wyobraenia, przypomnienia itp. W pewnym momencie dochodzimy do stanu, w ktrym nic ju nie wiemy

INTUICJA I SPEKULACJA

19

o samych sobie, nie mylimy o niczym, nie wyobraamy sobie niczego, nie przypominamy sobie niczego ze swojej wasnej przeszoci itd. Stan, w ktry w ten sposb przechodzimy, nie jest jednak ani wyobraeniem sennym, ani tym bardziej cakowit niewiadomoci siebie. Nadal jestemy siebie wiadomi. Jest to, jak mona by j nazwa, p o z a m n e m o n i c z n a w i a d o m o s i e b i e. T pozamnemoniczn wiadomo siebie mona opisywa jako proste odczuwanie samego siebie, proste czucie wasnego istnienia, bezporedni samowiadomo. W tle tej pozamnemonicznej samowiadomoci moe pojawia si poczucie schematu wasnego ciaa i poczucie znajdowania si w pewnej przestrzeni. Wtedy niejasno zdajemy sobie spraw, gdzie znajduje si nasze ciao, gdzie naley szuka jego poszczeglnych skadnikw. Ale i te dwa elementy mog ulec wygaszeniu. Tym, co wtedy zostaje, jest wiadomo, e istniejemy, oraz wiadomo, e jeeli chcielibymy, to bylibymy w stanie pomyle o czym, moglibymy sobie co przypomnie, moglibymy zacz porusza si w przestrzeni, zacz dziaa itd. Uwiadamiajc sobie te moliwoci, wiemy jednak, e moemy dalej istnie w stanie wygaszenia i nie aktywowa naszych wadz mnemonicznych, intelektualnych, wolitywnych, naszych zdolnoci do dziaania i poruszania si. Trudno byoby powiedzie, e istniejc w takim stanie, nie wiemy, kim jestemy. Wiemy to jestemy podmiotem wielu wadz, ktrych w tej chwili i w chwilach nastpnych nie chcemy uywa. Trwamy jako podmioty tych wadz. W normalnych sytuacjach yciowych tego rodzaju bezporednie czucie siebie jako podmiotu rnorakich wadz jest przymione przez olbrzymi ilo treci percepcyjnych, wyobraeniowych, mnemonicznych i danych czysto semantycznych. Ot, chc twierdzi, e przed wszelk obiektywizujc go reeksj podmiot posiada bezporedni, intuicyjn wiedz o sobie samym. Wiedza ta zawiera zarwno element naocznoci, jak i element pojciowy. Oba elementy s jednak ze sob splecione w unikalny sposb. Do bezporedniego dowiadczenia siebie jako podmiotu naley moment naocznoci, lecz nie jest to naoczno zmysowa. Dowiadczamy siebie jako pewnego trwajcego

20

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

bytu i jako centrum, z ktrego wypywaj ronego rodzaju dziaania, lecz dowiadczenie to nie jest takim rodzajem widzenia, jaki ma miejsce w wypadku widzenia wzrokowego, widzenia dotykowego czy widzenia s uchowego. Naoczno odnoszca si do podmiotu, ktrym jestemy, nie jest naocznoci zmysow ani te nie jest jej modykacj w postaci naocznoci wyobraeniowej. Z drugiej strony, nie jest to posiadanie tylko abstrakcyjnego i oglnego pojcia siebie, ktre byoby pozbawione jakiejkolwiek naocznoci. Nie jest to posiadanie takiego pojcia jak, powiedzmy, pojcie tysicboku, ktrego nie jestemy w stanie sobie przedstawi ani w naocznoci wyobraeniowej, ani w naocznoci zmysowej. Dowiadczamy siebie naocznie jako centrum aktywnoci, ktre trwa w zmianach faz czasowych, a nie tylko ywimy oglne i abstrakcyjne pojcie takiego centrum. Wewntrznie widzc siebie niezmysowo, jednoczenie pojmujemy siebie jako niezmysowo widzcych siebie. Ten drugi skadnik, to znaczy pojmowanie siebie w trakcie widzenia siebie, jest pojciowym elementem w samopoznaniu podmiotu. Naoczno i pojcie s tu ze sob cile zczone, s czym jednakowo pierwotnym2. Skoro samowiadomo jest wypeniona swoist naocznoci, ktra nie jest naocznoci zmysow, i skoro w trakcie jej speniania wiadomo siebie jest pojmowana jako co, co si wanie dokonuje, to w poznaniu siebie samego realizuje si unikalny rodzaj sytuacji epistemicznej: mamy tu do czynienia z tzw. n a o c z n o c i i n t e l e k t u a l n . W innych, mona powiedzie: normalnych sytuacjach nasza naoczno jest zawsze zmysowa lub quasi-zmysowa, czyli wyobraeniowa. Dowiadczenie
Przez wiadomo siebie rozumiem bezporednie (nie-przedmiotowe, nie-pojciowe i nie-propozycjonalne zaznajomienie (Bekanntschaft) podmiotw z samymi sob. Przez poznanie siebie (Selbsterkentnis) okrelam form reeksji waciw wiadomoci siebie, a wic wyrane, pojciowe i w uprzedmiotowiajcej perspektywie przedsiwzite tematyczne uchwycenie (Thematisieren) przez ja przedmiotu odniesienia lub faktw ycia psychicznego. Teza jest taka, e poznanie siebie nie jest fenomenem pierwotnym, lecz zak ada uprzedni wiadomo siebie (M. FRANK, wiadomo siebie i poznanie siebie, prze. Z. Zwoliski, Ocyna Naukowa, Warszawa 2002, s. 6).
2

INTUICJA I SPEKULACJA

21

siebie jest natomiast wyjtkowym przypadkiem naocznoci intelektualnej. W czsto przytaczanym powiedzeniu Immanuel Kant twierdzi, e pojcia bez naocznoci s puste, a naoczno bez interpretujcych j poj jest lepa. Znaczy to, e we wszystkich normalnych sytuacjach potrzebujemy poj, aby rozumie to, czego dowiadczamy. Musimy uy poj drzewo, pie lub ga, aby mc rozumie rne dane zmysowe, ktre do nas docieraj. Znaczy to rwnie, e podczas gdy wszystkie nasze pojcia niejako naturalnie zmierzaj w kierunku wypenienia w ktrym z rodzajw naocznoci jeeli niemoliwe jest zobaczenie czego, to przynajmniej staramy si tworzy naoczne przyblienia tego czego w postaci modeli w wypadku poznania wasnej podmiotowoci mamy do czynienia ze szczegln sytuacj, gdy naoczno i pojcie s tu rwnie pierwotne. Intelektualne, ale jednoczenie naoczne widzenie siebie samego wyraamy za pomoc sowa (dwiku) ja. Nie jestemy jednak podmiotem tej wiedzy, lecz s a m i j e s t e m y t w i e d z . Jest to wiedza bezpodmiotowa, gdy jest wiedz o samym podmiocie. Wiedza ta jest czym cakowicie unikalnym, jest bowiem swego rodzaju jednoci naocznoci i pojcia. Jest ona czym jakociowo absolutnym, to znaczy czym, co mona tylko speni, lecz nie da si tego wyrazi pojciowo. Podmiot, ktrym jestemy, jest intelektualn naocznoci, ktra wymyka si wszelkim konstrukcjom pojciowym. Teraz mona przywoa do rozwaenia zagadkowy fragment Krytyki czystego rozumu, ktry brzmi nastpujco:
Nawet wewntrzna i zmysowa naoczno naszego umysu (Gemt), ktrego wasnoci (Bestimmung) przedstawiamy sobie przez nastpstwo rnych stanw w czasie, nie jest waciwym Ja (Selbst), takim, jakim ono istnieje samo w sobie, czyli podmiotem transcendentalnym, lecz tylko zjawiskiem, ktre zostao dane zmysowoci owej nieznanej nam istoty3.

3 I. K ANT, Krytyka czystego rozumu, prze. R. Ingarden, PWN, Warszawa 1957, A 492.

22

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

Wydaje si, e Kant chcia tu powiedzie, i dowiadczenie wewntrzne przedstawia nam nasz umys jako seri stanw nastpujcych po sobie, lecz chcia te wskaza, i umys w tym sensie, to jest umys jako sekwencja stanw wypenionych rnymi treciami, nie jest czym samym w sobie, lecz jest tylko zjawiskiem. To zjawisko jest dane komu, jak pisze Kant, pewnej nieznanej nam istocie. Czym lub kim jest ta nieznana istota? Mona byoby wysun przypuszczenie, e t nieznan istot jestemy my sami, o ile wemiemy siebie w abstrakcji w stosunku do wszystkich treci naszego umys u. Albo inaczej: my sami, o ile przygldamy si z zewntrz, z dystansu swojemu umysowi, swojemu, jak mwi Kant, ja empirycznemu cechom naszego charakteru, naszym zdolnociom, historii ycia itd. przygldamy si z dystansu, na ktry pozwala nam zdolno do przekroczenia kadej treci. Dlaczego jednak Kant mwi tu o nas samych jako o nieznanych istotach? Zastanwmy si, jakie wasnoci posiadamy, gdy pominiemy wszelkie treci dowiadczenia zewntrznego i wewntrznego? Wbrew pozorom tego rodzaju wasnoci jest cakiem niemao. Jedn z nich Edmund Husserl opisywa w nastpujcy sposb: gdy pominiemy wszelkie treci naszej wiadomoci i gdy abstrahujemy od jej horyzontw czasowych w postaci tak zwanej retencji i protencji, wwczas tym, co pozostanie, bdzie niezmienna teraniejszo podmiotu, ktrym jestemy. Tego rodzaju teraniejszo przedstawia si jako cige pulsowanie coraz to nowych mnogoci faz czasowych, ktre jednak nie tworz coraz to nowych miejsc czasowych, lecz s trwajc zmian. Jest to trwanie ponawiajcego si wypywu faz czasowych. To pierwotne pynicie jest jednoczenie pozaczasow staoci, ktra nie zawiera adnych dajcych si okreli miejsc czasowych4. W odrnieniu
Die Rckfrage von der Epoch aus fhrt auf das urtmlich stehende Strmen in einem gewissen Sinne das nunc stans, stehende Gegenwart (Rkopis C 7 I, s. 30 [lata trzydzieste], cyt. za: A. DIEMER, Edmund Husserl. Versuch einer systematischen Darstellung seiner Philosophie, A. Hain, Meisenheim am Glan 1965, s. 32). Por. na ten temat S. JUDYCKI, Intersubiektywno i czas. Przyczynek do dyskusji nad pn faz pogldw Edmunda Husserla, TN KUL, Lublin 1990, s. 6076.
4

INTUICJA I SPEKULACJA

23

od wiecznie trwajcej, ponadczasowej teraniejszoci Boga (semper stans) teraniejszo podmiotu, ktrym jestemy, jest nunc stans, czyli jest wyjta z upywu czasu, ale jednoczenie te dowiadcza czasu. Wydaje si rwnie, e dowiadczenie trwania podmiotu stanowi podstaw dowiadczenia czasu w ogle. Czas jako zmiana faz, jako upyw moe by dowiadczany tylko przez istot, ktra jest wyjta z tego upywu, ktra trwa5. Podmiot, ktrym jestemy, jest wic cigym wypywem faz czasowych, wci jednak jednoczy si ze sob i w tym jednoczeniu si stanowi atemporaln jedno. Podmiot posiada te struktur reeksywnej transcendencji, to znaczy jest skierowany do treci przedmiotowych (reeksywno znaczy tu odzwierciedlanie) oraz kad z tych treci jest w stanie asymilowa i przekracza (transcendencja). Struktura reeksywnej transcendencji zawiera element antycypacji. Antycypacja jest wyjciem (excessus) poza siebie i odniesieniem si do caoci przedmiotw moliwego dowiadczenia. Jest to zmierzanie do tego, co ostateczne i bezwarunkowe, antycypowanie bezwarunkowej prawdy poznania6. Ze wzgldu na te cechy, to znaczy ze wzgldu na
Mona wysun argument, e aby podmiot mg dowiadcza czasu, nie jest potrzebne, aby sam by wyjty z czasu, aby by niezmienny, lecz wystarczy, aby zmienia si wolniej ni dowiadczane przez niego procesy. Wydaje si jednak, e wtedy naleaoby, po pierwsze, przyj bardzo nieintuicyjne zaoenie, i podmiot zmienia si wolniej ni wszystkie dowiadczane przez niego procesy. Po drugie, gdyby zmieni warunki jego spostrzegania siebie samego, to musiaby by w stanie zauwa y swoje wasne zmiany, wtedy za naleaoby zao y kolejn warstw podmiotu, ktra zmienia si jeszcze wolniej ni pierwsza i w ten sposb moe zauwaa zmiany w pierwszej warstwie, ktra zmienia si szybciej. 6 Za pomoc tego terminu oddaj trudno przet umaczalny termin K. Rahnera Vorgriff, ktry, bardziej dosownie, lecz mniej zrcznie, naleaoby przek ada jako uprzednie uchwycenie. Nie chodzi tu o ukryty w polskim potocznym u yciu sowa antycypacja moment oczekiwania czy przewidywania tego, co si zdarzy, lecz o obecne w kadym poszczeglnym akcie epistemicznym obecne nietematycznie lub horyzontalnie ogarnianie caoci przedmiotw moliwego poznania. Odniesienie si do kadego pojedynczego zjawiska zawiera uprzednie uchwycenie caego pola poznawczego, a ostatecznie wanie antycypacj celu poznania, ktrym jest cao tego, co istnieje. Kady akt epistemiczny realizuje si w horyzoncie caoci bytu i kady akt antycypuje byt jako nieograniczon cao. Tylko w ten sposb mona uwiadamia sobie ograniczono kadego poszczeglnego przedmiotu. Ta cao
5

24

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

niczym nieograniczon transcendencj i antycypacj, mona powiedzie, e podmiot jest absolutny. Znaczy to, e moe si oddzieli od wszelkich treci, zachowujc jednak tosamo. Wymienimy jeszcze jedn jego cech, ktr, jak sdz, mona nazwa samoprzejrzystoci. Podmiot jest samoprzejrzysty: adne z jego dziaa nie jest dla niego samego niedostpne; jest samoodzwierciedlajcym si lustrem, ktre nie zawiera adnych niedostpnych sobie samemu skadnikw, mogcych go determinowa w myleniu i w dziaaniu. Bezporednie dowiadczenie podmiotu ukazuje go jako samoodzwierciedlajce si lustro, jako samoprzejrzyste wiato, ktre, odzwierciedlajc przedmioty w wiecie i odzwierciedlajc swoje wasne przeycia dotyczce tych przedmiotw, jednoczenie te samo siebie odzwierciedla. W wypadku zwykego lustra obraz odbity w nim jest obrazem tylko dla tej osoby, ktra go widzi. W wypadku podmiotu lustro, ktrym on jest, samo jest widzce. Jego obrazy s obrazami jego wasnego widzenia. Podmiot jest obrazem samego siebie. Powysza charakterystyka podmiotu jako obrazu samego siebie pochodzi z artyku u Dietera Henricha7. Henrich ukazuje ewolucj pogldw Johanna Gottlieba Fichtego na temat natury samowiadomoci, ktrej jednym z aspektw byo przejcie od aktywistycznego i silnie idealistycznego rozumienia pozycji ontycznej podmiotu do stanowiska bardziej podkrelajcego moment pasywnoci w dowiadczeniu siebie. Dowiadczenie siebie w powyej opisanym znaczeniu Fichte interpretowa jako dowiadczenie Boga. Henrich przytacza fragment jednego z jego nieprzewidzianych do publikacji sonetw (prawdopodobnie z 1812 roku), w ktrym Fichte opisuje samowiadomo jako dowiadczenie pomienia wiata. Dowiadczenie to pojawia si wtedy, gdy skupiamy si na sobie. Jest to dowiadczenie

jest celem antycypacji, a nie powstajc dziki niej sum dowiadcze; por. K. R AHNER, Geist in Welt, wyd. 2, Ksel-Verlag, Mnchen 1957, s. 153. 7 Por. D. HENRICH, Fichtes ursprngliche Einsicht, w: Subjektivitt und Metaphysik, red. D. Henrich i in., Vittorio Klostermann, Frankfurt am Main 1966, s. 189232.

INTUICJA I SPEKULACJA

25

pomienia, ktry yje naszym yciem i widzi naszym widzeniem. Nie moemy go zapali, gdy pomie ten nie jest czym, co moglibymy wywoa. Oko Uranii, muzy astronomii, oznacza tu poznanie wiata naturalnego i podmiot skoczonej wiedzy. W tym spojrzeniu Fichte dojrza inne spojrzenie, ktre nie kieruje do wiata, lecz samo udziela wiata poznaniu naturalnemu8. Mona doda, e, jak pisze Henrich, Fichte do koca zmaga si z pytaniem, czym jest samowiadomo jako manifestacja tego, co bezwarunkowe. W pewnym momencie zacz uywa zadziwiajcego sformuowania: to, co bezwarunkowe w samowiadomoci, jest si, ktrej zostao dane oko (die Kraft, der ein Auge eingesetzt ist)9. Jakim przedmiotem jest podmiot, ktrym jestemy? Ten dziwny przedmiot posiada takie cechy, jak atemporalno, samotranscendencja, absolutno w sensie zdolnoci do oddzielenia si od wszystkich treci, samoprzejrzysto. eby teraz odpowiedzie na pytanie, jakim rodzajem przedmiotu jestemy, wyjani drugie pojcie z dwch zawartych w tytule tego artyku u, a mianowicie pojcie spekulacji. Jak wiadomo, istniej dwie tradycje zwizane z pojciem spekulacji10. Wed ug pierwszej, spekulacja jest rwnoznaczna z poznaniem, ktre nazywamy teoretycznym, i jako taka jest t umaczeniem arystotelesowskiego pojcia theoria. Czonem przeciwnym do wiedzy teoretycznej, czyli wiedzy spekulatywnej, bdzie wtedy wiedza praktyczna. Wed ug drugiej tradycji, speculatio, wyprowadzone etymologicznie ze speculum (lustro), oznacza relacj odzwierciedlania. Tym, co odzwierciedla, jest natura lub duch, a tym, co jest odzwierciedlane, jest Bg.
Tam e, s. 216: Dies ists. Seit in Uranias Aug, die tiefe sich selber klare, blaue, stille, reine Lichtamm, ich selber still hineingesehen; Seitdem ruht dieses Aug mir in der Tiefe Und ist meinem Seyn, das ewig Eine Lebt mir im Leben, sieht in meinem Sehen. 9 Por. tam e, s. 217 i 226. 10 Por. S. EBBERSMEYER, Spekulation, w: Historisches Wrterbuch der Philosophie, red. J. Ritter, Schwabe Verlag, Basel 1995, t. 9, kol. 13551372.
8

26

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

Bg odzwierciedla si w stworzeniu, a najbardziej wyrazicie odzwierciedla si w stworzeniach duchowych. Wed ug tej tradycji spekulacja oznacza te form poznania. Poznanie spekulatywne polega na dowiadczeniu tego, e Bg odzwierciedla si w stworzeniach. Moe si ono pojawi, gdy patrzymy na wiat, ale moe wystpi rwnie wtedy, gdy patrzymy do wewntrz, czyli w reeksji. Poznanie spekulatywne jest widzeniem relacji odzwierciedlania. Widzenie relacji odzwierciedlania w dowiadczeniu wewntrznym jest te odzwierciedleniem: nasza zdolno do samopoznania jest bowiem odzwierciedleniem Boej zdolnoci do samopoznania. Jego samopoznanie polega na cakowitej i jednoczesnej obecnoci wszystkich moliwych treci, nasze samopoznanie polega na dowiadczeniu wszelkich treci jako obcych naszej naturze. Natura podmiotu, ktrym jestemy, pojawia si nam natomiast jako atemporalna jedno z wyej wymienionymi cechami. Bg jest przejrzysty sam dla siebie wraz z nieskoczon iloci treci, ktre posiada. My odbijamy Jego natur tylko w aspekcie rdzenia, ktre nazywamy podmiotem lub dusz. Jeeli przytoczone wyej wyznanie Fichtego z sonetu nie wydaje si przekonujce, to na pewno bardziej dobitne bd pogldy mistykw niemieckich z XIV wieku. Dominikanin Johannes Eckhart, zwany Mistrzem Eckhartem, oraz jego nastpcy uznawali, e istnieje co takiego, jak podstawa duszy (Seelengrund ). W wypadku Eckharta t koncepcj podstawy duszy mona nawet potraktowa jako rdze caej jego lozoi. Podstawa duszy nie jest dla tego autora jedn z jej potencjalnoci i nie jest stworzona, lecz jest miejscem narodzin Syna Boego. Gdy oddzielimy si od wszystkiego, co stworzone (Abgeschiedenheit), podstawa duszy ujawnia si jako to, co byo, jako to, co jest teraz, i jako to, co bdzie. Jest to czternastowieczna kontynuacja augustyskiej tradycji tak zwanego abditum mentis (kryjwki duszy) i koncepcji wiktorynw o suumus et intimus sinus mentis (najwyszego i najbardziej wewntrznego ona duszy)11.

11 Por. P. HEIDRICH, Seelengrund, w: Historisches Wrterbuch der Philosophie, kol. 9394.

INTUICJA I SPEKULACJA

27

Do tej kryjwki tylko Bg ma dostp. W niej On jest moj podstaw i odwrotnie ja jestem Jego podstaw. Tam dusza traci swoje wasnoci, jak rwnie On traci swoje wasnoci, aby w tym zamku duszy mogo doj do jednoci. Wed ug Jana Taulera dusza nie ma waciwie adnego imienia tak jak On nie ma adnego imienia. Tauler pisze:
Tak, w gbi tej z ca pewnoci Ojciec niebieski rodzi swego Jednorodzonego Syna sto tysicy razy szybciej ni jedno mgnienie oka wedug naszego sposobu pojmowania. Rodzi w spojrzeniu cigle nowej i doskonaej wiecznoci i w niewyraalnym odblasku swojej istoty. Ten, kto chce tego dowiadczy, niech zwrci si ku wntrzu, cakowicie ponad wszelkim dziaaniem swych zewntrznych i wewntrznych wadz i obrazw oraz ponad to wszystko, co masz z zewntrz12.

W podstawie duszy jest ukryta Jego troisto i w niej te dochodzi do zjednoczenia z Nim. Jest to wed ug Henryka Suzo, innego mistyka z XIV wieku, bezdenna przepa (grundloser Abgrund ). Te znane z dziejw lozoi tezy nie s jednak, jak sdz, tylko egzaltacj religijn, marzycielstwem lub dowoln spekulacj, lecz maj mocne oparcie w fenomenologii dowiadczenia wewntrznego i w analizie dowiadczenia wewntrznego. Podmiot nie ma w stosunku do niczego wikszej pewnoci i wikszej bezporednioci ni w odniesieniu do lecej w jego bezdennej przepaci czynnoci, ktr sam jest i ktr jednoczenie jest kto Inny. Dokadnie przeprowadzone opis i analiza dowiadczenia wewntrznego s w stanie ujawni ten zaskakujcy przedmiot, ktrym jestemy: wykraczajce poza czas trwanie bez imienia. W nim w kadej chwili przenika si trwanie kadego z nas z Jego trwaniem. Czy, jak mogliby zacz si obawia niektrzy, zachowujemy w tym przedmiocie samodzielno, czy nie stajemy si tylko epifenomenami tej bezdennej przepaci? Odpowiedzi
12 JAN TAULER, Kazania, prze. W. Szymona, Wydawnictwo W drodze, Pozna 1985, s. 223.

28

CZ I ARTYKU Y I WYST PIENIA

moe by tylko analogia: dziecko w brzuchu matki jest samodzielne i nie jest samodzielne. Jest niesamodzielne, poniewa yje tylko dlatego, e ona yje, lecz stanie si samodzielne naprawd dopiero wtedy, kiedy wyjdzie z jej brzucha i zobaczy j. Atemporalno o charakterze nunc stans, lecz nie o charakterze semper stans, samotranscendencja, przejrzysto i inne, tu niewyliczone cechy s odzwierciedleniem struktury Jego osoby. Skd mona wiedzie, e tego rodzaju cechy odzwierciedlajc ostateczn osobow rzeczywisto? Jeszcze raz powtrz, e te cechy s tak szczeglne, i nie jest moliwe, aby byy wytworzone przez jakikolwiek znany nam rodzaj przedmiotu, czy to przedmiotu materialnego, czy abstrakcyjnego, czy te przedmiotu jakiegokolwiek innego typu. Wydaje si, e naladuj przedmiot jedyny i wzajemnie si z nim przenikaj. Ze wzgldu na brak wystarczajcej odlegoci w czasie stawianie oglnej diagnozy dotyczcej lozoi wspczesnej jest zadaniem bardzo ryzykownym, lecz mona chyba powiedzie, e w kwestiach dotyczcych natury umys u ludzkiego lozoa naszych czasw zostaa zdominowana przez stanowiska materialistyczne. Pogldom przeciwnym dano nawet specjaln etykiet, a mianowicie kartezjanizm. Mwi si o kartezjaskiej koncepcji umys u, majc na myli te wszystkie pogldy, ktre uznaj, e umys ludzki nie jest czym czysto materialnym. Zwolennikom antymaterializmu przydano te nazw dualistw, ktra jest albo uywana z wyrozumiaoci, jak dla nieuleczalnej naiwnoci, albo, czciej, jako nieco pogardliwe okrelenie dla tych, ktrzy nie rozumiej postpu naukowego: nauka bowiem, jeli jeszcze nie dzi, to z pewnoci w niedalekiej przyszoci wykae, e jestemy dobrze dopasowanymi do rodowiska maszynami. Czci tej, jak mona nawet powiedzie, antykartezjaskiej propagandy jest analiza dowiadczenia wewntrznego. Wymylono ca skomplikowan argumentacj przeciwko kartezjaskiej koncepcji samopoznania i samowiadomoci. Powyej przedstawiony opis dowiadczenia wewntrznego i jego analiza pokazuj jednak, e przedmiot dany w samowiadomoci jest tak szczeglny, i kada prba tak zwanej materialistycznej interpretacji natury umys u ludzkiego musi by uznana za nieporozumienie.

INTUICJA I SPEKULACJA

29

I jeszcze, na koniec, trzeba przypomnie historie Mary i Toma. W odrnieniu od Mary Tom, nie wychodzc ze swojego szarego pokoju, mgby wiedzie bezporednio, czym jest kolor niebieski, przyjmuj bowiem, e natura ostatecznej rzeczywistoci jest wanie tego koloru co do pewnego stopnia naley uzna za zgodne z tradycj. Znaczy to, e Tom wiedziaby bezporednio, kim jest ta osoba, ktra, jak potne soce odbijajce si w maych ka uach, odzwierciedla si w dowiadczeniu wewntrznym lozofa i teologa, mimo e jego caym wiatem jest szary pokj.

You might also like