You are on page 1of 82

N R 1 / 2 01 4 ( 1 1 )

PISMO KO A LITE RACK IE GO STUDE N TW UK SW

Las Rzeczy
W T YM N UMER ZE

C z as opismo Ko a L it e r ac ki ego UK SW

Akty agresji wwypowiedziach kibicw Legii Warszawa ORaporcie zoblonego miasta Zbigniewa Herberta Skrecka o Miobdzkiej Rozmowa z Juliuszem Erazmem Bolkiem Ponad 20 stron wierszy i opowiada
Pe n y spi s R ZE C ZY na ostat n i e j st ron i e

A N A L IZ Y L IT E RACKI E

L AS RZECZY 1/201 4 (11) Pismo ko a Literackiego studentw U KSW

ukazuje si od 2002 roku ISSN 1 7 30-0223

Redaktor naczelny: ukasz Kucharczyk W dyskusjach warsztatowych z Autorami drukowanych w numerze tekstw literackich stay udzia brali czonkowie Koa Literackiego: Milena Bochenek, Jerzy Kopaski, Zuzanna Kopciska, Parycja Markowska, Rafa Orych, Piotr Zacheja Opiekun Koa: dr hab. Magdalena Saganiak

Teksty naukowe w latach 2012-2014 recenzowali: prof. dr hab Barbara Bobrowska, prof. dr hab. Krzysztof Dybciak, dr Anna Kozowska, dr hab. Magdalena Saganiak, s. dr hab. Wiesawa Tomaszewska, dr Mateusz Werner Materiay (formy literackie, eseje, reportae, pisma naukowe, publicystyczne i inne) mona nadsya poczt elektroniczn na adres: literackie@gmail.com, bd na adres: Koo Literackie WNH UKSW, ul. Dewajtis 5, 01-815 Warszawa.

2 L AS RZEC Z Y Crafted with care by Can Design ht tp://www.candesign.pl

Spacer
Spacer po lesie trwa, wci na nowo zaskakujc wdrowcw. Wtej nieskoczonej gstwinie kady, kto interesuje si sztuk, znajdzie swoj wasn ciek. Jest tu miejsce dla prozy, poezji, dramatu, analiz teoretycznych ihistorycznoliterackich, dla fotografii idla innych form twrczoci, wywiadw z ciekawymi ludmi kultury i nauki. Las Rzeczy powsta zpotrzeby sowa, zpragnienia nadania ksztatu myli iwzmocnienia gosu modych ludzi. wiadoma mowa tworzy, tak potrzebn, przestrze rozumienia drugiego czowieka. Ale mowa ma te inn moc. Ze sowa wyrasta twrczo, ktra kademu czowiekowi daje szans na zaistnienie jako niepowtarzalna indywidualno. Ale w refleksji staramy si przekracza ograniczenia wasnego ja. Nie piszemy wycznie o naszym rodowisku obserwacj i wyobrani penetrujemy take obce nam krgi. Spotkania Koa gromadz tych, ktrzy wsztuce sowa poszukuj wyraenia swojej indywidualnoci, ale te chc lepiej zrozumie otaczajcy nas wiat ipotrzebuj miejsca, gdzie mona to mylenie zweryfikowa rozmawiajc wgronie przyjaci. Poprzez nasz dziaalno poznajemy wiat, uczymy si mwi jzykami rnych estetyk i nauk, poznajc inne sposoby mylenia. Bogacimy si moliwoci ogldu rzeczywistoci wieloma parami oczu. Nie tylko dzielimy si, ale przede wszystkim wci szukamy. Na nasz skrzynk mailow studenci naszej Uczelni iinni autorzy wysyaj swoje opowiadania, wiersze,

po lesie rzeczy
recenzje, eseje ianalizy, ujawniajc si jedynie poprzez swoje sowo. Kade jest uwanie czytane. Wci zadajemy sobie pytania o swoje miejsce wwiecie. Orol studiw wyszych, orol humanistyki i warto sztuki, o jej istot i jej odbir, oto, czy ijak tworzy. Trwa dyskusja nad kondycj polskiej iwiatowej literatury wXXI wieku. Nowy numer czasopisma jest kolejnym etapem wrozmowie, ktr rozpoczlimy kilkanacie lat temu ikontynuowalimy wminionym roku akademickim. Do pracy mobilizuje zatem nie tylko ch tworzenia, ale i wasna tradycja oraz polskie i chrzecijaskie dziedzictwo. Zapraszamy do wsppracy wszystkich studentw, niezalenie od studiowanego kierunku. Las Rzeczy jest czci naszego Uniwersytetu, jeli chcielibycie przyczy si do tworzenia naszego pisma, zapraszamy! Czekamy na Was na spotkaniach Koa Literackiego na Wydziale Nauk Humanistycznych (ul. Dewajtis 5) iwprzestrzeni wirtualnej. Informacje o terminach spotka i inne materiay znajdziecie na stronie lasrzeczy.cba.pl Wszelkie sugestie, komentarze, przemylenia i pytania moecie przesya take na nasz adres mailowy: literackie@gmail.com. yczymy przyjemnej lektury iliczymy na Was! Redakcja

T EKS T Y L IT ER ACKI E M arc I n W O D arczy K

Marcin Wodarczyk
Gobie
Stan na palcach By przez otwr wdachu Patrze na gobie One zniebem sklejone Ja zziemi Niecierpliwo serca przeywa: Donie chwyciy suche deski dachu Jak przez peryskop ... Nie bdc sob tak trudno... Awszdzie obco Nie ma wytchnienia ani litoci Widzc stare domy ipikne latarnie To nie jest bl gowy Lecz dowiadczenie ... ... odnajdywania

Judasz
On jest mao realny, kiedy si umiecha Ubrany waob po minionych chwilach Jego palce tak czue, jak niewidomego Kto krzykn aoni przytaknli! On usysza iupad ze strachu na ziemi! yjcy wmiecie ksiycw Wkrainie niewidzialnych luster Kto zlicza kady krok jego On ma sznur na szyi Maluje wzrokiem alabastrowe niebo Pyn chmury, ktre kocha Czas gstnieje - On nabiera go wdonie Czas staje si ostrzem Trzymanym przy skroni wiat nie ma ju celu

4 L AS RZECZ Y

Rok
Ten rok min wjeden dzie. Odmierzany ruchami aluzji wmoim pokoju. Zamknity wszafie kot by pochonity spisywaniem mojej hagiografii. (Ach, ta jego skonno do przesady.) Usiadszy na krzele trwaem wniebycie jedynie ruchem doni naladujc zmieniajce si pory roku. Iniem: { Jest taka pora dnia itakie miejsce na moim osiedlu e nie uwierzysz ... Nadmierna szczero przeradza si tam wszalon ikrpujc suchacza wylewno. Wieczorami wyrasta tam drzewo (licie jego - srebrzyste ipachnce) Asiedzcy na nim poeta zadaje pytania. Magia tego miejsca sprawia, e nie moesz go opuci (to jest urzeczenie - bezruch, wjaki Ci wprawia odczucie Pikna) Ijeszcze leniwe promienie soca. } Przebudzony: Czasem trudno znie t powszechn prb estymacji moich uczu. Na szczcie wszystko jest muzyk. Bg gra na gitarze zSuperstrunami.

fot. Anna aska

T EKS T Y L IT ER ACKI E M arc I n W O D arczy K

Get to
opowiem ci ba Kwiat Oparty ocian Baraku To Nieruchomy Punkt WPrzestrzeni Dziania-si Wiatr Cichy - Jak Nigdy Dotd Area Peen Ludzi-osb i Ludzi-drzew + On Widzia Przez Chwil ONIERZA AOn Teraz - Pochylony Czowiek Podnosi ZChodnika Swoje Zakrwawione Oczy opowiem ci ba

Wiersz
Poszarza wschd soca od myli zych bogw. Zmoim przyjacielem... ... po bagiennych botach dug odzi pyniemy. Ja czuj silny wiatr od zachodniej strony. Ja widz silny wiatr od zachodniej strony. Uginaj si cienkie drzewa. Oblepiony przestrzeni szumu spokojnego punktu wwiecie szukam. Inadszed wieczr! Zmczone od wiose rce gdzie wmrokach szukaj ukojenia. Niczego ju nie sysz ... Pomy si na trawie by poczu ten zapach niezwyky migotania myli. Otulam donie wieczorn ros. Obudmy si rano oszoomieni bogactwem soca zmoich lat dziecinnych.

Nienazwane Krlest wo
I. (wdrwka) Tym jest moje przeywanie Te trawy wysokie jak domy, jak drzewa ijak wiaty Wrd nich przebudzony onieznanej dnia porze Lecz zlotu ptaka patrzc nie zdoasz dostrzec tej wysokoci itej traw potgi Wgrzskiej ziemi ton moje stopy moje kroki tak ciche tylko Bg je syszy Asoce zatapia si za traw horyzontem przepenia mnie zapach leniwego wiata Moje drce donie chwytaj trzciny apczywie prbuj Pikno na boki rozsun, torujc drog Tym jest moja nadzieja Usyszawszy szum (peen bkitu) mylaem, e to ptaki Lecz to leciay stada owadw na pogrzeb swego krla Dwik si zobrazem zlewa ywioy szumu Isysz ten gos: Jeste na granicy wiatw. wiato przybiera barwy nienazwane prbujc je opisa odczuwam niemoc Wieczorem. Ton trawy wmrokach gubic sw potg niewysowion

6 L AS RZEC Z Y

Zmierzam wkierunku bagien upadam na kolana syszc odgosy wodnego ptactwa Przygasa moja lampa naftowa, wiatr miota wosami. Aksiyc staje si twarz piknego smutku Pooy si tak wrd traw ipod opiek gwiazd zasn wzachwycie Wrd bytw nienazwanych na granicy wiatw Azlotu ptaka nie widzisz ogromu Traw nie widzisz tylko oceany pene fal do istnienia si wiatru powoanych. II. (zanurzenie) Muzyka czarodziejskiego fletu czyni myli zmartwychwstaymi Moja dusza staje si zamknitym wbursztynie owadem Iobserwuj ten betonowy mur czciowo pokruszony, napylony mchem Powyginana stalowa blacha kaleczy traw, rdzewiejc ley pod murem Opalizujca rdza: ta, ruda, ta, czerwona, pomaraczowa Opalizujca rdza: przykra, powolna, sumiennie-zawzita, nienaruszona Jednak muzyka nie przeniknie przez gooborza lku Migotanie dwiku paczu miech syszany zza plecw Rodzi si pragnienie nienazwane wzmagane poprzez niemono wypowiedzenia Uszy pene szumu Podnie rce iniech wytrynie ku niebu fontanna Twojego paczu! Wznie oczy iniech zapacze ku niebu muzyka Twojej rozpaczy! Za murem widziaem grup modych ludzi ajeden znich uderza patykiem wmetalow beczk Mj Przyjacielu Tej nocy przyszli do mnie aktorzy zteatru lalek Ich twarze blade, pene kojcej ciszy austa cakiem nieme, jakby zamroone wiato ksiyca obmywao mj pokj odkrywao go dla mnie na nowo Przybyli peni skrywanego zgorszenia Przybyli pod pozorem mioci Mj Przyjacielu Wybacz, e Ci nie ugociem, ale opadem zsi Tak wiele si dziao wdrodze do Krlestwa, e brak mi sw Moimi emocjami ubraem okienne szyby, ciany udekorowaem srebrnymi lustrami Niebo pociemniao od tych wielkich chmar owadw Tak gboko poruszya mnie ich pie APikno wiata przesyca mj umys idomieszkuje serce Umiera ta wielka ch poznania, co nakazuje pi si dziecku na szczyt drzewa wbrew sile strachu Niezmierzone s fale tego oceanu ulic, po ktrym dryfuj co dzie niczym drewniana koda Nasuchuj gosu przy ucho do szyny tramwajowej iczuwaj wskupieniu

T EKS T Y L IT ER ACKI E S ylw I a P rzy G O D a

Sylwia Przygoda

***
kartka raco biaa iczysta pena treci iukrytych wiatw ktre wydobywam tuszem krelc kontury map sowami powoujc do ycia byty (nie)materialne odciskajce wumyle trway lad zachwytu kartka teraz pobrudzona myl

8 L AS RZECZ Y

***
widziaam dzisiaj Czowieka cay swj dobytek mieci na zardzewiaym wzku wasnych wspomnie brud na ubraniu by wyrazem jego bycia medalami za przeycie kolejnego dnia siga do mietnika nieorganicznych odpadw ludzkoci aby wyowi umiech - najdroszy mie wskupie zomu czowieczestwa przechowywany ztrosk na mietniku postpu

Mimesis. wiat zewntrzny.


rysuje mnie wiat monologiem prawd absolutnych sznurujcych mi serce przekamane przez procesy mylowe konwencje rzeczywistoci strach przed prawd rysuje mnie wiat na pokaz ktry uczy jak przetrwa wwiecie masek karnawau kamstw

Mimesis. wiat wewntrzny.


rysuje siebie emocjami monologiem mimiki twarzy zdradzajcej wicej ni sowa przekamane przez procesy mylowe konwencje rzeczywistoci strach przed prawd rysuje siebie emocjami na pokaz ktre dadz przetrwa wwiecie masek karnawau kamstw

T EKS T Y L IT ER ACKI E A nna C H u D eusz

NIE NIEPOKJ IEP PO OK N K J J


Anna Chudeusz

t y m g s t y m p ow i et r z u , p o p o c h u , p o pi e c h u p r ro k u z ata r a m

szczegy budynkw, ulic, ludzi. Zapomniaam prawie ju, jak smakoway porzeczki podkradane wzdu drogi do domu. Byo atwiej dotyka tej wyboistej drogi, pyn ni razem, zporzeczkami wkoszyczku doni. Niektre byy tak kwane, e z zaskoczeniem krzywilimy twarze, wypluwajc drobniutkie pestki. Py unosi si pod stopami, kadym stpniciem budzilimy do taca ziarenka nieubitego piasku. Wjaki sposb wszyscy jestemy winni. Kade znas dodao do tego swoj cz alu iniedopowiedzenia. Atacy bylimy naiwni. Sodcy woczekiwaniu. Jak wata cukrowa lepko inatrtnie przywierajca do doni. Co za dzieci. Ze swoim buntem, krzykiem, naiwnoci. Wszystko jest teraz takie durne! Czekalimy na kady kolejny dzie, nie wierzc, e istnieje przyszo. A by to przecie kolejny dzie zbliajcy nas do nieuniknionej dorosoci. Ajednak to bylimy my. Jeszcze tak niedawno, prawie wczoraj. Ajednak ztej gupoty wyrolimy. Jestemy ju inni.

Kiedy wysiada zsamochodu, cigle dray jej rce. Odesza kawaek izapalia papierosa. Dym powoli unosi si znad kocwki, leniwie uciekajc ku niebu. Szukaa tego miejsca tak dugo. Kilka lat temu byo tu wzgrze, drzewo. To byo na pewno gdzie tutaj. Tamtego dnia, kiedy spotykali si przy wzgrzu, wiatr wia tak silnie, e poama jej parasolk. Teraz przyjrzaa si ich dawnemu obozowisku, zauwaajc jedynie wykarczowany las iwyrwnany teren wzgrza. To miejsce zmienio si nie do poznania. Ubierz inne buty, wtych si nie wytaczysz. Mamo, my nie taczymy. To co wy robicie? Co za dziwne pokolenie. Dziwne pokolenie? By mama sprbowaa potaczy do tej muzyki. up, up, up. Wwierca si wmzg brakiem melodii imechaniczn prostot dwikw. Rozmawialimy, pilimy. Taniec, owszem zdarza si, ale nie na trzewo. Inigdy zwielk radoci. Na pewno nie wmoim wypadku.. Moe trzeba byo tych kilku lat, ebym zrozumiaa, e jestemy pokoleniem. Dziwnym pokoleniem. Ale jednak cz nas data urodzenia iokolicznoci dorastania. Oczywicie, My bylimy tylko jednym znurtw. Ajednak po tak krtkim czasie, widz ju, e wszyscy, ktrych znaam, s ze mn poczeni jak niewidzialn

10 L AS RZECZ Y

nici zalenoci. Nie znalimy si dobrze. Ot, kilka osb, wporywach dziesi, spotykajcych si, eby si rozluni. Miaam, aiowszem dwie przyjaciki, kilka osb ztego grona darzyam jakim uczuciem przyzwyczajenia iciepa. To byy czasy wietnoci, kiedy kac nie by kacem, atylko rezultatem niewinnego odpoczynku co dwa tygodnie. Zdarzao si wtedy zakocha. Ale co to byo za uczucie? Gadanie godzin przez telefon. Co powiedzia, czego nie powiedzia, jak spojrza. Sodka niewinnoci. Iwszdzie wok bliscy ludzie. Tacy, na ktrych wystarczyo mi patrze, eby czu si szczliw. Zmruya oczy. Wilgotne powietrze sprawiao wraenie, jakby wszystko wok byo mleczne. Stana iobja jeszcze raz wzrokiem to pustkowie. Nie byo tu ich szeptw, miechw, zapachw. Nie byo niczego, co pomogoby odbudowa jej tamte chwile. Teraz nie upijam si czsto. Nosz francuski manicure ikocz prac magistersk oczym, co mnie zupenie nie interesuje. Jestem zarczona. Ile we mnie rozsdku Jaka ja stateczna. Mj Boe. Kiedy wstaj rano auj, e nie taczylimy. auj, e nie wirowalimy razem, choby do tych naszych dziwnych piosenek. Wzeszym tygodniu spotkaam Mart. Jak zwykle zgarbiona, ozamglonych, jasnych oczach. Spojrzaa na mnie zaskoczona. e my? e kiedy? Aprawda, przyjaniymy si! Tak, tak. Wieki temu znaymy swoje marzenia. Jakie znas staruszki, prawda? Ona rzucia biologi. Przeniosa si na jaki nowoczesny kierunek, sabo znany, ale zprzyszoci, czy co wtym stylu. Aten, aKarol, Goka, Micha. Atamten, co zawsze po pijaku krzycza po angielsku? AOna? Co zNi? Nie wiem, nie chc wiedzie. Chyba obydwie miaymy ochot to powiedzie. Ona, ktra wkupia si wnasze aski irozbia nas od rodka. Ca nasz kolorow, pijack maskarad. Ale co zrobia? Co my zrobilimy? Ijak do cholery mia na imi ten od angielskiego?! Pooya na stoliku kluczyki. Kilka godzin jazdy wt izpowrotem. Czua si wykoczona. Nie powiedziaa mu, e jedzie do rodzinnego miasta. Jacek spojrza na ni znad gazety. Wszystko ok? Tak, jak zwykle. Umiechn si, jakby myla: cae szczcie, mam tu co arcyintersujcego iniekoniecznie mam ochot, eby to przerywaa. Co za gbur. Zkolawym nosem.

1 1

T EKS T Y L IT ER ACKI E A nna C H u D eusz

Zjadaby go najchtniej do ostatniej kosteczki. Ale potem co by jej zostao? Zawsze bya akoma bliskoci. Dobrze pamitam jego imi. Jeszcze dugo po tym troszk bolao. Kad literk. Pobolewao waciwie. Ale teraz mierzwi wosy temu, co usn wczoraj po ogldaniu jakiego durnego meczu. Temu, co chce mi co przysiga. Przed pastwem, Bg swoje wie. Ale podstawow komrk spoeczn zaoymy. Na nieszczcie tego wiata. Bo jakie dzieci mog znas si porodzi? Rwnie naiwne, powolne. Crki pewnie od razu pijane izfrancuskim manicure. Asynowie zokularkami iznamitnym poczuciem bezradnoci. Moja mama nie cierpi Maka. Troch mnie to zoci, bo chyba tak naprawd to go kocham. Ale czy powinnam mie wtej kwestii wtpliwoci? Gupota moja zbiera swe niwa od paru lat na tyle skutecznie, e zaniechaam ju dalszych poszukiwa. Chyba nikogo innego nie dam ju rady pokocha. Zosta tylko Maciek. Bo to iprzystojne, irozmylne, imie. Ikocham go, no. Tylko chyba gdzie zgubiam serce. Tryumf trwa zbyt krtko. Kiedy wydawao jej si, e kto zamkn j wklatce ie nie ma wyboru. Potem, gdy nie moga sobie ju wmawia, e brakuje jej samodzielnoci, najdotkliwiej odczua to, e mimo niewielu powanych zmian musi zacz powoli zacz y na wasny rachunek. Swoimi emocjami, porakami. Czua si jak nieopierzony ptak zrzucony zdachu, eby nauczy si lata. Ale na to byo za wczenie, aeby si ze wszystkim oswoi za pno. Ajednak wtedy odkrya co wanego. Przy niektrych ludziach zapominaa kwili. Suchali, wpatrywali si wjej wargi akomie. Tylko jedna dziewczyna nie chciaa sucha. Patrzya na ni zwyrzutem znad wasnorcznie ibardzo krzywo obcitej grzywki. Nie czua si winna. Nawet kiedy tamta pierwszy raz nakrya ich wpokoju rodzicw Michaa. Zaczynao jej wtedy zalee, eby mie kogo przy sobie. Tu byo dobrze. Wiedziaa, e maj j za intruza. Jednak ci ludzie, mimo e znaa ich krtko, stali si dla niej wani. AJacek powoli potrzebny, eby zapomnie ocodziennoci. Marta wpada na pomys, eby si spotka. Jak przed laty. Moe ito niegupie. Tylko e ja wpitki teraz pracuj, no inie mamy kontaktu ztamtymi. Ale ona stwierdzia, e ju wszystko pozaatwiaa. Termin niby ustalony, tylko potwierdzi ikupi alkohol. Bdzie tak jak kiedy wdomu Michaa, bo przed witami wszyscy zjedziemy si do naszego rodzinnego miasta. Czuj si dziwnie. Niedostatecznie jeszcze upewniam si, e to nie boli. e moje dawne bdy oprcz jakiej dawki dowiadczenia yciowego nie pozostawiy blizn. Jakbym porzucia dawn siebie. Jakbym zacza od nowa, amj smutny ywot kobiety interesu, przyszej ony imatki by nie przykrywk dla dawnej, szalejcej nastolatki, upijajcej si czsto, apotem gadajcej po angielsku zjakim dziwnym osobnikiem. Moe po cichu licz, e si ju rozstali. Ale za bardzo do siebie pasowali. Dwjka pozerw. Markowe ciuchy idrogie papierosy. Anam wystarczyy takie, po ktrych dao si oddycha. Obydwoje odstawali, rnili si. Ale akcent przy nim podreperowaam. Przydaje si wpracy. Pada nieg. Zdja rkawiczk iwzia garstk ze sporej warstwy wprost do ust. Zima wustach, na twarzy, we wosach. Na ciemnych wosach Jacka zim wida wyranie. Ma cae czerwone uszy. Powinien zacz nosi czapk, pomylaa. To pierwszy postj wdrodze do ich rodzinnego miasta. Wyszli zsamochodu, eby troch rozprostowa koci. Nie obyo si bez papieroska. Dlaczego on zawsze jest

1 2 L AS RZECZ Y

taki milczcy? Spojrzaa na wosy przyprszone niegiem. Jacek oparty omask patrzy na przejedajce samochody. Nigdy chyba nie wydawa jej si tak zamylony. Czy on chce tam wraca? Czy warto? Przecie nic zego im nie zrobilimy. Wic skd tamte akcje, skd te spojrzenia, ich pene wyrzutu sowa. Zawsze bya obca, nawet tam. Nawet pomimo tego, e zJackiem jest tak dugo, zawsze musi si czu obco. Pokciam si zMakiem. Bo chce ze mn jecha. Nie potrafi mu wytumaczy, dlaczego - mimo e si boj - chc jecha sama. ycie to najprawdopodobniej gra mniej przewidywalna ni totolotek. Przegldaam ostatnio nasze wsplne zdjcia. Przypomniaam sobie ostatnie spotkanie, kiedy ju Karol zaczyna wirowa ojakich wyjazdach do Anglii zamiast studiw, aOni byli razem. Marta chyba przyniosa wtedy 3 butelki dorobionej wdki iupilimy si wsztok. Gdzie obok walaa si poamana parasolka, siedzielimy na foliach ipiewalimy zpen wiadomoci ironii nie pacz, kiedy odjad. Patrzyam wtedy na nich wszystkich inaprawd zachciao mi si paka. Ju wtedy wiedziaam, e jestem gupia, e moje pisanie scenariuszy yciowych jest mniej udane ni ycie godowe pajkw. Bo nic si nie sprawdzio. Karol nie by zMart, Gosia zaplanowaa lub ze starszym od siebie o8 lat facetem inieprzerwanie miaa bardzo satysfakcjonujce poycie seksualne, oktrym wszyscy musieli wiedzie, chocia ja przewidywaam, e zerwie znim ipojedzie na studia. AOni patrzyli na nas, nie trzymajc si nawet za rce, zminami osb, ktre si nie znaj. Byymy ju pokcone po tym, jak powiedziaa mi wszystko wprost. Najgorsze jest to, e miaa wit racj. Nigdy nie mylaam, e jest tak dobr obserwatork. Aobserwowaa nas wszystkich. Powiedziaa mi wicej onaszej pijackiej trupie, ni byam wstanie si dowiedzie przez 3 lata znajomoci. Chyba powinnam jej by wdziczna. Cho wytkna mi wiele bdw, ja je nieustannie powtarzam. Ile ztego wyniam? Czy sen moe tak skutecznie zatrze obraz pewnych wydarze? Czasem wydaje mi si, e cay wiat uksztatowaam sobie jak kulaw myl. Widziaam wszystko takim, jakim chciaam widzie. Bylimy sobie pozornie bliscy, a mnie kto pozornie ukrad serce. Aprzecie nie mia pojcia omoim uczuciu, wic nie miaam prawa do adnych pretensji. Wszyscy rzucilimy si na Ni, jakby bya winna wszystkich naszych konfliktw i niedopowiedze. Ale to wszystko bya iluzja, zapltalimy si kurczowo, kady wswoj wasn percepcje wiata inie potrafilimy zaakceptowa, e rzeczywisto jest inna. Jaki tpy bl ogarnia ca moj klatk piersiow. Siedz wnocnym pocigu ju dobr godzin. Przedzia pusty, poczucie komfortu miejsca dla palcych. Wycigam wic papierosa iprbuj ukry przed sam sob, jak bardzo mnie jeszcze obchodzi nasza przeszo. Nie potrafia sobie przypomnie, czy kiedykolwiek po tej rozce czua si spokojna. Niepokj tamtych udzieli jej si skutecznie. Przecie wiedziaa, e oni ju nie pamitaj. Wiedziaa, e to nie ma znaczenia. Powiedziaa Tamtej, e Jacek nigdy nie wybiera. To ona go wybraa. Gdyby Tamta spod nierwnej grzywki poza dzikimi spojrzeniami potrafia jeszcze wysya jakie feromony, na pewno byaby teraz szczliwsza. Amoe itak jest. Le na sofie Michaa, koc spad, moje nogi zwisaj bezradnie, brakuje jakich 30 centymetrw do komfortowego posania. Kiedy Micha zauway, e si obudziam, zcaym impetem rzuci si na przeciwleg kanap. Cholera, Marta wdrodze, Jacek nie odpisuje na smsy, ale podobno dawno wyjechali. Karol ma odpraw

1 3

T EKS T Y L IT ER ACKI E M artyna J a D cza K

na lotnisku. AGoka nie przyjedzie, bo nie chce dzieci zostawia. Nie mylaam, e bd pierwsza. Dobrze wyszo. Widzisz, jak ysiej? Wdaem si wojca. Umiechnam si. Aty? To ju wogle przeskok mojej wizji otobie. Byem pewny, e przyjedziesz wniemiertelnym za duym swetrze, atu, kurde, garsonka! Co ty teraz robisz? Pracuj wduej firmie, kocz magisterk. Cholera, padam do stpek. Wypijemy co? Nie zdyam odpowiedzie. Wycign wdk, jaki sok ild. Po trzecim drinku przysnam, aon chyba znerww, wypali resztk moich papierosw siedzc po turecku koo sofy. Ju po pitnastej. Przyjechaam wczoraj wnocy, teraz nie potrafi sobie znale miejsca. nieg nie ley na zamarznitej ziemi. Jest naga, nie do koca dojrzaa do swojej nagoci. Zczuoci prawie patrz na skr wiata, rnokolorow, nie zawsze urodzajn. nieg nie pada na moje wosy, cho spodziewaam si tego. Nie nadaj si do przepowiadania pogody. Nie czuj czasu. Wpijam si wt chwil, chon spokj niewzruszonego powietrza. Chce mi si chodzi wkko, wydeptywa lady. Idealny okrg. Nic wok mnie nigdy nie byo przecie idealne. Ajednak wydepcz ten piekielny okrg, bdzie perfekcyjny. Potem poo si na rodku izapomn. Ale nie mog zapomnie, kim teraz jestem. Pobrudziabym si. Ca now siebie splamiabym grudkami ziemi iwilgotnej, burej trawy. Czekamy ju kilka godzin. Nikt na razie nie przyjecha. Jechali ju tak dugo. Czua si tak zmczona, e prawie usypiaa. Jeszcze tylko godzina drogi. Ale nagle gwatowne szarpnicie wyrwao j ze snu. Poczua bl karku ispojrzaa przez uamek sekundy przez przedni szyb, azaguszana przez pisk opon urwana myl przemkna jej przez gow. Nie chciaa tego widzie, Jacek manewrowa

Martyna Jadczak
Ap okalipsa
Zawiody myli wzniose Iupad czyn wspaniay Wbezlitosnym wiecie zudnych marze. Przyja wproch zmieniona, Mio zzawym okiem... Jednym, gdy drugie skrado jej kamstwo. Lud zogrodu zerwa re pikne, Austp mych kadc same ciernie, Krzycza: Chwaa Ci! Tworzy ciek, przez ktr sam... zbolay kroczc Gadziem ich twarze, zdobione tak piknie. Pakaem... e tyle dla mnie robi.

1 4 L AS RZECZ Y

jeszcze kierownic, ale robi to jako bezwolnie, nie byo ju nadziei, e wymin stojcy na awaryjnych wiatach bus. Samochd obrci si zimpetem okilkaset stopni iprzewrci nieporadnie na bok. Teraz bl ogarn kady skrawek jej ciaa. Rce Jacka zwisay bezradnie wzdu nienaturalnie przekrconego tuowia. Stracia przytomno. Kiedy wypakowywaam wszystko, co nowo przybyli przywieli jako prowiant majcy akompaniowa naszym rozmowom, zaczam si zastanawia, czy nasze spotkanie nie jest gupot. Po co wywleka stare brudy? Usiedlimy przy stole, 3 krzesa stay wolno. Iwtedy telefon. Znerww ioczekiwania bola mnie ju brzuch. Kiedy jechalimy do szpitala, nie wytrzymaam izwymiotowaam wpodan szybko przez Mart foliwk. Moe wej jedna osoba zrodziny. Micha podaje si szybko za jej brata idowiaduje si, wjakim s stanie. Po chwili jednak wraca, pacze. Niedugo potem przyjedaj jego rodzice. Nigdy wczeniej ich nie widzielimy. Matka przygarbiona, skulona wsobie, przypomina mi ziarenko przy potnym, wsatym ipenym powagi mczynie. Jedyn oznak tego, jak bardzo si denerwuje, s trzsce si donie. Patrz na to wszystko oguszona, nie wierz wnic. Wzapach szpitala, odgos szeleszczcych ochraniaczy na butach, wt dwjk ludzi, ktrzy wanie dowiaduj si, e ich jedyne dziecko nie yje. Ona umara dwie godziny po operacji. Nie mam siy paka. Spyta, jak ma na imi. Troch pno, pomylaa, jednak po chwili odpowiedziaa. adnie. Pogaska j po wosach. Wpokoju obok, sycha byo ciche pulsowanie rozmw reszty. Tamta znierwn grzywk wbiega iwybiega zpokoju ztak min, jakby miaa si rozpaka. Otulia si szczelnie kocem. Jacek by bardzo zdenerwowany, jednak wpewnym momencie powiedzia: Wiesz, nie lubi ci tutaj. Ale mnie maj za dziwaka. Moe powinnimy si trzyma razem? Przytulia si do niego. Szkoda, e nie potrafia mu powiedzie, dlaczego tak bardzo si boi

Miasto ycia
Wrd alei cudw, dziwnego zapomnienia bezkresu ludzkich dziaa, mioci otpienia wrd ez gorcych zduszy, sw godnych narodzenia gwiazd spadajcych ukiem imrz penych zwtpienia wrd purpurowej mierci iwrd snw kolorowych bdzc wpopiechu cigym, w... alei nieprzytomnych.

1 5

T EKS T Y L IT ER ACKI E M artyna J a D cza K

Martyna Jadczak
Tace, sed memento!
Zabysy wiata wielkich miast Gdzie czuy kt spoczywa Gdzie ludzkich postaci tul si odmty Razem na wieki... na wieczny czas Spogldam hen zwyjcych gr Tam ja, tam... sam, gdzie zbolay gos Krzyczy, lecz aden zwas Nigdy nie usyszy... Dry, niesiony bdc przez nocny wiatr Mroczny jak ja sam Aleje ziemskie, cho pozytywny blask Zdomw waszych rodzinnych Bysn historie tworzy rne. Bo cho pomie tak pikny jest To na grobowym jednak lni marmurze...

1 6 L AS RZECZ Y

fot. Death to Stock

PRAWDA
ukasz Kucharczyk

o daj jej kronikarze dumajcy nad biegiem dziejw. Modl si d o niej

egzegeci pochyleni nad starymi ksigami. Mnisi, zamknici w swoich celach, wypatruj jej z okien jasnoszarych klasztorw, aprawnicy isdziowie czekaj, a przemwi do nich zkodeksowych ustpw. Nie dostan jej, nie tu inie teraz, tutaj jest dla nich niedostpna. Obejmuje j iprzycigam do siebie jest moja. Prawda naley do mnie. wiato pada na stary kasztan wyrosy obok bloku, wpada do sali matematycznej, skd zostaje wypdzone przez cisz izaduch. Zciemnoci wyania si dworzec kolejowy. Popkane, ulane zbetonu boisko zaczyna wypenia si ksztatem. Wjednej chwili wszystko rozpada si izlewa wbezksztatn mas, wiato topnieje iwypenia wyrw wziemi. Pami zatrzymuje si nad brzegiem Dunaju izaczyna przemawia. Noc rozkielisza si nad miastem, strzpi kontury budynkw, nakrywa pacht cienie irozszarpuje cieki widzialnego. Dunaj zaczyna wyglda jak ogromna, czarna, lodowata rana przecinajca przez rodek pier Budapesztu. Jest jesie iod wody bije chd, alodowaty wiatr kaleczy twarz irce. Zacumowane przy brzegu odzie istatki dr zzimna istrachu przed kocistobiaym Parlamentem. Jest jesie ijest noc, aAba iFajsza wychodz na er. Kim s? S zodziejami, s paserami, s zymi duchami. Skd s? Ewa zrodzia si zebra Adama, uKundery Agnes zrodzia si zgestu starszej kobiety, Aba iFajsza powstali ze wspomnienia dwch chopcw szarpicych si na szkolnym dziedzicu, jednak na potrzeby iwygod opowieci moemy przyj, e pochodz zwgierskiej wioski, ktrej nazwy sami zapomnieli. Id ciemnymi uliczkami, przechodz opustoszaym parkiem, mijaj legowiska bezdomnych. Nie zaley im na niczym, ich wosy poyskuj brylantyn, pal skrcane papierosy, krok maj pewny. Docieraj do ulicy upstrzonej sklepowymi witrynami, wybijaj pierwsz zbrzegu to sklep zodzie. Zbieraj zziemi porozrzucane spodnie, sukienki ikoszulki, aduj do toreb iuciekaj, nim na dwik alarmu przybdzie policja. Gdy radiowz dojeda na miejsce, jest za pno, Aba iFajsza ju dawno wniknli wwszechogarniajcy mrok. Dziel si upami irozchodz do domw. Fajsza dopala papierosa, dym przyjemnie drani krta ipynie yami. Chopak przechodzi przez bram starej kamienicy, amyl skupia si wok Delinke. Wok pomieni jej wosw, wok piersi zarysowujcych bluzk, wok jej bladej cery. Delinke myli iliczy, e za chwil sowo przerodzi si wciao. Myli si. Spoglda na odrapane brudnoszare ciany, na pozaklejane tektur okno, wreszcie wzrok

1 7

T EKS T Y L IT ER ACKI E M artyna J a D cza K

pada na sparciae ko jest puste. Wzrusza ramionami pewnie szlaja si jeszcze po miecie. Patrzy przez okno iprzeczuwa, e dzi nie skoczy si jeszcze czas eglugi pod bander nocy. UAby wci pali si wiato dostrzega, idc zflaszk wdki wdoni. Butelka mieni si iwesoo skrzy, skpana wlnieniu latarni. Zaraz j otworz, aprzezroczysta ciecz zmiesza si ztytoniowym dymem iwypeni serce. Tu przed drzwiami dobiega go mieszanina dwch gosw mskiego ikobiecego. Pierwszy to Aba. Drugi to niemoliwe. Schodzi ostronie po schodach izaszywa si wmroku ulicy. Noc jest bratem mierci. Skapuje na wiat ipoera wszystko, co tylko jest wystarczajco jasne. Fajsza przycupn koo mietnika iczeka, cay Budapeszt zamar woczekiwaniu wraz znim. Zeschnite licie zaprzestay nocnego lotu, sklepowe witryny pogasy, jakby nie chciay rozprasza czowieka wpatrzonego wokno na czwartym pitrze. Wiatr zaprzesta szalonej gonitwy pomidzy starymi budynkami, adalekie ryki klaksonw nagle umilky. Tylko dwa szczury zdaj sobie nic nie robi zczatowania modego Wgra. Piszcz, wij si, podgryzaj, wkocu splataj wmorderczym ucisku. Wszystko trwa chwil. Zwycizca odchodzi, zostawia zwoki rywala na pastw krukw iwron, bezszelestnie znika wrynsztoku. Wkocu wiato woknie ganie. Sycha delikatne kroki stp. Fajsza nie pokazuje si, pozwala jej i dalej, wbogiej niewiadomoci. Ulica na powrt oywa, jakby napdzana jego gniewem. Licie rozpoczynaj szaleczy taniec zwiatrem, sklepowe witryny roziskrzaj si milionem barw, niebo rozdziera jazgot samochodw. Wyjmuje zza pazuchy krtki n. Pociga porzdnie zbutelki, rozbij j oasfalt irusza przed siebie. Nie trwa to dugo. Szamotanina. Pi napotyka szczk, rce trafiaj na szyj, n rozrywa ttnic. Niebieskie oczy wpatruj si wpiwne oczy. Wpatruj si, jak rozbyskuj po raz ostatni igasn na wieczno. Cisza. Nie trwao to dugo, zaskoczenie zastyga powoli na twarzy Aby. Fajsza wyciera n opostrzpiony obrus iwychodzi. Od tamtej pory such oFajszy zagin. Na potrzeby opowieci idla podkrelenia ironii losu naley doda, e Aba, jak iDelinke byli niewinni. Aba by doskonaym faszerzem, kobieta poprosia go opomoc wsfingowaniu wiz do Stanw, dla niej idla Fajszy. Wracaa do domu uszczliwiona, pena nadziei, e za Oceanem zacznie zukochanym nowe, lepsze ycie. Paczesz, bracie? Spokojnie, nie pacz. To tylko wymys, fikcja jakich wiele. Aba, Fajsza iDelinke nigdy nie istnieli. Pami cichnie, rozpywa si wwietle, a wkocu ganie

1 8 L AS RZECZ Y

CZARKA
Piotr Zacheja

i e d z ia a s a m a pr z y s t o l i k u w b ys kac h i o k r z y kac h s a l i , w s z m e r z e

sukni istukocie pantofli, pograjc si wkbowisku wtpliwoci. Wzasadzie nie bya do koca osamotniona. Towarzyszya jej stara przyjacika, kompanka modoci, ukojenie trosk, czyli butelka wina. Awaciwie p butelki wina, czekajce na nieuniknione. Nawet jeli si spije, apotem imi Monika zataczy na jzykach wszystkich goci, bdzie wierna przyjani. Nie dbaa oplotki, ajeli przyniesie to zapomnienie, moe wypi nawet dwie butelki. Napijmy si wina! Ale bya idruga strona osamotnienia, ciemniejsza. Gdy Monika gniedzia si pomidzy pragnieniem ucieczki adz rozdrapania do krwi starej rany, ktra pkaa. Sczya si zniej ropa, asfatygowane szwy napinay si coraz bardziej. Wystarczyoby si odkrci ispojrze ten jeden raz, atych kilka sekund przeistoczy si wjedn lub dwie krople, ktrych brak do ostatecznego No wanie, do czego, pani Moniko? Wsta ipowiedz wszystkim, co za chwil si wydarzy. Drodzy koledzy ikoleanki! Wszyscy dobrze mnie znacie. Obecnie jestemy ju doroli, ale czy czowiek tak bardzo zmienia si po szkole? Nie bardzo. Pamitacie, jak przez dugie tygodnie spdzaam kad przerw wkcie stowki. Pamitacie marsowe oblicze iwielorybie zy. AGosia pamita t matematyk wtoalecie. Za teraz kady jest pod wraeniem. Przyznam, e ja te, igdy za chwil spojrz wwiadomym wam kierunku Tak, tak, wygarn temu draniowi grzeszki, jeden po drugim, a znw podkuli ogon iwicej razy nie wrci. Wogle, co to za pomys organizowa takie maskarady. Dla nas, nadymanych imitacji dawnych wspomnie. Ja std wychodz, bo chyba pomyliam bale. Na zaproszeniu, ona tym tu, jest napisane bal klasowy, anie bal przebieracw. Doprawdy, a czowiek chciaby znikn. Moe jest inny powd? Bekotanie. Zreszt, aco mi tam, itak najwidoczniej jestem pijana. Monika odkrcia si. Uderzyo j brzmienie zapomnianych lat, bitujcego keyboardu, trbki, nisko dudnicego basu iwrcz damskiego gosu wokalisty. Jej wzrok na moment zagubi si wpapce kolorowych kreacji, nastroszonych fryzur, fruwajcego brokatu skrzcego si wzaptlonym to-czerwono-zielonym wietle. Przez t krtk chwil pomylaa, e nasta czas magii, wic zmruy oczy, wyszepcze zaklcie ipozbdzie si kilku lat. Na nowo bdzie miaa trzynacie lat ina nowo uoy swe ycie. Nie popeni kilku bdw, nie powie kilku sw za duo wniewaciwych

1 9

T EKS T Y L IT ER ACKI E P I O tr Z ac H eja

miejscach, zacznie dba olini, gdy tylko urodzi pierwsze dziecko. Cho to mieszne, lecz naprawd udzia si przez jeden wdech, e gdy otworzy oczy, ujrzy dzieci. To gupie marzenia, Monia, skocz znimi. Wrcia do poszukiwa. Przelizgna si wzrokiem po twarzach tak obcych po latach, lecz przed t ostatni si zatrzymaa. Zaczerpna powietrza. Przymkna powieki, aby wyszepta yczenie, apotem spojrzaa mu woczy po raz pierwszy od dziewitnastu lat. Moe wypatrzy j, samotnie stojc przy stoliku ibdzc wzrokiem po gociach, amoe tylko tchn nim odruch, e wtej chwili powinien si odwrci. Zsumy uamkw daoby rad uoy sekund oraz wspomnienie ospojrzeniu. Zapamitaj! Spojrzenie numer 12, pity maja 2012 roku. Nagle pojawiy si przed ni inne oczy. Brzowe. Czy mog ju zabra ten talerzyk? zapyta kelner. Ten, mj? Tak, ten pani. Zaraz przynios czysty. Oczywicie, tak. Na razie nie bd jada. Znalaza si wpaszczy wieloryba. Jakkolwiek zmienia si przez lata, nadal wiedziaa osobie mniej ni sdzia. Przesadzia izapragna si wydosta. Nie warto czeka na przyjcie Pinokia, ktry zkrnbrnego kamcy wyrs na przyzwoitego chopaczka. Wtej bajce Gepetto sam znajdzie wyjcie, dopynie do brzegu ipowrci do rodziny. APinokio niech sobie szuka, koniec bajki itrba. To nie historia dla dzieci ibomba. Mino p minuty, zanim podniosa si zkrzesa. Miejsce po jej talerzyku ju dawno opustoszao iprzysza pora, aby iona znikna. Wyranie czua, jak zmczenie powoli przepycha si do niej poprzez tum, akiedy j dopadnie, nie znajdzie siy na odparcie nawet najsabszego ataku. Jej czarka wkocu si rozleje. Jednak zaraz znikn cakowicie, pomylaa. Ruszya jak naelektryzowana wstron wyjcia na taras. Wydawao si jej, e syszy pomruki rozmw osobie, e obserwuj, lustruj wzrokiem iszepcz, szepcz. Lecz chodne powietrze zasysao j, kojc zmysy. Wwyobrani bya smug dymu, uciekajc zwielorybiej paszczy. Sunc ku fiszbinowym firanom. Przedzieraa si przez wntrznoci, mijajc szkielety, ktrym nigdy nie uda si uciec. Ju nie rozmawiay oniej, lecz osukcesach wpracy, nowych samochodach, dzieciach, studiujcych na uniwersytetach, niedawnych wczasach wChorwacji ibiletach na Euro. Ostatnia przeszkoda. Widzicie, Moniki tutaj nie ma. Kompletnie. Fale, zapach soli iryb, zarys brzegu majaczcy na skraju granatowego oceanu. Ipaszcza tu za ni. Pytki pod jej stopami ciemniay wmiar, jak oddalaa si od jzora wiata, wktrego blasku grupa palaczy pracowaa nad rakiem puc. Zatrzymaa si dopiero na kocu tarasu. Staa sama przy balustradzie wciemnoci ichodzie nocy.

***
Wkocu, jak moga go zna, skoro wiksz cz ycia spdzili osobno. Pewnie uwaaa, e jest wtym wicej jego winy ni byo rzeczywicie, ale na razie nie zamierza wyprowadza jej zbdu. Jokera lepiej trzyma wtalii do chwili, gdy bdzie pewny, e nie istnieje aden inny sposb na wydeptanie cieki do Monisiowego serca. Moe spni si okilka lat. M idwjka dzieci mog by powanym balastem, jednak jeli ustawi

2 0 L AS RZECZ Y

fakty wodpowiednim wietle Wtej chwili Monika wstaa od stou iwmieszaa si wtum. ukasz wzruszy ramionami. Nie wiem, naprawd odpowiedzia na pytanie, ktrego nawet nie sysza. Stojcy przed nim Tomasz, ktry od wiekw gada tylko okomputerach iprogramowaniu, zamia si. Nie no, jasne. Co ty moesz wiedzie otechnologii AJAX , jeli zajmujesz si Nieruchomociami dokoczy ukasz, nie spogldajc wcale na rozmwc. Nie mw, e nie wiesz, i jestem abdziem. Przede mn si nie schowasz. Poda za jej kokiem, przemieszczajcym si zygzakiem przez las wymysw przernych fryzjerw. WStanach to chyba popularna fucha? Teraz ju mniej, dlatego wrciem do Polski. Ach! To samo powiedzia Przepraszam przerwa koledze. Musz wyj, straszna tu duchota. Zapa si za konierz, wywalajc jzyk. Jasne, mwiem Beacie, e lepsze bdzie Platinium, bo tu si wszyscy podusimy, ale ona swoje. Zreszt znasz j. Znam, znam. Sprzeda koledze jeden ze swych najlepszych umiechw, ten zklepniciem wramie imrugniciem okiem, po czym wostatniej chwili dostrzeg kok znikajcy za firan. Min kilka twarzy, ktrych rozpoznanie nie byo a tak oczywiste. Zawsze posya inny umiech. Przez lata pracy wzawodzie handlowca wywiczy t umiejtno na tyle dobrze, e pynnie szafowa emocjami, ktre wyraa ciaem. Gdy przechodzi obok sceny, przystan. Troch mimowolnie do niej podszed, zwabiony znan melodi. Osaczyy go sowa, ktrych nie sysza od wiekw: And were changing our ways, taking different roads. Then love, love will tear us apart again.1 Chocia wykonanie nijak naladowao dokonania Joy Division, agos wokalisty kaleczy tekst, ktry wustach Iana Curtisa brzmia tak subtelnie, to itak piosenka dziaa jak wehiku czasu. Bez dwch zda, klasowe trio cigno wszechstronny zesp. Sysza ju troch disco, by take dance irocknroll, odgrzebali rwnie The Beatles, anawet The Clash. By pod wraeniem rozmachu, zjakim Beata, Tomasz iGoka zorganizowali klasowe spotkanie po latach. Zjawili si chyba wszyscy zich rocznika poza paroma osobami zA iC. Od nich brakowao jedynie Romka, ktry wedug plotek rozpi si istoczy na dno. Jakby kiedykolwiek rokowa dobrze. Jednomylnie zapada decyzja, eby pomin Romusia inie informowa go oniczym. Gdy lider zespou ostatni raz zapiewa linijk refrenu, po czym zapowiedzia, e zesp wrci po chwili odpoczynku, ukasz ulotni si zmuzeum wasnej pamici. Pozdrowi kustosza iobieca, i wpadnie wnajbliszym czasie. Wychodzc, ucisn do posiwiaemu ochroniarzowi iotrzsn si. Nie zapominaj, po co tu jeste. Jeden krok tu, dwa przed siebie, umiech, skinicie, teraz prosto ijeste. Kok ciga po firmamencie gwiazdy itowarzyszya mu wacicielka. ukasz si zatrzyma wmgiece palaczy. Myla, e przedtem podj decyzj, jednak teraz si zawaha. Sam prbowa zrozumie dlaczego. Wkrtce klasowy bal dobiegnie koca iszansa nawizania kontaktu, zdobycia numeru, umwienia si, czegokolwiek umrze mierci tragiczn, zadeptana przez strumie wychodzcych goci. Jeeli pragn ugra cokolwiek, teraz nastaa pora wystawienia najlepszej sztuki. Do diaba ze skrupuami! Iruszy wawo

1 Iudamy si wswoje strony, obierajc rne drogi. Nastpnie mio, mio znw rozedrze nas na p.

21

T EKS T Y L IT ER ACKI E Patrycja M ar KO ws K a

ONDYNA

2 2 L AS RZECZ Y

Patrycja Markowska

wiato. wiato dep cze ipez a p o moich p owiekach,

by powiedzie mi, e czas je otworzy. ebyuwiadomi mnie wzawieszeniu pomidzy jedn por adrug, wktrej tkwi. Wstaj prdko, eby snw nie zapamita, eby je utopi, zadusi wwietle poranka bez skrupuw. Poranne zdumienie, e powieki same si otwieraj, poruszone przez wiato. Dziecistwo pamitam jak przez mg. Na wasne yczenie tak je pamitam, czyli wcale. Jak to przyjemnie zapomnie, porzuci parszyw melancholi. Pokochaem szczerze kobiet, zapragnem jej istaa si moja. Nie chciaem mie syna inie daa mi go. Pragnem ycia wciszy ispokoju, ciszy przerywanej poszarpanymi preludiami Debussyego itak pon wtej ciszy. Na wasne yczenie. ona moja jest pikn kobiet. Na pocztku wydawaa mi si prosta, nieskomplikowana, gdy widziaem j przy parzeniu kawy czy nakadaniu rajstop. Czasem oczy jej nabieray zaskakujcego blasku, twarz wydawaa si spokojna, apod skr wrzao od emocji, strachu, woli, pragnie. Zdecydowaem otym, e bdzie moja, gdy ujrzaem ostrze jej zamylonego spojrzenia ubrane wgrzeczn spdnic do kolan iza du koszul zabotem. Troch bya zniej kokietka, atroch niemiae dziewcz, woczach penia przestraszonego bkitu iniczym niewypeniona pustka. Wjej wosach chciaem spdza letnie poranki iwieczory. Nie chciaa mnie od razu, traktowaa chodno raczej, lecz daem jej do zrozumienia, e przelotna znajomo mnie nie interesuje, e bior pen odpowiedzialno za swoje sowa, za ni iza mnie, zanas. Spogldam wokno, eby sny ostatnie zdusi. Ona jeszcze pi. Upiona jak motyl wostatnim dniu inocy swojego ycia. Poruszya si lekko, bo wyczua, e ja ju nie pi iwycigna ku mnie do. Do ma jak udziecka. Pooyem si jeszcze na chwil przy niej, bo lubia to. Lubia caowa moj szyj oporanku. Nie byy to pocaunki zwyczajne, przypominay skubnicia czy szczypanie wargami. Odczuwaem to jak askotki, ktre rozmieszay mnie wpierwszej chwili, wdrugiej za zapdzay mnie wciemn otcha gorca irozkosznych dreszczy, przeszywajcych moje ciao. Dzie by inny ni wszystkie. Inny dlatego, e ona moja nie wstaa wraz ze mn. Ju gdy wycigna ku mnie do, przyszo mi na myl, e jest gortsza ni zwykle, e bledsza, e sabsza. Niezrozumiaem tego wpierwszej chwili, bo pochonity byem czym innym. Czuem, e moe ona chce co przede mn ukry, lecz wyszo na jaw, gdy nie chciaa wsta zka. Spytaem, czy le si czuje, lecz nie odpowiedziaa. Miewaa lepsze dni igorsze, zawsze jednak gotowa bya wsta ipeni swe obowizki wobec mnie, tak jak ja speniaem je wobec niej. Sam zaparzyem sobie

kaw ipodaem niadanie, obiecaem wrci wczeniej izaopiekowa si ni. le si czuje, jest chora, nic takiego wkocu. Zanim wyszedem, nakrciem zegar wsypialni. Zawsze ona to robia, bo lubia, jak czas mierzyy jej dwiki. Postanowiem, e wracajc kupi jej czerwone tulipany, bomaj by por tulipanw. Gdy wrciem zmczony, ustawiem je wszklanym wazonie koo ka. Przyprowadziem ze sob przyjaciela, eby on zbada, czy nic jej nie jest, eby si uspokoia. Zostawiem ich samych. Mierzio mnie nie to, e jest chora, ile e wydaje si niezadowolona, e j zostawiem, wstrachu, e nie wrc. Widziaem wjej oczach szczypic pretensj oto, e jestem czasem ni znudzony, e nuda trawi mnie nieraz caego. Ona by zawsze chciaa iskry, pomienia co noc. Ucieszyem si, e nic jej nie jest, e jest tylko zmczona, e moe potrzebny jej odpoczynek. Wyjecha moe powinna, na wie, odetchn wieym powietrzem, anie wczterech cianach. Pikne kobiety s jak kwiaty bez powietrza, sam wiesz. Wziem jego sowa do serca iprzypomniaem sobie, e jest Topolina, e mona wyjecha albo wysa j na dni par sam, eby wypocza. Nie zostawiabym jej, bdc na twoim miejscu. Pikne kobiety jak kwiaty, bez ogrodnika, sam wiesz. Musiaem wic jej towarzyszy.

***
Zabraem j do Topoliny. Niechtnie. Nie lubiem wyjeda, nie lubiem zmian. Aona moja si zmienia. Bardziej ni zawsze milczca, zasuchana wcisz. Baem si, czy aby to nie moja wina. Chocia nie mogo by wtym mojej winy. Byem jej wierny przecie, kobiety s znatury wierne iwiernoci oczekuj. Nie splamibym si zdrad, cho nie powiem, mylaem, patrzyem, ale nie zdradziem. Niemoliwe, eby moga tak omnie pomyle, na pewno nie to byo powodem jej nagego osabienia. Dzie by ciepy, ale wiatr nadawa mu chd nieprzyjemny. Gdy dotarlimy do Topoliny, od razu lepiej si poczua. Ja take odczuem dziwn przyjemno. Tu przecie wszystko si zaczyna iwszystko si koczy. Kolisto ki otoczonej maymi wierkami iwysokimi dbami. Gdzie ulewy stworzyy brunatno-zielone bagna, wktrych ptaki uwiy swe gniazda. Gdzie gazie s pokraczne, amimo to delikatne. Gdzie bl wydaje si rozkosz. Natura zatacza krg. Itu nikomu nie przeszkadza chodny grunt iwysokie trawy ostre jak brzytwa. Ptaki skrzecz, ualaj si inic nie wydaje si bardziej oczywiste. Warto byo tu przyjecha, eby zobaczy jej umiech, e jestemy tu razem ibdziemy razem wypoczywa, eby ona wyzdrowiaa. Mielimy dom nieduy, niedaleko, zagracony iprzytulny, iwiedziaem, e ona czuje si wnim dobrze, e wstaje rano, by obudzi mnie zapach wieej kawy, e robi naleniki zpowidami liwkowymi izamiata ganek zopadych lici. Ajednak nie stao si tak, jak przewidywaem. Dzi prbuj zgadn, co zrobiem le, e nie obudzi mnie zapach wieej kawy, e nie ujrzaem jej jak dawniej, penej ciepa isi. Pooylimy si wczeniej, bo wiatr sprowadzi senno, wiatr szeleci wrd drzew. Byo ciepo inie musiaem pali wkominku. Wygldaa na sab, ale szczliwsz. Nakrciem zegar jeszcze przed snem, bo atwiej znim zasypia. Leelimy troch. Przytulaem j ciepo, bo kochaem j naprawd. Spytaa mnie, czy j kiedy zdradziem. Pno wracam, jestem zamylony.

23

T EKS T Y L IT ER ACKI E Patrycja M ar KO ws K a Natychmiast zaprzeczyem, zgodnie zprawd zreszt. Jak wspominaem, mylaem, patrzyem, ale eby splami si zdrad Ucieszya si chyba, wyznaa mi, e jestem dla niej najwaniejszy iprzypomniaa, e obiecaem wzi odpowiedzialno za sowa, za ni iza siebie, za nas. Potwierdziem wszystko wgorcym wyznaniu mioci iwyraziem wprzestrze pokorne yczenie, bywyzdrowiaa, bo jej niemoc mnie niepokoi. Zasnlimy, agdy si obudziem, nie byo jej. Zastanawiaem si, gdzie te j wiatr ponis. Moe posza zaczerpn powietrza przed niadaniem. Pobiegem bagnist ciek na skrty ku sadzawce. To by zamglony poranek, ziemia nie wystyga jeszcze od wczorajszego upau. Przedzieraem si przez chaszcze spokojny. Wszystko przestao mnie dziwi, gdyprzypomniaem sobie, e zesze lato byo bardzo deszczowe iutarte szlaki pokryy bagna. Wszedem po zboczu na wirow drog, apotem wd ku sadzawce. Jako dziecko kpaem si tam, wtedy tafla bya bardziej przezroczysta. Te iinne myli zaprztay mi gow iona moja take, gdziesi moga podziewa, mylaem. Sadzawka otoczona bya drzewami - gsto od chwastw ikrzakw. Jako dziecko mylaem, e wjeziorze mieszka pikna syrena. Cae dziecistwo marzyem, bym to ja wanie j zobaczy. Przychodziem czsto, lecz nigdy jej nie ujrzaem, apotem przysza doroso izapomniaem. Nawasne yczenie zapomniaem, ateraz mi si przypomniao. Syszaemtylko skrzeczenie ab iwierszczy, gdzie wdole na brzegu. Przechadzaem si tu itam, szukajc jej, lecz nie znalazem. Wtedy j ujrzaem, nie j, at inn, t zmojego dziecistwa. Staa po biodra wjeziorze, naga, brudna od muu, zwosami okalajcymi ksztatne piersi. Wydawaa si moczy po prostu dla odwieenia, dla zdrowia. Staem ze wzrokiem wbitym wziemi. Powinienem by odej, szuka ony, lecz strach mnie sparaliowa. Wycigna ku mnie rk, astopy cigny mnie wstron jeziora. Rne myli nachodziy mnie, nie chciaem przecie i, lecz ani si spostrzegem, kiedy staem ju tak blisko brzegu, e woda echtaa moje stopy. Nie wiem take, kiedy butw si pozbyem. Nic nie wiem. Zapach jeziora omami mnie, brnem coraz gbiej igbiej. Czuem zapach muu ijej ciaa. Isyszaem, jak modrzew koysze si gdzie obok od wiatru, coostrzem rani moje czoo. Staem ju na wprost niej, lecz rki do niej nie wycignem. Lecz przypomniaem sobie nagle, e przecie zapomniaem. Syreny nie istniej. Iprzypomniaem sobie, e zapomniaem oonie iprzej mnie strach, jak spojrze jej woczy. Pokryta muem pikno ija wzimnej, rannej wodzie jeziora. Cofnem si, nim za pno by mogo, bo nasze biodra ju si stykay. Mylaem, e ona moja cieplejsz ma do ni pontna topielica. Iwyszedem zwody, aserce walio mi wpiersi jak dzwon, jak zegar, ktry codziennie nakrcaem dla ony, co odmierza czas. Istao si wszystko tak szybko, jakbym usysza tylko trzy uderzenia zegara. Niewrciem do domu, chodziem wkoo. Nie zamierzaem wraca nad jezioro, przechadzaem si po lesie ice ibyem zrozpaczony, e uczyniem co nie na wasne yczenie, e co innego mn kierowao. Zapragnem przytuli moj Blank, moj ukochan ipaka przed ni ibaga owybaczenie, e sabo prawie ze mn wygraa. Lecz czuem si dumny, e nie zdradziem. emyle, patrze, by okrok, to iowszem, ale splami si zdrad - nigdy. Wrciem do domu po godzinie. Bya tam pikna iczysta, czytaa ksik na ganku. Musiaa si kpa, bo koniuszki jej wosw byy mokre. Usiadem obok niej. Przestraszyem si, e wci czuj zapach muu nierzdnicy, co chciaa mnie zwie. Zapomniaem otym szybko na wasne yczenie, bo powiedziaa mi, e czuje si lepiej. Martwiem si, szukaem ciebie. Poszam na spacer rano. Aja wlad za tob, ale nie znalazem ci i Byem zdenerwowany. Gos miaem roztrzsiony iwyczua to, lecz bya dziwnie spokojna. Ija postanowiem by spokojniejszy, bo uczuem jej ciep do na ramieniu. Zapach muu nie znika, ale poczuem szczcie. Pocaowaa mnie czule, amoj twarz rozwietli umiech. Baem si, e to bdzie koniec, e ona na pewno wie, ale wydawaa si bardziej mnie pewna ni kiedykolwiek. Wgorczce mwiem jej, jaki jestem saby, lecz e ona jest jedyna, e mylaem ipatrzyem ibyem ju okrok, ale splami si zdrad, nigdy. Czua si lepiej, tylko jej skra bya zaczerwieniona od jakiego uczulenia. Wyja zza bluzki mikk ig modrzewia, ktry podrania jej skr. Wpa musia wtrakcie tej wichury. Opowiedziaem jej, e chopcem bdc niem orusace, ktra mieszkaa wjeziorze, leczzapomniaem ju. Na wasne yczenie zapomniaem

24 L AS RZECZ Y

Sylwia Przygoda

***
Pragnienia lubi by nieosigalne szczeglnie te ciche gupie nadzieje olepszym jutrze ktre nie nadejdzie ozamkniciu wchwili wsmaku jej szczcia ktre mogoby trwa wiecznie

anie trwa

fot. Death to Stock

25

A N A L IZ Y L IT E RACKI E M a G D alena P rzep I r K I ew I cz

ELIZY ORZESZKOWEJ
zKrasiskim wtle
Magdalena Przepirkiewicz

Autoportret

u top ortret, wodniesieniu d o mal arst wa, to nic innego, jak wykOnany

przez artyst portret wasny. Czym wic jest autoportret literacki? Najprociej mwic, jest to autobiografia, utwr, ktry autor pisze wcelu przyblienia swojej osoby, swoich losw czytelnikom. Czasami jednak utwr nie zamierzony jako autobiografia, ale rzucajcy wiato na szerszy obszar zjawisk, kreli rysy oblicza autora wyraniej ni praca biograficzna. Takim snopem wiata rzuconym wgb czasu, ale iwgb wasnej duszy wydaje si odczyt Elizy Orzeszkowej oZygmuncie Krasiskim. Bdzie onim jeszcze mowa, lecz najpierw spjrzmy na:

Elizy Orzeszkowej portret oficjalny


Autorka Nad Niemnem posugiwaa si wieloma formami literackimi, poczwszy od nowelistyki, eseistyki, poprzez powie, reporta, proz poetyck, po epistolografi zarwno wformie prywatnej, jak ilistu otwartego. Stosowaa rwnie melan artykuu naukowego, reportau ieseistyki. Wkocowych latach ycia powsta jej intymny dziennik. Podja rwnie prb napisania dramatu, ktrego nigdy nie ukoczya. Wtej bogatej twrczoci trudno jest uchwyci jasny iwyrazisty autoportret Orzeszkowej, ktra pomimo e obszernie iskrupulatnie przelewaa na papier swoje myli, refleksje ispostrzeenia dotyczce wielu dziedzin ycia nigdy nie mwia wprost otym, co czuje. Jej warsztat pisarski cechowaa ostrono wdobieraniu sw osobie. Pisaa duo, lecz nie ujawniaa swoich sekretw. Dokonywaa skrupulatnej selekcji faktw ze swego ycia, gruntownie analizowaa to, oczym moga napisa, aco powinna przemilcze. Pod koniec ycia staraa si wykreowa pewien obraz samej siebie. Chciaa by postrzegana jako dojrzaa, trzewo mylca pisarka, staraa si tuszowa smutne, melancholijne nastroje, ktre zbiegiem lat coraz czciej j nawiedzay. Wzwizku ztym rysy autoportretu Orzeszkowej s wjej twrczoci ukryte, zawoalowane, trzeba si ich skrupulatnie doszukiwa. Materia badawczy wprbie autoportretu Orzeszkowej stanowi jej listy oraz teksty nalece do literatury

2 6 L AS RZECZ Y

intymnej. Szczeglnych informacji dostarczaj artykuy autobiograficzne pisane wlatach 1891-1905, majce form listw otwartych. Autobiografizmu mona si rwnie doszukiwa wprywatnych listach Orzeszkowej, pisywanych do przyjaci. Najobszerniejsze rdo stanowi intymny dziennik Dnie pisany wlatach 1898-1904. Listy idziennik wnieco wikszym stopniu odsaniaj intymne oblicze pisarki. Wiedzc, e pisze do zaufanych przyjaci, pozwalaa sobie na wiksz swobod wwypowiedziach izwierzeniach. Orzeszkowa pisaa osobie wiele, paradoksalnie - starajc si ograniczy do minimum uzewntrznianie siebie. Grayna Borkowska sytuuje Orzeszkow wgronie pisarzy skrytych, ktrzy nie pragn sawy otrzymanej wzamian za psychiczny ekshibicjonizm, publiczne zwierzanie si zosobistych przey1. Mimo to pewne zarysy autoportretu przenikny do jej twrczoci literackiej. Kreowane przez ni bohaterki przejawiaj podobne cechy osobowoci, charakteru, usposobienia, jak ich twrczyni. Wyranie nakrelone rysy autobiograficzne odnajdujemy wotwartych listach pisarki. Orzeszkowa, przystpujc do pisania swojej listownej autobiografii, zadawaa sobie pytania oczynniki, ktre zadecydoway ojej postawie ikarierze. Za bardzo istotne uznaa indywidualne specyficzne uzdolnienia oraz wpyw wydarze zmodoci na cae przysze ycie, za nie mniej wane rodowisko, czyli czynnik socjologiczny ksztatujcy jej osobowo jako artysty.Pierwszy list, pisany do Leopolda Meyeta, nosi nazw Pamitnik ipowsta wroku 1891. Drugiej czci wspomnie, pomimo licznych zapewnie, autorka nigdy nie napisaa. Wizerunek kreowany przez Orzeszkow wPamitniku cechuj pewne niedopowiedzenia. Orzeszkowa wypiera si tych elementw psychiki, ktre mogyby uczyni j woczach czytelnika osob kruch, niestabiln, skonn do oddawania si nastrojom. Skrywane uczucia czasem jednak daj osobie zna. Orzeszkowa chwilami zdaje si traci kontrol, wpasji pisania daje si porwa
1 Por. G. Borkowska, Modelowanie biograi, wteje: Cudzoziemki. Studia opolskiej prozie kobiecej, Warszawa 1996, s. 162.

27

A N A L IZ Y L IT E RACKI E M a G D alena P rzep I r K I ew I cz swoim wspomnieniom. Poda za mylami, ktre zkadym kolejnym sowem coraz bardziej odsaniaj usilnie skrywane melancholiczne oblicze pisarki. Kolejn autobiograficzn form wdorobku twrczym Orzeszkowej s Zwierzenia. Powstay w1891 roku, zostay wydrukowane wnumerze specjalnym Kraju, zokazji dwudziestopiciolecia twrczoci pisarki. Maj one icie melancholijny nastrj. We wstpie autorka snuje refleksje nad istot zwierze. Zwierzenia wduej mierze skupiaj si na zawodowej sferze ycia Orzeszkowej, traktuj opotrzebie tworzenia, choby dla samej siebie, atake opierwszych kryzysach twrczych. Warto spojrze wjeszcze inny list: znw otwarty, napisany w1896 roku, za namow Antoniego Wodziskiego, noszcy tytu: Autobiografia wlistach. Ju na samym pocztku autorka przyznaje si, e pisanie osobie samej nastrcza jej wiele trudnoci: Nic nie jest tak trudnym jak kreli portret wasny2. Autobiografie, wedug Orzeszkowej, wprzewaajcej mierze zawieraj duo toalety itatuau, autorzy zazwyczaj koloryzuj swj yciorys, bd dodaj mu dramatyzmu. Podobnie jak wZwierzeniach, autorka nie wierzy wto, by uzewntrznianie osobistych myli miao jaki sens, uwaa zwierzenia za form nieatrakcyjn, anawet nudn dla czytelnika. Pisarka ponownie powraca do czasw dziecistwa, tym razem atwo przyznaje, e ju wdziecistwie przejawiaa melancholijne usposobienie. Bezbrzeny smutek inieokrelona tsknota nawiedzay j ju jako ma dziewczynk. Wydarzenia zkolejnych lat zpewnoci rwnie przyczyniy si do coraz czstszego powtarzania si owych stanw icoraz gbszego ich przeywania. Uczucia nieokrelonego smutku dopaday przysz pisark wwielu nieoczekiwanych momentach, czsto ich katalizatorem byy zpozoru bahe, nic nie znaczce wydarzenia, jak na przykad odgos monotonnej gry na fortepianie czy poruszajce si na wietrze gazie starego drzewa: patrz, sucham izaczyna mi si robi smutno, coraz smutniej, nie wiem inie zapytuj siebie dlaczego? Dla niczego zupenie, dlatego tylko, ze topole koysz si pod chmurami zwolna, rytmicznie3. Autorka wlistach do Wodziskiego staraa si opisa pocztek swojej pisarskiej cieki. Powrcia we wspomnieniach do modych lat, do czasu ksztatowania si jej pisarskiego talentu oraz wyboru literackiej drogi. Orzeszkowa nie obawiaa si wspomina opierwszych nieudanych prbach pisarskich, wrcz przeciwnie, uwaaa je za bardzo wany element wksztatowaniu osobowoci oraz wwyborze kierunku dla pniejszej twrczoci. Autobiografia wlistach ukazuje autoportret Orzeszkowej autorki. Osobiste przeycia, radoci smutki schodz na dalszy plan. Pisarka chce si pokaza jako osoba posiadajca nie tylko talent, ale rwnie pen wiadomo pisarsk. Stara si udowodni, e jej twrczo nigdy nie bya dzieem przypadku. Kady utwr zrodzi si zgbokich refleksji idugich przemyle. Ostatnim otwartym listem Orzeszkowej s, kierowane do Aurelego Drogoszewskiego, Wspomnienia. Autorka na wstpie snuje refleksj nad istot wspomnie. Porwnuje je do przechadzki po cmentarzu. Snucie wspomnie jest czym smutnym, przykrym, napawajcym alem za bezpowrotnie utraconymi chwilami. Pomimo to Orzeszkowa zdecydowaa si nakreli wspomnienia, bo jak sama przyznaje, ma natur skonn do rozmyla: Jestem ogromnie skonn do wspominania imam wtym ku pomocy pami bardzo dobr idokadn. Zmusza mnie to czsto do chodzenia po cmentarzach, co wesooci ycia nieszczeglne oddaje usugi4. Zlistw wyania si portret wasny osoby oniewtpliwych zdolnociach twrczych, oczytanej, ciekawej wiata i ludzi. Autorka chciaa, by tak j widziano, w oczach czytelnika miaa by powan utalentowan pisark, pewn swych umiejtnoci. Listy po czci odzwierciedlaj te zamierzenia, jednak Orzeszkowa czsto wpotoku myli wyznaje wicej, ni pierwotnie zamierzya. Wyania si znich rwnie autoportret osoby samotnej, dowiadczonej przez ycie, skonnej do popadania wstany depresji imelancholii. Te dwa oblicza autoportretu tworz pewn cao, uwydatniajc przy tym jeszcze jedn cech pisarki. Orzeszkowa za wszelk cen chciaa ukry przed wiatem rozterki swojego ycia osobistego. Wspomnienia ograniczya do
2 E. Orzeszkowa, Autobiograa wlistach, w: teje: Osobie, Warszawa 1974, s. 95. 3 Tame, s. 98. 4 E. Orzeszkowa, Wspomnienia, w: teje: Osobie, Warszawa 1974, s. 52.

2 8 L AS RZECZ Y

Strona

rkopisu

Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej.

czasw dziecistwa, bo czua, e osobie ztego okresu moe powiedzie owiele wicej ni osobie zczasw modoci, ktre przyniosy jej nieudane maestwo iwiele osobistych rozczarowa, co pragna ukry przed czytelnikiem. Nie pozostaje jednak bez echa fakt, e czasy te miay ogromny wpyw na cae pniejsze ycie pisarki, wduej mierze ksztatujc jej osobowo. Autobiografizm wlistach Orzeszkowej przyjmuje form opowieci oyciu podporzdkowan idei wasnej osobowoci. Pisarka wytycza sobie pewien wzorzec wasnego ja, zasad, wedug ktrej konstruuje wasny wizerunek, tworzc tym samym autointerpretacj swoich losw. Na szczeglnie melancholijny charakter listw pisarki zwraca uwag swoim studium Aneta Mazur. Badaczka skania si ku przypisaniu Orzeszkowej temperamentu melancholicznego, ktry dawa si dominowa wjej biografii. Nie jest to jednak melancholia wznaczeniu Hipokratesa, czyli dugotrway lk ismutek, ani definiowana przez Kpiskiego jako stan depresyjny, wyzwalajcy nie tylko smutek, ale te lk iagresj. Melancholia Orzeszkowej miaa charakter smutnego zamylenia, przygnbienia, metafizycznej tsknoty. Takie rozumienie pojcia wydaje si wedug Mazur blisze ujciom platoskim i poetycko-filozoficznym. Jak zauwaa badaczka, Orzeszkowa wswoich autoportretach posuguje si gwnie leksyk smutku, jednak pojawia si wnich rwnie termin melancholia, rozumiany przez sam autork, zgodnie zpotocznym uzusem, za synonim smutku.5
5 A. Mazur, Pod znakiem Saturna. Topika melancholii wpnej twrczoci Elizy Orzeszkowej, Opole 2010, s. 18-19.

29

A N A L IZ Y L IT E RACKI E M a G D alena P rzep I r K I ew I cz

Dziennik portret pisany wukryciu


Inn stron ycia pisarki odsania nie przezna- notatek6. Dziennik w wielu momentach przyjmuje czony do druku, pisany tylko dla siebie, a moe form raptularza, czyli zapiskw dotyczcych dnia nawet do siebie dziennik intymny. Jego rko- codziennego, spraw domowych, finansowych lub te zopis zosta odkryty przez Edmunda Jankowskiego tych myli czy aforyzmw. Zapiski te przyjmuj nieobrodopiero w 1957 roku. Dnie, bo taki nosi tytu, sku- bion, wrcz amorficzn form. Gdy opuci si momenty piaj si przede wszystkim na yciu wewntrznym. dotyczce codziennych spotka, wymiany listw, czy te Tre dziennika stanowi szcztki myli i faktw, tego, czym pisarka zajmowaa si danego dnia, pozostan s to popiesznie sporzdzane zapiski dnia, przez elementy, ktre zazwyczaj dopisywane byy niemal ju ktre przewija si szereg nazwisk goci, przyjaci, na kocu kadej ztych fragmentarycznych wypowiedzi. Te pojedyncze zdania, aczasem wydawcw. Czasem autorka nawet sowa ukadaj si wjeden zapisuje kilka urwanych spjny obraz s odzwierciedlezda, a czasem jedno sowo, jake wtedy wymowne. Zapiniem wczesnego stanu ducha ski nigdy zapewne nie miay pisarki. Iwona Winiewska zapiujrze wiata dziennego, std ski Orzeszkowej nazywa odpryich zaszyfrowany i skrtowy skami dnia, ktry przeyo si charakter. Czytane dzi Dnie wrzeczywistoci, rzucanymi na staj si wiadectwem ogrompapier obok daty. WDniach brak nej samotnoci pisarki wrd jest rozbudowanych, naszpikoludzi, s pewnego rodzaju wanych przydawkami okresw, zapisem twrczej pustki, tak charakterystycznych dla egzystencjonalnego kryzysu stylu pisarki. Dziennik tworz i chodnej oceny wasnego krtkie eliptyczne zapiski, zdadorobku. Stanowiy one prawnia-hasa, czsto zrozumiae tylko w kontekcie listw czy dopodobnie pewien element samooczyszczania umysu te literackiej twrczoci7. pisarki z natrtnych myli Dnie to rwnie autoportret iwspomnie. Autorka bardzo Orzeszkowej jako pisarza. Praca czsto sigaa po okrelenia twrcza zajmuje wnim wane zkrgu melancholii, takie jak miejsce. Dziki temu mona si smutek, samotno, ciemdowiedzie, ile czasu autorka Eliza Orzeszkowa fotografia z1904 roku powicaa na dany utwr, no, zimno, odrtwienie, smutna godzina. Osobiste gdzie tworzya: przy biurku czy wyznania zawarte w dzienwogrodzie, oraz jakie emocje jej niku z jednej strony maj charakter wyrzeka na wtedy towarzyszyy. Orzeszkowa wDniach ukazuje si wasny los, zdrugiej natomiast zdaj si jakby przy- jako dojrzaa pisarka, czsto przejawiajca zacicie artybiera form celebracji nieszczcia. S te wyra- styczne, zapisujca co niemal kadego dnia. Dziennik zem cichej nadziei na zmian, na zrzucenie owego paszcza melancholii, ktry okry pisark wpewnym 6 E. Orzeszkowa, Listy zebrane t. VIII, Do literatw iludzi nauki: momencie jej ycia. Ludwika Jenikego, Jana Baudouina de Courtenay, Piotra ChmieDziennik jest bardzo osobliwym elementem skado- lowskiego, Adama Wilickiego, Stanisawa Krzemiskiego, Lucjana wym autoportretu Elizy Orzeszkowej. Mona zniego Rydla, Antoniego Wodziskiego, Maryli Wolskiej, Henryka Sienkiewyczyta to wszystko, o czym pisarka nie chciaa wicza iinnych, red. E. Jankowski, Wrocaw 1976, s. 286. mwi publicznie, oczym wiadczy jej wasne okrele- 7 E. Orzeszkowa, Dnie, oprac. I. Winiewska, Warszawa 2001, nie: ksika moich najosobistszych, najsekretniejszych s. 14.

3 0 L AS RZECZ Y

pozwala rwnie zaobserwowa kryzysy twrcze jego autorki, kiedy przytaczajca samotno, pomimo zapau, nie pozwalaa jej nic napisa. Badacze sdz, i pna twrczo Elizy Orzeszkowej obfituje wznamiona autobiograficzne. Zarwno krtkie formy, takie jak opowiadania inowele, jak ipowieci nosz lady autobiografizmu. Jedn znowel zawierajc znamiona autoportretu pisarki jest Porcelanka, ktr mona uzna za Orzeszkowej portret wasny - nakrelony zrozmysem. Jej bohaterka przeywa podobne dylematy, jakie wtym samym czasie byy udziaem Orzeszkowej (ich echa mona odnale wDniach). Opowiadanie wrozbudowany sposb przedstawia uczucia iwewntrzne przeycia bohaterki, mogce by uczuciami iprzeyciami samej autorki. Ale wrd epickich dokona autorki Chama szczegln uwag, ze wzgldu na elementy autobiografizmu, zwraca utwr Ad Astra. Jest to powie epistolarna napisana przez Eliz Orzeszkow iTadeusza Garbowskiego, tworzcego pod pseudonimem Juliusz Romski. Orzeszkowa, krelc sylwetk Seweryny Zdrojowskiej, przemycaa pewne elementy charakterystyczne dla jej wczesnego wiatopogldu, jak rwnie wasne, osobiste uczucia. Powie jest przede wszystkim wiadectwem ewolucji wiatopogldowej pisarki poczonym zechem jej osobistych przey. Listy Seweryny Zdrojowskiej stay si wpewnym momencie projekcj ukrytych pragnie pisarki. Jak pisa Edmund Jankowski wswoim studium powiconym jej twrczoci, Orzeszkowa postanowia nie tylko napisa wsplnie zGarbowskim ksik, ale iodegra okrelon rol wjego yciu, podobn do tej, jak bohaterka Ad Astra, Seweryna, spenia wobec Rodowskiego8. Orzeszkowa naznaczya swoj bohaterk pitnem wasnej osobowoci, natomiast Garbowski przedstawi swojego bohatera jako projekcj wasnego wiatopogldu iuczu. Orzeszkowa przedstawia w kreacji postaci Seweryny maksymalistyczn koncepcj etyczno-antropologiczn, przejt od swoich wielkich duchowych mistrzw: Zygmunta Krasiskiego iErnesta Renana. Dotyczya ona pracy na rzecz przyszego krlestwa Boego, stanowicego kres wielkiego panspirytualistycznego uniwersum, jakim jest wszechwiat, ktr naley wykonywa suc transcendentalnemu ideaowi dobra, co czsto wie si zkoniecznoci cierpienia, jako nieodzownego skadnika ludzkiej egzystencji9. Autoportret pisarki wyaniajcy si z powieci uwydatnia majce miejsce pod koniec jej ycia przewartociowanie pogldw. Ad Astra reprezentuje zupenie inny styl wypowiedzi ni wszystkie inne powieci Orzeszkowej. Wynika to zfaktu, e wniektrych partiach tekstu przemawia sama pisarka, dobitnie manifestujc swj wiatopogld. Autorka pod koniec ycia przestaje si interesowa przyziemnymi sprawami, gbokiej przemianie ulegaj jej pogldy gloryfikujce prac u podstaw i postp cywilizacyjny. Bdc ju niemal u schyku ycia, pisarka zwraca si ku wymiarowi metafizycznemu. Pojawiajce si coraz czciej myli na temat nieuchronnie zbliajcego si kresu kieruj jej refleksje w stron Boga i wiata wiecznoci. Przemianom tym patronuje Zygmunt Krasiski.

Portret zKrasiskim wtle


Posta ta miaa duy wpyw na ycie itwrczo Orzeszkowej wich kocowej fazie. Widoczny uprogu dwudziestego wieku zwrot wstron romantyzmu, powrt do korzeni, nastpuje za spraw fascynacji Krasiskim. Dowodem tego jest zarwno odczyt, jak ilisty pisarki. Dzieo literackie ifilozoficzne autora Irydiona stao si tematem wygoszonej przez pisark prelekcji w Wilnie, w kilku zaprzyjanionych domach, m.in. uPoniatowskich iuDmochowskich. Temat by do trudny do zaprezentowania szerszemu gronu suchaczy, Orzeszkowa musiaa si zmierzy zprzedstawieniem czsto skomplikowanych izawiych zagadnie filozoficznych, bdcych zasadnicz czci skadow poezji Krasiskiego. Omawiajc twrczo autora Irydiona ,
8 Por. E. Jankowski, Eliza Orzeszkowa, Warszawa 1966, s. 487. 9 Por. T. Sobieraj, T. Sobieraj, Bdmy sobie nawzajem potrzebni ipomocni [], adusze nasze s istotnie ze sob pokrewne. Zdziejw intymnej przyjani Elizy Orzeszkowej iTadeusza Garbowskiego, w: Sekrety Orzeszkowej, red. G. Borkowska, M. Rutkowska, I. Winiewska, Warszawa 2012, s. 329.

31

A N A L IZ Y L IT E RACKI E M a G D alena P rzep I r K I ew I cz pisarka wprowadza rwnie pojcia i pogldy odrzucane przez pozytywistw, przedstawiajc je w sposb aprobatywny. Najwaniejszym elementem twrczoci Krasiskiego, na ktry Orzeszkowa zwrcia uwag, jest kwestia patriotyzmu, to wok niego kry cae wystpienie ito na nim opieraj si pozostae elementy. Drugim wanym zagadnieniem s pytania onatur wszechwiata, ktre Krasiski zdawa si nieustannie zadawa. Autorka przywouje take symbol isowo jako gwne narzdzia biorce udzia wprocesie tworzenia. Szczegln uwag zwraca na kreacj miejsca wydarze: jest ono bliej nieokrelone, czsto nie mona go odnale na adnych mapach bo opisywane wydarzenia dziej si wgbi ludzkiej duszy, co znaczy take - wgbi duszy czytelnika, ktry siga po utwory wieszcza. Czas teraniejszy Krasiski traktuje jako konieczno, ktra musi si wypeni, aby nadszed czas dla ludzkoci lepszy. Ekstatyczny styl, wjakim napisany jest odczyt, zdecydowanie rni si od innych publicystycznych pism Orzeszkowej. Wadnym stopniu nie przypomina on przemowy pozytywistki. Jest to mowa osoby gboko cenicej literack spucizn epoki romantyzmu, identyfikujcej si zni iprzede wszystkim czerpicej zniej natchnienie do wasnej pracy twrczej. Orzeszkowa wswoim odczycie nadaa Krasiskiemu miano poety myli ipoety-wizjonera, najwyszego ze wszystkich poetw wiata. Zygmunt Krasiski szkic W. Barwickiego Sam myl okrelia jako twrczy pierwiastek wyzwalajcy wumyle poety wiele pyta, ksztatujc wten sposb jego twrczo. Poszukujc powiza Orzeszkowej zKrasiskim, majcych by elementem skadowym autoportretu pisarki, naley zastanowi si, czy wjej autobiograficznej twrczoci mona napotka elementy wiadczce oobecnoci owego pierwiastka myli. Otwarte listy Orzeszkowej czsto zawieraj podobne pytania, jakie wyodrbnia ona wodczycie oKrasiskim. Autorka zdaje si poda ladami wieszcza, pytajc osens ycia, mierci, przemijania anajczciej pojawiajcymi si motywami wjej autobiograficznej twrczoci s wanie ycie, cierpienie, samotno imier. Pytania te przybieraj niekiedy charakter obsesyjny, przeplatajc si jednoczenie ze wspomnieniami zprzeszoci. Wspominajc wswoich autobiograficznych listach dziecistwo imodo autorka Ad Astra nie odtwarza jedynie obrazw iwspomnie, zadaje ona szereg zapyta inie ustaje wposzukiwaniu odpowiedzi, niczym wieszcz przepeniony pierwiastkiem myli zagbia si wswoich refleksjach. Cho dziennik Dnie stanowi osobliw form autoportretu, mona si wnim doszukiwa pewnych elementw samookrelenia pisarki take wobec twrczoci Krasiskiego. Oile wlistownej autobiografii pytania egzystencjalne s rozbudowane, przyjmujc niekiedy form dugich wywodw, otyle wdzienniku przyjmuj form odpryskw, pojedynczych zda, aczsto nawet samotnych wyrazw. Dnie zawieraj szcztkowe elementy refleksji, autorka nie zapisuje wszystkich nurtujcych j myli, ajedynie krtkie frazy wyraajce przeywane wdanej chwili uczucia, myli istany. Refleksje rodz si zazwyczaj wmomentach samotnoci izwtpienia, dotycz ycia, mierci, przemijania. WDniach pisarka, paradoksalnie, nie piszc wiele, odsania ca swoj przepenion refleksj natur. Ogromne znaczenie wedug Orzeszkowej ma wpoezji Krasiskiego symbol. Naleaoby zada pytanie, czym jest symbol dla pisarki iczy ma on jakie zastosowanie wjej twrczoci. Czytajc otwarte listy mona natkn si na szereg symbolicznych opisw. Zwykle dotycz one przyrody, dwikw, kolorw, ktre maj dla autorki pewne wane iukryte znaczenie. Opisy przyrody staj si narzdziem wwyraaniu myli, stanu ducha pisarki, potguj iformuj wraenia. Symbole obecne s rwnie wdzienniku Orzeszkowej. Jednym znich jest tajemnicza litera X przewijajca si przez karty dziennika wpierwszych latach jego pisania. Mianem tym, jak ju byo wspomniane, pisarka

3 2 L AS RZECZ Y

okrela osob Franciszka Godlewskiego. Jednak za tajemniczym symbolem X nie kryje si jedynie sama posta generaa, ale rwnie uczucie, jakim darzya go pisarka, afekt ten mia sekretny charakter, Orzeszkowa nie bya wstanie przyzna si wpeni przed sam sob do tego, co czua wgbi serca. Wsymbolik obfituje rwnie opowiadanie Porcelanka. Tytuowy kwiat otrzymuje funkcj symbolu czystoci uczu, prawdziwej przyjani, ktra, podobnie jak on, skazana jest na zagad. Biel kwiatu oznacza take pewnego rodzaju nostalgi ideau, marzenie, jednoczenie naiwne iniemoliwe do spenienia. Walentyna porwnana do kwiatu ulega wanie takim fascynacjom. Orzeszkowa postrzega swojego mistrza jako piewc wiata duchowego isama rwnie kierowaa swoj twrczo wstron duchowoci. Zwrot wstron wiata duchowego nastpi prawdopodobnie wduej mierze pod wpywem twrczoci Krasiskiego. Autobiograficzne listy s wiadectwem poszukiwania inspiracji we wasnym wntrzu, czerpaniem natchnienia ze wiata duchowego, zgbi wasnej duszy. Wopisach przeszoci pisarka zdaje si czasem wychodzi poza ramy wiata rzeczywistego - dzieje si tak zwaszcza wmomentach, gdy przywouje wspomnienia zodlegych lat dziecistwa poszukujc metafizycznych rde dozna ispostrzee. Zdaje si zbacza ze cieki realizmu wanie wstron metafizycznoci iduchowoci, odbywajc niemal mistyczne podre wprzeszo, gdy pami podsuwa jej wgld wwczesny stan ducha. Orzeszkowa dostrzegaa metafizyczne aspekty wdorobku wieszcza. Wpocztkowej fazie wasnej twrczoci literackiej raczej stronia od tego typu akcentw, co nie znaczy, e elementy metafizycznoci nie byy obecne wjej yciu. WAd Astra Orzeszkowa wyranie odwouje si do reprezentowanego przez Krasiskiego systemu metafizyczno-historiozoficznego. Wpowieci pobrzmiewaj tezy, ktre pisarka nakrelia wwygoszonym wWilnie odczycie. Jak pisze Sobieraj, Orzeszkowa wswojej powieci przedstawia t sam co wodczycie tez ontologiczn, ktra funduje si na ewolucjonizmie iteleologizmie. Odnalezienie jej wtwrczoci Krasiskiego wiadczy ojej przenikliwoci heurystycznej, jak rwnie potwierdza supozycj otrwaym miejscu kategorii ewolucji wsystemie mylowym wyznaczonym przez epistemologiczne progi romantyzmu ipozytywizmu10. Orzeszkowa wodczycie nazwaa Krasiskiego poet filozoficznym, ktry tworzy za pomoc idei, aprzedmiot jego twrczoci nie jest czym materialnym, mieci si jedynie wduchu boskim iludzkim. Autorka wswoich partiach Ad astra odwoywaa si do wiata idei, filozofii, duchowych przemian wprocesie zmierzania do osignicia absolutu. Powie Ad astra jest przeniknita filozofi ducha zaczerpnit przez Orzeszkow ztwrczoci Krasiskiego. Wikszo wczeniej reprezentowanych przez pisark przekona zdya si wypali, wiat rzeczywisty nie dostarczy jej tego, czego oczekiwaa, przejmujca samotno iwynikajce zniej cierpienie doprowadziy do momentu rozczarowania doczesnoci ipodjcia prby poszukiwania szczcia ispenienia wwyszej rzeczywistoci. Zatarciu ulegy racjonalistyczne przekonania hodujce idei pracy icywilizacyjnego postpu - na rzecz poszukiwania Absolutu. Wywody Orzeszkowej zwracaj uwag na aspekt melancholii wyciu itwrczoci Krasiskiego, nad ktr gboko zastanawia si Marek Bieczyk wmonografii pt. Czarny czowiek. Krasiski wobec mierci. Wedug badacza, Krasiski przejawia nastroje tanatycznej obsesji, ktre mona uchwyci poprzez estetyk melancholii jako rozpaczy, nieuchronnej iparaliujcej. Obserwowana przez Bieczyka melancholia wpismach wieszcza wydaje si mie nieco ciszy charakter ni opisywana przez Mazur melancholia Orzeszkowej11. Pne pisma Orzeszkowej wskazuj na wyrany zwrot pisarki wstron wiata duchowego, na wypalenie si pozytywistycznych ideaw. Odczyt oZygmuncie Krasiskim jest manifestacj zmiany wiatopogldu, wiadcz otym zaprezentowane wnim wsposb aprobatywny elementy twrczoci ifilozofii romantycznego wieszcza. Orzeszkowa uwaaa siebie za uczennic iduchow spadkobierczyni dorobku Krasiskiego, oczym wprost mwi wodczycie iczego potwierdzeniem jest jej wasna pna twrczo

10 Por. T. Sobieraj, Poszukiwania Absolutu. Elizy Orzeszkowej iJuliusza Romskiego powie Ad astra, w: Poszukiwanie wiadectw. Szkice oproblematyce religijnej wliteraturze II poowy XIX ipocztku XX wieku, Lublin 2008, s.73. 11 M. Bieczyk, Czarny czowiek. Krasiski wobec mierci, Warszawa 1990, s. 246.

33

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Kam I la S my K

NIEMIERTELNY KRONIKARZ
Kamila Smyk

POETA

ORaporcie zoblonego miasta


ZBIGNIEWA HERBERTA

3 4 L AS RZECZ Y
fot. Anna Beata Bohdziewicz

o m Z b i g n i ewa H e rb e rta p t. R a p ort z ob l on e g o M iasta i i n n e w i e r s z e

ukaza si drukiem w1983 roku we Francji. Zanim ogoszono paryskie wydanie wspomnianego zbioru, kilkanacie utworw wchodzcych wjego skad opublikoway dwa podziemne wydawnictwa warszawskie ikrakowskie. Niedugo po francuskiej edycji zaczy pojawia si publikacje drugoobiegowe. Jednak na oficjalny druk wnowej Polsce tomik poetycki Herberta czeka a do 1992 roku. Przyczyn tak dugiego okresu oczekiwania naley upatrywa w specyficznej sytuacji politycznej Polski. Wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku przez generaa Wojciecha Jaruzelskiego nie sprzyjao upowszechnieniu poezji dotykajcej tematw szczeglnie trudnych i niewygodnych. Posunicie to uzasadniano zaamaniem gospodarczym kraju, zagroeniem anarchi i przejciem wadzy przez Solidarno. Wrzeczywistoci stan wojenny mia na celu obron dotychczasowego systemu przez zlikwidowanie Solidarnoci, jako potnej siy spoecznej, niezalenej od wadz komunistycznych. Na podstawie wydanych rozporzdze ograniczono prawa obywatelskie, rozwizano zwizki zawodowe, zakazano strajkw, podsuchiwano rozmowy telefoniczne, zawieszono wydawanie wielu czasopism idziennikw, wprowadzono cenzur korespondencji oraz godzin policyjn1. Tom Raport zoblonego Miasta iinne wiersze jest zapisem dowiadcze politycznych ihistorycznych. Autor obdarzy Raport swoist ram kompozycyjn, ktra uwidacznia si ju na poziomie wyboru utworw otwierajcych izamykajcych tom. Pierwsze dwa wiersze pochodz zczasw odwily 1956 roku, odsaniajc dowiadczenia czasw stalinizmu. Natomiast utworem finalizujcym tom jest tytuowy Raport zoblonego Miasta zroku 1982, bdcy reakcj na wstrzs, jakim byo wprowadzenie stanu wojennego. Te dwie daty 1956 i1982 s punktami granicznymi, wpisanymi wpewien symbolizm. Wskazuj one na przeycia stalinizmu istanu wojennego, ktre Herbert zdaje si traktowa jako jedno cigle trwajce dowiadczenie. Ten zamys konstrukcyjny pozwala na okrelenie prymarnej tematyki utworw, czyli dziejw historycznych iich doznania. Nie mona jednak pomin faktu, i te zagadnienia zostaj sprzone zetyk, moralnoci kwestiami, ktre zawsze byy nieodcznym elementem twrczoci Zbigniewa Herberta. Wtomie tym, podobnie jak wpoprzednich, poeta zwizymi komentarzami celnie trafia wistot dziejw naszego narodu, jednoczenie akcentujc wartoci ponadczasowe. Biorc pod uwag artystyczn stron Raportu, jest on bardziej kontynuacj, anieli nowym krokiem wtwrczoci Herberta. Bez problemu mona dostrzec chtnie stosowane przez poet mechanizmy ironii, wykorzystywanie liryki maski, liryki roli. cznoci tego tomu ztomami poprzednimi zserii oPanu Cogito nie sposb podway. Womawianym zbiorze posta Pana Cogito wystpuje a w12 utworach, tworzc swoisty cykl, ktry nie kadzie nacisku na elementy autobiograficzne, lecz na moralny wymiar poezji. WRaporcie Herbert udostpni czytelnikom szeroki wachlarz tematyczny, wktrego ramach znajduj si zarwno wiersze polityczne, jak ite skupione wok refleksji nad sztuk dawn iwspczesn. Podajc za myl Juliana Kornhausera, owa rnorodno tomu wynika zfaktu, i autorowi wmomencie przeomowym dla Polski, na pocztku lat 80., koniecznym wydao si poczenie refleksji politycznych imoralnych, przy jednoczesnym ujciu roli artysty2. Interesujcy nas poemat rozpoczyna si okreleniem stanowiska bohatera lirycznego, jakie postanowi przyj wRaporcie zoblonego Miasta. Sytuuje si on wpozycji kronikarza, reprezentuje wic postaw historyczn. Jest bacznym obserwatorem wszystkiego, co si wok niego dzieje, stojc zboku, wykonuje czynno zapisywania. Wswoim raporcie zuporem dy do obiektywnoci, chce zachowa dystans do wydarze, ktre przyszo mu opisa. Zdrugiej strony mona si zastanawia, czy rzeczywicie tak jest, poniewa ju sam wybr rodzaju
1 Zob. Stan wojenny wPolsce 1981 1983. Haso w: Nowa Encyklopedia PWN. Red.: Bartomiej Kaczorowski. T. 7. Wyd 2 rozsz. izm., Warszawa, PWN, 2004, s. 697 698. 2 Por. Julian Kornhauser: Umiech snksa: Opoezji Zbigniewa Herberta. Krakw, Wydawnictwo Literackie, 2001, rozdzia: Niepewna jasno (oRaporcie zoblonego Miasta), s. 106 107.

35

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Kam I la S my K lirycznego nie sprzyja obiektywizacji, aczkolwiek jej nie wyklucza: obecna tu liryka roli stwarza dystans do tematu izdradza pomiot, ale go nie likwiduje. Nie ulega jednak wtpliwoci, i cay poemat pokazuje trudnoci Herberta wucieczce od perspektywy autobiograficznej. Warto zauway, e pierwsze wersy Raportu s autoprezentacj bohatera lirycznego, ktry wyznaje ze smutkiem, i jest zbyt stary eby nosi bro iwalczy jak inni, dlatego przydzielono mu poledni rol kronikarza. Bohater zpowierzonej funkcji nie jest zadowolony, poniewa nie uczestniczy czynnie wtoczcej si walce, ajedynie jest jej biernym wiadkiem. Postanawia jednak podj przypisane mu zadanie ze wiadomoci, e tylko tak jest wstanie pomc oblonemu Miastu3. Mona zatem wysnu wniosek, i Herbert akcentuje, cho nie wprost, pewien obowizek sztuki wobec wsplnoty, jak stanowi nard. Autor przyznaje prymat obywatelowi nad poet. Podjty zostaje tutaj archetyp poety tragicznego, powicajcego wasne ja iswoje najwysze aspiracje wimi wsplnego dobra, jakim jest midzy innymi historia. Podmiot liryczny ma gbok wiadomo tego, e przyjmujc funkcj kronikarza, bierze na swoje barki trudne zadanie dokumentacji faktw, gdy wymaga ono usunicia wcie wasnych emocji. Zapisuj nie wiadomo dla kogo oto podstawowy problem bohatera: niewiedza, czy kto zechce zapozna si zkronik oblenia. Ujawnia si tutaj wyrany heroizm piszcego, ktry bez wzgldu na wszystkie przeszkody sporzdzi raport. Warto doda, e poeta przyjmujc rol kronikarza okrela tym samym wasny udzia whistorii. Zapisujc podyktowane przez los wydarzenia wformie kroniki, ktra ma objawi prawd potomnym, uwiecznia samego siebie jest osob, ktra histori przenosi na papier. Kronikarz wykazuje si du starannoci, zpietyzmem podchodzi do powierzonego mu zadania, jednak ju na pocztku napotyka przeszkody, wprost przyznaje: Mam by dokadny, lecz nie wiem kiedy zacz si najazd przed dwustu laty wgrudniu wrzeniu moe wczoraj owicie 4 Zpowyszego cytatu wynika, e oblenie trwa niemal od zawsze, bohater nawet nie pamita, kiedy dokadnie si rozpoczo. Mona si zastanawia, czy rzeczywicie nie pamita, czy te obiera inny typ pamici, dodajmy pamici niekronikarskiej. Daty, ktre zostaj ujawnione jedynie przez sugestie, s wystarczajco klarowne, by mc je czy zmajcymi miejsce dwiecie lat temu rozbiorami, z17 wrzenia 1939 roku, kiedy to ZSRR dokonao napaci na Polsk oraz z13 grudnia 1981 roku, czyli dat wprowadzenia stanu wojennego. Kronik, ktrej wymogi gatunkowe zakadaj, e powinna by opatrzona konkretnymi datami, wyposaono jedynie waluzje ze wzgldu na cenzur. Poza tym powodem, mona pokusi si ostwierdzenie, e to historia zamienia si wmiazg rnych wydarze, ktre s rozpoznawalne tylko orientacyjnie. Przyczyn tego stanu rzeczy jest zatarcie chronologii. Niejednoznaczne opisy, brak konkretnych dat bez wtpienia, taki sposb pisania mia te swoje zalety owocowa tym, e poemat mona odczytywa na wiele sposobw, wodniesieniu nie tylko do sytuacji Polski, ale te innych zaktkw Europy5. Walka toczy si od dawna, dlatego sam kronikarz zauwaa, e mieszkacy Miasta choruj na zanik poczucia czasu. Czasu, ktry stanwszy w miejscu, zdaje si wiecznie trwa w oblonej teraniejszoci.
3 Krzysztof Biedrzycki zwraca uwag na ironi, ktra jest wycelowana wkronikarza ipoledni rol jak peni. By moe przekonanie, e jedynie aktywni uczestnicy walki s godni uznania ipodziwu, pochodzi wanie od nich samych? Mao tego, by moe takie mylenie zostao narzucone mieszkacom oblonego Miasta? Badacz zauwaa, e ironia dotyka moe wanie tych, ktrzy kpi zkronikarza. Jego zachowanie dowodzi tego, e wierzy wsens raportowania, zapisywania, gdy jest to forma ochrony pamici. Zatem nie tylko wwalce tkwi sens obrony. Por. Krzysztof Biedrzycki: Raport zoblonego Miasta. W: Poezja ipami. Otrzech poematach Czesawa Miosza, Zbigniewa Herberta iAdama Zagajewskiego. Krakw, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloskiego, 2008, s. 180. 4 Zbigniew Herbert: Raport zoblonego Miasta, s. 100. Wydawnictwo Dolnolskie, 1992. ; wszystkie cytaty pochodz ztego wydania. 5 Szerzej omawia t kwesti Bohdan Urbankowski wmonograi: Poeta, czyli czowiek zwielokrotniony. Szkice oZbigniewie Herbercie. Radom, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, rozdzia: Raport zoblonego Miasta iinne wiersze, s. 389.

3 6 L AS RZECZ Y

Ponadto temporalno dewastuje ludzkie istnienia, przeobraajc je, podobnie jak budowle i rzeczy, wruiny oraz widma6. Poczucie obowizku, by wkadej chwili stoczy kolejn walk oruiny wity widma ogrodw idomw, nieustannie towarzyszy obrocom, ktrzy nie widz koca oblenia. Gr bior uczucia alu, krzywdy icierpienia. Jedyn cigle trwajc wartoci jest miejsce iprzywizanie do miejsca, ktre nakazuje obron Miasta ostatkiem si. Obleni s wiadomi trudnej sytuacji jeli stracimy ruiny nie pozostanie nic. Perspektywa przyszoci przeraa pustk, nicoci, utrat ostatniej wartoci, jak paradoksalnie stanowi ruiny. Z pozoru zbdne, lecz dla mieszkacw ich znaczenie zawarte jest wsymbolu, czy pami wszystkich obywateli Miasta7. Po tych pocztkowych refleksjach, kronikarz narrator przechodzi do waciwego raportu, ktry przyj form tygodniowego diariusza. Czas nie zmierza tutaj do adnego finau, jedyne co mona zrobi, to odnotowywa wydarzenia kolejnych dni, ktre niczym si od siebie nie rni. Kady nasczony jest tragedi i cierpieniem. Sporzdzajc w raport poeta posuy si prostym, niemal wojskowym jzykiem, krtkimi zdaniami. W poniedziaek dziejopis notuje: magazyny puste jednostk obiegow sta si szczur. Mieszkacom grozi gd, za szczur jest znakiem wszechogarniajcego niedostatku. Pospny humor, zktrym si tutaj spotykamy, jest wynikiem aktualizacji dosownej, anie utrwalonego znaczenia pojcia jednostka obiegowa. Chodzi tu o szczura desperacko obiegajcego opustoszae magazyny, znadziej na znalezienie poywienia, nie za opienidze, mogce stanowi jednostk patnicz8. Wtorkowy zapis dotyczy morderstwa burmistrza, za ktre odpowiadaj niewiadomi sprawcy. W rod trway rozmowy na temat zawieszenia broni, podczas ktrych wrg bezprawnie internowa posw. Diarysta podkrela, e nie jest znane miejsce ich pobytu, okrelone dalej mianem kani. Czwartkowa notatka powiadamia o burzliwym spotkaniu z kupcami korzennymi. Okazuje si, e wikszo uczestnikw zadecydowaa oodrzuceniu wniosku obezwarunkowej kapitulacji. Gwatowno zebrania dowodzi jednak, e grono kupcw korzennych powiksza si, nie wszyscy s niezomni. By moe dlatego pitkowa relacja jest ju tylko dwuwyrazowa: pocztek dumy9 tak kronikarz okrela podzia obywateli obleganego Miasta. Kontynuujc, wsobot kronikarz podaje informacj osamobjstwie niezomnego obrocy, najprawdopodobniej symbolicznego Miasta. Wniedziel bohaterskich mieszkacw, ktrzy odparli szturm nieprzyjaciela przy bramie wschodniej zwan Bram Przymierza, dotyka problem braku wody. Sporzdzony raport zycia walczcego Miasta koczy si pesymistyczn igorzk przepowiedni reakcji przyszych
6 Por. Danuta Walacka-Opasek: Onieprzerwanym szumie klepsydry. Wzbiorze: Portret zpocztku wieku. Twrczo Zbigniewa Herberta kontynuacje irewizje. Red. Wojciech Ligza iin. Lublin, Gaudium, 2005, s.115. 7 Por. K. Biedrzycki, Raport, dz. cyt., s. 182-183; Zbigniew Lisowski winny sposb interpretuje ten fragment. Zdaniem badacza, bohater stwierdza, e rodacy, ktrzy od niepamitnych czasw s oduczani przez kolejnych zaborcw iokupantw patriotycznych czynw iuczu, zostali znich faktycznie wyjaowieni. Mieszkacy Miasta nie s ju przywizani do ojczyzny jako caoci, lecz do miejsca. Nie odczuwaj take wizi ze skconym narodem, pozostaje im tylko ochrona ruin. Troska odomostwa iogrody to przejaw resztek patriotyzmu, ale jeli stracimy ruiny nie pozostanie nic. ; Bardziej przekonuje mnie interpretacja Biedrzyckiego, ktry zauwaa, e widma ogrodw idomw s jedynie symbolem przeszoci, budz lk. Widmo jest bowiem tylko zudzeniem, czy wyobraeniem, nie za czym, co istnieje realnie, namacalnie. 8 Por. Zbigniew Lisowski: Raport, dz. cyt., s. 111. 9 Zbigniew Lisowski dostrzega tutaj podobiestwo zpowieci Alberta Camusa Duma: Herbert sugeruje wswojej paraboli, napisanej rwnie ku ostrzeeniu, i Polska okupowana przez wasne, lecz kolaboracyjne wojska irnego typu policje take jest zadumionym faszyw, jedynie pretekstualn ideologi Oranem, wktrym jeszcze nie mona bez naraania si na policyjne operacje dokona prostej operacji mylowej [], Por. Z. Lisowski: Raport, dz. cyt., s.114.

37

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Kam I la S my K czytelnikw: wiem monotonne to wszystko nikogo nie zdoa poruszy. Kronikarz ma gbok wiadomo, e przemwienie do wyobrani pokole niedotknitych podobnymi dowiadczeniami to zadanie niezwykle trudne. Opowiadacz spisuje ten rejestr wydarze zmyl opotomnych, oludziach, ktrzy wduej mierze bd obojtnymi wiadkami cudzego nieszczcia. Poza tym zdaje sobie spraw, e czas dzielcy losy oblenia od narodzonych spadkobiercw tych zdarze wpewnym stopniu zaguszy przekaz tej kroniki. Potomnym moe si ona wyda si wwczas zbyt odlega, niemal archaiczna. Ujawnia si tutaj wyrany heroizm piszcego, ktry bez wzgldu na wszystkie przeszkody, sporzdzi raport. Charakteryzujc swj sposb pisania osytuacji oblonego Miasta, autor kroniki niejako przypomina reguy gatunku, ktre go obowizuj: unikam komentarzy emocje trzymam wkarbach pisz ofaktach. Zatem diarysta zapisuje tylko potwierdzone informacje, fakty, poniewa podobno tylko one cenione s na obcych rynkach. Nastpnie kronikarz zsiarczyst ironi prezentuje niszczcy wpyw stanu wojennego na najmodsz spoeczno: [] zniejak dum pragn donie wiatu e wyhodowalimy dziki wojnie now odmian dzieci nasze dzieci nie lubi bajek bawi si wzabijanie na jawie iwe nie marz ozupie chlebie ikoci zupenie jak psy ikoty10 Powyszy fragment pokazuje, e nawet nasze dzieci s inne. Ich odmienne zainteresowania i potrzeby s skutkiem dugotrwaego oblenia. Szokujce jest te to, e podczas zabaw wol naladowa przeraajc rzeczy wisto, anieli przenosi si w wiat w yobrani. Warto przyjrze si jzykowi, ktry naszpikowany jest ironi isarkazmem. Poeta, opisujc dzieci, swobodnie uywa wstosunku do nich okrele przeznaczonych dla rolin izwierzt - wyhodowalimy, anie jak oglnie przyjte normy nakazuj: wychowalimy. Dziecice pragnienia zostay sprowadzone do zwierzcych instynktw izachowa. Natomiast same dzieci s pozbawiane godnoci, porwnywane do psw ikotw, staj si obiektem eksperymentu. Kronikarz obserwuje idemaskuje dokonujc si zbrodni, oktrej to, wgruncie rzeczy, pragnie donie wiatu. Obok tak skrajnych obrazw nie mona przej obojtnie, nie naley pozwoli, by zostay zapomniane, przykryte ludzk obojtnoci. Herbert po raz kolejny pokazuje, e jest stranikiem pamici tych, ktrzy ju nie mog wypowiedzie si we wasnym imieniu. Dlatego oywia przeszo, bez ktrej nie moe istnie teraniejszo. Wanie to pokazuje, wjaki sposb Herbert posuguje si postaci kronikarza. Kolejna strofa utworu obrazuje przywizanie kronikarza do Miasta, po ktrego rubieach lubi wdrowa. wiadczy to o tym, i bohater jest cakowicie oddany sprawie publicznej, nawet jeli nie sporzdza kroniki, to przygotowuje do niej materia. Spacerujc wzdu granic naszej niepewnej wolnoci, przyglda si poczynaniom wroga, wobec ktrego odczuwa wyszo. Podczas tych wieczornych przechadzek zdystansu przyglda si rzeczywistoci, podsumowuje kondycj narodu, stwierdzajc: niepojte e Miasto jeszcze si broni. Wydawa by si mogo, e nieprzyjazne wojska wykorzystay limit sposobw, by zama opr spoeczestwa, ktre wbrew wszelkiej logice, nadal si nie poddaje. Kronikarz zwraca uwag, e oblenie trwa dugo, awrogowie musz si zmienia. Przywouje zatem wczeniejsze prby podboju Miasta przez Gotw, Tatarw, Szwedw, Niemcw oraz puki Przemienienia Paskiego. Poeta podkrela, i te wrogie siy szturmujce Miasto czy ch naszej zagady. Zauwamy, e kronikarz potwierdza swoj przynaleno do stawiajcych opr mieszkacw (potwierdzaj to stosowane przez poet formy typu: naszej, nas, wyhodowalimy), jest jednym znich, ale wszeregach walczcych peni inn rol. Jest swego rodzaju depozytariuszem pamici, ktr wedug przekonania poety, powinnimy wsobie podtrzymywa, by nie sta si aksjologicznie ozibymi.
10 Z. Herbert: Raport zoblonego Miasta, dz. cyt., s. 101.

3 8 L AS RZECZ Y

Kronikarz wiadczy na korzy walczcych, gdy nie mona dopuci do zepchnicia ich zasug wmrok zapomnienia. Wten sposb Herbert dokonuje swoistego uniemiertelnienia bohaterw walczcych oMiasto. Narrator, wieczorem uwolniony od faktw poddaje si swobodnej refleksji obejmujcej take sprzymierzecw zza morza. Narrator nie podwaa szczeroci ich wspczucia, jednak zwraca uwag na brak konkretnych dziaa, ktre rzeczywicie wpynyby na popraw losu obywateli Miasta: l mk worki otuchy tuszcz idobre rady nie wiedz nawet e nas zdradzili ich ojcowie nasi byli alianci zczasw drugiej Apokalipsy synowie s bez winy zasuguj na wdziczno wic jestemy wdziczni11 Ironia isarkazm jest najbardziej zauwaalna wpierwszym wersie. Owe worki otuchy idobre rady s tylko tymczasowymi rodkami zaradczymi, ktre wperspektywie duszego czasu nie rozwizuj gwnego problemu: obrony Miasta. Znamienne s rwnie mka ituszcz to podstawowe produkty, ktre pozwalaj utrzyma si przy yciu, jednak nie dostarczaj organizmowi wszystkich koniecznych wartoci odywczych. l je potomkowie aliantw zczasw drugiej Apokalipsy sprzymierzecy, ktrzy zdradzili ipozostawili Polakw bez pomocy, mimo podpisanych umw ideklarowanego wsparcia. Na kocu tej strofy narrator agodzi swoj wypowied, przyznajc, e win ponosi ten, kto si jej dopuci, ona nie moe by dziedziczona. Zatem wdziczno naley si sprzymierzecom, chocia ich pomoc jest przydatna wograniczonym zakresie. Swoje rozmylania kronikarz podsumowuje bardzo wspczesn point dotyczc samotnoci: ci ktrych dotkno nieszczcie s zawsze samotni obrocy Dalajlamy Kurdowie afgascy grale12 Okazuje si, e na caym wiecie obrocy mog polega tylko na sobie. Wie si to zfaktem, i dotknici nieszczciem przewanie zostaj znim sami. Postronni pomagaj na tyle, by nie narazi wasnego bezpieczestwa. Wzwizku ztym obleni odczuwaj pewnego rodzaju izolacj, podobnie jak inni, ktrych spotkao nieszczcie. Cech wspln obrocw imponderabiliw zcaego wiata jest osamotnienie, ktre nie pozwala na pene poinformowanie innych odowiadczeniu tragicznoci. Wpoemacie tym istotne jest ukazanie tego, e samotno mieszkacw Miasta jest uczuciem historycznym, typowym ipowtarzajcym si. Kronikarz zmuszony jest przerwa swe refleksje, by znw powrci do dugiego jak wieczno oblenia. Odnotowuje wic, e zwolennicy ugody zyskali przewag nad stronnictwem niezomnych. Jednak potem
11 Tame, s. 102. 12 Tame.

Tom Raport zoblonego miasta i inne wiersze zosta wydany wParyu w1983 roku. Na publikacj dziea w Polsce trzeba byo czeka blisko dekad

39

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Kam I la S my K dowiadujemy si, i s to zwyke wahania nastrojw oczywicie, kapitulacja nie jest wykluczona, ale gr bierze przekonanie osusznoci walki. Pomimo, e cmentarze rosn, amaleje liczba obrocw, bohater bez wahania owiadcza, e obrona trwa ibdzie trwaa do koca. Zdanie to, przepenione determinacj, prezentuje, e walka owolno jest ide nadrzdn, zktrej nigdy nie naley rezygnowa. Jedyn akceptowaln postaw jest heroizm, polegajcy na kontynuacji obrony Miasta na przekr wszystkiemu iwszystkim. Dostrzegamy tutaj martyrologi, ktrej konsekwencj jest mczestwo, anastpnie mier. Okazuje si, e nawet kompletny upadek Miasta nie jest rwnoznaczny zzagad wyszych wartoci, poniewa ich przetrwanie zaley od oddania sprawie. Nie ulega wtpliwoci, e narratora cechuje przywizanie do rodzinnej ziemi, zktrej nie zamierza ustpi. Mimo coraz bardziej skomplikowanej sytuacji politycznej podejmuje decyzj opozostaniu wMiecie, przyjmuje zadanie nieatwe, spisuje kronik. Ujawnia si tutaj bezwarunkowe powicenie wobec najwyszych iniezniszczalnych wartoci, yjcych wludzkich snach. To one determinuj dziaania mieszkacw ipopychaj ich do heroicznych czynw. Nawet jeli Miasto padnie, aprzy yciu utrzyma si choby jeden obroca, to jego obowizkiem jest doprowadzi do koca rozpoczte dzieo, polegajce na podtrzymywaniu pamici owsplnej narodowej tosamoci: ijeli Miasto padnie aocaleje jeden on bdzie nis Miasto wsobie po drogach wygnania on bdzie Miasto13 To wzniose, niemal wizjonerskie przewidywanie, paradoksalnie demonstruje, e wto nonika uwydatnia imponujc moc imponderabiliw. Zostan one ocalone dziki poczynaniom samotnej jednostki, wszak to na jej barkach spoczywa ciar odpowiedzialnoci za uniesienie Miasta14. Podobnie jak onierz, tak ipoeta, jest tym, ktry musi walczy oocalenie chociaby skrawka wolnoci dla konstytuowania si prawdy. Cigle trwajce oblenie dotyczy take ludzkiego wntrza, dlatego bronic Miasta kultury, bronimy siebie, wasnych myli, wasnego ja15. Zbigniew Herbert wiar w szczeglne posannictwo pokada w jednostce, za spraw ktrej ma si dokona ocalenie gruntownych wartoci. Warto doda, e to wanie w tej strofie poeta najwyraniej odsania motyw niemiertelnoci Miasta, ale i samego twrcy. Bohatera poematu mona utosamia zpoet, ktry tworzc wiersz dotyczcy stanu oblenia, kieruje wasn osob na pozycj kruchego nonika. To on przekae fakty historyczne przyszym pokoleniom, nie zgodzi si na destrukcj najwyszych wartoci. Dwuwiersz, umieszczony wzakoczeniu kroniki wskrcie podsumowuje cae zo, zjakim spotykaj si obrocy Miasta: patrzymy wtwarz godu twarz ognia twarz mierci najgorsz ze wszystkich twarz zdrady16 Mieszkacy staj wobec zagroe, ktre s skutkiem wojny. G d, og ie imier nie s jednak najstraszniejsze. Jak czytamy wpoemacie, najgorsza jest twarz zdrady to jej
13 Tame. 14 Por. Jan Prokop Raport zoblonego Miasta po dwudziestu latach. Wzbiorze: Herbert iznaki czasu. Coloquia Herbertiana (I). Red.: Elbieta Feliksiak iin. T. 1., s. II. Biaystok, Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza, 2001, s. 194. 15 Por. Kazimierz Nowosielski: Wytrwa do koca (nad jednym wierszem Zbigniewa Herberta). Topos 2002, nr 1-2, s. 3335. 16 Z. Herbert: Raport zoblonego Miasta, dz. cyt., s. 103.

4 0 L AS RZECZ Y

spojrzenia nie mona znie. Obawa przed ni jest uzasadniona, zdrada oznacza zamanie wiernoci inakazu walki oMiasto. Fina Raportu mona odczytywa dwojako. Zjednej strony stanowi on diagnoz, ujawnia przyczyny tego dramatycznego biegu zdarze, ktry cigle zatacza koo. Znkani nieustann walk obywatele wyznaj: itylko sny nasze nie zostay upokorzone. Sowa te mona odbiera jako cykliczno oblenia ibrak perspektyw na lepsz przyszo. Jednake istnieje inne znaczenie, zgodnie zktrym istot dowiadczenia historii wramach czasowych 1956-1982, jest poczucie wydziedziczenia zhistorii17. Inna interpretacja tego fragmentu wnosi wzakoczenie utworu optymistyczny akcent18, poniewa to wanie wwiecie naszych myli moemy cieszy si wolnoci. Autor zwraca uwag, e istnieje sfera naszych pragnie isnw, wktrej zawsze moemy si schroni. Jej nie sposb ubezwasnowolni ani ocenzurowa. To wanie ona ma suy ocalaniu godnoci, ktrej nie mona absolutnie zagarn. Nawet najdramatyczniejsze oblicza wojny nie s wstanie zawadn jednostkami, pielgnujcymi pami oswojej tosamoci. One bowiem s gwarantem ocalenia. Mimo trudnoci, nie wyrzekaj si przywileju, jakim jest wolno, ale kultywuj go wswoim wntrzu. Dziki takiej postawie mog uczyni to zjawisko niemiertelnym, trwaym. Mona pokusi si ostwierdzenie, e ostatnim wersem Herbert okrela rol poezji ipoety wsytuacji zagroenia musz stawa wobronie ostatniej deski ratunku, jakim jest sen. Warto zauway, e utworem poprzedzajcym Raport zoblonego Miasta jest Pan Cogito zapiski zmartwego domu. Bohater opowieci, ktry wpierwszych dwch czciach wiersza wypowiada si wimieniu zbiorowoci winiw, wtrzeciej porzuca ten tok narracji izaczyna mwi we wasnym imieniu. Przedstawia siebie jako tego, ktry pragnie pozostawi wiadectwo oepifanii gosu, ktry ju sabo pobrzmiewa wjego pamici. Robi to wjasnym celu: chce wasne, jednostkowe, azarazem zbiorowe dowiadczenie winiw uczyni dokumentem historycznym. wiadectwo Pana Cogito dotyczy nie tylko rzeczywistoci historycznej, lecz take eschatologicznej. Wskazuje bowiem na moc Boga, ktry swoim sowem jest wstanie wskrzesi umarych, wyzwoli czowieka zside niewoli mierci: mski wolny nakazujcy powstanie zmartwych gos potny krlewski wywodzcy zdomu niewoli19

17 Por. M. Stala: Rok 1983, dz. cyt., s. 206-207. 18 Julian Kornhauser wksice powiconej twrczoci Herberta zupenie inaczej interpretuje na poematu: Wszystko ulego upokorzeniu, poza snami. Znowu zdrada iupokorzenie. [] Co wic przynosi raport starego kronikarza? Przynosi relacj zwahania nastrojw, polityki ukadania si, upokorzenia. Nie ma mstwa, nie przeciwstawiania si zu, nie walki zwrogiem. [J. Kornhauser: Niepewna jasno, dz. cyt., s. 102] Nie sposb zgodzi si ztak jednoznaczn opini, wszak mstwo, heroizm dziaa obronnych podkrela cay Raport zoblonego Miasta. 19 Z. Herbert: Pan Cogito zapiski zmartwego domu, s. 95.

4 1

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Katarzyna S K rec K a

SAMA PRZEJRZYSTO
Poszukiwanie przedmiotu iodnalezienie si podmiotu wpoezji KRYSTYNY MIOBDZKIEJ
Katarzyna Skrecka

oezja Kryst yny Mi obdzkiej rz adko o gl da wiat o dzienne. Z anika

przewanie pod stert tandety, masowych czytade. Prno szuka jej na pkach wikszoci bibliotek czy ksigarni. Ale kiedy ju wydobdzie j na powierzchni czyj czytelniczy zapa, czyja ciekawo czy zwyky przypadek, potrafi zachwyci, skoni do zastanowienia, wymusi zatrzymanie pdu ycia na rzecz... wanie, na rzecz czego? Chyba na rzecz rzeczy wanie. Miobdzka jest obserwatork, niebywale czujn ispostrzegawcz, zamiowan wdetalu. Lubi spoglda na ycie wjego naturalnym biegu, na nieskrpowane pragnienie istnienia kadego elementu wiata. Lubi patrze iopisywa. Lubi dostrzega szczegy niezauwaalne dla przecitnego obserwatora. Jej oko jest szczeglnie wyczulone nadczue. Zauwaa drobn rys na szklanym kubku czy zaparowan szyb. Oko siga gbiej, nie wystarcza mu powierzchnia. Pragnie odkry istot rzeczy. Najwaniejszy jest dla niej wiat wszystkie jego przejawy, nawet najmniejsze. Iwana jest dla niej prawda owiecie czysta, niezasonita przez niczyj jego wizj, atym bardziej przez Poetk. Zadaniem jej poezji jest ukazanie prawdy owiecie, amwic jeszcze dokadniej, pozwolenie, aby to wiat sam mwi dziki jzykowi poetki.

wiat biegnie mi przez gow rzeczami1- poznawanie wiata poprzez poznanie przedmiotw materialnych
Szczeglnie zauwaalne uKrystyny Miobdzkiej jest zainteresowanie rnego rodzaju przedmiotami, ktre nie s tylko nieoywionymi elementami otaczajcego wiata Poetka wielokrotnie nadaje im nowe znaczenie. Dzieje si tak ju wcyklu Anaglify, pierwszym zjej tomw poetyckich. Miobdzka buduje swoje rozwaania, obserwujc przedmioty materialne. Wybiera szczeglnie te rzeczy, ktre s zwykle niezauwaane, zapomniane,
1 K. Miobdzka, Imiesowy, s. 57.

4 2 L AS RZECZ Y

fot. Tomasz Hood

mao interesujce, jak np. poky li, stara morska mina czy zardzewiay miecz. Zawsze obserwowane zjawiska s pretekstem do prby wejcia wwiat tego przedmiotu, zrozumienia jego sytuacji. Czasami jest to przeraony kaktus, ktrego strach nie wynika zjego dowiadcze (jakie przeycia moe mie kaktus?), ale zwygldu: maej kulki, odgradzajcej si od wiata kolcami. Zawsze jednak co czy te przedmioty: pewna oksymoroniczno cech. Meduzy, dla ktrych naturalnym rodowiskiem jest woda: drani morze podobiestwem izapoyczeniami wprzeroczystej otoczce ukrywaj istnienie okrelonych ksztatw onieoczekiwanych kolorach.2 Ju samo ich istnienie zakada oksymoroniczno: przeroczysto ukrywa wsobie nieoczekiwane kolory. Paradoks kryje si rwnie wich zwizku zmorzem: jedyne miejsce, wktrym meduza moe istnie, zktrym powinna koegzystowa odrzuca j. Wyrzucenie na brzeg powoduje jej mier: wodnista/ otoczka pka ipowoli wsika w piasek () meduza/ spaca dug morzu. Poetka wswoich rozwaaniach stara si nie zasania sob przedmiotu, pozwala mu samemu mwi, wyrazi si wjej poetyckich obserwacjach. Potrzebne s do tego liczne personifikacje, zktrych buduje swoje wiersze wtomie Anaglify. Itak kaktusy s kbkami przeraenia3, agawa narzeka na brak spotkania, licie zastanawiaj si przed upadkiem. Cay ten nadmiar oywionych przedmiotw iupersonifikowanych zwierzt irolin jest po
2 Teje, [meduzy drani morze], ztomu Anaglify, s. 12. 3 Teje., [kaktusy s kbkami przeraenia], ztomu Anaglify, s. 10.

4 3

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Katarzyna S K rec K a to, aby ukaza wielorako wiata, jego ogrom, rnorodno. Poetka jest wiatem zaciekawiona, urzeczona. Iwie, e jest tylko jego ma czstk. yje wnieustannej obecnoci czego wicej i kogo wicej. Ta obecno to cige przenikanie si wszystkich rnorodnych bytw: rolin, zwierzt, przedmiotw iludzi. Poetka daje wiadectwo owej symultanicznej obecnoci, przenikaniu si elementw wiata. Dowcipnie zawiadcza otym rozpoczynajcy tomik wiersz [na szybie pokrytej par]4. Jest to utwr opisujcy niewinn, wydawaoby si dziecinn zabaw: rysowanie obrazkw na szybie pokrytej mgiek wodn. Zabawa podkrela stale pozostajce wpolu uwagi poetki zagroenie zmian iniebytem: para jest tylko stanem przejciowym, czym bardzo nietrwaym. Kada prba kontaktu z ni moe okaza si ostatni: para moe znikn, niczym wyrzucona na piasek meduza czy przerdzewiaa mina. Bohaterka wiersza jednak nie wystraszya si ulotnoci pary wodnej. Wykorzystuje j do zabawy. Rysuje kota, ale jak zauwaa, mona take narysowa wierk, kwiat albo czowieka. Warto zwrci uwag na poruszony w tym wierszu problem przenikania si wiata zewntrznego i wewntrznego, rwnolegoci tych wiatw i moliwoci przekroczenia granic midzy nimi. Bohater liryczny jest oddzielony od wiata zewntrznego tylko cienk granic - szyb pokryt par. Oddzielony dopki utrzymuje si rnica temperatur, dopki, to, co zewntrzne, jest inne od tego, co wewntrz. Poetka stara si wierszu wspistnie zrzeczywistoci zewntrzn, zjednoczy si ze wiatem. Potrzebny jest do tego gest otwarcia, wyjcia poza siebie, skupienia uwagi na otaczajcym wiecie. Podmiot ukrywa si, eby mg zaistnie przedmiot. Wtym odkrywaniu wana jest uMiobdzkiej swoista etapowo. Nie poznajemy od razu wszystkiego, nie od razu wszystko jest nam dane. Wkolejnym wierszu zAnaglifw Miobdzka porwnuje t etapowo wpoznawaniu do wchodzenia do wntrza owocu5. Na pocztku ukazuj si rzdy nasion, ktre przygldaj si przeszywajcemu owoc noowi. Potem nasiona pozostaj same, apo spoyciu przez czowieka owocu pozostaj wziemi, czekajc na ciemno. Ten wiersz po raz kolejny oddaje
4 Teje, [na szybie pokrytej par], ztomu Anaglify, s. 9. 5 Por.: K.M., [wchodzi si do wntrza], ztomu Anaglify, s. 30.

Krystyna Miobdzka jest autork 12 tomikw poezji, dramatu Siaa baba mak iopracowa teoretycznych. W2004 roku zostaa nominowana do Nagrody Nike za tom Po krzyku.

4 4 L AS RZECZ Y

gos przedmiotowi wtym przypadku owocowi. Czowiek wwierszach Miobdzkiej czsto milczy, usuwa si wcie, oddala, by udzieli gosu przedmiotom. To oddawanie gosu, nieustanna personifikacja otaczajcego wiata [likwidacja przecinka] wie si zprzekonaniem Miobdzkiej oubstwie ludzkiej mowy. Poetka dostrzega, e ludzkie sowo jest zawodne, niepene, e nie potrafi odda caego ogromu istnienia: Staram si zaata t dziur, ktra jest midzy mn awszystkim innym, jednak to jest cigle takie niezupenie spenione. Bo kiedy bior filiank do rki ichc to zapisa, to musz zastpi ten ruch, ciepo ijej ciar sowami. Nie wiem jak to zrobi? () Myl, e to jest nie do pokonania. Tylko czasami to midzy mn akimkolwiek, mn aczymkolwiek bliskim udaje si pokona6. Czowiek wwierszach Autorki pragnie zrozumie to, co widzi, czemu si przyglda. Jednak czsto odnosi porak, na ktr naraaj go jego wasne zmysy. Dlatego Poetka wyznacza im nowe zadania. Naley wyzwoli zmysy zich dotychczasowego sposobu funkcjonowania, trzeba umieci je na granicy poznania, na skraju, wmiejscach, wktrych do tej pory byy nieprzydatne. Uruchomienie nowych pokadw wraliwoci zmysw jest zwizane znieustannym trudem, ktry musi podj podmiot mwicy: dnie idnie eby wyduba przewit na cokolwiek jednego/ albo przesuch gdyby mi pado na uszy7. Wysiek jednak opaca si czowiek moe peniej pozna otaczajcy go wiat, zrozumie go, sta si jego czci. Kulminacj poznania wiata przedmiotw jest zadomowienie si podmiotu mwicego wwiecie pord przedmiotw, uznanie siebie za jego czstk: jest wciszy pokoju jest cian , kadej inne jest soca na firanie szarzejce jest kurzu przez cienkie jest szyby jest wrbla za oknem jest dziecka po trawie, gonice motyla jest motyla wsiatce pynce jest chmury iznowu: jestem8 Zadomowienie si wwiecie jest celem poznania wedug Miobdzkiej. Kada prba jego zrozumienia, uchwycenia powinna koczy si wanie tym byciem wwiecie, staniem si jedn zjego czstek.

bieg rzeczy/ domy auta suknie/ narcyzy koty torebki torby chusteczki9 - uroki codziennoci
Odnajdujemy w poezji Krystyny Miobdzkiej szczeglne upodobanie do wszystkiego, co powszednie, noszce znamiona powtarzalnoci czy zuyte wwielu wykorzystaniach. Wiersze Poetki s studium zjawisk
6 J. Borowiec iK. Miobdzka [rozmowa], Pisze si tak, jak toczy si ycie, [w:] dz. cyt., s. 185. 7 Teje, O, ztomu Dom, pokarmy, s. 137. 8 Teje, [ jest wciszy pokoju], ztomu Imiesowy, s. 238. 9 Teje, gubione, 230.

4 5

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Katarzyna S K rec K a codziennych: zakurzonych lamp, pobrudzonej podogi, podartych skarpet. Z zainteresowaniem przyglda si tym przedmiotom, powodom ich pojawienia si, ich zuyciu. Codzienno to rwnie czynno: ta sama kadego dnia, powtarzana mozolnie, do upadego. Jest u Miobdzkiej kilka rodzajw codziennoci: ta, ktra nuy swoj powtarzalnoci ita, ktrej rutyna uspokaja, codzienno-klatka, ktra zniewala swoj schematycznoci icodzienno bogosawiona-zabawa, zachwyt nad drobiazgami. Rzeczy codziennoci, mae drobiazgi, zauwaone czsto przypadkiem: kawaek soca schwytany na liciu mimo woli10 lub odkopane po latach na strychu przedmioty jak dziecinny latawiec/ [z- przyp. K.S.] przezroczyst bibuk11. Charakterystyczny jest zachwyt podmiotu mwicego nad tymi rzeczami, nad ich prostot, ktry czsto wie si ze wspomnieniem lat dziecistwa, zpowrotem do codziennoci tamtych czasw. Opis rzeczy codziennych, zwykych nie jest bezcelowy. Wynika zprzekonania, e opisujcy je czowiek dojdzie do poznania siebie iotaczajcego go wiata, co wie si z wiar, e istnieje pewna wsplnota, czca go z caym bytem. Przekonanie o tym zatopieniu wbycie, obyciu wcodziennoci przedmiotw wyraa Poetka wcytowanym ju wierszu [jest wciszy pokoju]12. Wtym utworze rozwaa czasownik by. Na pocztku wymienia Miobdzka rne przejawy tego bycia , miejsca wystpowania jest13: jest wciszy pokoju jest cian, kadej inne jest soca na firanie szarzejce jest kurzu14 Jest znajduje si we wszystkim, co wypenia przestrze, wkadym zprzedmiotw, ze szczeglnym zaznaczeniem tych, ktre s ulotne, mao widoczne, jak kurz czy cisza. Chciaoby si dopowiedzie, e to jest to czyste bycie, przepeniajce kade istnienie, cao bytu. Jest to rwnie czstka wypeniajca podmiot mwicy: iznowu: jestem wtym ogromnym kolistym kulistym nieczyim rozdziawionym zajadym parzcym trwawomocnym migoskrzydym biegonogim ciekncym zaciekym dotkliwym jest15 Podmiot mwicy zauwaa wsplnot istnie, czcych go z reszt wiata, rwnie z czstk przedmiotw nieoywionych (kurz, ciana, promie soca). Powtrzenie czasownika jest w obu
10 Teje, [nasze teraz pisane du liter], ztomu Imiesowy, s. 222. 11 Teje, [przez ktr widzi], ztomu Imiesowy, s. 223. 12 Teje, [ jest wciszy pokoju], ztomu Imiesowy, s. 238. 13 Por.: teje, dz. cyt., s. 238. 14 Teje, dz. cyt., s. 238. 15 Teje, dz. cyt., s. 238.

4 6 L AS RZECZ Y

strofach to przypiecztowanie przekonania o tosamoci czowieka iotaczajcego go wiata. wiat codziennoci wwierszach Krystyny Miobdzkiej to wiat przedmiotu iczynnoci, przypisanej temu przedmiotowi. Codzienno jest kategori temporaln, ktra staje si nadrzdn dla caej poezji wszystkie wydarzenia, osoby, przedmioty istniej jako osadzone wcodziennoci. Wzachwycie nad przedmiotem codziennym kartoflem, skarpetami do cerowania oraz nad czynnoci dnia codziennego Miobdzka zakada, e wszystko, co cielesne, jest dobre. Pikno przedmiotw materialnych tkwi wanie wich fizycznej strukturze, ktra jednoczenie odsya do niematerialnej struktury wiata: do kwestii wartoci isensw.

jestem () furtk bez ogrodu16 ornamentyka Miobdzkiej


Wwiecie przedmiotw wutworach Krystyny Miobdzkiej znaczce miejsce zajmuje rolinno. Ukazywana jest na rne sposoby spotykamy wwierszach upersonifikowane kwiaty, zmetaforyzowane drzewa, porwnania wiata ludzi do wiata rolin. Rolinno wutworach Poetki staje si niejako ornamentem, zdobicym ca twrczo. Motywy rolinne, zoone zwielu drobnym elementw pokrywaj niemale ca powierzchni jej twrczoci. Iniczym ornament wsztuce, motywy rolinne wwierszach Miobdzkiej dalekie s od realizmu, czsto cz si ze sob wsposb fantazyjny ifinezyjny. Jej drugi tom poezji Pokrewne to niejako kulminacja jej mylenia i patrzenia na przyrod. Ju w pierwszym wierszu, otwierajcym cykl, wyranie zaznacza si ornamentyka Miobdzkiej: Pcha si wgr, toczy si, tdy przepywa, odkd urodzio, co miao wykarmi, odkd karmio, co miao urodzi narodzenie przed narodzeniem schwytane wzielony misz17. Rytua ycia inarodzenia zostaje opisany poprzez analogi ze wiatem rolin. Poetka opisuje wzrost roliny jej walk oycie, oprzetrwanie, picie si ku grze ten nieustanny pd ycia. To pragnienie przetrwania stanowi analogi do pdu yciowego czowieka, ktry, podobnie jak opisane roliny, pragnie y. Wwiecie Miobdzkiej wszystko pragnie ycia, nawet najmniejsze istoty. Nie tylko ludzie izwierzta, ale nawet zeschnity jamin
16 Teje, Po krzyku, s. 250. 17 Krystyna Miobdzka, Rolinne, ztomu Pokrewne, s.35.

Wielogos - ksika opoetce opracowana pod redakcj Jarosawa Bobrowca.

47

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Katarzyna S K rec K a

fot. Biuro Literackie

prbuje uratowa swoje ycie. Jednoczenie zaznacza Poetka, e ycie dane (ludziom iwiatu), jest darem czym spoza nas: Oddane pulsowaniu, kreniu, odpywom, powrotom tym tylko s gospodarzami wsobie: co daje ziemia, co daje wiato, co daje powietrze18 . wiat ogarnia dza ycia wszystkie procesy organizmu s skierowane na jego podtrzymanie oddychanie, krenie, wydalanie. Wtym przywizaniu do ycia trzeba jednak pamita, e tyle mamy, ile zostao nam dane. Poetka dyskretnie przypomina czowiekowi t prawd ycie jest darem. Jest tak subtelna, e posuguje si obrazem zkrgu przyrody roliny s dunikami wiata dunikami wody, powietrza, wiata. Bez nich nie przetrwayby. Ich istnienie, chyba nawet bardziej ni ludzkie istnienie, uzalenione jest od otaczajcego rodowiska. Roliny bowiem same nie wytwarzaj pokarmu, potrzebuj do tego licznych czynnikw. Staj si wic gospodarzami tego, co otrzymaj zzewntrz. Rolinne jest refleksj nad istot ycia nad pragnieniem przetrwania, czcego cay wiat, czcego czowieka zreszt istnienia oraz przypomnieniem, e ycie jest
18 Teje, dz. cyt., s. 35.

4 8 L AS RZECZ Y

Krystyna Miobdzka jest take scenarzystk. Pisze spektakle teatralne dla dzieci. Obok scenariuszy poetka jest take autork wielu prac teoretycznych na temat teatru dziecicego.

darem tyle posiadamy, ile otrzymamy. Czowiek jest wprawdzie gospodarzem dziery wadz nad wiatem, ale jest rwnie od niego zaleny iza niego odpowiedzialny. Aby zrozumie wiat przyrody, trzeba, wedug Miobdzkiej, waciwie go ujrze. Ludzkie spojrzenie jest jednak zawodne. Jego uomno odbiera widzeniu waciwe barwy: Oczy nie widz gboko, widz daleko albo blisko, dlatego tyle brzegw, tyle zgniecionych mrz czy myleniu wystarczy oczu na zatopienie wiata?19 Czysto ludzki sposb patrzenia znieksztaca obiekt percepcji. Tym bardziej znieksztaca przyrod, t cigle yw machin, pozostajc wnieustannym wzrocie, pdzie, przemianie, zakwitaniu przekwitaniu20. Czy myleniu wystar- /czy oczu na zatopienie wiata21? pyta Poetka, czy ludzkie zmysy ogarn cao istnienia? Nie wystarczy poznanie zmysowe odpowie Miobdzka, nie wystarczy ludzki sposb patrzenia, poniewa za duo
19 Teje, [oczy nie widz gboko], ztomu Pokrewne, s. 43. 20 Por.: teje, dz. cyt., s. 370. 21 Teje, dz. cyt., s. 43.

49

A N A L IZ Y L IT E RACKI E Katarzyna S K rec K a

razy poznanie przez/ siebie, eby mogo zapuci korzenie22. Czowiek percypuje niejako obciony wyuczonym sposobem patrzenia. Aby ujrze prawd owiecie, pozna go wpeni, czowiek musi si ogooci ze swoich przyzwyczaje, niejako zatopi si wwiecie, odrzuci siebie samego, aby tylko wiat pozosta. Niewystarczalno ludzkich zmysw wprocesie poznania przyrody icaego wiata ukazuje Miobdzka wwierszu Pojemne23. Postuluje wnim nadanie wraeniom zmysom nowych sensw, reorganizacj ludzkiego poznania. Kluczem do sukcesu okazuje si technika synestezji, czyli czenia zmysw. Jak ju wspomniano, naley uwolni patrzenie, syszenie, czucie od dotychczasowych przywiza, od wywiczonych metod percepcji. Wyznaczy zmysom nowe zadania, peniejsze, dotd nieznane: mwi oczy, patrz zapach, pachn las, czyimi pucami oddycham sysz gorzkie24 Reorganizacja sposobu patrzenia rodzi nowe doznania wiat jawi si zupenie inaczej ni do tej pory, peniej, wspanialej, prawdziwiej: coraz ostrzej sosnom do igie, wyaniam kraje/ kory pkate, drzewa nie swoje25. Nowy sposb widzenia, poznawania ukazuje ukryte dotd pokady zjawisk wiata. Naley zwrci uwag, e po raz kolejny poznanie wiata rozpoczyna Miobdzka od ukazania wiata rolin. Ornamentyka Miobdzkiej jest kolaem przeplatajcych si elementw drzew, kwiatw, igie, mchw, ktre s furtk do poznania reszty rzeczywistoci. Czsto owo poznanie jest dowiadczeniem peni tego, co do tej pory byo poznawane tylko po czci. Miobdzka zachca, by furtk przyrody wej coraz gbiej i pozna wiat wjego penej krasie: Spojrzenie po spojrzeniu rozgina wejcia coraz gbsze: trawa dzieli si traw, li amie si liciem, gn si istrzpi, wpltane wziemi bij powietrze drzewami. Spadajcy las, pochylona woda, dookoa, () drzewo nabiega drzewem, woda nakrywa wod, pka szklisty krg26. Rolinno jest ozdob tego wiata, jego nieodzownym elementem. Wyobrania przyozdabia marzenie senne pncymi si pasmami rolin: Pasma rolin, kcza rozwijane wzamknitych oczach./ Odebrane ciemnoci, pn si na drgajcy brzeg27. Ale czasami przyroda staje si furtk otwierajc czowieka na niego samego, umoliwia wejcie wwiat jego wntrza. Wwierszu Koysanka28 wieczorna piosenka dla dzieci otwiera wiat wyobrani. Ornamentyka wpoezji Miobdzkiej to nie tylko drobny element, sucy ozdobie wikszej caoci. Przyroda

22 Teje, dz. cyt., s. 43. 23 Teje, Pojemne, ztomu Pokrewne, s. 57. 24 Teje, dz. cyt., s. 57. 25 Teje, dz. cyt., s. 57. 26 Teje, Narodzenie zoczu, ztomu Pokrewne, s. 42. 27 Teje, dz. cyt., s. 41. 28 Teje, Koysanka, ztomu Pokrewne, s. 41.

5 0 L AS RZECZ Y

w wiecie jej wierszy jest odrbnym bytem, ktry nieustannie o sobie przypomina. Przyroda jest czstk otaczajcego czowieka wiata, ale rwnie czstk budujc jego samego. Ornament przekracza swoj pierwotn funkcj zamiast ozdabia, by mao znaczcym dodatkiem, staje si rwnorzdnym przedmiotem analizy.

Ku podmiotowi
Jak ju mwilimy, przedmiot w twrczoci Miobdzkiej zajmuje szczegln pozycj. Od jego zauwaenia rozpoczyna si wdrwka, do ktrej zaprasza Poetka swoich czytelnikw, wdrwka po wiecie, po rzeczywistoci widzianej jej oczami. Ju upocztku twrczoci, w Anaglifach, przedmiot zajmuje miejsce centralne jest orodkiem wikszoci analiz. Powica mu si wiele miejsca, wierzc, e jego odkrycie pozwoli na zrozumienie prawdy o otaczajcej rzeczywistoci. Miobdzka gboko wierzy wt szczegln zaleno pomidzy wiatem jako caoci ajego elementami. Wierzy wmoliwo poznania wiata na drodze koa hermeneutycznego poprzez poznanie elementw wypeniajcych rzeczywisto dochodzimy do poznania wiata (od szczegu do ogu), apoprzez poznanie wiata poznajemy rwnie samych siebie (od ogu do szczegu). Proces poznania przedmiotw zawsze nastawiony jest na odkrycie prawdy. To nadrzdny cel poznajcego. Dojcie do istoty rzeczy staje si podstawowym zadaniem podmiotu. Rzeczywisto, ktr kreuje wswoich utworach Miobdzka, jest rzeczywistoci, wktrej zanurzone s wszystkie elementy wiata. Jest ona rwnie jakby spoiwem, czcym czowieka zinnymi bytami. Poetka wierzy wdojcie do okrycia prawdy owiecie, pomimo wiadomoci uomnoci ludzkiego sposobu poznania. Dlatego postuluje niejako redukcj fenomenologiczn nakazuje odrzuci ca dotychczasow wiedz owiecie, zawiesi wszystkie onim sdy ipozwoli, aby wiat sam nam si ukaza. Wraz ze stopniowym odkrywaniem wiata wcaym jego bogactwie, dochodzi rwnie do wyonienia si podmiotu, ktry niejako konstytuuje si wraz zrozwojem wiedzy owiecie. Czowiek wutworach Miobdzkiej ma wiadomo swojej powinnoci wie, e aby mg pozna swoje bycie, samego siebie, musi otworzy si na wiat iwnim szuka prawdy osobie. Rozwijanie kwestii podmiotu wutworach Miobdzkiej koczy si pikn konkluzj: mw jest sama przejrzysto29 Najwaniejsze jest samo bycie, istnienie podmiotu. Pomimo wielu jego ogranicze wpojmowaniu siebie iwiata, pomimo cierpienia, ktre czsto ten wiat mu zadaje, pomimo braku midzyludzkiego porozumienia najwaniejsze jest trwanie, ktre zczasem przemienia si wsam przejrzysto

29 Teje, fragmenty utworw ztomu Gubione.

51

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E D O m I n I K Kwan I K

AKTY AGRESJI wwypowiedziach kibicw klubu pikarskiego LEGIA WARSZAWA


Dominik Kwanik

Agresja iagresja jzykowa1


st n i e j e k i l ka opr ac owa d ot yc z c yc h ag re sj i . Z du sta r a n n o c i pro-

blem potraktowaa Maria Peisert. Wjej obszernej pracy, Formy ifunkcje agresji werbalnej2 zostaa przedstawiona klasyfikacja leksemw agresywnych, zbadana ich geneza wraz ztem historycznym. Wnikliwy opis nie tylko prezentuje przykady agresji jzykowej, lecz take stara si wskaza przyczyny zjawiska. Klasyfikacj uzupenia prba definicji samego zjawiska agresji werbalnej. W2003 roku wydany zosta Sownik polskich przeklestw iwulgaryzmw autorstwa Macieja Grochowskiego, bdcy prb zebrania wjednym miejscu wystpujcych wPolsce leksemw uwaanych za wulgarne. Wsowniku znale mona bardzo du liczb wulgaryzmw wraz zdefinicjami iprzykadami uycia. Autor zamieci take teoretyczne opracowanie, wktrym stara si opisa izdefiniowa agresj jzykow iwulgaryzmy. Temat agresji jzykowej pojawia si wpostaci artykuw wtomach prac jzykoznawczych, takich jak np. Jzyk akultura. 17. tom serii wcaoci powicony by temu problemowi, nosi tytu yczliwo iagresja wjzyku ikulturze. Analizy rnych aspektw tego zjawiska podejmuj si: Jolanta Panasiuk wtekcie Pragmatyka
1 Artyku jest fragmentem pracy magisterskiej pt. Agresja jzykowa wwypowiedziach kibicw klubu pikarskiego Legia War-

szawa, napisanej pod kierunkiem prof. UKSW dr hab. Ewy Dzigiel iobronionej w2013 roku na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Kardynaa Stefana Wyszyskiego wWarszawie. 2 Wrocaw 2004.

52 L AS RZECZ Y

agresji waudycjach radiowych dla dzieci imodziey oraz Alicja Witorska wartykule Co to jest agresja? Studium semantyczne. Wobu tekstach moemy spotka si zprb definicji zjawiska agresji jzykowej. Zkolei Jadwiga Kowalikowa podejmuje temat wulgaryzacji idewulgaryzacji wjzyku (Owulgaryzacji idewulgaryzacji we wspczesnej polszczynie). Kazimierz Og analizuje obecny stan kultury iagresji wjzyku wpracy Wspczesny model polskiej grzecznoci jzykowej. Anna Ryo przedstawia swoj klasyfikacj przejaww agresji werbalnej wartykule Agresja werbalna. Prba klasyfikacji oinspiracji kognitywnej. Wprowadza tam pojcie agresji jako aktu mowy. Temat wyzwisk poruszaj Joanna Zimnowoda (Wyzwisko specyficzny rodzaj form adresatywnych) iPiotr Lewiski (Owyrazach oglnie obelywych). Pierwszy tekst to prba teoretycznego spojrzenia na problem, drugi jzykoznawcza klasyfikacja ianaliza poszczeglnych leksemw obelywych. Mona ponadto odnale opracowania omawiajce agresj wwerbaln wkonkretnym rodowisku, np. politycznym, czym zaja si Irena Kamiska-Szmaj (Agresja jzykowa wyciu publicznym: leksykon inwektyw politycznych 1918-2000). Krzysztof Krejtz zkolei analizuje agresj jzykow wkomunikacji internetowej (Internetowa kultura obraania). Wtej publikacji znalaz si tekst Piotra Zydela Kibicowski jzyk przemocy winternecie. Agresj mona definiowa, przywoujc jej przejawy, albo rda. Wtym drugim przypadku naley odwoa si do nauk psychologicznych teorii Sigmunda Freuda czy Ericha Fromma. Wpsychoanalizie agresja rozumiana jest jako naturalny popd, ktry, kumulujc si, znajduje ujcie wanie wdziaaniach. Popd jest wywoywany przez bodce zewntrzne, cho to wanie normy spoeczne skaniaj do jego hamowania, powstrzymywania.

53

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E D O m I n I K Kwan I K Wreszcie winnych teoriach agresj utosamia si zzachowaniem wyuczonym, czyli wynikajcym zwpyww pewnych wzorcw. Te wzorce to autorytety, ktrych zachowanie ludzie powtarzaj wokresie dziecistwa3. Nie ma pewnoci, take wnaukach psychologicznych, jak definiowa omawiane zjawisko. Jolanta Panasiuk wswoim artykule okrela agresj jako zachowania, urde ktrego le emocje negatywne. Wartociowane s ujemne, zaliczane jest do typu postaw egocentrycznych4. Alicja Witorska dostrzega rwnie zaleno agresji od emocji. Definiuje j jako komponent silnych emocji negatywnych5 . Agresja jest czynnym odreagowaniem tych emocji, wyadowaniem ich na zewntrz. Widzimy wic pewn powtarzajc si cech definicji. Agresja to reakcja na bodce, zwizana zdziaaniem. Ztym czy si prba definicji agresji poprzez wskazanie jej przejaww. Wjaki sposb nastpuje owo odreagowanie iwyadowanie negatywnych emocji? Mona wymieni kilka rodzajw. Najprostsze rozrnienie to agresja fizyczna iagresja jzykowa, sowna, ktra moe by elementem agresji psychicznej. Agresja fizyczna jest najbardziej brutaln form agresji nale do niej pobicia, morderstwa czy ataki militarne. Znca si psychicznie mona te przy uyciu mowy: wyzwisk, oskare, plotek, wymiewania, pomwie, kamstwa, przeklinania (rzucenia kltwy) lub ironii. Kolejne prby rozrnienia rodzajw agresji podjte przez Jolant Panasiuk przynosz pojcia agresji bezporedniej iporedniej, atake czynnej ibiernej. Agresja czynna to wykonywanie dziaa agresywnych, bierna po prostu niepodejmowanie dziaa dla kogo korzystnych, szkodzenie komu przez tzw. umycie rk. Agresja bezporednia to skierowanie swoich dziaa na konkretny obiekt czyli np. wyzywanie konkretnej osoby. Kto staje si ofiar wyadowania emocji agresora. Wtypie porednim tzw. przeniesionym6 chodzi odziaania, ktre nie s skierowane bezporednio wniczyj stron. Maria Peisert przypomina, e taki model komunikacji wprowadzi Fritz Kiener. Nazwano go monologowym wyraeniem agresji7. Wrd kryteriw decydujcych o tym, czy wypowied jest agresywna, czy nie, s: intencje nadawcy oraz reakcja odbiorcy. Trzeba wic przeanalizowa potencjaln wypowied agresywn jako akt mowy 8. Krtko mwic, akt mowy to wypowied nadawcy skierowana do odbiorcy, ktrej celem jest przekazanie komunikatu przy pomocy znakw jzykowych. Wedug teorii aktw mowy Johna Austina wypowied ma trzy elementy: lokucj, illokucj oraz perlokucj. Na podstawie powyej przytoczonej teorii mona przeanalizowa rne typy potencjalnie agresywnych wypowiedzi. Wemy na przykad kibicowskie wypowiedzi typu: Wisa to stara kurwa. Intencj jest obraanie, mamy wic do czynienia zagresj jzykow. Podobna wypowied skierowana do konkretnego adresata uraa go. Zauwaamy agresj na wszystkich trzech poziomach: lokucji (wulgarne sowo), illokucji (intencja obraenia) iperlokucji (odbiorca czuje si uraony). Zkolei na przykad oskarenie typu:
3 Opsychologicznych denicjach agresji pisaa Maria Peisert wpracy Formy ifunkcje agresji werbalnej, op.cit., s. 20-23. 4 J. Panasiuk, Pragmatyka agresji waudycjach radiowych dla dzieci imodziey w: Jzyk akultura. Tom 17. yczliwo iagresja wjzyku ikulturze, Wrocaw 2005, s. 171. 5 A. Witorska, Co to jest agresja? Studium semantyczne, w: Jzyk akultura, op.cit., s.146. 6 J. Panasiuk, op.cit., s. 190. 7 M. Peisert, op.cit., s.28. 8 A. Ryo, Agresja Werbalna. Prba klasykacji oinspiracji kognitywnej, Pedagogika katolicka nr 8., 2012.

5 4 L AS RZECZ Y

Chciabym ci powiedzie, e ukrade mi znaczn ilo pienidzy moe nie by agresywne na poziomie pierwszym, ale zpewnoci takie jest na paszczynie perlokucji. Mona wic przyj tak definicj agresji jzykowej bd to wszystkie akty mowy, wktrych albo uyte s leksemy wulgarne, albo ktrych intencj jest obraza adresata, bd wreszcie takie, ktre sprawiaj, e odbiorca czuje si zaatakowany, obraony, zelony. S wic to takie wypowiedzi, wktrych dostrzec mona agresj na jednym ztrzech poziomw: lokucji, illokucji iperlokucji9.

To my nadajemy kolorytu szarej polskiej pice, gosi napis. Niewtpliwe, take pod wzgldem jzykowym.
Agresja wjzyku kibicowskim
Pika nona staje si wdzisiejszym wiecie namiastk wojny. Przemona ch wygrania meczu, dominacji nad rywalem, budzi ogromne emocje usilnie utosamiajcych si zzespoem kibicw. Emocje te, szczeglnie negatywne, wyraaj przy uyciu wypowiedzi agresywnych. Obiektem tych wypowiedzi jest oczywicie przeciwnik. Inwektywami obrzuca si zarwno klub, jak iposzczeglnych zawodnikw. Najbardziej naraeni na obelgi ztrybun s oczywicie gracze utosamiajcy si ze swoj druyn. Ma to zwizek zcharakteryzujcym kibicw silnym poczuciem wsplnoty iniechci wobec innych. Ta opozycja swj-obcy jest kolejnym rdem agresji jzykowej. Istniej grupy kibicw wyjtkowo si
9 Jest to delikatna, czasem subiektywna kwestia. Uycie wulgaryzmw wmiejscach publicznych jest zakazane ustawowo. Karane s take groby czy zniesawienia. Czsto otym, czy wypowied jest agresj wwietle prawa, musi zdecydowa trzecia osoba sdzia, cho wrozumieniu jzykowym wystarczy odczucie odbiorcy. Take wwiecie piki nonej sdzia moe uzna wypowied za agresywn iukara nadawc t czy czerwon kartk.

55

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E D O m I n I K Kwan I K nienawidzcych (tzw. kosy, np. Legii iLecha), czasem zdarzaj si jednak tzw. sztamy, zgody. Na meczach midzy tymi druynami nawet owysok stawk kibice nie obrzucaj si inwektywami. Innymi ofiarami agresywnych wypowiedzi s osoby przeszkadzajce wmniemaniu kibicw wosigniciu dobrego wyniku iwdobrej zabawie na trybunach. Bd to: sdzia, wadze klubu oraz policja. Policja uwaana jest za szczeglnego wroga, poniewa podczas awantur dokonuje aresztowa braci po szalu. Wsocjolekcie kibicw wystpuj bardzo rne formy agresji jzykowej. Najczciej s to oczywicie pospolite wulgaryzmy, ktre Maciej Grochowski okreli wswoim podziale jako wulgaryzmy systemowe10. Przypomn, e to takie, ktre zawsze bd uwaane za wyrazy niecenzuralne, niezalenie od ich kontekstu. Poza takimi leksemami wwypowiedziach kibicw pojawiaj si take ekspresywne wyraenia oceniajce ideprecjonujce, wyzwiska oraz przezwiska. Najbardziej zoonymi formami agresji werbalnej s wypowiedzi wcaoci nakierowane na wyrzdzenie krzywdy: wypowiedzi ironiczne, groby oraz agresywne sugestie. Im wanie zostanie powicona dalsza cz artykuu.

Ironia
Ironia to zoony zabieg jzykowy. Jego trudno polega na nieoczywistoci. Maria Peisert kwalifikuje ironi do grupy zakamuflowanych form agresji jzykowej11. Potocznie definiuje si bowiem ironi jako zamierzon niezgodno midzy tym, co powiedziane, aintencj nadawcy. Krzysztof Krejtz w Internetowej kulturze obraania zwrci uwag, e ironia isarkazm prcz oczywistej zoliwoci s te wyrazem dystansu wobec danego tematu. Analizujc internetowe przykady agresji, autor zauwaa, e ta forma wypowiedzi pojawia si wzwizku ze wzbudzajcymi najsilniejsze emocje tematami. By moe jest to wyraz nabierania dystansu wdyskusji nad tematami emocjonujcymi, ajednoczenie trudnymi do jednoznacznej oceny. Mona by wrcz hipotetycznie zakada, e sarkazm iironia peni rol oswajajc trudny temat12. Ironi mona nazwa wysz agresj. Nie jest to bowiem jawny atak na obiekt agresji. Czasem wystpuje wpostaci dowcipu. Nie zawsze jest te rozpoznawana przez odbiorc. Wakcie werbalnym ironi sugeruje ton gosu bd mimika twarzy, ironia wtekcie pisanym jest trudniejsza do wychwycenia. Zdarza si, e internauci
10 M. Grochowski, Sownik polskich przeklestw iwulgaryzmw, Warszawa 1995, s. 20. 11 M. Peisert, op.cit., s. 132. 12 K. Krejtz, Internetowa kultura obraania, Warszawa 2012, s. 31.

5 6 L AS RZECZ Y

poprawiaj uytkownika, ktry zamieci sarkastyczn wypowied. Wtedy autor musi doprecyzowa swj zamiar. Oto przykad zforum Legia.net. Kontekst: wjednym zmeczw etatowego gracza pierwszego skadu, Daniela ukasika, zastpi inny zawodnik, Dominik Furman. Wypowied ironiczna zostaa zaznaczona tustym drukiem Uytkownik Wojti: [] ukasik niech powiczy wykonywanie ronych bo mie troch to irytowao. Uytkownik mokotw: Sagan zagra b. przyzwoicie, udzia przy golach, no awkwestii ukasika to c tu doda, rce opadaj. Uytkownik manaf: mi stae fragmenty ukasika tez si nie podobaj... no co... fajnie e dzi zamiast niego zagra Furman... Gdzie wy ogldaliscie mecz??? Uytkownik Zbylu: Co wy ztym ukasikiem? Przecie na jego miejscu gra Furman? Wodbiorze jako tako ale worganizowaniu ataku, sabiuteko. Uytkownik mokotw: jeden to przypadek , ale eby dwch ironii nie zaapao to zaamka13 Bardzo powszechn form ironii s podzikowania igratulacje po przegranym meczu. Forum zalewaj wwczas wypowiedzi wstylu: Brawo, Urban!, Vrodljak dzikujemy! Ironia jest sposobem oceny kompetencji trenera igraczy. Szkoleniowca pozornie chwali si za decyzje, ktre podj wczasie meczu. Sarkazm zawarty wtego typu wypowiedziach sugeruje, e to wanie jego bdy doprowadziy do poraki: 0:2 iwchodzi obroca. Genialne posunicie taktyczne. Wten sam sposb krytykowani s gracze iich umiejtnoci: Kosecki panuje nad pik wsposb bajeczny. Czsto spotykana jest sarkastyczna deprecjacja sabo spisujcych si graczy poprzez nietypowe, wymylne porwnanie. Jeeli Pawowski [gracz Zagbia Lubin] byby uzupenieniem, to kim jest Kucharczyk iyro? Podawaczem bidonw? wtym przykadzie forumowicz podwaa przydatno zawodnikw, porwnujc ich do podawaczy bidonw. Podawacz bidonw to wwiecie pikarskim figura stylistyczna, obrazujca kogo niepotrzebnego: taka funkcja po prostu nie istnieje. Jedn ztechnik wypowiedzi ironicznej jest nagromadzenie wjednym tekcie nacechowanych pozytywnie wyrazw: przymiotnikw, okrele. Cudowny skad, wpomocy sami wirtuozi. Zwrci trzeba uwag, e pozornie pochwalny tekst wodpowiednim kontekcie saba gra wmeczu zniezbyt cenionym przeciwnikiem
13 Wszystkie wypowiedzi, cytowane wwersji oryginalnej, pochodz zforum Legia.net.

Wielkie pikaskie gwiazdy czsto podkrelaj, jak wan czci sportowego widowiska jest ywioowy doping.

57

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E D O m I n I K Kwan I K staje si zawoalowan krytyk. Winnym kibicowskim podsumowaniu: Przegralimy zpikarskimi wyrobnikami, ktrzy dostali baty od takich europejskich mocarzy jak Helsingborg, sowo mocarze, zdodatkowo podkrelon cudzysowiem ironi, ma sygnalizowa, e szwedzka druyna Helsingborga wcale nie jest dobra. Skoro Legia przegrywa zzespoem, ktrego wczeniej pokonuje redniej klasy klub, to wniosek jest jeden Wojskowi to saba druyna. Sarkastyczna krytyka pikarza przyjmuje czasem formy dowcipu zpoint. Wszyscy zagrali na beznadziejnym poziomie, poza Kucharczykiem, ktry da dobr zmian dla lska. Kontekst tego artu jest nastpujcy: wdrugiej poowie przegranego meczu ze lskiem, wdruynie Legii zasza zmiana. Na boisko wszed Micha Kucharczyk. Zawodnik wpowszechnej ocenie spisa si bardzo sabo, nawet na tle le grajcego tego dnia zespou. Forumowicz najpierw wprawia odbiorcw wzdumienie (wszyscy grali le, poza Kucharczykiem), po czym pointa wyjania jego intencje: gra tak sabo, e poytek ztego mia lsk Wrocaw. Prcz zawodnikw itrenerw obiektem sarkastycznych wypowiedzi s inni kibice-internauci. Osoby majce inne zdanie s deprecjonowane poprzez utosamienie ich zdziemi. To utosamienie czasem wystpuje wpostaci wyzwiska, aczasem wypowiedzi sarkastycznej: Caa trjka do lekcji!, Aty jutro nie do szkoy?, Jutro egzamin gimnazjalny. Te formy sugeruj mody wiek odbiorcy, ktry tym samym nie jest rwnorzdnym partnerem do dyskusji. Omawiajc przykady kibicowskich wypowiedzi ironicznych trzeba zauway, e s one skierowane wstron wasnego zespou. Ironia stanowi rodzaj krytyki: uywa si jej, gdy druyna przegrywa, zawodnicy graj sabo. Symptomem ironii jest nadmierne uycie leksemw pozytywnych oraz uycie sw nietypowych, rzadkich jak bajeczny, wirtuoz, cudny. Ich uycie inagromadzenie buduje uodbiorcy odczucie przesady, co pozwala wyczu prawdziwy cel tych aktw mowy.

Groby
Groba to zapowied niebezpieczestwa ze strony nadawcy. To bezdyskusyjny przejaw agresji werbalnej. Co wicej, groby uwzgldnione s wkodeksie karnym. Artyku 190. Kodeksu karnego mwi: 1. Kto grozi innej osobie popenieniem przestpstwa na jej szkod lub szkod osoby najbliszej, jeeli groba wzbudza w zagroonym uzasadnion obaw, e bdzie speniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnoci albo pozbawienia wolnoci do lat 2. 2. ciganie nastpuje na wniosek pokrzywdzonego14. Stadionowe groby cz si zpospolitymi wulgaryzmami. Uycie przeklestwa ma grob spotgowa, adodatkowo zastraszy adresata. Dystans, ktry dzieli grocego kibica od obiektu grb pikarzy, sdziego sprawia, e uycie tego typu form przychodzi bardzo atwo. Anonimowo, ktr zapewniaj tak Internet, jak istadion, tworzy poczucie bezpieczestwa nadawcy. Stadionowe groby nie maj jednak de facto pokrycia wrzeczywistoci. S raczej wyrazem frustracji ni zapowiedzi rzeczywistego zagroenia. Groby skierowane s najczciej wstron sabo grajcego zawodnika. Stadionowe groby s najczciej bezporedni reakcj na sab gr zespou, nieudane zagranie. Internauci, widzc nieporadno druyny, umieszczaj wpisy: Jakbym by wzespole, to nabym Vrdoljakowi po mordzie; Aja tej kurwie wczarnym stroju! Nadawcy grb najczciej sugeruj rozwizanie siowe. Ograniczaj si przy tym do wulgarnych leksemw typu: wpierdoli, zajeba. Pojawiaj si take groby wplecione wdusze formy, jak przypiewki stadionowe.
14 Kodeks Karny, postpowania karnego, Bielsko-Biaa 2013, s. 89.

5 8 L AS RZECZ Y

Pie oincipicie Chocia ciki jest czas, PZPN gnbi nas, piewana na melodi znan zfilmu Jak rozptaem II wojn wiatow, ma wrefrenie nastpujc fraz: Wis przejdziemy, Lecha za Lig wygramy, Puchar bdzie nasz Legia Warszawa to najlepszy klub Akto nie wierzy to ch mu wdzib15 Wida tu dwa zwroty w formie groby, adresowane do Lecha Pozna (zostanie zajebany, co wtym przypadku oznacza po prostu przegran wmeczu) oraz do osb, ktre nie wierz wwielko Legii. Wostatnim czasie najzagorzalsi kibice uznali za swoich wrogw dziennikarzy. Trybuny parafrazuj popularne haso antykomunistyczne i skanduj: A na drzewach zamiast lici, wisie bd urnalici!16 Haso to jest piewane wreakcji na szkalujce zdaniem nadawcw artykuy, ktre tworz nagonk na rodowisko kibicowskie. Niektrzy polscy kibice wywodz si ze rodowisk prawicowych iwyznaj, najczciej, ultraprawicowe pogldy. S to patrioci lokalni, ktrych uczucia wzgldem maej ojczyzny bliskie s nacjonalizmowi. Ich najwikszymi wrogami s komunici. Tak naprawd komunist staje si wich oczach kady, kto ma pogldy odmienne od wpywowych, stojcych najwyej whierarchii grup kibicowskich. Zkomunistami utosamia si wic choby wadz klubu czy nawet rzd. Dlatego czsto usysze mona na stadionie inne antykomunistyczne haso: Raz sierpem, raz motem, wczerwon hoot!17 Groby kibicowskie, wykrzykiwane pod postaci hase na stadionie, czy te wpisywane na internetowym forum, s pustymi hasami. Cho zwroty te przyjmuj posta groby i mona je tak odebra, wistocie intencj nadawcw nie jest wcielanie tych ostrzee wycie. To tylko teksty bdce reakcj na nieprzyjemne meczowe wydarzenie czy te wyraz niezadowolenia, niechci wobec kogo. W Internecie groby przyjmuj najprostsze formy zuyciem wulgaryzmu. Na stadionach wystpuj najczciej pod postaci skandowanych hase, majcych swj rytm. Czasem s elementem przypiewki, pozwalajcym na zachowanie wcaoci rytmu idodajcym rym.
15 Zasyszane na meczu Legia Warszawa Podbeskidzie Bielsko-Biaa, 3.09.2012, Warszawa. 16 Zasyszane na meczu Legia Warszawa Rosenborg Trondheim, 23.08.2012, Warszawa. 17 Zasyszane na meczu Legia Warszawa Metalurg Lipawa, 26.07.2012, Warszawa.

Groby kibicowskie s reakcj na nieprzyjemne meczowe wydarzenie. Uycie przeklestwa ma j spotgowa. Anonimowo, ktr zapewnia stadion, daje nadawcy poczucie bezpieczestwa.

59

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E D O m I n I K Kwan I K

Pikarze dzikuj po meczu kibicom za kulturalny, gorcy doping.

Sugestie
Sugestia jest rodzajem rady. Sownik jzyka polskiego PWN podaje trzy definicje tego terminu: czyj wpyw na myli, przekonania, zachowania drugiej osoby lub caej grupy, czyje rady, pomysy lub propozycje iinformacja, ktra nie wynika wprost zczyjej wypowiedzi lub jakiego tekstu, ale jest wnich zawarta np. wformie aluzji. Tutaj zajm si sugestiami wrozumieniu przede wszystkim drugim oraz wpewnym stopniu pierwszym. Agresywna, wulgarna sugestia jest te pewnym rodzajem groby, nie do koca dopowiedzianej, akcentowanej. Nadawca przekazuje wdomyle: zrbcie tak, bo skoczy si to dla was le. Istnieje dua grupa wypowiedzi kibicowskich zawierajca formy wyraajce sugesti opuszczenia boiska bd nawet odejcia zklubu. Jedna zwersji to won: Urban won!, Astiz woooooon!!! T sam tre przekazuje si zazwyczaj za pomoc pospolitych wulgaryzmw: wypierdalaj, spierdalaj. Antagonistyczne nastawienie ultrasw do byego waciciela klubu, firmy ITI, stoi u podstaw powstania hasa ITI spierdalaj! Sowo bdce sugesti nie jest tu przypadkowe, poniewa akurat jego uycie tworzy zhasa rymowank. Co ciekawe, w internecie zapisuje si to haso albo dosownie, albo jako ITI sp!, albo korzysta si z ocenzurowanej wersji: ITI patataj! Wulgaryzm wypierdalaj uywany jest wkonkretnych sytuacjach meczowych. Ich adresatem jest zawodnik, ktry wyjtkowo zdenerwuje widzw, popeniwszy brutalny faul, czy przeciwnie ktry udaje, e sam zosta sfaulowany idugo ley na boisku. Okrzyk zazwyczaj pada take, gdy sdzia pokazuje rywalom kartki. Gdy pikarz zostaje wykluczony zgry, jego zejciu towarzyszy gromkie skandowanie tego wulgaryzmu. Zdarza si, e trybuny staraj si zmotywowa swoich zawodnikw za pomoc form wtrybie rozkazujcym. Gdy wynik igra nie wygldaj, dobrze pada haso: Legia gra, kurwa ma!18 Wtym krtkim hale dostrzec mona dwa mechanizmy agresji jzykowej. S to: uycie trybu rozkazujcego (Legia gra!) oraz dodanie wulgaryzmu, ktry peni jeszcze dodatkow funkcj: zapewnia rytm irym. Ten sam mechanizm zastosowany jest whale skierowanym wstron interweniujcych sub porzdkowych: Zostaw kibica, hej kurwo, zostaw kibica. Tu take dostrzec mona tryb rozkazujcy obok wulgaryzmu, ktrego obecno dodaje sylab ipozwala haso skandowa wodpowiednim rytmie. Warto na koniec doda, e samo uycie rozkazu nie jest rwnorzdne zagresj. Prowadzcy doping ztrybuny nazwanej ylet czsto zwracaj si do kibicw zasiadajcych w innych sektorach ze sowami: Cay
18 Zasyszane na meczu Legia Warszawa Jagiellonia Biaystok, 10.11.2012, Warszawa.

6 0 L AS RZECZ Y

stadion piewa znami; Wszyscy wstaj ipiewaj itp. Ten akt mowy na adnej zpaszczyzn nie zostanie utosamiony zagresj werbaln.

Podsumowanie
Jakie s cele agresji jzykowej stosowanej przez kibicw? Mona wyodrbni dwa krgi celw agresji werbalnej. Pierwszy znich to wyraenie krytycznej opinii, niezadowolenia wobec gry swojego zespou. To przykady form agresji jzykowej, ktre najczciej spotkamy na forum internetowym, Wtym przypadku agresja werbalna staje si stylistycznym zabiegiem dosadnej krytyki. Drugi tzw. doping negatywny: pomoc swojej druynie poprzez obraanie przeciwnika. Wniniejszym artykule skupiem si na sownych przejawach agresji, ale warsenale kibicw pikarskich znajduj si take takie rodki jak gwizdy, budzenie czy odchodzc od zabiegw dwikowych wskrajnych przypadkach rzucanie na muraw rnych przedmiotw, nieek, rac. Zabiegi te maj rwnie zdekoncentrowa przeciwnika, ktry przeprowadza gron akcj czy wykonuje rzut wolny. Celem agresji skierowanej wobec innych kibicw jest wspomniana ju demonstracja wyszoci isiy, deprecjacja adresata, wykluczenie go jako niekompetentnego, innego czy utosamienie go zwrogiem wcelu wykluczenia ze wsplnoty (np. czste wyzywanie kibica od sympatyka innej druyny). Na pytanie, czy agresja jzykowa jest czci jzyka kibicowskiego, naley odpowiedzie twierdzco. Jednak, jak wida, nie jest to jednorodne zjawisko. Zjednej strony jest odbiciem emocji, zdrugiej celowym, wiadomym zabiegiem stylistycznym. Wtym pierwszym znaczeniu objawy agresji nie rni si od tych, ktre zauway mona wpotocznej polszczynie odreagowanie zej sytuacji, wyadowanie frustracji, rozadownie napi. Wdrugim jest zbiene zniedobr iniebezpieczn tendencj wulgaryzacji jzyka, uywania przeklestw zpen wiadomoci ich znacze ibrzmienia. Mona zastanawia si, dlaczego akurat wrd kibicw piki nonej agresja jzykowa jest powszechna itolerowana. Dlaczego, syszc stadionowy wulgaryzm, ludzie nie zwracaj uwagi, aprzeciwnie czsto si do niego doczaj? Abstrahujc od socjologiczno-psychologicznych aspektw tego zjawiska, czyli symbolizacji (silnej identyfikacji zdruyn) oraz konsolidacji widowni, poczucia jednoci ztumem19, trzeba pamita po prostu, jak dyscyplin jest pika nona - powszechn, najpopularniejsz. Mona powiedzie, e to jest gwny powd agresji jzykowej. Wpik gra moe kady, ale bya przede wszystkim sportem biednych (wysze sfery miay tenis czy polo). Zawodnikami, atake kibicami, byli ludzie biedniejsi, czsto robotnicy. Take dzi, co zauwaa Przemysaw Piotrowski, kibicami atwo zostaj osoby zrozbitych rodzin, bez autorytetw, ktre potrzebuj znale wsplnot, zczym si utosami (autor nazywa to poczuciem alienacji)20. To oni nale do rodowiska najbardziej zagorzaych kibicw, czyli tych kreujcych de facto socjolekt kibicw. Dostrzeganie okolicznoci powstawania agresji jzykowej nie tu na celu jej usprawiedliwiania. Wulgaryzacja jest bezwzgldnie zjawiskiem negatywnym inaley znim walczy, cho wiadomo rde tej agresji wtym rodowisku sugeruje, e nie uda si do koca jej pokona. Pki pika nona bdzie wywoywa takie emocje jak obecnie, pty stadiony, niestety, nie bd wolne od przeklestw

19 P. Piotrowski, Chuligani akultura futbolu wPolsce, Warszawa 2012, s.91. Psychologi tumu zajmowa si francuski socjolog ipsycholog Gustaw Le Bon, ktry zauwaa, e cech tumu jest irracjonalno zachowa ipodatno na sugestie. Wida to na przykadzie dopingujcej trybuny, ktra powtarza hasa za czowiekiem prowadzcym doping. Teorie iwnioski Le Bona mona znale wksice Psychologia tumu (Warszawa 1994). 20 Ibidem, s. 103.

61

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E M a G D alena J urczy s K a

Neologizmy ikontaminacje

wtekstach KABARETU MORALNEGO NIEPOKOJU


Magdalena Jurczyska

Artyku stanowi cz rozdziau mojej pracy magisterskiej pod tytuem Gry jzykowe wtekstach Kabaretu Moralnego Niepokoju, napisanej pod kierunkiem prof. UKSW dr hab. Ewy Dzigiel iobronionej wInstytucie Filologii Polskiej WNH UKSW w2013 roku. Materiaem badawczym byy teksty Kabaretu Moralnego Niepokoju spisane przeze mnie znagra pochodzcych zlat 20052012.

62 L AS RZECZ Y

ot ychcz asowe badania nad s owot wrst wem skupiay si

przede wszystkim na analizie systemu1. Podejmujc si analizy gier jzykowych wzakresie sowotwrstwa, naley jednak odej od cisych uj metody strukturalistycznej iwyj poza opis zastosowanych mechanizmw. Uwzgldniajc kontekst derywatw2 oraz zaoon wiedz pozajzykow odbiorcy mona rwnie okreli funkcj, jak peni wtekcie wykorzystywane mechanizmy sowotwrcze. Zagadnienie funkcjonowania derywatw sowotwrczych wkontekcie cieszy si wostatnim czasie coraz wikszym zainteresowaniem3. Rwnie analizowanie sowotwrstwa jako jednego z elementw umoliwiajcych osignicie efektu gry z odbiorc ma swoj tradycj badawcz. Mona tu wymieni przede wszystkim prace Danuty Buttler, Tadeusza Szczerbowskiego, Krzysztofa Wrblewskiego, Anny Krasowskiej4. Gry sowotwrcze nale do szerszej kategorii

1 Ustalenia terminologiczne przywoane wtej czci pracy podawane s za Gramatyk wspczesnego jzyka polskiego autorstwa Renaty Grzegorczykowej, Romana Laskowskiego iHenryka Wrbla (t. 2, Warszawa 1998). 2 Krystyna Waszakowa zwraca uwag na rol kontekstu jako tego elementu, ktry uaktualnia jednostkowe znaczenie neologizmu ipozwala na waciwie zgodne zintencjami nadawcy zrozumienie derywatu (zob. K. Waszakowa, Neologizmy tekstowe wwietle ram interpretacyjnych, w: Tekst. Analizy iinterpretacje, pod redakcj J. Bartmiskiego iB. Bonieckiej, Lublin 1988, s. 22). Naley tu zaznaczy, e kontekstem wtym ujciu nie jest tylko bezporedni, linearne ssiedztwo elementw tekstu, lecz take zwizek wyrae pozostajcych wrelacjach semantycznych oraz pozajzykowe to kulturowe, tzw. kontekst dowiadczeniowy (zob. K. Waszakowa, Derywaty sowotwrcze wtekcie, Bulletin de la Socit Polonaise de Linguistique LXIII, 2007, s. 128). 3 wiadczy otym mog tomy pokonferencyjne powicone funkcjonowaniu derywatw wtekcie: Sowotwrstwo itekst, redakcja naukowa V. Maldjewa iZ. Rudnik-Karwatowa, Warszawa 2007; Wok sw iznacze II. Zproblemw sowotwrstwa, pod red. J. Makiewicz iE. Rogowskiej-Cybulskiej, Gdask 2008; Wok sw iznacze IV. Sowotwrstwo amedia, pod redakcj E. Badydy, J. Makiewicz iE. Rogowskiej-Cybulskiej, Gdask 2011. Oprcz wymienionych publikacji mona odnotowa rwnie artykuy Krystyny Waszakowej (Neologizmy tekstowe wwietle ram interpretacyjnych, op.cit.; Derywaty sowotwrcze wtekcie, op.cit.), Krystyny Kallas (Funkcje zestawie wyrazw spokrewnionych sowotwrczo bd etymologicznie we wspczesnych polskich tekstach poetyckich, w:Sowotwrstwo itekst, op.cit.), Jolanty Kowalewskiej-Dbrowskiej (Rola perswazyjna sowotwrczych gier jzykowych wtekstach publicystycznych, w: Sowotwrstwo itekst, op.cit.), Krzysztofa Wrblewskiego (Dowcip sowotwrczy wtekstach Jeremiego Przybory,Rozprawy Komisji Jzykowej WTN, 1996, t. 22; Formacje deminutywne jako rdo humoru jzykowego idowcipu jzykowego wtekstach Jeremiego Przybory, w: Praktyka jzykowo-stylistyczna wtekstach artystycznych doby nowopolskiej, redakcja JerzyBrzeziski, Zielona Gra 1997), Anny Kozowskiej (Sposoby wykorzystywania potencji semantycznej derywatw sowotwrczych wtekstach literackich Karola Wojtyy, Roczniki Humanistyczne 2011, t. LIX, z. 6), jak te publikacj Barbary Kudry Kreatywno leksykalna wdyskursie politycznym polskiej prasy lat osiemdziesitych idziewidziesitych, d 2001. Najczciej prace te dotycz tekstw artystycznych lub tematyki zwizanej zkomunikacj wmediach (prasie, Internecie). Naley rwnie wspomnie ostarszych pracach podejmujcych omawiane zagadnienie, zob. np. artyku Stanisawa Skorupki Elementy formalne humoru wjzyku, (Poradnik Jzykowy 1949, z. 6). 4 Zob. D. Buttler, Odowcipie sowotwrczym, Poradnik Jzykowy 1961, z. 3; eadem, Polski dowcip jzykowy, wydanie trzecie zuzupenieniami, Warszawa 2001; T. Szczerbowski, Ograch jzykowych wtekstach polskiego irosyjskiego kabaretu lat osiemdziesitych, Krakw 1994; K. Wrblewski, Dowcip sowotwrczy wtekstach Jeremiego Przybory,op.cit.; idem, Formacje deminutywne jako rdo humoru jzykowego idowcipu jzykowego wtekstach Jeremiego Przybory, op.cit.; A. Krasowska, Od Zielonego Balonika do Potem komizm jzykowy wartystycznym kabarecie literackim, Lublin 2009 [maszynopis pracy doktorskiej].

63

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E M a G D alena J urczy s K a zjawisk okrelanych zbiorczo jako gry jzykowe5 ipolegaj gwnie na rnorodnym wykorzystaniu moliwoci kreacyjnych jzyka i/lub dwoistoci derywatw za pomoc mechanizmw wchodzcych wzakres sowotwrstwa. Na podstawie dotychczasowych wykazw zagadnie, ktre wchodz wzakres gier sowotwrczych, mona wyodrbni najczciej pojawiajce si mechanizmy: tworzenie neologizmw ikontaminacji, grupowanie struktur oraz artobliwe przewartociowania (termin Danuty Buttler). Wniniejszym artykule chciaabym si zaj jedynie czci wymienionych powyej zabiegw, amianowicie neologizmami ikontaminacjami.

Neologizmy
Twrczo neologiczna stanowi najdobitniejszy wyraz kreatywnoci autorskiej. Neologizmy to rwnie elementy, ktre zawsze zwracaj na siebie uwag odbiorcy. Dlatego nowe jednostki s szczeglnie cenione wutworach kabaretowych6. Nadawca, aby osign efekt komiczny, nie korzysta zgotowych leksemw, lecz wplata do tekstu derywaty nowe. Na uytek niniejszej pracy za neologizm sowotwrczy (od gr. nos nowy + lgos mowa, sowo) uwaam now jednostk leksykaln, zbudowan zgodnie zobowizujcymi wdanym jzyku reguami sowotwrczymi7. Jako neologizmy traktowa bd wanalizach te tak zwane potencjalizmy iokazjonalizmy, jak rwnie tzw. neologizmy tekstowe, czyli takie, ktre wdanym tekcie s odczuwane jako nowe8. Najczciej do budowania neologizmw wykorzystywane s elementy formalne waciwe danemu systemowi jzyka. Danuta Butler okrelia neologizm jako najmniejsz autonomiczn jednostk komiczn, ktr odbiorca jest wstanie odczyta bez znajomoci kontekstu9. Powoujc si na zdanie Krystyny Waszakowej, uwaam jednak, e cakowita izolacja neologizmw nie sprzyja ich interpretacji, aczasem wrcz pozbawia je siy komicznej10. Dlatego, omawiajc
5 Gr jzykow rozumiem jako zesp intencjonalnych zabiegw stylistycznych obejmujcych rodki zrnych poziomw systemu jzykowego iwrnym stopniu przekraczajcych reguy kodu jzykowego wwarstwie strukturalnej isemantycznej (por. E. Jdrzejko, Strategia tekstotwrcza agry jzykowe wliterackich nazwach wasnych, w: Gry wjzyku, literaturze ikulturze, pod redakcj E. Jdrzejko iU. ydek-Bednarczuk, Warszawa 1997, s. 66; D. Kpa-Figura, Gry intertekstualne anadawczo-odbiorcza wsplnota komunikacyjna, w: Intertekstualno we wspczesnej komunikacji jzykowej, pod redakcj J. Mazura, A. Mayski, K, Sobstyl, Lublin 2010, atake: B. Guz, Jzyk wchodzi wgr ograch jzykowych na przykadzie sloganw reklamowych, nagwkw prasowych itekstw graffiti, Poradnik Jzykowy 2001, z. 10; T. Szczerbowski, op.cit., s. 117. 6 Na przykad Kabaret Paranienormalni ogosi na swojej stronie internetowej, e wprowadza rednio dwa sowa na rok (http://www.kabarety.com.pl/kabaret.php?id=6&lang=pl&m=1 [dostp 5.02.2011]). wiadczy to moe rwnie ooddziaywaniu kabaretu na jzyk potoczny (por. M. Jurczyska, Gry jzykowe wzakresie sowotwrstwa wtekstach kabaretowych (na przykadzie wybranych skeczy Kabaretu Moralnego Niepokoju iKabaretu pod Wyrwigroszem), Warszawa 2013 [maszynopis pracy licencjackiej]). 7 Zob. Sownik terminw literackich, pod redakcj J. Sawiskiego, Wrocaw 2008, s. 339; Z. Gob, A. Heinz, K. Polaski, Sownik terminologii jzykoznawczej, Warszawa 1968, s. 370; S. Grabias, Oekspresywnoci jzyka. Ekspresja asowotwrstwo, Lublin 1981, s. 88-98. 8 Por. B. Kudra, op.cit., s. 11-13. 9 Wneologizmach [] cay ukad czynnikw powodujcych percepcj komiczn zawiera si wformie jednego wyrazu; nowe struktury sowotwrcze mona by wic nazwa minimaln jednostk dowcipu jzykowego, jego najkrtsz form (D. Buttler, Polski dowcip jzykowy, op.cit., s. 151). 10 Por. B. Grochala, Komizm jzykowy wfelietonach Antoniego Sonimskiego, d 2006, s. 97.

6 4 L AS RZECZ Y

przykady ztekstw Kabaretu Moralnego Niepokoju, prezentuj je wkontekcie tekstowym umoliwiajcym zrozumienie derywatu. W zebranym materiale mona spotka przykady ilustrujce, jak sowo nowe, ale utworzone zgodnie zsystemem sowotwrczym, moe wywoa efekt humorystyczny 11. Tak dzieje si wprzypadku derywatw liciarz oraz mitolarz, utworzonych przy pomocy formantu -arz, odpowiedzialnego za derywowanie rzeczownikw oznaczajcych nazwy zawodw bd nazwy subiektw czynnoci wykonywanych uzualnie (np. murarz, garz12). Nowe formacje zaskakuj odbiorc swoim znaczeniem oznaczaj nazwy wykonawcw pewnych czynnoci, ktre do tej pory nie byy nazywane13. 1. Liciarz: Dlaczego? Przecie ja tu tylko macham liciem. Chyba pani nie chce powiedzie, e liciarz te? (Przetarg na piramid) 2. Czowiek zagadka: Nie no panie, ja tu udusz si. Prezenter: Dobra spieprzaj pan, co mi tutaj mitoli nad uchem, mitolarz jeden. (To idiotyczne) Zgodnie zsystemem sowotwrczym powstaa rwnie forma Neologizmy stanowi najfaraonka (przy uyciu formantu ka, wyspecjalizowanego wtworzedobitniejszy wyraz kreniu nazw eskich14). Efekt humorystyczny zjednej strony osignity jest dziki rzadkoci pojawiania si tej formy, azdrugiej wynika atywnoci. Zwracaj one zkontekstu skeczu. Sami rozmwcy pokazuj problemy zwizane te uwag odbiorcy dlaztworzeniem nazw eskich iniepewno, wjaki sposb maj si tego s szczeglnie ceniozwraca do kobiety, ktra jest faraonem. ne w utworach kabareto3. Deweloper 2: Faraonie. Deweloper 1: Faraonko wych. Deweloper 2: Pani faraon? Deweloper 1: Kleopatro! (Przetarg na piramid) Nastpnym przykadem wykorzystania tradycyjnego mechanizmu derywacji wcelu osignicia efektu humorystycznego jest leksem lachonarium (pochodzcy ze skeczu Max iBoydar, wktrym przedstawiony zosta sposb poderwania dziewczyny), derywowany od podstawy sowotwrczej lachon (dziewczyna) zuyciem typowego sufiksu nazw miejscowych -arium. Tu efekt zaskoczenia wynika zarwno zeznaczenia derywatu (miejsce pene lachonw), jak izkontekstu, wktrym ten derywat zaistnia. Boydar, bohater skeczu, wedug opinii kolegi nie mia szans na poderwanie adnej dziewczyny, ale jego wyjcie do klubu skoczyo si tym, e mia wdomu prawdziwe lachonarium. Gr jzykow stanowi mog rwnie rne przeksztacenia imion. We wspominanym skeczu Max iBoydar mczyzna daje swojemu koledze, Boydarowi,
11 Autorka monograi odowcipie jzykowym wydziela formacje tego typu jako kategori znajdujc si zpowodu braku dwuplanowoci znaczeniowej powstaych derywatw na pograniczu waciwego dowcipu sowotwrczego (D. Buttler, Polski dowcip jzykowy, op.cit., s. 152-153). 12 Zob. Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego, op.cit., s. 403. 13 Por. rwnie leksem waciarz utworzony przez twrcw Kabaretu Moralnego Niepokoju (zob. M. Jurczyska, Gry jzykowe wzakresie sowotwrstwa... op.cit.). 14 Zob. Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego, op.cit., s. 423.

65

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E M a G D alena J urczy s K a rady, wjaki sposb podrywa dziewczyny. Wedug Maxa imi Boydar skazuje na klsk, wic chcc jej zaradzi, mwicy wymyla taki sposb prezentacji: 4. Max: [] Dobra, czyli Boydar, tak? ? Ale ci starzy zaatwili. [] Podchodzisz do lachona imwisz do niej tak: Hej, jestem Boo, Boo-wporzo. (Max iBoydar) Zastosowany tu mechanizm ekspresywnego przeksztacenia imienia Boydar (na wzr Przemo czy wujo) stanowi jednoczenie element zabawnej rymowanki (zrymem brzmieniowym). Innym przykadem przeksztacenia imienia jest forma Adolfi (Benito zielona pietruszka) ekspresywna forma imienia Adolf powstaa przez zastosowanie formantu -i(por. Rudi, Waldi). 5. Przemysaw Borkowski: Kiedy byo lepiej, znoniej, kiedybyo tak radoniej, wiat by jakotak pikniejszy, noc czarniejsza, dziejaniejszy. Mikoaj Cielak: Winie bardziejwiniowate, jabka bardziejjabkowate. Moe byo chodniej, twardziej, ale jednak jako bardziej. (Crka) Potencjalizmy winiowatyijabkowaty utworzone sprzy pomocy formantu-owaty15, ktry wyspecjalizowa si wderywowaniu przymiotnikw wuyciu porwnawczym (symilatywnym), azatem jest nietypowy dla u16ytych tu przymiotnikowych derywatw odrzeczownikowych okrelajcych uycie materiaw. Wefekcie otrzymujemy derywaty, ktrych znaczenie strukturalne sparafrazowa moemy tak: obiekt podobny do wini/jabka. Efekt humorystyczny polega przede wszystkim na zaskoczeniu odbiorcy iwynika zjego zdziwienia. Ponadto opisany jest tu swego rodzaju absurd rodzcy pytanie, wjaki sposb winie mog by bardziej podobne do wini. Neologizmy mog suy rwnie stylizowaniu tekstu, na przykad przez zastosowane w nich formanty. Sufiks -nica17, wystpujcy wleksemie polewnica (ze skeczu Wsy kasztelana), jest obecnie formantem mao produktywnym, najczciej tworzcym odczasownikowe nazwy rodkw czynnoci18 oraz obecnym wleksemach dawno powstaych, ale do dzi uywanych (np. ganica, mwnica19). Wedug ustale Krystyny Kleszczowej wstaropolszczynie formant ten tworzy najczciej odczasownikowe nazwy miejsc Warto przy okazji wspomnie Juliana Tuwima oraz nazwy czynnoci (np. strzelnica, tanecznica , dziel- wybitnego twrc tekstw kabaretowych imistrza nica podzia20). Analizowany wyraz naley do kategorii neologizmw.

15 Danuta Buttler przy omawianiu artobliwego sowotwrstwa przymiotnikw odnotowaa formant -owaty jako majcy stae zabarwienie humorystyczne. rdem komizmu derywatw ztym formantem jest wedug autorki kontrast midzy jego deminutywn funkcj aintensywnoci emocjonaln tematu (zazwyczaj ocharakterze negatywnym) (D. Buttler, Polski dowcip jzykowy, op.cit., s. 153-155). 16 Por. Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego, op.cit., s. 490. 17 Tworzy on nazwy subiektw, nazwy obiektw (cho wstaropolszczynie nie odnotowano tego formantu wtego typu nazwach, zob. K. Kleszczowa, Staropolskie kategorie sowotwrcze iich perspektywiczna ewolucja, Katowice 1998, s. 120-123), nazw miejsc (Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego, op.cit., s. 400, 406, 413). 18 Wstaropolszczynie jest to klasa sabo wyksztacona, jednak Krystyna Kleszczowa wyszczeglnia mao liczn grup derywatw ztym suksem. 19 Por. Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego, op.cit., s. 411, 414. 20 Zob. Sowotwrstwo jzyka doby staropolskiej. Przegld formacji rzeczownikowych, red. K. Kleszczowa, Katowice 1996, s. 62 inast.

6 6 L AS RZECZ Y

odczasownikowych nazw obiektw. We wspczesnej polszczynie derywaty ztej kategorii tworzone s zazwyczaj przez formanty -a, -, -anie, -enie, -ka, -nik, -ek21 zaszy tu niewielkie zmiany wstosunku do modeli staropolskich22. Widoczne jest wic uycie formantu nietypowego dla danej kategorii zarwno wujciu wspczesnym, jak iwhistorycznym. Suy ono dajcej si uchwyci wcaym tekcie tendencji do archaizacji nazw inadaniu im staropolskiej tonacji. Polewnica stanowi tu bowiem okrelenie zupy: 6. Kelner: Prosz pana, to nie jest jaki bar uZiutka czy uinnego Psiutka, tylko karczmo-obera Wylgarnia smaku. Iunas nie ma zup, co najwyej s polewnice! Wyjanieniem tej archaizujcej atym samym by moe podnoszcej rang zjawiska nazwy moe by wypowied kelnera: 7. Kelner: Jeli nawet wrd naszych polewnic jest itaka, ktra smakiem ikonsystencj przypomina ros, to na pewno nie nosi ona prymitywnej nazwy ros. Tak samo jak ja nie nazywam si kelner. Klient: Ajak si pan nazywa? Kelner: Jadopodawca. Klient: Dobrze. Wtakim razie, panie jadopodawco Kelner: Sucham, jadoodbiorco? [] Klient: Juci! Apomykaj e chyo do gotowalni iby tam jadosprawiacz, by piorunem obiadyniec nagrzmoci. (Wsy kasztelana) Podobn archaizujc funkcj peni derywat obiadyniec (ztego samego skeczu), uyty zamiast wyrazu obiad.

Neologizmy su rwnie stylizowaniu tekstu. Poprzez zastosowanie odpowiednich formantw mona utworzy np. wypowied wtonacji staropolskiej.

Jest to przykad modyfikacji sowotwrczej zsufiksem -yniec, kojarzonym ze sownictwem staropolskim jak na przykad gobiniec, siostrzyniec syn siostry, zwierzyniec23. Formant ten by jednak rzadki, czciej traktowany jako rozszerzenie formantu -ec. Wyjtkiem jest jeden zanotowany przykad nazwy czci hordyniec czowiek nalecy do krlewskiej ludnoci suebnej24. Womawianym przypadku obiadyca prawdopodobniej wykorzystane zostao przede wszystkim podobiestwo brzmieniowe do wyrazw staropolskich, dziki czemu wpisa si on wogln tonacj skeczu. We wspominanym skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju Wsy kasztelana uyte zostay wcelu archaizujcym tekst rwnie takie zoenia, jak: karczmoobera, jadopodawca, jadoodbiorca, jadosprawiacz. Przykady te nie s skomplikowane pod wzgldem budowy pierwszy leksem to zoenie wsprzdne egzocentryczne zformantem interfiksalnym -o-, pozostae reprezentuj nadrzdno-podrzdne struktury endocentryczne. Takie zoenia zazwyczaj nie miesz, nie wymagaj bowiem od odbiorcy zbyt zawiych procesw percepcji, aefekt komizmu
21 Gramatyka wspczesnego jzyka polskiego, op.cit., s. 406 inast. 22 Zob. K. Kleszczowa, op.cit., s. 120-123. 23 Podane przykady reprezentuj rne kategorie, co udowadnia brak wyksztacenia si okrelonej kategorii dla tego formantu. Zob. Sowotwrstwo jzyka doby staropolskiej..., op.cit., s. 48. 24 Zob. K. Kleszczowa, op.cit., s. 104.

67

A N A L IZ Y L IN G WI S T YCZ N E M a G D alena J urczy s K a wduej mierze zaley od stopnia zaskoczenia25. Mamy tu jednak do czynienia zgr polegajc na zestawieniu dosy trywialnej sytuacji, jak jest wizyta wrestauracji, iwyszukanego, archaizujcego sownictwa. Formy jadopodawca, jadoodbiorca, jadosprawiacz nie figuruj wsownikach, przez co mona przypuszcza, e s to nowe twory, skonstruowane na potrzeby skeczu wcelu okrelenia uczestnikw komunikacji. Przykady te s rwnie elementami, ktre stanowi pewien nadmiar wsystemie jzyka zarwno jadopodawca ijadoodbiorca, jak ijadosprawiacz maj swoje ju istniejce odpowiedniki (kelner, go oraz kucharz). Przykadem hybrydy jest leksem castrofobia (kastrofobia), powstay nadrodze analogii sowotwrczej. Pod wzgldem budowy skada si on znazwiska Castro oraz czonu obcego -fobia (gr. lk), co wefekcie daje leksem oznaczeniu lk przed Castrem. Jest on zbudowany analogicznie do nazw zaburze lkowych (por. wystpujca wskeczu klaustrofobia, ale take agorafobia, zoofobia iin.); ponadto wystpuje tu spore podobiestwo brzmieniowe leksemw klaustrofobia oraz kastrobia. 8. Osama bin Laden: Cholera jasna, to ja ju si wol ukrywa wtej mojej jaskini. Co za klaustrofobia. Castro: Masz castrofobi co ci nie pasuje? (O za)

Podczas tworzenia kontaminacji dochodzi do kompilacji nie tylko form wyrazowych, lecz take znacze. Dziki temu maj one ogromny potencja komiczny.

Kontaminacje
Mechanizm gier kontaminacyjnych jest szczeglnie interesujcy pod wzgldem semantycznym. Kontaminacje, ktre polegaj na skrzyowaniu dwch wyrazw, dajcych wefekcie now jednostk leksykaln, stanowi gr sytuujc si na pograniczu mechanizmw fonetycznych isowotwrczych26. Podczas zabiegw kontaminacyjnych dochodzi do kompilacji nie tylko form wyrazowych, lecz take co moe okaza si waniejsze przy analizie gier jzykowych znacze. Cho kontaminacje maj ogromny potencja oddziaywania komicznego, wbadanym materiale zaobserwowaam niewielk liczb przykadw gier kontaminacyjnych. Naley do nich leksem Stranisaw ze skeczu Strach na wrble. Utworzony wskeczu wyraz stanowi poczenie wyraenia strach na wrble oraz imienia Stanisaw: strach na wrble + Stanisaw Stranisaw Derywat peni funkcj przede wszystkim uwzniolajc tytuowy strach na wrble by pocztkowo obiektem drwin iartw, na koniec okaza si bohaterem. Ztego powodu chcia, aby zwracano si do niego zszacunkiem, aimi zakoczone na -saw miao si do tego przyczyni. Innym przykadem kontaminacji jest zestawienie Tadek-nieludojadek ze skeczu Piraci nie wsosie. Jest to zmodyfikowana forma odwoujca si do tytuu wiersza Wandy Chotomskiej Tadek niejadek. Modyfikacja ta jest
25 Zob. D. Buttler, Polski dowcip jzykowy, op.cit., s. 110. 26 Termin kontaminacja rozumiem za Stanisawem Grabiasem (Kontaminacje we wspczesnym jzyku polskim. Prba charakterystyki, Annales UMCS. Sectio F 1970).

6 8 L AS RZECZ Y

podyktowana chci dopasowania wyraenia do sytuacji przedstawianej wscence (jest to skecz oludoercach, wktrym ojciec chce przekona syna do zjadania ludzi). Leksem cichociemniak ze skeczu Kociuszko ichopi stanowi kontaminacj sw cichociemny (onierz Polskich Si Zbrojnych) oraz ciemniak. Taka motywacja27 podpowiadana jest przez bohatera skeczu. 9. Kociuszko: [...] Chodzi oto, e chcemy zwami wsplnie rozpocz insurekcj. Chop: Co takiego? Kociuszko: Guchy jeste ciemniaku? Chop: Prosz? Kociuszko: Towarzyszu broni. Chop: Apan powiedzia ciemniaku, syszaem! To byo obraliwe. Baranowski: Nie, nie, nie. Pan naczelnik powiedzia ciemniaku, ale chodzio mu ocichociemnego, to jest taki rodzaj onierza. Taki cichociemniak. (Kociuszko ichopi) Przyczyn tak maej liczby kontaminacji wzebranym materiale moe by mwiony charakter przedstawie kabaretowych (skierowanych zreszt do masowego odbiorcy). Jak stwierdza Danuta Buttler, proces percepcji artobliwej kontaminacji jest zoony [], wymaga pewnego wysiku skojarzeniowego, by zostaa rozszyfrowana ukryta motywacja dziwacznej struktury28. Skomplikowane pod wzgldem budowy kontaminacje mogyby by niedostrzeone przez odbiorc lub niezrozumiae dla niego.

Podsumowanie
Analiza zebranego materiau prowadzi do kilku wnioskw. Wykorzystujc neologizmy Wszelkie operacje na sowie, jakich dokonuj autorzy tekstw, maj niejako zaprasza odbiorcw do aktywnego uczestnictwa wgrze, ikontaminacje, twrcy tekktr im proponuj. Wprzypadku budowania neologizmw (ktry stw kabaretowych zaprato zabieg wykorzystywany jest najczciej) ikontaminacji odbiorca szaj odbiorcw do aktywmusi rozpozna znaczenie nowego wyrazu nie tylko na podnego uczestnictwa wgrze. stawie znacze formalnych, lecz take wiedzy pozajzykowej29. Niezwykle wana jest rola kontekstu, ktry pozwala na uchwycenie komicznoci wykorzystywanych zabiegw. Neologizmy stanowi najatwiej rozpoznawalne inajbardziej twrcze elementy tekstw kabaretowych. Przeanalizowane kontaminacje dziaaj wedug prostego schematu, ich budowa nie jest skomplikowana, co mona tumaczy ich wystpowaniem wrealizacjach scenicznych, podczas ktrych odbiorca zazwyczaj nie jest wstanie odczytywa czci skadowych leksemu. Zamierzonym celem analizowanych tekstw jest osignicie efektu komizmu, dlatego zabiegi, ktre zostay wyodrbnione, s podporzdkowane tej funkcji. Ponadto wykorzystywane mechanizmy mog peni funkcj stylizacyjn (por. np. polewnica, stranisaw) oraz ekspresywn

27 Innym wytumaczeniem budowy sowotwrczej moe by dodanie formantu -ak do tematu cichociemny, co pozbawiaoby ten leksem charakteru kontaminacji. 28 Zob. D. Buttler, Polski dowcip jzykowy, op.cit., s. 110. 29 Zob. E. Badyda, Sowotwrcze sposoby deprecjonowania przeciwnika politycznego na forach internetowych na przykadzie nazwiska Tusk, w: Wok sw iznacze IV. Sowotwrstwo amedia, op.cit.

69

GO C IN N IE J ul I usz E razm B O le K

Juliusz Erazm Bolek

D o raju czy d o piek a?


- Chciaby do raju? - Tam jest za zimno. - Chciaby do pieka? - Tam jest za gorco. - Chciaby do raju? - Tam jest za mao ludzi. - Chciaby do pieka? - Tam jest zbyt toczno. - Chciaby do raju? - Tam brak wolnoci. - Chciaby do pieka? - Tam jest niebezpiecznie. - Chciaby si jeszcze napi? - Mam inne pragnienie. - Jakie? - Chciabym na ziemi. - Po co? - Bo tam mog by zTob. - Kim dla Ciebie jestem? - Nadziej

70 L AS RZECZ Y

Dziewczyna ifoto graf


- Zrobisz mi martwe zdjcia mojego ywego ciaa? - Sfotografuj Twoj myl oyciu! - Mylisz e myl? To mie. Mylaam onagich zdjciach mojego ciaa. - Kiedy bdziesz naga sfotografuj Twoj dusz. - Masz dobry aparat? - Kady aparat jest dobry kiedy chce si powiedzie prawd. - Masz dobre oko? - Sfotografuj Ciebie tak jak Ciebie widz tego co zobaczysz nie znajdziesz wadnym lustrze. - Masz dobr rk? - Mam perspektyw mam potrzeb opowieci. - Masz dobre wiato? - Wykorzystam kade rdo wiata nawet bysk gwiazdy wTwoim oku. - Masz dobre pomysy? - Jeste moim pomysem jeste moj muz jeste moim natchnieniem

71

GO C IN N IE J ul I usz E razm B O le K

Telewizja interakt ywna


nie musisz by onierzem bo nie wybierasz si na wojn bdziesz tylko wpracy oglda telewizj interaktywn ogldanie telewizji jest mie iprzyjemne to co widzisz na ekranie to nie s ludzie tylko obiekty do odstrzau pamitaj ty patrzysz tylko na ekran to tak jakby gra wwojn dron jest bezzaogowym statkiem powietrznym dron to tropicy zabjca dron leci zszybkoci dwustu kilometrw na godzin na wysokoci prawie trzech tysicy metrw to tak daleko od ziemi e prawie poza ni poza rzeczywistoci tak jak wgrze dron niesie rakiet ogie piekielny dron zabija dron bierze odpowiedzialno na swoje sumienie ma bardzo pojemn pami pamitaj jeste tylko dowdc nadzorujcym akcj dron dotar ju do strefy akcji pocisk zostaje odpalony pocisk leci pocisk osiga cel pocisk likwiduje cel

pamitaj to nie jest wojna tylko akcja mier przychodzi zgry bo to jest znak od boga siedzcego przy ekranie wszyscy miuj boga czyli tak naprawd ciebie to nie s ludzie to nie wojny tylko gwiezdne wojny republika jest dobra rebelianci s li pamitaj system likwidacji obiektw nie potrzebuje wyrokw jest to po to aby ratowa demokracj isprawiedliwo wana jest szybko im szybciej tym lepiej widok na ekranie zmienia si wpiksele chaos po chwili wida zlikwidowane obiekty czyli rozszarpane ciaa celi

72 L AS RZECZ Y

wszystko wsterylnej ciszy bo ani wybuch ani krzyk gincych nie przebdzie dziesiciu tysicy kilometrw do centrali nawet gdyby to przecie siedziba centrali jest wietnie strzeona wic itak aden dwik nie moe si tu dosta nawet do schronu nie mwic osumieniu ten kto zwycia jest demokrat ten co przegrywa zostaje bandyt gra jest otyle fajna e zawsze masz zagwarantowan wygran pamitaj e ona prosia aby po pracy kupi mleko dla dziecka

73

GO C IN N IE J ul I usz E razm B O le K

Wskazwka
dlaczego tak si stao dlaczego tak si stao dlaczego tak si dlaczego tak dlaczego dlaczego dla czego dla c za raniec c to za modlitwa dlaczego tak si stao

i m Pa ce o d m aw e w a o Pr o mc sz y n zy ce w Pr c i o y sz j zw jw y ze ej na cz i nac y i n na t i n ie l s k w a y jes e Po do p y u z u r d z b aw a ar j z ny N e fi e t a s s y r sk a zo l un m o dw ente a P o si g e i m la a st y u m ya z iz zad oc m c ie y a dn w n e j m z a iz lsk iec dra ie j dz Po odw ym na i w asn dz w ro i am ie r t k ys m n i m o ju c tk n i n a s z y s en i za ws ni my ci ot ju am znie o z os c z y s y pr arze w a am dl

d l a t e g o dla Tego

wskazwka przeklestwa katyskiego zatoczya obrt ijakby wybia godzina ECHO ktre nie mogy zabrzmie przerwao milczenie wy b uc h o

kolejna sztafeta walczcych zgina na froncie walki wmce

74 L AS RZECZ Y

dl

ycie jest proste


ycie jest proste jeli nie wcza si funkcji mylenia najwaniejsze jest ycie bez wysiku ycie jak karkwka leniwie opiekana na ruszcie rwnomiernie ze wszystkich stron mylenie jest niezdrowe kiedy czowiek prbuje myle mzg mu si faduje taki pofadowany wyglda brzydko apoza tym mona si spoci to le bo spocony czowiek ma nisz zdolno kredytow ycie jest proste wystarczy wzi kredyt iod razu wiadomo e yje si aby go spaci jak si sprytnie yje to czowiekowi nie starczy ycia na spacenie kredytu ito jest wygrana kredyt to pozycja spoeczna na raty wiadomo e ycie jest warte tyle ile kredyt ycie jest proste wystarczy wierzy wreklamy bo wiara jest lepsza faktw wiara jest lepsza od prawdy ideaem jest ycie wiluzji wprzekonaniu e jest dobrze to ycie bezstresowe bo stres przeszkadza

wleniwym yciu dobrze jest robi iluzoryczn karier mie poczucie wspaniaoci cudownoci lekkoci bytu wniebycie ycie jak wata cukrowa jak pyn do mycia jak pyn do pukania jest halucynacj ycie jednorazowego uytku ycie jest proste na wszystko s standardy algorytmy skrypty modele recepty aplikacje funkcje szablony programy mona je kopiowa wnieskoczono ito jest dobre bo nie wymaga nawet zastanowienia zastanawianie jest ryzykowne niechccy moe przerodzi si wmylenie apo co y trzeba beztrosko inie dopuszcza adnych myli dla myli najlepsze s rodki owadobjcze ycie jest proste jeli tylko jest si elementem planu marketingowego wystarczy konsumowa konsumowa da si konsumowa by konsumowanym byle niezauwaalnie

75

GO C IN N IE J ul I usz E razm B O le K

POEZJA TO DOTYKANIE YCIA

Omiejscu poety we wspczesnym wiecie, odwiecznym sporze treci zform ipoetyckich rodkach promocji rozmawiamy zJULIUSZEM ERAZMEM BOLKIEM

ukasz Kucharczyk: Nie mona powiedzie, by by pan stereotypowym poet. Odzie zfragmentami wierszy, plakaty poetyckie, utwory wywietlane przy pomocy laserw daleko odbiega to od zapatrzonego wdal igoszcego prawdy ostateczne wieszcza. Jakie jest wedug Pana zadanie poety XXI wieku? Juliusz Erazm Bolek: Gdyby znalaz si nowy Mickiewicz wieszczcy prawdy dla ludu, byoby wspaniale, sam pobiegbym do niego po numery totolotka. Rozumiem, e chodzi Panu omiejsce poety we wspczesnym wiecie? Trudno mi otym mwi, poniewa wogle nie rozumiem wspczesnego wiata by moe wanie to jest zadaniem poety XXI wieku? Nie rozumie wiata bo ten wiat nie jest poetycki. To jest wiat dosownoci. Nawet wicej: to jest wiat wirtualnej dosownoci. Adosowno jest zaprzeczeniem poezji. Poezja wymaga wyobrani nie tylko od autora, ale iod czytelnika. Wymaga inie wymaga. Amerykascy Beatnicy czy te na gruncie polskim na przykad Tadeusz Rewicz to przecie realici. Budowanie na gruncie realnym nie zezwala na rezygnacj zwyobrani. Jeli bdziemy literatur realistyczn czyta dosownie, nie zrozumiemy jej. Wemy na przykad taki wiersz Tadeusza Rewicza pt. Biae groszki. Pozornie tekst to tylko wycinek komunikatu informujcego ozaginiciu starej kobiety. Pan powie czysty realizm, fragment komunikatu radiowego, ale ile trzeba wyobrani, by t kobiet sobie wyobrazi, zmaterializowa. Uwiadomi sobie, jak wielki dramat kryje si za t such informacj. Staro, samotno, bezradno, zagubienie, lk, strach itd. Co wicej, wielko Poety polega na tym, e wiedzia, jaki komunikat wybra iwktrym momencie przerwa! Sdz jednak, e akurat Pan doskonale rozumie wspczesny wiat, oczym wiadcz rozmaite stosowane przez Pana formy promocji twrczoci. Mona powiedzie, e prbuje Pan dotrze do czytelnika za wszelk cen. Na pewno nie za wszelk cen. Poeci od zawsze pragnli dotrze do czytelnika, taki jest sens tworzenia. Czowiek nie pisze dla siebie, tylko dla innych. Gdybym tworzy dla siebie, wystarczyoby mi to, co wymyliem. Naley mie na uwadze, e inna bya publiczno Kochanowskiego, ainna jest dzisiaj. Czytelnicy Kochanowskiego nie tylko musieli posi umiejtno czytania, co wtamtych czasach nie byo powszechne, ale rwnie by ma tyle bogaci, aby kupi ksiki, ktre wwczas byy rzadkim idrogim dobrem, aponadto musieli zna acin, bo wtym

76 L AS RZECZ Y

fot. Justyna Lenart

7 7

GO C IN N IE J ul I usz E razm B O le K

J u l iu s z E r a z m B ol e k

polski poeta, prozaik,

autor utworw scenicznych. Synie z niekonwencjonalnych sposobw prezentowania poezji, takich jak plakaty poetyckie, lasery wywietlajce utwory, czy te poetyckie wlepki. Laureat Nagrody X wiatowego Dnia Poezji, ustanowionego przez UNESCO, za oryginaln twrczo iniekonwencjonalne sposoby jej prezentacji. Wyda min. tomiki poetyckie Abracadabra, Skrty szalestwa iArs poetica. By gociem Koa Literackiego Studentw UKSW na wieczorze autorskim wdniu 7 marca 2013 roku.

jzyku take poeta zapisywa swoj twrczo. Czy wwczas artysta nie prbowa dotrze do czytelnika? Kiedy, aby by czytanym, trzeba byo pisa po acinie, aja wymylam rne formy popularyzacji. Iwanie otych rnych formach promocji chciabym porozmawia. Synie Pan znowoczesnych rozwiza formalnych. Jaka bya motywacja stworzenia koszulek znadrukowanymi wierszami? Zosta nawet zorganizowany specjalny pokaz mody. Jedna: chciabym, by odzie nabraa troch sensu. To wszystko. Przy czym ten pokaz mody nie dotyczy tylko aplikacji ztekstami, dotyczy rwnie pomysu na ca odzie. Zaprojektowaem to od ado z. Oprcz szycia. Aco zwlepkami, plakatami poetyckimi inajwikszym wierszem wiata? S to zupenie odrbne rzeczy. Wlepki, czyli naklejki, s zwykym nonikiem, takim samym, jak gazeta czy ksika. Podobnie jest zplakatami poetyckimi, ktre pojawiy si na przystankach komunikacyjnych chocia ze wzgldu na usytuowanie wprzestrzeni rni si midzy sob. Wlepka jako komunikat midzy autorem aczytelnikiem jest kameralna. Plakat natomiast funkcjonuje wotoczeniu sytuacyjnym, tam gdzie si znajduje. Wszystko, co znajduje si wpobliu plakatu, uczestniczy wwierszu, stanowi chciany lub niechciany kontekst. Zarwno forma wlepki, jak iplakatu poetyckiego dopuszczaj pewne treci jako moliwe do przekazywania, ainne treci uniemoliwiaj. Nie ma moliwoci, aby przy pomocy wlepki czy plakatu poetyckiego popularyzowa np. Kordiana Juliusza Sowackiego wyszaby ztego bzdura. Nie kada tre da si przeoy na kad form. To dowd na to, e forma wymusza tre, stawia jej warunki. Zosta nam jeszcze najwikszy wiersz wiata. Jak si domylam, chodzi Panu omj poemat Sekrety ycia. Kalendarz poetycki. To, co stao si ztym utworem, to kompletny przypadek, nie planowaem tego. Nagle okazao si, e stworzyem najwikszy, pod wzgldem fizycznym, wiersz. Poemat ukaza si wformie olbrzymiej ksiki. Znajomi, ktrzy znaj si na sztuce edytorskiej, powiedzieli, e czego takiego nie widzieli ani otym nie syszeli. Okazao si, e t publikacj pobiem rekord

78 L AS RZECZ Y

Guinnessa. Wydawnictwo trafio nawet do Muzeum Ksiki wodzi. Dla mnie ciekawsze jest to, co stao si potem. Moja znajoma, Magorzata Potocka, ktrej ksika si podobaa, bystro zauwaya, e mj tomik nie zmieci si jej do torebki. Od razu zorientowaem si, e musz opublikowa poemat wformie miniaturowej. Zrobienie maej ksiki nie stanowio dla mnie intelektualnego wyzwania, wic nie chciao mi si tego robi. Wymyliem bodybooka ksieczk zawieszan na szyi. Dopiero to stao si fascynujce. Okazao si, e te ksiki stay si dla ludzi talizmanem. Ksika nigdy nie staaby si talizmanem, gdyby nie forma bodybooka. Rozmawiamy cay czas oformie itreci, wic wprzypadku Sekretw ycia trzeba te powiedzie, e artystycznie sam utwr zosta bardzo dobrze przyjty przez czytelnikw. czny nakad rnych wyda sign ponad 20 tysicy egzemplarzy. Poemat zosta przetumaczony na ponad 30 jzykw, wtym rwnie na gwary, esperanto iacin. Utwr posiada wasn stron internetow. To wszystko nie byoby moliwe, gdyby nie entuzjazm ludzi, ktry ten poemat si spodoba. Czyli wszystkie te dziaania to nie tylko forma reklamy, ale take ekspresji artystycznej? Szczerze mwic, reklama mnie zupenie nie interesuje. Szukam jedynie kontaktu zczytelnikiem. Wspczesne rodki komunikacji to nowe rodzaje formy. Na pewno nie jest tak, e forma istnieje bez treci, atre bez formy. Obydwie te siy oddziaywaj na siebie ico wymuszaj. Ksika wydana wformie papierowej bdzie miaa inn percepcj, jeli zostanie opublikowana wformie audiobooka czy nawet e-booka. To tyle, jeli chodzi ononik. Dotyczy to rwnie sposobu wyraania myli. Jako nikt nie prbuje napisa fraszki siedemnastozgoskowcem. Chciabym jeszcze zapyta osam proces twrczy. Skd czerpie Pan inspiracje? Dugo trawi wsobie utwr. Moj inspiracj jest ycie, nie odwouje si do wzorcw. Poezja jest wtedy, gdy uda si panu tego ycia dotkn. Jeli zrozumiemy poezj, zrozumiemy take wszystko, co istnieje poza ni. Bardzo dzikuj za rozmow. Rwnie dzikuj

79

GO N IE S PIS C RIN Z EC Z Y J ul I usz E razm B O le K

TEK ST Y L I T E R AC KIE

POEZJA
Marcin w odarczyk Sylwia przygoda MART YNA JAD CZ AK

PROZA

4 8 16

Niepokj Prawda Czarka

ANNA CHUDEUSZ

10 17 19 22

UKASZ KUCHARCZYK

PIOTR Z ACHEJA
A N AL I Z Y L I T E R AC KIE

Ondyna

MAGDALENA PRZEPIRKIEWICZ

Autoportret Elizy Orzeszkowej zKrasiskim wtle Poeta niemiertelny kronikarz. ORaporcie zoblonego miasta Zbigniewa Herberta
KA MIL A SMYK

26 34

PATRYCJA MARKOWSKA

A N A LIZ Y LIN GW IST YC ZN E

Akty agresji wwypowiedziach kibicw klubu pikarskiego Legia Warszawa


D ominik kwanik

52

Sama przejrzysto. 42 Poszukiwanie przedmiotu iodnalezienie si podmiotu wpoezji Krystyny Miobdzkiej


KATARZYNA SKRECKA
GO C I N N I E

Neologizmy ikontaminacje wtekstach Kabaretu Moralnego Niepokoju


MAGDALENA JURCZYSKA

62

Juliusz Erazm Bolek


WIERSZE

Ten numer Lasu Rzeczy znajdziesz take na http://lasrzeczy.cba.pl

70 76

ROZMOWA ZP OET

8 0 L AS RZECZ Y

8 1

GO C IN N IE J ul I usz E razm B O le K

8 2 L AS RZECZ Y

You might also like