You are on page 1of 18

Etnografia Polska", t. X L V I I I : 2004, z.

1-2 PL ISSN 0071-1861

JAROSAW KOLCZYSKI Warszawa

W POSZUKIWANIU SYMBOLIKI PUSTKI, CIEMNOCI I MILCZENIA Wrd kilku do tej pory przebadanych przez archeologw staroytnych witych gr w Polsce najmniej uwagi skupia na sobie Gra Dobrzeszowska. Na szczycie tej niezbyt pokanej gry (367 m n.p.m.) w pamie Dobrzeszowskim ujawniono (ekipa Eligii Gssowskiej w poowie lat siedemdziesitych ubiegego wieku) tajemnicze kamienne konstrukcje i nic poza nimi (raptem kilka uamkw ceramiki oraz lady spalenizny, ktre pozwoliy datowa znalezisko na VIII wiek). Nie ma rwnie adnych informacji pisanych, ktre mona by poczy z tym miejscem. W takiej sytuacji zrozumiaa staje si niech archeologw i historykw do ryzykowania prb interpretacji. Atoli - i to trzeba podkreli - nie budzi wtpliwoci rytualny charakter tego znaleziska. Trzy kamienne krgi ujawnione na Grze Dobrzeszowskiej niemal idealnie otaczaj spaszczony szczyt gry, dostosowujc si do geomorfologii. Pierwszy, wewntrzny i pooony najwyej, zaokrgla si w pen elips. Dwa kolejne obry sowuj ksztat pksiyca, zbiegaj si z pierwszym waem i szczelnie zamykaj szczyt gry. Od najbardziej stromej zachodniej strony prowadz z podna gry do wntrza krgw kamienne stopnie. Take po stronie zachodniej, na zewntrz waw natrafiono na spaszczony kamie z wydronym rowkiem, w ktrym mona odgadywa kamie ofiarny. Mniej wicej po rodku zaoenia odsonito duy okrgy gaz, uznany za kamie centralny". Odnaleziono rwnie kamienie wyznaczajce krace" zaoenia: jajkowate stele wyznaczaj krace" poudniowy i pnocno-zachodni, okrge paskie kamienie wyznaczaj krace" zachodni i poudniowy. Od wschodu na wysokoci kamienia centralnego" w zewntrznych waach pojawiaj si przerwy, za pomidzy waami znaleziono grub (3 m) warstw spalenizny, rozpalano tu zatem due ogniska. Ponad nimi sta - obecnie przewrcony - duy (wys. 180 cm) menhir. W dwu zaokrgleniach zewntrznego wau natrafiono na konstrukcje w ksztacie kamiennych skrzy, w ktrych take znaleziono lady spalenizn, w dwu innych rogach widoczne s rozpadliska skalne, stanowice by moe pozostaoci analogicznych konstrukcji. W takim razie ognie rozpalano rwnie z czterech stron otaczajcego wiata. W obrbie wewntrznego krgu, bliej zachodniej strony, rwnie na wysokoci kamienia centralnego", zidentyfikowano kamienn podwalin, by moe - jak sugeruje odkrywczyni - pod otarz, a nieopodal niej rodzaj schodkw prowadzcych w d do usytuowanego poza waami kamienia ofiarnego. Wyranie zatem daje si odczyta gwna o symboliczna zaoenia:

132

JAROSAW KOLCZYSKI

Rys. 1. Plan kamiennych w a w na G r z e Dobrzeszowskiej, na k t r y m w y t y c z o n o g w n o z a o e n i a w s c h d - z a c h d ; na l i n i i przerw w w a a c h soce wschodzi ok. 1 maja ( w e d u g : Sadowski 1979, f i g . 2)

wschd-zachd (patrz: plan). By moe od poudnia, pomidzy pierwszym i drugim waem, bio ongi rdeko. Do rodka obiektu mona rwnie byo dosta si przez przerw w waach od strony poudniowo-zachodniej. U podna tego kamiennego zaoenia i w jego wntrzu odnaleziono rne obrobione kamienie, zdaniem odkrywczym, grajce rol drogowskazw" dla ludzi nadchodzcych z zewntrz i potem poruszajcych si po tej wyodrbnionej przestrzeni. Skal caego zaoenia mona krtko przedstawi w liczbach: obwd pierwszego wau 262,5 m, drugiego 260 m, trzeciego 332 m. Wysoko waw jest rwnie znaczna: pierwszego siga 1,66 m, drugiego 1,34 m, trzeciego 1,93 m. Warstwy spalenizny w badaniu metod C-14 wykazuj dat plus minus 795 roku, tak datacj potwierdza te analiza formalna ceramiki (Gssowska 1979). Powiedzie jeszcze trzeba, e wyniki analizy archeoastronomicznej wska-

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

133

uj, e ogie na Grze Dobrzeszowskiej wzniecano na linii wyznaczajcej wschd soca okoo 1 maja (Sadowski 1979). Poza sam struktur, rytualn funkcj tego obiektu sugeruje wanie brak jakichkolwiek innych ladw obecnoci ludzi. Powtrz, wykopano raptem kilka uamkw ceramiki w warstwie spalenizny i nic wicej. To wydaje si nieomal nieprawdopodobne, bowiem w miejscach, gdzie gromadzili si ludzie zwykle do atwo natrafia si na rnorodne, choby skromne, tego dowody. Oto kto zgubi szpil do wosw, komu innemu rozerwa si naszyjnik itp. eby znale rne przedmioty, utracone najczciej przez nieuwag, nie trzeba nawet kopa w ziemi, wiele z nich wci ley na powierzchni (std w archeologii chtnie wykorzystywan metod rozpoznawania stanowisk s tzw. badania powierzchniowe). Ludzie przekraczajcy ongi granice kamiennych waw na Grze Dobrzeszowskiej musieli zatem zachowywa si wybitnie ostronie. Nie wolno im byo, jak trzeba si domyla, zakci idealnej prni tego miejsca. By moe wchodzili tam tylko nieliczni wybracy. Wyodrbnione kamiennymi waami miejsce wite na Grze Dobrzeszowskiej nie jest jedynym tego rodzaju rozpoznanym stanowiskiem archeologicznym w Polsce. Wrd kilku innych wypada wymieni przede wszystkim: l, Raduni, Wieyc oraz ys Gr. Bardzo wiarygodnie brzmi hipoteza Leszka P. Supeckiego, ktry prbuje wykaza, e wymienione rytualne krgi datowa trzeba na ostatnie wieki I tysiclecia i wiza z nowymi przybyszami - Sowianami. Niektre z tych gr byy ju wczeniej wykorzystywane przez lokalne spoecznoci innych kultur, najprawdopodobniej rwnie w celach rytualnych. Dlatego te w pobliu, a nawet w obrbie waw odkrywa si rne ruchome" lady ich obecnoci (przede wszystkim fragmenty ceramiki). Co jednak zdaje si bardzo znaczce, ruchome" znaleziska czce si ze starszymi kulturami s uderzajco liczniejsze ni takie znaleziska klasyfikowane na wczesne redniowiecze. Dobitnym przykadem s rezultaty wykopalisk na ly: tylko 1,883% znalezionych fragmentw naczy mona datowa na wieki V - X . Najprawdopodobniej zatem rwnie dostp do tych kamiennych krgw by ograniczony (Supecki 1992, gdzie przywoana jest starsza literatura) i zapewne rwnie tam starano si o zachowanie idealnej prni miejsca witego. Badania archeologiczne na Grze Dobrzeszowskiej o tyle wyraniej wydobyy na jaw t prni, e miejsce to nie byo wczeniej wykorzystywane przez ludzi starszych kultur, a potem w redniowieczu rycho popado w zapomnienie. Tu nic nie zakca obrazu rytualnej rzeczywistoci z koca I tysiclecia. Doskonaa prnia czy te pustka miejsca witego odkrywa przed nami mao znany i zarazem trudny do interpretacji wymiar staroytnych wierze i rytuaw - nie znamy bowiem szczegw. Nie jest to jednak zadanie beznadziejne. Najpierw chciabym zwrci uwag, e w rdach pisanych dokumentujcych wierzenia staroytnych Sowian pojawiaj si informacje o ograniczeniach dostpu do najcilejszej strefy sacrum (co zauwaa te Supecki 1992, s. 8). Helmold z Bozowa (Helmmodi presbytei Bozoviensis Chronica Slavorum I , 84) powiada, e do przybytku Prowego, "boga ziemi stargardzkiej" w jego witym

134

JAROSAW K O L C Z Y S K I

gaju wstp mieli tylko kapani, ci ktrzy chcieli zoy ofiary oraz ludzie, ktrym grozio niebezpieczestwo mierci i szukali tam azylu. Adam z Bremy (Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum I I , 21 (18) ) z kolei informuje, e przez drewniany most prowadzcy do wityni Swaroyca w Radogoszczy pozwalano przej tylko tym, ktrzy zamierzali zoy ofiar lub zasign wrby. Ale trzeba te uczciwie powiedzie, e z przywoanych informacji trudno jest wyprowadzi hipotez, e akurat w tych witych miejscach natrafiamy na symbolik idealnej prni czy pustki. Mona tylko stwierdzi, e idea ta wydaje si nieobca wierzeniom i postawom rytualnym staroytnych Sowian. Niewtpliwie wymowa znalezisk archeologicznych na Grze Dobrzeszowskiej jest bardziej dobitna. Jak podpowiada Rudolf Otto (1993, s. 94-96), symbolika pustki czsto kojarzy si z pokrewnymi symbolikami milczenia i ciemnoci. Co do rytualnej roli symboliki milczenia u staroytnych Sowian mamy co najmniej jeden wyrany lad w rdach pisanych. U Saksona Gramatyka (Gesta Danorum XIV, 39, 3) czytamy, e do wityni Switowita w Arkonie prawo wstpu mia wycznie kapan, ktry wchodzc musia wstrzyma oddech, ilekro mia oddech wcign lub wypuci, tylekro biega do drzwi". Charakterystyczne, e ta wzmianka rwnoczenie moe by czona z symbolik idealnej prni (kronikarz domyla si, e chodzio o nieskalanie bstwa oddechem miertelnika) jak i milczenia. Ciekawe informacje o symbolice milczenia ujawniaj si w krgu kultury germaskiej. Milczeniem, jak notuje Tacyt w Germanii (12), zaczynay si rytualne zgromadzenia odbywajce si wanie w miejscach witych. Cenniejszy jest jednak inny trop prowadzcy do wntrza wierze staroytnych Germanw. W wierzeniach Skandynaww wystpuje zagadkowy bg Hoenir, ktrego de Vries (1957, t I I , s. 268-271) rozszyfrowa jako boga rozwanego i uroczystego milczenia oraz ceremonii kultowych. Ten nieodmiennie milczcy bg, by przemwi potrzebowa wieszczej, ucitej gowy Mimira (tylko Mimir umia przechwyci i zrozumie jego myli). Hoenir mia przey kosmiczn katastrof (ragnark) i w odrodzonym wiecie zjawi si z wrebn rdk, by - jak mona odgadywa - przewodzi rytuaom (zob. te Supecki 2003, s. 227-229). Wszelkie informacje z krgu germaskiego s cenne zarwno z komparatystycznego, indoeuropeistycznego punktu widzenia, jak i dlatego, e chodzi tu o ssiedni i czsto przenikajcy si ze sowiaskim krg kulturowy (Sowianie wchodzili na tereny, gdzie musiao tli si jeszcze ywe wspomnienie tradycji plemion germaskich). Wyraniej ujawnia si natomiast na Grze Dobrzeszowskiej symbolika ciemnoci - ciemnoci, z ktrych wyania si wiato. Analiza archeoastronomiczna tego stanowiska ukazuje, e kiedy wejdziemy na t gr w pierwszych dniach maja i staniemy porodku krgw, przy kamieniu centralnym", ujrzymy soce wschodzce dokadnie na linii przerw w waach i warstwy spalenizny. Na poudniowy wschd ley Gra Siniewska, a dalej na tej samej linii ysa Gra. Najprawdopodobniej wic rozpalano ogniska na kolejnych grach w miar jak soce wschodzio coraz dalej na horyzoncie (Sadowski 1979, s. 19). Na ysej Grze ju odkryto staroytny kamienny krg, na Grze Sieniewskiej takie od-

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

135

krycie jest dopiero spodziewane (na zdjciach lotniczych mona wypatrzy jakie elipsoidalne zaoenie) (Gssowska 1979, s. 122). Trzeba take zbada inne gry, narzuca si bowiem hipoteza o istnieniu caego systemu takich miejsc rytualnych w Grach witokrzyskich. Dat okoo 1 maja mona kojarzy z kalendarzem celtyckim. W noc poprzedzajc i w dzie 1 maja Celtowie obchodzili wito Beltaine. rdo irlandzkie z IX wieku Sans Chormaic (Glosariusz Cormaca") tumaczy Bel-tene jako Ognie Bela" (Sadowska bd.). Bel lub Beleos wieccy", Jasny" by bogiem wiata i oczyszczenia, wadajcym mocami ycia i mierci, porwnywano go do greckiego Apollona (Botheroyd 1998, s. 29). Beltaine otwierao lepsz poow roku: por ciepa, podnoci ziemi i zwierzt. Rozpalano wtedy m.in. wielkie ogniska, w przeszoci druidzi mieli je rozpala za pomoc promieni sonecznych. Obchody tego wita miay dwie fazy. W nocy zwykli ludzie raczej nie opuszczali swoich siedzib, wtedy bowiem z zawiatw przybywali na ziemi zmarli przodkowie oraz rne demoniczne istoty. Symbolik tej gronej nocy, kiedy zbliay si do siebie ten" i tamten" wiat, doskonale obrazuje walijski Mabinogion w opowiadaniu o trzech plagach Brytanii (Opowie o Lludd i Llevelsie"). Druga plaga ujawniaa si wanie w noc Beltaine. Mieszkacy wyspy przy kadym palenisku" syszeli straszliwy krzyk, ktry tak ich przeraa, e mczyni bledli i tracili siy, dzieci traciy zmysy, a kobiety, zwierzta, gleba i woda staway si niepodne. Tak przeraliwie krzycza jeden z dwu smokw walczcych ze sob na ziemi i w powietrzu. Szczliwie smoki te unieszkodliwi Lludd, chwytajc w puapk i grzebic w miejscu najwikszej mocy na wyspie (Mabinogion, s. 130-132). Niektrzy ryzykowali jednak opuszczenie domostw w t noc, by spotka si z gronymi przybyszami i wypyta ich o przyszo. W dzie ludzie gromadzili si wok rytualnych ognisk i odpalali od nich nowy ogie, majcy tli si w ich domowych paleniskach przez cay rok. Pomidzy rozpalonymi ogniskami przepdzano bydo, co miao je chroni przed wszelkimi chorobami i innymi wypadkami. Wreszcie wok ognisk wirowano w tacu w kierunku wyznaczonym przez ruch soca, co miao uruchomi moce ycia. Beltaine byo przede wszystkim witem odnowienia wiata i rozpoczynania wszystkiego od nowa. Doda jeszcze mona, e w Beltaine odbywao si co roku wielkie zgromadzenie w Uisnech, ppku Irlandii". Z wczesnego rda (Rennes Dindsenchas, Wiedza topograficzna") wynika, e wedug tradycji na wzgrzu w Uisnech rozpalono pierwszy ogie w Irlandii, od ktrego nastpnie zapony ogniska na caej wyspie (Sadowska bd.). Warto rwnie wzi pod uwag obszar germaski. W wierzeniach ludowych znana jest tam niebezpieczna noc Walpurgi" (z 30 kwietnia na 1 maja), kiedy zawiaty opuszczaj zmarli i rozmaite demony. W t noc czarownice gromadziy si na sabatach, natomiast ludzie chowali si przeraeni po domach - z wyjtkiem tych, ktrzy spodziewali si wydoby od zawiatowych istot wrebne przepowiednie. W etnologii wci utrzymuje si (np. Bandini 1999, s. 210) stara hipoteza, e noc Walpurgii" jest wspomnieniem po wierzeniach rodkowoeuropejskich Celtw. Niezalenie, od tego czy jest to hipoteza trafna czy te nie, data okoo 1 maja wydaje si w barbarzyskiej"

136

JAROSAW KOLCZYSKI

Europie charakterystyczna dla pradawnego kalendarza dzielcego rok na dwie poowy (wtedy druga znaczca data wypada okoo 1 listopada) . Istotne znaczenie nocy w rytuaach kalendarzowych" u Celtw i Germanw ukazuj autorzy rzymscy, stanowicy najstarsze rdo wiedzy o tych ludach. Cezar (Wojna galijska V I , 18) pisze o Gallach, e wszelkie podziay czasu okrelaj oni nie wedug dni, lecz nocy, aby noc zawsze poprzedzaa dzie". T inicjaln rol nocy wyjania Cezar tym, e uwaaj si oni za potomkw Ojca Bogactwa" (czy moe raczej Bogatego Ojca"). W interpretatio romana Dis Pater, bg wiata zmarych oraz bogactwa i urodzaju, wydobywajcego si z podziemi, utosamiany z greckim Plutonem, zastpi prawdopodobnie celtyckiego Cernunnusa, rogatego boga wszelkiego wzrostu, ycia jako takiego, ktry pobudza rwnie wiat zmarych do udzielania swych mocy wiatu ludzi (Botheroyd 1998, s. 65-68 i s. 106-107). Bardzo podobnie pisze o Germanach Tacyt: noc wedug ich mniemania idzie przed dniem". Dlatego te gromadz si w oznaczonych dniach o nowiu, albo o peni ksiyca", bo taki czas uwaaj za najpomylniejszy pocztek dla przedsiwzi" (Germania, 12). W tym wanie ustpie Germanii czytamy, e rytualne zgromadzenia rozpoczynay si milczeniem nakazanym przez kapanw, ktrzy te mieli prawo jego egzekwowania. Wiele z zachowa rytualnych zwizanych z celtyckim witem Beltaine ma swoje odpowiedniki, blisze lub dalsze, w wiosennych tradycjach ludowych w caej Europie. Wyranie wyczuwamy puls wsplnych wierze bijcy gdzie w indoeuropejskiej przeszoci. Te zachowania niewtpliwie maj korzenie starsze ni Celtowie, ale te warto powanie wzi pod uwag, e w rodkowej Europie to wanie Celtowie i Germanie mog by rdem pewnych elementw tradycji rytualnych, zaadaptowanych przez kolejnych indoeuropejskich przybyszw - Sowian, a nastpnie utrzymujcych si w tradycjach ludowych. Tak si ciekawie skada, e bardzo znaczce elementy tych archaicznych wiosennych tradycji rytualnych cz si z przywoan ju w tym tekcie ys Gr. To rwnie jest do atwe do identyfikacji miejsce rytualnej prni-pustki. Wykopaliska na ysej Grze (ekipa Jerzego Gssowskiego, zob. Gssowscy 1970, te Gssowska 1975) ujawniy dwa eliptyczne way, nie czce si ze sob, otaczajce szczyt gry z dwu stron, od zachodu i wschodu. Imponujca jest cz na dugo waw: dzisiaj 1,5 km, a pierwotnie zapewne ok. 2 km. Szeroko waw wraz z rozsypiskiem dochodzi do 15 m, wysoko siga 3 m.
1
1

W z o r c o w y archaiczny p o d z i a r o k u w b a r b a r z y s k i e j " Europie na d w i e p o o w y , rozpo-

znawany j u przez Frazera (np. 169, s. 274), a u S o w i a n przez P o t k a s k i e g o (1924, s. 5 9 - 6 0 ) powraca w dzisiejszej etnografii. N i e d a w n o Tolstaja (1999) w y d o b y a p o d z i a r o k u u w s c h o d nich i p o u d n i o w y c h S o w i a n na l e t n i e " i z i m o w e " s o c e . Najstarszym pisanym w i a d e c t w e m takiej w i z j i czasu w b a r b a r z y s k i e j " Europie jest celtycki kalendarz u t r w a l o n y na b r z o w y c h p y t a c h z Coligny, w k t r y m przeciwstawiona jest p o o w a c i e p a i jasna, p o o w i e zimnej i c i e m nej, z n a z w a m i m i e s i c y z pierwszej p o o w y w i z a s i przedrostek sam-, z drugiej przedrostek gam(Laine-Kerjean 1943, s. 258 n; za u y c z e n i e m i tej podstawowej, lecz trudno d o s t p n e j pracy d z i k u j R. M . Sadowskiemu). Kalendarz celtycki p r z y b l i a granice w czasie do dat r w n o nocy, gdzie indziej granice b y y c h t n i e j w i z a n e z datami letniego i z i m o w e g o przesilenia.

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

137

Znaczce wydaje si, e jeszcze dzisiaj granic zalesienia na szczycie wyznacza linia waw. Rwnie na tym stanowisku wszelkie inne lady obecnoci ludzi z epok staroytnych s nader skromne - tylko w rozsypiskach waw znaleziono resztki wczesnoredniowiecznej ceramiki, ktra moga si tam jednak przemieci z zewntrz. Na podstawie ceramiki powstanie tego miejsca witego mona okreli na V I I I - I X wiek. Pogaski krg rytualny na ysej Grze musia niepokoi sw skal i najpewniej nieprzypadkowo ju w X I I wieku benedyktyni tu wanie, w jego centrum, zbudowali koci i klasztor. W 1306 r. mnisi pozyskali dla swego kocioa najdrosz dla chrzecijan relikwi, drzazg z krzya witego, std bierze si inna nazwa gry i klasztoru: wity Krzy. Nazwa ysa Gra na naszym terenie czy si z wieloma grami i z punktu widzenia etnolingwistyki ysa" to jeden z najczciej wystpujcych epitetw gry. yssi" to wariant okrelenia ciemna, czarna", w ktrym odbija si jej wizja jako miejsca niedostpnego, gdzie nie dociera wiato lub pustego, pozbawionego ycia (rolinnoci, zwierzt), zawsze miejsca nieczystego, gdzie czyhaj demony i gromadz si czarownice. Czarna (ysa) stanowi opozycj do biaej (jasnej) gry i bez wahania rozpoznajemy tu opozycj wartociujc za - dobra gra (Adamowski 1999a, s. 121-122; 1999b, s. 54-55). Wydaje si, e w demonicznej konotacji tej akurat gry mamy dobre prawo usysze echo jej pradawnej rytualnej roli. witokrzyska ysa Gra pomimo usiowa benedyktynw dugo przycigaa okoliczn ludno z pobudek cakowicie obcych pobonoci chrzecijaskiej (informacje na ten temat byy wielokrotnie zestawiane i komentowane, zob. np. Gacki 1873, s. 214 .; Potkaski 1924; Supecki 1991; Derwich 1996; Kolankiewicz 1999, s. 329 .; Wojciechowska 1999 i 2000, s. 88 .). Jeszcze w X V wieku pod pretekstem jarmarku w Zielone witki, na samym szczycie gry, tu pod bokiem klasztoru, wieniacy urzdzali sobie ywioowa zabaw. Zakonnicy skaryli si potem na niesamowity haas, w powietrzu wibroway dwiki trb, bbnw, piszczaek. Wrd tumu nagle tworzyy si taneczne koa. Drugi jarmark, rwnie gorszcy mnichw, odbywa si w okolicy dnia w. Wawrzyca (10 sierpnia). Niewiele o nim wiadomo, w kadym razie, gdy wreszcie w roku 1468 krl Kazimierz Jagielloczyk znis jarmarki na szczycie gry i przemieci je niej, wyznaczy dwie ich daty: tydzie na Zielone witki i tydzie okoo dnia w. Wawrzyca . Warto zauway, e w. Wawrzyniec by kojarzony przez Koci z ywioem ognia, jeszcze w X I X wieku jego posgi stawiano w miejscach zagroonych przez poar. By moe zatem rwnie z dniem tego witego czyo si na ysej Grze palenie ognisk. Wreszcie trzeba powiedzie, e w zapiskach klasztoru witokrzyskiego bka si jednak data 1 maja. W ten dzie chopi podobno mieli na grze oddawa" jakie ofiary. 2'a to 3 maja benedyktyni uroczycie obchodzili dzie znalezienia krzya witego,
2
2

N a j p i e r w M y n a r s k a - K a l e t y n o w a (1967), a n a s t p n i e D e r w i c h (1996) u w a a j , e ze r d e

wprost nie w y n i k a , by o przeniesieniu j a r m a r k w z a d e c y d o w a lk przed p o g a s k i m i zwyczajami c h o p w , a raczej c h o d z i o o s p o k j z a k o n n i k w , niepokojonych przez h a a l i w i e t u m y . Taki punkt w i d z e n i a jednak nie p r z y j s i w literaturze: niby dlaczego j a r m a r k i o d b y w a y si pierw o t n i e w tak o d l e g y m i n i e g o c i n n y m miejscu?

138

JAROSAW KOLCZYSKI

a odpust w tym dniu gromadzi spore tumy pielgrzymw. Czy te dwie daty cz si ze sob na zasadzie wymiany symboli pomidzy star i now wiar? Takie przypuszczenie zdaje si tym bardziej prawdopodobne, e jeszcze w X V I wieku istniaa wiadomo, e w okolicach ysej Gry data 1 maja ma szczeglne znaczenie. W Powieci istey o zaoeniu klasztoru na ysej Grze czytamy, e w tym miejscu by koci trzech bawanw Lado, Boda, Leli, do ktrych proci ludzie schodzili si 1 maja". Imiona tych bawanw" s by moe wymylone, by uwiarygodni doniesienie o ywym pogaskim kulcie w tym miejscu, ale sama data zapewne nie jest podana przypadkowo. Cho pnoredniowieczne rdo wicej sugeruje ni mwi wprost o rytualnej roli ycca (w X V wieku Lissecz, najstarszy zapisany wariant nazwy ysa Gra), jednak s to informacje tak charakterystyczne, e atwo mona je skojarzy z innymi rdami etnohistorycznym i przede wszystkim z etnograficznym obrazem ycia rytualnego chopw. Najistotniejsz dat rytualn na tej grze byy Zielone witki, czyli jedna z dwu elementarnych dat, w ktrych chopi widzieli moment przeomu w cyklu wegetacyjnym, pocztek pory podnej, lata. To, jak mona si domyla, data odbijajca kalendarz lunarno-solarny i znaczc w nim dat okoo 1 maja, gdy druga data, dzie w. Jana - najduszego dnia w roku, to data kalendarza solarnego. Te dwie daty spotkay si ze sob gdzie na przeciciu kultur, w nieokrelonej przeszoci, i wci spotykaj w tradycjach ludowych. Std tu obchodzono wspanialej Zielone witki, tam znw w. Jana, czy te oba te wita rwnie uroczycie. Ich wsplne rysy - i to w europejskiej perspektywie - mona sprowadzi do kilku wzowych elementw: zachowa orgiastycznych, rytuaw zwizanych z ogniem, wiadomoci obecnoci zmarych i demonw. Kolejnym charakterystycznym elementem jest to, e por tych zachowa rytualnych jest noc. Najjaskrawsz form zachowa orgiastycznych s tace dziewczt wok rozpalonego w nocy ogniska (nasza sobtka, wschodniosowiaska kupalnocka). Dziewczta - niekiedy nagie, co utrzymywao si jeszcze do X I X wieku, a co najmniej bose - wiroway w koo ogniska przy rytmicznym piewie, a do utraty przytomnoci. W chwili, gdy ogie dogasa, nagle wypadali z ukrycia chopcy, chwytali wybrane przez siebie dziewczta i przenosili ponad arzcym si ogniem. Na reszt nocy pary znikay. wito sobtki grao, to oczywiste, rol inicjacji seksualnej, ale pierwiastek orgiastyczny ma przede wszystkim podstawowe znaczenie we wszelkich rytuaach pobudzajcych najoglniej pojmowane moce ycia i podnoci. Zreszt z poncymi sobtkowymi ogniskami czyy si take inne jeszcze charakterystyczne zachowania, w ktrych rozpoznajemy ch pobudzenie podnoci - np. chopcy uderzali batami o ziemi, sami skakali przez ognisko, krzyczeli, wywoywali huk wrzucajc proch do ognia i in. Dziewczta w tacu wiroway w lewo, wic w kierunku wstecz", w gb" - a do otchani. Kada granica, rwnie granica w czasie, przyblia do siebie brzegi dwu wiatw, tego" i tamtego". Dziewczta przenikaj na stron zmarych i demonw, ale ci rwnie wdzieraj si na stron ywych. W finale rytuau trzeba ich zatem z powrotem odprawi do siebie. Wydaje si, i taki sens ma przepdzanie od ogniska, przyniesionego uprzednio w worku,

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

139

kota lub psa (o sobtkach ostatnio zob. Kalinowska-Kosiewicz 1985). Obecno zmarych i demonw atwiej daje si rozpozna w pnowiosennych tacach dziewczt w obszarze wschodniosowiaskim (kupalnocka, rosalia), gdzie dziewczta zdaj si optane przez wchodzce w nie demoniczne dusze zmarych, ktre nie chc opuci tego" wiata. W rdach etnograficznych wyraniej te utrwalio si tam wspomnienie rnych postaw rytualnych zwizanych z unicestwieniem tych gronych istot, w tym palenia lub topienia kuky wiedmy". Moe to by nawet, jak sugerowa ju Frazer (1969, s. 470 n), wspomnienie rzeczywistych rytuaw ofiarnych. W kady razie obecno czarownic (niezwykle niebezpiecznych, bo trudnych do wykrycia demonicznych istot yjcych wrd ludzi) bya w graniczne" noce powszechnie odczuwana, i na naszych ziemiach i dalej na wschodzie czy zachodzie. Czarownice miay lka si pnowiosennych, nocnych ognisk - nie mogy przeskoczy przez ognisko, niechybnie musiay wpa do niego i spon (o kupalnocce zob. zw. Winogradowa, Tolstaja 1990). Ogniska sobtkowe rozpalano w jednych miejscach w Zielone witki, w innych w w. Jana, zawsze chtnie na grach lub na jaki wzniesieniach. Niekiedy daje si stwierdzi, i ogie wzniecano specjalnymi, rytualnymi technikami - widrem ogniowym lub przez pocieranie drewien i traktowano jako nowy ogie (Tyszkiewicz 1976, s. 595). Cenn informacj zapisano w XIX wieku w Maopolsce, e ogie ten rozpalano na cztery rogi", czyli z czterech stron wiata. Ogie sobtkowy mia oczyszcza i chroni ludzi, zwierzta, otaczajc przestrze. Przez ognisko lub obok niego przeprowadzano bydo, by uchroni je przed zaraz. Po polach obnoszono kije z przywizan wizk somy zapalon od ogniska, by wzmocni i uchroni plony od szkodnikw czy gradobicia, a zwaszcza pobudzi ich podno (Kozio, Szadura 1999, s. 286-289). Wypada jeszcze odnotowa, e wiele zapisw o nowym ogniu czy jego rozpalenie z dniem w. Wawrzyca (10 sierpnia) (Szadura 1996, s. 290), co by moe sugeruje tylko tyle, e Kocioowi udawao si wyprowadzenie" tego rytuau z dat wiosennych czy wczesnoletnich. Przypomn, e w rejonie ysej Gry by to rwnie wany dzie witeczny. Na koniec chciabym zatrzyma si przy intrygujcej informacji wypatrzonej przez Aleksandra Brucknera w anonimowym kazaniu na Poniedziaek Wielkanocny z 1 poowy X V I wieku. W Zielone witki czyni zabawy (igrzyska) pogaskie z wymieniem demonw (djabw), nie chc spa pod dachem (spdzaj noc na dworze), nie rozmawiaj z ludmi, chodz z bosemi nogami, jakby inaczej zbawionymi by nie mogli" (Bruckner 1902, s. 55). Nie budzi wtpliwoci, i wedug anonima noc poprzedzajc Zielone witki wieniacy spdzali pod goym niebem i chodzili wtedy boso, natomiast pewnego wysiku interpretacyjnego wymaga to, e nie rozmawiali z ludmi". Wydaje mi si, e nic nie stoi na przeszkodzie, by uchwyci tu znaczenie: zachowywali milczenie. Nie byo to co prawda milczenie cakowite, bo wzywali wtedy demony", ale wanie na tle zachowywanej ciszy tym dobitniej brzmiay sowa kierowane do pojawiajcych si wtedy tajemniczych istot. Bardzo znaczca jest take informacja, e w t noc chopi chodzili boso. To jest dobrze znany w kulturach staroytnych

140

JAROSAW KOLCZYSKI

i ludowych rytualny sposb uzyskania bezporedniego kontaktu ze wiatem podziemnym - stawiajc bose stopy na ziemi czowiek czuje si rwnoczenie bliej podziemi (zob. ostatnio Lebeuf 2003). Z kilku zda pnoredniowiecznego kaznodziei wyania si zatem cakiem sensowny scenariusz rytualny. Chopi gromadz si w ciemnociach nocy, w otwartej przestrzeni, s bosi i zachowuj milczenie. Dziki tym rytualnym warunkom i zachowaniom staraj si znale jak najbliej, tylko w wyjtkowych chwilach widzialnego i syszalnego, ssiedniego tamtego" wiata. W ciemnoci i ciszy tym sugestywniej brzmi sowa - i najprawdopodobniej rwnie jawi si gesty - wywoujce przybyszw z zawiatw. Rytualna cisza wydaje si jednak charakterystyczna dla pierwszej czci witecznej nocy. W drugiej czci przeciwnie panuje ostentacyjna i radosna wrzawa. Wszelako jest to tylko inny sposb rytualnego zachowania - w istocie, jak trafnie to ujmuje Uspienski (1998), antyzachowania - w chwilach spotkania z tamtym" wiatem. Wrzawa i miech rozadowuj lk po przywoaniu tajemniczych istot oraz pomagaj porusza si wrd nich w kolejnych chwilach. Z tych rnego rodzaju informacji - archeologicznych, etnohistorycznych i etnograficznych - mona ju zaryzykowa prb interpretacji witokrzyskich staroytnych witych gr. Na szczycie gr wyizolowano wielkimi krgami kamiennymi idealnie puste miejsce, w ktrym zbieray si nadprzyrodzone moce. Z tego miejsca, z jego granic, rozpalajc ogniska dawano zna o wschodzcym socu okoo 1 maja, rozpoczynajcym najdoskonalsz por roku: urodzajne lato. Std obserwowano wic kosmos i tu kontakt z bogami, a zapewne te ze zmarymi przodkami i demonami, by najpeniejszy. Wyizolowany szczyt gry by najprawdopodobniej traktowany jako miejsce w istocie nie nalece do tego" wiata. Tu poniej, ju w strefie o mniejszym potencjale witoci, ktra rozpraszaa si w otaczajcym wiecie, wok wznieconych o wicie ognisk z nowym ogniem praktykowano waciwe symbolice mocy ycia i podnoci orgiastyczne i haaliwe rytuay. Idealna pustka i cisza na szczycie gry zamie-' niay si poniej w zgiek i haas tumw. W kulturach archaicznych - jak to ukazuj niezliczone przykady - jdrem rytuaw kalendarzowych, zwizanych z granicami" w czasie, bya symbolika puryfikacyjna, najpierw trzeba byo uwolni otaczajcy wiat od gromadzcych si w nim nieczystoci", by potem wchon on nowe moce ycia. Zarysowuje si zatem kolejne intrygujce pytanie: o rodki wyrazu takiej symboliki w tych rytualnie idealnie czystych witych grach. Rwnoczesne pojawienie si trzech skadnikw rytualnej czystoci - pustki, ciszy i ciemnoci - zachca do poszukiwania odpowiedzi w tajemnicach nocy, ktra poprzedza dzie. By moe na szczytach tych gr wypatrywano w ciemnociach oczyszczajcego bysku pioruna. W kadym razie taki domys dobrze pasuje do wspczesnych rekonstrukcji religii Sowian, w ktrych piorunowadca i pan nieba widziany jest jako gwna posta panteonu, a puryfikacyjna funkcja byskawicy wydaje si wzorcowa (nie inaczej zreszt ni w innych kulturach krgu indoeuropejskiego) (np. Gamkrelidze, Iwanow 1984, s. 791-799). Mona te przypomnie znany zapis Prokopa z Cezarei (Wojna gocka V I I , 14, 23), w ktrym powiada on

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

141

o Antach, e za najwaniejszego boga uwaali twrc byskawicy", bdcego jedynym wadc wszystkiego". Echo oczyszczajcej symboliki pioruna mona take wychwyci w tradycjach ludowych zwizanych z sobtkami: biegano wtedy noc po polach z zapalonymi pochodniami, naladujc niby byskawice", co miao uchroni potem zbiory od zniszczenia przez burze (np. Kolberg 1871, s. 373). Wyjanienie tego zwyczaju jest zapewne wtrne, najbardziej znaczca wydaje si sama praktyka rytualna. Wynik wykopalisk archeologicznych na Grze Dobrzeszowskiej i na ysej Grze jest jednoznaczny: w obrbie krgw i poza nimi, na zboczach gr i u ich podny nie znaleziono adnych ladw sugerujcych, e otaczano tu kultem jakie wyobraenia bogw czy innych nadnaturalnych istot. Ich porwnanie do innej synnej staroytnej witej gry Sowian - Sobtki, gdzie zachoway si intrygujce kamienne rzeby, nie jest zatem dokadne. Jak wolno odgadywa w Grach witokrzyskich natrafiono prawdopodobnie na miejsca rytualne, w ktrych bije puls bardziej pierwotnych wierze. Dobrym punktem odniesienia dla takiego przypuszczenia wydaje si topografia rytualna Grecji i ujawniajce si w niej charakterystyczne miejsca kultu uznawane przez Staroytnych za nader zamierzche oraz kryjce w sobie grone tajemnice. Dobrym przykadem jest Gra Likejon w Arkadii (Pauzaniasz, Wdrwka po Helladzie V I I I , 38,6-7) ze witym okrgiem, temenosem, Zeusa Likajosa. Byo to miejsce niedostpne dla wiernych, a amicy zakaz musieli si spodziewa nagej mierci w cigu roku. Mwi si te, e ktokolwiek z ludzi czy zwierzt znajdzie si w temenosie, nie rzuca adnego cienia". Na samym szczycie gry znajdowa si kopiec stanowicy otarz Zeusa Likajosa, na ktrym skadano otoczone tajemnic ofiary, zdaniem autorw staroytnych, ofiary z ludzi (np. Platon, Pastwo V I I I 565 D). Cho nie byo to miejsce idealnie puste - wykopaliska archeologiczne wydobyy fragmenty brzowych figurek Zeusa - to przecie plenerowy charakter i uderzajco skromna jego oprawa zdaj si znaczce w kulturze wznoszcej monumentalne witynie i zaludniajcej miejsca kultu licznymi posgami. Istotn poszlak sugerujc, e w oczach Grekw byo to pradawne miejsce wite jest podejrzenie o skadanie tu ofiar z ludzi - do takich praktyk Grecy bardzo niechtnie si przyznawali i wizali je z odwiecznymi tradycjami. Innym, o wiele bliszym, punktem odniesienia jest krg germaski. Tacyt w Germanii co najmniej dwukrotnie (9 i 43) podkrela pustk miejsc witych. Najdokadniej objania j piszc o Swebach: nie uwaaj za rzecz godn wielkoci niebian zamyka bogw w obrbie wity lub upodabnia ich do jakiego wygldu ludzkiej twarzy: powicaj im gaje i dbrowy, a imionami bstw nazywaj ow tajemnicz istot, ktr sama tylko cze pozwala im oglda". Z kolei o witym gaju Nahanarwalw, gdzie czczono bliniaczych Alkw powiada, e adnych nie stawia si im posgw". Do tych informacji mona jeszcze doda jego przekaz (41) o nie tknitym gaju" na wyspie, gdzie przechowywano wity wz bogini Nerthus - po powrocie z rytualnego objazdu wz ten by myty przez niewolnikw, ktrzy byli zaraz potem topieni, by nie mogli zdradzi adnych tajemnic. W tym wypadku syszymy o obiekcie kultu, ale tylko o jednym! Tak dosownych

142

JAROSAW K O L C Z Y S K I

zapisw o pustce miejsca witego nie mamy dla wiata Sowian, najatwiej bodaj taki sens wychwyci u Helmoda w opisie gaju Prowego (zob. wyej). Znaleziska archeologiczne, w ostatnich latach coraz czstsze, ukazuj, e Germanie i Sowianie chtnie stawiali posgi bogom i budowali im witynie. Na tym tle tym bardziej interesujco rysuj si miejsca kultu pozbawione takich skadnikw ycia rytualnego. Najprawdopodobniej - wszelkie inne hipotezy zdaj si mniej wiarygodne - ich rdem s gbiej zakorzenione w dziedzictwie kulturowym wzorce wierze. wito sama w sobie" wyodrbnionego miejsca w krajobrazie, zwaszcza w konfiguracji gra (kamie) - drzewo - woda, jest wrcz jakim prawzorcem wyobrani religijnej, rozpoznawanym nie tylko w krgu indoeuropejskim (ostatnio zob. Banaszkiewicz 1998, s. 362 i .), lecz w istocie uniwersalnym (zob. choby u van der Leeuwa 1979, s. 348-349). Czsto wito miejsca jest podkrelana tylko bardzo prostymi rodkami, przez wyznaczenie przestrzeni (to moe by rwnie dobrze kamienny wa, jak wyorana bruzda czy rozwieszona ni) lub przez jakich niezwykle prosty rekwizyt rytualny (np. sup czy palenisko). Owa elementarna idea wyodrbnionej przestrzeni wyranie odbia si w jzyku: pol. gaik, czes. hjik - ku, sa. hjik - ka wywodzi si od ps. *gajiti las chroniony, gdzie nie wolno wstpowa", te ogradza" (zob. Sownik prasowiaski, s. 26-29). Rwnie gdzie indziej ujawniaj si charakterystyczne tropy jzykowe, temat rom-, ram- wystpujcy w nazwach miejscowych Prus i Litwy (np. wite gra Rombinus i las Rambyn) zdaje si wskazywa na miejsce spokojne", zaciszne", czyli wyodrbnione i dajce schronienie (Banaszkiewicz 1998, s. 409-410). Staroytne celtyckie sowo okrelajce miejsce wite lub sanktuarium, nemeton, zdaje si spokrewnione z ac. nemus, las", gaj" z wyrbanym miejscem bd wprost wskazuje na sam wyrb w gaju (Sadowska bd.). Pomimo rnych analogii i innych poszlak wyjanienie symboliki witokrzyskich witych gr jedynie ich zakorzenieniem w gbinach dziedzictwa kulturowego nie wydaje si pene. Trudno bowiem uwolni si od wraenia, e w tym wypadku odwieczne idee zostay podniesione z now si wyrazu. Doskonaa pustka tych miejsc rni si jednak od tylko umownej pustki innych i starszych miejsc witych. W wietle dowiadcze archeologii zdumiewajce wydaje si, e nie odkryto tu adnych ladw skadanych ofiar - w warstwach spalenizny wykopano okruchy ceramiki, ale nie wydobyto nawet najmniejszego fragmentu koci. Wolno zatem podejrzewa, e krwawe ofiary musiay by potem std usunite, wite miejsce miao pozosta rytualnie jaowe, prne, czyste. By moe brak dowodw skadania tu ofiar wiza si rwnie z chci ich ukrycia. Jeeli jest to trafne rozpoznanie, to zarysowuje si kolejny trop w interpretacji, mona bowiem te grskie temenosy przeciwstawi innym plenerowym" witym miejscom Sowian, w ktrych wanie nie ukrywane byy krwawe rytuay, np. wite rdo wrd trzsawisk Gomaczw (Supecki 1994, s. 165; Rosik 2000, s. 64 n.) lub przywoywany ju gaj Prowego. Nie mona jednak wykluczy, i w ogle nie skadano tu krwawych ofiar. Rytualna czysto tego miejsca byaby wic doprawdy doskonaa i wyjtkowa. Czy nie jest o wiele bardziej prawdopodobne, e znaleziska na Grze Dobrzeszowskiej i ysej Grze nie s li tylko odbiciem

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

143

zwykej inercji, dugiego trwania" zamierzchych wyobrae i postaw rytualnych, przyniesionych przez Sowian na nowe ziemie, czy przejtych od poprzednio yjcych tu kultur, lecz raczej wynikiem spotkania tych tradycji i ponownego krystalizowania si pradawnych idei. W takim ujciu przedmiotem badania jest pewien twrczy akt homo religiosas, bardzo swoisty i zarazem dajcy si satysfakcjonujco objani tylko w wielostronnym owietleniu: znajomoci uniwersalnych dowiadcze czowieka kultur archaicznych, narastajcej wiedzy o szerszej indoeuropejskiej wsplnocie kulturowej, rde archeologicznych i pisanych mwicych o konkretnym miejscu i czasie, a wreszcie pniejszych rde etnohistorycznych i etnograficznych. W witoci Rudolfa Otta czytamy, i tym co przede wszystkim czy trzy symboliki - pustki, ciemnoci, milczenia - jest negacja. Mona miao powiedzie, w duchu Otta, e jest to twrcza negacja, bowiem usuwa wszystkie 'to i tu', aby 'co cakiem innego' stao si aktem" (Otto 1993, s. 96). Te trzy symboliki s w istocie rodkiem" do ujawnienia si numinosum. Ich negatywistyczny aspekt sprawia, e czsto s w ogle niezauwaane, a kiedy sieje dostrzega to zwykle bardzo opornie poddaj si interpretacji, gdy trudno je zadawalajco wyjania bez znajomoci szczegw. Z tych trzech symbolik najtrudniejsza do uchwycenia wydaje si symbolika milczenia. Kopoty, jakie pojawiaj ju w chwili jej poszukiwania, dobrze obrazuje wiat grecko-rzymski. Na informacje o niektrych znaczcych rytualnych aktach milczenia natrafiamy w tekstach waciwie dziki szczliwemu przypadkowi. Podstawowym rdem wiedzy o milczeniu zapadajcym w czasie skadania krwawej ofiary bogom olimpijskim s autorzy sceniczni (np. Arystofanes, Ptaki, 957-959), to rwnie z tekstu komedii (Menander, Od ludek, 433-437) wynika, e jednak nie wszystkim bogom skadano ofiar w ciszy - wiejski" Pan by wtedy czczony gr na instrumencie muzycznym i wrzaw (zob. te. Banek 2003, s. 36-37). Gdyby nie ocala traktat Cycerona O wrbiarstwie (II, 72) nie byoby wcale oczywiste, jak istotny by dla Rzymian nakaz zachowania cisego milczenia, czy dokadniej zachowania idealnej ciszy (silentium), w czasie auguriw: na pytanie czy jest cisza" padaa jedyna moliwa nie kamliwa odpowied: wydaje si, e jest". Nie dziwi zatem, e lady symboliki milczenia, ktre mona wyszuka w rdach pisanych owietlajcych barbarzysk" Europ, a potem w rdach etnograficznych s wyrywkowe i skromne. W naszych" rdach etnograficznych, jak zdyem ju napisa, milczenie wydaje si jedn z dwu elementarnych postaw rytualnych w chwilach spotkania z istotami z tamtego" wiata (druga postawa stanowi jej przeciwiestwem i polega na wywoaniu wrzawy). Mona przypuszcza, e jest to postawa waciwa w sytuacji nagego lub jeszcze nieoswojonego spotkania. Ciekawym ladem jest zapis (Gonet 1910, s. 79) pewnego przesdu", ktry utrzymywa, e jeeli w pomieszczeniu panuje cisza, to zapewne kto z siedzcych ma zaoone nogi na krzy. Bliski odpowiednik tego przesdu" dostrzegam w wyobraeniach Grekw: jak zdradza Plutarch (O gadulstwie, 2), kiedy zapada milczenie powiadaj, e to wszed Hermes (czyli przewodnik zmarych, pojawiajcy si najchtniej

144

JAROSAW K O L C Z Y S K I

w nocy) (Kernyi 1993, s. 38-44). To z pewnoci jest skojarzenie bardziej powszechne w wiecie archaicznym. Nage milczenie jawi si gronie, czas si zatrzymuje, czy raczej powstaje jaka dziura w czasie, przez ktr mog si przedosta istoty z zawiatw. Czy nie taki wanie zdaje si sens do dzi dobrze znanej minuty ciszy dla uczczenia zmarych! Milczenie i ciemnoci nocy, takie poczenie wydaje si w krgu archaicznej wyobrani narzuca wrcz bezwiednie. W ciszy nocy widmowi zmarli sana pewno lepiej wyczuwani. Chopi bali si jednak samych gosw zmarych, byy one dla nich miertelnie niebezpieczne, spodziewali si raczej jaki znakw - mogo to by np. skrzypienie sprztw (Bylina 1992, s. 23). Zmarli u Sowian zwykle zachowywali milczenie i przypominali zmarych w wierzeniach Rzymian, wdrujce w milczeniu lary (jak u Owidiusza, Fasti V, 419). W rdach etnograficznych, cho nie z obszaru Polski, pojawiaj si zapisy dotyczce witecznej wiosennej nocy i kojarzce praktykowane wwczas rytuay wrebne z nakazem milczenia. Wod do wrb (przepowiadano np. z przedmiotw wkadanych i potem wyciganych z naczynia z wod) trzeba byo zaczerpn w ksiycow noc, najlepiej o pnocy, z rzeki lub rda, zachowujc absolutne milczenie (zapisy z Niemiec). Wod uywan w celach wrbiarskich w noc witojask czerpano i potem zanoszono do chaupy w milczeniu. Take w czasie seansu wrbiarskiego naleao zachowa milczenie (zapisy z Bugarii). Niezwyka wrebna woda bya znana jako milczca woda" (Moszyski 1967, s. 385-386). Wszelkie wody s. par excellence ywioem podziemnym i mona odgadywa, e w przywoanych praktykach ciemnoci nocy i milczenie miay uchroni przed rozproszeniem i zwielokrotni t zawiatow moc wody. Potencja symboliczny ciemnoci nocy jest naturalnie o wiele bogatszy. Wrd istotnych skojarze warto wymieni symbolik pocztku i koca, w wielu archaicznych kosmologiach wiat wyania si z ciemnoci i w kocu do nich powraca. Wyej przywoywaem ju przekonanie Celtw i Germanw, e to noc poprzedza dzie. To jest tak uniwersalna wizja, e znw mona przypuszcza, i nieobca bya take staroytnym Sowianom. Tak jak ciemno obrazuje oczekiwanie na wiato, tak rwnie milczenie, jak mona odgadywa, jest postaw waciw oczekiwaniu na jak zmian, wyonienie si czego nowego. Najbardziej tajemnicze jest jednak poczenie symboliki pustki i milczenia. Prawdopodobnie wkraczamy tu w pole najbardziej gbinowych dowiadcze ludzi sprzed tysica lat. Milczenie, wypada powtrzy za van der Luuwem (1997, s. 377-378), wydaje si jedn z najdoskonalszych form kontaktu z sacrum. To postawa waciwa wszelkiej mistyce. Mistyka w ogle szuka milczenia. Potga z ktr obcuje jest tak wielka, e tylko milczenie moe stworzy jej 'sposobno' " Najpewniej na zawsze pozostanie tajemnic to, co dziao wewntrz witokrzyskich kamiennych krgw. I wcale nie dlatego, e nie dysponujemy - bo nigdy nie istniay - rdami pisanymi, owietlajcymi zamierzch histori religijn tych miejsc. W wiecie greckim nawet w najwspanialszych miejscach kultu stajemy wobec nie dajcych si rozwika tajemnic. Wejcie w obrb murw niektrych witych okrgw czyo si ze zoeniem przysigi milczenia o wszyst-

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A

145

kim, co tam mona byo ujrze i o tym, co si tam dzieje. To zdumiewajce, ale w gadatliwym wiecie rdziemnomorskim nikt waciwie nie zama tej przysigi milczenia. W najlepszym wypadku odkrywamy w tekstach tylko rne mniej lub bardziej zrozumiae aluzje. W najsynniejsze misteria greckie w Eleusis musiao by wtajemniczonych dziesitki tysicy ludzi, moe jeszcze wicej, a jednak nikt nie odway si zdradzi ich tajemnic. Obok przysigi milczenia, skadanej przez inicjowanych w misteria, powszechny by w Grecji zakaz mwienia o niektrych elementach rytuaw - byy one chronione przed czcz ciekawoci jako aporrheta (zakazane") albo arrheta (niewysawialne") (zob. np. Kernyi 2000, s. 12-14, Burkert 2001, s. 49). Czytajc Herodota czy Pauzaniasza, autorw najdokadniej oprowadzajcych po wiecie greckim, co chwila zocimy si, e w materii wierze i rytuaw s tak ostroni i wci natrafiamy u nich na irytujca formu o tym nie wolno mi powiedzie". M i l czenie, jak odgaduj, panujce w kamiennych krgach w Grach witokrzyskich by moe miao taki wanie sens. Miao ukrywa tajemnic, ktrej wyjawienie grozio utrat mocy rytuaw. A jednak zawsze bdziemy ciekawi co byo w rodku, co otaczano tajemnic. Czasami wiemy lub moemy si domyla, jakie to byy przedmioty. Kos zboa w greckich misteriach Demeter, wrebny kocio w rytualnych zgromadzeniach Celtw i Germanw, lustro w sintoistyczych wityniach w Japonii. Na og s to zwyke formy, ktre trzeba ukrywa, by nie rozproszy otaczajcych je wyobrae o ich niezwykoci. Wspaniale te postaw czowieka kultur przednowoczesnych ukaza na przykadzie Japonii Alex Kerr (1999, s. 165-166): W Izumo, najstarszym chramie sinto, przedmiot kultu przebywa w ukryciu tak dugo, a zapomniano, co to byo: mwiono o nim 'obiekt'. Wiemy, e w Wielkim Sanktuarium Ise takim przedmiotem byo lustro, ale nikt nie widzia go od co najmniej tysica lat. Zapytany o to dziewitnastowieczny japonista Chamberlain powiedzia: 'Nie ma tam nic do zobaczenia i nie dadz ci tego zobaczy". Trzeba uczciwie powiedzie, e nie wiadomo czy kamienne krgi w Grach witokrzyskich nie chroniy jakich witych przedmiotw, ktre atwo byo stamtd zabra. Wtedy pustka tego miejsca nie byaby idealna .
3

LITERATURA

Adamowski Adam

J. 1999a, Kategorie

przestrzeni

w folklorze.

Studium etnolingwistyczne, ludowych,

Lublin.

1999b y s a G r a , [ w : ] Sownik L u b l i n , s. 121-122. z Bremy

stereotypw ecclesiae

i symboli

J. B a r t m i s k i (red.),

= Gesta Hammburgensis

pontificum,

odp. fr. cyt. Strzelczyk 1998,

s. 198. Arystofanes 2003, Ptaki, [ w : ] Arystofanes, Komedie, t u m . J. a w i s k a - T y s z k o w s k a , t. I I , Warszawa, s. 5-100.

W n i n i e j s z y m t e k c i e r o z w i j a m drogi interpretacji w s k r c i e przedstawione w artykule ( K o l c z y s k i 2004).

Gry

milczenia

146
B

JAROSAW K O L C Z Y S K I

a n a s z k i e w i c z J. 1998, Polskie dzieje bajeczne mistrza Wincentego Kadubka, Wrocaw. a n d i n i D . i G. 1999, Kleines Lexikon des Hexenwesens, Mnchen. a n e . 2003, Mistycy i bezbonicy. Przeom religijny VI-V w. p.n.e. w Grecji, K r a k w . o t h e r o y d S. i R F. 1998, Sownik mitologii celtyckiej, Katowice. Szkice

B r u c k n e r A . 1902, Literatura religijna w Polsce redniowiecznej, t. 1: Kazania i pieni. literackie i obyczajowe, Warszawa. u e r t W. 2 0 0 1 , Staroytne kulty misteiyjne, Bydgoszcz. B y l i n a S. 1992, Czowiek i zawiaty. Wizje kar pomiertnych w Polsce redniowiecznej, szawa. Cezar 1976, Wojna galijska, t u m . E. K o n i k , W r o c a w .

War-

Cyceron 1960, O wrbiarstwie, [ w : ] Cyceron, Pisma filozoficzne, t u m . W. K o r n a t o w s k i , t. I , Warszawa, s. 2 2 6 - 3 9 2 . D e r w i c h M . 1996, W i a r y g o d n o p r z e k a z w pisemnych na temat k u l t u p o g a s k i e g o na y c u . A r c h e o l o g a r d a pisane, [ w : ] Sowiaszczyzna W r o c a w , s. 9 7 - 1 0 2 . F r a z e r J. G. 1969, Zlota ga, Warszawa. G a c k i J. 1873, Benedyktyski klasztor witego w Europie, t. I ,Z. Kurnatowska (red.),

Krzya

na ysej

Grze,

Radom.

G a m r e 1 i d z e . V., I v a n o v V. V. 1984, Indoevropejskij jazyk i Indoevropejcy. Rekonstrukcja i istoriko-tipologieskij analiz prajazyka i protokultury, t. 2, T b i l i s i . G s s o w s k a E. 1975, U w a g i o chronologii i funkcji y s e j G r y , Rocznik Muzeum witokrzyskiego, t. I X , K r a k w , s. 8 7 - 1 0 9 . - 1979 Sanktuarium p o g a s k i e w Dobrzeszowie, Z otchani wiekw r. X L V , nr 2, s. 122-127. G s s o w s c y J. i E. 1970, ysa Gra we wczesnym redniowieczu, Wrocaw. G o n e t Sz. 1910, Z A n d r y c h o w a ( l u n a notatka), Lud, t. 16, s. 79. Hel mod z B o z o w a = Helmodi presbytei Bozoviensis Chronica Slavorum, odp. fr. cyt. Strzelczyk 1998, s. 164. Kalinowska-Kosiewicz D . 1985, O b r z d s o b t k o w y . Taniec w aspekcie s y m b o l i k i ruchu obrotowego, Polska Sztuka Ludowa, R. X X X I X , nr 1-2, s. 6 7 - 7 5 . e r n y i . 1993, Hermes przewodnik dusz, Warszawa Kerr 2000 Misteria Kabirw. Prometeusz, Warszawa. A . 1999, Japonia utracona, Warszawa.

Kolankiewicz L . 1999, Dziady. Teatr wita zmarych, Gdask. Kolberg O. \%l\,Lud. Krakowskie, t. 1. (reprint DWOK 1976). K o l c z y s k i J. 2004, G r y milczenia, Z otchani wiekw [ w d r u k u ] . K o z i o M . , S z a d u r a J. 1996, O g i e s o b t k o w y , [ w : ] Sownik stereotypw..., s. 2 8 6 - 2 8 9 . Laine-Kerjean C. 1943, Le calendrier celtique, Zeitschriftfur Keltische Philologie und Volksforschung, t. X X I I I , s. 2 4 9 - 2 8 3 . L e b e u f A . 2003, Stopa bosa, stopa obuta. Semantyka motywu ikonograficznego, Krakw. L e u u w v a n d e r G. 1997, Fenomenologia religii, Warszawa. Mabinogion 1976, t u m . J. Gantz, Harmondsworth. M e n a n d e r 1982, Odludek, [ w : ] Menander, Wybr komedii i fragmentw, t u m . J. a n o w s k i , W r o c a w , s. 7 1 - 1 5 4 . M y n a r s k a - K a l e t y n o w a M . 1967, Targ na Zielone w i t k i , Kwartalnik Historii Kul tuty Materialnej, R. X V , nr 1, s. 2 5 - 3 1 . M o s z y s k i K . 1967, Kultura ludowa Sowian, t. I I , cz. 1, Warszawa. O t t o R. 1993, wito, Warszawa. O w i d i u s z 1978, Fasti, w y d . E . H . A l t o n , D.E.W. W o r m e l l , E. Courtney, L e i p z i g . P a u z a n i a s z 1989, Wdrwka po Helladzie. U stp boga Apollona. Z Pauzaniasza Wdrwki po Helladzie, ksigi VIII, IX, X, t l u m . J. N i e m i r s k a - P l i s z c z y s k a , W r o c a w . P l u t a r c h 1954, O gadulstwie, [ w : ] Plutarch, Moralia, tum. Z. A b r a m o w i c z w n a , Wrocaw, s. 6 5 - 9 3 .

W POSZUKIWANIU S Y M B O L I K I PUSTKI, CIEMNOCI I M I L C Z E N I A Potkaski Prokop Rosik z K . 1924, W i a d o m o c i D u g o s z a o polskiej m i t o l o g i i , [ w : ] t e g o , Pisma Cezarei 1989, Wojna gocka, chrzecijaska odp. fr. cyt. Testiomonia religii pogaskich Wrocaw. najdawniejszych w wietle kronik

147
pomiertne, dziejw nie-

K r a k w 1924, s. 3-93. Sowian. mieckich Sadowska i wyroczni. Sadowski Seria grecka, z. 2, w y d . A . Brzostowska, W. Swoboda, W r o c a w , s. 6 0 - 6 1 . Sowian (Thietmar, Tradycje Adam z Bremy, Helmond), mantyczne

S. 2000, Interpretacja

E. [ w p r z y g o t o w a n i u ] Beltaine, Uisnech, nemeton, [ w : ] Sownik i wizje przyszoci w Europie i wiecie

wrbiarstwa rdziemnomor-

skim, J. K o l c z y s k i (red.), W y d a w n i c t w o P r s z y s k i i Ska. R. M . 1979, Possible Astronomical Orientations at an Ancient East-European 'SancI I : 1979, nr 4, s. 17-20. odp. fr. cyt. J. e g o w s k i - N a d m o r s k i , B s t w a i w i e Towarzystwa ofiarowane Nauk w Toruniu, A. Gieysztorowi. t. 22, s. 6 8 - 6 9 . W pidziesi1925 = Gesta Danorum, tuary', Archaeoastronomy Sakson Gramatyk Supecki Kultura ciolecie Sownik Sownik

rzenia religijne S o w i a n lechickich, Rocznik redniowieczna pracy naukowej, Historyczny, Pagan i staropolska.

L . P. 1991, ' P o w i e rzeczy istey' j a k o r d o do d z i e j w p o g a s t w a na y c u , [ w : ] Studia Warszawa, s. 3 7 7 - 3 8 6 . nr 2, s. Sanctuaries, 3-15. Warszawa. Wikingw, Krakw. i symboli Sowian, ludowych, Pozna. J. B a r t m i s k i ,

1992, l a , Radunia, W i e y c a . Miejsca k u l t u p o g a s k i e g o S o w i a n w r e d n i o w i e c z u , Kwartalnik 1994 Slavonic 2003 Mitologia prasowiaski stereotypw...

skandynawska 1996,

w epoce

1995, F. S a w s k i (red.), t. V I I . 1999, Sownik stereotypw dawnych

S. Niebrzegowska (red.), t. I , cz. 1, L u b l i n ; t. I . , cz. 2, L u b l i n . Strzelczyk Szadura Tacyt J. 1998, Mity, podania i wierzenia J. 1996, N o w y o g i e , [ w : ] Sownik [ w : ] Tacyt, Dziea, stereotypw..., s. 2 8 9 - 2 9 1 . drevnosti, S.M. Tolstaja (red.), t. 2, Studia z i dziejw semio-

1957, Germania,

t u m . S. Hammer, t. I I , Warszawa, s. 2 6 5 - 2 9 0 .

T o 1 s t aj a S. M . 1999, K a l e n d narodnyj, [ w : ] Slavjanskije M o s k v a , s. 4 4 2 - 4 4 6 . Tyszkiewicz redniowiecznej Uspienski V r i e s de J.

1976, N o w y o g i e " na w i o s n , [ w : ] Cultus kultury, Warszawa, s.591-597.

et cognitio.

B . 1998, Antyzachowanie w kulturze dawnej Rosji, [ w : ] t e g o , Historia J. 1957, Altgermanische L.N., Tolstaja obrjad, Religionsgeschichte, S.M. t. I I , B e r l i n . v oblasti

tyka, G d a s k , s. 8 1 - 9 4 . Winogradowa 1990, M o t i v u n i t o e n i j a - p r o v o d o v n e i s t o j sily balto-slavjanskoj wi-

v v o s t o n o s l o v a n s k o m kupalskom obrjade, [ w : ] Issledovanja kultury. Pogrebalnoj Wojciechowska tokrzyski. Kielce. M o s k v a , s. 99-118. kultury chrzecijaskiej, ucji. Obrzdy

. 1999, Tradycja igrzyska S t a d o " na y s e j G r z e , [ w : ] Pamitnik Kielce, s. 9 8 - 1 0 4 . w Polsce pnego do witej doroczne

Studia z dziejw

2000 Od Godw

redniowiecza,

JAROSAW KOLCZYSKI A Q U E S T F O R T H E S Y M B O L I C M E A N I N G OF T H E V O I D , DARKNESS A N D SILENCE Summary The archaeological investigations at Dobrzeszowska M t . ( H o l y Cross M t s . area) have revealed some mysterious stone rings, being most probably the remnants o f an ancient r i t u a l site ( G s s o w s k a 1979, Sadowski 1979) - see Plate 1. I t seems to be very characteristic that no traces

148

JAROSAW KOLCZYSKI

o f human visitors were found either inside the stone w a l l s or outside them i n their v i c i n i t y , besides but a few potsherds i n the layer o f cinders, covering the entrance to this enclosure, w h i c h may be dated for the 8th century A D (this chronology has been confirmed by radiocarbon analysis o f the ashes). So this place appears to be almost ideally empty! S i m i l a r emptiness i n the sacred place may be observed at other h i l l - t o p stone rings, b u i l t i n last centuries o f the 1st m i l l e n i u m in Poland, i n particular at the nearby y s a G r a ( B a l d M t . ) , but also at others such as l a , W i e y c a , or Radunia. R u d o l f Otto suggested that such an emptiness used to be frequently associated s y m b o l i c a l l y w i t h silence and darkness. Therefore the A u t h o r collects here some i n f o r m a t i o n , dispersed among different ethnohistorical and ethnographical sources, w h i c h could enhance the possible applicability o f this symbolic pattern to at least some o f the Slavonic sacred mountains. To this purpose the range o f his studies has to cover not only the early medieval history o f Slavian r e l i g i o n as w e l l as ethnography o f its later surviving remnants, but to include also the numerous analogies from other Indo-European cultures, especially the Germans and Celts, whose influence i n Central and Eastern Europe proved to be really long lasting. Some important hints and analogies came also from the best documented areas o f Graeco-Roman culture as w e l l . J.K.

You might also like