Professional Documents
Culture Documents
Ka wa R a z ? [ 2 5 ]
LIBAN 2007
FAIR TRADE
ORWELL
kawa raz?
Lubię, gdy w chwili największego zmęczenia przychodzi myśl,
że udało się zapiąć wszystko na ostatni guzik, wszystko, co
sobie założyłem. I nieważne są podkrążone oczy, nieważne, że
zamiast krwi w żyłach pulsuje kofeinowoteinowoczekoladowa
mieszanina, że za moment padnę jak głaz. To uczucie wszystko
wynagradza. I myśl ta spotyka mnie także wtedy, gdy nie
wszystko idzie zgodnie z planem, gdy, mimo poświęcenia, nie
udaje się czegoś zrobić, gdy zostaje pewien niedosyt. Ale
nauczyłem się cieszyć tak z małych jak i z dużych zwycięstw,
z małych jak i z dużych porażek, bo przecież każde z nich uczy
czegoś nowego, każde jest krokiem do przodu.
Czasem, w stanie psychofizycznego wyczerpania zdaje się, że
im bliżej mety tym dalej, im więcej zaangażowania tym gorzej,
im bardziej chcemy biec, tym ciężej się biegnie. Tym lepiej
zasypiam wtedy, na minutę przed budzikiem, ze świadomością
zwycięstwa, nieobecnym wzrokiem śledząc Twój rozbrajający
uśmiech, gdy pytasz: Kawa raz?
Wszystkiego dobrego!
naczelny
● SŁOWO OD JEZUITY
ja jestem nadzieja! 3
● LIBAN 2007
razem dla pokoju 4
● Z MOJEJ PÓŁKI
nieorwellowski orwell 6
● DEKAEF
człowiek z księżyca 7
● WARSZTAT 8
● POD PRĄD
bądź fair – wspieraj fairtrade 10
fair – not fair 11
świętuję, nieDzielę 12
● LIST Z PERU
dom, wiara 13
● PRZYCHODZI JEZUITA
DO LEKARZA... 14
● ANDRZEJKI 2007 15
ja jestem nadzieja!
Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka. Była już bardzo dalej wędrować sam. Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim
stara, a jednak szła tanecznym krokiem i uśmiechała się jak towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona.
szczęśliwa dziewczyna. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Smutek nagle przestał płakać. Wyprostował się i ze
― Kim jesteś? ― zapytała staruszka. zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę:
Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi ― Ale... ale kim Ty właściwie jesteś?
wyszeptały: ― Ja? ― zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym
― Ja?... Nazywają mnie SMUTKIEM. tak beztrosko, jak małe dziecko. ― JA JESTEM NADZIEJA!
― Ach! Smutek! ― zawołała staruszka z taką radością, jakby
spotkała dobrego znajomego. Drodzy Czytelnicy świątecznego numeru „Podaj Dalej”!
― Znasz mnie? ― zapytał Smutek niedowierzająco. Myślę, że to opowiadanko, nieznanego autorstwa, w sposób
― Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej paradoksalny streszcza treści tegorocznego Adwentu, Rekolekcji
wędrówce. Adwentowych, bo zawiera ważną prawdę życiową, którą trzeba
― Tak sądzisz... ― zdziwił się Smutek. ― To dlaczego nie uciekasz mieć odwagę przyjąć. Mało tego, jest ona niezbędna do tego, by
przede mną. Nie boisz się? spotkać osobiście Boga, który w Tajemnicy Wcielenia, czyli
― A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły? Przecież Tajemnicy bycia jednym z nas, przychodzi do każdego jako jego
dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą Zbawiciel. Trzeba mieć sporo odwagi, pokory i mądrości, aby
ucieka. Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny? usłyszeć swój smutek, swoje łzy, swoje nieszczęście i zrobić z nich
― Ja... jestem smutny. miejsce spotkania z BogiemCzłowiekiem. Wtedy do smutku
Staruszka usiadła obok niego. dołącza nadzieja, która potrafi być jego dobrą towarzyszką.
― Smutny jesteś... ― powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała W przeciwnym wypadku pojawi się rozpacz, czyli smutek bez
głową. ― A co Cię tak bardzo zasmuciło? nadziei. Życzę Wszystkim odważnego, mądrego i pokornego
Smutek westchnął głęboko. przeżywania swojego SMUTKU, czyli przeżywania go
― Ach, wiesz... ― zaczął powoli i z namysłem ― najgorsze jest to, z NADZIEJĄ.
że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się
z ludźmi i towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do Lesław Ptak S.I.
nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak duszpasterz akademicki
morowej zarazy. ― I znowu westchnął. ― Wiesz... ludzie
wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić. Mówią: tralalala,
życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest
przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią: co nie zabije, to
wzmocni. I dostają zawału. Mówią: trzeba tylko umieć się
rozerwać. I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.
Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo
odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć
mojej obecności. Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu
człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam
ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym
może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo
wrażliwy. Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej
rany, która co pewien czas się otwiera. A jak to boli! Przecież
wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć
swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą
zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem. Albo zakładać
gruby pancerz zgorzknienia.
fot. www.morguefile.com
3
L i b a n 2 007
RAZEM
Plaster, woda utleniona, żelazko, krople żołądkowe, igła to my pojechaliśmy… (prawdziwy paradoks). Szczególnie
i nitka, woda pitna, mleko i chleb, uśmiech, modlitwa i tak zauroczyły mnie takie sytuacje: Jazda busem obok Ribala na
zaczęła się misja… Nagle podbiega Thomas i przewraca otwarty basen. To chłopiec bardzo wesoły, który z chęcią uczył
się, raniąc się przy tym w nogę. Na szczęście mam przy mnie podstaw j. arabskiego, a w zamian otrzymywał słówka
sobie wodę utlenioną i natychmiast opatruję go. A w duchu polskie. Czynił to za każdym razem, gdy mogliśmy siedzieć obok
modlę się: „Panie, tak jak ja obmywam nogę tego chłopca, siebie. Dyskoteka. Już najmłodsze dziewczynki uczyły nas, jak
tak Ty oczyszczaj jego duszę”. Dyskoteka. Wszyscy chłopcy mamy tańczyć, kręcić bioderkami (to one powinny siedzieć w jury
chcą przepięknie wyglądać. Jeden z nich prosi mnie więc, „Tańca z Gwiazdami”). Były szczęśliwe, że chcemy uczyć się od
abym wyprasowała mu koszulę. I tak mam okazję zwrócić nich, że podziwiamy ich taniec, poczucie rytmu, delikatność
się do Pana: „Panie, tak jak ja rozprasowuję bluzkę temu ruchów. A w czasie konkursu Najib z wielkim zapałem tłumaczył
chłopcu, tak Ty prostuj jego ścieżki życia, szczególnie gdy mi jedną z konkurencji. I w taki oto sposób doświadczaliśmy
w przyszłości nie będzie mógł sobie sam poradzić”. Miłości od Tego, który chciał nas nią obdarzyć. Również w czasie
Śniadanie. Dzieci mają do popicia wodę („maj”), mleko posiłku, gdy patrzyłam na swoją grupkę dzieci (Elias, Rita, Rita,
(„halib”) lub herbatę („szaj”). Bardzo często wybierają wodę. Marina, Linda, Charbel) i słuchałam, co mówią, aczkolwiek
A nalewając do kubka Lindy prosiłam Pana: „Panie, tak jak bardzo często nie rozumiałam, o czym dyskutują… A także na
ja wypełniam jej kubek wodą, tak Ty napełniaj jej serce basenie, gdy Elias wołał „Szaftę” (tzn. Szefową grupy). Aby
swoją Miłością i niezgłębionym Miłosierdziem”. Misjonarz kolejny raz ścigać się z nim w wodzie… nie musiałam dużo
trwa więc nieustannie w obecności Boga. mówić... Również wtedy, gdy ten sam chłopiec chciał się
poskarżyć i wyżalić… a uczynił to przy mnie w j. arabskim,
...aby mógł stać się przesłaniem Miłości dlatego jego wypowiedź zrozumiałam tylko dzięki gestykulacji.
A wieczorem po kolacji Charbel woła „Ania, Ania...” na znak, że
Jednak co tu ukrywać – na poważnie misje zaczęły się dopiero chce bawić się w ganianego, wtedy również nie musiałam zbyt
wtedy, gdy… zbierałam szyszki na kolonijne chrzciny i zaczęłam wiele mówić.
się pytać Pana, czego On pragnie od mojej obecności w tym
miejscu. Wtedy przypomniałam sobie słowa: „Chcę raczej ...zawsze obecny
miłosierdzia niż ofiary” (Mt 9, 13). Miłosierdzie – czym ono jest?
Na pewno nie daje się poznać, jeśli nie pozwolimy Bogu, aby On Najbardziej w tym wszystkim liczyła się obecność – ciągła
wpierw nas obdarzył Miłością, dopiero wtedy możemy dawać ją prewencja przy dzieciach, jak to czynił św. Jan Bosko. Można
innym. To podstawa sprawy misji. Bez Miłości nic nie jesteśmy powiedzieć, że była to obecność 24 godziny na dobę. Począwszy
w stanie uczynić. Jak kochać, gdy nigdy nie odczuło się miłości, od porannej pobudki a skończywszy na „bonne nuit” – dobranoc.
jak kochać, gdy samemu nie umie się jej przyjmować i jak Wspólne posiłki, zabawy, czuwanie także w czasie wolnym, mogą
wreszcie wymagać tego od innych… Misjonarz pozwala więc zdziałać o wiele więcej niż umiejętności językowe. Misjonarz jest
ogarnąć się Miłością… aby mógł stać się przesłaniem Miłości. więc ciągle obecny zarówno wtedy, gdy dzieje się coś dobrego jak
Skoro Bóg tego pragnie, to dlaczego by nie spróbować, i smutnego. Jest obecny nawet wtedy, gdy dostrzega swoje błędy
szczególnie gdy na swoich misjonarzy wybiera dzieci, do których i niedoskonałości. I nie ma co się ich wstydzić. Bo rzeczywiście
4 Kawa raz?
L ib an 20 0 7
6 Kawa raz?
D eKa e F
7
Wa r s zt a t
Miłość
Darek Grożyński
8 Kawa raz?
War sz t a t
fot. www.morguefile.com
***
boję się
gdy już zabraknie
powietrza i światła
nie będę
jak wtedy
w dniu narodzin
Kasia Wiśniewska
Codzienność
Magda Jóźwiak
9
Po d p r ąd
FA I R T R A D E
„Kto ratuje jedno życie, ratuje świat” – głosi sentencja z Talmudu zdobiąca me-
dal wręczany „Sprawiedliwym wśród Narodów Świata”. Podobnie można by
napisać o Sprawiedliwym Handlu, ponieważ kupując produkty pochodzące ze
Sprawiedliwego Handlu, realnie poprawiamy los człowieka na drugim
końcu globu.
Co to takiego?
Idea Fair Trade (Sprawiedliwy Handel/FT) opiera się na przekonaniu, że nierówne re
guły handlowe są jedną z przyczyn ubóstwa w krajach rozwijających się. Dlatego FT
zakłada sprawiedliwą zapłatę dla rolników za produkowane przez nich towary i gwa
rantuje im pracę w godnych warunkach. Często narzekamy na wysokie ceny bananów,
herbaty czy kawy. Jednak czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się, ile tak naprawdę
otrzyma ich producent? Czy pijąc rano kawę myślimy o tym, jaką drogę musiała ona
przebyć do naszego kubka? Tymczasem producenci produktów, bez których nie wy
obrażamy sobie śniadania czy kolacji, często pracują w pocie czoła i nieludzkich
warunkach, nie otrzymując za swoją pracę godziwej zapłaty. Pracują także dzieci, gdyż
każda para rąk jest konieczna, aby wyżywić rodzinę.
Kogo na to stać?
Rolnicy z krajów rozwijających się często pytani są o to, jak można im pomóc. Mówią,
że doskonale są w stanie poradzić sobie sami, jeśli otrzymają godziwe wynagrodzenie
za swoją pracę. Dlatego warto pamiętać, że nie chodzi tu o prostą, oczyszczającą sumie
nie, a częstokroć jednorazową, przedświąteczną dobroczynność. Sprawiedliwy Handel
realnie poprawia warunki życia ludzi. Dzięki spółdzielniom Sprawiedliwego Handlu
powstają szkoły, które dają szansę na lepsze życie dzieciom z krajów Południa i ich ro
dzicom.
Więcej o sprawiedliwym handlu:
www.sprawiedliwyhandel.pl
www.efte.org Zakupy mogą zmieniać świat
www.maketradefair.org
Mimo, że idea Fair Trade w Polsce dopiero raczkuje, staje się z miesiąca na miesiąc co
raz popularniejsza. W wielu miastach są już sklepy, w których bez problemu można
kupić „sprawiedliwe” produkty oznaczone logo Fair Trade. Pamiętajmy jednak, że nie
Lista sklepów z produktami Fair Trade:
www.sklep.sprawiedliwyhandel.pl jest to jakaś moda czy egzotyczna fascynacja. To świadomy wybór. Nasze codzienne za
kupy mogą uczynić świat trochę lepszym. Poza tym przyjemnie jest napić się kawy,
która ma „sprawiedliwy” smak. To trochę tak, jak uszczknąć trochę z tytułu „Sprawie
dliwy wśród Narodów Świata”. Co więcej, każdego z nas na to stać.
Marta Lis
10 Kawa raz?
Po d p r ą d
„Wszyscy domagają się pokoju, a nikt nie żą- Dziś w pierwszym programie irlandzkie-
da sprawiedliwości”. Tak wiele lat temu go radia usłyszałam fragment
śpiewał Peter Tosh i twierdzenie to pozosta- przemyśleń religijnych. Była tam mowa
je aktualne dzisiaj. Świat pełen jest o tym, że ludzie często narzekają, mó-
zawodowych płaczliwych apostołów pokoju, wiąc „It's not fair.” Co jest nie fair?
podczas gdy sprawiedliwość – jego podsta- Np., że są bezrobotni lub chorzy, lub też,
wowy warunek – traktowany jest po że coś im się nie udało albo że nie mają
macoszemu. Ale czym owa sprawiedliwość tyle pieniędzy, ile by chcieli. A nikt raczej
jest? Choć wymieniana nawet w wielu ak- nie stwierdza: „Mam sześć kranów w do-
tach prawnych, nie doczekała się mu, niektórzy nie mają ani jednego
zadowalającej definicji. I nie będzie łatwo ją i muszą wodę nosić na swych barkach
sformułować. W dobie wielości światopoglą- z odległej studni. It's not fair.”
dów, wolnego rynku stylów życia, Pomyślałam – to takie oczywiste, a tak
względności największych wydawałoby się mało się o tym myśli. Nie doceniamy te-
świętości i coraz powszechniejszego permi- go, co mamy. Gdybyśmy np. urodzili się
sywizmu trudno mówić o jakiejś jednej w kraju bardzo ubogim, samo staranie
uniwersalnej sprawiedliwości. Co dla jedne- się o najbardziej podstawowe środki
go jest wyrazem upragnionej przetrwania jak woda pitna i choćby tro-
sprawiedliwości dziejowej, dla drugiego sta- chę pożywienia, pochłaniałoby tyle
nowi nieuczciwe podważenie jego czasu i energii, że nie miałoby się czasu
dotychczasowych przywilejów. Podczas gdy myśleć o tym, że to czy tamto mi się nie
jeden będzie upatrywał sprawiedliwości powiodło. Kwestie takie jak zaspokoje-
w nieskrępowanej działalności gospodar- nie głodu, troska o podstawową higienę,
czej, drugi będzie ubolewał nad utratą sen i osiągnięcie choćby minimalnego
socjalnego bezpieczeństwa, również powołu- stanu poczucia bezpieczeństwa
jąc się na sprawiedliwość. Przykłady można (np. w krajach ogarniętych wojną) pochła-
mnożyć. Od ich przywoływania ważniejsza niałyby tyle czasu i energii, że człowiek
jest jednak odpowiedź na pytanie, jak odna- nie miałby nawet siły narzekać. Aby
leźć się w tym pokawałkowanym przetrwać, musiałby cały czas zmagać
i niejednorodnym świecie. Może trąci to nie- się o to przetrwanie. A może bardziej by
co naiwnością, ale wydaje mi się, że się cieszył, bardziej doceniał choćby
najlepiej spróbować znaleźć oparcie w uni- słońce, które daje ciepło, wodę, która
wersalnych wartościach, które podzielali nasi zmywa brud i gasi pragnienie, śpiew pta-
przodkowie. Lepiej zawierzyć temu, co zna- ków, który koi duszę zmęczoną
ne i sprawdzone, pewne i przewidywalne, codziennym trudem, dotyk zielonych li-
niż poddawać się próbom redefinicji utrwalo- ści, zapach kwiatów. Tego nie
nych przez pokolenia pojęć, w tym doceniamy, bo mamy podstawowych
tradycyjnego wyobrażenia sprawiedliwości. środków do życia w nadmiarze. Choć
Kalanie własnego gniazda is not fair. oczywiście nie wszyscy.
11
Po d p r ąd
Świętuję, nieDzielę
Z czym kojarzy się niedziela? natomiast zogniskować Twoją uwagę, drogi Czytelniku na tym, iż
taka Pani pracująca w Ropuszce czy w jakiejś hiperszopie, musi
Z nicnierobieniem, z lepszym obiadem, spotkaniem ze siedzieć tam sześć, osiem czasem i więcej godzin, żeby sprzedać
znajomymi/rodziną, z mszą (w wersji dla wierzących chrześcijan, piwko lub kisiel spragnionemu/głodnemu konsumentowi...
niezależnie od stopnia zaangażowania). A kiedy ma ona świętować niedzielę? W końcu nazwa tego dnia
wywodzi się od czasownika: „nie działać”, czyli nie pracować tak,
Zasadniczym wyznacznikiem (choć coraz rzadziej) jest brak jak to się czyni w pozostałe dni tygodnia. Kiedy ma ona mieć czas
aktywności zawodowej w tym dniu, ze względu na wyżej dla rodziny, dla siebie? A czy nie można by tak zrobić
wymienione czynności. Taki podział wynika z pewnych tradycji, prewencyjnie zakupów np. w sobotę, żeby uniknąć
zakorzenionych na gruncie kultury europejskiej, której składową samonapędzającego się błędnego koła o następującym
było i jest chrześcijaństwo. Wyróżniał on (zresztą jak wszystkie schemacie: jest wolny rynek – otwieram sklep w niedzielę, bo
tego typu klasyfikacje oparte na religii) tzw. czas sacrum i czas chcę zarobić więcej niż konkurencja (ona myśli dokładnie tak
profanum (zob. m.in. Eliade M., Sacrum i profanum...). Ten samo) – widzę, że jest otwarte, to idę kupić – dlatego ktoś siedzi
pierwszy, związany z tym, co Nieuchwytne materialnie, ale w sklepie. Nie słyszałem o sytuacji w Polsce, gdzie osiedlowe
zarazem istotne dla ludzkiej egzystencji wkracza w ciągłość tego, sklepy otwierane w niedzielę, umówiły się na dyżur – tak, aby co
co związane z nasza codziennością. Podobnie jest z niedzielą – na niedzielę jeden był czynny, „tak na wszelki wypadek” (tak jak
czas oddawania czci Bogu, zawieszano tzw. normalne aktywności, apteki w dużych miastach). Spójrzmy na np. Francję czy Niemcy,
aby wziąć udział w tych świątecznych. Oprócz wymiaru gdzie handel w dni świąteczne (także w niedzielę) jest zakazany.
religinego, taki czas ma też ważkie znaczenie psychologiczne dla Niestety, u nas nie ma jeszcze tak silnych zwązków zawodowych.
człowieka, ponieważ teoretycznie daje możliwość wytchnięcia, Zatem może warto zastanowić się nad wspólnym świętowaniem
zrelaksowania się, celem nabrania nowych sił. niedzieli – nie tylko w relacji: ja i moi najbliżsi, ale także
wspomniani pracownicy, którzy są często ofiarami systemu
Zastanówmy się nad przysłówkiem: „teoretycznie” hiphiphurrakapitalizmu, nieumięjętnego a często, co gorsza,
bezmyślnego używania dóbr transformacji gospodarczej naszego
Czy w istocie dzisiaj mamy do czynienia z przedłożonymi kraju. Czytelnik może się obruszyć: nie można iść do sklepu, do
założeniami? Zapewne wielu z nas sobie pomyśli: no jak to? kina, do cukierni w niedzielę? Jasne, że można, bo przecież
Przecież na swój sposób świętuję ten czas sacrum – wolne od jesteśmy wolni i „wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi
zajęć mam? Mam. Śpię do południa? Śpię. Pójdę do kościoła na mi korzyść”, jak deklaruje św. Paweł z Tarsu. Do powyższych
19 (jak wstanę)? Pójdę (jak wstanę). Odpocznę? Jak się nie prywatnych rozważań każdego z Czytelników, chciałbym dodać
zmęczę wstawniem, to tak. I zgadza się. Ale czy wszyscy mogą tak też temat, tu nieporuszony ze względu na ograniczone miejsce,
powiedzieć? a jakim są niedzielne wycieczki do centrów handlowych – czy
dają możliwość integracji rodzinie/przyjaciołom/przypadkowym
Świętowanie kojarzy nam się m.in. z lepszym obiadem odwiedzającym? Czy czasem nie stają się pewnym współczesnym
bałwanem popkultury konsumenckiej? Może uda się to szerzej
No i trzeba go z czegoś zrobić. I w niedzielę, po wstaniu: tup, tup, poruszyć przy innej okazji.
tup do Polnego Marketu po jakąś świnię tudzież drób
i z powrotem do pichcenia upolowanej zwierzyny. No a jak już Słowem podsumowania
mamy ten obiad skonsumowany, to czasem można skoczyć
jeszcze po jakiegoś browczyka do Ropuszki a co bardziej Zachęcam wszystkich do świadomych, przemyślanych wyborów,
wymagający udają się na ciastko z kawusią do jakiejś cukierenki do kierowania się także (a może zwłaszcza?) w kwestiach
(piszę: bardziej wymagający, ze względu na podjęcie niemalże konsumeryzmu przykazaniem miłości. A może kogoś
mitycznej wędrówki do tego miejsca: ona – makijaż, on – dba zaintrygował tak a nie inaczej sformułowany tekst? Pochodzi on
o golenie). A może do kina na „Trampki Lenina”? I w sumie z akcji o tejże nazwie, zainicjowanej w zeszłym roku przez Ruch
beztrosko idzie niedziela za niedzielą, urzeczywistaniając mit Światło – Życie, której szczegóły można znaleźć na stronie:
arkadyjski już tu na ziemi, tydzień po tygodniu (a czego ZSRR nie www.diesdomini.pl. Może, drogi Czytelniku, zechcesz się zaanga
dokonał przez ponad 70 lat!). I wszystko jest niby pięknie żować w to dzieło? Jest to cały czas aktualne. Zatem świętujmy
i wzorcowo, gdyby nie fakt, że... niedzielę, nie dzieląc! I to nie jest żadna utopia, wystarczy tylko
dobra wola i działanie:)
...nie wszyscy mają możliwość świętowania niedzieli
12 Kawa raz?
L i sty z Per u
13
S to p k a
BIBLIOTEKA
PRZYCHODZI JEZUITA DUSZPASTERSTWA
AKADEMICKIEGO
DO LEKARZA...
*** W budynku kościoła, nad salą Poradni
Rodzinnej zlokalizowano księgozbiór
Do stajenki w Betlejem przybyli przedstawiciele różnych rodzin biblioteczny, służący głównie studentom
zakonnych, aby złożyć hołd nowo narodzonemu Dzieciątku. Jako i udostępniany przez studentów. Sześcio
pierwsi stanęli przed żłóbkiem zmęczeni ale szczęśliwi tysięczny księgozbiór zawiera książki głównie z zakresu teologii
franciszkanie. Ogarnęło ich głębokie zadziwienie, że oto Pan i filozofii, a ponadto literaturę piękną, pamiętniki i wybrane pozy
i Król wszechświata urodził się w tak nędznym miejscu. Wybrał cje z pedagogiki. Na bieżąco prowadzony jest katalog
ubóstwo podobnie do tego, jakie przyjął święty Franciszek alfabetyczny i przedmiotowy. Biblioteka otwarta jest w godzi
z Asyżu. nach: wtorek, czwartek, piątek: 16.00 – 17.30,
Po chwili zjawili się dominikanie, którzy zwrócili uwagę na środa 10.00 – 12.00.
niezwykle mądre oczy i wyraz twarzy leżącego na sianie
Dzieciątka. Zaraz pomyśleli, że podobnie inteligentnie musiał
wyglądać w wieku niemowlęcym święty Tomasz z Akwinu. KTÓRĘDY DROGA...
Również dwaj jezuici przybyli do stajenki betlejemskiej.
Klękając przed Panem, jeden szepnął drugiemu do ucha: Słuchaj nas w poniedziałki o 19 na antenie Radia Sfera
― Popatrz, jak mądrze wygląda to dziecko. Może weźmiemy je do (www.sfera.uni.torun.pl). Audycję prowadzą: o. Lesław Ptak,
naszej szkoły, aby je solidnie wykształcić? o. Krzysztof Dorosz, Natalia Tetkowska i Mariusz ES.
Drugi zapytał cicho: Do usłyszenia!
― Nie słyszałeś, co mówili franciszkanie; jego rodzice są bardzo
biedni. Kto zapłaci za jego naukę i wychowanie?
***
z duchowymi.
s.2,3,7,8,15: www.morguefile.com, licencja morguefile.com
s.2,4,5,6,13,15,16: archiwum redakcji
Mając jednak ciągle wątpliwości, idzie do jezuity i stawia to s.6: George Orwell, http://en.wikipedia.org, licencja Public Domain
samo pytanie: s.14: Open Clipart Library, www.openclipart.org, licencja CC PD,
― Chciałbym mieć palmtopa. Czy wypada odprawić w tej intencji http://creativecommons.org/licenses/publicdomain/
nowennę? Logo & Design: Mariusz Słonina; DTP: Studio 414/3.
A na to jezuita:
Reklama: Pytania i oferty prosimy kierować na adres redakcji.
― A co to jest nowenna?
Nakład: 1000 egz.
Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany
tytułów. Wykorzystane materiały są własnością ich autorów.
*** Programy: Gimp, www.gimp.org; Inkscape, www.inkscape.org;
Scribus, www.scribus.net.
Na egzaminie z etyki profesor pyta jezuickiego kleryka: Wszystkie adresy były aktywne w chwili oddania numeru do druku.
― Co to jest oszustwo?
― Oszustwem będzie ― odpowiada kleryk ― jeśli nie zdam Zapraszamy
egzaminu.
― A to dlaczego? ― pyta zdziwiony profesor. do współpracy!
― Oszustwa bowiem dopuszcza się ten, kto wykorzystuje
nieświadomość drugiej osoby ze szkodą dla niej.