You are on page 1of 4

WOLYN Feliks Budzisz UPA i "polityka" WALKA O POLSK Mass media w Polsce - z nielicznymi chwalebnymi wyjtkami - notorycznie unikaj

tematw zwizanych z tragicznymi wydarzeniami, jakie miay miejsce na Kresach Poudniowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1942-45. Przytaczajca wikszo mass mediw zachowuje si wobec tamtych kresowych tragedii tak, jak to czynia przez wiele dziesitkw lat w odniesieniu do zbrodni stalinowskich: po prostu je przemilcza albo, co gorsze, znieksztaca ich obraz w sposb gorszcy i niedopuszczalny, sprzeczny z prawd historyczn i interesami narodu polskiego. Przypomnijmy: na Kresach Poudniowo-Wschodnich (Woy, poudniowe Polesie, Galicja i wschodnia Lubelszczyzna) OUN-UPA dokonaa w latach 1942-45 ludobjstwa na ludnoci polskiej. Polacy na tamtych terenach byli skazani na bezwzgldne, totalne wytpienie. aden nard - poza ydami - nie by z tak zajadoci niszczony fizycznie jak Polacy. Nazici z OUN-UPA najbardziej wyrafinowanymi metodami wymordowali kilkaset tysicy polskiej ludnoci, rwnie yjcej tam od kilkuset lat. Tym, ktrym udao si przey kresow apokalips, na cae ycie utkwiy cierniem w pamici dantejskie sceny masowych rzezi. Prochy wikszoci ofiar spoczywaj pod darni w niewidocznych mogiach. Kochozowe pola, pastwiska i lasy rozpocieraj si na miejscach, gdzie kiedy w polskich wsiach, osadach, domostwach ttnio ycie. Byli, yli tam od wiekw Polacy i lad po nich zagin. Tylko wichry w konarach starych drzew zawodz po nich aoliw pie. Cz ludnoci polskiej, ktrej udao si uj z yciem i ukry si w samoobronach, wiele miesicy spdzia na tuaczce, o chodzie i godzie, bez dachu nad gow, w bezustannym, miertelnym zagroeniu ze strony OUN-UPA i podjudzonego przez ni chopstwa. Warunki ycia w samoobronach byy czsto bardziej dramatyczne ni na syberyjskich zsykach czy nawet "wielu obozach koncentracyjnych". Samoobrony broniy si bezustannie przed atakujcymi dniem i noc nazistami z OUN-UPA. Sabsze paday w nierwnych bitwach, ludno tam ukryta bya wycinana w pie. Nikt z Polakw, kto si dosta w rce banderowcw, nie mg liczy na lito i przeycie - by mordowany w najbardziej okrutny sposb, czsto kona w mkach przez kilka godzin. Tak konay tysice dzieci, nad ktrymi pastwili si "bohaterowie-patrioci" z OUN-UPA i otumanione przez jej ideologw miejscowe chopstwo, dne krwi i upw. To s fakty! Kto je neguje, postpuje tak, jak ci, co twierdz, e nie byo obozw mierci i komr gazowych. O tragicznych losach ludnoci polskiej na Kresach obudnie milczano niemal przez cae pwiecze i milczy si waciwie nadal. Niezrozumiae i bolesne jest to milczenie, zwaszcza, e uczcilimy oficjalnie pami wszystkich narodowoci i grup spoecznych eksterminowanych przez okupantw hitlerowskich i stalinowskich. I nadal czcimy pami ofiar obozw koncentracyjnych, masowych egzekucji, deportacji, zakatowanych w kazamatach, zagodzonych i zadrczonych. Czynimy tak, bo to jest naszym witym obowizkiem. Posugujemy si przy tym naszymi polskimi mass mediami, by pami ofiar wojny i okupacji staa si oglnonarodow, by wysza poza granice kraju, by staa si przestrog dla wszystkich narodw Europy. Kombatantom oraz ofiarom wojny i okupacyjnego terroru pastwo przyznao wiadczenia, spoeczestwo okazuje im wspczucie i szacunek. Ale nie speniamy tego cywilizowanego, chrzecijaskiego obowizku - bez przemilcze i niedomwie - wobec setek tysicy bestialsko pomordowanej ludnoci Kresw i wyjtkowo ciko, dramatycznie dowiadczonej przez najokrutniejszy terror OUN-UPA. Trzeba otwarcie powiedzie, e nie speniamy tego obowizku gwnie dlatego, e mordercy tej ludnoci, ktrzy uniknli kary za ludobjstwo i ich fanatyczni apologeci po prostu nie ycz sobie tego i z najwiksz arogancj daj i od nas milczenia, zapomnienia, uciekajc si przy tym do faszowania historii, zacierania ladw zbrodni, a nawet szantau i otwartych grb. I to s fakty! Czy nie jest kolejnym paradoksem, e obecnie, ju w wolnym i demokratycznym kraju, czczc pami pomordowanych na Wschodzie, ani sowem nie wspomina si o

ofiarach banderowskiego terroru? Czy tamte Kresy to nie Wschd? Nadal zamiast caej prawdy - mwimy pprawdy i to o tak wanych, dramatycznych i bolesnych faktach naszej najnowszej historii. Niezrozumiae i przykre jest rwnie, e niektre nasze pisma i autorzy t nienormaln sytuacj aprobuj, a nawet wspieraj pene kamstw i arogancji wystpienia i dania sprawcw zbrodni i ich czcicieli, ktrych denia i dania maj od p wieku ten sam cel: nobilitacj zbrodniczej OUN-UPA, zbrodniczego nazizmu. Trudno si pogodzi z tym, e pani Jagna Wilczak na amach tygodnika ("Polityka" nr 44, 1995) najwyraniej domaga si, by upowskich zbrodniarzy upamitnia pomnikami. Jako wzr do naladowania eksponuje pomnik banderowcw, postawiony w Polsce, nieopodal ich zbrodni, wbrew usilnym protestom miejscowej spoecznoci i bez zezwolenia wadz suwerennego pastwa. Zdjcie tryumfalnego pomnika o antypolskiej symbolice podpisuje: "Cmentarz onierzy UPA", nie wspominajc sowem, e "onierze z tego kurenia mierci maj na swoim sumieniu blisko tysic miertelnych ofiar oraz tysice spalonych zabudowa, setki aktw sabotau i rabunku. Pani J. Wilczak niedopuszczalnie pomylia diametralnie rne pojcia: onierza ze zbrodniarzem. Dziecko wie, e onierz walczy, zbrodniarz morduje, gwaci, rabuje, podpala. Wanie mordy bezbronnej ludnoci, gwaty i spopielanie jej wielowiekowego dorobku byy podstawowym dziaaniem OUN-UPA. Te zoczyny realizowaa ona z najwikszym okruciestwem i zoologiczn nienawici. Prof. dr hab. Roman Torzecki pisze: "UPA staa si synonimem zniszczenia, ognia i mordw. W swoim nihilizmie w stosunku do wasnego narodu miaa potnego protektora, ktry wspiera j nie tylko moralnie, ale inspirowa i wyposaa zbrojnie, z ktrym sprzga si na mier i ycie, staczajc si coraz niej na samo dno narodowej zdrady, gdzie zepchnli j cynicznie rzekomi rzecznicy sprawy ukraiskiej - hitlerowscy siepacze" ("Kwestia ukraiska w polityce III Rzeszy 1939-1945", Warszawa 1972, s. 346). OUN-UPA dokonaa zbrodni i na swoim narodzie - liczba ofiar siga 30 tys. Ukraicw, zamordowanych za to, e byli innego zdania ni "patrioci" banderowcy, e sympatyzowali z ludnoci polsk, udzielajc jej pomocy i schronienia. Ten bandytyzm na niespotykan skal nazywali narodow rewolucj. Pisze o tej "rewolucji" po latach G. Steciuk, majcy za sob sub w dywizji SS-Galizien: "Banderowska 'rewolucja' to zniszczenie woyskiej inteligencji, owieconego chopstwa, to fizyczne wyniszczenia caego Woynia, cznie z ukraisk Cerkwi prawosawn" ("Czorny dni Woyni", 1992, s. 126). Dr Wiktor Poliszczuk, Ukrainiec, w rewelacyjnej ksice "Gorzka prawda" wydanej rwnie w jzyku polskim w Toronto w 1995 r., pisze: "Gdyby opisa wszystkie zbrodnie UPA, popenione na narodzie polskim i ukraiskim, na ktre istniej dowody, to trzeba byoby wyda osobn obszern ksik... Taka ksika miaaby kilkaset stron dobrego druku". Jak ju wspomniaem, o zbrodniach OUN-UPA obowizywao guche milczenie. Tym, ktry je zdecydowanie przerwa przed kilkudziesiciu laty, by prof. Edward Prus. W kilkunastu ksikach ukaza udokumentowany obraz barbarzyskiej eksterminacji ludnoci polskiej na Kresach, eksterminacji "uzasadnionej" ideologicznie i politycznie przez ounowskich nazistw, zaplanowanej i realizowanej szerokim frontem pod kierownictwem sztabw OUN-UPA. Ksiki prof. Edwarda Prusa (zwaszcza "Atamania UPA") stay si wstrzsajcymi bestsellerami, ukazay fakty nieznane spoeczestwu i przemilczane gwnie z nakazu wschodniego ssiada. Ksiki rozchodziy si jak rzadko ktre i nadal s poszukiwane na rynku ksigarskim. Zjednay one autorowi popularno, uznanie i wdziczno wyjtkowo licznej rzeszy czytelniczej w kraju i za granic. Zaday kam obszernej banderowskiej literaturze, wydawanej na Zachodzie w wielu jzykach, sawicej UPA i zacierajcej skrztnie dokonane przez ni zbrodnie. Nic wic dziwnego, e sdziwi ju OUN-upowcy, yjcy sobie niele na Zachodzie i ich fanatyczni wielbiciele, ktrych i u nas nie brakuje, skierowali na odwanego demaskatora swoj zoologiczn nienawi i zajade ataki. Ale niezrozumiae i szczeglnie przykre jest, e w napastliwoci tej usiuj dotrzyma im kroku niektrzy polskojzyczni publicyci. Ostatnio L. Stomma podj enujc prb nobilitacji UPA i zdyskredytowania dorobku naukowego Profesora. Czepiajc si zupenie drugorzdnych spraw usiuje on podway wyniki bada nad eksterminacj ludnoci polskiej na Kresach, przedstawione midzy innymi w ksice "Holocaust

po banderowsku". Poniewa dowodw dokumentalnych nie mona tutaj podway, bo s to relacje licznych wiadkw rzezi, L. Stommie pozostay jedynie dywagacje i tandetne popisy stylistyk, bez odrobiny wiedzy o tamtych wydarzeniach na Kresach. L. Stomma wie tylko tyle o UPA, "e nie zapisaa si dobrze w polskiej pamici" ("Polityka", nr 37). Uzbrojony w tak "wiedz", Stomma stawia Prusowi ostry zarzut, e nie napisa, czym - poza mordowaniem ydw i Polakw zajmowaa si jeszcze UPA. Gdyby pan Stomma, serdeczny sympatyk tej formacji, czyta uwaniej ksiki, niekoniecznie ju profesora, to dowiedziaby si, e UPA miaa pene rce roboty. Podsumujmy wic: Mordowaa rwnie swoich rodakw, Ukraicw, i to cae niemal wsie, np. w styczniu 1944 r., we wsi Wujkowicze, pow. Wodzimierz, wymordowaa 16 rodzin od niemowlt do starcw za niechtny stosunek do OUN-UPA. Mordowaa inne narodowoci, np. Ormian w Kutach na Podolu, Cyganw, Rosjan, Czechw i niezalenie od narodowoci - badaczy Pisma w. Mordowaa nie tylko ksiy katolickich, ale rwnie greckokatolickich i prawosawnych, ktrzy sprzeciwiali si jej krwawemu terrorowi. Upowcy powiesili nawet swego kowelskiego wadyk (biskupa) Emanuela, ktry nie chcia wstpi do UPA. Wadyka by kapelanem w przedwrzeniowym Wojsku Polskim w stopniu kapitana, ale nie zna si na dowodzeniu, czym tumaczy swoj odmow. Powieszonym na przydronym drzewie Wadyk koysa wiatr przez kilka dni, wzbudzajc strach i oburzenie wiernych. OUN-UPA wspdziaaa z dywizj SS-Galizien, ukraisk Hilfspolizei, andarmeri niemieck, Wehrmachtem, gestapo w pacyfikacjach, aresztowaniach, rozstrzeliwaniach i inwigilacji ludnoci polskiej i ukraiskiej. Wg bada doc. dr A. Peretiatkowicza UPA wsplnie ze swoimi sojusznikami zlikwidowaa tylko na Woyniu blisko 100 polskich placwek samoobrony, mordujc w wielu z nich zbieg tam ludno polsk ("Polska samoobrona w okolicach ucka", Katowice 1995, s. 26). OUN-UPA wchodzia z Niemcami w lokalne ukady, w wyniku ktrych Niemcy pozostawiali jej magazyny broni, sprzt i inne elementy zaopatrzenia wojskowego. W zamian UPA zamkna w Karpatach niektre przecze, co umoliwiao Niemcom bezpieczniejszy odwrt z terenw Galicji. UPA zobowizaa si rwnie do prowadzenia sabotau na tyach Armii Czerwonej, informowaa Niemcw o rozmiarach jej si (rwnie si akowskich), szczeglnie o wyposaeniu w bro jednostek radzieckich (R. Torzecki, "Polacy i Ukraicy", 1993, s. 274 i nast.). W ten sposb UPA bya militarnym, politycznym i ideologicznym sprzymierzecem hitlerowskiej machiny wojennej i to nawet wwczas, gdy dla zdrowo mylcych Ukraicw jej klska bya nieuchronna, zwycistwo koalicji antyhitlerowskiej pewne. W wyniku politycznej lepoty i nihilizmu moralnego wynikajcego z przyjtej faszystowskiej ideologii i popenionych zbrodni ludobjstwa, OUN-UPA pogbiaa i przeduaa dramat okupowanej ludnoci, zwaszcza polskiej i przyczynia si w niemaym stopniu do zwikszenia ofiar koalicji antyhitlerowskiej. Kto przey kresow apokalips, a ja j dramatycznie przeyem podobnie jak i prof. Prus, tego nie zdziwi sowa, ktre podaje w wtpliwo wskutek swojej niewiedzy czy zej woli L. Stomma - s one najprawdziwsze z prawdziwych: "Wystarczyo, eby znalaz si jeden tylko prowodyr ze rodowiska OUN, a najlepiej w mundurze - wszystko jedno jakim - ktry bysn broni, a wnet wok niego pojawili si modzi rzenicy z siekierami, noami, widami - i z dzikim okrzykiem: "szcze ne wmera Ukrajina!" rzucali si na olep... (...) Zdawali si nie ba niczego, lekcewac wszystko i wszystkich, wyzbyci hamulcw i drwicy z nakazw religijno-moralnych". O tym, jakie banderowcy mieli nakazy moralno-religijne, napisa po latach inny wojaka z dywizji SS-Galizien - H. Podedwornik w ksice "Wicher z Woynia" wydanej w Kanadzie: "Banderowcy bezbonikami nie byli. W niedziel szli do cerkwi, pchali si pod ikonostas i bardzo czsto si egnali. Byli tak poboni, e za swoje religijne przekonania, podobnie jak i za polityczne, wyrnliby wszystkich, ktrzy nie wierzyli tak jak oni i inaczej myleli. A wwczas byoby wedug ich marze: jeden wdz, jedna partia, jeden nard i jedna wiara". A wic:

Ein Volk, ein Fuhrer, ein Reich! G. Steciuk w cytowanej ksice pisze, e banderowcy przyjli elazn zasad: "Kto nie z nami, to znaczy przeciwko nam, co oznacza zdrad, a wic wyrok mierci" (s. 64). L. Stomma we wspomnianym felietonie wywlk strasznie niedony zarzut, e sowa "szcze ne wmera Ukraina" z niczym pozytywnym prof. Prusowi si nie kojarz. A z czym maj si kojarzy, jeeli - piewane na przemian z banderowskim szlagierem "Smert, smert! Lacham smert...", towarzyszyy one stale hajdamackim rzeziom, mczestwu i mierci najbliszych, poogom, czerwonym nocom i bezgranicznemu lkowi, trwodze i rozpaczy? Kto wic zbeszczeci sowa swojego hymnu i narodowe witoci Ukraicw? Odpowied jest jedna: OUN-UPA. G. Steciuk pisze: "Kadego dnia banderowcy czynili zo i to zo przywieli ze sob na emigracj, ktre trwa do dzisiaj" (tame s. 115). Od kilku lat przemycaj to zo i na Ukrain. W felietonie L. Stommy spotykamy si z jakim obdnym popltaniem poj: ludobjstwa i patriotyzmem, zoologii z martyrologi i w kocu osb Murawiowa Wieszatiela z E. Prusem. Jest to szokujce, ale i nieuchronne, gdy si usiuje, jak to czyni L. Stomma, nobilitowa ludobjcw, gdy si prbuje zatrze lady ich zbrodni. Nie jest to pierwszy przypadek i pewnie nie ostatni. Taka jest rzeczywisto. Czy pan L. Stomma i rwnie pani J. Wilczak nie zdaj sobie sprawy, e nobilitujc OUN-UPA, zniewaaj pami setek tysicy ofiar Kresw, e utosamiajc t formacj z narodem ukraiskim, wyrzdzaj mu krzywd, bo poniaj go i upokarzaj, bo przypisuj mu zbrodnie, za ktre olbrzymia, przytaczajca wikszo tamtego pokolenia Ukraicw nie moe ponosi odpowiedzialnoci. Moliwe, e L. Stommie, przy jego stanie wiedzy, kresowa martyrologia, ktr od wielu lata bada prof. Prus, kojarzy si jedynie z jak tam zoologi. Podobnie traktowali rzezie ludnoci polskiej nazici z OUN-UPA. Dla nich ludno polska bya tylko stadami trzody, ktre naleao jak najszybciej co do nogi wyrn. Bardzo le si zoyo, e dotychczas nasz Parlament nie potpi zbrodni OUN-UPA i nie uczci pamici ofiar banderowskiego ludobjstwa, bo przecie byo to ludobjstwo we wszystkich swoich piekielnych wymiarach, okrelonych w Konwencji ONZ z 12 stycznia 1951 r.: "Ludobjstwo jest zbrodni polegajc na dziaaniu podejmowanym w zamiarze zniszczenia (w caoci lub czci) okrelonej grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej" (WEP, t. 6). http://www.wolyn.prv.pl

You might also like