You are on page 1of 113

Jerzy Pilch

Pod mocnym anioem

Ewie - Ewelinie

1. ta sukienka.
Zanim pojawili si w moim mieszkaniu mafiosi w towarzystwie niadolicej poetki Alberty Lulaj, zanim wyrwali mnie z pijackiego snu i zanim jli si domaga wpierw obudnymi probami, potem bezpardonowymi pogrkami bym uatwi druk wierszy Alberty Lulaj na amach Tygodnika Powszechnego, zanim nastpiy burzliwe wydarzenia, o ktrych pragn opowiedzie, bya wigilia wydarze, by zaranek i by wieczr dnia poprzedzajcego, i ja od zaranka do wieczora dnia poprzedzajcego popijaem brzoskwiniwk. Tak jest, piem brzoskwiniwk, zwierzco tskniem za ostatni, przedmiertn mioci i po uszy tkwiem w yciu rozpustnym. Jeszcze przed poudniem nic si nie dziao, panowaa powcigliwo, a nawet umiarkowana asceza. Przed poudniem wylegiwaem si na kozetce, czytaem gazety i suchaem pyty z nagraniami czeskiego saksofonisty tenorowego Feliksa Slovaka. Koo poudnia wszake z caego szeregu melodii wykonywanych przez Slovaka do wiadomoci mojej j dociera jeden tylko kawaek, bya to kompozycja Karela Svobody pt. Where've you got your nest, little bird? Suchaem i kombinowaem, jak to brzmi w czeskim oryginale: Kde je tvoje hnizdo, ptaatko?, a moe Kde je tvoje hnizdo, ptaku? Nie byem jednak w stanie rozstrzygn, ktre ze zdrobnie: sabsze ptaku, czy silniejsze ptaatko, brzmi lepiej i adekwatnie, tote w poczuciu lingwistycznej bezradnoci (cho dalej w zachwycie) raz po raz wstawaem z kozetki, podchodziem do adapteru i puszczaem wkoo ten poruszajcy mnie do gbi utwr. By pikny lipcowy dzie, z dwunastego pitra wyranie widziaem krawdzie otaczajcych miasto wzgrz, dalej rwniny, pola, supy trakcyjne, tory kolejowe, toczca jasne wody rzeka ukojenia, gry na horyzoncie, Wisa jak biay kamyk na dnie iglastej doliny, gospoda Piast i pachncy jak pierwszy pokos ogrd przy gospodzie, roje pszcz i motyli nad kuflami piwa. Posiwiay wilczur doktora Swobodziczki chepcze swj deputat z blaszanego garnka doktor od roku nie yje, ale pies, wierny nawykowi, codziennie zachodzi do gospody, ci, co jeszcze yj, napeniaj jego garnek beczkowym ywcem sprawiedliwie odlewanym z kufli. Widziaem wszystko wyranie, jakbym tam by, i tu, gdzie byem, te wszystko widziaem: okna w domach byy otwarte, pojedyncze samochody o staroytnie opywowych ksztatach suny ulicami, pod bankomatem staa kobieta w tej sukience na ramiczkach. z wysokoci wydaa mi si mdra i pikna. Nagle nabraem pewnoci, e to ona jest ostatni mioci mego ycia. Bya to pewno wszechogarniajca, nie tylko moja pijana cz, ale

i moja trzewa cz, a take wszystkie niesprecyzowane, wszystkie niedocieczone pod wzgldem trzewoci czci duszy mojej zdaway si mie pewno. Natychmiast powinienem si byskawicznie ubra, skropi wod kolosk i nie czekajc na wind zbiec na d i ruszy jej tropem. Przez chwil cakiem na serio wahaem si, czy tak nie postpi, ale bankomat, bankomat przekrela t mio. Gdybym istotnie zbieg na d i ruszy jej tropem, dziaabym tak, jak zawsze dziaaem: szedbym za ni sprystym i nieubaganym krokiem seryjnego mordercy, szedbym za ni przebiegle i wytrwale, szedbym tak dugo, a by mnie dostrzega, a by nabraa penej popochu pewnoci, e kto nieustpliwie poda jej ladem. Potem jeszcze przez chwil, ju przez ni widziany i zauwaony, dalej z desperacj zdemaskowanego zoczycy kontynuowabym uliczn pogo, a do chwili, gdy jej niepokj, lk i zaciekawienie zaczyby si czy w wybuchow substancj... Wwczas nie dopuszczajc do eksplozji przyspieszybym zdecydowanie i zrwnawszy si z ni, skonibym si szarmancko i rzekbym samczo obnionym gosem: Najmocniej pani przepraszam, najmocniej przepraszam, ale tak dugo (tu mj samczo obniony gos zaamaby si, niby z niemiaoci), ale tak dugo, ju tak dugo id pani ladem, e postanowiem si do tego przyzna. Wtedy ona niezawodnie wybuchnaby perlistym miechem, w ktrym sucza syto czyaby si z ulg, e ten, co j ciga, nie jest okrutnym zboczecem, co ciga j dla zaspokojenia dzy, ale wytrawnym koneserem, co ciga j dla pikna. z jakiego to powodu, ach, z jakiego to powodu tak pan za mn pdzi? zapytaaby umiechajc si uroczo, cho sycha by byo jeszcze w jej gosie nerwowe echa. Doprawdy, doprawdy, czy to tak trudno zrozumie? odparbym ze swad i z wielkim wigorem jbym do niej mwi, i gadanie moje byoby jak obezwadniajcy si rytmu i metafor poemat miosny, piewabym dla niej pie przekonujc i ju po paru zwrotkach w peni przekonan, gotow, uleg, miertelnie zakochan, ju moj, moj na zawsze, widbym j jasn ciek naszego wsplnego ywota. Ale, niestety, nie mogem tak postpi, nie mogem w danym momencie zastosowa klasycznego zestawu chwytw. Jake i krok w krok za kobiet, ktra przed chwil podja gotwk z bankomatu? Jak potem wytumaczy wezwanym przez ni policjantom, e nie bandycka dza grosza, ale mio od pierwszego wejrzenia kierowaa moimi poczynaniami? Szkoda gada, szkoda prbowa, machnem rk, skapitulowaem i smtnie spogldaem z dwunastego pitra, jak kobieta, ktra powinna zosta moj on i matk moich dzieci odchodzi. Z wielkim alem ledziem, jak ostatnia mio mojego ycia odchodzi od bankomatu, jeszcze kawaek idzie Jana Pawa i na zawsze, na zawsze skrca w Pask.

Kolejny raz w dziejach wielkie uczucie przegrywao z pienidzmi. Nagle ogarna mnie potworna zo, byem zy na bankomaty, ktrych jeszcze par lat temu nie byo. Ogarna mnie furia, przypomniaem sobie o upadku muru berliskiego i byem przeciwko upadkowi muru berliskiego, wszyscy entuzjaci rozbijajcy murarskimi motami mur berliski zabierali mi brunetk w tej sukience, i byem przeciwko Solidarnoci, bo Solidarno zabieraa mi brunetk w tej sukience, i Lech Wasa zabiera mi brunetk w tej sukience, i Jan Pawe II woajcy: zstp, Duchu wity, zabiera mi brunetk w tej sukience, i zstpujcy i odmieniajcy oblicze ziemi Duch wity zabiera mi brunetk w tej sukience. Boe mj, Duchu wity pomylaem gdyby wszystko byo po staremu, gdyby komunizm nie upad, gdyby nie byo wolnego rynku, gdyby w tej czci Europy, w ktrej si urodziem, nie nastpiy rozliczne przemiany, nie byoby tu teraz bankomatw, a jakby nie byo bankomatw, wszystko pomidzy mn a ciemnowos piknoci w tej sukience uoyoby si jak trzeba. Nikt wszake, nawet Duch wity, nie zawrci biegu dziejw, nikt i nic nie zawrci brunetki dochodzcej ju najpewniej do rogu Paskiej i elaznej pozostaje cierpienie, bl i gorycz rozstania ze smagym ciaem spowitym w t sukienk. Ale przecie nie mogem nie zauway: bl i gorycz rozstania wzmagay dookolne pikno. Dalej dotkliwie i rzewnie, a nawet jeszcze dotkliwiej i jeszcze rzewniej brzmia saksofon tenorowy Feliksa Slovaka. Uniosem wzrok, tramwaj jecha przez trawy tak wysokie, e skryby si w nich wierzchowiec razem z jedcem, bliej w imponujcych biurowcach otaczajcych rondo ONZ dwaj umundurowani stranicy szli od pomieszczenia do pomieszczenia, zapalali i gasili wiata, spogldali na mnie przez weneckie szyby, ponad dachami i ponad antenami sun jasny obok, by wielki dzie w rodku lata. By dzie, na jaki czeka si cay rok, a moe cay szereg at, by dzie, w ktrym czowiek w kadej chwili moe przesta pi. Odwrciem si od okna i spojrzaem na wypeniony dwikami saksofonu pokj, w stojcej na stole butelce byo jeszcze wiele brzoskwiniwki, zbliyem si, nalaem, wypiem i doznaem iluminacji. Boe mj, ale jakiej ja doznaem iluminacji, jake pasujcej do wyjtkowoci dnia! Trzewia moje rozbysy rwnym i przyjaznym wiatem, myli moje natychmiast przekaday si na kunsztowne frazy, gesty moje byy niezawodne. Braem prysznic, myem gow, ubieraem si, skrapiaem wod kolosk i nie czekajc na wind zbiegaem na d i ruszaem tropem piknej i mdrej brunetki w tej sukience na ramiczkach. Byem gotw przemierza Pask, elazn, Zot, Sienn, wszystkie ulice, byem gotw przetrzasn cae miasto, zaglda do wszystkich bram, dzwoni do wszystkich mieszka wiedziaem, e j znajd. Wiedziaem, e j znajd na ziemi nie w niebie, za

ycia nie po mierci, na jawie nie we nie.

2. Ciemnoskry zapanik.
nio mi si, e szukam przedmiotw na dnie oceanu, nio mi si, e ciemnoskry zapanik ku uciesze gawiedzi zabiera mi sprzed nosa peny kufel piwa, we nie nie wiedziaem, e jest zapanikiem, chciaem go upodli, daremnie, daremnie, to on mnie upodli, i we nie nieskoczonym, i na jawie nie zacztej byem upodlony. Sny pijaka dzieli od jawy tekturowa ciana, noc pijakowi ni si to, co przey za dnia, trzeba raczej powiedzie: noc pijakowi pokazuj si jego dzienne majaczenia. Brodziem, pywaem, tonem w morzu czterdziestopicio procentowego alkoholu, budziem si zlany brunatnym potem, spogldaem na zegarek, bya czwarta rano, cyferblat parowa gorzk odkow. Osiemnacie razy leaem na oddziale delirykw, w kocu doktor Granada w majestacie swej wadzy i w majestacie swej atletycznoci wyda polecenie, by mnie wicej nie przyjmowano. Byem nieuleczalny to pestka, nikt nie jest uleczalny (zwaszcza zdrowi s nieuleczalni), ale ja nie rokowaem, nie byo we mnie woli poprawy, nie chciaem nie pi. Ze skomplikowanych jak fizyka kwantowa testw, ktre roztrzsionym pacjentom polecay rozwizywa wyciszone i niezomne pod wzgldem cielesnym i duchowym terapeutki, wynikao, e mam tendencje samobjcze. Chce si pan zapi na mier? zapyta doktor Granada. Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam odparem, poniewa w adnej sytuacji nie byem w stanie zrezygnowa z finezyjnej frazy. Za pno zrozumiaem, e nie jest to dar, ale przeklestwo. Kada rozmowa telefoniczna obracaa mi si w powieciowy dialog, kade pozdrowienie w poetyczny aforyzm, kade pytanie o godzin w teatraln kwesti. Mj zakniony wyszoci, a moe nawet niemiertelnoci, jzyk rzdzi mn. Byem we wadaniu jzyka, byem we wadaniu kobiet, byem we wadaniu alkoholu. Skoro chce si pan zapi na mier, czemu fatyguje nas pan sw rzekomo zdesperowan osob? Czemu trudzi pan mj personel? Po c uczszcza pan na wykady i konwersatoria? Po c pisze pan deliryczne konfesje i prowadzi dziennik uczu? Na jak jasn choler siostra Viola kuje paskie owadzie yy? Po c przepompowujemy przez paskie wydelikacone ciao hektolitry yciodajnych kroplwek, skoro wiadomie ma pan zamiar oddali si od wszystkiego, co yciodajne? Kiedy ja nie chc umrze. Wie pan, panie J.. to z kolei brzmi troch zbyt ambitnie. Nie chc si zapi na mier, w kadym razie nie teraz. Prawd powiedziawszy, najchtniej zapibym si na mier po dugim i szczliwym yciu.

Pan ma jednak umysowo dziecka, i to dziecka mao rozgarnitego. Ach, panie doktorze, ja wiem, przecie ja doskonale wiem, e nie mona, zwaszcza w moim wypadku nie mona, pijc, y dugo i szczliwie. Ale jak mona y dugo i szczliwie bez picia? Na og lubiem rozmowy z doktorem Granad, cho niekiedy przeistaczay si one w koszmar czczej formy. Najdotkliwszy stan rzeczywistoci: nieprawdziwo bezobjawowa. Doktor Granada wygasza rozumne, gadkie i z pozoru przekonujce kwestie godne ordynatora oddziau delirykw. Ja skwapliwie wypowiadaem prostackie paradoksy, jakbym pragn najdobitniej powiadczy, i cz mych komrek mzgowych obumara i ich miejsce wypenia nieaktywna tkanka czna zwana glejem. Obaj nie dotykalimy istoty rzeczy, obaj zdawalimy sobie spraw, i nie dotykamy istoty rzeczy, obaj bylimy udrczeni nieuchwytnoci istoty rzeczy. Ale te pijak, a nawet doktor pijaka, pragncy dotkn istoty rzeczy, znajduj si w bardzo trudnej sytuacji. Szekspir dotkn istoty rzeczy, Newton dotkn istoty rzeczy, Tostoj dotkn istoty rzeczy, Einstein dotkn istoty rzeczy a pijak? Pijakowi zawsze trudniej. Jak mona dugo i szczliwie y bez picia? Wypowiadaem to pene kontuarowego polotu zdanie, twarz moja nabieraa figlarnego wyrazu i natychmiast pragnem plun w sam rodek swej znieprawionej przez gorzak duszy. Rzecz jasna, dobrze wiedziaem, e mona, mona, tak jest, mona dugo i szczliwie y bez picia. Osobicie znaem ludzi, co bez picia yli dugo i szczliwie a nawet, jak nie znaem ich osobicie (bo chyba faktycznie nikogo szczliwego osobicie nie znaem, a nawet nie chciaem pozna, jak syszaem, e o kim mwi: ten to szczliwy, temu to si wiedzie, ten to udane ycie prowadzi, uciekaem przed takimi szczciarzami, uciekaem jak przed zaraz), nawet jak nie znaem ich osobicie, to inni ich znali, a nawet jak inni ich nie znali, to tamci szczliwcy i tak byli. Byli i s. w kocu bez przesady z pijakami, pijacy stanowi margines, przewaajca cz ludzkoci nie pije. Cho w gruncie rzeczy nie bardzo wiadomo dlaczego. Dlaczego, w gruncie rzeczy, przewaajca cz ludzkoci nie pije? Jakie s powody? Oto jedna ze synnych fundamentalnych kwestii. Kwestyj bestyj. Chlanie wdy jest tematem tak kreatywnym, e w kadej chwili powsta moe jaka fundamentalna kwestia. Gdziekolwiek oblicze swe obrcisz, ktrkolwiek ze cieek wiodcych przez grzzawiska wybierzesz, wszdy natkn si moesz na anioa z mieczem ognistym, i przemwi anio do ciebie (a gos jego bdzie jako gos wielu wd), zapyta: czemu nie pijesz, bracie mj? i jeli ty, bracie mj, odpowiesz, e nie pijesz, bo nie masz takiej potrzeby, albo e nie pijesz, bo wdka ci nie smakuje, albo, nie daj Boe, odpowiesz, e nie pijesz, poniewa nie potrzeba ci adnych

sztucznych podniet, albo co rwnie gupiego powiesz, na przykad powiesz, e nie pijesz, bo wietnie sobie radzisz bez alkoholu, jeli ty, grzeszny czowiecze, w naiwnoci, ale i w bezczelnoci swej co takiego powiesz, to wiedz: surowa kara ci spotka. a jak mwi Pismo: kar za grzech jest mier. Osiemnacie razy leaem na oddziale delirykw, subtelne blizny po wszytych esperalach zdobi me ciao, tak jak igliwie zdobi drzewo iglaste, moja wtroba ma niepowtarzalny zapach mieszaniny perfum, wd koloskich i spirytusu salicylowego, a by przecie i w moim yciu taki niepojty czas, kiedy i ja mwiem: nie pij, kiedy wtroba moja nie pachniaa perfumami i kiedy skra moja bya gadka. a dlaczego to ty nie pijesz, bracie nasz? pytali siedzcy za kontuarem bracia moi i li byli, i duch Wieniedikta Jerofiejewa unosi si nad ich gowami, i ich bezwolne jzyki mwiy jego jzykiem, i ja zapisywaem kilka linijek pod jego wpywem i, oddawszy cze, wyzwalaem si spod jego wpywu. Pomidzy najzrczniejsz nawet literatur a porywcz prostot wasnej trwogi nie ma bowiem wyboru. Czemu nie pijesz, bracie nasz? pytali siedzcy za kontuarem. Nie pij odpowiadaem, bo nie mam chci, bo mi nie smakuje, nie potrzebuj adnych sztucznych podniet, wietnie sobie radz bez alkoholu. Tak odpowiadaem i prawda to bya, tyle e do czasu. Do czasu, a wybia godzina tryumfalnego klina. Do czasu, a zajrzaem w paszcz fundamentalnej flaszce. Opowiem o tym, gdy przyjdzie czas opowieci o tryumfalnym klinie, fundamentalnej butelce i wci jeszcze nie wypitej szklance cikiego jak wieko napitku. Na nieruchomej powierzchni wbita w plasterek cytryny wiruje maleka czarna parasolka.

3. Doktor Granada.
Wie pan, panie J.. jestem absolutnie pewien, e ani jeden z kilkudziesiciu lecych teraz na moim oddziale orw oraz ani jedna z kilku orlic nie wzbije si ju w powietrze. Nikt z was nie wyzdrowieje, nikt z was nie przestanie pi. Ani dzielcy z panem pokj Kolumb Odkrywca, ani Szymon Sama Dobro, ani Don Juan Ziobro, ani Krl Cukru, ani Przodownik Pracy Socjalistycznej, ktrego ywy trup nie dalej jak wczoraj znw zawita w nasze progi, ani Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata, ani Krlowa Kentu, ani Fanny Kapelmeister, ani Joanna, ani Marianna, nikt z was z pewnoci nie przestanie pi. O wyliczonym przeze mnie czcigodnym areopagu szkoda zreszt w ogle gada. W kocu i debiutanci s tu bez szans, ale te nawet ci, co przybyli do mnie po raz pierwszy, nie s ju debiutantami, to przewanie twrcy bardzo zaawansowani, prawdziwym debiutantom, co teraz na osiedlowym skwerku odkrcaj pierwsz flaszk, nawet do gowy nie przychodzi, e zostan kiedy zasuonymi klasykami. Doktor Granada spoglda na wiat jednym okiem, drugie (a moe pierwsze? Ktre oko jest pierwsze, a ktre drugie? Oto klasyczny przykad kwestii pijackiej; nader subtelnie mona jej wszelakich aspektw, popijajc, docieka), drugie, a moe pierwsze oko doktora zaroso bielmem, dolegliwo raczej powierzchowna i atwa do usunicia przez koleg chirurga, doktor czyni jednak susznie, nie tylko nie likwidujc, ale wrcz kultywujc sw jednooczno. Przydawaa mu ona przywdczej charyzmy, w naszych dziurawych mzgach odyway reminiscencje przeczytanych w dziecistwie ksiek o piratach, pielgniarki na cyklopizm ordynatora reagoway omdlewajco, dawno zauwayem, e dobitna asymetria mskiej anatomii wzmaga w kobietach powczyst przychylno; nie da si wszake rozsupa wza tej perwersji bez pijackich hipotez, na razie zostawiam to na boku. Doktor Granada przypomina mi doktora Swobodziczk z Wisy, ten sam zapach archaicznej wody koloskiej, podobna powierzchowno, uchwytna analogia brawurowych nazwisk, podobny wyniosy (z wysoka mwi do was) stosunek do wiata, podobny, a moe nawet identycznie huczcy, tubalny gos, podobna skonno do kwiecistych i zarazem dosadnych paradoksw, bliniacza jednooczno. Ten ma lewe oko zarose biaym kczem, tamten w prawym oczodole nosi szklan protez. Majacz, cho nie wiem, co to znaczy majaczy. Mam straszliw gorczk, le w ogromnym jak transatlantyk ku moich rodzicw, nocna lampka zapala si i ganie, jednooki doktor pochyla si nade mn. Ale w nich jest jaka uuda, niektrzy przynajmniej z caych si ulegaj mocy wasnych zudze bkit w jedynym oku doktora Granady gstnieje jak zamroony Absolut.

Oni cho teraz wierz, e nie bd wicej pi, s wicie przekonani, e nie wypij ju w yciu ani jednego kieliszka, obiecuj to sobie uczciwie. Nie sprostaj, rzecz jasna, szpony naogu prdzej czy pniej zacisn si wok spragnionych garde, teraz, po odtruciu, s abstynentami, powiedzmy quasiabstynentami, wiedz niezbicie, e dobrze jest nie pi, i jak uchlawszy si na nowo nie umr za pierwszym razem, to przynajmniej bd czas jaki wspomina t szpitaln czy nawet krtko poszpitaln trzewo. Bd si szamota, bd si daremnie szamota pomidzy piciem a niepiciem, ale przynajmniej ta ich daremna szamotanina bdzie znakiem jakiej przegranej, bo przegranej, ale walki, znakiem jakiego ruchu. Dostan baty, ale wyjd na boisko, a pan, panie J.. ju nie wychodzi na boisko. Pan jest nieruchomy, pan zastyg w butelce jak owad w bursztynie. Pan jest cakowicie wewntrznie wypalony. Zgliszcza s w panu i s to lodowate zgliszcza. Poar doszcztnie zgaszony przez ulewne deszcze. Niby pan tu siedzi w moim gabinecie, niby pan co mwi, mona by nawet chwilami odnie mylne wraenie, e mwi pan do rzeczy, ma pan jeszcze na sobie szpitaln piam, ale pana tak naprawd ju tu nie ma, pan ju elegancko odziany w wyjciowe ubranie siedzi na wysokim stoku, pan ju pije, panie J. Pod koniec tygodnia wyjdzie pan std w wietnej formie, napompowany witaminami, z jako tako uzupenionym niedoborem magnezu, pokrzepiony substancjami krzepicymi i ukojony rodkami kojcymi, wyjdzie pan std na wasnych nogach, bo postawilimy pana, ju nie pamitam ktry raz, na nogi, i gdzie pan skieruje swoje nieomylne kroki? Czy musz pyta? Czy musz mj gos trudzi pytajn intonacj? Uda si pan czem prdzej do najbliszej gospody albo do najbliszego sklepu monopolowego. Doktor Granada mia absolutn racj. Zawsze po wyjciu z oddziau delirykw kierowaem swe kroki do najbliszej gospody albo do najbliszego sklepu monopolowego. cile rzecz ujmujc, wpierw udawaem si do gospody, gwoli dalszej cisoci musz zaznaczy, i nie bya to najblisza gospoda, to znaczy bya to gospoda najblisza mojemu opuszczonemu przez moje ony mieszkaniu na rondzie ONZ. Tak jest, wychodziem z oddziau delirykw, udawaem si na najbliszy postj takswek i takswk jechaem w bezporednie poblie mojego wieowca, pewniej si czuem w swoich okolicach, wszdzie dobrze, ale w domu najlepiej i wchodziem do gospody Pod Mocnym Anioem, i w celu uporzdkowania dozna wypijaem cztery pidziesitki. Potem w pobliskim sklepie kupowaem butelk wdki i stawiaem czoo rozgardiaszowi przedmiotw. Nieadowi nieustannie wzbierajcemu w opuszczonym przez moje ony mieszkaniu nie byem bowiem w stanie sprosta na trzewo, cho czyniem to wytrwale, mam bowiem usposobienie skrajnie pedantyczne.

4. Banknot pidziesiciozotowy.
Na oddziale delirykw wybuch spr o plagiat. Swoj drog, kiedy pojawiem si tam po raz pierwszy, nie miaem zielonego pojcia, e przekraczam prg domu pracy twrczej, e wchodz w rodowisko ludzi pira, pisarzy nieustannie tworzcych deliryczne autobiografie, spisujcych w ordynarnych szedziesiciokartkowych zeszytach, zwanych dziennikami uczu, swe najskrytsze emocje, ukadajcych z mozoem alkoholiczne konfesje. Rankiem i przedpoudniami delirycy pisali lub caymi godzinami, w oczekiwaniu natchnienia, kryli po korytarzach, z coraz opaslejszymi w miar pobytu manuskryptami pod pach, popoudniami odbywali terapeutyczne rozmowy z terapeutkami, doktorem Granad lub terapeut Mojeszem alias Ja Alkohol, suchali wykadw i uczszczali na konwersatoria, wieczorami za miewali spotkania autorskie, po ktrych wybuchay zaarte dyskusje. Podczas jednej z takich dyskusji licznie zgromadzona publiczno postawia deliryczce Mariannie zarzut, i jej przed chwil wysuchana konfesja pijacka jest udzco podobna do przeczytanej tydzie wczeniej konfesji deliryczki Joanny. Poniewa obie strony broniy si za pomoc wzajemnych oskare, problemu, czy deliryczka Marianna odpisaa wizj swej pijackiej nocy od deliryczki Joanny, czy na odwrt, nie dao si rozstrzygn prosto. Spoeczno delirykw jednogonie zadaa, by nazajutrz odbya si konfrontacja, by obie odczytay swoje prace, po czym w poprzedzonym dyskusj gosowaniu mia zapa wyrok. Praca deliryczki Marianny brzmiaa mniej wicej tak: Byo to 21 grudnia 1985 roku. Obudziam si w rodku nocy. Miaam strasznego kaca, pociam si i caa trzsam. Nie miaam ani grosza. Wiedziaam, e mj picy w ssiednim pokoju m ma pienidze. Zakradam si tam, przeszukaam jego ubranie i w tylnej kieszeni spodni znalazam portfel. Wyjam z niego pidziesit zotych, po cichu si ubraam i wyszam do nocnego sklepu, do ktrego miaam bardzo blisko. w sklepie kupiam szampana, ktrego zabraam do domu. w kuchni, nie zapalajc wiata byo tam zreszt wystarczajco widno, bo mieszkamy na parterze, i zaraz za oknem stoi uliczny neon w kuchni otworzyam tego szampana, cho cay czas si baam, e korek wystrzeli i wystrza zbudzi mego picego ma. Ale powiodo si, otworzyam butelk po cichu i w cigu p godziny ca wypiam. Poczuam si znacznie lepiej. Pojawia si we mnie charakterystyczna odwaga i ju nie zachowujc adnych rodkw ostronoci, a nawet brawurowo zapalajc w przedpokoju wiato, miao wyszam z domu, by wyrzuci butelk na mietnik. Po drodze przysza mi jednak do gowy myl, e przydaby mi si jaki zapasik na reszt nocy, a poniewa miaam jeszcze pienidze, ponownie udaam si do sklepu nocnego i kupiam wiartk wdki czystej. Tym razem po powrocie do domu

te poszam do kuchni, ale nie miaam zamiaru ju tam pi. Wyjam z kredensu plitrow butelk soku malinowego, ktry zreszt sama sporzdziam latem z uzbieranych na naszej dziace malin. Poow zawartoci butelki z sokiem wylaam do zlewu, a do pozostaej poowy wlaam przez lejek zakupion w sklepie nocnym wiartk wdki. Nawet nieca, poniewa w trakcie wylewania soku do zlewu zrobio mi si smutno i jeszcze przed sporzdzeniem mieszanki wypiam wprost z butelki spory yk. Kilka razy dobrze potrzsnam butelk i po to, by wdka dobrze przegryza si z sokiem, i po to, by butelka wygldaa tak, jakby by w mej sam czysty sok Miaam bowiem zamiar zabra j do pokoju, pooy si i popija w ku Wiedziaam, ze dobrze mi to zrobi, ze bd dobrze spaa, a jak si obudz, bd moga w kadej chwili si napi, co mi pomoe Braam jednak pod uwag, ze mog mocno usn, i chciaam, na wszelki wypadek, gdyby rano m obudzi si wczeniej i zasta stojc przy moim ku butelk, zby pomyla, ze to jest czysty sok Pustej wiartki me wynosiam ju do zsypu, ukryam j za tapczanem. Pooyam si do ka i co prawda od czasu do czasu budziam si, ale wtedy popijaam i cay czas czuam si bardzo dobrze. Rankiem m nie zauway wprawdzie ani butelek, ani ze musiaam wychodzi, kupowa i pi w nocy alkohol, ale zauway w portfelu brak pidziesiciu zotych i zacz mie gone pretensje. Poniewa znw miaam potwornego, podszytego agresj kaca, urzdziam karczemn awantur, ubraam si, spakowaam troch rzeczy i tak zacza si moja wczga po kraju, ktra tak naprawd bya gigantycznym pijackim cigiem. Marianna odczytaa swoj prac amicym si gosem, co chwila ocierajc rzekome, a moe prawdziwe zy, wszelkimi dostpnymi rodkami dawaa do zrozumienia, ze to ona zostaa okradziona, ze to jej prac odpisaa Joanna. Jest mi bardzo przykro powiedziaa na koniec ze zostaam okradziona z mojego ycia Zaraz moje ukradzione usysz i me wiem, czy to przeyj tym razem gos ama si jej w sposb cakowicie niekontrolowany i tym razem poza wszelkimi wtpliwociami wybuchna najprawdziwszym szlochem. Ale jej adwersarka postpowaa w sposb identyczny. To ja zostaam okradziona z mojego ycia powiedziaa Joanna i kiedy przed chwil usyszaam, jak kto najbezczelniej w wiecie czyta o moim sobie przywaszczonym yciu, mylaam, ze umr i swoj pijack konfesj Joanna czytaa identycznie jak Marianna, identycznie ama si jej gos, identycznymi gestami ocieraa identycznie rzekome lub prawdziwe zy, co wicej, dla wzmoenia groteskowej symetrii obie ocieray oczy identycznymi chusteczkami z bladorow koronk. Wersja Joanny brzmiaa mniej wicej tak Byo to w poowie listopada 1997 roku

Obudziam si o trzeciej w nocy i byam w strasznym stanie. Kac by okropny, co nie dziwota, bo cay poprzedni dzie piam. Byam caa roztrzsiona i mokra od potu. Wiedziaam, e jestem zupenie bez pienidzy. Mieszkaam wtedy z siostr i jej mem i przeczuwaam, e szwagier ma pienidze. Szwagier prawie w ogle nie pi i zawsze mia pienidze. Ostronie, aby ich nie obudzi, otworzyam drzwi do ich pokoju i weszam tam na palcach. Szwagier starannie wiesza ubrania w szafie i wiedziaam, e tam trzeba szuka. Baam si jednak, e kiedy bd otwieraa szaf, jej drzwi mog zaskrzypie i obudzi si albo siostra, albo szwagier, albo e obudz si oboje naraz. Udao mi si jednak, szafa otwara si bezszelestnie, w jednej z wiszcych marynarek szwagra wymacaam w kieszeni portfel. Nie wyjmujc go z kieszeni, wycignam z niego na olep banknot. Nie wiedziaam, jaki to banknot, i baam si, e jego nomina okae si zbyt niski. Kiedy jednak znalazam si w swoim pokoju i sprawdziam, okazao si, e udao mi si wyj cae sto zotych, co nawet mnie ucieszyo, ale te i troch przestraszyo; miaam wprawdzie a nadto pienidzy, ale rwnoczenie zachodzia obawa, e szwagier zauway brak tak znacznej kwoty. Moja rozterka nie trwaa jednak zbyt dugo, ewentualnoci, by wrci do pokoju szwagrostwa i woy z powrotem do portfela szwagra banknot stuzotowy i usiowa znale jakie mniejsze pienidze, nawet nie rozwaaam. Po cichu si ubraam, wyszam z mieszkania i wind zjechaam na parter, tak si bowiem skada, e w naszym wieowcu na parterze znajduje si sklep nocny. Weszam tam i kupiam szampana. Poniewa mj gd alkoholu by okropny oraz poniewa baam si, e kiedy bd otwieraa szampana w domu, korek wystrzeli i obudzi picych domownikw, otwaram szampana pod drzwiami windy. Moje obawy byy zbyteczne, korek i tak nie wystrzeli. Wsiadam do windy i nacisnam wszystkie dwanacie guzikw, mieszkamy bowiem na dwunastym pitrze. Dziki temu winda zatrzymywaa si co chwila, ja za cay czas podczas tej dugiej, przerywanej czstymi postojami jazdy popijaam szampana. Piam chyba jednak zbyt apczywie, bo kiedy winda dotara wreszcie na dwunaste pitro, okazao si, e w butelce pozostao ju bardzo mao szampana. Poniewa miaam jeszcze sporo pienidzy, a wypite bbelki niele mnie rozochociy, postanowiam zrobi dodatkowe zakupy. Jeszcze raz zjechaam na d i jeszcze raz weszam do sklepu nocnego. Tym razem kupiam dwie wiartki wdki czystej. Jedn miaam zamiar schowa na czarn godzin, a drug zmiesza z coca-col, ktrej plitrow butelk take kupiam. Po powrocie do domu dalej zachowywaam ostrono, ale tez byam ju duo swobodniejsza. Cz coca-coli wypiam, cz wylaam do zlewu, staraam si tak wycyrklowa, by w butelce pozostao dokadnie p butelki, co mi si w peni udao Do wiartki coca-coli

dodaam wiartk wdki, tak eby wygldao, e pij sam col. Pust wiartk schowaam za lodwk. Ta rzekoma cola, ktr miaam zamiar postawi przy mojej wersalce i popija w nocy, wygldaa troch blado, ale nie dbaam o to, szwagier by fanatykiem zdrowej ywnoci, nie pija adnych napojw gazowanych i na pewno dokadnie nie wiedzia, jaki prawdziwa cola ma smak i jaki kolor. Siostry si nie baam, wiedziaam, ze w razie czego stanie po mojej stronie albo przynajmniej bdzie mnie krya. Pooyam si i popijajc w chwilach przebudze, dobrze spaam praktycznie przez ca noc. Rankiem okazao si, ze wprawdzie szwagier nie zauway ani braku banknotu stuzotowego, ani zmienionego koloru coli, ktrej zreszt pozostao bardzo mao, ale za to siostra bez powodu wszcza awantur. Bez sowa spakowaam si i opuciam ten nieyczliwy mi dom. Byam spokojna, miaam jeszcze okoo czterdziestu zotych, na dnie torebki za spoczywaa wiartka wdki. Nie wiem, ktrdy wioda moja wdrwka, nie wiem, jak dugo trwa mj cig, nie wiem, jak si tu znalazam w kadym razie obecnie bardzo pragn przesta pi. Dyskusji, ktra rozpocza si po wystpieniu obu autorek i ktra wbrew przewidywaniom rozwijaa si ospale, suchaem ze cinitym sercem. Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata opowiada si po stronie Joanny, Krlowa Kentu po stronie Marianny. Siostra Viola podkrelaa zarwno terapeutyczny bezsens, jak i etyczn groz wzajemnego odpisywania prac. Krzysztof Kolumb Odkrywca twierdzi, ze wprawdzie odpisywanie jest zem, ale ze by moe zo to podszyte byo dobrem, dobr mianowicie, cho bezwiedn wol, poniewa me da si wykluczy, i autorki rozpoznay w swych pracach niejak bliniaczo przygd i wsplnot losw. Doktor Granada i terapeuta Mojesz alias Ja Alkohol milczeli. w roku 1985 nikt nie by w stanie kupi adnej flaszki za pidziesit zotych odezwa si w kocu siedzcy pod cian Don Juan Ziobro, pozornie rozstrzygajc spr na korzy Joanny. Suchaem werdyktu ze cinitym sercem, nie odezwaem si ani sowem, cho powinienem, niezawodnie powinienem, pod kadym wzgldem powinienem zabra gos, w kocu to ja byem autorem obu spornych prac. Kiedy przywieziono mnie na oddzia delirykw, miaem na sobie cuchnc rzygowinami koszul i nadajce si do komisyjnego spalenia w piecu kotowniczym spodnie. Nie miaem przy sobie ani zotwki, ani jednego papierosa, nie miaem bielizny, myda, szczoteczki do zbw, nie miaem niczego. Ju wszake po tygodniu, a ju z pewnoci po dwch tygodniach, jem opywa we wszelkie dobra. Teraz po szeciu miesicach (odliczajc przerwy, po ktrych tu bez pamici wracaem) mam na sobie wytworny, trawiasty dres. W grnej kieszonce bluzy pobrzkuj

piciozotwki, na stoliku nocnym pitrz si banany, pomaracze, czekoladowe cukierki i inne wiktuay. Gdy otworz szuflad, widz wprost nieskoczone zapasy papierosw. Kada czekolada, kada piciozotwka, kada paczka cameli, kada puszka kompotu ananasowego oznacza co najmniej jedn napisan przeze mnie konfesj deliryczn albo jeden dziennik uczu. Gdy po oddziale rozesza si wie (a rozesza si ona jeli nie lotem byskawicy, to lotem strzay), i w cywilu param si pisaniem, mao biegli w pisaniu delirycy jli gremialnie zwraca si do mnie o, rzecz jasna nie bezinteresown, pomoc. Pomagaem im wszake z czystym sumieniem. Ja nie tyle pisaem za nich, co przelewaem na papier ich mwienie. (Oczywicie byy przypadki, e trzeba byo co w czyim imieniu zmieni na przykad w imieniu Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty wiata trzeba byo wszystko napisa od a do z ale na og pisaem pod ich niewiadome dyktanda. Oni opowiadali historie wzite ze swego ycia, ja za, nanoszc drobne tylko poprawki stylistyczne, praktycznie sowo w sowo notowaem ich mwienie). W kocu nie jest wielkim sekretem ani literackim, ani egzystencjalnym fakt, i mwi umiej wszyscy, natomiast zapisa swe mwienie mao kto potrafi. Tak jest niekiedy stylizowaem ich zbyt gadkie jzyki, by nabray niezbdnej i przez to wiarygodnej chropowatoci stylu, ale jeli dla kogo te stylizacje miay znaczenie i jeli na kogo wpyway, tym czowiekiem byem ja, nie oni. Nie byem zatem pisarzem tworzcym na oddziale delirykw podpisywane obcymi nazwiskami fikcje. Byem sekretarzem ich umysw. Zarwno Joanna, jak i Marianna podyktoway mi swj nocny koszmar, ja za jestem pewien oba te koszmary zanotowaem literalnie i jestem pewien, e Marianna z wielkim przejciem, z wielk pewnoci i wci jeszcze z wielkim strachem mwia o wyjtym z kieszeni ma banknocie pidziesiciozotowym.

5. Prolegomena idealnego porzdku.


Podobno nadmierna skonno do porzdku wiadczy o kiepskim stanie nerww, w moim wypadku to akurat si zgadza: mam nadmiern skonno do porzdku i mam nerwy w cakowitej rozsypce. Przedmioty nieustannie szturmuj, trzeba im stawi czoo, prdzej czy pniej obraca si to w daremn walk z wiatrakami, ale na chwil, na skromnym obszarze czterdziestu omiu metrw kwadratowych (dwa pokoje z kuchni), mona je poskromi. Poza tym: najzwyczajniej w wiecie zapomina si, zapomina si, gdzie si co pooyo. Nie daj adnych pyszakowatych argumentw, nie gosz z kabotyskim napuszeniem, i dla zajtego dociekaniami najwyszej wagi umysu szkodliw jest rzecz nieustanne mylenie o drobiazgach, tak nie mwi, cho by moe jest to prawda, tak nie mwi, cho prawie na pewno nie jest to prawda. Czy jabko, ktre spado na gow Izaaka Newtona, byo czy nie byo drobiazgiem? Kosmiczny drobiazg? Nie ma innych drobiazgw jak kosmiczne. Ale do stu tysicy furgonw beczek! Nie trzeba przywoywa zasad wszechwiata w obronie nieustannie przepadajcych zapalniczek, portmonetek, dokumentw, pir wiecznych i kulkowych, dugopisw, maszynopisw, ksiek, skarpet, popielniczek, szalikw, rkawiczek und so weiter. Tak jak nie trzeba wytacza w tej sprawie, w sprawie rozgardiaszu przedmiotw, argumentu docieka najwyszej wagi. Nieustanne mylenie o drobiazgach nie musi rozprasza docieka najwyszej wagi, wystarczy, e rozprasza codzienne dociekania, a rozprasza je rujnujco, jeli docieka si caymi zdaniami. Ja, na przykad, dociekam caymi zdaniami. Powiem wicej: z rozpaczliwym uporem utrzymuj si przy yciu dziki myleniu caymi zdaniami i nie jest to aden grafomaski trening literacki, cho dla literatury mylenie caymi zdaniami ma znaczenie pierwsze. Z dojmujc przykroci myl o chwili, kiedy ostatnie akapity, zdania, fragmenty zda sczezn w mojej gowie i zostan tam nieczytelne rkopisy, widma nazw, majaki, koniec. Heroikomiczny wybr pomidzy demencj a mierci nie bawi mnie w najmniejszym stopniu. Kiedy si zatem myli choby tylko pojedynczymi, prostymi i nierozwinitymi, ale jednak caymi zdaniami, to przecie i tak niepodobna nieustannie myle o drobiazgach, o tym, gdzie si pooyo klucze. Klucze musz by na swoim miejscu. By moe nieustanne ukadanie zda o zaginionych kluczach to byaby frapujca literatura dla wybranych, ale frapujc literatur dla wybranych trzeba miarkowa. Klucze musz by na swoim miejscu. Klucze musz by na swoim miejscu? Boe mj, Boe mj, ktry czynisz dla mnie wszystko, Boe mj, czy ja po to ukadam ten traktat mojej rozpaczy? Czy ja po to mitr godziny z pirem w garci? Po to, by mj wydelikacony mzg odkry newtonowsk prawd, i klucze

musz by na swoim miejscu? Dla takiej prawdy ja przegraem ycie? Dla takiej prawdy trzs mi si rce i jey wtroba? Dla takiej prawdy zstpiem na dno czeluci? z drugiej jednak strony klucze musz by na swoim miejscu. Gdyby Asia Katastrofa kada klucze na swoim miejscu, kochabym j, byaby mioci mego ycia, mioci schyku mego ycia, bylibymy razem.

6. Asia Katastrofa.
Asia Katastrofa bya pikna, mdra i wysoka. Same zalety. Poza tym, co dla mnie ma znaczenie pierwszorzdne, pierwszorzdnie si ubieraa i uywaa pierwszorzdnych kosmetykw. Ale Asia Katastrofa wchodzia do mieszkania i pyk paszczyk, pyk buciki, pyk torebka. Po kwadransie dziaania Asi na moim terytorium (terytorium zamieszkane przez ni panieski pokj w podmiejskiej posiadoci jest nie do opisania), na moim terytorium zaczynaa si... Chciaem w pierwszym odruchu napisa: apokalipsa, ale nie, po pierwsze: zabrzmiaoby to jak na mj gust zanadto dowcipnie apokalipsa po przejciu katastrofy, po drugie nie byaby to prawda, nie zaczynaa si apokalipsa, zaczyna si karnawa, stokro zreszt przykrzejszy od apokalipsy, po apokalipsie zapewne nie byoby co sprzta, po przejciu Asi Katastrofy ja i nalece do mnie przedmioty dochodzilimy do siebie dugo. Pyk szalik, pyk apaszka, pyk filianka, pyk bluzka, pyk gazeta, pyk ksika, pyk spdnica Asia tumaczyem cierpliwie wolno nie polega na zostawianiu wizytowych czenek na rodku pokoju. Gdyby jeszcze ten rozgardiasz by wycznym znakiem arocznej zmysowoci p biedy. Nasze wygodniae ciaa rzucaj si na siebie, zdzieraj garderob i jak na miosnym francuskim albo amerykaskim filmie lece na bujnym szmaragdowym dywanie czenka, sukienka, rajstopy, koszula, czarne dinsy, koronkowe figi i bokserskie spodenki wytyczaj ciek wiodc do hollywoodzkiego ka. Asia wszake czynia wok siebie zamt nie tylko w drodze do ka, akurat w drodze do ka czynia (czynilimy) zamt mniejszy, nasza zmysowo bya aroczna, ale oboje znalimy zasady kunsztu i celem wzmoenia zmysowoci miarkowalimy jej aroczno pierwsza zasada adnego popiechu Tak czy tak przez ca dob, czyli przez ca wieczno, wizytowe czenka na rodku pokoju a take klamra do wosw, popielniczka, zabytkowa butelka na mleko, cienkopis, szampon Palmoive, wczorajsza Gazeta Wyborcza, wilgotny rcznik, opakowanie po czekoladzie Milka, opakowanie po chipsach, opakowania po wszystkim, wszystko. Ach, Asia Katastrofa nie bya w ciemi bita i doskonale wiedziaa, ze wolno nie polega na zostawianiu wizytowych czenek na rodku pokoju, z Asi o pojciu wolnoci, a take o innych pojciach mona byo dugo i ciekawie mwi. Asia studiowaa ekonomi oraz sztuki pikne. Asia pochodzia z bardzo dobrego domu. Ojciec, dyrektor elitarnego gimnazjum, z wyksztacenia historyk, a take, jak si po upadku komuny okazao, waciciel kamienic oraz areaw, matka, dentystka z wieloletni praktyk i gabinetem w centrum starego miasta, dystyngowana, zadbana, dawico kuszca w swojej przejrzaoci.

Nie miaem czystego sumienia podczas jednego jedynego niedzielnego obiadu w podmiejskiej rezydencji pastwa Katastrofw. Co mwi nie miaem czystego sumienia, miaem bardzo nieczyste sumienie, byem jak wieprz nieczysty i byem jak wilk godny. Pochaniaem dania z wilczym apetytem i wilczo si gapiem na moj przysz niedosz teciow, miaa na sobie t zwiewn sukni, a te suknie zawsze mnie druzgocz. Jadem ros z kodunami, galaretk z cielcych ozorkw, piecze cielc na dziko, saatk owocow, lody, jadem i deptaem gardo rodzcej si we mnie wyuzdanej pieni. Byem wtedy w fantastycznej formie, nie piem w ogle, nie piem niczego poza niegazowan wod mineraln (za komuny nie byo niegazowanej wody mineralnej), nie wypiem ani kropli wina przy obiedzie, nie wypiem naparstka likieru przy deserze, w podanym do kawy koniaku nawet warg nie zanurzyem, po poudniu, rzecz prosta, rwnie nie wypiem proponowanej przez pana domu szklaneczki Jacka Danielsa. W ogle nie piem i w najmniejszej mierze nie trapio mnie niepicie, byem w wietnej formie, suchaem, mwiem, miarkowaem rozwijajc si w mojej gowie detaliczn fabu pornograficznej noweli o matce i crce zaznawanych naraz, miarkowaem j nie na tyle, by zgasa zupenie, miarkowaem j, by nie growaa, lecz w tle moich dozna tlia si jedynie. Braem ywy udzia w rozmowie i ze szczerym zaciekawieniem suchaem wyzna gospodarzy tyczcych ich, skdind rozlegych, zainteresowa literackich. Pan Katastrofa literatura niemieckojzyczna ze szczeglnym uwzgldnieniem dwudziestowiecznych Austriakw, pani Katastrofowa literatura latynoska bez szczeglnych uwzgldnie, Asia literatura rosyjska i amerykaska ze szczeglnym uwzgldnieniem Vladimira Nabokova. Suchaem, mwiem, jeli idzie o Nabokova, to daem brawurow w mojej sytuacji myl, i by to pisarz, ktrego piekielna, ciemna dociekliwo i finezyjne wadanie lodowat form idealnie predestynoway do napisania powieciowego studium naogu, niestety dodaem z erudycyjn frywolnoci pogoski o gbokim alkoholizmie pisarza okazay si nieprawdziwe. Suchaem, mwiem, zwierzaem si z moich upodoba literackich, a potem o szarej godzinie byem w panieskim pokoju Asi. Widzisz, jak piknie wysprztaam szeptaa Asia dla ciebie, dla ciebie zrobiam porzdek. Istotnie w pokoju panowaa zatrwaajca, sprzeczna nie tylko z natur Asi, ale w ogle z ludzk natur symetria, goym okiem wida byo, e wzniesiono tu fasadowy, potiomkinowski monument wzorowego porzdku, ktry zaraz runie. Asiu, kocham ci w chaosie, kocham ci wrd twoich wszystkich rozrzuconych rzeczy. Ale Asia, najwyraniej uskrzydlona nowo poznan sztuk harmonijnego ukadania

przedmiotw, nie zwracaa uwagi, a moe nie rozumiaa poetyckiej gbi mojego wyznania. Nawet klucze szeptaa z dziecinnym zapaem nawet klucze kad teraz na swoim miejscu. i dzi rano, wyobra sobie, rano nie mogam ich znale, nie mogam znale kluczy, bo zapomniaam, e pooyam je na swoim miejscu. Czuem, e ze wzruszenia teje mi gardo, wzruszaa mnie naga pewno, e z Asi Katastrof spdz reszt ycia. Kocham ci powtrzyem kocham ci bez wzgldu na to, gdzie kadziesz klucze. Chod powiedziaa Asia i wzia mnie za rk, i powioda po schodach na pitro posiadoci, i prowadzia mnie dugim korytarzem, i otwara w gbi korytarza drzwi. Ujrzaem przed sob nie urzdzony jeszcze pokj o biaych cianach, byo tu widno i zacisznie. Z okna rozpociera si widok, ktry mg by marzeniem kadego grafomana w dole byo stygnce miasto, gstniay nad nim masy upalnego powietrza, azjatycka trawa ciemnoci zarastaa zauki, w dalekich oknach zapalay si pierwsze wiata. Tu bdziesz mia swj fotel, swoje regay, ksiki i biurko, tu bdziesz mg pisa powiedziaa Asia, ja za zrozumiaem, e wielka nieodzowna zmiana, na ktr od lat czekaem i w ktrej nadejcie po latach zwtpiem w kocu jednak nadesza. Zrozumiaem, e moje ycie zmieni si i poprawi, i delikatnie, tak jak bym obejmowa dajc mi nowe ycie dusz, delikatnie wziem Asi w ramiona. A potem bardzo pnym wieczorem, kiedy wszyscy doroli dawno spali i kiedy na naszej czci Ziemi sporo wygaszono wiate zamwiem przez telefon takswk (za komuny nie byo takswek na telefon), sodko ziewajca Asia odprowadzia mnie przez ogrd, za furtk czeka ju biay mercedes, pij spokojnie, Asiu. Takswka jechaa przez ciemne peryferia, puste pola z obu stron, kruche ciany domw, byem peen uznania dla caego wiata, podobao mi si nawet to, e takswka, ktra po mnie przyjechaa, bya biaym mercedesem. Siedziaem wygodnie rozparty i wypatrywaem owietlonych okien, zawsze mnie frapoway okna, w ktrych pn noc wiecio si wiato, kto czyta ca noc ksik swego ycia, kto umiera, kto dusi si w strasznym kaszlu, kto budzi si z krzykiem ze snu koszmarnego, kto bra kogo w ramiona, kto bra co na uspokojenie, kto paka z tsknoty, kto szed do azienki. Spojrzaem na zegarek, bya trzecia w nocy, w grze gwiazdozbiory suny jak ruchome piaski, stanlimy na chwil pod caonocnym sklepem i po chwili jechalimy dalej pust dwupasmwk. w moim ciemnym wieowcu nikt nie czuwa, nikt nie umiera, nikt nie czyta zapierajcej dech ksiki, ale w kocu byy to ostatnie chwile powszechnego spania, zaraz na dwunastym pitrze zapali si wiato, i zapalio si wiato na

dwunastym pitrze, i pono nieprzerwanie przez czterdzieci dni i nocy, przez czterdzieci dni i nocy piem nieprzerwanie. Nad moim nieprzytomnym ciaem wiecia arwka, wschodziy poranki, zapaday wieczory, moja nieprzytomna rka sigaa po butelk i wlewaa wdk do nieprzytomnego garda, pociel moja i skra zarastaa chitynowym pancerzem rzygowin, przez dom mj zagada sza za zagad. Boe mj, baagan, jaki czynia Asia Katastrofa, by wzorowym adem w porwnaniu z tym, co zostawao po mnie, kiedy na czworakach tarzaem si w poszukiwaniu skrytej na czarn godzin butelki (dawno pochonitej przez zdrewniae trzewia, czarna godzina dawno przesza, wszystkie nastpne godziny te byy czarne, jedna czarniejsza od drugiej) albo kiedy w kleistym przebysku przytomnoci doczogiwaem si do telefonu, eby zamwi rytualne zakupy przez telefon. Poprosz dwie butelki brzoskwiniowej Premium i du coca-col. Podaj adres. Za komuny nie byo zakupw przez telefon.

7. Sam pocztek.
Pocztek, sam pocztek, pocztek opowiedziany w zblieniu tak wielkim, e obraz staje si ziarnisty, pocztek tego czy, prawd powiedziawszy, kadego innego picia, pocztek zatem picia uniwersalnego, pocztek picia ponadczasowego, pocztek wszechpicia, pocztek Ksigi Genezis picia jest za taki: ziemia bya bezksztatna i duch unosi si nad wodami, i zapaciem takswkarzowi, i wysiadem z takswki, i sto razy po drodze do windy sprawdziem, czy moja podrczna torba bezpiecznie wisi na ramieniu, i wyjechaem wind na dwunaste pitro, i obrciem klucz w zamku, i zapaliem wiato na wiszcym na cianie zegarze byo siedemnacie po trzeciej. Raptownie przyspieszyem kroku, tak jest, przemierzaem dwa pokoje z kuchni bardzo szybkim krokiem, spieszyem si bardzo i wszystkie ruchy moje byy bardzo szybkie, nie to, e czasu byo mao, czasu byo dosy, ale w widzialny i dawicy sposb wzrastao wahanie, nie wzmagam wizyjnoci niedalekim od prawdy efektem i nie mwi, e z ktw wyaziy demony wahania, nie, a tak to nie, ale wok niewtpliwie byo gciej, ciemniej, a take jako bardziej to, tak, wok byo gciej, ciemniej i ciej, w kocu nawet abstynenci znaj okrelenie duszca aura, w kocu nawet abstynentom zaczyna niekiedy brakowa powietrza i oddychaj gwatowniej, i wykonuj spazmatyczne ruchy, jakby rozrywali zaciskajce si ptle, jakby rozgarniali gstniejce stany skupienia. W ostatnich sekundach mojego niepicia zachodzio zjawisko analogiczne, tyle e tysickro dotkliwsze. Nie byo mi duszno dusiem si. Nie robiem panicznych czy gwatownych ruchw miotaem si jak szaleniec. Cho i to nietrafne, dziaaem logicznie, w moim szalestwie bya lodowata metoda, szalecza bya szybko wszystkich moich ruchw, w szaleczym tempie, cho dalej ze skrupulatn ostronoci, stawiaem torb na biurku, otwieraem j i wyjmowaem to, co byo w rodku, szykowaem szklanki, popielniczk, byskawicznie przebieraem si w wygodny i ciepy dres jeszcze, jeszcze mona byo zgasi dobrze ju poncy ogie, jeszcze mona byo obie butelki kupione w caonocnym sklepie wyla do zlewu, wyrzuci do zsypu, a nawet cisn nimi przez otwarte okno, i wanie ta moliwo, cie tej moliwoci niewymownie dramatyzowa sytuacj, nie szo tu bowiem o to, e dalej istnia rzeczywisty wybr pomidzy piciem a niepiciem, nie, takiego wyboru nie byo ju dawno (szczerze mwic, takiego wyboru nie byo od co najmniej dwudziestu lat), natomiast mona byo wci jeszcze udawa, e taki wybr istnieje, pozorowa kabotysk szamotanin i nie tyle waha si pomidzy piciem a niepiciem, co wiedzc, e ju si w zasadzie przestao niepi, dalej mczesko wydua drog do picia. Miotaem si i tak jest mylaem jeszcze o niepiciu, ale mylaem o niepiciu tak jak

czowiek, ktry z ca pewnoci nie popeni samobjstwa, myli o samobjstwie: wyrazisto wyobrae nie ma nic wsplnego z rzeczywistoci. Moesz czsto myle o samobjstwie, moesz detalicznie widzie rozmaite szczegy, moesz zajadle wyobraa sobie wasnego trupa wiszcego na belce pod powa, ale przecie w gbi duszy wiesz, e tego nie zrobisz. Tak. W gbi duszy wiedziaem, e tego nie zrobi. Gdybym to zrobi, gdybym nie daj Boe obie kupione w caonocnym sklepie butelki wyla do zlewu albo wyrzuci przez okno, jaki rezultat bym swym nieprawym i faryzejskim uczynkiem osign? aden. Musiabym zdejmowa wygodny i ciepy dres, musiabym si na nowo ubiera, na nowo wkada buty i wyjciowe ubranie, w ktrym byem w gocinie u pastwa Katastrofw, i piechot albo jecha takswk do tamtego albo do innego caonocnego sklepu i dalej byoby jeszcze gorzej, z wciekoci na samego siebie, z wciekoci, e daem si ponie nieprawemu i faryzejskiemu uczynkowi i popadem przez to w faszywe perypetie, z wciekoci na otaczajce mnie zewszd zakamanie kupibym nie dwie a cztery butelki wdki i znw piechot lub takswk, i znw po stokro sprawdzajc, czy dwa razy teraz cisza torba bezpiecznie wisi na ramieniu, wrcibym do domu, wyjechabym wind na dwunaste pitro, obrci klucz w zamku i zapali wiato. Zabawa w pozorne mnoenie moliwych, cho w gruncie rzeczy cakowicie wykluczonych, wydarze trwa by moga w nieskoczono, teraz w kocu mgbym wyla do zlewu lub wyrzuci przez okno wszystkie cztery butelki i raz jeszcze wkoo ca rund krok po kroku powtrzy, i raz jeszcze, i jeszcze raz, t koszmarn dziecinad trzeba byo niezawodnie przerwa, trzeba byo po msku spojrze prawdzie w oczy, a prawd nie byo wylewanie wdki do zlewu i wyrzucanie butelek przez okno prawd byo picie. Poruszaem si z niezwyk prdkoci, bo szo o to, by jak najprdzej wla w siebie pierwsz dawk prawdy i zabi mczc retoryk. Trzeba byo jak najprdzej skoczy z wiadom literatur wiecznych wtpliwoci i wybra niezachwiane, nieprzytomne ycie.

8. Krzysztof Kolumb Odkrywca.


Zawsze pod koniec pobytu na oddziale delirykw wytwarzaem wok siebie pewien ad, nawet jeli by to ad oddziau zamknitego, by to ad i przejcie z adu oddziau zamknitego do nieadu wiata otwartego, mwic za po ludzku, powrt ze szpitala do domu by dla mnie niemoliwy bez wzmocnienia si paroma gbszymi. Typowy stres wyjcia powiedziaby doktor Granada nie jest pan w stanie sprosta stresowi wyjcia. Niby wychodzi pan w dobrej formie, ale nie jest pan w stanie sprosta stresowi wyjcia. Istotnie, nie byem w stanie sprosta stresowi wyjcia, tote skracaem stres wyjcia do minimum. Jazda takswk z oddziau delirykw trwaa okoo dwudziestu minut, potem za, po penej udrki jedzie, po wypiciu czterech stabilizujcych pidziesitek oraz po zaopatrzeniu si w butelk wdki nie miaem ju stresu wyjcia, w ogle nie miaem adnego stresu, jeli zaczynaem czu si troch gorzej, popijaem i czuem si lepiej, i to wszystko, caa filozofia, caa filozofia picia. Nie ma adnej filozofii picia dzielcy ze mn pokj Kolumb Odkrywca obraca si na ku, zdejmowa okulary, odkada na stolik francuskie tumaczenie Nowego Testamentu i powtarza z zawodow intonacj zniecierpliwionego wykadowcy: Nie ma adnej filozofii picia, jest jedynie technika picia. Kolumb Odkrywca co najmniej od dwudziestu lat pyn wpaw przez morze ciemnoci, zachysnwszy si nawet pidziesitk bezkresnego przestworu wd oceanicznych, niezmiennie popada w mordercze, nie koczce si ochlaje. Dwa tygodnie temu przywieziono go w stanie agonalnym, nawet nie u nas na oddziale delirykw, ale pitro niej, na intensywnej terapii, wycigano go z trudem i wycignito cudem wpierw z delirium, potem z padaczki. Teraz ju jako tako doszed do siebie. W dzie z francuskim tumaczeniem Nowego Testamentu pod pach spacerowa po korytarzu i zarwno mow, jak i uczynkami dawa do zrozumienia, i jest wysoce zdegustowany poziomem pensjonatu, do ktrego trafi, by co nieco podreperowa nadszarpnite siy. Nocami wszake jego bezradne ciao nie byo w stanie przybra jakiejkolwiek pozy, wymyte do czysta z magnezu minie ng i ramion kurczyy si spazmatycznie. Cho kamiennie upiony potnymi dawkami hemineuryny budziem si raptownie. Kolumb Odkrywca podrygiwa na ku w sposb cakowicie pozbawiony stylu, jeli by w tym dygocie jaki styl, by to styl przedmiertny. Byem pewien, e umiera, tak to w kadym razie wygldao, a nawet wygldao to gorzej, podrygi przedmiertne musz by agodniejsze.

Wzywaem lekarza i pielgniark, siostra Viola wstrzykiwaa magnez, wszelkie mineray, podawaa witaminy i rodki kojce, doktor Granada pochyla si nad daremnie usiujcym powcign wasne roztrzsienie Kolumbem Odkrywc. Jak si pan czuje, panie profesorze? Kolumb Odkrywca na trzewo, w cywilu, poza pijackim wcieleniem, poza alkoholowym poborem, poza wdczanym powoaniem (ach, jake kunsztowne piramidy fenomenalnych trunkowych metafor moesz tu wznosi, mj uzaleniony jzyku!). Kolumb Odkrywca w yciu codziennym by profesorem nauk spoecznych. Przeby wszystkie szczeble kariery uniwersyteckiej, przez szereg lat wykada za granic, mwi zachodnimi jzykami i z pen odpowiedzialnoci wiatego uczonego i z ca pryncypialnoci czowieka latami przemawiajcego ex cathedra twierdzi, i nie ma najmniejszych problemw z piciem. Jak si pan czuje, panie profesorze? Doskonale, doskonale mamrota Kolumb Odkrywca doskonale, nic mi nie jest, chwila saboci. a jak pan sdzi, skd ta chwila saboci, z czym pan to wie? Doprawdy nie mam zielonego pojcia, moe przepracowanie, przemczenie, miaem ostatnio tyle zaj. Wci jeszcze zaspana, wyrwana z pytkiego dyurnego snu, cho ju lodowato i profesjonalnie sprawna, siostra Viola dalej miaa w sobie powabno przed chwil rozbudzonej kobiety; niezauwaalna aura umiechu, a moe odrazy przemkna przez jej fantastyczne koci policzkowe. a czy nie sdzi pan, panie profesorze w gosie doktora Granady nie byo cienia ironii czy dwuznacznoci czy nie sdzi pan, panie profesorze, e stan paski wolno by byo wiza z niejakim, by tak rzec, naduywaniem przez pana alkoholu? w adnym wypadku, to absolutnie wykluczone, ja prawie w ogle nie pij, niekiedy przy specjalnych okazjach jaki toast czy szklanka dobrego piwa do obiadu. w kadym razie, jak rozumiem z wolna na jasnych niebiosach gosu doktora Granady poczynay gromadzi si ciemniejce oboki jak rozumiem, paski pobyt w szpitalu, paskie ze samopoczucie nie jest w adnej mierze zwizane z alkoholem? w adnej mierze skwapliwie potwierdza Kolumb Odkrywca, mwi ju jednak mniej zdecydowanym gosem w adnej mierze powtarza z rzekomym namysem, czyni pauz, usiowa rysami twarzy imitowa nieoczekiwany namys chocia, chocia przypominam sobie jego ciao z wolna wyzwalao si z dygotu i w caej postaci coraz wyraniej zarysowywaa si ewentualna gotowo do niewielkich ustpstw.

Co mianowicie przypomina pan sobie, panie profesorze? Tak, przypominam sobie, e by moe istotnie na ostatniej uroczystoci rodzinnej wypiem o jeden kieliszek za duo. Paska diagnoza poraa mnie sw trafnoci mwi spokojnie doktor Granada i natychmiast wybucha furiackim rykiem: o jeden kieliszek za duo! On wypi o jeden kieliszek za duo! Chodzce wiadro spirytusu wypio o jeden kieliszek za duo! Przyzna, i by moe nieco przesadzi! Siostra Viola wprawnym, wywiczonym na tysicach pobudzonych pacjentw gestem jedn rk braa doktora pod rami, drug obejmowaa w pasie i prowadzia w kierunku drzwi, on za dalej dar si jak optany: Kieliszek za duo wypi! Niesychana sensacja! Odkrycie Ameryki! Ameryk odkry! Krzysztof Kolumb, Odkrywca!

9. Zasady nieuchwytnoci.
Nie drania mnie pijacka obuda Kolumba Odkrywcy, nie mona szczerze pi bez obudy, usta musz przeczy trunkowi, co wanie przeszed przez gardo. Pan Bg niechybnie dla ulenia pijakom nie wypisa na kamiennych tablicach przykazania: nie kam. Sowo musi przeczy naogowi. Kamstwo w plemieniu delirykw jest honorem prawda wpierw jest nietaktem, pniej zniewag, na kocu rozpacz. Jeli prawdziwie pijesz, musisz wszem wobec ogasza, e nie pijesz, jeli przyznajesz si, e pijesz, to znaczy, e nie pijesz prawdziwie. Prawdziwe stracecze picie musi by zakryte, kto je odkrywa, kapituluje, przyznaje si do bezradnoci, pozostaje mu pacz, zgrzytanie zbw i mityngi AA. Ilekro wam powiem, e przestaem pi, e nie pij, e po dziesicioleciach wytrzewiaem na dobre, e odzyskaem poczucie czasu, e tygodniami dochodziem do siebie w lodowatym domu w grach tylekro z caym spokojem moecie nie wierzy. Prawd powiedziawszy nie wierzcie ani jednemu mojemu sowu. Sowo jest moj uywk, moim narkotykiem, rozsmakowaem si w przedawkowywaniu. Jzyk jest moim drugim, co mwi, drugim, jzyk jest moim pierwszym naogiem. Bez wzgldu na to, czy mwi trzewy, czy mwi pijany, czy mwi, e od zaranka do wieczora popijaem brzoskwiniwk, czy mwi, e od stu szesnastu dni nie miaem kropli w ustach, bez wzgldu na to, co mwi, jestem w swym mwieniu nawet dla samego siebie nieuchwytny. Tak jak i w swym piciu jestem dla samego siebie i dla caego wiata nieuchwytny. Ile to razy dajmy na to kroczyem trzewy jak anio ulic Szewsk i ile to razy nie uszedem dwudziestu krokw, nie mino dwadziecia sekund, szesnacie zaledwie krokw uczyniem, szesnacie sekund przeszo, wkroczyem na Rynek i w okamgnieniu, wkroczywszy na Rynek, wpierw sam uczowieczaem swe anielstwo, nastpnie za czowieczestwo moje samo z siebie ulegao byskawicznemu zezwierzceniu, w okamgnieniu, wkroczywszy na Rynek, pijany byem jak zwierz. Co si stao? Srebrna wieyczka duszy mojej posza w rozsypk? Czarny wiatr powia i wepchn mnie do czeluci i usadzi na wysokim stoku? Co si stao? Nie wiem. Nie uchwyciem swego niepicia na Szewskiej, ani nie uchwyciem swego picia na Rynku. Jestem ksiciem nieuchwytnoci. Kiedy mwi, e nie pij, z ca pewnoci nie jest to prawda, ale kiedy mwi, e pij, te mog ga jak najty. Nie wierzcie, nie wierzcie. Pijakowi wstyd pi, ale pijakowi jeszcze gorszy wstyd: nie pi. Jaki to pijak, co nie pije? Marny. a jaki lepszy: marny czy nie marny? Co wyej stoi: marno czy niemarno? a poza

tym kiedy si dopeni pijackie fatum, rzecz nie tylko daremn, ale i nietaktown, a nawet haniebn jest przezwycianie pijackiego fatum. Przodownik Pracy Socjalistycznej, sdziwy wytapiacz z huty im. Sendzimira (dawniej Lenina), gdy za ktrym pobytem na oddziale delirykw poj wreszcie wasn bezradno, gdy poj, i dopenio si pijackie fatum i zamkno nad nim jak piaszczyste wzgrze nad zbiorow mogi osupia i caymi dniami sta pod msk toalet (zy nieprzerwanie pyny po zarosych siw szczecin policzkach), sta niczym posg osupienia pod kiblem i powtarza wkoo: Jak tu nie pi, jak wszyscy pij? Jak tu nie pi, jak wszyscy pij? Jak tu nie pi, jak wszyscy pij? Jak tu nie pi? I staby tak nieszcznik a do dnia sdnego, staby tak a do dnia wypisania z oddziau delirykw, staby tak i szlocha, gdyby doktor Granada o pewnej wyjtkowo rozpaczliwej godzinie nie wezwa go wreszcie do siebie, nie posadzi w fotelu i nie przemwi do w te mniej wicej sowa: Niebawem wyjdzie pan std, panie Przodowniku, i jeli uda si panu po wyjciu nie pi, niech pan nie pije, niech pan z caych si nie pije, ale niech pan wszem wobec i kademu z osobna oznajmia, e pan pije. W ten sposb uniknie pan wielu zachcajcych do picia stresw, uniknie pan licznych boleci, przykroci i nieprzyjemnoci, a nawet zgorszenia. Uniknie pan penych rozczarowania i zowieszczego wyczekiwania spojrze. Ciko pan, panie Przodowniku, zapracowa na sw pijack zasug i teraz bdzie lepiej i dla pana, i dla paskiego nadwtlonego zdrowia, jeli nie bdzie pan nadmiernie komplikowa wasnego wizerunku. Wszed pan w nasze progi jako pijak i dla paskiego komfortu psychicznego, i dla witego spokoju paskich najszczerszych przyjaci wyjdzie pan std rzekomo jako ten sam pijak, w istocie w pijackim jedynie przebraniu. Niech pan nie pije i niech pan twierdzi wprost, albo daje do zrozumienia za pomoc niewyszukanych sugestii, e pan pije. Jak najduej i jak najusilniej niech pan kamie, e pan pije, zwaszcza e prdzej czy pniej i tak si pan napije. I zy natychmiast obeschy na porosych siw szczecin policzkach Przodownika Pracy Socjalistycznej, i kamie spad z serca jego, i wyszed z gabinetu doktora Granady z rozjanionym obliczem, i wyszedszy, jeszcze bardziej rozjani nad nami oblicze swoje.

10. Rzeka witego spokoju.


Nie drania mnie obuda Kolumba Odkrywcy, nie drani mnie nawet jego apodyktyczny i nieznony w swej pryncypialnoci ton, dranio mnie niewypowiedzianie to, e niektre jego racje byy nie do odparcia. Nie ma adnej filozofii picia powtarza jest jedynie technika picia. Istnieje natomiast bezwiednym belferskim gestem unosi palec w gr istnieje natomiast filozofia zego samopoczucia. Generalnie sens egzystencji ludzkiej da si sprowadzi do permanentnych stara o popraw samopoczucia, suy temu moe na przykad ideologia, religia, postp techniczny, dobra materialne, suy temu moe take picie cilej umiejtnie sterowana technika picia. Innymi sowy, w yciu idzie o to, by za pomoc waciwej techniki picia naleycie korygowa ze samopoczucie. Moe to szwankowa. Gdy samopoczucie staje si tak ze, e nie pomaga adna technika picia, albo gdy technika picia ulega rozprzeniu i zamiast poprawia, pogarsza samopoczucie, tak, wtedy pojawiaj si problemy. Ja takich problemw nie mam dodawa z naciskiem na powrt zakada na nos okulary, siga po francuskie tumaczenie Nowego Testamentu i rzekomo zaczyna czyta. Mia dranic, nieodpart i straszliw racj. Gdy sprawy (uycie nonszalanckiego wyraenia: technika picia, przychodzi mi w tym miejscu z niejakim trudem), gdy zatem sprawy ulegaj rozprzeniu, z coraz ciemniejszych i coraz gbszych nurtw rzeki, na ktrej brzegu szukasz ukojenia, prdzej czy pniej poczn si wyania trupie donie. Ale na razie wody byy czyste, pyny jak oddech, wyszedem z oddziau delirykw, miaem za sob dwudziestominutow jazd takswk, cztery stabilizujce pidziesitki, miaem pod rk otwart butelk, jasna rzeka witego spokoju toczya niezauwaalne nurty, byem w dobrej formie, technika picia niezawodnie wspieraa dobre samopoczucie, spokj, w kadym razie adnej histerii, adnych szybkich ruchw, adnego popijania wprost z butelki. Popijaem metodycznie ze szklanki, ale drobnymi, cile odmierzonymi, dwudziestopiciogramowymi ykami, i rwnie metodycznie pracowaem. Napeniaem wann gorc wod, wsypywaem nadmiern doz proszku Omo-Color, szykowaem pranie. Automatyczna pralka zepsua si jeszcze przed upadkiem komunizmu i przed rozpadem obu moich maestw.

11. Alberta Lulaj.


Wyem, nie syszaem wasnego wycia, ale chyba istotnie wyem, oni w kadym razie mwili, e moje wycie byo straszne, straszne. Krcili si po mieszkaniu, niewielu ich byo, ale i tak nie byem w stanie ich zliczy. Nie byem w stanie zliczy do trzech. Skd si tu wzili? z kart literatury zstpili? Zeszli ze stron Procesu albo Daru Humboldta. Przyszli ze wiata przedstawionego powieci opisujcej scen rewizji albo aresztowania? Podnosiem zdrewniae powieki i szczerze powiem, obawiaem si, e s penym klasycznych cytatw delirycznym snem, obawiaem si, e jeszcze trwa sezon amorficznych, literackich widm, ale jeden z nich pochyli si nade mn, poprawi mi poduszk, poczuem rzemienny zapach kurtki, korzenny zapach wody koloskiej i przesza mnie tak potworna fala godu, e byem gotw dla ulgi zliza z niego ca wod kolosk. Pomieszana ze lin, uzbieraaby si moe kropla, kropla nigdy nie przynosi ulgi, ale zawsze jest zudna chwila czekania na ulg, strach przez t chwil jest odrobin mniejszy. Poczuem zapachy i wyzbyem si delirycznych obaw, literatura skoczya si definitywnie, w moim pokoju kto niezbicie by. Obrciem gow, obok materaca powinna sta butelka z niezawodn resztk, a moe nawet z paroma resztkami. Kiedy, pamitam, w analogicznym stanie obrciem gow i ujrzaem butelk do poowy pen. Boe mj, to byo jak aria Mozarta, to byo jak Leibniz piszcy o doskonaoci Boga, ale teraz nie, teraz nie byo niczego, nawet pustej flaszki nie byo u mego wezgowia. Wycignem rk, a raczej sama moja roztrzsiona rka wszcza jaszczurcze poszukiwania, daremnie obmacywaem jak najrozleglejsze tereny, dalej nic. Ten, ktry poprawia mi poduszk, przysiad na brzegu materaca i wydoby zza pazuchy butelk becherovki. Sam widok sawnego zielonego szka mog powiedzie nie tyle mnie wzmocni, co spowodowa wzmoenie uwagi, teraz do jasno widziaem: dwa kroki dalej sta kto drugi, a w gbi pokoju, w kcie na fotelu siedzia kto trzeci. Podkrelam raz jeszcze: nie byy to majaczenia (cho miaem po czterdziestu, a moe po stu czterdziestu dniach nie tylko prawo, ale wrcz obowizek majaczenia), nie byy to omamy. Take teraz, kiedy opisuj ca sytuacj, za wszelk cen pragn unikn jakiejkolwiek literackiej gry, jakichkolwiek wywiechtanych zreszt efektw, e niby nie wiadomo, czy narratorowi tak si tylko zdawao, czy tak byo naprawd. Nie. W moim pokoju niezbicie byy trzy osoby, cho istotnie trzecia miaa w sobie pozr widma, odziana bya w osobliw i mimo wszystko nieczyteln dla mnie szat, gow jej spowija kaptur. Zaraz dostaniesz p szklanki becherovki gos, ktry syszaem, by rwnie niezbicie realny, nie mia te w sobie adnych dwuznacznych tonacji, adnej bandyckiej

chrapliwoci ani adnej diabelskiej falsecikowatoci, by to przyjemny niski gos budzcego zaufanie internisty. Realno tego prawie barytonu przynosia ulg niemal tak sam, jak zwiastowana przeze obietnica. Tak jest, z pijackim uporem powtarzam raz jeszcze: realno caej sytuacji sprawiaa mi ulg, nadto byem udrczony nieustannie doskwierajc fikcyjnoci. Zaraz dostaniesz p szklanki becherovki, jak sdz, nie musz wytrawnemu majstrowi sztuki przeykania przypomina, e masz pi ostronie i bardzo powoli, inaczej sprawisz jak mawiali starzy Polacy haniebny wymiot, a to byby, po pierwsze, nieodwracalny wstyd w obecnoci damy, po drugie, bezpowrotna utrata znacznej dozy yciodajnej substancji. Tak jest, nie musia mi udziela nauk. Wiedzc, e za par minut czeka mnie subtelna rekonstrukcja ciaa i duszy, uniosem si do pozycji siedzcej, z najwysz (nie pozbawion elementu czci) ostronoci ujem w obie donie przyrzeczon i wedle przyrzeczenia napenion do poowy szklank i jem wily wargi, i jem zrasza gardo, i miarkujc potrzeb zbawienia raptownego, godziem si na zbawienie stopniowe. i powoli, powoli nieznony ciar ustpowa z mojego serca, rozjaniay si ciemne myli moje i rozpogadzaa si dusza moja. Lepiej? zapyta zbawca mj, ja za niczym pojtny czeladnik w lot pojmujcy nauki mistrza odparem: Lepiej. Po kilkunastu minutach, kiedy poprawio mi si do tego stopnia, e mogem wreszcie da sobie spokj z histerycznym naduywaniem w gbi duszy biblijnej frazy, spojrzaem na nich wszystkich z cakowit przytomnoci i zadaem najnaturalniejsze w wiecie i na wskro trzewe pytanie: Najmocniej przepraszam, ale czemu zawdziczam wizyt panw? w ogle skd, na Boga Ojca, panowie si tu wzili, jak panowie tu weszli? Jest lepiej, co nie znaczy, e jest dobrze powiedzia z rzeczow trosk w gosie ten, ktry zdawa si by moim wycznym rozmwc. Po pierwsze, nie panowie, lecz pastwo. To jest bardzo dziwne w gruncie rzeczy, eby akurat ty, cieszcy si saw rzekomego konesera pci nadobnej, nie zauway, ze jest wrd nas dziewczyna. Alberta, oka panu swoj kobieco. Najbardziej widmowa z caej trjki posta bez sowa podniosa si z fotela i powolnymi ruchami wytrawnej striptizerki ja rozpina guziki tajemniczej szaty, ktra znacznie tracc na tajemniczoci okazywaa si przy dokadniejszym wejrzeniu ni to lekkim

paszczem, ni to cik sukni z kapturem, i wkrtce staa przede mn w kabotysko szyderczej pozie pikna, zgrabna i wysoka brunetka w tej sukience na ramiczkach. Alberta Lulaj, poetka dokona prezentacji, ju w kocu sam nie wiedziaem kto? Przywdca intruzw? Mistrz niedocieczonej ceremonii? Dobrodziej mj? a moe cigany listem goczym zoczyca? Jestemy tu w jej sprawie, w sprawie jej niedocenianych wierszy. Natomiast jeli idzie o pozostae szczegy, to, po pierwsze, weszlimy otwierajc drzwi za pomoc klucza, ktry w pijanej beztrosce zostawie w drzwiach, po drugie, jestemy starymi znajomymi. To znaczy, ty moesz nie kojarzy, ty masz prawo nie pamita, ale ja kojarz i ja pamitam. Moje nazwisko Cielar Jzef i kiedy, kiedy, co najmniej czterdzieci lat temu, chodzilimy razem do szkki niedzielnej. Nie musz dodawa, e po ukoczeniu szkki niedzielnej nasze drogi si rozeszy. Pan pojechae do wielkiego miasta i ksztacie si pod wzgldem intelektualnym, ja zostaem w naszych stronach i zarabiaem na ycie, imajc si rozmaitych, cho przewanie pod wzgldem intelektualnym postnych zaj. Piknie by byo, gdyby w tym miejscu otwara si w mojej gowie jaka furtka doszcztnie zarosa ciemnymi chaszczami niepamici, gdybym nagle przypomnia sobie powowosego Jzia Cielara, ktry za adne skarby nie by w stanie nauczy si na pami nawet najkrtszego luterskiego psalmu, nie tylko pikny, ale i klasyczny byby to epizod, ale ja szczerze powiem ni dudu. Spogldaem na rzekomego Jzefa Cielara i w moim mzgu nie otwieraa si adna furtka, nie przypominaem sobie ani nie poznawaem go do tego stopnia, e wszystko, co mwi, wydao mi si nagle nieodpartym garstwem sucym na razie zakrytym, cho bez wtpienia wystpnym celom. Skdind ten szalbierz, ten zodziej biografii musia sporo o mnie wiedzie, wygldao na to, e nawet zna niektre szczegy mojej duszy. Musia, na przykad, wiedzie, e syszc o szkce niedzielnej, bez wtpienia pijacko si wzrusz, moe nawet wybuchn pijackim szlochem. Powcignem jednak wzruszenie, nie rozbeczaem si, niczego nie daem po sobie pozna, on za rwnie nie nasila wszcztej prowokacji, nie spoglda na mnie wyczekujco, z niezmienn rzeczowoci dokonywa dalszych prezentacji. Natomiast kolega niemal wytwornym ruchem doni wskaza na drugiego stojcego dwa kroki dalej gangstera natomiast kolega nie zna ci osobicie, ale jest twoim wielbicielem, czyta twj artyku w gazecie. Mj rzekomy wielbiciel skin gow i z oszukacz skwapliwoci potwierdzi: Tak jest, nie jestem czowiekiem skonnym do zachwytu, ale w tym przypadku byem zachwycony.

Postanowiem spraw wysondowa gbiej i troch z chytroci, troch za z prnoci zapytaem: Jestem niezmiernie ciekaw, rzecz jasna, bardzo mi mio, ale zarazem jestem niezmiernie ciekaw, ktry z moich tekstw wywar na panu a tak korzystne wraenie? Tamten rozoy rce w synnym gecie bezradnoci i powiedzia z rwnie synn prostot: Nie pamitam, o czym to byo, ale pamitam, e zarykiwaem si ze miechu. Skuliem si jak chlanity biczem, przywdca intruzw spojrza na mnie ze wspczuciem, poetka Alberta Lulaj udaa, e niezmiernie absorbuje j zbyt lune, a moe zbyt ciasne ramiczko, zapada pena enady chwila ciszy. Kiedy za pena enady chwila ciszy przemina, znw rozleg si przyjazny gos gwnodowodzcego: Nie przestajesz mnie zadziwia skal swego upadku, przecie i to powiniene wiedzie, e czytelnikw nie naley odpytywa ze znajomoci tekstw, samym nawet najbardziej oglnikowym istnieniem czytelnikw naley si radowa i na tym poprzesta. Wszystko jedno zreszt, wrmy, a raczej przystpmy wreszcie do sedna rzeczy. Oto stoi przed tob pikna i mdra Alberta. Ona nie tylko teraz stoi przed tob, ona te przez najbliszych kilkanacie godzin, a jak bdzie trzeba, nawet przez najbliszych kilka dni zostanie z tob. My z koleg oddalimy si dosownie za minut, poza wszystkim jak zwykle czekaj nas na miecie sprawy nie cierpice zwoki. My wychodzimy, Alberta zostaje. Zostawiam ci te flaszk. Tak jest powtrzy z naciskiem rzekomy Cielar Jzef zostawiam ci te flaszk. Innymi sowy znaczcym, nauczycielskim i przez to udzco podobnym do gestu Kolumba Odkrywcy gestem unis palec w gr innymi sowy, zostajesz z kobiet i z flaszk, zwa, e jest tak, jakby bez adnej zasugi wstpowa do raju. Potem Alberta pomoe ci doj do siebie, ukoi skoatane nerwy, ugotuje poywny bulion, napoi obfitym w witaminy owocowym sokiem, w ostatecznoci skoczy do sklepu po ostatnie zbawcze dwa piwa. Ty za w zamian. Co w zamian? Co w zamian? przerwaem mu, z jednej strony poraony nadmiarem baniowych dobrodziejstw i zarazem z drugiej strony przeraony wewntrzn pewnoci, e w obecnym stanie niczego, ale to absolutnie niczego nie dam rady uczyni w zamian i nijak nie potrafi si moim oblenym dobrodziejom odpaci. Wanie tumacz, ot ty w zamian uczynisz doprawdy niewiele. Wysuchasz jedynie wierszy Alberty. Nie chc, rzecz jasna, niczego zawczasu sugerowa, ale moim skromnym zdaniem Alberta nie tylko pisze pikne wiersze, ona je take piknie recytuje, to jest jakby rodzaj piewu, i samo suchanie powinno ci koi. Wysuchawszy, dokonasz

wnikliwej analizy oraz rzetelnej oceny, po czym, korzystajc ze swych rozlegych znajomoci, uatwisz Albercie druk, najlepiej na amach Tygodnika Powszechnego. Przecie ja ju od dawna nie pisz w Tygodniku Powszechnym powiedziaem, a raczej zaskuczaem cicho, zaskuczaem nie dlatego, bym nagle odczu pijack tsknot za Tygodnikiem, zaskuczaem, bo w gbi duszy wiedziaem, e wszystkie moje opory i zastrzeenia s pozorne, zaskuczaem, bo wiedziaem, e zgodz si na wszystko. Nie szkodzi, dalej masz tam znajomoci. To nie musi by zreszt Tygodnik, mog by inne wpywowe i opiniotwrcze amy. Polityka albo Gazeta Wyborcza, najlepiej jednak, jakby to by Tygodnik. Wiesz dlaczego? Tak, wiem mruknem z niechci. Wiesz? Wiem. Co wiesz? Wiem, co mam wiedzie odparem ze znueniem, bo faktycznie w tym akurat przypadku wiedziaem. Jak wiesz, to powiedz bez wtpienia w jego uporze byo co dziecinnego. (Niezatarty lad szkki niedzielnej?). Idzie wam o to, e Tygodnik Powszechny czyta papie. Doskonale! Brawo! Brawo! rozpromieni si rzekomy towarzysz moich dziecicych nauk biblijnych widz, e ci nie doceniaem. Miaem ci za odklejonego wirtuoza sowa, a ty, bracie, przebiegy jeste, lisku jeden. Sam rozumiesz, co by to byo, Jan Pawe II czyta w Tygodniku Powszechnym wiersze Alberty Lulaj, gboka metafizyczno tych wierszy sprawia na Ojcu witym piorunujce wraenie, wysya on do Alberty doniosy list albo nawet specjaln bull papiesk, i wiat, cay wiat jest nasz. Rozumiesz, tylko to nas interesuje, tylko to: gra o najwysze stawki. Tak e Tygodnik byby najlepszy, ale jak si nie da trudno, da si gdzie indziej, w kocu wszystko jedno, znasz wszystkich, ze wszystkimi pie i jak przyjdziesz do siebie, to co wymylisz. Dziewczynie trzeba pomc, pisze wietne rzeczy, ktre z powodu dobrze ci znanej, panujcej w rodowisku bezwadnoci mylowej i personalnej nie s drukowane. Tak jest, kobiecie trzeba umoliwi publikacj, poniewa w poczuciu krzywdzcego niespenienia gotowa popa w kurestwo. Wysuchasz i zrozumiesz, e wiersze Alberty musz ujrze wiato dzienne. Dobra, nie ma o czym mwi, w kocu tyle po starej znajomoci ze szkki niedzielnej moesz dla mnie zrobi. Zdradzi si, zdradzi si, definitywnie si zdradzi nikt, kto kiedykolwiek chodzi do szkki niedzielnej, nie powiedziaby o papieu: Ojciec wity. Tak nie powie nigdy aden,

nawet najmarniejszy, ewangelik. By zdemaskowany, ale poniewa nie wiedzia, e jest zdemaskowany, z zapaem dziaa dalej. Wyj z moich palcw pust szklank i zanis j do kuchni, i wrci, i postawi u mego wezgowia prawie niezauwaalnie napoczt butelk becherovki. Potem j grzeba w kieszeniach swej skrzanej kurtki i po chwili wydoby owinity w strzp gazety niewielki kieliszek z grubego szka. Alberta bdzie ci dozowa powiedzia Alberta bdzie ci dozowa, a ty powoli, drobnymi ykami bdziesz popija z tego oto kielicha. Czowieku, opamitaj si w jego gosie rozleg si ton radykalnego napomnienia jeste jednym z najwikszych pijakw wiata, a co najmniej od dziesiciu lat nie miae kieliszka w garci. Jak to jest w ogle moliwe? spojrza na mnie z penym surowoci namysem. Jak to jest moliwe? powtrzy, tym razem kierujc pytanie do samego siebie i sam sobie zaraz bystro odpowiedzia: Jak si zdaje, moje pytanie jest czysto retoryczne. Od dziesiciu lat nie miae kieliszka w garci, poniewa od dziesiciu lat chlejesz wd wycznie szklankami albo z gwinta. Technika picia, jakby powiedzia Kolumb Odkrywca, ulega cakowitemu rozprzeniu. Czowieku, opamitaj si, uywaj kieliszka i suchaj wierszy. Bywaj. Obaj gangsterzy zasalutowali mi szyderczo, ruszyli w kierunku drzwi wyjciowych i po chwili drzwi wyjciowe zatrzasny si za nimi. Spojrzaem na Albert, ona za umiechna si delikatnie i zrobia pierwszy krok w moim kierunku. Widziaem pani pod bankomatem powiedziaem bardzo kiepskim gosem gapiem si na pani i byem pewien, e jest pani ostatni mioci mojego ycia. Pod bankomatem? Alberta bardzo piknie uniosa brwi to bardzo moliwe, do czsto korzystam z bankomatw. Ale kiedy to byo? Nie wiem, moe czterdzieci, moe sto czterdzieci, a moe par dni temu. W kadym razie byo wtedy niebywae lipcowe popoudnie. Alberta podesza do mnie i pochylia si nade mn, i ujrzaem zarys najpikniejszych piersi chciaem z rozpdu pomyle najpikniejszych piersi Ukadu Warszawskiego, ale przecie zmienia si posta wiata i teraz widziaem zarys najpikniejszych piersi Paktu Atlantyckiego albo najpikniejszych piersi Unii Europejskiej, albo zarys najpikniejszych piersi wrd pastw kandydujcych do Unii Europejskiej. Alberta pochylia si nade mn, pooya mi do na czole i powiedziaa prawie szeptem: Niemoliwe, eby ci nie byo a tyle czasu. Przecie jest ju zima, sypi niegi, panuj mrozy, id wita.

12. Wszystkie pralki wiata.


Odwlekana w nieskoczono idea reperacji starej lub kupna nowej pralki sczeza sama z siebie i raczej bez zwizku z moimi sabostkami. Przepiem w yciu mas pienidzy, wydaem na wdk majtek, ale nikczemna przygoda przepijania kwoty przeznaczonej na napraw pralki nie przydarzya mi si nigdy. Czyni to wyznanie nie z dum w sercu, ale z upodleniem. Okoliczno nieprzepicia przeze mnie kwoty przeznaczonej na napraw pralki bierze si bowiem std, i ja nigdy nie przeznaczyem adnej kwoty na napraw pralki. Zanim zdyem przeznaczy jak okrelon kwot na napraw pralki, uprzednio j przepijaem wraz z innymi na nic jeszcze nie przeznaczonymi kwotami. Przepijaem pienidze, zanim zdyem je na co innego przeznaczy, ergo, rzec mog pozornie samemu sobie przeczc (ale tylko pozornie, bo tam by may, a tu jest wielki kwantyfikator), rzec zatem mog, i tak jest, przepiem pienidze na napraw pralki, przepiem pienidze na szereg napraw, przepiem pienidze na wszystkie ewentualne naprawy, co mwi? Naprawy? Przepiem pienidze na kupno nowej pralki, przepiem cay szereg nowych pralek, przepiem tysic nowych pralek, przepiem milion nowych automatycznych pralek, przepiem miliard pralek najnowszej generacji, przepiem wszystkie pralki wiata. Jak dusz ma czowiek, ktry wie, e przepi wszystkie pralki wiata? Odpowiadam: dusz ma uskrzydlon, a myl jego wiruje jak bben w ostatniej fazie odsczania. Kiedy czujesz na sercu ciar miliarda przepitych pralek jest nie do zniesienia. Ale kiedy unosisz udrczony wzrok i widzisz, jak ptasie awice biaoskrzydych pralek szybuj pod wodnistymi niebiosami niczym eskadry papieskich helikopterw, pojmujesz, i jest ci dane wicej ni innym. Jest ci dany niekonwencjonalny dar i jeli zdoasz przey, jeli przedtem nie umrzesz, moesz zacz wdrwk w poszukiwaniu wszystkich utraconych pralek, a nawet tak jest w poszukiwaniu wszystkich utraconych rzeczy. Bramy doczesnoci mog rozewrze si przed tob, wwczas jednak trzeba niezwykle uwaa, trzeba zachowa niezwyke skupienie, poniewa bramy doczesnoci mog si rozewrze bezpowrotnie. One nie zatrzasn si za tob, ale jeli bdziesz saby, jeli krok twj bdzie chwiejny i jeli sen bdzie ci morzy nie zechcesz, nie potrafisz wrci. Niekiedy ju po setnej, a jak kto wtlejszy to nieraz ju i po dziesitej przepitej pralce bezpowrotnie traci ciekawo i wol dla spraw doczesnych. a duchowo cakowicie uwolniona z wizi doczesnoci to jest przecie czysta grafomania. Przepijanie wszystkich pralek wiata nieubaganie wiedzie do cakowitego zaniedbania doczesnoci w pisaniu cakowite zaniedbanie doczesnoci wiedzie do grafomanii, kto zatem pisze i pije, jest w trudnej sytuacji.

Piem i nie zaniedbywaem pisania i teraz z pijack z w oku pisz o zaniedbanej przez picie pralce. Ach, gdybym znalaz w sobie nie tyle nawet ciekawo dla jej doczenie uszkodzonego mechanizmu, ale gdybym po prostu znalaz woln chwil, chwil wolnej woli, rzecz prosta, polecibym komu trzeba zreperowanie pralki. Ale ja nie znajdowaem w sobie ani tego, ani tamtego. Ani chleba, ani naszego, ani powszedniego, ani amen. Moja pierwsza ona z czasem przywyka do wiecznie nie zreperowanej pralki i przestaa wywiera na mnie presj, i odesza nie wywierajc na mnie presji. Moja druga ona odesza, zanim przywyka i zanim zacza wywiera presj.

13. Wyjtki.
Jeszcze w czwartek si pio. I to jak si pio! A teraz krzycza w dzie i w nocy, i ochryp, teraz dogorywa. Jurij Tynianow. Pokrzepiwszy si tgo, bardzo tgo, poczem skada wszystkie swoje manatki na dachu szopy, do ktrego mogem sign rk, najpierw teczk, pniej jedn butelk po drugiej: sask ytniwk, potem cztery nie napoczte i jedn napoczt butelk liwowicy szwarcwaldzkiej, wszystko starannie jedno obok drugiego na krawdzi dachu. Hans Fallada. Zabija czas, nic innego mu nie pozostao. Nie pomoe mu teraz ta wiartka bourbona, ktr cisn na olep do rzeki. Robert Lowell. Ty masz koniak? Moe niesiesz go dla chorej, starej kobiety? Moe chowasz go na ponowne przyjcie naszego Pana Jezusa? Skd zreszt mog, drogi przyjacielu, odgadn przeznaczenie twojego koniaku? John Steinbeck. Czy ci wiadomo, czy ci wiadomo, szanowny panie, em przepi nawet jej poczochy? Fiodor Dostojewski. Czy nie odczuwam? Owszem. Im wicej pij, tym wicej odczuwam. Wanie dlatego pij, e w trunku tym szukam wspczucia i serca. Nie wesela szukam, lecz jedynie boleci... Pij, albowiem pragn dotkliwiej cierpie! ; to Fiodor Dostojewski. Grzechw, ktre rzeczywicie si zdarzaj, Bg ani chce, ani nie chce, lecz tylko je dopuszcza. Gottfried Wilhelm Leibniz. Tak wic spdziem ca noc pijc i wymiotujc na przemian. Hans Fallada. Wchodzi do kocioa, usta mu si ruszaj w czym modlitwopodobnym. w rodku jest chodno; na cianach obrazy drogi krzyowej. Zdaje si, ze nikt nie patrzy. Szczeglnie w kociele lubi sobie popi. Malcolm Lowry. Lecz bywali tacy opoje, ktrzy czujc w sobie zbytek trunku, a nie chcc go odstpi, kiedy po skoczonym stole trwaa jeszcze dobra ochota wychodzili za dom i tam sprawiwszy sobie dobrowolnie wymiot, powracali do kompanii i znowu na nowo pili.

Jdrzej Kitowicz. Nie wydaje ci si, e troch ci znudzi mieszkanie z pijakiem? Nie widziaa jeszcze najgorszego. Wszystko przewracam. Cay czas rzygam. To cud, ze przez te ostatnie kilka dni czuem si tak dobrze. Jeste jak antidotum, co miesza si z alkoholem i utrzymuje mnie w rwnowadze, ale to nie bdzie trwao wiecznie. John O'Brien. I osdzi wszystkich sprawiedliwie i przebaczy dobrym i zym, wyniosym i pokornym... a gdy ju skoczy ze wszystkimi, naonczas przemwi i do nas: Chodcie i wy powie Chodcie pijaniutecy! Chodcie sabiutcy! Chodcie zasromani! i my wszyscy przyjdziemy nie wstydzc si i staniemy przed Nim. A On powie. winie jestecie! Na obraz i podobiestwo bestii; ale chodcie i wy te! Fiodor Dostojewski. Tylko drugorzdny umys nie umie wybra pomidzy literatur a prawdziw noc duszy. Emil Michel Cioran. Nie mog wszelako poj, w jaki sposb zdoa kto rozcign przyjemno picia poza pragnienie i urobi sobie w imaginacji jakoby apetyt sztuczny i przeciw naturze. Michel de Montaigne. Daj, Panie, nam wszystkim, nam pijakom, tak lekk i tak pikn mier. Jzef Roth. Chyba mam ochot si napi. Prawie wszyscy maj tak ochot, tylko po tym nie wiedz. Charles Bukowski. Byem przeraony i piem wicej ni zwykle. Pracowaem nad swoj pierwsz powieci. Siedzc nad maszyn do pisania, wypijaem co wieczr p litra whisky i dwanacie piw. Do bladego witu paliem tanie cygara, waliem w maszyn, piem i suchaem muzyki klasycznej z radia. Postawiem sobie za cel dziesi stron dziennie, ale dopiero nastpnego dnia mogem sprawdzi, ile napisaem. Wstawaem rano, wymiotowaem i kierowaem si do frontowego pokoju, by zobaczy, ile kartek ley na kanapie. Zawsze przekraczaem swj limit. Charles Bukowski. I usyszaem gos z nieba mwicy do mnie: Napisz. Apokalipsa. Ten dygot trzyma mnie w ryzach.

Theodore Roethke. I widziaem innego, mocnego anioa, zstpujcego z nieba, odzianego w obok. Apokalipsa. Pijastwo bram kadej nieprawoci. Zwady, urga, kradziey, spronoci. i innych wielu: grzech bowiem pijastwa, to duch szatastwa. Pie przeciw pijastwu (w kancjonale Heczki, nr 443). Czemu nie zapiewasz nam tej pijanej aryjki? (w sowniku Samuela B. Lindego). Jako biolog, jako myliciel spoeczny zajmujcy si wadz i przebudow wiata, ksztatowaniem porzdku uniwersalnego we wszystkich tych wcieleniach zdawa si mie wielk potrzeb kopulacji. Saul Bellow. Dziwna sprawa z t wdk, jest to piekielnie ostry napitek, tajemniczy wywar z ziek, ktry ma jaki osobliwy zwizek z gwiazdami. Herman Broch. Rami w rami szlimy bulwarem SaintGermaine, a przed witryn ligi antyalkoholowej, wystawiajcej, jak zwykle, zesche mzgi, rzekem: Tu, oczywicie, najlepiej przej na drug stron. Philhppe Soupault. Prawdziwym mczyzn jest ten, kto pragnie powtrzenia. S0ren Kierkegaard. Jako szesnastolatek i wci jeszcze ucze zaczem bardziej regularnie odwiedza przyjemnie nieformalny dom uciech, wyprbowawszy wszystkie siedem dziewczt, skoncentrowaem uczucia na pulchniutkiej Polymni, z ktr wypijaem zawsze mnstwo pienistego piwa, siedzc przy mokrym stoliku w sadzie wrcz uwielbiam sady. Vladimir Nabokov. Moja dusza jest wrd lww. Psalm 57. Rury i kadzie porteru cudowne. Ale szczury wpadaj do nich. Wzdymaj si z opicia do wielkoci owczarkw i pywaj. Spite porterem i pij, dopki si nie wyrzygaj jak chrzecijanie. James Joyce. Kiedy siedziaem w helikopterze przelatujc nad Manhattanem, ogldajc Nowy Jork, jak gdybym pyn w odzi o szklanym dnie nad tropikaln raf, Humboldt prawdopodobnie gmera pord swoich butelek, szukajc odrobiny soku, eby go zmiesza z porannym

dinem. Saul Bellow. ycie jest moliwe tylko wskutek niecigoci. Emil Michel Cioran. Panie Boe, lubiem dem truskawkowy i ciemn sodycz kobiecego ciaa. Jak te wdk mroon. Czesaw Miosz. Gdyby nie myl o samobjstwie, dawno bym si zabi. Emil Michel Cioran. Mwili o mnie ci, ktrzy siedzieli w bramie, a byem piosnk u tych, ktrzy pili mocny napj. Psalm 69. Przez morze bya droga Twoja, a cieki Twoje przez wody wielkie, wszake ladw Twoich nie byo. Psalm 77. A teraz zastanwcie si razem ze mn: co mam wypi? Wieniedikt Jerofiejew.

14. Wiersze Alberty.


Pikne, pikne jak sen byy wiersze Alberty. wiato, a moe cie, promie wiata, albo cie dziecka, duszyczka tajemnicza i niejasna sza przez te wiersze od wersu do wersu. Nie opuszczaa starego domostwa i opiewaa chrapliwym sopranem wszystkie przedmioty i sprzty, co tam kiedy byy. Alberta mwia wiersz o stojcym na palenisku blaszanym czajniku, w ktrym kiedy warzya si woda, mwia wiersz o niegdysiejszej wodzie, o samym palenisku, o wiecy stojcej na wigilijnym stole, mwia pikny poemat miosny o wenianej czapce chopca, ktry codziennie szed do szkoy pod oknami jej domu. Jak dugo to trwao, nie wiem, jak dugo Alberta mwia poezje, w gruncie rzeczy nie wiem; raczej mwia krtko ni dugo i raczej nie zdarzyo si tak, bym w trakcie recytacji popad w jak pen zachwytu, krtsz lub dusz drzemk. w kadym razie mwia wiersze stojc na rodku pokoju jak na rodku sceny, wszystko wtedy wskazywao i wszystko teraz wskazuje, e powinno to by potwornie mieszne, a to nie tylko nie byo mieszne, to wzmagao wzruszenie. Suchaem wierszy stojcej jak posg na wykadzinie Alberty i zdawao mi si, e le na oboku. Potem ona usiada na brzegu oboku, ktry teraz by ju zachcajcym brzegiem materaca, i pooya swoj ciep do na mojej lodowatej doni, i zadaa mi pytanie, ktre tysice razy syszaem, zadaa mi pytanie, ktre zadaway mi ju tysice, miliony ludzi, zadaa mi pytanie, ktre zadawali mi ju Europejczycy, Azjaci, Amerykanie, Afrykaczycy, Australijczycy i chyba nawet Eskimosi, zadaa mi pytanie, ktrego jak dotd chyba jeszcze tylko Pan Bg mi nie zada. Dlaczego pijesz? zapytaa Alberta. Alberto odparem ze cinitym gardem gdybym ci pozna dwadziecia lat temu, nie pibym wcale. Po pierwsze, dwadziecia lat temu ja miaam cztery lata i gdyby rzeczywicie mnie wtedy pozna, toby dopiero chla, toby chla po dwakro albo po stokro wicej odpowiedziaa ona. a w ogle to mw do mnie Alu, tak wol. Dlaczego pijesz? powtrzya. Nie wiem odparem. Nie wiem, a raczej znam tysic odpowiedzi. adna z nich nie jest do koca prawdziwa i w kadej jest ut prawdy. Ale te nie da si do koca powiedzie, e w sumie tworz one jak jedn, wielk, ca prawd. Pij, bo pij. Pij, bo lubi. Pij, bo si boj. Pij, bo jestem obciony genetycznie. Wszyscy moi przodkowie pili. Pili moi pradziadowie i dziadowie, pi mj ojciec i pia moja matka. Nie mam ani sistr, ani

braci, ale jestem pewien: gdyby byli na wiecie, wszystkie moje siostry by piy i wszyscy moi bracia rwnie by pili. Pij, bo mam saby charakter. Pij, bo co mi si przestawio w gowie. Pij, bo jestem zbyt spokojny i chc si oywi. Pij, bo jestem nerwowy i chc ukoi nerwy. Pij, bo jestem smutny i chc rozweseli dusz. Pij, kiedy jestem szczliwie zakochany. Pij, bo daremnie szukam mioci. Pij, bo jestem zbyt normalny i potrzebuj odrobiny szalestwa. Pij, gdy co mnie boli i chc ukoi bl. Pij z tsknoty za kim. i pij z nadmiaru spenienia, kiedy kto przy mnie jest. Pij, kiedy sucham Mozarta i kiedy czytam Leibniza. Pij z powodu cielesnego uniesienia i pij z powodu seksualnego godu. Pij, kiedy wypijam pierwszy kieliszek, i pij, kiedy wypijam ostatni kieliszek, wtedy pij tym bardziej, poniewa ostatniego kieliszka nie wypiem nigdy. Suchaj powiedziaa z wyranym zniecierpliwieniem Ala-Alberta. Czy w ogle s takie chwile, kiedy nie pijesz? Chyba nie pij wtedy, kiedy jestem tak straszliwie pijany, e nie mam si do picia, cho prawd powiedziawszy, zawsze znajduj w sobie si, by pi dalej, albo nie pij, kiedy pi straszliwym pijackim snem, cho kto wie, moe wtedy take pij. Ja chyba pij i we nie, i na jawie. Moe po prostu powiniene si leczy. Lekarze przecie by ci pomogli, pomogliby ci znale odpowied. Moe powiniene spotka si z kim, kto wie wicej. Przecie ja spotykam si z lekarzami, doktor Granada jest dla mnie jak ojciec. Osiemnacie razy leaem na oddziale delirykw i suchaem, z jakich powodw pij wspbracia w naogu. Oni wszyscy pili z tych samych, cho niekiedy te z innych jeszcze powodw. Pili, bo ojciec by zbyt surowy, i pili, bo matka bya zbyt agodna. Pili, bo wszyscy wkoo pili. Pili, bo pochodzili z rodzin pijackich, i pili, bo pochodzili z rodzin, w ktrych od pokole nikt nigdy nie umoczy dzioba. Pili, bo Polska bya pod moskiewskim jarzmem, i pili w euforii po wyzwoleniu. Pili, bo Polak zosta papieem, i pili, bo Polak dosta Nobla, i pili, bo Polka dostaa Nobla. Pili za zdrowie internowanych i piciem czcili pami zamordowanych. Pili, gdy byli sami, i pili, gdy ktokolwiek pojawi si obok nich. Pili, kiedy Polska zwyciaa, i pili, kiedy Polska przegrywaa. a doktor Granada z nadludzk cierpliwoci wysuchiwa wszystkich tych odpowiedzi, krci przeczco gow i mwi to, co powiedziaem na pocztku: Pijecie, bo pijecie. Opamitaj si, obud si moe Alberta mwia w sensie oglnym, a moe szczeglnym, moe w czasie wielkiego snu, w ktrym od lat byem, trafia mi si teraz dodatkowa drzemka. Alberta delikatnie poruszaa moim ramieniem. Obud si. Po co si budzi, skoro na jawie jest jeszcze gorzej? Jawa jest jednym wielkim

powodem do picia. Skoro pijesz we nie i na jawie, tak naprawd nie wiesz, jak jest na jawie. Suchaj, gdybym wtedy, w tamto lipcowe popoudnie by trzewy, nie ujrzabym ciebie przy bankomacie, nie pomylabym, e jeste mdra i pikna, nie przyszoby mi do gowy, e jeste najwiksz mioci mojego ycia, nie pobiegbym za tob, nie przeybym wielkiego uniesienia. Nie mogem mwi dalej, bo stao mi gardo. Alberta widzc, e szkl mi si oczy, e wielki szloch mnie bierze, nalaa mi, jej zdaniem naleyt, moim zdaniem niewystarczajc, dawk. Ale nie domagaem si minimalnej zreszt dolewki, bo wiedziaem, e uczynia to i z dobroci wasnej, i z karnoci wobec gangsterw, co j tu przywiedli, ale i dlatego, e chciaa mwi ze mn dalej. Dobrze powiedziaa przeye strzeliste uniesienie, w dodatku zwizane ze mn, to jest dla kobiety zawsze mie, ale powiedz mi, jak to si skoczyo? Powiedz, jeli pamitasz. Skoczyo si to na oddziale delirykw powiedziaem po chwili nieuniknionego milczenia. No wanie. Moim zdaniem strzeliste uniesienia, ktre kocz si na oddziale delirykw, s niewiele warte. Prawd powiedziawszy, s one gwno warte. Musisz z tego wyj. Ala, czy ty wiesz, o czym bez przerwy mwi delirycy na oddziale delirykw? Czy ty wiesz, jaki jest temat gwny ich fundamentalnych rozmw? Mwie przecie przed chwil, bez przerwy opowiadaj o piciu, o powodach picia. To te, rzecz jasna, bez przerwy mwi, jak pili i czemu pili, ale ich pierwszy temat to jest wychodzenie. Oni mwi o wychodzeniu. Wygaszaj wielkie traktaty o sztuce wychodzenia. Bez przerwy gadaj o wychodzeniu. Bez przerwy pytaj: Kiedy std wyjdziemy? Ciekawe, kiedy nas wypuszcz? Ciekawe, kiedy czowiek std wyjdzie? Za tydzie, a moe za dwa? Moe jutro? Jutro nie, bo jutro jest niedziela, a w niedziel nie ma wypisw. Ale w poniedziaek na pewno. W poniedziaek na pewno std wyjdziemy. Alberta spojrzaa na mnie z tym rodzajem czuoci, z jakim kobieta patrzy na z natury gupszego od siebie mczyzn. Suchaj, przecie ja nie mwi o wychodzeniu ze szpitala, ja mwi o wychodzeniu z naogu. Powiem ci, Alu: tylko naiwni uwaaj, e wychodzenie wychodzeniu nierwne. Mdrzy i dowiadczeni wiedz: wychodzenie wychodzeniu rwne.

Chyba mdrzy i dowiadczeni pijacy. Korci mnie, zby odpowiedzie: nie ma mdrzejszych i bardziej dowiadczonych ludzi od mdrych i dowiadczonych pijakw, ale byby to typowo pijacki aforyzm, a ja ostatnio stronie od pijackich aforyzmw. Wychodzisz ze szpitala, czyli wychodzisz z choroby i wracasz do wiata, ktry sam w sobie jest wielk chorob. Czyli co? W pokoju powoli zmierzchao, widocznie robi si wieczr, ale mg te powoli zblia si ranek, mogo ju od dawna by cakowicie ciemno, a mnie si mogo wydawa, e dopiero zaczyna si ciemnia; nie miaem zielonego pojcia, ani ktra jest godzina, ani jaka jest pora dnia; wstydziem si zapyta. Przypomniaem sobie opowie Przodownika Pracy Socjalistycznej o zatraceniu w czasie, jedna z setek tysicy pijackich przypowieci o zatraceniu si w czasie. Przodownik Pracy Socjalistycznej chodzi do pracy w Hucie im. Sendzimira (dawniej Lenina) na szst rano. Zdarzenie, o ktrym opowiada, czyli jego wielkie picie, miao miejsce w zimie, kiedy jak powszechnie wiadomo i o szstej wieczorem, i o szstej rano jest jednako ciemno. Przodownik Pracy Socjalistycznej obudzi si w ciemnociach, byo p do szstej. z caym pijackim dramatyzmem uwiadomi sobie, e ledwo zdy do pracy, na szczcie co mu jeszcze do wypicia zostao, strzeli prostowniczego klina, po drodze na przystanek, w sklepie, wypi jeszcze piwo. Ten nieoczekiwanie otwarty o tak wczesnej porze sklep troch go zdziwi, zawsze otwierali o sidmej, a tu, prosz, dzi przed szsta otwarte... a i potem na przystanku te co si nie zgadzao, ludzie nie ci co zwykle, jako w dodatku nadmiernie jak na zimowy wit oywieni i liczni... w kocu straszne podejrzenie wezbrao w sercu Przodownika Pracy, wstydzi si jednak zapyta kogokolwiek, wzrokiem j szuka w tumie jakiego wspplemieca, co zreszt trwao bardzo krtko. W odpowiednim miejscu, tu przy krawniku, sta odpowiednio chwiejcy si na nogach czowiek. Jego rozchwianie byo bardzo odpowiednie, byo w gruncie rzeczy lekkie i nieznaczne, czowiek ten, cho chwia si na nogach, niechybnie jeszcze wiedzia, jaka jest pora dnia. Przodownik Pracy Socjalistycznej przybliy si do i zapyta: Panie, dochodzi szsta, ale szsta rano czy szsta wieczorem? Szsta w poudnie odpowiedzia tamten, i dla pikna tej odpowiedzi przytaczam t opowie, nie dla pointy, ktra od pocztku jest jasna. W kadym razie w pokoju byo ciemno i chyba jednak by wieczr. Alberta wstaa, zapalia stojc na biurku lampk i wrcia do mnie. i to nie wydaje mi si zbyt finezyjne ani zbyt trudne do pojcia. Nie wiedziaem, o czym teraz Alberta mwi, cakiem zapomniaem, o czym rozmawialimy przed chwil,

w wietle lampki jej ta sukienka i ramiona zdaway si nabiera ksiycowego blasku. i to nie wydaje mi si zbyt finezyjne ani zbyt trudne do pojcia powtrzya, jakby wiedzc, e potrzebuj powtrzenia oni, ci twoi fatalni towarzysze broni, niepotrzebnie gadaj o wychodzeniu, niepotrzebnie gorczkowo czekaj na wyjcie, powinni cierpliwie siedzie, lee i by tam tak dugo, a si wylecz. Alu odparem, jakby powiedzia doktor Granada Alu, masz mentalno dziecka. Oni, owszem, nie powinni gada o wychodzeniu, poniewa oni w ogle nie powinni stamtd wychodzi. Nie idzie mi o to, e oddzia delirykw to powinno by jakie doywocie, cho skdind wiadomo, e ycie w oglnoci to jest doywocie. Idzie mi po prostu o to, e dla delirykw oddzia delirykw to jest dobre miejsce. Powiem ci w skrytoci, Alu, e mnie si nieraz wydawao: mgbym tam y zawsze. Towarzysze broni snuj nieustanne frontowe opowieci, cigle jest mowa o wielkich albo maych, ale zawsze ciekawych przygodach, posiki regularne i w miar poywne, niedostpne radio, telewizja i gry towarzyskie skaniaj do sztubackiej, ale inspirujcej konspiracji, w zasadzie panuje tam dawicy smutek, rozmylania zdecydowanie przewaaj nad jakkolwiek aktywnoci, sowem, idealna aura dla intelektualisty. Boe, mj Boe, jaki ty jeste strasznie chory, przecie wygadujesz niestworzone rzeczy, w permanentnym delirium jeste czy jak? Czy ty naprawd wtedy kiedy ujrzae mnie pod bankomatem, jeli w ogle mnie tam widziae, i jeli faktycznie to byam ja czy ty w ogle pobiege wtedy za mn, czy tak ci si tylko zdawao? a teraz zapytaem, gos mj na powrt by drcy i niepewny, tak jakby wzmacniajcej becherovki nie byo jeszcze w moich yach a teraz jeste tu? Siedzisz obok mnie? Tak, teraz jestem, siedz tu i mwi do ciebie. Kocham ci, Alu powiedziaem kocham ci, jak jeszcze nigdy nikogo nie kochaem. Wiesz co, kochany? Ala pogaskaa mnie po brodzie i chyba nawet musna mj zarosy pijack szczecin policzek wiesz co, mj najukochaszy, ja wiem, e jeste delirycznie pijany, ja wiem, e masz omamy, ja wiem, e ci si wszystko poprzestawiao w gowie, ale pomijajc to wszystko, a take z czystej ciekawoci pytam: ilu kobietom ty to ju mwie? Ile razy, skurwysynie jeden, powtarzae to swoje synne: kocham ci nad ycie? Tylko tobie to mwi, to znaczy w tak prawdziwy i w tak intensywny sposb tylko tobie. Moe zdarzyo mi si wygosi jakie podobne albo nawet identycznie brzmice frazy,

ale to by retoryczny cynizm. Jak kady zakniony kopulacji samiec pozorowaem mio. One ci wierzyy? Tobie w ogle ktokolwiek wierzy? Kim one byy? C to byy za cikie frajerki? z samymi dewiantkami majcymi nieprzeparty pocig do wietnego zapachu le przetrawionej gorzkiej odkowej miae do czynienia czy jak? Mam powiedzie szczerze? Tak, szczerze. Ale we pod uwag, e jak powiem szczerze, moesz si do mnie zrazi... Moe poczujesz nawet do mnie wstrt fizyczny dodaem figlarnie. Mam wraenie, e jak na razie nie odczuwam specjalnej fascynacji twoj roztrzsion jak galareta osob. Podobao mi si, oczywicie, e wygldae tak, jakby moje wiersze wprawiy ci w zachwyt, ale i tak nie jestem pewna, czy nie bya to pijacka euforia. Pytam raz jeszcze: mam mwi szczerze? Tak, szczerze. Szczerze? Ja nie tylko w yciu nie widziaam rwnie naogowego pijaka jak ty. Ja nie widziaam take rwnie upierdliwego pijaka jak ty. a zatem posuchaj, Alu-Alberto, mojego haniebnie szczerego wyznania: Moje kobiety prowadziy dla mnie moje prywatne izby wytrzewie. Ja traktowaem moje kobiety jako ordynatorki moich prywatnych oddziaw detoksykacyjnych. Ja, pijak, miaem wasn sie izb wytrzewie, ktrych szefowymi byy moje kolejne albo rwnoczesne narzeczone. w razie potrzeby dzwoniem, jechaem, jak nie byem w stanie jecha, to one przyjeday i zabieray mojego trupa do siebie, i poddaway go czuej kuracji. Zwodnicza Gwiazda Filmowa prowadzia moj prywatn izb wytrzewie, Urugwajka-Futbolistka zawsze miaa naszykowany dla mnie elegancki oddzia reanimacyjny i Joacha Postrach Tworek prowadzia dla mnie podobn instytucj, i Bacha Maklerka zawsze czekaa na mnie z bezpiecznym oem, witaminami, sokami, a nawet kroplwk, i Zupenie Nieodpowiedzialna Smarkula te bya szefow mojej prywatnej, bardzo powanej firmy detoksykacyjnej; podaj tylko najistotniejsze imiona, byo bowiem te niemao przelotnych i doranych pomocnic. Miewaem te takie anielice, co zjeday do mnie, a raczej do moich zupenie ju nie dajcych si ruszy z miejsca zwok i pokj, w ktrym jestemy, przeksztacay w sal intensywnego nadzoru medycznego. Oczywicie dysponoway te nieszcznice rozmait skal moliwoci. Od najbardziej wyrafinowanego sprztu, lekw najnowszej generacji i praktycznie nieskoczonych rodkw finansowych, jakie byy w zasigu Bachy Maklerki, a

po zupene rozproszenie i cakowity brak kwalifikacji, jaki cechowa nie wymienion jeszcze przeze mnie w tym kontekcie Asie Katastrof. Wiesz co - przerwaa mi chyba w por Alberta - zastanawiam si, co jest straszniejsze: to, e nie potrafisz normalnie y, czy to, e nie potrafisz normalnie mwi, przecie ty masz napuszony od wdy jzyk i zesztywniae gardo. Mwisz jak koturnow mow. Skd te imiona? Mw normalnie, zacznij wreszcie normalnie y. Kto, kiedy i gdzie powiedzia jadowito pojawia si i rosa w moim gosie kto, kiedy i gdzie powiedzia, kto, kiedy i gdzie napisa, e ja jestem od normalnego ycia? a od jakiego ycia jeste? Nienormalnego? Wyjtkowego? Genialnego? Chorego? Ja jestem, Alu, od ycia wyjtkowo nieszczliwego. We si w gar i zacznij y umiarkowanie, ale szczliwie. Umiarkowanie, ale szczliwie? Przecie to jest sprzeczno sama w sobie. To nie jest sprzeczno, kiedy to zrozumiesz, przestaniesz pi. Alberto Alu, Alberto Lulaj, autorko przejmujcych wierszy, wpierw mylaem, e jeste najwiksz mioci mojego ycia, tym wiksz i tym tragiczniejsz, e na dobre zniknion za rogiem Jana Pawa i Paskiej, potem mylaem, e jeste czonkini gangu enigmatycznych gangsterw, potem, e jeste zjaw nieziemsk, potem w trakcie naszej rozmowy pomylaem, e jeste najblisz mi osob na wiecie, a teraz widz, e ty najzwyczajniej na wiecie jeste dociekliw terapeucic, tak, ty jeste terapeucic-wilczyc, piczk-terapeuciczk. Ona przez dobr chwil spogldaa na mnie z przejmujcym smutkiem, a potem powiedziaa: Nie chc i nie ycz sobie, eby w jakikolwiek sposb pomaga w drukowaniu moich wierszy. Poradz sobie. Mam absolutn wewntrzn pewno, e poradz sobie. A ty, biedaku, moesz si ju tylko napi. I Alberta nalaa mi do pena, ja za natychmiast wypiem jednym caym haustem, bo mogem ju pi caymi haustami. Potrzebowaem tego. Byem tak nieskoczenie pusty i wydrony, e tylko nieskoczona nico moga mnie wypeni.

15. Bkitne asice.


Po napenieniu wanny gorc wod, po umieszczeniu w niej prania i po nasypaniu nadmiernej dozy proszku Omo-Color skadaem gazety. Leay wszdzie i tworzony przez nie niead, cho powierzchowny, by druzgoccy optycznie. Kiedy w cigu pijackim ruszaem rankiem po kolejn butelk, po kolejne dwie albo trzy butelki, albo po kolejnych kilkanacie puszek piwa, zawsze po drodze kupowaem znaczne iloci gazet. Po pijanemu albo na kacu, zwaszcza na kacu zdeprymowanym pierwsz porann dawk, kupowaem znacznie wicej gazet ni zwykle (Chyba raczej powinienem powiedzie: niezwykle, zwykle bowiem byem niezwykle pijany, trzewy byem niezwykle rzadko znw eb podnosi kusicielska bestia retoryki pijackiej: pi strasznie; pisa o piciu strasznie; pi, pisa i gromi besti retoryki pijackiej strasznie, strasznie, strasznie). Kupowaem wszystkie dzienniki, ktre ukazyway si danego dnia, kupowaem brukowce zawierajce plugawe oferty, kupowaem tygodniki, pisma ilustrowane, pisma kobiece (zwaszcza pisma powicone modzie, sztuce makijau i palcym kwestiom pielgnacji skry), kupowaem miesiczniki i kwartalniki literackie, a nawet niektre pisma specjalistyczne. w zalenoci od nastroju wybieraem albo jaki periodyk owiecki, albo medyczny, albo astronomiczny. Potem przez kilka godzin, a do kolejnej utraty przytomnoci, leaem na kanapie i studiowaem pras. Niezapomniane chwile homeostazy pomidzy jedn a drug utrat przytomnoci. Umys mj by chonny, myl lotna, czytaem wszystko od deski do deski. Czytaem agencyjne doniesienia z kraju i ze wiata, czytaem artykuy wstpne i komentarze polityczne. Studiowaem kolumny ekonomiczne, z ktrych wynikao, e Polska jest gospodarczym tygrysem Europy Wschodniej, przegldaem kolumny sportowe, z ktrych wynikao, e Polska moe wygra z kadym, zagbiaem si w lekturze dziaw religijnych, z ktrych wynikao, e Polska moe zbawi wszystkich. z bezradn natarczywoci wpatrywaem si w fotografie piknych licealistek, ich fenomenalnie wychudzone ramiona budziy we mnie niejasny niepokj, by cho odrobin niepokj ten ukoi, odrobin wypijaem, wypijaem jeden may yczek. Teraz... Teraz czyli kiedy? Po wypiciu pierwszej stabilizujcej, czy po wypiciu drugiej uskrzydlajcej plitrwki? Teraz? Po szalbierczym wytrzewieniu? Teraz? Po wyjciu? Po wejciu? Po zejciu? Teraz po trzech, a moe po szeciu tygodniach, po czterdziestu, a moe po stu czterdziestu dniach. Teraz, po powrocie z oddziau delirykw, nie pamitaem ani jednego z przeczytanych w chwilach homeostazy (pomidzy jedn a drug utrat przytomnoci) artykuw; niekiedy jaka wyrazista okadka pisma ilustrowanego, jaka fotografia porywajcej anorektyczki

w sukience z Denimu wydawaa mi si mglicie znajoma, jakbym j widzia we nie albo w poprzednim yciu. Sterty pokych, pokrytych piaszczystym kurzem gazet pitrzyy si wszdzie, skadaem je metodycznie, pieczoowicie formowaem odpowiednich rozmiarw pakiety, ktre nastpnie wynosiem do zsypu. Mgbym powiedzie, e likwidowaem lady pijackich ekscesw, e po prostu sprztaem mieszkanie, e usuwaem wszystko, co przypominao pijackie upodlenie, co si dao wymazywaem i zacieraem w i tak wystarczajco nieczytelnej pamici. Mgbym tak powiedzie, ale nie byaby to prawda; w pijackim jzyku i najprostsze wyraenie na przykad: sprztanie mieszkania, te okaza si moe napuszon i pen faszu retoryk. Sprztaem mieszkanie, ale nie byem pewien, co czyni, nie byem pewien, gdzie jestem, nie wiedziaem, co si takiego w moim, a moe nie moim domu zdarzyo. Po szeciu tygodniach wracaem z oddziau delirykw, jechaem takswk, wchodziem i wychodziem z gospody Pod Mocnym Anioem, wchodziem i wychodziem ze sklepu, jechaem wind, otwieraem drzwi i dugo staem oniemiay w progu. Kto tu by, kiedy mnie nie byo? Kt tu goci pod nieobecno gospodarza? Kto si w strasznych mczarniach z boku na bok obraca w mojej pocieli? Kto si poci brunatnym jak uryna potem? Kto zostawi po sobie czarne przecierado? Kto tu czyta Czarodziejsk gr i doszed do 27 strony, bo na tej stronie otwarta ley na dywanie? Jakie plamiste szczury, jakie bkitne asice musiay si tu gniedzi? Kto czyta gazety? Kto pali papierosy i zostawi wszdzie peno niedopakw? Kto spa w fotelu? Kto rczniki zrzuci na podog w azience? Kto w przedpokoju zostawi apaszk tygrysi? Jakie osobistoci, jakie duchy tu grasoway? Tak, szczury i asice musiay si tu gniedzi i w czasie nocnych oww i zapasw wszystko zburzyy i wszystko z kta w kt porozwlekay. A skd dawica aura rozwizoci, skd balsam do ciaa, skd wos na poduszce, skd tyle przedmiotw kobiec rk z miejsca na miejsce przekadanych? Nieraz, kiedy leaem w mokrej pocieli, wydawao mi si, e sun przez puste pokoje cienie, cienie wychudzonych licealistek, cienie moich byych on pochylay si nade mn, uwiedzione smarkule otwieray okna, siostry nowicjuszki gotoway w kuchni poywn zup, siostry suebniczki podtrzymyway czoo i wspieray agodnym sowem w zbonym trudzie pawiowania. Pikne jak sen fotografki robiy mi zdjcia, rzutkie dziennikarki przeprowadzay ze mn dociekliwe wywiady, to pord nich powinienem znale przedmiertn mio, wycigaem rce, trafiaem na ciemno. Kto chodzi po pokoju, kto lea w moim ku i wy, wy nieywym gosem. Przytykaem butelk do nieswoich ust, wdka wpierw nie chciaa pyn, a potem

pyna, pyna siarczan gorejc strug przez wysuszone usta, gardo, szamotaa si w poarze, szemraa jak strumyk raptownie wzbierajcy po witojaskich deszczach, przezroczysta tafla bya jak skalpel, pyna przez wntrznoci i rozcinaa wntrznoci, struga poncej lawy przemierzaa wymar krain, szukaa tajnego miejsca, szukaa zatoki witego spokoju. Gdzie w moich wntrznociach, pomidzy przepon, sercem a pucami, pomidzy ukadem oddechowym a krwiononym, pomidzy pucami a krgosupem bya negatywna czakra, anatomiczna luka, rdminiowa, a moe midzykostna dziura o wrzecionowatym ksztacie i plitrowej objtoci. Byem jak cika, kalwaryjska szafa, z sekretn pust pk, braem srebrny jak nakrtka klucz, otwieraem w samym sobie ciemne drzwiczki i umieszczaem pod moim drewnianym sercem p litra gorzkiej odkowej, i serce moje zaczynao pompowa krew, i puca moje napeniay si powietrzem, przychodzi brzask, znad zatoki witego spokoju odpyway ciemne mgy, byem lekki jak obok i szczliwy jak ozdrowieniec, wypijaem jeszcze jeden dobrze zrwnowaony yk, opieraem ty gowy na poduszce i luzacko gapiem si w sufit. i wzrok mj przebija sufit, i wzrok mj przebija wszystkie stropy i sufity ponad moim sufitem, i przebija ciemne powietrze nad Krakowem i nad Warszaw, i przechodzi przez warstw chmur niskich i przez warstw chmur wysokich, i przechodzi przez niebo bkitne i przez niebo granatowe, i dociera do czarnych sfer i na niebiosach czarnych jak czarny Smirnoff albo jak czarny Johnny Walker widziaem gwiazdozbiory. Znw widziaem komet nad Czantori i znw widziaem gwiazdozbir Mocnego Anioa. Ojcze mj niebieski i ojcze mj pijany, i pijany ojcze mego pijanego ojca, i wszyscy moi pijani pradziadowie, i wszyscy moi pijani przodkowie, a take wszyscy niespokrewnieni ze mn fatalici, cocie widzieli i co wiecie, gdzie ley gwiazdozbir Mocnego Anioa, wszyscy, cocie si w jego granatowo-zotym blasku urodzili i pomarli bdcie pozdrowieni. Stalicie przy mnie, ledwo trzymalicie si na nogach, ale wierni nauczycielskim i rodzicielskim posannictwom stalicie przy mnie; bya przy mnie babka Maria wacicielka rzeni, by przy mnie dziadek Jerzy naczelnik poczty, i by przy mnie dziadek Kubica wielki gospodarz, i mj ojciec modziutki onierz Wermachtu, i moja matka studentka farmacji, i by przy mnie doktor Swobodziczka, wszyscy bylicie przy mnie i drcymi domi i rozchybotanymi palcami pokazywalicie mi gwiazdozbiory i gwiazdy: Gwiazd Pnocn, Wielki Wz i Wielk Niedwiedzic, i Warkocz Bereniki, i Andromed, i Plejady, i lad Drogi Mlecznej. Bekotaa rzeka, szumiay drzewa, gry nieporuszone

waszymi sowami i oddechami stay jak stay, a nad wszystkim, wzdu i wszerz wszystkiego, by gwiazdozbir Mocnego Anioa. w ciemnociach dobrze widziaem wszystkie gwiazdy, co go wyznaczay: siedem gwiazd znaczyo jego rozchwian sylwetk, trzy gow odchylon, cztery na ty gowy zsunity kapelusz, pi jasnych gwiazd rysowao uniesione rami, dziewi wyznaczao skrzyda, a dziesi, pomiennych jak pomaraczwka, tworzyo butelk przytknit do spragnionych i zaznaczonych bardzo ciemn gwiazd ust. Pod jego stopami: Centaur, W Wodny i Waga, po prawicy: Lew, Wolarz i Panna, po lewicy: Lutnia, ponad nim: ciemnoci.

16. Pastoraka.
Siedzielimy za stoem, bylimy przemieszani z samobjcami i siostry nie spuszczay z nas oka. Szymon Sama Dobro setny raz opowiada o zeszorocznej malignie, przez ktr w powietrznych saniach jecha Anio Gabriel, a moe sam Bg. Papierowe obrusy trzeszczay jak nakrochmalone, paliy si wieczki, samobjcy byli pikni i zamyleni, ale na Wigili przychodzili z pustymi rkami, mj Boe, pamitalimy o tym. Siedzielimy za stoem: ja, Don Juan Ziobro, Fanny Kapelmeister, Krlowa Kentu, Szymon Sama Dobro, Kolumb Odkrywca i reszta postaci troch mniej wyranych, czyli Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata, wzgardliwy Krl Cukru, sdziwy Przodownik Pracy Socjalistyczej oraz samobjcy. Siostry nie spuszczay nas z oka, a e wszystkie ju byy na dobrej wigilijnej bani, lustroway nas pilnie, gapiy si ze synnym wzmoeniem pijackiej uwagi. Dawniej, za starej Polski, przed zburzeniem muru berliskiego, kiedy nie byo podziau na delirykw, schizofrenikw czy samobjcw dawno temu, kiedy wstawaem tu z martwych pierwszy albo trzeci raz co to si dziao, jak jaki samobjca przepada bez wieci, kiedy si traci w tutejszych jeszcze za cesarza Franciszka Jzefa albo cara Mikoaja zbudowanych labiryntach! Siostry, pielgniarze, doktorzy, sanitariusze, salowe, kierowcy karetek wszyscy go szukali nawet kucharki wspinay si na strych po drewnianych schodach! Wiadomo byo, e najpewniej tam wisi na belce pod powa albo wykrwawia si w komrce za suszarni, yy kawakiem szka rozprute. Ale tak nie byo nigdy. Zagubiony samobjca znajdowa si rycho, najczciej tkwi nieruchomo przy najdalszym oknie w gbi korytarza, przez nietknit, pprzejrzyst szyb spoglda na onieone pole, na ceglane ciany austriackich albo ruskich koszar, na oceaniczny dym idcy z obkaczych piam albo z piecw kombinatu im. Lenina. Lubiem samobjcw od tamtego czasu, lubiem ich za powag, z jak przygldali si trawie, fragmentowi muru, granatowej chmurze. Na wigili przychodzili z pustymi rkami, w piamach, w szlafrokach, co drugi mia obandaowane przeguby. Siostry z oddziau samobjcw, ktre ich przyprowadzay, byy pikne, smage i nerwowe jak diabli, widocznie zdawao im si, e atwiej upilnowa znikajcy z gowy fragment muru, trawy, nieba, bez ruszania si z miejsca typowe, powiedzmy to jasno, zudzenie modoci. Przychodzili z pustymi rkami, ale my bylimy gotowi na gocin. Zestawione w wietlicy w jeden st stoliki, gdyby nie miay niezomnych jak granit laminatowych blatw, uginayby si pod ciarem jada. Przede wszystkim barszcz z ziemniakami, potem dorsz panierowany, potem zupy chiskie o przernych smakach, sery rozmaite, chyba

z sze rodzajw sera, ogrki konserwowe, paluszkw sonych kada ilo, chipsy, cztery puszki szprotek, dwa soiki rolmopsw ledziowych, pomaracze, mandarynki, jabka, buki, drodwki oraz bomboniera. Co kto mia, co kto komu przynis, co dao si kupi w kiosku na parterze. Doktor Granada ju w poudnie przeama si z nami opatkiem, kademu yczy zdrowia i wszystkiego dobrego, potem narzuci na ramiona wiekuisty barani kouch, wsiad do forda sierry i ruszy ku jakim cakowicie zbytecznym, niepewnym i z naszego punktu widzenia chyba wrcz nie istniejcym stronom wiata. Zdrowia i wszystkiego dobrego, powtarzalimy teraz z dziecinn powag, samobjcy nawet zdrowia i wszystkiego dobrego nie byli w stanie wypowiedzie, najdelikatniej w wiecie odwzajemniali ucisk doni, niedostrzegalny cie umiechu przesuwa si przez ich romantyczne oblicza. Jedlimy w milczeniu, bez skomplikowanych peror i bez ywych dialogw obywaa si wieczerza. Jeden tylko Krl Cukru, odziany w raco szmaragdowy dres, jak zwykle zachowywa poaowania godn beztrosk, miady nad talerzem trzecie ju opakowanie chiskiej zupy i z rodzajem nikczemnej wprawy zalewa suche pierwiastki wrztkiem z ogromnego jak nocna szafka czajnika. Zupa to jest fundament mwi Krl Cukru zupa to jest podstawa. Dobrze przyrzdzona zupa to jest sprawa absolutnie kluczowa. Zupa kreuje dom mona powiedzie. u nas w domu, prosz towarzystwa, u nas w domu na kolacj wigilijn podawano cztery rodzaje zup. Tak jest powtrzy z tryumfem cztery rodzaje zup: barszcz czysty, barszcz z uszkami, grzybowa i ur. Oprcz tego oczywicie karp, szczupak w galarecie, bigos, kutia. Nasze gowy i my cali pochylalimy si coraz niej, popielate wosy Krlowej Kentu dotkny papierowej serwety, Kolumb Odkrywca wydoby zza pazuchy i j kartkowa francuskie tumaczenie Nowego Testamentu, kolejne dwie siostry wyszy, kolejne dwie wrciy z dyurki; jakby trawione niedocieczon potrzeb nieustannej przechadzki, bez przerwy aziy tam i z powrotem nasze coraz bardziej rozanielone anielice jedynie samobjcy trwali nieporuszeni i wyprostowani niczym koncentrujca si przed startem reprezentacja olimpijska. C za brak polotu jkn Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata. Wygaszanie niestosownych monologw byo poniekd specjalnoci Krla Cukru, w kadej sytuacji potrafi ten w cywilu zamony przedsibiorca powiedzie co niewaciwego, nie do na tym: niewiadom wasnej desperacji brn i rozwija ryzykowne tezy, kiedy za w kocu miarkowa si i pojmowa skal popenionych gaf, przychodzio najgorsze: zawstydzony, tgi szedziesiciolatek w szmaragdowym dresie wybucha strasznym paczem, nieraz bardzo dugo nie szo go ukoi. Teraz pacz przyszed prdko.

Niestosowny monolog nawet nie zdy nabra peni niestosownoci, gdy spowite w szmaragd ramiona zadray. Krl Cukru zakaszla, chrzkn knurzo, kto nie z tego wiata mgby pomyle, e zakrztusi si, ale nie, to ju by peen tragizmu spazm, do trzeciego talerza chiskiej zupy kapay pierwsze zy. C za brak polotu powtrzy Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata, szyderczy niesmak w jego gosie podszyty by osobliwym podziwem. aden brak polotu Przodownik Pracy Socjalistycznej jako pierwszy spieszy z ukojeniem i dawa mniej lub bardziej rzekome poparcie kopotliwym wywodom Krla Cukru aden brak polotu, konkretna wiedza po prostu. Wiedza i dowiadczenie, ja na ten przykad Przodownik Pracy Socjalistycznej wprawnie imitowa oywienie oraz rozchodzc si po caym jestestwie bogo ja na ten przykad, ilekro zaczynaem pi, tylekro wpierw szykowaem sobie wielki gar zupy, najlepiej kapuniaku. Kamie pan, kamie pan dla dobra czowieka tym razem w gosie Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty wiata sycha byo leniwy, cho niezachwiany sprzeciw pan sam jest dobrym czowiekiem i dlatego pan kamie, jednak kamie pan w sensie powszechnym. Albo si zaczyna pi, albo si gotuje zup. Albo-albo jak mawia pewien filozof. Miaem zamiar pi, tak czy nie? jak to czsto si zdarza dobrotliwcom, Przodownikiem Pracy Socjalistycznej zatrzsa naga furia. Potrzeba picia wzbieraa we mnie nieubaganie, tak czy nie? Zanim ta potrzeba wezbraa do granic nieodpartoci, ugotowaem zup, tak czy nie? By moe nie zawsze tak bywao, ale bywao tak wystarczajco czsto, bym zna, jakie to jest ukojenie: yk kapuniaku, nawet na zimno. Gd przecie przychodzi rzadko i trwa krtko, niekiedy czowiek nawet nie wie, e jest godny, nie wie, e na ten przykad budzi si w nocy, e wstaje, idzie, otwiera lodwk, niekiedy czowiek nawet nie wie, e podnosi gar, wielu rzeczy czowiek nie wie, ale oywczo idcy przez gardo yk lodowatego wywaru jest odczuwalny zawsze. a i pniej Przodownikowi Pracy Socjalistycznej z neurotyczn wawoci wrci dobry humor a i pniej, jak si dochodzi do siebie, to zupa te jest nieodzowna. Ja, na ten przykad, w czasie dochodzenia do siebie najlepiej lubi faz uzupeniania niedoborw soli mineralnych. a co najlepiej uzupenia niedobr soli mineralnych? Rozlega si muzyka, Don Juan Ziobro wydoby z kieszeni harmonijk ustn i j gra melodi Jezus malusieki. Przodownik Pracy Socjalistycznej mwi jeszcze sporo, coraz cichszym gosem, do wtru koldy, wygasza pochwa rosow zasobnych w sole mineralne, rzewna melodia plus rzeczowe parlando niepojty by to duet, gdybym t scen

wymyli, wiedziabym, jak j opisa, ale ja tam byem, widziaem, syszaem i jestem bezradny. Prosta muzyka sza przez wietlic, przez dyurk i przez wszystkie pokoje oddziau delirykw, przez nasze dziurawe gowy szy pojedyncze wersy, Don Juan Ziobro (w cywilu fryzjer, a w dodatku muzyk, jak o sobie mawia) gra kold za kold, a my, mzgi spustoszone, nie umielimy zapiewa, Jezu malusieki, ani jednej, ani jednej caej pierwszej zwrotki. Bg si rodzi, moc truchleje, gra Don Juan Ziobro, ogie krzepnie, blask ciemnieje, wicej ani jednego sowa. Moe przy tej koldzie, a moe przy Mdrcy wiata, monarchowie, gdzie spiesznie dycie, a moe przy W dzie Boego Narodzenia rado wszelkiego stworzenia Szymon Sama Dobro j po raz sto pierwszy opowiada swoje zeszoroczne wigilijne delirium. Tak byo po prostu, nie powouj si na dziuraw pami, ale na stukartkowy zeszyt w linie, w ktrym nazajutrz, w Boe Narodzenie (przeraony wasnym stanem, przeraony tym, e nie pamitam najsawniejszych kold, niczego), zaczem wszystko, wszystko literalnie zapisywa. Zapisaem ca wigilijn opowie Szymona, nie zapisaem wprawdzie cile, podczas ktrej koldy zacz opowiada (w kocu nie ma to wielkiego znaczenia; a nie zapisaem, poniewa ju nazajutrz nie pamitaem), zapisaem natomiast, jak z dziecinnej wyliczanki wzite, zachodzenie gosw: zanim pierwszy skoczy mwi, drugi zacz gra, zanim drugi skoczy gra, trzeci zacz opowiada. W wigilijny wieczr minionego roku Szymon Sama Dobro obudzi si ze snu nieoczekiwanie bardzo gbokiego, od lat nie spa gbokim snem, marzenie o gbokim nie jest marzeniem citej gowy kadego pijaka. Mnie osobicie wydaje si mwi Szymon i mierzwi jasne, proste wosy, i wodzi po nas wiecznie zdumionym spojrzeniem swych szklisto-niebieskich oczu mnie osobicie wydaje si, e deliryzm da si objani bezsennoci, e jest on funkcj bezsennoci. Bo przecie niejeden pochleje miertelnie, niejeden tak jak my wszyscy w najlepszych czasach albo znaczniej jeszcze pochleje i co? i nic. pi. pi snem pijaka sprawiedliwego, pi dwanacie, pi dwadziecia cztery godziny, pi dzie, dwa. Trzy dni i trzy noce pi jak zabity i we nie cae zo pijackie spala. a tu czowiek bez snu, a tu czowiek bezsenny, pochlawszy jak diabe przykaza, nie pi wcale albo, co jeszcze gorzej, budzi si po dwch albo po trzech godzinach snu bez zasad, snu nieprzytomnego, cho pytkiego, snu paradoksalnego. Budzisz si po dwch albo trzech godzinach i nie jeste ani trzewy, ani pijany, nie moesz wsta, ale nie moesz te lee, nie wemiesz do rk roztrzsionych adnej dziewitnastowiecznej powieci, aby si ukoi harmonijn lektur, nie moesz czyta, razi ci wiato i boisz si ciemnoci, nic, nic jest wok ciebie, jeste, jakby by wewntrz wirujcej upiny niczego, znikd pomocy, znikd ocalenia, jedynie twoja peznca jak wszeteczny gad, jak nikczemny paz do szuka butelki,

przezornie, przezornie ustawionej u wezgowia, i unosisz butelk, i pijesz z rozpacz w sercu, bo wiesz, e teraz ju tylko ze rzeczy bd do ciebie przychodzi. i pijesz w nicoci, w ciemnoci, w samotnoci, pijesz dla przelotnej i faszywej ulgi, bo spord wszystkich najgorszych rzeczy najmniej najgorsza wydaje ci si kolejna godzina snu bez zasad. Kiedy zatem Szymon obudzi si ze snu nieoczekiwanie gbokiego, zdumiony by tym, co si dzieje, skd o tej porze, skd w takim stanie tak gboki i tak spokojny sen? Wsta, podszed do okna i otworzy okno, bya mrona wigilijna noc, niedaleko wit. Niebo zoone byo z miliardw rwno uoonych butelek, miliardy strumieni skandynawskiej wdki czystej wyleway si z miliardw otwartych i zarazem wiecznie penych butelek, centymetrowa warstwa alkoholu pokrywaa wszystko: ksiyc, gwiazdy, nieg; kosmos pachnia czyst skandynawsk. Szko cichutko dzwonio, potem byy lecce jak aeroplan sanie, w saniach siedzia w zotym dresie Bg. Dlaczego jestem nieszczliwy? zapyta Szymon. Tak wyszo odpowiedzia Bg tak wyszo z rachunku. Gdyby nie pi, byby szczliwszy, ale rozumiaby mao. Nie chc rozumie. Chc, eby mi si rce nie trzsy i eby mi nie skakao serce. w zasadzie jest ju za pno Bg zsun na ty gowy zot bejsbolwk ale gdyby chcia, gdyby chcia, to by mg. Kwestia wolnej woli Bg chrzkn kwestia wolnej woli zostaa wszechstronnie opisana, moi egzegeci znaj mnie lepiej, w czym zreszt nie ma adnej nieprawidowoci, egzegeci maj wiedzie wszystko. Ja wiem wszystko, cho wszystkiego nie wiem, niczego nie wiem na przykad o swojej podwiadomoci, co jasno dowodzi, e j mam. Czy Bg ma podwiadomo? Ma. Ma, poniewa nie ma o niej zielonego pojcia, jakby mia pojcie, nie byaby to podwiadomo... Bg przerwa i najwyraniej zaspi si, pene goryczy musiay by jego myli. Na kadym kroku, na kadym kroku te wycieczajce paradoksy... a rzeczy s proste, nawet kwestia wolnej woli jest prosta. Bg spojrza na Szymona. Nie musisz tego studiowa, czyta nie potrzeba. Chocia Bg zawiesi gos chocia Augustyna mgby na jakim lejszym kacu przeczyta... Generalnie jest ju za pno, ale gdyby chcia, to by mg. Wysiek jest znacznie mniejszy, ni ci si wydaje, rzecz w tym, e trzeba ten niewielki wysiek rzetelnie podj i do koca wykona. Kiedy ci trzepie i kiedy mwisz sobie: musz si napi, pomyl, e nie musisz, powiedz sobie, e nie musisz, i uczy to nie zmuszaj si do picia. Bo to, e musisz si napi, znaczy, e z musu pijesz uniknij tego musu, zmu si do nie musu. Nie pij nastpnego dnia. Po prostu: nie pij nastpnego dnia. Nie pij nastpnego dnia ani rano, ani w poudnie, ani wieczr. Nie musisz. Nie pij nastpnego dnia i to wystarczy. Na razie Bg

cmokn i sanie powoli ruszyy na razie. My teraz z naszej aski udajemy si ku innym zapalnym punktom globu. Tym razem Szymon Sama Dobro (w cywilu student prawa) opowiada o spotkaniu z Bogiem, ale w poprzednich, w innych wariantach tej historii w napowietrznych saniach siedzia albo Anio Gabriel, albo wity Mikoaj, albo jeden ze spieszcych nietypow drog do Betlejem Monarchw-Mdrcw wiata. Szymon nie by pewien, dopiero za rok, gdy zwariuje, gdy uzna si za wcielenie Jana Chrzciciela, gdy w ndznym, parafialnym przyodziewku, w skwarze, socie i zawierusze przemierza bdzie Polsk i przepowiada Powtrne Przyjcie i zagad, dopiero za rok nabierze niezbitej pewnoci, e wtedy w saniach siedzia anio, ten sam Anio Gabriel, ktry mwi do Zachariasza: syn twj wina i napoju mocnego nie bdzie pi, a Duchem witym bdzie napeniony. Niebieski przybysz oddala si i znika w mronej perspektywie, a w Szymonie przesypywaa si agodna lawina dobrego ruchu, pyn przeze przyjazny strumie pogodnych obokw. Bardzo wyranie czu w sobie wielkie poruszenie i po raz pierwszy pomyla, e to, co w nim jest, jest wite. Jeli nawet sysz tylko ruch wasnej krwi, to te znaczy, e jestem wybrany. Ale to nie by szmer krwi, nie byy to przykre skoki cinienia ttniczego, nie byo to zwiastujce zapa tenie wntrznoci ani dusznica, ani gorczka, ani dygot. Myn Boy powoli rozkrca si w sercu Szymona, on za dobrze rozumia, e teraz czeka go praca, e suy musi niebieskim wiatrakom i anielskim arnom, ktre pokazay si w gbi jego duszy. Siedzielimy za stoem: ja, Don Juan Ziobro, Fanny Kapelmeister, Krlowa Kentu, Szymon Sma Dobro, Kolumb Odkrywca i reszta postaci troch mniej wyranych. Don Juan Ziobro, w cywilu fryzjer, a w dodatku muzyk, umrze za par miesicy, bd na pogrzebie. Szymon Sama Dobro zwariuje, popielate wosy Krlowej Kentu niedugo cakiem obrc si w popi, Kolumb Odkrywca, w cywilu profesor nauk spoecznych, sprbuje wrci do dawnego, nieistniejcego ycia, moe mu si uda. Tak jest: do cywila, w cywilu, desperacko powtarzam te onierskie frazy, nasze ycie przed naogiem to byo ycie w cywilu, mielimy w tamtym yciu niezburzone domy, yy nasze matki, byy przy nas nasze ony, narzeczone, dzieci. Jadalimy obiady, kolacje, niadania. Odrnialimy w tamtym yciu smak potraw, pory roku i pory dnia. Zasypialimy wieczorami, budzilimy si rano, krztalimy si w naszych jeszcze nie strawionych poarami warsztatach. Miasto czytelne i niewzruszone stao na gobiej chmurze, zapach kawy i spalin wypenia ulice, moda kobieta w tej sukience zatrzymywaa si przed wystaw, nawet jeli nam si zdawao istnielimy. Czytalimy gazety, zachodzilimy do ksigar, suchalimy

muzyki, smakoway nam lody w polewie czekoladowej, ogldalimy mecze, jedzilimy tramwajami. Ale to wszystko mino, przepado, od wielu lat trwaa wielka wojna, bylimy onierzami pokonanej i oblonej samozwaczej armii, wbrew rozsdkowi nie poddawalimy si, od dawna nie mielimy odwrotu, z naszych domw nie przychodziy adne wiadomoci, ciemny piercie diabelskich si zaciska si nieubaganie. Zasypialimy z czoem opartym o przypadkowy okop, budzia nas kanonada serca, nie wiadomo od jak dawna nie zmienialimy mundurw, ywilimy si byle czym, tylko jakim cudem nasze manierki byy cigle pene, coraz podlejszy samogon trzyma nas przy coraz krtszym yciu. Don Juan Ziobro raz jeszcze zagra na organkach, gra teraz melodi nieznanej i zapomnianej koldy, kiedy j syszaem, kto, kto kiedy by ze mn, piewa t melodi i gra na pianinie. Moe mj dziadek Stary Kubica szed przez plac i piewa? Moe ty j nucisz i stawiasz pusty talerz na biaym obrusie? Moe prawie cakiem czarny kot na parapecie sucha tej koldy w opuszczonym domu? Sysz wyranie jak we nie: jest w tej muzyce sia nadchodzcej mierci i jest w tej muzyce sia powstrzymywania nadchodzcej mierci, prawdziwa pisarska sia odwracania biegu zdarze. w stukartkowym zeszycie chc w kocu jeszcze napisa rzecz najtrudniejsz (godne zadanie dla wasnej pychy): histori czowieka, ktry si podnosi, nabiera si i z ryzykownej metafory wielkiej wojny wychodzi cao i zwycisko. Chc da literatur, ktra wyzwala ze saboci i silna jest jak pastoraka Don Juana. Potrzeba mi zdrowia i wszystkiego dobrego, spokoju witego, biegoci pira, lekkoci serca. Don Juan Ziobro gra, jakby za par miesicy samego siebie z martwych wskrzesza, za oknem wida onieone pola, ciemne austriackie albo ruskie mury, ciepo z piecw kombinatu idzie a do betlejemskiej gwiazdy. Siedzimy za stoem, jestemy przemieszani z samobjcami i rozanielone siostry nie spuszczaj nas z oka. Spod biaych czepkw naszych anielic wosy wypywaj w nieadzie, ich gesty maj dobrze nam znan dodatkow pynno, bardzo przychylne wiata zapalaj si w ich oczach. Smage piknoci z oddziau samobjcw podnosz si i pierwsze prosz do wigilijnego taca.

17. List wysany z oddziau delirykw.


(Pocztek rkopisu nieczytelny nawet dla adresatki, papier kiepski, kratkowany, format A4, piro wieczne, pismo rozchwiane, atrament granatowy). ...od caych piciu miesicy. Kiedy im mwi, e porzucam mj zgubny nag dla Ciebie, patrz z pogard. Kiedy mwi, e porzucam mj zgubny nag dla nas, patrz z pogard; wtedy dugo milcz, bo przecie wiem, czego terapeucice-wilczyce oczekuj. Porzucam nag dla siebie mwi po rzekomym namyle i dobrze, e nie odgaduj, co czuj, gdy widz ich pene aprobaty umiechy. Nie wiedz, co czuj, cho powinny, s w kocu wirtuozkami nazywania uczu i tego te nas ucz: jak nazywa uczucia. Deliryzm jest podobno chorob uczu. Delirycy nie umiej swych uczu ani definiowa, ani nimi sterowa. To by si nawet w tym jednym przypadku zgadzao: nie umiem nazwa tej znacznie wicej ni mioci, jak mam do Ciebie. i jestem pewien, e mj nag zejdzie ze mnie, tak jak z wa schodzi skra. Boe mj, gdyby ktrakolwiek z terapeucie przeczytaa to zdanie zmaraby ze zgrozy. Nic si samo nie stanie, nikt tego za ciebie nie zrobi, musisz to zrobi sam. Tak jest, bd walczy z wasn saboci. Walczy? Ty bdziesz walczy? z kim? z tym potworem, ktry jest silniejszy od ciebie i ktry z pewnoci ci pokona? Ty masz si podda. z kim chcesz walczy? z Goot? Przecie alkohol jest jak Goot, w starciu z nim nie masz szans, musisz si zawczasu podda. Takie dialogi rozlegaj si w tym miejscu, takie zawoania wznosz si z tego miejsca i wzlatuj niczym bagalne modlitwy pod chmurne lipcowe niebiosa. Sowa klucze i ulubione porzekada terapeucie (alkohol jest jak Goot albo alkohol jest jak Tyson, albo deliryzm jest bezpowrotny jak obcita noga, albo deliryzm jest jak demokracja), ulubione porzekada terapeucie i absolutna, wszechogarniajca obsesja narracji pierwszoosobowej. Ja, ja, ja. Nie daj Boe powiedzie si. Nie daj Boe powiedzie czowiek. Nie daj Boe powiedzie diabe. Nie daj Boe uy liczby mnogiej. Straciem pienidze, znaczy si okradli mnie mwi zagubiony w yciu Janek, ktrego z racji silnej skonnoci do robt porzdkowych nazywamy Przodownikiem Pracy Socjalistycznej no i zaczo si. Co si zaczo? wypytuj rozgrzane do biaoci terapeucice, akcentujc zwrotny zaimek si. Co si zaczo? Picie si zaczo, zaczo si pi mwi Janek, a one wybuchaj okropnymi miechami i wykrzykuj:

Si pio! Si pio! Si pio! Ale kto pi? Si-pio pi? (zwierzcy ryk miechu) Kto pi? Ja piem mwi zawstydzony jak dziecko Janek i na wasn zgub dodaje: Tak, pi czowiek, strasznie czowiek pi, nie mg sobie czowiek z tym diabem poradzi, na przykad z ssiadem ile si wypio, z ssiadem popijalimy na okrgo. Terapeucice wreszcie powaniej i z penym zapaem ucz Przodownika Pracy Socjalistycznej, e zamiast czowiek, trzeba mwi: ja, zamiast diabe, trzeba mwi: alkohol, zamiast popijalimy, trzeba mwi: piem, i zamiast na okrgo, trzeba mwi: codziennie, i poda ilo, dat, miejsce. i na koniec terapeucice jeszcze raz dobitnie powtarzaj: nie si-pio, ale ja piem. Jak si domylasz, ostro z nimi w duchu polemizuj, cho mam wiadomo, e moja polemika mija si z celem, moje zaoenia s inne, terapeucice pragn doprowadzi rzeczywisto do trzewoci, ja pragn doprowadzi rzeczywisto do literatury, w pewnym miejscu nie ma siy nasze drogi si rozchodz. Zdaj sobie z tego spraw, ale i tak polemizuj. Jak powszechnie wiadomo peroruj sam do siebie zaimek zwrotny si wyraa osob i czyni to peniej i bezstronniej od obnaonego i przez to bezradnego w mwieniu o sobie ja. Bywali pisarze, co cae ksiki tak pisali, ich narracje cay czas byy przez si prowadzone si szo, si widziao, si zaczynao umiera. a pierwsza osoba liczby pojedynczej? Unurzaem si w tej osobie i liczbie po pachy i po czubek gowy. Jestem od stp do gw obocony i umazany pierwsz osob liczby pojedynczej. Wbrew nadziejom terapeucie nie jest to adnym gwarantem wiarygodnoci, prawdy i szczerego obnaenia. Pierwsza osoba liczby pojedynczej jest elementem fikcji literackiej. Boe mj, c to za szczcie i jaki to instynkt: teraz wanie ogosi koniec literatury i mc z czystym sumieniem powiedzie po prostu ja. Ja Ciebie cae ycie szukaem, przemierzaem Jana Pawa, Pask, elazn, Zot, cay wiat, ale to Ty mnie znalaza. Napisaa list, ja odpisaem i nie zauwaylimy tego wtedy ju nasze listy rzuciy si sobie w ostateczne objcia, nasze zdania splatay si ze sob, nasze charaktery pisma wpltyway si w siebie, nasze atramenty mieszay si ze sob tak pynnie, jak czy si Twoja i moja krew. Szukaem mioci przedmiertnej, a znalazem mio, ktra daje ycie. Mio, o ktrej w adnym wierszu ani w adnej prozie nie czytaem. Mio, o ktrej nie wiedziaem, e moe istnie na tym wiecie. Znalazem mio siln jak pastoraka Don Juana. Alu-Alberto, przysza do mnie w chwili, kiedy pooyem na yciu lag. Tak, co najmniej od dwu lat nie bardzo mi si chciao dalej y, wydawao mi si, e miaem ju, z grubsza przynajmniej, to, co chciaem mie. Napisaem, co napisaem,

i wiedziaem, e dalsze pisanie bdzie ju mniej lub bardziej intensywnym powtarzaniem zaznanych dowiadcze. Czowiek pisze ksik i wydaje mu si, e gdy ksika pjdzie midzy ludzi, to zmieni si wiat a to jest, zapewniam Ci, bardzo wielkie zudzenie. a pisa bez wiary, e pisanie zmieni wiat, niepodobna. Bywaem z piknymi kobietami, wypiem morze gorzkiej odkowej, pracowaem ciko i tarzaem si w lenistwie, suchaem muzyki (muzyki najbardziej mi tu brakuje), czytaem klasykw, chodziem na mecze pikarskie, modliem si w moim luterskim kociele i zdawao mi si, e o rzeczach tego wiata wiem tyle, ile zostao mi przeznaczone. Wydawao mi si, e jestem wypeniony, a byem pusty, byem jak mied brzczca. (Jak mwi Pismo: chobym pi przesta, a mioci bym nie mia, bybym jako mied brzczca, jako cymba brzmicy). Zabi si? Tak, tak, mylaem o samobjstwie (kady normalny czowiek cho raz w yciu myli o samobjstwie, napisa bodaje Camus lektura z czasw, kiedy Ciebie jeszcze nie byo na wiecie), ale mylaem o tym w tych samych nierealnych kategoriach, w jakich mylaem o bezpowrotnym porzuceniu picia gorzkiej odkowej. Ile ja refleksji nie powiciem temu, by przesta pi gorzk odkow. i co? i nic. Mylaem o porzuceniu picia gorzkiej odkowej i spokojnie lub burzliwie (raczej burzliwie) dalej piem ten poledni, cho gadko przechodzcy przez gardo trunek. Mylaem o zabiciu si, ale spokojnie lub burzliwie (raczej burzliwie) yem dalej. Nadziej na rych mier, na realn mier dawa mi mj nag. Jak powiada jedna z tutejszych mdrych terapeucie (s bowiem terapeucice mdre i terapeucice gupie, cakiem jak biblijne panny mdre i panny gupie, w nastpnym licie przytocz odpowiedni przypowie o terapeucicach mdrych i terapeucicach gupich), ot mdra terapeucica Kasia powiada, e deliryk prdzej ucieknie w mier, ni przyzna si do bezsilnoci wobec gorzay. Prawdziwy mczyzna moe od wdki umrze, zgupie nie mie, jak mawia p, pan Trba. i ja si na to godziem, szykowaem si do ucieczki w mier. Moe nie umiaem tego tak dokadnie okreli jak Szymon Sama Dobro, ktry zanim std uciek, wiedzia i nie ukrywa, e po ucieczce z oddziau ma zamiar e tak powiem uciec definitywnie za tydzie, za miesic, najdalej za trzy lata. Ja daty nie znaem, szykowaem si w ciemno. Ale kiedy przeczytaem Twj list, kiedy usyszaem Twj gos, kiedy zobaczyem Ciebie po raz pierwszy, zrozumiaem, e czarny sznurek, ktry coraz cianiej zaciska si wok mego karku nie ma szans pknie. Zrozumiaem, e o wiele prdzej rozprzdzie si ta ni czarna, ni moje serce pjdzie w strzpy. Zrozumiaem, e przez cae moje ycie na Ciebie czekaem. (Z tego co najmniej dwadziecia lat musiaem czeka, a doroniesz). Ale przysza. Jeste. (Tak. Ona jest). Kiedy ujrzaem Ciebie po raz pierwszy, nie miaa na sobie tej sukienki na

ramiczkach. Miaa na sobie czarn bluzk i szare spodnie. Siedziaa przy stoliku i niecierpliwie spogldaa w okno hotelowej kawiarni. Spniem si o cae osiem minut. Objem Ciebie tak pynnie, jakbym przez cae ycie tylko Ciebie obejmowa. Czy my si a tak dobrze znamy? zapytaa. Lepiej odpowiedziaem i do koca ycia bd dumny z tej odpowiedzi. Nie miaa oczywicie na imi Ala-Alberta; masz imi, ktre zawsze chciaem, eby miaa, masz ramiona, ktre zawsze chciaem, eby byy Twoje, masz oczy zielone, i to jak zielone, masz donie specjalnie dla mnie stworzone przez Boga. Jeste pikna i mdra. Ja jestem szczliwy. Oczywicie, o tym, e jestem szczliwy, nie mog mwi tutaj nikomu, nie mog si z uczucia szczcia zwierzy nawet mojej terapeutce (jak domylasz si susznie, jest ni Kasia), nie mog nawet uczucia szczcia zapisa w swym dzienniku uczu. Szczliwy deliryk natychmiast wzbudza straszliwe podejrzenia, szczliwy deliryk bardzo kiepsko rokuje. Dobrze rokuje deliryk zdoowany, deliryk w depresji, deliryk w rozpaczy. Deliryzm jest chyba jedyn chorob, w ktrej fatalne samopoczucie pacjenta daje nadziej. Prawdziwy penokrwisty deliryk musi by na nieustannym wdczanym godzie, pod nieustann presj tsknoty za butelk gorzkiej odkowej, w niu psychicznym, w piekle. Brakuje mi tu muzyki. Lato jest pochmurne, ale bywaj dni soneczne, wtedy z dziwn fascynacj kr pomidzy otoczonymi dzikimi ogrodami domami obkanych. Czasami zza zakratowanych okien sycha piew. w poudnie ogrody zaludnia tum schizofrenikw i samobjcw, w gr idzie monotonna melodia ich bekotu. Wczoraj na gwnej alei przechodziem obok samobjcy, ktry dwiga na ramieniu i spazmatycznie przyciska do ucha ogromne radio na baterie. Ju z odlegoci kilku krokw sycha byo pyncy z odbiornika narkotyczny niski gos i sawn w tym sezonie pie o jedwabnym szalu. Przypomnia mi si Don Juan Ziobro, moja ulubiona posta i bliski mi czowiek, i znw poczuem przeszywajcy cie czarnego sznurka; Boe, daj mi by z ni jak najduej. Siedzielimy w hotelowej kawiarni, Ty pia zielon herbat, ja piem jedno z ostatnich piw w yciu (w yciu nie przed mierci). Siedzielimy i patrzylimy na siebie, i te pierwsze spojrzenia, to intensywne wpatrywanie si w siebie tak nam weszo w krew, e potem zawsze tak byo. Nasze gowy na poduszkach zawsze obracay si ku sobie, wgapialimy si w siebie bez koca. i dalej, ja nawet std dalej Ciebie widz. Moja gowa obrcona jest ku Tobie i to, e wiem: Ty mnie take widzisz, Ty teraz te patrzysz w moim kierunku, daje mi si. Dajesz mi si, ktrej tu zreszt rwnie nie mog pokaza. Moja sia jest moj tajemnic. a jedno z ulubionych porzekade terapeucie brzmi: tyle w tobie choroby,

ile tajemnicy. Jest to przyznasz straszne, straszne zdanie. Deliryk wedle tutejszej wykadni moe y dalej pod warunkiem, e da si wypatroszy, wicej, e sam siebie zgodnie z fachowymi wskazwkami wypatroszy. Flaki, bebechy, kopoty, strachy, ze myli i sabe nadzieje, koszmarne sny, bezbarwne wntrznoci wszystko na wierzch. Twj Bg na wierzch, twj seks na wierzch, twoje rzygowiny na wierzch. (Tak jest, temat jednej z kluczowych konfesji brzmi: Historia moich pijackich wymiotw. Jak si domylasz, nie bez uciechy i nie bez satysfakcji opisaem na kilkunastu stronicach dzieje mego pawia: ze smakiem opisaem, jak pawiowaem pieprzwk za Gierka, kartkow wdk za pierwszej Solidarnoci, bimbrem w stanie wojennym, szczegowo opisaem, jak za Jaruzelskiego gowa moja dyndaa w muszli klozetowej, niestety pod koniec eseju wkrada si pewna monotonia tematyczna, a take estetyczna, zarwno za Wasy, jak i za Kwaniewskiego pawiowaem wycznie gorzk odkow. Sela.). Mam nadziej, e nie zadrczam Ciebie moj nadmiernoci (take stylistyczn). Pisz troch tak, jakbym pisa z Syberii albo ubianki, a przecie jeste zaledwie trzysta kilometrw std. Dzi rozmawialimy przez telefon, za kilka dni przyjedziesz do mnie, pjdziemy nad Utrat. Za kilka tygodni bdziemy razem na zawsze. Kiedy mwi, e porzucam mj nag dla Ciebie, mwi prawd. Kiedy mwi, e porzucam mj nag dla nas, mwi prawd. Bo mnie nie ma bez Ciebie, bo mnie nie ma bez nas. Moje ja ju nie jest w liczbie pojedynczej. Przestaj istnie, kiedy Ciebie nie ma, kade rozstanie jest nie do przeycia. (Pamitasz, jak oboje pakalimy na Dworcu Centralnym? Jak biega wzdu wagonu?) Nie moesz by dalej ni kilkaset centymetrw ode mnie, potem wszystko jedno, czy jeste o kilometr, czy trzysta kilometrw std. (Trzysta kilometrw od moich ramion). Potem i tak jest otcha i wszystko, co jest w rodku, bardzo... (Koniec rkopisu czytelny tylko dla adresatki).

18. Doktor Swobodziczka.


Le w ogromnym jak transatlantyk ku moich rodzicw, majacz, cho nie wiem, co to znaczy majaczy, czuj zapach alkoholu, cho nie wiem, e jest to zapach alkoholu, doktor Swobodziczka pochyla si nade mn. Spirytus, przybrawszy posta wietlistej aury, promieniuje z jego ciaa wszystkimi czakrami. Straszny, straszny jak szaman z powieci przygodowej jest doktor Swobodziczka. Sunie przez centrum niczym anio zagady z lekarsk torb w garci, brnie przez metrowe zaspy niczym mityczny czowiek niegu, kolebie si z boku na bok jak Latajcy Holender. Pije straszliwie i niepoczytalnie. Samobjcy nie maj przy nim lekkiego ycia. Jeszcze rok albo jeszcze miesic temu napisabym, e doktor Swobodziczka pi niczym Konsul, jeszcze cakiem niedawno dabym takie porwnanie, ale teraz, kiedy mam wyrazist wiadomo koca literatury, teraz gwoli prawdy rejteruj z tej efektownej koniunkcji. w porwnaniu z doktorem Swobodziczka Konsul jest papierow postaci literack (co nie dziwota: tamten by z krwi i koci, ten jest uasi-bytem), jeli za idzie o skal trunkowej skonnoci, to Konsul przy Swobodziczce jest jak zaczadzony szklank wina gimnazjalista przy Konsulu. Doktor zapija ergo, zabija si niestrudzenie i systematycznie, i chyba przez to nienawici i pogard darzy samobjcw. Jego samounicztoenije byo pracowite, metodyczne i harmonijne, oni zabijali si nagle, niechlujnie, byle jak, wbrew wszelkim poetykom. Tak jest: za czasw doktora Swobodziczki wilascy samobjcy nie mieli atwego ycia. Straszliwe przeklestwa sypay si na ich uduszone gowy, doktor przeprowadza brutaln autopsj, obrzuca stygnce zwoki obelgami, sun palcem wzdu sinej prgi na szyi modego Oyermaha i mwi: Masz, chopie, szczcie, masz, chopie, szczcie, e nie yjesz, bo chyba bym ciebie zabi. Nad gow trupa siedzia czarny wilczur, merda ogonem i rozmiata poszarzay, lutowy nieg, resztki spienionego piwa kapay mu z pyska. Doktor Swobodziczka wytrwale kroczy wiodc w nieskoczono sinusoidaln ciek upojenia, na mniej lub bardziej studziennym gazie bywa przez dwadziecia cztery godziny na dob. Pochania hektolitry czystego spirytusu, by koneserem miejscowego samogonu, gstego, ciemnego i palnego jak nafta, przyjmowa zakady o to, e przeyje spoycie w jeden wieczr szeciu butelek liwowicy paschalnej, i wygrywa te zakady, wygrywa z zapasem, nie tylko y dalej, ale i o wasnych siach, cho z nadmiern majestatycznoci podnosi si z krzesa. Opity piwem czarny wilczur wyazi spod dbowego

stou i chwiejnym krokiem rusza ladem swego pana. Jakie byy noce i poranki doktora wiem dobrze koszmary byy nadmierne, gosy za gone, widma zbyt dotykalne. Niechybnie upiorna epika musiaa by nie do przyjcia, nie do zapicia i nie do zniesienia, bowiem Swobodziczka w rozpaczy i w bezradnoci, widzc, e homerycki zapis jego mczarni nie koczy si wcale, sign po ostateczny rodek wyrazu. Sign po morfin celem zagodzenia blu (bo przecie nie celem wzmoenia dozna), sign po morfin, cho dobrze wiedzia, e o ile po pierwszym zastrzyku mczarnie istotnie (cho pozornie) pierzchn, o tyle pierwszy zastrzyk po pewnym czasie, za chwil, prawd powiedziawszy momentalnie, pocznie si domaga drugiego zastrzyku, po drugiej za dawce, najdalej po trzeciej, przyjd koszmary jeszcze nadmierniejsze, rozlegn si glosy jeszcze dononiejsze, dotykalne widma poczn go otacza bardzo ciasnym krgiem. Doktor Swobodziczka zna t prost, cho nieubagan mechanik cakowitej zatraty, by wietnym lekarzem, by pewien, e sobie poradzi, tym razem o to wanie (ze sobie poradzi) sam ze sob przyj zakad i ten zakad przegra. Matka w tamtych czasach bya mod wilask, ewangelicko-augsbursk farmaceutk, czsto miewaa dyury nocne i o najciemniejszych godzinach, o trzeciej albo o czwartej nad ranem, budzi j przecigy dzwonek, paniczne koatanie i rytualny okrzyk: Pani magister! Pani magister! Przypadek nagy i wymagajcy natychmiastowej interwencji! Przypadek absolutnie nie cierpicy zwoki! Za oszklonymi drzwiami kolebaa si zwalista posta, u jej stp warowa pies. Doktor Swobodziczka roztrzsion rk podawa recept, na ktrej widniao magiczne, przynoszce ulg, a moe nawet eufori zaklcie: Morph. Hydr. 002. Gos mu si ama naturalnie, doktor zgoa nie musia imitowa spazmatycznego sposobu mwienia. Pani magister... Na Zameczku aktualnie przebywa towarzysz pierwszy sekretarz Wadysaw Gomuka, dosta nagej kolki, potworne ble, gowa pastwa zwija si w mczarniach, wezwano mnie... Pani magister rozumie, sprawa wagi pastwowej. Za pierwszym, a moe nawet i za trzecim razem (Pani magister, na Zameczku przebywa aktualnie premier Jzef Cyrankiewicz, dosta nagej kolki...) by w tym brawurowym pretekcie jaki rys prawdopodobiestwa. Przedwojenny Zameczek prezydenta Mocickiego suy teraz istotnie jako wilegiatura dla dygnitarzy najwyszego szczebla, o niejednym zmierzchu widywalimy kawalkady wog i czajek wolno sunce drog na Kubalonk, dalekie wiata kady si na pancernych karoseriach. w bliskiej obecnoci przywdcw (niewiarygodne orszaki sunce przez lesiste zbocza o mglistym poranku, przedstawiciele wadz centralnych w asycie towarzyszcych im osb ruszaj na

grzybobranie), w bliskiej obecnoci, a nawet w nagej (cho wedle doktryny byli ponadludzcy, czyli bezcieleni) dolegliwoci premiera albo pierwszego sekretarza byo zatem pewne prawdopodobiestwo, ale przecie gdy si rycho okazao, i wedle Swobodziczki Gomuka i Cyrankiewicz (niej doktor na og nie schodzi) musieliby bez przerwy mieszka na Zameczku i mie w dodatku nieustann, cho przemienn kolk, rycho zatem, a nawet wczeniej jeszcze, wszystko byo jasne. Sam Swobodziczka zreszt z czasem przesta si troszczy o jakkolwiek wiarygodno swej wersji wydarze, mechanicznie wygasza formu o Zameczku, dygnitarzu i kolce, podawa recept, bra ampuki, siada na pobliskiej awce w samym rodku rynku, otwiera torb, wyjmowa strzykawk, ig przekuwa spodnie na wysokoci uda i dokonywa przez nogawk subtelnej i wprawnej iniekcji dominiowej. Wielki doktor Swobodziczka doktor Morfina, doktor Kodeina, doktor Gorzaka, doktor Nikt. Wilanie do dzi piewaj pieni sawice jego kunszt lekarski, do dzi usysze tu mona historie o powstrzymanych przez niego zarazach, o straszliwych chorobach, ktre przegania bez ladu, o bezbdnych diagnozach, ktre nieomylnie stawia. Wypalaa si jego dusza, sabo jego ciao, mowa jego bya coraz mniej wyrana, ale kunszt lekarski zostawa nietknity. Poar naogu trawi w nim wszystko z wyjtkiem umiejtnoci. z najwyszym trudem zakada suchawki, ale skryty w labiryncie wntrznoci szczurzy pisk choroby sysza doskonale, rce dygotay przy wypisywaniu recept, ale wypisywa cile to, co trzeba. Kiedy kierowa do szpitala szpital by nieuchronny, kiedy zaleca antybiotyk antybiotyk dziaa, kiedy kaza przez p roku zbiera kor dbow, parzy i codziennie pi napar wiadomo byo, e proczna kuracja poskutkuje. By wirtuozem chronologii choroby. Za siedem dni si poprawi, za dziesi dni przejdzie, za dwa tygodnie stanie si na nogi mwi i jak mwi, tak byo: za siedem dni si poprawiao, za dziesi przechodzio, po dwch tygodniach stao si na nogach. Kiedy Swobodziczka przeszed na emerytur (a emerytura jego bardzo krtko trwaa), kiedy swj przedmiertny pobyt na wiecie ograniczy do codziennych pobytw w gospodzie Piast, nawet tam ustawiay si kolejki do jego stolika. w asycie czarnego wilczura pojawia si punkt sidma rano, duszkiem wypija prostownicz setk, drobnymi ykami zapija j piwem, psu warujcemu pod stoem nalewa do blaszanego garnka suszn miark, unosi do i wielkopaskim gestem zezwala zbliy si pierwszemu pacjentowi. Chorowaem na wszystko. Chorowaem nieustannie. Chorowaem zajadle. Chorowaem pasjami. Uwielbiaem wizyty doktora Swobodziczki, wdychaem zapach medykamentw i alkoholu, syciem si popochem, jaki doktor niezmiennie wzbudza wrd domownikw. Zrzuca z ramion barani kouch, w pieczoowicie przez matk wywietrzonej

sypialni zapala papierosa, zakada suchawki i zaczyna mnie osuchiwa. Oddycha. Nie oddycha. Oddycha gboko. Zaciga si kbami dymu, kaszla chrapliwym i studziennym kaszlem naogowego palacza. No tak mwi kaszel, znowu kaszel. Przecie on nie kaszle, panie doktorze wtrcaa blada jak ciana i bliska konwulsji matka. On nie, ja kaszl Swobodziczka nie przerywa badania ja kaszl i kompletnie nie wiem, co z tym zrobi, jako nie przechodzi zdecydowanym ruchem zdejmowa suchawki. Szed do stou, wyjmowa receptariusz. On bdzie kaszla za dwa dni. Za dwa dni kaszel przyjdzie. a za siedem dni, czyli w sumie za dziewi dni kaszel przejdzie. Ile on ma lat? Dziewi mwia matka, w gosie jej sycha byo wyran ulg. Doktor przyglda mi si uwanie. Dziewi lat, dziewi lat, to ju najwyszy czas, eby zacz rozglda si po wiecie, najwyszy czas, eby zacz jakie typowania. Powiedz, Jerzy, ktre wolisz, ktre ci si bardziej podobaj, katoliczki czy ewangeliczki? Katoliczki odpowiadaem bez namysu, uskrzydlony wreszcie legaln moliwoci mwienia o kobietach. Katoliczki, a zwaszcza Urszula i Aldona. Masz absolutn racj mwi ze mierteln powag i po chwili dodawa jeszcze jakie tajemnicze zdanie, zwaszcza, jak si zdaje, kluczowego w tym zdaniu wyraenia: ekumeniczne dze, nie tylko nie rozumiaem, ale i prawie nie syszaem, matka jak pantera rzucaa si w kierunku stou, zasaniaa mnie wasnym ciaem, zaguszaa sowa doktora histerycznymi w swej serdecznoci zaprosinami do kuchni, skd zreszt po dobrej chwili sycha byo mityczny odgos: brzk wyjmowanych z kredensu kieliszkw. Domysu, e sam skraca swoje ycie i z tego powodu darzy samobjcw niechci i pogard, doktor Swobodziczka jestem pewien nigdy by nie potwierdzi. adnym sowem, adnym gestem, za nic nie daby po sobie pozna, e widzi w ich desperacji wasne, w formie skrzywione, lecz w treci prawdziwe odbicie. Jemu rzekomo chodzio wycznie o to, e nasi stracecy zawsze szli w gb gr i w gb lasu i tam przepadali, i tam w niedostpnych matecznikach znajdowali sposobn bukow (lasy mieszane) ga. a przecie powinni pniejszy trud ywych mie na wzgldzie, a przecie powinni celem uatwienia wszelkich pomiertnych procedur i czynnoci wiesza si na skraju. Na przykad mody Oyermah. Nikomu by do gowy nie przyszo, e tak si stanie. Tydzie przedtem bylimy tam z ojcem, widny i rozlegy dom na wzgrzu, pokryte wieym tynkiem zabudowania gospodarcze, kurza ferma i inne bogactwa; szczliwi i zamoni Oyermahowie jako jedni z pierwszych w tych stronach mieli telewizor i po to tam poszlimy, bya telewizyjna transmisja meczu Grnik-Tottenham (4:2 dla Grnika). Siedzielimy na pluszowej kanapie, pilimy herbat, stary Oyermah na pitrze gra na pianinie, mody z nami

mecz oglda, pikna jak anielica ona modego w cikiej brokatowej sukience przechodzia przez amfilad izb, senne dziecko cicho bawio si na szmaragdowym jak Orinoko dywanie, kury gdakay na podwrzu, Grnik prowadzi nawet 4:0, po meczu poszlimy do domu, robio si ciemno. Za siedem dni ycie przeszo jak rk odj. Za siedem dni mody Oyermah zwariowa, zabi on i dziecko i poszed w gb lasu na Jarzbatej, i tam si powiesi w niedostpnym miejscu. Doktor Swobodziczka kl na czym wiat stoi, miota obelgi, ociera pot z czoa, grozi, e to ostatni samobjca, do ktrego idzie. w sumie byo to troch dziwne, samobjcw nie znosi, ale w kocu zawsze by gotw na kade wezwanie, zjawia si prdko nawet w rodku nocy. (Niewtpliwie bezsenno sprzyjaa jego ruchliwoci nag jakby powiedzia Szymon Sama Dobro nieubaganie wiedzie do bezsennoci, potem bezsenno wzmacnia nag). Mona te przypuci, e doktor osobliwie lubi na przykad zimowe podre do najdalszych dolin, przecie taka jazda saniami w niegu i w mrozie nie moga si oby bez czego mocniejszego, jak inaczej ocali przed zamarzniciem ekspedycj ratunkow? Wszdzie szed, wszdzie jedzi. Kadym nieszcznikiem si zaj, ale modym Oyermahem i innymi, na innych drzewach wiszcymi desperatami, nie chcia si zajmowa. Kl wtedy i bluni. Wierz, chc wierzy, e prcz lku bya te w tym specjalna profilaktyka, przeklina tych, co ju to zrobili, by ci, w ktrych poranionych sercach wzbiera taki zamiar, wiedzieli, e jak to uczyni, nara si na ze sowo i wzgard, i na straszne przeklestwo doktora Swobodziczki. Wiem, e nie chcia i, bo ba si i. Ba si zapierajcej dech w piersiach zachwycajcej pokusy ziemi spitrzonej. Dusza jego bya w popioach, ale iskra wiadomoci pona, wiedzia, e kdy si obrci, moe ruszy w gb mieszanych lasw na Czantorii, na Stoku, na Baraniej i na Jarzbatej. Dobrze widzia cieki idce wpierw w gr, a po drugiej stronie zbiegajce w d. Oszalay z rozpaczy czarny wilczur biegnie tam i z powrotem, w kocu znajduje ciek nieomylnie prowadzc do gospody Piast, siada pod stoem, chepce ciepe piwo z blaszanego garnka i daremnie czeka na przyjcie swego pana zbawiciela, amen.

19. Crki Krlowej.


Po gazetach sprztaem ksiki; w trakcie sumiennej i ekstatycznej lektury gazet budziy si we mnie od czasu do czasu intelektualne wyrzuty sumienia, i trwoni czas na rzeczy powierzchowne, i futruj mzg gazetow papk sigaem wtedy pomidzy ykami po wszelakich klasykw, otwieraem na przykad na dowolnej stronie Wyznanie wiary filozofa Gottfrieda Wilhelma Leibniza, czytaem po pijanemu i po pijanemu wydawao mi si, ze wszystko rozumiem. Czytaem po pijanemu Moby Dicka albo Czarodziejsk gr i mj pijacki zachwyt, podobnie jak moja pijacka iluminacja, by dalekosiny i nieogarniony. Czytaem Babla albo Mickiewicza i po pijanemu tak doskonale syszaem kad fraz, e gotw byem po pijanemu pisa dalsze cigi opowiada, ukada kolejne strofy poematw. Klasyka, jak zwykle, leaa na dnie pobojowiska. Podnosiem z podogi Summ teologiczn, Zmartwychwstanie oraz antologi wierszy anglosaskich, podnosiem, prostowaem obwoluty, a nawet elazkiem prasowaem kartki, gdy jaka bya zagita, podnosiem, odkurzaem, wygadzaem i na powrt umieszczaem w regale. Po usuniciu gazet, po uoeniu ksiek sprztaem dalej, wyrzucaem niedopaki, zmywaem naczynia, zmieniaem pociel, pochylaem si nad wann i praem z tak zajadoci, jakbym sam siebie chcia ukara za brak automatycznej pralki i jakbym jakoci swego rcznego prania pragn przecign automatyczn pralk, jakbym raz jeszcze pragn udowodni odwieczn prawd, i czowiek jest doskonalszy od najdoskonalszej pralki, bo czowiek jest doskonalszy od najdoskonalszej pralki, nie tylko od automatycznej, ale nawet od komputerowej pralki najnowszej generacji, czowiek jest w ogle doskonalszy od najdoskonalszego komputera. Tak jest, to prawda, komputer potrafi przewyszy czowieka na wielu polach, na przykad czytaem o tym pomidzy niegdysiejszymi utratami przytomnoci na przykad swego czasu komputer wygra w szachy z szachowym arcymistrzem Garym Kasparowem i ludzko, a w kadym razie znaczna cz ludzkoci popada z tego powodu w pesymizm, szachowe zwycistwo komputera miao jakoby zwiastowa dalsze zwycistwa maszyn, kolejne, nieuniknione i coraz bardziej wszechogarniajce i upokarzajce klski czowieka w starciu z maszynami, i istotnie w jakiej mierze tak by moe, by moe w niejednej jeszcze dyscyplinie komputer niejednego jeszcze arcymistrza pooy na opatki, ale moim skromnym, zapijaczonym zdaniem, dopki nie znajdzie si taki komputer, co potrafi wypi wicej od czowieka, ludzko nie powinna czu si w swych pryncypiach zagroona. Prosz bardzo, ja mistrz, ja mistrz wycigam donie! Prosz bardzo, ja mistrz, ja arcymistrz podejmuj wyzwanie! Dajcie mi maszyn genialnie skonstruowan, dajcie mi komputer o niebywaych

zasobach inteligencji, niech ma pojemno nieskoczon, niech jego halogeny wiec si tysica soc, niech bdzie wielki jak przedwojenna kamienica, niech bdzie zaprogramowany na studzienne picie, niech bdzie odporny na uzalenienie, niech ma wiekuist tolerancj na gorza, niech ma specjalne podzespoy pozwalajce na cakowit kontrol sytuacji, niech ma mzg mocny jak piec martenowski i niech ma prawo wyboru trunku i postawcie pomidzy nami skrzynk wybranego przeze trunku i niechaj starter da znak, a wnet ujrzycie tryumf czowieczestwa oraz humanizmu. Jak dugo on pi bdzie rami w rami ze mn: miesic, dwa, p roku? Przecie prdzej czy pniej o kolejnym bladym wicie, prdzej czy pniej po kolejnym zbawczym klinie, zanim mnie gorzaa po kociach si rozejdzie, zanim zd si podnie, rozgrza, zarumieni i wygosi pierwsz natchnion myl, on zganie, padnie, straci przytomno i wyrzyga cay twardy dysk. Potem wieszaem na balkonie rzeczy uprane staranniej ni w pralce automatycznej, wieszaem je rwnie niezwykle starannie, im staranniej pranie si rozwiesi, tym mniej jest potem zachodu z prasowaniem. Po powieszeniu prania odkurzaem dywany, zmieniaem zasony, pastowaem podogi, wynosiem mieci, wyrzucaem butelki, skrupulatnie raz jeszcze przepatrywaem wszystkie kty, czy aby gdzie jeszcze nie pozostay wymowne lady upodle, ale nie, ad panowa wszdzie. Wietrzyem pieczoowicie wszystkie pomieszczenia, zapalaem wiec, zapalaem kadzideko, zapalaem papierosa, siadaem w fotelu, czuem sodkaw twardo swych znuonych mini, byem rad z dokonanego dziea, nalewaem sobie suszn miark wdki, naleao mi si, miaem po cikiej pracy prawo do maego wita, nalewaem i spragniony wypijaem, i traciem przytomno, i odzyskiwaem przytomno na oddziale delirykw. Staem pod umywalni i suchaem, jak Don Juan Ziobro opowiada o kobietach. Don Juan Ziobro, w cywilu fryzjer, a w dodatku muzyk, z wielkim upodobaniem zwyk demonstrowa, w jaki sposb naley profesjonalnie operowa noyczkami. Istotnie ci nimi w powietrzu z niesychan wpraw, na pierwszy rzut oka nie byo wiadomo, na czym polega magia jego kunsztu, dopiero po chwili wzmoonej uwagi oraz po jego niecierpliwych podpowiedziach niefachowe oko dostrzegao: boskie palce mistrza wprawiay w ruch jedno tylko ostrze, drugie byo nieruchome, nikt, nawet doktor Granada, nie umia powtrzy tej sztuczki, a przejty dum Don Juan Ziobro nie zdradza sekretu. Z nieodcznymi noyczkami, dyskretnie wetknitymi w kieszonk piamy (bluza piamy brawurowo rozpita, pod szyj fantazyjnie zawizany fular), namitnie kry po oddziale i wszystkim pacjentkom, i wszystkim pielgniarkom nieustannie proponowa usugi fryzjerskie. Siostry odmawiay, zwaszcza siostra Viola odmawiaa z wielk surowoci, ale

Krlowa Kentu oraz Fanny Kapelmeister nader czsto paradowaty z elegancko podcitymi lokami. Sztuka fryzjerska Don Juana Ziobro istotnie moga budzi uznanie, nawet cztery crki Krlowej Kentu, ktre odwiedzay j codziennie, wyraay swj niekamany podziw dla nowej matczynej fryzury. Wszystkie cztery crki Krlowej Kentu byty prawdziwymi ksiniczkami. Byty to cztery pikne mode kobiety, odpowiednio w wieku 24, 25, 27 i 30 lat, wykwintnie ubrane, narkotycznie pachnce perfumami odpowiednio: Dune, Poeme, Organza, Dolce Vita, wszystkie cztery podjeday pod szpital wasnymi samochodami odpowiednio: fordem mondeo, renaultem lagun, volksvagenem golfem, nissanem almer, i wszystkie cztery dzie w dzie byty wietnie uczesane przez biegych stylistw od Jean-Louisa Davida. Don Juan Ziobro na sam widok tych czterech gwiazd traci przytomno. o ile ja o sobie z w miar czystym sumieniem mog mwi, e byem we wadaniu kobiet, o tyle Don Juan Ziobro by w absolutnym, niewolniczym, kokainistyczno-morfinistycznym wadaniu kobiet. Na widok jakiegokolwiek elementu najluniej nawet zwizanego z kobiecoci oywa i zarazem omdlewa, jakikolwiek damski gos, choby to by nawet dochodzcy z korytarza zdarty i napastliwy baryton salowej Poniatowskiej, natychmiast podrywa go z ka, Don Juan raptownie wstawa, spazmatycznie poprawia fular, w biegu skrapia si obficie wod kolosk i rusza ku wabicym go syrenim piewom. Cztery dzie w dzie odwiedzajce matk piknoci oniemielay go wszake. o ile zna wszystkie kobiety, ktrych stopa kiedykolwiek przekroczya prg oddziau delirykw, o ile bezwstydnie spoufala si z odwiedzajcymi nas onami, crkami, narzeczonymi, o ile zajadle, cho daremnie, zaleca si do pielgniarek, o tyle na cztery ksiniczki spoziera ukradkiem, przemyka obok nich chykiem, kania im si niezgrabnie, nawet nie prbowa wszczyna rozmowy. Najwyraniej adne z jego sawnych, rwnie strzelistych, co zawiesistych zagaje (doprawdy nigdy nie widziaem kobiety z tak rasowymi pcinami mawia na przykad do osupiaej i na domiar obutej w wysokie do kostek ortopedyczne trzewiki salowej Poniatowskiej), ot najwyraniej adne z jego synnych uwodzicielskich powiedze nie przechodzio mu w tym wypadku przez gardo, umiecha si jedynie krzywo i kolawo, nerwowo drepta po korytarzu, wchodzi do sali i wybiega z sali, kad si i natychmiast wstawa z ka. Miotay nim sprzeczne pragnienia, z jednej strony caym sercem i ca swoj rozpasan dz pragn jak najduszej obecnoci czterech ucielenie kobiecego absolutu, z caej duszy pragn, by odwiedziny trway jak najduej, z drugiej strony z caej duszy pragn, by odwiedziny jak najprdzej si skoczyy. Niezmiennie bowiem, natychmiast po wyjciu wszystkich odwiedzajcych, zwaszcza za po wyjciu

czterech ksiniczek, Don Juan Ziobro rozpomieniony zaznanym z daleka piknem, rozochocony i z wielkim wigorem przystpowa do nagabywania Krlowej Matki. Przez matk prbowa zbliy si do crek, wypytywa o szczegy ich ycia, o dziecice zabawy, o ulubione gry i lalki, i jak si choway, i jak si uczyy, wypytywa o mw (wszystkie cztery byy matkami), pyta, czy s zamoni i odpowiedzialni i czy przypadkiem ktry zbyt czsto nie zaglda do kieliszka, pyta, czy cry s szczliwe, gdzie mieszkaj, dlaczego maj takie a nie inne imiona (odpowiednio Katarzyna, Magdalena, Ewelina i Anna) oraz czy moe do szanownych creczek w stosownym dniu zatelefonowa z yczeniami imieninowymi i co ewentualnie szanowna mama czwrki tak powabnych dziewczt radzi mu uczyni, gdy zadzwoni i gdy zamiast przeuroczego gosu solenizantki w suchawce rozlegnie si nieprzyjazny mski baryton? Wtedy trzeba bez sowa odoy suchawk odpowiadaa niezmiennie guchym gosem Krlowa Kentu, i byo to wszystko, co mwia. Krlowa Matka, Krlowa Kentu bya bowiem chodzc garci popiou. w gruncie rzeczy nie dao si nawet nic okrelonego powiedzie o jej wygldzie, by moe kiedy bya rwnie pikna jak jej crki, ale teraz jej twarz, jej oczy, wosy, ramiona, donie i nogi, wszystko obrcio si w popi. lady dawnej urody zasypa popi, spojrzenie paajce zgaso, skra poszarzaa, stracia czuo. Krlowa Kentu (w cywilu magister farmacji) bya osob nieziemsko niemia. Bya nieziemsko niemiaa jako dziecko, bya nieziemsko niemiaa w szkole powszechnej i redniej, bya nieziemsko niemiaa na studiach. Ojciec jej, autorytarny farmaceuta ze skonnoci do tyranii, wpierw waciciel prywatnej, potem kierownik pastwowej apteki, wzmaga swym aptekarskim autorytaryzmem niemiao crki. Czy niemiao ta miaa inne rda, nie wiem i nie bd wiedzia. Skupiam si na znanych i mnie, i Krlowej Kentu sposobach przezwyciania niemiaoci, czyli na likierze mitowym. Przyszy m Krlowej Kentu razem z ni studiowa farmacj, od pierwszego, a moe od trzeciego wejrzenia pokocha jej narkotyczn powcigliwo. Ona uciekaa, nie odbieraa telefonw, w jego obecnoci milczaa jak zaklta. On jednak bezpowrotnie ugrzz w sieci jej ukradkowych spojrze, w oboku jej dziewiczego zapachu, w burzy jej ciemnych wosw. Po studiach pracowaa w aptece ojca, zakochany magister stawa na gowie, aby znale si obok niej. Ojciec (Stary Krl Kentu) przeczuwa, co si wici, i odprawia go z kwitkiem. Magister mia zreszt wyjtkowego pecha, co najmniej sze razy z rzdu zjawia si w aptece akurat w chwili, gdy jej dawny waciciel cierpia bezsilne katusze, e ju nie jest wacicielem swej wasnoci. Dopiero za sidmym razem trafi na moment, gdy stary

aptekarz ulega bezkrytycznemu zudzeniu, e wszystko jest po staremu, i by askaw dla wiata, i by askaw dla fatalnego zalotnika. Rbcie, co chcecie powiedzia i na powrt pogry si w prywatyzacyjnych rojeniach. Stary jednak nie aowa decyzji, przyszy zi okaza si niezwykle lotnym farmaceut, a likier mitowy, ktry wedle starej receptury sporzdza na aptecznym spirytusie, to by specja. Kiedy Krlowa Kentu z okazji imienin wypia kieliszek (pierwszy kieliszek alkoholu w yciu), dawica sie niemiaoci pierzcha, wieczny lk przed nie wiadomo czym min. On si owiadczy, ona wypia kieliszek likieru mitowego i powiedziaa: tak. Pierwszy raz kochali si na aptecznej kozetce na dyurze nocnym, ona przedtem wypia kieliszek likieru. Potem te byo przedtem, potem, ilekro si kochali, tylekro ona wypijaa przedtem kieliszek likieru. Po roku wypijaa kieliszek likieru take wtedy, kiedy si nie kochali, po dwch latach wypijaa kieliszek likieru przy kadej okazji, po trzech latach pia likier w kadej wolnej chwili. Po czterech latach on ju nie przyrzdza likieru wedle starej receptury. Dla niej nie miao to wielkiego znaczenia, od pewnego czasu wolaa spirytus. Pobrali si dwa lata wczeniej (w fazie picia przez ni likieru przy kadej okazji). Ona, popijajc spirytus apteczny, urodzia cztery crki, on kocha j dalej. By czuy, opiekuczy, powodzio mu si coraz lepiej, sprowadza rzadkie leki z zagranicy, po mierci tecia zosta kierownikiem, po upadku komunizmu sta si wacicielem apteki, zajmowa si crkami, kiedy dorosy wyposay je hojnie, wszystkie cztery zreszt wietnie wyszy za m. Krlowa Kentu pia czysty spirytus, ktrego dnia wrcia niemiao, nie bya to jednak dawna, wiotka sie niemiaoci, teraz to byy rdzawe, elazne prty. Rankami spogldaa w lustro, ale bya tak daleko, e nie moga samej siebie dostrzec, nie widziaa burzy swych ciemnych wosw obrconych w popi. Wtedy trzeba bez sowa odoy suchawk zbywaa nagabywania Don Juana Ziobro, on za spuszcza gow, wraca do pokoju, kad si na ku i na harmonijce ustnej gra rzewne melodie.

20. Pogrzeb Don Juana.


Cmentarz, na ktrym zakopywalimy Don Juana Ziobro, by piknie na wzgrzu pooony, pikny by stamtd widok na doliny, na lasy mieszane, na cae Beskidy. Pogrzebnicy nad otwart mogi dugo piewali i grali na rozmaitych instrumentach. Don Juan Ziobro fryzjer, a w dodatku muzyk jak zwyk si przedstawia, pochodzi z nadzwyczaj muzykalnej rodziny. Wszyscy jego bracia, siostry, kuzynowie, kuzynki, wszyscy jego blisi i dalsi krewni byli niesychanie muzykalni, wszyscy mieli such prawie absolutny, piewali piknymi gosami i chyba potrafiliby zagra na kadym instrumencie wiata. Niektrzy z nich w swym kunszcie do wysoko zaszli, na przykad dalek kuzynk Don Juana bya niezwykle popularna w tym sezonie piosenkarka. Wielk saw day jej stylizowane bakasko-cygaskie ballady, ktre piewaa wietnym, niskim gosem, brawurowe kreacje i fascynujca uroda. Ona te, z pewnym, a nawet do znacznym opnieniem, pojawia si na pogrzebie. Ju ujlimy styliska opat, ju mielimy si zabra do zasypywania pachncej denaturatem trumny, gdy w dole zza zakrtu kamienistej cieki wyoni si barwny orszak. Na czele sza niezwykle w tym sezonie popularna piosenkarka, miaa na sobie czarn sukni z niesychanym dekoltem, za ni za kroczyli czterej papuzio odziani instrumentalici: gitarzysta, saksofonista, trbacz i bbniarz. Niesychany dekolt nie budzi w nikim zgorszenia, przeciwnie, by znakiem powagi i czci, jak wida darzya swego dalekiego i upadego krewniaka; wszyscy znalimy t sukni, bya to jedna z jej najbardziej brawurowych kreacji; niezwykle popularna w tym sezonie piosenkarka wystpowaa w tej sukni na najwaniejszych recitalach, festiwalach, w telewizji, w najbardziej znanych salach i muszlach koncertowych kraju i Europy. Stana nad otwart mogi i skonia si, i przeegnaa, jej muzycy prawie natychmiast bez strojenia instrumentw zaczli gra i zaraz tez rozleg si jej wielki i kademu znany przebj o jedwabnym szalu. Od drugiej zwrotki wszyscy niezwykle muzykalni krewni Don Juana jli jej towarzyszy w piewie, ci, co mieli instrumenty, doczyli sw gr do gry jej instrumentalistw i wielka pie o szalu jedwabnym, o alu niepojtym, o mioci, rozpaczy i kocu wszystkich rzeczy popyna z cmentarnego wzgrza i sycha j byo i na tamtym wiecie, w raju niebiaskim, tam, gdzie pord dyskretnie roznegliowanych dusz przychylnych kobiet bya ju rozanielona dusza Don Juana Ziobro. Cho nie byo mnie przy tym, wiem, jak Don Juan umiera, wiem, co go bolao. Ci, co po wywaeniu drzwi jego trupa znaleli, opowiadali o pewnym dziwnym szczegle. Opowiadali mianowicie, e w mieszkaniu panowa wprawdzie typowy, cho i tak

umiarkowany dla mieszkania pijaka, niead, jedna wszake rzecz w tym nieadzie specjalnie rzucaa si w oczy. Bya to sigajca niemal do sufitu sterta obuwia. Cay kt pokoju wypeniaa gra pantofli, teniswek, klapek, adidasw, butw skrzanych, pciennych, sandaw, kaloszy, niegowcw, a nawet pamitajcych dawne szczyty mody drewniakw. Tylko kto bardzo prostoduszny, jaki beztroski abstynent na przykad, mgby pomyle, e by to jeszcze jeden kolejny symptom pijackiego chaosu, e Don Juan Ziobro zwyk by po prostu w wdczanym widzie zezuwa obuwie i ciska je, jak leci, w kt; w kocu zezuwajcy metodycznie pijacy nale do rzadkoci, wikszo pijakw zezuwa si byle jak. Owszem, ale, po pierwsze, Don Juan Ziobro nalea wanie do tej pijackiej mniejszoci, co zezuwa si metodycznie, po drugie, by czowiekiem w ogle stronicym od chaosu, by w kocu fryzjerem i muzykiem, a zarwno kunsztowna fryzura, jak i harmonia muzyczna to przeciwiestwa wszelkiego chaosu. Don Juan Ziobro, na przykad, w przeciwiestwie do wikszoci pijakw nie wynosi z domu przedmiotw, przeciwnie, gromadzi przedmioty, nie spienia ani nie wyrzuca dawnych sprztw, w jego szafie dalej wisiay stalinowskie garnitury, niektre odziedziczone po przodkach naczynia kuchenne pochodziy z pocztku wieku, lubna obrczka z jedynego maestwa dalej spoczywaa na dnie szuflady, cho tego, ktra to bya szuflada, Don Juan nie by ju tak niezbicie pewien jak dziesi lat temu. Tak jest nie tylko w ostatnich czasach Don Juan Ziobro pi wycznie denaturat, ale czyni to nie z upadku, lecz z upodobania. (Denaturatowy napitek przyrzdza zreszt wedle osobliwej receptury, jakiej, opowiem za chwil). a zatem Don Juan Ziobro by czowiekiem upadym w specjalny sposb, by paradoksalnym delirykiem, jaki bowiem, jeli nie paradoksalny deliryk posiada w szafie tyle par butw, by ciskajc nimi zasypa w kocu to co strasznego, to co, co byo w kcie pokoju. Wiem dobrze, e tajemnicza piramida butw nie bya znakiem adnego chaosu, ona miaa odegna albo chocia zasoni to co, co cuchno gwnem, ona bya znakiem straszliwego strachu, bya pozostaoci walki ostatecznej, pobojowiskiem, nad ktrym dalej pyn krematoryjny obok. Wiem, bo kiedy syszaem i teraz te sysz twj pacz, Don Juanie, i widz twoje oczy, co s jak uczynione w czaszce dwa kratery lku. Gdy w pewnej chwili si ockne, nie wierzye jeszcze i signe po stojc u wezgowia flaszk, i dopie resztk, i usne ostatnim pijackim snem w yciu. Tak jest, Don Juan Ziobro pomidzy ostatnimi pobytami na oddziale delirykw pija wycznie denaturat, ale by to denaturat przyrzdzony w sposb subtelny i finezyjny. adnego ordynarnego rozcieczania wod z kranu, adnego budzcego technologiczn groz

wywabiania biskupiej barwy za pomoc wybielacza Ace, adnego dolewania trzech buteleczek kropli mitowych celem nadania trunkowi bardzo kiepskich pozorw mitwki. Don Juan Ziobro wpierw szykowa kaw zboow. Kawy sypa sporo i warzy j dugo, na kocu za, by nabraa gstoci smoy, barwy hebanu, mocy parowozu, dodawa jedn yk spadziowego miodu, cztery yki rozpuszczalnej neski oraz dwie torebki cukru waniliowego. Tak przyrzdzon mokk miesza z denaturatem, to znaczy wlewa butelk denaturatu do garnka z kaw zboow, ktra ju wzbogacona o podane skadniki, wystudzona musiaa by do lodowatoci. (Na trywialne pytanie: dlaczego kawa musiaa by wystudzona do lodowatoci, nie bd odpowiada). Drewnian warzchwi miesza koktajl tak dugo, a wpada w swoisty trans mieszania i zaczo mu si zdawa, e miesza nigdy nie przestanie. Kiedy Don Juan Ziobro uwiadamia sobie, e chyba nigdy nie przestanie miesza denaturatu z kaw zboow, przerywa mieszanie, wydobywa z garnka drewnian warzchew, muska j jzykiem, smakowa smak jeszcze bardzo jaowy. Nastpnie kad na garnku prawie cakowicie oskrowany z emalii durszlak, po czym wntrze durszlaka wyciela wysterylizowan gaz. Teraz nadchodzi sezon owocw cytrusowych. Dwie dorodne i jak najstaranniej na straganie wybrane cytryny Don Juan Ziobro z naturaln, jak na fryzjera i muzyka, i zarazem z zadziwiajc, jak na pijaka o roztrzsionych rkach, precyzj przecina na p. Rad by z dokonanego dziea i dugo (cho nie do granic transu) wpatrywa si w cztery lece na stoliku identyczne powki owocw. Nad wycielonym gaz durszlakiem kolejno, ze skrajn metodycznoci, wyciska sok z kadej z nich. Gaz wyyma z wielk delikatnoci i wyt rzuca, gdzie popado czas skrajnej metodycznoci, w ogle czas metodycznoci skoczy si bowiem-i tak Don Juana Ziobro czekao jeszcze jedno (chwaa Bogu ostatnie) mieszanie, i tak czekao go jeszcze wymagajce najwyszej uwagi przelewanie (czyni to za pomoc cakowicie oskrowanego z bkitnej emalii lejka) prawie ju gotowego trunku do starej butelki po Johnny Walkerze, ktr Don Juan Ziobro przechowywa z powodw sentymentalnych. (Przypominaa mu ona pewn debiutujc w jego ramionach maturzystk). I tak czekao go jeszcze czekanie. Dramatyczne czekanie, a odstawiony do lodwki trunek najprzedniejszego i nieporwnywalnego z niczym smaku stanie si ciemny i gbinny jak morze porose butwiejc traw. I ostatni yk tego wanie napitku Don Juan wypi, gdy w pewnej chwili si ockn i gdy jeszcze nie wierzy, e widzi to, co widzi, i e czuje zapach, jaki czuje. Na chwil usn, a gdy si obudzi, tamto w kcie pokoju byo jeszcze wyraniejsze, byo tak wyrane, e Don Juanowi wydawao si nawet, i widzi, jak pod poros wisk szczecin skr pulsuj

rakowate trzewia. i by smrd, smrd nie do zniesienia. Ale gdy Don Juan Ziobro do koca poj, i to, co widzi (wyranie widzia wabicy go szponiasty palec), nie jest majakiem, okaza dzielno i postanowi si broni. Poniewa dobrze wiedzia, e butelka jest pusta, postanowi cisn w czajce si w kcie diabelstwo pamitkow butelk. Kiedy jednak jego do (ostronym jaszczurczym ruchem) ja pezn po pododze, zamiast na sentymentaln flaszk trafia na domowy pantofel i Don Juan Ziobro cisn w diabelstwo wpierw jednym, potem za drugim domowym pantoflem. i wtedy wanie strach straszny zjey mu wosy. Wtedy ogarno go prawdziwe optanie, bo po ciniciu w diabelstwo drugim pantoflem poczu si jak onierz, ktremu brako amunicji, przerazi si, e brakuje mu dalszych pantofli do rzucania, bo uroi sobie, e te pierwsze dwa pantofle day jaki efekt, e tylko pantoflami zo przemoe, e tylko pantofle s tu jedynymi skutecznymi pociskami, e diabelstwo polegnie pod artyleryjskim ostrzaem obuwia. z nadludzkim wysikiem zwlk si z ka i dopez do szafy wypenionej wszelkim obuwiem, i j spazmatycznie obrzuca diabelstwo pantoflami, a gdy skoczyy si pantofle, ciska klapkami, a gdy skoczyy si klapki, ciska teniswkami, i potem siga po kady rodzaj butw, ktre byy w szafie, a butw tych byo niesychanie duo, tak duo, e w kocu day one Don Juanowi zwycistwo, cho byo to zwycistwo dosownie w ostatniej sekundzie. w ostatniej sekundzie ostatni trzewik zasoni ostatni fragment pulsujcej i porosej wisk szczecin skry. Don Juan Ziobro poczu niejak ulg, moe nawet odrobina spokoju przysza do jego rozdygotanego serca; dysza okropnie i moe straszliwe, fizyczne zmczenie cho na chwil stumio strach. Zamkn drzwi od pokoju, w ktrym pod piramid butw zo dogorywao, albo ju go nie byo, albo chocia byo cakiem zasonite. Poszed do kuchni, zapali wiato, zapali papierosa i rozejrza si po ktach. Wszystko byo na miejscu, nic si nie ruszao, nic nie azio, nic nie chrobotao. Lodwka, kredens, zlewozmywak, gazowa kuchenka stay tak jak przed wiekami. Na kredensie tak jak w dobie moskiewskiego jarzma sta biao-czarny telewizor Junost. Don Juan Ziobro podnis rk i nacisn najgwniejszy przycisk, ekran po chwili sta si widny jak kopalnia rtci, rozleg si gos niezwykle popularnej w tym sezonie piosenkarki, caa w rtciowych byskawicach na niewidzialnym podium piewaa pie o jedwabnym szalu Okropny smutek przeszy serce Don Juana. Jeszcze mg si ratowa, jeszcze mg pj do nocnego sklepu, jeszcze mg zatelefonowa do jednej ze swych aktualnych kobiet, jeszcze mg wezwa pogotowie ratunkowe, ale on ju chyba nie chcia. Wyczy telewizor, siedzia w kuchni i pali. Wiem, e ba si, i wiem, e co go bolao. Moe w apteczce szuka relanium, persenu albo aspiryny? Nic tam nie byo, puste opakowanie po rutinoscorbinie, dwie draetki witaminy C, za sabe

rodki jak na zmartwychwstanie. Pi zimn wod z kranu, to pewne, odkrca kurek, pi apczywie i ociera usta. Moe chcia co zje? Ale w lodwce byy tylko trzy na wir zesche kostki rosou drobiowego i jeden, za to prawie nienaruszony, soik demu z truskawek. Moe uwierzy? Tak jest, uwierzy, e jak wypije garnek poywnego bulionu, uzupeni zasb soli mineralnych poczuje si lepiej. Tak jest, uwierzy, e jak powoli, yeczka za yeczk, zje soik demu truskawkowego, cukier, glukoza i witaminy przywrc mu siy. i zgasi papierosa, i j szykowa ostatni wieczerz, i ci, co drzwi wywayli, tak go znaleli: lea na pododze, a usta jego zalakowane byy biao-truskawkow pieczci.

21. Czwartek 6 lipca roku 2000.


Krl Cukru w cywilu zamony przedsibiorca oznajmi zgromadzonym w palarni delirykom, i w prowadzonym przez siebie dzienniku uczu umieci uczucie ulgi, jakie odczu po oddaniu stolca. Zwaszcza wrd deliryczek wyznanie to wzbudzio popoch. Mskie chichoty uznania mieszay si z damskimi pomrukami zgorszenia. Mamy prowadzi dzienniki uczu, i to jest rozumowanie nie do pobicia broni si Krl Cukru mamy w tych dziennikach zachowywa cakowit szczero, i to jest rozumowanie nie do pobicia. Czynimy to po to, by nauczy si na powrt nazywa swoje uczucia, ktr to umiejtno na skutek naduywania napojw wyskokowych utracilimy, i czynimy to po to, by nauczy kierowa si swoimi uczuciami, ktr to zdolno rwnie utracilimy, i to jest rozumowanie. a jednak opisywanie stanu duszy po oddaniu stolca wydaje mi si niestosowne przerwaa mu bez przekonania Fanny Kapelmeister, w cywilu nauczycielka historii. Fanny, ciebie naley cofn na pocztek terapii szyderstwo i jadowito brzmiaa w gosie Krla Cukru nie rozrniasz sfery duchowej od sfery uczuciowej. a przecie doktor Granada, a przecie siostra Viola, a przecie terapeuta Mojesz alias Ja Alkohol pospou ze swymi terapeucicami tyle razy kadli ci do gowy, e s to dwie rne sfery. Obawiam si, e bd musia postawi twoj spraw na wieczornym spoeczestwie. Dobrze Fanny uniosa gow i tym jednym gestem z wyniszczonej karliczki koo pidziesitki, na ktr wygldaa, przeistoczya si w wysok, wadcz brunetk koo trzydziestki, ktr w istocie bya. Dobrze, ale wpierw powiedz, wpierw ogo na wieczornym spoeczestwie, e dzi, w czwartek, 6 lipca roku po narodzeniu Chrystusa dwutysicznego, wysrawszy si, poczue ulg. Nie musz tego mwi, bo to zapisaem odpowiedzi Krl Cukru i doda spiow, bolenie przypominajc mi tamten wiat refleksj: Jak si co zapisze, nie trzeba o tym mwi. Na spoeczestwie powiem o czym innym doda z pogrk w gosie. Ale wieczorem, gdy zebralimy si wszyscy w jadalni, by jak co dzie dokona bilansu ycia, Krl Cukru nie zabra gosu, nie odezwa si ani sowem, w ogle nie doszlimy ani tego, ani ktregokolwiek innego dnia do rozstrzygnicia kwestii, czy stan duszy po oddaniu stolca godzien jest, czy niegodzien, by zapisywa go w dzienniku uczu. Jedynym sporem, ktry si tego wieczoru zdarzy, by spr o telefon. (Jeli w ogle mona t rachityczn wymian zda nazwa sporem). Wyjtkowo tego dnia oywiona Fanny Kapelmeister moe trawi j straszny gd wdki, moe nie chciaa dopuci do enujcej dyskusji na wiadomy temat, moe baa si Krla Cukru, moe rozdrani j jaki niewskazany

kontakt z tamtym wiatem w kadym razie wyjtkowo tego dnia oywiona Fanny Kapelmeister podniosa rk. Zrozumiaam powiedziaa po pewnym czasie zrozumiaam, dlaczego nie moemy oglda telewizji, sucha radia, gra w domino i inne gry towarzyskie, to po pewnym czasie zrozumiaam, ale tego, e telefon jest wyczany po 21, nie rozumiem. Telefon jest wyczany po 21 dla dobra pacjentw na bezwiednie nauczycielsk tonacj gosu Fanny Kapelmeister siostra Viola odpowiedziaa wiadomie wzmoon tonacj siostry przeoonej niektrzy z pacjentw chc ju wtedy spa, inni chc jeszcze w ciszy popracowa, popisa. o jakiej ciszy siostra przeoona mwi Fanny Kapelmeister znw ulega przeistoczeniu, tym razem z pacjentki-petentki przepoczwarzya si w caryc-orlic o jakiej ciszy siostra przeoona mwi i o jakim spaniu, skoro o 22 zaczyna si sprztanie korytarza, czemu towarzyszy omot, a o 22.30 wszyscy idziemy z osobistymi ustnikami do dyurki, by dmucha w alkomat, o jakiej ciszy. Fanny Kapelmeister nagle zamilka i zesztywniaa, przez chwil wygldao to na klasyczn zapowied ataku padaczki, ale nie, Fanny osupiaa i zamilka, poniewa nagle zrozumiaa absolutne sedno swego losu. Co czuje czowiek, ktry z osobistym ustnikiem w rku stoi kadego wieczoru w kilkudziesicioosobowej kolejce do alkomatu? Co czuje? Nic specjalnego nie czuje, zwaszcza jak nic wczeniej nie wypi, nic specjalnego nie czuje, chyba, e co wypi wtedy czuje strach. Tak, ale co czuje czowiek, ktry nagle uwiadamia sobie, i kadego wieczoru stoi w kilkudziesicioosobowej kolejce delirykw kolejno podchodzcych i dmuchajcych w alkomat? Ot taki czowiek tak jak Fanny Kapelmeister moe wpa w osupienie, moe si w sup soli obrci. Czaszk Fanny wypenia tum delirykw. Karnie stali jeden za drugim i dmuchali w alkomat z tak si, e zdawali si z jej gowy wygania wszystkie myli. Fanny milczaa i powoli siadaa, cho wicej w tym siadaniu byo bezwolnego osuwania si na krzeso ni siadania. Rwnoczenie, niczym druga szala niewidzialnej wagi, w miar opadania Fanny podnosi si z przeciwnej strony stou terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol. Fanny Kapelmeister zamilka jakby raz jeszcze tym razem w kamie si obrcia. Moe chciaa co jeszcze doda, moe chciaa powiedzie, jak wana moe by dla deliryka choby minut trwajca rozmowa telefoniczna, moe chciaa si powoa na odpowiedni paragraf z karty praw pacjenta, moe chciaa przypomnie co, co mogoby by point tego rozdziau, e mianowicie jedyny dostpny delirykom na oddziale automat dziaa na od lat nieosigalne etony, w zwizku z czym i tak prawie nikt z niego nie korzysta, moe miaa

jakie inne argumenty, ale raczej nie, a nawet z ca pewnoci nie. Niczego w jej gowie nie byo poza tumem delirykw stojcych w kolejce do alkomatu. Fanny jasno widziaa stojce w tej kolejce widmo samej siebie i pomylaa, e czowiek, ktrego wieczornym obrzdem staje si dmuchanie w alkomat, by moe istotnie nie powinien mie innych praw poza prawem do wieczornego dmuchania w alkomat. Tymczasem terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol wsta z miejsca na dobre i rzek bardzo cicho: Wedle regulaminu telefon powinien by dostpny dla was, delirykw, pomidzy 7 a 21. Tak byo i tak bdzie, albo i nie bdzie, bo widz, e trzeba rozway moliwo cakowitej likwidacji telefonu na oddziale. Przecie tu nie chodzi skoni si lekko w stron siostry Violi przecie tu nie chodzi o cisz w jej, e tak powiem, syszalnym czy niesyszalnym aspekcie. Wy macie si wyciszy wewntrznie, macie si ukoi. Macie ukoysa wasze skoatane nerwy nie do snu, lecz do spokojnego ycia w przyszoci. a wszystko, co przychodzi z tamtego wiata, nawet telefon, moe was rozdrani. Telefon, powiedziabym, zwaszcza telefon moe czowieka rozdrani, sam wiem, jak dranice bywaj niektre telefony. Wic, jak powiadam: od 7 do 21. Potem cisza nocna, suchawka odwieszona, praca nad sob, wyciszanie si. Nieskoczone, wiodce do absolutnie doskonaego wyciszenia wyciszanie si. Tak, wyciszcie si, wyciszcie, bo jeli si nie wyciszycie, ja, alkohol terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol dalej mwi bardzo cicho, ale szeroko rozoy ramiona, by nada sobie smoczy pozr jeli si nie wyciszycie, ja, alkohol, was zmiad. Wyciszenie si byo celem naszego ycia, nasz modlitw i naszym Bogiem (ewentualnie w miejscowym narzeczu: si wysz, jakkolwiek j pojmujemy). Wyciszenie byo nasz Ziemi Obiecan, do ktrej pod przewodnictwem terapeuty Mojesza alias Ja Alkohol wiody nas terapeutki. Doktor Granada prowadzi z nami filozoficzne dysputy o yciu i mierci, siostra Viola i inne siostry czyniy to, co czyni siostry: aplikoway kroplwki, zastrzyki i witaminy, rodki kojce, zestawy do cna z mdego ciaa wypukanych mineraw, terapeutki za wiody nas do Ziemi Obiecanej wyciszenia. Wszystkie terapeutki same byy od dawna niezwykle wyciszone, byy profesjonalnie wyciszone, byy wirtuozkami wyciszenia. Wystarcza im jeden rzut oka, by rozpozna stopie naszego wyciszenia, by co do milimetra okreli drog, ktra jeszcze dzieli nas od Ziemi Obiecanej absolutnego wyciszenia. a ju terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol (na pierwsz cz imienia zasuguje z racji przywdztwa, nie z racji wyznania) by przenikliwy do granic boskoci. Terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol niechybnie spotka si na szczycie gry z Bogiem wyciszenia

i Wszechmocny przekaza mu ca wiedz na temat wyciszenia. Terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol spoglda na czowieka niedostatecznie wyciszonego i mwi niedostatecznie wyciszonemu czowiekowi: czowieku, wycisz si! i czowiek natychmiast si wycisza. Pamitam jak dzi, dokadnie co do dnia, moje spotkanie oko w oko z terapeut Mojeszem alias Ja Alkohol. Byo to dokadnie w czwartek lipca roku 2000. Pamitam dokadnie, poniewa akurat tego dnia pisaem pierwsze akapity dziennika uczu Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty wiata, w cywilu kierowcy jedcych na Wschd tirw z owocami. Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata nader pobienie opowiedzia mi histori swego ycia, mwi nieskadnie i niepodobna byo sucha go z uwag, o dyktowaniu, nawet o podwiadomym dyktowaniu, nie byo w tym wypadku mowy, o pisaniu wasnym tym bardziej. Wzdragaem si przed cakowitym, nie tylko mechanicznym, ale i duchowym pisaniem za niego, nie chciaem si wciela w posta narratora kierowcy jedcych na Wschd tirw z owocami. Wzdragaem si, ale Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata zaoferowa mi flakonik wody koloskiej Polo Sport i nie oparem si pokusie. Wszelakie wody koloskie i dezodoranty byy na oddziale delirykw surowo zakazane, mnie za w trakcie kolejnego pobytu udrczaa obsesja, ze cae ciao moje i cay mj kosztowny dres przeniknity jest zapachem obkaczych piam. Wok oddziau delirykw wznosiy si ceglane, otoczone bujnymi dzikimi ogrodami domy obkanych. w samo poudnie ogrody zapeniay si gwarnymi tumami odzianych w pasiaste piamy schizofrenikw i samobjcw, gste i tawe jak szare mydo chmury zapachu ich biao-niebieskich piam i mcznych cia pyny nad ogrodami; nie mogem pozby si myli, i jeden z tych obokw ogarn mnie i opasa. Przyjem z roztrzsionych rk Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty wiata flakonik wody koloskiej Polo Sport, obiecaem sobie uywa jej bardzo dyskretnie, w kadym razie tak, by omin mnie niedocigy wch siostry Violi, ktra z odlegoci kilkudziesiciu metrw (samym podkrelam wchem) potrafia okreli, z jakim: spoywczym czy niespoywczym, alkoholem miao si (zewntrzn czy wewntrzn) styczno. Przyjem flakonik, schowaem go w schowku, ktrego nie zdradz, i w zamian podjem si prowadzi dziennik cudzych uczu. Szstego lipca o wp do pitej rano siedziaem za stoem w pokoju prac pisemnych i na czystej kartce formatu A4, w grnym lewym rogu, zaznaczyem dat: 6 VII 2000. Skoczyem pierwszy tydzie pobytu, jest p do szstej rano. Pada deszcz. Za p godziny rozlegnie si trbka oznajmiajca pobudk. Siedz w pokoju ciszy i pisz dziennik uczu. Obecnie czuj w sercu rozpacz. Jaki jest stan duszy czowieka, ktry budzi si na

pocztku lipca na oddziale delirykw i wie, e ma tu spdzi cae lato? Deszcz za oknem przygnbia mnie i zarazem przynosi ulg. Przygnbia mnie z tego powodu, e jak bdzie padao do niedzieli, to w niedziel, gdy przyjedzie moja narzeczona, nie bd wiedzia, gdzie si z ni podzia. a ulg deszcz mi daje z tego powodu, e gdyby byy upay, tym bardziej byoby mi al wykupionych i zmarnowanych przez moje optacze picie wczasw. Cigle wyobraabym sobie, jak leymy z moj narzeczon na play, i moja rozpacz byaby jeszcze wiksza. Wczoraj na wieczornym spoeczestwie egnalimy odchodzcych. Zazdrociem im i chciaem by jednym z nich. Bezdomny Czesaw, ktry ostatni mia wygasza mow poegnaln, zamiast mowy odczyta napisany przez siebie wiersz. Gdy skoczy, siostra Viola powiedziaa mu, e powinien raz jeszcze ca kuracj powtrzy od pocztku. Dobrze, ze nie umiem pisa wierszy. Poczuem nage zmczenie. Poczuem, ze pisanie za delirykw ich konfesji, wypracowa i dziennikw uczu wyczerpuje mnie w oglnoci, w szczeglnoci za poczuem, e pisanie faszywego dziennika Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty wiata jest ponad moje siy. Od pewnego czasu podejrzewaem, teraz za nabraem niezbitej pewnoci, i nieustanny trud imitowania prostackiego stylu delirykw odciska si na mojej wykwintnej frazie. Dalsze wielogodzinne mordowanie si nad ukadaniem kolejnych zachwianych pod wzgldem skadniowym zda pojedynczych byoby i szkodliwe dla moich prac, i powtarzam nie miaem ju do tego zdrowia. Mgbym wprawdzie podnie cen swych pisarskich usug, ale wtedy i tak biedni jak kocielne myszy delirycy staliby si cakowicie niewypacalni, a w kocu oferowane przez nich czy w piciozotwkach, czy w papierosach, czy w czym innym honoraria byy moim jedynym rdem dochodu. Wybraem wyjcie szlachetniejsze, postanowiem pisa swobodnie, postanowiem nie depta garda wasnej pieni i nie miarkowa mego indywidualnego rozmachu; na samym za kocu zamierzaem poprzez odcedzenie stylistycznej wykwincji i erudycyjnych wtrtw tak zredagowa tekst, by wyglda on na z trudem nagryzmolony roztrzsion rk autentyk delirycznego manuskryptu. Z zawodu jestem kierowc, w ostatnich latach pracowaem w firmie ekspediujcej na Wschd tiry z owocami. Praca bya niebezpieczna, ale opacalna. Trzeba te byo duo i w rozmaitych miejscach pi. Tir z owocami nie moe czeka zbyt dugo. Tir z owocami nie moe sta tydzie ani przy zaadunku, ani w drodze, ani przy granicy. eby spraw popchn, eby sprawa ruszya z miejsca, eby prowadzony przeze mnie tir z owocami ruszy z miejsca, musiaem stawia wdk adowaczom, magazynierom, policjantom, celnikom i odbiorcom

owocw. i stawiaem, i piem wraz z adowaczami, magazynierami, policjantami, celnikami, piem z Polakami i piem z Ruskimi. Szef mj dyspozytor firmy ekspediujcej na Wschd tiry z owocami pienidze, za ktre kupowaem niezbdn do przetarcia szlaku wdk, dolicza do mojej pensji. By to dobry czowiek, cho w ogle nie pi. Tym bardziej jest mi przykro, e zrobiem, co zrobiem. a zrobiem to, e ostatnio wrciem z Rosji kompletnie pijany. w samym fakcie nie byo niczego specjalnego, takie przypadki zdarzay mi si i wczeniej. Ale tym razem, wrciwszy z Rosji w stanie upojenia, zapragnem (natychmiast! natychmiast!) pj pogada z szefem, zapragnem nieco oprzytomnie w aurze serdecznej trzewoci, jak ten czowiek roztacza, i zapukaem do drzwi gabinetu gwnego dyspozytora, i wszedem, i usiadem w fotelu, i podjem rozmow, ktrej nie pamitam. Szef, widzc, w jakim jestem stanie, poczstowa mnie kaw. Wypiem t kaw duszkiem i poczuem mdoci. Nie bez znaczenia byo to, e na dworze panowa srogi mrz, a w gabinecie szefa byo bardzo gorco, rnica temperatur musiaa mie wpyw osabiajcy. Szef mwi do mnie w sposb serdeczny, ja jednak nie baczc na to, e zachowanie moje zostanie uznane za nieuprzejme, podniosem si z miejsca, poniewa mylaem, e jeszcze zd. Niestety, nie zdyem. Wstaem i poczuem, e wstrzsa mn straszliwy spazm wewntrzny i pienisty paw wystpi ze mnie, i dokumentnie zarzygaem lec na biurku szefa map pogranicza polsko-rosyjskiego. Szef z osupieniem patrzy, jak brunatne struki mego pawia przekraczaj Bug, jak z prdkoci rozpdzonych tirw przelatuj przez przejcia graniczne w Brzeciu, Medyce, Terespolu, jak z przemytnicz wpraw id przez zielon granic, jak zatapiaj graniczne stranice i szmuglerskie kryjwki, jak strumieniami wdzieraj si na przedmiecia Sokki, jak zalewaj bobrownicki rynek, jak pyn przez Siemiatycze. I organiczny zapach mego pawia rozszed si po gabinecie, i zdawiony pawiem, smrodem i wstydem mj trup poleg u stp szefa. Dlaczego tak si stao? Dlaczego akurat mnie to si zdarzyo? Jak wyjani fakt, e chciaem okaza szefowi sw wyjtkow duchow przychylno, a okazaem mu haniebn zawarto mych trzewi? Generalnie problem polega na tym: jak pogodzi gbi pijanej duszy z pycizn pijanego ciaa? Jak to wyjani i jak to uzgodni? Jak w ogle poczy najwysze uwzniolenie duszy ze straszliwym pawiem? Jak czarn nici poczy fantastyczn i kreacyjn lekko z przecieradem nazajutrz czarnym od potu? Jaki jest zwizek pomidzy wieczorn odwag, brawur a porannym lkiem, trwog? Czy ja, w cywilu prosty kierowca ekspediowanych na Wschd tirw z owocami, czy ja, prosty szofer, zwany przez kolegw z racji upodobania do wojskowego przyodziewku Najbardziej Poszukiwanym Terroryst wiata, czy ja przypadkiem nie stawiam trywialnych pyta, na ktre potrafi odpowiedzie

byle lekarz, a moe nawet student pierwszego roku medycyny? Wstyd mi dawa a tak widzialny upust wasnej pysze, ale jednak: nie. Ja stawiam pytania wyszego rzdu. Pisz ten powieciowy traktat o naogu nie po to, by odpowiada, ale by stawia pytania. i tak si dalekosinie skada, e ostatnie rozdziay tego traktatu pisz na oddziale delirykw. Bo przecie szef mj, widzc u swych stp mego zarzyganego trupa, natychmiast mnie tu przywiz.... Nagle (nagle! nagle!) poczuem na ramieniu delikatny dotyk czyjej doni i ogarno mnie tak potworne przeraenie, e nie tylko oderwaem si od pisania, ale po ostatnim zdaniu nie postawiem nawet kropki. Wiedziaem, e wszystko si wydao, e caa moja faszywa twrczo wysza na jaw. Wiedziaem, e dotyka mego ramienia i stoi za mn terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol. Wiedziaem, e zaglda mi przez rami, e od dobrej chwili ledzi bieg mojego pira, e czyta, co napisaem. Obrciem si na krzele i ujrzaem jego szerokie, przyjazne oblicze, i nie miaem spojrze mu w oczy. Trzsem si jak galareta, czuem, namacalnie czuem, jak po paru tygodniach ni std, ni zowd znw przychodz wszystkie symptomy zespou odstawiennego: strach, potliwo, mdoci, bezsenno, omamy. Terapeuta Quasi Mojesz alias Ja Alkohol przyjrza mi si uwanie, rzuci jeszcze raz okiem na zapisan stron, ktrej nie prbowaem nawet niczym zakry, po czym spojrza na mnie i rzek: Widz, e si wyciszye, widz, e pracujesz nad sob i starasz si wyciszy. To bardzo dobrze. Wyciszenie, absolutne wyciszenie jest podstaw wszystkiego. Serdecznym, cho wyciszonym gestem klepn mnie w rami i tak, jak wszed bezszelestnie opuci sal prac pisemnych. Mechanicznie, ruszajc si jak Golem, wstaem z miejsca, wyjem z kieszeni paczk papierosw, wyszedem z sali ciszy i ruszyem ku przeciwnej stronie korytarza. Gdy otworzyem drzwi palarni, usyszaem jeszcze ostatnie kwestie odwiecznego sporu o to, czy istnieje i jak ma natur zwizek pomidzy dusz a fizjologi.

22. Kasztanka Fuchs.


Jest mrona przedwojenna zima. Poowa stycznia roku 1932 lub 1933. w tej czci wiata, w ktrej mj dziadek, Stary Kubica, wypija teraz kolejny kieliszek wdki Baczewskiego, mrozy i niegi trzyma bd dugo. Masywny barani kouch zsun si z ramion, Stary Kubica ma na sobie bia koszul ze stjk i czarn kamizelk, jest mu ciepo, krew ywo kry w yach, skd jednak promieniuje bl, nad sercem albo pod pucami jest rdminiowa albo midzykostna luka rana nie do zagojenia. W gospodzie U Drozda panuje ciemno, jedynie wiotki snop wiata idzie od stojcej na kontuarze lampy naftowej, jedynie rozarzone eliwne drzwiczki kaflowego pieca czerwieniej niczym znami boga wojny, jedynie za szybami daleko una bieli. Waciciel gospody ustawia szklanki na kredensowych pkach, zerka w ciemny kt. Stary Kubica siedzi bez ruchu, to znaczy siedzi bez ruchu przez kwadrans, po kwadransie wida nieznaczny ruch ramienia, sycha cichy brzk szka, gowa odchyla si do tyu. Mj dziadek Stary Kubica pije i nie wie, co pocz. Odgania myli o dugach, o gospodarstwie, o babce Zofii, odgania myli o dzieciach. o swojej ulubionej kasztance, ktra nosi mskie imi Fuchs, nie myli wcale. Myli racz], e nad ranem bdzie musia zabi ustroskiego kupca, ktremu dzi sprzeda kasztank o imieniu Fuchs. Panie gospodarzu, to jest najpikniejszy ko, jakiego widziaem, to jest najpikniejszy ko wiata powtarza od przeszo p roku kupiec. Panie gospodarzu, kasztanka marszaka Pisudskiego nie moe nawet stan przy waszej kasztance. Ja wam, panie gospodarzu, zapac kad cen, wy sobie za t sum postawicie nowy dom. Stary Kubica mia si, gadzi grzyw konia, sucha jego tupotu, parskania, renia z odchylona do tyu gow gest dyrygenta wsuchanego w nieomylne tony, gest pijaka wypijajcego kielich rozkoszy. Dzi nad ranem trzsy mu si rce, dygotao serce, pot spywa z czoa, w gowie huczay uporczywe myli: wszystko stracone, wszystko przepado, wszystko na marne. Przyjd komornicy i trzeba si bdzie z bab i dzieckami z chaupy bra. W izbie, w ktrej sypia, byo moe minus jeden, moe minus pi stopni. Sta przy oknie, fale gorca i zimna przenikay go na przemian, opar czoo o zacignit szronem szyb, patrzy na pusty plac przed domem, patrzy, jak starannie wymiecion przez mojego dziesicioletniego ojca ciek nadchodzi kupiec. Wczas musia wsta szepn do siebie Stary Kubica i przez chwil pomyla, e ludzie, ktrzy wstaj wczas, myj si w lodowatej wodzie, jedz jajecznic na boczku, pij

gorc kaw, potem zaprzgaj konie do sa, okrywaj si skrami i jad w zupenej ciszy i bieli cae dziesi kilometrw z Ustronia do Wisy, chyba s szczliwi, chyba nic ich nie boli. Moe zaprzc i samemu pojecha, gdzie oczy ponios? Mj dumny dziadek skrzywi si z niesmakiem i by zy na siebie za dopuszczanie do gowy babskich pomysw. Pojecha, gdzie oczy ponios? Gdzie ja bym pojecha? umiechn si kwano Chyba do gospody. Tak mrukn najdalej bym dojecha do gospody w Ustroniu. Kupiec sta w drzwiach i bez przekonania rozkada rce i umiecha si porozumiewawczo. Panie gospodarzu. Dobrze przerwa mu dziadek. Tyle, ilecie mwili, i dwadziecia zotych. Tamten bez namysu sign za pazuch. i jeszcze jedno wypielgnowana, kupiecka do utkna pod po ciepego, sukiennego kaftana pienidze dzi, ko jutro. Jutro przyjdcie o tej samej porze. Kupiec chcia co jeszcze powiedzie, ale spojrzenie dziadka musiao by takie, e nic nie powiedzia. Ospale i z mniejsz wawoci gmera za pazuch, w kocu wydoby zwitek banknotw. Dwadziecia zotych doo jutro mwi tak kiepskim gosem, jakby wymarzona i wreszcie zrealizowana transakcja nagle przestaa go interesowa. Wierz wam, gospodarzu, wy, panie gospodarzu, jestecie z honoru znani na caej dziedzinie. Do jutra powiedzia Kubica i nie dbajc o kupca, pierwszy wyszed z izby. Przed domem pochyli si, podnis gar niegu i przetar twarz. Kupiec widzia go stojcego nieruchomo na rodku placu, widzia jego onieone brwi i czoo, nie zblia si, a nawet troch zboczy z wymiecionej cieki. Gdy by pewien, e jest ju w bezpiecznej odlegoci, powiedzia: Do widzenia, do jutra rana. Stary Kubica niczego nie widzi, niczego nie syszy. Nie syszy oddalajcych si dzwonkw kupieckiego zaprzgu, nie widzi dzieci idcych do szkoy. Nad kominami chaup podnosi si dym, z daleka dochodzi oskot upanego drewna, z lasu na Ochodzitej kto nawouje: chod, chod, chod. Prawie cakiem czarny kot ostronie idzie na ukos przez plac. Co trzeba zrobi, ale co? mwi do siebie dziadek Co trzeba zrobi. Rozglda si nieprzytomnym wzrokiem, cho na tyle przytomnym, by omija wrota wiodce do stajni. Na kocu podwrza widzi opart o cian jod, na ktrej jeszcze dwa tygodnie temu wisiay jabka i cukierki. Wigilia bya i przesza, cho byoby lepiej, gdyby Wigilii nie byo.

Nie by w stanie zmwi modlitwy, nie by w stanie piewa kold. Prawie nikt si przy stole nie odzywa, dzieciom zbierao si na pacz. Serce byo jak eksplodujcy w ognisku kamie. Babka Zofia podaa niedogotowan kapust. Pokryty bkitn emali garnek ledwo ciepej strawy przeway szal na stron zych duchw. Jeden z nich wstpi w niego, pochyli si nad obrusem i uj w swe donie fatalne naczynie, i cisn nim w przeciwleg cian, na ktrej widniaa podobizna Marcina Lutra sporzdzona wedle obrazu Cranacha, i wieca na stole zgasa, i portret naszego reformatora spad na ziemi. Wszyscy ju uciekali ojciec zawsze opowiada o wielkich ucieczkach przed Starym Kubic wszyscy ju byli w pdzie, biegli przez sie, przez ciemny plac, przystawiali do wejcia na strych szopy drabin, wchodzili sprawnie, jedno za drugim, jak dobrze wywiczony oddzia stray poarnej. On przewraca stoki, przewraca st, przewraca kredens Zdejmowa ze ciany dubeltwk i przywoywa mojego dziesicioletniego ojca. Szli przez obejcie, dziadek mia na ramieniu strzelb, w garci trzyma butelk i piewa koldy: Daj Pan Bg wieczr, noc weso. Daj Pan Bg wieczr, noc weso. Najprzd panu gospodarzowi. Najprzd panu gospodarzowi. Potem te takiej gospodyni. Potem te takiej gospodyni. I czeladce wszechmiej jego. I czeladce wszechmiej jego. Popija z butelki, a jego pikny gos nis si nad dolinami. Ojciec te prbowa piewa, ale strach silniejszy od trzydziestostopniowego mrozu przenika go na wskro cie tego strachu mia w nim zosta na zawsze. Wtedy, w wigilijn noc roku 1932 albo 1933, mj dziewicio- albo dziesicioletni ojciec ba si, e zza wga wynurzy si spieszcy do Betlejem anio. Ba si, e gdzie bardzo blisko jest anio, co pomyli drog albo postanowi na chwil odpocz od lotu. w wigilijn noc niebo pene byo aniow leccych koszcym jak jaskki lotem, anioowie w t noc stali na polach, przelatywali nad dachami, nieraz byo sycha szum skrzyde i chralny piew. Ojciec ba si, bo by pewien, e Stary Kubica strzeli do anioa. Zaraz wyjd za rg domu, tam pokae im si stojca pod onieon jaboni biaoskrzyda istota i mj dziadek bez namysu zerwie z ramienia bro, i prawie bez celowania wystrzeli, i trafi. i na skrzydle anioa pokae si jedna, tylko jedna kropla krwi, i ta jedna kropla mie bdzie tak moc, e jak spadnie na ziemi, wszystko si zapali i wszystko sponie. Wszystko si zapali, nawet nieg. Ale przeszli cay plac i cay sad za domem i nic si nie zdarzyo, strach powoli ustpowa, ruchy Starego Kubicy robiy si coraz ospalsze, ju nie piewa, ju nie szuka sprawcy za, ktrego naley zabi. Wraca do swojej lodowatej izby, stawia na pododze przy elaznym ku butelk, zasypia. Trzeba co zrobi, ale co? myli mj dziadek, patrzy na opart o cian choink i przypomina mu si weksel, ktry podpisa zaraz po witach, i przypomina sobie chwil

wahania, zanim zoy podpis. On! On, co si nigdy nie waha, co nie mia adnych wtpliwoci, przed zoeniem straceczego podpisu nie tylko mia chwil zwtpienia, ale w dodatku nie zatrzyma si, nie wycign ze swego zwtpienia adnych wnioskw. Nic tylko diabe zami mu mzg, nic tylko Pan Bg go pokara, e zamiast przy wigilijnym stole modli si i piewa, cisn o cian garnkiem z ledwo ciep kapust. Cae gospodarstwo za jeden garnek kapusty, i to zimnej? Jak rachujecie, Panie Boe? pyta bez przekonania, Bg z caym przekonaniem nie odpowiada i Stary Kubica w gbi duszy godzi si z Boym rachowaniem, widocznie garnek zimnej kapusty by przysowiow kropl, co przebraa czar jego popdliwoci. Idzie do drewutni i w obie rce ujmuje trzonek siekiery, ktr by moe jutro nad ranem zabije ustroskiego kupca. Jak go cile zabije jeszcze nie wie, ale wie, e go zabije. Szczegy go nigdy nie ciekawiy, teraz nie ciekawi go tym bardziej. Nie myli, czy uyje flinty, siekiery, motka, co bdzie pod rk, tego uyje, bo zawsze uywa tego, co byo pod rk, a jak niczego nie bdzie pod rk, zrobi to goymi rkami. Co zrobi z ciaem zabitego kupca? Jak to zrobi? Nic nie zrobi. Zostawi trucho na miejscu i pjdzie do gospody. Bdzie siedzia w gospodzie jak kadego ranka, cho tego wyjtkowego dnia bdzie czeka, a przyjd po niego andarmi. Gdy przyjd, pjdzie z nimi. Stary Kubica trzyma w rku siekier i na myl, e jutro koo poudnia zabior go andarmi, czuje wreszcie ulg. Tak, andarmi szepce do siebie i niewiadom, e parafrazuje nieznany jeszcze wiersz, dodaje: andarmi to zawsze jest jakie rozwizanie. Mj dziadek obcina teraz z grubsza gazie jody i ju wie, co bdzie robi tego przedpoudnia. Szykuje kawaek szka, papier cierny i ma rczn pi bdzie wycina z jody rozmaite przedmioty, wytnie przede wszystkim co najmniej cztery rogule. Joda jest piknie i gwiadzicie rozgaziona i przypominajce miniaturowe kijki narciarskie, suce babce Zofii do mieszania w pokrytych bkitn emali garnkach rogule bd jak si patrzy. Przez godzin, a moe przez dwie godziny dziadek pracuje z upodobaniem, dotyka ywicznego drewna, zapach jedliny koi skoatane nerwy, rce ma spokojne. Delikatnie zdejmuje kor z jodowego prta i wpierw nieskadnie, niczym orkiestra strojca instrumenty, potem coraz skadniej, niczym muzykanci grajcy uwertur festynu, zaczyna piewa. Po dwch tygodniach milczenia mj dziadek znw zaczyna piewa i teraz jest tak, jakby swym piewem docza do naszego chru, do chru delirykw. Na korytarzach oddziau wszystkie gosy i wszystkie melodie wiata cz si ze sob, i niekiedy wyranie sysz w tsknym wielogosie star gralsk melodi, ktr kilkadziesit lat temu Stary Kubica piewa na onieonym placu. Melodia jest ta sama, ale sowa inne, on

pochyla si nad okorowanym, nagim i liskim pniem jody i chyba w natchnieniu wypiewuje to, co przychodzi mu do gowy: Nie ma ci, nie ma ci i nigdy nie bdzie. Po stawie, po stawie pywaj abdzie. Czy mj dziadek piewa pie na mier ustroskiego kupca, ktrego nazajutrz zabije? Czy na odejcie kasztanki Fuchs? Czy na wasne odejcie w asycie andarmw? Czy piewa o mnie? Czy piewa o tobie? Nie ma ci, nie ma ci i nigdy nie bdzie. Nie, ty jeste. Ja jestem. Jestem, bo nie wybieram mierci. Stary Kubica, majc do wyboru brak flaszki u wezgowia albo mier, wybraby mier. Ja wybieram ycie i Stary Kubica w niebiaskiej gospodzie (anio mu nalewa) pije moje zdrowie. Dziadku mwi do niego pijany ojcze mego pijanego ojca, dziadku, byem na tym samym onieonym placu, flaszka staa u mego wezgowia, ten sam czarny pot spywa ze mnie, dygotao moje serce i trzsy si moje rce. Ale wybieram ycie, jest przy mnie mio silna jak twj piew, ona daje mi ocalenie. Nasz nag, ktry ciebie zabi, ze mnie schodzi tak jak z wa schodzi skra wa; zwyciyem, z tob si dziel moim zwycistwem, pisz o tobie i pisz o sobie nie tylko po to, by pokaza, e prawdziwa deliryczna proza nie koczy si mierci: koczy si yciem, ktre nie wiadomo, jak si skoczy. Po godzinie, a moe po dwch godzinach pracy Stary Kubica raptownie zrywa si z miejsca. Chyba postanowi natychmiast zrobi to, co ma zrobi jutro, chyba zaprzgnie konie do sa i galopem, cwaem pogna w nienym tumanie do Ustronia, siekiera pod stopami. Ale nie, Stary Kubica zrywa si z miejsca, bo dzieje si z nim to, co zawsze dzieje si z nami: przychodzi chwila, kiedy czowiek musi si napi. i mj dziadek, ju wyposaony w dajc wielk ulg wiedz i pewno, e zaraz si napije, narzuca na ramiona masywny barani kouch i idzie do gospody. Siada w najdalszym kcie i zamawia najdrosz wdk, Baczewskiego. Paci za kolejne butelki, a wszystkim, co za dnia i potem jeszcze o zmierzchu chc koo niego usi, mwi: Dzi przy mnie nie siadaj. Sid dalej. Jedynym czowiekiem, ktry moe tego dnia postawi swj kieliszek obok jego kieliszka, jest doktor Swobodziczka. Doktor pojawia si w gospodzie pnym wieczorem, wraca od kogo, komu uly w blach (jutro nad ranem ble przejd, za trzy dni przejdzie gorczka, za cztery dni przyjdzie sabo, za pi dni sam tu przyjd), wraca od kogo, komu uly w przedmiertnych, a moe w dajcych ycie boleciach, wpierw bez sowa podaje rk Staremu Kubicy, potem siada, przyglda si uwanie. Stracie wszystko ni to stwierdza, ni to pyta. Stary Kubica milczy.

Majtek rzecz nabyta, za rok wszystko odzyskasz, za dwa lata bdziesz mia wicej. Stary Kubica milczy, pynnym ruchem ujmuje butelk, ale doktor kadzie na swoim kieliszku do. Przyszo mi do gowy, eby nie pi mwi tonem, ktry nie chce by tonem przepraszajcym. Dziadek z wielkim trudem obraca ku doktorowi zmienione oblicze, rysy rozmyte. Jak dugo? pyta nieswoim gosem. Jak dugo? Miesic? Do Wielkiego Pitku? Rok? Przyszo mi do gowy, eby nie pi w ogle doktor mwi teraz z ulg, w jego gosie nie ma ju winowajczej tonacji. Rano si obudziem i postanowiem nie pi, ale nie miaem komu o tym powiedzie, bo i tak nikt by mi nie uwierzy. Poniewa jednak, jak doskonale, Pawle, wiesz, jednego pijaka w caej rozcigoci moe zrozumie tylko drugi pijak, prbowaem o tym powiedzie moim wspbraciom w naogu, ale oni wszyscy byli ju pijani. Wyszo mi zatem, e jednego pijaka, ktry postanowi wiekuicie rozsta si z gorzak, zrozumie moe tylko drugi pijak, ktry rwnie postanowi rozsta si z gorzak. Niestety, przez cay dzie nikogo takiego w naszej czci wiata nie znalazem. Do ciebie, Pawle, te, jak widz, przychodz za pno doktor nieznacznie unis do zakrywajc czelu kieliszka. a szkoda, a szkoda. Bo ja jestem pewien, e to jest jedyny i wielki pomys. Potem znalazby si trzeci pijak, co chciaby si poegna z gorza, potem czwarty, pity, setny i dziesiciotysiczny. Powstaaby caa midzynarodowa armia pijakw popierajcych si w niepiciu. Gdyby dzi nie pi, Pawle, przeszlibymy do historii jako zaoyciele oglnowiatowego ruchu. a tak al. Czego al? pyta jeszcze bardziej nieswoim gosem dziadek Kubica. Nie wszystko, co mwi doktor, do niego dociera, ale i tak to, co dociera, wprawia go w osupienie. Polski al mwi z gorycz doktor. Polski al najbardziej. Polska mogaby by pierwsza, a tak na pewno znowu nas Ameryka wyprzedzi. Ameryka powtarza mechanicznie dziadek i przypomina mu si Ameryka, z ktrej wrci dziesi lat temu, i przypomina mu si zielonooka Jennifer, crka pastora, z ktr by dwa razy na spacerze. Szli ciek pomidzy nieprzebranymi polami kukurydzy, na horyzoncie wida byo wielk jak ocean rzek Missisipi, mj dziadek nie rozumia, co do mwi zielonooka crka pastora, ale bardzo chcia, aby Jennifer wyznawaa mu intensywne uczucia, aby namawiaa go do zostania na zawsze, aby opowiadaa o ich drewnianym domu, z ktrego okien wida bdzie wielki nurt Missisipi. Polski szkoda powtarza doktor ycia szkoda, nas szkoda.

Tak czy tak, tu czy tu, w Polsce czy w Ameryce, tak czy tak zginiemy mwi mj dziadek i widzi, jak do doktora nie tylko kapituluje i przestaje broni dostpu, ale nawet wymownie przesuwa pusty kieliszek w kierunku prawie penej butelki Baczewskiego. I dziadek nalewa doktorowi, i obaj wypijaj, i obaj mwi: Zdrowie, zdrowie! Szala znw si przechyla, tym razem nie w stron zych duchw, tym razem szala przechyla si w stron pieka. Ostatni kieliszek dopenia miary i przekracza miar, Stary Kubica czuje, e wdka rozsadza mu czaszk. Ameryka, Ameryka charczy, odrobiny piany pojawiaj si w kcikach ust. Wstaje jednak nieoczekiwanie pynnie i rwnym krokiem idzie w kierunku wyjcia. Zapomina o kouchu, ktry spowija krzeso niczym zdruzgotany przez wichur pasterski szaas. w biaej koszuli ze stjk i w czarnej kamizelce mj dziadek idzie przez nieg w kierunku domu. Mrz dopenia miary i mrz przebiera miar i Stary Kubica zaczyna krzycze, zaczyna wy, straszne, straszne jest jego wycie, wyje, tak jak ja wyem, kiedy pojawili si w moim mieszkaniu mafiosi w towarzystwie niadolicej poetki Alberty Lulaj. Kiedy to byo? Nie byo tego wcale. Nie ma literatury, bo nie ma tamtej przeszoci i nie ma tamtych historii. Jest tylko czas teraniejszy pny styczniowy wieczr roku 1932 albo 1933. Mj dziadek sania si i wyje jak zabijane zwierz. Oni ju z daleka sysz jego wycie. Oni ju uciekaj, oni ju s w pdzie. Biegn przez sie, przez ciemny plac, przystawiaj do wejcia na strych drabin, wchodz sprawnie jedno za drugim jak dobrze wyszkolony oddzia stray poarnej. Kiedy Stary Kubica wtacza si na plac, nie sycha nawet ich oddechw, on sam cichnie i przytomnieje. Stoi w tym samym miejscu, w ktrym sta rano, stoi w tym samym miejscu, cho niepodobna dwa razy stan w tym samym miejscu. Stary Kubica chyba czyta to, co pisz, bo mwi, tak jakby powtarza za mn: Niepodobna dwa razy zanurzy twarzy w tym samym niegu. Niepodobna, a moe, do stu tysicy piorunw, podobna! Stoi w tym samym miejscu i rusza t sam wymiecion ciek w kierunku drewutni, i tym samym gestem ujmuje siekier. Drewniane wrota stajni otwieraj si i zamykaj, i teraz jest przeraliwie cicho. Minuta, dwie, trzy, pi minut przeraliwej ciszy, potem moe blisko, a moe daleko sycha guchy stukot, moe ko uderzy kopytem o ziemi, moe pka daleka sosna na zboczu Ochodzitej. Jeszcze cisza, jeszcze kilka sekund ciszy i zaraz zabrzmi diabelska perkusja, i otwieraj si wrota stajni, sycha werble, kto prbuje gra na rozstrojonych skrzypcach, kto tucze elazem o elazo, sycha obkacze miechy i wycie,

i krzyk sycha mojego dziadka, Starego Kubicy. Stoi w drzwiach stajni, krew pynie po biaej koszuli i po czarnej kamizelce, w jednej garci dziery pochodni, drug na ramieniu podtrzymuje rozdziawion, odrban gow kasztanki Fuchs. i idzie, przyspiesza kroku, idzie coraz szybciej, biegnie, zatacza si w biegu, lady krwi i ognia znacz jego chybotliwe kroki. Potem wida ju tylko wspinajce si coraz wyej po strominie migotliwe znami pomienia. Trzeba spali las, trzeba spali nieg, trzeba spali wiat. i za chwil ogie, wielki ogie jest na onieonych grach, jest tak, jakby z anielskiego skrzyda spada jedna kropla krwi. Nie ma ci, nie ma ci i nigdy nie bdzie. Po stawie, po stawie pywaj abdzie.

23. Intensywne uczucia nad Utrat.


Dreszcze zygzakami id przez nasze ciaa, siedzimy na kamienne] awce nad Utrat, ja mwi: myn nad Utrat, ty mwisz: myn nad Lutyni. Jestemy par ywcem wzit z pasterskiej eklogi. Jest parno, co godzin przechodz gwatowne ulewy, wstajemy z miejsca, idziemy w gb coraz ciemniejszego lasu. Przyjedasz w niedziel. Kolo jedenastej czekam pod szpitaln bram, wysiadasz z podmiejskiej kolejki i biegniesz wzdu peronu. (Ona jest). Piaszczysta cieka pomidzy domami obkanych prowadzi nad Utrat. Gazety Wyborcze z caego tygodnia grubymi warstwami ukadam na awce, przed nami cae ycie, cae siedem godzin, nie da si caego ycia spdzi na goym kamieniu. Ostatnim nawykiem z poprzedniego pobytu na ziemi kupuj w oddziaowym kiosku Gazet Wyborcz, czytam, czy raczej kartkuj dosy niecierpliwie. Co si dzieje na tamtym wiecie? Nic si nie dzieje. Ludzie umieraj. W dzikich ogrodach krc si zmarli, nieludzki jest ich jzyk i nieludzkie ruchy, pozr czowieczestwa daj im jedynie biao-niebieskie szpitalne piamy. Idziemy wzdu parkanu, z tamtej strony zblia si jeden ze zmarych, spazmatycznie wyciga rce przez elazne prty i woa: How do you do? Okey, Im fine odpowiadam odruchowo. Jego twarz nagle si rozjania, trupi wyraz czowieka, co skona z blu, ustpuje ywej i bystrej fizjonomii emerytowanego profesora fizyki albo genetyki. a prosz mi powiedzie mwi zmartwychwstay zmary jasnym, lekkim gosem co sycha w Polsce? Co sycha na wiecie? Jakie s nowiny? Nic specjalnego odpowiadam z naturalnym w mojej sytuacji zakopotaniem niewiele wiem, tyle co z gazet. Pokazuj mu plik Wyborczych. Jakie s nowiny? Nie mam pojcia, co pana specjalnie ciekawi... Francja zdobya mistrzostwo Europy, rozbi si wielki samolot pasaerski, Wasa nie ma szans. How do you do!!! krzyczy tamten nieludzkim gosem, jego twarz szarzeje i znw si obraca w wyraajc straszliw mczarni mask pomiertn, mocno ciskasz mnie za rk, przyspieszamy kroku, z tyu sycha jeszcze jasny i lekki gos: Prosz mi powiedzie, co sycha w Polsce? Co sycha na wiecie? Jestemy sami, absolutnie sami, wic mona powiedzie: trwa lato ycia, trwa jedyny sezon, w ktrym speniaj si najskrytsze zamiary. Idziemy w gb ciemnego lasu, mijaj nas schizofrenicy i samobjcy, koczy si cieka, niebo ciemnieje, idziemy zanurzeni po pas

w mokrych zarolach, obejmujemy si, jak nikt si nigdy na ziemi nie obejmowa. Panie Boe, ucz si przy niej wolnoci, moje serce uczy si bi, oddycham, jestem, bo ona jest. Jaki to problem: akiet porzucony w mokrej trawie? Jaki to problem: pomite i wilgotne spodnie? Jaki to problem: i boso i boso wsiada do podmiejskiej kolejki? Chod, chod, teraz tak. Na twoj skr pada cie licia i kropla deszczu. Przestaem si ba. Kto we mnie przesta si ba. Nie boi si. Nie boi si, ze tu, gdzie si bez pamici obejmujemy, zjawi si nagle nieobliczalny obkany zmary albo e wytropi nas szwadron terapeucie. Nie boj si przyszego tygodnia, bo wiem, e za tydzie ujrz j biegnc wzdu peronu, nie boj si przyszego ycia, bo wiem, e do koca ycia ona bdzie. Nie boj si koszmarnego snu, przez ktry biegnie mj dziadek Kubica, obcity koski eb na jego ramieniu, na nim pokrwawiona odzie, niesie zapalon pochodni, chce podpali zamarznite lasy na Ochodzitej. Jeszcze sysz jzyk ognia, ale ju nie czuj lku. Kto we mnie nie boi si zielonkawych oceanw ubrwki, brunatnych jezior gorzkiej odkowej, nie boi si przezroczystych rzek czystego spirytusu ju jest na brzegu. Nie boj si nienapisanych ksiek, nie boj si bladym oddziaowym witem dopisywa (w gabinecie ciszy) ostatnich zda powieciowego poematu, z ktrych niezbicie wynika, e narratora ocalia mio. Nie planowaem a tak szczliwej perypetii fabularnej. Kocham ciebie, ale tego nie planowaam powiedziaa i podniosa wzrok ponad Utrat i wyej jeszcze ponad las i rozdygotane powietrze nad Okciem. a co planowaa? Miaam zamiar sprawdzi twoje bezwiednie zachwalane umiejtnoci. Po sprawdzeniu? Po sprawdzeniu miaam zamiar ciebie zwolni. Mwisz moim jzykiem. Nie, ty mwisz moim jzykiem. Kto w takim razie teraz mwi: ty czy ja? My, my mwimy. Nigdy bym nie pomylaa, ze liczba mnoga moe podnieca. Ja te nie planowaem tej mioci, szczerze mwic, miaem zamiar... Wszystko jedno zreszt, jaki miaem zamiar. Nie tylko mwisz moim jzykiem, zamiary te masz identyczne. Teraz mam powane zamiary, ale wczeniej obawiaem si, baem si. Czego si bae? Przypuszczaem, w gruncie rzeczy byem pewien, e si we mnie zakochasz i e znowu bd si oddawa mozolnym i przykrym rytuaom odganiania.

To ja byam pewna, e ty si zakochasz i e znowu bd miaa rytualne kopoty. Ja ci ostrzegaem, uwaaj, mwiem ju w pierwszej rozmowie, uwaaj, bo sobie nie poradzisz. Miaem ciebie za pochopn panienk. Miaam ciebie za lekkomylnego uwodziciela. Szczerze mwic, miaam ciebie za zupenego skurwysyna bez duszy i w sabym, bo w sabym, ale jednak w poczuciu babskiej solidarnoci moe nawet chciaam ci ukara. Nie miaam w kadym razie nic przeciwko temu, eby cierpia, cho wiedziaam, e nie pocierpisz dugo, byam pewna, e bdziesz krtko cierpia i szybko si pocieszysz w innych ramionach. Ale ty ju nigdy nie bdziesz w innych ramionach. Jeli to zrobisz, zakopiesz nas oboje. Nigdy ciebie nie zdradz. Nigdy ciebie nie okami. Dawniej bym powiedzia, e z mojego punktu widzenia to s cakowicie samobjcze zdania, jeszcze rok temu tak bym powiedzia, ale zapomniaem tamtego jzyka. Straciem mj jzyk, a moe uwolniem si z uwizi mojego jzyka, moe mj jzyk zstpi z koturnowych wysokoci. Jeszcze miesic temu miaem zamiar opisa w tym rozdziale prywatn sie moich osobistych izb wytrzewie, co je prowadziy moje kolejne albo rwnoczesne narzeczone; wymyliem ju nawet ich bombastyczne imiona: Bacha Maklerka, Joacha Postrach Tworek, Zwodnicza Gwiazda Filmowa, Urugwajka-Futbolistka, Asia Katastrofa zapisaem te imiona na fiszkach, ale niedawnego poranka (cikie chmury nad oddziaem delirykw) ujrzaem wielki poar wszystkich moich fiszek, spaliy si wszystkie teczki, notatki, imiona. Pierwowzory postaci obrciy si w popi, nic z nich nie zostao, bo albo nic w nich nie byo, albo zbyt byy atwopalne, co na jedno wychodzi. Spony wszystkie moje wykwintne zeszyty w linie bez marginesu, spalio si archiwum pomysw, ktre miaem w gowie, skoczya si literatura. Skoczyem pisa traktat o naogu, czy raczej straciem zapa do pisania o naogu, mogem myle tylko o tobie. Moj gow i moje serce wypeniao intensywne uczucie, o ktrym nie wiedziaem, e moe si zdarzy. Jeli mio jest wszystkim, co istnieje, jak nazwa nasze nadistnienie? Jeszcze kilka dni temu chciaem pisa mow poegnaln, ktr wygosz przed opuszczeniem oddziau delirykw: Drodzy koledzy delirycy! Szanowny panie doktorze Granada! Violu, siostro nad siostrami! Czcigodny panie terapeuto dwojga imion! i wy, wyciszone i powabne terapeucice! Opuszczam nazajutrz te mury, ktre kiedy wznosili rosyjscy albo austriaccy budowniczowie, z lekkim sercem std wychodz. Mwi o rosyjskich albo austriackich murach, bo w moim uwolnionym mzgu panuje pewna pltanina rzeczy. Krakw nakada mi si na Warszaw, Kobierzyn na Tworki, Wisa miesza si z Utrat, Iwaszkiewicz z Gombrowiczem, oceaniczny dym idcy z piecw kombinatu im.

Sendzimira (dawniej Lenina) czy si z obokami zapachu obkaczych piam. Poza jedn rzecz, o ktrej nie powiem, nie ma teraz w moim umyle rzeczy pewnych, o jednej wszake rzeczy, ale nie o tej, o ktrej nie wspomn, o cakiem innej rzeczy chciabym wam powiedzie. Ot bez wzgldu na to, jakie stroj miny, bez wzgldu na to, jak szyderczo si miej, bez wzgldu na to, jakie frazy zapisaem w moich strawionych przez poar serca notatkach, bez wzgldu na wszelakie pozory wiedzcie: wielbi was czcigodne pierwowzory, wielbi was moim najszczerszym autorskim uwielbieniem, ju istniejecie, ale w serdecznym ferworze mojej narracji istniejecie bardziej. Bdcie pozdrowione cienie moich postaci, zawsze i wszdzie snu bd o was zapierajce dech w piersiach opowieci. Jeszcze wczoraj chciaem pisa mow poegnaln, ale dzi nad ranem straciem umiejtno ukadania kunsztownych peror. Straciem t umiejtno i z wielk ulg pomylaem, e teraz chc opisywa ukadanie niedzisiejszych Gazet Wyborczych na kamiennej awce nad Utrat, puste o wicie ogrody, do ktrych za par godzin wejd nieboszczycy, twoj czarn bluzk w mokrej wysokiej trawie. W niedziel koo jedenastej stoj pod szpitaln bram, w obszernej kieszeni kosztownego dresu bezpiecznie spoczywa zwinity w rulon kolejny rozdzia, w zasadzie mog tu pisa, w zasadzie nie mog. w jaki sposb twoje pisanie o piciu wpywa na twoje picie zapytaa podczas jednej z pierwszych sesji Kasia terapeucica. w aden sposb, bo jak pij, to nie pisz, a jak pisz, to nie pij. To s dwie rne rzeczy. Nie, to nie s dwie rne rzeczy. Nie udawaj, e nie rozumiesz pytania. Rozumiem pytanie i daj na nie odpowied. Autor to nie jest narrator i narrator to nie jest autor tak ucz na najwyszych szczeblach polonistycznych wtajemnicze i maj racj. Jeli ja konstruuj posta i jeli nawet jest to posta wzorowana na mnie samym, jeli nawet tak jak ja pije i jeli nawet ma na imi Juru, to i tak ta posta nie jest mn, na Boga! Nie zgadzam si z tob. Narrator jest zawsze tob, z twoich myli si bierze, w twojej gowie powstaje. Chciaem powiedzie, e nie wszystko, co powstaje w mojej gowie, jest zwizane ze mn, chciaem raz jeszcze przytoczy (chyba tysic razy je przytaczaem) powiedzenie Franza Kafki: Z samym sob nie mam nic wsplnego, chciaem si po prostu broni przed dojrzewajcym w gowie tej uroczej terapeucicy-okularnicy zakazem twrczoci wasnej, ale machnem rk. Zakaz jak powszechnie wiadomo rodzi konspiracj, konspiracja niekiedy bywa bardzo twrcza.

Podobno piszesz tu ksik o piciu Kasia zbytecznie wyduaa drog do nieubaganego wniosku. Od pewnego czasu pisz o mioci. w kadym razie o piciu na razie nie pisz. Zostaw to sobie na potem. Bo potem, wiesz, Jurusiu, potem nie bdzie ci si chciao o tym pisa. Potem, kto wie, moe w ogle nie bdzie ci si chciao pisa. Przecie w yciu nie mona by tylko pisarzem, trzeba te by koleg, przyjacielem, pracownikiem, ojcem, kochankiem, plaowiczem, Bg wie kim. Bg wie powiedziaem i ponownie zamilkem, i milczaem dalej, bo co niby miaem powiedzie? Miaem moe da godn grafomana odpowied, e jak nie bdzie mi si chciao pisa, nie bdzie mi si chciao y? Milczaem wic dobr chwil, potem si jednak przemogem, przerwaem milczenie i powiedziaem: Jak pisz, to nie pij, jakbym codziennie pisa, to bym te codziennie nie pi. o nic wicej przecie tu nie chodzi, taki jest cel tej terapii, to jest jakby powiedzia Krl Cukru rozumowanie nie do pobicia. Suchaj, Jurusiu, naleysz do kategorii trudny pacjent. Trudny pacjent to jest taki pacjent, ktry posiada w jakiej dziedzinie wysokie umiejtnoci i jeli si tu znajdzie, nie tylko nie jest w stanie wyrzec si swoich umiejtnoci, ale wrcz uywa ich, by broni swego deliryzmu. Miaam tu deliryka, ktry by w cywilu mecenasem, i on w obronie swego deliryzmu wygasza tak przekonujce, tak uargumentowane i wreszcie tak pikne mowy obrocze, e prawie mnie przekona. Pakaam z zachwytu nad jego przemowami i z niemaym trudem powtarzaam sobie raz po raz, e ten czowiek czarno na biaym spenia wszystkie warunki, e nie ma si co baamuci jego niewinnoci, poniewa ma on jak nic sze osiowych objaww deliryzmu. Inny znw deliryk, co goci tu przed kilku laty, w cywilu lekarz urolog, zamiast samemu leczy si z deliryzmu i na tym si skupi, i na tym poprzesta, maniakalnie zajmowa si innymi delirykami i leczy ich z dolegliwoci urologicznych, w najgorszym razie suy urologiczn porad. Miaem wielk ochot z wyszoci i nie baczc na prawd powiedzie, e porady urologiczne to nie to samo, co literatura, ale zmitygowaem si nie mona ani w zbonych polemicznych zamiarach, ani w obronie rzemiosa, ani nawet w obronie wasnej mwi nieprawdy; porady urologiczne to moe by wielka literatura. Poza tym Kasia w jakiej mierze miaa racj: ja ju nie chciaem by tylko pisarzem, ja teraz chciaem by tylko z tob. Poniewa jednak nikt, ani Kasia, ani terapeuta Mojesz alias Ja Alkohol, ani doktor Granada, ani sam Pan Bg nie poleci mi, bym dokona wyboru midzy tob a literatur pisz dalej, cho teraz czyni to w dyskrecji. Jeli natomiast Pan

Bg przemwi do mnie ustami terapeucicy Kasi i jeli to On poleci mi, bym wybra deliryzm lub literatur, leczenie deliryzmu lub pisanie ksiki, to gn si w pokorze, ale mwi: Panie Boe, zbyt kruch wybrae dla swych sw posanniczk, zbyt kruch na tak zatwardziaego opoja, jakim byem ja. Terapeucica Kasia spogldaa na mnie przenikliwie, ja jednak sprostaem jej spojrzeniu, w miar upywu czasu ona rozluniaa si w sposb widoczny, ja rozluniaem si w sposb niewidoczny (powinno by odwrotnie). Ja podniosem gow, ona opucia gow i powiedziaa bardzo wyciszonym gosem: i tak nikt, ani ja, ani nikt inny nie bdzie sprawdza twoich rkopisw. O to byem spokojny. Jeli szwadron terapeucie urzdza kipisz w szafce deliryka, czyniono to wycznie, by znale spirytus w tubce pasty do zbw, gorzk odkow w butelce po szamponie, relanium pod podeszw. Antydeliryczne ksiki i broszury, kwestionariusze, wypracowania, konfesje i dzienniki uczu fruway w powietrzu, poke i wywabione do cna z kropli alkoholu manuskrypty delirykw nie ciekawiy nikogo. Ale oczywicie sam fakt, e ktokolwiek w ogle mie mwi o sprawdzaniu albo niesprawdzaniu moich papierw, wzbudzi we mnie skrajne obrzydzenie i postanowiem pisa w dyskrecji. Kiedy za w trakcie konwersatorium na temat: Jak tumaczyem i usprawiedliwiaem swoje picie?, ot kiedy w trakcie tego konwersatorium jedna z terapeucie (mniejsza o jej imi) wyrwaa mi zeszyt z notatkami i ja ry wzrokiem w moim pimie, postanowiem na wszelki wypadek zej do cakowitego podziemia. Wzmogem krpujc dyskrecj, tak a nabraa znamion twrczej konspiracji. Wstaj o czwartej rano, nad obkaczymi ogrodami podnosz si mgy, cichcem zakradam si do pokoju ciszy i cichcem pisz. w niedziel z gotowym rkopisem za pazuch czekam pod szpitaln bram. Koo jedenastej biegniesz wzdu peronu, idziemy nasz ciek, siadamy na kamiennej awce nad Utrat. Pnym popoudniem bezpiecznie szmuglujesz kolejny rozdzia przez obstawion stranikami bram. Wsiadasz do kolejki WKD, dojedasz do Dworca Centralnego, tam masz przesiadk na ekspres InterCity, tam ju jeste bezpieczna. (Przed laty, a moe przed paru miesicami, niemal zgadem: bya trzysta kilometrw std). Teraz jest ju wieczr, ciemno spowija pawilon delirykw. Siedz na ku w moim picioosobowym pokoju i czytam twoje listy. Ty siedzisz w przedziale i gdyby nie to, e jeste bardzo blisko, powiedziabym sentymentalnie: jeste coraz dalej i dalej. Ale nie: ona jest. Ona siedzi przy oknie, patrzy na przesuwajce si pasko i daleko rwniny, rozprostowuje na kolanach (zielone letnie spodnie prawie cakiem wyschy) kiepski kratkowany papier i gadko odczytuje chybotliwe pismo: Dreszcze zygzakami id przez

nasze ciaa, siedzimy na kamiennej awce nad Utrat, ja mwi: myn nad Utrat, ty mwisz: myn nad Lutyni....

24. Nieopisana ucieczka Szymona.


Noc zapada nad oddziaem delirykw, rozgromiona armia pokotem ley, korytarz jedna owietla arwka, pi. (Lecz jeden z nich nie pi, on widzi wolno za mg). Szymon Sama Dobro budzi si z pytkiej, czujnej drzemki, wstaje, wyjmuje spod ka brezentowy worek i bezszelestnie, by nie zbudzi picego wsptowarzysza, zaczyna si pakowa. Szymon Sama Dobro nie lubi swego picego wsptowarzysza, walczy z tym uczuciem, nieustannie powtarza: miuj nieprzyjaci swoich, nieustannie przypomina sobie dwanacie krokw anonimowych alkoholikw, ale wrogo cigle jest w sercu jego. picy wsptowarzysz chrapie i Szymon nocami nie moe spa. picy wsptowarzysz poyczy od Szymona dziesi zotych i Szymon wie, e nigdy tych pienidzy nie ujrzy, cho zwaszcza teraz, gdy postanowi uciec, kady grosz byby na wag zota. picy wsptowarzysz bez pytania uywa zapalniczki i dugopisu Szymona i Szymon nie ma w sobie do siy, by zwrci mu uwag. Za to tamten bez ceregieli poucza Szymona, by zamyka szaf i by dokadniej zamiata pokj, jak jest jego kolej. Wtedy wrogo jest nie tylko w sercu Szymona, wtedy on cay staje si wrogoci. Co to jest wrogo? zapyta na jednym z wykadw terapeuta Mojesz alias Ja Alkohol. Co to jest wrogo? powtrzy, a gdy milczenie w sali amfiteatralnej stao si nie do zniesienia, ogosi, a nastpnie podyktowa osowiaym delirykom definicj wrogoci. Wrogo jest to pisaa zgodnie i ospale ledwo ywa armia wrogo jest to wcieko pisa razem ze wszystkimi Szymon Sama Dobro wrogo jest to wcieko skierowana przeciwko komu lub czemu. Szymon odczyta zapisane w ordynarnym szedziesiciokartkowym zeszycie zdanie, rozjaniy si myli jego i poczu niepokj. Zdaniem Szymona, gdyby umia on swoje zdanie wypowiedzie, nadmierne rozjanienie umysu prowadzi do nerwowoci. Wiedzie co do koca to znaczy nie mie ju adnego zapasu wiedzy na dany temat, a jak czowiek nie ma adnego zapasu gupio si czuje; czowiek wtedy czuje si tak, jakby koczyy mu si papierosy. Nie czowiek, ale ja Szymon, nie si, ale ja Juru. i nie czuje, ale pije. Czyby piczka-terapeuciczka Kasia miaa racj? Czyby faktycznie odechciao mi si pisa o piciu? a moe odechciao mi si pisa, bo odechciao mi si pi? Pisaem i cigaem si z moim pisaniem o piciu, z odzwyczajaniem si od picia i przegraem, a moe wygraem gonitw? a moe zdarzyo mi si to samo co Marcelemu Proustowi? Pouruoi pas? Why not? Warum nicht? u Marcelego Prousta teza zapamitana z wykadu Jana Boskiego sprzed dwudziestu omiu lat u Marcelego Prousta stracony czas bohatera jest odzyskanym czasem

narratora. u mnie jest prawie tak samo: ja, narrator Juru, nie tylko odzyskuj stracony czas bohatera Pijaka, ale znajduj te to, czego on daremnie od pierwszego zdania szuka. Odzyskuj przy tym roztrwoniony i przepity czas innych postaci. Pomidzy mn a moimi postaciami bardzo mae s nieraz rnice. (adnej sprzecznoci z innym miejscem poematu). Pomidzy mn a mn te niewielkie s subtelnoci, moe jest nawet przez to na odwrt, moe Pijak jest narratorem, a Juru daremnie szuka mioci przedmiertnej i w efekcie jeden drugiemu moe skoczy. Czyli nie Don Juan Ziobro, ale Ja Don Juan Ziobro. Nie doktor Granada, ale Ja doktor Granada. Nie siostra Viola, ale Ja siostra Viola. Und so weiter. Nie mwi jzykami obcymi, ale terapeucice dziaaj na mnie tak intensywnie, e niekiedy czuj: lada chwila przemwi jzykami obcymi. Moja upiona w dziecictwie niemczyzna rozbudzi si, moja szkolna ruszczyzna stanie si perfekt w mowie i pimie, moja nigdy porzdnie nie wyuczona angielszczyzna stanie si very fluently Nie takie rzeczy, jak nage mwienie jzykami, dziej si na oddziale delirykw. Szymon Sama Dobro rozglda si po obliczach zgromadzonych w sali amfiteatralnej towarzyszy broni i widzi, jak po tygodniu, po trzech tygodniach, po miesicu oblicza szlachetniej i klsn, nosy bledn, oczy nabieraj blasku. Przewodnik Pracy Socjalistycznej zmieni si nie do poznania. Jeszcze niedawno eb mia obrzky jak neon, siwe kaki w nieadzie, odzie w rozgardiaszu, rce w dygocie. a teraz jak on wyglda? Szczupa, opalona mska twarz, bujna siwa czupryna, elegancka flanelowa w czerwono-czarn krat koszula, rce elaznym, precyzyjnym gestem ujmuj kubek z kaw zboow. Przewodnik Pracy Socjalistycznej wyglda teraz jak starszy brat Clinta Eastwooda. Delirycy odzyskuj wzrok, such i mow. Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata for example. Nie wiem, czy wspominaem: dodatkow trudnoci w spisywaniu bezadnych opowieci Terrorysty by fakt, i mwi on nieczytelnym, chrapliwym szeptem. Synny gos Jana Himilsbacha w fazie cakowitego zaniku, struny spopielone. a teraz? Po kilku tygodniach? Teraz Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata mwi nie tylko tak, e mona go zrozumie, teraz Najbardziej Poszukiwany Terrorysta wiata mwi tak, e uwieczni jego mwienie jest zadaniem pierwszym. Zatrzymuje mnie na korytarzu i konfidencjonalnie szepcze do ucha: Nie martw si, Jurusiu, nie martw si, jeszcze znajd lekarstwo na nasz chorob. Na fujar znaleli. Jeli po paru zaledwie tygodniach absolwenci tej uczelni s w stanie przej od niemoty i otpienia do klarownego formuowania a tak strzelistych fraz, to ja szepce do

siebie w zachwycie Krzysztof Kolumb Odkrywca to ja od dzi w rubryce wyksztacenie gotw jestem wpisywa dwa ukoczone wydziay: filozoficzny i deliryczny. Albo Krl Cukru. Mao o nim pisz, bo mao go lubi. Ale i on ma pewn wzruszajc cech: wraliwy jest mianowicie na pikno przyrody i los bezdomnych zwierzt. Caa armia delirykw jest prawie bez wyjtku czua na pikno przyrody i los bezdomnych zwierzt. o zmierzchu na polach wida bdzce cienie delirycy zbieraj kwiaty polne. Poraone polineuropati nogi wiod ich na parujce ki pomidzy domami obkanych. Bujne bukiety stoj na stolikach nocnych, zapach chabrw, rumianku, mimozy wypenia oddzia niczym gaz zawicy. Uduszeni szlochem, zapachem pi. w domach obkanych ca noc pon pomaraczowe wiata, pod murami sycha koci gadanin. Niezliczonym kotom dobrze si powodzi w lecznicy paranoikw. Niepodobna wyjrze przez zakratowane albo niezakratowane okno, by nie ujrze zmierzajcej z pawilonu do pawilonu, z sdwki na neurologi kociej watahy. Kotw jest tu wicej ni delirykw, schizofrenikw i samobjcw razem wzitych. i w gbi twardej duszy Krla Cukru jest wielka mio do kotw. Krl Cukru ukradkiem kadego wieczora pakuje w strzp Gazety Wyborczej mizerne resztki szpitalnego arcia i chykiem zmierza w stron oddziau dziennego. Naprzeciw, zza ceglanego muru, wychodzi prawie cakiem czarny kot Ksiulo, prawie cakowicie jest czarny, jedynie pod szyj bieleje mu zarys, faktycznie, jakby koloratki. Na pytanie, czy Krl Cukru i Ksiulo pozostaj w serdecznej zayoci, odpowied nie jest jasna, a dlatego nie jest jasna, e dla dobra Krla Cukru nie chce by przeczca. Ksiulo zjada resztki lodowatych parwek albo kiebasy zwyczajnej, bez zapau obwchuje niedogotowany strzp kurczaka i na chwil, jakby przez roztargnienie, pozwala si Krlowi Cukru wzi na rce. Zza mtnych szyb znieruchomiali niczym nieboszczycy pacjenci neurologii patrz na zwalistego mczyzn w szmaragdowym dresie, ktry gaszcze i tuli zwierz, twarz przyciska do czarnego futra i pacze, zy spywaj po smolistej sierci. Niewesoe rzeczy przypominaj si Krlowi Cukru, zmarnowane ycie, przepade zabawy, stracone kobiety. Kiedy Krl Cukru ostatni raz w yciu bra na rce kota? Za okupacji? Za Stalina? Pniej chyba nie. Rytualna scena karmienia i paczu powtarza si kadego wieczora. Od paru dni ju si wszake nie powtarza. Ksiulo znikn, o ustalonej porze nie wychodzi zza ceglanego muru. Krl Cukru obszed cay obszar, wszystkie pawilony, przez ciemny las dotar nawet nad Utrat, Ksiula ani widu, ani sychu. Nie mamy miaoci, by wprost si nabija z dziecicej rozpaczy Krla Cukru, lemy mu jednak faryzejsko-porozumiewawcze spojrzenia, on omiata nas martwymi jak kamyki

w Utracie renicami i krzyczy: Co kot! Co kot! Co kot bdzie na czowieka patrzy, jak on tu wszdzie na boku dziwki ma! Kot sobie sam konia nie zwali, i to jest rozumowanie nie do pobicia! Nie przepadam za Krlem Cukru, ale przyznaj: rnica midzy mn a nim jest niewielka. Rnica midzy mn a Szymonem Sama Dobro jest zasadnicza. Szymon ucieka. Z punktu widzenia dalszego picia gorzkiej odkowej rozumowanie Szymona jest nie do pobicia. Gdyby Szymon ukoczy fakultet delirykw, gdyby pilnie uczszcza na wykady i konwersatoria, gdyby sumiennie prowadzi dziennik uczu, pisa wszystkie konfesje i wypracowania, gdyby wytrwa byoby mu znacznie trudniej pi ni po ucieczce. Po ucieczce z fakultetu delirykw pi nie tylko atwiej, po ucieczce picie to jest wysza konieczno a z jakiego powodu w kocu si ucieka? z powodu koniecznoci wyszej. Skoczy za fakultet delirykw i dalej pi jako nietaktownie. Co ludzie powiedz? Taki a taki, powiedz, na fakultecie delirykw by i po skoczeniu fakultetu dalej pije, on ju trupem jest. Ludzie zreszt jak ludzie, ludzie mnie nieraz jako trupa cuchncego widywali i ja trup przeyem, i oni przeyli. Ludzie jak ludzie, ale co by powiedziay widma, ktre od lat przywoywaem piciem kolejnych butelek gorzkiej odkowej? Co by one powiedziay, otaczajc mnie ciasnym krgiem? Co by powiedzia zielonoskrzydy anio o posturze zapanika? Co by powiedzia mj dziadek, Stary Kubica? Co by powiedzia pachncy korzenn wod kolosk rzekomy kolega ze szkki niedzielnej? Poczuem, jak przechodz mnie fale zimna i gorca, oparem czoo o zacignit szronem szyb i ujrzaem, jak pod poros wisk szczecin skr pulsuj rakowate trzewia. Zbieraj si, uciekaj, uciekaj czym prdzej gos mia bardzo podobny do gosu rzekomego Cielara Jzefa, ta sama przyjazna tonacja domowego lekarza, barwa troch inna, piskliwsza, ale mwi przyjanie. Suchaem go i nie czuem zimna. Zbieraj si, uciekaj, przecie moesz w kadej chwili pojecha gdzie oczy ponios. Ja zostaj. Szymon Sama Dobro ucieka. Dobre, bardzo dobre chyba spazmatycznie zachichota ja zostaj, on odchodzi. Mwisz, jak nie przymierzajc czonek biura politycznego: towarzyszu, nasza sprawa przegraa. Wy odchodzicie ja zostaj. Ani sowa o upadym systemie. Chce mi si rzyga zarwno na stary system, jak i na wszelkie rozwaania o starym systemie. Ani sowa o starym systemie... Dobre, a nawet jeszcze lepsze. Ani sowa o starym systemie, bo ty po prostu nie potrafisz powiedzie nic sensownego o starym systemie. Sta ci jedynie na niewydarzone dowcipy, jakoby Solidarno zabraa ci jak cycatk w tej

sukience. Owszem, Solidarno zabraa mi pewn jak powiadasz cycatk w tej sukience, za co zreszt jestem obecnie gboko wdziczny temu zwizkowi zawodowemu. Ta sprawa jest nam znana. Eufemistycznie mwic: obecnie miejsce tej sukienki zaja czarna bluzka... Dobrze mwi? Gwno ci to obchodzi. ta sukienka i inny wszeteczny przyodziewek istotnie obchodzi mnie tyle co nic. Ale czarna bluzka mnie obchodzi, czarna bluzka bardzo mnie obchodzi, czarna bluzka obchodzi mnie prawie tak, jak ciebie obchodzi Zwizek Zawodowy Solidarno czuj do niej wdziczno. Ty? Do niej? Ty do niej czujesz wdziczno? Za co jeli wolno spyta? Za to, ze wytrzewiae. Przecie wytrzewiae dla niej... a jak nie dla niej, to i tak jej zasuga dla twojego trzewienia jest pierwsza. Piknie, definitywnie i w fantastycznym stylu wytrzewiae. Trzewiae tak, jakby Louis Figo prowadzi pik. Jeste absolutnie trzewy i wreszcie, wreszcie mona z tob negocjowa. Co niby mona ze mn negocjowa? Jak to co? Dalsze picie. Twoje dalsze picie, to jest obecnie gra warta czarnej wieczki. Obawiam si, e dla mnie szkoda zachodu. Zdaj sobie spraw, e polecanie waszej uwadze moich towarzyszy broni jest, jeli nie niestosowne, to zbrodnicze, ale tu na miejscu bez trudu znajdziesz kilku jakby powiedzia doktor Granada orw gotowych do dalszego fantomowego lotu. Kogo ty mi polecasz? Tych nieszcznikw, ktrym dykta wszelki rozum zjada? Przecie chyba widzisz, e prawie wszyscy twoi, jak to szumnie powiadasz, towarzysze broni maj uszkodzone gowy? Nie widzisz tego? Swoj drog, skd nagle w tobie tyle wyrozumienia, moje ty niegdysiejsze uosobienie jadowitoci? Wiem, postanowie przyj lekcj pokory i jeste pokorny, tyle e sam we wasn pokor nie wierzysz. Kurwisz si z pokory, a to jest najgorszy rodzaj kurestwa. Ja te mam uszkodzon gow. Ty nie, ty wrcz przeciwnie. Nawet tutaj, w tym skdind do pod wzgldem intelektualnym postnym miejscu, nawet tutaj terapeuciczki-ksiniczki wynosz pod niebiosa twoj mzgow sprawno. o tym zreszt te chciabym z tob pomwi. o czym? o terapeutkach czy o mojej gowie? o jednym i o drugim. Jeli idzie o ksiniczki, bierz, ktr chcesz. w tym wypadku

przynajmniej rozumiem twoj pokor i wyrozumiao. Podobaj ci si, wic wyrozumiale znosisz ich bajdurzenie: spukujcie wod w ubikacji, myjcie zby i pierzcie skarpetki, przecie oddzia jest naszym maym domem, a my wszyscy jestemy ma rodzin... Dobre, a nawet jeszcze lepsze... Szedziesiciu ppijanych bykw to jest, zdaniem picej ksiniczki-terapeuciczki: maa rodzina. Musisz ich bardzo pragn, skoro to wszystko wytrzymujesz... w porzdku, bierz, ktr chcesz... Bdzie tak jak dawniej adna ci si nie oprze. Pamitasz, jak bywao piknie? a jeli idzie o gow, nie turbuj si, ona jest ocalona, paa te ci ocalaa, pijaku szczciarzu, masz wszystko, co polskiemu pisarzowi jest potrzebne do dziea. Jakby moja gowa nie bya uszkodzona, nie syszabym ciebie i nie widzia. i tak mnie sabo syszysz i sabo widzisz. Napij si, usyszysz i ujrzysz mnie lepiej. Nie zrobi tego. Wiesz o tym. Wiesz o tym i dlatego tu jeste. Owszem, troch si niepokoj, ale bez przesady. Dzi ani teraz tego nie zrobisz... Ale za jaki czas... za rok... za dwa... signiesz. Nie sign. Zaprawd powiadam ci, szatanie, nie sign. Nie jestem szatanem, jestem twoim zielonoskrzydym anioem w zotej bejsbolwce. Kwestia mojej tosamoci nie ma zreszt wielkiego znaczenia... a jak si co zdarzy? Jak si co zdarzy, te nie signiesz? Nigdy adne widzialne wydarzenia nie miay na mnie wpywu. Piem, bo piem. Nigdy nie piem, bo co si zdarzyo. Co najwyej mojemu piciu towarzyszyy jakie wydarzenia. Na przykad piem podczas burzenia muru berliskiego, ale nie piem z powodu burzenia muru berliskiego. a jakby wydarzyo si co specjalnego? Co na przykad? Przypumy... Przypumy, e czarna bluzka znika z twojego ycia. Nie ma takiej ludzkiej ani nieludzkiej siy, ktra by nas rozdzielia. o tym take wiesz i szamoczesz si w poaowania godny sposb. Nie signiesz? Jeste miar mojego prawdziwego upadku. Twj dom nie jest w czeluciach, ty mieszkasz na zapleczu sklepu monopolowego. Mj wiecznie skacowany anio, mj szatan wypezajcy jak bursztynowa glista z flaszki gorzkiej odkowej. Nie upadlaj samego siebie, Jurusiu. Lepszy diabe z flaszki ni aden. Te bolej nad swym losem, woabym by diabem Fiodora Michajowicza Dostojewskiego albo Tomasza Manna, a przyszo mi by diabem Jurusia. Bolej nad tym, ale i godz si z tym, widocznie

kady ma takiego autora, na jakiego zasuy. Kady ma takiego demona, na jakiego zasuy. Powiadam ci: lepszy diabe z flaszki gorzkiej odkowej ni aden. a poza tym gorzka odkowa nie bya najgorsza, niekiedy bya pyszna. Na przykad zim o czwartej nad ranem, pamitasz jak ona wprost z butelki boskim marszem przechodzia przez gardo? Pamitasz t obezwadniajc bogo, jaka ci ogarniaa pod drzwiami sklepu nocnego? Rzyga mi si chce. Nie szaruj z pawiowaniem. Na komunizmie piecz pawia, na analizach i oskareniach komunizmu piecz pawia, twoja pijacka i rozpustna przeszo te na amen pawiem przypiecztowana. Na amen, a moe nie na amen? Pewne rzeczy moglibymy cofn. Jakie rzeczy moglibycie, siarczani panowie, cofn? Pawiowanie na przykad. Pawiowaniu moglibymy zapobiec. a take bezsennoci, sidmym potom, dygotom, lkom i widziadom. Czyli co? dociekaem z uporem godnym lepszej sprawy, ale dociekaem przebiegle. Czyli byoby tak jak dwadziecia lat temu. Wieczorem by pochla jak zwierz, wieczorem by dozna wielkiej ulgi, bo przecie nieustanne doznawanie ulgi stao si zasad twego ycia, do pnej nocy kpaby si w nurtach czystej ulgi; potem gboki sen i rano nic. Rano apetyt, jajecznica na boczku, zimna i gorca kpiel, spacer, ladu dolegliwoci, po poudniu lektura... Pamitasz? Pamitasz? Bardzo dobrze pamitam. Bardzo dobrze pamitam wszystko, co byo wtedy, co byo przedtem, i zwaszcza pamitam wszystko, co byo potem. Nigdy tego nie zapomn i wanie dlatego. Dlatego nie signiesz, nawet gdyby by po staremu wolny od brzemienia pawia? Nie sign. Sam w swj luterski upr nie wierzysz. Skoro wiesz, e nie signiesz, po co tu siedzisz? Zbieraj si, uciekaj. Pomyl, za par godzin moesz by, gdzie zechcesz: w Sopocie, w Wile, w Jarocinie. Ja zostaj. Szymon Sama Dobro ucieka. a daje mi ty wity spokj z tym niewydarzecem! Przecie ta jego ucieczka to jest czysty kicz i lita grafomania! Po co noc, skoro mona w dzie? Po co przez okno, skoro i drzwi, i bramy s na okrgo otwarte? i dlaczego akurat przez okno palarni, skoro w innych pomieszczeniach te nie ma krat? Przecie std w ogle nie trzeba ucieka, std mona w kadej chwili wyj. Mona o kadej porze dnia i nocy zarzuci mandur na plecy, na

dyurce powiedzie: pa, pa, i faktycznie: pa, pa. Nikt nawet nie zapyta, dokd i dlaczego. a jeli kto sabszy duchem i istotnie jawne przejcie otwartych drzwi oddziau delirykw jest nad jego siy, nieche wyjdzie na miasto, niech strzeli w pobliskim barze piwo i dwie albo cztery setki, niech wrci, i niech brawurowo dmuchnie w alkomat. Prosz bardzo masz chopie ptora promila i kwadrans na spakowanie betw. Pa, pa. Po c skrada si noc, skoro i tak nikt nie pilnuje? Po c drapowa na sobie szaty wielkiego uciekiniera, skoro nikt nie goni? i po co on ucieka? Jaka jest motywacja? Bo picy wsptowarzysz chrapie? Bo uciekinier przemone pragnienie gorzay czuje? Bo panicznym biegiem wraca do poprzedniego wcielenia? Bo jedno i drugie, i trzecie? Ucieka i co uczyni? Pojedzie takswk do knajpy Pod Mocnym Anioem? Do sklepu nocnego? Pokrzepi si paroma gbszymi, wyjedzie wind na dwunaste pitro, otworzy drzwi i bdzie si zdumiewa, kto w jego progach goci pod nieobecno gospodarza? Kto tu by, kiedy mnie nie byo? i bdzie, popijajc, porzdkowa rozgardiasz przedmiotw? Bdzie klucze, ksiki, pyty, owki, fotografie, szklanki kad na swoich miejscach? Bdzie odkurza wykadzin, zmienia pociel, firanki, szykowa pranie? Bdzie wsypywa do wanny nadmiern doz proszku OmoColor? Bdzie pra zbrukane odzienie i potem je starannie wiesza na balkonie, niezwykle starannie, poniewa im staranniej pranie si rozwiesi, tym potem mniej jest zachodu z prasowaniem? a po skoczonym trudzie naleje sobie suszn miark gorzkiej odkowej i wypije, i unie, i ocknie si na oddziale delirykw? Ja, twj zielonoskrzydy anio, nie nadam za a tak porywajcym rytmem i powiadam: to jest kiepskie. Bardzo papierowa i dranica jest ucieczka Szymona. Jeli masz cho troch instynktu, nie wchod w ten papier i nie opisuj tego. Posuchaj mnie na koniec, nie kusz ciebie teraz, ale daj ci koleesk rad: nie opisuj ucieczki Szymona. Nie opisuj. i nie przesadzaj te z dziecinn wiar w czas odzyskany, nie tylko czasu, ale nawet straconych pienidzy nie da si zwaszcza literackim sposobem odzyska. Sam wasnorcznie obliczye, e w cigu ostatnich dwudziestu lat wypie dwa tysice trzysta osiemdziesit sztuk butelek wdki, dwa tysice dwiecie dwadziecia sztuk butelek wina i dwa tysice dwiecie pidziesit sztuk flaszek piwa, w przeliczeniu na wdk (wedug przelicznika: p litra wdki rwna si dwa wina, rwna si dziesi piw), a zatem w przeliczeniu na wdk wypie w cigu ostatnich dwudziestu lat trzy tysice szeset pi butelek wdki, w przeliczeniu na dzisiejsze pienidze wyszo ci, e przepie grubo ponad siedemdziesit tysicy zotych. a jeszcze trzeba doda takswki, napiwki, zakski, zgubione portfele, torby, szaliki, kurtki, rkawiczki, dokumenty, opaty za domowe odtrucia, za pobyty na izbie wytrzewie, monstrualne rachunki za pijackie rozmowy telefoniczne, odsetki, kary, mandaty i patne dziwki. a jeszcze trzeba doda co

najmniej dwa lata picia, bo przecie ty, Jurusiu, nie zacze pi w Roku Paskim 1980, kiedy powstaa pierwsza Solidarno, ty, Jurusiu, zacze na dobre pi w Roku Paskim 1978, kiedy Polak wstpi na Stolic Piotrow, co zreszt jest, nawet biorc pod uwag twj protestantyzm, przypadkowa zbieno. Tak e lekko liczc, Jurusiu, przepie w yciu co najmniej miliard starych baniek, kwota dla penego faryzejskiej pokory frajera raczej nie do odzyskania, eby j odzyska, musiaby na poemacie, ktrego fragmenty wanie ci dyktuj, zarobi tene miliard starych baniek. Owszem, jakby mnie posucha, jakby wszystko wiernie zanotowa, ten pozornie niebotyczny pienidz nie musiaby by uud. Jakby si przyoy, mgby go zarobi, mgby dobrze sprzeda nasze wsplne dzieo, mgby si odku i mgby pomyl pi dalej. Ale sam nie pisz. Sam nie pisz, Jurusiu. Zaklinam ciebie: nie pisz. Niechaj papierowa ucieczka Szymona nie zostanie opisana. Szymon Sama Dobro idzie przez owietlony jedn arwk korytarz, otwiera drzwi palarni, podchodzi do niezakratowanego okna i wyrzuca na traw pod murem eglarski worek, potem wspina si na parapet i mikko skacze. Jest ciepa sierpniowa noc, samolot podchodzi do ldowania na Okciu, pachn chabry, rumianek i mimoza. Szymon Sama Dobro idzie pomidzy ceglanymi domami, widzi pomaraczowy blask, syszy oskot podmiejskiej kolejki, przez traw biegnie prawie cakiem czarny kot. Za Szymonem wolnym krokiem idzie zielonoskrzydy anio, id za nim cienie zmarych w biao-niebieskich piamach. Id za nim, jest ich coraz wicej. Nie ku mnie, szatanie.

25. Wieczne przebudzenie.


I mj nag schodzi ze mnie, tak jak z wa schodzi skra wa, na cian paday ostatnie cienie dotykalnych widm, ona bya przy mnie, trzymaa mnie za rk, czuem w sobie wiosenny przybr si. Jeszcze p roku temu szykowaem si na inne zakoczenie, w cichoci serca byem pewien, e spisz do koca ciemny protok mojego naogu, postawi kropk na wilgotnym papierze i za pomoc niewielkich, ju bardzo niewielkich dawek gorzkiej odkowej samego siebie na tamten wiat wyprawi. Wyliczyem, e do mety brakuje mi gra pi butelek, dwa i p litra do ostatniego tchu, tego byem absolutnie pewien. Poza wszystkim, poza cisym, nie szacunkowym wyliczeniem bya jeszcze dodatkowa szansa i nadzieja: nie byo wykluczone, byo cakiem moliwe, e ducha wyzion ju po trzeciej flaszce. (W takim wypadku pozostae dwie bym zapisa pogrzebnikom moim, uczestnikom stypy po mnie). Ale teraz (teraz, czyli kiedy? teraz! teraz, kiedy w czarnej bluzce i zielonych spodniach biegniesz w moim kierunku), teraz nie byo cichoci serca, teraz serce moje wrzao jak najwiksze wodospady wiata. Tyle razy chciaem opisa histori czowieka podnoszcego si z upadku, tyle razy, niezliczon ilo razy, e gdy wreszcie niepojtym zbiegiem okolicznoci sam podnosiem si z upadku, gdy sam byem podnoszony z upadku, gdy czyja widzialna albo niewidzialna do wyjmowaa mnie z przepastnego doka, nie umiaem za wasnym podnoszeniem si nady. Nie jestem w stanie opisa wasnego wyzwolenia jako serii przekonujcych wydarze, nie potrafi da ewolucyjnej historii wasnego zmartwychwstania daj jedynie te epifaniczne wersy, ale te zmartwychwstanie moje byo niczym epifania, byo niczym haiku, byo niczym jeden nieomylny jak byskawica wers. Dziesicioleciami chlaem niczym bydl nieczyste, przez dziesiciolecia byem pijany jak bydl nieczyste i w cigu kilku godzin bez zasugi wytrzewiaem. Bez zasugi? Nie, radykalnie odrzucam wszelk kokieteri. Moj zasug bya moja rozpacz, moj zasug byy moje modlitwy i moj zasug jest moja mio. Jeszcze p roku, a moe jeszcze tydzie temu pywaem gboko pod lodem w zamarznitym stawie, woda gstniaa od nienego igliwia, nad moj stygnc gow cile do siebie przylegay kry. Nie byo odrobiny wiata. Byem zamarzajcym na ko kociotrupem i byem rozczarowany stereotypow fabu wasnej agonii, wszystko szo tak, jak tysic razy o tym czytaem: przymknem zamarzajce powieki i zaczo mi si przypomina cae moje zmarnowane ycie, dobry traf chcia jednak, e na pocztek

przypomniaa mi si pika nona i przypomniay mi si wszystkie bramki strzelone w dziecistwie, i ujrzaem t wgiersk futbolwk, jak wpada po moim uderzeniu do bramki na stadionie Startu w Wile, i do wszystkich bramek prowizorycznie wytyczonych na krakowskich Boniach, i przypomniaa mi si bramka strzelona gow na ce pod schroniskiem na Markowych Szczawinach, i przypomniay mi si bramki strzelone w sali gimnastycznej na Powzkach. Przypomniay mi si wszystkie moje pikarskie sny, koszmary, majaczenia i ju we nie przedmiertnym uginaem bezwiednie praw nog, tak jakbym chcia ostatni raz skierowa widmow pik do widmowej bramki, i pita moja dotkna zamarznitej bocznej linii ostatniego krgu, odbiem si, tak jest, jakkolwiek to brzmi, a brzmi to kiepsko: odbiem si. Powtarzam jednak byem rozczarowany fabu agonii, a fabua ocalenia nie okazywaa si lepsza, te bya niewyszukana jak powie dla kucharek. Dotknem stop bocznej linii, odbiem si i wpierw wolno, a potem coraz prdzej wstpowaem w gr i po niedugiej chwili: wiedziaem. Wiedziaem, e przebij najciemniejsze warstwy, e o wasnych siach przejd przez zamarznite kry. i przepynem, i przeszedem, i jestem. i jestem pord wielkich, sierpniowych pl, i ty jeste ze mn. Pod wieczr na werandzie z rozlegym widokiem bdziemy pi herbat. Nasze dusze nigdy std nie odejd i nigdy tu nie usn.

You might also like