You are on page 1of 12

Marek Jan Siemek

Hegel: Rozum i historia1


Urodzi si przed dwustu dziesiciu laty, zmar sto pidziesit lat temu. Zostawi dzieo, ktre na du i czas zakre!lio ranice te o, co mo"na nazwa intelektualn przestrzeni nasze# kultury. $szystko, co w %ilozo%ii przyszo po nim, wyrastao z nie o lu& te" kierowao si przeciw niemu. Mia uczniw i wyznawcw, mia te" krytykw i wro w' ale dla wszystkic( &y partnerem, wo&ec ktre o nale"ao si okre!li. )ak"e i dzi! mo"na %ilozo%owa tylko *z +e lem,, *przeciw niemu, &d- *po nim, . ale ni dy nie *&ez nie o,, ni dy *o&ok nie o,. Sen o +elladzie /y rok 0123. Moda 4ewoluc#a 5rancuska wa!nie roz&ia pod 6almy sprzymierzone armie na#wikszyc( pot stare# 7uropy. 8ay kontynent patrzy na 5ranc#9 z oczekiwaniem, z nadzie#, z entuz#azmem. $tedy to w )y&indze . maym miasteczku szwa&skim . trze# modzi uczniowie szacowne o seminarium protestanckie# teolo ii w ukryciu sadzili sym&oliczne *drzewo wolno!ci,, piecztu#c !lu&owan so&ie modzie:cz przy#a-: przysi na wierno! ideaom 4ewoluc#i. ;azwiska te# tr#ki #u" w par lat p-nie# miay sta si dum niemieckie# kultury. ;aprzd #ak meteory za&y!li dwa# modsi9 %ilozo% 5ryderyk $il(elm Sc(ellin , odny nastpca <anta i 5ic(te o, #u" w dwudziestym trzecim roku "ycia mianowany pro%esorem w Jenie =na#pierwszym wwczas o!rodku %ilozo%icznym ;iemiec>, oraz poeta 5ryderyk +?lderlin, enialny autor Hyperiona i mierci Empedoklesa, na#wy&itnie#sza c(y&a posta niemieckie# literatury romantyczne#. )rzeci z nic(, na#starszy, mia na#du"sz dro do sawy i przez #aki! czas pozostawa w cieniu o&u swyc( modszyc( przy#aci, &y za to potem roz osem swe o imienia tym !wietnie# ic( przerosn. ;azywa si Jerzy $il(elm 5ryderyk +e el. Mia dwadzie!cia trzy lata, dy w roku 012@ opuszcza ty&in e:sk uczelni, &y uda si na siedmioletni sta" uwernera w mieszcza:skic( domac( /erna i 5rank%urtu. Za &a a" mia kilka ksi"ek, solidny zas& szkolne# wiedzy i spor porc# drczcyc( pyta:. 8(cia zrozumie sw# czas, pozna prawd o swo#e# epoce. A czas &y to &urzliwy i niespoko#ny. $e 5ranc#i c(mury #ako&i:skie o terroru, )ermidora i Byrektoriatu szy&ko przesoniy #utrzenk *wolno!ci, rwno!ci i &raterstwa,. Zamiast wymarzone o *pa:stwa rozumu, oczom wspczesnyc( ukaza si c(aos nowyc( star i kon%liktw. )ym wy"e# podniosa ow reakc#a w zaco%anyc( i podzielonyc( ;iemczec(. 5ilisterskie mieszcza:stwo poczyo si tu z %eudalnym a&solutyzmem we wsplne# o&awie przed widmem %rancuskie# wolno!ci. Ale zarazem w tyc("e ;iemczec( na#!wiatle#si wyczarowali so&ie wasne krlestwo wolno!ci9 Crec#. Dikn, szcz!liw, woln Crec# klasyczne o antyku. Za&ra # ze so& z )y&in i w !wiat tak"e i mody +e el. Z dawna zapatrzy si w ten o&raz . z mio!ci, caym sercem, ca si modzie:cze# wyo&ra-ni. ;ie on #eden zreszt. Soneczna wiz#a reckie o antyku urzeka tu na#wikszyc(9 $inckelmanna i +erdera, Sc(illera i Coet(e o, +um&oldta i szkolne o dru(a +?lderlina. )yc( #ednak %ascynowao przede wszystkim (elle:skie pikno9 ic( Crec#a &ya estetyczn krain sztuki, niedo!ci ym wzorcem doskonao!ci artystyczne#. ;ieco inacze# widzia swo# mody +e el. Je o +ellada &ya zwaszcza Arkadi wolno!ci polityczne#, ideaem pa:stwa i wsplnoty o&ywatelskie#, wyra-nie zreszt za&arwionym radykaln aur 4ewoluc#i 5rancuskie#. Std wic naprawd poc(odzi zasiew, z ktre o wyrosn miao owo sym&oliczne *drzewo wolno!ci,. E tuta# te" . do antyczne o -rda . na powrt skierowa +e el swe polityczne tsknoty, dy 4ewoluc#a ostatecznie #u" zawioda roz&udzone nadzie#e. Surow miar reckie o ideau zmierzy wszystkie wady i uomno!ci !wiata wspczesne o . takie zadanie na na#&li"sze lata postawi so&ie mody a&solwent z )y&in i. ;ietrudno &yo przewidzie, #ak &ardzo niekorzystnie
0 Frdo9 Marek J. Siemek, W krgu filozofw, wyd. 8zytelnik, $arszawa 02GH, ss. @IJK1.

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

dla wspczesno!ci wypadnie to porwnanie. Z&yt oczywisty &y kontrast midzy "aosn rzeczywisto!ci spoecznoJpolityczn epoki =zwaszcza w roz&ityc(, na wp %eudalnyc( #eszcze ;iemczec(> a (armoni#nym adem antycznyc( repu&lik. +e el #ednak nie poprzesta na samym stwierdzeniu te o kontrastu. 8(cia tak"e z &i #e o istot i wy#a!ni przyczyny. )ote" niepoko#e wasne# tera-nie#szo!ci poczy z o lnie#szym pytaniem o enez i sens cae# kultury nowo"ytne#. Szo wic ostatecznie o kon%rontac# *staro"ytnyc(, i *nowoczesnyc(,. Bla mode o +e la &ya to cao!ciowa kon%rontac#a dwc( przeciwstawnyc( !wiatw9 dwc( r"nyc( typw oso&owo!ci czowieka, dwc( odmiennyc( modeli midzyludzkie# wsplnoty. )ak wic sdzi on, "e !wiat recki z&udowany &y na %undamencie pene# #edno!ci, podczas dy !wiat nowo"ytny wyrs wa!nie z rozpadu te# #edno!ci i dlate o #e o zasad #est roz&icie. Blate o #est to !wiat kon%liktw i anta onizmw9 #ednostka oddzielia si tu od spoecze:stwa, czowiek od o&ywatela, s%era prywatno!ci od s%ery "ycia pu&liczne o. Bo&ro o lne stao si dla ludzi czym! a&strakcy#nie o&cym i czysto zewntrznym, a naprawd &liski pozosta ka"demu tylko wasny interes. ;owo"ytne pa:stwo przy&rao wic %orm *pozytywn, =sowo to dla mode o +e la ma znaczenie u#emneL>9 stao si &ezdusznym, narzuconym z zewntrz instrumentem przymusu i przemocy. Md&iera#c swym o&ywatelom rzeczywist wolno! spoecznoJpolityczn, pa:stwo to pozostawia im w zamian iluzoryczn wolno! *wewntrzn, w "yciu prywatnym. )e o wa!nie roz&icia i wyo&cowania nie znali, wedle +e la, Crecy. $ ic( !wiecie wsplnota polityczna i spoeczna &ya &owiem "yw cao!ci, &ezpo!rednio o&ecn we wszystkic( swyc( cz!ciac(. <a"da #ednostka z oso&na w peni uczestniczya w pa:stwie i uto"samiaa si z nim' *czowiek, dokadnie pokrywa si z *o&ywatelem,. ;ie istnia rozdzia na "ycie prywatne i "ycie pu&liczne, serce i sumienie ka"de# #ednostki wypeniaa troska o do&ro o u. Blate o wolno! Crekw &ya realna, pena i konkretna . ka"dy z nic( &owiem czerpa cay sens swe o "ycia tylko ze wsplnoty, do ktre# nale"a. Nwiat nowo"ytny #est wic dla mode o +e la dokadnym zaprzeczeniem antyczne# Crec#i. 8o wice#, wyra-nie te" wskazu#e +e el w swyc( modzie:czyc( pismac( wne o sprawc te o stanu rzeczy. Jest nim . w #e o mniemaniu . c(rze!ci#a:stwo, ta nienaturalna reli ia odczowieczenia, ktra &ezpowrotnie wypara (umanistyczn i ziemsk reli i reckie o politeizmu. 8(rystianizm #est !wiatopo ldem niewoli i ponosi ca odpowiedzialno! za wyo&cowanie czowieka w !wiecie nowo"ytnym . ta !miaa i niecodzienna u adepta teolo ii my!l o&sesy#nie powraca w pismac( mode o +e la. Je# sc(emat #est nastpu#cy9 wykopu#c niesko:czon przepa! midzy /o iem a czowiekiem, c(rze!ci#a:stwo odziera rzeczywisto! doczesn z wszelkic( warto!ci istotnyc(, przemieszcza#c #e w porzdek nadprzyrodzony. Jednostka porzuca tu wsplnot i wyco%u#e si w & sie&ie same#, odda#c sw rzeczywist wolno! w !wiecie doczesnym w zamian za duc(ow nadzie# z&awienia. Uczc rezy nac#i, pokory i samozaprzeczenia, c(rze!ci#a:stwo %aktycznie sankc#onu#e i po &ia ludzk niewol, rwnie" w wymiarze spoecznym i politycznym. $yo&cowana reli ia *pozytywna, poda#e w ten spos& do: !wieckiemu wyo&cowaniu *pozytywne o, pa:stwa. Em &ie# #ednak my!la +e el nad sprzeczno!ciami nowo"ytne# kultury, tym wyra-nie# zaczyna rozumie #e# nieodwracalno!. )rze&a &yo w ko:cu po odzi si z %aktem, "e #asne pikno +ellady z aso &ezpowrotnie, &y ustpi mie#sca prozaiczne#, c(rze!ci#a:skoJmieszcza:skie# codzienno!ci nowo"ytne o !wiata. )rze&a te" &yo postawi so&ie nowe pytania9 8zy ta prozaiczna codzienno!, na pozr tak pusta i &ezsensowna, nie tworzy #ednak #akic(! warto!ci swoistyc(O 8zy w porwnaniu z antykiem nie wz&o aca ona te" czowiecze:stwa o co! nowe o i istotne oO E czy nie prowadzi ku #akie#! przysze#, doskonalsze# kulturze, do ktre# sama #est tylko przy otowaniemO A #e!li tak, to mo"e nowo"ytna (istoria nie #est po prostu dro donikd, szlakiem upadku ludzko!ci wy nane# z antyczne o ra#u, lecz mo"e #est #e# Mdyse#O )uaczk, du i uci"liw, ale w ko:cu prowadzc przecie" do prawdziwe# o#czyznyO )akie my!li nurtoway +e la, dy rwno z
3

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

pocztkiem nowe o stulecia porzuci sw %rank%urck posad i przy&y do Jeny, &y #ako docent prywatny wykada tu %ilozo%i. $ &i serca zac(owa sw# sen o +elladzie. Ale my!l zwrci #u" wprost ku rzeczywisto!ci, ktra o otaczaa. Zaczyna *my!le "ycie,9 z &ia nieatw istot swe o !wiata . w %ilozo%ii i w kulturze, w polityce, w ekonomii i w "yciu spoecznym. Mdyse#a ludzko!ci /y rok 0GIP. 7uropa le"aa u stp ;apoleona. Do zwycistwie pod Jen wo#ska %rancuskie okupoway wikszo! kra#w niemieckic( z Drusami wcznie. 8esarstwo ;iemieckie przestao istnie nawet z nazwy. Stary, zmurszay ad %eudalnyc( ;iemiec rozpada si w ruzy. $ takie# oto c(wili i w takie# scenerii +e el ko:czy prac nad pierwszym wielkim dzieem swe o "ycia. Cdy 5rancuzi wkraczali do Jeny, posya wa!nie swemu wydawcy ostatni parti rkopisu. <si"ka ukazaa si wiosn 0GI1 roku. )ak po!rd z ieku wielkie# (istorii u#rzaa !wiato dzienne #enomenologia duc!a . #eden z na#donio!le#szyc( tekstw w dzie#ac( %ilozo%ii, pierwszy peny zarys ory inalne# koncepc#i %ilozo%iczne# +e la. )ak"e tuta# szo przede wszystkim o o&rac(unek ze wspczesno!ci, #ak w modzie:czyc( pismac( z okresu &erne:skoJ%rank%urckie o. Ale od te o czasu wiele si zmienio. 4ewoluc#a 5rancuska szy&ko *po"ara wasne dzieci,, &y utorowa dro 8esarstwu. $olno!ciowe ideay znalazy niespodziewane u#!cie w wielkomocarstwowe# polityce ;apoleona. Bawni wiel&iciele 4ewoluc#i ze z roz i nienawi!ci !ledzili teraz narodziny nowe o imperium. Zwaszcza w ;iemczec( zwrot ten przy&ra %orm szcze lnie watown. $raz z pocztkiem nowe o stulecia narosa tu pot"na %ala opozyc#i romantyczne#, zwrcone# przeciwko samym zasadom *%rancuskic( porzdkw, w 7uropie. ;astro#e antynapoleo:skie poczyy si tu z wy&uc(em niemieckie o nac#onalizmu i z kontro%ensyw spoecznoJpolityczne o konserwatyzmu. Si a#c #eszcze &ie#, ta romantyczna eu%oria zwrcia si przeciw cae# kulturze o!wiecenia, w ktre# rac#onalistycznym dziedzictwie nie &ez rac#i dopatrywano si wsplne o -rda #ako&i:skie# ilotyny i $odeksu %apoleona. )a nowa orientac#a !wiatopo ldowa . irrac#onalistyczna, antyo!wieceniowa, anty%rancuska i kontrrewolucy#na . szy&ko opanowaa wszystkie dziedziny "ycia umysowe o w ;iemczec(, od literatury po polityk. Jeden tylko +e el . o&ok Coet(e o mo"e . nie da si unie! te# romantyczne# eu%orii. Mczywi!cie, tak"e i on daleko odszed od swe o modzie:cze o *(ellenizmu,. Ale podczas dy #e o wspcze!ni oddawali si rozpoetyzowanemu kultowi *uczucia, i za poet ;oQalisem tsknili do *&kitne o kwiatu, romantyki, +e el z &ia t &ardzie# prozaiczn prawd o swo#e# epoce. 8zyta %ilozo%w9 w klasycznyc( systemac( <anta, 5ic(te o i Sc(ellin a szuka klucza do rac#onalne# interpretac#i swe o !wiata. Docztkowo zwolennik Sc(ellin a, coraz &ardzie# si ode: oddala, kre!lc w swyc( #ena#skic( wykadac( o *lo ice, i *%ilozo%ii realne#, wyra-ny #u" pro#ekt wasne o systemu. Ale nie sama %ilozo%ia wypeniaa #e o studia. Z uwa !ledzi wydarzenia swe o czasu, #awnie zreszt sprzy#a#c ;apoleonowi i podziwia#c #e o wielko!. Z &ia za adnienia politycznoJustro#owe, &ada#c nowoczesne systemy konstytucy#ne i zestawia#c #e z mizern rzeczywisto!ci polityczn ;iemiec. Studiowa klasycznyc( ekonomistw an ielskic( z Adamem Smit(em na czele. Uwa"nie o&serwowa pierwsze kroki mode o spoecze:stwa Stanw Z#ednoczonyc(. $szdzie tam, dzie romantyczne za!lepienie dostrze ao tylko &ezprzykadny kryzys, on szuka zacztkw nowe o sensu i nowe# rozumno!ci. E #e!li romantycy przemianom tym umieli przeciwstawi tylko ucieczk w !redniowieczn przeszo! lu& w su&iektywny !wiat *pikne# duszy,, to +e el wy&ra znacznie trudnie#sz, ale i &ardzie# podn dro w przyszo!. Doprzez &urz napoleo:sk, poprzez z iek 4ewoluc#i 5rancuskie# i Ameryka:skie# c(cia po# istot te o przewrotu, #aki na #e o oczac( dokonywa si w "yciu spoecznym, w ekonomice i polityce, w kulturze. Drzewrotu, ktry zwizany &y . #ak do&rze dzi! wiemy . z ksztatowaniem si
@

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

kapitalistyczne o, wielkoprzemysowe o spoecze:stwa mieszcza:skie o RER wieku. Dierwszym w peni do#rzaym wynikiem tyc( przemy!le: +e la #est wa!nie #enomenologia duc!a. Bzieo to, &ezpo!rednio wymierzone przeciw romantyzmowi i %ilozo%ii Sc(ellin a, stanowi zarazem monumentaln pr& syntezy cae# dotyc(czasowe# (istorii i kultury. $a!ciwym przedmiotem i &o(aterem te# ksi"ki #est czowiek, stopniowo urzeczywistnia#cy sie&ie i sw# !wiat w "mudnym wysiku rac#onalizac#i. Jest wic owa *nauka o do!wiadczeniac( !wiadomo!ci, niczym innym #ak opisem kulturotwrcze o procesu, w ktrym czowiek przeksztaca i opanowu#e rzeczywisto!, wszdzie nada#c #e# prze#rzyst, dyskursywn %orm swyc( wasnyc( po# i celw. )en oso&liwy proces *do#rzewania, ludzko!ci prze&ie a wedu +e la na podo&ie:stwo procesu rozwo#owe o #ednostki9 od nie!wiadome o swyc( mo"liwo!ci i swyc( przyszyc( zada: *dzieci:stwa,, poprzez wewntrzne rozterki i &urze wieku modzie:cze o, po rozumny ad uksztatowane# #u" oso&y i #e# !wiata w wieku do#rzaym. )ym trzem etapom odpowiada# w +e lowskie# #enomenologii kole#no9 *!wiadomo!, . czyli dziecica, &ezwiedna %aza ludzkie# kultury, dzie rozum zatopiony #est #eszcze &ez reszty w !wiecie zewntrznym, ktry dlate o #awi mu si #ako o&cy i nieprze#rzysty' *samowiedza, . czyli modzie:czy wiek czowiecze:stwa, kultura su&iektywne# re%leks#i i samopoznania #ednostki ludzkie# w #e# autonomii' wreszcie *rozum,, kres cae# dro i, do#rzae po#ednanie su&iektywnyc( ideaw i d"e: z o&iektywn rzeczywisto!ci !wiata cakowicie #u" przyswo#one o, a wic pena rac#onalno! kultury i "ycia spoeczne o. )ak to przez cae dzieo przewi#a si wna my!l +e la9 i" istot ludzkie# kultury #est #e# rac#onalno!, ale rac#onalno! ta ni dy nie #est otowa i zako:czona, lecz dopiero tworzy sie&ie sam . w ( i s t o r i i . E dru a my!l, nie mnie# istotna9 "e ten proces (istoryczne# samorealizac#i czowieka nie #est ci ym rozwo#em ewolucy#nym, lecz wielkim dramatem spi i kon%liktw, wyo&cowa: i pomyek, zudze: i zaprzecze:. <a"da po#edyncza scena w tym dramacie ma sw# sens autonomiczny, ale zarazem ka"da #est tylko etapem, nieuc(ronnie prze#!ciowym, na te# *<alwarii duc(a,, dzie nany wiecznym niepoko#em czowiek &ez przerwy niszczy stare %ormy swe o !wiata, wy&ie a#c wci" ku nowszym i doskonalszym. Z niepowtarzalnym mistrzostwem kre!li +e el kole#ne akty te o dramatu i ic( wza#emne przec(odzenie w sie&ie9 podstawowy kon%likt *pana i niewolnika, w kulturze antyczne#, *!wiadomo! nieszcz!liw, c(rze!ci#a:stwa, *krlestwo rozsdku, w nowo"ytne# nauce matematycznoJprzyrodnicze#, !wit nowe# wolno!ci w re%ormac#i, o!wieceniu i 4ewoluc#i 5rancuskie# . a" po *wolno! a&solutn i strac(, #ako&i:skie o terroru i *pikn dusz, romantyzmu z #e# &ezsilnym protestem przeciw !wiatu, ktre o #u" nie rozumie. $szystkie te %ormy !wiadomo!ci i kultury s dla +e la tylko przelotnymi %i urami w zawrotnym korowodzie duc(a. <a"da z nic( stanowi tylko punkt krtkie o posto#u ludzko!ci w #e# i antyczne# Mdysei. )ak"e i epoka wspczesna #est #ednym z etapw te# dro i. Je# c(aos i &ezsens, tak okrzyczany przez romantykw, okazu#e si w te# perspektywie pozorny. $ rzeczywisto!ci #est to racze# z&awienny kryzys, ktry poprzedza prze#!cie ludzko!ci na nowy, wy"szy szcze&el rozwo#u. /o prawda o epoce nie le"y ni dy w nie# same#, w #e# wasne# samo!wiadomo!ci . lecz zawsze poza ni9 w tym, czym epoka ta #est &rzemienna, co do#rzewa w nie# #ako ksztat przyszo!ci. Al&owiem prawd #est, #ak powiada +e el, tylko c a o ! te o procesu, a nie "aden z #e o momentw. $ ten spos& #enomenologia duc!a w &yskotliwe# wiz#i nakre!lia podstawowe zasady te# nowe o typu re%leks#i o czowieku i #e o !wiecie, ktr od czasw +e la nazywamy my!leniem d i a l e k t y c z n y m . *Drawda #est cao!ci, #enomenologia duc!a . mimo i" sama w so&ie stanowia zamknit cao! . w zamiarze
H

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

+e la miaa #ednak c(arakter propedeutyczny. Drzedstawiaa ona, enetycznie i (istorycznie, proces tworzenia si ludzkie# kultury poprzez wiedz i rac#onalizac# !wiata. ;ie &ya #ednak systematycznym przedstawieniem struktury te# wiedzy i te# rac#onalno!ci w porzdku na#o lnie#szyc( zasad %ilozo%icznyc(. Z te o wstpu trze&a &yo teraz rozwin system . a wic (istoryczn *%enomenolo i, ludzkie o rozumu dopeni #e o %ilozo%iczn *lo ik,. )o zadanie wykona +e el w swym wnym dziele9 w monumentalne# %auce logiki, ktre# trzy kole#ne tomy ukazay si w latac( 0G03.0G0P. Ju" z tyc( dat wida, #ak powoli i opornie sza praca nad t &i&li idealistyczne# dialektyki. Dierwszy #e# tom wyszed dopiero w pi lat po ukazaniu si #enomenologii, ostatni . &ez maa w dziesi. Ale &o te" i lata &yy to szcze lne. Z wolna krzep w nic( ostateczny ksztat nowe o porzdku w 7uropie. ;aprzd #eszcze w z ieku &itewnym9 w zmiennyc( kole#ac( kampanii rosy#skie#, /itwy ;arodw i niemieckie# wo#ny wyzwole:cze#, Stu Bni i $aterloo. A dy wreszcie umilky dziaa i <on res $iede:ski o&wie!ci !wiatu kres napoleo:skie# le endy, nie od razu wida &yo, "e i ten pozorny trium% Nwite o Drzymierza europe#skie# reakc#i #est zwycistwem pyrrusowym. Ale +e el nale"a do tyc( niewielu, ktrzy dostrze ali #edne o prawdziwe o trium%atora tyc( krwawyc( &atalii9 europe#skie mieszcza:stwo, przemysow i %inansow &ur"uaz#, dla ktre# 4ewoluc#a, 8esarstwo i restaurac#a kole#no wyci ay kasztany z o nia. )e &urzliwe lata spdzi +e el w ;orym&erdze, dzie przenis si z Jeny w roku 0GIG, &y o&# pro%esur %ilozo%ii w klasycznym imnaz#um. Jako wiel&iciel ;apoleona i wr ideolo ii romantyczne# patrzy z c(odn rezerw =podo&nie zreszt #ak Coet(e> na entuz#astyczny zryw patriotyzmu i nac#onalizmu niemieckie o w wo#nie wyzwole:cze# przeciw /onapartemu. ;ie u%a prze#!ciowym emoc#om i namitno!ciom c(wili. ;ad porywy e%ektu zawsze przekada krytyczny dystans my!li i po#. )eraz, dy epoka wspczesna od rywaa #u" ostatni akt swe o dramatu, +e el, #ak&y zna#c z ry #e o %ina, wyco%a si w zacisze %ilozo%ii i w "mudnym trudzie pisa sw %auk logiki. A&y zrozumie istotny sens te o dziea, trze&a zacz od #e o tytuu. Mt" w rozumieniu tradycy#ne# %ilozo%ii lo ika . #ako tzw. *nauka %ormalna,, czyli dotyczca wycznie praw i zasad ludzkie o my!lenia &ez wz ldu na #e o tre! . !ci!le odr"niana &ya od nauk *realnyc(,, czyli &ada#cyc( sam rzeczywisto!. $!rd tyc( ostatnic( za! za %ilozo%icznie na#wa"nie#sz uwa"ano ontolo i, czyli na#o lnie#sz nauk o &ycie #ako takim, zwan tak"e meta%izyk. E od Arystotelesa a" po +umeSa wszyscy %ilozo%owie z odnie zakadali, "e o&iektywny porzdek same o & y t u =&adany przez ontolo i i inne *nauki realne,> #est czym! zasadniczo innym i niezale"nym od %ormalnoJlo iczne o porzdku m y ! l e n i a o tym &ycie, czyli poznawania o. )o wa!nie zao"enie +e el zakwestionowa. Dunktem wy#!cia #e o systemu stao si, przeciwnie, przekonanie o #edno!ci i pene# to"samo!ci o&u tyc( porzdkw9 &ytu i my!lenia, rzeczywisto!ci przedmiotowe# i #e# poznawania. +e lowska lo ika nie #est wic tylko %ormaln lo ik wiedzy, lecz zarazem . #ak mawia sam +e el . *lo ik realn,, nauk o samym &ycie, ontolo i. Enacze# mwic, +e el #ako pierwszy spostrze , "e tzw. *&yt, tradycy#ne# %ilozo%ii ma . i musi mie . c(arakter na wskro! lo iczny. Estot rzeczywisto!ci przedmiotowe# #est ta sama r a c # o n a l n o ! , ktre# podle a my!lenie. Skd ta to"samo!O Std, "e i #edno, i dru ie . porzdek *&ytu, i porzdek *!wiadomo!ci, . to wedu , +e la tylko dwa aspekty #edne#, szersze# od o&u cao!ci9 k u l t u r y , te o sztuczne o !rodowiska po#, %orm i prawide, wytwarzane o przez rac#onalizu#c dziaalno! czowieka w (istorii. Jest wic &ogika +e la, mwic na#pro!cie#, pierwsz konsekwentn %ilozo%i kulturotwrcze# aktywno!ci ludzkie#. Dod tym wz ldem zreszt utoroway #e# dro wcze!nie#sze systemy klasyczne# %ilozo%ii niemieckie#. Ju" <ant odkry czynn rol podmiotu w poznaniu, wykazu#c, "e my!lenie ludzkie ni dy nie #est po prostu &iernym zwierciadem niezale"ne o ode: *&ytu,, lecz "e racze# pozna#c !wiat zarazem narzucamy mu pewne konieczne %ormy nasze# wasne# rac#onalno!ci. Z kolei 5ic(te rozwin t my!l <anta w
K

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

posta skra#nie su&iektywn, oszc, "e wszelki &yt przedmiotowy #est w ostatecznym rac(unku wytworem *#a-ni,, czyli spontaniczne o, nie!wiadome o dziaania ludzkie# podmiotowo!ci. $reszcie Sc(ellin pr&owa przezwyci"y su&iektywizm 5ic(te o, oszc pen to"samo! *my!lenia, i *&ytu,, ale u runtowan #u" o&iektywnie, w ponadczasowym i pozaludzkim a&solucie. Edealistyczna dialektyka +e la #est na#penie#sz syntez te o ci u systemw i zarazem na#doskonalszym #e o ukoronowaniem. +e el nie#ako poczy o&iektywizm Sc(ellin a z aktywizmem 5ic(te o. Dowsta w ten spos& system, ktry uznawa sc(ellin ia:sk tez o identyczno!ci my!lenia i &ytu, ale identyczno! t rozumia na spos& %ic(tea:ski9 nie #ako otow, odwieczn i nieruc(om, lecz #ako dynamiczn, realizowan w czasie, wci" na nowo wytwarzan przez ludzkie dziaanie. Drawda #est cao!ci, ktra #est "ywa tylko w ruc(u, tylko w procesie swe o wasne o stawania si . oto wna my!l &ogiki. A #est to proces stawania si zarwno same# rzeczywisto!ci, #ak i nasze# wiedzy o nie#. 4ozwi#a si on poprzez trzy zasadnicze %azy9 od a&strakcy#ne o uznania *&ytu, #ako czysto o lne# zewntrzno!ci przec(odzi do re%leksy#ne# wiedzy o *istocie, =ktra stanowi *stron wewntrzn, te o &ytu>, &y w ko:cu odnale- pen prawd w *po#ciu, =ktre #est #u" cakowit #edni re%leks#i i zewntrzno!ci, podmiotu i przedmiotu, su&iektywne o my!lenia i o&iektywne o &ytu>. Jednia ta wszelako ma c(arakter dialektyczny . tzn. wci" od nowa tworzy si w ruc(u przezwyci"ania ustawicznyc( rozdwo#e: i r"nic. 4ozw# prawdy dokonu#e si nie wprost, lecz poprzez wyanianie przeciwie:stw, ktre, !ciera#c si ze so&, wza#emnie znosz sw wasn #ednostronno! i dopenia# si w wy"sze# syntezie. Blate o ka"da z poszcze lnyc( %orm &ytu i wiedzy =tak samo #ak ka"dy z etapw #enomenologii> ma #aki! udzia w cao!ciowe# prawdzie i wz&o aca # . ale te" "adna nie stanowi prawdy same#9 ka"da &owiem odsya do swe o przeciwie:stwa, ktre #e# zaprzecza. $a!ciw za! si napdow cae o te o procesu #est ten czynnik, ktry +e el nazywa *ne atywno!ci, ludzkic( dziaa:9 #est to w twrczy niepok#, o"ywia#cy kulturow aktywno! czowieka, owo ustawiczne wy&ie anie my!l i d"eniem naprzd, ku doskonalszym, lepie# zor anizowanym, &ardzie# rac#onalnym %ormom. )o wa!nie ten twrczy niepok# ne ac#i nada#e ludzkiemu !wiatu ow szcze ln struktur rac#onalno!ci, ktra ksztatu#e si poprzez starcia przeciwstawnyc( so&ie si irrac#onalnyc(, #ak dy&y w&rew nim. )o wa!nie on wyznacza te" oso&liwy rytm rozwo#u wewntrzne# lo iki te o !wiata9 rozwo#u poprzez dramatyczny dialo midzy ludzkim d z i a a n i e m , ktre nie!wiadomie wytwarza pewien okre!lony ksztat rzeczywisto!ci, a ludzk ! w i a d o m o ! c i , ktra p-nie# z tym wyo&cowanym #u" ksztatem nie c(ce si po odzi. $ ten spos& +e lowska &ogika uporzdkowaa w systematyczn cao! . c(o na spos& idealistyczny . wne zasady samo!wiadomo!ci swe# epoki. )en monumentalny podrcznik dialektyki sta si na du ie lata elementarnym kodeksem wiedzy %ilozo%iczne# o istocie kultury mieszcza:skie# w rozwinitym, kapitalistycznym spoecze:stwie przemysowym. Ale wa!nie dlate o &y niez&dnym przewodnikiem tak"e i dla tyc(, ktrzy my!l wy&ie ali #u" poza to spoecze:stwo. Drzypomni#my, "e Marks, 7n els i Tenin nale"eli do na#pilnie#szyc( czytelnikw &ogiki +e la. *My!le "ycie, $ &io ra%ii +e la %auka logiki #est wyra-nym punktem przeomowym. Bzieem tym od razu wysun si on na pierwszorzdne mie#sce w wczesne# %ilozo%ii niemieckie#. Bopiero teraz te" powierzono mu po raz pierwszy uniwersyteck katedr. $ roku 0G0P . a wic rwnocze!nie z ukazaniem si ostatnie o tomu &ogiki . o&# +e el pro%esur %ilozo%ii w +eidel&er u. A #u" w dwa lata p-nie# powoano o do uniwersytetu &erli:skie o, na pierwsz wwczas katedr %ilozo%iczn ;iemiec. )uta# naucza przez ostatnic( kilkana!cie lat "ycia, w peni lorii *&erli:skie o mdrca,,
P

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

otoczony coraz licznie#szym ronem uczniw i wiel&icieli. )uta# te" stopniowo roz&udowywa sw# system w imponu#c cao!. $ roku 0G01 opu&likowa naprzd Encyklopedi nauk filozoficznyc! . zwizy zarys cae# konstrukc#i, o&ok &ogiki o&e#mu#cy #u" i dwie nastpne cz!ci podstawowe9 #ilozofi przyrody i #ilozofi' duc!a, czyli wa!ciw teori kultury. ) ostatni z kolei rozwi#a znw systematycznie w nastpnyc( latac(, dzielc # dale# na %ilozo%i *duc(a su&iektywne o, =o&e#mu#c antropolo i, %enomenolo i i psyc(olo i>, *o&iektywne o, =tu nale"aa %ilozo%ia pa:stwa, prawa i (istorii> oraz *duc(a a&solutne o, =sztuka, reli ia, %ilozo%ia>. Jednak"e wikszo! tyc( dziaw zd"y +e el opracowa #u" tylko w postaci wykadw, ktre zostay opu&likowane dopiero po #e o !mierci. Za "ycia %ilozo%a ukazao si #eszcze tylko #edno dzieo9 (asady filozofii prawa =0G30>. Zatrzyma#my si na c(wil przy nim. $ dziele tym, #ak wiadomo, *&erli:ski mdrzec, zawar podstawy swe# %ilozo%ii spoeczne# i polityczne#, ktra w istotny spos& zapodnia ca &ez maa p-nie#sz re%leks# o czowieku i spoecze:stwie ludzkim. Mo"na &ez wiksze# przesady powiedzie, "e zasadniczy (oryzont intelektualny dziewitnastoJ i dwudziestowieczne# wiedzy o "yciu spoecznym =my!l tu o rzetelne# wiedzy teoretyczne#, a nie po prostu o empirycznyc( o&serwac#ac(> uksztatowa si wa!nie w watownyc( sporac( wok te# %ilozo%ii, #akie wkrtce po !mierci +e la roz orzay w!rd #e o uczniw, kontynuatorw i krytykw. Drzypomni#my tylko, "e #ednym z nic( &y <arol Marks. Dowiada si o&ie owo, "e donioso! (e lowskie# koncepc#i pole a na tym, i" #est ona pierwsz pr& dialektyczne# teorii spoecze:stwa. Jest to zapewne okre!lenie suszne, c(o . mwic po (e lowsku . *tylko a&strakcy#ne, i &ez penie#sze o rozwinicia dosy #aowe. Zwaszcza dy przez ow *dialektyczno!, rozumie si tylko pewn *now metod,, #ak +e el rzekomo mia zastosowa do tradycy#ne# pro&lematyki pa:stwa, prawa i "ycia spoeczne o. $ takim u#ciu caa swoisto! (e lizmu sta#e si w o le nieuc(wytna. Blate o trze&a to z ca moc podkre!li9 nie o *metod, tu idzie, lecz o cao!ciow teori *te o, co spoeczne, #ako nowe o typu realno!ci. +e lowska %ilozo%ia prawa #est pierwsz pr& opracowania cze o!, co mo"na nazwa ontolo i &ytu spoeczne o. )ak wic przede wszystkim zrywa +e el z atomizmem klasyczne# my!li mieszcza:skie# w epoce o!wiecenia, ktra wszelki stosunek spoeczny sprowadzaa do lu-ne o zwizku odr&nyc( #ednostek, zawierane o na zasadzie wza#emne# umowy. /ya to tzw. kontraktalna teoria wizi spoeczne#, uzna#ca spoecze:stwo #ako cao! za prost sum #e o indywidualnyc( cz!ci =#ednostkowyc( oso&nikw ludzkic(>, wszystkie za! o lne %ormy midzyludzkie o wsp"ycia . #ak prawo, wadza, instytuc#e pu&liczne, pa:stwo itp. . za !wiadome wytwory su&iektywne# woli #ednostek, &dce przedmiotem ic( &ardzie# lu& mnie# powszec(ne# z ody. )o indywidualistyczne i atomistyczne po#mowanie spoecze:stwa podda#e +e el wnikliwe# krytyce w dwc( zasadniczyc( punktac(. Mianowicie, wskazu#e on, po pierwsze, "e spoeczny !wiat stosunkw midzyludzkic( stanowi odr&n s%er rzeczywisto!ci, niesprowadzaln do su&iektywne o !wiata aktw woli i !wiadomo!ci indywiduw ludzkic(. Spoecze:stwo #ako cao! #est czym! innym . i czym! wice# . ni" tylko sum swyc( po#edynczyc( czonkw. Dodkre!la te" +e el, po wtre, "e ta spoeczna rzeczywisto! podle a swym wasnym prawidowo!ciom, ktre ma# c(arakter o&iektywny i wyposa"one s w rac#onalno! nie wtrn, lecz pierwotn . a wic nie tylko nie zale" od !wiadomo!ci i woli #ednostek, lecz przeciwnie, wa!nie one t #ednostkow !wiadomo! i wol dopiero okre!la#. Siy, ktre konstytuu# "ycie spoeczne i kieru# nim, nie s &ezpo!rednio prze#rzyste dla #ednostek i wymyka# si spod ic( kontroli . oto wna my!l +e la. ;ie znaczy to #ednak, "e s to #akie! siy irrac#onalne' przeciwnie, to wa!nie tu . w rozwo#u wsp"ycia midzyludzkie o i instytuc#i spoecznyc( . tkwi pra-rdo wszelkie# rac#onalno!ci #ako takie#' tu tworzy si pierwotna %orma inteli i&ilno!ci ludzkie o !wiata. Jest ni *etyczno!, = Si""lic!kei"> . owa pierwotna struktura stosunkw i wspzale"no!ci midzy lud-mi, owa o&iektywna sie wytworw9 rzeczy, warto!ci i
1

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

znacze:, ktra wyznacza . czsto poza !wiadomo!ci uwikanyc( w ni ludzi . su&stanc#aln tre! ic( "ycia i kultury. Jest wic +e el w zdecydowane# opozyc#i nie tylko wo&ec atomistycznyc( doktryn o!wiecenia, ale tak"e wo&ec konserwatywne# %ilozo%ii spoeczne# niemieckie o romantyzmu. )a &owiem pro ramowo sprzeciwiaa si wszelkim pr&om rac#onalne# interpretac#i *spoeczne o &ytu,, sprowadza#c o w cao!ci do niewyra"alnyc( dyskursywnie si uczucia, do ta#emnyc( wizi emotywnyc(. ) *wznios papk, romantyzmu, ktra %ilozo%iczn wiedz o spoecze:stwie rozcie:cza *entuz#azmem,, *sercem, i *mio!ci do ludu,, zwalcza +e el watownie i z#adliwie. Bla nie o &owiem osnow rzeczywisto!ci spoeczne# i #e# swoistyc( prawidowo!ci zawsze &ya rac#onalna inteli i&ilno! . w rozumny, oso&liwie ludzki ad praw, warto!ci i po#, wytwarzany w (istorii i w kulturze przez czowieka uspoecznione o. Ale nie #est to oczywi!cie "aden ad dany, otowy. Tudzie sami so&ie o tworz stopniowo, w nieustannym kulturotwrczym wysiku ksztatowania swe# midzyludzkie# rzeczywisto!ci. 4ac#onalny sens "ycia spoeczne o u#awnia si wic dopiero w #e o (istoryczne# dynamice . #ako stawanie si, #ako dialektyczny proces rozwo#u. Motorem te o rozwo#u #est, wedu +e la, ci y kon%likt dwc( przeciwstawnyc( czynnikw9 su&iektywne# wolno!ci i samowiedzy #ednostki . oraz o&iektywne o, powszec(ne o prawa. S to dwa rwnie" niez&dne momenty *po#cia,, realizu#ce o si we wsp"yciu ludzkim . ale zarazem ka"dy z nic( #est *ne atywny, wo&ec pozostae o i d"y do #e o zaprzeczenia. Std rodzi si dialektyczny ruc( te o kon%liktu, prze&ie a#cy przez trzy wne %azy. Dierwsza z nic( . na#wcze!nie#sza . to *prawo a&strakcy#ne,, czyli s%era stosunkw wasno!ciowyc(, umw i prawa karne o, ten na#prostszy i na#&ardzie# a&strakcy#ny ksztat rac#onalno!ci midzyludzkie#. M&iektywno! i o lno! prawa wystpu#e tu #eszcze w postaci czysto zewntrzne#, a #e# kon%likt z wolno!ci #ednostki przy&iera %orm przymusu. Zniesieniem te o stanu #est dru a %aza . *moralno!, . w ktre# #ednostka interioryzu#e #u" zewntrzne normy prawne i podda#e #e osowi swe o sumienia, tworzc w ten spos& po#cie moralne o do&ra. ) su&iektywizac# prawa w moralno!ci przezwyci"a wreszcie trzecia %aza rozwo#u . *etyczno!,' tuta# moralne nakazy i o&owizki, nie tracc su&iektywne# sankc#i sumienia, na powrt o&iektywizu# si w okre!lonyc( stosunkac( midzyludzkic(9 w rodzinie, w pu&licznyc( instytuc#ac( i wizac( *spoecze:stwa o&ywatelskie o,, wreszcie w pa:stwie, ktre +e el uwa"a za na#wy"sze po#ednanie su&iektywne# wolno!ci #ednostki z o&iektywnym prawem. Ale nawet nie sama ta dialektyczna konstrukc#a stanowi o szcze lne# donioso!ci (e lowskie# %ilozo%ii prawa. $ tek!cie tym na#&ardzie# %ascynu#e nas przecie" co inne o. My!l o #e o intenc#i9 zrozumie rzeczywisto!, po# "ywy proces w #e o istotnym sensie. Sam +e el #eszcze w swe# modo!ci na#tra%nie# nazwa t intenc#9 *my!le "ycie,. E te# dewizie pozosta wierny w swe# %ilozo%ii prawa. A *my!le "ycie, to naprzd9 nie da si porwa "yciu, nie ulec c(aosowi empirycznyc( wydarze: i &urzliwym odmianom oso&niczyc( losw' to umie dostrzec, #ak +e el, w krwawym dramacie swo#e# epoki nie#awny #eszcze zarys nowe o sensu' to *rozpozna rozum #ako r" na krzy"owe# drodze tera-nie#szo!ci i dziki temu mc si ni radowa,. E (e lowska %ilozo%ia prawa #est arcydzieem takie o my!lce o rozwa"ania rzeczywisto!ci, ktre nie pozwala przysoni so&ie wzroku przez potrze& dnia, przez c(wilow i przy odn powierzc(ni empiryczne# codzienno!ci. Donad &ezmiarem a&surdalne o cierpienia, ponad rozpalon do &iao!ci %renez# partykularnyc( emoc#i i interesw, ponad ilotyn 4o&espierreSa, armatami ;apoleona i trium%em Nwite o Drzymierza reakc#i . szuka +e el prawdy o swo#e# epoce. Ale *my!le "ycie, . to znaczy tak"e9 c(wyta my!l rzeczywisto! sam, nie narzuca #e# ar&itralnyc( sc(ematw i konstrukc#i, nie waci #e# po#ciowymi misty%ikac#ami. E te o te" znakomicie uczy (e lowska %ilozo%ia prawa9 te# rzetelno!ci w my!leniu, te# wierno!ci rzeczom samym . a nie ludzkim wyo&ra"eniom o rzeczac(, c(o&y wyo&ra"enia te &yy krzepice, *&udu#ce,, *wzniose,. )rudno o wiksze o ni" +e el wro a wszelkie# postawy u t o p i # n e # , #e!li tak nazwiemy postaw lekcewa"c rzeczywisto! lu& przykrawa#c # do swyc( po# i
G

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

interesw. )rudno te" o &ardzie# z#adliwe o przeciwnika i demaskatora wszelkic( pr& *uwznio!lania, %ilozo%ii #aow moralistyk i wprz ania #e# w su"& autoiluz#i, pociesze:, *pokrzepienia serc,. +e lowska przedmowa do %ilozo%ii prawa #est na#&ardzie# antyromantycznym tekstem w dzie#ac( %ilozo%ii, na#znakomitsz apolo i rac#onalizmu i dyskursywne o intelektualizmu. /ezlito!nie o&na"a#c nico! napuszone o patosu, z #akim e zaltac#a pseudouczuciem i pseudowiar po dzi! dzie: lu&i podawa si za prawdziwe *poznanie "ycia,, +e el wci" #eszcze #est dla nas nauczycielem te# trudne# sztuki *my!lenia "ycia,9 sztuki mao &udu#ce# i z oa nie wzniose#, nieczue# na emoc#e i tsknoty ani na interesy i po&o"ne "yczenia, lecz za to "arliwie, zac(annie wyczulone# na t rozumn *r", wszystkie o, co naprawd "ywe i rzeczywiste. /o(aterowie i kamerdynerzy M ile kr osup (e lowskie o systemu stanowi lo ika i %ilozo%ia spoeczna, o tyle #e o sercem #est %ilozo%ia (istorii. ;a pozr stanowi ona tylko #eden z poszcze lnyc( dziaw na #ednym ze szcze&li . mianowicie na szcze&lu *duc(a o&iektywne o,. $ rzeczywisto!ci #ednak (istoria wszdzie przenika tu cay system i #est #e o punktem centralnym. ;a tym wa!nie pole a istota (e lizmu9 #est to pierwsza %ilozo%ia, ktra u(istorycznia tradycy#n meta%izyk . i #ednocze!nie wa!nie przez to wynosi ( i s t o r y c z n o ! do ran i naczelne o pro&lemu %ilozo%iczne o. Z te o punktu widzenia ca dialektyk +e la mo"na uzna za %ilozo%iczne uo lnienie oso&liwe# lo iki rozwo#u (istoryczne o. Zarazem te" dlate o wa!nie w %ilozo%ii dzie#w na#penie# u#awnia si istota dialektyki i #e# mec(anizm. +istoriozo%ia +e la po#mu#e proces dzie#owy #ako *poc(d rozumu, . #ako konsekwentn dro postpu, na ktre# czowiek stopniowo tworzy sw# ludzki !wiat kultury, wyzwala#c si krok za krokiem spod wadzy !lepyc( si przyrody. Blate o powiada +e el, "e istot (istorii #est rozw# w o l n o ! c i . Ale *wolno!, #est tu rozumiana w spos& szcze lny9 #e# miar nie #est czysto ne atywna *niezale"no! od, =np. od !wiata przyrody>, lecz pozytywne *panowanie nad, =czyli stopie: rzeczywiste o *oswo#enia, !wiata przyrody>. $ tym rozumieniu wolno! #est wic identyczna z rac#onalno!ci i z kultur. Dole a ona na tym, "e czowiek w swym !wiecie #est wszdzie *u sie&ie,, "e wic skutecznie narzuca temu !wiatu rozumny ad wasnyc( praw i celw, "e panu#e nad nim i kontrolu#e o. Mczywi!cie, *czowiek, znaczy tu nie9 *indywiduum,, lecz spoecze:stwo, ludzk z&iorowo!. )ak rozumiana wolno! #est *o&iektywna,, czyli realizu#e si nie tylko =i nie przede wszystkim> w !wiadomo!ci #ednostek, lecz w s%erze ponadindywidualnyc( %orm "ycia spoeczne o. Jak wiemy, za na#wa"nie#sz z tyc( %orm uwa"a +e el pa:stwo rozumiane #ako podstawowy porzdek ustro#owy i politycznoJprawny dane o typu kultury. Z te o punktu widzenia wyr"nia +e el trzy wielkie epoki dzie#owe. <a"de# z nic( odpowiada okre!lony typ pa:stwa, ktry urzeczywistnia okre!lony etap rozwo#u wolno!ci. Dierwsza epoka . to !wiat staro"ytne o $sc(odu, na#ni"szy szcze&el rozwo#u9 pa:stwowo! despotyczna, dzie *wolny &y tylko #eden czowiek, . a&solutny wadca. Bru epok stanowi !wiat klasyczne# staro"ytno!ci reckoJrzymskie# z demokratyczn %orm ustro#ow antycznyc( polis. )uta# wolno! &ya #u" udziaem rupy ludzi . ale nie wszystkic(, a nawet nie wikszo!ci, dy" antyczna demokrac#a z&udowana &ya na %undamencie niewolnictwa. Bopiero trzecia epoka przynosi wedle +e la wolno! *wszystkim ludziom &ez wy#tku,, c(o nie od razu i nie &ez nowyc( anta onizmw. Dierwszym zwiastunem te# *trzecie# epoki, #est c(rze!ci#a:stwo, kole#nymi etapami . re%ormac#a, o!wiecenie i 4ewoluc#a 5rancuska, a ostatecznym %inaem . mieszcza:skie spoecze:stwo przemysowe z konstytucy#n %orm ustro#u pa:stwowe o. Mto #ak dalece zmienia si (e lowska perspektywa przez to &urzliwe trzydziestolecie9 Wyk)ady z filozofii dzie*w s dumn apolo i te# same# *prozy, nowo"ytne o !wiata c(rze!ci#a:skoJmieszcza:skie o, od ktre# nie dy!
2

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

+e el tak nienawistnie odwraca si ku swym modzie:czym snom o +elladzie. Samowiedza europe#skie o mieszcza:stwa, do#rzalsza i trium%u#ca, zrzucia #u" tu w przyciasny na ni *kostium antyczny,, w ktry #eszcze tak c(tnie stroia si w czasac( $ielkie# 4ewoluc#i. Ale (istoriozo%ia +e la to nie tylko ten prosty sc(emat rozwo#u i to samoupo#enie #e o %inaem w *spoecze:stwie o&ywatelskim, wielkoprzemysowe o kapitalizmu i w nowoczesnym pa:stwie konstytucy#nym. )o tak"e, i przede wszystkim, tra iczny patos dialektyki te o rozwo#u. +e el uwa"a, "e (istori tworz zawsze "ywi ludzie, ale "e zawsze tworz # w&rew so&ie. Dode#mu# oni &owiem r"ne dziaania w imi wasnyc(, partykularnyc( celw, potrze& i namitno!ci . ale w wyniku tyc( dziaa: powsta#e co! zupenie inne o od ic( pierwotnyc( zamierze:. Bziaania uniezale"nia# si od swyc( wykonawcw, ktrzy trac nad nimi kontrol i w konsekwenc#i czsto sami pada# ic( o%iar. )ote" dla #ednostki (istoria, #ak osi synny a%oryzm +e la, *nie #est krain szcz!cia,. Al&owiem rozumny sens dzie#w urzeczywistnia si nierzadko kosztem cierpie: #ednostki, ktre# "ycie oso&iste #est #ak dy&y tylko !rodkiem do realizac#i wy"szyc( celw o lnoludzkic(. )o oso&liwe z#awisko wykorzystywania #ednostek przez (istori nazywa +e el *c(ytro!ci rozumu,, pokazu#c #e o dramatyzm zwaszcza na przykadzie wielkic( postaci (istorycznyc(. 8i *&o(aterowie (istorii, . to wy&itne #ednostki =#ak Aleksander $ielki, 8ezar czy ;apoleon>, ktryc( partykularne am&ic#e i namitno!ci styka# si w #akim! punkcie z dzie#ow tendenc# o lnoludzkie o *rozumu,. $tedy przez krtki czas ksztatu# oni (istori . ale tylko dlate o, "e to (istoria *posu u#e si nimi, dla swyc( wasnyc( celw. Std pynie nieuc(ronny tra izm oso&iste o losu tyc( *&o(aterw,9 po spenieniu swyc( zada: w su"&ie *c(ytre o rozumu, przesta# #u" &y mu potrze&ni i (istoria &ezlito!nie odtrca ic( od sie&ie. S wy&ra:cami &o w, i wa!nie dlate o *umiera# modo,. Ale wa!nie takic( ludzi . tra icznie przez (istori oszukiwanyc(, dy" an a"u#cyc( si w ni caym sercem . zawsze darzy +e el sympati i szczerym podziwem. ;ie znosi natomiast tyc(, ktrzy c(owali si przed (istori w spoko#nym azylu maostkowe# codzienno!ci, unika#c w ten spos& cierpie:, ale i nie zazna#c dumne o poczucia wspuczestnictwa w dzie#ac(. )akic( nazywa po ardliwie *kamerdynerami (istorii, i &ezlito!nie wyszydza ic( maoduszny, c(o peen mentorskie# wy"szo!ci stosunek do *&o(aterw,. My!li i czyny *&o(aterw, nale" do o lnoludzkie o (oryzontu wielkie# (istorii i nie podda# si ocenom w kate oriac( paskie o pseudomoralizatorstwa *kamerdynerw, . to przekonanie nada#e cae# (e lowskie# %ilozo%ii dzie#w oso&liwe pitno dramatyczne o (eroizmu i do! nieoczekiwanie spokrewni #, t na#&ardzie# antyromantyczn (istoriozo%i, z romantyzmem. $ida tu t sam co u romantykw estetyczn %ascynac# *wielko!ci, i t sam nienawi! do paskie o %ilisterstwa *maodusznyc(,. Ale #e!li romantycy uczynili ten *estetyzm, naczelnym wtkiem swe o !wiatopo ldu, to dla +e la #est on racze# tylko dalekim ec(em tak powszec(ne# w te# epoce le endy napoleo:skie#. Zreszt z samymi romantykami i z ic( now *reli i sztuki, zd"y #eszcze +e el dokona oso&ne o o&rac(unku. Blacze o *koniec sztuki,O Jedn z konsekwenc#i mieszcza:skie# rewoluc#i przemysowe# i spoecznoJpolityczne# &y tak"e przewrt artystyczny i estetyczny. ;a przeomie R6EEE i RER wieku pro&lem sztuki sta#e si #ednym z centralnyc( za adnie: europe#skie# samo!wiadomo!ci kulturalne#. $raz z eksploz# romantyzmu w literaturze wy&uc(a wtedy o!ny spr teoretyczny midzy *romantykami, i *klasykami,. Jest to w runcie rzeczy spr o mie#sce sztuki w ksztatu#cym si spoecze:stwie mieszcza:skim. Md strony %ilozo%iczne# wa"ne &yo tu zwaszcza pytanie o stosunek midzy sztuk a "yciem w nowe# rzeczywisto!ci spoeczne#. E znw w kulturze niemieckie# spr ten zacz si na#wcze!nie#, roze ra si w kontrowers#ac( na#&ardzie# zasadniczyc( i doprowadzi do
0I

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

na# &szyc( przemy!le:. $ystarczy przypomnie, "e *klasykw, reprezentowali tu twrcy te# miary, co Coet(e i Sc(iller. 4wnie" i ta pro&lematyka nie usza uwa i +e la. 5ilozo%i sztuki za#mowa si on kilkakrotnie w swyc( &erli:skic( wykadac( =po #e o !mierci #eden z uczniw odtworzy #e na podstawie notatek i opu&likowa #ako Wyk)ady o es"e"yce>. $ arc(itektonice systemu sztuka stanowi pierwsz posta, w #akie# mani%estu#e si na#wy"szy szcze&el rozwo#u kultury . *duc( a&solutny,. Jest to #ednak posta na#ni"sza i na#mnie# doskonaa9 prawda a&solutu o&#awia si tu &owiem *tylko, w zewntrznym ksztacie zmysowym. Blate o ponad sztuk stawia +e el dwie %ormy wy"sze9 reli i = dzie *duc( a&solutny, przy&iera #u" re%leksy#n posta wyo&ra"enia> oraz %ilozo%i, ktra #edyna u#mu#e prawd w na#doskonalszym i na#&ardzie# adekwatnym ksztacie my!lenia po#ciowe o. Ju" z te# (ierarc(ii wida, "e po ld +e la, wyznacza#cy sztuce mie#sce podrzdne wz ldem %ilozo%ii, a nawet reli ii, pozostawa w #askrawym przeciwie:stwie do romantyczne o kultu sztuki #ako warto!ci na#wy"sze#. )en pro ramowy *antyestetyzm, +e la zwizany &y oczywi!cie z #e o o ln niec(ci do romantyzmu, ale zarazem wynika te" z &szyc( przesanek %ilozo%icznyc(. Mt" rezultaty (e lowskic( przemy!le: nad istot nowe# rzeczywisto!ci spoeczne# cakowicie potwierdzay wszystkie niepoko#e i o&awy cae# klasyczne# tradyc#i w estetyce niemieckie#. )worzcy si !wiat mieszcza:skie o spoecze:stwa przemysowe o okazywa si &y w swe# na# &sze# istocie *prozaiczny, . a wic nie tylko nie sprzy#a#cy sztuce, ale wrcz wro i #e#. Dostpu#cy proces dezinte rac#i ludzkie# oso&owo!ci w warunkac( kapitalistyczne o podziau pracy coraz wyra-nie# przekre!la mo"liwo! pikna w czowieku i w #e o artystyczne# twrczo!ci. )en po &ia#cy si roz&rat midzy sztuk a "yciem pierwsi dostrze li romantycy. 8i #ednak postanowili roz&rat ten usun #u" to przez totalny &unt *pikne# duszy, przeciw "yciu, #u" to przez adaptac# same# sztuki do nowyc( wymo w "ycia . co w o&u wypadkac( oznaczao cakowit rewoluc# w klasycznyc( kanonac( estetycznoJartystycznyc(, a zwaszcza rwnao si pro ramowemu odrzuceniu norm sztuki reckie# #ako na#wy"sze o ideau pikna. $z&udzio to watowny sprzeciw *klasykw,, dla ktryc( (elle:ski kanon wci" pozostawa na#wy"szym, ponadczasowym wzorcem estetycznym. Ale ci znw nie potra%ili wskaza, w #aki spos& ten na#czystszy idea sztuki ma si o&roni przed *proz, wspczesne o "ycia. Jak wszdzie, tak i w tym sporze stanowisko +e la #est syntez o&u skra#no!ci, a zarazem ic( zniesieniem. <lasykom przyznawa on rac# w tym, "e sztuka reckie o antyku istotnie stanowi na#penie#sze urzeczywistnienie ideau pikna #ako takie o =tu #eszcze wida niezatarte pitno modzie:cze o *(ellenizmu, +e la>. Ale zarazem z romantykami z odny &y co do te o, "e wa!nie ta klasyczna %orma sztuki #est we wspczesnym !wiecie mieszcza:skim nieaktualna, a nawet niemo"liwa. Dozostawao wic tylko #edno wy#!cie9 o osi *koniec sztuki,, czyli de%initywn #u" niemo"no! adekwatne o wyra"enia nowyc( tre!ci "ycia i kultury w %ormie artystyczne o sym&olu. E taka wa!nie #est wna teza estetyki +e la9 w odr"nieniu od *poetyckie#, kultury reckie o antyku !wiat nowo"ytny #est !wiatem nauki i %ilozo%ii, nie sztuki. ;ie pikno #u", lecz tylko my!l i po#cie mo"e przedstawi ca prawd o #e o istocie. $ ten spos& s%ormuowa +e el niezwykle donios my!l o ( i s t o r y c z n y m c(arakterze sztuki i pikna, ktr szcze owo rozwin w swyc( Wyk)adac! o es"e"yce. +istoryczno! u#awnia si tu dwo#ako9 po pierwsze, sama sztuka rozwi#a si w czasie od %orm ni"szyc( do wy"szyc(' po dru ie, ten rozw# samyc( %orm artystycznyc( idzie w parze ze zmienn dynamik ic( zale"no!ci od *o lne o stanu !wiata,, czyli od aktualne o szcze&la rozwo#u caoksztatu kultury. Sztuka &owiem zawsze #est wiernym odzwierciedleniem cao!ci swe# epoki. )ote" wyr"ni +e el trzy zasadnicze typy sztuki ze wz ldu na #e# wewntrzn struktur, a #ednocze!nie typy te przyporzdkowa poszcze lnym etapom (istoryczne o rozwo#u kultury #ako cao!ci.
00

Marek Jan Siemek Hegel: ozum i !is"oria

Dierwszy typ to *sym&oliczna, %orma sztuki. Zewntrzny ksztat dziea nie #est tu #eszcze adekwatny do #e o wewntrzne# tre!ci, lecz tylko #ak&y przeczuwa # i z daleka oznacza. Jest to na#mnie# doskonaa i (istorycznie na#wcze!nie#sza %orma. Mdpowiada na#ni"szemu szcze&lowi rozwo#u duc(a, kulturze staro"ytne o $sc(odu, a po!rd poszcze lnyc( azi sztuk na#penie# wyra"a si w arc(itekturze. Je# niedoskonao!ci w peni przezwyci"a dru i typ9 *klasyczna, %orma sztuki. )uta# zewntrzna posta dziea i #e o wewntrzna tre! w peni si przenika#, tworzc "yw, doskonale z(armonizowan cao!. )a %orma, stanowica a&solutne wcielenie ideau pikna, zwizana #est (istorycznie z kultur staro"ytne# Crec#i, a #e# wa!ciw ekspres# #est rze-&a. *Dikna indywidualno!, reckic( pos w stanowi wic, wedle +e la, na#wy"sze spenienie warto!ci artystycznyc( w cae# (istorii ludzko!ci. Ale i ta %orma #est (istoryczna, a wic przemi#a#ca. U kresu staro"ytno!ci ustpu#e ona mie#sca ostatnie#, *romantyczne#, %ormie sztuki. Estota te# ostatnie# pole a na tym, "e duc(owa tre! #u" nie mie!ci si w "adnym zmysowym sym&olu, dy" tre!ci t #est niesko:czono!. $ romantyczne# %ormie sztuki *duc( a&solutny, przekracza wic ranice sztuki w o le, wznoszc si ku reli ii =!wiat c(rze!ci#a:ski> i %ilozo%ii =nowo"ytna kultura mieszcza:ska>. Sztukami typowymi dla te# ostatnie# %ormy s9 malarstwo, muzyka i poez#a. ;ietrudno dostrzec sa&e punkty te# mimo wszystko niezwykle e%ektowne# konstrukc#i. Uatwo te" stwierdzi, "e zapatrzony w antyczn sztuk +e el nie doceni i nie przewidzia nowyc( mo"liwo!ci, #akie przed wyo&ra-ni estetyczn odkryway wa!nie #e o czasy. =Jak"e mnie# pewny sie&ie w %erowaniu wyrokw na romantyczne *nowinki, &y Coet(e, sam przecie" nie mnie# *klasyczny, od +e laL> Ale trze&a te" pamita, "e tez o *ko:cu sztuki, w epoce nowo"ytne# rozumia +e el nie &ezwz ldnie =co &yo&y zwyk naiwno!ci>, lecz na spos& (istoryczny i %ilozo%iczny. Szo mu o pokazanie dynamiki rozwo#u same# sztuki i zmienno!ci #e# %unkc#i w kulturze. 8(cia te" dowie!, "e ten rozw# #est nieodwracalny, "e wic w !wiecie wspczesnym nie mo"e #u" sztuka &y tym, czym &ya w niepowtarzalnym !wiecie reckie o antyku. Je!li wic mwi o *ko:cu sztuki,, to mia na my!li racze# de%initywn &ezpowrotno! takie# *klasyczne# cywilizac#i,, w ktre# . #ak w reckie# rze-&ie . i "ycie, i sztuka s *pikn cao!ci,, a ka"da posta indywidualna mo"e zarazem wiernie przedstawia o ln, su&stanc#aln tre! swoic( czasw i swo#e o !wiata. )ylko te wa!nie %unkc#e pene o przedstawiania o lne# prawdy o cao!ci kultury w nowo"ytnym !wiecie mieszcza:skim od&iera +e el sztuce, zastrze a#c # wycznie dla nauki i %ilozo%ii . i w tym sensie trudno si z nim nie z odzi. /y u szczytu sawy i w peni si twrczyc(, dy w roku 0G@0 epidemia c(olery na le za&raa o spo!rd "y#cyc(. Ale #eszcze przed !mierci zd"ya *ucieszy #e o stare serce, wie! o 4ewoluc#i Tipcowe# w Dary"u. Vycie #e o pokryo si wic dokadnie z dramatycznym sze!dziesicioleciem *&urzy i naporu, europe#skie o mieszcza:stwa. /y #ednym z nielicznyc(, ktrzy potra%ili u!wiadomi so&ie ca donioso! te# epoki i zrozumie #e# sens istotny. ;a tym pole a wielko! +e la. Zdoa on . #ak pisa w p wieku po #e o !mierci 5ryderyk 7n els . *o arn nieporwnanie szersz dziedzin ni" #akikolwiek inny systemat i rozwin na tym polu takie &o actwo my!li, #akie dzi! #eszcze wprawia w zdumienie =W>. A poniewa" &y on . doda#e 7n els . nie tylko eniuszem twrczym, lecz tak"e czowiekiem encyklopedyczne# wiedzy, przeto we wszystkic( dziedzinac( rozpoczyna now epok,. +,-.

03

You might also like