Professional Documents
Culture Documents
I
I
K
K
O
O
N
N
O
O
S
S
T
T
A
A
S
S
I
I
I
I
N
N
N
N
E
E
S
S
Z
Z
K
K
I
I
C
C
E
E
Wybra, przeoy i przypisami opatrzy:
ZBIGNIEW PODGRZEC
Wstp: JERZY NOWOSIELSKI
Posowie: WADYSAW PANAS
Wydanie II, poprawione i rozszerzone
INSTYTUT WYDAWNICZY PAX
WARSZAWA 1984
2
Tytuy oryginaw:
Troice-Siergijewa awra i Rossija
Chramowoje diejstwo kak sintiez iskusstw
Sofija
Ikona Bagowieszczanija s kosmiczeskoju simwolikoju
Moliennyje ikony priepodobnogo Siergija
Ikonostas
Niebiesnyje znamienia
for the Polish Edition by Zbigniew Podgrzec, Warszawa 1981
ISBN 83-211 0465-7
3
Spis treci
WSTP---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------4
AWRA TROICKO-SERGIEJEWSKA L ROSJA --------------------------------------------------------------------------------------------------8
II ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 11
III ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 14
IV----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 16
V------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 22
VI ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 25
WITYNIA JAKO SYNTEZA SZTUK------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 27
IKONY SOFII MDROCI BOEJ ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 41
KOSMICZNA SYMBOLIKA IKONY ZWIASTOWANIA NAJWITSZEJ MARYI PANNIE---------------------------------------- 62
IKONY MODLITEWNE WITEGO SERGIUSZA---------------------------------------------------------------------------------------------- 66
II ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 68
III ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 71
IV----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 75
V------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 78
IKONOSTAS ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 91
ZNAKI NIEBIESKIE------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------195
ROZMYLANIA O SYMBOLICE KOLORW---------------------------------------------------------------------------------------------------195
POSOWIE------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------200
SZTUKA JAKO IKONOSTAS------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------200
1. PRESEMIOTYKA RAJSKA l SEMIOTYKA UPADKU--------------------------------------------------------------------------------200
2. MIDZY NIEBEM l ZIEMI-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------206
AUTORZE-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------222
4
WSTP
Pierwsze pitnastolecie XX wieku w historii kultury rosyjskiej zyskao sobie nazw rosyjskie-
go renesansu. Jest to czas niebywaego rozkwitu sztuki, literatury (gwnie poezji), myli teore-
tycznej i krytyki, rnorakich przejaww oywienia filozoficznego w powizaniu z nowymi intu-
icjami religijnymi i wolnymi prdami w zakresie ycia duchowego. Mona powiedzie, e okres
ten jest czasem, w ktrym dotychczasowy rozwj kultury i duchowoci staroruskiej, jak i dorobek
pniejszej rosyjskiej historii narodowej, uzyskay co w rodzaju zwieczenia. Powstaa w tym
czasie jakby pena samowiadomo wasnej kultury. Byo to poczucie autentycznej tosamoci
kulturowej trzeba powiedzie najszczerzej humanistyczne. Wasne wartoci widziano i prze-
ywano w najpeniejszym, organicznym zwizku z kultur Europy, z kultur wiata caego. Po-
szczeglne elementy wasnej tosamoci narodowej wyprowadzano z antyku helleskiego i helle-
nistycznego oraz z szerszych jeszcze obszarw pamici i wiadomoci historycznej.
Jedn z waniejszych, a niewtpliwie nadzwyczaj oryginalnych postaci tego ruchu by znakomi-
ty teolog tego okresu (a i pniejszego dwudziestolecia umar w 1943 r.) ojciec Pawe Florenski.
wietnie zapowiadajc si karier naukow rozpocz po ukoczeniu studiw matematycz-
nych. Szybko jednak zakres jego zainteresowa nie tyle zmieni si, co niebywale poszerzy o no-
we obszary. Filozofia, dowiadczenie rnych aspektw ycia duchowego, wreszcie twrczo pod-
jte i prowadzone dociekania teologiczne, zwizane z dotychczasowym, zapocztkowanym przez
Wodzimierza Soowiowa, nurtem sofianistycznym lub sozologicznym.
Peny rozwj systematyczny uzyskaa sofiologia w okresie midzywojennym, w dziele innego
wielkiego teologa rosyjskiego, ojca Sergiusza Buhakowa (zm. w 1944 r.), ju w czasie jego pracy
w paryskim Instytucie Teologicznym im. w. Sergiusza z Radonea. Bya to jedna z najciekaw-
szych postaci rosyjskiego renesansu od ekonomii politycznej przeszed do filozofii i teologii.
Jednak bez pierwotnych przemyle i intuicji sofiologicznych Pawa Florenskiego trudno sobie
wyobrazi dalszy ich rozwj w pracy Sergiusza Buhakowa. Kapitalnym dzieem, swego rodzaju
summ teologiczn, byo powstae tu przed pierwsz wojn wiatow dzieo Florenskiego Filar i
podpora prawdy.
5
Zdumiewajcy jest zakres tematyczny tego dziea. Zasadniczy bowiem nurt rozwaa teolo-
gicznych przewija si niejako na kanwie rozwaa o wielorakich zjawiskach i dowiadczeniach
ycia duchowego poprzez matematyk, logik, przerne wycieczki w kierunku nauk hermeneu-
tycznych staroytnoci i redniowiecza, mistyk, zarwno wschodni jak i zachodnioeuropejsk,
oraz analiz wielkiej iloci zjawisk z zakresu najszerzej pojmowanej historii sztuki, muzyki i,
oglnie biorc, najrniejszych spekulacji estetycznych.
Szczeglnym przypadkiem tych wanie spekulacji i zainteresowa s dociekania i dorobek lite-
racko-krytyczny ojca Pawa Florenskiego w dziedzinie ikony.
Teraz, kiedy mamy ogromn i pen erudycji literatur na ten temat, trudno nam wprost poj
oryginalno, odwag oraz gbi odkrywcz tych prac. Czas bowiem, w ktrym powstaway
pierwsze i drugie dziesiciolecie naszego wieku by okresem odkrywania ikony i jej integrowa-
nia z caoci dorobku artystycznego sztuki wiatowej. Dotd ikona bya jedynie obiektem arche-
ologicznym. Trzeba byo dopiero dowiadcze artystycznych sztuki nowoczesnej, i to ju tej bar-
dzo rozwinitej pierwszych dowiadcze kubizmu, fowizmu, abstrakcji i odkrycia sztuki afry-
kaskiej i prekolumbijskiej, sowem, tego wszystkiego, co stao si w sztuce pierwszych dziesi-
cioleci XX wieku, aby wiadomo wartoci ikony moga zosta zasymilowana przez myl arty-
styczn i teoretyczn naszych czasw.
I wanie prace ojca Pawa Florenskiego byy jednymi z pierwszych, a pord pierwszych sta-
nowiy najbardziej wszechstronn analiz ikony. Zjawisko ikony przedstawia on od razu w najpe-
niejszym i najszerszym kontekcie teoretycznym, bo na tle problematyki teologicznej, na tle anali-
zy plastycznej struktur formalnych, analizy wyprowadzonej ju i stojcej na gruncie najbardziej
aktualnej wiadomoci dowiadcze sztuki nowoczesnej.
W Rosji byo to moliwe. rodowisko artystyczne i kulturalne Rosji z ostatnich lat przed pierw-
sz wojn wiatow dotrzymywao bowiem kroku Paryowi, zarwno w sensie rozwoju wiado-
moci teoretycznej, jak i w dziedzinie dokona artystycznych. Byo to wic rodowisko w wcze-
snym wiecie, w zakresie problematyki artystycznej, najbardziej poinformowane. A w tym
oglnym stanie wiadomoci rodowiska jedn z najbardziej poinformowanych osb by wanie
Pawe Florenski.
6
Studium Ikonostas jest na tyle obszerne i rozbudowane, e da czytelnikowi dobry i do peny
obraz osobowoci artystycznej Pawa Florenskiego. Zawiera ono wszystkie waniejsze elementy
jego warsztatu. A wic, przede wszystkim niebywale szeroki kt widzenia problemu. Poprzez
liczne i szeroko rozwinite dygresje, prowadzce niekiedy do zmiany samej konwencji formalnej
tekstu (np. miejsce, w ktrym systematyczny wykad przerwany zostaje przez fikcyjny dialog),
poprzez zgbianie tajnikw struktur formalnych i technologicznych, z wyczuciem i fachowoci
pozwalajc podejrzewa autora o ukryte prby uprawiania tego malarstwa, prowadzi Florenski
swe rozwaania do poziomu bardzo oglnych, bardzo estetycznych, bardzo filozoficznych i teolo-
gicznych rozwaa.
Bierdiajew wyrazi si o pisarstwie Florenskiego w ten sposb, e okreli je i jego autora jako
przede wszystkim estet, estet par excellence. Twierdzi, e w swych dzieach stwarza Florenski
stylizowany obraz prawosawia. Zapewne jest to stwierdzenie ze wszech miar suszne. Bierdia-
jew, jako uczestnik ruchu i wsptwrca rosyjskiego renesansu, by osob bardzo kompetentn
w ocenie zjawisk literackich i naukowych tej epoki. Przyda si to twierdzenie Bierdiajewa, rw-
nie czytelnikowi polskiemu, z tym jednak zastrzeeniem, e jest ono jedn z wielu moliwych
ocen Florenskiego. Prawosawie jest wyznaniem, Kocioem, zjawiskiem religijnym tak skompli-
kowanym w pojciu niektrych badaczy nawet synkretycznym e kada jego wizja teoretyczna
z ambicjami pewnej syntezy musi by z koniecznoci wizj jako stylizowan. Stylizacja w tym
przypadku jest zabiegiem w ogle uniemoliwiajcym jakkolwiek syntez. Bez zastosowania sty-
lizacji otrzymalibymy, w przypadku prawosawia i jego poszczeglnych aspektw, tylko niespj-
ny opis. Ale ten jakby zarzut stylizacji w caej rozcigoci odnosi si rwnie do Ikonostasu. Mi-
mo to, trzeba powiedzie, e ta cecha przedstawionego czytelnikowi polskiemu studium wcale nie
umniejsza jego wartoci poznawczych. A wartoci poznawcze Ikonostasu s dwojakiego rodzaju.
Po pierwsze, dotycz samego przedmiotu studium a wic wielorakich, bardzo gboko ujtych
aspektw samej ikony. Dotycz one jednak w rwnej mierze innej sprawy. Poprzez lektur tego
tekstu zostajemy bardzo istotnie wprowadzeni w histori samego teoretycznego procesu rewindy-
kacji ikony dla kultury wiatowej. Jest to bowiem jeden z pierwszych historycznie tekstw (jeeli
nie liczy o dziesiciolecia wczeniejszych genialnych intuicji na ten temat Mikoaja Leskowa
intuicji w swoim czasie absolutnie samotnych) dotyczcych tej problematyki. Dopiero Ikonostas
otwiera ca epok pisarstwa na temat ikony, tak bardzo dzi obszernego. Wicej, Ikonostas, w
7
aspekcie teologicznym, otwiera moliwoci najpierw prawosawiu, a poprzez prawosawie cae-
mu chrzecijastwu przyswojenia sobie i uwiadomienia dogmatycznej zawartoci ikony w y-
ciu charyzmatycznym i sakramentalnym Kocioa.
Trzeba jeszcze powiedzie par sw na temat przekadu. Podjcie si przekadu tekstw Flo-
renskiego jest zadaniem tyle trudnym co niewdzicznym. Jak si rzeko wyej, Florenski we
wszystkim, co pisa, by estet. Ta jego waciwo odnosi si w najwikszej bodaj mierze do jego
stylu. Jest to styl kapryny, sownictwo rozbudowane niepomiernie, i to w kierunku pewnych sub-
telnoci jzyka rosyjskiego opartych na waciwej jemu terminologii teologiczno-sakralnej. Jzyk
polski nie posiada w ogle ekwiwalentw wielu odcieni tej terminologii. Jzyk polski rozwija si
w obszarze do jednostronnie poddanym wpywom kultury religijnej aciskiej. Natomiast dawna
ruszczyzna i nowoczesny jzyk rosyjski, obok elementw romaskich i germaskich, opary swj
rozwj na tysicletniej tradycji starosowiaskiej literatury duchownej i liturgicznej, a przez ni
przejy wiele elementw greki hellenistycznej i bizantyjskiej. Cay rosyjski renesans, w tym
rwnie pisma Pawa Florenskiego nasycone s niejako po brzegi tymi wanie, tak trudno podda-
jcymi si spolszczeniu, waciwociami i subtelnociami. Tote tumacz podejmujcy si prze-
kadu Ikonostasu w przekonaniu, e podejmuje prac konieczn dla polskiego rodowiska musia
by wiadomy trudnoci, niejednokrotnie nieprzezwycialnych, jakie nastrcza oddanie wszyst-
kich estetycznych walorw samego tekstu. Jest w tym wielka skromno i poczucie obowizku
wobec spoecznoci polskiej.
Jerzy Nowosielski
8
AWRA TROICKO-SERGIEJEWSKA l ROSJA
Pawe z Aleppo, archidiakon patriarchy antiocheskiego, zwiedzajc awr
1
w XVII wieku
(przyby tam 11 czerwca 1655 r.) wyraa si o niej z najwikszym zachwytem, jako o najpik-
niejszym miejscu na ziemi. Wedle jego opinii cerkiew Trjcy witej jest tak pikna, e wrcz
nie chce si z niej czowiekowi wychodzi. Nie mamy podstaw, aby wtpi w szczero tej wy-
powiedzi. Wraenia swe Pawe z Aleppo spisywa bowiem nie do druku, lecz wycznie dla siebie
i swoich wnukw, a oglnie dostpne stay si one dopiero w naszych czasach. Niesuszne byoby
te, gdy chodzi o to wiadectwo, wskazywanie na wschodnie krasomwstwo autora. Jeli nawet
jego arabska fantazja, a cilej mwic ognisty temperament, zdolne byy wchon z otaczajcego
wiata wicej wrae artystycznych ni przytpiona i ociaa wyobrania ludzi Pnocy, to prze-
cie jednakowej ocenie poddawa wszystko, co widzia, a wrd tego wszystkiego awra znalaza
si jednak na wyjtkowym miejscu; najwidoczniej bya tego godna. Prawdziwo wiadectwa
Pawa z Aleppo mimowolnie sprawdza na sobie kady, kto cho czas pewien spdzi w pobliu
Domu Przenajwitszej Trjcy, jak wyraaj si nasi kronikarze. Podczas turystycznego zwie-
dzania awry, ju przy pierwszym przelotnym ogldzie odsania si bogactwo nie tyle przytacza-
jce pod wzgldem ilociowym, co dostarczajce autentycznych przey artystycznych. Istnieje
jednake jeszcze inny, znacznie bardziej subtelny urok awry, potgujcy si z dnia na dzie,
1
Florenski si myli monaster Troicko-sergiejewski w XVII wieku nie by jeszcze wyniesiony do rangi awry.
awra (z greckiego laura) oznaczaa pierwotnie wydzielona i otoczon murem cz miasta. W Kociele prawosawnym zaczto sowem tym okrela
powstae w pierwszych wiekach ery nowoytnej wiksze zespoy klasztorne, w ktrych skad wchodziy pustelnie anachoretw skupione wok kaplicy
lub kocioa, a ponadto szkoy duchowne, pracownie ikonograficzne i orodki homiletyczne. awra bya wic swego rodzaju centrum, z ktrego promie-
niowaa niejako duchowo religijna na wikszy obszar wdanej krainie lub pastwie. W Rosji tytu awry nadano czterem orodkom ycia monastyczne-
go, a mianowicie: Kijowsko-pieczerskiemu (w 1688 roku), Troicko-sergiejewskiemu (w 1744 roku), Aleksandra Newskiego w Petersburgu (w 1797) oraz
Poczajowskiemu na Woyniu (w 1833 roku). Na czele awry stoi przeor piastujcy na og godno archimandryty i podlegajcy bezporednio synodowi
biskupw, a nie wadzy lokalnego biskupa.
awra Troicko-sergiejewska pierwszy czon swej nazwy zawdzicza wityni pod wezwaniem Trjcy witej wzniesionej przez w. Sergiusza w podmo-
skiewskich lasach przy domkach eremitw. Drugi za imieniu czowieka, ktry stworzy tutaj podwaliny ycia monastycznego. Pniej, wok mona-
steru powstaa osada, ktr nazwano Siergiejewem. Dzisiaj jest to miasto liczce ponad sto tysicy mieszkacw i od 1930 roku noszce nazw Zagorsk
na cze zamordowanego w latach dwudziestych rewolucjonisty Wodzimierza Zagorskiego. Na terenie awry bdcej dzisiaj centrum rosyjskiego
prawosawia znajduj si siedziby niszego i wyszego seminarium duchownego oraz pastwowe muzea sztuki i rzemios artystycznych. Co roku, w
dniu patrona awry w. Sergiusza (18 lipca), odbywaj s na jej terenie wielkie uroczystoci kocielne z udziaem najwyszych dostojnikw Rosyjskiego
Kocioa Prawosawnego i zaproszonych z zagranicy goci.
9
podczas zywania si z tym zamknitym wiatem. Urok serdeczny, przywodzcy na myl odlege
chwile dziecistwa, sprawiajcy, e awra staje si domem rodzinnym duszy tak dalece, e ob-
czyzn zdaj si by od tego momentu wszystkie inne miejsca, a to jedno prawdziw ojczyzn,
ktra wzywa do siebie swych synw ze wszystkich stron wiata, w jakich by si znaleli. Istotnie,
najpotniejsze wraenia przeyte gdzie indziej szybko wydadz si mizerne i puste, gdy tylko
przekroczy si prg domu witego Sergiusza.
2
Nieprzekazywalno owego uroku polega na tym,
e awra jako organizm stanowi kompozycyjn jedno. W gr wchodzi nie tylko estetyka, lecz
rwnie wiadomo historyczna, rwnie poczucie ducha narodu i odbir pastwowoci rosyj-
skiej jako caoci, nie mwic ju o jakim trudnym do uchwycenia, lecz niezomnym przekona-
niu, e wanie tutaj, w awrze, ksztatuje si, cho nie bardzo wiadomo jak, to, co w istotnym
znaczeniu powinno nazywa si opini publiczn, e tu ferowane s wyroki historii, tu dokonuje
si oglnonarodowy i rwnoczenie absolutny sd nad wszystkimi przejawami ycia rosyjskiego.
Owa najwszechstronniejsza yciowa jedno awry, zarwno jako mikrokosmosu czy mikrohisto-
rii, jak i swojego rodzaju konspektu bytu naszej Ojczyzny, nadaje awrze charakter noumenalny.
Tu, bardziej ni gdziekolwiek indziej, wyczuwalny jest puls historii Rosji, tu skupione s najwra-
liwsze i najczulsze zakoczenia nerww, tu Rosja urzeczywistnia si jako cao.
Podobnie jak portret malarski w porwnaniu ze zdjciem fotograficznym jest, jeli mona si
tak wyrazi, nieskoczenie bardziej esencjonalny, poniewa w sposb zagszczony sumuje nieja-
ko wielorako ludzkich emocji, ktre bona fotograficzna utrwala przypadkowo i jednostkowo,
tak i awra, bdca artystycznym portretem Rosji jako caoci, wytrzymuje porwnanie ? kadym
innym miejscem, ktre wobec niej jest zaledwie odbitk fotograficzn. W tym znaczeniu, mona
zaryzykowa twierdzenie, awra stanowi urzeczywistnienie bd objaw idei rosyjskoci, entele-
chi, jakby powiedzia Arystoteles. Oto gdzie naley szuka rde owego niewytumaczalnego
przycigania awry. Przecie tylko tutaj, w noumenalnym centrum Rosji, czowiek czuje si jak w
stolicy kultury rosyjskiej, wszdzie indziej natomiast jak na prowincji czy na kresach. Tylko tu-
taj, powtarzam raz jeszcze, duch wzlatuje z piersi, a ciao do woli moe nasyci si wspania
2
Wsawiony cudami wity Kocioa prawosawnego zwany rwnie Radoneskim lub z Radonea, dlatego e w puszczy w pobliu miasteczka
Radone (dzi wie Gorodok) na grze Makowiec zaoy w 1340 roku pustelni, ktra staa si zacztkiem dzisiejszej awry Troicko-sergiejewskiej. w.
Sergiusz (13141392) by synem bogatego bojara z Rostowa i przed postrzyynami nosi imi Bartomiej. Prawosawie ma rozbudowana hierarchi
witoci. Tytu priepodobnyj, ktrym obdarzono w. Sergiusza stosowano wobec eremitw. Oznacza on bogosawionego i zakonnika. W jzyku
polskim nie znajcym tylu odcieni witoci, co jzyk rosyjski oddaje si go po prostu sowem wity.
10
straw kultury. Oddalajc si od owego rodka rwnowagi ycia rosyjskiego, owego punktu opar-
cia rnych rosyjskich si yciowych, zatraca si pewno, a harmonijnemu rozwojowi osobowo-
ci zaczyna zagraa specjalizacja i technizacja. Prawie ju zbliam si do sowa, ktre bodaje
najlepiej okrela miejsce nasycone duchow energi witego Sergiusza, sowa, ktrego wci
jeszcze waham si uy ze wzgldu na jego waciwe znaczenie. Sowem tym jest Antyk. Zywa-
jc si z owym sercem Rosji, jedynej prawowitej spadkobierczyni Bizancjum, a za jego porednic-
twem cho moe nawet bez niego i staroytnej Grecji, wanie tutaj, w awrze, nawiedza
czowieka uporczywa myl o pokrewiestwie z antykiem helleskim tego, co widzi przed sob.
Pokrewiestwie sigajcym owianych mg tajemnicy pierwocin kultury. Nie o zewntrznym, a
wic powierzchownym i przypadkowym naladownictwie jest tutaj mowa, nawet nie o wpywach
historycznych, bezspornych i oczywistych zreszt, lecz o pokrewiestwie duchowym kultury, o
przynalenoci niejako do tej samej tonacji muzycznej. Porwna to mona jedynie z pokrewie-
stwem rodzinnym, znan jest bowiem rzecz, e u czonkw tej samej rodziny, nawet przy braku
podobiestwa zewntrznego wystpuj drobne nieraz cechy wsplne w rodzaju intonacji czy bar-
wy gosu. I jeli caa Ru, w swym metafizycznym wymiarze, spokrewniona jest z Hellad, to w
osobowoci patrona duchowego Rusi moskiewskiej zostaa wyraona do tego stopnia doskonale
harmonia helleska z przetworzonymi artystycznie cechami charakteru duchowego Rusi, e sam w
odniesieniu do awry albo, cilej, caej dziedziny kultury stworzonej przez siebie, sta si po-
sumy si tu uytym ju wyej porwnaniem konterfektem w najczystszej formie wyraajcym
w byt duchowy, ktrym nasycona jest zewszd awra jako cao. Jeli przybytek witego Ser-
giusza stanowi oblicze Rosji, dzieo najwzniolejszej sztuki, to sam zaoyciel jest jego prawzorem
lub, posugujc ;si terminem Goethego prafenomenem, albo, stosujc sownictwo ojczyste
obliczem jej oblicza. Przez oblicze rozumiemy tutaj najczystszy przejaw formy ducha, uwolnio-
nego od wszystkich naleciaoci i doczepnych nawarstwie, owo jdro wyuskane z martwej sko-
rupy, ktra krpuje jego zwoje. W wiadomoci Kocioa prawosawnego, nie tej ubogiej, rodem z
podrcznikw teologii, lecz soborowej, formujcej si pod wpywem ducha samowiadomoci na-
rodu, przybytek Trjcy yciodajnej zawsze by i bdzie sercem Rosji, a jego twrca, wity Ser-
giusz z Radonea, szczeglny naszego carstwa rosyjskiego opiekun i str, by uy sw wypo-
wiedzianych w 1689 roku przez carw Iwana i Piotra Aleksiejewiczw,
3
wodzem narodu rosyj-
3
Chodzi o synw cara Aleksego braci przyrodnich Iwana i Piotra, ktrzy jako dzieci (Iwan mia 15 lat, Piotr 10) objli wsplnie tron rosyjski w 1682
11
skiego, a moe jeszcze lepiej Anioem Strem Rosji. Rzecz tutaj nie w wymiarach wielkoci
historycznej, jeli przyrwnamy go do innych witych, lecz w szczeglnej, twrczej wizi wi-
tego Sergiusza z dusz narodu rosyjskiego. Gdy mwi o swoim ojcu, jako o wyjtkowym dla
mnie czowieku, nie przeprowadzam tym samym jego porwnania z innymi ojcami, lecz skupiam
si na wyjtkowoci jego postaci przez sam fakt, e jest moim ojcem. Podobnie, pragnc pozna i
zrozumie dusz Rosji powinnimy skoncentrowa swe myli wok anioa ziemi rosyjskiej, Ser-
giusza, tym bardziej, e zarwno w ludowym jak i kocielnym ujciu anio str niezwykle bliski
jest pojciom filozoficznym: idei w rozumieniu Platona i formy w interpretacji Arystotelesa albo
raczej entelechii, a nawet ideau, w pniejszym nieco wypaczonym znaczeniu tego sowa, jako
czego hiperempirycznego, wyszego nad ziemski, duchowy byt, ktremu za porednictwem
twrczej dziaalnoci nadaje si realne ksztaty, przeksztacajc tym samym ycie w kultur. Aby
zrozumie Rosj naley zrozumie awr, aby jednak pozna awr powinno si zgbi osobo-
wo jej zaoyciela, jeszcze za ycia otoczonego nimbem witoci, wedle wiadectwa jego
wspczesnych, cudami syncego starca, witego Sergiusza.
II
Na czasy, w ktrych y wity Sergiusz, to znaczy na okres powstania Rusi Moskiewskiej,
przypada jedna z najwikszych katastrof kulturalnych. Mam na myli schyek Bizancjum. wity
Sergiusz urodzi si bowiem okoo stu pidziesiciu lat przed ostatecznym upadkiem Konstanty-
nopola, gdy za umiera, od wydarzenia tego dzielio go okoo szedziesiciu lat. Na podobie-
stwo wiecy, ktra przed zganiciem rozpala si jasnym pomieniem, Bizancjum redniowieczne
przed swym upadkiem przeywa okres wspaniaego rozkwitu, jak gdyby pragnc przed mierci,
ze szczegln wyrazistoci, powtrzy i uzmysowi wszystkim sw wspaniao. XIV wiek
upamitni si tak zwanym trzecim odrodzeniem Bizancjum albo renesansem Paleologw. Za pa-
nowania Paleologw wszystkie duchowe siy cesarstwa Romajw znw dochodz do gosu w
ideologii, poezji, sztukach piknych. Ru staroytna zapala znicz swojej kultury bezporednio od
witego ognia Bizancjum, przejmujc jako co najcenniejszego Prometeuszowy ogie Hellady.
roku, oddajc wadz faktyczn w rce starszej siostry Zofii. Po usuniciu regentki (umieszczona zostaa w klasztorze Nowodziewiczym w Moskwie)
pniejszy Piotr I Wielki obj ster pastwa, sprawujc wadz formalnie z bratem Iwanem V, a do mierci tego ostatniego w 1696roku
12
W osobie witego Sergiusza, jak w ognisku soczewki oka, skupiaj si wszystkie osignicia
greckiej kultury. Rozbita w swej jednoci i rozdrobniona w Bizancjum kultura co zreszt stao
si przyczyn jej upadku tutaj, w ttnicym yciem sercu modego narodu scalona zostaa w spo-
sb twrczy olniewajc osobowoci witego Sergiusza. Od niej, od tego nowego orodka jed-
noci, rozpywaj si strumienie ask kulturalnych na cay nard rosyjski, aby dziki niemu przy-
bra oryginaln form wcielenia.
Przypatrujc si historii Rosji, tkaninie kultury rosyjskiej, dostrzeemy, e kada dosownie ni
prowadzi do tego prawza. Moralno, koncepcja pastwowoci, malarstwo, budownictwo, litera-
tura, owiata i nauka wszystko to w prostej linii wywodzi si od witego Sergiusza. W jego po-
staci nard rosyjski okreli sam siebie, swoje miejsce historyczno-kulturalne, swoje zadania kul-
turalne, a uczyniwszy to otrzyma prawo historyczne do niepodlegoci. Na Kulikowym Polu,
4
z
inspiracji i przy znacznym udziale awry, nastpio uksztatowanie si na Rusi narodu jako forma-
cji historycznej. Od witego Sergiusza incipit historia. Przypatrzmy si jednake formie owej
jednoci wszystkich wtkw i problemw kultury przejtej przez witego Sergiusza od umieraj-
cego Bizancjum. wity nie by, rzecz jasna, jakim polihistorem czy politechnikiem czcym w
swej osobowoci wszystkie czstki rozpadajcej si kultury bizantyskiej. Zetkn si on z grec-
kim redniowieczem w szczytowym jego punkcie, w najgortszym jego miejscu, w ktrym skupia-
j si wszystkie ogniste pomyki, tam te rozpala ar swego ducha. w szczyt to religijno-
metafizyczna idea Bizancjum szczeglnie jaskrawym pomieniem rozwietlajca czasy witego.
wiadom jestem tego, e ci, ktrzy nie wnikaj w sens kulturowo-historyczny sporw religijno-
metafizycznych wewntrz Bizancjum, nie ujrz w nich nic poza dworsko-kocielnymi intrygami i
teologiczn pedanteri. Natomiast ci, ktrzy zgbi kontrowersje dogmatyczne omawianego okre-
su, uznaj oglnokulturowe i filozoficzne zasady ujte w formuy dogmatyczne za niezwykle
wane i niepodwaalne. A owe spory o formuy nie byy bynajmniej dysputami akademickimi o
bezuytecznych subtelnociach abstrakcyjnej myli, lecz prowadzone w oparciu o najwnikliwsz
analiz samych warunkw istnienia kultury stanowiy nieustann i bezwzgldn walk o jedno
4
W dniu 8 wrzenia 1380 roku na Kulikowym Polu u ujcia Niepriadwy do Donu (w pobliu jego rde) doszo do decydujcej bitwy midzy Tatarami i
wojskami ruskimi dowodzonymi przez wielkiego ksicia moskiewskiego Dymitra. W tej jednej z najwikszych bitew w redniowieczu Tatarzy ponieli
druzgocc klsk, pierwsz po 140letnim okresie panowania na Rusi. Od tego czasu wadza chanw tatarskich nad Rusi zaczyna sabn, aby wreszcie
cakowicie zanikn. Wojska ruskie bogosawi do walki wanie Sergiusz z Radonea, std sowa Florenskiego, e od niego wanie zaczyna si nowa
era w historii Rusi.
13
i byt kultury, a tak zwane herezje, jeli spojrze na nie w aspekcie kulturowohistorycznym, nie
byy w swej istocie niczym innym jak tylko prbami podkopania fundamentw kultury antycznej,
aby naruszywszy jej jednolito obali j zupenie. Z teologicznego punktu widzenia wszelkie spo-
ry dogmatyczne, poczwszy od pierwszych wiekw do naszych dni, sprowadzaj si waciwie do
dwch nurtw problemowych. W pierwszym zajmowano si problematyk Trjcy witej, w dru-
gim zagadnieniem Wcielenia. Bya to obrona: Boga jako absolutu z jednej strony, z drugiej za
absolutnych wartoci duchowych wiata. Chrzecijastwo, oceniajc z perspektywy historii, w
rwnym stopniu bronio jednego i drugiego burzc niejako w ten sposb przegrod midzy wy-
cznie monoteistycznym, transcendentnym wobec wiata judaizmem a wycznie panteistycznym,
immanentnym wobec wiata pogastwem, owymi prardami kultury. Nawiasem mwic, samo
pojcie kultury dopuszcza zarwno warto, ktra zostanie wcielona, a wic warto sam w so-
bie, znajdujc si niejako poza yciem, jak i z niego wynikajc warto, na przykad gliny, ktra
posuszna doniom rzebiarza
sama ksztatuje si w palcach
w wierne oblicza moich synw,
by uy sw dotyczcych twrczoci woonych W usta Prometeusza przez wielkiego poet i
wnikliwego badacza sztuki.
5
Jeli wic nie ma wartoci absolutnej, to nie ma rwnie co wciela,
niemoliwe jest przeto samo pojcie kultury. Jeli otaczajcemu yciu obca jest bosko, niezdol-
ne jest ono do przyswojenia sobie, do wcielenia w siebie formy twrczej znw pozostawiona jest
ona samej sobie, znajduje si poza kultur, a wic znw unicestwione zostaje pojcie kultury.
Takie rozumienie kultury atakowane jest przez cay czas, i zarwno przez jednostronnie pojmo-
wane pogastwo, jak i przez jednostronnie pojmowany judaizm, a obrona kultury od samego po-
cztku zawsze sprowadzaa si do walki o oba, wzajemnie sobie niezbdne, rda kultury. Pra-
gnc utrzyma si w stylu owych atakw obrona wysuwaa kontrargumenty, ktrym nadawaa, jak
mogo si to wydawa przypadkowemu komentatorowi historii, ograniczony i scholastyczny cha-
rakter formu dogmatycznych, nabierajcych jednak ycia i ogromnego znaczenia oglnego, jeli
przyjrze im si w szerszym aspekcie kultury. Dwie zasady kultury, a rwnoczenie gwne pod-
5
Chodzi o poet symbolist i teoretyka sztuki, znawc antyku, Wiaczesawa Iwanowa (18661949), autora dramatu Prometeusz (Prometej), z ktrego
pochodz przytoczone przez Florenskiego sowa.
14
stawy symboliki w dogmatyce, wzajemnie podtrzymujce si i wzajemnie wyjaniajce, na podo-
biestwo osnowy i wtku tworz splot tkaniny kultury rosyjskiej. Przy czym okres Rusi Kijow-
skiej, jako okres formowania si narodu, jako okres, w ktrym powstaje tkanina kultury rosyjskiej,
upywa pod znakiem idei boskiego Poczcia wiata, natomiast czasom Rusi Moskiewskiej i Pe-
tersburskiej, jako czasom uformowania si narodu w pastwo, przywieca idea wcielania si nie-
ziemskiego Pierwiastka wartoci. Kobiece poczcie ycia znajduje na Rusi Kijowskiej dogma-
tyczne i artystyczne odzwierciedlenie w symbolu Sofii, Mdroci Boej. Mskie uformowanie y-
cia krystalizuje si na Rusi Moskiewsko-Petersburskiej w dogmatyczny i artystyczny symbol
Trjcy witej. Dajc pocztek dwm nurtom historii rosyjskiej, kijowskiemu i moskiewskiemu,
stay si owe symbole jednoczenie gwnymi wyrazicielami idei ducha rosyjskiego.
III
Oni pierwsi w wiecie ziemskim mieli wizje praobrazw tych wartoci, ktre okrelaj ducha
kultury rosyjskiej. Kultury w caej swej rozcigoci kocielnej, co nie znaczy klerykalnej (bdem
jest bowiem uznawanie sw kocielny i klerykalny za synonimy), lecz kocielnej w najszer-
szym tego sowa znaczeniu, a wic oglnonarodowej, to znaczy obejmujcej cao zjawisk kultu-
rowych z uwzgldnieniem wszystkich, oglnych i szczeglnych przypadkw. I tak wity Cyryl,
aposto Sowian, bdc jeszcze dzieckiem, czyli w wieku, gdy nieskalan dusz cakowicie nasyca
niebiaski praobraz, ktry si jej objawia, w cudownym widzeniu sennym ujrza Sofi. Ukazaa
mu si Ona boskie Poczcie wiata jako najpikniejsza Panna krlewskiego rodu. Wybrawszy
j sobie na oblubienic spord innych panien aposto Sowian ostronie i z wielk pobonoci
nosi w symbol w sercu, a do mierci bdc wiernym rycerzem Panny Niebiaskiej. I symbol
ten to pierwsza warto, jak Ru w okresie niemowlcym otrzyma miaa z krlewskiej skarbnicy
kultury bizantyskiej. Pierwszy, historycznie rzecz biorc, rosyjski temat ikonowy temat Sofii,
Mdroci Boej, owej krlewskiej, uskrzydlonej i pomiennookiej Panny, wywodzi si od jednego
z twrcw kultury rosyjskiej, Cyryla. Naley przypuszcza; e i sama kompozycja ikony Sofii,
historycznie owiana tajemnic (mam na myli najstarszy rodzaj ikon nalecych do tak zwanego
typu nowogrodzkiego), dana nam zostaa rwnie przez Cyryla. Wok tego niebiaskiego obrazu
wykrystalizowuje si Nowogrd i Ru Kijowska. Nie naley te zapomina, e sam jzyk naszego
15
najstarszego pimiennictwa, a co za tym idzie i naszej najstarszej literatury, przesiknity zarwno
pod wzgldem formalnym jak i treciowym najszlachetniejszym z jzykw jzykiem greckim,
zosta uksztatowany, wanie uksztatowany z mikkiej bryy jzyka niekulturalnego przez Cyry-
la, powiernika Sofii, nieprzypadkowo obdarzonego przydomkiem Filozofa. Odnotowa naley te,
e wok naszych najstarszych wity sofijnych skupiao si rycerstwo redniowiecznej Rusi Ki-
jowskiej. I oto po okresie ufnego przyjcia hellenizmu, po okresie formowania z zewntrz kobie-
cego Poczcia narodu rosyjskiego, przychodzi pora mskiej samowiadomoci i duchowego sa-
mookrelenia, uformowanie pastwowoci i trwaych podstaw gospodarki, aktywnego ujawnienia
si twrczych w sztuce i nauce. Nowe widzenie nadprzyrodzonego praobrazu dane jest narodowi
rosyjskiemu za porednictwem osoby drugiego patrona ziemi rosyjskiej witego Sergiusza. I
znw niebiaski wizerunek wykrystalizowuje si w duszy jego niezwykle wczenie, tym razem
jak podaje ywot witego jeszcze w onie matki. Nie ma tu potrzeby negowania lub bronienia
informacji przekazanej nam w ywocie witego, mwicej, e Bartomiej jeszcze w onie matki
trzykrotnie zosta nawiedzony przez Trjc wit, istotne jest bowiem to, i tradycja ludowa pra-
gnie nam w ten sposb niejako przekaza gbi nasycenia si duszy witego nadprzyrodzonym
prawzorem, skoro ju w onie matki by mu cakiem oddany. Tym prawzorem by dogmat tryni-
tarny, wanie w czasach witego Sergiusza ostatecznie wyjaniony i sformuowany, podczas tak
zwanej kontrowersji palamickiej, w doktrynie o asce oglnej Trjcy witej przez myl religij-
n Bizancjum. Owa doktryna gboko nurtowaa rwnie i witego Sergiusza, ktry dla jej po-
znania posya do Konstantynopola swojego zaufanego przedstawiciela. Wypowiedziawszy w ten
sposb swe ostatnie sowo Bizancjum zakoczyo sw misj dziejow. W historii rozpocz si
nowy etap etap kulturowego wcielania owego gowa, misj kulturaln przej nowy nard, na
ktry spyny cnoty wynikajce z Poczcia, a wrd nich i zdolno wcielania nadprzyrodzonych
prawzorw. Imperium bizantyskie upada wskrzeszajc sowo Hellen, a ju na rwninach rosyj-
skich powstawao pastwo rosyjskie. Symbolem nowych zada kulturowych stao si widzenie
Trjcy witej.
16
IV
Czsto syszy si opini, e drewniana witynia wzniesiona przez witego Sergiusza na tere-
nie awry, a nastpnie odbudowana z biaego kamienia przez witego Nikona
6
, jest pierwsz w
wiecie cerkwi pod wezwaniem Trjcy witej. Trudno jest dzisiaj broni susznoci tego twier-
dzenia, gdy dawne rda historyczne wspominaj o co najmniej czterech wityniach pod we-
zwaniem Trjcy witej na Wschodzie i dwch na Zachodzie zbudowanych midzy IV a IX wie-
kiem. Jeli nawet przekazy te s prawdziwe, to budownictwo wity pod wezwaniem Trjcy
witej nie stao si jednak powszechne, a cerkwie, ktrym nadawano imi Trjcy, nie nosiy go
zbyt dugo, wskutek czego Wschd nie posiada waciwie wity troickich. Kroniki XII
XIVwieczne zawieraj wzmianki o wityniach pod wezwaniem Trjcy witej w Krakowie,
Chemie, w okolicach ysicy, o kilku w Nowogrodzie Wielkim i w Sierpuchowie nad jeziorem
Ilmie, a przede wszystkim o katedrze w Pkowie. Nieatwo jest jednak ustali ze wzgldu na to,
e nie wiadomo, w jakim stopniu pniejsze redakcje kronik odpowiadaj cile pierwotnym zapi-
som czy witynie, pocztkowo zawsze budowane z drewna, od swego zarania nosiy imi Trj-
cy witej, czy te imi to nadawano im wwczas, gdy odbudowywano je z kamienia po poarach.
Bezsporne jest jednak to, e po pierwsze, w redniowieczu do czsto zmieniano nazwy wity
(i tak, na przykad, cerkiew witego Ducha w awrze pierwotnie nosia imi Trjcy witej), po
drugie, istniay rnice w relacjach poszczeglnych kronikarzy (dla przykadu, koci pod we-
zwaniem Trjcy witej w Krakowie w niektrych zapisach nosi imi Matki Boskiej) i wreszcie
stosunkowo pno, bo dopiero w XIV wieku, ustanowiony zosta, w wyniku uksztatowania si
wiadomoci teologiczno-filozoficznej, symetryczny dogmat trynitarny, ktry w Kociele
wschodnim nadaje idei troickiej rang szczegln, co z kolei stao si przyczyn rozwoju budow-
nictwa wity troickich, rozkwitu troickiego malarstwa ikonowego oraz powstania caego cyklu
wit troickich i nowej troickiej poezji liturgicznej. Dlatego mao prawdopodobne byo wznosze-
nie wity troickich, zanim idea troicka nie staa si powszechna, a wic wczeniej ni w XIV
6
Ucze w. Sergiusza, po mierci swego preceptora zosta ihumenem pustelni Troickiej. Drewniana witynia pod wezwaniem Trjcy witej spona
w 1408 roku podczas kolejnej wyprawy tatarskiej na Moskw pod wodz Edygeja. Nie zdobywszy Moskwy, musia si on zadowoli okupem, a w dro-
dze powrotnej zniszczy m.in. Perejasaw, Rostow, Niny Nowgorod. w. Nikon, ktry odbudowa w kamieniu cerkiew Trjcy witej, zmar w1424
roku. Data jego urodzenia nie jest znana.
17
wieku. Jeli jednak istotnie i przedtem istniao kilka wity pod wezwaniem Trjcy witej, to
nie byy to wiadomie wznoszone budowle majce stanowi symbol idei, ktra jeszcze nie zostaa
sformuowana. Trzeba je Wic traktowa bd jako co przypadkowego, nie majcego charakteru
prawidowoci historycznej, bd te jako mglist zapowied zjawiska, ktre okrelone zostanie
dopiero w XIV wieku. Wielko nie powstaje przypadkowo i nie rodzi si z kaprysu. Wielko to
sowo, do ktrego prowadz niezliczone nici, ktrymi od dawna przetkana ju bya tkanina histo-
rii. Wielko stanowi syntez tego, co po czci ujawnia si w przebyskach w caym narodzie.
Wielko nie byaby wielkoci, jeliby nie wychodzia naprzeciw twrczym niepokojom narodu.
Wicej, wanie ona w sposb twrczy syntetyzuje owe niewyrane niepokoje jednoczc je w jed-
nym sowie. Takim sowem wanie byo sowo witego Sergiusza, wyraajce istot poszukiwa
i de narodu rosyjskiego, i owo sowo, choby nawet powiedziane zostao wczeniej, po raz
pierwszy jednak wiadomie i w sposb autorytatywny uyte zostao przez witego. W tym zna-
czeniu (pierwszestwo wiatowe cerkwi Trjcy witej w awrze jest niewtpliwe. Pocztek nie-
podlegoci Rusi Petersburskiej znw upamitniony zosta budow soboru pod wezwaniem Trjcy
witej. W ten sposb Piotr Wielki pragn podkreli wi duchow Petersburga z Moskw. Po-
dobn budowl uczczono w swoim czasie uniezalenienie si Rosji na Wschodzie.
Adorator Trjcy witej, wity Sergiusz wznosi cerkiew troicka, widzc w tym akcie apel
przyzywajcy do zjednoczenia ziem ruskich w imi wyszej realnoci. wityni pod wezwaniem
Trjcy witej stawia po to, aby spogldajc stale na ni uyjmy tutaj sw kronikarza, ktry
uwieczni ywot witego przezwycia lk przed nienawistnym podziaem wiata. Trjc
obdarza si mianem yciodajnej, to znaczy dajcej pocztek yciu. Trjjedyna i nierozdzielna sta-
nowi rdo ycia, albowiem jedno w mioci to ycie, pocztek ycia, natomiast nienawi,
niezgoda, to zagada i droga do mierci. Nienawistnemu podziaowi wiata przeciwstawiona jest
dajca pocztek yciu jedno, nieustannie realizujca duchowy triumf mioci i wzajemnego zro-
zumienia. Wedle twrczego zamysu zaoyciela, witynia troicka stanowi prawzr skupienia si
Rusi w jednoci duchowej, w mioci braterskiej. Powinien on stanowi centrum kulturowego
zjednoczenia Rusi, gdzie znajduj sobie punkt oparcia i wysze uzasadnienie wszystkie przejawy
ycia rosyjskiego. Serdeczna gocinno zapocztkowana przez witego Sergiusza i moc prawa
zatwierdzona przez cara Aleksandra Michajowicza, wszelkiego rodzaju dary, poczynajc od chle-
ba, a na uzdrowieniu duszy i ciaa koczc, przy czym nie powinno si zapomina o radoci dla
18
dzieci, zabawkach, ktre tak mistrzowsko wytwarza wity wszystko to razem wzite stwarzao
sprzyjajce warunki do spogldania na wityni Trjcy witej i kontemplowania za jej po-
rednictwem prawzoru boskiej jednoci. Od tego czasu budownictwo wity troickich nieroze-
rwalnie wie si z imieniem witego Sergiusza i nie bez przyczyny w wityniach troickich
znajduje si zazwyczaj sergiejewski otarz boczny.
Jeli cerkiew bya powicona Trjcy witej, powinna si w niej znajdowa i ikona lokalna
Trjcy witej wyraajca istot duchow samej wityni jeli mona si tak wyrazi jej imi
w barwach. Trudno sobie przy tym wyobrazi, aby, na przykad, ucze ucznia witego Sergiusza,
jego duchowy wnuk, czowiek niemal mu wspczesny, zaczynajcy powica si malarstwu
ikonowemu jeszcze za jego ycia i wedle wszelkiego prawdopodobiestwa znajcy go osobicie,
omieli si zastpi kompozycj zatwierdzon przez witego swoj wasn kompozycj tego
prawzoru. Na miniaturach, ktrymi iluminowana jest kronika ywota witego Sergiusza napisana
przez Epifaniusza Mdrego
7
, ikona Trjcy witej w celi witego pojawia si dopiero w poowie
jego ycia, co wiadczy o tym, e powstaa ona w rozkwicie dziaalnoci witego. Jeli prawzr
ikony sofijnej, nie znanej w Bizancjum, po raz pierwszy jawi si na Rusi Kijowskiej rwnoczenie
z jej narodzinami, biorc si z widzenia modego Cyryla, rycerza Sofii, to ikona troicka, przedtem
rwnie nie znana wiatu, pojawia si w moskiewskim okresie Rusi, znw u jej zarania, stanowic
artystyczne przetworzenie duchowej kontemplacji sugi Trjcy witej Sergiusza. Napisaem nie
znana wiatu, co podobnie jak sd o pierwszestwie cerkwi troickiej wymaga rozgraniczenia sen-
su duchowego, niejako treci symbolicznej od faktw historycznych, ktre przyczyniy si do
wcielenia symbolu. Jeli w odniesieniu do synnej Rublowowskiej Trjcy stosowa bdziemy kry-
teria historyczne, wwczas, oczywicie, powinno si j traktowa wycznie jako ogniwo w acu-
chu rozwoju sztuk piknych w oglnoci, a motywu kompozycyjnego trzech Pielgrzymw-
Aniow w szczeglnoci. Historia tego motywu kompozycyjnego jest do duga, albowiem ju
w 314 roku u dbu w dolinie Mambre, wedle przekazu Juliusza Afrykaczyka,
8
znajdowa si ob-
raz przedstawiajcy odwiedziny trzech pielgrzymw u Abrahama, a w V i VI wieku znane s wy-
7
Jeden z uczniw w. Sergiusza, wsawi si bohaterskimi czynami, odby kilka pielgrzymek m.in. na gr Athos, do Jerozolimy i Konstantynopola.
Pisarz, wrd dzie mu przypisywanych znajduje si Biografia witego Sergiusza oraz Opisanie wdrwki do miejsca witego, Jerozolimy. Data uro-
dzenia i mierci Epifaniusza Mdrego nie jest znana.
8
Juliusz Afrykaczyk y na przeomie II i III wieku. Przyjaciel Orygenesa. Pozostawi po sobie gwnie dziea o charakterze apologetycznym, majce
wykaza wyszo chrzecijastwa nad wiatem pogaskim.
19
obraenia mozaikowe goci Abrahama w bazylikach: Santa Maria Maggiore w Rzymie i San Vita-
le w Rawennie. Pniej w motyw ikonograficzny powtarza si do czsto, naley jednak zgbi
znaczenie duchowe tych wyobrae, zanim ustanowi si ich wi z Trjc wit Andrzeja Ru-
blowa.
9
Obraz kobiety z dzieckiem na rku nie stanowi wcale prawzoru Madonny Sykstyskiej,
albowiem w Madonnie Sykstyskiej dopatrywa si naley nie .motywu macierzystwa w ogle,
ktre przedstawi moe w zasadzie kady, lecz wanie poczcie Boga ukazane przez Rafaela. Tak
samo trzy postacie za stoem biesiadnym, nawet jeli posiadaj skrzyda, nie mog by porwny-
wane z Trjc wit Rublowa, albowiem stwrcze znaczenie tej ikony nie ogranicza si do tego
tematu. Motyw wizyty trzech Pielgrzymw u oczekujcego ich Abrahama albo, w czasach p-
niejszych, bez niego, sam w sobie nie jest niczym innym jak tylko epizodem z ycia Abrahama,
choby nawet chciano w nim doszukiwa si w sposb abstrakcyjno-alegoryczny aluzji do Trjcy
witej. Wzrusza nas, uderza, rozarza nasz umys w ikonie Rublowa wcale nie temat , wcale nie
liczba trzy, wcale nie kielich na stole, wcale nie skrzyda Pielgrzymw, lecz niespodziewane
zerwanie przed nami zasony wiata noumenalnego, i dla nas, z punktu widzenia estetycznego,
niewane jest to, jakimi rodkami wyrazu osign malarz owo obnaenie wiata noumenalnego
oraz to, czy kto inny stosowaby podobne kolory i podobne rozwizania formalne, lecz to, e
naprawd zostao nam przekazane Objawienie, ktrego dozna. W burzliwych czasach, wrd wa-
ni i wzajemnej nienawici, w czasach oglnego zdziczenia i najazdw tatarskich, zamtu i gwatu
ktry zadano Rusi, odkry si przed oczyma duszy nieskoczony, niezmcony, nienaruszony
wiat, wiat nadprzyrodzony, wiat niebiaski. Wrogoci i nienawici, ktre panuj a wiecie
ziemskim, przeciwstawiona jest wzajemna mio wzbierajca wieczn harmoni, z wieczn roz-
mow bez sw, wieczn jednoci sfer nadprzyrodzonych. I oto w tajemniczy wiat wlewa si
szerokim strumieniem prosto do duszy kontemplujcego ikon Trjcy witej Rublowa. w nie
majcy sobie rwnego na wiecie lazur bardziej niebieski ni niebo nad ziemi, w zaiste naj-
9
Andrzej Rublow, zakonnik otoczony za ycia i po mierci nimbem witoci, by najwikszym redniowiecznym rosyjskim malarzem ikon. y na
przeomie XIV i XV wieku. cise daty jego narodzin i mierci nie s znane, niektrzy uczeni przyjmuj jednak, e urodzi si w 1360 roku, zmar za w
1430 roku. Jego autorstwa, bd autorstwa malarzy nalecych do jego szkoy, s liczne freski i ikony wykonywane dla cerkwi i soborw Moskwy,
Zwienigorodu i Wodzimierza. Jako genialnego artyst odkryto Rublowa dopiero na pocztku naszego stulecia, gdy po raz pierwszy poddano zabiegom
konserwatorskim ikon Trjcy witej i urzdzono w Moskwie wystaw wschodnio-chrzecijaskich obrazw religijnych. Obecnie najwiksz liczb
ikon Rublowa poszczyci si moe Galeria Tretiakowska w Moskwie.
20
bardziej niebieski z lazurw owo niewypowiedziane marzenie tsknicego za nim Lermontowa,
10
w niewyraalny wdzik wspdziaajcych form owa napawajca spokojem cisza, owa niesko-
czona pokora wszystko to stanowi twrcz tre ikony Trjcy. Kultura ludzka wyraona w dob-
rach materialnych, wiat ywy w drzewie, a martwy w kamieniu, wszystko zdaje si mae i nike
w porwnaniu z niewyczerpan i nieskoczon mioci. Wszystko koncentruje si wok niej i
dla niej; albowiem ona swoim ;bkitem, muzyk swojego pikna; swoj wyszoci .nad pe,
nad wiek, nad wszystkie ziemskie sprawy i wanie, jest samym niebem, jest sam absolutn real-
noci, jest naprawd najlepszym, najwzniolejszym z wszystkiego tego, co istnieje. Andrzej Ru-
blow urzeczywistni tyle niedocieczone co i krysztaowo jasne i niewzruszenie wierne widzenie
wiata. Lecz aby ujrze ten wiat, aby nasczy sw dusz i swj pdzel owym rozkosznym,
oywczym powiewem ducha, artysta musia mie przed sob niebiaski prawzr, a obok siebie
jego ziemskie wyobraenie znajdowa si w rodowisku :duchowym, rodowisku, w ktrym pa-
nowa pokj. Dla Andrzeja Rublowa jako artysty poywk stanowio to, co byo mu dane. I dlate-
go nie wity Andrzej Rublow, duchowy wnuk witego Sergiusza, lecz sam Patron ziemi ruskiej
Sergiusz z Radonea powinien by czczony jako prawdziwy twrca najwikszego z arcydzie nie
tylko rosyjskiego, lecz wiatowego malarstwa. W przypadku ikony Trjcy witej Andrzej Ru-
blow nie by samodzielnym twrc, a tylko genialnym realizatorem twrczego zamysu i zasadni-
czej kompozycji przekazanych mu przez witego Sergiusza. Jest to drugi symbol ducha rosyj-
skiego. Pod jego znakiem rozwija si dalsza historia Rosji i godne jest uwagi, cho niczego innego
nie naleao si spodziewa, e najwikszy przewrt w liturgii, w ktrym z kolei wyraona zostaa
idea rosyjska i oryginalne cechy ducha rosyjskiego, znw wie si z imieniem witego Sergiu-
sza. Mam na myli dzie Trjcy witej jako przejaw liturgicznej twrczoci waciwej dla kultu-
ry rosyjskiej, a cilej przejaw twrczoci witego Sergiusza. Przypomn, e Bizancjum nie
znao tego wita, jak nie znao ono w zasadzie kociow troickich ani ikon troickich. Ostatnie
sowo Bizancjum w dziedzinie dogmatyki stao si punktem wyjcia pierwszych twrczych si ro-
syjskiej kultury. wito Zesania Ducha witego na Apostow, ktre zajmowao miejsce dzisiej-
szego Dnia Trjcy witej, byo witem nie o historycznym, lecz jawnie ontologicznym znacze-
niu. Poczwszy od XIV wieku na Rusi nabiera ono sensu ontologicznego, staje si witem Trjcy
10
W twrczoci Michaa Lermontowa (18141841) wielokrotnie do gosu dochodz pierwiastki religijne. Podkreli naley stosowanie przez poet
symboliki ikonowej.
21
witej, przy czym trzecia modlitwa podczas nieszporw, adresowana do Chrystusa, poczona
zostaa z now modlitw do Ducha witego, w nastpstwie osobliwej, cho zgodnej z bizanty-
skimi wzorcami, ale reakcyjnej, a w ogle antynarodowej dziaalnoci patriarchy Nikona.
11
Odda-
wanie czci Duchowi Pocieszycielowi, Nadziei Boskiej, jako duchowemu pierwiastkowi kobieco-
ci, splata si z cyklem wyobrae Sofii i przeniesione zostao na nastpny po dniu Trjcy dzie
Dzie Ducha witego, w ktrym, wedle przekonania naszego ludu, Ziemia ma swe imieniny,
to znaczy czci swojego Anioa, swj duchowy Byt Rado, Pikno, Wieczn Kobieco.
wito Trjcy, naley przypuszcza, po raz pierwszy pojawia si w charakterze lokalnego cer-
kiewnego wita cerkwi troickiej jako przejaw czci Trjcy Andrzeja Rublowa. Podobnie jak nabo-
estwo w kociele Zmartwychwstania w Jerozolimie ze wzgldu na miejsce, w ktrym si od-
prawia jest jedyne w swoim rodzaju, dlatego stao si wzorem naboestw wielkanocnych na
caym wiecie i zostao wprowadzone pniej na zasadzie tradycji, lub jak wito Podwyszenia
Krzya Paskiego, znw pierwotnie jedyne w swoim rodzaju ze wzgldu na sam obiekt, ze wzgl-
du na yciodajno Krzya, na ktrym zmar Zbawiciel, rozprzestrzenia si na zasadzie tradycji
jako wzr, tak samo lokalne wito jedynej ikony i jedynej cerkwi, wok ktrych skupia si du-
chowy byt caego narodu rosyjskiego, niezliczonymi odbiciami powielone zostaje w niezliczonych
cerkwiach troickich z niezliczonymi ikonami troickimi (analogicznych zreszt przykadw przej-
cia jedynego w swoim rodzaju zjawiska liturgicznego w zjawisko powszechne przytoczy mona
by wicej). Przedmiot, ktry zosta odbity przez tysice zwierciade, wrd tysicy swoich odbi
pozostaje mimo wszystko podstaw rzeczywistoci i rzeczywistym jej orodkiem. I tak pierwsze
wcielenie duchowego prawzoru, ktre okrelio istot Rosji prawzoru Trjcy witej, jako idei
kulturalnej, mimo dalsze swe pomnoenia, mimo wszystko pozostaje pod wzgldem historycz-
nym, artystycznym i metafizycznym jedynym w swoim rodzaju, nieporwnywalnym z adnymi
11
Nikon (16051681), szsty patriarcha moskiewski i caej Rusi, gwny sprawca rozamu w Kociele prawosawnym w Rosji. Pochodzcy z wielkiej
rodziny Nikon obrany zosta patriarch w 1652 roku, po mierci poprzedniej gowy Kocioa rosyjskiego, Jzefa. Godno patriarchy sprawowa Nikon
do 1658 roku, gdy w wyniku swych teokratycznych de, ingerowania w sprawy pastwa i jego polityki zagranicznej, musia ustpi z tronu patriarsze-
go. Wrd reform kocielnych przyjtych przez zwoywane przez Nikona sobory do najwaniejszych naley wprowadzenie nowych ksig liturgicznych
do odprawiania naboestw, ustanowienie udzielania chrztu przez polewanie, a nie przez zanurzanie jak dotd, czynienie znaku krzya przy egnaniu si
trzema palcami, w celu podkrelenia troistoci Boskiej osoby, a nie dwoma, wskazujcym i rodkowym, co wyraao tylko wiar w dwie natury Chrystu-
sa. Wielu wyznawcw nie przyjo reform Nikona i pozostao zarwno przy starych ksigach liturgicznych jak i obyczajach obrzdowych. Zyskali sobie
oni miano staroobrzdowcw. Zreformowany Koci prawosawny rozpocz ich przeladowanie co przyczynio si do tzw. raskou, czyli schizmy, a
wic do rozamu na zwolennikw starych i nowych obrzdkw kocielnych.
22
swoimi kopiami i powtrzeniami kopii. Najpikniejsza z budowli architektury rosyjskiej sobr
Troicki, z ktrego, wedle sw wspomnianego ju Pawa z Aleppo, nie chce si wychodzi, i
najpikniejszy z obrazw rosyjskiego malarstwa ikonowego, Rublowowska Trjca, oraz najpik-
niejsze z naboestw, stwarzajce wielkie moliwoci dla muzyki przyszoci, naboestwo w tej
wityni w ogle, a w szczeglnoci naboestwo w Dniu Trjcy witej, znacz dla nas tak wiele
nie tylko dlatego, e stanowi przejaw najwzniolejszej sztuki, lecz dlatego, e ze wzgldu na sw
gbok prawd artystyczn stanowi zupene utosamienie, wzajemne pokrycie si prawzoru du-
cha rosyjskiego z jego artystycznym wcieleniem.
V
Oto dlaczego wanie tutaj, w awrze, czujemy si bardziej w domu ni we wasnym mieszka-
niu. Przecie w istocie rzeczy tutaj wcielone zostay najwitsze wzloty naszego wasnego ducha,
z tak doskonaoci i tak peni, z jakimi sami nigdy nie potrafilibymy tego dokona. awra
to my, to najwitsza czstka naszego bytu. Oto dlaczego przychodzilimy tutaj i przychodzimy
nadal nie tylko z najskrytszymi sekretami duszy, lecz z ca nasz twrczoci, w caej jej rozci-
goci, z wszystkimi naszymi osigniciami i wartociami kulturalnymi. Odczuwamy jaki niedo-
syt, dopki ich nie przyniesiemy do serca kultury rosyjskiej. Wok awry, nie w znaczeniu mu-
rw oczywicie, lecz w znaczeniu orodka ycia kulturalnego, wykrystalizowuje si budownictwo
kulturalne narodu rosyjskiego. Trjca wita staje si punktem wyjcia dla sztuki ludowej i wszel-
kiego rodzaju ludowych pieni i obyczajw. Pikno ycia ludu owija si wok Dnia Trjcy wi-
tej, podobnie jak wok rosncej brzzki, wczajc si w ceremonie odprawianych naboestw,
nie ma wic wyranej granicy midzy surowym kanonem cerkiewnym i rozkoysan tradycj lu-
dow. Rosyjskie malarstwo ikonowe ni swojej tradycji wywodzi z pracowni malarskich w a-
wrze. Architekci rosyjscy na przestrzeni wiekw stwarzali tutaj, w awrze, najlepsze swe dziea,
dziki czemu awra stanowi prawdziwe muzeum historyczne rosyjskiej architektury. Rosyjska
literatura, a w ogle caa owiata rosyjska, zasadnicze swe soki czerpaa zawsze z owiatowej
dziaalnoci skupiajcej si w awrze i wok awry. Podre witego Sergiusza, a pniej nie-
zliczonych pokole witych rosyjskich, jego duchowych wnukw, rozpropagoway na caym
wiecie owiat rosyjsk, kultur rosyjsk, rosyjsk myl ekonomiczn, koncepcj pastwowoci
23
rosyjskiej albo, cilej mwic, ide rosyjsk jako cao, ide okrelajc nasze ycie jak naj-
wszechstronniej.
W redniowiecznym przekazie o mierci witego Sergiusza nazwany on jest zwierzchnikiem i
nauczycielem wszystkich monasterw, ktre s na Rusi. I rzeczywicie, co najmniej cztery mo-
nastery rosyjskie zaoone zostay przez jego uczniw na pnocy i pnocnym wschodzie Rosji,
po Perm i Woogd sigajc. Lecz niezliczone s odbicia i tysickrotnie zaamuj si promienie
naszego Soca! C nie jest rozwietlone jego blaskiem?
Idea Trjcy witej dla witego Sergiusza bya, z punktu widzenia spoecznego, zapowiedzi
wsplnoty. Tam nie mwi: to moje, a to twoje; std wypdzone zostay sowa te, stanowice
przyczyn niezliczonych wani pisa w swoim czasie wity Jan Chryzostom o wspczesnych
mu wsplnotach klasztornych. Wsplnot charakteryzuje zawsze wzlot duchowy: tak byo i w po-
cztkach chrzecijastwa. Pocztki Rusi Kijowskiej rwnie charakteryzoway si wprowadze-
niem wsplnoty, ktrej orodek zarysowa si wok awry kijowsko-pieczerskiej wkrtce po
przyjciu chrzecijastwa przez Ru. Rwnie pocztek Rusi Moskiewskiej, przyswajajcej sobie
now duchow kontemplacj, odznacza si wprowadzeniem w centrum Rusi Moskiewskiej
wsplnoty, za rad i z bogosawiestwem umierajcego Bizancjum. Idea wsplnoty jako wspl-
nego ycia w penej mioci, jednomylnoci i jednoci ekonomicznej czy bdzie si nazywaa
po grecku koinonia czy po acinie communio zawsze bya bardzo bliska duszy rosyjskiej i tkwia
w niej, jako zapowied ycia. Wcielona zostaa w awrze Troicko-sergiejewskiej przez witego
Sergiusza i rozprzestrzeniaa si std, z Domu Trjcy jako orodka zasadniczego pod wzgldem
zarwno terytorialnym, gospodarczym, artystycznym, owiatowym czy wreszcie moralnym. Ze
wszystkich przejaww kulturalnego oddziaywania awry naley zatrzyma si teraz w szczegl-
noci na stosunkowo mao zbadanym owiatowym oddziaywaniu jej na Ru. Ju wity Sergiusz
wymaga od wspbraci, na rwni z wiczeniami cielesnymi, w ktrych sam celowa, staego do-
skonalenia si za porednictwem lektury, w zwizku z czym nieodzowne byo zaoenie pracowni
kopistw. I tak awra sergiejewska od samego pocztku staa si ogniskiem szerokiej dziaalnoci
literackiej Do dzi przechowywane s w monasterze bezcenne zbiory rkopisw, w wikszoci
tutaj napisanych i iluminowanych przepiknymi miniaturami, a ywym przedueniem tej dziaal-
noci by nieprzerwany do dzi trud wydawniczy awry, tak ogromny, e trudno byoby przeceni
24
jego kulturalne znaczenie. Z drugiej strony, awra zawsze bya miejscem spotka spoecznoci
rosyjskiej w celach owiatowych. Kka owiatowe, owe renice oczu, w ktrych skupiay si ide-
owe ywioy, przez pi wiekw ciasnymi wzami zwizane byy z awr. I na przestrzeni piciu
wiekw, tu wanie, przy grobie witego Sergiusza, szukano duchowego wsparcia i wyszej
aprobaty dla swojej dziaalnoci. U kogo szukano? Nie u tych czy innych przedstawicieli braci
monasterskiej, lecz u narodu rosyjskiego, ktrego gosem jest awra jako organizm kulturowy, za
orodkiem tego organizmu cerkiew Trjcy witej. Wpywy tego orodka sigaj daleko poza
granice Rosji. Moskiewska Akademia Duchowna, wychowanka awry, swoje pocztki biorca z
owiatowego i naukowego kka Maksyma Greka,
12
na przestrzeni swej pisetletniej historii stale
czerpaa sw moc z Domu Trjcy yciodajnej, aby wreszcie po czterystu latach znale przytuek
w rodzinnym gniedzie. Od z gr stu lat mieci si ona w awrze wraz ze swymi rkopimien-
nymi i ksikowymi skarbnicami. Ta najstarsza wysza uczelnia Rosji duchowo bya i powinna
by oczywicie nie jak samodzieln instytucj, a tylko jedn z dziedzin ycia awry. Podobnie
nie sposb rozpatrywa w oderwaniu od awry take owych chaupniczych przemysw, ktre z
dawien dawna skupiy si wok niej, aby w drugiej poowie XIX wieku przeksztaci si w pra-
cownie artystyczne Abramcewa.
13
Te za z kolei stay si wzorami pracowni rzemiosa artystycz-
nego w caym naszym kraju. Nawiasem mwic, rwnie z natchnienia awry, jej mocy organizu-
jcej, powstao i yo samo Abramcewo, gdzie uksztatowaa si nowa sztuka rosyjska oraz po-
wstao tak wiele poytecznych dla ekonomicznego ustroju Rosji inicjatyw, by wspomnie tylko o
budowie pnocnej i donieckiej linii kolei elaznej. Czy mona jednak wyczerpa wszystko, w
12
Maksym Grek (ok. 14801556), wszechstronnie wyksztacony (studia gwnie pobiera we Woszech) humanista zaproszony na ziemie ruskie przez
wielkiego ksicia moskiewskiego Wysala III w celu przeprowadzenia rewizji przekadw ksig liturgicznych. Pogldy Maksyma Greka ksztatoway si
pod wpywem lektury homilii Savonaroli i wskaza Jana Laskarisa. W swych pismach wstawia si m.in. za losem chopw ruskich w dobrach kociel-
nych, krytykowa ponadto w nich polityk Moskwy wobec patriarchy konstantynopolitaskiego, co przesdzio o jego losie. W 1525 roku zosta oskaro-
ny o herezj, ekskomunikowany, a nastpnie wiziony przez dwadziecia lat w jednym z klasztorw twerskich. Zwoki jego spoczywaj w krypcie awry
Troicko-sergiejewskiej. Zarwno dokonania jak i myl teologiczno-filozoficzna Maksyma Greka miay znaczny wpyw na praktyk ksztacenia duchow-
nych w szkolnictwie kocielnym.
13
Abramcewo to niezwykle zasuona dla kultury rosyjskiej posiado dworska pooona nie opodal dzisiejszego Zagorska (na 57 kilo-
metrze linii kolejowej z Moskwy). W pierwszej poowie XIX wieku zostaa kupiona przez Sergiusza Aksakowa, jednego z gwnych
przedstawicieli kierunku spoeczno-filozoficznego zwanego sowianofilstwem. W Abramcewie bywali wwczas najwybitniejsi przedsta-
wiciele inteligencji rosyjskiej z Mikoajem Gogolem, Fiodorem Tiutczewem, Iwanem Turgieniewem i Michaem Szczepkinem na czele.
W 1870 roku dworek przeszed w rce bogatego przemysowca Sergiusza Mamontowa, wielkiego mionika i znawcy sztuk piknych.
Urzdzi on w Abramcewie swoistego rodzaju pracowni dla najwybitniejszych artystw malarzy swych czasw. W Abramcewie tworzyli
wic m.in.,. Riepin, Wasniecow, Sierow, Lewitan, Surikow i Wrubel. Z koncertami bywa tu rwnie Fiodor Szalapin.
25
czym przejawia si i przejawia kulturotwrcza funkcja awry? Naleaoby napisa albo olbrzymi
tom, albo ograniczy si do suchych faktw. Poprzestamy wic na tym, co zostao powiedziane.
VI
Czas na podsumowanie. awra obejmuje sob, w kompozycyjnej jednoci, wszystkie przejawy
ycia rosyjskiego. Znajduje si tutaj wspaniaa kolekcja ikon z rnych okresw, nalecych do
rnych szk. Jake wic mona wyobrazi sobie awr bez uczelni malarstwa ikonowego i bez
tutejszych pracowni? awra stanowi wzorcowe wrcz muzeum architektury, naturaln rzecz by-
oby wic zorganizowanie tutaj studiw architektonicznych, a moe nawet swego rodzaju rozsad-
nika projektw architektonicznych, pracowni budowlan dla caej Rosji. W awrze zebrane zo-
stay najwspanialsze wzory haftu tego oryginalnego, chocia wci nie docenianego rodzaju
sztuk piknych, konieczne byoby wic powoanie tutaj, na miejscu, stowarzyszenia, ktre zajmo-
waoby si badaniem tych zabytkw sztuki czy wydawaoby albumy z powikszonymi zdjciami
wzorw haftw. Stowarzyszenie takie zajmujce si propagowaniem sztuki haftu powinno rw-
nie zaj si zorganizowaniem odpowiedniej szkoy i pracowni. Wspaniae zabytki sztuki jubiler-
skiej znajdujce si w awrze przywodz na myl konieczno powoania tutaj instytucji, ktra
opiekowaaby si tymi przedmiotami. Nie trzeba nikogo przekonywa, jak konieczna jest tutaj
uczelnia, w ktrej zajmowano by si badaniem rosyjskiej muzyki ludowej. Muzyki z ca jej, by
posuy si terminem Adlera, heterofoni lub wielogosowoci. Muzyki stanowicej ziarno,
z ktrego wykiekuje muzyka przyszoci, bdca syntez homofonii redniowiecza i polifonii
czasw nowoytnych. Czy naley wspomina tutaj o wyjtkowo korzystnych warunkach do stu-
diowania w awrze zagadnie etnograficznych i antropologicznych? Chyba wystarczy. Trudno
wyliczy teraz wszystkie kulturalne moliwoci, tak organicznie zwizane z awr, nie sposb te
przewidzie nowych dyscyplin nauki, dziedzin twrczoci i kierunkw kultury > ktre mog po-
wsta i na pewno powstan w zwizku z przeomem, jaki dokona si w historii wiatowej, a pole-
gajcym na zastpieniu jednostkowego rozumu oglnonarodow mdroci. Powiem krcej: w
przyszoci wyobraam sobie awr jako Ateny rosyjskie, ywe muzeum Rosji, w ktrym wrze
bd nauki i sztuki, i gdzie, w zgodnej i yczliwej wsppracy ludzi i instytucji, wsplnie realizo-
wane bd owe szczytne cele, dziki ktrym objta zostanie cao kultury, odtworzony duch an-
26
tyku, objawiona nowa Hellada. Nie dobro zakonnikw awry mam tu na myli, chocia s oni
bezwarunkowo konieczni jako jej stranicy, lecz dobro oglnonarodowej sztuki, ktrej orodkiem
jest awra. Osi centraln za tej oglnonarodowej akademii kultury, skupiajcej wszystkie naj-
wspanialsze przejawy sztuki rosyjskiej, powinno by naboestwo u witego grobu Patrona, Bu-
downiczego i Anioa Rosji.
27
WITYNIA JAKO SYNTEZA SZTUK
Chciabym przedstawi tutaj kilka swoich przemyle o charakterze oglniejszym.
14
I cho
rozwaania moje w oderwaniu od ycia, ktre stanowio ich inspiracj, wyda si mog nieco abs-
trakcyjne, niech to, co powiem, stanie si w jakiej mierze okazjonalnym przyczynkiem do dal-
szych konkretnych poczyna i teoretycznych roztrzsa na temat tego bodaje pierwszego pod
wzgldem wanoci ywego muzeum kultury rosyjskiej w oglnoci, a sztuki rosyjskiej w szcze-
glnoci. Jedynie bowiem na gruncie prawidowo ustalonych zasad oglnych, a co za tym idzie
jednomylnoci w pojmowaniu podstawowych wytycznych pracy w zakresie kultury jako caoci,
a sztuki w szczeglnoci, moliwe jest planowe realizowanie zada, jakie stawia historyczna rze-
czywisto. Dziaalno praktyczna powinna koniecznie i w parze z doskonaleniem teoretycz-
nym, ktre z kolei musi si dokonywa na miejscu, w trakcie rozwizywania konkretnych zada z
zakresu sztuki. W dziedzinie sztuki, ktra nas tutaj interesuje, a mianowicie w dziedzinie sztuki
kocielnej rozumianej jako synteza rnych rodzajw dziaa artystycznych, problemy teoretyczne
s prawie nie ruszone. Gdyby mona, dajc upust fantazji, przenie si od doranych zada w sfe-
r marze o przyszoci, wcale zreszt nie tak znw odlegej, to oczyma duszy widz cay system
instytucji naukowych i dydaktycznych powoanych do dziaania przy awrze Troicko-
sergiejewskiej, jako wzorcowym zabytku kultury bdcym historycznym przykadem urzeczy-
wistnienia syntezy sztuk, ktr za cel najwyszy stawia sobie najnowsza estetyka.
Wyobraam sobie awr jako swoistego rodzaju stacj dowiadczaln czy laboratorium, gdzie
analizowane byyby istotne problemy dla wspczesnej estetyki. Byby to orodek, ktry zasugi-
waby na miano wspczesnych Aten. Prowadzone w nim prace teoretyczne nad problemami sztu-
ki kocielnej nie miayby charakteru abstrakcyjnego, lecz zwizane byyby z artystycznym feno-
menem, ktrego analiz podejmuj. Nieustanne obcowanie z artystycznym fenomenem miaoby
dla teorii nie tylko inspirujce, lecz i korygujce znaczenie. Z dalszych moich Wywodw, by
14
Niniejszy tekst wygoszony zosta na posiedzeniu Komisji Ochrony Zabytkw Sztuki i Historii awry Troicko-sergiejewskiej. Posu-
gujc si konkretnym przykadem awry poruszone zostay w nim problemy rwnie trudne co istotne. Autor zdecydowa si na publikacj
pierwotnej wersji wykadowej, bez adnych przerbek. Pewne pogldy podane s wic bez naleytego udokumentowania dowodowego.
Usprawiedliwieniem jest to, e inna forma ich wyoenia przeksztaciaby, rzecz jasna, tekst w obszerny traktat.
28
moe, wyniknie jasno, e muzeum istniejce samo dla siebie jest z zaoenia swego czym faszy-
wym, a w istocie swej szkodliwym dla sztuki. Bo chocia dzieo sztuki nazywamy rzecz, ono
wcale rzecz nie jest , nie jest nieruchom, wystawion tylko na pokaz martw mumifikacj
dziaalnoci artystycznej. Dzieo sztuki, jak je rozumiem, to nigdy nie wysychajce rdo, z kt-
rego wiecznie tryska ludzka twrczo, to ywy, nieustannie pulsujcy tchnieniem twrcy, cho
oddalony od niego w czasie i przestrzeni, wci mienicy si wszystkimi kolorami ycia, zawsze
poruszajcy do gbi, przejaw ducha.
Dzieo sztuki yje i potrzebne s mu ku temu specyficzne warunki. Szczeglnie potrzebny jest
sprzyjajcy klimat, bez niego, w oderwaniu od konkretnych warunkw swego bytu artystycznego
wanie artystycznego umiera lub w najlepszym przypadku przechodzi stan anabiozy, przestaje
by odbierane, a niekiedy nawet przestaje istnie jako fenomen artystyczny. A tymczasem zada-
niem muzeum jest wanie izolacja dziea sztuki, rozumianego opacznie jako pewnego rodzaju
rzecz, ktr mona wynie lub wywie skdkolwiek i gdziekolwiek usytuowa, albo innymi
sowy w kracowym przypadku unicestwienie dziea artystycznego jako czego ywego. M-
wic obrazowo: w muzeum dokonuje si zamiana skoczonego pod wzgldem artystycznym ma-
lowida na jego szkic, dobrze jeli nie znieksztacony. C powiedzielibymy, na przykad, o orni-
tologu, ktry zamiast zajmowa si obserwacj ycia ptakw w warunkach naturalnych powici-
by si wycznie kolekcjonowaniu piknie wypchanych okazw? Wspczeni przyrodnicy wy-
ranie uwiadomili sobie konieczno prowadzenia bada w warunkach moliwie najbliszych
rodowisku naturalnemu. Muzea przyrodnicze w miar moliwoci przeksztacono w ogrody zoo-
logiczne i botaniczne, w ktrych zlikwidowano klatki dla zwierzt i donice dla rolin, starajc si
tym samym stworzy warunki zblione do naturalnych. Wspomn tu choby o synnym ogrodzie
zoologicznym w Hamburgu. Tego rodzaju praktyka, nieskoczenie bardziej trafiajca do przeko-
nania w badaniach przejaww dziaalnoci ducha ludzkiego, z niewiadomych przyczyn prawie zu-
penie nie znajduje zastosowania w odpowiednich dyscyplinach humanistycznych. Muzealna eks-
pozycja zoona z kilku szmatek i bbna czarownika nie bdzie niczym innym jak tylko pokazem
gagankw i instrumentu muzycznego. I rwnie mao przydatna bdzie w badaniach nad istot
szamanizmu, co eksponowanie ostrogi Napoleona dla poznania historii wojskowoci czasw no-
woytnych. Im subtelniejsza jest ludzka dziaalno, im mocniej ujawnia si w niej moment war-
toci, tym ostrzej zarysowuje si problem odbioru oraz funkcjonalnej metody badania, tym wyra-
29
niejsza staje si bezowocno domorosego kolekcjonowania najrniejszego rodzaju rarytasw i
osobliwoci. Stwierdzenie to jest rwnie bezsporne, co fakt nieliczenia si z nim w praktycznym
zastosowaniu. wiadom jestem, e absorbuj uwag tutaj zebranych prawdami a nazbyt oczywi-
stymi, jednak zmuszony jestem do tego jake czstym niezdawaniem sobie z nich sprawy lub te
ignorowaniem ich przez prymitywnych artystyczno-archeologicznych grabiecw, owych rabies
museica, ktrzy gotowi s odci choby skrawek obrazu, aby umieci go wanie w okrelonym
gmachu przy okrelonej ulicy, gmachu noszcym szczytne miano muzeum. Zaiste prawdziwe lu-
cus a non lucendo: muzom niepotrzebne jest kryzowanie. W imi dobra kultury musimy protesto-
wa przeciw prbom odrywania od soca twrczoci poszczeglnych promykw, by umieci je
pod szklanym kloszem opatrzywszy uprzednio odpowiednimi etykietkami. Naley ywi nadziej,
e protest ten znajdzie oddwik, jeli nie dzisiaj, to w przyszoci. Praktyka muzealnictwa wyra-
nie bowiem zmierza ku konkretyzacji, ku nasyceniu yciem otoczenia dzie sztuki. Wrd tego, co
napisa Pawe Muratow
15
znalazem kilka zda, ktre bez wahania wczybym do kodeksu estety-
ki muzealnictwa.
Kto mgby twierdzi, e po obejrzeniu arcydzie sztuki greckiej w salach muzeum londy-
skiego pisze w Obrazach Woch Muratow zdoa zachowa w duszy obraz Grecji, wychodzc
na wiecznie mokry, ruchliwy Strand lub kroczc wrd tchncych pnocn melancholi, zamglo-
nych i romantycznych gstwin Hyde Parku? Londyski genius loci stanowi zupene przeciwie-
stwo geniuszu tych okolic, w ktrych ujrzay wiato dzienne marmury Partenonu
16
i Demeter z
Knidos
17
. I czy powietrze, ktrym oddychamy na rozlegym dziedzicu muzeum w Termach Dio-
klecjana
18
, nie posiadajcego tak pierwszorzdnych obiektw, jak British Museum, nie jest blisze
owym istotom ze wiata staroytnego? () Zwiedzajcy, ktry oglda tu paskorzeby antyczne,
moe nieraz usysze odgos spadej na ziemi dojrzaej gruszki lub stuk uderzajcej w okno gazi
drzewa figowego o liciach rozcapierzonych na ksztat doni. Porodku dziedzica, pod cyprysami,
15
Pawe Muratow (18811950) wybitny rosyjski historyk sztuki. Znawca ikony, m.in. autor ksiki Russkaja iwopis do sieriediny XVII wieka (Mo-
skwa 1914) uznanej za jedn z najlepszych prezentacji dziejw malarstwa ikonowego. Wiele podrowa po Europie, zwaszcza po Woszech. Owocem
tych wojay bya ksika Obrazy Woch (rosyjskie wydanie w latach 19121913, polskie w1972 roku).
16
Mowa o zabytkach sztuki greckiej znajdujcych si w British Museum. Usunite na pocztku XIX wieku z budowli ateskich posgi z przyczkw,
pyty i fryzy wityni zakupione zostay przez Anglikw do zbiorw londyskich.
17
Statua Demeter wykonana przez jednego z rzebiarzy z krgu Bryaksisa okoo roku 340 p.n.e. dla wityni jej imienia w Knidos (std jej nazwa),
odnaleziona w ruinach tego przybytku. Rwnie w zbiorach British Museum.
18
Na terenie dawnych Term Dioklecjana znajduje si otwarte w 1880 roku Museo Nazionale Romano zwane te Muzeo delie Terme.
30
bije fontanna, bluszcz opata biae byki ofiarne. Porozstawiane tu liczne odamki rzeb i sarkofagi
ton w socu, w ktrego blasku trawertyn bkitnieje i staje si niemal przejrzysty, a marmur na-
biera ciepa i ycia. Za ywe pikno tych zwykych rzeczy mona miao odda doskonao arcy-
dziea troskliwie przechowywanego w zamknitej na gucho sali. Patki uwidej ry w fadach
stroju kobiety wyrzebionej nie wiadomo kiedy i przez kogo nadaj jej wicej uroku ni wszelkie
wypowiedzi znawcw i spory uczonych. W owych patkach, w owych przesuwajcych si po
marmurze cieniach lici i gazi oraz przemykajcych wrd odamkw jaszczurkach tkwi jak
gdyby co, co czy wiat antyczny z naszym wiatem, co pozwala nam odczu tamten wiat i
uwierzy w jego istnienie.
19
Dalej Muratow zachwycajc si wybornym pomysem twrcw Museo Nazionale
20
, ktrzy
cz przechowywanych zbiorw sztuki antycznej ustawili pod goym niebem, w blasku soca,
stwierdza: Muzeum jeszcze bardziej znieksztaca rzeb antyczn ni galeria obrazw malar-
stwo renesansowe. () Rzeba wymaga wiata i cienia, rozlegego obszaru nieba i caej gamy
kontrastujcej z ni zieleni, a moe nawet kropel deszczu i gwaru toczcego si dokoa ycia. Dla
tej sztuki muzeum zawsze bdzie wizieniem albo cmentarzem.
21
I jeszcze refleksja autora Obrazw Woch: Gbokie wzruszenie ogarnia podrnego, gdy staje
w cichym zaktku Forum, nad rdem Juturny
22
, u ktrego Dioskurowie poili swoje konie.
23
I tu
nasuwa si pytanie: czy takie samo uczucie wywouj odamki rzeb przeniesione znad owego
rda do berliskiego muzeum i ustawione rzdem na pkach wzdu idealnie nagich cian?
A moe wanie owo to nadaje ycie odamkom kamiennym i wpywa na funkcjonalno ich
odbioru, wzruszajc i uwzniolajc dusz czowieka? W dziaalnoci naszej Komisji i wszystkich
tego rodzaju komisji w ogle, w jakimkolwiek pastwie by nie dziaay, najwikszym lkiem na-
pawa mnie moliwo zgrzeszenia przeciw yciu, moliwo zboczenia na prost i jake wygodn
19
Pawe Muratw, Obrazy Woch tom 1, s. 324, Warszawa 1972.
20
Chodzi o to, e Museo Nazionale jako pooone w dawnych Termach Dioklecjana mogo pozwoli sobie na eksponowanie czci zbiorw pod goym
niebem.
21
Pawe Muratw, Obrazy Woch tom 1, ss. 324325, Warszawa1972.
22
Powicona nimfie Juturnie sadzawka. Podczas prac wykopaliskowych na Forum Romanum w latach 19011902 zlokalizowano miejsce sadzawki
odnajdujc tam fragmenty posgw konnych Dioskurw (Kastora i Polluksa), ktrzy mieli tu kiedy poi swe konie, co uwieczniy ustawione pniej
rzeby.
23
Pawe Muratw, Obrazy Woch tom 1, s. 325, Warszawa 1972.
31
drog martwego i bezdusznego kolekcjonerstwa. A przecie bywa tak, gdy esteta lub archeolog
rozpatruje poszczeglne przejawy materialnego istnienia jakiego ukadu artystycznego funkcjo-
nujcego kompleksowo na zasadzie odrbnoci jako wyjte z yciowego ta rzeczy, pomijajc ich
funkcjonalny zwizek z caoksztatem ukadu, umiercajc w ten sposb yciodajnego ducha cao-
ci.
Opis zakrystii naszej awry dostarcza wiele przykadw takiej umiercajcej dzieo sztuki dzia-
alnoci. I tak opisujc synny marmurowy kielich ofiarowany awrze przez ksicia Wasyla Wasy-
lewicza zwanego lepym
24
, inwentaryzator podkrela, e kielich way tyle a tyle funtw, z kt-
rych kady kosztuje tyle a tyle kopiejek, co w przeliczeniu daje cen tego przedmiotu liturgiczne-
go wynoszc 3 ruble i 50 kopiejek. Nie dajmy si wprowadzi w bd naiwn szczeroci tego
zapisu: nomine mutato de te fabula narratur. Kryjce si pod skrupulatnym wyliczeniem sformu-
owanie marmuru za 3 ruble i 50 kopiejek jest charakterystyczne dla zwolennikw wyabstraho-
wanego kolekcjonowania rzeczy, ktrych sens istnienia uwarunkowany jest okrelonym ukadem
funkcjonalnym i poza nim cakowicie lub prawie cakowicie si zatraca. Mona tylko marzy, e
wszystkie znw odwoam si do sw Muratowa znalezione na Forum i na Palatynie pasko-
rzeby i posgi wrc tu kiedy z muzew rzymskich i neapolitaskich. Kiedy stanie si oczywi-
ste, e przedmiotom sztuki antycznej bardziej przystoi godna mier zadana przez czas i przyrod,
ni letargiczny sen w muzeum. Decentralizacja placwek muzealnych; wprowadzenie ekspozy-
cji z gmachu na zewntrz w sam rodek ycia i tchnicie ycia w sale wystawowe; stworzenie
skarbnic narodowej kultury, ktrych celem jest wychowywanie przepywajcych przez nie co-
dziennie niezliczonych tumw zwiedzajcych, a nie tylko kolekcjonowanie osobliwoci dla sma-
koszw sztuki; wszechstronne a rwnoczenie powszechne, a wic nie tylko dla garstki wybra-
cw, lecz dla wszystkich ksztacenie w zakresie estetyki oto niektre tylko postulaty reformy
muzealniczej, ktre powinny zneutralizowa to, co mielimy najgorszego w kulturze przeszoci, a
wic wszystko to, co okrelamy dzi mianem buruazyjnych przeytkw.
24
Chodzi o wnuka Dymitra Doskiego Wasyla II (14251462),wielkiego ksicia moskiewskiego. Zwany by lepym, gdy przeciwnicy pozbawili go
wzroku, pojmawszy podczas zwiedzania monasteru Troicko-sergiejewskiego w 1466 roku. Mimo kalectwa Wasyl II prowadzi liczne podboje (m.in.
podporzdkowujc sobie Nowogrd) rozpoczynajc tym samym proces krystalizacji pastwowoci Rusi moskiewskiej.
32
Powrmy jednak do naszych rozwaa teoretycznych. Jurij Olsufiew
25
w jednym ze swoich
wykadw okrela styl jako swoisty rodzaj nawarstwiania si akcji odbiorczej (powiedziabym ra-
czej: ludzkich, twrczych reakcji) okrelonej epoki. Std jego zdaniem zgodno stylu i treci
stanowi pork prawdziwych poczyna artystycznych, wiadczy o prawdziwoci sztuki danych
czasw. W ten sposb ywotno dziea sztuki uzaleniona jest zarwno od stopnia wraliwoci
odbiorcy jak i waciwych rodkw wyrazu. Z prawdziw sztuka mamy wic do czynienia tylko
wtedy, gdy zachowana jest jedno treci i owych rodkw. Jednake interpretacja rodkw wyra-
zu atwo moe ulec strywializowaniu, zwaszcza gdy pomijajc treciow funkcj dziea sztuki
wyeksponuje si tylko jego stron czysto zewntrzn. Wwczas owa strona zewntrzna pewnej
organicznej caoci odbierana jest jako co samowystarczalnego istniejcego oddzielnie, nie
wchodzcego w caoksztat funkcjonalnego systemu dziea sztuki. A przecie w istocie rzeczy jest
to fikcja, poza caoci nie majca racji bytu, co chc unaoczni przykadami: farba zeskrobana z
obrazu nie stanowi estetycznej rzeczywistoci, podobnie jak nie stanowi jej zagrane jednoczenie
oddzielne dwiki symfonii. Jeli wic esteta pozbawiony wraliwoci artystycznej i nie majcy
elementarnego wyczucia sztuki przetnie nici lub cilej arterie krwionone, czce rozpatrywany
przez niego element dziea z innymi jego czciami, ktre s poza zasigiem jego zainteresowa,
to burzy tym samym jedno treci i jej rodkw wyrazu, unicestwia styl dziea sztuki lub w naj-
lepszym przypadku wypacza go. Za unicestwiwszy lub wypaczywszy go tym samym pozbawia
dzieo cech prawdziwej sztuki. Powtarzam jeszcze raz: by dzieo sztuki mogo przejawi si jako
dzieo sztuki, musz by spenione wszystkie konieczne dla jego istnienia warunki, w ktrych lub
dla ktrych zostao stworzone. Niespenienie Choby tylko czci tych warunkw, wyeliminowa-
nie ich lub zastpienie innymi pozbawia dzieo sztuki walorw estetycznych oraz czyni je mar-
twym, znieksztaca, czy wrcz nadaje mu znamiona antyartystyczne. Narzucanie dzieu sztuki o
swoim wasnym, okrelonym stylu cech obcych mu stylw, jeli nie czyni si tego na zasadzie
nowej syntezy twrczej, jest czym budzcym gbok odraz. Afrodyta przyodziana w krynolin
jest rwnie nie do zniesienia, co XVII-wieczna markiza zasiadajca w aeroplanie. Z tych prostych
przykadw wynika, e cho jednolito stylistyczna dziea sztuki jest powszechnie zaaprobowana,
to jednak wcale znw nie jest tak oczywista dla kadego konieczno powszechnego wcielenia w
25
Jurij Olsufiew (18691939) historyk sztuki, autor wielu prac z zakresu lokalizacji i datowania ikon. Kilka artykuw napisa wsplnie z Florenskim.
Od 1934 roku kierownik dziau sztuki ruskiej w Tretiakowskiej Galerii w Moskwie.
33
ycie w jak najszerszym zakresie tego rodzaju podejcia do dziea sztuki jako warunku wstpnego.
Oczywicie, wszyscy wiemy, e dla odbioru fenomenu artystycznego, jakim jest obraz czy rzeba,
potrzebne jest wiato, z kolei muzyka wymaga ciszy, za architektura przestrzeni. Nie wszyscy
jednak pamitamy o tym, e w ramach owych warunkw oglnych powinny obowizywa pewne
jakociowe ich wyznaczniki. Nie wynikaj one wcale z jakich szczeglnych wymaga czy pre-
dyspozycji odbiorcy, lecz z zaoe samego twrcy, w ktrego zamyle stanowi maj o trwaniu
tego, co gwoli zwizoci i upraszczajc spraw, nazywamy dzieem sztuki. Wyznaczniki te orga-
nicznie zwizane s z dzieem sztuki, cho le poza jego granicami. Dla przykadu: obraz powi-
nien by owietlony tylko dla niego wyznaczonym wiatem. A wic warunkiem jest tutaj owie-
tlenie, wyznacznikiem rodzaj tego owietlenia. Owietlenie to moe by rozmaite: rozproszone,
punktowe, jednorodne, wielordowe, biae, kolorowe itd. Bez tego jedynego waciwego dla sie-
bie owietlenia obraz jako dzieo sztuki, to znaczy jako fenomen. artystyczny, nie istnieje. Owie-
tli obraz wiatem czerwonym, jeli namalowany zosta z myl o owietleniu wiatem biaym,
oznacza unicestwi go jako fenomen artystyczny, albowiem rama, ptno i farby same w sobie
dzieem sztuki nie s. Inne przykady: wzniesienie budowli architektonicznej zaprojektowanej dla
krajobrazu sonecznego w okolicach mglistych czy suchanie utworu muzycznego w sali o kiep-
skiej akustyce to znw nic innego jak unicestwienie ich jako fenomenw estetycznych. Powiem
wicej, istniej warunki odbioru dzie sztuki zasugujce na miano, jeli mona si tak wyrazi,
negatywnych. Chodzi mi mianowicie o to, e niemoliwoci jest, na przykad, suchanie symfonii
czy ogldanie obrazu w pomieszczeniu, do ktrego napuszczono gaz o nieprzyjemnej woni. I w
wyznaczajcy pod wzgldem jakociowym negatywne warunki odbioru fetor wbija si niczym
klin w styl dziea sztuki, burzy jedno treci i formy, a tym samym unicestwia dzieo jako takie.
Zarwno wic w pozytywnym jak i negatywnym znaczeniu dzieo sztuki stanowi punkt centralny,
wyznaczajcy cay zestaw warunkw, ktre musz by spenione, by mogo si ujawni i istnie
jako fenomen estetyczny. Poza swoimi, nazwijmy to konstytutywnymi, wynikajcymi organicznie
z jego struktury warunkami dzieo sztuki po prostu zanika jako fenomen estetyczny. Malarstwo
sztalugowe wymaga odpowiedniej ramy i ta dla ekspozycji, rzebie .potrzebna jest draperia, bu-
dowla architektoniczna musi by wkomponowana w otaczajc j przestrze zarwno pod wzgl-
dem bryy jak i kolorystyki, do suchania muzyki niezbdny jest odpowiedni nastrj wytworzony
przez otoczenie czy te wntrze. Im bardziej wyrafinowane s warunki zapewniajce ywotno
34
danego dziea sztuki, tym wiksza jest moliwo wypaczenia jego stylu, tym atwiej o faszywy
krok sprowadzajcy nas z rejonw prawdziwej sztuki w rejony bezstylowoci.
Powysze oglne sformuowania nabieraj szczeglnej wanoci w odniesieniu do sztuki ko-
cielnej. Nie tak odlege s jeszcze czasy, gdy estetyka traktowaa nasz, rusk ikon w sposb
lekcewacy. Dzisiaj otwieraj si ju powoli oczy estetw na t dziedzin sztuki kocielnej i za-
czynaj dostrzega warto ikony. Jest to jednak dopiero pierwszy etap i, niestety, wyjcie z niego
jest jeszcze odlege. Nadal bowiem do czsto spotyka si dowody bezmylnoci i braku wyczu-
cia estetycznego, jeli chodzi o ikon. Mam na myli to, e wci ikon traktuje si jako samo-
dzieln rzecz, zwyczajowo umieszczan w cerkwi, lecz z rwnym powodzeniem mogc znale
si w sali wykadowej, w muzeum, w salonie czy te nie wiem gdzie jeszcze. Pozwoliem sobie na
okrelenie mianem bezmylnoci owo wyrwanie jednego z elementw sztuki kocielnej z cao-
ciowej struktury wewntrzwitynnych oddziaywa artystycznych odbywajcych si na zasadzie
syntezy poszczeglnych skadnikw. Wycznie bowiem w wityni, we waciwym dla swej isto-
ty otoczeniu, ikona nabiera artystycznego znaczenia i ujawnia przed odbiorc ca sw wielko
jako dzieo sztuki. Nawet najbardziej powierzchowna analiza dowolnie wybranego elementu sztu-
ki kocielnej uwiadamia nam jego cise powizanie z innymi, a w moim najgbszym przekona-
niu, z wszystkimi pozostaymi skadnikami tej dziedziny artystycznej. Wydaje si, e wystarczy
zasygnalizowa tu tylko niektre, wzite na chybi trafi, wspuwarunkowania elementw sztuki
kocielnej.
Posumy si w tym celu znw przykadem ikony. Oczywicie, wcale nieobojtny jest sposb
jej owietlenia. Zrozumiae jest te, e dla wyjawienia si jej jako artystycznego bytu nieodzowne
jest identyczne owietlenie z tym, ktre panowao w trakcie jej malowania. W przypadku ikony
nie bdzie to jednak rozproszone wiato pracowni malarza, a nastpnie sali muzealnej, lecz nie-
rwne, chybotliwe, niekiedy wrcz migotliwe wiato lampki oliwnej. Malowana bowiem bya
ikona w wietle rozedrganym, pomie kaganka falowa niemale za kadym oddechem jej twr-
cy, niekiedy te przez barwne, szlifowane szybki maego okienka celi zakonnika-malarza wpada
promie soca odbijajc si na powstajcym obrazie dodatkow gr refleksw. I tak samo nastro-
jowe owietlenie potrzebne jest do waciwego odbioru ikony. Ogldana moe by ona wycznie
w wietle nierwnym, jakby pulsujcym, w wietle o ciepym zabarwieniu, wietle ywym, pod-
35
noszcym na duchu, wietle wydzielajcym, jeli mona si tak wyrazi, jaki serdeczny fluid.
Powstajce na og w podobnych okolicznociach jeli chodzi o owietlenie, a wic w wietle
dziennym zmieszanym ze sztucznym, w mrocznej celi o wskim okienku, ikony nabieraj ycia
dopiero w takich samych warunkach jak te, w ktrych zostay namalowane. I odwrotnie. Staj si
martwe w warunkach, ktre zdawaoby si s najkorzystniejsze dla odbioru wszelkiego rodzaju
dzie malarskich. Mam tutaj na myli rwnomierne, spokojne, chodne, mocne owietlenie sal mu-
zealnych. I wiele cech czy elementw charakterystycznych dla ikon, tak bardzo rozdraniajcych
krytykw wspczesnych o wysublimowanym gucie, a wic na przykad, pewne wyolbrzymianie
proporcji, uwydatnianie linii, nadmiar zota i drogich kamieni, pasma i otoki wok gw witych,
wszelkie drogocenne przywieszki, wszelkie dopinane welony ze zotogowiu czy aksamitu wy-
szywane perami, wszystko to we waciwych dla ikony warunkach istnieje nie na zasadzie egzo-
tyki, lecz jako konieczny, nie dajcy si zastpi, jedyny w swoim rodzaju sposb wyraenia du-
chowej treci ikony jako urzeczywistnienia jednoci stylu i treci, jako potwierdzenia przynaleno-
ci ikony do prawdziwej sztuki. Zoto w dziennym, rozproszonym wietle zdaje si by czym
barbarzyskim, cikim, pozbawionym wszelkiej treci. To samo zoto owietlone migotliwym
pomieniem lampki oliwnej czy wiecy nabiera ycia, mieni i skrzy si miriadami blaskw, jak
gdyby pragnc zwrci nasz uwag na istnienie innych, nieziemskich wiatw w przestrzeni nad
nami. Zoto, ten umowny atrybut wiata nadprzyrodzonego, w muzeum przeksztaca si w co uro-
jonego, alegorycznego. Natomiast w wityni, w wietle niezliczonych lampek oliwnych i wiec,
staje si czym obrazowym, symbolicznym. Dokadnie tak samo przedstawia si sprawa z tak
zwan prymitywnoci ikony. Jej dobitny, a do granic wytrzymaoci koloryt, przepojenie bar-
wami i nadmierne wydzielanie si poszczeglnych linii, nie jest niczym innym jak po prostu wy-
nikiem precyzyjnego uwzgldnienia efektw owietlenia waciwych dla wntrza cerkiewnego. W
owietleniu witynnym wszystko to zostaje stonowane, nabiera mocy, ktrej si nie da osign
za pomoc normalnie stosowanych metod i rodkw malarskich po to, by moglibymy w twarzach
przedstawionych na ikonach dostrzec niebiaskie oblicza witych, wnikn w ywe objawienie
si wiata nadprzyrodzonego, zobaczy praobrazy, albo Urphanomena, jeli posuy si termino-
logi Goethego. W wityni znajdujemy si twarz w twarz przed platoskim wiatem idei, nato-
miast w muzeum widzimy nie ikony, lecz ich karykatury.
36
Idmy jeszcze dalej. I od sztuki ognia, ktra jest niezbdnym skadnikiem syntezy wewntrz-
witynnych dziaa artystycznych przejdmy do sztuki kadzidlanego dymu. Bez niej bowiem
rwnie owa synteza nie moe si dokona. Nie trzeba chyba szczeglnie nikomu udowadnia, e
zwiewna zasona niebieskiego, kadzidlanego dymu, rozpywajca si niepostrzeenie w powietrzu,
wnosi do odbioru ikon i freskw takie zagodzenie i pogbienie perspektywy ogldu, o ktrych
nie tylko nie mona marzy, ale w ogle nie moe by mowy w przypadku sali muzealnej. Nie
trzeba te wykazywa, e dziki owej atmosferze kbw dymu, ktry jest w nieustannym ruchu,
atmosferze w ten sposb niejako zmaterializowanej, a wic dostrzegalnej, do odbioru ikon i fre-
skw wprowadzona zostaje zupenie nowa jako, ktr okrelam mianem sztuki kadzidlanego
dymu. Jest ona jednak nowa jedynie w odniesieniu do malarstwa wieckiego, malarstwa wyabstra-
howanego z kontekstu innych sztuk, malarstwa osamotnionego. W sztuce kocielnej jako ta zo-
staa z gry uwzgldniona przez jej twrcw. Std nasuwa si wniosek, e ich dziea nie mog si
bez niej oby, a pozbawione jej ulegaj wypaczeniu, zafaszowaniu.
Nikt chyba nie zaprotestuje, gdy stwierdz, e wiato elektryczne jest czym zabjczym dla
samego koloru, nie mwic ju o tym, i narusza rwnowag kompozycyjn barwnych pasz-
czyzn. Gdy wic powiem, e nie wolno oglda ikony w tym bogatym w bkit i fiolet wietle, to
rwnie zapewne nie usysz sowa sprzeciwu. Ponadto jest rzecz powszechnie znan, e wiato
elektryczne przytpia psychiczn wraliwo. Zastosowanie wic wobec ikony owietlenia elek-
trycznego to przykad stworzenia dzieu sztuki warunkw odbioru, ktre okreliem mianem nega-
tywnych. Skoro jednak istniej warunki negatywne, to rwnie musz istnie warunki pozytywne,
ktre obejmuj nie tylko wewntrzwitynne dziaania artystyczne jako co jednolitego, lecz okre-
laj rwnie kady ich element z osobna w jego organicznym powizaniu, z wszystkimi pozosta-
ymi. Styl wymaga okrelonej peni, spenienia wszystkich warunkw skadajcych si na za-
mknit artystycznie cao stanowic odrbny wiat. Wtargnicie w jego obrb elementw o in-
nym charakterze prowadzi do skaenia zarwno caoci, jak i poszczeglnych czci, ktre skada-
j si na t cao, gdy jest ona rkojmi ich istnienia we waciwej rwnowadze czy proporcjach.
W wityni, zasadniczo biorc, wszystko jest ze sob wzajemnie powizane. Architektura kociel-
na, na przykad, uwzgldnia tak zdawaoby si nic nieznaczc spraw, jak rozchodzenie si we
wntrzu wityni dymu kadzidlanego. Mam na myli snucie si bkitnych pasm dymnych do gry
po freskach czy te wicie si ich wok kolumn podtrzymujcych kopuy. Ruch tych wijcych si
37
w gr pasm dymu, w dodatku wzajemnie si przenikajcych, sprawia, e przestrze architekto-
niczna wityni rozszerza si niemal do nieskoczonoci. W gstych smugach dymu niknie kopu-
a, agodzona jest ostro krawdzi i twardo powierzchni, wszystko jakby si rozpywa w ci-
gym ruchu dymu, nabierajc przy tym jak gdyby ycia. Dotychczas mwilimy o niewielkim tyl-
ko fragmencie wewntrzwitynnych wspdziaa artystycznych, w dodatku do jednostronnie.
Wspomnijmy wic chocia tutaj o plastyce i rytmie ruchw kapanw podczas, na przykad, czyn-
noci okadzania, o grze wiate na drogocennych, wysadzanych kamieniami liturgicznych szatach,
o specyficznym zapachu kadzida, przyczyniajcym si do podniosoci atmosfery, ktra z kolei
jonizowana jest ogniem tysicy palcych si wiec. Zauwamy te wreszcie, e synteza wewntrz-
witynnych dziaa artystycznych nie ogranicza si do sfery sztuk plastycznych, lecz obejmuje
rwnie swym zasigiem sztuk wokaln i poetyck, przy czym sztuk poetyck wszelkich rodza-
jw. Sama zreszt owa synteza, jeli rozpatrywa j na paszczynie estetycznej nie jest niczym
innym, jak dramatem muzycznym. Wszystko w owym dramacie muzycznym podporzdkowane
jest jednemu, nadrzdnemu celowi, ktrym jest katharsis. Std wszystko jest tutaj ze sob zespolo-
ne, nie moe istnie oddzielnie, a jeli ju istnieje oddzielnie, to w formie skaonej, wypaczonej.
Dlatego te, odsuwajc na bok mistyk oraz metafizyk kultu i rozwaajc rzecz ca wycznie w
autonomicznych kategoriach sztuki, nie mog oprze si zdumieniu, gdy sysz gosy w sprawie
ochrony takiego zabytku jak awra, koncentrujce si wycznie na jakim wybranym elemencie,
a lekcewaco i w sposb wyranie antykulturowy traktujce inne skadniki tego caociowego
dziea sztuki. Jest w takim podejciu jakie wyjtkowe nierozumienie istoty sztuki jako takiej.
Gdyby jaki mionik wokalistyki zacz przekonywa mnie, e piew cerkiewny tak cile
zwizany z Antykiem, stanowi najwyszy przejaw sztuki wokalnej, porwnywalny w zakresie in-
strumentalistki tylko z dzieami Bacha i gdyby w imi swego uwielbienia dla tego rodzaju warto-
ci kulturowej zacz udowadnia mi potrzeb roztoczenia opieki nad wokaln stron Boskiej Li-
turgii, a w szczeglnoci nad tradycj piewcz awry, by ocali j dla potomnoci, znalazby we
mnie gorcego ordownika swej idei. Nie mgbym jednak powstrzyma si od postawienia mu
penego goryczy pytania: dlaczego w swym zapale zapomina o walcych si w gruzy cerkwiach, o
odpadajcych ze cian tynkach freskw, o przemalowywanych i rozkradanych ikonach? Czyby to
wszystko byo mu obojtne? Podobnie jak temu wielbicielowi piewu skupiajcego si wycznie
na przedmiocie swej mioci postawibym takie pytanie kademu zwolennikowi oddzielnych zja-
38
wisk artystycznych, a wic: mionikowi literatury zabiegajcemu wycznie o ochron starej po-
ezji kocielnej, dziki ktrej mamy mono zgbienia tajemnic dawnego, piewnego sposobu
recytacji, owego charakterystycznego skandowania wiersza; bibliofilowi pragncemu tylko ocali
rkopisy i starodruki, ktrych zawarto pena jest bezcennych informacji historycznych, za stro-
na zewntrzna uczy nas szacunku dla sztuki ksiki; mgbym dugo wymienia jeszcze ludzi inte-
resujcych si poszczeglnymi jedynie dziedzinami sztuki, nie o to jednak chodzi. Wszystkim za
owym mionikom sztuki razem wzitym zmuszony bybym przypomnie sztuki zapomniane lub
prawie wpzapomniane przez wspczesno, sztuki moe mniej istotne, a jednak wane ze
wzgldu na swj wspomagajcy charakter dla wewntrzwitynnych dziaa artystycznych. Sztuki
wane, gdy w jaki sposb organizujce owe dziaania w syntetyczn cao. Mam tu na myli
takie, jak sztuka posugiwania si ogniem, sztuka odrniania zapachw, sztuka nakadania szat
liturgicznych, nie mwic ju o jedynej w wiecie sztuce wypieku prosfor troickich, ktrej mi-
strzowie pilnie strzeg swoich tajemnic, wreszcie wspomn o oryginalnej sztuce choreografii ko-
cielnej okrelajcej ukady wej i wyj celebransw za przegrod otarzow, czynnoci litur-
gicznych, ukady procesji wok budowli kocielnych. Czowiek obeznany z Antykiem wiadom
jest staroytnej proweniencji tego wszystkiego i wie, e w linii prostej wywodzi si to ze witej
sztuki Hellady, zwaszcza tragedii. Wywodz si z niej nawet takie drobne sprawy, jak specyfika
dotykowego kontaktu czowieka z rnego rodzaju powierzchniami przedmiotw witych wyko-
nanych z najrozmaitszych materiaw, na przykad, z lnicymi powierzchniami desek ikon, prze-
syconymi wonnociami i kadzidem zawartym w utrwalajcym je oleju. Chodzi mi w tym przy-
padku o skadane delikatnie pocaunki, ktre wchodz w zakres wewntrzwitynnych dziaa ar-
tystycznych jako szczeglnego rodzaju sztuka, podobnie jak wchodz we sztuka manualnego
kontaktu czy sztuka kontaktu zapachowego. Eliminujc je pozbawilimy wewntrz-witynne
dziaania peni artystycznego wyrazu oraz odpowiedniego zwieczenia. Nie chc tu wspomina
nawet o pewnych aspektach okultystycznych sztuki w ogle, a sztuki kocielnej w szczeglnoci,
gdy zaprowadzioby to nas w rejony zbyt odlege od naszych zasadniczych rozwaa. Nie chc
te mwi tutaj o symbolice rwnie waciwej sztuce w ogle, a tak rozbudowanej w wityn-
nych dziaaniach artystycznych, a wic poczynaniach nalecych do sztuki kultury organicznej.
Wystarczy bowiem zrozumie tylko podstawow prawd, e styl to jedno wszystkich rodkw
wyrazu, by mwi o awrze jako caociowym dziele sztuki, jedynym w swoim rodzaju na wie-
39
cie kompleksie artystyczno-historycznym, ktremu powinnimy powici jak najwicej uwagi i
troski. Rozpatrywana z punktu widzenia kulturowego i artystycznego awra musi by widziana
jako cao, jako jednolity obiekt muzealny, by nie uroni ani jednej kropli bezcennego nektaru
kultury, ktry cho zbierany wiekami, w rnych okresach naszej historii tak rnicych si od
siebie stylami, jak okres moskiewski i petersburski, sam w sobie osign jedyn w swoim rodzaju
jedno stylistyczn. Jako zabytek i orodek kultury awra jest potrzebna Rosji niczym czowie-
kowi powietrze, przy czym potrzebna jest jej jako cao z jej swoistym yciem codziennym, ktre
ju naley do przeszoci. Pastwo powinno chroni ow wysepk ycia codziennego uksztato-
wan midzy XIV a XVII stuleciem co najmniej z takim samym pietyzmem, jak ochrania si
ostatnie ubry w Puszczy Biaowieskiej. Gdyby na terenie Rosji odkryty zosta obiekt tej samej
rangi co awra, mahometaski czy lamaicki, a wic nalecy do obcej nam kultury i znajdujcy
si poza nasz histori, to czy wadze pastwowe miayby wtpliwoci co do roztoczenia pieczy
nad takim zabytkiem? A czy ich opiekuczo nie powinna by taka sama, jeli nie znacznie
wiksza, gdy chodzi o zalek i orodek naszej historii, naszej kultury zarwno materialnej jak i
artystycznej? Pomys odebrania awry wsplnocie mnichw i przekazania jej w uytkowanie kle-
rowi parafialnemu uwaam za zupenie poroniony i wytumaczy go mog jedynie brakiem wra-
liwoci estetycznej. Ktokolwiek, choby tylko pobienie zajmowa si spraw ycia codziennego i
obyczajw osb duchownych i wiadom jest istotnych rnic jakociowych midzy sposobem by-
cia, uksztatowaniem psychiki czy wreszcie w odprawianiu naboestw midzy zakonnikami, na-
wet tymi najgorszymi a ksimi parafialnymi, nawet najbardziej zacnymi, musi si ze mn zgo-
dzi, e oddanie awry we wadanie tych ostatnich stanowioby jaki zgrzyt stylistyczny. Nawet
pod wzgldem kolorystycznym, zastpienie postaci w czarnych sutannach o charakterystycznym
wygldzie i sposobie zachowania w cerkwiach i na dziedzicach awry jakimi duchownymi, o
odmiennym zabarwieniu ubioru i innym stylu bycia, a moe nawet w ogle takowego nie posiada-
jcych, byoby nie do przyjcia i od razu zburzyoby to spoisto wrae wynoszonych z awry,
czynic z tego pomnika dawnego ycia i twrczoci co w rodzaju magazynu figur woskowych,
ktre przypadkowo skadowane s na terenie monasteru. Prdzej ju zrozumiae byoby dla mnie
fanatyczne danie zburzenia awry, by nie pozosta tu kamie na kamieniu w imi religii socjali-
zmu. Natomiast zdecydowanie przeciwny jestem kulturtregerstwu, ktre przypadkowo rozpano-
szyo si w naszych czasach dziki licznej rzeszy specjalistw od sztuk plastycznych i niedostatku
40
fachowcw w innych dziedzinach sztuki. Kulturtregerstwo to arliwie wystpujc w obronie iko-
ny, freskw i samych cian obojtne jest wobec innych, wcale nie mniej wartociowych przeja-
ww dawnej twrczoci artystycznej. Co wicej, nie liczy si ono z nadrzdnym zadaniem sztuki
jako takiej z syntez, ktr tak trafnie i oryginalnie unaoczniaj nam wewntrzwitynne dziaa-
nia artystyczne jakiejkolwiek cerkwi na terenie awry Troicko-sergiejewskiej. Syntez, do ktrej z
takim niepohamowanym zapaem zmierza zmary niedawno Skriabin
26
.
A wic denie nie ku oddzielnym sztukom, lecz ku Sztuce, jako wszechjednoci wszelkich
dziaa, wraz ze staraniem dotarcia do samego jej sedna, powinno by wyznacznikiem naszych
czasw. I nie jest adn tajemnic, e w niej nie tylko tekst, ale wszelkie artystyczne dziaanie jest
zadanym ju wczeniej celem.
Sergijew Posad, 24 X 1918
26
Aleksander Skriabin (18711915) kompozytor, autor utworw fortepianowych i symfonicznych. W twrczoci wyranie dostrzegalny wpyw przey
mistyczno-religijnych.
41
IKONY SOFII MDROCI BOEJ
Ikona Sofii Mdroci Boej istnieje w kilku kompozycyjnych wariantach, co samo w sobie sta-
nowi ju dowd, e w ikonografii o tematyce sofijnej byo przejawem prawdziwej, religijnej twr-
czoci wypywajcej z duszy ludu a nie czysto zewntrznym wykorzystywaniem form ikono-
graficznych. Pragnc zgbi duchowy aspekt tej twrczoci naley owe warianty rozpatrywa ra-
zem, a nie kady z osobna, gdy poszczeglne przypadki realizacji plastycznej stanowi wyraz
jednej i tej samej idei.
Zadaniem niniejszego szkicu jest wyjanienie idei Sofii (niezalenie od tego, jak sam Sofi
okrelano w rnych okresach historycznych). Dlatego te nie bdziemy si tutaj wdawa w jakie
szczegowe rozwaania nad terminem Sofia w jego pozaideowym znaczeniu. Wiadomo prze-
cie, e Sofia rnie interpretowana bya przez Ojcw Kocioa, dla ktrych oznaczaa Sowo
Boe, Drug Osob Trjcy witej. Podobnie jest i w modlitwach, i pieniach liturgicznych. Uza-
sadni tutaj te powszechnie znane sprawy, to troch wywaa otwarte drzwi. Jeli jednak po-
wtrzmy jeszcze raz zajmiemy si wycznie szczegln ide Sofii, to tym samym ograniczymy
pole naszych zainteresowa jedynie do zagadnie malarstwa ikonowego. Nie zawsze bowiem to,
co przez sowo Sofia rozumieli Ojcowie Kocioa rwnoznaczne byo treci wkadanej w nie
przez malarzy, zwaszcza w okresie pniejszym. I odwrotnie, wizja malarska Sofii nie zawsze
bya interpretowana przez Ojcw z intencjami jej twrcw.
W kadym razie, istotne jest to, e chociaby tylko najwaniejsze kompozycyjne warianty ikony
sofijnej naley rozpatrywa razem, a nie kady z osobna. Z wyjtkiem kilku, niezwykle rzadkich i
waciwie jednostkowych, bowiem zupenie odrbnych w stosunku do innych ikon
27
owych za-
27
Mam na myli okrelenie imieniem Sofii Mdroci Boej dwunastoletniego Jezusa nauczajcego w jerozolimskiej wityni na tzw. Ignatiewskim tryp-
tyku (Wiestnik archeologii i historii zeszyt IV, s. 22, tab. V,2 1885) oraz Jezusa Chrystusa rozdajcego najwitszy chleb i wino na ikonie ksicia pi-
skiego Fiodora Jarosawicza (Archeologiczeskij Wiestnik tom I, s. 193, Moskwa 1867). Patrz rwnie M. Pokrowski Jewangelije w pamiatnikach
ikonografii, s. 375, Petersburg 1892. Do grona wyjtkowych wyobrae sofijnych zaliczy rwnie naley miniatur iluminujc XII-wieczny, a moe
nawet XI-wieczny, rkopis Psychomachii Prudencjusza przechowywany w bibliotece paacowej im. w. Piotra w Lyonie. Wyobraenie, o ktrym mowa
naley do licznych zdobicych manuskrypt i ma charakter wyranie alegoryczny. Przedstawia ono siedzc posta Jezusa Chrystusa z nimbem w kszta-
cie krzya wok gowy. Sama twarz okolona brod wskazuje na to. e mamy do czynienia z mczyzn mniej wicej w wieku trzydziestu lat. Rce ma
wycignite, jak gdyby chcia przekaza trzymane w nich przedmioty. W prawej doni dziery bowiem ksig, za w lewej pergaminowy zwj. Wok
pkola, w ktrym umieszczona jest posta Chrystusa, widnieje pisany duymi literami, tekst: SANCTA SOPHIA. Wedle Didrona kompozycja symboli-
42
sadniczych wariantw czy typw kompozycji ikony sofijnej mona wymieni trzy. Oznacza to, e
wszystkie ikony czy freski o tematyce sofijnej, mimo rnych modyfikacji, musz nalee do jed-
nego z tych trzech typw. Kademu z nich, w zalenoci od dominujcego w nim elementu tre-
ciowo formalnego nadano odpowiedni nazw. I tak pierwszy z nich to kompozycja sofijna z fi-
gur Anioa w centrum, drugi z figur Kocioa (niekiedy te nazywany Sofia z Ukrzyo-
waniem) i trzeci z figur Matki Boskiej. Mona te przeprowadzi klasyfikacj wedug miast, w
ktrych wityniach znajduj si najstarsze i najbardziej charakterystyczne kompozycje ikony so-
fijnej wyszczeglnionych wyej wariantw. W ten sposb kompozycja sofijna z figura Anioa
okrelana jest rwnie mianem nowogrodzkiej, za kompozycja sofijna z figur Kocioa mia-
nem jarosawskiej
28
, a z kolei kompozycja sofijna z figur Matki Boskiej mianem kijowskiej.
Zanim jednak omwimy stron teologiczn kadego z tych trzech typw kompozycji sofijnych,
powimy nieco uwagi ich stronie zewntrznej, opisujc wygld kadej z nich.
Najstarsz i najbardziej charakterystyczn kompozycj ikony sofijnej jest kompozycja typu no-
wogrodzkiego. Bazylika w Nowogrodzie, w ktrej ikona tego typu jest umieszczona, wzniesiona
zostaa przez ksicia Wodzimierza
29
. Budow rozpoczto w 1045 roku, za powicono j nadajc
imi Sofii Mdroci Boej, w 1052 roku. Najwaniejsza ikona witynna, a wic ta, ktrej imie-
niem opatrzono bazylik, wedle wszelkiego prawdopodobiestwa pochodzi rwnie z tego okresu.
Wedle tradycji za wzr do jej namalowania posuya jaka ikona carogrodzka
30
. W kadym razie
Sylwester
31
, kapan moskiewskiej bazyliki pod wezwaniem Zwiastowania Najwitszej Maryi
zuje peni rozumu, ktrym obdarza czowieka Mdro Boa, albowiem przedstawione zostay tutaj dwa najwaniejsze sposoby rozpowszechniania
sowa, bdcego Jej narzdziem, a mianowicie za porednictwem zwoju i ksigi. Guillaume Durand (G. Durand Rat. div. offi. lib. I, cap. III) wyjania, e
na danych wyobraeniach prorocy starotestamentowi zawsze trzymaj w rce zwj, za ewangelici, jako wiadkowie Objawienia Boego, a nie tylko
obdarzeni jego przeczuciem ksig. Ksiga bowiem jego zdaniem jako co wikszego pod wzgldem objtoci zawiera wicej treci, a C za tym
idzie stanowi rwnie atrybut doskonalszej mdroci. Nawiasem mwic, owo twierdzenie Zachodniego teologa suszne jest tylko czciowo. Znane s
bowiem wyobraenia, na ktrych prorocy przedstawieni s z ksigami, a apostoowie ze zwojami w rkach. O miniaturze, na ktr zostaa tu zwrcona
uwaga patrz szerzej w: M. Didron, Iconographie chrtienne, Histoire de Dieu ss. 160161. Pary 1843.
28
Biskup Wissarion (Nieczajew) w szkicu Ikony i drugije swiaszczenny izobraenija w russkoj Cerkwi (zamieszczonym w almanachu Duchowaja pisz-
cza, Moskwa 1891) nazywa ten typ ikony sofijnej Sofi Chomogorsk.
29
Chodzi o Wodzimierza Jarosawowicza (10201052), syna Jarosawa Mdrego. Od 1030 roku a do mierci rzdzi ksistwem nowogrodzkim.
30
Zaoone w IV wieku przez Konstantyna miasto w Bizancjum jako stolica cesarstwa rzymskiego przyjo nazw Konstantynopola. Jednake ju od IX
wieku Sowianie nazywali je miastem cesarza czyli Carogrodem. Nazw t stosowano do XIX wieku.
31
Sylwester (daty urodzin i mierci nieznane), protopop, spowiednik i bliski doradca Iwana Gronego. Wywiera znaczny wpyw na polityk cara.
43
Pannie, w swoim eowaniu skierowanym do soboru obradujcego w 1554 roku wskazuje zarw-
no na tak wersj datowania tej ikony, jak i wymienion proweniencj.
One, bogobojny, prawosawny i wielki ksi Wodzimierz, ktry sam przyj chrzest w Imi
Ojca, i Syna, i witego Ducha w miecie Korsuniu pisze Sylwester przyjechawszy dci Kijowa
przykaza wszystkim uczyni to samo. I caa ruska ziemia chrzest przyja. I zaraz z Carogrodu
przyby do Kijowa metropolita, za do Nowogrodu Wielkiego wadyka Joachim. I wielki ksi
rozkaza zbudowa w Nowogrodzie cerkiew kamienn, nazwan wedle carogrodzkiego obyczaju
imieniem Sofii Mdroci Boej. I umieszczona zostaa w niej ikona Sofii Mdroci Boej, w
owym czasie namalowana wedle greckich prawide wykonania.
32
Za w latopisie z 1542 roku przekazane mamy nastpujce wiadectwo o ikonie Sofii: Mdro
Boa uzdrowia niewiast, ktra na oczy niedomagaa.
33
W kadym razie ikona Sofii naley do najstarszych, pod wzgldem wykonania, ikon na zie-
miach ruskich. Opiszmy wic ten prastary klejnot Nowogrodu, uwzgldniajc rne: pniejsze
odchylenia formalne. Centraln figura kompozycji jest przypominajca anioa posta, odziana w
cesarsk dalmatyk i omoforion, na ktre narzucony jest wyszywany zotem i zdobiony perami
koronacyjny epitrachylion. Wosy ma dugie, nie trefione, opadajce na ramiona. Twarz i donie
maj zabarwienie ognistej czerwiem. Olbrzymie skrzyda f rwnie utrzymane s w tej ognistej
tonacji kolorystycznej. Gow postaci zdobi zota korona, ktrej kwiatony przywodz na myl
miejski mur obronny, w prawej rce dziery ona zoty kaduceusz, w lewej za, ktr przyciska do
serca, j trzyma zwinity pergaminowy zwj. Jej gow otacza zoty nimb, wok uszu wij si to-
roki, albo inaczej suchy. I to jest wanie Sofia. Przedstawiona jest w pozie siedzcej. Zasiada
na dwch poduszkach, ktre le na wspaniaym zotym tronie o czterech podporach wspieranym
dodatkowo przez siedem filarw przypominajcych supy ogniste. Nogi Sofii spoczywaj na wiel-
kim kamieniu. Caa posta wraz z tronem umieszczona zostaa w zotej, omioramiennej gwie-
dzie, dla ktrej tem s bkitne lub seledynowe koncentryczne piercienie upstrzone zotymi
gwiazdeczkami. Po obu stronach Sofii, na oddzielnych podnkach usytuowane s postacie Matki
32
aobnica Blagowieszczanskogo popa Silwestra w ksice Moskowskije sobory na jeretikow XVI w. w carstwowanije Iwana Wasiliewicza Gronego s.
20, Moskwa 1847.
33
Nowgorodskij III letopis z 1050 roku.
44
Boskiej (po prawej) oraz Jana Chrzciciela (po lewej). Niekiedy (na przykad na zewntrznym fre-
sku otarzowym moskiewskiej bazyliki Wniebowzicia Najwitszej Maryi Panny) obie postacie
przedstawione s rwnie ze skrzydami, zapewne ze wzgldu na wizualn atrakcyjno tych atry-
butw. Gowy obu postaci, zarwno Matki Boskiej jak i Jana Chrzciciela, otoczone s nimbami,
jednake nie zotymi (w kadym razie w wikszoci przypadkw), lecz turkusowymi. Matka Bo-
ska trzyma w rkach (czasem umieszczona jest ona na wysokoci Jej ona) rwnie turkusow ku-
l, w ktrej wntrzu na tle szecioramiennej gwiazdy znajduje si Dziecitko Jezus. W lewej rcz-
ce trzyma Ono zwj, praw natomiast wyciga w oratorskim gecie, ktry dawniej interpretowany
by jako odpowiadajcy bogosawiestwu. Jan Chrzciciel rwnie ma praw rk wycignit w
podobnym gecie, w lewej natomiast trzyma rozwinity zwj z tekstem: Pokutujcie, bo bliskie
jest krlestwo niebieskie. O nim to mwi prorok Izajasz, kiedy rzek, i sycha gos woajcego
na pustyni: Gotujcie drog Pask! Wyrwnujcie cieki Jego!. Nad Sofi znajduje si ppo-
sta Zbawiciela wszechmiosiernego z nimbem w ksztacie krzya wok gowy. I Jego figura
umieszczona zostaa w szecioramiennej (?) gwiedzie na tle piercienia z gwiedzistym tem.
Jeszcze wyej usytuowano gwiezdn tcz w ksztacie wstgi. W jej wntrzu widnieje zoty,
czworoktny tron eucharystyczny, na ktrym uoone zostay narzdzia mki Paskiej oraz ksiga,
a wic atrybuty przygotowania najwitszej ofiary. Po jego bokach wida klczce postacie
aniow w liczbie szeciu, po trzy postacie z kadej strony. Niekiedy bywaj tylko cztery postacie
anielskie przy tronie eucharystycznym. Wwczas nad wizerunkiem otarza pojawia si posta Bo-
ga-Ojca z uniesionymi do gry rkoma siedzcego na tronie z pokrgym oparciem. Gowa Bo-
ga-Ojca otoczona jest omioramiennym, gwiedzistym nimbem, ktrego poszczeglne ramiona
barwione s na przemian na czerwono i zielono. Po obu stronach tego tronu umieszcza si ww-
czas dwie postacie klczcych aniow. Wreszcie caa ta kompozycja moe by jeszcze otoczona
wiecem niniejszych obrazw (na og dwunastu) przedstawiajcych przewanie sceny z ycia
Matki Boskiej
34
.
34
Przy sporzdzaniu powyszego opisu posugiwaem si nastpujcymi kompozycjami sofijnymi typu nowogrodzkiego: ikon z soboru Zanicia Naj-
witszej Maryi Panny awry Troicko-sergiejewskiej (druga ikona na prawo od Bramy Krlewskiej w pierwszym rzdzie ikonostasu); freskiem z soboru
Zanicia Najwitszej Maryi Panny w Kostromie; ikon z muzeum Moskiewskiej Akademii Duchownej; ikon z bocznego przedsionka soboru Trjcy
witej awry Troicko-sergiejewskiej; ikon z Galerii Tretiakowskiej (oznaczon numerem 54); freskami z moskiewskiego soboru Zanicia Najwit-
szej Maryi Panny: ikon z muzeum Kijowskiej Akademii Duchownej.
45
Zanim jednak pokusimy si o ostateczn interpretacj opisanej wyej ikony, naley omwi
jeszcze pewne szczegy, gdy uatwi to znacznie wycignicie odpowiednich wnioskw.
A wic skrzyda Sofii to wyrana wskazwka na jakie jej szczeglne pokrewiestwo ze wia-
tem niebiaskim. Ich ognista czerwie, podobnie jak utrzymana w tej samej tonacji karnacja twa-
rzy i doni, wskazuje z kolei na napenienie duchem, na cakowite uduchowienie. Dziery ona w
prawicy nie bero zakoczone krzyem, ani te pastora z monogramem Chrystusa, lecz Ka-
duceusz, w kadym razie na wikszoci znanych ikon, co stanowi oznak teurgicznej
35
mocy,
wiadczy o jakiej tajemnej wadzy nad duszami. Przycinita do serca, organu najwyszego wa-
35
Teurgia to forma magii polegajca na wymuszaniu od bstw lub ludzi podanego dziaania.
46
dania, prawica ze zwojem to przejaw siy pozwalajcej zgbi najskrytsze tajemnice. Cesarski
ubir oraz tron stanowi atrybuty wszechpotgi.
Korona o kwiatonach przypominajcych zwieczenie miejskiego muru to powszechnie przyjta
oznaka Matki-Ziemi w jej najrniejszych postaciach, wyraajca, by moe, opiek Sofii nad ca-
ludzkoci, zarwno nad miastami, jak i nad wiatem. Kamie, a nie poduszka, pod nogami, a
wic twardo punktu oparcia, wskazuje na niewzruszono i niezachwiano. Toroki, albo inaczej
suchy, czyli wijce si wsteczki opaski podtrzymujcej wosy, by nie zasaniay uszu w celu
lepszej syszalnoci, oznaczaj czujno i gotowo na wszelkie pouczenia pynce z gry. Toroki
to ikonograficzny symbol oznaczajcy Boski such
36
. Dziewictwo Matki Boskiej, na przykad
przed, w czasie i po niepokalanym poczciu oznaczane byo, wedle tradycji, trzema gwiazdkami:
dwoma na piersiach i jedn na Jej czole.
Wreszcie, umieszczenie Sofii wewntrz sfer niebieskich wypenionych gwiazdami, to wskaza-
nie na Jej wadz kosmiczn, na Jej panowanie nad Wszechwiatem, na Jej kosmokratyzm
37
. B-
kitny lub seledynowy kolor tych sfer symbolizuje powietrze, a co za tym idzie niebo, a w dalszej
kolejnoci niebo duchowe, wiat nieziemski, w ktrego rodku znajduje si Sofia. Wszak bkit
nastraja dusz kontemplacyjnie, uwalnia z ziemskich wizw, wyzwala tsknot za spokojem i
czystoci. Bkit nieba w wynik projekcji wiata w ciemno, owo pogranicze midzy wia-
toci a mrokiem to obraz wiata duchowego dany nam na granicy midzy wiatem bytu i
Ciemnoci niebytu, to obraz wiata Rozumu. Nic wic dziwnego, e bkit sta si atrybutem ko-
lorystycznym Sofii, a poprzez ni, rwnie Nosicielki Sofii Najwitszej Maryi Panny.
36
Wodzimierz Dal w swoim sowniku (Tokowyj sowar iwogo wielikorusskogo jazyka) podaje, e sowo torok oznacza w gwarze archangielskiego
regionu poryw, podmuch wiatru, szkwa. Std wedug niego ikonograficzny torok to wiew suchu Boskiego przedstawiany na obrazach jako wijcy si
promie, cho dalej przytacza rwnie i zwyke znaczenie tego sowa (tasiemka, wstka).
37
Moliwa jest rwnie inna interpretacja owych sfer niebieskich przedstawionych w postaci krgw czy piercieni. Wedug niej owe koncentryczne
krgi, jak przedstawia si na paszczynie przekrojon kul, ktrymi na dawnych ikonach zawsze otoczony by Zbawiciel symbolizuj skupienie w Oso-
bie Syna Boego takich przymiotw, jak mdro, miosierdzie, sprawiedliwo itp. Kadej z nich odpowiada jeden krg, ktrego promie wychodzi ze
wsplnego rodka (W. Arseniew, O cerkownom ikonopisanii w czasopimie Duszewnyje Cztienija, s. 261, zeszyt I z 1870 roku).
47
Ponadto w omawianej kompozycji zwrci naley uwag jeszcze na nastpujce sprawy. Pierw-
sz z nich jest wyrane rozrnienie postaci Zbawiciela, Sofii i Matki Boskiej. Drug ich hiera-
tyczne usytuowanie. Sofia znajduje si poniej Zbawiciela, a wic na miejscu podlegym, z kolei
Matka Boska usytuowana jest przed Sofi, czyli rwnie na miejscu wobec niej podlegym. W ten
sposb postacie Zbawiciela, Sofii i Matki Boskiej wystpuj w pewnym cigu hieratycznym. Na t
ich wzajemn wspzaleno wskazuj rwnie rnice w nimbach. Zdarza si jednak, e na nie-
ktrych kompozycjach rwnie Sofia moe mie nimb w ksztacie krzya. Tak Sofi z nimbem w
ksztacie krzya widzimy, na przykad, na freskach zewntrznej czci otarzowej moskiewskiego
48
soboru Zanicia Najwitszej Maryi Panny pochodzcych z XVII wieku. Nie ulega wtpliwoci,
e taki nimb przy gowie Sofii stanowi pomyk w atrybucji. Pomyka ta jest jednak w jaki spo-
sb charakterystyczna. Chocia bowiem Sofia jest samodzieln postaci ikonograficzn, to zwi-
zana jest jednak tak cile z postaci Chrystusa i jak zobaczymy dalej z postaci Matki Bo-
skiej, e Jej atrybuty niekiedy zlewaj si z atrybutami tamtych postaci, czego przykadem choby
wymienne stosowanie nimbw, a co stanowi dodatkow atrakcje dla historykw sztuki. Pokre-
wiestwo owych trzech postaci unaoczniane jest tez poprzez przedstawianie wszystkich ich ze
skrzydami. Tak postpili malarze dopiero co wspomnianych freskw moskiewskiego soboru Za-
nicia Najwitszej Maryi Panny oraz malowida ciennego w otarzowej czci soboru pod tym
samym wezwaniem w Kostromie.
Przejdmy teraz do omwienia drugiego typu kompozycji sofijnej, a mianowicie typu jarosaw-
skiego rozpowszechnionego szczeglnie midzy XVI a XVIII stuleciem.
W celu przedstawienia schematu tej kompozycji posuymy si freskami z cerkwi w. Jana
Chryzostoma w Jarosawiu. Zasadniczym jej elementem jest szeciokolumnowe cyborium, w kt-
rego wntrzu znajduje si ubrany tron eucharystyczny, a za nim krzy z rozpitym Chrystusem
jako sidma kolumna. Przed otarzem usytuowana jest posta w dalmatyce i koronie na gowie,
ktr, sdzc po sowach, jakie widoczne s w trzymanej przez ni ksidze, a mianowicie: M-
dro zbudowaa sobie dom ii wyciosaa siedem kolumn, nabia zwierzt, namieszaa winna i st
zastawia, uzna mona za krla Salomona. Moliwe te, e jest to po prostu kapan, albowiem
owe wersy z Ksigi Przysw stanowi temat caej kompozycji. Na kadej z kolumn cyborium
umieszczono po dwa napisy: Chrzest i III Sobr, Namaszczenie mirr wit i II Sobr,
Pokuta i IV Sobr, Kapastwo i VI Sobr, Maestwo i VII Sobr, Namaszczenie
olejem witym i V Sobr. Natomiast na krzyu widniej napisy: Eucharystia i IV Sobr.
Cae cyborium spoczywa na podwyszeniu, na ktrego trzech ostatnich stopniach widnieje nast-
pujcy napis: Fundamentem Kocioa Boego Starego i Nowego Testamentu jest mczeska
krew i apostolska nauka, bowiem krew prorokw i sowo apostow stanowi kamie wiary Chry-
stusowej, a na tej opoce zbuduj Koci mj. U gry, nad kolumnad umieszczono tekst: Chry-
stus Gow Kocioa. Za na samym architrawie widniej z kolei sowa: I utwierd tych sie-
dem filarw. Wyej, nad zwieczeniem cyborium unosi si zasiadajca na tronie Matka Boska
49
majca rce uniesione do gry w modlitewnym gecie. Otoczona jest chrami Aniow trzymaj-
cych w rkach wcznie. Nad Jej gow przedstawiony jest Duch wity. Od Jego wyobraenia
spywa na Matk Bosk siedem promieni. Wyobraaj one siedem darw Ducha witego: m-
dro, rozum, rad, mstwo, umiejtno, pobono oraz boja Bo. Jeszcze wyej usytuowany
jest Bg-Ojciec z podniesionymi domi zasiadajcymi na wycieanym tronie wrd obokw.
Niekiedy zamiast Niego moe by na tym poziomie kompozycji przedstawiany Jezus Chrystus,
rwnie z podniesionymi rkoma, i rwnie siedzcy na tronie otoczonym obokami. O wersji tej
kompozycji z takim wyobraeniem Zbawiciela Wszechmiosiernego bdzie jeszcze mowa niej.
Po bokach, w dziesiciu grupach, z ktrych kada jest rwnie umieszczona na oboku, widoczni
s wici Pascy. W odpowiednich grupach widoczni s: pustelnicy, mczennicy, mczennice,
bogosawieni, zakonnicy, sudzy Boy z Joachimem i Ann na czele, wyznawcy, krlowie i ksi-
ta, prorocy z Janem Chrzcicielem w przodzie oraz apostoowie, ktrym przewodzi w. Pawe.
Poniej tych grup z postaciami witych widnieje sze grup osb wieckich opatrzonych napi-
sem: Zebray si wszystkie narody i jzyki. Osoby wieckie klcz przed kolumnami cyborium,
a wic znajduj si ju nie wrd obokw, lecz na ziemi. Oglna idea caej kompozycji jest bar-
dzo przejrzysta. Chodzi mianowicie o przedstawienie Kocioa jako caoci, z wszystkimi jego
duchowymi mocami i podwalinami. Chocia kompozycja ta zatytuowana jest Mdro zbudowa-
a sobie dom i wyciosaa siedem kolumn, bardzo trudno jest ustali, do jakiej z przedstawionych
postaci naley odnie imi owej Mdroci: czy do Boga-Ojca, czy do Matki Boskiej, czy te do
Ukrzyowanego Jezusa Chrystusa. Jeli odniesiemy je do Ukrzyowanego Jezusa Chrystusa majc
na uwadze Boskie dzieo zbawienia, to cay czas pamita musimy o pozostaych elementach i po-
staciach omawianej kompozycji.
Istnieje wiele wersji kompozycji Sofii z Ukrzyowaniem. Najbardziej charakterystyczn, oprcz
ju opisanej, jest wersja szeroko rozpowszechniona w Nowogrodzie. Wyrnia si ona tym, e
Matka Boska usytuowana jest po prawej stronie cyborium w pozycji stojcej, z lewej za jego
strony widzimy stojc posta, ktra wedle wszelkiego prawdopodobiestwa przedstawia Jana
Chrzciciela. Zarwno za Matk Bosk, jak i za Janem Chrzcicielem stoj apostoowie. Jest ich po
trzech z kadej strony cyborium. Zwieczenie cyborium zakoczone jest szpicem. Niczym by-
skawica w piorunochron skierowany jest we rodkowy z siedmiu promieni, ktrych pocztek sta-
nowi pkole z napisem Duch wity. Powyej przedstawione jest wyobraenie Chrystusa typu
50
ikonograficznego Zbawiciel Wszechmiosierny. W tym zestawieniu Ukrzyowanie wewntrz cybo-
rium stanowi wyobraenie krzya otarzowego, a nie rozpitego Chrystusa. Podobnie rzecz si
przedstawia, gdy w opisanej wyej wersji kompozycji Sofii z figur Kocioa zamiast wyobraenia
Boga-Ojca pojawia si wyobraenie Zbawiciela Wszechmiosiernego.
51
Nie wdajc si w analiz innych wersji tej kompozycji sofijnej, przejd do omawiania nastpnej
52
okrelanej mianem kijowskiej. Pod wieloma bowiem wzgldami zbiena jest ona z kompozycj
typu jarosawskiego. Oto jej opis.
Na siedmiostopniowym podwyszeniu ustawione jest siedmiokolumnowe cyborium, w ktrym
usytuowana jest Matka Boska Przedstawiona jest w caej postaci. Na Jej lewej rce znajduje si
Dziecitko, za w prawej trzyma Ona kaduceusz (opis sporzdzam na podstawie ikony, ktr
wdziaem w pustelni Opty
38
). Na niektrych ikonach zamiast kaduceusza Matka Boska trzyma
krzy aciski. Pod Jej nogami znajduje si sierp ksiyca wrd obokw. Na karniszu cyborium
umieszczono napis: Mdro zbudowaa sobie dom i wyciosaa siedem kolumn. Na kadej za
kolumnie napisy wyszczeglniajce dary Ducha witego wraz z odpowiednim tekstem z Apo-
kalipsy. Ponadto widnieje symboliczne przedstawienie tych darw. Natomiast stopnie podwysze-
nia zaopatrzone s w nazwy siedmiu cnt. Na stopniu z napisem wiara dodatkowo umieszczono
imiona siedmiu prorokw. Nad zwieczeniem cyborium jest Bg-Ojciec, za nad Nim unosi si
Duch wity
39
. Wok nich wida siedmiu archaniow. Po stronie prawej umieszczono ich
trzech: Michaa z ognistym mieczem w rku, Uriela z byskawic oraz Rafaa z alabastrowym na-
czyniem na olej wity w doni Po stronie lewej natomiast czterech: Gabriela z lili, Selatiela z pa-
ciorkami, Jekutiela z koron w rku i Barachiela w biaej szacie w kwiaty.
Najbardziej znan i charakterystyczn kompozycj sofijn tego typu stanowi ikona znajdujca
si w ikonostasie bazyliki Sofii Mdroci Boej w Kijowie, owej matki wszystkich wity ru-
skich. Ta tytularna ikona witynna jest do pnej proweniencji, najprawdopodobniej pochodzi
z X VIII wieku Pojawienie si jednak tego typu kompozycyjnego ikony sofijnej jest wczeniejsze i
przypada mniej wicej na XVII stulecie. Rozpowszechniony jest on bowiem ju za czasw pa-
triarchy Filareta
40
, czego dowodem jest choby ikona z soboru w Tobolsku pochodzca z okresu
38
Pustelnia Opty jest jednym z najsynniejszych rosyjskich zespow eremickich. Wedug przekazywanej legendy mia j zaoy w XIV wieku w lasach
pod Kozielskiem (gubernia kauska) pragncy odby pokut rozbjnik o imieniu Opta, std nazywa si pustelni Opty (Optina pusty). Pierwsze
wzmianki na temat pustelni Opty pochodz z pocztkw VI wieku. Wielk saw zyskaa sobie w XIX wieku, gdy po porady duchowe do zamieszku-
jcych j pustelnikw (synnych starcw) udawaa si inteligencja rosyjska.
39
Tak wyglda ikona znajdujca si w celi o. ihumena M. w pustelni Opty. Ikona ta najwyraniej jest pochodzenia woskiego Wniosek ten wysnuwam na
podstawie techniki malarskiej oraz napisw (w jzykach greckim i sowiaskim), ktre roj si od bdw wiadczcych, ze ikonograf przerysowywa
poszczeglne litery z danego mu tekstu, me znajc odpowiednich alfabetw, ani te treci pisanych sw. Podobne pod wzgldem kompozycji ikony
widziaem w Tyfliskim muzeum kocielnym oraz domu metropolitalnym w awrze Troicko-sergiejewskiej.
40
Filaret (15331633) czwarty w kolejnoci patriarcha moskiewski i caej Rusi, protoplasta rodu Romanoww. By bowiem ojcem cara Michaa Fiodo-
rowicza panujcego w latach 16131645. Bojc si jego wpyww Borys Godunow w 1600 roku zesa monowadc Fiodora Romanowa przymusowo
53
budowy tej wityni. Sama ta kompozycja, jak zreszt cae malarstwo ikonowe Rosji Poudniowej,
powstaa pod wyranymi wpywami katolickimi (gowa Matki Boskiej nie osonita maforionem,
nad Jej gow unosz si dwaj Anioowie trzymajcy koron, krzy, ktry trzyma w rku, jest
krzyem aciskim, Jej posta usytuowana jest na tle kolumnady itp.) Przedstawiona na ikonie z
soboru Sofii Mdroci Boej w Kijowie Matka Boska w prawej rce trzyma ni to pastora, ni to
kaduceusz, ktrego drzewce zakoczone jest u gry figur przedstawiajca splecionego wa, w
lewej za dziery krzy aciski. Chrystus, ktrego wyobraenie widnieje na Jej onie, praw rk
ma uniesion w bogosawicym gecie, w lewej natomiast trzyma jabko krlewskie Z ramion
Matki Boskiej wyrastaj dwa rozwinite skrzyda, pod Jej stopami widoczny jest sierp ksiyca
osadzony na siedmiogowym smoku. Koniecznie naley tu zwrci uwag na to, ze opisywana
ikona nie jest identyczna z wizerunkiem odcinitym na sukience na ni nakadanej.
W ten sposb kompozycja sofijna typu kijowskiego stanowi odmian typu ikonograficznego
przedstawiajcego Ukoronowanie Matki Boskiej w niebie. Nosi przy tym cechy synkretyczne,
gdy rwnoczenie jest przedstawieniem niewiasty obleczonej w soce z Apokalipsy w. Jana.
Innymi sowy, Matka Boska jest tutaj przedstawiona w podwjnym blasku. Blasku pyncym od
Kocioa ziemskiego i blasku wiata bezporednio pyncego od Kocioa niebiaskiego. Chodzi
tu o podobne symboliczne znaczenie pisze A. I. Kirpicznikow jak w przypadku postaci typu
Orans
41
na ikonach Zmartwychwstania Paskiego: Oranty bez korony i stojce na ziemi, to upo-
staciowienie Kocioa ziemskiego, za w koronie i stojce w obokach triumfujcego Kocioa
niebiaskiego.
42
Podkrela przy tym autor, e to symboliczne wyobraenie bizantyskie najpierw
zostao zinterpretowane na Zachodzie, a dopiero pniej, majc ju podwjne znaczenie, dotaro
do nas. Bez wzgldu jednak na tego rodzaju wywody dotyczce genezy omawianej kompozycji
nietrudno dostrzec, e jest ona bardzo cile zwizana z Apokalips. Sierp ksiyca, siedmiogowy
smok, teksty i symbole apokaliptyczne umieszczone na kolumnach cyborium wszystko to ju
samo w sobie stanowi wystarczajcy dowd na wysunite twierdzenie. Staje si ono jeszcze bar-
dziej przekonywajce, gdy zwrcimy uwag na to, e w najniszym rzdzie ikonostasu, w ktrym
do klasztoru z rwnoczesnym nakazem przyjcia wice zakonnych. Od 1619 roku zasiada na tronie patriarszym w Moskwie przybierajc imi Filareta i
sprawujc rwnoczenie piecz duchow nad rzdami swego syna.
41
Orantami nazywa si w ikonografii postacie zarwno mskie jak i eskie z uniesionymi do gry, w modlitewnym gecie rkoma.
42
A. I. Kirpicznikow Uspienije Boijej Matieri w legiendie i iskusstwie w ksice Trudy VI Archeologiczieskogo zjezda w Odessie 1884 g. s. 227, Odessa
1888.
54
znajduje si omawiana kompozycja sofijna, znajduj si cztery ikony o tematyce wyranie apoka-
liptycznej, powstae, jak si wydaje, w tym samym okresie, co nasza ikona Sofii Mdroci Boej.
Mam na myli niewielkie medaliony, ktre ze wzgldu na swe rozmiary i niemono obejrzenia
ich z bliska z powodu kraty, do trudno jest zanalizowa pod wzgldem treci. Szczeglnie inte-
resujca z naszego punktu widzenia jest ikona umieszczona pod wyobraeniem Sofii Mdroci
Boej. Stanowi ona rozbudowan kompozycj, na ktrej przedstawiona jest zarwno niewiasta
obleczona w soce jak i Bogurodzica, Archanio Micha oraz smok wyaniajcy si z otchani.
Najwyszy jednak czas, by pojawio si wreszcie do istotne pytanie: a gdzie w takim razie
znajduje si w soborze Sofii Mdroci Boej w Kijowie ta wito, na ktrej cze zosta wznie-
siony? Odpowied, e ow witynn relikwi stanowi palladium Kijowa cudami synca mo-
zaika uoona na murze, ktrego rka ludzka nie jest w stanie zburzy w apsydzie soboru, tylko
z pozoru wydaje si prosta. Odpowied taka jest bowiem odpowiedzi czysto formaln, a nie me-
rytoryczn, udzielenie za tej ostatniej przysparza ju nieco trudnoci. Naley si bowiem zasta-
nowi nad tym, kt przedstawiony jest na owej mozaice. Na og uwaa si, e Matka Boska.
Jednake ukad postaci, uniesione do gry rce przywodz na myl wizerunki wczesnochrzecija-
skich Orantw. Jeli wic nawet jest to Matka Boska, to przedstawienie Jej w postaci Oranty
sprawia, e wyraa rwnie ide, ktr wyraay tamte postacie, a wic ide Kocioa. Niektrzy
badacze posuwaj si zreszt jeszcze dalej, twierdzc, jak na przykad N. P. Kondakow
43
, e po-
sta z owego muru, ktrego rka ludzka nie jest w stanie zburzy stanowi wycznie monumen-
talne wyobraenie Kocioa. Z kolei Kryanowski
44
uwaa, e na mozaice przedstawiony jest
symbolicznie niematerialny dom Sofii Mdroci Boej Interpretacja ta w istocie rzeczy bliska jest
pogldowi utosamiajcemu Sofi z Kocioem.
Scharakteryzowane zostay tutaj trzy sofijne typy ikonograficzne. Pragnc odpowiednio je sko-
mentowa naley podj prb dotarcia do owej jedynej, wsplnej dla nich wszystkich, duchowej
Przyczyny, ktra sprawia, e nazwano je jednym imieniem i czczono jako przejaw jednej i tej sa-
mej idei. Oczywicie, owej wsplnej duchowej przyczyny nasi przodkowie nie widzieli wyrazi-
43
Nikodem Kondakow (18441928) archeolog i historyk sztuki sakralnej. Niewtpliwie najwybitniejszy uczony rosyjski w zakresie bizantynistyki. Autor
wielu podstawowych prac na temat sztuki ruskiej tumaczonych na jzyki europejskie (angielski, niemiecki, francuski). Najgoniejsze z nich to Ikono-
grafia Matki Boskiej (Ikonografija Boiej Materi) i czterotomowa (dwa tomy tekstu i dwa tomy ilustracji) Ikona ruska (Russkaja ikona
44
Jewfimij Kryanowski (18311888), teolog, wykadowca w kijowskiej Akademii Duchownej.
55
cie, trudno jednak zaoy, e jej w ogle nie byo lub te, e rozpyna si w ekwilibrystyce my-
lowej. Przecie malarstwo opisanych wyej kompozycji o tematyce sofijnej byo w swoim czasie
szeroko rozpowszechnionym zjawiskiem o charakterze wrcz narodowym; przyjcie wic, e wy-
onio si ex nihilo, z jakiej religijnej pustki, byoby niedorzecznoci
45
. Zreszt poszczeglne
aspekty owej jedynej Przyczyny, kady z osobna, byy zauwaane przez badaczy. Jakie wobec te-
go s to aspekty?
W Sofii (przy czym chodzio o kompozycje typu nowogrodzkiego) dopatrywano si uosobienia
abstrakcyjnego przymiotu Boga, atrybutu Jego mdroci, jednake nie osobowej, nie hipostatycz-
45
Wielkim szczciem ludu rosyjskiego byo, e przyj chrzecijastwo wtedy, gdy nie by jeszcze uformowany w nard o wyrniajcych go trwaych
cechach szczegowych. Chrzecijastwo me natrafio wic na przeszkody wynikajce z rozwoju nauk czy uksztatowania si kultu jakich innych wie-
rze. Nie musiao te zwalcza zakorzenionych moralnych nawykw czy wynaturze, wadzy pastwowej. Sam jzyk, nie skaony adnymi naleciao-
ciami cho nieporadny, atwo dawa si uksztatowa w szlachetne narzdzie mowy. Jednym sowem, chrzecijastwo trafio na Ru w jej okresie nie-
mowlcym i cay jej dalszy rozwj dokonywa si pod bezporednim wpywem Kocioa. Cakiem jest wic zrozumiae, e duch narodu, w ten sposb
uksztatowanego, musia by z natury swej prawosawny. Jeli dodamy do tego przyrodzon podatno charakteru rosyjskiego, to stanie si dla nas jasne,
e prawosawie musiao odcisn w nim niczym w wosku wszystko to, co Opatrzno wyznaczya temu ludowi zsyajc na ziemie sowiaskie krzewicie-
la wiary chrzecijaskiej Konstantyna, w zakonie noszcego imi Cyryla, ktry sta si duchowym ojcem narodu rosyjskiego. Jego z kolei duchowo w
sposb szczeglny przeniknita bya ide sofijn. Nie mia w sobie nic z egipskiego czy syryjskiego pustelnika w umartwianiu ciaa szukajcego zbawie-
nia, lecz raczej co z ma stanu, ktry nie w odrzuceniu ycia doczesnego, lecz w jego przeksztacaniu widzia swe posannictwo. Cech charaktery-
styczn witoci Konstantyna stanowio nie odwracanie si od grzechu, lecz nieustanne plenienie go szlachetnym sowem i uczynkiem. Pochodzi z
zamonej i pobonej rodziny. Ojciec jego mia na imi Leon, matka Maria. Na chrzcie nadano mu imi cesarskie Konstantyn. By najmodszym
spord siedmiorga rodzestwa (7 liczba Sofii). Po urodzeniu matka oddaa go karmicielce, nie chcia jednak ssa cudzej piersi, lecz tylko matczyn
(bogosawiony przejaw czystoci rodzinnej). Sprawio to, e jego rodzice zoyli luby czystoci i dotrzymujc swej obietnicy przeyli razem jeszcze
czternacie lat (14 = 7X2). Gdy Konstanty mia siedem lat nawiedzi go proroczy sen. Zosta w nim wezwany do cesarskiego namiestnika, by spord
zebranych u niego panien wypatrzy sobie jedn na oblubienic. Wybr chopca pad na najpikniejsz z nich we wspaniaym, zotym diademie wysadza-
nym perami na gowie. Na imi za jej byo Sofia. Gdy swoje widzenie opowiedzia rodzicom uradowali si bardzo, dostrzegli bowiem w tym znak
Boy, dooyli wic wszelkich stara, by zapewni synowi pobieranie odpowiednich nauk. Uczy si wic N nie tylko pisania ale wszczepiano we rw-
nie bogobojne obyczaje stanowice podstaw mdroci duchowej. Starali si wpoi we pouczenia Salomona. Synu powiadali czcij Boga i prze-
strzegaj Jego nakazw. Mw do mdroci siostro, przyjacik nazywaj roztropno. Pouczali go, e wiato Mdroci jest silniejsze od soca i uczy-
nienie z niej swej przewodniczki pozwoli mu na unikniecie mnogoci za w yciu, wiadomo te, jak ogromny wysiek woy mody Konstantyn w studia
nad dzieami Grzegorza z Nazjanzu. Ponadto rozczytywa si w Homerze, rwnoczenie zgbiajc pod kierunkiem takich uczonych, jak Leon i Focjusz
(pniejszy patriarcha carogrodzka) tajniki geometrii, dialektyki i filozofii. Uczy si te retoryki, arytmetyki, astronomii i muzyki. Wada biegle, poza
greckim, kilkoma jzykami, m, in. aciskim i syryjskim. Nic wic dziwnego, e nadano mu przydomek Filozofa. Wychowujc si na dworze cesarskim
pod osobist piecz monarchy nigdy nie zapomnia o swojej Oblubienicy. Zrezygnowawszy z maestwa z bogat pann i otwierajcej si przed nim
wieckiej kariery przyj wicenia kapaskie, po czym powierzono mu stanowisko bibliotekarza przy bazylice Sofii Mdroci Boej w Carogrodzie. I
taki oto wybraniec Sofii przynis wiar prawosawn na ziemie ruskie. Czy wobec tego jest co nienaturalnego w tym, e Sofia, ktra wybraa Konstan-
tyna na owieciciela ludu rosyjskiego i patronowaa jego krzewicielskiej dziaalnoci, staa si zwaszcza w pierwszym okresie, szczegln Ordownicz-
k modego narodu chrzecijaskiego, za jej wyobraenia nalece do pierwszych, jakie zaczy powstawa na tych ziemiach, otaczano od razu po-
wszechn czci? Nie ma rwnie nic nienaturalnego w tym, e niektre dawne witynie noszc dzisiaj imiona zwizane z yciem Matki Boskiej, na
przykad, Zanicia lub Zwiastowania Najwitszej Maryi Pannie, w chwili ukoczenia budowy powicane byy Sofii Mdroci Boej. Zwrci mi na to
uwag zmary niedawno A. P, Goubcow.
56
nej Mdroci Boej, lecz mdroci in abstracto. Interpretacja ta jest suszna tylko pod warunkiem,
e Sofia w adnym przypadku nie jest Hipostaz w cisym tego sowa znaczeniu i nie moe by
utosamiana z Logosem. Na to, e uosobianie ywiow, miast i miejscowoci, poj etycznych i
dogmatycznych byo w ikonografii chrzecijaskiej praktyk nagminn, wskazuje choby fakt ist-
nienia najrozmaitszego rodzaju personifikacji Morza, Gr, Wiatru, niegu, Pustyni, Nieba i
Ziemi, Kosmosu, Jordanu, Soca i Ksiyca, Nocy i Dnia, Istot Niebiaskich, Otchani, Pieka,
Morza Czerwonego, Egiptu, Nazaretu, Betlejem, Jerozolimy, Melodii, Mocy, Pychy, Pokory,
Modoci, Cnt, Synagogi, Kocioa itp. na niezliczonej iloci ikon, miniatur czy freskw. Wia-
domo, e Konstantyn Wielki wznis w Carogrodzie trzy witynie: pierwsz ku czci Mdroci
, drug ku czci Pokoju i trzeci ku czci Mocy . Dopiero p-
niej, z upywem czasu, stay si one przybytkami w. Sofii, w. Iriny i w. w. Mocy Niebiaskich.
W dziejach pogaskiego Rzymu tego rodzaju budowli wznoszonych ku czci abstrakcyjnych poj
jest bez liku. Nie naley wyciga jednak pochopnego wniosku, e Konstantyn stawia swoje
witynie na cze idei, a zwaszcza idei Mdroci Boej, nie widzc zwizku tego pojcia z Sy-
nem Boym. Bardziej przekonujca wydaje si hipoteza, ktr wysun prof. A. P. Goubcow.
Dopatrywa si on w owych neutralnych, jeli si tak mona wyrazi, zarwno dla pogan jak i
chrzecijan, konsekracjach posunicia taktycznego cesarza, niepostrzeenie niejako wprowadzaj-
cego chrystianizacj swych poddanych. Bowiem dla tych, ktrzy pozostali poza wsplnot ko-
cieln, witynie te byy rwnie do zaakceptowania, gdy pozwalay na traktowanie Mdroci,
Pokoju i Mocy wycznie na zasadzie upersonifikowanych poj.
Tak czy inaczej, samymi abstrakcjami ludzie jednak nie yj, musiao wic sta si to, co si
stao, a mianowicie zaczto poszukiwa konkretnych wyobrae dla przedstawienia Sofii. Wznie-
siona przez Justyniana
46
witynia Sofii powicona ju bya Wcielonemu Sowu Boemu, a wic
jej witem za przyczyn konsekracji byo wito Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi
Panny, za gwnym witem kocielnym, najprawdopodobniej Boe Narodzenie. Rwno-
czenie w wyrany zwizek Sofii z Matk Bosk znajdowa odzwierciedlenie tak w praktyce li-
turgicznej, jak i kontemplacyjnej naszych przodkw. Zdrowy rozsdek nakazywa przy tym nieja-
ko rozdwojenie przeycia religijnego i obdarzenie uczuciem zarwno Zbawiciela jak i Matk Bo-
46
Za czasw panowania Justyniana I (527565) wzniesiony zosta synny koci Hagia Sophia (budowany w latach 537562). O tej wityni jest te
mowa dalej w tekcie.
57
sk. Wskazuje na to dowodnie ryt liturgiczny. Ju w XVI wieku nasi domoroli teologowie gubili
si przy podejmowaniu prb rozumowej interpretacji idei Sofii: Powiadaj przeto, by cerkwiom
w. Sofii nada imi Najwitszej Maryi Panny, albowiem imienia Sofii nikt na Rusi nie rozumie,
ani te istoty owej Mdroci nie potrafi wyjani. Rwnie ludzie Zachodu, ktrzy bywali w
Konstantynopolu nie mieli najmniejszego pojcia o tym, co to jest Sofia i dlaczego jedna ze wi-
ty nosi jej imi. W kadym razie w opisach carogrodzkiej Sofii absolutnie nie podejmuj tego
tematu. Jeden z Krzyowcw, uczestnik zdobycia Konstantynopola, Robert de Clary w swej kro-
nice opisujc wityni Sofii zamieszcza zaskakujce na pierwszy rzut oka zdanie: wita Sofia
oznacza po grecku to samo, co Trjca wita po francusku. Rnica zda na temat Sofii bya
wic w redniowieczu przeogromna. Podobnie zreszt rzecz si przedstawia i w naszych czasach.
Gdy jedni interpretatorzy utosamiaj wic Sofi ze Sowem Boym, a nawet Trjc wit, to
drudzy widz w niej Matk Bosk, trzeci za uwaaj, e stanowi ona atrybut Jej dziewictwa, dla
czwartych z kolei jest wyobraeniem Kocioa, za dla pitych przedstawia zjednoczon ludzko.
Grand tre A. Comtea.
Czy naley jednak takie interpretacje uzna za bdne? Oczywicie, Sowo Boe, Matka Boska,
Dziewictwo, Koci, Ludzko jako wyabstrahowane pojcia s ze sob nie do pogodzenia, gdy
jednak odwoamy si do odpowiadajcych im idei, to tego rodzaju niezgodno cakowicie znika.
Wicej, metafizyczna analiza zagadnienia ukazuje nam cisy zwizek midzy tymi ideami. Nie
wdajc si w szczegowe rozwaania kadej z nich, przytocz kilka dawnych tekstw, w ktrych
mamy do czynienia z subtelnym syntetycznym ujciem poszczeglnych aspektw Sofii.
Oto napis na ikonie Sofii Mdroci Boej z ikonostasu soboru Zanicia Najwitszej Maryi
Panny awry Troicko-sergiejewskiej
47
:
Obraz Sofii Mdroci Boej przedstawia Przenajwitsz Bogarodzicielk, niewypowiedzial-
nego dziewictwa czysto. Ma dziewictwo lico ogniste, za przy uszach toroki. Na gowie koron
krlewsk, za nad gow Chrystusa, a na wysokociach rozpocieraj si niebiosa. Objanienie:
Lico ogniste oznacza, e jedynie dziewictwo moe sta si przybytkiem Boga. Bg jest ogniem
47
Sam sobr konsekrowany by w 1585 roku. Przytoczony poniej tekst spisaem kilka lat temu. Podczas ostatnich prac konserwatorskich prowadzonych
w soborze na wymienion ikon po jej odrestaurowaniu naoona zostaa sukienka, ktra zakrywa prawie cay obraz. O ile sobie przypominam, wizeru-
nek na metalowej sukience nie odpowiada w peni samemu wyobraeniu ikonowemu.
58
wypalajcym dze cielesne i owiecajcych dusz czyst. Za toroki, ktre ima przy uszach, po-
siadaj rwnie anioowie, co oznacza, e to, co dziewicze jest rwne anioom. Toroki to oznaka
ocienienia Duchem witym. Na gowie ma koron krlewsk. Przez to obwieszcza, e jej pokor-
na mdro krluje nad dzami. Nad Jej gowa znajduje si Chrystus, albowiem gow mdroci
jest Syn, Sowo Boe. Umiowa On dziewictwo Przenajwitszej Bogarodzicy i jej pokorn m-
dro oraz zechcia zrodzi si z niej ciaem. Rozpostarte niebiosa obwieszczaj, e dusza dziewi-
cza ma pragnienie w niebiosach. Pas na jej piersiach jest oznak starszestwa i godnoci hierar-
chicznej. W rce trzyma bero, oznak wadzy krlewskiej. Skrzyda za orle i ogniste wskazuj na
wysoko lotu i proroctwo. Orze jest bowiem tym ptakiem, ktry na widok myliwego wznosi si
wyej. Podobnie ci, ktrzy miuj dziewictwo nie s atw zdobycz dla myliwego diaba. W
lewicy trzyma zwj, na ktrym spisane s wszystkie niedocieczone i skryte tajemnice Boe. Nie-
pojta jest bowiem istota Boskiego dziewictwa ani dla aniow, ani dla ludzi. Szaty wietliste i
tron na ktrym siedzi obwieszczaj inne, przysze miejsce wiatoci. Siedem mocno osadzonych
kolumn oznacza, siedem darw Ducha witego przez proroka Izajasza ogoszonych. Nogi ma na
kamieniu. Albowiem dziewictwo wyznawania wiary w Chrystusa stoi niewzruszenie wzywajc ku
Bogu: utwierd mnie na opoce wiary. Ci, ktrzy dziewictwo zachowuj, upodobniaj si do Boga-
rodzicy. Je umiowa Jan Poprzednik
48
: dostpi zaszczytu ochrzczenia Chrystusa, Boga naszego.
Je umiowa Jan Teolog
49
: dostpi zaszczytu uoenia gowy na piersiach Chrystusa, Boga nasze-
go. Albowiem Bg bezcielesny raduje si czystoci i cnocie
50
duszy. Przyprowadzone zostan
mwi Pismo wite przed Krla w lad za ni dziewice i krewni jej zostan przyprowadzeni. Do
wityni krla zostan przyprowadzone, to znaczy dusze dziewicze przyprowadzone zostan w
lad za Najwitsz Bogarodzicielk do Syna Jej i Boga naszego, Amen.
Inne objanienia niezbyt rni si od powyszego, a nawet w swym zasadniczym zrbie s z
nim tosame. Pozwol sobie jednak przytoczy pewne ich fragmenty, ze wzgldu na to, e s mao
znane. ()
48
Po rosyjsku priedtiecza. W ten sposb okrela si Jana Chrzciciela. Sowo Poprzednik pozostawione zostao tu ze wzgldw teologicznych. W
teologii prawosawnej poprzednictwo w. Jana warunkuje jego godno Chrzciciela
49
Jan Teolog to autor czwartej ewangelii. w. Jan w kociele prawosawnym obdarzony zosta mianem Teologa.
50
Chodzi tu o rosyjskie sowo ceomudrije odpowiednik greckiego sofrosyme oznaczajce ogarniajc cao istoty czowieka mdro dan przez
Boga i okrelajc postpowanie czowieka.
59
W XVII-wiecznym Dokadnym sowniku uoonym w alfabetycznym porzdku haso objanienie
obrazu Sofii Mdroci zaczyna si od sw: Sofia Koci Boy Najczystsza Maryja Panna, to
znaczy Dusza Niepokalana o niedajcej si wypowiedzie niewinnoci itp.
Kilka podobnych zapisw rkopimiennych znale mona w bibliotece awry Troicko-
sergiejewskiej. () I tak w manuskrypcie z XVI wieku zatytuowanym Sowo o witej Sofii M-
droci Boej czytamy: Kocioa Boego Sofia Nieskalanej Czystoci Bogurodzica
cisa wi midzy Sofi i Matk Bosk wyranie widoczna jest te w piewach liturgicznych.
W moskiewskim soborze Sofii Mdroci Boej, ktry znajduje si nieopodal placu ubiaskiego
odprawiana jest specjalna liturgia witej Sofii, w ktrej ikosie
51
piewanym 15 sierpnia mowa jest
o Niepokalanej Duszy Matki Boskiej jak rwnie o Kociele i o Mdroci Boej: Pocieszycielko
grzesznych, Panno nieskalana, omielam si twoj czyst dusz chwali, Koci boski nazwa
przez wcielenie Sowa Sofi Mdroci Bo.
Niektre fragmenty tej liturgii, jak na przykad, paremie
52
i stychyry
53
, a zwaszcza stychyr sty-
chowny
54
zapoyczone s z liturgii Zanicia Najwitszej Maryi Panny. Przy czym godne pod-
krelenia jest, e owych zapoycze dokonano wiadomie, o czym wiadczy choby nastpujca
uwaga: Poniszy stychyr stychowny, jak te i inne, powsta ku czci wita Zanicia Najwitszej
Maryi Panny, gdy jest Ona Kocioa uduchowion Mdroci i Sowem Boym, inaczej mwic
Sofi. Innymi sowy znw znajdujemy w tym potwierdzenie, e Sofia to Matka Boska, za Jej
witynia to witynia hipostatycznej Mdroci, Sowa Boego.
Zwrmy jeszcze uwag na to, e wito Sofii obchodzone jest albo w dniu Narodzin (w Kijo-
wie), albo w dniu Zanicia (w Woogdzie) Matki Boskiej.
Tak przedstawia si jedna z moliwych interpretacji Sofii. Wedug innych rde, jak na przy-
kad, wedug Hermenei
55
hrabiego Stroganowa
56
Sofia wprost nazywana jest Synem i Sowem Bo-
51
Ikosem nazywa si pie liturgiczn, w ktrej objania si istot i znaczenie danego wita.
52
Istniej szczegowe przepisy okrelajce porzdek czyta biblijnych podczas naboestw. Paremiami nazywa si wyjtki z Pisma witego (najcz-
ciej ze Starego Testamentu) czytane podczas wieczornych naboestw poprzedzajcych wielkie wita.
53
Stychyry s to pieni liturgiczne o cile ustalonej rytmice.
54
Stychyry piewane po ektenii bagalnej na wieczerni i jutrzni ze wzgldu na to, e zawieraj wersy z Pisma witego, nosz nazw stychownych.
55
Hermeneia to wzornik z konturami poszczeglnych ikon lub ich postacie.
60
ym. Podobnie zreszt jak we wspomnianej wyej Liturgii ku czci Sofii rwnie utosamiana jest
ona niekiedy ze Sowem Boym.
W ten sposb starali si podej do Sofii nasi przodkowie. Od razu wida, e czynili to inaczej
ni Bizantyczycy. Zafrapowane abstrakcyjnym myleniem Bizancjum w sposb spekulatywny
starao si na swj sposb zgbi dogmatyczne treci Sofii. Sofia jawia si Bizantyczykom
przede wszystkim jako przedmiot kontemplacji. Nasi natomiast przodkowie przejmujc od nich
gotowe dogmatyczne formuy z caego serca oddali si kultowi Nieskazitelnoci, czynic z czysto-
ci i witoci wybranej duszy ludzkiej przedmiot umiowania. Wwczas te Sofia ukazaa si ich
wiadomoci od strony czystoci i dziewictwa, w aspekcie duchowej doskonaoci i wewntrznego
pikna. Wreszcie ludzie wspczeni marzc o jednoci caego stworzenia w Bogu ca sw myl
skupili na idei mistycznego Kocioa. I wwczas ukaza si oczom ich duszy trzeci aspekt Sofii
aspekt eklezjalny. Fiodor Buchariew
57
, F. M. Dostojewski
58
, W. S. Soowiow
59
, neochrzecija-
nie, czy katoliccy modernici to ludzie lub grupy ludzi, ktrych idee znw znajduj symbolicz-
ne odzwierciedlenie w ikonach sofijnych. Jak wobec tego jawi si nam dzisiaj Sofia?
Kim ona jest, owa wielka, krlewska i kobieca istota, ktra nie bdc Bogiem, ani wiecznym
Synem Boym, ani anioem, ani witym czowiekiem, z naleyt czci honorowana jest zarwno
przez Stwrc, jak i Matk Odkupiciela? pyta w 1898 roku w swym odczycie o Augucie
Comte Wodzimierz Soowiow, dajc sobie rwnoczenie odpowied, e jest ona najprawdziw-
szym, najczystszym i najdoskonalszym czowieczestwem, najwysz form spoeczn, yw du-
sz przyrody i wszechwiata, od pocztku czasw zczona z Bogiem i czca z Nim wszystko,
56
Aleksander Stroganow (17331811) synny mecenas sztuki. Poza kolekcjonerstwem (mia w swoich zbiorach m.in. ponad 60 tysicy numizmatw)
stworzy szko malowania ikon. Dla malarzy, ktrzy dla niego pracowali, przygotowa specjalny wzornik. Dziki temu moemy dzisiaj bez trudu rozpo-
znawa ikony, ktre wyszy z pracowni malarskiej Stroganowa.
57
Chodzi o Aleksandra Buchariewa (18241871), ktry jako zakonnik nosi imi Fiodor. Jego prace teologiczne miay znamiona swobodnej interpretacji
doktrynalnej.
58
Fiodor Dostojewski (18211881) pisarz, ktry zarwno w swych utworach prozatorskich jak i publicystycznych wiele miejsca powica sprawom
wiary i Kocioa. Cho sam nie by teologiem, wiele jego przemyle stao si inspiracj dla chrzecijaskiej antropologii. W swych utworach da literac-
k wizj Sofii-Duszy wiata, ktra utracia kontakt z Sofi Bosk.
59
Wodzimierz Soowiow (18531900), filozof i teolog zajmujcy si m.in. eklezjologi i sofiologi. Pogldy Soowiowa na sprawy Kocioa cechowa
swoistego rodzaju ekumenizm, u ktrego rde leaa wnikliwa znajomo katolicyzmu (widzia w nim, co korzystnie wyrniao go spord prawo-
sawnych, nie tylko strony negatywne). Kontemplacyjna natura Soowiowa skonna zarwno do dostrzegania walki si nieczystych z Bogiem o jego dusz
(wedle wiadectw przyjaci wielokrotnie podlega kuszeniu ze strony Szatana), jak te dziaania Mdroci Boej (pisze o tym w niezwykle osobistych
wierszach). Problemem Sofii traktowanej jako Dusza wiata zaj si Soowiow w swych wykadach o Bogoczowieczestwie (1878 rok).
61
co yje. Nie ulega wtpliwoci, e wyraa ona sens Wielkiego Bytu, tyle odczuwanego co uwia-
domionego sobie przez Augusta Comtea, za cakowicie odczuwanego, lecz w ogle nie uwia-
domionego sobie przez naszych przodkw, pobonych budowniczych wity sofijnych. Krcej
mwic Sofia to Pami Boa, w ktrej witej gbi jest wszystko to, co istnieje, za poza ni
wycznie mier i Niebyt.
Tak przedstawiaj si trzy aspekty idei Sofii. Istnieje kompozycja, ktra czy je wszystkie w
sobie. Mam na myli fresk z przedsionka, na prawo od wejcia, soboru Zanicia Najwitszej
Maryi Panny w Kostromie. W szeregu znajdujcych si jeden nad drugim medalionw przedsta-
wiono tutaj: Boga-Ojca. Jezusa Chrystusa, Sofi (z podpisem Jisus Christos), Matk Bosk (typu
Orans) w omioramiennej gwiedzie i wreszcie Koci, ktry wyobraony jest jako st ofiarny.
Tu przy nim uwidoczniony jest aposto Piotr, a za nim zgromadzenie prorokw i witych. Jed-
nym sowem, ukazany zosta na tym wyobraeniu cay mistyczny acuch ekonomii zbawienia.
Fresk ten jest bardzo z tego punktu widzenia interesujcy i auj, e nie mam jego fotografii.
Podobny pod wzgldem treci fresk znajduje si w zewntrznej czci otarzowej tej samej
wityni. Porodku malowida umieszczona zostaa Trjca wita, po Jej lewej stronie Matka
Boska siedzca na tronie, za po prawej Sofia, typu nowogrodzkiego. Nad Sofi widniej czterej
anioowie, po bokach Matka Boska i Jan Chrzciciel oraz zgromadzenie witych.
Przedstawilimy tutaj zasadnicze wyobraenie Sofii Mdroci Boej oraz trzy aspekty jej poj-
mowania, ktre w rnych okresach czasu dziki rnym umysowociom byy dominujce. Kon-
templacja teologiczna, kult wewntrznej czystoci i rado z powszechnej jednoci owo troiczne
ycie wiary, nadziei i mioci rozdrabniana jest w ludzkiej wiadomoci na oddzielne aspekty i
tylko w osobie Zbawiciela uzyskuje jedno. Musimy pamita, e tylko w owej jednoci tkwi sia
i sens kadego z nich. Tylko dziki przezwycianiu zwizanego z cielesnoci racjonalizmu wy-
ania si niczym nieny szczyt z porannej mgy Filar i podpora prawdy.
62
KOSMICZNA SYMBOLIKA IKONY ZWIASTOWANIA NAJWIT-
SZEJ MARYI PANNIE
W rozwaaniach nad kosmicznym aspektem Matki Boskiej nie powinnimy pomin pewnej ta-
jemniczej ikony Zwiastowania Najwitszej Maryi Pannie. Ikony, ktr odnalazem w cerkwi
we wsi Nowinsk (powiat Nierechtski, gubernia Kostromska). Pisz odnalazem, bowiem ikona
ta, pokryta grub warstw kurzu, zarzucona bya na jednym z parapetw wspomnianej cerkwi. Za-
nieczyszczona bya do tego stopnia, e w ogle nie mona byo rozpozna tego, co na niej nama-
lowano. Zwrciem na ni uwag, gdy si spowiadaem. Przycigaa mj wzrok z jak przedziw-
n si, nic wia dziwnego, e przy pierwszej okazji, gdy znw znalazem si w tej wsi, zajem
si jej oczyszczeniem. Po prawie dwugodzinnej pracy, na tle zoconego kowczegu
60
pojawio si,
niezwykle finezyjne pod wzgldem dopracowania wszelkich szczegw, wyobraenie z wieloma
niezwykle dokadnie namalowanymi postaciami. O ile sobie dobrze przypominam, owych male-
kich postaci byo na tej ikonie ponad sto pidziesit. Na podstawie pewnych cech kompozycyj-
nych mona byo okreli dat jej powstania: namalowana zostaa pod koniec XVII, albo na po-
cztku XVIII wieku na desce o rozmiarach 5x3 werszkw
61
. Oczywicie, zarwno rozmiary, jak
i cay dalszy opis samej ikony, mog nie by zbyt dokadne, podaj je bowiem z pamici, mino
bowiem ju trzy lata od chwili, gdy si ni zainteresowaem. Staraem si, co prawda, j sfotogra-
fowa, ale zarwno warunki zdjciowe, jak i nie najlepszej jakoci aparat, sprawiy, e zamiar mj
spali na panewce. Pozwalam wic sobie w tym miejscu zaprezentowa schemat kompozycyjny
interesujcej nas ikony. Wykonany jest on rwnie z pamici i podkrelam to jeszcze raz po
upywie trzech lat od chwili, gdy wspomniana ikon miaem w rku.
Pod wzgldem tematycznym w kompozycji interesujcej nas ikony wyrni mona niejako
trzy zakresy: dogmatyczny, historyczno-eklezjalny i kosmiczny. Ostatni z nich jest najwaniejszy,
stanowi bowiem rdze ikony, natomiast pierwszy i drugi stanowi jego uzupenienie na zasadzie
wizualnych objanie. C wic przedstawione jest w owym najwaniejszym pod wzgldem treci
60
Kowczeg to pogbione nieco, rodkowe pole ikony.
61
Werszek dawna rosyjska miara dugoci rwna ok. 4,5 cm.
63
zakresie kompozycyjnym omawianej ikony? C przede wszystkim przyciga w niej nasz uwa-
g? Jej najistotniejszym elementem jest czerwony piercie pokryty zotymi gwiazdkami. W jego
wntrze wpisana jest przypominajca kwadrat figura geometryczna, ktrej wklse boki stanowi
fragmenty jednakowych okrgw. W rodku owej figury znajduje si trjkt rwnoboczny, w kt-
rego wntrzu umieszczono Wszystko Widzce Oko Opatrznoci. Od owego trjkta rozchodz si
koncentrycznie promienie uwidoczniajce ow wszechdocieralno Boskiego wzroku. Wewntrz
figury geometrycznej przypominajcej kwadrat, tu przy kolistych liniach umieszczone zostay
cztery symbole pr roku wraz z odpowiednimi podpisami. Widzimy wic oszronion gazk, przy
ktrej widnieje napis zima, kwietne pki i napis wiosna, kosy zboa i napis lato oraz zebrane po-
dy i napis jesie. W paszczyznach midzy wewntrznym okrgiem piercienia, a kolistymi boka-
mi przypominajcej kwadrat figury geometrycznej usytuowano dwanacie niewielkich kek z
wyobraeniami znakw Zodiaku. Zostay one zgrupowane po trzy odpowiednio do pr roku. W
ten sposb znaki odnoszce si do okresu zimowego umieszczono przy oszronionej gazce, odno-
szce si do okresu letniego przy kosach zboa, za znaki wiosenne i jesienne na tle zieleni
pkw kwietnych i zebranych podw.
Tu nad centraln czci omawianej ikony przedstawiona zostaa scena Zwiastowania. Z lewej
strony patrzc od widza nad siedmioramiennym wiecznikiem z zapalonymi wiecami usta-
wionym na poziomie owego centralnego piercienia usytuowany zosta wrd obokw Archanio
Gabriel. Natomiast z prawej strony nad przedmiotem, ktrego nie udao mi si zidentyfikowa, a
stanowicym niejako symetryczne odbicie wiecznika, uwidoczniona zostaa Najwitsza Maryja
Panna. Ponad Ni, nieco w prawo, niemale przy samym obrzeu kowczegu, znajduje si otoczone
promieniami oblicze (moliwe, e jest to wyobraenie soca), za nieco bardziej w lewo, na tym
samym poziomie, umieszczone zostao koo, w ktrego wntrzu widnieje gob (symbol Ducha
witego) wzlatujcy do gry.
64
Wreszcie w najwyszej czci kompozycji, pord obokw i rzeszy aniow oraz witych
widnieje przypuszczalnie wyobraenie Boga-Ojca. Przed Nim klczy posta przypominajca anio-
a. Wyobraenie Boga-Ojca umieszczone zostao wewntrz trzech piercieni zoonych z aniel-
skich gwek ze skrzydekami. Od postaci Boga-Ojca rozchodz si koncentrycznie promienie, z
65
ktrych cz wiecz jak gdyby wanie owe anielskie gwki. Kady natomiast z owych pier-
cieni zoonych z anielskich gwek ma to innego koloru. A wic gwki anielskie w piercieniu
wewntrznym (najbliszym postaci Boga-Ojca) umieszczone zostay na tle zielonym, w piercie-
niu rodkowym na tle rowym, za w piercieniu zewntrznym na tle bkitnym.
Jak zinterpretowa t jedyn w swoim rodzaju kompozycj? Nie podejmuj si tego zadania w
tym celu bowiem naley przeprowadzi bardziej wnikliw analiz chciabym jednak przedstawi
tutaj swoj hipotez, e kompozycja ta stanowi unaocznienie poniszych wersw akatystu
62
ku
czci Bogurodzicy: Raduj si, Uwicicielko wszystkich ywiow ziemskich i niebieskich oraz:
Raduj si, Dawczyni bogosawiestw na wszystkie pory roku. Uwaam bowiem; e w chwili
Zwiastowania, gdy stworzenie w osobie Matki Boskiej przyjo Bosko, zawarta jest Wieczno,
za w Wiecznoci caa penia czasw. wito Zwiastowania jest witem kosmicznym to wi-
to wiosennego zrwnania dnia z noc. I chocia obecnie wito Zwiastowania dzieli od wita
wiosennego zrwnania dnia z noc 13 dni
63
, to jeszcze w II wieku obchodzone byo 25 marca jako
wito wiosny
6
. Wiosenne zrwnanie dnia z noc, niczym ziarno, zawiera w sobie ca peni roku
kosmicznego. Podobnie chwila Zwiastowania Najwitszej Maryi Pannie skupia w sobie, niczym
pk kwietny, ca peni roku kocielnego. A przecie zarwno rok kosmiczny jak i rok kocielny
stanowi odzwierciedlenie roku ontologicznego, albo innymi sowy peni czasowej caej historii
wiata. Caa historia wiata skupia si natomiast w Najwitszej Maryi Pannie, za sama Najwit-
sza Maryja Panna ukazuje si nam najpeniej wanie w chwili Zwiastowania.
Owo mgnienie nie koczcej si peni, ow chwil ujawnienia si peni bytu, objawia nam w
sposb obrazowy opisana tutaj ikona.
62
Staroytny hymn liturgiczny skadajcy si z 24 strof (12 ikosw i 12 kondakionw) rozpoczynajcych si od kolejnych liter alfabetu greckiego. pie-
wa si go stojc.
63
Rnica midzy rachub czasu wedle kalendarza juliaskiego (tzw. stary styl), a rachub czasu wedle kalendarza gregoriaskiego (powszechnie dzi
stosowanego) wynosi w XX wieku 13 dni. W XIX wieku wynosia 12 dni, za w XXI wieku wynosi bdzie14 dni.
66
IKONY MODLITEWNE WITEGO SERGIUSZA
Ogaszajc dogmat o czci ikony, powszechna wiadomo ludzka
64
okrelia natur sztuk pik-
nych jako warto absolutn. Zgodnie z tym orzeczeniem fenomen estetyczny, ktrego szczyto-
wym osigniciem jest ikona, a co za tym idzie i caa sztuka, cho nie tak jasno jak jej najwyszy
wyraz, to nie tylko kombinacja wrae zewntrznych, ktre atakuj nasz zdolno postrzegania,
lecz w istocie rzeczy objawienie w tym, co zmysowe, i za porednictwem tego, co zmysowe,
prawdziwej rzeczywistoci, czego absolutnie cennego i wiecznego. Wedle nauki ojcw VII Sobo-
ru Powszechnego
65
sztuka ma charakter przypomnienia. Nasi dzisiejsi pozytywici chtnie po-
wouj si na to twierdzenie, popeniaj jednake przy tym powany bd historyczny nadajc
sowu przypomnienie wspczesne znaczenie i ujmujc je w sposb subiektywistyczny i psycho-
logistyczny. Naley stale pamita, e terminologia Ojcw Kocioa jest terminologi staro-
ytnego greckiego idealizmu i jest cakowicie zabarwiona ontologi. W danym przypadku wcale
nie chodzi o jakie subiektywne przypominanie czego przez sztuk, lecz o przypominanie w
sensie Platoskiej to znaczy o objawienie samej idei w tym, co zmysowe. Sztuka, wy-
wodzc si z zamknitego podmiotu, burzy przedziay wiata warunkowego i zaczyna od obrazw
i za porednictwem obrazw wznosi si do praobrazw, od do i od do
; od ektypw poprzez typy do prototypw. Sztuka w istocie rzeczy stanowi objawie-
nie nie w sensie psychologicznym, lecz ontologicznym praobrazu. Sztuka ukazujc nam now,
dotd nie znan rzeczywisto, wznosi si waciwie a realibus ad realiora, et a realioribus ad
realissimum. Artysta nie tworzy obrazu sam z siebie, lecz zdejmuje tylko zasony z istniejcego
ju, z istniejcego odwiecznie obrazu. Nie nakada farby na ptno, lecz jakby oczyszcza je z ob-
cych naleciaoci, wyjawia zapis rzeczywistoci duchowej. I dziki tej swojej dziaalnoci, pole-
gajcej na odsanianiu tego, co bezwarunkowe, artysta w swojej sztuce jest bezwarunkowy bez-
64
W taki grnolotny sposb okrela Florenski zjazd ojcw Kocioa w 787 roku w Nicei, czyli VII Sobr Powszechny.
65
VII Sobr Powszechny pod przewodnictwem patriarchy konstantynopolitaskiego Tarazjusza obali uchway o charakterze ikonoklastycznym soboru z
753 roku i zezwoli na okazywanie czci obrazom witym. Na soborze tym okrelono granice, midzy adoracj nalen Bogu i witym a czci, ktr
powinny by otaczane obrazy z wizerunkami Boga i witych. W ten sposb zakoczony zosta trwajcy p wieku (pierwszy edykt nakazujcy usuwanie
ikon ze wity pojawi si w 725 roku) okres ikonoklazmu, ktry stanowi wedle sw Mikoaja Zernowa ostatni w onie chrzecijastwa bunt Wscho-
du przeciw hellenizmowi (patrz: N. Zernow, Wschodnie chrzecijastwo. Warszawa 1967, s.68)
67
warunkowy czowiek w swym dziaaniu. Oto
,
co stanowi istot tego, co powiedziano w wyniku
sporw ikonoklastycznych. Naszym zdaniem, myl ta jasno wynika z idei wcielenia, z idei wciela-
nia si, a wic przybrania postaci cielesnej przez Absolutny Sens bytu. Zrozumiae wic, e, ub-
stwienie czowieka pociga nieuchronnie bezwarunkow warto jego dziaania. Z drugiej za
strony, nasze przekonanie o prawdziwym znaczeniu sztuki jawnie zakada oglne twierdzenie o
wcielaniu i moliwoci wcielania Wartoci Bezwarunkowej. Te dwa pogldy s tak nierozerwalne,
e wrcz niezrozumiay jest sam fakt powstania sporu dotyczcego ich wzajemnej wizi. A skdi-
nd spr ten, ktry trwa stulecie i doprowadzi do potokw przelanej krwi, do wielu ofiar, do
ogromnych wstrzsw w pastwie i oglnohistorycznego zachwiania rwnowagi, dowodzi, e
konkretna wymowa dogmatu o czci ikony, nadajca sztuce rang dogmatyczn, istotnie nie bardzo
docieraa do szerszego ogu pikno byo trudno dostpne. Owa nieuchwytno dogmatu o sztu-
ce dla myli (redniowiecznej) kae przypuszcza, e rwnie w naszych czasach nikt nie podaje
go w wtpliwo nie dlatego, e zosta oglnie uznany, lecz raczej dlatego, e si go powszechnie
nie uznaje, e si go powszechnie nie rozumie do tego stopnia, i zatraca si jego prawdziwy sens,
przeksztaca si prawd o wartoci absolutnej twrczoci ludzkiej w niewinn metafor, a samo
ostrze sporu, dzi ju przytpione, kae si zdumiewa, o co kiedy byo tyle haasu. Znw wic
unicestwiona zostaje sztuka, nie tylko sztuka kocielna, lecz sztuka w ogle jako taka, warto
bowiem, okazuje si, jest nie do wcielania, a obrazy artystw jawi si jako imitacje tylko rzeczy-
wistoci zmysowej, jako nikomu niepotrzebne zdwajanie bytu. I jeszcze jedno: jeli tak jest, to
realizmowi, symbolizmowi, ontologizmowi znw przeciwstawia si naturalizm z jego subiektywi-
zmem, ktrego nie zamaskuje nowa technika. A wwczas nasuwa si pytanie: Czym jest sztuka?
Czy jest autentyczn twrczoci, potrzeb ycia, czy te wyborem, zabaw, wartociow tylko
dlatego, e brakuje prawdziwych impulsw i zainteresowa?
Cho bynajmniej nie wszyscy uznaj sztuk za co bezspornego, przyznaje si jej jednak wa-
ciw godno. Zrozumiemy j, jak sdz, na drodze, ktra otwara si zupenie niedawno, dopiero
w ostatnim dziesicioleciu, na drodze wiodcej od owego idealnego szczytu i historycznego
prarda, ktrym jest malarstwo ikonowe. Zaczynamy rozumie, ledwie tylko zetknwszy si z
ikon, absolutn powag zada sztuki nie powag poytkw, jakie przynosi w dziedzinie mo-
ralnoci, w yciu spoecznym, w zdobnictwie i tak dalej, lecz powag sztuki jako takiej, objawia-
jcej now rzeczywisto. Teraz czeka nas nowy etap: zrozumienie wizi midzy malarstwem
68
ikonowym jako objawieniem prawzorw, jako odkryciem bytu nieziemskiego na ziemi, a duchem
czowieka, ktry mia widzenie prawzoru; konkretne badanie, estetyczne i historyczne, co wanie
w sztuce uznawali i wysoko cenili nosiciele ycia duchowego. Formalnie bowiem ustalenie me-
tafizycznej natury sztuki nie okrela jeszcze w dostatecznym stopniu tego, co wanie w sztuce
stanowi jej wysze, a co nisze zadanie. Z drugiej za strony, takie badanie pozwala na zrozumie-
nie i samego ducha, ikony bowiem, ktre darzone byy szacunkiem przez ludzi ycia duchowego,
same stanowi istotne wiadectwa ducha tych ludzi, wcale nie mniejsze, a moe nawet wiksze ni
zabytki pimiennictwa i wiadectwa literackie.
II
Wielkie to szczcie, e w naszych rkach znajduje si potrzebny dla przeprowadzenia bada
materia, w kadym razie w jednym szczeglnym przypadku. Jestemy w posiadaniu dwch ikon z
celi witego Sergiusza z Radonea. S to ikony modlitewne, to znaczy ikony, przed ktrymi
wity trwa w swych samotnych modlitwach, odkrywa sw dusz, a one odkryway mu dusz
innych wiatw. Trudno przeceni znaczenie tego faktu, jeli ponadto pamita bdziemy o nie-
zwykym szacunku, jakim darzyli ikon nawet proci ludzie XIV wieku. Ikona nie stanowia prze-
cie dla nich ozdoby komnaty czy pokoju, czy niemal czci jego umeblowania, tak jak dzi, lecz
bya yw dusz domu, duchowym jego orodkiem, jego uchwytn mylowo osi, wok ktrej
krci si cay dom. Bya przedmiotem najwikszego szacunku i powszechnej czci, a. wic bya
starannie, wnikliwie i z wielk powag wybierana. Ikona bya dla czowieka XIV wieku jego du-
chow form, najlepszym wiadectwem jego wewntrznego ycia. W danym przypadku, odwou-
jc si do wielkoci duchowej witego Sergiusza moemy okreli, co powszechna wiadomo
ludzka uznawaa za najwzniolejsze w sztuce, a wic co cile odpowiadao znaczeniu dogmatu o
czci ikony. I na odwrt, na podstawie charakteru ikon, jakie wielki nosiciel Ducha wybra osobi-
cie do modlitwy, do swojej pustelniczej celi, moemy wnikn w konstrukcj jego ducha, w jego
wewntrzne ycie, pozna owe siy duchowe, ktrymi patron Rusi karmi swego ducha. Uwane
zbadanie obu ikon z celi witego Sergiusza pozwala nam wnikliwe zgbi od razu oba dopenia-
jce si i niezbdne dla siebie zagadnienia. A mianowicie, zagadnienie natury wzniosej sztuki i
zagadnienie charakteru wzniosego ducha sztuki o znaczeniu dogmatycznym i ducha rosyjskiej
69
historii powszechnej. Owe dwie ikony to nie tylko dwa zabytki, ktrych autentyczno powiad-
cza wzniosy duch, lecz i dwie idee, ktrymi od samego pocztku kieruje si rosyjska historia. Je-
li ikona Trjcy jest tym, co wity Sergiusz wnis w sposb twrczy do historii rosyjskiej, to je-
go ikony modlitewne s tym, co otrzyma od powszechnej wiadomoci za porednictwem swych
przodkw i osobicie. Wielkie to szczcie, w ktrym naley dopatrywa si jakiego Rozumu hi-
storii, e zarwno Trjca, jak i owe dwie ikony przetrway do naszych czasw w idealnym stanie.
Teraz jednak zajmiemy si wycznie dwiema ostatnimi.
O bezspornej autentycznoci tych ikon wiadczy cigo przekazw monasterskich, potwier-
dzonych przez zabytki pimiennictwa z XVII wieku. Fakt, e znajduj si one od wiekw w jed-
nym i tym samym miejscu
66
w cerkwi Troickiej, w miejscu widocznym, ich ogromne znaczenie
historyczne, doskonao wykonania, znana nam niemale dokadna data ich powstania, co jest tak
rzadkie dla ikon XIV wieku, i wreszcie uznanie z dawien dawna jednej z nich, a mianowicie Ho-
digitrii, za cudami sync wszystko to razem powinno, wydawa by si mogo, skupia przed
tymi ikonami nieustannie tumy ludzi, zarwno pielgrzymw pragncych odda cze witoci
jak i uczonych badaczy oraz wielbicieli pikna bojcych si uroni choby najmniejsz czsteczk
cennych, w sensie kulturalnym i estetycznym, wrae. Wydawa by si mogo, e w opisywaniu
ywota witego Sergiusza, w opisach awry czy w podrcznikach historii sztuki rosyjskiej po-
winnimy znale obszerne analizy tych dwch ikon i wysnute na tej podstawie wane wnioski
Ale niczego takiego nie ma. Jedynie w literaturze specjalistycznej na temat awry napotykamy na
zwize inwentaryzacyjne wzmianki o stanie liczebnym ikon w poszczeglnych celach. I tak pro-
fesor Eugeniusz Goubinski
67
na przestrzeni 423 stron wspomina tylko (s. 192), e przy grobie
witego Sergiusza znajduj si jego ikony modlitewne, pochodzce z jego celi ikona Matki Bo-
skiej Hodigitrii
68
i ikona Mikoaja
69
Cudotwrcy. Nic wicej, ani sowa o stylu, o jakoci wyko-
66
Obecnie obie ikony modlitewne z celi w. Sergiusza znajduj si w Zagorskim muzeum (Zagorskij Istoriko-Chudoiestwienyj Muzej).
67
Eugeniusz Goubinski (18341912), historyk Kocioa prawo-sawnego, profesor Moskiewskiej Akademii Duchownej, czonek Cesarskiej Akademii
Nauk. Autor wielu fundamentalnych prac, takich jak Historia Kocioa rosyjskiego (Istorija russkoj cerkwi),Historia kanonizacji ruskich witych (Istori-
ja kanonizaciji swiatych na Rusi) oraz ywot witego Sergiusza (ytije swiatogo Sergija). Wysuwajc zarzuty przeciwko Goubinskiemu Florenski mia
na myli wanie t ostatni ksik.
68
Ikonografia zarwno Wschodniego jak i Zachodniego chrzecijastwa wyksztacia kilkadziesit typw przedstawie postaw Matki Boskiej. Jednym z
nich jest wanie Hodigitria. W tym typie Najwitsza Maryja Panna wyobraona jest z Dziecitkiem na lewej rce, ktre praw rk bogosawi, a w
lewej trzyma zwj Ewangelii. Do tego typu naley obraz Matki Boskiej Czstochowskiej (patrz artyku Aleksandra Rogowa, Ikona Matki Boskiej Czsto-
chowskiej, Znak, nr 4/262/1976 rok). W typie Hodigitria Maryja moe by przedstawiona na ikonach zarwno w caej postaci, jak i ppostaci. Grecka
70
nania, o duchowej treci tych niezwykle cennych zabytkw, a na s. 100 zamieszcza profesor, bez
najmniejszego zwizku z tekstem, reprodukcj owych ikon. Charakterystyczne, e omawiajc y-
wot witego Sergiusza Eugeniusz Goubinski nawet nie wspomina o tych ikonach, bd co bd
stanowicych jedno z najbardziej autorytatywnych wiadectw wewntrznego ycia witego
Podobnie profesor Aleksander Grski
70
opisujc awr zauwaa tylko: Obraz Matki Boskiej Ho-
digitrii ikona modlitewna Sergiusza znajduje si naprzeciw grobu jego razem z mantoletem, pa-
storaem i innymi przedmiotami do nalecymi (s. 20), w przypisie natomiast dodaje: W opisie
awry z 1642 roku, na prawo od krlewskiej bramy
71
przy grobie witego Sergiusza, wymienio-
no wspomniany obraz razem z obrazem witego Mikoaja. A wic o zabytkach majcych wiel-
kie duchowe i estetyczne znaczenia pisze si w najbardziej szczegowych opisach awry nie w
rozdziaach powiconych ywotowi witego Sergiusza a tylko opisuje si je w porzdku inwen-
taryzacyjnym, bez najmniejszej prby potraktowania ich od strony estetycznej. Nawiasem m-
wic, moe i dobrze, e tego rodzaju prb nie podejmuje si. W dwutomowej ikonografii Matki
Boskiej profesora Nikodema Kondakowa,
72
liczcej 384+451 stron i zawierajcej 240+251 rysun-
kw oraz 7+6 kolorowych tablic, oczywicie nie znalazo si miejsce na reprodukcj Hodigitrii z
awry lub choby na najzwilejszy jej opis, to za, co czytamy na s. 199 II tomu jest wrcz zdu-
miewajce. Wanie Kondakow rozpatruje t Hodigitri pord innych ikon pokrewnych i po-
dobnych w typie, do jakich odnosi rwnie ikon (nr 173) Kseni Godunowej z zakrystii awry,
stanowic dar Wielaminowa, i dostrzega (w oryginale dostrzegamy) w tych dwch ikonach
nazwa tego typu, Hode-getria, znaczya dosownie Przewodniczka, a wzia si zapewne od nazwy kocioa w Konstantynopolu, gdzie znajdowaa
si ta jedna z najsynniejszych ikon. Koci nazywa si bowiem ton Hodegon (Przewodnikw) i pooony by nad morzem Marmara. Uleg zniszczeniu
po zajciu miasta przez Turkw w 1453 roku. W jzyku polskim przyja si nazwa hybrydanalna Hodigitria(patrz m.in. Janina Kosiska, Sztuka
bizantyska, Warszawa1975).
69
w. Mikoaj (? 343) zajmuje wyjtkowe miejsce w rosyjskiej wiadomoci religijnej. Jest witym, ktrego w Rosji otacza si szczegln czci, a
kult tego witego zbliony jest do kultu Matki Boskiej i samego Chrystusa. Ikony z wyobraeniem tego witego nale do najpopularniejszych ikon
rosyjskich.
70
Aleksander Grski (18121875), teolog, rektor Moskiewskiej Akademii Duchownej, autor wielu rdowych prac, w tym m.in. Opisu rkopisw so-
weskich Moskiewskiej Biblioteki Synodalnej (Opisanije sowiaskich rukopisiej Moskowskoj Sinodalnoj Bibliotieki). W dostpnych w Polsce bibliogra-
fiach i encyklopediach kocielnych nie udao si odszuka tytuu ksiki, o ktrej pisze Florenski.
71
W ikonostasie znajduje si troje drzwi prowadzcych do tej czci wityni, gdzie odprawia si naboestwo. rodkowe drzwi wychodzce wprost
na otarz nazywaj si Bram Krlewsk (Carskije Wrata).
72
Nikodem Kondakow (18441928) archeolog i historyk sztuki sakralnej. Niewtpliwie najwybitniejszy uczony rosyjski w zakresie bizantynistyki.
Autor wielu podstawowych prac na temat sztuki ruskiej tumaczonych na jzyki europejskie (angielski, niemiecki, francuski). Najgoniejsze z nich to
Ikonografia Matki Boskiej (Ikonografija Boiej Materi) i czterotomowa (dwa tomy tekstu i dwa tomy ilustracji) Ikona ruska (Russkaja ikona).
71
zadziwiajce podobiestwo we wszystkich szczegach postaci. Oto wszystko, co ma do powie-
dzenia na temat Hodigitrii z celi Sergiusza znakomity uczony. Rzeczywicie, non multa sed mul-
tum. Wyczucie estetyczne zastpi w danym przypadku archeologiczny formalizm: wspomniana
ikona bdca wasnoci Kseni Godunowej naley do niezwykle typowych dla XVII wieku
Trudno wyobrazi sobie ikon bardziej dalek od Hodigitrii witego Sergiusza ni wymieniona
wyej ikona A wic mamy prawo twierdzi, e bada nad ikonami z celi witego Sergiusza
jeszcze w ogle nie prowadzono, i dlatego podejmujemy prb ich przeprowadzenia, zaczynajc
od bezporedniej analizy, natomiast analiz historyczno-porwnawcz zostawiajc na zakoczenie
naszego odczytu.
III
Dokumentalne wiadectwa o ikonach z celi witego Sergiusza znale mona w Opisie Mona-
steru Troickiego sporzdzonym w latach 16411643 przez powoan przez cara Michaa Fiodoro-
wicza komisj i przechowywanym w bibliotece awry wrd opisw pod numerem 1. Opis w,
majcy, nawiasem mwic, ogromne znaczenie dla prac konserwatorskich w cerkwi Troickiej,
sporzdzony zosta przez Szymona Azarina, znanego kopist, redaktora ywota witego Ser-
giusza i wydawc, w 1646 roku, ywota witego napisanego przez Epifaniusza Mdrego wraz z
ywotem witego Nikona oraz naboestwami, ktre odprawiali obaj wici, pod tytuem Nabo-
estwa i ywoty oraz opisanie cudw witego ojca naszego Sergiusza Radoneskiego Cudotwr-
cy i ucznia jego witego ojca i cudotwrcy Nikona. By on mnichem i w awrze peni obowizki
szafarza. Przez cae ycie zajmowa si dziaalnoci literack, zmar w 1655 roku i tutaj w a-
wrze zosta pochowany. Mwimy o tym wszystkim, aby podkreli wiarygodno wiadectwa
Szymona Azarina. Niezwykle wane XVII-wieczne dopiski na tym rkopisie wyszy bowiem spod
pira Azarina i z du doz prawdopodobiestwa ponosi on za nie odpowiedzialno. Trudno
przecie wyobrazi sobie, by mogo by inaczej, albowiem nikt nie pozwoliby osobie prywatnej
wnosi samowolne poprawki do oficjalnego dokumentu, przy tym tak wanego jak opis monasteru
sporzdzony na rozkaz cara. Oczywicie, mg to uczyni tylko ten, kto, po pierwsze, wietnie
zna inwentarz i tradycje monasterskie, a po drugie, zarzdza pracowni malarzy. Odwoujemy si
do wiadectwa Opisu na arkuszach 11a12. Oto ono: Poniej tego obrazu znajduje si obraz
72
cudami syncej Niepokalanej Matki Boskiej Hodigitrii w sukience srebrnej, pozacanej, repuso-
wanej, czyli basmowanej, nad Zbawicielem i nad Niepokalan korony z ornamentu tkanego, na
obramowaniu namalowani wici, a mianowicie wity Onufry, wity Sergiusz i wity Nikon, u
Niepokalanej tuwalnia z pere, wrd nich widoczny kamie korund lazurowy, u Niepokalanej
przykadana czta srebrna, rzebiona, pozacana, a w niej pi kamieni karbunkuu, dalej kolczyki
z korundu lazurowego z dwiema perami uriaskimi, frdzelki z pere splatane, midzy ogniwkami
po dwa pdublety w charakterze przekadek majce zakoczenia srebrne pozacane i dalej kol-
czyki srebrne, pozacane, a na nich po trzy pereki oraz w czci nakadanej z dwudziestoma
czstkami ze zota. Welon obrazu jest z atasu, cz rodkowa z purpurowego, a obrzee ze zote-
go, na welonie krzy z pere i rocin, naokoo sznureczek z pere. Ikona modlitewna Cudotwrcy
Sergiusza. Poniej tego obrazu obraz Cudotwrcy Mikoaja w okadzie srebrnym, pozacanym,
repusowanym, korona szmelcowana z ornamentu tkanego, czta srebrna, pozacana, wytaczana, a
w niej trzy turkusy i dwa turkusowe pdublety, welon obrazu z podobizn Mikoaja Cudotwrcy
wyszyty zotem i srebrem na atasie purpurowym. Podpis wyhaftowany srebrn nitk. Ikona mo-
dlitewna Cudotwrcy Sergiusza.
Fragment ten wymaga omwienia i wyjanienia niektrych sw. Mowa jest tu o pierwszym
rzdzie ikonostasu
73
cerkwi Troickiej, a waciwie o prawym jego skrzydle, to jest tym, w ktrym
znajduje si Rublowowska Trjca
74
. Przy czym w pocztkach XVII wieku na wysoko owego
pierwszego rzdu w niektrych miejscach skaday si mniejsze ikony ustawiane nad sob w taki
sposb, aby tworzyy swego rodzaju supek. Opisany na arkuszach 101112 supek ikon usy-
73
Ikonostas, czyli przegroda oddzielajca otarz od czci wityni przeznaczonej dla wiernych, jest ram wypenion ikonami uoonymi w cile okre-
lonym porzdku, czyli hierarchii. W rzdzie pierwszym znajduje si Brama Krlewska, na ktrej zawsze przedstawiona jest scena Zwiastowania oraz
postacie czterech, Ewangelistw. Nad ni namalowana jest Ostatnia Wieczerza. Po prawej stronie Bramy Krlewskiej (patrzc od strony kocio-
a)umieszczona jest ikona, pod ktrej wezwaniem wybudowana zostaa dana witynia. Dalej w prawo znajduj si drzwi diakoskie ozdobione ikonami
archaniow lub witych diakonw. Dalej umieszcza si rne ikony o szczeglnym znaczeniu dla danej wityni lub dla ludzi z ni zwizanych. Z
lewej strony Bramy Krlewskiej znajduje si ikona Matki Boskiej. Za ni znajduj si drzwi dla innych osb duchownych, ktre ozdabiane s, podobnie
jak drzwi diakoskie, ikonami archaniow lub witych diakonw. Nad tym pierwszym rzdem ustawione s ikony Chrystusa na tronie (nad Bram
Krlewsk) oraz z prawej strony Jana Chrzciciela, a z lewej Matki Boskiej. Na ikonach pokazane s cae postacie w postawach modlitewnych. Tego
rodzaju grupa ikonograficzna nazywa si Deisis, a cay ten rzd, bo po bokach jej znajduj si jeszcze ikony apostow, nazywa si rzdem hierarchii
deisisowej (deisisowoj czin). Nad tym rzdem ustawia si rzd ikon przedstawiajcych symbolicznie najwaniejsze wita Kocioa prawosawnego. Nad
nim stawiane s w kolejnym rzdzie ikony prorokw z ikon Matki Boskiej porodku. Nad tym rzdem ustawia si ikony patriarchw, a porodku ikon
Boga Ojca. Rzd ikon hierarchii patriarszej zamyka ikonostas. Wyjanienia wymaga jeszcze termin deisis, ktry oznacza modlitw bagaln, ide wsta-
wiennictwa, przewiadczenie o zbawieniu za wstawiennictwem witych.
74
Obecnie w cerkwi Trjcy witej znajduje si kopia ikony Rublowa. Orygina mona natomiast oglda w Galerii Tretiakowskiej w Moskwie.
73
tuowany by miedzy ikon Zbawiciela na Tronie a ikon Wniebowzicia Najwitszej Maryi Pan-
ny, a ta z kolei graniczya z Trjc Rublowa. Supek ten skada si z obrazu Maryi z Dziecitkiem
typu Eleusa,
75
pod ktrym znajdowa si interesujcy nas obraz z celi witego Sergiusza ikona
Hodigitrii, a pod nim druga ikona z celi witego ikona Mikoaja Cudotwrcy. Poniej tego ob-
razu (to znaczy pod obrazem typu Eleusa) znajduje si obraz cudami syncej Niepokalanej Matki
Boskiej Hodigitrii. (Godne uwagi jest to, e ju w 1641 roku sporzdzajcy opis uznali obraz ten
oficjalnie za cudowny, a nie powiedzieli tego o drugim obrazie z celi witego Sergiusza. Oznacza
to, e jego cudownoci nie pojmowano jako nastpstwa przynalenoci do cudotwrcy Sergiusza.
A moe owo wyrnienie Hodigitrii ma jaki zwizek ze wiadectwem samej Niepokalanej o
witym jako Jej wybracu?) W sukience srebrnej, pozacanej, repusowanej, czyli basmowanej.
Nad Zbawicielem i Niepokalan korony z ornamentu tkanego (to znaczy z filigranu). Na obra-
mieniu (oczywicie, na obramieniu ikony) namalowani wieci, a mianowicie wity Onufry, wi-
ty Sergiusz i wity Nikon. To, e postacie Sergiusza i Nikona znalazy si na ikonie nalecej do
Sergiusza z Radonea, wiadczy, e musiay zosta domalowane pniej, najwczeniej w drugiej
poowie XV wieku. Analiza faktury ikonograficznej owych postaci, wyduone proporcje ciaa
przy stosunkowo duych gowach, ciemny kolor twarzy oraz rysy twarzy ka (najprawdopodob-
niej datowa pojawienie si ich na ikonie na pierwsz poow XVI wieku. U Niepokalanej tuwal-
nia z pere (tuwalnia rodzaj ozdoby pod koron na obrazach witych, nie naley myli jej z
ozdob nakadan czt; wymieniona ozdoba ikony zachowaa si). W tuwalni wrd pere wi-
doczny kamie korund lazurowy (w XVI i XVII wieku korundami lazurowymi nazywano szafi-
ry). U Niepokalanej przykadana (czciami przykadanymi nazywano wszystkie te, ktre na-
kadao si na ikon, nie stanowice jej niezbdnych ozdb) czta srebrna rzebiona, pozacana
(to znaczy grawerowana i pozacana, w odrnieniu od repusowanej, czyli basmowanej), a w niej
pi (kamieni karbunkuu (karbunku to granat szlachetny albo, inaczej, granat ognisty, czyli pi-
rop), dalej kolczyki z korundu lazurowego (to znaczy szafirowe) z dwiema perami uriaskimi (s
to okrge szaromatowe pery, wanie kolor odrnia je od bardziej byszczcych i owalnych pe-
re teodozyjskich). Kolczyki te nie zachoway si do naszych czasw. Frdzelki z pere (mowa o
75
Matka Boska typu Eleusa (Miociwa, Wspczujca) trzyma na prawej rce Dziecitko, ktre tuli si do Jej oblicza. Najstarszym przykadem ikony
tego typu jest Matka Boska Wodzimierska pochodzca z drugiej poowy XII wieku, obecnie znajdujca si w Galerii Tretiakowskiej w Moskwie. Po
rosyjsku ten typ ikony nazywa si Umilienije.
74
frdzelkach naszyjnych) splatane, miedzy ogniwkami po dwa pdublety w charakterze przekadek
(pdubletami nazywano kamienie majce grn cz wykonana z kamienia szlachetnego, doln
za z odpowiednio barwionego szka) majce zakoczenie srebrne pozacane, dalej kolczyki
srebrne pozacane z trzema perekami oraz w czci nakadanej z dwudziestoma czstkami ze zo-
ta {poniewa ozdoby te rwnie nie zachoway si do naszych czasw, nie bardzo wiadomo, o
jakich czciach ze zota jest tutaj mowa). Welon obrazu jest z atasu, cz rodkowa z purpuro-
wego, obrzea ze zotego (mowa o zotogowiu). Welon ten nie zachowa si przy ikonie, moli-
we, e naleaoby poszuka go w zakrystii awry. Na welonie krzy z pere i rocin (rocinami
nazywano blaszki z wygrawerowanymi lub namalowanymi obrazami). Naokoo sznureczek pe-
re (przypuszczalnie wok welonu prowadzia nitka z pere). Ikona modlitewna cudotwrcy
Sergiusza (ostatnie zdanie dopisane jest innym charakterem pisma i innym atramentem; jak po-
wiedzielimy wyej, pochodzi zapewne z XVII wieku, charakter ten bowiem jest bardzo podobny
do charakteru pisma kopisty Szymona Azarina). Poniej tego obrazu zwrot ten rozumiem tak,
jak wyjaniaem wyej, chocia rozmiary ikony Matki Boskiej typu Eleusa pozwalay na umiesz-
czenie obu ikon z celi witego Sergiusza obok siebie. Obraz Cudotwrcy Mikoaja w okadzie
srebrnym, pozacanym repusowanym, korona szmelcowana z ornamentu tkanego (to znaczy -
czca filigran z emali). Czta srebrna pozacana, wytaczana, a w niej trzy turkusy i dwa turku-
sowe pdublety (do dzi zachowa si tylko jeden turkus i jeden purpurowo-rubinowy pdublet,
trzy pozostae kamienie zastpione zostay mao wartociowymi szkiekami w kolorze ametystu, w
oprawach z czasw znacznie pniejszych). Obraz ten rwnie posiada welon: zotem i srebrem
na purpurowym atasie wyszyta bya podobizna Mikoaja Cudotwrcy. Podpis wyhaftowany by
srebrn nitk. Welonu tego nie ma przy ikonie. Przykady tych dwch ikon, ktre stanowiy wypo-
saenie celi zakonnej, potwierdzaj zasad, w myl ktrej na przywieszanych do ikon welonach
wyszywane byy bd krzy, bd te obraz tej samej kompozycji. Modlitewna ikona witego
Sergiusza (ostatnie sowa, napisane tym samym atramentem i tym samym charakterem co analo-
giczne zdanie w opisie ikony poprzedniej, wskazuj najprawdopodobniej na Szymona Azarina).
Przytoczylimy tu wiarygodne wiadectwo z pierwszej poowy XVII wieku na temat interesuj-
cych nas ikon. wiadectwo to stanowi ogniwo czce koniec XIV wieku z pocztkiem XV wieku,
pochodzce dokadnie z samego rodka tego okresu, a kierujc si nim moemy z ca dokadno-
ci ustali tosamo ikon modlitewnych witego Sergiusza.
75
IV
Przystpimy teraz do analizy wymienionych ikon z formalnego punktu widzenia. Ich historycz-
ne zwizki na przestrzeni ponad piciu wiekw oraz wiele cech wsplnych daj nam prawo i mo-
no w wielu przypadkach mwi o nich razem, zanim jeszcze zostanie ustalone ich podobie-
stwo. Zacznijmy od rozmiarw. Rozmiary desek oku ikon s do siebie zblione. I tak rozmiary
deski ikony Hodigitrii s nastpujce: wysoko 10 6/8 werszka,
76
szeroko 8 6/8 werszka,
grubo 6/8 werszka, przy czym wydaje si, e ikona zostaa podoona, co zwiksza grubo
deski; obramowanie pionowe 8/8 werszka, poziome 10/8 werszka, klin jeden porodku, lecz w
nastpstwie podoenia deski moe to nie odpowiada stanowi pierwotnemu. Kowczeg, to znaczy
wydrenie pod waciwe malowido, niezbyt gboki W nastpstwie obicia taft spodu deski nie
sposb byo okreli, z jakiego drzewa zostaa wykonana co do lewkasu, to bez zdjcia okadu
nie sposb ustali istnienia powoki. Ikona Mikoaja Cudotwrcy ma natomiast rozmiary nastpu-
jce: wysoko 11 1/8 werszka, szeroko 8 1/8 werszka, grubo 4/8 werszka, obramowanie
pionowe 6/8 werszka, poziome 8/8 werszka; dwa kliny rodkowe, wydrenie bardzo pytkie;
nie udao si okreli rodzaju drzewa i sposobu naoenia lewkasu. Pod wzgldem oglnego kon-
turu, to znaczy zarysu rysunku postaci, stylu, doskonaoci zakomponowania paszczyzny, obie
ikony s bardzo do siebie podobne. Obie ikony przejawiaj rwnie w jednakowym stopniu mak-
symalnie trafnie dobran proporcj powierzchni wiata, to znaczy harmoni midzy rozmiarem
wyobraenia i rozmiarem ikony. Chc przez to powiedzie, e obie ikony s nader trafnie i to w
rwnym stopniu wrysowane w swoje paszczyzny.
Nastpstwem owej harmonii jest to, e ikony zdumiewaj sw peni, jakim cakowitym wy-
penieniem treci danych powierzchni, w wyniku czego odnosi si wraenie absolutnej doskona-
oci rozmiarw zarwno ikon, jak i samych wyobrae. To z kolei przydaje obu ikonom odpo-
wiedniej wielkoci i sprawia, e patrzy si na nie jak na genialne dzieo sztuki, a nie jak na jakie
wyroby artystyczne. Wicej, w oglnym konturze, ktrego lekko godna jest uwagi, daje si za-
uway jaka gitko jego linii, rytm i symetria. Co za si tyczy szczegw samego konturu,
linii wewntrz niego, to, mwic na razie oglnie, naley podkreli du staranno w oddaniu
rysw twarzy, trafne ich uchwycenie z wielk wyrazistoci: nie ma w nich nic mglistego, nic sa-
76
Werszek dawna rosyjska miara dugoci rwna ok. 4,5 cm.
76
bego, nic namalowanego niedbale czy tylko w przyblieniu. W kadej natomiast linii wyczuwa si
rk wadajc rozumem w czubkach palcw, absolutnie pewn i nie mogc zboczy nawet na
wos od kierunku, ktry wytyczya sobie jako jedynie suszny. W zwizku z owym gitkim, lekko
falujcym, nigdy nie kanciastym charakterem prowadzenia linii, bardzo podobnym w obu ikonach,
pragn zauway, e absolutna doskonao przydaje im wygldu antycznego. Nie bizantyskiego,
lecz wanie klasycznego, helleskiego, ale nie akademicko helleskiego, a helleskiego z odcie-
niem jakiego ciepa, penego wewntrznego niepokoju i wiata. Charakterystycznym ksztatem
dla obu ikon s nieco wyduone parabole. Podobne s i fady na odziey, dugie, wyraziste, do
elastyczne; wida to szczeglnie wyranie na szatach Zbawiciela. W szatach Matki Boskiej i Mi-
koaja Cudotwrcy nie tyle si je widzi, co wyczuwa. Z wykoczeniem szat spotykamy si wy-
cznie u Zbawiciela. Cienkie, niekiedy zote kreski stanowi przypuszczalnie pniejsz nalecia-
o. Wykoczenie krconych wosw Zbawiciela, a take wosw i brody Mikoaja Cudotwrcy
do subtelne. Zudzenie przestrzennoci na jednej i drugiej ikonie oddane jest moliwe, e ze
wzgldu na rne tematy nieco odmiennie. Policzki Hodigitrii s bardzo wypuke i znacznie
uwydatniajce si. Na tuowiu posiada ona ju znacznie mniej uwypukle; by moe jest to wynik
pniejszych przemalowa. Wypukoci mikkich fad odziey maj nieco zbyt realistyczny cha-
rakter, mao w nich techniki kubizmu. Jeli chodzi o twarz Mikoaja Cudotwrcy, nie ma w niej
szczeglnych wypukoci, lecz wykoczenie kadego szczegu jest tu bardzo dokadne. Porwnu-
jc, twarz Hodigitrii jest bardziej wypuka, lecz w mniejszym stopniu wykoczona ni twarz Mi-
koaja Cudotwrcy, u ktrego, odwrotnie, wypukoci jest mniej, za to wicej wykoczenia. Trud-
no co powiedzie o wypukociach tuowia Mikoaja Cudotwrcy, gdy. Ikona nie jest rozczysz-
czona. Owe rnice wynikaj najwidoczniej std, e ikona Mikoaja Cudotwrcy jest bardziej ra-
cjonalistyczna, zwrcona ku temu, co ludzkie, za ikona Hodigitrii jest bardziej intuicyjna, zwr-
cona ku temu, co duchowe, ku temu, co Boskie, odniesiona do bytu. Ikona Hodigitrii jest bardziej
ontologiczna ni ikona Mikoaja Cudotwrcy. Obie ikony pod wzgldem kolorytu nie s zbyt cie-
pe, pod wzgldem za charakteru niezbyt jasne, lecz znw z ca stanowczoci mona to powie-
dzie waciwie tylko o Hodigitrii jako o ikonie w mniejszym stopniu wymagajcej rozczyszcze-
nia. Barwy tej ikony s nastpujce: maforion Matki Boskiej jest koloru ciemnofioletowo-
kasztanowego z oranow gwiazd (widoczna jest tylko jedna), obszyty picioma rwnolegymi
pasami dwoma ciemnocytrynowymi i trzema oranowymi ze zotem. Przepaska na gowie b-
77
kitnoszafirowa. Z chitonu widoczny jest tylko rkaw szafirowobkitny obszyty cynobrowymi
mankietami. Obrzee maforionu jest oranowe, kontury jego mieszcz si midzy dwiema ciem-
nokasztanowymi liniami. Chiton i himation Zbawiciela jest koloru karminowo-czerwonego, szra-
fowany zotem. Bez wzgldu na to, e konieczne jest oczyszczenie tej ikony, ju teraz mona m-
wi o piknie harmonii jej barw. Barwy ciemnofioletowo-kasztanowa, oran z cynobrem i niebie-
sko-szafirowa niemale dokadnie odpowiadaj akordowi g-moll (re, sol, si, bemol) w gamie
kolorystycznej Zemana, to znaczy oranowemu, niebieskiemu, ciemno-turkusowemu odcieniowi z
jednej strony, z drugiej strony za poncy karminem chiton oraz opalenizna twarzy i rk, niebie-
sko-szafirowa przepaska i oranowo-niebieska obszywka w przyblieniu odpowiadaj akordowi
kolorystycznemu c-dur (do, mi, sol). Tak bdzie, jeli posuymy si kolorami (oprcz brzowego
i czarnego) widma wietlnego. Jeli zastosowa rozkad za pomoc spektroskopu kolorw zama-
nych, to znaczy nie czystych spektralne, lecz zmikczonych, przez zmieszanie ich z innymi dope-
niajcymi kolorami wwczas barwa ciaa rozkada si na oran i niebieskozielony (zielonawe
cienie i niebieska opaska sprawiaj, razem wzite, wraenie niebiesko-zielonego), sjen palon
mona rozoy na pewien szczeglny odcie oranu i niebieskaw ziele. Taki rozkad barw, jak
widzimy, zastosowany zosta w kolorystyce Hodigitrii. Koloryt ikony Mikoaja Cudotwrcy bar-
dzo zbliony jest do kolorytu ikony Hodigitrii. Kolor ornatu Mikoaja jest identyczny z kolorem
maforionu Matki Boskiej, a czerwie omoforionu i Ewangelii, ktr trzyma w lewej rce, przywo-
dz na myl kolor szat Zbawiciela. A wic nie tylko poszczeglne kolory, lecz i rozoenie pasz-
czyzn kolorystycznych na obu ikonach jest niemale identyczne. Podobne jest rwnie na obu
ikonach ochrowanie albo karnacja, czyli oddanie kolorytu skry twarzy i rak; na wszystkich trzech
twarzach: na ile pozwala na to rnica pci i wieku, moe by ono uznane za takie samo. Owo
ochrowanie polega na nadaniu skrze bladoczerwonego odcienia opalenizny. Przy czym u Zbawi-
ciela przewaa biel w gboko oliwkowo-zielonym odcieniu, u Matki Boskiej odcie opalenizny
wyraony jest z jednej strony biel, z drugiej za bardzo przezroczyst oliwkow zieleni, u Mi-
koaja Cudotwrcy przewaa czerwie, znw utrzymana w odcieniu opalenizny. Poza tym Matka
Boska ma charakterystyczne wargi w kolorze cynobru. Strzaeczek, czyli kreseczek wykonanych
biel na obu ikonach nie ma, jeli pomin biae kreseczki na podbrdku Matki Boskiej i na czole
Zbawiciela. Z nadawaniem wiatoci te nie mamy w adnej z tych ikon do czynienia, nadanie
ikonie ycia, niezwykle delikatne, widoczne jest tylko u Hodigitrii, by moe dlatego, e ikona ta
78
zachowaa si w najlepszym stanie. lady nakadania farby na obu ikonach dugie i wskie. Farby
w ikonie Hodigitrii nakadane s do gsto, przy czym nakadano farby rozjanione, to znaczy
czone z biel. Wydaje mi si, e w przypadku ikony Mikoaja Cudotwrcy mamy do czynienia z
rzadszym naoeniem farby, co da si jednak stwierdzi dopiero po oczyszczeniu ikony. Wykona-
nie obu ikon mistrzowskie, widoczny jest wspaniay kunszt i wielka wierno wobec prawzoru.
Aby jednak gbiej to osdzi, powinnimy podda wnikliwszej analizie rysunek, modelowanie i
kolory twarzy oraz rk postaci wyobraonych na obu ikonach.
V
Twarz Matki Boskiej jest owalna, a owal jest wyduony i zadziwiajco harmonijny oraz dzie-
wiczo czysty w swych zarysach. Dolna cz twarzy Matki Boskiej w swym konturze wyglda
niezwykle modo. Szczeglnie mode i dziewczce s wargi, czyli ta cz twarzy, na ktrej
przede wszystkim odzwierciedla si wszelka wewntrzna niewieo. Nie bez kozery narody
Wschodu uwaaj wargi za uzewntrznienie gbi woli, a co za tym idzie, za najbardziej wstydli-
w cz twarzy. Linie ust bardzo gitkie, a same usta s trafnie wymodelowane, przy czym, co
charakterystyczne bez cienia jakiejkolwiek oschoci lub surowoci. S to spokojne, wyraajce
gbokie opanowanie usta Matki Boskiej. Zwraca uwag do znaczne, lecz jeszcze nie nadmier-
ne, jak na ikonach pochodzcych z XV wieku, wyduenie wargi grnej. Warga grna jest przy
tym nieco wysunita nad warg doln, a wysunicie to zakoczone jest jakby szpiczaste. Wysu-
nicie owo nadaje twarzy Matki Boskiej wyraz niewinnoci i modoci, a pewna szpiczasto
rodkowej jego czci jest, jak wiadomo, charakterystyczn oznak dziewictwa. Wraenie to
wzmaga rowek nad grn warg. Jego gitko i wyrazisto rwnie stanowi wiadectwo mo-
doci i niewinnoci, z upywem bowiem lat w rowek zanika. W ogle dolna cz twarzy Matki
Boskiej sprawia wraenie niemale dziewczcej, nietknitej jeszcze zwtpieniem ani wzrusze-
niem. Takie samo wraenie odnosi si patrzc na podbrdek, do znacznie rozwinity, znacznie
zaokrglony i wystajcy, prawie owalny. Wyczuwa si w nim szlachetno urodzenia i wielk si
skupienia. Nie jest tpo city jak u Afrodyty, co nadaje twarzy wyraz pewnej pynnoci, ywio-
owej jednoci; podbrdek Matki Boskiej natomiast jest w sposb zupenie okrelony spjny, to
znaczy nie jest rozdwojony, bo rozdwojenie podbrdka mogoby sugerowa rozdwojenie jani,
79
jak gbok samoobserwacj. Owa owalno podbrdka oznacza, e istnieje idealna rwnowaga
midzy tym, kim Matka Boska jest w gbi swej duszy, a tym, co maluje si na jej twarzy jako
przejaw jej duchowego oblicza. Silna, bardzo duga, nieco zwajca si ku grze szyja krelona
jest uderzajco pikn falujc lini. Owa linia w sposb szczeglnie organiczny wyraa szlachet-
ne pochodzenie, najgbszy arystokratyzm ducha i ciaa Matki Boskiej ow wit genealogi
szedziesiciu siedmiu pokole od stworzenia wiata, ktrej zawdziczamy wybrany kwiat wy-
branego rodu. Delikatnie podkrelone jest uminienie szyi, co przywodzi na myl jej si. Charak-
terystyczna poprzeczna fada w dolnej czci szyi, fada nie zwizana z tkank miniow, jest ty-
powa dla ciaa kobiecego i dokadnie przypomina podobne fady na szyjach posgw antycz-
nych Fada ta odwodzi myl od wszystkiego, co zawiera najdrobniejszy nawet element mski i
brutalny. Szyja Hodigitrii jest moda, wiea, naprawd dziewicza, nie ma w niej cienia zwiotcze-
nia. Jest to szyja kobiety i szyja kobieca. Co przede wszystkim zaskakuje nas w ikonie to prawe
ucho widoczne niemal w caoci, z wyjtkiem grnej czci maowiny. Umiejscowione jest bar-
dzo nisko, nienormalnie nisko, tak, e dolny koniec patka maowiny pokrywa si z poziomem
grnej wargi, a grna cz maowiny znajduje si niewiele wyej ni skrzydeka nosa. To niskie
umiejscowienie uszu najwyraniej powinno stwarza wraenie pewnego odgicia gowy od szyi,
co zdaje si sugerowa rwnie gbokie obnaenie szyi. A to znw wyraa niezwyk gitko
szyi i caego organizmu, jak yciow wieo i nieskalanie. Ochrowanie szyi i twarzy, rowe
w odcieniu opalenizny, podkrela z kolei peni zdrowia i sprysto skry przy wzmoonej pra-
cy serca. Na og na ikonach ochrowanie jest nieksztatne i prostackie, tutaj, przeciwnie, jest ele-
ganckie, raduje oko, niczym zorza napawa dusz radosn nadziej. Wraenie to potguje falisto-
gitka linia szyi. Tyle o dolnej czci twarzy. Omwimy teraz cz grn. Czoo gadkie z ledwie
tylko zaznaczonymi ukami brwiowymi, lub raczej miniami, w sposb niemal klasyczny czy
si z koci nosow przechodzc w prost lini nosa. Ta ostatnia nieco falista, delikatnie zgarbio-
na. Linia nosa przywodzi na myl profil antyczny, lecz jest bardziej zrnicowana i surowa, sta-
ranniej wykoczona. Duchowy ogie oddala niejako ow wadczo, tak charakterystyczn dla
typu Afrodyty. Jeli ju doszukiwa si jakich wzorw antycznych naszej Matki Boskiej, to naj-
bliszy byby jej chyba kanoniczny typ niemiertelnej i niezamnej panny Ateny Wydatnie
podkrelony jest grzebie (carina) tego cienkiego i wskiego nosa. Odpowiednio do tego noz-
drza cignite, nie wydte, przy czym skrzyda nosa jak gdyby ruchome, wyranie zrnicowane,
80
cienkie i ostro zarysowane, zdolne do rozszerzenia si. To rwnie jest oznak siy charakteru,
szlachetnoci pochodzenia i arystokratycznej godnoci. Jeli w dolnej czci twarzy dopatrzylimy
si cech waciwych dla wieku modego, nie mona tego powiedzie o nosie, pozbawionym cha-
rakterystycznej dla tego okresu ycia nieokrelonoci i wskazujcym raczej na wielk dojrzao
charakteru. Owa dwoisto potwierdza si jeszcze bardziej, jeli przeniesiemy wzrok nieco niej.
Zauwaymy wwczas, e fada midzy skrzydem nosa i ktem ust nie rysuje si wyranie, co
znw naley do tych oznak, ktre wskazuj na modo charakteru caej dolnej czci twarzy. Do
oznak tych naley zaliczy rwnie dziewiczo zaokrglone, bardzo mikkie, cho pulchne, ale te
ju nie dziecinne policzki. Brwi Matki Boskiej o doskonaym ksztacie uku nie zrastaj si. Koce
ich pooone s na jednej linii. Niezbyt szerokie, raczej cienkie, pynnie cz si z lini nosa. Cha-
rakterystyczne jest ich wysokie osadzenie nad oczodoami, co wskazuje na spokojn prac myli,
na jak wzruszajc zadum nad tym, co Matka Boska kontempluje. Stan ten potwierdza rwnie
kilka napronych mini czoa. Usta stanowi wyraz dziewiczej woli i nieskalania natury Matki
Boskiej jako caoci. Wyraz tego, e Ona, Hodigitria, daje pocztek rodzajowi. Natomiast oczy
wyraaj tak zreszt powinno by w kadym portrecie to, co przedstawiana na nim twarz
otrzymuje od ycia, to o czym wiat j powiadamia. Oczy Matki Boskiej s bardzo due. Nie s
zapadnite w oczodoach, posiadaj prawidowy, bynajmniej nie migdaowy wykrj. Dolna po-
wieka tworzy uk o wikszej krzywinie ni grna, co szczeglnie wida w prawym oku, to zna-
czy tym, ktre jest dalej od Dziecitka. Ten ostatni szczeg nie jest zreszt pozbawiony artystycz-
nego znaczenia. Te cakowicie otwarte oczy wpatruj si, ale wzrok wcale nie jest skierowany w
bezprzedmiotow przestrze marzycielsko czy w roztargnieniu, cho nie patrz te na widza ani
na aden przedmiot znajdujcy si w jego pobliu. Grna cz tczwki skryta jest pod grn
powiek, dolna powieka nisko opuszczona, niemal opada, szczeglnie po zewntrznej stronie oka
Widoczna jest nad ni warstewka biakwki. Wraenie, jakie wywiera wielko oczu, potguje
wielko oczodow, to znaczy orbit, w ktrych osadzone s oczy. S one silnie wydzielone, przy
czym ostro zarysowana jest fada pod oczyma tak zwana podoczodoowa. Wraenie oglne, ja-
kie wywieraj oczy w caoci to nie wraenie modoci, lecz wieku redniego, wraenie zmcze-
nia, jednak nie zmczenia fizycznego, a raczej duchowego, zmczenia od zadumy nad zem. Wra-
enie to potguje zacinicie kcikw ust, dosownie jakby z blu czy goryczy.
81
Poddajc analizie twarz Matki Boskiej jako cao, naley wydzieli na niej dwa w sposb
okrelony wyraone motywy. A mianowicie, motyw dziewiczoci, nieskalania i modoci dolnej
czci twarzy z punktem cikoci w okolicy ust, wyraajcej duchowy oddwik na ycie ze
strony Matki Boskiej, oraz motyw drugi z punktem cikoci w okolicy oczu, motyw mdrej doj-
rzaoci i wielkiej godnoci umysu, ktry zna ycie nie z marzycielskich wyobrae, lecz patrzy
na jego upadek i rozpust, a mimo tej prawdziwej wiedzy o yciu w caoci zarysowuje zdecydo-
wan nadziej i spokojn aprobat bytu. Jeli wspomnimy teraz harmoni kolorw, a mianowicie
akord g-moll odpowiadajcy kolorowi grnej czci maforionu i akord c-dur odpowiadajcy ko-
lorowi twarzy, dojrzymy w tej harmonii zupen odpowiednio z owymi dwiema duchowymi to-
nacjami Hodigitrii: grna cz twarzy stworzona jest w tonacji moll, dolna w tonacji dur, przy
czym w dur wyszym. Oglny charakter wyobraenia: poczenie wewntrznej siy, zarwno woli
jak i rozumu, z piknem niewiecim, wielkoci i dostojnoci z pokor wobec tego, co wysze, wy-
raa lekkie, lecz wiadome skonienie gowy.
Nasza analiza nie byaby pena, jeli nie wzilibymy pod uwag drugiego po twarzy organu
wyraania i zespalania cech charakteru rki. Mwic oglnie, rce Matki Boskiej przywodz na
myl rce z najlepszych i najstarszych wyobrae Hodigitrii, jak rwnie rce Matki Boskiej na
ikonie z koca XIV lub pocztkw XV wieku, przechowywanej w zakrystii awry, a zapisanej w
inwentarzu pod numerem 29. S wyduone, bardzo gitkie, bardzo muzykalne, chude, ale nie ko-
ciste. Nie s pene, zupenie nie sprawiaj wraenia wilgotnych, cakowicie pozbawione s owej
wraliwoci astralnej, owej subtelnej zmysowej magicznoci, owego drenia i tajemniczych wi-
bracji, charakterystycznych dla rk Madonny na obrazie Leonarda da Vinci, a take tak wyranie
wystpujcych w lewej rce, wycznie lewej, na ikonach Matki Boskiej Doskiej. Obie rce Ho-
digitrii, posiadajce wewntrzny rytm, przenika duch muzyki i ogromnej delikatnoci. S niezwy-
kle mistyczne, lecz, powtarzam, zupenie nie magiczne, zupenie nie astralne, przeciwnie s g-
boko spokojne i cakowicie powcigliwe. Dugie, cienkie, zwajce si ku kocom, tak zwane
stokowate palce, z bardzo delikatnie zaznaczonymi stawami, bez zgrubie i nierwnoci, wyraa-
j wewntrzny spokj i zadum, w sposb charakterystyczny wyjawiaj wewntrzn struktur
piewnej i czystej duszy Matki Boskiej. Paznokcie s bardzo dugie, cylindryczne. Uwag zwraca
rnica w dugoci palca wskazujcego i rodkowego. Najbardziej rzuca si w oczy kciuk, jedna-
kowej gruboci na caej dugoci, bardzo nisko osadzony do tego stopnia nisko, e koniec jego
82
ledwie siga pocztku pierwszego stawu palca wskazujcego. Charakterystyczny jest tutaj zupeny
brak zgrubienia u nasady kciuka. Zgrubienie to okrela, jak wiadomo, stopie zmysowoci. Dla
dalszych wywodw, ktrych z powodu braku czasu nie bd przeprowadza, zmierzyem dugo
kciuka i palca wskazujcego. Oto rezultaty:
kciuk prawa rka 23,5 mm
kciuk lewa rka 22 mm (rnica powstaa na skutek skrtu perspektywicznego)
palec wskazujcy: prawa rka 171310,5 mm
palec wskazujcy: lewa rka 131111 mm
D z i e c i t k o . U Dziecitka rzuca si przede wszystkim w oczy zarys formy gowy a mia-
nowicie znaczna przewaga grnej czci czerepowej nad twarz, co charakterystyczne jest dla
wieku niemowlcego. Warto tu na marginesie poda rozmiary gowy Dziecitka na omawianej
ikonie: od fady szyjnej do podbrdka 15 mm, od podbrdka do nasady nosa 22 mm, od nasa-
dy nosa do czubka gowy 32 mm, od nasady nosa do granicy zarostu wosw 24 mm. A wic
czoo tego Dziecitka jest bardzo due i bardzo wypuke (prominens), z zaokrglon linia gra-
niczn tej czci gowy, ktra pokryta jest wosami. Pomijajc lini wosw wszystkie pozostae
cechy s wycznie niemowlce
Naley podkreli tu fakt, e wielu genialnych ludzi obdarzonych takimi wanie cechami przy-
chodzio na wiat przedwczenie, a obcujc z nimi odczuwa si zawsze jakie mistyczne promie-
niowanie innych wiatw pynce od takich niemowlt, jakby nie zdy jeszcze wygasn nie-
ziemski powiew i noumenalna korona wiecznoci wci si nad nami unosia. W religiach staro-
ytnoci oraz w wiadomoci ludu wczeniaki do czsto staway si przedmiotem szczeglnego
kultu i mistycznej uwagi. A wic nadajc tak szczeglne proporcje twarzy Dziecitka malarz pra-
gn niejako podkreli Jego nieziemsko, Jego tajemniczo, Jego nieuczestnictwo w sprawach
tego wiata. Jest to Dziecitko z nadania. Jednake mocno opuszczona i bardzo silnie zarysowana
cignita cz minia czaszki ostro oddzielona od obu patw minia czoowego, ponadto uki
brwiowe, z gstymi, nie tak jak u Matki Boskiej, lecz podobnie jak u Niej wysoko osadzonymi
brwiami, nadaj Dziecitku wyraz zupenie nie niemowlcy, a nawet wrcz starczy. Owo wraenie
staroci potguj jeszcze oczy osadzone blisko siebie, gboko zapadnite, z masywnymi paskimi
83
powiekami, midzy ktrymi jakby wycite byy tylko otwory, z ostro podkrelonymi dolnymi
krawdziami oczodou, przy czym powieki grne s opuszczone, dolne za obwise, tak bardzo
obwise, e widoczna jest spod nich warstewka biakwki. Wszystko to, powtarzani, nie s cechy
niemowlce nawet nie dziecice, a raczej waciwe dla wieku dojrzaego. Natomiast nosek krt-
ki, niezbyt wyodrbniajcy si, nie za ostro narysowany, cho z wyranymi, podobnymi jak u
Matki Boskiej skrzydami, niezbyt wystajcy i nieco spaszczony znw wywouje u widza skoja-
rzenia z wiekiem niemowlcym. Przyczyniaj si do tego rwnie pulchne usteczka, czysto dzie-
cice wargi oraz cay owal dolnej czci twarzy, niemal niemowlcy. Opuszczone kciki ust prze-
ciwstawione s energicznym i wyraajcym niemal bole, uniesionym do gry kcikom ust Matki
Boskiej, a wyrana fada ukadajca si wzdu nosa nadaje twarzy Dziecitka wyraz blu i cier-
pienia odpowiadajcy zafrasowanemu i zmczonemu wyrazowi Jego oczu. Rozmieszczenie
uszu, umiejscowionych nieco niej ni normalnie, przy czym lewe jest troch bardziej opuszczone
ni prawe, oba natomiast s wysunite do przodu, wskazuje na to, e u Dziecitka nie ma owego
odchylenia gowy, charakterystycznego dla Matki Boskiej, (na kieruje swj wzrok do gry, z zie-
mi do nieba, a Dziecinko na widza, chciaoby si rzec, patrzy z jakiej bezdennej gbiny na
wiat. Na szyi Dziecitka, nawiasem mwic, wcale nie niemowlco dugiej i gitkiej, stokowato
zwajcej si ku doowi, widoczna jest, podobnie zreszt jak u Maki Boskiej, fada, ktrej pocho-
dzenie ma charakter nie miniowy, lecz wynika z wieku dziecicego. Cae ciao Zbawiciel, jak
rwnie szyja i gowa s w pozycji wyprostowanej (nie wida adnego pochylenia, adnego prze-
gicia). Szeroki krlewsko wadczy gest prawej bogosawicej rki, bynajmniej nie umownie ce-
remonialny, lecz organiczny, nierozcznie pyncy z dostojestwa caej postaci, penia wiado-
moci olbrzymia mdro, wrcz zmczenie mdroci, jakby przecienie nieskoczon mdro-
ci sprawia, e jest w tej postaci co dawnego, staroytnego. W poczeniu z ow bezradnoci i
budzcym wspczucie przedwczesnym przyjciem na wiat niemowlcia, ogrom tego kontrastu
daje nam pewno, e przed nami Syn prastarych dni cho spoczywa n bezradny na rkach
Matki. Zarwno w Matce jak i w Synu wyczuwa si ogromn mdro. Oboje, a zwaszcza Dzie-
citko, w sposb krlewski i absolutny s po prostu mdrzy, mdrzy bez wysiku, bez trudu po-
szukiwa, mdrzy w bezruchu. Jest to mdro wzniosa. Oni wiedz wszystko i cho s ze wia-
tem doczesnym zwizani, pozostaj nad nim i poza nim, sami w sobie ukojeni spokojem wieczno-
ci, ktrego nie narusz adne ziemskie burze. W nich, bytujcych nad owymi burzami, szukajmy
84
oparcia i ratunku, od ikony tej emanuje bowiem wiew nieziemskiego, nieskoczonego, absolutne-
go spokoju i wiekuicie panujcej mdroci.
Mi k o a j C u d o t w r c a . U Mikoaja Cudotwrcy zwraca uwag zupenie co innego,
by nie powiedzie, zupenie odwrotnego, a mianowicie skoncentrowanie, skupienie wszystkich
zmarszczek, caego napicia mini twarzy w jednym orodku. w orodek znajduje si midzy
oczami u nasady nosa, to znaczy w miejscu, gdzie wedle mdroci indyjskiej znajduje si trzecie,
mistyczne oko organ wzroku duchowego. Rzeczywicie, Mikoaj Cudotwrca patrzcy prze-
nikliwie, jakby przenikajc przestrze swymi dwoma oczami, spoglda rwnie rodkiem czoa,
jakby owym trzecim okiem, pragnc wszystko, na co spojrzy, przeszy na wylot. Wraenie kon-
centracji potguje jeszcze nadmierne podkrelenie obu patw minia czoowego, mocno napite-
go. Wewntrzne koce brwi s zsunite, cinite i opuszczone w d, zewntrzne natomiast unie-
sione i rozsunite: wszystko skupia si w jednym wle. Oczy Arcypasterza zwrcone s w prawo:
patrzy, jednake wzroku nie kieruje na widza, nawet nie ponad niego, lecz gdzie w bok. A przy
pobienej obserwacji dostrzega si jak gdyby zeza, ale wpatrzywszy si uwanie zauwaymy, e
mamy do czynienia z ruchomym spojrzeniem. Odnosi si wraenie, e gdy prawe oko si od nas
odwraca, to lewe jak gdyby je gonio. Przesuwajcym si spojrzeniem Biskup obejmuje wiat cay
i nic nie ujdzie jego wzrokowi, wszystko dostrzee, cho moe nie od razu, lecz w swoim czasie,
gdy wpatrzy si i przeszyje swym spojrzeniem widza. Oczekiwanie na t chwil czyni go gro-
nym, cho sam w sobie nie jest zagniewany.
Twarz jego jest bardzo chuda, z wyranie wystpujcymi komi jarzmowymi. Ostro zarysowa-
ny dugi nos, z suchym grzebieniem i z wydatnymi skrzydami. Dolna warga podobnie jak i grna
opuszczona: Biskup pilnujc powierzonego mu stada nie myli o sobie. Kciki ust s uniesione
oznacza to, e Arcypasterz nie mylc o sobie jest skoncentrowany i w stanie duchowego napicia.
W ustach jego nie ma mikkoci, a raczej wyraaj wierne, bez reszty wierne oddanie subie Pa-
nu, ktry powierzy mu trzod, aby nie tknit przywid j do z powrotem. T wierno i troskli-
wo Biskupa potwierdzaj i inne rysy jego twarzy. Fady prowadzce wzdu nosa do kcikw
ust i rwnolege do nich fady pooone nieco wyej przedstawione s ostrymi kreskami. Zarw-
no one jak i naprenie skry pod oczyma Arcypasterza, podkrelone za pomoc wyranych,
ciemnych linii, znw kieruj nasz uwag na oczy Biskupa. Nasze ogldziny zaczynaj si wic
85
od jego oczu i nieustannie wszystkimi liniami twarzy prowadz nas do nich z powrotem. Stan
owosienia wysepka i wielkie zatoki starczy. Przywodzi to na myl wiek stojcy ponad wzru-
szeniem i pokusami ziemskimi, w ktrym ju odniesione zostao zwycistwo nad burzeniem si
krwi i osobistymi namitnociami. Przedstawiony na ikonie wity kieruje si rozumem obiek-
tywnym Oczy ma szeroko otwarte, a nie przymruone: Biskup nie wpatruje si w jaki okrelo-
ny przedmiot, lecz niejako sprawuje dozr oglny. Brod ma cignit, wyczuwalne jest w niej
jakie skupienie, caa zwrcona jest do wntrza, a sposb jej wykoczenia, w zgodzie zreszt z
architektonik caej twarzy, swoimi liniami nakierowuje wzrok na rodkowy punkt twarzy. Bardzo
wskie, spadziste ramiona, przy stosunkowo duej gowie, a zwaszcza przy bardzo duym czole,
wiadcz o wtoci ciaa. To za jeszcze raz podkrela ogromne duchowe napicie, ogromn du-
chow koncentracj, ogromny wysiek umysu, w antycznym tego sowa znaczeniu, jako przejaw
caej dziaalnoci ducha. w ogromny wysiek duchowy wyraony zosta przez znamionujce pra-
c myli skrcenie mini czoa i ruchome spojrzenie. Owa praca myli nie jest wiadectwem ja-
kiej krlewskoci, bezmiernego spokoju, dumnej i wzbierajcej pych mdroci. O mdroci bo-
skiej bez wysiku duchowego nie moe by tu mowy. Twarz Biskupa oczyma swymi rzuca snop
olniewajcego mdroci wiata, lecz wiato to nie do niego naley, nie jest to owa niebiaska
wiato, ktra bije od Hodigitrii, lecz wiato nabyte dziki wysikowi duchowemu i przyjte
stamtd, od tej wanie Hodigitrii, duchowe promieniowanie. Jeli powiedzielimy, e ikona Ho-
digitrii jest z gbi antyczna, to ta ikona, przy uderzajcym podobiestwie do tamtej pod wzgl-
dem faktury, jest z gruntu obca antykowi. Nie ma w niej nic piknego, jest tylko wzniose. W sto-
sunku do tej ikony nasuwa si porwnanie z muzyk Beethovena, jako wyrazem czystego czo-
wieczestwa. Ikon t w sposb najbardziej odpowiedni okrela sowo Episkopos, to znaczy
czuwajcy, nadzorca, str. Hodigitria zsya nam niebiaskie dary, a Episkopos ich strzee. Hodi-
gitria to mdro niebiaska, a Biskup Mikoaj Cudotwrca rozum ziemski, cho owiecony
wiatem niebiaskim.
Obie te ikony maj si do siebie jak teza i antyteza, a, powtarzam, ich podobiestwo fakturalne
podkrela tylko ow przeciwstawno. Niemao jest zreszt cech owego podobiestwa. A wic
taki sam kolor ornatu Mikoaja Cudotwrcy i maforionu Matki Boskiej, czerwona Ewangelia na
pierwszej ikonie i czerwona sukienka Dziecitka na drugiej, trzymane podobnie w lewym rku
Ewangelia przez Biskupa, Dziecitko przez Matk Bosk; prawe rce obu postaci pozostaj swo-
86
bodne i ukadaj si w uwicajce gesty: bogosawiestwa u Biskupa i pobonoci u Matki Bo-
skiej. Do wsplnych cech nale te: identyczne ochrowanie, identyczne umiejscowienie postaci
w stosunku do obramienia, niemale jednakowe rozmiary desek, obramie i kowczegw; podobny
jest rwnie sposb prowadzenia pdzla i nakadania farby, nie mwic o geometrycznym podo-
biestwie linii omoforionu Mikoaja Cudotwrcy z liniami maforionu Matki Boskiej czy identycz-
nym wyciciu w albie Biskupa i maforionie Matki Boskiej. Podobne s rwnie i cae ukady,
zwaszcza ukad rk. Ale gdy prawe rce Matki Boskiej i Dziecitka w sposb krlewsko szczodry
s rozlunione, w prawej rce Biskupa, przycinitej do tuowia z niejakim wysikiem, wyczuwa
si napicie, a miosnemu uciskowi lewej rki Matki Boskiej podtrzymujcej Dziecitko odpo-
wiada boja odpowiedzialnoci w chwycie i stanowczo w sposobie trzymania Ewangelii w le-
wej rce przez Biskupa. Do wiele wsplnych cech dopatrze si mona i w samych doniach Bi-
skupa i Matki Boskiej, cho wypowiedzie si autorytatywnie o doniach pierwszego jest do
trudno ze wzgldu na pniejsze przemalowania. Najwidoczniej jednak charakter wyduonych
rk z dugimi palcami u Biskupa jest cakiem inny ni u Matki Boskiej. Prawa rka Arcypasterza,
to znaczy ta widoczna na ikonie, kocista z wyranie zaznaczonymi stawami, z cylindrycznymi,
nie zwajcymi si, lecz tpo zakoczonymi palcami to rka myliciela, myliciela dyskursyw-
nego, rka czowieka, ktry rozum stawia nad intuicj, a wysiek ducha nad bezporednie wada-
nie. Bardzo rozwinity, bardzo dugi kciuk, gitki i zwinny, znw wiadczy o sile charakteru, o
wewntrznej, duchowej mocy. W ten sposb porwnanie rk na jednej i drugiej ikonie znw pro-
wadzi nas do uznania wspomnianej ju ich przeciwstawnoci, ktra ujawnia si przy omawianiu
naszych ikon od innych stron. Trudno byoby jeliby wzgldy archeologiczne skaniay do tego
odpdzi od siebie myl, e przeciwstawienie to jest wiadome lub, innymi sowy, e owe ikony to
ikony bliniacze i wanie jako ikony bliniacze opuciy pracowni ikonografa. Na jednej przed-
stawione zostao to, co Boskie, lekk stop zstpujce w d; na drugiej to, co ludzkie, wysi-
kiem czynu wyrbujce sobie w granicie stopnie, po ktrych si wspina do gry. Na jednej ukaza-
ne zostao krlestwo niebieskie, wieczna rado Ducha-Pocieszyciela, ktry przybra powok cie-
lesn na Ziemi, na drugiej krlestwo ziemskie, ludzie gwatowni zdobywaj je. Hodigitria to
bezcenna, drosza od wszystkich innych pera najczystszej wody, skrzca si niczym gwiazda. Ar-
cypasterz Mikoaj to kupiec, ktry sprzeda wszystko, aby wej w posiadanie tego bezcennego
klejnotu mdroci Boskiej. Na jednej ikonie widzimy drog wcielenia, na drugiej przedstawiona
87
jest droga uduchowienia. Hodigitria-Przewodniczka wskrzesza nadziej pokoju. Mikoaj-
Poskromiciel Ludu si rozumu pobudza do duchowego samoskupienia. aska Boa dawana jest
darmo, a czyn bohaterski czowieczego ducha zostaje osignity prac oto dwa duchowe praob-
razy, dwie idee, inspirujce obraz wiata, stanowice drogowskaz wewntrznego ycia czowieka,
ktry modli si przed tymi ikonami kilkaset lat temu, a mianowicie witego Sergiusza. Owe dwie
idee stanowiy rwnie nici przewodnie kultury bizantyskiej, byy dziedzictwem, do ktrego po-
mnoenia i rozwinicia powoany by nard rosyjski. Jeli jednake owe idee, mwic oglnie,
mogy by wcielone i byy wcielane artystycznie rwnie w innych obrazach, to wanie obrazy
Hodigitrii i Mikoaja Cudotwrcy stanowiy orodek, wok ktrego krystalizoway si odpowied-
nie przeycia, tote obrazy te trzeba uzna za pierwotne. Oczywicie, obraz kadego witego wy-
raa ide czowieczego bohaterstwa, skupienie umysu, duchowy wysiek. Ale zarwno dla wia-
domoci greko-bizantyskiej jak i dla wiadomoci rosyjskiej Mikoaj Cudotwrca stanowi zaw-
sze uprzywilejowany typ witego. W nim wanie nard widzia najbardziej charakterystyczne
urzeczywistnienie ideau pasterza cerkwi w sensie podstawowym. Obraz Mikoaja Cudotwrcy,
powtarzam, od dawna uchodzi nie za obraz jednego z wielu witych, lecz za obraz przedstawia-
jcy typ witego, przedstawiciela ludzkiej witoci. A wic fakt, e ikona z wyobraeniem Mi-
koaja stanowia wasno witego Sergiusza, e bya jedn z dwch ikon, jakie posiada w swej
celi, wiadczy o nieprzypadkowoci takiego wanie wyboru. Jednake ow typowo iko-
nograficznego tematu w danym przypadku niezwykle silnie podkrelaj wyjtkowe waciwoci
samej ikony. Jest ona niezwykle wyrazista. Wrd wielu dawniejszych i pniejszych wyobrae
Biskupa Mikoaja nie mog przypomnie sobie ani jednego, ktre cho w przyblieniu bliskie by-
oby stopniem energii artystycznej wyobraeniu z celi witego Sergiusza i rwnaoby si z nim
pod wzgldem siy duchowego natchnienia. Wszystkie one, cho kade z nich miao swoje zalety,
w porwnaniu z tym wyobraeniem zdaj si by przyblake, nie osigaj jego doskonaoci, nie
wznosz si na wyyny typu. Jake nieudolnie, na przykad, w znanej ikonie Mikoaja Cudotwrcy
z kolekcji Riabuszyskiego przedstawione jest owo ruchome spojrzenie, owa koncentracja uwagi,
owa troskliwo. Nie wiemy, czym to wyjani, lecz u duchowego ojca kultury rosyjskiej, w jego
yciu monastycznym, symbol czowieczego czynu bohaterskiego stanowi punkt centralny, szcze-
glnie wyranie urzeczywistniony. Nie powinnimy jednak uznawa tego za przypadek historycz-
ny, lecz musimy widzie w owym symbolu jeden z zarodkw, ktre tworz kultur rosyjsk.
88
W jeszcze wikszym stopniu odnosi si to do drugiej ikony witego Sergiusza ikony Hodigi-
trii. Jeli cze dla Bogomacierzystwa, owego wza, w ktrym krzyuj si ziemskie i niebia-
skie prdy, owego punktu szczeglnie doskonaej koncentracji idei wcielenia, bya szczeglnie
swoista dla greckiego redniowiecza, to z wszystkich transpozycji artystycznych idei Bogomacie-
rzystwa wyjtkowe miejsce zajmuje w bizantyskim redniowieczu wanie Hodigitria. Mona
powiedzie, e Hodigitria jest pord innych ikon Matki Boskiej tym, czym Mikoaj Cudotwrca
wrd obrazw innych witych. Jest to najdoskonalsze wyraenie Bogomacierzystwa. Ikona
Matki Boskiej Hodigitrii pisze Nikodem Kondakow (Ikonografija Bogomatieri, Sankt-Petersburg
1911, tom II, str. 152) stanowi centralny punkt nie tylko ikonografii Matki Boskiej, lecz i caego
malarstwa chrzecijaskiego, poniewa tworzy w gwny wze, z ktrego biorce pocztek nici
pozwalaj nam scali w okresie midzy VI a XII wiekiem skomplikowany system artystycznych
wspzalenoci rnych pastw prawosawnego Wschodu i katolickiego Zachodu w zasadniczy
nurt, ktry przygotuje europejskie redniowiecze. Rwnie i pniej, z pocztkiem samodzielnego
ycia sztuki na Zachodzie i odgazie sztuki bizantyskiej na Wschodzie w XIVXV stuleciach,
typ Hodigitrii stale pozostaje ulubionym, stanowi ikon w sensie podstawowym, zmieniajc si
tylko co do swego ludowego charakteru i ekspresji, tote jest naocznym wiadectwem wizi kultu-
rowych i dziedzictwa artystycznego. W tym samym czasie Hodigitria zawsze bya przedstawiciel-
k Bizancjum, jego emblematem, najbardziej dostojnym i reprezentatywnym dzieem jego sztuki.
Bardzo charakterystyczne jest rwnie to, e Hodigitria, owa rkojmia bezpieczestwa Bizan-
cjum, pojawia si u kolebki kultury rosyjskiej. Wraz z ni przekazana zostaje przez Bizancjum ni
tradycji kulturalnej. Pojawiwszy si historycznie u zarania dziejw sztuki bizantyjskiej, podczas
jej pierwszego rozkwitu w epoce Justyniana, ikona Hodigitrii reprezentuje (prawdopodobnie ju w
jednym z pierwszych wzorw ikonograficznych) dzieo najsubtelniejszego stylu greckiego (Kon-
dakow, dz. cyt., s. 162). Tradycja gosi, e prototypowa ikona Hodigitrii namalowana zostaa przez
samego witego ukasza. Losy historyczne tego symbolu artystycznego nierozcznie zwizane
s z histori Bizancjum. Nie tylko z histori sztuki bizantyskiej, lecz z ca jej wewntrzn i pro-
mieniujc na zewntrz kultur. Okoo X wieku wzr ikonograficzny tej ikony ksztatuje si mniej
wicej ostatecznie, a z XII wieku pochodz najpikniejsze z zachowanych do naszych czasw re-
alizacje artystyczne tego wzoru. Ogldajc ikony Hodigitrii atwo zauway, e pod wzgldem
typu Hodigitria z celi witego Sergiusza najblisza jest wyobraeniom wanie z XIII wieku. I tak
89
w szczeglnoci typ twarzy tej Hodigitrii ma co wsplnego z mozaikowymi wyobraeniami Mat-
ki Boskiej w bazylice witego Marka w Wenecji. Mwi o tym nie po to, by prbowa przesun
dat powstania ikony Hodigitrii z celi witego Sergiusza na XII wiek, lecz by podkreli jej
szczeglne pokrewiestwo z dawniejszymi wyobraeniami Matki Boskiej. Znamy dat, ktra
okrela grn granic powstania ikon z celi witego Sergiusza. Stanowi j dzie 25 wrzenia
1392 roku, to znaczy dzie mierci witego Sergiusza. Granic t naley obniy, wity by bo-
wiem mnichem przez 55 lat, a ikony do swej celi otrzyma zapewne jako swoisty rodzaj bogosa-
wiestwa od rodzicw. Jeli za wemiemy pod uwag szlacheckie pochodzenie rodu witego,
naley przypuszcza, e owe ikony, ktre otrzyma jego uduchowiony przedstawiciel, nie stanowi-
y pierwszych lepszych ikon w domu, lecz naleay do tych, ktre byy najbardziej czczone w ro-
dzinie, a wic musiay by co najmniej o kilka pokole starsze od samego witego Sergiusza. Je-
li teraz nasza uwaga o pokrewiestwie Hodigitrii z celi witego Sergiusza i Matki Boskiej Wo-
dzimierskiej
77
z soboru Wniebowzicia Najwitszej Maryi Panny, bdcej ikon o rwnie zagad-
kowym pochodzeniu, okae si suszna, to data powstania Hodigitrii witego Sergiusza byaby
jeszcze wczeniejsza. W kadym razie, rozpatrujc ikony witego Sergiusza naley wzi pod
uwag i rostowskie pochodzenie rodu witego. Nie mona bowiem wykluczy, i prawdopo-
dobna jest przynaleno jego ikon do szkoy wodzimiersko-suzdalskiej
78
.
Niezalenie jednak od daty powstania wspomnianej ikony, Ru zostaa zwizana duchowo z
najlepszymi tradycjami Bizancjum, a za ich porednictwem z jednej strony ze staroytnymi ikono-
graficznymi tradycjami Syrii, sigajcymi niepamitnych gbin wiekw i wywodzcymi si we-
dle wszelkiego prawdopodobiestwa z kultu boskiego macierzystwa, matki-ziemi i duszy wiata,
a z drugiej ze wspaniaymi postaciami helleskimi, symbolem Dziewiczej Myli Pallas-Ateny.
Koncepcja Dziewicy-Myli punkt centralny kultury greckiej miasta Aten inspirowaa duchowo
nie tylko ca sztuk hellesk, ucieleniajc si we wspaniaych posagach Fidiasza, lecz stanowia
natchnienie filozofii greckiej. Platoskie idee lub te Arystotelesowa czysta myl, wieczne, nie
skaone przez dowiadczenie, to przecie nic innego jak tylko filozoficzna transpozycja tej samej
77
Ikona typu Eleusa podarowana w 1380 roku wielkiemu ksiciu moskiewskiemu Dymitrowi przez Kozakw doskich. Obecnie znajduje si w Galerii
Tretiakowskiej w Moskwie.
78
Wspczeni historycy staroruskiej sztuki s innego zdania. I tak ikon Mikoaja Cudotwrcy zaliczaj do szkoy rostowskiej (patrz W. I. Antonowa,
Rostowo-suzdalskaja szkoa iwopisi, Moskwa 1967 s. 86), za Hodigitri zaliczaj do szkoy moskiewskiej (patrz O. A. Bieobrowa, iwopis XIV wieka,
artyku w almanachu Troice-Siergijewa awra, Chudoestwiennoje pamiatniki, Moskwa b.d.w., s. 73).
90
czci bogini Ateny. A ponadto, wchaniajc w siebie syryjsko-egipsk koncepcj boskiego macie-
rzystwa i czc w ten sposb wieczn dziewiczo z absolutnoci rodzenia, idea Ateny yje
nadal w imperium bizantyskim, stajc si jego duchowym emblematem, w nastpstwie tego, e w
samej rzeczywistoci historycznej, w twarzy Panny Nazaretaskiej osigna sw pen, ostateczn
i najczystsz realizacj. Ten rwnie zoony w swej gbi dogmatyczno-filozoficznej, co prosty w
swej artystycznej doskonaoci obraz Przewodniczki, jako kropla najwspanialszego nektaru kon-
centrujcy w sobie najlepsze soki kultury bizantyskiej, nasyci dusz witego Sergiusza i j
okreli. Godne uwagi jest to, e tutaj artystyczna realizacja tej transpozycji ikonograficznej okaza-
a si wyjtkowo pikna, wyjtkowo oywcza.
Takie s te dwie ikony dwie idee wiatowe, ktre otrzyma na pokrzepienie wity Sergiusz.
Od siebie da Rusi ide trzeci, ucielenion w artystycznym symbolu Trjcy witej.
91
IKONOSTAS
Wedle pierwszych sw Ksigi Rodzaju Bg stworzy niebo i ziemi (Rdz. l, 1) i owa dwo-
isto wszystkiego, co zostao stworzone, zawsze uznawana bya za podstawow. Podobnie zreszt
w Wyznaniu wiary nazywamy Boga Stworzycielem rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Stwo-
rzycielem zarwno wiata widzialnego jak i wiata niewidzialnego. A owe dwa wiaty wiat wi-
dzialny i wiat niewidzialny przylegaj do siebie. Rni si jednak od siebie tak bardzo, e po-
winien wyoni si problem granicy midzy nimi. Granicy, ktra nie tylko rozdziela, ale rwnie
czy owe wiaty. Jak j rozumie?
Tutaj, podobnie jak w przypadku innych zagadnie z dziedziny metafizyki, za punkt wyjcia
posuy, oczywicie, to co ju poznalimy w sobie samych. I tak, ycie naszej wasnej duszy sta-
nowi punkt wyjcia do rozwaa nad spraw granicy midzy tymi dwoma przylegajcymi do sie-
bie wiatami, albowiem w nas samych ycie w wiecie widzialnym przeplata si z yciem w wie-
cie niewidzialnym. Zdarzaj si wic chwile niechaj bd one krtkie, zredukowane do naj-
mniejszej drobiny czasu gdy owe wiaty przylegaj do siebie i w styk moe sta si dla nas
przedmiotem kontemplacji. Niekiedy osona wiata widzialnego zostaje w nas przedarta i poprzez
szczelin, ktrej jestemy wiadomi, napywa niewidzialny, nieziemski powiew. Ten i tamten
wiat otwieraj si przed sob, ycie nasze przeksztaca si w nieprzerwany cig, na podobiestwo
ognistego supa powietrza, ktry si wznosi nad arem paleniska.
Sen to pierwszy i podstawowy stopie ycia w wiecie niewidzialnym, przywyklimy go bo-
wiem traktowa jako co naturalnego Niechaj bdzie to stopie najniszy, w kadym razie najcz-
ciej bywa najniszy. Sen, nawet najbardziej niespokojny, przenosi dusz czowieka w wiat nie-
widzialny i najbardziej nieczuym z nas uwiadamia, e istnieje co wicej ni tylko nasze ycie
doczesne, ktre skonni jestemy uwaa za jedyne. Wiadomo, e na progu snu i czuwania, przy
przechodzeniu z jednego stanu w drugi, na granicy midzy tymi przylegajcymi do siebie wiata-
mi, dusz nasz nawiedzaj marzenia senne.
Nie ma potrzeby dowodzi tu, dawno ju to bowiem uczyniono, e marzenia senne nie towarzy-
sz snowi gbokiemu, lecz waciwe s dla stanu psnu i pczuwania, zjawiaj si wanie w
92
czasie, a cilej w czasoprzestrzeni na granicy snu i czuwania. By moe suszna jest wic ta inter-
pretacja marze sennych, wedle ktrej odpowiadaj one w cisym tego sowa znaczeniu chwili
przejcia z jednej sfery ycia duchowego w drug i dopiero potem, we wspomnieniach, to znaczy
ju po transpozycji w wiadomo dzienn, przeksztacaj si w nasz, nalecy do wiata widzial-
nego, szereg czasowy, same w sobie posiadajc szczeglna, nieporwnywalna z dzienn, trans-
cendentn miar czasu. Pokrtce przypomnijmy dowody na to.
Spao si krtko, a snw byo mnstwo oto zwiza formua owego zagszczenia obrazw
marze sennych. Kademu wiadomo, e w krtkim okresie czasu, jeli pomiaru dokonywa z ze-
wntrz, mona przey we nie godziny, miesice, nawet lata, a w niektrych szczeglnych oko-
licznociach rwnie wieki i tysiclecia. Nie ulega wic wtpliwoci, e czowiek picy, odci-
najc si od zewntrznego wiata widzialnego i przechodzc wiadomoci w inny system, zysku-
je rwnie now miar czasu, w zwizku z czym jego czas, w porwnaniu z czasem, ktry porzu-
ci, pynie z nieprawdopodobn wrcz prdkoci. Jeli kady si zgodzi, nie znajc nawet zasad
teorii wzgldnoci, e rne systemy (ograniczmy si do rozpatrywanego przez nas przypadku)
posiadaj wasny czas, pyncy z wasn prdkoci i majcy wasn miar, to nie kady, prawdo-
podobnie niewielu ludzi, zwrci uwag, e moliwy jest przepyw czasu z nieskoczon prdko-
ci, aby po przekroczeniu, niejako przenicowaniu si przez siebie samego, popyn w odwrot-
nym kierunku. A przy tym czas istotnie moe by rozgaziony i moe mie kierunek od przyszo-
ci do przeszoci, od skutkw do przyczyn, bdc rwnoczenie teleologicznym. Jest tak ww-
czas, gdy nasze ycie przenosi si ze wiata widzialnego w wiat niewidzialny, od rzeczywistoci
do urojenia. Pierwszy krok w tym kierunku, to znaczy odkrycie rozgazie czasu zawdziczamy
baronowi Karolowi Duprelowi, ktry uczyni go w wieku modzieczym, a krok w by najwa-
niejszy w jego yciu. Jednake nierozumienie urojonoci spowodowao oniemielenie i powstrzy-
mao go od poczynienia dalszego i bardziej istotnego odkrycia, bdcego konsekwencj pierwsze-
go, a mianowicie odkrycia czasu odwrconego.
Schemat rozwaania jest, na przykad, nastpujcy. Jest rzecz oglnie znan, e w yciu ka-
dego czowieka wystpuj do czsto, cho nie analizowano ich z interesujcego nas punktu wi-
dzenia, marzenia senne wywoane jak przyczyn zewntrzn, a cilej mwic spowodowane
jakimi okolicznociami zewntrznymi. Moe to by jakikolwiek szum lub dwik, gono wypo-
93
wiedziane sowo, zsunicie si kodry z ciaa picego, zapach, ktry nagle rozprzestrzeni si w
pokoju, skierowany nagle na twarz picego strumie wiata itp. Trudno waciwie powiedzie,
co moe sta si bodcem, ktry wyzwala twrcz dziaalno fantazji. Moe przekonanie, e
wszystkie sny s takiego pochodzenia, nie bdzie zbyt pochopne, co w niczym nie umniejsza
obiektywnego znaczenia snw. Jednake bardzo rzadko owo banalne przekonanie (bd te twier-
dzenie), e przyczyn marzenia sennego jest jaka zewntrzna okoliczno, konfrontowane jest z
sam kompozycj marzenia sennego, ktre powstaje w danym przypadku. Najczciej owo lekce-
waenie treci marzenia sennego ma swe rda w do rozpowszechnionym pogldzie, e marze-
nie senne jest czym pustym, niegodnym analizy i wysiku mylowego. Tak czy inaczej, kompo-
zycja marze sennych spowodowanych, a moe w ogle wszystkich marze sennych, przy-
najmniej w wikszoci, omielam si twierdzi, powstaje wedle takiego wanie schematu.
Fantazja senna przedstawia nam szereg osb, miejsc i wydarze, w sposb celowy splecionych
ze sob, co oznacza, oczywicie, nie gbok prawidowo, wedle ktrej ukada si akcja dramatu
sennego, lecz jej sens pragmatyczny. Jestemy wyranie wiadomi powizania prowadzcego od
niektrych przyczyn, zdarze-przyczyn widzianych we nie, do niektrych skutkw, zdarze-
skutkw marzenia sennego. Oddzielne zdarzenia, choby wydaway si nam niedorzeczne, po-
czone s jednake w marzeniu sennym wizami przyczynowymi i marzenie senne rozwijajc si w
okrelone, feralne z punktu widzenia nicego obrazy dochodzi do pewnego ostatecznego zdarze-
nia, ktre stanowi rozwizanie i zakoczenie caego systemu nastpujcych (po sobie przyczyn i
skutkw. Marzenie senne koczy si zdarzeniem x, ktre miao miejsce dlatego, e wczeniej za-
szo zdarzenie t, a t zaistniao dlatego, e wczeniej byo s, a s miao swoj przyczyn w r itd. Wy-
chodzc od skutkw do przyczyn, od nastpujcego do poprzedzajcego zdarzenia, od teraniej-
szego do przeszego, dochodzimy do pewnego pocztkowego i na og zupenie nie znaczcego,
niczym nie wyrniajcego si zdarzenia bdcego przyczyn wszystkiego, co nastpuje po
nim, jak nam to uwiadamia sen. Pamitajmy jednak rwnie, e przyczyn z zewntrz, pozna-
waln na jawie, widzianego marzenia sennego jako caoci, jako caociowej kompozycji, byo
jakie, niedostpne dla zamknitego systemu zipicego zdarzenie lub okoliczno. Nazwijmy j .
Teraz picy budzi si. Owa przyczyna nie tylko pobudzia go do marzenia sennego, ktre
przeywa, lecz i przebudzia. Przy czym rozwizanie marzenia sennego x pokrywa si lub prawie
94
si pokrywa pod wzgldem swojej treci z przeyt na jawie przyczyn marzenia sennego . Owa
zbieno bywa na og tak dokadna, e nikt nie wtpi w bezporedni zwizek zdarzenia x i przy-
czyny . Rozwizanie marzenia sennego stanowi niewtpliwie senn parafraz jakiego zdarzenia
ze wiata zewntrznego, ktre wtargno w oderwany od wszystkiego, co zewntrzne, wiat
picego. Gdy mani sen, w ktrym sycha wystrza, a w pokoju obok rzeczywicie kto strzeli
lub trzasny drzwi, to nieprzypadkowo takiego wanie marzenia sennego nie ulega wtpliwo-
ci. Oczywicie, wystrza w marzeniu sennym stanowi tylko duchowy odgos wystrzau w wiecie
zewntrznym. Przy czym oba wystrzay odbieramy dwojako uchem, ktre pi, i uchem, ktre
czuwa cho proces fizyczny jest jeden. Jeli we nie ujrz mnstwo pachncych kwiatw, ww-
czas gdy podsunito mi pod nos flakon z perfumami, to znw nienaturalnie byoby myle, e
zbieno dwch zapachw, zapachu kwiatw we nie i zapachu perfum dochodzcego z ze-
wntrz, to wynik przypadku. Jeli za we nie kto zwali mi si na pier i zacz mnie dusi, co
sprawio, e w przestrachu obudziem si, to okazao si po prostu, e zostaem przyduszony po-
duszk, ktra przypadkowo znalaza si na mojej piersi. Jeli znw w marzeniu sennym ugryz
mnie pies i obudziem si pod wpywem tego ugryzienia, dostrzegam, e w istocie rzeczy uksi
mnie komar, ktry wlecia przez otwarte okno. Przykadw na to, e zbieno rozwizania ma-
rzenia sennego x z jego przyczyn zewntrzn wcale nie jest przypadkowa mona poda
wicej.
Powtarzamy, to samo rzeczywiste zdarzenie odbieraj dwie wiadomoci wiadomo dzienna
jako , a wiadomo nocna jako x. W tym, co powiedziaem tu, nie byoby waciwie nic szcze-
glnego. Nie byoby, gdyby zdarzenie x bdce nastpstwem , to znaczy nalece do szeregu
dziennej, zewntrznej przyczynowoci, nie brao rwnie udziau w innym szeregu przyczyno-
wym, szeregu nocnej wiadomoci, i nie stanowio te nastpstwa, zupenie z innego powodu, ca-
ego szeregu przyczyn i skutkw, nastpujcych po sobie i mocno zespolonych z pocztkow
przyczyn a Nawiasem mwic, przyczyna pod wzgldem treci wyranie nie ma nic wsplnego
z przyczyn , a wic nie moga by przez ni spowodowana. Ale jeli nie byoby przyczyny o, z
wszystkimi wywodzcymi si z niej skutkami, nie byoby i caego marzenia sennego, to znaczy
nie mogoby by rozwizania , a wic nie obudzilibymy si, czyli zewntrzna przyczyna nie
doszaby do naszej wiadomoci. Nie ulega wic wtpliwoci, e x stanowi odzwierciedlenie w
fantazji sennej zjawiska , lecz x nie jest czym powstaym w wyniku dziaania deus ex machina,
95
bez adnego sensu, na przekr logice i przebiegowi zdarze, wdzierajcym si w wewntrzne ob-
razy marzenia sennego i bezsensownie je urywajcym, lecz jest zdarzeniem stanowicym rozwi-
zanie pewnej akcji dramatycznej. Z marzeniami sennymi rzecz wcale nie przedstawia si tak, jak
w ujciu ycia przez ludzi, ktrzy nie wierz w Opatrzno, gdy, na przykad, katastrofa kolejowa
czy wystrza zza rogu przerywa pomylnie rozwijajc si i obiecujc dziaalno czowieka, lecz
tak jak w znakomitym dramacie, ktrego koniec nastpuje dlatego, e doprowadziy do niego
wszystkie przygotowujce go zdarzenia i byoby naruszeniem sensu i harmonii caego dramatu,
gdyby rozwizanie akcji nie nastpio. Pamitajc o silnym pragmatycznym powizaniu wszyst-
kich zdarze marzenia sennego ze sob, nie moemy absolutnie dopatrywa si w rozwizaniu x
zdarzenia samodzielnego przydanego z zewntrz do szeregu innych zdarze i tylko dziki jakiej
niedocieczonej przypadkowoci nie naruszajcego wewntrznej logiki oraz prawdy artystycznej
marzenia sennego jako caoci. Nie ulega wtpliwoci, ze marzenia senne, zwaszcza ten ich typ,
jaki tutaj analizujemy, stanowi caociowe, zamknite w sobie ukady, w ktrych zakoczenie-
rozwizanie przewidziane jest od samego pocztku. Wicej, przewidziany jest zarwno w pocz-
tek, jak i rozwizanie akcji oraz wszystkie pozostae elementy fabuy. Majc na uwadze niewielkie
znaczenie samego rozwizania akcji jako takiego, bez koczcych je skutkw, jak to na og bywa
w dobrze napisanym dramacie, mamy absolutne prawo upiera si przy teleologicznoci caej
kompozycji marzenia sennego. Wszystkie zdarzenia rozwijaj si z punktu widzenia rozwizania
po to, aby rozwizanie nie byo zawieszone w pustce, nie stanowio nieszczliwego przypadku,
lecz posiadao gbokie, pragmatyczne umotywowanie.
Przytoczmy kilka przykadw takich wanie marze sennych. Oto trzy przykady marze sen-
nych stanowicych reakcj na dwik budzika, wedle zapisu Hildebrandta.
Wiosennym porankiem wybraem si na spacer i wczc si po zieleniejcych polach docho-
dz do ssiedniej wsi. Widz jej mieszkacw w odwitnych ubiorach, z modlitewnikami w r-
kach, tumnie spieszcych w kierunku kocioa. Rzeczywicie, przecie to niedziela, zaraz wic
rozpocznie si poranna msza. Postanawiam na ni pj, lecz najpierw, poniewa idc nieco si
spociem, postanawiam ochon na cmentarzu, ktry otacza koci. W tym czasie, czytajc naj-
rniejsze napisy na grobach, sysz jak dzwonnik wspina si na wie, na jej szczycie widz nie-
wielki wiejski dzwon, ktrego dwik powinien da sygna na rozpoczcie naboestwa. Przez
96
pewien czas wisi on nieruchomo, pniej zaczyna si koysa i nagle rozlegaj si jego gone i
przeszywajce dwiki, tak gone i tak przeszywajce, e budz si. Okazuje si i dwiki te
wydaje dzwoneczek budzika.
Drugi przykad. Soneczny zimowy dzie, ulice pokryte s jeszcze niegiem. Obiecuj wzi
udzia w jedzie sankami, lecz musz dugo czeka, pki nie powiadomi mnie, e sanki stoj
przed bram. Wwczas rozpoczynaj si przygotowania wkadam futro, wyjmuj worek, w kt-
ry schowam nogi w kocu sadowi si na swoim miejscu. Jednake odjazd si przeciga
3
wresz-
cie lejce daj znak niecierpliwicym si koniom. Sanie (ruszaj z miejsca, silnie potrzsane dzwo-
neczki rozpoczynaj synn janczarsk muzyk z tak si, e przezroczysta tkanka marzenia sen-
nego natychmiast zostaje przedarta. Jednake i tym razem nie byo to nic innego, jak tylko ostry
dwik budzika.
I trzeci przykad. Widz, jak suca idzie korytarzem do jadalni niosc kilka tuzinw talerzy
uoonych jeden na drugim. Wydaje mi si, e porcelanowej kolumnie w jej rkach zagraa nie-
bezpieczestwo utraty rwnowagi. Uwaaj ostrzegam j cay ten stos runie na ziemi. Oczywi-
cie, nastpuje zwyka reakcja: nie pierwszy raz tak nios, jestem do tego przyzwyczajona itp., ja
tymczasem nie spuszczam zaniepokojonego spojrzenia z idcej dziewczyny. I rzeczywicie, na
progu potyka si i kruche przedmioty z brzkiem rozpryskuj si po pododze na tysice kawa-
kw. Lecz wkrtce zauwaam, e brzk w wcale nie przypomina brzku rozpryskujcych si ta-
lerzy, lecz dwik jest prawdziwy, a jego rdo stanowi, co w kocu obudziwszy si stwierdzam,
budzik.
Przeanalizujemy teraz podobne marzenia senne.
Jeli, na przykad, w marzeniu sennym, cytowanym w kadym niemale podrczniku psycholo-
gii, picy przey rok albo i wicej w okresie Rewolucji Francuskiej, by obecny przy jej wybu-
chu i, wydaje si, bra w niej udzia, a pniej po rnych i skomplikowanych perypetiach, prze-
ladowaniach i ucieczkach, terrorze i straceniu krla itp. zosta wreszcie razem z yrondystami
pojmay, umieszczony w wizieniu, przesuchiwany, a nastpnie stan przed trybunaem rewolu-
cyjnym, by sdzony i skazany wyrokiem trybunau rewolucyjnego na mier, po czym zawiezio-
ny na wzku na miejsce stracenia, wprowadzony na szafot, gowa jego zostaa uoona na giloty-
nie, jej chodne ostrze dotkno jego szyi i w tym miejscu czowiek w z przeraeniem si obudzi
97
to czy przyjdzie nam na myl dopatrywa si w ostatnim wydarzeniu dotkniciu noem giloty-
ny szyi czego nie zwizanego z poprzednimi wydarzeniami? I czy pomylimy, e cay rozwj
akcji od zarania rewolucji do wprowadzenia czowieka, ktremu przyni si w sen, na szafot
moe nie by podporzdkowany acuchowi zdarze prowadzcemu do takiego wanie zako-
czenia, do owego dotknicia chodnym ostrzem szyi do tego, co nazwalibymy zdarzeniem x?
Oczywicie, ju samo przypuszczenie tego rodzaju jest absurdalne. Nawiasem mwic, czowiek,
ktry mia wyej opisany sen, obudzi si dlatego, e opada porcz ka elaznego, na ktrym
spa i uderzya go silnie w szyj. Jeli nie podajemy w wtpliwo wewntrznego powizania i
logicznoci marzenia sennego od zarania rewolucji (a) do dotknicia noem gilotyny (x), to tym
bardziej nie moemy mie wtpliwoci, e wraenie dotyku chodnym noem we nie (x) i ude-
rzenie zimn porcz ka w szyj, wwczas gdy gowa spoczywaa na poduszce (), stanowi
jeden i ten sam objaw, lecz przyjmowany przez dwie rne wiadomoci. Powtarzam, nie byoby
nic szczeglnego w tym, gdyby uderzenie elazn porcz () obudzio picego i rwnoczenie
w owym niezbyt dugim okresie czasu, jakim jest budzenie si, przybrao ksztat symbolicznego
obrazu, ktry, wzmocniony chociaby skojarzeniami na temat Rewolucji Francuskiej, zacz roz-
wija si w krtsze lub dusze marzenie senne. Jednake caa rzecz w tym, e owo marzenie sen-
ne, jak wiele innych tego rodzaju, rozwija si wanie w odwrotnym kierunku ni ten, ktrego mo-
glibymy oczekiwa wedle Kaniowskiej koncepcji czasu. Powiadamy: przyczyn zewntrzn ()
marzenia sennego, ktre stanowi zamknit cao, jest uderzenie elaznym prtem w szyj. Bez-
porednim jego symbolem jest obraz opadajcego ostrza gilotyny (x). Duchow przyczyn caego
marzenia sennego jest wic zdarzenie x. W wiadomoci dziennej, wedle schematu dziennej przy-
czynowoci, powinno ono w czasie poprzedza zdarzenie a, duchowo wywodzce si przecie z
wydarzenia x. Inaczej mwic, zdarzenie x w systemie czasu wiata widzialnego powinno stano-
wi zawizanie akcji dramatu marzenia sennego, a zdarzenie jego rozwizanie. Jednake w
systemie czasu wiata niewidzialnego sprawa przedstawia si odwrotnie, i przyczyna x nie pojawia
si przed skutkiem a czy caym szeregiem swoich skutkw b, c, d r, s, t, lecz nastpuje po nich
wszystkich, koczc cay szereg i okrelajc go nie jako przyczyna pobudzajca, lecz jako przy-
czyna kocowa .
W ten sposb w marzeniu sennym czas pynie nie tylko w sposb przyspieszony, lecz i w kie-
runku przeciwnym do rzeczywistego, przeciw kierunkowi upywu czasu wiadomoci czuwajcej.
98
Jest odwrcony na nice, co oznacza, e wraz z nim odwrcone s rwnie wszystkie jego konkret-
ne obrazy. A to znw znaczy, e wkroczylimy w obszar przestrzeni urojonej. Wwczas to samo
zjawisko, ktre odbiera si std z obszaru przestrzeni rzeczywistej jako rzeczywiste, stamtd
z obszaru przestrzeni urojonej samo w sobie wydaje si urojone, to znaczy jako cel, jako przed-
miot denia, przede wszystkim osadzone jest w czasie teleologicznym. I przeciwnie, to, co jest
celem podczas kontemplacji std, i wedle oceny celem, ktry wydaje si nam wspaniaym, cho
pozbawionym energii ideaem, stamtd, w ocenie drugiej wiadomoci, ujmowane jest jako ywa
energia, ktra formuje rzeczywisto, jako twrcza forma ycia. Taki w ogle jest czas wewntrz-
ny ywych organizmw, czas w swym przepywie skierowany od skutkw do przyczyn-celw. Na
og jednak w sposb niewyrany czas ten dociera do naszej wiadomoci.
Pewien bliski mi czowiek, ktry tskni po zmarym krewnym, zobaczy pewnego razu we nie
siebie samego spacerujcego po cmentarzu. Tamten wiat wydawa mu si mroczny i ponury. Jed-
nake zmarli wyjanili mu moe zreszt sam jako do tego doszed, nie pamitam szczegw
jak bardzo bdny jest tego rodzaju sd. Tu pod powierzchni ziemi ronie bowiem, lecz w od-
wrotnym kierunku, kczami do gry, a dbami w d, taka sama zielona i soczysta trawa jak na
cmentarzu, rosn takie same drzewa skierowane tylko konarami w d, a korzeniami do gry,
piewaj takie same ptaki, rozciga si taki sam bkit nieba i wieci takie samo soce z tym, e
wszystko to jest bardziej promieniste i pikniejsze ni nasze z tej strony.
Czy w tym odwrotnym wiecie, w tym ontologicznym lustrzanym odbiciu wiata nie uznajemy
obszaru urojonego, cho owa urojono dla tych, ktrzy sami s odwrceni, osigajc duchowy
rodek wiata, jest czym autentycznym, realnym, tak samo jak realni s oni. Jest w swej istocie
realna, cho nieco inaczej ni ten nasz wiat, albowiem jedno jest dzieo Boskiego tworzenia, je-
den byt, mimo e kontemplowany przez tych, ktrzy znaleli si po tamtej stronie. S to wyobra-
enia i duchowe odbicia przedmiotw dostrzeganych przez tych, ktrzy w sobie samych dojrzeli
swoje pierwotnie stworzone wyobraenie, obraz Boy albo, mwic z grecka, ide. Ide Wysze-
go Bytu widzialnie nawietlonego samymi ideami i za porednictwem siebie objawiajcego wia-
tu, temu naszemu wiatu, ide wiata niebiaskiego.
Marzenia senne s wic w istocie rzeczy owymi obrazami, ktre oddzielaj wiat widzialny od
wiata niewidzialnego, dziel i rwnoczenie cz owe wiaty. Owo graniczne miejsce tych obra-
99
zw w marzeniu sennym sprawia, e odnosz si zarwno do tego, jak i do tamtego wiata. Wobec
zwykych obrazw wiata widzialnego, wobec tego, co nazywamy rzeczywistoci, marzenie
senne jest tylko snem, czym bez znaczenia nihil visibile. Wprawdzie nihil, ale jednak visibile.
A wic, co bez znaczenia, jednake widzialne, poddajce si kontemplacji i dziki temu bliskie
obrazom tej rzeczywistoci. Lecz czas tego czego, a wic jego podstawowa wasno, ma kon-
strukcj odwrotn do tej, ktra obowizuje w wiecie widzialnym. I dlatego marzenie senne, cho
widzialne, jest z gruntu teleologiczne albo te symboliczne. Przepojone znaczeniem innego wiata,
jest ono niemale czystym jego znaczeniem, niewidzialnym, niematerialnym, nieprzemijajcym,
cho ujawniajcym si widzialnie i jakby materialnie. Jest niemale czystym znaczeniem ujawnio-
nym za porednictwem jakby delikatnej bonki i cakowicie stanowicym zjawisko z innego wia-
ta, tamtego wiata. Marzenie senne w sposb najoglniejszy mona uj jako granic midzy sze-
regiem zjawisk ziemskich i szeregiem przey niebiaskich, granic uwzniolenia tego, co ziem-
skie i ucielenienia tego, co nadprzyrodzone. Za porednictwem marzenia sennego dochodzi do
symbolizacji najniszych przey wiata niebiaskiego i najwyszych wiata ziemskiego. S to
odlege reperkusje przeywania innej rzeczywistoci, cho ju antycypujce wraenia rzeczywi-
stoci tutejszej. Oto wyjanienie, e marzenia senne wieczorne, przed zaniciem, maj przede
wszystkim znaczenie psychofizjologiczne, jako przejaw tego, co nagromadzio si w duszy z wra-
e dziennych, natomiast marzenia senne nad ranem w swej wikszoci s mistyczne, albowiem
dusza napeniona nocn wiadomoci i dowiadczeniem nocy jest najbardziej oczyszczona i ob-
myta ze wszystkiego, co empiryczne, o ile ta indywidualna dusza w ogle zdolna jest w danym jej
stanie by wolna od saboci wiata doczesnego.
Marzenie senne stanowi wyraz przejcia z jednej sfery do drugiej i rwnoczenie jest symbo-
lem. Czego jest symbolem? Dla sfery niebiaskiej symbolem tego, co ziemskie, dla sfery ziem-
skiej symbolem tego, co niebiaskie. Teraz zrozumiae staje si, e marzenie senne pojawia si
wwczas, gdy wiadomoci naszej dane s oba brzegi ycia, cho w rnym stopniu wyrazistoci.
Zachodzi to, gwnie rzecz biorc, przy przechodzeniu z jdrnego brzegu na drugi, a by moe i
wwczas, gdy wiadomo trwa na granicy midzy owymi sferami i niezupenie obca jest jej per-
cepcja podwjna, to znaczy wwczas, gdy czowiek znajduje si w stanie powierzchownego snu
lub drzemicego czuwania. Wszystkie istotne znaki w wikszoci przypadkw dane nam s bd
za porednictwem marzenia sennego, w jakim delikatnym nie, bd te w niespodziewanie
100
spadajcych na nas wyrwach w wiadomoci zewntrznej rzeczywistoci. Oczywicie, mog by i
inne przejawy wiata niewidzialnego, lecz potrzebny jest im mocny wstrzs naszego jestestwa,
niespodziewanie wyrywajcy nas niejako z samych siebie, lub zachwianie, zasnucie mg wia-
domoci, ktra bka si na granicy wiatw, lecz nie ma ani wiedzy, ani siy na samodzielne za-
gbianie si w ten lub w drugi wiat.
To, co powiedzielimy tu o nie, mona odnie z niewielkimi zmianami do wszelkiego prze-
chodzenia z jednej sfery do drugiej. A wic, jeli chodzi o twrczo, dusza artysty wznosi si ze
wiata ziemskiego do wiata niebiaskiego. Tam syci si bez obrazw kontemplacj istoty bytu
niebiaskiego, obcuje z wiecznymi noumenami przedmiotw i nasycona wiedz zstpuje znw do
wiata ziemskiego. I tutaj, po drodze w d, na granicy sfery ziemskiej, jej duchowy potencja
przybiera ksztat obrazw symbolicznych tych, ktre zostan utrwalone w dziele artystycznym.
Albowiem twrczo to nic innego jak marzenie senne, ktre przybrao realne ksztaty.
Ale tu, w twrczym wznoszeniu si od wiadomoci dziennej, mamy do czynienia z dwoma
momentami, podobnie jak istniej dwa rodzaje obrazw. Mam na myli przejcie przez granic
wiatw, odpowiadajce wychodzeniu ze wiata ziemskiego i wchodzeniu w niebiaski, oraz
przejcie odwrotne, zstpowanie ze wiata niebiaskiego w d. Obrazy odpowiadajce pierwsze-
mu to odrzucone szaty dziennej marnoci, osad duszy, dla ktrego nie ma miejsca w innym
wiecie, wszelkie duchowo nie uporzdkowane elementy naszego jestestwa, natomiast obrazy od-
powiadajce zstpowaniu to skrystalizowane na granicy wiatw dowiadczenia ycia mistycz-
nego. Artysta popenia bd i wprowadza odbiorcw w bd wwczas, gdy za porednictwem
twrczoci daje nam. wszystko to, co powstaje w nim przy uwzniolajcym go natchnieniu pod-
czas wchodzenia w wiat niebiaski. Nam potrzebne s jednak jego marzenia senne formujce si
nad ranem, przynoszce chd wiecznego lazuru. Natomiast tamte, jak by nie byy silne i jak by
nie byy sprawnie i wybornie opracowane, stanowi mizerny produkt psychologizmu. Nietrudno
zreszt odrni jedne od drugich wedle cech. czasu. Twrczo zstpowania, choby bya nie-
spjna, jest bardzo teleologiczna kryszta czasu w przestrzeni urojonej. I odwrotnie, przy wik-
szej nawet spjnoci motywacji, twrczo wchodzenia posiada konstrukcj mechaniczna zgodn
z czasem, z ktrego si wywodzi. Kierujc si od rzeczywistoci do urojonoci, naturalizm daje
urojony obraz wiata rzeczywistego, puste podobiestwo ycia codziennego. Twrczo zstpo-
101
wania, symbolizm, to nadawanie ksztatu w rzeczywistych obrazach innemu dowiadczeniu. To
za, co ukazywane za jej porednictwem, staje si wysz rzeczywistoci.
Podobnie rzecz ma si w mistyce. Prawa oglne wszdzie s takie same. Dusza, wznoszc si
od wiata widzialnego i straciwszy go z oczu, zostaje porwana przez wiat niewidzialny jest to
dionizyjskie zerwanie wizw ze wiatem widzialnym. A unisszy si w gr, w rejon wiata
niewidzialnego, znw opuszcza si w d, do wiata widzialnego, i wwczas pojawiaj si przed
ni symboliczne obrazy wiata niewidzialnego wyobraenia przedmiotw, idee; jest to apolli-
ska wizja wiata duchowego. Istnieje niebezpieczestwo, e przyjte zostan za obrazy duchowe
nie idee, lecz te marzenia, ktre koncentruj si wok duszy, mami j, gdy otwiera si przed ni
droga do innego wiata. To duchy wiata tego, ktre staraj si utrzyma wiadomo w swoim
wadaniu. Cho pochodz z pogranicza wiatw, z natury swej nale do wiata tego i pragn si
upodobni do bytw i realnoci wiata duchowego. Jeli posuy si terminologi geometryczn i
fizyczn, mona powiedzie, e przy zblianiu si do granicy wiata tego wstpujemy wprawdzie
w sposb cigy w nowe warunki egzystencji, ktre jednak s absolutnie rne od zwykych wa-
runkw powszednioci. I w tym tkwi najwiksze duchowe niebezpieczestwo zbliania si do
granicy wiata, wynikajce bd z braku chci, co moe by skutkiem ziemskich saboci, bd te
niewiedzy spowodowanej brakiem rozumu duchowego swego wasnego lub cudzego choby
rozumu mistrza, bd wreszcie na skutek niemocy, co zachodzi wwczas, gdy organizm duchowy
nie dojrza jeszcze do takiego przejcia. Niebezpieczestwo to polega na omamach i samooma-
mach osaczajcych wdrowca na granicy wiata. wiat nie chce wypuci swojego niewolnika,
lgnie do niego, zastawia na sieci, kusi go rzekomo osignitym wejciem w obszar duchowy, a
strzegce owego wejcia duchy i siy to bynajmniej nie stre progu, a wic nie szlachetni
obrocy najwitszych obszarw, nie istoty wiata duchowego, lecz pomocnicy wadcy mocar-
stwa powietrza, kusiciele i zwodziciele majcy zatrzyma dusz na granicy wiatw. Przytom-
no dnia, gdy trzyma on w swej wadzy nasz dusz, zbyt jawnie wyrnia go od obszaru ducho-
wego, to znaczy nieziemskiego, aby mg sobie roci prawo do uudy, a jego substancjalno
uwiadamiamy sobie jako cikie, lecz poyteczne jarzmo, podobnie jak poyteczne jest dla nas
przyciganie ziemi, ograniczajce nasze ruchy, lecz rwnoczenie dajce punkt oparcia, sprawie-
dliwie powstrzymujce dno aktu woli samookrelajcej si zarwno pod wzgldem dobra jak i
za, rozcigajce jedn chwil wiecznego anielskiego wyboru tej lub tamtej strony na czas naszego
102
ycia i sprawiajce, e ycie, nasze ziemskie ycie, nie jest wegetacj, biernie demonstrujc
wszystkie z gry dane moliwoci, lecz dzieem sztuki samoorganizacji, twrczym uksztatowa-
niem rzeby naszego bytu. Ten nasz udzia, ta dola, nasza, , , to znaczy to, co wy-
powiedziane zostao o nas z gry, co nam sdzone lub przesdzone, fatum z fari udzia naszej
saboci i naszej wyszoci, dar boskiej twrczoci to wanie czasoprzestrze. Ona nie jest uud.
Nie jest zud rwnie duchowo, wiat anielski, gdy dusza zetkna si z nim twarz w twarz.
Jednake midzy nimi, na granicy tego wiata czyhaj pokusy i zgorszenia. To owe widziada,
przedstawione przez Tassa w opisie lasu zaczarowanego. Jeli czowiek posiada bdzie duchow
niezomno, wejdzie midzy nie bez lku i nieczuy na ich pokusy, oka si bezsilne wobec jego
duszy, oka si cieniami wiata widzialnego, jego sennymi dzami, znikomymi co do swej real-
noci. Lecz wystarczy tylko, aby wiara w Boga nie bya zbyt mocna, aby czowiek sptany swoimi
namitnociami i sabociami obejrza si tylko na nowe widziada, aby one, otrzymawszy od du-
szy tego, ktry na nie spojrza, dawk realnoci, stay si silne, a przyssawszy si do owej duszy
staway si tym bardziej realne pod wzgldem swych ksztatw, im bardziej sabn bdzie przy-
cigajca je do siebie dusza. Wwczas trudno, bardzo trudno, prawie nie mona, bez specjalnej
ingerencji duchowej siy postronnej, wyrwa si z ywiou owych bot i topieli, ktre rozcigaj
si przy wyjciu ze wiata widzialnego. Ta puapka w jzyku ascetw nosi nazw powabu ducho-
wego i uchodzia zawsze za najciszy stan, w jakim znale si moe czowiek. Kady grzech i
nieodzownie z nim zwizane dziaanie musi postawi grzesznika w okrelonym konflikcie z bytem
zewntrznym wraz z jego obiektywnymi waciwociami i prawami. W swoim deniu naruszania
Boskiego dziea tworzenia, zwyky grzesznik godzi w przyrod i czowieka, znajdujc tym samym
oparcie do opamitania si i pokajania. Kajanie si oznacza bowiem dogbn prze-
mian mylenia istoty ludzkiej. Zupenie inaczej rzecz przedstawia si, gdy zawadnie nami powab
duchowy. W tym przypadku ambicja, karmica si jak saboci, a najczciej, co jest najnie-
bezpieczniejsze, dum, nie szuka wewntrznego zadowolenia, lecz kieruje si albo, mwic do-
kadniej, wyobraa sobie, i jest skierowana prostopadle do wiata rzeczywistego. Nie znajdujca
adnego zadowolenia, albowiem wanie przed wyjciem ze wiata widzialnego powstrzymuj j
stre progu tego wiata za pomoc jej wasnych saboci, zawsze niespokojna, ju za ycia za-
czynajca pali si ogniem Gehenny, dusza jest zamknita w sobie samej i dlatego nie ma okazji
zetknicia si, choby bardzo bolesnego, z tym, co jedynie mogoby przywrci jej opamitanie
103
z obiektywnym wiatem. Powabne obrazy wzmagaj jej namitnoci, lecz niebezpieczestwo nie
tkwi w samej namitnoci, a w ocenie jej jako takiej, w przyjmowaniu jej za co zupenie przeciw-
stawnego temu, czym jest w istocie. I rwnoczenie, gdy zwyczajn namitno, uznawan za sa-
bo, niebezpieczestwo i grzech, mona przezwyciy pokor, zwodnicza namitno przyjmo-
wana jako osignicie duchowoci urasta do rangi zbawienia i witoci. Tote w przypadku zwy-
czajnym mamy do czynienia ze staraniami wyzwolenia si z niewoli namitnoci, nawet jeli s
one znikome i nie dajce efektw, natomiast w przypadku powabu duchowego wszelkie starania
wywodzce si z prnoci bd zmysowoci, nie mwic o innych namitnociach, a inspirowa-
ne dum, coraz silniej zaciskaj tylko wzy, ktre kiedy byy cakiem lune. Gdy grzech pope-
nia zwyczajny grzesznik, wie, e oddala si od Boga i wprawia Go w gniew, natomiast dusza
omamiona powabem duchowym odchodzi od Boga w przekonaniu, e przychodzi ku Niemu,
gniewa Go w mniemaniu, i Go raduje. Wszystko to jest wynikiem mylenia obrazw wznoszenia
si z obrazami zstpowania. Caa rzecz w tym, e widzenie pojawiajce si na granicy wiata wi-
dzialnego i wiata niewidzialnego moe by spowodowane brakiem realnoci tego wiata, to zna-
czy niezrozumia dla nas oznak naszej wasnej pustki, albowiem namitno to nic innego jak
brak w duszy bytu obiektywnego. Wwczas do pustego, umiecionego domu wprowadzaj si ca-
kowicie ju wyzbyte realnoci maski rzeczywistoci. I odwrotnie, widzenie moe by spowodo-
wane obecnoci realnoci wyszej, realnoci wiata duchowego, A bohaterski czym samooczysz-
czenia moe mie dwojaki sens, a wic dwojakie dla nas znaczenie. Gdy wewntrzny porzdek
oceniany jest sam w sobie jako co odrbnego, to znaczy przez faryzejsk samowiadomo, nie-
uniknione jest rwnie i samozadowolenie, poniewa jednak w istocie rzeczy dusza jest pusta, a
nawet oczyszczona z obcie wobec doczesnoci, staje si jeszcze bardziej pusta ni poprzednio,
a nie znoszca duchowej pustki natura wprowadza do owego pokoju duszy istoty najbardziej bli-
skie siom, ktre przyczyniy si do takiego samooczyszczenia. Siom, ktre choby zdaway si
dobre i poyteczne, s siami nieczystymi od samych swych podstaw. Wanie o takim faryzej-
skim, to znaczy nie od Boga pyncym zdobywaniu nagrody mwi Zbawiciel w przypowieci o
umiecionym domu (Mt 12, 4345; k 11, 2426).
Przeciwnie, dziaania tego rodzaju mog wypywa z samowiadomoci wprost odwrotnej. W
pierwszym przypadku czowiek zapewnia siebie i innych, e on sam, w gbi, w istocie jest dobry,
a upadki i grzechy nastpuj jakby przypadkowo, w porzdku zjawisk, wbrew istocie, i wystarczy
104
tylko oczyci si, upikszy duchowo, a wwczas, wobec braku poczucia swojej grzesznoci,
fundamentalnej grzesznoci woli, nieuchronnie dochodzi do dziaania poza Bogiem, wasnymi si-
ami, a std pynie samozadowolenie. Jednake majc wiadomo swojej grzesznoci, zupenie
nie myli si o tym, jak ma si wyglda, choby tylko przed samym sob, duchowo wygadzo-
nym. Dusza aknie i pragnie, wstrzsa j wiadomo grocej zagady, jeli zostanie bez Boga.
Przedmiotem jej troski wcale nie jest ona sama, lecz obiektywny, najobiektywniejszy Bg. Umie-
cionym domem nie pragnie ona pochwali si przed sam sob, a zanoszc si paczem baga o
odwiedzenie domu, choby naprdce posprztanego, przez Tego, ktry moe z lichej chaupki
jednym sowem uczyni paac. I oto, przy takim ukierunkowaniu ycia wewntrznego, widzenie
zjawia si nie wwczas, gdy staramy si wasnym wysikiem przecign dany nam wymiar du-
chowego wzrastania i wyj poza granice tego, co jest nam dostpne, a wwczas, gdy w sposb
tajemniczy i niepojty nasza dusza przebywaa w innym, niewidzialnym wiecie, wzniesiona tam
przez same nieziemskie siy. Niczym znak przymierza, niczym tcza po deszczu zarysowuje si
nam niebiaskie zjawisko, obraz wiata niewidzialnego, w celu utrwalenia go w dziennej wiado-
moci, w caym naszym yciu jako zapowied objawienia wiecznoci. Widzenie owo jest obiek-
tywniejsze ni ziemskie obiektywnoci, potniejsze i realniejsze ni one. Stanowi punkt oparcia
dla twrczoci ziemskiej, jest jak gdyby krysztaem, wok ktrego w myl praw krystalizacji wy-
krystalizowuje si dowiadczenie ziemskie, stajc si w swej istocie symbolem wiata duchowego.
Ontologiczne przeciwiestwo jednych i drugich widze widze z ubstwa i widze z sytoci
by moe najlepiej charakteryzuje przeciwiestwo sw przykrywka i wyobraenie. Istnieje
jednake jeszcze sowo wygld. Zacznijmy nasze rozwaania wanie od niego.
79
Wygld to jest to, co daje wzrokowi dzienne dowiadczenie; to, czym ukazuj nam si realnoci
tego wiata. Sowo wygld bez zadawania gwatu jzykowi mona stosowa nie tylko do czo-
wieka, lecz te do innych bytw i realnoci, przy okrelonym do nich stosunku; mwimy np. o
wygldzie natury itd. Mona zaryzykowa twierdzenie, e wygld jest niemal synonimem sowa
zjawisko, ale wycznie dla dziennej wiadomoci. Wygld nie jest pozbawiony realnoci i
obiektywnoci, przy czym granica tego, co subiektywne, i tego, co obiektywne w wygldzie, nie
79
Rosyjskie sowa liczina, lik, lico nie maj waciwie polskich odpowiednikw. Pragnc odda moliwie cile wywd Autora tumacz wprowa-
dzi nastpujce polskie odpowiedniki: liczina przykrywka lik wyobraenie lico wygld (przyp. tum.).
105
jest dana naszej wiadomoci wyranie i w wyniku owej pynnoci nie bardzo wiemy lub, w naj-
lepszym razie, nie wiemy dokadnie, co w postrzeeniach jest waciwie realne. Innymi sowy, re-
alno uczestniczy w przestrzeganiu wygldu w sposb utajony, jest niejako organicznie przyswa-
jana w poznaniu i tworzy podwiadom podstaw dalszych procesw poznawczych. Mona nawet
powiedzie, e wygld to natura w stanie surowym, nad ktr dopiero pracuje portrecista, ale ktra
nie zostaa jeszcze przetworzona artystycznie. W przypadku artystycznego przetworzenia w sensie
dosownym powstaje dzieo sztuki, obraz, portret, jako typowe, ale nie idealne, uksztatowanie po-
strzeenia. Jest to zarys pewnych zasadniczych linii postrzeenia, jeden z moliwych schema-
tw, pod ktre podpada dany wygld, lecz w samym wygldzie w schemat zawarty jest tak samo
jak kady inny i w tym sensie stanowi co obcego wzgldem wygldu, co, co okrela sob nie
tylko, lub nie tyle, bytowo tego, co przedstawi artysta, ile organizacj poznawcz samego arty-
sty, waciwe mu rodki artystyczne. Przeciwnie, wyobraenie ujawnia wanie bytowo. W Bi-
blii obraz Boga jest czym innym ni podobiestwo Boga. W tradycji kocielnej dawno ustalono,
e przez obraz Boga powinno si rozumie co rzeczywistego ontologiczny dar Boga, duchow
podstaw kadego czowieka jako takiego, natomiast przez podobiestwo moliwo, zdolno
do doskonaoci duchowej, si uksztatowania caej empirycznej osobowoci, w peni jej uposa-
enia na obraz Boga, to znaczy zdolno wcielania tego, co mamy najcenniejszego, a wic obrazu
Boga, w yciu, w osobowoci, i w ten sposb objawienia Go w wygldzie. Wygld otrzymuje
wwczas wyrazisto swojej duchowej konstrukcji, w odrnieniu od wygldu zwykego. Otrzy-
muje przy tym, w odrnieniu od portretu artystycznego, nie na mocy zewntrznych czynnikw, w
rodzaju kompozycyjnych, architektonicznych, charakterologicznych itp., rwnie nie w wyobra-
eniu, lecz w samej swej substancjalnej rzeczywistoci i w harmonii z najgbszym przeznacze-
niem swego bytu. Wszystko, co przypadkowe, uwarunkowane przez zewntrzne dla tego bytu
przyczyny, w ogle to wszystko w wygldzie, co nie jest samym wygldem, wypierane jest tutaj
przez tryskajc poprzez warstw materialnej kory energi obrazu Boga: wygld sta si wyobra-
eniem. Wyobraenie, to urzeczywistnione w wygldzie podobiestwo Boga. Gdy widzimy wy-
obraenie Boga, mamy prawo powiedzie: oto obraz Boga, a wic i to, co przeze Wyobraane,
jego Praobraz. Wyobraenie samo w sobie, jako poddajce si kontemplacji, stanowi wiadectwo
tego Praobrazu. Wygld przeksztaciwszy si w wyobraenie gosi tajemnice wiata niewidzialne-
go bez sw, samym swym widokiem. Jeli przypomnimy sobie, e po grecku wyobraenie nazy-
106
wa si ide ( ) i e w tym wanie znaczeniu wyobraenie jako ujawniajcy si byt du-
chowy, ujmowany w kontemplacji wieczny sens, niebiaskie pikno pewnej rzeczywistoci, jej
ostateczny praobraz, promie ze rda wszystkich obrazw uywa Platon sowa idea, a od
niego przeja je filozofia, teologia, a nawet jzyk potoczny, to idc drog odwrotn, od idei do
wyobraenia, uchwycimy zupenie jasno znaczenie tego ostatniego sowa.
Zupenym przeciwstawieniem wyobraenia jest przykrywka.
Pierwotnie sowo to oznaczao mask, larw, co, czym odznacza si co podobnego wygldo-
wi, przypominajce wygld, pozorujce wygld i uchodzce za taki, lecz wewntrznie puste, za-
rwno w sensie fizycznej materialnoci jak w sensie metafizycznej substancjalnoci. Wygld sta-
nowi przejaw pewnej rzeczywistoci i oceniany jest przez nas jako ogniwo poredniczce midzy
poznajcym i tym, co poznawane, odsaniajce przed naszym wzrokiem i naszym intelektem istot
tego, co poznawane. Wygld bez tej funkcji, a wic bez objawienia nam zewntrznej rzeczywisto-
ci traci swe znaczenie. Nabiera natomiast znaczenia pejoratywnego, gdy zamiast odsania nam
obraz Boga, nie tylko nie odsania go, lecz oszukuje nas, ukazujc nam faszywie to, co nie istnie-
jce. Wwczas staje si przykrywk. Uywajc tego sowa, zupenie pominiemy pierwotne, sa-
kralne przeznaczenie maski ujawniajce si w odpowiednim znaczeniu sw larva, persona,
itd, wwczas bowiem maski zupenie nie byy maskami w dzisiejszym tego sowa
rozumieniu, lecz stanowiy swego rodzaju ikony. Gdy to, co byo sakralne, ulegao rozkadowi i
zwietrzeniu, cechy za witoci spowszedniay, wwczas z owego blunierstwa wobec religii an-
tycznej narodzia si maska we wspczesnym tego sowa znaczeniu, czyli kamliwy wyraz tego,
czego w istocie rzeczy nie ma, mistyczne uroszczenie, nawet w najbardziej frywolnej sytuacji da-
jce przedsmak czego przeraajcego.
Charakterystyczne, e sowo larva ju przez Rzymian uywane byo w znaczeniu trupa astral-
nego, czego pustego inanis, bezsubstancjalnego, powoki, ktra pozostaje po umarym, a wiec
na oznaczenie jakiej ciemnej, bezosobowej, wampirowatej mocy, szukajcej dla podtrzymania
swych si i oywienia si dopywu wieej krwi i wygldu ywej osoby, ktry owa astralna maska
mogaby przybra, przyssawszy si do, aby poda w wygld za wygld swego bytu. Znamienne
rwnie, e w najrniejszych doktrynach, nawet pod wzgldem terminologicznym zupenie jed-
nakowo okrela si podstawow cech owych astralnych szcztkw, ich pseudorzeczywisto. I
107
tak, w Kabale nazywaj si one klipot upina, a w teozofii nosz nazw skorup. Godne uwa-
gi jest i to, e taki brak wypenienia skorupy, pustka pseudorzeczywistoci zawsze uchodziy w
mdroci ludowej za cech si nieczystych i zych. Zarwno niemieckie legendy jak i rosyjskie
bajki uznaj si nieczyst za wydron w rodku, przypominajc koryto czy dziupl, bez krgo-
supa, owego podstawowego umocnienia ciaa, a wic za pseudociaa, a co za tym idzie za pseu-
dobyty. Natomiast boga pocztku realnoci i szczliwoci, Ozyrysa, wyobraano w staroytnym
Egipcie za porednictwem symbolu dedy, w ktrym dopatrzy si mona byo schematycznie
przedstawionego krgosupa Ozyrysa. Ze i nieczyste siy pozbawione s krgosupa, to znaczy
substancjalnoci, dobro natomiast jest realne i krgosup stanowi gwn podstaw jego bytu. Aby
tego rodzaju interpretacja nie wydawaa si dowolna, przypomnijmy Ernesta Macha. Odrzuca on
realne jdro osobowoci, jej substancj. Jednake istnieje ono w wiadomoci ludzkoci i sumien-
ny badacz powinien tak czy inaczej znale psychologiczn podstaw takiego przedstawienia.
Mach doszukuje si jej wanie w tej czci ciaa ludzkiego, ktra niedostpna jest zewntrznemu
dowiadczeniu czowieka. Owa transcendentna dla wzroku cz, jak przypuszcza, to nic innego
jak plecy, a cilej krgosup. Jak widzimy, rzetelny pozytywizm przywid tego arcypozytywi-
st do punktu wyjciowego niemieckiej psychologii do cudownych przypowieci Cezarego von
Heisterbacha
80
.
Ze i nieczyste w ogle pozbawione jest prawdziwej rzeczywistoci, albowiem rzeczywiste jest
tylko to, co szlachetne, i wszystko to, co szlachetne inspiruje. Jeli myl redniowieczna nazywaa
diaba map Boga, a Kusiciel nci pierwszych ludzi tym, e bd jako bogowie, to znaczy
nie bd bogami jako takimi, lecz przybior zudny wygld bogw, to mona mwi w ogle o
grzechu jako o mapie, o masce, o pozorze rzeczywistoci, pozbawionym jej siy i istoty. Istot
czowieka jest obraz Boga i dlatego grzech przenikajcy cay rozpostarty namiot osobowoci,
mwic sowami Apostoa, nie tylko nie suy zewntrznemu ujawnieniu istoty osobowoci, lecz,
przeciwnie, przykrywa t istot. Przejaw osobowoci odszczepia si od waciwego jej rdzenia i
odczywszy si staje si skorup. Zjawisko, owo wiato, za porednictwem ktrego wchodzi w
poznajcego to, co poznawane, staje si mrokiem, oddzielajcym i odosabniajcym to, co pozna-
wane, od poznajcego, w tym rwnie i od siebie samego jako poznajcego. Zjawisko z potocz-
80
Cezary von Heisterbach (11701240), redniowieczny historyk i pisarz, autor homilii i przypowieci.
108
nego, Platoskiego, kocielnego, w sensie przejawiania lub odsaniania rzeczywistoci, staje si
zjawiskiem Kantowskim, pozytywistycznym, iluzjonistycznym. Duym bdem byoby twier-
dzi, e zjawisko Kantowskie nie istnieje i e termin ten pozbawiony jest sensu, a jeszcze wik-
szym bdem byoby negowanie istnienia zjawiska Platoskiego oraz sensu odpowiedniego termi-
nu. Lecz jedno i drugie odnosi si do rnych duchowych faz bytu, a podczas gdy platonizm, a w
szczeglnoci wiatopogld kocielny dotycz tego, co szlachetne i wite, kantyzm zego i
grzesznego. Jednake ani jeden, ani drugi kierunek myli nie jest pozbawiony swojego przedmiotu
bada.
Grzech oddzielajc zjawisko od istoty wnosi tym samym do wyobraenia najczystszego obja-
wienia obrazu Boga cechy postronne, obce temu duchowemu pierwiastkowi, i w ten sposb za-
miewa wiato Boe. Wygld to wiato zmieszane z mrokiem, to jakby ciao miejscami zjada-
ne przez wrzody, ktre deformuj jego przepikne ksztaty. W miar jak grzech opanowuje oso-
bowo, wygld przestaje by owym oknem, przez ktre janieje wiato Boga, na jego szkle za-
czynaj ujawnia si wszystkie brudne plamy, oddziela si od osobowoci, jej twrczego pier-
wiastka, traci element yciodajny i zastyga w masce namitnoci, ktre zaczynaj bra gr. Do-
skonale dostrzeona przez Dostojewskiego maska Stawrogina, kamienna maska zamiast twarzy, to
jeden ze stopni tego rozpadu osobowoci. A gdy wygld staje si mask, nie moemy ju niczego,
jak u Kanta, dowiedzie si o noumenie i tak jak pozytywici nie mamy prawa do twierdzenia, i
rzecz sama w sobie istnieje. Jeli, wedle w. Pawa, sumienie jest napitnowane i nic, ani jeden
promie z obrazu Boego nie dochodzi do ukazujcej si powierzchni osobowoci, nie wiadomo,
czy nie nastpi sd Boy i czy nie zostaa nam odebrana przez Wrczajcego porka podobie-
stwa do Boga Jego obrazw. Moliwe, e nie, moe jeszcze gdzie drzemie talent pod powierzch-
ni ciemnego popiou, a moliwe rwnie, e osobowo ta dawno ju przybraa ksztaty tych,
ktrzy nie maj krgosupa. Natomiast wzniose duchowe dowiadczenie owieca wygld jutrz-
niowym wyobraeniem, usuwajc wszelk ciemno, wszelkie niedopowiedzenia, wszystko to, co
nie zostao w peni uksztatowane w wygldzie. Wygld staje si wwczas portretem artystycznym
samego siebie, idealnym portretem, wykonanym z ywego materiau za porednictwem najwik-
szej ze sztuk, sztuki sztuk. T sztuk jest wito i wity nie tylko sowami, a samym sob we-
sp ze sowami wasnymi, a nie abstrakcyjn argumentacj daje wiadectwo i dowd prawdzie
prawdzie rzeczywistoci, autentycznej rzeczywistoci. Ta cecha odzwierciedlona jest w wygldzie
109
witego. Tak niech wieci wasze wiato przed ludmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i
chwalili Ojca waszego, ktry jest w niebie (Mt 5, 16). Wasze dobre uczynki to zgoa nie do-
bre uczynki w potocznym znaczeniu sw, nie filantropia i moralizatorstwo, lecz
, to znaczy wzniose uczynki, wietlane i harmonijne przejawianie duchowej osobowoci, a
przede wszystkim promienny wzniosy wygld, ktrego piknem rozprzestrzenia si wewntrzn
wiato czowieka, a wwczas lud poraony ow wiatoci sawi bdzie Ojca Niebieskie-
go, ktrego obraz na ziemi jest taki wietlisty. Tak wanie wsawi si witobliwoci pierwszy
wiadek dziea Chrystusowego pierwszy mczennik: A wszyscy, ktrzy zasiadali w Sanhedry-
nie, przygldali si mu uwanie i zobaczyli twarz jego, podobn do oblicza anioa (Dz 6, 15). Od
pierwszego ze wiadkw do ogoszonego, nie wiadomo czemu, przez niektrych, za ostatniego
w. Serafima
81
mielimy nieskoczon ilo dowodw Boskiej wiatoci za porednictwem wy-
obrae witych promieniujcych niczym tarcza soca. Ktokolwiek zetkn si z ordownikami
ycia cnotliwego, na wasne oczy ujrza choby zacztki owego wietlanego przeobraenia wygl-
du w wyobraenie. Nie trzeba chyba podkrela myli o przeksztaceniu i przeobraeniu w Kocie-
le caego czowieka, to znaczy ciaa czowieka, poniewa istota ludzkiego bytu obraz Boy nie
potrzebuje przeobraenia, sama jest wiatoci i czystoci, przeksztacajc jako forma twrcza
ca osobowo empiryczn, caego czowieka, jego ciao. Oto sowa Boe, ktre, wrd wielu
innych, nadaj kierunek witoci: ,,A zatem prosz was, bracia, przez miosierdzie Boe, abycie
dali ciaa swoje na ofiar yw, wit, Bogu przyjemn, jako wyraz waszej rozumnej suby Bo-
ej. Nie bierzcie wic wzoru z tego wiata, lecz przemieniajcie si przez odnawianie umysu, aby-
cie umieli rozpozna, jaka jest wola Boa: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonae. Mo-
c bowiem aski, jaka zostaa mi dana, mwi kademu z was: Niech nikt nie ma o sobie wysze-
go mniemania ni naley, lecz niech sdzi o sobie trzewo wedug miary, jak Bg kademu w
wierze wyznaczy (Rz 12, l3).
I tak Aposto Narodw przypomina rzymskim chrzecijanom, aby zoyli lub oddali swe ciaa
Bogu na ofiar. Zoenie ciaa w ofierze stanowi sub sowu, to znaczy sub wadajc darem
sowa i gotow do dawania wiadectwa prawdzie. Chrzecijanin przemawia ciaem swoim. Apo-
sto wyjania dalej, co waciwie znaczy dawanie ciaa w ofierze. Nie oznacza to, oczywicie, ze-
81
Mowa o w. Serafimie z Sarowa (17601833). By to mnich-asceta mieszkajcy w pustelni Satiso-Grado-Sarowskiej w Tambowskiej guberni wsa-
wiony licznymi cudami. Kanonizowany w1903 roku
110
wntrznego mczestwa, tortur i mierci mczeskiej jako takiej, choby tylko dlatego, e w takiej
ofierze skadaj ciaa chrzecijan ci, ktrzy skazuj ich na mier, i nie od chrzecijan zaley, czy
ich ciaa zostan oddane, czy nie oddane w ofierze. To, co od nich zaley, okrela Aposto w so-
wach nie bierzcie wic wzoru z tego wiata, czyli nie miejcie ze wiatem tym wsplnych sche-
matw, wsplnego prawa ycia, waciwego temu wiatu w jego doczesnym ksztacie. Tyle jeli
chodzi o zakazy, a zalecenie brzmi przemieniajcie si, czyli przeobraajcie, zmieniajcie obraz
ycia, jego prawa, twrcz form. W czym wyraa si zmiana formy, przeobraanie duchowej
konstrukcji ciaa wiodce od schematu tego wiata do czego odmiennego? Aposto powiada:
przemieniajcie si przez odnowienie umysu, a w niektrych kopiach dodaje si waszego.
Przemian ciaa osiga si za porednictwem odnowy umysu, owego rodka caej istoty. Oznak
osignicia owego odnowienia umysu jest odczuwanie woli Boej. Innymi sowy, dawanie swego
ciaa w ofierze oznacza osignicie duchowej wraliwoci w poznawaniu woli Boej, szlachetnej i
doskonaej. Jednake owej tezie o witoci przeciwstawia si antyteza, albowiem w deniu do
pojcia woli Boej naturaln rzecz jest ch zrozumienia jej wasnymi siami i autentyczne spo-
tkanie z niebem atwo moe zamieni si w abstrakcyjne rozwaania. Kademu da Bg swoj
miar wiary, czyli miar objawienia rzeczy niewidzialnych. Zdrowy rozsdek powinien przeto
mieci si wycznie w granicach tej wiary, wyjcie poza nie bowiem prowadzi do wypacze.
Aposto w sposb aforystyczny wyraa swoj myl, w niemal nieprzekadalnych sowach:
o