You are on page 1of 38

1

W W. . K KA AT TA AR RZ ZY YN NA A Z Z G GE EN NU UI I



















T
T
R
R
A
A
K
K
T
T
A
A
T
T
O
O
C
C
Z
Z
Y
Y

D
D
C
C
U
U



2




R RO OZ ZP PR RA AW WA A O O C CZ ZY Y D DC CU U
WITEJ KATARZYNY Z GENUI
z Trzeciego Zakonu witego Franciszka Serafickiego
1447-1510



***

Z jzyka woskiego przetumaczy, wstpem i objanieniami zaopatrzy
O. Dr Ambroy Maria Lubik O. F. M.

ar mioci Boej, jaki w. Katarzyna odczuwaa w swym wntrzu, pozwoli jej
poznad, co to jest czyciec, i jak to moliwe, e dusze s tam szczliwe i zarazem
udrczone.
Dusza w. Katarzyny, lubo jeszcze przyobleczona bya ciaem, znalaza si jakby w
czydcu gorejcej mioci Boej, ktrej pomienie j oczyszczay i wypalay z niej
wszelk zmaz, aby po zejciu z tego wiata moga stand przed obliczem sodkiej
swej Mioci - Boga. Dziki temu wewntrznemu arowi mioci poznaa te stan
witobliwych dusz, przebywajcych w czydcu dla obmycia si ze wszelkich ladw
rdzy i skazy grzechowej, jakiej nie odpokutoway w yciu doczesnym.
Tak zanurzona w pomieniach mioci Boej, z Bogiem cakowicie zjednoczona,
zupenie zadowolona z dziaania Boego w niej, dowiadczalnie poznaa stan dusz
przebywajcych w czydcu.
O. Dr Ambroy Maria Lubik

IMPRIMATUR
Z Kurii Administracji Apostolskiej Dolnego lska
Wrocaw, dnia 5.8.1947.
Ks. Karol Milik, Administrator Apostolski
3

SPIS TRECI
WSTP ............................................................................................................ 4
1. PRZEDMOWA...................................................................................................................... 4
2. YCIE WITEJ KATARZYNY ADORNO ................................................................................. 5
3. POWSTANIE DZIE. ........................................................................................................... 10
4. OBJAWIENIA PRYWATNE .................................................................................................. 12
5. NAUKA O CZYDCU ........................................................................................................... 13
6. TEKST ................................................................................................................................ 16
ROZPRAWA ................................................................................................... 17
1. ROZDZIA I ........................................................................................................................ 17
2. ROZDZIA II ....................................................................................................................... 19
3. ROZDZIA III ...................................................................................................................... 20
4. ROZDZIA IV ...................................................................................................................... 21
5. ROZDZIA V. ...................................................................................................................... 22
6. ROZDZIA VI ...................................................................................................................... 23
7. ROZDZIA VII ..................................................................................................................... 24
8. ROZDZIA VIII .................................................................................................................... 25
9. ROZDZIA IX ...................................................................................................................... 26
1O. ROZDZIA X .................................................................................................................... 27
11. ROZDZIA XI .................................................................................................................... 28
12. ROZDZIA XII ................................................................................................................... 29
13. ROZDZIA XIII .................................................................................................................. 30
14. ROZDZIA XIV .................................................................................................................. 31
15. ROZDZIA XV ................................................................................................................... 32
16. ROZDZIA XVI .................................................................................................................. 34
17. ROZDZIA XVII ................................................................................................................. 34
18. ROZDZIA XVIII ................................................................................................................ 35
19. ROZDZIA XIX .................................................................................................................. 36
4

W WS ST T P P
1. PRZEDMOWA
ycie i dziea witej Katarzyny z Genui s jednym z najcenniejszych pomnikw
teologii mistycznej. One stanowiy dla dusz bogobojnych, jak np. w. Ludwika
Gonzagi, niewyczerpane rdo rozkoszy duchowej. Dzieje si rzadko, powiada
arcybiskup Parya Hardouin, by duch Boy w takiej obfitoci zsya swe wiato,
w jakiej spynd pozwoli na czyst i rozpalon w mioci dusz w. Katarzyny.
Dzieo jej pod tytuem: "Rozprawa o czydcu" jest zarazem cudownym znakiem
troski Boej w kierownictwie wiata. Przewidzia Bg straszne herezje Lutra,
Kalwina i Zwinglego przeczce istnienia czydca i skutecznoci modlitw za
zmarych, wic ju naprzd wybra spord miertelnych t niewiast,
ubogacon cnot oraz niezwyk witoci, aby wiernym podaa prawdy
zdrowe i tym uchronia ich od niewiary. Sposb, w jaki przedstawia te prawdy,
godny jest majestatu Boego oraz wzniosoci naszej religii. Kto czyta Rozpraw,
nie powstrzyma si od podziwu dla boskiej Opatrznoci, ktrej podobao si
plany swe ukryd przed mdrymi i roztropnymi tego wiata, a objawid je
pokornym i maluczkim.
wity Franciszek Salezy nie przesta polecad lektury Rozprawy. Za jego rad,
powiada bp Belley, czsto czytaem ten traktacik, a zawsze z nowym
upodobaniem i gbszym zrozumieniem; zaiste w tej dziedzinie nie znalazem
dotd nic, co by mi rwne dawao zadowolenie, jak wczytywanie si w
Rozpraw. Trwaoby dugo, gdybymy chcieli przytaczad wiadectwa uznania
papiey, jak Klemensa X, Innocentego XI; kardynaw: R. Bellarmina, F.
Boromeusza, J. Bony; witych, mistykw i liczonych, jak wspomniany wity
Franciszek Salezy, w. Andrzej Avellino i wielu innych. Wystarczy powiedzied, e
nauka witej uznana zostaa nie tylko przez powanych teologw, ale
zatwierdzona i polecona powag samej Stolicy Apostolskiej. Nigdy dotd,
zauwaa Hello, wzrok ludzki nie potrafi tak dalece przeniknd gbin zawiata.
Obok Dantego, twrcy wiekopomnej epopei trzech krlestw, wznosi si
wspaniaa postad kobieca w. Katarzyny, wielkiej i pokornej crki duchownej
Biedaczyny z Asyu. Owiecona askami, orlim swym wzrokiem wzbija si w
niedocigle otchanie i w niemiertelnym hymnie - Rozprawie - objawia
dziaanie Boe.
Oto jak cenn rzecz podajemy ludowi naszemu, jako wiey pokarm duszy.
Rozprawa rozchyli w czstce rbki tajemnicy czekajcego nas zawiata, ale
przede wszystkim niech wznieci w duszach ogieo mioci rzeczy wieczystych,
wskrzesi moc pokornego poddania si woli Boej i ukochania Jego
sprawiedliwych wyrokw. Odczud i spenid. wol Bo, to zadanie naszego
ycia. Wanie w Rozprawie znajdzie Czytelnik duo pobudek, uatwiajcych mu
5

oderwanie si myl od przemijajcej doczesnoci, aby id za tchnieniem woli
Boej w przyszod za grobem. Tolle et lege - bierz, wic i czytaj!
2. YCIE WITEJ KATARZYNY ADORNO
Ojczyzn w. Katarzyny jest dumna ze swej sawy historycznej Genua, zaoona
kilkaset lat przed narodzeniem Chrystusa Pana. W dziejach odgrywa ona wielk
rol. Genueoczycy wyrniali si licznym udziaem w wyprawach krzyowych,
walecznoci w czstych wojnach postronnych, przez wieki dzieryli wadztwo
nad morzem - byli jego panami - utrzymywali stosunki handlowe i przemysowe
z Angli, Francj, Hiszpani, Egiptem, Syri i Lewantem, a nawet zawierali
traktaty handlowe z Tatarami krymskimi. Do szczytu potgi dosza Genua na
pocztku XV wieku, po czym wiatowa jej potga zacza si saniad i pkad w
posadach.
Dwa zwalczajce si od stu przeszo lat stronnictwa, gwelfw i gibelinw,
zachwiay jednoci i moc Genui. Ma czele pierwszego stale znajdujemy
wpywowy rd Fieschi. Wydal on ze swego ona papiey Innocentego IV i
Hadriana V, pokan liczb kardynaw, biskupw tudzie dostojnikw
wieckich; bil on wasn monet, posiada lenna w Ligurii, Piemoncie, Lombardii
i Neapolu. Gwelfowie, zwolennicy papiea, zwalczani byli przez gibelinw,
zwolennikw cesarza; do nich naley arystokratyczna rodzina Adorno.
Katarzyna pochodzi z szlacheckiego rodu Fieschi; urodzia si w r. 1447 z ojca
Jakuba, wicekrla Neapolu i dostojnej, dbaej o wychowanie swych piciorga
dzieci Franciszki. Nasza wita na chrzcie otrzymaa imi Katarzyny. Byd moe,
byo yczeniem rodzicw, aby ich najmodsze dzieci byo pod szczegln
opiek w. Katarzyny z Sieny, ktrej sawa nabraa wtedy ju wielkiego rozgosu.
Czy te raczej podobao si Bogu uczynid w. Katarzyn Aleksandryjsk strem
dziecicia, aby tym wskazad, e ono rwnie jak niebieska jego opiekunka janied
bdzie mdroci prawdziwej wiedzy i stanie si mczennikiem wskutek
odczuwanego w sobie ognia mioci Boej. Naboni rodzice od najmodszego
wieku wprawiali cudowne dzieci w ycie cnotliwe, wdraali w gitki umys
bojao Boga i miod ku Niemu. A dzieci korzystao z cennych nauk; wkrtce
okazay si owoce, zapowiadajce nieomylnie przysz witod. Dusz jej
zdobi wieniec cnt, jak anielska niewinnod i posuszeostwo, skromnod,
umiowanie zacisza, gorca miod Boga, tudzie nadzwyczajny dar smakowania
w modlitwie i rozmylaniu mki Paoskiej, jak uroczycie to potwierdza papie
Klemens XII w bulli kanonizacyjnej. Z pikn dusz bya w zupenej zgodzie
piknod zewntrzna. Jeli prawd jest powiedzenie, e pikny duch
zamieszkuje w piknej formie cielesnej, to Katarzyna moe tu byd wzorem.
Arystokratyzm ducha i urok ciaa doskonae si w niej jednoczyy, Wspczeni
biografowie zachwycaj si jej urod. Postad jej wielka i smuka bya
6

klasycznych ksztatw; gowa proporcjonalna, twarz o cudownym umiarze.
Czarne brwi zdobiy wzniesione w gr czoo, siedzib mdroci mistycznej oraz
trwaej medytacji o sprawach wiecznych. Bdc szlachciank z urodzenia,
pikn i bogat, Katarzyna posiadaa nadto wszystkie zalety, jakich by jej
susznie pozazdrocid mona. Sowem, natura nie poskpia jej swych darw.
Katarzyna bya zarwno czarujcego powabu dla oka wiata, jak i anielskiej
piknoci wewntrznej w oczach Boga.
Mimo urody i pikna, podziwu i pochwa otoczenia, Katarzyna nie pozwolia
zbudzid w sobie prnej dumy, wiodcej swe lepe ofiary na niebezpieczne
bezdroa wiata. Na wszystko odpowiada ona z zadziwiajc obojtnoci,
podtrzymywan coraz czujniejszym i wzmoonym yciem wewntrznym.
Surowe posty, twarde oe, odejmowanie snu i przyjemnoci, a rwnoczenie
coraz cilejsze jednoczenie si z Chrystusem, czste z Nim serdeczne rozmowy,
odrywanie si od nieznonego dla niej gwarnego otoczenia i pomienny wzlot
myli ku gwiazd cichej gromadzie, niebu, wiecznoci - oto tred kadego dnia jej
ycia.
W takich to ksztatach przedstawia si obraz ycia Katarzyny w dwunastej
wionie ycia, kiedy w jej sercu pojawia si niepokojce pytanie o jego drogach,
zadaniu i powoaniu. Dusza naprawd pobona, troskliwa o dobr przyszod,
nie bdzie dugo zwlekad z ostateczn odpowiedzi na budzcy si gos
powoania yciowego. Bez wielkich wahao wzrok Katarzyny spocz na
pobliskim klasztorze S. Maria delle Grazie, surowej reguy augustiaoskiej, gdzie
przed laty przywdziaa habit najstarsza jej siostra Limbania, bdca wzniosym
przykadem dla wspsistr, Katarzyna zwierza si ze swych pragnieo
kierownikowi duchownemu, prosi usilnie o zgod i wyjednanie przyjcia w
klasztorze. Spowiednik, wiadek darw, jakimi Bg obsypywa jego penitentk,
nie by zaskoczony jej zwierzeniem si z powoania.
Nadaremno jednak Katarzyna prosi o przyjcie w klasztorze, gdzie jej kierownik
duchowny by zarazem spowiednikiem; regua nie pozwalaa przyjmowad osb
w wieku tak modocianym. Dla Katarzyny zawd ten w najgortszych
pragnieniach by dotkliwym ciosem, po ktrym pada drugi - zgon jej ojca.
Twarde ycie wskazao, e poddanie si woli Boej pewniej prowadzi do celu ni
ludzkie zamiary i denia. Wic wita z mstwem podnosi si z przygnbienia
oraz z silnym postanowieniem wyzbycia si wasnych celw, a pjcia wycznie
za wskazaniem Boym; wszystko trzeba chtnie przyjd z rki Boga, bo On jest
dobrym Ojcem dla nas.
W takiej twardej szkole posuszeostwa dwiczy si nasza wita, aby w 16 roku
ycia bohatersko poddad si wstrzsajcej decyzji starszego brata, Jakuba,
skazujcej j na zampjcie za Adorna. Genua bya wtedy widowni zacitych
7

sporw i walk o wadz nad rzeczpospolit, przechodzc z rk Adornw pod
wadztwo intrygujcych Fregozw. To znowu Fieschi otwarli szeroko bramy
miasta nieprzyjacielskim wojskom ksicia Mediolanu. Dod tych zamieszek,
stard, nawet krwi rozlewu; wszystko pragnie pokoju. Wic i rody Fieschi -
gwelfw i Adornw - gibelinw dla zagodzenia niesnasek zbliaj si do siebie.
Jakub zadecydowa utrwalid pojednanie oddaniem rki Katarzyny Julianowi
Adorno.
Chmura smutku, czarnego zgorzknienia i szarpicych cierpieo spada na serce
Katarzyny, ledwo zablinione po niedawnych ranach. Katarzyna pozwolia si
wied przed otarz lubny, jako niema ofiara interesw familijnych i z lkiem
przed wzem maeoskim wyszeptaa sowa lubnej przysigi. Wrd zawodw
i spadajcych na mod maonk doznao, szybko dojrzewajca jej dusza
nabraa hartu i siy odpornej wobec dotkliwych ciosw, co nie przestan ranid
tego zbolaego serca.
Z niem skarg, ale i poddaniem bierze na siebie krzy, ktry w drodze okae si
ciszy, ni to mona byo przeczud. Julian Adorno, bowiem by natury dod
surowej, bezwzgldnej i nieposkromionej. Temperament Wochw ani w
dobrym ani w zym nie potrafi utrzymad si w umiarze, przeholuje na nizinach i
w grnych lotach. Zwaszcza w epoce Odrodzenia w imi swobodnego rozwoju
indywidualnoci ludzkiej rozluniano krpujce wizy moralnoci, a obyczaje
nabieray cech pogaoskich. Adorno bez oporu podda si prdom swego czasu.
Zgodnie z epok i on musia si wyrnid od szarego otoczenia chodby za nisk
cen miaej rozrzutnoci, growania w grach, zabawach i swawolnych
towarzystwach. Prcz pytkiej elegancji i byskotliwego przepychu, dusz jego
unosia porywcza gwatownod oraz nieokiezana dza przyziemnych rozkoszy.
Zraa go ycie skromne, pobone i zamknite modej maonki, wic ywi dla
niej od pierwszych dni chd, yw odraz, nawet i ranice zarzuty.
Leniwie upyway ata, brzemienne w bolesne doznania. Modod upywa
bezpowrotnie, kwiecie pikna zewntrznego opada, pod ciarem bolesnego
krzya widnie wieod i ganie pogoda; tpieje wraliwod odczud, a dusza
Katarzyny pogra si w chorobliwy stan czarnego smutku, nie przewietlonego
adnym byskiem nadziei pogodniejszego jutra.
Wtedy to, gdy Bg zda si z milczeniem patrzed na blem targane serce i ycie
zamane w samym kwiecie wieku, posza za rad rodzinnego otoczenia:
porzucia pokutnicz samotnod, chcc w towarzyskich koach zapomnied o
gorzkich strumieniach ez i kolcach. Odrodzenie nauk, sztuk, pikna oraz
ideaw staroytnoci dostatecznie dawao monod realizacji zachcianek,
zwaszcza, gdy majtny stan uatwia rozkoszowanie si w przemijajcym
dobru. Katarzyna posza atw drog na lep.
8

Czy jednak moliwym, aby przyjemnoci doczesne o wartoci ograniczonej
zdoay nasycid pragnienia duszy, ktra chod raz zakosztowaa rozkoszy
nieskooczonoci - Boga? Wic Katarzyna ze wstrtem odwraca si od
chwilowych uciech, a serce swe niepodzielnie i ju na zawsze oddaje Dobru
wiecznemu. Nie znaczy to, by w okresie poprzednim zapomniaa o Bogu, by ya
w grzechu cikim, bynajmniej. A jednak byo to jaskrawe sprzeniewierzenie si
Bogu, ktry j posiad od zarania. Katarzyna, nie nalec do siebie, oddala si
wiatu, w nim szukaa szczcia i zadowolenia, byskotliwymi rzeczami chcc
zastpid owo czyste wiato Boe, co rozpromieniao jej dusz. Ale nie, nasza
wita a nadto bya arystokratycznego ducha, by zadowolid si wartociami
zdawkowymi.
Niepokj wkrada si do jej sumienia, jtrzcego coraz bardziej wyrzutami
niewiernoci. Ale jak tu zerwad ze wiatem? Co on powie? W wigili w.
Benedykta zrozpaczona modli si gorco w kociele o zesanie na ni choroby,
aby tylko moga oddalid si od tej pustki i jaowoci ycia. Ciko jednak, wiemy
to dobrze, pozostad pastw walk i nikomu nieznanych zmagao wewntrznych.
Szuka oparcia w klasztorze; tam zwierza si swej siostrze z ciarw. Ta radzi jej
wypowiedzied sw nicod przed spowiednikiem - Marabotto.
Po chwilach drcego wahania Katarzyna przyklka do konfesjonau, a w tyme
momencie promieo wiata niebieskiego rozwietla jej umys; czuje, jakby
arzcy miecz przenikn jej serce i rozpala je pomieniem mioci Boej. Teraz
poznaje wyranie z jednej strony dobrod Bo, z drugiej zoliwod grzechu
nawet powszedniego, niewypowiedziany al gryzie jej serce, zanosi si od
szlochw i szepcze z nieugit stanowczoci: precz z grzesznym wiatem,
precz! Ze wzruszenia nie moe kooczyd wyznania swej niewiernoci. Wraca do
ostatniego zaktka domu, gdzie daje wolny upust uczuciom. Zrzuca z siebie
byskotliwe stroje, gorzkie zy tocz si po licach i zlewaj podog. Co za
mczarnia, widzied sw niewdzicznod wobec dobroci Boej!
Wtedy to Chrystus Pan, ktry odtd chce j posid niepodzielnie, objawia si
jej przytoczony cikim krzyem, krew pokrywa Jego postad od gowy do stp i
zdaje si ni zalewad mieszkanie. Z niewypowiedzian sodycz zwraca sw
twarz ku Katarzynie ze sowami ulgi: "Patrz, powiada, ta krew wylana na
Kalwarii z mioci dla ciebie i dla zmycia twych grzechw"! O, w takiej chwili
rodzi si ywa nienawid grzechu, pogarda siebie, pragnienie objcia oburcz
Chrystusa Pana. Teraz nastpio odprenie napicia, przemiana wartoci. W
pokornej spowiedzi wyznaa sw sabod, swoje "ja" zepchna z otarza
uwielbienia, a w przybytku jej duszy zapanowa Chrystus, ktremu odtd
wieczne ciele hody. Nawrcenie Katarzyny, dzieo cakowicie Boe, nage i
zupene, susznie przyrwnano do nawrcenia si w. Magdaleny i w. Pawa.
9

W tym czasie rozrzutne ycie Juliana, mimo znacznych jeszcze dochodw z
wyspy Chios, doprowadzio do dugw i zaamania si ekonomicznego. Dumny
potomek szeciu dow zosta upokorzony. Zreflektowa si, przeprasza Pana
Boga za nieposkromione wybryki przeszoci, lubuje z Katarzyn dozgonn
wstrzemiliwod maeosk i przyjmuje pokutniczy habit tercjarski zakonu w.
Franciszka. Koleje jego ycia wziy inny kierunek. Sprzedaje sw posiadod,
opuszcza pikny paac, chod gospodarczo nie by do tego zmuszony, i po jakim
czasie zamieszkuj w lecznicy Pammatone, aby cakowicie oddad si
pielgnowaniu chorych i pracy charytatywnej. W pracy tej w. Katarzyna z
bohaterstwem przezwycia wrodzon wraliwod na rzeczy niemie i wzorem
w. O. Franciszka, ktrego habit przyjmuje w Trzecim Zakonie, suy z siostrzan
czuoci trdowatym i biednym. Wkrtce powierzono jej kierownictwo
szpitala.
Niebawem cika choroba powalia Adorno na oe mierci. Katarzyna
pielgnowaa go a do skonu z czul starannoci, przede wszystkim za gorc
modlitw wyjednaa, e m jej zasn zupenie pojednany z Bogiem.
Przewraliwiona dusza witej bez wstrzsu przyja to bolesne doznanie, chod
nie pierwsze, bo one jak miot po miocie uderzay w to biedne, targane
przeyciami serce. W yciu jednak maeoskim okazaa si, jako bohater
zwycizca.
Tym czciej widywano teraz t dostojn pani, obleczon w grube szaty, jak w
dzieo i w noc przebiegaa sale, zatrzymywaa si przy chorych, pocieszaa ich i
oddawaa im swe usugi z heroicznym powiceniem. Mimo tylu
odpowiedzialnych zajd, nie zaniedbuje ycia wewntrznego, owszem zaostrza
posty i umartwienia, odmawia sobie snu i najdrobniejszych nawet
przyjemnoci; zajcia nie rozpraszaj jej wewntrznego skupienia i gorcych
modlitw; nie dopuszcza, aby co miao stand pomidzy ni a nade wszystko
umiowanym Chrystusem Panem. Dugoletnie ycie zdumiewajcego i
wszechstronnego umartwienia, ostre i dugotrwale posty, cakowite czenie si
w pomiennej medytacji modlitewnej z Bogiem, tudzie szczeglne
naboeostwa do Eucharystii i Matki Najwitszej, przygotoway t dusz w
ostatnich dziesiciu latach do czstych wizji zaziemskich, ekstaz oraz
nadzwyczajnych natchnieo. Wysoka skala odczud nie pozwolia jej w martwym
jzyku dostatecznie wypowiedzied bogactwa wraeo, std to synowie jej
duchowni a rwnoczenie uczniowie, zwaszcza za spowiednik Marabotto oraz
Hektor Dernazza, powicajcy si cakowicie chorym i biednym,
wypowiedzenia witej przetumaczyli na jzyk przystpny i w ten sposb w
dwch dziekach pozostawili nam spucizn duchow witej oraz opis jej ycia.
W ostatnich latach wzrastajce cierpienia wyndzniaego ciaa na nowo okryy
dusz w. Katarzyny kirem niepocieszonego smutku i gbokiego zamylenia -
10

objaw zrozumiay u jednostek wysoce uduchowionych, widzcych jasno ndz a
zarazem nikczemnod wiata w stosunku do wartoci wieczystych.
Bg kaza w. Katarzynie pid a do dna z kielicha cierpieo, jakie doczesnod ze
sob przynosi. Pokrzepiona niebiaoskim wiatykiem, 15 padziernika, w dzieo
niedzielny r. 1510, zgasa dla wiata, aby wzlecied wprost wrd chry anielskie,
dokd stale unosia si jej mioci rozpomieniona dusza.
Ciao tego serafina, jak nazywa j w. Franciszek Salezy, spoczo w bogatym
sarkofagu w kociele szpitalnym. Rozgos witoci, ju za ycia Katarzyny
zataczajcy szerokie krgi, teraz ciga tumy ludu przed jej grb, gdzie dziej
si czste cuda i nage uzdrowienia. Dnia 18 maja 1737 papie Klemens XII
policzy Katarzyn w poczet witych.
3. POWSTANIE DZIE.
Dla zrozumienia genezy i okolicznoci, wrd ktrych powstay dziea w.
Katarzyny, mianowicie Rozprawa o czydcu i Dialog, czyli Rozmowa, dobrze
bdzie chodby w streszczeniu przytoczyd ustp z tzw. Vita, czyli pierwszego
yciorysu witej. Czytamy tam, co nastpuje: Szlachetna dusza Katarzyny,
zatopiona w morzu mioci Boej, pragna uwolnid si od wszelkich
rozproszeo, aby synom swym duchownym moga wypowiedzied si z uczud,
jakie znalaza w sodkiej mioci Boga. Nieraz westchna sobie: Obym potrafia
wyrazid uczucia serca, ktre cae zda si pond i gind w pomieniach mioci!
Wic mwiono jej: Matko, powiedze nam co o tym. Na to wita
odpowiadaa: Nie mog znaled odpowiednich sw dla wyraenia pomiennej
mioci. Rzecz przedstawid opacznie byoby krzywd dla sodkiej Mioci.
Wszelako to powiedzied mog, e gdyby z uczud mego serca, chod kropelka
spada do pieka, zajaniaoby tam ycie wieczne, miod i zjednoczenie, szatani
zmieniliby si w aniow, mki przeszyby w radod, bo gdzie jest miod Boa,
tam nie ma cierpieo.
Pewna osoba duchowna, zdumiona tymi sowy zagadkowymi, pyta si: Matko,
czy jest moliwe przystpniej wyoyd rzecz? - Nie, odpowiada wita. - Wic
pozwl, dodaje suchacz spragniony, dla gbszego zrozumienia, e my twe
myli rozwiniemy, a ty ocenisz, czy one odpowiadaj twym odczuciom. - Bardzo
chtnie, kochany synu, odpowiada wita z zadowoleniem. Wtedy nabony
suchacz tak rzecz przedstawi: Skutki mioci, jakie odczuwasz, s ogniem
wewntrznym, jednoczcym dusz z Bogiem. Ona uczestniczy w Jego dobroci.
Nad wyraz cudowne to zjednoczenie jest tak cile, ze nic odrniasz duszy od
Boga, std te nie moliwe jest chcied co, pragnd czy odczuwad, co by byo
poza mioci Boga i Jego chwal.
Inaczej natomiast jest w piekle. Tam szatani zbuntowani s przeciwko Bogu.
Gdyby, zatem chod jedna iskierka jednoczcego aru mioci dosza do pieka,
11

opadyby zaraz chmury buntu, a zajaniaaby miod Boa i zjednoczenie si z
Nim; nie byoby ju pieka, lecz ycie wieczne, ktre znajduje si wszdzie tam,
gdzie jest jednod i miod.
wita usyszawszy to, odpowiada w radosnym uniesieniu: Najdroszy mj
synu, istotnie rzeczy si tak maj, jak to opowiedziae. Przytoczylimy duszy
ustp tej rozmowy, bo ona jest pena woni franciszkaoskiej prostoty, a zarazem
rozchyla gbok mdrod miych Fioretti. Nadto ze sceny powyszej przebija
sekret niezwykego powstania dzie w. Katarzyny, natchnionej duchem
Biedaczyny z Asyu, ktrego bya wiern uczennic duchown.
Wok Madonny Catarinetty, jak wdzicznie nazywaj j dokumenty, w
ostatnim okresie jej ycia utworzya si prawdziwa szkoa, rodzina wybraocw,
co w witej uwielbiali najdrosz matk i niezwyk mistrzyni ycia
duchowego. Gdy Katarzyna bya ju blisko wzlotu do wiecznoci, odczuwaa w
sobie potrzeb wypowiedzenia si nie tylko w dzieach charytatywnych, lecz
nadto w zbawiennym pouczeniu dad wyraz peni mioci, rozpiewanej w jej
sercu, pragna jakby w jednym rzucie dad obraz cudownego dziea,
spenionego przez Boga w jej duszy, a zarazem rozchylid rbek tajemnicy,
zasaniajcej ycie pozagrobowe. Koo niej w szpitalu Pammatone gromadz si
nabone dusze, dne ksztacenia si na wzr witej; zebrania ich odbywaj
si coraz czciej, szkka seraficka wzrasta, co do liczby i gorliwoci.
W uczniach ronie dza usyszenia sw niebiaoskiej mdroci, wic prosz:
Matko, powiedze nam co ze swych przeyd wewntrznych. A wita coraz
natarczywiej odczuwa potrzeb wypowiedzenia przed synami duchownymi
uczud sodkiej mioci Boej, pieszczonej w jej sercu. Lecz poemat, co rs w
duchu, nie da si z atwoci wyrazid na zewntrz. wita nie moga znaled
sw odpowiednich do wyraenia gorejcej mioci. Mowa jej bya raczej
jkaniem i szlochaniem.
Wsuchani, wic uczniowie pilnie gromadzili sowa przerywane westchnieniami.
W tak zaledwie naszkicowanych prawdach starano si dopatrzyd gbi jej
genialnej intuicji, rozwijano myli mistrzyni i tumaczenie to dano jej do
potwierdzenia. Gdy komu powiodo si w martwym jzyku ludzkim wyrazid
saby odblask myli witej, przyjmowaa to z radosnym uniesieniem.
Te oto rozmowy, pene serafickiej prostoty, a zarazem nadziemskiego uroku,
tumacz spisanie ycia witej oraz powstanie jej dzie: Rozprawy o czydcu i
Rozmowy midzy dusz i ciaem. Spisaniem ich zajli si umiowani uczniowie:
spowiednik Marabotto i H. Uernazza. W przedmowie ich pracy znajdujemy
potwierdzenie naszego tumaczenia genezy. Niech Czytelnik nie zraa si,
czytamy u nich, e znajdzie rzeczy mao uporzdkowane, nie zawsze wyraziste i
wyraone jzykiem mao wytwornym; podajemy raczej nag i prost prawd,
12

zebran przez bogobojne osoby (Marabotto i Vernazza), co syszeli j wprost z
ust serafickiej pani. Ona j czerpaa z wasnego dowiadczenia; myl i na ciele
przeywaa to, co dusze cierpi w czydcu. Mwi o tym wyranie: "Ten rodzaj
oczyszczenia, jaki widz u dusz w czydcu, sama przeywam na sobie i to
zwaszcza od dwu lat; z kadym dniem widzenie to i odczucie staje si
wyraniejsze."
Std Marabotto i Vernazza nie autorami s, lecz redaktorami dzie. Oni wiernie i
pilnie zebrali sowa i sentencje witej tudzie jako ochoczy uczniowie usiowali
utrwalid w ksigach wzniose nauki mistrzyni. Serca ich przepeniaa radod, e
posiadaj tak cenny skarb nauki, pochodzcej wprost z ust serafickiej pani. Tak
to powstay dziea w. Katarzyny.
4. OBJAWIENIA PRYWATNE
Rozprawa o czydcu jest utrwaleniem tego, co Bg w. Katarzynie objawi.
Pytamy si zatem, czym takie objawienie jest i do czego zobowizuje wiernych.
Rozrniamy objawienie Boe publiczne, czyli powszechne i prywatne. Jedno i
drugie pochodzi od Boga i jest nadprzyrodzone. Pierwsze skierowane jest do
caej ludzkoci, wzgldnie do caego Kocioa. Zawarte ono jest w natchnionych
ksigach Pisma witego i w Tradycji kocielnej. Prawdy, zawarte w tych
rdach, stanowi tzw. depozyt wiary, jaki Bg Kocioowi powierzy, aby go
strzeg, wyjania i naucza. Bg przemawia tutaj przez usta Prorokw,
Apostow i wreszcie przez Syna swego, ktry sta si czowiekiem. To
objawienie ustao ze mierci ostatniego z Apostow. Natomiast objawienie
prywatne nie naley do depozytu wiary, dane jest zasadniczo dla dobra osoby
pojedynczej i to w czasach po apostolskich. Objawienie prywatne jest ask
darmo dan, nie wymaga, zatem w podmiocie ani witoci ani stanu aski,
jakkolwiek witod podmiotu jest wanym kryterium w ocenie wiarogodnoci
objawienia prywatnego.
Prawdy prywatnie objawione nie s absolutnie pewne. To jest zasadniczym
powodem, dlaczego ich nie wolno mieszad z nauk Kocioa. Zarwno odnonie
boskiego pochodzenia prawdy objawionej, jako i jej treci pewnod jest
ograniczona, nie absolutna. Rzeczy, bowiem te porczone s jedynie
wiadectwem czowieka, a nie powag Kocioa. wiadectwo za osb
prywatnych nie posiada charakteru oficjalnego.
Poniewa objawienie prywatne nie naley do depozytu wiary, a nadto
pochodzenie jego nierzadko jest wtpliwe i sens niejasny, Koci jako str
prawd wiary sobie powierzonej bardzo ostrony jest wobec objawienia
prywatnego. Koci aprobuje je dopiero po dokadnym i sumiennym zbadaniu
go, przy czym nigdy go nie podaje, jako przedmiotu wiary, lecz aprobat
stwierdza jedynie, e ono nie sprzeciwia si wierze katolickiej, dobrym
13

obyczajom, tudzie karnoci kocielnej. Z tego za wynika, e moe suyd ku
poytkowi i zbudowaniu wiernych. W tym znaczeniu papie Eugeniusz III
aprobowa objawienia w. Hildegardy, a inni papiee aprobowali objawienia w.
Brygidy, Gertrudy, Mechtyldy, Teresy, Marii Magdaleny de Pazzis, Katarzyny z
Sieny jako i w. Katarzyny z Genui. Jeliby za rzekome objawienie sprzeciwiao
si wierze, to Koci je stanowczo odrzuca.
Koci, zatem nie tylko przyjmuje moliwod objawienia prywatnego, lecz
rwnie faktycznod. Objawienia prywatne nieraz day powd, e pielgnowano
w Kociele szczeglne naboeostwa i czczono pewne wita kocielne, jak Boe
Ciao, Najwitsze Serce Pana Jezusa, a ostatnio te Serce Najwitsze Marii
Panny. Ale nawet w tych wypadkach decydujc norm i motywem gwnym
postpowania Kocioa s prawdy wiary objawione, zawarte w depozycie wiary,
ktre odnosz si do Najwitszego Sakramentu Otarza, czowieczeostwa
Chrystusa, macierzyostwa Najwitszej Marii Panny. Natomiast objawienia
prywatne w. Julianny z Leodium i w. Marii Magorzaty Alacoque, tudzie
objawienia Matki Boskiej w Lourdes czy Fatimie, stanowi jedynie okazj wit
Boego Ciaa, Najwitszego Serca Pana Jezusa itd.
Pytamy si, czy objawienie prywatne moe byd przedmiotem wiary boskiej czy
tylko ludzkiej. Motywem wiary boskiej jest powaga i prawdomwnod
objawiajcego Boga. Wic kady, kto otrzyma objawienie prywatne,
pochodzce niewtpliwie od Boga, zobowizany jest w wierze je przyjd. Do
takiego aktu za nie s zobowizani wierni, ktrzy porednio zapoznaj si z
treci objawienia prywatnego, skierowanego do innych osb.
Norm, bowiem ycia duchowego katolika nie s przeycia subiektywne, lecz
nieomylna nauka Kocioa i jego kierownictwo. Wierny katolik za przykadem
Kocioa odnosi si do wizji i zjawisk nadzwyczajnych z wielk ostronoci i
rezerw. Jeli natomiast jakie objawienie prywatne zostao przez Koci
aprobowane tak, e istnieje zupena pewnod, co do wiarogodnoci, to nikomu
tego objawienia zaprzeczad nie wolno, gdy inaczej byoby to zaprzeczeniem
prawdomwnoci samego Boga. Tego rodzaju s objawienia w. Katarzyny z
Genui: Koci je aprobowa, a teologowie w szerokiej mierze w wywodach
swych korzystaj z jej pism. Co Koci ceni, to i dla nas wiernych jest wysokiej
wartoci ku poytkowi i zbudowaniu duszy.
5. NAUKA O CZYDCU
rdem, jak powiedzielimy, skd w. Katarzyna czerpaa sw gbok nauk,
byy czste wizje, zwaszcza za wasne przeycia duchowe. Nut dominujc
tego owocu heroicznych dowiadczeo jest gwatowny strumieo lirycznych uczud
- hymn niemiertelny na czed mioci Boej. Dziea jej, zatytuowane Dialog i
Rozprawa, odsaniaj nam wzniosy dar mioci Boej, wiodcej dusze do
14

doskonaoci, i oczyszczajcej j, a stanie si godna-twarz w twarz wpatrywad
si w majestat Boy. Skpa nauka teologiczna o czydcu, owiana gst mg
tajemnicy, nowego doznaa owietlenia przez wizje w. Katarzyny, nie
odstpujce w niczym od tradycji katolickich. W krtkim, systematycznym
przedstawieniu pomwimy kolejno o istnieniu czydca, jego karach i radociach.
Koci na soborze trydenckim dogmatycznie orzek prawd o istnieniu czydca.
Zaprzeczali jej, bowiem heretycy; jak Marcin Luter, Jan Kalwin i Ulrich Zwingli.
Tymczasem Pismo wite, tradycja, przekonania powszechne ludw, liturgia -
mwi nam jasno o istnieniu przejciowego stanu, w ktrym dusze
sprawiedliwych za nie odpokutowane grzechy cierpi kary; wierni za mog im
swymi nabonymi aktami przynied ulg. Tak to dla rozumu naturalne, e gdyby
- przypudmy - czydca nie byo, trzeba by go stworzyd. Wikszod przecie ludzi
nie na tyle jest za, aby po zgonie w piekle cierpied wieczne mki, z drugiej
strony mao zaprawd jest tak doskonaych, by mogo wejd wprost do nieba,
dokd przecie nic nieczystego si nie dostanie. Wic wanie w czydcu,
miejscu porednim midzy niebem a piekem, dusze zadoduczyni
sprawiedliwoci Boej, odpokutowujc kary doczesne za swe grzechy. Jeliby
dusza po wyjciu z ciaa nie miaa monoci uwolnid si od grzechw lekkich,
gdy w nich zesza z tego wiata, jeli nie mogaby si oczycid z niedobrych
naogw, ani odpokutowad zasuonej kary, to biada nam.
Najdoskonalszy nawet z nas jest obarczony tylu sabociami duchowymi, tyle
dugw zacign wobec Boga, e rozprysy si by jego nadzieje dostpienia
nieba, gdyby go nie podtrzymywaa myl o istnieniu miejsca oczyszczenia -
czydca. Ono objawia zarwno sprawiedliwod Bo jak i Jego miosierdzie,
majestat Jego witoci, tudzie piknod cudown nieba. W koocu prawda o
istnieniu miejsca oczyszczenia skania nas, bymy ju tu czynili pokut, a
dobrymi uczynkami ulg przynosili cierpieniom tych, co nas poprzedzili w
zejciu z tego wiata.
Najwiksz kar dla dusz w czydcu jest to, e chwilowo nie mog wejd do
nieba i cieszyd si widzeniem uszczliwiajcym; s jakby odgraniczone od
Boga, acz zczone z Nim mioci niepodzieln. To wstrzymanie dusz od
wejcia do szczliwoci wiecznej, a zarazem gorce pragnienie Dobra
najwyszego jest dla nich kar najdotkliwsz. Dusza, wolna od przeszkd i
rozproszeo zmysw, caym swym naturalnym pragnieniem zwraca si ku
Dobru, dla jakiego jest stworzona; aska Boa wzmacnia jeszcze to pragnienie.
Wszelkie myli o dobru partykularnym ustpuj podaniu Celu najwyszego i
ostatecznego. Tam wszelka czynnod duszy znajduje swj przedmiot waciwy i
zadatek szczcia. Std zrozumiale, jak bolenie dusze odczuwaj i przeszkod, i
niemonod zczenia si z Bogiem. Kara ta w ich ocenie jest najwiksza
15

(maxima appretiative), czyli e gotowe s przyjd cierpienia najdotkliwsze, bye
cieszyd si raz widzeniem uszczliwiajcym w niebie.
Caa Rozprawa stara si pojcie tego rodzaju kar wywietlid, rozwind i
uprzystpnid, gdy mowa jest o chlebie duchowym o gotowoci dusz znoszenia
najciszych cierpieo, byle tylko czyste mogy stand przed obliczem Boym, o
porywie naturalnym ku Bogu itd. Bg jest mioci - rdem cierpieo i radoci
dusz. Dzieko w. Katarzyny jest wznios pieni mioci, jak Czytelnik to
zobaczy i sam odczuje.
Nadto wedug nauki teologw dusze znosz tzw. kar zmysw, przeciwn
naturalnemu podaniu, podobnie jak boleci odczuwane w tym yciu.
Przyczyna sprawcza jest tu wedug nich te zewntrzna: Bg sam lub jakie
narzdzie w jego rku, np. ogieo. Oto grzesznik przez nieuporzdkowan,
przyjemnod, jakiej szuka w stworzeniu, staje si godny kary, ktra jest
przeciwna grzesznej przyjemnoci; kar t nazywaj kar zmysw. Kara z braku
widzenia uszczliwiajcego jest osobna, wewntrzna, kara za zmysw
bezporednio swe rdo ma w przyczynie zewntrznej, a jest ni, jak ucz,
ogieo. Trudno powiedzied, czy jest on materialny jak w w piecach. Koci w
tej sprawie nic nie orzek. w. Katarzyna mwi ju to o ogniu, ale raczej
duchowym, o pomieniu Boej mioci rozpalonej w duszy, ju to o cierpieniach,
pochodzcych z refleksji, czyli rozwaania. Oto, co czytamy: "A dusze te widz
cakiem jasno, jak nawet najmniejsza przeszkoda opnia spenienie si ich
naturalnych pragnieo.
Std zapala si w nich ogieo, podobny piekielnemu (IV, 2). Kiedy jednak dusza
wesza ju na drog powrotu do swego pocztku i celu, rozpala si w niej
gorce pragnienie przeksztacenia si w Boga i to staje si jej czydcem (XII, 4;
por. temat 5). Ogieo ten usuwa pozostaoci grzechw, wypala rdz grzechow,
pokrywajc dusz i uniemoliwiajc odbijanie si w niej promieni Boych (IV.
2, 3; XIII, 5; XII, 4). Jakkolwiek si rzecz ma, to pozostaje pewne, e dusze obok
kary z braku widzenia Boga znosz jeszcze kar zmysw.
Z drugiej strony czyciec jest miejscem nie tylko kar, ale i radoci. Powodw tej
radoci jest wiele: wszak dusze utwierdzone s w asce uwicajcej, zatem
pewne, e ju nie popadn w grzech, ani strcone bd do pieka. Smutek
czydca nie doprowadza ich do rozpaczy, ani zorzeczenia Bogu, jak to dzieje si
w piekle. Papie Leon X potpi zdanie Lutra utrzymujcego, e dusze w czydcu
grzesz nieustannie, jak dugo szukaj odpoczynku i lkaj si kar. Dalej dusz
napenia radod z racji niezomnej nadziei wejcia kiedy do chway wiecznej;
momentu tego oczekuj cakiem nieomylnie, bo znany im jest wyrok sdu
szczegowego; radod ta wzrasta, im dusze blisze s celu. Nadto przypuszczad
naley, e skoro mieszkaocy Kocioa wojujcego i cierpicego s czonkami
16

jednego Ciaa Chrystusowego, dusze w czydcu raduj si z nami w chwilach
anielskiego wesela z okazji wit kocielnych czy innych aktw, spenianych ku
chwale Boej. Moliwod rwnoczesnej radoci i smutku w jednym podmiocie
doznajcym tumaczy si tym, e kade uczucie ma inn racj, czyli powd.
Wszak i Najwitsza Maria Panna pod krzyem zalewaa si zami wskutek
mierci Syna, a zarazem dusz jej napeniaa radod z dokonujcego si dziea
odkupienia wiata. Racje smutku i cierpieo dusz w czydcu podalimy wyej.
Wic rwnoczenie ciesz si one niezmiernie i cierpi straszne mki, a jedno
nie pomniejsza drugiego (XIV, 5).
6. TEKST
yciorys jak i dziea w. Katarzyny zostay spisane przez jej spowiednika
Marabotto oraz H. Uernazza, najserdeczniejszego jej przyjaciela i syna
duchownego. Notowali oni pilnie i bezporednio wypowiedzenia witej,
uzupeniajc je wiadomociami, dostarczanymi im przez wiern domownic
witej - Argentyn del Sale, tudzie jej przyjaci. Z tego pierwszego rzutu
powstay ju to krtsze, ju to dusze wypisy i dugi czas kryy po miecie w
formie rkopisu. Dopiero w r. 1551 wydano ycie i dziea witej pt. Vita
mirabile e dottrina santa delia beata Caterina da Genova. Wydaniem dziea
zaja si bogobojna zakonnica a zarazem podna i wytrawna autorka, crka
chrzestna Katarzyny, najstarsza crka H. Vernazza - czcigodna Battistina.
Autorzy waciwi: Marabotto i H. Vernazza nie doczekali si wydania dzie
drukiem, zmarli wczeniej. Na tym wydaniu pierwotnym, rzadkim i cennym
opar swe wydanie z r. 1929 Ojciec Walerian da Finalmarina, Kapucyn, On to dla
uatwienia lektury podzieli traktat nasz na 19 rozdziaw, a te na ustpy. W
oryginale posiadamy jeden dugi rozdzia, wcielony do yciorysu. Woski tekst
O. Waleriana posuy nam za podstaw niniejszego tumaczenia, wolnego tam,
gdzie tekst oryginau jest zawiy i ciki, aby tym ywiej i bardziej jednolicie
oddad tryskajcy strumieo mistycznych natchnieo i zawiatowych wizji
serafickiej witej - Katarzyny Adorno. Wstp w wydaniu woskim jest bardzo
skpy; rozszerzylimy go znacznie, a na koocu rozdziaw dalimy objanienia
niezbdne dla lepszego zrozumienia Rozprawy.
Ufamy, e spolszczeniem dzieka przyczynimy si, chod w drobnej mierze do
podniesienia poziomu moralnego naszego wiernego ludu. Bierz, wic i Ty,
czytaj i rozmylaj nad mdroci witych. Zrozumiej t Rozpraw ci - e
uyjemy sw witej -, ktrym Bg raczy umys owiecid. Oby byo ich bardzo
wielu i po wszystkie czasy! - to jest naszym gorcym yczeniem.
O. Ambroy Lubik, O. F. M.
Manoir de Chamfleury k. Parya, we wrzeniu 1935 r.

17


R RO OZ ZP PR RA AW WA A
1. ROZDZIA I
Doskonae poddanie si dusz woli Boej
1. O ile dobrze poznaj, dusze w czydcu nie mog pragnd nic innego, jak
wanie pozostad w miejscu, w jakim si znajduj z rozporzdzenia
sprawiedliwoci Boej. One nie mog zwrcid si myl ku sobie i
powiedzied : "Popeniam taki lub inny grzech, std susznie tu jestem";
nie mog te rzec : ,,Gdybym tych grzechw nie bya popenia,
mogabym ju wejd do raju szczcia"; ani te : "Ta dusza wczeniej ode
mnie bdzie wybawiona"; lub : "Ja przed ni wejd do szczliwoci
wiecznej".
2. Dusze te nie maj adnego wspomnienia - dobra czy za - popenionego
odnonie siebie samych czy drugich - ktre by powikszyo cierpienia,
lecz w zupenoci zgadzaj si z wyrokami Boga tak, e wszystko chtnie
przyjmuj, co podoba si Bogu, ktry dziaa przecie z roztropnego
upodobania swego, std nawet wrd wielkich swych cierpieo niezdolne
s myled o sobie.
3. One nie widz nic innego, jak tylko dziaanie dobroci Boga, ktry w
nieskooczonym swym miosierdziu wiedzie czowieka do siebie; one nie
myl ani o osobistych cierpieniach, ani o dobru, jakie by im przypad
mogo; gdyby im byo moliwe nad tym rozmylad, nie miayby mioci
doskonaej.
4. Std te dusze nie zdaj sobie sprawy, e cierpi za swe grzechy; ani na
chwil nie mog zatrzymad swego wzroku nad t rzecz, gdy byoby to
czynn niedoskonaoci, jaka nie zachodzi w miejscu, gdzie ju
niemoliwa jest popenid grzechu uczynkowego.
5. Raz jeden tylko - w chwili zejcia z tego wiata - dusze widz w sobie
powd skazania ich do czydca; nigdy ju potem; w innym razie
zatrzymayby w sobie co osobistego, a tak w zawiatach dziad si nie
moe.
6. Skoro dusze posiadaj tak doskona miod i nie mog jej utracid przez
adne czynne przewinienie, wic nie mog nic innego chcied ani pragnd,
jak samej woli doskonaej Mioci; - przebywajc w pomieniach czydca
cakowicie poddane s woli Boej, tej Mioci czystej, od ktrej odchylad
si nie mog, dla jakiejkolwiek by to byo przyczyny: s, bowiem w stanie,
w ktrym niemoliwa ani grzeszyd, ani zasugiwad.
18

Objanienie rozdziau I, nr 1-4.
wita nie chciaa zapewne tutaj powiedzied, e dusza, uwolniona od ciaa,
utracia pamid i wiedz nabyt. Wszak dusza jest podmiotem pamici i wiedzy.
Skoro, wic dusza trwa, to i wiedza nabyta. Dusza, zatem w zawiatach myli i
pragnie. Jednak bezporednim i pierwszorzdnym przedmiotem jej aktw jest
Bg, z ktrym zczona jest mioci czyst, doskona i nieutracaln. Miod,
jako wadczyni niepodzielna, w moc sw ujmuje wszystkie poruszenia duszy i
wszystkie jej afekty, i to koniecznie, bez monoci uchylenia si od tego
porzdku. Cae jestestwo duszy i jej akty zanurzone s w Bogu, ktrego maj za
wyczny przedmiot. Tak miujcy poza osob miowan nie widzi nikogo, nie
widzi wiata. Dusza widzi siebie i swoje akty w wietle Boym, podczas gdy my
Boga odnajdujemy poprzez siebie i wiat stworzony. Wszelka, wic myl duszy
zwizana jest z Bogiem, albo lepiej: dusza jedynie to ma za przedmiot myli, co
czy si z Bogiem, co do Boga si odnosi. Std to dusza niezdolna jest myled o
"swoim" szczciu, o "osobistym" cierpieniu, o sobie, czyli w niezalenoci od
Boga. Bo i metafizycznie byt stworzony doskonale pomyled da si jedynie w
cznoci ze Stwrc. Dlatego te dusza nie zajmuje si aktami kiedy
spenionymi, nie myli o miejscu, w ktrym si znajduje, ani jak dugo w nim
przebywad musi, lecz uwag sw skierowuje wycznie na cudownie speniajce
si wyroki Boe, w nich si rozkoszuje i gubi tak, e co nie jest Bogiem, chod
byoby Boe, ley na obwodzie wiadomoci. Do takiego tu-maczania uprawnia
nas rod. XIX, 13. W tym wietle rozumied te naley rozdz. X, 2. Miejsce to
pozornie sprzeczne jest z rozdz. I. Jednak zauwayd naley, e wprawdzie na
obydwu miejscach mowa jest o aktach duszy i jej stanach, lecz tu w r. I, pojtych
w sobie, podczas gdy tam w r. X, w relacji, czyli w odniesieniu do Boga. Dlatego
te ostatnie le na powierzchni wiadomoci duszy.
Objanienie rozdziau I, nr 5-6.
Dusze, ktre wyszy z ciaa, skooczyy okres pielgrzymowania, a wic i prby,
aski, nawrcenia i zasugi, rwnoczenie przeszy w stan kresowy, gdzie ju nie
mona ani zasugiwad, ani grzeszyd. Prawda ta nie jest artykuem wiary,
niemniej naley ona do powszechnej nauki Kocioa, jako e oparta jest na
Pimie witym i Tradycji. ycie pozagrobowe bynajmniej nie wyklucza z natury
swojej i wewntrznej koniecznoci moliwoci zasugi i nawrcenia: Powodem
decydujcym jest tu dekret Boy, ktry zreszt wysoce odpowiada rozwaaniom
rozumowym. Wszak podobni stad si mamy Bogu nie panteistycznemu, ktry
ustawicznie si staje, zmienia i zda, lecz Bogu, ktrego istot jest, e jest, e
odwiecznie posiada peni bytu. Natura rozumna domaga si te okrelonego
celu i kresu czasowego prby i dowiadczeo, aby definitywnie przejd w okres
zapaty, spoczynku i doskonaoci. Nad tym celem pracowad ze wszystkich si i z
19

caego serca moe jedynie cay czowiek, tj. skadajcy si z duszy i ciaa, a wic
wycznie za ycia ziemskiego. Taki dekret jest zbawienny dla ludzi, gdy w nim
poznaj oni znaczenie pielgrzymki ziemskiej i doniosod godziny mierci; jest on
te bogosawieostwem dla duszy sprawiedliwej, ktra wobec tego w
zawiatach nie potrzebuje lkad si utraty raz zdobytego zbawienia: w koocu
dekret ten sprawiedliwy jest i dla grzesznika, ktry w przeciwnym wypadku
mgby bez kooca nikczemnie dopuszczad si obrazy Boej. Tym, ktrzy by
inaczej sobie rzecz tumaczyli, odpowiada Pismo w.: "Nadchodzi noc, kiedy nikt
nie bdzie mg dziaad" (Jan 9, 4).
2. ROZDZIA II
Radod dusz w czydcu i ich wzrastajce uczestniczenie w Bogu
1. Z wyjtkiem witych w niebie nie przypuszczam, aby u kogokolwiek
mona spotkad zadowolenie rwne temu, jakie odczuwa dusza w
czydcu: wzrasta ono z kadym dniem pod wpywem dziaania Boego na
dusz, a to dziaanie wzmaga si w miar ustpowania jego przeszkody.
2. Tak przeszkod jest rdza grzechowa; pomieo j poera, a rwnoczenie
dusza coraz wicej wystawia si na dziaanie Boe. Jako przykad,
uzmysawiajcy t prawd, niech nam posuy lustro zasonite. Nie
odbija ono promieni sonecznych; nie dla braku w soocu, co promienieje
bez przestanku, lecz po prostu z powodu przeszkody, stawianej przez
zason. W miar jak zasona znika, lustro coraz wicej nastawia si na
promieniowanie soneczne.
3. W podobny sposb dusza pokryta jest rdz grzechow, ktr stale spalaj
pomienie czydcowe; i im wicej ona ginie, dusza coraz doskonalej
odbija blask prawdziwego sooca, jakim jest Bg. Std i zadowolenie
wzrasta w miar znikania rdzy tudzie rwnoczesnego odsaniania si
duszy, by wystawid si na dziaanie promieni Boych. W ten sposb
dobrod wzrasta, znika rdza, a wypeni si czas.
4. Przez to jednak nie zmniejsza si kara, lecz tylko czas jej trwania. Skoro
jednak wola tych dusz tak cakowicie zjednoczona jest przez miod
doskona z wol Boga, nie mona by powiedzied, by kara ponoszona
bya dla nich cierpieniem. Tak to dalece zadowolone s z rozporzdzenia
Boego.




20

3. ROZDZIA III
CIERPIENIE DUSZ W CZYDCU
Najwiksza kara, to oddzielenie ich od Boga
1. Z drugiej znowu strony dusze w czydcu znosz tak straszne cierpienia, e
nie masz jzyka dla ich wypowiedzenia ani umysu, ktry by mg
wyrobid sobie o tym, chod sabe pojcie; chyba, e Bg za szczegln
ask pozwoliby mu poznad te mki.
2. Bg iskierk aski swej owieci moj dusz, lecz tego, com poznaa w tym
wietle nadprzyrodzonym, jzykiem wyrazid nie potrafi. Widzenie, jakie
da mi Bg, gboko wyryo si w m pamid; opowiem je jak zdoam, a
ktrym Bg zechce owiecid umys, zrozumiej.
3. rdem wszelkiej kary jest grzech czy to pierworodny, czy to uczynkowy.
Dusza wysza z rk Boych czysta, prawa, wolna od wszelkiej zmazy
grzechowej, z pewnym bogosawionym deniem naturalnym ku Bogu.
Lecz grzech pierworodny nachodzi dusz, niszczy w niej w instynkt Boy;
docza si grzech uczynkowy i rozdzia si pogbia. A w miar jak to
oddalenie wzrasta, dusza staje si z i gorsz - Bg jej mniej odpowiada.
4. Wszelkie dobro, jakie tylko byd moe, pochodzi z uczestniczenia w Bogu.
Stworzeniom nierozumnym udziela on wedug swej woli i jak by
postanowi zaopiekowad si nimi; inaczej natomiast postpuje z dusz
rozumn: stosunek do niej jest mniej lub wicej cisy, w miar jak j
znajduje woln od przeszkody grzechowej. Std wniosek, e skoro dusza
wysila si, by powrcid do pierwotnej czystoci i szlachetnoci, wtedy
budzi si w niej i wzrasta owo denie ku szczciu i to z takim porywem
oraz arem ognia mioci, unoszcego j ku celowi ostatecznemu, e
dusza ta nie cierpi adnej zapory, odgraniczajcej j od szczcia
wiekuistego. I im janiej dusza widzi przeszkody, nie pozwalajce jej
zczyd si z Panem, tym wikszych doznaje cierpieo.
Objanienie rozdziau III, nr 3.
Mowa tu o pierwotnej czystoci duszy, zdawao by si przed cigniciem na
siebie grzechu pierworodnego. Pomyli kto, e dusze istniay przed zczeniem
si z ciaem. Naley to rozumied tak, e dusza, jako stworzenie Boga nic
wsplnego nie ma z Adamem, nie czy si te z nim w grzechu pierworodnym.
W momencie jednak, gdy dla tworzenia nowej osoby, zamieszka w ciele
ludzkim, pochodzcym przez rodzenie naturalne od Adama, ciga tym samym
na siebie grzech pierworodny. Zatem kada dusza w akcie stworzenia jest
podobna drogocennej perle, ktra niestety wpada w boto. Nie ma tu jednak
21

adnej uprzednioci w czasie, bo akt stworzenia duszy i zczenia jej z ciaem
jest jednoczesny.
4. ROZDZIA IV
Rnica midzy potpionymi a duszami w czydcu
1. Poniewa dusze w czydcu s bez winy grzechowej, std midzy nimi a
Bogiem nie ma innej przeszkody, jak tylko kary ponoszone, ktre
opniaj zupene zadoduczynienie pragnieniu szczcia.
2. A dusze te widz cakiem jasno, jak nawet najmniejsza przeszkoda
opnia spenienie si ich naturalnych pragnieo; tego wymaga
niewzruszona sprawiedliwod Boa. Std zapala si w nich pomienny
ogieo, podobny piekielnemu. Wszelako istnieje rnica: dusze w czydcu
nie poczuwaj si do adnego cikiego grzechu - ten jest w
potpieocach przyczyn ich przewrotnej woli; im Bg nie udziela swej
dobroci, wic poera ich nieustannie rozpacz, a ich zbuntowana wola
wiecznie przeciwna jest woli Boga.
3. atwo zrozumied, e wanie zbuntowanie si woli ludzkiej przeciwko
woli Boej stanowi grzech; dopokd trwa za woa, trwa i grzech.
4. Dlatego potpieocy nie dostpi odpuszczenia grzechw - zeszli, bowiem
z tego wiata z wol utwierdzon w przewrotnoci; ani to w ogle nie
moliwe, gdy niezdolni s zmienid zej woli, jak mieli w chwili zgonu. W
chwili zejcia z tego wiata dusza na zawsze utwierdzona zostaje w
dobrem lub zem, dobrowolnie przez siebie obranym, jak o tym czytamy,
Ubi te invenero, w jakim stanie ci znajd w chwili mierci, z wol
pozostania w grzechu albo te obrzydzenia i alu zao, Ibi te iudicabo,
wedug tego ci sdzid bd.
5. Od tego sdu nie ma odwoania; po mierci, bowiem wola nie posiada ju
wolnoci wyboru, lecz utwierdzona jest w stanie, w jakim znajdowaa si
w chwili skonania.
6. Poniewa mieszkaocy pieka znajdowali si w godzinie mierci w zej woli
cikiego grzechu, unosz ze sob do wiecznoci i win i kar. Ta, acz nie
jest tak wielka, na jak byli zasuyli, wszake trwa nieskooczenie.
7. Dusz natomiast czydca ponosz tylko kar, gdy wina zmazana zostaa
w godzinie mierci, ktra zastaa je w stanie obrzydzenia grzechu, tudzie
alu za obraz dobroci Boej. O zgrozo nad wszelk zgroz; ze wszystkich
najwiksza, bo zalepienie ludzkie nie chce ci rozwaad!


22

Objanienie rozdziau IV, nr 6.
Pozostanie dla nas nierozwizaln tajemnic, dlaczego potpieni nigdy nie
zostan uwolnieni z otchani boleci. Ludzkie wysiki rozwizania tej trudnoci
zapewne nie mog obiecywad sobie, e zostan kiedykolwiek uwieoczone
wystarczajc odpowiedzi. Powszechnie tumaczy si wiecznod kar
nieskooczon obraz Boga z powodu grzechu miertelnego. Poniewa Bg nie
moe na grzesznika naoyd kary nieskooczonej, co do natenia, wic co do
czasu karze go w nieskooczonod wiecznie. Wszelako tumaczenie to nie
zadowala, gdy wychodzi ono z niesusznego zaoenia, jakoby obraza Boga
nieskooczonego bya nieskooczon obraz, a tak to nie jest. Wszak Boga obraa
te grzech lekki, a wielkoci jego nie mierzy si miar nieskooczonoci Boej.
Nadto czowiek, jako stworzenie w ogle nie jest zdolny do aktu
nieskooczonego; czyli w danym wypadku do nieskooczonej obrazy. Byoby to
wewntrzn sprzecznoci. w. Tomasz, dlatego powiada, e w pewnym
znaczeniu grzech ciki jest czym nieskooczonym. Widad to i z porwnania z
aktem moralnie dobrym czowieka, ktry nie jest nieskooczonym uwielbieniem
Boga, jakkolwiek odnosi si do Boga nieskooczonego. W koocu, jeliby grzech
ciki powd swej nieskooczonoci mia w swym odniesieniu do Boga, czyli ze
wzgldu na kres, do ktrego si odnosi, wtedy konsekwentnie musielibymy
powiedzied, e wszelka kara Boa, rwnie czasowa, jest kar nieskooczon,
jako e pochodzi od Boga nieskooczonego. To za byoby bdnie twierdzid.
Sowem tumaczenie powysze nie wyjania nam zagadnienia. Rwnie inne
tumaczenia nie mniejsze nasuwaj trudnoci, wobec czego za poet powiedzied
musimy:, Kto by chcia rozumem wszystkiego dochodzid, i zginie, a nie bdzie
umia w to ugodzid. Nam katolikom wystarcza, e Koci nieomylnie orzek
wiecznod kar potpionych, ktre to mysterium tremendum w pokornej wierze
przyjmujemy.
5. ROZDZIA V.
Bg i potpionym okazuje sw dobrod
1. Kara, jak ponosz potpieni, nie jest nieskooczona w cisym znaczeniu
tego sowa. Miociwa dobrod Boa nawet w piekle rozsiewa promienie
swego miosierdzia.
2. W rzeczy samej, kto umiera w grzechu miertelnym, zasuguje na kar
nieskooczon i wiecznie trwajc. Atoli miosierdzie Boe tylko trwaniu
cierpieo nie zakrelio granicy, natomiast natenie tych cierpieo jest
znacznie zagodzone. Wedug cisej sprawiedliwoci Bg mgby naoyd
duo wiksze kary, ni ponoszone rzeczywicie.
23

3. Jake, wic niebezpieczny i zoliwy jest grzech popeniony dobrowolnie!
Trudno bowiem, czowiekowi aowad za grzech, dopki czowiek nie
zmieni swej woli, w ktrej dopuci si grzechu lub ma jeszcze zamiar go
popenid.
6. ROZDZIA VI
Radosne zadowolenie, z jakim dusze odpokutowuj sw kar
1. Wola dusz w czydcu cakowicie jest zgodna z wol Bo, nagradzajc je
sw dobroci; wic pozostaj w zupenym zadowoleniu, wolne od winy
grzechu pierworodnego jak i uczynkowego.
2. W ten sposb dusze pozostaj czyste jak w chwili, gdy Bg je stwarza;
schodzc, bowiem z tego wiata, obrzydziy sobie grzech, wyspowiaday
si ze wszystkich zych uczynkw, postanawiajc ju nigdy ich nie
popeniad. Dlatego natychmiast Bg przebaczy bdom i nie pozostao
nic, jak tylko rdza grzechowa, z ktrej oczyszczaj si w ogniu cierpienia.
3. Dusze oczyszczone ze wszelkiej winy, zjednoczone z wol Boga, widz Go
jasno w miar wiata poznania, jakie Bg im daje. Rozumiej te, jakim
szczciem jest posiadad Boga, dla ktrego jako ostatecznego celu one s
stworzone.
Objanienie rozdziau VI.
Mniemano kiedy, e dusze wychodzce z ciaa maj na sobie albo grzech ciki,
albo wcale adnego. Grzechy lekkie mogyby byd odpuszczane jeszcze tu na
ziemi, ale ju nie w zawiecid w. Katarzyna zdaje si podzielad to mniemanie.
Opierano si przy tym na nastpujcym rozwaaniu. Dusza sprawiedliwa w
chwili mierci albo auje za swe grzechy, albo nie. Jeli tak, odpuszczaj si jej
grzechy i do wiecznoci przychodzi bez wszelkiej winy. Jeli nie auje, popenia
grzech ciki, utrac ask, jako e gardzi wasnym zbawieniem, lekceway
obraz Bo i konieczne zadoduczynienie. - Wszelako pogld ten jest za
surowy. Nie ma, bowiem cisego nakazu i obowizku zastosowad rodki
przeciwko grzechowi lekkiemu. Std opuszczenie ich moe byd wprawdzie
niedbaoci, ale niesuszna mwid o pogardzie lub grzechu cikim. Nadto
mniemanie powysze nie rozwizywaoby wypadku, gdy kto umiera nagle lub
gdy z powodw naturalnych nie moe myled o stanie swej duszy. Koci,
zatem i uczeni Boy zgodnie dzi ucz, e odpuszczenie grzechw lekkich
nastpid moe w zawiecie. Wtpliwe tylko jest, kiedy to nastpi, czy
mianowicie bezporednio po zgonie czy te w cigu pokutowania duszy w
czydcu. Za pierwszym zdaniem przemawiaoby to, e dusza, wolna od wizw
ciaa, aktem poznania doskonalej ni kiedy przenika siebie i niepodzielnie
zwraca si do Boga. Za pierwszym aktem doskonaej mioci ju zostayby
24

odpuszczone wszystkie jej grzechy powszednie. Zdania tego nie podzielamy. z
nastpujcych powodw. Dusza w takim wypadku nie przechodziaby adnych
zmian, nie udoskonalaaby si, lecz byaby cyfr, nieruchomym wakiem
opalanego drzewa, czym bytujcym w spokoju i zamkniciu na wzr form, czyli
idei Platona. To za trudno pogodzid z osobist godnoci duszy, co w miosnym
akcie poddaje si Boemu procesowi oczyszczania, a istota jej wolna bdzie od
wszelkiej plamy i rdzy grzechowej. Nadto nieprawdopodobne jest, eby dusza
doznawaa najintensywniejszych dziaao, ale te byy bez wszelkich skutkw dla
jej stanu moralnego. To sprzeciwia si zasadzie przyczynowoci, ktra i w
zawiecie obowizuje. Dalej przeoczono, e dusza oddzielona od ciaa, jest
bytem gatunkowo niekompletnym, wic i uboszym w porwnaniu ze stanem
poprzednim. Akty, zatem jej nie dorwnuj doskonaoci anioa; jej poznanie
zalene jest od owiecenia Boego, w ktrym przede wszystkim widzi czy godna
jest nieba, czy pieka. Poznanie jej nie jest, wic doskonae, ani prowadzid moe
do natychmiastowego odpuszczenia grzechw. Te odpuszczaj si w cigu
caego procesu oczyszczania. Wszak i Koci modli si. we Mszy witej za
zmarych, by Bg uwolni dusz od wszelkich grzechw, aby im udzieli
odpuszczenie wszelkich grzechw itp. W koocu wydaje si, e wicej odpowiada
witoci Boej, gdy dusza w czydcu przeksztaca si, oczyszcza, udoskonala.
Jeli Bg dusz sprawiedliw i ukochan przeksztaca, oczyszcza z grzechw i
zych naogw, to tym samym ujawnia si witod i miod Boa. Samo
znoszenie kar za grzechy ujawnia tylko sprawiedliwod Sdzi najwyszego. Te
przymioty razem wzite wicej odpowiadaj obrazowi Boga, jaki nam
przedstawia Pismo w. Czyciec jest, zatem spotgowanym yciem poznania i
mioci, a nie tylko martwym wycierpieniem terminowej kary. Bolesna kara
oddalenia od Boga kooczy si rwnoczenie z ukooczeniem procesu
oczyszczania. Gdy to dobiego kooca, Bg wlewa w dusz wiato chway i
przyjmuje j do uczestnictwa we wasnym yciu w krlestwie niebieskim. Por. IV
1, 2, 5, 7.
7. ROZDZIA VII
GWATOWNA ARLIWOD, Z JAK DUSZE PRAGN ROZKOSZOWAD SI
POSIADANIEM BOGA
Przykad o chlebie i o zgodniaym
1. Nadto dusze s tak doskonale zgodne z Bogiem, ktry je przyciga ku
sobie si gosu wewntrznego, e nie masz pojcia, porwnania czy
przykadu, aby dostatecznie zobrazowad rzeczy, tak jak umys mj - przez
odczucie wewntrzne - je pojmuje i rozumie. Wszelako zrobi
porwnanie, jakie nasuwa si mej myli.
25

2. Przypudmy, e na caym wiecie jest li jeden bochenek chleba dla
zaspokojenia godu wszelkiego jestestwa yjcego i ze sam widok tego
chleba ju nasyca. I gdyby teraz czowiek, odczuwajcy z natury swej, o
ile jest zdrowy, potrzeb poywienia, mg si wstrzymad od niego, nie
umierajc przy tym na skutek godu, nie tracc si ani zdrowia, jego
odczucie boleci godu wzrastaoby coraz bardziej, gdy nie przestaby si
odzywad instynkt nakaniajcy do odywienia. Dalej, gdyby czowiek
zdawa sobie spraw, e tylko ten jedyny chleb moe go nasycid, a bez
niego na aden sposb nie mona by zaspokoid swego godu - w takim
pooeniu cierpienie staoby si nieznone i mczarnia tym dotkliwsza, im
czowiek wicej zbliaby si do swego pokarmu a nie mg go widzied.
Niemonod posiadania pokarmu rozpaliaby podanie naturalne,
instynktownie zwrcone ku chlebowi, w ktrym znajdzie pene
zaspokojenie.
3. Niechby nadto wiadome byo czowiekowi, e nigdy chleba nie ujrzy, w
takim pooeniu pieko jego cierpieo byoby rwnie straszne jak dusz
potpionych, co pozbawione s wszelkiej nadziei ujrzenia kiedykolwiek
prawdziwego Chleba - Boga i Zbawcy.
4. Dusze natomiast czydca maj niezachwian nadziej i pewnod ujrzed
chleb oraz cakowicie si nim nasycid. Chwilowo tylko znosz straszny
gd i cierpi mki, dopokd ich nie nakarmi w Chleb ywota, Bg
prawdziwy, Jezus Chrystus, Zbawca nasz i nasza Miod.
8. ROZDZIA VIII
Cudowna mdrod Boa, objawiajca si w stworzeniu pieka i czydca
1. Podobnie jak dusza czysta i nieskalana znajduje swj spokj jedynie w
Bogu, dla ktrego jako celu zostaa stworzona, tak dla duszy obcionej
grzechem cikim, prcz pieka nie ma odpowiedniejszego miejsca; Bg
je duszom potpionym przeznaczy na ostateczny i wieczny w nim pobyt.
2. Zatem w momencie, gdy duch opuszcza ciao, dusza przechodzi do
miejsca jej przeznaczonego bez potrzeby przewodnika; natura grzechu
sama j wiedzie nieomylnie. Taki to los j czeka, gdy w grzechu
miertelnym schodzi z tego wiata.
3. Gdy natomiast dusza nie moga znajdowad si w miejscu przeznaczonym
przez sprawiedliwy wyrok Boga, wtedy pieko jej cierpieo byoby jeszcze
wiksze; znalazaby si, bowiem gdzie indziej, ni chcia tego Bg,
ktrego sdy nacechowane s miosierdziem i agodz kar susznie
zasuon. Oto, dlatego dusza, nie znajdujc miejsca sobie
26

odpowiedniejszego, ani mniejszej kary, rozpaczliwie rzuca si do pieka,
wyznaczonego przez Boga, jako miejsca sobie najwaciwszego.
4. Tak rzecz si ma i z czydcem:, gdy dusza, oddzielona od ciaa, nie widzi w
sobie pierwotnej czystoci, lecz przeszkody zczenia si z Bogiem,
ktrych nie mona usund jak tylko przez ogieo czydcowy, to rzuca si
weo wprost i dobrowolnie.
5. A gdyby dusza nie moga si znaled w tym miejscu, przeznaczonym dla
oczyszczenia, w tej chwili stworzyaby w sobie pieko, gorsze od mk
czydcowych; ujrzaaby, bowiem niemoliwod zczenia si z celem
ostatecznym - Bogiem, a to z racji grzechw nie odpokutowanych. Taki
stan duo gorszy jest od mk czydcowych, owszem podobny jest pieku.
W rzeczy samej, jak wyej powiedziano, cierpienia czydcowe nie s
mniejsze od piekielnych, lecz porwnane z mioci Bo i celem duszy s
poniekd niczym.
Objanienie rozdziau VIII.
Uczynki czowieka o wartoci moralnej wyciskaj na jego duszy niezatarte lady,
pozostawiaj po sobie pitno dobra lub za, urabiaj dusz tak, e ona nabiera
pewnej formy. Dusza czowieka umierajcego posiada, wic pewien ksztat,
bdcy wynikiem jej postpowania moralnego, ksztat, odpowiadajcy yciu
czowieka. Ta forma jest dobrowolnie przez czowieka obrana. Jedynie ta forma
mu odpowiada, gdy tylko ona jest prawdziwym odpowiednikiem jego ycia. O
adnej innej tego powiedzied nie mona. Gdybymy, zatem chcieli inn form
naoyd czowiekowi, on odczuby to, jako gwat jego naturze zadany, czuby si
nieswojo. Form duchow cikiego grzesznika jest wiadome i dobrowolne
przeciwstawienie si mioci Boej. Jeliby Bg tak dusz mimo to wprowadzi
do nieba, to nie inaczej jak gwatem mona by wtoczyd t now form,
yciow, form, ktrej grzesznik nie chcia, form niezgodn z prawd,
niewygodn, bo nieodpowiedni. Dla grzesznika byoby zdwojon katusz yd w
otoczeniu, ktrego nie chcia i ktre mu nie odpowiada. Miod Boa jest, wic
powodem, dlaczego Bg nie narzuca czowiekowi nieba wbrew jego woli, lecz
pozostawia mu form, ktr czowiek obra sam, tj. ycie z dala od Boga w
piekle. To nam tumaczy powiedzenie w. Katarzyny, e pieko jest dla duszy
grzesznika miejscem najodpowiedniejszym i pobyt w nim spord innych
najmniejsz kar.
9. ROZDZIA IX
Koniecznod czydca
1. Powiem wicej jeszcze: ze strony Boga, jak widz, niebo nie ma
zamknitych bram, lecz kto chce tam wejd, wchodzi. Bg, bowiem jest
27

peen miosierdzia, otwiera swe ramiona ku nam, aby przyjd nas do
swojej chway.
2. Istota Boa jest zarazem zupenie czysta, nieskooczenie bardziej ni
rozum to pojd moe; dusza wic, znajdujc na sobie chodby najmniejsz
odrobink niedoskonaoci, woaaby raczej rzucid si do tysica piekie,
ni stand przed majestatem Boga z jak zmaz na sobie.
3. Widzc zatem, e czyciec przeznaczony jest na to, by zetrzed plamy
duszy, dobrowolnie do niego si rzuca, i znajduje tam wielkie
miosierdzie, uwalniajce j od owej przeszkody.
Objanienie rozdziau IX, nr 1.
Podobnie w. Augustyn nazywa stan czowieka, bdcego w grzechu
miertelnym, przepaci, dzielc go od Stwrcy. Przestpstwo, zatem moralne
sprawia, e zdaa jestemy od Boga, ktry zawsze zreszt gotw nas przyjd,
byle tylko skruszonym sercem czowiek zwrci si do Niego.
1O. ROZDZIA X
Groza czydca
1. Ani aden umys nie pojmie, ani jzyk zdoa wyrazid, czym jest czyciec.
Stwierdzam jednak to, e wielkod jego kar rwna jest piekielnym.
Niemniej jednak dusza, widzca na sobie chodby najmniejsz plam
niedoskonaoci, jako dar miosierdzia przyjmuje cierpienia, i eby tak
powiedzied, za nic je sobie ma w porwnaniu ze zmaz, nie pozwalajc
jej zczyd si z Panem.
2. Zdaje mi si, e najwiksz kar dla duszy w czydcu, to widzied na sobie
co, co nie podoba si Bogu, mied wiadomod dobrowolnego wystpku
przeciw dobroci Boej; ten zgrzyt przekracza wszystkie inne mki
czydcowe. Tak to jest:, bo dusze, bdc w stanie aski, zdaj sobie jasno
spraw ze znaczenia ladw grzechowych, nie pozwalajcych im zbliyd
si do Boga.
3. Wszystko, o czym bya wyej mowa, a co mi objawione zostao i
zrozumiaam, o ile umiejtnod umysu w tym yciu pozwala, wszystko
to, powtarzam, tak niezmiernej jest doniosoci, e wszelkie wyobraenia
i opisy, odczucie, mdrod, czy wiedza ludzka wydaj mi si zawodne i
bez znaczenia. Tym bardziej mi przykro, e nie zdoaam znaled wyraeo
stosowniejszych.
Objanienie rozdziau X, nr 1.
Kary czydcowe przedstawione tutaj s dod gronie, przyrwnane s do
piekielnych, s wiksze ni jzyk wyrazid by zdoa. Ju w. Augustyn pisze:
28

dotkliwszy bdzie tam ogieo, anieli wszystko inne, co czowiek na ziemi zdolny
jest cierpied. To zdanie podziela i w. Tomasz, a z nim wielu teologw. Zauwayd
wszelako naley, e kary nie s rwne, lecz wspmierne z grzechami i
czasowymi karami, dotd nie odpokutowanymi. Std wynikaoby, e mniejsze
s cierpienia dusz w czydcu ni potpieocw w piekle, na ktrych przecie ci
grzechy miertelne. Czy w porwnaniu z cierpieniami tego wiata powiedzied
mona, e najmniejsza kara czydca wiksza jest od najwikszej kary czy
cierpienia na ziemi? Trudno przyjd, eby cierpienia za lekkie grzechy w
zawiecie wiksze byy od okrucieostw, jakimi Neron, Domicjan i inni drczyli
chrzecijan. Jeli zwaymy, e zawiat raczej niepodobny jest ni podobny do
wiata nas otaczajcego, to i z ma susznoci moemy porwnywad rzeczy
tych dwch wiatw niemal rnorodnych. Wypowiedzenia nasze o zawiecie
maj charakter analogii. W teorii poznania teologicznego oznacza to, e
pojcia, zaczerpnite z dowiadczenia, odnied wprawdzie moemy do zawiata,
przy tym jednak pilnie pamitad musimy, e w tym zestawieniu wicej tkwi
rnicy ni podobieostwa. Std te porwnania nasze w tym wzgldzie atwo
mog byd za odwane i bdne. Wskanikiem jest nam tutaj wypowiedzenie
witego Pawa, e tych rzeczy ani oko nie widziao, ani ucho nie syszao. w.
Katarzyna chciaa przede wszystkim wyrazie natenie blu z pragnienia
ujrzenia Boga twarz w twarz i dla tego to celu uywa pojd, ilustrujcych myl
zamierzon. Zreszt porwnaniu nie przypisuje ona szczeglnej wagi.
11. ROZDZIA XI
Stosunek wzajemny Boga i dusz w czydcu
1. Midzy Bogiem a dusz stwierdzam zupen zgodnod; gdy Bg widzi, e
dusza jest w tym stanie niewinnoci, w jakiej wysza ze stwrczych rk
Jego Majestatu, wtedy daje jej pewn si przycigajc pomiennej
mioci, zdolnej dusz w nicod obrcid, gdyby dusza nie bya
niemiertelna.
2. Bg przeksztaca w ten sposb dusz w samego siebie, e ona nic innego
nie widzi jak tylko Jego. On j nieustannie przyciga coraz silniej, rozpala
w niej ogieo swej mioci, i nie przestaje dziaad, dopokd jej nie
doprowadzi do stanu pierwotnej nieskazitelnoci, w ktrej zostaa
stworzona.
3. Kiedy dusza, wewntrznie owiecona, rozwaa w sobie ogieo mioci, jaki
j przyciga do sodkiego Mistrza i Boga, caa jakby topniaa wskutek aru
pomiennej mioci.
4. Dalej dusza w wietle nadprzyrodzonym widzi, jak Bg ze swej wielkiej
mioci i w nieustannej opatrznoci nigdy nie przestaje jej przycigad i
29

prowadzid ku cakowitej doskonaoci; a czyni to z mioci szczerej.
Jednak grzech nie odpokutowany nie pozwala id za t przycigajc si
Boga, czyli za tym spojrzeniem pojednawczym, jakim Bg j darzy, by j
przycignd ku sobie. Nadto dusza poznaje, co to za nieszczcie, byd
wstrzyman od bezporedniego ogldania wiata Boego. Wic rodzi si
w niej instynkt - owa dza zrzucenia wizw, aby bez zapory moga si
zbliyd do owego jednoczcego spojrzenia. Powtarzam, e wanie
wiadomod takiego pooenia stwarza mki, jakie dusze cierpi w
czydcu.
5. Nie znaczy to, by dusze wielk wag przypisyway cierpieniom, niechby i
jeszcze tak straszne byy. Natomiast, uwaga ich gwnie zwrcona jest na
pewn sprzecznod, jaka zachodzi midzy nimi a wol Boga; wyranie
bowiem wiedz, jak On goreje dla nich czyst i ponc mioci, ktrej
przecie s niegodne.
6. Miod ta wraz ze swym jednoczcym spojrzeniem dziaa przycigajce i
bez ustanku, jakby porywad i unosid byo jej wycznym celem.
Std dusza, gdy to rozwaa, rada by znaled czyciec jeszcze dotkliwszy i,
porwana si mioci ku Bogu, gotowa rzucid si weo, aby tym wczeniej
uwolnid si od wizw, oddzielajcych j od Dobra najwyszego.
12. ROZDZIA XII
SPOSB, W JAKI BG OCZYSZCZA DUSZE
Porwnanie ze zotem w tyglu
1. Widz rwnie, jak z ognistego pieca mioci Boej strzelaj ku duszy
promienie niby strzay rozpalone; przenikaj one dusz na wskro i to z
tak moc, e jakoby zdolne byy unicestwid nie tylko ciao, ale i dusz,
gdyby bya zniszczalna.
2. Promienie te dwojak speniaj czynnod: najpierw oczyszczaj, po wtre
wyniszczaj.
3. Przypatrz si zotu: im duej je topisz, tym lepsze wychodzi; a mgby je
topid do tego stopnia, e wypaliby wszelk nieszlachetn przymieszk.
Taki to skutek wywouje ogieo w ciaach fizycznych. Dusza tymczasem w
Bogu unicestwid si nie moe, lecz tylko w sobie samej; im duej dusza
przebywa w czydcu, tym wicej wypala w sobie niedoskonaoci, aby w
koocu czysta moga spoczd w Bogu.
4. Gdy zoto ju wolne jest od wszelkiego stopu, wtedy ogieo, chodby
bardzo ostry, nie dziaa nao niszczco, gdy tylko metale nieszlachetne
bywaj w ogniu spalane. Podobnie ma si z dziaaniem pomienia
30

Boego na dusz. Bg j tak dugo trzyma w pomieniu, a wypali w niej
wszelki lad grzechu, i ona dojdzie do moliwej doskonaoci: kada
wedug swego stopnia. Gdy to oczyszczenie si dokonao, dusza sodko
idzie spoczd w Panu; nic ju osobistego jej nie zatrzymuje - w Bogu cae
jej jestestwo!
5. Gdy Bg w ten sposb oczyci i przywid dusz do siebie, pozostaje ona
nieczua na cierpienia; nie ma, bowiem w niej nic, co by mogo podlegad
zniszczeniu. Gdyby j nawet nadal trzymad w ogniu, nie odczuwaaby
adnych cierpieo, a raczej staby si on dla niej ogniem mioci Boej,
elementem szczcia wiekuistego bez najmniejszych dolegliwoci.
Objanienie rozdziau XII, nr 4.
Zarwno Pismo w. jak i Tradycja, mwic o karach w yciu przyszym,
przedstawiaj je, jako ogieo. Koci nie rozstrzygn trudnoci czy naley
rozumied ogieo naturalny, bdcy procesem spalania, czy raczej chodzi o
uzmysowienie, obrazowe przedstawienie cierpieo. Wydaje si niewtpliwym, e
w Pimie w. wyraz ogieo ma znaczenie przenone tam, gdzie mowa jest o
karach. Zwrot starobiblijny Chrystusa o robaku, co nie umiera i ogniu, co nie
ganie, tylko przenonie moe byd tumaczony. W przeciwnym razie nie tylko
ogieo, ale i robak wzid by trzeba w znaczeniu dosownym, a to niepodobna.
Podobnie, gdy mowa o paczu i zgrzytaniu, zbw. Objawienie posuguje si
zmysowymi obrazami, znanymi suchaczom, dla wyjanienia tego, czego oko
nie widziao. - Rwnie w. Katarzyna, jak zaznaczylimy we wstpie niniejszego
dzieka, uywa wyrazu ogieo w znaczeniu obrazowym, ilustrujcym stan dusz
cierpicych.
Tak tumaczc rzecz, zgodni jeszcze pozostaniemy z Objawieniem, przyjmujc
nadto, e proces oczyszczania duszy w zawiecie uzasadnienie swoje ma
wewntrzne, tkwice w naturze grzechu, w bolesnym odczuciu oddalenia si od
Boga i niepenoci, czyli niekompletnoci swego bytu, tudzie wypywajcej std
odrazie do siebie. Tego rodzaju kara oczyszczajca nie jest ani zewntrznie
naoona przez Boga, ani wycznie czysto psychologicznym zjawiskiem alu czy
tsknoty, ale przez Boga spowodowanym przeyciem duszy, odczuwajcej
niewykooczenie i rozdarcie swego jestestwa skierowanego z natury na Boga.
13. ROZDZIA XIII
DUSZE GORCO PRAGN OCZYCID SI Z NAJMNIEJSZEJ NAWET ZMAZY
Mdrod Boa ukrywa ich niedoskonaod
1. Dusza otrzymuje w akcie stworzenia wszystkie zbawienne rodki
konieczne, aby dojd do odpowiedniej sobie doskonaoci, jest zatem w
jej mocy yd wedug woli Boej, a wstrzymad si od popenienia grzechu.
31

2. Niestety grzech pierworodny plami czystod duszy, wskutek czego ona
pozbawiona jest darw i aski, pozostaje martwa, nie mogc si odrodzid
jak tylko za pomoc Boga. Przez Sakrament Chrztu witego powoana
zostaje do ycia doskonaego; wszelako ze skonnoci pozostaj, i jeli im
si nie przeciwstawia oporu, wiod do grzechu miertelnego - ten jej na
nowo odbiera ycie nadprzyrodzone.
3. I znowu j Bg przez inn szczegln ask wskrzesza z martwoty - przez
Sakrament Pokuty. Lecz bywa, e dusza podnosi si z grobu upadku tak
dalece osabiona grzechem, z uwag zwrcon ku sobie i swojej
doczesnoci, e wszystkie wyej opisane szczeglne rodki zbawienia s
niezbdne, by dusz przywied do pierwotnego stanu, w jakim j Bg
stworzy. Bez tego szczeglnego dziaania dusza na zawsze pozostaaby w
niemocy wznied si na wyyn.
4. Kiedy jednak dusza wesza ju na drog powrotu do swego pocztku i
celu, rozpala, si w niej gorce pragnienie przeksztacenia si w Boga - i
to staje si jej czydcem. Nie jakoby naprawd uwaaa sobie to za
czydciec, lecz gorce i chwilowe pragnienie zczenia si z Bogiem zadaje
jej mki.
5. Bg przez koocowy akt mioci dokonuje dziea bez wspudziau
czowieka. Na duszy, bowiem ciy tyle niedoskonaoci, zakrytych przed
jej wzrokiem, e gdyby je odsonid, popadaby w rozpacz. Wic
ostateczne dziaanie Boe wyniszcza te braki, a gdy zginy zupenie, Bg
okazuje je duszy, aby poznaa w sobie dziaanie Boe, dokonane przez
ogieo mioci pochaniajcy wszelk niedoskonaod.
14. ROZDZIA XIV
Radod i cierpienie dusz w czydcu
1. Wiedz dobrze, e to, co czowiek osdza, jako doskonae w sobie, w
oczach Boga jest uomne. Wszystkie bowiem, czyny ludzkie, chodby miay
pozr doskonaoci, czy to spojrzenia i odczucia, myli i pragnienia, czy
wspomnienia, wszystkie s nikczemne i wprost grzeszne, jeli si nie
uzna, e one od Boga pochodz.
2. Czyny nasze bd doskonae, jeli speniad si bd wprawdzie w nas, ale
bez nas, jako sprawcy pierwszorzdnego. W dzieach Boga, to On sam
jest dziaaczem pierwszym, nie czowiek.
3. Takim wanie dziaaniem, spenianym w duszy naszej przez samego
Boga, s ostatnie dziaania, pochodzce ze szczerej mioci, w ktrych
czowiek nie ma adnej zasugi. One przenikaj dusz na wskro i
rozpalaj tak, e okrywajce j ciao zdaje si ogieo ukrywad w swym
32

wntrzu; a dusza goreje jak w piecu ognistym i nie znajdzie spokoju jak
tylko po mierci ciaa.
4. Wszelako prawd jest, e miod Boa, spywajca na dusz (jak to
widz), daje jej tak wielk radod i zadowolenie, jakiego opisad
niepodobna; przy czym jednak cierpienia bynajmniej si nie zmniejszaj;
one, bowiem wywoane s czasow rozk z mioci, a s tym
dotkliwsze, im dusze wiksz gorej mioci, do jakiej za wol Bo s
zdolne.
5. W ten sposb dusze w czydcu rwnoczenie i ciesz si niezmiernie, i
cierpi straszne mki, a jedno drugiemu nie przeszkadza.
Objanienie rozdziau XIV, nr 5.
W czydcu w cudowny sposb cierpienie splata si z radoci. Nad dusz zapad
ju nieodwoalny wyrok, powoujcy j do przybytkw niebieskich. To daje duszy
radosn ulg. Napicie, z jakim czowiek czeka niepewnego wyroku, wicej
szarpie jego dusz, ni pniejsza kara. Gdy losy si rozstrzygny, nastpuje
odprenie. Dusza czuje si nieodcznym dzieckiem Boga, bezpieczna w cieniu
Jego skrzyde. Przemijajce cierpienia s triumfalnym pochodem do bram
wiatoci. Dusza cieszy si, e proces oczyszczenia zblia j do tego celu, wic
radonie uwielbia tajemnic mioci i sprawiedliwoci Boej. Prawda ta
wypowiedziana jest w modach Kocioa. W nich przedstawione s dusze
zmarych jako yjce w wietle i pokoju Boym; bezpieczne pi one snem
spokoju - dormiunt in somno pacis.
15. ROZDZIA XV
W CZYDCU ZASUGIWAD NIE MONA
Stosunek dusz do modlitw, ofiarowanych za nie na ziemi
1. Jeli dusze w czydcu same mogyby si oczycid ze zmaz przez akt alu
doskonaego, w jednym momencie spaciyby dug za wszystkie winy - tak
szczery i miadcy byby w akt: wywoany jasnym widzeniem
przeszkd, jakie nie pozwalaj im zczyd si z Bogiem: celem ich i jedyn
mioci.
2. Wiedz te dobrze, e z nalenoci, jak dusza ma spacid, nie bdzie
darowany ani grosz - tak postanowi Bg, aby zadod si stao
sprawiedliwoci odwiecznej.
3. Dusze w czydcu nie posiadaj wasnej woli wyboru; nie widz, ani
pragn nic innego, jak tylko spenienia si woli Boej.
4. Jeli modlitwa wiernych na ziemi, odpusty czy wite ofiary, zanoszone w
intencji za zmarych, skracaj czas ich mk, to jednak dusze samowolnie
33

nie mog zwrcid si ku tym aktom z uczuciem podania i chci
ocenienia, lecz wszystko skadaj na sprawiedliw wag woli Boej, Jemu
pozostawiajc podzia otrzymanych dbr duchowych. Z nich
nieskooczona Dobrod spaca sobie dug wedle susznego upodobania.
Poza wol Bo dusze nie mog rozporzdzad zoonymi za nie ofiarami,
inaczej byby to poniekd akt samowolnego przywaszczenia, co
zasonioby im widzenie woli Boej, a zarazem staoby si kar icie
piekieln.
5. Cokolwiek i w jakiej mierze Bg przeznaczy dla dusz: radod czy
cierpienie, na wszystko pozostaj niewzruszone, bez wszelkiej myli o
sobie - tak dalece zgodne s z wol Bo i najzupeniej zadowolone ze
witych Jego wyrokw.
Objanienie rozdziau XV, nr 1.
wita mwi o tym, e ludzie modlitw swoj pomocni byd mog duszom.
Wydaje si natomiast jakoby przeczya by dusze modliy si w swoich
potrzebach lub eby jedna dusza modlia si o pomoc dla drugiej duszy. A
jednak tej moliwoci odmwid im niepodobna, gdy wszystkie potrzebuj
pomocy, wszystkie pragn wybawienia od cierpieo i zczenia si z Bogiem.
Modlitewne baganie jest naturalnym wyrazem duszy cierpicej. Nadto, jeli
sprawiedliwy na ziemi prosid moe Boga o rzeczy godziwe, ile wicej czynid to
moe dusza cierpica, wyej stojca od sprawiedliwego, zwaszcza, e
przedmiotem jej jest pragnienie uwolnienia si od cierpieo a zczenie si z
Bogiem. Naley przyjd, e Bg ukae duszy proszcej swe miosierdzie, jako e
ona znajduje si w stanie aski uwicajcej i wzem miosnej przyjani
zczona jest z Bogiem. Dalej wierzymy pobonie, e dusze modl si w naszych
potrzebach. Ot, dlaczego by nie mogy si modlid w intencji wasnych cierpieo,
mianowicie o skrcenie czy ulenie mk lub pocieszenie w cierpieniu. Wszak
naturaln jest rzecz, e potrzebujcy raczej w swojej modli si intencji ni
cudzej. - Dusze modl si te jedne za drugie. Modlitwa jest dzieem mioci,
Dusze czy wzajemna miod, ktra wanie w miejscu cierpieo szczeglnie musi
byd czynna. Jak pierwsi chrzecijanie z mioci do Boga i bliniego ofiarowali si
za drugich, tak dusza moe heroicznie ofiarowad si za dusze blinie, moe
zrezygnowad na korzyd dusz blinich w czydcu ze sufragiw, czyli modw,
jakie za ni do Boga zanosz krewni lub i dusze w niebie. W koocu dusze w
czydcu tworz spoecznod mioci. Kady czon tej spoecznoci cierpi i
wzdycha. Wic i do nich odnosi si prawo o witych obcowaniu:, Gdy cierpi
jeden czonek, wspcierpi wszystkie inne czonki" (I Kor. 12, 26). Wewntrzne
te racje, jako i kocielna liturgia pogrzebowa przemawiaj za tym, e dusze
modl si w potrzebach swoich i potrzebach innych dusz. W oficjum aobnym
34

dusza modli si: "Wysucha Pan gosu modlitwy mojej" (Ps. 86, 6). Zwrd si, o
Panie, ocal moj dusz, wybaw mnie przez Twoje miosierdzie" (Ps. 6, 5).
16. ROZDZIA XVI
Dusze pragn zupenego oczyszczenia
1. Jeliby dusza, majca na sobie chodby maleok zmaz, miaa zbliyd si
do Boga w widzeniu uszczliwiajcym, odczuaby to, jako krzywd dla
siebie i mk wielekrod straszniejsz od cierpieo czydcowych.
2. Dlaczego to tak jest, pytamy. Ot dusza rozumie dobrze, e Bg,
doskonaa dobrod i sprawiedliwod najwysza, nie znisby jej obecnoci,
jako niezgodnej z Jego Majestatem.
3. Z drugiej strony dusza nie czuaby si na swoim miejscu, widzc, e
jeszcze nie daa Bogu penego zadoduczynienia. Niechby nawet
brakowa jej, chod moment tylko do odpokutowania, ju odczuaby
nieznon udrk, i dla oczyszczenia si z tej drobnej zmazy wolaaby
raczej id na dno pieka - gdyby to od jej woli zaleao - ni stand przed
obliczem Boym, nie bdc jeszcze zupenie czyst.
17. ROZDZIA XVII
Napomnienia i wyrzuty dusz zwrcone do osb yjcych
Dusza witobliwa, widzca powysze rzeczy w soocu mdroci Boej,
mwiaby nam tak:
1. Obym miaa grzmicy gos, dod silny, aby trwog przerazid ludzi,
yjcych na ziemi, i powiedzied im: O nieszczliwcy, dlaczego pozwolicie
olepiad si przez ten przemijajcy wiat? Dlaczego wzrok wasz nie jest
skierowany na te drczce potrzeby, jakie pojawi si waszym oczom w
chwili skonu, dlaczego jestecie tak nieprzezorni i nie zaradzacie
ostatecznym potrzebom?
2. Pocieszacie, si pewno ufnoci w nieskooczone miosierdzie Boe,
rozszerzacie je bez granic, nie dostrzegajc, e ta sama dobrod Boga
bdzie wam ku potpieniu, gdy postpujecie wbrew woli dobrotliwego
Pana panw.
3. Dobrod Boa powinna was wanie zmuszad, bycie we wszystkim penili
jej wol, a zarazem nie mogli id za wasnym grzesznym podaniem.
Wiedzcie, bowiem dobrze, e sprawiedliwod Boa nic nie daruje, lecz
koniecznie w ten czy inny sposb trzeba jej cakowicie zadoduczynid.
35

4. Nie miej zuchwaoci mwid: wyspowiadam si, potem postaram si o
uzyskanie odpustu zupenego; w ten sposb zupenie uwolni si od
swych grzechw i bez przeszkody wejd wprost do nieba.
5. Rozwa bowiem, e nie tak atwo o dobr spowied i o akt skruchy,
konieczne do uzyskania odpustu zupenego. Gdyby wiedzia, jak o to
trudno, draby z lku i byby raczej przewiadczony, e nie dostpisz
odpustu, ni ywi pewnod, e moesz go uzyskad.
18. ROZDZIA XVIII
Cierpienia dusz w czydcu nie zakcaj ich pogodnej radoci
1. Widz, e dusze cierpice w czydcu znaj podwjne dziaanie, jakie aska
Boa w nich sprawia.
2. Po pierwsze chtnym sercem znosz cierpienia; zwaywszy z jednej
strony kary, na jakie zasuyy, z drugiej niepojt wielkod obraonego
Majestatu, widz, z jak wielkim miosierdziem Bg je traktuje. Jeden,
bowiem grzech miertelny sam ju zasuguje na najokrutniejsze kary
pieka; lecz dobrod Boa wraz z miosierdziem agodzi bezwzgldn
sprawiedliwod, zadodczynic jej kosztown krwi Chrystusa Pana.
3. Dlatego to dusze tak chtnie znosz kary i za nic w wiecie nie pragnyby
ich ulenia; uznaj przecie, e kara ich jest ze wszechmiar zasuona i w
zupenoci sprawiedliwie wymierzona. Std wola ich zupenie poddana
jest zrzdzeniu Boga, jakby ju w czydcu cieszyy si weselem wiecznym.
4. Po wtre dusze odczuwaj zupene zadowolenie na widok askawych
wyrokw Pana Boga, Jego mioci i miosierdzia, jakim je darzy.
5. Jedno i drugie Bg w momencie daje poznad duszom, a one - jako, e s
w stanie aski - przyjmuj wszystko wedug stopnia swej zdolnoci. To
daje im wielkie zadowolenie, jakie nigdy si nie pomniejsza, lecz owszem
wzrasta, w miar jak zbliaj si do Boga.
6. W koocu dusze nie widz tych prawd samych w sobie lub przez pojcia
oderwane, lecz w Bogu samym, i ku Niemu, nie za cierpieniom
znoszonym, skierowana jest ich natona uwaga. Tak to widzenie Boga
ceni sobie nade wszystko. Kade, bowiem chodby najsabsze ogldanie
Boga bez porwnania przekracza wszelkie cierpienie czy radod, jakie
tylko wyobrazid by sobie mona. Wszelako owo radosne widzenie ani o
iskierk nie pomniejsza ich cierpieo.


36

19. ROZDZIA XIX
wita kooczy swoj nauk o duszach zastosowaniem tego, co w swej duszy
odczuwa
1. Ten rodzaj oczyszczenia, jaki spostrzegam u dusz w czydcu, przeywam
sama na sobie i to zwaszcza od dwu lat; a z kadym dniem widzenie to i
odczucie staje si wyraniejsze.
2. Zdaje mi si, jakoby dusza moja zamieszkiwaa nie w ciele, ale czydcu,
cakowicie podobnym do owego rzeczywistego z t wszelako rnic, e
dusza o tyle poddana jest cierpieniom, o ile ciao potrafi znied, nie
umierajc wskutek nich. Lecz i one zwolna, lecz stopniowo wzrastaj, a
ciao zniszcz na mierd.
3. Widz, jak z dala jest duch mj od wszelkich rzeczy, nawet duchowych
mogcych duszy przynied ulg czy to przez radod, przyjemnod czy
pociech. Nie ma on ju mocy kosztowad w rzeczach doczesnych czy
duchowych wadz woli swej, umysu lub pamici, w ten sposb, bym
powiedzied moga: ta rzecz wicej mi sprawia radoci ni tamta.
4. Gbia wntrza mego tak dalece zostaa osaczona, e wszystko, co
przynioso ochod i odprenie duszy czy ciau, stopniowo zostao
odjte. Wtedy wanie stao si widoczne, ile rzeczy te daway czasowej
ulgi i chwilowego wsparcia. Wic skoro duch to pozna, odwrci si od
nich ze wstrtem tak, e adna przynta nigdy nie odway si ju pojawid
mym oczom.
5. Pochodzi to std, e duch instynktownie usiuje si uwolnid od rzeczy,
mogcych byd zapor do doskonaoci. Drog t toruje sobie gwatem i
gotw id do pieka nawet, byle tylko celu dopid. Przeto omija wszelkie
rzeczy, ktre, by mogy przyjemnod sprawid czowiekowi
wewntrznemu. Atak za jego tak subtelnie obmylony, e nawet odcieo
niedoskonaoci nie padnie, by nie by spostrzeony i w lot wytarty.
6. Czowiek natomiast zewntrzny, pozbawiony pomocy i pociech ducha,
czuje si jakby ciarem przytoczony i cierpi, bo nie znajdzie nic na ziemi,
co by go mogo rozweselid w czysto ludzki sposb. Jedyn kolumn
oparcia dla niego pozostaje jeszcze Bg, ktry wszystkim tym kieruje
wedug mioci zarwno jak i miosierdzia swego, aby zadod si stao
Jego sprawiedliwoci.
7. Widok tych zarzdzeo Opatrznoci daje duszy bogi pokj i mie
zadowolenie, co zreszt bynajmniej nie zmniejsza mych cierpieo ani
przygnbienia. Z drugiej strony aden cios, niechby i najdotkliwszy,
niezdolny jest mnie oderwad od drg zakrelonych wol Bo. Nie pragn
37

uwolnid si od wizw ciaa ani tsknid bd za mierci, dopki nie
speni si wszystko, co podobao si Bogu. Rozkosz moj jest, gdy Bogu
czyni si zadod. Nie masz dla mnie okrutniejszej kary, ni wyamad si
spod wyrokw Boych: tak sprawiedliwie i pene miosierdzia mi si one
przedstawiaj.
8. Wszystkie te rzeczy widz, powiem nawet wicej: dotykam si ich, lecz
nie znajduj dod odpowiednich sw, by je opisad, jakbym to pragna.
Czuj, jak we wntrzu mym wszystko, co dotd opisaam, cudownie si
dokonuje - std spowied mej duszy.
9. wiat mi jest wizieniem, a ciao kajdanami. Dusza za, owiecona ask,
poznaje doniosod przeszkody, co j wizi i odwleka zczenie si z celem
ostatecznym. Std ten przejmujcy bl wraliwie odczuwajcej duszy.
10. Ona tez otrzymuje z aski Boej pewn godnod, co upodobnia j do
Boga; wicej jeszcze: jednoczy si z Bogiem przez uczestniczenie w Jego
dobroci. Oto jak niemoliwym, by na Boga spado, jakie cierpienie, tak i o
duszy powiedzied mona, ktra z Bogiem jednod stanowi. Im to
zjednoczenie jest cilejsze, tym dusza obficiej czerpie z peni Boej.
11. Wszelka potem zwoka w poczeniu si ze Stwrc powoduje w duszy
nieznone cierpienie. Bl i zwoka przeszkadzaj doskonaej aktywnoci,
waciwej duszy z natury, nieskaonej grzechem. Bg pozwoli jej przez
ask poznad doskonaod pierwotnego stanu; lecz dusza chwilowo
osignd tego stanu nie moe, lubo zasadniczo zdolna osignd t
dostojnod. Std cierpi w miar natenia, z jakim pragnie Boga. Pragnie
znowu Go tym gorcej, im wyraniej Go poznaje i wicej oczyszcza si z
grzechu. Std te przeszkoda, wstrzymujca dusz od przejcia do
wiecznoci szczliwej, staje si tym dotkliwsza, im dusza silniej skupiona
jest w Bogu. Gdy za zapora opadnie, nieomylnie poznaje Boga, jakim
jest.
12. Czowiek, co pozwala sobie raczej ycie odebrad, niby mia obrazid Boga,
odczuwa wprawdzie ze zgroz widmo mierci, lecz owiecony ask Boga,
gorliwod dla Jego chway wyej ceni ni wasne ycie doczesne.
Podobnie dusza, znajc wol Bo, przekada j nad wszelkie mki
wewntrzne i zewntrzne; niechby, chod najdotkliwsze, jakie istnied
mog. Tumaczy si to tym, e Pan, sprawca wszystkiego, przewysza
wszystko cokolwiek odczud lub wyobrazid sobie mona.
13. Bg sprawia nadto, e dusza Mu oddana ca sw uwag, dnod i
jestestwo powica Majestatowi Najwyszego, a reszcie nie przypisuje
najmniejszej wagi. W ten sposb dusza gubi si jakby w Bogu tak, e nie
38

zauwaa mk, jakie znosi, ani o nich mwi, czy ma o nich wiadomod. W
jednym momencie tylko je ujrzaa - jak wyej ju powiedziano - w chwili
zejcia z tego wiata do wiecznoci.
Wreszcie na zakooczenie chciejmy dobrze zrozumied, e dobry Bg wyniszcza
wszystko, co ludzkie, i e to jest dzieem czydca.
Koniec rozprawy o czydcu.
Objanienie rozdziau XIX, nr 10.
Spotykamy w dzieach w. Katarzyny wyraenia, ktre porwnane z innymi,
zdaj si byd sprzeczne, lub te niezgodne z prawd. Wyraeo tych nie trzeba
brad w znaczeniu cisym, naukowym. Serce czytelnika nieraz atwiej rozwie
te trudnoci, a myl czuciem odgadnie sens waciwy. Tak tutaj, XII, 4; XI, 2 i
wielu innych miejscach. wita mwi o cisej jednoci duszy, z Bogiem,
przeksztaceniu si jej w Boga (trasformare in Dio). Jednak wedug myli witej
dusza bynajmniej nie staje si Bogiem ani nie traci swej indywidualnoci, czyli
osobowoci. Nie ma tu mowy o jakim panteizmie - przebstwieniu, lecz raczej
przebija si gboka nauka witego Pawa, ktry mwi:, Bo w nim yjemy,
poruszamy si i jestemy" (Dz. Ap. 17, 28). Ut sint consummati in unum, jak
powiada Zbawiciel. (Cfr. Jan 17, 11 - 26).

wita Katarzyna Genueska


Ksika ta pozwala zajrzed w gb czydca bez
dziecinnych przesdw, ale i bez modnego
wspczenie sceptycyzmu. Z tych stronic Katarzyna
Genueoska uczy:, dlaczego rozsdek nakazuje wierzyd
w istnienie czydca, dlaczego czyciec jest zarwno
miejscem smutku, jak i radoci, w jaki sposb
oczyszczajcy ogieo czydca odzwierciedla Bo
miod. Pidset lat temu Traktat o czydcu odmieni
powszechne wyobraenia na temat tego miejsca,
ujawni, e ten oczyszczajcy ogieo arzy si Bo
mioci. Teraz nadszed czas, by te stronice odmieniy
nasze pogldy na temat czydca i odkryy przed nami
cudowny przejaw niewyobraalnej gbi mioci Boga.

You might also like