You are on page 1of 294

Miejscowoci Kymlinge na prno szuka na mapie, podobnie jak Maej Birmy,

Grskiego Pensjonatu Ragnhildy czy Boga.


I
29 kwietnia 2012

1


Poranek jak kady inny.
Obudzi si. Jeli w pokoju dao si wyczu jak zmian, on jej nie wyczuwa.
Cisza bya taka jak zwykle. Szare poranne wiato, delikatnie przewitujce przez cienkie
zasony, byo zwyczajne. Wszystko byo jak zwykle, a raczej takie si wydawao: niska kamienna
awa pod oknem, wiklinowe krzeso w najciemniejszym kcie, ich ubrania na wieszaku, uboga
w licie palma, zdjcia dzieci wiszce rzdem przy drzwiach wszystko takie samo jak cztery
lata temu, kiedy si tu wprowadzili.
A wewntrz fragment snu: pokj przesucha ze stoem i pozbawionym twarzy starszym
mczyzn, ktry wanie powiedzia co wanego zblad i znikn we wasnym, tajemniczym
wiecie.
I wreszcie ciko i zmczenie w kadej czci ciaa take znajome i przybierajce na
sile. Mia pidziesit dwa lata, co samo w sobie nie byo powodem do zmartwie, a jedynie
faktem, z ktrym trzeba byo jako y. Odwrci gow i spojrza na budzik. Dwadziecia po
szstej. Zadzwoni za dziesi minut. Niechtnie wycign rk i wyczy alarm. Obrci si
z wysikiem i prawym ramieniem obj Marianne. Wsun si pod kodr, eby poczu jej skr.
Niewane, w ktrym miejscu.
Jeszcze przez sekund by to najzwyklejszy poranek pod socem.
Zaraz potem przytomno rozesza si po nim jak wstrzs elektryczny od doni przez
rami i cae ciao. Strzelia w gowie jak lodowa byskawica.
Nieobecno. Chd.
Kompletny bezruch i cisza.
Kada komrka i kady atom w jego ciele czuy, co si wydarzyo, zanim twarda
membrana jego wiadomoci pka z niemym krzykiem. Nie!
To si stao.
Stao si. Przez kilka chwil istniay tylko te dwa sowa. Nic innego.
Stao si. Stao si.
Po chwili doszo co wicej.
Rzeczywisto. To nie strach. Ani przywidzenie. To si naprawd stao.
Le tutaj.
Marianne tu ley.
Jest ranek.
Leymy tu, rankiem, po nocy jak kada inna.
Ale tylko ja tutaj le.
Ona nie ley obok mnie. Nigdy ju nie bdzie leaa.
To si stao.
Naprawd.
Znw pooy do na jej ciele. Niewane, w ktrym miejscu.
Na ciele, ale nie na niej. Nikt nie jest tak zimny.
mier.
Bya szsta dwadziecia sze rano. Dwudziesty dziewity kwietnia 2012 roku.
Marianne nie ya. Byo tak, a nie inaczej.
Nie inaczej.
Jej oczy nie byy do koca zamknite. Podobnie jej usta. Tak jakby mimo wszystko
zabraa ze sob ostatni obraz. Jakby w ostatniej sekundzie zamierzaa mu co powiedzie.
Moe to zreszt zrobia. Powiedziaa co do niego, wydobya z siebie kilka sw, ktre
by moe wcisny si pod ciki pancerz jego snu. A moe tego nie zrobiy.
Moe zmara, nie bdc nawet tego wiadoma? Nigdy si nie dowie. Nigdy nie przestanie
si zastanawia.
Jeszcze tu le, pomyla. Jeszcze tylko ja o tym wiem. Wci mona wmawia sobie, e
wszystko jest normalnie. Moe te by tak, e teraz pi, a to tylko sen. To si nie moe dzia tak
nieprawdopodobnie szybko. Niedorzeczno. W cigu jednej sekundy. To po prostu nie
Te wszystkie myli byy jednak ciesze od cianek pryskajcej baki mydlanej.
I pryskay. Wszystko pryso.
Marianne? wyszepta. Marianne?
Gdzie wewntrz niego rozleg si jej gos:
Nie ma mnie tutaj. Przykro mi ze wzgldu na ciebie, ale jestem o krok dalej. Przykro mi
ze wzgldu na ciebie i dzieci. Zajmij si nimi. Kocham was. Wam jest najtrudniej, ale pewnego
dnia si spotkamy. Wiem o tym.
Wzi j za rk i nawet jeli nie naleaa ju do niej, nie puszcza. Poczu niemy chd
i zamkn oczy.
Wsta za pitnacie sidma. Usysza, e po domu chodzi ktre z dzieci, a wic nadszed
czas, aby powiedzie im, e mama nie yje.
e umara w nocy, w ku.
Pewnie ttniak, jak ostatnio. Pknite mae naczynko w mzgu. Jak ptora roku temu.
Nie by wic nieprzygotowany taka ewentualno tkwia w nim jak zatruty kolec. Teraz kolca
ju nie byo.
Nim zdy dotrze do drzwi, al powali go na podog. Uderzy od tyu jak huraganowy
wiatr i pchn go do przodu. Lea tam skulony jaki czas, po czym zoy rce i zacz prosi
Boga o si.
Si, aby zej do kuchni, zebra dzieci wok stou i wszystko im powiedzie.

II
Maj 2012
Czerwiec 1989

2


Eva Backman zapukaa i wesza.
Stana za drzwiami i rozejrzaa si dookoa. Przy oknie, zwrcony do niej plecami, sta
Asunander i rozmawia przez telefon. Za biurkiem, pod cian, pitrzyy si kartonowe puda.
Naliczya jakie osiem, dziesi sztuk. Zastanawiaa si, czy rzeczywicie potrzeba mu ich a
tyle. Kiedy sama bdzie oprniaa swj gabinet w odlegej przyszoci pewnie wystarczy jej
jedno.
Albo dwie papierowe torby.
Ale Asunander by komisarzem i szefem, a to oczywicie rnica. Zajmowa ten obszerny
pokj od ponad pitnastu lat, i gromadzi rzeczy. Wstawi tu na przykad rega wypeniony
ksikami, z ktrych wikszo prawdopodobnie naleaa do niego. Zwrcia na to uwag ju
wczeniej, a przebiegajc wzrokiem po grzbietach w oczekiwaniu na koniec rozmowy, pomylaa
o tym znowu. Czytajcy policjant. Gwnie historia: kryminalistyki i powszechna. Sowniki
i leksykony. P metra beletrystyki.
Moe zreszt za rzdami ksiek trzyma na przykad dobr whisky? Albo chowa j
w ktrej szufladzie biurka? Nie wszystkie strony Asunandera zdya dokadnie rozpracowa,
a skoro do koca suby zostay mu dwa miesice, niektre tajemnice bdzie chyba musia zabra
ze sob.
Z tymi mylami inspektor Backman usiada w fotelu naprzeciwko biurka.
Asunander zakoczy rozmow, odwrci si i skin gow w jej kierunku. Kilka razy
przenis ciar ciaa z pit na palce i z powrotem, po czym usiad za biurkiem.
Zacze sprzta? Wskazaa kartony.
Asunander wlepi w ni wzrok. Pomylaa, e nie zbliya si do niego przez te wszystkie
lata i w ostatnich tygodniach te tego raczej nie zrobi. Nie ona jedna. Asunander by, jaki by.
Samotny wilk.
Toivonenowi zostao kilka kartonw. W marcu si przecie przeprowadza. Przynis je
dzi rano.
Backman pokiwaa gow.
Ale to nie o moim zejciu z tego wiata mielimy rozmawia. Odchrzkn
i pogrzeba w stosie papierw na biurku. Chodzio o Barbarottiego. Jak on si trzyma, do
cholery? Mona mwi o jakiej poprawie?
Eva Backman westchna i zastanowia si nad odpowiedzi.
Poprawa? Kilka sekund przygldaa si cikiej twarzy Asunandera. Czy za tymi
zmarszczkami i soniow skr kryo si zrozumienie? Czy krya si tam odrobina ciepa
i czowieczestwa, czy te wiek, zmczenie i samotno usuny ju resztki empatii?
Trudno powiedzie.
Od mierci Marianne miny trzy tygodnie, od pogrzebu nieco ponad tydzie.
Rozmawiaa z Barbarottim waciwie kadego dnia. Najczciej po kilka razy. Prbowaa
rozmawia. Ostatni raz dzi rano. Nie wiedziaa, czy sowo poprawa jest w jakikolwiek sposb
adekwatne. Ona w kadym razie adnej poprawy nie dostrzegaa, cho nie miaa pojcia, co kryje
si pod pancerzem Barbarottiego.
To jak czarna woda pod pokryw lodow na lenym jeziorze ostatni raz przyszo jej to
do gowy dzi rano i chyba by to nie najgorszy obraz sytuacji.
Przyjdzie po poudniu powiedziaa.
Tak, wiem odpar Asunander. Pytanie brzmi, do czego go moemy wykorzysta.
Wykorzysta?
Nie ap mnie za sowa. Wiesz, o co mi chodzi.
Myl, e to wane, by zacz pracowa.
Nie moemy zajmowa si terapi rzek Asunander. Nawet w takich
okolicznociach. Nie zrozum mnie le, ja mam serce.
Nigdy w to nie wtpiam odpara Backman.
Pewnie, e wtpiam, pomylaa w duchu. I to nie raz.
No wic?
Eva zastanawiaa si chwil.
Nie za bardzo wiem, jak on si czuje przyznaa. Ani te, na ile mona go
wykorzysta.
To cholernie dobry policjant powiedzia Asunander. Trudny, ale dobry.
A ty jeste cholernie trudnym szefem kontynuowaa swj monolog wewntrzny
Backman. Moe i dobrym, ale zdecydowanie trudnym.
Masz racj przytakna.
Rzecz jasna, po nagej mierci ony czowiek nie staje si lepszy. Raczej trudniejszy.
Asunander odchyli si do tyu i splt donie na karku. Wpatrywa si w sufit,
najwyraniej mylc o swoim ostatnim stwierdzeniu.
Nie lepszy, tylko trudniejszy?
Eva Backman siedziaa przez chwil w milczeniu, zastanawiajc si, czego od niej
oczekuje. Czy spodziewa si usysze ocen Barbarottiego, czy te poprosi j do siebie, eby
wybada sytuacj?
Asunanderowi jednak rzadko kiedy wystarczao samo wybadanie sytuacji, nie lubi te
rozmw o niczym. Uznaa, e mimo wszystko potrzebowa w tej sprawie pomocy. Chcia
usysze od niej przemylan odpowied na pytanie, jakie zadania mona powierzy trudnemu,
ale dobremu inspektorowi, ktrego zaledwie czterdziestosiedmioletnia ona odesza, zostawiajc
go samego z pitk prawie dorosych dzieci i smutkiem, ktrego rozmiarw nie mona sobie
nawet wyobrazi. Tak, najprawdopodobniej to by orzech, ktry zgry miaa dla niego
Backman.
Chyba nie powinien zabiera si za Fngstrma powiedziaa. To nie byoby
w porzdku.
Asunander skin ponuro gow, nie odrywajc jednak oczu od sufitu. Sprawa Fngstrma
automatycznie pojawia si w gowie inspektor Backman. Nie byo w tym nic dziwnego miaa
zaledwie dwie doby, a Eva zajmowaa si ni od pierwszej sekundy. Raymond Fngstrm,
dwudziestodziewicioletni kawaler, zosta znaleziony martwy u siebie w domu przez troskliw
matk, ktra w niedziel rano przysza mu troch pomc: posprzta, wyprasowa ubrania, tego
typu rzeczy. Znalaza go na pododze w kuchni lea na brzuchu z rkoma pod sob,
w przejciu midzy kuchenkozlewozmywakiem a zamraarkolodwk. Do szybko ustalono, e
lea tak od pnych godzin wieczornych poprzedniego dnia. Przed mierci mia silne torsje
jego gowa spoczywaa w kauy wymiocin. Na stole byy pozostaoci po posiku wszystko
wskazywao na to, e dwie osoby jady przy nim spaghetti po bolosku, raczc si butelk
czerwonego wina.
Kto by gociem Fngstrma tego nadal nie wiedziano, jednak policyjny lekarz, niejaki
Herbert Lindman, ktry w trzech przypadkach na cztery mia racj, ju po kilkuminutowym
badaniu stwierdzi, e prawdopodobiestwo otrucia jest stosunkowo due. Prbki wina, spaghetti,
sosu boloskiego oraz treci odkowej Fngstrma zarwno tej zwrconej, jak i reszty
wysano do Pastwowego Laboratorium Kryminalistycznego w Linkping. Odpowied miaa
nadej w swoim czasie, przy odrobinie szczcia w cigu tygodnia.
Problem polega nie tylko na tym, e Raymond Fngstrm zmar w niejasnych
okolicznociach. Chodzio te o to, e od czasu wyborw w 2010 roku by czonkiem rady gminy
Kymlinge z ramienia Szwedzkich Demokratw. Zdyy ju pojawi si gosy, e byo to
morderstwo polityczne, e Fngstrm pad ofiar wrogich si z lewej strony sceny politycznej.
Sprawc mg by jaki imigrant albo homoseksualista. Nie brakowao przeciwnikw
ksenofobicznej polityki i pogldw, jakie forsowa w radzie, bdc w niej jzyczkiem u wagi.
Fakt, e owe gosy byy raczej donone ni liczne, mia mniejsze znaczenie media
rozdmuchay spraw na niwie zarwno lokalnej, jak i krajowej. Morderstwa polityczne
w Szwecji nie zdarzay si czsto, wic na poniedziakowej konferencji prasowej na komisariacie
w Kymlinge byo ponad pidziesiciu dziennikarzy.
Eva Backman przesuchaa jak dotd sze osb, mniej lub bardziej zwizanych ze
zmarym szwedzkim demokrat. W notatniku miaa jeszcze dwanacie i nie cieszya si na te
spotkania. Dzie wczeniej do pna siedziaa oko w oko z Sigmundem Stillerem, numerem dwa
na partyjnej licie, ktry mia zastpi Fngstrma w radzie. Wci zaciskaa zby na to
wspomnienie.
Stiller nie da, eby przy rozmowie obecny by adwokat, jednak nalega na ochroniarza.
Twierdzi, e zagraaj mu lewicowi terroryci, i trbi o tym we wszystkich moliwych
mediach. Uwaa ponadto, e kady czonek Szwedzkich Demokratw powinien dosta ochron,
cho od tego postulatu kierownictwo partii w Sztokholmie (a moe w Skanii, czy gdzie tam ono
jest) natychmiast si odcio. Ju po kilku godzinach ledztwa Eva Backman poczua, e
wolaaby pracowa w drogwce, wydziale do walki z przestpczoci narkotykow czy
gdziekolwiek indziej, byle tylko nie zajmowa si spraw martwego rasisty.
Wprawdzie odkd zaoyli krawaty i weszli do parlamentu, Szwedzcy Demokraci nie
okrelali si zwykle jako rasici, jednak lokalnie przynajmniej w Kymlinge nikt nie mia
wtpliwoci, jakie s ich pogldy. W cigu niespena dwch lat w radzie Raymond Fngstrm nie
pozostawi obywatelom wtpliwoci co do dwch rzeczy: e nienawidzi kadego, kto urodzi si
na poudnie od Alp, i e nie by najwybitniejszym umysem w kraju.
Sigmund Stiller (Eva Backman dowiedziaa si, e tak naprawd nazywa si Jan
Johansson, ale zmieni nazwisko, poniewa przeladowano go w szkole), jak si okazao, pod
tym wzgldem nie ustpowa liderowi.
Dlaczego uwaa pan, e mier Fngstrma ma podoe polityczne?
To jasne jak soce. Oni chc nas dopa.
Jacy oni?
No oni. Islamici. Imigranci. Raymond zosta zamordowany. To pocztek wielkiej
wojny rasowej, no nie?
Zgadza si wtrci ochroniarz, ktry nazywa si Hank i wyglda, jakby way jakie
sto pidziesit kilo. The hit has shit the fan.
Nie, zrzucanie Fngstrma na Barbarottiego nie wydawao si w porzdku.
Lepiej niech trzyma si od tego z daleka powiedzia Asunander. Nie potrzebuje
chyba takiego cyrku.
Nie w nadmiernych dawkach odpara Backman.
Asunander opuci rce na biurko i przez chwil przekada papiery. Nagle jednak
najwyraniej zmieni zdanie i z prawej grnej szuflady biurka wycign brzow teczk.
A co mylisz o tym?
Nie puszczajc teczki, przekrci j tak, eby Eva moga przeczyta napis z przodu:
Arnold Morinder.
Byo to tylko nazwisko i nie od razu przypomniaa sobie wszystkie okolicznoci sprawy.
Wprawdzie co jej witao, ale nie braa udziau w tamtym dochodzeniu. W kadym razie nie
oficjalnie. Asunander otworzy teczk i wymrucza co, czego nie zrozumiaa.
Niezbyt dobrze pamitam przyznaa. To ten od niebieskiego mopedu, prawda?
Tak jest odpar. Sprawa sprzed okoo piciu lat. Nie udao nam si wtedy zbyt wiele
ustali.
To sobie akurat przypominam powiedziaa Backman. Ale nigdy tak naprawd nie
uczestniczyam w ledztwie. Chyba do szybko je umorzono.
Zgadza si potwierdzi Asunander z niezadowolon min. Odoone do spraw
nierozwizywalnych. Do niczego nie doszlimy. Cholernik nigdy si nie pojawi.
Zaginicia stwierdzia Backman zawsze s trudne.
Mwisz? odpar Asunander.
Backman si zamylia.
Co mgby tu wedug ciebie zdziaa Barbarotti?
Asunander wzruszy ramionami.
Bdzie mia zajcie. Czy nie taka bya recepta? A jeeli nic nie zdziaa, to przynajmniej
nikomu nie zaszkodzi.
Backman nie odpowiedziaa.
Bd tak dobra i przejrzyj materiay, zanim on to zrobi kontynuowa Asunander
z wyrazem twarzy, ktry chyba mia ilustrowa fakt, e podjli wspln decyzj. W ten sposb
bdziesz moga mu to przedstawi po poudniu. Ale pamitaj, e ma nad tym pracowa
samodzielnie. Jednoosobowe ledztwo. Nie moemy trwoni zbyt wiele rodkw na takie
sprawy. Tydzie czy dwa, eby si troch wdroy, co pani inspektor o tym sdzi?
Nie sdz absolutnie nic odpara Eva Backman.
No dobrze rzek Asunander. Prokurator ju wie, ale nie chc adnych
standardowych przesucha. Zwyke ostrone rozpoznanie i tyle. Wytumacz mu to, prosz.
Ostrone rozpoznanie? pomylaa z irytacj, kiedy ju zamkna za sob drzwi.
Jednoosobowe ledztwo? Jak ju co robi, to chyba lepiej na powanie? Czy nie? A poza tym
Barbarotti od razu przejrzy Asunandera. Zrozumie, e chodzi tylko o trening. e nie uwaa si go
za nadajcego si do pracy.
Cho moe wanie tego byo mu trzeba? Moe w obecnej sytuacji sam Gunnar Barbarotti
wolaby takie remedium? Zakad pracy chronionej w ramach waciwej dziaalnoci policji.
Gdyby oczywicie kto go zapyta o zdanie.
No i gdyby Barbarotti mia jak wol. A tej w czasie ich ostatnich rozmw nie
przejawia zbyt wiele. Dokadnie rzecz biorc, nie przejawia jej wcale.
Smutek, pomylaa, wchodzc do swojego gabinetu. O to wanie w tym wszystkim
chodzi. O smutek. Wieczn zmarzlin duszy.
3


Cho sprawa Morindera dotyczya Arnolda Morindera, trudno byoby go nazwa jej
gwnym bohaterem.
Rola ta, nie bez powodu, przypada jego konkubinie. Przeczytanie streszczenia sprawy
zajo Evie Backman dwadziecia minut. Spisa je inspektor Borgsen nie bez przyczyny zwany
Smutasem i nawet jeli Eva niewiele miaa do czynienia ze ledztwem, po pobienym
zapoznaniu si z opisem przypomniaa sobie cakiem sporo.
Wszystko zdarzyo si w sierpniu 2007 roku. Niecae pi lat temu, jak zauway
Asunander. Arnold Morinder, pidziesicioczteroletni pracownik firmy elektrycznej Buttros
El z Kymlinge, znikn ze swojego domku letniskowego na pnocy cypla Kymmen. Wsiad na
moped, eby pojecha na stacj Statoil w Kerranshede i kupi popoudniow gazet. Kiedy po
trzech dobach nadal nie wrci do domu, jego konkubina, niejaka Ellen Bjarnebo, zadzwonia na
policj. Inspektor Smutas i aspirant WennergrenOlofsson pojechali z ni porozmawia.
Podejrzenia, e miao miejsce przestpstwo, pojawiy si waciwie od razu. Nie dlatego, e
wskazyway na to liczne przesanki, przynajmniej nie na pocztku (cho pniej te nie). Po
prostu Ellen Bjarnebo bya tym, kim bya.
Rzeniczk z Maej Birmy.
Pod koniec lat osiemdziesitych XX wieku cieszya si pod tym przezwiskiem krtk
i ponur saw. Maa Birma to nazwa redniej wielkoci gospodarstwa, pi kilometrw na
pnocny wschd od Kymlinge, w ktrym mieszkaa z mem i dzieckiem. Bya te Wielka
Birma, a droga wiodca do obu gospodarstw nosia nazw Drogi Birmaskiej, nawizujc do
znanego szlaku w Azji, ukoczonego mniej wicej w tym samym czasie, kiedy powstay oba
gospodarstwa, czyli pod koniec lat trzydziestych. Osadnikami byli dwaj bracia, Sven i Arvid
Helgessonowie, i to wanie syn Arvida, Harry, pidziesit lat pniej zosta powiartowany
Najpierw jednak zosta zabity motem kowalskim, a mniej wicej pi miesicy pniej
jego ona Ellen Helgesson z domu Bjarnebo zostaa skazana za zabjstwo i zbezczeszczenie
zwok. Umieszczono j w Hinsebergu, niedaleko Frvi w Bergslagen, jedynym szwedzkim
wizieniu dla kobiet. Zostaa stamtd zwolniona po jedenastu latach.
Eva Backman pamitaa, e bya to do ponura historia, a sprawozdanie Smutasa nie
pozostawiao w tej kwestii adnych wtpliwoci. Z natury dokadny, powici sprawie tylko
kilka stron. Wiedza Backman ograniczaa si do tego, co wwczas zobaczya w telewizji albo
przeczytaa w gazetach. Wprawdzie ukoczya ju wtedy szko policyjn, jednak bya na urlopie
macierzyskim po urodzeniu pierwszego ze swoich trzech synw.
Rzeniczka z Maej Birmy?
Wysza z wizienia w Hinsebergu w listopadzie 2000 roku. Wrcia do Kymlinge,
wynaja mieszkanie, a po jakim czasie zatrudnia si na poczcie. Pracowaa tam do zaginicia
Morindera latem 2007 roku, a przez ostatnie lata w Svensk Kassaservice. Backman zastanawiaa
si, czy koledzy z pracy wiedzieli, e jest wrd nich morderczyni. Moe tak, moe nie,
w kadym razie kiedy j zatrudniano, musia by chyba kto, kto zna jej przeszo. Nawet jeli
Krlewski Urzd Pocztowy nie by ju taki jak dawniej.
Ellen Bjarnebo do panieskiego nazwiska wrcia jeszcze przed procesem w 1989 roku
zamieszkaa z Arnoldem Morinderem mniej wicej na rok przed tym, jak przepad. Ze
sprawozdania Smutasa nie wynikao, jak si poznali, a jedynie e od czerwca 2006 roku
zajmowali trzypokojowe mieszkanie w Rocksta. Morinder by wczeniej onaty, ale nie mia
dzieci, a domek na cyplu Kymmen nalea do niego od poowy lat siedemdziesitych, kiedy to
odziedziczy go po ojcu.
W sprawie zaginionego elektryka zostao wszczte ledztwo. Postpowanie
przygotowawcze prowadzi prokurator Mnsson, w policyjnych krgach znany jako Mnsson
Ciapa, ktry nadal by jak najbardziej czynny zawodowo. Backman zastanawiaa si, dlaczego
zgodzi si na to, eby ponownie otworzy spraw. Moe Asunander wcale mu o tym nie
powiedzia Backman nie zdziwiaby si, gdyby tak wanie byo. Komisarz i prokurator
wsppracowali od lat i przez cay ten czas dziaali jak d na kkach.
Tak czy inaczej w sprawie Morindera szybko ustalono, e zrealizowa swj zamiar, czyli
zatankowa na stacji w Kerranshede i kupi gazet, jednak jego dalsze losy pozostaway zagadk.
Moped, stary niebieski zndapp, znaleziono po tygodniu w bagnie osiem kilometrw na zachd
od domku. Miejsce to, zwane Duym Czarnym Bagnem, znane byo z licznie wystpujcych
wok niego komarw. Przeszukawszy je, ani funkcjonariusze, ani rozmaici technicy nie znaleli
adnej wskazwki mogcej naprowadzi ich na trop zaginionego Morindera.
Po tygodniowym taplaniu si w mokradle w towarzystwie chmar komarw mogli by ju
troch znudzeni spraw, pomylaa Backman. Nic dziwnego, e dochodzenie zostao umorzone.
Nierozwizywalne, jak si rzeko.
Nastpnie zacza liczy morderstwo w Maej Birmie i zaginicie Arnolda Morindera
dzielio osiemnacie lat. Do chwili obecnej upyno kolejnych pi.
Czy to odpowiednie zadanie dla pogronego w aobie inspektora? Czy ono w ogle jest
dla kogo odpowiednie? Co te Asunander mg mie na myli? Zupenie nic?
Dobre pytania.
Eva Backman spojrzaa na zegarek. Nadesza pora lunchu.
Czas przygotowa si na spotkanie z Barbarottim, ktry po raz pierwszy od mierci
Marianne mia pojawi si na komisariacie. To te byo jakie zadanie.
Nie lepsze, tylko trudniejsze?
Nagle poczua mdoci.
4


Gunnar Barbarotti wyczy silnik i odpi pasy bezpieczestwa, ale nie wysiada
z samochodu.
Tej chwili si obawia. Powrotu na komisariat.
Cho moe to niewaciwe sowo, bo ju nie byo czego si obawia.
Chwila skamienienia. Dowiadcza ich co jaki czas. By to swoisty parali, ktry
ogarnia go bez ostrzeenia i potrafi zatrzyma w p kroku albo unieruchomi przy kuchennym
stole. Barbarotti nie by wwczas w stanie zdoby si na choby jedn wybiegajc w przyszo
myl.
Skamienienie z alu. Przyjanie nastawiony terapeuta, ktry rozmawia z nim dwa razy,
tak wanie okreli ten stan.
Byo to dla niego rwnie niewielkim pocieszeniem jak wszystko inne.
ke Rnn, tak si nazywa ten terapeuta. By spokojny, pochodzi z Norrlandii i pojawi
si w pustej gowie Barbarottiego na parkingu przed komisariatem. Kraciasta flanelowa koszula
i tym podobne ostatnio w odcieniu czerwieni i bkitu.
Terapeuta aoby. Co za beznadziejny zawd. Sam przyzna, e w tym si specjalizuje.
A moe wcale nie byo to takie beznadziejne? Moe ke Rnn naprawd pomg temu
lub owemu nieszcznikowi. Stopniowo. Smutek zawsze trwa tak powiedzia. To powolna
rzeka, ale da si przez ni przeprawi i prdzej czy pniej wypyn na morze. Prd jest saby,
nie powiniene si spieszy. Nie masz wiose i nie wieje wiatr.
Gunnar Barbarotti kiwa gow, ale nie komentowa. Byo tak wiele sw. Tak wiele
mniej lub bardziej przemdrzaych sw. Wypowiadanych w dobrej wierze, ale przemdrzaych.
Musisz sprbowa skupi si na dzieciach powiedziaa mu wczoraj wieczorem przez
telefon Eva Backman.
Wiem odpar. Robi to. Skupiam si na dzieciach.
Chcesz, ebym wpada?
Nie, nie trzeba.
Jenny i Johan wrcili ju od taty?
Tak, przed poudniem.
Jak si czuj?
Biorc pod uwag okolicznoci, chyba dobrze.
A ty?
Nie najlepiej.
Spae?
Kiepsko.
Bierzesz jakie leki? Wiem, e nie uznajesz, ale
Nie.
Pytania i odpowiedzi. W kocu oznajmi, e nie ma ju nic wicej do powiedzenia,
zasoni si jakimi domowymi obowizkami i odoy suchawk.
Kiedy rwnie i ta rozmowa wybrzmiaa w jego gowie, wzi dwa gbokie oddechy
i wysiad z samochodu. Gdy przecina parking, idc do wejcia, pada deszcz, on jednak nic sobie
z tego nie robi.
Czas zacz prac. Czas zmierzy si z codziennoci.
Dziki.
Za co mi dzikujesz?
Za ni. Za Rzeniczk. Nie spodziewaem si prezentu powitalnego.
Eva Backman sprbowaa przepraszajcego umiechu, jednak poczua, e szybko spyn
z jej twarzy.
To chyba jedna z tych starych spraw, ktre denerwuj Asunandera. Zostao mu, zdaje
si, tylko jakie ptora miesica. Tak czy owak to jego pomys.
Wiem, co si za tym kryje.
Sucham? A co ma si kry?
Nie wierzy, e jestem zdolny do pracy.
Zastanowia si szybko.
A jeste? zapytaa.
Barbarotti wzruszy ramionami.
Nie mniej ni zwykle. Prawdopodobnie.
Spodobao mi si to, co powiedziae na pogrzebie.
Co konkretnie?
eby patrze przed siebie, a jednoczenie zachowa j w sobie.
Mwi to jedno. Co innego tak y.
Nie zaszkodzi mie gwiazd przewodni.
Ot to. Ona wci tam jest, nawet jeli si na ni nie patrzy.
O czym my waciwie rozmawiamy?
Nie wiem. Opowiedz mi lepiej o tej Rzeniczce. A tak w ogle, nadal pij kaw.
Wstaa i posza po kubek. Gunnar Barbarotti patrzy przez okno na deszcz.

Ty chyba te nie miae nic wsplnego z tym ledztwem?
Nie Barbarotti potrzsn gow. To musiao by wtedy, kiedy nasz przyjaciel pisa
do nas listy. Przypomina mi si tylko jaki niebieski moped w jeziorze.
W bagnie poprawia go Backman. Ale Ellen Bjarnebo chyba znasz? Czy raczej
Helgesson, bo tak si wtedy nazywaa.
Barbarotti pokiwa gow.
Przypomnij, kiedy to byo?
W 1989. Byam na urlopie macierzyskim po urodzeniu Viktora.
Gunnar Barbarotti ze zmarszczonym czoem przyglda si kubkowi z kaw.
W tamtym roku zostaem oddelegowany. Wydzia narkotykowy w Eskilstunie,
jakikolwiek miaoby to sens. Wrciem na wita, a wtedy ju si przyznaa. Ale czytao si
o tym w gazetach.
To prawda, czytao si odpara Backman. Rzeniczka z Maej Birmy. Trudno to
zapomnie. Ciekawe, co si teraz dzieje z gospodarstwem.
Hm mrukn Barbarotti.
Backman przez chwil milczaa. Deszcz przybra na sile.
Chcesz, ebymy porozmawiali o Marianne?
Potrzsn gow.
Jeszcze nie. Nie, nie tutaj. Ale dziki, e pytasz.
Nie chc, eby by tak po msku uparty i wszystko w sobie dusi.
Wiem, e tego nie chcesz. Nie musisz mi przypomina. W kadym razie nie za czsto.
Okej odpara Eva Backman. Na razie to akceptuj.
Dobrze rzek Barbarotti. Wobec tego skoncentrujmy si na czowieku z niebieskim
mopedem. Jak to byo?
Odchrzkna i zacza streszcza spraw.
Czekaa trzy doby, zanim zgosia zaginicie. Czy tak?
Tak, zgadza si.
Dlaczego?
Mylaa, e si pojawi. W kadym razie tak twierdzia. Porozmawiaj ze Smutasem, to
chyba on j przesuchiwa. Przynajmniej raz, bo dochodzenie prowadzi przede wszystkim ten
cay Gunvaldsson. Pamitasz go?
Barbarotti skin gow.
Czytaa protokoy przesucha?
Nie. Tylko streszczenie. Asunander poleci mi, ebym ci wprowadzia. Miaam tylko
dwie godziny. Wliczajc lunch.
Hm mrukn Barbarotti.
Co tym razem oznacza hm?
Niewiele. Moe to, e nie widz w tym wiele sensu. Cho teraz mog to powiedzie
o wikszoci spraw.
Rozumiem odpowiedziaa Backman. Tak czy inaczej mona wysnu wniosek, e
Ellen Bjarnebo nie bya uszczliwiona perspektyw kontaktu z policj. Ze wzgldu na swoj
przeszo.
Jak to w kocu byo? zapyta Barbarotti. Czy to ona zgosia zaginicie ma? Do
dugo trwao, zanim go znaleziono.
Dwa pytania. Zgadza si, to ona zgosia. Po kilku miesicach zaczto go znajdowa,
ale chyba mino troch czasu, zanim by kompletny, e si tak wyra. Przynajmniej kilka dni,
ale moe le to zapamitaam.
Rzeniczkamorderczyni? zastanowi si Barbarotti. Z tego, co wiem, takie nie rosn
na drzewach.
Backman si skrzywia.
Za modu pracowaa w rzeni w Gteborgu. Najwyraniej miaa do tego dryg.
A w Maej Birmie mieli krowy misne i winie. Wczeniej, jeszcze zanim to si stao.
To wszystko wyjania stwierdzi Barbarotti.
Moe i tak.
Jeeli za chodzi o mczyzn na niebieskim mopedzie, nie znaleziono niczego?
Nawet stopy odpara Backman.
Czy tym razem pojawiy si wobec niej jakie konkretne zarzuty? spyta Barbarotti.
Abstrahujc od jej dotychczasowych dokona.
Nie bardzo wiem przyznaa Eva. Chyba pojawio si kilku wiadkw. Twierdzili, e
nie wszystko grao, e mia miejsce jaki incydent w restauracji czy co takiego. Najlepiej sam
przeczytaj. No i oczywicie porozmawiaj z ludmi, ktrzy brali w tym udzia, i zapoznaj si
z protokoami przesucha.
Gdzie ona teraz jest, ta Ellen Bjarnebo? Jeeli mamy ponownie otworzy spraw, moe
te powinna mie co do powiedzenia.
Eva Backman pchna po stole kartk papieru.
Ulica Valdemara Kusko 40 przeczyta Barbarotti. Gdzie to jest? I kim, do licha, jest
Valdemar Kusko?
To w Rocksta wyjania Backman. I nie mam pojcia, kim jest Kusko. Czy raczej
kim by, bo przecie eby czyim nazwiskiem nazwano ulic, z reguy ta osoba musi najpierw
umrze.
Chyba tak zgodzi si Barbarotti. Czyli ona tam mieszka?
Tak jest. Zupenie sama, o ile dobrze zrozumiaam.
Moe miaa ju dosy facetw.
A oni jej dodaa Backman.
Lepiej dla wszystkich.
Siedzieli przez chwil w milczeniu, patrzc na deszcz, ktry ani nie sab, ani si nie
wzmaga. Backman chciaa co powiedzie, ale nic wanego nie przychodzio jej do gowy.
Dziki za wprowadzenie rzek w kocu Barbarotti i wzi do rki teczki. Pjd do
siebie i to przejrz. Domylam si, e mam nad tym pracowa w pojedynk?
Jeeli dobrze zrozumiaam Asunandera, to tak odpara Backman.
Na pewno dobrze zrozumiaa.
Zacz wstawa, ale Backman pooya mu do na ramieniu.
Moe mgby wpa do mnie na kolacj? Nie chc ci zmusza, ale
Nie mam nic przeciwko temu powiedzia Barbarotti ale musz si zaj co najmniej
czwrk dzieci. Daj mi kilka dni. Z jakiego powodu ciko mi si przebywa poza domem.
Okej odpara. Moe to nie takie dziwne. W kadym razie jestem w domu, pamitaj
o tym.
Dziki powiedzia Barbarotti i wymkn si z pokoju.
5


Nie by nieprzygotowany.
Mia wiele powodw do rozpaczy, ale to nie by jeden z nich. Pierwszy ttniak Marianne
zosta zdiagnozowany ptora roku wczeniej i od tej chwili czas by naznaczony takimi
mylami: Bya o milimetr od mierci. To moe zdarzy si znowu.
Myla o tym i ni. Wmawia sobie i oczyma wyobrani prbowa zobaczy najgorsze:
to, e pewnego dnia Marianne nie bdzie ju u jego boku. Przez osiemnacie miesicy ta
moliwo chodzia za nim jak uparty cie; kilkakrotnie obudzi si w nocy z przekonaniem, e
to ju si stao. Rozmawiali o tym. Wiele razy, waciwie nie czujc strachu. Towarzyszy im
wwczas swoisty spokj, peen akceptacji, ktry teraz po czasie trudno mu byo zrozumie.
I trudno znw w sobie odnale.
O yciu wiemy na pewno tylko to, e kiedy si koczy. Nie jestemy zaprojektowani na
wieczno, nie tu, na ziemi. Wykorzystuj godziny i dni. Przyjdzie czas, takie s zasady.
Z ca pewnoci nie by nieprzygotowany.
I naprawd nie trwonili czasu. Blisko mierci wyostrzya im zmysy, wyczulia
percepcj i, jakkolwiek by na to patrze, ich ostatnie chwile byy jednoczenie najlepszymi.
Czekamy, jedno na drugie, na drugim brzegu.
Albo inaczej, jak w uparcie powracajcych strofach Larkina:
Nieuchronnym wymarciem to wanie do niego
Podrujemy, eby znikn
1
.
Byo to marne pocieszenie, zwaszcza Larkin, wiedzia jednak, e tak wanie bdzie.
Nawet to byo przygotowane. Nawet to.
Dzieci powiedziaa. Jeeli jednego z nas zabraknie, drugie zatroszczy si o dzieci.
Powiedziaa to i potem do tego wracaa.
Mieli pitk, ale adne nie byo ich wsplne.
Jego dziemi byli Sara, Martin i Lars. Sara miaa dwadziecia cztery lata i ju wyfruna
z gniazda. Od zimy ubiegego roku mieszkaa w Sztokholmie i studiowaa prawo. Miaa nowego
chopaka, ale jeszcze go nie pozna. Zdaje si, e mwia o nim Max. Albo Maximilian.
Chopcy mieli siedemnacie i pitnacie lat. Kady z nich mia swj narony pokj
w willi Pickford, wielkiej ruderze, ktra bya ich domem przez ostatnie cztery lata. Barbarotti
pomyla, e zna ich coraz lepiej. Skoczy si czas, kiedy byli pod opiek Heleny, a jemu
wydawao si, e ich straci. Kochali swoj now mam, t, ktrej ju nie byo nie ma co do
tego wtpliwoci jednak nie cierpieli tak mocno jak on. Mieli wystarczajce poczucie
bezpieczestwa, eby nie pj na dno przynajmniej chcia w to wierzy. Mieli szko, kolegw
i zajcia w czasie wolnym. Pik rczn i geocaching. Obu charakteryzowaa pewna zdrowa
prostota mia nadziej, e dobrze to interpretuje.
Syn Marianne, Johan, skoczy dwadziecia lat. Rwnie mieszka w domu, pracowa
w kawiarni w Kymlinge i wiedzia wicej o kawie ni jakikolwiek inny znany Barbarottiemu
czowiek. Mia zacz przygotowania do jesiennych egzaminw wstpnych: Lund, Uppsala albo
Linkping. Co z mediami, nie sucha dokadnie. To z Johanem wi bya najsabsza.
Jenny miaa siedemnacie lat. Kiedy Barbarottiemu udao si oderwa wzrok od wasnego
smutku, zobaczy, e wanie jej jest najtrudniej. Wraliwa dziewczyna bez korzeni. Moe
zreszt bya mu najblisza ze wszystkich, moe przylgna do niego, eby nie musie jecha do
domu, do swojego prawdziwego ojca. Ten wystpi z tak propozycj zarwno na pogrzebie, jak
i podczas kilku rozmw telefonicznych, jednak Barbarotti nie by w stanie stwierdzi, czy mwi
powanie, czy te by to atak wyrzutw sumienia. Prba rekompensaty. Jenny i Johan spdzili
weekend z owym Tommym i jego rodzin kukieek w Halmstad, jednak adne z nich nijak nie
skomentowao tej wizyty.
Wiedzia z ca pewnoci, e Jenny chce nadal mieszka w willi Pickford. Nie
przepadaa za swoim prawdziwym tat, a sowa Marianne o zatroszczeniu si o dzieci dotyczyy
przede wszystkim jej. Poza tym tylko z Jenny mg siedzie pnym wieczorem i rozpacza.
Rycze, jak mwia.
Chod, Gunnar, usidziemy i poryczymy troch. Tylko ty i ja.
Herbata, zapalona wieca. Tak cicho, jak tylko moe by w osiemdziesicioletnim
drewnianym domu. Pojedyncze sowa. Pojedyncze wspomnienia o Marianne. zy i miech, kiedy
czuli, e przysuchuje si im ze swojej chmurzastej poduszki i mwi, eby si wzili w gar.
Mniej wicej tak. Te chwile byy lekarstwem i wydawao mu si to troch dziwne.
Po wyjciu z komisariatu owego pierwszego dnia po powrocie zrobi zakupy spoywcze
w sklepie ICA w Rocksta. Lars i Martin obiecali, e przyrzdz makaron, i brakowao kilku
skadnikw. Kiedy wysiad z samochodu na parkingu, byo dopiero wp do szstej, pomyla
wic, e zorientuje si, gdzie ley ulica Valdemara Kusko. By w kocu w Rocksta, gdzie,
wedug dokumentw, mieszkaa obecnie Ellen Bjarnebo.
Jego pierwsze zadanie po mierci Marianne.
Rzeniczka z Maej Birmy.
Czy ludzie nadal odbieraj j w ten sposb? Czy ona sama tak o sobie myli?
Upyno ponad dwadziecia lat, ale nie by to chyba epitet, z ktrego mona si tak po
prostu otrzsn.
No i Arnold Morinder. Co si z nim stao? Znikn, kupiwszy Aftonbladet na stacji
benzynowej w Kerranshede. Pi lat temu. To oczywicie od tego powinien zacz. T spraw
ma zbada, gdy to, co stao si w Birmie, ju dawno zostao odoone do akt. Tak czy inaczej
nie zaszkodzi dowiedzie si nieco wicej, zanim stanie oko w oko z Rzeniczk.
Mona si byo oczywicie zastanawia, dlaczego Asunander rzuci mu akurat t star
spraw, jednak po namyle postanowi da sobie spokj.
Z zastanawianiem si, rzecz jasna. Myl o sabncych zdolnociach i odbywanych wanie
praktykach zawodowych bya zbyt trafna, eby prbowa z ni walczy. Na razie wystarczyo
przey. Przey i, jak si rzeko, zatroszczy si o dzieci.
Jak si rzeko, jak si rzeko.
Przy wjedzie na osiedle staa tablica z planem Valdemara Kusko znalaz od razu. Bya
to jedna z wygitych jak banan ulic otaczajcych zabudowania od strony lasu, na wschodzie.
Wsiad do samochodu i ruszy w tamt stron. Numer 40, ostatnia klatka schodowa w rzdzie
charakterystycznych trzypitrowych domw z lat siedemdziesitych, z czerwonobrunatnej cegy
i z zabudowanymi balkonami. Nie wiedzia, na ktrym pitrze mieszka Ellen Bjarnebo, i teraz nie
zamierza si tego dowiadywa. Teraz chodzio tylko o ostrone rozpoznanie, wstpny manewr
bez adnego znaczenia.
Zakrci i ruszy z powrotem, mylc o osiedlu Rocksta. Przez pierwszych dziesi,
pitnacie lat po powstaniu bya to typowa nieprzyjemna okolica, teraz jednak byo troch lepiej.
Pod wzgldem przestpczoci nadal oczywicie plasowaa si w czowce dzielnic Kymlinge
i pewnie jeszcze przez jaki czas to si nie zmieni, nie pamita jednak adnej interwencji akurat
na ulicy Valdemara Kusko. adnych przypadkw pobicia, zdegenerowanych pijaczkw, adnej
tak zwanej przemocy w rodzinie.
W Rocksta mieszkao jednak ponad pi tysicy osb. Mona tu byo spotka
przedstawicieli z gr pidziesiciu rnych narodowoci kawaek Szwecji, stanowicy
znaczc cz mapy demograficznej kraju na pocztku dwudziestego pierwszego stulecia.
Barbarotti wiedzia, e w tej dzielnicy mieszka przynajmniej trzech jego kolegw, i kiedy po raz
drugi mija niewielkie centrum handlowe, w jego gowie zrodzio si pytanie, dlaczego sam czuje
si tu obco.
Czyby by rozpuszczony? Moe i tak.
Z drugiej strony nie tylko Rocksta wzbudzaa w nim takie uczucia. Obco czu si
wszdzie. Na komisariacie. W willi Pickford. W caym miecie, w ktrym mieszka od
trzydziestu piciu lat.
Ludzie, myli i czas.
W tawym wietle zmierzchu jego donie na kierownicy wyglday jak z innej planety.
Musz zacz powanie rozmawia z Bogiem, pomyla inspektor Barbarotti.
Zastanawia si nad tym ju wczeniej.
Bya prawie pnoc, kiedy pooy si do ka. Teraz, kiedy Marianne nie byo ju
z nimi, posiki zwykle si przecigay. Nawet jeli rzadko udawao si wyrazi smutek i tsknot
za pomoc sw, to samo przebywanie, gromadzenie si wok duego dbowego stou byo
wane i kady to czu. adne z nich nie chciao wstawa jako pierwsze by moe byo to
mczce, jednak Barbarotti nigdy nie pyta.
Dla niej ju nie nakrywano. Na pocztku to robili: tam, gdzie zwykle siedziaa, ustawiali
talerz, szklank i sztuce, jednak Jenny postanowia, e po pogrzebie trzeba z tym skoczy.
Jaki czas siedzieli z Jenny w wykuszu i ryczeli. Trzej chopcy zaszyli si w swoich
pokojach. Koo jedenastej przytulia go i powiedziaa, e musi p godziny pouczy si
matematyki, usiad wic przy komputerze i paci rachunki, dopki nie ogarno go zmczenie,
przez ktre nie by ju w stanie panowa nad cyframi i kodami.
Ale zmczenie to jedno, a zanicie drugie, i na to nie byo rady. Pamita, e ma
porozmawia z Bogiem, jednak co stao na przeszkodzie. Byo tak ju od czasu tragicznego
zdarzenia; Barbarotti wiedzia, e sam jest temu winien, ale wiedzia rwnie, e Bg jest
dentelmenem i ma przed sob cay czas tego wiata, wic czekanie nie stanowi dla Niego
problemu. Fakt, e nie od razu odda siebie, swj szok i rozpacz w rce dobrotliwej siy wyszej,
mg budzi zdumienie, zwaszcza e Barbarotti by obecnie przekonany, i taka sia istnieje,
i wielokrotnie rozmawia o tym z Marianne. O tym, e naley powierzy i zawierzy. Nie
dwiga wszystkich ciarw samemu.
Ale mimo to co byo nie tak. Co stao na drodze.
Moe czeka na znak.
Na to, eby Marianne si odezwaa. W pewnym sensie obiecaa, e to zrobi, cho
oczywicie nie wiadomo, czy tak obietnic w ogle da si speni. I jak w razie czego miaoby
to wyglda. Jak przybraoby form. Najbardziej naturalne byoby chyba, gdyby pojawia si
w jego snach, on w kadym razie tak wanie by zrobi na jej miejscu, jednak na razie Marianne
si nie pokazaa, cho od jej mierci miny ponad trzy tygodnie.
Mogo to co prawda wynika z faktu, e le sypia, a ni jeszcze gorzej. Kiedy budzi si
rano, w gowie nie pozostaway ju adne obrazy, wic zupenej pewnoci mie nie mg. Moe
odwiedzia go w nocy, a on zapomnia? Tak po prostu.
Pord caego tego smutku ta myl bya przeraajca e prbowaa do niego dotrze,
a on o tym nie wiedzia uzna wic, e nie bdzie w to wierzy. Zamiast tego postanowi by
czujny i nie stawia nierozsdnych wymaga zarwno zmarej onie, jak i Bogu. Byoby to
aroganckie.
Po tych delikatnych rozwaaniach i w oczekiwaniu na nadejcie trudno uchwytnego snu
zacz przeglda materiay dotyczce sprawy Arnolda Morindera. Po poudniu przeczyta na
komisariacie streszczenie, jednak zrobi to w popiechu, a jeeli Asunander rzeczywicie chcia
przetestowa jego zdolno do pracy, rwnie dobrze mg chwyci byka za rogi i zrobi to
porzdnie.
Arnold Morinder urodzi si w 1953 roku. W chwili zaginicia mia wic pidziesit
cztery lata, co koo tego, a jego ycie trudno byoby nazwa ekskluzywn przygod.
Przynajmniej jeli wierzy lakonicznym sformuowaniom Smutasa, a nie byo najmniejszego
powodu, eby tego nie robi. Smutas nie by skonny do przesady, ale w swoim deniu do
obiektywizmu i prawdy nie zapomina te o szczegach.
Arnold urodzi si w Kymlinge jako jedyne dziecko Alfonsa i Anny Morinderw. Ojciec
by kowalem, matka za imaa si rnych zaj w Kymlinge, przede wszystkim pracowaa jako
sprztaczka. Oboje rodzice zmarli w odstpie dwch lat, gdy Arnold przekroczy dwudziestk.
Kiedy si urodzi, oboje mieli ponad czterdzieci lat i na tym zapiski na ich temat si koczyy.
W 1969 roku ukoczy dziewicioletni podstawwk, nastpnie dwa lata ksztaci si na
elektryka w szkole redniej w Sams. W caym swoim yciu pracowa cznie w czterech firmach
elektrycznych: trzy mieciy si w Kymlinge i okolicach, jedna, gdzie pracowa w latach
dziewidziesitych, w Gteborgu. W chwili zaginicia od szeciu lat by pracownikiem Buttros
El, wzgldnie szanowanej firmy mieszczcej si w okrgu przemysowym Gripen, ktra
w zalenoci od koniunktury zatrudniaa od dziesiciu do pitnastu osb.
W marcu 1983 roku Arnold Morinder wszed w zwizek maeski z niejak Laur
Westerbrook dzieci nie mieli, a ju ptora roku pniej wzili rozwd. Po opuszczeniu domu
rodzinnego, a przed wprowadzeniem si do kobiety znanej wczeniej jako Rzeniczka z Maej
Birmy, mieszka w dwupokojowym mieszkaniu przy Norra Kyrkogatan. Mieszka tam take
z pierwsz on. Bdc w Gteborgu (w latach 19891996), wynajmowa mieszkanie z drugiej
rki.
Stamtd wrci na Kyrkogatan, a pniej przeprowadzi si na Valdemara Kusko 40.
A wic przynajmniej zachowa mieszkanie, pomyla Barbarotti i zacz si zastanawia,
o czym to wiadczy. Prawdopodobnie nie wiadczyo o niczym.
Laura Westerbrook? Kimkolwiek bya, musiaa mie zagraniczne pochodzenie. Moe
amerykaskie, moe angielskie. Zanotowa, eby to sprawdzi.
Domek letniskowy na cyplu Kymmen, skd pniej znikn Arnold, jego rodzice zakupili
ju w latach pidziesitych i wszyscy, nawet Ellen Bjarnebo, nazywali go Rybnym Domkiem.
owienie ryb byo jedynym znanym hobby Morindera i ograniczao si, jak mona byo
przeczyta, do wypywania wywrotn dk na rzek Kymmen, gdzie prbowa zowi na
spinning okonia czy szczupaka albo, czciej, zarzuca zwyk wdk.
Z opisu Smutasa nie dao si wywnioskowa, jak waciwie Ellen Bjarnebo i Arnold
Morinder si poznali. Nic oprcz tego, e spotkali si przypadkowo w ktrej z knajp w miecie
i zaczli rozmawia. Dao si za to wysnu wniosek, e eksrzeniczka nie bya wwczas
szczeglnie rozmowna. Ona i Arnold zaczli si spotyka i po roku zamieszkali razem. I to bya
caa historia. Czy nie yjemy w kocu w wolnym kraju?
Barbarotti westchn i przewrci kartk.
Informacje dotyczce dnia, w ktrym zagin Morinder, byy waciwie rwnie skpe.
Bya adna pogoda, wic spdzali weekend w Rybnym Domku oboje mieli przed sob jeszcze
tydzie wakacji a w niedziel okoo pierwszej po poudniu Morinder wsiad na moped, starego
niebieskiego zndappa, i pojecha drog numer 272 na oddalon o ponad trzy kilometry stacj
benzynow w Kerranshede, na ktrej zatankowa i kupi dziennik Aftonbladet. Wyjecha
stamtd tu przed wp do drugiej i od tej pory nikt go ju nie widzia. Dziewczyna przy kasie
zeznaa, e zachowywa si jak zwykle, e nie by szczeglnie rozmowny, ale, o ile sobie
przypominaa, oboje stwierdzili, i ostatnio bya wyjtkowo adna pogoda. Kojarzya Morindera
i jego moped: w sezonie letnim by sporadycznym, ale wiernym klientem. Byo tak, odkd
zacza pracowa na tej stacji pod koniec lat dziewidziesitych.
Trzy dni pniej, w rod smego sierpnia, Ellen Bjarnebo zadzwonia na policj
i zgosia zaginicie konkubenta. Jaki tydzie pniej niebieski moped odnalaz si w dobrze
znanym, syncym z komarw bagnie pi kilometrw na zachd od Kerranshede, a osiem od
Rybnego Domku. Tam lad si urywa.
To byo wszystko. Przesuchano Ellen Bjarnebo, kolejne dwanacie osb udzielio
informacji, jednak ten materia znajdowa si w osobnych teczkach, a inspektor Barbarotti uzna,
e dosy ma dzie swojej biedy.
Zgasi wiato, odwrci si na bok i wycign rk w kierunku pustego miejsca w ku.
Prbowa sobie wyobrazi, e wci jeszcze znajduje si tam jej odcisk, co, co po niej zostao.
Czyme bowiem jest wiat, jeli nie naszymi wyobraeniami o nim?
6


2 czerwca 1989
Jed dalej! Nie zatrzymuj si przy Drodze Birmaskiej!.
Waciwie odkd pamitaa, towarzyszy jej gos. Moe inni te go mieli, ale tego nie
wiedziaa, tak rzadko z kimkolwiek rozmawiaa. W autobusie oprcz niej byo jeszcze szecioro
pasaerw: czwrk z nich kojarzya trzej starsi mczyni i nastolatka jednak z adnym
z nich nigdy si nie witaa. Pomylaa, e to typowe midzy wszystkim jest jaka przestrze,
jakby samotno bya czym delikatnym, czym, o co naley si troszczy, o co naley dba.
Jed dalej?.
Z biegiem lat coraz bardziej identyfikowaa go z prawdziwym gosem tym, ktry
usyszaa jeden jedyny raz, dawno temu: gosem wonego Muttiego. Mutti by postrachem szkoy
w Hallinge, w ktrej spdzia pierwsze trzy lata, ona za bya chyba jedynym dzieckiem w caym
miecie, ktre si go miertelnie nie bao. Co samo w sobie byo dziwne, znano j bowiem z tego,
e baa si praktycznie wszystkiego. I z tego, e bya inna.
Mutti take by inny, cho z innych powodw; mwio si, e jest skrzyowaniem kobry
i Adolfa Hitlera i e ma na sumieniu mier przynajmniej tuzina dzieci. Co oczywicie nie byo
prawd. Kiedy ten jeden jedyny raz stana z nim oko w oko w jego kanciapie, powiedzia do niej
tylko zdanie: Id i powiedz pani Bolling, jak to naprawd byo z twoim rowerem i Annik
Bengtsson. Kiedy za zrobia, jak kaza, wszystko skoczyo si dobrze, dokadnie tak, jak
obieca. Nie, nie jak obieca, bo przecie niczego nie obiecywa, ale dokadnie tak, jak to
wyczytaa z jego gosu.
wier wieku pniej nie pamitaa ju, o co chodzio w historii z rowerem, wci jednak
pamitaa ten gos. Co zadziwiajce, z kadym rokiem stawa si on coraz wyraniejszy.
Nie zatrzymuj si przy Drodze Birmaskiej?.
O tym, e jest inna, take nigdy nie zapomniaa tata dopilnowa, eby wbia to sobie do
gowy, jeszcze na dugo przed pojawieniem si Muttiego.
To pewne, dziewucha ma nierwno pod sufitem. Z jej matk byo tak samo dodawa
zwykle. To dziedziczne w linii prostej po kdzieli.
Westchna i spojrzaa przez brudne autobusowe okno. Stwierdzia, e maj przed sob
jeszcze kawaek, przynajmniej siedem, osiem minut. Do czasu, eby zanurzy si na chwil
w mtnych wodach pamici. Czy si tego chce, czy nie.
Jako dziecko nigdy nie rozumiaa tego ostatniego. W linii prostej po kdzieli? Co to
znaczy? Dorastaa z ojcem i o sze lat starszym bratem Gunderem. Kiedy miaa cztery lata,
matka si utopia. Nieszczliwy wypadek mwiono. Pniej zrozumiaa, e wcale tak nie byo.
Powiedzia jej to wewntrzny gos i kiedy potem o tym mylaa, wydawao jej si, e to wanie
wtedy usyszaa go po raz pierwszy. Albo przynajmniej po raz pierwszy skojarzya go z Muttim,
zdarzyo si to bowiem krtko po ich spotkaniu.
Twoja mama odebraa sobie ycie, mwi ci to, eby wiedziaa.
Stao si to pewnego wieczoru, tu przed zaniciem. Musiaa wtedy mie osiem czy
dziewi lat. A sen nie nadchodzi.
eby wiedziaa?.
Kiedy nastpnego dnia spytaa o to tat, nie odpowiedzia, ale widziaa po nim, e to
prawda. Jej matka nie chciaa ju duej y i wzia sprawy w swoje rce.
A zatem miaa nierwno pod sufitem. Nigdy nie rozmawiaa o tym z Gunderem. Ale on
zawsze mia takie samo zdanie jak ojciec, wic nie robio to adnej rnicy.
Nigdy nie baa si tego gosu, bo tak jak Mutti nie mia w sobie nic strasznego. Zawsze
by suchy i rzeczowy, jak gos spikera czytajcego radiowy komunikat. Rzadko si myli.
Interpretowa sytuacj zgodnie z prawd, zawsze by czysty i wyrany. Przesanie rzadko kiedy
byo niejasne. Czasami, lecz nie zawsze, otrzymywaa porad, a kiedy tak si dziao, zawsze
brzmiaa ona jak danie, ktre naleao speni.
Poza tym, pomylaa, gos by tak bardzo rny od jej zwyczajowych myli, e nie dao
si go pomyli z niczym innym. A do tego powcigliwy dzi, w tych wczesnych godzinach
czerwcowego wieczoru, przypomnia o sobie po raz pierwszy od dugiego czasu. Ostatnio
odezwa si co najmniej kilka miesicy temu na pocztku wiosny, a moe nawet jeszcze
dawniej.
Troch dziwne mogo by jednak to, e zwrci si jak gdyby do kierowcy autobusu.
Wielkiego, postawnego mczyzny z plecami niczym trzydrzwiowa szafa.
Jed dalej! powiedzia. Nie zatrzymuj si dzisiaj przy Drodze Birmaskiej! Nie ka
jej wstawa, pozwl odpocz.
Jej? Naprawd brzmiao to tak, jakby zwracajc si do kierowcy, wykazywa trosk o ni.
To j mia na myli: Ellen Beatrice Helgesson. Trzydziestopicioletni matk, z domu
Bjarnebo.
Na pmetku ycia, a ju przegran.
Nie trzeba byo wewntrznego gosu, eby stwierdzi ten fakt. Pitnacie lat maestwa
z Harrym Helgessonem nauczyo j, e czas oczekiwa si skoczy. Jeeli w yciu byo co
w rodzaju pory kwitnienia, ona miaa j ju za sob. Albo w ogle j omina.
Nie zatrzymuj si!. Rwnie dobrze mgby nakaza jej, eby nie wysiadaa albo nie
naciskaa przycisku stop, a jednak tego nie zrobi. W pewnym sensie przerzuci
odpowiedzialno na kierowc autobusu. Mona si byo zastanawia, dlaczego.
Zamrugaa ze zmczenia powiekami i zorientowaa si, e zasypia. Samo w sobie mogo
to oznacza wyjcie z sytuacji. Z ca pewnoci tylko Ellen Helgesson wysiadaby na
przystanku przy Drodze Birmaskiej. Nikt nie poprosiby kierowcy, eby si zatrzyma, gdyby
ucia sobie drzemk. Kierowca zreszt by nowy widziaa go po raz pierwszy i na pewno nie
mia pojcia, gdzie mieszka kady z pasaerw.
Spojrzaa na zegarek. Prawie wp do szstej. Powinno by prawie wp do pitej, jednak
spnia si na poprzedni autobus. Zakupy, w monopolowym i w sklepie ICA, zajy wicej
czasu, ni si spodziewaa, co oznaczao, e upora si z kolacj nie wczeniej ni o wp do
smej. To, e Harry bdzie godny i zy, nie ulegao wtpliwoci. Rozdraniony i niezadowolony
pewne jak amen w pacierzu. Przed jedzeniem zdy wypi trzy lub cztery piwa, a to nie
poprawi sytuacji. Doskonale wiedziaa, jak bdzie wyglda ten wieczr: bd jedli, popijajc
wino z jednej z kupionych przez ni butelek on wypije cztery kieliszki, ona jeden. Po jedzeniu
pozmywa, koo dziewitej Billy zostanie wysany do ka albo przynajmniej do swojego pokoju,
a m i ona bd ogldali telewizj w towarzystwie papierosw, chrupek serowych i kolejnej
butelki wina, no, moe kilku piw i grogu w monopolowym nie zapomniaa o niczym
i Creedence Clearwater Revival zamiast telewizji. W zalenoci od humoru, nastroju i tego, co
miao miejsce w cigu dnia, zdarzay si odstpstwa. Po jakim czasie jego rka zacznie
wdrowa ku jej udom i nadejdzie czas na pitkowe pieprzenie. Tu odstpstwa si nie zdarzay.
Jeeli dobrze si sprawi, on zanie pijany i zadowolony. Na tyle zadowolony, na ile to
moliwe. Cho przez chwil.
Jed dalej? Nie zatrzymuj si przy Drodze Birmaskiej?.
Zostao ju tylko kilkaset metrw. Podniosa rk i pooya palec na przycisku stop.
7


Gunnar Barbarotti spdzi ca rod w swoim gabinecie na trzecim pitrze komisariatu
w Kymlinge. W porze obiadowej Eva Backman wsuna gow do pokoju i zapytaa, czy pjdzie
z ni do Kungsgrillen, odmwi jednak, tumaczc, e wzi ze sob lunch z domu.
Nie wzi. Mia tylko kanapk i banana, ale to w zupenoci wystarczyo. Jeeli
cokolwiek na tym wiecie nie idzie w parze, to wanie smutek i apetyt.
Zanim jednak to nastpio zanim zjad ponury lunch wczyta si w spraw.
Przynajmniej teoretycznie, w kadym razie prbowa przekona samego siebie, e wanie tym
si zajmuje. W uszach mia suchawki iPoda, sucha fado i trudno mu byo pozby si wraenia,
e to, co robi, bardziej przypomina rehabilitacj zawodow ni prawdziw prac. Bez wtpienia
mg przyj do Asunandera za tydzie albo dziesi dni i powiedzie, e nie znalaz niczego, co
zbliyoby ich do odpowiedzi na pytanie, co stao si z Arnoldem Morinderem. Asunander
wzruszyby tylko ramionami i powiedzia: No dobrze, w takim razie chyba trzeba odoy t
spraw do akt i zaj si czym innym.
A moe nie? Z komisarzem nigdy nic nie wiadomo. Bo skoro prosi kogo obojtne
kogo o przyjrzenie si sprawie, cho do emerytury zostao mu niewiele ponad miesic, mogo
si za tym kry co wicej. Moe naprawd spodziewa si, e Barbarotti co znajdzie? Wpadnie
na trop, ktry pozwoli im posun ledztwo do przodu?
Albo nawet rozwie ca spraw? Moe wiza si z tym szczeglny presti? Osobisty
interes samego Asunandera?
Trudno powiedzie. Nic w dokumentach nie wskazywao na to, eby by jako
szczeglnie zamieszany w t spraw. Prowadzcy ledztwo nazywa si Gunvaldsson,
a w Kymlinge wystpowa tylko gocinnie, przez krtki czas. Trzeba si z nim oczywicie
skontaktowa, jednak Barbarotti wola z tym poczeka do czasu, kiedy bdzie lepiej
zorientowany.
A Asunander? Czy to moliwe, eby w caej tej historii byy jakie haki?
Niewykluczone, pomyla.
Komisarz zawsze by specyficzny. Jednak bez wzgldu na wszystko osobista tragedia nie
dawaa powodu do kiepskiego wykonywania swoich obowizkw.
Kiedy to zestawienie sw osobista tragedia pojawio si w jego gowie, skamienia po
raz kolejny. Siedzia bez ruchu na krzele, patrzc przez okno. Niezdolny, by cokolwiek zrobi
albo pomyle. Niebo byo niskie i nieruchome, wiatr smaga okryte modymi listkami brzozy.
Barbarotti p roku wczeniej zmieni pokj i mia teraz nowy widok z okna. Wicej przestrzeni
i nieba warunki idealne do kontemplacji dzi jednak nie mg si wyciszy. Jego nastrj by
taki, a nie inny. W suchawkach iPoda gos Luclii do Carmo zastpi gos Fernanda Mourinha.
Czy kiedykolwiek znw bd szczliwy? zapyta w duchu. Czy kiedykolwiek bd
za czym tskni, na co czeka? A jeeli tak, co to bdzie?
Teraz powinien pan prbowa y z dnia na dzie poucza go Rnn, jego terapeuta.
Prosz nie wybiega naprzd, nie bardziej ni o kilka godzin. Paskie serce wci zbyt mocno
krwawi, z czasem jednak ten stan ulegnie zmianie.
Czyby? pomyla Barbarotti, nic jednak nie powiedzia. A jaki to stan? I skd moesz
wiedzie? Czy niedawno zmara ci ona? Kobieta, ktr kochae ponad wszystko i ktra
zostawia ci samego, cho miaa dopiero czterdzieci siedem lat? Czy ty masz w ogle pojcie,
o czym mwisz?
Prosz bardzo, moe si pan na mnie zoci powiedzia Rnn. To moe by zdrowy
objaw, cz terapii.
Jasna cholera, pomyla wtedy Barbarotti.
Dzi, siedzc za biurkiem, nie czu ju zoci, ktrej mgby si chwyci. Tylko niem
rozpacz i brak nadziei. Wyczy muzyk, zoy rce i zacz si modli.
Dobry Boe, wybacz, e si nie odzywaem, ale byo mi tak ciko. Wiesz o tym rwnie
dobrze jak ja. Daj mi jaki znak, bo dugo ju nie wytrzymam. Podsu mi co, czego bd si
mg chwyci, biblijny cytat, cokolwiek. Rozpaczliwie tego potrzebuj. Nie wiem nawet, czy
potrafi y bez Marianne. Nie wiem, czy dam rad. Gdzie ona jest? Zaopiekowae si ni?
Zamkn oczy i prbowa wyostrzy swj wewntrzny such.
Na pocztku, przez pierwsze pitnacie, dwadziecia sekund, nie sysza nic. Nastpnie
rozlego si dyskretne chrzkanie, a potem dobrze znany gos, ten prawdziwy, nie jego wasny.
List do Hebrajczykw 11, 3240, moe to wskae ci drog?.
Inspektor Barbarotti rozplt rce, otworzy oczy, spojrza na wci niespokojne niebo
i podzikowa. W swoim pokoju nie mia Biblii, ale zanotowa wskazany ustp, po czym wyrwa
kartk z notatnika i schowa do portfela.
Pochyli si nad biurkiem, ponownie wczy portugalskiego bluesa i wrci do sprawy
Arnolda Morindera.
Ludzie z otoczenia zaginionego elektryka byli w duej mierze zgodni, kiedy wypowiadali
si na temat jego charakteru.
Morinder by czowiekiem niemiaym i wycofanym.
Laura Westerbrook kobieta, ktra w latach osiemdziesitych przez krtki czas bya jego
on o ich maestwie nie miaa do powiedzenia nic poza tym, e od samego pocztku byo
pomyk. Ona bya Brytyjk, urodzon i wychowan w Birmingham, a przyjechaa do Szwecji,
poniewa chciaa mieszka w kraju, gdzie tworzyli tacy ludzie jak Ingmar Bergman.
Naburmuszon niemiao Morindera uznaa za skonno do zadumy i egzystencjaln
melancholi, po czasie odkrya jednak, e prawda bya duo bardziej prozaiczna. Ich rozstanie
przebiego tak gadko, jak zrczny kucharz oddziela tko od biaka.
Morinder nie by tkiem.
To naprawd widniao w protokole przesuchania i Barbarotti pomyla, e skurcz
policzkw, jaki poczu, czytajc te sowa, mg by pocztkiem umiechu. Ustpi w uamku
sekundy, jednak by to pierwszy taki przypadek od dwudziestego dziewitego kwietnia.
Zawsze co.
Z zebranego materiau jasno wynikao, e Arnold Morinder nie by dusz towarzystwa.
Barbarotti, przedarszy si tego pochmurnego majowego dnia przez prawie sto stron akt, nie
uzyska odpowiedzi na pytanie, jak kto taki jak on mg poderwa Ellen Bjarnebo.
Poznali si w lokalu, dokadnie rzecz biorc w restauracji Lnge Jan na Heimdalsgatan,
wrzeniowego wieczoru 2005 roku, ale bya to tylko data i miejsce, ktre pojawiy si
w zeznaniach Ellen Bjarnebo. Nawiasem mwic, w tej samej restauracji kilka miesicy przed
znikniciem Morindera zdarzy si pewien incydent. Byo trzech wiadkw tego maego
intermezzo: kelner oraz dwjka klientw, ktrzy tego wieczoru jedli w restauracji. adne z nich
nie potrafio powiedzie, o co dokadnie poszo, jednak sycha byo podniesione gosy, Morinder
hukn pici w st, a jego towarzyszka wysza z restauracji w stanie, ktry mona by okreli
jako gniew. Gocie twierdzili, e mamrotaa przez zby: Oko za oko, zb za zb. Ellen
Bjarnebo zdecydowanie temu zaprzeczya, przyznaa co prawda, e ona i jej partner si pokcili,
ale nie chciaa wchodzi w szczegy. Zaklinaa si w kadym razie, e nie ma to nic wsplnego
z jego zaginiciem.
Poniewa Morinder i Bjarnebo nie mieli przyjaci i znajomych, z ktrymi by si
spotykali, nikogo nie mona byo zapyta o ich zwizek. Ssiedzi z ulicy Valdemara Kusko
opisywali ich jako spokojnych ludzi, ktrzy nie zwracali na siebie uwagi. Spotykali ich czasem
w pralni, na ulicy czy w sklepie, mwili dzie dobry i to wszystko.
Ale ludzie wiedzieli, kim ona jest. Ma si rozumie. Rzeniczka z Maej Birmy. Nie bya
to raczej zachta do pogbiania kontaktw, co nie oznacza, e ktokolwiek kierowa si
przesdami czy uprzedzeniami. Jasne, e nie, bro Panie Boe.
Raporty techniczne na temat Rybnego Domku, niebieskiego mopedu i komarzego pieka
Czarnego Bagna liczyy jakie dwadziecia stron i byy rwnie treciwe co wywiad z roztrzsion
gwiazd szwedzkiego sportu. Barbarotti nie wiedzia, dlaczego wanie takie porwnanie
przyszo mu do gowy, ale nie chciao by inne. Moe miao to co wsplnego z tkiem
i biakiem.
W tej wanie chwili uchyliy si drzwi. Do rodka zajrzaa inspektor Backman, lecz
zostaa odprawiona z kwitkiem.
Po lunchu skadajcym si z banana Barbarotti wyszed po cichu na korytarz po kubek
kawy. Nie spotka adnego z kolegw, wrci do pokoju, woy suchawki do uszu, ale zaraz
zmieni zdanie i wyczy fado. Woy iPoda do prawej szuflady biurka, z lewej za wyj
materiay dotyczce morderstwa w Maej Birmie.
Pomyla, e nie zaszkodzi wczyta si rwnie i w to, skoro ma pozna gwn
bohaterk. Nie byo to spotkanie, na ktre by si cieszy; w ogle nie lubi spotyka si z ludmi,
nie liczc wasnych dzieci, jednak prawdopodobnie nie dao si tego unikn. Jeeli mia zbada
poczynania Rzeniczki, prdzej czy pniej musia z ni porozmawia. Wci bowiem
pozostawaa wrd ywych, cieszc si jak najlepszym zdrowiem. Czy jak to tam z ni byo.
Cho wstrzymanie si z rozmow do czasu lepszego zorientowania si w sytuacji byo
oczywicie zgodne z przyjt praktyk.
Zdy przeczyta kawaek protokou rozprawy, kiedy zadzwonia jego komrka. Na
wywietlaczu zobaczy, e dzwoni Sara, i tak go to zdziwio, e zawaha si na moment, zanim
odebra.
Tata?
Tak jest. Cze.
Cze. Jak leci?
wietnie.
Pytam powanie.
Nie najlepiej. A jak tam w Sztokholmie?
Pada. Ucz si.
Miaa wykad?
Tak. Mw, co tam u ciebie.
Nie wiem, co mam powiedzie.
Co teraz robisz?
Znw zaczem pracowa. Siedz na komisariacie.
Dobrze. To dobrze, e znowu pracujesz.
Tak, oni mwi to samo.
Oni?
Tak
Sypiasz w nocy?
Ostatnio widzieli si pi dni temu. Przez telefon rozmawiali przedwczoraj. Cokolwiek to
znaczyo, wiadczyo w kadym razie o tym, e si o niego martwi.
Nie, nie pi za dobrze. Ale jako sobie radz.
Bye jeszcze u tego terapeuty?
Wybieram si do niego w czwartek.
Na chwil zapada cisza. Sysza, e Sara szuka odpowiednich sw.
Tak sobie mylaam
Tak?
Chciaabym, eby przyjecha na kilka dni. Tylko ty jeden moe na weekend?
Nie wiem
To ci dobrze zrobi.
Musz myle o dzieciach.
Westchna.
Wszystko si uoy, tato. Oni s ju prawie doroli. Ciebie to dotkno najbardziej.
Chciaabym, ebymy spdzili razem weekend w Sztokholmie Moglibymy pj do teatru.
Albo do kina. Albo po prostu spacerowa i chodzi do fajnych restauracji. Tylko my dwoje.
Rozmawia wiesz?
Tak, wiem. Brzmi niele.
Nie moesz tylko mwi, e to brzmi niele. Trzeba jeszcze wprowadzi to w czyn. Co
powiesz na ten weekend?
Z tym weekendem bdzie troch ciko. Musz
Okej. No to nastpny. Nawet bardziej mi to odpowiada, bo bd ju po ostatnim
egzaminie. Potem bd moga zabra si z tob.
Jeszcze zobacz, Saro.
Obiecaj mi.
W porzdku. Obiecuj.
Milczeli przez chwil.
To naprawd nie s ju maluchy, tato. Jeste im potrzebny, ale nie przez cay czas i nie
kadego dnia.
Wiem o tym. Moemy si zdzwoni za kilka dni i wtedy zobaczymy.
Jasne. Pamitasz, e moesz do mnie dzwoni, kiedy tylko chcesz?
Pamitam.
Dobrze. Wobec tego odezwij si, jak tylko bdziesz wiedzia, kiedy przyjedziesz.
Najpniej jutro.
Oczywicie. Dzikuj, e zadzwonia.
Kocham ci, tato. Oczywicie bdziesz spa na mojej kanapie.
Ja ciebie te kocham. Powodzenia z nauk.
Na tym zakoczyli rozmow. Barbarotti czu, jak kbi si w nim wiato i mrok. Czy
raczej jak cienki promyk wiata prbuje si zmiesza z panujcym w nim mrokiem. Kilka kropli
mleka w czarnej jak smoa kawie Jak to si nazywao? Macchiato?
Wla w siebie kubek ostygej kawy bez mleka. Zanim powrci do Maej Birmy, jego
myli przez chwil jeszcze kryy wok Sary.
Bya dorosa. Tak naley traktowa kogo, kto ma dwadziecia cztery lata. To ona miaa
najsabszy kontakt z Marianne, poniewa kiedy przeprowadzili si do willi Pickford, Sara ju
w zasadzie wyfruna z gniazda. Pomieszkiwaa z nimi troch, kilka miesicy na pocztku oraz
po rozstaniu z Jorgem, jej pierwszym powanym chopakiem, jednak przez ostatnie lata, po
przeprowadzce do Sztokholmu, staa ju na wasnych nogach.
Co za idiotyczne wyraenie, pomyla. Sta na wasnych nogach. Co to znaczy? Czy
wanie tego si teraz ucz? Czy na tym polega terapia aoby? Nauczy si blu i zaakceptowa
podstawowy warunek? e czowiek sam si rodzi i sam umiera? Na wasnych nogach.
Pomyla, e Sar kocha bardziej ni ktrekolwiek z dzieci, o ile takie szeregowanie jest
w ogle dopuszczalne. To z nim chciaa zamieszka, kiedy on i Helena si rozwiedli. Kiedy
dorastaa, widzieli si w zasadzie kadego dnia i naturalnie zostawio to swj lad. Pikny
i majcy trwa cae ycie. Synw prawie nie widywa przez pi lat, wyjwszy wakacje i wita.
To te zostawio lady, ale innego rodzaju. By moe ich zawid, ta myl czsto do niego
wracaa. Nie powinien by liczy na to, e Helena okae si dla nich dobr matk, ale skd mona
to byo wiedzie. Tak czy inaczej czasami, zwaszcza po pierwszym ttniaku Marianne, myla
sobie, e Jenny jest jakby kolejn wersj Sary. Nie mwi tego na gos, co to, to nie, zdarzao si
jednak, e kiedy siedzieli razem, rozmawiajc o czymkolwiek, czu znajome ciepo w sercu.
czya ich szczeglna wi. Fakt, e mogli wsplnie rycze, rwnie mwi sam za siebie.
Weekend w Sztokholmie? Tylko on i Sara? Czemu nie.
Postanowi, e dobrze si nad tym zastanowi, po czym z powrotem zagbi si w pracy.
Tej ospaej rody inspektor Backman wsuna gow do pokoju Barbarottiego waciwie
dwukrotnie. Za drugim razem, mniej wicej pitnacie po trzeciej, on nie by jednak wiadomy
odwiedzin, poniewa odchylony do tyu na krzele spa za biurkiem, z szeroko otwartymi ustami.
Gow mia przekrzywion, a na jego policzku i brodzie widniaa struka liny. Eva Backman
ostronie zamkna drzwi i pomylaa, e chyba tego wanie mu trzeba.
Przynajmniej w tej chwili. Czego bdzie mu trzeba w przyszoci i w ogle, wcale nie
bya pewna.
Tak samo jak tego, jaka powinna by jej rola. Co si w takich sytuacjach robi. Jak zaj
si kim takim jak Gunnar Barbarotti. Miaa pewno, e aden inny czowiek nie zna go lepiej
ni ona teraz, kiedy Marianne ju nie byo. Kolegowali si i przyjanili od dwudziestu lat,
Marianne take bya jej bliska i jeeli Barbarotti ton teraz w smutku, to wanie ona, Eva
Backman, powinna go wycign.
Cho nie czua si szczeglnie dobr pywaczk. Duo jej do tego brakowao. A zreszt
moe on mimo wszystko sam unosi si na powierzchni, nie zanurzajc nosa ani na chwil? Jak
to mczyni maj w zwyczaju. Skd moga wiedzie, skoro si przed ni nie otwiera?
Te powinnam si zdrzemn, pomylaa, wracajc do swojego pokoju, gdzie czeka na
ni stos politycznych teorii. Chocia chwilk.
Rzecz jasna nie zrobia tego. Zaja si prac, prac i jeszcze raz prac, a w kocu
spostrzega, e jest za pitnacie szsta i najwyszy czas zacign rolet.
8


Barbarotti skontaktowa si z Ellen Bjarnebo dopiero w czwartek. Przebywaa w maym
grskim pensjonacie koo Vilhelminy i zasig by tam kiepski. Nie pyta, co robi na tak dalekiej
pnocy, i prbowa ukry powd, dla ktrego dzwoni, cho oczywicie musia powiedzie, e
jest policjantem z Kymlinge. Ellen Bjarnebo zareagowaa na t wiadomo krtkim aha
i poinformowaa, e wrci w przyszym tygodniu. Barbarotti zapyta, czy bdzie wtedy mg
zadzwoni ponownie, jednak zanim zdya odpowiedzie, poczenie zostao przerwane.
Moliwe, e to ona si rozczya doskonale by zrozumia, gdyby tak wanie byo.
Na swojej krtkiej licie mia jeszcze cztery osoby i z nimi poszo mu lepiej nawet jeli
tylko troch lepiej.
Z Laur Westerbrook rozmawia pi minut. Urodzia si w Anglii, ale nadal mieszkaa
w Szwecji, obecnie w Slite na Gotlandii, z mem i trjk dzieci. Pracowaa na niepeny etat jako
nauczycielka i nie miaa wiele do powiedzenia o swoim pokrconym maestwie z Morinderem.
W chwili rozwodu miaa zaledwie dwadziecia cztery lata i przedstawia ca histori jako grzech
modoci. Jeeli Barbarottiego interesowao babranie si w tym nonsensie, by oczywicie mile
widziany w Slite.
Cho przecie udzielia ju odpowiedzi na wiele pyta, kiedy Morinder zagin, i obecnie
nie miaa nic wicej do dodania. Na pewno nie. Czas leci, a pami si nie poprawia.
Barbarotti podzikowa i odoy suchawk. Przypomnia mu si domek Marianne i jej
siostry w Hogrn, na magicznej Gotlandii, ale szybko odpdzi te myli. Zadzwoni do Alfonsa
Sderberga.
Sdzc po gosie, Alfons Sderberg cae ycie by palaczem. Teraz by te emerytem,
jednak firm Sderbergs El prowadzi ponad trzydzieci lat. Jednym z jego pracownikw przez
dziesi lat, do czasu, gdy si pornili by Arnold Morinder. Mniej wicej od 1975 do 1985
roku. Sderberg by rwnie kim, kogo przy odrobinie dobrej woli mona by nazwa
przyjacielem Morindera. Przynajmniej przez cz tego okresu. Przyjecha na przykad na lub
Morindera z ow chud, ale jak najbardziej atrakcyjn Brytyjk, poza tym jako jeden z niewielu
zagoci a nawet przenocowa w Rybnym Domku.
Wszystkie te fakty Barbarotti ju zna, a teraz usysza je na nowo, przerywane atakami
kaszlu i rzenia. Oraz plucia brzmiao to tak, jakby Sderberg mia koo siebie spluwaczk.
Barbarotti uzna, e warto by moe przyjrze si temu wszystkiemu z bliska, i umwi si na
spotkanie w pitek przed poudniem. Sderberg mieszka na Fabriksgatan w centrum Kymlinge
od niepamitnych czasw w czerwcu 2001 roku rozwid si z on, istn diablic w ludzkiej
skrze, ktra obecnie rezydowaa ju na cmentarzu.
Dwie pozostae osoby na licie Barbarottiego nie miay nic wsplnego z Arnoldem
Morinderem, a jedynie z Ellen Bjarnebo. Pierwsz z nich bya Lisbeth Mattson. Kiedy rwnie
nosia nazwisko Bjarnebo, poniewa bya on Gundera, starszego o sze lat brata Ellen.
W czasie procesu Rzeniczki w 1989 roku oboje zmienili nazwisko na Mattson tak brzmiao
panieskie nazwisko Lisbeth. Zlitowali si rwnie nad Billym Helgessonem, ktry mia wtedy
dwanacie lat i naprawd potrzebowa opiekunw, skoro jego ojciec zosta zabity
i powiartowany, a matka miaa przed sob przynajmniej dziesi lat w Hinsebergu.
Gunder i Lisbeth Mattsonowie nie mieli wasnych dzieci, zajli si wic Billym bez
protestw chopak nie musia zmienia nazwiska, poniewa Helgesson nie byo tak zbrukane
jak Bjarnebo; z jakiej przyczyny Rzeniczka powrcia do swojego panieskiego nazwiska,
jeszcze zanim rozpocz si proces, i wanie to nazwisko znalazo si we wszystkich gazetach.
Billy mieszka u swoich nowych rodzicw a do 1999 roku, kiedy to zacign si do wojska
i wyldowa w Sztokholmie. Gunder Mattson nie y ju od roku na pocztku sierpnia 2011
wykoczy go zakrzep w mzgu ale Lisbeth nadal mieszkaa w willi przy Kvarngatan
w Hallsbergu.
Jeeli chodzi o Billyego Helgessona, by on pit i ostatni osob na licie. Mieszka na
Sdermalmie w Sztokholmie, mia on i dziecko. Kiedy Barbarotti zadzwoni, odebraa ona;
powiedziaa, e Billy jest w pracy, ale wrci wieczorem. Barbarotti podzikowa za informacj
i zapowiedzia, e zadzwoni jeszcze raz.
Kiedy wszystkie telefony mia ju za sob, wyj map i stwierdzi, e Szwecja jak by
na ni nie patrze ma mocno wyduony ksztat. Z Sderbergiem i Ellen Bjarnebo mg
porozmawia w Kymlinge nastpnego dnia i w przyszym tygodniu, jeli dobrze pjdzie
jednak do Hallsberga, Sztokholmu i Slite trzeba byo jako dojecha i prawdopodobnie nawet
tam przenocowa.
Podrapa si po gowie, pomyla trzy sekundy i skreli Slite.
Gdyby jednak wsiad w odpowiedni pocig w Gteborgu, mgby wysi w Hallsbergu,
spdzi tam kilka godzin, a potem pojecha pniejszym pocigiem do Sztokholmu.
W krlewskiej stolicy bya nie tylko rodzina Helgessonw na Blekingegatan, ale rwnie Sara.
Na Vikingagatan w dzielnicy Vasastan, mwic precyzyjnie, i wanie ten fakt by bez wtpienia
decydujcy.
Niech wic tak bdzie, pomyla inspektor Barbarotti i zamkn notatnik. Koniec
przyszego tygodnia, jeli do tego czasu nie zdarzy si nic nieprzewidzianego.
Praca ledcza czy rehabilitacja zawodowa? pytanie byo nadal aktualne.
Spojrza na zegarek. Dziesi po jedenastej. Czwartek dwudziestego czwartego maja.
Przez chmury za oknem zaczo przeciska si soce.
Marianne! krzycza jaki wewntrzny gos.
Barbarotti obstawia, e to jego wasny.
9


Jak tam?
Pytanie zadaa Backman. Jedli lunch w Kungsgrillen. Mogo by jak zwykle i zacz si
zastanawia, co to proste wyraenie tak naprawd znaczy. Jak zwykle.
Czy byo to co, do czego naley dy, czy wrcz przeciwnie?
Pytanie byo idiotyczne. Rzecz jasna. To zaley od sytuacji i od tego, co kryje si pod
owym zwykle. Nie ma najmniejszego sensu si nad tym gowi. Zauway, e Eva Backman
przyglda mu si, marszczc z niepokojem czoo. Czyby traci nad sob kontrol, a ona to
dostrzegaa?
Co? Co mwia?
Zapytaam tylko, jak tam. Z Morinderem.
Aha. No, niezbyt daleko zdyem zaj. Jutro porozmawiam z Sderbergiem.
Kto to taki?
Czowiek, ktry go troch zna. Przynajmniej tak mam nadziej.
A Rzeniczkamorderczyni?
Jest w pensjonacie.
W pensjonacie?
Tak. W Vilhelminie. Wrci w przyszym tygodniu. Wtedy z ni porozmawiam. Jak tam
z Fngstrmem?
Zatrucie odpara Eva Backman, nabijajc klopsika na widelec. Nie mamy jeszcze
potwierdzenia, ale wszystko
na to wskazuje. Co robisz dzi wieczorem?
Barbarotti zamyli si.
Przyrzdzam kolacj. Spotykam si z terapeut.
Dobry jest? Jak si nazywa?
Rnn. I chyba jest dobry. Pochodzi z Norrlandii.
Brzmi uspokajajco.
Tak, on jest uspokajajcy. Terapeuci chyba wanie tacy maj by. Czyli mwisz, e
Fngstrm si zatru?
Tak. Tak zakadamy.
Dlaczego jeszcze nie dostalicie odpowiedzi?
Eva Backman westchna.
W laboratorium maj jaki problem. Musimy uzbroi si w cierpliwo.
Ale nadal istnieje podejrzenie popenienia przestpstwa?
Na razie tak.
Zawahaa si. Odoya sztuce na talerz i pochylia si do przodu.
Dlaczego nie chcesz ze mn rozmawia, Gunnar? O Marianne.
Nie odpowiedzia, poniewa nie mia na to adnej odpowiedzi. Eva wbia w niego wzrok.
Ludzie s po to, eby sobie pomaga powiedziaa wrcz pedagogicznym tonem. Nie
chc naciska, ale nie moesz by tak cholernie zamknity.
Zamknity?
Tak. Ja wiem, e mczyni tacy s, e jest ci strasznie trudno i w ogle, ale mimo
wszystko
Przez chwil wpatrywa si w klopsiki na swoim talerzu i na talerzu inspektor Backman.
Ale przecie rozmawialimy. Czy nie gadamy ze sob codziennie, odkd zmara?
Eva Backman znw skina gow. Wzia gboki oddech i opucia ramiona.
Jasne. Cae mnstwo sw. Cho moe?
Tak?
Chodzi mi o to, e ja te potrzebuj rozmowy. Dla mnie to te jest trudne.
Mhm?
Marianne bya nie tylko twoja. Musisz przyzna, e e wiadomie unikasz okazji,
kiedy moglibymy usi i o tym pogada. Dlaczego to musi by tak cholernie skomplikowane?
Marianne bya twoj on, ale moj przyjacik. Ja te za ni tskni. Moe moglibymy
pomc sobie nawzajem.
Wiem przecie. Nie jestem idiot. Daj mi tylko troch wicej czasu. Sdz
Przerwa i si zamyli. Backman, trzymajc okcie na stole, splota donie i opara na nich
brod. Nic nie mwia.
Myl, e nie jest jej mio, kiedy tak si o ni kcimy.
Eva Backman westchna. Albo prychna. Moliwe te, e na jej twarzy na uamek
sekundy pojawi si umiech, i wydawao mu si, e co w niej dojrza.
Czy to ona?
Czy tak to wyglda? Czy?
To chyba niemoliwe?
C za pytania waciwie zadaj? pomyla pniej. Jeeli czowiek nie rozumie pyta,
jak moe choby zbliy si do odpowiedzi?
Daleko ju odpyne, prawda? zapytaa.
Te klopsiki rzeczywicie nie s najlepsze stwierdzi Gunnar Barbarotti.
S dokadnie takie jak zwykle odpara Eva Backman.
Rnn umawia si na pne godziny wieczorne, kiedy wic Barbarotti wyszed od niego
na ulic, spostrzeg, e jest ju dwadziecia po dziesitej.
Spotkanie trwao wic ponad godzin zaczli punktualnie o dziewitej. Nie pamita,
o czym rozmawiali przez pierwsze trzydzieci minut, pniej jednak Rnn zapyta, czy Barbarotti
jest wierzcy. Konkretnie za, czy wierzy w to, e Marianne nadal istnieje w jakiej formie. Cho
bya to ich trzecia rozmowa, dopiero teraz poruszyli t kwesti.
Idc w sipicym deszczu w stron Norra Torg, gdzie zaparkowa samochd, myla, e
to troch dziwne, i mona prowadzi takie oglne rozmowy o mierci. Cho z drugiej strony
nie da si zaprzeczy, e mier jest jak najbardziej oglnym zjawiskiem. Moe wanie o to
chodzi w tej caej terapii? eby dopasowa si do klienta czy raczej uoglni klienta. Wiadomo,
na pocztku wszystko bdzie wanie takie oglne. Ale mimo wszystko
Oczywicie odpowiedzia. Jestem wierzcy i wierz, e Marianne nadal istnieje.
Problem tylko w tym, e jeszcze si z ni nie skontaktowaem.
A liczy pan na to, e si skontaktuje? zapyta Rnn.
Liczy, nie liczy odpar. A jak to jest u pana?
Tak, no tak, rzeczywicie odpowiedzia Rnn.
Barbarotti zacz si zastanawia, co to, u diaba, znaczy. Bycie wierzcym to wszystko
albo nic. I jeszcze troch pomidzy: jak okrelenia niegu w jzyku Lapoczykw lub feminizm.
Albo arabskie przysowie mwice, e Najwyszy ma dziewidziesit dziewi imion i tylko
wielbd zna setne. Wieloznaczno. Pltanina sw i ludzka nadgorliwo w odniesieniu do
czego, co powinno by proste i jasne.
Albo si wierzy, albo nie.
Oczywicie powtrzy Barbarotti, kiedy Rnn nadal milcza. Ona si do mnie
odezwie, tego jestem pewien.
Trzeba si uzbroi w cierpliwo odpar terapeuta, a nastpnie opowiedzia
o Torgnym Lindgrenie i niespiesznoci.
Lindgren pisa, e czowiek powinien stara si y w takim tempie jak brodaczka
rosn co koo milimetra rocznie. Najwyej.
Nastpnie, przez ostatnie p godziny, rozmawiali o rnych sprawach. O ufnoci,
o niepotrzebnym popiechu, i Barbarotti pomyla, e gdyby mia ojca z prawdziwego zdarzenia,
a nie jakiego Wocha, ktry wzi nogi za pas, to chciaby, eby ten ojciec cho troch
przypomina Rnna. Terapeuta mgby te by jego starszym bratem, z pewnoci nie mia
wicej ni szedziesit lat.
Do czego dokadnie doszli, nie by w stanie powiedzie, cho moe nie miao to a
takiego znaczenia. Nie trzeba wszystkiego ubiera w sowa. Poza jzykiem take istnieje
wartociowa wiedza. Barbarotti wsiad do samochodu zaparkowanego na Norra Torg, wsun do
odtwarzacza now pyt z fado i ruszy w stron cypla Kymmen.
Pooy rk na siedzeniu obok i sprbowa sobie wyobrazi, e ona tam jest.
Siedzc tak, w kocu usysza jej gos.
Napisaam do ciebie powiedziaa. Za kilka dni dostaniesz ode mnie wiadomo.
Cudem unikn zderzenia z latarni.
10


2 czerwca 1989
Jak tylko wysiada z autobusu, spostrzega, e rower ma przebit dtk. Sta oparty
o wiat przystankow, tak jak zostawia go rano, i to, co zobaczya, nie pozostawiao adnych
wtpliwoci.
Tylne koo. Kape. Najprawdopodobniej zapaa gum, a nie miaa przy sobie pompki.
W domu byy przynajmniej dwie, ale co z tego. Pozostawao tylko powiesi siatki na kierownicy
i ruszy piechot. To byo typowe, niemale si tego spodziewaa i nie byo w niej miejsca na
jakiekolwiek zdziwienie.
Siatki z monopolowego woya do koszyka z tyu. Musiaa przej szeset metrw
wirow ciek, lekko pod gr, nie by to jeszcze koniec wiata. Nad pola nadcigna
delikatna mawka, ale to rwnie nie by koniec wiata.
Pierwsza bya Wielka Birma. Gospodarstwo piknie usytuowane na wzniesieniu po lewej;
z budynku mieszkalnego otwiera si widok na podun dolin, rozcigajc si z poudnia na
pnoc, od gwnej drogi a po las za Ma Birm. Ich gospodarstwem. Jej domem.
Maa Birma nie bya pooona rwnie piknie. Dobrze, e za domem mieli las, jednak
widok zasaniao wzniesienie Wielkiej Birmy. Gospodarstwo leao w cieniu. Myl ta w zasadzie
pojawiaa si automatycznie: strona soca i strona cienia dobrze odpowiadao to relacji
zarwno midzy gospodarstwami, jak i midzy kuzynami. Gran Helgesson by jedynym synem
i dziedzicem Wielkiej Birmy, Harry Helgesson, o cztery lata modszy kuzyn, rwnie by
jedynym synem i gospodarzem Maej Birmy. Obaj byli wic wacicielami, jednak rnica bya
ogromna. Wielki i May nieraz syszaa, jak ludzie tak o nich mwili.
Mogaby pj do Wielkiego poyczy pompk, ale tego nie zrobia. Nie zyskaaby na
czasie, a poza tym nie miaa ochoty na spotkanie z Granem ani Ingvor. Szczeglnie Grana nie
chciaa widzie, a to ze wzgldu na ich ukad. Nie ma sensu owietla ciemnych ktw. Lepiej
zostawi je w spokoju, niech dalej tkwi w mroku.
Dzieci rwnie nie chciaa spotka. Caa trjka bya tak wkurzajco ugrzeczniona.
Zdrowe, czyste, rowiutkie. Wystarczyo, e rzucia okiem na dobrze utrzyman wirow
ciek, kwitnce kasztany i krzaki bzu. Pomylaa jednoczenie, e ju dugi czas nie
pokonywaa piechot tych trudnych pidziesiciu metrw. Sytuacja bya taka, a nie inna
i wszystko wydawao si ju przesdzone, pozostawao tylko jako przekn i zaakceptowa ten
fakt. Jeeli nie ukada si midzy kuzynami, nie ukada si take midzy ich rodzinami. onami
i dziemi.
Kto mgby twierdzi, e miao to co wsplnego z dum, jednak to sowo rzadko padao
z ust Harryego Helgessona. Moe wiedzia, e bardzo atwo rozpywa si na jzyku, zamieniajc
w co zupenie innego. Brzydszego i bliszego prawdy.
Jaka zazdro. Zgorzknienie.
Wzruszya ramionami w odpowiedzi na te dobrze znane myli. Zesza po niewielkim
wzgrzu midzy obor a szop na maszyny rolnicze, spojrzaa przez rami w stron maego placu
budowy za ywopotem, gdzie podobno mia powsta basen. Ekipa budowlana wci jeszcze
pracowaa, cho by pitek i dochodzia szsta wieczorem nietypowe. Koo szopy na maszyny
stay zaparkowane dwie furgonetki ekipy, najwyraniej jaki szczeg nie mg czeka do
pocztku przyszego tygodnia. Co naleao pokry albo uszczelni, zanim bdzie mona
odgwizda fajrant, jak to si mwi.
Tak, Gran mia dobr rk do ludzi, pomylaa. Jeli mu si chciao. Mia dar
przekonywania, gdy chodzio o co wanego. To trzeba uczciwie przyzna.
O ile nie weszo si w rol dumnej, ale bezbronnej kobiety. ya w pltaninie ludzkich
potrzeb i saboci. Utkwia w niej niczym gupia mucha plujka w mocnej pajczej sieci.
Tak mogaby to oceni, gdyby si zapomniaa i otworzya oczy.
Za niewielkim wzniesieniem droga znw wioda pod gr i po chwili zobaczya ju Ma
Birm. Wygldaa niepozornie. Jakby przycupna na skraju lasu. Jakby si czego wstydzia
rwnie ta myl nie bya nowa.
O nowe myli w ogle byo trudno. Wci pojawiay si te dobrze znane, powtarzajce
si w kko a do znudzenia, przez kilka mczcych sekund Ellen Helgesson miaa za w gowie
absolutn pustk. Byo to jak przerwa w dostawie prdu albo mikroudar gdzie o tym czytaa.
Nagle w mylach, jak niespodziewany list na poczcie, pojawi si syn.
Billy.
Jej Billy Boy. Za dwa tygodnie skoczy dwanacie lat. W czasie letniego przesilenia, jak
zwykle, ma si rozumie. Urodzi si w kulminacyjnym punkcie roku, ale co z tego? Jak tylko
o nim pomylaa, poczua skurcz w klatce piersiowej. Czyby duszno? Przekna lin
i odpdzia t myl.
Nie martwi si teraz o Billyego. Nie pozwoli, eby niepokj do niej przylgn.
Najgorszy skadnik caej tej pltaniny.
Cho nie, wcale tak nie uwaaa. Na pewno nie.
Sza dalej.
Pokonujc ostatnie, duce si dwiecie metrw, mylaa o przeciwwadze: pracy
w miecie. Miejscu, gdzie moga zapa oddech.
Teraz mija ju pity rok dopki Billy nie zacz chodzi do szkoy, siedziaa w domu.
Nie dlatego, e sama tego chciaa, ale poniewa Harry postanowi, e tak bdzie.
Na pocztku, przez rok, pracowaa w sklepie Nrppet na Lilla Bergsgatan, potem
w sklepie z galanteri skrzan, a nastpnie, od jesieni dwa lata temu, przy kasie w sklepie
z artykuami metalowymi Lindgrens Jrn. Pi, sze godzin dziennie cztery dni w tygodniu.
rody miaa wolne, przynajmniej wikszo.
Rano, za pitnacie sma, wsiadaa do autobusu, tego samego, ktrym Billy jecha do
szkoy, tak byo praktycznie. Wracaa autobusem o wp do czwartej albo o wp do pitej.
Nie byoby to moliwe, gdyby nadal mieli zwierzta, ale pi lat temu, w zwizku
z kryzysem, Harry sprzeda cay inwentarz. Teraz ju tylko w Wielkiej Birmie byy zwierzta:
krowy i owce, a poza tym dwa konie dla Ingvor i dla dziewczynki. I oczywicie kilka tuzinw
kur. Maa Birma specjalizowaa si w uprawie zb. Rnych, ale przede wszystkim tradycyjnej
pszenicy. Byo jak byo: odrobin krzywa obora na skraju lasu chyba najbardziej ze wszystkich
budynkw kulia si w padajcym deszczu. Stracia swoj racj bytu. Jeeli Maa Birma bya
rakiem, to obora stanowia guz macierzysty to porwnanie przyszo jej do gowy ju kilka lat
temu i z biegiem lat wcale nie stracio na trafnoci. Ani troch. Jdro ciemnoci. Co to byo?
Film, ktrego nigdy nie widziaa?
Teraz jednak bya znw w sklepie Lindgrena. Szczerze mwic, niezbyt dobrze si tu
czua. Ale wytrzymywaa i to jej wystarczao. Wicej nie byo jej trzeba, moga tam po prostu
zapa oddech.
Wytrzymywaa z klientami i kolegami z pracy: Mon, Gun i Torstenem. Cho niewiele
z nimi rozmawiaa i nie moga powiedzie, e ich zna. Albo e oni znaj j.
A jeeli chodzi o samego Lindgrena, szefa, ktry nie potrafi utrzyma rk przy sobie,
z nim te jako dawaa sobie rad. To z rkoma nie byo zreszt powane, by bowiem
szczliwie onaty i mia pitk dzieci, a koleanki z pracy ju na samym pocztku powiedziay
jej, eby si tym nie przejmowaa, e on nie ma nic zego na myli. Sofia, jego ona, zreszt te
pracowaa w sklepie od czasu do czasu, na przykad w sobot przed poudniem i w inne dni,
kiedy byo wyjtkowo duo klientw.
Praca bya wic dla niej wybawieniem zrozumiaa to ju po kilku tygodniach
w Nrppet, a z czasem nic si nie zmienio. Dom by zy. By bagnem, w ktrym powoli si
pograa i tona. Dom i weekendy.
Opierajc o stojak ram roweru z przebitym koem i zdejmujc torby, pomylaa, e tak to
wanie wyglda. Nowotworowe bagno w jdrze ciemnoci. Skd si bray te wszystkie obrazy?
Te wszystkie rozpaczliwe sowa? Bya po prostu przeraona; przeraona na myl o caym
pitkowym wieczorze. Caej sobocie i niedzieli w Maej Birmie.
Z Harrym i z Billym. Tylko ich trjka. Tylko rodzina.
Jeszcze jeden raz, jeszcze jeden nieskoczenie dugi weekend.
I strach. Cigy, przeklty, drczcy strach.
Gdybym tylko posuchaa gosu Muttiego, pomylaa. Gdybym nie wysiada z autobusu.
Co by si wtedy stao? Nie zatrzymuj si przy Drodze Birmaskiej?.
Zobaczya Harryego, ktry w zapadajcym zmierzchu siedzia z puszk piwa i dopiero
co zapalonym papierosem.
Wreszcie jeste powiedzia.
11


Zaparkowawszy pod domem Alfonsa Sderberga na Fabriksgatan, Barbarotti stwierdzi,
e jest o dziesi minut za wczenie.
Ziewn, odpi pas bezpieczestwa i odchyli fotel maksymalnie do tyu.
Jestem robotem, pomyla. Siedz, chodz albo le. Mwi, jem, prbuj spa
i wykonuj proste czynnoci. Pracuj. Jestem policjantem. Za chwil otworz t brzydk furtk
w kolorze pasztetu z wtrbek, wejd na drugie pitro i zadzwoni do drzwi bliniego
nazwiskiem Alfons Sderberg, ktry w swoim dwupokojowym mieszkaniu ma spluwaczk lub
kilka spluwaczek i charczy jak buldog cierpicy na astm. Nie wiem zreszt, czy naprawd ma
dwa pokoje, ale nie ma to najmniejszego znaczenia. W ogle na wiecie nie ma ju rzeczy, ktre
miayby jakiekolwiek znaczenie. Usid z nim przy stole w kuchni, napij si kawy i zapytam
o niejakiego Arnolda Morindera, ktry zagin pi lat temu i z ktrym Sderberg zadawa si od
jakich dwudziestu piciu lat, a to wszystko razem gwno da. Bo tak naprawd nie pracuj nad
spraw, a wszystkie te mechaniczne czynnoci to tylko terapia przepisana przez komisarza
Asunandera, ebym mia zajcie i nie myla o onie, ktra umara, zostawiajc mnie w czarnej
otchani, gdzie gdzie wkrtce, za dzie lub dwa, za minut lub dwie, rozpadn si na kawaki.
Tak to wanie wyglda. To wszystko nie ma adnego sensu, ycie to makabryczny art, ja sam
za jestem uosobieniem smutku i moe lepiej, eby Sderberg mnie nie oglda. Sam bdzie pi
swoj kaw i u paskudne migdaowe bueczki kupione w sklepie na rogu, bdzie pali ohydne
papierosy i rwnie wychodzi naprzeciw przedwczesnej mierci. Bdzie zdziwiony, e ten
cudaczny policjant si nie pojawi, ale po namyle postanowi nie dzwoni na komisariat
w Kymlinge. Morindera tak czy siak nie ma, bardzo moliwe, e nie yje, a okazywanie
zbytniego zainteresowania mogoby si wydawa podejrzane. Lepiej pali papierosy, u
migdaowe bueczki i trzyma gb na kdk. Wkrtce zreszt minie tydzie, odkd w
policjant zacz peni sub po mierci ony, ktra zostawia go w poczuciu beznadziei,
spanikowanego i dziaajcego jak robot o, prosz, znw to mamy, on si powtarza, ja si
powtarzam, moje myli kr w kko i nie sigaj dalej ni do najgorszego wsplnego
mianownika, pracuj na jaowym biegu, ale tak to ju jest ze zdezelowanymi robotami i
i naprawd nie ma powodu, eby wysiada z samochodu, otwiera wtrobian furtk, wchodzi
po cuchncych schodach i dzwoni do tych cholernych drzwi. adnego powodu, moesz sobie
siedzie przy tym nieszczsnym stole w kuchni, Alfonsie Sderbergu, moesz plu do
spluwaczki, czujc, jak dni przeciekaj ci przez palce, a mier ju dyszy za plecami. Mam to
gdzie, ha, ha, tak, do jasnej cholery.
Kiedy ju pomyla to wszystko, wyszed z samochodu i przeci ulic, kierujc si
w stron 16B.
Sderberg nie kupi migdaowych bueczek, ale zapyta, czy pan policjant napije si piwa.
Pan policjant podzikowa za propozycj, po czym usiedli po obu stronach stolika, na
ktrym sta komputer i sze szachownic.
Hobby wyjani Sderberg i zakaszla. Utrzymuje sprawno umysu. Kiedy byem
mistrzem juniorw. Pan gra?
Nie odpar Barbarotti. Dawno nie graem.
W Ljusdal powiedzia Sderberg.
Sucham?
Tam zostaem mistrzem juniorw. Cho nie byo to wczoraj.
Rozumiem powiedzia Barbarotti.
Zapali pan?
Rzuciem.
Te zamierzam rzuci rzek Sderberg. W dniu swojej mierci.
Rozsdnie stwierdzi Barbarotti. Wszystko ma swj czas.
Sderberg zapali papierosa i wydmuchn dym na komputer.
Gram na komputerze, ale potrzebuj szachownic, eby orientowa si w sytuacji
wyjani, przesuwajc doni nad poszczeglnymi partiami. Komputery s dobre, ale nie mog
si rwna z rzeczywistoci. T trjwymiarow.
W gowie Barbarottiego zrodzio si pytanie, ile wymiarw ma obecnie jego wasna
rzeczywisto. Czu si tak, jakby by tylko jeden. Jego rzeczywisto to rwnia pochya. Zacz
przeszukiwa kieszenie i stwierdzi, e nie wzi notatnika.
Szuka pan snusa? zapyta Sderberg.
Nie odpar Barbarotti. Snusa te nie zaywam.
Sderberg zacign si dymem i kaszln.
adnego piwa. adnych fajek. adnego snusa. Moe przynajmniej kobit pan ma.
Miaem powiedzia Barbarotti. Ale nie yje.
U mnie to samo odpar Sderberg. Moja bya niespecjalna, ale, Bogiem a prawd,
jeszcze kilka lat mogaby poy.
Wspomina pan o tym wczoraj. Przez telefon.
Naprawd? zdziwi si Sderberg. Czowiek plecie, co mu lina na jzyk przyniesie.
Ale co jest powodem paskiej wizyty? Pewnie chodzi o Morindera?
Tak jest, chodzi o Arnolda Morindera. Co mgby pan o nim powiedzie?
Dlaczego pan pyta?
Mamy kilka lunych wtkw powiedzia Barbarotti.
Zapalicie trop?
Niezupenie przyzna. Chcemy tylko sprawdzi kilka rzeczy.
Czyli on si nie pojawi?
Nie. Nie pojawi si.
Nie bdzie pan nic zapisywa?
Barbarotti pokrci gow.
Ani nagrywa?
Nie ma takiej potrzeby. Przynajmniej na razie.
Aha odpar Alfons Sderberg i odchrzkn gono. Nie mam bladego pojcia.
Morinder by, jaki by. To jedno jest pewne.
Czytaem, co pan o nim powiedzia pi lat temu oznajmi Barbarotti.
A co takiego powiedziaem?
Nie pamita pan?
Nie.
Barbarotti zastanawia si przez chwil. Wreszcie postanowi zapomnie o wszystkich
zasadach prowadzenia przesucha w kocu bya to tylko skazana na porak rozmowa dwch
skazanych na porak ludzi.
Okreli go pan jako czowieka trudnego w kontakcie, niemiaego i zamknitego
w sobie.
Tak mwiem? No tak, to si zgadza. Poza tym by uparty jak osio, jeeli mamy mie
kompletny obraz.
Jak pan myli, co si z nim stao? zapyta Barbarotti.
Sderberg zacign si dymem i podrapa po szyi wygldao na to, e si zastanawia.
Nie wydaje mi si, eby poprzednim razem zadawano mi to pytanie.
Naprawd? odpar Barbarotti. W takim razie teraz je zadaj. Jak pan myli, co si
stao z Arnoldem Morinderem?
Nie yje rzek Sderberg. Jasne jak soce: chop nie yje.
Jak?
Sucham?
Jak paskim zdaniem umar?
To chyba nie ja mam to ustali, do cholery odpar Sderberg. To ja jestem
policjantem czy pan?
Suszna uwaga powiedzia Barbarotti. Ale pytaem tylko, czy ma pan jakie zdanie
w tej sprawie. Jeeli nie, nie musi pan odpowiada.
Sderberg przez chwil pali, kaszla i charcza.
To pewnie ona.
Co pan ma na myli? spyta Barbarotti.
Ta Rzeniczka.
Mhm?
Kiedy ju to przecie zrobia. Jeli kto jest na tyle gupi, eby zadawa si z takim
babsztylem, moe mie pretensje tylko do siebie.
Wic tak pan uwaa odpar Barbarotti. Czy paskim zdaniem Morinder by na tyle
gupi?
Sderberg zdusi niedopaek i zastanowi si.
Gupi czy nie gupi powiedzia po chwili. Nie wiem. Trudno byo go rozgry, taki
typ. Poza tym nie spotykaem si z nim zbyt czsto, zreszt chyba jak wszyscy.
Nocowa pan w jego domku. Z tego, co wiemy, jako jedyny.
Nie liczc Rzeniczki odpar Sderberg.
Zgadza si. Ale jeszcze w latach osiemdziesitych by pan tam na rybach, prawda?
Tak jest. Ale tylko raz. Nic si nie zapao, chocia siedzielimy w tej jego cholernej
przeciekajcej dce kilka godzin. Jedlimy, pilimy i si upilimy. To wszystko. Po wypiciu nie
stawa si bardziej rozmowny. Wikszo tak ma, ale nie Morinder.
Rozumiem powiedzia Barbarotti. Z jakiego powodu wasza przyja si
zakoczya?
Przyja?
Moe pan to nazywa, jak pan chce.
No odpar Sderberg przesta pracowa w firmie, to i si skoczyo, to chyba jasne.
Dlaczego przesta tam pracowa?
By problem w jednym z budynkw. Pokpi spraw i nie chcia wzi za to
odpowiedzialnoci.
Barbarotti czeka.
Cholerna sauna spona doszcztnie, a to on robi instalacj. Sprawa jasna jak soce.
Ale si nie przyznawa?
Kama w ywe oczy. I musia odej.
Bya awantura?
Nie. Po prostu odszed. Dosta chyba odpraw za kilka tygodni pracy. Wiedzia, e
zawini, ale nigdy nie da tego po sobie pozna.
Uwaa pan, e to dziwne?
Wszyscy tak uwaalimy. Ale wiedzielimy, e on jest dziwny.
Barbarotti podnis wzrok na mocno okopcony sufit i zastanawia si chwil.
A jego ona? zapyta. Ta Brytyjka. By pan na ich lubie, prawda?
Sderberg skin gow.
Tak, byem. W urzdzie i pniej w lokalu. Bya nas najwyej szstka.
Kim byy pozostae osoby?
Dobrze pamitam tylko par mod.
Barbarotti wyjrza przez okno.
By tam te jaki jego krewny, kuzyn czy kto w tym stylu. Wielkie chopisko
z wystajc doln szczk i przyronitym jzykiem, chyba mia na imi Bertil. I dwie
przyjaciki panny modej.
Czyli przyjcie w niewielkim gronie?
Tak jest. A maestwo przetrwao mniej wicej rok. Ona bya od niego duo modsza.
Miaem wraenie, e ju podczas lubnej kolacji aowaa tej decyzji. Poza tym bya adna,
o wiele za adna dla takiego faceta jak Morinder. Moe tylko troch za chuda
Barbarotti ziewn.
Co, do cholery? Siedzi pan tu i ziewa?
Przepraszam powiedzia Barbarotti. Kiepsko spaem tej nocy.
Nie nagrywa pan, nie zapisuje i jeszcze ziewa, kiedy ja podaj istotne informacje.
O kant dupy potuc takiego policjanta.
Prosz mi wybaczy. Tu w pokoju jest troch duszno.
Duszno?
Nie ma wystarczajcej iloci tlenu ucili Barbarotti. Wtedy si ziewa. Kiedy we
krwi brakuje tlenu.
Sderberg zacign si mocno dymem i wlepi wzrok w Barbarottiego.
Jeszcze jakie pytania? Nie mam caego dnia.
Jedno odpar inspektor. O Ellen Bjarnebo, partnerk Morindera. Mia pan okazj j
pozna?
Rzeniczk?
Tak.
Tylko j widziaem powiedzia Sderberg. Mieszka w tym miecie, wic wiadomo,
e od czasu do czasu si j spotyka. Jaki czas pracowaa te na poczcie.
Rozmawia pan z ni?
Ani razu odpar Sderberg. Ostronoci nigdy za wiele.
No dobrze rzek Barbarotti, wstajc. Dzikuj za rozmow.
Prosz da mi zna, jeli go znajdziecie powiedzia Sderberg. ywego lub
martwego, jak to mwi. Tylko niech pan, do jasnej cholery, nie ziewa, kiedy przesuchuje pan
ludzi.
To nie byo przesuchanie. To bya tylko rozmowa.
Tak czy inaczej niech pan nie ziewa.
Okej odpar Barbarotti. Bd o tym pamita.
Prosz ju i. Teraz musz w godzin wykona sze posuni. Znajdzie pan drzwi?
Bez najmniejszego problemu powiedzia Barbarotti, ucisn Sderbergowi rk
i stumi kolejne ziewnicie.
Ju w samochodzie poczu, e zbiera mu si na pacz.
Chc usysze twj gos, Marianne, pomyla. Lada chwila musz otrzyma jaki znak, bo
inaczej si rozsypi. Mwia wczoraj, e do mnie napisaa, czy si przesyszaem? Naprawd
jestem na granicy zaamania nerwowego.
Jak dokadnie objawiaoby si takie zaamanie, trudno byo powiedzie, jednak
zaatakowaoby od dou i od rodka, siateczka normalnoci, opanowania i tego czego, co
trzymao wszystko w ryzach, wydawaa si naprawd cienka. Jak sie, w ktr pajk prbuje
zapa bawou.
Tak wanie, przynajmniej czasami, w niektrych bezbarwnych sekundach i zamroonych
chwilach, wygldaa sytuacja.
Na przykad teraz, po dwudziestu piciu minutach rozmowy z zamieszkaym przy
Fabriksgatan 16B szachowym mistrzem juniorw z Ljusdal. Zgadzao si to ze sowami Rnna
na temat skamienienia z alu moe by to jeden z wariantw, albowiem podczas takich chwil,
albo tu przedtem, byo najtrudniej. Kiedy czowiek nie ma nawet siy skamienie. Jak woda,
ktra nie potrafi zamarzn, cho temperatura spada do kilku stopni poniej zera. Jeeli jeeli
nie zapali silnika i nie odjedzie za pi, sze sekund, moe by ju za pno. O wiele za pno.
I to tak nagle.
Zapali silnik.
Wrzuci bieg.
Zapi pas i odjecha.
Udao mi si, pomyla. Co mam teraz zrobi? Siedz w samochodzie, ale dokd mam
jecha?
12


Zamiast ruszy na komisariat, wyjecha z miasta, skrci w lewo na rondo w Rocksta
i skierowa si na zachd drog numer 272. Z jakiego powodu byo mu atwiej prowadzi
samochd ni po prostu siedzie, a jeeli rzeczywicie by teraz policjantem na subie,
znalezienie uzasadnionego celu podry nie byo szczeglnie trudne. Rozumie si samo przez
si.
Rybny Domek. Znajdowa si nieco ponad dwadziecia kilometrw od Kymlinge, po
zachodniej, zwajcej si czci cypla Kymmen. Po dwudziestu minutach by ju na miejscu.
Skrci w ma, wysypan wirem drog, przy ktrej staa stara ta tablica z napisem
Gertrudsholm. Pomidzy sosnami poyskiwao lece kilkaset metrw dalej jezioro. Droga
wioda w lewo, jednak domek Morindera znajdowa si kawaek na prawo. Jadc nierwn
i wyboist len drk, Barbarotti dotar do szerszego miejsca, w ktrym mona byo zawrci,
i zatrzyma samochd. Tu obok lea stos drewna, a za nim zaczynaa si cieka prowadzca do
ciemnej budowli na brzegu jeziora. Barbarotti dostrzeg j, wysiadajc z samochodu, i pomyla,
e wyglda jak dom z Amityville. Chyba tak si nazywa ten stary horror?
Pokona ostatnie pidziesit metrw. cieka wygldaa na nieuczszczan, a fakt, e
Rybny Domek odegra ju swoj historyczn rol, jakakolwiek by ona bya, nie pozostawia
adnych wtpliwoci. Buda miaa jakie pi na sze metrw, otaczay j wybujae zarola, a od
strony jeziora znajdowaa si maa weranda. Domek mia blaszany dach, a weranda plastikowy.
Z tego, co dao si zauway, nie byo ani prdu, ani biecej wody. Drewno, pokrywajce ciany
od zewntrz, pociemniao, a moe nawet zbutwiao od deszczu. Barbarotti obszed domek,
torujc sobie drog wrd zaroli. Trzy okna byy zasonite przez krzywo wiszce okiennice
i nic nie wskazywao na to, aby czyjakolwiek noga postaa tu w cigu kilku ostatnich lat. Pod
rozac si plandek przy cianie lea stos drewna opaowego w tym samym szaroburym
odcieniu co dom. Obok stay dwa odwrcone do gry dnem i przerdzewiae wiadra oraz para
gumowych ekskaloszy. Prcz tego plastikowy kanister z wygryzionymi przez myszy dziurami.
Kawaek dalej mona byo dostrzec wychodek.
Moe nie byo tu nikogo od sierpnia 2007 roku? Albo przynajmniej od jesieni tego
samego roku, kiedy to policjanci stracili zainteresowanie spraw. Barbarotti postanowi zrobi
jeszcze jedno kko w przeciwnym kierunku i szed pogrony w mylach. Od zaginicia
Morindera mino prawie pi lat, a mimo to wci jeszcze nie zosta uznany za zmarego.
Zazwyczaj czekano z tym wanie pi lat, w tym za przypadku nie byo chyba nikogo, kto
domagaby si spadku. Nikt nie wnioskowa o uznanie go za zmarego, wic w papierach wci
y. Czy nie? adnych dzieci, adnego rodzestwa. Jeeli w ogle istnia jaki spadkobierca,
bya nim prawdopodobnie jego partnerka.
Jakiekolwiek za kosztownoci posiada poza t ruder i kilkoma ruchomociami
w spdzielczym mieszkaniu w Rocksta, raczej nie byy one warte szczeglnego zachodu.
Z takimi wanie nieprzychylnymi mylami inspektor Barbarotti zszed nad jezioro,
przedzierajc si przez kolejne zarola i stpajc po liskich korzeniach drzew. Midzy dwiema
olchami leaa przegnia dka, ta sama, w ktrej na pocztku lat osiemdziesitych siedzia
Alfons Sderberg. Brzeg by poronity krzakami i trudno dostpny, dno jeziora
najprawdopodobniej muliste i nierwne, jednak jeli si miao wysokie gumiaki i odpowiedni
doz entuzjazmu, mona si byo wybra na ryby nawet z tego miejsca.
Zreszt pi lat temu wszystko to wygldao przypuszczalnie nieco lepiej.
Mimo wszystko trudno sobie wyobrazi, jak w takie miejsce mona zaprosi kobiet,
myla dalej Barbarotti, nie bez uprzedze. Nic nie wskazywao na to, eby Morinder mia
w sobie cokolwiek z kobieciarza. Co sprawio, e Ellen Bjarnebo daa si uwie?
Jedyn okolicznoci agodzc dla tego miejsca, jaka przychodzia mu do gowy, by
fakt, e nie byo tu adnych ssiadw. Przynajmniej w zasigu wzroku i suchu.
Co z kolei oznacza, e to idealne miejsce, eby kogo zabi. Poci go na kawaki
i w spokoju zakopa.
Jeeli chodzi o mio, partnerw i takie tam, eksrzeniczka nie moga si chyba
spodziewa, e bdzie jej dane przebiera jak w ulgakach?
Trzeba bra to, co jest podsumowa z westchnieniem Barbarotti.
Trzymajc rce w kieszeniach, patrzy na czarn, byszczc wod. Pomyla, e ledztwo
prowadzone przez policjantw z Kymlinge jesieni 2007 roku nie byo chyba mistrzostwem
wiata. Tej samej jesieni on i Eva Backman byli zajci czowiekiem z Mousterlin, piszcym listy
morderc, i spraw, ktrej korzenie sigay francuskiej Bretanii, wic naprawd nie mia czasu na
przygldanie si temu, co robili koledzy. Poza tym by wtedy zawieszony na kilka dni, ale to
osobna historia, tamta jesie za poprzedzaa zim, kiedy on i Marianne zamieszkali razem.
Takie myli w pospnym otoczeniu przy brzegu czarnego jeziora niczemu dobremu nie
su, to pewne, pomyla Barbarotti, podnis z ziemi paski kamie i sprbowa puci kaczk.
Kamie przeci powierzchni wody bez ani jednego podskoku, Barbarotti za zmusi si,
eby wrci mylami do sprawy Morindera.
Postpowanie przygotowawcze prowadzi Mnsson Ciapa, a ledztwo leao najpierw na
biurku Smutasa, ktry pniej zaangaowa si w ca t histori z Bretani, i odpowiedzialno
przej inspektor Gunvaldsson.
Pamita Gunvaldssona, cho moe nie wyry on si w jego pamici szczeglnie mocno.
By to wielki, silny i przyjanie nastawiony facet, pochodzcy z Gvle. Kiedy w spektakularny
sposb odesza od niego ona, stara si o przeniesienie i wyldowa w Kymlinge. O ile
Barbarotti dobrze pamita, pojawi si w maju i znikn w grudniu. Nie wiedzia, na czym
polegaa spektakularno odejcia maonki ani co si potem stao z Gunvaldssonem, ale
ktrego razu, gdy o nim rozmawiali, Eva Backman okrelia go jako bardzo zdolnego ledczego,
o ile tylko ledztwo przebiega gadko.
Barbarotti nie wiedzia, jak bardzo ugruntowana jest ta opinia, jednak przejrzawszy
dokumentacj na temat Morindera, pomyla, e chyba teraz rozumie, co Backman miaa na
myli.
Kluczem do wszystkiego bya Ellen Bjarnebo. Koniec kropka. Jeeli za znikniciem
zamknitego w sobie elektryka naprawd krya si jaka zbrodnia, to istnia jeden sownie jeden
podejrzany: jego partnerka, kiedy i na zawsze znana jako Rzeniczka z Maej Birmy. Obie te
sprawy byy do siebie podobne jak dwie krople wody. W obu przypadkach wspomniana
Rzeniczka zgosia na policj, e jej m/konkubent ju od jakiego czasu nie daje znaku ycia.
W roku 1989 zaginionego zaczto znajdowa po kilku miesicach, a gdy tylko si okazao, e
zosta zabity i powiartowany, przyznaa si do winy. Osiemnacie lat pniej nie znaleziono
adnych szcztkw, a wic nie musiaa si przyznawa.
Tak rozumowa Gunvaldsson i trudno byo mie mu to za ze. Jeeli Morinder naprawd
zosta pozbawiony ycia, gwn podejrzan bya Ellen Bjarnebo. Pozostawaa z nim w zayych
stosunkach, a przecie, jak to zwykle podkrela pospny kryminolog z telewizji, w dziewiciu
przypadkach na dziesi morderstw dopuszczaj si osoby z bliskiego otoczenia ofiary.
Poza tym mona powiedzie, e miaa wpraw.
Problem polega na tym, e ledztwo stano w miejscu. Znaleziono tylko moped. Nie
byo adnych wskazwek, a Ellen Bjarnebo podczas przesuchania nie zamaa si i nie przyznaa
do winy.
Barbarotti przeczyta wszystkie protokoy przesucha i wynikao z nich jasno, e taka
bya taktyka, jedyna taktyka: przesuchiwa j, przesuchiwa i przesuchiwa, a w kocu
popeni bd, wygada si albo najlepiej zaamie i wyzna, e znw to zrobia.
Tak si jednak nie stao. Ellen Bjarnebo wytrzymaa wszystkie ataki bez widocznego
trudu. Z jej odpowiedzi mona byo wywnioskowa, e przez cay czas bya spokojna
i opanowana. Zdawaa relacj z wydarze, raz za razem, opowiadaa o tym, jak Morinder
odjecha na mopedzie i nie wrci. Jak kilka dni czekaa i jak pniej zawiadomia policj.
Nie bya to oczywicie historia, ktrej szczeglnie trudno byoby si trzyma, zwaszcza
jeli bya prawdziwa. Barbarotti poczapa z powrotem do samochodu. Po raz kolejny zastanawia
si, dlaczego, u diaba, Asunander kaza mu zerkn na t spraw, i po raz kolejny przysza mu
do gowy ta sama odpowied: rehabilitacja zawodowa. Co, co sprawi, e si czym zajmie,
jednoczenie nie wyrzdzajc adnej szkody.
A moe chodzio o co innego? O co wicej? Asunander by starym szczwanym lisem
u progu emerytury, tak samo nieprzeniknionym jak dawniej. Tak czy inaczej w przyszym
tygodniu trzeba bdzie z nim porozmawia. Zapyta, co, u licha, sobie myla, i mie nadziej na
co w rodzaju szczerej odpowiedzi. Nastpnie za oznajmi, e jest gotw do rozpoczcia
prawdziwej pracy.
O ile rzeczywicie tak byo.
A sprawa Birmy? Czy naprawd interesowaa komisarza?
Barbarotti mia na biurku rwnie te materiay, jednak jeszcze si w to nie zagbi. Nie
byy moe tak obszerne, jak mona by si spodziewa, ale Ellen Helgesson z domu Bjarnebo
przyznaa si przecie do winy, wic bardziej drobiazgowe czynnoci ledcze nie byy konieczne.
Proces by za formalnoci, nawet jeli jej adwokat dla zasady wskaza kilka
okolicznoci agodzcych.
I to byoby tyle stwierdzi Barbarotti, rzucajc ostatnie spojrzenie na opuszczon ruder.
Ale smtnie wygldasz, zwrci si do niej w mylach. Powinno si ciebie spali.
Kiedy znalaz si z powrotem na drodze numer 272, byo wp do drugiej. Zorientowa
si, e jest pitkowe popoudnie i czeka go dugi weekend z dziemi. Rodzina bez matki.
Gromadka ludzi, ktrzy stracili swoj kotwic. Poczu, e znw zbiera mu si na pacz wisia
nad nim jak mokry koc i chyba wanie po to, eby poradzi sobie z ow bezdenn rozpacz,
zdecydowa si wstpi na komisariat i zabra akta sprawy Maej Birmy. Na pewno nie
zaszkodz.
Przepracowywanie aoby? Tak naprawd chyba nie o to tu chodzio, by pracowa,
zamiast rozpacza, ale by gotowy na wszystko, byle tylko poczu ulg.
ycie robota.
Mniej wicej w tym samym czasie, kiedy te grzeszne sowa pojawiy si w jego mylach,
min inn boczn drog prowadzc do jeziora. Gdy jecha w tamt stron, nie przyszo mu to
do gowy, a przecie powinno byo.
Axel Wallman.
Jego dawny kolega ze szkoy redniej, ktry nigdzie nie potrafi zagrza miejsca. Wilk
stepowy, geniusz jzykowy, hodowca psw i co tam jeszcze. Jego pies wabi si Saarikoski na
cze fiskiego poety i poligloty. Odkd Wallman zosta wyrzucony na akademicki mietnik
i wyldowa na wczeniejszej emeryturze, para ta mieszkaa w domku w lesie na pnocy cypla
Kymmen. Przynajmniej tam wanie mieszkali, kiedy Barbarotti po raz ostatni ich odwiedzi po
namyle doszed do wniosku, e od tego czasu rwnie mino pi lat, a wic byo to tego
samego lata, w 2007 roku, i naturalne wydawao si pytanie, dlaczego tak po prostu wyrzuci
Wallmana z pamici. To, e Wallman sam miaby si z nim skontaktowa, byo nie do
pomylenia.
Z drugiej strony byo to jego pierwsze lato z Marianne, wic taki stan rzeczy dao si
wytumaczy i usprawiedliwi. Duo si spraw uzbierao. Ludzie pojawiaj si i znikaj.
Znikaj? Co to za egoistyczne brednie? Barbarotti zahamowa na parkingu. Zakrci
i ruszy w przeciwn stron. Zjecha na wyboist drog wiodc do gniazda Wallmana
wygldaa prawie identycznie jak ta, ktr dojeda do Rybnego Domku.
Sam domek na szczcie wyglda nieco bardziej przyzwoicie.
Nawet jeli rnica bya nieznaczna, pomyla Barbarotti, wysiadajc z samochodu.
By troch wikszy, ale za to zaronity i niezdradzajcy adnych oznak ycia.
Axel Wallman mia w kadym razie skrzynk na listy: szare nie wiadomo co wiszce
krzywo na supie i owinite sznurkiem. Na klapce znajdowaa si laminowana kartka
z wydrukowan wiadomoci.
Arne! Wyjechaem na jaki czas. Bd tak miy i odkadaj moj korespondencj, dopki
si nie odezw. In fidem. AW.
Arne? To pewnie listonosz. Jeden z tych prawdziwych wiejskich listonoszy, z ktrymi
mona wej w komityw. Taki, ktry w razie potrzeby obejdzie sztywne pocztowe przepisy.
Barbarotti ju mia wej do samochodu z poczuciem, e nie zaatwi sprawy, kiedy jego wzrok
pad na ma tabliczk z nazwiskiem na skrzynce: WallmanBraun.
Braun?
Co to znaczy? Czy?
Barbarotti pokrci gow i umiechn si przelotnie w duchu. Czyby Wallman
przygrucha sobie jak kobiet? Wydawao si to, za przeproszeniem, niedorzeczne. Kiedy si
ostatnio widzieli, Wallman deklarowa, e wci jest prawiczkiem, samotnym jak palec, i e
kobieta jest tajemnic, na ktrej rozwikanie ju dawno porzuci wszelk nadziej.
Jego oglny wygld, haaliwa i nieprzejednana genialno, zwyczaj czytania dugich
i zawiych wierszy w jzyku starocerkiewnosowiaskim, a take skonno do zarastania brudem
musiay musiay stanowi niedajce si pokona przeszkody na drodze do zawarcia
jakiegokolwiek zwizku pomyla Barbarotti i wczy silnik.
Wallman wprawdzie mwi pynnie dwudziestoma jeden jzykami, ale by zwariowanym
odludkiem.
Ale Braun?
Pytanie to tkwio na skraju jego wiadomoci przez reszt dnia. Towarzyszyo mu, kiedy
zabiera z policji materiay w sprawie Birmy, podczas penego czuoci i niepewnoci wieczoru
spdzonego z dziemi i kiedy po pnocy lea samotnie i bezsennie w wielkim ku, w ktrym
niecay miesic temu zostawia go ona.
WallmanBraun?
Tajemnica.
13


Okoo wp do smej w sobotni poranek Eva Backman obudzia si z bardzo
nieprzyjemnego snu. Kcia si gwatownie ze swoim byym mem i na zakoczenie oboje
kazali sobie i do diaba.
Kiedy przecierajc oczy, usuna z nich resztki snu i wesza do azienki, zrozumiaa, e
nie by to sen. To si dziao naprawd. Naprawd krzyczeli na siebie przez telefon zeszego
wieczoru dokadniej rzecz biorc, chwil przed tym, zanim pooya si do ka
i przynajmniej ona kazaa mu i tam, gdzie panuje wysoka temperatura. Nie pamitaa, czy on
odwdziczy si tym samym, ale jeli zatrzyma to dla siebie, to tylko ze wzgldu na swoj now
on i na fakt, e wychowano go na tchrza.
Nowa ona nazywaa si Blanche co za imi i bya najbardziej sprzedajn,
najaoniejsz istot, jak Eva Backman kiedykolwiek spotkaa. Poza tym skp niczym dziecko
Szkotki i Smlandczyka.
Znowu chodzio o dom, ten w dzielnicy Haga, w ktrym przez prawie dwadziecia lat
mieszkaa z Villem i ich trzema synami i ktry obecnie zajmuj Ville, Blanche i Kalle on jako
jedyny z synw jeszcze si nie wyprowadzi. Oprcz nich mieszkaa tam jeszcze crka Blanche,
zahukana dziewicioletnia dziewczynka, Ellinor.
cilej mwic, chodzio o pienidze i rzekome zobowizania. P roku temu Eva
Backman uwolnia si od nieruchomoci, ktr od koca lat osiemdziesitych posiadaa na spk
z Villem. W kadym razie wydawao jej si, e si uwolnia, do czasu kiedy Blanche zacza
mci i wyszukiwa ukryte usterki, ktre wymagay naprawy, jak podoga, ktr naleao
zerwa, rdza w przewodach wentylacyjnych i diabli wiedz co jeszcze. Usterki, za ktre zgodnie
z prawem powinni zapaci oboje byli ju maonkowie jak to w najlepszej intencji wyjania
Blanche spokojnym gosem, bez ani odrobiny zoci. W kocu usterki owe powstay w czasie,
kiedy eksmaonkowie wci jeszcze byli wspwacicielami nieruchomoci. Sprawa tak
wanie wygldaa i cho oczywicie nie chc robi Evie problemw czy wchodzi z ni
w konflikt, to prawo jest prawem, a poza tym jestemy przecie doroli, prawda? Sto pidziesit
tysicy koron powinno wystarczy, mona przecie wzi poyczk. Nie bdziemy chyba
wrogami?
To i temu podobne. Najgorszy by fakt, e Blanche bya lizusk i manipulantk, jedn
z tych dobrze wychowanych, grzecznych gsek, przypominajcych mamb z faktorem
ochronnym. I to, e Ville by tak cholernie durny, e si na to nabiera.
A take fakt, e buntowaa dzieci, przynajmniej Kallego, przeciwko matce. Zaciskajc
zby, tak mocno, e a krwawiy dzisa, Eva Backman czua, jak si w niej gotuje. Po raz
kolejny. Dlaczego, do cholery, Ville oeni si z tak kretynk? W jakim sensie rzucao to cie
take na ni by to niewygodny, ale trafny wniosek. Jeeli postanowi oeni si z idiotk, to
jego bya ona take musiaa ni by? A moe chodzio po prostu o to, e Blanche bya
jedenacie lat modsza, bya tancerk i dopiero co podniosa sobie cycki? W takim razie tylko
Ville by idiot, ale nie rozjaniao to zbytnio sytuacji.
Jak byo z Kallem? Co jeli sta po stronie Blanche? Tylko po to, eby sprawi
przyjemno ojcu. Co w taki dzie jak dzisiaj mwio si przy niadaniu? e stara mama prbuje
nacign tat i now mam na pienidze? Czy byo to ukryte pod mnstwem podstpnych
psychologicznych ozdobnikw, ktrych osiemnastolatek tak atwo nie przejrzy?
Musz si nad tym zastanowi, postanowia Eva. W poniedziaek dzwoni do adwokata.
Podjwszy t decyzj, woya dres i wysza pobiega. Zazwyczaj przed wiczeniami
potrzebowaa lekkiego niadania, ale adrenalina jest przecie rwnie dobrym paliwem.
O wp do dwunastej skoczya biega, wzia prysznic i odbya krtk rozmow z byym
mem, podczas ktrej wyjania, e w przyszoci wszystkie takie gwniane gadki bd
prowadzili za porednictwem adwokata. Zadowolona z tego jasnego komunikatu oraz z faktu,
e nie odebraa, kiedy zadzwoni znowu przygotowaa sobie solidne niadanie na tacy, zabraa
gazety i usiada pod parasolem na balkonie.
Bez wtpienia zaczynao si lato. Kasztan w ogrodzie wypuszcza pki, bzy kwity jak
szalone, cay wiat zdawa si mie jakie siedemnacie lat.
Ona sama miaa czterdzieci dziewi i kiedy ta niechciana myl zagocia w jej gowie,
odsuna gazety i zacza myle o kobiecie, ktra doya tylko czterdziestu siedmiu. I o jej
mu, ktry wprawdzie mia pidziesit jeden, ale odnosio si wraenie, e jedn nog stoi ju
w grobie.
Co jest z nami, ludmi? pomylaa Eva Backman. Wydajemy si nieprzygotowani do
tego wiata. Cay czas ganiemy, wanie na tym upywa nam ycie.
Na ganiciu, ktniach i wzajemnym niezrozumieniu.
A potem umieramy.
Za wczenie albo za pno.
Pogrzeb Marianne nie by jedynym, w ktrym uczestniczya w tym roku, cho do koca
pozostao jeszcze ponad sze miesicy. W styczniu ze wiatem poegna si w kocu jej ojciec
i naprawd mona byo zada sobie pytanie, czemu miay suy ostatnie dwa, trzy lata jego
ycia. Do jesieni 2009 roku mieszka u brata i szwagierki Evy w ich gospodarstwie nieopodal
Kymlinge, ale ktrego dnia uznali, e duej tak si nie da. Jego alzheimer by ju w peni
rozwinity, przeniesiono go wic do kliniki Herta w Valbo i podczas ani jednej z wielu wizyt,
jakie mu zoya, nie mia pojcia, kim ona jest.
U niego koniec nadszed za pno. Pod wszelkimi istotnymi wzgldami Rune Backman
by martwy na dugo, nim umar.
Z Marianne byo dokadnie odwrotnie. Odesza za wczenie. Nie ya, ale w pewnym
sensie trudno byo to uzna. I uzna, i poj, i wbi sobie do gowy.
A jeeli ona, waciwie najlepsza przyjacika, nie moga si z tym pogodzi, jak mona
oczekiwa tego od dzieci i Barbarottiego. Spodziewa si, e zrozumiej i bd y dalej.
Cho Barbarotti by wierzcy.
Przynajmniej tak twierdzi nigdy o tym na powanie nie rozmawiali.
A o czym waciwie rozmawialimy na powanie? pomylaa Eva Backman i wypia
yk herbaty. My, ktrzy znamy si tak dobrze po dwudziestu latach spdzonych w tym samym
domu wariatw.
Byo to pytanie zarwno dobre, jak i niewygodne. Dobre, poniewa trzeba je byo zada,
a niewygodne z uwagi na ewentualn odpowied.
e w ogle nie rozmawialimy powanie? mylaa. Co chc przez to powiedzie? Jeeli
nie rozmawiaam powanie z Barbarottim, to z kim?
Z Villem, ktrego on bya dwadziecia jeden lat? Patrzc z perspektywy czasu, raczej
nie. C byy warte wszystkie jej sowa? Pery przed wieprze, woda po kaczce? A poza tym
czowiek, ktry wybra sobie tak kobiet jak Blanche, nie zasugiwa po prostu, eby go
traktowa powanie.
Dzieci? Miejmy nadziej, e z nimi byo lepiej, ale to si okae z czasem i to one bd
miay w tej ocenie decydujcy gos.
Marianne? Tak, tu nie dao si zaprzeczy. Rozmawiay ze sob o sprawach, o ktrych
naley rozmawia. O yciu, mierci i mioci. O motywach postpowania i poznaniu samego
siebie. O mskiej gupocie, kobiecej gupocie i cierniu w duszy.
Ale Marianne ju nie istniaa tak wanie w tej chwili bya urzdzona rzeczywisto
i Eva Backman zacza paka, poniewa nagle zdaa sobie spraw, e jest rwnie
nieprzygotowana do tego wiata jak wszyscy inni.
To nie umarych opakujemy, pomylaa. Opakujemy nas samych.
Nie mier, lecz ycie.
Kilka godzin pniej kasztan i bzy kwity nadal. Zabraa do domu na weekend troch
papierw przede wszystkim dotyczcych sprawy Fngstrma, w ktrej nadal nic nie drgno.
Mimo szeroko zakrojonych dziaa nie udao im si nawet ustali tosamoci osoby, ktra tego
wieczoru gocia u polityka, medialne przekazy nabieray za dobrze znanego szyderczego tonu.
Dopiero sobota, pomylaa Eva Backman. Nie jestem w stanie dzi si na tym skupi.
Niedziela z pewnoci bdzie deszczowa i sprzyjajca pracy, zapewnia si w duchu, po czym
odoya materiay i postanowia wybra si na dugi spacer.
Mimo e ju wczeniej przebiega osiem kilometrw, adrenalina uwolniona za spraw
Blanche wci jeszcze na ni dziaaa. A moe to myli o Marianne, Barbarottim i wszystkim
innym nie pozwalay jej usiedzie w miejscu.
A moe po prostu wiat wci mia dopiero siedemnacie lat i domaga si uwagi?
Cel z pocztku by niesprecyzowany, kiedy jednak przesza ju kawaek wzdu rzeczki,
zorientowaa si, e zmierza w kierunku cmentarza. Grb jej rodzicw i grb Marianne byy od
siebie oddalone o nie wicej ni sto metrw skoro ju tak si stao, moga sobie pozwoli na
spdzenie chwili przy jednym i drugim. W taki dzie jak dzi.
Zacza od rodzicw: zmienia kwiaty, podlaa je, zebraa wiaderko mieci i kiedy sza
w stron nowszej czci cmentarza, zobaczya Barbarottiego.
No tak. Na co miaby powici wolne sobotnie popoudnie, jeli nie na wizyt
u ukochanej ony.
Przygldaa mu si z pewnej odlegoci. Sta zwrcony do niej plecami, a twarz do
grobu, na ktrym nie byo jeszcze nagrobka, a jedynie prowizoryczny drewniany krzy. Sta,
wtulajc gow w ramiona, jakby marz w socu, nieruchomo patrzc w ziemi, jak kto, kto si
modli. Moe chcia nawiza kontakt. Backman pomylaa, e wyglda jak obraz, olejne dzieo
jakiego malarza z pocztku XIX wieku Przy grobie.
Mino p minuty, po czym Barbarotti obrci si i j zobaczy. Eva podniosa rk na
powitanie i podesza.
Przepraszam, nie chciaam przeszkadza powiedziaa.
Barbarotti pokrci gow.
Nie przeszkadzasz. Ju spdziem z ni dobr chwil.
Byam na grobie moich rodzicw i pomylaam, e zajd te do Marianne.
Oczywicie.
adny dzie.
Tak.
Backman si zawahaa.
Chcesz by sam?
Barbarotti zdoby si na umiech.
Nie, do licha. Przepraszam ci, moemy chwil porozmawia, jeli chcesz. Usidmy
na tamtej awce. Modzi zaraz przyjd.
Modzi?
Dzieciaki. Przynajmniej troje, Johan pracuje. Po prostu chciaem mie chwil dla siebie.
Rozumiem.
Usiedli na awce w socu, kawaek od grobu Marianne. Eva pomylaa, e cho nigdy nie
bya skrpowana w towarzystwie Barbarottiego, teraz tak si wanie czua.
Nie wiem, co powiedzie, Gunnar.
Wzruszy ramionami.
Mona te siedzie cicho, to nie jest zabronione.
Eva Backman skina gow.
Moemy te porozmawia troch o Ellen Bjarnebo, chtnie posuchabym twojej opinii.
Zajmujesz si tym?
Na tyle, na ile si da. Ale nie rozumiem, dlaczego Asunander to wygrzeba o ile nie
chodzio mu tylko o to, ebym mia zajcie.
Z Asunanderem nigdy nie wiadomo.
To prawda. Tak czy owak zaczem przyglda si rwnie tej starej sprawie historii
z Birm. Nie jest szczeglnie skomplikowana, ale czowiek zaczyna si nad ni zastanawia.
Eva Backman przekna lin.
Nad Ellen Bjarnebo?
Tak.
Co ci zastanawia?
Barbarotti przez chwil myla.
Par rnych rzeczy, ale przede wszystkim jedna. Dlaczego, u diaba, wrcia tutaj po
powrocie z wizienia?
Moe nie miaa dokd pj?
Barbarotti skin gow.
Te tak pomylaem, ale to mimo wszystko dziwne.
Dlaczego?
Myl sobie w ten sposb: jeeli zabije si czowieka i odsiaduje za to w wizieniu
ponad dziesi lat, to po wyjciu na wolno i tak trzeba zacz wszystko od nowa. Nie ma do
czego wraca. A jeeli gdziekolwiek znaj j jako Rzeniczk, to na pewno tutaj, w Kymlinge.
Prawda? A wic dlaczego si tu osiedla?
Nie wiem odpara Backman. Nigdy nie siedziaam dziesi lat w wizieniu i nie
mam pojcia, w jaki sposb myli rzenikmorderca.
Teraz jeste oporna stwierdzi Barbarotti. Przyznaj chocia, e to dziwne.
Okej powiedziaa. To jest dziwne. Ale przecie wszystko si uoyo. Znalaza tu
prac i mieszkanie. Z czasem poznaa faceta i
I pniej ten facet znikn. A co robi wtedy Ellen Bjarnebo? Zostaje w mieszkaniu, nie
wyjeda z miasta
Ale ju nie pracuje, prawda?
Barbarotti pokiwa gow.
Ot to. Wyobra sobie, e po sprawie Morindera przesza na wczeniejsz emerytur.
Majc dopiero pidziesit cztery lata. Jak mylisz, dlaczego? Ot na poczcie zorientowali si
nagle, e maj za duo pracownikw, jednoczenie ich lekarz stwierdzi, e Bjarnebo nabawia
si zawodowej choroby plecw, i w przecigu miesica ju nie byo jej na licie. Wygodne, nie?
Bardzo zgodzia si Backman. Uwaasz, e koledzy nie chcieli ju z ni pracowa,
czy co sugerujesz?
Moe nie tyle oni odpar Barbarotti ile szefowie. Dzi rano rozmawiaem dziesi
minut z jednym z nich. To mi w zupenoci wystarczyo. A mimo to
Mimo to ona nadal tu mieszka.
Wanie. Chciabym, eby mi to wyjania, po prostu.
Eva Backman mylaa przez chwil.
Ale z ni nie rozmawiae? To chyba ona zna odpowied, a nie ja.
Mam si z ni spotka w przyszym tygodniu powiedzia Barbarotti i spojrza na
zegarek. Wspominaem ju chyba, e teraz przebywa w pensjonacie w Norrlandii.
Backman skina gow.
No tak.
Oczywicie jest tak, jak mwisz. Wszystko si wyjani, kiedy z ni porozmawiam. Ale
dziki za wysuchanie. Dzieciaki powinny ju tu by.
Jak tylko to powiedzia, Eva ich zobaczya. Larsa, Martina i Jenny. Jenny sza porodku,
obejmujc kadego z chopcw. Eva poczua ucisk w gardle i pomylaa, e widzi wanie inny
obraz tego samego dziewitnastowiecznego malarza, zatytuowany W drodze do grobu.
Kiedy podeszli, przytulia wszystkich troje chopcy wydawali si troch skrpowani, ale
zwykle tacy byli. Z Jenny byo atwiej, cho kiedy zbliya si do grobu, zacza paka. Po
chwili niepewnoci stanli obok siebie i chwycili si za rce. Przez moment stali nieruchomo
przed prostym krzyem, a cisza nie bya ani troch uciliwa. Nagle nadlecia may ptaszek,
usiad na krzyu, po czym znowu odlecia i nietrudno byo wyobrazi sobie, e Marianne na nich
patrzy. Albo nawet e to ona bya tym ptakiem.
W rzeczy samej, nietrudno. Eva Backman pomylaa, e bya to minuta godnoci?
Wiecznoci?
Zanim si rozstali, Jenny przytulia j raz jeszcze.
Prosz pozdrowi Kallego.
Ona i Kalle chodzili do rwnolegych klas w szkole redniej i naleeli do tego samego
krgu znajomych; ten prosty fakt nagle ucieszy i wzruszy Ev Backman. Jenny i Kalle mieli
wasn relacj, zupenie niezalen od rodzicw od niej samej, od Villego, Barbarottiego
i Marianne i nagle wydao jej si to niezwykle kojce.
Tak jakby moga na chwil odpuci. Zdj ze swych barkw troch odpowiedzialnoci
i przekaza modszemu pokoleniu. Pomylaa, e naprawd nie ma sensu marnowa energii na t
idiotk Blanche.
Do zobaczenia w poniedziaek powiedziaa do Barbarottiego.
Nie chcesz i z nami co przeksi?
Nie, dziki. Innym razem.
No dobrze.
Rozdzielili si.
14


2 czerwca 1989
Kiedy staa przy kuchence i obieraa ziemniaki, on, przechodzc obok, zapa j za tyek.
mierdzia piwem, dymem papierosowym i potem. Bezwiednie cisna mocniej trzymany
w rku n.
Jako swego rodzaju makabryczn odpowied, przygotowanie; ta myl pojawia si w jej
gowie i szukaa oparcia przypomni sobie o niej pniej, kiedy ju bdzie po wszystkim. Po
chwili zapyta, gdzie si podziewa ten gnojek.
Nie wiem odpowiedziaa Ellen zgodnie z prawd. Pewnie jest w swoim pokoju.
Wymrucza co i poszed. Usyszaa, jak bierze gar chipsw z miski na stole w duym
pokoju i gono opada na kanap. uje, wypija yk piwa, beka.
Nie wiedziaa, czy Billy naprawd jest w swoim pokoju, ale gdzie indziej miaby by.
Pewnie siedzia przy biurku i bawi si oowianymi onierzykami. Ustawia je w rnych
szykach, milczcy i wiadomy celu. Mia ich ponad sto pidziesit nie wiedziaa, co dzieje si
w jego gowie, kiedy si nimi zajmuje, ale mg to robi godzinami.
Cho z drugiej strony to, co dziao si w gowie chopca, kiedy nie bawi si
onierzykami, rwnie byo dla niej tajemnic. W kadym razie w duej mierze, poniewa nie
mwi.
Zdarzao si, e mwi tak albo nie, je albo pi, ale nic poza tym. Nauczycielka
z klasy specjalnej, do ktrej chodzi z omioma innymi dziemi z problemami, twierdzia, e
czasami mwi te inne rzeczy, jak na przykad ja umiem albo nie rozumiem. Miaa na imi
Eivor i Ellen wiedziaa, e Billy j kocha. Chodziy suchy, e jesieni nauczycielka moe ju nie
wrci, i Ellen draa na sam t myl. Nauczycielom, ktrzy wczeniej prbowali uczy
Billyego, nie udao si nic osign i pojawiay si gosy, eby posa go do szkoy specjalnej.
Teraz, kiedy chodzi do normalnej szkoy, do klasy dla uczniw o szczeglnych potrzebach
edukacyjnych, jak to si oficjalnie nazywao, i by uwanie prowadzony przez Eivor, okazao si
przynajmniej, e nie jest idiot. Teraz, w wieku niespena dwunastu lat, potrafi czyta, pisa
i liczy.
Inaczej rzecz si miaa z niemiaoci i zamkniciem w sobie. Ellen zastanawiaa si
czasem, jak wiele z niej samej jest w jego nadsaniu i odwrconym wzroku. Jeeli byo w yciu
co takiego, do czego nie chciaaby wrci, to wanie wiek kilkunastu lat. Albo w ogle czasy
szkolne.
Czy w ogle do czego chciaaby wrci? Jeszcze jedno pytanie, ktrego wolaa sobie nie
zadawa.
Billy by duy i silny nie ulegao wtpliwoci. Na pewno by si obroni, gdyby tylko
przyszo mu to do gowy. Ju przers matk o p gowy i mia szerokie ramiona. Wiedziaa, e
ma przezwisko winia to pewnie przez niemal biae, proste jak druty wosy. J dwadziecia lat
temu nazywano Mysz niektre rzeczy s dziedziczne, czy si tego chce, czy nie.
Do jakiego zwierzcia najbliej jest Harryemu, nie wiedziaa, ale pewnego razu syszaa,
jak kto woa do niego: Ty pieprzona hieno, i bez wzgldu na to, czy byo to trafne okrelenie,
czy nie, utkwio jej w pamici.
winia, mysz i hiena. Witamy u rodziny Helgessonw z Maej Birmy.
Cho hiena zaczynaa chyba by odrobin za dua i za cika jak na hien. Ellen
rozsmarowaa maso po ziemniakach i misie i woya blach do piekarnika. Woowina po
marynarsku albo przynajmniej jej wersja. Jedno z czterech, piciu standardowych weekendowych
da. Spojrzaa na zegarek. Pitnacie po sidmej, do stou powinni zasi przed sm. Zdja
fartuszek i wymkna si z kuchni, eby sprawdzi, czy Billy naprawd jest u siebie, a potem
wzi prysznic.
Z duego pokoju dobiegay odgosy telewizora. Sdzc po ciece dwikowej, Harry
oglda amerykask komedi. Wesoe gosy i miech z puszki. Pomylaa, e powinna podla
kwiaty, ale przeoya to na pniej. Lepiej zamkn si na p godziny w azience i udawa, e
nie syszy, gdyby zacz omota do drzwi, chcia wej do rodka i si na ni wgramoli.
Nie przed jedzeniem. Nie kiedy chopiec nie pi t granic udawao jej si utrzyma.
Uchylia drzwi i zobaczya, e Billy siedzi w rodku. W oczy rzuci jej si sprany zielony
Tshirt i kawaek skry wylewajcej si z dinsw. Chopak siedzia pochylony nad biurkiem
i mimowolnie pomylaa, e wyglda naprawd niezgrabnie. Nie by wiadomy jej obecnoci
z jego ust wydobywa si cichy dwik, nie sowa, tylko odgos, niemal zwierzcy, ale nie
agresywny. Przeciwnie, raczej podobny do tego, jakim samica goryla usypia swoje mode.
Dziwny widok. Przecie on by wini, a nie gorylem?
Zamkna drzwi i wesza na pitro, do azienki. Pomylaa o gosie Muttiego, ktry
syszaa, siedzc w autobusie.
Nie zatrzymuj si.
Do obiadu wypia o jeden kieliszek wina za duo. Albo o dwa.
Nie byo to wiadome ani niewiadome. Nie chciaa tego robi, ale czasem ustpowaa,
kiedy on naciska i dolewa. Poza tym atwiej byo z nim wytrzyma, kiedy bya troch pijana.
Alkohol we krwi stpia jej zmysy, moga si wyczy i pozwoli mu si trzyma czasem
udawaa nawet, e jej si to podoba. e lubi i jego, i te zachowania. Nie wiedziaa, czy j
przejrza by moe zrobiby to, gdyby by trzewy, ale nie by.
Ostatnio rzadko bywa trzewy. Nigdy w weekendy pitkowe i sobotnie wieczory byy
po to, eby chla, do czego innego miayby suy? W tygodniu pi tylko piwo, kilka puszek
kadego wieczoru po dziennej harwce, robi si od tego senny i nie byo powodu do obaw.
Nigdy jej wtedy nie dotyka.
Siedzc przy stole razem z Billym, pili wino. Billy jak zwykle pi fant, swj ulubiony
napj. Kiedy poszed do siebie, spa albo dalej bawi si oowianymi onierzykami, Harry
otworzy przed telewizorem trzeci butelk. Wkrtce jednak wyczy telewizor i nastawi
muzyk. Tego wieczoru nie Creedence, a starego Ulfa Lundella. Pomylaa, e pewnie uwaa to
za romantyczne: pili wino, on pali papierosa za papierosem i wtrowa wykonawcy przy kadej
piosence. Od czasu do czasu bdzi rk po jej udzie i wyej w kierunku ona, ale na razie nie
cakiem na powanie. Ellen wypia yk, opara gow o brzeg kanapy i zamkna oczy. By
pitkowy wieczr w Maej Birmie, taki jak wszystkie inne.
Trudno powiedzie, kiedy pojawi si opr. I dlaczego. I w jaki sposb.
A jednak si pojawi i kiedy ju chwyci, nie chcia ustpi. Moe miao to co wsplnego
z winem to by nowy gatunek, z Chile, ktry zamiast uczyni j sab, bezsiln i bezwoln,
najwyraniej doda jej si. Ale jak co takiego mogo by moliwe? Jakie winogrona mogy mie
tak magiczn moc? A moe miao to co wsplnego z Ulfem Lundellem?
Szedziesit siedem, szedziesit siedem, gdzie si podziae, nie wiem. W 1967 roku
miaa czternacie lat. Naprawd mona byo zadawa sobie pytanie, gdzie si to wszystko
podziao. Odepchna rk Harryego i wstaa. Zatoczya si lekko zdarzao si to czasem,
kiedy bya pijana i zbyt szybko zerwaa si na nogi.
Co z tob?
Przecigna domi po wosach i poczua, e by to w pewien sposb gest niezalenoci.
Sprawi, e jej plecy si wyprostoway, a puca rozszerzyy, ogarno j zudzenie wolnoci i siy
do dziaania, i pomylaa, e wszystko jest moliwe. e gdyby tylko podja tak decyzj,
mogaby spakowa lekk walizk, woy paszcz albo kurtk i wyj. Zostawi wini i hien na
pastw losu i pj w wiat.
Trwao to sekund, moe dwie. Zaraz potem znw bya w rzeczywistoci. Z powrotem
w Maej Birmie. Cho jednak nie do koca; opr czymkolwiek by i skdkolwiek pochodzi
wci jej nie opuszcza. Nie uciekajc wzrokiem, spojrzaa mu prosto w oczy, kiedy plea
w rogu kanapy ze wieo zapalonym papierosem w ustach.
Toaleta powiedziaa i zauwaya, e troch plcze jej si jzyk. Zaraz wrc.
Zdejmij majtki, skoro i tak je opucisz.
Wyszczerzy zby zadowolony z wasnej pomysowoci i zacign si dymem. Pooy
rk na kroczu i mrugn do niej.
Ohyda, pomylaa. Sam jeste wielk ohyd i niczym wicej, Harry Helgessonie.
Mina dobra chwila, zanim przyszed i zaomota do drzwi. Dwadziecia minut? Moe
nawet p godziny? Siedziaa na pododze oparta o wann i prawie zasypiaa.
Co ty, do cholery, wyprawiasz?
Wzdrygna si i uderzya szyj o krawd wanny.
Ju id
Siedzisz tam cay wieczr, do kurwy ndzy.
Z wysikiem wstaa i rzucia okiem na zegarek. Wp do jedenastej. Obejrzaa swoj
twarz w lustrze nad umywalk. Wygldaa na czerwon od paczu, cho nie przypominaa sobie,
eby pakaa. Moe to tylko wino w ten sposb wychodzio na zewntrz. Jej wargi i zby miay
niebieskawy odcie. Musi by chory na umyle, skoro chce zern kogo takiego jak ona.
Zern? Zebrao jej si na pacz na myl, e sama uywa takiego okrelenia.
Co robisz, do cholery?
Odkrcia wod.
Ju id. Za minut.
Kurwa ma!
Ochlapujc twarz zimn wod, syszaa, jak odchodzi sprzed azienki i schodzi do pokoju
Billyego. Jak otwiera drzwi i znw przeklina. Co upado na podog i chopak wyda z siebie
dwik. Nie sowa, tylko dwik. Harry na pewno go przestraszy, gwatownie otwierajc drzwi.
Rozlego si kolejne przeklestwo i kilka dononych guchych odgosw. Nie miaa
kopotw z wyobraeniem sobie tej sceny. Jak chopak kuli si nad biurkiem, osaniajc
ramionami gow, a ojciec go bije. Syszaa to ju wczeniej i widziaa. Nie miaa pojcia, co
zdenerwowao Harryego tym razem. Moe tylko to, e chopak nie lea w ku, mimo e byo
pno. Moe zepsu co w swoim pokoju albo duba w nosie.
Nie potrzeba byo wiele, a poza tym moe to ona rozwcieczya go zbyt dugim
siedzeniem w azience. Wyczya wod, usyszaa jeszcze trzy, cztery uderzenia, trzanicie
drzwiami i okrzyk Harryego:
Wypierdek!
Nastpnie Harry wrci do drzwi azienki i pocign za klamk.
Kurwa, do ju tego! Otwieraj albo wyami te pierdolone drzwi!
Najwyraniej kiedy siedziaa w azience, wypi kilka nastpnych kieliszkw. Brzmia jak
zawsze, gdy traci nad sob kontrol, i przemkno jej przez gow, eby go nie wpuci. Wtedy
jednak mgby zrobi to, co zapowiada: wyama drzwi. Albo wrci do chopaka i spra go
jeszcze mocniej. Zadraa i przekrcia zasuwk.
Wtoczy si do rodka i o mao nie run na podog. Chwyci si wieszaka na rczniki
i udao mu si stan na nogi.
Kurwa, musz si odla. Przesu si.
Wydostaa si na zewntrz i postanowia, e da mu wszystko, czego bdzie chcia, byle
tylko jej nie bi.
Tylko nie to. Po oporze, jaki przebyskiwa w niej jak godzin temu, nie byo ani ladu.
Kiedy wrci do pokoju, siedziaa na kanapie z do poowy obnaonymi udami, majtki za
wcisna pod jedn z poduszek.
To bya jedyna droga. aden wewntrzny gos nie dawa jej innych wskazwek.
15


Pnym wieczorem w niedziel kiedy ju powiedzia caej gromadce dobranoc
i zamkn drzwi sypialni wreszcie wycign Bibli. Przeczyta najpierw fragment Listu do
Hebrajczykw, ktry zosta mu polecony traktowa gwnie o znoszeniu cierpie i niezomnej
wierze i Barbarotti nie uwaa go za szczeglnie adekwatny. Od otrzymania wskazwki mino
jednak kilka dni, on za zdy si ju nauczy, e czsto chodzi o to, by korzysta z okazji i nie
zwleka.
Po chwili wahania zdecydowa si na Pierwszy List do Koryntian. Trzynasty rozdzia,
rwnie dobrze mona byo zacz od sedna.
Naucz si na pami, a potem porozmawiam z Bogiem postanowi, poprawiajc
poduszki pod plecami.
Trwao to jaki czas. Mina pnoc, potem wp do pierwszej, pniej jednak odtworzy
cay tekst trzy razy z rzdu z zamknitymi oczyma, za ostatnim razem nie czujc nawet, e
powtarza: z nich za najwiksza jest mio
2
. Tak jakby przemawia w nim inny gos, a sowa
staway si ciaem. W kadym razie lubi to sobie wyobraa. Nastpnie przeskoczy o dwa
rozdziay do przodu.
Trzeba, aeby to, co zniszczalne, przyodziao si w niezniszczalno, a to, co miertelne,
przyodziao si w niemiertelno.
A kiedy ju to, co zniszczalne, przyodzieje si w niezniszczalno, a to, co miertelne,
przyodzieje si w niemiertelno, wtedy sprawdz si sowa, ktre zostay napisane:
Zwycistwo pochono mier.
Gdzie jest, o mierci, twoje zwycistwo? Gdzie jest, o mierci, twj ocie?
3
.
Otworzy oczy, zgasi lamp i wyjrza przez prostoktne okno. Zobaczy kolczasty pas
lasu i niebo.
Co to znaczy? zapyta. Czy to, e naprawd masz j u siebie? Jak mam to rozumie,
kochany Boe? Czy ocie mierci jest zamany?
Mino kilka sekund, zanim uzyska odpowied. W kocu jednak nadesza i w jednej
chwili by absolutnie pewny, e po drugiej stronie jest Bg. e to nie jego gos, odgrywajcy
podwjn rol zastanawiajce, jak atwo byo to rozstrzygn. Nie zawsze, ale czasami tak.
Co tak naprawd chcesz wiedzie? zapyta Bg.
No wic tak zacz Barbarotti. Wkrtce minie miesic od jej mierci, a mnie drczy
wtpliwo.
Jaka wtpliwo?
Czy ona naprawd wci istnieje? Czy naprawd posza do domu, jak to zwykle
nazywaa? Nie daa mi adnego znaku.
dasz znakw, eby mc wierzy?
Syszaem raz jej gos, ale moe mi si tylko wydawao. Mwia, e przyle mi list. Ale
jeszcze adnego nie dostaem.
Wszystko pokrcie odpar Bg.
Jak to? zapyta Barbarotti.
Bg westchn, a Jego gos nabra ostrzejszego tonu:
Chcesz dowodw, aby mg uwierzy. C to za wiara, jeli jest na tyle saba, by
stawia dania? Twoja wiara powinna wytrzyma czterdzieci lat na pustyni, e pozwol sobie
przytoczy fragment ksigi, ktr trzymasz w rku. Jeeli naprawd wierzysz, dostaniesz to, do
czego dysz. Ale tylko poprzez wiar. Przeczytaj nieco dokadniej ustp, ktry ci wskazaem.
I pamitaj: aska przez wiar. Nie przez dokonania, uczynki czy targi. Daj mi tylko jaki znak!
C to za bzdury? Uwierz, a zobaczysz znaki.
Przepraszam powiedzia Barbarotti. To jest takie trudne.
No jasne, e trudne odpowiedzia Bg. A czego si spodziewae? Dni mlekiem
i miodem pyncych? Ale nie zapominaj, e jest kto, kto ci kocha. Najwiksza jest mio, jak
sam przed chwil stwierdzie.
Zgadza si powiedzia Barbarotti.
Jeli tylko uda ci si wzbudzi w sobie wiar i nadziej, znw spotkasz si z Marianne.
Odrzu wtpliwo, ktr nosisz w rodku.
Chodziem do szkoy w latach siedemdziesitych. Wtedy uczono, eby wtpi we
wszystko.
Mylaem, e szko masz ju za sob.
To prawda odpar Barbarotti. Masz oczywicie racj. Ale mimo wszystko ja
O co znowu chodzi? przerwa Bg z nut irytacji w gosie.
Ten list.
List do Hebrajczykw?
Nie, list od Marianne wyjani Barbarotti. Kiedy usyszaem jej gos, powiedziaa,
e do mnie napisaa. A ja nie dostaem adnego listu, ale skoro mam nie wtpi, to chyba?
A, o to chodzi odpar Bg. Przyjdzie w czwartek.
Sucham?
W czwartek! O ile tylko osoba, ktra miaa wrzuci go do skrzynki, zrobi to w rod
przed szst wieczorem. Ale dopilnuj, eby tak si stao. Czy co jeszcze ley ci na sercu?
Chyba nie rzek Barbarotti. Dzikuj, dobry Boe, i obiecuj, e bd mocniejszy
w wierze.
Obiecywa to jedno, dotrzymywa drugie spuentowa Bg. Ale ty zaznajesz
mioci, a moja cierpliwo jest nieskoczona. Dobranoc.
Dobranoc powiedzia Gunnar Barbarotti, odwrci si na bok i zasn.
W czwartek?
Poniedziaek przynis deszcz w Kymlinge i okolicach. Barbarotti odwiz dwoje dzieci
do dwch rnych szk (trzecie mogo tego dnia pospa duej) i zmierzajc na komisariat,
pomyla, e trudno uwierzy, i wkrtce nadejdzie lato. W pitek by pierwszy czerwca
i w zasadzie wszystko dookoa kwito jak naley, ale otaczajca go tego ranka szarwka
i bbnicy o dach samochodu deszcz przywodziy na myl raczej listopad albo luty.
Zda sobie spraw, e w pewnym sensie jest mu to na rk. Pocztek lata to czas
niekamanego optymizmu i jeeli istniao co, z czym obecnie nie czu adnego zwizku, by to
wanie w niekamany optymizm.
A wic tylko stao w wierze. adnych gwatownych skrtw w ktrkolwiek stron
dzieci potrzebuj skay, nie grzzawiska. Jak brzmia ten zwariowany wiersz Frdinga? Staa
szara, staa szara skaa
4
?
Zaparkowa tak blisko wejcia, jak byo to moliwe, i wbieg truchtem pod dach. Kiwn
Sippan i Jrgenssonowi z recepcji i wszed schodami na trzecie pitro.
Zamkn si w swoim pokoju i powic trzy godziny na spraw MorinderBjarnebo
postanowi. Nic innego. adnego ogldania si za czymkolwiek, adnego rozczulania nad sob,
adnych rozmyla. Czerwona lampa, czarna kawa.
Zacz od wybrania numeru komrki Ellen Bjarnebo. Nikt si nie zgosi.
W domu to samo.
No dobra, pomyla. Powiedziaa, e wrci w tygodniu, nie podaa konkretnego dnia.
Mona si byo zastanawia, co robi w maju w lapplandzkim pensjonacie.
Tam na pnocy nie ma chyba jeszcze nawet wiosny? pomyla Barbarotti, ktry tylko
raz w yciu by na pnoc od stersundu.
Mimo wszystko nie spdzi w weekend zbyt wielu godzin nad ktrkolwiek ze spraw
i chyba by to dobry znak. Mia do przejrzenia kilka protokow przesucha, wrd nich dwa
przesuchania Ellen Bjarnebo i jedno Sofii LindgrenPallin, jej koleanki ze sklepu z artykuami
metalowymi, w ktrym pracowaa do lata 1989 roku.
Lata, w ktrym to si stao.
Przeczyta ju dobry kawaek pierwszego wydruku, kiedy wzdrygn si na widok
jednego pytania i jednej odpowiedzi. Wikszo przesucha prowadzi niejaki komisarz Kartn.
Barbarotti pamita go mglicie jako wysokiego i chudego, skrupulatnego pana w brzowych
okularach, cierpicego na problemy odkowe. Wiosn 1990 roku, zaledwie p roku po
morderstwie, odszed na emerytur i Barbarotti nigdy go nie pozna.
Kartn: Mot kowalski trafia pani ma prosto w ty gowy. A mimo to mwi pani, e
dziaaa w zoci i pod wpywem impulsu. Dlaczego on nie zareagowa?
Ellen Bjarnebo: Zdyam si chwil zastanowi. Ale to niczego nie zmienio.
Barbarotti cofn si kawaek. Pytanie i odpowied nie bardzo do siebie pasoway, ale tak
czasem bywa. Chodzio wic o motyw. Ellen Bjarnebo utrzymywaa, e m okropnie j obrazi,
uy w stosunku do niej sw, ktrych nie chciaa powtrzy, i e wanie to przelao czar.
Poprzedniej nocy bi j i syna. Zdarzao si to ju wczeniej niejednokrotnie, a wiosn przybrao
na sile. Staa za jego plecami w czym w rodzaju pracowni, urzdzonej w rogu obory, on siedzia
przy biurku i co robi. Z dokumentw nie wynikao, dlaczego akurat tam byli. M, nie
odwracajc si, powiedzia co bardzo obraliwego, ona zobaczya lecy na awce mot i stracia
nad sob panowanie.
Tak opisywaa ca sytuacj, zarwno podczas tego przesuchania, jak i w czasie kilku
wczeniejszych.
Ale zdya si chwil zastanowi.
I ten namys niczego nie zmieni.
Barbarotti rozwaa. Po krtkim zastanowieniu Ellen Bjarnebo uderzya ma w gow
motem narzdziem redniej wielkoci, ktrym, jak wykazay badania, bez wikszych
problemw moga si posuy osoba o przecitnej sile a nastpnie wieczorem i w nocy
(dokadnie z trzeciego na czwartego czerwca) powiartowaa ofiar, woya szcztki do
czarnych workw na mieci i rozrzucia w kilku rnych miejscach w lesie za domem. Prbowaa
je zakopa, ale musiaa si zadowoli przykryciem ich cik. Przyczyna powiartowania bya
prosta: nie miaa siy zanie go tam w caoci. ywy Harry Helgesson way przynajmniej
dziewidziesit kilogramw, a po mierci czowiek raczej nie staje si lejszy. Przynajmniej nie
od razu.
Pozbywszy si w ten sposb ma, Ellen Bjarnebo odczekaa kilka dni, po czym
zawiadomia policj, zgaszajc zaginicie. Twierdzia, e mogaby poczeka duej, gdyby nie
mieszkajcy po ssiedzku w Wielkiej Birmie czonkowie rodziny, ktrzy zaczli zadawa
pytania. Nie tsknia za mem ani ywym, ani martwym.
Ogldziny miejsca zbrodni, przeprowadzone ponad dwa miesice po samym morderstwie,
zgadzay si z wersj Ellen Bjarnebo, na ile to byo moliwe. We wspomnianym pomieszczeniu
znaleziono lady krwi Harryego Helgessona na krzele przy biurku i na pododze, ale to byo
w zasadzie wszystko. Faktu, e zosta zabity w opisywany sposb, nie udao si ani potwierdzi,
ani obali. Cho oczywicie nie byo powodu wtpi w sowa Ellen Bjarnebo.
Barbarotti stwierdzi, e latem policjanci pracowali nad spraw na p gwizdka. Dowody
na to, e Harry Helgesson naprawd nie yje, byy sabe, jeszcze sabsze za na to, e zosta
zabity. Ani ona, ani krewni z Wielkiej Birmy nie uwaali za nieprawdopodobne, i mg po
prostu gdzie wyjecha. Jego niesolidno bya dobrze udokumentowana, a nieliczni koledzy,
jakich mia w miecie i z ktrymi przewanie pi piwo i gra w karty, postawili tez, e cholernik
wygra w totka lub na wycigach i uciek z pienidzmi. Do Danii, do Niemiec czy cholera wie
gdzie. To, e nie zabra ubra, rzeczy osobistych czy nawet paszportu, byo moe nieco dziwne,
ale nie na tyle, by si tego trzyma. Jak czowiek ma pienidze, to ca reszt moe sobie
zaatwi: ubrania, gorza, dupy, co tylko chce twierdzi na przykad niejaki Ziggy Prsson,
ktry, jak podano, mwi to z wasnego dowiadczenia i ktry zreszt by znany Barbarottiemu
i jego kolegom z policji w Kymlinge.
Obecnie spa ju jednak wiecznym snem. Zmar, zadawiwszy si wasnymi wymiocinami
na polu namiotowym w Dalarnie w wigili witego Jana w 2008 roku.
Pierwszy pakunek ktry ostatecznie obali teori o ucieczce zosta znaleziony na
pocztku sierpnia przez zbieracza jagd. Zawiera zapakowan w czarny plastikowy worek gow
oraz rce Harryego Helgessona. Szybko ustalono tosamo, a podejrzenia praktycznie od razu
pady na on. Przyznaa si ju w trakcie drugiego przesuchania, dzie po makabrycznym
odkryciu. Chtnie udzielia te wskazwek, gdzie mona znale reszt maonka. Byy jeszcze
dwa worki: jeden z nogami, a drugi z tuowiem.
Barbarotti patrzy przez okno na deszcz i prbowa wyobrazi sobie scen w pracowni.
adnej bezporedniej ktni. M i ona, ktrzy przysigali sobie mio w zdrowiu i w chorobie,
prawdopodobnie budzcy w sobie nawzajem jednakow odraz. By moe przed wybuchem
nastpia kilkusekundowa cisza. Kilkoma le dobranymi sowami Harry Helgesson podpisa na
siebie wyrok mierci. Nawet si nie odwrci.
Gdyby to zrobi, gdyby cho leciutko odwrci gow, zorientowaby si, rzecz jasna, e
ona unosi mot kowalski, przygotowujc si do zadania mu ciosu w gow.
Broniby si. Skutecznie albo nie. Przynajmniej podnisby rce. Prawda?
Mot trafi go jednak w sam rodek gowy. Zgruchota czaszk i wszed w mzg. mier
prawdopodobnie nastpia od razu.
Ellen Bjarnebo pozbya si mota, ale niezbyt si przy tym postaraa. Podajc za jej
instrukcjami, policjanci znaleli go w pokrzywach jakie dwadziecia metrw za obor. Byy na
nim jej odciski palcw.
Dlaczego nie schowaa pani lepiej narzdzia, skoro ciao ukrya w lesie? dopytywa
si Kartn.
Nie pomylaam o tym zeznaa Bjarnebo. Nie wydawao mi si to wane.
Barbarotti pogrzeba w papierach i znalaz protok rozprawy. Opar si na krzele
i zacz czyta. Opis przebiegu zdarzenia by w zasadzie identyczny z tym z przesuchania. Ellen
Bjarnebo twierdzia, e zdya pomyle kilka sekund, zanim zadaa miertelny cios, i mona si
byo zastanawia, dlaczego. Czy w innym przypadku nie skoczyoby si na uznaniu tego za
nieumylne spowodowanie mierci? Fakt, e pozwolia sobie na te sekundy, sprawi, e jej czyn
zaklasyfikowano jako morderstwo.
Dlaczego? Po co te sekundy, ktre niczego nie zmieniy?
Gunnar Barbarotti nie znalaz odpowiedzi na to pytanie, wzruszy ramionami i przeszed
do przesuchania Sofii LindgrenPallin. Jej nazwisko wydawao mu si znajome po chwili
przypomnia sobie, o co chodzi.
Bya zamieszana rwnie w drugie ledztwo. W spraw Morindera.
Znw zacz przeglda materiay i znalaz waciwy fragment.
Zgadza si. Cho wtedy, na pocztku XXI wieku, nazywaa si po prostu Pallin.
Gunvaldsson w aden sposb nie odnis si do tego powizania, nie wiadomo, czy w ogle
zdawa sobie z niego spraw. Tak czy owak Sofia LindgrenPallin w 1989 roku bya on
niejakiego Torstena Lindgrena, waciciela firmy Lindgrens Jrn z Sdra Torg, sklepu, w ktrym
Ellen Bjarnebo zostaa zatrudniona dwa lata przed popenieniem zbrodni. Raz na jaki czas Sofia
LindgrenPallin zastpowaa kogo za lad, niekiedy zajmowaa si te ksigowoci, no
i oczywicie znaa pracownikw. W swoim krtkim zeznaniu na temat charakteru Ellen Bjarnebo
stwierdzia, e jako pracownicy nie mona jej byo nic zarzuci. Moe tylko mogaby by nieco
bardziej towarzyska, ale klienci w sklepie metalowym raczej nie lubi nadskakujcego personelu,
wic nie byo o czym mwi.
Powd, dla ktrego Sofia Pallin pojawiaa si take w drugim ledztwie, tym dotyczcym
Arnolda Morindera, by taki, e i wtedy pracowaa tam, gdzie Bjarnebo na poczcie. Tak jak
z reszt personelu policja przeprowadzia z ni krtk rozmow. Sofia nie wspomniaa wwczas,
e ju wczeniej znaa synn Rzeniczk.
Gunvaldsson to przeoczy.
Przynajmniej w papierach nie byo nic, co by temu przeczyo.
Po krtkim namyle Barbarotti doszed do wniosku, e prawdopodobnie nie ma to
adnego znaczenia. Ale poniewa mia za zadanie bada te stare historie gwatownej mierci
i ludzkich saboci, a najciekawszy obiekt przesucha by teraz w okolicach Vilhelminy,
postanowi dotrze do byej ekspedientki ze sklepu z artykuami metalowymi.
Po kolejnej minucie mia j na linii. Wyjani, w czym rzecz, i zapyta, czy Sofia Pallin
miaaby czas na krtkie spotkanie.
Poniewa jak wyjania od ponad roku bya na emeryturze i nie interesowa jej golf
ani autokarowe wycieczki do hut szka, miaa mnstwo czasu. Barbarotti mg przyj za p
godziny. Spytaa, czy zna adres.
Barbarotti zapyta, czy mieszka przy Tulpanvgen 12, i okazao si, e tak.
Zanim opuci komisariat, jeszcze raz zadzwoni na komrk Ellen Bjarnebo. Nikt nie
odbiera. Nie odzywaa si poczta gosowa. Wysa wiadomo, proszc, by si z nim
skontaktowaa, jak tylko bdzie miaa czas.
Czuj si prawie tak, jakbym pracowa, pomyla, wyjedajc z parkingu.
Deszcz wci pada z tak sam si.
Staa szara skaa.
16


By to spaszczony szeregowiec z lat szedziesitych, pooony tu obok lasku
miejskiego. Barbarotti pomyla, e ostatni raz na Tulpanvgen by w pnych latach
siedemdziesitych. Nie pod numerem 12 co prawda, ale nagle zobaczy ca sytuacj ze
zdumiewajc ostroci: bal maskowy u dugonogiej blondynki o gbokim spojrzeniu tak, to
byo pod numerem 15 po drugiej stronie ulicy, tam, gdzie wida kwitnc czereni i wieo
pomalowany drewniany pot.
Chodzia z nim do jednej klasy w szkole redniej i miaa na imi Blondie. A w kadym
razie tak si do niej zwracano koo 1960 roku raczej nie nadawano crkom takich imion.
Barbarotti by przebrany za pirata, poniewa tematem przewodnim balu byo morze, a wiksz
cz wieczoru spdzi na macankach z koleank z klasy, s, a moe Ann przypominaa
meduz, nie obyo si wic bez pewnych komplikacji.
Sofia Pallin, kiedy otworzya mu drzwi, nie bya za nikogo przebrana: Barbarotti zobaczy
do wysok, eleganck kobiet w czerwonej tunice i czarnych dinsach. Wiedzia, e skoczya
szedziesit siedem lat, ale zadaa sobie sporo trudu, aby to ukry. Bynajmniej nie
bezskutecznie.
Pojawi si te pies, ktry przyszed si przywita. Wielki, brzowy, krtkowosy
wyglda rwnie dystyngowanie jak jego pani i kiedy ju powici kilka sekund na inspekcj
Barbarottiego, wrci do leenia na owczej skrze naprzeciwko akwarium.
Witam powiedziaa Sofia Pallin. Herbata czy kawa?
Kaw poprosz odpar Barbarotti i usiad we wskazanym fotelu projektu Brunona
Mathssona.
St by ju nakryty. Sofia Pallin usiada naprzeciwko w drugim mathssonie i spojrzaa na
zegarek. Jednym ruchem gowy poprawia platynowe wosy.
Przez telefon troch skamaam oznajmia. Tak naprawd mam tylko godzin. Wic
moe zacznijmy od razu. Chodzi o Rzeniczk z Maej Birmy?
Godzina wystarczy zapewni Barbarotti. Zgadza si, to jej, e tak powiem,
pseudonim artystyczny. Czy pani rwnie myli o niej jako o Rzeniczce?
Absolutnie nie powiedziaa Sofia Pallin. Tylko artowaam. Mylaam, e to wy tak
j odbieracie. Ja zawsze miaam dla niej szczeglny szacunek.
Szacunek? zapyta Barbarotti. Czy moe to pani rozwin?
Sofia Pallin pochylia si do przodu i nalaa sobie kawy z matowego aluminiowego
dzbanka. Wskazaa tac z ciastkami koloru czekolady, ktre zdaniem Barbarottiego wyglday
jak mae beznogie szczury.
Najpierw chciaabym wiedzie, dlaczego znw si ni interesujecie. Mylaam, e obie
te sprawy zostay odoone do akt.
W pewnym sensie tak jest odpar Barbarotti. Ale nierozwizane sprawy zawsze
drani.
Ma pan na myli Morindera?
Tak.
Uniosa brew, demonstrujc lekki sceptycyzm.
Wie pan, niezbyt dobrze zajlicie si t spraw. Moe pan nie bra w tym udziau, ale
ona wwczas sporo niepotrzebnie wycierpiaa.
Przykro mi z tego powodu odpar Barbarotti. Zgadza si, ja sam nie braem udziau
w ledztwie. Ale to bez znaczenia. To przykre, jeli toczy si nie tak, jak powinno. Czy moe
pani wobec tego powiedzie, jakie s pani odczucia na ten temat? I na temat Ellen Bjarnebo?
Przeklty Gunvaldsson, pomyla. Cho z drugiej strony wydawao si jasne, e
gospodyni nie darzy szczegln sympati take reszty policjantw.
Naturalnie powiedziaa, wypia yk kawy i nie ruszajc szczurw, opara si na fotelu.
Cho bdzie to ode mnie wymagao przyjcia pewnej perspektywy.
Prosz bardzo. Moe pani przyj tak perspektyw, jaka pani najbardziej odpowiada.
Dzikuj odpara Sofia Pallin. Tak zrobi. A wic Ellen Bjarnebo zabia wprawdzie
swojego ma, Harryego Helgessona, ale miaa ku temu powody.
Barbarotti pokiwa gow, nie okazujc emocji.
Byam jedn z kilku osb, ktre wiedziay, e w tym domu le si dzieje. Harry
Helgesson, mwic delikatnie, nie traktowa swojej ony dobrze. Syna chyba te nie. Mog tylko
ubolewa, e bylimy zanadto bierni, naleao jako zareagowa, ale wwczas nie byam t sam
osob co teraz.
Kim byy te pozostae osoby? zapyta Barbarotti.
Oprcz mnie jeszcze Mona Ivarsson i Gun Bierman. Byymy jej koleankami ze
sklepu. Wolaymy udawa, e nic si nie dzieje. To byo tchrzostwo i wstyd mi, kiedy o tym
myl.
Skd wiedziaycie o tym wszystkim? O tym, co robi Harry Helgesson?
Na pewno nie z jej opowieci odpara Sofia Pallin, wzruszajc ramionami. Ale
miaymy oczy i kojarzyymy fakty. Przynajmniej po czasie. Kto te widzia ich na miecie,
kiedy on zachowywa si jak winia. Tak, nie ulega wtpliwoci, e j bi. Wykorzystywa swoj
msk przewag, jak od zarania dziejw robi to patriarchat. Jak na razie nie ma w tej historii nic
niezwykego.
Barbarotti myla przez chwil.
A Morinder? Jakie ma pani o nim zdanie?
W zwizku ze spraw?
Na przykad.
adne przyznaa Sofia Pallin. Nic nie wiem o Arnoldzie Morinderze. On mia na
imi Arnold, prawda?
Barbarotti pokiwa gow.
Tak jak mwi. Nie ma adnych dowodw na to, e historia si powtrzya. Ellen nie
bya pierwsz lepsz idiotk.
Dobrze j pani poznaa przez te lata? To znaczy
Przerwaa mu zdecydowanym ruchem gowy.
Absolutnie nie. Tak si zoyo, e Ellen Bjarnebo i ja pracowaymy razem, ale
w dwch rnych miejscach. Nigdy si z ni nie spotykaam, ani kiedy pracowaymy w sklepie,
ani pniej, na poczcie.
A przyjcia dla personelu?
Nie byo nic takiego ani tu, ani tam. Nie, to, co powiedziaam o szacunku dla niej, nie
wynika z tego, e j znaam czy znam. Ale to bya kobieta, ktra w yciu nie dostaa nic za
darmo. Prosz mnie le nie zrozumie, ale uwaam, e w Birmie zrobia to, co musiaa zrobi,
i poniosa za to kar. Poza tym po odsiedzeniu wyroku wrcia do Kymlinge. Wszyscy wiedzieli,
kim ona jest, a jednak zacza nowe ycie z tak, z podniesion gow. Jak zareagowaa na
wiadomo, e znw nad tym pracujecie?
Jeszcze z ni nie rozmawiaem odpar Barbarotti.
Dlaczego?
Chwilowo jej nie ma. Jak to waciwie byo z jej prac po zaginiciu Morindera?
Sofia Pallin przez chwil wyranie zastanawiaa si, co powiedzie. Wycigna rk
w kierunku ciastek, ale zaraz j cofna.
W 2007 roku przesza na rent chorobow.
Tak, wiem powiedzia Barbarotti. Mamy to w dokumentach. Jednak nasuwa si
myl, e ma to jaki zwizek ze mierci Morindera, prawda?
Sofia Pallin wzruszya ramionami.
Bardzo moliwe. Cho uwaam, e byo jej to na rk. Naprawd drczyy j problemy
z krgosupem i moe miaa ju wszystkiego dosy. Prosz wzi pod uwag, e bya na serio
podejrzewana. Przez policj i przez wszystkich innych. Szczeglnie przez wszystkich innych.
Ale pani jej nie podejrzewaa?
Nie miaam zdania. Nadal go nie mam.
Rozumiem odpar Barbarotti. Czyli mona powiedzie, e atmosfera wok niej
zrobia si troch zbyt gsta?
Co w tym stylu. Nie byo sensu trzyma jej duej na stanowisku. Dziwi mnie tylko,
dlaczego si std nie wyprowadzia. Jej syn mieszka chyba w Sztokholmie, ale moliwe, e z nim
rwnie nie ma dobrego kontaktu. Po tym, co stao si w Birmie, zaopiekowali si nim inni
ludzie, prawda?
Zgadza si. Wie pani co o nim?
Nie.
Barbarotti wypi yk kawy i po chwili ciszy zapyta:
Rozmawiaa z ni pani kiedy na ten temat? O mu i o tym, co si tam wydarzyo
kiedy znw zostaycie koleankami z pracy?
Sofia Pallin zastanowia si po raz kolejny.
W zasadzie nie. Wydawao si, e ona nie chce tego wyciga, wic nikt tego nie robi.
auj, e nie miaam odwagi bardziej si do niej zbliy, ale ta praca niezbyt sprzyjaa
kontaktom. Kady po prostu siedzia w swoim boksie i obsugiwa klientw. adnych wsplnych
przerw ani nic takiego. Ale szkoda, e nie miaam odwagi.
Wspominaa pani, e wci tak byo, kiedy znw j pani spotkaa?
Sofia Pallin milczaa przez chwil.
Moe i tak. Z drugiej strony dao si zauway, e ona nie chce rozmawia o tym, co si
wydarzyo. Ellen Bjarnebo bya silna pewnie nadal jest. Bez tego nie mogaby chyba dalej y.
Pamitam, e kiedy wypyna sprawa Morindera, rzeczywicie prbowaam z ni pogada, ale
powiedziaa, e nie chce rozmawia na ten temat.
Pomylaa pani, e to dziwne?
Skde. I tylko raz o tym wspomniaam. Kiedy sprawa zyskaa rozgos, pracowaa ju
tylko ze dwa, trzy dni. I, o ile si nie myl, wrcia z urlopu, a wtedy tak, praktycznie od razu
j zwolnili.
Bezpatny urlop?
Tak to nazwali.
Rozumiem. Cofnijmy si troch. Czy pamita pani, w jaki sposb dowiedziaa si
o zaginiciu jej partnera?
Sofia Pallin zmarszczya czoo.
Nie pamitam dokadnie. Kto o tym wspomina. W kadym razie nie ona i wiedziaam
o tym, zanim spotkaam j w pracy.
Czy z tego, co pani wiadomo, Ellen Bjarnebo miaa jakie koleanki? Takie, z ktrymi
mogaby rozmawia szczerze?
Sofia Pallin pokrcia gow.
Nie mam pojcia. Ale gdybym miaa zgadywa, powiedziaabym, e nie. Wszystko
wskazywao na to, e Ellen Bjarnebo jest samotna. Bardzo samotna. Ofiara skurczybyka, ale nie
bezbronna ofiara. Rozumie pan, co chc przez to powiedzie?
Barbarotti pokiwa gow i zmieni temat.
Co si stao z pani mem, sprzedawc artykuw metalowych? Rozwiedli si pastwo
czy?
Odeszam od Torstena ucilia i przeamaa na p jednego ze szczurw. Ju dawno
byam na to zdecydowana, chciaam tylko poczeka, a dzieci si usamodzielni.
Ile maj pastwo dzieci?
Picioro. Prawda jest taka, e mam ju dosy facetw. Ale prosz te mi co
powiedzie. Dlaczego nadal to drycie? Ten cay Morinder nie pojawi si chyba tak ni std, ni
zowd?
Barbarotti pokrci gow.
Nie. Po prostu zwizujemy ze sob par lunych wtkw.
Usta Sofii Pallin na sekund wykrzywiy si pogardliwie.
To nie jest odpowied, panie inspektorze. Ale co panu poradz. Jeeli zamierzacie
wzi si za Ellen Bjarnebo, lepiej, ebycie mieli dobre powody.
Kiedy jecha z powrotem, to zdanie dwiczao mu w uszach. Lepiej, ebycie mieli
dobre powody.
Nie odpowiedzia. Nie wyjani Sofii Pallin, e nie ma nic i zajmuje si t beznadziejn
spraw tylko przypadkiem, poniewa miesic temu zmara mu ona i jego szef nie sdzi, e jest
zdolny do prawdziwej pracy.
Jednak kiedy tylko zda sobie z tego spraw po raz siedemdziesity w cigu tych siedmiu
dni, zrozumia take, e czas ju przerwa t absurdaln sytuacj. Najwyszy czas pj do
Asunandera i powiedzie mu, eby wyoy karty na st. O ile w ogle jakie ma.
Po co waciwie wakowa katastrof sprzed piciu lat? Jaki cel ma niepokojenie tych
Bogu ducha winnych ludzi? Czy nie lepiej uzna Arnolda Morindera za zmarego i zaj si
wieszymi, moliwymi do rozwizania problemami?
Dobre pytania.
Asunandera jednak nie byo. Jak wyjania Sippan w recepcji, mia wolne do rody ze
wzgldu na jakie sprawy osobiste. Zanim wic Barbarotti zadzwoni do Gunvaldssona,
postanowi zamieni kilka sw z Ev Backman. To nigdy nie zaszkodzio.
Masz czas?
Spojrzaa znad stosu papierw i pokrcia gow.
Nie. Ale siadaj.
Zdj z krzesa trzy segregatory i usiad.
Fngstrm?
Tak odpara Backman. Ale nie mwmy o beznadziejnych przypadkach. Jak tam
u ciebie?
W porzdku. Ale zastanawiam si nad jedn rzecz.
Sucham. Backman opara brod na doni i mu si przyjrzaa.
Pomyla, e wyglda, jakby miaa lekkiego zeza. Wczeniej tak nie byo.
Kiedy rozmawiaa z Asunanderem
Mhm?
O tym bajzlu, w ktrym si teraz grzebi co takiego mwi?
W jakim sensie?
Musia chyba wyjani, dlaczego chce odkurzy t star spraw?
Eva Backman opara si na krzele i zastanawiaa przez chwil. Przynajmniej wygldaa,
jakby si zastanawiaa, ale moe tylko udawaa.
Dlaczego wmawiam sobie co takiego? zapyta Barbarotti w duchu. e ona udaje?
Dlaczego miaaby przerwa cig myli, poniewa Backman odchrzkna i powiedziaa:
Waciwie nie mam pojcia mwiam ju chyba? Oczywicie zapytaam go o to, ale
wiesz, jaki potrafi by.
Ale musia chyba co powiedzie? Zastanw si.
Dlaczego to nagle takie wane? odpara. Id i sam go zapytaj.
Nie da si. Wyjecha, bdzie w czwartek.
Oj. Jestem pewna, e nawet si na ten temat nie zajkn. Ale mimo wszystko powinien
by jaki powd. Nawet jeli
Jeli co?
Nawet jeli obecnie nie jest to najwaniejsza sprawa na komisariacie. Uzna na pewno,
e potrzebujesz jakiej nie za bardzo wyczerpujcej pracy, ale nie sdz, eby wycign t
spraw na chybi trafi.
Mam tak nadziej.
Moe do niego zadzwo podsuna Backman. Podobno ma komrk.
Tak zrobi odpar Barbarotti.
Nie rozmawiae jeszcze z gwn bohaterk? To znaczy z Bjarnebo.
Barbarotti pokrci gow.
Backman zmarszczya czoo.
Czym wobec tego si zajmujesz?
Barbarotti westchn.
Przeczytaem materiay z obu ledztw. Porozmawiaem z niektrymi pobocznymi
osobami. Mona rzec, e to wszystko pracuje raczej na jaowym biegu, a ja nie mam ochoty
jedzi i rozmawia z kadym, kto kto akurat by w to wszystko w jakikolwiek sposb
zamieszany. Pomijajc fakt
Jaki fakt? zapytaa Backman, kiedy Barbarotti wsta i zacz odkada segregatory na
miejsce. Nie, nie musisz.
Pomijajc fakt, e zaczynam si zastanawia, co do cholery stao si z Morinderem
powiedzia Barbarotti. I jaka naprawd jest Ellen Bjarnebo. Chyba do czasu spotkania bd
musia uzbroi si w cierpliwo.
Nie ma to jak spotkania oko w oko odpara Backman. propos, kiedy wpadniesz do
mnie na kolacj? Wiesz, e masz stae zaproszenie.
Moe w przyszym tygodniu. Na weekend pojad chyba do Sztokholmu.
Do Sztokholmu?
Kilka rozmw no i Sara.
Dobrze powiedziaa Backman. Dobrze, e zajrzysz do Sary.
Barbarotti pokiwa gow i wrci do swojego pokoju.
17


Sdzc po gosie, inspektor Gunvaldsson by przezibiony.
To alergia wyjani. Pyki. Zawsze tak jest o tej porze roku.
Nie wcinasz lekw antyhistaminowych? Czy jak to si tam nazywa.
Nie zawsze pomagaj. Lepiej zrobiaby mi podr do Maroka.
Rozumiem. Ale siedzisz w Karlstad?
Tak jest odpar Gunvaldsson. Kto musi. Dlaczego dzwonisz?
Barbarotti odchrzkn.
Chodzi o star spraw, ktr si tu u nas zajmowae. Nie wiem, ile z tego pamitasz.
Wanie przegldam materiay.
Aha?
Arnold Morinder. Zaginiony, ktry mieszka z kobiet znan jako Rzeniczka
z Maej
A, to przerwa Gunvaldsson i kichn. Wyszo, jak wyszo.
Zgadza si odpar Barbarotti. I na zdrowie. Co o tym sdzisz?
O Morinderze?
Tak.
Dlaczego si tym zajmujesz?
Rozkaz rzek Barbarotti. Nie wiem, czy pamitasz Asunandera. Szefa.
Trudno go zapomnie powiedzia Gunvaldsson. Rozumiem, e pojawio si co
nowego?
Niezupenie odpar Barbarotti.
Nie znalelicie Morindera?
Niestety nie.
Gunvaldsson wydmucha nos.
I wanie o to chodzi. Kiedy nie ma ciaa, trudno uj sprawc.
A co ty o tym mylisz? zapyta Barbarotti.
Co myl zastanowi si Gunvaldsson. Teraz ju nie wiem, ale kiedy si tym
zajmowaem, wydawao mi si, e to ona. Cho nadal nie rozumiem, dlaczego w tym wszysz.
Nie macie tam u siebie waniejszych rzeczy do roboty? Chyba syszaem o jakim otrutym
polityku.
To nie moja dziaka wyjani Barbarotti. Ja prowadz teraz mae, jednoosobowe
ledztwo. Asunander za miesic odchodzi na emerytur i wyglda na to, e chce po sobie
posprzta. Przejrze sprawy, ktre by moe da si rozwiza, zanim si wycofa.
Rozumiem rzek Gunvaldsson. Takie nierozwizane sprawy stay si ostatnio
popularne. Cho chyba niewiele mog pomc. Rozumiem, e zapoznae si z materiaem?
Wanie si zapoznaj odpar Barbarotti.
Pamitam, e uwaaem t spraw za trudn powiedzia Gunvaldsson i westchn.
A moe tylko wcign powietrze, poniewa nos mia zatkany. Waciwie to jedyne, nad czym
zdyem u was popracowa. Po kilku miesicach znalazem si tutaj. Fakt, mogo by gorzej, ale
nigdy nie zapomn mopedu w tym przekltym bagnie. Co on tam robi?
Dobre pytanie.
No wanie. Jeli ona albo kto inny, jeli kto chcia si go pozby, mg przecie
wrzuci go do jeziora czy gdziekolwiek. Jeeli mona pozby si ciaa, to sprawienie, by znikn
motorower, nie powinno by chyba wielk sztuk?
Ot to odpar Barbarotti. Jakie wysnulicie z tego wnioski?
Z czego?
Z tego, e w ogle znaleziono moped.
Wnioski? Nie wiem. Gunvaldsson znw kichn. A ty jak mylisz?
Na zdrowie powiedzia Barbarotti i przyzna, e nie ma zdania w tej sprawie.
Pojawia si pewna hipoteza. Cho to ona bya jej autork i nie bardzo w to
wierzylimy.
Jaka hipoteza? spyta Barbarotti.
Bjarnebo twierdzia, e mg wyjecha do Norwegii.
Tak, czytaem o tym. Ale co miaby tam robi? O tym chyba nie byo mowy.
Odwiedzi przyjaciela odpar Gunvaldsson lakonicznie. Najwyraniej w Drammen
mieszka jego stary znajomy. A moe w Hamar, ju nie pamitam. Wiem, e mia na imi Bjarne,
bo skojarzyo mi si to z jej nazwiskiem. Cho rwnie dobrze mogo jej si tylko tak wydawa.
Prbowalicie go odszuka?
Staralimy si ostronie wybada spraw, ale nic z tego nie wyszo. Nie znalimy
zreszt nazwiska. Poza tym dlaczego Morinder miaby ni z tego, ni z owego jecha motorowerem
do Norwegii. Ponad dwiecie kilometrw. To nie brzmi rozsdnie. Gdyby moped si zepsu,
reszt trasy musiaby pokona autostopem. Nie wydaje si to zbyt wiarygodne, nie uwaasz?
Barbarotti nie mia zdania take i na ten temat.
A Ellen Bjarnebo? zapyta. Jakie wraenie na tobie sprawia? Spdzie z ni chyba
wiele godzin.
Czytae protokoy przesucha? zapyta Gunvaldsson.
Tak.
Co ci to pomogo?
Niewiele.
To tak jak mnie i chyba na tym polega problem. Ale jest tak, jak mwisz. cznie
rozmawiaem z ni na pewno ponad dob. Sdziem, rzecz jasna, e prdzej czy pniej si
podda, ale tak si nie stao. Widziae si z ni?
Jeszcze nie przyzna Barbarotti. Ale zamierzam. Chwilowo jej nie ma.
Powodzenia powiedzia Gunvaldsson.
Jak to waciwie byo? kontynuowa Barbarotti. Mielicie jakie inne teorie poza
t, e ona go zabia, i poza histori z Norwegi? Domylam si, e ledztwo nie byo, e si tak
wyra, zbyt szeroko zakrojone?
Gunvaldsson przeprosi i na chwil odszed od telefonu.
Wybacz powiedzia, kiedy ju wrci. Musiaem zamkn okno. Pyki atakuj.
Szeroko zakrojone, mwisz? Postpowalimy zgodnie z procedurami, ale nic nie mona byo
poradzi na to, e od samego pocztku skoncentrowalimy si gwnie na jednym. To chyba
cakiem naturalne? Przecie ona ju raz zamordowaa i powiartowaa czowieka, to co mielimy
sobie myle?
Jak dokadnie przygldae si tej starej sprawie? Morderstwu, za ktre zostaa skazana?
Niezbyt dokadnie przyzna Gunvaldsson. To byo przecie jasne jak soce.
Przyznanie si, materiay dowodowe itepe, itede.
Nie jestem pewien co do tych dowodw. Ale zgadza si, w pewnym sensie byo to jasne
jak soce.
I na tym wanie polega problem ze spraw Morindera stwierdzi Gunvaldsson
i pocign nosem. Tym razem wszystko rwnie wydawao si jasne. Rnica polegaa na
tym, e si nie przyznaa. No i oczywicie brakowao ciaa.
To do spora rnica.
Owszem.
Barbarotti chwil si zastanawia.
A jednak wydaje mi si, e zmienie zdanie powiedzia. Czy moe si myl?
Aj tam, od razu zmieniem odpar Gunvaldsson, a Barbarotti odnis wraenie, e
wzruszy przy tym ramionami. Po prostu w ktrym momencie przychodzi niepewno. Kiedy
czowiek od samego pocztku myli, e zna odpowied, a potem nie udaje mu si wszystkiego
poukada jasne, e zaczyna wtpi.
Tak bywa powiedzia Barbarotti. Ale nie mielicie podejrze skierowanych w inn
stron?
To znaczy na innego sprawc?
Na przykad.
Waciwie to nie odpar Gunvaldsson po krtkiej pauzie. Z tego caego Morindera
by kawa samotnika. Nie dao si namierzy adnych jego znajomych. Nie bardzo wierzylimy,
eby w Bjarne rzeczywicie istnia. Z kolei bya ona twierdzia, e nie widziaa si z nim od
dwudziestu lat. To kogo mielimy podejrzewa? Nie mia przyjaci ani wrogw.
Moe napad rabunkowy? podsun Barbarotti.
Niewykluczone odpar Gunvaldsson. Mia pono przy sobie prawie sto koron.
A potem sprawca odjecha na mopedzie i porzuci go, kiedy skoczya si benzyna?
Benzyny starczyoby na dusz jazd. Bak by prawie peny. Morinder dopiero co by
na stacji.
A no tak, oczywicie. Przepraszam, e tak zrzdz, ale jakie miae wraenie, kiedy
rozmawiae z Ellen Bjarnebo? Powiedziaby, e to ona go zabia?
Gunvaldsson znw chwil si zastanawia.
Nie wiem. Na pocztku jak najbardziej. Ale cay czas trzymaa si swojej wersji, wic
co mielimy zrobi?
Chyba nie bya zbyt skomplikowana, eby dao si jej trzyma, co?
No nie. Wsiad na moped, pojecha zatankowa i ju nie wrci. Siedmiolatek potrafiby
to zapamita. Gdybymy mieli ciao, byaby to zupenie inna para kaloszy.
Ma si rozumie odpar Barbarotti. A wanie, czytaem co o ktni w restauracji.
Gunvaldsson westchn po raz kolejny.
Nigdy nie powiedziaa, o co poszo. Powtarzaa tylko, e to prywatna sprawa, niemajca
z tym nic wsplnego.
I to ci wystarczyo?
Jeli t sam odpowied syszy si trzydzieci razy, to musi wystarczy.
Barbarotti zgodzi si z tym, zapyta, czy moe zadzwoni, kiedy pojawi si co wicej,
i yczy Gunvaldssonowi spokojniejszego oddechu.
mier wszystkim cholernym pykom odrzek na to inspektor Gunvaldsson.
Powodzenia i odezwij si, jak bdzie co nowego.
Barbarotti obieca, e tak zrobi, i odoy suchawk.
18


Rnn mia plaster na szyi, tu pod prawym uchem.
Mj kot odpowiedzia zapytany przez Barbarottiego, jednak co w tonie jego gosu
zdradzao, e istnieje alternatywne wytumaczenie.
A przynajmniej jedno. Barbarotti nie wiedzia, dlaczego takie bzdurne rozwaania rodz
si w jego smutnym umyle. Moe odpowied bya ju zawarta w pytaniu? Moe smutek
rzutowa na wszystko, czym zajmoway si jego myli. WallmanBraun. Beznadziejnie stare
morderstwo. Plaster na szyi szedziesicioletniego terapeuty.
Cho oczywicie to morderstwo nie miao nic wsplnego z jego osobist tragedi. To
drugie pewnie te nie.
Zawsze tak mwi rzek Barbarotti, zakadajc praw nog na lew.
Sucham? odpar Rnn. Kto i jak mwi?
Ofiary przemocy odpar Barbarotti. Kiedy nie chc powiedzie, co si naprawd
stao. Kobiety, ktre wpady na drzwi, ci wszyscy, ktrzy spadli ze schodw albo zostali
zaatakowani przez kanarka czy wasnego kota.
Rnn przecign palcem po wewntrznej stronie konierzyka, ale nie tam, gdzie
znajdowa si plaster, i przyjrza si Barbarottiemu znad okularw.
I prefer to stick to my story powiedzia. Trzymajmy si mojej wersji. To by kot.
Okej, powiedzmy. Barbarotti wzruszy ramionami. Niektrzy mwi te prawd.
Rnn otworzy czarny notatnik, nie spuszczajc z Barbarottiego wzroku.
Odnosz wraenie, e jest pan podminowany.
To byo pytanie? zapyta Barbarotti.
Jak pan woli.
Barbarotti si zamyli.
Nie wiem, czy nazwabym to podminowaniem. Czuj si tak, jakbym utraci zdolno
oceny tego, co wane. Nie mog si skoncentrowa. Albo koncentruj si nie na tym, co trzeba.
Moj uwag zaprzta kada moliwa bzdura i zadaj sobie pytania, ktrych
Ktrych co? zapyta Rnn z zaciekawieniem.
Ktrych chyba nie zadawaem sobie, odkd skoczyem dziesi lat. Na przykad
dlaczego woda nie przecieka przez dno jeziora? Czy wszystkie wdrowne ptaki musz trzyma
kurs, czy tylko przewodnik stada? Nie wiem, moe to tylko znak, e wariuj, nic, czym by si
trzeba martwi. Po prostu
Tak?
Po prostu trudno jest mi poradzi sobie z yciem. Mwic w wielkim skrcie.
Hm odpar Rnn, splatajc rce. Wic moe sprbujemy zmniejszy troch tempo
i znale co, na czym moglibymy si oprze?
My? zapyta Barbarotti.
Pan. Mwic precyzyjniej.
Barbarotti opar nog na kolanie i wzi kilka gbokich oddechw.
Ma pan racj powiedzia. Chodzi tylko o to, e nie widz adnego wiata.
Prosz to wyjani zaproponowa Rnn.
Barbarotti zamyli si i prbowa znale odpowiedni obraz.
Jestem ptakiem, ktry spada na ziemi. Macham skrzydami tak mocno, jak potrafi,
ale to nie wystarcza. Czuj, e i tak spadn.
Rnn pokiwa gow.
To nie miesice i lata s trudne cign Barbarotti w ponurym natchnieniu.
Najtrudniejsze s dni i godziny. Nawet minuty.
Na pewno gdzie to wyczyta.
Zwykle tak jest odpowiedzia Rnn. A jak to jest waciwie z pask wiar?
Z moj wiar?
Zeszym razem rozmawialimy o tym, e Marianne posza do domu, a pan do niej
doczy, kiedy nadejdzie czas.
Tym wikszy mam powd, eby spa.
Rnn zdj okulary.
Teraz jest pan cyniczny powiedzia. Ma pan picioro dzieci, ktre pana potrzebuj.
Musi pan przetrzyma ten trudny czas. Paskie ycie nie naley tylko do pana.
Moje ycie nie naley?
Ot to rzek Rnn. Nie naley tylko do pana.
Ma pan racj odpar Barbarotti. I powoduje to u mnie wyrzuty sumienia.
Dlaczego?
Poniewa nie zajmuj si nimi tak, jak trzeba. Nie jestem w stanie.
Myl, e to rozumiej. Moe pan z nimi o tym porozmawia?
Nie wiem odpowiedzia Barbarotti. Moe. Chopcy s raczej milczcy to chyba
mska przypado.
Ale ma pan dwie crki?
Tak. Jedn w domu, drug w Sztokholmie.
Dobrze, eby pan nie rezygnowa z rozmowy powiedzia Rnn. Cisza raczej nie jest
wskazana.
Zdaj sobie z tego spraw rzek Barbarotti. Ale nie czuj, eby cokolwiek zmienio
si na lepsze. Wrcz przeciwnie. A min ju miesic.
Co si panu wydawao? zapyta Rnn.
Co mi si wydawao? e si z ni skontaktuj w jaki sposb.
Ale tak si nie stao?
Barbarotti si zawaha, a nastpnie potrzsn gow.
Nie nia si panu?
Jeli czowiek nie pi, nie ma adnych snw.
Tak le chyba nie jest?
Nie do koca. Tak czy owak tam rwnie mi si nie pokazaa. Przynajmniej sobie nie
przypominam, a jestem pewien, e bym pamita. Wiem tylko
Tak?
Wiem tylko, e do mnie napisaa i dostan t wiadomo w czwartek.
Rnn przesun okulary na czubek gowy. Wyglda na skonsternowanego.
Napisaa do pana?
Tak.
A skd pan to wie?
Pokazaa mi si i to powiedziaa.
Teraz, niedawno?
Tak. Ale tylko na kilka sekund. List dostan w czwartek.
Wic jednak nawizalicie kontakt?
Bardzo krtki. To byo w samochodzie, kilka dni temu. Siedziaa na tylnym siedzeniu,
za moimi plecami. Nie widziaem jej. Rnn milcza. Bg potwierdzi to w rozmowie ze mn.
Barbarotti rzuci okiem na terapeut i zrozumia, e co si stao. By moe Rnn doszed
do wniosku, e jego klient straci nad sob kontrol. e nie ma ju powodu, by traktowa tego
zbkanego inspektora powanie. Moe nawet uzna, e teraz wymaga on zupenie innego
rodzaju terapii. Nie wiedzia, o co dokadnie chodzio, ale Rnn najwyraniej dokopywa si
wanie do najgbszych czeluci swojej psychologicznej piwnicy.
To jest tak niesamowicie trudne powiedzia w kocu Barbarotti. Tak niesamowicie
trudno wyobrazi sobie, e nie jest si martwym, kiedy jest si martwym.
Wiem oznajmi Rnn. Robi to od dwudziestu piciu lat.
Dwudziestu piciu lat? Dlaczego pan?
Rnn wzi gboki wdech i przyjrza si swoim splecionym doniom.
Moja crka odesza w wieku dwunastu lat.
Barbarotti przekn lin.
Bardzo mi przykro powiedzia. Przepraszam, e sam si tak skar. Czy dlatego
pan?
Tak, dlatego uprawiam ten zawd. W kadym razie to jeden z powodw. Nie chc
twierdzi, e rozumiem paski bl, ale przynajmniej go rozpoznaj.
Czy z czasem jest atwiej? zapyta Barbarotti. Przepraszam, e wtpiem z tym
kotem.
Bywaj dni, kiedy potrafi nie myle o niej przez kilka godzin odpowiedzia Rnn.
W jaki sposb ludzie daj sobie rad? pomyla Barbarotti po wyjciu z gabinetu. Moe
po prostu ucz si y ze skamienieniem? Modus vivendi, czy nie tak si to nazywao? Innego
rodzaju stan, do ktrego czowiek si przyzwyczaja, czy chce tego, czy nie?
Poza tym dlaczego nie potraktowa powanie jego sw o krlestwie niebieskim? Gdyby
tylko uwierzy w ten may szczeg, wszystko byoby dobrze.
Po co zreszt dzie po dniu rozczula si nad sob, po co si w tym tapla? Przecie on
wci yje. A bliskim kuzynem takiego ualania si jest wstyd. Wstyd pojawiajcy si w obliczu
tego, co wycierpieli inni, ktrzy mimo wszystko potrafili y dalej. Wci poda w obranym
kierunku, w pewnym sensie prbujc od nowa. Pogreni w rozpaczy, jednak niedajcy si
zama: winiowie obozw koncentracyjnych, ludzie, ktrym wymordowano cae rodziny,
ktrzy widzieli, jak zabijano im dzieci, jak gwacono ich ony i crki, jak zamczano na mier
krewnych ta lista nigdy si nie koczy. Historia ludzkoci jest histori ludzkiego cierpienia, nic
w tym nowego.
Sowa z Listu do Hebrajczykw, ktre kilka dni temu od siebie odpdzi, znw o sobie
przypomniay:
Kamienowano ich, przerzynano pi, przebijano mieczem; tuali si w skrach owczych,
kozich, w ndzy, w utrapieniu, w ucisku wiat nie by ich wart i bkali si po pustyniach
i grach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. A ci wszyscy, cho ze wzgldu na sw wiar stali
si godni pochway, nie otrzymali przyrzeczonej obietnicy
5
.
Jestem w dobrym towarzystwie, pomyla Barbarotti. Nie ja pierwszy znalazem si
w takiej sytuacji, tak to ju jest.
Po raz kolejny wsiad do samochodu i ruszy na cypel Kymmen. Po raz kolejny przyszed
czas, aby spotka si z dziemi, przyj rol czynnika spajajcego, by ich ucieczk i moc
dlaczego zreszt w Biblii jest napisane moc zamiast si? Przynajmniej w jego wydaniu.
Nad tym rwnie mona si byo zastanawia, cho to nic innego jak kolejna sprawa bez
znaczenia, ktra go atakowaa. Zupenie nieistotna kwestia pywajca w morzu samowoli, jakim
bya jego wiadomo. Sia czy moc? Pies czy wydra? Nieistotne.
Pod koniec rozmowy Rnn poruszy temat depresji. Wspomnia, e mona pomc sobie
lekami, ale wsplnie postanowili przeoy to na pniej. Lepszy bl ni otpienie, przynajmniej
dopki sprawy daj si jako tako ogarn.
Nad czym pan teraz pracuje? zapyta go Rnn.
Nad star spraw odpowiedzia Barbarotti. Kobiety, ktra zabia i powiartowaa
swojego ma. Moe oprcz niego jeszcze kogo, ale to nie jest pewne.
Brzmi makabrycznie.
I takie jest. Cho nie wiem, czy to wszystko na powanie. Moe szef po prostu urzdzi
mi terapi. Do niczego pewnie w tej sprawie nie dojd.
Rnn przez chwil mamrota co zamylony. Straci wtek i zmieni temat.
Myl, e musi pan prbowa odnale ca swoj wiar powiedzia. Poowa wiary
to nie wiara, tak samo dwie trzecie.
Prosz mwi dalej poprosi Barbarotti.
Nie musi pan bra tego do siebie, jeeli pan nie chce. A ja raczej nie powinienem
rozmawia o takich rzeczach z moimi klientami. Ale jeli naprawd jest pan czowiekiem, ktry
potrafi wierzy, a Bg jeden wie, e nie kademu jest to dane, powinien pan zupenie zawierzy
asce.
Tak. Zaufa potdze silniejszej od pana, zaufa i jeszcze raz zaufa. To nie prawo,
uczynki czy sprawiedliwo prowadz do zbawienia. Tylko wiara i aska. Ale to rzecz midzy
panem a Bogiem.
Wyglda na to, e wie pan, o czym mwi odpowiedzia Barbarotti po chwili.
Dont shoot the messenger odpar Rnn, zdradzajc wyran sabo do
angielszczyzny.
Tak, wiem mamrota inspektor Barbarotti, skrcajc midzy krzywe supy bramy willi
Pickford. Wiem to rwnie dobrze jak Rnn. Ja jednak od urodzenia mam somiany zapa,
a zmiana charakteru wymaga czasu. Rozsdkiem nie ukoj paczcego serca.
Zastanowi si, skd te sowa przyszy mu na myl. Pewnie jak zwykle gdzie to
wyczyta, moe w czasach licealnych, kiedy mia pojemn gow. Rozsdek nie ukoi paczcego
serca.
Wyczy silnik, podnis wzrok i zobaczy, e w kadym oknie willi pali si wiato.
19


3 czerwca 1989
Poranek jak kady inny.
Chciao jej si wymiotowa.
Albo nie wstawa z ka, dopki to nie minie. Bya sma, sobotni poranek w Maej
Birmie, i nie spaa ju od dobrych trzydziestu minut. Obok niej, na plecach, lea Harry i chrapa
z otwartymi ustami. Pomylaa, e gdyby cho przez krtk chwil waya trzysta kilo,
mogaby pooy mu na twarzy poduszk i na niej usi. Posiedzie tak moe z minut. Pooy
kres chrapaniu i Harryemu.
Czua bl pod okiem. Uderzy j w to miejsce, nie pamitaa ju dlaczego. O ile w ogle
by jaki powd jemu nigdy nie trzeba byo wiele. Billy mia gorzej; nie kontrolowaa sytuacji,
ale bya pewna, e w swoim pokoju musia znie ju niejedno.
Zanim rozoya nogi i przyja go na sofie. Jedyny sposb.
Cho stosunki rwnie byy czym w rodzaju rkoczynw. Przynajmniej niektre. Harry
mia w sobie gniew, ktrego nie potrafia zrozumie, i bi j podczas miosnego aktu. Jakby
uwaa, e przemoc jest jego czci. Jakby nie mg tego zrobi bez uprzedniego wyadowania
swej zoci.
Akt miosny? Tu nie byo o tym mowy. Nie w Maej Birmie.
Kiedy byo ju po wszystkim, kiedy przyja jego wite nasienie, on wypi jeszcze jeden
kieliszek wina, wypali papierosa i zasn. Bez sowa. Znw przy Ulfie Lundellu. Zostawia go na
kanapie i posza na gr do sypialni, a on w nocy jako do niej doczy. Najwyraniej. Lea tu
bowiem teraz i chrapa, a z kcika ust zwisaa mu struka liny, przypominajca miniaturowy
kondom.
Tak nie moe dalej by, pomylaa. To si musi skoczy.
Ta myl towarzyszya jej od dawna.
Dwie godziny pniej wsiad w samochd i pojecha do miasta. Co trzeba byo kupi
w sklepie Lantmnnen. Przynajmniej tak twierdzi, a moe po prostu chcia wyj z domu.
Staa przy oknie w kuchni, patrzya, jak stare volvo mija Wielk Birm, i zastanawiaa
si, czy telefon zadzwoni, czy nie. Nie wymiotowaa, ale nadal byo jej niedobrze. Pod oko
przyoya sobie plastikow torebk z lodem.
Z pokoju Billyego wci jeszcze nie dobieg aden dwik, ale chopak w weekendy
zwykle spa dugo. Do lunchu albo jeszcze duej, jeli si go nie budzio.
Nie chc do niego zaglda, pomylaa. Nie mam teraz siy.
I nie chc, eby dzwoni telefon.
Ale zadzwoni. Jak zwykle po jakich piciu minutach od chwili, kiedy zobaczya
odjedajcy samochd.
W pierwszej chwili chciaa nie odbiera, ale nie byo takiej moliwoci. Wiedzia
przecie, e jest w domu. I e Harryego w nim nie ma. Na tym wanie polega chytry plan. Raz
nawet sam tak powiedzia:
Chytrze to wymylilimy, no nie?
Poza tym mwi niewiele, on rwnie.
Wic odebraa. A on przyjecha. Wszystko zajo p godziny, rwnie jak zwykle,
a kiedy pojecha, w gowie pojawio jej si to samo usprawiedliwienie co zawsze.
Skoro mog oddawa si Harryemu, to jemu take. Kademu mog si oddawa i nie ma
to adnego znaczenia.
Bo z Harrym zawsze jest najgorzej.
Chopak nadal spa.
Zaczo si p roku temu. Midzy pierwsz a drug niedziel adwentu. Obieraa wtedy
w kuchni ziemniaki. Harryego nie byo w domu. By wczesny wieczr i nagle zobaczya go
siedzcego przy stole. Samo w sobie nie byo to szczeglnie dziwne, a mimo wszystko si
zdziwia. Nie syszaa, jak wchodzi musia si skrada. Cho radio byo oczywicie wczone,
pamitaa, e na jego widok je wyczya.
Zapytaa, czy napije si kawy, a on pokrci gow.
Tu nie o kaw chodzi powiedzia.
Pomylaa, e jego gos brzmi dziwnie. Nie poznawaa go. Jakby si czym denerwowa,
a to nie zdarzao si czsto. Z pewnoci nie.
Ta poyczka odezwa si.
Nie odpowiedziaa. Ogarno j nieprzyjemne uczucie.
Termin upywa przed witami.
Musisz porozmawia o tym z Harrym.
Mylisz, e to dobry pomys?
O co ci chodzi?
W caej sytuacji byo co niejasnego, czego nie potrafia zinterpretowa, ale dalej obieraa
ziemniaki odwrcona do niego plecami tak czua si najbezpieczniej. Nie pierwszy raz
przychodzi po swoje pienidze nie wiedziaa, ile dokadnie s winni, ale na pewno byo tego
sporo. Harry nie zarzdza gospodarstwem tak, jak powinien, zawsze brakowao pienidzy
i zawsze w takich sytuacjach zwracano si do kuzyna z Wielkiej Birmy. Jasne byo, e komu
takiemu jak Harry nieatwo jest schowa dum do kieszeni i chodzi po probie za kadym
razem podsycao to tylko jego gorycz i wcieko. I oczywicie nie rozmawia z ni na ten
temat. Ogranicza si ledwie do stwierdzenia, e ycie to gwno. Wielkie, niesprawiedliwe,
pierdzielone gwno nie miaby nic przeciwko temu, eby wypisa mu to na nagrobku.
Nie od razu odpowiedzia na jej pytanie. Bawi si czym na stole, ykami czy czym
takim pamitaa ciche pobrzkiwanie, jakie syszaa, zanim wypowiedzia te sowa i zanim ona
je zrozumiaa, pamitaa to wszystko tak dobrze, jak gdyby dziao si przed chwil, a nie przed
szecioma miesicami.
Cisza. Tylko tykanie kuchennego zegara i brzk yek. I odgos obierania ziemniakw.
Tak jakby to byo wczoraj.
Moglibymy zaatwi to inaczej.
Co?
Ty i ja moglibymy to zaatwi.
Przerwaa obieranie. Jego gos zdradza, o co chodzi, zanim jeszcze pady sowa. By
zarazem gruby i przestraszony. Przestraszony wasn bezceremonialnoci.
Jeste pikn kobiet, Ellen.
Zegar tyka.
Odchrzkn, zbierajc si na odwag.
Przed witami przydaoby si troch pienidzy.
Odoya obieraczk do zlewu. Odwrcia si powoli i wytara rce w fartuch.
Szkoda byoby
Urwa. Przez krtk chwil jego sowa rozbrzmieway w jej gowie ten moment rwnie
zapamitaa wyranie i na dugo. To, e rwnie dobrze moga kaza mu i do
diaba. e prawie miaa to na kocu jzyka, ale zobaczywszy jego zawstydzone spojrzenie
i bezbronn chcic, zdecydowaa si na drugie rozwizanie.
Ustpia.
Po prostu.
Czy naprawd tak to si odbyo? Mimo e w pamici miaa wyjtkowo jasny obraz ich
wymuszonej rozmowy w kuchni, z perspektywy czasu trudno jej byo uwierzy w prostot
caej sytuacji. Za pierwszym razem nie musiaa nawet rozbiera si do naga. cigna tylko
majtki i podniosa spdnic. Zrobili to w pralni. Po piciu minutach byo po wszystkim.
Kolejny raz mia miejsce w styczniu. Znw ta sama nieporadna rozmowa, ta sama uwaga
o pienidzach, ktre s winni, ale tym razem robili to w sypialni. W zasadzie nago i prawie
kwadrans.
Nigdy o tym nie rozmawiali. Nawet wtedy, kiedy to si dziao. Byo to jak milczcy ukad
nie potrzebowali adnych sw. Tym lepiej. Mylaa zazwyczaj, e pieprz si jak nieme
zwierzta. Jeden raz, w poowie marca, poczua nawet co, co troch przypominao podniecenie.
Ale tylko ten jeden raz. Wicej si to nie powtrzyo. Dochodzi tylko on. Dochodzi
i przychodzi znowu.
Gdyby sprawiao jej to przyjemno, c by to by za ukad?
Stojc w oknie, patrzya, jak wraca do Wielkiej Birmy. Znw przypomniay jej si
zwierzta. Jakim zwierzciem by Gran? Hiena, winia, mysz i? To, e Ingvor bya krow
(bardziej mleczn ni misn), wiedziaa od dawna, jednak z jej mem sprawa bya trudniejsza.
Cho robi to, co robi, buhajem z pewnoci nie by. Nie istniao adne inne skojarzenie, ktre
by do niego pasowao mia zbyt niewyrane kontury. I w pewnym sensie zamazany charakter.
Nawet jeli miaa okazj widzie ju wiksz jego cz, trudno jej byo wyobrazi go sobie
nago. Zawsze by elegancko ubrany, nawet na co dzie, cho mieszkali na gbokiej wsi, a praca
ze zwierztami i na polu zawsze wie si z brudem. A jeeli jest jaki wsplny mianownik dla
wszystkich zwierzt, to taki, e nie maj ubra.
Tylko czowiek, pomylaa, patrzc, jak znika za wierkowym ywopotem. Tak po
prostu, poniewa w jego przypadku bya to zdecydowanie degradacja. Jak zwykle wybra drog
na wschd, przez pola: w ten sposb dociera do domu z innej strony. Gdyby ktokolwiek krowa
albo dzieciaki (cielaki?) zastanawia si, gdzie by przez ostatni godzin, mgby
odpowiedzie, e doglda gospodarstwa. Sprawdza pot, szuka owcy czy czegokolwiek. Nie
mg, rzecz jasna, powiedzie, e by w Maej Birmie spotka si z on Harryego. e chwil
si ze sob pieprzyli, jak to maj w zwyczaju raz na jaki czas. Bo nie wiadomo, co wtedy
mogoby si zdarzy w Wielkiej Birmie.
Czasami mylaa, e ma przewag. Cokolwiek by si dziao w yciu, jakkolwiek le by
si wiodo, zawsze moga ktrego dnia usi po drugiej stronie stou w ich wypolerowanej na
bysk, ociekajcej miedzi kuchni, wlepi wzrok w ozib Ingvor i oznajmi, e jej wspaniay
bogaty gospodarz nie jest na tyle wspaniay, eby nie azi do ndznej Maej Birmy i nie posuwa
tam rwnie ndznej baby z ssiedztwa.
Poniewa nie moe tego robi ze swoj eleganck on. Z tego, co wiadomo.
Tak, byaby to swego rodzaju zemsta. Niewtpliwie krtkotrwaa i niedajca radoci. I nie
byo nawet sensu wyobraa sobie, jak by si to dla niej skoczyo. Biorc pod uwag zarwno
to, do czego Harry by zdolny na co dzie, kiedy wszystko byo dobrze, jak i inne rzeczy.
Posza do azienki i wczya prysznic. Pozwolia wodzie obmywa jej zmczone ciao
w akcie niezasuonej aski. Wypywao z niej nasienie obu kuzynw.
Potem wreszcie posza do chopca. Bya za pitnacie dwunasta. Nadal byo jej niedobrze.
20


We wtorek i rod Gunnar Barbarotti na darmo prbowa skontaktowa si z Ellen
Bjarnebo. Mniej wicej raz na godzin dzwoni zarwno na jej komrk, jak i na numer
stacjonarny w Rocksta i tu, i tam nikt si nie zgasza, a nie dao si nagra wiadomoci. Wysa
dwa kolejne esemesy i oba pozostay bez odpowiedzi, tak samo jak te wysane w poprzednim
tygodniu.
Zawita te na ulic Valdemara Kusko, nic jednak nie wskazywao na to, by
eksrzeniczka wrcia z norrlandzkiego pensjonatu. Porozmawia z dwjk ssiadw nikt nie
widzia jej od kilku tygodni. I nie, nie byli jej znajomymi, ale wiedzieli, kim jest. Kady
w okolicy wiedzia.
W rod przed poudniem namierzy pensjonat koo Vilhelminy, a po poudniu zadzwoni.
Okazao si, e nosi nazw Grski Pensjonat Ragnhildy, na cze matki obecnej wacicielki.
Sama wacicielka nazywaa si Mona Frisk. Powiedziaa, e pensjonat jest bardzo lubiany przez
goci, e liczy sobie ponad szedziesit lat i e rzeczywicie przez dwa tygodnie w pokoju
numer 12 mieszkaa Ellen Bjarnebo, ale, tak jak planowaa, wyjechaa w niedziel przed
poudniem.
Wyjechaa? zapyta Barbarotti.
Autobusem z przystanku tu niedaleko wyjania Mona Frisk. Lycksele i Ume,
a pniej pocigiem na poudnie. O ile dobrze zrozumiaam. Mona te oczywicie polecie
z lotniska Vilhelmina. Godzina i jest si na Arlandzie, ale Bjarnebo nie lubia lata. O ile dobrze
zrozumiaam. Dlaczego pan dzwoni?
Barbarotti wykrci si od odpowiedzi. Podzikowa, odoy suchawk i dobr chwil
siedzia zatopiony w mylach.
Pocig z Ume? Jak obecnie wyglda transport kolejowy? Tory zaludnili rozmaici
przewonicy, nie jest ju jak kiedy, gdy Koleje Szwedzkie miay monopol, ale czy to ma jakie
znaczenie? Jeeli wyjechao si z Ume w sobotni wieczr, to do Kymlinge tak czy inaczej
powinno si dotrze w cigu doby.
Najpniej we wtorek rano. Dzi bya roda. Wp do trzeciej. Sprbowa raz jeszcze.
Nikt nie odbiera ani komrki, ani telefonu stacjonarnego.
Komrka moga by zepsuta sam zwykle by zmuszony kupowa nowy aparat raz na
dwa lata. Telefon Ellen Bjarnebo dziaa przez kilka sekund w zeszym tygodniu, kiedy
Barbarotti z ni rozmawia, ale od tego czasu mg przecie ulec uszkodzeniu. A opnienie
mogo wynika z faktu, e zaplanowaa jaki przystanek po drodze do Kymlinge. Moe
odwiedzia syna w Sztokholmie? Dlaczego nie?
Wybra numer. Odebraa ta sama kobieta co poprzednio. Billy take i tego dnia by
w pracy, czy nie umawiali si na weekend? Wydawaa si bystrzejsza ni podczas pierwszej
rozmowy.
Barbarotti odpar, e to prawda, ale dzwoni, poniewa prbuje si skontaktowa z mam
Billyego. Zapyta on (zdajc sobie przy okazji spraw, e albo mu si nie przedstawiaa, albo
zapomnia, jak si nazywa), czy nie wie, gdzie przebywa teraz jej teciowa. Moe akurat
przyjechaa do nich z wizyt.
Nic z tych rzeczy. Nie utrzymywali zbytnio kontaktu z matk Billyego, mieli ku temu
swoje powody, i jeli ona Billyego dobrze pamita, teciowa po raz ostatni odzywaa si do
nich na Wielkanoc. Cho moe wtedy rozmawiaa tylko z synem, nie bya pewna.
To byo wszystko. Barbarotti podzikowa i odoy suchawk.
W przyszym tygodniu? pomyla. Ellen Bjarnebo obiecywaa, e wrci w przyszym
tygodniu, ale nie sprecyzowaa kiedy. Nie podaa konkretnego dnia. Wedug jego komrki
rozmawiali zaledwie osiemnacie sekund, ale tyle zdy si dowiedzie.
Byo oczywicie najzupeniej moliwe, e pojawi si w czwartek lub w pitek, e spdzia
okoo doby gdzie po drodze u jakiego kolegi albo jakiej koleanki. W Gvle, w Sztokholmie
albo w Katrineholmie, czemu by nie? Po co miaaby si spieszy z powrotem do Rocksta
w Kymlinge i smtnego inspektora, ktry, jak mona si byo domyla, zamierza rozgrzebywa
stare sprawy? Nie byo adnego powodu.
Kopot w tym, e nie kupowa tego prostego wytumaczenia. Mona byo zadawa sobie
pytanie, dlaczego. Dlaczego z kadym upywajcym dniem, z kad godzin, czu, e co tu nie
gra? e Ellen Bjarnebo w ogle nie wrci do Kymlinge ani pod koniec tego tygodnia, ani
pniej.
Poniewa jednak Gunnar Barbarotti zawsze mia, delikatnie mwic, ambiwalentny
stosunek do pojcia intuicji, take tego popoudnia odsun od siebie pytania i wtpliwoci.
Tego piknego majowego popoudnia, mwic dokadniej. Pogoda wreszcie zmienia si
na co, co przypominao pocztek lata, i gdyby nadal mia on, najprawdopodobniej z radoci
w sercu zadzwoniby do niej do pracy i zaproponowa kolacj w ktrej z restauracji na
powietrzu.
Ale nie mia ju ony.
Czwartek pod wzgldem pogody nie ustpowa rodzie. Barbarottiego wczenie obudzio
soce, tworzce na pododze sypialni znajom ciek, i ptaki, od ktrych piewu w ogrodzie a
huczao. Byo wp do szstej.
Dzisiaj dostan od niej list, pomyla. To dzisiaj.
Ta myl cakowicie go rozbudzia. Po dziesiciu minutach uzna, e ju wicej nie popi,
wsta, wszed pod prysznic i zastanawia si, co robi.
Zosta w domu i czeka na listonosza czy jecha do pracy? Co ale nie intuicja
mwio mu, e nie ma sensu czeka na list. Byoby to rzucanie wyzwania losowi, asce
i sumieniu nie, wiadomo od Marianne musi poczeka do wieczora i tyle. A przynajmniej do
czasu, a zje obiad. Jeeli za chodzi o kwesti pisania i wysyania listw po mierci rwnie
nie mg si doczeka, eby zobaczy, jak to moliwe. Wstpnie postanowi, e wczesnym
popoudniem zajedzie do domu i zajrzy do skrzynki to by dobry kompromis. I tak nikt nie
nadzoruje jego poczyna.
Tak si jednak nie stao. Czwartek by dniem, kiedy Asunander mia wrci na komisariat
po zaatwieniu swoich spraw osobistych; Barbarotti nie musia zabiega o audiencj, jak to sobie
wczeniej wymyli, poniewa komisarz zostawi na jego biurku karteczk z informacj, e
chciaby si z nim spotka o drugiej w swoim gabinecie.
To za stanowio decydujc przeszkod na drodze do domu. A przynajmniej wyrany
sygna, eby da sobie z tym spokj.
Przedpoudnie spdzi na czytaniu, telefonowaniu i rozmylaniu. Ellen Bjarnebo wci
nie odbieraa adnego z telefonw i nie reagowaa na jego wiadomoci. Mia cztery jej fotografie,
wszystkie zrobione ponad dwadziecia lat temu w tym dwie przed zamordowaniem ma
i z braku lepszych rzeczy do roboty prbowa przez chwil wyczyta co z jej twarzy. Pomyla,
e patrzy na delikatn, adn kobiet. Czyste rysy, wysokie koci policzkowe. Mniej wicej ten
sam ciemnoszary kolor wosw na kadym zdjciu, co mogo wiadczy o tym, e ich nie
farbowaa wedug informacji zdjcia zrobiono na przestrzeni jakich omiu miesicy. Do
adnych pniejszych nie mia dostpu. Nie byo potrzeby jej fotografowa w zwizku
z zaginiciem Morindera. Moe jednak czego da si dowiedzie, cho mino kilkadziesit lat?
Otwarte spojrzenie i cie umiechu. Dostrzeg w niej pewnego rodzaju krucho,
przynajmniej na trzech zdjciach. Fotografia numer cztery przedstawiaa jej profil i nie mwia
zbyt wiele, ale trudno byo uwierzy, e kobieta z pozostaych trzech zdj zatuka ma motem
i powiartowaa. Kto o tak bezbronnym spojrzeniu?
Cho oczywicie trudno powiedzie, jak waciwie powinna wyglda kobieta tego
kalibru. Mordercy w dzisiejszych czasach rzadko kiedy maj czarn przepask na oku, zamany
nos i kalafiorowate uszy i Gunnar Barbarotti pomyla, e to cae gadanie o fizjonomii przestpcy
nadaje si tylko na mietnik historii kryminalistyki.
wiartowanie byo jednak nietypowe, nawet jeli z czysto technicznego punktu widzenia
powiartowanie czowieka nie jest trudniejsze ni powiartowanie wini. A Ellen Bjarnebo
pracowaa jako rzeniczka u Kttmana w Gteborgu, moe wic dla niej nie byo to nic
nadzwyczajnego? Podczas kadego przesuchania mwia, e zadecydoway wzgldy praktyczne.
M by po prostu za ciki, a nie chciaa, eby lea zbyt blisko domu.
Barbarotti schowa zdjcia i wyj przesuchanie Gunvaldssona. Przesuchiwan bya tym
razem niejaka Lisa Koskinen, ktra mieszkaa z Morinderem po ssiedzku na dugo przed tym,
jak zacz si zadawa z Ellen Bjarnebo i przeprowadzi do Rocksta. Czyta ten wydruk kilka dni
temu pnym wieczorem i teraz postanowi, e zrobi to jeszcze raz przy wietle dziennym.
Wanie realizowa to postanowienie. Choby dlatego, e mona si byo z niego dowiedzie
czego o charakterze zaginionego. A moe nie?
Gunvaldsson: Ile lat mieszkali pastwo w tym samym budynku?
Koskinen: Boe kochany, chyba z dziesi. Tyle, ile ja tam mieszkaam, czyli mniej
wicej od 1976 do 1986 roku.
G: Dobrze go pani poznaa?
K: Nie, nie bardzo.
G: To znaczy?
K: Trudno go byo rozgry.
G: Prosz mwi dalej.
K: By typem samotnika. Mwi dzie dobry, ale nic poza tym. W sumie by troch
nieprzyjemny.
G: Nieprzyjemny?
K: Co w tym stylu. Mia to swoje spojrzenie. Takie, jak u niektrych mczyzn. Wie
pan, o co chodzi.
G: Powiedzmy. Czy byo co jeszcze? Jaki inny powd, dla ktrego go pani nie lubia?
K: Nie wiem.
G: Mwi to pani tak, jakby si wahaa.
K: Nie wiem, czy to prawda. Nic z tego nie byo.
G: Z czego, mianowicie?
K (po chwili wahania): Bya jeszcze jedna ssiadka. Moda dziewczyna, mieszkaa na
parterze.
G: Tak?
K: Podglda j.
G: Podglda?
K: No, wie pan. Zaczaja si i patrzy. Mieszkaa na samym dole i no, w kadym razie
doniosa na niego na policj.
G: Mwi pani, e ta ssiadka na niego doniosa? Za co?
K: A cholera wie. Pewnie za molestowanie. Ale nic z tego potem nie byo, a ona si
wyprowadzia.
G: Jak ona si nazywaa? Ma pani z ni jaki kontakt?
K: Nie, nie mam. Linda Jakatam Bengtsson, tak mi si wydaje, w kadym razie
zakoczone na -son. Chyba spikna si z jakim Amerykaninem i wyjechaa za granic. Pewnie
do Stanw.
G: Kiedy to si stao?
K: Co takiego?
G: Kiedy doniosa na Morindera?
K: To byo jako okoo roku 1980. Albo troszk pniej tak, powiedziaabym, e
w 1981 albo 1982.
G: Duo z ni pani na ten temat rozmawiaa?
K: Nie, ja jej nie znaam. Raz na jaki czas wpadaymy na siebie w pralni i to wszystko.
To tam mi o tym powiedziaa. Mwia, e widziaa go przed domem, kiedy sza si pooy.
Kilka razy. W krzakach bzu czy czym takim. Nieprzyjemne jak cholera. Pewnie chcia
podejrze, jak si rozbiera. Pewnie sta tam i wali konia.
G: Nie by w tym czasie onaty?
K: onaty? Morinder? Nie, nie mog sobie tego wyobrazi. Troch pniej mieszkaa
u niego jaka kobieta, ale to nie trwao dugo. Wyprowadzia si do szybko, nie widziaam jej
czsto.
G: Wie pani, jak si nazywaa?
K: Nie, pamitam tylko, e sabo mwia po szwedzku. Chyba bya Angielk, jako tak.
G: Rozumiem. Czy chciaaby pani co jeszcze doda w sprawie Morindera?
Lisa Koskinen nie chciaa nic doda, Barbarotti za zacz si zastanawia, czy z jej
zezna da si wyczyta tak duo, jak mu si wydaje. Midzy wierszami i w nich. Poszuka
w rejestrze skargi na Morindera, ale nic nie znalaz. Moe ssiadka zmienia zdanie albo Lisa
Koskinen le zrozumiaa sytuacj. Niestety, trudno byo to sprawdzi, poniewa Lisa Koskinen
utopia si, nurkujc w Australii. Trzy dni przed kocem starego tysiclecia, gwoli cisoci
dwudziestego smego grudnia 1999 roku na Wielkiej Rafie Koralowej.
A Linda ze Stanw? Domyla si, e mieszka tam wicej ni jedna Linda
Wprawdzie mona by pj dalej i odszuka dawnych ssiadw z lat osiemdziesitych,
ale Barbarotti czu, e brakuje mu zapau. Jakie to ma znaczenie, czy Morinder by
podgldaczem, czy nie. Moe ta moda kobieta ubzduraa to sobie? To byo trzydzieci lat temu
i Morinder skoczy z podgldaniem. Przynajmniej wszystko na to wskazywao.
Prociej byoby zadzwoni jeszcze raz do Slite do byej ony gdyby chciao mu si
zagbia w charakter Morindera ale take to nie wydawao si zbyt sensowne.
Wiedzia, e Eva Backman, choby ona, nigdy nie uznaaby tych wymwek, ale teraz
prowadzi jednoosobowe ledztwo i nie zamierza porusza z ni tej kwestii. Nie byo adnych
konkretnych przesanek, aby uzna, e ewentualne ekscesy Arnolda Morindera na Norra
Kyrkogatan miay cokolwiek wsplnego z jego zaginiciem dwadziecia pi lat pniej.
A moe?
Nie! powiedzia sobie Barbarotti i z trzaskiem zamkn segregator. Po poudniu powiem
Asunanderowi, eby umorzy t spraw doda w mylach.
Usid, prosz powiedzia Asunander. No to na czym stoimy?
Tym pytaniem w cigu pitnastu lat zaczyna praktycznie kad wymian zda.
Barbarotti usiad. Asunander pochyli si do przodu, zaznaczajc w ten sposb, e zamienia si
w such.
Zaczynaj.
Mam kilka pyta powiedzia Barbarotti.
Naprawd?
Zajmuj si tym ju od prawie dwch tygodni. Nie mog powiedzie, ebym zaszed
szczeglnie daleko. Ale chciabym wiedzie, dlaczego.
Co dlaczego? spyta Asunander.
Dlaczego w ogle zajmuj si t star spraw. Musi by jaki powd.
I jest odpar Asunander.
Barbarotti czeka, ale komisarz nie powiedzia nic wicej.
Czy dabym zbyt wiele, chcc wiedzie, jaki to powd?
Asunander pocign si za patek ucha i puci. Otworzy szuflad biurka i zamkn.
Splt rce i wyjrza przez okno.
W tej chwili musz odpowiedzie twierdzco. daby zbyt wiele.
Wida jednak byo, e zaraz powie co wicej, a Barbarotti mia na tyle przytomnoci
umysu, eby si nie odzywa.
Mam przed sob dokadnie miesic na tym krzele.
Co ty powiesz? pomyla Barbarotti.
Wiem powiedzia tylko.
Par starych spraw nie daje mi spokoju.
Wyobraam sobie.
Chociaby ten cholerny Morinder.
Tak? odpar Barbarotti. A to dlaczego?
Znw pytasz o powd rzek Asunander.
Przepraszam odpowiedzia Barbarotti. Ale czy nie jest tak, e po prostu chcesz mi
zorganizowa warsztat pracy chronionej, bo zmara mi ona?
Asunander wlepi w niego wzrok.
W adnym wypadku powiedzia. Gdyby tak byo, dostaby kradziee rowerw.
Nie, ja chc po prostu wiedzie, co si stao z Morinderem i czy ma to zwizek ze star spraw
z Maej Birmy.
Wydaje mi si, e co sugerujesz oznajmi Barbarotti.
Bo sugeruj odpar Asunander z irytacj. Rozmawiae z ni?
Z Ellen Bjarnebo?
A z kim?
Barbarotti westchn.
Nie, nie rozmawiaem.
Dlaczego, do cholery?
Nie udao mi si jej zapa. Jest w pensjonacie w Lapplandii.
W Lapplandii? Wic j tu cignij. Albo tam pojed. To nie powinno by tak cholernie
trudne.
Ju jej tam chyba nie ma skorygowa Barbarotti.
Nie ma? To gdzie jest?
Nie wiem.
Asunander wyda z siebie dwik bdcy czym pomidzy chrzkniciem a pomrukiem.
Co, do diaba? wydusi. Rozmawiae z ni chocia przez telefon?
Osiemnacie sekund przyzna Barbarotti.
Niech to jasny szlag trafi. Powiniene jednak dosta te rowery. Czyli rozumiem, e
caymi dniami siedziae i rozwizywae krzywki?
Moe si tak wydawa przyzna Barbarotti. I moesz odsun mnie od tej sprawy,
prosz bardzo. Rowery to muzyka dla moich uszu.
Asunander otworzy usta, ale nic nie powiedzia. Moe w jego mtnych oczach zaiskrzy
ponury umiech, ale Barbarotti wola w to nie wnika.
Nie dostaniesz adnych rowerw.
Tak podejrzewaem.
Co planujesz?
Pojecha jutro do Sztokholmu i porozmawia z synem.
Z synem? odpar Asunander na nowo zainteresowany. To dobrze.
Plus przesuchanie w Hallsbergu.
Przesuchanie? spyta Asunander.
Rozmowa poprawi si Barbarotti.
W Hallsbergu?
Tak.
A Bjarnebo?
Sprbuj j zapa zapewni Barbarotti.
Moemy si umwi, e we wtorek zoysz raport? zapyta Asunander, spogldajc na
zegarek.
Zakadam, e bd wtedy lepiej poinformowany odpar Barbarotti. Chodzi mi
o powd.
Ku jego zdziwieniu Asunander sprawia wraenie, jakby rozwaa to danie.
A przynajmniej zmarszczy czoo.
Pomyl nad tym powiedzia. To w zasadzie troch osobiste. Teraz si odmelduj,
czeka na mnie dwch goci ze sub specjalnych.
Suby specjalne? zapyta Barbarotti.
Osobiste? pomyla.
Nasz przyjaciel Fngstrm rzek Asunander i si skrzywi. Nasz otruty demokrata.
We wtorek o tej samej porze.
O tej samej porze potwierdzi Barbarotti.
21


List jak kady inny.
Biaa koperta A5, jego nazwisko i adres napisane odrcznie, brak nadawcy.
Charakter pisma nieznany, w adnym razie nie byo to pismo Marianne.
Poczeka z otwarciem do momentu, kiedy zosta sam. Kolacja, rozmowa o minionym
dniu, spniony referat o Axelu Sandemose i chwila spokoju z Jenny to ostatnie stao si swego
rodzaju rytuaem. Zastanawia si, czy powiedzie jej o licie, ale postanowi tego nie robi.
Lepiej go najpierw przeczyta, moe by skierowany tylko do niego.
Lec w ku, rozcina kopert. Byo wp do dwunastej.
Wewntrz znajdowaa si mniejsza, bladota koperta z napisem: Dla mojego
kochanego Gunnara. Bez wtpienia pismo Marianne. Bya te maa kartka od Elisabeth, siostry
Marianne. Od niej zacz:
Kochany Gunnarze,
nie wiem, czy dobrze robi, ale Marianne daa mi ten list mniej wicej p roku temu.
Kazaa mi dopilnowa, eby trafi w Twoje rce w razie Jej mierci. Jak wida, co jednak
przeczuwaa. Prosia, ebym zaczekaa miesic, a poniewa tyle wanie ju mino, odkd nas
zostawia, speniam Jej yczenie. Nie wiem, rzecz jasna, co jest napisane w licie, ale mam
nadziej, e bdzie on dla Ciebie jak pociech.
Dzwo, kiedy tylko chcesz. Mylami jestemy z Tob i dziemi.
Uciski

Elisabeth

PS. Bosse i dzieci oczywicie pozdrawiaj.
A wic to byo takie proste. Napisaa list wczeniej, na wypadek gdyby to si stao.
Oto caa tajemnica. Poczu lekkie rozczarowanie, ale z drugiej strony nie wiedzia, czego
innego waciwie si spodziewa.
e Marianne napisze do niego z drugiej strony? Wyle list z Krainy Zmierzchu,
z larkinowskiego nieuchronnego wymarcia, do ktrego podrujemy, eby znikn? Albo z tej
alternatywnej rzeczywistoci, tak niepojtej, e na sam myl krci si w gowie, a wszystkie
sowa wypadaj z utartych kolein. Z nieba? Z raju?
Ale przecie przecie naprawd przysza do niego i z tylnego siedzenia samochodu
powiedziaa o licie, trzymanym wanie w doni, doni, ktra draa, nie rozumiejc, co si
dzieje, i nie majc odwagi go otworzy.
No tak, po mierci mwia mu o tym, tylko raz, ale wystarczajco dobitnie. Napisaam
do ciebie. Bg za to potwierdzi i obieca, e przypilnuje dostarczenia przesyki. Tak byo. Tak
to naprawd wygldao.
Dlaczego mam wtpliwoci? pomyla Gunnar Barbarotti. Co mnie pcha do tego, eby
prbowa zapa rzeczywisto za wszystkie cztery rogi? To przecie takie nudne i beznadziejne.
Dlaczego moja wiara jest taka saba?
Zawierzy asce, to wanie powinien pan zrobi powiedzia mu Rnn.
Barbarotti wzi gboki oddech, rozci kopert i przeczyta:
Kochany Gunnarze,
kiedy to czytasz, ja ju jestem w domu. Niestety. Wiesz, e nigdy nie baam si mierci,
ale mwi niestety ze wzgldu na Was. Czuj, e ze wzgldu na Ciebie i dzieci powinnam bya
poy jeszcze kilka lat, ale czowiek nie ma wadzy nad yciem i mierci. Rozmawialimy o tym
przecie od czasu mojego maego wypadku i wiem, e w pewien sposb bye przygotowany.
Ale wiem rwnie, e teraz jest Ci ciko. Wyobraam sobie, e nie pisz po nocach,
martwisz si, e sam jeden nie wystarczysz dzieciom, e prbujesz na rne sposoby
skontaktowa si ze mn i popadasz w zwtpienie i przygnbienie, kiedy to si nie udaje.
Piszc te sowa, nie wiem, jak to dziaa. By moe damy rad si spotka w Twoich
snach, moe w pewnych sytuacjach bd moga Ci nawiedza, ale nawet jeli moja wiara jest
silniejsza od Twojej, nie mam pojcia, co mnie czeka po drugiej stronie. Wiem tylko, e si tego
nie boj. Czuj ufno i chc, aby Ty take j czu. Czas, jaki spdzamy na ziemi, jest tylko
mgnieniem w wiecznoci i jeeli podczas tego mgnienia nie uda nam si nawiza takiego
kontaktu, na jaki liczymy, nawiemy go potem. Wkrtce i na wieki, sprbuj to zrozumie.
Teraz jednak, jeli mi wybaczysz, kochany przyjacielu, chciaabym si skupi na bardziej
praktycznych sprawach. Jak najbardziej oczekuj, e jaki czas bdziesz mnie opakiwa, jestem
tego warta, ale kiedy musi nastpi koniec. Smutek nie jest stanem, w ktrym powinno si by
zbyt dugo. Nie rb tego, prosz. Nie chc, eby caymi dniami by pogrony w smutku i apatii;
to nie pomoe ani Tobie, ani dzieciom i nikogo nie uszczliwi. Dogldaj mojego grobu, raz
w miesicu stawiaj wiee kwiaty, przynajmniej przez pierwszy rok, niczego wicej nie chc.
I adnych godzikw, pamitaj, e nie ma dla mnie gorszych kwiatw! I moesz rozmawia ze
mn na gos, jeeli bdziesz mia chwil czasu, a w pobliu nie bdzie zbyt wielu osb. Moe
mog Ci sysze, nawet jeli Ty nie syszysz mnie. Ale nie taplaj si w rozmylaniach
i osamotnieniu, wtedy mnie rozczarujesz. Myl, e potrzebujesz kobiety u boku przez lata,
jakie spdzilimy razem, uwaaam, e wygldasz na lekko upoledzonego, kiedy masz poradzi
sobie sam. Ale tak jest najczciej z delikatnymi mczyznami. Nie chc od razu wysya Ci na
rynek maeski, ale musisz wiedzie, co myl. Gdyby rzeczywicie byo tak, e siedzc
w niebie, mona pociga za sznurki (jak wierz niektrzy, cho my si do nich nie zaliczamy),
sprbowaabym przycign Was, Ciebie i Ev Backman, do siebie. Nie bd zszokowany
mwi tylko to, co mwi, ale ona jest jedn z najwspanialszych osb, jakie spotkaam, i jeli
chocia nie sprbujecie, pomyl, e jestecie wirusami. Cho gwnie o Tobie tak pomyl. No
i tylko Ty dostajesz taki list. Jeli umr, oboje bdziecie wolni. Przynajmniej o ile ostatnio nie
znalaza sobie nowego faceta, bo w takim wypadku cofam propozycj.
No dobrze, nie jest to moe list, jaki miaam zamiar napisa, ani taki, jakiego si
spodziewae, ale jeli nie wymyl nic lepszego, zostanie, jak jest. Zamierzam poprosi o pomoc
siostr i jestem pewna, e wypeni moj wol. Wiedz dwie rzeczy: po pierwsze, kocham Ci
i jestem niesamowicie wdziczna za wszystkie spdzone razem lata; po drugie, czekam na Ciebie
i mam Ci na oku. Z mioci, ma si rozumie.
Najlepiej nie mw dzieciom o licie, a zwaszcza o tym, co napisaam o Evie modzi s
bardzo wraliwi. Ale zrobisz, jak bdziesz chcia. Wiem w kadym razie, e dobrze si nimi
zaopiekujesz, ca pitk. A oni zaopiekuj si Tob. S ju na tyle doroli, e to dziaa w obie
strony. Johan pewnie ju wkrtce dojrzeje do tego, aby wyfrun z domu, ale koniecznie
zatrzymaj przy sobie Jenny, a jeli jej tata bdzie mia inne pomysy, pozdrw go ode mnie
i powiedz, e nie ma mowy. Wiem, e macie z Jenny dobry kontakt i e ona pod adnym
pozorem nie chce mieszka z Tommym i jego kolejn nieszczsn gsk, wic jeli bdzie o to
walka, musisz walczy. Bo jak nie, to bdziesz mia ze mn do czynienia, kiedy si zobaczymy.
Pamitaj, e Ci widz, ha, ha.
To byo najwaniejsze. Moe z czasem co jeszcze dodam. Nie wiem nawet, czy
kiedykolwiek bdziesz musia to czyta, ale moe jednak, mimo wszystko.
Buziaki z nieba

M.

Paka.
Paka i si mia. Przeczyta jeszcze raz. Powoli, sowo po sowie, niemale sylab po
sylabie. Nastpnie obj ramieniem jej poduszk i cisn.
Dzikuj, kochanie, pomyla. Wanie tego potrzebowaem.
Ale eby eby nieyjca ona musiaa go wypycha na rynek matrymonialny? Bardzo
dziwne. A Eva Backman?
Czasami Marianne nie wiedziaa, co mwi zauway to, kiedy jeszcze bya wrd
ywych, a teraz, po drugiej stronie, najwyraniej nic si nie poprawio.
Poczu jednak, e si umiecha. I za choler nie mg si pozby tego umiechu.
Wzi Bibli i odszuka Lamentacje. Stare wahado w duym pokoju wybio dwunast
i nasta czerwiec.

III
Czerwiec 2012
Czerwiec 1989

22


Z Lisbeth Mattson co byo nie tak.
Doszed do takiego wniosku ju w cigu pierwszych dziesiciu sekund ich spotkania.
Miaa jakie siedemdziesit lat, moe niewiele mniej, bya chud, lekko zgarbion kobiet
o drobnych, nerwowych ruchach i gosie, ktry by o oktaw wyszy, ni powinien.
Ale to nie jej gos wzbudzi jego wtpliwoci, tylko twarz i mimika. Kiedy poda jej rk,
spojrzaa mu w oczy, ale zaraz odwrcia wzrok. W ogle trudno jej byo skupi go w jednym
punkcie, a kciki jej ust cay czas wdroway w gr i w d, jakby prbowaa si umiechn
i za kadym razem dochodzia do wniosku, e si nie da.
Nerwy, pomyla Barbarotti i wszed za ni do duego, zagraconego pokoju. Niespokojna,
stara kobietawiewirka. Trzeba bdzie zwolni tempo.
Z dworca kolejowego szed na piechot. To by zaledwie kilometr drogi. Pomyla, e
miejscowo nie zmienia si zbytnio, odkd by tu ostatnim razem. Wtedy polowa na czowieka
z Mousterlin, teraz nie bardzo wiedzia, na co poluje.
Min sklep zegarmistrzowski, w ktrym kupi najgorszy zegarek, jaki kiedykolwiek mia,
jednak nie wszed do rodka si poskary. Czu, e czas nie odgrywa ju w jego yciu tak duej
roli, a sklep mg przecie zmieni waciciela. W kocu mino pi lat.
Willa, w ktrej mieszkaa Lisbeth Mattson, jak mnstwo innych obiektw w Hallsbergu
leaa przy torach kolejowych, a Barbarotti wiedzia, e m Lisbeth, czyli starszy brat Ellen
Bjarnebo, by pracownikiem Kolei Szwedzkich. I e od prawie roku nie y, kiedy za wdowa po
nim zaja miejsce w zielonym fotelu naprzeciwko, zrozumia, e jej nerwowo ma zwizek
z tym niespodziewanym odejciem. A przynajmniej, e to jeden z powodw.
Bez Gundera jest tu tak pusto zacza. Nie wiem, jak sobie dam rad.
Czy to byo niespodziewane? zapyta Barbarotti.
Jak grom z jasnego nieba odpara Lisbeth Mattson. Czowiek nie powinien umiera
w ten sposb.
Ma pani racj powiedzia Barbarotti i przekn lin. Kilka sekund przyglda si
wypchanemu ptakowi na koku nad telewizorem i prbowa doj do siebie. Nie chcia, eby
rozmowa schodzia na te tory.
To okropne powiedziaa Lisbeth Mattson.
Sprbowaa si umiechn, ale zmienia zamiar. Wycigna rk w kierunku pmiska
z ciasteczkami, ale cofna j w poowie drogi i splota rce. Poruszya lekko miniami twarzy,
zmienia zamiar i zaoya okulary. Miay jasnoniebieskie oprawki i wydaway si idealne dla
dwunastoletniej dziewczynki. Barbarotti odchrzkn.
Przyszedem, eby porozmawia z pani o Ellen Bjarnebo oznajmi. I o Billym.
Nie uspokoio jej to ani troch.
Dlaczego? zapytaa. Jaki sens moe mie rozgrzebywanie takiej starej sprawy? To
znaczy myl
Urwaa. Barbarotti wyjani przecie przez telefon powd wizyty. Moe uznaa, e na
zdziwienie jest ju za pno. Barbarotti z kolei zastanawia si nad lepsz odpowiedzi ni
beznadziejnie oklepane zdanie o lunych wtkach, ale nic takiego nie znalaz.
Mamy kilka lunych nici powiedzia.
Nici? zapytaa Lisbeth Mattson, jakby nigdy wczeniej nie syszaa tego okrelenia.
Wane jest, eby zbada wszystko gruntownie wyjani Barbarotti. Jest jeszcze
jedna sprawa, w ktr pani szwagierka by moe bya zamieszana sprawa, ktrej jak dotd nie
udao nam si wyjani. Wie pani, o co chodzi.
Prosz z aski swojej nie nazywa jej moj szwagierk odpara Lisbeth Mattson.
Wiem, e my ale nigdy nie utrzymywaymy bliskich stosunkw.
Naprawd? Ale przecie pani i pani m zaopiekowalicie si jej synem.
Oczywicie.
Jak to si stao?
Jak to si stao?
Tak.
Lisbeth Mattson przechylia gow na bok i zdja okulary.
To ze wzgldu na chopca. Nie na ni.
Barbarotti chcia powiedzie, e rozumie, ale ugryz si w jzyk i poprosi, eby
rozwina temat.
Rozwin? zapytaa. Co takiego mam rozwin? Tu ju nie ma nic wicej do
powiedzenia, a gdyby tylko Gunder y, to
Dalszego cigu nie byo. Przez jej twarz przesza seria maych tikw, a Barbarotti zacz
aowa, e nie ma z nim Evy Backman. Siedzia w milczeniu, prbujc nada sobie wygld
yczliwego spowiednika.
Przepraszam powiedziaa Lisbeth Mattson po chwili. Odkd zostaam sama, nie
jestem do koca sob, a te dawne sprawy rozdrapuj w sercu stare rany, budz smutek.
Mrugna kilka razy, najwyraniej zadowolona z tego poetyckiego sformuowania. Barbarotti
odpowiedzia mrugniciem i delikatnie skin gow. To prawda, e zajlimy si Billym
mwia dalej Lisbeth Mattson. Nie wiadomo, co w przeciwnym razie staoby si z tym biednym
chopcem. Gunnar i ja podjlimy decyzj w mgnieniu oka. Nie mielimy dzieci i zawsze
traktowalimy Billyego jak wasnego syna.
Ile mia lat, kiedy z pastwem zamieszka? zapyta Barbarotti, cho zna odpowied.
Dwanacie odpara Lisbeth Mattson z gbokim westchnieniem. Niech pan sobie
wyobrazi, e mia ju dwanacie lat, a praktycznie rzecz biorc, nie mwi.
To bya dla Barbarottiego poniekd nowina. Czyta, e Billy Helgesson by zamknitym
w sobie, trudnym chopcem, nigdzie jednak nie byo napisane, e nie mwi.
Nie wiedziaem przyzna. Z czego to wynikao?
To ten dom odpowiedziaa momentalnie Lisbeth Mattson. Mama i tata. Ellen i Harry
byli chyba najgorszymi rodzicami, jakich mona sobie wyobrazi. Billy si po prostu ba. By
przyzwyczajony do wyzwisk i lania za najmniejsze przewinienie.
Ale kiedy trafi do was, zacz mwi?
Tak jest potwierdzia gorliwie Lisbeth Mattson. Ju po krtkim czasie. Take
w szkole zyska kolegw wczeniej ich nie mia.
Utrzymywali pastwo kontakty z rodzin? zapyta Barbarotti. Zanim wzilicie pod
opiek chopca.
Pokrcia gow.
adnych. Ale oczywicie wiedzielimy, jak to wygldao. Bylimy tam raz tamtego lata
i Gunder powiedzia kiedy ju to si stao, czyli kilka tygodni po naszej wizycie troch
gmatwam, ale
Zawahaa si i niespokojnie popatrzya na Barbarottiego.
Co powiedzia Gunder?
Powiedzia, e go to nie dziwi odpara.
Naprawd?
Tak. To, e pewnego dnia jedno z nich zabije drugie, byo jak najbardziej do
przewidzenia, tak si wyrazi.
Czyli midzy pani mem a jego siostr nie najlepiej si ukadao?
Tak powiedziaa Lisbeth Mattson. Rzeczywicie, nie ukadao si midzy nimi
dobrze. Co co z ni byo nie w porzdku. Jeszcze zanim zanim wszystko potoczyo si, jak
si potoczyo.
Barbarotti zwrci uwag, e w tonie kobiety nie byo agresji. Brzmiao to raczej tak,
jakby powtarzaa smutn oczywisto, ktra powracaa jak refren przez wiele, wiele lat.
Z pewnoci to zmary m decydowa o wszystkim w domu przy Kvarngatan i to on pisa tego
rodzaju refreny. Barbarotti postanowi przeskoczy odrobin do przodu.
Jak wyglda kontakt midzy Ellen a chopcem, kiedy ona siedziaa w wizieniu?
Sucham? odpara Lisbeth Mattson, jakby nie zrozumiaa pytania.
Kontakt midzy Billym a jego matk powtrzy.
Nie odpowiedziaa od razu. Przez chwil poruszaa ustami i Barbarotti domyli si, e
mea w ustach nieprzyjazne sowa. Czeka.
Billy mwi do mnie mamo powiedziaa.
Rozumiem odpar Barbarotti. W kocu dugo u pastwa mieszka, wic to chyba
naturalne. Jak dugo to byo?
Prawie dwanacie lat.
Barbarotti wiedzia, e w gr mogo wchodzi najwyej dziewi, dziesi lat, ale nie
podj tematu.
A potem? zapyta.
Po wyjciu z wojska pozna Julian i przeprowadzi si do Sztokholmu.
Jeszcze jedno zarzewie konfliktu, trudno byo tego nie zauway. Kiedy pado imi
kobiety, Barbarotti wyobrazi sobie wegetariank, ktra przez przypadek wzia do ust
wieprzowego klopsika i musi go jak najszybciej wyplu. Obraz by tyle nieoczekiwany, co
trafny, jednak inspektor nie siedzia w owym niewygodnym fotelu w towarzystwie poety czy
terapeuty, pomyla wic, e dobrze byoby nieco uporzdkowa sytuacj. A przynajmniej
sprbowa to zrobi.
Rozumiem, e wchodz tu w gr silne uczucia powiedzia ale zaley mi tylko na
uzyskaniu odpowiedzi na kilka prostych pyta. A wic jak czsto Billy odwiedza matk, kiedy
odsiadywaa wyrok?
Raz.
Raz?
Tak.
Mwi pani, e chopiec odwiedzi matk tylko jeden raz w cigu jedenastu lat?
Lisbeth Mattson najwyraniej nie widziaa w tym nic dziwnego.
Zaatwi to szkolny pedagog wyjania. My uwaalimy, e to gupi pomys, a Billy
le si po tym czu.
Kiedy to byo? zapyta Barbarotti.
Kilka lat pniej odpara Lisbeth Mattson, wzruszajc ramionami. Billy i pedagog
pojechali tam na jeden dzie.
Std nie jest szczeglnie daleko do Hinsebergu, prawda?
Jechali tam chyba godzin powiedziaa Lisbeth Mattson. Albo krcej. Wieczorem
Billy by z powrotem w domu. Ale nie czu si dobrze. To bya pomyka, jednak nigdy nie
robilimy z tego afery. Ten pedagog odszed potem z pracy.
Soce wyszo zza rogu i zaczo wdziera si do pokoju. Lisbeth Mattson wstaa,
podesza do okna i poprawia aluzje tak, e na st znowu pada cie. Sprbowaa kolejnego
nieszczliwego umiechu, po czym z powrotem usiada.
Ostatnio za duo soca.
To prawda zgodzi si Barbarotti.
I tyle okropiestw. Czowiek czyta
Urwaa i zacza czyci okulary. Barbarotti czu narastajce obrzydzenie. Najchtniej
zakoczyby rozmow i wrci na posterunek. Wypi yk kawy miaa posmak zwietrzaego
pudru. Jeszcze jedno dziwaczne odczucie, ale tak wanie teraz z nim byo. I to usiowa opisa
Rnnowi. Pomyla, e ta rozmowa rwnie dobrze mogaby si odbywa w jakim kcie w domu
wariatw.
Nigdy nie dostaa przepustki? zapyta, prbujc wrci do porzdku. Na spotkanie
z Billym.
Raz powiedziaa Lisbeth Mattson guchym gosem. Raz tu bya.
I?
Billy by wtedy w wojsku. A potem si wyprowadzi.
Do Sztokholmu i Juliany?
Tak.
Ledwo dao si j usysze.
Kiedy widziaa j pani po raz ostatni?
Ellen?
Tak.
Wanie wtedy. Kiedy tu bya.
Ktry to by rok?
1993. Miaa przepustk. Rok po tym, jak Billy j odwiedzi.
W Hinsebergu?
Tak.
Nie przysza na pogrzeb brata?
Nie.
Dlaczego?
Prosiam j, eby daa sobie spokj. Nie chciaam, eby bya w kociele ze wszystkimi.
Barbarotti milcza przez chwil. Pomyla, e gdyby Lisbeth Mattson poprosia go
o poyczenie dwudziestu koron, odmwiby.
Czy Billy czsto mwi o matce?
On nigdy nie mwi o swojej matce.
Nigdy?
Tak. Kiedy do nas trafi, w ogle nie mwi. Ju o tym przecie wspominaam.
Barbarotti unis filiank kawy, po czym postawi j z powrotem.
A skoro mowa o Billym, jak wyglda wasz obecny kontakt?
Rwnie dobrze mgby kopn j kolanem w splot soneczny. Pochylia si do przodu,
jakby naprawd to zrobi. Nastpnie powoli si wyprostowaa.
Przepraszam. Moje wrzody. Co pan mwi?
Zauway, e nagle zacza trzyma wikszy dystans.
Pytaem, jaki kontakt z Billym ma pani obecnie.
Dobry.
Czsto si spotykacie?
Niespecjalnie. Czasem do siebie dzwonimy.
Jak zarabia na ycie?
Jest pracownikiem budowlanym. To ciki kawaek chleba.
Kiedy widziaa go pani ostatnio?
Jaki czas temu.
Jaki czas?
Tak.
Maj dziecko, prawda? On i Juliana.
Tak, creczk. Juli.
Jutro bd si widzia z Billym. Mam go od pani pozdrowi?
Wzdrygna si.
Tak nie, nie trzeba. Dzi wieczorem moe do niego przekrc.
Nie, pomyla inspektor Barbarotti, wstajc. Kocz. Dosy, bo inaczej pojad z ni do
tego domu wariatw.
Dzikuj za chwil rozmowy powiedzia. Zostawiam pani w spokoju.
Bardzo dzikuj odpara Lisbeth Mattson.
Zaoya i zdja okulary, po czym posza z Barbarottim do wyjcia.
Nieco ponad godzin pniej znw siedzia w pocigu. Prbowa sobie przypomnie, czy
kiedykolwiek w yciu by wiadkiem bardziej ponurej rozmowy, ale nic nie przychodzio mu do
gowy. By take pewien, e gdyby Lisbeth Mattson nie mieszkaa akurat midzy Kymlinge
a Sztokholmem, nie zawracaby sobie gowy wizyt. Co niewtpliwie byoby korzystne dla obu
stron.
Wprawdzie do spotkania z Billym Helgessonem i jego Julian rwnie si nie pali, ale
w Sztokholmie bya przynajmniej Sara. Moe daby sobie spokj take z Billym, gdyby nie ona.
Nie ma co ukrywa wasnych motyww.
Tylko z jedn zamieszan w spraw osob musia koniecznie porozmawia i bya ni
oczywicie gwna bohaterka, czyli Ellen Bjarnebo.
Dzwoni do niej i pisa podczas przedpoudniowej podry pocigiem, ale tym razem
rwnie nie otrzyma adnej odpowiedzi. Bez wtpienia zaczynao to by troch dziwne. Dzi by
wtorek, Ellen mwia, e do Kymlinge wrci w tygodniu, z Vilhelminy za wyjechaa pi dni
temu.
Co ta kobieta, u licha, kombinuje? zastanawia si Barbarotti. Czyby specjalnie si
ukrywaa?
I co on sam, u licha, kombinuje? By to co najmniej rwnie palcy problem. Wracajc
mylami do spotkania z Asunanderem, mg tylko stwierdzi, e niczego nie wyjanio. No,
moe tylko tyle, e mimo wszystko istnia jaki powd.
Powd, dla ktrego znajdowa si w tym pocigu, aktualnie stojcym gdzie w lesie
midzy Nrke a Sdermanlandem, i polowa na t lub inn star prawd, ktra jak na razie bya
dla niego kompletn tajemnic.
Prawd o sprawie Arnolda Morindera?
Prawd o sprawie Ellen Bjarnebo?
Cho przecie pomyla akurat w chwili, kiedy pocig ostronie ruszy w lesie s
polany, do ktrych moemy doj, jeli si zgubimy. Moe z prawdami jest podobnie? Czemu
nie?
O owych polanach czytaa mu kiedy na gos Marianne. To chyba z Transtrmera lea
zawsze w stosie ksiek na jej nocnym stoliku.
Nie, nie lea, przecie stos nadal tam jest. I niech go rka boska broni przed ruszeniem
go, niech broni przed zbyt wczesnym zacieraniem ladw. Odszuka w torbie jej list, opar si
i zacz czyta.
23


3 czerwca 1989
Wydawa si taki bezbronny.
To wanie sowo przyszo jej do gowy, kiedy zobaczya, jak siedzi na ku i czyta
komiks. Bezbronny. Mimo swoich rozmiarw by najwyszym i najciszym jedenastolatkiem
w caej szkole, ale to niczego nie zmieniao. Nie skrzywdziby muchy pomylaa, podesza
i pogadzia go po wosach. Spojrza na ni spod przetuszczonej biaej grzywki, a kiedy
przyjrzaa si jego twarzy, nie spostrzega adnych ladw uderze. Prawdopodobnie zakry
gow rkoma i przyj ciosy na kark i ramiona, jak bywao ju wczeniej.
Dlaczego na to pozwalam? pomylaa. Dlaczego nie robi nic, eby to przerwa?
Dlaczego nie mamy siy si podnie, ani ja, ani chopiec?
Pytania jednak jak zwykle do niczego nie prowadziy. Dawka wstydu na drugiej szali bya
zbyt dua, a kiedy przeciwwag jest wstyd, nie wychodzi si na tym dobrze. Nauczyo j tego jej
mysie dziecistwo i mysie dorastanie. Myle jeszcze si dao o rnych sprawach jednak
dziaanie byo wykluczone.
Wyspae si?
Popatrzy na ni i skin sabo gow. Wyd grube wargi, ukadajc je w odwrcone u.
Nie spodziewaa si odpowiedzi. Z biegiem lat coraz trudniej si z nim rozmawiao. A waciwie
mwio do niego, bo na tym tak naprawd polegaa caa rzecz. Zacza myle o postpach,
o ktrych wspominaa nauczycielka moe mwi takie rzeczy, eby rodzice czuli si lepiej?
Cho potrafi czyta, pisa i liczy to by niezaprzeczalny fakt. I nadal j rozczula.
Czuo przychodzia i odchodzia, teraz jednak, kiedy siedzia na niepocielonym ku,
trzymajc na kolanach komiks z Kaczorem Donaldem zdj przynajmniej piam i woy
dinsy i zielon koszulk, te same ubrania co wczoraj, nigdy ich nie zmienia, jeli mu nie kazaa
w tej wanie chwili, kiedy by tak bezbronny, miaa ochot wzi go w objcia. I po prostu
trzyma, koyszc, jeli byoby to moliwe, i prbujc przekaza mu jako takie poczucie
bezpieczestwa. Zaufanie, nadziej i co tam jeszcze.
Ale on nie lubi przytulania. Zawsze robi si wtedy sztywny i ciki, jeszcze ciszy
nie wiedziaa dlaczego, ale nie ulegao wtpliwoci, e byo to dla niego nieprzyjemne. Tak jakby
w jaki przykry sposb by wrogiem wasnego ciaa i dlatego rwnie ciaa innych byy dla niego
wrogami.
Wtedy zorientowaa si, e jest sobota.
Harry by na miecie, ale w to, e zatroszczy si o potrzeby kogokolwiek poza sob, nie
byo sensu wierzy. Skacowany i zy. Zastanawiaa si chwil.
Pjdziemy na spacer? zapytaa. Na stacj benzynow. Kupimy akocie na sobot?
Podnis wzrok i caa jego twarz pojaniaa.
Taak
Stacja benzynowa Shella leaa zaledwie piset metrw od Drogi Birmaskiej, przy
Hamrakorset, wic tam i z powrotem wychodzio niewiele ponad dwa kilometry. By to
uczszczany odcinek, kady bowiem, kto chcia zrobi niewielkie zakupy, wpa po mleko,
papierosy czy gazet, najbliej mia wanie na stacj. Harry zawsze bra samochd, ona i Billy
zwykle jechali na rowerze. Jednak przedwczoraj zapaa gum, a na rozklekotany mski rower
Harryego nie miaa ochoty si wspina.
Billy wyranie nie mia nic przeciwko wyjciu. Pogoda te bya dobra prawdziwy
pocztek lata z niebieskim niebem i lekkimi, pdzcymi chmurami i kiedy spojrzaa na
zieleniejce pola, ktre otaczay Wielk i Ma Birm, pomylaa, e takie dni s po to, eby
czowiek by szczliwy. Tylko dlatego, e istnieje.
To bya kolejna z myli mieszkajcych wycznie w jej gowie jako zbierajce kurz
konstrukcje. Szczcie? Rado? Nie liczya nawet, e taki filmowy rarytas kiedykolwiek
znajdzie si w ich zasigu. Dobre rzeczy na tym wiecie nie im si naleay i niedorzecznoci
byoby wmawia sobie cokolwiek innego. Chciaa potrzyma chopca za rk, ale z tym byo
podobnie. Myl i nic wicej.
Kiedy zbliali si do Wielkiej Birmy, zobaczya, e furgonetki ekipy budowlanej stoj
tam rwnie dzisiaj. Najwyraniej spieszyo im si z budow basenu zapewne mia by gotowy
do lata. A moe nawet do koca roku szkolnego, ktry wypada w przyszy pitek? Moe Tomas
i Erik zaprosz do domu kolegw z klasy. Albo Inger. Zaprosz ich, eby rozpoczli letnie
wakacje kpiel w niebieskiej wodzie basenu. Piknie jak cholera, nie ma co.
Pomylaa, e robotnicy w sobot musz kosztowa, ale w Wielkiej Birmie nigdy nie
brakowao pienidzy. A regularne skoki w bok do Maej Birmy nie kosztoway przecie nic. Nic
ponad odroczenie spaty niewielkiej poyczki, bez ktrej prawdopodobnie mogli si oby.
Zacza myle o kuzynach i gospodarstwach i byy to dobrze znane rozwaania, toczce
si wytartymi koleinami. Mona powiedzie, e w pewnym sensie wytyczonymi ju na samym
pocztku, pidziesit lat temu, kiedy ojcowie Harryego i Grana, bracia Helgessonowie,
przybyli tu jako osadnicy. W owym czasie byy tu tylko dwa niewielkie domki, w ktrych
dawniej mieszkali poborowi onierze, nawet nie prowadzia do nich adna porzdna droga to
dlatego powstaa Droga Birmaska. Chodzio o co w Azji, jak inn synn drog z tego
samego okresu, ale nie znaa zbyt dobrze tej historii. Tak czy inaczej kady z braci postawi sobie
dom, wyrwna teren i urzdzi si w gospodarstwie pienidze mieli z odziedziczonego
gospodarstwa gdzie w Hallandzie i z tego, co Ellen wiedziaa, aden nie dosta wicej ni drugi.
A moe jednak? Moe Sven, starszy brat i ojciec Grana, ju od pocztku mia wicej pienidzy
w kufrze ni Arvid, ojciec Harryego? Nie miaa pojcia, nigdy o tym nie rozmawiali, wiedziaa
jednak, e wczenie pojawia si rnica. Same nazwy, Wielka i Maa, mwiy ju co nieco
o ukadzie si. I pooenie: gospodarstwo Svena na wzniesieniu z widokiem na wszystko
i gospodarstwo Arvida kulce si na skraju lasu.
Ju ich nie byo. Kady z nich zostawi swemu synowi w spadku dom. Harry by
jedynakiem, Gran mia modsz siostr, ktra ju w modym wieku wysza za m za dentyst
i w ten sposb w pewnym sensie znikna z pola widzenia. Mieszkaa w Trondheim w Norwegii
i mimo e Ellen bya ju w Maej Birmie od czternastu lat, spotkaa j nie wicej ni trzy razy.
Z czego dwa na pogrzebie Svena w 1977 roku i Arvida dwa lata pniej.
Ale przecie kontynuowaa myl kobiety w gospodarstwach w pewnym sensie si nie
liczyy. Harry nigdy nie opowiada o swojej matce, ktra pod koniec lat pidziesitych umara
na jak chorob puc. A o onie Svena matce Grana nie wiedziaa prawie nic. Leaa
w hospicjum ju wtedy, gdy Ellen przyjechaa do Birmy. Prawdopodobnie zbliaa si do
dziewidziesitki. Miaa na imi Ludwika, jak dawna krlowa.
Harry w chwili mierci matki mia wic jakie dziesi, jedenacie lat i pomylaa, e
musiao to zostawi w nim jaki lad. Tak samo jak zrobia to mier jej matki. To zostawia
lad. Rwnie oczywiste, co nic niemwice. Wszystko przecie zostawia lad. Czy mier matki
Harryego miaaby tumaczy to, e trzydzieci lat pniej bi on?
Czy Arvid by rwnie zgorzkniay jak jego syn? To byo kolejne pytanie, nad ktrym
mona si byo gowi. Czy to tak po prostu przechodzio z pokolenia na pokolenie? Czy ycie
Arvida w Maej Birmie upywao na zmartwieniach i wciekoci, tak jak teraz ycie Harryego?
Pamitaa, e w kadym razie nie cieszy si z narodzin wnuka Billy mia niecae dwa lata,
kiedy zmar jego dziadek, i nie byo wiadomo, czy zachowa po nim jakie wspomnienie.
ycie i mier. Pokolenie za pokoleniem. Stara piewka.
Sama przyjechaa do Maej Birmy, poniewa bya w ciy. Tak po prostu. Pierwsze
dziecko, dziewczynk, stracili dwa miesice przed planowanym porodem, ale wtedy ju byo za
pno. Wtedy byli ju maestwem.
Kiedy z mozoem szli przez pola, mylaa rwnie o swojej rodzinie nie sposb byo
tego unikn. O mamie, ktra miaa nierwno pod sufitem i odebraa sobie ycie. O bracie i ojcu,
dwch milczcych mczyznach w przeciwiestwie do Billyego potrafili mwi, ale przez
wikszo czasu woleli tego nie robi. Kiedy Ellen miaa osiemnacie lat i skoczya dwuletnie
liceum dla mniej uzdolnionych, otrzymaa propozycj pracy w masarni u Kttmana w Gteborgu.
Zaatwia to jedna z nauczycielek, ktra z jakiego powodu j lubia i ktrej m by tam chyba
kim w rodzaju szefa.
I bardzo dobrze mwi jej ojciec. Jed.
Gundera ju wtedy nie byo od kilku lat. Mieszka w Katrineholmie i pracowa na kolei.
I wanie w Gteborgu, w restauracji z dansingiem poznaa Harryego. Ju po kilku miesicach.
Byli nawaleni i napaleni i poszed z ni do jej skromnego jednopokojowego mieszkania na
Majornie. Na pocztku opisywaa to w mylach innymi sowami, ale z czasem potrzeba
upikszania rzeczywistoci wyblaka.
Nawaleni i napaleni, ot co. I, jako si rzeko, zasza w ci.
I poniosa konsekwencje.
Jako si rzeko, pomylaa. Tak, wszystko ju si rzeko. A teraz, po jakim czasie,
sypiam z dwoma kuzynami. Jako ona jednego i dziwka drugiego.
Kobieta dwch mczyzn.
Powinnam nalee tylko do Billyego.
Wielk Birm zostawili ju za sob i kiedy zeszli na dugi prosty odcinek, wiodcy do
gwnej drogi, kiedy minli dziko rosnce krzaki bzu po prawej stronie, usyszaa gos Muttiego.
Jasny i wyrany, jak zwykle. Tym razem nie mwi do wieo zatrudnionego kierowcy.
Jest tu kto, kto ci obserwuje.
Od razu poczua, e to prawda. e tu obok kto stoi i si im przyglda.
Zatrzymaa si w p kroku i rozejrzaa. Niczego nie zauwaya, to znaczy adnego
czowieka, ale przecie licie bzu si poruszyy, prawda? Kilka sekund staa bez ruchu, Billy
rwnie si zatrzyma kilka metrw przed ni, ale wydawa si rwnie niewiadomy otoczenia co
zwykle.
Nic. adnego ruchu w krzakach. Ani nigdzie indziej. Tylko wiergocce ptaki pod
wysokim czerwcowym niebem.
Sowiki, pomylaa. Kto mnie obserwuje? Moe Ingvor? Bzdury. winia i mysz id
kupi sodycze na stacji Shella w Hamrakorset. Komu chciaoby si obserwowa tak par?
Kog mogliby obchodzi?
24


Spotka si z Sar w restauracji Kryp In przy Prstgatan w dzielnicy Gamla Stan, tak jak
si umwili. Byo kilka minut po sidmej niecae trzy godziny wczeniej miaa ostatni egzamin
w tym semestrze i widzia po niej, e dobrze jej poszo. Kiedy usiedli przy stoliku w wskiej
uliczce, Barbarotti poczu, e jego crka promienieje. Modoci, wiar w przyszo. Piknem,
inteligencj, wszystkim po trochu. Czu si przez to zarwno dumny, jak i stary podobao mu
si to. Czego wicej mgby chcie w obecnej sytuacji? Pasywnego, ale zawsze czujnego
spojrzenia obserwatora? Gotowego dziaa w razie potrzeby, ale tylko wtedy. Zacz si
zastanawia, czy w weekend bdzie mia okazj pozna jej chopaka. Sara dawaa to do
zrozumienia, on za by zdania, e kimkolwiek w chopak by si okaza, wypadao mu tylko
pogratulowa. Lepsz zdobycz trudno byo sobie wyobrazi.
Boe kochany, pomyla, dlaczego nazwaem j zdobycz?
Kiedy jednak zajli miejsca przy stole, promieniaa ju troch mniej. Nie bya ju kobiet,
tylko crk.
Jak si czujesz, tato?
Musisz przesta mnie pyta, jak si czuj. Po prostu potrzeba mi troch czasu.
Pytanie o samopoczucie naley do dobrego tonu.
Barbarotti mrugn do niej.
Ten nie by dobry. Powiedziaa to tak, jakby zwracaa si do pacjenta. Albo do kogo,
kogo wanie przejechaa rwniarka.
A z tob tak nie byo?
Rzeczywicie przyzna. Ale to byo jaki czas temu. Jestem normalniejszy, ni ci si
wydaje.
To dobrze odpara Sara. Wszystko dokadnie obgadamy, ale najpierw musimy co
zje. Umieram z godu.
Widz, e dobrze ci poszo na egzaminie.
Zgadza si.
Wic teraz mogaby mie wakacje? W zasadzie?
Wybuchna miechem.
Tato, mam dwadziecia cztery lata. Czas wakacji si skoczy, dobrze o tym wiesz.
Tak, tak przypuszczam.
W niedziel wieczorem pojad z tob i zostan tydzie. Pniej czeka mnie siedem
tygodni w kancelarii adwokackiej.
Koniecznie siedem tygodni? zdziwi si Gunnar Barbarotti, ktry pracowa mniej
wicej o poow krcej w podobnym miejscu w Lund. Ale to byo w zamierzchych czasach.
Czego si pastwo napij? zapytaa kelnerka, ktra wydawaa si by w wieku Sary,
ale nie promieniaa rwnie mocno.
Czerwone wino? zastanawia si Barbarotti, spogldajc na crk.
Czerwone wino postanowia Sara i skina kelnerce gow. Prosz wybra naprawd
dobr butelk, bo chyba ten tutaj paci.
Barbarotti z umiechem rozoy rce. Ten tutaj.
Wieczr by ciepy i na Prstgatan spdzili kilka godzin. Wydawao mu si, e
rozmawiaj naprawd o wszystkim. O yciu i mierci, tsknocie i smutku. O chopcach, pracy
i przyszoci, o Marianne, o chopaku Sary, Maxie, ktrego mia pozna nastpnego wieczoru.
A kiedy ju zapaci rachunek, przeszli si ulicami Sztokholmu, ktry by tak pikny, e
Barbarotti nie mg zrozumie, dlaczego mieszka w Kymlinge.
Za pi lat, pomyla, za pi lat wszystkie dzieciaki bd ju samodzielne. Wtedy si tu
przeprowadz.
Nie powiedzia tego gono, ale uzna to za znak, e wci jeszcze yje. Kto planuje na
kilka lat do przodu, nie moe by martwy. A przynajmniej nie cakowicie.
Co waciwie bdziesz tutaj robi? zapytaa Sara, kiedy dotarli do jej dwupokojowego
mieszkania przy Vikingagatan. Wynajmowaa je z drugiej albo nawet z trzeciej rki, Barbarotti
wiedzia jednak, e rynek mieszkaniowy w krlewskim miecie wanie tak wyglda.
Prawdopodobnie pacia dwukrotnie wyszy czynsz, ni powinna, ale to rwnie byo zgodne
z obowizujcymi tu zasadami. Tak czy inaczej byo to pikne stare mieszkanie z drewnian
podog o szerokich deskach i z wysokim sufitem. Miao widok na podwrko, na ktrym kwity
drzewa. Pomyla, e za te pi lat chciaby wanie tak mieszka.
C odpar. Nie bardzo wiem. Zajmuj si pewn star spraw. Jutro spotkam si
z kim, kto by w to troch zamieszany, i sprbuj wyrobi sobie opini
Nalaa mu do filianki zielonej herbaty i skrzywia si.
To najbardziej mtna odpowied, jak syszaam. Ale niewane, jeeli nie moesz o tym
rozmawia, to w porzdku. A moe powinnam powiedzie nie chcesz?
Po kilkusekundowym namyle streci jej pokrtce ca histori. O powiartowaniu
w Birmie. O Morinderze i jego niebieskim mopedzie. O Asunanderze. O nieosigalnej gwnej
bohaterce, a nawet o smtnej rozmowie w Hallsbergu, ktr w cigu tego wieczoru prawie udao
mu si wyprze
z pamici.
Potwornie dziwne stwierdzia Sara, kiedy ju skoczy. Syszaam co o tym
morderstwie To musi by cika sprawa, co?
Tak, te mi si tak zaczyna wydawa.
Sara zmarszczya czoo i dolaa mu herbaty.
Jacy dziwni ludzie s na wiecie. I smutni. Cho musz przyzna, e to jednoczenie
ciekawe. Chyba w kocu wylduj w jakim sdzie. To cae prawo handlowe, ktrym mam si
zajmowa w lecie nie, to mnie nie interesuje.
Mnie te nie przyzna Barbarotti. Gdybym tylko kontynuowa, na pewno
skoczybym w sdownictwie. Ale chyba nie miaem do tego predyspozycji.
Chcesz powiedzie, e kiepsko si uczye?
To byy inne czasy odpar Barbarotti.
W kadym razie zostae dobrym policjantem.
Tak ci si tylko wydaje.
No dobrze powiedziaa Sara. Przyjdziesz mnie odwiedzi, kiedy bd sdzi sdu
apelacyjnego w Sztokholmie. Nie wiem, czy wiesz, ale maj nieprawdopodobnie eleganckie
siedziby. Na Riddarholmen z widokiem na zatok, Riddarfjrden Tak, naprawd mogabym
pracowa w takim miejscu.
Wykrzywia usta w autoironicznym umiechu, ale nagle znw spowaniaa.
A ten Billy? zapytaa. Co o nim mylisz? Musia mie naprawd okropne
dziecistwo Ile on ma teraz lat?
Trzydzieci pi odpar Barbarotti i spojrza na zegarek. Nie, to nigdy nie sprzyja
rozwojowi dziecka, kiedy jedno z rodzicw zabija drugie.
Czasem udaje ci si trafi w sedno powiedziaa Sara.
Nawet lepej kurze si zdarza stwierdzi skromnie Barbarotti. Masz oczywicie
racj, e to nie moe by dla chopaka przyjemne. Ale jutro przed poudniem mam si z nim
zobaczy, wic chyba najlepiej bdzie, jeli sprbuj si troch przespa. Ta kanapa jest wolna
czy mam lula przy stole?
No dobra powiedziaa Sara. Dla ciebie zrobi wyjtek, moesz spa na kanapie.
Nastpnego dnia drzwi mieszkania przy Blekingegatan 76 nie otworzy Billy Helgesson.
Kobieta, ktra staa w progu, nie wygldaa, jakby miaa ochot otwiera, ale zmierzywszy go
wzrokiem od stp do gw, pozwolia mu wej. Pogryzaa marchewk Barbarotti zacz si
zastanawia, czy kiedykolwiek wysza mu na spotkanie kobieta ujca marchewk, i doszed do
wniosku, e chyba jest wyjtkowa, przynajmniej pod tym wzgldem.
Juliana Peters powiedziaa, kiedy ju skoczya u. Wiedzielimy, e pan
przyjdzie.
Z pewnoci miaa metr osiemdziesit pi wzrostu. Postawna, o ciemnej cerze
Barbarotti od razu doszed do wniosku, e jej korzeni raczej nie naleaoby szuka w Knivsta czy
na rwninie Vstgta. Naraz w jego gowie zrodzio si pytanie, czy wyciganie takich wnioskw
nie wiadczy o uprzedzeniach, uzna jednak, e nie. Tak czy owak w kobiecie byo co
imponujcego i wygldaa troch jak rumuska oszczepniczka.
Jako oszczepniczka za musiaa codziennie kilogramami wcina marchew, eby utrzyma
form.
Kto wpuszcza takie przemylenia do mojej gowy? pomyla Barbarotti z irytacj. Precz
z tym szajsem!
Tak czy siak kobieta miaa ciemne oczy i gste ciemne wosy, w ktrych gdzieniegdzie
zaczy si ukazywa pasemka siwizny. Barbarotti uzna, e musi by starsza od ma,
przynajmniej o pi lat, moe wicej. Mwia ze szczypt obcego akcentu, ale tylko szczypt.
Moe nawet bya Niemk?
Dzikuj, e mnie pastwo przyjli odezwa si Barbarotti. Tak jest prociej, ni
gdybymy mieli jecha na komisariat.
Nie zaszkodzi pokaza, jaki jest rozkad si, pomyla.
Dostrzeg, e kobiet to zdziwio. Ale nie skomentowaa jego sw.
Oczywicie powiedziaa tylko. Billy jest u siebie. Nic nie stoi chyba na
przeszkodzie, abym uczestniczya w spotkaniu?
Musz porozmawia z Billym w cztery oczy oznajmi Barbarotti. Moe potem
zamieni jeszcze kilka sw z pani, ale nie jestem pewien, czy to bdzie konieczne.
Nadal stali w ciasnym przedpokoju. Zacza oglda ostatni kawaek marchewki, ktry
wczeniej chowaa za plecami. Jakby prbowaa go zbada. Pozna jego najgbsz tajemnic,
czy co w tym stylu, albo porwna z policjantem, ktrego, chcc nie chcc, cigna sobie na
gow. Z gbi mieszkania dochodziy ciche dwiki muzyki, ale Billy nadal si nie pojawi.
W takim razie pjd z Juli po zakupy zdecydowaa Juliana Peters, kiedy prba si ju
si zakoczya. Nastpnie krzykna do ma: Billy, ten gliniarz ju tu jest!
Pi minut pniej siedzia naprzeciwko Billyego Helgessona przy owalnym szklanym
stole pokrytym ozdobami, gwnie maymi zwierztkami, rwnie ze szka, stojcymi na
malutkich szydekowych serwetkach. Ledwo starczyo miejsca na dwie filianki kawy. Juliana
i Julia wysoka, szczupa dziewczynka w wieku okoo dwunastu lat, ktra wesza do rodka
i grzecznie si przywitaa poszy zaatwia sprawunki, ale zapowiedziay, e niedugo wrc.
W tym czasie gliniarz zamieni kilka sw z Billym.
Nie by pewien, czy sowa gliniarz uya w negatywnym sensie. Naprawd nie mia
pewnoci.
Billy Helgesson dorwnywa swojej onie, a nawet j przewysza pod wzgldem
rozmiarw i siy. W kadym razie tak to wygldao. Sia charakteru to pewnie inna sprawa,
a przynajmniej takie wraenie odnis w pierwszej chwili Barbarotti. W wielkim, skulonym na
skrzanej kanapie mczynie bya swoista mikko i rezygnacja: wyglda, jakby le si czu
zarwno w pokoju, jak i we wasnym ciele, a take w towarzystwie inspektora. Filianka kawy
w jego wielkiej garci przypominaa naparstek. Jedynym, co do tej pory z siebie wykrztusi, byo
ostrone dzie dobry.
Niemiao to tylko sowo, jak to si mwi, pomyla Barbarotti i zaraz przypomnia mu
si bohater ksiki Johna Steinbecka, ktr czyta dawno temu i ktrej tytuu nie pamita.
No dobrze zacz, usyszawszy, e drzwi si zamkny. Mio, e zgodzi si pan
chwil ze mn porozmawia.
Tak, tak odpar Billy Helgesson.
Jak ju mwiem, przychodz dlatego, e prbujemy wyjani par spraw. Dotyczy to
przede wszystkim Arnolda Morindera, z ktrym paska mama mieszkaa przez kilka lat. Wie
pan, kto to taki, prawda?
Tak odpowiedzia Billy Helgesson. Raz go widziaem.
Tylko raz?
Tak. Byem tam.
To znaczy odwiedzi pan ich w Kymlinge?
Tak.
Gdzie mieszkali?
Nie pamitam ulicy. Chyba to byo w Rocksta?
Czyli nie mia pan okazji lepiej pozna Arnolda Morindera?
Nie.
Siedzia w milczeniu, przygldajc si swoim wielkim doniom.
Tak pewnie musi wyglda wywiad z narciarzem z Abisko, pomyla Barbarotti. Takim,
ktry poama kijki i zjawi si na mecie jako ostatni. Cho nie wiadomo, po co ktokolwiek
miaby przeprowadza wywiad z kim takim.
O, znowu mam uprzedzenia. Narciarz i oszczepniczka? Nie, Billy Helgesson by zbyt postawny
jak na narciarza.
Barbarotti zamkn oczy i sprbowa uchwyci jaki wtek.
Kiedy to byo? Kiedy odwiedzi pan matk i Arnolda Morindera?
Billy Helgesson si zastanowi.
Nie pamitam przyzna w kocu. Pi, sze lat temu. Zanim zagin.
Rozumiem, e nie spotkae go po tym, jak zagin, pomyla Barbarotti.
Jaki on by?
May odpar Billy Helgesson.
I spotka go pan tylko ten jeden jedyny raz?
Tak.
Co pan sobie o nim pomyla?
W porzdku odpar Billy Helgesson.
Okej powiedzia Barbarotti. Jak duo czasu spdza pan z matk?
Nieduo.
Co to znaczy?
Co? spyta Billy Helgesson.
Chc tylko wiedzie, jak czsto si spotykacie. Czy duo ze sob rozmawiacie
i w ogle.
Dlaczego pan o to pyta?
Moe dlatego, e potrzebuj paskiej pomocy podsun Barbarotti.
Billy si waha. Zmieni pozycj i odchrzkn.
Spotykamy si raczej rzadko powiedzia. Ona zwykle dzwoni. Ale nie za czsto.
Byem wczoraj w Hallsbergu oznajmi Barbarotti. Rozmawiaem przez chwil
z Lisbeth Mattson. Cho moe z ni te nie utrzymuje pan za bardzo kontaktu.
Billy Helgesson skrzyowa rce na piersi.
Mam swoj rodzin owiadczy.
Julian i Juli?
Tak.
Jak to byo dorasta w Hallsbergu? Z Lisbeth i Gunderem.
Dobrze.
W jakim sensie?
Opiekowali si mn. Byli spoko.
Barbarotti zrobi pauz i wypi troch kawy. Mia nadziej, e Billy powie co sam
z siebie, jednak nic takiego si nie stao. Skrzyowane na szerokim mostku ramiona doday mu
jednak nieco pewnoci siebie, a przynajmniej tak si wydawao. Mam swoj rodzin.
Po tym, jak zagin Arnold Morinder cign optymistycznie Barbarotti musia pan
chyba rozmawia o tym sporo z mam?
Nie odpowiedzia Billy Helgesson. Nie rozmawiaem zbyt duo.
Nigdy nie rozmawialicie o tym, co mogo si z nim sta?
Nie.
Ale pan o tym wiedzia?
Tak.
Skd?
Chyba ona zadzwonia. Byo te o tym w gazetach. Ale nie miaa z tym nic wsplnego.
Skd pan to wie?
Wiem. Powiedziaa mi.
By pan kiedy w Rybnym Domku?
W jakim Rybnym Domku?
Nie wie pan, e paska mama i Arnold Morinder mieli domek letniskowy?
Zawaha si.
No, moe Czy to stamtd odjecha na motorowerze?
Tak potwierdzi Barbarotti. A przynajmniej wszyscy tak uwaaj. Nic wicej pan
o tym nie wie?
Nie odpowiedzia Billy Helgesson i ostronie potrzsn swoj wielk gow. Nie
wiem.
No dobrze rzek Barbarotti. Zostawmy to. Kiedy ostatnio rozmawia pan z mam?
Przychodzi tu czasem?
To byy dwa pytania zamiast jednego i Billy Helgesson myla dobr chwil, zanim
odpowiedzia.
Obchodzimy Boe Narodzenie powiedzia. Czasami przychodzi. Kuzynka Juliany
te, obydwie byy tu w zesze wita.
Kuzynka Juliany i paska mama?
Tak.
A kiedy widzia si pan z ni po raz ostatni?
Wtedy odrzek Billy Helgesson.
W wita?
Tak.
Ale pniej rozmawia pan z ni przez telefon?
No tak odpar Billy Helgesson z naciskiem. Jasne, e tak.
Pamita pan, kiedy ostatnio?
Znw si zamyli.
Kilka tygodni temu. Miaa jecha do Lapplandii.
A, no wanie powiedzia Barbarotti. Z tego, co wiem, bya gdzie koo Vilhelminy?
Tak. Zwykle tam jedzi.
Naprawd? Jedzi w to samo miejsce?
Tak myl. Kogo tam zna.
O czym jeszcze rozmawialicie, kiedy zadzwonia?
O niczym szczeglnym. Pytaa, jak si czujemy i takie tam.
Mwia, na jak dugo pojechaa do Norrlandii?
Nie. Chyba na tydzie. A moe dwa.
Nie wie pan, gdzie jest teraz?
Moja mama?
A niby kto? pomyla Barbarotti.
Tak jest powiedzia. Paska mama. Wie pan moe, gdzie aktualnie przebywa?
Billy Helgesson opuci rce i przyjrza si swoim szerokim ramionom.
A nie ma jej w domu?
Nie odpowiedzia Barbarotti.
Ani w Lapplandii?
Nie, wyjechaa stamtd.
No to nie mam pojcia.
wietnie, pomyla Barbarotti. No to si dowiedzielimy. Jak teraz kontynuowa t
inspirujc rozmow?
Czy paska mama ma jakich znajomych, ktrych odwiedza? zapyta. Nie chodzi mi
o nikogo w tym pensjonacie. Tam jej ju nie ma. Chciabym z ni porozmawia i nie bardzo
wiem, gdzie mgbym jej szuka.
Billy drapa si przez chwil po szyi, po czym odpowiedzia:
Ona nie ma chyba zbyt wielu znajomych. Nie, nie wiem.
Barbarotti zmieni temat.
Jak znalaz si pan w Sztokholmie? Wychowywa si pan przecie w Kymlinge
i Hallsbergu.
Odbywaem sub wojskow odpar Billy. A potem poznaem Julian.
Odbywa pan sub tutaj, w Sztokholmie?
Tak. W K1.
Barbarotti zapyta si w mylach, czy chce sucha wojskowych wspomnie Billyego
Helgessona, i odpowiedzia sobie, e ju ma dosy.
To, co stao si w Maej Birmie, musiao by chyba straszne? zapyta.
Nie bardzo wiedzia, dlaczego nagle zada to pytanie, wczeniej bowiem zdecydowa, e
bdzie unika tego tematu. W chwili zdarzenia Billy mia dwanacie lat, Barbarotti wiedzia, e
policjanci z nim rozmawiali, ale nie udao im si niczego z niego wydusi. Nie byo adnych
protokow, tylko raporty o tym, e z nim rozmawiali. Prbowali rozmawia jeli Lisbeth
Mattson mwia prawd, twierdzc, e w tamtym czasie by, praktycznie rzecz biorc, niemow,
mona to byo atwo zrozumie.
Tak odpar Billy. Ale nie chc o tym mwi.
Dobrze to rozumiem rzek Barbarotti. To, co si stao, byo okropne. Czy kto panu
pomaga sobie z tym poradzi?
Lisbeth i Gunder si mn zajli.
Wiem o tym. A pana tata, jakie ma pan o nim wspomnienia?
Byo to kolejne pytanie, ktrego nie zamierza zadawa, ale ju byo za pno. Billy
Helgesson siedzia dobr chwil w milczeniu, przygldajc si splecionym na kolanach doniom.
By bydlakiem stwierdzi w kocu. Nie lubiem go.
Ale mam pan lubi?
Tak odpar Billy Helgesson. Teraz mam swoj rodzin.
Barbarotti uzna, e to wystarczy.
Przed wyjciem z domu przy Blekingegatan mia jeszcze okazj zamieni kilka sw
z Julian Peters. Ona i jej crka wrciy z torbami zakupw akurat w chwili, kiedy Billy
Helgesson egna go w przedpokoju.
Zamieniajc te sowa, stali w kuchni za zamknitymi drzwiami to ona na to nalegaa,
nie inspektor.
Chc panu wytumaczy jedn rzecz powiedziaa. Wyszam za Billyego, poniewa
potrzeba mi byo mczyzny, ktry mgby mnie obroni i przy ktrym czuabym si
bezpiecznie. Zanim si poznalimy, przeyam rzeczy, o ktrych nie chc mwi. Miaam trudn
modo i trudne ycie a do momentu, kiedy poznaam Billyego. Wiem, jaki on jest, ale to
dobry ojciec i dobry czowiek. Nigdy si na nim nie zawiodam. Chc tylko, eby pan to
wiedzia.
Dzikuj odpar Barbarotti. Chyba rozumiem.
Nastpnie zapyta, czy przychodzi jej do gowy, jak mgby si skontaktowa z Ellen
Bjarnebo, ale w tej sprawie miaa do powiedzenia rwnie mao jak jej m.
Kiedy Gunnar Barbarotti wyszed z domu pod numerem 76, bya dwunasta pitnacie. Co
si za tyczyo tak zwanego dochodzenia, ktrym si zajmowa, czu wyranie, e dotar do
koca drogi.
25


Eva Backman bya zdenerwowana.
Powodem byo praktycznie wszystko. Aspirant WennergrenOlofsson, z ktrym a do
szstej poprzedniego wieczoru toczya jaowe kryminalnopolityczne dysputy. Jej byy m,
z ktrym tego ranka rozmawiaa przez telefon. A take ta zarozumiaa smoczyca, jego ona,
i mydkowaty adwokat nazwiskiem Wilkerson, ktry zachca oboje byych maonkw, eby ze
sob porozmawiali. Dalej na licie byli: dziennikarz z gazety GT, ktry w cigu ostatnich
dwch dni zadzwoni do niej jedenacie razy, Raymond Fngstrm, ktry przez cae ycie by
idiot i rasist i mia na tyle zy gust, aby da si otru nieznanemu trucicielowi albo nieznanym
trucicielom, Gunnar Barbarotti, ktry wyjecha do Sztokholmu, przez co nie moga mu si
wyali, i wreszcie Bg, poniewa pozwoli Marianne umrze.
Znalazoby si jeszcze kilka powodw. Poza tym za dwa dni bdzie miaa okres.
I w ogle bya sobota.
Praca w sobot kcia si ze wiatopogldem Evy Backman, kiedy jednak wybrany przez
obywateli szwedzki demokrata ginie w niejasnych okolicznociach, trzeba piknie rozwin
agle.
Takiego sformuowania uy Asunander na wczorajszej, cieszcej si sporym
zainteresowaniem konferencji prasowej. Szeregujc w gowie powody swojej irytacji, szybko
wcisna komisarza na jedno z miejsc na podium.
Aktualnie siedziaa w swoim gabinecie i czekaa przy komputerze za brzydkim,
chwiejnym biurkiem, ktre uginao si pod ciarem pozostawionych bez odpowiedzi
emaili i stosw le sporzdzonych, jeszcze nieprzeczytanych raportw. Za oknem by pocztek
lata. LillMarlene Fngstrm mwia, e bdzie tu o dziesitej. Byo ju pitnacie po.
LillMarlene? pomylaa Eva Backman. Gwniane imi.
Bya mocno umalowana i wygldaa mniej wicej tak jak na zdjciach w prasie. I podczas
ich wczeniejszych spotka. Szedziesiciolatka, ktra staraa si wyglda na dwadziecia
osiem. LillMarlene Fngstrm robia wielk spraw ze mierci syna, osoby zaufania
publicznego. Wypowiadaa si we wszystkich moliwych mediach, spoecznociowych
i tradycyjnych. Na swoim wieo uruchomionym blogu zbieraa nazwiska, gosy i pozytywne
komentarze z przernych wtpliwych stron, pojawi si nawet pogld, e to ona powinna zaj
miejsce zmarego Raymonda w radzie.
Ta propozycja jednak nie wysza od niej samej nie miaa takich ambicji i, o ile Eva
Backman si orientowaa, nie interesowaa si polityk. To, e ma takie same pogldy jak syn,
nie byo adn tajemnic. Twittujc, blogujc i rozmawiajc z zagodzonymi dziennikarzami,
powtarzaa w zasadzie dwa postulaty. Po pierwsze, policja musi dooy wszelkich stara, eby
schwyta podstpnych i zdradzieckich obcokrajowcw, ktrzy zabili jej syna. Kiedy to ju si
stanie i umieci si ich (jego? j?) za kratkami, ca reszt powinno si wywie z Kymlinge.
Cay zdradziecki element. Obcego pochodzenia, znaczy si, czy jak to si tam mwi. eby
przyzwoici ludzie mogli wychodzi w nocy z domu. Po drugie, daa ochrony osobistej. Nie
czua si bezpiecznie na ulicach, a przecie take jej ycie byo zagroone.
Eva Backman rozmawiaa z ni wczeniej dwa razy, trzeciej rozmowy zayczya sobie
sama LillMarlene Fngstrm. Pnym pitkowym popoudniem (pod koniec beznadziejnych
dysput Evy z WennergrenemOlofssonem) zadzwonia na komisariat i powiedziaa, e ma wan
informacj, tak wan, e nie chce przekazywa jej przez telefon.
Nie moga przyj w pitkowy wieczr, poniewa miaa wtedy inne rzeczy do roboty.
Ta pani informacja nie jest na tyle wana, eby t spraw priorytetowa? zapytaa Eva
Backman.
Prio co? odpara LillMarlene. Co pani bredzi, zjawi si jutro o dziesitej.
I teraz w kocu wesza majestatycznym krokiem. Ze wieo ufarbowanymi wosami i na
wysokich obcasach.
Prosz usi powiedziaa Backman. Spnia si pani dwadziecia minut.
Zanim wyszo na jaw, o jak informacj chodzi, mino troch czasu.
Zrozpaczona matka najpierw troch popakaa, tak samo jak podczas dwch poprzednich
przesucha. Poalia si, podesperowaa i pochlipaa kilka minut, po czym powicia dobr
chwil na poprawienie makijau, w midzyczasie po raz trzeci opowiadajc inspektor Backman
o licznych przymiotach i zaletach swojego syna. Swojego jedynego syna. Patriotyzm. Duma.
Wyjtkowa wiedza na temat szwedzkiej historii. Odwaga i poczucie sprawiedliwoci.
Omwia jego krtk, ale wietlan karier instruktora harcerskiego, nie zapominajc
o talencie politycznym. eby nie powiedzie geniuszu. Politycznym geniuszu. Backman si
wyczya i pozwolia jej mwi.
Dlaczego nie potrafi jej wspczu? mylaa. Przecie to okropne.
Na pocztku wspczua. Naturalnie. Matka, ktrej zabijaj jedynego syna (to, e zosta
otruty, ustalono niezbicie kilka dni temu, ale o jak trucizn chodzio i jak zostaa podana, wci
jeszcze nie wiedzieli ze wzgldu na jaki problem w laboratorium) smutniejsz i bardziej
tragiczn histori trudno sobie chyba wyobrazi.
W zachowaniu LillMarlene Fngstrm byo jednak co, czego z czasem Eva miaa dosy.
Tak po prostu. Prbowaa walczy ze swoj obojtnoci, ale w taki dzie jak dzi w sobotnie
eldorado irytacji byo to skazane na niepowodzenie.
Tak wic zauwayam ich przedwczoraj przystpia w kocu do rzeczy LillMarlene
Fngstrm, po czym zrobia teatraln pauz.
Backman zorientowaa si, e zdya odpyn mylami. Poprawia si na krzele.
Przepraszam powiedziaa. Kogo pani przedwczoraj widziaa?
Tych mczyzn. Przecie mwi.
Prosz o tym opowiedzie.
Przecie wanie to robi odpara LillMarlene Fngstrm i zacza majta jednym
butem. By jasnozielony, wisia na duym palcu u nogi i wyglda na o dwa numery za duy.
Mwi przecie, e dobrze im si wczoraj przyjrzaam, ale to przedwczoraj, czyli w czwartek,
widziaam ich po raz pierwszy. Byo ich dwch i nie mieli adnego powodu, eby tam si
znajdowa. No bo jaki? Sucha mnie pani?
Gdzie? zapytaa Backman. Gdzie ich pani widziaa?
Pod jego domem, rzecz jasna odpowiedziaa Fngstrm. Byam w rodku
i sprztaam. Przegldaam jego rzeczy, kto w kocu musi to zrobi, prawda?
Oczywicie zgodzia si Backman.
Taka bowiem bya prawda. Mieszkanie, ktre zajmowa Raymond Fngstrm i w ktrym
pniej znaleziono go martwego, nie byo ju uznawane za miejsce zbrodni. Policyjni technicy
w cigu kilku dni gruntownie przebadali szedziesit dwa metry kwadratowe, zrobili dwiecie
pidziesit zdj i zarekwirowali wszystko, co mogoby posuy za jakkolwiek wskazwk.
Odciski palcw zostay zabezpieczone. mieci, wosy, komputer, odcite paznokcie tym
wszystkim si zajto. Byo oczywiste, e matka ofiary moe tam pj i posprzta, jeli chce.
Zobaczyam ich przez okno w kuchni kontynuowaa Fngstrm. Siedzieli na awce
w ogrodzie i udawali, e rozmawiaj. Ale tak naprawd obserwowali.
Obserwowali? zapytaa Backman.
Obserwowali mieszkanie. Mwi przecie. Siedzieli tam tak dugo, jak dugo byam
w mieszkaniu. Prawie godzin po tym, jak ich zobaczyam. Mieli ze sob gazety, ale ich nie
czytali. I nie szli za mn. Zadzwoniam po KjellaArnego i przyjecha po mnie samochodem, wic
nie mieli takiej moliwoci.
KjellArne by obecnym partnerem LillMarlene. Nie mieszkali pod jednym dachem, ale
byli ze sob ponad rok, wic wszystko byo moliwe. Ta informacja wypyna zarwno przy
pierwszym, jak i przy drugim przesuchaniu. Jeeli chodzi o reszt rodziny LillMarlene, to miaa
rwnie crk Belind, ktra obecnie mieszkaa na Florydzie. Pytano o ojcw Raymonda i jego
siostry, ale ich matka wolaa nie odpowiada. Bez znaczenia dla sprawy.
Eva Backman zapisaa: bez znaczenia, nie upewniajc si, czy to wanie LillMarlene
miaa na myli.
Prosz mi wybaczy powiedziaa ale musi by co wicej. Dwch mczyzn
siedzcych na awce przy tak piknej pogodzie to mogo by cakiem niewinne zajcie.
Oni nie byli niewinni. Prosz sucha, co mwi. Po poudniu opisz to na moim blogu.
Do tego si ju nie mieszam powiedziaa Backman. Mwi pani, e wczoraj widziaa
ich znowu?
Tak jest odpara LillMarlene, gniewnie majtajc butem, i Backman zauwaya, e na
podeszwie nadal jest metka. Kiedy byam tam wczoraj, siedzieli w tym samym miejscu. Nie od
pocztku, ale po chwili tam siedli. Ci sami mczyni, ta sama awka. I te patrzyli w okno.
Robili co jeszcze? spytaa Backman.
Nie, tylko siedzieli i obserwowali.
Co pani zrobia?
Zadzwoniam tutaj odpowiedziaa Fngstrm. Moe chocia tyle pani pamita. Nie
chcecie schwyta mordercw mojego syna? Bo musz przyzna, e czasem si zastanawiam
Oczywicie, e zaley nam na schwytaniu sprawcy powiedziaa Backman. Jak dugo
tam siedzieli?
Co najmniej p godziny.
A potem?
Potem sobie poszli.
Backman zamylia si i eby zyska na czasie, nabazgraa co w notatniku. Dajc sobie
kilka dodatkowych sekund na ocenienie informacji, ktre ta na wp histeryczna kobieta wanie
jej przekazywaa.
Rozpoznaaby ich pani? Myli pani, e byaby w stanie poda precyzyjny rysopis?
Tak mi si wydaje odpara LillMarlene Fngstrm. Przynajmniej jednego. Wyglda
dokadnie jak ten przeklty Morinder.
Morinder? zdziwia si Backman.
Tak, Arnold Morinder. Wiem, e przez kilka lat by zaginiony, ale ten czowiek
wyglda kropka w kropk tak samo.
Eva Backman musiaa zamkn na chwil oczy, eby zrozumie, co tak naprawd zostao
powiedziane.
Mwi pani o Arnoldzie Morinderze, elektryku, ktry zagin pi lat temu? zapytaa.
Tak, wanie o nim odpara LillMarlene Fngstrm. W tym miecie chyba nie ma
zbyt wielu osb o tym nazwisku.
Znaa go pani?
Oj tam od razu znaa. Dziewi lat chodzilimy do jednej klasy.
Aha? odpara Backman z braku lepszej odpowiedzi.
Ale nie znaam go. By dziwakiem. W kocu zwiza si z t Ellen.
Backman pochylia si do przodu.
Chwileczk. Mwi pani o Ellen Bjarnebo?
Tak jest, o Rzeniczce powiedziaa Fngstrm i zmarszczya nos. W tym przybytku
to chyba znane nazwisko?
Co miaa pani na myli, mwic w kocu? zapytaa Backman.
Tak powiedziaam?
Tak. Powiedziaa pani, e zwiza si z ni w kocu.
Aha, powiedziaam tak, bo ugania si za ni ju w czasach szkolnych.
Sucham?
Ju wtedy na ni lecia, takie rzeczy si pamita. Pieprzona para, przepraszam za
wyraenie, ale do nich pasuje. Poza tym wydaje mi si, e ten cay Morinder by Cyganem
mwio si o nich wdrowcy, ale to zdecydowanie zbyt eleganckie okrelenie jak na takich
ludzi. Bo niby dlatego, e cay czas wdrowali?
Ucisz si na chwil, ebym moga si skupi, pomylaa Backman.
Chodzia do naszej klasy tylko rok, ale, matko, jak on si za ni oglda cigna
niestrudzenie LillMarlene Fngstrm. Myl te, e raz mu pozwolia. Nie na wszystko, mam
na myli pieszczoty. Cho ona bya rwnie dziwna, zahukana, jeli rozumie pani, co mam na
myli. Na pewno nie miaa adnych koleanek. A pniej zmienia szko. I dobrze.
Kiedy to byo? spytaa Backman.
LillMarlene Fngstrm woya do ust wskazujcy palec i chwil si zastanawiaa.
W smej klasie odpara. Tak, chyba w smej, wiosn. Wtedy widziaam, jak si
migdal. Na szkolnej potacwce, tak si na to wtedy mwio.
Chwileczk wtrcia Backman. Twierdzi pani wic, e Arnold Morinder i Ellen
Bjarnebo chodzili razem do smej klasy i moe moe co ich czyo.
Jakie to ma znaczenie? odpowiedziaa LillMarlene Fngstrm i wsuna stop do
buta. Przecie mwi tylko, e jeden z tych typw na awce wyglda jak Morinder. Nie
mwi, e to by on. Czy nie zaleao pani na rysopisie?
Eva Backman odchylia si do tyu i zastanawiaa przez chwil.
Jasne powiedziaa. W porzdku. A ten drugi jak wyglda?
Wydawa si modszy. Mia dugie wosy, opadajce na twarz. Trudno byo mi go
dojrze. Te ciemny, rzecz jasna. Nie mogam przecie tak po prostu si na nich gapi, prawda?
Nie wiedziaam nawet, czy s uzbrojeni.
Mogaby pani opisa ich ubir? poprosia Backman.
Jednoczenie wczya magnetofon dopiero teraz przyszo jej to do gowy. Mama
zmarego demokraty powicia kolejnych pi minut na opisywanie mczyzn na awce, jednak
Eva Backman pozwolia tamie si krci, a swoim mylom powdrowa w zupenie innym
kierunku.
Czy to cokolwiek znaczy? pytaa sama siebie.
A jeli tak, to co? Jakie to ma znaczenie, jeli Bjarnebo i Morinder znali si ju w wieku
kilkunastu lat? Prawdopodobnie adne, cho bya pewna, e jest to dla niej nowina.
Id ju, babo, pomylaa. Czeka mnie wana rozmowa.
Zanim LillMarlene Fngstrm bya gotowa do wyjcia, mino jednak kolejne
dwadziecia minut, Eva Backman za daa jej wyrane polecenie, eby przysza ponownie
o dziewitej rano w poniedziaek. Porozmawia wtedy z aspirantem WennergrenemOlofssonem
i powtrzy mu sowo w sowo to, o czym mwia przez ostatni godzin.
W takich sprawach wanie w ten sposb si pracuje wyjania. Do wszystkiego
podchodzi si z najwysz powag, niczego nie pozostawiajc przypadkowi. Zwaszcza kiedy s
w to zamieszane osoby zaufania publicznego. Tego by tylko brakowao.
Kiedy zostaa sama, zadzwonia najpierw do WennergrenaOlofssona i podzielia si z nim
tym, czego wanie musiaa wysucha. Nic jednak nie wspomniaa o Morinderze ani o Bjarnebo.
WennergrenOlofsson przeanalizowa byskawicznie sytuacj i stwierdzi, e najprawdopodobniej
wanie nastpi przeom. Po co czeka do poniedziaku?
Poniewa jest pikna pogoda odpara Backman. Nie nakrcaj si tak.
Odoya suchawk, zanim zdy zaprotestowa.
Zadzwonia na komrk do Barbarottiego. Nie odbiera, prosi, eby zostawi wiadomo
po sygnale.
Tak te zrobia, nie zdradzajc, co jej ley na wtrobie. Krtko i zwile poprosia, eby
do niej zadzwoni, jak tylko ruszy tyek.
Kiedy nawet z tym detalem si uporaa, zauwaya ze zdziwieniem, e prawie cae
zdenerwowanie z niej spyno.
26


3 czerwca 1989
Miaa zamiar postawi granic, ale ulega.
Chciaa powiedzie, e moe zrobi zakupy za rwne dwadziecia koron, ale widzc jego
proszce spojrzenie i smutn doln warg, daa za wygran. Jak zwykle. Nakupili kilometry
elkw, pudeek z pastylkami i drobnych sodyczy za ponad trzydzieci pi koron, a kiedy
wracali ze stacji, widziaa, e jest szczliwy.
Tak szczliwy, jak tylko mg by. Nic oczywicie nie mwi, ale szed blisko niej,
przeuwa i pomrukiwa, jak zwykle, kiedy czu si dobrze.
Tak dobrze, jak tylko mg si czu. Z jego garda dobywa si niski i wibrujcy dwik,
jakby pierwotny, cho nie bya pewna, czy jest tego wiadom.
Moja winko, pomylaa, jak ty sobie poradzisz w yciu?
Kiedy wracajc, mijali Wielk Birm, natknli si na Ingvor i Erika: wanie wsiadali do
samochodu, eby pojecha do miasta i zaatwi jak spraw. Pomylaa, e dla postronnego
obserwatora musiaoby to wyglda jak spotkanie dwch wiatw. Erik i Billy byli niemal
rwnolatkami, ale przestali si ze sob bawi ju w wieku jakich siedmiu lat zbyt wiele ich
rnio. Teraz nawet na siebie nie patrzyli. Erik mia na sobie wskie, czarne dinsy i czerwon
koszul, wystajc spod bladotego sweterka w serek, adna z czci garderoby nie wygldaa
na starsz ni tydzie, tak samo zreszt byo z ubraniami jego mamy. Naprawd przypominao to
scen ze starego angielskiego filmu: pastwo i sucy, ktrzy znienacka wpadli na siebie na
dziedzicu. Ingvor przywoaa na usta umiech.
Cze, troch nam si spieszy.
Nie zatrzymuj odpara Ellen.
Moga jeszcze doda: Kilka godzin temu pieprzyam si z twoim mem. Niewiele by
tym zdziaaa, ale mogoby by zabawnie zobaczy reakcj. Zarwno chopaka, jak i zdradzonej
kobiety.
Jak idzie z basenem? zapytaa zamiast tego.
Dobrze, dzikujemy odpara Ingvor, zmuszajc si do utrzymania umiechu na ustach.
Przez kilka sekund zastanawiaa si najwyraniej, czy musi zaprosi ich na co w rodzaju
prbnego pywania, ale jej rozsdniejsza strona wzia gr i do zaproszenia nie doszo.
Troch nam si spieszy powtrzya. Do zobaczenia.
Do zobaczenia odpara Ellen, a Billy zamrucza.
Erik nie wypowiedzia ani sowa. Zdoby si tylko na puste skinienie, strzepn wos ze
swetra i usiad na siedzeniu pasaera.
Przynajmniej mamy z Harrym jedn wspln cech, pomylaa Ellen, patrzc, jak
odjedaj. Jednakowo lubimy swoich ssiadw.
Nie wraca.
Nie miaa nic przeciwko temu, jednak wraz z mijajcymi popoudniowymi godzinami
gstnia w niej niepokj. Fakt, e Harry wci by w miecie, mg oznacza, e spotka starych
kolegw. Nie byo ich co prawda wielu pewnie tylko dwch, pewnie Staffan i Brje, no i moe
jeszcze ten nieprzyjemny, liski typ, na ktrego mwili Ziggy ale znaczyo to rwnie, e
najprawdopodobniej grali w karty. Poker i piwo. Jeli Harry przegrywa, wraca do domu
w najgorszym z moliwych humorze. A z reguy przegrywa.
Poza tym by samochodem. O prowadzeniu po alkoholu rozmawiali nie raz, a ostatnia
taka rozmowa skoczya si tym, e rozkwasi jej warg.
Postanowia, e mimo wszystko przygotuje poldwic wieprzow po dusku. Gdyby
Harry bardzo si spni, ona i Billy zjedz sami, a reszt mona bdzie pniej odgrza
w piekarniku. To, czy przyjdzie godny, rwnie nie byo pewne moe ju zjad z kolegami
pizz. Czasami tak si zdarzao.
Kiedy siedzc przy stole, kroia pieczarki, w jej gowie pojawia si myl, ktra od
jakiego czasu nie dawaa jej spokoju: nic by si nie stao, gdyby w ogle nie wrci. Gdyby na
przykad wsiad po pijaku za kierownic i si zabi, nie rozpaczaaby ani troch. Nie liczc
jakich ez pod publik. Takie myli byy okropne i jak zwykle zepchna je do kiepsko
owietlonego kta wiadomoci.
Zwyczajna myl: jaka to byaby rnica? W tym kcie kryo si ju niejedno.
Byo kilka minut po wp do sidmej, kiedy usyszaa podjedajcy samochd. Jeszcze
nie zdyli zje, a zatem sid do stou we trjk. Podesza do okna i wyjrzaa.
Przyoya rk do ust, lecz mimo to nie udao jej si powstrzyma krzyku. Billy jednak
by zamknity w swoim
pokoju, nikt wic jej nie sysza.
Byo gorzej, ni si obawiaa.
On waciwie wypad z samochodu.
Zaparkowa krzywo, jednym koem stajc na rabatce, a kiedy drzwi si otworzyy,
wyldowa na czworakach. Potrzsn gow i zacz pezn w stron drzwi, po kilku metrach
zatrzyma si i stan na nogi.
Chwia si przez chwil, pocierajc twarz doni. Wytar rk w spodnie i wtedy
zobaczya, e wymiotowa. Jasnoniebieska koszula miaa plamy po rzygach, spodnie tak samo.
Mogy to oczywicie by plamy z czego innego, ale w takim razie z czego? Cofna si o krok,
eby jej nie zobaczy. Poczua impuls, eby ucieka. Po prostu zostawi to wszystko, wzi
chopca i na zawsze znikn z tej z tej mczcej, powoli mroczniejcej i kurczcej si
beznadziei, ktra ktra bya losem, jaki jej zgotowa. Jej i Billyemu.
Ale impuls umar. Nie byo dokd pj. adnych przyjaci, ktrzy by ich przygarnli,
adnej rodziny, do ktrej mogliby wrci. adnej siatki ochronnej, adnego wyjcia. Staa wic
i patrzya na swojego ma.
Koniec z tym, pomylaa.
27


Gunnar Barbarotti przeszed Gtgatan a do Slussen. Rozmowa z Billym Helgessonem
ciya mu jak kamie w odku.
Nie tylko zreszt ta rozmowa, stwierdzi po zastanowieniu, ale caa historia. Kobieta,
ktra zabija ma, bo nie moe ju wytrzyma i ponosi konsekwencje. Przecie tak wanie
byo. Wszystko, co sysza o Harrym Helgessonie, mwio samo za siebie. By draniem,
zncajcym si nad rodzin; bydlakiem, jak nazwa go syn. Barbarotti bra pod uwag myl, e
fakt, i chopiec nie mwi, mg wynika z surowej postawy ojca. Tego, e w dziecistwie by
tak zahukany, i po prostu nie mia odwagi si odzywa. Czy to moliwe? Czy Lisbeth Mattson
mimo wszystko trafnie ocenia sytuacj? Trudno powiedzie, ale Billy i jego mama z pewnoci
mieli ciko w Maej Birmie. Tak ciko, e pewnego dnia zdecydowaa si na jedyne wyjcie
z sytuacji, jakie potrafia znale: pozbya si tyrana i poniosa kar.
Na to, e przy okazji troch go rozczonkowaa i ukrya w lesie, Barbarotti by skonny
przymkn oko. Przynajmniej teraz, po latach, w taki soneczny dzie jak dzi; w kocu
przesiedziaa w Hinsebergu ponad dekad.
A moe to faszywy obraz? Czy byy inne okolicznoci, rzucajce wiato gdzie indziej,
ktre jednak nigdy nie wyszy na jaw? Cokolwiek by mwi, stracia przez to Billyego. Bo
przecie tak byo? Kontakt midzy Ellen Bjarnebo a jej synem urwa si z chwil, kiedy trafia do
wizienia. Ni std, ni zowd zajli si nim wuj i ciotka. Opuci dom i wyldowa u bezdzietnej
pary w Hallsbergu. A tam najwyraniej nie uwaano za istotne, eby matka i syn si spotykali.
Jedna wizyta w towarzystwie pedagoga. Jedna rewizyta. W cigu jedenastu lat.
Cho moe da si ich zrozumie, pomyla Barbarotti. Przynajmniej patrzc z zewntrz
i przez szczeglne okulary. Ojciec Billyego zosta zamordowany, mama Billyego bya
morderczyni. Nie jest to baga, ktry chciaoby si ze sob cign w nowe miejsce. Zwaszcza
jeeli jest si przecitnie uzdolnionym, zahukanym niemow.
Czy jednak nie mona byo zaatwi tego lepiej? Z nieco wiksz trosk? Tak
przynajmniej mona byo sdzi, majc w rku wszystkie odpowiedzi. Gdzie przez cay ten czas
bya opieka spoeczna?
A moe mimo wszystko byo to najlepsze, co si mogo zdarzy? Moe relacja chopca
z matk bya rwnie za jak ta z ojcem? Moe Gunder i Lisbeth Mattsonowie postpili ze wszech
miar susznie, odrywajc Billyego od kiepskich korzeni i zasadzajc w nowej glebie na
urodzajnych terenach rwniny Nrke?
Skd mona wiedzie, pomyla Barbarotti, zatrzymujc si na czerwonym wietle
midzy dwoma dziecicymi wzkami. Billy Helgesson z czasem zacz wie godne ycie.
A przynajmniej co w tym rodzaju. Mam swoj rodzin. Nie ulegao najmniejszej wtpliwoci,
e to Juliana Peters dzielia i rzdzia w domu przy Blekingegatan, ale Billy by pewnie do tego
przyzwyczajony. Dorastajc w Hallsbergu, nauczy si nie najgorzej mwi, ale fakt, e
wyprowadzi si stamtd bez wikszego oporu, rwnie chyba o czym wiadczy. By moe
midzy Gunderem Mattsonem a Julian dochodzio do rywalizacji, ale takie przypuszczenia to
ju taplanie si w bagnie spekulacji. Pewniejsze byo to, e podczas odbytej dzie wczeniej
rozmowy Lisbeth Mattson sprawiaa wraenie wystraszonej i nieszczliwej. Zastanawia si, czy
dziesi, dwadziecia lat temu byo inaczej.
Zielone wiato. Znw rozumowanie pene uprzedze pierwszy by gotw to przyzna,
ale co innego mg robi? Jeeli kto kae ci doda dwa do dwch, myla, to chyba nie ma sensu
si cacka i udawa, e nie zna si odpowiedzi?
Tak czy inaczej cay czas niezmiennie wszystko krcio si wok Ellen Bjarnebo. Moe
jednak po wyprowadzce Billyego z Hallsberga miaa z nim jaki kontakt? Nawet jeli za czsto
si nie spotykali. Billy twierdzi, e odwiedzaa ich na wita, przynajmniej czasami. W kadym
razie ich odwiedzia, on za wiedzia, e pojechaa do Norrlandii. Moe nie byo tak le, jak
Barbarotti z pocztku sobie wyobraa. Moe istniaa midzy nimi jaka wi.
W to, e przybrani rodzice przychodz z wizyt na Blekingegatan, Barbarotti mocno
wtpi. Tak samo jak w to, e Juliana Peters wysiada z pocigu w Hallsbergu.
Znowu czerwone wiato. No a Arnold Morinder? Jak on si z tym, u licha, czy? Czy to
nie jego zniknicie byo waniejsze od nikych relacji midzyludzkich w rozbitej rodzinie
BjarneboHelgesson? Tych, ktre Asunander kaza mu zbada?
No wanie, co tak naprawd kaza mu zbada Asunander?
Koniec drogi, pomyla Barbarotti i o pi centymetrw unikn zderzenia z gocem na
rowerze, kiedy wiato zmienio si na zielone. Czy nie tam wanie dotarem przed chwil?
Z powrotem na pocztek.
Obrazy si mnoyy.
Doszed do ksigarni Sderbokhandeln i przystan. Zdecydowa si da spokj
wszystkim pospnym rozwaaniom i zamiast tego kupi Sarze prezent. Po udanym semestrze, na
pocztek lata, jako podzikowanie za to, e pozwolia mu spa na swojej kanapie i e bya tym,
kim bya.
Znalaz elegancko wydany tomik wierszy Gunnara Ekelfa. Poprosi o zapakowanie
i zapaci.
Dobra odmiana po ksikach prawniczych, pomyla. W yciu potrzebna jest rwnowaga.
Miejmy nadziej, e to doceni.
On sam czyta Ekelfa na studiach w Lund. Szczerze mwic, wicej Ekelfa i jemu
podobnych ni tekstw prawniczych, pewnie dlatego potoczyo si, jak si potoczyo.
Kiedy doszed do Slussen, rodzina BjarneboHelgesson bya ju zepchnita na kraniec
wiadomoci i pomyla raz jeszcze, e Sztokholm jest niesamowicie pikny. Zwaszcza w taki
wczesnoletni dzie jak dzi, kiedy wszystko, cae to ciasno upakowane kamienne miasto,
wszystkie te cikie budynki, skay, ulice i place, te parki, drzewa, ludzie i samochody, wszystko
to wydawao si unosi na wodzie Niemal falowa. Gamla Stan. Riddarholmen
i Kungsholmen, a daleko po prawej Djurgrden. Wszystkie kocielne wiee, eglujce ku
usianemu chmurami niebieskiemu niebu.
Wrcz za duo tego jak dla mnie, pomyla Barbarotti, zatrzyma si przed hotelem Hilton
i biorc gbokie wdechy, prbowa zaabsorbowa to wszystko. Wchon i wykorzysta. Stolica
przez nos. Pody wzrokiem w kierunku biegncej ku niebu iglicy nieznanego kocioa. Moe to
koci niemiecki?
Czy to tutaj teraz jeste, Marianne? zapyta na gos i jednoczenie zorientowa si, e
by moe zwrci na siebie uwag. Nic jednak na to nie wskazywao.
A zreszt mam to gdzie, pomyla, ludzie przecie przez cay czas rozmawiaj przez
telefony komrkowe i kady moe to usysze. Rozmowa ze zmarymi i tymi, za ktrymi si
tskni, to aden powd do wstydu. Halo, kochanie, widzisz mnie?
Mimo wszystko powstrzyma ch pomachania do niej. Nie odebra te adnej wyranej
odpowiedzi nie liczc lekkiego ucisku w okolicy serca, ale moe tyle wystarczyo. Czego
wicej mg da? Szed dalej Starym Miastem, wymin grupk turystw na Jrntorget
i wyszed na sterlnggatan. Pomau wdrowa w kierunku pnocnym, zastanawiajc si
jednoczenie, jak spdzi popoudniowe godziny. Z Sar i Maxem umwi si w Humlegrden na
pit bya dopiero za kwadrans pierwsza i nawet gdyby dosta klucz i polubi mieszkanie na
Vikingagatan, w taki dzie nie mia ochoty siedzie w domu. Moe pjdzie do Djurgrden? Albo
do jakiego innego parku? Poley sobie na plecach w trawie pod wieo rozkwitym wizem albo
kasztanem. Tam bdzie mg, nie rzucajc si w oczy, porozmawia jeszcze troch z Marianne.
Dlaczego nie?
Stano na kawiarni w Kungstrdgrden ze stolikami na zewntrz, tej pooonej najbliej
wody. Przynajmniej na pocztek, pniej zada sobie pytanie, czy na owym uwodzicielskim
letnim niebie nie istniej przypadkiem potniejsze siy, ni mu si to wydawao jeszcze przed
chwil, kiedy na Slussen woa Marianne.
Dzie dobry! To pan, prawda?
Moda kobieta. W wieku Sary, koo dwudziestu piciu lat. Ubrana w dinsy i czerwon
koszulk z wizerunkiem twarzy rozemianego klowna. Na jej wasnej malowa si niepewny
umiech.
Nie bardzo wiem?
Anna odpowiedziaa. Tak, to pan Barbarotti, prawda?
Tak odpar. Zgadza si.
Przepraszam. Anna Gambowska. Prosz przypomnie, jak ma pan na imi?
Gunnar.
A no tak. Zabawne, e wpadam na pana akurat dzisiaj. Pamita mnie pan, prawda?
Nie, obawiam si, e nie Chocia, chwileczk
Jej umiech si poszerzy.
Okej. No to teraz zobaczymy, jak to jest z policyjn pamici. Jeeli trzeba pana troch
naprowadzi, prosz bardzo To byo cztery lata temu. No, prawie.
Mwia pani, e jak si nazywa?
Anna. Anna Gambowska.
Aha? odpar Barbarotti. A tak, teraz sobie przypominam. To naprawd pani? Bo
naprawd to znaczy
Zmieniam si?
Tak. Cho kiedy widziaem pani w gdzie to byo? W Maardam? Nie bya pani
w najlepszej formie przepraszam, e to mwi.
Rozemiaa si.
Tak, wiem. Czy mog usi?
Oczywicie. Przepraszam
Usiada.
Mino ju par lat. I mona powiedzie, e to nowa sytuacja. Ech nie przeszkadzam
panu?
Nagle potrzsna gow i spojrzaa na zegarek.
Chyba nie zd, cho byoby mio. Za chwilk mam si z kim spotka ale gdyby
mia pan kilka minut.
Jasne.
To naprawd dziwne, e tak na pana wpadam akurat dzisiaj.
Tak? A dlaczego?
Woya rk do czarnej materiaowej torby, ale nagle si powstrzymaa sprawiaa
wraenie niepewnej.
Nie, to chyba nie w porzdku.
Barbarotti rozoy rce.
Naprawd nie wiem, o czym pani mwi.
Nagle spowaniaa. Zacisna usta, a na jej czole pojawia si zmarszczka.
Oczywicie, e pan nie wie. Musz si chwil zastanowi. Naprawd nie spodziewaam
si pana spotka. Nadal jest pan policjantem, prawda?
Inspektorem kryminalnym. Tak wtedy, jak i teraz.
Chocia z drugiej strony
Z drugiej strony?
Z drugiej strony jeli nie poka tego panu, to komu?
Barbarotti widzia, e walczy z poczuciem lojalnoci. Czy co to tam mogo by.
Przykro mi odpowiedzia. Nadal nie mam pojcia, o czym pani mwi. Ale
spokojnie, mnie si nie spieszy. Czym si pani obecnie zajmuje? Dobrze si wszystko uoyo?
Skina gow i wyja rk z torby.
Naprawd dobrze. Wykaraskaam si ze wszystkiego gwnie dziki pienidzom,
ktre dostaam. Naprawd wyszam na prost. Moja mama te tak uwaa. Pan j pozna, prawda?
Zgadza si.
Koniec z dragami i caym tym gwnem. Skoczyam liceum dla dorosych. Teraz ucz
si na lekark. Dostaam si jesieni. Nie spodziewa si pan tego po mnie, kiedy zobaczy mnie
wtedy w szpitalu, prawda?
Wybuchna miechem. Barbarotti nie mg si z ni nie zgodzi.
Jeeli mam by szczery, to nie, chyba si nie spodziewaem.
Kiedy cztery lata temu pozna Ann Gambowsk, uciekaa z orodka odwykowego
samochodem przez Europ w towarzystwie szedziesicioletniego mczyzny. Barbarotti bez
trudu przypomnia sobie okolicznoci. Razem z Ev Backman zasta j w opakanym stanie
w szpitalu w Maardam. Szedziesiciolatek znikn, ale zostawi po sobie list poegnalny. Jak
on si nazywa?
Green? Nie, Roos, oczywicie. Ante Valdemar Roos, jak mg zapomnie takie
nazwisko? Samochd, ktrym jechaa ta para, zosta znaleziony w lesie nieopodal Maardam.
O ile Barbarotti si nie myli, Roos zosta uznany za zmarego dwatrzy lata pniej. Na wniosek
ony, ktra w pewnym sensie daa pocztek caej tej historii albo przynajmniej ich
naprowadzia. Tak, teraz wszystko pamita.
Boe kochany, co ja mam zrobi? odezwaa si Anna Gambowska, ale wygldao na
to, e podja ju decyzj. Wyja iPhonea, wystukaa numer i oznajmia komu, e spni si
dziesi minut.
Okej powiedziaa po chwili. Moe le wszystko zrozumiaam i nie ma si czym
martwi, ale nie mog tego tak zostawi.
Barbarotti skin gow. Pojawia si jego kawa i kanapka z serem.
Na pewno nie ma pani na nic ochoty?
Na pewno. Mam tylko nadziej, e niczego pan teraz nie uruchomi. Bo w takim
wypadku
Barbarotti wzi ks, eby nie musie nic mwi. Anna Gambowska przeczesaa doni
swoje ciemne, krtko obcite wosy.
Czy mona wymaga od pana dochowania tajemnicy?
Rozemia si.
To chyba zaley od sprawy.
Z jakiej niepojtej przyczyny zacz jednak podejrzewa, o co moe chodzi.
Chyba rozumiem, pomyla. A niech mnie. A moe tylko to sobie ubzduraem.
Chodzi o Valdemara powiedzia czy tak?
Wlepia w niego wzrok, niemal przeraona.
Dlaczego pan tak myli?
Prosz opowiedzie odpar. Jestem wprawdzie inspektorem policji, ale take
czowiekiem. I ta mier powiedziaa mi chyba wicej, ni si pani wydaje. Mam na myli pani
dawnego chopaka.
Przyja postaw obronn. Wyranie aowaa, e si mu przedstawia. Przez krtk
chwil patrzyli na siebie w milczeniu.
Pani Anno powiedzia. Nie musi mi pani mwi tego, co zamierzaa mi powiedzie.
Moe pani pj do tego kogo, z kim miaa si spotka, i zapomnimy o caej sprawie. Albo
Albo?
Albo zawrzemy umow.
Umow? Co pan przez to rozumie?
Na przykad tak powiedzia Barbarotti. Pani opowie, co chciaa opowiedzie, a ja
to zapomn.
Spojrzaa na niego zdziwiona. Po chwili zamiaa si.
Okej. Czyli czowiek, a nie policjant?
Nie rozumiem, o czym pani mwi. No wic?
Przygryza doln warg. Barbarotti pomyla, e jest prawie tak sodka jak Sara. Myl nie
miaa zwizku ze spraw, ale si pojawia, poniewa Anna zwlekaa. Po chwili wyja z torby
kopert. Zwyczajn bia kopert, dwanacie na pitnacie centymetrw. Zdy dostrzec na
awersie jej nazwisko. Wyja z niej zdjcie i podaa Barbarottiemu.
Byli na nim mczyzna i pingwin. Wszystko wskazywao na to, e zdjcie zostao
zrobione w wesoym miasteczku po prawej mona byo dostrzec karuzel. Obie postaci byy
rwnego wzrostu, a pingwin wyglda na wykonanego z jakiego puchatego materiau. Barbarotti
domyla si, e w kostiumie kryje si czowiek. Mczyzna obejmowa szyj i pochye ramiona
ptaka i umiecha si szeroko, patrzc w obiektyw.
To byo wszystko.
Prosz odwrci polecia Anna.
Barbarotti zrobi, jak prosia, i przeczyta: Uwaaj na siebie. V.. Spojrza na ni.
Przyszo wczoraj powiedziaa. Poczt.
Podaa mu kopert. Hiszpaskie znaczki. Jej nazwisko i adres: ulica Vintervgen
w Solnie. Miejscowo na stemplu bya niewyrana, ale zaczynaa si na Ma.
Malaga, pomyla Barbarotti.
To on? zapyta, oddajc kopert i zdjcie. Nie poznaj. Nigdy go nie widziaem.
Schowaa wszystko do torebki. Splota donie na krawdzi stou i znw przygldaa mu
si dusz chwil. On patrzy na ni z kamienn twarz. W kocu Anna wykrzywia usta
w umiechu.
Nie odpowiedziaa. Z pewnoci kto inny. Przecie to nie moe by on, prawda?
To byoby bardzo dziwne zgodzi si Barbarotti. W tej sytuacji. Ale mio byo pani
znw zobaczy. Jestem pewien, e bdzie pani doskona lekark. A wic, mog tylko
powtrzy, prosz na siebie uwaa.
Anna Gambowska wstaa. Przytulia Barbarottiego, ruszya w stron Opery Krlewskiej
i znikna mu z oczu.
28


Godzin pniej znalaz swj wiz za Bibliotek Krlewsk.
Wycign si pod nim na trawie, podoy sobie pod gow zwinity sweter i podnis
wzrok na imponujce listowie.
W wielkich drzewach kryje si swoista godno, pomyla. One maj podejcie do ycia,
do ktrego my, ludzie, nawet si nie zbliylimy, to co absolutnie podstawowego i oczywistego.
Zanim jednak pozwoli mylom pyn dalej w tym niepewnym kierunku, uwiadomi
sobie, e po wyjciu z domu przy Blekingegatan nie wczy telefonu, a chyba by ju najwyszy
czas to zrobi. Moliwe, e na przykad Sara chce si z nim skontaktowa. Albo dzieci. Albo
Ellen Bjarnebo, dlaczego by nie?
Ale bya tylko jedna wiadomo. Od Evy Backman. Mia si z ni skontaktowa.
Wybra jej numer i czeka. Ju mia si rozczy, kiedy usysza zadyszany gos Evy.
Halo?
Tu Barbarotti. Robisz pompki?
Nie. Pior. Dostae moj wiadomo?
Tak. I dlatego dzwoni. Le w parku w Sztokholmie.
Leysz?
Tak.
Jeste pijany?
Nie bardzo. Ale jest adna pogoda i mam kilka godzin wolnego. O co chodzi?
O nic takiego odpara nieco spokojniej. Mam tylko pewn informacj, ktr w jak
najlepszej intencji chciaam przekaza koledze.
To elegancko przyzna Barbarotti. No wic?
Wczoraj rozmawiaam z matk Fngstrma.
Demokraty?
Tak. A jak ty si waciwie czujesz?
Przesta mnie pyta, jak si czuj. No i co z t matk Fngstrma?
Powiedziaa co o Morinderze. I Bjarnebo.
O Morinderze i Bjarnebo? A co ona ma z nimi wsplnego?
Nic. Ale swego czasu chodzia z nimi do jednej klasy.
Do jednej klasy?
Tak, najwyraniej. I tylko tyle. Aha, no i zdawao jej si, e Morinder ju wtedy by
cokolwiek napalony na Bjarnebo.
Co? spyta Barbarotti.
Mwi, e Morinder ju wtedy by pono napalony na
Syszaem. A kiedy to byo?
Mniej wicej czterdzieci pi lat temu odpara Backman. Chodzili wtedy do smej
klasy.
Barbarotti milcza przez chwil.
Halo?
Tak, jestem.
Samo w sobie to oczywicie nic nie znaczy, ale pomylaam, e powiniene wiedzie.
e Bjarnebo i Morinder s, mona by powiedzie, starymi znajomymi?
Mona by powiedzie.
Ach tak? powiedzia Barbarotti. No to moe dlatego udao mu si j poderwa
w tamtym lokalu. Poza tym nie wiem, do czego mogaby mi si przyda ta informacja.
Ja te nie odpara Eva Backman. Zreszt do tej samej klasy chodzili tylko rok. No,
to wszystko, co miaam ci dzisiaj do powiedzenia. Jaka pogoda w Sztokholmie? Tutaj cakiem
nieza.
Jest fantastycznie odpar Barbarotti.
A ty rozwizujesz spraw?
W rzeczy samej. To tylko kwestia czasu.
W takim razie ju nie przeszkadzam powiedziaa Eva Backman. Causy, pozdrw
Sar.
Pozdrowi obieca Barbarotti i zakoczy rozmow.
Causy? zastanowi si. Czy kiedy ju tak mwia?
Kiedy ponownie splt rce na piersi i spojrza w gr, postanowi zebra rozproszone
myli, ktrych zaczynao robi si coraz wicej. Zacz od wanie przeprowadzonej rozmowy
telefonicznej. Morinder i Bjarnebo w jednej klasie? Co to oznaczao? Najprawdopodobniej nic
poza tym, co powiedzia Evie Backman. Kiedy spotkali si w Kymlinge na pocztku XXI wieku,
byli starymi znajomymi. Naturalnie uatwiao to nawizanie relacji, zwaszcza komu troch
niemiaemu i nieporadnemu, a przecie taka bya powszechna opinia o Morinderze.
Fakt, e nie odkryto tego zwizku, wiadczy rzecz jasna fatalnie o ledztwie z 2007 roku,
ale nie byo to dla niego nowoci: prawda bya taka, e policjanci nie wykonali dobrze swoich
obowizkw i by moe dlatego Asunander chcia, eby Barbarotti ponownie przyjrza si
sprawie.
No dobrze, pomyla akurat w chwili, kiedy jaki posunity w latach jamnik przyszed go
obwcha, po czym, nie znalazszy nic ciekawego, poszed wszy dalej. Czego w takim razie
dowiedziaem si na Blekingegatan? No i w Hallsbergu.
Trudno powiedzie. Jeeli chodzi o zaginicie Morindera, to oczywicie niczego, ale
moe przynajmniej wie teraz cho odrobin wicej o Ellen Bjarnebo. O relacjach, samotnoci,
o odbywaniu kary za swoje czyny. Prawdziwej kary. Oczywicie mona byo wyciga rozmaite
wnioski albo przynajmniej snu przypuszczenia na temat osobowoci i losw Billyego
Helgessona, ale jaki to miao zwizek ze ledztwem?
Jakim ledztwem? myla. Czy to, czym si teraz zajmuj, w ogle mona tak nazwa?
Westchn i jaki czas wpatrywa si w ziele. Ju od dwch tygodni trafia na takie lepe
uliczki. Te same uliczki, tak samo kiepsko owietlone, odkd tylko wrci na sub. Jedynym, co
pozostawao do zrobienia i to nie zmienio si od samego pocztku byo odbycie rozmowy
z gwn bohaterk: Ellen Bjarnebo.
Dotaro do niego, e od wczoraj nie prbowa si z ni skontaktowa. Wyj telefon
i wystuka numer. Najpierw na komrk. Nastpnie do domu przy ulicy Valdemara Kusko
w Kymlinge.
Wszdzie cisza.
Zadzwoni wic do dzieci.
Odebraa Jenny. Zapewnia, e pod jego nieobecno radz sobie doskonale, wyrazia
nadziej, e dobrze si bawi z Sar w Sztokholmie, i dodaa, e kiedy oboje przyjad do domu
w niedziel wieczorem, bdzie na nich czekaa pokana i pyszna kolacja. Ale teraz wanie idzie
pod prysznic. Chyba e to co wanego?
Nie, nie odpar Barbarotti. To nic wanego.
Kiedy zakoczy rozmow, pojawi si smutek.
Barbarotti by wobec niego bezbronny i zdziwio go, e to si moe sta tak szybko.
Stary, mdry wiz by taki sam, trawa, na ktrej lea, te bya taka sama. Biblioteka Krlewska
staa tam, gdzie wczeniej, a w oddali wci widzia wszcego jamnika. wiat nadal istnia.
A mimo to on lecia w d, na eb na szyj.
Kochany Boe, myla, Marianne, pomcie mi. Dlaczego wszystko potrafi run w cigu
sekundy?
Wariuj.
Mg jednak lee w zupenym bezruchu, po prostu si temu poddajc. By moe nie
byo innej moliwoci.
Podda si temu, doj do dna i wytrzyma.
Smutek otwiera drzwi pomidzy ciaem a dusz, a percepcja stawaa si czysto fizyczna.
Wiedzia, e tak bdzie e moe tak by kiedy Marianne umrze. Wiedzia, e moe tak lee,
sparaliowany, niezdolny do zmiany pozycji i sytuacji, w jakiej si znalaz. Skamieniay.
Poniewa kady ruch, kady czyn i kada myl byy tak kompletnie pozbawione znaczenia. Pod
brzemieniem smutku mona byo tylko lee plackiem. Trudno byo oddycha: klatka piersiowa
kurczya si, zamiast rozszerza. Moe to wanie by zesp lku napadowego? Barbarotti nie
wiedzia. Mona byo tylko czeka, a ustpi albo cho odrobin zeleje. Jedyne, co mg robi,
to si modli bez sw, poniewa adnych sw nie byo podejmujc mniej lub bardziej
heroiczne prby skupienia myli.
Na niej. Na nadziei, e w jakim sensie ona nadal yje. Na jakimkolwiek sensie.
lepa wiara to o niej ostatnio dyskutowa z Bogiem.
Pamita, e o tym wanie mwi Rnn. Kiedy spada na nas aoba, czasem dobrze jest
si jej podda. I tak nie mona przed ni uciec.
Mino troch czasu. Myli, pozbawione sw i niepojte, wiroway mu w gowie, licie
szumiay cicho, w oddali sycha byo miechy i wtedy, po chwili, przypomnia sobie list, ktry
nadal nosi w wewntrznej kieszeni i ktry zna ju na pami. Nie chc, eby caymi dniami
by pogrony w smutku i apatii; to nie pomoe ani Tobie, ani dzieciom i nikogo nie
uszczliwi.
Westchn. Jeszcze chwil lea z zamknitymi oczyma, splatajc donie na piersi.
Wreszcie wsta i ruszy do wyjcia z Humlegrden, w kierunku Karlavgen.
29


3 czerwca 1989
Nie ruszajc si z miejsca, patrzya na swojego ma.
Odcharkn i splun na wir. W prawo, w lewo, znowu otar usta. Wci si zatacza,
jednak zamiast wej do domu, poszed w kierunku stojaka na rowery. Znw przystan,
zwrcony do niej plecami, i dopiero po chwili dotaro do niej, co robi.
Rozpi rozporek, eby si wysika.
Niewiele mylc, wybiega na zewntrz.
Harry! krzykna.
Uch?
Nie odwraca si, bo zdy ju wyj fiuta i by w trakcie sikania. Mocz la si na
przebite tylne koo jej roweru.
Co ty robisz, do jasnej cholery?
Skd si wzia ta pena odwagi wcieko? Wezbraa od przepony jak lawa i na kilka
chwil, kiedy biega w jego stron, przystawaa jakie dwa metry od niego i braa si pod boki,
obdarzya j si, ktra musiaa chyba nalee do kogo innego.
Nie zwrci na ni uwagi, a przynajmniej tak to wygldao. Spokojnie dokoczy sikanie,
chwiejc si na nogach, schowa fiuta na miejsce i zapi rozporek. Odwrci si, mao
brakowao, a byby upad. Prbujc skupi na niej wzrok, wykrzywi twarz w umiechu.
Co powiedziaa?
Zapytaam, co ty, do jasnej cholery, robisz.
Mimo przeklestwa nie zabrzmiao to przekonujco. Wcieko i sia byy tylko
poyczone i wanie j opuszczay, zostawiajc na pastw losu. Pustk, jakby to bya
najnormalniejsza rzecz pod socem, wypeniay strach i rezygnacja.
Niech to diabli, pomylaa. Pomocy, prosz, niech mi kto pomoe!
Zrobi dwa kroki do przodu i uderzy.
By to kiepski cios: osonia si przedramionami, a on prawie si wywrci.
Jeste zalany w trupa, Harry.
Sama usyszaa, e nie zabrzmiao to jak oskarenie. Raczej jakby si nad nim litowaa.
Wymierzy kolejny cios, ale chybi. Zgi si wp, pooy donie na kolanach i stka.
Odwrcia si i wesza do domu. Drzwi zostawia otwarte, eby nie prowokowa go jeszcze
bardziej.
Syszaa, jak wymiotuje przed domem.
Przegra osiemset koron.
Powiedzia jej o tym dziwnym tonem. Jakby by z tego dumny. Jakby chcia wbi to do
jej zakutej gowy. To, e przegra mnstwo pienidzy, ktre przydayby si na niejeden cel
dziur w Maej Birmie nie brakowao. Ale nie tylko, take to, e upi si do nieprzytomnoci, e
prowadzi samochd z mnstwem promili we krwi, e j uderzy, oszcza jej rower i e mia do
tego pene prawo. Mia. Pene. Prawo.
Osiemset koron! Syszycie?
Siedzieli przy stole w kuchni. Zmieni koszul, ale spodnie mia te same. Billy wyglda
na przestraszonego. Czeka na cios albo reprymend i cay si trzs, jak pies, ktry czeka na kij.
Podaa Harryemu du porcj poldwicy wieprzowej, ale nie jad, tylko pali papierosa i trzyma
ich w szachu. Nie zdejmujc okci ze stou, wdrowa spojrzeniem od syna do ony i szuka
sabych stron. Nie, nie sabych stron, on szuka zdrady, malekich oznak nieposuszestwa
i oporu, ktre dayby mu prawo do dziaania. Prawo i obowizek. Reagowa i rzdzi. Kogo
kocham, tego bij. Wci by mocno pijany i nie miaa kopotw z odczytaniem jego myli.
O ile to, co krci si w gowie pijanej hieny, mona nazwa mylami.
Gdybym tylko tak bardzo si go nie baa, pomylaa. Gdybymy tylko nie byli z Billym
takimi przeraonymi zajczkami. Mysz i winia, zajczki? Gdyby tylko
Prawda?
Nie miaa pojcia, co powiedzia ani jakiej odpowiedzi si po niej spodziewa. Ale te
pytanie nie byo adresowane do niej, to Billy by celem.
Prawda? PYTAM SI CIEBIE!
Billy skuli si i wpatrywa w st.
Harry, kochanie powiedziaa agodnie. Mgby chocia?
Zamknij si! Rozmawiam z synem!
Ale moemy chyba?
Tym wielkim grubym nieudolnym kretynem moim synem!
Mwi nienaturalnie powoli, moe dlatego, e myli nie naday, a moe by nie plta
mu si jzyk.
Ktry nie potrafi rozwin jzyka w swojej pierdolonej gbie
i odpowiedzie ojcu grzecznie na PYTANIE!
Zamachn si nad stoem, ale znowu nie trafi, tak samo jak na podwrku. Billy jednak
przewrci si do tyu, cignc za sob krzeso, i z hukiem uderzy o podog, co dostarczyo jego
ojcu chwilowej rozrywki.
Ha, ha, ha, ha! Ty jebany dziwolgu! Zniknij! Zostaw nas w spokoju.
Nie dzikujc za jedzenie, Billy popdzi do pokoju. Harry zdusi papierosa i zapali
kolejnego.
To ja moe pozbieram ze stou powiedziaa Ellen.
Rozstrzygnicie przyszo jednak dopiero p godziny pniej. Skoczya wanie zmywa
i zastanawiaa si, gdzie si podzia, eby unikn Harryego. Siedzia na kanapie w duym
pokoju i oglda telewizj. Moliwe, e zasn, w takim wypadku mogaby wzi dugi prysznic
i si pooy z nadziej, e ca noc spdzi na kanapie i w ten sposb kolejny dzie jej
zmarnowanego ycia bdzie mona spisa na straty.
Zanim udao jej si podj decyzj, usyszaa Billyego. Dugie, przecige zawodzenia
jak u jak u rannego zwierzcia. Cigle te zwierzce skojarzenia, zaczo j to ju denerwowa,
ale tak wanie byo i tak to odczuwaa. Pobiega do jego pokoju. Ktem oka dostrzega, e Harry
nie siedzi ju przed telewizorem moe wyszed do obory, mia tam co w rodzaju biura,
w ktrym czasem przesiadywa. Otworzya drzwi do pokoju chopca. Byy uchylone, zwykle tak
nie byo.
Lea na ku w pozycji embrionalnej. Podkurczone nogi, rce midzy kolanami.
Kwilenie dobywao si z jego ust falami i nie przypominao niczego, co do tej pory syszaa.
Zacza si zastanawia, co te mogo si sta. Billy wiele razy dostawa lanie, ale teraz byo
inaczej. Bez wtpienia inaczej.
Rozpacz, pomylaa. Bezdenna, czarna rozpacz.
Co si dzieje, Billy?
Opada na kolana i zacza gadzi go po wosach. Twarz mia mokr od ez, nie otwiera
oczu.
Co si stao, Billy Boy?
Zaka kilka razy. Wytar doni smarki i zy, potar oczy i wskaza biurko.
Zobaczya to od razu i od razu zrozumiaa.
Oowiane onierzyki.
Nie byo ich. Zawsze tam stay, w rozmaitych szykach, nie tylko na biurku, ale te na
pkach i parapecie. Czasami niewielki oddzia peni wart na stoliku przy ku.
Teraz byo pusto. Ani jednej figurki. Nigdzie, w caym pokoju. Chwycia do Billyego
i cisna. Nie dostaa adnej odpowiedzi, poczua jednak, jak co szorstkiego i zimnego
przebiega jej po plecach.
30


Gunnar Barbarotti przywiz ze sob do Sztokholmu jeszcze jedno nazwisko.
Jeszcze jedn osob, z ktr by moe mgby si umwi na rozmow, gdyby sytuacja
tego wymagaa.
Gdyby sytuacja tego wymagaa? Co to znaczy? Byo pitnacie po czwartej. Do spotkania
z Sar i Maxem w Humlegden pozostao jeszcze czterdzieci pi minut. Siedzia w kawiarni
przy Brahegatan; wypi ju kaw, zjad cynamonow bueczk i mocowa si z pytaniem.
Co to da?
Co, jeli si z ni nie skontaktuje?
Jeeli to tylko rehabilitacja zawodowa, a ostatnio coraz trudniej byo mu si pozby tej
myli, to chyba lepiej pracowa, ni sobie odpuci? Leenie na plecach pod wizem nie okazao
si doskonaym balsamem dla duszy.
Mieszkaa na Midsommarkransen adres sprawdzi i zapisa w notatniku przed wyjazdem
z Kymlinge. Notatnik lea teraz przed nim na czarnym, lakierowanym stoliku kawiarni.
Inger Berglund. Erikslundsgatan 12.
By tam te numer telefonu. Barbarotti waha si tak dugo, e niemal zamkn notatnik,
ale w kocu wybra numer.
Gos odezwa si po dwch sygnaach.
Barbarotti sprbowa wyjani, dlaczego dzwoni, Inger Berglund za stwierdzia, e nie
bardzo rozumie, czemu by to wszystko miao suy, ale w kocu zgodzia si na spotkanie
nastpnego dnia.
W niedziel przed poudniem w umwionej kawiarni na Midsommarkransen.
Spiarnia, o jedenastej. Moe by?
Spiarnia? zdziwi si Barbarotti.
To nazwa kawiarni wyjania Inger Berglund. Dwie minuty od stacji metra.
wietnie powiedzia Barbarotti, po czym oboje yczyli sobie miego sobotniego
wieczoru.
Sobotni wieczr naprawd okaza si miy. Przynajmniej dla Barbarottiego, bo jak miay
si sprawy w przypadku Inger Berglund, nie byo okazji ustali, ale moe nie byo konieczne
zaprzta sobie tym gowy.
Max Andersson okaza si niespodziewanie sympatyczny. By czwartym albo moe
pitym, zaley, jak liczy chopakiem Sary. Byli ze sob ju prawie p roku, na pocztku do
luno, ale z czasem zwizek si umocni, wic sprawa bya powana. Barbarotti zawsze mia
problem z modymi mczyznami, ktrzy krcili si koo Sary, moe z wyjtkiem niejakiego
Jorgego, z ktrym przez prawie rok mieszkaa w domu w Kymlinge. Wiedzia, e wynika to
z opiekuczoci i syndromu tatykwoki, ale z biegiem lat nauczy si chyba nad tym panowa.
W obecnoci Maxa nie czu jednak adnej spontanicznej wrogoci, a wrcz przeciwnie. By to
skromny, raczej spokojny modzieniec, ktry nie tylko dobrze wyglda (o ile Barbarotti potrafi
oceni, pewniej czu si przy pci przeciwnej) i studiowa prawo rok wyej od Sary, ale te
uprawia nurkowanie i wszystkie moliwe sporty wodne. Czyli, mwic inaczej, by zdrowy,
utalentowany i sympatyczny, a jedyn moliw wad byo to, e mona byo o nim powiedzie
marzenie teciowej. Ale poniewa najbardziej aktualna teciowa nie ya ju od miesica, by
to saby argument. Myl ta zreszt przemkna Barbarottiemu przez gow tak szybko, e prawie
nie poczu blu. Cae szczcie, zawsze co.
Od wielu lat Gunnar Barbarotti nie przepada te za ludmi szczliwymi w takim czy
innym sensie ale wszystko wskazywao na to, e nie tyczy si to domniemanych ziciw. Zjedli
smaczn, dug kolacj na Drottninggatan, rozmawiajc sporo na tematy prawnicze, on za
zauway, e nie wszystko zdy zapomnie przez p ycia, ktre upyno, odkd ostatni raz
siedzia z nosem w ksikach. Nawet jeli od tego czasu pojawi si taki czy inny nowy przepis.
Czy kilkaset rocznie, jeeli mamy by szczerzy.
Poegnali si na ulicy. Max pojecha metrem do domu na Enskede, Sara i Barbarotti
wrcili za spacerem na Vikingagatan.
Wypili jeszcze troch herbaty, przegadali kolejn godzin i tu po pnocy po raz drugi
z rzdu zasn na jej przestronnej czerwonej kanapie.
ni mu si wielki pingwin, ktry pracowa jako instruktor nurkowania. Obudzi si
w niedziel tu przed sidm rano.
Sara spaa gbokim snem przez chwil przyglda si jej przez szpar w drzwiach
sypialni. Zaparzy kaw i usiad na leaku na mikroskopijnym balkonie wychodzcym na
podwrze owietlone promieniami soca, ktre wanie wyonio si nad krawdzi dachu.
Prawie godzin spdzi w przyjemnym cieple poranka, prbujc dociec, czym tak
waciwie si zajmuje. W sensie zawodowym. Poszed po notatnik i dugopis, a nastpnie
sformuowa sze pyta, w ktrych, jego zdaniem, cakiem niele udao mu si uj cay ten
miszmasz.
1. Dlaczego w ogle zajmuj si t spraw (tymi sprawami)?
2. Dlaczego nie mam kontaktu z Ellen Bjarnebo?
3. Co waciwie stao si z Arnoldem Morinderem?
4. Czy to moliwe, eby nadal y?
5. Czy przeoczyem cokolwiek podczas rozmw, ktre mimo wszystko udao mi si
odby?
6. Jakie kroki zostay mi do podjcia?
Do kadej z tych kwestii byy oczywicie te pytania dodatkowe, ale nie byo sensu ich
zapisywa. Pomyla, e pytanie numer cztery byo zapewne reakcj na zaskakujce spotkanie
z Ann Gambowsk. Jeeli kto taki jak Ante Valdemar Roos (na przekr wszystkiemu) mg
nadal by przy yciu, to oczywicie z Arnoldem Morinderem sprawa moga wyglda podobnie.
Moped w bagnie niczego nie dowodzi. Podobnie zreszt jak samochd w lesie nieopodal
Maardam.
Ale pytanie, dlaczego nie udao mu si skontaktowa z Ellen Bjarnebo, z kadym dniem
byo coraz bardziej frustrujce. Frustrujce i dziwne, pomyla. Myl, e si ukrywaa (z powodu,
ktrego nie mg zrozumie, ale musia przecie by jaki powd), stawaa si z kolei coraz
cisza. A moe chodzio tylko o to, e zmczya j policja? e miaa go gdzie? Biorc pod
uwag presj, na jak bya naraona w zwizku z zaginiciem Morindera, nie byoby to
szczeglnie dziwne i Barbarotti pierwszy by gotw to przyzna.
W tym krya si, rzecz jasna, rwnie odpowied na pytanie szste. Jedyne, co mg
jeszcze zrobi, to znale Ellen Bjarnebo. Usi z ni oko w oko i posucha, co ma do
powiedzenia. Wszystko inne rwnie jego dotychczasowe osignicia w porwnaniu z tym
wydawao si mao znaczce.
Nad tym, dlaczego w ogle zajmuje si spraw Bjarnebo/Morindera pytanie pierwsze
zastanawia si ju wystarczajco dugo. Asunander powiedzia, e by jaki powd, Barbarotti
postanowi wic, e kiedy spotkaj si ponownie za dwa dni, sprbuje ustali, co to takiego. Jeli
si to nie uda, powie komisarzowi, e ju czas zamkn spraw i odoy j do akt. O ile w ogle
zostaa tak naprawd otwarta.
Pozostawao pytanie pite. Czy przeoczy co istotnego w czasie rozmw, ktre zdy
odby? W Kymlinge i okolicach. Z Lisbeth Mattson w Hallsbergu i z Billym Helgessonem na
Blekingegatan.
Oczywicie mogo by i tak, e przeoczy niejeden szczeg w czytanych raportach, wcale
si tego nie wypiera, ale czu jednoczenie, e niedawne spotkania wniosy do sprawy co
nowego.
Co przez to rozumiem? zastanawia si, spogldajc na kwitnce, intensywnie liliowe
bzy na podwrzu. Co nowego?
Bzdury. A moe wcale nie? Z powrotem opar si na wygodnym hamaku, zamknwszy
oczy, wystawi twarz do przyjemnie grzejcego porannego soca i zacz wraca pamici do
tego, o czym rozmawia z Billym i jego macoch. W odwrotnej kolejnoci. Czy ktre z nich
powiedziao co wanego? Co, co zanotowa albo prawie zanotowa, a co mogoby uchyli
drzwi?
Wiedzia, e ryzyko zapadnicia w sen, zanim w ogle zbliy si do takich mentalnych
drzwi, jest cakiem spore, ale wanie tam, w tej mtnej krainie pomidzy jaw a snem, pojawio
si co, co Billy Helgesson powiedzia, a na co Barbarotti wwczas nie zwrci wikszej
uwagi.
Co o jego matce w Norrlandii?
Co o tym, e
e miaa tam znajomych?
Czy nie to powiedzia?
Jednak po tym uamku jasnoci ogarn go ciepy sen i obudzi si dopiero wtedy, kiedy
crka pooya mu do na ramieniu i zapytaa, czy ma ochot na kolejn kaw.
31


Inger Berglund bya wprawdzie kuzynk Billyego Helgessona, ale nie byo midzy nimi
szczeglnego podobiestwa. A waciwie absolutnie adnego; miaa okoo trzydziestu lat, niad
cer, bya szczupa i wysportowana, a przede wszystkim o wiele bardziej rozmowna od swojego
zahukanego krewnego.
Wzili po kubku kawy ze Spiarni, gdzie byo zbyt duo ludzi, haasu i wzkw
z dziemi, eby dao si porozmawia, i usiedli na awce z widokiem na jeden z wielu
zbiornikw wodnych w Sztokholmie. Nie by pewien, ale zdawao mu si, e to Mlarvik.
Sporo mylaam po tym, jak pan zadzwoni zacza Inger Berglund. To w sumie
dziwne, e nigdy wczeniej nie rozmawiaam o tym z adnym policjantem.
Ile miaa pani lat, kiedy to si wydarzyo?
Dziewi odpara. To byo dwadziecia trzy lata temu. Cho to, rzecz jasna,
naturalne, e mnie wtedy nie przesuchiwali. Sprawa nie bya jednak szczeglnie
skomplikowana jak sdz.
W dwch ostatnich sowach kry si cay wiat. Barbarotti po raz pierwszy, odkd akta
tych starych spraw wyldoway na jego biurku, poczu, e wanie poruszono w nim jak strun.
Rozleg si w delikatny dwik, wiadczcy o tym, e co si szykuje. e teraz powinien
uwanie sucha.
A moe to tylko przywidzenie faszywe tony rwnie si zdarzay.
Prosz mwi dalej rzek.
Inger Berglund przez chwil si wahaa. Wyja papierosa i zapalia. Barbarottiemu
wydao si to dziwne, w kocu sprawiaa wraenie sportsmenki.
Przepraszam powiedziaa. Pal tylko dwa razy do roku. W sylwestra i kiedy dzieje
si co szczeglnego.
Rozumiem odpar Barbarotti.
Byo jasne, e to, co miaa do powiedzenia, powie sama, bez adnych naprowadzajcych
czy te zbijajcych z tropu pyta.
Sporo mylaam po tym, jak pan zadzwoni powtrzya. I postanowiam panu o tym
powiedzie. Moe to nic nie znaczy, poza tym nie wiem, czego pan waciwie szuka, ale nie
widz powodu, eby to przemilcza.
Zrobia pauz i zacigna si dymem. Barbarotti skin lekko gow na potwierdzenie.
W Wielkiej Birmie bya nas trjka rodzestwa powiedziaa. Ale ju to pan pewnie
wie. W Maej Birmie mieszkali Harry, Ellen i Billy. Nasi tak, bylimy spokrewnieni, tata
i Harry byli kuzynami, ale praktycznie si z nimi nie zadawalimy. Przede wszystkim nie
zadawalimy si z Billym. Ani Tomas, ani Erik, ani ja. Erik i Billy byli rwnolatkami, ale Billy
by tak dziwny, e e to po prostu nie dziaao. Billy nie umia si bawi. Widzia si pan
z nim?
Barbarotti odpar, e tak.
No to pan wie. On mieszka zreszt tu, w miecie. Spotkaam go i zamienilimy kilka
sw. Dzi jest to moliwe.
Kiedy mieszka w Maej Birmie, nie mwi? spyta Barbarotti.
Nie. By nieprawdopodobnym odludkiem. To chyba jaka choroba, ale nie o tym
chciaam mwi. Tu nie o Billyego chodzi.
Barbarotti pokiwa gow. Inger Berglund odchrzkna.
Mama i tata rozstali si dwa lata po mierci Harryego. Jako dzieci nie rozumielimy
dlaczego, a przynajmniej ja nie rozumiaam. Dopiero Tomas, mj starszy brat, wytumaczy mi to
kilka lat pniej.
Aha?
Nasz ojciec, Gran Helgesson, mia romans z Ellen Bjarnebo.
Och odpar Gunnar Barbarotti z braku lepszego komentarza.
Inger Berglund znw si zacigna.
Ot to. Zabawne, e myl o niej jako o Bjarnebo, a nie Helgesson. Ale niewane, byli
pono ze sob co okoo roku i, o ile dobrze zrozumiaam, trwao to jeszcze tamtego lata ju
kiedy Harry zagin. Kiedy jeszcze go nie odnaleziono.
Jak si ukadao midzy pani rodzicami? zapyta Barbarotti.
Nie wiem. Byli, jacy byli, ale wiadomo, e chc si rozwie, bya swego rodzaju
szokiem. Ze wzgldu na posiado i w ogle zwykli ludzie moe i mog od siebie odej, ale
jeeli prowadzi si gospodarstwo rolne, sprawa wyglda zupenie inaczej. Miaam jedenacie lat,
kiedy przestali razem mieszka, trzy lata pniej ojciec sprzeda gospodarstwo. Nie wiedzia pan
o tym?
Nie przyzna Barbarotti. Nie wiedziaem. Jak to si wydao? To, co byo midzy
pani tat a Ellen Bjarnebo? Przepraszam, e pytam, ale o ile dobrze zrozumiaem, zdecydowali
si na rozwd jak pani powiedziaa? Ptora roku po tym, jak Ellen znalaza si w Hinsebergu?
Romans nie mg chyba trwa, kiedy
Kto powiedzia o tym mamie przerwaa Inger Berglund.
Kto? zapyta Barbarotti.
Myl, e wanie ona Ellen. Moe w ramach swego rodzaju zemsty, nie mam
pojcia. Wysaa list albo zadzwonia z wizienia, ale moe si myl. Tak czy owak mama si
dowiedziaa. Po rozwodzie pojechaam z ni do Gteborga, a Erik i Tomas zostali z tat.
Chodzio pewnie o to, eby pomagali przy gospodarstwie, ale to nie wyszo. aden z nich nie by
tak naprawd zainteresowany upraw roli. Woleli si uczy, ni brudzi wrd owiec i krw.
Ojciec chyba to w kocu zrozumia, a moe po prostu by ju tym wszystkim zmczony. Tak czy
inaczej rodzina rozpada si kompletnie. I do tej pory nic si nie zmienio. Mama mieszka
w Gteborgu, jest samotn i zgorzknia emerytk. Tata zmar dwa lata temu w Hiszpanii.
Mwic wprost, jako alkoholik. Tomas jest maniakiem komputerowym i mieszka w Kalifornii,
a Erik Erik zajmuje si troch nieruchomociami, gwnie w Malm, kilka razy zdarzyo si,
e mia kopoty. W ogle si nie spotykamy, nawet na wita. Tomas i Erik te nie.
Nie sprawia pani wraenia, jakby za nimi tsknia rzek Barbarotti.
Nie odpara Inger Berglund, upucia do poowy wypalonego papierosa na ziemi
i przydeptaa. Nie tskni i to jest wanie najsmutniejsze.
Co takiego? zapyta Barbarotti.
Przez chwil milczaa, patrzc na wod.
Kiedy byam maa, bylimy przynajmniej rodzin. Mielimy poczucie wsplnoty,
a w kadym razie to sobie wmawiaam. Ale byam przecie tylko dzieckiem. Mama zreszt
odcia si ode mnie jak by to powiedzie oficjalnie? Zamiaa si i kontynuowaa. Ma
to zwizek z moimi preferencjami seksualnymi. Mieszkam z kobiet, a tego byo dla niej za
wiele. Wydaje mi si zreszt, e Tomas i Erik s podobnie nowoczeni w tej kwestii.
Jak to si stao, e nosi pani nazwisko Berglund? zapyta Barbarotti.
Nie byam pewna tych preferencji odpara Inger Berglund i wzruszya ramionami.
Kilka lat byam on chopaka o nazwisku Berglund, biedaczysko z niego. Nie udao si.
A poniewa moja partnerka ma na nazwisko Lundberg, pomylaymy, e tak bdzie fajnie.
Berglund i Lundberg. Jak dwa odwrcone wiaty. Znowu si zamiaa. No, w kadym razie
powiedziaam panu o tym starym nieszczciu. Nie wiem, czy to cokolwiek panu da, ale sama
chciaabym przynajmniej wiedzie, dlaczego si pan ze mn w ogle skontaktowa. Chodzi o t
pniejsz spraw, ktra nigdy nie zostaa wyjaniona, czy?
Barbarotti westchn.
To duga historia powiedzia. Ale czy mam racj, przeczuwajc, e pani e chce
pani mi co powiedzie o morderstwie Harryego Helgessona?
Podaa wzrokiem za aglwk sunc dwadzieciatrzydzieci metrw przed nimi.
Pyno w niej trzech opalonych modziecw w krtkich spodenkach, czapkach z daszkiem i bez
koszulek. Barbarotti rwnie patrzy na t dk i czeka.
Nie odpara w kocu Inger Berglund. Nie chc. Po prostu tyle spraw nigdy nie
wyszo na wiato dzienne. Wszystko byo waciwie jasne od pocztku, jak tylko zaczli
znajdowa jego szcztki. Przyznaa si od razu. A potem potem znw bya podejrzana.
Prawda?
Tak rzek Barbarotti. Tak wanie byo.
Kiedy to si stao?
Jakie pi lat temu.
Ale tym razem to nie ona?
W kadym razie niczego jej nie udowodniono.
Jak to byo? Nigdy nie znaleziono ciaa? Za drugim razem.
Zgadza si odpar Barbarotti.
Syszaam, e tak trzeba robi powiedziaa Inger Berglund i zamierzaa si
umiechn, ale zaraz zmienia zamiar. Jeeli si kogo zabija, naley dopilnowa, eby ciaa
nigdy nie odnaleziono. Wtedy szanse, e ujdzie nam to na sucho, s znacznie wiksze.
To chyba nieza zasada przyzna Barbarotti i pomyla, e chyba ju czas koczy.
Dzikuj, e powicia mi pani czas. Czy mog odezwa si ponownie, jeli pojawi si co
nowego?
Oczywicie odpara Inger Berglund. I byabym wdziczna, gdyby da mi pan zna,
kiedy kiedy co pan znajdzie.
Wcale nie jestem pewien, czy cokolwiek znajd odpar Barbarotti.
Wrci metrem do centrum. Byo dopiero wp do pierwszej, cztery godziny do czasu,
kiedy on i Sara znajd si w pocigu na poudnie, pomyla wic, e poszuka jakiej restauracji
i zje lunch. Sara powiedziaa, e ma jeszcze par spraw do zaatwienia, ale umwili si, e koo
czwartej razem opuszcz Vikingagatan.
A wic troch jedzenia i troch wysiku umysowego. Struna poruszona na
Midsommarkransen wibrowaa nadal.
Jedno w kadym razie zaczynao by dla Barbarottiego jasne. Asunander wcisn mu nie
jedno kiepskie ledztwo, lecz dwa.
32


3 czerwca 1989
Nadal nie siedzia na kanapie.
Telewizor by wczony, a sdzc po odgosach i niebieskawych odcieniach, lecia jaki
amerykaski film policyjny. Wyczya. Na stole staa puszka po piwie. Automatycznie
podniosa j i wyrzucia do kosza w kuchni. Oprnia popielniczk i wypukaa pod kranem.
Wytara kuchenk.
Zwyke, codzienne czynnoci, lecz nie do koca. Czua si niemal pijana, cho wypia
tylko kropelk. Jakby nie bardzo wiedziaa, co robi miao to co wsplnego z jej percepcj,
byo nowe, obce. Spodziewaa si usysze znw gos Muttiego moe to wszystko byy znaki,
ktre przepowiaday, e si odezwie. Suyy uwypukleniu przekazu. Ale gos milcza. Ona za
nie rozumiaa pyta, ktre sama sobie zadawaa. Przepowiada nie byo sowem, ktrego
zwyka uywa, nawet w mylach.
Wszystko zaczo si od zaginionych oowianych onierzykw. Tkwiy w niej,
wymagajc podjcia jakich krokw, tak to wanie byo. Tak byo? Kroki? Jakie kroki? Moe to
taka sama faszywa sia jak ta, ktra ogarna j wczeniej tego dnia, by potem zostawi na
lodzie. A moe co innego. Rzeczywisto otrzymaa wielki cios i nie byo wiadomo, co to
oznacza. Nie moga jednak pozby si uczucia, e na co czeka, czeka i myli.
Po bezskutecznych prbach znalezienia onierzykw zostawia Billyego na ku.
Przeszukaa szaf, szuflady, szafk koo jego pokoju, wiedziaa jednak, e na nic si to nie zda.
Billy z pewnoci szuka w tych samych miejscach. I dlatego tam lea. Bo onierzykw nigdzie
nie byo. Dlatego by bardziej zrozpaczony ni kiedykolwiek przedtem.
Bezdenna czarna rozpacz. Prbowaa nawiza z nim kontakt, jednak bez skutku. Nic nie
wskazywao na to, e obchodzi go jej obecno. Chopiec by milczcym, penym blu
kamieniem.
Zastanawiaa si, co Harry z nimi zrobi. W kocu nie tak atwo zniszczy oowiane
onierzyki. Moe po prostu wyrzuci je w lesie?
Zastanawiaa si te, gdzie sam si podzia. Nie byo go rwnie w pracowni w oborze,
specjalnie posza sprawdzi. Zazwyczaj chtnie tam przesiadywa: zostaa pomylana jako
swoiste biuro kiedy gospodarstwo wci jeszcze byo prawdziwym gospodarstwem na
cianach wisiay pki, stao due amerykaskie biurko, odziedziczone, cho do mocno
sfatygowane. W komplecie byo te skrzane krzeso i pretensjonalny zegar cienny z lat
trzydziestych, kiedy to pojawili si osadnicy. Jak zawsze wskazywa za dziesi dwunast.
Pracownia powinna oczywicie znajdowa si w mieszkaniu, ale tam z jakich przyczyn nie byo
na ni miejsca. Ani wtedy, ani teraz.
Tak czy siak zwykle tu przesiadywa. Udawa, e przeglda papiery i ksigi rachunkowe,
pi piwo i pali. Przeglda FIBAktuellt i Lektyr, ktre chowa w jednej z bocznych szuflad
odkrya te pisma kilka lat wczeniej, ale nijak tego nie skomentowaa. Przynajmniej adne lekko
ubrane panie nie wisiay na cianach, gdzie byy tylko kalendarze z Lantmnnen i Kymlinge
Motorcentral.
Akurat tego wieczoru nigdzie go jednak nie byo. Brak Harryego Helgessona i brak
oowianych onierzykw ten drugi potwierdzony kilkoma minutami poszukiwa. Samochd
sta przed domem, tam, gdzie go zaparkowa, z lewym koem na rabatce, wic w kadym razie
nie ruszy z powrotem do miasta. Myl, e Harry miaby pojecha autobusem, bya tak
niedorzeczna, e a mieszna.
Staa na wirze pomidzy obor a domem. Nie wiedzc, co robi, spojrzaa na zegarek
za pitnacie sma, ale wci jeszcze byo widno. Szeroki na cal pas soca wisia nad lasem na
pnocnym zachodzie i rzuca na pole wrcz mistyczne wiato.
Jeszcze tylko dwa tygodnie do witego Jana, pomylaa. By to najpikniejszy okres
w caym roku i czua to tak silnie, jakby bya ddownic mieszkajc pod kamieniem w jakim
rowie.
Ale co si stao. Ta myl nie dawaa jej spokoju. Tkwia w niej jak kleszcz i nie chciaa
odej. Sprawy dotary do pewnego punktu, do granicy, za ktr nie mona ju byo i prosto.
Sprawy?
Potrzsna gow i postanowia przej si ciek Eleonory. Nazwano j tak na cze
pewnej Eleonory, ktra zamarza tam zimow noc przed stu laty. O ile dobrze zrozumiaa, bya
on jednego z pierwszych zamieszkaych tu onierzy. Powodu, dla ktrego wysza do lasu,
historia nie zdradzaa. Moe miaa w brzuchu dziecko, ktrego nie powinno tam by, jak
w piosence. Wydeptana cieka po czci dla traktorw cigncych drzewa, ale tych nie byo
ju wida od wielu lat biega szerok wstg przez las, dwukrotnie mijajc szemrzcy strumyk;
to przy drugim prostym, drewnianym mostku znaleziono Eleonor. Caa droga trwaa zwykle
okoo trzydziestu minut, Ellen za wolaa by w ruchu ni siedzie. Sza tdy ju wiele razy
cieka miaa co prawda rozgazienia, ale poradziaby sobie z zawizanymi oczyma.
Moe liczya na to, e podejmie jak decyzj, e wdrwka po szumicym lesie jako j
naprowadzi. Tak si jednak nie stao. Trzydzieci pi minut pniej bya z powrotem koo
domu, rozpierana pragnieniem podjcia decyzji. Soce ju zaszo i szybko zapada zmierzch,
wspierany waem ciemnych chmur nadcigajcych z pnocnego wschodu. Bya ciekawa, czy
Harry ju wrci. O ile w ogle wychodzi spacerujc po lesie, wpada na pomys, e by moe
po prostu chrapie sobie w sypialni. Tam go nie szukaa, a taka moliwo bya rwnie
prawdopodobna jak kada inna. Od pijackiej agresji do pijackiego snu nie byo zwykle daleko.
Zanim jednak wesza do domu, dostrzega ktem oka jaki ruch na drodze do Wielkiej
Birmy i kiedy spojrzaa w tamt stron, zobaczya dwch pogronych w rozmowie ludzi.
A przynajmniej zaoya, e rozmawiaj, bo c innego mieliby robi. Do miejsca, w ktrym
byli, miaa prawie sto metrw stali obok rozoystego kasztana poniej gospodarstwa, a korona
rzucaa na nich dodatkowy cie. Pomylaa, e ci ludzie mog w zasadzie by kimkolwiek, ale
z jakiego powodu wydawao jej si, e jedn z postaci jest Harry.
Drug w takim razie musiaby by kuzyn Gran. Pan Wielkiej Wspaniaej Birmy. Jej
kochanek.
Jej m i jej kochanek?
Nawet kiedy mruya oczy, aby uzyska ostro widzenia, nie bya w stanie tego
jednoznacznie stwierdzi. Nie byo nawet pewne, czy s to dwaj mczyni. Wzruszya
ramionami, zostawia ich wasnemu losowi i posza zajrze do Billyego.
Spodziewaa si, e nadal bdzie lea na ku, tak jednak nie byo. Pokj by pusty,
lampa zgaszona. Kilka razy krzykna jego imi, ale nie usyszaa adnego dwiku.
Podobnie byo zreszt z Harrym, cho jego nie chciao jej si woa w sypialni go nie
byo.
A wic to pewnie on sta tam na drodze, pomylaa.
Zdarzao si, e Billy si chowa, zwaszcza kiedy by smutny. Nigdy nie odchodzi
daleko, czasem tylko kawaek w las albo do jakiego niewidocznego kta obory. Czasem kry si
pod wielkim gazem narzutowym albo w na wp zawalonym szaasie, ktry Gran zbi wiele lat
temu dla niego i dla Erika; musiao to by, zanim rozpocza si szkoa, bo wtedy jeszcze mogli
si ze sob bawi. Tak czy inaczej ktrkolwiek kryjwk by wybra, zawsze przekrada si
z powrotem do domu po zapadniciu zmroku.
Poczua nage zmczenie i pomylaa, e w zasadzie jest to wieczr jak kady inny
w Maej Birmie. Beznadziejny dzie, ktry zblia si ku kocowi jak jeden z wielu innych
beznadziejnych dni. W pobliu przeleciaa para nietoperzy przypomniaa sobie ksik,
w ktrej wanie nietoperze gray rol znawcw przyszoci, swego rodzaju posacw dnia
jutrzejszego czy jak to tam nazwa. To byo w czasach, kiedy wci jeszcze istniay rozstaje drg
i zudzenia.
Nagle jednak przypomniaa sobie oowiane onierzyki, zacisna pici i prbowaa na
powrt odnale w sobie odwag i si do dziaania.
Co si stao?
Co si wanie dzieje?
Pniej latem, jesieni i przez kolejne dugie lata wiele razy bdzie przypominaa
sobie te uparte myli i staraa si zrozumie, skd tak naprawd si wziy.
33


Wpad na to dokadnie w chwili, kiedy dosta rachunek.
Na to, co powiedzia Billy Helgesson i co przypomniaby sobie owego ranka na balkonie,
gdyby nie zasn.
Ma tam znajomych?
Billy twierdzi, e jego mama ma znajomych w Norrlandii i e dlatego tam jedzi.
Nie bya to oczywicie szczeglnie niezwyka informacja, ale po raz pierwszy okazao
si, e Rzeniczka spotykaa si z jakimi ludmi. Poza Arnoldem Morinderem, ale to bya inna
historia.
Jeszcze zanim wsta od stolika przy Vasagatan, poczy si z Billym. Nie, najpierw
z Julian, pniej z Billym.
Tak?
Przepraszam, e znw przeszkadzam powiedzia Barbarotti ale jest jedna rzecz, nad
ktr si zastanawiam. Mwi pan, e paska mama zna kogo w pensjonacie w Vilhelminie
i dlatego tam jedzi. Czy dobrze zrozumiaem?
Tak odpar Billy Helgesson. Chyba tak.
Czy jest to kto, z kim mgbym si skontaktowa?
Nie wiem odpar Billy.
Wie pan, kto to jest? sprbowa Barbarotti. Ma pan na przykad nazwisko czy numer
telefonu? Chciabym porozmawia troch z kim, kto
To ta od pensjonatu.
Sucham?
Wacicielka tego miejsca. Nie wiem, jak si nazywa.
Nie szkodzi, pomyla Barbarotti. Ja wiem.
Czyli ona i paska matka znaj si od dawna?
Tak myl.
Okej odpar Barbarotti. Przepraszam za kopot. Prosz pozdrowi Juli i Julian.
Dobra odpowiedzia Billy Helgesson.
Wyszed z restauracji i ruszy w stron Vikingagatan. Prbowa rozstrzygn, czy to
w ogle cokolwiek znaczy, ale przede wszystkim prbowa przypomnie sobie nazw
pensjonatu. I nazwisko wacicielki, z ktr rozmawia kilka dni wczeniej. Obie informacje
wypisa na kartce, ale zostaa na biurku w jego pokoju na komisariacie w Kymlinge.
Niedbalstwo, pomyla Barbarotti. Bazen ze mnie, nie policjant.
Gdzie w komrce mia oczywicie jej numer, ale musiaby wiedzie, kiedy dokadnie do
niej dzwoni.
Na szczcie istniaa krtsza droga.
Widz, e to ty odpowiedziaa Backman.
Co chcesz przez to powiedzie? zapyta Barbarotti.
Nic. Ale zakadam, e potrzebujesz pomocy. Skoro dzwonisz.
Dziki, e si ofiarujesz rzek Barbarotti i nagle przypomnia sobie informacj, ktr
podaa mu dzie wczeniej. O tym, e Ellen Bjarnebo i Arnold Morinder sto lat temu chodzili do
tej samej klasy. Odoy to jednak na pniej. Nie po to dzwoni.
Dobrze, e trafia na to z Morinderem i Bjarnebo powiedzia. Ale teraz chodzi
o co innego. Masz tam gdzie blisko komputer?
Eva Backman odpara, e tak. W Kymlinge padao, wic bya w domu.
Wieczorem bdzie u was w Sztokholmie oznajmia.
Co takiego? spyta Barbarotti.
Deszcz. O co chodzi?
O tej porze bd ju std wyjeda rzek Barbarotti. Teraz potrzebny mi pensjonat
koo Vilhelminy.
Jest a tak le?
Nie, to nie dla mnie. Tam wanie bywa moja Rzeniczka. Kopot w tym, e nie
pamitam nazwy ani nazwiska osoby, ktra go prowadzi. Gdyby moga to dla mnie
wygooglowa nie ma ich tam zbyt wiele, sam sprawdzaem w zeszym tygodniu
Pensjonat w Vilhelminie?
Vilhelminie i okolicy.
Dlaczego nie kupisz sobie nowoczeniejszego telefonu? zapytaa Backman.
Mgby sprawdza takie rzeczy sam.
Nie dosyszaem powiedzia Barbarotti.
Eva Backman westchna i zacza googlowa. Zajo to tylko p minuty. Tymczasem
Barbarotti, nie wiedzc dlaczego, nuci melodi z filmu Komisarz.
Grski Pensjonat Ragnhildy, jak ci to brzmi? odezwaa si Backman. Wacicielka
nazywa si poczekaj chwil Mona Frisk.
Zgadza si odpar Barbarotti. To z ni rozmawiaem. Dziki.
To byo to. Pomyla jednak, e potrzebuje jeszcze troch czasu na zastanowienie,
i poprosi Backman, aby wysaa mu numer esemesem.
Co jeszcze? zapytaa Backman.
Na razie nie. Bardzo ci dzikuj.
Mog ju odej od komputera? Mog wyj?
Mylaem, e pada odpar Barbarotti.
Znw zaczynamy gada jak dawniej, pomyla, kiedy zakoczyli rozmow. Na sekund
w gowie pojawiy mu si absurdalne sowa napisane przez Marianne.
Ale take i to odoy na pniej.
Kiedy wrci na Vikingagatan, Sary jeszcze nie byo. Dochodzia dopiero druga, dwie
i p godziny do odjazdu pocigu, pomyla wic, e zrobi co konstruktywnego, skoro ju zacz
dziaa. Wystuka numer.
Grski Pensjonat Ragnhildy. Dzie dobry.
Przedstawi si i wyjani, dlaczego dzwoni. Upewni si, e rozmawia z Mon Frisk.
Z tego, co wiem, zna pani troch Ellen Bjarnebo?
Kto tak powiedzia?
Jej syn.
W suchawce zalega cisza.
Dziwne, jak wiele informacji moe si zawiera w kilkusekundowym milczeniu,
pomyla Barbarotti.
Albo przynajmniej jak wiele moe si czowiekowi wydawa. Cho kiedy odchrzkna
i zacza mwi, stao si jasne, e przywidzenie nie wchodzi w gr.
Zgadza si powiedziaa. Znamy si od dawna.
I zwykle pani odwiedza?
Rwnie si zgadza.
Czsto?
Od czasu do czasu.
Zwile i szorstko. Po gosie mona byo sdzi, e Mona Frisk jest w wieku
szedziesiciu paru lat, ale lepiej nie wyciga pochopnych wnioskw. W kadym razie nie bya
gadu. Czyby wynikao to z jej norrlandzkich korzeni, a moe z czego innego?
Czy wie pani, gdzie ona obecnie przebywa?
Dlaczego pan pyta?
Wydawao mi si, e ju to wyjaniem powiedzia Barbarotti. Potrzebuj zamieni
z ni kilka sw. Zajmuj si kilkoma starymi sprawami, ktrych nigdy tak naprawd nie
zakoczylimy cold cases, syszaa pani to okrelenie?
Zamieni kilka sw?
Tak.
Cold cases? Tak pan powiedzia?
Mniej wicej. Czy wobec tego wie pani, gdzie mgbym znale pani przyjacik?
Kolejna pauza.
Czy mog do pana oddzwoni za kilka minut?
Ee tak odpar Barbarotti. Tak, oczywicie.
Mino pitnacie minut i nie by to czas stracony. Skontaktowa si z Backman, ktra na
szczcie nie wysza jeszcze na deszcz, i poprosi j o szybkie sprawdzenie Mony Frisk. Ju po
kilku minutach powiedziaa, e owszem, trafi.
I to w sam rodek tarczy. Mona Frisk spdzia dziewi ze swoich szedziesiciu jeden
lat w zakadzie karnym dla kobiet w Hinsebergu w Bergslagen. Dokadnie rzecz biorc, lata
19881997.
Skd ty to wszystko bierzesz? zdziwia si Backman. Prawie mi zaimponowae,
z naciskiem na prawie.
Byo co takiego w jej gosie wyjani Barbarotti. Nie pierwszy raz rozmawiaa
z policjantem. Ale musz si ju rozczy, bo ona zaraz oddzwoni.
Twoje yczenie jest dla mnie rozkazem powiedziaa Eva Backman. Powodzenia i do
zobaczenia jutro.
Do zobaczenia odpar Barbarotti. A wanie, zanim si rozczymy za co
siedziaa? Zdya zobaczy?
Za morderstwo odpowiedziaa inspektor Backman.
Jasne, e nie jest to pierwszy raz, kiedy Mona Frisk ma do czynienia z policjantem,
pomyla, pukajc si w czoo. Rozmawiaa przecie ze mn w zeszym tygodniu.
Backman nijak tego jednak nie skomentowaa i nie miao to znaczenia. To zwize,
rutynowe odpowiedzi kobiety obudziy w nim przeczucie: nie, e kogo zamordowaa, ale e
miaa konflikt z prawem. Nie staraa si zreszt tego ukry, kiedy tej sonecznej niedzieli
rozmawia z ni po raz drugi.
Sprawa wyglda tak powiedziaa. Ellen Bjarnebo i ja znamy si od ponad
dwudziestu lat. Zakadam, e zna pan nasz przeszo. Ale nie rozumiem, czego pan szuka,
i wolaabym, eby zostawi pan j w spokoju.
Nie chc niczego ponad chwil rozmowy odpowiedzia Barbarotti. Czy gdyby
rozwina pani t myl, powiedziaaby pani, e wie, gdzie ona teraz jest?
Rozwina i rozwina rzeka Mona Frisk. Rozwin to ja mog prdko na
nartach.
Prosz mwi do rzeczy odpar Barbarotti. No wic?
Jest tutaj oznajmia Mona Frisk po krtkiej pauzie.
Kiedy ostatnio rozmawialimy, twierdzia pani, e pojechaa autobusem do Ume.
No i dobrze. Ju do miaa w yciu do czynienia z policj.
Skamaa pani powiedzia Barbarotti. A z dowiadczenia wiem, e policji kamie si
wtedy, kiedy ma si co do ukrycia.
Bzdury odpara Mona Frisk. Jest tysic dobrych powodw, eby trzyma si z dala
od policji. Zwaszcza jeli si jest uczciwym i pracowitym czowiekiem, ale pan tego pewnie nie
zrozumie. Tak czy inaczej powiem panu, co i jak. Ellen Bjarnebo jest tutaj, w moim pensjonacie.
Nie wyjechaa w niedziel autobusem?
Nie.
Czsto j pani goci?
Nie przyjeda jako go. Regularnie mi tu pomaga.
Pracuje?
Jeli pan tak woli.
Jest teraz gdzie obok?
Niestety nie powiedziaa Mona Frisk i Barbarotti sysza, e niemal rozkoszuje si t
rozmow. Powiedziaam jej, o co chodzi, a ona odpowiedziaa, e jeeli czego pan od niej
chce, moe si pan tu pofatygowa.
Do Vilhelminy?
Tu jest piknie. Gocie przyjedaj do nas rok w rok. Mog pana wcisn na jedn
noc, jeeli chce pan zobaczy okolic.
Barbarotti milcza.
Jeeli teraz mog rozwin temat kontynuowaa Mona Frisk po chwili to nie wydaje
mi si, eby wzywa j pan na przesuchanie. Czym tak naprawd si pan zajmuje?
Nie musz pani tego tumaczy stwierdzi Barbarotti.
Nie? To stare ledztwo dotyczce tego wira, jej faceta, pewnie ju od lat ley i gnije.
ledztwo, nie facet. Cold cases, puszczaj takie gwno w telewizji. Z tym profesorem, ktry
wyglda, jakby by martwy. Jak on si nazywa? PV?
W porzdku powiedzia Barbarotti. Przyjad.
Naprawd? odpara Mona Frisk z gorzkim rozbawieniem. W takim razie zapraszam.
Jeeli Ellen Bjarnebo nie bdzie na miejscu, sprawy przybior zgoa inny obrt. Mam
nadziej, e pani to rozumie?
Zareagowaa miechem. Krtkim i niezbyt serdecznym.
Rozumiem znacznie wicej, ni si panu wydaje, panie inspektorze odpara. Czy
gdyby to rozwin zaakcentowaa ostatnie sowo mona by powiedzie, e zjawi si pan tu
jutro?
Jeszcze zadzwoni odpar Barbarotti i zakoczy rozmow.
Cholera jasna, pomyla i w tej samej chwili do mieszkania wesza Sara.
To ona go przekonaa.
Powiedziaa, e skoro i tak musi jecha do Norrlandii, najlepiej bdzie, jeli zrobi to od
razu. Potrzebowaa tylko kilku sekund na rozstrzygnicie tej sprawy. Odpowiedzialno za
modzie w Kymlinge wzia na siebie. I tak bdzie w willi Pickford przez cay nastpny tydzie.
Prawda. Jak zaplanowali. Jeli Barbarotti poleci do tego pensjonatu w Lapplandii w poniedziaek
rano i w powrotny samolot wsidzie we wtorek, wieczorem bdzie na miejscu. A ju na pewno
w rod przed poudniem. W czym problem?
Problem odpar Barbarotti po krtkim namyle polega na tym, e moje miejsce jest
z rodzin. Nie w pensjonacie na pnoc od koa podbiegunowego.
Vilhelmina, o ile si nie myl, ley spory kawaek na poudnie od koa podbiegunowego
oznajmia Sara. W kadym razie leci si tam nie duej ni godzin. I tyle samo z powrotem.
Myl, e to nawet dobrze, e przez jaki czas bdziesz poza domem.
Tak si nastawiaem, e w pocigu rozo ci w wista. Tak samo jak ostatnim razem.
Nigdy nie wygrae ze mn w wista zaprotestowaa Sara. Starzejesz si, tato. Pami
ci zawodzi.
Barbarotti si zastanowi.
Okej powiedzia. Miej sobie te swoje urojenia. W takim razie ogram ci w rod
w domu.
Przynajmniej sprbujesz obiecaa Sara i w ten sposb decyzja zostaa podjta.
Odprowadzi j na stacj i pomacha na poegnanie. Wracajc na Vikingagatan, znw
myla o przeprowadzce do Sztokholmu. Za kilka lat, kiedy dzieci si usamodzielni. O ile uda
mu si doy tej chwili. Nie mg przecie siedzie sam na ponad trzystu metrach kwadratowych,
a poza tym wdrwki po tych zaludnionych uliczkach miay w sobie co pocigajcego. atwo
byo wmwi sobie, e jest si czci jakiego szerszego ta.
Co o tym sdzisz, Marianne? zapyta. Czy bdc samemu, lepiej jest mieszka
w Sztokholmie czy w Kymlinge?
Nie otrzyma adnej odpowiedzi.
Nie szkodzi, pomyla, nie ma popiechu. Przyszo nadejdzie w swoim czasie.
Kiedy przeszed przez Norra Bantorget i min paac LOborgen, poczu, e smutek znw
jest niebezpiecznie blisko, przyspieszy wic kroku i pomyla, e podstawa to umie wypeni
sobie czas. Nie czeka na skamienienie. Nie ka si bezbronnie pod wizem.
Godzinna rozmowa z Marianne i Bogiem i godzinna analiza sytuacji, postanowi. To
dobry plan.
Potem zjem prost kolacj na miecie.
A potem pjd si pooy. Mam wszelkie powody ku temu, eby zrobi to wczenie:
samolot do Vilhelminy odlatuje z Arlandy za dwadziecia dziesita, on za nie mia bladego
pojcia, o ktrej musi wyruszy.
Wieczr upyn zgodnie z planem. Poczenia z Bogiem i z Marianne troch trzeszczay
cho moe naleao raczej mwi o jednym poczeniu, postanowi si jednak tego nie czepia.
Analiza ziemskiej sytuacji rwnie nie wydawaa si zadowalajca, ale jutro bdzie mia do
czasu, eby wszystkiemu dokadnie si przyjrze. Myl o tym, e dotar do koca drogi, nie
wydawaa si ju zbyt aktualna, jednak pozostawao pytanie, ile warte s rne szcztkowe
informacje, ktre pojawiy si w cigu ostatnich czterdziestu omiu godzin pospna Lisbeth
Mattson w Hallsbergu, to, co mimo woli powiedzia mu Billy Helgesson na Blekingegatan,
sytuacja w pensjonacie w Vilhelminie, opowie Inger Berglund o stosunkach panujcych
w Wielkiej i Maej Birmie oraz wiadomo od Backman na temat wczesnych relacji Bjarnebo
i Morindera wszystko to przypominao zup przyrzdzon ze zbyt wielu skadnikw.
Pozostawao mie nadziej, e zyska ona nieco wyraniejszy smak, kiedy wreszcie dowie si, co
ma do powiedzenia Ellen Bjarnebo.
Skadniki zupy? pomyla. Skd mi si to wszystko bierze?
Tak czy inaczej moe w Grskim Pensjonacie Ragnhildy wreszcie uda mu si uzyska
odpowied na pytanie, dlaczego w ogle zajmuje si tymi starymi sprawami.
Cold cases? Moe po prostu Asunander oglda sobie telewizj i zainteresowao go to
zjawisko? Nierozwizane starocie?
Cholera go wie, pomyla Barbarotti.
Wrciwszy z prostej chiskiej kolacji, podczas ktrej w dwadziecia minut uwin si
z nieszczeglnie inspirujcym daniem z ryu, zadzwoni do dzieci, eby rozezna si w sytuacji.
Sara wanie przyjechaa i wszystko byo w jak najlepszym porzdku. Jenny i Martin podkrelali
to z ca moc i oczywicie nie mia powodu im nie wierzy.
Radz sobie beze mnie, pomyla po zakoczeniu rozmowy i udao mu si ukrci eb
nieokrelonemu uczuciu, ktre wzbudzia w nim ta prosta konstatacja, po czym poszed pod
prysznic.
Sara nalegaa, eby spa w jej ku, wybra jednak kanap. Skoro przespa na niej dwie
noce, mg przespa i trzeci. Zgasi wiato i zasn tu przed pnoc, a ju po kilku minutach
zobaczy przed sob Marianne, ktra trzymaa si pod boki.
34


Dziwne, e staa w ten sposb.
Jakby chciaa go zgani.
Albo przed czym ostrzec. Nic nie mwia, miaa neutralny wyraz twarzy, ale dziki
delikatnym zmarszczkom na jej czole mg wyczyta, co myli. Jakkolwiek byo to moliwe.
Miej si na bacznoci, Gunnar mwia. ycie to nie zabawka.
Co? pomyla.
Dlaczego mam si mie na bacznoci? Co masz na myli, mwic, e ycie to nie
Bd skoncentrowany kontynuowaa, nie dajc mu dokoczy myli. Nie wystarczy
zwala wszystkiego na smutek, musisz myle jasno! Moe ci si wydaje, e ta historia jest tylko
sposobem na zabicie czasu, ale to nieprawda. Jeste w niebezpieczestwie, rozumiesz, co do
ciebie mwi?
No tak tak jakby wymamrota Barbarotti. Wszystko wskazywao na to, e ley
w ku i pi, zauway jednak, e naprawd wypowiada te sowa: jego wargi si poruszay, wic
prawdopodobnie unosi si tu pod powierzchni jawy. Czy mogaby podej troch bliej,
ebym mg ci dotkn? sprbowa.
Marianne jednak nie ruszya si z miejsca. Staa w czym, co przypominao drzwi, za jej
plecami wida byo jasny, prawdopodobnie letni dzie. Barbarotti pomyla, e moe to dom
w Hgran na Gotlandii. Marianne bya jedynie ciemn sylwetk; zmarszczek na czole nie dao si
ju dostrzec, nie ulegao jednak wtpliwoci, e jest zmartwiona.
Chc tylko, eby by ostrony powiedziaa. Teraz naprawd zwracaa si do niego,
niemale jak matka do krnbrnego, nieposusznego dziecka. Nie chc, eby co ci si stao.
aowa, e kiedy mu si w kocu ukazaa, zrobia to po to, aby go przestrzec i e nie
widzi jej dokadnie sylwetka rosa, ciemniaa, a w kocu przesonia cae drzwi. A moe,
mimo wszystko, sza w jego stron i to dlatego zgaso wiato. Wycign obie rce, eby go nie
omina, jednak zanim tam dosza i zanim zrozumia, co si dzieje, obudzi si tak gwatownie, e
prawie spad na podog.
Usiad na ku. Serce omotao mu jak mot wodny. Mot wodny? Byo w ogle co
takiego? I nad czym si tu zastanawia? Poszed do kuchni, wypi szklank wody i wrci na
kanap. Dug chwil lea z rkoma skrzyowanymi na piersi, prbujc przywoa sen i jej
obecno. Nic jednak nie nadchodzio, absolutnie nic, cho przypomnienie sobie jej sw nie
stanowio najmniejszego problemu.
We si w gar.
Musisz myle jasno.
Nie chc, eby co ci si stao.
Dziwne. Najdziwniejsze za nie byo to, e mu si w ten sposb ukazaa, lecz fakt, e
rozmawiaa z nim o pracy.
O tych dawnych sprawach i o Ellen Bjarnebo.
Prawda? Przecie tak to trzeba rozumie? Przecie to miaa na myli? O co jej chodzio?
Kiedy obudzi si pi i p godziny pniej, w gowie dwiczay mu te same pytania.
Kogo ona zabia?
Co? odpara Eva Backman. Ktra jest godzina?
Wp do sidmej poinformowa Barbarotti. Ale za chwil jad na lotnisko.
Pomylaem tylko, e dobrze byoby wiedzie, kim bya osoba ktr zamordowaa Mona Frisk.
Aa, o to ci chodzi powiedziaa Backman i ziewna tak, e byo j sycha a
w Sztokholmie. I dzwonisz do mnie o wp do sidmej rano, ebym si tego dla ciebie
dowiedziaa?
Hm tak odpar Barbarotti. Ale tylko jeli bdziesz miaa czas. Moe przedzwo
do mnie w cigu dnia?
Nie ma takiej potrzeby. Ju znam odpowied. Mona Frisk zamordowaa swojego ma.
Nazywa si Eugen Markstrm i zastrzelia go z jego wasnego sztucera do polowania na osie.
Rozumiem powiedzia Barbarotti. Ostro.
Zgadza si. Dwa strzay: jeden w serce, drugi w gow. Czyli nie musz ju do ciebie
dzwoni?
Nie. Odezw si.
Czy mog pospa jeszcze godzin, tak jak zamierzaam?
Oczywicie odpar Barbarotti. Wielkie dziki. Do usyszenia.
Po niadaniu i krtkiej analizie sytuacji doszed do wniosku, e najwygodniej bdzie
pojecha na Arland takswk. W terminalu czwartym znalaz si za pitnacie dziewita,
nieca godzin przed odlotem do Vilhelminy.
Planowanym odlotem, naleaoby doda. W rzeczywistoci samolot z powodu usterki
technicznej sta na zupenie innym lotnisku w Vrmlandii, a nowy czas odlotu wyznaczono na
jedenast trzydzieci.
No to cudownie, pomyla inspektor Barbarotti i kupi filiank kawy, cynamonow
bueczk oraz trzy poranne gazety. Jak to moliwe, e ludzie nie lubi lata?
Godzin pniej przeczyta ju kad wiadomo po trzy razy, porozmawia przez telefon
z dwjk swoich dzieci, wypi jeszcze jedn filiank kawy i zdy si tak wynudzi, e na
powanie rozwaa, czy nie wrci takswk do krlewskiego miasta i nie wsi w pierwszy
lepszy pocig do Kymlinge. Machn rk na ca t misj i zostawi obie morderczynie
w spokoju.
Dlaczego nie? pomyla. Dlaczego nie przekreli wszystkiego grub krech i nie
powiedzie Asunanderowi, e to jest nierozwizywalne i e jest ju gotowy na prawdziw prac.
Tak po prostu.
Wtedy jednak wkroczy Axel Wallman.
Pojawi si jak zawierucha w kwietniowy poranek, ubrany w sztruksow marynark
musztardowego koloru. Do tego mia somkowy kapelusz, spacerow lask i zielonkawe okulary.
Barbarotti nigdy by go nie pozna, gdyby Wallman nie przystan przy jego stoliku i nie
wydysza swego zachwytu.
Gunnar, brachu!
Tego gosu nie mona byo z niczym pomyli. To samo tyczyo si powoki cielesnej:
kiedy Barbarotti po raz ostatni widzia swojego koleg ze studiw, way on jakie sto
dwadziecia kilo i od tamtego czasu najwyraniej nie zeszczupla.
Wosy i broda byy jednak wypielgnowane. Kiedy Wallman stan w odlegoci ptora
metra i wycign rce, by wzi go w niedwiedzi ucisk, Barbarotti pomyla, e wyglda jak
skrzyowanie Luciana Pavarottiego z Orsonem Wellesem.
Axel, stary przyjacielu odpowiedzia Barbarotti, wsta i przyj ucisk mimo
ewidentnego ryzyka uszkodzenia eber.
Iiken ii teda mi uz piv ili pagenu emhndikaz i ` ces kerdale tob owiadczy
Wallman, wysun wolne krzeso i opad na nie jak niedwied grizzly na podstawk pod pik
golfow. To w jzyku wepskim i znaczy: Nikt nie wie, co nowy dzie i zabkana wilczyca
nios w swoim onie. W wolnym tumaczeniu oczywicie, ale jestemy w kocu wolnymi
ludmi, co nie?
Tak mi si zdaje odpar Barbarotti. Zmienie si. Co si stao?
Wszystko i nic. Co ty tu robisz, przyjacielu? Czekasz na rozbity samolot?
Nie wiem, czy jest rozbity rzek Barbarotti ale na pewno opniony.
U mnie to samo powiedzia Wallman i mrugn do dziewczyny za barem. Wybieram
si na poudnie w sprawach subowych, a tu prosz, czowiek jest uziemiony jak wygodzona
foka.
Chyba trzeba zamwi przy barze stwierdzi Barbarotti.
Jasne, e nie odpar Wallman. Zobacz, ona ju tu idzie. Wytrwao prowadzi do
celu.
Zamwi kaw i trzy ciastka mazarin, Barbarotti za skorzysta z okazji i poprosi
o jeszcze jedn filiank. Teraz, kiedy nagle mona byo skada zamwienie przy stoliku.
Nadal wymieniali liczne i pozbawione znaczenia uprzejmoci, a do momentu, kiedy
dziewczyna przyniosa kawy i ciastka. Wtedy Barbarotti zada odpowiedzi.
Wybacz, Axel, e to mwi, ale wygldasz, jakby mia robi teatrzyk dla dzieci.
Owie mnie z aski swojej.
Axel Wallman spojrza na zegarek.
Okej. Mam czterdzieci minut do odlotu, wic chyba zdymy. Ale jeeli piniesz cho
sowo na temat tego, co ci powiem, to ci zatuk.
Fair deal odpar Barbarotti. Przypuszczaem, e co si stao. Par dni temu
przejedaem koo twojego domu. WallmanBraun?
! Nie tak gono! Wallman nachyli si ciko nad stoem. Terminale maj uszy.
Moe przeniesiemy si w tamten rg?
Wskaza osobny stolik, od ktrego wanie wstaa para modych ludzi. Wzili swoje
filianki i ciastka i si przesiedli.
No wic tak zacz Wallman. Posuchaj. Teraz mam si jak pczek w male.
Da si zauway odpar Barbarotti. Bez dwch zda.
Ha. I to w sam por. Szczerze mwic, jestem ju zmczony rol niedocenionego
geniusza. I dlatego postanowiem zmieni tor. To chyba mier Saarikoskiego mnie do tego
skonia.
Saarikoski nie yje? Bardzo mi przykro.
Bardzo mdre zwierz powiedzia Wallman. By peen godnoci, a do samego
koca. Zasn, bez cierpienia i bez strachu. Mia skoczone czternacie lat, duo jak na psa tych
rozmiarw. Trzeba zda sobie spraw, e wikszo naszych czworonogw
A twj nowy tor? przerwa mu Barbarotti.
Cierpliwoci, cierpliwoci uspokoi go Wallman i przegryz ciastko na p. No,
dosy ju o Saarikoskim, niech spoczywa w pokoju. Ale pamitaj, co powiedziaem. Ani sowa
na ten temat, tobie pierwszemu to mwi.
Pierwszemu? zdziwi si Barbarotti.
Nie liczc, rzecz jasna, mojego wydawcy. Ale on jest zamknity jak ostryga.
Ksika powiedzia Barbarotti. Napisae ksik.
W szkole policyjnej musiae by prymusem mrukn Wallman z zadowoleniem,
strzepujc z brody okruszki ciastka. Ja mwi: wydawca, ty mwisz: ksika! Brawo,
Holmesie, c za bystry umys! Jestem pod wraeniem.
Dziki odpar Barbarotti. Kontynuuj, prosz. A wic co napisae? Znowu co
jzykowego?
Nic z tych rzeczy rzek Wallman i nieporadnym bekhendem wrzuci do
rozdziawionych ust drug powk ciastka. Lingwistyk zostawiem za sob, przynajmniej na
jaki czas. Nie da si z tego wyy. Ja stworzyem prawdziwy bestseller.
Naprawd?
Tak jest. Ju sprzedano go do trzynastu krajw, a mj wydawca, ktry, nawiasem
mwic, jest bardzo ostronym dowdc, poza tym, e jest zamknity jak ostryga, ale to ju
mwiem, liczy na to, e uda si sprzeda w sumie trzydzieci, czterdzieci milionw
egzemplarzy. O wpywach z ekranizacji nawet nie mwmy. Co ty na to, Holmesie?
Nie nazywaj mnie Holmesem. Suchaj, czy nie jest przypadkiem tak, e co ci si
poprzestawiao i wanie uciekasz z jakiego zakadu zamknitego?
W tym stroju? Za kogo ty mnie uwaasz, bracie? Moja nowa rola wymaga po prostu
pewnej dozy ekstrawagancji. Gdybym ucieka, chciabym rzecz jasna wtopi si w tum.
Co z wielu powodw nie byoby proste, doda w mylach Barbarotti.
Ale w zasadzie co takiego napisae? zapyta niecierpliwie. Chyba kady chce
stworzy bestseller? Wydawao mi si, e rynek jest, praktycznie rzecz biorc, nasycony.
Przynajmniej jeli chodzi o Szwedw.
Posuchaj powiedzia Wallman i nachyli si nad stoem, a zatrzeszczay jego cienkie
stalowe nogi. Powiem ci to jeden jedyny raz. Niedugo w kadej gazecie przeczytasz o cudzie.
W kraju i w reszcie wiata. Uwierz mi na sowo. Imperatorem stantem mori oportet.
Barbarotti nie zawraca sobie gowy prob o przetumaczenie ostatniego zdania.
Zaczynaj poprosi tylko i wypi yk kawy. No wic, co to jest?
Wallman odchrzkn i porusza troch miniami twarzy. Zdj zielone okulary.
Prawda o Adolfie Hitlerze powiedzia skromnym tonem.
Barbarotti pokiwa gow.
Napisana przez jego wnuczk.
Co? zdziwi si Barbarotti.
No wanie odpar Wallman. Tak to wanie wyglda. Jeste gotowy?
Jestem oznajmi Barbarotti.
Wallman odchrzkn starannie, postuka lask w podog i zsun somkowy kapelusz na
kark. No wic tak, mj przyjacielu zacz powanym tonem. Kady wie, e jeszcze zanim
skoczya si wojna, pojawiay si spekulacje na temat ostatnich dni Hitlera. Masa teorii sabo
popartych faktami. Ja jednak zamierzam przedstawi prawdziwy obraz. Ostateczne rozwizanie,
mona by powiedzie, gdyby w tym kontekcie nie brzmiao to tak makabrycznie. Moja linia jest
wic taka, e szalony Adolf nie umar w osawionym bunkrze pod koniec kwietnia 1945 roku
i Eva Braun take nie. Tak naprawd znaleli sobie schronienie ju w styczniu tego samego roku,
a pod koniec ich role odtwarzay po prostu dwa sobowtry. Dwoje aktorw, ktrzy, nawiasem
mwic, ju wczeniej si w nich wcielali. Oni rwnie byli bez wtpienia niespena rozumu i to
wanie ci podstawieni aktorzy zginli w bunkrze. Adolf i Eva ju od dawna byli bezpieczni poza
granicami Niemiec.
Tak? odpowiedzia Barbarotti. Ju chyba syszaem kiedy podobn wersj. Moe
nie dokadnie o podstawionych aktorach, ale jednak wybacz, e ci to mwi.
Zapewne, zapewne powiedzia Wallman, przesuwajc kapelusz na bardziej ofensywn
pozycj. Ale pamitaj, e nie pisz podrcznika do historii, tylko bestseller. Ja tylko dowodz,
cho oczywicie powinienem powiedzie udaj, e dowodz, e Hitler i Braun spokojnie
przeyli koniec wojny. Jednak nie gdzie w Ameryce Poudniowej, jak gosi najpowszechniejsze
mylne wyobraenie, tylko w Szwecji.
W Szwecji? zdziwi si Barbarotti. Ale dlaczego? To znaczy, jak wiarygodne
Powiedziaem ju: daj sobie spokj z wiarygodnoci rzek Wallman i znw
pochon powk ciastka. Tak naprawd a do koca lat pidziesitych zajmowali posiado
w Skanii. Konieczny by nowy wygld, taka czy inna drobna operacja, pozbycie si wsika, no
i oczywicie piekielna dyskrecja, ale tak to wanie wygldao. Chyba nie musz ci mwi, e
nawet po zakoczeniu wojny w naszym kraju nie brakowao nazistw. Zwaszcza na poudniu.
Ale mniejsza o to, najwiksza sensacja bowiem, ta, ktra sprawia, e moj ksik sprzedano do
trzynastu krajw, a ze dwadziecia nastpnych czeka w kolejce, to fakt, e Adolfowi i Evie ju
w grudniu 1945 roku urodzio si dziecko. Dziewczynka, ktrej dali na imi Brynhilde. eby nie
przedua i poniewa mj samolot ju wkrtce odlatuje, powiem od razu, e owej Brynhilde pod
koniec lat siedemdziesitych rwnie urodzia si crka (a pamitaj, e wci znajdujemy si na
czarnoziemach Skanii), i wanie owa crka, Bettina, napisaa t ksik. To mj pseudonim
i przebysk geniuszu. Bettina Braun, wnuczka Hitlera! I co ty na to? Spora cz tej sensacyjnej
historii opiera si na pamitnikach Adolfa. Od lat dwudziestych, puczu piwiarnianego i tak dalej,
a do jego mierci w owej skaskiej posiadoci jesieni 1958 roku. Miecia si w okolicach
Sjbo. Widz, e bledniecie, towarzyszu Sprawiedliwy!
Oniemiaem powiedzia Barbarotti po chwili zastanowienia. Jaki jest tytu?
Trzeci rebus Hitlera.
Trzeci rebus Hitlera? zapyta Barbarotti.
Exactamente. Prosty i frapujcy. Znane nazwisko w dopeniaczu, liczebnik, tak wanie
konstruuje si tytu bestsellera. Do tego delikatna mistyfikacja szyfr, zagadka, kod, co tylko
chcesz. Cho oczywicie w tym przypadku najwiksz przynt jest autorka. Nadasz?
Barbarotti pokiwa gow.
Dobrze. A wic Bettina Braun ma jakie trzydzieci pi lat i mieszka pod przybranym
nazwiskiem w jednym z krajw skandynawskich. Jest bez dwch zda geniuszem jzykowym
i pracuje na niesprecyzowanym uniwersytecie: Kopenhaga, bo, Lund, kto to wie? Pomyl tylko,
e na wasn rk przetumaczya swoje dzieo a na dziewi jzykw. Wiedz, e to zupenie
niespotykane w wiecie literatury.
Chcesz powiedzie, e
Ot to, Holmesie odpar Wallman z naleyt skromnoci. Naprawd pisaem t
rzecz rwnolegle w dziesiciu jzykach, co dodao procesowi tworzenia dodatkowego smaczku.
Ostatecznie wyszo ponad szeset stron, razy dziesi, i zajo mi to kilka lat. Teraz jednak
dotarem ju do koca i bez zbytniej przesady mog stwierdzi, e druga wojna wiatowa ukae
si w nowym wietle. Zrzucilimy bomb wiosn na targach ksiki w Londynie i, pozwol sobie
uy grubej metafory, wydawcy stanli na tylnych apach jak napalone psy. Obiecuj, panie
wadzo, jeszcze usyszy pan o Bettinie Braun i rebusie Hitlera!
Barbarotti pogry si w zadumie, podczas gdy Wallman dokoczy ciastka i popi je
poow filianki kawy.
No a ty? zapyta Barbarotti. Kim ty jeste w tym caym przebraniu?
Wallman z umiechem pogadzi swj krwistoczerwony krawat.
Agentem powiedzia. Jej agentem literackim. Negocjuj ze wszystkimi
wydawnictwami. Zajmuj si kontaktami z pras. Nie zapominaj, e Bettina Braun jest bardzo
skryt osob. Nie potrzebuje rozgosu, a ju na pewno nie chce wystpowa jako wnuczka
najgorszego masowego mordercy w historii ludzkoci. To si chyba rozumie samo przez si? Ja
jestem jedynym ogniwem czcym j ze wiatem.
Trzeci rebus Hitlera? odezwa si Barbarotti. To naprawd dziaa? Ludzie s dzi
tak atwowierni?
Wallman rozoy rce.
Nie do mnie naley podnoszenie poziomu oglnej wiadomoci. Mwiem ci ju, e
zmczyo mnie siedzenie na akademickim mietniku, podczas gdy kady jeden bogaci si na byle
gwnie. Co w tym zego, jeeli troch sprostytuuj swj dar wymowy?
Okej odpar Barbarotti. Rozumiem. Mona liczy na egzemplarz z dedykacj, kiedy
ksika ju si ukae?
Jak najbardziej powiedzia Wallman. Daj tylko zna, ktr wersj wybierasz.
W kadym jzyku bdzie dokadnie sto podpisanych egzemplarzy. Autograf wnuczki Hitlera
w pierwszym wydaniu jej sensacyjnej debiutanckiej powieci chyba nie musz mwi, jak
cen osign te egzemplarze? Prawdopodobnie zostan sprzedane kolekcjonerom na aukcji
internetowej. Ale ty oczywicie dostaniesz swoj ksik gratis, for old times sake.
Myl, e jego stary dobry przyjaciel jednak uciek z jakiego orodka dla obkanych, po
raz kolejny zawitaa w gowie Barbarottiego, nie byo jednak okazji, eby o tym porozmawia,
Wallman bowiem spojrza na zegarek i oznajmi, e czas audiencji ju si skoczy.
Nie chc przegapi samolotu powiedzia. Dzi wieczorem mam wane spotkanie
w Malm z kilkoma niemieckimi dziennikarzami. Uwaaj na siebie, przyjacielu, i odezwij si, to
zobacz, czy damy rad ustawi si jako na piwo.
Czemu by nie odpar Barbarotti zmczonym gosem.
Pamitaj, eby za wszelk cen dochowa tajemnicy. Zatuk ci, jeli si wygadasz.
Masz moje sowo powiedzia Barbarotti. Ma si rozumie.
To dobrze rzek Wallman. Pokj z tob, oficerze Holmes.
Wsta, poklepa swojego starego koleg po gowie i poczapa w kierunku bramki numer
42.
Czy ja naprawd obudziem si dzi rano? pomyla Barbarotti, kiedy musztardowe
plecy znikny mu ju z oczu. Czy wanie z kim rozmawiaem? Siedz tutaj?
Gdyby jednak rzeczywicie tak byo a odpowied na pytanie pierwsze, drugie i trzecie
bya twierdzca mg si przynajmniej ucieszy, e sprawa zostaa wyjaniona. Tajemnica
Wallmanowskiej skrzynki pocztowej. WallmanBraun.
Pozostawaa caa reszta.
Dziewidziesit minut pniej by wreszcie w powietrzu. Liczba pasaerw wzrosa do
czterech, Barbarotti za pomyla, e tak okoo dwunastu znudzio si pewnie czekaniem
i postanowio polecie gdzie indziej. Albo pojechali autobusem.
Lot trwa zaledwie nieca godzin i kiedy Barbarotti wyszed z malutkiego terminalu
w Vilhelminie, czeka na niego mody czowiek z jego nazwiskiem na tabliczce tak jak
obiecywaa Mona Frisk, kiedy dzi rano rozmawia z ni przez telefon.
A wic tu jest pies pogrzebany, pomyla Barbarotti i usiad na tylnym siedzeniu
srebrnoszarej toyoty. Najwyszy czas.
I wtedy w drzwiach znw pojawia si Marianne.

IV
Czerwiec 2012
Czerwiecsierpie 1989

35


Tamto lato.
Najdziwniejszy okres jej ycia, zrozumiaa to ju dzie pniej. W niedziel spaa a do
wp do pierwszej, gbokim, pozbawionym marze snem, i kiedy si obudzia, zobaczya, e
Billy stoi koo ka i si jej przyglda. To si zdarzyo po raz pierwszy. Nigdy wczeniej nie
spaa tak dugo i nigdy nie obudzi jej Billy.
Miao to oczywicie swoje wytumaczenie: pooya si dopiero o pitej, miertelnie
zmczona harwk. Spojrzaa na Billyego, ktry niespokojnie buja si w ty i w przd na
pewno chcia jej co powiedzie, ale w taki dzie jak dzi sowa byy pogrzebane gboko. Nawet
gbiej ni zwykle i pomylaa, e cho raz jest jaki poytek z tego, e Billy to Billy. Co by
sobie powiedzieli? Promienie soca wpaday do rodka przez okno za jego plecami, a jego
prawie biae wosy filtroway wiato tak osobliwie, e wyglda, jakby wok gowy mia
aureol. Przez kilka penych powagi chwil leaa nieruchomo na boku i patrzya na niego, on za
tym razem wyjtkowo nie odwraca gowy. Patrzy jej w oczy i pomylaa, e w tej wanie
chwili nastpio midzy nimi co decydujcego. Oczywicie naprawd decydujce wydarzenia
miay miejsce zeszego wieczoru, ale to, co dziao si teraz, byo swoistym jak by to
powiedzie przypiecztowaniem? Zapiecztowaniem? Nie wiedziaa. Ani wtedy, ani teraz,
prawie dwadziecia trzy lata pniej, na cichych pustkowiach Norrlandii.
Potrafi przywoa ten obraz bez najmniejszego trudu. Wszystko pozostae te tam jest, ale
inaczej; nic nie jest tak bogate w szczegy, tak bezbronne i obnaone jak Billy, stojcy
w promieniach soca i przygldajcy si jej. Kiedy przegldaj si w sobie nawzajem,
przypominajc sobie to, co si stao, i mylc, e nic ju nie bdzie takie samo. Przyszo
rozciga si przed nimi jak nieznane morze, otwarta i niezgbiona, a przymierze midzy nimi
zostaje przypiecztowane.
Tak, pomylaa. Przypiecztowane to dobre sowo.
No i jeszcze ten inspektor, po tylu latach. Po Hinsebergu. Po powrocie. Po Arnoldzie.
Czego on chce? Dlaczego tak si pali do rozmowy z ni?
Przyjedzie dzisiaj. Po poudniu, jak poinformowaa Mona, bo samolot ze Sztokholmu jest
mocno spniony. Ale powiedziaa te, e nie da si ju go dalej zbywa. Jeeli nie chc
wzbudza jeszcze wikszych podejrze. A nie chc.
Smakuje te myli, odbywajc swoj zwyczajow wdrwk: cieka, ktra biegnie przez
torfowisko ku wodzie, skate karowate brzozy, niskie gazie smagane przez wiatr. nieg
wanie stopnia, ten czy w spachetek zalega jeszcze na pnocnych zboczach, a podoe byo
mokre. Czas wiosennego wezbrania wd jeszcze si nie skoczy. Ale lato czai si ju za rogiem.
Tak ju jest w tej okolicy: odwil trwa najwyej tydzie, wcinita midzy zim i lato i zdana na
ich ask lub nieask. Dugiej, dugiej zimy i melancholijnie krtkiego lata.
Cho wiato ju jest prawdziwie letnie, od duszego czasu noce s biae i poyskujce,
do punktu kulminacyjnego pozostao tylko czternacie dni. Nauczya si spa z odsonit rolet
to Mona przekonaa j, e to tylko kwestia treningu. Tumaczya jej to od wielu lat, ale
przyzwyczajenie si wymagao czasu.
Tu, na naszych szerokociach geograficznych, po caej tej ciemnoci powinno si
chon kady promyk wiata mwi Mona. Takie s warunki, niepisane porozumienie
z natur. Organizm musi otrzyma swoj nalen cz, zachomikowa w sobie wiato, eby
poradzi sobie z kolejn dug ciemnoci. Rolety? aluzje? Gupoty.
Mimo to mona je byo znale w kadym pokoju i kadym oknie, do ycze goci
naley si bowiem dostosowa. Ale Ellen nie jest gociem. Policzya i wyszo jej, e jest tu po
raz trzynasty. W sumie spdzia w pensjonacie grubo ponad rok. Bywa, e pojawiaj si take
pozostae siostry, zostaj na kilka dni, na tydzie lub dwa, ale ona przyjeda tu zdecydowanie
najczciej. Midzy ni a Mon istnieje wi, silniejsza z kadym rokiem. Z kad kolejn
wizyt, kad kolejn rozmow. Prbowaa nawet zabra Mon ze sob do Kymlinge, ale tam
przebiega granica.
Wystarczyy mi ju lata w Hinsebergu mwi Mona.
Moje lata na poudniu tak je zwykle nazywa. Doyje swoich dni tutaj, gdzie czuje si
u siebie, a poniewa nie ma pojcia, kiedy umrze, nigdy nie zamierza std wyjeda. Tak to
wanie wyglda.
Chomikowanie wiata? Ellen podoba si to wyraenie i ta myl. Zawiera w sobie wicej,
ni Mona pewnie przewidziaa, czowiek bowiem tak chtnie chomikuje mrok. Dzieje si tak, czy
tego chce, czy nie, a powstrzymanie owego procesu wymaga wielkich nakadw si.
Ellen patrzy na zegarek. Dochodzi dziesita, przyspiesza wic kroku na ciece. Midzy
jedenast a pierwsz trzeba wysprzta trzy pokoje, dobrze byoby te wsun jak kanapk,
zanim spotka si z inspektorem.
W drodze powrotnej myli o Granie Helgessonie. Zdarza si to niekiedy, zwaszcza
ostatnimi czasy, kiedy wie, e on ju nie yje. Zmar zeszej zimy w Hiszpanii, nie byo z nim
dobrze. Z tego, co wiedziaa, umar jako zachlany, samotny i nieszczliwy, zupenie inny od
silnego mczyzny, ktrym niegdy by.
Albo ktrego udawa. Gra. Pan Wielkiej Birmy. W ostatnich latach sporo byo udawania.
Cho udawanie i gra to oczywicie nie to samo.
Trzy dni po znikniciu Harryego przyszed do niej by wtorkowy wieczr, ona i Billy
jedli kolacj, rwnie ten obraz pamita w najdrobniejszych szczegach. Kiebasa na gorco
i ziemniaczane piure. wiey szczypiorek, no i oczywicie odrobina masa na ziemniakach. Billy
zawsze pilnuje, eby go nie zabrako.
Gdzie jest Harry? dopytuje si i wyglda na to, e robi to tylko dlatego, e chopak te
jest w kuchni. Nie widziaem go dodaje.
Tak, chyba naprawd zwraca si do Billyego. Chocia wie, e chopak nie mwi.
A moe wanie dlatego. Tak, na pewno. Wie, e nie dostanie adnej odpowiedzi,
i dlatego wanie moe zada to pytanie. To taka gra.
A wic ona te nie odpowiada. Zamiast tego pyta, czy napije si kawy, ale on odmawia.
W jego oczach czai si kolejne niewypowiedziane pytanie i Ellen wie, e wrci. Moe jeszcze
dzi wieczorem, w kocu na horyzoncie jest czysto. Na zawsze, ale Gran Helgesson chyba tego
jeszcze nie wie. A moe ju wie?
Wie?
Przed wyjciem gadzi Billyego po gowie, chopak sztywnieje, nieprzyzwyczajony do
takiego kontaktu, ale od Grana bije przyjazno. Ch zadowolenia jej. Nie takiego jak zwykle
to nowego rodzaju mikko, ktra jednoczenie dziwi j i nie dziwi.
Teraz bowiem nasta nowy czas. Miny dopiero trzy dni, a ju wszystko jest inne. Nikt
nie wie, co przyniesie czas. Ani Gran, ani Ellen, ani Billy, jednak tego piknego czerwcowego
wieczoru w kuchni Maej Birmy daje si wyczu szczypt niewypowiedzianej bliskoci. Tak,
wanie bliskoci.
Potem rzeczywicie przyszed. I przez ostatnie dni przychodzi wielokrotnie. I przez
ostatnich kilka tygodni.
Oraz przez cae lato, kiedy ju byo powszechnie wiadomo, e Harry znikn. Teraz jest
jak zwykle, a jednoczenie zupenie inaczej. Przynajmniej raz byo tak, e nie moga si
powstrzyma i rozkoszowaa tym, co robili. On to zauway i czu si dumny. Ale nigdy nie
padaj adne sowa, nie ma niepotrzebnych gestw. Maa Birma w ogle jest gniazdem ciszy.
Cho cisza ma jednak rne oblicza.
Ingvor take przychodzi, pierwszy raz od wielu lat.
Ona nie uczestniczy w ciszy. Przeciwnie, sowa s dla niej wanym narzdziem.
Co o tym sdzisz? chce wiedzie i nie odmawia ani kawy, ani ciasteczka. Gdzie on
si podzia? Nie da znaku ycia?
Kiedy zadaje te pytania, min ju tydzie z hakiem. Wakacje ju si na dobre rozpoczy.
Ingvor koczy kaw i ciastko i zaprasza Billyego na wyprbowanie basenu. Ellen te, ma si
rozumie.
Ellen jednak nie potrafi odpowiedzie na jej pytania, a Billy nie ma ochoty pywa. Ma to
oczywicie zwizek z jego ciaem i z tym, e jest takim kiepskim pywakiem. W przeciwiestwie
do dalekich kuzynw, ktrzy pywaj jak ryby.
Kilka dni pniej id tam mimo wszystko. winia i mysz, razem, przepywaj
kilkakrotnie basen wypeniony jasnoniebiesk chlorowan wod. Cho nie czuj si ju wini
i mysz. Dopiero teraz, wiele lat pniej na tym pustkowiu, przypomina sobie te przezwiska.
Wchodzi na szczyt i w dole zbocza dostrzega pensjonat. Ley tak piknie pord okazaej,
nietknitej przyrody. W tle wida potne gry, ktre w tak jasny dzie jak dzi wydaj si na
wycignicie rki, ich kontury za na tle obdnie niebieskiego nieba s ostre jak brzytwa.
Nic dziwnego, e ludzie tu przyjedaj, myli, ocieniajc doni oczy. Nic dziwnego, e
jeszcze std nie wyjad, a ju tskni.
Kiedy ju gdzie czytaa, e mona tskni za tym, co si ma.
Niektre inne rzeczy, sytuacje i sekwencje z tamtego lata mog si wydawa rwnie ostre
jak poranne kontury gr. Na przykad pierwsze spotkanie z policjantami.
Na prob Ingvor i Grana zadzwonia na policj i zgosia zaginicie Harryego. Zrobia
to w rod wieczorem i dzi, w pitek, policjanci przychodz.
Jeden starszy, milczcy czowieczek, ktry najwyraniej tu dowodzi, drugi modszy, rudy,
ostrzyony na jea. aden z nich nie ma na sobie munduru, modszy notuje dugopisem
w czarnym zeszycie i obaj bez popiechu chodz po podwrku i po domu. Jest pikna pogoda.
Niedawno mina pora lunchu, Billy wanie wrci do domu po zakoczeniu roku
szkolnego. Ona wzia wolne ze sklepu z dwch powodw: zakoczenia roku i wizyty policji.
Nie byo z tym adnych problemw, zwaszcza kiedy powiedziaa Lindgrenowi, e jej m
zagin.
Ten starszy, niemiay, zadaje pytania, a rudzielec zapisuje jej odpowiedzi. Tak, w maym
zeszyciku notuje najwyraniej kade jej sowo i odzywa si tylko wtedy, kiedy prosi
o powtrzenie.
To przesuchanie? myli Ellen. Czy tak to si odbywa?
Ale nie pyta. To przecie normalne, e trzeba ustali to i owo, kiedy kto znika, to si
rozumie samo przez si.
Kiedy widziaa go pani po raz ostatni? chce wiedzie may siwy.
W sobot wieczorem odpowiada. Zjedlimy kolacj i gdzie poszed, nie wiem
gdzie.
I nic nie mwi? Nie wspomina, e ma zamiar dokd wyjecha?
Nie.
Kcili si pastwo?
Nie.
Jak si zachowywa?
Jak zwykle.
Nie pooy si tego wieczoru do ka?
Nie.
Co pani sobie pomylaa?
Pomylaam, e to dziwne.
A co myli pani teraz?
Teraz to jeszcze dziwniejsze.
Dlaczego zawiadomia nas pani tak pno?
Nie wiem. Chyba mylaam, e gdzie pojecha.
Do kogo w takim razie?
Moe do jakich kolegw z miasta.
Ale samochd nadal sta?
Tak, to dziwne.
Kontaktowaa si pani z tymi kolegami?
Tak. Nie ma go u nich.
Przechadzaj si powoli, wymieniajc pytania i odpowiedzi. Id po obu jej stronach,
rudzielec blisko, eby sysze, co mwi. Jej wyjanienia i domysy.
Wreszcie wchodz do rodka i przechodz z pokoju do pokoju. May siwy robi dugie
przerwy i najwyraniej czego szuka. Nieomal wszy. Czasami cisza trwa nawet p minuty, ale
jej to nie przeszkadza. Domyla si, e o to mu wanie chodzi. Chce wywoa u niej dyskomfort,
eby zacza gada. Prawdopodobnie wyda aspirantowi rozkaz, eby ten siedzia cicho.
Ale ona nie gada. Zna si na ciszy, zawsze tak byo.
Co zabra ze sob?
Sucham?
Patrzya pani, czego brakuje? Portfel, na przykad. Jego walizka?
Chyba nie wzi walizki. Ale portfela nie widziaam, wic pewnie ma go ze sob.
Paszport?
Chyba mu si skoczy. Mwi, e musi odnowi.
Wyjedaj pastwo za granic?
Nie.
Znajduje paszport w szufladzie.
Ubrania? Kurtka?
Odpowiada, e o ile wie, brakuje tylko tych ubra, ktre mia na sobie w sobot
wieczorem. Pary dinsw, koszuli, cienkiego swetra.
Kurtki nie?
Odpowiada, e chyba nie.
Przegldaj szafy, a ona trzyma si tego, e chyba nie wzi ze sob nawet kurtki.
No tak, w kocu jest ciepo i adnie mwi may siwy.
Pyta, czy chc kawy, ale dzikuj.
A to jest wasz syn?
Wpadaj na Billyego w kuchni. Opycha si wanie lodami waniliowymi z demem
truskawkowym, poniewa wanie zaczy si wakacje. May siwy podchodzi do niego i wyciga
rk na powitanie. Billy j chwyta, nawet wstaje. Wita si rwnie z rudowosym aspirantem.
Kania si.
A wic masz teraz wakacje?
Billy kiwa gow.
Ale tsknisz za tat?
Billy znowu kiwa gow. Dziki Bogu. Ona przypomina sobie tamt chwil w sypialni.
Przypiecztowanie.
Jak mylisz, dokd pojecha?
Billy krci gow.
Ellen myli, e to dobrze, e chopiec nie mwi. Policjanci z pewnoci traktuj jego
nadsanie jako wyraz niepokoju. Myl, e martwi si o tat.
Niemal od razu zostawiaj go w spokoju przy stole. Nie ma sensu jeszcze mu tego
utrudnia. May siwy na chwil kadzie do na jego ramieniu. Przypomina to zachowanie
Grana sprzed kilku dni.
Caa wizyta zaja zaledwie dwadziecia pi minut, moe p godziny. Stoj przed
domem i si egnaj. May siwy mwi, e zrobi co w ich mocy, eby znale Harryego. Czsto
bywa tak, e ludzie znikaj, a potem cali i zdrowi wracaj do domu. Zwaszcza latem.
Czy on pi? pyta policjant na koniec. Czy by pod wpywem alkoholu?
Owszem, troch przyznaje Ellen. Trzewy nie by.
Aspirant zapisuje take to.
Nastpnie mwi, e zamieni kilka sw z mieszkacami Wielkiej Birmy. W kocu to
ssiedzi, moe co zauwayli.
Dobrze, prosz tak zrobi odpowiada Ellen. Nigdy nic nie wiadomo.
Stoi i patrzy, jak odjedaj. Billy wychodzi z domu i staje obok. Blisko jak nigdy,
zastanawia si nawet, czy nie wzi go za rk.
Nie robi tego jednak. Stoj tylko a do momentu, kiedy czarny saab znika za wzgrzem
i ywopotem z lilaka.
Teraz, dwadziecia trzy lata pniej, zmienia pociel w pokoju numer 8 Grskiego
Pensjonatu Ragnhildy. Trudno poj, e jest t sam osob. Trudno zrozumie czas jako taki.
Za kilka godzin przyjdzie ten inspektor. Po co to wszystko, do diaba? Czego on chce?
36


Barbarotti siedzi z tyu, ale nie jest to dobrowolny wybr.
Z przodu na siedzeniu pasaera ley pies o skotunionej sierci. Pachnie troch dziwnie,
wydaje si bardzo stary Henning pooy go tam chyba po to, eby unikn konwersacji.
W kadym razie nie mwi wiele wicej poza tym, e nazywa si Henning. A poniewa
Barbarotti rwnie nie ma ochoty opowiada, po co jedzie do Grskiego Pensjonatu Ragnhildy,
w czasie jazdy nie pada wiele sw.
Cho trwa ona prawie dwie godziny. Nie spodziewa si, e tak bdzie, myla, e
pensjonat ley na skraju wsi, ale tak oczywicie nie jest. Grski wiat nie zaczyna si tu za
rogiem. Przemierzaj teraz rozlege tereny Norrlandii Vilhelmina migna tylko na minut jako
co w rodzaju namiastki cywilizacji.
Myli s nieokieznane. Mimo to nie chce ich wypuci, tam bowiem, gdzie nie ma myli,
czai si opuszczenie. Niebezpiecznie blisko, zwaszcza w takiej sytuacji, w tej oszaamiajcej
scenerii, kiedy wydaje mu si, e zostawia wszystko za sob. Kilometr za kilometrem bez
moliwoci powrotu. Nie ma ony, do ktrej mgby zadzwoni, nikogo, z kim mgby
porozmawia, w ogle adnego celu nie, wypuszczenie takich potworw nic nie da.
Tak wic myli o Axelu Wallmanie. O Billym Helgessonie. O Inger Berglund, Lisbeth
Mattson i o nieznajomych ludziach, ktrzy dwadziecia pi lat temu mieszkali w dwch
gospodarstwach nieopodal Kymlinge. Jedn z tych osb wkrtce zreszt pozna. Gwn
bohaterk we wasnej osobie, t, ktra niechlubnie zapisaa si w historii jako mordercza
Rzeniczka z Maej Birmy. J i nikogo innego pozostali najwidoczniej rozjechali si po
wiecie; byli nieszczliwi, nierozumiani, umarli i Bg wie co jeszcze. Moe po prostu: ludzie
jak wszyscy inni?
Prbuje te myle o Arnoldzie Morinderze i o tym, co moe oznacza fakt, e on i Ellen
przed laty chodzili do jednej klasy, ale kontury zaginionego elektryka byy tak nieostre, e myli
nie chciay si go trzyma. Pojecha po gazet, a potem po prostu zostawi moped w bagnie? Co
to za idiotyczny wybryk? Norwegia? Czy naprawd by w Norwegii, czy cokolwiek mogo si
kry w tym luno rzuconym twierdzeniu?
O ile jednak myli nie trzymay si Morindera, sama Rzeniczka tym silniej je
przycigaa. Rzeniczka, ktr wkrtce zobaczy. Z ktr wreszcie bdzie mg usi oko w oko
i dowiedzie si, jak to wszystko naprawd wyglda.
Czy rzeczywicie myli, e to si da zrobi? e w ogle jest taka moliwo?
Przepraszam, czy byaby pani askawa powiedzie mi, jak to wszystko naprawd
wyglda?.
Nie, prawd mwic, nie bardzo. Prawd mwic, myli tylko, e porozmawia z ni
chwil, a nastpnie stwierdzi, e niczego w tej sprawie nie udao mu si ustali. W tych dwch
sprawach. Ale e mimo wszystko zrobi, co mg. Fakt, e pojecha do Lapplandii i z powrotem,
jest chyba dowodem, e naprawd si stara? Asunander nie bdzie mg zaprzeczy.
Z drugiej strony moe rzeczywicie co znajdzie. To nie jest niemoliwe. Musi by jaki
powd tego, e Ellen Bjarnebo go okamaa. I e to samo zrobia jej przyjacika, ktra, jak
mona wyczyta, rwnie w swoim czasie pozbya si ma i odsiedziaa za to wieloletni wyrok
w Hinsebergu. C to za kobiety czekaj na niego na tym pustkowiu?
Gdzie pord swobodnie pyncych myli pojawia si znowu Marianne i staje si ich
czci. Stoi z zacinitymi piciami, trzymajc si pod boki, i mwi mu to samo co wtedy: eby
na siebie uwaa. I nie traktowa tego zbyt lekko. To, e wmawia sobie, i Asunander zrzuci mu
na gow t spraw, by da mu jakie zajcie, nie oznacza, e stpa po bezpiecznym gruncie.
We si w gar mwi mu zmara ona. Nie myl, e to wszystko to tylko zabawa.
Co przez to rozumie? Czy naprawd powinien ufa jej osdowi? Powiedziaa mu te, e
powinien sprbowa zwiza si z Ev Backman, co w tym stylu. To przecie kompletne
dyrdymay, a dlaczego niby zmarli mieliby mie lepsze rozeznanie ni ywi?
Malgomaj mwi niespodziewanie kierowca Henning i wykonuje zamaszysty gest
praw rk.
Barbarotti patrzy przez szyb na jezioro, wijce si jak niebieska wstga, jak szal
zgubiony przez jak mod pikno na drodze do ukochanego. Henning chce najwyraniej da
do zrozumienia, e uwaa to za pikne. e jest dumny z tego, e tu mieszka. e wanie o to
chodzi.
Barbarotti w kadym razie tak to rozumie. To wspaniae i pikne. Niepojty jest jednak
fakt, e siedzi tutaj za Henningiem i jego starym psem i pdzi przez te imponujce tereny na
spotkanie z dwiema starymi morderczyniami. Rzeniczk i co takiego mwia Backman? Dwa
strzay ze sztucera do polowania na osie? Jeden w serce, a drugi w gow?
Tak odpowiada na nietypowe zagajenie kierowcy. Jestem w stanie zrozumie, e
kto moe nie chcie std wyjeda.
On jednak tego wanie chce. Nie pasuje do tej przestrzeni i w kadym moliwym sensie
bdzi po bezdroach jeeli nie bdzie si pilnowa, wielki smutek w kadej chwili moe znw
go przygnie. Ten paraliujcy i zamieniajcy w kamie smutek. Barbarotti nie ma pewnoci,
czy Henning i jego kundel to odpowiednie towarzystwo do tego rodzaju psychicznej lawiny.
Jak dugo jeszcze? pyta.
Okoo dwudziestu minut mwi Henning.
Nastpnie wyglda, jakby rozwaa jak kwesti, nic jednak nie mwi. Barbarotti opiera
si i zamyka oczy. Prbuje nawiza kontakt z Bogiem i po chwili rzeczywicie czuje si, jakby
by w czyich objciach. aden z nich nic nie mwi. Bg jest tego popoudnia rwnie cichy jak
Henning, ale to nie ma znaczenia. On wie, o co chodzi. Oczywicie, e wie. Nie trzeba
wszystkiego przepuszcza przez oporn maszyneri sformuowa.
Zanim sowo si znajdzie na moim jzyku, Ty, Boe, ju znasz je w caoci.
I znakomicie, myli Barbarotti. I znakomicie. Nastpnie wyjmuje z wewntrznej kieszeni
list od Marianne i czyta go jeszcze raz. Zauwaa, e jest ju troch zniszczony i wytarty
w miejscu zoenia, dochodzi wic do wniosku, e trzeba go zalaminowa. Albo moe skopiowa
i odoy orygina w jakie bezpieczne miejsce.
Ona potrafi wywoa umiech na jego twarzy, naprawd to potrafi. Umara, a jednak
wci jest obecna w zupenie wyjtkowym sensie.
Punktualnie o wp do czwartej po poudniu wjedaj na dziedziniec przed biaym
drewnianym budynkiem. Soce znikno, ciemne chmury pitrz si nad grami na zachodzie,
a kiedy Barbarotti wysiada z samochodu, czuje podmuch zimnego wiatru. Tga kobieta koo
szedziesitki wysza na podun werand, biegnc wzdu caego frontu domu. Zamienia
kilka sw z Henningiem, nie zwracajc uwagi na Barbarottiego; kierowca wsiada z powrotem do
samochodu i odjeda, kobieta za stoi na najniszym stopniu i przyglda si inspektorowi. Nie
ulega wtpliwoci, e to Mona Frisk we wasnej, wanej osobie. Bije od niej autorytet i sia
zarwno wewntrzna, jak i zewntrzna. Stalowoszare wosy zwizaa w gruby koski ogon, ma
na sobie sprane dinsy i kraciast flanelow koszul, czerwon chustk zawizan na szyi
i czarne drewniaki, dokadnie takie same jak te, w jakich Barbarotti chodzi zawsze w wyszych
klasach podstawwki w latach siedemdziesitych.
Zanosi si na deszcz mwi.
adnego przedstawienia si. adnego ucisku doni. adnego powitania.
Moe pan mieszka pod sidemk dodaje. Tak bdzie najlepiej.
Barbarotti nie wie, dlaczego tak bdzie najlepiej, ale wchodzi za kobiet do rodka. Na
dole jest co w rodzaju recepcji: drewniana lada w dziurze w cianie oraz grupa foteli dookoa
dwch stolikw. Pod sufitem telewizor. Na prawo podwjne drzwi, najprawdopodobniej wiodce
do kuchni i jadalni. Na cianie przerne martwe zwierzta: cae i w kawakach, latajce
i futerkowe, oraz kolekcja mniej lub bardziej starowieckich nart.
Drewniana podoga i szmaciaki. Otwarty kominek. Ciepo i przytulnie, bez dwch zda.
Mona Frisk nie wpisuje go jednak na adn list, od razu wchodzi krtymi schodami na
gr i rusza korytarzem jako pierwsza. Korytarz biegnie przez cay dom, pokoje s po prawej i po
lewej. Numer 7 znajduje si na samym kocu kobieta otwiera drzwi i daje Barbarottiemu znak,
aby wszed do rodka.
ko, mae biureczko, krzeso. Wolno stojca szafa i obraz przedstawiajcy zwierz,
w ktrym domyli si rosomaka. Umywalka. Rwnie i tutaj szmaciak na pododze. Przez okno
powinien widzie zbocza gr, ale teraz wida tylko sunce po niebie chmury.
azienka jest naprzeciwko informuje kobieta.
Barbarotti kiwa gow i stawia walizk na krzele.
Czarujca z pani osbka mwi.
Mia tylko to pomyle, ale z jakiego powodu sowa te wymskny mu si z ust. Moe to
i lepiej, na jej twarzy bowiem dostrzega teraz jaki ruch, ktry, jak si domyla, zwiastuje
umiech. Kobieta w por go jednak powstrzymuje, mamrocze co, zmieniajc temat, podchodzi
do okna i odwraca si do Barbarottiego plecami.
Kiedy bd mg z ni porozmawia? pyta Barbarotti. Nie przyjechaem tu na
piesze wdrwki ani po to, eby polee w wannie.
Potrzebna mi jej pomoc przy kolacji wyjania Mona Frisk. cznie z panem mamy
szecioro goci. Porozmawiacie sobie pniej. Jemy o sidmej w stowce.
Barbarotti patrzy na zegarek. Do tego czasu zostay jeszcze ponad trzy godziny, ale moe
nie ma co marudzi. On w kadym razie nie widzi ku temu powodu. Nie jest pewien, czy
wygraby z Mon Frisk w siowaniu na rk, a jest rwnie nieuzbrojony co zawsze.
No dobrze mwi. Jak tu jest z zasigiem?
Tu na grze zwykle apie. Zaley, jakiego ma pan operatora. W razie potrzeby mona
zadzwoni ze stacjonarnego w recepcji.
Dzikuj odpowiada Barbarotti. Mam nadziej, e wrc jutrzejszym
popoudniowym samolotem. Czy mog liczy rwnie na Henninga?
Bdzie on albo jego brat. Co jeszcze?
Chtnie porozmawiabym te z pani mwi Barbarotti, zebrawszy si na odwag.
Nie rozumiem, w jakim celu odpowiada Mona Frisk. No to jutro rano. Po niadaniu.
Doskonale stwierdza Barbarotti, po czym kobieta wychodzi zaj si kolacj.
Pi sekund po tym, jak zamyka drzwi, zaczyna pada deszcz. Bije o szyb jak grad
pociskw i Barbarotti myli, e powinien by zosta kierowc autobusu, a nie policjantem.
Albo dentyst, kunierzem czy kimkolwiek. Tylko nie inspektorem policji. Nie chce
zajmowa si takimi rzeczami. Nie chce czepia si ludzi i pociga ich do odpowiedzialnoci za
wszystkie wtpliwe uczynki, ktre popenili bd nie. Nie chce ju duej skazywa ich i siebie
na t wcibsk podejrzliwo i wrogo. Czuje, e ma ju dosy.
Przede wszystkim nie chce tu by. W tym pachncym stchlizn pokoju w pensjonacie,
bez celu i sensu chodzi o niego, pensjonat ma zapewne i cel, i sens niesterowny jak prosta
dka na otwartym morzu Obrazom w jego gowie nie ma koca.
Kadzie si na plecach w ku, splata donie pod szyj i patrzy w sufit. Biay i jaowy.
Sucha deszczu, ktry z rosncym i malejcym nateniem bbni o szyb i parapet, i zastanawia
si, co to oznacza, e w cigu swojej ponadpidziesiciojednoletniej wdrwki dotar wanie do
tego punktu w czasie i przestrzeni. Dlaczego tu ley? Wanie tutaj, wanie teraz?
Ta myl nie podnosi go na duchu. Wolaby by teraz w domu w Kymlinge i rozmawia
z dziemi albo z terapeut, co przypomina mu, e na jutro, wtorek, umwi si z nim na wizyt
i e z oczywistych wzgldw nie bdzie mg si zjawi. Wyjmuje telefon i szuka numeru do
Rnna, kiedy jednak po chwili patrzy na wywietlacz, dowiaduje si, e jest poza zasigiem
wszystkich usug, co bardzo dobrze koresponduje z tym, do czego przed chwil doszed.
Mimo wszystko nadal ley w ten sposb, cho z zamknitymi oczyma, dobre p godziny.
Nie sigajc do Biblii, przypomina sobie kilka wersw z Ksigi Koheleta, nie te, z ktrych
ostatnio prbowa wyssa pociech, tylko mniej znany urywek, o ktrym, jak pamita,
dyskutowali z Marianne przy jakiej okazji.
Lepszy jest smutek ni miech, bo przy smutnym obliczu serce jest dobre.
Serce mdrcw jest w domu aoby, a serce gupcw w domu wesela
6
.
Ot to, myli Barbarotti. Czuj si le, a to bardzo dobrze. Im gorzej, tym lepiej, krtko
mwic.
O ile si nie myli ale nadal nie chce mu si sprawdza dalej w tym samym rozdziale
by fragment o gniewie, ktry przebywa w piersi gupcw
7
. Tym niemniej, bez wzgldu na
pync z tego nauk, wanie to uczucie powoli zaczyna w nim pon. Po ualaniu si nad sob
jak zwykle przychodzi sia.
Moe i Mona Frisk zastrzelia swojego ma ze sztucera, myli. Na to nic si nie poradzi.
Ale, do jasnej cholery, nie bdzie tu pomiata, kim chce. Czarne drewniaki z lat
siedemdziesitych, nie, dosy tego.
I przez kolejn godzin podczas gdy coraz bardziej opanowywa go gd, podsycany
prawdopodobnie napywajcymi do pokoju wyranymi i nccymi sygnaami wiadczcymi
o tym, e gdzie w pobliu jest przygotowywany posiek zajmowa si konstruowaniem siatki
trujcych pyta. Siatki, z ktrej Ellen Bjarnebo nie bdzie moga si wyswobodzi, kiedy ju jego
odek dostanie to, na co zasuguje, i w kocu przyjdzie czas na rozmow.
To, e najpierw ona przygotuje mu porzdny posiek, byo jak najbardziej waciwe. Bez
dwch zda.
37


Dni zamieniaj si w tygodnie.
Harryego nadal nie ma. Policja wysya kilku ludzi, ktrzy dwa dni przeczesuj okolic.
Mimo wszystko mg si przecie powiesi.
Jednak niczego nie udaje si znale. Ani Harryego, ani ladw.
May siwy odwiedza j raz jeszcze, tym razem towarzyszy mu moda kobieta. Zadaj
pytania, te same i kilka nowych. Odpowiada, jak umie. Prbuj te porozmawia z Billym, on
jednak potrzsa tylko swoj wielk gow i wyglda na smutnego. Szybko zostawiaj go
w spokoju.
Na wito Midsommar zostali zaproszeni do Wielkiej Birmy. Siedz w ogrodzie,
zajadajc ledzia i ziemniaki. Poza tym oczywicie rwnie ososia, tarty i wszystko inne. Pij
wdk, piwo i wino. Na deser truskawki i lody. Jest wspaniaa pogoda. S te siostra i szwagier
Ingvor oraz dwjka ich dzieci. Razem picioro dorosych i szecioro dzieci. Dzieci pywaj
w basenie, wszystkie poza Billym. Ona pije kieliszek wdki, piwo i kilka ykw wina nieduo,
nie jest wic nietrzewa. Gran i szwagier s jednak pijani i goni, ale nie tak, jak bywao to
z Harrym. S tylko radoni i troch przekorni, rnica jest ogromna. Gran mruga do niej
ukradkiem.
Tak, to dziwne lato. Ona te zaczyna urlop, tydzie po wicie Midsommar. No i nagle
zaczyna si spotyka z ssiadami z Wielkiej Birmy. To oczywicie konieczno, trzeba zaj si
upraw, zbliaj si niwa i jeeli rolnika z Maej Birmy nie ma na miejscu, rolnik z Wielkiej
Birmy musi go zastpi.
I tak te robi. Gran doglda wszystkiego w obu gospodarstwach, a kiedy przychodzi do
niej w tajemnicy, wydaje si to nagle zupenie na miejscu. Ma dwa gospodarstwa i dwie kobiety.
Jedna mu si nie oddaje, ale dla drugiej to nie stanowi problemu. Nie rozmawiaj o tym, ale
dostrzega, e on tak to odbiera.
Jednoczenie wie, e tak dalej nie bdzie. Lato i caa ta sytuacja musz si kiedy
skoczy, moe nawet jednoczenie s pewne przesanki, e tak si wanie stanie. Mona by
si zastanawia, jakie to przesanki, ale syszaa kilka razy gos Muttiego, ktry jej przypomnia.
Przypomnia, e wszystko ma swj czas. e prdzej czy pniej kto znajdzie Harryego.
Mimo to nie idzie do lasu, eby schowa go troch lepiej; myl, eby to zrobi, pojawia si co
jaki czas, ale za kadym razem czuje, jakby wyssano z niej ca si. Do tego akurat nie potrafi
si zmusi. Lepiej zostawi wszystko swojemu losowi.
Teraz, dwadziecia trzy lata pniej, w Grskim Pensjonacie Ragnhildy czy raczej
pensjonacie Mony, woli t nazw, adnej Ragnhildy nigdy tu nie widziaa myli czasem, e
powinna bya wzi si w gar. Kiedy tamtego lata dni przechodziy w miesice, powinna bya
pj do lasu z opat i upewni si, e jej m jest wystarczajco gboko. Sze stp pod
ziemi, czy jak to tam jest.
atwo jednak myle rne rzeczy i by nadgorliwym po czasie wyszo, jak wyszo.
Tak musiao by. Wszystko ma swj koniec. I kiedy nastaje ten sierpniowy dzie, nie czuje
goryczy ani alu. Czasem to jedno trudno jej zrozumie z perspektywy czasu, ale tak byo.
Tak jest. Trwa lato. Ona i Billy s wolni, maj tylko siebie i to dziwne, jak atwo
wszystko nagle si ukada. Zwaszcza kiedy Gran, a nawet Ingvor s tacy pomocni. Dziwne to
chyba dobre okrelenie.
Jej brat i szwagierka przychodz w odwiedziny. Gunder i Lisbeth, tu po pobycie na
Olandii. Nigdy wczeniej si to nie zdarzyo, zostaj nawet na noc. Ona rozmawia gwnie
z Lisbeth, z bratem zawsze byo trudno si dogada. Tak czy inaczej jedz razem kolacj
i wypijaj butelk wina. Billy take z nimi siedzi, Lisbeth kilkakrotnie prbuje nawiza z nim
rozmow i nawet spdzaj chwil sam na sam w jego pokoju.
Kilka miesicy pniej wanie to okazuje si wane.
Jakby wiedziaa.
Ale to oczywicie nie moe by prawda.
Szecioro goci. Ale poniewa ona i Mona te jedz na spokojnie, w kuchni to tak
naprawd jest ich omioro. Podaj kocioek myliwski z ziemniakami. To klasyk i mniej wicej
to, czego oczekuj gocie; w kocioku moe by w zasadzie cokolwiek. Byle tylko jako dodatki
poda konfitur z borwek, ogrek i marynowan cebul.
Zajrzaa ju wczeniej do goci, cznie z inspektorem Barbarottim. Pozostaa pitka to
modzi pastwo ze Sztokholmu oraz niemiecka rodzina z dziesicioletnim synem. Rodzina
spdzia tu prawie tydzie i jutro maj jecha dalej. Nie wiadomo dokd, moe ostatecznie nawet
na Przyldek Pnocny Niemcy czsto obieraj t tras.
Teraz jednak siedzi z Mon w kuchni i je. Inspektor, z ktrym ma za chwil
porozmawia, siedzi samotnie przy stoliku kawaek dalej. Nie jest szczeglnie niespokojna, ale
mimo wszystko dobrze wiedzie, e Mona jest pod rk. Na wypadek, gdyby co poszo nie tak.
Nie wie do koca, co przez to rozumie, ale nie zamierza duej nad tym rozmyla. Pyta tylko
Mon, czy jej zdaniem w kocioku wystarczy owocw jaowca.
Pewnie, e tak odpowiada Mona i puszcza do niej oko. Troch si chyba
denerwujesz, co, kochana?
Ni cholery odpowiada Ellen i miej si w sposb, ktry przypomina jej dziecicy
psalm. Wszyscy tutaj s bezpieczni.
Nigdy nie powiedziaa Monie, e jej miech na ni dziaa, ale takich rzeczy chyba nie
trzeba mwi. Mona i tak to wie. Mona, dodajmy, wie praktycznie wszystko i Ellen czasem
myli, e najlepiej byoby, gdyby zamieszkaa tu na dobre.
Ale wyjazdy std te s wane. Moe przede wszystkim dlatego, by mona tu byo
wraca, nigdy wic nie rozwaay takiego rozwizania na serio. Najwaniejsze, e wie, i zawsze
jest tu mile widziana.
I e nie jest ciarem. Przydaje si tutaj i Mona wiele razy mwia, e nie rozumie, jak
moga radzi sobie bez Ellen.
Czasem myli, e w cigu minuty dostaje od Mony wicej mioci, ni w cigu dwch lat
otrzymaa od swoich obu mw. To oczywicie innego rodzaju mio, cae szczcie, ale
pomyle, e musiaa trafi do Hinsebergu i Vilhelminy, eby j znale. ycie to nie wdrwka
po prostej drodze.
Na pocztku lipca tego samego lata ona i Billy jad na cztery dni pod namioty na Olandi.
Widzi, e Billy si cieszy, ale nadal nie mwi. Ona te go nie naciska. Nie ulega wtpliwoci, e
to, co przypiecztowali, najlepiej czuje si w ciszy.
Tak blisko siebie jak podczas tych dni w Bdzie nie byli nigdy wczeniej i ju nigdy nie
bd. Kiedy wszystko koczy si tego sierpniowego poranka, Ellen zdaje sobie spraw, e tak
wanie jest, a Billy wie to rwnie dobrze jak ona. Podczas caego pobytu w Hinsebergu i pniej
cieszy si z tego lata, a zwaszcza z wycieczki na Olandi. Wie, e straci chopca, i rozumie, e to
wanie ta wiedza umacnia ich wi.
Rozkoszuj si kadym dniem, rozkoszuj, pki moesz mwi gos Muttiego, ale jej nie
trzeba o tym przypomina. Myli, zarwno wtedy, jak i pniej, e nigdy nie bya tak mdra
yciowo jak w tym czasie.
O Arnoldzie nie myli prawie nigdy. To wiadomy wybr. Arnold co jaki czas pojawia
si oczywicie w jej gowie, jednak ona odsuwa go od siebie. Nie moe jej nic da, nigdy nie
mg, a wspomnienie o nim to przede wszystkim ciar. Mimo to Ellen zdaje sobie spraw, e
Arnold odgrywa tu rozstrzygajc rol i gdyby nie on, nie staoby si to, co si stao. Na dobre
i na ze naprawd tak jest i moe dlatego nie chce o nim myle.
Na dobre i na ze?
Jednak wanie teraz, kiedy ju prawie skoczy si deser sernik z moroszkami na ciepo
i to zarwno w jadalni, jak i tutaj, czuje nage ukucie niepokoju. Na myl o rozmowie
z inspektorem, ktry tam na ni czeka. Mona to widzi i kadzie jej do na ramieniu.
Nie masz si czego obawia, Ellen mwi swoim najgrubszym, najbardziej
uspokajajcym gosem. Wiesz, co masz powiedzie, a on nie moe ci nic zrobi, pamitaj, e
jeste teraz w najbezpieczniejszym miejscu pod socem. Chcesz troch koniaku?
Wypijaj po maym kieliszku i wychodz pozbiera ze stow.
Dziesi minut mwi do inspektora. Bd wolna za dziesi minut.
38


W kocu tu siedz.
Przy tym samym stole, przy ktrym jad kolacj. Obrus w czerwonobia krat. Sl,
pieprz i sos HP. Skaty drewniany wiecznik i okno z widokiem na gr. Deszcz przesta ju
pada, ale kontury s rozmyte przez nisko sunce chmury. Na zegarku kilka minut po dziewitej.
S sami, reszta goci ju posza, a Mona Frisk czuwa w kuchni.
Kade z nich ma filiank kawy. Barbarotti kadzie dyktafon na stole pomidzy nimi, ona
mierzy go zdziwionym spojrzeniem, a on pyta, czy ma co przeciwko. Kobieta krci gow.
Barbarotti myli, e przypomina mu pewn nauczycielk z liceum. O ile dobrze pamita,
uczya historii i religii, moe jeszcze wiedzy o spoeczestwie. Chodna, poprawna,
uporzdkowana chyba nazywaa si Jonsson?
Tylko Ellen Bjarnebo jest drobnej budowy. Zwaszcza w porwnaniu z Mon Frisk
niewtpliwie jest midzy nimi trzydzieci kilo rnicy. Ale nie jest saba, z pewnoci nadal
byaby w stanie zabi motem mczyzn, gdyby bya taka potrzeba. Wosy ma krtkie, ciemne
i proste. Oczy szarozielone i spokojne, rysy twarzy czyste. Wie, e jest siedem, osiem lat starsza
od niego, ale czuje, e rwnie dobrze mogliby by rwnolatkami.
Mia czas na wszystkie te przemylenia podczas kolacji. A przynajmniej na ich cz.
Przywitali si, kiedy zszed do jadalni, a ona zjawiaa si regularnie, nakrywajc do stou
i zbierajc z niego.
Dziwne, e to naprawd ona, pomyla.
Rzeniczka z Maej Birmy.
I tak jak on mia okazj przypatrze si jej, tak ona miaa czas, eby przyjrze si jemu.
To oczywiste. Nie pamita, aby kiedykolwiek przedtem mia do czynienia z tak rozwlekym
preludium, poprzedzajcym rozmow. Albo przesuchanie, nie wiadomo waciwie, co to byo.
Jest kilka spraw, o ktrych chciabym z pani porozmawia zaczyna. Dotyczy to
przede wszystkim zaginicia Arnolda Morindera, zajmujemy si wanie kilkoma
nierozwizanymi sprawami i bylibymy wdziczni, gdyby zechciaa pani z nami wsppracowa.
Dotyczy to jednak rwnie morderstwa z 1989 roku, za ktre zostaa pani skazana i odbya kar,
poniewa tak, poniewa wydaje nam si, e te historie s ze sob powizane.
Rozumiem mwi Ellen Bjarnebo.
Jej gos jest spokojny i niski.
Przyjemny, myli Barbarotti.
Najpierw chciabym zapyta, dlaczego wiadomie si pani ukrywaa. Zarwno pani, jak
i Mona Frisk okamaycie mnie, kiedy prbowaem si z wami skontaktowa.
Nie miaam takiego zamiaru odpowiada Ellen Bjarnebo po chwili wahania. Ale,
o ile dobrze rozumiem, nie mam obowizku uczestniczy w tej rozmowie. Odpokutowaam ju
za popenion zbrodni i nie mam nic wicej na sumieniu.
Rozumiem pani punkt widzenia stwierdza Barbarotti. Ale mimo wszystko.
Mimo wszystko?
Po co tak jawnie kama? Przecie chc tylko zada pani kilka pyta. Rozumie pani
chyba, e po czym takim zaczynam nabiera podejrze?
To by pomys Mony mwi Ellen Bjarnebo. Ale ja si z ni zgadzam. Policja nie
bya wobec mnie w porzdku, kiedy znikn Arnold. Jestem ju zmczona przesuchaniami.
Musimy wykonywa swoj prac odpowiada Barbarotti. A wic przyjechaem a
tutaj, eby prosi pani o odpowied na kilka pyta. Czy moemy zaczyna?
Przecie tu siedz.
Dzikuj mwi Barbarotti i spoglda na dyktafon. Patrzy te na zason chmur i myli
o partii szachw, w ktrej ju zdy wykona kilka zych posuni. Na chwil pojawia si
Alfons Sderberg, nieproszony jak opryszczka na ustach. Barbarotti nie zwraca na niego uwagi,
chrzka i znowu zaczyna. No wic tak. Przeczytaem wszystko, co mwia pani w czasie
przesucha i procesu, i kilka rzeczy mnie zastanawia. Na pocztek Arnold Morinder. Mam
wraenie, e nie bya pani szczeglnie zdziwiona jego znikniciem. Mam racj?
Ellen Bjarnebo krci gow.
Absolutnie nie. Byam tak samo zdziwiona jak wszyscy. Ale nie trzeba by noblist,
eby zrozumie tok mylenia policji. Trudno by zdziwionym, jeeli od pierwszej sekundy jest
si podejrzanym.
Zdaj sobie z tego spraw mwi Barbarotti. Czyli bya pani zdziwiona?
Oczywicie.
Jaki by pani spontaniczny domys?
Sucham?
Kiedy tamtej niedzieli nie wrci do domu. Co pomylaa pani najpierw?
Zastanawia si, ale zaledwie chwilk.
e pojecha do miasta odpowiada.
Do mieszkania w Rocksta?
Tak.
Czy mogo tak rzeczywicie by?
Nie sdz.
Jeeli mimo wszystko przyjmiemy, e tak byo, czy widzi pani jaki powd, dla ktrego
mgby to zrobi?
Nie pamitam. Nie wiem, co by to mogo by.
Moe si kcilicie?
Nie, nie kcilimy si. Ale Arnold by specyficzny. Nie lubi mwi. Nie zawsze
wiedziaam, co planuje.
Kiedy jednak nie wrci wieczorem, musiaa si pani zastanawia?
Moe i tak. Zwaszcza kiedy nie odezwa si nastpnego dnia. Ale miaam samochd,
wic nic zego mi si nie dziao.
Nie prbowaa pani do niego zadzwoni?
Prbowaam. Ale nikt nie odbiera. Uznaam, e jak zwykle zapomnia naadowa
komrk. A adowarka bya w domku letniskowym.
A prd?
Arnold mia kabel pocignity od transformatora. Pewnie podczony na dziko, ale on
w kocu by elektrykiem.
Mwi pani by?
Nie wydaje mi si, eby nadal pracowa jako elektryk, jeeli yje.
Dlaczego?
Wzrusza ramionami, ale nie odpowiada.
W porzdku. Ale komrk mia przy sobie?
Tak sdz. W kadym razie nigdy jej nie znaleziono.
Czy zdarzao si ju wczeniej, e nie byo go cay dzie? Albo kilka dni?
Kilka nie.
Ale nie pojechaa pani do miasta sprawdzi, czy on tam jest?
Pojechaam.
Kiedy?
W rod.
W dniu, kiedy zadzwonia pani na policj?
Tak. Kiedy zobaczyam, e nie ma go te w mieszkaniu, zadzwoniam. Chyba jest to
zapisane w protokole, ktry pan czyta?
Tak potwierdza Barbarotti to prawda. Chc si tylko upewni, e rozumiem.
e pan rozumie? ostatnie sowo Ellen wypowiada z naciskiem.
Tak.
A c takiego chce pan zrozumie?
Nagle jeszcze bardziej rozpoznaje swoj dawn nauczycielk. W jej prostym pytaniu,
podobnym do tych, ktre zadawaa mu pani Jonsson. Nagle czuje si przejrzany. Moe nie na
wylot, ale w jaki sposb udaje jej si zmieni sytuacj. Nie wie jak, wie tylko, co si stao.
Dokonaa tego bez widocznego wysiku, bo co tak naprawd jest tu do zrozumienia? Wypija yk
kawy, po czym odpowiada:
Chc zrozumie, co si stao. Po to tutaj jestem.
Tego ju nie komentuje. Rwnie popija kaw maymi ykami i spokojnie mu si
przyglda.
Dawniej byli pastwo kolegami z klasy?
Rwnie dobrze mona sprbowa od razu przywrci pierwotny porzdek, myli.
To j rzeczywicie zaskakuje.
Tak to prawda, skd pan wie?
Nie ma znaczenia, skd wiem. Ale nie wspomniaa pani o tym policji podczas
przesucha, prawda?
Dlaczego bym miaa? To przecie nieistotne, e Arnold i ja chodzilimy kiedy do
jednej klasy?
Barbarotti wzrusza ramionami.
Nigdy nie wiadomo. Kiedy si spotkalicie, bylicie ju starymi znajomymi?
Nie, tego bym nie powiedziaa. Od tamtego czasu mino przecie sama nie wiem
jakie czterdzieci lat. Pamitaam, kim jest, i to wszystko.
Wic to nie miao wpywu na wasz zwizek?
Nie. Ale to jest moja prywatna sprawa. Nie mam zamiaru rozmawia z panem o moim
zwizku z Arnoldem. Nie ma to nic wsplnego z jego zaginiciem, pi lat temu mwiam to
setki razy.
W porzdku mwi Barbarotti. Przyjmuj to.
Ale tylko dlatego, e bardziej ciekawi mnie ta druga historia, dodaje w mylach.
Czy widzi pani jakikolwiek zwizek midzy tym, co stao si w Maej Birmie,
a znikniciem Arnolda Morindera?
Ona potrzsa gow.
Nie mwi. Oczywicie, e nie widz, poniewa nie ma adnego zwizku.
Wie pani, w ktr stron pojecha, kiedy ju zaatwi wszystko na tej stacji benzynowej
w Kerranshede?
Nie moe tego wiedzie, poniewa nie wiedziaa tego nawet kasjerka. We wszystkich
moliwych dokumentach byo napisane, e kiedy Morinder odjeda, ona akurat patrzya w inn
stron. Zanim jednak przejdzie do lata 1989 roku, chce zbada lad norweski tak dokadnie, jak
to tylko
moliwe.
Nie odpowiada Ellen ze zdziwieniem. Jasne, e nie wiem.
Podsuna pani myl, e mg wyjecha do Norwegii. Ma tam kogo znajomego?
Ellen Bjarnebo wzrusza ramionami.
Wiem, e wtedy tak powiedziaam stwierdza. Ale w to nie wierz. Wtedy te w to
nie wierzyam, ale kiedy czowiek caymi dniami bez przerwy odpowiada na pytania, w kocu
mwi byle co.
Byle co?
Moe nie dosownie byle co, ale mona si zmczy.
Czy nasz rozmow te uwaa pani za mczc?
Tak, uwaam. Ale prosz pyta, ebymy mieli to z gowy.
Nie rozumie pani, e chcemy znale Arnolda?
Rozumiem, jak najbardziej, ale nie mam z t spraw nic wsplnego. Nie mog wam
pomc. Nie mogam wtedy i nie mog teraz.
Czy kiedy w tamt rod wrcia pani do mieszkania, byy w nim jakie lady
wiadczce o tym, e tam przebywa?
Nie. Jestem raczej pewna, e go tam nie byo.
Skd ta pewno?
Gazety i poczta na wycieraczce w przedpokoju. Zacignite aluzje. Wszystko.
Tskni pani za nim?
Sucham?
Pytam, czy pani za nim tskni.
Oczywicie, e tak.
Odpowiada pani twierdzco, poniewa takiej odpowiedzi oczekuj?
Nagle si umiecha. Tylko na sekund, ale tyle wystarczy, eby zrozumia, e
w modszym wieku musiaa by pena uroku. Moe teraz te tak jest, ale pewnie nie zamierza
marnowa go na zabkanego inspektora.
Nigdy nie byam zakochana w Arnoldzie mwi. Jeeli koniecznie chce pan
wiedzie. Ale mimo wszystko mio jest y we dwoje. Cho biorc pod uwag to, co si
wydarzyo
Tak?
Biorc to pod uwag, najlepiej byoby, gdybymy si nigdy nie zwizali.
Chodzi pani o jego zniknicie?
Zniknicie i wszystko, co nastpio potem. Mino pi lat, a ja nadal siedz
i rozmawiam z policjantem.
Przykro mi.
Nie ma zamiaru przeprasza, ale zauwaa, e zacz j lubi. Jest pewien, e nigdy nie
lubi pani Jonsson, ale ona si nigdy nie umiechaa. Ani przez sekund w cigu tych wszystkich
semestrw; przynajmniej sobie tego nie przypomina, ale moe to niesprawiedliwy osd.
Ma to zwizek z wadz, myli, a kiedy wadza si umiecha, poddani nie zawsze to
wychwytuj.
Ta refleksja jest nie na temat i zakca tok jego rozwaa, wic pije kolejny yk kawy,
eby z powrotem znale wtek. Przez chwil widzi w wyobrani Marianne. Wydaje mu si, e
porusza ustami. We si w gar, Gunnar mwi chyba, po czym znika.
Par dni temu spotkaem si w Sztokholmie z Billym mwi Barbarotti.
Aha? odpowiada Ellen, a umiech ju cakowicie znika z jej ust. Po raz pierwszy
Barbarotti wyczuwa odrobin niepewnoci. Poczucia winy albo moe jeszcze czego innego.
Prosi, eby przekaza pozdrowienia.
Ellen kiwa gow.
Nie spotykacie si ostatnio zbyt czsto?
Bierze gboki oddech. Jej ramiona unosz si i opadaj, przyglda mu si z powag.
Nie. To prawda, niezbyt czsto si spotykamy.
Jest jedno pytanie dotyczce morderstwa pani ma, ktre jak dotd pozostao bez
odpowiedzi.
Czyby? A jakie?
Dotyczy ono roli Billyego. Czy on wiedzia, co zaszo? Oczywicie zanim to si stao
powszechnie wiadome.
Ellen krci gow. Barbarotti wskazuje dyktafon.
Nie wiedzia.
Tak pani twierdzia podczas przesuchania. Ale ja w to nie wierz.
Ellen przez chwil milczy. Splata rce, kadzie je na brzegu stou i si im przyglda.
Dlaczego pan w to nie wierzy? odzywa si po chwili.
Poniewa brzmi to dla mnie niedorzecznie mwi Barbarotti.
Niedorzecznie?
Tak. Zgodnie z pani wersj zabija pani ma w tamtej pracowni w stodole wieczorem
trzeciego czerwca, nastpnie wiartuje na kawaki, pakuje czci ciaa do czarnych plastikowych
workw i wyrzuca je w lesie. Koczy pani dopiero o czwartej rano. Przez cay ten czas Billy jest
w domu.
Siedzia w swoim pokoju mwi Ellen Bjarnebo.
W swoim pokoju?
Spa. By do szczeglnym chopcem. Najbardziej lubi by sam.
Domyliem si odpowiada Barbarotti. Jednak pniej jestecie razem przez cae
lato, ponad dwa miesice, i przez cay ten czas Billy wci jest niewiadomy tego, co stao si
z jego tat. e go pani zabia, powiartowaa i zakopaa. I to wanie wedug mnie jest cakowicie
niedorzeczne.
Ellen Bjarnebo przez chwil przyglda si splecionym doniom.
Nie wiem mwi. Wmawiaam sobie, e tego nie wiedzia. Ale moe si myliam.
Moe zrozumia, e co si stao. Albo przeczuwa
Przeczuwa?
Kto to wie? Billy by naprawd szczeglny. Nadal taki jest. Jeeli si pan z nim widzia,
musiao to zwrci pana uwag. Teraz ju mwi, ale wtedy jeszcze nie mwi. Wypowiada tylko
pojedyncze sowa.
Nie rozumiem, jakie to ma znaczenie upiera si Barbarotti. Pani jest jego matk,
musiaa pani chyba zauway, czy wie, co zrobia z jego ojcem. Bez wzgldu na to, czy mwi,
czy nie.
Odwraca wntrza doni do gry, ale ten gest jest ze wszech miar niepewny. Barbarotti nie
ma pojcia, co dzieje si teraz w jej gowie.
Moe odgrywa komedi, myli. Nie byaby to szczeglnie trudna rola, a poza tym nie
pierwszy raz znajduje si w takiej sytuacji.
Barbarotti wyglda przez okno i widzi soce, ktremu na kilka sekund udaje si przebi
przez chmury. Stoi wysoko na niebie, cho jest wp do dziesitej wieczorem.
Pewnie, e powinnam bya to zauway mwi w kocu Ellen. Ale przecie nie
mogam zapyta go wprost. Ani mu powiedzie. Tego lata yam tak na dobr spraw w szoku.
Poniewa umiercia pani swojego ma.
Tak. To chyba nie jest specjalnie dziwne?
Nie odpowiada Barbarotti. Chyba nie. Ale przecie musiaa pani rozmawia o tym
pniej z Billym?
O czym?
O tym, czy wiedzia.
Nie odpowiada Ellen po chwili wahania. Chyba nie w ten sposb.
Co chce pani przez to powiedzie? pyta Barbarotti.
Chc powiedzie, e e oczywicie prbowaam mu wytumaczy, co zaszo. Wtedy,
kiedy zaczto znajdowa Harryego w lesie. Zanim zabraa mnie policja. Ale
Barbarotti nie jest pewien, czy jej wahanie jest szczere, czy udawane, i pozwala jej mwi
dalej.
ale nie zdyam. I nie to byo najwaniejsze.
A co? pyta inspektor.
Ellen chrzka i zbiera siy.
Nie byo wane, czy co przeczuwa, czy nie. Najwaniejsze dla mnie byo to, eby
zrozumia, co si stao.
To, dlaczego pani to zrobia?
Tak jest. Chciaam, eby zrozumia.
Ale co waciwie mia zrozumie? Barbarotti jest poniekd zadowolony, e udao mu
si zrehabilitowa podstpne sowo zrozumie.
Ju sama nie wiem mwi Ellen Bjarnebo z westchnieniem. I nie ma to znaczenia.
Zdaam sobie spraw, e mi go zabior. e prawdopodobnie nie bd miaa szansy opowiedzie
i wyjani. I pomylaam, e on
Tak?
e on zrozumie. Nie lubi swojego taty. Billy ba si Harryego. Ja te si baam
i dlatego to si stao. Dlatego to zrobiam. eby nas uwolni.
Ale nie planowaa pani tego?
Nie odpowiada i wzrusza ramionami, jakby z rezygnacj. Nie planowaam.
Barbarotti kiwa gow i prbuje odgry eb nieproszonej fali wspczucia, ktra w nim
wzbiera. Dobrze pamita rozmow z pani Pallin, by pracownic sklepu z artykuami
metalowymi.
Nie powinno si le mwi o ludziach, ktrzy nie yj od ponad dwudziestu lat, myli, ale
Harry Helgesson za ycia by ajdakiem i chyba dla niego mona zrobi wyjtek.
Myli rwnie, e duo atwiej przesuchuje si niesympatycznych ludzi i e na szczcie
przestpcy s z reguy niesympatyczni. Przez chwil si nie odzywa, przewraca kartki
w notatniku i udaje, e myli nad nastpnym pytaniem.
A co z pani ssiadami z Wielkiej Birmy? mwi w kocu. Oni take nie wiedzieli, co
si naprawd stao? Przez cae lato?
Myl, e nie.
Nawet Gran Helgesson?
Na to jednak Ellen nie odpowiada. Przeprasza i mwi, e musi wyj do toalety.
Obiecuje, e zaraz wrci.
Barbarotti wycza dyktafon. Czuje, e jemu rwnie przyda si przerwa.
39


Wrciwszy do domu w poniedziakowy wieczr, Eva Backman pokusia si
o podsumowanie dnia. Najpierw jednak zjada byle jak past i wzia dalek od bylejakoci
dug kpiel z pian. Owa kpiel bya chyba dokadnie tym, czego potrzebowaa, kiedy za
dobiega koca, byo ju mniej wicej za pitnacie dziewita.
Jakkolwiek by na to patrze, sporo si wydarzyo.
Na pocztek (i na koniec) wszystko krcio si gwnie wok LillMarlene Fngstrm,
troskliwej matki nieyjcego demokraty. Rankiem, zgodnie z planem, aspirant
WennergrenOlofsson podda j duszemu przesuchaniu, skupiajc si na spostrzeeniu,
o ktrym w sobot opowiedziaa Evie Backman: dwch mczyznach, ktrzy, jak twierdzia,
obserwowali mieszkanie jej zmarego syna.
Przesuchanie trwao prawie dwie godziny, poniewa WennergrenOlofsson nie chcia
zostawia niczego przypadkowi, pniej za, kiedy pani Fngstrm opucia ju komisariat,
Backman odbya z nim krtk rozmow. Powiedzia, e wierzy w t informacj, i traktowa
spraw powanie, ale pewniej wypowie si na ten temat, kiedy dokadnie przesucha nagranie
i sporzdzi szczegowy raport.
W tym samym czasie, kiedy WennergrenOlofsson rozmawia z rozpaczajc matk,
Backman siedziaa w innym pokoju w towarzystwie nieco modszej kobiety. Nazywaa si Frida
Skare i skontaktowaa si z policj, poniewa by moe wiedziaa, z kim Raymond Fngstrm
spoy swj ostatni posiek.
By moe podczas caej czterdziestominutowej rozmowy wielokrotnie podkrelaa te
sowa.
Zaleao jej te na anonimowoci. Sobotnia wieczorna kolacja w towarzystwie Raymonda
Fngstrma naprawd nie bya powodem do chway, wic jeli pani Skare nie ma racji, a jej
przyjacika dowie si, kto poszed na policj z tak informacj, na pewno j zabije.
Owa przyjacika, niejaka Ellen Hkberg, bardzo krya si z tym, gdzie zamierza spdzi
i gdzie ostatecznie spdzia wspomniany wieczr. Zwaszcza po fakcie i Frida Skare szybko
ocenia, e w gr wchodzi spotkanie, ktre wypado nie tak, jak trzeba. Randka, na ktr jak
zwykle umwia si przez internet i ktr chciaa utrzyma w tajemnicy na wypadek, gdyby nie
wypalio.
A potem wanie dlatego, e nie wypalio.
Co w tym stylu. Frida Skare powiedziaa, e taka wanie jest Ellen Hkberg, e takie
rzeczy zdarzay si ju wczeniej nie raz i nie dwa i jeeli trafiaa na skurczybyka albo pierdo,
nie miaa ochoty na ten temat rozmawia. Nawet z najlepsz przyjacik, a t rol Frida wzia
na siebie ju podczas wsplnej nauki w liceum. Ponad dziesi lat temu.
Przewrci kartk i i dalej taka bya filozofia Ellen Hkberg, na dugo zanim to samo
powiedzia Karol XVI Gustaw.
Dlaczego miaaby si spotka akurat z Raymondem Fngstrmem? zapytaa inspektor
Backman.
Frida Skare odpara, teraz ju prawie szeptem, e inna przyjacika, ktrej nazwiska nie
moe wymieni, bo zostaaby zabita po raz drugi, twierdzia, e widziaa Ellen i Fngstrma
razem, wczeniej tego samego wieczoru. Konkretnie w sklepie ICA przy Allgatan, niedaleko
mieszkania Fngstrma.
Dodaa wic po prostu dwa do dwch.
A potem jeszcze dwa, mona by powiedzie, Ellen Hkberg przez ostatnie tygodnie nie
bya bowiem sob. Po prostu miaa problemy z przewrceniem kartki. Skare sdzia, e musi
chodzi o co wicej ni tylko nieudana randka. Ellen Hkberg przeywaa ju wczeniej takie
mae zawody miosne, nie byo z czego robi afery, a sprawa nie naleaa do takich, z ktrymi nie
mona by sobie normalnie
poradzi.
To wszystko, w telegraficznym skrcie. Nie zapominajc o by moe.
Eva Backman podzikowaa za informacj, obiecaa, e zachowa nazwisko Fridy Skare
dla siebie tak dugo, jak tylko bdzie to moliwe, i dostaa dane kontaktowe Ellen Hkberg.
Okazao si, e ta przebywa na Sr, kilkadziesit kilometrw na poudnie od Gteborga,
na dwudniowej konferencji subowej. Backman dodzwonia si tylko do automatycznej
sekretarki i nie zostawia adnej wiadomoci. Jeeli panna Hkberg naprawd miaa co
wsplnego ze mierci Fngstrma, lepiej jej nie ostrzega. Do Kymlinge miaa wrci we
wtorek wieczorem, a jeeli czekao si szesnacie dni, mona poczeka i siedemnasty.
Kiedy skoczya z koleankami Hkberg i Skare i zjada w swoim pokoju przecitny
lunch kanapk, banana i przeterminowany jogurt zadzwonia kobieta z laboratorium
w Linkping. Po dwch tygodniach dobiegy wreszcie koca analizy nadesanych prbek.
Kobieta wyrazia ubolewanie, e trwao to tak dugo, ale kto wszystko wskazywao na to, e
nie ona, tylko jaki modszy kolega troch pokpi spraw, tak czasem bywa w Pastwowym
Laboratorium Kryminalistycznym, a do tego dosza jeszcze pewna zadziwiajca okoliczno.
Okoliczno? zapytaa Backman, jak nakazywa obowizek. Zadziwiajca?
Tak, naprawd odpara kobieta, ktrej nazwisko Backman na prno prbowaa sobie
przypomnie osiem godzin pniej w wannie, ale na szczcie miaa j w skrzynce mailowej,
a nastpnego dnia mia przyj wyczerpujcy raport, wic nie byo problemu. Mona chyba
powiedzie, e troch to, kolokwialnie mwic, pogmatwao spraw.
Backman jeszcze raz zadaa oczekiwane pytania i wkrtce wszystko si wyjanio. Tre
odkowa kontra sos misny to wanie by problem. Albo, innymi sowy, wymiociny kontra
spaghetti po bolosku. Analiza resztek jedzenia, ktre tego feralnego wieczoru (kobieta
z laboratorium naprawd uya okrelenia ten feralny wieczr i Backman zastanawiaa si po
cichu, czy przypadkiem nie marzy o pisaniu scenariuszy do telewizji) znajdoway si na stole
w kuchni Fngstrma, wykazaa brak jakichkolwiek ladw trucizny. Tylko porzdne skadniki,
ktrych mona si spodziewa w jako tako jadalnym sosie tego rodzaju: mielone miso, rzecz
jasna, cebula, marchew, bulion, mietana, przecier pomidorowy, pulpa pomidorowa, sl, pieprz
oraz cztery czy pi rnych zi. Do tego kapka czerwonego wina zreszt tej samej marki jak
to, ktre pniej pili do obiadu. Ze dwie szczypty parmezanu, najwyraniej tartego.
Backman podzikowaa za ten wyczerpujcy przepis i przeszy do punktu, w ktrym tkwi
najwikszy szkopu. cilej za mwic, do tego, co odebrao ycie Raymondowi Fngstrmowi,
zasiadajcemu w radzie gminy Kymlinge politykowi Szwedzkich Demokratw: do wymiocin
i treci odkowej.
Czy raczej do tego, co znaleziono w obu tych wydzielinach (jak ucilia kobieta
z laboratorium, robic przy tym krtk, ale waciwie uyt dramatyczn pauz). Znaleziono
mianowicie porzdne dawki dwch rnych rodzajw trucizn: orellaniny i jednej
z amanitotoksyn. Obie s znanymi truciznami wystpujcymi w wikszoci trujcych
i miertelnie trujcych grzybw w kraju; zawieraj je chociaby muchomor sromotnikowy,
muchomor jadowity, zasonak czy hemwka jadowita. Ta trucizna musiaa zosta wprowadzona
do organizmu Fngstrma, jeszcze zanim usiad do kolacji ze swoim tajemniczym gociem
i wczeniej opisanym sosem boloskim. Nie zapominajc o spaghetti, serze, saatce i winie, cho
wszystkie te produkty byy jednakowo niewinne. Wniosek ten mona byo wysnu na podstawie
czasu i obrazu zatrucia. Jak dowiedziaa si Backman, zarwno amanitotoksyna, jak i orellanina
dziaaj stosunkowo wolno i objawy pojawiaj si najwczeniej po jakich omiu godzinach,
cho czasem moe to trwa nawet dwadziecia cztery godziny. Amanitotoksyna zaczyna zwykle
dziaa nieco szybciej ni orellanina.
Mona by byo jeszcze doda, e gdyby kto zawiz Fngstrma w nocy do szpitala,
demokrata miaby szanse przey. Moe nie byyby to due szanse, ale jakie na pewno.
Backman podzikowaa take i za te informacje i spytaa, czy ma wobec tego rozumie,
e Raymond Fngstrm zosta prawdopodobnie otruty w porze lunchu, ale zmar znacznie
pniej?
Tak odpowiedziaa kobieta z laboratorium. Wanie tak.
W cigu pitnastu minut od zakoczenia rozmowy odebraa rwnie maila ze wszystkimi
wstpnymi ustaleniami. A take paroma innymi, chociaby tym, e zarwno tre odkowa, jak
i wymiociny Fngstrma, poza niestrawionymi resztkami grzybw, chleba i pewnej iloci
sodyczy, zawieray rwnie spor ilo jaj, tak spor, e mona uzna, i w dniu swojej mierci
spoywa omlet.
Omlet z grzybami, pomylaa Backman. Ten bawan zjad na lunch wielki omlet
z duszonym muchomorem.
Gdzie? Oto jest pytanie. Gdzie spoy t feraln potraw? Umar w sobot. Czy to
moliwe, eby jad posiek w jakim barze?
A moe wtedy te siedzia w kuchni? U kogo znajomego.
U Ellen Hkberg?
Czy by to wypadek, czy te kto ten omlet specjalnie przygotowa?
Ale w takim razie kto?
Ellen Hkberg?
Dlaczego?
Bo bya jego polityczn przeciwniczk?
Nie tak szybko, pomylaa Backman po poudniu w swoim gabinecie i duo pniej
w wannie. Nawet nie wiemy jeszcze, czy mamy tu do czynienia z omletem.
Czy mamy tu do czynienia z omletem? Co jej mwio, e nigdy wczeniej, w cigu
ponad dwudziestu lat suby, nie zmagaa si z tak kwesti. Pomylaa, e musi to zapamita
i wykorzysta, kiedy bdzie pisaa pamitniki.
Niestety i pechowo dla ledztwa, cho wiedzieli o tym od dawna zanim w sobot
wieczorem odwiedzi go tajemniczy go, Fngstrm oprni kosz na mieci. Backman
zobaczya w wyobrani grupk policjantw polujcych na ewentualne resztki
ponaddwutygodniowego omletu na wysypisku Grfsta. Niewtpliwie take to nadawaoby si do
pamitnikw, jednak po gruntownym przemyleniu sprawy dosza do wniosku, e musz by
inne sposoby.
Co do tego, jakie konkretnie, moga panowa rnica zda. Akurat rozmawiaa na ten
temat z inspektorami Smutasem i Toivonenem, kiedy zadzwoni jej telefon. Widziaa, e szykuje
si dalszy cig opery mydlanej z LillMarlene Fngstrm w roli gwnej, ale mimo to odebraa.
Znw tu s!
Sucham? odpara Backman. Kto gdzie jest?
Terroryci wysyczaa LillMarlene Fngstrm. Jestem w jego mieszkaniu, a oni
znw siedz na tej awce!
Trzydzieci minut pniej byli na komisariacie. Zatrzymanie przebiego bezbolenie.
Terrorystami okazali si Abram i Kunder Harali. Ojciec i syn. Pochodzili z Syrii, ale od ponad
dziesiciu lat mieli szwedzkie obywatelstwo. Od razu poproszono ich do dwch oddzielnych
pokojw przesucha, eby nie mogli si naradza.
Backman wraz ze Smutasem zajli si synem. Toivonen i aspirant Tillgren przesuchiwali
ojca.
Obaj podejrzani opowiedzieli histori identyczn w najdrobniejszych szczegach i po
rozmowie z pani Harali, on Abrama, a mam Kundera, zostali wypuszczeni na wolno.
Caa sprawa miaa zwizek z modsz siostr Kundera, Behar. Na dwunaste urodziny,
ktre wypady mniej wicej miesic wczeniej, dostaa w prezencie upragnione skrzypce. Uwaa
si za bardzo muzykaln wyjani Abram z dwuznacznym umiechem. Behara braa lekcje gry
na tym instrumencie u jednego z miejscowych nauczycieli i jednym z wymaga byo to, eby
wiczya w domu co najmniej p godziny dziennie. Poniewa rodzina zajmowaa ciasne
mieszkanie o cienkich cianach przy Rosengatan w tej samej dzielnicy, w ktrej mieszka
Raymond Fngstrm i poniewa zarwno tata, jak i brat rozumieli, e naley szanowa
muzykalno Behary i jej umiejtnoci, woleli czas wicze spdzi na dworze. W kocu by
pocztek lata, a obaj lubili siedzie w socu na awce i rozmawia albo czyta. Czy to nie jest
dozwolone w tym dziwnym kraju, w ktrym mieszkaj od ponad dekady?
Ale tak, zapewnia stanowczo inspektor Backman, dodajc, e to jedno wielkie
nieporozumienie, i zaproponowaa im odwiezienie z powrotem na Rosengatan.
Ojciec i syn podzikowali za propozycj, mwic, e wol wrci do domu na piechot
i e jeeli czym jeszcze mog suy, to s jak najbardziej do dyspozycji.
Pi minut po ich wyjciu do inspektor Backman przyszed aspirant WennergrenOlofsson
ze wieutkim raportem mieszczcym si na pitnastu gsto zapisanych stronach. Backman
podzikowaa mu za dobrze wykonan prac, a kiedy wyszed, wyrzucia raport do kosza.
I to chyba cay dzie w oglnym zarysie, pomylaa Eva Backman, wycigajc korek
z wanny.
Co prawda zagadka mierci Raymonda Fgstrma nie zostaa jeszcze ostatecznie
wyjaniona, jednak Backman czua, e s ju znacznie bliej rozwizania.
Ktrym, mwic cilej, by omlet z grzybami. A przynajmniej byo to wielce
prawdopodobne. Pomylaa, e na szczcie adnemu dziennikarzowi nie udao si jak dotd
wpa na ten sensacyjny i spektakularny trop. Tak czy inaczej uznaa, e jeszcze przed pitkiem
spraw uda si odoy do akt, a wtedy bdzie moga wzi planowany tydzie urlopu.
adnego wyjazdu, tylko szwedzki pocztek lata to wystarczy.
Kiedy wytarta i gotowa wysza z azienki, zobaczya, e przyszed do niej nowy esemes.
Wysano go z innej azienki.
40


Gunnar Barbarotti wrci do swojego pokoju w pensjonacie Ragnhildy dopiero pitnacie
po jedenastej. Druga cz rozmowy z Ellen Bjarnebo zaja mniej wicej p godziny, jednak
pniej spdzi dusz chwil w azience, poniewa byo to jedyne znane mu miejsce w caym
pensjonacie, gdzie dziaaa jego komrka.
Porozmawia chwil z Sar i Jenny, powiedzia, e zamierza jutro wyjecha z Vilhelminy
i e bdzie w domu najpniej w rod. Wtedy te zgodnie z obietnic zoi skr kademu, kto
bdzie mia odwag zmierzy si z nim w wista dla dwch graczy. Kademu po kolei.
Kiedy skoczy rozmow z dziemi, zastanowi si chwil i w kocu zadowoli si
wysaniem esemesa do Evy Backman. W kocu byo do pno, a pamita, e kiedy ostatnio
rozmawiali, w jej gosie dao si usysze cierpki ton. Poprosi, eby si odezwaa przed lunchem
nastpnego dnia, i yczy miych snw.
Nastpnie wysa kolejn wiadomo, do terapeuty Rnna, tumaczc, e niestety nie
bdzie mg si zjawi we wtorek, ale, jeeli Rnn pozwoli, odezwie si w sprawie innego
terminu.
Kiedy zaatwi ju te sprawy i wzi szybki prysznic ciepa woda ju si koczya
wrci korytarzem do swojego pokoju. Zacign rolet, zasaniajc wci pene wiato dnia,
i wszed do do ciasnego i twardego ka.
Zapali nocn lampk i przewin tam w dyktafonie, eby w spokoju przesucha
rozmow z Ellen Bjarnebo. Zwaszcza jej pniejsz cz, kiedy ju wrcia z toalety.
W tym wszystkim co jest, pomyla. Co tu si naprawd nie zgadza.
Gunnar Barbarotti: Jak wygldaa sytuacja z ssiadami z Wielkiej Birmy? Z tego, co
wiem, pani i Harry nie bylicie z nimi w najlepszych stosunkach?
Ellen Bjarnebo: Nie rozumiem, co to ma do rzeczy. Czy nie przyjecha pan tu po to, eby
ustali, co si stao z Arnoldem?
GB: W rzeczy samej. Ale, tak jak mwiem, wydaje mi si, e te dwie sprawy s ze sob
powizane.
EB: Nie s. Policja ubzduraa to sobie pi lat temu. Wbili sobie do gw, e jeeli
zabiam czowieka, mog z powodzeniem zabi jeszcze jednego. Takie rozumowanie jest naiwne.
GB: Naiwne? Dlaczego?
EB: Nie miaam powodu zabija Arnolda. Ale miaam dobre powody, eby zabi
Harryego. To zaszo tak daleko, e Billy i ja nie mielimy ju siy. Harry si nad nami znca,
byo coraz gorzej i nie widziaam adnego wyjcia.
GB: Czy to znaczy, e pani to zaplanowaa?
EB: Oczywicie, e nie. Gdybym miaa cokolwiek planowa, zabraabym Billyego
i odesza.
GB: Ale zamiast tego zabia pani ma?
EB: To bya kwestia chwili.
GB: Podczas przesuchania mwia pani, e mimo wszystko daa sobie troch czasu do
namysu?
EB: Nie rozumiem, dlaczego znowu mnie pan przesuchuje? Odpowiedziaam ju na te
pytania dawno temu i przesiedziaam jedenacie lat w wizieniu za zabicie Harryego. Na dobr
spraw nie mam ju kontaktu z synem. Nie uwaa pan, e e ju za to zapaciam?
GB: Przepraszam. Zgadza si, ju pani zapacia. Rzecz w tym, e
EB: e?
GB: e przysano mnie tutaj, ebym zada te pytania.
EB: Przysano?
GB: Tak. A zreszt niewane.
Dlaczego w tym momencie si poddaem? myli. Co sprawio, e nagle nie byem ju
duej w stanie gra swojej roli?
Bo przecie wanie to miao miejsce. Przez sekund, tu przed tym, jak j przeprosi,
wydawao mu si, e widzi t scen z zewntrz, z innego miejsca w pokoju: uparty inspektor
i skazana w przeszoci kobieta widzia, jak siedz po obu stronach stou w pustej jadalni i jak
zamcza j bezczelnymi pytaniami, insynuacjami. Z tej pozycji, z punktu widzenia zewntrznego
obserwatora, caa sympatia jest po stronie kobiety. Bez najmniejszych wtpliwoci. Policjant
reprezentuje tylko wadz i arogancj. Jego zachowanie jest natarczywe i niegodne. Bez
skrupuw przyznaje sobie prawo do wkraczania w czyje ycie. Kiedy chce, jak chce i bez
choby sowa przeprosin.
Ale on prosi o wybaczenie. Powiedzia przepraszam. Wanie dlatego.
EB: Nie bardzo rozumiem.
GB (mieje si, a w jego miechu pobrzmiewa faszywy ton): Nie, nie to chciaem
powiedzie.
EB: Czego nie chcia pan powiedzie?
GB: Nie chciaem zrzuca winy na nikogo innego. Chciaem tylko powiedzie, e jestem
tutaj, poniewa wykonuj swoj prac. Jak wikszo ludzi tak mi si wydaje. Czowiek
dostaje zadanie i prbuje je w miar moliwoci wykona. Mj szef zleci mi przyjrzenie si tym
dwm sprawom. Przede wszystkim zaginiciu Arnolda Morindera, ale te sprawie zabjstwa pani
ma. Tak, tak to wanie
wyglda.
(Co najmniej piciosekundowa cisza).
EB: I tylko po to, eby pan mg wykonywa swoj robot z czystym sumieniem, ja mam
odpowiada na wszystkie pytania, na ktre ju wczeniej odpowiadaam setki razy?
GB: Nie, bynajmniej. Ma pani oczywicie prawo w kadej chwili przerwa t rozmow.
Prosz mi wybaczy, nie jestem do koca sob. Miesic temu zmara moja ona, trudno mi si
skupi.
Czy to przez t jej kwesti chwili? myli, lec w ku i czujc nage omotanie
serca. Czy dlatego powiedziaem jej o Marianne? Dlatego si nie powstrzymaem?
Kwestia chwili?
EB: Wspczuj panu. Jak umara?
GB: Ttniak. Pko drobne naczynko w mzgu i tyle.
EB: Moe w ogle nie powinien pan pracowa?
GB: By moe. W kadym razie nie powinienem o tym z pani rozmawia.
EB: Nic nie szkodzi. Dla mnie kady temat jest lepszy ni tamta sprawa z przeszoci.
GB: Potrafi to zrozumie. Myli pani, e moemy zamwi jeszcze kaw? O ile zgadza
si pani na dalsz rozmow.
EB: Chciaby pan do tego may koniak?
GB: Koniak?
EB: Tak. Nie wie pan, co to takiego?
GB: Gdzie mi si chyba obio o uszy. Dlaczego by nie.
(Minuta ciszy, podczas ktrej Ellen Bjarnebo przygotowuje kaw i koniak. Z jakiego
powodu Barbarotti sucha w napiciu i tego).
EB: Gotowe. No to na zdrowie, panie komisarzu.
GB: Jestem tylko inspektorem.
EB: I tak na zdrowie.
GB: Na zdrowie.
EB: Dobrze, prosz kontynuowa.
GB: Dzikuj.
Musi koniecznie zniszczy t tam. Albo przynajmniej postara si j sprzeda szkole
policyjnej jako przykad tego, jak nie naley przeprowadza przesucha. Znajd pidziesit
pi bdw. Naprawd nie tak powinno si to robi.
Jednak na tamie nie sycha wszystkiego, myli. Do tego duo brakuje, a czsto wanie
to, czego nie sycha, jest najciekawsze. Lec z zamknitymi oczyma w tym podobnym do
trumny pokoju i suchajc ich gosw, widzi jednoczenie ca reszt: ich pozycje przy stole,
ruchy, grymasy twarzy, wzajemne oddziaywanie.
Wzajemne oddziaywanie? Nie, o tym naturalnie nie ma mowy. A swoich wasnych
ruchw i grymasw nie widzi, jednak jest co szczeglnego w samej atmosferze i w jej
obecnoci?
Ona bowiem nie uwaa tego wszystkiego za nieciekawe. Przynajmniej od czasu do czasu
jej ekspresja przeczy wypowiadanym sowom. Rozmowa z nim wcale nie jest dla niej
nieprzyjemna. Bez wtpienia ma do niego przyjazny stosunek, mgby nawet pokusi si
o stwierdzenie, e go lubi. I e to, o czym mwi, jest wedug niej wane. e naprawd nie ma
nic przeciwko kontynuowaniu rozmowy, zwaszcza kiedy ju kade z nich ma na stole filiank
kawy i kieliszek koniaku. Wieczr jest jasny, nie ma adnych oznak tego, e w domu jest sze
innych osb, nawet jeli czasem drewno trzeszczy i skrzypi, co rwnie utrwalio si na tamie.
Moe cz goci ju si pooya, a cz jest na spacerze, chmur jest jakby mniej i chyba si
przejania.
GB: No wic mylaem o waszych ssiadach. Mielicie z nimi troch napite stosunki,
prawda?
EB: Tak, to prawda.
GB: Czy moe pani co o tym powiedzie?
EB: Nie byo w tym nic dziwnego. Harry i Gran nigdy si nie dogadywali. Harry by
o nich zazdrosny. Ich gospodarstwo byo wiksze, w Wielkiej Birmie wszystko dziaao o wiele
lepiej i on nie mg tego cierpie.
GB: Ssiedzi wiedzieli, e Harry le traktuje pani i Billyego?
EB: Wiedzieli. Ale to nie bya ich sprawa i nigdy si do tego nie mieszali.
GB: A kiedy pani to zrobia, kiedy Harry znikn, niczego nie podejrzewali?
EB: Nie wydaje mi si. Gran pomaga mi tego lata w gospodarstwie.
GB: A do momentu, kiedy znaleziono Harryego?
EB: Tak. Wtedy wszystko si zmienio.
GB: Mogo to pani uj na sucho, mylaa pani o tym?
EB: Tak, oczywicie, e tak. Ale stao si, jak si stao.
GB: Gdyby nie zaczto znajdowa czci ciaa, moe byaby pani na wolnoci. Jak pani
myli, jak wtedy wygldaaby sytuacja? Na przykad dzisiaj?
EB: Zazwyczaj powstrzymuj si przed tego rodzaju mylami.
GB: Ale musiaa pani chyba o tym myle? Tamtego lata?
EB: Moliwe. Ale i tak
GB: Tak?
EB: Uwaam, e dzieje si to, co si ma dzia. Nie mamy na to wpywu.
GB: Co chce pani przez to powiedzie?
EB: Zabiam Harryego. Zrobiam to, bo musiaam. I tak samo musiaam chyba za to
odpokutowa. Moe nie potrafiabym y z poczuciem winy na dusz met.
GB: Rozumiem. Ale miaa pani na sumieniu take co wicej, prawda?
(Piciosekundowa cisza).
EB: Chodzi panu o Grana Helgessona?
GB: Tak.
EB: Skd pan o tym wie? Przecie nie ma o tym mowy w protokoach?
GB: Rozmawiaem wczoraj z Inger Berglund.
EB: Inger Berglund?
GB: Tak, wwczas nazywaa si Inger Helgesson. Mieszkaa w Wielkiej Birmie.
EB: Aha. Rozumiem. I ona panu powiedziaa?
GB: Zgadza si, powiedziaa. e miaa pani romans z jej ojcem i e to pewnie pani to
ujawnia.
EB (po kilkusekundowym wahaniu): Zgadza si, to ja. Moe to by bd, duo o tym
pniej mylaam. Wtedy jednak byam pewna, e wanie tak musz postpi.
GB: Kiedy konkretnie?
EB: Po jakich szeciu miesicach spdzonych w Hinsebergu. Byo dla mnie wane, eby
postpowa susznie z moralnego punktu widzenia. Towarzyszy tak, zawsze towarzyszy mi
gos, ktry mwi mi, jak powinnam postpi. Moe brzmi to dziwnie albo wydaje si nacigane,
ale czasami wmawiaam sobie, e to gos sumienia.
GB: Nie sdz, eby to byo nacigane.
EB: Dzikuj. Tak czy inaczej, kiedy byam na przepustce, odwiedziam gospodarstwo.
Maa Birma zostaa ju sprzedana paru ekologicznym zapalecom ze Sztokholmu, ziemi
dzierawi od nich Gran, powiedziaam Ingvor o wszystkim. Grana nie widziaam na oczy, ale
domyliam si, e to ich zniszczyo.
GB: Czy taki by pani zamiar?
EB: W adnym wypadku. Ale nie zamierzaam dwiga winy Grana. Moe nawet
mylaam, e wywiadczam im przysug?
GB: Ale tak si nie stao?
EB: Nie mnie to ocenia. Co jednak musiao by nie tak, skoro chodzi zaspokaja si do
ssiadki. Myl poza tym, e nie byam jedyna. Myl, e Gran Helgesson znalaz sobie inn,
kiedy wyldowaam w wizieniu.
GB: Ale tego lata nadal co midzy wami byo?
EB: Tak.
GB: auje pani tego?
EB: e byam z Granem?
GB: Tak.
(Kilkusekundowa cisza, podczas ktrej dopijaj w milczeniu koniak).
EB: Od pocztku zmusza mnie do tego. Bylimy im winni pienidze i bra mnie
w ramach zapaty. Nigdy nie dziao si to z mojej inicjatywy i nigdy mi si to nie podobao.
GB: Nie podobao si pani?
EB: Nie.
GB: A Harry nigdy niczego nie podejrzewa?
EB: Nie, w przeciwnym razie by zareagowa.
GB: W jaki sposb?
EB: Nie wiem. Pewnie by si wciek. Harry raczej nie ukrywa, co myli i czuje.
GB: A Billy?
EB: Co z nim?
GB: Czy mg wiedzie, e pani i Gran mielicie romans?
EB: Nie, nie mog sobie tego wyobrazi. Nie spotykalimy si zbyt czsto, a Gran
zawsze si ba, e nas nakryj.
GB: Ba si te Billyego?
EB: Nie, chyba nie. Ale zawsze korzysta z okazji, kiedy wiedzia, e Harryego nie ma
w domu. To nie byo trudne, cieka biega przecie obok ich domu. Kiedy widzia, e Harry
odjeda samochodem, wiedzia, e droga jest wolna.
GB: Jak dugo to trwao?
EB: To midzy mn a Granem?
GB: Tak.
EB: Mniej ni rok. Zaczo si zim tamtego roku.
GB: Rozumiem.
Wycza na chwil dyktafon.
Co takiego waciwie rozumiem? myli. Teraz w tych maych, naduywanych sowach
kryje si wikszy ciar ni na pocztku, kiedy operowali nimi, prbujc nawzajem wywie si
w pole.
Jakie przeczucia pojawiaj si w tej fazie rozmowy? Czu co, kiedy tam siedzieli, i czuje
to samo teraz, lec w tym niewygodnym ku i czujc przyspieszony puls.
Czy to co w jej sowach, czy te w sposobie, w jaki na niego patrzy? A moe w tym
delikatnym zamyleniu, ktre nagle zaczo by syszalne w jej gosie? Jakby chciaa
opowiedzie co, czego opowiedzie nie moe? Jakby przez tak dugi czas dwigaa co tak
cikiego i beznadziejnego, e teraz najchtniej by to z siebie zrzucia?
Przywidzenie, myli. Nadinterpretacja.
Znowu wcza tam. Nagranie zaczyna si krtk pauz pamita, e wanie wtedy
usyszeli, e kto w domu wcza radio, po czym zaraz je wycza. Jednak z jakiego powodu to
si nie nagrao. Usysza tylko swoje brutalnie bezporednie pytanie.
GB: A Billy? Jak to waciwie byo?
(Jakby j prosi, eby wreszcie wyoya karty na st; moe ona te tak to rozumie,
jednak po chwili namysu odpowiada inaczej. On za nie wie, o jakie karty mogoby chodzi).
EB: Tak, to wielki smutek.
GB: Smutek? Dlatego, e pani za nim tsknia? To znaczy, stracia z nim kontakt?
EB: Tak. Ale czowiek uczy si y ze smutkiem. Nie wiem, co by si dziao w Maej
Birmie, gdyby tak dalej byo nie byo adnego rozwizania.
GB: adnego rozwizania?
EB: Naprawd. Harry by zym czowiekiem. Moe nie od pocztku, ale z czasem taki si
sta. Zo i gorycz go zeray. Wie pan, nigdy nie aowaam tego, co zrobiam. Czy to nie jest
znak?
GB: Znak czego?
EB: e postpiam waciwie. Gdy si postpuje niewaciwie, chyba zawsze si tego
auje?
GB: Nie wiem. Moe ma pani racj. Ten gos, o ktrym pani wczeniej wspominaa, czy
on namawia pani do zabicia Harryego?
EB: Nie. Nie sdz.
GB: Kiedy pani brat i jego ona zdecydowali, e zajm si Billym, pomylaa pani, e to
dobre rozwizanie?
EB: W kadym razie nie widziaam lepszego.
GB: Jakie byy wasze relacje? Pani z Gunderem i Lisbeth?
EB (miech): Sabe. Mwic krtko.
GB: Ale mimo to nie sprzeciwiaa si pani, kiedy mieli zaopiekowa si Billym?
EB: Jaka bya inna moliwo? W Hinsebergu mogam spdzi nawet czternacie lat. Oni
nie mieli wasnych dzieci. Mimo wszystko na swj sposb troszczyli si o Billyego. On
GB: Tak?
EB: Mia z nimi lepiej ni z Harrym i ze mn.
GB: Ale dlaczego nie utrzymywaa pani z nimi kontaktu?
EB: Poniewa Gunder sobie tego nie yczy.
GB: A Lisbeth?
EB: Jej zdanie nigdy si w tym maestwie nie liczyo.
GB: Ale pani pogodzia si z brakiem kontaktu?
EB: A miaam wybr? Prosz nie zapomina, e byam Rzeniczk, morderczyni. Co by
to dao Billyemu, gdybym odwiedzaa go raz po raz w jego nowym domu? Utrzymywali jego
przeszo w tajemnicy i mieli absolutn racj.
GB: Wic wzia pani na siebie ca win i odpowiedzialno?
EB: Tak, mona tak powiedzie.
GB: I myli pani, e to byo sprawiedliwe.
EB: Tu nie chodzio o sprawiedliwo. Czy widzi pan jakie lepsze wyjcie? Z takiej
sytuacji.
GB: Chyba nie. Ale po wyjciu z wizienia te nie miaa pani dobrego kontaktu z Billym,
prawda? W kocu mino ponad dziesi lat.
EB: Tak si uoyo. Przykro mi z tego powodu, ale mimo to czasem si widujemy.
Widzia si pan z Billym, wic wie, jaki on jest. Ciko mu przychodzi nawizywanie kontaktw
z ludmi.
GB: Z matk te?
EB: Lata spdzone w Hallsbergu miay na niego duy wpyw. Nigdy nie odbudowalimy
tak naprawd naszej wizi. Ale ciesz si, e dobrze mu si wiedzie. Juliana to dobra kobieta.
Najwaniejsze, e
GB: Tak? Co jest najwaniejsze?
EB: e ma wreszcie godne ycie. Nie to, czy nasza relacja jest idealna, czy nie. Prawda?
Takie mylenie byoby egoistyczne. Przecie mam nawet wnuka.
GB: Nie jest pani zgorzkniaa?
EB: A czy wygldam na zgorzknia?
Kiedy to mwia, splota przed sob donie na stole i spojrzaa mu prosto w oczy. Czy
wygldam na zgorzknia? Wyranie pamita jej pewne spojrzenie i dochodzi do wniosku, e
rzadko albo wrcz nigdy nie mia do czynienia z takim spokojem. Co jest z t kobiet?
To jedyna rzeniczkamorderczyni, z jak kiedykolwiek mia do czynienia, i nie tego si
spodziewa. Nie wie dokadnie, na co liczy, ale w kadym razie nie na to. Powiartowa
drugiego czowieka? Co trzeba w sobie mie, eby to zrobi? Moe wystarczy tylko kilka godzin
wstrzymywanej paniki i troch wprawy? Pamita, e Ellen Bjarnebo pracowaa w masarni
Kttmana. W raportach, ktre czyta, powiartowanie Harryego Helgessona okrelano jako
profesjonalne albo adekwatne.
Adekwatne powiartowanie?
Przesuchuje ostatni minut tamy nie ma tam nic wanego. Umawiaj si na chwil
rozmowy po niadaniu nastpnego ranka, jeeli ktre z nich uzna, e zachodzi taka potrzeba.
Nastpnie dzikuje, ona za wyraa ubolewanie, e musi tu siedzie i wakowa stare sprawy,
kiedy powinien w spokoju opakiwa on.
Kocha j pan? pyta i s to jej ostatnie sowa przed wyczeniem dyktafonu.
Tak odpowiada Barbarotti bardzo j kochaem.
Jest ju po pnocy. Sen jednak nie chce nadej. Oczywicie, e nie; Barbarotti
przewraca si z boku na bok pod cienk kodr i w panujcym pmroku usiuje wyczy mzg.
Kiedy to si nie udaje, prbuje znale fragment Biblii, moe z Ksigi Koheleta albo Listu do
Hebrajczykw, a kiedy rwnie to zawodzi, kadzie si na plecach i prbuje przypomnie sobie
list od Marianne sowo w sowo, a jednoczenie zobaczy w wyobrani jej twarz.
Przez kilka spokojnych minut naprawd mu si to udaje; w pewnym sensie wydaje mu
si, e ona jest tu obok, ale pniej wraca Ellen Bjarnebo. Ich rozmowa, jej spokojne spojrzenie,
kiedy siedzieli przy stole niczym dwoje szachistw bez figur, szachownicy i koncepcji, i nagle
pojawia si pytanie, ktrego jej nie zada, cho powinien by to zrobi.
Gdybym by pani spowiednikiem, a nie tylko prostym inspektorem, powiedziaaby mi
pani co innego, prawda?
Tak, myli na kilka sekund przed zaniciem to pytanie zadam jej jutro rano.
Wanie to pytanie.
41


Po pnocy. Tak trudno zasn.
Tego lata nie miaa kopotw z zaniciem, musi to co znaczy. To, e nie zdarzay si
jej bezsenne noce, podczas ktrych przeywaaby to, co si stao, z pewnoci byo znakiem.
Znakiem i potwierdzeniem tego, e jej wina bya niewielka, e tylko w jakim gbszym sensie,
do ktrego nie trzeba byo si dokopywa zrobia to, co musiaa? A nawet jeli tak nie jest, to
koniecznie trzeba tak myle, podobnie jak przez wszystkie te lata.
To, e tej nocy nie moe zasn, wynika z czego innego. Nie wiadomo, z czego, ale
rozmowa z inspektorem wci jeszcze w niej siedzi i nie jest pewna, czy w dobrym, czy zym
sensie. Chtnie zamieniaby kilka sw z Mon, ale kiedy skoczyli rozmawia w jadalni, Mona
ju si pooya. A w kadym razie zamkna drzwi i kiedy Ellen ostronie przechodzia obok,
z wntrza nie dobiega aden dwik.
Mona zawsze kadzie si wczenie. I wstaje przed szst rano. W zimie i w lecie; obie
z Ellen wiedz, e z nastaniem ciemnych pr roku powinno si spa duej. Zwaszcza w tych
okolicach, gdzie midzy listopadem a lutym nigdy nie jest tak naprawd jasno. Ale tak si nie da;
nie powinno si prbowa rzdzi swoim ciaem i jego przywarami powtarza czsto Mona.
Lepiej wsuchiwa si w sygnay i traktowa je powanie.
Ellen nie wie, jakie to sygnay nie daj jej spa tej nocy, ale ich rdo tkwi raczej
w gowie. Moe mimo wszystko powinna zacign rolety, cho jej gowa chyba nie zwraca
uwagi na wiato czy ciemno. Nie w ten sposb to innym rodzajem wiata i mroku zajmuje
si teraz jej mzg. Po prostu dobrem i zem, a o tym nie mogaby porozmawia z Mon i wcale
nie zamierza. Czuje si jednak, jakby rozmowa z tym przyjaznym inspektorem przyjaznym
i wrcz odrobin zagubionym, ale skoro miesic temu straci on, to chyba nie ma w tym nic
dziwnego a wic jakby rozmowa z tym inspektorem co w niej obudzia. Co, na co czekaa
i o czym wiedziaa, e pewnego dnia si zjawi. Prdzej czy pniej, bo przecie pi lat temu
upieko jej si zbyt atwo. Przecie tak byo. Wprawdzie nie dawali jej spokoju ten uparty
Gunvaldsson i kilku innych ale to byo nic w porwnaniu z tym, czego si spodziewaa. Kiedy
nagle pozwolono jej odej, z dnia na dzie, w pierwszej chwili nie moga uwierzy, e to si
dzieje naprawd.
Taka jednak bya prawda ju nie podejrzewano jej o to, co ich zdaniem stao si
z Arnoldem, ale ju przy pierwszym kontakcie z owym inspektorem Barbarottim, kiedy
zadzwoni do niej kilka tygodni wczeniej, poczua, e dogonia j przeszo. Nie koryguje
swoje myli nie eby przez cay czas na to czekaa, ale co tam jednak byo. Co
niedokoczonego, jak ksika, ktra mimo wszystko ma jeszcze jeden rozdzia. Piosenka ze
spnionym ostatnim wersem.
I wszystko to czuje teraz tak wyranie. Cay ten czas, te trzydzieci lat wydaje si nagle
zgszczone, upakowane w co o wiele bardziej zwartego. Kilka pojedynczych zdarze, nieliczne
decyzje, kilka dugofalowych konsekwencji.
Czy u kadego tak wanie wyglda ycie? zastanawia si. Dugich lat potrzeba na
odkupienie chwili, ale czy tak musi by? Chyba przeczytaa t sentencj na jednej
z haftowanych makatek nad kuchenn kanap, lecz nie miaa pewnoci, gdzie to byo i czy to
wspomnienie w ogle jest prawdziwe.
W kadym razie nie byo to w domu dziecka. Ani w Maej Birmie. Ani tu, ani tam nie
byo makatek. Ale to gupie pytanie. Ju dawno przestaa porwnywa swoje ycie z yciem
innych ludzi. Co to da?
Tak czy owak ley tutaj i nie moe zasn. Wraca do niej tamto lato. A konkretnie ostatni
weekend. Nie chce, ale to i tak przychodzi.
Nieproszone, jak wiele innych rzeczy w jej yciu.
Sobota i niedziela. Pity i szsty sierpnia. W poniedziaek sidmego zbieracz jagd Ernst
Karlsson w lesie trzysta metrw za Ma Birm znajdzie pierwszy czarny worek z gow
i rkoma Harryego Helgessona.
Ona jednak nic o tym nie wie, kiedy budzi si w sobot i myli, e wieci soce, a ona
ma przed sob dwa wolne dni. Przez ostatnie tygodnie pracowaa w sklepie z artykuami
metalowymi, ale tylko w czwartki i pitki; wci trwaj wakacje, cho w poniedziaek Szwecja
znowu ruszy, a wtedy i ona powrci do zwyczajowego harmonogramu.
Tak si jednak nie stanie, nie bdzie adnego harmonogramu, bd za to czci ciaa,
policjanci, chaos i czowki gazet, ale teraz nie musi si o to martwi, nie w ten prawie
szczliwy sobotni poranek, kiedy spieszy si, eby obudzi Billyego i przygotowa mu
niadanie. W weekend, jeeli nie bdzie padao, Gran zbierze ich pszenic, przynajmniej tyle,
ile zdoa, a Billy bdzie pomaga przy mcce. To pierwszy raz, kiedy jej ssiad i kochanek
wyciga w ten sposb rk do chopaka. Widziaa, e Billy si cieszy. Takie rzeczy widzi tylko
matka, ale to prawda.
Wychodzi z ka bez ocigania, co naprawd nie zdarza mu si czsto. Co si jednak
zaczo w nim dzia tego lata. Nadal w zasadzie nie mwi, ale jest zadowolony w sposb, w jaki
nigdy wczeniej nie by. Oowiane onierzyki wrciy, znaleli je rozrzucone za star ziemiank
kilka dni po znikniciu Harryego nie byo to trudne. Tumaczya sobie, e pewnie si troch
rozmyli, cho Billy nie jest ju na nie tak zafiksowany. Bawi si nimi od czasu do czasu i nadal
najlepiej czuje si we wasnym towarzystwie zawsze znajduje sobie jakie zajcie, jak to
dwunastolatek. Ale od czasu do czasu odwiedza kuzynw z Wielkiej Birmy. Nie spdza tam
wiele czasu, lecz wida rnic, i to znaczc. Take po domu porusza si swobodniej i nie jest
tak przywizany do swojego pokoju jak wczeniej. Ellen zdaje sobie spraw, e po raz pierwszy
od bardzo dawna, kiedy o nim myli, widzi jakie wiateko w tunelu. Czuje pewn nadziej
zwizan z chopcem.
Ale zaraz przywouje si do porzdku: nie wolno jej myle w ten sposb. To
zarozumialstwo, bo w gr wchodzi tylko odroczenie. Wszystko si pozmienia.
Moe mwi to gos Muttiego, a przynajmniej po czasie chce to w ten sposb pamita.
Czy mimo wszystko wolno teraz by odrobin szczliwym? pyta gosu. Tak, wyranie
pamita, e zadaa to pytanie. Czy mog sobie na to pozwoli?
I odpowied: Tacz, moja laleczko, dopki jeste moda.
A wic taczy. Jeszcze dwa dni.
Tej samej soboty zjawiaj si niespodziewani gocie. Przed poudniem, jak godzin po
tym, jak Billy poszed zaj si mck, przed dom zajeda stary ford mustang. Ze rodka
wysiadaj dwaj mczyni, ktrych w pierwszej chwili nie potrafi zidentyfikowa ze swojego
miejsca w maej, rozlatujcej si szklarni, ktr Harry skleci pierwszego lata, jakie tutaj spdzia,
i w ktrej kadego roku prbuje uprawia pomidory adnych wikszych zbiorw nigdy z tego
nie byo, ale dobrze jest poduba troch w ziemi i zje ciepe od soca smakoyki prosto
z gazki; wanie to robi, kiedy przyjedaj. Wyciera donie z ziemi i wychodzi, eby si im
bliej przyjrze.
Staffan Larsson i Brje Granat.
Starzy przyjaciele Harryego. Ci, z ktrymi si spotyka, odkd by dzieckiem i z czego
nagle zdaje sobie spraw ci, ktrych spotka w miecie w tamt sobot. Ostatni swoj sobot.
Z ktrymi popija piwo i gra w karty, a przegra osiemset koron; nie widziaa ich od
wielu lat, chyba e przypadkiem i z daleka. Waciwie nie jest to pierwszy raz, kiedy odwiedzaj
Ma Birm. Na pocztku, pierwszego roku, byli tutaj kilka razy. Staffan mia wwczas
narzeczon, niemia Fink o imieniu Ritta, ktra, kiedy si wstawia, miaa zwyczaj piewania
karelskich pieni.
Ale to byo ponad dziesi lat temu. A nawet dwanacie, bo nie pamita, eby rozmawiaa
z ktrym z nich po narodzinach Billyego.
Teraz wysiadaj z samochodu i rozgldaj si troch niepewnie dookoa. Brje ma w rku
plastikow torb, a Staffan pk kwiatw. W gowie Ellen pojawia si jeszcze myl, e wygldaj
jak dwaj wieniacy ze szwedzkiej przedwojennej komedii.
Nagle jednak widz j i prostuj plecy. Witaj si z powag, mocnymi uciskami doni.
Popierdzielone z tym Harrym mwi Brje. Syszaa co moe?
Ona krci gow. Nie, niczego nie syszaa. Staffan wrcza jej kwiaty. Wci jeszcze s
w tawym celofanie domyla si, e kupili je na ktrej stacji benzynowej.
Pomylelimy, e wpadniemy zobaczy co i jak.
Dzikuje za kwiaty.
Gdyby chciaa troch pogada cignie Staffan. Czy co.
Mwi, e musi i po wazon, i prosi, eby usiedli przy stoliku na zewntrz. Kiedy wraca,
widzi, e kady z nich pali papierosa. Pyta, czy napij si kawy.
Nie, dziki odpowiada Brje. Chcesz piwo?
Z plastikowej torby wyciga szeciopak.
Pomylelimy po prostu, e zapytamy, jak sobie radzisz odzywa si Staffan.
Popierdzielone mwi Brje i rozdaje piwo.
Staffan otwiera puszk i bierze yk, Brje robi to samo. Ona si waha, po chwili jednak
take otwiera puszk, ale nie pije.
Czowiek si zastanawia mwi Staffan.
Co si, do cholery, stao koczy Brje.
W gazetach mona byo przeczyta o zaginiciu Harryego, ale ostatni raz pisali o tym
kilka tygodni temu.
Cho Brje i Staffan i tak powinni by poinformowani, myli.
Tak, nadal nic z tego nie rozumiem mwi. Policja z wami te rozmawiaa?
Wiele razy odpowiada Brje. Ale gwnie na pocztku. Czowiek prawie czu si
podejrzany.
Utknli stwierdza Staffan. I trudno si dziwi. Nie rozumiem, gdzie on mg si
podzia. A ty?
Nie mam pojcia odpowiada. To zagadka.
Wanie mwi Brje. Pieprzona zagadka i tyle.
To cholernie porzdny chop dodaje Staffan. Miejmy nadziej, e nic mu si nie
stao.
Byoby kurewsko przykro stwierdza Brje.
Siedz tak godzin, pal papierosa za papierosem i pij piwo. Kiedy myli o tym pniej,
zdaje sobie spraw, e jest to jedyna godzina w cigu caego tego lata, kiedy czuje si naprawd
podle. Staffan Larsson i Brje Granat s jedynymi ludmi na wiecie, ktrzy tskni za Harrym,
przychodz z piwem i kwiatami, a ona kamie im w ywe oczy. To jak gwd w sercu.
Naprawd daj odczu na swj nieporadny, prymitywny sposb jak bardzo lubi Harryego,
jakim dobrym koleg zawsze by i jak bardzo chcieliby, eby wrci. Powiedzia, co si stao
i gdzie, u diaba, by.
eby wszystko byo jak dawniej. Mwi te, e musi by jej naprawd ciko, e musz
bardzo tskni za mem i tat. Obiecuj, e w razie potrzeby przyjad i pomog
w czymkolwiek, wystarczy, e powiesz ona za tam siedzi i moe tylko robi dobr min do
zej gry. Wbija w swoje serce gwod, ktry ju na zawsze tam zostanie.
Cztery dni pniej mog ju przeczyta w gazecie, e to ona, wanie ta, do ktrej
przyszli z kwiatami, piwem i wspczuciem, zabia Harryego. Ich kumpla Harryego, jego
wasna ona. To ona powiartowaa jego zwoki i ukrya w lesie, a potem kamaa w ywe oczy,
kiedy przyszli zaproponowa pomoc i wsparcie.
Jego wasna ona, do cikiej cholery.
Jeeli istniej ludzie, ktrym nigdy nie bdzie moga spojrze w oczy, s to wanie
Staffan Larsson i Brje Granat.
Jaki czas pniej to si jednak stanie. Nie ze Staffanem, jego najwyraniej nie byo ju
w miecie, kiedy wrcia po odsiadce w Hinsebergu, ale pewnego razu zobaczya Brjego
w kolejce na poczcie, gdzie pracowaa. Kiedy spostrzeg j siedzc w okienku, obrci si na
picie i wyszed, nie zaatwiwszy swojej sprawy. Innym razem wychodzia zza rogu ulicy
i prawie wpada mu w objcia. Spojrza na ni tylko na uamek sekundy, po czym splun na
chodnik i poszed w drug stron.
Wiele chciaaby wytumaczy Brjemu Granatowi, ale wie, e nigdy tego nie zrobi.
Pnym popoudniem, w ow ostatni pikn sobot, kiedy Billy pomaga przy mcce,
dostaj zaproszenie na basen w Wielkiej Birmie. Sok, drodwki i pywanie. Nie zostaj dugo,
ale wystarczajco, eby Gran zdy jej oznajmi, e pniej przyjdzie. Ingvor ma si spotka
z koleankami w miecie, wic nie ma si czym martwi.
Przychodzi zgodnie z obietnic i to jest ich ostatnie spotkanie. Nie sprawia jej
przyjemnoci, ale nie jest te szczeglnie niemie.
W niedziel Billy znowu pomaga przy mcce do rozpoczcia roku szkolnego pozostay
dwa tygodnie, on za nie wie jeszcze, e bdzie go musia rozpocz w zupenie innej szkole
w zupenie innym miejscu. Trudno si wraca mylami do tego ostatniego weekendu i z czasem
wcale nie jest to atwiejsze.
Potem za jeszcze trudniej zasn, cho jest ju grubo po pierwszej.
Jutro rano musz porozmawia z Mon, myli. Musz.
Wzdycha, wstaje z ka i zaciga rolet.
42


Przed niadaniem wybra si na spacer.
Gr nie dao si zobaczy, widoczno w ogle bya ograniczona. Niskie drzewa
i krzewy, szemrzcy strumyk, opywajcy kamienie. Barbarotti szed wsk ciek, najpierw
pod gr, potem znowu na d. Temperatura z pewnoci nie bya wysza ni jeden stopie
powyej zera i byo to jak wdrwka w zimnej, niezbyt przyjaznej chmurze. Kiedy po
pgodzinie by z powrotem w pensjonacie, postanowi, e mimo wszystko bdzie to traktowa
jako wdrwk po grach zjawisko, o ktrym wiele sysza, ale z ktrym osobicie nigdy
wczeniej tak naprawd si nie zetkn.
Z braku widocznoci i szerokiego spojrzenia na wiat towarzystwa dotrzymywa mu
fragment Ksigi Koheleta: Niedostpne jest to, co istnieje, i niezgbione kt moe to
zbada?
8
.
Gdybym zosta tu tydzie, zdybym nauczy si caej Ksigi na pami przyszo mu
do gowy i zacz si zastanawia, jaki waciwie jest poytek z takiej myli.
I co oznacza ten samotny wers.
Nakryto do niadania. Niemiecka rodzina najprawdopodobniej ju wyjechaa, zapewne ku
jeszcze bardziej pnocnym przygodom; moda para siedziaa przy jednym ze stolikw, a midzy
nimi leaa rozoona mapa. Oboje skinli mu przyjanie gowami. Zauway, e maj cikie
buty i wspania turystyczn odzie, zapewne i oni zamierzali i w gry, i to prawdopodobnie na
dusz wycieczk ni on moe liczyli na to, e soce wkrtce stopi zimn chmur.
Kiedy skoczy drug filiank kawy i zacz si zastanawia, jak znw nawiza kontakt
z Ellen Bjarnebo, pojawia si wacicielka pensjonatu i yczya mu dobrego dnia. Zapytaa
z lekkim przeksem, czy wszystko jak dotd mu odpowiada, wysuna krzeso i usiada przy jego
stoliku, tym samym, przy ktrym siedzia zeszego wieczoru czowiek atwo si przyzwyczaja.
Jak najbardziej odpowiedzia Barbarotti. Chciabym zamieni jeszcze kilka sw
z Ellen. Nie zajmie to duej ni p godziny. Moe moglibymy porozmawia jeszcze przed
poudniem, ebym pniej mg pojecha na lotnisko.
Jak sobie pan inspektor yczy odpowiedziaa Mona Frisk. Henning albo jego brat
moe przyjecha po pana koo pierwszej. Samolot odlatuje o czwartej. Zdy pan jeszcze pj
na spacer, jeeli bdzie mia ochot. Soce chyba wychodzi.
Barbarotti skin gow i spojrza na zegarek. Wp do dziesitej. Moda kobieta
i mczyzna ju poszli. Mona Frisk siedziaa, opierajc okcie na stole, a brod na splecionych
doniach, i przygldaa mu si z wyrazem twarzy, ktrego nie potrafi rozszyfrowa. Jakby go
taksowaa albo prbowaa podj jak decyzj, nie by pewien. Przypomnia sobie, e miaa
zwyczaj strzela do mczyzn ze
sztucera.
adnie tu u pani odezwa si ale nie ma wielu goci.
Jeszcze za wczenie wyjania Mona Frisk. Od witego Jana a do poowy
wrzenia mamy komplet. Chocia pan nie jest odpowiednim typem czowieka.
Bardzo moliwe przyzna Barbarotti. Ale dobrze by byo, gdyby o pierwszej kto
mnie podwiz. Nie wie pani, gdzie jest teraz Ellen?
Jeeli pan tu nadal bdzie, to powiem, eby przysza odpowiedziaa Mona Frisk. Ale
prosz, eby pan myla, o czym z ni rozmawia.
Co pani przez to rozumie? zapyta Barbarotti.
Tylko to, co mwi odpara Mona Frisk, wstajc. Prosz o tym myle.
Barbarotti mia na kocu jzyka kilka moliwych odpowiedzi, ale postanowi nie
przyjmowa wyzwania. Wygldao na to, e rosa wacicielka pensjonatu ma w zanadrzu wiele
takich ciemnych aluzji, nie byo sensu pozwala jej na ich wykorzystanie.
Czekam na ni powiedzia wic Barbarotti i ziewn.
Ogarna go fala zmczenia i kiedy Mona Frisk wysza, nala sobie trzeci filiank kawy.
Dlaczego jestem taki zmczony? pomyla.
I co si tutaj dzieje? Co ja sobie wmawiam?
Zanim przysza, min kwadrans. Barbarotti przez ten czas zastanawia si nad wypiciem
czwartej kawy, ale da sobie spokj. Poniewa adnych codziennych gazet pod rk nie byo,
zacz niemrawo przeglda jakie pisemko powicone yciu grskiej fauny; niespecjalnie go to
oywio, cho nie mia nic przeciwko lemingom czy pardwom. Zacz si zastanawia, czy
przypadkiem nie ma lekkiej gorczki.
Jeszcze by tego brakowao, pomyla. Zachorowa w takim miejscu, kawa drogi od
wszelkiej cywilizacji, to byoby wysoce niewskazane. Porozmawiam dziesi minut z moj
Rzeniczk, a potem si zdrzemn postanowi.
W kocu wycieczk w gry mia ju odbbnion. Moe po prostu nawdycha si za duo
tlenu.
Dzie dobry przywitaa si Ellen Bjarnebo. Mona mwi, e pan nadal jest ciekaw.
Dzie dobry odpowiedzia Barbarotti. Tak, moe mimo wszystko to jest waciwe
sowo. Ciekawo u policjanta jest cnot.
Ellen nic na to nie odpowiedziaa, on za poaowa swojej kretyskiej riposty. Kiedy
usiada naprzeciwko niego i pooya donie na kolanach, spostrzeg, e jest chyba troch nie
w formie. Tak samo jak on. Zacz si wic zastanawia, czy nie grasuje tu jaka grska grypa.
Ellen potrzsna tylko gow, kiedy zaproponowa jej kaw, i, inaczej ni wczoraj wieczorem,
nie patrzya mu w oczy. Siedziaa lekko skulona i wygldaa tak, jakby czekaa, a to si skoczy
jak pacjentka w poczekalni u dentysty.
Dobrze si pani spao? zapyta.
le odpowiedziaa. Czego pan sobie yczy? Bo uprzedzam, e nie mam do
powiedzenia nic poza tym, co mwiam wczoraj.
Naprawd? powiedzia Barbarotti. Tak czy inaczej mio mi si z pani rozmawiao.
Rzucia mu zmczone spojrzenie.
Mio?
Przynajmniej w porwnaniu z wieloma innymi rzeczami, jakimi musz si zajmowa.
Wzruszya ramionami.
No to czego pan sobie yczy? Mam troch roboty.
Okej powiedzia Barbarotti. Nie zajm pani wiele czasu. Po prostu mam takie jedno
uczucie.
To policjanci maj uczucia?
Nadal na niego nie patrzya. Wygldaa przez okno ponad jego prawym ramieniem.
Barbarotti stumi ziewnicie i sprbowa si wysowi.
Gdyby ta nasza rozmowa i rozmowa, ktr odbylimy wczoraj zacz gdyby one
pomogy nam ustali, co stao si z Arnoldem Morinderem, nie cieszyaby si pani?
Cieszya?
Tak.
Moe. Zaley, co by mu si stao.
To znaczy?
Nie wiem, czybym si cieszya, gdyby na przykad nie y.
Wic nie sdzi pani, e on nie yje?
Pyta pan o to wczoraj, ju wystarczy.
Przepraszam. W takim razie przejd do rzeczy, skoro dzi jest pani tak niechtna.
Prosz bardzo.
A wic zacz, a nastpnie chrzkn, prbujc znale sowa, ktre oddayby jego
myli. Mylc o tym, co stao si z pani mem w Maej Birmie, odnosz wraenie, e co si
nie zgadza. S tu pewne dziwne elementy, z ktrymi po prostu nie potrafi doj do adu.
Sam zauway, e mwi nienaturalnie wolno; wynikao to pewnie zarwno
z ogarniajcego go zmczenia, jak i z faktu, e wcale nie by pewien, co tak naprawd chce
powiedzie. Jakby by zmuszony uwanie sucha sw, jakie paday z jego ust, eby nie zgubi
ich znaczenia dziwnie si z tym czu.
Nie wiem, o jakich dziwnych elementach pan mwi odpara Ellen Bjarnebo po
krtkim milczeniu i z pewn doz ironii w gosie. I wobec tego, co chyba jasne, nie mog panu
pomc.
Ale zgadza si pani z tym, co mwi?
Z czym waciwie?
e co pani ukrywa upiera si. I e robi to od samego pocztku. Od dwudziestu
trzech lat.
Bzdury, pomyla. Nie kontroluj tego, co mwi.
Do mam ju tego rzeka Ellen Bjarnebo. Nie zamierzam kontynuowa tej
rozmowy.
Twierdzi pani, e moje przypuszczenia s niezgodne z prawd?
Wreszcie na niego popatrzya. Spojrzaa mu prosto w oczy i odczekaa cztery czy pi
sekund, zanim niskim gosem odpara:
Cakowicie niezgodne, panie inspektorze.
Poniewa Barbarotti czu si w tej chwili rwnie zmczony jak Ellen Bjarnebo, sdzc po
jej wygldzie, wystrzeli z pytaniem, ktre sformuowa wczoraj wieczorem tu przed
zaniciem.
Rwnie dobrze mona zrobi to teraz, skoro ona i tak chce przerwa rozmow, pomyla.
Znw przygldaa mu si kilka sekund, a na jej twarzy zagoci cie umiechu.
Spowiednikiem? powiedziaa. Ju to zrobiam.
Kiedy? zapyta Barbarotti, nie bardzo wiedzc, dlaczego.
Kiedy? powtrzya zdziwiona. No, na pewno nie u kapelana wiziennego.
A wic pniej?
Pokrcia gow, ale nie byo to zaprzeczenie. Pomyla, e chciaa w ten sposb
zaznaczy, e inspektor Barbarotti powinien raczej wzi kilkumiesiczny urlop i opakiwa
on, nie za nie za siedzie w dalekim grskim pensjonacie, omieszajc siebie i ca policj.
Odsuna krzeso i wstaa. Barbarotti rwnie wsta i chwyci jej wycignit do, ale
w tej samej chwili poczu, e krci mu si w gowie, i musia znowu usi. Spojrzaa na niego
z wyrazem twarzy, ktry mg chyba oznacza wspczucie albo lito, po czym odwrcia si na
picie i wysza z jadalni.
Barbarotti siedzia jeszcze kilka minut, prbujc si pozbiera.
Co si ze mn dzieje? pomyla. Ju si skoczyem. Musz doj do pokoju, zanim
wyo si na podog.
Wsta i zataczajc si, poszed w stron recepcji. Nie byo tam ywej duszy; tylko
nieprzyjazne wypchane zwierzta na cianach wyglday, jakby ledziy go spojrzeniem
byszczcych, czujnych oczu. Wszed po schodach, oburcz trzymajc si porczy. Nastpnie
ruszy korytarzem, ktry wydawa si lekko huta, i wszed do pokoju. Kiedy w kocu
wycign si na plecach w ku i zamkn oczy, poczu, e wiruje, wsysany gwatownie
w bezdenny mrok.
Marianne, pomyla, id do ciebie.
43


Poczua nage zmczenie i pomylaa, e w zasadzie jest to wieczr jak kady inny
w Maej Birmie. Beznadziejny dzie, ktry zblia si ku kocowi jak jeden z wielu innych
beznadziejnych dni. W pobliu przeleciaa para nietoperzy przypomniaa sobie ksik,
w ktrej wanie nietoperze gray rol znawcw przyszoci, swego rodzaju posacw dnia
jutrzejszego czy jak to tam nazwa. To byo w czasach, kiedy wci jeszcze istniay rozstaje drg
i zudzenia.
Nagle jednak przypomniaa sobie oowiane onierzyki, zacisna pici i prbowaa na
powrt odnale w sobie odwag i si do dziaania.
Co si stao?
Co si wanie dzieje?
Wrcia przed dom. Staa wyczekujco, niepewnie. Postaci pod kasztanem przy Wielkiej
Birmie znikny albo przynajmniej ukryy si w mroku. Wci zastanawiaa si, kto to by.
Spojrzaa w grone niebo. Deszcz mg zacz pada w kadej chwili panowaa wanie taka
rozstrzygajca cisza jak przed potn ulew, najmniejszy nawet li trwa w kompletnym
bezruchu, a w powietrzu unosi si delikatny swd spalenizny. Jaka elektryczno.
Nie wie, jak wiele z tego dodaa po czasie by moe kada chwila, kade krtkie
i znaczce przeycie zyskuje odpowiedni rang i znaczenie dopiero po fakcie. Kiedy zostanie
przefiltrowane, zwaone i oszacowane przez pami. Ale mimo wszystko zawsze wmawiaa
sobie, e by jaki znak. Moe co z tymi nietoperzami, przeczucie i wiedza o okolicznociach,
o ktrych normalnie nic wiedzie nie mona. By tam cae popoudnie i wieczr, jako swego
rodzaju preludium, crescendo, ktremu, podobnie jak gstniejcym i czerniejcym chmurom,
potrzebne jest wyadowanie, eby mogo wybrzmie. Wybrzmie i si rozpyn.
Sowa przyszy dopiero pniej. Stojc tak niepewnie i nasuchujc, a potem ostronie
i pomau idc w kierunku obory, nie moga w nie ubra swoich uczu i myli, jednak te sowa s
oczywicie bez znaczenia, to nic innego jak tylko prne stwierdzenia i rozwaania, ktrym
mona si oddawa przez jedenacie dugich i samotnych lat, kiedy sen kae na siebie czeka.
Widzi, e wiato w pracowni jest zapalone. Wnioskuje, e Harry jednak tam siedzi
prawdopodobnie, kiedy bya na spacerze, on pooy si spa i troch wytrzewia, a potem wsta,
poszed do obory i usiad przy biurku z papierosami i jeszcze kilkoma butelkami piwa. Tak, na
pewno tak. Moe jeszcze przeglda swoje gazetki. Ellen zdaje sobie spraw, e nie chce go
widzie. Nie ma na to najmniejszej ochoty.
I dokadnie w chwili, kiedy to stwierdza, kiedy zamierza pj z powrotem do domu,
moe nawet w tej samej chwili, kiedy zrywa si zimny wiatr, zwiastujcy pierwszy grzmot
i pierwsze krople deszczu cho moe to akurat dopowiedziaa sobie w Hinsebergu dokadnie
w tej chwili z obory wychodzi Billy, trzymajc w doniach mot kowalski.
Stoj w odlegoci dwch metrw i patrz na siebie. W zupenym bezruchu. Chopak
oddycha gwatownie, ma otwarte usta, a jego spojrzenie nie wyraa niczego poza kompletnym
przeraeniem. Ona jeszcze nie wie, co si stao, ale pojmuje to kilka sekund pniej, kiedy
szybkim krokiem mija chopaka, otwiera drzwi i widzi Harryego, odchylonego mocno do tyu na
krzele przy biurku, jego ramiona wiszce bezwadnie po bokach z jakiego powodu zwraca jej
uwag fakt, e czubki palcw dotykaj podogi i krew, kapic z ciemnoczerwonej dziury
w jego gowie. Kaua na pododze ma rozmiary sporej pizzy, a to, co w przypadku pizzy byoby
serem, tu jest mzgiem.
Nie musi do niego podchodzi, aby wiedzie, e nie yje. W tej samej sekundzie zrywa
si ulewa, niczym swego rodzaju niebiaskie potwierdzenie: Harry Helgesson nie yje. Ellen
czuje nadchodzce mdoci i przez chwil wydaje jej si, e zwymiotuje, jednak udaje jej si
powstrzyma torsje. Stoi bez ruchu na brudnej pododze trzy metry za zabitym mem
i wsuchuje si w omot wasnego serca i w deszcz bbnicy o blaszany dach.
Stoi i przeczekuje wasny strach. Czeka na to, aby fala mdoci i paniki znika, zastpiona
mylami. A przynajmniej czym, co je przypomina.
Mija chyba kolejna minuta, nawet z perspektywy czasu nie jest w stanie powiedzie, jak
dugo tam staa. Kiedy powoli wycofuje si z pokoju, zamyka drzwi i rozglda si dookoa,
chopaka ju nie ma. Mot jednak ley na deszczu Billy po prostu upuci go na ziemi
i odszed.
Nie wiadomo, dokd. Moe do swojego pokoju, moe do lasu.
To nie ma znaczenia. Nie w tym momencie. Billym zajmie si pniej, kiedy go znajdzie.
Teraz najwaniejszy jest Harry. I cho miaa tylko kilka marnych minut na zastanowienie, wie,
co musi zrobi. Jest tylko jeden sposb.
Zajmuje to ca noc i ca noc pada deszcz. Ellen pracuje jak w transie, spokojnie
i metodycznie wiartujc ciao swojego ma na pododze w pracowni. Rozoya dwa stare
przecierada, ktre kolejnego wieczoru spali wraz z jego ciuchami; mimo wszystko w Maej
Birmie jest kilka dobrych noy i cao nie nastrcza adnych technicznych trudnoci. Ma te
siekiery i wpraw po krtkim czasie przepracowanym w masarni, a powiartowanie czowieka
nie jest trudniejsze od powiartowania wini. Myli, e byoby dobrze, gdyby mieli tu gdzie gr
obornika, syszaa bowiem, e to najlepszy sposb na pozbycie si rnych rzeczy. Na przykad
ciaa pono rozpucioby si ju w kilka miesicy. Tak jednak nie jest. W Maej Birmie nie ma
ju ani obornika, ani zwierzt, a pjcie do Wielkiej Birmy, gdzie maj tak gr, zajoby zbyt
wiele czasu i byoby zbyt ryzykowne. Pamitaa, e kiedy si pobierali, Harry way niespena
osiemdziesit kilo, ale od tego czasu przybyo mu co najmniej pitnacie. Mimo wszystko mieci
si w trzech wikszych i mocniejszych workach na mieci Ellen myli, e tak poporcjowanego
bdzie go mona z pewnoci przenie dobry kawaek w las. Zabra go sprzed oczu wiata,
zanim nastanie poranek, a potem zaj si kolejnymi sprawami, w miar jak bd si
pojawiay. Dosy ma dzie swojej biedy.
Zanim wychodzi do lasu, chowa przecierado i ubrania oraz jako tako szoruje podog
i krzeso, cay czas pracujc w swoistym stumionym podekscytowaniu. Zgaszona i pena energii
jednoczenie. Trzy czarne worki czekaj na tyach obory. On nigdzie nie ucieknie, myli. Nadal
nie martwi si o Billyego, jej siy musz by skoncentrowane na jednym, gdyby teraz spotkaa
chopca, mogoby uj z niej powietrze. Kiedy koczy wiartowanie, jest druga w nocy, a od
strony Wielkiej Birmy nie wida najmniejszego wiata. Dlaczego miaoby by inaczej? Pchajc
obadowan taczk ciek Eleonory, wie, e nie ma adnych wiadkw. Gowa, rce i nogi to
pierwsza tura, a tuw druga. To jej drugi i trzeci spacer po lesie tej dziwnej nocy za kadym
razem odchodzi rwnie daleko. Kilkaset metrw w gb lasu, do wzgrza, tam cieka jest gorsza
i to tam wyadowuje worki. Pniej, po drugiej turze, kiedy Harry jest tymczasowo poskadany,
rzuca trzy toboy w trzy rne strony tak daleko, jak potrafi. Cay czas jej poczynaniom
towarzyszy za pogoda, ale w pewnym sensie jest jej to na rk: tworzy odpowiedni opraw,
a poza tym mona podnie gow do gry i wtedy deszcz spukuje twarz do czysta. Rce te. Co
jaki czas rozlega si gos wonego Muttiego, ale cay czas jest to tylko jedno sowo, jeden
rozkaz: Dalej!.
Dalej, dalej!.
Tak wic nie przestaje. Pracuje a do chwili, kiedy wypompowuje z ciaa ostatni gram
energii, a gdy wszystko wreszcie jest zrobione, gdy wszystkie lady po gospodarzu Maej Birmy
s usunite, idzie do chopca.
pi w swoim ku. Na boku, z podcignitymi kolanami i twarz zwrcon do ciany,
ley pod kodr tak samo jak zawsze. Rwne, spokojne oddechy, adnego wyczuwalnego
niepokoju. Dusz chwil stoi w drzwiach i patrzy na niego. Trzsie si troch po niedawnym
wysiku. Przez okno przenika ostrony wit, deszcz przestaje pada, a soce ju wkrtce
przegoni ciemno.
Znowu wyglda bezbronnie. Przychodz jej do gowy te same sowa i myli, ktre
nawiedzay j czternacie godzin wczeniej. Bezbronny.
Mysz musi chroni wini, myli, nie ma rady, to jedyna decyzja.
Gadzi go po szyi, wychodzi z pokoju i staje pod prysznicem. Swoje ubrania wkada do
pralki i wcza j. Z drugiej strony kotary dobiega zwyczajny, uspokajajcy, cichy warkot
i jedyne, co pojawia si teraz w jej gowie, to gupkowate haso z kalkomanii, ktre jaki rok
temu mona byo zobaczy prawie wszdzie:
Jutro jest pierwszy dzie reszty twojego ycia.
Nie moe zaprzeczy.
Wolno, myli. Bo co innego?
44


Ale nie idzie do Marianne.
Pokonawszy w ciemny, krty tunel, lduje przed kocioem. Wiele wskazuje na to, e
jest to koci w Kymlinge, a jeszcze wicej, e wanie odbywa si tu pogrzeb. Dzieje si to
wiele lat wczeniej nadal chodzi do szkoy policyjnej, a teraz na kogo czeka. Jest pikna
jesienna niedziela, przyjecha samochodem ze Sztokholmu, w domu w Kymlinge jest od kilku
dni, poniewa umara jego matka i zaraz bdzie jej pogrzeb, a teraz czeka na swoj ciotk. To ju
caa rodzina Marii Larsson syn i siostra.
Nagle jest ju wewntrz kocioa, syszy cik organow muzyk i czuje niemal rwnie
ciki zapach kwiatw on i ciotka Anna siedz zaledwie metr od trumny, ktra tonie w morzu
kwiatw i wiecw. Nie rozumie, skd waciwie wzio si to morze, aobnikw bowiem nie
ma zbyt wielu. Najwyej koo dwudziestu, ale prawdopodobnie cz osb opakuje j z daleka.
Osob, ktra zdecydowanie powinna opakiwa j z daleka, jest jego ojciec, ale on
pewnie nawet nie zosta poinformowany. O ile w ogle yje, nikt przecie nie wie, jak to z nim
jest, poniewa znikn jeszcze przed narodzinami Gunnara. By moe gdzie po piknych
Woszech chodzi sobie niejaki Giuseppe Alessandro Barbarotti szedziesicioletni w chwili
pogrzebu Marii Larsson, ktra doya zaledwie pidziesiciu dziewiciu lat i moe ktrego
dnia jego syn sprbuje si z nim skontaktowa. Matka nie popieraa tego pomysu, wrcz
przeciwnie, jednak od kilku lat taka myl tkwia mu z tyu gowy jak upione, kiepsko podlewane
nasionko. Odnale ojca.
Kiedy z wysikiem wyostrza swoj wiadomo, nie jest ju wcale pewien, czy naprawd
jest to pogrzeb jego matki. U jego boku powinna by ciarna Helena, tak jednak nie jest. Ludzie
siedzcy w awkach i szepccy midzy sob zadaj kam tej sytuacji, tu i wdzie dostrzega
osoby, ktre pojawiy si pniej (w pniejszym okresie jego ycia), i nie przejmuje si tym
drobnym szczegem, e widzi ich twarze, cho siedzi w pierwszej awce odwrcony do nich
plecami.
Tak ju jest z nieprawdziwymi kocielnymi sekwencjami, myli. S faszywe. Jak sny.
Widzi komisarza Asunandera, sscego jak dawniej swoj sztuczn szczk. Jest te Eva
Backman, jej niesawny byy m, ich trzej synowie, prcz tego jego synowie i Sara. A take
dzieci Marianne, nad ktrymi sprawuje wadz rodzicielsk. Jakkolwiek by wyta wzrok,
nigdzie nie widzi jednak Marianne moe to ona ley w trumnie. Barbarotti nie moe za to
poj, co kto taki jak Axel Wallman robi na tym pogrzebie. Jest ubrany w ten swj rzucajcy si
w oczy strj, ktry ma podkrela jego wysok pozycj autora bestsellerw i agenta literackiego.
Jeszcze bardziej szary jest w smutny czowiek, ktrego nigdy nie pozna, ale ktrym mimo
wszystko zaprzta sobie gow i ktry wyglda teraz jak pogrony w pnie; czowiek ten nie
ma twarzy, a jedynie tabliczk z nazwiskiem na piersi, eby mona byo si domyli, e to Ante
Valdemar Roos. Dziewczyn obok niego rozpoznaje bez trudu spotkali si przecie zaledwie
kilka dni wczeniej w sonecznym krlewskim miecie poznaje te siln i gron wacicielk
pensjonatu, ktra trzyma na kolanach cik bro chocia z ni spotka si oczywicie
w bardziej pnocnych rejonach a take jej przyjacik, ktra wyglda na smutn i chyba stara
si skoni go do zrobienia czego, ale on nie wie, co to ma by. Kobieta daje to do zrozumienia
swoim dziwnie spokojnym spojrzeniem, poniewa w kociele nie mona gono mwi,
zwaszcza podczas pogrzebu i zwaszcza jeeli jest si rzeniczkmorderczyni i nie jest si,
rzecz jasna, ksidzem. Cho para obok niego w tej samej chwili, czyli wanie teraz, zaczyna to
robi: zaczynaj ze sob rozmawia, Barbarotti za, chcc nie chcc, syszy ich intymn
konwersacj.
Co czuj, e wpadam, Ulf. Naprawd musisz nastpnym razem kupowa lepsze
kondomy.
Po co mam kupowa lepsze kondomy, skoro wpada?
Nie o to mi chodzio.
A o co?
Dlaczego jeste na mnie zy?
Nie jestem na ciebie zy. Ale nic na to nie poradz, e guma pka.
Naprawd? Ale to chyba nie moja wina?
Maleka, to nie jest niczyja wina. Po prostu shit happens i nie musi to znaczy, e
ktrekolwiek z nas za to odpowiada. Ile dni ju si spnia?
Zero. Okres mam mie w sobot, ale po prostu to czuj.
Czua to ju wczeniej ze trzydzieci razy.
Wcale nie.
Pewnie, e tak. Gdyby bya w ciy za kadym razem, kiedy sobie to wmawiaa, ju
mielibymy ca klas.
To wcale tak nie jest, Ulf.
Co? O co ci chodzi?
W jednej klasie wszyscy s przecie rwnolatkami. A nie da si mie trzydzieciorga
dzieci w tym samym wieku.
Zamknij si, Maleka, ksidz idzie.
Ale aden ksidz nie przychodzi. Zamiast niego wkracza terapeuta ke Rnn i nagle
zostaj w kociele sami.
Nie ma ksidza, nie ma trumny, nie ma rzdw awek wypenionych aobnikami.
Sysza pan? pyta Barbarotti, majc na myli par od pknitego kondoma.
Ale Rnn krci gow. Nie sysza ani sowa, on za przypomina sobie, e wiadkiem tego
dialogu tak naprawd by wiele lat temu w pocigu i przez przypadek nagra go na dyktafon,
poniewa nacisn zy przycisk. Skasowa tym samym do wane przesuchanie, byo to wic
wspomnienie, bez ktrego mg si obej.
Ostatnie zdanie Zamknij si, Maleka, ksidz idzie nie brzmiao zreszt
autentycznie. Musiao chodzi o konduktora, nie o adnego kocielnego dostojnika.
Jak si pan miewa? pyta Rnn.
Nie najlepiej odpowiada Barbarotti. Nie wiem, gdzie jestem.
Ma pan na myli krajobraz wewntrzny czy zewntrzny?
Oba mwi Barbarotti. Bez wtpienia oba.
Z zewntrznym panu nie pomog informuje Rnn. Ale te nie jest on taki wany.
Sprbujemy za to uporzdkowa paskie wntrze. To tam siedzi smutek.
Nigdzie nie ma porzdku usiuje wytumaczy Rnnowi. O ile dobrze pamitam,
pooyem si do ka przy kole podbiegunowym, a obudziem na pogrzebie mojej matki. Teraz
koci jest pusty i zjawia si pan. Co si tutaj dzieje, czybym umar?
Tego bym nie powiedzia odpowiada Rnn. Ale widz, e odwoa pan nasze
spotkanie. Jeli pan yje, moe mgby pan do mnie zadzwoni i umwi si na nowy termin?
Barbarotti obiecuje, e tak zrobi. Po chwili Rnn rwnie znika. Wok Barbarottiego
robi si znacznie ciemniej i nagle czuje ukucie w rami.
Otwiera oczy i zaraz potem zamyka, eby przezwyciy potne mdoci, ktre
przeszywaj go niczym przecig. Jednak w tej krtkiej chwili, kiedy ma otwarte oczy, rejestruje,
e w pokoju jest kompletnie ciemno. Albo e straci wzrok.
Wydaje mu si, e to pokj w pensjonacie.
Wydaje mu si, e nie pi.
Miejsce, w ktrym poczu ukucie, nadal piecze. Czuje, jakby nie mg ruszy adn
z koczyn.
Nagle syszy cich, cichutk muzyk fortepianow. A nastpnie gos, rwnie cichy:
Suchaj uwanie!.
Nadal sycha fortepian. Zna ten kawaek, ale ma zbyt duy mtlik w gowie, eby go
zidentyfikowa. Nawet nie umiaby wymwi sowa zidentyfikowa.
Co si ze mn dzieje? myli.
Gos robi si silniejszy. Przemawia kobieta, a gos to przyjemny alt, ktry jednak nie
naley do nikogo znajomego.
Czuje szalejce mdoci. Nie moe si ruszy.
Suchaj uwanie. Teraz bdziesz lea bez ruchu z zamknitymi oczyma i sucha, co
mam do powiedzenia.
Przeyka lin i myli, e chyba mimo wszystko znw trafi do tego tunelu. Albo jest ju
martwy. Martwy i lepy? Czy naprawd mona by lepym, kiedy jest si martwym?
Opowiem ci o Siostrach, a wszystko, czego si dowiesz, jest tylko przypuszczeniem.
Tak?
Tylko przypuszczeniem, niczym wicej. Powiedzmy zatem, e jest nas wicej, wicej
tych, ktre powiedziay: Do! Powiedzmy, e istnieje caa sie.
Sie, myli. Sie?
A moe wcale tego nie myli. Moe gos powtarza to sowo. Moe powtarza wszystko,
eby on na pewno zrozumia. Papkowata chmura, ktr mia w miejscu, gdzie kiedy by mzg,
potrzebowaa wszelkiej moliwej pomocy, eby nie zboczy z trasy. Chciaby woy rk do
czaszki i po prostu j wyrzuci. Ale nie moe si ruszy.
Istnieje caa sie o nazwie Siostry. Dziaamy ju od wielu lat i pomogymy wielu
osobom. Powiedzmy, e jest nas pidziesit w caym kraju.
Tak, tak, nadam oznajmia chmura.
Mamy swoje korzenie w Hinsebergu i jestemy kobietami, ktre maj ju do przemocy
mczyzn. Wszystkie mamy ju tego dosy, a skoro spoeczestwo nic nie robi, musimy wzi
sprawy w swoje rce.
Aha?
Kobiety powinny byy to zrobi ju dawno temu. S mczyni, ktrzy nienawidz
kobiet, ale my nie jestemy kobietami, ktre nienawidz mczyzn. Tpimy po prostu pewien ich
rodzaj. Powiedzmy, e jestemy efektywniejsze, ni ktokolwiek mgby sobie wyobrazi.
Powiedzmy, e mamy ju na koncie kres niejednego mskiego ycia.
Co ona opowiada? zastanawia si chmura. Czy jestem w jakim filmie?
Kiedy jednak Barbarotti otwiera oczy, wci widzi tylko nieprzeniknion ciemno.
Jestem lepy i siedz w kinie, myli chmura.
Ale on nie siedzi w kinie. W ogle nie siedzi. Ley pasko na plecach i nie moe si
ruszy, a w kadym razie nie moe rusza rkoma ani nogami.
Zewirowae podsuwa chmura.
Ty? Dlaczego chmura mwi ty, a nie ja?
Powiedzmy, e to jest ostrzeenie mwi dalej gos. Wielu mczyzn otrzymao
podobne. Nie cofamy si przed niczym, ale tych posusznych zostawiamy w spokoju. Jest tylko
jedno ostrzeenie i powiedzmy, e ci, ktrzy tego nie rozumiej, podpisuj na siebie wyrok
mierci.
Powiedzmy, e Siostry istniej od wielu lat, a mimo to s w zasadzie nieznane.
Powiedzmy, e s ku temu dobre powody.
Powiedzmy, e to nie jest sen.
Na tym si skoczyo. Potem ju tylko nowe ukucie w rami, kilka sekund grobowej
ciszy i utrata przytomnoci.
Brak jakichkolwiek dozna.
45


Eva Backman przesuchiwaa Ellen Hkberg dwie godziny we wtorek przed poudniem.
Do pomocy miaa inspektora Smutasa, po wszystkim za cieszya si, e nie by to
WennergrenOlofsson. Wtedy pewnie nic by z tego nie wyszo.
Na pocztku przez jakie dwadziecia pierwszych minut Ellen Hkberg wszystkiego
si wypieraa. Nigdy nie poznaa Raymonda Fngstrma. Nawet go nie widziaa. A ju
szczeglnie nie jada u niego kolacji i w adnym wypadku nie byo to w t sobot, kiedy umar.
Kiedy te zaprzeczenia robiy ju trzecie albo nawet czwarte okrenie, Backman zacza
mie dosy i zapytaa, czy Ellen Hkberg nie miaaby nic przeciwko, eby zdj jej odciski
palcw. Ustalenie, czy bya w kuchni Fngstrma, zajoby wwczas najwyej p godziny.
Na t propozycj Ellen Hkberg si rozkleia. Podano jej chusteczki higieniczne, mitow
herbat i jagodow babeczk, a w kocu pozbieraa si na tyle, by zacz mwi prawd.
Prawda okazaa si taka, e dziewczyna, zgodnie z przypuszczeniem anonimowej
przyjaciki, poznaa Raymonda Fngstrma przez internet. W pitek wieczorem dzie przed
jego mierci rozmawiali ze sob przez telefon, wysali troch zdj, majcych pokaza, jacy s
pikni i atrakcyjni, i wreszcie umwili si na spotkanie u Fngstrma w sobot wieczorem. Mieli
co przeksi, wypi troch wina i zobaczy, dokd ich to wszystko zaprowadzi.
Zaczo si okej, jak wyjania Ellen Hkberg. Poszli razem po zakupy, wsplnie
przyrzdzili sos boloski, wypili ze dwa kieliszki wina i wszystko zapowiadao si obiecujco.
Nagle jednak Fngstrma zacz bole brzuch. Stao si to mniej wicej w poowie posiku albo
moe na pocztku. Sprbowa wycign si na kanapie w salonie, ale to nie pomogo. Byo
raczej coraz gorzej i gorzej, a w kocu doczoga si prbowaa go wesprze, naprawd, ale on
wola si czoga do azienki i zamkn si w rodku.
Przez dziesi minut staa pod drzwiami teje azienki i suchaa, jak si mczy. Jak jczy
i postkuje. Prbowaa z nim rozmawia, ale nie uzyskaa adnej sensownej odpowiedzi, wic
rozmylia si i wysza.
Rozmylia si? zapyta Smutas.
Wysza? spytaa Eva Backman.
Wtedy Ellen Hkberg znowu zacza paka. Nie miaa pojcia, e to takie strasznie
powane. Ale on by tym caym demokrat. Dowiedziaa si tego dopiero po pierwszym czy
drugim kieliszku i byoby niezrcznie, gdyby j z nim kojarzono. Na przykad gdyby zadzwonia
po lekarza.
Czyli gdyby nalea do Ludowej Partii Liberaw albo by zwykym socjaldemokrat,
nie zostawiaby go pani? zapyta Smutas.
Jej szloch tylko si wzmg, wic oboje przesuchujcy porozumieli si bez sw, dajc
sobie nawzajem do zrozumienia, e trzeba sprbowa troch delikatniej.
Dziki delikatnej metodzie obraz zacz si stopniowo rozjania. Ellen Hkberg
usyszaa o mierci Fngstrma w pracy w poniedziaek przed poudniem. Nietrudno sobie
wyobrazi, e zrobio si niewesoo ju i tak na myl o sobotnim wieczorze czua lekk skruch
i niesmak, teraz za ogarna j kompletna panika. Udao jej si jednak opanowa na tyle, by nie
mwi nikomu o kolacji z nieboszczykiem. Kiedy ju troch przemylaa ca spraw, czyli
okoo wtorku czy rody, postanowia si tego trzyma. Skojarzenie czowieka ze szwedzkim
demokrat samo w sobie jest nieprzyjemne, ale skojarzenie go ze szwedzkim demokrat, ktry
zgin w niewyjanionych okolicznociach, to ju katastrofa.
Czy teraz, po czasie, uwaa, e postpia susznie?
Tak, tak, cho w sumie jednak nie.
Kiedy to delikatne przesuchanie dobiego ju koca i Smutas poszed do siebie
wydrukowa jego zapis, Backman sprbowaa skontaktowa si z Barbarottim. Przede
wszystkim po to, eby zapyta o tego niejasnego esemesa, ktrego wysa jej dzie wczeniej
pnym wieczorem. Nie dodzwonia si jednak.
Pewnie siedzi w samolocie, pomylaa.
Albo w radiowej martwej strefie za jak gr.
Wysaa wiadomo zwrotn zoon z trzech znakw zapytania i postanowia, e
spenianiem jego yczenia zajmie si po lunchu.
Znalaza firm, o ktr chodzio, sprawdzia te, e firma ta ju nie istnieje. Upadli na
pocztku lat dziewidziesitych, kiedy upado take wiele innych rzeczy. Pytanie brzmiao, czy
uda si skontaktowa z kim, kto co wie.
Mona te byo zapyta, dlaczego o to pyta.
O wp do trzeciej Barbarotti nadal si nie odezwa, ani dwikowo, ani tekstowo, ona
jednak znalaza potencjalny obiekt przesucha.
Nazywa si Hans Fridolin Hansson, mia osiemdziesit cztery lata i mieszka w domu
seniora Jesienne Soce koo Kvarndammarna. Rozmawiaa z kierowniczk oddziau
i dowiedziaa si, e pan Hansson ma co prawda demencj, ale zdarzaj mu si przebyski
wiadomoci.
Przypomnia jej si wasny ojciec, poczua ucisk w gardle, przekna lin i zapytaa, czy
za mniej wicej godzin mona by zoy mu wizyt. Kierowniczka odpara, e jej zdaniem nic
nie stoi na przeszkodzie. Hansson by teraz na terapii, ale mia wrci za dwadziecia minut.
Pokj, w ktrym siedzieli, by jasnoniebieski i nie miaa pojcia, kto o ile w ogle
ktokolwiek zdecydowa, eby ci biedni ludzie spdzali swoje ostatnie chwile otoczeni takim
ohydnym kolorem. Cho moe mia przypomina kolor nieba i pomagao to przyspieszy cay
proces w domach spokojnej staroci brakowao miejsc.
Moe mi pani mwi Hasse oznajmi chudy, zgarbiony mczyzna, ktry usiad
naprzeciwko niej. Albo DubbelHasse, jeli pani woli. Ten Fridolin to pomys matki. Lubia
Karlfeldta.
Mia schrypnity, niemal rzcy gos i mocno si trzs Backman zastanawiaa si, czy
nie ma parkinsona.
Wyglda na niedonego, pomylaa.
Jego skra przypominaa surowego dorsza, oczy byy tawe i kaprawe, a pasma wosw
na guzowatym ciemieniu przywodziy na myl len wyrb albo le oskubanego kurczaka.
Jest jak tata, pomylaa i dwa razy przekna lin, chcc powstrzyma to, co narastao
w jej wntrzu. Cho wydaje si, e umys ma nieco janiejszy.
Niech bdzie Hasse powiedziaa. Ja nazywam si Eva Backman. Moesz mi mwi
po imieniu.
Rozjani si.
Eva? Tak miaa na imi moja ona.
Naprawd?
Tak. Ale ona nie yje. To ju nie pamitam, ile lat. W kadym razie odesza koo
2000 roku.
Dwanacie oznajmia Backman. Mino dwanacie lat.
Tak odpar Hasse Fridolin Hansson i przejecha kocist doni po brodzie
i policzkach skoro tak mwisz.
Z tego, co wiem, ju od pewnego czasu jeste na emeryturze sprbowaa Backman
ale przedtem prowadzie wasn firm.
Wiele firm rzek Hansson. Miaem ich chyba z osiem czy dziesi. Jak jedna
plajtowaa, to zaczynaem od pocztku. Plajta i od nowa, takie to byo ycie o tak.
Przypuszczam, e miae wielu pracownikw?
Setki.
Sprbowa wyprostowa plecy, ale najwyraniej co go zabolao, zmieni bowiem
pozycj na krzele. Backman odchrzkna i zacza si zastanawia, czy to naprawd waciwa
droga. Rozwaaa te, czy nie byoby lepiej, gdyby Barbarotti zaj si tym samodzielnie po
powrocie powinien by troch lepiej zorientowany.
Rozumiesz, e jestem z policji? zapytaa.
Sucham?
Mwi, e jestem z policji. Przyjechaam, poniewa chcielibymy si czego
dowiedzie.
Ode mnie? Ja nic nie zrobiem to znaczy, po prostu tak si stao, e ale to ju tyle
lat i
Nagy niepokj sprawi, e zacz si mocniej trz.
Backman zacza si zastanawia, czy naprawd ma kilka starych trupw w szafie, czy chodzi
tylko o owe bankructwa, ktre nie byy cakiem czyste.
To ci zupenie nie dotyczy, Hasse zapewnia. Chodzi mi o chopaka, ktry przez
krtki czas u ciebie pracowa. Ponad dwadziecia lat temu, mniej wicej pod koniec lat
osiemdziesitych
Jak si nazywa?
Morinder. Nazywa si Arnold Morinder.
Zacisn usta, tak e tworzyy cienk, ale nieco krzyw kresk, i spojrza przez okno.
Uznaa, e si zastanawia. By moe przebiega mylami przez kilkuset pracownikw, prbujc
sobie przypomnie, ktry z nich mg mie na nazwisko Morinder. Trwao to jakie pitnacie
sekund.
Moliwe powiedzia w kocu. Miaem takiego cwanego skurczybyka, ktry chyba
nazywa si Morinder. Chocia nie pamitam, kiedy to byo.
Moe mog ci jako skierowa na waciwe tory? podsuna Backman.
Tak, na torach wycigowych te si kiedy bywao odpar Hans Fridolin Hansson.
Kiedy dziesi minut pniej zostawia go w jasnoniebieskim pokoju, wydawao jej si,
e ma co, co by moe by moe jest odpowiedzi na to, o co pyta Barbarotti. Nawet
Backman przeczuwaa, e istnieje tu jaki zwizek, cho co to oznacza tak naprawd, byo
oczywicie ze wszech miar niepewne.
Czego on szuka? zastanawiaa si. I dlaczego nie odbiera telefonu?
Zanim zdya wej do swojego pokoju, natkna si na Asunandera. Jakby na ni
czeka.
Syszaem, e sprawa Fngstrma zaczyna si wyjania.
Tak jest odpara Backman. Nie wydaje mi si, eby si za tym kryo jakie
przestpstwo. Ale nie mamy jeszcze pewnoci.
Dobrze stwierdzi Asunander. A jak tam idzie Barbarottiemu? Mielimy si dzisiaj
spotka, ale go nie widziaem.
By w Norrlandii odpowiedziaa Backman. Chyba wraca, ale od wczoraj nie miaam
z nim kontaktu.
Wiesz, czy co ruszyo?
Trudno powiedzie. Bdziesz musia poczeka, a wrci.
Asunander uzna najwyraniej, e tyle na razie wystarczy. Backman postanowia w kocu
zrobi to samo po kolejnych szeciu nieodebranych poczeniach.
Nie zostawiaa adnej wiadomoci.
Jeeli widzi, e tyle razy dzwoniam, a mimo to nie chce mu si odezwa, to sam jest
sobie winien, pomylaa. A moe ma swoje powody?
Jakie to mogy by powody, trudno jej byo sobie wyobrazi i pewna doza irytacji
towarzyszya jej przez reszt popoudnia.
46


Stoi w kuchni i sieka cebul. Jest popoudnie. Za kilka godzin pojawi si wiksze
towarzystwo i trzeba bdzie dobrze ich wszystkich nakarmi. Zarezerwowali pokoje na pi
nocy, to stali gocie, a o takich Mona szczeglnie dba. Przynajmniej czworo z nich ju wczeniej
poznaa. To dwch wysokich rang wojskowych z onami.
Nadal boi si policjanta, odbyy z Mon dug i wyczerpujc rozmow, ale nie pomoga,
tak jak zwykle. Co j mczy. Moe jego uwaga o spowiedniku. A moe to, e wydaje si
wiedzie wicej, ni udaje.
Jej pacz nie ma jednak nic wsplnego z inspektorem, powodem jest tylko i wycznie
cebula.
Nie wiedzie czemu zaczyna myle o Dreamboyu.
Jasna cholera mamrocze do siebie. Nie chc o nim teraz myle.
Tydzie po wicie Midsommar, ktry jest zarazem jej ostatnim tygodniem przed
wakacjami, jedzie do pracy samochodem. Czuje si dziwnie wolna, kiedy moe siedzie za
kierownic i by pani wasnego losu, zamiast mczy si z rozkadami jazdy i toczy wrd
zaspanych, naburmuszonych pasaerw.
Los to moe za wielkie sowo, ale dziwi j to specyficzne mrowienie, ktre czuje, kiedy
co rano wyjeda z Drogi Birmaskiej na drog numer 272 prowadzc do miasta.
Mogabym pojecha zupenie gdzie indziej, myli. Machn rk na sklep, zatankowa do
pena i ruszy do Gteborga. Albo jeszcze dalej: Oslo? Kopenhaga? Przenocowa w jakim
hotelu i nastpnego ranka pojecha dalej, gdziekolwiek. W wiat. Ku yciu.
Gdybym miaa pienidze.
Oczywicie nie s to powane myli, a jedynie agodne, udawane sny na jawie, ale mimo
wszystko wypeniaj j poczuciem, e yje, co jest dla niej czym nowym i kompletnie
nieznanym.
A Billy? Co zrobisz z Billym? pyta sam siebie, a moe pyta j gos Muttiego.
Zabior go ze sob, rzecz jasna odpowiada. Nie ma sprawy, dlaczego miaby to by
problem?
Na to Mutti nie odpowiada.
Marzenia za kierownic. Wkrtce jednak pojad z Billym pod namiot na Olandi, a to ju
nie jest sen. To wietnie, a nieobecno Harryego bdzie miaa takie znaczenie, jakiego nie
potrafi sobie wyobrazi. Ale te nigdy nie mylaa, jak by to byo bez niego. Zawsze przy niej
by, jak jaki pieprzony strup.
Ktry teraz zosta zerwany. W sam por, po siedemnastu latach.
Zauwaa to rwnie w pracy. Obsuguje klientw w zupenie inny sposb. Nie tak
niemiao i unienie jak zwykle, ale z wiksz otwartoci. Bez skrpowania, czasem
z umiechem, a nawet byskiem w oku. Przynajmniej tak jej si wydaje atwiej dostrzec bysk
w oczach innych.
Koledzy z pracy myl pewnie, e jest dzielna. Jej m znikn, ale Ellen Helgesson
trzyma niepokj w ryzach. To musi by dla niej straszne. Nie wiedzie, cay czas zachodzi
w gow, co si stao. No bo co, do diaska, mogo si sta? Sofia powiedziaa jej, e moe zosta
w domu, jeeli tego potrzebuje, ale ona odpowiedziaa, e woli pracowa jak zwykle. To
atwiejsze, ni siedzie w domu i rozmyla.
W odpowiedzi kiwaj gowami i mwi, e rozumiej. Ona myli, e mona by o nich
powiedzie wszystko, tylko nie to, e rozumiej.
Bez poczucia, e znowu yje, epizod z Dreamboyem nigdy by si nie przydarzy. Nie
miaaby na to odwagi. Nigdy nie przyszoby jej do gowy odpowiedzie na jego spojrzenie w taki
otwarty i swobodny sposb, kiedy zapyta, czy go poznaje.
Jasne, e go poznaje.
Pewnie odpowiada, pakujc jego rubokrty, stalow link, tam izolacyjn i co tam
jeszcze do plastikowej torby. Fajnie ci widzie. Co tam sycha?
W porzdku odpowiada, ona jednak syszy, e kamie. A u ciebie?
Zastanawia si, czy sysza o Harrym, czy te nie. Moe i nie. Nie widziaa Dreamboya od
kilku lat, nawet nie wiedziaa, e jest w miecie.
Bierze swoj siatk, przez moment si waha, po czym pyta, czy miaaby ochot na kaw.
Koczy za pi minut, ale Dreamboy nie moe tego wiedzie.
Teraz? pyta.
On umiecha si zawstydzony.
Tak, ale pewnie nie moesz?
Kwadrans pniej siedz w cukierni Stjrnkonditoriet na Norra Torg. Myli, e chyba
pierwszy raz w yciu pije kaw z nieznajomym mczyzn. Ma trzydzieci sze lat mona by
pomyle, e to najwyszy czas.
No, tak cakowicie obcy to on nie jest. Chodzili przecie przez rok do tej samej klasy
w szkole w Kymlinge, ale od tamtego czasu chyba go nie widziaa. Nie jest ju te tak pikny jak
w wieku czternastu czy pitnastu lat.
Pikny i senny, to std wzio si jego przezwisko. Tak naprawd nazywa si Kenneth
Jakitam, a Dreamboyem zacz go nazywa jeden z nauczycieli, poniewa na lekcjach wydawa
si ni.
nicy i pikny. Dugie, gste i ciemne wosy, po ktrych chciaoby si stpa na bosaka.
Wie, e przez jaki czas si w nim kochaa, podobnie jak wikszo dziewczyn, ale poniewa
bya tylko mysz, nie przyznawaa tego nawet przed sob. Mysz i Dreamboy tego nie mona
byo sobie nawet wyobrazi.
Problem z Dreamboyem polega na tym, e by zbyt zmczony, by si w cokolwiek
angaowa. Co prawda uderzano do niego z kadej strony, ale poniewa nic z tego nie wynikao,
dziewczyny z czasem si znudziy. Dreamboy wprawdzie nadal by pikny, ale jako obiekt
miosnych westchnie szybko zosta skrelony. Pieszczotliwe okrelenie ulego nieubaganej
degradacji i stao si jedynie przezwiskiem.
Przynajmniej tak to zapamitaa. Chodzia do tej klasy tylko rok i to wwczas przeya
pierwsze w yciu pieszczoty, ale o tamtym chopaku nie chce myle.
Lepiej myle o Dreamboyu i Stjrnkonditoriet. Mimo caego smutku.
Siedz. Jego bujnych lokw ju nie ma, ale wida, e to on. Ciemne oczy, pikne usta,
delikatny podbrdek wyglda rzecz jasna inaczej ni dwadziecia lat temu, ale wydaje si
rwnie zamknity w sobie. Zastanawia si, dlaczego zaproponowa wyjcie na kaw.
Opowiadaj prosi. Co tam u ciebie? Chyba nie widziaam ci od czasw szkolnych?
Odpar, e pomieszkiwa troch tu, troch tam, ale wanie wrci do miasta. To dlatego
poszed do sklepu, w ktrym pracowaa: musi naprawi par rzeczy w mieszkaniu, do ktrego
wanie si wprowadzi. Po chwili cikiej, nieklejcej si rozmowy mwi, e wanie si
rozwid i jest nieszczliwy. Nie wie nawet, czy bdzie potrafi dalej y.
Ona nie wie, co powiedzie. Myli, e musi by bardzo samotny, skoro zaprasza na kaw
kobiet, ktrej nie widzia tak dugo, i zaczyna opowiada o tego typu sprawach.
Zamierza si zabi, chyba o to chodzi.
Te dwadziecia lat pniej take z Dreamboyem rozmawia si ciko. Kiedy ju koczy
opowiada o rozwodzie i swoim nieszczciu, zachowuje si tak, jakby powiedzia ju wszystko.
Nie pyta, co u niej, siedz naprzeciwko siebie jak dwie powoli gasnce wiece. Ona prbuje
zacz taki czy inny temat, ale on odpowiada monosylabami i na ni nie patrzy. Moe auje, e
j tu zaprosi, i po dwudziestu minutach albo pgodzinie, kiedy kawa jest dopita do ostatniej
kropli, a bueczki cynamonowe zjedzone do ostatniego okruszka, mwi, e musi i.
Nagle siga przed siebie i chwyta j za rce. Po raz pierwszy zdecydowanie patrzy jej
w oczy i pyta, czy mog si znowu spotka. Ona za czuje, po raz pierwszy w yciu, e tego
czowieka byaby w stanie pokocha.
To jak upadek do studni: w jej wntrzu otwiera si szyb, a gowa staje si pusta jak
u lalki. Bierze kilka gbokich oddechw, eby odzyska panowanie nad sob, spoglda w jego
ciemne smutne oczy i w kocu, nareszcie, udaje jej si odpowiedzie: tak, oczywicie, mog
zobaczy si znowu.
On puszcza jej rce i magia si koczy. Wstaj, on napomyka, e zna ju jej miejsce
pracy, a potem si rozstaj.
Teraz trudno ju powiedzie, czy to cebula wywouje zy. Poza tym przesza ju do pora,
a chyba nikt nie pacze, siekajc pora?
On nie odezwie si do niej nigdy wicej.
Dopiero po wyjciu z Hinseberga, dwanacie albo trzynacie lat pniej, przez przypadek
dowiaduje si, e naprawd to zrobi.
Dreamboy tamtego lata odebra sobie ycie.
Patrzy przez okno na okazay krajobraz. Soce przebio si przez przedpoudniow
warstw chmur, widoczno siga kilkudziesiciu kilometrw.
Chciaabym mc przey swoje ycie jeszcze raz, myli. Nic nie potoczyo si tak, jak
powinno.
Nie, myli po chwili, gdyby to byo moliwe, z pewnoci jeszcze raz bym wszystko
popsua.
Moe tak jest ze wszystkimi. Przechodzimy z mroku w mrok. Podejmujemy niewaciwe
decyzje, trafiamy na niewaciwych ludzi, a kiedy chcemy zawrci, jest ju za pno. Nie
zatrzymuj si przy Drodze Birmaskiej.
Widok z okna jest naprawd oszaamiajco pikny. Dlaczego nie potrafimy korzysta
z ycia? Dlaczego wci nam czego brakuje? Dlaczego Dreamboya spotka taki los?
Nie, naprawd nie wyszo tak, jak powinno. Ale czy kto w ogle stworzy t waciw
wersj? Czy istnieje jaki sens? Przynajmniej puenta?
Moe mimo wszystko Billy.
47


Kiedy si budzi, ma wraenie, e spa pod ska.
Otwarcie oczu jest jak podniesienie dwch oowianych aluzji najcieszym sznurkiem
z moliwych, wic zamyka je znowu. Nie wie, po co je w ogle otwiera.
Kto jednak jest uparty. Ten kto, kto go budzi, szturcha, popycha i mwi sowa, ktrych
nie potrafi zrozumie. Teraz bije go jeszcze otwart doni w policzki. Szarpie za rami, nie chce
zostawi w spokoju, wic Barbarotti znowu pociga za sznureczek, starajc si podnie powieki.
Udaje si jako tako. W kadym razie na tyle, aby poczu potrzeb zorientowania si
w sytuacji. Gdzie jest? Ktra jest godzina? Bez wtpienia s to zasadnicze pytania, wic bierze
si za nie po kolei. Ley na plecach w znajomym pokoju. Cho sabo znajomym, temu
wspomnieniu nie towarzyszy jeszcze aden kontekst.
Marianne? myli, jednak gdy tylko pojawia si to imi, wie, e ju jej przy nim nie ma.
e nie yje. e odesza na zawsze.
Mimo to myl powraca kadego ranka, jak bramka midzy jaw a snem. I tak,
oczywicie, to prawda. Moe bdzie tak kadego ranka do koca jego ycia.
Dlaczego czas musi by tak beznadziejnie liniowy? myli. Dlaczego nie mona ktrego
razu obudzi si i mie dwanacie lat, innego poranka pidziesit dwa, a jeszcze innego
dwadziecia cztery? Dlaczego dni naszego ycia nie mog si troch wymiesza?
To stare myli, nic, co mgby stworzy w takiej sytuacji jak ta krc si tylko w jego
wieo otwartej wiadomoci. Teraz zreszt jest inna pora dnia ni poranek. Cho nie czuje tego.
W sumie nie wydaje mu si, e to inna pora, ale ley pod kocem, kompletnie ubrany. Dlaczego
miaby mie na sobie ubranie, gdyby to by poranek?
Wydobywa si wic szybko na powierzchni.
Vilhelmina. Pensjonat. Ellen Bjarnebo.
Jeszcze raz otwiera oczy kto najwyraniej je zamkn. Na krzele koo jego ka
siedzi kobieta, teraz wreszcie j zauwaa.
To nie Rzeniczka ani wacicielka pensjonatu.
Kobieta wyglda na jakie pidziesit lat i ma na sobie biay kitel. A na szyi stetoskop.
Jak si pan czuje? pyta. Ju si pan przebudzi?
Barbarotti pociera twarz domi.
Tak, dzikuj odpowiada.
Wychodzi mu tylko schrypnity szept. Nagle czuje, e bardzo chce mu si pi. Przechodzi
do pozycji psiedzcej i dostrzega, e na stoliku na trzech nogach stoi karafka z wod.
Wystarczy, e na ni spoglda, eby kobieta zrozumiaa. Kiwa gow i nalewa mu wody. On
wypija do dna i prosi o jeszcze jedn szklank.
Ktra godzina? pyta.
Kobieta patrzy na zegarek.
Wp do dziesitej.
Barbarotti nie rozumie.
Wieczorem?
Tak.
Mam mam samolot.
Obawiam si, e pan na niego nie zdy.
Ale dlaczego? To znaczy dlaczego tutaj le?
Bo pan zasn?
Zasnem?
Tak. Spa pan no, prawie dwanacie godzin. Pamita pan, jak si kad dzisiaj rano?
Yy tak, oczywicie. Chciaem
Tak?
Chciaem si tylko zdrzemn.
No i si pan zdrzemn. Cho chyba troch duej, ni pan zamierza.
Barbarotti siada na brzegu ka. Troch zbyt gwatownie, bo czuje nagy zawrt gowy.
Co si stao?
Kobieta posya mu delikatny umiech. Barbarotti myli, e wyglda na yczliw, tak jak
jego terapeuta. Cho ona oczywicie jest lekark. Ciemnowos, troch tajemnicz, no i, jak
stwierdzi, zblion do niego wiekiem. Pod rozpitym bawenianym kitlem ma koszulk polo
i dinsy.
Nie bardzo wiem odpowiada. Mona zadzwonia, a poniewa mieszkam niedaleko,
przyszam.
Tak?
Lekarka odkada niewielki zeszyt, ktry trzymaa na kolanach, i nachyla si do
Barbarottiego.
Pana cinienie wydaje si w normie, ttno tak samo przez chwil pana obserwowaam
i wszystko jest chyba w porzdku. Wydaje mi si, e to moe by reakcja stresowa.
Reakcja stresowa?
Tak. By jaki powd? Moe to zesp lku napadowego?
Barbarotti wzdycha i myli przez chwil.
Tak moe tak by. Ale eby przespa cay dzie?
Czy w ostatnim czasie mia pan jakie traumatyczne przeycie?
Jak dugo pani tu jest?
Kilka godzin. Pracuj tu we wsi i przyszam po pracy. Ale pytaam, czy ostatnio przey
pan co traumatycznego.
Zmara mi ona.
Lekarka chwyta stetoskop, po czym wypuszcza go z rki.
Kiedy to byo?
Miesic temu. Troch ponad.
Czy to byo niespodziewane?
Tak. I nie.
Kobieta kiwa gow i przypatruje mu si jaki czas.
Jest pan policjantem?
Tak.
I pracuje pan w penym wymiarze? Czy to jest mdre?
Barbarotti nie wie, czy to jest mdre. Czuje si, jakby w ogle nic nie wiedzia. Siedzi na
brzegu ka w tym maym pokoiku w pensjonacie na samym skraju cywilizacji i wydaje mu si,
e straci wszelki kontakt z rzeczywistoci. Zmczenie i oszoomienie przykrywaj jego myli
niczym koc i nagle czuje, e chciaby przespa kolejne dwanacie godzin.
Co si ze mn dzieje? pyta.
Nie sdz, eby to byo co somatycznego odpowiada lekarka niepewnym, powolnym
tonem. Moe jest pan psychicznie wycieczony, a wwczas takie reakcje mog si zdarza.
Domylam si, e bardzo pan rozpacza po stracie ony?
Tak, bardzo.
Maj pastwo dzieci?
Tak. Picioro.
Picioro?
Tak, ale s ju dorose. Przynajmniej niektre.
Moe powinien pan by z nimi, a nie tutaj?
Miaem tu przylecie tylko na jeden dzie ale wyglda na to, e bdzie jeszcze jeden.
Na t myl czuje nagy przypyw paniki. Wie pani, o ktrej odlatuje jutro samolot?
Jest jeden rano. Ale musi pan std wyjecha o szstej.
W porzdku, polec wanie tym. Nadal jestem zmczony. To bez sensu.
Lekarka wkada rce do kieszeni kitla i wyglda, jakby si nad czym zastanawiaa.
Kiedy pan wrci, powinien pan pj do swojej przychodni i zrobi sobie dokadne
badania. A przede wszystkim przystopowa troch z prac. Czy mam poprosi Mon, eby
przyniosa co do jedzenia? Pniej bdzie si pan mg pooy.
Barbarotti kiwa gow.
I powiedzie, eby zaatwia panu transport na jutro rano?
Na szst?
Tak. Na szst. Moemy tak zrobi?
Znowu kiwa gow. Czuje si jak idiota.
Osucham pana.
Barbarotti zdejmuje koszul i lekarka przyciska mu do piersi stetoskop. Prosi, eby wzi
kilka gbokich wdechw. Nastpnie chce, eby poda wzrokiem za dugopisem, od prawej do
lewej i z powrotem, bez poruszania gow. wieci mu w oczy ma latark.
Nie mwi i chowa stetoskop do kieszeni paszcza. Wydaje si w porzdku. Myl,
e nie musi si pan martwi. Poprosz Mon o co do jedzenia, dobrze?
Tak, dzikuj.
Je w pokoju, poniewa w jadalni pozbierano ju ze stou. Kolejny kocioek, tym razem
ryba i skorupiaki. Ry zamiast ziemniakw. Orientuje si, e jest godny jak wilk, i dostaje
dokadk. Na deser jaki krem. Nie obsuguje go ani Mona, ani Ellen, tylko moda kobieta
z wosami spitymi w koski ogon i w koszulce z napisem Mj m jest czysty. Barbarotti
zastanawia si, co to znaczy, ale nie pyta.
W gowie czuje dziwn pustk, a raczej czuje si, jakby to bya gowa kogo innego.
Kiedy koczy je, wysya dwa esemesy: jeden do dzieci, w ktrym wyjania, e co byo
nie tak z samolotem i przyleci do domu jutro, a drugi do Backman, w ktrym pisze to samo,
dodajc, e rano do niej zadzwoni.
Potem znowu zasypia, a kiedy jego telefon budzi go pitnacie po pitej, czuje si rzeki
i wypoczty. Przynajmniej do pewnego stopnia, cho jednoczenie czuje si tak, jakby jeden
dzie znikn z jego ycia.
Jakby kto by mu co winien. Dochodzi do wniosku, e z ostatnich trzydziestu szeciu
godzin przespa dwadziecia pi.
Poranek jest jasny, cho troch chodny. Kiedy wychodzi z walizk na werand, widzi
modego otyego mczyzn palcego papierosa przy czarnym volvo. Domyla si, e to brat
Henninga. Kiwaj sobie gowami, Barbarotti siada z tyu i po godzinie i pidziesiciu minutach
s na lotnisku w Vilhelminie, nie zamieniwszy po drodze ani jednego sowa. Nawet Malgomaj.
Nigdy si nie dowiaduje, czy brat Henninga ma jakie imi.
Przed startem samolotu dzwoni. Najpierw do dzieci, potem do Backman, co zaczyna ju
by rutyn. Ponownie prbuje si z nimi poczy z samochodu, ale nie jest to moliwe.
Dodzwania si w kocu do Martina i jeszcze raz wyjania, e troch mu si przeduyo.
Nie wdaje si w szczegy. Martina wanie czeka co wanego, wic zapewnia tylko, e w willi
Pickford wszystko jest pod kontrol. Backman w ogle nie odbiera.
Ma z ni sporo do omwienia miejmy nadziej, e ona z nim te myli wic, e nie
zaszkodzi sprbowa pozbiera najpierw myli. Ustali, czego tak naprawd si dowiedzia.
W kocu adna ze spraw przydzielonych mu przez Asunandera nie jest wiea. Nikt mu nie
ucieknie i si nie ukryje, a jeeli ten jeden raz ma si czas do namysu, nie ma chyba powodu
odmawia sobie tego luksusu.
Spotkanie w czwartek przed poudniem? brzmi esemes, ktrego wysya do Backman.
W domu bdzie dopiero pnym wieczorem. Nadal czuje si troch nieswojo z wasn gow.
Tego poranka samolot nie ma opnienia, a kiedy przy bramce pokazuje swoje
dokumenty, znajduje w portfelu ma wizytwk.
Siostry.
Nic poza tym. adnego numeru telefonu, adnego adresu. Tylko to jedno sowo. Nie
rozumie, co ono oznacza i jak wizytwka si tam znalaza.
Stewardesa podajca mu w samolocie kaw pyta, czy wybiera si do Skansenu na
obchody wita Narodowego Szwecji. Barbarotti spoglda na ni zdziwiony i mwi, e nie ma
na to czasu.

V
Czerwiec 2012
Sierpie 2007

48


Czwartek sidmego czerwca w okolicach Kymlinge by delikatnym wczesnoletnim
dniem, wia ciepy wiatr z poudniowego zachodu, a Eva Backman obudzia si z blem gowy.
Od razu zrzucia to na karb tego, e podczas snu zgrzytaa zbami, co z kolei byo
spowodowane tym, e ni jej si byy m i ta jego smoczyca, Blanche.
Czy mona kogo pozwa za zakcanie snu, zastanawiaa si, stojc przy blacie
kuchennym, poykajc dwie tabletki paracetamolu i popijajc je sokiem jabkowym. Dlaczego
nie? Moga przynajmniej zapyta tego adwokata.
Poprzedniego wieczoru odbya frustrujc pgodzinn rozmow telefoniczn z Villem.
Usiowaa mu wytumaczy, e zwrcia si do prawnika, ktry wanie przyglda si kwestii jej
ewentualnej wstecznej odpowiedzialnoci za dom, i e odezwie si do niej po weekendzie.
Zaproponowaa, eby na razie tym si zadowolili. Ville jednak z uporem maniaka powtarza, e
wsplnie z Blanche podpisali ju umow z firm remontow, wic moe mogliby si dogada,
nie mieszajc do tego adwokatw. W kocu udao im si to przy rozwodzie.
Z mi chci odpowiedziaa na koniec Backman. To wy mieszkacie w tym domu,
moja noga nigdy w nim nie postanie i nie zamierzam dokada do niego ani korony. To co,
zgoda?
Ville odpowiada, e nie ma mowy, prosi, eby nie zgrywaa upartej baby, i tak sobie
wanie rozmawiali, ale najbardziej denerwujce ze wszystkiego byo to, e co jaki czas prosi,
eby zaczekaa, po czym zaczyna krtkie, szeptane dyskusje ze smoczyc. W kocu Eva
Backman powiedziaa, e jeeli zadzwoni jeszcze raz, zgosi na policj, e j nka, po czym
rzucia suchawk.
Nastpnie wypia samotnie dwa kieliszki wina, zdziwiona, e ci ludzie s w stanie
wzbudzi w niej tak wcieko. Rozarzon do biaoci i bezkompromisow.
Mogabym j udusi, pomylaa przeraona.
A co z Villem, czowiekiem, z ktrym przeya prawie cae dorose ycie?
Moe by go nie udusia, ale nigdy wicej nie chciaa go widzie, a przecie by ojcem jej
dzieci.
Baba! Nazwa j bab! Niech go szlag!
Potrzebuj terapeuty zdya jeszcze pomyle, po czym zasna.
A teraz ten bl gowy.
Ustpowa niechtnie, kiedy jada niadanie. Po drodze do pracy udao jej si dodzwoni
na komrk do Kallego i do Viktora. Przypomniaa im, e wieczorem maj przyj do niej na
kolacj. Kalle wydawa si nie mie pojcia o wczorajszej wojnie przez telefon, ona za
pomylaa, e Ville by moe mimo wszystko by na tyle rozsdny, eby go w to nie miesza.
Chtnie przygotowaaby jedzenie take dla swojego trzeciego syna, ale Jrgen studiowa
w Gteborgu. Mia dziewczyn, w ktrej chyba by szaleczo zakochany, i nie widziaa go od
ponad miesica.
Tak to bdzie wygldao, pomylaa. Za kilka lat ca trjk rozwieje po wiecie. Projekt
Eva BackmanVille Vuorinen zostanie zakoczony i odoony do akt. Dwadziecia pi lat z jej
ycia.
No tak, znw pomylaa, wprowadzajc rower do stojaka przed wejciem na komisariat.
Trzy zdolne do ycia istoty wyfrun w wiat na wasnych skrzydach.
aden nie by alkoholikiem ani narkomanem, aden nie by nazist nie miaa powodu
do narzekania.
Wesza do swojego pokoju, a po jakich dwudziestu sekundach rozlego si pukanie i do
rodka, nie czekajc na odpowied, wszed inspektor Barbarotti. Uznaa, e zaczyna to wyglda
jak zwykle.
Mam pewn teori zacz, kiedy kade z nich usiado z filiank czarnej kawy
i powk ciasteczka brago, wicej na razie nie mieli. Jeste teraz wolna? To troch zajmie.
Eva Backman spojrzaa na zegarek.
Mam ptorej godziny, wystarczy?
Barbarotti skin gow i odpar, e tak.
Jak si czujesz? zapytaa, zanim zacz. Wygldasz chyba troch bardziej rzeko.
To tylko mj makeup odpar Barbarotti. Dzieciaki mi rano pomogy. To co, jeste
gotowa?
Teoria? powiedziaa Backman. Prosz bardzo, zamieniam si w such.
Barbarotti przeglda przez chwil notatnik.
Okej zacz. By moe jest tak, e cakowicie si myl, a jeeli chodzi o dowody,
mam ich tyle co pryszcz.
Pryszcz? zdziwia si Backman.
Nie ap mnie za sowa. Mwi tylko, e chyba zaczyna mi si to wszystko ukada.
Nadal nie wiem, dlaczego Asunander chcia, ebym zaj si tymi starymi sprawami, ale
zamierzam si dowiedzie. Tak czy inaczej to dziwna historia a nawet dwie. Cho nie sdz,
eby dao si rozpocz nowe ledztwo.
Mylaam, e wanie tym si zajmowae stwierdzia Backman. Nie prowadzie
nowego ledztwa?
Nie wiem, czy mona to tak nazwa przyzna Barbarotti. Ale, jak mwi, o tym
zadecyduje Asunander.
Rozumiem odpara Eva Backman. Powiedzmy wic, e na razie mamy jedn albo
dwie dziwne historie. Ale mwisz, e w Norrlandii, po spotkaniu z ni, co si wyklarowao?
I tak, i nie powiedzia Barbarotti i podrapa si po gowie. Ale ciekawa rzecz, jak
wane jest to, aby rzeczywicie usi i porozmawia z czowiekiem. Moemy mie nie wiadomo
ile danych z kadej moliwej strony, dane mog goni dane i danymi pogania, ale kiedy trzeba
osdzi, czego konkretna osoba moga si dopuci, a czego nie, naley podej troch bliej.
Cho wanie o tym rozmawiamy od dwudziestu lat.
To prawda zgodzia si Backman. Chodzi ci o Ellen Bjarnebo?
Chodzi mi o Ellen Bjarnebo. Kiedy wreszcie si z ni spotkaem, nie miaem waciwie
adnych problemw. Nie bya taka niechtna do wsppracy, jak si spodziewaem.
Rozmawialimy mniej wicej ptorej godziny. Oczywicie wszystko nagraem i przesuchaem
nasz rozmow dwukrotnie. I powiem, e obraz zaczyna si klarowa, tak jak powiedziaa.
Eva Backman skina gow.
ledztwo po mierci Harryego Helgessona szo, moim zdaniem, troch zbyt gadko
cign Barbarotti. Cay czas prowadzono je wedug schematu A1, co moe nie jest a tak
dziwne. Ale to, co si stao w tych obu gospodarstwach, byo chyba nieco bardziej
skomplikowane, ni si to wydawao policjantom. Byy tam sprawy i okolicznoci, na ktre
nawet nie chciao im si spojrze.
Nie sprostali zadaniu?
Niestety.
Ale ona przecie od razu si przyznaa powiedziaa Backman. I, o ile si nie myl,
na narzdziu zbrodni znaleziono jej odciski palcw.
Zgadza si. I byo po sprawie. Jeeli kto przyznaje si do popenienia zbrodni, s due
szanse, e zostanie za to skazany. Zwaszcza jeeli ofiar jest bliska osoba i nie ma powodw,
aby przypuszcza, e byo inaczej.
Tak to wyglda odpara Backman. Oboje o tym wiemy. Co chcesz waciwie
powiedzie?
Zmierzam do tego rzek Barbarotti. Mylaem troch o wszystkich mieszkacach
obu gospodarstw. mier Harryego Helgessona wszystko popsua. Moe nie od razu, ale na
dusz met. Czy mwiem ju, e Ellen Bjarnebo romansowaa z kuzynem z Wielkiej Birmy?
Ze swoim kuzynem?
Nie, z Granem Helgessonem, kuzynem Harryego. Midzy kuzynami
i gospodarstwami byo co w rodzaju rnicy klas. W Wielkiej Birmie wszystko najwyraniej
szo jak naley, a w Maej od pocztku prawie nic si nie udawao. Wydaje mi si, e Ellen
Bjarnebo przeywaa pieko, dopki y jej m mniejsze lub wiksze, ale jednak.
Czy nie dlatego go zabia? Nikt chyba nigdy nie podawa w wtpliwo tego, e miaa
motyw?
Pena zgoda potwierdzi Barbarotti. Miaa motyw, i to naprawd porzdny. Problem
polega na tym, e miaa rwnie motyw, eby wzi win na siebie, nawet jeli to nie ona
zamordowaa Harryego.
Co? odpara Backman.
Barbarotti wypi yk kawy.
Chcesz powiedzie, e
e mg to zrobi kto inny, a ona postanowia ponie kar zamiast sprawcy
dokoczy Barbarotti.
Kto inny?
Tak.
Tak ci powiedziaa tam w grach?
Barbarotti pokrci gow.
Bynajmniej. Poza tym myl, e to ona powiartowaa ciao. Wic, tak czy siak, jest
winna zbezczeszczenia zwok.
Eva Backman zastanawiaa si chwil.
Rozumiem powiedziaa. Chopak. Twoim zdaniem to chopak zabi ojca?
Barbarotti skin gow i zjad powk ciasteczka.
Tak i nie. Doszedem do tego po rozmowie z nimi wszystkimi. Z Billym, z nerwow
kobiet z Hallsbergu, ktra bya jego macoch, ale w szczeglnoci po rozmowie z Ellen
Bjarnebo. I po przesuchaniu tamy. Bjarnebo miaa nie wiem, jak to powiedzie. Miaa
w sobie co imponujcego.
Imponujcego? odpara Backman. Poniewa wzia na siebie win za uczynek
syna tak, rozumiem, co chcesz powiedzie. Ale waciwie jak bardzo jeste tego pewien? Co
masz na myli, mwic tak i nie? Powiedziae tak, prawda?
Poczekamy z tym chwil stwierdzi Barbarotti. Ona ma co w rodzaju krgosupa
moralnego, chciabym to podkreli. Pomyl, jakie miaa ycie, a teraz siedzi spokojna
i yczliwa, i pozwala pyta si o to wszystko, co musi w niej tkwi jak krwawica rana
przechodzi przez to raz jeszcze.
Czekaj odpara Backman. Mwisz w takim razie, e chopak zabija swojego ojca,
matka bierze na siebie win i idzie do wizienia, eby mia normalne ycie i on si na to
godzi? Jak mg y z czym takim?
To mnie wanie niepokoi powiedzia Barbarotti. Co tu nie pasuje.
Ale z nim rwnie si spotkae? Z tym chopakiem?
Oczywicie. Spotkaem si z Billym Helgessonem. Problem polega na tym, e on jest,
jaki jest. Pamitasz moe, e przez cae dziecistwo waciwie nie mwi?
Eva Backman pokiwaa gow. Barbarotti wzi gboki oddech i odchrzkn.
Sprawa wyglda tak: matka i syn maj obecnie bardzo saby kontakt. Kiedy ona
znalaza si w Hinsebergu, chopcem zajli si krewni i oni wanie dopilnowali, eby nie
widywa si z matk. Ellen Bjarnebo spotkaa si z synem dwa razy. Mwimy o okresie ponad
dziesiciu lat: chopak mia dwanacie, kiedy trafia do wizienia, a dwadziecia trzy, kiedy
z niego wysza. Pniej nie udao im si ju tego naprawi. Nie wiem nawet, czy tak naprawd
prbowali.
Backman si zamylia.
Wic nic nie wynagrodzio jej tego, co zrobia?
Jej osobicie nie. Ale Billy jest onaty i mieszka w Sztokholmie. Ma w kadym razie
bez porwnania lepsze ycie, ni gdyby skazano go za morderstwo ojca.
Poczekaj chwil. Przecie by wtedy dzieckiem. Nie dostaby wyroku.
Zgadza si westchn Barbarotti. Masz racj. Ale pomyl, jakie widoki na
przyszo ma chorobliwie niemiay dwunastolatek niemowa, ktry w dodatku jest ojcobjc.
Hm mrukna Eva Backman. A dlaczego co ci tu nie pasuje? Bo chyba tak
powiedziae.
A jak sdzisz? zapyta Barbarotti.
Nie wiem odpowiedziaa Backman i znw si zamylia. Moe Morinder? Gdzie, do
diaba, w tym wszystkim Arnold Morinder? Chocia
Tak?
Dlaczego miaby z tym mie cokolwiek wsplnego? On nie musi tu pasowa, to po
prostu inna historia.
Moe by i tak powiedzia Barbarotti, odchyli si do tyu i splt donie na karku.
Cho odniosem wraenie, e jedno ma zwizek z drugim. Wiem, e chciaoby si, aby tak byo,
zawsze lepiej jest mie jednego morderc ni dwch. Lepszy jeden Thomas Quick ni dziewiciu
innych przestpcw biegajcych na wolnoci. Jednak nawet bez niego, bez Morindera, co nie
gra w teorii, e to chopak jest sprawc. Ja ja to po prostu czuj.
Czujesz to?
Tak jest. To le?
Mylaam, e jeste przeciwnikiem intuicji.
Tylko intuicji innych, nie wasnej.
Eva Backman wybuchna miechem. Nastpnie westchna.
Wiesz co, inspektorze Barbarotti, zaczynam ci poznawa. A wanie, dlaczego bye
tam dzie duej? Chyba jeszcze tego nie wyjanie?
Ale tak odpar Barbarotti. Odwoano lot. Z przyczyn technicznych, czy nie tak si
zawsze tumacz?
To nie znaczy, e ty te musisz si tak tumaczy.
Barbarotti nie odpowiedzia. Eva Backman przygldaa mu si przez chwil w milczeniu.
Uznaa, e co si za tym kryje. Chyba dochodzia do gosu jej wasna intuicja, ale poniewa nie
zostaa powszechnie uznana, Backman zdecydowaa si nie cign tematu.
Przynajmniej na razie.
Co wic mamy na tapecie? zapytaa. Morindera?
Arnolda Morindera i jego niebieski moped oznajmi inspektor Barbarotti z zacit
min. Daj mi jeszcze jeden dzie, a to zaatwi. Mam pewien plan. Ale teraz twoja kolej. Jak ci
poszo z tym jak mu tam Fridolinem?
Hansem Fridolinem Hanssonem.
Opowiedz poprosi Barbarotti.
I inspektor Backman opowiedziaa.
49


Po rozmowie z Backman Barbarotti wrci do swojego pokoju.
Usiad przy biurku, zdj buty i przez pierwsze dziesi minut tylko myla. Nastpnie
wsta i przez kolejne dziesi wyglda przez okno, nie przestajc myle. Nie bdc tego do
koca wiadom, patrzy na dwa kwitnce bzy, jeden kwitncy kasztan i p budynku prokuratury,
a gdyby podnis troch wzrok, zobaczyby pomaraczowy balon, ktry powoli wznosi si ku
wysokiemu jasnemu niebu i reklamowa fabryk organicznej kiebasy z Kymlinge.
Barbarotti jednak nie podnis wzroku to wewntrznej, nie zewntrznej jasnoci szuka.
Kiedy to delikatne przedsiwzicie dobiego koca i kiebasiany balon znikn za
miejskim lasem, inspektor wykona trzy telefony.
Najpierw zadzwoni na Midsommarkransen do Inger Berglund. Zdziwi j jego drugi
telefon, a jeszcze bardziej sprawa, z jak dzwoni. Jednak po zastanowieniu i wdrwce mylami
dwadziecia trzy lata wstecz przypomniaa sobie, e byo dokadnie tak, jak mwi. Ta dziwna
sprawa zdarzya si wanie tamtej wiosny i tamtego lata, Inger Berglund za postanowia nie
pyta Barbarottiego, czego waciwie szuka.
I susznie. Barbarotti podzikowa, yczy nadal piknego lata i zakoczy rozmow.
Nastpnie wybra numer Billyego Helgessona.
Dodzwoni si do niego dopiero po chwili. Billy by na budowie w Saltsjbaden i nie
bardzo mia czas na rozmow.
Pi minut? zaproponowa Barbarotti.
Dobrze, ale nie wicej zgodzi si Billy Helgesson.
Wystarczyyby trzy, pomyla Barbarotti, kiedy skoczyli.
Na koniec zadzwoni do firmy Pooly AB, ktra z jakich dziwnych przyczyn dziaaa
w Kymlinge od ponad dwudziestu piciu lat. A przynajmniej mieli tu fili, gwny oddzia
mieci si bowiem w Gteborgu. Barbarotti porozmawia z niejakim Wetterstrmem, ktry nie
potrafi udzieli mu adnych konkretnych informacji. Obieca jednak, e poszpera troch
w papierach i porozmawia z ludmi, ktrzy ju wtedy u nich pracowali. Zadzwoni jutro, jeeli to
inspektorowi odpowiada.
Barbarotti zapewni, e odpowiada mu to jak najbardziej, podzikowa i zakoczy
rozmow.
Kiedy rwnie i ten telefon mia z gowy, siedzia jeszcze jaki czas i stara si wyciga
wnioski. Stwierdzi, e to, co powiedzia Backman, kiedy poinformowa j, e musi rozmawia
z ludmi osobicie, eby cokolwiek ustali, nie jest do koca prawd. Jeeli bowiem spotka ich
ju raz, wystarczy potem prosi ich telefonicznie o przypomnienie sobie tego czy owego. Jeeli,
by tak rzec, wiedzia, z kim rozmawia.
Zadowolony z tego przedpoudniowego owienia ryb w mtnej wodzie, woy buty,
poszed do garau i zdajc si na los szczcia, ruszy do willi Jesienne Soce.
W drodze powrotnej do miasta po rozmowie z Hassem Fridolinem Hanssonem o may
wos nie kupi pierwszej w yciu kolorowej gazety. Zrobiby to w kiosku Pinglan na Vattugatan,
gdzie kady, kto chcia, mg zobaczy, e Expressen i Aftonbladet po raz pierwszy poday
t sam oszaamiajc wiadomo:
HITLER MIESZKA W SZWECJI W LATACH PIDZIESITYCH. SENSACYJNE
INFORMACJE W NOWYM SZWEDZKIM BESTSELLERZE gosi napis na pierwszej
stronie Expressen.
NIEZNANA WNUCZKA HITLERA PISZE SENSACYJN POWIE PO
SZWEDZKU mona byo przeczyta w Aftonbladet.
Barbarotti zahamowa przed kioskiem. Przetar oczy, potrzsn gow i powoli dotaro do
niego, e Axel Wallman nie ucieka z adnego orodka, kiedy spotkali si na Arlandzie. To
byo tak, to naprawd byo co w rodzaju rzeczywistoci: superagent literacki
w musztardowym garniturze, somkowym kapeluszu i z laseczk. Haaliwy, czarujcy
i wyrachowany jak stary szelma z duskiego filmu. Jak to w ogle moliwe?
Bettina Braun? Hitler w Skanii? Trzeci rebus?
Tak, tak westchn Gunnar Barbarotti, zwolni sprzgo i ruszy. wiat jest teatrem,
a ludzie chc by oszukiwani. Chyba o to w tym wszystkim chodzi.
A kto mgby mie pretensje do postrzelonego Wallmana? Lepsza historyjka od historii.
Nie ma pamici o tych, co dawniej yli, ani te o tych, co bd kiedy yli, nie bdzie
wspomnienia u tych, co bd potem
9
. Axel Wallman wiedzia, co robi, a stary Kohelet i tak
widzia ju wszystko.
Turniej w wista dla dwch graczy w willi Pickford tego piknego wieczoru potrwa dwie
godziny i dwadziecia minut, poniewa kady musia zagra z kadym i rezultat musia by
bezdyskusyjny. Zaczli po jedzeniu, a kiedy w kocu mona byo zapisa wyniki, byo ju po
pnocy. Poniewa jednak w szkole o tej porze roku za bardzo ich nie obciano
w oczekiwaniu na zakoczenie roku, ktre wypadao w kolejnym tygodniu nikt nie mia nic
przeciwko temu. Johan nie musia i rano do pracy w kawiarni, a inspektor umwi si z szefem
dopiero na jedenast nastpnego dnia.
To byy dobre godziny. Czu nawet, jak unosi si nad nimi Marianne. Umiechaa si do
nich ze swojej chmury. Moe to za duo powiedziane, ale, co najlepsze, zauway, e inni te to
widz.
Zadziwiajce, pomyla. Dzikuj.
Bya to oczywicie wdrwka po cienkim lodzie zdarzay si napicia powierzchniowe
i szczeliny, ale przynajmniej szed w dobrym kierunku.
Sama gra w karty z punktu widzenia pana domu pozostawiaa jednak troch do yczenia.
Poniewa punktacja w pickfordzkim wariancie wista bya taka jak w szachach, partia moga si
skoczy wynikiem 1:0 albo, w przypadku jednakowej liczby lew, co nastpowao czciej, ni
mona by przypuszcza, wynikiem 0,50,5 Przy szeciu uczestnikach byo to w sumie
pitnacie rozgrywek, po pi na osob, a kiedy Lars z kiepsko ukrywanym entuzjazmem
odczyta wyniki, okazao si, e wygra wanie on. Zgromadzi cztery punkty. Na drugim
miejscu ex aequo znaleli si Sara i Johan z trzema punktami, czwarty by Martin z wynikiem 2,5
punktu, pita Jenny 1,5, szsty i ostatni by Gunnar z jednym marnym punktem.
Rezultat bezdyskusyjny.
Chopcy poszli spa tu po zakoczeniu turnieju, on jednak, cho byo ju pno, zosta
chwil na dole z Sar i Jenny i wkrtce zorientowa si, e midzy dziewczynami istnieje wi,
ktrej wczeniej nie zauway.
Jego crka i crka Marianne. Dzielio je sze lat, ale nie miao to znaczenia. Bya to
wsplnota i wi, ktrej nie dao si przeoczy, i kiedy Barbarotti by ju pewien, e to nie
zudzenie, musia zostawi je same, poniewa do oczu zaczy napywa mu zy. Wszed na gr
i rzuci jeszcze ostatnie spojrzenie na dziewczyny siedzce na wiklinowych krzesach w wykuszu
z widokiem na jezioro, otulone kocami i letnim pmrokiem; w doniach trzymay wielkie
filianki z herbat i nie byo powodu wtpi, e zarwno Marianne, jak i Bg maj je pod swoj
opiek.
Te wahania, pomyla. Ta ufno, ktra przychodzi i odchodzi, kiedy jej si podoba.
liska jak mydo w wannie, pomyla po raz kolejny.
Kiedy wszed do ka, otworzy Bibli i przeczyta
psalmy 23 i 91.
Potem zgasi lamp i odwrci si na bok, prbujc zasn.
Pi minut pniej, musiao ju by grubo po pierwszej, zapali z powrotem wiato. Czu,
e ciao ju pi, ale umys nadal czuwa. Chwyci segregatory z aktami, lece na pododze koo
ka, i zacz przeglda.
Za pitnacie druga wreszcie znalaz nazwisko.
Brje Granat.
Wsta, wczy komputer i odpali wyszukiwark eniro.se.
Okazao si, e facet nadal yje i mieszka w miecie. Ulica Lilla Smedgrnd i dwa
numery telefonu. Stacjonarny i komrkowy.
Ze wzgldu na pn por postanowi, e cig dalszy nastpi jutro. Zapisa dane na kartce
i wrci do ka.
Brje Granat te mi nie ucieknie, pomyla.
50


Trzy czterdzieci pi i dziewi rzek Asunander. Mwi ci to co?
Brzmi jak czas w biegu na ptora kilometra odpar Barbarotti.
Zgadza si powiedzia Asunander. Nigdy nie udao mi si zej poniej trzech
czterdziestu piciu, a to o trzy sekundy gorzej ni Gunder Hgg. Ale zakoczyem karier przed
dwudziestym pierwszym rokiem ycia.
Naprawd? odpar Barbarotti.
No to sprawa wzia w eb, pomyla.
Nigdy te nie zszedem poniej minuty pidziesiciu na osiemset metrw, ale byem
obiecujcy i chc, eby to wiedzia. Niesamowicie obiecujcy.
Nie mam co do tego wtpliwoci rzek Barbarotti. Ale mylaem, e bdziemy
rozmawia o sprawach, ktrymi si zajmuj, i o tym, dlaczego w ogle chciae
Dojdziemy do tego przerwa Asunander. Gdyby jednak nie mj krtki epizod w roli
sportowca, nie siedziaby tu, gdzie teraz siedzisz.
Barbarotti przez chwil szuka odpowiedzi, ale nic nie znalaz.
redni dystans cign niezraony Asunander, a jego oczy przybray natchniony
wyraz. Krl wszystkich sportw. Biegaem na tym dystansie ju jako junior. Ciko
trenowaem i reprezentowaem swj macierzysty klub z Halmstad. To, e zrezygnowaem tak
wczenie, wynikao z problemw z okostn. Okostn i kolanami. Gdyby nie to, trenowabym
dalej.
Hm mrukn Barbarotti.
Wszystko ma swj czas stwierdzi Asunander i pochyli si nad biurkiem. I w tym
wanie jest powd, dla ktrego poprosiem ci o przyjrzenie si sprawie Morindera i Birmy.
Przede wszystkim tej drugiej, ale niestety nie mogem tego odpowiednio zaakcentowa.
Musz si zgodzi, rzeczywicie tego nie zrobie odpar Barbarotti.
Na twarzy Asunandera malowa si namys.
Jak by to powiedzie? No wic chodzi o
Tak?
Hrrm chrzkn Asunander. Chodzi tu o ze wszech miar prywatn spraw.
Domyliem si stwierdzi Barbarotti.
Asunander posa mu dugie spojrzenie.
Ach tak, naprawd? zapyta z odrobin zwtpienia w gowie. Ale dobrze, wszystko
jedno, chodzi o wydarzenia z roku 1968, tego, w ktrym przestaem uczestniczy w zawodach
cho to byo pniej, po lecie. Miaem dwadziecia lat i mielimy wymian z klubem z NRD.
Z Drezna, pod koniec wojny najbardziej spustoszonego bombardowaniami miasta w caych
Niemczech, cho w latach szedziesitych przynajmniej w sporcie nabrali rozpdu.
Zawaha si na moment i sprawdzi, czy Barbarotti sucha. Ten skin gow.
Bylimy u nich w odwiedzinach jesieni 1967 roku, a teraz, czyli w maju 1968, oni
przyjechali do nas do Halmstad. Trening, mae zawody i oglna integracja. Nie wiem, jak stoisz
z historii, ale maj 1968 roku by bardzo burzliwym miesicem. W Paryu, praktycznie rzecz
biorc, rewolucja, wszdzie zamieszki studenckie kady chyba o tym sysza, nawet jeli nie
bra udziau. No i wwczas przyjechali do nas z dwutygodniow wizyt ci modzi sportowcy.
Zrobi kolejn pauz i znw spojrza na Barbarottiego, szukajc potwierdzenia.
Sucham odezwa si Barbarotti. Miaem wtedy osiem lat, ale znam t sytuacj.
Przynajmniej z grubsza.
To dobrze odpar Asunander. No i wtedy si zakochaem.
Barbarotti dyskretnie uszczypn si w rami, eby mie pewno, e nie ni.
Miaa na imi Regina. Sprint i skok w dal. Nie redni dystans, jak ja. Trzymano je
oczywicie bardzo krtko, ale pewnego wieczoru nam si udao. To oczywicie nie byo
dozwolone, strasznie ryzykowalimy, szczeglnie ona.
Udao si wam? zapyta Barbarotti. Rozumiem, e integracja zasza troch za
daleko?
Nie chc wchodzi w szczegy odpar Asunander z irytacj. Tak czy inaczej stao
si, jak si stao, a dziesi dni pniej wrcia do Drezna. Nigdy jej wicej nie widziaem. Wiesz
moe, e byo co takiego jak elazna kurtyna?
Barbarotti nie odpowiedzia. Asunander urwa i spojrza przez okno.
Zostay mi jeszcze tylko dwa tygodnie tej pracy rzek. Chyba mog sobie na to
i owo pozwoli.
Najwyraniej spodziewa si, e Barbarotti to skomentuje. Albo przynajmniej co powie,
Barbarotti za po raz pierwszy w yciu poczu, e powinien jako naprowadzi swojego szefa. e
Asunander w pewnym sensie zwraca si do niego o pomoc?
Co si stao? zapyta. Musisz mi powiedzie, jak to si ma do wydarze z Maej
Birmy, ktre rozegray si ile lat pniej? Dwadziecia? Dwadziecia jeden?
Asunander skin gow. Wsta z krzesa, przespacerowa si po pokoju i znowu usiad.
Jeeli powiem, e ta dziewczyna nazywaa si Regina Peters, to co ci delikatnie
zawita?
Peters? odpar Barbarotti. Czekaj, czekaj
Czekam powiedzia Asunander.
Juliana Peters. Spotkaem si z ni w zeszym tygodniu w Sztokholmie. Jest on
Billyego Helgessona, chopaka z Maej Birmy.
Ot to rzek Asunander. Widzisz jakie podobiestwa?
Sucham?
Podobiestwa powtrzy Asunander. Pytaem, czy widzisz jakie podobiestwa.
Syszaem odpar Barbarotti. Ale podobiestwa midzy czym a czym?
Midzy ni a mn, rzecz jasna. To moja crka.
Zapada kilkusekundowa cisza. Barbarotti nie mia pojcia, co dzieje si w gowie
komisarza, ale w jego wasnej strzeli chyba bezpiecznik. Albo dwa.
Twoja crka? odezwa si wreszcie. Mylaem, e nie masz dzieci?
Ja te tak mylaem. Do chwili, kiedy kilka miesicy temu dostaem list od Reginy
Peters z ktr byem jeden jedyny raz czterdzieci cztery lata temu. To nie by zreszt mj
seksualny debiut, ale niewiele brakowao. No i ona zasza w ci. Urodzia crk w Drenie
w lutym 1969, a teraz kiedy zacza sobie zdawa spraw, e by moe nie bdzie ya
wiecznie, dosza do wniosku, e ju czas mnie poinformowa. Dowiedziaem si te, e obie,
matka i crka, miay nieatwe ycie, ale teraz yje w kontrolowany sposb. Mam na myli
Regin. Tak si wanie wyrazia: w kontrolowany sposb. Oczywicie po niemiecku, ale znam
ten jzyk.
Kontaktowae si z ni? zapyta Barbarotti.
Sdziem, e bya oszczepniczk, pomyla. Ale bya sprinterk. Musz wzi si w gar.
Asunander potrzsn gow.
Definitywnie zerwaa wszelki kontakt. Ma inn rodzin i twierdzi, e to tylko
przysporzyoby problemw. Ale chce, ebym wiedzia o istnieniu Juliany. Zwaszcza e kilka lat
temu przeprowadzia si do naszego kraju.
Opar si na krzele i skrzyowa rce na piersi.
A Juliana? zapyta Barbarotti. Czy kontaktowae si z ni?
Twarz szefa nabraa wyrazu, jakiego nigdy wczeniej na niej nie widzia.
Letnie niebo, pomyla Barbarotti. Tak, wanie tak, nagie i bezbronne, bez tej
nieprzeniknionej bariery ochronnej, ktra narastaa przez cae ycie i prawie czterdzieci lat
pracy w policji kryminalnej. Teraz wanie pka. Mino kilka dziwnych sekund.
Nie wiem, czy si na to odwa powiedzia w kocu Asunander. Wiem, e musz,
ale chciaem z tym zaczeka do emerytury.
Moe to i lepiej odpar Barbarotti i przekn lin.
Od razu j sprawdziem, w licie byo podane tylko imi, ale to oczywicie nic
dziwnego. No i no i odkryem, e jest zamna akurat z Billym Helgessonem. Maj crk,
o czym rzecz jasna wiesz. Poniewa nie miaem pojcia, co robi, zaczem przeglda te stare
materiay i te na temat Morindera naprawd gwniane ledztwa, jedno i drugie, mam
nadziej, e si zorientowae. No i kiedy tak przegldaem, przyszo mi do gowy, e moe nie
wygldao to tak, jak si wszystkim wydawao. Po kilkukrotnym przeczytaniu tego wszystkiego
pomylaem, e mgbym sobie wyobrazi zupenie inny scenariusz.
Mianowicie?
Asunander pocign si za patki uszu, po czym odpowiedzia:
Mianowicie taki, e to nie Rzeniczka zabia i powiartowaa swojego ma.
Barbarotti czeka z kamienn twarz.
Tylko e zrobi to ten smarkacz.
Barbarotti odchrzkn.
Rozumiem, co chcesz powiedzie odpar. I rozumiem, na czym polega problem. No
wic mog ci zarczy, e to ona powiartowaa zwoki, ale jeeli chodzi o morderstwo
Asunander pochyli si nad biurkiem i wlepi w niego wzrok. Wyraz jego twarzy by teraz
bardziej ni znajomy. Nie byo to letnie niebo, raczej burzowa noc.
Co ty mwisz? Pojmujesz chyba, e
Tak?
e chc wiedzie, czy moja crka jest on mordercy, czy nie?
Barbarotti prbowa zebra myli. Poczu nag zo, e nie dowiedzia si o tym na
samym pocztku, ale niemal od razu pomyla, e jest w stanie zaakceptowa taktyk
Asunandera. Poza tym, pomyla, gdyby wiedzia, i tak niczego by to nie zmienio. A w kadym
razie nie na lepsze, tylko by mu zawadzao.
By moe Asunanderowi udao si odczyta jego myli, westchn bowiem gboko
i rozoy rce.
Przykro mi, jeli mylisz, e wywiodem ci w pole, ale wydawao mi si, e tak bdzie
najlepiej. A ta przeklta sprawa Morindera i tak zasugiwaa na to, eby si jej przyjrze. Nie
mogem przecie zajmowa si tym sam.
Niby dlaczego? pomyla Barbarotti, ale zatrzyma to dla siebie.
A wic masz wnuczk stwierdzi, nie bardzo rozumiejc, dlaczego. Juli. Nie tylko
zyskae crk, ale te zostae dziadkiem.
Nagle na twarzy Asunandera pojawi si umiech. Barbarotti nigdy wczeniej nie widzia
nic podobnego i mimo woli poczu si wzruszony.
Wiem powiedzia Asunander. One
Co takiego?
Chc tylko powiedzie, e maj imiona po mnie. Obie. Wtedy uywaem drugiego
imienia. Julius.
Julius? odpar Barbarotti i poczu, jak drga mu misie policzka.
To moje drugie imi powiedzia szybko Asunander. Ale chc te zada ci jedno
pytanie i dlatego tutaj siedzimy. Czy moja crka, ktrej nigdy nie poznaem i o ktrej istnieniu
dowiedziaem si dopiero trzy miesice temu czy ona wysza za morderc, czy nie?
Barbarotti spojrza na zegarek.
Nie wiem odpowiedzia. Naprawd nie wiem. Ale za godzin mam si spotka
z pewnym facetem i mam nadziej, e po rozmowie z nim sytuacja ulegnie zmianie.
Zmianie? zapyta niezadowolony Asunander.
Bd wiedzia na pewno ucili Barbarotti. Tak mi si wydaje.
Wydaje? jkn komisarz Asunander.
Kiedy Barbarotti sta ju w drzwiach, Asunander przywoa go z powrotem.
Jeszcze jedno powiedzia. Bybym wdziczny, gdyby to zostao midzy nami. Nie
chc, eby si roznioso po komisariacie.
Bybym wdziczny? pomyla Barbarotti. Nie mwi nawet: dam.
Ma si rozumie odpowiedzia.
Asunander waha si przez chwil.
Przynajmniej nie dalej ni do inspektor Backman?
Masz moje sowo powiedzia Barbarotti.



51


56 sierpnia 2007
Wsuchaa si w milkncy warkot silnika mopedu i wzia trzy gbokie oddechy.
Prbowaa pozby si wewntrznego napicia. Czua si tak, jakby wyczerpaa si
pojemno jej klatki piersiowej. Przez ca noc prawie nie zmruya oka i nie rozumiaa, jak jej
si to udao.
Jak udao si zachowa spokj. Moe jej wewntrzne zasoby byy wiksze, ni mylaa.
Moe zgromadzia je przez lata spdzone w Hinsebergu. Jeeli czowiek uczy si czego
w wizieniu, to wanie czekania. Panowania nad sob nie ma najmniejszego sensu si
spieszy, jeeli dziesi lub wicej lat ma si spdzi pod kluczem.
Wysza na brzeg jeziora. Zrzucia buty i wesza do wody. Nie gboko, zaledwie kilka
metrw, eby sigaa do poowy goleni. Dno byo muliste i nierwne, ale dla kogo, kto chcia
si tylko ochodzi na stojco, byo w sam raz.
A to wanie chciaa zrobi. To prbowa jej powiedzie gos Muttiego: Ochod si
i zastanw. Planuj.
Ot to. Uporzdkowa szalejc w gowie kakofoni i zdecydowa, co robi. Zatrzyma
ten koowrotek.
A moe ju to wiedziaa. Moliwe, e tak wanie byo. Moliwe, e byo tylko jedno
wyjcie, ostateczne rozwizanie, i naleao tylko zaplanowa i wytyczy drog. Nie cel.
Kiedy tak staa, patrzc na ciemn wod, wrcia do niej caa rozmowa, praktycznie
sowo w sowo moe nie byo to wcale dziwne, e potrafia odtworzy j w takich szczegach.
Pytanie brzmiao raczej, czy kiedykolwiek uda si j zapomnie.

Czyli nigdy tego nie zrozumiaa?
Siedzi, opierajc si o cian, z nogami na stole. W rku trzyma piwo. Jest wp do
dziesitej wieczorem, sycha brzczenie komarw, ale w oddali, bo zapali ze dwie dymice
spirale. Jest troch podpity, ale nie pijany.
Jeeli jest pijany, nie mwi prawie nigdy. Innym kobietom przeszkadzaoby, e jest taki
cichy, ale jej to nie przeszkadza. Wrcz przeciwnie, i myli, e zostao jej to po Hinsebergu.
Sama wypia do obiadu dwa kieliszki wina i pije trzeci, ostatni.
A teraz on mwi. Ona te postanawia si odezwa.
Czego miaabym nie zrozumie?
Tego, co si stao.
Kiedy?
Oj, wiesz, o czym mwi.
Nie, nie wiem, Arnold.
Wypija yk i patrzy na jezioro. Najwyraniej si zastanawia, czy mwi dalej, czy nie.
Nigdy nie wiedziaem, czy zrozumiaa, czy nie.
Ona nie odpowiada. Wypija tylko yk wina i myli, e mimo wszystko to miy wieczr.
Gdyby siedziaa tu zamiast nich inna para, byoby nawet romantycznie.
Myl ta umiera w chwili, kiedy on znw si odzywa:
Harry, do cikiej cholery. Mwi o Harrym. Myl, e ju chyba najwysza pora.
O czym ty mwisz?
O tym na przykad, e nigdy mi nie podzikowaa.
Po tych sowach wybucha miechem. To take jest nietypowe. Arnold Morinder i mwi,
i si mieje. Moe jest bardziej wstawiony ni zwykle. Ona myli, e zaraz co si stanie. Osunie
si ziemia nie wie, skd bierze jej si ta myl.
Za co miaam podzikowa?
On robi krtk przerw, prbujc trafi komara, ktry przedar si przez dym i wyldowa
na jego nodze. Uderza i nie trafia.
Za to, e go zabiem.
Nie dociera to do niej. Ziemia si obsuwa, a w jej gowie jest pusto i czarno, jak przed
laty mogo by w kinie, jeli urwaa si tama.
Tak mwi.
Mija jaki czas. Siedz nieruchomo. Komary brzcz, nad jeziorem zapada zmrok.
Co powiedziae? Nie dosyszaam.
Wypija yk piwa i zdejmuje nogi ze stou.
Kurwa odzywa si. Powiedziaem tylko, e powinna by mi wdziczna, e zabiem
Harryego.
Teraz syszy. Udaje jej si poskada sowa w sensown informacj i przy tym zauway,
e powiedzia to z zadowoleniem. Moe by troch niepewny, ale w gruncie rzeczy zadowolony.
Myli, e to dziwne, e wszystko, cae ycie, moe zosta odwrcone do gry nogami
zaledwie w cigu sekundy, a ona i tak moe tu siedzie i si przyglda. Obserwowa wszystko,
jakby nie miaa z tym nic wsplnego. Ale moe on si z ni drani byby to pierwszy raz,
poniewa Arnold Morinder nie potrafi si z nikim drani. Ani artowa, ani mwi ironicznie
czy dwuznacznie. Jeeli on co mwi, to po to, aby podkreli, e tak wanie jest. T cech
u niego cenia. Arnold prawie zawsze milczy, ale kiedy ju otwiera usta, zwykle mwi prawd.
Teraz jednak ona nie rozumie. Bo nie da si tego zrozumie.
Kontynuuj prosi, kiedy nie odzywaj si ju dobr minut bo chyba nie api.
Widzi, e wanie na to czeka. Czeka, eby poprosia go o wyjanienie. Widzi te, e
jest bardziej zadowolony i pijany, ni powinien.
Czyby naprawd nigdy tego nie poja?
Dziwi si ju trzeci albo czwarty raz. Ona daje mu znak gow, eby mwi dalej.
Nigdy nie poja co on sobie myli?
Arnold odchrzkuje i spluwa na traw, po czym mwi:
Kurwa ma. To by moment. Troch go znaem, wiesz?
Znae Harryego?
Zna nie znaem, ale spotkaem go kilka razy. Pogralimy troch w pokera Ziggy,
Staffe i ci
Ona nie odpowiada. Dosy ma skadania jego sw w cao, w histori, w zupenie inn
histori ni co, co do tej pory uwaaa za prawd.
Waciwie tylko w tamtym roku mwi Arnold. Podobaa mi si ju w szkole, chyba
to pamitasz, do cholery? Ju wtedy co midzy nami byo. Miaem inne dziewczyny, ale tylko ty
si liczya, Ellen zawsze tak byo, do
cholery.
Nigdy nie syszaa, eby mwi tak duo na jednym oddechu. Czuje si, jakby uniosa si
z krzesa. Teraz orbituje w powietrzu i przyglda im si z gry. Sobie i jemu. A delikatne
upojenie alkoholowe spywa po niej jak woda.
Mw dalej powtarza, a ze swojego nowego punktu obserwacyjnego widzi wszystko
wyranie. Wszystkie jej uczucia s ukryte w worku pod krzesem, z ktrego wanie wstaa, ale
na ktrym wci siedzi.
Arnold dopija piwo, podchodzi do beczki z wod, wyawia kolejne i wraca.
Naprawd chcesz posucha? pyta, ale tak naprawd nie jest to pytanie, sycha
bowiem wyranie, e chce o tym opowiedzie. Moe on si tym nie rozkoszuje, nie cakowicie
w kadym razie, ona jednak sdzi, e nosi to w sobie od jakiego czasu. Jak udao mu si
poradzi sobie z czym takim, to zagadka, ale Arnold Morinder jest zagadk. Jeeli nie wiedziaa
o tym wczeniej, wie o tym teraz.
Teraz? Dlaczego mwi o tym dopiero dzi wieczorem? Niepojte. Moe to zwyky
przypadek, moe musiao tak by prdzej czy pniej.
Ona kiwa gow. Widzi z gry, jak to robi, i myli sobie, e wyglda na spokojn
i odpron. Zwaszcza w tych okolicznociach. Arnold wypija yk i podejmuje wtek.
Zajmowalimy si przecie tym basenem mwi. W Wielkiej Birmie. Pracowalimy
jako podwykonawcy dla firmy, ktra go robia no, jak jej tam byo. Wtedy, po lecie, dostaem
ju prac w Gteborgu, przeprowadziem si, zanim zanim si przyznaa. Szlag by to.
Pauza. Kolejny komar. Kolejny cios i kolejne pudo.
Przeczytaem o tym w gazetach. Nigdy nie rozumiaem, dlaczego si przyznaa.
Dlaczego to zrobia, do cholery?
Dlatego e myli. Dlatego e, dlatego e
Nie powie mu tego. To niemoliwe. Nie powie nikomu, a ju na pewno nie jemu. Nagle
czuje, e nie moe si doczeka, aby usysze, jak to byo. Jak to, do cholery, moliwe, e Arnold
Morinder zabi jej ma w jego pracowni, kiedy na wasne oczy widziaa Billyego z motem
w rkach?
Zanim jednak zaczyna jej to opisywa, jeszcze zanim wdaje si w szczegy, dociera do
niej, e mwi prawd.
Nie tylko dlatego, e Arnold Morinder zawsze mwi prawd, ale te dlatego, e e
chopak jest niewinny.
Billy nie zabi swojego ojca. On nie jest morderc.
To czyste szalestwo. Ale to prawda. Przez prawie dwadziecia lat ya w przekonaniu,
e jest inaczej, i nagle wszystko odwraca si do gry nogami. Nagle wszystko pisze si od nowa
i i wszystkie przeklte dni i noce, bezsenno i beznadzieja zostaj przebite jak balon, a cao
tonie w cuchncym, gonym miechu spod ziemi.
Skd mi si bior takie sowa? zastanawia si. Cuchncy miech spod ziemi? Czy
kto siedzi w mojej gowie? Moe Mutti? Nie, to nie Mutti, to tylko mj rzygajcy mzg.
Nie musi go prosi, eby kontynuowa. Arnold Morinder sam chce mie ju to za sob,
wida to wyranie.
No co, kurwa? mwi. Cignlimy wanie kable do podwodnych lampek, kiedy
zobaczyem, jak przechodzisz. Ja pierdol, nie wierzyem wasnym oczom, a nastpnego dnia
zobaczyem ci tam znowu
Krtka pauza. Kolejny yk piwa.
i w tamt sobot pomylaem, e przynajmniej pjd, przedstawi si i zobacz, czy
mnie pamitasz. Chciaem te przywita si z Harrym, ale wtedy zobaczyem, jak wini jest
w stosunku do ciebie, i wrciem do pracy. Ale potem
Potem?
Potem siedzielimy do pna, cho bya sobota. Ale dostawalimy due pienidze,
dodatki i w ogle no i kiedy skoczylimy, pozostali pojechali do domw, ale ja wpadem raz
jeszcze, bo pomylaem, e jednak musz ci zobaczy i pogada. Gdzie posza, ja troch
poaziem, ukadajc sobie rne rzeczy w gowie, ale pniej zobaczyem, e w oborze pali si
wiato, wszedem i znalazem Harryego w tym pomieszczeniu.
Milknie na chwil, spoglda na ni i mwi dalej.
By porzdnie nawalony i gba mu si nie zamykaa. Pomylaem o tobie i o tym, przez
jakie pieko musiaa przechodzi on mnie zwyzywa i odwrci si do mnie plecami, a na
pododze lea ten mot. Harry kaza mi spierdala i wtedy go zdzieliem. Zostawiem mot na
pododze i uciekem. Chyba spanikowaem. Kurwa, przecie go zabiem
Wypija jeszcze yk piwa, beka i potrzsa gow.
Tak samo jak Harry, myli i kiedy na kilka sekund zamyka oczy, ich wizerunki zlewaj
si ze sob.
Morderca i ofiara.
Znw siedz w milczeniu. On wyglda na wyczerpanego, wypowiedzia teraz wicej sw
ni przez cae lato, a ona rozumie, e nic ju nie powie. Ju mu wystarczy. Ju skoczy.
Spdziam w wizieniu jedenacie lat.
Ty gupia cipo mwi, prbujc si umiechn, eby wiedziaa, e to art.
Ale Arnold Morinder nie potrafi si umiecha ani artowa nigdy tego nie potrafi.
Siedz jeszcze chwil. Potem on mwi co o cholernej masie komarw i oznajmia, e idzie si
pooy. Ona mwi, e bdzie spaa na hamaku. On nie ma nic przeciwko temu, przypomina
tylko, eby wysmarowaa si porzdnie olejkiem na komary. Nie kochali si od kilku miesicy,
adne z nich nie ma ju chyba ochoty, a poza tym w ciasnym pitrowym ku jest to
niemoliwe.
Ca noc ley tam przykryta dwoma kocami, a kiedy wielki sierpniowy ksiyc z wolna
przesuwa si nad czubkami drzew i nad jeziorem, rodzi si w niej decyzja, rwnie oczywista
i niebudzca sprzeciwu jak zadbana sadzonka pomidora w szklarni.
To mj obowizek, myli. Nic innego, tylko pilny obowizek. Trzeba by sprawiedliwym
wobec wasnego ycia.
Kar i tak ju odsiedziaa.
Nie zamierza robi tego znowu.
Dlatego wany jest plan. Wewntrznemu gosowi dzikuje za swj spokj. Myli
o Billym.
Patrzy, jak parkuje moped, opierajc go o sosn jak zwykle. Pod pach ma
Aftonbladet; niemrawo kiwa gow w jej stron i idzie do domu po koc. Rozkada go w trawie
w lesie, ukada si i zaczyna przeglda gazet.
Przez cay dzie nie powiedzieli do siebie ani sowa, a ona zdaje sobie spraw, e nie
zrobi tego ju nigdy wicej.
Po chwili pi ju na kocu. Gazet pooy sobie na twarzy, jak zwykle.
Ona wchodzi do kuchni po patelni. Jest z elaza, cika i solidna.
Staje nad jego gow na szeroko rozstawionych nogach. Myli, e to dobrze, i pooy
tam gazet nie bdzie musiaa na to patrze.
Bierze gboki oddech i uderza.
Rozlegaj si dwa odgosy: pierwszy to brzdk patelni, drugi za przypomina trzask
amanej gazi. W jej gowie pojawia si wers piosenki, to troch dziwne. There is a crack in
everything, thats how the light gets in. Czyby chodzio o czaszk Arnolda? O to, e do jego
przyciemnionego mzgu w kocu dostanie si troch wiata?
Prawdopodobnie ginie na miejscu od uderzenia. Rusza kilka razy rkoma i nogami, po
czym ley bez ruchu. Zadaje mu jeszcze pi albo sze ciosw noem w brzuch. Dla pewnoci.
Pozwala mu si przez chwil wykrwawia, po czym przykrywa go drugim kocem. Myli,
e to dobrze, i nie maj adnych ssiadw.
Myli o Billym. Myli o wszystkim.
Z reszt wstrzymuje si do wieczora. Siedzi przy stoliku i pije kaw obok lecego
Arnolda. Rozwizuje krzywki. Jest niedziela i po poudniu na jeziorze jest kilka dek tak,
musi zaczeka do wieczora. Patelnia wraca na miejsce, a n do szuflady.
atwo jest zabi, myli. Wystarczy kilka wybranych narzdzi kuchennych.
Koce i Aftonbladet wkada do beczki, eby je spali. Nie dzi wieczorem,
z powodzeniem moe si tym zaj jutro. Arnold jest mniejszy od Harryego, wic tym razem nie
musi wiartowa ciaa i bardzo si z tego cieszy. Bez problemu zanosi go na dk.
Z przybudwki wyjmuje stary, gruby elazny acuch i okrca kilkakrotnie wok ciaa acuch
jest dugi i z pewnoci way z dziesi kilo albo i wicej, ale mimo wszystko do jego koca
przymocowuje blaszane wiadro z wielkim kamieniem. Jako dodatkowy ciar. Zagina te
krawd wiadra, eby kamie si nie wysun. Stara kdka, metr stalowej linki i sprawa
zaatwiona. O dziesitej wieczorem wypywa z caym tym adunkiem na jezioro.
Za szuwarami i pniej na ukos w prawo Arnold mwi jej, e tam jest najgbiej. Nie
da si owi szczupakw. Co najmniej pitnacie metrw, moe dwadziecia.
Ale to wymienite miejsce dla samego Arnolda. Wyrzuca wszystko za burt, gubi wioso,
ale udaje jej si je zapa, i wraca na ld, nie czujc nic poza gbok radoci.
Mopedu nie bierze jednak do odzi to niemoliwe. Czeka jeszcze godzin. Nastpnie
prowadzi go trzysta metrw do duej drogi i odpala. Na doniach ma rkawiczki pomylaa
o wszystkim. Nie sdzi, eby w ktrym z okolicznych domkw kto by, ale gupio byoby
ryzykowa.
Ryzyko, e kto sysza Arnolda wracajcego ze stacji benzynowej, ju zostao podjte.
Bdzie musiaa z tym y. Nigdy nie przyzna, e wrci po poudniu, i nie sdzi, eby ktokolwiek
by w stanie udowodni, e kamie.
W tym, co si dzieje, musi by jaka rwnowaga. Ufa w jak wysz si, nie bardzo
wiedzc, w jak.
Przez p godziny jedzie na zachd, na chybi trafi. Nie mija adnego pojazdu,
wyprzedza j tylko maa furgonetka z norwesk rejestracj. Kiedy uznaje, e zajechaa
wystarczajco daleko, zjeda na len drog i udaje jej si wypchn moped kawaek w las.
Zostawia go, zatopiony do poowy, na krawdzi bagna. Komary akompaniuj. Jej poczynania od
czasu do czasu owietla ksiyc, ale najczciej trzyma si za nieruchomymi chmurami. Kiedy
pokonuje dug drog powrotn, zaczyna pada deszcz myli, e znakomicie si skada,
z pewnoci zatrze to wszelkie lady wok domku.
Take i teraz nie ma adnego ruchu ulicznego, ale dlaczego miaby by? Kiedy jest ju
z powrotem i wreszcie moe wej do ciasnego ka, zegar pokazuje drug w nocy.
To koniec mwi do niej gos Muttiego. pij dobrze.
Przesypia jedenacie godzin i nie ni jej si nic.
52


A oglnie rzecz biorc? powiedzia Rnn. Oglnie rzecz biorc, moemy
stwierdzi, e czuje si pan odrobin lepiej?
Barbarotti si zastanowi.
Syszaem kiedy tak rzecz o smutku. Powiedziaa to Jenny, moja crka, gdzie to
wyczytaa, i pomylaem, e to prawda.
Sucham wic odpar Rnn.
Gdyby spojrze na smutek jak na pokj wewntrz siebie, wane s drzwi. Zawsze
powinny by zamknite. Mona przebywa w pokoju albo te poza nim. Ale zawsze ma si go
w sobie i mona z niego wyj albo do wej, w zalenoci od tego, co si dzieje.
Rnn pokiwa gow.
Wedug potrzeb. To dobrze, jeli drzwi nie trzaskaj.
Ale tak wanie si dzieje rzek Barbarotti. Na pocztku trzaskaj bez przerwy.
Czowiek si uczy powiedzia Rnn. A przecie u pana mino dopiero ile?
Czterdzieci jeden dni odpar Barbarotti.
Rnn si umiechn.
Niewiele stwierdzi. U mnie to ju dwadziecia pi lat. Prawie rwno. Umwmy
si moe na przyszy tydzie. Moe porozmawiamy jeszcze troch o wierze i ufnoci.
Z chci odpowiedzia Barbarotti. Wtorek wieczorem moe by? Po pracy.
Moe by potwierdzi Rnn, zanotowa w kalendarzu i si poegnali.
Wyszed z tego jednak w kocu wczesny sobotni wieczr. Najpierw mieli si spotka
w pitek, ale Rnn mia problem z zbem mdroci i przesun spotkanie o jeden dzie.
Nie ma znaczenia, e to sobota powiedzia. Dusza nie pyta, czy to pitek, czy
witek.
Zaparkowa na Norra Torg, a poniewa mia jeszcze p godziny, zdecydowa si przej.
Pogoda bya pikna i nie zaszkodzio przespacerowa si wzdu rzeki. Czu wyranie, e musi
pozbiera myli przed spotkaniem z Ev Backman.
Gdyby yczya sobie sprawozdania, a domyla si, e tak bdzie. Nie by to moe
najwaniejszy powd ich spotkania, ale i tak.
Kiedy jednak zacz rozwaa to i owo, doszed do wniosku, e zamierza ukry przed ni
tylko dwie rzeczy. Albo jedn, zaley, jak spojrze. Obie rozmowy telefoniczne.
Odby je zaledwie kilka godzin wczeniej, w odstpie dwudziestu minut, i zrozumia, e
z ich treci musi postpi tak samo jak z owym pokojem smutku, o ktrym opowiada Rnnowi.
Upewni si, e wszystkie drzwi s zamknite.
Z t jedn rnic, e teraz zamknie je na klucz. W tym wypadku od zewntrz.
Powodem, dla ktrego dzwoni, by sen, ktry przyni mu si w pensjonacie. Nie bardzo
rozumia, jak mg przez cztery dni lee w zapomnieniu, a potem powrci, jakby kto po
prostu puci film. Ze snami i podwiadomoci nigdy jednak nie wiadomo, to nic nowego.
Prawdopodobnie po prostu inne drzwi z innym portierem.
Akurat jad lunch z trjk dzieciakw i narzeczon jednego z nich w knajpie u Henryego.
I wtedy to wrcio. Po zakoczonym posiku mieli si rozej w rne strony, niektrym si
spieszyo, uciska wszystkich, poyczy dwiecie koron Martinowi, po czym zosta sam przy
stole i czeka na rachunek.
Wtedy sobie przypomnia. Gos. Ukucie w rami. Usyszane sowa.
Maa karteczka, ktr wci mia w portfelu, nagle zyskaa znaczenie. Siostry.
Najpierw zadzwoni do przychodni w Vilhelminie. Zapyta o nazwisko lekarki, ktra bya
u niego kilka dni wczeniej.
Jak to lekarki? odezwaa si kobieta, mwica w wyranym norrlandzkim dialekcie.
Mamy tylko jednego lekarza i nazywa si Markstrm. I to na pewno facet.
Barbarotti podzikowa, odoy suchawk i zastanawia si pi minut. Nastpnie
zadzwoni do inspektora Gunvaldssona. Potrwao chwil, zanim dodzwoni si na jego prywatn
komrk, ale w kocu si udao.
Jak tam twoja alergia? zapyta.
Z kadym dniem coraz lepiej powiedzia Gunvaldsson.
Mia si tak dobrze, e siedzia wanie przy stoliku w ogrdku jednej z lepszych
restauracji w Karlstadzie i pi piwo. Spyta, czemu zawdzicza telefon.
Gdybym powiedzia Siostry rzek Barbarotti co by mi na to odpowiedzia?
Wtedy przerwao poczenie. Zadzwoni jeszcze dwa razy, ale nic to nie dao. Sygna by
zwyczajny, ale nikt nie odbiera.
Wszed na zwodzony most, zatrzyma si na rodku, po czym poszed kawaek dalej
w kierunku Pampas. Opar si okciami o balustrad, popatrzy w leniwy nurt i prbowa
przywoa w pamici obraz Ellen Bjarnebo.
Rzeniczka z Maej Birmy?
Ni cholery.
Siostry?
Tak, tak moe by, pomyla inspektor Barbarotti. Pokj zamknity. Przynajmniej na
razie.
Balkon Evy Backman by darem od Boga. Mieszkanie, do ktrego si wprowadzia po
rozwodzie z Villem, miecio si na najwyszym pitrze jednego z nowo wybudowanych
domw, a siedzc tak wysoko, mona byo sobie wyobraa, e jest si mew. Pod nimi
rozcigao si cae Kymlinge: rzeka, las miejski, starwka z dwiema kocielnymi wieami,
osiedla mieszkalne na zachodzie i pnocy, Rocksta, Grdinge, dzielnica przemysowa na
poudniu. Stara i nowa wiea cinie, a daleko w tle cypel Kymmen, we wczesnych godzinach
wieczornych bdcy tylko ciemnym konturem, a na nim zagospodarowane pola i las po obu
stronach.
Kiedy Barbarotti zapad si w fotelu, na chwil zapomnia o wszystkim innym i tylko
patrzy. Od razu przypomniao mu si, jak tydzie wczeniej by na Slussen i podziwia
Sztokholm, i zda sobie spraw, e temu miastu rwnie niczego nie brakuje.
Oczywicie by tutaj nie po raz pierwszy, ale nie mg sobie przypomnie podobnego
wczesnoletniego wieczoru.
Mogaby wynajmowa to mieszkanie letnikom powiedzia. Sam balkon by
wystarczy.
Eva Backman skina gow.
Wiem. Zastanawiaam si, czy nie przenie tu ka, ale nie wiem, czy zmieci si
w drzwiach. Dziki, e w kocu przyszede.
Przepraszam odpowiedzia Barbarotti. Byem nastawiony gwnie na siebie, ale
Rnn twierdzi, e moe tak by podczas aoby. Jak si czujesz?
Eva Backman wahaa si przez chwil.
Chcesz odpowied grzecznociow czy prawdziw?
Prosibym o prawdziw odpar Barbarotti.
To napijmy si najpierw wina zaproponowaa Backman. Witaj i na zdrowie.
Zaczli pi, a w tej samej chwili kocielne dzwony wybiy sidm.
Niezbyt dobrze si czuj powiedziaa Eva Backman i odstawia kieliszek. Szczerze
mwic, jestem ju zmczona sob, ju sama siebie nie poznaj.
Powiem tylko, e ja ci poznaj rzek Barbarotti.
Mio, e pamitasz, jak si nazywam odpara Backman. Ale ostatnio tak mnie to
wszystko irytuje i wkurza, e nie wiem, gdzie to si skoczy. Przede wszystkim chodzi o Villego
i jego smoczyc, ale nie tylko.
Wydaje mi si, e kiedy jest si w twoim wieku, czowiek znajduje si w swego rodzaju
kobiecej strefie podsun ostronie Barbarotti. Ale moe co opacznie zrozumiaem.
Marianne powtarzaa, e jeeli chodzi o kobiety, rozumiem opacznie wszystko, co tylko mona.
Eva Backman si zamiaa.
Ale zaczynasz sobie z tym radzi? Nie chodzi mi o opaczne rozumienie, tylko o mier
Marianne. Widz to po tobie.
Radzi, nie radzi odpar Barbarotti. S takie chwile, kiedy sobie to wmawiam, ale
czasami jest tylko ciemno.
Rozumiem powiedziaa Eva Backman. Moe nie powinnimy o tym teraz
rozmawia. O tym i o mojej chandrze. Po prostu jedz. Za chwil bdzie co z piekarnika. Ale
teraz chc usysze zakoczenie historii Bjarnebo. Wszystkie kawaki s ju na swoim miejscu?
A wiesz, e to niewykluczone? odpar niemiao Barbarotti i woy do ust kawaek
mozzarelli. Dobre. Ale sprawa jest zakoczona.
To, co powiedziae o Asunanderze, brzmi jak sama nie wiem. Jak ba?
Moe i tak zgodzi si Barbarotti. To byo niemal wzruszajce. Ale w kadym razie
dowiedziaem si tego, czego chcia.
e chopak jest niewinny?
Tak.
I Rzeniczka te?
Nie zabia Harryego Helgessona.
Ale?
Barbarotti westchn i rozoy rce.
Myl, e zabia Arnolda Morindera. Lecz to tylko strza i nie zamierzam tego duej
dry.
Eva Backman czekaa, a Barbarotti zje cztery oliwki i paluszek chlebowy.
A wic wydaje mi si, e to byo tak zacz w kocu i skierowa wzrok na miasto
zamiast na ni. To Morinder zabi Harryego Helgessona. W tych dniach by akurat w Wielkiej
Birmie, robili tam basen, a on zajmowa si chyba elektryk. Jak to byo konkretnie, nie
zamierzam ustala, ale Ellen musiaa pomyle, e to chopak by sprawc. Wiesz, e praktycznie
nie mwi, co na pewno ma tu wiele do rzeczy. Ona bierze win na siebie, w ogle o tym nie
rozmawiaj. W sumie, po namyle, sdz, e to cakiem naturalne. Albo przynajmniej zupenie
wiarygodne, biorc pod uwag to, jaki on by i jest. Ona myli, e to chopak, chopak myli,
e to ona.
Ona myli, e to chopak, chopak myli, e to ona? powtrzya Backman
i zmarszczya czoo.
Nie widz innego rozwizania stwierdzi Barbarotti. Ona ponosi kar, eby ratowa
chopca, a wiele lat pniej dowiaduje si, e to Morinder jest sprawc
Jej partner?
Gdyby nim nie by, nigdy by si nie dowiedziaa. A Morinder zabi Harryego
Helgessona wanie dlatego, e ten by jej mem. Nie zapominaj o tym pamitasz
z pewnoci t star histori z czasw, kiedy chodzili razem do szkoy. Nie powinno si mwi
le o nieobecnych, ale z tego elektryka by dziwny typ.
Eva Backman potrzsna gow i prbowaa przetrawi informacje.
Nie mam pojcia, jak si o tym dowiedziaa cign Barbarotti ale obstawiabym, e
to jemu si co wypsno. I wywrcio do gry nogami wszystko, w co wierzya i co robia przez
osiemnacie lat.
A co twoim zdaniem zrobia z Morinderem w takim razie?
Nie mam pojcia. Moe ley gdzie na dnie Kymmen. To, co z niego zostao. Ale
Tak?
Ale nie kiwn palcem, eby si tego dowiedzie.
Eva Backman opara si i zamylia.
Rozumiem powiedziaa. Zbrodnia i kara. Kady mia ju swoj, o to ci chodzi?
Barbarotti wzruszy ramionami i wypi yk wina.
Jest to w kadym razie nierozwizywalne. Jak to si mwi.
Okej odpara Backman. Powiedzmy, e to kupuj, z tym tylko maym
zastrzeeniem, e w tym kraju nie mamy kary mierci.
Barbarotti myla dobr chwil.
Morinder ley tam, gdzie ley powiedzia w kocu. Jeeli zaoymy, e tak wanie
jest. To on zamordowa. On milcza, kiedy kobieta, ktr kocha, poniosa za to kar. On by
powodem tego, e matka i syn zostali rozdzieleni na zawsze. Rozmawiaem wczoraj z niejakim
Brjem Granatem, ktry twierdzi, e Morinder i Harry Helgesson troch si znali. Grali razem
w pokera czy co takiego.
Czyli Morinder miaby to zaplanowa?
Nie, absolutnie. Nie sdz, eby wiedzia, e Ellen bdzie w domu, kiedy tam przyszed.
To chyba byo chwilowe natchnienie, nie wiem, co tego wieczoru zaszo midzy tymi dwoma
mczyznami. Pewnie nigdy si tego nie dowiemy. Tak czy inaczej, kiedy Ellen Bjarnebo
wrcia do Kymlinge, Morinder zacz ostrzy sobie na ni zby. Sam przyjecha tu z Gteborga
w tym samym okresie albo moe rok wczeniej. I stao si to, co si stao. W tym przypadku
chyba troch to zaplanowa.
Nie wydaje si zbytnio sympatyczny stwierdzia Eva Backman.
Rzeczywicie, nie usyszaem i nie przeczytaem o nim ani jednego dobrego sowa, wic
to chyba prawda. Dlaczego si z nim zwizaa, to zagadka, ale gdyby tego nie zrobia, prawda
nigdy nie wyszaby na jaw. Czy nie?
Prawda?
Zamy.
Backman skina gow. Barbarotti siedzia przez chwil w milczeniu i szuka
odpowiednich sw.
Ta kobieta miaa co w sobie odezwa si. Miaa co w sobie, kiedy rozmawiaem
z ni w pensjonacie. Pewn rwnowag.
Rwnowag?
Tak. Smutn rwnowag, jeli mona tak powiedzie, ale teraz musimy zostawi j
w spokoju. Nie miaa lekkiego ycia.
Dobrze, e oboje nie uczymy w szkole policyjnej stwierdzia Backman po chwilowym
namyle. Dobrze dla nich i dla nas. A wanie, chcesz usysze fina historii Fngstrma?
Wyjania si kilka godzin temu.
Kilka godzin temu? Wczoraj mwia, e to by wypadek.
Eva Backman skina gow.
Tak, to by wypadek. Wyjanio si po prostu, skd pochodziy grzyby. Zgadnij.
Z lasu?
Mdry glina odpara Backman. Tak jest, a cay dowcip polega na tym, e to
LillMarlene Fngstrm je zbieraa I pomyle, e nadal tego uywam: cay dowcip polega na
tym. Moe nie jest to najodpowiedniejsze w tym przypadku, ale mj tata zawsze tak mwi.
No i jaki jest ten dowcip? zapyta Barbarotti.
Przepraszam, no wic jesieni mama Fngstrma i mczyzna, z ktrym si spotykaa,
pojechali na wycieczk do Estonii i na otw i nazbierali kilka siatek grzybw. Pono jest ich
tam duo. Zabrali siatki do Szwecji i zamrozili. Pokan gr oddali naszemu demokracie, ktry
jakie osiem miesicy pniej zjad tego tyle, e wystarczyo, eby go zabi. Zreszt kilka
pozostaych siatek jeszcze gdzie kry. Wennergren Olofsson je tropi.
Dziwne powiedzia Barbarotti.
Tak przyznaa Backman. Ale odoylimy to do akt. A w przyszym tygodniu mam
urlop. Sprbuj wtedy poprawi sobie humor.
No to wypijmy za to. Czuj dobre zapachy z kuchni. Co tam si pichci? Chyba nie
Moesz by spokojny. To tylko pieprznik trbkowy.
53


Trzy godziny pniej nadal tam siedzieli. Soce zaszo, Eva zapalia wiato i wczya
piecyk gazowy. W kieliszkach mieli wino, do wina troch sera i czekolady.
Gdzie masz dzieci? zapytaa Backman.
Uwaasz, e powinienem do nich pojecha?
Absolutnie nie powiedziaa. Chc si tylko upewni, e o nich nie zapomniae.
Maj zajcie beze mnie odpar Barbarotti. Wyobraasz sobie? Chopcy s u matki
w Gteborgu i chyba wybrali si do Lisebergu, zawsze si upiera, eby ich tam zabra. Johan jest
ze swoj dziewczyn na jakiej studenckiej imprezie czy czym takim. Sara i Jenny id na
trening, a potem do kina tak, naprawd wiem, co si z nimi dzieje. Wiesz to samo o swoich?
Eva Backman wzruszya ramionami i przez chwil wygldaa na smutn.
Oczywicie powiedziaa. Jrgen i Viktor wybrali si z kolegami poeglowa,
przynajmniej tak twierdzili. Tak czy inaczej wyprowadzili si ju z domu i nie oczekuj, e bd
miaa ich na oku. Kalle jest w miecie, u Villego i smoczycy, biedny chopak. Albo gdzie
imprezuje, eby mogli mie troch spokoju.
Naprawd nie lubisz tej kobiety?
Skina gow i ugryza si w warg.
Naprawd, i troch mnie to przeraa. Powinnam sobie z tym poradzi, ale moe
zamieniam si w prawdziw suk? Kilka godzin temu kto powiedzia co o kobiecej strefie,
pamitasz moe?
Nie rozumiem, o czym mwisz powiedzia Barbarotti, ale widzia, e Eva Backman
jest powana.
Powana i smutna.
Dziwne, pomyla, znamy si tak dugo, a chyba nigdy nie widziaem jej na bosaka.
To bya nieoczekiwana myl. Teraz miaa na nogach grube skarpety, majce chroni
przed wieczornym chodem. Nie dao si jednak zaprzeczy, e od dwudziestu lat byli kolegami
z pracy i e na wiecie nie byo drugiej osoby, z ktr wymieniby tyle myli.
Pamitasz, e kiedy Marianne miaa pierwszego ttniaka, powiedziaam, e tak bardzo
si boj? Ten strach pozosta, tak jakbym jakbym wiedziaa, e to si stanie. e ona umrze.
Wybacz, e to mwi.
Skin gow.
Pamitam. Myl, e strach to najokropniejsza bestia. To ona nas niszczy. Wanie
wanie to tak mnie zdziwio w Ellen Bjarnebo. Ona bya jakby poza strachem.
Poza strachem? odpara Backman. Brzmi niele. Mam nadziej, e mona tam
trafi. Przykro mi, e jeste taki przygnbiony, Gunnar, przecie chodzio o to, eby ci troch
rozweseli. Ale czuj si taka zagubiona?
Barbarotti pokiwa gow, ale nie odpowiedzia.
Mam pidziesit lat, jestem samotna i zagubiona. Gdybym dzi miaa napisa swoje
CV, ta jedna linijka by wystarczya.
Mylaem, e masz dopiero czterdzieci osiem?
Czuj si starsza powiedziaa Backman, uamaa kawaek czekolady i ua przez
chwil. Nawet czekolada jest teraz gorzka. I robi to specjalnie, czy to nie dziwne? Nigdy nie
mogam si z tym pogodzi jako dziecko.
Rozemiaa si, Barbarotti za pomyla, e jeeli jest co, co rozpoznaby w radosnej
grupie stu tysicy osb, to wanie miech Evy Backman.
Waciwie to mam pewien may plan powiedzia i odchrzkn.
Plan? zapytaa Eva Backman.
Tak, zgadza si, hrrm.
No to sucham.
Przyszed mi do gowy wczoraj, kiedy rozmawiaem z Asunanderem. Wiesz, ta caa
sprawa jego crki i w ogle?
Skina gow, a w jej oczach pojawio si co, co przypominao niepokj. Ale na
balkonie panowa pmrok, wic moe si myli.
Tak czy inaczej powiedzia, e nie wie, czy wystarczy mu odwagi, ale musi to zrobi.
Spotka si z crk. Samo w sobie nie byo to moe specjalnie dziwne, ale chodzi o sposb,
w jaki to powiedzia i wyraz jego twarzy. To byo szczeglne rwnie dlatego, e chodzio
akurat o niego.
Mw dalej poprosia Backman.
Z jakiego powodu nie mogem przesta o tym myle i w kocu zrozumiaem,
dlaczego. Zamierzam odnale mojego ojca.
Twojego ojca?
Tak.
Ktrego nigdy nie poznae? Wocha?
Tak jest. Moe nie yje, ale wtedy znajd jego grb. Zamierzam wzi sobie we
wrzeniu tydzie wolnego, pojecha do Woch i si tym zaj wiem przecie, jak si nazywa
i gdzie si urodzi. Myl, e to zadziaa.
Eva Backman si umiechna.
Dobrze odpara. Bardzo dobrze robisz, Gunnar.
Jeszcze jedno powiedzia Barbarotti i nerwowo przecign domi po kolanach.
Tak?
Chciaem zapyta, czy miaaby ochot pojecha ze mn?
Eva Backman miaa wanie podnie kieliszek do ust, ale postawia go z powrotem.
Przyoya do do ust i patrzya na niego z wyrazem twarzy, ktrego nie potrafi rozszyfrowa.
Jakby wanie zobaczya co zamiecionego pod dywan, co leao tam tak dugo, e nie moga ju
tego zidentyfikowa. A moe byo to co kompletnie przeciwnego, co zupenie nowego
i niemoliwego do pojcia. Mino pi sekund. Potem zacza si mia.
A potem paka.
Czy znowu co opacznie zrozumiaem? pomyla Barbarotti. A moe?
Zamiast jednak prbowa zrozumie, podnis wzrok na delikatne i przezroczyste
czerwcowe niebo. Wcale nie byo trudno ich tam zobaczy. Marianne i Boga. Siedzieli razem na
starej dbowej awce w parku, wysiedzianej i nadgryzionej zbem czasu, i suchali
z zainteresowaniem tego, o czym rozmawiano na tym podarowanym przez Boga balkonie w tym
fikcyjnym miecie, gdzie kobieta wanie wycigna rk do mczyzny.
Z tego miejsca wszystko zapowiada si dobrze powiedziaa Marianne.
Da si zauway, e twj m nie powsta z ebra orangutana powiedzia Bg. Cho
nigdy nie rozumiaem caej tej koncepcji ewolucji.
Marianne si umiechna.
Czowiek jest niezbadany doda Bg. Dokadnie tak jak ja.

Podzikowania


Autor skada gorce podzikowanie paniom S i L, winiarkom z Hinsebergu, ktre
suyy mu wartociowymi informacjami na temat pewnych istotnych kwestii, ale nie chc
podawa nazwisk, a take braciom Granlundom, ktrzy w doskonay sposb penili funkcj
kierowcw w poudniowej Lapplandii, ale byli znacznie bardziej rozmowni od swoich
ksikowych odpowiednikw.



1
W przekadzie Jacka Dehnela (przyp. tum.).

2
1 Kor 13, 13 (wszystkie cytaty biblijne pochodz z Biblii Tysiclecia) (przyp. tum.).

3
1 Kor 15, 5355.

4
Gustaf Frding, Pie szarej skay, [w:] Rytmy i obrazy. Antologia poezji szwedzkiej,
wybr i tum. Anna Fiutak, Fundacja Szwedzka, Wrocaw 2005.

5
Hbr 11, 3739.

6
Koh 7, 34.

7
Koh 7, 9.

8
Koh 7, 24.

9
Koh 1, 11.

You might also like