Professional Documents
Culture Documents
WIELKIE ZNIWO
Październik rok 2008 – nr 65 POWOŁANIA I MODLITWA
01-100 Warszawa; ul. Stroma 30 022 836 80 00 fax 022 837 12 72; www.rogacjonisci.pl; e-mail: rcj@rogacjonisci.pl
–2–
Powołanie siostry Dolorosy
(Genowefy Czubakówny). Część III
Dziennik. niej zakonne ubranie? A ta odpowiedziała, że ma dwa.
Trzecia część: Podróż do chorej matki i powrót
Bez wątpienia część oddzielną stanowią informa- do Prużany. Telegram dnia 19.09.1942 r. z Guberni spo-
cje od momentu przyjęcia stanowiska Dyrektorki szkoły woduje odwagę s. Dolorosy. Bez przepustek dotarła do
w Prużanie oraz przełożonej klasztoru aż do powrotu do Białowieży autobusem gestapowców i żandarmów, oraz
tego miasta już pod okupacją rosyjską, gdy s. Dolorosa pociągiem do Białegostoku przez szczęśliwą pomyłkę
została oddalona od zgromadzenia. To możemy nazywać i niezauważenie stacji. Tam od komendy żandarmerii ko-
dziennikiem, bo zawiera daty każdego dnia. Rytm przed- lejowej dostała zezwolenie wyjazdu do Generalnej Guber-
stawienia wydarzeń i emocji przekazuje tutaj całą pulsa- ni i kupowała bilet. Dowiedziała się, że w Małkini gestapo
cję, której przykładem staje się opisanie podróży do cho- nie przepuści ludzi bez przepustki. I tak się stało w izbie
rej matki (str. 115-19) do Generalnej Guberni. Czytelnik dokumentów na stacji Małkini, jednak celnicy po naradzie
czuje się wplątanym i zaciekawionym z powodu przygód, dali pozwolenie tylko na dwa dni. Opisanie tego wydarze-
które nie tylko zostały dyktowane przez okoliczności, ale nia zawiera moc emocji. S. Dolorosa zastała matkę przy
także je rozwiązała z bohaterską odwagą nasza autorka. życiu. Po dwóch tygodniach, kiedy już zdrowie matki po-
Pozwalam sobie gromadzić pod ośmioma częściami infor- prawiło się, w dniu 5.10.1942 r. wybrała się z powrotem
macje z dziennika. do Prużany. Na stacji Małkinii nie było już tak trudno.
Pierwsza część zawiera wydarzenia nominacji Czwarta część: Goldfajnowa. Pani doktor pod ko-
na przełożoną w Prużanie, uporządkowanie szkoły dla niec października zapytała o sytuację w Guberni, ponieważ
dziewcząt według wymogów kuratorium w Brześciu; za- 2 listopada gestapowcy otoczyli getto Prużany a Goldfaj-
kochanie w miejscu i w ludziach; przyjęcie wzrastającej nowa wyjawiła, że próbowała popełniać samobójstwo.
liczby uczennic; pierwsze nastroje wojenne i strach z po- Prosiła s. Dolorosę, aby ją ukryła. W dniu 5.11.1942 r.
wodu gazu; i wkroczenia Armii Czerwonej. Goldfajnowa została w klasztorze na pięć tygodni. Stwo-
Druga część: okupacja hitlerowska w Prużanie. rzyły się różne plotki o niej i o Żydach. Sama na końcu
Data uderzenia Niemiec na ZSRR jest przedstawiona: zdecydowała się wrócić do getta (w dniu 10.12.1942) bo
22.06.1941 r. Armia hitlerowska już przybyła do Prużany władze niemieckie jej szukały. W tym czasie w połowie
w 24 godziny po rozpoczęciu ataku. Niemcy traktowali grudnia pewna s. Dżemma W. przekazała Matce General-
żołnierzy Armii Radzieckiej okrutnie. W Prużanie cywilni nej Łucji C., że s. Dolorosa przetrzymywała Żydówkę we
zostali wprowadzeni za miasto i zabici po torturach. Lud- wspólnocie. W dniu 12 stycznia 1943 r. s. Dolorosa zo-
ność miała wiele pracy, np. kopać doły dla rozstrzelanych. stała zwolniona ze stanowiska przełożonej za karę za taki
Są opisane różne przykłady zemsty na ludziach za zamor- odważny czyn.
dowanie Niemców: łapanki i spalenia domów. Niemcy Piąta część: Likwidacja getta Prużany. „Ogrom-
wieczorem bawili się i tańczyli a w tym czasie niedaleko nie przejęłam się tragicznym losem, lecz niestety, pomo-
inni cierpieli i zwariowali za zabijanie i zniszczenie dobyt- cy ofiarom udzielić nie można było, gdyż sami byliśmy
ku. Na początku powiodło się pozytywnie Niemcom we bezbronni, słabi wobec uzbrojonych hitlerowców”. Był
wszystkich frontach. Hitler był Bogiem. Wprowadzono dzień wielkiego mrozu: 28.01.1943. Furmanki wywoziły
nakaz kłaniania się Niemcom. W dniu 25.09.1941 stwo- Żydów do Orańczyc (13 km od Prużany). Likwidacja get-
rzono getto w Prużanie wprowadzając Żydów z okolicz- ta trwała 4 dni. Dr. Goldfajnowa powiedziała parę słów
nych miejscowości. Następnie wprowadzono obowiązek pożegnania. Ciekawym faktem jest, że nowa przełożona
oddania ciepłych ubrań Niemcom. Ale już to nie pomogło Alina D. „…wróciła się do s. Dolorosy mówiąc, że jeżeli
im, bo na wschodnim froncie ginęli nie tylko od kul, ale od chce, może uratować dr. Golfajnową, ale nie w domu za-
zimna. Na zakończenie tej drugiej części pojawia się Pani konnym…”. S. Dolorosa była pewna, że Goldfajnowa nie
doktor Goldfajnowa. Nasza autorka chorowała ciężko w mogła uciekać z deportacji do Orańczyc i do Oświęcima.
styczniu 1942 r. Nie znała tej pani wcale już od począt- Jednak inna siostra, s. Marianna, czuła, że Goldfajnowa
ku pobytu w Prużanie, od roku 1935. Aby uzyskać sługi może wrócić i prosić o ratowanie. S. Dolorosa odpowia-
Goldfajnowej były potrzebne różne perypetie ponieważ dała, że w tym wypadku będzie szukała dla niej schronie-
trzeba było dostać zezwolenie pisemne, aby skontaktować nia gdzie indziej. Nastąpi piękna strona liryzmu i miłości
się z ludźmi z getta. Na końcu lutego 1942 r. zjawiła się do ludzi. Goldfajnowa wróciła i opowiadała jak udało się
wreszcie i odwiedziła s. Dolorosę: zrobiła miłe wrażenie. minąć zaplombowania wagonu. Jej miejscowy Ukrainiec
W czasie następnej choroby autorki z powodu wysiedle- rozpoznał ją i pozwolił uciec. Dotarła do klasztoru w głębi
nia sióstr do innego domu Goldfajnowa przybyła, ale była nocy. S. Dolorosa przyjęła ją. Goldfajnowa położyła się
bardzo smutna z powodu wydarzeń: Niemcy nie dawali spać, ale co kilka minut wstrząsały nią drgania. „Przeło-
spokoju ludności. Przy następnej wizycie Goldfajnowa żona s. Alina nic nie słyszała i o niczym nie wiedziała”
była smutna z powodu zbrodni Linowa i z powodu ocala- w owej nocy. Ale rano po Mszy św. odparła jej, że nie
nych od wykopanych dołów do egzekucji i losu getta. Że- może ukrywać Goldfajnowej, bo nie chce zginąć z rąk hi-
gnając, uśmiechała się i spytała, czy autorka miałaby dla tlerowców. Nawet sama Goldfajnowa nie przeko- cd. str 2
–3–
cd.
nywała przełożonej. Dowiedziała się, że s. Dolorosa już Sokołowa (12 km od Łap). Gościnność u Pani S. Siostra
nie jest przełożoną i przeraziła się. S. Dolorosa przyjęła Dolorosa prosiła P. S., aby pomogła przekroczyć grani-
decyzję o wyjeździe z Prużany (to w piątek 29.01.1943), cę Małkini. Proboszcz w Sokołach załatwił furmankę do
następnego dnia, w sobotę, sankami pana Michalczyka Wielkiej Dąbrowy. Poniedziałek 15.02.1943 r., po Mszy
do Białowieży. Goldfajnowa ubierała się w drugi habit s. św. i śniadaniu podróż do Wielkiej Dąbrowy (25 km od
Dolorosy. Dwaj młodzi Żydzi Janowicze schowali się do Sokoły). Proboszcz Wielkiej Dąbrowy powitał je i następ-
obórki. Gdyby s. Dolorosa została w Prużanie na pewno nie zaprosił człowieka, który był przewodnikiem ludzi
nie dałaby im zginąć. przez granicę. Z nim siostry ustaliły warunki podróży po-
Szósta część: Podróż do Generalnej Guberni. Po- ciągiem. Proboszcz skierował siostry na gościnę u pewnej
czątek podróży odbył się w sobotę 30.01.1943 r. sankami kobiety. 16.02.1943 r. pojawił się przewodnik i powie-
pana Michalczyka do Białowieży (50 km od Prużany). dział, że jeszcze w tym dniu przekroczą granicę. Blisko
Goldfajnowa dostała kartę z arbeitsamstu i imię Heleny stacji Kity we wsi Michałek ustalono miejsce do wsiadania
Wysockiej. Postój na noc był u Państwa Ciachowckich, na pociągu. Dodatkowy strach stworzył się z powodu re-
których córka była wychowanką s. Dolorosy. Następne- wizji żandarmerii z Czyżewa: wielkie cierpienie na ocze-
go dnia, w niedzielę 31.01.1943 r. dotarły do Białowieży. kiwanie pociągu. Tutaj znajduje się piękna strona liryzmu.
Niespodziewane spotkanie było w kościele tego miasta Nareszcie parowóz zbliżał się i siostry mogły wsiadać.
z s. Feliksą, która miała zadanie zabrać s. Dolorosę do „Pociąg zatrzymał się tylko na stacji Czyżew, minął Ko-
Białegostoku do Matki Generalnej (Łucji C.). Przy śnia- ścielne Zaręby i wyjechał poza druty graniczne jeszcze 2
daniu u Ks. Proboszcza, s. Dolorosa objawiła, że podró- km od stacji Małkini”. 16.02.1943 r. o godz. 15.00 przy-
żuje z Goldfajnową. W tym samym dniu była podróż do były siostry pociągiem towarowym przez granicę pilnie
Hajnówki (22 km od Białowieży) sankami, bo droga była strzeżoną przez gestapowców. Tutaj autorka obdarza Czy-
pokryta śniegiem. Na poniedziałek 01.02.1943 r. znalazły telnika następną stroną pełną liryzmu i strachu. S. Dolo-
furmana, który nie wymagał przepustki na nocleg. Była rosa kręci się trzy razy wokół pociągu; trzy razy słyszy
u niego rozmowa o Żydach deportowanych do Prużany, hasło: „Celnik będzie was rewidował” od różnych osób
o partyzantach i o gnębieniu bezbronnych Polaków przez a nareszcie celnik uśmiechał się a one zrozumiały, że już
gestapowców: różne przykłady tortur, egzekucji na szu- są w Generalnej Guberni. „Siostra Helena przez cały czas
bienicy w Białowieży na Wigilię Bożego Narodzenia 1942 w niczym udziału nie brała, tylko bezradnie podążała za
r., zemsty za podminowanie drogi Hajnówek - Białowie- mną”. Nocleg był na wsi Zawisty. 17.02.1942 r. uczestnic-
ża; różne okrutne sposoby, aby odkryć partyzantów i ich two w kondukcie pogrzebowym, aby dostać się do miasta
kolaborantów. Odległość Hajnówek-Bielska to 27 km. Po Małkini, tam mogły kupić bilety do Warszawy. Ustaliły
południu było spotkanie z profesorem T., który miał żonę wysiąść w Sochaczewie 20 km od Łowicza i nocować
Żydówkę i który był znajomym s. Dolorosy i Goldfajno- u pewnej kobiety, która podróżowała z nimi. Następnego
wej. 02.02.1943 r. święto M.B. Gromnicznej: załatwie- dnia były już w Łowiczu i tam szukały środka lokomocji
nie sprawy biletów dzięki paczce herbaty, bo gospodarz i dostać się do rodziny na wsi.
p. T. podejrzewał siostry. 05.02.1943 r. podróż pociągiem Siódma część: w domu rodzinnym i w Polsce. Od
z Bielska do Białegostoku. Białystok był okrążony, bo Łowicza do Olszyna (12 km) podróż dorożką: 18.02.1943
rozpoczęła się likwidacja getta i wywiedziono Żydów do r. po dwudziestu dniach ogromnej niebezpiecznej tułaczki
obozu zagłady w Treblince. U Matki Generalnej Łucji C. nasze bohaterki znalazły się w miejscu spokojnym u Zosi
s. Dolorosa przedstawiła zamiar wprowadzenia Goldfaj- siostry s. Dolorosy. Opis zawiera wiadomości o tym, co
nowej do domu rodzinnego. Pomimo jej prośby, Matka się działo w Warszawie: łapanki ludności cywilnej, de-
Generalna nie pozwoliła Goldfajnowej nocować w klasz- portacje do Niemiec, egzekucje. Ziemia siostry Tekli zo-
torze: „Tłumaczyła, że boi się, jest bowiem dużo sióstr, stała dana Niemcowi z Wołynia. Załatwienie obowiązku
więc nie da się zachować tajemnicy”… „dodała, że s. Do- uczestnictwa we Mszy św. dzięki nabożeństwu w kapli-
lorosa Czubak jest odważna, ryzykuje, lecz czym to się cy Białocini. Radość matki, kiedy s. Dolorosa ustaliła, że
skończy, nie wiadomo”. Nocowały więc u państwa W. zamierza pozostać na miejscu aż do upadku Hitlera. Żal
znajomych od 1938 r. S. Benigna, która obiecała bilety Goldfajnowej z powodu losu swojego narodu. Zdjęcie do
na pociąg, celowo nie realizowała zadania, ale czekały dowodu osobistego i złożenie wizyty proboszczowi Kier-
jeszcze osiem dni. Także u P. Józefa W. pojawiły kłopoty nozi. Siostra Marika wyrobiła tak zw. kenkarte. Przypadek
zameldowania, ale tym razem spowodowane przez siostry znalezienia lekarskiej słuchawki u szewca. Przypadek pa-
zakonne Zgromadzenia s. Dolorosy. One przekonały brata lenia Goldfajnowej i wyjaśnienie jej zwyczaju jako asy-
zakonnego krewnego P. Józefa, by wpłynął na właściciela stentki w szpitalu w Wilnie. Rozszerzenie wiadomości, że
domu i wypędził siostry, bo jedna była Żydówką. Ale P. ona była lekarzem, przez siostrę Zofię. Zaczęli zgłaszać
Józef uspokoił właściciela, twierdząc, że zna siostry od się chorzy. Przypadek aptekarza, który stwierdził, że s.
dawna. W tym razie Goldfajnowa w sobotę trafiła na do- Helena lepiej pisze recepty niż niejeden doktor. Przypa-
brego kasjera i kupiła bilety na pociąg do stacji Łapy. W dek Niemca, który nie zagroził nikomu, chciał tylko jeść;
niedzielę 14.02.1943 r. cała rodzina W. wprowadziła sio- i małego Józia, który chciał pokazać swoją bohaterską po-
stry na dworzec i pożegnali się. Łapy odległe były 25 km stawę.
na zachód od Białegostoku. Tam skontaktowały się z pa-
nem, który kazał synowi zawieźć siostry do miasteczka Ks. G. Matteo Fogliata
–4–
ERA Meeting 2008 - El Collell (Hiszpania)
O Wenecjo, Wenecjo
Vene, vene, o Poezjo!
A nagle: słońce i morze,
Wzdłuż molo
Równoległe ścieżką wodną
Barki i motorówki
Do wyspy płyną
Jak moja wena do Wenecji…
Matra Adamczyk
–5–
Kurs języka włoskiego w Padwie
–6–
ADOPCJA NA ODLEGŁOŚĆ
Szanowni Dobroczyńcy! ,,adopcji imiennej” we współpra- dziecko w nowych krajach prosimy o wypeł-
Przypominamy, że w cy z naszym biurem misyjnym w nienie zgłoszenia. Jednocześnie informujemy,
dalszym ciągu trwa nasza akcja Rzymie. Pozwoli ona rozszerzyć że dane dziecka wraz z fotografią zostaną wy-
,,adopcji na odległość”. Dotych- pomoc na kolejne kraje misyjne: słane po dokonaniu zgłoszenia.
czasowe kwoty wpłat na rzecz Ruandę, Kamerun, Brazylię, In-
pomocy dzieciom w Kongo die, Filipiny oraz Papuę Nową ZGŁOSZENIE
wynosiły: adopcja pełna (gwa- Gwineę. Stawka adopcji w tych
rantująca dziecku naukę oraz krajach wynosi: adopcja pełna – ………………....………...…………………….
całodzienne utrzymanie) – 60 100 zł lub adopcja niepełna – 50 imię i nazwisko
zł. oraz adopcja niepełna (tylko zł. miesięcznie.
…………………......……….………………….
nauka szkolna) – 40 zł. miesięcz- Nowe kwoty dotyczą
kod pocztowy, miejscowość, dokładny adres
nie. Można ją kontynuować na osób, które po raz pierwszy
dotychczasowych warunkach w chciałyby podjąć się dzieła ,,ad- …………..…...…… …….….……………….
następnym roku szkolnym. opcji”. Jeżeli ktoś z dotychcza- telefon kontaktowy mail
Od września bieżącego sowych Dobroczyńców chciałby
roku rozpoczęliśmy nową formę dokonać zmiany i zaadoptować Prosimy zaznaczyć:
kraj misyjny:
Ruanda
Kamerun
Brazylia
Indie
Filipiny
Papua Nowa Gwinea
……………………………..
podpis
–7–
Letnie warsztaty plastyczne
–8–