You are on page 1of 738

DZIENNIKI

PISMA WYBRANE

SPR2YSIENIE
ZANIM NADEJDZIE MIER
GWIAZDOZBIR MUZYCZNY
DZIENNIKI
100 RAZY GOW W CIANY

PISMA WYBRANE

Stefan
kisielewski

DZIENNIKI

ISKRY

Opracowanie graficzne
Krystyna Tpfer

Zdjcie na obwolut wykona
Jacek Sroka

Wprowadzenie
Ludwik Bohdan Grzeniewski

1SBN 83-207-1516-4
Copyright by Wydawnictwo Iskry", Warszawa 1996 r.

Printed i n Poland

Wydawnictwo Iskry", Warszawa 1998 r.

Wydanie III.

Prasowe Zakady Graficzne Spka z o.o.

Wrocaw, ul. P. Skargi 3/5

Dziki panu Ludwikowi Bohdanowi Grzeniewskiemu, wnikli-
wemu czytelnikowi i autorowi przypisw, dziki zespoowi Wydaw-
nictwa Iskry" i jego prezesowi Wiesawowi Uchaskiemu, oddaje-
my dzi w Pastwa rce dzienniki naszego Ojca. Tom zawiera ca-
o dziennikw spisanych odrcznie w 16 zeszytach w latach
1968-1980. Pomimo pokus i sugestii nie dokonalimy w tekcie
oryginalnym adnej zmiany, adnej ingerencji uwaajc, e byoby
ironi losu, gdyby czowiek, ktry przez cae ycie walczy z wszel-
kimi formami cenzury i domaga si chociaby biaych plam
w miejscach, gdzie ingerowaa cenzura, zosta po mierci ocenzu-
rowany przez swoje dzieci. Oddajemy w rce Pastwa zapis wyda-
rze, wrae i ocen poczyniony przez naszego Ojca w przekonaniu,
e bdzie to rdo wiedzy o tamtym czasie. Czy powinnimy uza-
sadnia bd usprawiedliwia oceny i sdy zawarte w tekcie, a kt-
re z perspektywy czasu wyda si mog zbyt surowe? Stefan Kisie-
lewski Kisiel broni si sam, broni prawa do wasnego zdania,
do wasnych sdw, broni wreszcie prawa do bdu, o czym przy-
pomina we wprowadzeniu Ludwik B. Grzeniewski. Naszym obo-
wizkiem byo udostpnienie Czytelnikom penego tekstu. Winni
jestemy jedynie niezbdne wyjanienia. Ot Ojciec, o czym sam
pisze w pogowiu, nigdy nie wraca do napisanych tekstw. Zapisa-
ne zeszyty trafiay w dobre rce", gdzie doczeka miay i doczeka-
y lepszych czasw. Oceny czy sdy pisane pod wpywem biecych
wydarze nie byy po latach korygowane ani szlifowane". Dzien-
niki stanowi zapis trudnych czasw, postaw ludzi, dostarczaj
wreszcie wiedzy o ich autorze. Jeli przyczyni si do pogbienia
wiedzy o tamtym okresie, a zwaszcza wywoaj dyskusje, to speni
si zapewne intencja ich autora, a naszego Ojca, Stefana Kisielew-
skiego.

Krystyna Kisielewska-Sawiska, Jerzy Kisielewski

Przytocz par granicznych dat.

29 lutego 1968 roku Stefan Kisielewski wystpil na nadzwy-
czajnym zebraniu Oddziau Warszawskiego Zwizku Literatw
Polskich w sprawie Dziadw". Pada formua o panujcej w Pol-
sce dyktaturze ciemniakw" (jake ciekawy jest autokomentarz
w dzienniku!). Z dat 3 marca ukaza si w Tygodniku Powszech-
nym" ostatni felieton Kisiela zatytuowany Opozycja na lepo"
(1968, nr 9).

Przeomow dat w yciorysie z tych lat by dzie 11 marca
1968 roku. Tego dnia pisarz zosta pobity przez nieznanych spraw-
cw" w bramie jednego z domw przy Kanonii na Starym Miecie,
w momencie gdy szed w odwiedziny do jednego z przyjaci tam
mieszkajcego. (Przy sposobnoci chc sprostowa bd Marty Fi-
kwny, ktra w ksice Kultura polska po Jacie" podaje, e byo
to na Rynku Starego Miasta").

Co powinien wiedzie Czytelnik przystpujcy do lektury?
Przede wszystkim musi pamita o pewnym prywatnym szyfrze
stosowanym przez Autora i zapamita, kto jest kto" spord ro-
dziny i w krgu przyjaci.

A wic Lidia" to ona Autora pani Lidia Kisielewska. Wa-
cek", Jerzyk" i Krysia" - to synowie i crka (Wacaw i Jerzy Ki-
sielewscy oraz Krystyna Kisielewska, dzi Sawiska). Z kolei naj-
blisi przyjaciele: Zygmunt" lub Zygmunt M." Zygmunt My-
cielski, Pawe" lub Paweek" Pawe Hertz, Henio" Henryk
Krzeczkowski, Andrzej" lub Andrzej M." Andrzej Micewski.
Wadek B." lub Bartosz" - Wadysaw Bartoszewski, Stach" -
Stanisaw Stomma, Jerzy" to Jerzy Turowicz lub czasami Jerzy
Andrzejewski. Stosunek do przyjaci chocia to przyjaciele wier-
ni bywa kapryny. Trudno: jest to rezultat zayoci, ale i owoc
chwilowych nastrojw Kisiela.

Co naleao do zada, jakie sobie postawiem? Rozszyfrowa
tylko to, co Kisiel szyfrowa ze wzgldu na czas historyczny i oko-
licznoci, w jakich przyszo mu pisa.

Do mnie nale wycznie wtrty w tekst, ujte w nawias kwa-
dratowy, oraz przypisy pod tekstem. W przypisach staraem si uka-
za, jak wygldaa w tych latach uparta walka Stefana Kisielewskie-
go o publikacj wasnych pogldw. Std odesanie Czytelnikw do
tekstw drukowanych pod rozlicznymi pseudonimami.

Jeszcze jedno wyjanienie. Kisiel czsto zasania literkami,

) kim pisze, gdy pisa rzeczy przykre lub ostre. Nie mog bra od-
powiedzialnoci za te sdy! Dlatego chobym i wiedzia, o kogo
idzie nie rozszyfrowuj nazwisk ludzi yjcych (a czasem i niey-
jcych), gdy Kisiel sam kryptonimuje opinie, a bywaj one bez-
wzgldne, moe nawet niesprawiedliwe.

S te Dzienniki" specyficzn histori piciu dzie" lub ro-
mansw" Stefana Kisielewskiego jak je nazywa. Byy one
w tych latach wydawane w Paryu przez Jerzego Giedroycia na-
kadem Instytutu Literackiego i sygnowane pseudonimem To-
masz Staliski".

Kisiel konsekwentnie wypiera si swojego autorstwa zarw-
no w rozmowach, jak te na amach dziennika (w miar upywu
czasu i rozluniania gorsetu coraz mniej konsekwentnie). Ale do-
piero w listopadzie 1980 roku na amach Tygodnika Powszechne-
go" odkry karty: Jako Tomasz Staliski wydaem w Paryu a
pi powieci" (Tygodnik Powszechny" 1980, nr 44). Dzi moe
to wydawa si przesadn ostronoci! Gdyby jednak znaleziono
dowd na pimie" przyznania si do autorstwa Staliskich", to
w wczesnych warunkach mogo grozi procesem i wyrokiem wi-
zienia (istniay precedensy Jana Nepomucena Millera i Melchiora
Wakowicza).

Czytelnik dzisiejszy musi mie w pamici spis i kolejn nume-
racj Staliskich", gdy wgbia si w lektur zapiskw Kisiela, kt-
re stanowi nieoczekiwany aneks do pisanych w tym czasie powie-
ci tajemniczego Tomasza Staliskiego. Oto ten spis:

1) Widziane z gry", Pary 1967, Instytut Literacki, Bibliote-
ka Kultury, tom 148.

2) Cienie w pieczarze", Pary 1971, Instytut Literacki, Bi-
blioteka Kultury, tom 199.

3) Romans zimowy", Pary 1972, Instytut Literacki, Biblio-
teka Kultury, tom 221.

4) ledztwo", Pary 1974, Instytut Literacki, Biblioteka Kul-
tury, tom 243.

5) Ludzie w akwarium", Pary 1976, Instytut Literacki, Bi-
blioteka Kultury, tom 263.

We wrzeniu 1985 roku dusz rozmow o Staliskim i jego
ksikach nagra w Paryu z Kisielewskim Wojciech Skalmowski.
Ogosi j po latach w Kulturze" (1996, nr 1/2). Czytelnikw od-
syam do tego tekstu.

Moje bdy wiadcz o mnie" - brzmia tytu felietonu Kisie-
la w Tygodniku Powszechnym" (1966, nr 35). Std wacze w tych
felietonach zawsze o prawo do bdw" wyjania przekornie.
Prawo do odmiennego pogldu nie oznacza apologii bdw rze-
czowych. W paru miejscach pozwoliem sobie na sprostowanie fak-
tw, w niczym nie ingerujc w tekst autorski.

Ludwik Bohdan Grzeniewski

ZESZYT l

31 ma/a

Nareszcie po dugim okresie chmurnego zimna troch soca.
Waham si, czy pisa czy te pojecha na rowerze lub opala si
na socu. Pisanie dla siebie" rzec2 zudna, trudna, cho czasem

w perspektywie lat owocna. Wybieram kompromis: godzin poopa-
lam si na balkonie, a potem bd pisa. Przy niadaniu przeduam
lektur gazet s pod znakiem Francji. Decyzja de Gaulle'a pozo-
stania i rozwizania parlamentu gupia i niebezpieczna. Innej si po
jego wielkomocarstwowej megalomanii nie spodziewaem: jego po-
garda dla partii opozycyjnych, ruchw spoecznych, parlamentary-
zmu etc. do zudzenia przypomina nasz Sanacj. Tpawy kore-
spondent ycia Warszaw)'" po raz pierwszy pisze, e robotnicy ko-
munici krytykuj wydawanie forsy na force de frappe. Przed Ko-
munistyczn Parti Francji stoi ciekawy problem: polityka zagra-
niczna de Gaulle'a odpowiada Rosji i jej satelitom, ale pociga za so-
b olbrzymie koszta na wasn energi nuklearn i rezygnacj z do-
brodziejstw amerykaskich inwestycji. Co wybierze KPF? Ciekawe!

W ogle widz we Francji trzy wyjcia: l) de Gaulle tumi
wszystko si (wojsko) i rzdzi dalej jak Pisudski, 2) komunici pod-
burzaj masy i doprowadzaj do Frontu Ludowego (co wtedy z po-
lityk zagraniczn?!), 3) tworzy si rzd centrolewicy Mendes-Fran-
ce'a lub Mitteranda, ktry powraca do tradycyjnego proamerykani-
zmu, wpuszcza Angli do Wsplnego Rynku, rezygnuje z mrzonek.
Trzecie najrozsdniejsze, ale rozsdek nie zawsze wygrywa.

Miaem ju zacz pisa, gdy przyniesiono paczk ksiek
z PWM [Pastwowe Wydawnictwo Muzyczne]. Przejrzaem zmaj-
strowan przez muzykologw Polsk wspczesn kultur mu-
zyczn 19441964" i tak si zdenerwowaem, e straciem ochot
do wszelkiej pracy (starcza nerwowo!). Bristiger i Jarociski
jak z nut, wazelinuj si Lissie i Chomiskiemu, spraw socrealizmu
niemal pomijaj, zamazuj, krc. Jeszcze Jarociski troch si tam

II

bije w cudze piersi, skrztnie przemilczajc swj udzia, ale Bristiger
pisze ju istny panegiryk, sawic pod niebiosa najgupsze wypoci-
ny Zosi". C za skurwysyn bo co do tamtego, to nigdy nie mia-
em zudze. Przy okazji oczywicie cakiem wymazali mnie i moje
polemiki estetyczne, Bristiger pomin nawet zbiory artykuw i re-
cenzji piszc: Co si za tyczy codziennego ycia muzycznego
w Polsce, to tylko Zygmunt Mycielski i Jerzy Waldorff wydali
w formie ksikowej felietony ledzce jego przebieg". Gupie by-
dl. Faszerstwom sprzyja pominicie w bibliografii pism Tygo-
dnika Powszechnego". Caa zreszt ksika roi si od typowo mu-
zykologicznych niechlujstw, bdw i nonszalancji kronika wyda-
rze skandaliczna. Jeden artyku Chomiskiego o najnowszej mu-
zyce dobry ten ma zawsze wszystko w dupie, robi swoje jeden
co wart, cho wtedy" tak by cyniczny. Ale cynizm to przynajm-
niej postawa jako uczciwa (przyzna mi si do niej kiedy).

I pomyle, e nic si nie da sprostowa, bo akurat trwa
moja nieaska i te skurwysystwa zostan w bibliotekach na wieki.
Po choler by uczciwym naprawd chyba uczciwo to gupota,
a dobra pami choroba umysowa. Bristigera odtd nie znam
ale co mi z tego?

Zdenerwowaem si przesadnie i potem ju niewiele zrobiem.
Caa nadzieja w lekcji angielskiego: nad angielskim pracuj mao, ale
krzepi mnie bezosobowy obiektywizm tej czynnoci. Lubi przy
tym atmosfer u Henia [Henryka Krzeczkowskiego]: rozsdna nar-
cyzowato, pracowito, konsekwencja w literackiej pracowitoci,
ktra mi do imponuje, bom do niej niezbyt zdolny. Moe to
zreszt u Henia taka poza, ale mnie krzepi nie bardzo jest si czym
krzepi, wobec zwaszcza szerzcego si skurwysystwa i bzika. No
nic: obiadek i na lekcj!

3 czerwca

Byem dzi w ambasadzie woskiej na wicie narodowym.
Koktajl na stojco, atmosfera niezbyt ciekawa. Z rzdu widziaem
Jdrychowskiego, Trompczyskiego i kogo tam jeszcze. Patrzyli na
mnie koso, oczywicie obyo si bez adnych ukonw. Oni w og-
le nie maj pojcia o niczym, s zalienowani", zajci, przepraco-
wani, wkrceni w warszawski koowrt. Biedni ludzie - ale kto im
to wytumaczy Byli te wszyscy posowie Znaku". Zawiey [Jerzy
Zawieyski] roztrzsiony, yje jeszcze wypadkami sejmowymi, zhi-

12

steryzowany. Stach [Stanisaw Stommaj zaabsorbowany (nie wie-
dzie czym), roztargniony, chce wci z kim rozmawia, ale nie wie
z kim. Jeden Mazowiecki rozsdnie spokojny, tyle e zbyt przejty
personaln walk o wadz. Po co mu to to on rzdzi nie bdzie!
(inna rzecz, e go mog wyrzuci).

Korespondenci zagraniczni zdezorientowani Niemki najwy-
raniej przeraone, nie bardzo chc rozmawia z opozycj pod pre-
tekstem, eby nie szkodzi" one te ju day si zbzikowa. Fran-
cuzw nie ma wstydz si za de Gaulle'a. Paru ubekw nasuchu-
je ostentacyjnie. Ja byem z J., dziwny facet czy to moliwe, co
twierdzi Lidka, e on jest na usugach"? A si boj pisa. W su-
mie wieczr niemiy, raczej nie bd chodzi nic si z tego nie ma,
a wacicieli naszej polityki szlag trafia e co si tam niby robi za
ich plecami. Nic oni nie rozumiej, prowincja si tu zrobia, sztyw-
na i drtwa oni uwaaj, e im duej nic si nie dzieje, tym
lepiej a znw M. [Moczar] jedyn szans zrobienia ruchu widzi
w antysyjonizmie". W sumie mydo czy jak si mwi w krykiecie
maso", sytuacje, gdy kilka ku ugrznie w bramce i nie sposb
ich wybi. Nie mg tego poj poczciwy Gronousky i wyjecha
rozgoryczony jemu te si nia idea Polski jako porednika mi-
dzy Wschodem a Zachodem, z nim jako akuszerem. Ba niejeden
by chcia... ( Chciabym pani mie po raz drugi. Jak to po raz
drugi?! Bo ju raz chciaem).

5 czerwca

Czytam cigle ca pras, tygodniki literacko-spoeczne",
jeszcze dokupuj rne dziwolgi w rodzaju onierza Wolnoci"
lub Walki Modych". Jest to istny masochizm, bo ilo bzdur tam.
zamieszczonych przekracza normalne ludzkie pojmowanie. W do-
datku przygnbiajca jest niezrczno tej roboty dowodziaby
ona, e to wszystko niczemu nie suy i jest w ogle bez znaczenia.
Obok siebie na przykad umieszczone s: wymylania na Ameryka-
nw, e nie chc bezwarunkowo zaprzesta bombardowa w Wiet-
namie, i triumfalne zachwyty, jak to bojownicy" wal tyche Ame-
rykanw z modzierzy w samym rodku Sajgonu. Albo rozdziera-
nie szat na kamliwe wieci zagraniczne o polskim antysemityzmie,
a obok radosna rewelacja, e Marian Kargul nazywa si w istocie
Abraham Icek Kargiel. Co za idioci to robi i dranie, bo przecie
Kargul (zreszt zaiste ministerialna gowa) zaatwia sprawki r-

nym aryjskim" wiceministrom - o czym pisze si enigmatycznie,
a raczej nie pisze si. A niech ich szlag! I to posuszne, sowieckie
szczucie na Ameryk, budowanie caego systemu o demonizmie
Amerykanw, systemu mitw: marksizm to mitologia dla mas.

Ta lektura uwiadamia mi coraz dobitniej, na jaki pechowy dla
siebie okres trafiem: moje zamiowanie to publicystyka polityczna,
oczywicie moja wasna, indywidualna a tego jednego wanie tu-
taj robi nie wolno, bo to zakcioby tutejsz mitologi. Mitologia
ta dostaje zreszt od czasu do czasu w eb, ale nikt tego nie zauwa-
a. Tak byo z de Gaulle'em: moje proroctwa w Interplayu"
sprawdziy si jak zoto, a ile byo o to wrzasku. Teraz za to nikt
nic nie mwi ja mwi, ale prywatnie: kawiarniany polityk, tyle e
miewa racj (jak profesor Kot za czasw Pisudskiego). Czyby
z pogardzanych okien kawiarni" wida byo lepiej?

7 czerwca.

Robert Kennedy zosta zabity7 i to, jak si zdaje, wrcz przy-
padkowo, przez modego fanatyka jordaskiego, jako odpowied na
owiadczenie Bobby'ego", e naley dostarczy Izraelowi pi-
dziesit samolotw Fantom". Jest to dla mnie wstrzsajca trage-
dia osobista polityczna mniej. Specjalnego naboestwa do tego
dziaacza nie miaem, wydawa mi si zimnym graczem, owadni-
tym ambicj. Nie miaem zreszt (pewno to herezja) przesadnego
naboestwa do jego zabitego brata. Moim zdaniem dla sprawy po-
koju wiata, a raczej w ogle jakiego oglnego sensu (czy to jest
moliwe?), lepiej by byo, gdyby na czele Ameryki sta taki Nixon,
nie kokietujcy liberalizmem, lecz kierujcy si jasno i bezwzgldnie
amerykask racj stanu. Taki dogadaby si z Sowietami, bo rze-
komy czy prawdziwy libera kusi Rosjan, aby go rozgrywa" tak-
tycznie (synna rozmowa Chruszczowa z Kennedym w Wiedniu:

rozmawiali jak g z prosiciem, podczas gdy z Nixonem rozma-
wiaoby si cynicznie i o realiach wy nam dacie to, my wam damy
to). Co prawda, jak si Amerykanie znw dogadaj z Rosjanami, to
Polska bdzie sprzedana Rosji jeszcze raz, tym razem bardzo uro-
czycie, w imi koegzystencji". Usiowaem to kiedy wytumaczy
(przez tumacza) Gronousky'emu, ale z udan czy prawdziw naiw-
noci nie dawa si przekona.

Upa straszny, soce, truskawki, prbuj koczy t nieszcz-
sn koysank na fortepian. Wacek [Wacaw Kisielewski syn auto-

ra1 przyjecha z Niemiec, opowiada o starowieckim luksusie w Ba-
den-Baden (hrabiny, ksita, kasyno, golf). Szkopom dobrze, bo
podobnie jak Japoczycy nie wydaj forsy na bro nuklearn,
spuszczajc si na Amerykanw. A Francja?!

Mam rne zabawne myli na temat, jak to modzi zwolennicy
Marcuse'a i Cohn-Bendita (co w rodzaju naszego Michnika) prze-
licytowali w rewolucyjnoci komunistw, na co ci ostatni okropnie
si gniewaj. Istotnie: Komunistyczna Partia Francji, liczca si z ty-
sicznymi wzgldami i urzdami", a przede wszystkim z rosyjsk
racj stanu, to ju obroli w mieszczasko konformici wobec

pomiennej" modziey z czarnym sztandarem. Pszon twierdzi, e
kiedy ydzi opucili komunizm, ktry niegdy stworzyli, ten prze-
sta by sob, przesta by rewolucyjny. Zaopatrzy si nawet w swj
antysemityzm - cha, cha, cha!

A propos ydw. Chomiski, ktrego pochwaliem za cy-
nizm, da jego prbk, ale ohydn: w wywiadzie dla Kierunkw"
oskary Liss, e sprzyja muzykologom niemieckim i ameryka-
skim i porednio oddaje Niemcom nasze muzyczne redniowiecze.
Jestem w rozterce: Lissa to posta spod ciemnej gwiazdy, za stalini-
zmu dziaaa w sposb wiadomy, potem obzdurzya swym
quasi-naukowym bekotem ca nasz muzykologi, ale ta denun-
cjacja jest gupia i obrzydliwa. Wczoraj spotkaem na Krakowskim
Lutosa [Witolda Lutosawskiego] i Grayn [Bacewicz], mwili, e
Chomiski jest umierajcy i po co mu to. Ano po prostu zawsze
winia. A swoj drog, kto mieczem wojuje..."

Chomiski kiedy w okresie stalinowskim powiedzia mi
wprost, e pisze o muzyce przeciwnie, ni myli. Wtedy uwaaem,
e to bya odwaga, teraz widzi mi si, e wiskie asekurowanie si.

Prasa konstruowaa ju teori, e pastor King i obaj bracia
Kennedy padli ofiar spisku reakcji", czyli prawicy. Ciekawym, co ci
garze zrobi z owym modym Arabem co na pewno wymyl.
A swoj drog smutne to, lecz prawdziwe, e zamachy te s wyni-
kiem... nadmiernej demokracji: gdy kady czowiek moe mie bro,
kady stan jest osobn republik, policja ma ograniczone moliwo-
ci dziaania prawnego - to i skutki. Czyby tylko jeden Stalin wie-
dzia, jak rzdzi 200-milionowym narodem? Czy demokracja to
przeytek? Smutne myli, a tu w dodatku tak gorco: gorco przy-
gnbia mnie zawsze, ma w sobie co trupiego. Odpowiada to zresz-
t moe charakterowi niniejszych notatek, majcych by czym w ro-

dzaju pamitnikw ciowca", gdzie wyaduje si drobne wcie-
koci, ktrych nie sposb wyla gdzie indziej. Zwaszcza od czasu
wydarze marcowych, od kiedy przestano mi puszcza felietony czy
cokolwiek wprawdzie i tak z powodu cenzury pisao si o niczym,
to jednak mona byo jako wyadowa si zastpczo np. naurga
na usugi, turystyk etc. Teraz ju nic nie mona tylko w domu so-
bie a muzom. By skazanym na ycie w wiey z koci soniowej",
i to w rodku socjalizmu niebyway paradoks. Ano c, jak powie-
dzia towarzysz Krasko, kultura polska nie skorzysta z naszych usug.
Znalaz si waciciel polskiej kultury przeraony osio. Zawsze,
poza Poznaniem, by bojowy (bojowy = boi si).

Sczerwca, j
Wczoraj wieczr byem u Wakowicza: siedzielimy na naro- |
nym wysokim balkonie, eby unikn podsuchu widok pikny na l
kino Moskwa", plac Unii i w ogle. Wypiem butelk jarzbiaku. S
Stary gada, krci, zachodzi mnie z rnych stron, jak to on, pyta
o co i nie czeka na odpowied. W istocie rzeczy szo mu o to, e
ma dawno napisan ksik o ydach, chciaby j teraz wyda, a nie
wie, czy go tu rodowisko" nie zadziobie. Da mi maszynopis,
rzecz ciekawa, cho nie najgbsza i efekciarska. Zgodzilimy si, e
o ile po Bermanie i Raskim zrozumiay moe by w Polsce an-
tysemityzm, to ju antysyjonizm jest kompletn bzdur. Nie chcie
ydw w Polsce i nie chcie ich w Palestynie no to gdzie maj
by?! Wakowicz ciekawie mwi o Ameryce.

Dzi, jak przypuszczaem, prasa krci jak moe w sprawie za-
bjstwa Kennedy'ego. Karolek Macuyski w Trybunie Ludu"
bredzi o prawicowym spisku, e zawsze ofiar padaj ludzie po-
stpowi" a wanie wczoraj Wakowicz opowiada o zabiciu wo-
dza faszyzmu amerykaskiego Rockwella. Ten Karolek z dobrej
rodziny, brat Witka, ojciec dyrektor Giedy Warszawskiej (h, h,
gdzie te czasy), a on e jak stary komunista. Pojtny ludek ci Pola-
cy! A znowu w Polityce" wymdrza si Passent. Gupie Zydy, aby
si ratowa, napisz z patosem kad bujd a potem i tak wylec.
I dziwi si, e si ich nie auje.

W Polityce" wiceminister, [Kazimierz] Rusinek, pisze o litera-
turze wspczesnej, obudnie pyta, dlaczego w Polsce pisarze ucie-
kaj od aktualnego tematu, bagatelizuje rol cenzury. Te garz
i po co to staremu? A dawniej wydawa mi si lepszy od innych.

Dzi, idc parkiem po gazety, ukadaem sobie imaginacyjny
dialog ze Stomm: e zajmowanie si dzi u nas polityk wymaga
ustawicznego kamania, powtarzania kamliwej historiozofii opartej
na pomijaniu niewygodnych faktw i lepym kopiowaniu sowiec-
kiego schematu propagandowego (np. o demonizmie i imperiali-
zmie Amerykanw oraz o barankowej agodnoci rosyjskiej).

Poniewa jestem czowiekiem sowa i nie chc niszczy jego
wartoci ustawicznym kamstwem, wic rezygnuj z polityki. Im-
plicite zawiera si tu myl, e i Stomm powinien zrezygnowa, bo
katolik nie powinien kama. Ale dialog by nie tylko imaginacyjny,
lecz i troch sztuczny, bo Stomm o nic mnie nie pyta, a moja splen-

did isolation troch jest obudna, bo wymuszona.

Upa ogromny ze 30 stopni w cieniu. Pisz koysank, wie-
czorem id na koncert. Forsy nam starczy na par miesicy, stwo-
rzono mi wic, co mnie wci frapuje, osobliw kar: ycie w a-
godnej prni, w samym rodku gotujcej si jak kocio Warszawy.
Jak dugo mona y i pisa bez spoecznego odzewu, dla siebie, po
klasztornemu (podobnie yje o pitro niej rzekomy spiskowiec",
niedawno butny gadua, teraz smtny i na utrzymaniu ony Sta-
szewski)? Oto jest pytanie jak dugo? Jednak w okresie stalinow-
skim w Krakowie byo mi atwiej miaem swoje rodowisko, za-
plecze, przyjaci. W Warszawie jest demoniczniej, bardziej po so-
wiecku. Ale c: y trzeba! (ycie w odbycie, czyli pamitnik

gwna").

9 czerwca

Wczorajszy koncert znakomity. Para amerykaskich skrzyp-
kw graa podwjny Koncert Bacha niezrwnanie: z soczyst swo-
bod, a zarazem precyzyjnie, ten przepikny. Sporo te byo Rave-
la, nudnawy Berlioz, no i Areana" Varese'a, potga pomyle, e
to utwr sprzed 40 lat! Wida to moe w perkusji, ktra cho tak
bogata, brzmi ju dzi jak co znanego. Ale utwr fascynujcy wy-
obraam sobie ryki protestu 40 lat temu w Nowym Jorku. A swoj
drog rozumiem, e Varese zamieszka w Ameryce: to muzyka No-
wego wiata!

Na zjedzie Pisarzy Ziem Zachodnich i Pnocnych sekre-
tarz lski Gierek wyrba mow. Tym razem mizdrzy si i asi,
a wszystko co ze zwali na wichrzycieli i bankrutw politycz-
nych". Literatura winna wsptworzy socjalizm, podnosi na du-

chu, szuka pozytyww cho i dawa krytyczne spojrzenie" (ty-
le e nie powiedzia, jak to zrobi wobec cenzury, ktra rzdzi
wszechwadnie). Mow kto mu oczywicie napisa (Szewczyk?),
jest gadka, oba, frazesy uszeregowane prawidowo, nic ze stereo-
typw nie opuszczone. Nie przychodzi mu na myl, z jakiego wa-
ciwie tytuu on poucza pisarzy, jak maj pisa. Bardzo katolicka
mowa, mdl si i pracuj" tyle e modli si trzeba do partii, kt-
ra realizuje logik dziejw. A co, jeli dzieje nie s logiczne, lecz
bzdurne i pisarz to widzi? Ano powinien t wiadomo schowa
dla siebie, a pisa nobliwie ku pokrzepieniu serc. Koncepcja nader
konfbrmisryczna kardyna Wyszyski si kania. A co z literatur
buntu, rewolucji, opozycji? Alles ist voruber, alles ist vorbei. Ko-
munici przy wadzy bij konformizmem wszelkie rzdy miesz-
czaskie, std te wyrcza ich musz Cohn-Bendity (ydom, ode-
rwanym od tradycyjnego podoa, atwiej uchwyci imponderabilia
nowej negacji negacja przecie wci si odnawia. Pisze o tym
Wakowicz, poza tym jego ksika o ydach do jest saba, cha-
otyczna i niezdyscyplinowana, miejscami nazbyt osobicie niena-
wistna).

Dzi ju soca nie ma. Ciesz si na wyjazd do Sopotu, koy-
sank pisz maymi dawkami: jako leci, ale pierwotna idea caoci
gdzie si rozproszya to skutek dugiej przerwy (przeszo dwa la-
ta, zaczem j przecie w Karolinie, w listopadzie 1966). Mam ci-
gle ide krtkiego, szybkiego utworu na orkiestr, ktry zrealizo-
waby wszystkie moje skonnoci do p^rpetuum mobile. Jedno
wielkie crescendo, smyczki jako ruchliwe to, grupy dte jako soli-
ci, no i oczywicie perkusja. Problem tylko w temacie jak naj-
mniej tematycznym, lecz wyrazistym, wbitym w gow jak obsesja.

Pisownia nutowa jak zawsze tradycyjna. Napisabym to szybko
aby tylko zacz.

Komunici duo w Polsce zrobili, odbudowali, przemieszali,
zintegrowali, wyksztacili (tyle e siebie nie), dlaczego dalej ju nie
mog? Bo wykluczyli element fermentu i zmiany a bez tego nie
ma ognia, entuzjazmu, wszyscy obojtni, rozleniwieni. Moczar to
chyba troch rozumie, ale antidotum chce da tanie: nacjonalizm,
antysemityzm. Na epok z jednej strony big-beatowych degenera-
tw, z drugiej Cohn-Benditw (Michnikw) to za mao i za sabo.
Zby by w marcu pojecha na uniwersytet, toby co zrozumia z te-
go buntu modych" - ale on si boi: te ju stary Zreszt i mnie ta

l8

modzie zoci beztrosk niewiedz o niedawnej przeszoci - ale
w tym pewno ich sia. Sia to jest co, co wykracza poza dotychcza-
sowe kategorie, zaskakuje, dziwi, drani - ale jest!

9 czerwca.

Sobota i niedziela to punkt szczytowy czytania gazet w ra-
mach ulubionej akcji autodranienia si. Gazety pisz nieprawd,
ale tak daleko posunit i wkorzenion, e aby udowodni niepraw-
dziwo jednego krtkiego zdania, trzeba by takich zda powie-
dzie dziesi - a kt by tego chcia sucha. Udowodnij, e nie
wielbd" taki dowd musi by dugi, podczas gdy twierdzenie

jeste wielbd" brzmi krtko i jasno.

Niegdy mwiono, e polityka to sztuka realizowania moli-
woci. U nas (w komunizmie) do tego trzeba jeszcze mie jako
pokrywk interpretacj natury ideologicznej, to znaczy strzelisty
akt wiary, zbudowany z rytualnie, zawsze w jeden sposb zoo-
nych zda, o nieugitej walce bojownikw o wolno i socja-
lizm", o-knowaniach imperialistw" i drapienoci monopoli".
Ukad i dobr zda jest wany to rytua, ktry musi wbi
si w gow. Przejrza to na przykad cynik Arski, jego felietony
w Expressie" to szczyty utrafienia w intencje pana i wadcy
a i tak obuza w kocu wyrzuc, nic mu nie pomoe (co do tej oso-
by staj si antysemit to, co on wypisuje o Izraelu, to szczyty'
wistwa). Wszyscy komunici le kocz, chyba e na czas umr
jak Zawadzki; kopniak dany za wiern sub, to tradycja od czasw
ojczulka Stalina: kady tu zostanie ukarany, cho formalnie nie za
to, co zrobi (Jew, Berta). Czytam Wielk czystk" Weissber-
ga-Cybulskiego, c za niesamowita tragedia: 11 milionw chopw
zmaro z godu podczas kolektywizacji, od 1936 miliony w wizie-
niach, a do tego Zinowiew, Kamieniew, Radek, Bucharin, Piatakow,
Tuchaczewski, Jakir, Blucher, tysice innych, sprawa Kirowa, Gor-
kij, po wojnie szay Berii, sprawa lekarzy ydw i wreszcie, po
mierci Stalina Beria zabity7 przez wasnych wspkolegw (pono
dosownie), Malenkow znika, Chruszczow odchodzi w niebyt...

Tym wszystkim Zachd nie bardzo si interesuje: lewica nie
chce, prawicy nie wypada. A oto z racji tragedii Kennedy'ego mo-
skiewska Prawda" pisze o Ameryce: Strzay te stay si moliwe
przede wszystkim dlatego, e w kraju rzdz siy nie powstrzymuj-
ce si przed niczym w swoim deniu do rozdeptania i unicestwie-

19

ni tego, co w ten czy inny sposb nie jest im na rk". I kto to m-
wi?! Ale nikt si nie dziwi, modzie zapomniaa, kto co wie o Bu-
charinie czy Berii chyba maniacy. Zreszt zbrodnie popeniane
przy budowie socjalizmu" nie s zbrodniami tylko zbrodnie im-
perialistw si licz. Jak si to powtrzy milion razy w prasie, tele-
wizji, radiu, to ludzie uwierz. Udowodnij, e nie wielbd".
Wszystko to stoi na kamstwie, ale dla odpowiednio wychowanych
przyszych pokole (wbijanie w gow od dziecka) przestanie by
kamstwem: nikt nie moe v z myl, e wci kamie, nikt nie b-
dzie co dzie polemizowa z kadym sowem radia, telewizji, prasy.
A wic kamstwo stanie si prawd w gowie si krci. Orwell mia
racj to by wielki prorok. A gupi Zachd, nie interesujcy si
prawd i kamstwem na lekcewaonym Wschodzie oraz wstydzcy
si antykomunizmu, cignie na wiat nieszczcie: stworz si, jak
u Orwella, trzy supermocarstwa Euroazja, Oceania, Afrykania,
jedna totalistyczna i terrorystyczna po leninowsku, druga ma-
oistyczna, trzecia wedug Marcuse'a czy Guevary (cho to bojow-
nicy wolnoci" Marks te tak o sobie myla). Okae si, e te tro-
ch lat, ktre yem do roku 1939, to bd jedyne lata nie spdzone
w domu wariatw.

A swoj drog co z tym leninizmem" na Zachodzie musi by
kiepsko, bo w Trybunie Ludu" ukaza si artyku jakiego profe-
sora doktora (jakeby inaczej) filozofii W.[adysawa] Markiewicza,
ktry ogromnie rozdziera szaty, e Marcuse, Adorno i inni mi
inaczej interpretowa Marksa ni tutaj. Oczywicie taka schola-
styczna polemika (pomijajca, rzecz jasna, wszelkie fakty wielkie jak
so, np. stalinizm i przerne jego pochodne) jest mieszna, ale
wiadczy, e owe Cohn-Bendity napdziy jednak naszym komu-
chom straszka (Wakowicz cytuje jakiego ydowskiego zreszt so-
cjologa, twierdzcego, e ydzi, najmniej zwizani z konformi-
styczn tradycj otoczenia, bardzo s podatni, aby stawa si katali-
zatorami wstrzsw, rewoltujcych t tradycj: oni w kocu stwo-
rzyli komunizm, a widzc, e zeskorupia, zaczynaj go rozbija;

std pewno w nagy antysemityzm naszych wadcw i aresztowa-
nia studentw). A swoj drog na Zachodzie zaszed ciekawy pro-
ces. O ile w dawnych dobrych mieszczaskich czasach starsi impo-
nowali modziey, mody czowiek chcia naladowa dorosego, jak
najprdzej by dorosym, o tyle teraz, po dwch straszliwych woj-
nach, po Hiderze, Stalinie i opanowaniu olbrzymich poaci wiata

20

przez wariatw, modzi doszli do wniosku, e ich poprzednicy ge-
neralnie zawalili spraw, e trzeba ich zdetronizowa, rozbijajc
im wszelkie szacowne mity. Zabawne, e uderza to i w komunistw,

i w de Gaulle'a. A co w Rosji?

Wczoraj by u nas Waldorff, dzi spotkalimy go znowu (psy

onanizoway si jak szalone). Jest zadowolony z siebie, mwi, e
piszc tylko o muzyce i sztuce zachowa uczciwo. Ma swoj ra-
cj. Mnie zgubia polityka: najpierw prbowaem odgrywa rol le-
galnej opozycji", ale to tak, jak mwi Irzykowski bodaje o meto-
dach polemicznych Sonimskiego: Ja mu proponuj parti sza-
chw, a on zrzuca figury i majchrem we mnie". Dali mi w kocu
majchrem (zreszt przez moj nieostrono sprowokowaem ich
lekkomylnie) i jestem wyrzucony poza ycie, a wic skazany na roz-
waanie spraw zasadniczych i najwyszych, np. problem powszech-
nego w tym systemie kamstwa, spraw, ktrych uczestniczc bliej
w konkretnym yciu, czsto si nie dostrzega. By obserwatorem,
z ktrego obserwacji i wnioskw nic nikomu nie przyjdzie to ci
rola! Czytam z trudem wstrzsajc ksik Weissberg-Cybulskiego:

i pomyle, e Zachd jej nie dojrza tak jak kiedy nie dojrza
Mein Kampf. Gupi ten Zachd. A u nas teraz niemal spokj
moe mymy zmdrzeli nareszcie, cynicznie i wygodnie? Zreszt
u nas materialnie wcale nie jest tak le, a chopi (paradoks) maj si
wietnie. Kt wic pragnie takich frykasw jak wolno sowa?
Paru literatw i grupa studentw? Fi donc!

10 czerwcu

De Gaulle pokaza swoj mao zreszt staro czsto ludzi

pomniejsza. Chce udowodni, e nie tylko on, ale i jego ekipa s
Francji niezbdne tymczasem gaullizm bez de Gaulle'a nie bdzie
mia sensu tak jak sanacja bez Pisudskiego. A przecie mg, po-
zostajc prezydentem, powoa rzd Mendesa czy Mitteranda, e-
nic ich po trochu z gaullizmem. Nawet paru komunistw by nie
zaszkodzio: najlepszy sposb na skompromitowanie komunistw
to powoywanie ich do rzdw parlamentarnych oni s dobrzy (?!)
tylko w opozycji albo gdy rzdz totalnie. Ale na decyzji starego"
zawaya maostkowa ambicja osobista: nie chce gada z ludmi,
ktrzy go mieli krytykowa. No i boi si o swj monopol w polity-
ce zagranicznej (gupiej, megalomaskiej, szkodliwej dla Zachodu,
a poza elementami propagandowymi bezwartociowej dla

21

Wschodu). Kade zbyt dugie rzdy jednostki kocz si kompro-
mitacj i bzdur chyba e gocia wycofaj na czas, jak Churchilla
czy Adenauera. Co prawda de Gaulle nie taki stary (78 lat), ale star-
czym uporem bije tamtych. Jeszcze narozrabia h, h! Dobrze tak
Francuzom, pamitam, jak gocie z ambasady warszawskiej, naj-
pierw antygaullici zmieniali zdanie, jak im zagra na koguciej ambi-
cji (jeden Albert nie, ale to mj sojusznik, bo nie daje si wzi na
adne piknie brzmice bujdy zakamieniay reakcjonista").

Oczy mnie bol, dawno nie zmieniaem okularw, a pras
wci czytam, dla potwierdzenia sobie jej obdu. Przychodzi to
zreszt atwo. Broniarek bredzi o Wietnamie, e Amerykanie w Pa-
ryu sabotuj konferencj, ktrej przedmiotem miao by bezwa-
runkowe wstrzymanie amerykaskich bombardowa", i e wysu-
waj jakie drugorzdne" obiekcje. Jakie? Tego dowiadujemy si
z wiadomoci tu obok, obwieszczajcej z ogromnym triumfem, e
Sajgon ponie, a inne miasta poudniowowietnamskie te i e peno

tam amerykaskich trupw. Czy oni myl, e naprawd pisz do
idiotw? A moe tak i jest?!

Dr Tadeusz Filipiak (kto to taki, kto to taki?!) pisze w Trybu-
nie" koby Za kulisami demokracji buruazyjnej". Oni zawsze al-
bo demaskuj, albo pitnuj, albo pokazuj, co jest za kulisami.
Ot w doktor, sypic groteskowymi cudzysowami (wszystko, co
mu niewygodne, bierze w cudzysw), tumaczy, e swobody de-
mokratyczne w kapitalizmie to lipa. Powouje si przy tym na kry-
tyk amerykaskiej demokracji, ostro sformuowan przez Steven-
sona. Nie przychodzi mu przy tym, idiocie, na myl, i to, e ame-
rykaski polityk mg sformuowa tak krytyk i wydrukowa j
dowodzi wanie wolnoci co najmniej wolnoci sowa, bo u nas

za takie sformuowanie siedziabym w gbokiej ciupie. I znw py-
tam, czy oni pisz dla idiotw?!

Literaci Ziem Zachodnich i Pnocnych, a waciwie wazeli-
niarze z caej Polski uchwalili rezolucj wszystko co do sowa, jak
nakazano. Myl, e ta spniona sowietyzacja ogarnie cay Zwi-
zek, a nie chccych deklarowa si w ten drtwy sposb wylej tak
czy owak. Ciekawe, czy jak wszyscy bd ju gga jednakowo, par-
tia nasza spocznie na laurach czy wymyli co nowego. Ja sdz, e
zatrzyma si nie mona, wic nastpi dalsza niewyobraalna eska-
lacja" bzdury mwi o tym ciekawie Jacek Bocheski na zebraniu
warszawskim. Komunici s jak buldog kiedy zewrze szczki, to

22

ju nie popuci. A moe wygraj? Znaczyoby, e buldogi gr -
zreszt z nami ju wygrali. Tylko po co te frazesy o wolnoci i ci
profesorzy doktorzy", ktrzy pisz apologie bez cienia argumenta-
cji - waciwie w Polsce wszyscy w kko pisz jeden artyku i wy-
gaszaj jedn mow. Rzeczywicie tylko Tygodnik Powszechny"
jest teraz inny ale za to jake wyjaowiony przez cenzur. Sysza-
em niezy kawa: Pesymista: Gorzej ju by nie moe! Optymi-
sta: - Moe, moe!

Czekam na Paweka [Pawa Hertza], lubi go: na pozr du-
chowo si mizdrzy, tam gdzie gbiej jest powany, moe smutny
czy cierpicy. Napijemy si wdy, moe uda przebi si do rodka
przez jego paszcz z pz i fasonw. Zreszt kady musi dzi si ka-
muflowa (Wakowicz: o kamuflau) inaczej nie daoby si cho-
dzi po wiecie z jako tako gst min.

11 czerwca.

Czytam ciekawy numer Miesicznika Literackiego", w nim
artyku Werblana w sposb bardzo inteligentny (cho nie cakiem
prawdomwny ale to u komunisty niemoliwe) owietlajcy rol
ydw w partii w minionym okresie*. Zabawne, e to wanie yd
pisze czyby kompleks Borowicza", prawdziwego marksisty, nie
uznajcego determinizmu rasy. Z tego wniosek, e numerus nullus
nie bdzie. W ogle poziom Miesicznika" wysoki, korzystnie od-
bija od ndzy prasy codziennej. Jedynie artykulik o literatach An-
drzeja Wasilewskiego obuzerski i kamliwy.

Umara Helena Bobiska, matka ony Wolskiego, stara konau-
nistka, siostra publicysty Brun-Bronowicza, o ktrym, prawd m-
wic, nic przed wojn nie syszaem. M Bobiskiej, Stanisaw,
przyjaciel i wsppracownik Lenina, zosta przez Stalina zakatru-
piony, ona sama siedziaa w Rosji w ciupie sporo latek (wyjechaa
tam jeszcze w 1918). Mimo to w Polsce napisaa sodk ksieczk
dla dzieci o modoci Stalina, zatytuowan Soso". Zoliwi mwi-
li, e dalszy cig tej ksiki brzmie bdzie: Komu Soso zrobi ku-
ku?"

Wczoraj mio napiem si z Pawekiem, ktry pogodnie
stwierdzi, e mnie wylej ze Zwizku Literatw. Potem poszlimy
do SPATiF-u", gdzie by Jurek, dosy dwuznaczny, i jeszcze jakie

Przycinek do genezy konfliktu, Miesicznik Literacki", 1968,

* Andrzej Werblan
nr 6 (czerwiec).

jego dwuznaczne typy. Ze starych bywalcw Janusz [Minki ewicz],
Wohl, Korcelli etc. Upiem si i gadaem z kierownikiem, starym
pedaem, bardzo inteligentnym, jednym z niewielu w Warszawie
bezinteresownych znawcw literatury z doskona przy tym pami-
ci.

Bidault wrci do Francji. On jeden mwi gono o koniecz-
noci zmiany polityki zagranicznej mitterandowcy o tym nie m-
wi, bo nie chc si narazi braciom komunistom. A przecie ta
mocarstwowo", bomba i zoto kosztuj Francj najwicej.

Wczoraj bya ciekawa audycja w WE". Mwili, e M. [Mo-
czar] nie jest ani antysemit, ani prosemit, ani nacjonalist, ani in-
ternacjonalist, e ma w nosie wszystkie pogldy, tylko po prostu
chce rzdzi. To dosy zdrowe i krzepice nie rozumiem, czemu
oni tak na niego jad, skoro, jak susznie zauwaa Paweek, adne-
go olniewajcego wyboru nie mamy. Nieche si raz co stanie
do diaska!

Pono Gombrowicz ma dosta Nobla to bdzie dobry
prztyczek dla naszych idiotw z ministerstwa, ktrzy go samochcc,
a bez powodu wygnali z polskiej kultury (po Padzierniku by dru-
kowany i grany), ale facet wpadnie ju w zarozumiao bezgra-
niczn i tak nic mu nie brakuje.

12 czerwca

Wczoraj napisaem o tym Werblanie, e inteligentny a swo-
j drog on za najnormalniejsz rzecz w wiecie uwaa, e ludzie
o odmiennych pogldach politycznych winni siedzie w wizieniu
(Modzelewski i Kuro ). Zarzuca im te, e drukowali za granic.
A przecie komunici zawsze tak robili, a K. i M. to ludzie nasikli
tradycj ortodoksyjnej walki proletariackiej" i internacjonalnej".
Oczywicie, u Werblana nie sposb wiedzie, czy tak pisze, bo tak
myli, czy dla taktyki, e si boi innych. U komunistw tego nigdy
nie wiadomo.

Dzi znowu czytam w Expressie" rozmow z oficerem stra-
y granicznej (na granicy z Czechami). Dziarski w i dowiadczony
oficer opisuje rne graniczne pogonie i podchody, a take rzewnie
apeluje do osb zbierajcych grzyby czy jagody, aby zachowyway
si powaniej" i nie przekraczay linii granicznej nawet o par me-
trw, bo to powoduje mas pracy dla dzielnych wopistw, gdy ka-
dy lad na ziemi musi by sprawdzony, opisany etc. I pomyle, e

24

ani w oficer, ani, co dziwniejsze, redaktor Expressu" nie pode-
irzewaja, e pisz groteskow bzdur: Czy nie tchnie surrealistycz-
nym komizmem fakt, i midzy bratnimi" krajami socjalistyczny-
mi ruch graniczny podlega tak idiotycznej kontroli, podczas gdy
nie tylko nie bratnie, lecz nawet nie cioteczne kraje kapitalistyczne
wykazuj w tej dziedzinie daleko posunity liberalizm? Ale nikogo
to nie dziwi, tak jak tysiczne inne bzdury, jak choby stae pisanie
o Polakach, ktrzy podczas wojny utworzyli w Rosji polskie wojsko,
gdy jednoczenie nigdy si nie podaje, skd waciwie ci Polacy si
tam wzili? Bzdura powtarzana milion razy przestaaby by bzdu-
r?! Wida w domu wariatw racj musi mie zawsze wariat, a raczej
nie: prawda podawana musi by wariacka (podczas kolejnego z kon-
gresw pokoju na domu wariatw w Tworkach wywieszono trans-
parent Wywalczymy pokj jest nas miliard!").

Dzi u starego Mela [Melchiora Wakowicza] widziaem Jasie-
nic po raz pierwszy od marca. Trzyma si dobrze, cho musia
wypi przez ten czas sporo wdy pysk ma czerwony. Uciskalimy
si, da mi sw ksik z dedykacj. Oszczdzi sobie nerww, bo
nie ma telewizji; nie oglda owej rewii sekretarzy wojewdzkich,

ktrzy mog si przyni w nocy. Brrr!

Deszcz leje jak z cebra. Id dzi na poegnanie K., odjedaj-
cego sekretarza ambasady amerykaskiej. Bardzo miy i arliwy
czowiek, mody jeszcze Semita przyjecha tu z mnstwem do-
brych chci, nic oczywicie nie mg zrobi, teraz odjeda przed-
wczenie, dodatkowo zraony historiami z antysemityzmem. Jesz-
cze jeden przyjaciel stracony.

14 czerwca

U Amerykanw byo mas ludzi (Henio te), tyle e za bardzo

si upiem. Spotkaem pani Mari Kuncewiczow z mem. J po-
znaem, gdy miaem 18 lat ojciec zabra mnie do Pen-Clubu czy
gdzie. Bya troch sztuczna, asa na mczyzn do mnie robia
oko. Dzi to ju starsza pani. On, dziaacz ludowy, encyklopedia
spraw personalnych emigracyjno-krajowych. Rozmawiajc z nim
zdaem sobie spraw, jak bardzo mnie skrzywdzili komuchy, nie
puszczajc od siedmiu lat za granic: chciabym tam pojecha, aby
porozmawia jeszcze z paroma starymi ludmi nim wymr. Ju
Zaremba [Zygmunt Zaremba (1895-1967), dziaacz PPS] mi
uciek... Ale komu to tumaczy?

Kuncewiczowie dobrze si urzdzili: siedz w Ameryce, a tu
przyjedaj na p roku, maj dom w Kazimierzu. On chwali mj
wiadomy slogan o ciemniakach. Po przyjciu auto UB jechao za
mn i za Heniem a do SPATiF-u". Ci maj zmartwienia!

Korespondent Trybuny Ludu" w Bonn, zwolniony z pracy
Artur Kowalski, odmwi powrotu. Oczywicie nazywaj go nik-
czemnikiem i zdrajc, co mnie mieszy, bo niby dlaczego czowiek
nie ma mieszka, gdzie chce. Tylko jedna rzecz: ten Kowalski do
ostatniej chwili pisywa bzdury i kamstwa, jakie mu kazali. I pisa-
by dalej, gdyby go nie wezwano do powrotu. A wic nikt nie szanu-
je honoru sowa pisanego, kady z lekkim sercem podejmuje si
ogupiania spoeczestwa (Mciewscy, Kkole, Podkowiscy etc.),
ydzi i nie-Zydzi, a po prostu winie.

Wczoraj pogoda cudowna, szalaem na rowerze. Suewiec
poudniowy to najpikniejsza dzielnica Warszawy. Daleko piekiel-
nie, sklepw nie ma, ale domy cudo, szklane domy. I jaka per-
spektywa nawet Pajac Kultury adnie std wyglda.

Dzi Plenum Zarzdu Gwnego Literatw, na ktrym maj
nas wylewa. Cha, cha!

Henio mwi, e Bristiger z niewiadomoci pomin moje pi-
sanie. Hm. W takim razie bybym aosnym maniakiem siebie"
posta znana i nie lubiana. Moe przeceniaem wano mojej wal-
ki z socrealizmem a to byo wane tylko dla mnie? No, wylano
mnie przecie z konserwatorium i cae ycie potoczyo si inaczej.
Ale kogo to obchodzi to wida tylko moja sprawa.

Kto mi powiedzia, e Kennedy musia jednak pa ofiar spi-
sku, bo wiedzia za duo o mierci swego brata. A wic nie miaem
racji piszc o zamachu indywidualnym? By moe, e wielokrotnie
w tym dzienniku nie miewam racji, ale od tego wanie jest dzien-
nik, aby spiera si w nim i z samym sob. Tylko komunici twier-
dz, e zawsze maj racj (aby potem, uciekszy za granic, odwoa
wszystko). Waciwie w tym ustroju najwaniejsza walka to bi si
oprawo do niesusznoci. Z superpedagogicznego zaoe-
nia, e tylko suszne rzeczy maj racj bytu, wynika caa grotesko-

wo naszego ycia publicznego. Bo nawet niesuszne musi tu by
suszne.

Akurat przyjecha z Jugosawii Wacek. Pytam go o studentw.
Mwi, e w Zagrzebiu jest studencki komitet rewolucyjny, paradu-
jcy z opaskami po ulicach. Podobno w telewizji w Belgradzie Ti-

26

to dyskutowa na ywo" i ostro z kilkunastu studentami. Jakiego
cudu by potrzeba, eby nasze nadte purchawki zdobyy si na co
oodobneeo! A w dodatku ci studenci mocno Tka rugali. I pomy-
le e to Jugosawia jest najbardziej europejskim z krajw komu-
nizmu - nikt by tego przed wojn nie przypuszcza - skutki

wiadome.

16 czerwca

Dzi wyjedam do Sopotu na 10 dni. Upa niesamowity, nie-
bo bez chmurki - chciaem tam pracowa, a tymczasem bd sie-
dzia w morzu.

Stwierdzam, e zapiski niniejsze staj si coraz bardziej pole-
mik z pras polemik a maniakaln, bo bezsiln i niejawn. Rze-
czywicie polemista milczcy, nie publikujcy to rzecz aosna.
A prasa nasza jest coraz bardziej uniformistyczna, jakby j pisa je-
den czowiek. Jeszcze Polityka" troch si czasem szarpie, ale to
ju chyba ostatnie podrygi. Sowietyzacja idzie, w dodatku niemal
dobrowolna. Absurdalnie uporzdkowany zestaw tez interpretacji
wszystkiego, co si na wiecie dzieje, arogancja i besserwiserstwo
wobec przeciwnikw, samochwalstwo i rzewne zachwyty nad sa-
mym sob i swoimi, sowo ojczysty" nie opuszczajce gby, a do
tego fura kamstw i przemilcze zaiste wstyd dzi by dziennika-
rzem, dobrze, e mnie wycofali nawet z Tygodnika". A cierpliwa

publika yka i yka...

Ostatnio okropne bredzenia w yciu Warszawy" o turystycz-
nej wymianie dewiz midzy krajami socjalistycznymi znw niepo-
jte, czemu te bratnie" kraje maj z tym tyle kramu. Dalej znowu
inny samograj: NRF. Wysiek, jaki wkada nasza prasa, aby NRF
nigdy, choby chciaa, nie moga uzna naszych granic zachodnich,
jest ogromny. Brandt powiedzia, e NRF nie ma adnych roszcze
terytorialnych, ale e z uznaniem granic poczeka do traktatu poko-
jowego, wniosek: Brandt nie chce uzna granic. Wpieraj tu, jak
mog, przyzwyczajaj ludzi do tej myli, w kocu pewno i Brandt
w ni uwierzy. Oczywicie to jest polityka rosyjska, tyle e gupia.
Rosjanie od 50 lat nie wyjedali za granic (kto powiedzia, e od
500), nic si nie orientuj i prowadz przestarza polityk imperial-
no-intryganck, tak jak Anglia w XIX wieku. Moe dopiero Chi-
czycy troch ich otrzewi, bo na dwa fronty walczy nie sposb.
Ale moe ju by za pno i wiat zostanie rozwalony wszystko

27

przez rosyjsko-marksowsk gupot (co to jest komunizm radziec-
ki? pomys ydowski, wykonanie gruziskie, cierpliwo rosyjska).

W Polityce" artyku Wielka wadza maej garstki". Mylaby
kto, e to o nas, a to oczywicie o Ameryce. Najwiksz sol w oku
jest komuchom to, e kapitalici amerykascy pochodz z ludu, e
dorobili si zaledwie od paru generacji. Std te wymieniony arty-
ku zaopatrzony jest w fotografi wyniosego chama z cygarem.
Bardzo rozdzieraj szaty nad samozwacz dyktatur monopoli.
Przypomina mi to sowa Goebbelsa podczas wojny: gniew zbie-
ra na myl, jak nieprawdopodobna samowola zgromadzia na Wali
Street gigantyczne kapitay". Ano tak: totalici wszelkiego autora-
mentu nie znosz ludzkiej samowoli". Jeli w komunizmie caym
yciem gospodarczym rzdzi maa garstka ludzi i w kapitalizmie
te, to co wybieramy: sekretarzy partii czy dyrektorw pry-
watnego przemysu? Ja wol tych drugich, bo s specjalistami, pod-
czas gdy sekretarze wyroli nie z fachowoci, lecz z absurdalnych
kryteriw partyjno-doktrynalnych. Wysze zarobki rekinw kapi-
talistycznych" to drobiazg, gros dochodu idzie i tak na dalsze inwe-
stycje, a robotnik tam ma si o wiele lepiej ni w komunizmie. No
i decyzja rozkada si: to, co u nas robi jeden drtwy Jdrychowski,
tam zaatwiaj tysice Jdrychowskich, ywych, zmiennych, konku-
rujcych ze sob, majcych do dyspozycji prawa rynkowe. Mein

Ltebchen, was wiJJstDu noch mehr?! A wic jam chyba kapitalista?!
(Kliszko tak mwi).

O zebraniu w Zwizku Literatw gucho. Syszaem za to, e
ma by weryfikacja pod ktem napisanych dzie, ich poziomu mo-
ralnego, patriotycznego etc. Czy moje Sprzysienie" wytrzyma te
kryteria? H, h! W Tygodniku" ukazaa si pierwsza moja recen-
zja pod pseudonimem, o wspomnieniach Iwaszkiewicza*.

Ciekawym, czy si stary peda domyli, kto pisa. Wic pierw-
szy raz co drukuj od marca.

Upa, pakuj si, jad. A jednak si krci!

17oserwca.

Wczoraj wieczr przyjechaem do Sopotu, podr drug klas
w upa cika, bo jakie dzieci zatruway ycie. W Sopocie niestety

* [Stefan Kisielewskij Julia Hotyska - Mifdzy dawnymi i modszymi lat)',
Tygo-
dnik Powszechny" 16 czerwca 1968, nr 24.

ludzi mnstwo (jestem zdemoralizowany, bo przyjedaem tu zwy-
kle zima lub jesieni, majc wwczas cae miasto dla siebie). Wie-
czorem przechadzaem si, wcale piknie to nasze Cannes wyglda,
adnie owietlone, z neonami i kawiarniami na tarasach. Wszdzie
tumy modziey, i to naprawd z zakadw pracy robotniczej -
wszystko w koszulach z krajowego nylonu, dziewczta pokazuj no-
gi do pasa. Wszystko niebrzydkie, w kadym razie z rozbuchan
ambicj, nasz ustrj najlepiej stwarza umie powszechne aknienie:

to mu wychodzi bez puda. aziem do nocy, czujc si stary, nawet
jaki pijany mody czowiek powiedzia: Co ci nosi, dziadku, po
nocy?" O cholera przykro. A jako jednak dziadkiem nie jestem.

Ubawiy mnie kwieciste afisze obwieszczajce, e Stefan Sze-
lestowski uczy pywania indywidualnie i zbiorowo na wasnym ba-
senie. Mj Boe! To to mj" Szelestowski, sawny niegdy spor-
towiec, instruktor i spryciarz, u ktrego w szkole gimnastycznej by-
em pianist par lat okupacji, a przedtem, 32 lata temu, uczy mnie
pywa kraulem (i nie nauczy). Mia jakie chody z Niemcami, ale
pod koniec okupacji udzieli, za moim porednictwem, konspiracyj-
nemu radiu lokalu na nagrania (Edmund Rudnicki, wielki menader
konspiracji), co mu pomogo w rehabilitacji. Po wojnie spoty-
kaem go w Sopocie, by troch aosny, teraz ma trzeci on i od-
y. Chyba ju mu stukna szedziesitka, to wierinteligent, ale
specyficzny krl ycia". By kiedy wachmistrzem szwoleerw
przy prezydencie Mocickim to ju musi mie par lat po sze-
dziesitce! Przed wojn uczy pywa w ekskluzywnej Juracie, w
czasie okupacji mia na Wile plaow kryp Juratka" uratowa
z Owicimia dr Kafliskiego, dzi wielkiego dziaacza sportowe-
go. Lekkoatleta, szermierz, pywak, bokser, jedziec (piciobj

nowoczesny) - typ po prostu nie dobity!

W ZAIKS-ie jest Sonimski, chudy, spokojny. Przysiad si
i mwi rzeczy, ktre wiem lepiej od niego na szczcie nie jest na-
trtny, bo to egoista zajty sob, zreszt chory. Ma swj wdzik,
cho w modoci na pewno musia by antypatyczny. Ale to po-
mnik: ostatni chyba yjcy agresor publicystyczny", ja chciaem ta-
kim by, ale trafiem na ze czasy. Komunici zrozumieli, e tak jak
nie mona kademu sprzedawa karabinu, tak nie mona kademu
pozwala pisa, co chce. W rezultacie wyywam sw agresywno
w... niniejszym dzienniczku, ktrego chyba nikt nie przeczyta (pew-
no UB go w kocu zabierze). Napicia i hece na Zachodzie maj

swe odzwierciedlenie w sowie pisanym, na Wschodzie nie: tu robi
si draki i grandy w ciszy, a wic jeszcze bezkarnej i bezwzgldnej. 1

Czytaem wywiad de Gaulle'a. Historia par razy przyznaa mu
racj myli, e zawsze tak bdzie: oto skutek samoubstwienia
(zreszt wszyscy maj do tego skonno, tylko nie wszyscy... s
przy wadzy i to absolutnej). O komunizmie mwi susznie, ale nie
podaje alternatyw}' politycznej (prcz siebie), pomija odpowiedzial-
no swych rzdw za wypadki, ani sowa nie mwi o tak kosztow-
nej antyamerykaskiej polityce zagranicznej. Alternatywa: komu-
nizm albo ja" nader ryzykowna powinien by wycign rk do
opozycyjnej centrolewicy. Bo a nu komunici we Francji wygraj?
To by bya heca dla Rosji te. Ale jakby wygrali, toby chyba nie za-
czli upastwawia maych bistro?!

Byem na play: pogoda cudna, zatoka bladobkitna i szafiro-
wa, woda ciepa, cho brudna (!). Sporo modziey ,,dziadek" po-
laz pla w stron Orowa i z powrotem. Jeszcze si bd co bd
yje a morze jest demokratyczne, dla wszystkich.

18 czerwca.

Pogoda wrcz nad morzem rzadka, upa bez wiatru, niebo bez
chmurki przymus pjcia na pla: tam nie czuje si upau, potem
dopiero czowiek przypalony jak diabe.

Wczoraj wieczr aziem po Sopocie. Modzi ludzie na molo
strasznie haasowali, skakali do wody drc si, ile wlezie repertuar
maj nader ubogi. Nie zazdrociem im, tylko mnie dranili: czy to
postawa dziadka? A w ogle modzie ma tu strasznie ubogie mo-
liwoci rozrywki. Czy to ich wina, e nie ma co robi? I znowu przy-
pominaj mi si elektryczne bilardy i grajce szafy w Paryu. Ze te
socjalizm nasz (komunizm?), wielbic masowo, wcale jest do niej
w wielu dziedzinach nie przygotowany. Dyletanci tym si zajmuj:

komunizm to absolutystyczne rzdy dyletantw (Tatarkiewicz
twierdzi, e filozofw).

Sonimski przeczyta polecany przeze mnie artyku Werblana
i skary si, e artyku jest niemoralny. Powiedziaem mu, e nie
twierdziem, i moralny, tylko e ciekaw}'.

Ostatnich jako tako inteligentnych ludzi wylano z partii: nie-
mdr Lisieck, Fedeckiego, Pomianowskiego. Tak wic ci, co sta-
rannymi amacami intelektualnymi podejmowali si uzasadni ka-
d ewidentn bzdur, te okazali si niedobrzy. Partia stawia na po-


susznych debilw - temu rwnie suy bdzie pauperyzacja wy-
ych studiw humanistycznych - tyle tylko nauczyli si z marco-
wego buntu modziey. A swoj drog nowy bunt przyjdzie, z kolei
zrobi go modzi inynierowie, bo niby jak dugo ludmi wykszta-
conymi rzdzi maj partyjni krtacze? Cho moe i tak zostanie jak
kawale: Wiesz co, Maniek, bdzie bardzo le! Co znaczy le,
wojna bdzie? - Nie! - Niemcy przyjd? - Nie! - Koniec wiata? -

Nie! - Wic co?! - Bdzie to, co jest!

A znowu wylewanie i kopanie wszystkich pospou, bez wzgl-
du na zasugi czy brak zasug dla partii, przypomina mi inny stary
kawa. W wizieniu siedzi trzech facetw. Za co pan siedzi? py-
tai jednego. Za Gomuk. Jak to? Bo powiedziaem, e Go-
muka to zdrajca i moskiewski agent. A kiedy pan to po-
wiedzia? - W 1945. - A pan za co siedzi? - pytaj drugiego. - Te
za Gomuk. - Jak to? - Bo powiedziaem, e Gomuka to dobry
Polak i wielki patriota. - A kiedy pan to powiedzia? - W 1950. -
A pan za co siedzi? pytaj trzeciego. A ja wanie jestem Go-
muka.

Soce nad Grand Hotelem pali niemiosiernie (wczoraj Rzia

z Zakopanego jest tutaj nie chciaa wierzy, e ten hotel zbudo-
wa jeszcze cesarz Wilhelm [Grand Hotel zbudowano w latach
19241927] dla niej cesarze byli przed wiekami). Obowizek p-
jcia na pla wzywa trzeba si opali, imitujc modzie, trzeba

by modym. Ha!

19 czerwca,

Dzi znowu pogoda przepikna. Przejechaem si do Gdyni,

powczyem po porcie licznie. Cay czas zbierao si na burz,
ktra wreszcie przysza i trwa dotd. Dugo si niczym nie dener-
wowaem, wic kupiem Wspczesno". Jest tam artykulik o par-
tyzantach, jak to oni wychowuj nard, i drugi o patriotyzmie
zaangaowanym" wszystko to absolutnie przypomina sanacj
11 Brygad. Ze te w Polsce, na rnych pitrach historycznej spi-
rali zawsze musz si powtarza te same bzdury! A swoj drog roz-
goryczyem si i roztkliwiem nad sob: to ja wanie jestem na-
prawd zaangaowany" i cae ycie bior za to w dup, a ci cynicy,
plotc o zaangaowaniu, zaatwiaj po prostu swoje kariery, a istot
rzeczy maj w dupie. Tylko jak to komu udowodni - chyba temu
dzienniczkowi.

Jest te artyku o rewizjonizmie jakiego oczywicie profesor;

doktora. Artykuy takie ukazuj si teraz w caej prasie (to ma by<
to oywienie mylowe"), s wszystkie identyczne i nie zawieraj an.
cienia dowodw czy argumentw wzitych z ycia, lecz rozstrzyga-j
j rzeczy sowami Marks powiedzia", Lenin powiedzia". Jeeli
pomyle, e to naprawd s profesorowie doktorzy, a to beztreci-1
we wodolejstwo to s ich wykady, robi si zimno. A swoj drog na'
rewizjonistach" takich jak Modzelewski czy Kuro mci si ich za-
kamanie czy zalepienie: bo ani nie ma adnej dyktatury proleta-
riatu", ani proletariat nie jest przodujc klas, ani komunizm nie
moe by demokratyczny, ani amerykanizm nie jest imperialistycz-
ny itp., itd. Jak powie si a", to ju si czowiek potem z tej scho-
lastycznej amigwki nie wypacze sami sobie winni. Mnie przy-
najmniej nikt na to nie zapie, bom zwyky reakcjonista" i do-
brze.

Rozmawiaem znw chwil ze Sonimskim. Mwi to, co ja my-
l, ale te myli w jego ustach wydaj mi si odstrczajce. Czy to
prawo przekory, czy tkwi w tym jaka historia gbsza: obiektywniej
widzi si wtedy pycizny czy niedostatki wasnych uj? S. mwi
te, e nic nie pisze, bo, podobnie jak ja, pisa cae ycie do druku.
No tak: nie kochamy szuflady, do ktrej nas wpdzono.

A co do patriotyzmu: jeli uwaam, e rzd le rzdzi, to pa-
triotyzm kae mi go zwalcza no nie? Komunici jak sanacja uwa-
aj si za jedynych wacicieli i dysponentw patriotyzmu. Biedna

Polska zawsze czyj wasnoci. I jake czsto wasnoci po-
mylecw.

20 czerwca

Dzi morze szare, agodne, lekki deszczyk. Przebiegem si,
ogoliem, odwiedziem molo, by tam [Kazimierz] Truchanowski,
ale mu uciekem. Kupiem Now Kultur" i znw porcja iry-
tacji. Andrzej Wasilewski pisze, e literaci zajmujcy si sprawami
publiczno-politycznymi to nieestetyczne, przykre i gorszce wi-
dowisko (a tyle szczekaj o zaangaowaniu") i e pisarze uni-
kaj w twrczoci tematyki polskiej, bo to nieciekawe dla Zachodu.
Skd w tym obuzie tyle perfidii?! To sto raz mwilimy, e temat
polski (budowa komunizmu) jest fantastycznie frapujcy, najwa-
niejszy dla nas i dla wiata, lecz cenzura uniemoliwia go absolutnie
i dokumentnie, dajc kamstw. Skd si bior tacy Wasilewscy?!

52

Nie wiadomo, co bardziej podziwia: bezczelno czy perfidi. Hut

ab meine Herren!

W yciu Warszawy" elektryzujca (mnie) wiadomo maym

druczkiem: e zoono wiece na grobie pierwszego delegata rzdu
na kraj podczas okupacji, prof. Piekakiewicza. Podkrelono, e to
staraniem ZBoWiD-u - Moczar robi sobie popularno, ale zawsze
przeszociowe - modziey to nazwisko nic nie mwi. A swoj
droga Jak komunici kogo uaskawi, to zawsze pomiertnie. Co

za dobroczycy!

Jest tu pani z Australii. Mwia mi, e genera Kleeberg, ten, co

najduej si broni w 1939, jest windziarzem w hotelu w Sydney.

Ale to chyba inny.

Bardzo to zabawne, gdy caa nasza prasa (caa - to eufe-
mizm: w sprawach zagranicznych to jedno pismo) wybrzydza si, e
inicjatorami zaj studenckich na wiecie (a i u nas) s modziecy
z zamonych rodzin. A tymczasem rzecz jest prosta: aby robi dzi
przewrt, trzeba by niezalenym materialnie i jako wyobcowa-
nym, wyalienowanym". Robotnik przewrotu nie zrobi, bo go wy-
lej z pracy, z mieszkania, ze zwizku itp. Rewolucja staje si luksu-
sem, trzeba na ni mie rodki. A ju w Rosji tylko zwariowani lite-
raci nie majcy nic do stracenia mog sobie pozwoli na jakie fer-
menty. Ale paradoksalny staje si ten wiat! Klasa robotnicza twier-
dz i ostoj mieszczaskiego konformizmu, maminsynkowie rewo-
lucjonistami. Tak toczy si wiatek.

Prof. Bogdan Suchodolski, stary wazeliniarz sanacji, a teraz

komuny, leje z kolei sw wod na myn partyzantw: podbudowuje
megalomani narodow. I ten wodolej jedzi po caym wiecie, wy-
kada w Paryu i Bg wie gdzie, a nigdy w yciu nie powiedzia jed-
nej twrczej myli. I sprawiedliwy Pan Bg nic na to?!

Sentencja: prasa socjalizmu jest jeszcze gorsza od samego so-
cjalizmu.

Wieczorem, jak skocz pisa, pojad do Wrzeszcza: chc
uy nocnego ycia! Moe burza, krca po horyzontach, przewa-
li si wreszcie. Jak si bawi, to si bawi! Ale dobrze jest nad tym
morzem - Henio mia recht.

21 czerwca

Wczoraj wieczr byem w Gdasku, dzi te po bilet kolejo-
wy- Jest uroczy, bajkowy, ale te kamieniczki w centrum, stare -

55

mode", pk domki dla lalek, stanowi jaki dysonans cho s prze-
liczne. Lubi za to ponur poezj starych elewatorw w porcie ry-
backim.

By tu na uroczystociach w stoczni sam Zenon Kliszko (tu-
tejszy pose) i wykropi mow powicon gwnie problemom
modziey. Nauczy si ju, e rewoltujca si anarchistyczna mo-
dzie spod znaku Marcuse'a jest niedobra, ma ju na to recept: to
modzie drobnoburuazyjna, ktra si buntuje przeciw monopo-
lom, gdy monopolizm chce zniszczy drobn buruazj. Bunt ten
jest jednak oczywicie faszywy, bo wyzyskiwany przez reakcj, im-
perializm, kapitalizm, etc. przeciw ruchowi robotniczemu, ktremu
przewodzi marksizm-leninizm, jedyna suszna koncepcja, ktra
zbawi wiat. Ma wic ju Zenon formuk i recept (ma te
g...., a nie pojcie o problemach wiata zachodniego pamitam
rozmowy z nim, kiedy w 1957 wrciem z Parya), podczy ulu-
bion mod wszystkich przeciwnikw pod jedn zbitk lewactwa",
ma spokj ducha, niewzruszon pewno i bdzie gidzi. C za
wyjtkowa martwota duchowa cechuje tych ludzi ywi robi si
dopiero, gdy walcz o wadz. Nie wierz (jak sdzi Jasienica i An-
drzej [Micewski]), eby polityka bya tylko technik zdobywania czy
utrzymywania wadzy: tak bywa bardzo dugo, ale jeli nie dostrze-
ga si nowych zjawisk i ruchw, lecz do wszystkiego przykada sta-
re schematy, musi w kocu przyj krach (niestety w ustrojach dyk-
tatorskich zawsze za pno, kiedy ju popeni si mas bzdur). Wi-
da to z de Gaulle'em, natn si i nasi partyzanci", ktrzy upo-
rczywie chc karmi modzie przeszoci, podczas gdy teraniej-
szo woa wielkim gosem. Niestety za bdy rzdzcych nikt
nigdy nie paci poza spoeczestwem. Sanacja wywiaa za granic
i cze jeszcze ma dzi legend. Podobno pretensje do historii s
rzecz mieszn (jest u nas taki mit, eby zamkn gby samodziel-
nie mylcym). Ano c, to i ja jestem mieszny: co prawda zwykle
dobrze przewidywaem, ale ani mnie kto pyta o rad, ani sucha.
Mona co najwyej powiedzie za Tuwimem: Panowie, przesta-
cie udawa lwy, zechciejcie zrozumie, e to my, szarzy przechodnie,
my jestemy tu generaami!" Niestety - tylko w marzeniu. Wobec
doprowadzonej w komunizmie do perfekcji likwidacji wszelkiego
ycia politycznego poza parti, szary przechodzie" nigdy nie do-
jdzie do gosu i w ogle na ca wieczno odwyknie od zabierania
tego gosu. Jeli totalizm ma zapanowa w caym wiecie (we

54

wschodnim - z natury, w zachodnim - dla obrony przed Wscho-
J \ ^ rzeczywicie caa nadzieja miujcych wolno" to mo-
dzie' ta wanie nihilistyczna, pozaklasowa, niczym nie zaintereso-
wana^ oni jedni zrobi jak drak, bo jak nie oni, to niby kto? Klisz-
ko Moczar, Chiczycy?! O rety - dom wariatw, jak mi Bg miy!
Nadziej wiata bigbeatowcy i hipisi?! To ju nasz Michnik by lep-
szy powany nad wiek, duo wiedzia - naprawd mu o co szo.
Tote wanie zamknli go do dupy. O jerum - czemu gupstwo tak

bezkarnie rzdzi wiatem?!

A swoj drog robi si czowiekiem cakiem bezsilnym, pisu-

iacym pod siebie, do dzienniczka, bo odszedem od katolikw, wic
ju nikogo nie reprezentuj. Ze, ale c poradzi, kiedy tak mi si
okropnie nie chce - ani ze Stachem, ani z kardynaem [prymasem].
No c, za lenistwo si paci - ale za to moe wreszcie co trwal-
szego napisz (ten dziennik nie to tylko tak, dla wylania ci).

Przy okazji co nieciowego: a jednak Czesi pokazali wielki
numer pozostajc w bloku demokratyzuj si naprawd. Ale tam
byy bdy gospodarcze tak ju absurdalne, e musiay wywoa bie-
d, ktrej oni bardzo nie lubi, no i nacisk problemw naro-
dowych sprawa sowacka. Kto powiedzia, e nieszczciem dzi-
siejszej Polski jest jej jednolito narodowa robi si bezproblemo-
wy zaduch, beznadziejnie stojce powietrze. A Czesi gieroje! Kto by
to przypuci w roku 1956, kiedy to mwiono, e ydzi zachowali
si jak Kozacy, Wgrzy jak Polacy, Polacy jak Czesi, a Czesi jak wi-
nie. Dzi niestety Polacy zachowuj si jak winie.

22 czerwca

Polityka" walczc rozpaczliwie z szantaem, e jest niepa-

tnotyczna", bo kiedy nie podobaa jej si ksika Zauskiego
[Siedem polskich grzechw gwnych"], umieszcza artykuy retro-
spektywne opisujce, jak to byo po wojnie z dyskusjami o neopo-
zytywizmie", bohaterszczynie" etc. By ju taki artyku Turskie-
go, teraz jest Drewnowskiego, o epoce pisma Pokolenie", o Brat-
nych, Pirkowskich, Borowskich, Marczakach, etc. Co nieco tam
odkama, bo szantayci (ci z Kultury" i ci z Kierunkw") pisz
z pogard dla praw dialektyki, bez perspektywy czasowej, jakby
wszystko zaczo si dzisiaj, ale sam jest z koniecznoci zakamany,
bo nie pisze o tym, e dylematem nie by aden wybr kapitalizm
czy socjalizm", lecz ustosunkowanie si do sowieckiego totalizmu,

ktry zacz jeszcze przed Powstaniem Warszawskim aresztowi
akowcw i wywozi na Syberi (Woy). Tego nikt nigdy nie nap
sa, bo cenzura nie puci, o sprawie Katynia te nie. Kropla kan
stwa zatruwa jak kwas pruski beczk wody pki nie powie SISM
wszystkiego, wszystko, co si pisze, jest faszem. I Zauski faszywy
i wszyscy. Ja te byem faszywy, bo nigdy, przez cenzur, nie mo-J
gem powiedzie wszystkiego, co myl o socjalizmie" (sowo nad-
uyte przez komunistw, wieloznaczne, wieloobrotowe czy indy-
widualny, zamony chop to te socjalizm, a jeli nie, to na jak du-
go bdzie i kto ma o tym decydowa?!) i w ogle nie mogem po-
da adnych niuansw. Poniewa wic pisaem mtnymi aluzjami,
ktre nie wszyscy rozumieli, a moje przemwienia sejmowe nie by-
y drukowane, wic w rezultacie byem te osobowoci mtn, za|
faszowan, zaszyfrowan. Z tego punktu widzenia ostatni||
grzmica heca, wyrzucajc mnie poza nawias jako reakcjonista
i wroga, wywiadczya mi przysug: przynajmniej okrelono mnia
jasno i bez niedomwie, cho, rzecz oczywista, te nielicho fa-
szujc. Ale proci ludzie co nieco pojli, to sukces, jak na komu-
nizm rzadko dostpny (jestem wrg", ale nie id do ciupy
a wic jako jestem jednak, cho nie pisz, legaln opozycj). Wa-
nie przed chwil spotkaem mistrza Szelestowskiego (z adnym,
chyba 14-letnim synem ktre to ju dziecko z rzdu?), ktry rm
winszowa, e jeli mam jakie pogldy, to przy nich stoj. No wa'a
nie o to mi tylko szo!

Na sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Starewicz wygo-
si antysyjonistyczn mow. A wic nie kapituluje czyby spraw-
dzi si miaa koncepcja z pewnej powieci? [aluzja do powieci
Widziane z gry"] Numerus nullus nie bdzie. (Szef gr?!)

Polityka" podaje wypowiedzi de Gaulle'a z rnych okresw.
W 1954 pisa, e Ameryka winna bya posucha MacArthura i uy
bomby atomowej w Azji (Korea) wtedy by wygraa, a tak jest tyl-
ko kolosem bezsilnym: porwnuje j z Kartagin. Tdy ci wiedli!
A swoj drog de Gaulle miesza marzenia z rzeczywistoci: ma si
takich Amerykanw, jacy s, innych nie ma (tote moe i naprawd
przegraj: ja ich lubi, bo oni jedni kieruj si w polityce imponde-
rabiliami i sentymentami, jaskrawe przeciwiestwo Anglikw; ale to
pewno wanie ich zgubi!).

W ostatniej chwili przeczytaem, e francuski komunista Lau-
rent powiedzia w telewizji, i gdyby komunici byli u wadzy, to zli-^

56

kwidowaliby wydatki na zbrojenia atomowe, znacjonalizowaliby

redukcj kluczow (chemia, hutnictwo, nafta, produkcja samo-
chodowa i lotnicza), pozostawiajc prywatnymi przedsibiorstwa

i j rednie, poza tym znacjonalizowaliby banki i zreformowali
system podatkowy. Prosz, prosz, wcale rozsdnie - komunici,
gdy idzie o wybory, przybieraj postaw zgoa sensown - inna
rzecz e gdyby rzdzili sami, zrobiliby przeciwnie - to si nazywa
dialektyka. A moe nie, moe zmdrzeli? W takim jednak wypadku
Rosja byaby cakiem odosobniona. H, h! Moe jednak s jakie
rzeczy w wiecie usposabiajce optymistycznie? Tyle e nie widz
ich w Polsce! C za beznadzieja ta nasza partyjna gra! Czyli e

caa Polska czeka na swego Dubczeka!"

Na Biennale w Wenecji modzie urzdzia znowu wielkie

draki. Nasza prasa podkrela, e jest to modzie bogata (pani-
czyki"), ale zaznacza rwnie, e Komunistyczna Partia Wooch
ulega dezorientacji" i popara stanowisko modziey. Cha, cha
bratnie" partie co si robi mniej bratnie, tacy wicej bracia
przyrodni. A jednak pierwsze demonstracje modziey zdarzyy si
w Polsce! Co prawda teraz problematyk studenck zaj si Ry

Strzelecki. O Jezu!

23 czerwca

Nie czytam tu zagranicznej prasy ani nie sucham Wolnej

Europy", mog wic da doskonae ujcie mojej masochistycznej
skonnoci do dranienia si nasz pras. Ale jednak komuchy, cho
maj pogard dla spoeczestwa i robi ze balona (historia marco-
wa bya klasyczna: pluto na nas przez wszystkie rodki masowego
przekazu, ale nie mwiono, o co waciwie chodzi, co mymy takie-
go powiedzieli jeli to chwytao, to na zasadzie potrzeby nienawi-
ci synne Orwellowskie 3 minuty, czyli Emanuel Goidstein),
wic, mwi, komuchy nie bardzo s pewne, czy ich prasowe bujdy
chwytaj, wic dla pewnoci powtarzaj je po sto razy stara zresz-
t metoda totalizmw, ktr otwarcie zdefiniowa Jzef Goebbels.
Tak wic np. tytu USA uniemoliwiaj postp rozmw pokojo-
wych ' powtrzy si ju w naszej prasie tysice razy a wystarczy-
oby, skoro to suszne, powiedzie raz no nie? W istocie Wiet-
namczycy domagajc si bezwarunkowego zaprzestania bombardo-
wa mwi: Podniecie rce do gry, a my bdziemy was la bez
przeszkd!"

57

.1

A swoj drog wietnamscy partyzanci" (zbrojni w artyleri]
modzierze, rakiety), decydujc si na walki w samym Sajgonie i in-
nych miastach, czyli na ich zniszczenie, nie tylko daj dowd typo-;

wo komunistycznego lekcewaenia kosztw wasnego narodu, czv-;

li ludu", ale te dziaaj planowo. Po prostu w miastach poudnic-'
wego Wietnamu by ju amerykaski dobrobyt (plus oczywicie ob-
jawy wojenne jak korupcja, prostytucja etc.); komunici wic chc
zniszczy lady tego wraz z miastami. Nie zaley im na dobroby-
cie nieprawidowym", koniunkturalnym, mccym doktrynaln ja-
sno obrazu oni chc zakada cay swj nowy porzdek albo
nic. Z punktu widzenia tej bzikowatej doktryny maj swoj racj,
z punktu widzenia normalnej ludzkiej logiki to absurd i zbrodnia.

A wyobramy sobie, co bdzie w Sajgonie po wycofaniu si
Amerykanw (odpuka) to komuchy zarn wszystkich, aby wy-
pali wspomnienia o dolarowym dolce vita. Brrr!

Pogoda robi si pikna, soneczna, jutro jad statkiem do
Gdaska i na Westerplatte.

25 czerwca.

Przedwczoraj wieczr byem na molo zabawa, wianki, ognie
sztuczne. Mas sympatycznej modziey. Wczoraj pynem stat-
kiem do Gdaska, byem na Westerplatte, przed pomnikiem wie-
niec od ZBoWiD-u w Gdasku. Deszcz mnie zapa, schowaem
si na holowniku, bardzo miy kapitan pokazywa urzdzenia.

Gdask przeliczny, modzie w nim wietna. Demokratyzacja
prawdziwa, to dobre. Kiedy jednak przyzna im si prawdziwe
uprawnienia polityczne? Kiedy oni odczuj brak tego? Jak dugo b-
d rzdzi ci sekretarze z telewizji, co si mog przyni? Oto pyta-
nia ha!

A jednak de Gaulle'owi znw si udao: z alternatyw}' ja albo
komunici wyszed zwycisko. A ju si szykowaem na Schaden-
freude. Swoj drog lepiej si stao, bo komuchy rzdzce Francj
to byby ju zupeny dom wariatw. Ale ten stary powinien teraz
zmontowa swoj centrolewic, a nie jecha na Pompidou jak Pi-

sudski na Sawku. Bo inaczej po jego mierci zacznie si draka. No
i pogodzi si z Amerykanami.

Nasi garze ju znaleli wersj: e francuska przegrana komu-
nistw jest skutkiem knowa" lewackich anarchistw z imperiali-
styczn reakcj". A swoj drog, dlaczego ten komunizm jest taki

?8

zakamany? Czy dlatego, e ta teoria ani rusz nie przystaje do yda,
7v te"? tolaki rytua sw, ktrymi zaklina si ludzi w konia? Hm.

CZ) LC^- f _' .... i , .,

Lepsi znawcy ode mnie )uz si nad tym gowili.

Swoj drog, to, co ja robi, to czynny absurd: uprawia publi-
cystyk do szuflady, czyli do tego dziennika. Na dno idiotyzmu za-
oedzaj czeka komunici. I pomyle, e mogem by do dzi sza-
nowanym profesorem konserwatorium, kompozytorem etc. Poli-
tyka to zaraza - niszczy jak poker, ruletka czy wdka. A w dodat-
ku ja przecie wcale nie chciabym rzdzi - ja chciabym tylko pi-
sa o tym. Taka niewinna rozrywka i te nie pozwalaj!

Czy oni potrafi odzwyczai ludzi od polityki raz na zawsze?
W Rosji si udao, ale tam by straszny terror. U nas terroru dope-
ni Hitler, potem byo przesiedlenie, wykorzenienie, demokratyczne
(nie w sensie rzdw ludu, lecz w sensie urawniowki") przemie-
szanie. Spoeczestwo jest jak nowe, wszelkie tradycje partii i ru-
chw politycznych wykorzeniono. A jednak? A studenci? A moe
id czasy totalizmu i kwita? Ale czy rzdzcy nie musz mie jakich
kwalifikacji poza znajomoci leninowskich komunaw? A moe
rzdzenie jest czynnoci tak gupi, e nikt inteligentny nie chce si
do tego wzi?! (w Trybunie" artyku [Czesawa] Domagay z Kra-
kowa - brrr!)

Jest tu [Aleksander] Maliszewski (wiceprezes Zwizku), po-
wiedzia mi, e powoano komisj, ktra na grudniowym zjedzie
postawi ma wniosek o wylanie nas. W komisji jest Houj, Gisges
i nie pamitam kto jeszcze. A wic mamy p roku czasu. Podobno
broni nas Iwaszkiewicz ciekawe, jednak nie chce obcia swej,
nie zanadto zreszt szanownej, staroci tak bzdur. Ciekawe, czy
nas przesuchaj, czy pozwol na zjedzie co gada. Maliszewski
artowa, e pewno bd delegatem na zjazd. Sowem heca; co

dla rozpdzenia nudy.

27 czerwca

Teraz dopiero spostrzegem, e na pocztku tego dzienniczka
podaem trzy moliwe warianty rozwoju sytuacji we Francji tym-
czasem nastpi czwarty. To wanie urok polityki (jedyny) nie-
spodzianki. Ale zwycistwo de Gaulle'a moe si okaza dla Francji
fatalne, jeli on nie przeorganizuje swego rzdu na nowy centrolew
(rzdy centrolewicy s zazwyczaj najlepsze, ale najsabsze - de
Gaulle mgby udzieli im swojej siy). Ale musiaby mie na to wy-

59

j l

obrani sigajc poza wasn mier, a take przezwyciy swq|
upory i maoci. No i ta polityka zagraniczna! ]|

Wiceminister spraw zagranicznych Naszkowski, enkawudysta,]
politruk, wrg bezlitosny wszystkich w tym ministerstwie liberaw,;

dosta kopa i poszed na pozbawione znaczenia stanowisko redak-i
tora Nowych Drg". Tak kocz komunici powiedzia ojciec l
Anny Pauker, rabin w Izraelu, dowiedziawszy si o jej aresztowaniu.
Rewolucja poera wasne dzieci. Naszkowski yd (mwili, e Or-1
mianin), te Tykociskiego, ktry uciek na Zachd z Berlina, ale j

bez ony, bo ta wrcia. Nic mu nie pomogo poza tym facet'
okropny

Dominik Horodyski pisze w Kulturze" korespondencj
z Woch. Nic mu si tam oczywicie nie podoba a tak si pali do
wyjazdu. Przypomina mi si kawa. Jak to, ty, komunista, miesz-
kasz w Wiedniu?! Tak, bo chc zobaczy, jak kapitalizm umiera.
No i co? Pikna mier.

Dzi na play nie byem, wczoraj cay dzie pisaem recenzj
o Adolfie Rudnickim (drugi mj artyku pod pseudonimem czy
przejdzie?). Spotkaem dyrygenta Katlewicza, mwi o zdjciu mo-
jego baletu. Jest te ambasador (byy, teraz go za granic nie pusz-
czaj) Gajewski przyjecha z jakimi Turkami (prezesem parla-
mentu ciekawe, czy taki u nich parlament jak u nas? Turek Turka
w d... szturka. U Turka zlaza z ch... skrka).

28 czerwca,

Jutro wracam do Warszawy z pewn ciekawoci, cho do-
brze mi tu byo i dobrze si pisao, to by udany pobyt. Ile jeszcze
takich pobytw? Zabawnie pisze Toeplitz o mierci e to jest kto,
z kim on si nie zna i nie pozna, bo min si kiedy w drzwiach. Kie-
dy zawsze czowiek to odkada. Mam podziw dla tych, ktrzy
pracuj dla sawy pomiertnej mnie to jako nie ley (a musz...).
Wci licz, e jeszcze za ycia co mi si uda.

Dzi w Trybunie" typowy komunistyczny numer. Na sejmo-
wej Komisji Owiaty' omawiano spraw wypadkw marcowych.
Drobnym druczkiem podano nazwiska posw, ktrzy zabierali
gos, bez nadmienienia, co mwili, po czym du czcionk napisa-
ne: Wystpienie A. Werblana" (A co? - A. Werblan). C powie-
dzia przewodniczcy komisji Werblan? Cytuj: Owiadczy on
m.in., e trudno zgodzi si z tez pos. Mazowieckiego o ponadu-

owym charakterze wydarze studenckich w wiecie. Wydarzenia
b r as w marcu br. byy odbiciem konfliktu politycznego, w ktrym

to o atak przeciw polityce wadzy ludowej i przeciw partii. Kon-
wikt wywoay siy reakcyjne - syjonistyczne i rewizjonistyczne -
skupione w pewnych koach inteligencji". I tak dalej - ple, ple, ple.

Charakterystyczne polemika z przemwieniem Mazowiec-
kiego ktrego nie podano - jak z nami w marcu. Kompletne lekce-
waenie masy czytajcej. Ale owa durna formuka, tysic razy po-
wtarzana! Werblan musi j powiedzie - boby mu dali w dup; re-
daktor Trybuny" musi to wybi - boby mu dali w dup. I tak for-
muka idzie. Ale swoj drog, jak oni wag przywizuj do formu-
ek: jak badacze Pisma witego albo jak nieboszczyk Goebbels.

S. [Antoni Sonimski] twierdzi, e oskarenie w procesie stu-
dentw pjdzie po tej linii: e bya rzeczywista prba zamachu sta-
nu inspirowana, z koneksjami etc. Ciekawe, o ile wcign w to i nas?
Zalee bdzie, czy wymusz faszywe zeznania, czy bd chcieli to
robi. Ale chyba zrobi, bo musz na kogo zwali niepodobna,
eby modzie buntowaa si sama z siebie to niezgodne z caym
duchem dwudziestoletniej propagandy. Poza tym trzeba zrobi jaki
ruch, rozadowa napicia wskazujc wroga (3 minuty nienawici),
inaczej moe by niebezpiecznie w kotle za duo pary. Tak wic
biedny Kuro czy Michnik posu jako materia do nowego pro-
cesu czarownic". A moe i my te? Ale to wszystko bzdura nie-
prawdopodobne (ale prawdziwe rzeczywisto ju dawno zacza
bi fantazj: dawniej taki Verne wyprzedza wynalazki, teraz aden
pisarz nie przewidzia bomby wodorowej, nie mwic o bombach

politycznych, ktre nas pra od "1939).

Zrozumiaem ju, dlaczego mnie prasa tak drani: bo czytam
duo pism i wcieka mnie, e we wszystkich jest dosownie to sa-
mo. A trzeba sobie powiedzie, e to jest po prostu jedno pismo -

i wtedy spokj.

Swoj drog to te komuchy musz mie potnego stracha. Na

przykad sprawa z Jasienic: tyle wrzasku, telewizja, Narewka
oskara" i inne brednie - przecie co takiego robi si w stanie
kracowej histerii. Nie bj si - ja sam w strachu!

2 lipcu

Ju trzeci dzie jestem w Warszawie. Typowy warszawski li-
piec: duszno, pustawo, melancholijnie, ale ma to swj wdzik. Jerzyk

Jerzy Kisielewski syn autora] pojecha ze szko za granic b
dzie w dziesiciu krajach. A to dobre, i

Byli Henio i Pawe, rozmowy jak zwykle. Mwi, e ten Na-
szkowski rzeczywicie Ormianin i e nie by teciem Tykociskiego.|
Trzeba si wystrzega bujd, ktre masami kr. (Przypomniaem!
sobie: oeni si z crk Sawickiego). |

Egzaminy na wysze uczelnie podobno szalenie atwe, w teni
sposb wszyscy zdaj i decyduj punkty za pochodzenie. Sprytne s
te komuchy w szczegach tyle e sama zasada bez sensu, bo
strac kadr inteligencji.

Zwycistwo wyborcze de Gaulle'a tak miadce, e a to ko-
miczne. Ale sobie komunici musz plu w brod, e poparli rozru-
chy a stary lis wykorzysta to, aby nastraszy spoeczestwo i wy-
gra. Dzi w Mondzie" jest bardzo zabawny artyku na ten temat:

pisz, e komunici sami nie wiedz, co robi, bo polityka za-
graniczna de Gaulle'a im (i Moskwie) odpowiada, a jakby przyszy
zmiany, to byliby za nie odpowiedzialni. Ale w ogle Zachd
i Wschd (komunistyczny) coraz bardziej si od siebie oddalaj. A ja
na Wschodzie siedz i zostan. Tu moje miejsce ale nudno.

W Trybunie" czytam, e kapitalizm to ustrj opaity na przy-
waszczaniu efektw cudzej pracy". W takim razie socjalizm to
ustrj oparty na marnowaniu efektw cudzej pracy. Churchill po-
wiedzia genialnie, e w kapitalizmie jest nierwnomierny podzia
dbr, a w socjalizmie rwnomierny podzia niedostatku.

Nowe haso: Zamiast w kcie rba prcie, sta przy Naro-
dowym Froncie!"

3 lipca

Do Warszawy jechaem z towarzystwem wracajcym z wcza-
sw pracownicy z fabryk, maestwo z dzieckiem, panienki,
mody czowiek. Mili, zadbani", niele ubrani, czytajcy Film"
i Przekrj". Ale jake to drobnomieszczaskie towarzystwo, jak in-
teresuj ich wycznie sprawy materialne, jak nie znaj w ogle
innych tematw! Tak, komunici osignli tu swj sukces", od-
uczyli ludzi cakowicie od polityki, ideologii, mylenia oglniejsze-
go. A mymy dokonali reszty, dajc im straw kulturaln" w posta-
ci gupawych piosenek, festiwali w Opolu, jazzu etc. I pomyle, e
w okresie stalinowskim walczyo si o te rzeczy ideowo, jako repre-
zentujce zachodni kultur. A teraz komuchy zrozumiay, e te

42

wszystkie piosenki pracuj dla nich - ogupiaj ludzi cakowicie, czy-
ich dla rzdzcych absolutnie nieszkodliwymi, staj si elemen-

7niewalania mzgw. Pomyle, e sam w tym braem udzia.
O cholera! Jest to po prostu polityczna i ideowa stylizacja pokole-
nia dokonywana, o dziwo, w imi ideologii i polityki (a w gruncie
zeczy oczywicie, w imi utrzymania si przy wadzy). Ciekawym,
kiedy i w ktrym pokoleniu ludzie ci zrozumiej, czego im brak.
Chciabym tego doy - no ale przecie sto lat si nie yje.

Spotkaem Henryka w ogrdku u Marca". Przy drugim stoli-
ku siedzia Sonimski. Wychodzc ukoniem mu si i tyln czci
ciaa przewrciem krzeso i zmiotem ze stolika na sukni jakiej pa-
ni wszystkie pyny, a take jej torebk i rzeczy. Pani bya wcieka,
Henryk wy ze miechu, ja zbieraem rzeczy niezdarnie, wci je roz-
sypujc. Ale heca! Znowu bdzie na mnie! powiedzia Sonimski.

Podobno Wiesaw przeszed do ofensyw}', rbie Moczara i za-
wiesi syjonizm" (alert dla ydw skoczony powiedziaa Re-
nia). Przy okazji dostao si Werblanowi, e pospieszy si z atakiem
na ydw. Cha, cha! A swoj drog mwiem, e ten M. to genera
Boulanger: szykuje si, szykuje, a nie moe wystrzeli.

Niespodzianie spotkaem Smogorzewskiego z Londynu. Pod-
miewa si z francuskich komunistw: przyznali si do zaj, pro-
klamowali strajk, wobec czego de Gaulle nastraszy nimi spoe-
czestwo i wygra. Takiej klapy jeszcze nie byo. U nas Gomuka
na ma skal chce zrobi co podobnego; oni zrobili zajcia, a on
zrobi ich. Ale moe to kaczka, moe mu si nie uda? Dla mnie to
zreszt obojtne, kto wygra: komunizm zostanie, a z nim unie-
moliwiajca pisanie cenzura. Moe M. lepszy, bo jaki ferment, to
moe by si co zagodzio? Co prawda ten ferment te bujdowaty
i odstrczajcy. Z deszczu pod rynn nie wida innej drogi, jak
Boga kocham! Panowie, zdrada - jestemy w d...! - jak powiedzia

gonokok do kolegw.

Przy okazji w d... dostanie Bolesaw Piasecki - ale to ju
wycznie z wasnej gupoty-, pychy i niemoralnoci politycznej.
A dawniej bywa mdry. Powodzenie gubi ludzi, niepowodzenie jest
szko rozumu.

4-lipca.
Nowy dowcip: chopi uciekaj do lasw, bo jest apanka na

uniwersytet.

~ 45

Widziaem Andrzeja (Micewskiego], potwierdza fakt, e Wie-
saw przeszed do ofensywy. Poza tym koniec z syjonizmem": so-
wo zakazane, od paru dni zniko z caej prasy. Jak oni nieprawdo-i
podobnie lekcewa i ogupiaj spoeczestwo: majc w rku]
wszystkie rodki przekazu mog w kadej chwili zacz lansowa ja-
k bzdur i kadej chwili zaprzesta to zaley od jakich tam ich
rozgrywek, zgoa spoeczestwu nie znanych, te rzeczy to symbole'
czego innego, jakiej tam walki o wadz. Sowo, jego merytorycz-|
na tre s tu niczym uywa si ich dla celw taktycznych. Ze te,!
diabli, na tak wanie epok musiaem trafi z moim pisaniem |
merytorycznym" c za pech! |

Andrzej przypomnia tez prof. Lipiskiego, e za niewiele lat;

wikszo ludzi pracowa bdzie w usugach, bo rolnictwo i prze- !
mys bd zmechanizowane. Zniknie wtedy przodujca klasa ro- l
botnicza", a co bdzie z marksizmem? Marksizm, wbrew przewidy- j
waniom swego twrcy, tyczy si bdzie tylko krajw mao rozwi-
nitych kapitalizmowi na nic si nie przyda. Ciekawe rzeczy. Na ra-
zie u nas z usugami sabo, a wczoraj wieczorem z Andrzejem, mimo
diabelskiego upau, nie moglimy si nigdzie niczego napi. Mamy za
to nowy slabbing i walcowane rury. Socjalizm przypomina ow
karczm, na ktrej widnieje napis: Dzi za gotwk jutro na kre-
dyt". Gociowi, ktry przychodzi jutro, pokazuje si... ten sam napis.
Stosunek wanoci doktryny do wanoci ycia ciekawa sprawa.

5 lipca

Z uczelni powylewano rewizjonistw" w rodzaju Brusa, Bau-
mana, Koakowskiego, ktrzy prbowali jako dostosowa mark-
sizm do ycia i tchn w niego odrobin sensu. Na ich miejsce we-
szli modzi docenci" i doktorzy", ktrych jedyn ambicj jest
utrzyma si na linii" cakowitych abstrakcjonistw, pozbawio-
nych wszelkich ambicji koncepcyjno-twrczych, bo twrcza posta-
/wa w marksizmie to ju trci rewizjonizmem".

Ostatnio cay numer Argumentw" wypeniony jest przez ta-
kich doktorw" i to z racji procesu Kargula oraz powodze go-
spodarczych prywaciarzy". Autorzy z Argumentw" zwalczaj
zachodnie ideay mieszczasko-konsumpcyjne" oraz koncepcje
zreformowanego kapitalizmu, twierdzc espressis verbis, e nie
chodzi o adne tam dobrobyty, lecz o ideologi egalitary-
z m u. Jest w tym mimowolne przyznanie si do gospodarczej nie-

44

Wolnoci marksizmu, jest jednak rwnie do wyrane odcicie
\v\ od wszelkich pragmatyzmw na rzecz w ogle reformy

pieczestwa. Niematerialistyczne to, lecz tym razem cie-
kawe, bo co w tym tkwi mniej zakamanego.

Mj argument: egalitaryzm odbiera szaremu czowiekowi"
nrawo do wszelkiej indywidualnej twrczoci, czyni go na zawsze
oionkiem, trybikiem w maszynie. Bo dla prostego czowieka, ktry
nie jest artyst czy intelektualist", jedyn form twrczoci jest
inicjatywa materialna: gdy mu si j odbierze, na zawsze zginie on
w tumie, skazany na wegetacj nietwrcz i nieindywidualn. Or-
ganizacja kek wdkarskich czy klubw hodowcw gobi tego

braku mu nie zastpi.

U nas przedstawicieli dochodowej spdzielczoci czy prywa-
ciarzy" otacza si pogard - cho dziaaj legalnie - aby nie budzili
zazdroci tumu urzdnikw i robotnikw. Ci ostatni skonni s na
razie pogodzi si ze swym anonimowym losem: s wieo po
awansie, bawi ich nowo sytuacji, cho mao zarabiaj, to jednak
fundusz spoycia zbiorowego" (lecznictwo, nauka, urlopy, komu-
nikacja) zapewnia im ma stabilizacj. Zapomina si jednak, e
wszystko to trzyma si na sektorze wiejskim, gdzie pracuje si jak
w kapitalizmie, jak przy wolnej konkurencji: od witu do nocy.
Chop jest dzi arystokrat, bo indywidualist: ma prawo do mate-
rialnej twrczoci na swoim, prawo odebrane ludziom w miastach.
Oczywicie, nie wszyscy chopi chc ju tak pracowa: mode po-
kolenie nie czuje, e praca na swoim jest twrczociniejeden rzu-
ca to i idzie do miasta w myl zasady: czy si stoi, czy si ley, dwa

patyki si naley".

Tak wic wyrwnywanie", czyli niwelowanie spoeczestwa
trwa: odbiera mu to wszelk dynamik, o co i wanie chodzi rz-
dzcym. Tylko e w kocu odbije si to i na nich samych, bo sia
produkcyjna tego spoeczestwa jest wobec kapitalizmu niepomier-
nie sabsza. Zaabsorbowani kwesti sprawiedliwego (czyli w ich po-
jciu rwnego) podziau, nie zdaj sobie sprawy, e w nowoczesnej
produkcji idzie o zwikszenie oglnej masy towarowej, a kwestia
podziau schodzi na plan drugi: gdy zmechanizowana, masowa pro-
dukcja zrobi si niezwykle tania, wtedy konsumpcja staje si maso-
wa, w interesie producentw ley, aby konsumowali wszyscy, i spra-
wy nierwnoci" staj si niewane. Tymczasem u nas jest pro-
dukcja dla produkcji, a raczej dla stworzenia masowego proletaria-

45

tu, ktrego brak, a ktrego domaga si teoria. Paradoksalny proce;

a rebours ycie nagina si do teorii, nie odwrotnie i w terj
sposb powstaj owe gigantyczne huty i kopalnie, za ktre Polska
w przyszoci grubo zapaci. Bd rycho przestarzae, a kierunek
spoecznego rozwoju pjdzie w stron wychowywania nie proleta-
riackich robotnikw, lecz indywidualnych, wysoko kwalifikowanych!
mechanikw oraz w kierunku usug. Czy uda si wtedy zwrci lu-j
dziom prawo do indywidualnej twrczoci? Prdzej w zreformowa-j
nym kapitalizmie ni w komunizmie komunizm to zacofanie po-
stawione jako zasada.

A co do usug. Sawny poznaski prof. Taylor powiedzia: -
Musimy si zdecydowa albo socjalizm, albo usugi. Cha, cha!

7 lipca.

Od paru dni straszne upay: +33 w cieniu! Wczoraj byli u nas
Stommowie. Dawnomy si nie widzieli, on opalony, wietnie wy-
glda (wszyscy w nieasce" s teraz opaleni i wietnie wygldaj!),
ale jaki nieruchomy na twarzy. W rozmowie okazao si, e jak^
zwykle nic do niego nie dociera. Mwilimy o Znaku", niby pyta, |
co robi. Powiedziaem, e myl, i trzeba przesta politykowa",
bo skoro jest si malek, symboliczn grupk, to trzeba zacz
by wariatem i ograniczy si do prawdomwnych, bezinteresow-
nych komentarzy. Ju w poowie tej',mojej allokucji zauwayem, e |
on nie sucha i nie rozumie automatycznie eliminuje to, co mu nie
odpowiada i nie ley": yje w swoim'wiecie szczliwy czowiek,
biedny czowiek (jak mwi w Warszawie: stary czowiek i moe").

Wczoraj znowu byli przyjaciele z Tygodnika", Jacek [Wonia- '
kowski], Pszon, Marek [Skwarnicki]. Namawiali mnie, ebym co
napisa pod nazwiskiem, e dyrektor cenzury w Krakowie pyta si,
czemu dobrowolnie ze mnie rezygnuj. Czyli znw miabym wrci
do pisania pod cenzur" o niczym, gdy dzieje si licho wie co.
Tych cenzuralnych upokorze autofaszowania siebie (bo czowiek
zaczyna stosowa wasn wewntrzn cenzur) najadem si ju
przez dwadziecia par lat, a oni chc mnie w to wtrci na nowo,
dla mojego dobra, bo myl, e ja jestem zmartwiony niepisaniem,
podczas gdy ja po raz pierwszy jestem wolny, bo mog pisa, co
chc w domu. Oczywicie byle mi pacili. To jest sprawa deli-
katna, bo oni chc co mie mojego, musz im udowodni, e tego,
co ja chc, cenzura nie puci. Wmawiaj mi, e idzie odwil". Jest

46

oczywicie plenum KC, gdzie psy gryzce si w zawizanym
rz k' " iak mwi Waldorff, o co tam walcz, o czym spoecze-
^o si nie dowie, tyle e uwany czytelnik dojrzy, i nagle w pr-
ie ma sowa syjonizm" czy bzdury lub te pojawia si nazwi-
, ktrego nie byo, lub vice versa.. Nie chc korzysta z adnej

dwily" chc pisa swoje dla siebie - nie mam ju wszake wiele
'czasu. Ale przyjaciele z Tygodnika" myl, e mi brak pisania do
druku. Brak mi rzeczywicie, ale nie takiego, jakie jest tu moliwe.
Oczywicie - polityka to nag i mio. Ale nie wiem, czy przyjdzie
jeszcze rozdanie kart dla mnie - myl, e ju nie (po cichu si na
to ciesz, oni myl, e udaj). W kadym razie nabra si ju tak jak
w Padzierniku nie dam. Taka sztuka udaje si tylko raz. I gory-
^, ^yg mnie nie ma w kocu agodniejsze to ni stalinizm bo
yj (odpuka w drzewo nie malowane!).

9Hpca,

A wic ju pierwsze przemwienia z plenum (Gierek, Klisz-

ko Jaboski). Najwidoczniej linia Wiesawa rzeczywicie wygrywa,
bo przemwienia wyprane s z wszelkiej treci poza frazeologi.
Jest tylko wycofanie si z antysyjonizmu", to znaczy przyznanie, e
w organizacjach partyjnych traktowano t rzecz jako antysemityzm
i pokrzywdzono ludzi. Rycho w czas zauwayli kiedy w wiecie
z powodu tej bzdury podnis si smrd, ktrego skutki trwa b-
d lat dwadziecia. Ale co ich to obchodzi?!

W Trybunie" par dni temu by peen wzburzenia artyku
wstpny, e Ameryka chce ograniczy handel z Polsk, cofajc klau-
zul najwyszego uprzywilejowania. Osu, ktry to pisa, nie przy-
chodzi do gowy, e jak kto jedn rk wali w kogo botem, to tro-
ch dziwn jest rzecz, gdy drug rczk wyciga do tego obaca-
nego po fors. Niezgbione s tajniki psychiczne naszych braci ko-
munistw! (i ich giermkw - Polaczkw cynikw, koniunkturali-
stw).

Wracajc do plenum, to nie ulega wtpliwoci, e szykuje si
znw jaka stabilizacja - przy okazji stabilizacja nudy. Lepsze to ni
Moczar z Bolciem [Piaseckim] pod rczk, ale co nudne to nudne.
l na rewizjonistw wymylaj, znaczy, e modzie bdzie ukarana,
a na uniwersytetach te zagoci jaboska nuda bez adnej alterna-
tywy Towarzysz Breniew wygosi niedawno mow do radzieckiej
modziey, w ktrej wspomnia o literatach: powiedzia, e maj

47

pen swobod popierania komunizmu. Przypomina to histori, jak]
Pan Bg stworzy Ew z ebra Adama i powiedzia do tego: ~|
A teraz wybierz sobie on!

A swoj drog dobrze, e jest le bdzie mona spokojnie

w domu pracowa. ebymy tylko zdrowi byli! jak mawia Dym-
sza.

lOlipca

A wic jednak Moczar wszed do Biura, cho tylko jako
zastpca czonka (od razu dowcip: Jak si nazywa zastpca czon-
ka? Towarzysz Paluszek!). Wic jaki kompromis boj si spoe- s
czestwa (bo go nie znaj ono ju nic nie moe) i nie chc wal- j
czy na jego oczach. W rezultacie Miecio wygra nie dzi, to jutro. ;

Osobicie nie jestem zainteresowany kady komunista bdzie ro-
bi to samo. Aby tylko mnie nie da w dup. S rnice, owszem,

frazeologiczne ale czy werset Koranu brzmi tak czy siak dla :

mnie to ganc pomada".

Podane jest przemwienie Wilhelma Billiga stary komunista, \
wieloletni wizie, myli, e poruszy ludzi swoj krzywd, jako e j
go wylewaj ze stanowiska dyrektora od energii atomowej. Oczywi-
cie, dyrektorem tym mg by tylko w tym ustroju, bo si na tym
nic nie zna, ale krzywda jego jest niewtpliwa. Tylko e nikt si nie
przejmuje krzywd komunistw ja te nie. Kiedy oni skapuj, e
sami zbudowali gilotyn (automatyczn), ktra im cina gowy?
Pidziesit lat ju to trwa a oni si nie spostrzegli. W tym ustro-
ju kady bdzie ukarany: w tej liczbie sporo niewinnych, ale pocie-
cha, e winni te cho nie za to, czym zawinili. Na przykad y-
dzi karani s za to, e rzekomo zdradzaj komunizm; wcale go nie
zdradzaj, lecz kara im si naley: za to, e stworzyli komunizm.
Biedny gupi Billig. (Nie znae litoci. Panie i my nie znajmy li-
toci!" Inna rzecz, e Billig zna lito, by nawet do przyzwoity
ocali np. Edmunda Rudnickiego, da mu w 19451946 posad ko-
misarza radiofonizacji kraju. Ja bym mu teraz te da posad np.
zakrystiana lub organisty. Innymi nie dysponuj).

11 lipca

Dzisiaj wreszcie deszcz. Skoczyem koysank wysza chy-
ba niele. W prasie dalszy cig przemwie z plenum. Schaff pasz-
czy si i uniewinnia nic mu to oczywicie nie pomoe, a twarz

48

. /. g^ , w ogle mia). Za to kiewski odgryza si dzielnie,
' yaczyna od stwierdzenia, e jest za wszelkimi partyjnymi do-
fami a przeciw wolnej grze politycznej. Dalej jednak mwi od-
' nie ze wobec pisarzy i twrcw popeniono bdy. Nie rozumie
h' rlak e dogmat o kierowniczej roli partii i potpienie liberalizmu
to wanie ptla na jego wasn szyj, e ju po nim, bo nie chce wy-
cign dalszych konsekwencji wiatopogldowych (podobnie i Ko-
akowski). Marksizm ich wali w eb, a oni bd kocha marksizm a
no erb nie widz zwizku midzy faktami, cho tacy z nich dia-
lektycy. Pidziesit lat tego dobrego niczego ich nie nauczyo. Ma-
o im wspczuj (Tu l'as TOU/U.,.).

Najrozsdniejsze i godne byo przemwienie Albrechta -
zreszt konsekwentnie marksistowskie, tj. komunistyczne w sensie
centrowym". Ale w sumie gomukowcy" wyranie przegrywaj,
ofensywa modszych byczkw wyszkolonych przez M. trwa Wer-
blan te si odkuwa. Gomukowcy przegrywaj, bo nie popiera
ich... Gomuka. Jeszcze dzi paru liberalniej szymi zdaniami mgby
wzmocni swoich i zainteresowa spoeczestwo, by go poparo.
Ale on tego nie lubi, wic nie robi i w rezultacie rwnie sam pod-
rzyna sobie gardo, nie wiedzc, co czyni. Te nie bd aowa Tu
l'as voulu... Przez tyle lat nie mg zrozumie, e jego waciwymi
potencjalnymi sojusznikami mogli by tylko liberaowie. Ale do-
gmatysta na czele liberaw to nie wychodzio. W rezultacie za-
czynaj go mie do i jedni, i drudzy. Wtpi, aby mia jeszcze ja-
kie atuty, a na akcj gwatown si chyba nie zdobdzie (oni wszy-
scy za bardzo si na to boj spoeczestwa i Rosji). A wic? Re-
cfiliescat in pace... A co dalej? Hm. Wybr aden: Die Beiden
sncken powiedzia Heine o prawicy i lewicy.

De Gaulle zwolni Pompidou. Swoj drog ten stary megalo-
man to mistrz zaskakiwania: wyspecjalizowa si w tym pour epater

les bourgeois.

Radgowski w Polityce" atakuje Wilhelmiego, oskarajc o od-
chylenie nacjonalistyczne i cytujc Marksa. Przedtem tamten szan-
taowa, teraz ten prbuje. Zabawnie patrze na te zastpcze
utarczki giermkw czy zgoa pieskw. Szkoda tylko, e jako pozo-
rowanej broni uywaj pogldw udajc, e je maj i wypowiada-
li. Ale ten komunizm potrafi degenerowa i zeszmaca porzd-
nych nawet ludzi. Nic mu si nie oprze!

U nas w domu zwikszona akcja podsuchu poza tym spo-

49

kj, a nadmierny. Wacek tajemniczo skwaszony, Krysia zaatwia
spraw}? przedwyjazdowe, Heleny [Helena Hintz siostra ony au-L
tora] nie ma, Jerzyk za granic. Nu i adno! Pisa jak najwicej, pi-|
sa aby mi tylko co nie przeszkodzio.

14 lipca

Ostatnie dni miny pod znakiem towarzysko ci, co mnie
zmczyo, bo nie lubi sucha tego, co sam myl, a tu waniei
wszyscy to gadaj: Henio [Krzeczkowski],Jasienica (by), Bartosze
[Wadysawostwo Bartoszewscy]. Wszyscy zmartwieni tonem i po-:

ziomem dyskusji na ple-ple-plenum: w istocie aosne to, jaowe,.
zagane. No c - jak si rzeko - rzdy ciemniakw (czy tylko ten
zeszyt nie dostanie si w rce ube-ube-ubezpieczalni). Ja si temu
nie dziwi, bom pesymista i przygotowany na najgorsze. yjemy
w wiecie sowieckim i Zachd ani myli nas z tego wybawia, za-
jmuje si erotyzmem, narkotykami, now fal" w filmie i tymi po-
dobnymi bzdurami. A propos nowej fali": byem na filmie Godar-,
da Kobieta jest kobiet", wanie o nowej" modziey. Wymiz-1
drzone, wypozowane, zawarto intelektualna adna, problemy nie- \
istotne, wycignite za uszy wiat gupstwa. O niech ich cholera
a nas tu trzymaj za pysk i robi na szaro i nikogo to nie obchodzi.
Jak Zachd zginie, to bd si mia (baranim gosem).

Podobno dwanacie tysicy osb pochodzenia ydowskiego
wyjechao ostatnio z Polski. C za idiotyzm, jaka antypropagand;

w wiecie! A najgorsze te straty' moralne wewntrz rozbudzona
antysemityzm pozostanie na lat dwadziecia, bo temu narodowi ni
czego w Polsce nie wolno byo nienawidzie i zwalcza, a tu mu na'
gle pokazano wroga wewntrznego i powiedziano: on winien! De',;

moniczny pomys zupenie jak z Orwella. O ile podoba mi si, e'
Moczar chce wadzy, a zwaszcza popularnoci, to ten chwyt trud-
no mu wybaczy: osign pewien spoeczny dynamizm, ale dyna-
mizm najgorszy i kosztowny kosztem jest ogupienie ludzi, bo
zwalenie winy za wszystko na jak grup (ydzi i cyklici") to za-
wsze mylowa tandeta. I jake nudna ta Polska bdzie, gdy zbrak-
nie tu resztki krajowych cudzoziemcw". Jest konserwa woowi-
na w sosie wasnym" tu bdzie Polska Ludowa w sosie wasnym.
O rety! No ale za chwil jedziemy do Swolkieniw do Zalesia me-
lancholijny podwarszawski pejza - bardzo lubi. Szukam maych
urokw ycia - nie chc si da przygnbi na trwae - to byby ko-

50

c Staram si adnie opali, eby nie wyglda na zaamanego -
nle iak si zdaje, wszyscy wyrzuceni i odstawieni wpadli na ten
^zpomys. Jasienica by dwa tygodnie w Bieszczadach - wyglda
Iwkowato, cho nieco postarza i le syszy.

16 lipca

Wczoraj byem z Krysi we francuskiej ambasadzie na wicie

narodowym. Ludzi straszliwe masy, przygotowali przyjcie w ogro-
dzie a tu deszcz la jak z cebra. Czekalimy na wejcie w ogonie bli-
sko kilometrowym, paszczy nie byo gdzie ka, istna klska y-
wioowa. Gdv si witaem z ambasadorem, poczuem czyje oczy
wlepione we mnie by to Zenon Kl. [Kliszko] obok niego sta
premier [Jzef Cyrankiewicz]. Nie kaniaem si, rzecz prosta. Poza
tym fury znajomych, ale takie mnstwo ubekw, czyli jak to teraz
nazywaj pracownikw spdzielni Ucho". Spotkaem [Pawa]
Beylina wylali go teraz z dwch uczelni czyby alert dla y-
dw" nie zosta odwoany? Ten antysemityzm robi si ju zastpcz
akcj polityczn podobno od Czechw zadano, aby usunli
z Biura Politycznego Cisarza jedynego yda. U nas Szyr te na
zjedzie partii wyleci. Najwyraniej Rosjanie uwierzyli w protoko-
y mdrcw Syjonu". A co bdzie z Marksem?! Cha, cha!

Interwencji zbrojnej przeciw Czechom podobno nie bdzie,
tylko konferencja piciu pastw (Bugaria, Wgry, NRD, Polska
i Wielki Sojusznik), ktra trwaa dwa dni w Warszawie, wystosowa-
a do nich list. Swoj drog te Moskaliki to maj kopot: cigle im
si kto wyamuje Jugosawia, Chiny, Albania, Rumunia, Czecho-
sowacja, Kuba. Ale nas maj w garci mocno midzy innymi dla-
tego, e wszyscy niemal prawdziwi rewizjonici w partii byli yda-
mi i atwo byo ich wyla pod takim czy innym pretekstem. Tak
wic nie licz tu na zmiany - bdziemy siedzie jak w saku - nuda,
ale co robi.

Wczoraj by jeszcze Leszek Koakowski - zoy papiery na
rok do Kanady (ma tam wykada), ale odpowied jeszcze nie na-
desza. Troch to dziwne.

Na miejsce M. [Mieczysawa Moczara] ministrem spraw we-
wntrznych zosta witaa, byy prokurator. Ciekawe - a wic jed-
nak odbieraj ambitnemu generalikowi bezporednie dowodzenie -
a moe sam tego chcia, aby zaakcentowa, e przechodzi cakiem
do polityki?

Podobno Szpotaski w ciupie napisa wiersz Ballada o krwa-
wym Beynarze". Zaczyna si tak: W noc ciemn i guch, pod

wieszcza pomnikiem, spotyka si Dajan z niejakim Michnikiem..."

Chi, chi.

W niedziel zapiem si w Zalesiu i zostaem tam na noc. Dzi
nagle odwiedzi mnie prof. Bromke warszawianin, obecnie Kana-
dyjczyk, slawista socjolog. Pogadamy sobie facet pisa o nas (mnie
i Stachu) jako o twrcach neopozytywizmu" politycznego. Powie-
dziaem mu, e tymczasem ju si ze mnie zrobi negatywista". I to
waciwie niekoniecznie z wasnej woli. Taki los wypad nam!

Kto zwrci mi uwag, e w Trybunie Ludu" bardzo si
martwiono, e de Gaulle ma za du wikszo, wic bdzie musia
rzdzi nie majc opozycji, co jest anormalne i niebezpieczne. Czy
facet, ktry w Polsce pisze takie rzeczy, jest absolutnym idiot, czy
te uwaa czytelnikw za absolutnych idiotw? Tajemnica!

17lipca

W prasie coraz wiksze wymylanie na Czechw cytowane
z prasy rosyjskiej czy te nasze wasne. Coraz te wiksza solidar-
no z drtwot Ulbrichta. Przyjwszy skrajny prosowiecki konser-
watyzm, nasza elita partyjna staje si dla Rosji na wag zota, wobec
czego jest nietykalna i bezkarna moe robi, co chce, nie liczc si
ani ze spoeczestwem (w ktrym zreszt po likwidacji studentw
adnego oporu nie wida), ani z bezsilnym Zachodem, ani w ogle
z niczym. Mog wic walczy sobie o wadz, nikogo o zdanie nie
pytajc: odzwierciedlaj ten stan rzeczy Tezy" na zjazd partii: ta-
kich drtwych i lekcewacych ludzi bezpartyjnych tez" nie byo
od roku 1949.

W Znaku" Anna Morawska martwi si okropnie o sytuacj
w Afryce Poudniowej, na Tahiti i w Hiszpanii. Rzadka idiotka typu
midzynarodowego" a te matoy furt drukuj; inna rzecz, e co
maj drukowa: jak nie wolno napisa o cenzurze w Polsce, to przy-
najmniej o cenzurze w Hiszpanii. No nie?

By Waldorff, coraz gupszy, bo zajmuje si wycznie muzyk.
Muzyka ogupia przekonaem si wielokrotnie. By te, jak pisa-
em, prof. Bromke z Kanady warszawianin zajmujcy si tam sto-
sunkami za kurtyn". Ostatni raz widziaem go cztery lata temu,
duo si zmienio. Niestety ze Stachem si nie spotkamy, bo wyje-
cha do eby szkoda, byaby zabawna konfrontacja.

Wczoraj wieczr napad mnie smutek - jestem w rku waria-
' Wyicia nie wida, a w kocu mao komu tu teraz jestem po-
'^hny Pisa do szuflady", owszem, ale trzeba do tego mie
^zwung", propeller, aby si tak krci w prni. Moe to zreszt
wpyw pogody, bo duszno i smutno.

18 lipca

A wic jest uderzenie w Czechosowacj na caego: opubliko-
wany list piciu partii do partii czeskiej. A zimno si robi - stresz-
cza teso nie ma co, jest pisane owym znanym argonem, gdzie
kade sowo znaczy co innego, ni znaczy (demokracja, ruch ro-
botniczy, jedno pastw socjalistycznych, dyktatura proletariatu
etc.) ale ten jest grony, niedwuznaczny - wzywa do wystpienia
elementy nowotnowskie i obiecuje im kad" pomoc. I pomyle,
e pado to na ostronych przez tyle lat Czechw. Co bdzie? By-
stry, ale pesymistyczny (to si pewnie dzi czy) Amerykanin"
Bromke twierdzi, e skutek bdzie tylko jeden: przybdzie czeskich
profesorw na amerykaskich uniwersytetach. Brrr. A wic Rosja-
nie zdecydowaliby si na nowy Budapeszt?! A moe stamsz rzecz
taktowniej? Pewne jest, e nikt Czechom nie pomoe, najwyej za-
chodnie partie komunistyczne jeszcze bardziej zra si do Rosji
ale ona po trochu ju na nie machna rk. A wic jeszcze gbszy
podzia na dwa wiaty a my po tej stronie i bez wyjcia bo cay
nasz Lebensraum (Ziemie Zachodnie) na tym podziale si opiera.
Alemy wpadli historycznie. I wyjcia nie ma: dusza na Zachodzie,
dao na Wschodzie. W tym samym piekielnym dylemacie szarpi si

Czesi.

Wic trzeba by si pogodzi z Polsk Ludow? Wielokrotnie
przecie to postulowaem, malujc j jako niegron i dobroduszn
(okres neopozytywizmu" przypomnia go Bromke), ale c, kie-
dy oni zwariowali i zaczynaj po jakobisku (sowiascy jakobini
brrr). Teraz w telewizji czterech propagandystw (Frelek, Kolczy-
ski, Stefaski, Zochowski) rozmawiao o rewizjonizmie i jak mu
przeciwdziaa w wychowaniu modziey. Wida wyranie, e prze-
robi wszystko pod nowym ktem histori, literatur, podrczni-
ki, uczelnie. No i jak y w takim domu wariatw? A przecie to oj-
czyzna - innej nie ma i nie bdzie, bo ju ludzie nowi. Wic? Jak
mwi Boy: Skoro taki rozumny - wae do trumny!"

Stach [Stanisaw Stomma] napisa artyku z okazji 22 Lipca:

Chirurgia historii" (nb. tytu wietny). Wychwala w nim to, co ma-
my geopolitycznie: Polsk w nowych granicach, zdoln do ycia, za-
powiada tylko, e w sprawach wewntrznych mog by rnica
zda". Hm. Moe to Tygodnikowi" co i da, sam tak pisywaemj
teraz jestem bardziej zainteresowany, bo to przecie jedyna mojaj
forsa. Tylko e... czy pacjent szczerze si cieszy, e mu ucili to
i owo, i nie pytajc wstawili nowe? Dla modziey zreszt to nie jest
nowe to normalne. Wic czego chc? W kocu chyba tylko tego,
eby dali, do cholery, cho troch pisa w tym kraju! Po prostu da
prawdziwe wiadectwo temu, co byo i co si zmienio. Ba kiedy
wanie prawdziwych, indywidualnych wiadectw Moskaliki jak
ognia nie znosz caa awantura z Czechami zacza si w gruncie
rzeczy od zniesienia tam cenzury i pozwolenia na indywidualne pi-
sanie artykuw. Fatalny sobie wybraem zawd i przez tyle lat uda-
waem, e go mog uprawia. I wreszcie bomba pka. A nie lepiej
byo trzyma si muzyki, kochanej, asemantycznej muzyki? Mdry
Polak po szkodzie, j

24 lipca l

Par dni nie pisaem tego ciowego dzienniczka moe dla-
tego, e prasa z okazji zbiegnicia si z pastwowym witem nie-
dzieli wysza raz na trzy dni, a mnie przecie gwnie zapadnia pra-
sa. Tym razem pisma pene bezgranicznego samochwalstwa o za-
porze w Solinie, miedzi w Lubinie itp. Nikt nie zaprzecza, e co si
u nas robi, ale przecie wszdzie na wiecie co si robi, a tyle nie
wrzeszcz, pisz za to o polityce. Tymczasem u nas o polityce ani
sowa, nawet Manifest lipcowy, z okazji ktrego jest to cae wito,
nie moe by wydrukowany, boby ludzie zwariowali jest tam opi-
sany wzorzec liberalnego pastwa trj sektorowego i wielopartyjne-
go, z prywatnymi przedsibiorstwami do czterdziestu robotnikw,
najczystszy rewizjonizm. A wic obchodzimy wito dokumentu,
ktrego treci nikt nie zna. Jest to poprawianie historii wstecz, ty-
powe dla komunistw opisa je Orwell w l 984" przedstawiajc
owe Ministerstwo Archiww", gdzie drukuje si na nowo stare
numery pism. Chi, chi!

Wobec witecznego samochwalstwa poszy w kt sprawy in-
ne niewiele wiemy o Czechosowacji, cho zdaje si sprawy stoj
marnie, nacisk i szantae id na caego boj si, e ten Dubczek
si w kocu zamie i pjdzie po linii naszej. A swoj drog Rosja ma

54

^ ,^e lada: odpadnicie Czechosowacji odsania im flank,
P10 iig^ niemiecki nie zaatwiony. Gdyby byli po wojnie nie tak
a ^anni i nie poknli kupy maych krajw, to mogli byli Niemcy
za iiitaryzowa i zdemobilizowa z pomoc zachodnich aliantw
z 'wieki wiekw. Ale oczywicie trudno wymaga, eby politycy by-
^ tak mdrzy jak normalni, przecitni ludzie. Tam z gry widocznie
'le wida tyle e potem normalni ludzie pac za bzdury popenia-
ne przez wadcw. I jak drogo pac... Gdyby Polska, Czechoso-
wacja Wgry, Bugaria etc. otrzymay byy status finlandzki, to dzi
iu Niemcy byyby z pomoc planu Morgenthaua podzielone na
pokojowe pastewka i na zawsze unieszkodliwione. Gdyby - ryby

jady grzyby..

Z Bromkem iJasienic bylimy w Budapeszcie" na obiedzie,

potem w azienkach - zdaje si, e leli za nami jacy faceci. Brom-
ke inteligentny i trzewy, nie ma zudze, eby Amerykanie cokol-
wiek chcieli i mogli zrobi dla wschodniej Europy , co do Czechw
jest wielkim pesymist, o Wietnamie mwi, e si Ami wycofaj,
aby z jakim honorem". Z sytuacji polskiej wiele kapuje. Zostawi
mi sw ksik (po angielsku) o polityce polskiej wiele tam

o Znaku'' i o mnie.

Wczoraj by Pawe [Pawe Hertz], siedzia dugo. Roztrzsio-
ny, smutny dojo go w kocu, pewno owa sprawa ydowska te,
cho nigdy o tym nie mwi. Twierdzi, e jest niepotrzebny i nie ma
adnych perspektyw, co i prawda, ale przecie to si tyczy nas
wszystkich: caej tej grupy inteligencji, z ktrej usug, jak mwi
Krasko, Polska Ludowa nie skorzysta, a znowu mode pokolenie
nas nie zna mielimy ju chyba ostatni reklam, teraz zapadnie
nad nami duga cisza. I c mona zrobi was hast du Moritz mit
HimalayenP! Paweek biedny, ale i ja te - z jakiej racji mi si wy-
pakuje, gdym ja sam w d... bity? Inna rzecz, e przynioso mu to
ulg, ale mnie nie - mnie zdenerwowao. A byem w takim dobrym
humorze, bo sobie pojedziem na rowerze po Warszawie, m.in.
opalaem si w licznym nowym parku na Kpie Potockiej, na

wprost elektrociepowni.

Przypomniao mi si, jak doktor Kunicki powiedzia p. Mac-
kiewiczowi, e nic mu nie pomoe i e do mierci bdzie mia b-
le. - Ale panie doktorze - mwi Mackiewicz - jak po obiedzie wy-
cign nogi na fotel i napij si kawy, to czuj si lepiej i mniej mnie
oU. - No to niech pan jak najczciej wyciga nogi i pije kaw -

odrzek Kunicki. Mackiewicz uzna to za impertynencj, a przec
rada bya jedynie dobra tak i ja mogem da Pawekowi. Tylko i
jemu te si to nie podobao.

25 lipca

Dzi prasa pena atakw na Czechw, czciowo cytowanyi
z prasy sowieckiej, czciowo wasnych. Oczywicie istota, jdi,
rzeczy, tkwi w tym, e w Czechosowacji zniesiono teraz cenzuq
wobec czego kady dziennikarz moe tam napisa od siebie, c&
chce, a to z kolei nie mieci si w gowie sowieckiej, bo tam kade
sowo jest wynikiem oficjalnych namysw, debat, sowem owej tak-
tycznej gry w szachy gry, ktra, cho jej figury i piony s meryto-
rycznie biorc wierutnymi gupstwami, to jednak osiga swe cele
taktyczno-propagandowe i to niejednokrotnie na Zachodzie, co do-
wodzi, e w Zachd w istocie dosy jest siebie niepewny i pode-
jrzewajcy zawsze, i dwa razy dwa niekoniecznie jest cztery. W naj-
lepszej sytuacji s wic w tej chwili (czy na dugo?!) dziennikarze
i publicyci czescy, ktrzy znaj dwa wiaty, wschodni i zachodni,
a wyposzczeni prawdy wykazuj w jej adoracji znacznie wiksz si-
przekonywania ni dwuznaczni zachodniacy". Oczywicie w pi-
saniu swoim dziennikarze czescy odkrywa teraz bd wiele Ame-
ryk, ale bd to odkrycia, cho nienowe, wane, gdy czynione na
powanie i majce za sob ciar gatunkowy dugoletniego, wymu-
szonego przez wschodni totalizm milczenia czy ekwilibrystyki wy-
mijajcej lub wreszcie zgoa kamania. Ten co po latach moe
wreszcie, bez adnych wzgldw taktycznych napisa, co myli, ce-
ni sobie t rzecz znacznie wye], ni ten, co zawsze mg pisa, co
chce (zdemoralizowany Zachd!). I tak na przykad bracia Czesi pi-
sz teraz o kwestii niemieckiej to, co ju stao w niniejszym dzien-
niku e mona byo w tej sprawie osign wiele (np. jeli chodzi
o granic OdraNysa czy spraw dwch pastw niemieckich), gdy-
by si chciao. Tylko e oczywicie Rosja wcale tego nie chce, woli
petryfikujce si i nieznacznie, lecz stale przesuwajce na jej korzy
status quo, Rosjanie bardzo doceniaj spraw przyzwyczajenia, wie-
dz, e wobec inercji Amerykanw czas pracuje dla nich. Std te
prasa sowiecka pluje na czeskie trzewe gosy o sprawie niemieckiej
w sposb monstrualny psuj one Rosjanom ich przez lata przy-
gotowywany porzdek propagandowo-psychologiczny, do ktrego
przywizuj oni olbrzymi rol. Wtruje im groteskowo paczliwie

56-

orasa. e te Polska wobec Czechw odgrywa po raz drugi
na (kala - z tym e lwem bya wwczas Hitleria, a teraz Sowie-
7 e te Polacy, jak raz w kocu postanowi by realistami, to ju
'wistwie musz pobi nacje wiata z Anglikami na czele. Moe
J, y ze cynizm sabych jest zawsze tylko odraajcy, podczas

pdy cynizm silnych nabiera jakich cech wielkoci.

A swoj drog Pawe mia racj: jeli czeski eksperyment wol-
nociowy si powiedzie, to ju u nas zapanowa musi skrajny za-
mordyzm, taki, o jakim si jeszcze nie nio by moe, e poczy
si to ze spraw zmiany zarzdcw w Rosji, by moe Breniewa
i Kosygina oskary si o nadmierny liberalizm. To Chruszczow,
cho szef odwily, nie zawaha si zatopi Budapesztu we krwi.
A ci si wahaj kto im moe zarzuci sabo.

Kocz pierwszy zeszyt tego dzienniczka ani si obejrzaem,
kiedym si do niego przyzwyczai. Oddaj go na garnuszek", nie
chc mie w domu ciekawe, czy te on przetrwa i czy bdzie go
mona kiedy ogosi?

ZESZYT 2

26 lipca.

yjemy pod znakiem Czechosowacji. Wczoraj okropnie po-
kciem si z Pawem, bo on z jak Schadenfreude mwi, e b-
dzie sowiecka interwencja lub skuteczny nacisk, e wzgldy ideolo-
giczne (np. wzgld na partie komunistyczne na Zachodzie) nie ist-
niej, a tylko goy imperializm sowiecki, a ja mwiem, e to jest
upraszczanie, e sprawy s znacznie bardziej zoone. On szydzi
z tego, mwic, e przejem si rewizjonizmem", a nic takiego nie
istnieje, tylko wulgarna geopolityka. Bardzomy obaj krzyczeli
(w Alejach Ujazdowskich), nie wiem, skd ten zapa, moe w po-
wietrzu unosi si zdenerwowanie. Pawe dzi dzwoni agodzco, ale
powiedzia, e niezadugo bdzie mg do mnie zawoa a kuku".
Czyby jednak ta sowiecka interwencja miaa nadej? Ale to by do-
wodzio, e rzeczywicie nawet pozoru wzgldw ideologicznych
)uz me bdzie, tylko czysto imperialna polityka rosyjska. Ciekawe.

Moja pseudonimowa recenzja o Adolfie [Rudnickim]* ukazaa

* Julia Holyska, Adolf, cz\H wiadek wszechstronny, Tygodnik Powszechny", 28
lipca 1968, nr 30. '

57

si nader okazaa, z tym e cenzura wycia o Judenratach i pc
cji ydowskiej - napisaem, e Adolf zna te rzeczy lepiej ni mo<
spece", pisujcy w Trybunie" czy Kurierze", ale e ze wiad<
twa pisarskiego nikt nie korzysta. Co zego w tej myli? O cierna
ki z cenzury!

Tatu w Mondzie" napisa bardzo ciekaw koresponden<
z Czechosowacji. Twierdzi, e absolutnie nic si tam dla Rosji z
go nie dzieje, z wyjtkiem jednej sprawy: zniesienia cenzury. Ros|
nie strawi nie mog omawiania spraw nieobowizujco, z pa
punktw widzenia, uwaaj, e to musi by antysocjalistyczne. D:

jest potwierdzenie tej tezy w naszej prasie, ktr cytujc, jaki -w
gierski artyku pisze, e radio, telewizja i prasa to nie s tylko sion
ki przekazu czy teren dyskusji, lecz instrument rzdze i k
Przynajmniej nareszcie szczerze powiedziane, a wic w Czechach-
wcieka ich fakt, e przez udostpnianie ludziom rnych owietle
i stanowisk upada konwencja sowna, wychowawcza, urabiajca
mzgi na jeden sposb, w jednej interpretacji historii. Przy okazji
wciekaj si, e jaki tam Czech pochwali rozstrzelanego Nagya
i pytaj, czy w jakim kraju na wiecie jest do pomylenia goszenie
pogldw tak kracowo odbiegajcych od oficjalnych. O biedacy -
nie wiedz nawet, co si na Zachodzie pisze o rzdzcych! A wa-
ciwie wiedz, ale nie kojarz co za dziwne zakamanie. A moe
to wszystko rzeczywicie pozr, a w istocie rzdzi tylko strach przed
sowieckim terrorem i kwita? Tatu zwraca uwag, e ekipa dzienni-
karska w Czechosowacji si nie zmienia ci sami ludzie pisz co
innego. A moe i u nas, gdyby pado jakie haso, ci sami garze
z Trybuny" i ycia" jliby pisa przeciwnie? Dziwne. A swoj
drog, jeli nie daje si jednostce swobodnej inicjatywy ekonomicz-
nej czy spoecznej, to dlaczego dawa jej swobod sowa?! I tu Ko-
iakowski, walczcy o swobod pogldw i dyskusji, a jednoczenie
mienicy si komunist, tkwi w naiwnym nieporozumieniu. Nie
wiem zreszt, o ile nadal tkwi, a o ile nasza leninowska partia wybi-
a mu to z gowy (Lenin w istocie, a nie prostacki Stalin by ojcem
terroru i niewoli myli Lenin, wieczny student i bywalec zachod-
nich krajw a niech go... itd.).

Dzi deszcz, szaro. Jest u nas crka Turowicza Magdalena -
duchowo wrodzia si w matk i babk, fizycznie w ojca. Jerzy wci
chory eby si nam tylko nie przezibi", jak mwi ydowska
anegdotka to ja teraz z Tygodnika" yj!

58

2.7 lipca.

\V Kulturze" idiotka Warneska wcieka si na Czecha

ke" e bdc w Wietnamie mia powiedzie, e lud wiet-
n cki walczy o sw wolno tak jak izraelski. Olica pisze, e nie
"Winien on by si znale na ziemi wietnamskiej. A wic tylko je-
den czny pogld na wszystkie spraw)' wiata obowizuje - jeli
kto jest dobry", ale tylko w jednym ogniwie, to ju si nie Uczy.
Policjantka z wyboru - e te takie biae olice yj na tym

wiecie!

28 lipca

Wczoraj zalaem si z Krzysztofem [Kosickimj w Syn-

kopie" - byo to moje ostatnie przyjcie po pensj. Dzi widziaem
si - po duszej przerwie - z Andrzejem. Dosy zdegustowany, e
tu okropnie nudno: czystka idzie pod ktem wylewania ludzi inteli-
gentniejszych i z charakterem, a obsadzania wszdzie posusznych
miernot. Andrzej mwi, e to nasza wina, e dalimy si sprowoko-
wa i e przez nas wszystko, mwi, e M. powinien nam da orde-
ry. Spodziewa si nowych prowokacji na jesieni. Co do Czechw s-
dzi; e im si uda ubolewa za to nad losem Polski. No bo rzeczy-
wicie: co tu robi, zwaszcza bdc publicyst czy dziennikarzem?
Niezalenie od wewntrznej walki o wadz midzy komunistami,
ktra ju mao kogo interesuje (za mao w niej elementw ideowo-
merytorycznych), oglna sytuacja Polski robi si nudna, bez per-
spektyw. Wczoraj radio WE" podawao apel ludnoci czeskiej do
Biura Politycznego w przeddzie rozmw z Rosjanami: apel pikny
i wzruszajcy, cho nie wolny od elementw taktycznych, na co
w tym yciu nie ma wida rady. U nas oczywicie prasa i radio o ape-
lu tym ani wspomniay - za to bez koca powtarzaj najnudniejsze
l najgupsze inwektywy Neues Deutschland". Rzeczywicie
wszystko wyglda tu coraz idiotyczniej: przed zjazdem partii nikt
)uz ani nie pinie, nic samodzielnego nie powie, a znowu w mo-
czarowski ferment bojowo patriotyczny (gupi by troch, ale by -
nacjonalizm daje si, gdy ju si nie ma nic do powiedzenia) stu-
miony zosta przez Gomuk. Stumili si nawzajem i w rezultacie
w prasie me pozostao nic - tylko nuda. Czy nowa modzie to od-
czuwa? Diabli wiedz; kogo od dziecistwa wychowali bez jedzenia
misa, kto me zna nawet nazwy misa, ten za nim nie tskni. Na tym
polega zasada komunistycznego wychowania - dlatego tak si

wciekaj na zniesienie cenzury w Czechosowacji. A u nas? Hej, i
si krc.

29 lipca ,

A wic gdzie w Sowacji nad Cis maj si odby rozmowy
czesko-rosyjskie. Niecae Biuro czeskie jedzie a wic nowotnow-
cw" nie bior, czyli nie ustpuj przed presj. Podobaj mi si ci
Czesi, zbudzili si po wieloletnim sowieckim nie". Na tym tle, ja-
kie nikczemne i tandetne wydaj si gosy prasy rosyjskiej i polskiej
jake tu chamska i prymitywna, grubymi nimi szyta tandeta pro
pagandowa, jakie lekcewaenie wasnego spoeczestwa, dezinfbr
mowanie, okamywanie, ogupianie jakie bezsensowne bredzeni<
o proniemieckich tendencjach czeskiej partii, gdy chodzi tu po pro-
stu o odrobin zdrowego sensu w stosunkach z Niemcami. Nieste-
ty Polska pozostanie nadal w tym systemie bzdury, a gdy z niego
kiedy wyjdzie, moe ju by tak niepopularna i zapomniana,
a Niemcy tak silne, e bdzie to wszystko wyglda kiepsko. Zmar-
nowano tak okazj jak demilitaryzacja Niemiec po wojnie i to
2 winy Ruskich, bo Amerykanie na to szli. W stosunkach z Niem-
cami (zjednoczenie za rozbrojenie, czyli dawny plan Rapackiego)
mona by jeszcze co zrobi, ale ju bardzo niedugo. Niestety Mo-
skaliki, dufne w swoje atomy, nic z tego nie rozumiej, chc za
wszelk cen utrzyma status quo, zapac za to kiedy, a najgorsze,
e i my z nimi. O cholera!

Deszcz leje a leje. Dzi mielimy wizyt Starszej Pani" z Ka-
nady. Winiarka z Ravensbruck, lat 68, a trzyma si wietnie, ener-
giczna i wygadana. Powiedziaa, e Warszawa jest liczna do zwie-
dzania, lecz nie nadaje si do zamieszkania, bo niewygodna. Musi-
my si zdecydowa albo socjalizm, albo usugi" jak mwi prof.
Taylor.

l sieiptua

Jerzyk wrci z rajzy" po caej Europie. Wacek z Bugarii,
w domu ruch. Jerzyk widzia niestworzone rzeczy, szereg krajw,
mnstwo miast a za duo. Ta zachodnia Europa to istny kon-
centrat historii, zabytkw, dobrobytu ciekawe, jak si z ni sko-
czy. Czy ja tam kiedy jeszcze pojad oto jest pytanie. Troch mu-
siaem mie zawistn min, gdy Jerzyk opowiada o Boloniach, Ra-
vennach itp. W ich klasie jest crka Moczara, do Parya dojecha jeji

60

t ledzili razem - a to heca. W Czechosowacji pono ruch jak
^bli na murach napisy Chcemy wolnoci", ludzie podpisuj de-
klaracje demonstruj - to ju naprawd ruch oglnonarodowy.
Pr^sa pisze tam wszystko, a Sowietom i naszym nie mieci si w go-

artyku w gazecie moe by wyrazem indywidualnych po-
ndw autora, wic bez przerwy pluj (plujemy? - bo nasi szmacia-

robi to przecie w imieniu nas wszystkich - jak to dobrze, e ja
mam ju zdeklarowan opini wroga - przynajmniej na moje kon-
to rzecz nie idzie). A ju prasa NRD majaczy zgoa bezdennie o ja-
kich spiskach, magazynach z broni, dziaaniach NRF-u. Jest to
obliczone na wasnego ogupianego czytelnika, ale chyba si co do
jego gupoty przeliczyli - pisz ju takie bzdury, e dziecko to wi-
dzi. Myl, e ta kampania bzdur przyczynia si do scementowania
Czechosowacji - to wity by nie wytrzyma. Ze te ci Rosjanie
tak s brutalnie prymitywni i nie potrafi zupenie urozmaici tej
prostackiej Greuelpropagande. A Czesi dzielny nard, tylekro
w historii nieszczliwy - Polacy nie maj patentu na martyrologi,
cho czstokro tak myl. Swoj drog jedyny rezultat dziaa Hi-
tlera jest taki, e wpdzi p Europy w komunizm odwrotnie, ni
chcia. To si nazywa czowiek strzela, a Pan Bg kule nosi".

Konferencja Sowietw z Czechami w Czernej na Sowacji ci-
gle trwa komunikatu jak dotd nie ma. Ale to musi by napicie
nerww gada z tymi neandertalczykami. A my" po ich stronie,
przeciw Czechom. Jaki smutek historii, jaka ironia moe jeszcze
Zaolzie chapniemy?! Swoj drog zawsze si dziwiem, jak Czesi,
nard przed wojn doskonale postawiony gospodarczo, europejski,
znosz bzdury tego ustroju. No i wreszcie rzecz wybucha ale jak!
Jaki bdzie wynik spotkania w Czernej? Nie mam pojcia, chyba ja-
ki kompromis, ale co si stao, to si nie odstanie wolno wybu-
cha, ci co byli jej wiadkiem, ju tego nie zapomn; mona rzecz
zdawi, nie da si jej wyrwa z myli. Vivat Czesi!!

A u nas? Wci te same bzdury w prasie. Nie sympatyzuj z hi-
storiami studenckimi w Europie Zachodniej ani z teoriami Marcu-
se'a, ale mieszy mnie, gdy Argumenty" wzburzaj si, gdy w
Marcuse twierdzi, e robotnicy nie s ju klas rewolucyjn, bo no-
woczesny kapitalizm rozbroi ich dobrobytem. Myl to zbyt nowa
dla naszych leninowskich ebkw, wic nawet nie potrafi z ni po-
emizowac, tylko podaj j w niemym, zgorszonym oburzeniu, jako
witokradztwo. Lenin umar 45 lat temu, mimo to myli jego sto-

6i

sowa si maj do naszej epoki. Po prostu prorok nic innego. Zyi
w kraju kierowanym mylami prorokw jak w Izraelu o Jezu!

Wypadki marcowe skoczyy si zmian wacicieli szeregi
posad niczym wicej. W zwizku z tym przypomniao mi si po
wiedzenie Adama Krzyanowskiego, e partia nie walczy o zasada
lecz o posady. Powiedzia to, staruszek, publicznie i p sali ucieko..
Dzisiaj pasuje to jak ula: nie szo o zasady, lecz o posady! A my by-
limy bezwolnym narzdziem (Opatrznoci? Chyba raczej o p acz -
no ci. O Jezu, spu bomb i zabij t trb! Albo jak piewali po
wojnie: Panie Truman, spu ta bania, bo ju nie do wytrzymania!).
Ale nie trzeba popada w pawekizm" i obraa si na histori
lepiej polubi swj los. (Najlepszy rodek na mendy? Polubi je!).

Podobno Koakowski wyjeda jednak do Kanady. Pawe m-'
wi, e to nieadnie: studenci siedz w ciupie, a ich patron sobie wy-
jeda. Moe to i suszne? Nie wiem, co bym zrobi w jego sytuacji.

2 sierpom

Czytam tak ogromnie reklamowan ksik Zbigniewa Zau-
skiego Czterdziesty czwarty" i mocno jestem zawiedziony, cho
wierz w dobre intencje Autora. C, kiedy prawdy tam mao cen-
zura cenzur, ale i tak wiele rzeczy przekrca lub w ogle ich nie
wie. Powstanie Warszawskie przeyem na wasnej skrze jak naj- ,
ciej (byem ranny, straciem ca twrczo, rodzina wywieziona
do Niemiec), byem na nie wcieky, czemu zreszt daem wyraz \
w Londynie w 1957 w rozmowie z niezbyt mdrym gen. Peczy- !
skim. Ale jedno jest pewne: teoria dwch wrogw", politycznie na '
pewno zgubna, nie bya wwczas teori, lecz narzucon nam prak-
tyk. Midzy Hitlerem a Stalinem, dwoma obkacami, nie byo
mdrych. Zauski nie moe nic dokadnego napisa o ptora mi-
liona Polakw wywiezionych z Ziem Wschodnich (sam do nich na-
lea!) i o ich losie, nie moe nic napisa o Katyniu i o mnstwie in-
nych spraw. Psychiki kraju pod okupacj nie zna, o walce klasowej"
pisze jak lepy o kolorach. W istocie, gdy odchodzili Niemcy, nie by-
o ju w Polsce ani kapitau, ani kapitalistw, wic gospodarka pa-
stwowa bya koniecznoci, ale sowiecka, marksowska doktryna ko-
niecznoci nie bya wiedzia o tym Manifest lipcowy i wcale jej
nie proklamowa, szkicujc idylliczny obraz ustroju trjsektorowe-
go dlatego pewno jest dzi niecenzuralny od dziesiciu chyba lat
albo duej nikt go w caoci nie wydrukowa Zauski te nie.

62

. , Zauski - cenzura sprawia, e i on skazany jest na wiecz-
^klmanie, dziki czemu nie moe nikogo tak do dna przekona,
n^ ' 7 oiacze z ochoty. Baakanie o walce klas i zrewolucjonizo-
c a^yrn chopstwie" to stereotypowe bujdy: wszyscy (a chopi naj-
^ A iei'1 dreli przed rosyjskim terrorem i wszystko inne schodzio

i dalszy take parcelacja nielicznej obszarniczej ziemi. Mwi
walce klas po okupacji niemieckiej to ju specjalna socjologiczna
huida - szkopy dokonay tu urawniowki nie gorszej od sowieckiej.
A co do rzdu w Londynie, to jaki on tam by klasowy" - siedzie-
li w nim w wikszoci sami hoysze, a cho nie by najmdrszy, to
swym skamleniem o Lww i Wilno sprawi, e dano nam Szczecin
i Wrocaw, co wcale nie byo z pocztku takie pewne (ciekawie m-
wi mi o tym kiedy William Griffiths). W sumie ksika Zauskie-
go cho ma swoje racje, a take pikny patetyczny (cho czasem
zbyt paczliwy) ton, jest jednostronn propagandwk, a nie
wszechstronnym obrazem prawdy. Jeszcze jedna sztampa, cho
szlachetna: smutne to, bo dalej Polsko, lecz ciebie byskotkami u-
dz..." S byskotki zachodnie, s i wschodnie a caej prawdy met,
bo i na emigracji jej nie pisz, deformujc znowu w drug stron.
A komu potrzebna caa prawda? spyta kto. Z tego, zdaje si,
zaoenia wychodz ci, co kieruj u nas cenzur. Ze po paru poko-
leniach okamywania ludzie zapomn, jak tam naprawd byo. Nu
i hdno! Historia te jest instrumentem rzdzenia...

Czesi w Czernej, jak si zdaje, dogadali si: pewno poo tu-
mik na swoje spoeczestwo, a w istocie robi bd to samo (a co
z cenzur?) Komunikat jak na razie nader lakoniczny, bo jutro
. w Bratysawie dalszy cig: spotkanie szeciu partii. Albo chodzi
o zatarcie poprzedniej bzdury i uratowanie twarzy, albo chc spr-
bowa nacisku ze strony satelitw - Gomuki, Ulbrichta etc. Cieka-
we to ogromnie. Martwi mnie tylko, e u nas sporo ludzi szarych",
nie partyjnych, jest take przeciw Czechom. A wic moe ju truci-
zna dezinformacji zrobia swoje? Ej, ci Polaczkowie! Kady nard
Jest (bywa) wstrtny na inny sposb, powiedzia Marian E. [Eile].
Chyba to i prawda.

5 sierpnia

A wic jest ju enuncjacja szeciu partii w Bratysawie. cile
taka, jaka by powinna, to znaczy wyprana z wszelkiej absolutnie
treci, z wszelkiej wieej czy twrczej myli, z wszelkich choby

- 63 -

odrbnoci stylu, powtarzajca zwroty umowne, syszane ju tysic'
razy, jak knowania imperializmu", dalsze umacnianie wsplnoty
socjalistycznej", kierownicza rola klasy robotniczej i jej awangar-
dy partii komunistycznej" i tym podobne bzdury. Czy Czesi zgo-
dzili si na t drtw mow dla witego spokoju, czy jest ona wy-
razem kompromisu zawartego w Czernej przyszo pokae. Ani
sowa nawizania nie ma tu do warszawskiego listu piciu partii,
w myl zasady traktowania czytajcej masy jako zbiorowiska idio-
tw, ktrzy niczego nie pamitaj, nie rozumuj, nie wnioskuj.
W kadym razie w beztreciwy, nic nie wyraajcy jzyk deklaracji
jest klajstrem, jako zamazujcym spr, jest te dowodem wagi, ja-
k Moskale przywizuj do mowy, do konwencji sownej. Mogli na
przykad powiedzie Czechom: Rbcie w kocu, co chcecie, ale,
na mio bosk, nie gadajcie o tym prawdy mwcie o niczym jak
dawniej. A co bdzie w Czechach z wolnoci prasy i zniesieniem
cenzury? To jest wanie najciekawsze zobaczymy. Ale chyba,
cho Czesi, jakby si zdawao, przetrzymali atak w Czernej, walka
si nie skoczya bo Rosjanie wolnoci sowa i rozmaitoci kon-
cepcji nie znios. Biedni to kalecy duchowi ale maj si. W og-
le jestem pesymist, zwaszcza co do sytuacji naszej. Nawet prze-
cie Czechom nikt z Zachodu nie pomaga, a Amerykanie owiad-
czaj, e si w cudze sprawy wewntrzne" nie mieszaj. Paryski
L'Express" napisa, e Zachd chce wolnoci, ale dla siebie, nie za-
mierza natomiast walczy o ni dla innych. Dlatego wanie jest
w wiecznej defensywie, podczas gdy Rosja nie ukrywa, e chciaa-'1
by komunizmem uszczliwi ca kul ziemsk. Czasem ju
chciabym, eby si to stao. Wprawdzie zgin ja i pchy moje", ale
nareszcie zachodni durnie te dostan w dup. A moe komunizm,
gdy zajmie cay wiat, to si zmieni? Nie chce mi si o tym myle,
to sprawa na dziesiciolecia? Pawe wymyla na rewizjonizm, a mo-
e to jednak jedyny sposb: reformujc komunizm osabia si go?
Milcz serce (marzeniom sodkim folg daj).

Bardzo gupi artyku Putramenta o mieszczanach i drobno-
mieszczanach: e niby relikt dawnej ohydy, e rzekomo na Zacho-
dzie drobni przedsibiorcy te ju zanikaj. Ani mu do gowy przy-
chodzi, jak bardzo drobnomieszczascy s dzi nasi robotnicy.

W ogle pycizna ten Pucio nie rozwija si, nawet jak na komuni-
st sabo.

Ksika Zauskiego przykra: ie tam kamstwa, najgorsze, e

64

kro niewiadomego. Ksika porusza, ale niemile: wysiek,
"V-, r 7 nieprawd i pprawd zbudowa gmach prawdy, musi budzi

<f Ale z kim tu i gdzie polemizowa a modzi uwierz i w li
P (-ho ton ksiki, superpatetyczny, wiadczyby o szczeroci?

Trudno rzecz rozwika - a bujd tam mnstwo!

Uoay ogromne pojedziemy z Lidi [Kisielewsk, on auto-
1 na 12 dni do Sobieszowa. Nic si nie dzieje - tyle e czasem
wdka. Bylimy u Jurka na rosyjskiej kolacji" z jego znajom
7 Kijowa. Ona niby urocza", piewaa cygaskie romanse, Henio
ar i pi, i dogadywa jej. W sumie wieczr nie bardzo, cho zarli-
my mas. Ale ten Jurek to mnie ma troch w rku. Zreszt -

wszystko w rku Boga, jak mawia Stalin.

Prasa kamliwa i dranica niesamowicie. Byby sposb: nie
czyta, ale wida dranienie si jest potrzebne, bo czytam a czytam.
Trzeba z kim walczy - choby w myli. Ale czek zagnany do sa-
ka - z uszami i wszystkim!

8 sierpnia

Nie ulega wtpliwoci, e Czesi pierwsz rund wygrali - za

cen umiarkowanej drtwej umowy?. A co bdzie z nami? Myl, e
le Rosjanie nie mog pozwoli, aby im si ju wszystko z rk
wymkno, Gomuka te tego nie chce, a wszelkich potencjalnych
rewizjonistw ju z gry wydano (w marcu resztk). Trzeba wic po-
czeka na nowych: sukcesem komunistw jest to, e stworzyli
system, w ktrym narzdziem zmian, czyli terenem przeobrae y-
cia publicznego, moe by tylko ich partia, a raczej nawet jej naj-
wysze wadze. Takie antypartyjne typy jak ja nie maj tu nic do ro-
boty. I w ogle pisarze nie maj w tej fazie polityki nic do roboty,
chyba by away i obserwowa. Zby politykowa w komunizmie,
trzeba uywa skutecznej mowy umownej, czyli kama, a pisarz te-
go nie lubi jak mowa umowna, to ju woli t stworzon przez sie-
bie. Chyba e czasem trafi si taki krtki soneczny okres zotej
wolnoci" jak pierwsze p roku rzdw Dubczeka. Tu wolno
sowa pisanego bya dla nowego sekretarza instrumentem umoc-
nienia wadzy i zastraszenia opornych konserwatystw" teraz,
)ak lepiej zasiad w siodle, pewno t wolno przyciszy. A wic bez-
interesowne sowo na dusz met nikomu nie suy - moe do-
piero kiedy, po latach. Pisarz w aktualnej polityce to nieporozu-
mienie i przeszkoda.

65

Wczoraj rozmawiaem o tych rzeczach z Julkiem Z. [Juliuszem
uawskim]. Jest mojego zdania, e dostaniemy w d... cho im-
perium wiadome rzeczywicie zaczo si sypa, co nasze wnuki
z sympati wykorzystaj. Natomiast pan Antoni [Sonimski] lata po

Warszawie z eufori, e wygra w Pradze. Prawdziwy internacjo-
nalista, cha, cha!

Dzi rozmawiaem z Tadeuszem Mazowieckim, usiujc mu
wytumaczy, e jego artyku o Niemczech i Bensberger Kreis byt
kamliwy, bo ogranicza si do wycinka spraw polsko-niemieckich,
nie mogc poruszy caoksztatu zagadnie Europy i wiata. Ale on
ma gow uwizion w taktyce, mwi, e napisa maksimum tego,
co w Polsce przy cenzurze mg etc. I znowu problem: sowo
i czyn. Coraz bardziej wychodzi na to, e polityka to gra si, zwy-
czajnych, brutalnych si i nic wicej. Zgoda, ale w takim razie nie
mieszajmy do niej sowa, ktre wyraa myli, idee, marzenia.
Tymczasem bolszewicy robi to na wielk skal: poniewa dziki
sowu doszli podczas rewolucji do wadzy, wic myl, e w walce
o wiat te im to sowo posuy. Ale suy nie zawsze, bo skostnia-
o w drtw propagand. Mimo to sukcesy maj, oczywicie
w krajach kapitalistycznych, gdzie nie znaj ich praktyki. Ze te ka-
pitalizm mao ma swojego sowa, swojej teorii i std jest przed
wrzaskliwym komunizmem w nieustannej defensywie, bo respektu-
je wolno sowa, a e swojego sowa nie ma, wic oddaje pole ko- \
muchom. Burnham mwi, e nie powinno by wolnoci dla wro-!
gw wolnoci". Nie sdz: nie wprowadza cenzury, lecz stworzy
wasn filozoficzn i ideologiczn bro oto przykazanie dla kapi-
talistw. Ale jak na razie nawet Mieroszewski i Giedroyc wol re-
formowa socjalizm ni uzasadnia kapitalizm. No, robi to za nas,
bo u nas nic si nie daje robi. Czytaem w Kulturze" wypowiedzi
Cohn-Bendita. Mwi, e zwalcza wszelk hierarchi i ucisk, a po-
niewa yje we Francji, wic zwalcza buruazyjn, gdyby y na
Wschodzie, zwalczaby komunistyczn. Mocno si myli: gdyby y
na Wschodzie, to nic by nie zwalcza, bo siedziaby w gbokiej ciu-
pie. Oto rnica (Zachd w ogle wyranie growaby moralnie,
gdyby nie to, e dla rwnowagi" wyda Hitlera).

Nixon zosta kandydatem republikanw. To dla odmiany mj
kandydat, ciekawym, czy przejdzie. Chocia - co mi do tego? (Was
hast du Afayer, mit Himalayen?!).

^sierpnia . .,

leszcze o tej polityce l o pisarstwie. Dzi czytaem, ze pewien

, .- iy zbuntowany literat powiedzia: Mamy obowizek umie-
ra' ojczyzn, ale nie mamy obowizku kama". Ot tu wanie

w jak piewa Dymsza, rzeczy sedno".

' M^t nie neguje, e polityka to przede wszystkim walka o wa-
dze pena brutalnoci i gry przypadkw. Pisarz nie ma w tej dzie-
dzinie wiele do roboty i trzymaby si na uboczu, gdyby nie to, e
bolszewicy wcignli cae pisane sowo do swej polityki i wmwili
pisarzom polityczn misj. Czynic tak, stworzyli sobie sami przy-
szych oponentw, bo pisarz zwrcony frontem do wspczesno-
ci" a z natury krytyczny (nie ma literatury bezkonfliktowej) staje
si opozycjonist. Stalin ukrci rzecz po carsku, to znaczy kul
i wizieniem, teraz natomiast tak ju nie idzie i oto pisarze w Rosji
i w innych krajach komunistycznych staj si z dworskich zauszni-
kw namiastk nie istniejcej poza tym opozycji. Oni to rozbujali
Wgry w 1956, oni stworzyli dzi sytuacj czesk. W Czechach po-
cztkowo walczyo tylko sowo mwione i pisane, dopiero
dziki prymitywnej brutalnoci pogrek sowieckich (i niestety
warszawskich) obudzi si i scementowa cay nard. Komuchy
ciko pac za swoj mani na punkcie sowa budz bowiem
kontrmani u pisarzy: taki facet, ktry uwaa, e jego misj jest opi-
sa rzeczywisto, ktra go otacza, widzc, e mu tego zabraniaj,
dostaje furii i bierze si na czort wie jakie sposoby. To w kocu Bo-
rys Pasternak wygra z samym Stalinem: przetrzyma go, ksik
wyda [Doktora Zywago"], Nobla dosta i umar we wasnym -
ku. Komuchy same nie wiedz, co sobie narobili, mieszajc si
w sprawy literackiego sowa (Trzeba im kupi szklany nocnik - e-
by zobaczyli, co narobili") - ni mniej, ni wicej sami wywoali wilka
z lasu, czyli stworzyli sobie opozycj. To i ja sam jestem wcieky,
gownie dlatego, e nie mog pisa i bezsilnie czyta musz nasz
haniebn pras. Walcz wic o sowo - nie o polityk. Gdybym da-
lej zajmowa si polityk, to prawdopodobnie robibym i pisa to, co
Stomma - to znaczy nic. Trudno si siepa, gdy przeciwnik ma si.
oowo polityka, a sowo pisarza to zupenie co innego. Polityk m-
wi, zby osign jaki cel, natomiast nie obciony odpowiedzial-
noci za wypadki pisarz mwi, aby wyrazi prawd. Pastwo mo-
e mu to utrudnia i on jako tam to jeszcze zniesie, ale gdy pa-
stwo nachalnie da od niego eby kama, wtedy on dostaje szau,

67

a w szale moe nagle sta si grony. Przykadem Czechosowacja
cha, cha! e te Rusy nie mog zrozumie niektrych prostych rze-l
czy a i nasi te. Gdy Pan Bg chce kogo ukara, odbiera mu po-
mylunek.

Tyle filozofowania na w gryzcy mnie temat cenzury. Tym-
czasem w naszej prasie ataki na Rumuni (nota) i Jugosawi bar-
dzo ostre, niczym na Bonn. A swoj drog Rumuni zayli Moskw
jeszcze skuteczniej; nie przywrcili wolnoci sowa, niewiele gadali,
a oderwali si jak ta lala. Biedne te Moskaliki. (Stary kawa: go wi-
dzi, e w restauracyjnej karcie wszystkie dania s skrelone, tylko na J
dole figuruj moskaliki". A to dranie woa. Nie do,
wszystko zarli, to jeszcze si podpisali!)

10 sierpnia

Czy pisz ten dziennik cakiem szczerze? Doszedem do wnio-
sku, e nie, bo boj si, e on wpadnie w rczki UB (spdzielnia
Ucho"), wic nie podaj nazwisk, pomijam niektre rozmowy,
a take przeycia osobiste, ktre mogyby posuy przeciw mnie.
Tak wic stosuj autocenzur, jestem wasnym cenzorem. Czyby
wic nie byo u nas tekstw niecenzurowanych, poza napisami
w klozetach?!

Mania kontrolowania sowa jest nieprawdopodobnie prze-
strzegan cech tego systemu oczywicie swojego sowa, bo
np. Wolnej Europy" suchaj wszyscy i nikt za to nie karze. Mania
ta jest w jakim sensie nieodcznym atrybutem rzdw partii, ich
wida najskuteczniejszym instrumentem, skoro tak si tego prze-
strzega. Kraj poza tym wyglda normalnie: ludzie pracuj, chodz
do sklepw, ogldaj telewizj. Cudzoziemcowi nie moe pomieci
si w gowie, e jest tu co anormalnego, zwaszcza e nie rozumie,
co pisze prasa i mwi radio. Nie uwierzyby zreszt, e panuje tu
kamstwo tak cakowite i obowizujce i e wszyscy si do tego
przyzwyczaili, nikt nie ma ochoty si przeciwstawia, a gdy kto nie
chce bra udziau w urzdowym partyjnym kamstwie, to zaraz wy-
latuje: kamanie (mwienie mow umown) jest probierzem lojal-
noci i przydatnoci obywatelskiej, kto chce myle czy mwi ina-
czej, ten jest podejrzany. Nikomu zreszt kamanie nie robi ju r-
nicy, prcz garstki literatw. Ci jednak pytaj z uporem maniakw,
czy naprawd bez tego obrzdowego, powszechnego kamstwa nie

by socjalizmu", czy dopiero oglne wsplnictwo w kam-

"t^umozUwia budow socjalizmu".

Od czasw Machiavellego i Talleyranda znane jest twierdzenie,

olityk dla osigania swoich celw musi kama. Ale czy na-
rawd musz kama wszyscy? I czy nie mona dopuci, aby cho-

' cze prasy mwia rzeczy swobodnie? Nasza prasa zawiera
yysta polityk: to, co rzdzcy chc, aby byo powiedziane, i nic
wicej. Stopie rygoryzmu tego i nic wicej" jest przedmiotem
dyskusji rewizjonistycznej", ale nie u nas w tej chwili. Tu panuje
czysta forma polityczna, czyli czysty nonsens. A jeli to potrwa pa-
r pokole, jeli ludzie zapomn, e im czego brak? Wolna Euro-
pa" przypomina, jak moe, ale ona dziaa z zewntrz, to jej manka-
ment cigle wypominany przez komunistw. Co prawda i ja jestem
iu na zewntrz, emigrant wewntrzny. To jest konieczne, aby by
troch z zewntrz, aby nie da si zapakowa do klosza z usypiaj-
cym gazem, z drugiej jednak strony trzeba tu by, aby obserwowa
ludzi, w jaki sposb stopniowo dziaaniu tego gazu ulegaj, aby wi-
dzie, jak si amie charaktery i niszczy nerwy. Widzie po co?
Aby mc temu przeciwdziaa czy to opisa. W tym celu jednak
trzeba by na zewntrz, bo tutaj si nic nie da napisa (to znaczy
napisa mona, ale wydrukowa nie). Bdne koo a ja w jego
rodku! Zmarnowane ycie alemy wpadli (jak liwka w gwno).

12 sierpnia

Byo par przyj, bo bratanice Lidii przyjechay ze Szczecina,
mieszne dziopy, ktrym si niele powodzi jedna ma ma pu-
kownika, druga inyniera. Nie widziaem ich 24 lata, ostatni raz
podczas okupacji to zabawne. Jedna bya z crk, 17 lat, zabawny
stwr, egzotyczny, z innego wiata. Wieczorem bylimy u Barto-
szw, duo gadania, plotek, krzyku - da mi Wiadomoci" londy-
skie z artykuem o mierci migego Rydza. I pomyle, e widzia-
em Rydza z bliska na przyjciu w Akademii Literatury, gdy po
mierci Choynowskiego przyjmowano do niej Goetla. Podobaa mi
si wtedy jaka liczna dziewczyna, ojciec powiedzia, e to crka
Zeromskiego. Stanowczo za dugo si yje (to by rok 1936).

Zastanawiaem si, gdzie kryje si istotne zawlenie systemu,
w ktrym yjemy. Zastanawiaem si nad tym w zwizku z lektur
broszury o Radzie Pastwa. Napisane tam, jak to owa Rada mianu-
)e profesorw, sdziw, ambasadorw, ale nie napisano jednego: e

nigdy jeszcze Rada owa nie uchwalia nic niejednomylnie, e nigdy
nie odrzucia adnej podanej jej kandydatury, lecz zawsze i wycz-
nie jednogonie zatwierdza a zatwierdza. Wic nawet to niewielkie
a formalnie najwysze ciao jest tylko pozorem, fasad, a kto tam
z tyu pociga za sznurek. Bardzo to osobliwe, ciekawe, tylko e jak
powiedzia kiedy Rytel w zwizku z muzyk wspczesn nikt ju
nie jest ciekaw)? rzeczy ciekawych". Oby y w ciekawych czasach,
czego zreszt sobie wcale nie winszuj.

15 sietpaia.

Putrament we Wspczesnoci" pisze, e awanturnicy", kt-
rzy zaszkodzili Zwizkowi Literatw, powinni si wytumaczy",
zwaszcza ci, co maj inne zdanie w sprawie Wietnamu, Ameryka-
nw etc.Jest to wic jego wasna przygrywka do ewentualnej wery-
fikacji w ZLP. Facet czego si boi i chciaby si ratowa naszym
kosztem sprytny, ale nie bardzo, bo w kocu dostanie od swoich
kopa w tyek tak si zawsze dzieje komunistom. Przy okazji pisze,
e mu jakie wydawnictwo nie przyjo ostatniej politycznej powie-
ci (czy chodzi o Maowiernych"?). Spryciarz: chciaby by i do-
brze widziany, i niezaleny. A dyla! jak mwi w Warszawie nic
z tego, bratku, musisz w eb dosta i to od owego modego poko-
lenia partyzantw" (modzi w adnej partyzantce nie byli, ale tak
si nazywaj co jak IV Brygada).

Ci modzi (trzydzieci par) to absolutni obaamuceni gupcy,
ale wanie dziki temu dobrzy bd na Pucia. Nie znae litoci,
Panie i my nie znajmy litoci". We wszystkich moich niepowo-
dzeniach pociesza mnie zawsze, e komuchy bd miay jeszcze go-
rzej, bo u nich rotacja dziaa rzadko, ale za to bezwzgldnie i bez-
apelacyjnie jak gilotyna. Taki Wiesio i Klisio podziel los Ochaba:

kopniak i zapomnienie oto, co ich czeka. I pomyle, e o Ocha-
bie wicej pisaa prasa zagraniczna po jego odejciu ni nasza.
A jednak te komunisty' naprawd nie wierz w ycie pozagrobowe:

trup to trup i kwita, kt by si nim zajmowa (trup polityczny
oczywicie).

Jutro lecimy z Lidi do Wrocawia, a stamtd do Sobieszowa.
W powietrzu ju jesie. Gdzie padziernik, listopad komuchy we-
zm si za eb o wadz ale co to nas obchodzi (cho i obcho-
dzi przy okazji Panu Bogu ducha winnych przechodniw te po-
wiesz). Na razie rzdzi trjka: Wiesio Klisio Strzelecki. Czy si

70

'ma? Nie jestem cakiem pewien, zwaszcza po wygupieniu si
^sia w sprawie czeskiej. To jednak czowiek wierzcy ten Go-

uka - mier frajerom! - jak mwi Borowski.

podobno ambasada holenderska, reprezentujca pastwo
T flpl wydaa ju 18 tysicy wiz. C za nieludzka bzdura: Polska
, 7 Tydw marzenie Dmowskiego i Bolcia Piaseckiego, realizowa-
ne przez komunistw. Niezbadane s wyroki Boe!

17 sierpnia,

Jestemy ju w Sobieszowie, za Jeleni Gr, przy czeskiej gra-
nicy w Karkonoszach, czyli Sudetach. Wczoraj mielimy pikny
krtki lot Warszawa Wrocaw (55 minut) i cay dzie bylimy we
Wrocawiu. Znam go tak dobrze, a teraz dopiero, gdy nie ma mo-
dziey akademickiej, wychodzi na jaw jego odrbno: duo Sta-
rych, prostych, zmczonych ludzi - wszystko ze Lwowa, jakie
zniszczone i smtne a moe to Lidia mi tak sugerowaa. Miasto
odbudowane adnie, fragmenty przeliczne, ale Lidia wci mwi,
e to niemieckie. W istocie, miasto o architekturze bardzo zachod-
niej zamieszkane jest przez biedot wschodni - dopiero na mo-
dziey wida awans, cho za bogato to jednak nie wyglda War-
szawa ma wikszy szyk. Jest troch turystw niemieckich (zachod-
nich?), ktrzy fotografuj, co si da. Jak wic waciwie jest w tym
Wrocawiu? Podejmuj si napisa dwa udokumentowane reporta-
e: jeden, e jest le, ubogo, przygnbiajco, drugi e odbudowa,
awans, uprzemysowienie, tygiel integrujcy etc. Rzeczywisto
w rodku bardzo zawia, trudno by j przedstawi, bo wzgldy pro-
pagandowe nie pozwalaj powiedzie caej prawdy, zreszt nikt jej
moe nie zna, nie pamita - ci starzy ludzie z Woynia te ju maj
pomieszane w gowie. Ale s we Wrocawiu rzeczy przepikne: e
te ci gupi Niemcy bronili si tu bez sensu, doprowadzajc do ta-
kich zniszcze, e te po wojnie dopuszczano do dewastacji, e te
nie mamy tyle forsy, ile tu trzeba wsadzi majtek! Najwicej dba
si o przemys (Pafawag, wodomierze etc.) - to w myl doktryny,
aby z przybyych tu chopw zrobi miejski proletariat. S we Wro-
cawiu paradoksy, take i kulturalne: znakomicie zaopatrzony Klub
Midzynarodowej Prasy i Ksiki (miewaem tu odczyty jako po-
^), a jednoczenie pisma tutejsze (Sowo Polskie" i Gazeta Ro-
botnicza") jeszcze jeli to moliwe gorsze od warszawskich; gu-
pie, malekie, zdawkowe - paka si chce.

Pod wieczr pojechalimy zatoczonym autobusem (sami
Iwowiacy!) przez Strzegom i Bolkw do Jeleniej Gry. Pikny tu
krajobraz, cho smutny. Wsie murowane, w stylu cakiem niemiec-
kie, w domach polscy chopi, ktrzy zreszt nigdy tak dobrze nie
mieszkali, tylko e na wsi, w przeciwiestwie do miast, nic si no-
wego nie buduje, tote s one stare: ta sama niemiecka stodoa
sprzed lat czterdziestu suy Polakom, jak suya Niemcom. Wida
od razu, e w miastach pastwo oy na nowe bloki, ktre wnosz
nowy styl, na wsi raczej nikt nie buduje, komentujc si starym, na-
wet PGR-y nie. Tak wic wszystko co nad ziemi jest tu jeszcze nie-
mieckie kiedy si to zmieni? Zreszt wszystko zagospodarowane
i zadbane, dla tych prostych ludzi to awans niewtpliwy, miasteczka
malownicze i schludne tyle e inteligencji troch przymao, wic
polsko dosy tu jednostronna i troch mao atrakcyjna. Znowu
obraz zawiy, trudny do sprawiedliwego odtworzenia.

Jelenia Gra troch lepsza, ni bya kiedy niemal si walia,
teraz jakby skonsolidowana, tylko e tutaj brak rwnowagi midzy
budownictwem nowym a konserwacj starego. Tramwaj do Cieplic
jeszcze chodzi, dalej staruszek ju nie cignie my jechalimy do
Sobieszowa autobusem, obok sawnej Celwiskozy" wielkiej
a cuchncej fabryki tworzyw. W Sobieszowie stary, peen wdziku,
ale troch ju przechodzony" dom ZAIKS-u. W radiu lepiej sy-
cha stacje niemieckie ni polskie tacymy to konsekwentni!

Dzi rano pojechalimy z Lidi do Szklarskiej Porby. Pikne,
malownicze uzdrowisko o midzynarodowym sznycie, zadbane sta-
rannie, duo fryzjerw, restauracji, peno modziey te awans
spoeczny, ale jaki specyficznie jednostronny (modzie big-beato-
wa, dinsy, piosenki do tego si komuchy dowojoway, e obrzy-
dzili ludziom wszelk ideologi i zostay burujskie" popuczyny).
Duo wczasowiczw robotniczo-urzdniczych ci, zaabsorbowani
yciem materialnym i swym awansem, na pewno nieprdko zajm
si polityk.

Weszlimy na szczyt Jutrzenka, 1370 mpo drodze pikne la-
sy, z gry widok malowniczy na lesiste gry, na nich ruiny zamkw.
Na szczycie byo kiedy schronisko, teraz zostaa tylko podmurw-
ka. Malowniczo tu, ale dziwnie: nie wiadomo Polska czy zagrani-
ca? Turystw niewielu, przewanie modzie z letnich obozw, lasy
utrzymane piknie. Postp duy ale dziwnie. Powrt autobusem
(Iwowiacy kc si), po obiedzie leje deszcz. Sycha fortepian

72

e to gra Baird, ktry tu mieszka (nadty - nie lubi). W radiu
ucham Chopina i nagle zaczynam si zastanawia, gdzie mieci si
istota polskoci: moe to co bez miejsca na wiecie, eksterytorial-
nego nieuchwytnego? Chopin zabrzmia tu nagle bardzo po polsku
i bardzo jako z daleka: zagubiony, odlegy. Osobliwa to swoj dro-
rzecz taka cakowita transplantacja kraju z miejsca na miejsca.
Hitler si dowojowa, ale i nam zrobi ciekaw bd co bd przy-
god, ale ryzykown. Czy ttno polskoci osabnie przez te przeno-
siny, czy przeciwnie? Thatis the question! Byem tu przecie nieraz,
a wanie dzi, po latach, takie myli.

18 sietpaia.

Bylimy dzi w Cieplicach: trzeba powiedzie, e postp
ogromny przez te cztery lata, kiedy tu nie byem. Uzdrowisko czy-
ciutko utrzymane, domy odnowione, komunikacja usprawniona,
przepikny park. Tylko ludzi nie za duo, przewaaj chorzy, kalecy,
ktrzy bior tu kpiele i zabiegi. Ludzie proci, ubrani dobrze, tyle
e asortyment polskich ciuchw", butw etc. monotonny, wic
wszyscy jednakowi, chyba e ubrani w zagraniczne. Sowem ludo-
wo", ale chdogo moe to dobrze, e na razie wyrwnane wszyst-
ko, cho szare i zwyke. Nie od razu Krakw zbudowano" chcia-
oby si powiedzie, ale wiem, e nastpny skok produkcyjny bar-
dzo jest w tym ustroju trudny, produkcja droga i mao wydajna,
konkurencji brak, wic nikt si o rynek nadmiernie nie troszczy
uwaajc, e dobrze jest, jak jest. Takie wyrwnanie zabija dyna-
mizm, a kapitalistyczna nierwno, cho utrudniajca, wytwarza
ruch i postp. Dzieo rewolucji stagnacja, dzieo buruazji dy-
namizm. Czy znowu nie paradoksalna zamiana rl? A w Trybunie
Ludu" w ramach dyskusji przedzjazdowej" jaki osio domaga si
absolutnego zrwnania wszystkich pac stwierdzajc, e bez tego
nie bdzie komunizmu. Nawet Trybuna" gromi go za to pgb-
kiem (Mao miaby tu co do powiedzenia - cha, cha!).

Z Czechami jednak si nie skoczyo znw Prawda", a za
ni nasze pieski szczekaj, e cz prasy czeskiej pisze opozycyjnie
wobec tego czy owego, a to straszny grzech. Wiedziaem, e Mo-
skaliki nie znios urozmaiconej i swobodnej prasy: zbyt dokadnie
oduczono ich tego u siebie, aby mieli to tolerowa u sojusznikw".
Ciekawe, jak daleko pjd i czy Dubczek powici wreszcie pras

dla witego spokoju. No bo komu wobec potencjalnej grozy fal
tw zaley dzi na sowach i ich wolnoci?

W naszym domu tutaj, jak si rozejrze, sporo jest ydw, i to
komunistw (Golde etc.). Wida ostatnia fala antysemityzmu nie
wszystkich odstrczya od komuny: jeszcze si udz, e odzyskaj
w niej znaczenie, nie rozumiejc, e kto wiatr sieje, zbiera burz, i e
ciy nad nimi kara boa za stworzenie komunizmu. Ale jak ju si
trafi yd gupi, to taki gupi, e a hej! I potem si jeszcze dziwi,
e za takiego jednego paci stu. S przecie narodem, a nie przy-
znaj si do tego przed samymi sob i dlatego okrutna odpowie-
dzialno zbiorowa tak ich potem zaskakuje i dziwi. Po wojnie m-
wiem im tak: jeli czujesz si ydem, to jed do Palestyny, a jeli
czujesz si Polakiem, to nie daj si uywa do budowania sowiec-
kiego komunizmu. Nigdy mnie nie suchali i oto skutki! al mi
ich, cho gupich trudno aowa.

19 sierpnia

Dzi lataem po Jeleniej Grze w poszukiwaniu dentysty, aby
wyrwa zb. W orodkach leczniczych tumy ludzi, prywatni przy-
jmuj po obiedzie, kram okropny, a zb boli jak diabli. Kto susz-
nie powiedzia, e w Polsce leczy si moe tylko czowiek bardzo
zdrowy, bo trzeba mie na to siy. W kocu jednak znalazem den-
tyst, ktry wprawdzie si spieszy (!), ale wreszcie zb wyrwa da-
jc przedtem dwa zastrzyki, mimo czego bolao jak diabli.

Jelenia Gra niezbyt podnosi na duchu. Sawny rynek rozlecia
si w swoim czasie absolutnie, bo go nie konserwowano. Dzi wzi-
to si do odbudw}7, ale robi to powoli i nader brzydko. Kiedy
w Kolonii zapytano mnie; Bjcie si Boga, po co wy odbudowu-
jecie nasze zabytki?! Istotnie - po co? Nie wiem, czy nie obstawi-
bym tego rynku szklanymi drapaczami po choler ta spniona
odbudowa.

W ogle wszystko to jest jednak przygnbiajce mimo pewne-
go postpu materialnego. Mieszkaj tu ludzie proci, zupenie bez-
radni wobec komunizmu, tworzy si wic jaki mikroklimat kultu-
ralny, pytki, jaowy: radio, telewizja, okropnie gupia prasa i abso-
lutnie adnej alternatywy, zreszt nie czuj ju nawet potrzeby tej al- ;

ternatywy. Dyskusja" przedzjazdowa ograniczona do technicz-
nych szczegw i usprawnie pracy, adnych problemw, adnych.
perspektyw politycznych - zaiste, e to jest Polska Ludowa". Ci, co

74

^7p zainteresowani s w utrzymywaniu masy w takim sta-

mala'w'10""!' . i i i r

.-ayrnu i otpienia - ani rozruchy studenckie, ani nasze hte-
me rnaid^ir" ' ^r ... .

kie ggania nic tu nie pomog. Moe )uz musi tak zosta, moe

ra(. ,gst logika dziejw, gdy podmiotem (biernym, ale podmiotem)

si masa? I co ja tu mam waciwie do roboty? Pisa powieci
do szuflady - zgoda, ale jak dugo wytrzymam w tej izolacji, czy nie
zdziwaczej lub nie zaami si, jak to przepowiada Pawe? Poczu-
em nag rozpacz, ale przecie wywia jak Tyrmand to oznacza al-
bo karmi si emigranckimi mitami, albo te porzuci polsk pro-
blematyk, co z kolei oznacza przyznanie si do przerwanego
i zmarnowanego ycia! A wic - trzeba pisa, oszoamia si tym,
moe take muzyk? Moe pozwol powrci do ycia, ale ju
oczywicie nie w charakterze tolerowanego quasi-opozycjonisty,
lecz musiabym zoy jaki akt afirmacji, wczy si w ycie takie,
jakim ono jest. Nie mam na to ju si (nie wspominajc o przeko-
naniu), a w przeom w rodzaju czeskiego w tym kraju nie wierz -
Moskale nie pozwol. Mam wic y nieuyteczny albo te uciec
niesawnie i skoczy bez rodowiska, otoczenia, bez wasnej pu-
blicznoci, bez ojczyzny, patetycznie mwic? Ten problem stan
dzi przede mn w caej ostroci i jasnoci dotd go jako unika-
em, duej si wida nie dao. Stanie on zreszt (lub ju stan)
przed wikszoci piszcych z naszego rodowiska marcowe hi-
storie jeszcze rzecz przyspieszyy, obnayy bezlitosno sytuacji
przed tymi, ktrzy si jeszcze udzili. Smutn mam dzi noc w tych
Karkonoszach i jak si zdaje, smutno si zapowiada zakoczenie
tak piknie rozpocztego ycia". A trzeba byo y jak inni, nic nie
gada, by muzykantem - czubym si wtedy normalnie (?!). O cho-
lera!

Na Czechw dalej w telewizji i gdzie indziej wymylaj tak gu-
pio i prymitywnie, e a si paka chce. Ten prymitywizm wanie
najbardziej przeraa: w czyich my jestemy apach?! Siedzie cicho,
morda w kube, modli si i czeka. Ale na co? Przypomina mi to
powiedzenie jednego yda, prostego czowieka (s i tacy) po woj-
nie. - Wie pan co - mwi - ja bym ju chcia wrci do Rosji. -
A co tam w tej Rosji tak dobrze? - pytam. - Skd dobrze?! - zape-
rzy si. Znacznie gorzej ni tutaj. Ale widzi pan: tam ju gorzej
nie bdzie.

Jest w tym filozofia rezygnacji. Pewno w tak trzeba si
zbroi.

75

21 sierpnia.

A wic sowo stao si ciaem: wkroczylimy do Czechosowa-
cji. My, to znaczy Wielki Brat, NRD, Wgry, Bugaria, PRL, czyli
pitka warszawska". Wkroczylimy jak najdosowniej wojskiem.
Dzi o wicie sycha byo lecce cikie bombowce, jechay te
gdzie tutaj czogi std przecie najbliej do Pragi. Rano nie mo-
na byo dosta gazet, wszystko zniko jak zmyte, dopiero koo obia-
du may Sandauer (junior) pokaza mi Sowo": na pierwszej stro-
nie komunikat PAP, e na prob rzdu czeskiego" (?!) wiadome
kraje udzielaj mu poparcia wojskowego przeciw spiskowi reakcyj-
no-kontrrewolucyjnemu, majcemu swe oparcie za granic. I po-
myle, e jeszcze wczoraj ta sama prasa gaa, e z Czechami
wszystko jest w porzdku i e mwienie o interwencji to kontrre-
wolucyjne intrygi. Co za perfidia co za bazestwo. A teraz my
wkraczamy te i w jake ohydnej roli. I zawsze tak po wisku wy-
chodzimy wobec Czechw Zaolzie si kania.

Ludno tu zareagowaa w sposb klasyczny: rzucono si na
sklepy i wszystko wykupiono. Ludzie przygnbieni, ale sycha te
gosy, e dobrze tak Czechom, bo po co atakuj socjalizm i kombi-
nuj z Niemcami. Ogupiono ju ten nard, zwaszcza tutaj, gdzie
ludzie nie czuj si ani pewni, ani u siebie. Point de reverie egnaj
omiomiesiczna idyllo praskiej wolnoci sowa! A jednak Moskal
zrobi swoje Paweek mia racj: aden midzynarodowy komu-
nizm, adna ideologia, goy rosyjski imperializm i tyle. A co na to
komunistyczne partie zachodu? Ciekawym, jak im teraz w pysku,
zwaszcza Wochom, ktrzy popisywali si liberalizmem. A czy Ru-
muni nie trzs portkami ze strachu? Do nich chyba nie wejdziemy,
oni zreszt nie dranili Ruskich wolnoci prasy Turcy odzwycza-
ili ich od takich luksusw.

Nic dokadnego nie mona si dowiedzie, bo Woln Euro-
p" trudno zapa, a nasze radio, oczywicie, prawie nic nie mwi
i puszcza muzyczk c to za skurwysyny.

A jeszcze wczoraj w Wabrzychu spotkalimy Kostka ubie-
skiego, ktry z podziwem powiedzia, e Czesi wygrali i e wiatru
w agle daa Dubczekowi wanie wolno sowa, bo przez zniesie-
nie cenzury da folg siom, ktre dugo milczay, a ktre obecnie
zbudziy spoeczestwo. Zbudziy ale teraz pooyy. Koniec ro-
mansu bardzo to smutne. Nie wiemy jeszcze, jak si ca rzecz
upozoruje politycznie, kto przejdzie na stron Ruskich, jak potoczy

76

p pod bagnetami" (naszymi) zjazd czeskiej partii. Oczywicie wy-
myl jak bujd o kontrrewolucji, znajd sobie dowody, ofiary,
nyykonawcw a wolnociowcw i rewizjonistw szlag trafi,
zwaszcza ydw. Myl, e terror bdzie potny a perfidny
wasnymi rkami bd musieli si podusi, chtni oprawcy zawsze
si znajd. A ile bdzie kamstwa o jerum! Biedni Czesi, ale i my-

sn-iv biedni po tym wszystkim.

Wabrzych lepiej wyglda ni Jelenia Gra, nie zburzony, so-
lidny, kopalnie imponujce, zaopatrzenie lepsze, nawet twarze jakie
bardziej ludzkie o grnikw si dba w myl oglnych zaoe, e
klasa robotnicza etc. Przepikny widok z pocigu, gdy objeda si
miasto dookoa: kombinacja gr, lasw, had, potnych fabrycz-
nych cielsk i kominw, staww z mokrej szlaki" to jest co. Tyl-
ko przedmiecia bardzo smtne, brudnawo, zapylone powietrze.
Ale w kadym razie w porwnaniu z Jeleni Gr klasa. ubie-
scy s w Szczawnic na kuracji, spotkanie z nimi byo zabawne. Ko-
stek w formie, rad z siebie, chce by posem, bo mwi, e na staro
nie bdzie szuka posady. Mwi z oburzeniem o wyjedaniu Bogu
ducha winnych ydw (zamiast Bermana wyjeda skrzypek z fil-
harmonii), o antysemityzmie wzbudzonym zwaszcza na wsi (cho-
pi s zarazem antykomunistyczni i antysemiccy), o gupiej publicy-
styce gospodarczej, no i o Czechach e jasny punkt i optymi-
styczny. adnie optymistyczny. Lidia posza teraz spojrze po skle-
pach (tu w pensjonacie te grozi godek, bo zapasw nie mieli), a ja
siedz przy oknie zafrasowany i zbaraniay. O cholera jeszcze te-
go brakowao. A nasz Wiesio pewno rad, to byy jego sugestie, on
jest zawsze plus catholique... O... (nie bd pisa, jeszcze kto ten ze-
szyt znajdzie). Pogoda beznadziejna wszystko do dupy. Pawe wy-
gra - niech to szlag!

Lidia wrcia rozmawiaa tu i wdzie. Mwiono, e wojsko
jechao tdy, koo Cieplic od jedenastej w nocy: masa czogw, ar-
tyleria, cysterny z benzyn, lotnictwo. W ogromnym popiechu,
z hukiem i haasem, pozrywali nawet druty telefoniczne, poprze-
wracali supy. Podobno sia ogromna - i to z piciu stron. Czesi ani
zipn, nikt nie zdy zwia. O to wanie idzie ale te Moskaliki nic

si nie zmieniaj!

Owiadczenie rzdu PRL" w sprawie wkroczenia mwi, e
rzd polski oraz... (rzdy sojusznicze), kierujc si zasadami niero-
zerwalnej przyjani i wsppracy oraz zgodnie z istniejcymi zobo-

77

wizaniami sojuszniczymi, postanowiy uwzgldni wspomnian
prob w sprawie udzielenia bratniemu narodowi czechosowackie-
mu niezbdnej pomocy".

I bd tu czowieku patriot. Rzyga si chce! I nie miowa
ciko, i miowa". \

22, sierpnia

Wic ju wszystko bez obsonek tragiczne a obrzydliwe.
Ow prob o wkroczenie wojsk podpisaa anonimowa grupa cze-
skich dziaaczy partyjnych i rzdowych". W tej chwili ju chyba.
robi porzdek", Dubczek, Czernik, Smrkowsky i inni s ju chy-
ba pod kluczem. Odbywa si jaki dziwny zjazd partii, podobno by-
y jakie walki, poary. Wydaje si, e prezydent Swoboda przeszed
na stron sowieck, stary facet, pewno go sterroryzowali. Trudno
si zorientowa, nasza prasa oczywicie podaje tylko garskie bred-1
nie, radio WE" mwio wczoraj na wszystkich falach po czesku, |
jest oczywicie zamt, ale w sumie zmierza wszystko niewtpliwie |
ur bitteren Ende jeszcze raz wrd serdecznych przyjaci psy
zajca zjedz. Bo na Zachodzie peno oczywicie gosw zdumienia ;

i oburzenia, co mnie okropnie wcieka: to przed 23 laty oddali
wszystkie nasze kraje Rosji, a teraz obudnie si dziwi. Bd prote-
sty, noty, artykuy, a tu czesk wolno wykocz i nikt palcem,,
w bucie nie kiwnie. Rzecz dzieje si w strefie rosyjskiej", a do tego |
nikt si nie wtrci Moskale doskonale o tym wiedz. Zeby tylko
nie gali tak strasznie a za nami nasi idioci (szakal mapuje lwa
przykry widok). ;

Wczoraj wieczr przy telewizji bya tu dziwna scena. Zgro- i
madzili si wszyscy mieszkacy pensjonatu, modzi pokrzykiwali i
troch przy co wikszych bzdurach. Gdy Dziennik" si skoczy, |
nagle odezwa si siedzcy z tyu gruby facet, ktrego nikt nie zna
i nie widzia przedtem. Powiedzia, e jest miejscowy i e moe
udzieli ostatnich wiadomoci na temat Czech. A mianowicie: e
nasze wojska wietnie si spisay i po ptorej godzinie pierwsze za-
jy Prag, tak i Rosjanie z polskich rk przejmowali poszczeglne
punkty; e Czesi wymylaj Polakom wspominajc Zaolzie, prze-
laduj Polakw (przysza pono z tamtej strony jaka kobieta, ktra
sza ca noc omijajc wsie), ale nasze wojska rozgromiy ich bez
trudu; e Rosjanie zamknli rurocig, tak e w Czechosowacji nie
mona dosta litra benzyny; e Dubczek pewno ju nie yje i e jj

78

'stko idzie doskonale. Byo to niewypowiedzianie obrzydliwe,
^kTna niego nie patrzy, nikt nie podchwyci tematu i facet za
, .i wyszed. Mwi ze swad, nie wiadomo, czy idiota, czy na-
sany prowokator, nikt nie wie, kto to by i skd si wzi.

Dlaczego Moskale to zrobili teraz, a nie np. w czasie manew-
ow kiedy mieli tam wojska? Myl, e Czesi w Czernej przyjli
wszystkie polityczne warunki, rzecz si niby uspokoia, ale prasa, te-
lewizja etc. nadal robiy swoje - raz rozptanej wolnoci sowa tak
atwo stumi si nie da. Myl, e Ruscy przerazili si, e to moe
by precedens, e takiej swobody i prawa do opozycji zadaj i in-
ni moe i np. literaci w samej Moskwie, a wtedy leninowska teoria
o utrzymywaniu wadzy gotowa si zawali (moim zdaniem Lenin
by nie tyle teoretykiem rewolucji, co teoretykiem chwytania i utrzy-
mywania wadzy). Chyba to by najwaniejszy moment psycholo-
giczny bo podawana oficjalnie wersja o niebezpieczestwie nie-
mieckim wydaje mi si bujd: to Rosjanie doskonale wiedz, e
Niemcy s na amerykaskim pasku i e bez Ameryki nic nie posta-
nowi, a Amerykanie wojny nie zaczn, bo si boj atomw. Sytu-
acja bez wyjcia, Ruscy wyzyskuj j na caego, a obudny Zachd
udaje zdziwienie. Nawet dure Sartte protestuje w imi socjali-
zmu". Bazen dopiero si dowiedzia prawdy o Rosji. Kretyn.

A co z partiami komunistycznymi? O to zreszt mniejsza, ale
co bdzie z Rumuni? Ceausescu bardzo si stawia ale jak go za-
jm, to te nikt przecie si nie ruszy. Tragiczna w skutkach dla
wiata okazaa si ignorancja Roosevelta powinien si smay w
piekle razem ze Stalinem. To wtedy Ameryka miaa monopol ato-
mowy, moga dyktowa warunki. O idioci, potrjni idioci!

Najgorszy jest ten nasz jzyk niewiarygodnie zakamany:

o przyjciu z pomoc braciom Czechom na ich prob, o dobrym
przyjciu naszych wojsk etc. Pewno duo ludzi ju w to wierzy -
wieloletnie ogupianie musi wyda owoce. Trudno nad sob zapa-
nowa, siedz przy telewizorze bez ruchu, bo jaki osio mnie ob-
serwu)e. Teraz rozumiem wszystkich sterroryzowanych wazelinia-
rzy: jak nie masz siy, to sied cicho albo wyjedaj std. Wyjecha?
Na obcy pusty wiat, ktrego Polska nic nie obchodzi? Na emi-
grancki chleb?! Brr i w ogle za pno. Co prawda tu ju te nie-
dugo nie bd mia chleba - blokada dziaa. Naprawd sytuacja bez
wyjcia - oni tu zniszcz czowieka, jak zechc. Diabli - beznadzie-
)a. W dodatku zniszcz cae nasze rodowisko, skoro probierzem

79

prawomylnoci (a raczej lewomylnoci) sta si dla piszcych obo-
wizek kamstwa, j

25 sierpnia.

Wczoraj bylimy z Lidi na niece weszlimy z Karpacza,
zeszlimy do Bierutowic. Po drodze mnstwo Niemcw, co cieka-
we, nie tylko z NRD, ale i z NRF. Na szczycie mga jak mleko, idzie
si na olep. Polskie schronisko aonie spalone (tej zimy), czeskie
stoi, ale specjalniemy si do niego nie kwapili (granica biegnie
szczytem). Pod szczytem wartownia WOP-u, bardzo grzeczni, ale
uzbrojeni po zby. Wracalimy wieczorem z Bierutowic autobusem
przez Jeleni Gr. Znowu inne wraenie: kraj zadbany, ludzie do-
robieni solidnie, maj si niele. Z reguy cz rodziny pracuje na
roli czy w sadownictwie, a cz (modsza) w fabrykach w sumie
ziarnko do ziarnka i na motocykl oraz telewizor (artykuy uytku
trwaego" wedug oficjalnej nomenklatury) si zbierze. Tylko z kon-
serwacj budynkw oraz z kosmetyk" terenu jest nie nadzwyczaj-
nie wida Rady Narodowe s tu nie najbogatsze, a i turystyki ani
zorganizowa, ani wyzyska nie umiej, cho pod tym wzgldem
wiele si ju na lepsze zmienia. No i ludzie tu z jednolitej warstwy:

ze Wschodu, dobrze przez Histori zbici, a wic pokorni, bierni,
pesymici, bez ambicji kulturowych czy politycznych. Trzeba po-
czeka na mode pokolenie, a im si karki podnios. A jednak mam
o tym wszystkim podwjne mylenie: drani mnie komunici i wie-;,
le bzdur, ktre robi, ale swoj drog maa stabilizacja" na kilka-1
dziesit lat jest w tych przez ojczulka Stalina podarowanych namj
ziemiach konieczna, a ona jakim dobrym zrzdzeniem losu teraz3
tu trwa. Mwi o dobrym zrzdzeniu losu, bo po wojnie komuchy;

porobiy tu mas strasznych bdw, opniajc rozwj tych ziem
o lata. Najpierw zwlekano z prawnym zaatwieniem aktw nadania.
ziemi, zraono chopw kolektywizacj, zniszczono rzemioso
i drobny przemys, dziki czemu wiele miasteczek opuszczonych
rozsypao si w py, zmieniano wci przepisy i zarzdzenia siejc;

nieufno, zwalczano Koci (obd!). W tej chwili jest, jak mwi]
Adolf [Rudnicki], antrakt, ale eby znw im obd nie wrci i
w komunizmie nigdy nie wiadomo. ;

A co z Czechami? Przedziwne rzeczy! Rosjanie chyba zwario-
wali kompletnie, kuda im do stalinowskiej precyzji i szybkoci to
jednak by mistrz (przyjecha tu krytyk muzyczny Zieliski sy-

80

ye w Pradze na murach pojawiy si napisy: Leninie, obud
J- Breniew zwariowa"). Gdy prezydent Swoboda z paru mini-
mi pojecha przedwczoraj do Moskwy, sdziem, e to koniec:

ystawi staruszkowi rewolwer do gowy, powoa nowy rzd, wy-
pienie si Dubczeka i cze. Tymczasem jako to nie idzie roz-
mowy trwaj a trwaj, wojska piciu" w Czechach s, ale jak si
rlaie Czesi nie ustpuj. Dubczeka, Czernika, Smrkowsky'ego
gdzie wywieli (do Moskwy?). Cisarz pono uciek z aresztu i ukry-
wa si w Pradze, natomiast paru ministrw zwiao do Jugosawii,
a minister spraw zagranicznych Hajek jest ju podobno w ONZ.
Wrzask si robi na cay wiat. Rumunia i Jugosawia s na caego
przeciw, partie zachodnie wierzgaj, zamt diabelski naprawd te
Rusv straciy cakiem gow. W dodatku nie mog wskaza adne-
go nazwiska, ktre by byo podpisane pod wezwaniem wojsk
alianckich", nikt si do tego nie przyznaje. Bardzo to niepowane
i antypropagandowe co prawda, kto ma si, ten podobno nie po-
trzebuje ani by powanym, ani robi sobie dobrej propagandy. Ale
to tylko do czasu: w kocu midzynarodow jedno ruchu robot-
niczego" diabli ju chyba wzili bezpowrotnie. Cho co prawda za-
chodnie partie komunistyczne bior fors z Rosji, a forsy na tym
wiecie mao kto si wyrzeka. Ciekawe, co bdzie a moe Bre-
niew upadnie przez to wszystko?

A swoj drog zdumiewajca rzecz z tymi Czechami. Uwaa-
no ich u nas zawsze za oportunistw, kombinatorw i bojaliwcw
(nic by w tym zreszt nie byo dziwnego). Tymczasem odezwa si
w nich solidny austro-wgierski legalizm: maj swj legalny rzd
i nie zamierzaj si go wyrzeka. Warto sobie uwiadomi, e ze
wszystkich krajw demokracji socjalistycznej" tylko Polska bya
kiedy w niewoli rosyjskiej inni podlegali Habsburgom, ewentual-
nie przedtem Turkom. Rosjan trzeba si dopiero nauczy, my ma-
rny ich we krwi, nasi alianci wanie si ich ucz: Wgrzy w 1956,
Czesi teraz. Czesi maj naiwno niewiadomoci, okres wolnej in-
formacji, prawdziwej prasy, telewizji etc. sprawi, e skorupa myle-
nia komunistycznego opada z nich jak z gsi woda. Naiwno
(choby udana) bywa czasem wietn broni. Czy tylko ten starzec
w Moskwie wytrzyma nerwowo? To jest patetyczne oby si tylko
nie skoczyo obrzydliwie a moliwoci jest mnstwo.

Niestety sabo tu sycha WE" na naszym tranzystorze.
A polska prasa i telewizja tak straszliwie bezczelnie, to ju s po

81

prostu Himalaje kamstwa i perfidii. Mdewski, Hrabyk (dawni
endecy prbuj rzecz przybra w form prorosyjskiej i antynie-
mieckiej racji stanu), Broniarek, takie szmaty jak onierz Wolno-
ci" czowiek czerwieni si ze wstydu, czytajc to. Ze te komuni-
ci zmuszaj tak ludzi do kamania: kamstwo jest tu legitymacj,
uniformem, sprawdzianem lojalnoci. Ale prasa w tak jaskrawy spo-
sb pomijajca najwaniejsze fakty (np. co si stao z Dubczekiem,
Czernikiem etc., co z Rumuni, jaka jest reakcja partii komunistycz-
nych na wiecie: o tym dowiadujemy si tylko porednio, e Castro
ich potpi np.) jest chyba przecie nieskuteczna, kady widzi, e to
jest bzdura. Tak by si wydawao, a jednak? Moe my si na tym nie
znamy, moe rzecz obliczona jest na cakiem innych ludzi, obojt-
nych na ycie publiczne, niewiadomych, ciemnych (znowu ciem-
niaki"?!). Moe na inteligentach ju nikomu nie zaley? Moe. Ale
przecie s pisma krajw politycznie mocnych i realistycznych, kt-
re nie zawieraj samych bredni i dziecinnie nieudolnych kamstw,
lecz s wszechstronne, obiektywne, gbokie. Na przykad Le
Monde", Frankfurter Allgemeine", Neue Zurcher Zeitung", Ti-
mes", Economist", New York Herald Tribune" (czy jeszcze wy-
chodzi?) itd. Mj Boe marzenia dziennikarza w Polsce, gdzie pra-
sa jest tylko i wycznie propagandowym biuletynem rzdzcych.
Mj Boe! Ale sobie zawd wybraem i tak aska boska, e mam
jeszcze muzyk!

Przed chwil w telewizji sensacja: w rokowaniach w Moskwie
bior udzia Dubczek i Czernik! A wic wywieziono ich si w nie-
znanym kierunku", aby nastraszy i zmikczy. Ciekawa metoda -
ale czy skuteczna? Wniosek z tego, e nie udao im si rozama
czeskiej partii, tak jak chcieli. Ale jeli Dubczek pertraktuje na
Kremlu, to kto jest owym wrogiem, przeciw ktremu wytacza si
czogi i armaty? Dzi Mdewski (troch jakby speszony polemizo-
wa z jakim anonimem) wspomina w telewizji co o syjonistach.
Moe na nich zwal? jak bida to na yda. Ale swoj drog w-
czenie Dubczeka do obrad dowodzi, e stary Swoboda nie ustpo-
wa. Czy zawr kompromis? Ale z kim, z delegacj przywiezion si-
? Pewno w kocu zwal na Niemcw i ydw jaki wrg by
musi. A w rzeczywistoci by tylko jeden wrg: prasa, zniesienie
cenzury. Bo tego cierpie nie mona: komunizm wychowuje mi-
liony ludzi w jednym pogldzie i nikt mu w tym nie mie przeszka-
dza. O ile dopucioby si par pogldw do wolnej konkurencji,

82

, .^ nie by komunizm. Nie rozumie tego socjalista" Leszek
Koakowski - pewno jeszcze za mody. A swoj drog rzadki to

historii przewrt, wywoany przez dziennikarzy. Sowieci uwaaj,
e jednomylno daje si. A po co pastwo ma by silne? Wrg jak
nalaz' Niemcy. Ju to gupi Hitler dostarczy komunie argumen-
tw na sto lat (dwadziecia pi ju upyno). Chocia najwiksz
iep-o zbrodni wymordowanie ydw sami by chtnie dzi po-
wtrzyli. Bo ydzi jako nosiciele prasowo-midzynarodowego
esorit staj si dzi (o paradoksie) ich najwikszym wrogiem, a an-
tysemityzm - jednym z niewielu popularnych argumentw.

26 sietpaia

Sytuacja z Czechami niesamowita. Swoboda, Dubczek, Czer-
nik Smrkowsky cigle s w Moskwie, zapowiada si dalsze prze-
duenie rozmw, bez ujawniania ich treci. Jednoczenie Hajek
(minister spraw zagranicznych) jest w ONZ, co tam robi, tego
oczywicie z naszej prasy dowiedzie si nie sposb, telewizja po-
daa tylko, e otrzyma od Swobody kablogram, aby zada zdjcia
sprawy czeskiej z porzdku obrad. Czy to prawda, od kogo w isto-
cie by kablogram i co on zrobi licho wie. Wolnej Europy" za-
pa nie sposb, a nasze rodki przekazu" bredz wycznie o spi-
sku niemiecko-amerykasko-syjonistycznym. Ich argumentacja,
majca na celu odwrcenie uwagi od istoty rzeczy, ywcem przypo-
mina kawa, jak to Amerykanin rozmawia z Rosjaninem: Wy pro-
dukujecie mniej samochodw dla ludzi pracy. Tak, ale wy przela-
dujecie Murzynw!

Nasza prasa podkrela wci, e w Czechach jest napicie
stworzone przez reakcjonistw, ale jako jedyne na to dowody poda-
je napisy kred na murach oraz rzekome tajne radiostacje. Co do
rzekomo wysunitego przez Czechw hasa neutralnoci, to uwaa
rzecz za odrzucon" przez Sowietw. W ogle caa sprawa wygl-
da mi na odgrn prowokacj tak jak u nas w marcu: tamtych
trzymaj w Moskwie, aby nie dziaali legalnie, a tu sprowokowa ja-
kie draki i potem powiedzie, e z koniecznoci musieli powoa
jaki wojenny" rzd, a tamtych...? O tamtych moe such zagi-
"c do Czechosowacji ju nie wrc. Jest to jeden z wariantw
diabolicznego planu, perfidnego jak zawsze u Rusw, a od czasw
Lenina i Stalina to ju na caego (jak gadko Lenin kaza sprztn
rodzin carsk, nigdy si do tego nie przyznajc). Gwat si ju

podnis na wiecie, straty propagandowe wielkie, ale Rosjanie nic
sobie z tego nie robi: albo nie rozumiej, albo w ogle sobie gwi-
d na wszystko obchodzi ich tylko propaganda wewntrzna.
A my w tym wszystkim jak chuje kompletne! ;

Wczoraj w myli polemizowaem z argumentami telewizyj-
nych szmatawcw-prelegentw, ta imaginacyjna rozmowa krcia
si okoo polskiej racji stanu" (kiedy nasza ze Stomm argumen-
tacja), sprawy Niemiec, Rosji etc. Cae ycie trzeba polemizowa
w myli (i to zaczynajc od Adama i Ewy), a na wierzch nic z tego
nie wychodzi. Czy czowiek, nie mogc si wygada i suchajc co
dzie bujd, nie rozchoruje si w kocu na jak specjaln chorob?
W Krakowie, w okresie stalinowskim nie zwracao si na te rzeczy
adnej uwagi, to byo co jak okupacja. Teraz jest inaczej: ilo prze-
sza w jako, wszyscy wok si zmienili, sytuacja trudna, bez wy-
jcia (?! chyba za drzwi?).

Wic Rosjanie szukaj w Czechach na gwat wroga, ktry by
ich zaatakowa i da im pretekst, a Czesi zachowuj spokj i trzy-
maj si legalizmu tak to chyba wyglda? Aha dzi podano, e
w Pradze zgino dwch radzieckich dziennikarzy. Jak, w jaki spo-
sb? Nie wiadomo.

Tutaj deszcz leje jak 2 cebra cae dnie. W pitek jedziemy do
Pilarskich do myna, potem do Warszawy. Nerwwka z tymi Cze-
chami, a Zachd szczuje i przyglda si. Co prawda, co waciwie
ma zrobi, jeli jest bomba atomowa? Ludzie nielicho si zapltali
boj si, e wiat zginie w kocu przez Rosjan. Antychryst ju by
moe by koniec wiata.

Bardzo ciekawa jest historia z encyklik papiea Humanae
vitae". Notuj to na razie, a szerzej napisz w wolnej chwili. Tym-
czasem kad si do ka z Maigretem, ktrego poyczy mi [Ka-
zimierz] Golde.

27 sierpnia

A jednak moje diaboliczne przewidywania si nie sprawdziy,
przynajmniej na razie. Konferencja w Moskwie si skoczya, oka-
zao si, e wzio w niej udzia duo Czechw (skd si wzili?!),
a nawet byy premier Lenart, ale oczywicie Dubczek i inni take.
Komunikat ma identycznie drtwy styl jak ten z Bratysawy, tyle e
teraz z pewnoci skocz si prasowe harce i zbyt otwarte dysku-
sje, no i sprawy personalne potocz si inaczej, ju bratnie armie

84

(ktre maj posta a do normalizacji" ycia) dopilnuj tego. Tak

, owak Swoboda, Dubczek etc. powracaj na swoje stanowiska.
A^wic jako jednak sukces Czechw, e nie utworzono nowego

J lylko co bdzie dalej? wiatowy wrzask na pewno Czechom
dTpomg, jednak Rusy nie poszy na caego, a moe Czesi duo

ustpili? Ile - t0 si? oka2e w P^kty"- A s^oh ^S^ Rosjanie wy-
szli tu troch jak papierowy tygrys" - w dodatku rzucajcy si na
naoierowe cele - dosownie, bo aden wrg nie zosta nazwany,
powiedziano tylko oglnie, e rodki masowego przekazu dostay
si w rce wroga. A wic nieprzyjacielem wolna prasa. Zoona
zreszt z tych samych ludzi, co kiedy pisali zgoa co innego. Mie-
li ju dosy kamstwa i bzdury, dusili si, wic gdy podniesiono
klap - nastpi wybuch. Czy z naszymi prasowymi obuzami te by
si tak stao? Wtpi to szmaciane, szmaciane serca, a o umysach

to ju nie wspomn.

Swoj drog kto w Rosji powinien za to polecie: gupia ro-
bota, ostentacyjna i powolna - wujaszek Stalin by to zrobi pi ra-
zy lepiej i bez takiego krzyku na wiecie. A swoj drog, e teraz si
w Czechach moe zacz na dobre szantae, terror, perfidia tyl-
ko e to dla Zachodu nie bdzie ju tak widoczne, nieefektowne.
A poza tym myl, e Moskale uwierzyli we wasny mit o grocym
im imperializmie" i rewanyzmie", i uwikali si w niego uczucio-
wo Stalin robi te rzeczy na zimno. Ale on znw dziecinnie nie
przewidzia, e grozi mu rzeczywisty imperializm Hitlera. Oto s
skutki zamknicia si we wasnym sensie: nie widzi si rzeczy oczy-
wistych, widzi si mity.

Mrozek ogosi za granic protest zaznaczajc, e nie jest emi-
grantem i e jest czonkiem Zwizku Literatw Polskich. Bdzie
o to heca, odciy to troch nas, bo jemu za granic nic nie zrobi.
Jest tu dyrektor teatru z odzi, opowiada, jakie hece robi mu cen-
zura z kadym sowem i jak wyrzucono aktora, ktry powiedzia
zdanie skrelone przez cenzur. Teraz mwi, e ma dwch autorw
z gowy": Mickiewicza i Mroka.

W telewizji wci o syjonizmie oni rzeczywicie postanowili
zrobi sobie popularno na antysemityzmie. Zatruwaj ten nard,
)ak mog, wmawiajc, e to z patriotyzmu. A ydzi s niepopular-
ni, znienawidzeni za okres stalinowski, oczywicie pewna grupa y-
dw, ale oni tego nie mwi, lecz bez mrugnicia okiem bior ten
wiatr w agle. Bezczelni. To te jest Polska, ale kocha jej nie za-

mierzam. Nawet Niemcy nie wszyscy kochali Hitlera: tre moralna
pojcia ojczyzny nie jest obojtna, mio ojczyzny nie moe by
lep mioci do kadego jej rzdu etc. Takie sentencje ukadam
sobie na wypadek, gdy kto mnie o co zapyta ale nie ma obawy,
nie zapyta. Caa tragedia, e jestem skazany wycznie na dialog
z samym sob: sam jestem za komunist i sam z nim dyskutuj.

Deszcz leje i leje, i bdzie la ile razy przyjad do Sobieszo-
wa, to namitnie leje. Porzucie wszelk nadziej! Aha w Moskwie
bya narada piciu bratnich, oczywicie, partii Gomuka, Kliszko
i Cyrano byli naturalnie te. Odprawa, instrukcje i cze, towarzy-
sze. Nie wiem, czy to leninizm, czy stalinizm, czy plechanowizm,
wiem, e okropnie gupie jest w tym wszystkim co niebywale
dziecinnego, a ludzie (modzi) bior to ze mierteln powag, do-
wd, e te zdziecinnieli. A co by na to powiedzia Marks, umys ni-
by gboki? Nie wierz w dobry" komunizm i zy" komunizm
komunizm jest komunizmem, jakim go znamy od 50 lat, i kwita:

wyrs na niewolniczej duszy rosyjskiej, na gupim caracie i na scho-
lastycznych spekulacjach oszalaych inteligentw (ktrzy mogli
dziaa siedzc po Szwajcariach, Francjach, Angliach, lecz libera-
lizm tamtejszy niczego ich nie nauczy gardzili nim i nadal gardz,
plotc o imperializmie). y w komunizmie oby y w ciekawych
czasach!

29 sierpnia.

Co za pech: robi si przepikna pogoda, a my wyjedamy do
owego myna do Pilarskich. Tu jest przelicznie: zrobiem par
wietnych spacerw grsko-lenych, s znakomite strome wsie
z wodospadami, miymi knajpami (Podgrzyn, Jagnitkw, Micha-
owice), przeliczne te s odwieone Cieplice z przepiknym par-
kiem zdrojowym i kolorowymi niemieckimi domami. Pomyle, e
ten sam krajobraz suy szkopom, a teraz suy naszym chopakom
ze Wschodu swoj drog oni nigdy tak nie mieszkali, modzie ju
tu wychowana, niemczyzny poza budowlami ani ladu ciekawy tu
mamy z aski Stalina eksperyment, polsko rzeczywicie nowa, ple-
bejska, tyle e tak strasznie przez komuchw tumaniona.

A co z Czechami? Sytuacja chyba jednak obrzydliwawa. Swo-
boda, Dubczek etc. s jak przekuty balon, z ktrego uszo powie-
trze. Mwi komunay, drtw mow o spokoju i socjalizmie, nic
wiadomo, czy to z chytroci, czy nastraszono ich w Moskwie ca-

86 l

Idem. Ludno pono si burzy (wyobraam sobie), ale jak na razie
sycha tylko o napisach kred na murach - gdzie jest wrg klaso-
wy" nie wiadomo. U nas w telewizji i radiu wci szczucie na Cze-
chw a take reportae z ycia tam polskich onierzy, jak spenia-
j onierski obowizek". Rzyga si chce! Pikny zryw tego za-
chodnioeuropejskiego (bardziej ni Polska) kraju ku jakiej ludzkiej
i swobodnej atmosferze ycia, zmieniony przez Mochw w gwno.

Do przyjaci Moskali" Marks posuy im za ordownika ich
narodowego egoizmu. W czasie wojny, prawda, zoyli krwaw ofia-
r ale do wybuchu wojny sami si walnie przyczynili (pamitam do-
skonale zdjcie Stalina w biaej rubaszce" z namaszczonym, sztyw-
nym Ribbentropem), a przy tym Ameryce te co nieco zawdzi-
czaj (sprzt). Komuchy bazuj na ludzkim braku pamici oto co
w tym wszystkim najgupsze.

By tu prof. K. [Wadysaw Krajewski], cichy, uprzejmy semi-
ta, z dziemi. Okazuje si, e to... syn Adolfa Warskiego. Tego pol-
skiego komunist, najpierw z PPS-Lewicy moi rodzice znali do-
skonale ojciec przepowiedzia mu nawet, co go czeka (rozwaka
w Moskwie) by on te komunistycznym posem w polskim Sej-
mie duo krzycza i awanturowa si. A tu jego syn, cichy jak mysz
pod miot, cae dnie sucha Wolnej Europy". Niezbadane s wy-
roki opatrznoci! A jest on, do tego, profesorem marksizmu-leni-
nizmu" na warszawskim uniwersytecie. H, h!

4 wrzenia

Nie pisaem dugo jestemy ju w Warszawie. Uderza mnie
tu baagan, za organizacja i lekcewaenie wszystkiego przez
wszystkich, teraz wida, e jednak w Wabrzychach, Jelenich G-
rach i Wrocawiach ludzie jeszcze troch na serio bior swoje obo-
wizki, mona tam naprawi but lub okulary, pojecha autobusem
bez toku, zatelefonowa - tu w tej chwili bajzel absolutny. Wynika
to zapewne z faktu zamknicia Warszawy: nie mog si tu, z powo-
du zakazu meldowania, dosta ludzie, ktrym by na pracy zaleao,
d, co s, uwaaj si za niezastpionych, s zblazowani, cwaniacy -
poza tym lunej" forsy kry tu wicej ni gdziekolwiek. W sumie
miasto, gdzie soki kr wolniej, usugowy niedowad, w ogle non-
sens. Pisaem o tym kiedy, jak mona by otworzy" Warszaw
oczywicie cenzura zdja. Nie chc sucha adnych rad, wszystko
wdz lepiej, a wic niech sobie sami rzdz - pies ich trca.

87

Przejechalimy z Lidi kawa Polski. Najpierw do Wrocawia,
gdzie koczy si wanie festiwal oratoryjny. Zacignli mnie
nawet na konferencj pofestiwalow, gdzie Waldorff ucaowa
mnie w imieniu rzdu" zdaje si, e nie wszystkim si to podo-
bao. Potem bya lampka whisky u miego pedaa-melomana
prof. H. i wreszcie rzucilimy si wraz z Pilarskim w autobus, aby
przez Kpno i Wieruszw uda si do ich posiadoci" pod Bole-
sawiec, gdzie jest myn i gdzie urzduje" matka Pilarskiego.

Nazywa si to Krupka, ma 9 ha, myn, dom mieszkalny (po-
czony z mynem, wszystko nad Prosn), obora, stodoy, trzy kro-
wy, ko, indyki, kaczki, kury, psy, koty, bocian na drzewie, pole, sad
itp. Matka Pilarskiego, starsza pani z Kresw, nie bardzo tu daje ra-
d z jedn bab (myn jest wydzierawiony), wynajmuje wic ludzi
do pracy i maszyny z POM-u (orodek maszynowy dla rolnictwa).
Nawiasem mwic, kierownik tego POM-u i fryzjer w jednej oso-
bie okaza si moim starym czytelnikiem i wielbicielem. Dosownie
umia moje felietony (o ktrych ja ju zapomniaem) na pami. Fa-
cet dzielny, bojowy, partia" go niszczya, ale broni si dzielnie, ta-
ki Judym prowincjonalny, duch wieczny rewolucjonista", przy tym
antykleryka, ale religia go korci; chodzi zaocznie do dziewitej kla-
sy, a sformuowania ma tak bystre, e a podziw bierze. Podnis
mnie na duchu bez takich cyniczno-kombinatorska, przez gran-
dziarsk parti" kierowana, Polska byaby nie do zniesienia. Do-
chowaem si bd co bd uczniw tu i wdzie, co tam z felieto-
nw zostao, cho dzi nie chciabym ich ju pisa.

Bylimy tam trzy dni w chaupie brudno i mierdzi, ale po
trochu mio zaprzyjaniem si z krowami, koniem etc., obserwo-
waem na kach przedzlotowe zebrania partyjne bocianw, widzia-
em sarn, zajca etc. Tyle e si za duo jado i pio. Chopi maj
si tu dobrze w tym przejciowym okresie jednak komuchy pol-
skie zrozumiay, e bez nich (chopw) byaby ndza. S nawet go-
spodarstwa do 50 ha, nawet 100 ha w niedalekim Poznaskiem. To-
te cho chopi yj dobrze, cho po polsku (duo arcia i picia, ze
mieszkanie bez klozetu, motocykl, telewizor, bezideowo i niemie-
szanie si w nic, religijno konserwatywna i czysto zewntrzna).
Natomiast modzi nie chc ju wsi, nosz dugie wosy beatlesow-
skie", suchaj przebojw i gniot si w miastach, studiujc wydzia-
y i przedmioty jak najniepotrzebniejsze. Komunizm po polsku",
czyli dziwaczna mieszanina postpu, ciemnoty i bezmylnoci. Za-


bi atwo, cho mao, y mona psim swdem", pracowa nie-
10 le tnie to co na Zachodzie), w nic si nie miesza, pogldw nie

,e Teli im z tvm dobrze, jeli dobrobyt jaki taki, a bezmylno
hosa to komu i po co potrzebna nasza inteligencka, literacka re-

oha5 Chyba eby ich najpierw obudzi, jak Dubczek, wielomie-
siczn propagand. Komuchy wiedz, e to jedyne niebezpiecze-
stwo, std tak nas trzymaj za mord, a pieczoowicie hoduj tych
haniebnych Broniarkw, Kkolw, Krasickich, Szyndzielorzw,
Meclewskich, Albinowskich, Stefanowiczw, Luliskich, ca t za-
gana obuzeri, do ktrej dzielnie szlusuje stary endeko-sanator
Klaudiusz Hrabyk. Zaiste prasa socjalizmu" jeszcze jest gorsza ni

sam socjalizm".

Z owej Krupki ruszylimy po trzech dniach autobusem przez
Wielu i ask do odzi. Krajobraz polski, poznasko-dzki. Jed-
na tragedia, o ktrej pisa niegdy W. Biekowski - na wsi brak ar-
chitektury. Bogaci nawet chopi buduj jako nowe domy ceglane
szalety bez stylu, bez caociowego planu, usytuowania w prze-
strzeni. I porwna to z niemieckimi wsiami na Ziemiach Zachod-
nich, piknie rozplanowanymi, uroczo malowniczymi. Architektura
i urbanistyka s wida tylko dla miast - kt i jak bdzie to napra-
wia po stu latach - pejza spaskudzony na amen - nikt tego nie pil-
nuje!

Potem d, lubi j, zwaszcza ulic Piotrkowsk, relikt
przekltych czasw kapitalizmu" przypomina miasta zachodnie.
By pocztek roku szkolnego mas modziey, bardziej zabawnej,
dobrze ubranej, pozujcej na hipiswz Zachodu wzili zewntrz-
ne akcesoria buntu oraz styl bigbitowy, komunici im w tym nie
przeszkadzaj, bo im wygodnie, e tamci o niczym powanym nie
myl, e nie potrzeba ich si ba. pi wszyscy: nawet ja w restau-
racji Grand Hotelu, gdzie czekalimy 45 minut na drugie danie.

No i Warszawa. Zawsze gdy przyjedam, nie lubi jej du-
go. Dzi jeszcze uobrzydliwiona jest spraw czesk, ktra po prze-
czytaniu Monde'w" i posuchaniu WE" (zreszt na wsi w Krup-
ce te suchalimy) dosy si wyjania. Wic Dubczeka i towarzyszy
wywieziono i straszono ich jak Hitler Hach, dopiero na danie
owobody zaczto z nimi rozmawia ten stary genera okaza zda-
je si charakter i solidarno, nie da si zastraszy, zreszt zna Mo-
skali, bywa tam. W rezultacie jest jaki dziwaczny kompromis:

Dubczek i spka wrcili, obiecali wprowadzi cenzur na razie",

ydw jak Kriegel czy Cisarz wylano (Kriegla chcieli zatrzyma l
w Moskwie, dopiero Swoboda go wybroni), wylano Szika, refor-
matora gospodarczego (zaocznie, bo jest w Jugosawii), za to Hajek
kry po wiecie jako oficjalny minister spraw zagranicznych. Wy-
wiao pono przez Austri okoo 15 tysicy ludzi, w tym dziaaczy
czeskiej odwily jak Switak, Waculik, nie wiem czy Goidstlicher.
Wystpuj w zachodnim radiu - sprawdza si przepowiednia Brom-
kego, e jedynie zwikszy si liczba czeskich profesorw w amery-
kaskich uniwersytetach. I znowu to samo: mio do Zachodu,
a Zachd ma rzecz w dupie, cho duo krzyczy. Jedni Niemcy
przejmuj si naprawd, wiadomo: blisza koszula ciau.

Nie wiadomo, czy Sowieciarze zaczli w Pradze aresztowania,
na razie tylko okupowali radia, redakcje etc. Na Rumuni chyba Ru-
sy nie pjd (Rumuny w strachu ucichy), podobno i spraw czesk
wymusili Szelepin, Szelest i Greczko wbrew Breniewowi i Kosygi-
nowi. W Moskwie pisze si ju niemal wyranie, e wojna bya
o cenzur dla zamaskowania tylko grzmi si na Niemcw. Zresz-
t to chyba jeszcze nie koniec Czesi co mimo wszystko kombi-
nuj, biedny a dzielny nard. A jednak nie dali si tak cakiem, cho
obiega ich sowiecka obrzydliwo. I nawet Nowotnowcy nie posz-
li - u nas byoby to ohydniej. Rekordy obrzydliwoci bije nasza pra-
sa: jej najwiksze ostatnio zmartwienie, e Dubczek i towarzysze
zrozumieli, e musz postpowa inaczej, lecz w istocie nie
zmienili zdania. Pretensja, e kto, gdy mu przyoono rewol-
wer do gowy, zgodzi si robi, co mu ka, lecz nie przyzna wa-
cicielowi broni penej racji i nie pokocha go. Skd w Polsce wy-
pezy te prasowe osy?! I nawet sabo patne bredz i z ama-
torstwa.

Tatu w Mondzie" opisuje artyleri przeciwlotnicz sowieck ',
na placu w Pradze. Stoj, lufy wycelowane w puste niebo, ludzie ;

przechodz obojtnie. Kafka, Orwell, apek to byli ludzie bez wy- j
obrani - grotesce ycia nikt nie dorwna!

5 wrzenia,

Ojczyzna to ojczyzna, ale co zrobi, jak robi si obrzydliwa (co
prawda Francja za Petaina te bya obrzydliwa, ale Francuzi jako
w niej przeyli)? Sprawa czeska, a tu znw ydowska. Mnstwo
ydw wyjeda, innych ruguj z posad, syszaem mas skarg i j-


kw Polska komunistyczna robi si krajem urzdowego antysemi-
tyzmu - niepojte.

Zaczyna si bojkot nas w dziedzinie kultury, Warszawska Je-

ie" zagroona, szereg wyjazdw odwoanych. Wacek jednak je-
dzie na nagrania do Finlandii, potem do Francji, cho moe im si
nie uda, bo s ataki na agencj Pagart", e buruazyjna, bo paci
dewizami. Sowietyzacja po niewczasie - przegupia.

Nasza prasa i telewizja znalazy sobie argument: e demokra-
cja a ludowadztwo to co innego, e w krajach buruazyjnych" ak-
centuje si peryferyjne znamiona demokracji, jak np. wolno so-
wa ale e to nie jest dla robotnikw i e Czesi chcieli odepchn ro-
botnikw od ekonomicznych rzdw i odda wadz fachowcom,
specjalistom, a to ju nie jest demokracja (wspomniano te o dyk-
taturze ciemniakw"). Z waciw komunie perfidi zapomina si
tylko o jednym drobiazgu: e u nas wcale nie rzdz robotnicy,
lecz ludzie jak Klisio czy Cyrano, ktrzy fabryk znaj z opowiada,
a robotnicy na masowych wiecach gosuj posusznie za tym, co im
ka, za za wyraenie odmiennego zdania wylatuje si z pracy. Na-
tomiast Czesi chcieli da robotnikom prawo do strajku - bagatela!
Tak wic robotnicy nigdzie nie rzdz, rzdzi si w ich imieniu, nie
pytajc o zdanie. A skoro ju tak, to lepsze rzdy fachowcw ni dy-
letantw doktrynerw. Zreszt szkoda gada to wszystko jest
zbyt oczywiste (krl jest nagi).

Wczoraj spdziem z Heniem wieczr w Budapeszcie". He-
nio, speszony, spodziewa si rzeczy najgorszych (wczenia Polski
do ZSRR, wykoczenia Czechw). Opowiada, jak zrcznie Swo-
boda kiwa Rusw. Podobno proces naszych rewizjonistw" ju
niedaleki - obok Kuronia, Michnika, Modzelewskiego etc. ma tam
by Antoni Zambrowski (syn), ten sam co w paryskiej Kulturze"
ogosi idiotyczny zreszt manifest o prawdziwym komunizmie".
Rzekomo paru dziennikarzy zagranicznych (m.in. Margueritte) zo-
yli jakie obciajce zeznania. adny kwiat.

Narody nieraz dopuszczay si cynizmw i grand, ale dziao si
to w ciszy ministerialnych gabinetw (np. w Anglii) i nikt nie kaza
ludziom tego wychwala publicznie i mwi, e granda jest aniel-
stwem. A u nas nachalnie ka ga - mona znienawidzi racj sta-
nu". Zreszt Amerykanie te : ogosili komunikat, e nieprawd
Jest, jakoby uznawali w Europie jakie strefy wpyww, e to pewno
chodzio o strefy okupacji Niemiec Udaj Greka, psiakrew. Przyje-

91

cha tu ich nowy ambasador ciekawym, czy bardziej finezyjny (
Jasia G. [Gronousky], ktry by chop byczy, ale nic nie kapowa.

Wczoraj Jan Nowak adnie mwi w WE" o bezsilnoci nm
rodu wobec kamstwa. Kamstwo dziwaczne pynie ono z chlB
dostosowania do ycia doktryny, ktra ani rusz do niego nie chyl
pasowa. Kamstwo totalne i bezapelacyjne, Czesi si przekonali
To dziwaczne imperium wariatw trzyma nas w apach i nie popu-
ci. A zosta tu trzeba kto wyjedzie, staje si automatycznie czo-
wiekiem spoza", emigrantem, traci sw przydatno dla caej spra-
wy. Gupi Tyrmand na znak protestu zrzek si polskiego obywatel- !
stwa zrzeka si tego, czego nie ma. Bufon. Ale czasem za nim t-
skni.

Wracajc do rzdw klasy robotniczej", to: l) robotnicy s
mniejszoci spoeczestwa, 2) robotnicy nie s klas przodujc,
lecz klas najbardziej godn pomocy, 3) robotnicy znikn w miar
automatyzacji miejsce proletariatu zajm biae konierzyki", .
a proletariacki, przez inteligentw wymylony, komunizm zniknie,
co daj Boe jak najprdzej amen!

6 wrzenia

Ze smutkiem widz, e ten dzienniczek staje si nieustann |
polemik z komunistami i ich pras. Ze smutkiem, bo dowodzi to !
zalenoci duchowej, w myl zasady z kim przestajesz, takim si |
stajesz". Trzeba by co zrobi, eby si oswobodzi zreszt wszy-
scy s w tej sytuacji: wczoraj widziaem Zygmunta (Mycielskiegoj,
zmartwiony i te w kko snuje o Czechach. A swoj drog cieka-
we, co by byo, gdyby Czesi sprbowali oporu zbrojnego (milcz ser-
ce)? Rumuni si tym odgraali i jako z nimi ucicho ambasador
sowiecki w Waszyngtonie zarczy pono, e nic nie bdzie. Do od-
wanych wiat naley, i

Zachd nie bdzie si bi o wolno dla Wschodu nie ma ju
takich idealistw, tak wic granica na abie jest coraz bardziej i bar-
dziej granic dwch wiatw. Jeliby co si miao zmieni, to za-
rzewie tego musi by w samej Rosji. Tak wic i ja, poniewolnie, sta- !
je si rewizjonist" cho nie jestem komunist. To Andrzej po-
wiedzia kiedy, e jedynym sposobem na osabienie komunizmu
jest reformowa go.

A swoj drog, z punktu widzenia stosunkw polsko-niemiec-
kich bya tu jedyna okazja, kiedy po wojnie Niemcy okupowane nie

92

, i sob leG2 protektoratem" amerykaskim, jedyna okazja, eby
uregulowa poprzez Amerykanw nasze sprawy graniczne i mie je

ynane rwnie przez Zachd. Tymczasem w tej chwili wszystko
wobec istnienia NRD jest wewntrzn spraw Rosji. OdraNysa
iest przy tym w wiadomoci wiata organicznie zwizana z podzia-
em Niemiec, jest wic w jaki sposb, mimo zagospodarowania
tych ziem, spraw prowizoryczn. Przestalimy lansowa plan Ra-
nackiego (zjednoczenie Niemiec w zamian za neutralizacj) i oto sy-
tuacja jest jaowa: dwa uzbrojone w atomy wiaty trwaj naprzeciw
siebie. A mv we wschodnim: chcc realizowa polsk racj stanu
trzeba by obrzydliwie sowieckim gupie to i wstrtne, ale polity-
ka nie zna wstrtu dlatego dobrze, e si z ni (przymusowo zresz-
t) rozstaem.

W paryskim Expressie" jest reporta z Polski jakiego

Kahna bardzo zoliwy i peen, jak zwykle u Francuzw, bdw
rzeczowych, ale nie wolny od bystrych myli. Jaki literat powie-
dzia mu: pisarze w Czechosowacji s sol narodu" i ojcami oj-
czyzny, u nas, w kraju chopskiego awansu, s niemal ludmi bez
obywatelstwa. A znw jaki ksidz mia powiedzie, e kardyna
Wyszyski nie zabierze gosu w sprawie antysemityzmu, bo antyse-
mityzm to haso jego klienteli", tak jak i w ogle nacjonalizm. Nie-
mie cho moe co w tym jest?

A propos antysemityzmu. Bakst pianista i profesor zosta
wyrzucony z wyszej szkoy muzycznej bez trzymiesicznego wy-
mwienia, rzekomo za deprawowanie uczennic. Do uczennic to on
si dowala zawsze, ale teraz dopiero to dostrzeono, bo jest y-
dem. Nie wolno mu te koncertowa, emigrowa moe, ale nie ma
prawa zabra fortepianu. Takich obrzydliwych dramatw jest teraz
w Warszawie sporo. Podobno 28 tysicy ydw ju wyjechao,
a 10 tysicy jeszcze zostao. Ci, co s, chodz do urzdu zatrudnie-
nia, gdzie si ich najczciej gadko spawia, nie mwic, o co cho-
dzi. A Bermany i Zambrowscy siedz wyjechaa za to wybitna ak-
torka (kierowniczka Teatru ydowskiego) Id Kamiska. Polska
bez ydw to ju bdzie najnudniejsza z Polsk. Polsko, bd mniej
polsk", pisa Wierzyski. Zaiste, chyba w kocu umrzemy tutaj, ale
nie z terroru, tylko z nudy. Nudna ojczyzna czy moe by co gor-
szego.

Groteska zwana dyskusj przedzjazdow trwa w prasie. Jaki
idiota robi gorzkie wyrzuty yciu Warszawy", e popierajc loka-

95

le prowadzone przez indywidualnych agentw, podgryza socjalizm.
W Trybunie Ludu" niejaki Albinowski opisuje, jak to na Zacho-
dzie wielkie monopole cz si z sob i zazbiaj, ale nie pisze, co
w tym zego. Marks nie przewidzia amerykanizmu i nasi marksi-
ci" nie wiedz, co z tym zrobi: kapitalizm mody, plebejski, bez hi-
storii, kraj bez chopw, bez walki klas", o zupenie nowych kryte-
riach rozwojowych, to dla naszych sklerotykw za trudne, prdzej
Moskale si w tym poapi (Chruszczow), bo prymityw prymitywa
zrozumie, Ameryka to kraj awansu, nie inteligencki. Tote prdzej
si oni dogadaj z Rosj, ni nam pomog. Porzucie wszelk na-
dziej...

Podobno pewien chopiec z czynnej suby wojskowej napisa
do rodzicw z Czechosowacji: Nie martwcie si o mnie, jest mi
niele, podoba mi si jedna dziewczyna, umiechamy si do siebie,
ale boj si do niej odezwa, ma takie liczne wosy, nie chc, aby j
ogolili". Cha, cha!

Ciekawe, z jak pogard pisze nasza prasa o zebraniach ga-
wiedzi i mtw" na ulicach Pragi i o nieodpowiedzialnej gadani-
nie" tamtejszej prasy. Gdzie si podziay rewolucyjne tradycje ulicz-
nych wiecw czy pochodw oraz pomiennych" wystpie tajnej
prasy? Ideaem komuchw wewntrz ich imperium sta si miesz-
czaski, konformistyczny spokj, dozorowany przez milicj (najle-
piej radzieck). Czarne staje si biaym, biae czarnym jake dziw-
nie toczy si wiatek!

9 wrzenia

W Czechach krluje drtwa mowa, nie wiadomo, ile w tym
udawania czy wallenrodyzmu, a ile rzeczy nieodwoalnych. Co tam
si naprawd dzieje, nie dowiemy si ju: sowiecka cisza" zapada
powoli, ale nieuchronnie, ju si chyba aden numer" nie uda ta-
ki koniec piknych marze. Plajta, klapa, kryzys, krach.

Wczoraj by Pawe [Hertz] z Zygmuntem [Mycielskim], a tak-
e mody Z. [Tadeusz J. Zciski], ktry przynis Dziennik" Le-
chonia. Ten sawny improduktyw (Lecho) postanowi w kocu pi-
sa dziennik po stroniczce dziennie i dziki elaznej systematycz-
noci, przez siedem lat (19491956) napisa ogromne rozmiarami
dzieo, dotd wcale nieznane. Dziennik ciekawy, raczej pamitnik
myli ni zdarze, w ktre wczesne jego ycie niezbyt obfitowao.
Jednoczenie Lecho pisze powie i w dzienniczku omawia jej po-

.. y _ troch to jak u Irzykowskiego. Wida, e ma mani, uraz, i
marnowa ycie, chce nadrobi, dogoni, jako umotywowa swo-
. istnienie. Mnstwo ciekawych aforyzmw, pikny jzyk mimo
woli porwnywaem z dziennikiem niniejszym, ktry wydaje mi si
lwie iaki. No, ale c ma on chyba inne cele, cho za dobrze nie

wiem jakie.

Wczoraj rozmowa z Zygmuntem i Pawem troch skrpowa-
na bo nie znali maego . i bali si go - to taki typ inteligentnego
plotkarza, wszystkowiedzcego zreszt dzisiaj do poyteczny,
nawet podnoszcy na duchu, e kto jest jeszcze taki witalny
i wszystkim zainteresowany. Rozmowa oczywicie o wyjedajcych
ydach i o Czechosowacji. Pawe triumfuje, e jego na wierzchu:

decyduje brutalna, mocarstwowa racja stanu i sia, a nie jakie ide-
ologiczne czy kulturalne faramuszki. Chyba to i w duym stopniu
prawda, ale czeg si znowu tak cieszy zwaszcza w naszej sy-
tuacji (a tu jeszcze musz Pawowi kupi butelk koniaku, bo prze-
graem zakad o biednych Czechw). Najsmutniejsze jest, co sysz
wok i co mwi Bartosz [Wadysaw Bartoszewski], e ludzie
w Polsce dali si ogupi i wymylaj na... Czechw, mwic, e sa-
mi sobie winni i e to by spisek niemiecki. Niewesoe ludzie gu-
piej, pozbawieni rzeczywistej informacji politycznej w kraju bo
Wolna Europa", cho bardzo suchana, nie zastpi jednak tego,
z czym obcuje si na co dzie. Powtarzanie w kko tego samego,
choby to bya kompletna bzdura, daje w kocu jaki skutek wie-
dzia co o tym Jzef Goebbels, wiedz i nasi redaktorzy.

Wyjazd znajomych ydw, choby nawet mao znanych
(Gruszczyski, Sucki, Zytomirski, mecenas Brojdes, Werflowa), to
rzecz arcyprzykra: kultura polska traci ludzi, ktrzy nieraz w pierw-
szym pokoleniu (Sucki) zgosili do niej akces. Czego takiego jed-
nak w Polsce nie byo. Wyrzekamy si ich lekk rk, do tego jesz-
cze Mroka, na ktrego ju s ataki. Czy na tak zwanej grze nikt
nie -widzi tych absurdalnych i nikomu do niczego niepotrzebnych
szkd?! Naprawd kompletna bezradno oto nasza sytuacja.
W dodatku grupa inteligencji twrczej staje si w spoeczestwie
odosobniona, komuchom si udao o cholera! Putrament jeszcze
dolewa oliwy do ognia - mapa.

W prasie ataki na reformy gospodarczo-modelowe w Czecho-
sowacji l Jugosawii - poziom tych atakw nader niski. O Rumunii
)akos ucicho - pewno dlatego, e zapowiedzieli obron wojskow.

Tylko Czesi padli ofiar - i nie wiem, czy uda im si co odkrci.
Przyjecha tam radziecki wiceminister spraw zagranicznych Ku-
niecow i szarogsi si, jak kiedy u nas Stackelberg, Repnin czy Igel-
strm. Nic nowego pod socem!

11 wrzeaia

W Czechosowacji dziwna drtwo oczywicie z naszej pra-
sy trudno si w czymkolwiek zorientowa, ale s gosy polemiczne,
tajemnicze aluzje, e nie wszystko tam idzie dobrze, myl jednak,
e to nie koniec. Premier Czernik by w Moskwie w sprawach go-
spodarczych moe chc ich zay od tej strony. Otwarcie pisz, e
musz wprowadzi cenzur, a Rosjanie wcale si tego nie wstydz
u nas Broniarek take si tym zachwyca piszc, e nie moe by
wolnoci dla wrogw. Sowem jest pena wolno mwienia tego,
co ka. De Gaulle na konferencji prasowej powiedzia, e wszyst-
ko wyszo z Jaty, na ktr Francja nie bya zaproszona. Ma w tym
wit racj - najpierw oddali te wszystkie kraje Rosji, a teraz si
dziwi obudnicy ci Amerykanie. De Gaulle wyrazi nadziej, e
mae narody zaczn si emancypowa, potem jednak skoczy
stwierdzeniem, e polityki swej wobec Wschodu nie zmieni. To sa-
mo powiedzia Johnson - a wic po sto razy potwierdza si stara
prawda, e decyduje sia i tyle. Polityk jest sug koniecznoci do-
brym lub zym. Jeli dobrym, to robi kornie to, co z koniecznoci
wynika, jeli zym, to si jej sprzeciwia i dostaje w eb. Zrozumia to
zapewne w cigu paru dni Dubczek i sta si politykiem dobrym.
A swoj drog w mao ktrej epoce zimna gra koniecznoci opano-
waa polityk tak bez reszty wynikao to zapewne z istnienia bro-
ni atomowej. A ja si udziem, e w polityce zdadz si na co ja-
kie perswazje czy racje wiatopogldowe!

Perswadowa nie ma co, zwaszcza Polakom: coraz tu jest wi-
cej ludzi zadowolonych ze swej maej stabilizacji", nie zaintereso-
wanych adn polityk czy wiatopogldem, chccych mie spokj
i zarabia pienidze. Takich rwnie wybiera si z precyzj jako de-
legatw na kongres partii bd gosowa na list, jak si im
przedstawi, i tyle. W ten wic sposb polityka staje si wewntrzn
spraw partyjnej elity - spoeczestwo jej nie zna i zna nie chce.
Wczoraj bya u nas Basia Hoff. Bdc w Bugarii na wycieczce Or-
bisu zetkna si ze zwykymi" ludmi, inynierami etc. Na og s
przeciw Czechom, mwi, e niepotrzebnie si stawiali, e po co to

e trzeba pracowa etc., nic te nie zrozumieli z naszych wy-
dkw marcowych i innych rzeczy Tak wic opozycja" zaczyna
^sie w prni, kto wychowany zosta bez jedzenia misa i misa

ogle nie zna, ten za misem nie tskni - tylko my starzy" pa-
mitamy jeszcze te sprawy. Wolna Europa" chyba tego nie rozu-

- oni byli za dugo poza krajem. Presja ludzi zadowolonych ze
swego losu u nas i za nas - oto czego nie rozumie emigracja.

Czytam wci Dzienniki" Lechonia. Bardzo bliska mi ta
ksika bo jest w niej wycig z czasem czowieka, ktry mao robi
. ^g jako jeszcze dzieem usprawiedliwi swoje istnienie. Jego s-
dy o sztuce mog darowa, zwaszcza o poezji (np. niezrozumienie
i lekcewaenie Miosza), natomiast uwagi polityczne (!), obyczajo-
we charakterystyka Ameryki - bardzo ciekawe. To czowiek osza-
lay polskoci - moe dlatego, e tak dugo w Polsce nie by. Tyl-
ko e on rwnie utosamia Polsk z pewn grup inteligencji, nie
widzi obecnego jej obrazu. W kocu si okae, e bolszewicy zwy-
ci, tyle e nasz nard strasznie zgupieje - ale komu to bdzie
przeszkadza, jeli wszyscy stan si gupi i nikt nie bdzie mg
owej gupoty stwierdzi - gupcy s gupcami tylko dla mdrzejsze-
go od nich.

14 wrzenia

W Czechach wci sytuacja niewyrana - Ruscy dali im du
poyczk - czy to dalsze uzalenienie? U nas cige ataki na Jugo-
sawi, zwaszcza na jej reformy gospodarcze - o Rumunii cicho.
Co do Czechw, to syszaem opini, e Dubczek i spka wkalku-
lowali ca awantur z Rosj w swj plan - e per saldo Czechoso-
.wacja na tym wszystkim zyska. S jednak i opinie przeciwne, ze to
jeszcze nie koniec, e ich wezm do galopu. W kadym razie Stalin
rozegraby rzecz inaczej - to poniekd pocieszajce. Bartosz poje-
cha do Wiednia, przed wyjazdem by u pukownika J. [Marian Ja-
nie], jednego z gwnych moczarowcw, ktry ubolewa bardzo
nad czesk interwencj i nad rol w tym Polski, pyta, jak tam mo-
e by kontrrewolucja" po 20 latach socjalizmu itd. Bartosz mil-
cza oczywicie jak grb ciekawa rzecz, pewno genera chce w ten
sposb wykoczy Wiesia - pomys niezy, cho ryzykowny. Po-
dobno w padzierniku maj by znw jakie prowokacje na uni-
wersytecie w ogle przed zjazdem partii wezm si za czuby
a Ja nie, jam ju niegupi: niech inni za by chodz, a ja si dziwu-

97

je". Dzi zadzwoni do mnie jaki belgijski dziennikarz, prosi
o spotkanie zgodziem si, to pierwszy raz od marca bd m-
wi twardo, e skoro Amerykanie i Ruscy podzielili Europ w Jacie
na dwie czci, to niech si teraz nikt nie dziwi, e w strefie ruskiej
dzieje si to, co si dzieje. Dziwna chopu wtroba".

Dziennik" Lechonia nadal dobry, nawet niektre sdy o sztu-
ce ju trawi, cho bardzo s grydzewskie". Ale z tej ksiki wida
troch, jak yli polscy inteligenci emigracyjni w Nowym Jorku do-
td znalimy tylko Pary i Londyn. Lecho czsto wjeda na Czap-
skiego, do zabawnie.

Wczoraj byem u modego R. [Jerzy Radliski], suchaem pyt
jazzowych, troch wdki. On wanie mwi, e przywdcy czescy
musieli przewidzie ca drak i e to jednak si Czechom opaci.
Moe, kto wie nam si za to nic nie opaci, ju nas bojkotuj za
ruskie grzechy. By mody (?) Puget, chce na gwat, ebym pisa mu-
zyk do teatru lalek, ewentualnie pod pseudonimem, e bdzie
o tym rozmawia. Zgodziem si, ale on ju o tym mwi od lat. Na
razie wyszed midzynarodowy katalog muzyczny PWM i Ars Po-
lony, gdzie nie ma mnie i Mycielskiego. Zniklimy, nie istnielimy
w ogle. Komuchy umiej si mci, oglny marazm i tchrzostwo
dokonuj reszty. Ale ja si nie przejmuj, bd po cichu robi swoje
i czeka. Mord w kube, modli si i czeka" ale na co?!

Bya u nas Basia Hoff, pisaem ju o tym przy okazji sporo
mylaem sobie o Tyrmandzie. Lubiem tego chopca (?!), mia jaki
harcerski zapa, a w Ameryce, cho si wyyje, to si zmarnuje. No,
ale c przy tym antysemityzmie by tu nie wytrzyma, by za deli-
katny i ambitny na te rzeczy.

Wci mwi, e na doynkach w obecnoci Wiesia i Jzia
kto si obla benzyn i spali. Nie wiadomo tylko, po jakiej linii"
to si stao oczywicie prasa o tym ani sowa. Komuchy maj
twarde serca przykadem Ho Szi Min, ktry rzuca nard na znisz-
czenie i nic mu nie al. Politique d'abord oto ich haso. A Amery-
kanw trzymaj w szachu, bo maj bomby H (h jak huj, chocia to
si podobno pisze chuj. Coraz czciej myl, e Amerykacy to
wanie chuje). Nowe wito w Wietnamie: niedziela napalmowa.

Wacek leci do Finlandii na nagrania. Pojechaoby si dla relak-
su i oddechu, ale c rada by dusza do raju.

Podobno Wyszyski napisa do rzdu list w sprawie obrazu
NMP, ktry mu zamknli, a ktry mia wdrowa dalej po Polsce.

Nie ma go wikszych zmartwie - a swoj drog zastanawiajce

to jego przekorne milczenie wobec tych wanych okazji od p
oku (TMajpierw chlusta, potem usta...) Co do encykliki Humanae
g" (Q myl, e jest to akt odwany i gboki - niech stosunek
nciowy odzyska sw powag i wag, niech nie bdzie traktowany
iak wypicie szklanki wody. Oczywicie nasi pyciarze w rodzaju Kra-
sickiego nic z tego nie zrozumieli, przypisuj encyklice znaczenie
tylko taktyczne, eby powstrzyma postp" w katolicyzmie. Nato-
miast ks. Bardecki w Tygodniku" napisa o encyklice gboko i ze
zrozumieniem, cho wiem, e by przeciwny. To si nazywa dyscy-
plina nie gorsza ni u komunistw.

Lecho nosi wszystkie zeszyty swych dziennikw ze sob, tak
si o nie ba. A co ja mam mwi, kiedy kadego dnia moe przyj
UB i zabra wszystko. O kur.-ka wodna!

15 wrzenia

May . [ciski] twierdzi, e do l stycznia maj z radia usu-
n wszystkich ydw. Komunizm wyrzucajcy ydw, swoich
twrcw to swoj drog rzecz niebywaa, na ktr zwraca si, ja-
ko na zjawisko polityczne, zbyt mao uwagi, a przecie to chyba co
znaczy. Co? Zapewne przejcie od tzw. internacjonalizmu do poli-
tyki czysto rosyjskiej. Ciekawa historia! A mimo to niejeden z na-
szych wyjedajcych ydw mwi, e jest nadal prawdziwym ko-
munist". Szlag mnie trafia, gdy to sysz. To sied tu, baranie!

Wydawaoby si, e to udowadnianie komu, i krl jest nagi,
jest rzecz zbdn. A jednak nasi naukowcy" w Argumentach"
z tak pasj udowadniaj, e brak wolnoci sowa jest wysz form
wolnoci, e wejcie cudzych wojsk jest dowodem suwerennoci, e
jeli lud nie ma nic do gadania, to to wanie jest ludowadztwo, e
a api si na tym, i dyskutuj w myli z tymi rnymi Tanalskimi,
Wacawkami, Wiatrami, nawet z Suchodolskim, bezczelnym fabry-
kantem pozbawionej treci wazeliny jeszcze z czasw sanacji. Wy-
dawaoby si, e to s tacy garze, i nie ma sensu zwraca na nich
uwagi, a jednak ludzie ich czytaj i w kocu oni ogupi ten nie-
szczsny nard. Jeli komu ka udowodni, e baran jest krow,
to w przeprowadzenie takiego dowodu musi on woy sporo inte-
lektualnej zrcznoci, a to moe w tej pustyni imponowa. Tak wic
sudzy absurdu wykonuj swj proceder ze mierteln powag,
a spoeczestwo coraz mniej dostrzega sam absurd, a coraz bardziej

ich powag. Przypomina mi to wierszyk Marianowicza, umieszczo-
ny w Szpilkach" w roku 1956, pod tytuem Sprawa buldoga".
A oto jego pocztek:

Rzek polityk: rzecz to jasna chyba,

Prosz pastwa, e buldog to ryba.

A uczony, specjalista od ryb,

Wnet okreli gatunek i typ.

Na szkoleniach kuli w nas mdroci,

Jakie buldog ma w swym ciele oci,

Tak e tylko dywersant i wrg

O buldogo-rybach wtpi mg.

Ja w tej sprawie nawet mam alibi,

Bo milczaem w sposb cakiem rybi,

Ale gdy si zdobyem na gest,

Zyrowaem t spraw tak jest.

Czy mn wtedy kierowaa trwoga?

Raczej zdanie, e w kwestii buldoga,

Gdy wychyl si chocia ciut ciut,

Wnet zaprzedam ojczyzn i lud.

Dzisiaj wstydz si bardzo i czule,

Jak najdroszy skarb do serca tul,

T najprostsz z wszystkich prostych tez:

Prosz pastwa, buldog to jest pies!

Zacytowaem w caoci, bardzo zabawne cho Autor nie jest
postaci wietlan, to jednak uchwyci 12 lat temu istot rzeczy.
I znowu wszystko zaczyna si od pocztku: ci profesorzy" nie wie-
dz, e gdy wykrztusz wreszcie, i buldog to jest pies, bdzie ju
dla nich za pno, aby odwoa sw ca szmacian dziaalno.

Swoj drog nasza prasa jest niesamowita chyba najbardziej
garska w Europie obok albaskiej (rosyjskiej nie licz, bo oni tak
ju s ogupieni, e wierz w to, co pisz). Ci korespondenci
z Czech, jak Szyndzielorz czy Stpie, ktrzy ka si nam oburza
na Czechw, e nie rzucaj si nam na szyj z okazji wprowadzenia
wojsk. Niewiarygodne bzdury, a take artykuy rozpaczliwie pozba-
wione treci jak Zauskiego w yciu". To ju naprawd dno ab-
surdu i biedni Czesi, ktrzy przez osiem miesicy tarzali si w wol-
nej prasie, teraz skazani na ten sam trupi jzyk zgwaconych

0^20^ Wszystko na wiecie jest moliwe (Pesymista: - Ju go-
ej by nie moe. Optymista: - Moe, moe!).
Terzy Albrecht by 23 lata dostojnikiem partyjno-pastwowym,
;tatnie 10 lat - ministrem finansw. Nagle na ostatnim plenum KC
ylano go z nieznanego powodu i nie wiadomo, co si z nim stao.
^asa o tym milczy jak zaklta, a nikt si nie pyta. To wanie, i nikt
- nie pyta, dowodzi, e jednak caa ta maskarada jest nieskutecz-
na bo wszyscy wiedz, e to maskarada, i boj si - inaczej kto by
przecie milczenie przerwa.

Dzi czytam w prasie zarzdzenie, e wacicielami zakadw
rzemielniczych mog by tylko ci, ktrzy sami fizycznie bior
udzia w produkcji. Brawo, socjalizm czuwa, aby nic nie szo za do-
brze. Ta konsekwencja podnosi na duchu - kto nie pi, aby spa
mg kto". A znw Putrament czuwa gorliwie, aby go nie wylano
z KC, a za to, aby nas wylano ze Zwizku. Co i chyba si stanie -
amen.

18 wrzenia

A wic jako wielki sukces demokracji w Czechach ogasza si
fakt wprowadzenia tam cenzury prasowej. Nasze pisma pisz o tym
sukcesie jak najpowaniej, nie widzc w caej sprawie cienia para-
doksu. Cenzura dowodem demokratyzmu - doprawdy e ycie bije
na gow wszelkie fantastyczne groteski. I nikt si temu nie dziwi
najdziwniejsze czasy wiata! Druga dziwna rzecz to sprawa wrogw
socjalizmu w Czechosowacji, tych ktrych rozgromiy armie piciu
pastw (zreszt NRD-owsk chyba wycofano obawiajc si, e
Amerykanie powoaj si na traktat poczdamski). Wic absolutnie
nazwisk owych wrogw si nie podaje, przeciwnie prasa wci ak-
centuje, e nikogo nie aresztowano i nie bdzie si aresztowa. Wic
gdzie s wrogowie? Anonimowi? Bo nikt nie twierdzi, e wrogiem
by np. Dubczek sprzed wydarze sierpniowych, ktry po nich zo-
sta przyjacielem.

A swoj drog fakt, e przy wadzy w Czechosowacji zostali
ci sami ludzie, tyle e pod wpywem przemocy robi teraz inn po-
lityk, nie jest wcale takim sukcesem, jak sdziem z pocztku, prze-
ciwnie, mona si w nim dopatrzy czego obrzydliwego. Gdyby
Dubczeka i spk zamknito, wywieziono lub co w tym rodzaju,
idea ich przetrwaaby nie skoczona. A tak, wprawdzie ocalono lu-
dzi (co si w Czechach ceni), ale uszed z nich duch - przemawiaj

drtw mow, ju jak nie ludzie, tylko manekiny. Jest w tym co de-
monicznego, niepokojcego: a wiec sia moe w tak krtkim czasie
przetworzy i spaczy ludzi, zmusi ich, aby zaparli si swojej idei?
Oczywicie, moe udaj i wallenrodycznie oszukuj, jednak sprawa
nie jest ju czysta: po przebytym wstrzsie ludzie ci nie s ju sob
i nawet gdyby powrciy swobodne warunki, nie mogliby ju z po-
przedni wieoci i czystoci gosi swych przekona. Zamiana
osobowoci ludzkiej za pomoc terroru rzecz arcysowiecka, or-
wellowska, koestlerowska kto wie, czy nie lepiej byoby, eby oni
odeszli, a now polityk realizowali inni ludzie - kolaboranci? Jak na
razie odszed tylko wicepremier Szik, ktry zosta w Jugosawii.

Miaem par muzycznych wdek: u [Tadeusza] Kaczyskiego
z Zygmuntem [Mycielskim] i Ruchem Muzycznym" oraz u Mary-
si Dziewulskiej z Grayn [Bacewicz]. Modzi do interesujcy, za
to Grayna niezbyt muzyka zawa horyzonty, nie ma na to rady.
Moja Koysanka" wysana pod pseudonimem Mrugacza dostaa
w Koszalinie wyrnienie 5 ty. zotych. Prac byo pitnacie,
pierwszej nagrody nie przyznano. Za to w radiu wycofano wszyst-
kie moje tamy, co si odbio na wpywach zaiksowych. Mciwe s
te komuchy, nie ma co ale przeyem to ju w czasach stalinow-
skich. Dzi spotkaem prof. Tatarkiewicza, mwi, e by bojkoto-
wany w minionym okresie osiem lat i e to by dobry czas" dla
pracy. Mwi, e nie wszystkich wyrzuconych obecnie mg ao-
wa ma oczywicie na myli Morawskiego, Baczk i innych rze-
czywicie w minionym okresie nie byli oni najmilsi. Dziwnie si
wszystko plecie a kto by chcia rozumem dochodzi... itd. Zaiste,
nie s to czasy rozumu, mimo rozwoju nauk, komputerw etc.
Czowiek zostaje istot skaon we wszystkich fazach cywilizacji i
postpu". Uderzajca to sprawa, jak diabe zawsze znajdzie luk,
wlezie i robi swoje. Otrzyma zreszt ten przywilej od Pana Boga -
diabe to przecie strcony anio. I ma prawo dziaa we wszelkich
epokach i wszelkich formach. Tak.

19 wrzenia.

Dzi znowu sysz, e Dubczek walczy, broni si, jak moe, e
Szik zosta mianowany attache handlowym w Jugosawii, e, so-
wem, wallenrodyzm trwa, a Moskwa jest niezadowolona i liczy
wci, e w kocu zamie Czechw i zrobi przywdc jakiego re-
alist", np. Husaka. Trudno wiedzie, jak to wszystko wyglda na-

wd na pewno jest zoone psychologicznie i politycznie. Byby
w''tvm materia do wielu powieci, ale kto zna ca prawd? W tym
systemie nikt nie pisze szczerych pamitnikw, prawd si ukrywa,

nikt nic nie wie.

Tednego yda w prezydium czeskiej partii, Kriegla (Cisarz jest

ryiczykiem"), terroryzowali, ile wlazo, chcieli mu te zrobi pro-
ces syjonistyczny". Waciwie jedn z przyczyn nienawici Rosjan
do 'Izraela jest chyba fakt, e to dzisiaj jedyny kraj Zachodu
o ogromnej narodowej prnoci, agresywny, niewyyty, palcy si
do akcji, majcy swoj legend i swj cel. Wszystko inne w Europie
jest nasycone, wygodnickie, zgniawe w swym bogactwie. Pozostaje
Ameryka, ale ta jest niewiadoma siebie i po wszystkich swych do-
wiadczeniach dosy... tchrzliwa. Tchrzliwa nawet w mylach, bo
obawia si przyzna do swych win i bdw, ktre cigny na wiat
nieszczcie. Ruski najbezczelniej zapiera si Jaty, e oni tam na nic
si nie zgadzali, tylko Stalin dziaa potem si. A jak mia dziaa,
probami? To tak jakby si skary na tygrysa, e si rzuca! On od
tego jest i trzeba o tym wiedzie.

WE" uwaa, e sprawa czeska wzmocnia Gomuk i e on
zwyciy na zjedzie partii, natomiast pretendenci obejd si sma-
kiem. Tymczasem M. [Moczar] obsadza swoimi ludmi stanowiska
zwolnione przez ydw - pras, radio etc., bo kto ma rodki prze-
kazu, ten ma wadz". Istotnie, interpresowe byczki wa wsz-
dzie, nuda bdzie niesamowita. U literatw te co kiepsko, mwi
o listach proskrypcyjnych", o wylewaniach i tym podobnych rze-
czach. Pesymizm jaki mnie dzi ogarn, wyjcia nie bardzo wida,
do tego zimno, chmurno, nudno, pracowa si nie chce. Kiepsko.
Jesie, ale jaka bez jesiennego wdziku - moe cho w padzierni-
ku bdzie adnie? Spotkaem Wayka, baaka co o mierci. Kiep-
skie to wszystko i do chrzanu!

Aha - Czesi dostaj z Rosji poyczk i podobno wynagrodze-
nie za straty. Poza tym zwiksz eksport do Rosji - a wic blisze
zwizanie. Kraj to zreszt dla Moskwy wany: dostarcza uranu, ma-
szyn etc. Jest w tym logika, ale co komu z logiki?! Logika to cecha
obkanych.

Przeczytaem sobie ten dziennik i przelkem si, e taki
ostry - jak go wadze wezm, to krewa. Poza tym za duo w nim
wymyla, ostrych sw, a to jest zawsze dowodem bezsilnoci.
Trzeba si hamowa: zo piknoci szkodzi

22 wrzenia

Nie pisaem par dni, bo straszny zamt z festiwalem War-
szawska Jesie". W kocu doszed do skutku byem na otwarciu
i dzi na koncercie kameralnym. Pikne Requiem" Ligetiego (W-
gra na emigracji), dzi za to zmierzi mnie koncert muzyki ekspery-
mentalnej Feldman, Cage, Berto, Ericson etc. jaowe to jednak
bardzo. Strawiski zarzuci najnowszej muzyce, e nie jest kompo-
nowaniem tylko filozofowaniem ale jeli jest tu filozofowanie, to
bardzo mtne i nie wiadomo, po co s do tego dwiki publicz-
no w dodatku niewiele rozumie, mieje si tam, gdzie nie trzeba,
a nie mieje si tam, gdzie trzeba w rezultacie chaos zwielokrot-
niony, a do tego, czego ju wybaczy nie sposb, nuda. Myl, e ten
awangardyzm koncepcyjny nic ju nie da (niestety zabrn w niego
i Stockhausen), tak jak nic nie da rwnie aleatoryzm twrca mu-
zyczny dzi musi jako zawrci, postawi na swj system dwiko-
wo-techniczny i trzyma si go konsekwentnie. Tak wanie robi
Ligeti i wygrywa. Muzyka kariery filozoficznej nie zrobi, bo zawsze
pokona j sama filozofia. A poza tym znudzili mnie muzycy to
jaowi ludzie. Jeden Wodiczko nie taki zapyziay jak inni: widziaem
go, jest ju w Polsce, planuje w Katowicach pikne rzeczy, walczc
jak na razie z absurdami (zakaz grania... Strawiskiego, bo podpisa
protest Kubelika w sprawie czeskiej).

Wacek wrci z Finlandii, opowiada, e boj si tam Rusw
i nie znosz ich Finlandia yje jednak w strachu, jak i Jugosawia.
Wszyscy ju wiedz, e Ameryka nic nikomu nie pomoe, bo... sa-
ma w strachu. Wacek przywiz te zachodnie pisma ilustrowane
przepych, reklama, no i spora porcja prawdomwnoci niezbyt
wesoej, np. historia statku Pueblo" i bezsilnoci Amerykanw
w tej sprawie. S te w Sternic" artykuy Sebastiana Haffnera, te-
go, co mnie tak kiedy w Warszawie zdenerwowa: yd z komplek-
sami i kryptokomunista bodajby tu pomieszka. Dzi Herbst, dy-
rektor Ruchu", mwi mi o wyrzuceniu najlepszych fachowcw
wiadomego pochodzenia, z argumentacj: pomczymy si bez nich
przez par lat, ale trudno, niech jad. Im gorzej, tym lepiej - to pik-
na argumentacja.

A propos ydw: przyjecha na festiwal sowiecki kompozytor
Alfred Schnittke, ktry kiedy podziemnie" nadesa swj schn-
bergowski koncert fortepianowy. Wyglda mile, interesujco ta-
kich ydw ju w Polsce nie ma, to co z gatunku wraliwcw, co

z Rv Luksemburg (Laksemberg, jak mwi Paweek). Pochwa-
liem go w swoim czasie za ten koncert, mwili, e zaszkodz, a jed-
ak przyjecha - w kocu i Rosjanie zaczynaj mdrze!

Wrci te z Parya Andrzej M. [Micewski], opowiada sporo
o wsplnych znajomych. Czytam jego ksik W cieniu marszaka
Pisudskiego", ktr mam recenzowa pod moim damskim pseu-
donimem*. Uderza mnie w niej opis, jak to przerni polscy kan-
dydaci na totalistw z gry formuowali zasady niedemokratycz-
nych rzdw elity A u nas dzisiaj nic si takiego nie mwi, tylko ro-
bi Czyny przeciwne do sw - to bezkonkurencyjna specjalno
komunizmu. Na przykad: wrg klasowy. Cokolwiek si powie, co
im si nie podoba, to zaraz krzycz, e to wrg klasowy, cho do-
brze wiedz, e adnego wroga klasowego tu nie ma, a jeli poten-
cjalny jest, to siedzi cicho jak mysz pod miot (chopi, rzemioso
etc.). I wychodzi na to, e wrg klasowy to ja i Jasienica. A cierpli-
wa publika yka i yka..."

W Czechach rzecz si klaruje: Hajka ju wylali, paru innych
te, a wielkorzdc z ramienia" bdzie chyba Husak. Tu natomiast
si klaruje, e nas wyrzuc od literatw - w biuletynie Zwizku pi-
sz o powoanej w tym celu komisji. Ma nas ona przesuchiwa -
przygotuj sobie w tej sprawie memoria, e zawsze byem w opo-
zycji i e nie rozumiem, o co nagle taki gwat. Ale to nie pomoe:

wylej i kwita. Oby tylko z innych Zwizkw nie - bo co si bdzie
robi?!

W tym roku polski wrzesie" nawali: plucha, szaro, botni-
cie. Praca nie idzie nawet recenzja o Andrzeju mi nie wyazi. No
i ten przeklty festiwal: myl o nim z przykroci, w kocu muzy-
ka ma by przyjemnoci, a nie pogbionym" zncaniem si. Do-
sy tego, chyba pjd do kina!!

24 wssesoia.

Jeszcze si wciekam na myl o owym przedwczorajszym kon-
cercie awangardowym, bo bya to dokonana jednym zamachem
kompromitacja wszystkich idei i koncepcji awangardy, w dodatku
idei najrniejszych, od czysto muzycznych do czysto filozoficz-
nych, wszystkie bowiem pokazano w postaci mdej, nieintensywnej,
nudnej. Najgorsze przy tym byo w owym programie pomieszanie

*Julia Hotyska, Andrzej Micewski, czyli kibic wzruszajcy, Tygodnik
Powszechny",
13 padziernika 1968, nr 41.

105

z popltaniem", jak mwi w Warszawie. Kady utwr" by z in-
nej parani: Cage by happeningw}7, Berio p happeningw^, p
improwizatorski, Erickson ciekaw)7 muzycznie (puzon gra na tle ta-
my nagranej przez cztery puzony), Szalonek normalny, lecz nudny.
Wieczr, bez komentarza, zupenie chybiony. Tak si wciekem, e
wczoraj nie poszedem na koncert muzyki elektronicznej - aJerzyk
mwi, e by ciekawy.

Jest jesie, rzewa, chodna, wietrzna, krlestwo kasztanw
i odzi. Licie kn, nastroje te. Wczoraj napisaem owiad-
czenie na temat zarzutw, jakie mi stawiano w zwizku z historiami
marcowymi - to na wszelki wypadek, gdyby u literatw byo jakie
ledztwo i przesuchanie. Ciekawe, jak oni maj zamiar to wszystko
rozegra ja im zreszt niczego nie uatwi. Ale chyba nie jestem
zej myli oby tylko nie byo gorzej (wyrzucenie z mieszkania etc.).
Trzeba odpuka w nie malowane drzewo.

Czytam Andrzeja i przychodz mi do gowy rne myli. Na
przykad rzecz oczywista, e w miar automatyzacji, w miar zani-
kania pracy fizycznej i warstw j uprawiajcych, komunizm ze swo-
j dyktatur proletariatu stanie si absurdalnym anachronizmem:

proletariatu nie bdzie, a w ogle dlaczego mniejszo ma rzdzi
wikszoci? I w ogle dlaczego proletariat ma by mdrzejszy od
innych klas? Ze by krzywdzony - to prawda, ale poczucie krzywdy
wcale nie zwiksza rozumu, przeciwnie. Najlepiej zlikwidowa
i krzywd, i sam proletariat.

Na razie Sowieci pucili jak sond naokoo Ksiyca i bar-
dzo triumfuj, e pierwsi wyl na Ksiyc czowieka. Na Ziemi nie
umiej urzdzi ycia, a ju wybieraj si na Ksiyc symptoma-
tyczne. Przypomina to warszawski kawa. Wiesz, Ruscy wyldo-
wali na Ksiycu. Co ty mwisz, wszyscy?!

W Czechosowacji dalej manewry opniajce. Nasza prasa
ma za ze, e Czesi nie kochaj tego, do czego ich zmuszono; nieja-
ki Trzciski w Kurierze Polskim" bierze nawet sowo przymus"
w cudzysw. A swoj drog ciekawe, czy Dubczek wydubczy Ru-
sw czy te odwrotnie. Jedno si Moskalikom udao bezbdnie: w
tradycyjnie prorosyjskim narodzie wzbudzili solidarn nienawi.
Ale co im szkodzi czy zaley: oni maj si i w ni tylko wierz. No
i ich jest na wierzchu.

25'wtsesaia.

Wolna Europa" podaa tekst bardzo piknego protestu Jerze-
Andrzejewskiego przeciw wszystkiemu, co si u nas robi i mwi
g^ imieniu narodu" - protest utrzymany jest w formie listu otwar-
" o do prezesa Zwizku Literatw Czechosowackich, Goidstii-
ckera. Piknie to napisane, szalenie odwane - taki gos by po-
trzebny, rehabilituje Polsk, wyjania fakt, e spoeczestwo ma za-
tkane usta, a za niego mwi garze i otry, Hrabyki, Krasiccy, K-
kole. Wida, e mu te rodki masowego przekazu" dopieky do y-
wego - rzeczywicie: jak mona y w takiej kloace? Ciekawym, co
teraz bdzie z Jerzym, z nami, ze Zwizkiem - bd miay komuchy
problem nie lada, bo oni zwykli si styka z ludzk maoci, tch-
rzostwem, interesownoci - wobec takiego aktu irracjonalnej od-
wagi bd bezradni. Brawo, Jerzy, to bardzo podnosi na duchu.

Pogoda beznadziejna, przygnbiajca, stracilimy polski
wrzesie". Dzi wybieram si na dwa koncerty festiwalowe, jak spo-
tkam Marysi Andrzejewsk, to j ucauj -per procura. Mwi te,
e Karol Macuyski zosta w Genewie i nie wraca. Nawet w takim
otrzyku co si obudzio - ciekawe s dzieje duszy", chciaoby si
to wszystko opisa, aby tylko mie czas i zdrowie, aby poy jeszcze
troch. Abymy tylko zdrowi byli" - jak piewa Adolf Dymsza,
czego sobie bardzo ycz.

26 wrzenia.

Okazuje si, e to nie by tekst Andrzejewskiego, lecz co
skomponowanego przez WE", jego tekstu pewno jeszcze nie ma-
j. Ale swoj drog pistolet z niego nielichy, niech go diabli, ja bym
si chyba teraz ba - inna rzecz, e on jeszcze nie dosta w eb, a ja
ju. No, zobaczymy. Ale inna sprawa, e w kadym czowieku jest
chtka, aby si emocjonowa niebezpieczestwami spadajcymi
na innych, a samemu siedzie cicho. To nieszlachetne, ale po-
wszechne - caa Warszawa si w ten sposb podnieca i robi sobie
kino - ale samemu nikt nie zechce. No c, takie czasy i taki ko-
lektywny" system, e dziaa mog tylko jednostki.

Przeczytaem w Mondzie", e umar genera Cogny, jeden
z dowdcw w Indochinach, prawa rka synnego de Lattre'a. Po-
znaem go par lat temu w Warszawie, przyjecha dosy tajemniczo,
)a wcale nie wiedziaem, kto to jest, bylimy na kolacji w Europej-
skiej" i jeszcze potem w kawiarni z byym ambasadorem G. [Stani-

saw Gajewski]. Sympatyczny by ten genera, wielki chop, milcz-
cy, inteligentny, okropny antygaullista. Twierdzi, e de Gaulle ca
swoj karier zawdzicza rnym grandom i oszustwom, e np.
swoj ksik o koniecznoci uycia broni pancernej buchn
z pewnego seminarium wyszych wojskowych, zorganizowanego
przez Petaina, w ktrym to gremium de Gaulle tylko sekretarzowa,
potem jak oszuka generaw algierskich mwic im, e idzie do
wadzy, aby stworzy Algieri francusk" i takie inne rozmaite. Po-
mylaem sobie, e nie wiadczy to wszystko le o de Gaulle'u jako
polityku, wida wielki polityk (?!) musi by wielkim oszustem. Ale
ten Cogny by chop nader sympatyczny, umar podobno w rozgo-
ryczeniu, przeniesiony do cywila w wieku lat szedziesiciu. Ja co
prawda te ju jestem przeniesiony do cywila", a mam dopiero
pidziesit siedem. To si zdarza, c'esr la vie. A czy istnieje ycie
pozagrobowe?! Dzisiaj znw w kawiarni obserwowa mnie jaki pan
smutny" czy cichy", a inaczej mwic pracownik spdzielni
Ucho". Nie wiem, co za cel tych obserwacji, mwi, e przed zjaz-
dem partii Moczarek zrobi jeszcze jak hec na uniwersytecie
moe zechc mnie w to wrobi? Ale ja si nie dam, to znaczy spr-
buj si nie da, ale czy mi si uda kt to wie? Uwaam, e swj
kapitalik moralny ju zbiem, teraz chciabym spokojnie odcina
kupony ale czy mi dadz?

Przedwczoraj w Filharmonii bya wielka draka przyjechali
gocie z KW, e podobno na wystawie nut i ksiek PWM-u s fo-
tografie moje i Mycielskiego. Zrobili rewizj, strasznie krzyczeli
i pieklili si, oczywicie fotografii nie byo, ale faktem jest, e ci lu-
dzie cakiem ju zwariowali. A tu jeszcze wczoraj WE" podaa po-
gosk, e podobno Zambrowskiego przyjli z honorami z powro-
tem do partii. WE" mwi, e niedugo nie bdzie ju rnicy mi-
dzy Domem Partii a domem wariatw. wite sowa a my w klat-
ce z nimi. Wyobraam sobie, e to jaka rozgrywka o wadz mi-
dzy M. a G. [Moczarem a Gomuk] eby tylko nie dosta si
midzy walczcych brrr!

Wczorajszy koncercik awangardowy dla odmiany bardzo cie-
kawy niezy utworek Kilara (chocia to takie udawanie nowocze-
snoci), Spirale" Ciuciury, co w rodzaju pantomimy, waciwie
bez muzyki, wcale bycze, robi wraenie (zasuga zreszt wykonaw-
cy Artysza i wiersza Rewicza). Natomiast Plus-minus" Stock-
hausena to zupena bujda, cho filozoficzne" uzasadnienie jej

108

z autora wcale ciekawe. W istocie, jak wielu innych, Stockhau-
prz przesta komponowa, a wzi si do wymylania koncepcji. Wi-
docznie muzyka moe si znudzi - ale eby a do tego stopnia?!

Bristiger napisa mi list - uniewinnia si z pominicia mnie
swojej muzykologicznej pracy, tumaczy dugo, e on nie o tym
nisa e nie ten okres, e nie wiedzia etc. adnie niby, e napisa,
ale... la zawsze mam takiego rzekomego pecha", e mnie pomija-
a a potem si okazuje, e nikt nie winien. Biednemu zawsze wiatr

w oczy...

Jesie zimna, chmurna, wietrzna. Jutro pierwsza rocznica

mierci Matki, jedziemy na Powzki. Przez ten rok wiele si
zdarzyo i sporo czowiek dosta w ucho. Ale swoj drog, mwic
jak w owym ydowskim kawale, mogo by gorzej". Odpuka
w drewno, oczywicie nie malowane.

Znw alarmy o antysemityzmie - e szykanuj, nawet za po-
chodzenie czciowe, e wyrzucaj z posad etc. A tutaj ten rzekomy
Zambrowski. Nic nie rozumiem, wida nie na mj rozum - za trud-
ne.

Kocz ju drugi zeszyt tego dziennika - pisz go bez wysi-
ku, szybko, moe dlatego jest pytki i chropawy stylistycznie, ale
z drugiej strony w tym moe wanie tkwi jego specyfika i auten-
tyzm. Czowiek jest sob, gdy nie wkada wysiku, wic nic nie uda-
je? Rozgrzeszywszy si w ten sposb postanawiam pisa dalej. Dla
kogo? To si jeszcze okae - albo i si nie okae (dla UB?).

ZESZYT 3

29 wrzenia

A wic zaczynam trzeci zeszyt tych notatek ciekawym, kto,
gdzie i kiedy bdzie je czyta. Ostatni tydzie pod znakiem festiwa-
lu Warszawska Jesie", cho nudnawy on potnie i moe obrzy-
dzi muzyk na duej. Jedyne waciwie dotd silniejsze przey-
cie" (cho nie lubi tego sowa za jego romantyczne reminiscencje)
to byo Requiem" Ligetiego, poza tym, mimo rnych wyrafino-
wanych smakw orkiestrowych, istna szarzyzna. Moe ju napraw-
d trzeba wyrzuci orkiestr do lamusa?

We Wspczesnoci" rewelacyjny na swj sposb artyku Ja-
rosawa adosza (marksista, syn Henryka, starego recytatora, zna-

109

jomego jeszcze mojego'ojca). Tytu: Wobec rewizjonizmu". Autor
upomina si o to, e rewizjonici", Koakowski, Schaff, Baczko,
Morawski i inni, robili jednak w swoim czasie co nieco dla mark-
sizmu i e wypychanie" ich dzisiaj wazeliniarzem Suchodolskim
czy nacjonalist jak Chaasiski to podrzynanie samochcc wasne-
go marksistowskiego garda. Autor (artyku jest dyskusyjny) pod- '
krel, e mona mie w niektrych dzieach racje, a w innych nie,
powouje si nawet na takich wykltych witych paskich jak Kaut-
sky czy Plechanow, pisze te, e Tarski (Teitelbaum ze Lwowa) to
reakcjonista i syjonista", a przecie genialny logik!

S to, rzecz prosta, sprawy oczywiste, ale dla komunisty to ja-
kie wyamanie si z sowieckiego schematu przyjmujcego, e sko-
ro np. Trocki to zbrodniczy kontrrewolucjonista, to kady jego sd
(choby opiewajcy, e dwa razy dwa jest cztery) te bdzie zbrod-
niczo kontrrewolucyjny. To, co dla nas naturalne, to dla marksistw
nowo, podobnie jak to, co na soborze nowe i miae, dla ateistw
bywa truizmem. Ale artyku jest symptomatyczny, zarwno poli-
tycznie (redaktor Wspczesnoci" Lenart to tchrzliwy koniunk-
turalista, jeli rzecz umieci wiedzia dlaczego), jak i merytorycz-
nie: u nas trwa wszake jedynie taktyczna ktnia o sowa i nazwy
spraw, nie o same sprawy co, co choby pgbkiem dotyka isto-
ty rzeczy, jest ju histori wyjtkow ciekawym, czy kto bdzie
mia odwag (i upowanienie), aby rzecz podchwyci a moe to
gomukowskie odkrcanie nacjonalistycznych przechyle" tak jak
z Zambrowskim, jeli to prawda? A swoj drog tyle si kapie o re-
wizjonizmie, tylko nikt nie powie, e najwikszym rewizjonist
jest... Gomuka, bo zachowa gospodark kapitalistyczn na wsi,
wiedzc zwykym chopskim rozumem, e inaczej byby tu gd.
I chc, eby ich wszystkie hasa i dyskusje traktowa powanie...
Nie widz w menaerii sonia.

ydzi wyjedaj. Sprawa to w skali oglnokrajowej niewielka,
ale symboliczna i przykra. Oczywicie, jak to w Warszawie, mas
jest na ten temat anegdot nie oszczdzajcych najwitszych
uczu... Podobno, gdy wyjeda poeta Arnold Sucki, kto wpad
pijany na dworzec, woajc: Gdzie tu stoi ten pocig do Treblinki?"
Ale nie wszyscy ydzi wyjedaj s tacy, ktrzy pozostanie
w Polsce traktuj jako misj. Znam takiego, ktry zostaje, cho wy-
jeda ona i czterech synw. Ciko mu bdzie, ale ciekawy to
symbol. Tylko e kto z naszych obecnych prostakw zrozumie wy-

takiego heroicznego akcesu do polskoci ze strony ludzi ob-
^ych dzi i ponianych na kadym kroku. Tylko eks-ksitom
rtyjnym jak Berman, Minc czy Zambrowski nic si nie stanie -

oto paradoksy!

Dzi ycie Warszawy" zaatakowao Jerzego Andrzejewskie-
ale pgbkiem i gupio, nie cytujc go i robic z caej sprawy
atak na... Jugosawi, jako e list Jerzego ukaza si najpierw

Borbie". Gupawe to i aosne, ale waciwie - co oni maj ro-
bi,' pieski, ktrym si paci za szczekanie.

Rozmawiaem troch z ksidzem X z Ameryki. Powiedzia, e
jestem pierwszym realist, z jakim tu rozmawia, bo wszyscy licz na
jak amerykask interwencj w sprawy europejskie, a ja jeden
wiem, e z tego figa i e Amerykany ledwo wiedz, jak si wyplta
z Wietnamu. Mwi, e Nixon wygra - a wic i ja wygram zakad
z Heniem, ktry to Henio wyby tymczasem do Zakopanego, twier-
dzc, e w padzierniku bd znowu jakie draki, zreszt i mnie bar-
dzo radzi wywianie.

Pogoda przez par dni bya przecudna, dzi znowu szaro
i zimno. Bylimy na Powzkach, ich jesienny urok jest niezrwnany,
podobnie jak azienek czy parku w Wilanowie. Nie lubi Warszawy,
ale bywa liczna.

2 padziettiika

Waciwie id czasy analogiczne do stalinowskich, a w takim
okresie nie naley mieszka w rozplotkowanej, histerycznej i ner-
wowej Warszawie, lecz gdzie na prowincji. Co prawda moe owa
legendarna gucha" prowincja te ju nigdzie nie istnieje, partia,
matka nasza, wszdzie ju dotara ze swoim wcibstwem. Polacy
zreszt te ju nie ci co w okresie stalinowskim wtedy, w Krako-
wie, yo nam si w gruncie rzeczy w Tygodniku" jak u Pana Bo-
ga za piecem gdzie, z oddali, dochodziy nas niejasne wieci, e
w Warszawie s jakie wielkie wygupiania, wstrzsno nami troch
aresztowanie Jasienicy, ale poza tym Krakw by niewzruszony
i niewzruszalny dzi ju niestety pewno tak nie jest. A ta Warsza-
wa, cwaniacka i plotkarska ze zhisteryzowanymi ydami, nie bardzo
si nadaje do mieszkania zwaszcza w mojej sytuacji. Co prawda,
gdybym mieszka dalej w starym krakowskim Domu Literatw, to-
by mnie teraz wyrzucili. Inna rzecz, e gdyby... ryby jady grzyby,
gdyby ciocia miaa ch..., toby bya wujaszkiem.

Jest rocznica wojny. Powstania, rocznice tak wakie i gbokie
wci jakie odsonicia pomnikw, tablic, capstrzyki, warty na
cmentarzach, ale c, kiedy wszystko obrzydzone przez wszech-
obecn propagand komunistyczn nawet mwic o mczestwie
ydw w Treblince minister zrobi z tego antyenerefowsk propa-
gitk (dzieci tych ofiar sprzymierzone z niemieckimi zbrodniarza-
mi...). Oni obrzydz i spaszcz kad najwitsz rzecz, kade
uczucie, kad rocznic nie mielimy ani razu adnego odpre-
nia, nawet w dniu zakoczenia wojny. Jake szczliwe s narody
majce tylko jednego odwiecznego" wroga, nie znajce tych po-
dwjnych skomplikowa. Sojusz z Rosj dobrze, ale nieprzyjmo-
wanie przy kadej okazji tego jzyka patetycznych garstw, faszuj-
cych nie tylko histori, ale i kade uczucie, kad tradycj! To jest
obrzyde czy nie moglibymy by tylko takim sojusznikiem Rosji
jak Finlandia? Ba kto by nie chcia, rada by dusza do raju...

ma

W Miesiczniku Literackim" jest dyskusja o wojnie ideolo-
gicznej". Zimno si robi czytajc to (dyskutuj midzy innymi Kol-
czyski, Kkol, Soecki, Sokorski, Werblan, Namiotkiewicz i in.).
Jest to signum temporis, oznaka nowej linii, nowej fazy. Nie ma ju
dyskusji, jest walka z wrog dywersj", nie ma spoeczestwa bez-
partyjnego ani ludzi wierzcych, skoczya si epoka wszelkich dia-
logw, jest tylko wrg wewntrzny i zewntrzny. Wrg wewntrz-
ny to oczywicie ja, przylepili nas zreszt do Kuronia i Modzelew-
skiego, atwo uderzajc w ich utopijne bzdury. Wrogowie, rzecz
prosta, bd demaskowani", pitnowani" i niszczeni. Brrr! W po-
rwnaniu z t swoist czarn sotni" kiewski, Schaff czy
Kruczkowski to komunizm agodny, niemal kanapowy. Tylko bied-
ny osioek Sokorski musi zawsze kibicowa wszystkim kolejnym
wadzom. No i Werblan si sroy. Zapowiadaj wielk kontrofen-
syw polityczn" przeciw Wolnej Europie" przeciwko mnie ju
chyba nie, bo ja ju jestem przecie rozgromiony. W kadym razie
milcze bd jak ta ryba (czy w odwily, czy w zamieci, wol mil-
cze, bo mam dzieci").

Znak" chyba zejdzie z areny. Rozmawiaem ze Stachem, m-
wi, e w tej chwili spoeczestwo jest propartyjne, e w sprawie cze-
skiej opowiedziao si za rzdem, e kardyna W. [Wyszyski] pro-
wadzi polityk ugodow, a Wolna Europa" jest dzi gosem da-
remnym, woajcym na puszczy. Smtnie to realistyczne, cho mo-
e prawdziwe. Co do Znaku", to jednak nie naley si chyba prze-

112

dnie sugerowa czym takim jak owa dyskusja w Miesicz-
iku" - P1"3''? opanowaa ju moczarowska nowa fala", czyli twar-
dzi ale przecie jest jeszcze Wiesio i Klisio. Do tego doszo, e
w nich si widzi agodnych". Ale heca, alemy wpadli!

Rozumiem, dlaczego komunici tak nienawidz Stanw Zjed-
noczonych i NRF: bo to s kraje, gdzie lud" jest bogaty, a wic pra-
wicowy, kraje, w ktrych (zwaszcza w Ameryce) konflikty spoecz-
ne nie pasuj do komunistycznego schematu. No i Izrael te jest
klasycznym wrogiem". Demonizowanie tej trjki i jej sojuszu to
znowu nasza wojna psychologiczna - o czym dyskutanci z Mie-
sicznika" milcz. A swoj drog ich strach przed wrog infiltracj
ideologiczn nie dowodzi, jakoby nadmiernie wierzyli w moliwo
wygrania bitwy na same argumenty. Komunici s realistami, a wic
pesymistami, w konsekwencji - terrorystami. Gos ma towarzysz
Mauzer". A Amerykanie maj stracha - ja te. Nie bj si, ja sam
w strachu".

Umar Antoni Alster, byy wiceminister UB, posta raczej nie-
mia, cho w rozmowie gadki (byem u niego kiedy jako pose, gdy
aresztowano Hani Rudzisk). Jeden z filarw (rzekomo) partii
ydowskiej", po wylaniu z UB (by pewnie nie o wiele lepszy od R-
askiego) pewien czas tkwi w Ministerstwie Gospodarki Komu-
nalnej, teraz ju nigdzie nie by, jak nic kojfn na serce. No c -
dla takich to ju rzeczywicie wyjcia nie byo. Odwalili dla komu-
nizmu czarn robot, potem ich kopnito i odcito si od nich.
Zwyka rzeczy kolej w komunizmie.

3 padziernika

Coraz to bardziej przygnbiam si lektur owego Miesiczni-
ka Literackiego" - jest tam artyku adosza i Orzechowskiego
Pastwo nard klasa" tak niesamowicie gupi, e wosy staj na
gowie. Ciki, pseudonaukowym stylem pisany, jest dowodem ab-
solutnego uwizienia mzgu przez doktryn marksistowsk, cytat
z Marksa lub Engelsa rozstrzyga spraw, nie ma najlejszej prby
dostosowania wywodw do rzeczywistych wydarze ycia, wszyst-
ko obraca si w krainie obdnej fikcji. Doprawdy, gdyby kto chcia
przedstawi rozmyln karykatur doktrynerskiej scholastyki, to nic
by innego nie wymyli. W artykule chodzi, jak si zdaje, o polemi-
k z tez nieco partyzanck", e ojczyzna jest ojczyzn bez wzgl-
du na to, kto w niej rzdzi i jaki jest ustrj - autorzy twierdz, e oj-

II?

czyzna jest dopiero wtedy, gdy rzdzi ni proletariat (to niby rzeko-
mo dzisiaj on rzdzi), wal natomiast co si w II Rzeczpospolit,
przekrcajc jej rzeczywisto w sposb obdny i zarzucajc gro-
mionym autorom (chodzi o uczestnikw dyskusji sprzed paru mie-
sicy, Jdruszczaka, Grosfelda, Madajczyka, Bardacha i in.) cako-
wite odejcie od marksowskiego internacjonalizmu i inne straszne
zbrodnie. Przy okazji wiele jawnych bredni, np. o wspaniaym roz-
woju radzieckiej Ukrainy w 20-leciu (10 milionw chopw zmaro
z godu, w kochozach wyorano czarnoziem przez lata nie nawoo-
ny), o zakoczeniu ograniczania suwerennoci pastw socjalistycz-
nych po mierci Stalina etc. Ponure to i tak niewiarygodnie obd-
ne, e a zdumiewa a take sam adosz mia przecie wcale roz-
sdny artyku we Wspczesnoci". A moe dosta taki rozkaz?
Swoj drog zdumiewajce, jak oni wag przywizuj do abstrak-
cyjnych, sownych definicji i rozwaa nie majcych najmniejszego
zwizku z rzeczywistoci. A jednak co w tym widocznie jest, sko-
ro takie urabianie mzgw daje im wadz nad t rzeczywistoci.
Po prostu monopolizuj wszelk ideowo liczc, e ludzie mylcy
bezideowo", tj. praktycznie i empirycznie, jak np. ja, nie bd mie-
li adnych ideologicznych argumentw, tylko prostackie stwierdze-
nie, e np. dwa razy dwa jest cztery. Cigle powracam do myli, e
trzeba stworzy system ideowy kontrkomunistyczny (ale nie anty-
komunistyczny, bo w sowie anty" zawiera si ju zaleno od ko-
munizmu), lecz twierdzcy, pozytywny. Sowem stworzy ideologi
wspczesnego kapitalizmu, nie wstydzc si tego sowa. Robili tak:

Kelsen, Rpke, Burnham i wielu innych, ?le tezy ich nie maj takiej
zaraliwoci i efekciarskiej dobitnoci jak niektre tezy klasykw
marksizmu". A swoj drog w tym sporze internacjonalistw"
z nacjonalistami" jestem po stronie tych drugich, bo cho krc
i mc, to jednak korci ich, aby by jako bliej prawdziwej polskiej
historii, podczas gdy ci doktrynerzy chc zagubi wszystko.

Robi si zimno i pogodnie, ksiyc jak krga taca. Mam spo-
ro zych przeczu, e nowy kurs zniszczy bezpowrotnie nasz
opozycyjn" generacj literatw - jak to si odbdzie administra-
cyjnie" przyszo pokae. Na razie trwa cisza przed burz. No
i w Znaku" jakie fragmenty, o ktrych dowiedziaem si drog
okln chc rezygnowa z mandatw czy co takiego. Bdzie
wielka draka chwaa Bogu, e nie o mnie. Taki to si ze mnie zro-
bi egoista, ale trudno - chc mie jeszcze troch czasu na pisanie.

114

Czee^ Tego tutaj, rzecz prosta, nie podam. A swoj drog pisanie
tego dziennika bardzo mnie uspokaja: pisz w nim pogodniej, ni
yl, czowiek na szczcie jest pozerem, nawet u stp szubienicy.
grrr '- odpuka w nie malowane drewno!

6padiesaSsa.

Trzy dni stracone przez wdk, ale nie byo wyjcia, bo naj-
pierw piem u Czesia [Czesaw Lewicki - muzyk], ktry wrci z za-
granicy, a wczoraj byy chrzciny syna Andrzeja. Czesaw by w Mo-
nachium, w czasie wchodzenia naszych" wojsk do Czechosowa-
cji mwi, e Niemcy szykowali si do wiania, pakowali walizki, wy-
kupywali benzyn. Myleli, e ju Ruscy id, a w swoich ameryka-
skich sojusznikw niezbyt wierz. No i maj racj - Amerykanie b-
d wia z tego pwyspu, co najwyej dadz szkopom bomb ato-
mow, eby si bronili. Ale oni nie bd si broni - Hitler ju
z nich wycisn resztk odwagi. Jestem wic pesymist - bdziemy
yli po sowiecku do usranej mierci. A tu w prasie bredzenia - nie-
ludzkie. Stanowczo prasa komunizmu jest gorsza od samego ko-
munizmu.

Andrzej chrzci dziecko, chrzci je ksidz O. Potem sobie
z nim pogadaem: okropny prymityw, wjeda na ydw w sposb
zgoa przedwojenny, za granic nigdy nie by. I wanie on robi ka-
rier prasow w Episkopacie. Dziwnymi drogami azi wszystko po
tym wiecie.

ydzi dalej okropnie speszeni, tragizuj, wyjedaj. Nama-
wiam ich do pozostania, ale waciwie, co maj robi? Taki Tam ma
66 lat, tu straci wszelk prac, ma propozycje z Ameryki. Na co
czeka? - powiada. I rzeczywicie - absolutnie nie ma na co. M.
spuci ze smyczy modych, spragnionych, wyposzczonych to
musiao przyj. Tylko dlaczego w takiej gupiej i chamskiej formie?
Przy tym cenzura szaleje, nikomu nic nie drukuje, bo si sami boj,
cho nie wiedz czego. Dom wariatw regularny, a raczej, jak ma-
wia Roman J. [Jasiski] - poar w burdelu". A oglna sytuacja nie-
wietna, handel zagraniczny ley, powaanie w wiecie tako ale
kogo to obchodzi?

Spotkaem generaa K. Jzefa Kuropiesk] - poszed na eme-
rytur za rne gadania, midzy innymi w mojej sprawie. Za gow
si apie i pyta, dlaczego w Polsce od dwustu lat nie ma zdolnych lu-
dzi do rzdzenia. Mwi, e jego ojciec by parobkiem analfabet,

a mwi: Co oni, wszyscy chc w tym komunizmie rzdzi? A kto
ma pracowa?"

Dzi w yciu Warszawy" atak na Jerzego Andrzejewskiego,
pira Lenarta. Nie jest to atak najostrzejszy, wida boj si, a nu fa-'
cet dostanie Nobla czy co takiego. Wypomina mu rne amace
ideologiczne, pisze, e A. nie rozumie klasy robotniczej", ale pisze
te, e Popi i diament" zostanie w socjalizmie, czy autor chce czy
nie. No pewno - tyle lat by lektur szkoln - co mieli zrobi.

I znowu Bohdan Wodiczko - jeszcze raz zaczyna sw syzyfo-
w prac - tym razem z orkiestr radiow w Katowicach. Ten ma
siy - jak czog. Stoczy ju wygran, zdaje si, batali o granie Stra-
wiskiego - jego atutem jest to, e aden idiota nie odway si da
mu zakazu na pimie. Ale ministerstwo (Motyka i Balicki) go nisz-
czy - mao kto umie si z honorem przyzna do bdu - Wodiczko
opiera si na Radiu i na lsku, ktry jest potg. Jest zaszokowany
baaganem, pijastwem, brakiem kompetencji, legendarny lsk
wcale go nie zachwyca. Z drugiej strony dziwi si, jak ludzie daj so-
bie wmwi rne propagandowe bzdury i nawet zgoa w nie wie-
rz. No tak, nie by tu par lat, a mymy tymczasem weszli w nowy
etap. Brr, strach mnie oblatuje, zwaszcza e ubeki a przed do-
mem jak psy. Cholera - naprawd nie ma wyjcia. Najlepszy rodek
na mendy? Polubi je!

Duo rozmw o Chiczykach. Wodiczko gra za granic z Fu-
Tsungiem, ktry mu opowiada, o mierci swych rodzicw. Ojciec
jego by wielkim znawc literatury europejskiej i tumaczem Szek-
spira. Mao go wezwa i powiedzia mu, e ma zoy owiadczenie
samokrytyczne, i cae ycie dziaa przeciw narodowi i by szkod-
nikiem. Stary wrci do domu i wraz z on odebrali sobie ycie.
A mimo to Fu-Tsung mwi, e Mao to wielki czowiek, e musi
utrzymywa Chiny w atmosferze rewolucji. Hm. Ci to rzeczywicie
mog da Rusom wycisk -- ale kiedy? Cay wiat zrobi si niedugo
nie do ycia - tylko Malthus mia na to rad - ale nikt jej nie przy-
j!

9 padziernika.

Nasza prasa jest naprawd najwiksz hab wiata - czego
tak gupiego i perfidnego jeszcze chyba nie byo. Z perfidi jeszcze
bym si pogodzi, ale gupota kadzie wszystko w sposb wrcz nie-
prawdopodobny, a dowodzi, jak prymitywni ludzie tym wszystkim

,. ^ i jak bardzo lekcewa czytajc publiczno. A oto frag-
ent przemwienia sekretarza partii z dzielnicy rdmiecie:

"trzeba zwalcza rewizjonistw majcych inn koncepcj od kie-
"ownictwa partii rozsadzania partii od wewntrz". Maj inn kon-
cepcj rozsadzania... O rety!

A oto podana przez pras notatka pt. Proces burzycieli po-
rzdku publicznego" o demonstracji, ktr w sprawie czeskiej (zda-
je si e z racji przyjazdu prezydenta Swobody) zrobia w Moskwie
grupka modych intelektualistw z Pawem Litwinowem na czele:

Prokuratura miejska Moskwy poinformowaa, e oskaronym za-
rzuca si, i zebrawszy si 25 sierpnia na placu Czerwonym w sa-
mym centrum Moskwy, usiowali przycign uwag rnego ro-
dzaju okrzykami i innymi czynami uwaczajcymi godnoci ludzi ra-
dzieckich. W wyniku tego zakcony zosta normalny ruch na pla-
cu powstay trudnoci dla grup turystw zwiedzajcych centrum
stolicy radzieckiej oraz muzeum w starej cerkwi Wasyla Baenne-
TO". Czy moe by co bardziej bezczelnego a zarazem tpego ni
ta notatka? I to o ludziach, ktrzy sami staj przeciw kolosowi tota-
lizmu, aby ratowa honor Rosji! Haniebne.

List Jerzego Andrzejewskiego do Goidstiickera wydrukowany
zosta w caoci w warszawskiej Kulturze" (uwaga - postp!) wraz
z odpowiedzi na Bohdana Czeszki. Z odpowiedzi wynika, e gdy-
by nie interwencja sierpniowa, to Polsce groziyby najstraszliwsze
nieszczcia z cakowitym zniszczeniem wcznie. Czy ze strony
Niemiec (?!) czy Rosji tego nie pisze, nie objania te, dlaczego od
istnienia cenzury i gupiego modelu gospodarczego w Czechach
miao u nas tyle zalee. Poza tym nasza prasa wci popluwa na
Czechw, zmieniajc zreszt co dzie rodzaj zarzutw (czsto na
przeciwne), a nawet znaczenie sw. Naprawd, oni licz, e czytaj
ich idioci zapominajcy, co czytali wczoraj. Skd bior takich szma-
ciarzy i bezczelniakw do tej prasy?!

Ostatnie dwa dni yem towarzysko", gwnie na ulicach, bo
byem w ZAIKS-ie, a na Krakowskim spotka mona cay wiat.
Wic widziaem Lisieck, wyterkotaa mi wszystko, co wie o Zwiz-
ku Literatw: pono zebranie wyborcze oddziau odoono na gru-
dzie, a walny zjazd na stycze. Tumacz to tym, e Pucio [Jerzy
Putrament] boi si, e jak mu si nie uda zebranie, to go nie wybio-
r do KC. Ja myl, e i tak go nigdzie nie wybior, bo tak czy owak
dostanie w dup za Maowiernych", za zbyt liberalne przemwie-

ni itd. Ja to wiem, a on tego jeszcze nie wie, bo siedzi tam zbyt bi
sko i nie ma perspektywy. Za dwa lata spotkam go jako rozgo
czonego opozycjonist. Tak toczy si ten wiatek...

Inne spotkanie: z dawno nie widzianym [Janem] Matachow-
skim wariata tego spotykaem u Mackiewicza, po jego mierci
kontakty ustay. To niegdy dziaacz Modziey Wszechpolskiej, pu-
pil Dmowskiego, uczestnik nowej endeckiej rady dziewiciu"
stworzonej przez Dmowskiego przed sam wojn, potem dziaacz
konspiracji, po wojnie w Londynie, pniej wrci i krci si koo
Bolcia Piaseckiego stary erotoman i wariat, ale z ogromn ikr.
Zrobi mi krtki proroczy wykad, e do roku 2000 nastpi trzecia
rewolucja (po francuskiej i rosyjskiej), niby wiatoburczo, ale tak
skrtowo i gwatownie, e w kocu gwno z tego miaem. Przypo-
mniao mi to dowcip o dwch pielgniarkach: polskiej i ydowskiej.
Polska referuje doktorowi, jak chory spdzi noc, a ydowska pyta-
na o to samo zaczyna: Ach, panie doktorze, co ja przeyam".
A swoj drog mas takich podnieconych inteligentw krci si po
Warszawie. Jedyna rada, ucieka przed nimi do domu i pisa swoje.
Ale za to spotkaem dekoratora z Krakowa, ktry przenosi si do
Warszawy. Gdy mu to odradzaem, powiedzia, e w Warszawie jest
przynajmniej troch informacji o czym i wiatowego ycia",
a w Krakowie jak mwi absolutna prowincja i rzdy wystraszo-
nych a nic nie wiedzcych kacykw. Wic i tak le, i tak le. Jak tu
w ogle y? Tylko w szufladzie ale czy dadz, czy nie przeszko-
dz? Brr. Ale nudy na pudy.

Cige wita i obchody, dosownie kadego dnia jaka roczni-
wojska, bitwy, dziecka, milicji (25-lecia!) utrzymuj ludzi

ca

w cigej odwitnoci", w sztucznym podnieceniu, ktre ma za-
stpi brak jakiegokolwiek ycia politycznego mymy w marcu im
zrobili prezent fundujc za darmo makiet przeciwnika. A teraz
trwaj w prasie niby-dyskusje przedzjazdowe pozorowane, bo nie
ma w nich problemw, lecz sowa-zbitki o wieloznacznej treci.
Swoj drog, niezwyky jest ich kunszt robienia z ludzi balonw!

By taki jaki strzelec z cenzusem, troch amaga, z kt-
rym bylimy w 1939 roku na wojnie, pod Uciugiem i Kow-
lem, a potem szlimy we trzech z moim szkolnym koleg Winiew-
skim do Warszawy pieszo. Ten go to dzisiejszy rektor Poli-
techniki lskiej, Jerzy Szuba mwi wanie co drtwego. Jaki
jam stary o Jezu!

118

10 padziernika

Gdzie si podziali Ochab, Rapacki, Albrecht, Sztachelski? Kto
to by zmary przed tygodniem Alster? Ani o nich sowa w prasie,
w radiu, w telewizji, nigdzie. Grobowa cisza, jak zachowuj komu-
nici wobec tych, co nagle odeszli z ycia politycznego, ma jaki
chyba sens freudowsko-psychologiczny Moe nie chc nasuwa
skojarze i zdronych myli, e na przykad kto z aktualnych wad-
cw mgby odej... Licz, e ludzie natychmiast wszystko zapo-
minaj. Czy rzeczywicie? A moe to tylko ja jestem maniakiem pa-
mici?

To wszystko sobie pomylaem suchajc wczora) w telewizji

wywiadu z urzdujcym wiceministrem spraw zagranicznych, Ada-
mem Kruczkowskim (synem Leona). Nikt nie objania, co si stao
z Rapackim - mwi, e ma areszt domowy. Nie by to geniusz l te
realizowa jedynie sowiecki schemat, ale chocia inteligentnie wy-
glda i czasem powiedzia co wasnymi sowami. Za to Krucz-
kowski na pewno niczym takim si nie splami, a po twarzy jego wi-
da, e nie grozi mu posiadanie wasnych pogldw czy te jaka
tam inteligencja. Twarz oba, gadka, ysa - tpawym uporem tro-
ch przypomina ojca, ale tamten mia jednak jakie talenta. A tu tyl-
ko bezosobowy schemat - nic wicej. Moe jednak ta jednolita nie-
ugito to wanie sia sowieckiej polityki: najpierw irytuje, wcie-
ka, mieszy, a potem, niedostrzegalnie, zaczyna imponowa? O cho-
lera!

Dzia zagraniczny w naszej telewizji chce zrobi z nas ow
dziewczyn malajsk z noweli Conrada Umiech szczcia".
Dziewczyna ta czyta tylko jedn europejsk gazet, w ktrej jest
waciwie tylko kronika wypadkw kryminalnych. Po pewnym cza-
sie lektury dziewczyna dochodzi do wniosku, e Europa to jedna
wielka mordownia. U nas jest to samo: z krajw Zachodu pokazuj
przewanie strajki, awantury, policj, bicie - po pewnym czasie no-
wy masowy widz moe doj do wniosku, e tam nic innego si nie
dzieje, tylko to. Propaganda jak z Orwella, bazujca na niewiado-
moci i braku pamici u odbiorcy. Telewizja to w ogle wynalazek
czysto orwellowski, w 1984" duo o niej jest. To w ogle genialna
ksika.

Coraz czciej zaczynam myle, e Amerykanie mog odda
Sowietom Zachodni Europ. W Kulturze" paryskiej przeczyta-
em artyku o dynastii Kennedych. Ot Kennedy ojciec, bdc am-

119

basadorem w Londynie, uwaa, e trzeba porozumie si z Hitle-
rem, a po wojnie by zdania, e "wanie trzeba odda Rosji ca Eu-
rop, bo ona tego nie strawi i prdzej nastpi wyzwolenie".
I pomyle, e nasz los zaley od humoru jakiego ignoranta z Ala-
bamy czy Teksasu. Zrozumia to pewno de Gaulle, std jego fbrce
de frappe. Ale co mu ono pomoe? Podda si jak genera Kocmo-
uchowicz w Poegnaniu jesieni" Witkacego [Kocmouchowicz
jest bohaterem powieci Nienasycenie"]. W ogle Europ mog
jedynie ocali Chiczycy, jeli stukn Rosj w por od tamtej strony.

A swoj drog ciekawe s losy tej zachodniej Europy. Po 1871
Francuzi i Anglicy zaczli rozumie, e nie ma si co bi midzy so-
b, bo wyrastaj grone Niemcy. Po roku 1945 Francuzi, Anglicy
i Niemcy zaczli rozumie, e nie ma si co bi midzy sob, bo wy-
rasta Rosja. A co dalej bdzie zrozumiane? I kiedy? Krtkowzrocz-
no, ignorancja i pycha s motorem dziejw. Co ustaliwszy, bior
si do swojej pracy. Zby mi -w niej tylko UB nie przeszkodzio:

wczoraj syszaem w WE" kolejn audycj o tej instytucji. Niezbyt
to mie.

12 padziernika.

Czytam numer Argumentw" powicony mieszczastwu"
i drobnomieszczastwu". Ze te ci ludzie nie maj akurat teraz in-
nych zmartwie, nie widz te drobnomieszczaskoci robotniczej,
jeszcze jak obrzydej. Jad oczywicie ile wlezie na prywatn inicja-
tyw, ciesz si, e cho ma fors, to nie moe inwestowa ani si
rozwija to ci powd do radoci. Ci ludzie zwariowali zreszt ry-
ba psuje si od gowy s tam cytaty z Lenina, jak to trzeba zwal-
czy wszystkie klasy, w tym drobnomieszczastwo i chopw. Ale
dlaczego zwalczy? W imi mitu, ktry opanowa im mzgi, a kt-
ry daje taki rezultat, e tworzy si zbiorowisko bezwolnych, bier-
nych trybikw w maszynie, e caa energia spoeczna gdzie si ulat-
nia. A oni tego tam na grze nie widz zapatrzeni w swoje mity
niszcz wszystko i to jeszcze majc za gwny materia taki bier-
ny i nietypowy nard jak Rosjanie.

A u nas swoj drog spoeczestwo materialne nadal jest
mieszczaskie" i ma owe wyklinane ideay konsumpcyjne" (a co
ma niby robi zamiast konsumowania rzyga?!). Chopi, rzemiel-
nicy, inteligencja, wszyscy oni nic w gruncie rzeczy nie maj wspl-
nego z marksizmem-leninizmem". Politycznie bezwolni, bez od-

i cywilnej, twardo jednak wiedz, e towar zachodni lepszy jest
od wschodniego, i w propagand nie wierz. Przyziemny to opr^
1 skuteczny. Std wcieka ofensywa patriotyczno-ideowa",
w ktrej panuje istne pomieszanie z popltaniem", a ktrej gwa-
towne szukanie wroga, jakim by si zajo, zainteresowao mas, jest
uderzajce. Std te i pado na ydw - ydzi i Niemcy to dzi
w socjalizmie straszak uniwersalny I porwna to z okresem sprzed
30 lat: zmienno poj dochodzi ju do absurdu - a komuchy
umiej ni si posugiwa - to jedno umiej chocia naprawd.

A swoj drog wkadaj oni teraz mas wysiku w propagand
i polemik - tyle e nie ma z kim, bo nikt ju nie jest gupi si wy-
chyla jako wrg" - odgrzewaj wic stare potraw)'. Tak na przy-
kad w Kurierze Polskim" jest atak na rewizjonistw historycz-
nych", to znaczy tych, co nie uznaj patriotyzmu ani ludu polskie-
go, wyszydzaj histori Polski, pluj na... ksicia Poniatowskiego
etc. Autor, Wojciech Sulewski (doktor - chyba idiotologii) wrzuca
do wsplnego worka Aleksandra Bocheskiego za Dzieje gupoty
w Polsce" (zdaje si, e z caej ksiki przeczyta tylko tytu), Mac-
kiewicza 2fa Zielone oczy", mnie oraz... Jedlickiego i Baumana.
Kompletny bekot pozbawiony jakiegokolwiek sensu, ale tu teraz
chodzi o metod chisk: o ryk, plucie, kopanie, bez wzgldu na
tre. Nie dostrzegamy tego, e weszlimy w swoist faz rewolu-
cji kulturalnej", argumenty nic nie znacz, tylko natenie ryku i wy-
br osb atakowanych. A si dziwi, e jeszcze Polityka" si cza-
sem serio odgryza, z drugiej strony osaniajc si wazelin.

We Wspczesnoci" niejaki Stanisaw Wroski (z Ksiki
i Wiedzy" chyba) opisuje, jak to Hitler, a przedtem Bismarck, uwa-
a, e trzeba Europ obiera listek po listku niczym gow kapusty
i e dzisiaj to samo robi NRF. Ciekawym, co by powiedzia, gdyby
mu zwrci uwag, e dzi to samo robi... Rosja. Nie wiem, czy oni
udaj, czy naprawd maj przekrcone w czaszkach. Ten Wroski
prezentuje zreszt klasyczny zestaw wrogw": Ameryka, NRF,
Izrael. Kade pismo musi taki zestaw powtrzy - zupenie jak za
Stalina bzik przymusowy, inaczej w eb i won z ycia publicznego.
W'ic pisz, najpierw z przymusu, a potem coraz szczerzej czo-
wiek nie moe wci kama...

Wczoraj byem w Filharmonii. Webern i Berg wydali mi si
nieznonie, szkopsko ekspresjonistyczni i pozerscy, za to Symfonii
g-moll Mozarta wietnie mi si suchao. Tak trzeba sucha: bez

wysikw, bez fachowego interesu, zwyczajnie, dla przyjemnoci
i nastroju. Bd normalnym suchaczem przysigam sobie. Tyle
e Strawiskiego teraz, idioci, nie graj, a ja to tak lubi. Caa na-
dzieja w Wodiczce, e zwalczy tumanw to czog, nie czowiek...

14 padziernika

Nastrj niezbyt wesoy, raczej kac po dwch dniach picia.
W sobot opijalimy ksik Andrzeja (moja recenzja o niej pod
damskim pseudonimem ju si ukazaa), wszystko byo wietnie
i dopiero na kocu, ju mocno zalany, co Andrzejowi przysoba-
czyem, ale absolutnie nie pamitam co, i okropnie si obrazi.
Wczoraj dzwoniem, ledwo ze mn gada. Tumaczyem mu, e by-
em pijany i nic nie pamitam, ale powiedzia, e po wdce mwi si
to, co si myli. I dalej nic nie wiem a niech to diabli a przecie
Andrzeja lubi i nadmiaru przyjaci teraz nie mam. Przez gupie
nieumiarkowanie straci przyjaciela? O diabli!

Przedwczoraj spotkaem Edd W [Edda Werfel] z crk. Istna
tragedia ydowska. Crki nie chc przyj na adn uczelni, wic
zapisay si na wyjazd do Izraela (jako pretekst, bo naprawd chc
jecha gdzie indziej), tymczasem nie dostay paszportu i czekaj na
walizkach nie wiadomo na co. Zdenerwowane piekielnie, niemal
pacz na ulicy, nie chciay sucha, gdy mwiem, eby poczekay,
e tu co si zmieni. Co prawda, jak si ma zmieni? Zydw-komu-
nistw wykoczono bardzo perfidnie: najpierw dano im najczar-
niejsz, terrorystyczn robot do zrobienia, a teraz oskara si ich
o ni i wykorzystujc ich niepopularno, a take stary, organicz-
ny" antysemityzm wylewa si ich mwic, e leczy si kraj z b-
dw i wypacze". A tymczasem oni zliberalnieli: wyrzuca si wic
obecnych liberaw za dawny stalinizm. Super to perfidne kto to
wymyla takie w swoim rodzaju mistrzowskie, cho okropne posu-
nicia? I Gomuk w to wkrcili: swoim przemwieniem w czerw-
cu 1967 da asumpt do antysemickiej czystki i teraz nie moe tego
opanowa, a oni wyrzucajc ydw z posad, obsadzaj wszystko
swoimi ludmi, oskarajc jednoczenie Gomuk, e on hamuje
ten proces, i depopularyzujc go wrd modych arrywistw. Swe-
go rodzaju arcydzieo, ale rezultat tego jaki? Gwardia modych, za-
jadych pretorianw u wadzy z deszczu pod rynn.

Wczoraj byli Julek S. [Julian Stryjkowski], Pawe i Jurek r- ;

mowy cay czas o ydach, Pawe jak zwykle pierwszy antysemita,!

Tulek go za to ruga, rozmowa burzliwa i byskotliwa, ale - bezsilna
i w sumie przygnbiajca. Najsmutniejsze, jak powiedzieli, e wsta-
j pno, koo poudnia, bo - nie maj co robi. To naprawd zmo-
ra - nie kady potrafi pisa do szuflady Ja si zmuszam, ale - czy
si nie zaami? Zwaszcza wobec rosncego osamotnienia (ktre-
mu po trochu sam jestem winien). Sowem - kac duchowy, cho na
miecie przepyszna jesie - zoto i purpurowo od lici. Henio pisa
z Zakopanego, e adnie, pusto. Tatry jak makatka z jeleniem. No,
ale ja szykuj si ju nad morze w listopadzie. Bdzie tam Zygmunt
M. ktrego list w sprawie czeskiej ukaza si podobno w Mon-
dzie". Ja tam listw pisa nie zamierzam - chc siedzie cicho i pra-
cowa. Nie budzi licha, kiedy pi cicho". Tak. Sta mnie ju na to.

Zacza si olimpiada w Meksyku. Wczoraj widziaem w tele-
wizji bieg na 10 kilometrw. Ciark, rekordzista wiata, australijski fi-
lozof bieni, przegra z kretesem. Wygrali trzej Murzyni - biegli na
finiszu jak jelenie. Szkoda mi byo Ciarka to ju chyba jego ostat-
nie starty. Wspominaem, jak w roku 1932 w Los Angeles wygra
ten bieg niezapomniany Kusy" Janusz Kusociski. To bya ra-
do!

18 padziecnika

Z Andrzejem si pogodziem: co tam po pijanemu nagada-
em, e nie naley mie do niego zaufania, jemu si to po wdce wy-
olbrzymio i tak powstaa heca. Byem z nim potem w Wizi",
gdzie spotkao mnie par ciekawych rzeczy. Zjawi si tam miano-
wicie Stefan K. [Kurowski], wybitny ekonomista, doradca ekono-
miczny koa Znak", go z Krzywego Koa", niedawno jeszcze
bardzo zwalczany i wyklinany, ktrego prac doktorsk dugo od-
rzucano, sam Gomuka si pono wcieka, e to najgorszy rewizjo-
mzm. Niedawno widziaem w yciu" jakie artykuy o ekono-
micznych tezach na zjazd partii, podpisane jego nazwiskiem, ale
z tytuami doc. dr", wic do gowy mi nie przyszo, e to on. Tym-
czasem to on: schud, zmizernia, w oczy nie patrzy, ale rzeczywi-
cie jest docentem PAN-u, a artykuy (o sprawach rynkowych) na-
pisa pono za bogosawiestwem Jaszczuka zreszt postaw swo-
j l pogldy nielicho zmodyfikowa, ju nie jest w opozycji do sys-
temu, lecz chce go reformowa od wewntrz, pozostawiajc jednak
)ego ramy, ktre dawniej kwestionowa. Jak mi powiedzieli, dogada
si po prostu z partyzantami" i w ten sposb dokona si cud. Oni

125

pewno, po wyrzuceniu Brusa, Minca i paru innych, chc mie swe-
go ekonomist reformatora, goja, zwaszcza e zamierzaj wypie-
przyJdrychowskiego (co nawiasem mwic, dawno ju zrobi na-
leao, ale nie z powodu rozgrywek mafijnych, lecz z powodu jego
powolnoci i maej bystroci). Tak wic w nieprzejednany przejed-
na si jednak chce co robi, odgrywa rol, rozumiem go, cho
jaki irracjonalny smuteczek w zwizku z t spraw tkwi gdzie na
dnie serca...

Druga ciekawa rzecz: cenzura pucia mj list do redakcji
Wizi" zreszt bez znaczenia, prostujcy jak nieciso w fe-
lietonie Zciskiego na temat Woltera*. Ale fakt puszczenia jest
znaczcy: czyby chcieli, ebym znw pisa? Irracjonalnie mnie to
zmartwio, bo ju si wygodnicko przyzwyczaiem do ycia ua-
twionego", do pisania wszystkiego, co si chce, ale dla... siebie
w domu. A tu znw trzeba bdzie pisa o niczym, pprawdy i p-
myli?! Inna rzecz, e z punktu widzenia taktyki, Zwizku Literatw
etc. dobrze byoby wydrukowa co pod swoim nazwiskiem. Chyba
sprbuj caa nadzieja, e moe jednak nie puszcz, bo jak pusz-
cz, to znw trzeba bdzie zaczyna cay koowrt od pocztku, bo
Tygodnikowi" znudzi si przecie w kocu paci za niepisanie.
A szkoda...

W Walce Modych" ukazao si sprawozdanie owego niece-
nionego Gontarza z procesu jednego z aresztowanych studentw,
Krzysztofa Topolskiego (ojciec jego by penomocnikiem rzdu do
spraw deglomeracji przemysu). Gwny punkt oskarenia: e obra-
zi nard polski twierdzc, e... wszyscy zdolni ludzie byli pocho-
dzenia ydowskiego i oni powinni rzdzi oraz e Polacy pomagali
Niemcom mordowa ydw. Gupie to okropnie i nieprawdopo-
dobne, jak ze Stlirmera", ale facet dosta za obraz narodu" p-
tora roku. Urodzony w 1947 - a wic tak si mszcz grzechy
ojcw...

A swoj drog ja jestem prorokiem, tyle e nikt mnie nie su-
cha. Dwadziecia dwa lata temu powiedziaem Waykowi, e to, co

* Ten pierwszy pod przybranym nazwiskiem i drukowany w prasie po marcu 1968
tekst Kisiela warto przytoczy w caoci: \W Pan Tadeusz j. olciski
\\'i - Warszawa.
Drogi Panie! Komunikuj uprzejmie, e Kubu Fatalista" nie jest Wolterowski,
lecz Dide-
rowski. To jedno wiem na pewno, poza tym wiem, e nic nie wiem. Serdecznoci!
Kisiel".
(Wi" 1968, nr 9, wrzesie, s. 154).

robi ydzi, zemci si kiedy na nich srodze. Wprowadzili do Pol-
ski komunizm w okresie stalinowskim, kiedy mao kto chcia si te-
go podj z gojw" (poza gorliwcem Gomuk). Spoeczestwo
byo wtedy jednolicie antykomunistyczne, wic nienawidzono ich.
Teraz spoeczestwo jest nowe, niewiele z tamtego pamita, opr
si rozchwia i rozadowa, ale nienawi zostaa, co obecnie wyzy-
ska Moczar dla swoich celw personalnych, oskarajc ich o b-
dy i wypaczenia" (w ktrych zreszt sam bra udzia). Bo ydzi nie
rozumiej jednej rzeczy: gdy s ma grup, jak po wojnie, to za-
chowuj si wobec siebie solidarnie, negujc jednoczenie, jakoby
bya to solidarno narodowa, i odrzekajc si od jakiejkolwiek od-
powiedzialnoci zbiorowej. Tymczasem skoro si dziaa solidarnie
(oczywicie nie wszyscy, ale ci co robili polityk), to mona si spo-
dziewa, e kto to kiedy wyzyska. No i rzeczywicie: sprawa Izra-
ela daa pretekst do potraktowania wszystkich (prawie - Starewicz
si trzyma) ydw jednolicie, jako nard skutek wiadomy. Tra-
giczny jest tylko los Zydw-Polakw, artystw, pisarzy, ktrzy bior
w eb za winy tamtych tamci za sami sobie piwo warzyli. Sytuacja
powikana ale kt j dzi rozwika? Za kultura polska traci, ob-
raz Polski widziany z Zachodu staje si ohydny, ale kog z walcz-
cych o wadz to obchodzi? A Gomuk nic z tego wszystkiego nie
rozumie, klepie swoje (a raczej nie swoje, podsunite) pacierze o re-
wizjonizmie i tyle. Jak si zbudzi, bdzie za pno (i obudzi si
z rk w nocniku...").

Po nocach nie pi ogldajc olimpiad. Murzyny lej wszyst-
kich s przeraajcy. Rekordy w trjskoku niewiarygodne bied-
ny chory Schmidt skaka jak bohater, ale gdzie mu tam: piciu czy
szeciu skoczyo ponad 17 metrw, wida tartanowa bienia zmie-
nia sytuacj. Za to stary Pawowski ma zoty medal w szabli, pierw-
szy raz w yciu wspaniale. Ale w ogle Polska bierze raczej w du-
p, a mnie to nie martwi: nowomodny polski szowinizm odstrcza-
jcy jest jak wszystkie szowinizmy. Ha! Dobrze mi to pisa w pry-
watnym zeszycie, gdybym sprbowa publicznie - tobym dosta. Co
prawda Andrzejewskiego i Mroka prasa potraktowaa raczej ulgo-
wo ale mnie by nie uszo. Wic milcz: O Ryczywole zamilcze
wol..."

125

19 padzfcnufea

Byem dzi u Kostka ubieskiego, rozmawialimy o ekono-
mii: powiada on, e jaki to nonsens zarzuca Czechom rewizjo-
nizm, podczas gdy my mamy prywatnych chopw, rosnce pry-
watne rzemioso i w ogle czort wie co. To samo sobie mylaem,
ale tu pewno chodzi nie o to, e istniej jeszcze" (i po cichu) sek-
tory gospodarki niesocjalistycznej, ale o to, e Czesi postulowali
gono (za gono?) zmiany modelowe wanie w sektorze socjali-
stycznym, midzy innymi ostentacyjne wprowadzenie praw rynko-
wych. Chcieli zmieni nie praktyk, na co si nierzadko oczy przy-
myka, lecz wanie doktryn, a to ju jest herezja zgoa niedopusz-
czalna. Mwi mi kiedy nieboszczyk prof. Lange, e ksiek jego
nie ma w Rosji, bo dogmaty zmienia si tylko w Rzymie". No wa-
nie wic to by spr ideologiczny, doktrynalny tutaj sowa wa-
niejsze s od czynw.

Wczoraj by Jerzy Turowicz pierwszy raz go widziaem po
chorobie. Opowiada ploteczki z Tygodnika", poza tym bagate-
la kto przywiz wiadomoci z Rzymu, e podobno Amerykanie
z Rosjanami podzielili ju wiat na strefy wpyww Europa to
strefa rosyjska. Cigle co takiego sysz, pewno nie ma dymu bez
ognia. A ci , e to Niemcy chc obiera Europ li po liciu"
swoj drog obud i zakamanie to ju Moskaliki doprowadziy do
perfekcji a u nas maj jake oddanych uczniw, Broniarkw, Mc-
lewskich, Krasickich, Kkolw. Co to bractwo wygaduje wierzy
si nie chce, e mona by tak bezczelnym. Ale mona bracia Po-
laczkowie te duo potrafi!

Zygmunta Mycielskiego opieprzyli w Expressie" za list
w sprawie czeskiej. Opowiada mi kto o Anglii, e degeneracja,
przebierance z dugimi wosami na ulicach, mnstwo kolorowych,
wszyscy miej si z angielskoci, e to rzecz przemijajca, co naj-
wyej na niewiele lat. A co by na to rzek stary Churchill? A jednak
Hider jedn rzecz zdziaa bezbdnie: przyspieszy upadek tego
kontynentu, czci wiata, otworzy drog dzikusom.

Kirszensztajn i Pawowski zote medale. Ona adnie wyglda-
a suchajc Jeszcze Polska nie zgina". Stary prezes Komitetu
Olimpijskiego, Ayery Brundage, wyrzuci z olimpiady dwch ame-
rykaskich Murzynw, ktrzy demonstrowali na podium (Black Po-
wet). Walczy o apolityczno sportu ciekawe to, u nas w prasie
oczywicie komentowane gupio i obudnie.

Jesie cika - za dwa tygodnie jad nad morze. Od Wydziau
Kultury w Koszalinie dostaem podzikowanie za Koysank (jako
Terzy Mrugacz"). Mie to, sprawio mi przyjemno - jednak czo-
wiek chce kontaktu ze spoeczestwem".

22 padziernika.

Swoj drog co za bzdura nazywanie u nas ydw syjonista-
mi: ci o ktrych chodzi, ktrych si wyrzuca, to s ydzi-komuni-
ci a syjonizm, czyli ydowski, palestyski nacjonalizm jest im jak
najbardziej obcy. A jednak si ich w to wpycha. Fakt, e Rosjanie
zrezygnowali ju z usug midzynarodowej ydokomuny" jest nie-
pokojcy, dowodzi, e wszystko im ju jedno, e wal na caego, po
prostacku, adnej polityki intelektualnej nie prowadzc. Marnie,
marnissimo.

Wiadomoci o Zambrowskim, e dosta posad etc., okazay
si lip nic nie dosta, wydali go z luksusowej willi, gdzie mieszka
etc. Naley mu si to za komunizm (sam to rozumia i chcc si ra-
towa robi pniej Padziernik), ale jakie pretensje maj do niego
komunici, tego nie rozumiem. Ze yd? A wic determinacja raso-
wa? Ciekawe. Raczej jednak chodzi o wadz.

Polityka" mi zaimponowaa. Dali podpisany przez redakcj
artyku Na co stawia", bdcy ich proponowanym wkadem na
zjazd partii. Artyku daje wietn analiz naszej sytuacji gospodar-
czej, wskazuje na jej konserwatyzm i zamknito oraz przestarza-
o oparcia si wycznie na kopalnictwie i hutnictwie, co warun-
kuje zacofanie wobec penego polotu rozwoju techniki w wiecie.
Proponuj, eby skokiem dogoni wiat, przechodzc na takie dzie-
dziny, jak lekka chemia (sztuczne wkna), elektronika, gaz ziemny,
dziedziny pracochonne i mzgochonne, a nie cikie i zamulajce
konserwatywne. Proponuj te dostosowa produkcj do naprawd
nowoczesnego handlu zagranicznego, aby gospodarka polska prze-
staa by zamknita i partykularna. To naprawd odwany artyku,
bo moe ich narazi na ogromne ataki, te pogldy s bardzo
sprzeczne z przyzwyczajeniami Gomuki, mog wzbudzi jego
wcieko, taktycznie im to moe bardzo zaszkodzi - a jednak Ra-
kowski uzna wida, e trzeba walczy o swe pogldy niezalenie od
taktyki. To pikne - tak wysoko go nie ceniem.

A moment jest niebezpieczny. Wacawek, taki ekonomiczny
przyszczekacz, jedzie na Polityk"'w Prawie i yciu", e chce ona

127

zmniejszy spoycie zbiorowe" na rzecz indywidualnego, ktre jak
pisa w Polityce" Paszyski, daje poszerzenie praw obywatelskich,
moliwo wyboru, wzbogacenia osobowoci itd. Wacawek roz-
dziera szaty, e w XX wieku, kiedy rzekomo zwyciy kolekty-
wizm, kto gosi takie anachroniczne, wrcz burujsko liberalne te-
zy. Ten gupi Wacawek twierdzi, e propozycje Polityki" sprzecz-
ne s u nas z powszechnymi odczuciami potrzeb spoecznych":

twierdzi to w kraju, gdzie 60 procent ludzi pracuje indywidualnie
(chopi, rzemioso etc.) i gdzie wszyscy marz o wasnym samo-
chodzie, a nie wsplnej jedzie na zakadowe" wczasy. Ale ten
chce si zasuy przed zjazdem, Polityka" staje si bowiem, po
naszym znikniciu, rewizjonistycznym kozem ofiarnym: wrg do
polemiki by musi i zdaje si, e zostanie nim Rakowski i jego lu-
dzie. Paxowski usuny szakal, ktry chce si poywi przy kadym
drapieniku, usunie cytuje t polemik. A dzi znowu jest w So-
wie" artyku samego" Bolcia Piaseckiego. Norma bzdury i serwili-
zmu zostaa tam wykonana w 150 procentach przed Rosj pada
na twarz czynic j niemal ekspozytur Ducha witego na ziemi.
A oto jedno zdanie z artykuu: Polityka wschodnia NRF-u, zasad-
nicze narzdzie wojny psychologicznej z naszymi krajami, dociera-
a do nas przede wszystkim za porednictwem syjonizmu". Czy on
ju zbzikowa cakiem, czy te doszed ju do takiego dna (czy te
szczytu) wirtuozerii taktycznej, kiedy zupenie jest wszystko jedno,
co si mwi?! A swoj drog ja pewno le robi, e na serio pole-
mizuj tutaj z artykuami" naszej prasy a co, jeli ich autorzy sa-
mi w zaciszu domowym miej si z nich w kuak? Cho nie
w prasie chyba perfidnych inteligentw ju nie ma: s arrywici bez
skrupuw, a przy tym bardzo przeraeni. Wszystko tu w gwno si
zamienia cho mas nowych ludzi wcale tego pewnie nie zauwa-
a, dla nich to normalne. Sytuacja duchowo robi si bez wyjcia
dotd si udawao, ale teraz: brrr!

Kirszensztein w sztafecie zgubia paeczk prasa nasza skwi-
towaa to lodowato. A znw w sztafecie 4X400 bya sprawa sporna,
czy trzecie miejsce maj Niemcy czy Polska fotokomrka zdecy-
dowaa na rzecz Niemiec, a Polska zaoya protest zreszt od-
rzucony, co u nas z demagogiczn gorycz rozwleczono w prasie.
Nie bior w tym udziau uczuciowo, cho zote medale mnie po-
echtay. Czybym by zym patriot"?

Wczoraj rozmowa z Andrzejem poruszy mnie pesymizmer

i tym, e chyba si w co nie bardzo fair zaangaowa (nowy
Znak"?) i ma jakie opory czy wyrzuty sumienia. Musz z nim po-
rozmawia serio.

Wczoraj byem na koncercie Zwizku Kompozytorw w ma-
ej salce WTM. Zjawi si osiemdziesicioparoletni Rytel - widmo
minionych czasw". Zawsze po wisku zwalcza Szymanowskie-
go przey go o 30 lat i dalej ironicznie triumfuje. Rzeczywicie,
wczorajszy koncert mg nasun myl o tym, jak niewiele dobrej
muzyki jest na wiecie. Mazurki Szymanowskiego dziecinnie atwe
i banalne a jego DonJuan" cakiem kradziony z Debussy'ego. Pie-
ni Lutosawskiego niby bardzo dobre, ale to jaki ju szablon, Ru-
dziskiego - szkoda gada. No i utwory modych (Maksymiuk, Sta-
chowski, Zb.[igniew] Rudziski) - po co to komu, wypindrzone
a puste (jeszcze Trio Zb.[igniewa] Rudziskiego najlepsze, bo do
wesoe). Stary wiat dwikw zszarza, nowy si nie narodzi. Czy
muzyka ma przyszo? Trzydzieci pi lat temu pisaem artyku
Czy upadek muzyki"? Dalej o to pytam.

Zygmunt Mycielski powiedzia mi okropn rzecz: e do Sopo-
tu wybiera si Jerzy Andrzejewski i jacy inni. Chc mi ukra moj
samotno o rety! Ale ja si nie dam: bd wyrzuca za drzwi i tyle.

Wracajc jeszcze do Wacawka; pisze on: Postulat ogranicza-
nia i likwidacji konsumpcji zbiorowej jest jedn z podstawowych
czci skadowych technokratycznej, uproszczonej koncepcji po-
stpu spoecznego. Koncepcji, ktra ogranicza go tylko do postpu
wskoekonomicznego i technicznego, a nawet stajc si hamulcem
postpu spoecznego i kulturalnego. W tym sensie rewizjonistycz-
no-technokratyczny nurt stanowi zagroenie podstawowych warto-
ci socjalizmu". Wolno nie sprowadza si do wolnoci pienidza.
Ta ostatnia, poza pewnymi granicami, jest nawet zaprzeczeniem
rzeczywistej wolnoci. Przynajmniej wolnoci dla nas" (?). Dzieje
gupoty w Polsce!

23 padziernika

Umar Anatol Stern [19 padziernika 1968], stary poeta, nie-
gdy futurysta, filmowiec, powieciopisarz. Wiele si z jego dziaal-
noci zapomniao - to byo 20-lecie, po wojnie ju duo nie zna-
czy, ale by inteligentny, no i ywa kronika przedwojennych czasw.
Jego spory ze Sonimskim (Skamander" - awangarda) bardzo za-
awne, cho oni traktowali je ze mierteln powag. By troch bu-

129

fon, ale mia duo wdziku. ona, Alicja, ogromnie zabawna. Za-
czynam ju aowa kadego okrucha przeszoci.

Tutaj trwa w prasie dosy autentyczny spr o prywaciarzy",
czyli prywatne rzemioso i usugi. Kurier Polski" broni ich ostro
przed atakami demagogw wskazujc na to, e wielki przemys ma-
szynowy, okrtowy i inny kooperuje z nimi, oni dostarczaj precy-
zyjnych czci, ktrych inaczej nigdzie by si nie dostao. Ale to
mucha, atak ma podoe ideologiczne, co im tam sprawy produk-
cyjne! Klaudiusz Hrabyk, superidiota, grzmi w yciu Warszawy",
e caa Polska pogardza prywaciarzami, ktrzy zbijaj wr zota",
e nigdy badylarz czy sklepikarz nie mgby reprezentowa socja-
listycznego narodu" i tym podobne brednie. A o prywatnych cho-
pach (poowa spoeczestwa) askawca zapomnia. I o tym, e np.
sprzedawca prywatny pracuje dzie i noc, podczas gdy pracownik
uspoeczniony" odpracowawszy swoje siedem godzin, wypina si
na wszystko, a poza tym kradnie, ile wlezie. Ale c nalot na pry-
watnych" trwa. Tych, co s potrzebni do przemysu, moe nie ru-
sz, ale np. prywatni lekarze padn chyba ofiar, tak jak ju padli ad-
wokaci. Wolne zawody nie mieszcz si w idei kolektywizmu, a jeli
ycie na tym traci tym gorzej dla ycia!

Dzi byem z Lidi na wycigach nie eby gra, ale eby zo-
baczy. Bardzo przykre wraenie: tumy ndznych, starych, zdener-
wowanych ludzi, hazardujcych si, podnieconych, aby wygra te
par groszy. Ogromnie przykre widowisko, adnego blasku, a tylko
wanie jaka szara brudna ndza. By mj kolega W, muzyk z sy-
nem zupenie nieprzytomny, bo przegra. Poyczyem mu 100
zotych na wieczne nieoddanie. aosne to byo.

Myl sobie o kole Znak", ktrego byem kiedy wsptwr-
c, i o jego porace. Moim zdaniem powinni byli wierzgn -wcze-
nie'], z powodw katolickich, np. gdy nie puszczono do Polski pa-
piea albo kiedy Gomuka wygosi w Sejmie swj osobliwy wykad
z historii Polski. Tymczasem oni postawili si w czasie wypadkw
marcowych, ktre w istocie nie byy niczym innym tylko wewntrz-
n rozgrywk o wadz dwch partyjnych frakcji. A w takich spra-
wach komuchy nie artuj wtedy w gr wchodzi strach o wasn
skr, a to ju jest rzecz wielce namitna. Akurat Znak" tak si
ustawi, e wymylanie na niego byo probierzem wiernoci" wo-
bec partii no i dosta w eb. A gdyby wystpi w sprawach kato-
lickich, miano by ich tylko za idiotw tak poszli" na wrogw. No

130

i nie wiem, co dalej - a jednak miaem nosa, e si z tego Sejmu wy-
cofaem - tyle e dostaem w d... po swojemu. Swego losu nikt nie

uniknie. . ,1.11
Wacek pojecha do NRD na tydzie - )a niedugo )ad nad

morze - to bdzie ju drugi mj pobyt w Sopocie od czasu zacz-
cia tego dziennika. A wci mam maniakaln obaw, e mi go skon-
fiskuj. Ale moe si uda? W Polsce jest przecie dyktatura zago-
dzona przez baagan" - w tym caa nadzieja.

28 padzieaalka.

ycie jednak do nudne, zwaszcza e pogoda bya brzydka -
Warszawa w z pogod przy swojej fatalnej i coraz gupiej organi-
zowanej komunikacji mao jest pocigajca. Za to dzi znowu zota
jesie, niebo mglistobkitne, powietrze przezroczyste - licznie.

U komuchw co tam si dzieje, ale nie wiadomo co, bo mo-
wy przedzjazdowe (w prasie ich peno) tak s gupawo frazeolo-
giczne, e a wy si chce - no i po tysice razy powtarzaj w k-
ko to samo, a dziw, e sami nie dostrzegaj tego nonsensu. Przed-
wczoraj z mowy Gomuki troch mona byo wywnioskowa, e
o co si r: pretekstem znowu bya sprawa ydowska, to osobli-
we, jak ona chwycia w tym nieszczsnym, ogupionym a pozba-
wionym ycia politycznego spoeczestwie. No bo ten antysemi-
tyzm okaza si, cho to absurdalne, jedyn rzecz yw i auten-
tyczn nareszcie pko jakie tabu, mona co na kogo zwa-
li i nazwa po imieniu. A Gomuka nie znosi rzeczy ywioo-
wych" i autentycznych, zacz co rozumie, sprzeciwia si, nie
wie, biedak, e to on sam zacz w czerwcu 1967 da si napuci,
poar antysemicki chwyci jak soma (3 minuty nienawici), w ko-
cu pore i jego, bo przecie ona... mieszne to, ale jake gupie i jak
uwaczajce spoeczestwu. Zreszt na spoeczestwo nikt ju nie
zwraca uwagi, nikt nie zachowuje nawet pozorw - walcz midzy
sob o wadz i nic ich nie obchodzi.

Bylimy u Rudziskich, by te Zygmunt Mycielski. Witek si
zmieni, wypadki marcowe najwyraniej wywary na niego wpyw,
mwi, e caa modzie od 11 lat jest dla partii stracona - widzia to
wszystko z bliska w Wyszej Szkole Muzycznej. Ale jeszcze bar-
dziej rozzarta jest jego ona, Nina, Rosjanka - podnieca si bardzo
procesem Litwinowa, opowiada z zapaem o tym procesie - rze-
czywicie, jest to tam jedyna sprawa, o ktr mona zaczepi wy-

151

obrani. Wracamy z Lidi i Zygmuntem, cay czas jechao za nami
wiadome auto ci te nie maj wikszych zmartwie, jak tylko bez-
celowe szpiclowanie co im z tego?! Chyba e musz wykona
plan obserwowania". Nie chodzi o to po co, chodzi o robienie -
samo dla siebie.

Nie sdz, eby gdziekolwiek mogo to wszystko przebiega
gupiej ni u nas nawet w Rosji jest przecie jaka wielko, cho-
by wielko strachu. A u nas kulisy s tak blisko. I ta prasa nie-
wiarygodna. Ci to mog obudzi nienawi po grb.

Wczoraj spotkaem Stefana O. [Otwinowskiego], prezesa
Zwizku Literatw w Krakowie. Dosy miy, mwi, e wszystkie
sprawy zwizkowe odoone s na bardzo daleki termin i e owa
komisja, co nas miaa wylewa, rwnie zrzeka si swej roli. Chi,
chi nie wiedz co robi, a Pucio pewno lata jak z pcherzem.

By Paweek, smutny, odwoali mu jaki odczyt zgoa bez mo-
tywacji. Chodzio, jak przypuszcza, o pochodzenie, bo odmwiono
trzem ydom. To jest przykra sprawa, bo on ydw w gruncie rze-
czy nie lubi, uznaje ich win (zbiorow?!) w minionym okresie, jest
klasycznym przykadem postawy narodowopatriotycznej, a tu
wrzucaj go do wsplnego worka, przy tym jest zbyt dumny, aby si
odrzeka ydostwa. Nic nie robi, zgnbiony, a dopiero koczy 50
lat. Oni umiej marnowa ludzi i to wanie tych, co nic nie zawi-
nili. Bo jeli chodzi o mnie, to sobie nie krzywduj: nawymylaem,
dostaem w dup, a jednoczenie wyzbyem si zaj dorywczych
i gupich (synkopa" to bzdura, a pisanie felietonw przy tej kre-
tyskiej cenzurze byo ju wrcz niemoliwe). Mgbym teraz zro-
bi wreszcie co powanego i robi aby tylko mie fors. Ba!!

Spotkaem par razy prof. Tatarkiewicza i mile sobie z nim po-
gadaem. Zadziwiajca jest jego wieo umysowa zwaszcza
w porwnaniu z tp skleroz Kotarbiskiego, z ktrym s rwno-
latkami. Opowiada mi (by 10 miesicy w Ameryce), co robi tam
Jan Kott: wystawi Orestej" po dzisiejszemu, jako paszkwil anty-
amerykaski gwny bohater w mundurze amerykaskiego gene-
raa, wystpuje te Statua Wolnoci bez gowy, jest take na scenie
coitus. Byo to na uniwersytecie w Berkeley, Polacy byli oburzeni,
Amerykanom do si podobao, ale w kocu zdaje si Kociaka
z wykadw wylali pewno dlatego, e z angielszczyzn bardzo
u niego le. Gupi by zawsze ten Janek, intelektualny tandeciarz, ale
tam da sobie rad epatujc kowbojw" a do Polski ju nie wr-


ci A jednak i jego szkoda - by w nim jaki mijajcy, ju zapomnia-

koloryt pewnych czasw i pewnych ludzi. Na miejsce tych
wszystkich zdolnych ydw przyjd tpe partyjne byczki - Kol-
czynscy, Pomykaowie etc. O jaka nuda! Polsko, bd mniej pol-
sk!"

W prasie zachwyty nad naszymi powracajcymi z Czechoso-
wacji wojskami, ktre bohatersko speniy swj internacjonali-
styczny obowizek". I ten gupi Korotyski pisze to bez zmru-
enia oka! (Podobno go nie wybrali na zjazd, a take i Wichy, nato-
miast Starewicza i Kliszk przenie musieli do innych okrgw, bo
w swoich przepadli). Dzi id na austriackie wito narodowe,
gwnie, eby zobaczy troch ludzi, bo bdzie pewno wielki spd.
Cay ten tydzie ju pod znakiem wyjazdu nad morze chc tam
niele popracowa i w ogle si skupi.

31 padziernika

Byem na wicie narodowym u Austriakw, mas ludzi, towa-
rzystwo plutt reakcyjne. Wypiem mas whisky i szampana, gada-
em z Angel, szkopsk korespondentk, bardzo zaman tym, e
u nas le si dzieje (odkrycie!). Odwioza nas z Bartoszem do do-
mu, za co nastpnego dnia ubeki aziy przed domem jak najte, py-
tajc np. o komend stray poarnej" itp., na co pogodnie odpo-
wiadaem, e nie wiem, czemu oni wcale si nie dziwili. Nie wiem
zgoa, do czego moe suy to wygupianie.

Wczoraj dla odmiany bylimy z Lidi u Bartoszw, wieczr
do jaowy a mczcy. Drugie wydanie ksiki Bartosza Ten jest
z ojczyzny mojej" ley w cenzurze trzy miesice, oczywicie nikt te-
raz nie chce o niczym decydowa. Wszyscy myl, e zjazd co zde-
cyduje i wszystko im zaatwi, tymczasem nic takiego si nie stanie:

Gomuka wygra Biuro, a Moczar dalej opanowywa bdzie krok po
kroku Aparat - za mdry jest, aby frontalnie zaatakowa na zje-
dzie, bo to by mogo zaniepokoi Ruskich, zrobi to pniej, dys-
kretnie, tak jak w Indonezji zrobiono z Sukarnem. A w ogle to
dubnden stncken - nudne to bezdennie, w tych partyjnych walkach

l l i , .
- l / '
^

o wadz ludzie szmaciej, a nic sensownego z tego nie wychodzi.

l rasa coraz gupsza, czasami wrcz rozbrajajca, np. na tema-
ty gospodarcze. Niejaki Duak w Kurierze Polskim" wywodzi
szeroko, ze zrobienie midzy krajami socjalistycznymi pienidza
wymienialnego jest ogromnie skomplikowane i wymaga bdzie

ogromnego trudu, bo s tylko bilateralne ukady handlowe, co
okropnie komplikuje spraw. Ca zachodni Europ mona prze-
jecha wymieniajc pienidze niemal w kadym kiosku, a tu, jadc
do bratniego" kraju, trzeba nieraz ebra, bo brak nawet na tak-
swk. A znw jaka paniusia, piszc o napywie turystw do Kra-
kowa, zastanawia si, co waciwie z tym fantem zrobi, bo zaopa-
trzenie jest przygotowane tylko dla staych mieszkacw, a czy
w ogle napyw turystw si miastu opaca, to nie wiadomo, bo
nikt jeszcze tego nie oblicza", tymczasem turysta czuje si na ra-
zie intruzem". Bzdury wrcz nieprawdopodobne, a co najsmut-
niejsze, ci, co pisz, nie zdaj sobie wcale sprawy, jak si wygupia-
j. Koszmarna prasa, im kto mniej wie, tym wiksze ma szans zo-
sta dziennikarzem.

W prasie te rzewne opisy, niczym z Marii Rodziewiczwny,
jak to nasi chopcy", wracajcy z Czechosowacji, dziarsko i wspa-
niale si prezentuj, jak serdecznie s przyjmowani itd. Nieprawdo-
podobnie to gupie a w Czechosowacji, przy okazji uchwalenia
federacji, nieodpowiedzialne" manifestacje modziey. Boe, jake
mi tskno za czym nieodpowiedzialnym bez takich choby od-
ruchw kraj stpieje, sfilistrzeje, zdegeneruje si. Chyba nie ma na
to rady odosobnione protesty nic nie daj wobec obuzerskiej fa-
li, pyncej przez pras, radio, telewizj.

Umar (cho o tym nigdzie nie pisz) genera UB Romkowski,
jeden z gwnych katw minionego okresu. Podobno by sam
i zwoki znaleziono dopiero po paru dniach. Nie wiem, czy to aby
prawda zreszt o prawd nikt si tutaj nie troszczy.

Jutro Wszystkich witych bylimy ju na cmentarzu; na
grobie migego Rydza, bardzo prymitywnym, bo nie pozwolili go
murowa, sztandary polskie i mnstwo kwiatw. Grb moich Ro-
dzicw Matka jest tam od roku kwiaty, trawa, kamienna rama,
ale jednak prowizoryczny trzeba bdzie go na wiosn podbudo-
wa" to i ja si tam w kocu poo. Ogldalimy Kwater Za-
suonych, przybyo nowych mieszkacw: Kiepura, Ada Sari, Kur-
nakowicz. Przepikny to cmentarz, cho w starej swej czci zanie-
dbany caa tu historia Warszawy.

Pogoda nagle przepikna, zocicie, ciepo czyby przycho-
dzio to, co nas mino w padzierniku? Za trzy dni jad nad mo-
rze, skupi si, popracowa aby tylko jacy nudziarze nie prze-
szkadzali!

Aha!, polscy medalici olimpijscy, wracajc do kraju, wysali do
Gomuki list, e swoje medale traktuj jako wyraz hodu dla zjazdu

partii. Mocna rzecz.

W Argumentach" dalszy dag dyskusji o prywatnej inicjaty-
wie - e niby ma ona tworzy socjalizm mieszczaski". Ja bym so-
bie pogada w tej dyskusji, ale dyskutanci pospadaliby z krzese -
bom ani nie socjalista, ani te nie uwaam bogactwa za hab,
a czowieka bogatego za przestpc. Ha!

4 listopada.

A wic ju jestem nad morzem - w Sopocie. Dzi pogoda nie-
bywaa: ze 20 stopni, soce, morze bkitne, na horyzoncie biae
statki, wszystko tak, jak opisuj. Biegaem po play, byem w ulu-
bionej kawiarni tylko poza sezonem jest tu piknie, ale za to jak!
Zamierzam popracowa, nie wiem tylko, czy pikno otoczenia
sprzyja temu, czy przeszkadza.

Dzi na molo azi za mn ubek (chyba nie jestem przewrali-
wiony?). To mi przypomniao niemie ostatnie wraenia warszaw-
skie. Mianowicie w pimie studenckim Merkuriusz" (pismo wyda-
ne przez studentw uniwersyteckiego Studium Dziennikarskiego)
ukaza si list do ojca wysany z wizienia przez aresztowanego stu-
denta Wodzimierza Z. Chodzi oczywicie o Wodka Zagrskiego,
syna Jerzego, ktry, aresztowany bez powodu w marcu (by asy-
stentem UW), siedzia par miesicy na Mokotowie, a niedawno
wyszed. List jest potworny, po prostu donos na ydw (iJasienic,
bo dziwne tam jest popltanie nazwisk i spraw), e niby facet prze-
jrza w wizieniu, zobaczy straszne oszustwo i prowokacj, doko-
nane przez Michnikw iJasienicw (dosownie!), ludzi bez ojczyzny
etc., e bardzo auje itd. List oczywicie napisany jest przez jakie-
go Gontarza czy innego ubeka, to ich styl, takim stylem nie pisze
aden student, a ju zwaszcza syn Zagrskiego. Ale jak to si uka-
zao: czy faceta zmusili, zaszantaowali, czy te po prostu napisali
za mego, a on nie moe sprostowa? Tak czy owak rzecz jest ohyd-
na, amie ycie i synowi - i ojcu. Co sdzi o ludziach, ktrzy robi
takie rzeczy? Rozmawiaem o tym z Andrzejem, jest wstrznity
l zbrzydzony, pyta, jak tu politykowa? No wanie - trzeba da so-
bie spokj i kwita. Ja ju to zrobiem - zreszt od paru lat, gdy po-
rzuciem tego durnego Stomm.

W/l- / . .

waciwie rzecz )est jasna: od paru miesicy odbywa si osta-

teczna rozgrywka midzy dwiema grupami ubekw: grup ydw-1
sk, ktra z aski Rosji szarogsia si tutaj w latach Stalina, oraz
grup partyzanck". Po wojnie grupa przybyych z Rosji Zydw-
-komunistw (ydzi zawsze kochali komunizm) otrzymaa peni
wadzy w UB, sdownictwie, wojsku, dlatego e komunistw
nie-Zydw prawie tu nie byo, a jeli byli, to Rosja si ich baa. Ci
ydzi robili terror, jak im Stalin kaza (zreszt prawdziwi partyzan-
ci te, tyle e byli raczej podwadnymi ni rozkazodawcami), dopie-
ro w roku 1956 wycofali si z tego, a eby si ratowa, zwalili win
na tamtych (Zambrowski robicy Padziernik), oskarajc ich
w dodatku o antysemityzm. Tymczasem doroso mode pokolenie
komunistycznych.byczkw i partyzanci rzucili ich na tamtych, szer-
mujc przy tym doskonale pasujcym argumentem syjonizmu".
Marzec to bya prowokacja, aby ydw dorn dwie grupy si
wal, a midzy nimi plcze si nic nie rozumiejcy Wiesio, ktry da
si nabra, a teraz, gdy si nieco zorientowa, jest troch ju pno,
bo go robi na szaro, a ona ydwka te mu nie pomaga. Od 1956
on sam wasnymi rkami wykacza swych sojusznikw (Po pro-
stu", Godzik, Tejkowski, Biekowski, Znak", Ochab itp.), a te-
raz zosta sam ze swoim nosatym Zenkiem.Ju zacz co kapowa,
na zjedzie si utrzyma, bo Ruscy s za nim, robi jakie kontrakcje,
ale jest przypno. Trzeba byo myle wczeniej, a on da si na-
biera, wygaszajc mowy o syjonistach albo jadc w marcu na nas.
Jak Pan Bg chce kogo zniszczy...

A propos kontrakcji, to podoba mi si Polityka". Postawili na
Gomuk, bo co maj robi (tu jest frajerstwo partyzantw", e
zrazili t najzdolniejsz grup), ale walcz jak lwy w obronie reform
gospodarczych, spoycia indywidualnego, prymatu techniki i roz-
sdku, nie daj si przestraszy adn demagogi, co wicej, sami do
niej sigaj, ale w dobrej sprawie, wic ich rozgrzeszam. Tak na
przykad Szczypiorski robi" Hrabyka, ktry si obuz przej-
zyczy i napisa, e w Polsce musi by socjalizm, bo da tego geo-
polityka, bo graniczymy z Rosj. Wic Polityka" na caego, e so-
cjalizm by dzieem ludu i rewolucji, a Hrabyk by endek i jest da-
lej. Oczywicie , bo Hrabyk w tej jednej sprawie powiedzia
prawd, ale to jest take ajdak i cynik, e rozgrzeszam ich, zwasz-
cza e robi rzecz na zimno. Ciekawym, co z nimi bdzie i na jak
dugo ich Wiesio obroni, ale jednak to ludzie ambitni i odwani
nie doceniaem ich.

Gontarz w Panoramie Pnocy" jedzie znw na mnie, zwc
mnie marginesem spoecznym" - czytaem to w pocigu. Zmor
pocigw s terkotki pospolite" - baby, ktre chc gada, trzesz-
cze cay czas bez przerw. Nawet adne, nawet mode, a czowiek
(j) unika ich jak zarazy - siedziaem nie podnoszc oczu znad

Gontarza. . ,. ,
Kardyna W. jedzie do Rzymu- co si boj, ze go nabior, tak

jak nabrali Wiesia - on te niewiele kapuje. Szykuje si te pono no-
wy Znak": Kurowski, Studentowicz, Osuchowski, Zabocki etc.
Oczywicie - to wariant partyzancki". Ich te nabior - a jam
czek wolny! eby tylko mc po trochu popodrowa, eby me
straci porwnania ze wiatem. Ale pewno si nie uda. Morze hu-
czy - sysz tu z okien: pogoda si psuje.

8 listopada

Par dni dziennika nie pisaem - pracuje si tu sporo, poza tym
nic si nie dzieje. Jest Zygmunt M. [Mycielski], spokojny i nieco
zgaszony, oraz Witold W. [Wirpsza] z dwiema (!) siwymi brodami.
Ten ostatni bardzo inteligentny, ale za bardzo lubi si mdrzy - za-
fascynowa mnie sw pogard dla zawodowej polityki, a raczej uza-
sadnieniem tej pogardy: e polityk nie szuka wartoci, lecz tylko
sprzyjajcej sytuacji, e w pogoni za sytuacj, gubi wartoci. Pro-
ate, ale ciekawe. Poza tym twierdzi, e Rosja wci gada z NRF-em
(Gromyko-Brandt w Nowym Jorku) i e nasi okropnie si tych roz-
mw boj, bo to ju nie jest bufonada Adubeja, ktry po pijanemu
krzycza o Rapallo. Istotnie, gdyby NRF w zamian za zjednoczenie
Niemiec wyszo z Paktu Atlantyckiego, byoby to dla Rosji waniej-
sze ni dziesi Polsk i wtedy warto by wyposay czym Ulbrich-
ta np. Szczecinem. Sprawa jest niebezpieczna, a nasi rzdcy nie
decyduj si co z ni zrobi, tyle e wci wymylaj na NRF. Tu
Czesi mieli swj pomys, ale mymy za gupi na pomysy.

A wic Nixon wybrany prezydentem Ameryki, ja za wygra-
em zakad z Heniem. Nasza prasa, pozbawiona poczucia miesz-
noci, szczuje rzecz prosta, ile wlezie, e ten wybr nie odzwier-
ciedla", e kryzys demokracji" etc. Ja myl, e to ciekawy wybr,
ciekawe te, co bdzie z Wietnamem - Johnson wstrzyma bom-
bardowania, ale rokowa w Paryu nie ma, bo Sajgon si nie zgadza.
Nie dziwi im si: walcz dosownie o wasne garda, bo w kocu
komunici wszystkich wykantuj, a ich zarn, jeli nie zd zwia

gdziekolwiek - do Parya czy do Ameryki. Wolny wiat" jest wic
tylko po to, eby byo gdzie nawiewa. Ciekawym, co Nixon zrobi
na to wszystko on jest wyposzczony, ambicje ma niezaspokojone,
wic moe co zrobi. Rzekomy projekt mianowania Rockefellera se-
kretarzem stanu bardzo ciekawy.

Z okazji pidziesitej rocznicy odrodzenia Polski cigle widu-
jemy w telewizji naszych rzdcw (przypomina mi to, e we Francji
Dyrektoriatu okrelano dyrektorw jako pi map"). Zaczo si
od spotkania z olimpijczykami: Cyrano przemwi do nich czytajc
mow z kartki, odpowiadaa mu - rwnie z kartki - Irena Kir-
szensztajn-Szewiska. O Jezu, oni nam sport obrzydz!

Punktem kulminacyjnym bya akademia w Lublinie, a w niej,
czytane oczywicie, przemwienie Cyrana, trwajce 110 minut (ob-
liczylimy z Zygmuntem). Zacz od stwierdzenia, e Polska obec-
na jest suwerenna, niepodlega i co kto chce, potem zrobi wykad
50-lecia historii pomijajc oczywicie wszystko co mu niewygodne,
a wic Pisudskiego (tylko par kwanych wzmianek), Bitw War-
szawsk, pakt o nieagresji Becka z Rosj, pakt Ribbentrop-Moo-
tow, wywzk Polakw z Ziem Wschodnich, Katy, Powstanie
Warszawskie etc., etc., za to gwne siy spoeczne to oczywicie
SDKPiL (paru ydw na krzy), KPP (dwa mandaty w pierwszym
Sejmie) i PPR - adnego AK w czasie okupacji w ogle nie byo.
Olbrzymia sala z powag wysuchaa tych bajd, potem Mazow-
sze" piewao pieni rewolucyjne i ludowe. Tyle e Cyrano przyzna,
i Polska midzywojenna odegraa olbrzymi rol, i wspomnia po-
zytywnie paru jej politykw (W. Grabski, Kwiatkowski, Poniatow-
ski). Ale w sumie niewesoe to: a cierpliwa publika yka i yka" -
no bo c ma robi, jak nic ju nie wie i nie pamita.

Moczara w Lublinie nie byo, byy za to rne wite widma:

Berling, ymierski etc. Moczarek przemawia za to w Warsza-
wie na akademii padziernikowej - te schematycznie i niecie-
kawie. Nikt nie chce si wychyla przed zjazdem, a co tam bdzie?
Czy drtwo, po gomukowsku, czy te kto z czym wyskoczy i na-
robi rabanu? Ciekawe ale nie za bardzo. W kocu kruk krukowi
oka nie wykol.

Wczoraj byem w Gdyni: szaro, nieek prszy, wczyem si
po porcie, lubi takie smutne magazynowe pejzae. Przy dworcu
morskim sta okrt z napisem cyrylic i dziwn chorgwi w niebie-
skie paski - okazao si, e to Grek, a ja jestem dupa, bo si na tym

nie poznaem. Wieczorem, po przemwieniu Cyrankiewicza, popi-
limy z Wirpsz koniaku, cho si zarzekaem.

W listopada,

Od dwch dni mgta i deszcz, syreny okrtowe wyj aonie,
szum morza sysz w pokoju - bardzo lubi takie co. Czytam pra-
s i ogldam telewizj - przed zjazdem partii ton jednego patetycz-
nego hymnu pochwalnego - e te oni nie czuj w tym faszywego
tonu! A literaci - wazeliniarze jak si gn do ziemi: Pucio, Iwaszkie-
wicz,Jakubowski, Kubacki. Mwi si duo o 50-leciu Polski - nie-
zy nawet na ten temat numer Tygodnika" z artykuem Eugeniu-
sza Kwiatkowskiego. Ale wszystko idzie na bok wobec wiekopom-
nego wydarzenia, jakim jest zjazd. Poza tym w prasie jest dzi maa
wzmianka, e odbyo si KC PZPR, na ktrym usunito z KC
Schaffa i kiewskiego - eby nie mogli by na zjedzie. Ciekawy
przyczynek do demokracji wewntrzpartyjnej. A znw w Kierun-
kach" nieoceniony Bolcio Piasecki twardo pisze, e demokracja nie
moe polega na dawaniu gosu rewizjonistom". A wic dosow-
nie Orwell z Folwarku zwierzcego": wszystkie zwierzta s rw-
ne, ale niektre s rwniejsze". H, h.

Zajada nagonka na prywatne rzemioso daa ju swoje skutki.
Minister finansw Majewski udzieli wywiadu, gdzie zapowiedzia
obostrzenie wymiaru podatkowego i jego form wobec wikszych
rzemielnikw kooperujcych z przemysem oraz pracujcych na
eksport, ktrych dochody wywouj sprzeciw spoeczny". Kla-
syczny to przykad prymatu doktryny nad ekonomi, demagogu
nad praktycznym sensem. Na przykad przemys okrtw)' jest
w duym stopniu uzaleniony od prywatnych rzemielnikw pro-
dukujcych rne drobne szczegy wykoczeniowe, rubki, na-
krtki, acuchy itp. Jak si to przerwie, to na uruchomienie pa-
stwowej produkcji tego rodzaju czeka si bdzie lata, bo potrzeb-
na dokumentacja, lokalizacja, limity, wejcie do planu inwestycyjne-
go itd., itd. - a produkcja bdzie lee - tymczasem prywatniak ro-
bi to po cichu, w ciemnym warsztacie, maszyn najnowoczeniejsz,
przysan mu przez krewnych z Anglii - i gra". No, a ju z eks-
portem to istna bzdura - eksport do krajw o gospodarce rynkowej
musi by szybki, elastyczny, zmiennoprofilowy, do tego pastwowa
socjalistyczna" machina nie jest zdolna, std eksportujemy bd
rzeczy cikie, dugo si produkujce i ujte umowami (okrty, lo-

komotywy i wagony, troszk maszyn), bd wgiel czy ywno. Sy-
tuacj ratowao elastyczne rzemioso, a teraz klops: cokolwiek wa-
dze zrobi, zapanuje atmosfera nieufnoci, rzemioso sposzy si na
nowo, ludzie z energi i inicjatyw machn rk i pjd odpoczy-
wa" na pastwowym. Oj, gupio, gupio! A w NRD podobno pry-
watnych i mieszanych przedsibiorstw do cholery i troch. Dlacze-
go Polska zawsze ma by frajerska, pytam o to z pijanym haa-
sem". A niech ich...

api si czasem na tym, e jestem rozgoryczony i wcieky.
Bardzo to le, zwaszcza e obecna moja sytuacja potrwa dugo,
a moe i zawsze. Rzecz polega na tym, e nie mog si przyzwyczai
do mojego milczenia prasowego: z natury jestem publicyst, 20 lat
pisaem, a tu nagle pysk zasznurowany i tylko czytaj, czowieku, t
najgupsz pras wiata, gdzie w powodzi panegiryzmu na temat
siebie, wasnej wielkoci i nieomylnoci oraz w falach aroganckiej
krytyki wszystkiego co inne (z Ameryk, rzecz prosta, na czele),
z rzadka tylko znale mona co do sensu, poruszajce jak isto-
t sprawy. Czek ma tyle do powiedzenia i nic najwyej czasem
Polityka" mnie wyrczy, zreszt pewno dostanie ona lada moment
w dup. No trudno cierp ciao, kiedy chciao. Zreszt moe le-
piej nie pisa, ni pisa p wierci tego, co si chce? Swoje i tak zro-
bi (czego zreszt na wszelki wypadek tu nie uwieczni strzeo-
nego Pan Bg strzee).

Schaffa i kiewskiego (mj Boe, to komunista mojej mo-
doci!) wylano za zachowanie si podczas wypadkw marcowych.
Na zjedzie nie bdzie wic oponenta ideologicznego", zostanie
tylko podjazdowa walka o wadz. Bd tam w swoim sosie niech
si bij, niech spord nich samych wyskoczy nowa opozycja ja
tam ju karku nie nadstawi. Co prawda przed krakowskim Zjaz-
dem Literatw (na ktry mnie nie wybrali) powiedzia kto: niech
si komuchy bij midzy sob. I rzeczywicie si bili, po czym wy-
lecieli z partii. Drog takiej eliminacji pozostaj u nich ludzie naj-
mniej zdolni i najbardziej posuszni.

Deszcz leje, morze szumi. Musz wrzuci list do Lidii, wpad-
n te do Zygmunta, po kolacji Dziennik" w telewizji, potem tro-
ch pracy, recenzja o Sandauerze (pod pseudonimem to bdzie
zabawne), lektura, leenie w ku. ywot poczciwego emeryta, jest
tu taki pukownik Romejko, stary lotnik, co przyjecha z Australii,
te siedzi jak nieruchoma aba. My ju, panie, emeryci... Brrr. Ale

ja przecie pisz, tworz". I bd. Jeszcze ich ugryz w dup! - jak
mwi W.

14 listopada

Zjazd partii nieustajco: w telewizji, radiu, prasie, kraj udeko-
rowany, panegiryzm i samochwalstwo wrcz nieprawdopodobne -
to jest nie do wiary, chyba w Bizancjum tylko byo co podobnego.
Przemwienie Gomuki, chyba piciogodzinne, o wszystkim, o go-
spodarce a gwnie o wspaniaoci Polski Ludowej, miao chyba na
celu zagadanie" sprawy Czechosowacji. Udao mu si to wspania-
le bo po nim wszyscy mwcy uderzyli w ten sam ton patetycznego
samochwalstwa i mwienia o niczym. Mwi te Breniew - po ro-
syjsku, a to samo. Niesamowite wraenie rytuau, gdzie wszyscy wy-
silaj si, aby nie powiedzie nic istotnego - co najwyej oglniko-
wo wymieniaj wci rewizjonizm", strzegc si jak ognia jakich-
kolwiek szczegw. Par godzin obserwowaem Gomuk, jest to
wstrzsajce: ile nakadu si woy w to gadanie. Ten czowiek ma
ju chyba absolutn skleroz, nic do niego z zewntrz nie dociera
i to jest wanie jego sia - taki jest potrzebny Rosji i dlatego on wy-
gra. Bdzie to zreszt zwycistwo pyrrusowe, bo Moczar wejdzie
do Biura, dalej pakowa bdzie wszdzie swoich ludzi i czeka, a
starego co tam wreszcie trafi. Na zjedzie chyba adnej jawnej wal-
ki nie bdzie - pokazywali Moczara, siedzi zy, ale milczy: to nie mo-
ment, aby wobec Breniewa i Ulbrichta robi draki, a ci specjalnie
s uwraliwieni - to to pierwszy zjazd partyjny po sprawie czeskiej.
W Prezydium i w komisji do opracowania rezolucji zjazdowej sie-
dz syjonici" Starewicz i Szyr - to jest zwycistwo" Gomuki,
ale co komu z tego rzeczywicie o tych wanie facetw niespe-
cjalnie warto si bi. Za to nie ma w tej komisji Putramenta i, co
smutniejsze, Rakowskiego (moe si wanie narazi tymi tezami
gospodarczymi?), z literatw jest tylko Machejek. W ogle zjazd
idzie po gomukowsku: superdrtwo. A strasznie sucha, gdy
wszyscy w kko powtarzaj to samo, i patrze na t sal o kamien-
nych twarzach, klaszczc w odpowiednich miejscach. Ju by si
wolao widzie rozrabiajcych partyzantw", choby gadali bzdu-
ry, ale z jakim ogniem. Jake inaczej wygldaa ta sala 19 marca.
Moczar - genera Boulanger" i wieczny pretendent Bolcio znw
dostali po ogonie niby to i lepiej dla poniektrych, ale jaka nuda

141

i jak si chce rzyga. Nowy etap - unifikacyjna sowietyzacja: wida
czuj, e maj ju swoich modych kompletnie ogupionych i e
wszyscy s dostatecznie zastraszeni. Co i prawda: ja sam si boj, a
zbami kapi. A co bdzie ze Znakiem"? Na opozycj, choby
symboliczn, miejsca ju nie ma jeli wic grupa bdzie, to odzie-
dzicz j wazeliniarze.

Dzi pogoda pikna, cho mrono byem pieszo w Orowie,
eby mzg odpocz, bo wczoraj troch na si" pisaem. Po dro-
dze ogldaem basen u Szelestowskiego, na nim napis: Dla wsty-
dliwych basen osobny". To czek nieugity, nawet komunizm mu
nie da rady, on chce y i pracowa po swojemu. W Orowie cud-
nie, ale pusto nikt tu o tej porze roku nie przyjeda chwaa
zreszt Bogu, ale le robi.

W. [Wirpsza] i Zygmunt [Mycielski] referuj mi, co mwi
w Wolnej Europie" - podobno w Czechosowacji niepokoje,
pewno Ruscy zmontuj w kocu jak czesk grup i zwal Dub-
czeka a niby czemu nie? Telewizja pokazaa przyjazdy na nasz
zjazd delegacji zagranicznych: z jednymi caowano si a trzeszcza-
o (Gomuka z Ulbrichtem w usta brr), innych przyjmowa byle
kto, a witano si chodno, najgorzej byo z Rumunami. Kadar nie
przyjecha (ciekawe), Jugosowian nie zaproszono (Gomuka sark-
n o nich co kwanego). Prasa zachodu tylko si cieszy z wszel-
kich rozamw w komunizmie, a sami zasracy co? Anglia saba
i proszca, Niemcy zastrachane przez Rosj (wci jakie mtne po-
goski, e si chc dogada moe ten Gomuka rzeczywicie ratu-
je Polsk, ale co tu bdzie do ratowania?!), Francja kierowana przez
zwariowanego starca, ktry zacz co poniewczasie kapowa, e
z Ruskimi nie ma adnej polityki i po trochu idzie do Canossy wo-
bec Amerykanw (udzia w manewrach na Morzu rdziemnym).
Jedni ydzi w Izraelu dynamiczni; co za czasy, a Hider wanie
twierdzi, e ydzi s rozsadnikiem zgniego pacyfizmu i komuni- j
stycznego kosmopolityzmu. Wszystko staje na gowie, zwariowa
mona. ydzi jak kozacy". :

Nie wiem nic o Wacku, ale chyba pojechali. Filharmonia Na-
rodowa nie pojechaa na miesiczne tournee po NRF, bo Niemcy
w ostatniej chwili nie dali wiz. Straszna draka, wzburzenie, konfe- .:

rencja prasowa, niecni Niemcy etc. Doprawdy nasza propaganda ;

jest szko gupoty: skoro si na Niemcw wymyla od rana do no-
cy, to po c si tam pcha i rozdziera szaty, e nie puszczaj. e

>,,rrv s wciekli, to rozumiem, bo chcieli pohandlowa i poku-
muz' ^ i 1^1 ~i
nowa auta - ale czeg si zapluwa ta kretyska prasa?

Wieczorem w telewizji kolejna porcja zjazdu. C zrobi, pa-
nie kiej trzeba... Aha, zapomniaem napisa, e byy imieniny Wirp-
szy popilimy sporo u Zygmunta w pokoju, bya te Natalia Ga-
czyska, biedaczka, po wylewie (cho zawsze bya nudna), posza
wczeniej, a mymy si do zapili.

16 listopada

Wczoraj jeszcze doynaem" zjazd. Okropne wraenia, wa-
ciwie nie mogem ju wytrzyma tych bzdur, mwionych (to jest
najgorsze) z penym przekonaniem. Machejek mwi tanie, endec-
kie icie frazesy hurrapatriotyczne, a zebra oklaski - taniocha. Cy-
rano myli, e wietnie mwi, tymczasem rzeczywicie z pozorn
swad powtarza ten sam panegiryzm i sowieck koncepcj polityki
zagranicznej. Innej nie ma, ale po c ten triumfalny ton: samo-
chwalstwo, wobec ktrego Rydz-migy to mucha. Lekarka Krupa
z Gdaska plota jak na mkach o modziey etc. Hajduk denun-
cjowa Koakowskiego, Schaffa, Andrzejewskiego i Mroka, e dru-
kuj w NRF. Jeden gos powany, ale przeraajcy: Jaruzelski. Zim-
ny inteligent nie patrzcy w oczy, mwi wojskowe frazesy, ale wy-
glda jak jaki Wallenrod. Tylko jaki?

Tak mnie ten sabat zdenerwowa (zayem nawet elenium), ze
postanowiem ju dzi nie sucha. Ale nie byo czego, bo ju s wy-
niki. Wygra, jak mwiem, Gomuka, ktry wprowadzi do Biura
paru swoich twardych": Kocioka, Kruczka i Szydlaka (na zastp-
c). Szyra wylali, za to Starewicz jest w dziewicioosobowym Sekre-
tariacie (jedyny yd). Moczar nie zrobi nawet postpw, jest za-
stpc czonka (tow. Paluszek) i sekretarzem. Znowu mu si udao,
a z nim Bolciowi - wieczni pretendenci. Ca histori z syjoni-
zmem" zmyli na pewno Bolcio, liczc, e go ta histeria wyniesie
do gry. ydw, owszem, powyrzuca, ale nic mu z tego nie
przyszo.

Tak wic zwycistwo G. i dalsza nuda miertelna. Ciekawe, co
bdzie u literatw. Aha, jeszcze co do zjazdu: podobno Rumun
i Woch Pajetta mwili inaczej, nieszablonowo, ale prasa prawie nic
o tym nie podaa - bagali ich pono, aby si na to zgodzili, aby nie
sia fermentu". W Czechach co si dzieje, czort wie co: pewno
Dubczek bdzie si cofa krok za krokiem i zapiera siebie, a jak si

ju cakiem zaprze, to go wylej znana ich metoda. Id czasy
cikie, a Zachd dalej gupi, bo mu si materialnie za dobrze
wiedzie, a

Tutaj dzi nieg, nastrj niemal boonarodzeniowy. Staenc|
godzin w ogonie po czekoladki, bo jad do Zosi i Hani I. [Irzy-j
kowskich crek Karola Irzykowskiegoj. Lidia pisaa Wacek po-
jecha, mj list by odklejany (czy znw zaczn jakie hece, cieka-
wym, co M. teraz bdzie robi pewno dalej kombinowa). Wczo-
raj byem zdenerwowany, dzi czuj si jak spokojny obywatel, co
przy sobocie po robocie z czekoladkami pod pach udaje si na wi-
zyt. Dobre i to.

18 listopada

Byem u Zosi i Hani, do smutne, raczej bez forsy. Pracuj,
czytam Simenona. Wczoraj W wlaz, gdy pisaem, i przerwa mi
natchnienie" na dugo, a nie mogem zebra myli. Dzi czytaem
w Prawie i yciu" dugi artyku Gontarza, znw w kko o ko-
mandosach" z racji procesu Dajczgewanta (dwa i p roku), okrop-
nie szczuje, na nas te (Andrzejewski,Jasienica, ja, Koakowski, So-
nimski etc.), wrzuca wszystkich do jednego worka, pyta, dlaczego
my nie odpowiadamy, skoro jestemy ojcami" zaj marcowych
prosz bardzo, ja bym chtnie odpowiada i powiedzia im co do
suchu. Pisze z furi, ale dure straszliwy i wszystko ma w gowie
poprzekrcane, w dodatku nic nie pamita, bo mody. Z takich mt-
nych, dyletanckich nienawistnikw rodz si Hitlery. O, jak gupio
i to potrwa, cholera moe jeszcze cae sto lat!

Dzi ciepo, morze zielonawe, mam przerw w pracy, co jako
zbija z pantayku". Rozmowa z Zygmuntem, mwi, e trzeba bu-
dowa swoje ycie jak harmonijn budowl, nie zwracajc uwagi na
nic zewntrznego. No chyba tak, ale nie zawsze to atwe. On pisze
IV Symfoni, trzecia nie bya jeszcze wykonana. Nie wierzyem
w jego muzyk, ale moe wanie teraz co zrobi?

Wpatruj si baranim wzrokiem w list czonkw i zastpcw
KC z ludzi piszcych czonkiem jest Putrament, zastpcami Ma-
chejek, Lenart, Rakowski. A wic Pucio w dup jeszcze nie dosta
ciekawym kiedy. W KC jest te Szyr (szyr, szyr, szyr za kominem...)
Co mnie to wszystko w gruncie rzeczy obchodzi, e si komuchy
midzy sob bij. Grunt nie da si zwariowa Zygmunt ma racj:

budowa siebie. A si zawali...

23 listopada.

Wczoraj wreszcie byem w Gdasku, na Targu Rybnym i nad-
brzeu nad Motaw. Lubi ogromnie ten holenderski" ponury
krajobraz - magazyny, elewatory, czarna woda. Byem te w ko-
cioach, wieczorem miasto szare i wietliste, przepikne, cho
smutne - najadniejsze jednak to co stare, resztki bram, por-
tali wie - nowe domy niby adne, ale to komedia. Wieczorem w ki-
nie na Lalce" Hasa. C za nieporozumienie: film dla czytelnikw
Lalki" ma pewien wdzik ilustracji, komentarza, natomiast
dla tych, co nie czytali - a peno tam takiej modziey, rcej co,
pijcej gadajcej to tylko romans, w dodatku do nudnawy
z innych problemw zostay ogryzki. W dodatku Has ma swoj
mani starowieckiego dziwaczenia, wszystkie wntrza natoczone
niczym lombard, do tego mas autonomicznych, stylowych pano-
ram miejskich (wiejskie lepsze), wszystko wystudiowane do naj-
drobniejszego szczegu, stylowe, kolorowe i szerokoekranowe,
a bez sensu; niczemu nie suy. Ten Has taki zdolny, a brak mu
w mzgu czego podstawowego. W sumie duo haasu o nic, po
prostu film gupi. A powie przecie gupia nie jest po c fil-
mowa powieci?

W. [Witold Wirpsza] przyjecha z Warszawy, mwi, e znw
aresztowali mnstwo studentw, a artyku Prawa i ycia" by do
tego przygrywk. Podobno zreszt cz nakadu wycofano, a za
egzemplarz ludzie daj po 100 zotych! A wic dalej M. co kombi-
nuje na zjedzie mu si nie udao, wic prbuje inaczej. A stary
kupuje" kad brecht. Nudne to i beznadziejne - w dodatku po
Czechosowacji Rusy bd ju wszelkiego rewizjonizmu" pilno-
wa jak ognia i nawet mucha si nie przemknie. No, ale c y
jako trzeba.

Wczoraj dwukrotnie, w Sopocie i Gdasku, spotkaem Ra-
kowskiego, redaktora Polityki", ma tu jakie spotkania. Powinszo-
waem mu tez gospodarczych, mwi, e Gomuka ykn je do-
brze. Wyglda modziutko. Kariery politycznej chyba nie zrobi,
cho bardzo chce, a moe wanie dlatego. Przypomina mi si defi-
nicja W, e polityk szuka przede wszystkim sytuacji - a Rakowski
jednak szuka wartoci. Ambitny bardzo, uparty? - ale chyba nic z te-
go. Nie te czasy, nie ten ustrj!

25 listopada.

Byem w Gdasku w teatrze na Rzeczy listopadowej" Erne-
sta Brylla, ogromnie teraz lansowanego modego (33 lata) poety
z ludu (podobno pochodzi std, Z Kaszubw), Sztuka, wierszowa-
na, bez akcji, z obrotow scen: martyrologia i nawoywanie do na-
rodowej ambicji, wiele truizmw i rzeczy pytkich, s te pewne po-
mysy nastrojowe, reyser zrobi z tego jak piewogr", duo
piosenek, zreszt niestylowych. Takie troch Wesele", troch
Spaghetti i miecz" Rewicza, tyle e tamto byo ironiczne, a to
patetyczne. S akcenty przeciwko nam, tj. buntujcym si pikno-
duchom liberaom", std pewno to tak lansuj, bo panegiryki
wszdzie na temat sztuki ogromne. W sumie duo pycizn i atwizn,
ogromne pomieszanie z popltaniem", cho jest i nieco patosu
prawdziwego. Chopak niewiele chyba rozumie, ale historia mu si
marzy. Siedziaem na drugim balkonie wrd modziey szkolnej -
miej i zabawnej.

Wczoraj widziaem w Gdyni Batorego" przed ostatnim ju
jego rejsem. adnie wyglda, w ogle port gdyski pikny, morze
byo ciemnozielone, pogoda wietrzna, wszystko razem w stylu.

Na Zachodzie draki walutowe, nie tak atwe do zrozumienia,
zwaszcza e nasza prasa utrudnia rzecz, jak moe, pragnc upiec
jak swoj propagandow piecze a e nie wie dobrze jak, wic
w rezultacie jest sens czy nie ma, szczuje na Niemcw. W istocie
rzeczy de Gaulle paci teraz za swoje wszystkie bufbnady - na stro-
nach tego dziennika przepowiadaem rzecz wielokrotnie, wic
chwal si swym darem proroczym. Miaa by dewaluacja franka
(dziesi pastw udzielio Francji poyczki), a tu stary nagle rzecz
odwoa. Zamt si zrobi niebyway, a to przecie rzecz prosta: nie
da si spraw politycznych oddzieli od gospodarczych. De Gaulle
wygupia si z podcinaniem dolara, zadar z przemysem amery-
kaskim, wystpi z NATO, a wydawa mas forsy na bomby wo-
dorowe teraz ma. Strajki majowe kosztoway mas, tyle e anar-
chistyczni studenci przesadzili i nastraszywszy mieszczan, uratowa-
li generaa. Ale paci musi a waciwie Francja paci i dlatego b-
dzie paci za jego gupie, bufbskie rzdy. Patriotyzm zmieni
si u niego w miar wielkoci a dzi nie te czasy, wiemy co o tym.

Lidia dzwonia z Warszawy: telefonowali od literatw, czy zgo-
dz si kandydowa na delegata na zjazd. To inicjatywa Zkiew-
skiej, ciekawym, co z tego bdzie zgodziem si. Poza tym z filmu

dokumentalnego zwracali si, e chc kupi moje ilustracje do
zech maych filmw, aby je wyzyskiwa bezimiennie do rnych
ilustracji muzycznych. Te si zgodziem. Czyby jakie lepsze wia-
try wiay? Ale nie widz do tego przesanek oglnych, to pewno

przypadek.

Nasza prasa ryczy, e Niemcy chc wypchn Francj i za)c

jej miejsce w Europie. A czy ja tego te nie przepowiedziaem
w moim artykule, o ktry tak mnie opluto? Idioci.

Mam tu jeszcze niecae trzy dni pobytu - chc jeszcze popra-
cowa. Pobyt by miy, owocny - w Warszawie znw si zacznie roz-
pieprzanie czasu. A w kocu trzeba co jeszcze zrobi w yciu -
czasu nie jest tak wiele. A Wacek w Paryu - przeywa tamtejsze
wstrzsy. Chi, chi. Tskni troch do pisania muzyki - w Warszawie
zaczn, a proza" ucierpi. Ha, trudno - trzeba bdzie wczenie
wstawa.

27 listopada

Umar Wadek Kdra, wietny pianista, mj przyjaciel -
Danse vive" gra zawsze na bis, chyba z kilkaset razy. By to rzad-
ki typ artysty: niewinia, nieintrygant, niezawistny, prosty i napraw-
d entuzjasta - promieniowa entuzjazmem, y jakby w cigym
przyspieszeniu, jakby czu, e ma niewiele czasu. Mao jest takich
ludzi wrd muzykw, przewanie okropnych intrygantw,
gryzcych si jak psy o jedn ko. Mia dopiero 50 lat - ile mg
jeszcze pogra. Szkoda, ogromna szkoda.

Jutro ju wracam do Warszawy wczoraj bya poegnalna w-
da z Zygmuntem i Wirpsz, tote dzi czuj si niewietnie.

De Gaulle zapowiedzia, e oszczdzi pienidze na kosztow-
nych dowiadczeniach nuklearnych", nareszcie stary osio zrozu-
mia. I zblia si znowu do Ameryki - poniewczasie. Poza tym nu-
da. Nasza prasa staje si wrcz faszystowska, z tym swoim nacjona-
lizmem, brutalnoci, arogancj. e lew sowiecki ryczy, to rozu-
miem, ale polski szakalik ujadajcy - to ju przesada. Tylko e rady
nie ma - takemy wpadli. Ciekawym, jak si poczuj w Warszawie
odwykem od niej przez przeszo trzy tygodnie. No i zrobiem tu-
taj co nieco a mi si mzg zmczy!

l grudnia

Ju trzeci dzie przyzwyczajam si do Warszawy jak do ycia
w niewygodnym ubraniu. Zaczem od pogrzebu Wadka Kdry
byo ludzi mnstwo, jakie zapomniane twarze muzyczne; wrd
nich starzy profesorowie: Rytel, Drzewiecki, Lewicki. Msza z muzy-
k, nad grobem piknie przemwi Kiejstut Bacewicz, piewa chr,
mnstwo modziey. y p wieku stanowczo za krtko.

Wieczorem tego dnia byem z Heniem [Krzeczkowskimj
w wgierskiej restauracji: Henio przegra zakad o Nixona, wic sta-
wia mocno, ale ja piem niewiele. Okazuje si, e nasze kandydo-
wanie na zjazd literatw ju si skoczyo, podobno byo zebranie
zarzdu oddziau z egzekutyw partii i nas wykrelili. Waciwie cie-
sz si z tego, bo nie chciao mi si nic robi to nie ma celu i sen-
su teraz wystawia im si na sztych i da materia do prowokacji.
Chc przycichn jak pluskwa, moe nawet na zebranie nie pjd
i, eby na mnie Gaworski strzpi ozr albo eby mi kazali uchwa-
la jakie rezolucje o zjedzie partii czy Czechach ani mi to w go-
wie (ani w epku mi to").

Henio by w wielkiej formie sypa koncepcjami i syntezami
jak z worka, zwaszcza e mia kilka ciekawych rozmw, jedn
2 nich z pewn Osob z minionego okresu nazwiska nie wspomn.
Par rzeczy bardzo ciekawych, na przykad, e my przeceniamy i de-
monizujemy Rosjan, a oni s po prostu gupi i niezorientowani. Na
przykad, o czym zreszt wiem z jego wasnych ust, Bolo Piasecki po
prostu zagada, zatrajlowa przed laty gen. Sierowa, przedstawi mu
si jako wdz caej polskiej reakcji", wmwi mu, co chcia,
i sprzeda" to, czego wcale nie posiada, w imieniu tych, za ktrych
wcale nie odpowiada. Inna rzecz, e Zachd zgoa si czsto nie do-
myla, jak bardzo Rosjanie s niezorientowani i bynajmniej tego nie
wyzyskuj. Na przykad Stalin, jak nie byo ofensywy aliantw na
Niemcy, myla, e to jest umylnie, aby go wykrwawi (sam by oczy-
wicie tak wanie postpi). Kiedy si zorientowa, e to nie z ma-
kiawelizmu, ale z nieprzygotowania i saboci, wtedy ju wiedzia, e
ma przed sob frajera, ruszy naprzd i capn, co si da. A tamci
dugo nie mogli si skapowa, nawet majc bomb atomow!

Inna ciekawa hipoteza Henia na temat ostatniego zjazdu partii:

e nie tylko Breniew pomaga Wiesiowi, ale i Wiesio ratowa Bre-
niewa; bo po Czechosowacji jego sytuacja wewntrzna (Breniewa)
nie bya wietna, gdy wojsko wymusio interwencj w Czechach,

ktra jednak politycznie nie zostaa w caoci wygrana, wobec cze-
go w Polsce mogy si uda rzdy silnej rki - kierunek re-
prezentowany przez Moczara - tymczasem przej go Gomuka
straszc Breniewem i nawet aresztujc podobno jakich ludzi
7 MSW Oczywicie hipoteza caa nieco jest karkoomna, ale Wiesio
wygra - symbolem jest pozostanie Starewicza oraz utrzymanie si

Polityki" z Rakowskim - jest to zreszt ostatnie jeszcze u nas
msmo godne tej nazwy. Ale czasy id cikie - Zachd gupi i sk-
cony (sprawy walutowe). Ruscy pewni siebie i Gomuka bdzie jak
najtwardszy. Nuda bdzie jak diabli - tylko w pracy widz ratunek.

W Czechosowacji mtnie. Trudno ju w ogle co zrozumie,
bo jak cokolwiek mwi, to nie wiadomo, czy tak myl, czy te m-
wi taktycznie, aby uspokoi Ruskw. W ten sposb znowu stop-
niowo wrci tam drtwa mowa, a przecie jedn z cech caej cze-
skiej sprawy by powrt w yciu publicznym do normalnego, ludz-
kiego, nie sowieckiego jzyka. Smutny powrt do punktu wyjcia
wniosek bdzie, e trzeba peza chykiem, udzc najedc".
Nikt si ju sowem nie odezwie ja te nie.

Miaem zalegoci w lekturze, dzi wic cay dzie czytam Ar-
gumenty'" i Forum". Bardzo pouczajce zestawienie, wida z nie-
go rnic midzy Wschodem a Zachodem. Zarysowuje mi si po-
gld (dosy katolicki), co jest dla ludzkoci najniebezpieczniejsze;

oto reformatorzy caociowi zbrojni w jak teori, utopi. Przyszo
mi to do gowy, gdy czytaem o pogldach Marcuse'a: ten czowiek,
jak mu si uda, rozwali Zachd Wschodu niestety nie, bo go tam
nie puszcz, a szkoda: wysabym go na doywocie do Moskwy. Na-
tura ludzka i wiat ludzki maj w sobie jakie takie skaenie, e ka-
da reforma caociowa zmienia si albo w odraajcy totalizm, albo
w niszczc anarchi. Tylko czciowe, empiryczne, czysto dorane
i praktyczne reformy maj sens Marksw, Leninw, Marcuse'w
pdzi trzeba precz, zostawiajc tylko praktykw - choby i krt-
kowzrocznych - lepsze to od dalekowzrocznych".

W Argumentach" mas polemik z rewizjonistami", nawet
ciekawych, cho obkaczych - m.in. dlatego, e rewizjonici"
milcz przymusowo jak zaklci (podobno Koakowski wyjecha jed-
nak do Kanady). Potpiono ju adosza za twierdzenie, e dzisiej-
szy rewizjonista mg mie kiedy racj. Nikt tylko nie mruknie ani
sowa o prywatnych chopach w Polsce (czysty, oficjalny rewizjo-
nizm). Klasyczne Tworki - jak Boga kocham.

149

ZESZYT 4

4 grudnia.

A wic pisz ju czwarty zeszycik tego dziennika, o ktrym
sam nie bardzo wiem, co myle. Ju oto prawie tydzie jak jestem
w Warszawie, ale jeszcze si nie przyzwyczaiem. Przedwczoraj by-
em u Amerykanw i poznaem nowego ambasadora: Stoessela.
Drobny, siwy, urodzony w 1920, mwicy nareszcie po francusku,
by dugo w Moskwie. Przeciwiestwo Gronousky'ego, bo wszyst-
ko rozumie, wobec czego, jak si zdaje, nie ma zamiaru nic robi
co zreszt sam powiedzia. A w ogle mwi, e Ameryka jest deko-
racj, zaley od wyborcw, wobec czego z natury rzadko kiedy mo-
e robi posunicia zdecydowane nieraz i sto lat mona czeka -
powiedzia. Realista! By te sawny dziennikarz Suizberger star-
szy pan, inteligentny, ale niezbyt do spraw polskich zapalony no
i taki nasz los. Z Polakw jazzowcy i paru literatw, wrd nich
pan Antoni mwicy jak zwykle przewanie o sobie. Upiem si
do mocno potem za mn leli czy jechali, ale byo mi wszystko
jedno.

A wic delegatami na Zjazd Literatw nie jestemy, co i do-
brze, na zebranie nie pjd, mam wic spokj, a bardzo si w So-
pocie przyzwyczaiem do spokoju. Dzi bylimy z Lidi w kinie na
filmie z Bardotk, star" film redni, ale ona gra bardzo adnie.
Cay dzie poza tym kto przychodzi, od czego odwykem. Midzy
innymi B. nagada mnstwo, m.in. e podobno Jaboski ma by
ministrem spraw zagranicznych. A wczoraj widziaem dwa razy
Andrzeja widz, e smutnawy, nie bardzo wie, co robi. Nikt wa-
ciwie nie wie: w sprawach literackich absurd zupeny, wstrzymali
np. ju na maszynach jakie nowele Sienkiewicza, bo by na kocu
komentarz Kotta. Bzik tu panuje zupeny: waciwie wszyscy mo-
g w tym kraju y prcz ludzi piszcych. Fatalny fach na
socjalizm.

Umar Zbigniew Mitzner - felietonista, kierownik Studium ,
Dziennikarskiego. Nie by to czek cudowny, raczej winiowa-
ty i okropny serwilista, tyle e wykoczy go go jeszcze gorszy ''
Kkol, i pewno umar ze zmartwienia. Czego ci ludzie tak si gryz \
o t odrobin koci - poj trudno. Czym si tu martwi, czy nie j

150

lepiej y spokojnie? Inna rzecz, e w komunizmie mao kto

to potrafi. . , ...
Mam pisa jako Mrugacz" muzyk do noworoczne) sztuczki

kukiekowej do Olsztyna (narai mi to poczciwy cho zwario-
wany i nudny Janek P. [Jan Puget]). Wczoraj byem w Kameralnej"

obiedzie - to jest knajpa, ktra zachowaa charakter war-
szawski z lat pidziesitych, taki, jak opisywa Leopold [Tyrmand]
w Zym": panowie na delegacjach", prywaciarze z dziewczynka-
mi"troch modych, troch kanciarzy - a kieruj wszystkim bardzo
cwani i mdrzy inwalidzi - bo to ich koncesja. Na sali gwar typowo
warszawski, jaki ju nie wszdzie bywa, sporo starszych panw, co
to pamitaj rne czasy Nieze - bd tam troch chodzi, aby jed-
nak zachowa wi z przeszoci - w kocu na tym czowiek gw-
nie jedzie.

Wacek przysa z Parya paczk z bardzo adnymi bru-
lionami - bd wic pisa dziennik i co si w ogle da... W moim
wieku grunt to praca - prof. Tatarkiewicz powiedzia, e praca m-
czy najmniej.

7 grudnia

Robi si mrz porzdny, dni najkrtsze w roku, waciwie od
rana ju ciemno. Nie mog si jako tym razem do kochanej War-
szawy przyzwyczai, poza tym niewiele co robi, a czas pdzi szyb-
ko jak diabli. Ja Puget, ktrego miaem za kompletnego wariata,
podziaa jednak z niespodziewanie skuteczn logik i oto mam ro-
bi muzyk dla teatru marionetek w Olsztynie, oczywicie pod
pseudonimem Mrugacz". Zy troch jestem, bo odwykem od ro-
bienia czego na zamwienie i w terminie, ale c pocz jak da-
j zarobek, to musz go przyj, nie ma rady. Czyby czowiek po
trochu wraca w kurs?" Szkoda, bo rola rozbitka za burt ju mi
dosy zasmakowaa.

Do Zwizku Literatw za to nie kandydujemy: przysza lista
proponowanych delegatw, wszystkich opozycjonistw" z niej
wywalili. Wobec tego na zebranie nie pjd nie mam tam nic do
zyskania, a duo do stracenia, bo cokolwiek powiem, prasa podnie-
sie wrzask przedstawiajc spraw zgoa inaczej, a ja nie bd mg
wykrztusi ani sowa. Prasowego wrzasku mam ju cakiem dosy,
chc teraz spokojnie pracowa w domu: za mao w yciu zrobiem,
za bardzo daem si zniszczy polityce. Na razie wystarczy!

151

Leszek Koakowski wyjecha, jest ju w Paryu. Przed wyjaz-
dem narobili mu jeszcze rnych bezsensownych wstrtw z wy-
wozem ksiek i rkopisw, zrobili wszystko, aby wyjecha wcieky
i roztrzsiony, aby zachowa z Polski jak najgorsze wspomnienia.
Gdzie ci ludzie maj mzgi i w ogle co to s za ludzie?! On ju
pewno do Polski nie wrci wcale nieze nazwiska emy stracili:

Mrozek, Kott, Gombrowicz, Miosz, Kotakowski i inni z Tyrman-
dem wcznie. Tam te ju wyjecha robimy, co moemy, aby
pozby si co zdolniejszych ludzi. ydw rwnie wyjeda sporo,
jest nawet nowy dowcip na ten temat: Jaki by czyn zjazdowy
spoecznoci ydowskiej w Polsce? Dziesi tysicy wolnych
mieszka!

Jerzy Andrzejewski wyda w paryskim Instytucie Literackim
(Kulturze") swj ostatni utwr, opowiadanie Apelacja". Nie
chcieli tego wydrukowa w Twrczoci", facet zgniewa si i po-
sa za granic. Rzecz dzieje si w agodnym domu wariatw, go
cierpicy na mani przeladowcz pisze list do pierwszego sekreta-
rza, opisujcy cae swoje ycie i apelujcy o pomoc. Pisane jest ciur-
kiem, bez kropek i przecinkw, osobliwym stylem p urzdo-
wym i p inteligenckim. Z pocztku mi si nie podobao, potem
mnie jednak wzio, jest tu co z polskiego powojennego ycia,
mocno chwycone, co, co nie daoby si wyrazi inaczej. I znowu
okropna bzdura naszych wadcw, zamieszczone w Twrczoci"
nie miaoby tego ostrza, jakie ma w Kulturze". Jak si zdaje, zamt
w naszym, poal si Boe, yciu kulturalnym siga szczytu, brednie
i baagan niebywae, a presti Polski w wiecie cakiem spada. Po-
dobno w sprawach kulturalnych nie ma kto decydowa, Kliszko ju
si tym nie zajmuje (te mdrzec) i na razie nie wiadomo kto. Ja si
ju w to miesza nie bd: robi swoje i kwita, oto elazna zasa-
da aby mi tylko nie przeszkodzili!

Waciwie ludzie wszystkich zawodw mog w tym kraju
pracowa jako tako, z wyjtkiem pisarzy, bo ten zawd jest w wie-
tle reflektorw uwaany, nie wiedzie dlaczego, za co wsprzd-
nego z polityk pastwa. I tego si im nie wyperswaduje nie ma
mowy.

Ministrem spraw zagranicznych ma by, jak mwili, Jaboski,
a ministrem owiaty i szkolnictwa wyszego Werblan. Jest to po-
dobno dla niego (Werblana) degradacja, bo on aspirowa do wyso-
kiej roli w partii. To nawet niegupi czowiek, tylko bardzo antypa-


152

tyczny, cynik i intrygant. Ale bez tego by si tam u nich nie utrzy-
ma Ten ustrj wytwarza osobliw elit: cwaniakw i kanciarzy bez
sumienia - polityka chyba zawsze bya niemoralna, ale tutaj, przy
absurdalnej koncentracji wadzy, tajnoci i braku wszelkiej kontroli
i odpowiedzialnoci, rzdz istne biedy" czy demony Przykad
idzie z Rosji: czytam ksik Tatu Wadza w ZSRR" - bezprzy-
kadne a nie znane spoeczestwu arcie si o wadz po mierci
Stalina, a potem po upadku Chruszczowa. Najliberalniejszy by po-
no... Berta, ktry chcia si dogada z Amerykanami, za co go wy-
koczyli. A swoj drog te Rusy maj szczcie: Chiczycy w roz-
kadzie, Amerykanie dupowaci, Mochy wic robi, co chc.

Z Trybuny Ludu" wywalili dwch ostatnich ydw: Podko-
wiskiego i Krasuckiego. Obaj byli obuzy, ale nie za to ich wylano.
Tak wic Polska staa si krajem wrcz oficjalnego antysemityzmu!
Ciekawe jeden Starewicz zosta dla niepoznaki.

l2grudaia

Warszawa zera mnie kompletnie - nie mam na nic czasu, a nic
si nie robi nawet muzyki do olsztyskich marionetek nie mam
kiedy napisa. Cigle kto przyazi: Czesio [Czesaw Lewicki], Pawe
[Pawe Hertz], Jurek [Jerzy Suszko] i nie mam kiedy si skupi - lep-
sze jednak byy czasy przeladowania cakowitego".

Jutro zebranie literatw, ale nie pjd po co mi to: cokolwiek
si stanie, prasa rozedrze si na cay regulator i znowu cze pie-
ni". Chc co zrobi w yciu, a nie suy idiotom za tarcz strzel-
nicz reklamy mam ju dosy!

Henio jest mojego zdania, natomiast Pawe zmienia si co dwa
dni, nie wiem, co za giez go ugryz. Poza tym ludzie przejmuj si
byle czym, ale nie tym, co trzeba: komunizm potrafi wkrci wszyst-
kich w bezsensowny koowrt, tak eby o niczym powanym nie
myleli. Dzi caa prasa opisuje spotkania robotnikw z literatami
w warszawskich fabrykach. Literaci, oczywicie odpowiednio do-
brani, zapewniaj, e chc pracowa dla wsplnej sprawy, dla ludu,
socjalizmu itd., a robotnicy rzekomo pytaj si, co z nami, czyli ty-
mi, ktrzy zajmowali stanowisko politycznie nieprawidowe". Po-
winni nas zaprosi - ja bym im powiedzia, ale chyba przecie wi-
dz, ze mamy pyski zamknite. Chocia nie - w komunizmie nic si
nie widzi.

Co poza tym? Duo gadania z ludmi, ale gadania zgoa zbd-
nego nie sta mnie ju na tak rozrzutno. Nixon sformowa
swj rzd z ludzi nowych, mao znanych to moe dobrze, a nu
proch wymyl!

Wacek napisa z Parya list rozpaczliwy e baagan, lenistwo,
nic nie mona zaatwi, grozi strajk generalny itp. De Gaulle da
Francuzom potnie w dup, a oni tego nie widz z daleka widzi
si lepiej. W kocu stary umrze i zostawi ich w chaosie oto s
skutki kultu jednostki" i to jednostki sklerotycznej a megaloma-
skiej. Najlepiej waciwie jest w RFN: ci maj ju swego Hitlera za
sob, wymordowali p Europy, wyyli si, a teraz spokojnie pracu-
j i rzdz si rozsdnie podobnie i Japoczycy. Taka jest na wie-
cie sprawiedliwo a za to Polska jak braa w tyek, tak i dalej bie-
rze. Kademu to, na czym mu mniej zaley".

Chaos mam w gowie kompletny, a take brak jasnego stosun-
ku do tego dziennika czasami powtpiewam, czy warto go pisa.
No, zobaczymy na razie trzeba si jako pozbiera i pdzi precz
idiotw kochajcych tylko gadanie. Ale znowu id wita, w War-
szawie trwa ju ich nastrj jak si ustrzec tego baaganu, w do-
datku zaraliwego? W Warszawie wituje si waciwie dwa tygo-
dnie pieko, trzeba byo wyjecha.

Ukazaa si moja dua recenzja o Sandauerze pod damskim
pseudonimem*. Dali j w Tygodniku" na pierwszej stronie. Coraz
bardziej utwierdzam si w tym, aby nie pisywa ju pod nazwiskiem.
Wstyd figurowa w tej prasie i poddawa si kretyskiej cenzurze
a tak mam luz nieodpowiedzialnoci, co jest bardzo dobre. Tylko
pracowa dla siebie oto cel.

24 gfudaia

Pisz w Wigili deszczow i mglist. Nie pisaem prawie dwa
tygodnie zajty byem ow muzyk dla Olsztyna, ktr narai
mio dziwo wariatowatyJa Puget. Pisaem rzecz z przymusem,
bez przyjemnoci, ale w kocu jako wysza, zadyrygowaem, na-
graem, par kawakw si zarobio i dobrze. Waciwie, o para-
doksie, fors mam w Polsce Ludowej wcale si to nie czy z pra-
c albo te czy z prac postronn, pozazawodow: na przykad ro-

* Julia Hotyska, Dokd prowadzi dociekliwo?, Tygodnik Powszechny", 15
grud-
nia 1968, nr 50.

botnicy, dorabiajcy sobie w wolnych godzinach malowaniem
mieszka, zapeniaj luk, jak w naszej gospodarce stanowi usu-
gi _ prawa ekonomiczne dziaaj wic take, tyle e pozalegalnie i
ukradkiem. Oto ciekawy skutek planowej gospodarki - zreszt rze-
czywicie przy dzisiejszej droynie trudno sobie wyobrazi, aby
kto zrwnoway budet domowy sum nawet 3000 z.

A tu tymczasem w rzdzie zmiany: nareszcie odszed od go-
spodarki nieszczsna ofiara Jdrychowski (poszed do MSZ na
miejsce Rapackiego), ale na jego znw miejsce przysza nominacja
niewiarygodna: Jzefa Kuleszy, istnego debila i wycznie wazeli-
niarza. Znam go z komisji sejmowej - idiota nieprawdopodobny.
Dano mu wprawdzie niezych zastpcw: Trompczyskiego i Pa-
jestk ale sama ta nominacja budzi musi zdumienie. Tromp-
czyski odszed z MHZ, poza tym zwolniono wicepremierw No-
waka i Waniok. Troch to wszystko jest dziwaczne, niezrozumia-
e, istne pomieszanie z popltaniem. Za kulisami kryje si w tym
wszystkim na pewno zasadnicza walka o wadz w partii: Moczar
jest chyba cakiem wykoczony, wylewaj jego sekretarzy woje-
wdzkich, w MSW te jaka czystka. Bawi si panowie (znowu nie-
miertelne ydzi i chamy"?), ale waciwie co Polska z tego ma?!
Wolno duo w tym kraju, ale socjalizmu ulepsza nie wolno, bro
Boe wtrca si do funkcjonujcej na wasnej zasadzie pseudoeli-
ty, ktra rzdzi std te wanie przychodz takie zaskakujce no-
minacje jak owego Kuleszy.

A co poza tym? Grudzie deszczowy, mglisty, smutny, mania
witeczna w peni. Trzeba to odby, nie ma rady, cho al mi, e
tak ju dawno nic nie pisaem dla siebie. Od Nowego Roku si we-
zm, bo wszystko reszta to mucha, niewane.

Dzi byem z Andrzejem na rybce w wgierskiej restauracji
pusto byo cakiem. Andrzej mwi rne truizmy, poleca mi re-
alizm polityczny" (to, czego uczyem go przed laty), radzi te prze-
czyta ksik Franza Jzefa Straussa, przetumaczon na polski
dla uytku subowego". Strauss postuluje pono naciskanie Rosji
przez Chiczykw i przez bro atomow w Europie i wydarcie jej
ziem niemieckich" a po Wart. Andrzej mwi to jakby z pre-
tensj do mnie, e ja niby jestem proniemiecki" - tymczasem to
)est skutek naszej gupiej polityki zaostrzania wobec Zachodu, bo
w istocie dawno mona byo uzyska uznanie granicy Odra-Nysa
przez Ameryk - trzeba tylko byo inaczej gada, choby o proble-

155

mi zjednoczenia Niemiec. Ot, takie plany Rapackiego to byy do-
bre prby - ale c: Rapackiego wypieprzyli i waciwie nie wiado-
mo dlaczego. Teraz ju na wszystko za pno: rzeczywicie po
Czechosowacji tylko Rosja jest po naszej stronie, a Zachd ma nas
w dupie. Trudno! Mnie si nie pytali.

No - rodzina przysza, id na wili, jutro bd pisa dalej.
Dopisuj par sw po wilii. Byo troszk smutno, troch nud-
no jaka za bardzo wiecka jest dzi wigilia moe przez stal
obecno radia, pyty itd. Dostaem w prezencie ostatnie wydanie
pism Norwida trzeba go bdzie poczyta, bo w gruncie rzeczy
mao kto go dobrze zna. Jest wieczr Warszawa wituje, obera
si, ta nowa Warszawa, ktr niezbyt lubi ale innej ju nie bdzie,
przynajmniej za mojego ycia. To mieszna rzecz paka nad tym,
e przeszo mina tylko e w Polsce poszczeglne okresy tak
s od siebie rne, e a staje si to absolutne jaka tu moe by
cigo pokole i kultury? Niewesoe ale prawdziwe.

25 grudnia

aziem troch po miecie bardzo jest w wita osobliwie:

ogromne, zupenie bezludne bloki, taki jaki nowoczesny Utrillo.
W kocioach kolorowe szopki, sporo lubw i chrzcin, od czterna-
stej za to ju zupena przyprszona niegiem pustka. Wszyscy r
w domu albo ogldaj telewizj.

Zapomniaem napisa o zebraniu literatw, na ktrym zreszt
nie byem. Odbyo si bez adnej opozycji, Putrament poszala nie-
co, ale nie mia na kogo (tak on wanie lubi), natomiast w wybo-
rach delegatw na zjazd przepadli gwni partyjni krzykacze: Ga-
worski, Lenart, Nawrocka, Dziarnowska, Dobrowolski, Warneska,
a take Ozga Michalski i Sokorski (Pucio przeszed). A to ci heca
i to bez naszego udziau! Ciekawym, co bdzie dalej i czy nas
wylej?

W prasie wci polemiki z rewizjonizmem", tylko e u nas
stale mwi si na przemian: dawniej tzw. rewizjonici" pisali, ale
nikt im nie odpowiada, teraz rzdowcy pisz, a tamtym zatkano
pyski i tak w kko aby tylko nie doszo do rzeczywistej kon-
frontacji argumentw. Bezsens w tym, e to jednake staje si nor-
m, a norma przestrzegana przez wszystkich przestaje by nonsen-
sem, staje si wanie norm.

Czytaem dzi parysk Kultur", w niej ciekawy (cho troch

"y i niejasny) artyku Baumana o wydarzeniach marcowych.
Uimuie on spraw socjologicznie i po marksistowsku: uderza w po-
padziernikow ma stabilizacj", widzc w niej rozrost niespra-
wiedliwoci oraz rozwarstwienia klasowego. Sdzi, e partia, wy-
czuwajc narastajce niezadowolenie, postanowia rozadowa je,
zastpczo prowokujc zajcia i znajdujc koza ofiarnego - ydw.
W ten sposb, podczas gdy Rumunia, Czechosowacja i Jugosawia,
czujc nowy etap rozwoju sytuacji, szuka jy rozwiza politycz-
nych lub spoecznych, wzgldnie jak Rumunia, ekspansywnie
gospodarczych, polscy komunici sigali do zastpczej prowokacji,
czyli jak to okrela Bauman, do kuglarstwa". Ciekawe -

smutnawe.

W yciu Warszawy" by reporta z ycia rybakw na Helu.
Pewien zasuony kapitan kutra rybackiego mwi tam: Syna wy-
ksztac na inyniera, nie chc, eby owi i musia patrze, jak si
ryba marnuje". Znana to rzecz, e owimy mnstwo, ale ryba idzie
czsto za burt lub gnije, bo brak wdzarni, chodni, transportu etc.
Przed wojn byo na Helu sze wdzarni (prywatnych oczywicie),
teraz s dwie pastwowe i brak rk do pracy. Obserwowaem sam,
jak dzieci rybackie rzucaj pwysep i id do miast - komunizm
zrobi ludzi obojtnymi na produkcj: niech sobie pastwo produ-
kuje mwi. Znw jeden z mao oczekiwanych rezultatw tej
doktryny!

Jutro przyjd gocie, dzi cisza, spokj, prnia prbuj
znw skupia si, pisa, pracowa. W mojej sytuacji tylko praca ma
sens. Aby do wiosny (?!).

Amerykascy astronauci wracaj z lotu okrajcego Ksiyc.
A wic, kto pierwszy owadnie Ksiycem, ten panowa bdzie na
Ziemi? Hm. Ciekawe. A swoj drog, jake czowiek si mao dzi-
wi przecie jeszcze w czasach mojego dziecistwa ksika Jerze-
go uawskiego Na srebrnym globie" bya czyst fantazj. Cay
wiat oglda dzi lot ksiycowy w telewizji tylko kraje komuni-
styczne odmwiy transmisji. Przedziwni s ci Moskale na Ksi-
yc by ich wysa, wedug znanego kawau. ( Wiesz, podobno Ru-
scy wyldowali na Ksiycu. - Co ty mwisz, wszyscy?!)

29 grudnia

CZSLS witeczny niby min, ale jeszcze grozi sylwester i je-
go pochodne. W drugi dzie wit byli jak zwykle Henio, Zygmunt
i Pawe. Wypilimy mas. Henio ar potnie, czerwienia i gada a
si kurzyo. Zygmunt postarzay i uwany. Pawe jak zwykle ostat-
nio zhisteryzowany i zmienny, poza tym do pijany. Ja mas w sie-
bie wlaem, ale bez sukcesu, bo czuj si niewietnie duchowo.
Przez cae wita gnbi mnie poczucie beznadziejnego zamknicia:

e yje si w nader ograniczonym krgu spraw i ludzi, wszystko jest
obserwowane i kontrolowane (przez kogo?!), o wyjazdach zagra-
nicznych nie ma mowy. Co prawda, ile razy chc wyjecha i wyjad
za granic, to zaraz mnie gnbi myl, e powinienem by w Polsce
i e tam u burujw nie mam co robi. W sumie wic i tak le, i tak
niedobrze, do mierci bdzie si biernie siedzie i mie za ze ko-
munistom, nie mogc w ogle nic zrobi. Tak, ten zaktek wiata
upodobni si do zatkanego worka, co prawda Niemcy w NRD ma-
j jeszcze gorzej, ale co mnie to obchodzi. W kocu cae nieszcz-
cie, e ja pamitam inne czasy oraz e si naraziem, zwrciem na
siebie uwag gdybym siedzia cicho i nie mwi, co myl, mg-
bym y jak inni, po trochu korzysta z ycia, po trochu wyjeda
za granic. Waciwie teraz take nie jest le, tyle e nudno prze-
okropnie. Ale c na to jedyn rad jest praca twrcza, praca do
szuflady trzeba znale na ni si, energi, upr inaczej wszyst-
ko na nic, to jedyna moliwa satysfakcja.

Ciekawa jest rzecz z tym dziennikiem: pisz go nie cakiem
szczerze, bo wci mam w gowie myli, e on wpadnie w czyje
rce. A wic pewien kamufla gdzie istnieje czowiek zupenie
wyzbyty kamuflau?

U nas trwa jakie zaskrne ycie polityczne w partii wci
trwaj jednomylne, zaproponowane z gry wybory nowych sekre-
tarzy wojewdzkich. Gomuka si umacnia, z kim tam walczy, ale
dobrze nie wiadomo z kim, bo w Moczar okaza si chyba jakim
mitem, legend. Inna rzecz, e moczaryzm" jako pewien typ my-
lenia (archaiczny nieco nacjonalizm ze swym wyrnikiem anty-
semityzmem i prorosyjskoci dziwny alia, antyinteligencko,
zamordyzm, wiara w walor swego awansu) waciwy jest caej gru-
pie pokoleniowo-partyjnej i grupa ta dojdzie do gosu bez Mocza-
ra i poza Wiesawom, ktry wszake nie jest wieczny i nie da rady
ich powstrzyma pewno zreszt wcale nie chce. Jestem temu

szystkiemu obcy i std pewno cigle mam za ze", a tu ludzie
^-r^aia si i nie dziwacz- opisz to zreszt i to bdzie moja eks-

W14 J^ - i. i i i' /..

" Zreszt - myl, ze coraz wiece) ludzi l narodw na wiecie
i^-lyie miao kaca" z powodu bezsilnoci i nudy - tylko bardzo sil-
ne kraje bd si mogy samodzielnie bawi (Ameryka, Rosja, Chi-
ny w przyszoci moe Japonia i NRF). Czytam wanie na te te-
maty ksik niemieckiego ministra Straussa Wyzwanie i odpo-
wied" z przedmow Servana Schreibera. Strauss koniecznie chce,
aby Niemcy si bawiy - oczywicie nie same, lecz w onie zjedno-
czonej Europy czy na jej czele. Ksika nader przenikliwa, wida e
facet ca swwitalno wkada w to, aby NRF nie staa si krajem
tranzytowo-buforowym jak Polska czy NRD. Czy zjednoczona
Europa moe si sta czwart si"? Teoretycznie by moga, prak-
tyka jednak na to nie wskazuje, w praktyce s dwa wyjcia: albo za-
mroenie sytuacji europejskiej oparte na gwarancji amerykaskiej
(jak byo dotd), albo te rosnce desinteressemen t Ameryki, wo-
bec czego coraz wiksze uleganie przez zachodni Europ wpy-
wom sowieckim. Tak czy owak w Polsce nic si nie zmieni: p nie-
podlego i p ycie gospodarcze, coraz bardziej podporzdko-
wane sowieckim interesom. Czy jestem mao patriotyczny? Nie, po
prostu ze smutkiem stwierdzam, e Polska w tej sytuacji wiele nie
zdziaa, a patriotyzm polski (w subie sowietyzmu) nie moe by
niczym specjalnie atrakcyjnym. Co wic pozostaje? Ano wanie, co
najwyej mae, nie budzce sowieckiej reakcji przesunicia we-
wntrzne, konserwowanie pewnych elementw polskiej kultury
i polskiego humanizmu. A w postawie ideologicznej? Hm. Zaryzy-
kowabym, e przydaby si nam jaki polski szwejkizm. Postawa
hurrapatriotyczna, goszona przez moczarowcw, jest w istocie ide-
ologi dostarczania Rosji misa armatniego. Przy pomocy Rosji mo-
emy wprawdzie raz na zawsze zniszczy Niemcw, ale za to sami
staniemy si raz na zawsze sowieccy, azjatyccy. Jeli polsko jest
czym samoistnym i humanistycznie atrakcyjnym, powinna ona na
tym carrefourze" dziejw przybra sobie mask ochronn niepe-
nego zaangaowania - szwejkizm, pewien sceptycyzm, szeroko
spojrzenia. Oczywicie, trzeba z tym ostronie, aby si spoecze-
stwa me zdegenerowao, ale Czechom ta rzecz suya dla ochrony
swej indywidualnoci - moe suy i nam. Gwatowny aktywizm
ideowo-patriotyczny narodu sabego, niesamodzielnego i tranzy-
towego" byby rzecz mieszn. A swoj drog szkoda, e tak do-

159

be granice i integracj narodow zyskalimy w epoce, kiedy to ju
niewiele znaczy!

Amerykanie wrcili z Ksiyca zdrowi i cali. Nasza pr
chwali ten wyczyn, cho ukradkiem podsuwa rne ale", wysr
on w ruskiej centrali. Tacy publicyci" jak Grnicki, Krasicj
Ja-szuski to s w istocie polskie pionki na szachownicy sowieckj
ptopagandy. Publicystyki ju tu nie bdzie std i moje bezrobj
de. H!

4 stycznia.

A wic ju i po sylwestrze. Spdzilimy go w domu, by Wal-
dorff, upi si mocno i wygadywa niestworzone rzeczy. Na szcz-
cie ma on gos bardzo charakterystyczny, wic jeli rzeczywicie
jest jaki podsuch, to powinno pj na niego - nie na mnie. Ju
zwtpiem zreszt, czy wiadomy urzd si mn interesuje, ale dzi
rano, jak wyszedem z psem, zaczepiay mnie rne osoby wygadu-
jc to i owo, potem dopiero si zorientowaem, e to chyba oni,
cho moe si to rwnie wyda rezultatem manii przeladowczej.
Wczoraj by Tadzio Nowak z Tygodnika", zaprasza, eby przyje-
cha tam na opatek, moe to wanie ich podniecio, bo oni na
kontakty z Tygodnikiem" s jako uczuleni. A swoj drog do Kra-
kowa chyba pojad dawno nie byem, trzeba by troch pogada,
zobaczy ich pyski. Co prawda Tygodnik" irytuje mnie okropnie,
ostatnio artyku Turowicza o kryzysie w Kociele zupenie taki,
jakby autor y we Francji czy Woszech i adne tutejsze problemy
go nie obchodziy. Sprawa modernizacji" Kocioa tutaj schodzi
w ogle na drugi plan wobec takich kwestii jak stosunek do total-
nego^ kamstwa, szerzcego si wszdzie czy to wreszcie moe by
objte pojciem grzechu", czy te obowizuje nadal zasada odda-
wania cesarzowi co cesarskie? Ten biedny Jerzy ma mzg cakowi-
cie zaprztnity tym, co si dzieje w Watykanie, i nic go wicej nie
obchodzi. A tu take Koci znaczy coraz mniej. Prymas chyba
postarza si mocno, biskup [Zygmunt] Choromaski umar w dru-
gie wito - no i tak wanie to wszystko wyglda, e komuchom
politycznie wiedzie si w tym spoeczestwie coraz lepiej, nikt im
si me sprzeciwia, no bo z czym do gocia. Za to wewntrznie gry-
z si dalej, podobno w MSW rzeczywicie byy jakie hece, Wa-
lichnowski si zdenerwowa i poszed do Tworek, Gontarza wyrzu-
cili - wszystko poszo o te jakie ulotki czy wierszyki, gdzie Jzia
przezywano Cymermanem" itp. Podobno jest jaka komisja z Kli-

161

siem na czele, ktra bada, jak to mianowicie i dlaczego MSW dez-
orientowao gr partyjn. Ciekawe, e oni na kocu si dowiadu-
j o tym, co caa Warszawa wie od dawna. Ale, jak pyta niegdy An-
glik w krakowskim kabarecie; Co Anglia z tego ma?" Co mnie na
przykad z tego, e oni si kc? Mnie tak czy owak dadz
po dupie!

Zapomniaem napisa, e par dni temu zaproszony byem do
Ruchu Muzycznego" i na schodach spotkaem... Putramenta, kt-
ry rzuci si do mnie z ap i z czuociami. Chciaem mu nawymy-
la, ale nie byo jako okazji, wic tylko go spytaem, po co mu to
wszystko (to znaczy rozrabianie w Zwizku Literatw), skoro ma
przecie ryby, pisarstwo, podre i jest w ogle polskim Hemin-
gwayem. Zacz co paka, e ma chore serce i dwa lata ycia przed
sob, tym bardziej wic spytaem, po co traci cenny czas. Machn
rk i uciek taka bya ich rozmowa. A wieczorem w telewizji m-
wi, e pisarze, ktrzy rozrabiaj politycznie", robi to dlatego, i
skoczyy si ich talenty, ich potencja twrcza. To znaczy on uwa-
a, e jak kogo nie drukuj, przestaje by pisarzem. A to mieszne,
cha, cha, cha, to pocieszne cha, cha, cha, jak piewaj w Zemcie
nietoperza". W caej tej telewizyjnej dyskusji, jak w ogle w szeregu
dyskusji prasowych na temat literatura i polityka", nie pado sowo
cenzura". Tego sowa si oni wstydz - szkoda, e nie samej rze-
czy. Ale dobrze, e cho jeszcze troch wstydu maj.

W Kulturze" warszawskiej jest artyku Madejczyka o zaga-
dzie inteligencji polskiej w czasie wojny, ale oczywicie mowa tylko
o Niemcach o Wschodzie ani sowa. Ta poowiczno uniemoli-
wia wszelk historyczn prawdomwno, a wedug nich jest ona
(poowiczno) konieczna ze wzgldu na dobre stosunki z Rosj.
Tak wic prawda pada ofiar taktyki politycznej hm, wida inaczej
tu by nie moe. I jake by w tym kraju pisarzem, skoro piszc
prawd zaszkodzi si Ojczynie. O cholera!

U nas w domu sdny dzie: Helena [Helena Hintz, siostra Li-
du Kisielewskiej] chora na r, baagan, zamt itd. Wacek dzwoni
2 Baden-Baden, niepokoi mnie ta miejscowo ze wzgldu na kasy-
no (nadmienia co, e krupierzy kaniaj si nisko"). Jak si zdaje
nic im na razie, zwaszcza w Paryu, nie idzie, ale maj wielkie na-
dzieje" na miliony". No, niech si tam chopcy pobawi - moe
niedugo zachodniego wiata w ogle nie bdzie, tylko jak u Or-
wella, Eurazja i Oceania, O cholera!

W Warszawie mrz srogi, polska zima w peni. Nie chce mi si
J ^go Krakowa jecha, ale moe wanie na zo sobie pojad -
troch posobaczy Jerzemu i obejrze zanieony Rynek, koci
Mariacki itd. Trzeba przezwycia lenistwo duchowe i fizyczne -
w kocu, do diaska, nie takim ja jeszcze stary.

Wczoraj zalaem si w knajpie na Mokotowie, taczyem na-
wet i pokrzykiwaem ochoczo - o ile pamitam. A ycie toczy si

dalej".

5 styczna

Mrz diabelski, a tu ja mam jecha do Krakowa. Ma tam by
jaki opatek z kardynaem Wojty, a e nie byem od przeszo ro-
ku trzeba si w kocu wybra. Tymczasem w Tygodniku" ukaza
si artyku Turowicza Kryzys w Kociele", ktry mnie wciek po-
twornie. Facet pisze, jakby nie y w Polsce i w komunizmie, ale
gdzie we Francji czy we Woszech. Te subtelne problemy kole-
gialnoci" w Kociele tutaj nie maj najmniejszego sensu albo, co
gorsza, maj zupenie przeciwny tutaj wany jest zgoa inny
problem: stosunek moralnoci prywatnej do publicznej". Zreszt
pisaem o tym par dni temu pewno cigle w tym dzienniku co
w kko powtarzam, bdzie to co w rodzaju kroniki obsesji (tak jak
bya Ksika moich rozczarowa" Mackiewicza). A swoj drog
bardzo bym nie chcia zosta tylko obsesjonist majcym za ze. Ale
jak tego unikn w komunizmie, jeli si pamitao inne czasy i in-
ne pojcia? Tak na przykad w Argumentach" (to chyba najgup-
sze polskie pismo, cho kandydatur jest wiele) by konkurs literacki
Spoeczno socjalistyczna a prywata". Jedna z nowel tego kon-
kursu opisuje okropn tragedi rodzinn, jak to pewna ciotka, przy-
zwyczajona w czasie okupacji do handlowania, skompromitowaa
famili w socjalizmie" handlujc poktnie wyrobami rzemielni-
czymi. Wprawdzie z handlu tego wszyscy najwyraniej maj ko-
rzy, ale c z tego - grzech nielegalnoci jest straszliwy. Nie przy-
jdzie na myl autorce, e tylko w tym idiotycznym ustroju indywi-
dualna aktywno gospodarcza uwaana jest za przestpstwo, i ma-
s udzi wiedzcych o tym bynajmniej nie podzieli jej wzburzenia z
powodu amania witych przepisw. A moe przepisy s nieko-
rzystne dla spoeczestwa i trzeba je po prostu zmieni?

., Takie og^pianie narodu, jakiego dopuszczaj si Argumen-
ty , odbywa si nagminnie ze wszystkich stron, bierze w tym nie-

- 163 ~

ustanny udzia prasa, radio i telewizja. Jeli za wszystkie pojcia
ulegn przez to zmianie, jeli ludzie uwierz, jak w Rosji, we wsze]
Id banialuki i kamstwa, to po c waciwie zna prawd? To ty]
ko utrudni ycie! Oto jest dylemat totalizmu: wyobcowa si c:

przyj ogln konwencj? Moe najwiksz racj maj tu lud;

proci, czyli tzw. lud. Prasy nie czyta, ideologi czy polityk si
zajmowa, dba o interesy materialne w miar legalnie, tyle aby
zosta ukaranym oto wszystko. Ale te, przy takiej postaw
ludu trudno jest o jakkolwiek opozycj polityczn, std i -\
jtkowa, a raczej w normalnym spoeczestwie anormalna roli
grupki literatw. Lud ich nie poprze, bo ani bezporedniej korzyci
ani moliwoci zmiany nie widzi zreszt relatywnie ma si niele
a o inteligenckie cele walczy nie bdzie. Dlatego jestemy osamot-'
nionymi Don Kichotami, uwikanymi w tysice nieporozumie.
Totalistycznego spoeczestwa nie sta na opozycj, moliwe s tyl-
ko indywidualne wyskoki.

A swoj drog prasowa prostytucja sowa jest potworna nie
trzeba zreszt patrze na to z zewntrz, wystarczy porwnywa pra-
s sprzed paru miesicy i obecn. Na przykad sprawa ydw, czy-
li syjonistw", znika jak kamfora ci ydzi, co wytrzymali ner-
wowo, s ju z powrotem w kursie", za to wielu delikatniej-
szych i ambitniejszych wyjechao. Sprawa to te nie najszerszego
zasigu, ale obrzydliwa. Tylko e wszystkie sprawy, ktre mamy
wycign przeciw partii i reimowi, s wskiego zasigu, bo masa
nas w nich nie poprze. A wic komunizm ma racj, jest masowy?
Ale hitleryzm te by masowy, a racji nie mia! A moe o racji decy-
duje, w skali masowej, po prostu sukces?! O diabli, nic ju nie wiem
i nie rozumiem! Przynajmniej rewizjonici" maj sytuacj prostsz:

uwaaj, e system odszed od socjalizmu, wic trzeba go do na-
wrci, zakadaj, e spoeczestwo socjalistyczne" jest po ich
stronie. Co prawda siedz za to w wizieniu (wanie zaczyna si
proces Modzelewskiego i Kuronia), ale sytuacj maj prostsz. Bo
ja to po prostu samotny relikt minionych czasw i nikt mnie nie po-
prze, nawet prymas, cho przysa mi yczenia. Mam tylko swj
mzg a moe on ju le dziaa?! W kocu pewno skapituluj: kie-
dy wlaze midzy wrony...

7stycssaia .
Dzi prasa zachwyca si, ze partyzanci poudmowowietnamscy

k eracko i piknie zamordowali w samym centrum Sajgonu mini-
ta owiaty i modziey rzdu poudniowowietnamskiego. A jed-

czenie tu na ssiednich stronach straszne oburzenie, e ma-
"ionetki" sajgoskie sabotuj rokowania pokojowe. I nikt w takiej
""edakcji Trybuny Ludu" nie wpadnie na pomys, e podobne ze-
stawienie'wiadomoci jest kompromitujce i przeczce samo sobie,
do tego srandziarskie. Kopiowanie propagandy sowieckiej znisz-
czyo elementarne uzdolnienia u naszych dziennikarzy", ale czy
naprawd publiczno czytajca jest tak gupia, e bdzie yka te
bzdury i chamstwa w nieskoczono?! Masa to ludzie z awansu",
ale awans trwajcy duej musi w kocu obudzi ambicj samo-
dzielnego mylenia i czytania prasy na jakim poziomie? Musi czy
nie musi?! A moe ludzie tej czci wiata ogupieni zostan ju na
zawsze, po wieki wiekw?! Brrr!

Jad niedugo do Krakowa - mrz jak jasna cholera, ale
ja zawsze w mrony stycze gdzie jad - dwa lata temu do ojcw
duchownych gdzie pod Tarnowem, rok temu na festiwal do Wro-
cawia. Jak tradycja to tradycja! A wczoraj popracowaem so-
lidnie nad swoj rzecz - to jednak daje satysfakcj, jedyn w yciu.
W Krakowie bd trzyma pysk na kdk, nawet Turowicza nie
zwymylam jednak ycie uczy czowieka tego i owego. A potem:

Skoro taki rozumny, wae do trumny!

12 stycznia

Byem w Krakowie dwa i p dnia. Podr fatalna, w zim-
nie i ze spnieniami, wraenia niezbyt mie, cho Krakw prze-
pikny. Bardzo mnie zmierzi Tygodnik", a raczej niektrzy jego
wodzowie: Jerzy [Turowicz], ksidz Andrzej [Bardecki] i ychie-
wicz, czyli ojciec Malachiasz. Maj w gowie tylko... walk z pryma-
sem o reform Kocioa, przy czym s tak rozarci, e mwi o pry-
masie dosownie ostatnimi sowami. Zdaje si, e Wyszyski zacze-
pi ich w jakim kazaniu w kociele Mariackim, std wcieko. Ci
idioci uwaaj si niemal za ksit Kocioa i nie maj teraz wik-
szych zmartwie, jak tylko owe reformy, ktre tycz si moe wia-
ta zachodniego, ale nie nas, bo tutaj gupkowaty moloch komuni-
zmu przytacza wszystko, a wszelkie dyskusje soborowo-reforma-
torskie tocz si wobec marksistowskiej klaki, zainteresowanej

w tym, aby katolicyzm by jak najmniej intensywny, jak najbardziej
rozwodniony przez liberalizacj". Nie wiedz, gdzie yj, maj tyl-
ko swoje hobby": za dobrze im si, kretynom, wiedzie.

By opatek z kardynaem Wojty. Przytaszczyli fortepian
i musiaem w niego rba, a take pi. Mieszkaem u Tadzia Nowa-
ka, ktry wstawa o szstej rano, a ja wci miaem kaca. UB troch
za mn chodzio, raz mnie nawet sfotografowali. Osy!

Zebranie redakcyjne Tygodnika" robi przykre wraenie ci
ludzie nie maj pojcia ju nie tylko o redagowaniu pisma, ale o ro-
li, jak zaprzepaszczaj: jedyny w Polsce tygodnik niemarksistowski,
niezaleny, prywatny, teraz gdy tylu ludzi nie ma gdzie pisa, mg-
by odegra olbrzymi rol. Tymczasem jest to wci nudne, pro-
wincjonalne pisemko. A si rzyga chce! Naciskaj mnie, eby pi-
sa: rzeczywicie fors bior za nic, ale wcale mi si do pisania o ni-
czym wraca nie chce. Tylko jak si im oprze? Chyba napisz raz
i drugi co niecenzuralnego, eby zobaczyli, e si nie daj bo
o jazzie czy turystyce naprawd ju nie ma sensu. A najchtniej nic
bym nie pisa, prcz tego, co uwaam za najistotniejsze, za dzieo
swojego ycia. No i te recenzje pod damskim pseudonimem mog
do Tygodnika" pisa wicej na razie nic. Usza ze mnie dusza
felietonisty".

Tak wic wraenia z tego krtkiego pobytu niemie, cho wi-
dziaem i ludzi przyjemnych oraz sporo popiem. Ale jaki pikny
optycznie jest Krakw ju o tym zapomniaem. Tylko e przy-
gnbiajcy: wyglda wci na europejskie miasto w niewoli, podczas
gdy Warszawa ze swoj nowoci i nowymi twarzami to po prostu
miasto sowieckie: przynajmniej sytuacja jasna, nie pozostawiajca
wtpliwoci.

W zimnym pocigu czytaem pilnie ycie Gospodarcze".
Bd je abonowa, znakomicie oddaje ono (dla umiejcego czyta)
baagan i zawio naszej gospodarki, w porwnaniu z ktr bod-
ce i prawa kapitalizmu wydaj si klarownie jasne i przejrzyste. Jak
to si stao, e w tak krtkim czasie narosa owa dungla absurdw?
No i w nieustannie akcentowany egalitaryzm" gdy si ma do
wyboru intensywniejsz produkcj lub cise stosowanie zasady, aby
nikt si odrobin nie bogaci, wybieraj niechybnie to drugie. Wo-
bec czego ludzie bogac si na lewo" lub, jak chopi, yjc w paru
sektorach naraz (chopo-robotnicy"). Szkoa nieuczciwoci spo-
ecznej - oto czym jest ta doktryna.

Testem jaki nadmiernie rozgoryczony i zdenerwowany ko-
-nem - oczywisty absurd, nie mona denerwowa si np. tym,
rnun rys jest drapieny U podstaw nastroju tkwi zapewne i Kra-
^wina nowo krce UB, i wreszcie fakt, e nie mog sobie wy-
woiowa Le Monde'a" - nie przychodzi i kwita, a ja a po r-
nych cach, cenzurach, pocztach i wszdzie si zapieraj, e to nie
oni. Boj 'si, e nie czytajc tu normalnej prasy prdzej czy
nniej zidiociej, bo w kocu to okolicznoci i naciski tworz czo-
wieka, samemu z siebie da si y tylko do pewnej granicy Ratuj
si rozmowami z Heniem- po przyjedzie mielimy jedn du-
CTa o literatach. Udowadnia mi i waciwie przekona, e Anto-
ni i spka listem trzydziestu czterech" zrobili bzdur, bo nalea-
o wystpi z wielkim, wyczerpujcym memoriaem o upadku kul-
tury spowodowanym przez niewol sowa, memoriaem podpisa-
nym przez kilkaset osb. A tu mymy si dali sprowokowa przed-
wczenie i wybra po jednym jak jaja z koszyka. Pewno prawda: by-
o tu w ogle szereg prowokacji a do sawnego marca wcznie, ta-
ki jest tutaj mechanizm zdarze. C jednak byo robi: pan Anto-
ni kierowa si swoj nerwow ambicj, rzecz zreszt bya szybka,
dlatego si udaa - stano si wobec alternatywy i kwita. Ale e
konkretnego, poza demonstracj, skutku nie daa, to fakt. Moe jed-
nak w przyszoci jako zaprocentuje - w kocu czowiek musi
mie jak nadziej. Wczoraj wpad do mnie mody zachodnionie-
miecki korespondent B. By na wita w Bonn, Frankfurcie i Berli-
nie, ale mwi, e najlepiej si czuje w Warszawie na oliborzu. Dla-
czego? Bo tu ludzie yj nadziej, e bdzie lepiej, a tam ju jest bar-
dzo dobrze, wic adnej nadziei nie ma, co najwyej modzie spod
znaku Marcuse'a demonstruje erotycznie. Dwa wiaty tak odmien-
ne, a tak niedalekie. Turowicz chcc reformowa katolicyzm na mo-
d zachodni nie rozumie, e tu jest Wschd. Tam mwi, e Ko-
ci ma si oprze na ubogich, tu i tak si na nich opiera. Tam -
daj pogodzenia si z nadchodzc rzekomo rewolucj, tu i tak jest
rewolucja", czy kto chce, czy nie chce. Biedny gupi Jerzy - wpa-
trzony w Zachd, a tkwicy na Wschodzie. A tymczasem Tygo-
dnik" rozoy - niech go diabli!

14 stycznia

De Gaulle nadal pajacuje - z wielkim hukiem naoy embar-
go na bro dla Izraela chce by midzy dwoma wiatami, chce od-

167

wrci uwag od swoich poraek wewntrznych. W gruncie rzeczy
najlepiej zorganizowanym i najbardziej ustabilizowanym krajem jest
NRF, wida wyadowali si w Hitlerze, i to na dugo. Zreszt NRD
si podciga, to chyba najlepiej teraz prosperujcy kraj socjalistycz-
ny. Jest tam przy tym lk i niemiecka, solidarna pracowito, std te
nie boj si w szeroki sposb uywa inicjatywy prywatnej, rozwi-
ja usug etc. A tymczasem w Rosji usugi le prasa nasza cytu-
je artyku z Prawdy", gdzie si opisuje z terenu usugowego takie
same sprawy jak u nas: e nie sposb niczego naprawi, na przyjcie
usugowca do domu czeka si tygodniami, telewizory czy lodwki
trzeba samemu odnosi etc. Autor artykuu, jakby si z choinki
urwa, pisze, e przecie za usugi otrzymuje si due pienidze
zapomina, e w budecie socjalistycznym" liczy si tylko dziaal-
no produkcyjna, a we wszelkich inwestycjach koszta usug odpi-
suje si na straty. W problemie usug najlepiej si uwidacznia trwo-
ny konserwatyzm tego ustroju: co nie zdaje egzaminu yciowego,
mimo to trzymamy si tego czego kurczowo, bo kochamy sam
teori i boimy si j zniszczy. Kochanie teorii bardziej ni prakty-
ki oto rdo bolszewizmu. Rosyjscy idealici t rzecz zmajstro-
wali potem zreszt straszliwie cierpieli, ale to ich wcale nie zmie-
nio. Komunizm, czyli skleroza oto definicja.

U nas sytuacja gupawa podobno wyrzucili tego Walichnow-
skiego i Gontarza, ale jakie to ma znaczenie licho wie. Stosunek
do syjonizmu" (dlaczego przez y"?!) jako wyrnik postawy poli-
tycznej, to ju bzdura rekordowa. Czy nadal wszystkiemu s winni
ydzi i cyklici?!

W kraju, gdzie nie ma sensacji, sensacj staa si audycja telewi-
zyjna, powicona sprawie naszej sztafety kobiecej, ktra na olim-
piadzie zgubia paeczk. Autor audycji (Pach) rozmawia z kad
z biegaczek osobno, po czym wyszo co w rodzaju sdu, czyli din-
tojry nad Kirszenstein. Powsta wielki gwat i oburzenie. Ja bym si
nie oburza, gdyby audycje takie robione byy we wszystkich dzie-
dzinach. Na przykad nagra rozmowy z Moczarem, Zambrowskim,
Staszewskim, Gomuk, Michnikiem i zmontowa z tego audycj,
ktra by wyjania wydarzenia marcowe. Marzenia, marzenia...

Kuro i Modzelewski maj dosta 8 i 7 lat wizienia, poza tym
o procesie nic si nie wie. Kto powiedzia, e oni za 10 lat bd rz-
dzi, a tymczasem zamiast si uczy, siedz w wizieniu. Czyli e
znowu to samo.

W Czechach jakie kontrowersje Smrkowsky Husak, ale
trudno co skapowa, jak si nie ma zagranicznej prasy. Oczywicie,
. . rzeczy jest nacisk sowiecki, ktry jako instrument dziaania

^bra sobie star metod rozbijania przeciwnika i napuszczania
wzajem na siebie jego skconych grup (np. Sowakw na Czechw
i odwrotnie). Jest wietna anegdota czeska o krliku, do ktrego
iamv wprowadzi si cuchncy skunks. Krlik dugo cierpia, wresz-
cie spyta kiedy skunks si wyniesie, na co tene odpowiedzia, e
wtedy gdy zbada rdo smrodu, ktry panuje w norze i gdy ten
smrd ustanie... H, h, chi, chi.

Czytam mas prasy, waciwie nie wiem po co. Stosunkowo
najbardziej przypomina pismo Polityka", ostatnio by tam dosko-
nay atak na jzyk dziennikarski z jego stereotypami jak marionet-
kowy", barbarzyski" etc. Poza tym arcypouczajce jest ycie
Gospodarcze" wyania si z niego obraz potworny, cho pewno,
mimo woli, redaktorzy o tym nie wiedz. No i Forum", ale to nie
polska prasa, cho polski wybr.

Wacek pisa. Bawi si chopak, kupi auto, w projekcie Lon-
dyn, Monachium, Stany Zjednoczone etc. Ano niech si bawi - a ja
tu gnij, ale tam nie miabym co robi. I nie miowa ciko, i mio-

15 stycznia

Okropnie zabawna polemika jest w Kulturze" (warszawskiej
rzecz prosta) na temat telewizyjnego cyklu Stawka wiksza ni y-
cie", przedstawiajcego bohaterskiego kapitana Klossa", oficera
niemieckiej Abwehry, bdcego w istocie agentem Polski Podziem-
nej (eby byo mieszniej, podziemia... komunistycznego). Jest to
cykl krtkich, niele zrobionych filmw, gdzie bohaterski i przy-
stojny (bardzo mu dobrze w eleganckim niemieckim mundurze) ka-
pitan Kloss dokonywa cudw bohaterstwa, kiwajc Niemcw, jak
chce. Bzdurstw historycznych jest tam cae masy, nieprawdopodo-
bienstw otchanie, taki polski James Bond, ale rzecz chwyta ogrom-
nie, caa Polska to oglda, dzieci si w to bawi. Toeplitz wymiewa
si z caej rzeczy dosy subtelnie i inteligentnie, pokazujc e nard
odmodmay i nie pamitajcy okupacji bierze rzecz na serio. Na
przykad w jednym masowym magazynie ukazaa si fotografia
Klossa w mundurze oficera Abwehry z napisem: Takim pokocha-
ty go miliony telewidzw". I oto Toeplitzowi odpowiada pukownik

Zauski, nieszczsny mczennik, patriota-kamca. Pisze on ni mniej,
ni wicej, tylko e nard, karmiony od lat literatur martyrologicz-
n i pesymistyczn, ,,literatur klski", potrzebuje rekompensaty
w postaci bohatera, ktremu si udaje, ktry bije Niemcw i ma
sukcesy. A e bujda historyczna? To niewane wobec osigni pe-
dagogicznych. Wic znowu pisanie ku pokrzepieniu serc" tyle e
zamiast Skrzetuskiego jestJames Bond i to komunistyczny". Ha -
jakie czasy, takie pokrzepianie. A biedny Zauski wci udaje, e nie
rozumie, i nard, ktry utraci niepodlego, moe si cieszy tyl-
ko na zasadzie odhistorycznienia" i odrealnienia caej sprawy
zreszt i Toeplitz nic na ten temat nie nadmienia... (niechby spr-
bowa). Zabawna polemika, tym zabawniejsza, e ja znam praw-
dziwego bohatera pozytywnego, ktry by w wywiadzie, by kurie-
rem naczelnego wodza midzy Londynem a krajem, drog w obie
strony odby par razy, po Powstaniu Warszawskim za wywiz do
Szwajcarii (za niemieckimi papierami) cae archiwum delegatury
rzdu. I nadal powodzi mu si niele, jest bowiem... dyrektorem
polskiej sekcji radia Wolna Europa" (Jan Nowak prawdziwe na-
zwisko Jezioraski). Ale bv bya heca, gdybym o tym powiedzia np.
Zauskiemu. Zreszt a si boj pisa to nazwisko (cho byo ono
w okupacyjnych wspomnieniach Bystrzyckiego w Tygodniku", ale
byo dlatego, e nikt, wcznie z cenzorem, nie wiedzia, e to ten
sam Nowak). Boj si, bo od wczoraj znowu za mn a ubeki, od
czasu jak si spotkaem ze Stachem.

Stach by nawet wyjtkowo miy, podobnie jak ja ama rce
nad antykardynalsk akcj Turowicza. Dzi dostaem Tygo-
dnik" i znw krew mnie zalaa, bo jest tam duga recenzja o Wo-
dziu Wnuku, ktry w Marcu tak si ohydnie wobec nas zachowa.
Wobec czego napisaem do nich zoliwy list, podpisany ksidz
proboszcz", wymiewajc si przy okazji z bzdurnej dyskusji
o big-beacie w kociele, jak obok umiecili. A potem znw posa-
em im odcinek z Argumentw", gdzie idiota ksidz [Henryk] We-
ryski chwali Jerzego za jego artyku. Wcieky byem dlaczego
przyjaciele bardziej s denerwujcy od wrogw?!

Ubeki chodz za mn natrtnie, jednoczenie kto mi mwi,
e towarzysz Wiesaw gdzie tam bardzo krzycza i da uka-
rania nas (mnie i Jasienicy, Grzdziski ju chyba ostatecznie jest
za wariata). No c, Wiesio wygra rozgrywk partyjn, teraz we-
mie si za nas akurat Zjazd Literatw pod bokiem. Nie boj si,

tylko mi al, e mi nie dadz pracowa nad swoimi rzeczami, a taki
najmodszy ju nie jestem. No, ale c: wizienie jest dla ludzi, Ku-
ro i Modzelewski dostali znw po trzy i p roku, czemu ja mam
by gorszy od komunistw? Wszystko jest moliwe - pamitam
orzecie bzdur, jak zrobiono z Wakowiczem. A do mnie caa
pretensja, to owe sowo ciemniaki", co mi si wypsno prawie
przypadkiem. Zaiste, e swko wrblem wyleci, a powrci wo-
em". I to jakim.

Ale by si Zauski wciek, gdybym mu powiedzia, e postaw
dla Polakw ma by szwejkizm ju sobie wyobraam! Aha, zapo-
mniaem napisa, e Ruscy lataj naokoo Ziemi nie mogli jednak
strawi amerykaskiego sukcesu. Oni s jak dzieci (przypomina mi
to znan anegdotk: sierant mwi do rekrutw: Wy na urlopie to
zupenie jak dzieci - tylko wda i dziwki, wda i dziwki - zupenie
jak dzieci!).

16 stycznia

Nagle umara Grayna Bacewicz na serce. Waciwie moje
ycie byo z ni zwizane przez trzydzieci par lat, szczegl-
nie blisko podczas okupacji, ich dom (m, Andrzej Biernacki
zmar pi lat temu) to by naprawd azyl, oaza ciepa w okupacyj-
nej pustce. Ostatnio troch emy si ju rozeszli, bo ona cakiem
wsika w ycie muzyczne, z ktrego ja si oddaliem, ale wstrzs
by okropny. Nekrologi poday rok urodzenia 1913, naprawd jed-
nak urodzia si w 1909. Napisaa duo muzyki, myl, e spo-
ro z mej zostanie, nie tak jak w owej kiedy projektowanej artobli-
wej encyklopedii Gradsteina, gdzie byo napisane: Bacewicz Gra-
yna, autorka oberka na skrzypce i fortepian, podobno pisaa rw-
nie utwory symfoniczne i kameralne". Sama czsto powtarzaa ten
art. Jako bardzo ciko myle, e jej ju nie bdzie, cho ostatnio
widywalimy si bardzo rzadko. Pogrzeb bdzie wiecki: bya ateist-
k nader konsekwentn, cho jednoczenie dobra bya po chrzeci-
jasku.

Znw okropnie mnie wcieka de Gaulle, nawet prowadz
z nim w myli imaginacyjny dialog prbujc go przekona, e to, co
on robi, nie przyda Francji wielkoci: ani osobna" polityka z Rosj,
ani wasna bro atomowa, ani teraz historia z Izraelem, nic nie po-
moe, aby wskrzesi minion wielko. Francuzi to wiedz, std te
nle "d201 przykadaj si do pracy i niezbyt wierz w przyszo.

Co im doradzi? Ja bym poszed na cakowite zamerykanizowanie,
skapitalizowanie Francji przez Amerykanw, a potem prbowa-
bym zaimpregnowa t amerykasko duchem kultury francuskiej.
Co prawda ta kultura ju chyba mocno zwietrzaa: wielko Parya
to cudzoziemcy, midzynarodowa bohema, artyci, ale coraz to ju
wicej tego bractwa cignie do Londynu i Nowego Jorku. Wacek le
chyba robi, e si tam szarpie o ycie nad Sekwan, wrd tych ego-
istycznych, sob zajtych Francuzw. Ale z drugiej strony, niech si
bawi - tu jest szaro i rybio, zwaszcza jak ubecy kr naokoo.

Przeczytaem artyku Ignacego Krasickiego w Argumen-
tach" korespondencj wanie z Francji. Potpia on najbogatszy
nawet kapitalizm, dajcy wprawdzie robotnikom wysoki standard
yciowy, za - ideay konsumpcyjne. Bo chodzi o ideay inne, o god-
no klasow, o rwno, o solidaryzm, o przezwycienie alienacji.
Ilustracja tego jest u nas: stwierdzono, e 1500 zakadw rzemiel-
niczych ma czystego rocznego dochodu 100 tysicy z i zabroniono
im tego. A przecie byle piosenkarz zarabia wicej, mnstwo ludzi
ma t fors. Ale nie wolno jej zarabia produkujc, bo to przy-
pomina kapitalizm. Paradoks? Nie, idea, aby nikt nie by samodziel-
nym niezalenym producentem, aby nikt sam nie cieszy si sw
prac produkcyjn. To przecie zaprzeczenie humanizmu, wtrce-
nie jednostki w anonimowy myn, w kolektywn machin. Ale oni
tego nie widz, samemu Krasickiemu nie przychodzi do gowy, e
on przynajmniej pisze artyku (cho taki, jakiego si wymaga), ale
szary czowiek to ju samodzielnie nic robi nie moe. Wobec tego
robi, ale na lewo", nielegalnie. Cae spoeczestwo z upodobaniem
oszukuje wadz ciekawe rezultaty solidaryzmu!

17 styczniu

Idea, e jednostka jest niczym, a celem jest dobrze, solidarnie
funkcjonujca spoeczno, to waciwie idea strukturalizmu, o kt-
rym ostatnio troch poczytaem (w oryginale nie, kt to w moim
wieku czyta w oryginale? Prof. Kleiner twierdzi, e od pewnego
wieku nie naley ksiek czyta, a tylko je przeglda, zakrelajc co
waniejsze). Tylko dlaczego marksici ten strukturalizm zwalczaj?
Pewno dlatego, e s przede wszystkim taktykami w dyskusjach
teoretycznych te nie chc si wic przyzna, e zwalczaj jed-
nostk. A zwalczaj j nie tylko w produkcji take np. w dziedzi-
nie wynalazczoci. Co pewien czas podnosi si u nas w prasie jere-

A na temat gehenny wynalazcw, jeszcze jak byem w Sejmie,
mla nad tym biadano. Rzeczywicie - wynalazca to u nas nie-
^ecie: dziaa sam, indywidualnie, czstokro w domu (a to tylko
"ra literaci lub chaupnicy), potem da jeszcze pienidzy, zwro-
ru kosztw, wynagrodzenia nie ujtego w adne przepisy, kategorie

r oaragrafy,'w kocu za trzeba wynalazek zastosowa w prakty-
c uy do produkcji, co powoduje ogromne mnstwo kopotw,
bo iake tu zmienia plany, koszta, etaty - pieko. Czytaem kiedy

wypadku, e fabryczny wynalazca-racjonalizator zrobi wynala-
zek dziki ktremu fabryka moga si oby bez swojego przydzia-
u benzyny - niepodjcie tej benzyny spowodowao jednak niewy-
konanie planu surowcowego", przerobowego, i zmniejszenie pre-
mii. Ostatnio Polityka" opisaa szczegowo wieloletnie przygody
wynalazcy-inyniera, ktrego za jego indywidualno-solow prac
bij po dupie i cho wynalazek przynosi ju zyski, nie chc mu
zwrci poniesionych z prywatnej kieszeni kosztw, bo nie ma na
to klauzuli prawnej. Sednem tych wszystkich historii jest, moim
zdaniem, te niech do jednostki i jednostkowych dziaa - tu
ley istota marksistowskiego antyhumanizmu. Cho z drugiej stro-
ny twierdzi si, e marksizm w przyznawaniu wszystkim ludziom
rwnych praw podobny jest do chrzecijastwa. Owszem, mark-
sizm przyznaje wszystkim prawa rwne, ale - mae. O ile chrzeci-
jastwo tumaczy upoledzenie czowieka skaeniem pierworod-
nym jego natury, o tyle marksizm swego pesymizmu wobec czo-
wieka, nakazujcego mu ogranicza ludziom prawa, w ogle nie
uzasadnia, a raczej w ogle neguje, eby to robi. Jest to pesymizm
taktyczny, nie nazwany: ta wszechobecno milczcej taktyki czyni
z dzisiejszego marksizmu partnera filozoficznie bezwartociowego.
Wydaje si, e ze mierci Lenina ustay wszelkie dyskusje. Tylko
rewizjonici" prbuj, ale tak bior w dup, e musz albo
zamilkn, albo wyjecha. No, a jak wyjad, to ju staj si wroga-
mi, sugusami imperializmu i wszelka dyskusja ustaje. W ten sposb
marksizm martwieje, ale jego legenda na Zachodzie trwa, cho y-
dzi, jak si zdaje, od niej odstpili, przerzucajc si na bzdury Mar-
cuse'a (u nas si pisze: Marcusego). Chciabym si podj zwykej,
otwartej obrony kapitalizmu, ale na to po pierwsze za mao go
znam (siedem lat nie wyjedaem!), po drugie nie starczy mi ju
chyba czasu i si. Zaczynam rozumie Einsteina, ktry si nie goli,
nie nosi skarpetek, nie sa ka, aby tylko zyska czas i nie za-

175

wraca sobie gowy byle czym. Mzg ju mniej sprawny, czas ucie-
ka, a ja dotd nie wiem, jakie ma by moje gwne zadanie. O cho-
lera!

Za chwil ma przyj Pawe, znw si bdziemy kci. Czy nie
szkoda czasu?!

22 stycznia

A wic ju po pogrzebie Grayny. Cikie byy te uroczystoci,
bez Boga (Grayna bya ateistk i nie yczya sobie adnych ele-
mentw religijnych). Duo muzyki w konserwatorium, marsz a-
obny z Eroiki", Bach, duo ludzi, warta przy trumnie, mas wie-
cw jednak to jakie bezradne, ludzie zostawieni sami sobie, bez
autorytetu, bez nadziei a moe wanie tak by powinno, jeli si
nie wierzy?

Kiejstut, Wanda i Alina jak lodowaci, niewzruszeni, ale jako
przeraajcy. Duo ludzi, ale przyjani mao - moe my bylimy
kiedy najblisi? Na cmentarzu mrz ogromny. Motyka przema-
wia, nic nie syszaem. Wszyscy szybko o niej zapomn, utworw
nie bdzie si grywa tak to jest wrd muzykw niemi-
e to towarzystwo. Cho zawsze wzrusza widok starych moich pro-
fesorw: Lefelda, Sikorskiego, Drzewieckiego starsi przecie od
Grayny. Ona si przepalia, ya zbyt intensywnie, komponowa
potrafia i dziesi godzin na dzie jakby si spieszya. I doktor,
jej m, zmar przedwczenie.

Po pogrzebie upiem si mocno. U Literatw mwi, e nas
nie wyrzuc, cho wywiad z Putramentem w yciu" nader jest za-
ostrzony. Ale za to Pawe dziwnie jest uspokojony i pogodny czy
to upadek antysemityzmu tak go cieszy? Ale antysemityzm wrci,
jestem tego pewien. Dzi w Wolnej Europie" niele analizowali
spraw Moczara, robic analogie do Berii i Rankowicza - e tajna
policja, rozrastajc si, grozi wadzy - podobno, tak jak i w Jugo-
sawii, u Kliszki, Spychalskiego i Starewicza znaleziono podsuchy.
Ale Gomuka nie wykorzeni caej sprawy gruntownie: za bardzo
mu zaley na fasadowej jednoci partii, poza tym za mao wie o r-
nych ludziach, oni si przyczaj i zrobi go na szaro, gdy bdzie
trzeba, a raczej mona. W kocu nie moje to zmartwienie, cho
przy okazji te w dup mog dosta, zanim udowodni, em nie
wielbd".

Miaem rozmow z Andrzejem. Najwyraniej pcha si na

. znaku", a mnie zapewnia, e ani mu to w gowie. Gupi on
^os a " e mu si nie uda - za bardzo chce. A w ogle ciekawe, co
l czuj, ^^^ bdzie: tak go okropnie objechali na wiadomej

^'mowej sesji, wydawaoby si wic, logicznie mylc, e powinno

nie by. Ale w komunizmie jest logika cakiem inna...
g0 Student czeski obla si benzyn i podpali, na znak protestu

litycznego - wywoao to olbrzymie poruszenie, tylko bez-
czelni Moskale napisali, e to prowokacja. Rzecz jest wstrzsajca,
ierwszy raz w Europie - a to w Wietnamie w ten sposb obalo-
no rzd Diema. Czesi s zastanawiajcy: o tyle bardziej dzi patrio-
tyczni i solidarni od zaatwiajcych swe drobne, prywatne sprawki

Polakw.

Z prasy znikli wszyscy gwni plwacze" z okresu marca 1968,

w .Dookoa wiata" nie ma ju Gieyskiego, co mnie tak oplu,
kamliwie i bezczelnie. Tak w komunie bywa! aska paska na bar-
dzo pstrym jedzi koniu.

Specjaln mam rozrywk czytajc ycie Gospodarcze" -
to najbardziej opozycyjne pismo, cho wcale o tym nie wie. Wida
z niego, jak niesamowicie skomplikowana jest np. sprawa oblicza-
nia dochodowoci czy deficytowoci przedsibiorstwa: to ju
w praktyce ywio, o ktrym si nic nie wie - chcc go opanowa,
trzeba by wyda tysic zarzdze, a kade z nich powoduje dziesi
nowych komplikacji, wic znw trzeba by... i tak dalej w niesko-
czono. W sumie absurd, i to samochcc. Dzi w Kurierze Pol-
skim" wiadomo, e przygotowuje si zarzdzenie dopuszczajce
do rynku prywatne wdzarnie ryb. Ile si ryby namarnowao, za-
nim wpadli na to, co kade dziecko wiedziao ale musieli uzgod-
ni swoje rabiniczne rozwaania, czy to przypadkiem nie bdzie ka-
pitalizm. A tu prywatny chop robi, co chce, tylko biedne ryby uzna-
ne zostay za cile pastwowe a pastwo ani rusz rady sobie z ni-
mi da nie moe.Jacy to wariaci nami rzdz, jacy idioci, Boe mi-
y, Boe!

25 stycznia

W Czechosowacji wrzenie i napicie z powodu studentw ob-
lewajcych si benzyn. Prasa nasza podaje nawet opini jakiego
psychiatry, e to wszystko to wynik jakiej neurozy", ktra minie...
Stary Swoboda przemawia patriarchalnie, wzywajc po staremu do
spokoju, odpowiedzialnoci, patriotyzmu - wtpi, eby te frazesy

kogo nakarmiy. A gdyby tak powiedzia po prostu: Chopcy, Ro-
sja zabraa nam niepodlego i trzyma za mord, nic nie poradzi-
my, siedcie cicho! Ale nie moe tak powiedzie, bo po pierwsze jest
komunist, ktry sam kiedy to piwo warzy, a po drugie polityka
rzadko polega na mwieniu prawdy. A Rosja nie puci, bo waciwie
dlaczego by miaa puci, skoro z opini Zachodu nie potrzebuje si
liczy, tylko z jego polityk, a polityka ta to sfarus quo, pisane, czy
nie pisane, ustalone z Ameryk. Tak wic tylko siy decyduj i w ten
sposb Rosja ma swoiste carte blanche od Zachodu, aby robi na
swoim" terenie, co si jej podoba. Takie s skutki II wojny wiato-
wej. Churchill pisze w swych pamitnikach, e z atwoci mona
byo zawczasu zastopowa i zlikwidowa Hitlera, e nigdy jeszcze
wiatowa masakra nie bya tak atwa do uniknicia, tak lekkomyl-
nie zlekcewaona. To samo rozciga si na Rosj Stalina: rozumie-
jc istot jej dziaania, mona j byo rwnie zastopowa, ale tu dy-
letantyzm polityczny Roosevelta i Eisenhowera okaza si si nie
do przezwycienia. Tyle e Amerykanom jeszcze dobrze, a my pi-
jemy piwo. Skoro tak, to bogdaj si i oni go napili szczerze im y-
cz. Na razie maj przedsmak w postaci rozruchw studenckich.
Okropnie mnie wcieka, gdy nasi humanici" i chrzecijascy libe-
raowie zachwycaj si tymi zachodnimi buntami studentw, nie ro-
zumiejc, e z jednej strony s one dowodem wolnoci tam panuj-
cej, z drugiej, e mog tej wolnoci zagrozi, zwaszcza nawizujc
do marksizmu czy maoizmu, ktre tylko w eksporcie s wolnocio-
we, u siebie za kocz z wolnoci raz na zawsze. Wanie w ostat-
nim Znaku" Ewa Morawska (crka Anny i tego rewizjonisty"
Stefana, zreszt eks-stalinisty) daje wzity z angielskiej prasy opis
zaj na amerykaskich uniwersytetach z wielk aprobat, a sama,
idiotka, dostaa paami i bya aresztowana w marcu zeszego roku.
Nie rozumiej osy, e nie da si przeprowadzi paraleli midzy za-
jciami tu, a zajciami tam, e opisujc tamto z aprobat, dostarcza
argumentw tym, ktrzy j tu walili. Tak samo jak Jerzy Turowicz
ani rusz zrozumie nie moe, i reformowa Koci tam, a refor-
mowa go tutaj to zasadnicza rnica. Niby ludzie inteligentni, a ca-
oksztatu sytuacji obj nie umiej. A moe to po prostu ja jestem
reakcyjny i mam monomani na punkcie komunizmu? Moe, ale jak
komunistyczne morze zaleje pewny siebie, a coraz bardziej si kur-
czcy zachodni brzeg", to ju na dyskusj bdzie za pno. Pozo-
stanie mi zaledwie aociwe a nie mwiem?"

176 -

W Rosji sensacja pod murami Kremla strzay i to rzekomo
A mochodu, w ktrym jechali kosmonauci. W istocie w rzeko-

osychopata" strzela podobno z zamiarem ubicia Breniewa -
k domylaj si zachodni korespondenci w Moskwie, prasa so-
wiecka oczywicie ani o tym pinie. Rzeczywicie, dawno ju w Ro-
sji nikogo nie zabito, a jest przecie w tej dziedzinie bogata tradycja,
od Iwana Gronego poczynajc. Tyle e w socjalizmie" nie sprze-
daje si nikomu brom.

Przedwczoraj duga rozmowa z Jurkiem, ktry ma dalej te

swoje kontakty. Jak wynika porednio, chc raczej da mi spokj,
abym tylko jako tam zaagodzi" z Gomuk. Ju mnie takie su-
chy doszy, ale oficjalnie nikt mi nic nie mwi, nie bd si przecie
sam wygupia. Pojutrze mam rozmawia z Zkiewsk na temat
Zjazdu Literatw moe si co wyjani. Chocia ja ichnich wyja-
nie nie chc, chc tylko, aby mi dali wity spokj.

Spotkaem Kijowskiego te dosta tysic dolarw tej
amerykaskiej nagrody. Przeknem zazdro (zazdro co prawda
odraajca jest tylko wtedy, kiedy si j ukrywa) i pogadalimy sobie
o Gombrowiczu. Mwi ciekawie, zapodni mnie nawet, bo potem
dobrze mi si pisao. To tak jak z Rayelem: przed komponowaniem
dla rozkrcenia grywa sobie na fortepianie jakkolwiek muzyk.
Ale ze mn jest tragedia: pisz, a czuj, e nie mam talentu. Mam
myli a nie mam talentu, tylko do publicystyki. Tyle e tej wanie
uprawia nie mog. Oto paradoks. Mwiem to kiedy Waykowi,
on powiedzia, eby pisa powieci, ale czy kady moe pisa po-


wie.''!

30 stycznia

Zdumiewajca jest swoj drog ta solidarno i dyscyplina
Czechw na pogrzebie spalonego dobrowolnie studenta objawio
si to wspaniale. Ten nard pragnie wolnoci jak czego yciodaj-
nego, a Ruskw zbrzydzi sobie niesamowicie i pomyle, e byli
kiedy obok Bugarii najbardziej prorosyjskim narodem sowia-
skim. Obecny jego zryw i obecna wiadomo narodowa wynikaj
w duej mierze z okresu wolnoci prasy, ktry trwa ponad rok: to
wolna prasa przygotowaa teren, uwiadamiajc ludziom, jak tym
krajem rzdzono i co utracili. Z drugiej strony ta wanie prasa po-
sz a za daleko: upajajc si swobod mylaa, e to ju na stae, e
c me grozi, a w gruncie rzeczy wolnym sowem wanie mona

177

Mochw podrani najbard2iej. Rosjanie wol, jak si im z jawnj
nieszczeroci mwi, e si ich kocha, ni jak si mwi jakkolwiek!
niepatetyczn prawd. Dziwaczny to narodek nic by to nie szko-|
dzio, gdyby nie by taki duy. |

Byem w ambasadzie amerykaskiej na pokazie filmu o ko-
smonautach. Ambasador Stoessel zagai po polsku, zakoczy ape-!
lem o pokj na naszej niewielkiej planecie", na co zaklaska wice-,
minister spraw zagranicznych Winiewicz. Rzyga mi si na to za-
chciao, nie ebym by specjalnie militaryst, ale to takie oglniko-
we gadanie o pokoju oznacza, zwaszcza tu, w Polsce, e nic si nie
ma zmieni, e Amerykanie uznaj milczco prawo Rosji do Europy
a po ab i e mwi do rzdzcych, nie do rzdzonych (rzdy za- i
wsze si dogadaj, a ambasadorzy zawsze mwi do ministrw nie ;

do opozycji). Rzecz niby wiadoma, wariat tylko spodziewaby si
czego innego, a jednak szlag czowieka trafia. Zreszt to jest obecnie
linia mojego kandydata", Nixona - wygasza mw}' sodkie niczym
jaki anio pokoju. Moe to taka jaka chytro, e niby najpierw
okaza dobr wol, udowodni, e przeciwnik jej nie posiada i po-'
tem mie ju alibi" i mc, nie obawiajc si wasnej opinii, okaza;

tward rk. Tymczasem Rosjanie w ogle nie musz si liczy!
z adn opini, wobec czego szyj Amerykanom buty bez skrupu-j
w. Ich cynizm jest niezrwnany: na przykad teraz nie wahaj sij
pobudza nacjonalizm japoski, ustawiajc si obudnie w charakte-
rze obrocw biednego", pozbawionego wojska i broni nuklearnej
narodu japoskiego. Kady chwyt dla nich dobry, zwaszcza chwyt
oparty na ludzkim braku pamici. Zdaje si, e tylko ydzi znaleli
waciwy na nich sposb: bezczelno na bezczelno.

Zastanawiam si nieraz nad tymi dranicymi mnie czstokro
rozruchami modziey na caym wiecie. Teraz znw szykuj si ja-
kie w zwizku z festiwalem piosenki w San Remo: e niby to festi-
wal skomercjalizowany, bo chodzi tylko o milionowe nakady pyt,
a artyzm jest na drugim planie. Hm gupie to niewtpliwie, bo mi-
lionowe nakady pyt oznaczaj rwnie demokratyzacj, po-
wszechno konsumpcji artystycznej. Ale w ogle w tych wszyst-
kich studenckich historiach, tak na Wschodzie, jak i na Zachodzie,
jest, wbrew temu co pisaem, jaka wsplno. Jaka? Ju si nad tym
na pewno w wiecie wiele zastanawiaj, ja w tej chwili nie czuj si?
na siach, aby ten problem ugry. Moe racj ma Marcuse, e mo-
dzie to dzi nowa klasa"? ||

Byem u Literatw: prezes Zkiewska mwi, e nas na zje-
dzie wylewa nie bd, powiedziaem jej, e gdyby jednak mieli ten
zamiar, to niech powie, e ja si domagam prawa gosu celem wyja-
nienia wszystkich kamstw, jakie na mj temat rozpuszczono.
Obiecaa, jest zreszt rozsdna, cho zdenerwowana, na pewno jej
tam robi koo pira". A wczoraj by Jasienica i twierdzi, e na
pewno nas wylej. I bd tu mdry! Jasienica miy, ale jaki zaskle-
piony w sobie i swoich animozjach (bardziej zaarty ni ja, a swoj
drog bardziej moralnie dosta w dup), poza tym troch postarza-
y i le syszy. adnych owiadcze przed zjazdem nie skada, ja te
mojego, wbrew pierwotnemu zamiarowi, kiewskiej nie daem -
czort wie, co mog potem w prasie naga, a ja nie bd mg sw-
ka margn.

U Literatw naczytaem si paryskiej Kultury" - jest tam
bardzo zabawny list Tyrmanda do Mieroszewskiego, ktry to Mie-
rosz zarzuci Lopkowi niedocenianie" idei socjalizmu. Lopek po-
kpiwa sobie z biednego londyczyka na caego i ma swoj racj,
bo w snobizm na magiczne rzekomo a wieloznaczne i szantaowe
sowo socjalizm" jest rzecz nieznon. Wszyscy tzw. intelektuali-
ci w Ameryce si na to snobuj, a pojcia nie maj, o co chodzi.
Wybauszyliby oczy nielicho, gdyby ich zapozna z bzdurnymi taj-
nikami naszego planowania i tak zwanej makabrycznie kooperacji
(e jedna fabryka nie wykonuje planu, bo druga nie dostarczya jej
potrzebnych czci, a druga nie dostarczya, bo si jej ta produkcja
nie opaca, nie opaca si za, gdy... itd. itd.). Osy!

W Warszawie szaleje grypa, u nas w domu te. Dostaem za-
proszenie z Parya i fors na drog. Podniecio mnie to, cho pasz-
portu na pewno nie dostan i cho ycia na Zachodzie nie lubi. Ale
perspektywa zmiany klimatu duchowego na par miesicy to jednak
jest cos - zanurzy si w odmienno, zobaczy innych ludzi. Bo tu
nudno - o rety! Cho tak niby, historycznie rzecz biorc, ciekawie.
Ale jak powiedzia kiedy Rytel: Nikt ju nie jest ciekawy rzeczy
ciekawych".

31 stycznia

SD Gomuka ^g^si w Katowicach przemwienie o sytuacji go-

jak "T' ~ obok ^^Y011 pochwalnych frazesw wida jednak
a dtoni, ze cay interes nietgo wyglda. Za duo inwestycji

179

rozwleczonych w czasie, rozbabranych, wzrost zatrudnienia przyj
maej wydajnoci, brak materiaw budowlanych i konstrukcji sta- j
Iowych (co robi sawne huty?!), ujemny bilans handlu zagraniczne- i
go z Zachodem - oto smtny obraz, jaki si prezentuje w tej mo-
wie tronowej (bo towarzysz Wiesaw, tak jak krlowa angielska, od-
czytuje rzeczy, na ktrych sam si nie zna). Oto skutki rzdw nie-
fachowcw, oto skutki demoralizujcych i zobojtniajcych spoe-
czestwo zabaw politycznych, ktre depopularyzuj Polsk w wie-
cie, oto wreszcie skutki braku konsekwentnych reform ustrojo-
wych (wanie!). Gomuka mwi, e przecie s rne drogi plano-
wania i usprawniania kooperacji (ta nieszczsna kooperacja to jest
dopiero zmowa) e nikt tego nie zabrania", a nie wie wcale, jakie
szantae partyjno-polityczne odbywaj si na dole i jak kadego,
ktry chce co zmieni czy wprowadzi wiey pomys, zaraz wy-
kocz i zrbi. Zdolno do utrzymania si wrd politycznych in-
tryg to wcale nie to samo co zdolno kierowania gospodark (sam
Wiesio jest przykadem), w rezultacie decyduj specjalici od ca-
kiem czego innego, ni trzeba, i std generalny bajzel. Ale na ustrj
sowa powiedzie nie mona, nie wolno te szuka winnych i od-
powiedzialnych. Ten ustrj na pocztku szybko buduje i to bez for-
sy, std zrazu pewien efekt, po czym okazuje si, e zbudowano
dziwacznie i bez sensu, ale naprawi si nie da, a winnych nie ma.
No i socjalizm jest wspaniay. Jednak ludzki bzik polegajcy na
ubstwieniu formuek, a niewidzeniu ycia wici w historii trium-
fy - jak przed wiekami, tak i teraz. Krl jest goy, a wszyscy na wy-
cigi dr si, e ma pikn, czerwon szat. No, a ju prasa obd.
To, co si wypisuje z okazji pertraktacji paryskich w sprawie Wiet-
namu, to ju Himalaje bzdur. Nie wiem, co to bdzie z tych roko-
wa: komunici wietnamscy chc, aby Amerykanie uznali sw kl-
sk, wynieli si i oddali im cay kraj, a znw Amerykanie chc
utrzyma dwa pastwa, stref zdemilitaryzowan, robi wybory etc.
Jak ma si pogodzi ogie z wod? Jak formuk znajd Ameryka-
nie, aby znw wycofa si z jakiego kraju? |

ci

Czytam Wspomnienia wojenne" Churchilla, opisuje, jak Hi-j
der dochodzi do wadzy i zapowiada podbj Austrii, a jednoczenie j
Baldwin z Mac Donaldem nie maj wikszego zmartwienia, jak r-j
kraja Angli i osabia Francj, bo sdz, e gdy bd rozbrojeni
nie dadz Hitlerowi powodu do wojny. Co podobnego jest i dzisi
skd w demokracjach ta gupota, a w dyktaturach ten dynamizr

ta le si na og koczcy? Inna rzecz, e de Gaulle rzdzi
d^ktatorsko, a te gupio. Moe klucz jest inny: bogaci nie chc si
, - LQ mw co do stracenia, poza tym jest tam zudna atmosfera
t bilizacji: e nic si sta nie moe. A tu wiadomo, e sta si mo-
wszystko. Tu jest bardziej jako ludzko, blisko gromw i y-
wiow Ale nic to przyjemnego, oj nie, mona tylko za tym tskni
z oaryskiej czy londyskiej kawiarni. Tam dobrze, gdzie nas nie ma!

Tylko ydzi w Izraelu maj dynamizm, bo yj za pan
brat z ywioem niebezpieczestwa jako nard: par godzin i moe
ich nie by. Wic chc si bi. A my pimy: komuchy umiej ludzi

usypia.

Grypa szaleje (nie tylko w Naprawie). W Warszawie choruje
wier miliona ludzi. To te da nieliche efekty w przemyle, w ich
sawetnym planie". Szlag mnie na to wszystko trafia: czowiek jak
w lepym worku. Dzi podjem pienidze na podr do Parya.
Ale i tak wiem, e z tego gwno bdzie - a troch by si czek od-
wiey. Ba!

4 lutego

Ze si dzi czuj, e a zaczem myle o mierci, ale to pew-
no po prostu skutek przepicia, a to znw zwizane jest z dwudnio-
wym Zjazdem Kompozytorw, ktrego obrady przeplataem wd,
bo te byy to obrady wrcz okropne: arli si o fors, wykonania,
podre zagraniczne, adnych spraw szerszych czy bardziej wa-
kich nie poruszano, strzegc si ich jak ognia. Nawet mwicy sze-
rzej i z patosem Lutos i Tomaszewski w gruncie rzeczy wal-
czyli tylko w obronie pewnego status quo, utosamiajc je grno-
lotnie z kultur narodow. W okresie stalinowskim walczyem o te-
z, ze muzyka nie wyraa treci mylowych, e wic nie moe by
traktowana jako przedmiot polityki. Ta moja teza w gruncie rzeczy
wygraa i dziki temu kompozytorzy maj swobod (zreszt nikt mi
nigdy za to nie podzikowa, czemu si w kocu nie dziwi, bo teza
)est wstydliwa dla stron obu i raczej domaga si uznania milczce-
go). Dzi, suchajc tych idealnie pragmatycznych obrad maych lu-
dzi (mali ludzie tworzcy wielk sztuk!), aowaem chwilami, e
mi si za dobrze udao i e absolutnie adnej treci w obradach mu-
zykw nie ma - zreszt robili to i wiadomie, bo nad beztreciowo-
sci obrad czuwali pilnie towarzysze Krasko i Kwiatek z KC. Wszy-
y zreszt zdawali sobie spraw, e mwienie o niczym to rzecz

jedynie bezpieczna, niemniej bardzo to ju byo smutne, gdy stary
prezes (niegdy legionowy oficer!) skrztnie serwowa wazelin,
a komediant S. paka (dosownie) na trybunie, bronic dotychcza-
sowego zarzdu przed outsiderami nie mogcymi docisn si do
obu. Walka sitwy z kandydatami na now sitw bardzo to
aosne.

Osobicie, ze swoj merytorycznoci i polityk byem tam jak
najbardziej nie na miejscu, tote milczaem jak ryba, kontentujc si
prywatnymi, miymi zreszt rozmowami. Raz tylko nie wytrzyma-
em, kiedy uchwalono wniosek, aby zarzd opracowa histori
zwizku po wojnie. Wydarem si wtedy z miejsca, e naley zadba,
aby w tej historii nie opuszczono adnych nazwisk. P sali si mia-
o, p udao, e nie syszy. Po moim wyjciu by podobno jeszcze
jeden incydent: do Sdu Koleeskiego postawiono kandydatur
Zygmunta Mycielskiego (ktry cay czas trwa na sali obrad, rysujc
rne zwierzta). Do Zygmunta podszed wtedy w Kwiatek, co
mu tam mwi na ucho, po czym Myciel owiadczy, e kazano mu
zrzec si kandydatury, wic si zrzeka. H, h...

Zdaje si, e taki sam przebieg bdzie mia Zjazd Litera-
tw w Bydgoszczy. Mia zosta odoony ze wzgldu na gry-
p, ale podobno bdzie, z tym e zamiast Iwaszkiewicza refe-
rat o dwudziestopicioleciu polskiej literatury wygosi Wasilewski
(to ci zamiana siekierki na kijek) i e, poniewa delegatw prze-
trzebia grypa, pojecha maj wszyscy nie wybrani ukrasi" (Ga-
worski, Lenart etc.), no a nas wylej bez litoci. Podobno zjazd ma
by publiczny, bdzie stu robotnikw (przyjdzie stu robotnikw
zaorz miasta grunt...") To bdzie adna uroczysto brrr, zimno
si robi.

Dostaem jak zwykle wzniosy i sentymentalny list od pana
Markowskiego, tego Amerykanina, co zamwi u mnie muzy-
kw swej witej naiwnoci rozpisuje si o losie polskich zabyt-
kw we Lwowie... Przyjeda w czerwcu, a tu ja jeszcze nie zacz-
em pisa muzyki fatalne.

Wacek w Paryu, jak si zdaje, niewiele robi, tylko si wy-
gupia musz go zruga listownie. Latam te do banku w zwizku
z otrzymanym zaproszeniem do Parya... Wszystko to bez sensu,
a kopotw mas, spokoju nie ma, serce nawala. O jerum, jerurn,
jerum... Tegoroczna grypa nie przyniosa szczcia, i to nikomu:

podobno chorzy s i prymas, i Piasecki. Ja na razie nie odpuka!

7Aitego

Co dziwnego z tym Zjazdem Literatw - niby ma dzi by, tu

'w mwi, e odoony, bo Iwaszkiewicz chory - diabli wiedz.
W kadym razie nas wylej chyba na pewno. Podobno Gomuka si
wcieka o jak angielsk audycj telewizyjn Panorama", gdzie by-
o co o przeladowaniu w Polsce literatw pochodzenia ydow-
skiego. Cacy, cacy, ale dlaczego niby my za to mamy cierpie, e oni
robi gupstwa - oni, to znaczy sam Wiesio ze swoj antysemick
mow z czerwca 1967. Po co mu to byo? - czort wie. Oni w ogle
uamkami tylko rozumiej, co si wok nich dzieje - ale ja ich
uczy nie bd, zreszt nie mam okazji. Jak nas wylej, to nam tyl-
ko zrobi reklam - oby tylko nie wylewali z mieszka i z Warsza-
wy jak to wedug Wolnej Europy" projektowano na Rakowiec-
kiej. To by dopiero bya heca.

Mam cay rocznik londyskich Wiadomoci" i studiuj go. S
tam rzeczy ciekawe, literacko, historycznie i politycznie, s te i za-
tche sw starzyzn: stare chwyty i animozje z Wiadomoci Lite-
rackich", cudem jakim zakonserwowane i utrwalone. Polska pro-
wincja i szeroki wiat osobliwe zestawienie zaiste. Ale i sporo
rzeczy ciekawych, o ktrych wiat si nie dowiaduje, a szkoda, bo
Polacy mnstwo wiedz myl, e mdro polska wicej dzi
znaczy ni osawiona mdro ydowska. Tylko reklamy nam brak,
oj brak. Jest w tych Wiadomociach" zabawny reporta Tyrmanda
z podry po Ameryce. Leopold pisze, e gdy jaki postpowy"
dziaacz murzyski powtpiewa, jakoby komunici w Polsce rz-
dzili przymusem, on, Leopold, zamilk, bo a nu tamten ma lepsze
informacje o Polsce ni on? Takich lepiej poinformowanych o y-
ciu w komunizmie jest wszake na wiecie mnstwo, bez
wzgldu na to, czy mieszkaj na Riwierze czy w Kalifornii. Bardzo
zabawne i suszne - bo gupota i lekkomylna obojtno Za-
chodu jest nieprawdopodobna: moe jedni Niemcy co o nas wie-
dz, bo i sami maj nieczyste sumienia. Co prawda bolszewicy sw
gupi propagand robi w istocie wszystko, aby wzbudzi do dzi-
siejszych Niemiec sympati - choby na zasadzie przekory wobec
rosyjskiej hucpy

A tymczasem nasza prasowa i telewizyjna hucpa te kr-
U)e w najlepsze. Triumfuj na przykad, e w wiecie s strajki, a nie
przychodzi im do gowy, e strajk jest dowodem ywotnoci i swo-
ody. U nas strajk uchodzi za zbrodni i byby natychmiast zduszo-

ny, co bynajmniej nie dowodzi ani normalnoci sytuacji, ani ogl.
nego zadowolenia. Czy te nasze pismaki udaj, e tego nie ru
miej, czy te nie rozumiej naprawd? Ciekawe. '

Mylaem sobie o dzisiejszym konflikcie modziestarsi, kt-
ry objawia si w caym wiecie i w rnych ustrojach. Moe jest to
wynikiem jakoci owego skoku, jaki dokona si w postpie tech-
nicznym? Modzie yje ju w cakiem innym wiecie ni starsi, std
moe lekcewaenie wobec nich - nie zawsze zreszt najmdrzejsze.
Cho z drugiej strony mas ludzi na staro gupieje przez usta-
wiczne ycie w swoim gupim wiecie" tylko. Widziaem to na
Zjedzie Kompozytorw, gdzie nawet do przecie mdrzy faceci
jak Lutos czy Tomaszewski mwili w sposb dziwnie zacietrzewio-
ny, utosamiajc status quo z dobrem sprawy oglnej. Wszystko
pynie, a oni o tym zapomnieli.

Martwi si o Wacka: siedzi na tym Zachodzie i ebrze
o powodzenie, a oni tam nic ju w ogle nie kapuj. Wrciby cho-
pak, po co mu tam siedzie i lata do kina na thrillery - co prawda
niech si nayka Zachodu, bo moe ich diabli wezm albo te ca-
kiem si przed nami zamkn. Sam nie wiem, co im radzi: i nie mi-
owa ciko, i miowa". Tu byliby kim w przemyle rozrywko-
wym", inna rzecz, e okropna tu prowincja, a oni naprawd graj
ciekawie. Diabli wiedz, co z tym robi, jak i z wieloma innymi
rzeczami - choby z moim eskim pseudonimem w Tygodniku",
co rwnie zaczyna by spraw nieprost. Nic nie jest tutaj proste -
o diabli!

12 lutego

Zjazd Literatw odby si, drtwy jak cholera, bez starego pie-
czeniarza Iwaszkiewicza (podobno chory), uchwalono nowy statut
pozwalajcy wyrzuci ze zwizku, kogo si chce, i wyplatajcy du-
o na temat wysokiego noszenia honoru socjalistycznego pisarza".
Niestety to nie dla mnie, tak jak i wszystkie drtwe przemwienia
tam wygoszone, gdzie bez jednej przerwy odmienia si sowa na-
rd" i spoeczestwo", a robi to rni cynicy, w tym oczywicie
paxowcy". Nie wiem ju zreszt, co lepsze: cynizm czy gupota, bo
gdy Ja Dobraczyski, stary endek, bredzi posusznie o socjali-
zmie", to chyba przecie robi to me z demonizmu, lecz wa-
nie z gupoty. Wszystko to razem bardzo mierce, a nowy statut
najgorszy chyba ze wszystkich literackich statutw krajw komuni-

184

, h Tacy s ci Polaczkowie: odwag bojow czasem mie-
stycznyc^ ^inej brak. Zreszt rozumiem, e s zastraszeni, ale

wa)' - strony nikt przecie nie zmusza, aby jecha i gada bzdu-
z ws rzecz, e wielu zostao w domu, std te i zjazd taki gupio
ry, "^tronny^Ale teraz ju mog nas wyla gadko i po cichu - cie-
l, . czy to zrobi - waciwie mao mi ju na zwizku zaley:

ba "^a^Hoyska, czyli ja, napisaa do Tygodnika" Ust otwarty

rzeciw ich wysublimowanej manii reformowania Kocioa i dra-
nienia prymasa, podczas gdy w kraju znacznie s waniejsze sprawy,
choby taki so jak zmuszanie ludzi do ycia w permanentnym
kamstwie i zafaszowaniu, w dodatku ycia w tym czynnie, bo ci-
gle trzeba si na te tematy deklarowa. Oczywicie tego wszystkie-
go nie napisaem, tylko jako bryznem" ironi na temat niezro-
zumialstwa tych wysoce teologicznych dyskusji, ktrych modzie
nie rozumie, bo s zagraniczne", a my mamy nasze specyficzne,
polskie zagadnienia. Redakcja podobno nie chce tego listu zamie-
ci, wic postawiem spraw gabinetowe, e przestan pisa. Cie-
kawym, co z tego bdzie, czy si zami czy nie. Co prawda mj
szanta jest troch nieuczciwy, bo bior fors za nic i jeszcze si ob-
raam ale trudno.

W partii, matce naszej, nie wszystko si chyba wyregulowao
po gomukowsku (cho co to waciwie znaczy), bo w komitecie
warszawskim wybrano towarzystwo do moczarowskie z Kp na
czele, a Moczar w Kielcach wciekle kapa znw przeciw syjoni-
stom", renegatom i Wolnej Europie". Podobno te rosyjska Kra-
snaja Zwiezda" Moczara chwalia jest to organ wojska, moe tam
naprawd jest jaka walka midzy armi a Breniewem? Tak czy
owak co w powietrzu wisi widz to choby po Heniu, bardzo
smutnym i zdenerwowanym, a z niego dobry barometr. Tak wic
nie ma spokoju pod oliwkami", pracowa w spokoju nie bardzo
mona, do tego latam za sprawami paszportowymi, zreszt nie
wiem po co, bo przecie na pewno nic z tego nie bdzie, a nawet
jakby dali paszport, tobym si dopiero zafrasowa: nie mam teraz
czasu na Zachd i jego dziecice sprawy, tam trzeba by zupenie
innym czowiekiem, przestawi si, a nie zawsze czowiek jest do te-
go usposobiony. Zreszt - nie ma co dzieli skry na niedwiedziu
leszcze nie upolowanym - ale rzeczywicie nie bardzo widz siebie
na Zachodzie. Mimo to jad jutro na milicj, zaatwia (?!).

185

Mrozy ogromne, do 25 stopni, niegu na ulicach mnstwo,
azi nie mona, ycie jakie trudne i niewdziczne, wdki w dodat-
ku pi nie mog le, yso, rybio. S takie okresy, kiedy nic czo-
wiekowi nie idzie, no c aby do wiosny. Dwudziestego czwarte-
go jad na osiem dni do Konstancina - tam si moe troch popi-;

sze. '.

15 lutego

Zastanawiam si nad bardzo charakterystyczn spraw: jak i
lec ludzie Zachodu nie rozumiej ju ludzi Wschodu, i to Poi;

Polakw. Radio ,,Wolna Europa" (sami moi znajomi) mwio mi
stwo o konflikcie midzy Gomuk a Moczarem, teraz, w prze:

wieniach zarwno Gomuk, jak i Moczar bardzo na nich nawy
siali, e to s wrogie, dywersyjne plotki, wyssane z brudnego
ca" etc. I oto Wolna Europa" okropnie si temu dziwi, powiada,)
ma dowody, i stwierdza, e wobec tego Gomuk albo jest cynil
ny, albo skrajnie naiwny. Tymczasem ani jedno, ani drugie. Po pl
stu Gomuk, za ich, biednych zachodnich naiwniakw pomoc
zaatwia sobie od razu kilka spraw. Jakich?

Gomuk ma oczywicie gruntownie w dupie og polskii
suchaczy Wolnej Europy", a take i sam WE". Jemu, gdy prze-
mawia, chodzi tylko o dwa rodowiska: o aktyw partyjny i o Rosjan.
Zaprzeczajc istnieniu konfliktu z Moczarem, zdaje si mwi do
aktywu: towarzysze, nie suchajcie ich bredni o konfliktach w kie-
rownictwie, to nie bdzie miao dalszego cigu ani znaczenia, to-
warzysz Moczar zrozumia swj bd, wszystko jest w porzdku.
Za do Rosjan mwi: patrzcie jaki ja jestem dobry, skoro imperiali-
ci atakuj mnie przez swoje radio. A znowu Moczar mwic, e to
wszystko nieprawda, dokonuje samokrytyki. Wszyscy wic co so-
bie zaatwiaj w ten sposb, a mili, lecz zbyt porzdni ludzie z Mo-
nachium nic z tego nie kapuj. S jak dziecko, ktre powiedziawszy
gono dupa", ogromnie si cieszy, e pierwsze na to wpado, e
doroli nic nie wiedzieli ani o tym wyrazie, ani o tej czci ciaa; so-
wem jak dzieci, cakiem jak dzieci. Chi, chi.

Wczoraj spotkaem Kijowskiego, podnis mnie na duchu, cy-
tujc Wyspiaskiego, e tylko sztuka wyraa prawd, bo wyraa rze-
czywist chaotyczno mylenia, a przez ten chaos istotny nurt
stawania si ludzkich rzeczy. Moe zreszt niedokadnie to stresz-
czam, ale potrzebne mi jest teraz bardzo wyakcentowywanie ogl-

i A^\pffo znaczenia sztuki, bo wci mnie nawiedza myl, e my-
riolutJ""^ & i 11 i
' ' s inteligenci przestarzaego typu l ze nowe, byczkowate spo-

^zestwo ani nas rozumie, ani potrzebuje, cho Wolna Europa"
h' am klak. Co prawda Kijowski te mwi, e skutki rewolucji
uwidaczniaj si dopiero teraz, bo teraz przychodz do gosu poko-
1 ia DO przeomie wychowane, a dotd rzdzili ludzie z naszego
jeszcze wiata, znajcy przeszo i Zachd, do tego przebieracy"
k Berman czy w ogle ydzi. A wic teraz si dopiero zaczyna:

niezbyt to pocieszajce.

Wacek pisa, troch si obrazi, e mu wytykaem gruszki na
wierzbie", wic sypie datami, koncertami: Pary, Monachium, Ma-
jorka f!) Stuttgart. No dobrze, niech mu bdzie - ale jak im si po-
wiedzie to grozi im ycie niewolnikw jak Macuyskiemu. I tak
le, i tak niedobrze.

W Londynie umar Kazimierz Wierzyski: smutne to, dla mnie
te bo mnie do lubi, przysya kartki i ksiki. Pokolenie Iwasz-
kiewicza, ktry si podobno bardzo mierci boi. K. [Andrzej Ki-
jowski] mwi, e to on nas wyratowa przed wydaniem ze zwizku.
Swoj drog z tym Iwaszkiewiczem to jest zabawnie: wazeliniarz,
dworak, karierowicz, a twrczo ani odrobin nie socjalistycz-
na": pesymizm, lk mierci, mio fatalistyczna, melancholia pol-
skoci wypdzonej ze Wschodu (Sawa i chwaa"). Zrcznie on to
robi, ten kanciarz, ale i cen paci spor, a oni albo si nie poapuj,
albo uwaaj, e warto mie dla ozdoby takiego mieszczaskiego"
pisarza. Ale heca.

Odwil, boto, ciepo moe to ju przesilenie, moe mrozw
me bdzie wicej?! Za tydzie jad do Konstancina - popracowa
troch. Powoli ze wszystkich mskich przyjemnoci" zostaje tylko
golenie i praca...

19 lutego

Zoylimy wreszcie wraz z Lidi papiery w milicji na wy-
jazd do Parya. Kopotu z tym byo mnstwo, biurokracja diabel-
ska, a przy tym zoliwa: facet siedzcy w okienku chyba si co do
mnie zorientowa, bo sekowa mnie specjalnie, tak e musia-
em a jecha do Wydawnictw Artystycznych, eby mi dali stempel,
ze u ruch me pracuj. Przykry to widok ci urzdnicy paszportowi,
wynioli i cigle podkrelajcy swoj wszechwadz - ucz ich
takiego rozmylnego chamstwa, uwaajc wida, e to pedago-

giczne dla publiki. A publika pokorna, bo nie chce zadziera z pj|
nem i wadc, bojc si, e wtedy ju nic nie zaatwi. Duo przy tvfl
jest ludzi wyjedajcych do Izraela, a s ju cakiem pokornS
Obrzydliwe to wszystko, taki miaem niesmak, e a aowaem ca-j
ego owego skadania zwaszcza e prawdopodobnie nie da onoj
adnego rezultatu. To znaczy Lidia pewno pojedzie, co do siebie
bardzo wtpi. |

Myl sporo o problemie modzieowej nowej fali" u nas|
Na Zachodzie jest ona jak form negacji wobec starych" i ich|
norm (modzie staa si klas"), u nas sprzeciw taki staje si za-1
sadnicz negacj i w ogle nihilizmem, bo w ustroju totalnym sta-|
ry rzdz wszystkim, samo tu nic nie idzie, wobec czego sprzeci\v|
staje si gosem protestu przeciw wszystkiemu absolutnie: negacja|
ideologii wyznawanej przez rzdzcych jest tu negacj wszystkiego,!
bo wszystko jest uideologicznione". Dlatego te i nasi wadcy takj
si rzucili na ruchawk modziey poczuli si zagroeni do same-j
go szpiku koci. I teraz za to prezentuj swoich modych: trzydzie-j
stoparoletnich sekretarzy, redaktorw, partyjniakw, pokolenie naj-j
gorsze, bo wychowane za czasw Stalina, nic nie umiejce i nie pa-J
mitajce, a dziki temu absolutnie wierne. Tak wic na osobliwej
zasadzie tworzy si tutaj elit wadzy: dobiera si ludzi jak najmniaj
zdolnych i mylcych, a przez to nader pewnych. Dobra to selekcja
do gwardii pretorianw, do policji ale do rzdw absolutnych|
(wszystkim) w skomplikowanym przemysowym pastwie to chy<|
ba przesada. Jedyn partyjn elit, rzeczywist, utrzyman w kate-|
goriach intelektualno-fachowych, prbuje stworzy Polityka", alq
jestem sceptykiem co do ich moliwoci nie tyle ju dojcia do wa>|
dzy, co nawet wywierania realnego wpywu na kierunek rzdw -
na opini, owszem, ale to nie ma nic wsplnego ze zmian polityka
rzdzcych, przeciwnie, ci ostatni widzc, e w narodzie wytwarzaj
si oddolnie nie zaplanowany trend" w jakim kierunku, maj ten-j
dencj go ama. Poza tym w Polityce" za duo jest ydw, a wi@
ludzi z natury rzeczy niepewnych: co za czasy nastay, e w komu,"|
nizmie yd, zamiast rzdzi, jest niepewny". Hospody pomyfuj! j

Jakim cudem dostaem poczt materiay z Kongresilg
Wolnoci Kultury, a w nich sprawozdania z grudniowej konferen-j
cji w Princeton na temat problemw Ameryki jako wiodca|
siy w wiecie zachodnim. Amerykanie to masochici, pozwaj
aja wic, eby ich oszczekiwano, nawet si w tym lubuj. NajbarT

188

' wcieka Servan-Schreiber ze swoim gaullistowskim na-
? aniem Ami go home, e to niby sama Europa ze wszystkim
w(^,5 ooradzi. Osio - my na wasnej skrze wiemy, jak sobie radzi
s0 w' _ co prawda i Amerykany si nie popisay (gwnie oni).
u ^e c - walcz o siebie, nie o kogo, Polska nie jest ppkiem
wiata i mao kto o niej wie. Ciekawym, co ten tajemniczy mj"
Nixon zdziaa: na razie Chiczycy odwoali rozmow w Warszawie,
a w Berlinie Rusy go prbuj, oj prbuj. Ale co ja mam waciwie
rl wielkiej polityki"? Jecha do Konstancina i pisa - eto wasza
dieio. Niech si stanie!

20 lutego

Moczar i jego ludzie zrobili si teraz gwnymi gomukowca-
mi": jed i wygaszaj mowy na cze starego", a swoich odda-
nych w rodzaju Gontarza powicili w ofierze. Oczywicie nie zna-
czy to wcale, e Moczar, Pietrzak (komendant milicji) i spka zre-
zygnowali ze swych pogldw czy intencji (pseudonacjonalizm, za-
mordyzm, antysemityzm, antyinteligencko), po prostu zrozumie-
li e trzeba starego" Gomuk przeczeka, bo jak si teraz bd za
bardzo stawia, to zmusz go do rodkw drakoskich, a wic do
ujawnienia konfliktu, co bdzie rwnoznaczne z ich bezpowrotnym
wylaniem, i wtedy nigdy ju nie bd kandydatami do najwyszej
wadzy. Tymczasem stuliwszy na razie uszy po sobie, maj szans
przeczeka i stan kiedy do rozgrywki. Jasne i proste co najwy-
ej stary tego nie widzi, ale on, jak wszyscy monarchowie, sdzi za-
pewne, e jest wieczny i niezniszczalny.

Ale czy oni, spekulujc na mier czy podeszy wiek wodza,
doczekaj si? Przecie nasz szef ma dopiero szedziesit cztery,
a na przykad de Gaulle ju siedemdziesit osiem i nic go nie moe
zmc. Z tym de Gaulle'em to istna zaraza, mam ju na jego punk-
cie prawdziwy uraz i jak sysz sowo gaullizm", dostaj gsiej sk-
ry. Pomyle, e jeden stary sklerotyk swoimi kompleksami i mania-
mi zabarwia polityk wielkiego (niegdy) kraju, wprowadzajc ten
kra) w impas i izolacj (teraz znw pajacuje bojkotujc jak tam
Uni Zachodniej Europy i kontrujc Anglikw). A Francuzi, ktrzy
me rozumiej spraw zagranicznych i ktrych interesuje tylko dobra
woowina na obiad, zawsze go wybior bojc si anarchii czy ko-
muny. Jest to zadziwiajce, jak rol dzisiaj, przy olbrzymiej kon-
centracji aparatu wadzy, odgrywa jednostka, jej indywidualne ce-

189

chy, jej skleroza, prostata czy ble wtroby zreszt w Ameryce
jest to cakiem ulegalizowane w osobie prezydenta. A ju najbar-
dziej uderzajcy i kompromitujcy by casus Stalin. Marksici mo-
g baja, nie wiem co, o dyktaturze proletariatu, o klasie robotni-
czej, ludzie etc. i mimo to w aden sposb nie przysoni faktu, e
ich" marksistowskim krajem rzdzi 30 lat facet anormalny, ktry
sw podejrzliwoci i kompleksami doprowadzi do wydarze mon-
strualnych, do mierci i poniewierki milionw ludzi, poniekd i do
II wojny. Istna despocja antyczna, gdzie nieraz konia robiono sena-
torem czy konsulem - i to despocja pod szyldem nowoczesnej dok-
tryny socjologiczno-ekonomicznej. Uderzajcy obraz bezsilnoci
czowieka wobec mechanizmu wiata czy wyrokw Stwrcy jak
tylko czowiek uoy sobie w gowie jaki schemat dziejw i ich sta-
wania si, od razu wyskakuje jak diabeek z pudeka taki czy owaki
przypadkowy wariat, Stalin, Hitler, de Gaulle czy inny, i miesza
wszystko w sposb absurdalny, a ludowi tumaczy trzeba, e to
mdre prawa historii odegray tutaj rol, nie za ze trawienie czy
manie przeladowcze jakiego faceta. A moe te rzeczy to ingeren-
cja diaba? Strzegy si przed ni do dugo i skutecznie pragma-
tyczne narody anglosaskie, gdzie mowie stanu starali si na
og by rozsdnymi (czasem ten rozsdek, wyzbyty odrobiny fan-
tazji i wyobrani ssiadowa z bzdur, jak w wypadku Neville'a
Chamberlaina). W dzisiejszej Europie chyba najrozsdniejszy dla
swego narodu okaza si genera Franco, tak z pras majcy u na-
szych katolickich liberaw".

A propos tych ostatnich, trwa cigle moja polemika z Tygo-
dnikiem", a gwnie z owym przygnbiajco zgupiaym Jerzym Tu-
rowiczem ostatnio znw napisa do mnie list dosy ju ostry -
cha, cha. Tygodnik" drukujcy np. wraenia z Niemiec Anny Mo-
rawskiej, komunizujce w stylu Rudi Dutchkego, to ju rzecz nie do
zniesienia, rzyga si chce.

A swoj drog ja te mam ju na pewne tematy uczulenie i ma-
ni. Wczoraj w wannie wygaszaem mow" na owej konferencji
w Princeton przeciw gaullizmowi, przedstawiajc si jako przedsta-
wiciel kraju, ktry wanie pad ofiar pozostawienia Europy samej
sobie. Tylko e aby to usyszano, musiabym by Polakiem z kraju,
co jest niemoliwe, a znowu emigrantw oni maj w dupie (skie-
cza tam co Jan Kott). Bezsilno, pysk zatkany, przemawianie do
guchych oto los Polaka.

ZESZYT 5

24bitego

Testem ju w Konstancinie: cisza, spokj, nieg, wille wrd

troch ohydnych domw czynszowych", stara, podupada,
Sawna niegdy knajpa Berentowicza - ot i wszystko. Byem tu dwa
l ta temu w czerwcu, Konstancin ton wtedy w kwiatach, mnstwo
tu ogrodnikw rezydujcych w brzydkich ceglanych domkach. Te-
raz wszystko goe i bezbarwne. Moe bdzie to sprzyja pisaniu, pi-
sa tu duo eromski - moe i mnie si uda?

W sobot byem na pogrzebie Jana Hoppego. Smutna to hi-
storia. Przedwojenny pose z Jutra Pracy, w czasie okupacji dziaacz
Rady Jednoci Narodu, czowiek bez skazy, nieustraszony konspira-
tor. Wywieziony przez bolszewikw, storturowany, zbity tak, e do
mierci chorowa na nerki, wrci do Warszawy i zosta posem do
KRN ze Stronnictwa Pracy. Koniec wiadomy: wraz z [Jerzym]
Braunem, Studentowiczem i innymi poszed do wizienia na dugie
osiem lat. Taka oto nagroda za patriotyzm i bohaterstwo. Ale naj-
smutniejsza mier: po latach osamotnienia i chorb umiera nie-
znany nikt z modych nie wie ju, kto to by, jaka jego historia,
umiera zapomniany facet, na pogrzebie grupka starych panw
niedobitki akowcw. Tak to komuchy umiej swych przeciwnikw
pogry w niebyt, przez zaklejenie" pewnych kart historii naj-
nowszej nie ma dla takich nieszcznikw sprawiedliwoci, mimo
wszelkich zakamanych deklaracji ZBoWiD-u. Przestpstwo Hop-
pego polega na tym, e by politykiem - niekomunistycznym, a ta-
kich si nie toleruje - przeladowany czy zamilczany na mier" a
po mogi, aby Warszawa nie wiedziaa, kto odchodzi. Przypomnia
nu si sawny wiersz Sowackiego Na pogrzeb kapitana Mayzne-

ra .

Polityka" podaa rewelacyjne liczby co do wysokoci spoycia
wszelakich dbrwNRD. Okazuje si, e Niemiaszki wschodnie bi-
j na gow wszelkie inne kraje socjalistyczne" ze Zwizkiem Ra-
dzieckim na czele. B. twierdzi, e NRD to najwikszy w historii
przykad kamuflau. Maj w dupie wszystko z Wielkim Bratem na
czele, ale milcz solidarnie (a niemiecka solidarno potrafi by po-
tworna!) i robi swoje tak, e a cichcem wykoowali innych socja-
listw". Ciekawe by byo si dowiedzie, co tam w gbi duszy my-

li ten ich kamienny szef z brdk. Czowiek, co si Konraden
Wallenrodem zowie..." Ale to nie jest Wallenrod to stalinowski ko
munista o zmechanizowanej umysowoci komputera...

Cyniczne, bezbdne zimno polityki sowieckiej przeraa mnih_
wci i frapuje, cho wydawaoby si, e czas by si do tego przy-1
zwyczai. Na zjedzie Woskiej Partii Komunistycznej delegat ro-
syjski wygosi pean na cze suwerennoci i wasnej drogi do so-
cjalizmu poszczeglnych pastw Bloku Wschodniego, przy czym
jako przykad realizacji tej suwerennoci poda przykad Czecho-
sowacji, ktr bratnie" kraje socjalistyczne uratoway przed wro-
gami... Z kolei Rosja protestuje gwatownie przeciw przyjciu NRp ;

do Komisji Spoeczno-Gospodarczej ONZ i zapowiada swoje wy-
stpienie z tej komisji, ktra ma na celu opracowanie planw po-
mocy dla narodw sabo rozwinitych. A wic Moskalowi obojtny
jest los narodw biednych, jeli pomoc dla tych narodw nie idzie
po ruskiej linii politycznej. Zimny cynizm, egoizm komputerowy".
A dzi znw nasza prasa zachystuje si z radoci, e w Wietnamie
Poudniowym nowe walki, e front wyzwolenia" zbombardowa
z rakiet i modzierzy kilkadziesit miast sajgoskich" niszczc
sporo budynkw i produkujc kilkaset trupw. Ale rado, ale chc
pokoju! Wyznaj zimn zasad politique d'aborcl, ofiary nic ich nie
obchodz, zniszczenia wraego kapitalistycznego" zbytku ich
ciesz to wszystko ja w kocu rozumiem. Ale e t swoj mu- ,
rzysk moralno demonstruj w prasie, malujc siebie jako anio-
w pokoju i humanizmu to jest niepojte. Co za dziwaczne m-
zgi maj ci ludzie?! I czy w Polsce ta propaganda chwyta, bo e Ro-
sjanie po 50 latach domu wariatw nic ju nie s w stanie zrozu-
mie, to jasne. A jeli w Polsce te to chwyta, a co najmniej jest obo-
jtne? To wanie byoby najgorsze, dowodzc nieskoczonej mo-
liwoci adaptacji ludzkiego mzgu do kadej bzdury i grandy.
Zreszt Hitler te to wyzyskiwa, ale nie mia tyle czasu co obecni.
A niech ich szlag!

Patrz przez wielkie okna mojego pokoju: nieg, sosny, cegla-
ne domki, krajobraz jaowy, ale kochany, mam go w sobie do mier-
ci, podwarszawski pejza to przecie kraina moich lat dziecinnych.
Moe mi przyniesie szczcie: bardzo chc pisa, skoczy, zosta-
wi co ze swoich myli i dowiadcze. Stara to ludzka chtka sta-
ra, ale jara. Moe si uda? Tu cisza, spokj, samotno, sosny ns
niegu warunki idealne. Wic do dziea.

25lutego .

Siedz tu i pisz, rano chodz na spacer i po gazety, ale lisko

t okropnie, po lesie chodzi si nie da. Jest tu H. [Jzef Hen], dzi
^ do pokoju i opowiada o sprawach zwizkowych tudzie an-

Cwat o wybory prezydenta NRF w Berlinie Zachodnim to
typowa rosyjska prba nerww i sonda. Jeli NRF ustpi (a co na
towyglda), bdzie to pierwszy krok sowieckiej eskalacji przymu-
" w Europie Zachodniej. Tymczasem de Gaulle dalej paja-
cuie i te Europ rozwala jak moe. Ostatnio narozrabia co z An-
glikami powiedzia ambasadorowi, e nie chce EWG tylko co in-
nego potem odwoa. A moe on przygotowuje si po prostu do
inwazji sowieckiej i chce odrni swj kraj od innych delikwentw.
Teli nie, to znaczy, e jest po prostu zwykym sklerotycznym waria-
tem. W tej materii przypomn wierszyk Miosza: Bo przecie wa-
riat na swobodzie najwiksz klsk jest w przyrodzie".

Jubileusz (75 lat) starego bazna i wazeliniarza Iwaszkiewicza
odbywa si z wielk, ale okropnie przemieszn pomp. Prze-
mieszn, bo takie to grubymi nimi szyte i takie faszywe: na przy-
jciu w Belwederze kolekcja nowych przyjaci" prezesa: Putra-
ment, Gisges, Centkiewicz, Jurandot, Przybo oraz oczywicie
Krasko, Kliszko etc. Spychalski wysawia wkad starego do socjali-
zmu (ko by si umia) i stwierdza, e... masy ludowe, nasz nowy
ju nard z rozmachem twrczym ksztatujcy swj lepszy socjali-
styczny los, widz w Jarosawie Iwaszkiewiczu pisarza naszych cza-
sw, czasw wielkiego przeomu w naszej tysicletniej historii, pisa-
rza, ktry caym swoim zacnym yciem..." etc. etc. Pisarz, wzruszo-
nym oczywicie gosem, przywiadcza, e pki si suy bdzie
Polsce Ludowej itd. Zupena komedia, przypomina si Zielony
frak" Flersa i Caillayeta. Podobno Talleyrand jeszcze na ou mier-
ci wazehnowa si krlowi. A jednak gdzie na dnie serca stary
peda aowa musi, e nie ma z nim Jurka, Paweka czy Julka. A pi-
sarz dobry (cho zgoa niesocjalistyczny), tyle e winia z niego sta-
ra i tak ju zostanie. Ha!

W Izraelu i krajach arabskich znowu gorco, draki, napaci,
bombardowania. Nasza propaganda (opanowana ju w sporym
stopniu przez hunwejbinw") ze skry wyazi, eby przedstawi
Arabw jako niewinne ucinione anioki, a Izrael jako straszliwych
ystow. Co oni tacy gorliwi? chciaoby si zapyta, niestety

rzecz jest prosta: oni w dupie maj i Arabw, i ydw, chc nato-
miast zrobi karier na antysemityzmie, jedynym uchwytnym dresz-
czu, jaki si jeszcze w tym wyjaowionym spoeczestwie zachowa.
A dlaczego si zachowa - o tym by mona napisa ksig". Temat
jak rzeka, samograj, ciekawy, cho przykry i dla ydw, i dla Pola-
kw.

28 lutego

Wczoraj przeraziem si ju nasilenia naszej (? sowieckiej)
propagandy w sprawie wyborw prezydenta NRF w Berlinie. Jest to
ni std, ni zowd tak ostre, e a nu Moskale chc zrobi jak dra-
k na caego to a pachnie wojn. I nasz ysy premier dooy do
tej sprawy swoje trzy grosze, przy tym mas nabuja i ponaciga hi-
stori. Dochodzi do tego, e czowiek zaczyna ju broni szkopw,
ale bo te to cige szczucie u nas na Niemcw to najwikszy ka-
mufla propagandowy naszych czasw: caa Europa trzsie si ze
strachu przed Rosj, a oni wrzeszcz, e przed Niemcami, liczc, e
u nas np. ludzie w to wszystko uwierz moe zreszt i wierz,
czort ich wie. A tu Nixon bekocze wci o pokoju, a pokj prze-
cie oznacza status quo: oczywicie Amerykanie pno przy-
szli do spraw europejskich i dla nich zachowanie tego, co jest, to
znaczy stanu, e Rosja trzyma w apach p Europy, jest sukce-
sem". O idioci, potrjni idioci a wszystkiego narobi Hitler, naj-
gupszy czowiek wiata. A Rusy po dzi dzie z Hitlera yj!

Nasza propaganda tak niewolniczo poda za sowieck, e a
si chce rzyga a nie mam tu w Konstancinie Wolnej Europy" na
odtrutk. Premier Izraela Eszkol umar na serce, pewno w zwizku
ze zbombardowaniem jego willi tutaj nabrano na ten temat wody
w usta: bez komentarzy. W Wietnamie ofensywa partyzantw jak
cholera, a delegaci wietnamscy na konferencji w Paryu aja Ame-
rykanw jak diabli. Rosja w ofensywie na wszystkich frontach -
a moe ci wariaci zdecydowali si na wojenk, np. na szybkie zajcie
NRF-u i przyczenie go do NRD? Ruscy podpal w kocu i znisz-
cz wiat czuj to. Czy te prba si na wszystkich frontach?

Ja tu cigle pisz o polityce, a raczej o naszej prasie, pewno to
nudne, mam na punkcie naszej prasy i telewizji tzw. zajoba. No c,
byo si dziennikarzem i al patrze, jak kloak oni z tego wszyst-
kiego robi. A ludzie s obojtni, przygaszeni, nic ich to wszystko
nie obchodzi tu w Konstancinie wida to doskonale. Wczoraj by-

u Berentowicza - kiedy sawna knajpa, Cyrano przyjeda tu

, ^niku maca i wybiera kurczaki - teraz ju nie to, ale jest.
no n OK-1-'1"-"? ... ii-
^Y? raiac do polityki: interesuj si m czonkowie partii, om tez

wl.y.t-4!'^, l ' ... r- -l" l
i i i-l

wicej wiedz o je) cynizmie l perfidii - paradoks, ale z nich )ed-
"^ch wykrzesze si w razie czego (?!) opozycyjno - inni zbyt ni-
"ko maj opuszczone gowy. Smutne to. Wida to tutaj dobrze, cho

h ' Konstancin - miejscowo luksusowa, blisko stolic}', z klinik
rzdow, szpitalem, willami. Smutno!

Imperium carw na ca Europ - to dopiero historia! I na-
rzdziem tego - marksizm. A moe oni chc po prostu wcie-
li ten Berlin i mie spokj - podobnie jak zrobili z Cze-
chosowacj. A garnizon amerykaski - to pies? Nie tyle pies, co
papierowy tygrys.

Jmarca

Bya wanie w telewizji nieza impreza: transmisja z Sali Kon-
gresowej superrewii na dochd chyba zwizkw zawodowych. Sta-
re piosenki i starzy piosenkarze: Sempoliski, Fogg, Krukowski,
Stefcia Grska (na pewno pod siedemdziesitk), potem modzi,
wreszcie ulubieni aktorzy warszawscy: Barszczewska, Andryczw-
na, Dmochowski, Hanuszkiewicz, Wyrzykowski, apicki i Cwi-
kliska (lat 90). Ale co mnie podnioso na duchu, to Krukowski,
ktry piewa piosenk satyryczn naprawd doskona i mia-
z aluzjami ydowskimi. Sens taki, e on jest wsplnikiem Polski
Ludowej, ale nie przyznaje si, gdy w gazetach pisz nie wykonali-
my planu", przekroczylimy spoycie" etc., bo... on si do tego
me poczuwa, on do tego rki nie przyoy... Bardzo zabawne, przy-
pomniay si czasy prawdziwej satyry. Aha - jeszcze by Rudzki. Tak
e dugich nosw nie brakowao. Cuda si czasem dziej!

Wczoraj ju mylaem, e naprawd bdzie wojna o ten Berlin,
tak si Rusy stawiay, tymczasem dzi wida, e to jaki klops, bo
wikszo posw NRF jest ju w Berlinie, Brand te, i ustpi nie
zamierzaj. Nie pomogy manewry sowieckie w NRD - wojna ner-
ww si nie udaa (tak mi si wydaje). To chyba Ulbricht na-
ciska, bo to jest szatan, ambitny jak diabli - zreszt co ma do stra-
cenia. A Rusy zesray si dodatkowo, bo Chiczycy im przeszli gra-

ruc! lzacz?^ sttze^ (umylnie?), za w Pekinie sowiecka ambasada
podobno dniem i noc oblona przez tum. A to heca! H. mwi,

e jakby si Rusy z Chiczykami zaczy pra, toby wiat odetchn.
I rzeczywicie.

Nixon wrci do Ameryki niewiele tu powiedziawszy, ale na ju-
tro zapowiada konferencj prasow o polityce zagranicznej. Cieka-
wym, jaki si on okae, w kadym razie teraz ma prb nie tak
jak Kennedy z Kub, ale w kadym razie. Podobno jakie tam my-
liwce usioway zatrzyma samolot Brandta, ale nic z tego nie -wy-
szo. A rzecznik sowiecki zapowiedzia, e oni nie odpowiadaj za
bezpieczestwo lotw. Nie rozumiem, po co Ruscy to wszystko
rozptali. Przypomina mi to stary ydowski kawa. Co to jest: du-
gie, z petwami, siedzi na drzewie i piewa? Ryba! Ale co ryba robi
na drzewie?! Ja wiem zwariowaa!

Ale swoj drog wychodzi na to, e Niemcy staj si pierw-
szym przedpolem wiata zachodniego tak jak to mwi
Hitler i e wielu Polakw yczy szkopom zwycistwa w sprawie
Berlina. Czybymy stracili rozumienie swojej racji stanu? Nie po
prostu ju nie ma racji stanu, skoro nie ma osobowoci politycznej,
tylko jest si cieniem Rosji. A propos, Gomuka, Cyrano iJaszczuk
pojechali nagle do Moskwy a przecie Jdrychowski by tam par
dni temu. Co to moe znaczy. Ale swoj drog dobrze by byo, aby
te tki niechrzczone", czyli Chiczycy, dali Rusom dobry popd.
Cha, cha! Tylko e to s te zupeni wariaci i czort jeden wie, co ma-
j w gowach.

Kiedy by tu pewien Polak, hrabia Ledchowski, mieszkajcy
w Pretorii, i mwi, e na caym wiecie nie lubi Amerykanw za
wyjtkiem trzech krajw: Polski, Niemiec i... Rosji. To prawda, le-
genda amerykaska trwa tutaj mimo wszystkich bdw, jakie poro-
bili. No bo w kocu na kogo w tym zwariowanym wiecie stawia
na de Gaulle'a? A propos: zgniewaem si czytajc tu Figaro" oni
tak pisz, jak im de Gaulle zagra. Natomiast Neue Zuricher Zei-
tung" wietne pismo, obiektywne no bo oni wasnej racji stanu nie
maj...

Przedwczoraj Macuyski prowadzi w telewizji okrgy
st", zoony z polskich dziennikarzy, akredytowanych za granic.
C za ohydne zbiorowisko typkw spryciarsko-kanciarskich, kom-
binujcych, jakby tu duo mwic nic nie powiedzie, aby nie ura-
zi wadcw. Cay czas gadali waciwie o tym, jakie i gdzie byy
uliczne demonstracje przeciw Nixonowi. Bzdury kompletne. I ten
biedny Dominik Horodyski mamie co w tym wszystkim, a take

tarzay Osmaczyk, ktry przyjecha z Brazylii i tylko si za-
^'''stywa jaki to tam jest antyamerykanizm. Kiedy to by wiet-
nie zapowiadajcy publicysta - dzi biedne zero. Tak - nie spo-
"b tu bv dziennikarzem, dobrze, e wysiadem.
s Ml pobyt w Konstancinie si koczy. Zrobiem kawa swojej

ko' a take napisaem pod moim eskim pseudonimem arty-
Ic o Mackiewiczu. Poza tym uczyem si angielskiego, widziaem
bliska dzicioa, no i mam w oczach zimowy podwarszawski pej-

ktry bardzo lubi. A tu ju wiosna za pasem - co te mi ona
przyniesie? Czy wyjad do Francji? Bzdura, na pewno nie, ale cie-
kawym, czy Lidia pojedzie. Zobaczymy - powiedzia lepy A Wa-
cek w Monachium, potem jedzie na Majork. Ten si bawi - ale
niech tam - ja ju nie mam czasu.

Pmarca

Jestem ju w Warszawie, co mi si bardzo daje we znaki, bo go-
cie si pieprz tdy i owdy, a ja odwykem od gadania i denerwuje
mnie to okropnie - Iredyskiego pijanego zgoa wczoraj wyrzuci-
em na mord, zdenerwowaem si przy tym - oni nie mog zrozu-
mie, e ja chc pracowa, a nie mam wiele czasu, bom stary, z ich
za gadania nic si nowego nie dowiem. Trzeba by jak Proust za-
mkn si w korkowym pokoju waciwie w Konstancinie to byo
co takiego trzeba tam jedzi i kwita. Poza tym gnbi mnie, e du-
o czytam, a mao z tego zapamituj moe mzg ju wysiada,
cholera wie. Za pno wziem si do pracy to te gupie felietony
i polityka mnie zjady. A przecie miaem tylko jedno ycie".

By u mnie szkop, dziennikarz niemiecki, i opowiada, jak ko-
respondenci zagraniczni warszawskiej prasy chcieli urzdzi wa-
snym sumptem poegnanie ministra Rapackiego. Kierowniczka
Klubu Prasy Zagranicznej w Jabonnie powiedziaa, e dobrze. Za
par dni zwrcia im jednak uwag, e ministrem spraw zagranicz-
nych jest Jdrychowski, wic jake tak z samym Rapackim... Wte-
dy om powiedzieli, e w takim razie moe by spotkanie wsplne -
z Rapackim iJdrychowskim. Ona powiedziaa, e dobrze. Za par
dni owiadczya jednak, e Rapacki jest ciko chory w szpitalu,
wic bdzie tylko Jdrychowski. Oni mwi, e w takim razie trze-

a ca rzecz odwoa, ona na to, e ju nie mona. Oni, e wobec
tego trzeba zaprosi innych Polakw, ona na to, e ju to zrobiono
i ze bd to dyrektorzy departamentw z MSZ...

^7

Jaki mora z tej przygupiej historii? Myl, e brutalno
chamstwo, brak manier i propagandy nie szkodzi na og wielkim
mocarstwom, przeciwnie, dodaje im nimbu", siy czy samowystar-
czalnoci, licho wie czego. Natomiast kraje mae musz mie pro-
pagand i formy uprzejmociowe rozumia to po trochu Rapacki
ktry Zreszt poza tym by taki sam hebes jak oni wszyscy, tyle e
tymi wanie formami zjedna sobie na Zachodzie wielu ludzi. Ale
inni wol dla pewnoci naladowa Wielkiego Brata, stosujc do-
gmatyczn sztywno i w ogle chamstwo, a Rapackiego ukry jak
najgbiej. Polska traci na tym ogromnie, ale co ich to obchodzi.
Tak jak tracimy na tych demonstracyjnych wyjazdach ydw.
Przedwczoraj wyjeda Karst to naprawd ogromna szkoda, bo
facet germanista, umie sporo i czek niezy. Henio by na dworcu,
wrci zgnbiony - odprowadzao koo stu osb, smutek, al, istny
pogrzeb. Co za nonsensy a potem si dziwi, e w caym wiecie
Polska ma uszyte buty, cho w gruncie rzeczy o nic tu nie idzie,
sprawa bzdurna okropnie. A niech ich diabli!

W Wietnamie Poudniowym gwatowna ofensywa partyzan-
tw trwa ju 10 dni to taka przygrywka do rokowa pokojowych.
Ci gupi Wietnamczycy dali sobie wmwi, e wygraj t wojn -
w istocie walcz dla sowieckiej racji stanu, aby Amerykanom naplu
w kasz. Biedni ludzie, ale gupi bezdennie, bo jake w tych warun-
kach ma doj do pokoju? Moe ja si starzej, ale wszystko wyda-
je mi si ju ponad miar gupie i dziwaczne a moe wiat zawsze
toczy si naprzd poprzez absurdy i gwaty? Wczoraj byem z An-
drzejem na kolacji w Bristolu", opowiada mi, jak wrcz religi
ideow zrobiono w koach partyzanckich" wok antysemityzmu -
nikt ju nie wie, co to znaczy yd", ale dziki temu mona o to
oskary kadego. Absurd, obd, ale skuteczny: w kraju, gdzie le-
galnie nie wolno nikogo zwalcza, trzeba od czasu do czasu szczu
na jakie czarownice. A si wierzy nie chce.

We Wspczesnoci" pisze znw Jarosaw adosz, ten, co:

kiedy broni tezy, jasnej zreszt wrcz dla dziecka, e nawet nie-
ktre dziea najgorszego rewizjonisty z przeproszeniem Schaffa czy;

kiewskiego, jeli byy kiedy suszne, to i nadal s suszne, choi
by ich autorzy potem nie wiedzie jakie popenili grzechy. Broni o
tej oczywistej tezy i teraz, ale chcc z kolei poszantaowa trocr
swych przeciwnikw (np. Pomyka), wytyka im straszliwe grzech'
e zarzucali przedwojennej KPP bdy w kwestii narodowej,

, cigo pastwowoci II Rzeczypospolitej i PRL, e bro-

^- Pisudskiego i Dmowskiego. Dyskusja szantay, tylko przed kim
n . g^ szantauj, gdzie jest ten wszechwiedzcy autorytet, ktry

a nich z gry patrzy? Bzdury to, w dodatku idce w prni. Po co
o nich tyle pisz? Ano - bom polemista skazany na milczenie, z za-
tkanym pyskiem - to ci sytuacja; a gdybym zacz pisa za granic,
tobv stracio wszelkie znaczenie, bybym jednym z chru szczekaj-
cych antykomunistycznych pieskw. I tak le, i tak niedobrze - brr!

Wichura, zamie, to znw soce - ciki si szykuje marzec.
A poza tym jestem troch nastraszony: A. robi aluzje, e znw si
mn interesuj wiadome urzdy, tak te co czuj nosem. Zreszt
nigdy nie wiadomo, co im przyjdzie do gowy - logika tu nie rzdzi
na pewno, co to to nie! A poza tym: to wanie rocznica owego pe-
chowego zeszorocznego marca. To ju cay rok poza yciem cie-
kawe, chi, chi (baranim gosem).

Wacek dzwoni z Niemiec: byli na Majorce, przysa te licz-
ne kolorowe zdjcia. Byczy si w luksusowym hotelu nad morzem
pijc whisky i palc cygara, do polskiego paszportu ludzie zbiegali
si tumami, bo nigdy jeszcze takiego dziwa nie widzieli. Szczeniak
si bawi jak byk - niech ma, pies go ogryz, tyle jego, pki jeszcze
czas!

13 marca

Tygodnik", jak si zdaje, dosta w eb od kardynaa za swj
katolicki rewizjonizm" i wycofuje si, umieszczajc artykuy kom-
promisowo usprawiedliwiajce (Woniakowski, ks. Klawek) - robi
to zreszt z dosy ma doz godnoci. Przy okazji jest jaka draka
ze mn; kto" widocznie przeczyta moj listown pyskwk z Je-
rzym w tych sprawach i rozszyfrowa mj eski pseudonim
w Tygodniku" - wczoraj Jerzy dzwoni do mnie par razy, ale mnie
me byo. Jest jaki nowy pasztet, bo i UB azi przed domem raniej
ni zwykle. Przypuszczam, e mj eski" list w Tygodniku" na
temat artykuw rewizjonistycznych" musia zosta uznany za re-
akcyjne spiski*, a e przed wyborami wadze chc na pewno ude-
rzy w Tygodnik", aby ich zmusi do ulegoci, wic to dla nich
gratka. Pojutrze mam rozmawia ze Stachem, moe wic si czego

Powsze^"!" Hoynska (Suwaki), Do redakcji. W sprawie Knwsu i Konia.
Tygodnik

i Ko r-Ll, g0 1969' nt 7- polemlka z ""-k"*^ J. Turowicza Krf-zn w
Koscidc
o^ski w m,esac Boga? ksidza Andrzeja Bardeckiego.

dowiem przypuszczam, e ka mnie skreli ze stopki Tygodni|
ka", a moe te zabroni drukowa pod pseudonimem. A tu akura|
posaem du recenzj o Mackiewiczu. Cholera, a nie trzeba si byJ|
o wtrca w ich katolickie sprawy, nie drapa si tam, gdzie nie swe- j
dzi ci maniacy, jak trafi na jaki trop" (ich zdaniem), to ju nie |
popuszcz i bd nudzi tak strasznie. Tymczasem recenzji o Mac-|
kiewiczu szkoda no, zreszt moe si ukae, cholera wie. j

We Francji znowu strajk generalny de Gaulle przemawia do j
gupio on nie moe skapowa prostej rzeczy, e dzisiaj spraw po-j
litycznych od ekonomicznych oddzieli si nie da: swoj politykj
zrazi kapita amerykaski, wystraszy amerykaskich turystw, a te-j
raz jeszcze rozwcieczeni Anglicy si za niego bior (aha, take |
ydw rozbiesi). Ma polityk konkretn, samodzieln, mia, tyle|
e cakiem utopijn. Francja za te jego zabawy zapaci nielicho -|
przepowiadam to cigle i nawet si sprawdza, a on wci yje i yje.|
A kiedy odegra wielk rol nawet Churchill to uzna, cho go niej
lubi. J

A tu mamy incydent zbrojny" midzy Rosj i Chinami - trzy-|
dziestu czterech onierzy radzieckich zgino. Po hekatombie, jkaj
Rosjanie pooyli w II wojnie, to chyba pierwsze ich ludzkie straty:|
przez cay czas bili si cudzymi rkami Koreaczykw, Wietnam-j
czykw, Chiczykw, a Amerykanie latali z frontu na front jak gu-j
pi. Tylko z Arabami ydzi ich zluzowali. Ciekawe, co bdzie dalej j
z tymi tkami. A swoj drog dwa s dzi wielkie narody, ktrej
wcale si nie bij, lecz tylko bogac: Niemcy i Japoczycy, czyli agre-j
sorzy z ostatniej wojny. Zmiana warty, czy jak to nazwa? Bg pisze-J
prosto na liniach krzywych tak to wida jest. |

Umara Anna Kowalska [7 marca 1969] - dobra pisarka i nie-j
gupia baba. Bardzo si mczya tym rakiem (wtroby), to s okrop-JI
ne rzeczy. Jak te mnie przyjdzie umiera? Nie chciabym przedj
mierci przesta by sob. A nic nie wiadomo, co komu pisane j
refleksja to niezbyt wymylna, ale c robi ha! j

ytomirski wyjecha i gada z Zachodu przez W^E" - niele^
gada, cho to grafoman. I Wygodzki te gada - jak si tam znajd,
to wiedz, co mwi, ale tam to nie sztuka sztuka tutaj. A poza
tym dosy jest tu beznadziejnie: nic nas nie czeka, najwyej rzeczy
gorsze, czego si i spodziewam. Za ten dzienniczek spotka si z lo-
sem najgorszym: nikt go pewno nie przeczyta. Zatem pisanie go to
czynny nonsens brr!

200

P zed chwil dzwoni Jasienica, mwi, e stary Wakowicz
hce nas zaprosi na obiad. Nawet chtnie pjd - przyjemnie po-
c /} c ze jest kto starszy ode mnie, a i wdy mona si napi. W-
"" ,Q ^ pocieszycielko moja! Tak na psy czek schodzi, jednak ta
^ Tygodnikiem" to moe by gwd do trumny No bo
iT^mi przestan paci, to w kocu wypompuje si ze mnie wszyst-
ko Taki los wypad nam... A moe pojedziemy do Parya, eby si
nieco rozerwa? Obawiam si, e wtpi...

15 marca

A wic wyjanio si z Tygodnikiem" - nie jest tak le, jak my-
laem, chodzi tylko o to, e cenzura wykrya mj eski pseudonim
i zrobia chryj, kazaa sobie przy tym rozszyfrowa wszystkie pseu-
donimy w pimie, do czego moim zdaniem wcale nie maj prawa.
Potem wezwa Turowicza niejaki towarzysz Weber z biura prasy KC
i te mu struga koki, e tak nie mona, e jeli chc pisa (co on
rozumie), to trzeba t rzecz zaatwi urzdowo i pod nazwiskiem
sugerowa zreszt midzy wierszami, e moe daoby si to jako
zaatwi, bo dla nich to te jest problem. Tak mi to referowa Stach,
bo Ji-rzego jeszcze nie widziaem. Rozumiem ich doskonale: chc
przed wyborami jako zaatwi" moj spraw, ebym pokn
gadko wszystko, co mi zrobili, moe jeszcze nawet przeprosi, po
czym zacz pisa o niczym jak i przedtem. W ten sposb caa mo-
ja sprawa" rozeszaby si po kociach, z duej chmury may
deszcz. Piknie, ale ja na to wcale nie mam zamiaru i, zreszt pi-
sywa pod nazwiskiem w Tygodniku", ktry staje si coraz gup-
szy i coraz bardziej wiski (artykuy Morawskiej o NRF to abso-
lutna haba) ani mi si ni. Pod pseudonimem o sprawach literac-
kich - prosz bardzo, a jeli nie, to w ogle nie potrzeba. Oczywi-
cie - jest w tym wszystkim niemoralne", e bior z Tygodnika"
fors, no ale chc przecie za to pisa pod pseudonimem - niech
sobie to zaatwi, pies ich trca. Nie pozwol zrobi z siebie pisu-
)ce) o niczym kurwy - raz ju ni zreszt prawie byem. Poza tym
rozgadalimy si ze Stachem szeroko - on te rozumie, e tu za

wa lata choby moe si duo zmieni w atmosferze, wtedy na
pewno bd potrzebniejszy ni teraz. Czeka mnie wic tylko jesz-
cze rozmowa z Turowiczem. On pewno bdzie naciska, ebym pi-
sa, a znowu ja chc go zruga za Tygodnik" i ca ich gupi wal-

? z prymasem oraz niewidoczne przechodzenie na sowiecki styl

201

mylenia (dosownie). A w stopce pisma figuruj dalej i odpowia-
dam 2a ich wszystkie brednie, nie majc na to adnego wpywu ani
sposobu zapobieenia. Niech to szlag. W gruncie rzeczy najwa-
niejsza jest dla mnie moja praca, a ta zreszt niech idzie aby, aby...

Przeczytaem na licie zmarych Polakw w paryskim Ty-
godniku Polskim", e na Wyspach Bahama zmar Jur Mende, ko-
mandor porucznik angielskiej floty, kawaler orderw, lat 57. To by}
mj szkolny kolega, jak przez mg pamitam tgiego maomw-
niaka, troch szkopa, ktry poszed do szkoy morskiej, w czasie
wojny sycha byo, e jest komendantem angielskiej odzi pod-
wodnej i walczy bohatersko, topic, co si da. Ten zakoczy wojn
jako Anglik i jako z sukcesami - przeciwnie ni nieszczliwy,
nadaremny winiarz Hoppe. Rne s losy Polakw najgorsze,
e mao kogo one obchodz. Chyba e taki Polaczek gra na
klawicymbale przykadem Wacek, przysa wanie zdjcia i re-
cenzje z koncertw w Baden-Baden, piknie im idzie, cho do wia-
towej renomy jeszcze daleko. Inna rzecz, e to moe si uda na-
gym skokiem pewnego dnia ilo przejdzie w jako i dobra. Ano
ycie to bd co bd ruletka, przykadem losy Jurka Mende ale
i on umar na obczynie, cho niby na Wyspach Bahama...

18 marca

Jutro id stara si o francuskie wi2y dla mnie i dla Lidii -
miech pusty mnie zbiera, bo przecie nas nie puszcz, ale niech
si troch zabawi. Tu ogoszono wybory do Sejmu, bardzo prdko
(l czerwca), wyobraam sobie, co to bd za wybory. Przy okazji
Spychalski owiadczy, e trzeba napitnowa (powszechnie uywa-
ne sowo) wybory kapitalistyczne, ktre s komedi organizowan
przez monopole". A wic np. komunici woscy weszli do parla-
mentu na zasadzie tej komedii. Mdry ten nasz marszaek, nie ma co.

Ciekawe, co bdzie ze Znakiem" podobno chc wywali
Mazowieckiego, a na jego miejsce wej ma Andrzej czort wie, ja-
ki sens tego wszystkiego, ja bym si w ogle wycofa, bo sytuacja
jest tu ponuro bezsensowna to, co bredzi nasza prasa i telewizja,
nie da si w ogle opisa. Lekcewaenie opinii spoecznej osiga re-
kordy. Zreszt ryba mierdzi od gowy: szczyt" pastw Ukadu
Warszawskiego powzi jako uchwa apel" do krajw Europy, ab-
solutnie wyzbyty jakiejkolwiek treci. Mwiono oczywicie o czym
zupenie innym, podobno o Chiczykach, ktrzy wci gwac

ta granic radzieckiej ojczyzny". wita granica, wymuszona
^Item przez carw - a polska granica z 1939 roku nie bya wi-
gw'^ Szlae mnie trafia na t wit histeri, oby im Chiczycy (te
wariaci) dolali jak najwicej - naley im si, ile wlezie!

Czv naprawd nasze spoeczestwo przeyka bez obrzydzenia
aa t nud i bzdur? Czy nie urodzi si aden sprzeciw i Polska zo-
ranie jednym z gupszych krajw wiata, bo miaa pecha dosta ta-
k ekip komunistyczn, jak mamy? O rety, o jerum, biedny ty nasz
kraju! Co prawda Stach twierdzi, e za dwa lata wszystko si zmie-
ni i nastpi odrodzenie, ale nie bardzo wiem, na czym on to opiera
i skd si wezm ci nowi, nie zdemoralizowani ludzie? ydw wy-
pdzono, a ich jednych jeszcze tyek troch wierzbia - skd wic
nowa ekipa, od Moczara?! No ale moe gdzie tam rodzi si ju ja-
ki polski Dubczek, tylko my o nim nie wiemy? Ale co tutaj, midzy
Breniewem a Ulbrichtem zdziaa jakikolwiek Dubczek?! Merde!
Tylko wic ten zawodowy klub rzdzcych nam pozosta? We Fran-
cji Dyrektoriat nazywano Pi map". A u nas? Oj nie pi, nie
pi - cay batalion!

24 marca.

Widziaem Jerzego T. [Turowicza], sprawa z nieszczsn Juli
Hoysk, czyli moim tygodnikowym sobowtrem, wyjania si,
ale wcale nie tak przyjemnie, jak opowiada Stach - ten to miewa r-
owe okulary, czort wie, skd je bierze. Nic tam nie mwiono, e ja
mgbym pisywa pod nazwiskiem, tylko srogo zapowiedziano, e
ani pod nazwiskiem, ani pod pseudonimem nie wolno i kwita.
A znw Stach by u Kliszki, zacz co na mj temat, a tamten prze-
rwa, e o tym gada nie bdzie. Stach mitoman, a sytuacja jasna, co
i mnie odpowiada (pki, rzecz prosta, mam jeszcze fors). Pawe
by, namawia mnie, ebym pisa jakie memoriay do Putramenta
czy gdzie, ale mnie si ani ni. Myl, e oni chc mnie zatopi
w niepamici, jako e chcc spraw wyjani czy odkrci, trzeba by
przyzna si do popenionych bzdur, a na to majestat wadzy nie
pozwala. Mwi wic bez sw: sied cicho, nic ci nie zrobimy'- jak
wykryli Hoysk, to ju Jerzego zrugali. Ot mnie te gentlmans
agreement (pewno le napisane) o siedzeniu cicho odpowiada -
beszta jak mgbym siedzie niecicho? To przy tej cenzurze mu-
siabym pisa o dupie Maryni, czyli o niczym. To by dopiero bya
ompromitacja, a tak mog robi wane miny, e ho, ho, co bym to

ja powiedzia, ebym mg. Zreszt i prawda, powiedziabym. Wte-
dy jednak wszyscy by mogli i okazaoby si, e dziennikarz bez su-
mienia, ktry e dzi jak pies, nagle umiaby mwi t sam praw-
d co ja. Tak to jest na tym wiecie!

Wacek napisa z Parya. Zdaje si, e ca fors z piknej po.
droy przernli w Baden-Baden w ruletk i siedz znw na ogo-
nach. Pisz, e Pary ohydny, brudny, lepki - mimo to chciabym go
zobaczy. Oczywicie wyobraam sobie, jak tam jest. Ten de Gaul-
le (mam ju na jego temat nielich mani), stawiajc tam ameryka-
nizmowi, pauperyzuje Francj wobec innych krajw, nie moe zaa-
twi dysproporcji spoecznych (wie bretoska), w rezultacie hodu-
je komunizm, a politycznie te go podsyca w imi swych anachro-
nicznych ambicji. Osio stary kto to wszystko odkrci?

Dwaj moi przyjaciele, K. [Ryszard Kosiski] i W. [Roman
Wionczek] zostali fiszami w filmie, w odrodzonym ideowo" filmie.
Obaj to s typy identyczne: weseli chopcy, do inteligentni, ale
przede wszystkim pozbawieni wszelkich pogldw, a spragnieni za-
bawy, forsy, zagranicy, co zreszt sami w oczy mwi. I tacy wa-
nie robi karier w ustroju rzdzonym przez ideologi (podobnie
jak w telewizji R). Dlaczego? Bardzo proste: bo s niegroni, nie
stwarzaj adnej herezji, inteligencja i zarazem brak wasnych prze-
kona pozwoli im bezbdnie utrzyma si na linii" i nie robi rze-
czy za dobrych, co zawsze trci herezj. Paradoks? Nie prawido-
wo. Tak jak prawidowoci w socjalistycznym teatrze jest reper-
tuar klasyczny i mieszczaski: Szekspir, Molier, Dama od Maxi-
ma", Turandot" aby tylko nic o wspczesnoci, bo jeli prawi-
dowe, to drtwe i nudne, a jeli twrcze i bystre, to kontrowersyj-
ne", a wic niebezpieczne, cenzura nie puci, zreszt nikt tego nie
napisze, bo nie frajer traci rok na darmo. I oto, w krainie reali-
zmu" gra si repertuar jak najbardziej oderwany od realnego ycia.
Te prawidowo. To tak jak w Moskwie grano West Side Story"
pod wiedesk operetk, aby zamaza charakter jazzowy, bo to lu-
dowe, ale inne, niesocjalistyczne, bezpieczniejsze s austriackie hra-
biny z czasw Franza Jzefa!

Jerzyk (!) opowiada zabawn anegdotk. Breniew pyta Go-
muk o wypadki marcowe z zeszego roku. Co to, towarzyszu -
mwi jakie tam u was byy zamieszki? Nic takiego, odpowiada
towarzysz Wiesaw po prostu w teatrze grali podburzajc sztuk
i musielimy zdj (Dziady"). No, a co z reyserem pyta Brez-

_ przeniesiony karnie do innego teatru. - A autor? - Autor nie
nlew A Breniew na to: - No, towarzyszu, tak nie mona, za prd-
^'"oredko nie te czasy! Chi, chi, chi.

P wet susznie zauway, e historia radziecko-chiska ma
, ^ znaczenie: po raz pierwszy wprost zarzucono Rosjanom to,
co oni zarzucaj wszystkim: imperializm.

29matcn

Marzec w tym roku stracilimy: nie byo wcale )ego urocze)

zmiennoci, tylko cay czas zimno i tyle. To samo, jak si zdaje, b-
dzie w Zakopanem, dokd za par dni jedziemy z Lidi iJerzykiem
na wita. Bylimy tam te zeszego roku, zaraz po wypadkach mar-
cowych - troch nam UB dokuczao, ale niewiele. Wic to ju rok
min, a w mojej sytuacji nic si nie zmienio - a si wierzy nie
chce. Swoj drog ci ludzie maj myszy w gowie: narobi szumu,
a potem zostawi czowieka wasnemu losowi o nic go nie oskara-
jc. Licz na ludzk krtk pami, ale jakie to gupie. Oni si co
prawda niczym gupim nie przejmuj. Na przykad ostatnio prasa
grzmi, jak moe, na Ameryk, e chce budowa obron przeciwra-
kietow, e to s za due koszta, bd ekonomiczny, militarny i po-
lityczny". To wydawaoby si, e jeli Stany Zjednoczone s impe-
rialist i naszym wrogiem, to niech robi bdy i wyrzucaj fors
dla nas lepiej. Ale nikt jako temu si nie dziwi, e my tak nagle
troszczymy si o dobro Ameryki: pewno w istocie Rosja chciaaby
przeszkodzi owej budowie i puszcza w ruch cay aparat propagan-
dowy wasny tudzie bratnich krajw". Tyle e gupio to jest ro-
bione bezdennie, czym si zreszt nikt nie przejmuje prcz mnie,
bo ja bolej nad upadkiem prasy jako takiej - z tej otchani gupstwa
nigdy si chyba polski urnalizm" nie podniesie, a ja ju pewno
nigdy w adnych pismach pisa nie bd. Zmarnowane ycie
a miao si dziennikarski talent i zamiowanie. Cholera!

A propos prasy, byem u Literatw i czytaem pisma zakaza-
ne , m.in. o dziwo, londysk Kronik". Pismo to redaguje nieja-
ki Swiderski, przedwojenny falangista" od Bolesawa, wizie Be-
rezy numer jeden, potem wizie Owicimia, dzi poputczyk"
rzdowy. I znowu obd: pismo jest prorzdowe, wydawane za tu-
tejsze pienidze, ale w Polsce... niedostpne, tak jak i poprzednia
urzdwka", Oblicze Tygodnia", redagowane przez Karola Lew-
kowicza (idc z duchem czasu. yda zastpiono endekiem). W tej

Kronice" szaleje osawiony Klaudiusz Hrabyk, ktry m.in. duma-1
czy narodowi, e Kisielewski, Jasienica i spka przez dugie lata'
mogli pisa, co chcieli", dopiero jak zaczli politykowa i podbij
rza modzie, to ich ukarano. obuz i garz bez czci i wiary. A|
mnie zainteresowa list poety Mariana Czuchnowskiego. Pisze o|
e przed wojn by przeladowanym i bitym przez policj komud
sta, potem bolszewicy wywieli go ze Lwowa i zamknli do oboa
za trockizm" i reakcyjno". Nacierpiawszy si w Rosji, wyszed
z Armi Andersa, z kolei sta si reakcjonist", czeka na woln
Polsk, nie doczeka si i teraz jest starym facetem bez ojczyzny,
ktry zmywa w Londynie talerze i ktrym nikt si nie interesuje.
Ano, taki to aosny los przedwojennego postpowego" polskiego
inteligenta. On za pyta za co to wszystko?!

A tu umar Eisenhower, jeden z tych, co to najskuteczniej po-
magali Rooseveltowi w oddaniu poowy Europy Rosjanom. Robi
to z gupoty (gupot t, brak jakiejkolwiek orientacji politycznej wi-
da jak na doni w jego ksice Krucjata w Europie", gdy np. opi-
suje, jak to nie pozwoli gen. Pattonowi zaj Pragi, aby nie dopu-
ci do amania umw") i z gupoty tej nie rehabilitowa si nawet
jako prezydent, cho wtedy zrozumia ju co nieco. Ale teraz b-
d go strasznie fetowa i pochyla przed nim sztandary, a o gupo-
cie nikt ani wspomni - cho moe si w Ameryce kto taki znaj-
dzie? Posta to bya w kocu sympatyczna, ale naiwna bezgranicz-
nie pierwszy lepszy warszawski szofer takswki wiedzia o Rosji
pi razy tyle co on. Duo za naiwno amerykask wiat zapaci
i paci ale oni jeszcze nie bardzo to kapuj i s nadal pewni sie-
bie - przekonaa mnie o tym rozmowa ze Zb. Brzeziskim dwa
lata temu. Niewiele trzeba rozumu, aby rzdzi wiatem.

Bylimy z Jasienica u starego Wakowicza. Mocno on ju po-
starzay, ale po staremu chytro obudny i filut. Ksiek wydaje mn-
stwo, ma znowu koniunktur, ale mzg ju nie zawsze gra" jed-
nak komunizm dla niego za trudny, cho myli, e to on go wykiwa.
Ale jest w nim jaki powiew dawnych czasw orzewiajcy. Co
prawda, jakie wiadectwo wystawia ten, kto si orzewia przeszo-
ci, czyli ja? Przedwczesne zejcie ze sceny brrr. Pocieszam si
jednak moj pracrobi wszake w kocu co, czego nikt inny nie
robi. I nie mam jeszcze szedziesitki, jak Jasienica, krzepki, lecz
czerwony na pysku apoplektycznie i guchawy. Kady ma swoj
ab, ktra si go boi, i swojego zajca, przed ktrym ucieka..."

l kwietnia.

Bl mi wlaz nagle w krgosup, a tu pojutrze jedziemy ju do
7 kopanego - bdzie tam najgorsza pogoda wiata, ale moe aku-

to mnie uleczy? Dzi siedz jak w wiey szklanej i myl - myl
przepojon nienawici, ktr we mnie budzi - prasa. Pecho-

jest moja struktura duchowa, ktra czy mylenie z polity-
ka i nie moe si obej bez gazet. A tu mas ludzi gazet, a raczej
ich czci ideologicznej, nie czyta, wobec czego wcale nie s tak
ogupiani, jak mi si zdaje. Moe to tylko ja si t spraw tak mar-
twi a ludzie uwaaj za naturalne, e prasa pisze sowieckie bzdury,
ktrych si nie czyta? Cho z modzie sprawa nie moe wyglda
tak prosto - moje dzieci nie s tu miarodajne. Pewien Niemiec z Mi-
sji Handlowej powiedzia mi, e nigdzie nie czytywa prasy z tak
uwag i nie bra jej tak powanie jak za Hitlera: pisali gupstwa, ale
z tego wynikay konsekwencje, jeszcze jakie! Inna rzecz, e to, co pi-
sze nasza prasa, to pisk kota usiujcego rycze jak rosyjski lew. Ale
jednak czytajc uwanie i a rebours mona si dowiedzie, co za-
mierza lew. Ja to wanie wci robi i z tego dokadnego czytania
niedugo zwariuj, jak stary gracz w pik, mogcy ju tylko kibico-
wa. A niech to szlag!

A propos kibicowania, rozmawiaem z Andrzejem o przy-
szym skadzie sejmowego koa Znak". Krzyuj si najdziwniej-
sze domysy, podobno dotychczasowi posowie napisali jak wier-
nopoddacz deklaracj, ale Kliszko milczy, wytrzymuje ich w na-
piciu, nie puszcza farby. Zby mia normaln ludzk logik, to da-
by takich posw, eby zagranica nie szczekaa, bo to jedyny wzgld,
poza tym skad osobowy koa Znak" nie ma w tej chwili najmniej-
szego znaczenia. Ale z komuchami nigdy w istocie nie wiadomo, co
jest dla nich wane, a co nie. Tylko dlaczego Stach chce za wszelk
cen by w Sejmie? Gupi optymista, czepia si okruchw nadziei,
"wsii, e postawienie si" w Marcu 1968 przedua mu kredyt za-
ufania. Ale po co tam by i nic nie robi? Biedny czowiek, uwaa,
ze to jest dzieo jego ycia, a nic innego nie ma. To tylko mnie sta
byo na odejcie (a przecie ja byem jednym z gwnych architek-
tw Znaku" i ja wyniosem Stacha na prezesur), bo mam co in-
"ego do roboty, nawet (i wanie) nie uprawiajc publicystyki. Tylko
"le da si zwariowa!

Wniesiono ustaw o podatku wyrwnawczym dla wietnie pra-
)cy l mele sie bogaccych warzywnikw. Na rynku zbraknie

dobrych jarzyn, ale prawu urawniowid stanie si zado, a polslg
NEP otrzyma nowe uderzenie. I w dodatku ta absurdalna dro-
biazgowo przepisw, sprawiajca, e nikt nie moe ich przestrze-'
ga, bo s za dokadne. Dziki np. obdnej dokadnoci prze-
pisw mieszkaniowych (metra!) bdzie si rodzi coraz mniej dzie- i
ci i przyjdzie do klski antydemograficznej ciekawym, czy osy od '
przepisw zrozumiej, e jedno czy si z drugim. Raczej wtpi||
nie zrozumiej, tak jak niektre plemiona murzyskie nie wida
zwizku midzy aktem pciowym, a rodzeniem si dzieci. Chi, ch
Rzecz bdzie na rk Niemcom i Moskalom tu kardyna Wysz
ski ma swoj racj narodow.

8 kwietnia

A wic ju jestemy pity dzie w Zakopanem. Zaczl
si fatalnie, bo spnilimy si na pocig ekspresowy o szstej ra-no, ^
na ktry mielimy miejscwki: na prno z Lidi i Jerzykiem szuka-
limy takswki, a zrobio si za pno. Wciekli musielimy jecha
wlokcymi si jak wie pocigami osobowymi z przesiadk w Kra-
kowie w sumie trwao to 14 godzin. Po drodze duo ciekawych
rzeczy: chopskie jeszcze centrum kraju zastawione bardzo brzydki-
mi ceglanymi domkami z paskim dachem: to budownictwo oparte
na jednym projekcie typowym nadaje charakter (a waciwie brak
charakteru) nowej polskiej wsi. Dosy tu zasobnie, cho jak to w
Polsce socjalistycznej brak kosmetyki" krajobrazu bo nie wiado-
mo, kto ma dba o drobne porzdki publiczne, zreszt o tej porze
roku wszystko tonie w bocie. Im bliej Krakowa, tym wicej prze-1
mysu, nieraz imponujce zmiany w krajobrazie, np. olbrzymiej!
szklane potwory pod Kielcami, Chcinami, Jdrzejowem, niekttj|
dworce nowe szklane, tu i wdzie grupy szklanych wysokociom^
cw. Od Krakowa w pocigu tok diabelski, nowi Polacy, zaradna
kombinujcy, troch pascy, modzie dorodna w zagranicznych ciu-
chach i z nartami. Troch si z nimi czuj obco moe oni nic ju
nie wiedz o naszych kompleksach i pretensjach? yj swoim y-
ciem, tak toczy si wiatek, o c chodzi innego wiata nie wi-
dzieli, gitara i rczne radyjko im wystarczy, adnej wolnoci nie pra-
gn, a raczej braku takowej nie odczuwaj. Co mnie i tobie, nie-
wiasto, o c si tu siepa i prawowa, w czyim imieniu?" Te wszyst-
kie myli nurtuj i Bartosza, z ktrym spotkalimy si w Zakopa-j
nem. On te uwaa, e ludzi interesuje tu wycznie maa stabiliz

" A wic nasza opozycja" jest bez oparcia w masach, to opozy-
T elitarna? To chyba nie ma racji bytu. Wic?

Na odcinku Krakw-Zakopane due zmiany, zabudowa g-
kilka nowych, szklanych dworcw (Sucha, Jordanw, Chabw-
' -.-och szkoda tych starych, austriackich, takich jak jeszcze
Nowym Targu, Zakopanem czy Poroninie - miay swj urok.
W drodze rozmowy tocz si wok strasznej katastrofy lotniczej,
ktra zdarzya si wanie tu, koo Zawoi. Pidziesit pi osb

bitych wrd nich jzykoznawca prof. Klemensiewicz, z kt-
rym tak wojowaem. Samolot uderzy w szczyt gry koo Zawoi, le-
cia z Warszawy do Krakowa, diabli wiedz skd si tu znalaz. S
pogoski, e Krakw nie przyjmowa, bo by przelot sowiecki do
Czechosowacji (w Czechach awantury w zwizku z antyruskimi de-
monstracjami po meczu hokejowym - wyglda mi to na czyst pro-
wokacj potwierdza to zreszt spotkana tutaj Czeszka). Komunika-
ty prasowe o katastrofie - tajemnicze.

Zakopane wita nas nocnym niekiem i przymrozkiem, na
drugi dzie pikne soce, niebo bez chmurki, nienie, byszczce
biel Tatry, Giewont stary znajomy. Cudnie by tu byo, gdyby nie
owa potworna zabudowa cikimi, ohydnymi, zasaniajcymi krajo-
braz kamienicami oszpecono w ten sposb najpikniejsz polsk
miejscowo i waciwie nie wiadomo, kto to zrobi, bo jak zwykle
w ustroju planowo-kolektywnym, winnych nie ma nikt si nie
przyznaje. Zakopane obecnie to ni pies, ni wydra: reszta starej g-
ralszczyzny, troch paacykw z 20-lecia, ohydne gniazda tpych ka-
mienic, troch pseudonowoczesnego szka. Stary Witkiewicz w gro-
bie by si wywrci, zapomniano jego ide, zmarnowano szans wy-
stawienia pomnika kulturze regionalnej, ktry czyby styl ludowy
z nowoczesnoci, jak na przykad w Tyrolu. Powsta nowobogac-
ki, baaganski harmider, kamienicami pozasaniano gry, okropne

to dla kogo, kto pamita dawne, biedniejsze, ale cudowne Zakopa-
ne.

Biegam po niegu i socu na rozmaite Nosale i Antatwki, ale
gnaty bol, serce nawala, w pysku cika zgaga - stary ju czowiek
chyba, pierwszy raz tak si z trudem w Zakopanem aklimatyzuj.
l ludzi znajomych wok mas: Henio, Bartosz, Jacek Woniakow-
ski wielu innych. Z Jackiem poarem si oczywicie o Tygodnik",
gadaem o jego zachodnio-reformatorskich, ignorujcych Polsk
zainteresowaniach: a przecie Polska, przefasonowana przez komu-

209

nizm w odmieca, nie da si pomin, cho o niej pisa prawd nie
wolno. W kocu doszlimy z Jackiem jednak do jakiego takiego po-
rozumienia, wymylajc wsplnie na Jerzego, e nic nie robi. T\-z
piknie! Za to z Heniem i Bartoszami popilimy zdrowo, chorowa-
em zreszt potem nielicho.

Zakopane w wita trudne jest do strawienia: Krupwkami
przewala si tum po trochu pijany, mas modziey, nie bardzo ma-
j co z sob zrobi, bo lokali nadal za mao. Gralskich strojw nie
wida, za to na wielkich tarasach nowych domw wczasowych gole
cielska wystawione do soca sma si na czerwono. Dziwnawo tu-
taj, czuj si jak go z innej epoki, tylko na grobach w gralskim
kociku znajome nastroje. Dzi ju po witach, Jerzyk wyjecha
(matura ante portas), a. my z Lidi poszlimy oglda domek, budo-
wany przez Julka uawskiego na Krzeptwkach. Tam jeszcze
mieszka duch starego Zakopanego, cho auta wal drog jak diabli,

12 kwietnia,

Pobyt w Zakopanem powoli chyli si ku kocowi. Byo par
adnych spacerw na Cyri, na Godwk, do Kocieliskiej, pogoda
przepikna, gry niene jak wyrysowane na niebie, pod wieczr
czerwieniejce. Dopiero od dzi pogoda si popsua, a my mamy
jeszcze trzy i p dnia. Pobyt ten dosy mn wstrzsn, wyszo si
z warszawskiego krgu ludzi, widzi si innych Polakw, czasem
czowiek wtpi, czy jest jeszcze do czego przydatny, czy co zrobi,
czy bdzie przez kogo zrozumiany. To nie s myli tylko moje: spo-
tkaem tu literata B., niegdy czoowego pisarza komunistycznego,
ktry poda swymi ksikami za kadym skrtem ichniej propa-
gandowej taktyki czy polityki, dzi, po wystpieniu z partii, sfru-
strowanego" (modne powiedzenie), w dodatku yda, ktry przy-
pomnia sobie wszystkie swoje kompleksy, jednoczenie jednak (ry-
cho w czas), nabra polskiej godnoci, honorowoci" wobec Ro-
sji. Trudno mu co doradza, cho warto by: kiedy drani mnie jak
cholera, dzi zrobi si ludzki i al mi go. Chce zmaza swoje winy,
chce da wiadectwo", widzi wszystkie grandy i bzdury. Oczywi-
cie atwo by go byo wydrwi, ale ja odnosz si raczej po chrze-
cijasku, e wiksza rado z jednego nawrconego..." Co praw-
da mao teraz tej radoci - i dla niego, i dla mnie. Pogodzilimy si,
ale za pno.

A tutaj w telewizji i prasie nowa szopa; kampania wyborcza

,1 ^ bzdury przekracza wszystko, co mona by wyduma. Po-

anie godzinami tych samych frazesw, ktre absolutnie nic nie
w cza robi wraenie jakiego obdu zupenie niedostpnego dla
iTdzi postronnych. A tu Spychalski z ca powag czyta (wszyscy

.1-) o^ye brednie, ktrych ideaem jest maksymalne skonwen-
cjonalizowanie tekstu, robic z tego jak hieratyczn modlitw nie-
mal za Gomuka siedzi ze schylon ys gow i wodzi palcem po
tekcie, sprawdzajc, czy aby cho jedno sowo witej mw," nie
zostao opuszczone lub przeinaczone. A potem Wycech i Moskwa
w imieniu zaprzyjanionych stronnictw" plot godzinami to samo:

w tej zabawie idzie najwyraniej o sprawdzenie, czy mwcy i su-
chacze s dostatecznie wytresowani, aby w niczym nie sprzeniewie-
rzy si rytuaowi, nie doda nic od siebie, nie zdradzi si jakim
ywszym wyrazem twarzy, tote wszyscy siedz jak manekiny czy
automaty. Jakie ich chycio spanie". Potworny zaiste widok, cho
Polska, przyzwyczajona, zdaje si nim wcale nie przejmowa. I przy
tym (bo to Front Narodowy"), biedny Kostek ubieski te za-
biera gos plotc co o wanoci spotka z masami". Panie hrabio,
na c to panu przyszo i po co?!

A tu z domu dostaem pasztet", zreszt na zdrowy rozum
cakiem spodziewany: odmowa wyjazdu do Francji dla mnie i dla
Lidki. Waciwie rzecz jasna, kt by tam puszcza wroga ludu",
a jednak ywiem wida w tym wzgldzie jak absurdaln nadziej,
bo mi teraz cakiem yso. Zo odwoanie, Henio nawet mwi, e-
by pisa do ministra, ale ja w to ju nie wierz. Martwi si tylko, e
nie bdc tak dugo na Zachodzie strac wszelk skal porwnaw-
cz i w ogle przestan normalnie myle. Niewesoe! Oni nas nie
wykaczaj od razu, lecz blokuj i marynuj tak dugo, a sami zwa-
riujemy Przypomina mi to stary film Pepe le Moko" z Gbinem:

przestpca schroni si do zamknitej dzielnicy arabskiej, gdzie po-
licja francuska go nie ciga, odwiedza go nawet przyjanie komisarz
toczc z nim dugie rozmw}7 na temat, e wreszcie, aby nie zwa-
riowa, wyjdzie dobrowolnie i odda si w rce wadzy, co si te na
kocu staje. Brrr - wysoce niemie!

Zdaje si, ze za oknami rodzi si co w rodzaju halnego wia-
li. Jeszcze to Zakopane nie weszo cakiem w moj wiadomo -
tu trzeba siedzie dugo. Moe to kiedy zrobi, korzystajc z prawa
^otd mi nie odebranego) przenoszenia si z miejsca na miejsce
moim oglnopolskim wizieniu. Teraz zaczynam rozumie Tyr-

manda z jego, jak mwi, klaustrofobi". Mocna rzecz - ale mo^

si nie damy?! ';

19 kwietnia

Znw jestemy w Warszawie, pogoda okropna, sporo zmar-
twie, m.in. z Wackiem, bo przyszo dla niego wezwanie do wojska
oraz jakie tam z urzdu skarbowego, a on si bawi i byczy w tym
Paryu. Ale ponad wszystko zmartwieniem jest dymisja Dubczeka
i nowe Biuro Polityczne w Czechosowacji. A wic skoczy si cze-
ski sen o Europie, o normalnoci, wraca sowiecka rzeczywisto.
Oczywicie, duo zaley od ich Kadaro-Gomuki" Husaka, ale co
najwyej zrobi on bezbolenie t sam sowietyzujc operacj nie
ma silnych, nikt si nie ujmie - bardzo mnie to zgryzo, oglnie;

zreszt nastrj jest wrcz aobny. O Czechach kto powiedzia, e
teraz ju podusz si sami, wasnymi rkami, bez pomocy Ruskich.
Czy tak bdzie? Dotd byli cudownie solidarni, ale w kocu, wobec
przemocy zaczn si ama i degenerowa. Obym by zym proro-
kiem, ale wyjcia dla nich nie wida: dymisja Dubczeka bdzie dla
tego narodu realistw znakiem, e nic si zrobi ju nie da. Bo
przecie za bro nie chwyc!

Skadalimy wczoraj z Lidi odwoania w sprawie paszporto-
wej. Napisaem je bardzo krtko i urzdniczka w okienku zwrcia
uwag, e sformuowane s sucho". Na to jaki yd, stojcy obok
z podaniem, skde mi zreszt znajomy, powiedzia: Jak bdzie tu-
sto, te nic nie pomoe"! Cha, cha! Postanowiem jednak napisa
list do ministra witay w sprawie mojego paszportu wiem, e to
nic nie pomoe", ale niech nie mam ju sobie nic do wyrzucenia.
Jak to nie da skutku, to ju nigdy nie bd si stara wyjecha sie-
dzie w Polsce, pisa i kwita. A co z Wackiem? Martwi si o niego,
bo w kocu tu miaby wicej roboty ale trudno, na odlego mu
nie wyperswaduj, niech robi, co chce. Przeraony jestem wiatem
i jego absurdami, a take gupot wielkich mocarstw (wszystkich
trzech). Zeby to raz mae pastwo objo dyktatur to w epoce
atomowej rzecz jest zgoa moliwa! Izrael jest tu na najlepszej dro-
dze, gdy arogancko" (jak pisze nasza prasa) nie zgadza si na no-
w Jat, ktr chc mu zaaplikowa wielkie mocarstwa. A chuja! -
mwi i ma racj. ']

Z Zakopanego pojechalimy autem (Brandysa) do Makowa, s
gdzie waciwie wynajlimy letnisko". Ale rozbudowa si ten^

i \,' _ bylimy tam na wakacjach 20 lat temu nie do poznania!
^y-le Podhale si bogaci za dolary przysyane od rodzin i od wy-
'rlaiacych na amerykaskie saksy" (tak mwi). Polska Ludowa
'"trzebuje dewiz, z handlu zagranicznego ma ich niewiele, wiec
F . (gn sposb; za dolary w nowotarskim sklepie PKO dosta
mona wszystko, nawet cement na budow, ktrego brak nieraz
nrzedsibiorstwom pastwowym. W ten sposb wie podhalaska
si bogaci, na przekr socjalizmowi", a dziki kapitalizmowi. Para-
doks - jeden z wielu.

Opis innego paradoksu sta" w yciu Warszawy". Oto
pewnego wynalazku nie wprowadzono w ycie, bo przynosi on
takie oszczdnoci, e koszta wasne i fundusz przerobowy" fa-
bryki zmniejszay si poniej planu, co rzutowaoby na fundusz
pac i premii. W rezultacie wynalazek sprzedano do NRF, oni pro-
dukuj rzecz (chodzi o jakie chemiczne filtry) na polskiej licencji,
a mv j od nich kupujemy za dewizy! I to w epoce klapy z inwesty-
cjami, kiedy Gomuka grzmi, e przyczyn wszystkiego zego jest
niska jako techniczna. Czy ten czowiek nigdy nie pojmie, e bez
zmiany sztywnego systemu, czyli nie wstydzc si sowa, ustro-
ju, ktry maniakalnie wizi wszystko w okowach przepisw, nic si
nie poprawi? Nie, tego ten czowiek ju nie pojmie, jak i w ogle ca-
ego paradoksu dzisiejszej Polski, do ktrego to paradoksu sam si
walnie a niewiadomie przyczyni. Biedny czowiek, ale trudno go
aowa. Husak bdzie czeskim Gomuka, tyle e ma dokto-
rat. A moe Husak bdzie czeskim Wallenrodem to przecie by-
oby w czeskim stylu. Marzenia, marzenia.

Na razie przed nami groteskowe wybory" - i pomyle, e
sam dwukrotnie byem takim" posem. Sprawa Znaku" wyjani-
a si: na miejsce Zawieya wchodzi Mylik, reszta bez zmian. Mylik
marzy o tym od lat, chce by posem interwencyjnym, od pracy or-
ganicznej, jak Kostek ubieski. Boj si, e gwno zrobi, a odpo-
lityczni Znak" cakiem. Po co to Stachowi, po co firmowa to, co
robi komunici, gdy si na to nie ma wpywu, a sprzeciwi si nie
mona, zreszt sprzeciw nie dochodzi do wiadomoci opinii, jak to
byo niedawno z kodeksem karnym (Znak" si wstrzyma od go-
su, ale prasa tego nie podaa). Podobno prymas kaza'im wej do
e)mu, ale skd to nage posuszestwo - nigdy go nie suchali. Przy
m ori kae", ale gono tego nie mwi. Po ch... babra ten
" ak d0 ""ty? No. c, powiem jak Hamlet: wiat wy-

szed 2 formy, ale nie mnie to wraca go do normy". I oto nadal rz-
dzi bdzie obdna drtwota pana Zenona. Wyjcia nie ma - pry-
watnie te niewielkie - pozorne, jak w owym filmie Pepe Le Mo-
ko". Otaczaj mnie psychicznie, osaczaj, jakby si tu nie da? I nie
zbzikowa, bo jestem coraz bardziej nerwowy, dzi zy na lekko-
mylno Wacka, zwymylaem ca rodzin, e a hej. Aha, Wa-
kowicz napisa o mnie w Polityce" (o wolontariuszach poprawiaj-
cych jzyk), cenzura wycia wszystko co dobre, a pozostawia ze,
wyszo gupio, ale jest on bardzo dumny, e przypomnia nazwi-
sko". Nie wiem, co o tym myle i nie chce mi si w gowie mam
swoj racj, aby si tylko udaa!

Byem na koktajlu u Amerykanw: Polakw mao, nastrj ry-
bi. Troch pogadaem z Najderem anglist, spryciarzem. Sekre-
tarz ambasady bardzo miy, z on Rumunk. Moe ich jeszcze zo-
bacz wraz z Heniem, ktry si tam ju wkrci. Henio w Zakopa-
nem rozkrochmali si i opowiada historie ze swego ycia: troch
to jest Zagoba, cho nie mwi mu, e koloryzuje, bo si obraa.
Trzeba wrci do normy i przed wakacjami napisa muzyk dla
Amerykanina z tego bd y!

23 kwietnia.

Wiosna dziwna, zimna, zmienna, co by to byo, gdyby nigdy
nie miao si tego roku zrobi cieplej ludzie by oszaleli, nastpiy-
by tragedie, samobjstwa, licho wie co. Doboszyski napisa kiedy
powie Sowo ciarne" (swoj drog nikt takich rzeczy nie pa-
mita, tylko ja), gdzie na skutek rozpylenia nad Niemcami jakiego
gazu Niemki przestaj rodzi dzieci, a raczej zachodzi w ci.
Znakomicie tam jest pokazane (cho moe, po latach, przesadzam
z t znakomitoci), jak popoch narasta stopniowo, od guchej
plotki a po oglne poruszenie i przeraenie. A co by byo w Pol-
sce, gdyby tak nie dao si dokona zasiewu? Widmo godu, zagl-
dajce w oczy caemu narodowi byway ju w wiecie takie rzeczy,
ale w drobnorolniczej Polsce jeszcze nie. Cha, cha!

Moe nie naley czyta tak duo pism polskich, jak ja to robi,
bo wiadomo absurdu byaby wtedy mniejsza? Na przykad gdy
w jednym pimie czytam artyku, e ze wzgldw ideowych trzeba
zniszczy prywatnych rzemielnikw producentw za duo zara-
biajcych, a w drugim pimie, e rzemielnicy ci wytwarzaj dla pa-


stwowego przemysu 2 tysice gatunkw rnych rubek, bez kt-
rych produkcja moe stan, to zaczynam si czu jak w domu wa-
riatw i zastanawiam si, czy istnieje w tym kraju kto nadrzdny,
kto przeczytawszy oba artykuy wycignie z nich jaki wsplny
wniosek? Bo albo planowanie, albo przypadkowo, ale i planowa-
nie, i przypadkowo to chyba troch za duo jak na normalne ludz-
kie pojmowanie? Moe wic lepiej czyta tylko jedno pismo, aby za-
chowa jak tak przytomno? A my narzekamy, e prasa u nas
jednotonna!

W ogle wciekanie si na pras zastpuje mi ycie wewntrz-
ne, dziki czemu nie mog si od niej oderwa, z luboci wyczytu-
jc, e nasze wybory z jedn list i z gry ustalonymi kandydatami
to kwintesencja demokracji, podczas gdy wybory buruazyjne to
lipa, granda i oszustwo. My mamy swobodne prawo akcepta-
cji, a tamci, biedacy, grzzn w sprzecznociach". I pomyle, e
te banialuki musz u nas mwi i pisa najpowaniejsi ludzie, pro-
fesorowie, dyrektorzy, ministry. Nikt nie moe pozosta powany,
wszyscy zostaj zamienieni w dzieci, obowizane bez przerwy
przywiadcza, e goy krl jest ubrany. Zmusi wszystkich do ci-
gego mwienia bredni i to z najpowaniejsz min, to znaczy
skompromitowa ich raz na zawsze i uczyni przez to nieszkodli-
wymi. Voila\

Prasa pena te jest panegirykw o Leninie z racji jakiej
tam rocznicy - ju si czowiek w tych wszystkich rocznicach gubi,
w tym roku zagszczenie ich doszo do szczytu, skutecznie zamula-
j one pras i ludzkie mzgi. Czechosowacja te ju si tym zajmie,
zamiast politykowa: Husaka fetuj w Moskwie, wida go na zdj-
ciu klaszczcego (komuchy wprowadziy taki zwyczaj, e ludzie we
wszelkich prezydiach sami te klaszcz), wyglda zgoa jak nasz
Wiesio. A z tych wszystkich banialuk o Leninie najbardziej mi si
podoba jego (Lenina) mowa, gromica buruazyjne swobody jako
kamstwo i ajdactwo, a wygoszona na jakim zjedzie w... Zurychu.
Plu na tych, co mu pozwalaj mwi, za to wanie, e... pozwala-
j mu mwi, to zaiste niezwyke. Ale jako nikogo to nie dziwi: czy
to wszyscy zwariowali, czy nie przypadkiem ja?!

W Forum" przedruk wywiadu jakiej woskiej dzienni-
karki z wietnamskim generaem Giapem, ojcem zwycistwa" pod
Dien Bien Phu. Genera w twierdzi, e w wojnie zgino 70 tysi-
cy Amerykanw (Amerykanie podaj 35 tysicy) natomiast 500 ty-

215

sicy Wietnamczykw i bez zajknienia podaje, e to nic nie szko-
dzi, e bd walczy do skutku choby jeszcze 50 lat i e rokowania
w Paryu to zawracanie gowy. I takiego nikt nie nazwie faszyst ani
podegaczem wojennym! Znowu pytam, czy przypadkiem nie zwa-
riowaem.

W Kulturze" ciekaw)', bo niekonwencjonalny (rzadko!) arty-
ku prof. Mariana Mazura o rzekomej odpowiedzialnoci naukow-
cw". Autor mwi cakiem susznie, e uczony rozwizuje proble-
my obiektywne i moralnie obojtne, a o zym czy dobrym zastoso-
waniu jego wynalazkw decyduje ju kto inny, polityk, cesarz, diabli
wiedz. Myl nierewelacyjna, ale przy naszej szlachetnej" frazeolo-
gicznej sztampie najoczywistsze twierdzenie wolne od propagando-
wego sosu staje si odkryciem. Sam pisaem co podobnego w fe-
lietonie 20 lat temu (waciwie myl bya identyczna, o moralnej
obojtnoci odkry technicznych), ale nikt tego nie zauway, bo to
byo reakcyjne", wic nie wymagao odpowiedzi. Na tego Mazura
zreszt naskocz, bo to w pimie urzdowym" ju nawet skacz.

Przysza smutna wiadomo o Zawieyskim: jest sparaliowany,
nie mwi, ley w klinice. Szkoda go, nie wiem, czy si przej brakiem
nominacji na posa? Tak nisko go nie ceni: jest troszk prny i spe-
cyficzny kabotyn, ale przecie nie do tego stopnia, a sytuacj mia
w gruncie rzeczy doskona: wycofanie si w glorii Rejtana z tego ca-
ego mierdzcego interesu. No, ale moe to nie ma nic wsplnego
z polityk, facet ju przecie pod siedemdziesitk. Szkoda by go by-
o, mia swoje sabostki, ale mia te i ogromny urok, a take praw-
dziw, gbok wraliwo. No i napisa bd co bd to i owo, rze-
czy nierwne, ale kilka bardzo dobrych (Romans z ojczyzn").
Moe z tego jeszcze wyjdzie, cho wiek powany. A w gruncie rzeczy
nie byo w nim staroci zawsze uwaaem, e homoseksualizm kon-
serwuje duchowo, daje jaki niezmiernie modzieczy fason...

Byem w czytelni austriackiej na specyficznym teatrze jedne-
go aktora", ktry to aktor piewa i recytowa stare wiedeskie hi-
storyjki z pocztku XIX wieku. Nie byo to bardzo dobre, ale
ogromnie charakterystyczne dla tej jakiej szkopskiej zasiedziaej
tradycji czcej szczegliki materialno-obyczajowe z koturnowym
romantyzmem, a muzykalno i taneczno z filozoficzn skon-
noci do sentencji a la Lec. Ludzi byo mas (przewanie starych),
a mnie to przypominao. Boe odpu... Krakw. Co KC to KC
(cho nie Komitet Centralny!)

28 kwietnia

A wic de Gaulle przegra referendum i poda si do dymisji!
Duo w niniejszym dzienniku o tej postaci pisaem, pora wic na
mae podsumowanie w moim pojciu nie wychodzi ono dodatnio.
Rozbi Zachd, a nic nie da Wschodowi, zachci i omieli Mo-
skali w Izraelu, zrazi Amerykanw do spraw europejskich, umoc-
ni Niemcy, a izolowa Angli i to wszystko w imi tradycjonali-
stycznych mrzonek o mocarstwowej suwerennoci Francji. W poli-
tyce wewntrznej zapewni wprawdzie cigo i stabilno rz-
dw, ale zahamowa rozwj socjalny i ekonomiczny (zbdne wydat-
ki na fbrce de Frappe) i doprowadzi do niebywaych wstrzsw jak
w maju 1968. Przy tym sia polityczna, jak stworzy (gaullizm"),
dosy si wydaje bez niego iluzoryczna. Owszem, by w kocu wiel-
kim czowiekiem, pokaza to w czasie wojny, poniekd w sprawie
Algierii (cho rnie o tym sdz Francuzi...), ale by niewspcze-
sny, nie chcia si pogodzi z tym, e przy dzisiejszej technice osob-
ne pastwo bez przymierza i cisego wspdziaania z wielkim mo-
carstwem nie jest w stanie inwestowa w elektronik czy energi nu-
klearn co zrozumieli wszake i Anglicy, i Niemcy z NRF. Fak-
tyczne wystpienie Francji z NATO byo szalestwem, ktre na
szczcie nie zdyo jeszcze przynie tragicznych skutkw. Zbli-
enie ze Wschodem nic nie dao poza pewnymi sukcesami presti-
owymi. W sumie nieszczeglnie, zwaszcza e Francja trwa sto-
sunkowo zacofana (rolnictwo) i niezadowolona, zagroona komu-


nizmem.

Ciekawe, co bdzie dalej. Na razie gaullici, majc murowan
wikszo w parlamencie i jeszcze trzy lata do wyborw, sprbuj
jako si scementowa bez de Gaulle'a i wybra nowego prezyden-
ta (pewno Pompidou, bo Giscard za saby) - ale uaktywni si caa
opozycja, przede wszystkim na pewno komunici, ktrzy zreszt
byli w dziwnej sytuacji, bo antyamerykanizm de Gaulle'a odpowia-
da Rosji, ale zuboa Francj. Ja chtnie bym widzia jak now
centrolewic z Mendesem czy Mitterandem, ktra by powrcia do
bloku zachodnio-europejskiego (co prawda co z tego Polsce, jeli
po wiek wiekw pozosta ma komunistyczna?! - to wszystko s
moje rozwaania bezinteresowne, pozanarodowe). Ale czy to si
uda, czy gaullici dugo utrzymaj wadz?! Cholera wie! Gorzkie
owoce jednowadztwa konsumuje si ju po fakcie!

A swoj drog imponujcy i podnoszcy na duchu jest fakt, e

de Gaulle ustpi dobrowolnie na skutek negatywnego wyniku go5
sowania, jeszcze wic demoliberalna" demokracja nie zgina. Na-
biera to wymowy zwaszcza wobec naszych aosnych i enujcych
wyborw", do ktrych przygotowania trwaj tu w peni. Jedno-
czenie szykujemy si do wita l Maja, do 25-lecia Polski Ludowej
i licho wie do czego jeszcze. Takiej kumulacji obchodw dotd nie
byo: miasto obwieszone sztandarami, czerwieni, transparentami,
eksplozja cudnej pogody, niby jakie sztuczne podniecenie, a w su-
mie wszystko bez treci, funta kakw niewarte. Cho czy wszyscy
ludzie to wiedz? Opowiadano mi, jak w pewnym naukowym, uni-
wersyteckim towarzystwie modzi docenci cieszyli si, e Czesi na-
reszcie dostali za swoje i przestan rozrabia", oraz e leki wyje-
daj". Mili s ci nowi Polacy, ani sowa!

Ja yj nerwowo, bo musz pisa muzyk dla tego Amerykani-
na, i to pisa pospiesznie, gdy on w czerwcu przyjeda i ma mi za
to zapaci. Pisz bez przekonania, a ksika ley odogiem, do te-
go upa i wiele innych podranie (Wacek, matura Jerzyka, brak
paszportu). Umar Krzy Komeda, muzyk jazzowy, uroczy chopak.
Zawiey cigle sparaliowany, i to chyba na dugo. A tu w koo czer-
wone sztandary, brodate paszcze Marksa i Lenina i ludzie gonicy
za karierami bez wzgldu na upodlenia i bzdury. Nic mnie niby ze-
go nie spotyka, ale nerwy dygoc. Gosowa oczywicie nie bd,
tak jak i poprzednim razem, ale ludzie polec, bo si boj. Wolna
Europa" prbuje przypomnie sprawy ideowopolityczne, wczoraj
nadawaa przemwienia przed sdem Kuronia i Modzelewskiego.
Pikne nawet, ale to gosy woajce na puszczy, obce mi w dodat-
ku, bo powoujce si wci na socjalizm". Ci dopiero daliby nam
w dup" powiedzia Pawe: przeywa on coraz silniej sw posta-
w endeck" i lubi odcina si od wszelkich myle typu post-
powego" i od jakichkolwiek poprawiaczy socjalizmu. Napilimy si
z nim i z S. wdki wczoraj wieczr, przedtem cay dzie jedziem
na rowerze. A tu robota nie zrobiona o cholera! I staro na kar-
ku, coraz bliej! Ten rower niby ma mnie odmadza, ale czy to sku-
teczne?

2 ma/a

A wic ju po majowym wicie" w tym roku byo skrom-
niejsze, bez defilady, Gomuka mwi krcej, podobno w zaka-
dach pracy stosowano mniej przymusu. Skoncentruj si pewno n3

99 T ioca bo to w tym roku 25-lecie. A przed tym jeszcze wybory -

T i1 Cho waciwie ludno troch ju lubi te wita, zwaszcza
ze'zawsze jest pogoda (komuchy maj protekcj u Pana Boga?). a-
m troch po ulicach l maja po poudniu: jaka masa modziey,
A hrze ubranej, rozbawionej, cho rozmylnie przesadnie wrzaskli-

. Tggii oni s zadowoleni, to dlaczeg waciwie ja mam za ze?
Rozpiera mnie nadmiar wiedzy niepotrzebnej: o przeszoci, o r-
riach naszej wadzy, jej kwalifikacjach i stosunkach peno tego
mam w sobie, ale nikogo jako to wida nie ciekawi. Ludzie pogo-
dzili si ze wszystkim, uznali to za norm, mwi, e nie jest tak le,
a Czechy pokazay, i nic innego by tu nie moe. A e nie daje si
nisa? To ci zmartwienie, zreszt zmartwienie dla niewielu nawet
wrd literatw, bo i ci w wikszoci nauczyli si pisa na tematy
neutralne. Doprawdy, eby by dzi u nas w zasadniczej opozycji, to
ju trzeba sta si zupenym maniakiem i wrogiem ycia codzien-
nego. Oto nieodparta sia zbiorowej komunistycznej hipnozy.

Przed l maja byem na przyjciu z racji imienin (czy urodzin)
krlowej holenderskiej - azili potem za mn agenci. Pogadaem
troch z ludmi, m.in. z on ambasadora francuskiego (m jej
jest w Paryu z naszym Motyk, na otwarciu wystaw}? l 000 lat
sztuki w Polsce" - Motyka i Malraux, ale zestawienie, o rety7!). Am-
basadorowa wie, e jestem antygaullist, pytaa wic, co o tym my-
l, powiedziaem jej, e na przekr sobie troszk mi al, co jej si
dosy podobao. Rozwinem jej moj koncepcj, e de Gaulle
chcia zobaczy, co bdzie po jego mierci, i dopilnowa tego. Am-
basador jest gaullist, w dodatku kalwin-hugonota jak Cuve de Mu-
ryille - kiedy bardzo si z nim o de Gaulle'a kciem. C, kiedy
we Francji zrobi si na razie do gupawo, gaullici bd si trzy-
ma rzdw, komunici napiera, a waciwa mieszczaska" lewica
l centrum s rozbite i wszyscy chc kandydowa: Defferre, Bidault,
Mitterand, Poher, licho wie kto. Wygra wic na razie Pompidou, cie-
kawym, czy z gaullistw bez de Gaulle'a zrobi si jaka dorzeczna
centroprawica i czy zmieni polityk zagraniczn z tramtadracko
mocarstwowej na europejsk? Tylko e jednak takiej popularnej po-
staci jak de Gaulle prdko ju nie stworz.

Dzi bya matura z polskiego. Tematy : l) Praca jako miernik
wartoci czowieka w utworach Orzeszkowej, Prusa i Dbrow-
. e) ' 2) Problematyka spoeczna i narodowa w opowiadaniach
^eromskiego i Weselu Wyspiaskiego", 3) Przemiany spoeczne

i kulturalne w PRL w okresie 25 lat jej rozwoju". Jerzyk pisa druE
ciekawym, co tam spodzi w gruncie rzeczy tematy to trudne, ab|
co mdrego napisa, niejeden publicysta by si na tym naci, j

Umar Bolesaw Swiderski, posta osobliwa, od Bolcia PiasecI
kiego, dawny falangista, wizie Berezy numer jeden, potem podj
czas wojny dugo w Owicimiu, po wojnie wydawa w Londynie
ksiki, a take pismo Kronik", prorzdowe, ale w Polsce nie do
dostania, z obuzem Hrabykiem jako gwnym publicyst. Mia po-
dobno zamiar wrci do kraju nie zdy. Dziwna posta emi-
sariusz Bolcia, kiedy sekretarz Prosto z mostu" (suy wic ko-,
lejno dwm Piaseckim).

U tych Holendrw gadaem sporo z ludmi, cudzoziec
cami i Polakami, ale mao ciekawie. By Jdrychowski, minist
spraw zagranicznych od siedmiu boleci, byt te Kostek ubieskf
i opowiada o niemonociach stworzenia socjalistycznej wspl-
noty gospodarczej" e te on tego nigdy w przemwieniu nie po-
wie! Zreszt chop poczciwy, ale co ma hrabia robi w komunizmie
jak nie posowa?

W Warszawie nareszcie wiosna rozbuchana, pisz wciekle
muzyk dla Amerykanina (to mj chleb!), jed troch na rowe-
rze, mao zagldam do dziea i bardzo si irytuj na rodzin. Wacek
w Paryu, ja tutaj taki los wypad nam. Nie lubi jednak wiosny.

3 maja

Pogoda przecudowna, przypominaj mi si przerne 3 maje
sprzed wojny pikne byy, w dodatku konkurencja dla l-go, dzi?
wszystko jest bez konkurencji. Zapomniaem napisa, e byem
uJasienicy, postanowi bowiem przedstawi mi swoj pani". Jest
to osoba wyszczekana, inteligentna, bywaa, jeszcze akwka", ale
co mi za mdra. Sporomy wypili i wylaza wtedy moja przyrodzo-
na niech do Jasienicy. Cho go kocham, to mnie drani, bo, jak to
okreliem, bardziej si on kieruje temperamentem ni rozumem.
T ostatni spraw to ju sam sobie narobi nieopanowaniem -
cho niby co ja tu mam do gadania, przygarn kocio garnkowi.

Ze wiata" wylali Arskiego i w ogle wiat" ma przesta wy-
chodzi. To te dziwny czek ten Arski, napisa gotw kade wi-
stwo (np. felietony w Expressie" podczas wojny izraelskiej 1967-
najbardziej chamskie w polskiej prasie) a osobicie raczej wistw
nie robicy. aowa go nie bd, tyle e wiat" ma by zastpi0'

i-- s 60-stronicowym magazynem redagowanym przez wier-

ny agentw. Nasza prasa gorsza jest ni sam socjalizm.
ln Syszaem od pewnej Czeszki kawa. Breniew pokn Dub-

, Tg^ ^ trudem przebijajc si w ciemnociach napotyka nagle
c utk. - Skdecie si tu wzili? - pyta. A tamten na to: - Wsze-
dem od drugiej strony! I jeszcze jeden: Kto projektowa fasad mu-
m w Pradze? (postrzelon ostatnio kulami). Odpowied: El
Greczko. Chi, chi. A swoj drog Dubczek ju pogrzebany: zosta
nrzewodniczcym parlamentu w Pradze, takim naszym Wycechem.
Po co mu to? Dlaczego komunici nigdy nie odchodz dobrowol-
nie?!

Wodiczko dosta nagrod l-majow za prac w telewizji. Naj-
pierw gocia wyrzucaj, a potem robi ze idola. Nigdy nie sposb
przewidzie, co zrobi i jaki w tym sens. Moe to i cay urok sytu-
acji? To gdybym liczy na ich logik, to moja sytuacja byaby bez-
nadziejna! A tak udz si nawet, e minister witaa odpowie mi
w sprawie paszportu, h, h!

W Tygodniku Powszechnym" dobry artyku Andrzeja Wie-
Iowieyskiego o kadrach menaderskich" i filozofii pracy. Wo-
bec nieznonego prymitywizmu naszych marksistowskich dyskusji
w tej sprawie artyku daje wreszcie troch oddechu. Przypomina
te, e nie zawsze praca bya ideaem, e sfery zasobne" w feuda-
lizmie np. gosiy czsto ideay nierbstwa. Potrzeba dopiero nie-
marksisty, aby spojrza na sprawy w perspektywie czasowo gene-
tycznej, a wic dialektycznie. Ich gupawe jednostronne agitator-
stwo pogrzebao dialektyk raz na zawsze, zreszt Sowieci licytuj
si tu z Chiczykami, ktrzy gadaj tak gupio, e a wierzy si nie
chce w ich parotysicznoletni kultur. No c, narody si zmienia-
j, np. Czesi stali si Polakami, a Polacy Czechami!

Upa jak w lipcu, cho Wicherek zapowiada ozibienie. Wo-
k nowa mania: sprawdzanie, czy figuruje si na licie wy-
borcw. Robi to nawet gdzieniegdzie zbiorowo, czc rzecz z ma-
)owk' czy ludzie zdaj sobie spraw z absurdalnoci tej historii?
} s ze wszystkie wyborcze manewry i z ca powag traktowane
orma nosci dokonywane powszechnie a z precyzj maj wanie
a celu osignicie tego, aby ludzie zapomnieli, e gosowanie na

jedn z gry ustalon list jest bazestwem. I chyba zapominaj -
w Rosji zapomnieli ju na pewno. Tutaj jednak wyczuwa si chocia
wiadome poczucie beznadziejnoci: e nic si nie da zrobi, e tak
ju pozostanie. A jednak ci modzi marcowi komandosi" i rewi-
zjonici" czego chcieli, w co wierzyli, do czego dyli teraz ju
nikt na nic si nie porywa (a propos tych zeszorocznych wydarze:

kto z ludzi teatru opowiada mi, e ca histori z Dziadami" roz-
pta nasz kochany Zenon Kl. przez brak rozumu. Siedzia podob-
no na premierze w pierwszym rzdzie i wszystko co ze bra do
siebie to zupenie moliwe, tutaj wszystko zaczyna si z gupstwa,
a on ma nielich mani przeladowcz. A udali nam si wodzowie,
niech ich...)

No i oto Znak" znowu wchodzi do tego caego Sejmu, bez
biednego Zawieya, ale z Mylikiem. Po co wchodzi? Jeli rozumia-
bym jeszcze argumentacj Stacha (jakbym go sysza), e trzeba by
obecnym, to jednak przecie trzeba by obecnym jako co okrelo-
nego, trzeba zoy jak publiczn deklaracj ideow czy progra-
mow to ludzie ju zapomnieli, co to jest Znak" i po co w tym
interesie siedzi. Ale Stach chyba nie zdaje sobie z tego wszystkiego
sprawy: sytuacja wasna utosamia mu si z celem oglnym, tak to
bywa u politykw pozornych. Podobno kardyna wypowiada
si w tej sprawie krytycznie, ale z nim to te nie bardzo wiadomo co,
a dla Stacha papieem jest Kliszko i kwita. Co prawda, jak si z te-
go interesu wysidzie, to si ju nie wraca - Stach to wie, choby pa-
trzc na mnie. Chi, chi...

A tu prasa ma nowe zmartwienie: zajcia i walki w pnocnej
Irlandii. Omawia je oczywicie komunistyczn metod, aby jak naj-
wicej pokaza u innych konfliktw i okropnoci, a zarazem owie-
tli rzecz tak, eby czowiek nie poinformowany nic z tego nie wy-
nis poza durnym klasowym" schematem. Przegldaem teraz
znowu l 984" Orwella - a jednak on genialnie opisa t metod
wpajania ludziom rzeczy nieprawdziwych, ow generaln dezinfor-
macj opart na powszechnej a podtrzymywanej ignorancji. Byoby
to genialne, gdyby nie fakt, e dziennikarze" nasi te robi sw pra-
c dziki ignorancji, czyli e Marcin uczy tu Marcina. I zrb mu
dziecko na plecach... A tymczasem upa diabelski i przedwczesny,
jakby dla wynagrodzenia uprzednich chodw. wiat wyszed z
formy a ja cigle miast przybra postaw stoick, mam za
ze...Brrr!

tJoafa

Snotkaem Widy-Wirskiego, ktry jest kierownikiem polskie-

orodka naukowego w Paryu. Lekarz ginekolog, po wojnie
^ wdziau dziaacz katolicki" (robi rozam w Popielowskim
Stronnictwie Pracy), pniej wojewoda, minister i przyjaciel Go-
ki aresztowany zosta jako wiadek przeciwko temu i par lat
'many w cikich warunkach, z biciem i karcerem. Wypuszcze-
ni zrehabilitowany, by potem wiceministrem zdrowia, wyldowa
wreszcie w Paryu. Czowiek niezbyt powany, ale do inteligent-
ny i przy tym szczery, nie zakamujcy si a po uszy. Mwi mi, e
w Paryu mao-tse-tungowcy i trockici zawarli przymierze, propa-
gujc nieustann rewolucj" i e komunici francuscy bardzo si
ich boj, odwoali nawet obchody l Maja lkajc si konfrontacji si.
Zwariowali ci ludzie z kretesem. Mwi mi te, e tutaj wyczuwa si
jak zmian w stosunku do NRF - sam to ju przewidywaem,
Moskaliki zaczy gada w Bonn i nasi poszli po rozum do gowy -
rycho w czas!

Spotkaem te Basie H. [Barbar Hoff], miaa wiadomoci
z Ameryki, e Leopold [Tyrmand] kci si tam ze swoimi studen-
tami (wykada literatur polsk w Columbii), bo oni wanie te s
postpowi" i maoici, a on prezentuje si im jako konserwatysta,
przy czym proamerykaski, podczas kiedy oni s antyamerykascy.
A to ci komedia omyek! Leopold zreszt na pewno ma racj mery-
torycznie, ale nie ma jej taktycznie, bo jest popdliwy i ma skon-
no mwi ludziom, e s gupi, a oni tego na og nie lubi. Ale
z t modzie w Ameryce to jest heca: podobn histori ma Miosz
ze swoimi synami, ktrzy s beatnicy" i anarchici. My chcemy sil-
nej Ameryki, eby bronia wolnoci, a oni w imi wolnoci chc roz-
wali Ameryk. Moe jednak nastpne pokolenie tamtejszej mo-
dziey bdzie mdrzejsze? Trzeba ich przeczeka, tak jak Mistingu-
ette przeczekiwaa co modsze rywalki.

Widy-Wirski to poznaczyk, w czasie wojny bojownik", jak
si tu mwi, antyhitlerowski, ale i on uwaa, e nie mona chowa
gowy w piasek, lec2 trzeba zacz gada z Niemcami. Cay wiat
w kocu bdzie to robi - prcz nas. Nie sposb budowa polityki
na Pozoci. Boj si tylko, e pewnego dnia Rosja sprzeda nas,
aby dogada si z NRF-em. Bywao tak ju w historii, duch Rapal-
o straszy nawet i Gomuk. A trzeba byo wczeniej uzyska uzna-
je przez wiat Odry-Nysy, nie wic sprawy granic ze spraw po-

dziau Niemiec. Powtarzaem to tysic razy, dostaem za to w dup,
a nasi mdrcy nie raczyli pomyle. Za ich bezmylno Polska za-
paci tak ju rwnie bywao. Nie mamy szczcia do politykw
raz na 50 lat si jaki zjawi!

11 maja.

Duo mam rzeczy do zapisania, a czasu wci brak przez t
przeklt muzyk pisan bez przekonania. Wypadki pyn pozosta-
wiajc coraz niklejszy lad na psychice moe to jakie starcze zo-
bojtnienie"? na przykad mier ambasadora Milnildela: lubiem
go, spiem si z nim kiedy w Londynie, by bezporedni, brat a-
ta", rubaszny, ale umiaem si z nim dogada. Przedwojenny pepe-
esowiec, by potem w Rosji u Andersa, pokci si z andersowca-
mi, powiedzia pono, e ma ich w dupie i ich Polsk te (!), oni za-
mknli go do ciupy w Jerozolimie (!), dopiero Anglicy go pucili
uwaajc ca rzecz za absurd. Zosta wtedy komunist niejako
z koniecznoci, ale moim zdaniem wcale by nie najgorszy, cho
niektrzy mwili, e winia. W Londynie po wdce rozmawia ze
mn o... Katyniu wcale to niezy ambasador!

Wadysaw Biekowski, byy minister owiaty, jedna z gw-
nych postaci Padziernika 1956 i waciwy twrca koncepcji Zna-
ku" (zaraz po wojnie by ju ordownikiem dialogu" z katolikami),
zrobi wielk niespodziank. Mylaem, e on ju zobojtnia na
wszystko i zoportunistycznia, a take e jest bojowy" (to znaczy,
e si boi), tymczasem on napisa niezwykle mia rzecz, studium
pod tytuem Motory i hamulce socjalizmu", ktr zanis do
Ksiki i Wiedzy", proponujc wydanie na powielaczu jako prac
robocz aktywu partyjnego. Uwaajc, e przez zoenie maszyno-
pisu rzecz si zalegalizowaa, poycza j znajomym poycza
i mnie. Jest to bardzo bystra analiza przechodzenia socjalizmu
w dyktatur policyjn z uwzgldnieniem wypadkw z Marca 1968
oraz sprawy antysemityzmu. Bardzo wartociow parti ksiki jest
opis sprzecznoci midzy nowoczesn produkcj wymagajc swo-
body naukowo-technicznej i miaych mzgw a przestarza struk-
tur zarzdzania, strupieszaoci partyjnej, konserwatywnej admi-
nistracji. Tylko e wszystko to napisane jest z pozycji susznoci
marksizmu i jego walki z imperializmem", e niby ustrj nic nie
winien, tylko wykonanie (upraszczam oczywicie, bo s tam rzeczy
gbsze). Nie rozumie Wadzio, e skoro, jak wci podkrela, uzna-

i pochwala dyktatur proletariatu", czyli z pocztku przynaj-
mniej dyktatur mniejszoci nad wikszoci wraz z wszystkimi jej
rodkami przymusu, to w gruncie rzeczy sam jest winowajc, bo
z erv pobogosawi Jagod, Bert lub Moczara. Ucze czarno-
ksinika, ktry ju raz wyzwoli zowrogie czary, nie moe si tu-
maczy, e nie wiedzia czy chcia inaczej - robic to przypomina
Trockieeo ze Zbrodni Stalina" czy Emanuela Goidsteina z Orwel-
la i budzi jednak SchadenFreude (Chciae, no to masz!"). Wy-
szo socjalizmu B. widzi w tym, e ustrj ten zlikwidowa konflik-
ty spoeczne, tymczasem ja myl, e konflikty spoeczne s w dzi-
siejszym kapitalizmie motorem ycia i dowodem autentycznoci,
podczas gdy nasza bezklasowa martwota sprzyja rzdom ludzi nie-
zdolnych czy te policyjnych mafii. Tak czy owak jednak ksika jest
miejscami rewelacyjnie bystra i odkrywcza (oczywicie bardziej od-
krywcza dla marksistw ni dla niemarksistw, podobnie jak nowe
wyznania wiary soboru s raczej rewelacj wycznie dla wierz-
cych), a przy tym jest to akt duej odwagi: rzecz pjdzie przecie od
razu na gr", a tam moe by wielki skweres.

Nie jest to polski Djilas, bardziej ortodoksyjny w teorii, ale
niemniej choszczcy w praktyce. Co prawda wszystkie te rzeczy
o komunizmie mj ojciec wiedzia na dugo przed wojn... Nie
wici garnki lepi...

Wczoraj by u nas dziwaczny incydent. Przyszed zapowie-
dziany telefonicznie Jasienica poyczy ksiki, za nim wlaz facet,
ktry si tu krci w rnych przebraniach i czarnych okularach, i za-
da rozmowy ze mn. Owiadczy mi, e mi pomoe, e mog zo-
sta posem, po czym wyj pudeko z czekoladkami i powiedzia,
e to jest najwiksza w Polsce trucizna. Wylaem go z punktu za
drzwi, poszed bez oporu. Chyba nie wariat, lecz jednak ubek, bo za
Jasienica te jaki facet polaz. Ubeki si uaktywniy, nie wiem
po co - moe mi chc da paszport? Wszystko moliwe w tym do-
mu wariatw - tak si pocieszam.

W prasie coroczna od wielu lat wiosenna dyskusja, e w War-
szawie na Wile nie ma uporzdkowanych pla. To ju od wielu lat
w kko si toczy na ten temat dialog guchych, a nikt ze skrybw
nie wpadnie na pomys, e dopki w budecie miasta nie znajdzie
si suma na uporzdkowanie pla, to nikt nic nie zrobi, a suma owa
raczej si nie znajdzie, gdy budet jest bardziej produkcyjny" ni
usugowy". W ogle u nas yj sami dyletanci gospodarczy, co wy-

225

nika ze skomplikowania naszych form planowania i zarzdzania
(podobno sam katalog naszych zarzdze i przepisw gospodar-
czych zawiera... tysic stron, pisze o tym Biekowski). W jednym
z wojewdztw ma si planowa produkcj za pomoc sprowadzo-
nego z Anglii komputera. A co bdzie, gdy komputer wskae, e
trzeba wrci do kapitalizmu? Cha, cha.

Dowiedziaem si, e wszystkie zagraniczne korespondencje
naszych dziennikarzy drukowane w polskiej prasie, s cile przera-
biane i cenzurowane (Micha Hofman, Sterewicz?!), a in extenso
ukazuj si w tajnym biuletynie. Po c ja tak si wic denerwuj ich
wypocinami: to nie oni pisz, to za nich si pisze! Czysty orwellizm,
nie ma co. A wic jeszcze jedna podnieta okazuje si iluzj? Co tu
wic robi zdaje si, e pozostanie mi jako co realnego tylko pi-
sanie muzyki i to - do szuflady. Taki los wypad nam - a tu zeszyt
si koczy.

ZESZYT 6

15 maja.

A wic znowu zaczynam nowy zeszyt, przy tym zblia si
pierwsza rocznica pisania tego dziennika. Zastanawiajc si nad nim
zaczynam si obawia, e bdzie on nieczytelny, bo na przykad
wci polemizuj z pras, a prasy tej przyszy lektor moich zapiskw
nie bdzie zgoa pamita, tote nie bardzo rozumie, czego ja si tak
siepi". No, ale dzienniczek ten suy rwnie i mojej ci - aby
j troch rozadowa nie chodzi o pras, chodzi o mnie. Podobno
hinduscy jogowie zalecali, e jak si czuje do kogo zo, naley na-
pisa list z wymylaniami, a potem list ten zniszczy. No wanie,
co podobnego ja tutaj robi.

A propos prasy. Trwa wanie doroczny Wycig Pokoju, tym
razem bez Czechosowacji, i nie przez Prag, a tylko do Berlina.
O tej absencji Czechw, ktr przecie kady widzi, nie ma u nas
w prasie ani jednego swka, najmniejszej nawet uwagi. Chorzy lu-
dzie! Cho moe w tym szalestwie jest metoda: tak dugo pomija
wszelkie sytuacje konfliktowe po naszej stronie wiata, e a ludzie
zapomn, e co takiego moe w ogle istnie! Niewiarygodna jest
dziecinno tego pomysu - ale prawdziwa. I rezultaty jednak daje.

Terzyk zda ju matur, chyba wcale niele, Wacek dzwo-
ni z Parya, do powrotu jako si nie zabiera, wida zasma-
kowa w Zachodzie a niech sobie ma te troch! Ja czasem wpa-
dam w popoch, e Moskwa wygra walk o wiat i to wygra dziki
przewadze nuklearnej. Oni nie musz si liczy ani z opini swojej
ludnoci, ani z jej poziomem ycia, mog robi, co chc, podczas
gdy Amerykanie maj kopoty wewntrzne i le rozegran, niezbyt
ju sensown wojn w Wietnamie. I pomyle, e mieli kiedy mo-
nopol atomowy i nic z tym nie potrafili zrobi. O idioci, potrjni
idioci! A w ogle caa II wojna wiatowa wydaje si w swych przy-
czynach (Hitler) jakim drugorzdnym, absurdalnym incydentem.
Jedyny jej skutek w skali wiatowej to wcignicie do Wielkiej Gry
z jednej strony Ameryki, z drugiej Rosji. Wobec tych mocarzy
o Niemcach wszyscy zapomnieli i po c im byo wszczyna t
idiotyczn agresj na wszystkie strony, jakie to si dzi wydaje par-
tykularne, wrcz prowincjonalne. No i trzecia sia te si skrystali-
zowaa: Chiny, aby stao si zado proroctwom Orwella o Oceanii,
Euroazji i Wschodnioazji. Nigdy nie mogem poj, dlaczego Ame-
rykanie nie bili si w 19481949 o Pekin, a dzi bij si w tylekro
mniej wanym Wietnamie. Gdy ich o to pytam, udaj, e nie rozu-
miej. Chi.

De Gaulle zachowuje si niepowanie, jak obraony dzieciak:

wyjecha do Irlandii, boczy si na Pompidou. Cay mj sentyment
odrodzony po jego dymisji diabli wzili dobrze, e sobie poszed,
ale czy niezbyt mdrzy Francuzi zdoaj naprawi szkody, jakie po-
robi? Ja jestem za Deferrem, ktry nie chce i z komunistami
Mitterand raczej by teraz chcia, nauczony porak. Skutki gaulli-
zmu dugo si bd Francji odbija w postaci rozkadu i dezorien-
tacji ycia politycznego. Mnie najbardziej ciekawi, co bdzie z poli-
tyk zagraniczn. Pompidou zapowiada ju pewne odkrcenie
w stosunku do Anglii i Wsplnego Rynku.

I znowu mi si napisao politycznie, a tu zapa i ta przeklta nie
napisana muzyka czeka a czeka. O diabli, nudzi mnie to, nie mog
pracowa nad swoj rzecz. I po co ten upa, co staremu czowie-
kowi po wionie?! (Stary czowiek i moe).

22 maja

Mao w tym dzienniku pisz, bo mam ogromne kopoty
2 muzyk dla Amerykanina, na ktr mnie diabli bior-a tu-

taj maj w peni i w ogle rne atrakcje, np. targi ksiki, ktrych
nawet nie zdyem dokadnie obejr2e. W sobot mwi Gomuka
(byo w telewizji) i dokona czego w rodzaju sensacyjnego zwrotu,
proponujc NRF-owi pakt na temat uznania granicy Odra Nysa.
Od lat w ramach mojego etatu proroka powtarzam, e gdy odczy
si spraw naszej granicy od sprawy uznania NRD, to rzecz musi
ruszy z miejsca no i ruszya, bo mowa Wiesia wywoaa duo
midzynarodowego szumu, co zreszt czy si i z tym, e ton jej
by inny, nie tak hunwejbiski" jak zazwyczaj. Przypuszczam, e
Ruscy kazali mu to zrobi, sam by na to nie wpad, ju od pewnego
czasu kr plotki, e Rosja gada z NRF-em i e z Ulbrichtem jakie
ochodzenie. Oczywicie w tej chwili, przed wyborami w Niem-
czech nie sdz, eby rzecz miaa dorane skutki, z czego Wiesio
natychmiast skorzysta, bo on to w gruncie rzeczy robi przeciw so-
bie, tak czy owak rzecz jest ciekawa i znaczca.

Widziaem Zygmunta M. [Mycielskiego], strasznie si obnosi
ze swoim mczestwem i osamotnieniem, zrobi sobie z tego hob-
by, a w dodatku autentycznie jest nerwowy, idc po ulicy liczy kro-
ki, nie sypia etc. Jak tu unikn nasilajcego si z wiekiem osamot-
nienia i zdziwaczenia? Wczoraj widziaem si z Andrzejem, bylimy
nawet razem u arcybiskupa Kominka (pierwszy raz go widz od
czasu zeszorocznych wydarze), potem Andrzej na ulicy zrobi mi
scen, e mu nie ufam to ju scena tradycyjna, od wielu lat wra-
cajca. Zmczony jestem i od paru dni na staym kacu", a tu trze-
ba komponowa. Czowiek jest niekonsekwentny: jak nie ma robo-
ty, to mu le, jak ma te le. O Zawieyskim wieci smutne: niby
jest zdrowszy, chodzi, je, ale mowa nie wrcia, myli te nie bardzo.
Jak sobie co uwiadomi pacze. Straszne to rzeczy. A tu umara
(na wylew) ona Wakowicza, sowem naokoo sprawy smutne.
Czowiek jeszcze si trzyma, ale w kocu si zedrze, cudw nie ma.
Aby jeszcze tylko napisa co przyzwoitego!

24 maja

Z zaopatrzeniem kiepsko, w sklepach towaru mao, Gomuka
w przemwieniu skary si, e Polska to kraj biedny, bez ropy i ru-
dy. Trzeba by wic przebudowa model inwestycyjny, a nie akurat
forsowa te gazie produkcji, gdzie potrzeba rudy i ropy. Tymcza-
sem my wanie uzaleniamy si coraz bardziej od Rosji forsujc pe-
trochemi w Pocku i hutnictwo elazne. Do tego stras2na masa in-


westycji rozbabranych, zacztych, przestarzaych, nie rentujcych.
Gomuka, gdy o tym mwi, mia w oczach popoch - dobrze cho-
cia, e si poczuwa do jakiej odpowiedzialnoci. Nie rozumie tyl-
ko i nie zrozumie nigdy, e nowoczesnego, rentujcego przemysu
nie sposb zczy z kolektywnym nim wadaniem: aby wprowa-
dza nowoczesn technologi, trzeba mie przedsibiorstwa niety-
powe, eksperymentujce, prbujce, a nawet plajtujce, lecz ela-
styczne, nastawione na cig zmienno. Ale pastwo bankrutowa
nie moe, a pastwowa machina nie moe by elastyczna std nie-
zdarstwo, powolno, zacofanie - czy si z tym zreszt masa
spraw politycznych. Jak wic ratowa Polsk? Cakiem, jeli komu-
nizm trwa, uratowa si jej nie da (decydujcie si: albo dobrobyt,
albo komunizm"), polecabym jednak np. rozbudowanie midzyna-
rodowych usug, na przykad dalekomorskiej floty handlowej ale
na to, aby bya ona skuteczna, znw trzeba by zmieni ca jej
pragmatyk subow i system umw midzynarodowych, bo pa-
nuj tam nieliche idiotyzmy. Ale e zmieni si pewno nie da (bo to
byby rewizjonizm!), wic na razie poszczeglni ludzie yj z r-
nych kombinacji, nic a nic si o cao nie troszczc. Aby tylko mie
w pysku Polsk Ludow".

Wybory za tydzie, czym si mao kto przejmuje, mimo ujada-
nia prasy (a Wolna Europa" te ujada nielicho, nie zostawiajc na
kandydatach suchej nitki). Tylko Andrzej si przejmuje brakiem
mandatu po co mu byby ten mandat, czort wie. Kocz ju t
nieszczsn muzyk, jeszcze par dni i bd si mg skoncentro-
wa na swojej rzeczy. A tu maj pikny, cho teraz chodny poje-
dzioby si na rowerze. Co si zreszt odwlecze, to nie uciecze li-
cz na Makw, Podhale, gry dawno ju nie miaem takich waka-
cji. No i rzecz chyba latem skocz, na czym bardzo mi zaley, bo
w kocu po co si yje eby je i si martwi? Taki Witkacy by
pesymist, a ile jednak napisa. Czego jeszcze i sobie ycz. Oczy-
wicie - na razie do szuflady.

28 maja

A wic skoczyem ju t przeklt muzyk i, jak to zwykle by-
wa po duym wysiku, czuj si jako na lepym torze, bez przy-
dziau. Siadam wic na razie do dziennika. Przegldaem dziennik
Irzykowskiego - odnosi si on do pogardliwie do swych zapi-
skw, mwi, e kady dzie, w ktrym nie ulego si dzy zwie-

re, jest dniem zwycistwa nad sob. Ale przecie dziennik pisa
nazywajc go jednak lekcewaco uleganiem chtce drapania si
tam gdzie swdzi.

Tak zwana kampania wyborcza w prasie przekracza sob
wszystko, co mona by opisa: udowodnianie, e dwa razy dwa jest
pi i e nagi krl jest ubrany, staje si tu wrcz obowizkowym ob-
rzdem: kady dziennikarz chcc wykaza sw wierno i przydat-
no musi tu naplu sam na siebie, co gorsza cae spoeczestwo
musi plu na siebie biorc udzia w tej upokarzajcej komedii. Aby
wyeliminowa resztki, pozory jakiego wyboru, jakiej konkurencji
politycznej, prasa (oczywicie odpowiednio poinstruowana) nie
wspomina ani swkiem o moliwoci skrelania nazwisk kandyda-
tw - a przecie jest ich na listach wicej ni miejsc. Ludzie bd po
prostu wrzuca owe listy tak jak je dostan - zwaszcza modzie,
gosujca" po raz pierwszy, ktra nie bardzo wie, o co chodzi,
a cieszy si z tego dojrzaego" aktu, tak wanie bdzie robi. Or-
ganizatorom wyborw o nic zreszt innego nie chodzi, jak o to, aby
uzyska masow manifestacj powszechnej biernoci i posuchu.
W prasie peno objanie, jak maj gosowa chorzy czy ludzie
znajdujcy si w podry zupenie wielki dom wariatw. To wa-
ciwie pasjonujca zagadka psychologiczna z punktu widzenia rz-
dzcych: co oni o tym myl w gbi duszy i po co im ta wielka, upo-
karzajca miliony ludzi komedia. Cho najgorsza rzecz w tym, e
owe miliony wcale si ju upokorzone nie czuj, w ogle nie wiedz,
e mogoby by inaczej. No bo skoro dawno ju zlikwidowano
wszelkie ycie polityczne poza parti, to i jakie mogyby by wy-
bory? Tutaj maj sw racj prasowi, najemni apologeci, cho wypo-
wiadaj j w sposb zakamany. A najciekawsza rzecz, wiedzie, co
naprawd myl ludzie. Ale tego si wanie najtrudniej dowiedzie:

ktrzy z nich maj wiadomo nienormalnoci sytuacji, a ktrzy
ju nie. Lecz problem psychologiczny, najwaniejszy, zawiera si,
powtarzam, w gowach ludzi rzdzcych: co oni waciwie sdz :

o tym wielkim a dziecinnym tricku", jaki uskuteczniaj i ktrym
upokarzaj spoeczestwo, dajc jednoczenie wyraz zarwno
z jednej strony pesymistycznemu brakowi wiary we wszelk demo-
kracj, jak i z drugiej swemu strachowi przed mas. Dziwne to bar-
dzo i zoone - warte caego traktatu. Przyszo zreszt z Rosji: tam
podobno, na Syberii czy gdzie indziej, wozi si chorych setki kilo-
metrw - aby mogli gosowa". Zdumiewajce: jakby sztukmistrz ,

250

nrodukujcy faszywe sztuki magiczne sam w nie nagle uwierzy, ba,

sta si niewolnikiem.

Takie wiato na t spraw rzuca ksika, ktr teraz pocha-
niam. S to wspomnienia Zofii Dzieryskiej, ony Feliksa, zatytu-
owane Lata wielkich bojw". Pierwsza cz - zadziwiajca: wy-
stpuj w niej wszyscy starzy ydzi warszawscy i krakowscy, znajo-
mi moich rodzicw, rni Warscy, Horwicowie, Sachsowie, Kor-
czak etc., a i sama Dzieryska ydwka, z domu Muszkat. Oczy-
wicie rzecz jest pisana po sekciarsku, z pominiciem pisudczy-
kw PPS-Frakcji etc., ale atmosfera jest mi znajoma, w kocu to by-
a jedna sitwa czerwonych ydw", inteligentw arliwych, co to
oszaleli na punkcie sprawy robotniczej" i wiedli na jej tle niesko-
czone dysputy o czysto linii" i bdy luksemburgizmu". Roz-
am w SDKPiL-u, gdzie po obu stronach jest nie wicej ni kilku-
dziesiciu aktywistw, ktrzy z zesania na Syberii czy z emigracji na
Zachodzie l do siebie talmudyczne listy, pene niesychanej pew-
noci siebie to zadziwiajca historia, na pewno arliwa i bohater-
ska, ale obkacza. I pomyle, e dla obdu tego poligonem sta-
a si nieszczsna Rosja, niezdolna do mieszczaskiej demokracji,
a bezpaska po upadku cara-idioty. I oto warszawsko-krakowscy in-
telektualici-doktrynerzy zyskuj pole dziaania, z miych, penych
powicenia spoecznikw staj si niemal (nie wiedzc o tym) de-
monami. Sam Dzieryski z dobrej", szlacheckiej polskiej rodzi-
ny, dobrowolny ndzarz, asceta, katornik, cae lata zakuty7 w kajda-
ny, w Rosji, przy boku Lenina przeobraa si w nie znajcego zwt-
pie terroryst i kata, ktrym wada obdna marksowska myl, e
o ksztacie spoecznym Rosji nie ma decydowa demokratyczna
wikszo, lecz wadajca terrorem grupka prorokw, co posiedli
absolutn wiedz o przyszoci. Od tego apodyktyzmu krok ju do
Stalina na zdrowie.

Pierwsza cz ksiki pena jest sentymentalnych wspomnie,
wzruszajcych listw o mioci, kwiatkach, ptaszkach, maym syn-
ku (Himmler te pono by sentymentalny), druga, pisana ju
w Moskwie, ma oczywicie charakter sowieckiej urzdowej hagio-
grafa, ale i z niej wyania si przeraajca posta Wielkiego Nieuka
(porzuci gimnazjum z wasnej woli), fanatyka zbrojnego w mark-
sowskie broszurki i nie majcego zwtpie, penego wiary, e zapa-
em i terrorem zaatwi si na wiecie wszystko ze sprawami gospo-
darczymi wcznie. Eksperymentowa na Rosjanach, on, bywalec

Warszawy7 i Krakowa oraz Zurychu i Lugano, eksperymentowa bez
litoci, z egzaltowan wiar w sw misj. Posta na pewno patetycz-
na, ale jake niewiadoma swej prawdziwej roli: konstruowa naj-
straszliwszy ucisk i totalizm mylc, e buduje nowy sprawiedliwy
wiat. C za zdumiewajcy paradoks, jakie demoniczne szyder-
stwo hitorii, ktre talmudycznym inteligentom z Warszawy i Kra-
kowa, owym Warskim, Marchlewskim, Konom, Dzieryskim dao
do rki straszliwy rosyjski instrument. Pisudski, sam socjalista",
zna ich dobrze, wiedzia, co robi, nie puszczajc ich nad Wis. Ale
po dwudziestu piciu latach znw przyszli odprysk ich ducha to
nasze dzisiejsze wybory". A Rosja odcia si dzi od talmudycz-
nych ydw to jedyna pociecha, czyli Schadenfreude bezsil-
nych h, h. Ju Trocki dosta w dup, a teraz i reszta bierze. Mo-
e ich to czego nauczy nieboszczykowi Marksowi te by warto
kupi szklany nocnik: eby zobaczy, co narobi!

30 maja

Jeszcze cigle jestem pod wraeniem tej ksiki o Dziery-
skim. Waciwie do dzisiaj trwa w komunizmie ten jego, Dziery-
skiego, posiew mylowy: e nie potrzeba nic umie, a tylko narada-
mi i terrorem stworzy si przemys, gospodark, w ogle wszystko.
Kult dyletantw partyjnych majcych realizowa ow optan dyk-
tatur proletariatu" a w istocie rzeczy stanowicych jak pomylon
elit, przekonan o swej misji, pen apodyktyzmu i dygnitarstwa.
W jaki sposb system, majcy na celu rzekomo absolutn demo-
kracj i dobro ludu, przeksztaci si w czysty' elitaryzm i dyktatur,
pozostajc jednoczenie w dziedzinie hase tak niezwykle demo-
kratyczny", czyli po dziurki w nosie zakamany?

Zagadka to jest wielka, waciwie moja myl cigle a cigle wo-
k niej kry, temu problemowi bdzie te powicona moja praca,
uwaam, e mam pewne dane, aby rozpatrywa ten problem, jako
e komunistw (ydowskich) znam od dziecistwa.

A propos Dzieryskiego, to dowiedziaem si dopiero, ze
mecenas Sia-Nowicki, bohater AK i [?] * skazany w swoim czasie
na mier, jest jego siostrzecem podobno nawet rodzina (a ro-
dzin Felek" mia liczn i ziemiask, jeden z jego braci by przed

* Tekst nieczytelny.

, wyszym urzdnikiem Ministerstwa Owiaty) interweniowa-
a na jego rzecz. A to dziwne hece wydarzaj si w wiecie! Owa za
inia Zofia Dzieryska wydziwia nad polskim terrorem, e ska-
& ^ mier Hibnera, Rutkowskiego i Kniewskiego, ktrzy, bie-
daczyny, rozprawili si" na ulicy z prowokatorem, zabijajc przy
okazji par osb (!). Ci ludzie stracili wszelk miar rzeczy: Dzier-
yski na pewno by swego rodzaju bohaterem i bardzo cierpia w
wizieniach, ale te si odpaci - na dugie lata!

A tu dalej wybory Komuchy w biurach i zakadach pracy zwo-
uj zebrania, gdzie sugeruj, aby nie wchodzi za kotar, lecz wrzu-
ca kartk jak leci", co automatycznie faworyzuje kandydatw
z pierwszych miejsc. Ludzie s tak zastrachani (czego si boj?!), e
wszyscy bd tak gosowa. A ja wcale - h, h. A to, co pisze pra-
sa o naszym najdemokratyczniejszym w wiecie systemie gosowa-
nia, nadaje si bez adnych najmniejszych zmian do kabaretu. I po-
myle, e sam dwukrotnie kandydowaem w takich wyborach i to
na miejscach mandatowych". Ha! Wtedy tak mnie to nie razio jak
dzisiaj - ale te dzi rzecz ma wiksze ni kiedykolwiek znami
obdu.

Lenin czeka, a rzd jego kraju przegra wojn, by samemu
przej wwczas wadz. Sprawy ideowe byy wic dla waniejsze
ni formalny patriotyzm. Sam si dzi nieraz api na tym, e cze-
kam, a nasz rzd dostanie w dup na terenie midzynarodowym,
i to nawet od... NRF. Czybym wic wobec obdu komunistw tra-
ci patriotyzm? Nie - po prostu nie daj si szantaowa komuni-
stom, ktrzy pod pokrywk patriotyzmu przemycaj wszystko. Nie
chc si da zwariowa, tak jak daje si zwariowa mnstwo ludzi -
po prostu cae spoeczestwo odcite od innego punktu widzenia.
Wolna Europa" robi, co moe, aby rzecz odkrci, oni jednak te
)uz nie bardzo rozumiej, e yjemy tu pod kloszem z rozweselaj-
cym gazem i e ten gaz dziaa - dziaa i ogupia.

Wzruszya mnie sprawa zmarego Waldemara Babinicza,
o ^ktrym napisa w Polityce" Koniewski. By to ideowy dziaacz
owiatowy na wsi, ateista i mdrek, ale arliwy Zaoy uniwersytet
ludowy w Rnicy (kieleckie), gdzie si u chopw ukrywa podczas
okupacji i przez dwadziecia lat po wojnie pracowa tam bardzo po-
pularny i nader lubiany Cho ateistyczny gupek, mia jednak w so-

cos autentycznie gorcego, ideowego. I oto rok temu wylano go
'" ^""^kie pochodzenie. Facet umar ze zmartwienia w Na-

czowie, al mi go. Tak si komuchy odpacaj swoim najbardziej
wiernym ludziom!

U nas byto ostatnie przyjcie sezonu" z Bartoszami, Heniem
i Pawem. Pito sporo, po czym gadano duo (czy s tu, u diaba, te
podsuchy czy nie?!) Wczoraj pojechaem na rowerze na Sask K-
p oglda nowe dzielnice. Duo tam zmian, nowe bloki adne
cho tandetne w wykoczeniu, miasto rozbudowane, cho nielo-
gicznie i okropnie niewygodne z powodu braku usug (budki tele-
fonicznej szuka moesz godzin). Ze z dobrym, dobre ze zym ~
takie jest to skaone grzechem pierworodnym ycie, a zwaszcza
w komunizmie!

31 maja l czerwca

A wic ju s te wybory a ja siedz w domu i ani mi si ni
wychodzi. Ogromna heca, bo prasa opisujc dokadnie cay akt
wyborczy (gdzie stoi urna, jakie trzeba mie legitymacje, jak bdzie
udekorowany lokal, jakiego koloru kartki otrzyma kady wyborca)
ani sowa nie pisze o tym, co ma wyborca z tymi kartkami robi -
czy kogo skrela czy nie. Zabawne oni do tego przywizuj ja-
k wag - podobnie jak Wolna Europa", ktra ogromnie nawo-
uje do skrele. A przecie to nic nie da, zreszt ludzie nie bd
skrela, s skoowani i przestraszeni. A swoj drog miesznie by
byo, gdyby na przykad Gomuka dosta najmniej gosw. Ale jed-
nak partia nasza czego si boi: na ulicach mas milicji chi, chi.

Mam nowe wydanie ksiki Hansjakoba Stenie Nachbar
Polen". Autor, wieloletni korespondent zachodnioniemiecki w Pol-
sce, niegdy mj protektor" na terenie Niemiec (napisa przedmo-
w do mojej niemieckiej ksiki), to skrajny pragmatysta i realista -
gorzko mi nawet wyrzuca, e odszedem od tej postawy, aby si ba-
wi w zadsane gesty" (cytuje zreszt moje powiedzenie o ciem-
niakach"). Rozsdny ten szkop nie rozumie jednak dwch rzeczy;

a) e w polityce racjonalizm i pragmatyzm nie wystarcz, czego do-
wodem choby degrengolada polityczna Stommy i jego grupy; b) ze
w marksizmie w ogle racjonalizm jest na nic, bo tu chodzi o pew-
nego typu wieck religi (tego zreszt nie rozumie i Pawe, cho
by przecie w partii). Rwnie wszelkie elity polityczne w komuni-
zmie s zupenie inne ni na Zachodzie wany tu jest podzia na
autentyczne szare eminencje" i na pokazowych figurantw. Takin1
figurantem bez znaczenia, czysto deklaracyjnym by na przykad

R nacki, a tu Stenie traktuje jego i jego plan" ze mierteln powa-

akby to by zachodni polityk. Trudno jest temu solidnemu
7 r/Ach) Niemcowi zrozumie to wszystko (nic dziwnego, nam

mvm trudno!), niemniej ksika jest ciekawa, najlepsza chyba, ja-
, granic o Polsce napisano. Zrozumiae - facet siedzia tu pi
lat uwodzc zreszt ile wlezie (dosownie) nasze dziewczyny

A w Czechach wszystko wedug planu. Jak przepowiedzia R.,
sami si zjadaj, ju bez pomocy z zewntrz. Wylali teraz Szika
i Krieela, uczestnikw 2000 sw", samokrytyki, czyli pokajania,
eoni jedna drug. Mechanizm sowiecki na pewien czas tam wy-
czony dziaa znw pen par i bez zgrzytw. Z bohaterw sierp-
nia" cakiem wycofa si Smrkowsky, na boczny tor odsunito
Dubczeka (jeszcze si do niego dobior, podobno wtedy w Mo-
skwie by ju skazany na mier), natomiast Swoboda i Czernik id
z now fal" na caego, wraz z Husakiem, w imi patriotyzmu, roz-
sdku, racji stanu, socjalizmu etc. Tak wic Czesi znw stan si
Czechami - skoczy si pikny wzlot i pikny sen, yje dalej nard
niewielki, ciko bity przez histori, praktyczny i ostrony. Dalej
mwi (nie rozumie tego Stehie), e w krajach komunistycznych ja-
ko tako moliwy jest jeszcze indywidualny sprzeciw intelektualny, li-
teracki, artystyczny polityczny natomiast musi by zdawiony.
Dlatego wanie przeszedem od polityki do samotnego sobie pisa-


nia.

Dzi wybory we Francji. Coraz wicej ludzi, nawet nasze gup-
ki, rozumiej ju, e chodzi o odrzucenie kupy megalomaskich
bzdur, jakich narobi de Gaulle. Wielki czowiek w historii to rzecz
niebezpieczna: po wielkim szumie i huku (po szumie, po huku, po
trudzie...") okazuje si, e ci wielcy niewiele zrobili, czasem p
kroczku naprzd, czasem zgoa w ty. Przykady klasyczne: Roose-
velt, Churchill, de Gaulle. Na ich de okaza si z czasem moe, e
skromny handlarz szelek" Truman by rozsdniej szy i, nie krzy-
czc wiele, zrobi w dziejach co nieco wcale wanego. A wic:

wezm dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie". Z tego punktu wi-
dzenia moe i nasz Gomuka wyjdzie wcale nie najgorzej: przecze-

wac jak tylko dugo si da - to czasem jedyna moliwa polityka.
A wic ciemniaki" to wcale nie epitet - moe zgoa pochwaa? Tyl-

o zby on w sprawach gospodarczych cho odrobin wicej ka-
Powat, ten nieszczsny wity Dyletant!

3 czerwca

Byem wczoraj na koktajlu we woskiej ambasadzie. Mas lu.
dzi, artyci, literaci, modzie, a z tak zwanych k" tylko zna-
kowcy" (Stach, Turowicz, ubieski) i caa masa zagranicznych
dziennikarzy, podnieconych wyborami (!), plotkami etc. Ubekw
te oczywicie sporo. Wszystko to zrobio na mnie bardzo przykre
wraenie: to wiat bez najmniejszego znaczenia, przypadkowa pia-
na, oddajca si plotkom i spekulacjom, pozbawionym wszelkich
podstaw. Rzeczywici dzieryciele wadzy byli nieobecni, pewno
spoczli na laurach zwycistwa wyborczego". Ci, rzeczywicie rz-
dzcy maj cay wzgldnie kolorowy wiatek artystyczno-dzienni-
karski w dupie: oni pilnuj i boj si tylko paru spraw Ruskich,
rozamu w KC, wreszcie rozruchw ludowych typu Pozna 1956 -
reszta nic ich nie obchodzi. Przeraliwi realici, a ponurzy ale za
to robi z reszt narodu, co chc.

Miaem dziwaczn rozmow z Jerzym Hagmajerem, drugim
po Bogu, czyli po Piaseckim w PAX-ie. Rzuci si do mnie z czuo-
ciami, powiedziaem mu, e z agentem NRF-u nie powinien si wi-
ta uda ogromne zdziwienie, gdy mu oznajmiem, e Sowo Po-
wszechne" rok temu tak o mnie napisao, prbowa dalszych czu-
oci, ale odwaliem go. Gupi czy bezczelny?! Chyba jednak gupi,
bo wyglda na szczerze zdziwionego.

Jerzy Turowicz dosta paszport i jedzie do Belgii. Moe wic
stanie si cud i ja te pojad?! Na razie na to konto upiem si przy-
jemnie whisky to jednak mniej szkodzi ni nasza wda!

Pompidou we Francji dosta gosw najwicej (44 procent), za
nim Poher (25 procent) i Duclos (21 procent). W drugim gosowa-
niu komunici postanowili si wstrzyma. To bardzo perfidny chwyt
ze strony kierownictwa partii: gdyby gosowali, musieliby na Pohe-
ra, ktry jest demokratyczniejszy, ale prowadziby polityk proame-
rykask. Wstrzymujc si od gosu pomagaj Pompidou, a ten,
mona sdzi, bdzie prowadzi polityk bardziej po myli Ros)i.
Tak wic francuskie komuchy id dalej na rosyjskim pasku, a swo-
ich wyborcw nabijaj w bud, bo polityka proamerykaska daa-
by im wymarzone korzyci materialne i zbliyaby ich standard y-
cia do innych krajw atlantyckich".

Bybym zapomnia o sensacji, jak jest wywiad prymasa Belgu
Suenesa, przedrukowany przez Tygodnik Powszechny". Twierdz?,
e od czasw Lutra nikt tak o papiestwie nie mwi: wywiad ni

stancki pryncypializm, a zarazem jest ahistoryczny, ahumani-
^"" nv akulturalny. Oni rozwal w kocu ten koci, tak jak Mar-
st} e prbuje rozwali struktur spoeczn Zachodu. Wszyscy ci
lecy toruj drog do zwycistwa komunizmu, temu za rozkad
wnetrzny ze strony wasnych intelektualistw czy ideowcw zgo-
nie erozi jako e nie maj oni krzty wolnoci sowa i moliwoci
wypowiedzi. Tak wic wolno, w skali wiatowej, staje si wrogiem
siebie samej? Niewesoe.

5 czerwca

Dzi Boe Ciao, dosy upalne, cho niezbyt pogodne. Siedz
w domu, prbuj co napisa. Boj si, e ten dziennik nie ma sen-
su jest tylko suchym rejestrem spraw, zakada si w nim z gry, e
ewentualny czytelnik wie, jakie jest to tych spraw, kto ja jestem etc.
A jeli nie wie, to nie zrozumie. Ju to komuchy bardzo si troszcz
o to, aby nikt spoza ich wiata nie wiedzia, co si tu dzieje, i nic nie
rozumia. Stary dowcip ma racj: Amerykanin mwi: - U nas jest
wolno, kady moe mwi le o Ameryce. A na to Rosjanin: -
U nas te wolno, bo take kady moe le mwi o Ameryce.
Istotnie: na Zachodzie nowa fala" filmowo-artystyczno-modzie-
owa specjalizuje si w pluciu na tene Zachd, a w Rosji te si na
pluje, tumic w zarodku wszelk myl nawet o krytyce wasnego,
mocno smrodliwego podwrka. A wic rzeczywicie wolno nisz-
czy siebie sam - o kurwa!

Wczoraj spotkaem chopa obkanego przez komunistw,
czyli Wadzia Machejka. Dosy by speszony spotkaniem, a ja spe-
cjalnie go me oszczdzaem, wytykajc na przykad wistwo po-
penione przez parti z Babiniczem. Powiedzia mi rzecz sensacyj-
n: ze W. Biekowski zosta wylany z partii, pewno za ow ksi-
eczk, ktr mi pokazywa. A wic kompletny ju u nich zamor-
dyzm, me wstydz si tego, przeciwnie, chwal si tym. Chodzi im
o wadz, o nic wicej - dlatego na przykad powylewali wszystkich
co zdolniejszych czonkw-literatw, bo bali si, e bd samo-
dzielnie myle i przez to osabi im wadz. Pesymici i wielbiciele
zasady milcze i sucha". Jak na krain liberum veto (niegdy) cie-

awa zmiana, wszystkie narody mog si z czasem sta swoim za-
przeczeniem, Czesi ostatnio zaprzeczyli sami sobie kilkakrotnie.
lak toczy si wiatek!

w ..Argumentach" jest reporta Kozickiego pod dwuznacz-

nym tytuem: ycie na Marksie", opisujcy rozmwki z 18-letni]
nowymi czonkami partii na lsku. Wychowanie w marksisto
skim ple-ple" (mowa-trawa, drtwa mowa) i odcicie od rzeczy\
stych nauk historii daj rezultaty o Jezu. W rezultacie autor (m,
e z utajon ironi) przytacza wypowiedzi, jak z humoru zeszytw
szkolnych. Na przykad:

Gwnym celem partii jest, aby kady obywatel realizowai
suszn lini i wytyczne".

Gwnym celem partii jest socjalizm w miecie i na wsi i po-
wszechne wyksztacenie, do czego dyli zawsze najwiksi przed-
stawiciele partii jeszcze za sanacji i buruazji, ktrzy uczy si mo-
gli tylko w wizieniach".

Gwnym celem partii s wielkie budowle socjalizmu i kka
rolnicze z umaszynowieniem".

A znw Sowo Powszechne" przytacza pene wzburzenia li-
sty z Kartuz. Odbyy si tam samorzutne manifestacje w zwizku
z artobliwym telewizyjnym konkursem miast". Autorzy listw
sam fakt nie zaplanowanych przez nikogo publicznych manifestacji
uwaaj za okropne zo i demoralizacj.

Tak to wychowano polski narodek i jake tu nam y z na-
sz niepotrzebn wiedz o wiecie. Ostatni jej podryg to byy wy-
darzenia marcowe", zainspirowane przez inteligentnych ydw.
A teraz bdzie dugo, dugo nic. Oto jeszcze jedna wypowied
z ycia na Marksie": Internacjonalizm jest w naszym ustroju
zwizany z patriotyzmem, ktrego przedtem nie byo".

Wolna Europa", mili ludzie z mojego pokolenia, nie pojmuje
tych przemian duchowych. Myli, e przemawia do wikszoci spo-
eczestwa, tymczasem rozumie j znikoma mniejszo.

Nowy kawa czeski. W Czechosowacji zrealizowany zosta le-
ninowski model socjalizmu: elektryfikacja plus wadza radziecka.

Ludzie myl, e ycie nasze jest organiczne, tymczasem ono
jest organizowane z gry, wedug pewnego planu, czego ju nikt nie
dostrzega. Oto mistrzostwo tego reimu. Hut ab, meme Heaen
wid Damen! (w Niemczech i Francji mczyzn stawia si przed ko-
bietami, w Polsce i Anglii odwrotnie).

9 czerwca

Wczoraj byta wielka wystawa psw (nazwaem j l 000 pso'y

na tysiclecie"), niestety tragedia z naszym Dyziem, bo zosta zdys-

.^

^lifikowany za... posiadanie tylko jednego jdra (Jerzyk mwi
' takiego ju przedtem, ale ja nie sprawdzaem). O cholera -
oeni si nie bdzie mg... _

Gupota naszej prasy przygnbia mnie coraz bardzie), zwasz-

porwnaniu z wysokim i samokrytycznym czsto poziomem
c asv zachodniej (np. znakomity artyku Suizbergera o wojnie wiet-
mskiej - przedrukowao go oczywicie nasze Forum"). No ale
z - midzy gupim Wschodem a mdrym, lecz wci kapituluj-

(moe z nadmiaru mdroci...) Zachodem nas tu szlag trafi nie-
uchronnie. A w ogle takie rzeczy jak ruch im. Marcusa" czy r-
ne postacie protestu i buntu" na Zachodzie potwierdzaj moj te-
z wolno niszczy siebie sam. U nas wolnoci nie ma, tylko
idealny polityczny zamordyzm (to jedno jest tu idealne), wobec cze-
go po'wiek wiekw oglda bdziemy yse pay naszych wodzw"
i wysuchiwa ich zawsze jednakowych gidze lub te oglda z na-
maszczeniem, jak oni gosuj sami na siebie (nasza prasa i telewizja
uznay, nie wiedzie dlaczego, akt ten za najbardziej reprezentatyw-
ny i propagandowy, tote ogldamy go nieustannie). Mowa Bre-
niewa na moskiewskim zjedzie partii komunistycznych pusta i gu-
pia w swej antyimperialistycznej" demagogii, a take witym obu-
rzeniu na Chiczykw, jedyne co w niej nowe, to brak akcentw an-
tyniemieckich. Lecz c z tego, e oni mwi gupio, kiedy w dzi-
siejszym wiecie decyduje nie rozum, lecz brak skrupuw i bro
nuklearna, a Ruscy na to jak na lato. Bardzo mnie to wszystko mar-
twi, wczoraj widziaem si z Heniem, te zmartwionym jak diabli.
Jedno jest pewne: Amerykanie o nas bi si nie bd o Azj zda-
je si zreszt te ju przestaj, a Ameryk Poudniow przegrywa-
a cakiem. A przecie by moment, kiedy mogli wybawi ludzko
l wcign j w orbit spoeczestwa dobrobytu" jak Japoni. My
)uz tego spoeczestwa nie bdziemy mie nigdy - std te na nie
tak grymasimy, e ono przyziemne i yje w alienacji". O Jezu, ja-
kie to wszystko jest gupie!!

Widziaem Stacha Stomm, mwi to i owo nawet niegupio,
m.m. ze ataki na nas w marcu zeszego roku (na mnie, Jasienic,
>> nak etc.) miay za cel odwrci uwag od przygotowywanych
P'"2e2 hunwejbinw" atakw na grube rzdowe ryby, np. na Cyra-
tach twierdzi, e stawia sobie za cel wprowadzenie mnie zno-
napisarsk orbit", powiedziaem mu, e mog pisywa w Ty-
n1" ^teraturze, czemu nie, ale nie wierz, eby si to udao.

On wierzy, nie chce si natomiast zajmowa spraw mojego paszJ
portu - a tak bym troch brykn na Zachd, eby cho uporzjJ
kowa sprawy Wacka, o ktrego nieco si boj (pisa, e ju popaJ
dli w konflikt z Pagartem" - rzecz bya zreszt nieunikniona, toa
ju p roku tam siedz). Ale c ch... ciany nie przebijesz! ]

W Czechosowacji przykadna rzenia liberaw znikd naJ
dziei, jak Boga kocham! Kisinger odpowiedzia Gomuce na jeg-j
mow o ewentualnym zawarciu traktatu, ale nasza prasa caej jeg-j
wypowiedzi poda nie raczya, tylko krciutkie streszczenie my tylJ
ko wielogodzinne mowy naszych przywdcw czyta musimy i
estenso. Kisinger odpowiedzia tak, jak przypuszczaem: e chce sil
dogada, ale e czeka na traktat pokojowy etc. Oni si obawiaj, el
by uznanie OdryNysy nie byo rwnoznaczne z uznaniem NRD|
Te s w impasie, w ktry zreszt i mymy ich wpdzili, nie wiedzc)
e bdzie to zarazem i nasz impas. No a w ogle okres przedwybori
czy w Niemczech nie sprzyja adnym decyzjom u nas co innego|
bo nikt si nie potrzebuje liczy ze spoeczestwem, ogupiayni
zreszt i zdezinformowanym jak najdokadniej. Finis Poloniae
I to mimo wgla, stali oraz okrtw?! Marcuse ma swoj racj, gd
twierdzi, e zarwno komunizm, jak i kapitalizm czyni z produkcji
wity fetysz (tyle e komunizm z produkcji nieudolnej).

12 czerwca

Znowu jest sporo rzeczy do zapisania, nie mona z nimi c2
sem nady, a przecie ten dziennik nie ma by kronik wydarze]
powinien chyba dawa jakie oglne wyobraenie o naszym yciuj
w ktrym niby mao si dzieje, a ktre pdzi ogromnie szybko da
jakich, co czuj, zupenie nieodwoalnych spraw (nie jest to myl
zbyt rewelacyjna, bo pewno zawsze si tak dzieje). Jako rzeczy sami
przez si zrozumiae traktuj sprawy, o ktrych czytelnik moe ni
bdzie mia pojcia, na przykad, e w domu mwi si czsto szep
tem lub na migi w obawie przed podsuchem - a przecie nie jest t<
chyba rzecz normalna, cho takemy si do niej przyzwyczaili.

A wic co jest do zapisania? Na przykad, e w poudniowyn
Wietnamie powsta jaki kryptokomunistyczny rzd koalicyjny l
Rzecz cakiem normalna: komunici jak zawsze maskuj si, twrz
dziwne ciaa niby liberalne (taki by np. Zwizek Patriotw Wsiku
skiej w Moskwie), aby potem stopniowo wszystkich kiwn^
i wydoby z zanadrza majcher. Tak wszake robili w Polsce, Bulg^

C echosowacji etc., nabijajc w butelk rnych Mikoa jeykw,
ru' w Nagych i innych. Czy Amerykanie dadz si na to wzi?
p n o tak - a co maj robi, jeli wojny nie wygrali i nard (wasny)

. t,u,.zy. A niech ich! Tylko e nie wiadomo, jak si z caej afery
lm fa to nielichy problem dla Nixona. Ja ju w ogle straciem
\ dzieje e nam te Amerykany cokolwiek pomog - tyle e utrzy-
Woln Europ", ktrej Lidia sucha z zapaem, ja z troch
ieiszym bo to mwi czsto moi znajomi, ludzie z mojej sfery"
mwi to, co ja doskonale wiem. Mio jednak czasem posucha,
iak kto mwi ludzkim jzykiem - dla ogupianego tak bezdennie
naszego spoeczestwa jest to oczywicie rzecz wspaniaa, ale cza-
sem pytam sam siebie z trwog, czy wielu ludzi jeszcze sucha i, co
o-orsza czy wielu rozumie. Bo prawda niezastosowalna w yciu prze-
staje w kocu interesowa wiedz o tym doskonale komunici.

Prasa podaa komunikat, e z Polski wyjechao 5264 obywa-
teli polskich pochodzenia ydowskiego" i e jeli kto czuje si
bardziej zwizany z pastwem Izrael ni z Polsk Ludow", moe
si stara o wyjazd do dnia l wrzenia. Wolna Europa" zarepliko-
waa od razu, e wyjechali czstokro ludzie zdolni i Polsce po-
trzebni, a rni Rascy i Bermany zostali. Przykra to w ogle
sprawa: antysemityzm znikn z prasy czy telewizji, ale w urzdach
i przedsibiorstwach tpi ydw w najlepsze. Ciekawe: zniszczo-
no w tym kraju wszelkie autentyczne impulsy spoeczne, a ten je-
den, nieszczsny, pozosta. Myl, e to sprawa jeszcze nie sko-
czona, wiele niesmakw przyjdzie jeszcze skonsumowa.

Czytam pamitniki von Papena. Bezczelna to ksika - facet,
ktry tyle narozrabia i tyle spowodowa nieszcz, wcale si nie
poczuwa do adnej winy, jeszcze si chepi i w dodatku, co obrzy-
dliwe, wci si powouje na katolicyzm, na wiatopogld chrzeci-
)ansld. Obrzyda to ksika, jedyne co pociesza, e na tle obecnych
wypowiedzi niemieckich wydaje si starowiecka, e a mieszy:

a^ednak choby taki Strauss, ktrego u nas wci siepi, to w po-
rwnaniu z tpym, oficerskim patriotyzmem Papena po prostu
wiaty humanista. Oj, ci Niemcy - w gruncie rzeczy wszystko
przez nich. A Papen opisuje, jak po Rapallo bolszewicy pomogli od-
budowa armi niemieck! Sonimski pisa kiedy, chyba w 1938, e
"a urop pdz z dwch stron dwa rozpdzone czogi; brunatny

czerwony. Ale ludzie siedzcy w tych czogach daj sobie jakie
znaki: oni si znaj! I rzeczywicie. - & n ;

14 czerwca

ydzi dosy s spietrani tym komunikatem o wyjazdach, m-
wi, e to oznacza wznowienie caej akcji antysemickiej, a ta z kolei
jest kryptonimem jakich walk w partii. Nie moe partia walczy na
oczach spoeczestwa zwyczajnie o wadz, to byoby niepedago-
giczne, wobec tego walcz o... ydw. mieszne to, niemniej praw-
dziwe.

Liczba 5264 ydw, co wyjechali, to chyba tylko gowy roi
dzin" w istocie wyjechao chyba z 15 000. Spotkaem Puzyn)
(krytyk teatralny, miy i inteligentny, troch za grzeczny) i mwi|
mu, e ydzi wymylili komunizm, a teraz ich z niego wypdzaj?
Puzyna na to powiedzia, e Chrystusa te kiedy wymylili i poku-
towali za to 2000 lat. Co w tym jest rzeczywicie. Oni wszystko wy-
mylaj, robi duo szumu, a potem nic z tego nie maj. A moe
mwic oni" ju si ulega niewiadomemu antysemityzmowi?

Czytajc nasz pras, encyklopedie, wszelkiego rodzaju infor-
macje, wci mam wiadomo, e wszystko to jest nieautentyczne,
bo ju przesiane przez cenzur czy autocenzur. Ale ludzie nie ma-
j tej wiadomoci, przyszli historycy kultury te opiera si bd
na tym co wydrukowane (take w bibliografiach, leksykonach etc.).
W zwizku z tym musz przypomnie moje powiedzenie na jednym
ze zjazdw literatw. Powiedziaem, e jamnik powstaje przez wy-
chowywanie szeregu pokole psw pod szaf, a tu wszyscy mwi
o jamniku, nikt za nie pinie o tym, co go uksztatowao o szafie
(szafa to cenzura oczywicie). Powiedziane to byo w zwizku z bar-
dzo ba.gona.dionym referatem prof. [Jana Zygmunta] Jakubow-
skiego, ale on aluzju ponia i nawet powiedzenie cytowa. Szczcie,
e nie ma jeszcze cenzury na rzeczy mwione, ale w zwizku z roz-
wojem fonografii dojdzie i do tego!

Gomuka na moskiewskiej naradzie siedzia jak struty (widzia-
em to na Kronice Filmowej"). Nie dziwi mu si: cae jego nie-
przejednanie wobec Niemcw zdaje si zawiso w prni, bo Rusy
chc sobie otworzy drog na Zachd przez jakie rozmowy z NRF.
A nasz biedny Wiesio naprawd myla, e Rusy dla jego piknych
oczu zrezygnuj ze swych zawsze cynicznie i brutalnie traktowa-
nych celw politycznych. Do tego z inwestycjami u nas klapa, pra-
sa przebkuje ju, e nie mona w kadym wojewdztwie budowa
fabryk, e trzeba si bardziej zaj rolnictwem. Wiesio myla, e
mona bezkarnie cae lata robi gupstwa i nigdy skutki tego si nie

242

odezw. Mona, owszem, postpowa tak w Rosji, ktra jest
ogromna i pena zasobw surowcowych i gdzie mona dowolnie
obnia stop yciow, a nikt nie pinie swka - w Polsce jest jed-
nak inaczej. Gomuka ma jedn zasug e nie da wprowadzi

socjalizmu" na wsi (nie lubi, gdy si o tym mwi), poza tym jed-
nake jest mem niezbyt opatrznociowym, bo jest apodyktyczny,
a na niczym si nie zna, ma przy tym owego rwnie nieszczsnego
Zenka, ktry go we wszelakiej niewiedzy utwierdza. Tylko kiedy oni
sami zrozumiej, e nie s opatrznociowi o Jezu!

Bd pisa dla siebie" utwr orkiestrowy zatytuowany Par
avion". Bdzie to co w rodzaju perpetuum mobile, kwintesencja
mojej wiedzy o orkiestrowym ruchu. Nie pisaem tego, bo nie mia-
em tytuu(!), teraz mam ambicj skomponowa rzecz z maksymal-
n starannoci, aby co dobrego w tej dziedzinie jednak po mnie
zostao, bo zawsze dotd wisia nade mn cie popiechu i chatu-
ry. Tylko e zawsze tak sobie obiecuj, a potem ponosi mnie a-
two i - atwizna, aby dalej. Nie naley si puszcza, naley si
trzyma!

Wczoraj Henio pochwali mnie za angielski, to bya pierwsza
lekcja po dugiej przerwie. Do redakcji Tygodnika Powszechnego"
napisaem list w obronie tragizmu w filmie Kolekcjoner", podpi-
saem Witold Winia, mgr inynier odlewnik, huta Warszawa". List
si ukaza, tylko cenzura skonfiskowaa wzmiank o filmie Pola-
skiego*. C to za chuje i ciemniaki, a przecie filmy Polaskiego
szy w Polsce!

W kronice filmowej widziaem Gold Meir przyjmujc defila-
d wojskow. Przed ogromnie gronymi armatami i pistoletami
przechodzi stara gruba ciocia Ruchla z przedwojennej ulicy Smo-
czej, a za ni maosemicki wymoczek z okiem zasonitym czarnym
plastrem. Zdumiewajce!

18 czerwca

Przysza wiadomo straszna: Zawieyski nie yje. Wyskoczy
czy wypad z okna czwartego pitra w szpitalu w rzdowej klini-
ce przy Emilii Plater. Czy wyskoczy rozmylnie, czy wypad w za-
mroczeniu tego si nigdy nie dowiemy. Wrci z ustpu do poko-

* Witold Winia. Mgr inynier odlewnik (huta Warszawa"). Lisa' do redakcji,
Ty-
godnik Powszechny", 15 czerwca'1969, nr 24.

245

ju o pitej rano, okna s tam niskie, nie chronione. Straszny koniec
tego czowieka, ktregomy w kocu tak wszyscy kochali. I co za
skandaliczny brak dozoru w tym wzorowym szpitalu wobec chore-
go pprzytomnego. A straszno o tym pomyle!

Ukazaa si deklaracja moskiewskiej narady arogancka i gu-
pia bezgranicznie, wypeniona walk z imperializmem", superbez-
czelna, gdy nawouje do walki o wolno sowa lub pisze o tym, e
nie wolno si wtrca do spraw innych partii. W ogle bezczelno
i hucpa s tu okropne, a take idiotyczny schemat w ocenie wszel-
kich spraw wiata. Mieroszewski ma racj w paryskiej Kulturze"
(czytaem!), e garstka facetw nie poinformowanych, a dzier-
cych wadz, moe cign na ludzko straszne nieszczcia
z wojn wcznie. Ale co ciekawe w tej deklaracji to to, e nie ma
w niej ani sowa o... Chiczykach. Czy to przegrana Ruskich czy te
zdecydowali oni, e skoro ca si pluj na Ameryk, to nie bd
plu i na Chiny? Wydawaoby si to logiczne, ale logika komunistw

jest inna zreszt czort wie jaka.

We Francji, jak byo do przewidzenia, wybrano Pompidou.
Czy zmieni on radykalnie polityk zagraniczn, czy zachowa De-
brego jako ministra? A moe oni si umwili z de Gaulle'em, e
tamten podbi Francji cen, a nowy prezydent bdzie jego polityk
wyprzedawa ustpujc krok po kroku? Nie, tacy mdrzy to znw
politycy nie s! I za co im si waciwie paci?!

Zapomniaem napisa, e wczoraj przysza wiadomo o na-
gej mierci Marka Haski po wdce zay w Wiesbaden za du
ilo proszkw nasennych. By to istny poeta potpieniec", zielo-
ny ogromnie, ale wariat w typie Iredyskiego (moda dzi zreszt na
takich Jamesw Deanw"), jako pisarz bardzo jeszcze niedojrzay,
jadcy tylko na swoim lwim pazurze" i na paru obserwacjach wy-
niesionych z kraju. Ogromny talent, ale jako ograniczony, a Za-
chd i burzliwe ycie" zmarnoway go cakiem. Szkoda go, przej-
em si tym, a dzi znowu Zawiey dwch ludzi z naszego krgu
duchowego w kocu. Smutne to rzeczy, Zawieyski straszny, a Ha-
sko tak aonie niedopeniony. I zawsze wyzywa los ile mia ka-
tastrof, awantur po pijanemu, bjek, historii. Zupenie jak Iru e-
by cho ten osio le nie skoczy. Strach ju po prostu oblatuje, e
jutro w gazecie licho wie co si przeczyta!

JPczerwca

Testem wci pod wraeniem uchway partii komunistycznych
w Moskwie czego tak gupiego jeszcze, moim zdaniem, nie byo:

zamiast pokaza, e ten ich socjalizm" rzeczywicie jest lepszy od
kapitalizmu, e daje wicej wolnoci i dobrobytu, oni szczuj tylko
bez opamitania na imperializm". Wydaje mi si, e pan Bg ode-
bra Ruskim rozum do reszty. (Pan Bg z panem Marksem na sp-
k) co jednak wcale nie dowodzi, e chce ich zniszczy.

A wic Wadysawa Biekowskiego, najliberalniejszego komu-
nist, padziernikowca" (w 1956 to on chyba pisa mowy Gomu-
ce) twrc koncepcji Znaku", wylano z partii. Wylano go oczywi-
cie za w maszynopis, ktry mi da do czytania. Czyli e oni nie
krpuj si ju ani troch zamordyzm tpy, triumfujcy i bez ma-
ski. Podobno przewodniczcym Komisji Kontroli, ktra naszego
Wadzia wylewaa, by osawiony Witaszewski. Wyobraam sobie,
co tam bya za rozmowa gsi z prosiciem nawet i fizycznie to
porwnanie jest aktualne.

Stach Stomma udzieli wywiadu francuskiemu Le Monde",
w ktrym po staremu baaka o grupce bezpartyjnych katolikw
w Sejmie, ktra liczy na demokratyzacj, rzekomo w socjalizmie
niezbdn. Jako posunicie taktyczne wobec komunistw w War-
szawie, e niby mog spa spokojnie, bo im nic zego ze strony
Znaku" nie grozi, rzecz jest udatna, jako obiektywna, merytorycz-
na informacja adna. To komunizm (nie aden tam socjalizm)
stoi wanie na dyktaturze, eufemicznie zwanej dyktatur proletaria-
tu, i demokratyzacja w sensie jakich swobd sowa, zgromadze
etc. to dla niego ogromne niebezpieczestwo, tote zgoa si do niej
nie kwapi, a take gotw wykorzenia j si (Czechosowacja i ty-
sic innych przykadw). Tak e nasz Sta niezbyt akuratnie poin-
formowa Francuzw, raczej poprzez nich przemawia do Zenusia
Kl. w Warszawie. Inna rzecz, e po c waciwie informowa
Francuzw: i tak nie zrozumiej, a take nie zechc zrozumie, bo
oni kochaj Ruskich i chc kocha nadal. A pies e ich jeba - raz
ju wszake kozacy byli w Paryu.

Widziaem nowo upieczonego posa Znaku", Tadeusza M.
|Mylika]. Triumfuje i promieniuje, e niby wybra go sam teren
(czyli partia w Krakowskiem) i e nic nikomu nie zawdzicza. Na-
stawiony jest na prac organiczn", twierdzi, e partia to jest kli-
"^t, na klimat za nic nie mona poradzi, ale y w nim trzeba.

245

Opowiedzia dobry kawa: Co jest gorsze od kultu jednostki?
Kult zera!

Duo jest w Polsce bzdur, ale ostatnia, z oowianymi onie-!
rzami, przekracza wszystko. W Prawie i yciu" Wiktor Szpada
(pseudonim Gontarza) siepa si okropnie, e w pastwowych ko-
misach (innych ju nie ma) sprzedaje si oowianych onierzy, wy.
obraajcych Niemcw z afrykaskiej armii Rommla. Wynika z te-
go wielka draka, ledztwo, awantura, w rezultacie zadecydowano, e
w sprzeday mog odtd by tylko oowiani onierze polscy lub ra-
dzieccy. Tak wic chopcy mog si bawi tylko w wojn polsko-ra-
dzieck. Chi, chi, chi!

Upa straszny, wic ju tylko pokrtce zanotuj, e: a) wybie-
ram si za godzin na zawody lekkoatletyczne (Memoria Janusza
Kusociskiego), b) przeczytaem w Kulturze" paryskiej ciekawy
artyku Czesia Miosza o emigrowaniu do Ameryki: wywodzi
w nim, e w Stanach, bdc polskim poet, nie czuje si obywate-
lem drugiej klasy, co byoby nieuniknione w Europie, nie czuje si
te czowiekiem bez ojczyzny, bo wszyscy s tutaj w tej samej sytu-
acji, c) z Wackiem s kopoty, bo tu na nich zaczynaj sarka i po-
mstowa, e graj w NRF, d) czekam na tego gupiego Amerykani-
na, ktry zamwi u mnie muzyk bd w kocu z niego y przez
najbliszy rok. Chyba to ju wszystko: niestety dziennik ten robi si
kronik, faktw w nim sporo, myli mao. Myli zreszt oszczdzam
do swojej drugiej roboty, do ktrej przywizuj du wag. Ale czy
bdzie to rzecz udatna i czy ujrzy wiato dzienne? Ha!

25 czerwca

Przedwczoraj by pogrzeb Zawieyskiego, msza w kociele
w. Marcina, bardzo nowoczesna, caa po polsku, z tekstami mo-
dlitw pojawiajcymi si na ekranie ale jednoczenie stare babiny
zawodziy tradycyjne piewy bardzo wzruszajce. Mnstwo ludzi,
literatw, ksiy tylko oczywicie wadze nieobecne: ale te ko-
muchy gupie, e a ha. Prymasa nie byo (jaka w tym jest taktyka,
ale troch to niemie, bo przecie kochali si" z Zawieyem), za to
przemawia biskup Nizioek, sufragan warszawski, bardzo piknie
i z prawdziwym zrozumieniem Zawieyowego ducha. Potem auto-
karami wszystko pojechao do Lasek wzruszajco bardzo, cho za
duo przemwie (zacz Iwaszkiewicz, potem Stomma i inni).
Strasznie arcypolski krajobraz w tych Laskach i po drodze - ubogie

l iest to Mazowsze z chatami nierzadko krytymi mchem i zie-
clg przyjechali moi i Zawieya przyjaciele, pastwo W. [Wojnaro-
m 1 ze lska Cieszyskiego - zdumieni byli tym ubstwem - racj
w' Osmaczyk, e Warszawa i okolice to jest Polska B".

Po pogrzebie byem na kolacji w Bristolu" z Heniem i Paw-
, gy} te Jerzy Andrzejewski z Marysi i Myciel, sowem sami

woi" Terzy upi si szybko jak zwykle, rozmawialimy o Hasce,
o jego Jerzego, Apelacji" wydanej w Paryu. Ale nastrj jaki kiep-
ski nie tylko z powodu mierci Zawieya. Myl, e Henio dobrze
wyrazi to co nas nurtuje: czujemy si wyobcowani, bo nasz walk
nie bardzo kto rozumie, nowe postagrarne" byczki maj nas za
dziwakw, a przecie nam si wydaje, e to my wanie jestemy jak
najbardziej zaangaowani" w polskie sprawy. Tymczasem oni
wszyscy myl tylko o sobie, nas za maj za oszalaych przeszka-
dzaczy", ktrzy nie pozwalaj y. W kocu za nie wiadomo, kto
naprawd ma racj, bo ycie w kadym ustroju musi si jako to-
czy normalnie: kto wci krzyczy, e ycie jest nienormalne, nara-
zi si w kocu na ogln niech. Sprawy te dobrze wida w pa-
mitnikach Papena, ktre wci studiuj. Obudnik to jest i obcy
szkop, ale z ksiki jego wida mechanizm wrastania Hidera w nie-
mieckie ycie polityczne, wida, jak starzy pruscy junkrzy, uwaaj-
cy Fiihrera za wariata i chama, lecz ulegajcy mu dla witego spo-
koju", dali mu si w kocu opanowa bez reszty. Sia chamska i gu-
pia, ale nieodparta, od ktrej nie ma odwoania, staje si w kocu
Bogiem take i dla subtelnych intelektualistw, a nawet dla nich
przede wszystkim, bo im imponuje, skonni s przypisywa jej g-
bi i wyrafinowanie, ktrych to cech ona zazwyczaj wcale a wcale
me posiada. Sprzeciwia si sile? Fe, to niemodne, chyba dzi u za-
chodnich studentw, ktrych ta zabawa nic nie kosztuje. Nasza
grupka opozycjonistw" zaprawd jest tu starowiecka i nie na
miejscu.

Upay straszne, byem dwa dni na zawodach Memoriau
Kusociskiego, nie takie ciekawe (brak silnych indywidualnoci po-
za Szewisk, a take za duo Murzynw), ale odpoczywa si do-

rze. Mj Amerykanin od muzyki odezwa si telefonicznie, na ra-
^e jednak pojecha w Polsk i do Lwowa, tak e zobaczymy si do-
P ero trzeciego lipca. Spraw wyjazdu za granic mam z gowy",

ostaem z Biura Paszportowego powtrn odmow, na su-
c vm druczku, bez komentarza. Pies ich wyjeba, wicej ju stara

si o nic nie bd. Wacek pisa, przysya nam samochd, to do]:

ro bdzie kram, baagan, zamt. Cholera cika, sam nie wiem, ja
i kiedy wyjad do tego Makowa, a tu Warszawa zbrzyda mi setni
przez te upay. W prasie peno narzeka na brak pla w Warszaw!
na hotele, campingi, gastronomi od wielu, wielu lat co roku jel
to samo, ale nikomu nie przyjdzie do gowy tym si na serio zaja
Gupi to kraj i przez gupich ludzi rzdzony (Co jest gorsze od ku
tu jednostki?" Kult zera"!).

Mam wci wyrzuty sumienia, e za mao pracuj twrczo,;

mao z siebie daj, a tu przecie czas ucieka diabelsko i pewnego
dnia klamka moe zapa jak z Zawieyskim. Zwaszcza wyrzuty
z powodu marnowania czasu gnbi mnie, gdy mam tydzie ruchli-
wy jak ostatnio i widuj mas ludzi, co jest w kocu jaowe, bo
wszystko o nich wiem. Uciekanie czasu unaocznia mi ten dziennik:

ani si obejrz, a tu ju pi dni czy tydzie go nie pisaem, cho ni-
by nie byo po temu wanych powodw. Wielka to jednak, cho ni-
by banalna sztuka umie usi na dupie w systematycznych odst-
pach czasu nawet gupiec stanie si wtedy jakim tam twrc. Pa-
mitam, jak wyrzuty sumienia z powodu nierbstwa i zaniedbywa-
nia twrczoci powracay cigle w Dzienniku" Lechonia myl,
e i Jerzy Andrzejewski mocno tym jest przegryziony. No c, do-
pingu zewntrznego w postaci druku nie ma trzeba sobie kon-
struowa jakie dopingi wasne.

Mwi, e na 22 lipca ma by amnestia licz na to pozamy-
kani studenci, a take ci, co s w ledztwie (np. mody Sandauer,
ktrego spotkaem). Ciekawe, czy bdzie amnestia i dla mnie h,
h! Na razie znw chodzi za mn ubek, gdy spotkaem si z tymi
miymi lzakami: to moi wielbiciele, dali mi kwiaty, postawili wi-
no. Take na cmentarzu par osb si do mnie czulio, e niby ca-
a Polska" jest po mojej stronie. Gwno caa Polska gdzie w og-
le jest ta Polska?!

Martwi si o Wacka, e sobie odetnie tutaj wszystkie drogi -
bdc za granic czowiek przestaje sobie zdawa spraw, jaki tu za-
mordyzm. Jerzyk zdaje na uniwersytet, Krysia wczy si gdzie ca-
e noce, yje gupio a jeszcze do tego si buntuje i myli, e to jaki
wany bunt. Dlaczego wszystko wydaje mi si takie gupie a mo-
e to ja sam jestem gupi, tylko nie mog tego dostrzec?! (Gdybyci
dostrzeg, em gupi, to przestabym by gupi, a skoro jestem g11"
pi, to nie mog przesta nim by).

28 czerwcu

Wczoraj ogldaem w telewizji otwarcie Sejmu - co wrcz
przeraajcego: od czasu, gdy ja byem posem, drtwo tego wi-
dowiska posuna si naprzd, ku swej doskonaoci" w sposb

nrostu niewyobraalny. Jakby marionetki poruszane sznurkiem,
szystko wyreyserowane, bez cienia autentyzmu, w dodatku ma-
rionetki tak ju zmczone, a z drugiej strony tak pewne, e inny byt
ni marionetkowy jest zgoa niemoliwy, i w rezultacie nie zadaj
sobie w ogle trudu, aby upozorowa choby autentyczno caej
operacji. Ten sam jkajcy si gupi Wycech, marszaek" od sied-
miu boleci, ze swoim automatycznym: sprzeciwu nie sysz", czy
s inne kandydatury? - nie ma", kto jest przeciw? - nie ma", kto
si wstrzyma? nikt" i tak w nieskoczono, bo wszystkich oczy-
wicie, ca Rad Pastwa, prezydium Sejmu (wicemarszakowie jak
od lat: Kliszko i Wende) wybrano jednomylnie, nawet bydlaka
Ozg, przeciw ktremu powinien przecie gosowa choby Stach,
ktrego ten pijak obraa w marcu 1968 ile wlezie, jak i zreszt nas
wszystkich. Tymczasem nic wieczorem byli u mnie Mylik i Ko-
zio [Krzysztof Kozowski], ten drugi okropnie caym widowi-
skiem zgnbiony. Mnie przeraa umysowo ludzi, ktrzy tak he-
c puszczaj w telewizji, nie zdajc sobie sprawy, jak mieszne i od-
raajce wraenie wywoa moe taki Sejm niemy". Waciwie
odrobin ycia zawierao tylko przemwienie wstpne marszaka
seniora", ktrym by nie kto inny, jak nasz stary znajomyJarosaw
Iwaszkiewicz. Oczywicie mwi hodownicze i wazeliniarsko, ale
wsadzi tam co o pisarzach i twrcach kultury, ktrzy s rwnie
wani jak robotnicy. Tyle e ten wyysiay dworak pewien jest oczy-
wicie, e wygosi najwspanialsz i najodwaniejsz mow wiata...

Potworna nieruchoma fasadowo tego wszystkiego, majca
na celu ukrycie jakichkolwiek konfliktw, zdradza kurczowy strach
przed spoeczestwem, przed yciem, przed jakkolwiek zmian. .
ivzecz jest chemicznie czysta, wyzbyta wszelkich pozorw, surowa,
kamienna: tylko polityka pojta jako utrzymywanie wadzy i tajno-
s" Jej kulis za wszelk cen. Tylko by albo nie by", twarde, wil-
t-ze, a na zewntrz sztywne i nieruchome jak taniec chochoa. Zgn-
1 mnle to widowisko, te twarze znajome, drtwe, nudne, te zdaw-
owe umiechy i oklaski, wszystko jak ze zego snu: to ja zaczem
tymi ludmi znajomo 12 lat temu i wszystko nadal trwa, niemal
zmian. Rewolucja osigajca idea absolutnej nieruchomoci -

to co jak z Kaflu. Premierem zosta oczywicie Cyrano, jakby dla '
kpiny, bo Wiesio zapowiedzia, e przewidywane s due zmiany
gospodarcze i polityczne - wida, wedug dawnego wyraenia San-
dauera, zegarek naprawia mog tylko ci, co go zepsuli". To cale
wyreyserowane widowisko, ta grupa wci tych samych ludzi,
przed milczcym zbiorowiskiem posw", a jednoczenie brak na
pozr jakiegokolwiek przymusu czy strachu, wszystko to jest nie-
zwyke bd to obserwowa a do mierci, sprbuj opisa, cho
rzecz nie jest atwa. Ale ciekawa ogromnie, ciekawa niesamowicie.

Komediowe kulisy objawiy si przez chwilk, gdy w spisie
czonkw Rady Pastwa pominito Banacha. Wycech, ktry prze-
prowadza akurat gosowanie nad Spychalskim, przerwa je w poo-
wie i kompletnie zbarania, dugo si jka, stka, stka, mendzi,
a wreszcie nieszczsnego Banacha dodano: wyobraam sobie, co
facet przey przez t chwil, groza nieaski, wypadnicia za burt,
albo e powiedz, i skoro go ju pominito, to trudno, stao si.
Chi, chi, chi.

Do Rady Pastwa wszed Ignar, to znaczy, e nie bdzie ju
wicepremierem. A to jest jedyny w kierownictwie ZSL-u czowiek
z pogldami, niekarierowicz. Ano prawidowo.

Przedwczorajszy dzie spdziem na play, po drugiej stronie
Wisy koo Mostu Gdaskiego. Przepiknie byo i pusto. Pod wie-
czr wybraem si zobaczy nowy Dworzec Wschodni. Zdarzya mi
si przemieszna przygoda, bo jadc tramwajem w kocu zajecha-
em a na Gocawek, a ludzie wci pytani o dworzec odpowiadali
przedziwne rzeczy: e to strasznie daleko, e nie tu, e godzin jaz-
dy w przeciwnym kierunku, e pitnacie przystankw. Krciem si
jak pies za wasnym ogonem, mylaem, e ju wszyscy zwariowali,
dopiero znalazszy si nagle na Targowej zrozumiaem, e ja pyta-
em si wszystkich o Dworzec Gdaski. Obd kompletny.
Dworzec Wschodni pikny, szklany, nowoczesny, tyle e stoi w nie-
chlujnym polu, e jego wspaniaoci przykro kontrastuj z kiepsko,
po wsiowemu ubranymi i pijanymi ludmi. Warszawa w ogle buj-
na, pikna miejscami, zieleni mas, tyle e niechlujna i z okropn
komunikacj. Ale mona by zrobi wspaniae miasto - ogrd, bo
zaludnienie rzadkie, przestrzeni duo. Tylko czy te komuchy to po-
trafi?!

/ J^L^*^**

Dugo nie pisaem, bo przyjecha mj Amerykanin od muzyki
miaem z nim przerne tace: przegrywanie partytury na forte-

ianie nagrywanie na magnetofon itp., itd. Byo to mczce i zawi-
bo w naszym starowieckim domu magnetofonu oczywicie nie
ma i nikt si z nim obej nie umie. W kocu jednak rzecz jako po-
sza i chyba klient" by zadowolony, fors bdzie buli, a wic w su-
mie raczej niele to wyglda. Tyle e uhasaem si nieprawdopo-
dobnie, bo upa straszny: od przedwczoraj dusz si formalnie, ser-
ce mi nawala, ale jutro ju wreszcie jedziemy do Makowa, na razie
z Lidi i psem (to dopiero bdzie polka), Jerzyk dojedzie, jak zda eg-
zaminy, ustne ma ju poza sob.

Prowadziem w ostatnim tygodniu wiatowe ycie" - to rw-
nie przyczynio si do mojego zego samopoczucia, bo chlanie
whisky na upale to rzecz utrudzajca. Byem dwa razy u Ameryka-
nw (taki to amerykaski tydzie), raz na maej kawie w bibliotece
ambasady, drugi raz u ambasadora na wicie narodowym. W tej bi-
bliotece (rzecz bya wida ukartowana) pojawi si niejaki p. Shake-
speare (!), mody czowiek, kierownik Agencji Informacyjnej przy
Nixonie, a znowu pilotowa go p. Weinthal, jak si okazao, przed-
wojenny wyszy urzdnik Beckowskiego MSZ-u, mwicy po pol-
sku, jakby nigdy nie wyjeda z Warszawy, zreszt sympatyczny
i inteligentny. Wybadywali mnie oni na rne tematy, m.in. na temat
propagandy amerykaskiej w Polsce, i bardzo byli zdziwieni, kiedy
powiedziaem, e jedyna zauwaalna propaganda to Wolna Euro-
pa", a pismo Ameryka" raczej przypomina sowieckie wydawnic-
twa. Na pytanie, czy w Polsce s ruchy wolnociowe, jak np. w Cze-
chosowacji, odpowiedziaem, e byy, ale si zbyy, bo wszyscy do-
wodnie i namacalnie si przekonali, e tu jest absolutnie przez Ame-
ryk uznana strefa radziecka. w Shakespeare zmartwi si na to
l powiedzia: To tragiczne". A co on waciwie myla?

Dziwni s w ogle ci Amerykanie - oni chyba po prostu yj
sob i swoim krajem, a e ten kraj to cz wiata, wic bynajmniej
nie yj wsko: to tylko my chcemy ich zawzi, traktujc jako z po-

o eni Europejczykw, majcych wobec Europy jakie tam
obowizki. W ogle my to ju mao komu jestemy potrzebni, trze-
ba so ie jako samemu radzi, tyle e mamy najgupsz ekip ko-
c ow^ jak sobie mona wyobrazi. Moe teraz to otwarcie na

^ cos nam da, jeli Gomuka tego nie zmarnuje. Jest to na

pewno w istocie manewr sowiecki, majcy na celu wybadanie, j
dalece miraami Wschodu da si odcign Niemcy Zachodnie i
Ameryki. Nic z tego pewno nie wyjdzie, ale przy okazji tych prb"
moglibymy co gospodarczo czy wolnociowe" uzyska, ale kto
niby ma to robi czy ten sztywniak i rutyniarz Jdrychowskp
A propos, miaem z nim u Amerykanw zabawn histori: na wiel-
kim trawniku u stp schodw nagle znalazem si z nim nos w nos
on ostentacyjnie si ze mn przywita, po czym godnie si odwrci}
i... potkn o schodek, zaczem o mao nie upad. mieszne to byo
okropnie, obecny przy tym Sta Dygat pka ze miechu.

Dzi upa straszny, nad miastem ryk odrzutowcw i helikopte-
rw, ktre trenuj do defilady-.monstre w dniu 22 lipca (25 lat Pol-
ski Ludowej). Wyobraam sobie, co to bdzie za defilada tyle e
co nam z tego wojska, kogo ono waciwie ma bi? Chyba e Niem-
cw, ale co si wcale na tak wojenk nie zanosi jakby naprawd
doszo co do czego, to Ameryka z Rosj prayby si bombami nu-
klearnymi poprzez gruzy Europy. adne perspektywy do tego
wcz si jeszcze Chiny. Oto skutki faktu, e Amerykanie w swoim
czasie, majc monopol atomowy, nie potrafili nic zaatwi do ko-
ca. Za to teraz wydawa musz miliardy ale co nam z tego?

Chc ju odpocz w tym Makowie w Polsce najbardziej
krzepica jest wie a co najmniej prowincja. Gryzie mnie wiele rze-
czy, przede wszystkim wasna nieprzydatno. Literatury, publicy-
styki, dziennikarstwa nie ma wic co ja waciwie mam robi -
chyba zaj si muzyk, do czego wreszcie i przyjdzie. Ale przecie
w tej dziedzinie te jestem wyklty: na przykad stary Drzewiecld
drukuje pamitniki, gdzie drobiazgowo wykrelono mnie, Myciela,
Palestra, Rubinsteina (!) etc. Trzeba by po prostu gni w domu
i komponowa, a to rzecz nie taka znw atwa bez adnych podniet,
bez kontaktw z odbiorcami, tylko dla siebie. No, zreszt zobaczy-
myjeszcze przecie nie umieram. Na razie najwaniejsze to sko-
czy moj obecn prac.

Wacek grozi przysaniem auta i to w tych dniach trzeba jak
najprdzej wia z Warszawy, aby unikn zaatwiania formalnoci.
Wczoraj duga rozmowa z S. na temat wyjedajcych ydw.
Opanowaa ich istna psychoza, czstokro nazbyt pospiesznym wy"
jazdem potwierdzaj swoje oderwanie od spoeczestwa, ale znoW
trudno ich wini, zwaszcza tych, ktrym chodzi o dzieci. Sprawa to
zoona. A jednoczenie inni, aby si ratowa, su komucholO

oliwie np. Micha Hoffman, ktry w PAP-ie puszcza do pra-
0 ^dzienne wymylania na izraelsk soldatesk" (nb. jake by si
s^ h oskare o militaryzm ucieszyli dawni ydzi, co to si deko-
z l' no patrolach sanitarnych"). Byego dyrektora PWN-u Brom-
w ' aresztowano - kiedy rozkrci on t instytucj i jej zagra-
ne stosunki w sposb wspaniay. Gupie to wszystko ogromnie
rl p-enerujce ludzi - c si w kocu dziwi, e ten czy w chce
J , drapaka! No ale co z Polsk, z dusz Polski?! O do diaba - i tak
le, i tak niedobrze.

10 lipca

A wic ju jestemy w Makowie. Pocztek by tragiczny, bo
ca noc w slipingu chamralimy si z psem, przeraonym, piszcz-
cym - mona byo oszale, do tego ja si fatalnie czuem, eb mi
pka z blu, serce nawalao. Ale tutaj od razu wszystko si zmieni-
o bo atmosfera i klimat robi swoje pamitam zreszt Makw
doskonale z pobytu przed laty, kiedy Wacek mia trzy lata, a Krysia
niewiele wicej ni rok. Ludzie tu proci, z charakterystycznym po
eralsku szczekajcym akcentem z okolic Suchej, dosy mili, reak-
cyjni" (bya tu kiedy, po wojnie, partyzancka republika makow-
ska"), mas kolonu dziecicych i przernych wczasowiczw. Mia-
sto (eczko) pobudowao si tyle e w rodku szarogsi si naj-
brzydszy typ blokw mieszkalnych. W drodze, w pocigu uderzya
mnie modo ekipy kolejarskiej wida nastpia jaka pokolenio-
wa zmiana warty: odeszli starzy, wychowani jeszcze przez solidn,
trudn szko wojny i okupacji, przyszli modzi, z awansu", gorzej
znacznie dajcy sobie rad, ale za to chciwi na napiwki, wrcz wy-
dzierajcy je gociom z pyska. Ano c - nastpia tu rewolucja
postagrarna" - widzi si to wszdzie. Trzeba bdzie poczeka ze
dwadziecia lat, a wiejskie woczki" si ogadz i znw powstanie
nowa Polska. Ile tu tych Polsk - i wszystkie trzeba kocha?!

Pobyt w Makowie uwaam za wany dla siebie chc tu sko-
czy gwn moj rzecz, t, ktr zajmuj si od dwch lat. Co mi
ona przyniesie? That is the question (ucz si te angielskiego, ale
czy to potrzebne - to ju nie zd dobrze si nauczy, bo czo-
wle w ""ncu umrze, cho sobie tego nie wyobraa). Na razie sie-

2? w pustym biaym pokoju (bardzo lubi) i patrz na beskidzki
C2y rac2e) podhalaski, grzysto mokrawy pejza. Jednak jeszcze si

zy)e.

12 lipca

Wic ju par dni moczymy si w tym Makowie, bo deszcze
i burze std nie ustpuj, dookolne lesiste wzgrza ton we mgle
Babiej Gry nie wida w ogle. Piknie tu zreszt, wieo, zielono,
widoki ze wzgrz malownicze tyle e z powodu deszczu nie bar-
dzo mona si ruszy, siedz wic raczej nad dzieem", ktre jed-
nak w innej atmosferze innego nabiera charakteru, boj si, e b-
dzie niejednolite a moe to Polska wanie"? Bo rzeczywicie jest
tu zupenie inaczej ni w Warszawie, ludzie solidni, poboni, o ko-
munizmie adnym pojcia nie majcy. Ale maj si niele ziemia
tu przecie licha, beskidzka, ale jest ju tu i wdzie przemys (tarta-
ki, kamienioomy, porcelana?), modzie rwie si do miast, wszyst-
ko ubrane wietnie, chodzce do szk, do tego mas tutaj obozw,
kolonu ze licznie odchowanymi dziemi. Waciwie rozwj jest tu
uderzajcy, mogliby si komuchy czym pochwali, tylko dlaczego
ludzie tak ich nie lubi, czemu koci peny a gazet nikt ani nie czy-
ta, ani im nie wierzy? Ciekawe. Lud tu jest brzydkawy, z twardym
akcentem, ale miy, pilny, spokojny. Jake tu inaczej ni w War-
szawie tam to naprawd jest Polska B".

Jedziem na rowerze, byem m.in. w Suchej, bardzo to jeszcze
austriackie miasteczko (po tylu latach!), rynek, koci, wszystko ta-
kie same tylko dworzec nowy (tu w Makowie za to dworzec wy-
pisz wymaluj austriacki maj swj urok te stare stacyjki). W Suchej
przed poczt spotkaem ni std, ni zowd moj kuzynk, a raczej
cioteczn siostr. Dzidzi, najmodsz crk siostry mojego ojca,
rodem z Leszna w Poznaskiem. Zapomniaem ju niemal o licznej
rodzinie Ojca, rozsianej w Maopolsce i Poznaskiem, a tu jeszcze
sysz od niej, e jest w Polsce stryj Wicek z Anglii by tam w lot-
nictwie, lat ma dzi 69, za rok emerytura i chce wrci do kraju.
A to heca, przeszo nie chce umiera, moe i jam jeszcze nie taki
stary? Wicek to przyrodni brat Ojca (z innej matki), rodzony brat
ksidza Leopolda z ywca, ktrego take chc odwiedzi. Ma on
tutaj (nie ksidz oczywicie) troje dorosych dzieci, a w ogle jest
ich wszystkich jak psw. Dziwna to rodzina, albo w niej geniusze
(Jan August), albo wyjtkowi birbanci, do tego gruliczni (Henryk),
albo yki i kapciuchy. Ale Dzidzia adna, dorobiona, ma trzech sy-
nw - kiedy bya kokieteryjna wariatka. Istne cienie przeszoci.

Ju byem niele do Polski Ludowej usposobiony, ale przysza
prasa i wszystko na nic tyle tam idiotyzmw. W kko o srebr-

, h sodach" PRL (25 lat), o defiladach i obchodach, ton eksta-
n} 7nv e niech si sanacja schowa. Do tego w obsesyjny wy-
' . ^" antyamerykaski i antyizraelski z cigle tymi samymi ste-
otypami wymyla - rzyga si chce. A propos - Ameryka-
^e w najbliszym czasie jad na Ksiyc, cay wiat bdzie to ogl-
, i ^ telewizji (czy my take?). Nie mam jeszcze stosunku do tej
p.awv _ gdy si w ni wmyli, to jest niesamowita, ale czy zmieni
ona psychik wiata i czowieka? Kiedy przekomarzaem si z ksi-
dzem Bardeckim, co bdzie z chrzecijastwem, jeli na innych pla-
netach znajd si ludzie nie znajcy Chrystusa ani Odkupie-
nia. No a tu, jeli si okae, e tam nie ma - moe to jeszcze go-
rzej? Nie wiem, co sdzi, nie ustawiem si" (w Polityce" pytki
reporta z amerykaskiego orodka lotw). Nasza prasa reaguje
gupawo i maodusznie jak zwykle no bo jake tu chwali Amery-
kanw, a z drugiej strony Ksiyc jest przecie Ksiycem. Ci maj
zmartwienia! Nikogo tak nie nienawidz, jak naszych dzienni-
karzy - przykad polskiego sprytu i braku skrupuw, oportunizmu
i tchrzostwa. A niech ich szlag!

Troch si pod wieczr wypogadza moe bdzie pogoda?
Mio tu, spokj, tylko pies przeszkadza. Chc duo popracowa, zo-
baczymy, czy si uda. Waciwie to ja teraz dopiero robi si pisa-
rzem dziki temu, e mi zabronili pisa felietony. Polityka te mi
zjeczaa: przeczytaem w Tygodniku" sejmow mow Stommy
mde, ostrone wicie si po co to komu, po co mi to byo?

Ciekawym, czy Jerzyk zda na uniwersytet. Wacek podobno
dzwoni, jedzie na lato do Hiszpanii. Samochd na szczcie nie
przychodzi. wiat mnie teraz moe nie interesowa - chc pisa!

15 lipca

Dzi pierwszy dzie piknej pogody, a u nas klops", bo Lidia
zachorowaa nagle na cik angin - pewno po wczorajszym wie-
czornym spacerze. Okropnie si le czua i nadal czuje - po rnych
wahaniach sprowadziem wreszcie doktora, raczej niemodego, inte-
ligentnego - da antybiotyki, ale biedna Krowa" (tak j zawsze na-
zywam) czuje si okropnie le, wszystko j boli, ley oczywicie
^ ozku, a tu pies szaleje i nie mona sobie z nim da rady Dzwoni-
em nawet do Warszaw}', eby kto wreszcie przyjecha, a tam

auto^T1^/1^2 rne ^"y' b0 Francuzka, ktra miaa przywie
Wacka, gdzie si po drodze wykropia, ley w szpitalu

w Gdyni (?! nie wiem dlaczego), a auto powgniatane. Jerzyk
z Krysi przywozili pogotowiem drogowym" za 1500 zotych
z Pomorza. Nie wiem po choler mi to wszystko potrzebne, tak si
zawsze kocz prezenty Wacka wol ju dawa sobie rad bez nie-
go. Sowem mnstwo rnych kramw na gowie, a tu pies mi pod
nosem skieczy a skieczy. Zby tylko ta Lidia bya zdro-
wa miaem na jej temat chwil bardzo cikiej obawy, a mi co
zimnego zajrzao w oczy. Ale chyba te antybiotyki (doustne) pomo-
g, na razie czuje si bardzo le, ley w ku i w ogle ledwo mwi.

Byem na rowerze w Zawoi przepikna droga, rzeka Skawa
wije si kaskadami i wodospadami. W tamt stron wci pod g-
r, z powrotem zjazd boski kilkanacie kilometrw prawie cigle
w d. Zawoja przepikna, krajobraz tam ju wrcz tatrzaski, bo to.
pod sam Babi Gr. W Zawoi s luksusowe domy wczasowe
(PAN-u, etc.), wic luksusowe samochody smyrgaj od czasu do;

czasu. Ludno miejscowa te niczego sobie ubrana dziewczta.
pas krowy w minispdniczkach. Samochd to marzenie frajer
ten Gomuka, e nie chce si zgodzi na powszechne zmotoryzo-
wanie przyszoby z tym oglne utechnicznienie spoecze-
stwa, a take jeszcze wiksze przemieszanie i ujednolicenie, chyba
to przecie zgodne z polsk racj stanu". No ale co tu tu-
maczy, wiadomo, jak si wszelkie tumaczenie koczy. Na razie;

wic przygldam si gralskim chopakom w ortalionowych pasz^
czach i z przewieszonymi przez rami tranzystorowymi aparatami
radiowymi. A jednak postp jest moe te komuchy maj swoj ra-
cj, e tak wszystko w garci trzymaj: inna rzecz, e niby co maj
robi w tej sytuacji? Rne takie myli przychodz mi do gowy, mo-
e to ja nie mam racji robic szum", moe w obecnym ukadzie
rzeczy trzeba siedzie cicho i ciua co si da? Zby tylko te komu-
chy nie byy takie aroganckie i agresywne ale przecie szlag jednak
moe trafi, kiedy si w sercu gr czyta na tartaku olbrzymi napisy
Myl partii myl narodu". Czy naprawd komu s potrzebne|
takie bzdury? A poza tym awans, postp, demokratyzacja, widocz-|
ne tu s jak na doni nie bez pomocy zreszt przysyanych z Ame-
ryki dolarw, o czym si oczywicie nie mwi.

Jest ju pny wieczr, martwi si chorob Lidii, dzisiejsza
noc bdzie najcisza. Psa wziem do siebie do pokoju i sprbuj
jako p czuwa, p spa. A za oknem cudne gwiadziste niebo
nareszcie pogoda jak zoto! Jedyna pociecha, e Jerzyk, jak si zda-

256

je dosta si w kocu na ten uniwersytet. Chwaa Panu Bogu i za to,
bo przecie mogli go nie przyj dla zasady". Wida jednak nie
zawsze karze si dzieci za grzechy ojcw".

19 lipca

Cay tydzie ju pod znakiem choroby Lidii antybioty-
ki noszenie obiadw, analiza i tak dalej. Na szczcie miewa si le-
piej, gorczka po trzech dniach wreszcie spada. Ale z nerkami nie
jest w porzdku, pierwsza analiza bya bardzo za, druga ju troch
lepsza, ale biedaczka musi polee w ku. Doktor wydaje si wy-
trawny (to, okazuje si, byy dyrektor szpitala), tak czy owak ze dwa
tygodnie przynajmniej zmarnowane na leenie. Ale, przynajmniej
Krowa" ma troch spokoju, bo w Warszawie, jak si zdaje, okrop-
ny jest w naszym domu baagan: Francuzka rozbia auto gdzie pod
owiczem, sama jeszcze nie przyjechaa ze szpitala, jej rzeczy s
u nas, Krysia pracuje w Paacu Kultury oprowadzajc wycieczki po-
lonijnych dzieci, Jerzyk, ktry na uniwersytet zda, czeka na przy-
dzia pracy" i nie przyjeda, sowem, zamt nielichy, a my tu z cho-
r Lidi i z dokuczliwym psem istne piekieko. Ale moe lepiej, e
Lidia nie jest tam i nie denerwuje si. Poza tym dzwoni Andrzej M.
[Micewski], e wpadnie tu na troch. Cay ten zamt podenerwowa
mnie niezgorzej, a podziemn dominant" zdenerwowania by
fakt, e dzieo" mi nie szo, ja mi si (teraz, pod koniec!) zaa-
mywa caa koncepcja moe to Makw tak na to wpyn? Ale
chyba w kocu jako tam wybrn ale przez chwil pot mnie zala
na myl, e dwa lata pracy byyby na nic! Nie ma si ju przecie tak
wiele czasu.

Katastrofa tej Francuzki naley do caego pechowego cyklu
w tym samym niemal miejscu zgina ona ciarowca Baszanow-
skiego, a na Pomorzu zabi si inteligentny aktor Kobiela. Polacy
nie umiej jedzi - a bardzo chc!

Spokojne tu ycie w tym Makowie i dosy sobie nawet weso-
lutkie. To tylko ta nieszczsna rozhisteryzowana i nasycona intryga-
mi Warszawa jest tak plam na polskim yciu. Wyobraam sobie,
)akie tam teraz musi by pieko z powodu defilady na 22 Lipca.
Zreszt w caej Polsce straszna galwka, z racji 25-lecia PRL, poto-
ki )ubileuszowej mowy pyn a pyn, ma by sesja Sejmu z Bre-
niewem wyobraam to sobie, wyobraam sobie, e Stach bdzie
s1? wi jak piskorz. A tu znw wiat szaleje z powodu lotu Amery-

257

kanw na Ksiyc jak na razie wszystko idzie im wietnie. Ale nie
mam sentymentu do wielkich (ilociowo) narodw, wol mae. So-
wieci te wya ze skry, wysali na w Ksiyc jak un",
wci po dziecinnemu przypominaj wasne kosmiczne" zasugi.
Na wiecie, sowem, wielki jubel, dobrze, e chocia my w Makowie
zajmujemy si drobnym yciem". Ale nie mog jednak tak si sku-
pi na swojej pracy, jak liczyem zamt dociera i tutaj. Zawsze jed-
nak milej tu ni w Warszawie!

22 lipca.

A wicJerzyk ju przyjecha. Na uniwersytet zda (Studium J-
zykw Obcych), a cay wrzesie bdzie w hufcu pracy w Supsku.
Opowiada epopeje z rozbitym autem i Francuzk - auto na razie
wci u nas na podwrzu. Dobrze, e mnie tam nie byo, bobym si
okoci ze zoci.

A wic Ksiyc zdobyty! Wielkie tu byo podniecenie, ca noc
latali i ogldali transmisj telewizyjn. Momentu ldowania ani star-
tu wida nie byo (moe jednak Amerykanie te dbaj troch o ta-
jemnic), ale chodzenie po powierzchni Ksiyca byo bardzo
ulotne", jakby czasem we nie, kiedy czowiek myli, e unosi si^
w powietrzu. Musz powiedzie, e i mnie wzio", w momencie
kiedy dugo nie byo wiadomo, co z ldujcymi, zrobio mi si po
prostu sabo. To jednak niesamowita rzecz, a si w gowie krci
no i odwaga ogromna. Oglda rzecz przez telewizj dosownie ca-
y wiat, tylko Rosja, jak si zdaje, zrezygnowaa z transmisji. U nas,
o dziwo, informowano dobrze i obiektywnie, transmisja z Houston
sza bezporednio, dopiero wczoraj wypara j nie koczca si
transmisja z uroczystego posiedzenia Sejmu, powiconego 25
rocznicy Polski Ludowej.

Swoj drog oni mog takimi obchodami obrzydzi patrio-
tyzm raz na zawsze duga, tasiemcowa, solenna nuda, przem-
wienie Gomuki po raz setny pedantycznie sumujce i powtarzaj-
ce te same tezy, czasem jak w opisie wojny, rewoltujce swym fa-
szem, czasem geopolitycznie" rzecz biorc zgoa suszne, nawet
po prostu niezbite (no bo co Polska ma robi w tej sytuacji by za
Ameryk?!), w dziedzinie gospodarczej lipawe, w dziedzinie pole-
micznej chamskie i kamliwe. Ale w sumie jest w tym jakie we-
wntrzne przekonanie i arliwo: on si uwaa za historyczn po-
sta i, co najgorsze, prawdopodobnie ni jest. Tylko e nudne to

258

miertelnie, ale nuda naley do komunistycznego rytuau jak nud-
ne to niegrone. Tak zapewne uwaa i Breniew (tzw. w Warsza-
wie Ufryzowany), ktry, a jake, by i gada, a take Husak z Cze-
chosowacji i Stoph, premier NRD. Husak mwi tak, e prawie
dzikowa za zajcie swego kraju. Tyle e o syjonizmie" nic nie by-
o i Amerykanw troch jakby oszczdzili moe z powodu Ksi-
yca. Do tego Wycech jkaa i posowie, falami mechanicznych
oklaskw kwitujcy wszystko pospou. Przygnbiajce to widowi-
sko, bo obnaa okropn obco duchow, widoczn przede wszyst-
kim w tym uniformistycznym marksistowskim jzyku cho moe
modzi, wychowani w tym jzyku od kolebki", odczuwaj rzecz ja-
ko normaln? Ale rodzina naszych gospodarzy okazywaa due
zniecierpliwienie, a przecie to ludzie, ktrym si bardzo niele po-
wodzi, tak dawniej na wsiach si nie yo. Diabli wiedz, faktem jest,
e nie ma co tym komuchom przeciwstawi, nie ma tu innego jzy-
ka, tylko jeden Koci si trzyma. A propos Kocioa, to dekoro-
wano te ,,dziaaczy katolickich", Piasecki dosta Sztandar Pracy I
klasy, a Kostek ubieski II klasy. A w ogle ekran telewizyjny a
si toczy od nagradzanych dygnitarzy w czarnych garniturach, de-
korujcych nawzajem samych siebie. No c, waciciele Polski Lu-
dowej, nie ma rady. Jeli chcesz pozosta patriot, musisz ich poko-
cha: nie chcesz, to zdrajca i wyrzutek. O cholera! Wpadlimy i
to ju 25 lat temu.

Byy te nagrody artystyczne, stosunkowo moliwe, zwaszcza
w muzyce (Czy i Grecki). W literaturze Centkiewiczowie, gupi
Zukrowski i jaki Biliski, ktrego nie znam. W sumie jeszcze do
wytrzymania, bez moczarowskich wynaturze (a propos Jerzyk
twierdzi, e Lena Moczar na uniwersytet si nie dostaa. Chi, chi).
Jestem przygnbiony, bo czuj, e oni wygrywaj dziki jedynej
moliwej w tej sytuacji racji, a ja jestem wyobcowany, jaowy7 i tyle.
Zostaje mi tylko dzieo", ale i jego koncepcja chwieje si pod na-
porem argumentw nieodpartych. Ha, c - przyjdzie czekowi
ssa ap duchow. Nikt mi przy tym nie bdzie wspczu jak
si ludzie dobrze maj, nie w gowie im polityka. Tak!

24 lipca

Dzi pogoda przepikna, wszystko rozsonecznione, siano
pachnie jak aromat. Rano z Jerzykiem i psem kpalimy si w Ska-
wie, Dyzio pynie przemiesznie. Przypomina mi si modo, nie

259

koczce si wakacje w grach i zawsze takie kpiele w grskich
rzekach, w Bukowinie, Poroninie, Nowym Sczu, gdzie si dao. Za-
wsze chodziem z Ojcem, puszczalimy kaczki", moczylimy si,
opalali. Dzi wieczr te przepikny, na niebie trzy czwarte Ksiy-
ca teraz, po zdobyciu, Ksiyc pisze si ju du liter, bo to te-
raz ju kraj. A propos Ksiyca straszne bzdury popisa w Sowie
Powszechnym" Ja Dobraczyski ustawiem sobie kolejno naj-
gupszych ludzi w literaturze polskiej: l) Dobraczyski, 2) Zukrow-
ski, 3) Lichniak. Oczywicie durniw jest jeszcze znacznie wicej,
choby biedny Machejek, ktry tak niestworzone, niewiarygodnie
bezkarne brednie wypisuje w yciu Literackim". Swoj drog, jak
chop zwariuje, to ju jest bardzo le!

Przyszy dokadne dane o odznaczeniach, jakie otrzymali
dziaacze chrzecijascy". Bardzo to jest ciekawe: z ca premedy-
tacj wrzucono do jednego kota PAX, Znak" i Chrzecijaskie
Stowarzyszenie Spoeczne, czyli zrealizowano to, co ja kiedy na-
zwaem CHUJ-em (Chrzecijaska Unia Jednoci). A wic partia
matka nasza zadbaa troskliwie, aby wszystkich zmiesza w jedno
caa moja niegdy praca, aby Znak" si wyosobni, posza, jak wi-
da, na marne. I ciekawe, e ordery dostali wszyscy prcz Mylika
posowie Znaku", Stach nawet komandori mona wic na ko-
go plu i odsdza od czci i wiary, tak jak pluto na znakowcw"
w kwietniu 1968, a potem puci wszystko w niepami i dekoro-
wa. Nic jednak w tym komunizmie nie jest powane!

Ciekawa jest kolejno hierarchii: najwysze. Sztandar Pracy
I klasy Bolcio Piasecki (pomijam ksiy), II klasy Kostek u-
bieski. Komandori Odrodzenia Polski: Filipowicz (Ch.S.S.), Jan-
kowski i Przetakiewicz (PAK), Stomma (Znak"). Krzy Oficerski:

Czajkowski, ks. Iwanicki, Mazowiecki, Andrzej Micewski (!), Adzio
Morawski, Sawajner (ubek). Zaboci. Krzy Kawalerski (taki, co
i ja kiedy dostaem): Auleytner, Krzysztof Morawski, lski,
Wrzeszcz i... Turowicz. Jest to wic, jeli o nasz zesp chodzi, stop-
niowanie wazeliny, czyli lizusostwa: najwicej wazeliny Kostek
ubieski, najmniej Jerzy Turowicz. Wymyliem sobie dowcip
a la Sonimski: - Gratuluj panu! - Czego? - Nieotrzymania orde-
ru na 22 Lipca! A jednak to jakie szczcie, e biedny Zawiey nie
yje, krygowaby si i usiowa przypodoba, a tak odszed w ja-
kiej glorii tragizmu. Myl teraz, e waciwie nigdy go nie lubiem,
teraz jest mi jako bliszy ni wtedy, zostao w pamici to, co "a-

prawd dobre, a ulotni si osad zewntrznoci. Goubiew dobrze
to napisa w swoim pomiertnym artykule o nim.

Zapomniaem napisa, e rzeczywicie ogoszono amnesti,
ale jak mtn i zawi, niewiele z niej mog wymiarkowa,
jak w ogle z naszych ustaw.

27 lipca

Przyjecha tu na cay dzie Andrzej M. [Micewski], przywiz
mi rne wieci, gadalimy sporo. By we Woszech i w Wiedniu,
widzia moich rnych przyjaci, mielimy wic o czym gada.
Swoim orderem niezbyt jest przejty, bardziej nagrod Polityki",
ktr dosta za ksik W cieniu Marszaka Pisudskiego". Ksi-
ka nieza, cho nie tak dobra jak jej tytu, w kadym razie autor sta-
ra si unika w niej atwizn, demagogii i wszelakiego rodzaju ase-
kuracyjnej wazeliny. Oczywicie, unikn tego trudno, bo ju w sa-
mej poowicznoci podania niektrych faktw zawiera si fasz, no
ale to s ju prawa obiektywne", czyli cenzura, jestemy wszyscy
jamnikami wyhodowanymi pod szaf, tyle e o szafie nie wolno
wspomina ani sowa, wolno tylko podziwia jej produkt jamnika.

Andrzej opowiada mi jeszcze sporo rzeczy, o ktrych tu nie
napisz, bo mam i ja w tym pamitniku swoj autocenzur zresz-
t uwany czytelnik (czy znajdzie si taki kiedy?!) dostrzegby to
ju zapewne. Poza tym dostaem list od Bartosza, e wyjeda jed-
nak za granic, cho jak si zdaje, nie obeszo si bez jakich wy-
szych interwencji. B. [Wadysaw Bartoszewski] ubolewa, e nie do-
staem orderu w grupie jzykoznawcw, bo, jak pisze, ...nie kade-
mu udaje si stworzy pojcie i okrelenie zwize i precyzyjne za-
razem, no i powszechnie ju przyjte..."

Wczoraj w radio wiadomo, e na Riwierze zmar Witold
Gombrowicz. I znowu kto istna to czarna seria: Zawiey, Hasko,
on. By to na pewno wielki pisarz, cho nie czytywaem go nigdy dla
przyjemnoci (najbardziej lubiem nowele i Trans-Atlantyk"), ale
)ak si zdaje, o dostarczenie ludziom przyjemnoci specjalnie mu
me chodzio. Mia swoje niezwyke bystroci, zwaszcza w Dzien-
niku", poza tym form wypowiedzi wieloznaczn, oglnoludzk
czy nadludzk miao mg by drukowany w Polsce Ludowej, z
ktr pokci si z powodu nieporozumienia, wywoanego przez
gupiego Machejka - grafomana (pewno umylnie). Szkoda, e
"mar, i to wanie niedugo po tym, jak zdoby wiatowe uznanie,

261

przebkiwano nawet o Nagrodzie Nobla dla niego. Wszyscy umr
i jak kiedy po latach pojad na Zachd, nie bdzie ju z kim ga-
da a Gombrowicza nie znaem osobicie, cho par razy cham-
raiimy si ze sob na odlego. Zdaje si, e wykoczy go po tro-
chu dwudziestoletni przeszo pobyt w Argentynie, gdzie siedzia
bez forsy i czasem ndzowa. I nigdy ju nie bd si mg dowie-
dzie, czy by pederast, czy impotentem, czy jak twierdzi K.
zwykym onanist". Wszyscy bdziemy musieli przej przez
mier: prawda to banalna i przez to niedoceniana.

W Tygodniku" jest wypowied Sonimskiego w ankiecie
o Wyspiaskim cenzura dugo nie chciaa jej puci, a wreszcie
si zdecydowaa (oni zawsze tak dziaaj ni to, ni owo ni
chuj, ni wydra"). Niestety, wypowied okropnie saba, raczej o so-
bie ni o Wyspiaskim, zawarto mylowa rwna zeru, moe zale-
dwie dwa zdania co tam znacz. A tak si dziadek pali do druku,
podobnie Wakowicz, ktry ju pisze coraz gupiej. Smutna to
rzecz starcy, ktrzy myl, e s najwaniejsi oby tylko samemu

w to nie popa!

Tu upay cholerne, po poudniu w moim pokoju soce pali

jak w Warszawie. Istny pech. Lidia ma si lepiej, Jerzyk wprowa-
dzony", wic jutro jad na trzy dni do Krakowa: spotkam tam te
Henia, pogadam z redakcj, no bo skoro Sonimskiego przywraca-
j, to moe i mnie? Co prawda ze mn jest gorzej, bo jake tu od-
woa tych ciemniakw", ktrych zreszt oni sami tak rozrekla-
mowali?! Przypomina mi si anegdotka: pewien dziennikarz napisa,
e poowa radnych miejskich to idioci. Sd skaza go na grzywn
i odwoanie kalumnii. Dziennikarz odwouje: poowa radnych miej-
skich to nie s idioci.

l sietpais

A wic byem trzy dni w Krakowie, wypiem tam sporo wd-
ki i nazachwycaem si miastem co niemiara. Zdumiewajca to
rzecz, e mieszkajc tam 17 lat jako obojtny byem na wszystkie
wawelskie i podwawelskie uroki, a teraz aziem w zachwyceniu, od-
najdujc coraz to nowe piknoci, w miejscach, ktre wydaway mi
si kiedy jak najzwyklejsze. Po raz pierwszy te obejrzaem
z bliska otarz Wita Stwosza, rzeczywicie wspaniay. Przy okazji za-
dawaem pytania kustoszowi" czy oprowadzajcemu, ktrym byt
Starszy facet z dugawymi siwymi wl L/sami. Spytaem, czy to praw-

262

da, e Wit Stwosz by Niemcem, na co on odpowiedzia, e nie, ale
e mia rodzin za granic, co si dzisiaj czsto zdarza. Niby dow-
cipnie, ale gupio, kadc wci akcent na kosztowno otarza.
Szkoda, e nie yje ju ks. Machay, ktry mnie bardzo ubi i ktre-
mu bym na ten temat to i owo powiedzia.

Widok z Wawelu cudowny, Wisa uregulowana pynie piknym
ukiem, na horyzoncie klasztor Kameduw na Bielanach, kopiec
Kociuszki i resztka Sowica kopca Pisudskiego, mas starych
kociow, byszczcych w socu zielon miedzi wie i kopu. A
ju byem znuony tym przepychem, zatskniem do miast bardziej
ascetycznych, nie narzucajcych si natrtnie uwadze i wraliwoci,
pojechaem wic z Heniem (ktry te przyjecha z Warszawy) do
Nowej Huty. Wbrew Heniowi, ktry rozdziera szaty, e domy tam
brzydkie, a w powietrzu dym, bardzo mi si podobao: miasto mo-
de, bez przeszoci, ma take swj urok nie obcuje si tam przy-
najmniej przymusowo z gustem naszych pradziadkw", co najwy-
ej z epok stalinizmu obok jednak jej wytworw s tam rwnie
liczne nowe ulice, sporo jest kwiatw, modzie tylko waciwie
nie bardzo wiadomo, co si robi w tej hucie i czy to jest rzeczywi-
cie niezbdne i korzystne ekonomicznie ale to ju s gbokie ta-
jemnice nie dla laikw.

Mieszkaem u Tadzia Nowaka na ulicy Kanoniczej, ktrej sta-
ro tak jest malownicza, e a wierzy si nie chce w jej natural-
no. W Tygodniku" Jerzy [Turowicz], Kozio [Krzysztof Ko-
zowski], Mylik, Mamon etc. sporomy na ich koszt zjedli i wypili.
Byem z Heniem w muzeum, ogldaem kolekcj obrazw podaro-
wanych Polsce przez poet [Jana] Brzkowskiego, mieszkajcego
we Francji. Jest tam jeden Ylaminck, jeden Dufy, troch grafiki,
mnie wzruszyy dwa obrazy Stanisawa Grabowskiego, Polaka
mieszkajcego w Paryu, wnuka Konstancji Gadkowskiej (tej od
Chopina), mojego niegdy ssiada w domu na Lamande. Malowa
on duo cae ycie, sukcesw mia niewiele, a jak umar, to podob-
no wszystkie jego obrazy przyjto z aski do piwnicy w Ambasadzie
Polskiej w Paryu. Taki to los polskiego artysty!

W Krakowie jest wielka draka z Marianem E. [Eile], redakto-
rem i twrc Przekroju" od lat dwudziestu piciu. Przed piciu
"uesicami wyjecha do Parya i nie wraca, pracuje w wieczorwce
France Soir", gdzie rysuje codziennie cykl pod oglnym tytuem:

Pensee de Fafik". Janka Kamyczek" w rozpaczy, bo jej za granic

nie pucili, a to bya para nierozczna. Facet by uczulony na anty-
semityzm oddolny", ktrego podobno w Krakowie duo. Poza
tym, skoro 25 lat pracowa wiernie i z zapaem, a w kocu Prze-
krj" wychowa jako cae pokolenie, to mg by przygotowany, e
go kopn, wyrzuc, obsmaruj w prasie tak si u nas na og ro-
bi, to naley do pastwowego bon tonu. Nie chcia emigrowa do
Izraela, zacz nowe ycie w inny sposb: by ambitny, ojca mia
pukownika, sam oficer rezerwywola by Polakiem w Paryu ni
ydem w Krakowie. Nieraz si z nim kciem, ale lubiem go
znw mi jeden uby, cholera!

W Dbrowie wielka katastrofa w kopalni, zatopionych grni-
kw udao si jednak uratowa za pomoc wiertarek, wypoyczo-
nych w NRF, o czym jednak nasza prasa milczy jak zaklta, piszc
poza tym o wszystkim, co si da. Dzi 25. rocznica Powstania War-
szawskiego, w radio peno przemwie, o ktrych zapomniao si
ju, e s obudne na czele oczywicie sakramentalna mowa
Kliszki. Tu pogoda przepikna, tyle e za gorco. Rozklei mnie tro-
ch ten Krakw, a trzeba si wzi w apy przed czekajcym mnie
finalnym wysikiem w dziele". A tu niespodzianie Wspcze-
sno" przypomniaa moje Sprzysienie", klasyfikujc je obok
Sedanu" Hertza, Drewnianego konia" Brandysa i Jeziora Bo-
deskiego" Dygata jako ksik katastroficznie wielbic histori
i wobec tego... przygotowujc socrealizm*. Zwariowali kompletnie
albo jaka w tym jest durna taktyka. A w ogle to komuchy
w Polsce wygray na caego, mog robi i pisa, co im si podoba,
a wic zapewne... maj racj. We wszystkim.

6 sierpnia,

Od trzech tygodni w caej Polsce upay nieprawdopodobne,
niebo bez chmurki. Tutaj jest przepiknie, kolory gr na de nieba
o kadej porze dnia inne, pikniej teraz nawet ni w Zakopanem, bo
mnstwo kwiatw. Byem znw na rowerze w Zawoi i na przeczy
Krowiarki, a take w Suchej, wszdzie jest wspaniale moe to
czowiek przed odejciem z tego wiata tak si zachwyca pikno-
ciami natury? Dawniej nie byem na to za bardzo wraliwy.

Plag s tylko goniki i ludzie z radiami, ktrych wszdzie pe-
no. Suchajc w nieskoczono idiotycznych piosenek bij si

* Jerzy Niecikowski, Rzecz\'wistos v) polskiej prozie powojennej.
Wspczesno
1969, m 16,17.

w piersi, bo to po trochu i moja wina. Ja przecie walczyem kiedy
o jazz big-beat, piosenk rozrywkow i takie rne historie, prze-
konujc komunistw, e to im nic nie zaszkodzi, przeciwnie, pomo-
e. No i uwierzyli mi niech to cika cholera. Podobnie zreszt
przypisuj sobie zasugi co do muzyki powanej, awangardowej
rwnie ja dostarczyem partii matce naszej odpowiedniej formuy:

e muzyka nie wyraa treci merytorycznych, ideologicznych czy ja-
kich tam, e to jest czysta forma" i nie ma si jej co ba. Oni ku-
pili to ode mnie i std s np. festiwale Warszawska Jesie" i inne
pendereckiady. A kompozytorzy zamiast mi by wdziczni, to mnie
nie znosz i szyj mi buty przy kadej okazji (ci starsi, Baird, Seroc-
ki, Turski etc.). Taka to psia wdziczno na wiecie zreszt oni s
gupi i poza swoim geniuszem nic nie rozumiej. Ale dwiki wsz-
dzie wok s rzecz potworn i nie ma co protestowa, bo nikt
nie zrozumie, o co chodzi.

Napisaem zdaje si, e w Suchej jest nowoczesny szklany
dworzec, chyba pomylio mi si z Chabwk, bo w Suchej jest kla-
syczny stary dworzec austriacki, wrd lesistych gr i tartakw, a
serce ronie. W ogle duo tu nastrojw z mojego dziecistwa,
w Zakopanem i w pobliu, Galicja to, obok Warszawy, druga moja
ojczyzna.

Przeczytaem w krakowskich Wieciach", organie ZSL, e
stary Kiernik obchodzi 90-lecie urodzin. To te typowa posta ga-
licyjska, adwokat z Bochni, przyjaciel Witosa, wizie brzeski.
Chwal go teraz zapominajc, e w 1923 by ministrem spraw we-
wntrznych i ponosi odpowiedzialno za masakr robotnikw kra-
kowskich. Ale on si teraz podlizuje komunistom jak moe (jeli
ma jeszcze czym), a to im wystarcza najzupeniej.

Pras czytam pite przez dziesite, sucham za to Wolnej Eu-
ropy". Nixon by w Azji, a take w Rumunii (sensacja), nie widz,
aby mia dotd jakie istotniejsze sukcesy w trjkcie z Rosj i Chi-


nami.

10 sierpaia

Bardzo si zdenerwowaem, bo w Sowie Powszechnym" nie-
jaki St. [anisaw] Edward Bury, ktry nieraz si mnie ju czepia, na-
pisa, e w paszkwilanckiej" powieci Miaem tylko jedno ycie"
oszkalowany zosta Edmund Rudnicld, dawny dyrektor muzyczny,
a potem naczelny (mianowany przez Starzyskiego po nawianiu in-

nych dyrektorw w 1939) Polskiego Radia. Bury pisze to bez moje-
go nazwiska (ale mona si domyli), z racji telewizyjnej audycji,
powiconej dziaalnoci konspiracyjnej Polskiego Radia, kierowa-
nej wanie przez Rudnickiego. Tyle e ja, jako przedwojenny radio-
wiec, byem akurat w tej konspiracji, z Edziem-Mundziem Rudnic-
kim przyjaniem si cae lata, by moim szefem i przyjacielem, by
obecny przy ranieniu mnie trzeciego dnia Powstania, wiem o nim
mas, a w powieci opisaem go jak najpochlebniej, cho troch rze-
czy pozmylaem, ale sylwetka Rudnickiego wysza, mam wraenie,
plastycznie i dodatnio, to by wspaniay facet tyle e ten gupi Bu-
ry nic nie zrozumia. Napisaem do niego list z wymylaniami jako
Teodor Klon" (pod takim pseudonimem powie zostaa wydana,
a take drukowana w Przekroju"), e nie kopie si zwizanego i za-
kneblowanego ale co to komu pomoe? Takie jest moje szczcie,
e myli moje s wypaczane, zagiwane, pokrajane (przez cenzur
cae ycie) a ja nigdy nic nie mog sprostowa, niech to cholera
i diabli!

Dzi by w Makowie odpust, jakie to mie i zabawne, a jak oni
si tu wietnie maj, jak dziewczta modnie ubrane, ile ameryka-
skich ciuchw! Na cmentarzu grobowce pikniejsze ni w Warsza-
wie, koci wielki, napchany ludmi po wrby, a dalej zabawy, ka-
ruzele, strzelnice, jak to na odpucie. wietne, bardzo mi si podo-
bao rzeczywicie Gomuka to krl chopw", powodzi im si
doskonale, zwaszcza w dolarowych" wsiach galicyjskich: troch
z tacy, troch z macy", i std bior, i std. H, h.

Jutro jad do ywca zobaczy, a raczej pozna mojego stryja,
ksidza Leopolda Kisielewskiego ma on ju 76 lat, a ja go chyba
nie znam trzeba jecha pki czas. Ostatnio obchodzi 50-lecie ka-
pastwa, posaem mu z tej racji depesz, a on mi odpisa listem,
miym i inteligentnym. Tak to na staro wraca czowiek do
rodziny.

12 sierpnia

A wic byem w tym ywcu, c to za mieszne miasteczko,
nic w nim waciwie nowego, bo sakramentalne nowoczesne" blo-
ki s zebrane razem gdzie na uboczu, a w rodku "miasta krluje
dawny paac arcyksicia Ottona Habsburga i wielki pikny paaco-
wy ogrd, czciowo zreszt zapuszczony. Stary drewniany paac

266

ma dziedziniec arkadowy niczym Collegium Maius w Krakowie,
a nowy wielki jest jak eks-Zamek Warszawski. Z tym arcyksiciem
to byo arcyciekawe, bo twardo uwaa si za Polaka, jak przyszli
Niemcy, nie chcia si zgosi na foksa", twierdzi, e jest polskim
oficerem, wobec czego szkopy wywiozy go gdzie do Niemiec i in-
ternoway. Po wojnie przysa on dla pertraktacji z wadzami, pro-
ponowa, e odda paac i ziemi, eby mu tylko zostawili browar, ale
gupie komuchy si oczywicie nie zgodziy (Stalin by si zgodzi!)
i facet umar gdzie w Szwecji. Ale chyba to nie by Otto, tylko mia
inne imi, Otto to przecie yjcy jeszcze syn albo wnuk cesarza
Karola. Zreszt cholera wie!

Stryja ksidza odnalazem - orygina niezwyky, ale byczy. Ma
lat 75, 40 lat nie wyjeda z ywca, nigdy nie by w Warszawie ani
w ogle na pnoc od Krakowa, mnie za widzia ostatnio w ro-
ku... 1914. Chory na serce i na bezsenno, ale syszy wietnie, inte-
ligentny, wie mnstwo, nie jest entuzjast reform soborowych,
o mnie sysza wszystko, mwi mao, ale treciwie, ma wielki chudy
nos Kisielewskich, opowiada o rodzinie i czstowa martelem",
ktrego przywiz z Londynu stryj Wicek. Dowiedziaem si te, e
najstarszy syn Olka (a wic mj stryjeczny bratanek) pracuje w UB
w Katowicach a wic bd mia protekcj!

Stryj Leopold mieszka w maym zabawnym domku, domek
jest w zapuszczonym ogrdku z malwami i jabonk, ksidz ma gru-
b gospodyni, bardzo mi starekie to wszystko, wprost sprzed

1 wojny. Cay ywiec taki, tyle e knajpy ohydne (za to adna ksi-
garnia), za miastem przeliczne jezioro na de gr Szwajcarzy ro-
bi na takich jeziorach majtki, u nas stoi zapuszczone. Wrciem
noc, z Suchej szedem pieszo i owietlony nagym reflektorem
przez wielkie auto, wpadem do stromego rowu i obociem si
cay.

Radio i prasa podaj niesamowit wiadomo z Hollywood:

w domu Romana Polaskiego zamordowano pi osb, w tym jego
on w smym miesicu ciy i jej dawnego narzeczonego oraz
Wojciecha Frykowskiego, pierwszego ma Osieckiej, ktry wraz

2 Hask upi Komed, wtedy kiedy uderzy si on miertelnie
w gow. A wic z tej trjki nikt ju nie yje. on Polaskiego i jej
dawnego amanta znaleziono powieszonych ze zwizanymi wzajem-
rue '"^kami, jakby stu. Niesamowita historia, jakby wzita ywcem
z filmu Polaskiego. Sam Polaski by wtedy w Londynie. Zupenie

267

jakby kto chcia zimitowa jego film. I ten Frykowski - niesamowi-
te. Poznaem go kiedy w SPATiF-ie.

Dzi jedziem par godzin na rowerze po niestworzonych
wertepach i wyldowaem w Zawoi. Chodno, niwa na ukocze-
niu, czu jesieni, trzeba powoli wraca do Warszawy. Wacek pisa
z Parya, przejty spraw samochodu, list dowcipny. Dzieo" mo- |
je te mierdzi kocem lada dzie dojdzie. ;

18 sierpnia

Nie pisaem dugo, bo koczyem dzieo" *, bd co bd ta-
ki moment zdarza si rzadko, par razy w yciu, a raczej raz - no bo
kade dzieo jest inne. Bardzo si tym koczeniem zmczyem,
wpadem w podniecenie i w jaki sza poprawiania, do tego wie-
czorem zaywaem rodki nasenne, a potem jeszcze sobie naczy-
tywaem" i zamiast zasn, ekscytowaem si jeszcze bardziej. Czy-
taem akurat w yciu Literackim" wyznania faceta, ktry narkoty-
zowa si rodkami nasennymi (takimi jak ja bior: fanodorm, gli-
mid) i potem zabi on. Akurat to czytaem w stanie barbiturowe-
go rauszu i strach mnie oblatywa. No, ale grunt, e dzieo" goto-
we, a co bdzie z nim dalej? Kt to wie - w kadym razie nie ten
dziennik, jemu tej sprawy nie powierz.

Tu od paru dni deszcze jak licho -Jerzyk pojecha na rowerze
do Zakopanego i ju czwarty dzie nie wraca, przyjani si ze
znacznie od siebie modszym synem Karola Macuyskiego, ktry
wanie jest w Zakopanem. Tego Karola znam od dziecka i nigdy
nie przyszo mi do gowy, e z niego wyronie komunistyczny py-
skacz to ojciec ich (Jurka, Witolda, Janka, Karola i Tereni) by so-
bie solidny dyrektor warszawskiej giedy jak to daleko pada jab-
ko od jaboni!

Koczc dzieo" dostawaem szau z powodu grajcych ze-
wszd gonikw. W kocu do stowki Funduszu Wczasw na- :

przeciwko nas posaem anonimowo wycinek z ycia Warszawy
o walce z haasem, pomogo, bo umilkli jak zamurowani. aosne
swoj drog s te pracownicze wczasy z tp muzyk gonikow
przez cay dzie, z telewizj, tacami i dreptaniem cay dzie koo
koryta, czyli stowki. Jaka polska parodia dolce vita. Dlaczego na
Zachodzie pierwszy lepszy samoobsugowy bufet ma sw^j urok,

* Cienie w pieczarze".

a tu jest wszdzie ohydnawo? Hm, ksig by na ten temat mona
napisa, co zreszt wanie i robi.

Z wydarze ostatniego tygodnia, ktrych nie zapisywaem,
przypomnie musz wypraw z Lidi pieszo z Zawoi na Krowiarki,
zaczo si w deszczu, skoczyo w upale, bardzo to daleko, ale Li-
dia sza dzielnie, lepiej ni ja, bo mnie bolaa otarta noga. Aha, ar-
cyksi Habsburg z ywca mia chyba na imi Karol.

Suchamy tu co wieczr Wolnej Europy", fantastyczna jest
historia radzieckiego pisarza Anatola Kuzniecowa, ktry pozosta
w Londynie i patetycznie wyrzek si nie tylko caej wasnej twr-
czoci, jako sfaszowanej przez cenzur, kamliwej i oportunistyc2-
nej, ale nawet nazwiska. Potpi te marksizm-leninizm" jako teo-
ri przestarza i naiwn, opisa, jacy to ludzie bez pojcia (ciem-
niaki") kieruj tam literatur, jak zakopywa swoje rkopisy i robi
fotokopie, ktre wywiz zaszyte w marynarce. Wspaniay facet -
dla wiata to jest kino, ale on dokona wielkiej, odwanej rzeczy, na-
reszcie zerwa z t kretysk sugesti, e jak kto si nie zgadza
z gupi polityk swego kraju, to zdradza ojczyzn". To wszyscy
rewolucjonici od Hercena do Lenina siedzieli za granic i tam dru-
kowali - na cenzur i policj konfiskujc rkopisy nie ma mocnych
(tfu - odpuka!). Oczywicie w Rosji ju zucha potpili, najbanal-
niej i najgupiej, wanie e zdrajca, podlec, kamca. Potpi go przy-
jaciel, Borys Polewoj, dla chleba, panie, dla chleba".

Suchajc w radio sw Kuzniecowa syszaem echa naszych
przemwie z marca ubiegego roku: ta sama problematyka, ta sa-
ma obojtno wadz i gupia perfidia cenzury. Literatura w tym
usitroju istnie nie moe, ale znowu jak facet wyjedzie na Zachd, to
traci z jednej strony rdo obserwacji, z drugiej publiczno, z au-
to'ra pastwowego staje si prywatnym i musi ebra o wzgldy
tamtejszej publicznoci, dla ktrej w kocu sprawy wschodnie nic
nie znacz. Komedia czy tragedia omyek: tam, gdzie ludzie chc
sucha, nie mona mwi, a tam gdzie mona mwi, mao kto
chce sucha! Kuniecow powiedzia, e nie wrci do Rosji, pki jej
wo)ska nie opuszcz Czechosowacji. Facet wietny, a przecie to
czysty produkt sowiecki, lat ma zaledwie 40. Krzepice to, cho do
witu daleko.

d sucha radia i pi wino z okazji skoczenia dziea", wic
)U2 nastpnym razem zanotuj prost myl o Bolciu Piaseckim, jaka
przysza mi do gowy.

24 sierpnia.

A wic ju jutro wieczr wracamy do Warszawy troch mi
al Makowa, jednak we mnie tkwi co z rodziny ojca, ktra lubia
wie czy mae miasteczka, a stronia od wielkich miecisk. Byem
jednak dzie w Zakopanem - zupenie przeraajce s owe tumy
ludzi na Krupwkach, ludzi nowych, drapienie spragnionych stro-
ju, popisania si, wyycia - cakiem obcy Polacy, no tak, plebejscy,
sam to kiedy wychwalaem, a teraz widzc t band nowobogac-
kich dostaj drczki. I co zrobiono z tego miasta za bloki na
Nowych Krupwkach zakazabym architektom wykonywania za-
wodu. Tumy przelewaj si tam i sam, a z wyyciem si - poal si
Boe nawet zje nie ma gdzie! Ohyda.

Poszedem do Kocieliskiej przez Mitusi, tam znowu, mimo
deszczu, tumy, w schronisku mierdzi, pieko! Wszystko ubrane po
turystycznemu, kolorowo, bogato, ale gr nie czuj wcale sam sy-
szaem rodzin wyrzekajc, e strumie strasznie haasuje (a tran-
zystory w rku ich nie ra!) i e trzeba wraca. Tak mi ten tum
obrzyd, e nie chciaem ju nawet jecha z nimi autobusem, po-
szedem pieszo gdzie na Kiry i Kocielisko pobdzi po pustej

1 melancholijnej Orawie tu jeszcze co zostao z ducha dawnego
Podhala, Zakopane latem odpisa trzeba na straty - to koszmar.
Jeszcze w pocigu przeladowa mnie tum wrciem do domu

2 gow pen haasu.

Co poza tym? W Czechosowacji, w rocznic wkroczenia
wojsk, istna masakra, i to najwyraniej sprowokowana przez rzd,
aby pokaza Ruskim, e panuje nad sytuacj. Od tego wic jest w
Husak - wszystko idzie zatem normalnie: wewntrz swojej strefy
Rosjanie mog robi, co im si podoba, a Amerykanie co^najwyej
podnosz wtedy krzyk prasowy, po ktrym nic nikomu. wiat po-
jataski trwa w najlepsze i bdzie trwa.

Podobno Alicja Lisiecka wybraa wolno" w Londynie. Nie
podoba mi si ta sprawa: bya to idiotka, historyczka i intrygantka
czy to w ogle nie jaka prowokacja? Za to ten rosyjski Kuzniecow
wspaniay lecz co to obchodzi ludzi Zachodu? Gramy przed nimi
nasze kino, a oni si dobrze maj. Najgorzej chyba Francuzi, gdzie
dewaluacja to chyba pocztek dopiero ostrego kryzysu. No c,
pac za de Gaulle'a i jego dyletanck bufonad - za wielkich ludzi
narody musz paci, nie ma rady!

W Tygodniku" znakomita wypowied kardynaa Kanady, Le-

gera, ktry zrzek si arcybiskupstwa w Montrealu i pojecha do

Afryki na misje. Krytykuje ostro owego luteraskiego Swensa, na-
wouje do zaprzestania dysput i do kontemplacji, przypomina o mi-
liardach ludzi Trzeciego wiata, ktrzy teraz dopiero dostrzegli Ko-
ci i ktrym pokazuje si, miast skupienia, wieck, rozart kt-
ni. Nareszcie gos rozsdnego chrzecijanina, ale e te gupi Ty-
godnik" to umieci!

Aha, miaem napisa o Bolciu Piaseckim. Wic przyszo mi do
gowy, e my si niepotrzebnie dziwimy jego solidarnoci 2 komu-
nistami. Przecie on taki by od modoci: kto pamita na przykad
tak zwany Zielony program" Falangi, ten wie, e by on totali-
styczny i spoecznie nader radykalny, wszystko tam miao by upa-
stwowione, podporzdkowane jednemu celowi, rzdzone jedn r-
k. Rnica bya tylko "w nacjonalizmie, a raczej - w antysemity-
zmie. Skoro dzi kwestia ydowska przestaa komunizmowi lee
na sercu, no to jaka waciwie jest rnica?! adna. ONR-owiec to
z natury rzeczy sojusznik komunisty!

Na tym odkryciu" kocz jutro mnie czeka wyrwanie zba,
czyli podr z rodzin i psem slipingiem do Warszawy. A potem
znowu - aklimatyzacja w tym niemiym, cho niby kochanym mie-
cie. W Czechosowacji wprowadzono przymusowe wysiedlanie
z miast i wyznaczanie miejsca pobytu - jak w carskiej Rosji - moe
i nas to czeka, moe strac nasze mieszkanisko w Warszawie?! To by
bya heca cholera!

28 sierpnia

A wic ju par dni jestem w Warszawie, wraenie jak zwykle
niekorzystne, wszystko jakie tandetne, ludzie nierasowi, zbieranina
nieyczliwa i obojtna. A jednak tradycyjna wie ma w sobie co
szlachetnego, prawdziwego! W dodatku ta Polska pnocna jest
gorsza i krajobrazowe, i ludzko, i materialnie, to naprawd Polska B.
Cho jesienna Warszawa jest te i liczna, ma swj mazowiecki
smtny urok. Tak czy owak - trzeba si na nowo przyzwyczaja...

W Warszawie aktualne si znw staj rzeczy, o ktrych tam na
wsi nikt me myli. Na przykad sprawa ydowska. Znw mam pe-
n gow tego, kto wyjeda, a kto nie, mwi nawet, e wyjecha
tn Sandauer... To ju niepojte - czowiek tak gboko zaangao-
wany w polsk kultur! Decyduje moe typ fizyczny, ogromnie se-
nucki, zwracajcy uwag, a take pewno sprawa syna, ktry mia tu

na uniwersytecie jakie przykroci umylnie, chcc przedstawi
studenck rewolt jako spisek syjonistyczny, wkrcono w t spraw
jak najwicej ydw. Sandauera szkoda cho gupi on, ale uczony,
i miewa czasem odwieajce koncepcje. ycie literackie mamy
przecie tak ubogie, e kady ubytek staje si bolesn strat. Ale ko-
go to obchodzi. Zreszt moe to jeszcze plotka z tym Sandauerem.

Spotkaem te ssiada, p. Herbsta, dyrektora przepotnego
pastwowego koncernu Ruch". Powiedzia mi, e caa jego
rodzina wyjeda (ona, dzieci, etc.), a on zostaje. Tyle e, jak
twierdzi, odezwie si pewno niedugo gos ludu", ktry stwierdzi,
e nie moe by dyrektorem kto, komu wszyscy z domu wyjecha- ;

li. Facet jest przyzwoity, dobry pracownik, oddany cika to
sprawa. I zostaje (zdaje si, ma tu od lat jak facetk...) Ale dzieci
bardzo mie szkoda ich dla Polski, Polska bez ydw bdzie
ubosza. A tu niektrzy ju wymylaj na nich, e oni swymi wyjaz- i
darni potwierdzaj zarzuty o obojtnoci na Polsk i jej sprawy. La- j
two im mwi, ale by wyobcowanymi i napitnowanymi w spoe- |
czestwie teraz ju pchopskim to sprawa psychologicznie za-1
wia. Oczywicie s i ydowscy spryciarze, kombinatorzy bez czci |
i wiary, a cierpi za nich zazwyczaj wanie Zydzi-Polacy, Bogu du-|
cha winni. Zawia to sprawa. A tu w Jerozolimie spon meczetJ
Omara, wite miejsce muzumaskie, i oczywicie robi si okrop-|
ny arabski wrzask przeciw ydom, czemu te, oczywicie, wtruj |
zachwyceni gratk Rosjanie, ktrzy stali si nagle obrocami trdy-1
cji religijnych podobnie zreszt, jeli chodzi o Irlandi, upomina-1
j si gromko o prawa przeladowanej mniejszoci katolickiej".!
Bezczelno Moskalikw jest wirtuozowska, a z zasady c!ivlde et|
impera zrobili sobie odskoczni do cynizmu absolutnego. No c, l
wszystko w naszej epoce wydoskonala si i perfekcjonuje, cynizm "
te. Absolutne tego przykady wida te w dochodzcych nas od-
gosach z Czechosowacji. Sprawdzaj si tam najbardziej ponure
proroctwa. I nikt nic na to chyba na Zachodzie, lecz c nam .
przyjdzie z Zachodu?! Co najwyej mona tam zwiewa, ale to te |
nic nikomu nie daje! |

Przeraa mnie ofensywa ciemniactwa i bezczelnoci take
w naszej prasie literackiej czy elitarnej" s to rzeczy ju wrcz |
niewiarygodne. Na przykad w Prawie i yciu" jaka facetka pisze
o krakowskiej szkole historycznej, o Szujskin-^i Bobrzyskim jako
o zdrajcach spotwarzajcych ojczyzn, zarzucajcych jej mianowicie

272

brak talentw pastwowotwrczych, jako o obuzach i karierowi-
czach, zawdziczajcych swe katedry poparciu Austriakw. Artyku,
pisany chamsko ojczynian" manier osawionego Gontarza, roi
si przy tym od bzdur i bdw. A znw we Wspczesnoci" w
jaki Niecikowski, o ktrym ju wspominaem, rozprawia si" z li-
teratur 25-lecia, e bya uamkowa i tchrzliwa, niezasadnicza. Jest
to niby prawda, ale niby, bo autor pomija drobnostk: cenzur.
Traktuje pisarzy jako ludzi, ktrzy pisz, co chc, gdy oni w rzeczy-
wistoci pisz tylko to, c o mog. Majc do dyskusji 20 procent
realiw (na tyle oceniam zakres udzielanych nam cenzuralnych swo-
bd), przedstawi jako aluzyjnie swj pogld na cao musz
z tego wynikn dziwactwa i tchrzliwe" anomalie. Mrozek jest
Mrozkiem, bo takim go zrobia cenzura: to pies hodowany pod sza-
f, ktry zmieni si w jamnika. w kamca Niecikowski pomija
oczywicie guchym milczeniem ksiki prawdziwe, ale wydane na
emigracji: takie Zdobycie wadzy" Miosza zawiera trzy razy wik-
sz prawd o latach powojennych ni rozmizdrzony i faszywie
upozowany Popi i diament". Ale polemizuj tu ze sfor Nieci-
kowskich. Bezsilno prawdy, oto moje zmartwienie w Warszawie
stolicy kamstwa! Koncentracja kamstwa tutaj a boli na prowin-
cji mniej si j wyczuwa, zdrowsze tam powietrze.

l wrzenia

Dzi 30. rocznica wojny wanie przed chwil wyy syreny,
ruch na ulicach zamar na dwie minuty, ludzie stali milczc, jak ska-
mieniali. Ta wojna zdecydowaa o naszym yciu, przekrelia
wszystko, zmarnowaa nasz modo i wiek dojrzay, wyrwaa nam
sze lat ycia, przekrelia marzenia o Polsce cakiem wolnej i tak
cud, e yjemy. A dzi wituj rocznic komunici i urzdzaj wie-
ce przeciwko wojnie". Pacyfizm Europy uatwi kiedy zadanie
Hitlerowi, dzi ma je uatwi Ruskim, no bo jak poknli p Euro-
py, to teraz chc pokoju, eby ksek strawi. Tak toczy si ten wiat!
Stalimy z Lidi na balkonie przez te dwie minuty wycia syren: ta
wojna to nasze ycie, nasze maestwo, nasze przekrelone karie-
ry". I to wszystko zrobi Hitler! Sukinsyn!!

3 wrzenia

Mam ju za sob imieniny, do mczce, cho niby przyjem-
ne, ale nie starcza mi dzi jako cierpliwoci do suchania ludzi

moe to zmczenie, moe za szybko myl, a moe przychodzi ju
jakie starcze zamknicie w sobie? Stach wyda mi si zadowolonym
z siebie sklerotykiem, Andrzej M. podnieca si gadaniem o rze-
czach, ktrych wcale nie przemyla (np. reformy liturgiczne w ka-
tolicyzmie), a znw Zydzi-pederaci yj, jak mwiono w Krakowie,
w swoim gupim wiecie", bardzo ju specyficznym i niejako wy-
specjalizowanym, jeszcze w zwizku z antysemityzmem, wyjazdami,
wyobcowaniem etc. Jako nie chce mi si zagbia w ten wiat, kt-
ry zreszt mgby by moim. Najbardziej lubi Henia, bo czuje si
w obowizku by dowcipnym i trzyma fason. Zreszt Pawe te
miy, ale w sumie mocno mnie zmczyli, najbardziej Andrzej, bo
wkrcony jest w jakie porachunki personalne w Klubie Katolickim,
ktre mnie oburzaj i niecierpliwi: czy, do cholery, przynajmniej
katolicy nie mogliby si zachowywa przyzwoiciej ni ten cay in-
trygancki warszawski wiatek? Nie zachwycaj mnie Polacy: komu-
nizm plus polska natura to ju stanowczo za duo!

Rozmawiaem z Michaem B. [Bristigerem], od ktrego, zdaje
mi si, zaczem w ogle pisanie tych notatekjestemy teraz w do-
brych stosunkach, przeprosi mnie za pominicia moich prac i niby
si jako z tego wytumaczy. Zarzuca mi, e to ja walczyem o zie-
lone wiato" dla muzycznej awangardy, a teraz wynika z tego bez-
nadziejna pustynia twrcza, bo jest tylko ten jeden festiwal, a wok
niego starsi i modsi satelici kr w kko marzc o zrobieniu ka-
riery na przerozmaitych happeningach i aleatoryzmach, ktre oka-
zay si dla naszego malutkiego ryneczku muzycznego szans popi-
sania si w wiecie. Prawda, e ja walczyem o wolno dla awan-
gardy, tyle e traktowaem to jako zastpczy odcinek w walce o wol-
no ogln, tymczasem komuchy okazay si elastyczne i day swo-
bod awangardzie muzycznej nie dajc adnych innych swobd -
tutaj te wykorzystali moj tez, e muzyka nie ma treci meryto-
rycznej, jest sztuk formaln, bezpojciow i adnej idei czy polity-
ce nie zaszkodzi. Tak wic B. ma troch racji, e moje dobre chci
obrciy si na ze, tyle e dla mnie wtedy, przed dwudziestu laty
awangard by jeszcze Strawiski, o dzisiejszych wariatach i mega-
lomanach jeszcze mi si nie nio. Dzisiejsi nowatorzy, wedug okre-
lenia tego Skawiskiego, nie komponuj, lecz filozofuj: istotnie,
a sprawa koncepcji muzyki jest dla takiego Cage'a znacznie wa-
niejsza od samych dwikw Stockhausen te idzie w tym kierun-
ku i wielu innych. Ciekawe jest to filozofowanie, ale rzeczywicie,

274

gdy na placu zostanie tylko ono samo, sytuacja staje si do jaowa.
Lecz jam temu nie winien...

A propos jeszcze muzyki, to jest w Paryu midzynarodowy
konkurs kompozytorski, dosy dla mnie odpowiedni: dowolna mu-
zyka, 10 do 20 minut, na najwyej dziesiciu wykonawcw. ami si
ze sob, bo termin dosy krtki (do 15 listopada), a nagrody tylko
dwie - ale przecie jak si rzecz napisze, to nawet jeli ona konkur-
su nie wygra, to zostanie w tece" na przysze lata. Kto wie - moe
si poakomi?! Cho wysiek bdzie spory, a skutek niepewny.

6 wrzosom

Jako nie mog si skupi w tej Warszawie, a przecie roboty
jest sporo, postanowiem napisa muzyk na konkurs, czasu za jest
niewiele. Tymczasem cigle kto zawraca gow i to sprawami irytu-
jcymi w sensie oglnym. Na przykad przylaz Ada Wiernik, sta-
ry mj kolega z konserwatorium, ruchliwy? muzykant, spryciarz, ko-
mik i frant, e wyjeda i to ju jutro. Jake ta Polska bez ydw
bdzie wyglda. A swoj drog szlag mnie troch na nich trafia -
jak mieli sytuacj wyjtkow, uprzywilejowan, to siedzieli, a teraz
nie odpowiada im ycie, ktre jest tu udziaem milionw ludzi. Ada-
sia W to si moe nie tyczy, ale na przykad wyjecha chce podob-
no Staszewski, mj ssiad, o ktrym byo tyle szumu w marcu 1968.
Jeden z twrcw komunizmu w Polsce, dostojnik pastwowo-par-
tyjny, jak go wylali, to chce wyjeda. Nieadnie to jako, powiem
mu, bo chce ze mn porozmawia mam gsi skr przed t roz-
mow, bo nie lubi takich sytuacji: trudno mu prawi kazania, e si
me czuje Polakiem, w dodatku wiem, e tam na Zachodzie bdzie
rozrabia i gada, korzystajc z tamtejszej wolnoci, a take z tam-
tejszej gupoty, jeli chodzi o sprawy polskie. Zawia to sytuacja. Ale
znw powtarzam, e Polska bez ydw zszarzeje jeszcze bardziej,
cho grupa Zydw-komunistw narobia tutaj gupstw i wistw, za
co teraz wszyscy ydzi porednio pokutuj, co zreszt przepowie-
dziaem im kiedy w rozmowie z Waykiem dwadziecia dwa lata te-
mu. Mam ju mani, e nikt nigdy nie sucha moich przepowiedni,
a przecie jednak one si sprawdzaj!

Umar Ho Szi Min, moim zdaniem wielki zbrodniarz, ktry
a1^ politycznego interesu komunistw rzuci nieszczsny nard
Wetnamski do niepotrzebnej, okrutnej walki. Tu zreszt inaczej si
0 nim myli, robic z niego ojczynianego bohatera". Ciekawym,

275

co bdzie dalej w Wietnamie podobno Czou En-Laj zoy hod
zmaremu i natychmiast wyjecha z Hanoi, bya to najwyraniej de-
monstracja antyruska. U nas zreszt ukrywa si stan napicia rosyj-
sko-chiskiego, prasa nic o tym nie pisze, ale czuje si, e co tam
ciko wisi w powietrzu. Paweek twierdzi, e Amerykanie powinni
pomaga... obu stronom. Tylko eby oni znw nie zachowali si
gupio, co im si ostatnio tak czsto zdarza... A swoj drog narody
oszalae stanowi ju wikszo wiata: Ruscy, Chiczycy, Arabo-
wie... Cho moe ci Ruscy zrozumiej wreszcie, e nale jednak do
rasy biaej. Ale ju moe by za pno cha, cha!

Kraje arabskie wstrzymuj import z Rumunii: ju id wi-
dzie, jak si tym Rumuni martwi. Nieliche filuty umylnie zro-
bili izraelskiego posa ambasadorem, aby si na nich Arabowie ob-
razili i aby nie musieli paci im na zbrojenia. To jest zrczna poli-
tyka, nie to co biedni Czesi, ktrzy zamiast robi mwili i to na
cay regulator, w prasie, radiu, telewizji. Czesi nie znaj Rosjan tak
jak my: Jasienica susznie powiedzia, e Ruscy znios Iwanw
Gronych i Stalinw, ale nie znios wadcy majcego za lekk rk
wobec krajw wasalnych. Breniew to wiedzia, std reakcja na
czesk wiosn" - gdyby siedzieli cicho i nie prowokowali, moe by
im prdzej uszo - jak Rumunom ^odpuka!). A tu Swoboda jedzi
po Polsce z wizyt przyjani", jakby si nic rok temu nie stao. Za-
dziwiajcy wiat - a moe to my jestemy winni, mylc, e yjemy
w XIX-wiecznej liberalnej Europie?

9 wrzenia

Siedz w naszym rozklekotanym, wysokim mieszkaniu jak
w wiey, robi si nic nie chce, gorce wrzeniowe soce potwor-
nie rozleniwia, taka sama cudowna pogoda jak we wrzeniu 1939.
A tu nic si nie dzieje (to pewno dobrze), nikt nie dzwoni, nikt nie
ma do mnie adnego interesu tylko w powietrzu jakie irracjonal-
ne podniecenie pewno za jaki czas wypadki rusz nagle jak z ko-
pyta, na razie nic, cisza. Tylko nieszczni ydzi cigle daj zna
o sobie. Ada W. opowiada, jak to jego syn, emigrujc, nie mg
w aden sposb udowodni swego ydowskiego pochodzenia (mat-
ka Rosjanka!), lata do gminy ydowskiej do rnych miejsc i nic, bo
chop jest z wygldu aryjski blondyn i byk. Co za paradoksy stwarza
rzeczywisto: za Hitlera trzeba byo udowadnia, e si nie jest Zy-

276

dem, a teraz przeciwnie, e si jest ydem. I to w cigu zaledwie
wierwiecza wszystko cakiem staje na gowie!

Wi" wydaa ksik Wojciecha Wieczorka Szkice z pro-
wincji". Jest to monografia maego miasteczka w Lubelszczynie,
gdzie byo przed wojn 50 procent ydw. Charakter tego spoe-
czestwa i rozliczne jego, paradoksalne nieraz stosunki ze spoe-
czestwem polskim, konflikty obyczajowe i psychologiczne,
wszystko to opisane jest znakomicie, obiektywnie i bystro: taka
rzecz powinna by przetumaczona i sprezentowana Zachodowi,
eby oni wreszcie co ze spraw polskich zrozumieli. Tymczasem,
jak na razie, trwa tam kompletne co do Polski pomieszanie z po-
pltaniem". Paulina Z. [Paulina uawska, ona Juliusza] przyjecha-
a z Parya, mwi, e widziaa tam dziwne filmy antypolskie, np. ka-
waleri polsk wkraczajc na Zaolzie w 1938 jako analogi do
wjazdu polskich czogw w sierpniu 1968. Gupie Francuzy, a o
swoim Petainie i o Layalu, ktry wysa ydowskie dzieci do Owi-
cimia, to ani swka nie pisn!

Ale za to Widy-Wirski opowiada mi bardzo mieszne rzeczy
o Francji: e partia komunistyczna, agodna jak baranek, nie da
nawet podwyek dla robotnikw po ostatniej dewaluacji, a rewolu-
cyjnie rozrabiaj tylko bogaci maminsynkowie. Zaiste, wiat stan
na gowie - a ja ycz Francuzom, eby jeszcze dostali w dup, nie
mam sympatii do tej nacji zarozumiaej, egoistycznej i ignoranckiej,
cho niby kocham kultur francusk jak podobno kady Polak. Ale
nic nam z tej mioci nigdy nie przyszo, przeciwnie. Szlag by ich
trafi.

Wacek ma podobno wrci a na wiosn (Paulina mwia).
Widzieli w Paryu Mariana E., podobno bieduje, postarzay i zgn-
biony, rysowanie Fafikw" niewiele mu daje. Tak - nieatwo jest
tam y, a tu znowu - gupio. adny dylemat, w istocie nie do roz-
wizania.

14'waesaia.

W Warszawie tylko i wycznie mwi si o paszportach, wy-
jazdach etc. Resztki warszawskich ydw wyjedaj, zgosi si na
^Dazd nawet mj ssiad Staszewski, niegdy stalinowiec", potem
pazdziermkowiec", w istocie czowiek zarozumiay i nie za mdry.
Gdyby go pucili, to ju chyba byoby pewnikiem, e yjemy w do-

277

mu wariatw - to facet nagadaby tam Bg wie czego. Ale kt
pojmie tajniki tutejszych decyzji? Zagrskiemu, na przykad, nie da-
li... wkadki do Bugarii. Tene Zagrski przypomnia mi stary ka-
wa, majcy dzi, wobec przernych wyjazdw, nowe zastosowa-
nie. W ogrodzie szkolnym siedzi Aronek, rozkoszujc si socem,
zieleni, piewem ptakw. Aronek, czemu ty nie jeste w klasie?
pyta przechodzcy dyrektor. Bo logiki nie ma, panie dyrektorze
odpowiada Aronek. Jak to?! No bo ja si zesmrodziem i pan na-
uczyciel wyrzuci mnie z klasy. To oni teraz siedz w moim smro-
dzie, a ja odpoczywam w ogrdku! Cha, cha, cha!

Wacek pisa, a take telefonowa gdzie z Niemiec. Zainstalo-
wali si ju na stae w Paryu i jed wci do szkopw, wrci ma-
j rzekomo w maju. Zmartwio mnie to mocno, chopak nie zdaje
sobie sprawy, jakie moe mie potem komplikacje, no c, tam na
Zachodzie czowiek traci poczucie praw panujcych w naszym do-
mu wariatw. A niech robi, co chce - jest przecie dorosy.

Kompozycja idzie mi niesporo, cho pomysw mam duo.
Trudno tu sobie zorganizowa czas, moe za duo czyta si gazet,
co jest ogromnie irytujce prasa nasza jest gorsza od samego
ustroju. Ostatnio sporo czytaem o Kubie, jak to np. Fidel Castro
rnie osobicie cay dzie trzcin cukrow maczet, aby da przy-
kad. I znw to samo: lud paci sono za swego wielkiego czowie-
ka", ktry w sposb autokratyczny i apodyktyczny realizuje swoje
utopie lub fobie (antyamerykanizm), w pogardzie majc wszelkie
mylenie pragmatyczne. To samo robi Mao. Zwariowani inteligenci,
przewodzcy bezwolnemu ludowi oto osobliwe signum naszych
czasw. A ilu wariatw wychyno do gry w Afryce ho, ho! bied-
ny jest ten lud w dobie swej emancypacji"!

A tymczasem w Rosji trwa jednak chyba jaki, mao z zewntrz
widoczny, sprzeciw tak zwanych intelektualistw. Dowodem tego
moe by wydana w... Warszawie pyta z piosenkami Buata Oku-
dawy. Okudawa to popularny w Rosji bard, autor piosenek woj-
skowych nader niekonformistycznych, ktre tam nagrywa si pry-
watnie na tamy (podobno masami), ale pyt jego nie ma. Tutaj zro-
biono mu za to pyt, piewan po polsku przez najlepszych pio-
senkarzy (Mynarski, azuka, Przybylska), efekt jest wietny, liczne
rosyjskie melodie, co z Wertyskiego, a zarazem antystalinowska
gorycz przebija wyranie ciekawe, e to wyszo w Polsce. A jest

przecie jeszcze w Rosji piosenkarz cakiem ju konspiracyjny, nie-

ii

278

jaki Wysocki, ktrego tamy wrcz s zabronione. Opozycja pio-
senkowa, osobliwe zjawisko, jedyne w swoim rodzaju!

A propos pyt: w Argumentach" grzmica diatryba przeciw
prywatnym producentom dwikowych pocztwek, e zarabiaj
miliony (okropny grzech, cho rzecz jest legalna) i e dostarczaj
muzyk, na ktr jest zapotrzebowanie spoeczne, znacznie prdzej
ni nieruchawe pastwowe Polskie Nagrania". Autor rozdziera
szaty i patetycznie pyta, co to waciwie znaczy? Mgby sobie sam
prociutko odpowiedzie, ale warum ein.fa.ch wenn ma komplizie-
ren ka.nn? Chi, chi, chi. Ustrj rzecz wita, a po c komu pyty?!

Dzi by u nas ubek udajcy sparaliowanego ebraka. Zde-
nerwowaem si, poszedem za nim i ledziem go tak, eby widzia.
Z kolei on si zdenerwowa, zacz pyta, czego od niego chc (zu-
penie dobrze mwi, wcale nie sparaliowany) i czy ja myl, e...
Powiedziaem mu, e ja nigdy nic nie myl, pokaza mi ja-
kie tandetne pisemko, e prosi o wsparcie, wic daem mu pi zo-
tych. A to heca: czowiek ugryz psa. A to wszystko pewno w zwiz-
ku z tym, e widziaem wczoraj, przypadkiem zreszt, zwolnionego
z wizienia Michnika widziaem go na schodach ze Staszewskim
(tego to wci wierzbi dupa!), z tyu staa dozorczyni, pewno do-
niosa. Jakie to gupie - o rety!

ZOwczesoisi

Zima jako zapada, cho pora jeszcze wczesna, ale chodno jak
diabli, w domu nikogo nie ma, wszyscy wyjechali prcz Lidii. Moj
Koysank grali (pod pseudonimem) na festiwalu pianistycznym
w Supsku, byo to nawet podobno transmitowane przez radio. Pi-
sa muzyk pod pseudonimem to ju szczyt bzdury!

Odbywa si kongres Zwizku Bojownikw o Wolno i De-
mokracj (c za nazwa pretensjonalna!), Moczar zasuwa z tej ra-
cji mow niezbyt ciekaw, za nim, dla dekoracji, siedziao te,
obok mord partyzanckich", paru starych oficerw londyskich"
l akowcw (Skibiski, Radosaw etc.). Martwa to organizacja, gdzie
powtarza si w kko najbardziej zdawkowe i oglnikowe hasa pa-
triotyczne". Charakterystyczna rzecz, e wskrzesza si dzi dwie
rzeczy minione: hitlerowcw i ydw, bo nowego nic nie ma, ad-
nej konfliktowo ci ani dramatu, tylko komedia powtarzania w kot-
ko hase antyhitlerowskich, z dokadnym pominiciem Rosji i jej
gwatw - licz na to, e ludzie zapomn o Wschodzie! W ogle

279

paradoks, e prasa nasza, pena zoliwoci i uszczypliwych szcze-
gw o Zachodzie, milczy jak kamie o Rosji. Czy tam, w 200-mi-
lionowym kraju, nic si w ogle godnego uwagi nie dzieje?! Ale do
kogo ta mowa!

W paryskiej telewizji bya podobno trzygodzinna dyskusja
o ataku Hitlera na Polsk, wystpowa min. stary Bonnet, wielki
winowajca i gupiec (cho w wietle jego sw najbardziej winien
by Gamelin, ktry nie pozwala atakowa Niemiec i kaza czeka).
Jak mona wnosi ze skpych uwag naszej prasy, francuscy roz-
mwcy, a take Eden (na tamie) duy stopie winy przypisywali
zdradzie" Rosji (jakby Rosja od czasw Rapallo nie popieraa Nie-
miec) - ciekawym, jak byo w pysku polskim uczestnikom dyskusji
(Putrament, Jdruszczak, Skibiski) - to o Rosji u nas mwi nie
wolno, a ta sprawa wsplnictwa Hitlera ze Stalinem w ogle jest ta-
bu. Nie ma tutaj prawdy i relacji, jest tylko propaganda - ciekawa
koncepcja (Orwell!).

Tymczasem powsta poposzek, bo zbrako masa, ceny
id w gr, minister handlu wewntrznego owiadczy, e bya su-
sza, wobec czego s trudnoci i trzeba je margaryn. Polacy bar-
dzo s na to wraliwi, wic nastrj nieszczeglny, ja osobicie nic
nie mam przeciw margarynie, ale zadziwia mnie gospodarka, gdzie
troch zej pogody wywouje takie perturbacje, podczas gdy w kra-
jach Wsplnego Rynku wylewa si nadmiar mleka i wyrzuca maso
i jaja. A co by byo w czasie wojny?! To po dwch dniach Polska
nie miaaby co je i cze!

Niezgbione s w ogle tajniki ekonomiki socjalistycznej,
a raczej komunistycznej. Na przykad w Alejach Ujazdowskich na-
przeciwko SPATiF-u stoi nowy, pikny, 11-pitrowy dom, ktrego
cay parter zabity jest deskami. Ot ma tam by elegancki lokal
dancingowo-gastronomiczny, ale od paru lat nic wok niego nie
robi. Dlaczego? No bo trzeba by zebra ludzi, specjalistw, odpo-
wiednie materiay budowlane i elektryfikacyjne, na dugi czas od-
cign si robocz, a rezultat tylko taki, e bywalcy lokalu zechc
je i pi, pacc tymi samymi polskimi zotymi, czyli znowu jedynie
przekadanie tej samej forsy z jednej kieszeni do drugiej. W kapita-
lizmie im szybszy obieg pienidza, tym lepiej, bo dziaa to pobu-
dzajco na produkcj, tutaj bro Boe, aby pobudza produkcj,
skoro mimo maksymalnego zatrudnienia jest za maa, a nasi rzdcy
tylko si trzs ze strachu, aby na rynku nie pojawio si 100 miliar-:

280

dw zotych zoonych jako oszczdnoci w PKO - wtedy ju
plajta kompletna, bo pokrycia w towarach brak. Ale nasza kadra
polityczna" o tych sprawach ni chuja: oni maj wiksze zmartwie-
nia, na przykad wanie zjazd ZBoWiD-u, gdzie najaktualniejszym
hasem jest... walka z Hitlerem, a frazeologia patriotyczna przypo-
mina czasy krla wieczka, tyle e wydarzenia II wojny wiatowej
zakamane s tak, e a si chce wy. W oglny klangor kamstwa
wczy si i durny Romcio Szydowski, ktry we wspomnieniu te-
atralnym o Witkacym nazywa go ofiar faszyzmu", podczas gdy
piewca Czystej Formy odebra sobie ycie w okolicach Baranowicz
[w rzeczywistoci: na pograniczu Polesia i Woynia], motywujc to
(w pozostawionym licie) wkroczeniem Armii Czerwonej. Co za
garze, o mj Boe! I c za groteska.

Spotkaem dawnego ambasadora G. [Gajewskiego], przerao-
ny jest tym ZBoWiD-em i inwazj byczkw, karierowiczw bez su-
mienia, zamierzajcych, jak twierdzi, po wyrzuceniu ydw wzi
si do oczyszczania sfery zaydzonej", czyli w ogle wszelkich lu-
dzi odrobin mylcych. Pocieszaem go, e rewolucja musi i swo-
im torem, ale nie bardzo go to zdaje si urzdzao... Dooj gramot-
nych!

24 wrzenia

Zmczony jestem i smutny. Jak zwykle nuy nieco festiwal
Warszawska Jesie", bo muzyki za duo, przy czym dawne bstwa
jako si zmierzchaj - np. Koncert na dwa fortepiany" Strawi-
skiego, niegdy uwielbiany, dzi wyda mi si zdawkowy, szablono-
wy (fuga), jaki niewiey, ograny, cho wspaniale wykona go an-
gielski pianista Ogdon ze swoj on. Z polskich utworw tylko
Lutosawski: jego Livre pour orchestre" to naprawd utwr wiel-
ki, z zbem, z koncepcj, przemylany i nowoczesny w miar, tyle
ile wypada. Za to tandem Baird Serocki da okropnie sodkie,
uczuciowe" chay: wyrafinowana instrumentacja, ale c z tego,
kiedy tzw. zawarto uczuciowa" trci Mniszkwn, III Symfonia
Balrda to, jak sobie okreliem, ordynat Michorowski w muzyce".
A znw Serocki da utwr do poezji Rewicza (piewany po
angielsku przez Dorothy Dorow), poezja to przecie oszczd-
"a i oschle tragiczna, a on da przesubtelnion teatraln or-
kiestr i drc od liryzmu kantylen - zy smak u tych ludzi
idzie w parze z komercyjnoci - oto zdaje si caa tajemni-

281

ca! A w ogle najlepiej obroniy si dziea starych mistrzw: Pier-
rot lunaire" Schnberga i Integrales" Varese'a. By te nocny kon-
cert awangardowych wydziera, oczywicie z Cage'em na czele, ale
mao to ciekawe: jak powiedzia Strawiski, to nie komponowanie,
lecz filozofia. Np. utwr, gdzie przez 70 minut wali si w jeden kla-
wisz fortepianu. Jest to raczej test psychologiczny i to jednorazowy.
Ludzie nawet mao protestowali jako si suchao... Zreszt ma-
o jest modziey: dawniej muzyka awangardowa miaa posmak za-
kazanego owocu, uprawianie jej byo niemal zastpcz walk ide-
ow czy zgoa polityczn. Teraz wszystko mino: wadze pozwala-
j (raz okazay si mdre) i oto caa rzecz staje si igraszk bez zna-
czenia, nader mao powan. W dodatku ranga muzyki spada: tyle
tego wszdzie, w radio, na pytach, na ulicy, e zeszo do roli na-
trtnego brzczenia. Jeszcze stare legendy trwaj: Bach, Beethoven
itp., ale stworzy legend now bardzo jest trudno. Smutne, lecz
prawdziwe! I std cay ten festiwal to ju istny niewypa, a kiedy
przecie tak nas wszystkich podnieca. Rewolucja zmara, trzeba
szuka nowego pomienia" powiedzia kiedy Ignazio Silone.
No wanie tak samo zmara awangarda i to zanim si na dobre
urodzia.

Na festiwalu mas ludzi znajomych, patrz na mnie troch jak
na zjaw z innego wiata, a moe mi si tylko tak zdaje? Moja sytu-
acja polityczna" jest troch taka jak Rumunw w sprawie Izraela.
Podnoszc poselstwo izraelskie do rangi ambasady Rumunia obra-
zia pastwa arabskie, te zerway z ni stosunki dyplomatyczne oraz '
handlowe, tak wic sytuacja jest jasna, Rumunia nic im niewinna,
ma spokj, cho nieco zowrogi. Ja te mam spokj nieco zowro-
gi - czuj to nieraz, a si zimno robi. Ale na razie spokj trwa:

mona si nim byo rozkoszowa w Makowie, gorzej jest w War-
szawie, bo za duo tu ubekw, a take znajomych ydw, bar-
dzo zdenerwowanych - zreszt maj czego. A ja tymczasem pisz
t kompozycj na konkurs - nie bardzo wiem, jak mi to wyjdzie,
ale stara si trzeba (wszystkich kobiet nie prze... ale stara
si trzeba").

26 wrzenia.

W Czechach trwa proces wykaczania wszystkiego co swo-
bodne, proces precyzyjny a ostentacyjnie bezwstydny Myl, e nie ^
skoczy si na wylewaniach i pogrkach, e zaczn si areszty i ka- j

ry, moe nawet kogo rozstrzelaj, np. Dubczeka - waciwie cze-
mu by nie, to tak jak z Nagy'em na Wgrzech: zwlekali, czekali, a
si wszystko uspokoi, a potem w czap i cze. Przecie element li-
czenia si z jakkolwiek opini wiatow" odpad ju dawno: Eu-
rop podzielono na strefy i niczyje jki czy ubolewania stanu tego
nie zmieni ani w ogle nikogo nie wzrusz. A Breniew musi po-
kaza swej wewntrznej publicznoci, e umie tward rk tumi
ocienne niepokoje, musi, bo inaczej wydci. Zreszt Henio twier-
dzi, e i tak Ufryzowany (pseudonim Breniewa) wyleci, e w Rosji
co si szykuje, a historie z Chiczykami to tylko dymne zasony.
Uwidim, skaza slepoj.

Podobno u starego Iwaszkiewicza w jego warszawskim pied-si-
-terre bya rewizja, zamaskowana form wamania - zdarzyo si ju
kiedy co takiego u Putramenta, szukaj pewno jakich papierw
czy pamitnikw (maj wic jednak zainteresowania literackie!).
Dobrze tak staremu pieczeniarzowi, niech pozna co nieco i na
wasnej skrze. Ale swoj drog memento w tym jest nieliche.

Znw w prasie jakie alarmy o skutkach suszy, o braku karto-
fli (!) itp. C to za zasrana gospodarka wana na par dni! A zno-
wu w Sowie Powszechnym" bya wielka diatryba przeciw alkoho-
lizmowi, o wszystkim tam mwiono, tylko nie o tym, e na sprze-
day wdy stoi budet pastwa, bo to jest jedyny skuteczny dre-
na" forsy z ludzkiej kieszeni, jeli brak na rynku dostatecznej iloci
atrakcyjnych towarw i jeli pienidz jest niewymienialny ze stref
wolnorynkow (dolarow), a wic skazany na jaow i niemraw cyr-
kulacj wewntrzn. Ale u nas nigdy si nie pisze o istode rzeczy,
tylko o jej zewntrznych objawach czy pozorach.

Festiwal Warszawska Jesie" trwa, ale mao jako atrakcyjny.
Albo si gra utwory szkoy polskiej", kokietujce pawim ogonem
kolorystyki instrumentalnej i ledwo zamaskowan melodyjnoci,
albo te awangardowe pomysy raczej ni utwory, pomysy jednora-
zowe, jak ju pisaem. Brak indywidualnoci odrbnych i charakte-
rystycznych, ktre wiadomo swej odrbnoci potrafiyby raz na
zawsze narzuci suchaczom. Moe jeden Lutosawski, ale on te
za bardzo lubuje si w epatujcej tczy orkiestrowych kolorw. Brak
)est wiadomej, selekcyjnej ascezy a tylko asceza bardzo wyrazista
narzucie si moe publicznej pamici. Tak ascez prbuj realizo-
wac w utworze, jaki pisz teraz na paryski konkurs (tytu: Spotka-
a na pustyni") na pewno mam przecie swj styl, domek ciasny,

ale wasny. Id teraz dalej komponowa, cho nie lubi tej czynno-
ci, przygnbia mnie, e jest taka sama w sobie, e nic w niej nie ma
poza ni. W szyciu nic nie ma oprcz szycia" jak powiedzia Le-
mian. A na dworze pogoda przepikna, zamglona, soneczna uro-
da jesieni. Niedugo ju potrwa, Jerzyk i Krysia lada dzie wracaj,
zacznie si nowy rok szkolny". A jaka szkoa szykuje si dla mnie?!

2 patbdecaSsa.

Mnstwo rzeczy do zapisania, a dosownie nie ma na nic cza-
su, bo pisz ten utworek na konkurs do Parya: nazywa si ju na
pewno Rencontres dans un desert", na 10 instrumentw, czas
trwania ze 12 minut. Pisz to w chaosie i popiechu, ale z dowiad-
czenia wiem, e w sytuacji takiej powstaje czasem niezy utwr, bo
czowiek instynktownie, jako punkty oparcia, wybiera sobie ww-
czas chwyty techniczne i formalne, ktrych jest pewien, ktre do-
kadnie zna, w ten sposb z popiechu i chaosu rodz si czsto
kreacje murowane". Mnie w kadym razie tak si zdarzao, a za to
z dugich deliberacji wychodziy czstokro utwory poronione. Cie-
kawym, co bdzie teraz, bo piszc szybko i oddajc napisane strony
kopicie (jak, nie przymierzajc, Mozart), nie wiem nawet, co wa- i
ciwie napisaem.

Byem u Jerzego Andrz. [Andrzejewskiego], pogadalimy so-:

bie, co nam si rzadko zdarza, ustalajc pewne wsplne punkty wi-:

dzenia na rzeczy te i owe. Podobnie do mnie, za najobrzydliwsz ce-
ch obecnej antyinteligenckiej i antysemickiej reakcji Jerzy uwaa
wypoyczenie sobie przez ni, a raczej przywaszczenie frazeologii
patriotycznej jest to tak obrzyde i obudne, e a rce opadaj.
Zgodzilimy si rwnie, e nowa literacka mitologia konstruowa-
na przez modego krytyka Mencwela we Wspczesnoci" *, tro-
ch moczarowska, potpiajca kawiarnianych marksistw-pikno-
duchw (haso wywoawcze: Brandys) ma swj sens, oczywicie ja-;

ko mit, ale zdani jestemy na mity w yciu literackim zastpczym,,
gdzie nigdy i o niczym nie mona powiedzie caej prawdy. Takim
roboczym mitem" byo baakanie Kunicy" o racjonalizmie i po-
zytywizmie, takie mity konstruowa sam Jerzy Andrzejewski, pi-
szc o realizmie socjalistycznym i o czowieku radzieckim (teraz mi
to przypomnia!), czemu wic wszyscy jad ile wlezie na owego

*Andrzej Mencwel Kryzys w literaturze polskiej, Wspczesno" 1969, nr 19,
20,

21,22.

284

Mencwela, jakby mieli w zanadrzu co lepszego?! To rzeczywicie
chyba echa terroru sonimskiej" kawiarni - ale przecie, skoro y-
jemy wszyscy w domu wariatw i nie mamy nic do roboty, to dla-
czeg by nie popodziwia jednego z wariatw, ktremu udaj si
karkoomne sztuczki choby za to, e ma do nich gow?

Jerzy ubolewa nad wyjazdami ludzi zdolnych i wartociowych,
wyjazdami pod pretekstem ydowskoci choby. Ostatnio wyby
Julek Stryjkowski, rzekomo tylko na dziewi miesicy na wykady
do stanu Iowa, ale czy on powrci? Wyniszczaj inteligencj daw-
nego typu, na jej miejsce pchaj si nowe byczki. A do tego ile
ubytku poprzez mier?! W tym roku Kdra, Bacewiczwna, Ko-
walska, Wierzyski, Zawieyski, Hasko, Gombrowicz, Komeda,
Kobiela i inni. Istny pomr. Powzdychalimy sobie z Jerzym kata-
stroficznie, ale nie bez perwersyjnej, utajonej satysfakcji: gdy jest ju
bardzo le, rodz si czyny desperackie, ale i odwane, cenne
choby wanie chlubne postp Id Jerzego A. [Andrzejewskiego], je-
go protest czeski czy wydanie Apelacji" w Paryu (nawiasem m-
wic, nikt mu za to zego sowa nie powiedzia grunt to stawia
komuchw w sytuacjach, kiedy nie wiedz, jak postpi. Co prawda
ci modzi, co id, nie bd ju mieli adnych wzgldw czy skrupu-
w: Andrzejewski czy nie Andrzejewski to dla nich wsio ryba",
w ogle caa literatura wisi im kalafiorem poniej pasa!).

Powtrzono mi zabawne powiedzenie Tyrmanda, ktry nast-
pujco tumaczy swoje dobre samopoczucie w Nowym Jorku:

Nie musz tutaj niczego ani nikogo udawa, bo takich szmonda-
kw jak ja jest tu kilkaset tysicy!" Bardzo ciekawe, mie, szczere,
trzeba dobrze zna Leopolda, z zamiowa polskiego harcerza, aby
oceni i dowcip, i jego gbszy podtekst.

Byem na wieczorze u W^akowicza. Towarzystwo akurat na
pi lat ciupy: Jasienica, Janek L. [Lipski], mecenas O. [Jan Olszew-
ski] etc. Stary przywiz sw mieszkajc w Ameryce crk, opo-
wiadaa, e jej dzieci uwaaj Stany za krain niewoli, a Nixona za
satrap typu niemal Hidera. wiat zwariowa kompletnie i stan na
gowie trzeba robi swoje (ale co jest swoje?!), nie da si ogupi
l czeka. Ale na co?! Jerzy A. [Andrzejewski] twierdzi, e cho jest
pesymist, czuje, i doyje epoki Nowego Sowa, bo historia toczy
" teraz nader szybko i paradoksalnie. Szczliwy, e wierzy - ja
chciabym take: abymy tylko zdrowi byli!

285

7 padziernika.

Skoczyem nareszcie t muzyk na konkurs wyszo co
ni pies, ni wydra na jedenacie i p minuty, niby nowoczesne, niby
lekkie, takie chyba, jakie byo intencj inicjatorw, ale na nagrod
nie licz, pewno bdzie mas zgosze, w kadym razie utwr
jest i mog si przed wasnym sumieniem wytumaczy, e jednak
co tam robi, mimo gupiej odstawki", w jakiej yj. Przyje-
cha z Kanady prof. Bromke, Polak, autor ksiki o polskich
politykach (w ktrej bardzo wywyszy Znak"), moe on mi to za-
wiezie i wyle.

A wic ju po wyborach w NRF - chyba do wadzy teraz do-
jdzie Brandt, posta sympatyczna. Ciekawym, co on robi z polityk
wschodni, zreszt cokolwiek zrobi, bdzie to sukcesem Rosji, bo
ruszy si martwa linia demarkacyjna w Europie, ustalona w Jacie.
W kocu Niemcy Zachodnie nic nie maj z obecnego stanu za-
mroenia i kompletnej izolacji od NRD, czas nie pracuje dla
nich, a znowu -wszelkie odmroenie bdzie okazj do otwarcia
drogi dla wpyww sowieckich w Europie Zachodniej. Rosja
jest w Europie najsilniejsza, gupi de Gaulle jeszcze si do tego
przyczyni, Ameryka za, jak si zdaje, zadowala si w teje Europie
istnieniem i trwaniem status quo, angaujc si natomiast w Azji,
zreszt w sposb nie najszczliwszy, jak to wida w Wietnamie.
Nie wiem, co z tego wszystkiego dalej wyniknie, chyba nowe suk-
cesy Rosji, cho byby ju chyba czas na pocztek zmierzchu im-
perium". Sukcesy Rosji s, formalnie rzecz biorc, naszymi, polski-
mi sukcesami, istotnie, z punktu widzenia formalnej racji stanu Pol-
ska ma teraz sytuacj bezbdn: w sojuszu z drug (co najmniej)
potg wiata, chroniona przez te potg od Niemcw, zabezpie-
czona przeciw tradycyjnym obcgom rosyjsko-pruskim, z dobrymi
granicami. Formalnie piknie, tylko tre, ta przenudna sowiecka
tre, prowincjonalizm, drtwota ycia publicznego. Ale c dar-
mo si tu miota jak ryba w sieci, nic nie dadz cigoty prozachod-
nie, Zachd nic do nas nie ma, odpisa nas na straty i tak ju to zo-
stanie. Czesio L. [Czesaw Lewicki] by we Woszech i w Niem-
czech, mwi, e absolutnie nikt si tam nami nie interesuje, uwaa-
j nas za kraj zacofany, w handlu i produkcji mao solidny, odpisali
nas wanie na straty. Opowiada cuda o komputerach zastoso-wa-
nych tam do ycia codziennego, np. do komunikacji lotniczej. Istot-
nie: wygoda i organizacja ycia dochodzi w kapitalizmie do perfek-

286

cji, ale jest w tym chyba jaka dekadencja, bo to osabia prno
polityczn i narodow. A Rosja ma w dupie wygod swych obywa-
teli, za to zbroi si i prowadzi ekspansj dyplomatyczn, czsto gu-
pi, ale w sumie jednak skuteczn. W dodatku Zachd podmino-
wywany jest coraz bardziej przez ow zbuntowan modzie, ktra
nie wie, czego chce, ale potrafi swym anarchizmem sparaliowa
niejeden rzd. Zachd zdziecinnia w swym dobrobycie i nie potra-
fi nawet zdoby si na skuteczn obron moraln wasnych ra-
cji i osigni. Podjbym si obrony i apologii kultury mieszcza-
skiej, zamonego mieszczastwa jako pewnego, na swj sposb do-
skonaego wzorca i zespou norm czy ideaw - taki gos, podno-
szcy si ze Wschodu, miaby swoj pikanteri. Ju dawno przecie
Gombrowicz napisa, e toczy si mecz midzy Biaymi a Czerwo-
nymi, ale publiczno biaa oklaskuje Czerwonych, a czerwona Bia-
ych. Tylko jak by tu podnie taki gos, tkwic ciaem w Polsce?
Trzeba by emigrowa, a gos emigrantw z reguy si nie liczy. Dji-
lasowi to si udao (cho dugo siedzia w ciupie), ale tu przecie nie
Jugosawia, tu Polska, gdzie nikt nie odczuwa potrzeby publicystyki
czy politycznej prasy, a ludzie coraz bardziej i bardziej przyzwycza-
jaj si do schematycznej gupoty krajowych gazetek. Skoro za im
z tym dobrze, to jake tu uszczliwia ich wbrew ich woli? Mein
Liebchen, was wilist Du genau?!

Wracajc jeszcze do wyborw w NRF, to sprawdzia si (jak
zwykle stwierdzam skromnie) moja przepowiednia, e partia neo-
faszystowska" NPD nie wesza do parlamentu. Prasa nasza jednak,
ktra ujedaa z rozkosz na tym koniu-straszaku, nie raczya na-
wet uzna czy odfajkowa swej poraki i wygupu. Po co, skoro tu
z dnia na dzie wszyscy wszystko zapominaj i w ogle nikt o nic
nie pyta (a cierpliwa publika yka i yka", jak pisa Boy). To tylko
bystrzy ydzi z marca 1968 dociekliwie analizowali prasowe buj-
dy - teraz ju nikt tego dugo nie bdzie robi. Zaiste, fatalnie nie-
przydatny wybraem sobie zawd: ani proroka, ani nawet jakiego ta-
kiego dziennikarza nikt tu nie potrzebuje. Po co pisa dobrze i m-
drze, kiedy mona le i gupio, bo nikt niczego innego nie potrze-
buje. Nasi rzdcy dawno ju zrozumieli, e ludzie nie znajcy misa
nie bd go pragn ani da. Dlatego, gdyby miaa wynikn jaka
nowa rewolta, to musiaaby wyj z ona partii, tak jak w Czecho-
sowacji. Ale nie wyjdzie i nic takiego si nie zdarzy: nowi chopscy
rolacy to najbardziej apolityczny i pokorny nard wiata. Narody

287

si przeksztacaj: Sz-wedzi, niegdy awanturnicy i zdobywcy, zmie-
nili si w konsumpcyjno-neutralistyczne owieczki, Polacy, roman-
tyczni i niespokojni, to dzi rzesza ledwo, ledwo na czerwono po-
malowanych, spietranych filistrw. O cholera!

l O padaemifca

Byo tu niemieckie maestwo z NRF, przysane przez Wac-
ka, waciciele przedsibiorstwa samochodowego. Modzi ludzie,
zabawni, agodni, filistrzy - i pomyle, e to s potomkowie hitle-
rowskich wikingw" - a wierzy si nie chce. A w ogle nie wiem,
co z tym Wackiem, i niepokoj si, bo siedzi tam dugo, wsiknie w
ten gupi Zachd gupi, cho uroczy. A przecie w kocu tu
jest ciekawiej, cho te bezdennie gupio (na swj sposb), no i
nudno jak cholera. Nudna ojczyzna to rzeczywicie problem nie
do zgryzienia!

A tu, jak si zdaje. Marian Eile te pozosta w Paryu w ka-
dym razie po raz pierwszy ukaza si Przekrj" bez jego nazwiska,
z adnotacj redaguje zesp". Nikt si oczywicie nie zapyta, co si
waciwie stao. Myl, e Marian, ogromnie ambitny i nerww)', ba
si po prostu antysemityzmu, nie tylko urzdowego, lecz i tego od-
dolnego, ktry, zachcany przez gr, wybucha tu i wdzie. Pospie-
szy si jednak chyba, przecie niemoliwe, eby wszystkich ydw
wylano, kto w sklepie" zosta musi. Przekrj" bez Eilego dugo
nie pocignie, on by jego dusz, twrc, animatorem. Dla mnie to
te jaka kluczowa chwila w yciu, cho z Krakowem tak dawno nic
mnie ju nie czy. Zaraz po wojnie pierwsz moj posad dostaem
w Przekroju" (da mi j Ryca, wczesny dyrektor krakowskiego
Czytelnika", znany mi z tego, e w czasie okupacji kupowa rko-
pisy), Przekrj" by jak moj szko dziennikarsk, cho czsto
si z Marianem nie zgadzaem, styl pisma by mi obcy i szybko
stamtd wyszedem - do Tygodnika Powszechnego". Ale jednak
kawa to ycia i kawa wspomnie. Marian by jedynym redaktorem
naczelnym, ktry trwa na stanowisku nieprzerwanie 25 lat. Od-
szed cicho, niezauwaony signum temporis. Nie chcia im" da
okazji, aby go wylali wrd gupawego wrzasku, uprzedzi ich, wy-
gra, ale przy tym zama i siebie, i Kamyczka. Tak si toczy ten
biedny wiatek!

B. [Wadysaw Bartoszewski] wrci z zagranicy. Ogldaem
u niego duo wydawnictw emigracyjnych. Poziom wysoki, wiele

288

ksiek wspomnieniowych i historycznych wrcz doskonaych, pi-
sma ciekawe (np. Wiadomoci", ktrych dawniej nie lubiem, stra-
ciy swj ton arogancki, a stay si pismem kulturalnym, o szerokich
horyzontach i wcale niezych wiadomociach z kraju), nawet po-
wieciowa produkcja ruszya z kopyta, nie mwic ju o wysokim
poziomie poezji. Emigracja wzia si do roboty, a majc ju wida
ustabilizowan sytuacj materialn, odnaleli pewn rwnowag
psychiczn, konieczn w ich sytuacji, aby mc pisa i dawa wia-
dectwo". Wobec naszej idiotycznej literackiej bryndzy oni, zasilani
sokami z kraju, wolni od wszelkiej cenzury, zaczynaj si liczy co-
raz bardziej. To przecie take Polska, i to znacznie bardziej owie-
cona ni nasza nadwilaska. Oby dokona jakiej syntezy
to by byo co. Niestety, u nas drakoski zakaz pisania o emigran-
tach uchylany bywa dopiero po mierci pisarza: teraz np. do-
piero puszczono ks. Pasierbowi w Tygodniku" kapitalny wy-
wiad z Gombrowiczem pochodzcy z roku 1962. O wandale, dur-
ni, ciemni wandale!

Miaem dug rozmow z Dejmkiem, byym dyrektorem Na-
rodowego - opisa mi historie, jakie miay miejsce przy zdejmowa-
niu Dziadw", historie, ktrych do dzi nie znaem. Bya to czysta,
na zimno przeprowadzona prowokacja polityczna - a dziwne,
e ludzie ciemni potrafi by tak perfidni. Poruszya mnie ta roz-
mowa, bo i Dejmek zmieniony, nie ma w nim ju dawnej wadczej
pogody, nadgryza go przy tym ohydna sprawa antysemicka (ona,
syn). Spodziewa si wszystkiego najgorszego co i ja myl.
O diabli!

Utwr na konkurs w Paryu zaniosem do modego pianisty,
jadcego jutro za granic. Kawaek roboty jednak zrobiem dobre
i to, na bezrybiu... (na zadupiu...)

12 padziernika.

Bardzo zabawna rzecz w Kulturze" (warszawskiej oczywi-
cie), cho zabawnoci tej nikt zdaje si nie dostrzega. Oto by tam
wywiad z pionierem mzgw elektronowych", inynierem
Krzysztofom Rejem (adnie si nazywa), ktry z entuzjazmem opo-
wiada, jakie to rezultaty dadz owe mzgi, wprzgnite do naszego
planowania, okrelajce, kiedy i z kim trzeba kooperowa, jaka ko-
'ejno budowy, jakie materiay, skd etc. Na pytanie jednak, czy
^go rodzaju wsppraca planistw z komputerami miaa ju w Pol-

sce miejsce, inynier nasz odpowiedzia, e tak, ale e na przeszko-
dzie stany... problemy prawne. Umiaem si z tego dziko, nasi
kandydaci na technokratw nie rozumiej bowiem, e w tym ustro-
ju waniejsze od sprawnoci technicznej s warunki psychologicz-
ne, umoliwiajce sprawowanie totalnej wadzy. Wszystko, co t to-
talno narusza, jest le widziane - np. wanie wszechmoc inynie-
ra elektronika, dyktujcego sposb planowania sekretarzowi partii.
Mowy o tym by nie moe i dlatego przeciw mzgom elektrono-
wym zawsze si znajd zabezpieczenia prawne". Cha, cha, cha, ja-
kie to mieszne w swej bzikowatej prawidowoci obd ma te
swoj prawidowo, tak jak cyrk czy magiczne sztuki.

Inn form przyjtego powszechnie obdu jest codzien-
ny u nas ostatnio... rasizm. Co chwila kto w Warszawie wynajduje
sobie babk ydwk, skada podanie o wyjazd i emigruje, a na Za-
chodzie dostaje od razu dobr posad, mieszkanie, rent, etc. Chcia-
oby si powiedzie, e w tym szalestwie jest jaka metoda, tyle e
nie wiem jaka, bo wyzbywanie si za bezdurno zdolnych ludzi to
idiotyzm, a Polska bez ydw to nuda i bzdura. No, ale moe to ja
jestem gupi i nic nie kapuj?!

16 padaeoufea

Jestem oto w Zakopanem i pracuj ciko nad dzieem", nie
zwaajc nawet na uroki gr i cudownej, padziernikowej pogody.
Mieszkam w literackiej Astorii", jest tu troch starych znajomych
(Mul [Krasicka] - kierowniczka, siostra Paweka Zdziechowskiego,
ktry mnie przed... trzydziestu siedmiu laty zapro Legowa do Bun-
tu Modych", Sta Zieliski, Szewczyk), ale nie mam czasu z nimi
gada, tyle e z Szewczykiem wybieram si za chwil na wdk.
Wiem nawet, co mu powiem: e bawi mnie proces uendeczniania"
komunizmu, proces, ktry zreszt przewidziaem, bo skoro Polska
miaa zawsze endecki" lud, no to trzeba jej da narodow" ide-
ologi, zwaszcza gdy skoczyy si rzdy inteligenckich przebie-
racw, rnych Hermanw etc. Produkt rewolucji postagrarnej"
to funkcjonariusz partyjny chopskiego pochodzenia. Aby uspoko-
i mu sumienie, daje mu si ideologi narodow", okraszon, dla
tradycji, antysemityzmem. Wyjdzie z tego okropna, kotuska nuda
na cae pokolenie, zanim narodzi si wrd nowej inteligencji jaka
nowa lewica". Ale czekaj tatka latka...

Tymczasem, jakby w przewidywaniu tych moich myli, prasa

^ m

krakowska rozpocza dyskusj o socjalistycznym drobnomiesz-
czastwie" z okazji sztuki Brylla Kurdesz", gdzie on, zdaje si,
mocno rodzime czerwone" kotustwo omiesza. Ten Brvll jest
zdolny, ale niezy bigosik w gowie - moe teraz, przez przelado-
wania" co mu si we bie uporzdkuje. A swoj drog, e te te ko-
muchy musz z kadego pisarza zrobi wariata: najpierw go lansuj
pod niebiosa, potem nagle daj w eb. Od czego to zaley?! Moe
od tego, e on tam, jak si zdaje, omieszy ludowo-partyzanckiego
generaa, przecinajcego wstg... Osobicie czytaem t polemik
z bezinteresown uciech jak ateusz dyskusj o Trjcy witej, bo
zarzutu mieszczaskoci nie uwaam za zarzut, a zjawiska kotu-
stwa, egoizmu, karierowiczostwa s apolityczne, moliwe wszdzie.
Ale co im ten Bryll dopiek, moe mu si znudzio by dworskim
panegiryst.

Z innej beczki: sprawa Niemiec. Brandt zostaje kanclerzem
i zapowiada zmian polityki wschodniej. Oczywicie, dla Niemiec
zachodnich status quo przestaje by zabawne, bo NRD coraz bar-
dziej oddala si, krzepnie i umacnia si, czas pracuje dla nich. Rosja
znowu chciaaby otwarcia na Zachd" - nu si co na tym sko-
rzysta, zwikszy swe wpywy, zrobi propagand? Tylko Polska nic
w tym wszystkim nie ma, wlecze si w ogonie, zdezorientowana
i bierna. Ale, swoj drog, nie bardzo wiem, co mona by zmieni.
Przecie Brandt nie przestanie by zachodni i proamerykaski,
a zblienie z NRD za darmo odby si nie moe. Ciekawe, na ile
obie strony mog ustpi, myl, e niewiele. Strauss ma racj, e al-
bo to s mrzonki, bo zarobi na tym Rosja tylko e sam jest rw-
nie mitomanem, bo liczc na jak jedno europejsk", odkada
spraw ad calendas graecas. I tak le, i tak niedobrze, maj szkopy
problem, nie trzeba byo zaczyna wojny. Ale co na to Polska - czy
i w tym wypadku boi si nowego Rapallo?!

23 padziernika.

Dugo nie pisaem, okropnie zapracowany po same uszy. Cae
dnie siedz nad korekt dziea", zmczony tym i znudzony do-
gbnie mona umrze, obcujc tak cigle z samym sob i swymi
podami. Do tego chorowaem, strzelio" mnie w krzy zapalenie
korzonkw nerwowych i dopiero kolega szkolny, doktor W,, ule-
czy mnie zastrzykami i lekarstwami, roztaczajc jednoczenie po-
nury obraz mojego krgosupa w przyszoci (jest podobno zbyt

291 ~

sztywny). Sypiaem le, jedzenie mi nie suy, a pracuj mnstwo
dniem i noc, w rezultacie postarzaem si przez te dni, a mi si
rzyga chciao. A tu pogoda bya wrcz niesamowita, niebo jasno-
bkitne, bez chmurki, jak majolika, gry szarawobkitne, w nocy
ksiyc niczym jaka srebrna tarcza", ani tchnienia wiatru, po pro-
stu orgia, nie pogoda. Tymczasem ja, lczcy nad papierami ze
zgitym grzbietem i czasem tylko rzucajcy przez okno oko na Gie-
wont i na orgi zocistopurpurowych lici za oknami. Potworne!

Jedyne intermezzo to bya wda z Szewczykiem u Jdrusia".
Wilu postarza, filut endekoidalny imitujcy komunist, nie mia
wobec mnie czystego sumienia (marzec 1968), ale ja z zasady nie
mam nigdy do niego adnych pretensji. Troch si sam z siebie ka-
ja, porozumiewawczo mruga, nawizywa do tego, e jego ona
mnie lubi, w sumie, wanie przez to kajanie, nie byo zbyt przy-
jemnie, nastrj troch skrpowany, mimo duej wdy. Tak to nie
sposb wej drugi raz do tej samej rzeki... Waciwie smutno -wo-
labym, eby plu i si rzuca. Taki to czowiek bywa przewrotny.
Zreszt posa (!) Szewczyka usprawiedliwia fakt, e jest lzakiem -
oni tam na lsku maj w gruncie rzeczy wszystkie nasze sprawy
w dupie, patrz tylko, jak by sami na tym skorzystali...

W Polityce" by zapowiadany artyku Koniewskiego o po-
cztkach Tygodnika Powszechnego" i Dzi i Jutro". Duo tam
namyli i nachachmci, w sumie jednak co nieco powiedzia, na-
wet i o mnie sporo. Wedug zasady tego Kazia: Niech pisz le
czy dobrze, aby tylko z nazwiskiem".

W Trybunie Ludu" dyskusja o polskich perspektywach de-
mograficznych. Przyznaj zahamowanie przyrostu, ale krc, nie
mwic, czy to le, czy dobrze. A na Zachodzie przyrost jak chole-
ra... Znowu jestem prorokiem, przepowiedziaem, i dalej podtrzy-
muj, e za par lat bdzie to sprawa najwaniejsza i gwat si pod-
niesie okropny. Gupio sztywna polityka metraowa", budownic-
two opnione, przerost zatrudnienia, duo przyczyn si tu zoy-
o. Oni zreszt podaj raczej przyczyny zwizane z postpem: e
maestwa chc y po ludzku" etc. Ale na Zachodzie te prze-
cie chc y po ludzku, a dzieci duo. H...

26 padziernika

A wic dzi wracam do Warszawy. Namczyem si tutaj, na-
pracowaem i naharowaem, ale dzieo" poprawiem, cho czuem

ju czasem wyranie, e mzg mi wysiada i nie funkcjonuje. Cieka-
wym, co bdzie dalej i czy zostan ju przy tym, tak niespodziewa-
nie z powrotem na mnie spadym powieciopisarstwie. Zabronili mi
publicystyki, wywiadczajc mi tym wielk przysug, bo publicy-
styka przy tej cenzurze zupenie jest przecie niemoliwa - w ten
sposb dziki nim staem si wolny, czego pewno wcale nie oczeki-
wali. Chi, chi.

Wczoraj przyjecha tu Genio Paukszta, miy czowiek, troch
wileski chytrusek, ale przyzwoity i rozsdny, przy tym z wielu pie-
cw chleb jada, by i w Rosji, i w AK, i w ciupie, ma proporcj spo-
jrzenia na rzeczy, ktrej nie ma dzisiejsza modzie, odcita od daw-
nego Wschodu. Zoy mi kurtuazyjn wizyt w pokoju, rozglda
si ciekawie, nad czym pracuj. Rozmawialimy o marcu 1968 oczy-
wicie, ma na to zdrowy pogld: wewntrzny manewr czy skurcz
partyjny, prowokacja, my (ja i Jasienica) dla pozoru, na dokadk,
przypadkowo. Tak byo, ale ja z tego, paradoksalnym zrzdzeniem
losu, wycignem korzyci: oderwaem si od Tygodnika", staem
si prawdziwszy (niewdziczno wobec rodzonego" pisma, ale
trudno), wyszedem z trzaniciem drzwi, z ostatnim sowem. Do-
bra - aby wyzyska ten czas darowany".

Dzi, po paru dniach deszczw, znowu pogoda przepikna
nigdy jeszcze nie zmarnowaem tak bardzo urokw Zakopane-
go jak za tym pobytem. Trudno - chciaem jecha pod Warszaw,
w krajobraz obiektywniej szy, aby mnie nie kusio, ale nie byo
miejsc, a dzieo" poprawi musiaem w skupieniu. Teraz te, pa-
trzc na zalany socem Giewont, zamiast i na spacer, kocz ten
brulion notatek - to ju szsty, cho dla ewentualnego czytelnika
(czy si taki znajdzie?!) nie bdzie to miao znaczenia, ten podzia
na bruliony. Wczoraj zalaem si z panem K., autorem powieci kry-
minalnych. Lec jeszcze troch na soce, moe na Antawk,
cho grzbiet mnie boli od pakowania walizki. W duszy co mi pie-
wa z radoci, e ukoronowaem dwuletni prac, jednak czowiek
stworzony jest do twrczoci, czego i wszystkim ycz - amen.
A wic - w gry, w gry, miy bracie. (To ci dopiero gry!) Tyle sw
pisma mojego na niedziel dzisiejsz - ha!

293

ZESZYT 7

6 listopada.

Dugo nic nie zapisywaem, a tu ju listopad dziwny, to
zimowy, to ciepy, w kadym razie ju po liciach na drzewach
i po wicie Zmarych. Miaem tu mnstwo kopotw, najpierw
jeszcze z dzieem", a teraz z kolei z utworem muzycznym na kon-
kurs w Paryu. Pianicie K. [Zygmunt Krauze] zgina walizka,
w niej utwr. Strasznie by przejty, odda rzecz do przepisania jesz-
cze raz, ale czy uda si i zdy j wysa bardzo wtpliwe. Tak to
biednemu zawsze wiatr wieje w oczy...

Poza tym oddawaem si" tu nadmiernie alkoholowi, i to _
z cudzoziemcami. Skutki tego nie byy fortunne, bo po kolacji u se-
kretarza ambasady USA jechay za mn i za Heniem dwa auta, i
a szpiegw po drodze (w Krlikami) te nie brako. Chuj wie, po co ',
oni to robi, Szpotaski, z ktrym si spotkaem, twierdzi, e to dla j
chatury", czyli zarobku, bo licz im si godziny przepracowane i
ekstra. Tene Szpotaski, osobliwie spokojny (gdy nie wypije), chwa-1
li sobie nader nasze wiziennictwo (nie ledcze, lecz regularne), e |
spokj i niele daj je, do tego obfita biblioteka. Dobrze wiedzie!

Na wiecie duo zmian, Czechw wykoczyli ju prawidowo, |
ale jak ohydnie: Husak w Moskwie kajc i caujc si z Breniewem |
woa, e interwencja wojskowa w Czechosowacji bya aktem pik- J
nym, przyjaznym, internacjonalnym. W Niemczech sympatyczny j
Brandt (e te si Niemcy zgodzili na norweskiego majora to co J
znaczy!) poczyna sobie dzielnie, ale wtpi, czy na Wschodzie co J
wskra co najwyej ustpi Sowietom (a wic i nam tak to czo- J
wiek ma rozdarte serce). Nixon zarycza wreszcie godnie w sprawie j
Wietnamu, bo na tych rokowaniach w Paryu robili go ju nad-j
miernie w konia tu prasa, zagana coraz bardziej po radziecku,j
udaje wite oburzenie. Warszawa zajmowaa si te (a raczej gw-|
nie) popochem na temat zmiany pienidzy: wykupiono wszystkiej
buble" i wyzbyto si oszczdnoci, a w sklepach nic nie ma. Pew-j
no to umylnie byo zrobione, ten popoch: wycignito od ludzi J
fors, a teraz ceny pjd w gr. Plajta, klapa, kryzys, krach!

7 listopada,

Jak zawsze pod koniec tygodnia mocno jestem przygnbiot
naczytawszy si prasy periodycznej, ktr mi odkadaj w kiosk

294

Bizantynizm nieprawdopodobnej czoobitnoci (52. rocznica Re-
wolucji Padziernikowej i zbliajca si 100. rocznica urodzin Leni-
na) idzie w parze z tak nieudolnoci mylow, bezkrytycyzmem
i brakiem talentu, e a wy si chce. Czy po takim potopie prymi-
tywnej wazeliny bdzie si tu kiedy moga odrodzi publicystyka
polityczna, czy te ludzie zapomn na zawsze o jej istnieniu?! Jedna
Polityka" jest jeszcze pismem; grupuje obowizujc wazelin
w pewnych, z gry skazanych artykuach, np. rocznicowych (prze-
wanie niewdziczne to zadanie realizuje sam redaktor Rakowski),
poza tym stara si o yw kontrowersyjn publicystyk, cho niby
marksistowsk, ale ciekaw. Tylko e Polityka" znienawidzona jest
przez tzw. partyzantw", zwaszcza e, pech chcia, zebrao si
tam nieco zdolnych ydw. Co prawda ydzi s jeszcze i w oficjal-
nej agencji PAP, ktra takie niecne bzdury puszcza w wiat, mwi
te, e naczelny redaktor moczarowskiego Interpressu" jest
ydem. Czyli e ydzi s wszdzie, a zatem nigdzie... Tyczy
si to oczywicie ydw intelektualistw", oblatanych i obec-
nych na salonach prasy - za to paromilionowa biedota ydowska
zgina w mkach gett i komr gazowych. Czytam wanie na ten
temat nowe wydanie ksiki Bartosza [Wadysawa Bartoszewskie-
go], lektura jest straszliwa, cho przecie zna si te rzeczy, yo si
obok nich, jeli nie w nich. To, co zrobili Niemcy z ydami w Pol-
sce, nadal nie moe si zmieci w gowie i jest spraw bez prece-
densu w historii.

Wracajc do prasy, to chce si, jak mwi Lopek Krukowski,
palce liza i odgryza". A owe tasiemcowe i talmudyczne dyskusje
modych krytykw i literatw, ktre dayby si przecie zastpi jed-
nym jedynym zdaniem: nie ma literatury o wspczesnej Polsce, bo
cenzura nie daje pisa! Swoj drog ciekawe to zjawisko, jak nasi
wadcy boj si (przesadnie!) literatury i nie rozumiej jej roli, mie-
szajc j z dziennikarstwem czy zgoa agitacj. Klasyczny by pod
tym wzgldem Gomuka, gdy w wiadomym przemwieniu pyta,
jake mona drukowa Nowaczyskiego, skoro tene by ende-
kiem i antysemist. Zdziwiby si bardzo, gdyby mu powiedzie, e
wanie dlatego trzeba autora Fryderyka" drukowa i polemizo-
wa z nim. Ci ludzie chc mie tylko literatur suszn (przy tak-
tycznie zmiennym kryterium susznoci), czyli politycznie uytecz-
n^ > riie pojmuj, e w pimiennictwie figurowa winna zarwno te-
z^, jak i antyteza. A niby dialektycy!

295

Wacek pisa parokrotnie, wybieraj si na tournee do Afryki
Poudniowej, tak przez nas zwalczanej z tego bdzie ju straszli-
wa draka, w ogle ja politycznie bardziej wieci bd oczami za te-
go osa ni za siebie. Inna rzecz, e rozsmakowa si pewno, bestia,
w tym Zachodzie, zwaszcza w Paryu, gdzie mona pi od rana nie
bdc pijanym i y, bdc etranerem, poza yciem. Francuzi wy-
tworzyli swj styl dolce vita., ktry bardzo ich odrnia od innych
narodw. Ale s ju na bocznym torze" mwi o tym podobno
Stach Stomma, ktry, bardzo podniecony, wojauje po NRF-ie,
skada wizyty prezydentom i ministrom, korzystajc, e teraz niby
wolno (cho nikt w naszym tzw. MSZ nie wie tego na pewno to
tylko Ruskie wiedz) podczas gdy ja w 1962 dostaem za to w du-
p. Tak toczy si wiatek...

W Czechosowacji istny Orwell: cofaj wstecz przerne de-
cyzje partyjne, ogaszaj za niebye odbyte kiedy zebrania, etc. y-
cie w totalizmie bywa domem wariatw, odgrywanym zreszt przez
powanych panw w powanych celach. Chi!

10 listopada

Latam jak wariat w zwizku z wysyk tej kompozycji na kon-
kurs zdaje si, e w kocu pjdzie, cho w ostatniej chwili. Nie
wiem, po co tyle szumu, bo przecie adnej nagrody na pewno nie
bdzie. No ale stara si trzeba: taki los wypad nam.

Martwi si troch swoj staroci to przecie niebywae
podchodzi pod szedziesitk: po prostu nie sposb w to uwie-
rzy. Kontroluj usilnie, jakie mam ju objawy starzenia si. Chyba
przede wszystkim zanik pamici do nazwisk i do niektrych epok
ycia wcale nie do tych najdawniejszych, lecz na przykad do bez-
porednio powojennych. I w ogle jakie uciekanie czasu, ani si
czowiek obejrzy. Dzie za dniem schodzi na niczym to pewno

jest staro!

Byem na koncercie sowieckim", w rocznic rewolucji. Wra-
enie przygnbiajce. Najpierw poemat symfoniczny Iwanowa
(rwnie dyrygent) Gorce dni" straszliwa chaa z jak kator-
nicz melodi, dosown, wcale nie przetworzon, instrumentacja
straszna, a wstyd gra co takiego. No i Prokofiew. I Koncert
skrzypcowy znam wietnie, to taki wczesnoprokofiewowski, prze-
korny cukierek z motywami z Symfonii klasycznej. Za to V Symfb- |
ni z roku 1945 straszna. Reklamowana jako najwiksze dzieo" ;^B

autora, opatrzona w jego rzekomo sowa, e chcia w niej odda

dusz czowieka wolnego i szczliwego" (jakie to nieprokofie-
wowskie), rzeczywicie nie ma w sobie prawie nic z Prokofiewa, ale
te nic inwencji ani mistrzostwa instrumentalnego. Wulgarna, pu-
sta paska, moe uchodzi za protest kompozytora przeciw zmu-
szaniu go do tego, czego nie lubi. Ale nikt pewno nie zauway, e
to jest protest, a koledzy kompozytorzy zacierali rce, e tak go
zgwacono i zmaltretowano. Czowiek czowiekowi kompozyto-
rem" dobre przysowie. Prokofiew paka kiedy w Moskwie
przed Fitelbergiem, e zafaszowano mu twrczo ano, to wa-
nie bya cena powrotu do ojczyzny. Kiedy wrci do Rosji na stae,
Strawiski mia powiedzie: To wielki kompozytor, ale may czo-
wiek". Hm.

W naszej prasie toczy si pierwsza od duszego czasu swo-
bodna dyskusja: o psach. Rada Narodowa chce z powrotem wpro-
wadzi urzd hycla, zakorkowa psy kagacami, upn ogromny
podatek po sowiecku. Ale pozwolono dyskutowa, wic prasa
pena jest doskonaych polemik. Mamy publicystw aby tylko im
pozwolono na co wicej ni na psy. Schodz na psy" - powie-
dziaby Sonimski. Pomyle, e wszystko zaley od cenzora!

Piszc o polskiej prasie zapomniaem wymieni redagowan
przez Iwaszkiewicza Twrczo". Dobre to pismo, dostojne, tyle
e paseistyczne, omijajce komunizm, tak jak robi i twrczo
Iwaszkiewicza. Lepsze to ni agitka, ale dziwne sprawia wraenie
troch smutne, gest przeszociowy, wykonany zreszt z pedera-
stycznym wdzikiem. No i modych, zdolnych chopcw duo tam
pisuje tyle e raczej o niczym, o psach". Schodzimy na psy ja
po cichu, oni gono. Czy to nieodwoalne?! Hm. (Nawet w tym
dzienniku boj si wszystkiego pisa). Ale Twrczo" jest nieza,
na przykad ostatnio wietny szkic Jastruna o Krasiskim. No i y-
dw drukuj to si dzi ceni!

17 listopada.

Ani si obejrzaem, e to ju cay tydzie nie pisaem tego
dziennika: a wic znw w objaw staroci, e traci si miar czasu,
panowanie nad czasem. ycie snem jak z Calderona.

U nas bya wielka heca. O godzinie drugiej w nocy nagle dzwo-
nek i dobijanie si do drzwi. Pies si rozszczeka, wszyscy zerwali
s1? na nogi i c si okazao: dobija si pijany Szpotaski z jakimi

297

miarkujcymi go typami (zdaje si, e by wrd nich Michnik) - by-
li pitro niej u Staszewskich i w pijanym widzie przyleli. Oczywi-
cie drzwi nie otworzyem, na co ten gupi Szpot wybuchn po-
dobno potokiem przeklestw i wymyla pod moim adresem (gu-
piec", tchrz", gnom" - to byy, jak twierdzi Jerzyk, jego sowa -
ja zreszt tego nie syszaem). Potem jeszcze telefonowa par
razy, a wyczyem aparat. Rano dzwoni Jasienica, e do niego
rwnie si odezwa, oskarajc mnie, e go poszczuem psem
i mimo jego kalectwa (chodzi o kulach) zrzuciem ze schodw. Gu-
pi cham i dypsoman a swoj drog tylko taki obkany facet mo-
e by w tym ustroju nieustraszonym opozycjonist: obd rz-
dzcych pociga za sob wariactwo rzdzonych (co z tego
tkwi w Apelacji" Andrzejewskiego). Ten biedny Szpot myli przy
tym, e jest wielkim satyrykiem; istotnie, tam gdzie satyry w ogle
nie ma, wystarczy napis kred na murze, aby si wyrni.

Odbywa si ktre tam plenum KC, powicone sprawom po-
stpu technicznego. W przemyle naszym jest wielka plajta, teraz
mci si nienowoczesno, gupie inwestycje, powolne tempo ich
budowy, brak kontaktu z technologi Zachodu. W kocu i komuchy
zrozumiay, e co nie gra", tocz wic dyskusj o koniecznoci
wdraania" postpu technicznego i wynalazczoci, ale dyskusj tak
groteskow, e wrcz wierzy si nie chce. O wszystkim jest w niej
mowa, tylko nie o rzeczach najoczywistszych: e postp techniczny
napotyka najwiksze przeszkody w... przepisach i zawiych meto-
dach zarzdzania produkcj, e wynalazca w fabryce to katastrofa
wobec koniecznoci wykonywania norm, planw, otrzymywania
premii etc., e wtrcajcy si we wszystko wszechwadni dyle-
tanci partyjni zniszcz kad indywidualn inicjatyw i tak da-
lej, i tak dalej. A w ogle to nikt dzi w Polsce nie pali si do upo-
rczywej pracy, bo wie, e w nagrod nic nie dostanie, co najwyej
kopn go i wyrzuc. Bogaci si po cichu, nielegalnie, aby nikt nie
widzia, to i owszem, ale pracowa i walczy w wietle dnia nie ma
gupich, a w kadym razie jest ich coraz mniej. Powikany system
kontroli" i wieloinstancyjnego zarzdzania, niewiadomo pro-
stych spraw rynkowo-ekonomicznych, dyletantyzm, wszystko to
sprawia, e owo, przez ca pras drukowane, tasiemcowe plenum
KC sprawia wraenie groteski Mroka czy lonesco. A jeszcze
do tego z ca najgbsz powag uchwalaj uroczyste obchody na
100-lecie urodzin Lenina. (Czym s podobne urodziny Lenina do

298

gwna? Tym, e jedno si obchodzi i drugie si obchodzi!) Tak wic
poleje si na nas znowu rzeka hagiograficznego gadulstwa na temat
tego obrzydego Lenina. O Jezu, jacy idioci nami rzdz! I jacy dy-
letanci. Ten dyletantyzm odbije si na pewno w rozmowach z NRF-
ern. Brandt przyle not i nasi bd musieli gada, bo im Ruscy ka-
. Wyobraam sobie, co to bdzie za krygowanie si i puszenie, po-
czone z niewiedz. Kto zwrci mi uwag, e [Kurt Georg] Kie-
singer w sprawie granicy na Odrze i Nysie wypowiada si bardziej
wico ni Brandt, tylko e nam nie wolno wtedy byo sucha, bo
Sowiety nie chciay. ycie polskie to komedia, ale cakiem
niewesoa!

Rozmawiaem z modym zdolnym literatem Markiem N.
[Markiem Nowakowskim] (lat 34). Stwierdziem, e w swym pesy-
mizmie i zdesperowaniu dzisiejszym polskim yciem idzie dalej ni
ja (!). Nasze pokolenie duo widziao historycznych hutawek, po-
rwnujc dzisiejszo z okupacj czy stalinizmem stwierdzamy, e
w kocu jako si yje". Oni za to nie maj porwna, widz tyl-
ko absurd, niemono i, jako opozycyjn" reakcj, bezsilny ka-
wiarniany bekot. Nuda i ohyda bierze ich na to wszystko, zwasz-
cza na pseudopatriotyczn frazeologi, w swoim bezkompromiso-
wym buncie gotowi s wyla dziecko (polskie) razem z kpiel. Do-
igray si komuchy, utraciy najlepsz modzie ale pewno te-
go nie dostrzegli, zreszt co im to szkodzi: oni tokuj jak
guszce i tylko na tym tokowaniu oraz na poparciu Rosji im zaley.
Alemy wpadli o rety!

20 listopada

Amerykanie znw na Ksiycu! I pomyle, e nikt si ju te-
mu nie dziwi, nawet transmisja telewizyjna (zreszt nieudana) nie
budzi zainteresowania tylko Ruscy (a z nimi oczywicie nasza pra-
sa) scz sugestie, e owe amerykaskie loty na Ksiyc to jedynie
efekty propagandowe, bez naukowego znaczenia. Nikt si ju ni-
czemu u nas nie dziwi, podobnie jak nikt si nie dziwi orwellowskim
praktykom w Czechosowacji ani uroczystej wizycie w Warszawie
)akiego tam syryjskiego przywdcy, obwoonego po ulicach w asy-
cie plutonu motocyklistw. Zobojtnienie naszej opinii na absolut-
nie wszystko, co nie jest wasnym doranym interesem oto gro-
"y objaw degeneracyjny, towarzyszcy polskiej rewolucji post-
agrarne) . Tej degeneracji nie dostrzee nigdy owe rzdzce pi

299

map" na grze a zreszt bierno spoeczestwa jest im na rk,
uatwia utrzymanie si przy wadzy, umierza cigy strach przed
tym spoeczestwem. Mog wic rzdzi, jak chc, tylko po co? Bez
zdynamizowania spoeczestwa ten kraj prosperowa bdzie coraz
gorzej eby za je zdynamizowa, trzeba by mu da autonomi,
przede wszystkim gospodarcz. Jaka polityka NEP-u by si tu pro-
sia, ale kt z naszych odgrnych sklerotykw j zarzdzi? Gdyby
za nawet zarzdzi, to inni zaraz go zadziobi, oskar przed Mo-
skw o nieprawomylno etc. Tu may ciasny kraj, tu nic reformo-
wa nie mona. Jerum, jerum! Dobrze, e s jeszcze chopi.

Co prawda przeczytaem w londyskich Wiadomociach"
(poyczyem ich ca kup od B. [Wadysawa Bartoszewskiego]),
opini wielkiego ekonomisty prof. Swianiewicza, e prywatna ini-
cjatywa gospodarcza na Zachodzie dawaa rezultaty7 znakomite, na-
tomiast na Wschodzie stawaa si elementem stagnacji i zacofania.
Co w tym jest: nie rodzili si u nas menaderowie przemysu i han-
dlu jak Wokulski czy Poaniecki, a szlachta w majtkach gospodaro-
waa do niezdarnie. Rwnie w Rosji skoki cywilizacyjne dokony-
way si tylko dziki odgrnemu wziciu za mord, czy to w wyko-
naniu Piotra Wielkiego, czy Lenina lub Stalina. A wic taki ju ma
by porzdek po tej stronie wiata:

C wic tu robi? Ano dawa wiadectwo, czyli pisa, trzy-
majc si na uboczu. Nic mi chyba innego nie pozostaje, teraz tyl-
ko troch si dusz, bo jedno dzieo" skoczyem, a nastpnego "
nie zaczem. Powtarzam sobie jednak pytanie [Ludwika] Starskie-
go, filmowca, zaiksowca, faceta ruchliwego jak diabli, ktry od
dwch lat przymusowo nic nie robi: Jak dugo mona y nie do- S
tykajc nogami ziemi?!" Istotnie czy w ogle mona (to tutaj ;

ustrj kolektywny!), a jeli mona, to jak dugo? I jak dugo si du-
chowo wytrzyma?!

Korzonki w krzyu wci mnie bol, a jeszcze dooyem :

sobie jazd na rowerze jedna to z niewielu moich modzie-""
czych" przyjemnoci. Byem u Zygmunta My. [Mycielskiego].*1
Zdjli mu z Tygodnika" artyku o festiwalu Warszawska Jesie",!
piknie i subtelnie napisany, cho nie wiem, czy cakiem suszny.^
Napisa list do premiera zapytujc, na jakiej zasadzie odbiera mu si",
prawo do wszelkiej pracy i co waciwie ma ze sob robi? Odpo-|
wiedzi, rzecz prosta, nie otrzyma, bo jaka miaaby by ta odpojj
wied?! To tego nawet i sam najjaniejszy premier nie wie!

500

Bya zabawna heca w telewizji. W zapowiedziach programu
podano, e nastpnego dnia odbdzie si audycja z cyklu Klub sze-
ciu kontynentw" powicona Odessie i e midzy innymi wyst-
pi w niej Robert Satanowski, dowdca partyzanckiego zgrupo-
wania Jeszcze Polska nie zgina", ktre walczyo te w okolicach
Odessy. Zelektryzowao mnie to, wiem bowiem, e Satanowski wy-
jeda za granic jako yd i ma dyrygowa w Niemczech a rze-
czywicie posta to malownicza, cho z t partyzantk troch
chyba podkoloryzowana. Siadam wic nastpnego dnia do telewi-
zora i c sysz: spikerka z uroczym umiechem zapowiada,
ze audycja z powodu uszkodzenia telerecordingu" si nie odb-
dzie. Chi, chi! Kto tam jednak czuwa, aby bzdura nie przestawaa
by bzdur, i tak cud, e zapowied si przemkna!

Soenicyna wylali z rosyjskiego zwizku literatw. Szum si
podnis na wiecie, ale czstokro szum cakiem gupawy, np. Ara-
eon apeluje do towarzyszy, aby nie dostarczali argumentw wro-
gom socjalizmu". Nikt na wiecie nie lubi goej, bezkierunkowej
prawdy. Ruscy dobrze o tym wiedz i korzystaj, e a ha!

22 listopada

W cigu niewielu dni dwa polskie samoloty pasaerskie
zostay uprowadzone: jeden do Berlina Zachodniego, drugi do
Wiednia. W pierwszym wypadku sprawcami byli dwaj modzi
Niemcy, w drugim dwaj bardzo modzi Polacy. Ci ostatni, jak si
zdaje, w ogle nie mieli broni, tylko przegraali jak puszk od
konserw. Okropnie jest mieszna reakcja naszej prasy: na og, gdy
porywano samolot amerykaski czy izraelski, prasa nasza dosy by-
a filuterna, i rada, teraz za to nadyma si jak wielka aba i sypie wy-
zwiskami, co drugie sowo to piraci" lub gangsterzy". Bardzo to
jest mieszne i jako nie mog si powstrzyma od frajdy na temat
tej ojczystej poraki" - zreszt widz, e wszyscy si zamiewaj,
od szoferw takswek poczynajc. Nie miej si, dziadku, z cu-
dzego wypadku"...

W ogle nie naley czyta prasy (powtarzam to sobie co sobo-
t?, pochonwszy cay jej stos), bo ona naprawd nazbyt ju bez-
czelnie robi nas w konia". Jej arogancja, z jak poucza Ameryka-
nw o tym czy owym, jest niezrwnana, idzie za w parze z rwnie
"^zastpion ignorancj. Prawi na przykad owym Amerykacom
kazanie na temat, e miliardy wydane na wypraw}' ksiycowe ob-

501

rci naley na cele spoeczne. Nie pojmuj za zgoa, e w ustroju
wielkokapitalistycznym wzrost wydatkw pastwowych na wypro-
dukowanie czegokolwiek (np. aparatury ksiycowej) oznacza oy-
wienie rynku, wzrost zatrudnienia etc. Natomiast w komunizmie,
gdzie zatrudnienie jest pene, ale sabo patne, za wydajno pracy
maa, jakikolwiek zamys ekstra (np. zbrojenia) zubaa spoecze-
stwo, bo odciga ludzi i fundusze budetowe od i tak niewystarcza-
jcej produkcji konsumpcyjnej. Std gdy si Ameryka zbroi, to, jak
pisz nasi domoroli publicyci, nakrca koniunktur", a gdy my
si zbroimy (po chuja?!), to biedniejemy. Ale nasi dziennikarze" nic
z tego nie kapuj, a jakby nawet kapowali, to nie mogliby napisa,

jak to jest.

W yciu Warszawy" toczya si polemika na temat kina

Non Stop" w Atlanticu". Jest to kino dodatkw i krtkich filmw,
teoretycznie naleaoby wpuszcza ludzi bez przerwy, ale nigdy nie
wiadomo, ile jest wolnych miejsc i jak to zorganizowa, wynikaj
cige awantury i draki. Przypomniaem sobie, jak we Frankfurcie f
chodziem stale do takiego kina na dworcu, czynnego bez przerwy f
12 godzin. Podobnie zreszt w Paryu. Porwnanie tych spraw to J
obraz antynomii socjalizm kapitalizm. W socjalizmie wielki popyt, J
maa poda, fatalna organizacja, pene zatrudnienie, niskie pace, -f
rwno w brakach yciowych i w braku praw do gadania; w kapi- f
talizmie odwrotnie. Dziwnie si wszystko plecie na tym tu bied- J
nym wiecie a raczej w dwch wiatach. Ale Rosjanie myl, e na f
caym wiecie jest tak le jak u nich, za zachodniacy s przekonani, J
e w Rosji jest co najmniej tak dobrze jak u nich. A nieche ich J

wszystkich g skopie!! ^1
Byem na koncercie ZKP wraenia smutnawe, bo w progra- J

mi albo utwory okropnie konserwatywne (Paciorkiewicz, Prej- J
zner), albo, jeli nowoczesne, to bez sensu (Kotoski, A piacere" f
Serockiego). Dobre byy dwa preludia Serockiego z roku 1952, ale ^1
tam panuje jeszcze dawna wraeniowo, cho jest. zarazem udawa- ^H
nie techniki dwunastotonowej (w istocie zreszt nie ma tu sprzecz- ^H
noci: dodekafonia to w praktyce przewanie dawny niemiecki eks- ^H
presjonizm). Natomiast gone A piacere", polski odpowiednik J
Klavierstucku XI" Stockhausena, to na zimno zrobiona lipa. C ^B
z tego, e utwr w kadym wykonaniu bdzie inny - to ra- ^B
czej dowd jego nijakoci. Dziwne s rzeczy z t muzyk: cof- .^B
na si w wyeksploatowan epok nie sposb, drogi w przd s nie- ^U

}OZ

ciekawe i waciwie niemuzyczne (aleatoryzm to pomys filozoficz-
no-estetyczny, dwikowo nic okrelonego nie znaczy). Jaka wic
droga?! Ha, eby to mona wiedzie. Myl, e ja na przykad mam
swj wiatek dwikw}', ciasny, ale wasny - tyle e mao komu
znany i mao komu potrzebny. Niepotrzebno - oto jest ml, kt-
ry ksa musi czowieka w mojej sytuacji w dzisiejszej Polsce.

mier Peipera wstrzsajca. By absolutnie samotny, z nie
leczon prostat i innymi schorzeniami. By niby obkany, a prze-
cie od lat wybra sobie wyjcie zgoa rozsdne: izolowa si, nie
drukowa, pisa do szuflady". Szuflada ta ma by otwarta za
lat 50 na razie wszystkie rkopisy opiecztowano. Umierajc ma-
rzy podobno (by z nim aszowski) o gajach pomaraczowych
w Hiszpanii, gdzie spdzi par lat modoci.

Piem sporo wdy z Zygmuntem i Pawem, a take z mo-
dym prozaikiem N. [Markiem Nowakowskim]. Niestety, rozmo-
wy z opozycj" te s przygnbiajce kady chce zaguszy wa-
sn niepewno i niepokj oraz przechytrzy drugiego. Trzeba by
chyba zacz jakie nowe dzieo". Jad w grudniu, starym zwycza-
jem, do Sopotu, moe tam mi co do gowy wpadnie. Pogoda okrop-
na, znikd adnej radoci. O cholera!

29 listopada

W Trybunie Ludu" na pierwszej stronie pod ogromnymi
tytuami mamy wiadomoci o kongresie kochonikw w Moskwie,
o sesji leninowskiej w Pradze, o jakiej tam rocznicy Republiki
Mongolskiej, a gdzie na samym dole maleka notatka, e premier
federalny Willy Brandt wystosowa do rzdu polskiego not, pro-
ponujc rozmowy. W tym zamieszczaniu najwaniejszej dla Polski
wiadomoci gdzie w ukryciu, a zajmowaniu uwagi bzdurami widz
przejaw wiadomej metody. Co ma ona na celu? Odwrci uwag
spoeczestwa od wszelkiej polityki, to znaczy od zastanawia-
nia si choby (nie mwic ju o wywieraniu wpywu) nad decyzja-
mi dotyczcymi losu narodu. Decydowa naley w ukryciu, tajnie,
na jakiej zamaskowanej grze, nard mgby tu tylko przeszko-
dzi, mas naley trzyma jak najdalej od wszelkich rozstrzygni.
Jest w tym przeraajcy, sowiecki pesymizm w stosunku do zbioro-
wiska, pesymizm nabierajcy cech niebywaego cynizmu, jeli si
Zway, ze dzieje si to w ustroju, gdzie cigle i nieustannie gi-
dzi si o demokracji i rzdach ludu. To jest najbardziej wanie

505

wciekajce, bo niech ju sobie owa elita" z aski Boej (czyli z a-
ski Rosji i przypadku) rzdzi, ale po c wmawia ludowi, e to on
rzdzi? Pytam po c, ale przecie znam odpowied: gdyby masa
podejrzewaa, e co jest nie w porzdku, wadza byaby zagroona,
le by si czua, musi wic zakl ludzi w capa", wpierajc w nich
bujd jako rzeczywisto. W dodatku przybysze ze wsi, w pierw-
szym pokoleniu, umieszczaniem" uwierz we wszystko, bo nie ma-
j dowiadcze ani porwna skd mog wiedzie, e moe by
inaczej, kto im to powie? No niby powie im na przykad Wolna
Europa", ale kt by jej uwierzy, jeli tyle czasu gada ona nada-
remno. Tak, z tej sytuacji nie ma wyjcia, nard jest w kunsztownej,
psychicznej sowieckiej niewoli i nikt mu na to nie pomoe. Tyle
wic mona si nauczy z rzeczy na pozr niewanej: z ukadu wia-
domoci na pierwszej stronie Trybuny Ludu".

A do tego rozmawiaem z N., ktry by teraz w Rosji, i to nie
typowo (Moskwa - Leningrad - Krym), lecz w maych miastecz-
kach na Ukrainie. Mwi, e wrci zachwycony... nasz wolnoci,
nasz pras, naszym rzdem. Mwi mu na to, e suchaem wanie
w Wolnej Europie" wywiadu Kuzniecowa, ktry to Kuzniecow te
zachwyca si polsk pras, bo na przykad dziki Przekrojowi"
dowiedzia si o istnieniu Salvadora Dali, o czym w Rosji nie mia-
by pojcia. A na to N.: A po c Przekrj", to ju Trybuna Lu-
du" jest rewelacyjna! Moe si pan z niej dowiedzie, e w Warsza-
wie pies wpad pod tramwaj. W Moskwie nigdy aden pies pod
tramwaj nie wpada! Okropne!

W myl zasady nieinformowania ludu" o niczym wylano
ostatnio Soenicyna z rosyjskiego zwizku literatw, za na inter-
wencj PEN-clubu francuskiego udzielono odpowiedzi, e ...nikt
nie bdzie stawia przeszkd Soenicynowi w wyjechaniu tam,
gdzie go oczekuj i gdzie go drukuj, ale nikt nie zmusi literatw ra-
dzieckich do tolerowania wrd siebie wrogiej dziaalnoci". Proste:

za granic niech sobie drukuje, oni na to gwid, ale nie chc, e-
by sowiecki czytelnik za duo si o sowieckich agrach dowiadywa.
Oczywicie, N. powie, e to duy postp, bo za Stalina Soenicyn
w cigu paru godzin przepadby bez wieci i w ogle nikt by o nim
ju nie usysza, a tu si z nim cackaj, jeszcze odpowiedzi udziela-
j. Prawda, postp jest, ale pociecha minimalna.

Zreszt my wszyscy ju si po trochu robimy sowieckimi lud-
mi i, nie zdajc sobie z tego sprawy, przybieramy sowieckie obycza-

504 l

je. Czy na przykad ktokolwiek interesuje si tym, dlaczego sawie-
ni w gazetach i telewizji ludzie nagle znikaj i co waciwie si z ni-
mi dalej dzieje? Przed nie tak wielu laty dowdc lotnictwa by nie-
jaki gen. Frey-Bielecki, przyjmowa defilady, lata, prezydowa, po-
sowa - czy kto si zapyta, czy choby pomyla, co waciwie si
z nim stao? Wynika to zreszt i z faktu, e komunici czsto wysu-
waj na wysokie stanowiska rnych przebieracw lub figu-
rantw jak Wycech czy Wende, nikt si nie moe rozezna,
kto jest wany, a kto nie, wobec czego wszyscy wszystkiemu obo-
jtniej, o co wanie naszym wadcom chodzi. Niesamowity to sys-
tem, najwiksza za tragedia, e mode cywilizacyjnie, bo dopiero
co awansowane spoeczestwo nie moe mu si oprze, bo nie ma
potrzebnej tradycji ani dowiadcze. Oczywicie w Rosji jest
znacznie gorzej, bo ona zawsze bya niewolnicza, a do tego jest ca-
kowicie, od setek lat izolowana od wszelkich liberalnych, swobod-
nych kultur. Tak Polska to nie Rosja, ale w tym te nie najwiksza
pociecha, chocia niewtpliwie jaka tam jest. Tak, nieprdko nast-
pi tutaj jaki nowy, wolnociowy zryw przykad Czechosowacji
wystarczy na dugo. Waciwie na de tego wszystkiego wida do-
piero, jakiego wysiku dokona w swoim czasie (to ju 13 lat!)
Chruszczow, opowiadajc na XX Zjedzie all about Stalin. To by
cios, jakiego Rosji nikt nie zada, i to cios z samego rodka rzdz-
cej elity. To by wielki czowiek tote go wyrzucili, bo uwaali, e
szkody przynis wicej ni poytku. Chcia by liberalniej szy, ale
niewolniczy lud ani go nie zrozumia, ani nie popar. Poza tym
zreszt by baaganiarzem i pewno by Rosj osabi Susowy to
zrozumiay i wylano go (a przecie w Budapeszcie Chruszczow nie
zawid, pokaza si rosyjskim imperialist ca gb - zreszt ka-
dy z nich musi). Tak toczy si ten dziwny wiat.

Pojutrze jad nad morze - a nu tam co wymyl - cho wt-
pi. Jasienica dzwoni, e si eni na szczcie nie bd na jego
lubie. Na szczcie, bo nie lubi opozycji" zgrupowanej w wik-
szym gremium - wida wtedy degeneracj tego caego interesu jesz-
cze bardziej. O cholera - robi si zgorzkniay. No c, przy-
szo i na mnie, a dziwne, e tak pno.

30 listopada

A propos rzdzcej elity". By w Sejmie urzdnik, sekretarz
jednej z komisji, taki sobie mody ubeczek, gadki, filut, grzeczny,

505

pinteligent, pan S. Par dni temu go spotykam, eleganckiego
w pozacanych okularkach i nylonowym konierzyku. Kilka lat
go nie widziaem, wic pytam, co robi. A, urzdol w MSZ m-
wi. To niedugo pan pojedzie na placwk powiadam. A ju
byem, trzy lata, wanie wrciem. Gdzie? W Paryu, w atta-
chacie kulturalnym! Tak to wyglda nasza paryska reprezenta-
cja" a ja od omiu lat nie mog wyjecha! Zna Wacka, zaprzyja-
niony, ukadny. Jurek S. ma racj, eby co zaatwi, trzeba z takimi
typami i na wdk, a nie pisa listy do ministrw czy pre-
mierw. Rzdzi sitwa, cwaniacka warszawska sitwa, a my bierzemy
to na serio. A niech ich szlag!

W naszej prasie straszny wrzask na temat zbrodni USA
w Wietnamie. A wiadomoci pochodz przewanie... z prasy i tele-
wizji amerykaskiej. Wyobramy sobie, eby prasa robia co takie-
go u nas! Ale u nas nie wie si nic, choby o tym, jak Vietcong mor-
duje cae wsie, ktre nie s mu posuszne, w ogle nikt o tym nie
sysza. Jednak wolno masowych rodkw przekazu to rzecz fa-
talna - przekonuj si o tym Amerykanie, w rezultacie i oni rzecz
skasuj, wobec tego nigdzie nic nie bdzie wolno. H!

Myl duo o Niemczech, bo naczytaem si numerw Spie-
gla". Modzi, zamoni Niemcy pal si do lewicowoci, bo si w tej
dziedzinie nie wyyli chcieliby rozwali Niemcy, tak jak ju roz-
walono Francj. Bolszewicy to wiedz, dlatego te kadz Brandto-
wi (cho zawsze nienawidzili niemieckiej socjaldemokracji), aby za-
ma sztywne ogniwo, jakim byo dotd NRF, i utorowa sobie
wlizg na Zachd. Dziwnie to stwierdzi, ale w tej sytuacji jestem
po stronie Straussa nie potrafi jako utosami polskiej racji sta-
nu z rosyjsk. Marzyo si niegdy, eby Niemcy poszy troch na
lewo dzi w praktyce wyglda to cakiem inaczej. Bardzo para-
doksalnie zmieniaj si perspektywy tego wiata!

Jutro jad do Sopotu - pobyt tam zawsze przynosi mi co od-
wieajcego, ciekawym, jak bdzie teraz. Liczy si wszake tylko
wykonane dzieo, w moim wypadku tylko to, co napisz do szufla-
dy. Czy jednak dugo potrafi y, nie dotykajc nogami ziemi?"

4 grudnia

A wic jestem w Sopocie i zachwycam si po staremu. Okrop-
nie lubi, patetycznie nawet powiedziabym: kocham to wybrzee,
t zatok. Powietrze tutejsze po prostu smakuje, a w dodatku wa-


ciwie nie ma tutaj zimy, jest pora zimowa, ale nie zakuta lodem czy
morzem, lecz rozluniona wilgotnym morskim wiatrem, przy tym
chmury nie trzymaj si zbyt dugo, jest cigy ruch, nieustanna
zmienno. Choby dzi: grudzie, Boe Narodzenie przed drzwia-
mi a ja robi w socu spacer pla do Orowa. Morze to bkitne,
to stalowe, to srebrne, na horyzoncie pynce wielkie statki, koo
mola w Orowie szalej rybitwy, soce to si wynurza, to chowa,
istny kalejdoskop urokw. Jake std daleko do botnisto-nienej
warszawskiej szarzyzny!

Przyjechaem z 50-minutowym spnieniem, na stacji czeka
Henio, czyli, jak go nazywa Lidia, Stary Byk. Mia w pokoju przy-
gotowan butelk Biaego Konia (whisky White Horse"), wic po-
pilimy solidnie, bo a do wp do czwartej rano. Duo byo pijac-
kiego, podnieconego bekotu, ale sporo mogem by skorzysta, bo
Henio duo opowiada o komunistach w Rosji, sformuowa nawet
na ten temat ca teori, tyle e ja, pijany, przewanie wszystko za-
pomniaem zostao mi w gowie, e podzieli ich na trzy grupy:

sowieckich (grupa Wasilewskiej), narodowych (Zawadzki) i krajo-
wych (Gomuka). Ale on poprzydziela do tego innych ludzi, usta-
wi te ydw, poda jakie efektowne, moe nieco zmylone
szczegy diabli, e te musiaem si spi i pozapomina. Oto s
skutki debatowania przy wdce, inna rzecz, e ja te si wygadaem
z paru niepotrzebnymi rzeczami i licz, e z kolei Henio zapomnia.
Takie to s dzi Polakw rozmowy!

Henio na drugi dzie wyjecha, a ja z punktu pogry-
em si w uroczym tutejszym yciu i klimacie. Dom prawie pusty,
tylko straszy kilku muzykantw, mona myle do woli, tote od ra-
zu zaczo mi si krystalizowa w gowie nowe dzieo" moe na-
wet za atwo si ono rodzi, to podejrzane ale chyba ju pojutrze
zaczn je w mkach" wydawa na wiat. Swoj drog dobry to pa-
mitnik, e nie mona w nim napisa adnych szczegw nawet
tego, co ju jest, si boj. Ale pisa trzeba moe jaki cud?

Mniej za to tutaj myl o polityce mniej, ale bardziej synte-
tycznie. Pastwa socjalistyczne" (czytaj: komunistyczne) obraduj
znw w Moskwie, w Wiedniu bya wielka midzynarodowa konfe-
rencja baznw w rodzaju Iwaszkiewicza, maj si zacz rozmowy
Bonn z Moskw i Warszaw. Wszystko to, moim zdaniem, jest bar-
dzo jasne: Rosja chciaaby otworzy sobie drog na Zachd i zyska
^yw na Europ Zachodni, prbujc j zneutralizowa, wyciga-

j po trochu z orbity amerykaskiej. Francja ju kiedy si wya-
maa, Ruski przemy liwa j teraz, jak by wyama NRF, udzc j mi-
raem zblienia z NRD. Temu wanie ma na pewno suy lanso-
wana przez Rusw oglnoeuropejska konferencja w sprawie bez-
pieczestwa". Chodzi po prostu o zncenie Niemiec: NRF nie jest
przecie czonkiem ONZ, konferencji pokojowej nie byo, a tu na-
gle NRF i NRD maj zasi przy wsplnym, europejskim" stole.
Pokusa niby akoma, ale rzecz szyta jest zbyt grubymi nimi i nie s-
dz, aby Brandt si na to nabra. W dodatku Francja zaczyna
powoli, ale wyranie, wysuwa si z absurdalnego krgu poli-
tyki zagranicznej de Gaulle'a, wida to choby po zmianie stanowi-
ska w sprawie przystpienia Anglii do wsplnego rynku. To te chy-
ba si Moskalikom nie uda chi, chi!

Ale z czego si tu waciwie cieszy? Niech Moskale id
na Zachd, to nam bdzie lej, bo zajm si innymi - mwi ten i w.
A znowu Bolcio Piasecki naucza kiedy, e trzeba zrozumie, i
sukcesy Rosji s naszymi sukcesami. Hm. Istotnie: plotc o soju-
szach, bloku socjalistycznym i racji stanu mona sta si kpist po-
lityki sowieckiej, jak Stefanowicz z Bolciowego PAX-u, ktry zresz-
t myli, e jest prawdziwym publicyst. Ale z drugiej strony trudno
te by wycznym patriot rzdw krajw Zachodu, ktre to rz-
dy sprzeday nas za odrobin spokoju, ktrego zreszt nie otrzyma-
y, i maj nas gboko w dupie. Jakie wic wyjcie z dylematu pol-
skiej duchowej podwjnoci? (Tam dobrze, gdzie nas nie ma?)
Stworzyem sobie w tej materii formu robocz. Rosji po II wojnie
udao si zhodowa sobie p Europy z nami wcznie, teraz pr-
buj, pod pretekstem jednoci europejskiej", zhodowa drugie
p. Nie widz powodu, rwnie i polskiego, egoistycznego powo-
du, abymy mieli Rosjanom w tym sprzyja (rzd sprzyja, al<M
nie o nim tu mowa). Dlaczego Rosja ma by silna, dlaczego nie mi
trwa balans i prba si? Wszak dziki temu balansowi nie nastpu
je tu jeszcze pena, cakowita sowietyzacja, gra jeszcze jaka, cho|
mtna, ale obecna, opinia Zachodu (wpyw jej przy rozwoju mi^
dzynarodowej telewizji bdzie rs), jest jaka przeciwwaga, ma s|
gdzie wyjeda na duchowe urlopy czy ewentualnie nawiewa. Mi
a to pociecha, ale jaka jest. W tez natomiast, e Rosja wchon^
szy zachodni Europ zmieni si, nie wierz zgoa: to teza sam<i
bjcy, ktry daje si pokn wielorybowi, aby mie w jego wnti^

spokj.

508

Sgrudais

par dni ciko pracowaem i napisaem pocztek nowego
dziea" (milcz, serce!). Namczyem si okropnie, bo w pokoju by-
o zimno (16 stopni!), do tego szalaem z nasennymi proszkami,
ktre mnie podniecaj (!). Robiem w ogle dzie z nocy i odwrot-
nie z domu nie wychodziem, w ten sposb przetrwaem
sztorm i nieyc. A dzi znowu wiat jakby odrodzony: zatoka b-
kitna, na horyzoncie statki, na molo mas mew. Cudo! Podtrzymu-
j wic w sobie irracjonaln wiar, e tu nie ma zimy. A w ogle mia-
em dzi przypyw optymizmu: skoro mog pisa, to dowd, e
mzg jest jeszcze sprawny. Jak dugo taki bdzie? I pomyle, e to
ten cay marzec 1968 skierowa mnie z powrotem do twrczoci
zaczem wprawdzie wczeniej, ale limfatycznie, bez jaj, dopiero ten
marzec da mi popd. Chwaa niech bdzie Panu Najwyszemu!

Obcujc tu wieczorami z Dziennikiem Telewizyjnym", Mo-
nitorem", wiatowidem" itp., mylaem sobie cigle o naszych
dziennikarzach, rnych Wojnach, Janiszewskich, Albinowskich,
Macuyskich itp. S to przecie absolutne automaty do robienia
rosyjskiej polityki, ale czy oni zdaj sobie z tego spraw? W kadym
razie pusz si tak i pozuj, jakby sami wpadli na te wszystkie myli,
ywcem przepisane z Prawdy", tyle e opowiedziane wasnymi
sowy. Ot przed dwoma dniami ogarno mnie nagle zwtpienie.
A moe ja upraszczam, moe yjc w izolacji, nie uczestniczc
w adnych konkretnych wydarzeniach, tworz sobie suchy schemat,
tymczasem ycie jest jednak bogatsze, autentyczniej sze, bardziej
zoone? Dwa dni nurtowaa mnie ta wtpliwo, ale pod wpywem
intensywniejszej lektury gazet i ogldania telewizji doszedem do
wniosku, e adnych wtpliwoci by tu nie moe: wszystko to su-
y SCHEMATOWI SOWIECKIEMU, niczemu wicej.

Schemat ten jest prosty, cho perfidny. Na przykad zacz na-
raz krzycze o jakiej europejskiej konferencji w sprawie bezpie-
czestwa". Nikt nie wie co, jak, o co chodzi, co to za konferencja,
ale wrzask jest i nagle Zachd zostaje oskarony o sabotowanie"
tej konferencji, znajduje si w defensywie, musi co tam wyjania,
niezgrabnie, bo nie by na to przygotowany. Sowem wiele ha-
asu o nic, ale haas ten ma swoje propagandowe cele, to haas sku-
teczny dla niektrych frajerw. Rosjanie s mistrzami w robieniu ta-
kich odwracajcych uwag sztucznych haasw. Podobnie kiedy
Chruszczow dar si dugo, e zawrze osobny pokj z NRD (co

509

przecie nie miaoby najmniejszego znaczenia), ale tak mu si uda-
o zasugerowa gupi Zachd, e kiedy przesta, uznano to za wiel- i
kie rosyjskie ustpstwo i dobrodziejstwo. To podobnie jak w bok-
sie: pokazuje si jedno miejsce, a wali w inne. W tym wypadku cho-
dzi o wyprbowanie, czy narody zachodniej Europy dojrzay do te-
go (to znaczy, czy dostatecznie zgupiay), aby wylizga ze starego
kontynentu Amerykanw. Ale ile wielkich sw uywaj nasze
dziennikarskie Broniarki, aby ukry to, a zasugerowa pikne, po-
kojowe, komunistyczne cele rzekomej konferencji. Czy oni zdaj
sobie spraw, e po prostu chodzi o to, aby odda w przyszoci ca-
Europ w rce Ruskich? Bo jeli zdaj sobie spraw, to straszne
z nich obuzy bez czci i wiary.

A jake obuzerska jest polityka Rosji! Najpierw, porednio lub
bezporednio, wywoali trzy wojny (Korea, Wietnam, Izrael), a gdy
ju Ameryka uwikaa si w te rzeczy, Ruscy podnosz wrzask, e
oni chc pokoju, a Amerykanie to imperialici. Albo teraz ten krzyk
o sprawie okruciestw amerykaskich w Wietnamie (Yietcong,
prowokujcy walki w rodku natoczonych miast, to niewinne ba-
ranki!). A moe zawsze polityka bya tak zakamana, tylko ja jestem
frajer? Myl, e jednak nie zawsze: dawniej nie byo przecie radia,
telewizji, propagandy. To dziki tym rodkom kamstwo przeera
tak koszmarnie nasze ycie.

Ale jedna sprawa Ruskim nie idzie; populacja. Podobno u nich
przyrost maleje katastrofalnie! U nas te, cho nasze dudki na grze
jeszcze tego nie dostrzegy za dwa lata to bdzie w Polsce pro-
blem najwaniejszy. A Zachd przyrasta jak diabli, Niemcy, Francu-
zi, Amerykanie te. To bdzie dla Rusw problem a z drugiej
strony miliard Chiczykw. Polityka to budowanie gmachw z pia-
sku, ktre wiatr cigle rozwiewa. Rosjanie wmwili wiatu (a w ka-
dym razie wmawiaj), e ich gmachu nic nie rozwieje, bo komunizm
to ostateczna faza rozwoju ludzkoci. Gupi s, bo nie wierz w Bo-
ga i myl, e czowiek jest wszechmocny. Zrozumiej, e s gupi,
ale poniewczasie. Kto si wywysza, bdzie poniony". Tylko e
przy tym sprawiedliwym procesie Polska znw dostanie w dup
jako najwierniejszy sojusznik Rosji. A jednak perfidia rzdzi

wiatem!

510

13 grudnia

A wic pojutrze wracam ju do Warszawy. W tej chwili jestem
pod smutnym wraeniem radzieckiej rewii rozrywkowej, nadawanej
wanie w telewizji z Leningradu. Co tak okropnie starczego, e a
wyobrazi sobie trudno: styl piewania piosenek, dostojnie senty-
mentalny, staroytny wrcz akompaniament orkiestry, ohydne stro-
je i dekoracja w stylu starych zapluskwionych mieszczaskich hote-
li. Smutne jest nie to, e to jest smutne, ale fakt, e oni tego nie do-
strzegaj, e dla nich to jest dobre, e yj cakowicie w swoim, izo-
lowanym od zewntrz wiecie. Nard tak izolowany i smacy
si w swoim sosie musi by grony podobnie jest i z Chi-
nami. Izolacja, brak konfrontacji ze wiatem sprzyjaj rozwojowi
wszelkich szalestw.

Co prawda i z ostatnich polskich przey" artystycznych nie
wyniosem nadzwyczaj budujcych wrae. Byem w Gdyni na bar-
dzo sabej polskiej operetce - cho moe dla Rosji byaby ona re-
welacj, a w kinie widziaem po raz pierwszy Lotn" Wajdy. To
ostatnie oburzyo mnie okropnie, choby jako onierza Kam-
panii Wrzeniowej. Jak mona byo na de narodowego drama-
tu wykoncypowa tak niesmaczn bzdur, istn antologi ste-
reotypw z Mniszkwny rodem, to ju tajemnica tego reysera
(Wajdy), ktry, nie wiedzc o tym, lubuje si w karykaturowaniu pol-
skoci, cho tym razem w imprezie uczestniczy rwnie zawodowy
patriota Zukrowski. Brak mzgu tym Polaczkom, ot co!

Brak mzgu uwidoczni si rwnie w polskim udziale w mi-
dzynarodowym koncercie w Paryu, rwnie nadawanym w telewi-
zji. Koncert by galowy, najlepsze towarzystwo", program do
popularny, ale na estradzie same bomby: Mario del Monaco
piewa piosenki neapolitaskie, Igor Markevitch dyryguje Trjkt-
ny kapelusz" de Falli, wietnie grany Mozart, a take - Jan Strauss.
A Polsk w tym efektownym bukieciku reprezentowao Mazow-
sze" z tacem gralskim i wyszo to nad wyraz aonie, jakbymy
chcieli podkreli, e mamy tylko folklor, tylko chopsk kultur,
powodzenie byo adne, zbjnicki, bez sentymentu, jaki my do nie-
go mamy, wyszed tanio i wulgarnie, jak radzieckie prysiudy. I zno-
wu brak mzgu, jakie osy (ludowe") wziy si tu do rzeczy.

A przecie i tak Francuzi z zasady maj nas w dupie i nie chc
o nas mc wiedzie. W Miesiczniku Literackim" s dwa wywiady
na temat wybuchu II wojny wiatowej: z wielokrotnym ministrem

5"

Julesem Mochem i z komunist Duclos. Na pytanie, dlaczego Fran-
cja nie przysza Polsce z pomoc we wrzeniu 1939, Moch odpo-
wiada, e dlatego i nie podoba im si Beck i e pamitali, i przy-
czyn rozbiorw Polski byo liberum veto. Idiota ciki, abojad
nie potrafi si zdoby na potpienie tej Francji, ktrej wyczekiwanie
za Lini Maginota doprowadzio wiat do tragedii (stao tam na-
przeciw siebie 4 miliony Francuzw i 900 tysicy Wehrmachtu bez
czogw i lotnictwa). A znw Duclos bredzi generalnie pragnc
przede wszystkim omin spraw paktu Ribbentrop Moo-
tow i wybieli swoj parti, o ktrej twierdzi, e wysza z hono-
rem". A oto prbka jego stylu. Autorka wywiadu pyta: Jak francu-
skie sfery polityczne przyjy procesy moskiewskie i fakt likwidacji
radzieckiego dowdztwa wojskowego, m.in. marszaka Tuchaczew-
skiego?" A Duclos na to: W tym okresie procesy moskiewskie nie
byy dla nas zaskoczeniem. Niemniej jednak spraw t uwaam za
przykr. Osobicie nie miaem wobec tych procesw adnych wt-
pliwoci. Nie wysuwaem adnych pyta pod ich adresem. Masy ro-
botnicze nie byy tym zaskoczone. Dowiadczenia Rewolucji Fran-
cuskiej udowodniy nam przecie, e rewolucjonici potrafili prze-
obrazi si w kontrrewolucjonistw". Tako rzecze Duclos, syn pie-
karza. Nie wysuwa pyta", rzecz uwaa za przykr", ale masy
robotnicze..." etc. Czy to nie bezczelny bcwa i krtacz?! ycz
Francji stu lat komunizmu, to moe egocentrycznych, w swj ppek
zapatrzonych abojadw nauczy wreszcie rozumu! I takich Duclos
wyprowadz na latarnie tyle e przedtem upastwowi im si
wszystkie bistra" i nie bdzie mona dosta ani wina, ani chrupi-
cych rogalikw. To ich dopiero ruszy tych obartuchw!

14 grudnia

Caa Polska pena jest gadania o przejciu z gospodarki eks-
tensywnej na intensywn, o produkcji selektywnej, o koncentracji
na wybranych kierunkach", o wysokiej jakoci technicznej, o re-
wolucji technicznej" niemal, etc. Peno tego w radio, w prasie, w te-
lewizji, w Sejmie itd. To gadanie ma pewno na celu odwrcenie
uwagi od faktu, e nabudowali fabryk niepotrzebnych, bez oglda-
nia si na osignicia zagraniczne, i teraz produkuj rzeczy niepo-
trzebne, przestarzae, nie produkuj za i nie mog produkowa po-
trzebnych. Do tego pene zatrudnienie przy maej wydajnoci pra-


512

cy sprawia, e nie ma skd wzi ludzi, a brak ich w kraju do ele-
mentarnych usug. Np. na kolei: tabor wzrasta, a liczba zatrudnio-
nych nie wzrasta od lat. W tej sytuacji jaki tuman rzuci haso
utechnicznienia, podnoszenia jakoci, a rodki przekazu" bekocz
za nim. Haso niewtpliwie suszne, ale tutaj suy do odwrcenia
uwagi od wasnych wieloletnich bdw i uniknicia za nie odpo-
wiedzialnoci. A cierpliwa publika yka i yka" - co ma robi, jak
nikt nic z tego nie kapuje, bo nikt za produkcyjne kierunki nie od-
powiada, tylko jaki Kulesza (te mdrzec) na grze. W kraju kapi-
talistycznym byoby 10 tysicy Kuleszw, i to zainteresowanych fi-
nansowo. Tutaj rzdz sami swoi" - ot i skutki. Czy jest na to ja-
ka rada? Osobicie wtpi. Trzeba by przebudowa ca struktur
wszystkiego, a to bez mdrych samodzielnych ludzi i bez zastrzy-
kw importowych si nie uda. Wydajno rwnie nie wzronie, bo
pac mao, a utrzymanie drogie. Cigle cytuj zdanie Lenina, e ba-
talia midzy kapitalizmem a socjalizmem rozegra si w dziedzinie
wydajnoci pracy. No to przecie kapitalizm ju wygra!

Czytam ksik Tournoux o de Gaulle'u (La tragedie du
Genera). Gupia to ksika jak i Francja. De Gaulle, maniak dzie-
jowej roli Francji, nie chce widzie, e rola ta si koczy, zwaszcza
przy prbie przeciwstawienia si Amerykanom. Wielko de Gaul-
le'a jest polityczna, w rozgrywce o wadz, a raczej w umiejtnoci
przekonania Francuzw, e trzeba mu odda absolutn wadz. To
wielki hipnotyzer, tyle e po dziesiciu latach sprawowania wa-
dzy i widocznych goym okiem bdach hipnoza jego przestaa
dziaa. Wielki hipnotyzer o przestarzaych i maniakalnych pogl-
dach. Ale tylko taki moe uzyska peni wadzy w pastwie
nietotalnym, a wic nie opartym na jednostronnych rzdach gang-
sterw, lecz posiadajcym rne agendy i rne sposoby kontroli
wadzy. Z ksiki Tournoux wida jednak, jak miaki jest wiat my-
lowy tego hipnotyzera: ochy i achy nad historyczn rol Francji to
dla prezydenta Francji za mao.

Si ustroju komunistycznego jest to, e buduje si w nim apa-
rat wadzy, ktrym posugiwa si mog tylko komunici. Aparatu
tego nikt nie moe przej, poza komunistami: dojcie do wadzy
niekomunistw musiaoby si sta kocem tego aparatu, a wic
kocem tego typu pastwa. O ile na Zachodzie aparat pastwowy
suy lojalnie kadorazowo wybranemu rzdowi, o tyle tutaj aparat
jest tylko podatny rkom jego twrcw. Ciekawym, co sobie o tym

51?

myli Dubczek i jaki jest waciwie prawdziwy jego stosunek do ko-
munizmu. A moe on go wcale nie rozumie?!

Widziaem w telewizji jednego z wirtuozw tego aparatu;

sekretarza wojewdzkiego w Rzeszowie, K. [Wadysaw Kru-
czek]. Smutny to widok: oto czowiek twardy, jak to si mwi nie-
ugity", a zupenie pozbawiony jakichkolwiek kwalifikacji umyso-
wych i wiedzy. Po prostu ilustracja do pewnego okrelenia, ktre mi
si kiedy wypsno, smutne powodujc konsekwencje. (Boj si

napisa - co za czasy!)

May Toeplitz napisa w Kulturze", e wicej ni literatura da-
je mu wiedzy o wspczesnym wiecie telewizja i nauka, literatura
wic nie bardzo mu potrzebna, tylko co najwyej klasycy. Myl, e
napisa gupio, ale to wina literatury. Prawdziwa literatura winna da-
wa to, czego nie da adna inna dziedzina sztuki czy nauki: obraz
myli ludzkiej widzianej od rodka, myli rodzcej si i jej mechani-
zmu. Pisarz, nie radiowy czy filmowy, lecz czysty", winien wic pi-
sa tak, aby dziea jego nie dao si przetransponowa na jzyk fil-
mu, dramatu czy radia. Tamci daj akcj, gest, sowo, czynno, ob-
raz, dwik, on moe da sam tylko czyst myl. Ale musi by swej
specyfiki wiadomy i mie do niej odpowiedni aparat, Joyce tworzy
sobie taki aparat, to czysta literatura. Ja mam wiadomo, ale czy

potrafi?! (w wieku lat niedugo 59).

Boje hucz za oknami, jest niedzielny wieczr, pusty jak
w klasztorze. Jutro ju jad, mam w Warszawie troch rzeczy do zro-
bienia, potem wita nudzi si nie bd. A do zacztego dziea"
wrc po witach. Nieprdko ju pewno bd nad morzem.

18 grudsu

Z trudem przyzwyczajam si do Warszawy jak zawsze po po-
wrocie skd. Baagan, za organizacja ruchu i w ogle wszystkiego,,;

niegrzeczno i niezgrabno ludzka, niemono chodzenia po uli-^
cach z powodu zwaw niegu nigdy nie uprztanych wszystko to
wydaje si piekem w porwnaniu na przykad z maym, ale zadba-
nym i czystym Sopotem. Nasuwaj si te myli socjologiczno-eko-
nomiczne, zwaszcza jak poczyta si jeszcze koszmarne listy mo-
dych, pracujcych maestw o ich warunkach yciowych i niemo-
liwoci w zwizku z tym posiadania wikszej liczby dzieci. Myl, e
jedn z wanych przyczyn baaganu, jaki si robi w Polsce, jest tzW
pene zatrudnienie", czyli fakt, e pracuj wszyscy, ktrzy tylko

514

mog, za psie pienidze, ale pracuj. Wynika z tego, e: a) nie ma lu-
dzi, gdy trzeba uruchomi jak wan, opacaln produkcj ekstra,
b) nie ma ludzi do usug (handel, komunikacja, czno, reperacje
domw i mieszka, usuwanie niegu), a usugi s dla poziomu y-
cia waniejsze ni nasza produkcja, c) nie mona podnie wydaj-
noci pracy, bo ludzie nie zagroeni konkurencj bezrobotnych pra-
cuj byle jak (sawne: czy si stoi, czy si ley dwa patyki si nale-
y"), d) nie ma osb" do opiekowania si dziemi, w zwizku
z tym spada przyrost naturalny. Ta ostatnia sprawa, powtarzam to
wielkim gosem, przybierze niedugo rozmiary katastrofy cieka-
wym, kiedy nasi rzdzcy mdrcy dojrz ten fakt i jego rozmiary.

Na razie trwaj reformy gospodarcze", a baagan i nienowo-
czesno w naszej produkcji wydaj si siga szczytu. Podobno
szkopski Brandt chce przede wszystkim da Polsce poyczk, ale
my przy naszej strukturze gospodarowania nie bardzo mielibymy
co z ni robi: importowane maszyny stayby nie zmontowane na
mrozie, bo mamy ju ,,pene zatrudnienie" i kt miaby si zaj
jeszcze nowymi kopotami. Z nowych pomysw gospodarczych
prasa sygnalizuje utworzenie trzech kombinatw, czyli konglomera-
tw przemysowych, skupiajcych zakady o podobnej produkcji.
Oni naprawd wierz, e jak mwi Zygmunt, herbata zrobi si
sodsza od mieszania w niej yeczk" i e zasadnicze wier ju
wieku majce bdy w strukturze spoeczestwa i w okreleniu kie-
runku produkcji da si naprawi doranie, zewntrznymi re-
formami. Reformy istotne musiayby i w kierunku rewizjoni-
zmu", a wic stopniowego przywracania prawa wartoci, na co si
partia matka nasza nigdy nie zgodzi.

Byem na koncercie Zwizku Kompozytorw, ktry to kon-
cert dwojako podnis mnie na duchu. Po pierwsze, e najmodsi
kompozytorzy zaczynaj mie dosy filozofowania zamiast kompo-
nowania, przestaj ich bawi nader inteligentne, ale dwikowo ja-
owe pomysy Cage'a i towarzyszy, powracaj do muzyki krwistej",
cho wyzyskujcej wszystko, co Warszawska Jesie" daje w dzie-
dzinie dwikowej miaoci. Utwory Maeckiego, Fotka, Twardow-
skiego to muzyka poywna i z temperamentem nie jaowe, rabi-
fliczne rozszczepianie wosa na czworo. Wydao mi si to dobr
Prognoz, cho moe ja jestem ju konserwatyst, rytlowcem
1 kwita?!

Osobicie podniosa mnie na duchu wiadomo, e Twardow-

515

ski (prezes oddziau warszawskiego) zmusi starego ledzia [Ste-
fan Sledziski] i poszli do cenzury dowiedzie si, kogo mona
gra, a kogo nie. Okazao si, e Mycielskiego i mnie mona ju
umieszcza w leksykonach, encyklopediach etc., mona te gra,
aby tylko nazwiska nie byo na duych afiszach na miecie. Panuf-
nika mona gra, ale rzadziej, Palestra w ogle nie. Wszystko to jest
bzdura, ale jednak mio mi bdzie usysze co swojego, a ju w lu-
tym ma wanie by grane Cappriccio energico" na skrzypce i for-
tepian. Dobra psu i mucha, w ten sposb nie bd ju tak cakiem

poza yciem.

Przeczytaem Bodyna" Putramenta. Zdumiewajce to, ale

ten czowiek nie znosi komunistw i opisuje przerne ich okro-
piestwa z masochistyczn satysfakcj. I wydaj mu to, okiem nie
mrugnwszy. Ciekawe!

2 stycznia,

witeczna bryja", to znaczy oguszenie mrozem, wd,
nadmiarem arcia i telewizji. Nic te wita pod wzgldem treci
przey nie daj, po prostu powtrzenie znanego ludowo-polskie-
go" nastroju czy schematu. Pod tym wzgldem klasyczna jest tele-
wizja. Telewizja to w tej chwili prawdziwy wychowawca narodu: wy-
chowuje naturalnie poprzez audycje rozrywkowe, bo tylko one
przyjmowane s z uwag, na produkcyjniaki", rzecz prosta, nikt
nie zwraca uwagi (ciekawym, kiedy komunici to zrozumiej). C
wic nieznani i nie wiadomo przez kogo kreowani wychowawcy
proponuj narodowi? Starszym Pana Woodyjowskiego", mod-
szym gupawo sentymentalne piosenki modzianw 2 dugimi
blond wosami. O telewizyjnym Panu Woodyjowskim" mwi mi
niedawno z ogromnym wstrtem mody pisarz Marek Nowakow-
ski. Twierdzi on, e sam Woodyjowski to debil z zahamowaniami
erotycznymi, do tego Zagoba to wiecznie pijany cwaniak, jakich
peno w naszych biurach (gwny ksigowy!), a caa szlachta to ru-
baszne aroki i chamy przewiadczone o swojej wyszoci na ich
tle Azja Tuhaj-Bejowicz wychodzi jako jedyny czowiek o auten-
tycznych uczuciach i jakiej wielkoci. Co w tym jest z racji cho
znowu lepiej mie Sienkiewicza ni nie mie nic albo mie sowiec-
ki balet.

Wyszed wreszcie Ulisses"Joyce'a, w 40 tysicach egzempla-
rzy i podobno od razu rozkupiony. A wic przeczyoby to po-
przedniemu: Polacy, wida, nie tylko si lubuj w czerepie rubasz-
nym", ale pragn take prawdziwej kultury. Hm. Ale ktrzy Polacy
s reprezentatywni? I co to s Polacy nie znajcy wasnej historii
najnowszej? Za to na emigracji mona si w tej historii pawi: tam
)est wszystko, tu nic. Z kolei o dzisiejszej Polsce wiedz na emigra-
c)! najmniej. Zaczytuj si obecnie w londyskich Wiadomo-

517

ciach". Dobre pismo, znakomite ma np. wiadomoci z Rosji (Paw-
likowski adne polskie pismo w kraju nie ma takiej rubryki),
wietne analizy polityczne Pragiera (ile by z tego skorzystali Ame-
rykanie, gdyby je czytali), mas przyczynkw z historii najnowszej
wanie. Ale za to o rzeczywistym klimacie Polski dzisiejszej nie-
wiele tam, no bo i sprawa bardzo jest trudna, nawet dla nas tutaj,
a c dopiero dla nich. Jak waciwie ma wyglda patriotyzm dzi-
siejszego Polaka w kraju powstaym na nowo, w ktrym: a) zniwe-
lowano wszelkie spoeczne i narodowe zbiorowe organizmy naj-
pierw Niemcy terrorem, a potem komunici wiadom doktryn; b)
wyto i wykorzeniono wszelkie mniejszoci narodowe, brak wic
jakiejkolwiek konfrontacji i podmuchu uniwersalizmu; c) yje si
w tpej izolacji i w prymitywnych hasach patriotycznych, zabar-
wionych ksenofobi; d) spoeczestwo przejte jest drobnym mate-
rializmem, pogoni za dolarami doczesnymi i snobizmem na nie.
W tej sytuacji, przy cakowitym zaniku ycia politycznego, zmobili-
zowanego przez partyjn gr, nie bardzo wida, jakie hasa ide-
alistyczne" poruszy by mogy ten ubezwasnowolniony lud. Raczej
fllisterstwo zapanuje tu niepodzielnie dobrze, e cho Pan Wo-
odyjowski" jest. Prawda prymas daje temu narodowi na swj
sposb pewne drogowskazy duchowe, z tym e chcc to robi, mu-
si istnie w tym spoeczestwie legalnie i prawnie, istnie w jego
dniu powszednim. Std konieczno pewnych kompromisw, ktre
on dozuje zrcznie i niegupio, a o ktre oskara go wanie pod-
szczuta przez Mieroszewskiego emigracja. Bo emigracja, powta-
rzam, nie jest w stanie zrozumie istotnej dotkliwoci naszej

sytuacji.

Pan minister Biekowski wydrukowany zosta na Zachodzie,

w bibliotece Kultury" a to heca. Ciekawy jestem, co z tego b-
dzie. Henio gupio twierdzi, e nic, bo B. w swej ksice zaatakowa
tylko Moczara, ja myl, e to nic nie agodzi. Dla Gomuki i Klisz- ;

ki wynoszenie na zewntrz jakichkolwiek spraw wewntrzpartyj- -
nych ju jest zbrodni. Pamitam, gdy w 1957 zostalimy posami ze |
Znaku", Kliszko z naciskiem nam podkreli, e dla nas, ludzi z ze-;

wntrz rewolucji", nie ma rnicy midzy okresem sprzed Pa-'
dziernika 1956 i po tej dacie, nie obchodzi nas te nic, e on i Go-;

muka siedzieli w ciupie, bo to s ich" wewntrzne, wite, partyj-;;

ne sprawy. W myl tej zasady szlag ich musi trafi na Wadzia W
[Wadysawa Biekowskiego], z partii go ju wylali, teraz wezm sl

518

do niego dalej, a jak si wezm, to jeszcze nie wiem, pewno zreszt
i oni nie wiedz. Na razie przyszy delikwent jedzi na nartach po
ogrodzie sejmowym - to dobre.

Na sylwestra bylimy u Jasienicw (!). Nataczyem si nawet
z jedn pani niezbyt mod, ale pen temperamentu i niezadowo-
lon ze swego ma, przedwojennego oficera Dwjki. Ale w ogle
byo troch rybio, Lech starawy i bez zbw, ona do apodyktycz-
na, poza tym jeszcze bardzo miy mecenas Olszewski z on (ten,
co broni Szpotaskiego). Noc sylwestrowa piekielnie mrona, wr-
cilimy o pitej rano. Cay Nowy Rok kac plus ogldanie telewizji,
czyli radowanie si czerepem rubasznym" w wersji ludowej w wy-
konaniu Siemiona. Typowy tytu z dzisiejszej prasy to: Warszawia-
cy witali NW}' Rok". Jest w tym tytule co niepomiernie gupiego
i sualczego, ale z naszych dziennikarzy nikt tego nie zrozumie.
Zreszt i polszczyzna im si zmienia, pisz np. cigle siarczysty
mrz", nie czujc, e jest to wyraenie raczej slangowe myl pew-
no, e to pochodzi od zawartoci siarki w mrozie.

yjemy w epoce wielkich maniakw, ludzi o pojciach dzi-
wacznych i dyletanckich, ktrzy potrafi jednak jakim cudem
wszczepi te pojcia milionom. Maniacy tacy to np. Hitler, Stalin,
Mao Tse-tung, a take i megaloman de Gaulle. Ostatnio przeczyta-
em w tyche wanie londyskich Wiadomociach", e pod Kan-
tonem aresztowano pewnego chiskiego studenta, ktry nastawia
sobie gdzie w lesie radio, suchajc go dowiedzia si, e Ameryka-
nie wyldowali na Ksiycu, i zacz to opowiada. Zamknito go
za szerzenie imperialistycznych bredni, tak wic w Chinach nic si
oficjalnie o amerykaskich lotach nie wie. Czy to nie dom wariatw,
i to dla 700 milionw ludzi w dobie radia, telewizji, sztucznych sa-
telitw?! wiat niewtpliwie zwariowa, cho wyjcia s na og
proste, to jednak nieosigalne (np. regulacja urodzin). Dlaczego
w sytuacji obdu na skal miliardow nie miaoby doj do wojny
atomowej? Moim zdaniem dojdzie na pewno ciekawym tylko, czy
te notatki przetrwaj - h, h.

5 stycznia

Ju po mrozach, odwil zgnia, na ulicach gry czerniejcego
niegu (czerniejcy nieg - oto co dla poetw!). By u mnie szkop,
oaumgarten z NRF-owskich agencji, sam socjalista, brandto-
^ec . Mwi, e rozmowy z Polsk kulej, zwaszcza gospodarcze.

519

Podobno Polska zadaa tym razem, przeciwnie ni dawniej, nie
drobiazgowej umowy gospodarczej, lecz oglnego, duego kredytu,
spaconego w towarach, a NRF nie chce na to i, twierdzc, e te-
go samego chce Bugaria, Rumunia, Jugosawia etc. i e nie warto
topi forsy w biedakach tudzie niedogach. No bo za pno e-
my si zdecydowali (a raczej za pno Rosja pozwolia) pomy-
le, e w roku 1964 staa ju umowa kooperacyjna z Kruppem,
miao przyjecha do Polski dwustu NRF-owskich inynierw! Roz-
mawiaem o tym wwczas z przybyym do Warszawy deputowanym
CDU, Blumenfeldem, ktry si martwi na zapas o mieszkania
i bezpieczestwo tych szkopw, a tu nagle trrach! ca umow,
ju podpisan, anulowano bez adnych wyjanie. Wtedy rzecz by-
a oryginalna i twrcza, dzisiaj jest banalna, bo wszyscy chc tyl-
ko NRF nie.

B. twierdzi, e rwnie rozmowy z NRD nic nie dadz, bo

Brandt forsuje formu, e istniej dwa pastwa jednego narodu
niemieckiego nie wymagajce osobnego uznawania. Ulbricht si na
to oczywicie nie zgodzi, tak wic rozmowy, jak przypuszczaem,
nic nie dadz. W kocu to dla Polski lepiej (oddala si cie Rapal-
lo), ale gospodarczo i pod wzgldem wewntrznej wolnoci to my
tutaj skiniemy i uwierkniemy. Biedna ta Polska, a my z ni.

Widziaem w telewizji noworoczn szopk polityczn, a raczej
bezpolityczn, czysta to w gruncie rzeczy hagiografia, czyli wazeli-
na, nawet Moczar otoczony bosk aureol, cho to Marianowicz
jest jednym z trzech autorw. A w ogle ydzi odgryzaj si z po-
wrotem oczywicie ci, co zostali. Ciekawym, jak to dugo potrwa,
bo przecie hutawka trwa. Trzeba jednak hartu, aby by dzi y-
dem, przy tym skrupia si zazwyczaj nie na tych, co s winni, lecz
na tych rzeczywistych patriotach. ydzi ubecy i komunici dawno
drapnli, zostaa ich drobinka. Dzi Staszewski (ssiad) pokazywa
mi odmow z biura paszportowego. Mwiem, e tylko wariat by go
wypuci, ale on zdaje si liczy jednak na takiego wariata, bo ma za-
miar si odwoywa.

Za to ydzi izraelscy imponuj determinacj i pomysowoci.

Cay wiat rozpisuje si o owych uprowadzonych przez nich kano-
nierkach z Cherbourga (by taki film Parasolki z Cherbourga").
Dobrze tak Francuzom, prowadz polityk tak gupi i niezdecydo-
wan, e wiat w ogle przestanie si z nimi liczy. Tumacz, e
Pompidou nie moe tak od razu zmieni polityki de Gaulle'a ale

320

waciwie kogo to obchodzi?! Dali si zwariowa temu nosaczowi,
ktry im wmwi, e to on wybawi ich z hitlerowskiej niewoli, gdy
w istocie wybawili ich Amerykanie, a on si tylko pta i zbiera
owacje, nalene komu innemu. Spryciarz. Zreszt kady polityk tak
robi (Pisudski podczas I wojny!), ale eby ten Gaulle by polity-
kiem mdrzejszym i zamiast o pustym prestiu myla wicej o in-
teresach Francji!

Wczoraj byem z Heniem w wgierskiej restauracji, orkiestra
z cymbaami na czele graa stare wiedeskie melodie a mio. Na sa-
li siedzia Grzegorz L., kiedy stalinista i literacki ubek, potem wy-
gupi si w telewizji sualstwem na temat sawnego przedstawie-
nia Dziadw", chcieli go nawet bi, teraz dalej pracuje w telewizji,
ale w produkcji filmw, i ma on. Mulatk z Wenezueli, studentk,
podobno z bardzo bogatego domu. Ten Grze to by donosiciel
i szpicel, posta arcyndzna, ale jako nie mam do pretensji, to
i pluskwa jest stworzeniem boym. Skoro tylu sprytnych ydw
z Dzielnej i Nalewek zgino w gazie, daruj jednemu, e przey
i wciela w sobie spryt tamtych wszystkich. A niech se yje!

7stycscnia.

Skoczyem wanie pisa artyku dla Stacha", to znaczy do
Tygodnika". Artyku ten musi by zaaprobowany przez parti, tj.
przez Olszowskiego lub Kliszk czy te ich obu naraz. To, co
napisaem, wydaje mi si konsekwencj tego, co zawsze mwiem,
w adnym za razie jakim kanianiem si". Napisaem, e w dzi-
siejszych atomowych czasach i w tym miejscu Europy publicysta
polityczny nie ma nic do gadania o racji stanu, bo nic w gruncie rze-
czy nie wie, moe natomiast i powinien dba o autentyczno i r-
norodno narodowego ducha, w tym za celu winien podkrela
kontrowersje (choby historyczne), nie za zamazywa je. Przypo-
mniaem istnienie Frontu Jednoci Narodu i e nie powstaby on,
gdyby wszyscy myleli to samo. Powoaem si te na katolicyzm
i na prymasa, sowem zrobiem, co mogem. Myl, e napisane jest
zrcznie i dla nich do przeknicia (maksimum tego, co mog im
da), jeli si zgodz, to wrc do publicystyki, z tym e nie bd pi-
sa o polityce (co uzasadniem), lecz o literaturze, muzyce, etc. Wte-
dy bd te mia spadochron dla zrwnowaenia niekorzystnego
wraenia, jakie ewentualnie zrobi dzieo". A jak si nie zgodz?
Ano, wtedy bd mia czyste sumienie, e zrobiem, co mogem,

321

a dzieo" tak czy owak mi zostanie. Boje si, e si nie uchowam,

bo jestem za mdry!

W artykule wyzyskaem myl ze szkicu Aleksandra Hertza
o Trylogii", szkicu, ktry przeczytaem oczywicie w nieocenio-
nych londyskich Wiadomociach" (kocz ju czyta ten rocznik,
duo z niego skorzystaem, cho razi jaki polski prowincjona-
lizm" czasowy ludzi, ktrzy ostatni przygod z Polsk mieli w ro-
ku 1939, a w najlepszym wypadku w 1945). Hertz pisze, e liberum
veto nie byo adnym przejawem indywidualistycznej anarchii, lecz
przeciwnie, szlacheckiego konformizmu: posowie byli zwizani za-
leceniami sejmikw i szo o to, aby byli tym zaleceniom posuszni
i stali przy nich twardo, a do zerwania sejmu wcznie. Ciekawa ob-
serwacja! Poza tym w nowojorski Hertz suchej nitki nie zostawia
na bohaterach Trylogii", zwaszcza Zagbie, urgajc im od debi-
lw (jak Marek Nowakowski), o samym Sienkiewiczu te mwi, e
gupi. Twierdzi, e jedyny wrd Sienkiewiczowskich bohaterw in-
telektualista to Petroniusz, a Poszowski nie (Irzykowski uwaa, e
wanie Poszowski). Ale w sumie wydaje mi si, e co temu Her-
tzowi z Sienkiewicza umkno, jaka mdro ponadmzgowa, ze-
spolona w jedno z intuicj i uczuciem. Wie si przecie, e jest on
ponad swymi postaciami, cho si i w nich kocha. Myl, e autor
Trylogii" mdrzejszy by, ni si nam wydaje.

Stach opowiada mi o pobycie amerykaskim Jacka Wonia-
kowskiego. Zrobi furor, mia odczyty, widzia mas ludzi. Ale naj-
lepsza jest jego historia z Biaym Domem. Umwi si tam z Kis-
singerem (doradc Nixona, o ktrym pisaem) i czeka w hallu, gdy ;

wtem ujrza wychodzcego do ogrodu prezydenta. Jako czowiek '
grzeczny wsta i ukoni si, Nixon w odpowiedzi zamacha mu r-
k. Przed nim szed goryl", za nim jaki facet z czarnym pudem '
W rku. Gdy Jacek zapyta potem Kissingera, co to by za facet, ;

tamten powiedzia mu, e nosi on za prezydentem pudo, w ktrym |
znajduje si telefoniczna aparatura do zarzdzania wojny atomowej i:

w razie niebezpieczestwa. Prezydent si z t aparatur nie rozsta- ;|
je, wszake ...nie wiecie dnia ani godziny..." adna historia! |

Znowu mrz si zaczyna, troch mi si zrobio nudno. Mam
te niesmak po napisaniu artykuu nie ze wzgldu na jego tre,
bo jest przyzwoita, ale e mci moj dugotrwa duchow cisz.
Chocia z drugiej strony cisza to lenistwo, a wic; precz z leni-
stwem!

522

12 styczaia

Miaem dalszy niesmak po napisaniu artykuu (tytu jego:

O szersze spojrzenie"), ale jeszcze wikszy po rozmowie ze Sta-
c'hem, bo on tylko zaznacza owkiem miejsca, ktre si mog nie
podoba Kliszce. Taki to mu si zrobi uytkowo-serwilistyczny
mzg biedny on, w kocu do tego zosta przeznaczony". Arty-
ku zostawi mi niesmak nie dlatego, ebym w nim napisa co, cze-
go si wstydz, lecz po prostu oduczyem si ju pisa tak propa-
gandowo", eby co tam osign, a take zapomniaem o istnieniu
tych obrzydliwcw z naszej partyjnej gry. Kiedy mnie oni bawili
jako osobliwe, dziwne postacie, teraz trc czym obrzyde jao-
wym. Te dwa lata nierobienia nic publicznie znarowiy mnie, na-
uczyy, cho brzmi to paradoksalnie, wolnoci i samotnoci. Trud-
no bdzie wzwyczaja si na nowo caa nadzieja, e moe si nie
zgodz. Stach twierdzi, e chc tam kupi co za nic, e nic im nie
daem (a raczej daem nic) ja uwaam przeciwnie, e sam fakt pi-
sania (jak gdyby nigdy nic) ju co znaczy. Zobaczymy.

Jest w powietrzu straszna gospodarcza plajta, w partii z tego
powodu panika, co znalazo wyraz w jakim- partyjnym licie do or-
ganizacji zakadowych, gdzie zaklinaj robotnikw, aby ratowali sy-
tuacj, i wzywaj do oszczdnoci. Cha, cha, za pno, braciszko-
wie, nie trzeba byo tak si puszy i wyrzuca wszystkich ekonomi-
stw-reformatorw. Handel zagraniczny ley, podobno jakie umo-
wy cakiem zostay zawalone. Produkujemy maszyny przestarzae,
nikt ich nie chce, a dziki RWPG nie mona ich nawet upchn Bu-
garom czy Rumunom. Taka jest np. sprawa z ogrom-n liczb wy-
produkowanych motocyklw Gazela", ktre nie znajduj nabyw-
cw i rozpaczliwie, po znionych cenach ogaszaj si w Try-
bunie Ludu".

Przeczytaem w Tygodniku" zupenie dobre przemwienie
posa Znaku" Janusza Zabockiego (mojego ,,nastpcy"), w do-
datku poruszy on spraw)' populacyjne, czego dzisiaj publicznie nikt
jeszcze nie robi. Wobec tego wyrnem do niego dugi a peen za-
pau list (Lidia mwi, e zarwno artyku dla Stacha, jak i ten list na-
pisaem za darmo i na darmo). Jako punkt wyjcia posuy mi jego
wywd, e obecne nasze ekonomiczne pierepaki nie wynikaj z so-
cjalizmu jako takiego", lecz z popenionych obiektywnych bdw.
Udowadniaem mu, e zarwno rozdzia decyzji, odpowiedzial-
noci i pracy, jak rwnie gospodarka pienino-inwestycyjna s

w socjalizmie (tfu, w komunizmie, nie \v adnym socjalizmie) takie, ,
i musi z tego wynikn chaos oraz przestarzaa i nieodpowiednia
dla rynku produkcja. Zakoczyem cytatem z prof. Taylora: Mu-
simy si zdecydowa, albo wydajna produkcja i sprawne usugi, al-
bo socjalizmu Pan, panie Januszu, ju si zdecydowa, a z panem
jaki miliard ludzi. Ale czy wszyscy zrobili to tak dobrowolnie jak
pan?" Hm! Tak zakoczyem w felietonowy list, zreszt wsadzi-
em we ca moj gospodarcz wiedz.

Dzi, czytajc w Przekroju" wspomnienia automobilowego
mistrza Zasady z rajdu Safari w Afryce, gdy opisuje, jak to w dzikim :

buszu znajduje si supernowoczesne hotele i stacje obsugi samo-
chodw, pomylaem sobie, e jest rzecz oczywist, i pastwowy :

hotel czy pastwowa stacja benzynowa nie mog by dobre. Dobry
natomiast moe by pastwowy cyrk std te cyrkowcy czuj si <
tu znacznie lepiej ni producenci czy organizatorzy. Ciekawym, co
to z tego wylezie na przednwku pewno straszna bida i dodu-
pizm: chcc, eby ludzie wzili si naprawd do pracy, trzeba by im
sprokurowa jaki wstrzs, nadziej odmiany, co politycznego, nie
za zawie i talmudyczne gidzenie o przestawieniu modelu pro-
dukcji. I w ogle stworzy NEP dla inicjatywy oddolnej i dla wyna-
lazcw. W Polityce" s wyczerpujce rozmowy z gomi z Urzdu
Patentowego to wrcz to jest niesamowite, jakie tam trudnoci
i biurokracja. W dodatku wynalazca indywidualny musi dziaa na
wasny koszt, nawet prototyp sporzdzi z wasnego materiau (?!),
a po (co si rzadko zdarza) zainstalowaniu wynalazku otrzymuje
fors w miar eksploatacji, to znaczy mao i biurokratycznie. Ty-
powe antybodce jak ci idioci chc to wszystko zreformowa, to
nawet mzg elektronw}7 w roli ustawodawcy nie daby rady!

Rozmawiaem przy duej wdce z tym szkopem Baumgarte-
nem. Rozkrochmali si i opowiada o swoich kolegach z dzieci-
stwa (pochodzi z Lipska), ktrzy zrobili kariery u Ulbrichta. Gdy
widuje ich czasem w Berlinie i chce co powiedzie na temat NRD,
oni woaj: nic nie mw, wszystko wiemy, ale t y tu nie y-
jesz. Opowiada te o lskich starych przesiedlecach, e to lu-
dzie nie z tego wiata, ktrzy nic nie rozumiej, nie wiedz, gdzie
yj, a nawet po niemiecku mwi le. Za to z modzie dogadamy
si atwo, bo ona, jak twierdzi B., nie zajmuje si ani lskiem, ani
Prusami, nic im te miejsca nie mwi i zgoa nie interesuj. Cieka-
wym, czy w przyszych pokoleniach nie obudzi si jaka skonno

524

ku Wschodowi? Chocia nie - tu ju wszdzie bd wtedy trway
niwelujce wszystko rzdy Moskali lub Chiczykw. O cholera, ra-
cj mia Witkacy!

Umar Piotr Rytel, mj pierwszy profesor harmonii, kontra-
punktu, kompozycji. Stary by mocno (85 lat), ale jako nie mog
czu do niego sentymentu nie skaonego niechci. Nawet nie o to
chodzi, e by gupim konserwatyst (bo s te mdrzy konserwaty-
ci) i bez sensu zatruwa ycie Szymanowskiemu. Idzie o to, e by-
wa po prostu wini, dla swojej prywaty niszczy ludzi perfidnie, do
tej taktyki stosowa recenzje (zreszt piro mia nieze), w razie po-
trzeby nie gardzi te brutalnym antysemityzmem. Pisz o nim, e
nestor", e niestrudzony", w Polsce tak zawsze. Marz, eby na
mnie przynajmniej po mierci napluli, tak jak francuska modzie
studencka na Anatola France'a. mier nie daje przywilejw, umrze-
my przecie wszyscy!

14 stycznia.

Wiadomoci" londyskie rozpisay wrd rnych ludzi
z emigracji ankiet na temat Gombrowicza. Zastanawiaem si, co
bym ja na t ankiet odpowiedzia. Myl, e to by bardzo wybitny
pisarz, o zupenie samorodnym sposobie mylenia, bardzo wakiej
problematyce wewntrznej i ciekawym, cho nie zawsze rwnym
warsztacie pisarskim. Tylko, moim zdaniem, za mao on przey,
std te problematyka jego utworw nazbyt jest jednostronna i jak-
by abstrakcyjna, co, osobliwym trafem, uatwio mu zrozumie-
nie u czytelnika zachodniego. Za mao przey, jeli chodzi o Pol-
sk, o Wschd, tote w cigu dwudziestu lat swego starokawaler-
skiego ywota w Argentynie obraca w mylach tylko te troch te-
matyki, ktr wynis z przedwojennej Polski i utrwali, w Ferdy-
durke". Ale ten bunt przeciw polskiemu zaciankowi", belfrom,
guwernantkom, starej formie, upupieniu i narodowemu dziecictwu
dosy jest w istocie ubogi, jeli chodzi o osadzenie go w realiach,
std wanie, osobliwym paradoksem, dla czytelnika wiatowego
staje si on nie buntem polskim (co by nikogo nie ciekawio), lecz
buntem uniwersalnym, symbolicznym, atwo przyswajalnym przez
zachodni awangard" literack. Std sukces Gombrowicza, std
tez mniejsze powodzenie jego najbardziej polskiej ksiki: Trans-
-Atlantyku". Ale pewien niedosyt przey powanych" (wojna
przesiedziana w oderwanej Argentynie) sprawi, e jest to twr-

525

czo jakby niepena, niedoksztacona, jakby zapowied tylko nie
chodzi mi rzecz prosta, aby bya jaka narodowa", ale jest na niej
jakie pitno oderwania od wiatowych wichrw, jaka atmosferka
nieprzewietrzanego, kawalerskiego pokoju. Oczywicie nie ma co
wybrzydza (tak jak wybrzydziem si niegdy na Ferdydurke" pi-
szc recenzj w Czasie", gdzie porwnaem Gombrowicza do
sportowca, ktry bierze udzia w masowym biegu nie tak jak inni,
lecz w damskich pantofelkach na wysokim obcasie), nie ma si co
wybrzydza, bo to ludzkie niedoksztatowanie czy niedojrzao
Gombrowicza przysparzaj jego dzieu oryginalnoci, niepowta-
rzalnej odrbnoci, tyle e bardzo j zawaj. Rwnie my-
lowe horyzonty pisarza nie zawsze s nasycone odpowiedni ,
wiedz to wida choby w partiami bardzo nierwnym, cho 'j
majcym i genialne zrywy Dzienniku" (np. dyletanckie wywody j
o muzyce). W tym Dzienniku" schepa po trochu i mnie biorc |
mnie za tradycyjnego katolika: zabawne nieporozumienie, ale rw- j

nie dowd jego dezorientacji, l
Gombrowicz, rozprawiajcy si obrazoburczo ze wiatem, ;

ktry reprezentowaa dla Polska przedwojenna, by si faktu zda-
ny przede wszystkim na czytelnikw emigracyjnych, ktrzy t wa-
nie Polsk zachowali w oczach. To waciwie przypadek: gdyby'
w roku 1939 autor Trans-Atlantyku" nie wyjecha by do owej Ar-
gentyny, gdyby przey w kraju okupacj i wkroczy w Polsk Lu-
dow, daleko odbiegajc od przedwojennego inteligenckiego
stereotypu dopiero by byo ciekawie! Mam swoj teori, e!
Gombrowicz doskonale by si do PRL dopasowa, ba, moe zo-1
staby jej bardem! Dobrze jednak, e si tak nie stao, obawiam si,^
e byby dla nas wtedy dosy przykry. Ale i to, co napisa, doskona-
le by mogo w Polsce Ludowej funkcjonowa: wadze traktowayby
to jako protest przeciwko Polsce przedwojennej, a modzie jako
bunt przeciw dzisiejszoci oglno Gombrowicza da si odczy-
ta rnie. Waciwie ju si po Padzierniku na co takiego zano-
sio, a i autor Ferdydurke", bardzo dbay o krajow publiczno,
wcale by nie od tego. Dopiero bezmylna prowokacja gupiego Ma-
chejka cznie z prymitywizmem wadz pozbawia nas Gombrowi-
cza. Dzi sytuacja jest absurdalna, bo sporo si o nim u nas pisze,
powoujc si na ksiki oficjalnie w kraju nie znane, jak Trans-
Atlantyk", Pornografia", Kosmos", Dzienniki", Operetka
Absurd jawny, ale kogo to obchodzi?!

526

Skoromy ju przy emigracji, to odnotowa musz artyku
Kotta o awangardowym teatrze - efektownie napisany, ale w swym
sednie gupi i P^1}' i3^ wszystko co Kotcie. Ten facet to niewielka
strata dla polskiej kultury. Niepowetowan natomiast jest strata
Czesia Miosza, wielkiego poety, bystrego a szerokiego, erudycj
podpartego umysu. Przyjanilimy si niegdy, w czasie okupacji
patronowa niejako moim literackim prbom. Brak kontaktu z nim
to najbardziej dokuczliwy brak, wywoany przez moj niemono
wyjedania. Ostatni raz widziaem go w 1960 w Kopenhadze gdy
si teraz po latach spotkamy (?!), kontakt bdzie utrudniony: wstyd
nas wemie, emy ju starzy Czesio wyda po angielsku jak wiel-
k histori polskiej literatury. Poza tym w rozgoryczeniu napisa
gdzie tam, e pisanie na emigracji ksiek po polsku to to samo,
jakby si upychao rkopisy w lenych dziuplach. Taki to Ty, Cze-
siu? Co w takim razie ja mam mwi?! Pocieszam ci, e Sowacki
nie widzia adnego ze swych dramatw na scenie, ale saba to po-
ciecha. Jedyna moja rado, e to, co pisz, bez wzgldu na druk czy
niedrukowanie, pisz w Warszawie. Mnie z kraju nie wypchnli
i nie wypchn! Cho nawet pokpaoby si w Morzu rdziemnym
i pojado ostryg. W dupie!

16 stycznia.

Cigle dochodz suchy o gwacie podnoszonym przez par-
ti na temat trudnoci gospodarczych. W pewnym przedsibior-
stwie odbyo si otwarte posiedzenie partyjne, gdzie lektor z KC
opowiada straszne rzeczy o nienowoczesnoci naszego przemysu,
o katastrofie eksportu, a take dosy wyranie, cho specyficznie,
wygadywa na Rosj. Mwi na przykad, e rurocig naftowy do-
starcza teraz radzieck rop gwnie do NRF, niedugo bdzie pra-
cowa dla Hiszpanii, a nam mog w ogle wstrzyma dostawy, a tak-
e przesta kupowa od nas przestarzae maszyny. Twierdzi te, e
produkujc przewanie okrty dla ZSRR, stocznie nasze musz im-
portowa za dewizy rne urzdzenia do nich, np. elektroniczne, e
to wszystko jest alarmujce, e jeli nie unowoczenimy naszej
produkcji i nie przestawimy jej kierunkw, to grozi nam pozostanie
w tyle i wyeliminowanie nas spord narodw, ktre si produkcyj-
ne licz. Lektor w mocno nastraszy sal, z ktrej paday nawet
Pytania, kiedy to i czemu tak nagle caa rzecz si objawia. Nie py-

W

gwatownego szukania rezerw produkcyjnych, e niby tylko to mo-
e nas ocali. Kto tu wariat i kto kogo kiwa?!

Andrzej K. [Kijowski] ma na ten temat swoj teori. Powiada,
e wadcy musz utrzymywa aparat partyjny w stanie mobilizacji,
podrzucajc mu wci jakie gwatowne i namitne hasa do go-
szenia. Wobec rozmw z Niemcami nie mona ju bez przerwy
plu na nich, trzeba znale co nowego. Czemu by wic na przy-
kad nie rycze o sprawach gospodarczych a e co prze-
ciwnego ni wczoraj, c to szkodzi, kto o tym pamita? K. powia-
da, e dla zrobienia sztucznego ruchu oni gotowi bd nawet pro-
klamowa now odwil", no i fatalnie, bo mv si wtedy znw wy-
gupimy. Chi, chi.

A Rosja wobec tych wszystkich tutejszych igraszek trwa po-
spna i nieruchoma. Czytaem artyku jakiego wgierskiego sowie-;

tologa, twierdzcego, e wadza sowiecka w Rosji jest ustabilizowa-:

na na wieki, bo odpowiada ona wietnie rosyjskiej tradycji i naturze
pochodzc w prostej linii od caratu. Istotnie, carowi oddawano
cze bosk, Leninowi i Stalinowi te, trudno natomiast byo czci
jak Boga wygadanego, liberalnego adwokata (podobno do tego pe-
derast). Ludno Rosji nie narzeka na swj los, bo nie ma porw-
nania, pastwo, choby nie wiem, jak le gospodarowao, ma jednak
niezmierzone bogactwa, zoto, futra, rudy, naft, energi wodn.
Nikt tego systemu nie obali, chyba eby zadarli z Chiczykami,
o czym teraz coraz goniej. Myl, e to -wszystko prawda: wadza
w Rosji jest stabilna, w polityce zagranicznej zimno trzewa i wbrew
pozorom nic nie ryzykujca. Rosja nigdy nie rzuca si na sil-
nych i wielkich, tylko zawsze na sabych, -^wkalkulowawszy przed-
tem dokadnie, e nic jej nie grozi tak byo z Czechosowacj. Te
Rusy to nieszczcie dla wiata, a ju zwaszcza dla nas w kocu
cign oni komu na eb wojn atomow i wtedy bdzie dopiero
adna polka.

22 stycznia

Ostatnie dni upyny pod znakiem -wizyt dwch przybyszw ^
z Ameryki: Jacka Woniakowskiego i Jasia Jzefa Szczepaskiego. j
Duo anegdotek, opowiada, historii, wyania si z tego kraj ^
ogromnie rnorodny, odrbny, dziwny moe nie jest si go;

w stanie zrozumie z daleka, bo to co zupenie nowego?! Ale Po- j
lacy czuj si tam niele, wiele opowiadali o Tyrmandzie, Mioszu j

550

etc. Ja twierdzi, e to kraj wspaniay i e ja czubym si tam bardzo
dobrze no, ale c, paszportu nie ma i pewno nie budiet. W do-
datku z moj angielszczyzn byaby kompletna plajta, a oni mwi
po angielsku od dziecka. Wic chyba skazany ju jestem, eby by
piewc polskiej prowincji nie ma wyjcia, zreszt dobrze by byo,
eby si chocia to udao. Podobno syn Czesia Miosza powie-
dzia, e nie pojedzie do Europy, bo to kontynent dla karzekw.
Moe i prawda. Ale co mnie z tych wszystkich prawd, skoro zado-
walnia si musz lizaniem cukru przez szyb. O kurwa!

Ja ma predylekcj do rnych dziwactw, wic siedzia w roz-
maitych indiaskich rezerwatach, zadawa si z hipisami etc. Bdzie
o tym pisa, to facet bardzo uczciwy i prawdomwny, wic bdzie
co czyta.

Zdaje si, e sprawa mojego pisania w Tygodniku" jako ru-
sza z miejsca artyku zoyli, chyba Stach kieruje spraw da-
lej (o ile nie zapomnia!). Ale o czym bd pisa? Kiedy powiedzia-
em Andrzejowi K., e o literaturze, skrzywi si, bo, jak powiada, ja
mam wski pogld na t materi i umiem tylko cytowa starowiec-
kiego Irzykowskiego. Moe to i prawda? O jerum, jerum co wa-
ciwie robi?!

26 stycznia,

Byem z Pawiem w SPATiF-ie i ogromnie si zmierziem, bo
przyczepili si do mnie rni ubeczkowie i partyzanci", pijani
w trupa, wobec czego oblenie serdeczni i ciskajcy porozumie-
wawczo rk, jakby prosili o wybaczenie". Obrzyde to, w dodat-
ku gupio chamskie, bo nie przyjdzie im do gowy, e ja si nimi po
prostu nie interesuj, a do lokalu przychodz popi i pogada
z przyjacimi. W rzeczy najprostsze, a mao echczce nasz pr-
no najtrudniej nam jest uwierzy. Rekord pobi Krzysztof S., syn
starych moich znajomych, pracuje on w Interpressie i chodzi wci
pijany: przyczepi si tak, powtarzajc to samo po dziesi razy, e
a musiaem go otrzewi do brutalnie, co jednak, jak si zdaje,
zgoa do niego nie dotaro. S to ludzie ohydni nie przez to, co ro-
bi, lecz przez to, e w gbi duszy sami wiedz, i kami i e nie
maj wyjcia. Podobnie jak nasi korespondenci zagraniczni, ktrych
klub widziaem w telewizji. C to za abominacyjne towarzystwo!
Inna rzecz, e atwo mi mwi, skoro zdecydowaem si na opozy-
^ l izolacj, a fors mam z Tygodnika". Zdecydowany wrg" ma

551

w tym ustroju (po odejciu Stalina oczywicie) lepsz sytuacj ni
wsppracownik, bo wsppracownika co pewien czas strasz,
szantauj i wyrzucaj, a wrg to wiadomo wrg i niczego si ode
nie wymaga, czekajc tylko, a si sam rozsypie. Znw przypomina
mi si film Pepe le Moko".

Innego przykadu maoci, tchrzostwa, faszerstwa i gw-
niarstwa dostarczy Stanisaw Ryszard [Dobrowolski], ktrego
ksik (now powie) przeczytaem par dni temu. Mj stary zna-
jomy, ocieralimy si o siebie, bywalimy w tych samych miej-
scach i okolicznociach (okupacja) i teraz z przeraeniem widz, jak
te same sprawy mog wyglda w oczach ptaka i (chorzowskiego
konformisty. Powie t napisa on po Marcu 1968 w trzy miesice,
tytu jej Gupia sprawa". Literacko rzecz jest kompletnie bez war-
toci, ale c to za dokument bojani, gupoty i chorobliwego bra-
ku skrupuw. Facet po Marcu, naczytawszy si rozmaitych Kko-
w i Gontarzy, musia popa w Wielki Strach i postanowi zade-
nuncjowa wszystko, co moe by le widziane (po co mu to, to
nie o niego idzie?! oto wanie tajemnica). Naplu wic na ydw
przed wojn i po wojnie (mia kiedy on ydwk, moj kole-
ank z Konserwatorium), na ydw rewizjonistw i na Izrael, na
Schaffa, Maowiernych" Putramenta, kawiarni PIW-u, poezj
awangardow, na Ameryk, na antykomunizm, take na wasn
przeszo (by w AK). W sumie rzadka ohyda, cho to czek z mo-
jego wiata, widzia to co ja. Po Padzierniku 1956, gdy go wy-
rzucono z zarzdu Zwizku Literatw, paszczy si przede mn
i lini, aby go postawi choby do Komisji Rewizyjnej. Zrobiem to
z litoci, ale nie przeszed nie naley litowa si nad pewnymi wa-
dami. A drugi rad z siebie zaganiec to Ja Dobraczyski z pom-
p obchodzi teraz swoje zasrane 60-lecie. C to za typy faszywe
od rodka, jak to si dzieje, e ten ustrj tak ich deprawuje, a zara-
zem honoruje. Trzeci taki to Zukrowski ten gorszy, bo zdolniej-
szy. A wszystko prawdopodobnie z gupoty, z kurzych mzgw za-
gubionych na dziejowej fali.

W Nowych Drogach" zrobili odkrycie, e za produkcja jest
wynikiem tego, co robiono w poprzednich latach. Tylko nie pisz,
kto to robi i kto jest winien okae si pewno, e to my. Nie mor-
derca jest winien, lecz zamordowany". Rzdy dyletantw maj za-
miar trwa dalej, plajta te. Niedorzeczno ludzka nie ma na tym
wiecie granic.

W

ZESZYT 8

31 stycssala

Martwi si wci Wackiem, boj si, e oduczy si pra-
cowa w tym Paryu, poza tym mog mu nie przeduy paszportu
w zwizku z projektami wyjazdu do Afryki Poudniowej (kraj le
widziany). Chopak si znajdzie w sytuacji bez wyjcia, a ja nic na to
nie mog poradzi. Ani si czowiek obejrzy, kiedy ycie tak si za-
wli, e ju nie ma wyjcia. Szkoda mi dziecka" (27 lat). Cho sam
bym chtnie posiedzia troch w Paryu, gwnie aby zobaczy
przyjaci, ktrzy zemr nie widzc mnie. Francuzw zreszt nie-
zbyt lubi ale Pary ma to do siebie, e mona tam siedzc wcale
z nimi nie gada. Henio ma racj, e w gruncie rzeczy, mimo wielu
deklamacji, Francja bya zawsze politycznym wrogiem Polski. Szo
jej o to, eby szachowa Niemcw Rosj, w tym celu chciaa, aby
Niemcy z Rosj graniczyy. Polska im przeszkadzaa w politycznym
pokerze, podobnie zreszt jak Anglikom.

Biekowskiego (W.) przenosz na emerytur za to, e ta jego
ksieczka wysza w Paryu. Widziaem go, nadrabia min, ale nie-
zbyt kontent: na swojej posadzie zastpcy przewodniczcego Rady
Ochrony Przyrody jedzi sobie po caej Polsce, po leniczwkach,
schroniskach etc. i bawi si niele a teraz z zabaw koniec, za-
czyna si gnicie (takie jak moje), chyba e bdzie dalej pisa. Henio
zreszt te niele powiedzia na temat jego i Stefana S. [Staszew-
skiego], e pki s przy wadzy, to wszystko jest dobrze, opozycjo-
nistami staj si dopiero, jak ich wyrzuc. A jednak Djilas by inny.
Przeczytaem zreszt w Zwizku wywiad z Djilasem w paryskiej
Kulturze" rewelacyjny. Oczywicie nie ciekawi mnie jego dzyn-
dzolenie na temat ewolucji socjalizmu (bzdury!), mwi natomiast
niezwykle ciekawe rzeczy, jak to Rosjanie prbuj wznieci na nowo
tradycyjny konflikt midzy Serbami a Chorwatami, jak intrygu-
j i podmawiaj generaw. Podobno podczas zajmowania przez
nas" Czechosowacji jaki wany genera wycofa wojska nad mo-
tze, odsaniajc drog do Belgradu podobno zosta za to areszto-
wany czy nawet rozstrzelany. Bardzo to ciekawe.

Bdc w Zwizku spotkaem pukownika Grzdziskiego (!).

555

To niedobity starzec, wyglda doskonale, humor ma jak zoto. Po- J

wiedzia mi, e zosta skazany na amnesti". Chi, chi. |1
A propos jeszcze marksistw rewizjonistw, to denerwuj m

mnie oni jak diabli (zawsze zreszt denerwowa mnie Koakowski '
niezdolnoci do rozstania si z ulubionymi mitami). Wolna Euro- j
pa" nadaa sdowe przemwienie modego Michnika, bardzo si j
tym nasadzajc. Bohater nasz cacka si ogromnie ze s^oim ciglG <
podkrelanym marksizmem i socjalizmem", duo te naowi o K.u-
roniu i Modzelewskim, drobiazgowo analizujc swoje Z nimi roz'
nice. Przypomina mi to rabiniczne dyskusje midzy plechanowem
a Leninem - znw jakie marksistyczne szakale przygotowuj a,
aby nami rzdzi. Jest nawet o tym anegdotka. Kto za dziesi a
przyjmowa bdzie w Warszawie l-majow defilad? Towarzysze
Kuro, Modzelewski i Cyrankiewicz! Nie al mi tych maniakw,
wszystkich dyskutujcych o dyktaturze proletariatu" do ciupy

i kwita! H, h.

Moje proroctwa si sprawdzaj, bo zaczyna si zwalnianie ro- |

botnikw i redukcja zatrudnienia, prbuj odkrci to, co za\\a l ^
w cigu lat dwudziestu, ale wtpi, czy to pomoe, przy niskich p a-
cach i braku perspektyw na modernizacj przemysu. Tu potrze ty
byby wstrzs polityczny, eby ludzie naprawd zobaczyli cos no-
wego. Wstrzs polityczny, zmiana oficjalnego jzyka. 'Ekonomii ni
da si odczy od polityki, ale tego nasi dialekty cy" nle chc\v
dzie. No, zreszt gdyby zobaczyli, to zobaczyliby te. wasn plajt?
i koniec - a tego nikt widzie nie lubi i nie chce. Licz, ze ta czy
owak bd rzdzi, podnosi ich na duchu przykad Czechosowacj

gdzie wanie wyrzucono Czernika (par tygodni ttnu by1 bar .
fetowany w Warszawie - ae oni maj w dupie ludl). IN a )
go miejsce Strougal. Podobno Czechw wydup^y") ocze

i wystrugali. . .g
Byem w ydowskiej restauracji na Kredytowi- Przyic"1 ^

popatrze na ydw nie z rzdu i niebogatych, na kelnerki l s
niarzy, na Moki i Ruchle cakiem zwyczajne - jak przed wojn. ^
le e ubekw tam mnstwo i podsuchuj jak cholew -~ "^oci.
nasz reprezentacyjny Artur Starewicz pojecha do Kairu z wi . ^

przyjani". Po co to jemu? Diabli wiedz. . g^p |
' Nowa fala mrozu, dzi dochodzi do -20. Czowiek czuje

podwjnie czy potrjnie uwiziony, koleje mao chodz, l isz
zyk rakietow", zaczyna i, nawet zbyt gadko. Sann wiasci

^o czv trudno.

. ^.p.."-^WJ&^^^B^eb'brcpra-
^. A*""1'"^'" . ^^^-

^^G^^^
^S^^

^iike nikt me d0-

3 lutego sensacja, ktfel ^ Forum" prze-
W prasie i^^^wyczulony? Mi^^ein (?') NHelni-
^ega-czyto ^.y^ z niejalamP1 > Miedzyna-
druko^je ze ^W\,__,^o Instytutu Sto^ iemieckich. Ten

kowem, prezesem ^^losygina od sp^J ^ Ho, mwi,
?owych, podobno dor^ dr^ ^ucha im

Mielnikow po P^^Lem polityczna 's Uzacj? (czyli wy-
,e musz p-esta bY^ ^noczenie > ^ pknu Rapac-

^ dudk, P10?0^^;0^) a wic co ^^owskim Sowie
clenie wojsk amerykans^, ^ .^^o ostra. Za-

Sgo. Co jednak ^^.'^ stefanO^^-Spiegel", ze go
powszechnym" )est na to v nab^ P^ ego rodzaju ra-
uca on Mielnikowow, z^^^ i ze ^ ^^Aem polityki ra-
tam ^korzystano l zrobi^ ^ ^ ^ ^ ^,^

pallowskie" Spowiedzi.,^0 F' ,ie ^^t rosyjskich
oleckiej (Stefanowi ^w^^ ^ ^ ^^

Wszystko to jest ^umle\v^. ^ to, e P02^ jest przeciw roz-
propozycji (te Ff^tsyszaem, ^ ^ m-kuliku dowo-
wi na replik. Od dawna 'uz ^^ ^ niepolskiej nie

mowom z Niemcami, ale'^ ^,gdy jeszcze J^ Stefanowicz,

dziby, e P^^.^^onialnie Rosi^.^ow nie dziaa we
krytykowano tak ^"^.onale, e w Mle1,^- takie rzeczy
siary krtacz i lis, ^e d^ ^ prze)^^.Awic?
wasnym imieniu l ze nie l gcia -vt, ^ bvem zwo-

krytykowano tak """.onale, e w M161 ie - takie rzeczy
siary krtacz i lis, ^e dosko^ ^^ prze)^^.Awic?
wasnym imieniu l ze nie l ^a - ^g^ ^o.
zdarzay si w epoce Adzub^ ^ ^ ^ ^ ^.
A wic pan Gomu^ s^ ^ , ^Rf, P ^adekw,

lennikiem polskie) ow} ^ W^^M}' te
sunita przy tym wobec l ^^\^ Polska chce,
a wic cile prowadzona cn cicha f'jzo techotliwi.

senslobecA^erykan^^^b^^^iido-

ale nie moe, aluzja, na kt0^.; dwagi,^
Gomukamemianatocheciamod

szyli ze swoim Rapallo. Nic z tego pewno nie
/ jest samobjc, ale Ulbricht i Wiesio mocno
/>> /ibliczno polska nic z tego wszystkiego nie

ze P"^ i,6 /A^o c>bu niebywaych wystpie. Publiczno
czeka si, g^dt ^ ^ ^ ^ prymitywnej antyniemieckoci, std te
bdzie, bo ^ja, A ' ^/ utnie nic nie pojmuje. Ju to komunici nie-
sie nadeoe^ ^ ^a^ 7/f' ^ ^^ stosujc wobec niej teorie nie-
rozumie, s - ^o o .- ^.L-,;,, ^ ^^rii informacii, modnej na

t^ChO^U^

ona w te) ct1 -ogar^
zwyk i"8)'1 ' ^v p^</

/IL/l-l^-^A^^^ ^/^- _-_ ^

. e l^"'"' i.^//:ho obu niebywaych wystpie. Publiczno
czeka si^ g^odt ^^^ at w prymitywnej antyniemieckoci, std te

? . ^.erw1^' A ^tUtnie nic nie pojmuje. Ju to komunici nie-
sie nade ^ ^ n^l^ ^f^ ^^ stosujc wobec niej teorie nie-

rozumie, ^^o a ^ciwstawieniu do teorii informacji, modnej na
t wy ^<</il1 a i Vt^ zarwno z naszej nieinformacji, stosowanej

ona w t ai f0^ ^/yizi w rezultacie to samo, to znaczy masowa
zwyk ^ (w F^/ wszelkie metody s rwnouprawnione, bo

Tie) ^ ^Yy^ a wszystko jest w rku Boga?! Hm.

hodzi^ wy^ : ^ Proces Schellenberga i Bromberga - tak m-
na Zac ^ Czy l ^^.^ropa", oczywicie nikt poza tym. Sche

na zach0^ Czyli ^. Europa", oczywicie "nikt poza tym. Schellen-
nlemoz^ nic ^^i"^^7^" Polony''', wdrukowa dla Szwedw jaki

1 - -^ /r-^m^o rtrtl^o^nt^-

' - " C_...J^.

.urupa , v-i-y \vu\.f. ^... ^
111^. ^ ^ ,>,,y ^Ars polony", \v\rdrukowat dla Szwedw jaki

cz "^Ta by^ P0 i ^ ^/^ ^d"1^3 przedwojenna granica polsko-nie-

tka i '' ^A //'lT>^:'erg doskonale postawi handel zagranicz-
w1 P A dyf^01^ ^/aukow^mi oraz kooperacj w tej dziedzinie |

g oara^^^-^^/^ziaa nieformalnie, mia na to od kogo wy- |
a f A Z;flo^vu^ 4rfe blanche, dzi o tym zapomniano i facetw
mlec rriawi^^3 ^'^^ oglda kto, kto zawierzy komunistom.
^ w\, pdel^' pe P podzielimy u Waldorffa, pijc potnie - by \
2 i^ost^10^^^1^^ Podobno Jank Kamyczek" wylano |

0 ^ orz^^ s l^ 'ca, podobno rwnie Eile wraca z Parya. Co i
agn4r ^iedzi y ^ po co - to zadziwiajce. A zawsze by ostro-!

r m^0^^^ t zwariowali - zreszt nie dziwi im si, ta hu-

ekro)11 z ^\l^^/lc "^^^sgo hyzia. Co prawda wszyscy wa-
" "" owi^ "''^^ ^ch redakcji od rnych domorosych jakobi-
ten- ekiif^111' ^^./locnienia socjalizmu" i zwalczania spoecz-
w> ^ mo^2 P1'2^ ^^ Dowodz zupenej, powszechniejcej gupoty.
ta a li^' ^''^^gole bd robi?! A tymczasem Stomma mil-
rlu^' yada^0^0' /' y P81"? tygodni. Jak daem mu ten artyku - i nic.
n0^ p^02^ ^'^ r?ku Kag3- (Tak powiedzia Stalin Churchil-

uroczy;

, przek^

" i,^ri

ten cz'

^^cl bli ';0 ^a ^ ^ ^'l-l)e to w swych pamitnikach). ;

ko?1''^' (^//?zy> nieyce, zawa na kolejach, do tego plajta .
cz\ -^ ^- 'wszy i ^Y^nie ludzi z pracy etc. Mam naw^et cich 5cAa- '

. ^{t ostat ^J/lieadnie cieszy si z niepowodze ojczyzny.

wl^czas^</ l

s^> a

Cbi. 356

6 lutego

Wczoraj koncert w rocznic mierci Grayny Bacewicz
smutno, ludzi mao, a jednak wspominanie to czynno przykra,
niewesoa. Sporo muzyki, najlepszy chyba, cho bardzo tradycyjny,
Koncert na smyczki z 1948 roku. Ale ten brak zainteresowania jest
okropny Grayna taki miaa namitny stosunek do twrczoci,
nrzykro pomyle, e publiczno tak mao to docenia. Jej muzyka
zrobia na mnie wczoraj wraenie bardzo dojrzaej i jako, formal-
nie wrcz wytwornej, ale troch jest nijaka, a publiczno wanie
lubi rzeczy wyrane, plakatowe ot, taki Penderecki, znacznie
mniej pracujc, wskoczy" od razu. Tak jak w przypowieci o ro-
botnikach w winnicy: pniej przyszed, a dosta to samo! (A raczej
duo wicej).

Na koncercie stare znajome twarze: niemiertelny Lefeid, mj
przecie profesor, jak zawsze przemiy, agodny niby gob, w do-
datku wcale si nie starzeje. Za to zdziadziay Sied [Stefan Sledzi-
skil, siwy Rudziski, no i inni: Marysia Dziewulska, Lutos [Witold
Lutosawski], Zygmunt Mycielski. Zygmunt podniecony, bo ma je-
cha do Monte Carlo na jury konkursu. Poza tym nagrywaj jego
III Symfoni. Dziewitego jest jeszcze jeden wieczr powicony
Graynie, wanie Myciel ma go prowadzi, cignie i mnie, abym
zabiera gos w dyskusji", a ja niezbyt mam ochot, bo to smutne.
Zygmunt zapala si swym rzekomym powrotem do legalnego"
ycia, mnie to wisi u dupy, nie mam ochoty wkrca si na si,
tak jako bokiem. A tymczasem o powrocie do Tygodnika" ani sy-
chu. Ale za to jak na razie pracuje mi si dla siebie" zupenie do-
brze. Muzyka rakietowa" postpuje, dzieo" te, poza tym napi-
sali do mnie ksia z Wrocawia z propozycj skomponowania pio-
senek religijnych. Wybraem sobie dwa teksty, moe i co z tego
bdzie.

W Tygodniku" wywiad Turowicza z przewodniczcym Pax
Romana" jakim tam Hiszpanem. Szlag mnie trafia, gdy czytam ta-
kie rzeczy. Tutaj cae ycie oparte jest na gwaceniu sumie i meto-
dycznym, codziennym przymuszaniu ludzi do kamania, a ten mi
pieprzy o braku wolnoci w Hiszpanii oraz reformach soborowych
i ich odbiorze na Zachodzie. Tygodnik" w istocie niczym nie r-
ni si w tych sprawach od Argumentw", a do tego jeszcze w
Hiszpan gratuluje nam, e tak dzielnie budujemy spoeczestwo
egalitarne". Ci moi dawni przyjaciele nie wytrzymali dwudziestu

557

piciu lat komunizmu, przerobiono im mzgi, ani si obejrzeli. Ju

po nich odpisuj ich na straty.

Caa nadzieja w modziey - miaem znw kontakty z mody-
mi, bardzo mylcymi, wiadomymi na co dzie zniszcze ducho-
wych, jakich si tu dokonuje. Maj oni bardzo silne poczucie misji
kultury polskiej, zarwno wobec gupiego Zachodu, jak i wobec gu-
piego Wschodu: ocali odrbno naszej kultury, to znaczy prze-
strzec Zachd przed Rosj i jej nihilistycznym maksymalizmem".
W istocie Zachd nic nie wie o witej Rusi, a Moskale nie maj
w ogle pojcia o niczym. Teoria informacji" zastpiona zostaa
przez teori nieinfbrmacji. I to w epoce tak wspaniaej techniki. Ja-
ki nieoczekiwany jest czowiek, jake paradoksalny bywa wiat, to
mnie nawet pociesza, e nie tylko ja yj w domu wariatw i e tak
dokadnie sobie z tego wariactwa zdaj spraw. Zdawa sobie spra-
w to znaczy mie swego rodzaju satysfakcj z odbierania doskona-
oci zjawiska. Gwno te moe by doskonae w swej gwiennoci.

Wracajc do owej modziey, to zadziwia mnie w niej bezkry-
tyczny niemal kult Pisudskiego - to take niespodziewany rezultat
nieinformowania: tyle lat komunici nic nie mwili o Pisudskim
i oto prosz wynik jest przeciwny. Powtarzam, wiat ma swoje
paradoksalne niespodzianki, aby tylko mie cierpliwo i zdrowie
do ich doczekania!

Umar stary dure Bertrand Russel: kiedy wielki antykomuni-
sta, zamartwiajcy si, e nie rozstrzelano Lenina, gdy niemieckim
pocigiem jecha do Rosji, potem dla odmiany antyimperialista",
dokuczajcy, ile si da, Amerykanom. Tutaj go czcz, liczc na krt-
k ludzk pami i si nie przelicz, bo w Polsce naprawd oduczo-
si cokolwiek pamita. W Czechosowacji draki okropne,

no

tak klasycznie mafijne i po stalinowsku zakamane, e znowu z tej
ich doskonaoci mona by czerpa bezinteresown satysfakcj.
W Warszawie zaczy si rozmowy polsko-niemieckie, o ktrych nic
nie wiadomo, Gomuka skoczy 65 lat i dosta Order Lenina, we
Francji nagonka na syjonizm itp. itd.. Szczcie, e ja ju pewno
nigdy nie bd si zajmowa polityk, w kadym razie nie bd jej
podmiotem, co najwyej przedmiotem. Przed laty wymyliem z ko-
legami Znak", dzisiaj Znak" sta si gwnem: czowiek w polity-
ce staje si odwrotnoci krla Midasa czego si tylko dotknie, za-
mienia to nie w zoto, lecz w gwno. Na zdrowie ale ju beze
mnie!

558

Aha, na koncercie Grayny by jeszcze pan minister Biekow-
ski, jej dawny kolega z odzi, obecnie wieo upieczony emeryt.
Nie miej si, dziadku, z cudzego wypadku!

Plutego

Twrczo" zamiecia listy Gombrowicza do Iwaszkiewicza
z lat 1947-1949. Ciekawe s to listy, bo widzimy w nich autora
Ferdydurke" z cakiem innej strony. Doprasza si on pomocy
z kraju, chce by dyrektorem polskiego i reymowego" banku
w Buenos Aires, bardzo chce by w Polsce wydawanym, nie wyklu-
cza nawet powrotu. W jednym miejscu podkrela, e jego proble-
matyka i dialektyka moe funkcjonowa w kadej koniunkturze
politycznej". Tak wic, gdyby nie fujarstwo ludzi z Polski Ludo-
wej", a raczej ich obojtno oraz obawa przed powziciem decyzji,
Gombrowicz miao mg si objawi jako krajowiec". Dopiero
zraony ojczyst obojtnoci zwiza si z Zachodem, przypiecz-
towujc rzecz Dziennikiem", ktry jest waciwie jedyn jego nie-
cenzuraln u nas ksik. Ale i tak z czasem zaczto go drukowa
i rozszerzaoby si to, gdyby nie gupi Machejek.

Czy stara si, aby w Polsce byo lepiej, czy te przyjdzie sko-
czy na dewizie im gorzej, tym lepiej"? Z naogu jestem poprawia-
czem i to w kadych warunkach, z drugiej strony zaczyna mnie ju
ogarnia beznadzieja wobec buty komunistw i zajadoci, z jak
przerabiaj oni wszelkie pojcia na bzdur. Przed dziesiciu jeszcze
laty7 liczyli si z oporami w spoeczestwie, z katolikami, chopami,
licho wie kim. Teraz nie licz si ju z niczym, wiedz, -e w spoe-
czestwie nie tylko nie ma grup mogcych si czemukolwiek sprze-
ciwia, ale nie ma konkretnych idei czy nadziei, mogcych uczyni
ten sprzeciw czym realnym. Nikt ju w nic poza rzdami komuni-
stycznymi nie wierzy, M. na przykad mwi mi wczoraj, ze Zachd
zawsze oddawa Polsk Rosji, aby skutecznie rosyjsk potg sza-
chowa od wschodu Niemcy, skoro za robi tak zawsze, to czemu
by me mia robi i dzisiaj, gdy caa Polska jest de facto w orbicie ro-
syjskiej? A zwaszcza e decyduj Amerykanie, dla ktcrrych s to
wszystko sprawy dalekie to oni nawet ze swoj Poloni nie mu-
52 si specjalnie liczy. Tak wic - sprawy polskiej nie n-ia, bdzie
to, co jest". Czy mona wierzy w narodzenie si jakiego oporu? Ja
w to nie wierz - w miar przybywania nowych pokole-n, dla kt-

559

rych wszystko, co si ta dzieje, jest najzupeniej normalne, rzecz sta-
je si coraz bardziej nieprawdopodobna, prowokacja z Marca 1968
wydobya na wiato i rozpirzya resztki oporu, zmuszanie do wy-
jazdu ydw to pozbywanie si ostatnich elementw niepewnych.
Zostan sami swoi" oraz bezmierna nuda komunistycznej stabili-
zacji. Po Gomuce przyjdzie Tejchma (podobno), potem jeszcze
kto inny to zreszt wszystko jedno kto. Komunizm, rosyjski czy
chiski, bez rnicy, oddaje miliardy ludzi we wadanie niewiado-
mym grupkom wariatw na grze, wszystkim tu rzdzi izolacja, nie-
wiedza, niepoinformowanie. A czowiek bdzie w tym bezwolnie
tkwi do mierci. Marne to bez nadziei.

Taki to mnie opanowa pesymizm, cho niby wiosna si zbli-
a. Warszawa ya par tygodni w obsesji ywioowej klski nie-
gu. Na ulicach istne okopy, lizgawica, potem woda, komunikacja
sparaliowana, ycie uniemoliwione, pieko. Odnone wadze"
day dowd skrajnej bezsilnoci, ale nikt si temu nie dziwi, cho
ludzie psioczyli. Istnieje magiczna formua, e socjalizm nie jest ni-
czemu winien, wszystko ze, co widzimy, to bdy niewaciwie go
wykonujcych ludzi. W ten sposb mona wszystko wytumaczy
i wykrci si od wszelkiej odpowiedzialnoci, a take po wiek wie-
kw ustabilizowa rzdzce gupstwo. Gupstwo jest wszake
wieczne! A nikomu na Zachodzie nie da si tego wszystkiego wy-
tumaczy, std i emigracja nic nie przynosi. Komunici maj wspa-
nia polityczn sytuacj, tylko po co im to wszystko i kto to wa-
ciwie s komunici?! Miliony ludzi rzdzone potajemnie oto pa-
radoks naszej strony wiata. A gupim Amerykanom jeszcze za ma-
o zgubnej jawnoci i chc manifestacjami unicestwi resztk egze-
kutywy, jak posiadaj!

8 lutego

Jak jest w kocu z t polsk gospodark, bardzo le, rednio
czy moliwie oto pytanie, na ktre mao kto u nas umie jedno-
znacznie odpowiedzie. Obrocy rzdu i partii (a w kocu trudno
od ludzi wymaga, aby wci ganili wasn wadz, ludzie lubi kon-
formizm i nie widz innej alternatywy ni to, co jest), ot obrocy
ci wskazuj, e kraj jest uprzemysowiony, e mnstwo w nim zbu- 9
dowano. I w tym wanie tkwi sedno rzeczy: skoro bowiem jestemy
krajem uprzemysowionym, to eo ipso przykada do nas trzeba
miar wysok czy najwysz. Ot j a k na kraj uprzemyso-

540

w i o n y mamy produkt narodowy raczej kiepski, nieobfity i trudno
zbywalny, zwaszcza za dewizy. Statki, wagony, troch obrabiarek,
tekstylia, produkty spoywcze, wgiel, mied oto prawie cay nasz
eksport, nic wicej z rzeczy potrzebnych wiatu nie wytwarzamy,
a i to, co jest, bior przewanie kraje socjalistyczne. Gdybymy byli
krajem rolniczym, zajmujcym si poza rolnictwem czynnociami
dodatkowymi", jak handel morski czy turystyka, to owszem, ale
skoro nas uprzemysowiono, to trzeba powiedzie, e jestemy kra-
jem o przemyle chorym, przestarzaym, mao wydajnym, nieren-
townym. Do tego przemysu si dokada, dooono do sporo
energii spoecznej, teraz ju ludzie nie bardzo chc dokada, stra-
cili wiar czy entuzjazm, jeli je mieli. Czy da si to napra-
wi? W obecnej sytuacji wtpi, zwaszcza bez zmiany warunkw
politycznych, na co si nie zanosi. Panegiryki ku czci Gomuki w je-
go 65-lecie wiadcz o stabilizacji epoki gomukowskiej".
Owszem, nie przecz, e w danych okolicznociach (jak na garba-
tego") miaa ona swoje zalety (stosunkowo may terror, a waciwie
niemal brak terroru, zastpionego metod usypiania), ale w dziedzi-
nie gospodarczej, poza wsi, nic jej si nie udawao zrobi, propa-
gowano ufny barani konserwatyzm typu Jdrychowskiego. Rosja to
wytrzyma, a Polska? Wytrzyma pki, dziki rolnictwu, nie cierpi
godu. A przemys? Wtpi jego nierentowno wynika z doktry-
ny i jest absurdalna. Mamy wspaniae statki rybackie, ale ryb na sto-
ach brak bo nie ma chodni i rodkw transportu. Produkujemy
wietne lokomotywy, a nasz tabor kolejowy jest stary i coraz gorszy.
Obdna jest niepraktyczno tego ustroju, manifestujca si, na
przykad, w urzdowym upoledzeniu usug jako dziedziny nie-
produkcyjnej". A jeli ju si usugami zajmujemy, to w sposb gi-
gantyczny, uniemoliwiajcy precyzj. Na przykad ostatnio prasa
si chlubi, e powstaje w Warszawie wielki dom obsugi i reperacji
polskiego Fiata". Dom gigant, kubatura kolosalna, 400 pracow-
nikw etc. A po ch... te rozmiary ju sobie wyobraam, jaka tam
bdzie biurokracja, komplikacja, koszta, obd. Tymczasem mae
prywatne stacje obsugi zaatwiyby rzecz prdko, aby tylko mie
zaufanie do ludzi i nie kierowa si postawion na gowie obsesj
walki klas". Ale czeg chcie w kraju, gdzie przemysem zamiast
przemysowcw kieruj ministrowie, gdzie nie ma opinii, nie ma sa-
morzdu, nie ma zwizkw zawodowych, a jest totalna odgrna
mafia i wszechobecna arcygupia propaganda. Wbij zby w cian!

541

9 lutego

Jeszcze wrc (maniakalnie) do spraw gospodarczych, bo
wciek mnie artyku Secomskiego (jednego z naszych majstrw od
ekonomii) o prognozowaniu. Przecie to durestwa czyste. Jasne
jest, e dzisiaj aden may czy redni kraj nie moe organizowa so-
bie nowoczesnego przemysu w odosobnieniu od innych. Zaledwie
par mocarstw sta na wielkie inwestycje elektroniczne czy inne,
kraje mae musz z nimi kooperowa, same nie stworz sobie
w adnym wypadku wszystkich gazi najnowszej produkcji. A Pol-
ska jest skazana na samotno (w najlepszym wypadku). Z Zacho-
du nic nie kupi, bo przeszkadza temu bariera dewizowa, ze Wscho-
du nic nie dostanie, bo tam albo nie ma, albo nie chc da, albo po-
stawi jakie warunki polityczne. Jake tu w tych warunkach chce
Secomski prognozowa"? To Polska ze swoim nikomu niepo-
trzebnym przemysem pozostawa bdzie w tyle z roku na rok,
a RWPG to czysty mira. To tylko Ulbricht dostaje najnowsze urz-
dzenia od wszystkich: od Zachodu, dla propagandy wolnego wia-
ta", od Wschodu, dla propagandy socjalizmu. Bierze od jednych
i drugich, kae ludziom pracowa i tak sobie wista". Cwaniak,
cholera.

A nam co zostanie? Ano bekot Lenina, ktrego teraz przez
rok pena bdzie prasa mamy ju przedsmak. Czytaem ostatnio
jakie tam wypowiedzi Lenina do Gorkiego na temat religii. Przy-
sigam, e to czysty bekot, do tego chamski, arogancki, jaki ton
nieomylnego mdrca przy wypowiadaniu najpytszych komunaw.
Ale c, zwyciy politycznie, wic nie uwaa si tego za bekot,
lecz za objawy tajemniczej mdroci. Ten, co ma si, uchodzi za
mdrca, bo skde by inaczej wzi sw si? To tak, jak jeden kole-
ga w szkole, ktremu tumaczyem, e jest gupi, powiedzia mi:
A jednak jak zechc, to ci nalej! I rzeczywicie.

Rozpocz si proces tzw. taternikw", modych ludzi, ktrzy
mieli kontakty z Giedroyciem i Kultur". Przy okazji prasa bredzi
oczywicie o renegatach i agentach amerykaskich, o funtach, fran-
kach i dolarach (jaka pogarda dla pienidza u materialistw!). Cel
caej chryi jasny: przedstawi G. nie jako wydawc i intelektualist,
lecz jako agenta i wroga". Po co? Aby odstraszy gryzipirw od
pisywania u niego. Rzecz si, od strony procesu, na pewno uda:

chopcy nagadaj gupstw, aby ocali skr. A jak si nie uda,
to i tak prasa napisze przeciwnie i nikt tego nie sprawdzi, bo na pro-

542.

ces wpuszcz tylko wybranych. Niewiele si zmienio od czasu
ksiki Koestlera.

11 lutego

W Znaku" ukaza si pod pseudonimem mj artyku - re-
cenzja z ksiki Bartoszewskiego Ten jest z ojczyzny mojej". Na-
wet redakcja nie wie, e to ja pisaem, a wic podwjna konspira-
cja chi, chi*. Pomyle, e dawniej drukowaem co tydzie, a te-
raz po kryjomu raz na rok - jednak ycie ma w zanadrzu wiksze
niespodzianki, ni to sobie ktokolwiek moe wyobrazi.

Na kadych piciu ludzi jest na wiecie dwch Chiczykw,
czyli e na kadych piciu ludzi dwch yje w domu wariatw.
Ostatnio u nas w prasie sporo si wymyla na Chiny i na chisk
parti, z czego wniosek, e stosunki rosyjsko-chiskie s ze.
Jednoczenie tocz si w Warszawie rozmowy chisko-ameryka-
skie (20 lutego najblisza, rozmawiaj teraz w ambasadach,
a nie w paacyku azienkowskim pewno ze wzgldu na podsuch).
Nawet w kronice filmowej pokazywali pocztek ostatniego spotka-
nia, Ameryk reprezentuje ambasador Stoessel jr., drobny, siwy,
z mod zimn twarz. Mylc normalnie, to Amerykanie chtnie
napuciliby Chiczykw Rosjanom na grzbiet. (By taki dowcip:
W Ameryce wzito do wojska wszystkich pederastw. Po co? eby
zaj Rosj od tyu!). Tak by byo, gdyby si mylao normalnie, ale
przekonaem si, e normalne mylenie nic w polityce nie daje.
Wiem, e nic nie wiem!

Pewne mieszane polsko-ydowskie maestwo wyjechao na
stae do Kanady, a teraz le rozpaczliwe listy, e na myl, i do kra-
ju nie ma ju powrotu, mona zwariowa. Na pewno tak jest,
w gruncie rzeczy my ju jestemy z innego wiata. Zachd nas nic
nie obchodzi ani my Zachodu. To tak jak Wgrzy z Transylwanii,
ktrzy s nieszczliwi pod wadz rumusk, ale gdyby ich przy-
czy do Wgier, te byliby nieszczliwi, bo s ju inni, s sami dla
siebie. Polonia amerykaska czy francuska te nas ju nie urzdza,
bo ani oni nas nie rozumiej, ani my ich. Dziwaczna si robi ta pol-
ska sprawa", co jakby ydowska czy irlandzka. Martwi si o Wac-
ka w tym Paryewie. A podobno Marian Eile naprawd wraca - b-
dzie z tego jaka heca, ale niewesoa!

Antoni Woyciechowski, Ksieea naszych sumie,
s. 1627-1632. ' W )

Znak" 1969, nr 12,

545

Czytaem sobie Humanite", jakie to gupie pismo! Cakiem
jak nasza prasa: demagogiczne wymylanie na amerykaski impe-
rializm" i nic wicej. Z francuskiego KC wylali Rogera Garaudy,
ktry upiera si przy potpieniu inwazji na Czechosowacj. Ale ja
nie auj wyrzuconych komunistw: jak kto latami pracuje nad
skonstruowaniem diabelskiej partyjnej maszynki, winien, gdy pada
jej ofiar, mie pretensj przede wszystkim do siebie samego. Adolf
Warski uzna kiedy mojego ojca za kompletnego durnia, ojciec bo-
wiem powiedzia mu: - Zobaczycie, e w kocu skrc wam eb
w Moskwie! I kto tu by durniem? Marksizm to rak umysu, ktry
uniemoliwia ludziom widzenie spraw w ich rzeczywistej postaci.

A swoj drog ciekawie podzieli si dzi wiat. Kraje komuni-
styczne, jak Rosja i Chiny, to olbrzymi rezerwuar ludnociowo-prze-
strzenny, nacechowany jednak niedowadem technicznym, cywiliza-
cyjnym rozrzedzeniem. Za to Japonia i Europa Zachodnia to mak-
simum techniki i cywilizacji cinite, nabite w ma przestrze.
Istotn przyszo wiata kapitalistycznego stanowi zatem kraje
szersze, pene rozmachu: najpierw Stany Zjednoczone, potem Ka-
nada i Australia. Do Europy Zachodniej stosuj si sowa Mao
o miecie i wsi wiata do Ameryki czy Kanady ju nie. A kto
w ogle wygra walk o wiat? Hm.

Moje okrelenie towarzysza Wiesawa: dosy humanitarny
nadzorca wizienia.

14 lutego

A wic sprawa z moim pisaniem do Tygodnika" jako si wy-
krystalizowuje, duo z tym byo kramu, bo jednoczenie zjawi si
Kozio [Krzysztof Kozowski] (siedzi na procesie taternikw",
gdzie sdz jego kuzyna), Stach, a i Wadek by w robocie. Wic
p. Olszowski z KC uzna askawie, e mj artyku jest dobry i mo-
e i, ale e to nie wystarcza, e prcz tego powinienem jeszcze na-
pisa list do Gomuki. Najeyem si srodze, bo jake tu po wszyst-
kich wistwach, jakie mi zrobili, pisa listy w dodatku nie naley
w ich rkach zostawia jakichkolwiek dokumentw, bo zrobi po-
tem to, co z Jasienic. Ale Stach Stomma poszed jeszcze do Klisz-
ki, ktry powiedzia, e listu nie potrzeba (kaja si przecie nie b-
dzie" tak si wyrazi), e wystarczy jaki komentarz redakcyjny. Ja-
ki to ju redakcja winna si pomczy. Tyle e Kliszko jeszcze ar-
tykuu nie czyta Stach zostawi mu odbitk.

544

Mam co do tej sprawy mieszane uczucia i nawet wytrcia
mnie ona z rwnowagi. Nie bardzo lubi Tygodnik" z jego refor-
matorskimi maniami i ze zdezorientowanym Jerzym, nie wiem te,
co pisa, bo felietony ju mi zjeczay, cenzura nic nie puszcza, a na
samych recenzjach literackich jecha trudno. W gruncie rzeczy pew-
no si zdemoralizowaem pisaniem dla siebie", robieniem, co mi
si podoba, i braniem forsy za nic. Trzeba si wic przeama, trze-
ba wej z powrotem w ycie, a dzieo" kontynuowa swoj drog.
Mie dwie twarze, podwjne ycie, to w kocu jest dobre, nie mo-
na si za bardzo nudzi, bo czowiek unie czy zaganie. A swoj
drog nie chce mi si do tego Tygodnika" pisa rzeczy umow-
nych" przy cenzurze, czyhajcej na kade sowo. Och, jake mi si
tego nie chce!

Z Wackiem sprawy marne, powtarzano mi, jakoby faceci z UB
piorunuj na niego, e siedzi w tym Paryu, rzekomo piorunuj za
styl ycia" (poker etc.), w istocie pewno wciekaj si na niego za
towarzystwo, w ktrym si obraca. Gro, e mu tu w Warszawie
dadz w dup, ale czy on wrci? Ja sam nic ju z tego nie rozumiem,
najchtniej pojechabym do Parya z nim pogada, ale c, jak mi
ch... nie daj paszportu. Mwiem o tym ze Stachem, on te sysza,
e maj do Wacka jak pretensj, niby co sobie zanotowa, ale to
czek roztargniony i bojaliwy. Wic? A czort z nimi, niech si ko
martwi, on ma wikszy eb!

Ogarn sprawy wspczesnego wiata jest coraz trudniej,
w dodatku obraz zaciemnia mi nasza prasa, do ktrej czuj szczer
nienawi. Choby sprawozdania z tego procesu Giedroycia" s
tak gupie, e a wy si chce. Widne z nich zreszt, e cae oskar-
enie jest dte i bzdurne, ale to wcale nie pociesza, przeciwnie. Sta-
le odczuwam obaw, e bzdurno prasy, oskare etc. widzimy tyl-
ko my, tj. pewne wskie ograniczone rodowisko, a spoeczestwo,
czyli wielki niemowa", bierze ju wszystko za dobr monet, a ra-
czej nie bierze wcale, bo go to nic nie obchodzi i jest w ogle poza
granicami jego poj. Pawe [Hertz] mi mwi, e najgorszy okres
bywa, gdy do ycia ideowego dostaj si wykorzenieni chopi, lu-
dzie, ktrzy utracili sw wielk tradycj rodowo-folklorystyczn,
a nie zyskali jeszcze adnej innej. Moe to i prawda. Ludzie ci po-
siadaj za to jednego boka, przed ktrym padaj na twarz: polity-
k. Polityk, pojt jako poruszanie si wrd ska i raf ustawionych
przez konieczno, polityk, rozumian wycznie jako kult siy. Si-

545

a jest argumentem zasadniczym, ideologia bywa jej przydatna do
pomocy, ale niekoniecznie. Jak ideologia potrafi znci do siebie si-
i obrosn w ni oto zagadnienie osobne, ciekawe. U nas zresz-
t proces ten nie miat miejsca, lecz przeciwnie: najpierw przysza
goa, brutalna sia, a potem, po latach, przyjmowa zaczto towa-
rzyszc jej ideologi. Wanie owi chopi ze wsi przyjmuj j cht-
nie, bo oni narodzili si ju ideologicznie goli, wobec tego podatni
s na idee nabyte". Ciekawe by byo to wszystko opisa, ale czy si
zdy i czy si znajdzie odpowiedni form? W kocu nie jestem
przecie powieciopisarzem, a publicystyka nic tu nie pomoe.

Rakowski z Polityki" ma odczyty o sprawie niemieckiej i m-
wi to, za co mnie przed siedmiu laty tak strasznie wyklinano, na
przykad, e przesiedlecy nie s groni, bo si starzej, wsikli
w nowe strony, a dzieci nic nie pamitaj i na Wschd wraca nie
myl. Kiedy straszono przesiedlecami od rana do nocy, teraz si
ich bagatelizuje, wszystko na rozkaz, a ja proponowaem, eby na
ten temat troch myle, nie liczc tylko na rozkazy. Tymczasem tu
jest tak, e gdy myl zbiegnie si z kierunkiem rozkazu, to dobrze,
jeli nie tym gorzej dla myli. Nie jest to kraj i ustrj dla mylicie-
li, raczej wanie dla pokornych, chopskich politykw. Cho moe,
po upadku wielu piknych mitw inteligenckich, potrzeba tutaj wa-
nie chopskiej pokory? Moe.

Wracajc do Niemcw, to sytuacja mocno jest niejasna: roz-
mowy przerwano, kontynuowane bd za miesic, adnego komu-
nikatu nie ogoszono, czekamy pewno na Ruskich, w kadym razie
z prasy zniko wszelkie antyniemieckie szczucie. Myl, e cudw
nie bdzie, bo Brandt nie wariat i Amerykanw si nie wyrzeknie,
a tylko wyczekujce zaagodzenie: Moskale mog mie Chiczykw
na karku i nie chc zaognia sobie drugiego frontu. Tak te myli|
Zaboci, ktrego spotkaem i z ktrym mwilimy te o casusif
Miernikw Stefanowicz. W fakcie, e PAX mg tak ostro zaata-
kowa Sowieta, Z. dopatruje si jakiej dwoistoci w samej Rosji, (
niby jedna ze stron musiaa paksiarzy zainspirowa, bo przecie cu^
dw nie ma, zwaszcza w tej dziedzinie: to ju Bolcia o antyra-
dzieckie awanturnictwo" podejrzewa nie sposb.

Spotkaem si w kawiarni z facetem, ktry do mnie dzwoni,
podajc si za mojego wiernego czytelnika". Mwi, e jest rze-
mielnikiem, prywatn inicjatyw, e siedzia w wizieniu za nie|
winno", sowem bra mnie na to, co lubi. Chyba by to ubek. P:

546

ta mnie, czy znaem Nowaczyskiego i czy to by yd (twierdzi,
e przechrzta"), potem mwi o procesie taternikw", e to te
ydzi. Oni ju maj chyzia z tymi ydami, yd sta si symbolem
obrotowym do wszystkiego: yd = komunista. yd = syjonista,
yd = imperialista, yd = rewizjonista. Bardzo to poyteczne po-
jcie, zwaszcza dla ubekw, bo zaatwia wszystko i nie potrzeba da-
lej szuka. A tymczasem wanie autorka parszywych sprawozda
prasowych z procesu Giedroycia, Kodziska, jest ydwk. Aku-
rat odwrotnie, ale to te wypenia konwencj, e niby jak co zego
to yd - to nieoceniony Artur Starewicz pojecha wanie w dele-
gacji do Kairu i wymyla tam okropnie na Izrael. Po co mu to?
I tak wyleci, cho na kocu to co jak ydowska policja w getcie:

idzie do gazu na kocu. I oto sam mwi po antysemicku kady
ma wida swj antysemityzm, na jaki go sta. Przypomina mi to en-
deck, przedwojenn piosenk, piewan na nut majufesa. Same
ydy, same Zydy, ta ra ra ram! Jak si pozby tej ohydy, ta ra ram!"
Fu! Ale prorocze.

20 lutego

By tu podobno par dni Witek Macuyski i okropnie si za-
pija. Kiedy ogromnie lubi pi, potem ona, Francuzka (z domu
Gaveau, pozna j kiedy na Konkursie Chopinowskim w Warsza-
wie) zabraniaa mu. Teraz ona owa jest chora (zniedoniaa po
wylewie do mzgu), wobec czego on popija znowu. Biedny chopak
waciwie, ycie ma cikie mimo wiatowych sukcesw, a raczej
wanie z ich powodu jest po prostu niewolnikiem swojej sa-
wy i impresaria. Kiedy, we wczesnej modoci, bardzo go nama-
wiaem na zawodowe zajcie si pianistyk bylimy wtedy u Le-
felda i on wcale jeszcze do tej trudnej pracy si nie pali. Potem, na
'wyszy kurs, poszed do Turczyskiego, a tam ju nie mona byo
si miga, no i stao si. Dzi chyba nie jest szczliwy, cho zosta
wiatowym lwem fortepianu". Daleko mu oczywicie do klasy
Richtera czy Michelangelego, jest dawnym typem pianisty, raczej
narzucajcym sw osobowo ni perfekcj gry ale i to si liczy.

A znw Karol, jego brat najmodszy (byo ich czterech braci
l siostra ojciec, dyrektor warszawskiej giedy!), sta si u nas gw-
nym telewizyjnym komentatorem politycznym". Komentator to
"le w znaczeniu zachodnim, ale sowieckim propagandysta, nie
analityk. Z jego wszystkich wywodw wynika niezbicie, e Rosja to

547

kraj cudowny, wity i mdry, nigdy nie uciekajcy si do siy, gwa-
tu czy perfidii, natomiast Ameryka jest uosobieniem za, niespra-
wiedliwoci, imperializmu. Ten dudek pewno nie zdaje sobie spra-
wy, e takie wanie gosi rzeczy, bo jest, przy zewntrznej kulturze,
bardzo gupi. Mimo to publiczno go do lubi, moe dlatego, e
sama jest bardzo gupia, a moe z powodu jego dystyngowanego
wygldu. Mwic te same sowieckie komunay co inni, robi jednak
miny, jakby si namyla i sam do tego dochodzi. Co dziwniejsze,
lubi go te cudzoziemcy, na przykad wanie Amerykanie. Skoro
wic go wszyscy lubi, to wyjdzie na to, e ja si czepiam jak zwy-
kle. C to szkodzi, e kto mwi kamliwe komunay, skoro poza
tym jest ujmujcy?

Wracajc jeszcze do muzyki i muzykw, to wci nie mog po-
j, e ci artyci i twrcy kultury s czstokro takimi osami i wi-
niami. Przekonaem si o tym niejednokrotnie na wasnej skrze
ostatnio zaniosem partytur moich Spotka na pustyni" do
Zwizku Kompozytorw proponujc je na Warszawsk Jesie"
c, kiedy na pewno kto mi tam uszyje buty, zwaszcza e polityki,
jako dworacy, boj si oni jak ognia. Ale nie tylko o mnie tu chodzi.
Ostatnio w Kurierze Polskim" ukaza si wywiad z Czyem. Czy
by triumfalnym wykonawc szeregu utworw Pendereckiego
w wiecie, potem pokci si z powodu wykonania opery Diaby
z Loudun" w Hamburgu, co te byo gone. Wydawaoby si, e po
takiej historii Czy w wywiadzie nie bdzie le mwi o Penderec-J
kim, bo dziecko nawet domyli si przyczyny. Tymczasem wa-s
nie przeciwnie mwi i to jeszcze jak ostentacyjnie, osio ci^
ki! I wszyscy oni s tacy, nawet ci najwiksi. Muzyka nie wyrabil
charakteru i umysu, przeciwnie, niszczy je zdecydowanie. Dlaczej
go? Moe dlatego, e jest sztuk niesemantyczn, sam dla siebiq
przy tym rynek jej jest do wski, a adeptw duo, wic r sU
wszyscy o jedn ko bez opamitania. Nie ma ju takich kompot
zytorw, ktrzy pracowaliby dla samej sztuki i dla pomiertnej sa-
wy wszyscy chc sukcesu zaraz, dzi, wszyscy s wasnymi, za-
wistnymi wobec innych impresariami. Czysta ohyda, czyli stru-
mie piknoci".

Trwa proces modych taternikw", przy okazji stary" Gie.
droyc oskarany jest na wszelkie sposoby, e agent CIA, ag
Wolnej Europy", dywersant, wrg Polski etc. Jako tzw. rzecz
znawca powoany by Kolczyski z Interpressu, z owej stajni m^

548

niakw karierowiczw. Jakie to sowieckie i jakie gupie naj-
smutniejsza za jest bierno otumanionego spoeczestwa, ktre
w ogle nie wie, o co chodzi. Czesi mieli racj, e wszelk odnow
zacz trzeba od przywrcenia wolnego prasowego sowa, ale Mo-
skale te o tym wiedzieli i wycignli konsekwencje. Jedno jest
suszne: e Giedroyc nie rozumie i nie zna dzisiejszej Polski, std je-
go zudzenia co do mody na odwil, rewizjonizm etc. Takiej mody
wcale tu nie ma, a od samodzielnego mylenia gruntownie ludzi od-
straszono (przykad Biekowskiego). Giedroyc tego stanu rzeczy
nie zmieni: jest za daleko i nie ma si. Wolna Europa" okazuje si
tu realistyczniejsza. Ksi to troch Don Kichot, cho szlachetny,
peen zapau i powicenia. Dla kultury polskiej ma ju zasugi
ogromne, powinien to dzieo kontynuowa, a da sobie spokj
z polityk. C, kiedy kada kolejna Czechosowacja" dziaa na
niego jak dwik trbki na wojskowego konia. W dodatku nic nie
wie on o tym, e ma do dyspozycji wycznie modzie, wychowa-
n przez komunistw, a ci, choby najlepsi, nie wszystko rozumiej,
majc zawsze po trochu zniewolony umys". Wytumaczybym mu
to, ale c, kiedy nie mog pojecha. Istna komedia omyek.

Odezwa si znowu (tym razem w Argumentach") osawiony
Kkol, tumaczc szeroko, e wolno sowa na Zachodzie to pi
dla naiwnych, bo jest uwarunkowana klasowo. O naszej wolnoci
sowa nic jako tym razem nie pisze, e jest cudowna i wspaniaa
furt tylko o Zachodzie i o Zachodzie. Zawsze gnbi mnie problem,
ktrzy z tych ludzi wierz w goszone brednie, a ktrzy zwyczajnie
kami dla kariery. Kkol na pewno naley do tych drugich, bo jest
nazbyt ju bezczelny: idzie nie tyle na przekonanie ludzi, ile na ich
zastraszenie. A jednoczenie caa nasza prasa przedrukowuje anty-
nixonowskie artykuy amerykaskie i nikogo to nie dziwi, e tam,
w klasowo uwarunkowanej" prasie mona to robi. Jake oni lek-
cewa mas i czytelnikw ale czy kto to zauwaa? Myl, e ma-
o kto: ludzie z musu przyjli komunistyczn sieczk mylow za
swoje i przywykli do tego, inaczej ju nie potrafi. Tego wa-
nie nie rozumie Giedroyc obym si zreszt okaza przesadnym
pesymist!

Za par dni jad do Konstancina popisa, ustawi jako moje
nowe dzieo" literackie. Lubi Konstancin i moe bdzie wreszcie
troch wiosny?!

549

21 bitego

Odwiedzi mnie p. Teodor B. [Brachmaski], mj stary
znajomy z Ars Polony", z ktrym w roku 1962 jedzilimy do
Francji i Niemiec ustala zagraniczne umowy muzyczne z wydaw-
cami nut. Bya to moja ostatnia podr na Zachd, po niej to wa-
nie przestali mi dawa paszport. B., wwczas dyrektor dziau mu-
zycznego Ars Polony", dzi prowadzi sklep Cepelii" w Brukseli
z fili w Holandii. Prowadzi go na zupenie wyjtkowych zasadach,
bo jest tam jedynym Polakiem, zatrudnia 27 osb, towar kupuje
w kraju za dewizy, a tam ceny ustala samodzielnie. Zby tak wygl-
da nasz handel zagraniczny, to byoby co, niestety jest to wypadek
wyjtkowy, jak i sam B., lzak, syn grnika, uczestnika powsta l-
skich i hallerczyka, poliglota, wieloletni pracownik NIK-u, partyjny,
jest w istocie z zamiowania i zdolnoci handlowcem, ale handlow-
cem uczciwym cud, e si taki w naszych stosunkach uchowa.
Pracuje jak ko, walczy z naszymi ustrojowymi nonsensami jak mo-
e, opiera si kontrolom, ktre ani rusz nie mog przypuci,
e na tego rodzaju stanowisku moe by kto uczciwy. Oczy-
wicie o sobie nie zapomina, ale w sposb legalny, wszystko ro-
zumie, chce, aby Polska zarobia, a i on przy niej, niski, grubawy,
rozsdny, spokojny to naprawd niezwyke, e si taki uchowa.
Bliski mi, cho zainteresowania cakiem mamy rne, ciekawym je-
go dalszych losw, tak dalece jest nietypowy. Pewno w kocu do-
stanie w eb nietypowy a uczciwy to dla ustroju niebezpieczne.
Mwiem mu zreszt t moj prognoz, nie wyklucza jej, grozili mu
ju zreszt ciup za zbytni operatywno typu kapitalistycznego.
Ale jake tam mona inaczej handlowa? pyta on i pytam ja. Tam
naszych przepisw ani w zb nie rozumiej (tu zreszt te nie),
chcc z nimi handlowa, trzeba przyj ich pragmatyczne normy
mylenia. Ciekawy wypadek!

Dzi ma by u mnie Jerzy Turowicz. Bra udzia w posiedzeniu
Frontu Jednoci Narodu. Prasa podaje jego przemwienie, m.in.
o prastarych ziemiach zachodnich, ktre wrciy do Macierzy".
Okropnie mnie drani ten endecki jzyk, wznowiony przez komu-
nistw. To wszystkie ziemie s jednakowo prastare Europa to
jednolita formacja geologiczna a Macierz" przypomina mi no-
bliw, endekoidaln Polsk Macierz Szkoln". Ale kto dzi o takich
subtelnociach historyczno-terminologicznych pamita? Jerzy uleg
strumieniowi semantyczno-propagandowemu: owszem. Ziemie

550

Zachodnie s nam niezbdne do ycia i nale si nam, ale czy praw
naszych do nich nie moglibymy uzasadni w sposb mdrzejszy?
A moe wanie nie, moe ten patetyczno-tandetny argon jest po-
trzebny i jedynie zrozumiay dla ludzi? Hm.

Ksi Aleksander Maachowski, dobry, kulturalny publicysta,
pisujcy felietony do Wspczesnoci", omawiajc telewizyjn se-
ri Czterej pancerni i pies", przedstawiajc polsko-radzieckie
.braterstwo broni" w czasie ostatniej wojny, da do zrozumienia, e
wszystko tam jest raczej skamane i polukrowane, ale c to znaczy,
skoro cykl jest taki adny, miy, wychowawczy. Wstrzsn mn ten
felietonik a wic prawda si nie liczy, jest niepotrzebna, samotna,
jej obrocy to odosobnieni maniacy?! Tu, w uytkowym stosunku
do prawdy czy nieprawdy tkwi sedno tego, co z nami psychicznie
wyrabiaj, z czym moi koledzy, jak si zdaje, cakowicie si pogo-
dzili, a ja nie mog. Maniak ze mnie ale kto chyba takim by mu-
si! W ten sposb si wywyszam, pocieszam, podnosz na duchu.

25 lutego

Jestem ju w Konstancinie - cisza tu, a w uszach dzwoni,
nieg, las, sJastrunowie i jeszcze jacy pastwo, dosy mio, da si
chyba popracowa

Bardzo przykre miaem ostatnie dni. Z Jerzym T. pokciem
si okropnie oczywicie o Tygodnik". Doszo do krzykw, trza-
nicia drzwiami, niepoegnania si niemal. A postanowiem si ha-
mowa, bo wiedziaem, e Jerzy bdzie mia przedtem inne rozmo-
wy, niezbyt mie, np. z Heniem, ktry obieca mu wygarn wszyst-
ko na temat tego okropnego dzi pisma. Jedyny prywatny tygodnik
na 32 miliony ludzi, ktry, mimo cenzury, miaby szans zaznaczy
jako, e s w tym kraju niemarksici, ktrzy co myl i robi, sta
si, dziki maniakalnemu skupieniu si na sprawach reformy Ko-
cioa, czym niemal dywersyjnym wobec prymasa i rozbijajcym
zainteresowanie katolicyzmem u wielu laickich rodowisk. Mania
reform jest w dodatku oparta na wzorcu zachodnim, rak zachod-
nioci toczy to nieszczsne pismo i nie pozwala mu dojrze proble-
mw specyficznie polskich dzisiaj, wynikych ze znalezienia si ka-
tolickiego kraju w rkach marksistw. Sumienia ludzi s tu codzien-
"t gwacone, co dzie, na wszystkich zebraniach, w szkole, w pra-
^ gosi trzeba marksistowskie kamstwa, a Tygodnik", jakby dru-
Kowany na bezludnej wyspie, zajmuje si synodem czy soborem

551

oraz dranieniem prymasa. Do tego redagowany jest fatalnie, a ra-
czej, jak przyznaje sam Jerzy, nie redagowany w ogle. Dugo si ha-
mowaem, ale w kocu (moe i wdka odegraa tu swoj rol) wy-
buchnem, Jerzy te. Zwaszcza si wciek, gdy mu powiedziaem,
e Tygodnik" redagowany by winien przez Jacka W. [Woniakow-
skiego] tu odezwaa si w nim jaka zawi czy animozja, to nie-
adnie zreszt w ogle nie zachowa si adnie, w kadym razie nie
jest to ju ten dawny Jerzy, szlachetny i wszystko rozumiejcy. Zja-
da go owa pasja reformowania religii, przypisuje tu sobie, jak si
zdaje, olbrzymi rol, cho wcieka si, gdy go oskary o megalo*|
mani. Nie bd z nim ju rozmawia w ogle, waciwie od dzie-|
siciu lat toczymy ten dialog guchych na temat nieszczsnego pi
sma. Ludzie na staro wyrodniej, degeneruj si moe ja, moe
on? Ja uwaam, e on. To ju obcy mi czowiek.

Nie bardzo ta ktnia wypada w odpowiednim czasie, bo jest
wci aktualna sprawa mojego pierwszego artykuu do Tygodni-
ka". Redakcja napisaa komentarz (pokaza mi go Stach), byby do-
bry, gdyby nie jedno zdanie, jakie takie, e ja uznaj" przemiany
dokonane w Polsce od lat dwudziestu piciu, co wida z mojego ar-
tykuu. Wcale zreszt z artykuu tego nie wida, poza tym co to zna-
czy uzna lub nie uzna, skoro ju si co stao. Ale Stach nie chcia
z tego ustpi i w kocu si zgodziem, przecie to oni pisz, a nie
ja. Stach strofowa mnie za ktni z Jerzym, o ktrej ju wiedzia.
Aha, na dobro Jerzego powiedzie musz, e nie mwi on na na-
rodowym froncie" o prastarych ziemiach" i Macierzy", to ju na-
sza idiotyczna prasa sfabrykowaa, aby ton tego przemwienia nie
odbiega od innych. (A propos przytocz pewne pastwowotwr-
cze zalecenie: Zamiast w kcie rba prcie sta przy Narodowym
Froncie!").

Stach [Stomma] robi tajemnicze aluzje, e podobno Olsz.
[Stefan Olszewski] pyta, nad czym ja pracowaem ostatnie dwa la-
ta i co bdzie, gdy zaczn mnie w Tygodniku" drukowa, a tutaj:

co wystrzeli jak diablik z pudeka. Daem mu odpowied wymija-
jc, jak w sierant rekrutom; Powiedziaem im, eby mnie poca-
owali w dup!". Troch si tym zdenerwowaem. Pisa tu o tym nie

bd.

Proces taternikw" zakoczony, dostali od trzech do czte-,
rech lat, troch mniej ni chcia(a) prokurator. Dziwny to proces, ja-^
ko e publiczno nie wie w gruncie rzeczy, o co chodzi: co prze-4

552

mycali, co pisali, czego chcieli. W SPATiF-ie twierdzono, e to jest
proces dla Rosjan, aby im pokaza, e polska partia jest pryncypial-
na i czujna. Rozwinito te moje powiedzenie, e Gomuka to hu-
manitarny dozorca wizienia. Powiedziano mianowicie, i nie tylko
jest humanitarny, ale jeszcze zrczny, gdy od czasu do czasu
okropnie krzyczy na winiw, tak aby dyrektor sysza, e on jest
surowy. Chi, chi!

W Czechosowacji zaczto ju odbiera obywatelstwa: utracili
je m.in. Szik, Pelikan, Switak. Ciekawym, czy dojdzie do aresz-
towa - chyba tak. A u nas? Myl, e w kocu bd draki, wzgld-
na agodno nie moe trwa w nieskoczono - chyba tylko w Ju-
gosawii. Jak poleci Zenon K. [Kliszko], to poleci i Stach. Zarzuca
mi on, e piszc w moim artykule o patriotyzmie ubezpieczam si
na wypadek przyjcia Moczara. Pytaem go, o czym wic miabym
pisa, to patriotyzm nie jest niczyim monopolem. Powiedzia, e
o internacjonalizmie. Wymiaem go, e nie wiem, co to znaczy.
W istocie, artyku mj napisany jest obrotowo", przy tym tak ogl-
nie, aby zaspokoi wszystkich, a nic nie powiedzia. Piszcie jak naj-
krcej i jak najmniej jasno" - mia powiedzie Napoleon do praw-
nikw ukadajcych konstytucj Cesarstwa.

27 lutego

Dzi dopiero uchwyciem wdzik zimowego Konstancina,
bardzo polski urok sosen i jode toncych w niegu, starych wil-
li i lenych duktw. Musi si tu myle o Zeromskim, pisarzu, ktry
zmarnowa swj geniusz przez polsko. Mieszka tutaj dugie lata
[Zeromski mieszka w Konstancinie w latach 1920-1925], mia
zdrowy pd do prowincji, do wsi. W ogle rne tu gryzipiry
mieszkay, biedny Zawieyski, a dzi spotkaem Leopolda Buczkow-
skiego, ktry tkwi tutaj 25 lat. To chyba wielki pisarz, cho dzi-
waczny i niezrozumiay. Drugi taki to Parnicki - mamy te swoich
Joyce'w obok starczych gawdziarzy jak Iwaszkiewicz osio. Do-
bry to jest pisarz, a zarazem osio jak to idzie w parze?

Wacek pisa, e ju dwa miesice czeka na paszport, z czego
wniosek prosty, e albo ju ma swj niewany, albo niedugo bdzie
mia, i co wtedy, skoro upar si i pewno zobowiza jecha do tej
Afryki? Martwi mnie ten chopak, wklepie si w sytuacj bez
^'jscia, bo tu UB tylko czeka, aby mu da w dup. Inne zmartwie-
"^ s domowe: Regina, siostra Lidii [Regina Hintz, siostra Lidii Ki-

555

sielewskiej], pos2a na jak operacj, mama ich jest w stanie p-
przytomnoci, u nas w domu te z tego powodu niewesoo. Siedz
wic tu, prbujc si skupi na pracy, zrekapitulowa ostatnie czasy,
Zwaszcza awantur z Jerzym Turowiczem. Myl, e w kocu do-
brze, e si ona odbya, zrobiem wszystko, co mogem, aby prze-
strzec zawsze taka moja rola, e mnie nie suchaj, a potem jest
tragedia. Przecie oni naprawd s narzdziem w rku psycholo-
gicznej akcji marksistw. Zaczem tu nawet szkicowa artyku na
ten temat: dlaczego Tygodnik" unika konfrontacji teoretycznej
z marksizmem, czy tylko ze wzgldw taktycznych, czy ma to gb-
sze przyczyny? Oj, ma, ma, po prostu mzg im si zmieni pod na-
porem dziejw". A ten artyku pewno si nigdzie nie ukae,
w ogle wtpi, czy mnie przyjm do pisania, cho o tym wsz-
dzie gono i nawet Jastrun co takiego sysza.

Czytaem tu w Tygodniku Demokratycznym" (organ Stron-
nictwa Demokratycznego) o tym, jak to rzemielnicy polscy na-
mitnie kochaj Lenina. Mio ta wynika std, e Lenin by kiedy
askaw napisa, i na razie rzemielnicy s potrzebni, uzupeniaj
bowiem prac robotnika i chopa, aby tylko, bro Boe, si nie bo-
gacili. Wic Tygodnik Dem.[okratyczny]" okropnie fetuje za to Le-
nina i obiecuje, e rzemioso polskie urzdzi ku jego czci przepik-
ne akademie. Przypomina mi to scen, opisan w Napoleonie"
Tarlego, jak to Napoleon gra sobie przy kominku w karty, a do-
puszczeni to towarzystwa ksita niemieccy, wieo przez niego
mianowani, coraz to klkaj i cauj go po rozdajcych karty rkach.
Tak, jeli pan pozwala nam jeszcze troszeczk poy, trzeba go liza
po apach zreszt cae Stronnictwo Demokratyczne" w ogle nic
innego nie robi. C zrobi, Panie, kiej trzeba, dla chleba. Panie,
dla chleba...".

Myl, e w tym ustroju polityk musi by lizodupem. A pisarz?
Jeli decyduje si pisa do szuflady lub wydawa za granic, a tu ja-
ko miga aluzyjnie, to moe troch godnoci oraz talentu zachowa.
Czego i sobie ycz...

Obserwuj w telewizji sta kampani antysyjonistyczn"
i przyszo mi do gowy, e midzynarodowe Zydostwo po raz
pierwszy od dugiego czasu przestao by symbolem lewicy. Nie ma
ju ydokomuny", jest za to imperializm izraelskiej soldateski".
Oczywicie, znajd si na wiecie masowe grupy niebogatych y-
dw (np. w Nowym Jorku), jest te troch obkanych inteligentw

554 |

maoistw, trockistw, licho wie kogo, ktrzy jeszcze nie skapowali,
ze wiatw)? komunizm wyrzek si ydostwa. W sumie jednak
symbol czerwonego yda" znikn, no i na zdrowie. Ruskim to
bardzo na rk, bo aden totalizm nie lubi mniejszoci ani te mi-
dzynarodowych sprzysie. Zeby tylko jeszcze Marks nie by y-
dem - ale to ju rzeczywicie zu viel verhngt. Chi! A rne Kace-
Suche i Laptery, ktrzy budowali tu stalinizm, przedstawiaj si te-
raz na Zachodzie jako ofiary stalinizmu oraz polskiego antysemity-
zmu i robi Polsce koo pira, ile wlezie. To moczarowcy wywoali
t bzdur, a Gomuka j popar, nie bardzo wiedzc, co robi. Sku-
tek propagandowy dla Polski opakany i nie mona nic odkrci, bo
nie daj napisa, jak naprawd byo. Jakimi niewolnikami wasnej
konwencji sownej bywaj komunici!

2 marca

nieyce trwaj jak diabli, Konstancin zasypany. Nie ma szcz-
cia pan Gomuka przedtem susza go zjada, teraz zjada nieg.
Mnstwo szos zablokowanych, wgiel nie odchodzi ze lska, wa"
gonw brak dawno takiej zimy nie byo, dugiej i zoliwej.

Tyle o pogodzie. Moe ja te ju znudniaem, bo tu tkwi
przewanie stare trupy, okropnie nudne i rozmawiajce bardzo go-
no o pogodzie. Nie jestem ju mody, ale denerwuj mnie oni
okropnie i czuj si od nich inny. A moe to si zawsze tak zdaje
do czasu? Moe dlaJerzyka i Krysi te ju jestem nudny? Co zrobi,
eby nie znudnie na staro, o mj Boe! A czasu ju tak niewiele!

Pomylaem sobie, e piszc teraz dziea", sam dla siebie i nie
liczc na szybk ich przez kogokolwiek lektur, nawizuj do niesa-
mowitych czasw okupacji, kiedy to nie dbajc o nic pisaem
Sprzysienie" cudem si ono zreszt ocalio u p. Rycy w Pia-
stowie. To chyba wiem na pewno, e pisarz, kiedy ju pisze, powi-
nien by sam. Co prawda wanie na samotno skary si Czesaw
Miosz w ksice Widzenia nad zatok San Francisco", ktr teraz
czytam. Smutna to ksika, autor jakby dosta w tej Ameryce lku
przestrzeni. A po c on waciwie emigrowa przez tchrzostwo
Janki? Gnbi go brak czytelnika: tam mona by drukowanym, tu za
to ma si czytelnika wybr trudny. Ale poezje mg pisa tutaj, te-
go si cenzura nie ima. To wielki poeta i wielki mj przyjaciel, ale
^to skazi mi jego obraz mwic, e on cae ycie kierowa si dwo-
"t lkami: lkiem przed bolszewikami (to u ludzi ze Wschodu ob-

555

sesja) i lkiem przed ndz. A Janka jeszcze te dwa lki w nim roa
buchaa. Poznaem j przed wiekami w Warszawie, gdy bya jeszcaj
on reysera filmowego Ckalskiego. liczna bya i bardzo intelj
gentna, ale apodyktyczna! Refleks tego widz w ksice Czesaw
gdy pisze, e kobiety spiskuj przeciw mczyznom w zmov
z natur.

Czytaem w Sowie Powszechnym" artyku Nika Rostw
rowskiego o stosunku PAX-u do polityki. Nie znosz tego publicy-"^
sty, jest zakamany tak subtelnie, e zawsze si wylinie, jakby by
nasmarowany mydem. Pisze, e religia jest transcendentna", ale to
nie przeszkadza, i katolik angauje si w sprawy swego narodu,
kierowane przez komunistw. Nie wspomina, e komunizm to nie
jedynie upastwowienie produkcji, lecz filozofia i ideologia cao-
ciowa. Do tej caoci naley rwnie taktyka, kaca wci kama,
wyolbrzymia wady przeciwnikw (np. Amerykanw), a pomija
swoje. Co ma zrobi ksidz, jeli mu si kto wyspowiada, e co ty-
dzie daje faszywe wiadectwo" uchwalajc przymusowo rne '
kamliwe rezolucje. Tu wanie koci polski musi wprowadzi re-1
form", ale nie tak, jak zamylaj na Zachodzie, tam przecie nie ;

maj komunizmu i nie znaj tego rodzaju problemw. Nie da si j
z tego wykrci sloganem o oddaniu cesarzowi co cesarskie", bo '
ten cesarz da duszy. Komunizm to nie polityka, lecz religia. Kto ^
tego nie widzi, ten si okamuje. Siebie i innych, przykadem prasa ;

PAX-u, a take Tygodnik Powszechny", ktry rwnie przyj nie- '
frasobliw postaw pastwowego konformizmu i gadko utosami |
sobie spoeczne cele Kocioa z interesem komunizmu. Do tego |
ten ich obrzydliwy historyczny optymizm co to ma wsplnego
Z katolicyzmem? Tfu, rzyga mi si chce na nich i na Jerzego Turo-
wicza. Ten ostatni przysa podobno do Lidii list z przeproszeniami
Za swoje zachowanie. Ze mn on ju gada nie bdzie zbyt namit-
nie jak na chrzecijanina broni siebie gdzie ta sawiona pokora?!

Pracuj tu duo, ale mzg mi si atwo mczy i nie bardzo
wiem, jaki ksztat przybierze to moje trzecie dzieo" *. Za to prasy
czytam mniej, co i dobrze. Moe na wsiach, gdzie ludzie nie czytu- !
j prasy, ycie nie jest tak ohydnie podszyte kamstwem?! Ale nie, l
jest przecie radio. Co z dusz narodu?! I czy w ogle istnieje |
takowa?!

"Romans zimowy'".

356

Czesi wal na caego: odbieraj obywatelstwa i paszporty
(Goidstucker), gwid na kierownictwo zwizkw twrczych, pi-
sz, e trzeba kierowa sztuk. Jak za dawnych lat... U nas te to
przyjdzie, gdy odejdzie liberalny dozorca", a na nas spuszcz sfo-
r hunwejbinw czy, jak mwi Zygmunt Mycielski, hujwenbinw.
A propos: Zygmuntowi nagrali w Katowicach III Symfoni, Henio
by na nagraniu, mwi, e dobra.

4 marca

Skoczyem ksik Miosza Widzenia nad zatok San Fran-
cisco". Pomyle, e pitnacie lat temu, gdy przeczytaem Ro-
dzinn Europ" (byo to w Poroninie), to po prostu siadem i napi-
saem do niego dugi list - teraz nie tylko, e nie ma mowy o licie,
ale boj si pokazywa ksik, bo to druk nielegalny". Ale z nas
wystrugali gupkw, ha!

Ksika wietnie napisana, okropnie pesymistyczna, miejscami
dranica ubezpieczaniem si autora na wszystkie strony, chciaoby
si rzec dranica za du jego inteligencj i wszechwiedz. Zarzu-
cibym mu, e on, realista i czowiek cenicy sobie zawsze zdrowe
uroki ycia, tutaj uleg jakim wiatoburczym zwtpieniom i drapie
si tam, gdzie go nie swdzi, ulegajc (cho si temu sprzeciwia)
buntowi modych amerykaskich narkomanw, a take swego uni-
wersyteckiego kolegi Marcuse'a. Po prostu Czesio y niehigienicz-
nie. y higienicznie, to y w maym krgu spraw, w ktrych wa-
no i w ogle losy jest si osobicie zaangaowanym to nadaje
wyszy sens codziennemu istnieniu i chroni przed szkodliwym za-
wrotem gowy. Nie mona y nad dwoma oceanami i kibicowa
caemu wiatu czowiek gotw rozpyn si wtedy w trwodze
i w bezosobowej, obserwatorskiej wizyjnoci. Miosz czsto myle-
nie zastpuje wizj, a e jest piekielnie inteligentny, wic, ubezpie-
czajc si wci przed wszelkiego rodzaju jednostronnociami, wy-
sypuje tych wizji tak mas, e w kocu przestaje ju sta za ktr-
kolwiek z nich, angaowa si, twierdzi cokolwiek jest zbyt
ostrony (intelektualnie te), aby w peni podpisa si pod ja-
k tez jeli w kocu opowiada si za Ameryk cnodiw" (wy-
pada to w kocu zadowolonemu z ycia gociowi tego kraju to
tylko hucpa Kott zamieni si tam w Czarn Panter), to czyni
to z mnstwem zastrzee i aneksw, aby go tylko kto nie posdzi
o ograniczenie". A jednak presja intelektualistw, zaywajcych

?57

marihuan i pogardzajcych przyziemnym dobrobytem, musi tam

by piekielna i do tego terroryzujca moralnie, jeli nie wypada
czowiekowi inteligentnemu im si sprzeciwia. Cae szczcie, e
Moskale s tak bardzo pryncypialni i zamiast w Pana Boga wierz
w swj wity proletariat, wic nie popieraj tej rewolty bogatych
paniczw - gdyby j oficjalnie doktrynalnie" poparli, zrobiliby
Amerykanom nieliche kuku". A tak, na proletariat przemysowy
czeka mog dugo, bo on jest w Ameryce zamony i konserwa-
tywny co najwyej z Murzynw bd mieli profit. O kwestii mu-
rzyskiej zreszt pisze Czesaw rewelacyjnie w ogle caa ta jego
ksika mogaby miao wyj w Polsce (jest tam jedynie kilka wy-
padw antymarksistowskich zreszt en passant), tyle e na szcz-
cie nasi tpi sekciarze do tego nie dopuszcz. Na szczcie, bo
przecie caa nasza nadzieja to wiara w Ameryk pozytywn i cno-
tliw. Czesaw te si do tej wiary przyznaje, ale wstydliwie, bo
nie wypada mu zdradza swoich jajogowych" intelektualistw.
A ja mam jajogowych w dupie, a roztkliwia si nad zwariowanymi
maoistami, trockistami, marcusowcami etc. ani mi gowie. Myl,
e w kocu zdrowy nacjonalizm amerykaski da tym rewolucjoni-
stom z nadmiaru dobrobytu porzdnie w eb czego im
szczerze ycz.

Miosz o Polsce nic ju prawie nie wspomina, nie chce pewno
by prowincjonalny". Jakby nie rozumia, e dla pisarza mikroko-
smos jest waniejszy ni makrokosmos, bo uatwia uchwycenie
praw wiata na materiale konkretnym a prawa te wszdzie s
w istocie takie same. Kant cae ycie nie rusza si z Krlewca. My-
l, e Czesaw zatru si pozornym ogromem wiata i Ameryki
std troch upozowana rozpacz jego, wietnej zreszt, ksiki.
O ile mdrzej postpi Giedroyc: stworzy sobie polski mikroko-
smos w Paryu, yje Polsk i konkretnymi pracami dla niej mimo
swoich hobby" i dziwactw politycznych jest w gruncie rzeczy pra-
cownikiem piknego i poytecznego polskiego ogrdka kulturalne-
go. yjc polskim konkretem unikn w istocie choroby duchowej,
jak jest emigracja. yje w Polsce swoich wyobrae i wspomnie,
w jakiej w gruncie rzeczy yli Mickiewicz, Sowacki, nawet Chopin.
A Czesaw jest ju bez miejsca na wiecie, cho usiuje si do tego
nie przyznawa, drapujc si w szaty myliciela ponadkontynental-
nego. Ale jego gos przechodzi nie zauwaony, czyli w rezultacie ma
to samo, co gdyby zostat w kraju i podlega tutejszej cenzurze. Po;

558

c wic wyjecha: dla wygody, dla ciekawych wrae i pejzay? Tak,
oczywicie, po c wic przebiera si w szaty nie zrozumianego

cierpitnika?! To to nawet nie wypada!

Pompidou by w Ameryce i ydzi (po naszemu syjonici) zro-
bili mu nielich koci muzyk. Nasza prasa oczywicie strasznie si
tym niesychanym" postpowaniem gorszy, a mnie si to ogrom-
nie podoba, e nareszcie ydzi nie demonstruj w sprawach inter-
nacjonalnych" i gupio marksowskich, lecz w sprawie swojej ojczy-
zny i jej walki. To odrodzenie si narodowe midzynarodowego
ydostwa oraz zmiana jego ideowej funkcji to jest wielka oryginal-
no naszych czasw. Oczywicie, dziaaj te jeszcze resztki
,vdokomuny" odprawiajce swoje wygupy trockistowskie czy in-
ne, ale rdze ydostwa staje si narodowy, przestaj drapa si,
gdzie ich nie swdzi, cierpie za innych i przysparza narodom
rewolucyjnych kopotw. ydzi na prawicy - oto dobra historia,
ktra wcieka naszych faszyzujcych bolszewikw. Hospody, wiat
si przekrci!

Koczy ju mi si tegoroczny Konstancin, wczoraj byem na
wdzie u Berentowicza (stara knajpa jeszcze sprzed I wojny), dzi
ju wreszcie co w rodzaju wiosny. Sporo tu popracowaem, cieka-
we, co te mnie czeka w Warszawie? Mam na ten temat rne my-
li, snuj je sobie spokojnie w konstanciskim zawieszeniu. Henio
twierdzi, e pobyt w Konstancinie to trening do siedzenia w ciupie.
Tfu, bodaj si w ozr ugryz.

6 marca

Jutro ju std wyjedam, jutro s te moje urodzinykocz
59 lat - a wstyd. Nie bd ju powtarza komunaw, e nie wiem,
jak te lata zeszy i e ich nie czuj. Jedno, co uwaam za swj doro-
bek, to fakt, e o ile pamitam, mao si zmieniem. By tym samym
czowiekiem przez kilkadziesit lat to jednak jest dobre. Moje
marzenie, by tym samym do koca. Ale to rzecz trudna i niezale-
na od naszej woli - przypominam nieszczsnego Zawieya, ktry
sta si na ostatnie miesice ciaem bez duszy, a take matk
Lidki, ktra jest w tym stanie obecnie. Dabym wiele, eby unikn
takiego zdziecinnienia czy te wyczenia mzgu tutaj s starzy
ludzie i widok ich nie podnosi na duchu. Nudni a haaliwi -
o Jezu!

559

By tu jaki pan K. z Klubu Inteligencji Katolickiej, mia cie-
kaw odmiana manii antysyjonistycznej, e niby ydzi umylnie ro-
bi teraz akcj antysemick w Polsce, aby doda sobie wanoci, e
to taka mistyfikacja a rebours. Twierdzi, e Stomma i Zawieyski to
p-Zydzi chi, chi. Ale powiedzia rzecz, ktra mi zapada w go-
w, zreszt prost: e mianowicie polityk dzisiaj (po obu stronach
wiata zreszt) zajmowa si mog tylko skoczeni dranie, tga-
rze i cynicy. Musz to powiedzie Stachowi Stommie, e jednak ma
on kwalifikacje niezupene...

A propos Stacha, podobno dzwoni do nas do Warszawy i bar-
dzo cienko piewa w telefonie, powiedzia zreszt, eby mnie nie
rusza. Prawdopodobnie nic nie wyszo ze sprawy artykuu, Go-
muka lub Klisio, przeczytawszy tekst, si nie zgodzili, pewno mu
jeszcze nasobaczyli. A moe to co innego?! Troch si tym przej-
em, ale potem mi przeszo, bo zaczem czyta szpiegowsk po-
wie Jamesa Hadleya Chase. Ten Anglik to ma magi zaciekawia-
nia w pirze, tyle e po caonocnym czytaniu czowiek klnie, e czas
zmarnowa. No ale przynajmniej wprawiam si we francuskim.
Czytam te po angielsku (!) fragmenty wspomnie Koestlera. Ten
czowiek przynajmniej pozna si na komunistach i umia krytycz-
nie spojrze na samego siebie. Ale nie wszystkim si to podobao,
pisze, e niektrzy, i to nie komunici, mieli do niego zawsze stosu-
nek dwuznaczny, niechtny, jak do ksidza, ktry zrzuci sutann.
Dewocja ma swoje prawa po kadej stronie.

Wracajc do ydw, prasa od paru dni przynosi owiadczenia
ydw radzieckich przeciwko pastwu Izrael. Najpierw by to list
2 okrgu ydowskiego Birobidan, z kolei deklaracj zoyy rne
osobistoci, pisarze, muzycy, z wicepremierem ydem Dymszy-
cem na czele. Zredagowane to jest, w absolutnej swej czoobitnoci
i gupawym konformizmie, tak idiotycznie, aby ju nikt na wiecie
nie mg mie wtpliwoci, e to bujda na resorach i przymus. Cie-
kawe, e Ruscy, tak chytrzy w niektrych sprawach, tak s gupi, je-
li chodzi o opini publiczn. No c, oduczyli si z ni liczy, a na-
uczyli j lekceway. Rzeczywicie, w epoce bomby atomowej
wszelka polityka staje si niewypowiedzianie brutalna i prostacka.

Ciekawi mnie losy grupy Polityki" (Rakowski i spka).
W okresie Marca byo z nimi nader krucho, moczarowcy chcieli ich
pore na surowo, przed zjazdem partii si jednak odkuli (za po- ;

moc, jak sycha, Starewicza i Gomuki), przedstawili wwczas w ;

560

ciekawy program gospodarczy (selekcja gazi przemysu, odejcie
od baraniego kultu kopalnictwa i hutnictwa, zrezygnowanie z pe-
nego zatrudnienia etc.). Mylaem, e ich stary" za to opieprzy,
tymczasem ten program sta si podstaw dzisiejszych reform,
o ktrych si duo krzyczy (cho mao robi, bo jak?). Ale podobno
ostatnio co si zmienio i z tych reform si wycofujemy! Musi si
tam toczy za kulisami nielicha walka, a argumentem jest pewno od-
wieczna maczuga obrotowa" antysemityzm, bo w Polityce" jest
sporo ydw. Ale ten Dajan da tu argument ani si spodziewa ko-
mu. Powinien dosta Sztandar Pracy!

Podobno na Biurze Politycznym przeciwko prowadzeniu roz-
mw z Niemcami gosowali Moczar, Szydlak i Gierek. Si non e ve-
ro. Ciekawe si tam dziej rzeczy, szkoda, e tajne i nic si o nich
nie wie!

Jutro si pewno dowiem, czego tam Stach nie zdziaa a mo-
e to Jerzy wierzgn wreszcie, zmczony moj niegrzecznoci
i krytycyzmem! Tak czy owak wydaje mi si, e nie bd ju publi-
cyst Polski Ludowej. Szkoda to czy przeciwnie? Ale emigrantem
te nigdy nie bd nie uatwi komuchom sytuacji! Tylko e swo-
j drog powtrne moje pisywanie w Tygodniku" daoby mi alibi
i skonfundowao przerne amatorskie psy gocze. Wic po trochu
szkoda!

11 matca

Ju jestem w Warszawie i oczywicie po staremu zamt nie-
ludzki, nic si nie robi, a czowiek zmczony i skotowany we-
wntrznie przez cige rozmowy Henio, Wadek, Stach, wszystko
podniecone, a nie uporzdkowane e a hadko. Oczywicie z moim
pisaniem w Tygodniku" nic nie wyszo. W ostatniej chwili wiado-
my Zenon si rozmyli, powiedzia Stachowi, e artyku mj jest
dwuznaczny i mao mwicy (wite sowa), wobec czego naley
da sobie spokj czy na zawsze? nie mwi. Stach by bardzo
speszony, ja mniej, bo si czego podobnego spodziewaem,
zwaszcza dowiedziawszy si, e sprawa posza do Zenona. On chy-
ba nigdy nic po ludzku nie zaatwi, zwaszcza w sprawach literac-
kich. Moe to lepiej, a moe gorzej? (jak w ydowskim kawale, s
dwa wyjcia). Na pociech mam, e na koncercie u kompozytorw
16 bm. bd grali moje Cappricio energico" na skrzypce i forte-
pian, jest ju wydrukowane w programie. Dobra psu i mucha...

?6i

Brandt nie moe dogada si z NRD co do rozmw, bo

Ulbricht postawi warunek, e... nie bdzie mu wolno (Brandtowi)
przyjecha na rozmowy z Berlina Zachodniego przez mur, ale ma
przyby samolotem czy samochodem bezporednio z NRF. Jest to
w duchu rosyjskiej polityki, nalegajcej, e Berlin Zachodni nie jest
czci NRF, lecz czym w rodzaju wolnego miasta. A w ogle Ro-
sjanie w rnych swoich notach, artykuach, przemwieniach, wy-
stawiaj krajom Europy Zachodniej cenzurki, stopnie ze sprawowa-
nia, jakby si ju czuli ich protektorami. Stopniowo Zachodniacy
zaczn si do tego przyzwyczaja, uznawa to za normalne na to
wanie Ruscy licz. Opowiadano mi, e dawniej Europa baa si
dwch rzeczy; Kozakw i komunizmu, natomiast teraz te dwie rze-
czy stay si jedn. Chi.

Wyrzucono Kulesz, to znaczy z przewodniczcego Komisji
Planowania Gospodarczego zosta wicepremierem. Zawsze uwaa-
em, e to kompletny osio, a jego nominacja jest zwykym niepo-
rozumieniem, ale oni" musz zawsze przekona si sami a dziw,
e tym razem przekonali si tak szybko, w niecae 15 miesicy. Zro-
bi konia senatorem to jeszcze, ale osa prezesem fi doncf Na je-
go miejsce przyszed Majewski, finansista bankowiec pewno cho-
dzi o oszczdzanie. Co mi si widzi, e Rosja w kocu przestanie
kupowa od krajw socjalistycznych przerne buble, lecz nastawi
si na stosunki handlowe z Europ Zachodni, a wtedy my wygl-
da bdziemy cakiem ju jak kot w kalesonach. I znw kawa, tym
razem gospodarczy. Amerykanin przyjeda do Polski i chce zwie-
dzi pewn fabryk, ale widzi, e nie ma tam wcale robotnikw.
C to u was taka automatyzacja? pyta. Nie mwi mu ro-
botnicy pij w knajpie naprzeciwko! Po namyle Amerykanin m-
wi; Aha, rozumiem, u was jest dyktatura proletariatu u nas te
klasa rzdzca nie pracuje fizycznie!

Dowiedziaem si, e p miliona robotnikw jugosowia-
skich pracuje sezonowo poza granicami, na Zachodzie. No tak,
w ten sposb nawet socjalizm moe egzystowa, majc dopyw de-
wiz. Ruscy pewno te chc sobie jaki kana dopywu zorganizo- \
wa ludzi, rzecz prosta, nie wypuszcz, ale wra kapitalistyczn
fors wpuszcz. Tylko u nas cigle: plajta, klapa, kryzys, krach!

562

13 marca

Ogromny krzyk si robi z now reform pac i wynagrodze
oglnie mwic ma si da premi nie od wykonania rocznego pla-
nu, lecz od poszczeglnych zada produkcyjnych z kooperacj
wcznie. Baagan to bdzie niesychany, Trybuna Ludu" pisze, e
dla ustalenia nowych stawek trzeba mie du wiedz ekonomicz-
n". Ju sobie wyobraam, jakie walki bd si toczy w przedsi-
biorstwach, ile bdzie lipy, kombinacji, intryg - ju to nasi wadcy s
mistrzami od siania baaganu i nieporozumie, a z kolei spoecze-
stwo zamienia si w niesolidarne zbiorowisko rozartych egoistw.
Ciekaw}' przykad, jak gra" sieje zamt w sprawach zasadniczo
susznych, to sprawa praktyk studenckich w zakadach pracy. Prak-
tyki to na pewno wane i potrzebne, ale najpierw ustawiono je tak,
jakby byy kar dla modziey za Marzec 1968, potem okazao si,
e wprowadzono je, zanim fabryki czy PGR-y zdoay przygotowa
rzecz organizacyjnie, w rezultacie modzie nabraa do caej sprawy
stosunku ironicznie negatywnego, co jest rzecz nie do odrobienia.
Tak, nasi wadcy to mistrzowie w demoralizowaniu narodu, ale ani
o tym wiedz, ani czegokolwiek z tego rozumiej. Tyle e co im
szkodzi? Wadz maj od Rosjan i bd mieli nadal, o nic im wicej
nie idzie. A ludzie demoralizuj si i gupiej na potg. W prasie
pojawiaj si listy, aby wzmc socjalistyczne" represje przeciw
tym, co si nielegalnie bogac, na przykad adwokatom, przyjmuj-
cym prezenty finansowe poza oficjalnym wynagrodzeniem. Ludzie
tak ju s zdezorientowani, e na olep szukaj winnych" tam,
gdzie ich wcale nie ma. Wszelka demagogia moe chwyci, bo lu-
dzie nie widz wyjcia. Beznadziejnie to wszystko wyglda. Gdyby
skomunizowani robotnicy Francji i Woch poyli tutaj dwa lata, wy-
leczyliby si z komunizmu na cae ycie. Ba, gdyby ale to niemo-
liwe. wiat stoi na niepoinformowaniu i adnej na to rady nie wida,
komunici wiedz, co robi, zamykajc swoje kraje i kasujc wszel-
k swobodn informacj. S to pesymici co do ludzkiej natury,
a zarazem cyniczni spryciarze, ktrzy z tego pesymizmu wyprowa-
dzaj kracowo konsekwentne wnioski. Kt im dorwna?!

Ogldaem telewizyjne widowisko seryjne Czterej pancerni
l pies". Jest to propagandowa bujda pena onierskiej krzepy"
l polsko-radzieckiego braterstwa" z czasw ostatniej wojny, bujda
zreszt niele grana i ogromnie popularna (biedna ta obegana
modzie), ale mnie tu interesuje co innego. Zrobi j pk Janusz

565

Przymanowski, tak zwany yd pancerny" (a Centkiewicz to yd
polarny") oraz jego ona Maria Przymanowska. Ot w tym wa-
nie rzecz: Maria Przymanowska to p. Hulewiczowa, bohaterka oku-
pacyjnej konspiracji, potem sekretarka (i nie tylko?!) Mikoajczyka
w Polsce. Nie udao jej si uciec z Mikoaj czykiem, zapana na gra-
nicy przypacia rzecz dugoletnim wizieniem, mczona przez R-
askiego. I oto osoba o takiej przeszoci (bohaterstwo jej okupa-
cyjne tym byo wiksze, e z pochodzenia jest rwnie ydwk)
wychodzi za komunistycznego fagasa i robi z nim gupkowat pro-
pagand, faszujc przeszo. Zaiste, niezbadane s ludzkie drogi!

Trzeba si bra do Muzyki rakietowej", cho jak dugo mo-
na pisa pod siebie?" Co prawda starzy kompozytorzy, choby
Bach, pisywali tak cae ycie nieraz. Ze sztuk te si wyrabiaj
dziwne rzeczy. Widziaem na przykad ostatni wystaw Gierow-
skiego, malarza ciekawego a dobrego, nieraz wrcz mistrzowskiego.
A tu przekrelenie wszystkiego: wielkie czerwone ptniska, a na
dole troch rnokolorowych kropek. Choby mi rok tumaczyli
ca tego filozofi, musz uzna, e jest to po prostu zdanie do ni-
nie moe wieloletnia ewolucja techniczna i mozolne naby-

cosci

wanie mistrzostwa zosta nagle zastpione przez wielkie zero. To ja-
ki rak nihilizmu przeera ich wszystkich, w muzyce spotyka si to
samo, np. ostatni Stockhausen. Nie wierz w dzieo, ktre nie wy-
maga wysiku technicznego, przezwyciania oporu materii, a jest
tylko czyst koncepcj. To atwizna, unik, nieporozumienie!

U mnie znw stan obserwacyjno-alarmowy: UB wzmogo
kontrol, czuj ich wok pewno w zwizku z paru sprawami
i rozmowami. Wczoraj widziaem Jurka. Na wiadomo, e nie
zgodzono si na moje pisanie w Tygodniku", powiedzia ciekawie:

niech chocia jeden obserwuje wszystko z boku. Ciekawe sowa,
cho tkwi w tym projekt trudnego ycia. Jak dugo mona trwa
w zawieszeniu, poza prawami cienia?! 1(

15 marca '"
Typowe marcowe popoudnie, zmierzch przedwiosenny
smutek. Wybieram si do Amerykanw na obejrzenie filmu Apol-
lo 12", ciekawym, czy ubecy bd za mn leli, ostatnio jako, jak
ju pisaem, sporo jest tego wok. Przeczytaem niedawno wydan
ksieczk Fillera Twrczo maej emigracji" o literaturze emi-
gracyjnej (maa" to oczywicie przeciwstawienie dawnej wiel-

564

kiej"). Ksika, pisana nie bez inteligencji czy sprytu, jest ajdacka,
bo w sposb celny operuje faszerstwem i przekrceniem, bezbd-
nie wykorzystujc fakt, e nikt w Polsce tych tekstw nie zna (lub
prawie nikt). Uaskawia" tylko Gombrowicza, dostrzegajc mio-
ciwie, e jest on apolityczny, docenia talent Miosza, zarzucajc mu
tylko, e zda do kosmopolityzmu (waciwie racja), jeszcze par
nazwisk cytuje z pewnym aplauzem, reszt rbie bez litoci, zarzu-
cajc hojnie zdrad i antynarodowo. Powiada, e wsplno jzy-
ka o niczym tu nie wiadczy, co nie tkwi w dzisiejszej Polsce i jej
pogldach, to jest obce, niepolskie. Krtko mwic, polsko to
jest komunizm, kto ma inne pogldy ni obowizujce u nas, ten
nie-Polak, zdrajca i kwita. Jest to konsekwencja wycignita z po-
gldw sowieckich o socjalistycznym narodzie: znika pojcie opo-
zycji politycznej", bo warunkiem takiej opozycji jest zmiana ustro-
ju, czyli likwidacja istniejcej baraniej jednomylnoci, a wic, w wa-
runkach polskich, rzeczywicie likwidacja istniejcych podstaw
wsplnoty narodowej. Czyli e sylogizm Fillera: kto nie jest komu-
nist, ten nie jest Polakiem, paradoksalnie si sprawdza, bo skoro
wszyscy Polacy s komunistami, to ten, kto nie jest komunist lub
te krytykuje komunizm, nie chce nalee do jedynej istniejcej pol-
skiej wsplnoty', ergo nie chce by Polakiem, wic jest zdrajc, rene-
gatem. Doprowadzenie do tego, e posiadanie czy goszenie od-
miennych ni obowizujce pogldw politycznych jest renegac-
twem, to wycignicie maksimum konsekwencji z ducha rosyjskie-
go, cho Filler pewno o tym nie wie i myli, e to jest polski wyna-
lazek narodowy". Rzeczywicie, polska wsplnota bez komu-
nizmu istnie by dzi nie moga, bo Rosjanie weszliby czogami
i przywrcili porzdek" czego zreszt Filler nie dopowiada. Pa-
radoksaln rzeczy kolej bez komunizmu mogaby istnie Rosja, bo
komunizm to jest jej wasny wynalazek, jak si go wyrzeknie, bdzie
y dalej, nikt jej w kocu nic nie zrobi, co najwyej utraci nieco zra-
bowanych ziem. Ma wic swoj racj stary Ksi, gdy mwi, e naj-
waniejsza jest opozycja w samej Rosji. Ba! Ale na razie o to nie
chodzi, tylko o filutern wesz Fillera, ktry genialnie udajc Gre-
ka (a raczej moe bdc Grekiem, czyli zniewolonym Polakiem,
ktrego niewola polega na niewiedzy, i jest zniewolony) rzdzi si
)ak szara g, wiedzc, e mu nikt nic nie zrobi. I rzeczywicie nie-
odparto jego ndznych sylogizmw plus... cenzura czyni ze
mocarza. Szmaciany mocarz, ale mocarz.

- ?65 -

Podobno Kliszko kaza zwolni wszystkich siedzcych jeszcze
w cieniu Giedroyciowych taternikw" bez ogldania si na prawo,
prokuratur etc. Myl, e ci na grze tylko wiedz w peni, jak ma-
o obowizuje w Polsce jakiekolwiek prawo gdyby byli nieco so-
lidarniejsi ze spoeczestwem i czasem mrugnli do porozumie-
wawczo! Ale to niemoliwe wtedy ju nie pozwolono by im by
na grze! Commediante czy Tragediante?! Pisz to w zupenej pr-
ni, wic sam nie wiem. Wtpi, czy samotno mdrcw mistrza-
mi czyni". Ciko mi robi dalej swoje w prni i bez rezonansu, ale
porzuciwszy polityk, czyli [?] * si na boki, nie mam innego ju wy-
jcia. Stach chyba to zrozumia, dlatego by ostatnio do
serdeczny.

lmarca

W gruncie rzeczy ten Filler ma swoj racj, bo jeli, pod groz
narodowych nieszcz, moe istnie tylko taka Polska, jaka jest,
to znaczy sowiecka, w takim razie kady, kto przeciw niej wystpu-
je, automatycznie, chce czy nie chce, jest antypolski. Dochodzimy
tu do jakiego absurdalnego dylematu, ktry waciwie nie bardzo
w sobie samym umiem rozwiza. Mona by tumaczy, e literatu-
ra to nie polityka, e na przykad wszyscy wielcy pisarze ameryka-
scy wystpowali przeciw Ameryce i nie tylko e jej nie zniszczyli, ale
przeciwnie, przynieli jej chwa. Ale znowu przypomnie trzeba, e
Ameryka jest silna, a Polska saba, po drugie za, e warunki s tu
inne, bo naprawd wolno sowa rozbuchana w Czechosowacji
cigna na ten kraj nieszczcie. Mona by te powiedzie jeszcze,
e opozycja literacka u nas wyraa nie mogc si w inny sposb
uzewntrzni opozycj spoeczn, ale czy o tej ostatniej co wiado-
mo? To ludzie w ogle nie wiedz ju, e mona by w opozycji,
nikt ich tego nie nauczy (my jestemy starzy, to co innego, znamy
rzecz z autopsji), nie wiedz te, e mog by niezadowoleni z rze-
czywistoci, bo coraz mniej maj moliwoci porwnywania. W su-
mie opozycja literacka to rzeczywicie opozycja ludzi oderwanych
od ycia (co prawda Lenin przez dugie lata te by oderwany od y-'
cia Rosji - ale za to mia sw doktryn, tward jak kamie) i ludzi
przeszkadzajcych ogowi. Hm. Ale w takim razie dla wzgldw
narodowo-patriotycznych zrezygnowa trzeba z literatury o wsp-1
czesnoci, lub uprawia j tylko na emigracji, pilnie baczc, aby bro

* Tekst nieczytelny

566

Boe, nie dotara do kraju. Czyli e Filler ma racj albo te ja ju je-
stem sowiecki czowiek. Zwariowa mona!

Wczoraj u Amerykanw byo bardzo mio - modzi chopcy
pracowici i pozytywni, jake daleko odbiegajcy od hipisw odma-
lowanych przez Miosza. By Sonimski i Stach Stomma, ten ostat-
ni mwi mi, e by u pukownika M. [Stanisawa Morawskiego]
w sprawie wyjazdu Lidki do Parya i tamten w zasadzie nie stawia
sprzeciww, powiedzia, e sprawdzi". Pyta te przy okazji, dla-
czego ja nie wystpuj o wyjazd, a gdy mu Stach odrzek, e jestem
zniechcony przez wielokrotne odmowy, powiedzia: At, powinien
jecha, siedz tam tacy rni, co szkaluj, moe i on szkalowa!" Jest
w tym jaka aluzja do wyjazdu na zawsze, emigracyjnego. Tylko e
tej przyjemnoci im nie zrobi, bd tu, wanie jako opozycjoni-
sta. Lecz znowu pytanie - jaki cel tej opozycji?! Skoro mao kto j
chce, a agitowa czy organizowa nic nie wolno, to mona tylko sie-
dzie w samotnoci i pisa pod siebie lub... Tak, niewesoe to per-
spektywy, ale co w rodku mi mwi, e wytrwa trzeba. Jake
szczliwi s ci modzi Amerykanie, spraw}? ukadaj im si cakiem
prosto, a swoj ojczyzn z prezydentem wcznie krytykowa mo-
g, ile wlezie, i nie musz po to jecha na emigracj. Orzewili mnie
nieco, zapomniaem, em Sowiet.

19 marca

Tyle mam rnych myli i wydarze, e nie wiadomo, co zapi-
sa. Brandt i Stoph (NRD) spotykaj si w kocu w Erfurcie. Tu-
tejsi dziennikarze zachodnioniemieccy podziwiaj si", bo taka pa-
nuje idylla, z Polsk podobno te (cho rokowania gospodarcze nie
id), nikomu z tych modych ludzi nie przychodzi do gowy, e to
po prostu Rosja kontynuuje swoj gr w szachy. Do aby Ruscy ma-
j wszystko w rku, dwadziecia lat odpoczli, a teraz kombinuj,
)ak by tu podgryza Europ Zachodni i oderwa j od Ameryki.
Ale skoro ja to wiem, to Brandt te chyba wie (cho politycy nie
wiedz czsto tego, co wiedz proci" ludzie). A poza tym Adolf
R- [Adolf Rudnicki] twierdzi, e Rosja yje cigle z osigni Stali-
na, ze potem adnych ju sukcesw terytorialnych nie miaa. Moe
to i prawda?

I znw api si na tym, e nie myl kategoriami polskiej racji
stanu. Przecie jeli Polska jest w rosyjskim bloku, to trzeba yczy
sukcesw politycznych Rosji, a nie rozczula si nad losem szko-

567

pw. O cholera, znw ten odwieczny a idiotyczny, cho realny, pol-
ski dylemat dwch wrogw. W dodatku nie moemy ju dzi modli
si jak Mickiewicz o wojn powszechn ludw", bo taka wojna by-
aby wojn atomow, czyli powszechnym zniszczeniem, tego za
w kocu yczy sobie nie mona. Czyli e w rezultacie myle
o wolnej Polsce to znaczy przeszkadza wszystkim, a do tego jesz-
cze le doradza samym Polakom, to znaczy by - antypolskim.
Wic znowu w problem Fillera!

Adolf R. [Adolf Rudnicki] rozdygotany, wstrznity, cho
i zafascynowany dziwnym obrotem sprawy ydowskiej na wiecie.
Adolf by bardem epoki piecw", a co ma, jako czowiek i pisarz,
robi teraz? Powiada, e sam tego nie wie, wyjeda nie chce, dru-
kuj go nie bardzo, finansowo go zniszczyli, gdy, osio, prbowa
wywie 300 dolarw za granic. Czuje si osamotniony, bez towa-
rzystwa swojego", bez rodowiska, niepewny jutra, troch pomy-
lony. Musz si nim jako zaj.

W Kulturze" (warszawskiej dla pewnoci) ukazaa si no-
wela Jerzego Andrzejewskiego, taka, ktr nam kiedy czyta; dzie-
je si w Paryu, bohaterem jest sfrancuziay Polak, ktry nosi w du-
szy wspomnienie z obozu, kiedy to dla ratowania siebie wyda na
mier koleg - Rosjanina. Typowy moralitet" Jerzego, adnie na-
pisane, dedykowane Zygmuntowi H. (Hertzowi h, h!), ale nie-
specjalnie rewelacyjne. Rewelacyjny natomiast jest fakt samego uka-
zania si owej rzeczy i to w takim miejscu. Adolf mnie pyta, czy
wydrukowanie tego w Kulturze" to nie jest zdrada", ja uwaam,
e po czynach Andrzejewskiego (protest w sprawie czeskiej, wy-
drukowanie Apelacji" w Paryu) jest to sukces sukces nazwiska
i talentu, ktrego komunistyczni politykierzy jednak si boj. Gra-
no te ju w radio symfoni Mycielskiego, sowem jaka amnestia,
mnie jednak ona nie obejmuje, jubileuszw)? numer Tygodnika"
(25 lat) ukae si beze mnie. Ale za to moje Capriccio energico" na
skrzypce grano na koncercie Zwizku Kompozytorw tylko na
afiszu mnie nie umiecili, nie wiem, czy ze strachu, czy im kazano.
Wyszo nawet dobrze, ludzi sporo, poza tym w programie byy
wzruszajco stare i rzadko grywane rzeczy: Trio Kofflera i Suita na
skrzypce i fortepian Szaowskiego. Koffler dzisiaj brzmi cakiem
idyllicznie (kiedy przed wojn zaatakowaem go za dwunastnic",
czyli technik dwunastotonow teraz mi wstyd, gupi byem), Sza-
towski to mae arcydzieo, po ravelowsku mistrzowskie, a ma ju

568

ten utwr 39 lat. Szkoda tego Antka, siedzi w Paryu, zdziwacza
i mao si o nim wie.

Mj utwr na konkurs w tyme Paryu wrci wic znw na-
grody nie dostaem. A w ogle to nie wiem, jak muzyk pisa - nie
wierz w awangard z jej happeningami i aleatoryzmem, dalej trzy-
mam si zasady, e kompozytor winien kontrolowa wszystko, do
najdrobniejszego wspbrzmienia. Robi tak wanie w pisanej te-
raz Muzyce rakietowej", ale e to partytura pionowo spora i duo
w niej lataniny, wic praca idzie bardzo powoli i zastanawiam si,
czy to nie donkichoteria i czy uszy ludzkie nie odwyky od takiej
precyzji. Moe to jest prba mistrzostwa" trafiajca w prni?
Ale ja ju inaczej robi nie bd, tak umiem, inaczej nie. Czy jestem
skamielin, zastyg w kamieniu star muszl? Myl, e nie mona
da si oblka awangardzie i straci cakowicie wiar w sie-
bie. Jeli mam co robi (to zreszt te pytanie, czy warto), to po
swojemu. W muzyce po latach kad odrbno si ceni, a mj
konserwatyzm wiadczy o mnie". Tak si pocieszam, cho robak
zwtpienia czasem mnie podgryza jego prawo. Byem dzi
w Czytelni Austriackiej" na wystawie partytur Jana Matthiasa Hau-
era, ktry pono wymyli dodekafoni przed Schnbergiem. Cae
ycie konsekwentnie i maniakalnie dry i dry jedn ide tyle
e by zupenie nieznany i zapomniany. Istny bohater takim tylko
wariat by potrafi! A wic by wariatem!!

20 marca

Caa nasza prasa, radio, telewizja pene s wieci o nowym sys-
temie bodcw materialnych w przemyle, o premiach, uzalenia-
nych od istotnej wartoci" produkcji i o normach, dla ktrych
miernikiem porwnawczym ma by produkcja roku 1970. Toczy si
na w temat dyskusja w fabrykach, rzecz oczywicie w tym, e nikt
nie wie, jak ustali rzeczywist warto produkcji. Wszyscy ju niby
przyjli tez, e nie chodzi o mas przerobow ani o globaln war-
to caej produkcji, lecz trzeba znale mierniki, ktre uwzgldni-
yby i postp techniczny, czyli nowoczesno tej produkcji, i spraw-
no kooperacyjn, i wyzyskanie rezerw. Skd wzi taki uniwersal-
ny miernika Mwi si o stopie zysku" lub o kwocie zysku", zapo-
minajc (rozmylnie), e przy naszych cenach dowolnie ustalonych
l nie stojcych w stosunku do istotnej wartoci danego produktu
wszystkie mierniki bd ksiycowe", nawet miernik eksportu.

569

Istotna reforma moe by tylko jedna, ta, ktr w Czechosowacji
proponowa Szik (obecnie emigrant), a u nas Brus, i ktr stosuj
Jugosowianie: szuka w socjalizmie kryterium rynkowego, to zna-
czy uzaleni ceny i pace od podkupnoci danego towaru, produk-
cj fabryczn za premiowa, jeli wygrywa walk konkurencyjn
i zostaje sprzedana. Ale sowo rynek" jest u nas wyklte, strzeg si
go wszyscy jak diaba, wiedzc, co za to grozi. A przecie, zdawa-
oby si, rynek" to pojcie bardzo demokratyczne, bo dla kog
si produkuje, jeli nie dla ogu obywateli? .

Bez tego rzeczywicie obiektywnego i uniwersalnego mier-
nika wszelkie kwoty zysku" czy stopy zysku" przedsibiorstw s
z ekonomicznego punktu widzenia fikcj, a proponowana reforma
wywoa tylko niesamowity baagan ju go zreszt wida! Myl, i
inicjatorzy reformy (zdaje si, e s to m.in. gocie z grupy Polity-
ki") s rzeczy wiadomi, ale chc chocia cokolwiek zreformowa,
jeli ju nie mona przej na jedynie sensowne kryteria rynko-
we, bo to jest tabu. Swoj drog sytuacja, w ktrej wszyscy, wiedzc
o tym doskonale, trwa musz w nonsensie, bo taka jest umowa czy
konwencja, to czysty surrealizm. Wobec niego ani Nowe szaty kr-
la" Andersena, ani wszelkie fantazje Mroka nie wydaj si ani
odrobin przesadzone. ycie to sen wariata, niony nieprzytom-
nie". A si wierzy nie chce, e doroli ludzie, profesorzy, dokto-
rzy, ministrowie krc si z ca powag w krgu umownego, wy-
muszonego werbalnego z pochodzenia nonsensu. To wanie s cu-
da komunizmu!

Bardzo mnie zmartwi ostatni (marcowy) numer paryskiej
Kultury", ktry czytaem u Literatw. S tam artykuy jakby umyl-
nie wyreyserowane std, na przykad o rewizjonizmie czy Tyrman-
da dalej o ydach. Stary Ksi nie rozumie, e dostarcza walkom
wewntrzpartyjnym w kraju amunicji, ale nie takiej wcale, jak my-
li: po prostu dostarcza ciaa straszakowi rewizjonizmu i syjonizmu,
ktry to straszak suy do wywalania z partii resztek samodzielnie
czy odmiennie mylcych ludzi. Ale z prawdziw gr polityczn to-
czon u nas o wadz nie ma to nic wsplnego: ci, co tak walk to-
cz, nie zajmuj si mwieniem rzeczy merytorycznych, lecz wa-
nie ukrywaniem swych myli - ich walka rozgrywa si w ukry-
ciu i w milczeniu, a jeli ju co mwi, to jedynie aby pokaza, e
nie powiedz nic wicej poza umown konwencj. Dopiero po do-
jciu do wadzy mog objawi swoje tendencje - na przykad Go-

570

muka dopuci do prywatnej gospodarki rolnej i sta si przez to
rzeczywistym rewizjonist", ale ani przed tym, ani po tym niewie-
le na ten temat mwi. Sowo nie suy tutaj polityce, lecz j uda-
remnia. Nie przeceniam demokratycznoci krajw Zachodu, nie-
mniej publiczne wypowiadanie si celem wpynicia na opini
i zdobycia sobie gosw wyborczych ma tam jeszcze swoje poli-
tyczne znaczenie, bo gra toczy si przynajmniej wobec szerokiego
audytorium (chocia i tam ju obecnie nie zawsze po myli tego au-
dytorium). Tu natomiast gra si toczy wobec audytorium niezwykle
wskiego, a jedn z jej elaznych regu jest tajno - niemwienie,
przynajmniej do czasu, o co chodzi (nawet po dojciu do wadzy
trzeba umie milcze i przestrzega konwencji - to wanie przed-
wczesna szczero zgubia Dubczeka). Stary Ksi z Parya nie
rozumie, e wydajc rewizjonistyczn" ksik Biekowskiego raz
na zawsze wyczy pana Wadzia z wszelkiego naszego ycia poli-
tycznego, czyli z monoci wpywania na cokolwiek. Albo gosze-
nie wasnych pogldw, albo wpyw na rzeczywisto nie rozu-
miej tego na Zachodzie, nie rozumia tego te u nas Oskar Lange
i dlatego nic nie mg zrobi, inna rzecz, e ekonomicie specjalnie
jest trudno milczco godzi si z nonsensem i czeka (na co?!). Tak,
tutaj przede wszystkim chodzi o wadz pogldy przychodz p-
niej, gdy si j ju ma a i to nie zawsze s stae i sprawdzalne (jak-
e taczy i zmienia koncepcje biedny Chruszczow, jedyny zreszt
ludzki czowiek w komunizmie rosyjskim - tote i le skoczy).
Toczy si gra masek, a Giedroyc - naiwny - chce demaskowa. Wo-
bec tego staje si rwnie mask - ale biern, inn, ni myli. My
zJasienic te bylimy za takich frajerw w Marcu 1968 i te dzi-
ki chci do gadania. Tak jak w komedii Madame Sans-Gene" Min-
kiewicza pomalowani na czekoladowo mamelucy piewaj: Nie
wiemy nawet, kogo gramy i czemu czarne pyski mamy". No i na-
prawd nie wiemy dlatego wanie odrzekem si od polityki i mo-
g sobie gada (do lustra). Ale Ksi si nie odrzek - bo jeszcze
nie zrozumia. Co prawda jak tu rozumie z Parya?

26 marca

Znw myl, jak ocali nasz gospodark(?!). Potrzeba nam
dewiz, a z produkcji wiele ich nie wyciniemy. Wic stary mj pro-
gram: rozbudowywa midzynarodowe usugi, flot handlow, tu-
rystyk zagraniczn, no i rolnictwo plus pewne tylko, wyselekcjo-

571

nowane dziedziny przemysu. Ale jak to zrobi, kiedy tutaj rozbu-
dowa przemysu naley wrcz do dogmatw ideologicznych - eby
pomnoy klas robotnicz, bo jaki to socjalizm bez robotnikw?
Przy tym robotnicy s bez reszty zaleni od pastwa, podczas gdy
chop ma swoj materialn niezawiso, swj wasny warsztat, p-
ki wic nie zrobiono kochozw, to si trzyma samodzielnie. Czyli
e przemysu redukowa si nie da, z czego wniosek, e bez duej
kooperacji z zagranic bdzie to, co jest". U nas mamy przy tym
jeszcze jedno uzasadnienie na socjalizm: przemys musi by pa-
stwowy, bo ktry prywatny facet wziby na wasno co tak
deficytowego?!

Tych wszystkich zmartwie nie ma Rosja, gdzie pastwo jest
bogate (zoto, kopaliny, futra, tania energia), a obywatele przyzwy-
czajeni do ubstwa i nie majcy adnego porwnania swojej stopy
yciowej z czymkolwiek, bo nie wyjedaj za granic, a kraj jest ol-
brzymi i wszdzie w nim taka sama stopa". Myl wic, e proble-
my strukturalno-rewizjonistyczne to tylko i wycznie specjalno
mniejszych krajw socjalistycznych, Rosja jest poza wszystkim i b-
dzie trwaa, aby tylko pozostawaa zamknita na wiat, a tak na pew-
no i bdzie. Oczywicie, zachodnia lewica w aden sposb nie mo-
e poj, z jakim to mocarstwem ma do czynienia, nawet chorobli-
wa izolacja Rosji nic im do mylenia nie daje. Wczoraj pose Mylik
mwi mi, e nasza emigracja, Wolna Europa" itp. najlejszego po-
jcia nie maj, w jakim napiciu yj nasze sfery kierownicze, bo
walka tam si toczy nie na arty i by dwadziecia pi lat Cyrankie-
wiczem to trzeba mie nerwy7 ze stali. A ci na Zachodzie to lekko-
mylne motylki, nie majce pojcia, w czym my yjemy. Zaiste, za
powane tu kraje! Wpadlimy jak liwka w gwno, jest nawet na ten
temat kawa. Jak rozmawia mdry yd z gupim ydem? Przez te-
lefon z Wiednia!" Dlaczego waciwie narodom zachodnim jest do-
brze, a wschodnim le? Diabli wiedz, ale tak cigle jest.

U nas w dodatku przyrost naturalny cigle spada, co wynika
z cikich, niewygodnych warunkw ycia, i nie da si tak prdko
odkrci. W ogle nic jako si tu nie dzieje. Przeczytaem ostatnio,
e do dzi nie udao si zorganizowa w Polsce zbirki makulatury;

nie wiadomo, kto powinien to robi, nikomu si nie opaca, nikt nie
ma czasu. A w NRF, troszk przecie od nas bogatszej, zbirka ma-
kulatury przeprowadzana jest rygorystycznie i idzie jak w zegarku!
Oczywicie, nie sposb wszystkiego skada na komunistyczny ba-


572

agan, charakter narodowy Polakw te ma co tutaj do rzeczy
jedno z drugim, czyli zdjcie z ludzi odpowiedzialnoci za cokol-
wiek (tzw. kolektywizm!) robi swoje. Zadziwiajca to rzecz, jak
ustrj ten czy drakosk surowo w pewnych dziedzinach z ab-
solutn pobaliwoci w innych. Moesz nic nie robi, zawala pra-
c, szkodzi spoeczestwu i nikt tego nie dojrzy. Sprbuj nato-
miast zaoy picioosobow choby partyjk polityczn, za mo-
ment ju bdziesz w ciupie i podniesie si straszny wrzask. Cako-
wita niwelacja i atomizacja spoeczestwa, wywoywanie sztuczne-
go marazmu dla celw politycznych, dla celw wadzy oto naj-
waniejsza cecha tego reimu. Aby rzdzi - reszta to mucha.

Kto ze sfer partyzanckich" powiedzia podobno na temat
procesu taternikw": c to za debile ci prokuratorzy - mia by
proces Polityki", a oni zrobili z tego proces Giedroycia! To bardzo
charakterystyczne: to co si pisze czy mwi gdzie na emigracji, to
dla nich absolutne gwno, wane s intrygi i rozgrywki wewntrz-
ne, bo one dotycz wadzy. Tylko wadza ich interesuje, tylko walka
o wadz jest tutaj polityk. C za asceza, c za czysto linii! Rzy-
ga si chce!

A propos komunizmu, czytam teraz wydan na emigracji po-
wie Jzefa Mackiewicza Nie trzeba gono mwi". Uchodzi on
za wietnego pisarza (niezalenie od wszelkich zarzutw innej na-
tury, ja uwaam, e to jest materia na pisarza, ale niechlujny, nie-
rwny, baagulski. Inna rzecz, i bywa w tym jaka sia i epicki roz-
mach, gdy opisuje Wileszczyzn, tygiel narodw, po wkroczeniu
Niemcw. Zawie to i wariackie, te sprawy Polakw, Litwinw,
Ukraicw, Biaorusinw, ydw, Niemcw, otyszw etc. Ale
Mackiewicz si w tym lubuje, to jego kraj, nie znosi za to Anglosa-
sw i akowcw warszawskich", ich sojusznikw. Jest antykomuni-
st i w gruncie rzeczy progermaninem, nie moe jednak po dzi
dzie wyj ze zdumienia, e Niemcy, zamiast obali komunizm
l ustanowi na Wschodzie rne liberalne czy europejskie" pa-
stwa, mieli swoje, po hitlerowsku absurdalne cele, chcieli wszystkich
mordowa, w rezultacie sami dostali w dup i utorowali Stalinowi
drog. Mackiewicz, cho niby taki zimny realista", nie moe
w istocie pohamowa swego naiwnego zadziwienia, e nie stao si
tek )ak w I wojnie, nie dao si wykacza jednych rkami drugich,
ecz wszystko poszo gupio, wyaniajc w tej czci wiata jednego
zwyclzc: Rosj. Ano, historia to nie idylla ani nie jaki logiczny de-

575

sen. Ksika ciekawa, ale mieszanina naiwnoci z furi i wyadowu-
jca przerne animozje autora, na przykad wanie niech do an-
glofilskiego AK, niech, ktra dzi przerodzia si w konflikt auto-
ra z Woln Europ", gdzie siedz starzy akowcy Dziwny to czek,
ten autor Kontry", dziwni byli w ogle ci Mackiewicze. Ciekawa
wynikaby dyskusja nad t ksik, tyle e jak zwykle, na emigracji
nie umiej jej przeprowadzi, a w kraju by nie byo wolno, zreszt
moe 50 ludzi j tu czytao. Nasze istotne narodowe ycie umyso-
we jest tajne, nie dopowiedziane, a toczy si midzy niewielu lud-
mi, rozsianymi po caym globie. Dziwaczne to jak wszystko, co
dotyczy Polski!

28 marca

Dalej myl o ksice Jzefa Mackiewicza, myli to niewesoe,
bo jakkolwiek by si oceniao rne ujcia tam zawarte (choby
pytki i jednostronny obraz przedpowstaniowej Warszawy), to jed-
nak jest to w gruncie rzeczy jedyne tego rodzaju wiadectwo
w literaturze polskiej z czasw ostatniej wojny i to sfinansowane
czyim prywatnym sumptem na emigracji, zupenie w kraju niedo-
stpne. W normalnej ojczynie o takich zawiych i bolesnych spra-
wach jak wojna na Wileszczynie napisano by 100 ksiek, byyby
dyskusje wszechstronne, przywoujce rne fakty i rnych wiad-
kw a tu tylko raz jaki akowiec nawymyla Mackiewiczowi za
kolaboracj. Nawet ta kolaboracja (nie wiadomo zreszt dokadnie,
jaka ona waciwie bya) mogaby si sta tematem do szerokich
rozwaa, podobnie jak kolaboracja Skiwskiego, ktrego zreszt
znaem osobicie bardzo to dziwaczny wypadek kolaboracji ide-
owej", facet by inteligentny i naprawd wierzy w rne rzeczy
nie mg tylko uwierzy, e Niemcy s tak gupi, jak byli nie mg
w to nawet uwierzy taki stary polityk jak Studnicki, ktry prze-
widzia wszystko z wyjtkiem tego, e go ka zrzuci ze schodw
w paacu Bruhla (gdzie urzdowa gubernator Fischer). Ale u nas,
sowieck mod, o wszystkich takich sprawach si milczy, rezultat
moe by taki, e za pidziesit lat jedynym wiadectwem tych za-
wiych dziejw na Wschodzie bdzie wanie... ksika Jzefa Mac-
kiewicza, wiadectwem niepodwaalnym, bo ju wtedy nie bdzie
y nikt, kto mgby je podway. O ndzo naszej historiozofii,
w jake to gupi i dwuznaczn sytuacj jestemy wprowadzeni, tr-,]
cc skarb bezcenny, tracc nasze dzieje najnowsze. Mackiewiczj

574

twierdzi na przykad, e wszystkie oddziay ukraiskie, rosyjskie,
kamuckie, pozostajce na subie Niemcw, nienawidziy Polski
za... przystpienie do koalicji antyhitlerowskiej wraz ze Zwizkiem
Radzieckim. Tumaczyoby to, dlaczego oddziay sowiasko-ka-
muckie (np. Brygada Kamiskiego) tak nas z furi rny w czasie
Powstania. Ale sprawa nie jest wyjaniona, moe Mackiewicz prze-
sadza, wyjaskrawia, jest stronniczy?! Gdzie dyskusja na ten temat,
jeli jedni pisz na Zachodzie, drudzy na Wschodzie, a pomidzy ni-
mi gucha bariera milczenia?! Absurd, kompletny absurd!

29 marca,

Dzi Wielka Niedziela, byem na piknej mszy, ludzie adnie
piewaj, trudno mi tylko przyzwyczai si do nowych tekstw, na
przykad Credo" jakie jest teraz barokowe i rozpoetyzowane, gdy
dawniej byo prostsze i bardziej monumentalne. Pogoda wci ostra
i kapryna, gdzie ta wiosna nie tak ju wiele wiosen zostao czo-
wiekowi w yciu, a tu jeszcze mu j skracaj...

Skoczyem ksik Jzefa Mackiewicza, miejscami bardzo
jest niemia i naciga fakty, przy tym politycznie obdna, bo czeg
on waciwie chce: eby Niemcy w ostatniej wojnie pobili byli Ro-
sj, a potem dali si pobi Zachodowi? C, kiedy oni wanie ani
rusz tego nie chcieli! A gdyby tak udao im si zwyciy Rosj,
a nie dali si ugry Zachodowi (zamy, cho to niemoliwe), to
przecie ani byo im w gowie tworzy te przerne Ukrainy, Biao-
rusie, Litwy, Turkmenie, Gruzje, o ktrych M. tak marzy. Autor
Kontry" nie lubi przy tym w zasadzie Polski, jest kresowcem
z upodobania i przekonania (Litwinem?), nie ma za zaufania do
Warszawy, pomawiajc j o cige machinacje z Kremlem na nieko-
rzy innych narodw sowiaskich (jakby Ukraicy, na przykad,
nie byli sobie sami winni sw zupenie szalecz polityk walki ze
wszystkimi wok i liczenia na fikcyjnych niemieckich przyjaci
to jeszcze dugo po zakoczeniu wojny bili si z Polakami na Rze-
szowszczynie po co?!). Std, z tej niechci do polskiej polityki
ugodowej" pochodzi u Mackiewicza w nieprawdziwy a jadowity
opis przedpowstaniowej Warszawy. Na de tej ksiki zaczynam so-
bie dzi myle, e polskie rzdy emigracyjne podczas wojny osi-
gny w konkretnych warunkach (tj.w warunkach nieugi-
te) zaborczoci Rosji oraz egocentryzmu i gupoty Anglosasw)
wcale niemao - kiedy mi to mwi Amerykanin William Griffith,

575

ale wtedy jeszcze tego nie przetrawiem. Ot polityka uporczywe-
go trzymania si Anglosasw, a zarazem maksymalnego, o ile si da,
unikania starcia wrcz z Rosj przyniosa w rezultacie: a) moliwo
opuszczenia ZSRR przez kilkaset tysicy Polakw, wyprowadzo-
nych przez Andersa, b) wyjcie z Rosji dalszej grupy Polakw, tym
razem z Berlingiem, c) du rekompensat za tereny wschodnie,
m.in. Wrocaw, Szczecin, ogromny pas wybrzea (tu larum podnie-
sione o Wilno i Lww w Londynie dao pewne rezultaty Anglo-
sasi zrozumieli, e trzeba Polsce co odpali), d) wzgldn agod-
no rzdw nad Wis (np. Gomuka w ciupie, ale nie zabity). Gdy-
by nie katastrofalny wyskok Powstania Warszawskiego, bilans wca-
le niezy w porwnaniu, na przykad, z okrojonymi terytorialnie
Wgrami, sterroryzowan i zuboa Czechosowacj etc. Nie ma
wic tego zego, co by na dobre nie wyszo za t wzgldn ma
stabilizacj" nienawidzi nas wanie Mackiewicz, czek zasadniczy,
ktry wolaby tu widzie krwawy terror i walk do upadego, to, co
mamy, uwaa za upodlenie, za ebranin o minimum ochapa. a-
two mu mwi!

A swoj drog jest we mnie dwch ludzi, bo czasem gdy wi-
dz, jak si tu wszystko zamienia w gwno, kusi mnie, aby przyzna
mu racj. Przestraszaj mnie take owe niemieckie rozmowy w Er-
furcie. Czy ten Brandt, chcc by gitki i zrczny, nie stanie si,
choby wbrew swej woli i wiedzy, kapitulantem przed hegemoni
radzieck, czy nie zniechci Amerykanw, wrd ktrych nie brak
zwolennikw opuszczenia europejskiego przyczka?" Brandt b-
dzie myla, e to on wpynie na ewolucj europejskiego Wschodu,
tymczasem ani si obejrzy, jak ten Wschd wchonie jego i ju b-
dzie za pno. Moe jestem konserwatyst, ale wydaje mi si, e po-
lityka chadecji, polityka izolacjonizmu i nieustpliwoci byaby pew-
niejsza. Nie mwi tego rzecz prosta z punktu widzenia obecnej,
konkretnej polskiej racji stanu", mwi z punktu widzenia intere-
su Zachodu, ktry na dalsz met jest i naszym duchowym intere-
sem, cho ten Zachd tak bywa egoistyczny i gupi. Wszak jeli ko-
munizm radziecki nie moe zniszczy nas duchowo cakiem, to
dziki temu, e istnieje jednak ten niewdziczny Zachd i nasze
psychiczne w nim oparcie cho czsto wcale o tym nie wiemy. Bez
Zachodu na c bymy si mogli powoa?

A propos sowietyzmu, przypomniao mi si zdanie pewnego
prostego czeka w Krakowie po wojnie. Rady to oni nam nie da-


576

dz - powiedzia - ale co nas zanudz, to nas zanudz! wite so-
wa istne proroctwo! Nudzi to oni potrafi znakomicie.

l kwietnia

Mam gryp, bronchit, angin, kaszel, diabli wiedz, jak to si
waciwie nazywa, poza tym okropnie si zdenerwowaem na ro-
dzin - dzieci, ktre yj za dobrze i dziki temu nie interesuj si
waciwie niczym poza przyjemnociami - to pewno problem nie-
nowy, ale niemniej dotkliwy. Wydawaoby si, e w mojej dwu-
znacznej sytuacji doo one wszelkich si, aby prdko skoczy
studia i uatwi mi ycie, ale one si tym nie interesuj. Skd tak
kracw}' brak odpowiedzialnoci za cokolwiek u tego pokolenia?
Moe to skutek socjalizmu", e on tak czy owak wszystko za nich
zaatwia? Ale nie bd si na te tematy rozpisywa, nie chc by
mieszny: pewno wszyscy ojcowie we wszystkich epokach zawsze
mwili to samo. Ze te czowiek tak czy owak da si w kocu za-
wsze nabra naturze! I tak nie pisz w tych notatkach wszystkiego
(ze wzgldw wiadomych, na przykad pomijam spraw dzie"),
po c wic pisa o rodzinnych kwasach?

Moja sytuacja jest w ogle dziwna i czort wie jaka. Grali na
przykad mj utwr w Zwizku Kompozytorw, ale w radio ju
cenzor nie pozwoli, cho bya notatka o koncercie w samej Try-
bunie Ludu". Nie wiedz wic oni, co ze mn zrobi, a ja ani myl
im uatwia, niech mj nietypowy wypadek trwa a trwa (oby tylko
ludzie o nim nie zapomnieli). Widz oczyma duszy sytuacj, siebie
jako ukasiskiego, ktry siedzi w Schlusselburgu 40 lat, nikt ju
nie pamita, kto on jest i za co go uwiziono, wypuci go za nie
mona, bo brak podstaw i nie ma dokd. Cha, cha!

Tygodnik" obchodzi grzmicy jubileusz 25-lecia, zaprosili
mnie, nawet Jerzy przysa kartk do serdeczn (!), mimo to nie
pojad, raz, e jestem chory, dwa, e bd si tam czu obco. Oni
nie rozumiej, o co mi chodzi, a przecie rzecz wydawaaby si tak
prosta: jedyne niemarksistowskie i niezalene pismo na trzydzieci
dwa miliony ludzi nie moe by redagowane zwyczajnie": tu liczy
si kade sowo, kada notka, kady szczeg, miejsce w Tygodni-
ku powinno by cenione na wag zota, nie za zapychane byle
czym przez byle kogo. Wydawaoby si to tak proste, tymczasem nie
m^ do kogo mwi: Jerzy, ktry przez dugie lata wydawa mi si
czowiekiem gbokim i wrcz wszystkowiedzcym, tera2 nic nie

577

rozumie. Przykadem jego artyku w jubileuszowym numerze,
tchncy doktrynerskim zimnem i prbujcy w rzekomej syntezie
znw przemyci okruchy frazeologii gupiej zachodniej pseudole-
wicy Nie ma co tam do nich gada, bo jeli nie do Jerzego, to do ko-
go? Zreszt bdzie tam Henio, ktry tak si ostatnio uaktywni, mo-
e on ich jako dziabnie? Co prawda jake tu tumaczy ludziom, e
s bez talentu czy te bez rozumu?

Coraz czciej i coraz nerwowiej zarzucam ludziom, e nic nie
rozumiej i dali si zwariowa", a moe to ju po prostu ja sam ze
staroci wariuj: niemoliwe przecie chyba, eby tylko jeden si nie
myli. Ale na przykad sprawa niemiecka; coraz wicej ludzi zaczy-
na tak myle, jakby nie byo Rosji, Ameryki, Paktu Atlantyckiego,
jakby Ulbricht by samodzielny, Polska te. Paweek co bredzi, e
nastpi zjednoczenie Niemiec, bo poczucie narodowe" jest naj-
waniejsze, Andrzej te si podnieci czym nielogicznym. Tymcza-
sem sprawa jest prosta: rokowania midzy NRD a Brandtem pjd
naprzd o tyle, o ile bdzie to przez Rosj uznane za postp w dzie-
dzinie neutralizowania i osabiania Europy Zachodniej: nie po to
w Berlinie budowano mur, aby potem pozwoli na infiltracj libe-
ralizmu". Infiltracja ze Wschodu na Zachd tak, odwrotnie nie - to
chyba oczywiste, przecie Rosjanie to szachici, a nie utopici - je-
dynie kompletny dudek jak Sebastian Haffner ze Sternu" (pozna-
em go tu kiedy - c za kretyn!) moe si w tej sytuacji dopatry-
wa czego innego ni zimna gra szantau i prby si. Jeli za cho-
dzi o rokowania NRF - Polska, to jest tu tylko taki margines do-
wolnoci, i ostatecznie Rosji sprawa uznania lub nieuznania przez
Brandta granicy na Odrze i Nysie jest w zasadzie dosy obojtna,
rokowania handlowe te, tutaj wic Polacy mog si troch i pod-
nieca, ale znw nie tak przesadnie, bo wszystko w rku nie tyle
Boga co Rosji, czego zreszt zdaje si nie rozumie take jaki gup-
kowaty specjalny wysannik Monde'u", ktry oglda Polsk, jakby
Si z choinki urwa czy dopiero narodzi.

A moe oni wszyscy maj racj, moe ja tkwi w przeszoci,
tu za istnieje ju nowa rzeczywisto, ktr traktowa trzeba jako
norm? Ale przecie nie mona traktowa jako normy bzdur so-
wieckiej propagandyRosjanie szachistami s wietnymi, kiedy jed-
nak prbuj wobec Zachodu propagandy prasowo-publicystyczne),
to ju przecie i najgupszy Haffner by si umia. Gdy, na przykad,
ogaszaj triumfalnie, e Airam Myszigis czy jaki tam dosta pasz-

578

port z Izraela do Rosji albo e facet, ktry przed rokiem strzela
u wrt Kremla, okaza si cikim psychopat i ma by przymuso-
wo leczony. W kraju, gdzie zabi czowieka to jak zabi much,
prawdopodobny sprawca zamachu na najwyszych komunistycz-
nych dostojnikw skazany na przymusowe leczenie". To ko by
si umia, ale nikt si ju nie mieje, tak jak nie miano si z bzdur
Hitlera. Sytuacja jest wida wprawdzie niepowana, ale za to gro-
na miech zamiera na ustach...

Zastanawiam si, czy nie popadam przypadkiem w maniakal-
ny, obsesyjny antykomunizm, jak Jzef Mackiewicz. Dla niego Ro-
sja sowiecka jest wszechmocnym demonem, ktry dziaa nieod-
parcie i zawsze tak samo, nie przyjdzie mu do gowy (Mackiewiczo-
wi) uwzgldni, e wszystko na wiecie si zmienia, e nawet, na
przykad, w Polsce wstrzs komunistyczny da i dobre rezultaty,
w postaci usunicia anachronizmw spoecznych, przemieszania,
demokratyzacji etc. Inna rzecz, e cen za to jest ogupienie spoe-
czestwa: to Rydz-migy powiedzia, e Niemcy chc Polsce ode-
bra ycie, a Rosja dusz. Tylko e duszy tak raz dwa si nie od-
biera, a ten Mackiewicz, monomaniak, tylko to jedno ma w gowie
i jeli widzi, e co odbiega od tej jego katastroficznej idei, to ma za
ze, e mu si nie zgadza: nie sta go na stoicki, obiektywnie har-
monijny stosunek do wiata. Bo w gruncie rzeczy, paradoksalnie
spraw ujmujc, jest to czowiek i twrca nader rosyjski, lubujcy si
w ciemnociach, gwacie, tragicznej beznadziei. Wyrs z Rosji, dla-
tego nienawidzi jej tak namitnie, podczas gdy ja nie lubi jej jako
tworu obcego, dziwacznego i niedowarzonego, zbrojnego w gupi
(dlatego zaraliw) ideologi.

Rozpisaem si przy tej chorobie - aby si uwolni od wyrzu-
tw sumienia, e nic nie robi. Ale czy to nie jest samoudzenie si,
czy te zapiski trafi do kogo, czy bd zrozumiane na de wydarze,
czy nie s za pytkie, uwieczniajc tylko zewntrzne lady myli?
Diabli wiedz. Robic publicystyk, choby niewolnicz, bo kastro-
wan przez cenzur, wiedziaem jednak przynajmniej, dla kogo pi-
sz. A teraz, by moe, karmi si chimer i pisz donikd? By mo-
e. Ale nie ma na to rady.

5 kwietnia

Dzi rano umara Matka Lidii - w szpitalu, gdzie bya dwa dni,
zreszt ju mao przytomna. Lat 87, cae ycie wrcz suca ca

579

sob rodzinie, dzieciom, wnukom. ycie cikie, par razy zaczy-
nane na nowo: przed I wojn w Rosji, skd wrcili w 1921, potem
II wojna, okupacja. Powstanie. Ale z szeciorga dzieci nikt nie zgi-
n. Fanatycznie oddana mioci rodzinnej, dusza caego ich ycia,
cho tak mao widoczna. Ale si nadreptaa, nakrztaa, namczy-
a. Lidia spakaa si, cho przecie mierci oczekiwao si z dnia na
dzie.

Moja grypa si powoli koczy, a tu wiosna nie moe si zacz,
zadymki niene, zimno o diabli. W dodatku cay prawie tydzie
nic nie robi, pisa mi si nie chce, komponowa te nie czy ja
waciwie mam naprawd tyle do powiedzenia, jak to mi si dawniej
zdawao? Moe moje rdeka ju wyschy, a ja tylko yj dawn
megalomani? Widziaem w telewizji odstrczajcy przykad star-
czej megalomanii: wywiad z Wakowiczem. Jake si ten stary ko-
mediant ustawia na szanowne", kryguje, maluje swj portret dla
potomnych, chytrze (jak sdzi) ukrywajc wszelkie swe bdy, luki,
potknicia, bajdy. Oczywicie mwi o swoich bdach, ale tylko po
to, aby je rozadowa, aby zwrci wiato na bdy drugorzdne,
mniej istotne, aby jeszcze mie profit, e taki skromny i autokry-
tyczny (Syszelicie moj samokrytyk? Genialna, co?"). W istocie
cay ocieka mioci do samego siebie i pych ze swej pracy, za to
pokory ani tam za grosz. Ciekawe, czy on o tym wie? Zawsze s-
dziem, e autor, pokazujc si publicznoci, winien okaza raczej
zaenowanie czy rozdwojenie zreszt kronika duszy to kronika
skandali i rozdwoje, konfliktw i dwuznacznoci. Pisarz nie wt-
picy o sobie, nie rozdarty, niewart jest pokazywania si publiczno-
ci tymczasem Wakowicz uwaa, e taki tylko jest wart pokaza-
nia, e bdy i wstydliwoci naley przemilcze. Jest to waciwie
psychika amerykaskiego, budujcego", umoralniajcego gwiaz-
dora telewizyjnego, zreszt na gwiazdora nadaje si ten chytry a za-
kochany w sobie starzec niezwykle, bardzo jest fbtogeniczny, gdy
udaje zadum nad zadanym sobie pytaniem, ktre na pewno sam
wymyli i wyreyserowa. A eby tak opowiedzia, jak par zaled-
wie lat temu zosta aresztowany rzekomo za Woln Europ" i na-
wet skazany tyle e potem jako si wyprosi u Gomuki cza-
ru" dla ubogich! To by byo najciekawsze i najbardziej kontrower-
syjne, co by mg opowiedzie, znacznie atrakcyjniejsze od obud-
nego dziwienia si, e nakady jego ksiek byskawicznie znikaj
z ksigar. Al oczywicie o tym idiotycznym zreszt aresztowaniu

580

mowy dzi nie ma - publiczno zapomniaa, niczym na rozkaz
( a cierpliwa publika yka i yka..."), jeli za kto pamita, to ma z te-
go stary Wakowicz tylko dodatkowy laur. Tak to mu w yciu

wszystko idzie - cha! cha!

Druga, niestety7, ksika pena samoubstwienia to migawko-
we wspominki Grayny Bacewicz, wydane w zbiorku. I tu a
wszystko ocieka od mioci do samego siebie, i tu autorka nie ma
o tym pojcia, sdzc, e jest na zewntrz arcyskromna. Czy ludzie
musz tak kocha siebie i swoj twrczo, moe bez takiej mioci
nie mona w ogle by twrc? A przecie doskonale sobie wy-
obraam, e czowiek tworzy, lecz nie lubi swojej twrczoci, bo jest
niedoskonaa, bo go faszuje i przeinacza. To by by dopiero praw-
dziwy problem wart pokazania mamy go w Zapiskach z ycia"
Irzykowskiego, ten rozumie, e z psychologii twrcy tylko i jedynie
rozdwojenie, autorozbicie, autozwtpienie s rzeczami, ktre warto
pokazywa. Ale czy ja sam stosuj si do tej zasady w niniejszych
notatkach?! Oto jest pytanie!

Nasz polsk ndz uwiadomiem sobie znowu dotkliwie,
czytajc ostatnio dyskusj na temat rzdw Leona Bluma w pary-
skim L'Expressie". Francuzi potrafi otoczy nimbem i pomiert-
nym zainteresowaniem kad, nawet mniej udan posta swej hi-
storii, a czy u nas w tej sowieckiej wirwce propagandy" jest mo-
liwe obiektywne, wielostronnie nawietlone przedstawianie naszych
postaci politycznych z II Rzeczypospolitej"? (notabene musz
przypomnie, e termin II Rzeczpospolita" zaproponowa jeszcze
w krakowskich czasach Adam Mauersberger, a podchwyciem rzecz
i rozreklamowaem jw felietonach). Emigracja pisze o tych rze-
czach, ale emigracyjne pisanie ma swoje specjalne pitno, poza
tym - tu nie dociera. Na przykad nieznane s zupenie u nas ksi-
ki nawietlajce z francuskim blaskiem nasze najnowsze dzieje, np.
Historia polityczna Polski 1918-1938" St. Mackiewicza albo Od
Witosa do Sawka" Regnisa. Takiej luki nie wypeni sw historiozo-
fi peen najlepszych chci Andrzej M. [Micewski], zwaszcza e,
aby ksiki przeszy przez cenzur, musi si mdrzy na spo-
eczno" i to naszym dzisiejszym, dziecicym bekotem. Upupi lu-
dzi" - c za idea! Ale odebra im histori to ju pogry ich
w aosnej narodowej ndzy.

Umiaem si okropnie z telewizji ale umiaem cho raz
przy)emnie. Ot zapowiedziano nieznan dotd komedyjk Wit-

581

kacego o dziwacznym tytule. Krytyk teatralny Treugutt -wygosi
wstp po wielekro podkrelajc, e sztuczka owa nie ma normal-
nej treci, e nic si w niej okrelonego nie dzieje i e nie trzeba
w niej szuka adnych znacze. Po czym zacza si... znakomita,
ostra satyra na komunizm, istny antysowiecki (bo i rosyjskich na-
zwisk nie brak) Orwell, a ju Tango" Mroka siedzi tam z rogami
i kopytami! Umiaem si z tej prezerwatywy, jak stanowio zagaje-
nie Treugutta ale i ten Witkacy to spryciarz nadgrobny, bo rzecz
jest udziwniona zewntrznie, jakby w przeczuciu, e trzeba bdzie
mami cenzur i da okazj Treuguttom do rozsnucia sztucznej
mgy

Wreszcie - kawa. Na Kremlu dzwoni telefon. Breniew od-
biera i syszy gos: Tu Fantomas! Za p godziny Kreml wyle-
ci w powietrze! A Breniew na to: - Oj Nikita, NikitaL.

10 kwietnia

Wic ju po pogrzebie Mamy Lidii - na cmentarzu ewangelic-
kim przy Mynarskiej, pastor modziutki mwi bardzo adnie jest
tam prawdziwe skupienie, bo pogrzebw mao, cisza, spokj. Le
gwnie stare rodziny ewangelickie, Schielw, Szlenkierw, Hersw,
pastor Bursche (caa ogromnie patriotyczna rodzina Bursche roz-
strzelana przez Niemcw), malarz Wojciech Gerson etc. Mylaem
sporo o mierci, co na katolickich cmentarzach raczej rzadko si
zdarza. Msza w kaplicy Halpertw, ufundowanej prywatnym sump-
tem, bardzo skupiona bya tylko rodzina.

Wczoraj wieczorem szalaem" w ambasadzie francuskiej, e-
gnalimy ambasadora Waplera, ktry idzie do Turcji. Przyjemny on
i przystojny, chyba nie jest ju takim gaullist, jak by z pocztku.
Witaem si te z amerykaskim ambasadorem Stoesselem, wsa-
wionym rozmowami z Chiczykami. Byem z Krysi, duo naka-
paem si z Francuzami, ktrzy nie chc rozumie polskich spraw,
mwiem im nawet, e zawsze byli naszymi wrogami politycznymi
i e Ludwik XVI zainicjowa rozbiory. Z Polakw gadaem ze Sta-
chem Stomm, ktry wci mi obiecuje zaatwia jakie spraw}7,
a nic z tego nie wynika, oraz z Zygmuntem Mycielskim. Ten ostat-
ni podniecony, e jednak nie dosta paszportu, powiedziaem mu,
e nic nie rozumiem z jego artykuu o sztuce, bardzo si gniewa.
On chce pochwa, chce, eby go pieci, a ja jako nie jestem w na-
stroju. By te minister Winiewicz, pyta si o Wacka, a ja jego, kie-

382

dy wreszcie dostan zagraniczny paszport. - Niech pan jeszcze wi-
cej nagada - powiedzia na to niezbyt grzecznie. Poznaem te
bardzo miego i wesoego ambasadora Maroka, gratulowaem mu,
e przynajmniej jeden kraj na dorobku" nie jest komunistyczny.
Aha, w Warszawie jest ju nieoficjalny na razie ambasador hiszpa-
ski, oficjalnie prowadzi misj handlow, ale ju niezadugo ma po-
dobno otrzyma status dyplomatyczny. Zgadzamy si ze Stachem
Stomm, e genera Franco to jeden z najwikszych politykw
europejskich. Dla Hiszpanii zrobi mas, bo: l) ocali j przed
komunizmem, 2) ocali j przed hitleryzmem, 3) ocali j przed woj-
n, nie przystpujc do niej, jak idiota Mussolini, 4) przeczeka po-
wojenne ataki aliantw, po czym wprowadzi Hiszpani do sojuszu
zachodniego, co dao jej dzisiaj koniunktur i cud gospodarczy".
W polityce licz si prawdziwe dokonania, nie za bufonada i puste
sowa jak u de Gaulle'a.

Zabawny kwiatek z naszej prasy. Podaa ona, i rzd Kambo-
dy chce proklamowa republik, i dodaje komentarz, i jest to po-
sunicie prawicy, aby zdyskredytowa wypdzonego ksicia Sihano-
uka. Komunici naprawd myl, e oni s lewic i e lewicowe jest
to, co oni pobogosawi. Ale pisa, e wprowadzenie republiki jest
posuniciem prawicowym, to ju supergupie nawet jak na naszych
pisarczykw. Tylko kto im to wytknie?!

Brandt mnie uspokoi: pojecha do Ameryki, gdzie odbdzie
z Nixonem dugie nocne rozmowy" z nim pojechali Bahr i Du-
chwitz, ktrzy prowadz pertraktacje w Moskwie i Warszawie. Opo-
wiedz wic wszystko Amerykanom, Moskalom to nie w smak b-
dzie, no ale przecie jasne byo, e Brandt to nie samobjca i e nie
da si tak atwo zsowietyzowa. Tylko co my z tego mamy? Moe,
gdyby Sowieci poszli na Zachd, nam byoby lepiej, jako starym ko-
munistom, dobrze wtrenowanym we wszystkie absurdy tego syste-
mu? W Czechach pacz i zgrzytanie zbw: wylewaj z partii masa-
mi, przetrzsaj stare grzechy kadego czonka, zupenie jak
u Orwella koryguj przeszo. To byby i nasz los, ale Polacy od ro-
ku 1956 stali si Czechami tymi z czasw Szwejka oczywicie. Wa-
ciwie niezbyt to dzisiaj sympatyczny narodek a znw ci z emigra-
c)1 z}'}^. przeszoci i nic nie rozumiej. Taki los wypad nam.

Bya Kasia Eilowa, rozpita, rozpuszczona, rozwrzeszczana.
rodobno Marian rzeczywicie wraca ale nie bdzie tu mia dobrej
sytuacji osobistej: u obu swoich kobiet straci troch nimbu, bo rze-

585

czywicie nie najmdrzej postpowa. Pewno teraz dopiero zacz
smakowa parysk wolno a tu trzeba wraca. Skoczy si to, ani
chybi, jak plajt. A redaktorem Przekroju" mianowany zosta
niezdolny Kieta oczywicie ani sowa nie bknito, kto by redak-
torem przez 25 lat i twrc pisma. Komuchy s w swej niewdzicz-
noci i w wykrelaniu ludzi z ycia i z pamici absolutnie nieugici.
Nie skojarzyli tylko dotd, e metoda ta uderza rykoszetem w nich
samych. Wikszo z wybitnych komunistw koczy w niepamici
i w partyjnej niesawie chyba e umr na czas. Racj mia kiedy
Leopold [Tyrmand], e w tym ustroju kady prdzej czy pniej b-
dzie ukarany. A za co, pod jakim pretekstem? To mniej wane
grunt, e tak czy tak w eb dostanie. Tylko nie aowa komuni-
stw oto zasada. Nie znae litoci, panie i my nie znajmy lito-
ci". Tylko jacy my", jak pyta .p. prof. Adam Krzyanowski. By
to czowiek o dowcipie historycznym, perspektywicznym - rzecz
ju dzi w Polsce rzadka.

13 kwietnia.

Caa prasa nasza wci z okropnym oburzeniem na Ameryka-
nw rozpisuje si o Kambody, ale oczywicie nie pisze, o co tam
waciwie chodzi. A szo po prostu o to, e wojska komunistyczne
z Wietnamu miay tam za poprzedniego rzdu stay azyl, gwaciy"
bowiem bez enady kambodask suwerenno. Zrozumiaem t
rzecz dopiero przeczytawszy jaki angielski artyku u nas robi si
wielki szum, ale o co chodzi, si nie pisze. W PAP-ie siedz zawo-
dowi faszerze i to, niestety, starzy komunici ydzi, jak Micha
Hoffman. Ci niczego si nie nauczyli, nawet jak ich kopi i opluwa-
j. Komunizm to niezwyky czad na pewnego rodzaju mzgi, ale nie
mam, powtarzam, dla tych mzgw tumaczenia ani wspczucia.

Skoro taki gupi, to cierp!

Episkopat polski ogosi doskonay komunikat, atakujcy
z jednej strony Watykan, za niezaatwienie dotd sprawy polskich
diecezji na Ziemiach Zachodnich, z drugiej strony rzd PRL za
uznanie kociow i budynkw przykocielnych na tych Ziemiach
za dobra poniemieckie", ktre to budynki obcia si ogromnymi,
niemoliwymi do zapacenia podatkami. Komunikat wskazujc na
podwjn nienormalno tej sytuacji proponuje zwoanie trjstron-
nej konferencji: Watykan, rzd PRL, Episkopat polski. Komunikat
ten przekazano Reuterowi i PAP-owi, PAP go oczywicie nie wy-

584

drukowa, wobec czego opinia polska dowiedziaa si o nim jedynie
z radia zagranicznego. Wyobraam sobie, jak si musz wcieka
nasi waciciele Polski Ludowej, e kto omiela si ich krytykowa
i to publicznie. Krytyka to pocztek koca wszechwadzy wiedz
oni o tym dobrze. Ciekawym, co zrobi, a sprawa bdzie nieatwa,
bo komunikat jest suszny i bolesny, gdy rzeczywicie ta ustawa
o poniemieckich" dobrach kocielnych arcy bya gupia i dla Pol-
ski szkodliwa. Pamitam nawet, jak Biekowski, wczesny minister
owiaty tumaczy to Kliszce naturalnie bez rezultatu.

Ale co nasze biedne, ogupiane spoeczestwo rozumie z tego
wszystkiego? Obawiam si, e niewiele. Ostatnio znw czytaem
w Argumentach" list jakiego prywatnego zwolennika i mionika
terroru: chodzi mu tym razem o sekt wiadkw Jehowy, e trzeba
ich tpi policyjnie, bo za nimi stoi zowrogi cie CIA", amery-
kaskie dolary etc. Ciekawe, e wszyscy totalici tak nienawidz
sekt uwaaj zapewne, e sekciarstwo powinno by wycznie
pastwowe. Teraz wanie karmi si nas bez przerw)' sekciarstwem
leninowskim Lenin we wszystkich pismach, Lenin w radio, w te-
lewizji, Lenin wrcz wychodzi nosem (w najlepszym wypadku). Ale
c o tym sekciarstwie listw do redakcji pisa nie mona. Niech-
by tylko kto sprbowa!

Wziem si znw do kompozycji, zwaszcza e pisa do mnie
mj Amerykanin, przypominajc o wycigu fortepianowym owej
nieszczsnej Carissimy". Komponuj dalej Muzyk rakietow",
ale tytu dam inny i pol rzecz na konkurs im. Malawskiego. I znw
nawiedza mnie problem, czy warto tak drobiazgowo dobiera bar-
wy instrumentalne i wspbrzmienia harmoniczne, jeli mistrzo-
wie wspczeni" (czy Stockhausen to mistrz? chyba tak) zarzuci-
li t rzecz, pisz inaczej, suchaj inaczej? Ot przysza mi do go-
wy pewna krytyczna argumentacja wobec awangardy, stawiajca
pod znakiem zapytania warto dwch jej przynajmniej gwnych
konikw: aleatoryzmu i happeningu. Ot wydaje mi si, e aleato-
ryzm i happening spopularyzoway si na modzieczych festiwa-
lach nie jako zjawiska muzyczne, lecz przyjto je jako jeden z ele-
mentw, jako muzyczny odpowiednik oglnowiatowego buntu
dugowosych". Dugowosi na tych festiwalach podniecaj si
kwartetem, ktrego kady uczestnik gra, co chce, lub te estrad
koncertow, gdzie si robi miny czy jakie sztuczki tylko dlatego, e
widz w tym przejaw oglnej, pozaartystycznej negacji. Z punktu

585

widzenia rozwoju rodkw muzycznych te zjawiska natomiast nic
nie znacz a rozwj i bogacenie rodkw wyrazu to chyba nadal
ideay artysty. Teoretycy, jak nasz Schaffer, usiujcy nam wmwi,
e aleatoryzm (skrajny) i happening to dalszy cig cisego rozwoju
techniki kompozytorskiej, ktra doprowadzia do dodekafonii i to-
talnego serializmu, udz siebie i nas, pragnc wyzyska dla muzyki
popularno zjawiska, w istocie j niweczcego. Aleatoryzm cz-
ciowy mona przyj, gdy wzbogaca, gdy daje zapisowi muzyczne-
mu to, czego on przedtem nie mia. Z tego punktu widzenia uzna-
j aleatoryczne wtrty Lutosawskiego, z tym e on sam nieco prze-
sadza podkrelajc ich wano. Przesadza, bo chce by nowocze-
sny". Tak wic, skonstruowaem sobie niby teoryjk, pozwalajc
mi po staremu pieci si ze wspbrzmieniami i instrumentalnymi
amigwkami. Ale jeli si udz? No c, nie sposb, gdy ma si
dopiero (!) 59 lat, wyrzec si wszystkich zudze dotyczcych tego,
co si robi. Mona by wtedy zemrze ze smutku i tak dosy mi ju
smutno podczas tej zimnej i jako jeszcze bardziej samotnej wiosny.
Smutek ten dziel z Andrzejem [Micewskim]. Widziaem go: za-
trzymali mu w cenzurze ksik, drug (o Dmowskim) te nie
wie, czy puszcz, zuda przydatnoci swej pracy domowej przela-
duje go - jak i mnie. Poza tym boi si mierci, choroby, smut-
ku. Ba wymagania!

Andrzej [Micewski] poyczy mi ksik Bieleckiego (emigra-
cyjny prezes endecji) o Dmowskim. Po lekturze myl, e nasze
zdziwienie nad endekami, ktrzy dobrze si czuj w ustroju komu-
nistycznym i nader wiernie su (np. Gluck, Hrabyk, Mciewski,
Dobraczyski endeki i endekoidy), wcale nie jest suszne. Endecy
i komuchy dzisiejsze (narodowe w formie) wcale dobrze do sie-
bie pasuj. Dmowskiego koncepcja narodu bya kolektywistyczna
i wsparta na socjologii np. antysemityzm wynika z przekonania,
e z powodu opanowania miast przez ydw nie moe si rozwi-
n polskie mieszczastwo, a wic nard jest niepeny, spaczony.
Kolektywna koncepcja narodu wsparta bya na konstrukcji histo-
ryczno-geograficznej i antyniemieckiej - kierowaa si ku lskowi
i Pomorzu, rezygnujc z nazbyt etnicznie mieszanego Wschodu. To
wic take bardzo si dzi nadaje. Polska jednolita narodowo, bez
ydw, wadajca lskiem, Pomorzem, Prusami, oparta na Odrze
i Nysie to przecie istny raj endecki. Dmowski wprawdzie nie
uznawa walki klas i wszystkich tych teorii profetyczno-spoecz- ;

586

nych, ale skoro klas ju i tak nie ma. to o c si kci? Zreszt
o harmonijne zczenie teorii endeckiej z marksistowsk postara
si ju by Bolesaw Piasecki. W sumie: nacjonalistyczna endecko
jako psychika kraju rzdzonego przez komunistw to wcale nie
taki paradoks, jak si nam zdawao kiedy, w czasie wojny, kiedy
to Wanda Wasilewska zacza pisa o prastarych piastowskich
ziemiach", ktre powinny wrci do Macierzy" (a Ra Luxem-
burg, czy, jak mwi Paweek, Laksemberg, w grobie si przewraca-
a). Stalin to sobie wymyli, ale rzecz chwycia zdrowo - cho tro-
ch nudno (w zdrowym ciele zdrowe ciel"). eby przy tym nie
panowa tu taki baagan! Wkadek (szwagier), od dwudziestu pi-
ciu lat pracujcy w budownictwie warszawskim [Wadysaw Hintz,
brat Lidii Kisielewskiej], opowiada historie nie z tej ziemi: wszyst-
kie cyfry wzite s z powietrza, wszystkie statystyki lipowe, grandy
mas, w ogle do chrzanu. Jak na Polsk odrodzon, zdrow spo-
ecznie, w historycznych granicach, to jednak jest baagan za duy.
Czemu jednak oczywicie Dmowski ju winien nie jest...

Umar nagle ksidz Eugeniusz Dbrowski, biblista, uczony, dy-
plomata, podrnik i smakosz, a take proboszcz parafii na Gro-
chowie. Posta troch dwuznaczna, czasem nieco kanciarska, ale
malownicza, z wdzikiem, troch Zagoba (cho chudszy), byskodi-
wy dowcipni, krzykacz i swoisty Lukullus. Mia zawsze duo forsy,
na przekadzie Pisma witego dla Polonii amerykaskiej zarobi po-
dobno milion dolarw. Ca epopej by jego stosunek do PAX-u,
kiedy ich ordownik i bliski przyjaciel, nagle zmieni front, gdy Pia-
secki mia pj na indeks, potem ju trzyma si od nich z daleka,
znakowcw" te nie pochwala, przyj lini prymasa, cho ten go
niezbyt lubi. Troch renesansowy cynik by ten ksidz Gienio",
a zarazem tak bardzo warszawski. mier wcale do niego nie paso-
waa, ale ona, jak wiadomo, nie wybiera sobie swoich klientw,
bierze, jak popadnie. I znw ycie stao si o co ubosze... Hm.

ZESZYT 9

18 kwietnia

Bya wielka historia z amerykaskim statkiem kosmicznym
Apollo", ktry do Ksiyca nie dolecia z powodu awarii i wraca

587

w niebezpiecznie skomplikowanych okolicznociach. Lidia bardzo
si tym przejmowaa, ja jako mniej. Miliony ludzi giny podczas
ostatniej wojny przy zupenej obojtnoci Amerykanw (ktrzy sa-
mi stracili zaledwo" trzysta kilkadziesit tysicy zabitych), nie wi-
dz, dlaczego akurat mam si przejmowa tymi trzema chopcami,
na ktrych czeka sawa i zaszczyty. Niepopularny to moe punkt
widzenia, ale jestem ostatnio bardzo rozgoryczony upoledzeniem
narodw pechowych jak Polacy z jednej strony, a butn, zarozumia-
beztrosk szczciarzy z drugiej. No c sprawa nienowa...

Byem wczoraj w Zwizku Literatw i czytaem kwietniow
parysk Kultur". Znw si troch zdenerwowaem, bo jest tam,
jak mwi w Warszawie, pomieszanie z popltaniem". Zwaszcza
nowi przybysze z kraju, ktrych Giedroyc drukuje bez komentarzy,
a ktrzy zaatwiaj jakie swoje warszawskie porachunki (o czym on
nie wie), wnosz ton jaki wariacki, bo to przewanie podnieceni
ydzi (Wygodzki, Unger), w dodatku komunistyczni, ktrzy dugie
lata pilnie suyli partii i rzdowi, a odeszli nie sami z siebie, lecz do-
piero, gdy ich wypdzono. Czy to s autorytety do wyrokowania
o naszej sytuacji politycznej? Wtpi, bo z ich relacji odnosi si ob-
raz faszywie jednostronny, choby owo obsesjonalne akcento-
wanie rasizmu" nie ma tu wielkiego sensu. Ale c, Ksi
Pan kocha si w ydowskich sprawach i nic si na t fanaberi nie
poradzi. A w kocu szkoda pisma wycznie na omawianie rasi-
zmu" i rewizjonizmu", ktre to dwa zjawiska adn miar nie
s w Polsce ani najwaniejsze, ani masowe. S charakterystyczne dla
pewnych wskich rodowisk, ale dla Giedroycia, tak wida jak dla
marksistw, wane jest nie to, co przewaa ilociowo, lecz to, co jest
reprezentatywne z punktu widzenia jego teorii oczywicie. Wielki
to subiektywista - nie ma co mwi. Ale moe i dlatego, e sytuacja
obiektywna byaby dla nazbyt okrutna, bo obojtna.

Tak wanie okrutn obojtno realiw ycia, nielitociw
wobec szamoccej si jednostki odmalowuje w wywiadzie dla
Monde'u (wywiadowc" jest Tatu) Kuniecow, ten rosyjski pi-
sarz, co nawia latem do Londynu. Przedstawia on sytuacj opozy-
cji" w Rosji bez najmniejszych zudze, powiada, e to jest garstka
ludzi, z ktrych kady yje jakim swoim bzikiem: Soenicyn de-
maskowaniem" stalinizmu, Grigorienko walk o przywrcenie
norm leninowskich" etc. W istocie rzeczy kady z nich podpiera
si jakimi zudami, bo dla czowieka, ktry by uwaa, jak Ku-

588

niecow, e socjalizm to w samej swej istocie ustrj bdny i absur-
dalny, a Lenin to posta ciemna i szkodliwa, jest w Rosji miejsce tyl-
ko w domu wariatw. Wedug Kuniecowa opozycjonici w ZSRR
s bohaterami jedynie dla maej grupki znajomych, o samizdacie"
nie wiadomo, czy wie jeden czowiek na stu, a totalizm sowiecki ma
dalsze szans stabilizowania si i utrwalania. Gorzkie to myli,
zwaszcza dla Ksicia, dlatego na pewno je odrzuci. Istotnie, trud-
no przyj beznadziej za norm i rzeczywisto, a jednak ja wa-
nie w takiej beznadziei yj, uwaam, e ten ustrj przerobi ju
dusz narodu, e reakcja opinii spoecznej ulega u nas wypaczeniu
i dezorientacji, ktre mog si tylko pogbia. Resztki mojego
wiata" obumieraj, spoeczestwo mode rozumie bdzie coraz
mniej i traci wszelki samodzielny instynkt. Moe tak by musi, dla-
tego nie popadam w rozpacz, ale sdz, e rol takich orodkw jak
paryska Kultura" winno by przechowywanie pewnej archaicznej,
ale cennej, mamuciej choby polskoci. Tylko e Ksi tego nie
chce - on chce walczy politycznie o wspczesno, taki on jest
modzieczy. I zrb mu dziecko!

20 kwietnia

Jestem cigle w zym humorze, moe dlatego e nadesza ju
taka rozbuchana, parujca wilgoci wiosna, ktrej nie znosz.
Wczoraj jedziem na rowerze, ale niedziela nie jest do tego celu
najlepsza, bo masa spacerowiczw, dzieci na maych rowerkach, psy
etc. Na zy humor wpywa rwnie poczucie wasnej odmiennoci
od otoczenia: jestem oderwany od spoeczestwa", jak mwi
marksici, i nic si na to nie poradzi. Zreszt to zapewne nie jest tyl-
ko sprawa odmiennych pogldw, opozycyjnoci itd., to po prostu
sprawa, e kady mczyzna w okolicach szedziesitki zaczyna
si buntowa fizjologicznie", wariowa, traci rwnowag i buso-
l, w ogle gupie. Widz to choby po artykule Czesawa Miosza
w ostatniej paryskiej Kulturze"*, a Czesio ma przecie rwn
szedziesitk. Artyku w to jakby szybki przegld historii pol-
skiej literatury i jej sytuacji w wiecie, ale tym razem jaki minode-
tY]rly, z perspektywy ponadczasowego i ponadnarodowego arbitra,
duo tam gupstw i niedokadnoci, a szkoda. e te nie mona
tuc "apisa o niczym, starzejcy si facet z zawizanymi rkami i za-

* Czesaw Miosz, O historii polskiej litcratun; wolnomylicielach i masonach,
-Kultura" 1970. nr 4.

ira" 1970, nr 4.

kneblowanym pyskiem (niby ja), to widok arcyaosny - zreszt wi-|
dok dla mnie samego, bo nikt ju mnie nie oglda. ;a

W Newsweeku" okropnie zernli ksik Leopolda Tyr-j
manda (angielsk), zbir jego wrae amerykaskich, drukowanych j
czciowo w New Yorkerze". Zjechali go okropnie brutalnie, fa- S
cet, ktry to pisa, nie rozumie zgoa, i Leopold w gruncie rzeczy |
prowadzi wci polemik z pogldami tutejszymi. Na przykad, sko- ]
ro tu wci pisz, e Amerykanie przeladuj Murzynw, to on od-1
wrotnie, pokazuje, jak Murzyni niszcz Amerykanw. Jest to prze-1
kora, majca swj gboki podtekst, nawet tragiczny, ale tego durny|
autor recenzji ani w zb nie rozumie (jak si trafi gupi Amerykanin,'
to ju rozpacz). I znowu nieporozumienie, ktrego nie ma kto wy- j
jani, a zreszt i nie ma dla kogo, bo nikt specjalnie si tym nie in-1
teresuje. Czasem mi si zdaje, e wiadomo oglnego nieporozu-1
mienia i mwienia przez rnych ludzi rnymi jzykami wylga!
si w mojej czaszce i w niej pozostaje nikomu innemu ta rzecz J
spokoju nie zakca. Poczucie wasnej maniakalnoci i nieprzydat-1
noci zwiksza duchowego kaca", w jakim yj tej wiosny jakby
nagle podstawa istnienia usuna si spod ng. A przecie to wcale
nie nagle to ju od dawna, tylko czek karmi si zudami.

Wyszed jubileuszowy numer Przekroju" na 25-lecie. Wiele :

w nim wspomnie, lecz o Eilem ani sowa po prostu nie istnia. ,1
Przekonanie, e czowieka niewygodnego mona wytrze jak gum|
i nikt tego nie zauway, cho przez 25 lat co tydzie czytao si je- j
go nazwisko w nagwku pisma, jest przekonaniem bardzo faszy-1
stowskim i bardzo materialistycznym. mier martwym! oto ha- j
so. Ale rzecz si sprawdza: nikt na przykad nie pamita ju u nas |
o Mrozku, do niedawna tak sawnym. Komuchy maj co do natury |
ludzkiej trafny pesymizm wszystko im si sprawdza, wobec czego |
jeszcze bardziej ufaj swej totalnej bezwzgldnoci. Nie ma ju jak j
ich wychowywa. |

Zygmunt Mycielski pojecha jednak za granic. Rozmawiaem j
z nim na wyjezdnym o... muzyce. Twierdzi, e muzyka, jak inne j
sztuki, musi wyraa wane ludzkie problemy i e zrozumia to Pen- j
derecki, dziki czemu omin rne rafy eksperymentatorstwa i pi- j
sze swoje pasje. A ja jednake dalej myl, e muzyka jest w zasadzie j
sztuk asemantyczn, wobec czego problemw jej nie rozwie si s
drog doczepiania tekstw, tytuw, apelowania do starych, maso- j
wych skojarze etc. Owszem, ta droga prowadzi do sukcesu, ale jest j

590

unikiem. A co do sukcesu Penderecjusza, to jednak mona si oba-
wia, czy nie bdzie to znowu sukces w typie Siemiradzkiego, Styki
lub w najlepszym wypadku Quo vadis". Szkoda by byo!

Religijny kult Lenina dochodzi ju do kompletnego absurdu
prasa pena leninowskich bredni, a si chce paka. Stary Iwaszkie-
wicz dosta nagrod leninowsk" - temu te droga, wymoszczona
wazelin, absolutnie si sprawdza, a w ksikach za to pisze o tym,
co go naprawd interesuje, tj. o dupie Maryni (a raczej Marysia). Za-
razem lizus i okpis-filut, ale nie zamienibym si z nim. Wol mj ci-
chy bojkot i absenteizm. A czyje bdzie za grobem zwycistwo"?
Pewno jego!

Podniesiono trzykrotnie co na samochody przywoone z za-
granicy. To brutalny cios w przernych inynierw, co siedzc za
granic goduj, aby odoy na samochd. Rzeczywicie nasza wa-
dzuchna umie zniechci ludzi. A po co? Nie wiadomo - eby byo
gupiej. W ogle mao jest tu rozrywek i pociech, tote masa ludzi
daje si wcign w kibicostwo sportowe - ja sam dugie godziny
tkwiem przy telewizorze, ogldajc mecze Legii" i Grnika",
ktre to druyny doszy do pfinaw pucharw europejskich.
Ogldajc taki mecz czowiek jest patriot prostym i jednoznacz-
nym rzadka okazja! Cholera, e te czowiek nie moe by komu-
nist! No ale c: komunici wymagaj takiego zaparcia si wasnej
inteligencji, wasnego mylenia, e mimo najlepszych chci, non
possum!

Zanotowaem przypyw wieych kawaw. Na przykad. No-
we perfumy: ostatni oddech Lenina". Tapczany robi si obecnie
trzyosobowe, bo Lenin zawsze jest z nami". Nowe tace: Husa-
czok" krok naprzd, trzy kroki w ty, ukon w lewo. Gomu-
czok" - krok naprzd, krok w ty, wszyscy klaszcz. Chi!

22 kwietnia

Widziaem si dzi ze Stachem Stomm, opowiada mi do-
kadnie swoj rozmow z Kliszk na temat mojego artykuu. Zenu
powiedzia, e to artyku nacjonalistyczny", pyta, do kogo on jest
adresowany, dawa do zrozumienia, e do moczarowcw. Powie-
dzia take co tajemniczego, e jak zaczn pisa nie taktycznie, lecz
szczerze", to si dogadamy. Zdaje si, e walka frakcyjna cakiem
si im ju na mzg rzucia i nawet czyta normalnie nie potrafi.
zreszt sowo spenia tu jak rol absurdalnej dekoracji: wszystkie

391

przemwienia podczas niesamowitych obchodw leninowskich
(zupene Tworki) pozbawione s treci, maj tylko obowizuj-
c, hieratyczn form sown, w kko, do znudzenia t sam.
W dodatku wystpy artystyczne (telewizja transmitowaa akademi
z kremlowskiego Paacu Zjazdw) te s od pidziesiciu lat te sa-
me: balet klasyczny, tace ludowe (gruziskie), troch starych arii
operowych. Wydaje si, e skostnienie w niezmiennej postaci jest
tutaj warunkiem sine gua non, e bez tego nastpioby jakie nie-
bezpieczne naruszenie rwnowagi. Makabra!

Gomuka jest mistrzem takiego ceremoniau jego przem-
wienie to ju byo arcydzieo beztreciowoci widocznie tak mu-
si. Stach twierdzi, e w partii jest ogromne niezadowolenie, wrcz
opozycja przeciw Gomuce i Kliszce, czyli grupie centrowej, oskar-
a si ich o z sytuacj gospodarcz, gupi polityk z Niemcami
etc., ale oni (tj. Wiesio i Zenek) maj wszystko gdzie, bo Ufryzo-
wany, czyli Breniew, popiera ich na caego. Owa opozycja partyjna
to niestety tylko partyzanci" (te ze specyficznym zajobem" na
temat ydowski), bo trzeci partner, czyli tzw. rewizjonici zostali
wyrolowani. W jaki sposb? Ano, wykoczono ich w Marcu 1968,
gdy pokazao si, e nie stoi za nimi nikt z partyjnej gry i tylko ape-
luj do gosu ulicy", co w komunizmie jest grzechem miertelnym,
jeli nie ma si tego uzgodnionego z gr. Dobia ich plajta czeska,
syjonizm", wyjazdy za granic na stae, a take reklama ze strony
Giedroycia i Wolnej Europy". Jak pisa kiedy Jedlicki, byy cha-
mv" i Zydy" oraz orodek centrowy gomukowcy. Teraz ydw
ju nie ma, funkcj opozycji przejy niestety' tylko chamy", a go-
mukowcy oparli si na sowieckiej martwocie, utrzymujc konwen-
cj niemwienia o niczym istotnym (jedyna u nich grupa ywa to
Polityka", ale ci znowu maj grzech pierworodny" sporo y-
dw). Smutne to, e funkcje opozycji przejli tylko mocza-
rowcy, a nikt inny nie ma nic do gadania. Die beiden stincken, jak
mwi Heine. Polityka u nas to tajna walka o wadz, w ktrej to
walce arbitrem jest Rosja. A Ksi Giedroyc tylko kocha owych y-
dowskich rewizjonistw, ktrzy nie majc nic do stracenia, bo z Pol-
ski wyjechali na zawsze, zaatwiaj sobie w Kulturze" stare pora-
chunki, Ksi za myli, e to wiatoburczy rewizjonizm, ktry la-
da moment zatrzsie Polsk. Po prostu bzika mona dosta na t
sytuacj, a wytumaczy nic mu si nie da, nie tylko dlatego, e jest
daleko, ale rwnie z powodu faktu, e on nigdy nie by w sowiec-

- 59^ -

kiej Polsce, wyobrazi za jej sobie nie jest w stanie. Myli, e tu jest
sytuacja gwatownie anormalna, a ludzie walcz o jej zmian, tym-
czasem tu trwa sytuacja stabilizacyjnie anormalna, natomiast ludzie
sowieccy (czyli nowi Polacy) uwaaj j ju za normaln, walcz za
o korzyci osobiste i o wygodne ycie w kanciarstwie. Groza
normalnoci i stabilizacji, oto jest groza prawdziwa, straszniej-
sza od wszelkich opisw z Giedroyciowych ksiek. Ale tego to ju
on poj nie jest w stanie!

Pawe zaatwia z Putramentem, abym ja mg jednak co robi
w PWM-ie, komuchy pewno chtnie ograniczyyby mnie do samej
muzyki: dadz mi gwno i powiedz, e swoje dostaem i jestem za-
atwiony. Poza tym Lidia ma podobno szans na wyjazd do Pary-
a zaczem ju w tej sprawie jakie arcynudne starania. Ale w su-
mie nic mnie nie cieszy: sprawa dziea" nie wyjaniona i czuj si
samotny jak niedobra wdka. W braku innych emocji ogldam
wanie w telewizji mecze Grnika" zreszt caa Polska si na to
gapi, bo c ma robi. Nuda, ona jedna jest wida wieczna! Poczu-
cie, e czowiek ma mao czasu, a mimo to czas trwoni, to jednak
jest zabijajce. Prbuj si nie dawa, ale chyba przeliczyem si z si-
ami. Poraka jest raczej nieunikniona, take zreszt czowieczy los.
Przy tym specjalno mam niedobr: widzie kamstwo komuni-
zmu, ktrego nikt ju nie dostrzega i o ktrym nie wolno mwi
c za rola niewdziczna!

Najwikszy sukces radzieckiej medycyny: Lenin wiecznie ywy!

5 maja

Nie pisaem dugo, bo podrowaem", byem prawie ty-
dzie w Krakowie. A tu na wiecie nowe hece. Nixon widzc, e
wojska komunistyczne chroni si w Kambody, wszed tam z ar-
mi korzystajc ze zmiany rzdu. Posunicie zgoa rozsdne, ale ja-
ki u nas si wrzask podnis, i to wrcz nieprawdopodobnie kam-
liwy, bo o wszystkim si pisze, tylko nie o tym, po co waciwie ci
Amerykanie tam weszli mona by sdzi, e chodzi im o 7-milio-
now Kambod i zamieszkujcy j nard Khmerw. A ju dzisiej-
szy wywiad Kosygina to szczyty obudy i bezczelnoci. Rosja, po
Budapeszcie i Pradze, ma czelno poucza wiat, e wielkim naro-
dom nie wolno narzuca swej woli maym! Ale kt t bezczelno
zarejestruje, co najwyej osamotnieni ludzie z emigracyjnych gru-
PGK antykomunistycznych. Zachd zdaje si raczej przestraszony

395

posuniciem Nixona, cho przecie Amerykanie broni w kocu
wiata przed wariacj komunizmu, przed Rosj i Chinami. Ale wiat
zachodni straci instynkt samozachowawczy, godno i busol, gru-
py za dugowosych chc go rozoy do koca. A moe dzieje na-
szej kuli ziemskiej zdecydowanie musz i w kierunku, ktrego ja
nie lubi, i nie ma co si im przeciwstawia? Ale czy trzeba tak
okropnie kama, jak to robi Sowieci?! Pytanie retoryczne! Tyle e
ja wybraem sobie najgorszy zawd wiata: pisanie, publicystyk.
Trzeba by cakiem wrci do muzyki, ale to nieatwe. Dostaem
wanie od Geysenheinera (mj dawny agent literacki!) ksik Di-
beliusa Modern Musik 45-65". Odrzuca mnie od tej rozchesta-
nej awangardy! Od wszystkiego mnie, jak wida, odrzuca: moe to
po prostu staro i kwita?

Byem wic w Krakowie i Katowicach, ogldaem pochd
pierwszomajowy i nieprawdopodobne wrcz dekoracje leninow-
skie: w Katowicach wisi Lenin na pi piter wysokoci, a absurdal-
no gigantycznych napisw przekracza wszystko, co sobie mona
wyobrazi. Nowe Katowice projektowane s z duym rozmachem,
pomnik Powstacw pikny, tyle e w reprezentacyjnym nowym
hotelu kuchnia jak w podrzdnej stowce, a dworzec rozbebeszo-
ny i prowizoryczny. Wskie garda usugowe tak by to mona
okreli urzdowym argonem. Znamienne i demaskujce, jakby
powiedziano w argonie dzisiejszych dziennikarzy.

Tadzio Nowak, u ktrego mieszkaem w Krakowie, dosta
1000 z kary za niewywieszenie na domu sztandarw. Chi! zapro-
wadzi mnie do grobu Pisudskiego na Wawelu jest on, podobnie
jak groby krlewskie, pod wyczn opiek ksiy i pomyle, e
kiedy kler niezbyt kocha Marszaka, uwaajc go za socjaa. Tak to
dziwnie toczy si wiat.

Krakw adny, ale smutny, jaki smtek wiekw" unosi si
w powietrzu, do tego obd ycia w swoim sosie, jaki uderzy mnie
w Tygodniku". Ci ludzie trwaj w dziwnym odosobnieniu, cho
bywaj u nich cudzoziemcy i cho prowadz wiatowe ycie, wyje-
dajc czsto za granic. Odcici od powszechnego dnia komuni-
zmu wol ju Warszaw, gdzie przewala si chamstwo, ale gdzie
jest jako normalnie tam w Krakowie nie ma waciwie o czym
gada. Jerzy mnie ucaowa, kci si ju nie bdziemy, bo o co
i z kim? Tolo Goubiew chory na serce (truje si diabelsk kaw, ty-
toniem, sodyczami), ma zmartwienia podobne do moich, e nie

594

dokona dziea, zacz par powieci, ale stay si albo niecenzural-
ne albo nieaktualne. Hania Malewska troch zgupiaa, zdaje si, e
optaa j po paxowsku mylca Anna Morawska i aktywna dewot-
ka Halina Bortnowska. Widziaem teJank, czyli Kamyczka", jest
po jakich rodkach uspokajajcych, spokojna, lecz strasznie nudna.
Eile podobno wraca, cho nie wszyscy w to wierz (on si boi UB
czy licho wie czego), tymczasem w redakcji Przekroju" cige par-
tyjne naloty i inne bzdury potrafi oni robi z ludzi wow. Czu-
em si okropnie samotny, cho cigle byem z ludmi i piem wd-
k - nie potrafi y poow spraw i bez cigej wiadomoci kam-
stwa komunizmu a oni to potrafi coraz lepiej. Katolicy!

Troch radoci wnosi Henio, ktry specjalnie przyjecha z Za-
kopanego jednak to psychika warszawska, cho pali si do dawnej
Galicji. Poznao mnie paru starych kelnerw, poza tym obco
i smutek, smutek i obco. Aha, jeszcze Mylik obwiz mnie sa-
mochodem po Nowej Hucie, widziaem te koci w budowie.
Smutno byo zimne przedwionie, brak zieleni i kwiatw. C za
jaka hamletyczna hipochondria mnie oblaza!

A tu? Wczoraj z Lidi siedziaem p dnia w Paacu Mostow-
skich prbujc zaatwi jej sprawy paszportowe, z czego jednak nic
nie wyszo, bo trzeba mie nowe zaproszenie. Wacek to zaatwia,
moe wic Lidia pojedzie. A ja? Siedz na dupie smutny i mieszny,
nie wiedzc, co z sob robi. adny stan, nie ma co. Przeyem
w dobrej formie okupacj i stalinizm, miabym si zaama teraz?
Tylko e wtedy miao si nadziej i oparcie w wiecie, w ludziach,
a teraz ma si gwno. Ale do ju tych jkw!

8 .ma/a

Wczoraj objechaem na rowerze przedmiecia Warszawy
osobliwy kontrast midzy zachowanymi dawnymi domkami
w ogrdeczkach a nowymi, szklanymi wysokociowcami", wzno-
szcymi si czsto w szczerym polu. Mieszkacy ich goni nieraz ki-
lometrami do maych sklepikw za mlekiem czy chlebem, pikne
asfaltowe magistrale ukrywaj si w mazowieckim polu dziwny to
ustrj, dziwny kraj. A moe to ja jestem dziwny, e si jeszcze dzi-
wi;"! Kraj jest chopski, wiejski, Niemcy wymordowali ydowskie
mieszczastwo, bolszewicy wykoczyli reszt, teraz czas na awans
chopstwa, chop zalewa miasta, urzdy i parti korzystajc, e mu
matka przywozi ze wsi maso, jaja i miso. Chop nie ma oporw

595

ideowych, wszystko, co zastaje w miecie, z mafijnymi rzdami par-
tii wcznie, wydaje mu si czci awansu, przyjmuje rzecz z do-
brodziejstwem inwentarza. Tak jest i inaczej by nie chce a ja ju
chyba cakiem jestem przeszociowym Don Kichotem. By tu
p. [Benedykt] Heydenkorn z Kanady, te czowiek z mojego ga-
sncego wiata" opowiadalimy sobie przerne ploty o starych
ludziach. Mwi te o Leszku Koakowskim w Kanadzie e cigle
jest marksist: namawia ludzi na ustrj, z ktrego sam nawia. Nie-
poprawni!

U nas nieustajce obchody patriotyczne, wczoraj syszaem,
jak beznadziejny wodolej minister Wieczorek przemawia do ma-
ych harcerzykw. Frazeologia icie (a raczej czysto) nacjonalistycz-
na: bohaterstwo, wsplnota, ofiarno, wysiek, walka. Troch chce ,
si rzyga jak tu kocha ojczyzn, skoro tacy tandeciarze ideolo- i
giczni ni zawadnli?! A moe s to tylko opory piknoducha, opo- ;

ry natury estetycznej ojczyzna to masa, kto jej nie kocha, kto stroi i
inteligenckie fochy, ten niech bdzie przeklty?! O cholera. Przeld- ;

ty, samotny i niepotrzebny, tak si wanie czuj. \

T now Polsk obrzydzaj przy tym nieprawdopodobnie r- :

maici budowlani nowatorzy, niszczc resztki secesji w imi tandet-
nej nowoczesnoci. Duo w tej niechlubnej materii zrobiono ju na
terenie Krakowa (niszczc przy remontach rne zabytkowe wn-
trza), teraz z kolei czytaem gdzie, e chc si wzi za strome
uliczki starego zabytkowego Bielska (budowa je woski architekt),
aby, wyburzywszy starocie, otoczy miasto jak nowoczesn magi-
stral. Ta Polska stanie si coraz bardziej zglajszachtowana i jedno-
rodnie nudna. Przeywam wyrany kryzys patriotyzmu, do czego
walnie przyczynia si patriotyczna propaganda wok. Co ma robi
czek przewrotny w tym prostodusznym ludowym kraju?!

Zapomniaem napisa, e w Krakowie widziaem si z Mie-
czysawem Tomaszewskim, jednym z niewielu porzdnych i nie
zajdaczonych ludzi w rodowisku muzycznym. A propos obrzy-
dego charakteru tego rodowiska myl zreszt, e obrzydo je-
go czy si Z trudnym i skomplikowanym wykonawstwem muzyki J
awangardowej, a take z jej festiwalowo-grupowymi manifestacja-1
mi. Oni cigle s razem i musz by, eby si jako wzajemnie,
sprawdza nie do pomylenia jest dzi jaki Schubert, ktry by yt j
w odosobnieniu i pisa arcydziea po prostu dla siebie samego. Nie|
do pomylenia jednak s rwnie takie indywidualnoci jak Bach, j

596

Mozart, Beethoven. Ten mj antyawangardowy pesymizm podzie-
li zreszt wanie wcale przeze mnie nie uprzedzony Miecio Toma-
szewski. Opowiada on mnie i Heniowi o festiwalu nowej muzyki
na Sycylii: cudowna, poudniowa noc, pikno przyrody niewyso-
wione, a tu siada Berto czy inny pewny siebie ch... i produkuje ohyd-
ne dwiki na de jakiej specjalnie odestetycznionej rupieciarni.
Z czego to pochodzi? Znik kult doskonaej formy (czyli arystokra-
tyzm formy?!), muzycy chc by treciowcami, a e s te pinteli-
gentami, wic skutek wiadomy. Nie lubi tej awangardy za jej prze-
mdrzao, widocznie ze mnie konserwatysta czas by ju by
zreszt. Wic co waciwie lubi?! Lubi pisa o tym, czego nie lu-
bi ale takiego pisania wanie mi zabroniono. O jerum!

Zygmunt Mycielski przysa kartk z poudnia Francji, zdaje
si, e jest w rozterce i e krci mu si w gowie od nadmiaru spo-
tkanych ludzi. Wspomina co, e moe lepiej nie wyjeda z kraju
i .sprbowa jeszcze raz", a take, e tam nie daoby si pisa ta-
kich ksiek, jakie trzeba by napisa tu. Dwa rne wiaty on to
czuje. Wraca w czerwcu, ma si widzie z Wackiem. Sprawy pasz-
portowe Lidii nie ruszyy, bo nie ma jeszcze nowego zaproszenia.
Zreszt adne w ogle nasze sprawy nie ruszaj a si ju boj tej
ciszy. Myl duo, pisz mao stan wybitnie nietwrczy. I tak ju
do mierci?!

Pisanie muzyki wybitnie mnie nudzi to zreszt awangarda
mnie zwariowaa" i nie mam wiary w swoje poczynania. Oddziaa-
li na mnie a rebours te bywa. Krtko mwic, nowy wiat ju nie
dla mnie. Zygmunt te to czuje jeszczemy si udzili, ale wypad-
ki z Marca 1968 wyrzuciy nas na mielizn i raz na zawsze pozba-
wiy zudze. A moe to dobrze, moe to stopie do jakiej dosko-
naoci?! Dzikuj niemio. Zreszt najgrosze, e rozumiejc ma-
s rzeczy skomplikowanych, nie potrafi tego napisa. Zawsze pisa-
em prosto - czy to mankament?!

9 ma/a

Dzi burza - wiosenna, grzmoty i ciepy deszcz, potem agod-
nie pachnce powietrze a wic te same uroki jeszcze raz w k-
ko. Sam nie wiem, czy im ulega, czy nudzi si i wzrusza ramio-
nami, e to jeszcze raz to samo. Wok trwa obchodomania, ludzie
Tracili ju rachub, co to za rocznic akurat si obchodzi - 25-lecie
zakoczenia wojny jake dwuznacznie brzmi ta rocznica w uszach

597

ludzi mojej generacji i jak komunici staraj si to zaguszy pate- '
tycznie patriotycznym wrzaskiem. A skoro staraj si zaguszy, ,
znaczy, e wiedz doskonale, i rzecz ta w nas jeszcze nie umara, ',
jeszcze brzmi. Ale im chodzi o modzie my, wiadomi rzeczy, nie
jestemy im potrzebni. Wiedz, e i tak bdziemy milcze, wobec
milionw modziey bezsilni, zakrzyczani, zapomniani. Czy nie
ma na to rady? Chyba nie! Zreszt dla Polski, czyli dla racji stanu",
o ktr kiedy walczyem, lepiej zapewne, aby wszyscy zapomnieli
o przeszoci tak powiedzia mi kiedy zabawny minister finansw
Dietrich na premierze Nocy listopadowej". Trzeba o tym zapo- ',
mnie raz na zawsze" tak wanie powiedzia. Szczcie i istnienie :

narodu, budowane na powszechnej niepamici to zaiste rzecz
przedziwna. Kamstwo, eby udzi najedc"? Nie to byoby
jeszcze wcale dobre. Tu chodzi o to, aby nikt nie wiedzia o adnym
najedcy, aby nawet nie zna tego sowa, aby cudze od dziecka
uwaa za swoje. Wychowa ludzi nie znajcych przeszoci ani
dawnych poj oto sztuka. Przeszo jest najwikszym wrogiem
ustroju, dlatego pewno tyle jest obchodw chc przekona sa-
mych siebie, e ju si tej przeszoci nie boj. Nie ma upiora, upio-
ry w ogle nie istniej. Ciekawe czy tak ju zostanie?

Pomijanie we wszystkich obchodach (ktrym telewizja nadaje
zasig wielomilionowy) wszelkich momentw rzucajcych na Rosj
dwuznaczne wiato dowodzi, e ci, co to robi, s w peni wiado-
mi rzeczy. Nie ma paktu Ribbentrop Mootow, nie wspomina si,
e Rosja przez dwa lata przygldaa si biernie a z satysfakcj, jak
Hider la wszystkich wok (pomagajc mu dostawami do ostatniej
chwili), nie wiadomo, skd wzio si w Rosji mrowie Polakw. Te-
go wszystkiego nie ma i by nie moe bo jakeby wtedy wyglda-
a caa skonstruowana po fakcie teoria? A atwiej, jak si okazuje,
zmieni przeszo i powszechn o niej wiedz ni wyrzec si ulu-
bionej teorii. Przewaga idei nad faktamioto zjawisko, ktre rzdzi
Polsk. Chi. Bizantynizm oeniony z Marksem dziwna to, ale jak-
e gronie obezwadniajca miszkulencja!

13 ma/a

Paweek twierdzi, e ydzi, bdc historycznie starsi od in-
nych narodw, maj wiksze i bardziej gorzkie dowiadczenie nie-
jako we krwi. Std te szybko naamuj si do nowych konieczno-
ci historycznych, nowych koncepcji i nowej wadzy, stajc si w ra-

598

mach konserwatywnych spoeczestw awangard nowego. A e nie
przejmuj si zazwyczaj tradycj tych spoeczestw, bdc z nich
mniej lub wicej wyobcowani, std te otacza ich nieraz opinia
zdrajcw i sprzedawczykw oraz nienawi. Tak zreszt byo i u nas
po wojnie: pierwsi rzucili si do wdraania" komunizmu, otoczeni
powszechn bezsiln pogard. Ale mieli pecha, bo z Rosji przyszed
oficjalny antysemityzm, a wobec ich nielicznoci w polskim spoe-
czestwie szybko ich wyeliminowano, miejsce ich zaja podchowa-
na tymczasem falanga aryjskich arrywistw- te bez czci i wiary, ale
nie stajcych ju przed tak drastycznymi problemami jak tamci, na
ktrych przerzucono win za cay miniony okres". Tak wic ze
spontaniczn gorliwoci odwalili dla komunizmu czarn robot,
po czym ich wypdzono. Nie udaa im si ta historyczna rola
wbrew twierdzeniom Wadka B. [Bartoszewskiego], e ydzi nigdy
nie przegrywaj, przegrali niewtpliwie kiedy w Niemczech, a teraz
w Rosji. Rola ich dua jest nadal w krajach anglosaskich, z nich te
'czerpie soki pastwo Izrael prba przywrcenia staremu narodo-
wi nacjonalistycznej modoci i prnoci. Czy si to uda? Oto ar-
cyciekawe zagadnienie.

Amerykanie robi w Kambody to, co jeli chcieli naprawd
wygra wojn powinni byli zrobi ju dawno. Mowa Nixona, o ak-
centach desperackich, bya dla mnie osobicie nader pikna: nie
czuo si w niej adnej buty, przeciwnie, ton prawdy nie mogcej si
przebi przez pokady perfidii i subtelnego, cho bezczelnego gar-
stwa, nagromadzonego przez wiatowy komunizm. C to za para-
doks, e Nixon walczc w istocie o wolno krajw Azji (cho
brzmi to sloganowo, jest to najczystsza prawda) natyka si we wa-
snym kraju na opr modziey, moe i szlachetnej czy wolnocio-
wej, lecz obaamuconej i nie majcej o niczym pojcia, poza tym
przyzwyczajonej do amerykaskiej stopy ycia, nawet zbrzydzonej
bogactwem. Ideaem tej modziey jest brodaty, rozmylnie nie-
chlujny i obdarty wagabunda, murzyski intelektualista w okula-
rach, nie przywizujcy znaczenia do dbr materialnych. To jaki
potny prd materialnej abnegacji i nihilizmu, znuenia cywiliza-
q - c za paradoks, gdy my, narody socjalistyczne", cierpimy
wci na cywilizacyjny niedowad. Co bdzie dalej? Nie wiem, ale
Nixon wydaje mi si wiadomym rzeczy przedstawicielem amery-
kaskiego racjonalistycznego idealizmu, tak mi bliskiego. Zawsze
miaem do niego (Nixona) sentyment, cho Amerykanie jako nie

599

widz w nim legendy czy nimbu, nie imponuje im. A mnie wanie
imponuje sw twardoci wobec gupiej ulicy, zdrowym rozsdkiem
i uporem. Co prawda nie wiem, co Polska z tego ma: Ameryka wal-
czy z komunizmem w Azji, nie nad Wis. A tu po staremu: rewie,
pochody, uroczystoci (teraz ju wrcz codziennie) i nieskoczone
mowy o historii, w ktrych nie ma ani sowa prawdy, a za to pra-
stare dzieje" i Macierz" odmieniaj si we wszystkich przypadkach.
Wyrzyga si mona.

Przeczytaem od deski do deski miesicznik Odra". Dobrze
redagowany, doskonae artykuy, o wszystkim pisz z wyjtkiem jed-
nego: z wyjtkiem komunizmu, czyli otaczajcej nas rzeczywistoci.
Zdumiewajce, cho nikt si temu nie dziwi, jakby wszyscy milcz-
co rozumieli, e o komunizmie mwi nie naley - pki si milczy,
idylla trwa (?!).

Spotkaem Kazia Koniewskiego - kiedy go lubiem, ywy,
przedwojenny i okupacyjny facet, z mojego wiata, niegdy odwa-
ny (okupacja!), dzi zgubiony w partii i w arliwej na przekr
wszystkiemu lewicowej dewocji. W sumie swego rodzaju wrak, te
ofiara komunizmu, cho si do tego nie przyznaje. Dawni faceci za-
gubieni w dzisiejszych grandziarskich stosunkach i na prno usiu-
jcy im sprosta. Ale nie auj go - po co laz do partii?! (ma
do ognia). Mwi, e skonfiskowali mu kawaek na mj temat
w Twrczoci". Chi!

Podobno Zygmunt Myciel siedzi w Paryu bez forsy i, bardzo
wcieky, chce szybko drapn do Warszawy. Ksi Rainier nic mu
nie da. A za co mia da, e on w Polsce stara si o wolno? Ksi-
Monaco ma polsk wolno gboko w dupie, a les bmves Polo-
nals do niczego mu nie s potrzebni. Sied w domu, jak ci le!

Umar genera Anders. Wyprowadzi tum nieszczsnych Po-
lakw z Rosji, ale potem poszed na karier zachodniego generaa,
z ktrej Polsce nic nie przyszo. Co prawda nie wiadomo, co inne-
go miaby robi - Berlingiem zosta nie chcia (a szkoda!). U nas
w prasie krciutkie wzmianki, o jego rosyjskiej dziaalnoci oczy-
wicie ani sowa. To przynajmniej s garze konsekwentni - czy
konsekwencja w kamstwie te staje si wartoci?!

19 maja

Trzy dni podrowaem samochodem po Polsce bylimy
w Witowie na Orawie z pani Zosi K. [Kielanowska], jej synem J

400

i Krysi. Jazda samochodem pokazuje, jaka ta Polska maa - wa-
ciwie w jeden dzie mona j przelecie od kraca do kraca.
adny kraj, idylliczny na pozr, cho i mas nonsensw rzuca si
w oczy, no i jedzenie wszdzie potworne, w knajpach pijacy, smrd,
klozetw brak. Ale pejzae cudne, modzie adna, dobrze ubrana.
Znw byo jakie wito ludowe", wic cay kraj w transparentach
lubujemy ci, ojczyzno" etc. A tu ludziom ani si ni myle o oj-
czynie, wszyscy tkwi po uszy w swoich sprawach osobistych, ma-
terialnych - patriotyzm zdewaluowa si przez to nieustanne, na-
chalne odgrne gadanie, jest to teraz patriotyzm o pytkim dnie.
Owszem, ludzie go nie neguj, ale nikogo ju nie podnieca. Kraj
normalny", bez egzaltacji - niby marzyo si kiedy o tym, o Pol-
sk zwyczajn, jak inne narody, modli si Wyspiaski, a jednak...
Czego tu brakuje - myl, e prawdziwej hierarchii spoecz-
nej i prawdziwych autorytetw, bo rzdz jacy zamaskowani prze-
bieracy, ktrym w gruncie rzeczy nikt nie ufa. A moe mnie si tyl-
ko tak zdaje?

Dopiero gralszczyzna opywa czowieka sw niezmiennoci
i tradycjonalizmem, cho grale jednoczenie atwo umiej kuma
si ze wspczesnoci. Ameryka im nieobca (dolary!) ani auto czy
maszyna rolnicza. Nie idealizuj grali, wiem, e z nich nieraz ko-
medianci i wydrwigrosze, a take egocentrycy i egoici, ile tu jed-
nak swojskoci, tej co dawniej, przedwojennej to ju w Polsce
rzadkie. Ale na mszy w Witowie (Zielone witki) ludzi mao, prze-
wanie kobiety wic i tu zaraza dosza!

Mieszkalimy w starym obszernym gralskim domu pastwa
K. - znajome zapachy, szum Czarnego Dunajca, jzyk gralski za-
wsze ten sam, krowy pasce si na zboczach, liche siano, owies ale
dobrobyt jest, wielu pracuje w przemyle, dolary w poczosze, ma-
szyny rolnicze, telewizja. Byem w Chochoowskiej i na szczycie
Grze pustka, ani ladu turystycznej stonki", nieg na g-
rach - przepiknie. Jeli tam pojedziemy, to poa po Orawskich
Tatrach, to jeszcze dla mnie dostpne, mao skalne, agodniejsze.
mieszne - dochodz do szedziesitki!

Caa podr jak migawka: Grjec, Skarysko, Kielce, Jdrze-
jw, Krakw, Mylenice, Zawoja, Zubrzyca, Czarny Dunajec, Wi-
tow. Powrt przez lsk i Zagbie (ndzny obiad w Mysowicach),
^stochowa -Jasna Gra, naboestwo przed Cudownym Obra-
etn. )azda nocna, Warszawa. Jechalimy skod, czciowo prowa-

401

dzia Krysia, szosy puste, lecz niebezpieczne. Charakterystyczne: im
bliej Warszawy, tym ludno bardziej nie lubi samochodu czy ra-
czej jadcych w nim facetw. Za to na Podhalu lubi auciarzy for-
sa ich tam nie razi, chcieliby j tylko mie.

W Warszawie, czyli jak powiedzia pewien szofer takswki,
w wielkiej wsi" niespodziewany ruch ku mojej osobie. S Midzy-
narodowe Targi Ksiki, przyjechao sporo tumaczy i moi przyja-
ciele prbuj ich namwi na mnie zdaje si, e szkop Lachmann
(dawny Polak z Gliwic) myli o przekadzie Sprzysienia", mam
si z nim zobaczy. Jest te par innych propozycji, do tego przyj-
cie u Niemcw, odwykem ju od takich rzeczy. Zwizek Kompo-
zytorw zaprosi mnie do jakiego jury (utwory modych), jest to
niby jutrzenka lepszych czasw". Ale utwr Rencontres dans un
desert" mi odesali na festiwal nie pjdzie. Kiedy walczy-
em o kompozytorw z socrealizmem, wylano mnie za to z kra-
kowskiego Konserwatorium, a kompozytorzy ani swkiem si nie
odwdziczyli, przeciwnie, wciekli byli, e si ich wciga w polityk.
Potem to samo byo z literatami: walczyem dla nich przeciw cen-
zurze, skutek wiadomy, a pies si o mnie nie upomnia. Mona by
popa w pesymizm na temat ludzkiej natury, co jak Tymon Ate-
czyk. Ale nie chc przedwczenie wariowa, odstrcza mnie przy-
kad W. Biekowskiego. Spotkaem go, straci ju swj spokj i hu-
mor podniecony anormalnie, zhisteryzowany. Ju go bierze po-
dobno w Paryu jest teraz gwn rewizjonistyczn" gwiazd,
obok Djilasa i Garaudy'ego. Ale c mu z tego przyjdzie on tu a-
osny emeryt. Zachowa spokj starzejc si w bezczynnoci oto
moja dewiza. Nie pokaza komuchom saboci to przecie take
idea i program. W braku laku wystarczy.

Lidia wci nie ma zaproszenia, wysaem telegram (drogi) dc
Wacka. Nic si nie daje zaatwi cholera! Spotkaem zabawnego
Widy-Wirskiego, ktry kieruje w Paryu polskim orodkiem naukol
wym (naukowiec to zreszt jak z koziej d... trba), mwi, e Polska
cakiem tam lekcewa i zapominaj. No tak my ju ludzie so-j
wieccy! Andrzej powiada, e w wikszoci na wiecie zawsze pano-j
waa tyrania i nuda, e to jest normalne i trzeba si przyzwyczaij
Rzeczywicie szlag by to trafi. A Polsk to na Zachodzie nikt siq
nie interesuje, prcz Niemcw. Czasy s coraz dziwniejsze, a ten ml
pieprzy, e to normalne. Hegel twierdzi podobno, e wszystko, cy
jest, jest rozumne ja tego nie widz.

402

25 maja.

Cay tydzie zmarnowany by na rozmowy, przewanie
z Niemcami, ktrych mas najechao z okazji Targw Ksiki by-
o te przyjcie w Misji Handlowej NRF, sporo rwnie gada-
em z Pszonem, ktry wyjeda te do Bundesrepublik w delega-
cji Tygodnika". Chaos mam w gowie po tych wszystkich rozmo-
wach istnieje ju chyba nowa Europa, ktrej ja nie znam, jako e
tak dawno nie wyjedaem. Europie tej nadaje pewno koloryt no-
wa modzie - gupia, ale uczciwa, czytajca ksieczk Mao i nie
majca pojcia ani o Wschodzie, ani o historii, ani o komunizmie.
Starsi Niemcy (cho wszyscy ju, cholera, ode mnie modsi) te ju
s zdezorientowani. Co do rozmw ze Wschodem to wszyscy s na
of zgodni, e z NRD nic nie wyjdzie, a z Polsk powinno. Pokpi-
waem sobie nieco z obecnej agodnoci Niemcw, na co Herr Bot-
schafter (takiego tytuu uywa) powiedzia, e kiedy NRF ulegnie
wszystkim: Ulbrichtowi, Polsce, Rosji, wystpi z NATO, to wtedy
dopiero nastpi... pity rozbir Polski. Mie.

Podobno Brandt ma totaln ju mani na temat polityki za-
granicznej i Wschodu. Niewiele prawdopodobnie z tego wyjdzie,
ale to na pewno czowiek dobrej woli. Niektre szkopy twier-
dz, e si w kocu na tym wszystkim wyrwali, do wadzy przyjdzie
CDU i ono dopiero zawrze ze Wschodem skuteczne porozumie-
nie. Wszystko moliwe. Ale jakie to ma by porozumienie, co z Ro-
sj i Ameryk? Jedno nie ulega wtpliwoci e komuna tu zosta-
nie i ogupi ten nard do imentu. Ostatnio instrumentem odwraca-
nia uwagi ludzkiej od spraw istotnych i skupiania jej na bzdurach s
zawody sportowe, przedtem pikarskie, teraz Wycig Pokoju. Sam
si tym interesuj, cho to idiotyczne. Ale jakie gromy spady na ko-
respondenta Mondu" Margueritte'a, e omieli si napisa co
zego o naszym sporcie. Istne szarganie witoci. Biedni Polacy!

Naprawd biedni, bo rzdzi nimi nie wiadomo kto, robic nie
wiadomo co. Ostatnie plenum KC powicone sprawom gospodar-
czym to co zgoa surrealistycznego. Surrealizm ten kondensuje si
w przemwieniu Gomuki, oczywicie kto mu je wykoncypowa,
bo skd \v czek bez wyksztacenia miaby si zna na wszystkim.

T) ' '
"'

i rzemowienie to zapowiada powoanie tysicy komisji fabrycznych,
ktre bd miay za zadanie ustali sposb obliczania pac pracow-
niczych na zasadzie zdobycia punktw" za wykorzystanie rezerw
produkcyjnych, za postp techniczny, za zmniejszenie zatrudnienia,

405

za amortyzacj etc., etc. W jaki sposb bez komputerw ma to by
wszystko obliczone, czort wie, zwaszcza gdy ceny zaopatrzeniowe
i rynkowe wzite s z kapelusza", dowolne, nie oparte na adnym
uchwytnym wskaniku. Nie ma to wszystko nic wsplnego z eko-
nomi, cho ten biedny czowiek wci bredzi o rachunku ekono-
micznym". Jedyne wyjcie to byaby prba urealnienia cen przez za-
stosowanie normalnych kryteriw rynkowych, poday i popytu,
lecz tego wanie nie wolno i wszyscy wysocy" dyskutanci, Jasz-
czuki, Kulesze etc. omijaj t spraw pieczoowicie, jakby spraw
crki, ktra zesza na z drog. Wstydliwi to ludzie, a wszystko ra-
zem jest jak groteska Mroka: zebrani nad kiem, w ktrym ley
tygrys, rozmwcy z najpowaniejszymi minami staraj si udawa,
e tygrysa nie widz. Widowisko niewiarygodnie dziecinne: i pomy-
le, e ta dziecinada ma na swe usugi wojsko, policj, olbrzymi
pastwowy aparat. Niewiarygodne!

Inna rzecz, e wprowadzenie u nas praw rynkowo-ekono-
micznych przy tej demoralizacji aparatu oraz zwichniciu wszelkich
sensownych kryteriw spoecznych byoby piekielnie trudne. Za-
cz by trzeba od stworzenia jakiej wymienialnoci pienidza ze
sfer wolnodewizow, a to przecie piekielnie trudne przy naszym
braku forsy i absurdalnych spitrzeniach biurokratycznych. Chyba
nic si nie da zrobi i skazani jestemy na zawie rzdy dyle-
tantw i niemniej zawie, nielegalne oczywicie kombinacje wszczy-
nane przez ludzi chccych zarobi. Fantastyczna pod tym
wzgldem jest opisana w Polityce" historia aferzysty Sliwy-Siber-
steina (nie-Zyd, udajcy yda przeciwnie ni zwykle), faceta, kt-
ry podajc si za konsula austriackiego wodzi za nos najprymityw-
niejszymi sposobami wszystkie wane wadze. Genialny facet, ge-
nialny, bo tak sprawnie rozszyfrowa rzdzce nami gupstwo, dyle- j
tantyzm i dziecinad. |

A propos dziecinady, to tutaj siedzi ona w rzdzie, na Zacho-
dzie za w opozycji. Owa modzie amerykaska, ktra usiuje
wykoczy Nixona ratujcego w Kambody twarz Ameryki prze-
dziwne to naprawd zjawisko. Nie bardzo jestem w stanie to
wszystko zrozumie, zbyt dugo nie wyjedaem za granic. Najle-
piej jeszcze dogaduj si z Niemcami, oni maj nasze pojcia (!) -
oczywicie Niemcy z NRF-u, a nasze" to znaczy nas, starych".
Mietek [Pszon] twierdzi, e Niemcy to ten sam co my krg kulturo-
wy i e po wszelkich okruciestwach II wojny bdziemy si z nimi

404

orzyjani, tak jak kiedy z Turkami po wojnach, na wczesn ska-
le te nader okrutnych. Ano, straszne, lecz moliwe wida po-
inie si wypali, a naprawd strasznych Niemcw oglda bdzie-
my tylko w polskich filmach (teraz nie ma ju u nas filmu bez hitle-
rowcw i strzelania).

Pani Szymaska z Czytelnika" twierdzi, e wyda mi kry-
minaln powie, a znw Ruch Muzyczny" zwraca si do mnie
o wspprac. Czyby dziaaa tu sprowokowana przez Paweka in-
terwencja Putramenta? Ale w takim razie Stach Stomma ze swoim
Kliszk okae si waem korbowym. I rzeczywicie. Poza tym chy-
ba koczy si ju jego Stacha polityczna kariera: doprowadzi do
tego, e na piciu posw Znaku" jest czterech byych paxowcw,
i ci go w kocu, poduszczeni przez UB, wylej na twarz, nawet Ma-
zowiecki nic mu nie pomoe. Ano, Stach dugo bezkarnie robi
gupstwa, teraz zbiera bdzie ich niwo. Niewesoe to, ale z drugiej
strony cay ten ruch" wobec omnipotencji partii sta si ju dawno
grotesk. Jeden Tygodnik", cho saby, co tam robi no i oczy-
wicie mnie utrzymuje, co mu si bardzo chwali.

28 mufa

Waciwie to Zachd wcale nie chce dokadnie wiedzie, jak
tutaj jest, bo nie chce sobie zakca spokoju obrazem cakiem in-
nego wiata. Jeeli si czym interesuje, to tylko wanymi komuni-
stami, ktrzy wyamali, buntuj si czy protestuj. Zainteresowanie
nimi te podyktowane jest wzgldami egoistyczo-politycznymi: e
oni osabi komunizm. Obraz literacki tutejszego wiata to ju na-
prawd nikogo tam nie obchodzi. A tu znw w Rosji aresztowali
jakiego biedaka, ktry przesya na Zachd rkopisy. Zamkn go
do domu wariatw, bo tam teraz taka moda. I pomyle, e ten nie-
wtpliwy bohater powica si za nic, za fikcj, e gest jego po pa-
ru dniach zejdzie z amw wolnej prasy" i ju nigdy na nie nie wr-
ci. Okrutni s ci ludzie Zachodu, a przy tym jake lekko- czy bez-
mylni: to jak na nich przyjdzie ta choroba, nie bd zbrojni w ad-
n wiedz, w adne dowiadczenie. ycz im wszystkiego najgor-
szego, no bo niby co my tu mamy do stracenia?

To ju cakiem inna Polska ni ta sprzed lat jeszcze dziesiciu:

polsko zachowaa t sam nazw, a tre przybraa sobie czsto-
kro przeciwn. Nie rozumie tego emigracja, myli, e tu kogo do
t^ego przymuszaj, podczas gdy tu wszyscy dziaaj czstokro

405

con amore. Ciasnota, egoizm, prywata, brak odwagi cywilnej i soli-
darnoci, tpy szowinizm, niewiedza o niczym smutne to cechy
tego schopionego narodu. I nie ma si z kim konfrontowa, nie ma
mniejszoci, nawet Zvdw i Cyganw jak na lekarstwo. Kolarski
Wycig Pokoju okropnie szowinistyczny: Polacy, przygotowani jak
zawodowcy, wygrali w cuglach (cho regulamin faworyzowa ze-
spoy, a krzywdzi wielkie indywidualnoci, jak mody Francuz, co
jecha szybciej od Szurkowskiego). Ale jake idiotycznie pisze pra-
sa, bez przerw)' podkrelajc ofiarny trud" i wytrwa, pen wy-
rzecze prac" polskich kolarzy. A wic sport to ju nie zabawa,
lecz rwnie ofiara" i trud". Jakie to sowieckie, a si rzyga
chce! Ale ludzie czytaj t kretysk pras (nie pisze ona zreszt rze-
czy przypadkowych) i myl, e tak musi by, ciekawi si tylko, ile
kolarze dostaj forsy. Ludzie w ogle myl, e trzeba sucha pra-
sy, radia, telewizji, zatracili ducha przekory, sprzeciwu, wolnoci.
Jeszcze dwa pokolenia i zapomn o wszystkim to jest wanie naj-
gorsze, a ten Ksi w Paryu [Jerzy Giedroyc] nic a nic z tego nie
rozumie. Ano tak syty godnemu nie wierzy...

Dzi Boe Ciao, od rana pisz artyku do Ruchu Muzyczne-
go" o awangardzie i festiwalach. Podnieciem si nawet, myli bie-
gn szybko, jednak to pikna rzecz pisa na zamwienie, wiedzc,
e to jest komu naprawd potrzebne. Ale czy rzecz przejdzie? Oni
mwi, e to wyjdzie latem, kiedy nikogo w Warszawie nie ma, i e
Gomuka Ruchu Muzycznego" nie czyta. Chyba jednak nie moe
to by tak proste, chyba oni maj jaki cynk" z gry. Szybko przy-
zwyczaiem si do myli, e ten artyku wyjdzie jak nie, to znw
bdzie zawd! Ten biedny Sowiet, co wysya na Zachd po kawa-
ku ksiki, tak ju by nerwowo skoczony, e znaleziono u niego
notatk: Kiedy oni mnie ju wreszcie zamkn!" I rzeczywicie.

By p.'Benedykt H. [Heydenkorn] z Kanady, redaktor Zwiz-
kowca", wzi par moich ksiek i utworw muzycznych moe
co przedrukuje. Od czasu jego wizyty UB si krci naokoo
jak psy a moe to z innych powodw, o ktrych nawet nie bd tu
pisa? Lidia wci nie ma zaproszenia, Wacek marnuje si w tym Pa-
ryu, ja nigdzie nie wyjedam, cho przydaoby si wyrwa z te)
prowincji i zobaczy, jak wiat wyglda. Posaem tam tylko goi1"
cw", zobaczymy, co przynios. Nie pisz ju nazwisk, bo si boj.
Ale czy ten pamitnik bdzie kiedy drukowany i czy bdzie kornu
potrzebny? Obsesja niepotrzebnoci gnbi mnie okropnie prze-

406

czytaem sobie swoje stare felietony: to ja ju wszystko napisaem,
robiem, mimo cenzury, co si dao. No i wszystko poszo w diaby,
jak psu w d.... O cholera.

.2 czerwca

Wczoraj znw przyjcie u Wochw, jak przed dwoma laty,
kiedy zaczynaem ten pamitnik. Ten sam Jdrychowski, pod
oknem wdz", czyli Bolcio Piasecki (nie podchodziem do niego -
ju mi si znudzi), ci sami zagraniczni dziennikarze, sporo kocia-
kw, troch ubekw. Byem z Krysi, wypiem par szklanek czystej
whisky, tyle e z lodem, dzi kac dokucza - cierpienie, ktre nie bu-
dzi niczyjego wspczucia.

Julek Stryjkowski wrci z Ameryki, nie bardzo si tam czu,
pewno jest za may na tak wielki kraj. Opowiada, e Los Angeles to
jedna 150-kilometrowa ulica, na ktrej nie mona wysi z auta, bo
brak chodnikw. Podobno Karst, Kott i Witdin pacz bardzo za
Polsk, ale urzdzeni s doskonale. W Paryu widzia Wacka, z bro-
d i pijanego - martwi si o chopaka, nie wiem, co z nim bdzie,
a tu Lidia wci nie ma jeszcze zaproszenia.

Napisaem duy artyku o muzycznej awangardzie i daem
Ruchowi Muzycznemu" na ich prob - ciekawym, czy co z tego
wyjdzie. Take pani Szymaskiej z Czytelnika" daem powie
Przygoda w Warszawie", nigdy w ksice nie drukowan (tyl-
ko w odcinkach, w Tygodniku" i w kanadyjskim Zwizkowcu").
Podobno jest jaki cynk", eby. mnie po trochu drukowa, ale co
niezbyt w to wierz. A moe lepiej by nadal mczennikiem, a po
cichu pracowa nad swoim dzieem"? Tylko e na to trzeba mie
samoczynn energi psychiczn skd j bra?!

Nixon zrobi Kambod, aby mc w spokoju wycofywa woj-
ska - tak twierdzi Stewart Alsop w Newsweeku". A wic w sumie
tak czy owak bdzie to klska. Komunici wietnamscy nie maj za-
tem nic innego do roboty, jak spokojnie poczeka, a si Ameryka-
nie wynios, po czym z pomoc chiskiej i rosyjskiej broni zala ca-
y Wietnam. Zatem Nixon bdzie ojcem klski", a tu mu rozhiste-
ryzowani lewicowoci" modzi Amerykanie robi hece i demon-
^racie. C to za komedia omyek ciekawym, czy sobie facet z ni
poradzi. Chocia niby jak?!

Najgenialniejszym trickiem naszych czasw jest ukrycie przed
Fiatem, jak waciwie wyglda wewntrz w komunizmie. Dziki

- 407

temu, e nikt nie wie, jak groteskowo (w najlepszym wypadku) tu
wyglda, Rosja moe odgrywa rol protektora wiatowych ru-
chw lewicowych i dokucza Amerykanom ile wlezie, sama bez-
piecznie trwajc w swym zamkniciu. I nawet miliony turystw
wpuszczone do Rosji nie potrafi dojrze, co tam si naprawd
dzieje. To dla nich za trudne, zbyt niewiarygodne, a przy tym ro-
bota koronkowa, tak e nawet tubylcy nie potrafi (no i nie chc)
objani, na czym rzecz polega. Wemy na przykad u nas: robi si
ostatnio duo filmw z pierwszych lat powojennych, zasiedlania
Ziem Zachodnich etc. Oczywicie w filmach tych nie ma ani sowa
o atmosferze klski (nie zwycistwa!), jaka wisiaa wtedy nad kra-
jem: Rosjanie wchodz, aresztuj i wywo akowcw, wysiedlaj lu-
dzi z Ziem Wschodnich, niepodlego utracona, jedyna, wta na-
dzieja w Mikoajczyku etc. Tego wszystkiego oczywicie w owych
filmach nie ma, czyli rzeczy najwaniejszej nie ma. No a dzisiejsza
modzie, ogldajc te filmy myli, e pokazuj one prawd (np.
kamliwy Album polski" Rybkowskiego do scenariusza Ryszarda
Frelka komunistycznego zelanta, byego sekretarza Kliszki. Ryb-
kowski, pracu, pochodzenia ydowskiego, bardzo atakowany w
1968 przez paxowcw za rzekomy brak patriotyzmu w niezym fil-
mie Dzi w nocy umrze miasto" z moj muzyk zreszt, po-
stanowi tym Albumem" zrehabilitowa si" za wszystkie czasy).
W ten sposb owa modzie nabywa od dziecka zafaszowan wie-
dz historyczn, skde ma bowiem zna minione fakty, jeli jej
o nich nikt nie mwi. Zmienianie przeszoci, dziaanie wstecz jak
u Orwella. Subtelnoci tej codziennie dokonywanej faszerski ""
pracy nie s w stanie oceni ludzie Zachodu w ogle poj n
mog, po co to si robi. O naiwni a jak caa rzecz przyjdzie d
nich, bdzie ju za pno. Jak komunizm gdzie wlaz, to ju stam
td nie wyjdzie. Nawet w Jugosawii wolno jest dosy wtpliwa -
jak mi powiedzia kto, kto tam mieszka, jest to wolno wycz-]
nie dla gupich". Chi! l

ydzi pozostali w kraju, ci ze rodowiska artystycznego, od-1,
grywaj si po trochu, ale za pomoc czoobitnoci i wazeliny wrcz|.
obrzydej tak robi np. Jurandot, ktry dosta za to jaki bardzo; |
wysoki order (w zwizku z dziwnie, w ukryciu obchodzonym jubi-i |
leuszem 50-lecia Zwizku Literatw Polskich). Ale przezorniejsi |
maj ju uraz, licz na now fal antysemityzmu urzdowego", gd;'
stary Wiesio po najduszym yciu odejdzie. Std tez sporo oso'

408

pieczoowicie maskuje swe pochodzenie. Kobieta nie przyznajca
si do swej ydowskoci nosi nazw skrytka". Tak to jest na tym
wiecie.

5 czerwca

W Czechach dziej si rzeczy niestworzone, ale nikt ju o tym
nie mwi, jakby to byo normalne. Jak si zdaje, poniewa Czesi
wci krzyczeli, e s socjalistami", i powoywali si na parti, wic
te nastpia w teje partii czystka nie z tego wiata, wylewaj kogo
si da, nawet Dubczeka wezwali ze Stambuu i przesuchiwali cie-
kawym zreszt, co z nim bdzie. Tak to bywa, kiedy si chce mie
wasn parti, czyli wasny koci to ju lepiej nam, anty-
partyjnym, ktrzy o adn herezj oskareni by nie moemy, bo-
my w ogle niedowiarki, relikty minionego wiata. A swoj drog,
jak ten zadziwiajco habsbursko-czeski lojalizm, konformizm
i szwejkizm przemieni si w konformizm wobec rzdzcej komu-
nistycznej partii i jak potem ten lojalizm i konformizm przers na-
gle w bunt zawiedzionych nadziei. Mona by o tym napisa ca
ksig o tym i o zupenie innej polskiej psychicznej drodze do
socjalizmu". Tyle e ksig o takich rzeczach pisa u nas nie
wolno w ogle nic tu pisa nie wolno. W yciu Literackim" uka-
zaa si obudna dyskusja na temat literatury: dyskutanci Macig,
Nawrci, Pieszczachowicz i inni przecigaj si w narzekaniach, e
literatura nie spenia swych obowizkw, nie dyskutuje ze spoe-
czestwem, nie krytykuje rzeczywistoci, nie wystawia rachunku hi-
storii" przy okazji jednak asekurancko stwierdzajc, e ta krytyka
niczym nie grozi, bo socjalizm sta si powszechn wasnoci, jest
zaaprobowany przez wiadomo spoeczestwa, ktre buduje Pol-
sk Ludow, i nie trzeba zada literatury socjalistycznej utosamia
z propagand osigni tego ustroju". Chytry to niby wybieg, aby
jednak mc co tam niesloganowego napisa, ale niezawodny Ma-
chejek zaraz im przypomina, e do zwalczania s jeszcze ci, co ma-
H psychik mieszczask, prywatna inicjatywa, plastikowa burua-
^a , ci co goni za wygod ycia etc. A wic pokazuje wroga, e ni-
by krytykowa jest co, wic po c ta tsknota za inn ni klasowa
konfhktowoci. Udaje osio, e nie rozumie problemu. W7 istocie
za literatura jest niemoliwa, jeli nie zaoymy, e ustrj komuni-
styczny moe by traktowany jak kady inny ustrj, jako rzecz ludz-
ka. przemijajca, forma dla ludzkich bdw i niepewnoci, forma

409

taka sama dobra jak kada inna. Wtedy pisarz jest u siebie, bo pi-
sarstwo to w wielkiej mierze krytyka, walka, destrukcja. Jeli nato-
miast ustrj ten uwaa trzeba za idea, spenienie ludzkich marze,
ustabilizowany raj na ziemi, a przynajmniej drog do niego, wtedy
o literaturze mowy nie ma: istnie ona nie moe i nie istnieje, co naj-
wyej jej resztki, okruchy, marginesy, tak wanie jak u nas. Jest to
zreszt w komunizmie fach dosy popatny, mona niby to i owo
napisa, ale w sumie degeneracja duchowa jest nieunikniona: karze
hodowany pod szaf. A swoj drog to masochizm prbowa pisa.
akurat w kraju, gdzie tego nie mona, i to prbowa pisa swobod-1
nie. Skoczy si to le - oj skoczy! (Dla mnie, rzecz prosta).

6 czerwcu

Groteskowe rzeczy dziej si u nas w dziedzinie gospodarki
skutki tego zreszt obserwowa mona dobrze w kulturze, w wy|
dawnictwach, filharmoniach, redakcjach etc. Rzucono haso ren-
townoci, dochodowoci przedsibiorstw, a jest to haso puste,
oparte na tysicznych nieporozumieniach, jeli nie bd mu towa-1
rzyszy podstawowe zmiany strukturalno-systemowe ale te zmia-i
ny towarzyszy nie mog, bo to ju byby rewizjonizm", rzecz jak|
wiadomo absolutnie wyklta, ktrej propagowanie, zwaszcza po|
historiach czeskich, doprowadzi moe do gwatownego zakocz-1
ni kariery kadego dziaacza rzdu i partii". W strachu przed re-|
wizjonizmem" zostawiono tylko fasad, ktr stanowi owa ren-1
towno bdca w zasadzie fikcj, jeli nie zacznie si dziaa w kie-j
runku: a) usamodzielnienia przedsibiorstw przez pozwolenie imj
na pacenie pracownikom wedug wasnego klucza oraz na ustala-j
nie konkurencyjnych cen i miejsc zbytu wasnych produktw, b)j
urealnienie cen zaopatrzeniowych rnych surowcw pki te ce-j
ny s dowolne i nierealne, wszelka gospodarka staje si ksiyco-j
wa, pojcie dochodu narodowego rozcigliwe jak guma, za zysk' j
i strata" przedsibiorstw s czyst fikcj. U nas jednak w tejj
chwili nalega si na rentowno" bez adnych zmian struktural-1
nych, wic te cay ten socjalistyczny kapitalizm" budzi miech,j
cho i prawdziwy reformistyczny socjalizm to tylko marne odbicie!
kapitalistycznie zdrowej" gospodarki, o czym poucza choby przy-j
kad Jugosawii. No a ju to, co robi u nas w kulturze, to istny non-j
sens: oszczdzaj, tn, obcinaj stawki, sprawdzaj wszystko po stj
razy - kultura ma by dochodowa, gdy gastronomia jest deficytw?

410

To nawet przecie w kapitalistycznej Francji do opery si dopaca!
A tu wszystko staje na gowie: gospodarka ma by rentowna, pod-
czas gdy nie ma adnego prawa wartoci, stawki i ceny s dowolne,
decyduje o nich niedouczony i niewiadomy ycia, na abstrakcjach
wychowany kacyk partyjny. Istny surrealizm!

Ciekawe: mode ruchy na Zachodzie, mienice si socjalistycz-
nymi, wystpuj przeciw monopolom, trustom, koncentracjom ka-
pitau, a w obronie drobnych producentw. Jest to zgodne z liter
Marksa, ktry gdzie tam powiedzia, e spoeczestwo socjali-
styczne to ma by zwizek wolnych producentw". Jakeby si
zdziwili dowiedziawszy si, e u nas jest jeden gigantyczny mono-
pol, ktry dusi wszystkich producentw duych i maych, wyzna-
czajc im drobiazgowo ramy i formy dziaania, za producent, jesz-
cze niezaleny i wzgldnie wolny prywaciarz", uwaany jest za
spoecznego szkodnika, wroga, relikt epoki kapitalizmu. Absolutne
tu jest nieporozumienie i nawet warszawscy korespondenci prasy
zachodniej nie umiej wiata poinformowa, na czym caa rzecz po-
lega. Wynika to moe std, e tutejsi ludzie, ktrym 25 lat krcono
w gowie mtnymi a zmiennymi pojciami, niewiele rozumiej. He-
nio przysiga mi, e taki Wiesaw Grnicki, ktrego uwaaem za
perfidnie kamliwego propagandzist, w istocie wierzy w ten cay
faszywy a bazujcy na nieznajomoci historii obraz, jaki roztacza.
Co tu zreszt mwi o Grnickim, jeli taki Le Monde" na co
dzie ju nazywa Amerykanw imperialistami, a prawie nigdy nie
nazywa tak Rosjan. Modzi wciekli" na Zachodzie rycz o zbrod-
niach amerykaskich interwentw", a nie zajkn si o zbrodniach
komunistw i o ich agresywnoci. Jeli nawet szlachetne intencje
przesiky kamstwem i to w epoce masowej, znakomitej informa-
cji, to ju dowodzi jakiej wiatowej atrofii. By moe, i nigdy
prawda nie wpywaa decydujco na polityk, ale przynajmniej bya
znana! Wydaje si, e nadchodzi epoka ciemnych dyletantw, ktrzy
chcc uspokoi kataklizmy bd je rozptywa, a chcc uszczli-
wia ludzko wpdz j w katastrof. A ci gupi Francuzi z Mon-
de u ' tkwi w tym wszystkim zadufani, jakby byli nietykalnym pp-
kiem wiata. Idioci!

A propos naszych karykaturalnych reform gospodarczych sy-
szaem wersj, e umylnie sieje si baagan i niszczy to, co jako
am funkcjonowao, aby wywoa robotnicze rozruchy i zdemasko-
wa w partii przyczajone wrogie elementy". Byoby to w duchu ge-

411

nialnej prowokacji, jak nieraz posugiwali si komunici (Stalin) i
umocnienia swej wadzy. A wic na swj sposb doceniaj oni i^
nienie masy. Chi! A co z tego rozumie nasz paryski Ksi?! Nii^
A jeszcze poucza innych.

10 czerwca

Znw by koktajl midzynarodowy", tym razem u Amery-j
kanw na poegnanie attache Jenkinsa. W ogrodzie paacyku przy
ulicy Dbrowskiego zgromadzia si pseudoelita dziennikarska, to- j
warzystwo dosy pstre, przewanie obuziaki, zazwyczaj plujce na|
Ameryk ile wlezie, ale Amerykanie to masochici i zapraszajj
z reguy tych wanie, co na nich pluj (Grnickiego na przykad).!
Rozmowy raczej oblene i niezbyt mie, tylko troch szerzej poga-|
daem z Eligiuszem Lasot, niegdy redaktorem sawnego Po pro-1
stu", odwilowym" posem etc. To miy chopak, ale jak mu partia
matka nasza przetrcia krgosup w roku 1958 (wylanie z partii po
gonych rozruchach), tak nie podnis si ju z tego do dzi, bo on
jednak bardzo tskni do budowania socjalizmu. Pracuje gdzie na
maych posadkach dziennikarskich, a o Ameryce te le pisze, obo- j
wizkowe wyrzucaem mu to, broni si mikko, no bo co wa-|
ciwie ma chopak robi? Byo tam zreszt sporo osb, tkwicych J
w niewyranej sytuacji na przykad profesor Schaff. Byli teJ
marksici z kariery" Wiatr czy Pastusiak, a obok stary Sonimski.j
mwicy ju teraz wycznie o sobie i powtarzajcy bardzo wieko-1
we dowcipy. Najsympatyczniejszy okaza si waciwie Sta Dygat.j
Ustalilimy z nim, e mamy obaj kompleks wobec ludzi robicych j
wistwa: nie miemy im spojrze w oczy, jestemy zmieszani, za-j
enowani po prostu czujemy si winni i tyle. J

Potem poszedem z Heniem i Krysi na kolacj do Szang-g
haju", gdzie spotkalimy ambasadora PRL w Ameryce Michaw-j
skiego. Ja go prawie nie znaem, ale to wielki przyjaciel Eilego, wic j
zaczlimy rozmow o Marianie. Mwi, e ju na drugi dzie b-g
dzie z nim rozmawia w Paryu, e Marian naprawd chce wraca, j
ale ma kompleksy i opory, e to rwnie skomplikowana spra\vaj
osobista". Wyobraam sobie: wrciby ju nie jako wielki redaktor, j
lecz w roli prywatnej, a tu dwie kobiety i sytuacja zawia. Nie chy-j
ba on jednak nie wrci, ale w Paryu powodzi mu si podobno bar-1
dzo le. al mi go: by czowiekiem silnym, czasem a apodyktycz-1

412

nvm i bezwzgldnym, a teraz zrobili go na bezwoln szmat - ju

oni to potrafi!

Podobno Jasienica bardzo ciko chory, z jakim guzem
w piersi - przygnbio mnie to okropnie, tego te wykoczyli,
cho w inny sposb. W ogle robi si pesymist, daem temu wy-
raz w rozmowie ze szwajcarskim dziennikarzem, ktry si u mnie
zjawi. Dosy mam tych cudzoziemcw, trudno im co wytuma-
czy, a uwaa trzeba. W dodatku dzieci, Jerzyk i Krysia, przesadnie
s zachwycone kad zagraniczn wizyt czy okazj - gdzie u nich,
do licha, ten patriotyzm: ja mam prawo by w opozycji, ale one,
ktre nic jeszcze ze wiata nie znaj?!

Rosjanie okropnie krzycz, e Moskwa nie otrzymaa organi-
zacji olimpiady w roku 1976. A przecie to cae szczcie: nie bya-
by to olimpiada, lecz jeden pean propagandowy na cze so-
cjalizmu" - co takiego jak olimpiada berliska 1936. To byby ju
w ogle koniec olimpiad. Tym razem jednak ludzie Zachodu oka-
zali troch oleju w gowie, cho Wolna Europa" jest innego zda-
nia, uwaajc, e dla Rosjan byoby pedagogicznie zetkn si
z wolnym wiatem". Chyba to s zudzenia po prostu jeszcze raz
Zachd daby si okantowa. Oni nie s w stanie mierzy si ze
wschodnim aparatem propagandowej perfidii do tego czsto pa-
tetycznej. Tak zreszt byo te z Hitlerem i jego olimpiad, a Mo-
skwa zamiast nacjonalizmu (ktrego zreszt ma mnstwo) prezen-
towaaby przecie swj mniemany uniwersalizm". Lepiej si sta-
o - niech chocia sport bdzie jeszcze autentyczny, a nie zagany
po dziurki w nosie jak wszystko wok!

14 czerwca

By tu William Griffiths, Amerykanin, mj znajomy profesor
sowietologii" w Massachusetts. Znam go od lat, umys ma zimny,
amerykaski, ale sporo wie o Polsce i niegdy bardzo si nami inte-
resowa. Teraz niestety zainteresowanie to mocno opado: mwi, e
u nas panuje marazm, walki personalne, e skompromitowalimy"
si antysemityzmem i e nie ma tu czego szuka. Jecha do Moskwy
rozmawia tam w jakim instytucie do spraw midzynarodowych na
temat bezpieczestwa Europy". Pytaem go, czy bezpieczestwo
oznacza dla nich utrzymanie podziau na strefy wpyww midzy
^osj a Ameryk, dokonane w Jacie. Nie przeczy - tak to zawsze
udzie Zachodu znajduj sobie jaki pretekst, aby Polsk wystawi

do wiatru i zlekceway. Charakterystycznie te powiedzia o Cze- |
chach, e popenili dwa bdy: jeden, i za duo i za gono krzyczeli '
prowokujc Rosjan (to na pewno prawda), drugi, e zapowiadali, i
z Rosj bi si nie bd. Naleao grozi, e bd mwi Griffiths. i
Ciekawym jednak, co by Amerykanie zrobili, gdyby naprawd krew
si polaa. Najpewniej nic, tak jak i w wypadku Budapesztu 1956.
Tacy to oni s dobrodzieje zreszt wcale tego nie ukrywaj. Wnio-
sek z tego trzyma si cara, co proponuje po raz setny Stomma
w ciekawym artykule o generale Andersie. W artykule tym Stach ro-
bi paralel midzy Andersem a generaem Wincentym Krasiskim:

Krasiski walczy po stronie Napoleona, lecz widzc, e tene prze-
gra, zgosi si do cara no i dobrze, no i na zdrowie, jak mwi
Broniewski. A tymczasem Anders do cara si nie zgosi, tote
umar na obczynie, a ofiara krwi w Monte Cassino posza na dar-
mo. Tylko komunici reprezentuj nas wobec cara, wobec czego
zdaj, jak pisze Stomma, wielki egzamin historyczny. Prawdy to nie-
wtpliwe, tyle e nudne jak flak. No ale c los dzisiejszej, scho-
piaej Polski jest nudny i nic na to nie poradzimy. Co nie jest dowo-
dem, e trzeba kraj opuszcza, jak proponuje niejeden (np. Sta-
szewski). Tylko co tu robi, jak nic nie pozwalaj?!

Griffiths opowiada o Tyrmandzie, e mu si wietnie powo-
dzi, fors ma, no i wigor, z jakim zwalcza now lewic". Temu jed-
nemu Ameryka posuya, odzyska tam siebie, odnalaz teren do
pracy, pozby si kompleksw a tu ju nader by aosny. Cieka-
wym, czy go jeszcze kiedy zobacz.

W Niemczech wybory do trzech Landtagw, majce, wobec
wschodnich prb Brandta i gwatownej opozycji CDU, charakter
referenudm. A jednak Strauss ma troch racji: flirty Brandta ze
Wschodem musz tak czy owak przyczyni si do osabienia Euro-
py Zachodniej i do rozlunienia wizw ze Stanami Zjednoczony-
mi. Gestia sowiecka nad ca Europ stanie si ciaem? Pewno jesz-
cze nieprdko, ale jeli Niemcy wci bd marzy o zjednoczeniu,
to Rosja takie im wanie bdzie stawia warunki. Niemcy midzy
motem a kowadem, Niemcy marzyciele i fantaci, a za to Polacy -
twardzi realici pod berem cara. Oto jak historia przemienia naro-
dy niczym staroytna Kirke, co zmieniaa eglarzy w winie. Chi!
Niemcy rozebrane, podzielone, niejednolite i Polska, etnicznie jed-
nolity, chopski monolit pod berem cara (czerwonego). Tak toczy
si wiatek a my z nim (nie wszyscy). i

414

W Forum" jest wywiad z jakim sowieckim ekspertem tech-
nicznym, ktry to ekspert twierdzi, e wdraanie" nowego wyna-
lazku do produkcji trwa w ZSRR przecitnie osiem lat. Zdumiewa
musi jakim sposobem wobec tego zdoali oni doj do czowki
w dziedzinie broni nuklearnej. Myl, i rzecz polega na tym, e pra-
ce z tej dziedziny wyjte s z sowieckich ram ustrojowych, po pro-
stu gdy chodzi o bomby wodorowe, socjalizm nie obowizuje, za
pracownicy tej dziedziny nie podlegaj normalnej pragmatyce su-
bowej, lecz stanowi uprzywilejowan, stojc ponad prawem elit.
W ten sposb Rosjanie, gdy chodzi o najwaniejsz spraw, spraw
ycia i mierci, sami wyraaj wotum nieufnoci swemu ustrojowi.
Ale c nam z tego? osobicie wolabym, eby bomby produko-
wali tak samo socjalistycznie, jak pralki lub lodwki. Ale tak daleko,
zdaje si, ich przywizanie do idei nie siga!

21 czerwca.

Wreszcie upay potne dzi pojechaem na rowerze nad Je-
zioro Czerniakowskie tumy modziey, cakiem nowej, tchnie
z tego obco, mimo warszawskiej mowy. A swoj drog zdumie-
wajca to rzecz przey zagad tego miasta, potem jego odrodze-
nie i teraz widzie to nowe mrowisko. Czowiek przyglda si no-
wemu yciu jakby zza grobu wspomnie i dawnej Polski. A tu Wie-
saw Grnicki, z ktrym wci psychicznie obcuj i dyskutuj
w myli, szeroko znw pisze, e woli by obywatelem Eurazji ni
ulec Niemcom, e taka Polska, jaka jest, ma ju by po wiek wiekw,
adna inna nie byaby moliwa etc. etc. T prost prawd historio-
zoficzn (?) marksici nasi wyzyskuj do maksimum, graj na tej
jednej strunie, a niemal do jej zerwania, czyby innej nie mieli? Ma-
my by po wiek wiekw czonkiem Bloku Wschodniego, dobrze,
ale czy to dowd, e winno tu by tak gupio, jak jest, i e kada pr-
ba zmiany czegokolwiek w kierunku zdrowego rozsdku to ju gest
niepatriotyczny, naraajcy nas na zerwanie sojuszu z Rosj? Ano
tak, Rosja ze wszystkiego zrobia sobie papierki lakmusowe,
wskanik stosunku innych do siebie ciekawe, e wielkie mocar-
stwo tak bardzo jest wraliwe, skompleksowane w rezultacie na-
wet kiwnicie palcem w bucie okazuje si niepatriotyczne. Ten Gr-
nicki jest ciekawy, bo cho umys ma zaludniony i obstawiony ko-
munistycznymi stereotypami, to tkwi w nim jaka niepodrabiana
arliwo sprawiajca, i dopowiada rzeczy bardzo daleko, co w re-

zultacie daje czasem efekt przeciwny do zamierzonego. Tak i z cy
Eurazj oraz z piekielnym dylematem: komunistyczna Rosja lub p
lakoercze Niemcy. Nazywa si to Raport z Hamburga". Czy dv'-
lemat jest pozorny czy rzeczywisty? W tej chwili wci jeszcze rze-
czywisty i std nieustajcy szanta, ktremu wci musimy ulega;

albo absolutne posuszestwo, albo Polska przestanie istnie. Ale
gdy modzie znad Jeziorka Czerniakowskiego doronie, moe
otworz si inne perspektywy, wiat wszake tak szybko idzie do
przodu? Cho co prawda Polska zawsze tkwi bdzie w tych pie-
kielnych obcgach w tym miejscu Europy (tytu mojej niemieckiej
ksiki) nic si od dawna nie zmienia, bo to styk Niemiec z Ro-
sj, a na tym styku Polska zawadza. Ot i tragedia naszego patrioty-
zmu, a Grnicki si cieszy bo Stomma przynajmniej podsumo-
wujc fakty i koniecznoci nie skacze z radoci do gry. No c -
on zna Polsk naprawd woln, Grnicki ju nie, a ci znad Jezior-
ka Czerniakowskiego pojcia nie maj, e w ogle taka bya i by
moe. A gdyby tak jaki cud?!

U Jasienicy w szpitalu byem ju dwa razy. Przed tygodniem
wyglda bardzo le, wymizerowany i zgnbiony, dzi prezentowa
si o wiele lepiej. Robi mu nawietlania i jakie bardzo mocne za-
strzyki czy moliwe, eby to by rak? (naczy limfatycznych). On
sam nie mwi o tym, wie czy nie wie nie wiadomo, a lekarze te
w takich sprawach milcz dyplomatycznie. Byoby strasznie go
straci kcilimy si czasem, ale w istocie kocham tego chopca.
R. [Rzepecki] mwi o jego stanie bardzo pesymistycznie, ale dzi
naprawd wyglda lepiej. Czy jest nadzieja czy nie?! Rak to niby wy-
rok mierci, z drugiej strony lekarze nieraz ju si pomylili. Przykra
to sprawa brrr!

W Krakowie samochd zabi profesora Konstantego Grzy-r
bowskiego. Modsi ode mnie (i gorzej pamitajcy) uwaaj go za;j
czowieka wiatego i niezalenego, ktry z przekonaniem, ale i nie-j
zalenoci popar socjalizm" ja miaem go za koniunkturalnegoJ
wazeliniarza, perfidnego tchrza tudzie krakowskiego bazna, go-j
towego suy wszelkim reimom. Jest wic rnica pogldw -
do nawet wyrana. Tyle e de mortuis itd. Ale ja pamitam i jego
czasy przedwojenne (publicystyka w Polsce Zbrojnej") i stalinow-
skie. Co zrobi z za dobr pamici?!

Jakby w kontracie do myli o mierci, chorobie, szpitalu by
wczorajszy Memoria Kusociskiego. Pogoda cudowna, nad cayi

416

zawodami dominowaa urocza sylwetka rekordzisty wiata na 5 i 10
kilometrw, fanatyka bieni Australijczyka Rona Ciarka. Wygra
bieg nie bez trudu, ale przepiknym stylem, po dentelmesku,
z umiechem. Mylaem o Kusym - tyle razy go widziaem, okla-
skiwaem, podziwiaem - przed czterdziestu laty! Zdumiewajco
dugie jest jednak ycie.

Wracaem z zawodw autem przyjaciela Jurka, pana . Kto
mi opowiada, e kardyna Wyszyski bardzo nie lubi, jak ksia
maj auta; a znowu Gomuka nie lubi, gdy robotnicy maj auta.
Czemu? Bo czowiek w aucie jest na chwil wolny, nieosigalny,
wolny wolnoci buruazyjnie indywidualistyczn: jest poza spoe-
czestwem, poza narodem take. Ciekawy to test na psychik
dwch naszych konformistw!

W tym tygodniu wielka sensacja: Partia Pracy najniespo-
dziewaniej w wiecie przegraa wybory w Anglii. A wic jest gdzie
jeszcze owa demokracja parlamentarna, tylekro u nas wymiewana
i spotwarzana. Ale w tym miejscu Europy" ona nie gra nie dla
psa kiebasa!

Miny ju dwa lata, jak pisz ten dziennik dziwne zajcie
i mao twrcze. Za to komponuj: pisz kompozycj na konkurs im.
Malawskiego 6-, 7-minutowy fajerwerk symfoniczny wieczny
ruch". Znowu pewno nic z tego nie bdzie, ale stara si trzeba, jak
mwi rosyjskie przysowie. W^ kocu dla mojej z musu pozaspo-
ecznej sytuacji tylko twrczo moe by usprawiedliwieniem.
Niech wic szuflada pcznieje, zreszt nie tylko ona (milcz, serce
nawet dziennikowi zwierza si nie naley).

25 czerwca.

Wczoraj byy z wielk pomp urzdzone Wianki" na Wile.
Komuchy dbaj o circenses dla ludu, ale dbaj po swojemu nagle,
irracjonalnie, niewygodnie, ale za to z olbrzymi (ni std, ni zowd)
reklam. Chyba ycia mi nie starczy na poznanie i rozszyfrowanie
wszystkich dziwactw komunizmu i jego propagandy u podstaw
ich tkwi w istocie lekcewaenie ludu, ale take obawa przed nim,
std te urzdzanie uroczystoci pustych, beztreciowych, ale maj-
cych da tumowi okazj do wyycia. aosna to zreszt okazja i co
chwila okazujca swoje pytkie dno. Tak zwane bulwary nad Wis
zalane byy setkami tysicy modziey, toczcej si w poszukiwaniu
rue wedzie czego, tratujcej skwery i trawniki straty musz by

417

ogromne. Tymczasem atrakcji dano nader niewiele: troch orkiestr
beatowych i ludowych, do ktrych doczy si nie sposb, bufety,
w ktrych po dwch godzinach nic ju nie byo (jak oni to robi?!),
kurz, brud, ciba spragniona czego, ale waciwie nie wiadomo
czego. Przewaaa modzie, przystojna (wiejskie chopaki pierw-
sze pokolenie nowych warszawiakw), niby modnie ubrana, nieraz
2 dugimi wosami, ale zdezorientowana, bez stylu, z nieokrelonym
temperamentem, nie bardzo wiedzca, jaka waciwie ma by. War-
szawa, po swoich klskach i z odnowionym skadem ludnoci, to
doskonaa, typowa retorta nowego polskiego ycia. Tum awanso-
wany, ale bezksztatny, bierny, cho z odruchami bezprzedmiotowej
gwatownoci nage pijackie burdy jak na wiejskiej zabawie. Co
doskwiera temu tumowi? Myl, e brak rzeczywistej elity i autory-
tetu nie stanowi ich wszake partia, cho pcha si jak moe
przegupi Loga-Sowiski i tpy brutalny Kpa, ktrzy podobno
prezydowali na Wiankach", to tylko pozr elity, sztuczne gwiaz-
dy. Ciekawe, e to samo pisa niedawno o Ameryce Alsop w New-
sweeku": e skoczyy si tam wszystkie elity, anglosaska (Mayflo-
wer"), kocielna, masoska, ydowska, a wzbogacona rnobarwna
masa prze naprzd na lepo, za nic sobie majc wszelkie tradycje,
wzgldy i urzdy. U nas wprawdzie masa jest jednojzyczna i sa-
bo wzbogacona, ale jej bezelitowo, bezksztatno, brak wzorcw
i autorytetw rzuca si w oczy. Na lsku i w Krakowie czy Pozna-
niu trwaj jeszcze resztki wzorcw mieszczaskich i rozmaitych
tradycji , w zniwelowanej i schopiaej Warszawie niewiele tego
zostao, ton nadaje tutaj w bezksztatny, odmodzony tum, k-
bicy si nad Wis w poszukiwaniu nie istniejcych emocji
i atrakcji.

Jedyne, co si na Wiankach" udao, to atrakcje mechaniczne
i zewntrzne, niezalene od socjologii, ideologii czy nastroju masy,
bo zaplanowane z gry w tym to socjalizm jest mocny (tylko
w tym o paradoksie!). Mam na myli same wianki, ognie sztuczne,
rakiety. To nie moe si nie uda - nawet na Kremlu przy wanych
rocznicach szalej feerie kolorowych gwiazd. Tutaj rwnie niebo
rozwietlao si rnokolorow gam kolorowych gwiazdek, a Wi-
sa palia si od poncych wiankw (nagej aktualnoci nabrao
wic powiedzenie: Wariat, Wisa si pali!"). W blaskach ogni roz-
wietlay si rne przegupie propagandowe napisy, na przykad
Bylimy, jestemy, bdziemy" co to waciwie znaczy, skd pesy-

418

mistyczna supozycja, e mogoby nas nie by? (Chocia waci-
wie...) Nie wiadomo w sumie, czemu akurat te Wianki" tak hucz-
nie si obchodzi - moe jaki mdrek z partii wpad na pomys, e
to pogaskie wito Kupay, wic trzeba je propagowa jako od-
trutk na religianctwo? U nas wszystko moliwe! Ale co charaktery-
styczne, to ta nieumiejtno zorganizowania arcia, bufetw to
samo byo na play, gdzie na sam wddok gulaszu mona byo
umrze. No racja, przecie nie mamy by wcale spoeczestwem
konsumpcyjnym" konsumpcja to rzecz paska, przyziemna, bur-
uazyjna. H, H!

27 czerwca

Jan Nowak w Wolnej Europie" polemizowa zasadniczo z ar-
tykuem Stommy o generale Andersie. Bya to waciwie nasza sta-
ra dysputa Pisudskiego z Dmowskim jeden o imponderabiliach,
drugi o konkretach, jeden o walce i bohaterstwie, drugi o koniecz-
noci ugody. Waciwie ogromnym sukcesem artykuu Stommy
okazao si jednak to, e dyskusja toczya si niejako ponad gowa-
mi komunistw i e nie byo w niej mowy o ustrojach, socjalizmie
etc., a tylko o tym, czy i jak suy carowi. Bardzo polska dyskusja,
a kto mia w niej racj? Ano kady swoj, kady na swojej pasz-
czynie, w swoim ogrdku. Pisudski uwaa, e powstania byy po-
trzebne dla ocalenia narodowego ducha, Dmowski, e byy szkodli-
we, bo wykrwawiy nard bez potrzeby. Kade suszne na swj
sposb. Pewne tylko, e racja Stommy jest nudna jak flak, a racja
Nowaka podniecajca. Ale to oczywicie nic nie znaczy w kocu
nie chodzi tutaj o zabaw. Na marginesie pomylaem sobie, e jed-
nak Rosja daa naszym krajom jak tam autonomi, skoro w ogle
jest jeszcze w narodzie duch do tego rodzaju dyskusji. W narodzie
czy w jakiej jego elicie, ktra jednak tak czy owak istnieje mimo
sztucznych ogni i pozbawionych wiadomoci (a moe i nie?!) bie-
dakw, toczcych si na play.

Zeby tylko ten ustrj nie by taki gupi i nie wymaga od lu-
dzi, eby si na caego wygupiali! Ostatnio, w zwizku z oglno-
narodow" dyskusj o reformie zarzdzania przemysem i o saw-
nych ju bodcach" (podobno krowa ma na gowie nie rogi, lecz
wanie bodce) duo jest w telewizji audycji krytycznych, pokazu-
jcych rne absurdy kooperacyjno-biurokratyczne. Ale bkn nie
mona swkiem, e tego wszystkiego mogoby nie by, gdyby pa-

419

nowa tu inny ustrj. We wsi gralskiej Ochotnica pitnacie lat
trwa spr o tartak, bo nie dawali koncesji facetowi zza Buga, ktry
mia nowoczesne maszyny, a faworyzowano miejscowego grala-
-intryganta, ktry mia stary nieudolny tartak. Rzuca si dzi za to
gromy na Rad Narodow i w ogle na kogo si da, ale nikt pod
groz cenzury i strasznych awantur nie mie powiedzie, e przecie
w kapitalizmie dano by koncesj obu tartakom, a utrzymaby si
ten, ktry okazaby si potrzebniejszy i ekonomiczniejszy. Proste
i jasne, ale tego wanie powiedzie nie mona. Istna komedia, tyle
e ludzie ju nawet nie czuj, e to komedia: autor reportau na
pewno uwaa si za czeka bardzo odwanego, ktry nieustraszenie
pitnuje spoeczne bolczki". A to wcale nie spoeczne, lecz od-
grne, rzdowe bolczki. Heca, ale smutna, bo przez takie rzeczy
beznadziejnie dziecinniejemy!

Kto z moich znajomych, bronic naszego ustroju, jeli cho-
dzi o gospodark, twierdzi, e po wojnie Polska bya tak zniszczo-
na, i odbudowywa j mona byo tylko w komunistycznym gor-
bvv to koszty z gry zaoone i wkalkulowane. Moe to

secie

i suszne w pewnym okresie, ale tylko do czasu. Od dobrych paru
lat komunistyczny gorset" paraliuje produkcj i jej rozwj, unie-
moliwia nowoczesn konkurencj, tempo, indywidualn rozbudo-
w zakadw do tego na czele caego interesu stoi facet z paru kla-
sami szkoy powszechnej i marksistowskim zajobem w gowie. Ale
poradzi na to nic nie wolno: Dubczek prbowa i oto wydano
go w Czechach z partii i z posady, a co w ogle dalej z nim b-
dzie nie wiadomo. W Pradze dziaa ju sugestywna maszynka do
samoopluwania i samoniszczenia. Jednak ci Sowieci to czaro-
dzieje nie ma co!

Jasienica wrci ze szpitala do domu, dzwoni nawet - boj si
jednak, e to poprawa chwilowa - tak co bkn stary pukownik
Rzepecki z dawnego (Boe, jak dawnego!) BIP-u, ktrego spotka-
em na ulicy. Zaproszenie dla Lidii nie przyszo, nie wiem, czy ten
Wacek nie zwariowa. Skoczyem utwr muzyczny na konkurs Ma-
lawskiego utwr nazywa si Cosmos I" oczywicie nagrody
adnej nie dostan, nie ma si co udzi. Tu upay diabelskie, trzeba
kichn na cay Pary i jecha w gry. Amerykanie nie zaprosili
mnie na swoje wito narodowe nie wiem, czy to przeoczenie czy
co umylnego a tu nie ma si u kogo upomnie, bo wszyscy mol
znajomi z ambasady wyjechali. Tygodnik" te si nie odzywa, nie

420

mam ju chyba przyjaci, nie mam na co liczy i w kocu diabli
mnie wezm. Zreszt mwi to bez goryczy - taka jest wszake ko-
lej rzeczy. Koczy si ycie le i samotnie - to jest zasada. Aby tyl-
ko co po sobie zostawi! (Tylko czy bdzie to" komu potrzebne
i czy w ogle kto to zrozumie?!).

lispca.

Lipiec zacz si deszczem, pluch - trzeba by jecha ju w te
gry, bo tu w Warszawie nic ju po nas. Lidia zaproszenia nie do-
stanie, Zygmunt Myciel powiedzia, e jak wyjeda z Parya, to
jeszcze nic nie byo, rzecz ma zaatwi jaka polska hrabina, ktra tu
przyjechaa (?!) z Parya, sowem jakie wielkie zawracanie gowy.
Wacek nawali czy nie moe zaatwi. Biednemu zawsze wiatr
w oczy" a jak po wielu miesicach zaproszenie owo wreszcie si
urodzi, to tutaj naszym wadcom co si przekrci w gowie i nie da-
dz paszportu. Henio wanie dosta odmow do swojej Anglii
a tak na to liczy, bo zaprosi go lord Snw, wielka londyska fisza.
Ale nasi wadcy maj wszystko w dupie i susznie.

Zygmunta widziaem na imieninach Pawa by Henio, Julek
uawski, wpad te Jerzy Andrzejewski, ktry skoczy Miazg"
(500 stron!) ciekawym, czy mu j wydrukuj, jak nie posya do
Parya. Zygmunt by we Francji i Anglii (u Andrzeja Panufnika
c za upiory dawnych dni!), mwi, tak jak mylaem, e nikt si
tam Polsk i w ogle Wschodem nie interesuje, ciesz si swoim
yciem, uwaaj si za bezpiecznych, Rosja i Chiny im imponuj,
o nas w ogle nic nie wiedz. O idioci, potrjni idioci! ycz im
potopu sowieckiego, na nic innego sobie nie zasuyli! Zreszt do
potopu tego walnie ich przygotowuje ich wasna modzie, owa
maoistowska" czy trockistowska". Ciekawe: Rosja i Chiny cemen-
tuj si wok swoich nacjonalizmw, a za to Zachd dezintegru-
je si i samorozbraja jak tylko moe. Nawet Niemcy ju s w mo-
dzieowym rozkadzie, jeden Nixon co tam prbuje, ale trudnoci
ma olbrzymie. W kocu Wschd wygra, a my z nim - h, h!

Pmilionowa armia amerykaska, pokutujca bezskutecznie
w dunglach Wietnamu, to te zjawisko nie z tej ziemi. Wyniko
ono z pewnej psychozy minimalizmu, jak roztoczy przede mn
kiedy Zbigniew Brzeziski. Normalnie, gdy kto prowadzi wojn,
to chce j wygra, Amerykanie natomiast dali sobie wmwi, e ich
celem jest tylko bronienie czego tam, nie wiadomo dobrze czego

421

(rzdu Thieu?!). W rezultacie, zamiast na przykad szybkim desan-
tem zdoby Hanoi, pieprz si w dungli, ku rosncej wciekoci
wasnego narodu, a pomiewisku komunistw. Teraz znw dali so-
bie wmwi, e maj si do l lipca wycofa z Kambody, wic caa
prasa komunistyczna z wielkim szumem czeka na konferencj pra-
sow Nixona w tej sprawie (...zobaczymy, zobaczymy..."), a tym-
czasem komunici ani si znikd nie obiecuj wycofa, ani nie urz-
dzaj konferencji prasowych i dobrze, nikt nie ma do nich pre-
tensji. Zachd ma jakie kompleksy win, e niby musi by humani-
styczny i pacyfistyczny, podczas gdy przeciwnikowi ani si o tym
ni. Kto wobec tego wygra?! Hm.

U nas bya, po sporcie i wiankach, dalsza porcja opium dla lu-
du" w postaci Festiwalu Piosenki w Opolu. piewano tam prze-
wanie o onierzach, o powrocie na ojczyste ziemie zachodnie"
itp. nacjonalizm tak prymitywny i nacigany, e a rzyga si chce.
Myl, e komunici zrobili w Polsce rzecz straszn: obrzydzili mo-
dziey patriotyzm, Polsk, ideay spoeczne, wszystko. Przez tan-
detno podawanej spoeczestwu strawy ideologicznej" wywoa-
li u modych niech do wszelkiej ideologii w ogle. Widz to po
moich dzieciach te. I jeszcze druga rzecz: niemono rozpoczcia
wasnego samodzielnego ycia. (Aha, s jakie zmiany w rzdzie,
m.in. Kocioek i Jagielski zostali wicepremierami. Nikt oczywicie
nie wie, co te zmiany znacz i nikogo one za bardzo nie obchodz).
Nie wiem, co w ogle z t Polsk bdzie.

A swoj drog Zygmunt, Julek i inni mwi, e tu si yje cie-
kawiej ni na Zachodzie to znaczy nam si yje ciekawiej, bo
mylimy za trzech, a tam bymy wegetowali. Tak wegetuj" w su-
perdobrobycie Kott, Karst i inni uciekinierzy". Jeden Tyrmand
wygra los na loterii, bo tu by upokarzany i nie mg y, a tam
szybko przeskoczy barier jzykow i sta si kim. Inni si rzeko-
mo nudz, wobec czego my si widocznie bawimy. Co prawda nie
widz tej zabawy. Tu jest podobno ciekawie, ale, jak kiedy powie-
dzia prof. Rytel o nowej muzyce: nikt ju nie jest ciekawy utwo-
rw ciekawych". Tak nas urzdzono, e w Polsce nam le i za gra-
nic te le, bo nie naleymy ani tu, ani tam. To dopiero cholera!
Trzeba jako y, ale jak? A komunici z satysfakcj przygldaj si,
jak gnijemy gdy telefonuj do Henia czy Pawa, sysz oddech
podsuchiwacza maj rado, oj maj! Ale spatam im jeszcze ka-
wa t nadziej yj!

422

4 lipca

A wic wreszcie Lidia zoya podanie o paszport. Wacek na-
desa zaproszenie - od jakiego Francuza - wypenilimy kwestio-
nariusz i ciach. Nawet si dugo nie czekao - marne trzy godziny...
Zoyem te podanie o wiz w konsulacie francuskim. Sowem -
wielkie nadzieje - oby tylko na nich si nie skoczyo. Bo fala li-
beralnego" dawania paszportw wydaje si mija, Henio dosta od-
mow, Bartosz zdaje si te. Zby tylko nie zapeszy... Kiedy zna-
jomy szkop (Geisenheyner) powiedzia mi, e my sdzimy, i nie je-
stemy komunistami, a tymczasem, wcale o tym nie wiedzc, myli-
my i czujemy po komunistycznemu, tak jak pan Jourdain nie wie-
dzia, e mwi proz. I rzeczywicie, sam si na tym zapaem. Prze-
czytawszy artyku Teoplitza o Powstaniach lskich, gdzie twierdzi,
e lewica polska domagaa si zwrotu lska, a prawica para na
Wschd, postanowiem napisa do list wskazujcy, i w istocie
rzeczy ideologiem powrotu lska do Polski by Dmowski tudzie
Korfanty, a komunici (jeli to lewica?!) ywili stary luksemburgow-
ski pogld o solidarnoci proletariatu lska z proletariatem Nie-
miec. Chciaem si powoa na ksiki Dmowskiego, gdy nagle
uwiadomiem sobie, e ksiek tych nigdzie w Polsce nie ma naj-
wyej w paru ekskluzywnych bibliotekach. I nagle wstrzs: przecie
na owym sawnym zebraniu literatw, 29 lutego 1968 roku, kiedy
domagaem si drukowania ksiek Szajnochy, Komiana, Bo-
brzyskiego, Nowaczyskiego, nie odwayem si (a raczej moe
nie przyszo mi do gowy) upomnie si o dziea Dmowskiego czy
Pisudskiego. Nie mamy tych dzie, a wic nie mamy kilkudziesiciu
lat polskiej historii a ja uznaem to za rzecz niemal naturaln! Bo
to przecie byli wrogowie dzisiejszego reymu, jake wic ich tu
drukowa?! Tak, szkop mia racj komunizm przear nas, cho
o tym nie wiemy! I co si tu dziwi modziey.

Do oglnej niewiedzy i pomniejszania poj przyczynia si (nic
zreszt o tym nie wiedzc) paryska Kultura". Ile razy j przeczytam
(u Literatw), mam w gowie zamt, groch z kapust. Mieroszewski
idiocieje kompletnie, najwikszym jego zmartwieniem jest, czy po
upadku Rosji Radzieckiej Polacy nie bd zbyt antyrosyjscy. Nie pi-
sze tylko, jak ma nastpi ten upadek czy cudem?! Ten jego bzik
wynika z faktu, e jedyny odzew bezporedni, jaki napotyka jego pi-
sanie, to negatywny odzew starej londyskiej emigracji, wobec cze-
go on pisze gwnie przeciw nim ale co to nas w Polsce obcho-

425

dzi? W tyme numerze pisze niejaka pani Jolanta Dworzecka: tu by-
a pocztkujc pisark paxowsk, polemizowaem z ni, gdy
piorunowaa w Kierunkach" przeciw gralom, e dostaj dewizy
i bogac si, e to niesocjalistycznie czy tam co. A teraz pieje o za-
chodniej wolnoci no i oczywicie Ksi drukuje. Jest w tym ton
faszu i przypochlebiania si nowemu rodowisku, ale skd ci
w Kulturze" maj o tym wiedzie?!

Robi si zgryliwy - moe to z wiekiem, bo okropnie mnie
drani modzie. Zwaszcza ta zachodnia, ze swoj rewolucj oby-
czajow" i daniem swobd" gwnie zreszt seksualnych. A tu-
taj palcem nie mona kiwn i dwch sw powiedzie, lecz nikogo
to tam" nie obchodzi - po prostu nie wiedz. Podzia wiata na
krateczki, brak wszelkiego poinformowania jakie to wszystko
dziwne!

Jerzyk jest na studenckich robotach" wprowadzonych po ro-
ku 1968 - dla ukarania studentw, cho rzekomo dla ich zapozna-
nia si z klas robotnicz i jej prac. Ostatecznie mogoby tak by,
rzecz sama w sobie nie jest za, ale jake gupio przeprowadzona!
Jerzyk pracuje w hucie Warszawa", ale przy... porzdkowaniu
trawnikw i posypywaniu alejek piaskiem - sam hut zwiedzili je-
dynie na wasne yczenie. Roboty waciwie dla nich nie ma, ptaj j
si niepotrzebnie i marnuj wakacje a o przemyle nie naucz si ;

niczego, o nowoczesnoci te nie, skoro ich gwnym narzdziem
pracy jest... opata. Dlaczego u nas kada rzecz musi by udupiona?!
Do tego przypatruj si, jak ludzie marnuj czas, byczc si z po-
wodu zej organizacji pracy. liczna to zaiste propaganda so-
cjalizmu!

Za par dni jedziemy do Witowa. Chc poazi po grach i za-
pomnie troch o Warszawie. Podanie zoone, karty rzucone ha!
Tak to wymyla sobie czowiek sztuczne cele ycia. Spotkaem nie-
dawno przedwczenie emerytowanego generaa Kuropiesk on
te nie ma co robi, tylko jedzi od jednego domu wczasowego do ;

drugiego. Dziwne jego losu koleje: przedwojenny zawodw}7 oficer- :

-komunista (rzadko), potem w oflagu, po wojnie attache wojsko-
wy PRL w Londynie, odwoany do kraju i zamknity w ciupie na
dugie lata (sprawa" Spychalskiego), po roku 1956 dowdca War-
szawskiego Okrgu Wojskowego, potem rektor wojskowej aka-
demii, po Marcu 1968 won na emerytur. Takie to dziwne y-
cie a w zamkniciu dobrze ponad dziesi czy dwanacie lat. Ml'

424

y czowiek, prosty, bez fumw ani pozy - taki wida nie moe by
penoprawnym komunist! Bardzo go lubiem w Sejmie, teraz te
poczulilimy si do siebie nader przyjanie.

Co z moim dzieem"? Nie wiem, czekam, to w gruncie rze-
czy gwny motyw mojego niepokoju (nie pisaem o tym w dzien-
niku z zasady, ale trzeba zostawi lad). Niedugo zreszt pewnie
rzecz si wyjani - a potem dopiero heca. Ale wol to ni nic - to
zreszt mj obowizek.

7 lipca.

Czasem zbiera mnie przeraenie, e ju nie wrc w Polsce do
oficjalnego pisania ani do adnej pracy, e ju tak bd tkwi na dzi-
wacznym marginesie, wszystko, co napisaem, zostanie zapomniane
i w ogle przepadnie (przepadnie czysto materialnie, po prostu nig-
dzie tego nie bdzie), umr ze zmarnowanym yciem w Polsce zu-
penie obcej, nowej, nie rozumiejcej i nie rozumianej. Tak przecie
w historii nieraz bywao, a historia wspczesna, ze wzgldu na mi-
liardowe masy ludzkie i nowoczesn technik specjalnie jest dla jed-
nostek sroga i przeraajca. Rzecz to niby nienowa i dobrze wiado-
ma, a jednak nagle jaka przepa otworzya si pod nogami mo-
e za dobrze mi si jednak wiodo w tym Tygodniku", to bya ja-
ka cieplarniana atmosfera, tam nie czuje si rzeczywistego ciaru
dokonanych w kraju przemian dopiero jak si poyje osobno",
dostaje si, jak ja dzisiaj, nagego lku przestrzeni. To ju jest nowa
Polska, cakiem inna zapomina si o tym czasem w krgu przyja-
ci z dawnego wiata", ale przecie ta nowo oplata nas nie-
ustannie w postaci choby milionowych mas modziey wok. Wy-
miewam si z nowej prasy, gdzie nie ma ani sowa prawdy i wszyst-
ko jest bezdennie gupie, a przecie caa Polska czyta t pras jako
cos zupenie normalnego i karmi si ni na co dzie. Obco psy-
chiczna ronie, do tego degeneracja wywoana anormalnymi sto-
sunkami w kadej dziedzinie. Wemy na przykad studia c z te-
go, e tyle mamy akademickiej modziey, jeli poziom nauki jest
absurdalnie niski, a kierunek jej, w sferze humanistyki, na przykad,
uwarunkowany absurdami marksowskimi, interpretowanymi przez
karierowiczw bez czci i wiary, ktrzy przecigaj si w serwilizmie
1 konformizmie. Wszystko przearte jest walk o uzyskanie aproba-
} wadz, nikt nie ma ambicji zrobienia czego wasnego, twrcze-
go, odrbnego, bo wie, e to si musi le skoczy. Obnienie po-

425

ziomu caego spoeczestwa, niwelacja charakterw i ideaw spo-
ecznych, oto rezultat tej szaleczej, komunistycznej terapii, jakiej
poddane s miliardy ludzi, a wrd nich nasza Polska. Tylko e nie
ma ju od tego odwrotu, wiat zachodni uzna rzec2 za norm, ma-
rzy tylko, jak by si dogada czy to z Rosj, czy to z Chinami, nikt
nie liczy na zmian sytuacji, zreszt przeobraenie psychiki pokole
to rzecz nieodwracalna, na to nie ma mocnych. Sytuacja jest wic
cakowicie bez wyjcia, wie o tym dobrze Paweek, ktry ju na nic
nie liczy, podczas kiedy ja cigle si bawi tym i owym usiujc
sztucznie zapeni wytwarzajc si wok pustk.

Zdaje si, e odkrywam na nowo Ameryk, ale w gruncie rze-
czy mnstwo zaley tu od uwiadomienia sobie lub nieuwiadomie-
nia pewnych rzeczy. Myl, e Julek S. [Julian Stryjkowski] po po-
wrocie z Ameryki jest bardzo smutny, bo wanie dosownie ,,od-
kry Ameryk", zobaczy, jak tam jest i e tam y nie mona czo-
wiekowi nie przyzwyczajonemu", ale trzeba y tutaj, a tu te
nie mona, zwaszcza w jego sytuacji pisarza z jednej strony, a y-
da z drugiej. To ju nie s michy-chichy czy jakie arciki, lecz prze-
pa pod nogami. Poczuem to nagle, dzi, moe dlatego, e jestem
zdenerwowany, e upa, e praca nie idzie, a moe jeszcze z in-
nych powodw, niejasnych czstokro dla mnie samego co si
tam w czowieku nieraz dzieje bez jego na pozr udziau i dopiero
rezultat objawia si nagle, czsto ku zdumieniu i pr2eraeniu deli-
kwenta.

Wacek dzwoni z Niemiec: maj sukcesy, czuj si dobrze,
wiat wydaje im si otwarty i peen obietnic. Tyle e wano pasz-
portw koczy si 15 sierpnia. Nie wiedz jeszcze, czy dostan
przeduenie, to bdzie dopiero prba losu, prba nerww, wiado-
moci, wyboru. Sami si w t sytuacj wpdzili, atwo mona byo
tego unikn a teraz nic ju nie mona poradzi, nie mog im po-
mc nawet dobr rad, bo jak obecnie wrc, to si tutaj tak za
nich wezm, e a si zakurzy. Niemdrzy chopcy, ale mog si sta
tragiczni to pewno te mnie w rodku gryzie i nie pozwala odpo-
cz od pesymizmu. Cho przecie nie trzeba si poddawa, nie
trzeba bra komunistw zbyt tragicznie, wspominajc owego wie-
deskiego rabina, ktry gdy Hitler wkroczy do Austrii, mia po-
wiedzie, e sytuacja jest grona, ale nie powana". Przeyo si
przecie rzeczy gorsze, wanie okupacj i Hitlera, tyle e czowiek
by wtedy mody, no i liczy na zmian, ktra w kocu przysza.

426

Tymczasem ja dzisiaj w tej dziedzinie na nic nie licz - zmiany mo-
ea przyj tylko w mojej duszy, w moim pokoju, ewentualnie w mo-
im samotnym pisaniu - jeli oczywicie dugo jeszcze mi na nie po-
zwol. Bo mog i nie pozwoli - oni wszake wszystko mog. Mam
nawet w tej dziedzinie jakie przeczucie, wanie teraz, przed wyjaz-
dem do Witowa - ale lepiej o tym nie pisa, eby nie zapeszy.
A w ogle gupie zajcie to pisanie muzyka lepsza, bo nie tak
ekshibicjonistyczna i nieatwo si komu w ni wtrci, cho
i to bywao.

Jeszcze o Wacku: opowiada o Zygmuncie M. [Mycielskimj, e
spieszy si do kraju i wci tam pyta samego siebie, po co on wa-
ciwie wyjecha za granic. Ano tak, znowu zawrt gowy: dwu-
stronny, na skrzyowaniu wiatw. Nieszczni s ci Polacy, zwasz-
cza starsi, nie wiedzcy, gdzie przynale.

14 lipca

A wic ju czwarty dzie jestemy w Witowie. Marzyem o ta-
kich wanie wakacjach w samym sercu gralszczyzny, wakacjach,
ktre przypominayby mi niedawne lata, kiedy to z rodzicami sie-
dziaem cale miesice w Bukowinie. Zakopane to ju dzi nie g-
ralszczyzna, lecz zbieranina, w dodatku latem na ludowo" umi-
dzynarodowiona peno Niemcw z NRD, Czechw, Wgrw, na-
wet Rosjan. Nie wiem co prawda, jak oni tu wytrzymuj przy naszej
okropnie wci niskiej kulturze restauracyjnego czy samoobsugo-
wego jedzenia (brud, bylejako, niegrzeczno), jako im si to wi-
da jednak kalkuluje, skoro tumnie tu wal. Za to w Witowie nie
ma tych rzeczy: tu panuje czysta gralszczyzna, ta sama mowa, strj,
obyczaj, hierarchia spraw co dawniej, tyle e znacznie zamoniej,
nawet z motoryzacj, maszynami rolniczymi i krewnymi z Ameryki
(dolary). Ze te w tym kraju, gdzie wszystko si przekrcio i stan-
o na gowie, zachowa si cho taki jeden mikroklimat, stanowicy
istn ark przymierza, midzy dawnymi a modszymi laty". Dla
mnie to po prostu powrt do lat dziecistwa i modoci kady za-
pach, pejza, powiew wiatru przypomina mi zamierzche czasy
przed wojn, to po prostu jak przed potopem. Nader krzepicy jest
tez fakt, e gralszczyzna, mimo caej, goym okiem i na kadym
kroku widocznej modernizacji, yje tu wasnym, autentycznym y-
ciem - kamstwa i sztucznoci komunizmu wydaj si std tak od-
sge, jakby w ogle nigdy nie istniay. Prawdziwy lud bywa samo-

427

dzielny i konserwatywny, to tylko wykorzeniona miejsko-wiejska j
zbieranina daje sob komunistom manewrowa jak pies ogonem, j
Sowem - Polska i polsko stoj jeszcze wsi - stare to moje spo- i
strzeenie, sam nie wiem zreszt, czy cakiem optymistyczne.

A propos wzbogacania si gralszczyzny, dowiedziaem si,
e stary Ksi krzywi si na moje ostatnie dzieo", dopatrujc si
w nim proreymowoci" (bd ju o tych sprawach pisa w tym
dzienniku, pal diabli ostrono!). Zdumiewajce to spostrzeenie -
a ja mylaem, e caa ta ksika (a raczej maszynopis) jest jedn nie-
ustajc polemik z marksizmem. Ale on, jak si zdaje, nie chce po-
lemiki z marksizmem, lecz pali si do rewizjonizmu", przy tym sta
si socrealist a rebours, chce, eby kada ksika potwierdzaa je-
go tezy, chce tego zwaszcza ode mnie, ktrego uwaa za polityka,
podczas gdy ja, zwtpiwszy o moliwoci politykowania tutaj, chc
wanie (rycho w czas!) zosta literatem. Pitrowe to nieporozu-
mienie, trudne do rozwikania na odlego, poza tym Stary, chocia
contre coeur, obiecuje ksik wyda. Wychodzi jednak na to, e je-
stem niepodany ani tu, ani tam, zapewne dlatego, e zbrzydzony
do marksistowskich metod literackich nie chc wyraa adnej ten-
dencji, lecz by obiektywnym wiadkiem, fotografowa. Nie-
wdziczna to wida w naszej epoce rola, takiego wiadka wszyscy
bij i popychaj.

Byem tym wszystkim nieco rozgoryczony, pozbawiony wiary
w celowo pisania, wobec czego wakacje bd mia raczej nie-
twrcze w przeciwiestwie do tych w Makowie, kiedy to wanie
z ogromnym zapaem koczyem tamto dzieo". Mieszkamy tu
w domu mojej dawnej koleanki konserwatoryjnej i niegdy wielkiej
sympatii, Zosi C. Jej m, Jan pCielanowski], zootechnik i teoretyk
hodowlano-ywieniowy, podobno wiatowa sawa w swej specjal-
noci, to czowiek wiaty, o wielkiej wszechstronnej kulturze, przy
tym idealista z du fantazj, natura artystyczna, w ogle kto ty-
le e hoduje teraz jak mani na temat starzenia si, mierci etc. Ma
przecie dopiero 60 lat (niemal tyle co ja) a ju go co takiego
chwyta. Prbuj mu rzecz wyperswadowa, a na razie, eby przeko-
na si o wasnej modoci, staram si chodzi po grach korzysta-
jc ze wspaniaej pogody. Idzie mi pod wzgldem fizycznym bardzo
dobrze, gorzej troch z lkiem przestrzeni. Na Siw Przecz i Or-
nak wlazem gadko, gorzej z Kominami Tylkowymi, gdzie si na-
straszyem, e tkwi jak czubek w dookolnej prni, i szybko zla-

428

zem w bok na teren cisego rezerwatu, w ktrym piekielnie mu-
siaem si nagimnastykowa, aby wybrn z koswki, paproci
i wszelkiego zielska. Wczoraj znowu byem z Lidi w Dolinie Cho-
choowskiej pieszo. W grnych partiach Tatr, przynajmniej tutej-
szych, Zachodnich, kompletna pustka - tak zwana stonka", czyli
przyjezdni, dojeda autami i autokarami tylko do podna gr, do
ndznych schronisk i restauracji w dolinach. Mimo to w Dzienni-
ku Polskim" (krakowskim) napisano, e w grach tok - czyby ci
ludzie musieli ju kama nawet bez powodu? Dzi kpiel w Czar-
nym Dunajcu i tak go on a do skutku - moe to postawa kon-
sumpcyjna", ale na par tygodni dobra i ona. Jeszcze si przecie nie
umiera (!).

15 lipcu

Dzi dla odmiany za pogoda: w nocy by halny (bardzo lu-
bi), nawia burz, pniej deszcze, mga, zimno. Janek K. pojecha
do Krakowa po zicia zamieszkaego w Anglii. Jego ona jest tutaj
z dwojgiem dzieci, pracuje wci z nimi jak ko. W Londynie to sa-
mo - jej matka twierdzi, e ma ona z ycia tyle, co gdyby mieszkaa
w Grjcu. Dlaczego zwierzta nie maj adnego kopotu z wycho-
wywaniem dzieci?

Jestemy tu nad sam czesk granic. Grale dla fasonu cho-
dz na przemyt, tak jak robili to zawsze, ale wadze ludowe" bior
si do nich bez artw, ka stray granicznej strzela, byy wypad-
ki miertelne. Tak to izolowane maj by od siebie bratnie" socja-
listyczne kraje. No a ju chodzenie w Tatry stao si zupenie nie-
moliwe, gry s poprzegradzane granic w sposb absurdalny,
przepustk dosta trudno niczym jaki skarb, a jak si j ju dosta-
nie, to przekracza granic mona tylko w pewnych okrelonych
punktach i z zastosowaniem drobiazgowych restrykcji dewizo-
wych". I pomyle, e przed wojn, gdy nie byo socjalizmu" ani
wsplnoty bratnich krajw", chodzio si z legitymacj PTTK
choby do samej Pragi, a zote korony wymienia byo mona w do-
wolnych ilociach. No i mwi tu o postpie w historii!

Tymczasem jaka radziecka idiotka nazwiskiem Pieluchowa
(oczywicie jaki tam doktor, docent, profesor) wpada na genialnie
nowy pomys, e istnieje turystyka, e moe przynosi dochody, e
usugi turystyczne trzeba zorganizowa, e kraje RWPG powinny
s1? tvm zaj i tak dalej, i dalej. Jako przykad zaawansowanego roz-

4^9

woju zatrudnienia w usugach turystycznych przytacza... nasze wo-
jewdztwo koszaliskie oraz Zakopane, bro Boe oczywicie, e-
by wspomniaa Hiszpani lub Szwajcari to s przecie wrae kra-
je kapitalistyczne i one w gruncie rzeczy nie istniej, skazane s na
nieuniknion zagad. Tak wic idiotka owa powtarza sowo w so-
wo to, co w krajach kapitalistycznych wykryto i napisano pitnacie
lat temu, a o co ja handryczyem si w Tygodniku" od roku
19571958. Komunizm stopniowo odnajduje to, co w kapitalizmie
odkryto ju dawno by moe po dziesicioleciach awantur i roz-
bienych rozwaa dojdzie wreszcie do swego najwyszego sta-
dium: wolnej inicjatywy produkcyjnej. Dlaczego jednak trzeba tak
mozolnie odkrywa dawno ju odkryt Ameryk?! Ano, to ju ta-
jemnica przegupiej pani Historii, ktra to pani rzdzi nami a rzdzi.

W dodatku intelektualni rewolucjonici w krajach kapitali-
stycznych chc za wszelk cen zniszczy to, co maj. Sartre da si
za swe anarchiczne wygupy zamkn do wizienia, syn Steinbecka
demonstrowa w Sajgonie przeciwko wojnie (chcia pewno zmaza
winy" ojca), po caym wiecie szalej przerni maoici, trockici,
anarchici i jak ich tam jeszcze zwa. Wszyscy oni maj jedn wspl-
n cech: lekcewa dobra materialne wytworzone przez kapitalizm
w cigu wiekw, wydaj im si one czym przyrodzonym, co samo
przyszo i niegodne jest uwagi. Ca swoj pasj ci modzi i starzy
wariaci koncentruj na zmianie natury ludzkiej, zniszczeniu in-
stynktu wasnoci, niwelacji wszelkich hierarchii etc. A dziw, e nie
rozumiej oni, i to si uda nie moe i e, jak uczy historia, teorie
takie stosowane w praktyce prowadzi musz do chaosu, ndzy,
a w kocu do elaznej dyktatury, takiej na przykad jak sowiecka.
Oni chyba w ogle nie znaj historii, a take niezmiennej ludzkiej
natury. Moim zdaniem kondycja czowiecza jest w oglnych swych
zarysach niezmienialna, cechuje j niedoskonao (skaenie natury
ludzkiej), nierwno, dziaanie czstkowe dokonywane poprzez
rodki materialne, konieczno stosowania wyj kompromisowych
i prowizorycznych. Czowiek posadzony zosta na tej biednej ziemi
dla zdania indywidualnego egzaminu moralnego, nie aby stara si
dorwna Panu Bogu i budowa tutaj wieczn szczliwo. Ja to
wiem, cho marny ze mnie katolik nie wie ju tego Jerzy Turo-
wicz, bo on ostatni ca resztk swej energii powica na reformo-
wanie (czytaj: niszczenie) Kocioa, ktry bez narosej przez tysic-
lecia otoczki kulturowo-hierarchicznej i spoecznie kompromisowe)

430

istnie nie bdzie, cho Jerzemu si zdaje, e uda si powrci do ja-
kiej pierwotnie czystej wsplnoty chrzecijaskiej. Zreszt wszyst-
kim si co zdaje i wszyscy zwariowali, od Sartre'a do maniakalne-
go Ksicia w Paryu, od Jerzego do Henia, ktry rozsnuwa przede
mn w Warszawie jaki bzdurny system podejrze" - e niby
wszystko ma inny sens, ni nam si wydaje, e dziaaj tajemnicze
grupy i siy (odwieczni ydzi i masoni?) etc. Wszystkich gubi su-
biektywistyczny idealizm, czyli branie swoich poj i przywidze za
zewntrzn rzeczywisto. Ja, pochlebiam sobie, pozostaem reali-
st i trzewiakiem, dlatego pewno jestem mniej atrakcyjny i gorzej
si bawi. A oni wszyscy podniecaj si jeszcze ze staroci, bo mu-
cha brzczy najgoniej przed zdechniciem.

18 lipca

Deszcz leje ju trzeci dzie bez przerwy, Dunajec wezbra

gronie, tobury, ogromny moe zerwa mostek i odci nas od
szosy. Wszystkie drogi zmieniy si w potoki, nawet woda w stud-
ni podniosa swj poziom, bo peno w niej deszczwki. Siedzimy
w domu i palimy w piecu, ja napisaem nawet w artyku o Beetho-
venie, ktry ma ewentualnie pj w Tygodniku" wyszed mi
krtki i frazeologiczny, cho pisaem z rozmachem. Ale caa rzecz
w ogle jest na wodzie pisana, bo Ruch Muzyczny" nie ma jeszcze
odpowiedzi z cenzury, o czym napisa mi Henio.

By tu brat gospodarza, byy rektor Akademii Medycznej
[prof. Tadeusz Kielanowski], wielemy rozmawiali o obrzydej,
szantaowej atmosferze panujcej na wyszych uczelniach pod
byle pretekstem wyrzuca si ludzi o jakiejkolwiek niezalenej posta-
wie i przyjmuje swoich" obuzw, gotowych na wszystko. Pro-
fesor dugo wyrzeka na to i w ogle na absurdalny brak wolnoci
w kadej dziedzinie, potem jednak zauway, e moe to ju jest ta-
ka w polskim yciu epoka, kiedy wszystko zatrzymao si w miejscu,
a za to tylko si buduje, odrabiajc zalegoci. Ciekawe to powie-
dzenie, bardzo charakterystyczne: kady inteligent polski jako si
w ten sposb pociesza, konstruuje sobie pewne punkty widzenia,
bazy mylowe, aby jako mc y, pracowa i mie dla siebie jaki ta-
ki szacunek. A raczej nie tyle moe bazy mylowe, co elementarne
imponderabilia trzeba przecie jako uzasadni przed samym so-
b swoje istnienie i codzienne przeykanie w milczeniu rnych ob-
razhwych upokarzajcych absurdw komunizmu. A przecie ycie

431

polskie jako si jednak toczy pocieszaj si ludzie toczy i krzep-
nie. Owszem, prawda, ale czy degeneracja spoeczna, polegajca na
zaniku pewnych instynktw i godnoci, da si pogodzi z rozwojem
i krzepniciem, czy nie pocignie za sob w przyszoci skutkw
ujemnych, uchwytnych konkretnie i materialnie? Ju przecie to wi-
da, choby w postaci oglnej nieuczciwoci i zobojtnienia. Czy
absurd moe trwa? Co prawda przykad Rosji pokazuje, e mo- |
e, i to nader dugo. O co wic si bijemy? j

Wanie, o co si bijemy? Tene profesor zwrci uwag, e
modzie, ta najlepsza, ktra chce si buntowa, nie wie waciwie,
pod jakimi hasami ma to robi. Rzeczywicie, w Marcu 1968 mo-
dzie wysuwaa same oglniki, e da demokratyzacji i socjalizmu
z ludzk twarz", lecz adnych konkretnych postulatw, nawet per-
sonalnych nie byo. Rzecz w tym, e komunizm zawadn jzy-
kiem rewolucyjnym", wmwi ludziom, e ma monopol na rewo-
lucyjno i przemiany spoeczne, przelicytowa go na lewo" nie
sposb, a gdy kto prbuje to zrobi (np. Kuro i Modzelewski),
nader atwo wygrywa si z nim polemik, wykazujc mu absurdalny
brak realizmu. Trzeba by komunizm licytowa na prawo", dajc
na przykad swobodnych praw wytwrczych dla wszystkich, nie tyl-
ko dla chopw, ale to nie jest popularne ani zrozumiae, o takich
rzeczach zapomniano, a ostatni przedstawiciele wolnej wytwrczo-
rzemielnicy i prywatna inicjatywa", s rozmylnie skompro-

sci

mitowani, omieszeni i nie stanowi siy spoecznej. W ten sposb
kady bunt u nas znajduje si bez hase, bez wasnego jzyka, chy-
ba e zdecyduje si mwi jzykiem marksistowskim, jak Wady-
saw Biekowski, czyli jzykiem rewizjonistw". Ale Biekowski
byby dobry, gdyby staa za nim rewolucja paacowa na grze par-
tyjnej: bez tego jest tylko dziwacznym wyskokiem. Opozycja skaza-
na na odium dziwacznoci, odosobnienia, niepopularnoci oto
zrczny trick komunistw, trick, jak na razie, nieodparty. Nie wia-
domo, o co walczy oto dramat modziey.

Co wic stoi przed Polsk? Nabra, zapominajc o wszystkim
innym, patriotyzmu socjalistycznego" i zamieni si w drugie
NRD? Trzeba by na to szkopskiej dyscypliny, porzdku i niewolni-
czoci. NRD rzeczywicie dokonywa cudw postanowili pokaza,
e oni i w tym ustroju bd silni, a Rosja im nie przeszkadza, prze-
ciwnie pomaga. Staj si, na przykad, potg w sporcie: wyawia-
j talenty i z elazn dyscyplin szkol od dziecka, w rezultacie bij

4?2

rekordy wiata, bd lepsi od Amerykanw. Wszystko gwatem,
przymusem, totalizmem - ale idzie i wchodzi w krew. A Zachd nic
na to nie moe zrobi, nawet mu to imponuje, nawet Brandt chce
si dogada! Mein Liebchen, was wilist Du noch mehr?!

Tak wic, opozycja jest tu skazana na donkiszoteri lub na
uwiad ja jestem marzycielem, wodzem bez wojska. Jeszcze gdy pi-
sywaem w Tygodniku" felietony lub byem posem, miaem jaki
cie, pozr bazy realnego dziaania, teraz nie mam ju nic. I ten sta-
ry Ksi w Paryu te mi ju nie pomaga, z sobie wiadomych dzi-
wacznych wzgldw. Zostaem sam, jak niedobra wdka. Zreszt
nie tylko ja jeden caa inteligencja naszego typu. Duo si tu o tym
gada, Janek powiada, e trzeba, aby ludzi obudzi, spowodowa ja-
k drak, awantur jak w Marcu. Nie wiem, czy to dobra droga,
zreszt ja mam jako bro piro, a z tym ju naprawd nie ma dzisiaj
co zrobi. O jerum!

25 lipca

Tydzie nie pisaem dziennika, a tu natok (?!) wrae wy-
cieczki w gry, odpust w Poroninie, wizyta w Bukowinie, gdzie po-
znali mnie grale, ktrych widziaem ostatnio trzydzieci siedem lat
temu, wreszcie wito Narodowe 22 lipca i panegiryczny jazgot ca-
ej prasy (nawet z Tygodnikiem" wcznie) z tej okazji. Myli si
kbi, takie i owakie, mnogo ich i powikana sprzeczno trudna
jest do ujcia w sowa prbowaem to zrobi w wiadomym dzie-
le", czyli powieci, ale dziki staremu Ksiciu rzecz ta spoczywa
wci w manuskrypcie drani mnie to, cho moe to na razie le-
piej.-' Cholera wie.

Duo korzystam z rozmw z moim gospodarzem, profeso-
rem Jasiem. Uwiadomi mi on na nowo, jako Iwowiak, dublaczyk
i w ogle czek ze Wschodu, rzecz, o ktrej skonni bywamy zapo-
mina zreszt wszystko nas do tego skania. Oto zbrodnie nie-
mieckie, czyli hiderowskie, yj po dzi dzie, wci reklamowane,
dokumentowane, czczone, celebrowane, natomiast zbrodnie rosyj-
skie ulegaj programowemu przemilczeniu i, co za tym idzie, zapo-
mnieniu. Zreszt zapomnienie to jest konieczne, jeli si chce tutaj
^'c i przyjmowa wbijan powszechnie do gw racj stanu", czy-
11 sojusz z radzieckim Wielkim Bratem. Poza tym i materialne oko-
licznoci nie sprzyjaj pamitaniu: polsko wyemigrowaa ze
wschodu, starzy ludzie wymieraj, nikt nie bdzie ju wiedzia, jak

455

tam byo i o co szo, jedni wiarygodni wiadkowie s przewanie na
emigracji w Londynie czy Wolnej Europie", a tutejsza modzie
uwaa ich po trochu za maniakw. Tak wic prawda pozbawiona
wiadkw i wiadectw tudzie reklamy ginie, ganie, przestaje by
prawd. Wiedz o tym dobrze bolszewicy, mistrzowie w ustawianiu
i regulowaniu przeszoci, w przemienianiu minionych faktw.
A przecie prcz wywiezienia do Rosji ptora miliona ludzi (by
wrd nich i zi naszego gospodarza, ktry wczoraj wyjecha z po-
wrotem do Londynu), prcz mordw w Katyniu i na Morzu Bia-
ym, bolszewicy w 1941, wycofujc si przed Niemcami, rozstrzela-
li wszystkich winiw, jakich akurat mieli w wizieniach, nie wcho-
dzc w to, czy to polityczni, czy jacykolwiek. Liczba ich nie jest zna-
na, nikt rzecz prosta nie ma ani chci, ani moliwoci jej ustalania.
O ile Niemcy w kocu wyraaj dzi tak czy inn skruch za po-
penione zbrodnie, o tyle Rosjanie nie tylko nie wyraaj skruchy,
lecz w ogle nie uznaj swych zbrodni za fakty' a wiat przyjmuje
to, take maoduszny wiat zachodni, ktry chce mie spokj i do-
bre stosunki z Rosjanami, a o zabitych gdzie tam Polakw troszczy
si tyle co pies o pit nog. Zbrodnia wymaga reklamy, zwaszcza
zbrodnia dokonana dawno a tu reklamy nie ma, wrcz przeciwnie.

Co o tym wszystkim wiedzie moe modzie, ta nowa,
z awansu", ktrej peno choby tu na Podhalu? Niestety gupia
to dosy modzie (tu odzywa si we mnie starzec powie kto).
Modzie ta ma rozbudzone pewne instynkty, a cakiem zanike in-
ne choby instynkt polityczny. Wychowano j bez jedzenia
misa bez znajomoci najnowszej historii Polski oraz sytuacji
wiata, bez wiedzy o genezie wszystkiego, co nas otacza wobec
tego, nie wiedzc, e miso istnieje, nie moe go ona wiadomie
pragn. Pragnie za to strojw (zagranicznych), przegupich radio-
wo-telewizyjnych piosenek, celebruje urlop i soce, jakby tu bya
co najmniej Nicea, poza tym nic jej nie obchodzi. No i ten argonik
z telewizyjnych kabaretw: pseudodowcipny, nonszalancki, pusty.
Polska Ludowa to wielka szkoa pinteligencji, wszyscy bd p-
inteligentami, nawet (a zwaszcza) ci, co kocz wysze uczelnie.
Jest wic u nas niby-stan, o ktrym kiedy wielokro pisaem, chcc
wykry w naszej rzeczywistoci dobre dla narodu strony: przemie-
szanie, zrwnanie, redni poziom oglny, plebejsko. Jednego ty-,
ko nie powiedziaem e to bdzie tak nudne i gupie. Nudna oj-
czyzna, gupi obywatele - mniej co prawda gupi ni Sowieci, a ra-

J r J

454

czej inaczej gupi - czy to nie okropne? A moe si w nich z cza-
sem obudzi co, co ich znowu zwie z nami? Cho kto to waci-
wie s ci my" - dobrze nie wiadomo, a i ilociowo coraz nas mniej.
Zawsze midzy pokoleniami byy rnice, nawet przepacie, ale
w Polsce dzisiejszej tak dalece obecnie wszystko jest inne ni przed
wojn, e w ogle nie ma nawet wsplnego minimum poj wspl-
nego jzyka. Tre kojarzeniowa jzyka, poszczeglnych jego sw,
o czym pisa kiedy Witkacy w zwizku z poezj, ulegy diametral-
nej zmianie a przecie jzyk to w ogromnym stopniu wyraz czy
forma duchowoci. Co wic pozostaje dla ludzi w moim rodzaju?
Da wyraz polskim treciom, ktre przeminy za naszego ycia,
utrwali je na pimie. Tylko e nie ma gdzie tego robi i nie ma dla
kogo. W kraju nie zrozumiej, zreszt nikt im tego nie udostpni, za
granic, poza grupk zbzikowanych emigrantw, nikt tego nie po-
trzebuje, a ju zwaszcza nie potrzebuj cudzoziemcy, ktrzy pro-
gramowo maj Polsk w dupie i lekcewa j, ergo nie chc o niej
nic wiedzie. Po c wic utrwala co, co nikogo nie interesuje
i w ogle wydaje si fantomem czy fikcj? Wczoraj bylimy tu
u pastwa Banachw (krakowski historyk sztuki), rozmawiano
m.in. o twrcach zapoznanych i niepotrzebnych a gorliwych, ktrzy
cae ycie pracuj nad mnoeniem tworw ducha czy wyobrani zu-
penie nikomu niepotrzebnych. Nie ma co, adna rola czy wy-
starczy uzasadnienie e mnie to jest do ycia potrzebne, bo ina-
czej nie miabym co ze sob robi?! To jak z t staruszk, ktrej da-
wano do przebrania groch zmieszany z fasol, gdy za rzecz praco-
wicie rozsortowaa, w nocy mieszano je z powrotem, aby znw mia-
a robot.

Nowy jzyk tworzy si oczywicie gwnie poprzez garstwo
polityczne. Tak manifestacj garstwa jest coroczne wito"
22 Lipca. Prasa prezentuje garski do najdrobniejszego szczegu
obraz przeszoci, faszuje nawet (a raczej przede wszystkim)
komunizm i jego taktyk, przemilczajc np. Manifest lubelski (a ra-
czej chemski), z ktrego okazji jest przecie cay ten szum. Maluje
si idyll ociekajc faszywym patriotyzmem: onierz polski ze
wschodu przekroczy Bug i znalaz si w ojczynie (a gdzie by
przedtem i skd si wzi na wschodzie?!), potem zaj rdzennie
polskie prastare" Ziemie Zachodnie, rado bya olbrzymia, wszy-
scy pakali ze wzruszenia, tylko...

455

ZESZYT 10

.. .niecni londyscy agenci buruazji i imperializmu strzela j-
li zza wga, ale lud da im godn odpraw" i zabra si z zapaem
do budowania na nowych ziemiach zrbw socjalizmu. Rosji oczy-
wicie nie ma w tym wszystkim ani ladu, rzecz utrzymana jest
w barwach czarno-biaych, w przymilnym, obrzydliwie mdym so-
sie narodowym", bez cienia prawdopodobiestwa, za to z kurczo-
w dbaoci o to, aby do caego obrazu nie przedosta si cie
prawdy. Dla kogo jest ten obraz? Chyba dla mocodawcw rosyj-
skich, ale przecie taki, na przykad, dure Osmaczyk pisze te
wszystkie bzdury popierdujc ze wzruszenia, wielu innych te. Or-
gazm wywoany emocj przy lizaniu dupy wielmonego pana?! Ta-
jemnica! A co na to nard, ktremu zagano yciorys i zmieniono
jzyk? Nic. Wszystko to jest zdumiewajce jak sen wariata niony
nieprzytomnie", ale przecie nikt si nie zdumiewa: Jan K. nie
czyta gazet i zajmuje si rolnictwem. Banach nie czyta gazet i zaj-
muje si obrazami, przy czym krakowski filut nabiera wadze i je-
dzi na ich koszt za granic, wszyscy w ogle, nie turbujc si, robi
co tam swojego. A wic mona y mimo publicznego kamstwa,'
nie przejmujc si tym zgoa?! A moe zawsze tak byo?! Ale czy
powinien patriotyzm opiera si na kamstwie? A moe i to zawsze
byo?! Cholera wie!

26 lipca

Od wczoraj wieczr do dzisiaj popoudnia lao jak z cebra, wo-
bec czego nie odby si odpust we wsi Pazwka, bardzo uroczej, tu
niedaleko. Odpust to taki gralski bal, do tego pod protektoratem
Kocioa. Wadze si zgadzaj, nie robi trudnoci po latach zm-
drzay, zreszt tutejszy proboszcz (z Chochoowa) to podobno
ksidz-patriota". Bar jest tu rwnie pastwowy, ale kierownicz-
ka - gralka zaywa splendoru wacicielki, ma swoje wasne prze-
pisy, a take na pewno odciga sobie na lewo" rne procenty.
Wadze przymykaj na to oko, zreszt tutejsze wadze rwnie ska-
daj si z grali, a grale s solidarni. W ten sposb podhalaski nie
wykorzeniony mikroklimat" na swj sposb opiera si komuni-
zmowi, opiera si solidarnie i wiadomie: przyjmuje to, co dla niego
dobre, odrzuca to, co ze. W Warszawie rzecz byaby niemoliwa,
bo tam nie tylko mikroklimatu, ale w ogle adnego klimatu nie ma,

456

tylko pseudowielkomiejski wygwizdw. A wic - gr grale,
szczep zdolny i interesujcy, cho egoistyczny, czasem okrutny lub
obojtny. Ale to pewno ich ochronny kolor, bez ktrego by si nie
utrzymali.

Wzruszyli mnie grale w Bukowinie, wspominajcy mnie
i moich rodzicw jako postacie niemal legendarne. Rzeczywicie,
jedzilimy tam chyba od roku 1928 przez sze wakacji z rzdu.
Przypomniaem sobie rne bukowiskie sprawy rodzinne, ktre
mi tkwiy gdzie w podwiadomoci. Na zakoczenie jeden spyta
mnie, czy to ze mn w roku 1968 wyrabiali takie hece". miaem
si - wiedzieli oczywicie wszystko z telewizji. A jeszcze przecie
byem w Bukowinie podczas okupacji, w strasznie mrony luty
1940 - przeszlimy wtedy na Sowacj (z Winiewskim i jego szwa-
grem), aby jecha potem na Wgry i do Francji do wojska. Nie uda-
o si, wrcilimy do Warszawy - jake inaczej potoczyyby si mo-
je losy, gdyby si udao! Bybym emigrantem i miabym ich dzi-
waczn psychik, tak jestem krajowcem i mam tutejsz dziwaczn
psychik. Ale przynajmniej mog obserwowa z bliska ten optany
eksperyment komunizmu. W zdrowiu duchowym trzyma mnie
wrodzona przekora - dziki temu, e wci czytam ca pras z jej
przymilnym sielankowo-patriotycznym garstwem, mam wci
zdrowy odruch irytacji i wstrtu, ktry utrzymuje mnie w dystansie
od wszystkiego, co si tutaj dzieje i nie pozwala zatraci wraliwo-
ci na codzienne absurdy. Ci, co prasy nie czytaj, zatracaj t wra-
liwo trzeba wzmaga swj duchowy opr, najlepszy na to spo-
sb to drani si zmasowan dawk gazet.

A propos jeszcze Podhala, to obserwujc jego turystyczne za-
toczenie latem, myl, e nawoujc niegdy w Tygodniku" do
rozbudowywania turystyki byem ojcem klski". Ten kraj, jak we
wszystkim, umie pobudzi ogromny popyt, a w aden sposb nie
umie mu sprosta poda zwaszcza jest to dotkliwe w dziedzinie
tzw. usug. Tu wszystko pka w szwach, arcia nie ma, nie, eby
w Polsce by gd, ale dlatego, e w systemie biurokratycznym nie
sposb nagle, na par miesicy, zmieni dla pewnych okrgw kra-
ju gstoci" zaopatrzenia. Jake to zrobi, jeli wszystko musi si
dzia powoli, urzdowo, etatowo i biurowo. A ju z turystami za-
granicznymi mimo wielkich stara cakiem jest le, bo to jest pro-
dukcja ponadplanowa", mimo i przynie moe wicej dewiz ni
niejedna ich gupio przestarzaa wytwrczo. Ale nie wie prawica,

457

co czyni lewica": jeli w planie inwestycyjnym na dugie jeszcze lata
nie przewidziano masowej budowy' hoteli, to mimo nawet pewnych
alarmw prasowych nic si na to nie poradzi. Co prawda w Ru-
munii czy Bugarii jako sobie radz, ale oni maj poudniowe mo-
rze, wic gwarancj turystyczn, a my bez gwarancji nie moemy, bo
w socjalizmie nie wolno bankrutowa, a wic te nie wolno ryzyko-
wa. Jak si wic ma dokonywa postp? To jest wanie tajemni-
ca marksici uwaaj pewno, e rodzi trzeba zawsze w blach, bo
jak bez blu to nieklasowo". Ze te konserwatywne, bojaliwe nie-
zdarstwo, praktykowane tu w kadej dziedzinie, przybrao sobie na-
zw wiatoburczego rewolucjonizmu! Zdumiewajcy to paradoks
i nie wiadomo w dodatku, jak go opisa, aby gupki z Zachodu co
wreszcie zrozumiay. Jak i gdzie?!

30 lipca

A swoj drog niezwyka jest komedia historii: dobrzy Niem-
cy, kajajc si i przepraszajc, oddaj w dwadziecia pi lat po woj-
nie ziemie i granice sowieckiemu wilkowi. Wprawdzie niby oddaj
je nam, ale my jestemy akurat po stronie wilka tak wyszo. wiad-
czy to niby dobrze o naszych politykach, Gomukach etc., e upla-
sowali nas w obozie wygrywajcym (czstokro inaczej z Polsk by-
wao), nie ulega jednak wtpliwoci, e jest to obz wilka. Niemcy
wyleczone z totalizmu wanie oto istotny rezultat ostatniej woj-
ny, oto na co przyszo socjalicie Brandtowi. Naturalnie, Niemcy
w peni sobie na ten puchar goryczy zasuyli, tylko e z reguy nie
ten odpowiada, co nabroi, lecz cakiem kto inny. A Amerykanie s
ju w tej sprawie tylko figurantami. Oczywicie trudno mi wyst-
powa przeciw interesowi wasnej ojczyzny, a Ziemie Zachodnie s
nam na pewno niezbdne do ycia eby tylko przekazywanie ich
Polsce odbywao si bez tego caego arsenau napuszonych sowiec-
kich garstw, eby cho raz wspomniano o utraconym Wilnie
i Lwowie. Rosjanie s mistrzami kamstwa, a polityczn zasad cel
uwica rodki" doprowadzili do rekordowej kondensacji i czysto-
ci. W dodatku jednak znaleli sobie wrd Polaczkw zmylnych
naladowcw. Niejaki Wodzimierz T. Kowalski, doc. dr hab. (tak
si teraz pisze, pewno dla oznakowania superkamcy o nauko-
wym" tytule), mody facet a bezczelny, rozpisuje si szeroko, e Pol-
ska zostaa pierwszym triumfatorem ostatniej wojny, e braa udzia
w konferencji poczdamskiej, e dostaa wspaniae ziemie, pen su-

458

werenno i cudowny ustrj. I w kocu wszyscy, zwaszcza ludzie
z awansu", w to uwierz, jake nie wierzy jedynym informa-
cjom, ktre si otrzymuje. Zreszt moe w ten sposb tworzy si
wanie tzw. prawda historyczna, mieszanina propagandy, tenden-
cyjnej selekcji l interpretacji faktw oraz nacjonalistycznych tren-
dw", spekulujcych na tym, e przysze pokolenia nie bd wie-
dziay (bo skd?), jak tam naprawd byo. Ciekawe, e okres naj-
wikszego rozwoju rodkw informacji jest zarazem okresem naj-
wikszych faszerstw. Radio to bro obosieczna - jak bomba ato-
mowa - zaley w czyje rce si dostanie. A swoj drog na Niem-
cach mci si to, e, domagajc si praw do swoich dawnych ziem
wschodnich, nigdy ani sowem nie wspomnieli o prawie Polski do
jej dawnych ziem wschodnich, czyli Kresw. Nie robili tego, bo nie
chcieli drani Rosjan, liczc, e moe jako si z nimi jeszcze do-
gadaj - oczywicie kosztem Polski, jak to dawniej bywao. Ale tu
si przeliczyli: Polska jest sowiecka i nic jej nie zrobisz. Czy tylko
Polska sowiecka moe istnie? Prawdopodobnie tak, a w tym wy-
padku ja i mnie podobni opozycjonici jestemy po prostu wroga-
mi polskiej racji stanu. Tak wychodzi, inaczej by nie chce. Uczu-
ciowo i ustrojowo jestem przeciw, bo to ju nie bdzie Polska, lecz
kraj sztucznego wylgu sztucznych ludzi. Politycznie jednak widz
wyranie, e innego wyjcia nie ma. Amerykanie nic nam nie dadz:

przeczytaem ostatnio nowe majaczenia Zbigniewa Brzeziskiego
na temat przyszoci Rosji. Czstuje on swych przybranych ziom-
kw bajeczkami a la Giedroyc, e Rosja rozpadnie si od wewntrz,
bo pr do tego w partii rzekome siy rewizjonistyczne, a pomog im
odrodkowe tendencje rnych narodowociowych dynamizmw.
Jest to wishful thinking, czyli branie swoich ycze za rzeczywi-
sto. Nic za tym nie przemawia, najmniej za sprawa czeska, ktr
Brzeziski uwaa za symptom rosyjskiego rozkadu, a ja wanie
przeciwnie, za dziaanie jednolite, bezczelne a sprawne. Tylko e
Brzeziski yje z wmawiania Amerykanom miych rzeczy, a mnie za
niemi prawd nikt nie zapaci ani grosza.

Jak si Amerykanw nabija w butl, tego przykad mamy
w przebiegu midzynarodowej konferencji modziey, zorganizo-
wanej pod egid ONZ za amerykaskie pienidze. Modzie za-
chodnia szalaa tam, uchwalajc protesty w sprawie imperialistycz-
"ej wojny w Wietnamie" etc., gdy tylko jednak chciano uchwali
protest przeciw rosyjskiej interwencji w Czechosowacji, natych-

439

miast sprawnie zorganizowana modzie krajw wschodnich pod- j
nosia taki wrzask, e nic si nie dawao zrobi. Wreszcie frajerzy za- |
chodni signli po rozum do gowy i jako tam, niewielk wiksze- '
ci, przeprowadzili uchwa o Czechosowacji (poprzednie zapa-
day jednomylnie), ale oczywicie prasa krajw komunistycznych
ani sowa o tej uchwale nie podaa, wrzeszczc natomiast co si
o poprzednich. mier frajerom!

Rozpisuj si tu o tym, na co nie mam i nie bd mia naj-
mniejszego wpywu, czyli o polityce. Taka ju mania a tu przecie
przepikne Tatry, liczne wycieczki: mam za sob przejcie z Wo-
owca przez Rako na Koczyst (teraz zwan Grzesiem), byem
te w Pieninach. Sprawy domowe z lekka si wyjaniaj: Krysia i Je-
rzyk jad nad morze, Lidia ma ju promes wizy francuskiej, cho
nie ma jeszcze paszportu (?!). Aha i rzecz najwaniejsza: mj ar-
tyku w Ruchu Muzycznym" o awangardzie zosta puszczony
i idzie! Wracam wic do pisania, na razie o muzyce, a potem? Potem
w najlepszym wypadku w ramach cenzury moe i o innych rze-
czach? Troch to obmierze, cho yciowo nieze. No, ale wracam
do bezpciowego pisania nie pokajawszy si za ciemniakw", jak
gdyby nigdy nic. Sam nie wiem, czy to sukces, czy nie. Tak czy owak
wygodne zwaszcza ze wzgldu na dzieo"... Cha, cha!

4 sierpnia

Nasz pobyt w Witowie powoli dobiega koca. Niezwykle su-
gestywny jest tutejszy wiat, czyli w mikroklimat" gralskiego y-
cia. Zachoway si dawne ludowe formy tego ycia, stroje, hierar-
chia wartoci, nie przeszkadza temu nowoczesno, ktrej potrzeb
grale odczuwaj bardzo mocno i wprowadzaj j... za pomoc do-
larw. Bo Witw naley do wsi najbardziej zamerykanizowanych
(strefa dolarowa"), najbogatszych. Nierzadko widzi si gralk
rozbijajc si amerykaskim krownikiem szos", wszdzie ame-
rykaskie swetry i wiatrwki, sporo te maszyn rolniczych. Grale
tutejsi jed do Ameryki z wizyt do krewnych, pracuj tam p ro-
ku czy wicej (cho oficjalnie bez obywatelstwa nie wolno), odma-
wiajc sobie wszystkiego, ale za to wracaj z samochodem lub dola-
rami, a za dolary w Polsce Ludowej dosta mona wszystko dolar
jest tutaj, jak mawia Stanisaw Mickiewicz, walut oficjaln i uprzy-
wilejowan. W rezultacie w Witowie jest dobrze chopi maj na-'
wet na wasno traktory, pewno kupione na lewo lub samemu

440

zmontowane, bo oficjalnie bez porednictwa kek rolniczych trak-
toru wypoyczy nie mona, tym bardziej za mie na wasno.

W rezultacie Witw yje pen piersi, yje swoim materialnym
mikroawansem i ani si kopocze, e w Polsce jest co nie w po-
rzdku. Bardzo im tego zazdroszcz w kocu wiat jest przecie
dla nas taki, jakim go widzimy. A ja nie potrafi dzi y peni ja-
kiegokolwiek uczucia czy przekonania, bo coraz dotkliwiej odczu-
wam poowiczno i zakamanie kadej sprawy tutaj realizowanej.
Patriotyzm jest zafaszowany, bo przecie suymy chcc nie chcc
perfidnej polityce rosyjskiej, wojsko nie jest naszym wojskiem, oj-
czyzna nie jest ojczyzn, kade sowo jest zafaszowane i brzmi
dwuznacznie. Nawet tzw. praca organiczna, praca dla materialnego
dobrobytu, nie na pewno ma warto obiektywn, bo nigdy nie wia-
domo, czy jaki dyletant na grze nie zmarnuje jej wynikw. Idio-
tyzm tego ustroju wida tutaj nader wyranie w kadej sprawie.
Wemy choby komunikacj autobusow, ktra latem, wobec masy
przyjezdnych, staje si na Podhalu problemem pierwszej rangi. Roz-
grywaj si dantejskie sceny, ludzie jed w strasznych warunkach,
rozkad jazdy staje si fikcj, a poradzi na to nic nie mona. Tym-
czasem w ustroju kapitalistycznym, czyli normalnym, gdzie istnieje
zwizek midzy poda, popytem a zyskiem, przedsibiorca auto-
busw}7 ze skry by wyskoczy, by zwikszy liczb autobusw,
wzgldnie przejazdw i wicej zarobi. Tutaj ludziom kierujcym
komunikacj jest absolutnie wszystko jedno, ilu pasaerw prze-
wioz, wol mniej, bo mniej roboty, wszake paca nie zaley od in-
tensywnoci pracy, a nadwyk finansow zabiera pastwo. W ten
sposb socjalizm (czy komunizm) to szkoa spoecznego nihilizmu
i obojtnoci. Owszem, mona by ludzi uczy altruizmu, ale koja-
rzc go z interesem materialnym innej metody wychowawczej
jeszcze nie wynaleziono. A u nas prasa opisuje, jak to na Zachodzie
niecnie przelicza si wszystko na pienidze", podczas gdy tu celem
jest nie pienidz, lecz czowiek. Cyniczne zaganie tych pismakw
przekracza wszystko, cho trafia, dziwnym zbiegiem rzeczy, w sze-
rzone na Zachodzie przez rozmaitych maoistw czy anarchistw
nastroje, negacji wobec zrbw cywilizacji pienidza". Nie rozu-
miej durnie, e odcinaj ga, na ktrej siedz: pienidz to sym-
bol ludzkiego wysiku, pracy, twrczej pasji, nie za rzecz, ktrej na-
ley si wstydzi czy zapiera.

Atmosfera zatrucia i poowicznoci sprawia, e nie mog bra

441

na serio naszego ycia i podziwiam, gdy kto si bardzo przejmuje
prac. Kto zatru nasz atmosfer, nasze ycie i wszelkie pojcia
czy ideay? Rosjanie, marksici, nasi wadcy? Trzeba by im si sprze-
ciwi, ale tu nasuwa si wanie jaka trudno na pozr nieuchwyt-
na i abstrakcyjna, w istocie olbrzymia i skutecznie ptajca wszelkie
prby oporu. Trudnoci t jest brak hase, popularnych a trafnych,
nadajcych si dla ewentualnej opozycji. Hasa winny by post-
powe", lewicowe, bo prawica jest rzekomo powszechnie skompro-
mitowana. Tylko e nie wiadomo, co jest lewicowe, a co prawicowe,
komunici wyzyskuj t niejasno dla swej onglerki propagando-
wej, wobec czego kady przeciwnik natychmiast staje si faszyst,
cho czasem socjalfaszyst". Hasa rewolucyjne? To ju jest po
rewolucji, powiedz. Hasa narodowe? Nimi operuje Moczar. Hasa
katolickie? Od tego jest PAX i Piasecki. Naprawa rzeczywistoci?
Prosz bardzo o tym si dyskutuje w partii. Zby pozwoli lu-
dziom produkowa? To wanie droga do socjalfaszyzmu. Wolny
rynek? To haso przestarzae, nikogo nie podnieci to tutaj poza
chopami yje ju spoeczestwo urzdnikw nie majcych zamiaru
robi czegokolwiek samodzielnie. Pozostaj ultralewicowe, ma-
oistowskie hasa Kuronia i Modzelewskiego to ju kompletna
bzdura. W rezultacie, co stwierdzilimy z moim gospodarzem Ja-
siem, opozycja pozostaje bez wyrazicie sformuowanych hase,
wobec czego, w okresie sloganw wbijanych w gowy milionom,
wydaje si nie mie nic konkurencyjnego w zanadrzu. Tymczasem
jest haso, ale nikt poza star emigracj nie odway si go wysun.
Haso to brzmi: rozbi monoparti! Obali monopol na
wadz! Ale rozbi monoparti to moe znaczy rozbi dzisiejsz j
Polsk, a licho wie, czy inna Polska istnie by potem moga. To |
i Zachd utosamia teraz Polsk z parti i rzdem, przyzwyczajono
si tam, e Polska to posuszny kraj satelicki", to jest trway ele-
ment sytuacji polegajcej na rwnowadze si atomowych midzy
supermocarstwami. Zachd odpisa nas na straty, ani mu w gowie
robi jakie rozrnienia midzy rzdzcymi a narodem, potrzebna
jest sytuacja uproszczona, nie zawia. Kog obchodz moralne
trudnoci i zawioci Polakw, narodu niezbyt lubianego i mao po-
pularnego? Zreszt Czesi byli lubiani i te im to nic nie pomogo.
I w tej sytuacji opozycyjne zapdy widn w zarodku, opozy-
cyjno traci nimb walki o lepsz przyszo, bo sprowadzi mo-
e na kraj tylko przyszo gorsz. A skoro tak, to opozycjonista

442

staje si po prostu szkodliwym maniakiem, a rej wiod i musz
wie - realistyczni oportunici. Stomma usiuje nada realistyczne-
mu oportunizmowi jaki nimb, ale czcze to usiowania. Oportuni-
styczny kompromis to przejaw maoci, a mao nie przestaje by
obrzydliwa nawet wtedy (czy raczej zwaszcza wtedy), gdy jest po-
stawa wymuszon, jedynie moliw. Toniemy w maoci nieunik-
nionej, w narodowej maoci nieodpartej, a przez to jeszcze bardziej
obrzydliwej. Jak toniemy - tego nie widzi obserwator z zewntrz, na
przykad Ksi z Parya, ktry nigdy nie y w komunistycznej
Polsce.

A wok grale pracuj przy niwach, kultywuj swj obyczaj,
swoj sztuk i formy ycia, nic ich to, o czym ja pisz, nie obchodzi,
nic ich te nie obchodzi partia ani Rosja. Moe oni s mdrzy ostat-
ni nasz mdroci zamonego, osiadego, nie przemieszanego lu-
du (ostatnia nasza szlachta), moe w tym wanie mikroklimacie
szuka naley przetrwania? Hm.

7 siefpaia.

Ciekawa jest ogromnie sytuacja z Izraelem. Amerykaski mi-
nister Rogers opracowa plan zakadajcy trzymiesiczne zawiesze-
nie broni celem porozumienia si stron co do wycofania wojsk izra-
elskich i zawarcia pokoju. Mylaem, e Amerykanie starym zwy-
czajem porozumieli si z Rosj, aby wylizga Izrael i urzdzi mu
kolejnJat. Tymczasem, o dziwo, Izrael przyj plan amerykaski
(przy dymisji piciu ministrw, ktrzy si z tym nie zgadzali), przy-
j go te Nas ser, odrzuciy natomiast Irak, Algieria oraz organiza-
cje palestyskie, ktre z kolei poczuy si sprzedane i twierdz, e
bd w.ilczy a do zwycistwa. W ten sposb Arabowie zostali po-
dzieleni, a Izrael zamanifestowa ugodowo, co go na razie nic nie
kosztuje. Myl, e Rosja namwia Nassera, aby si zgodzi (sie-
dzia w Moskwie par tygodni), wida bolszewicy przelkli si jed-
nak izraelskiej szaleczej determinacji. Tak wic may nard, nie-
ustraszony a solidarny, nie dajcy si zastraszy humanitarnym"
szantaem antyatomowym (bolszewicy to jak zawsze nieproszeni
dobroczycy ludzkoci), moe wywalczy wrd wielkich tego
wiata poszanowanie dla swych praw. Jeli oczywicie ma poparcie
w wiecie - po wszystkich zbrodniach, jakie na nim popeniono.
Ciekawe - co bdzie dalej?

A Polska - redni nard, nie majcy poparcia w wiecie, wobec

445

czego ykajcy posusznie wszystkie kolejne Jaty! To istna tragedia,
a raczej tragikomedia: w Moskwie podpisano wanie traktat rosyj-
sko-niemiecki o nieuywaniu siy (?!), niedugo podpisany zostanie
na pewno nasz pakt z NRF-em o uznaniu granicy Odra Nysa,
w ten sposb, zawierajc pakty konieczne dla naszego ycia, parafu-
jemy chcc nie chcc podboje sowieckie w Europie, bogosawimy
Jat, ktra oddaa nas w niewole. Komunici polscy musz to robi,
nard polski jest zrezygnowany, poza tym niewiele kapuje. Ale czy
Brandt musi te bogosawi Jat? Ano musi, bo by przeciw Hitle-
rowi i nie moe odrzuca decyzji zwyciskich mocarstw. I oto l
media: na trupie imperializmu niemieckiego wyrs wiatowy im]
rializm rosyjski, a my go bogosawimy wraz 2 dobrymi Niem
i, nie majc wyjcia, przyjmujemy granic bdc dla wiata

mi

-- l -' . . -__- l
"4.

symbolem radzieckiego gwatu. Fakt, e przez nasz komunistyczny
rzd jestemy teraz agentem rosyjskiego imperializmu, bdzie nam
kiedy wypomniany i obwinia nas za to, bez wzgldu na to, com^
wycierpieli, nie pamitajc o milionie czy wicej wywiezionych dq
Rosji, o tym, e nasz rzd londyski protestowa i krzycza. Ni^
morderca jest winien, lecz zamordowany". Oszale mona! Oswo|||
badzajc Polsk od hitlerowcw Rosjanie i polska armia z Rosji za*^
mykali te Polsk w nowym, socjalistycznym" wizieniu. Taki by
nieuchronny skutek pooenia midzy Niemcami a Rosj. Jakie
wyjcie kocha platonicznie Ameryk?! Oczywicie, e nie po-
kocha trzeba, mioci z rozsdku, jednego z ulubionych ssiadw.
Wychodzi na racj Stommy i generaa Krasiskiego: pj z sercem
na doni do cara. Jedyny sposb na mendy polubi je.

A co na to wszystko Ameryka? Czy da si wylizga z Europy,
czy w kocu, zniechcona, wycofa swe wojska? (Mwi, e Nixon
grozi tym, gdy Rusy i my" zadalimy wycofania z Monachium
Wolnej Europy"). Trudno Amerykanom krzywi si na to, e
Niemcy aprobuj ich wasn, rooseveltowsk Jat. Niewtpliwie
jednak to ich oddali od dzisiejszych spraw europejskich, zwaszcza
e maj w gowie przede wszystkim Azj, Chiny, Japoni etc. To
wanie mwi mi Griffiths. Sowem nic pocieszajcego. Zgoda ju
na rozsdkowy sojusz z Rosj, jaki zawara, na przykad, Finlandia,
ale za jakie nie popenione grzechy mamy y po wiek wic"

kw w tym idiotycznym ustroju?!

Podobno Fidel Castro wygosi kajajc si mow, gdzie od-
kry, e na Kubie jest z roku na rok coraz gorzej, poniewa on i J6'

J

444

go ekipa nie znaj si na sprawach gospodarki, ktrymi podjli si
zarzdza, i e lud powinien wycign z tego konsekwencje. Cha,
cha cha! Nasza prasa oczywicie nie wspomniaa o tym - analogia
a si prosi. Chi!

Lidia przejrzaa ten zeszyt i powiedziaa, e ja pisz powie
polityczn". Istotnie, sama tu polityka - ale kog w przyszoci in-
teresowayby moje sprawy prywatne?! Co prawda polskie rojenia
polityczne te mog nie wzbudza ciekawoci to nard pechowy,
dotkliwiej jeszcze ni ydzi, bo jego pech nikogo nie obchodzi.
Chroniczny brak reklamy!

Wic par sw o sobie. Artyku w Ruchu Muzycznym" si
ukaza (Awangarda czy bezsilno") niby mdry, ale troch mt-
ny, trudny i ze z korekt moja wina, e nie dopilnowaem. Jutro
rzucamy pikny Witw i jedziemy do Warszawy, trzeba si wzi do
roboty (?!). Lidia nie ma jeszcze paszportu, ale bdmy przy
nadziei - matce gupich!

13 siezpnja

Ju par dni jestemy w Warszawie. Smutno tu, pusto na uli-
cach, a tylko jakie siwawe ndzne wyskrobki caa modzie
wyjechaa, popdzana pasj campingowo-tury styczn, o ktr kie-
dy tak walczyem (mylc, e robi koo pira" komunistom, po-
pierajc co, czego oni nie mieli w planie), a do ktrej Polska tak zu-
penie nie jest przygotowana. Za kadym razem, gdy wracam
z prowincji", uderza mnie mizeria, gupio i za organizacja war-
szawskiego ycia, niegrzeczno ludzi i bylejako urzdze, a do
tego chciwo na fors bokiem zarobion. Jednak prowincja jest
prawdziwsza, organiczniejsza, a Warszawa wci robi wraenie ja-
kiego miasta prowizorycznego. Moe to jeszcze skutek klsk oku-
pacyjnych i powstaczych?

Lidia wci jeszcze nie ma paszportu, spotkanie z Wac-
kiem w Cannes diabli wzili, zastanawiam si, czy w ogle dostanie.
Ze mn te nieszczeglnie: artyku w Ruchu Muzycznym" ukaza
si, natomiast w Tygodniku" o Beethovenie nie pucili, motywujc
tym, e nie ma cenzorw, bo s urlopy decyzja ma przyj za dwa,
trzy tygodnie. Nie wiem, czy to baagan, czy jednak brak decyzji -
beszta ta sprawa mao mnie w kocu przejmuje, pisanie o muzyce
to rzecz niezbyt rajcowna. Dostaem par miych odzeww na mj
artyku - m.in. od Bogusia" Schaffera, od Wiszniewskiego (kom-

445

pozytora), Briestigera etc. Brakiem decyzji co do Tygodnika"
mniej si przejmuj ni spraw paszportu Lidii oraz faktem, e
nie dochodzi jako paczka z ubraniem i ksikami, ktr nadali-
my w Witowie co gorsza by tam rwnie mj dowd osobisty.

O cholera!

Zawarto pakt o nieuywaniu siy midzy ZSRR a NRF.
K. twierdzi, e to dowd wycofywania si Rosji z Europy rodko-
wej e niby Moskale porzdkuj swoje sprawy europejskie, aby za-
j si Chinami, Japoni etc. Nie wierz w takie bujdy i pobone
yczenia". Za to Andrzej [Micewski] opowiada mi histori okrop-
nie zabawn. Oto Episkopat Polski przygotowa na wito Matki
Boskiej 15 sierpnia list pasterski, gdzie by passus o cudzie nad Wi-
s", e mianowicie Matka Boska uratowaa wtedy nard polski
przed zagad (koncepcja endecka: nie Pisudski uratowa, lecz
cud). UB dowiedziao si o treci listu, no i partia wpada w po-
poch, e to niby antyradziecka prowokacja" (prowokacja" to ulu-
bione sowo i pojcie komunistw). Przygotowano ju ca gigan-
tyczn akcj antykocieln, miaa by masa wiecw robotni-
czych, protestw etc., a tu kardyna Wyszyski, dowiedziawszy
si o wszystkim, wycofa w list. Szkoda, e on ju taki ostrony, by-
aby mieszna heca.

W Zwizku Radzieckim cholera (dosownie!), ale nie ma na ten
temat adnego komunikatu, tylko wiadomo, e zamknito punkt
graniczny w Medyce z powodu wypadkw cholery w niektrych
krajach" (na terytorium niektrych pastw"). Ale dyskretne s te
Rusy: po prostu nie informuj o swoich sprawach, za to wyczerpu-
jco informuj o wszelkich niepowodzeniach czy drastycznych
sprawach, na przykad w Ameryce a za nimi robi to nasze obu-
zerskie pieski prasowe, Gbiscy, Berezowscy, Nowaliscy, Gr-
niccy i inni korespondenci". Metoda to gupia i chamska, ale sku-
teczna. Za w polityce liczy si podobno tylko skuteczno, a Rosja
zajmuje si wycznie polityk.

Id po fors za artyku w Ruchu". Brrr, jake nie lubi tej
Warszawy!

16 sierpaia.

A wic pakt o nieuywaniu siy" midzy NRF a Rosj zosta
podpisany z du pomp w obecnoci Brandta na Kremlu, etc. Niby
si wszyscy bardzo ciesz, ale nie wiadomo dlaczego i co to waci-

446 J

wie znaczy. Wedug mnie znaczy tylko jedno: sowieck prb ogar-
nicia swym wpywem Europy Zachodniej i wyeliminowania
z niej wpyww amerykaskich, ktre dotd opieray si na udziele-
niu krajom Zachodu gwarancji przez USA w razie ataku ze strony
Rosji. Teraz rzekomo adnej gwarancji nie bdzie potrzeba, bo Ro-
sja sama gwarantuje. Co gwarantuje? Ano nieuywanie siy Ale czy
taka gwarancja co w ogle znaczy, czy to po prostu zwyky papier
dla zaczarowania chccych da si zaczarowa ludzi Zachodu? Hm.
Oczywicie, w teorii adna agresja nie jest niemoliwa, skoro istnieje
groba broni nuklearnej. Ale w praktyce mona powoli likwidowa
wpywy amerykaskie w zachodniej Europie, likwidowa ich zasig
psychologiczny, choby przez to, e o sprawie Berlina i praw Czte-
rech Mocarstw w nim nie ma w pakcie ani sowa. I ta sprawa przy-
schnie po dalszych dwudziestu piciu latach. W kocu ktry Ame-
rykanin zechce gin za Berlin, jeli samym Niemcom ani si to ni?!

Tak wic Europa zbiera po dwudziestu piciu latach owoce te-
go, e nie umiaa si sama obroni przed Hitlerem, wobec czego
obroni j Stalin, wtranalajc si za to a po ab. Europa, roz-
brojona dosytem, dalej bi si nie chce pierwszy okaza to
de Gaulle, wystpujc z Paktu Atlantyckiego. Francja nie chciaa si
kiedy bi o Gdask, teraz nie chce o Berlin czy Drezno (nie m-
wic ju o Warszawie) praktykuje niezmiennie petainizm, przysa-
niajc to bzdurzeniem o suwerennoci. Widzc to Niemcy poczuli
si pozostawieni sobie samym, w tej sytuacji zadeklarowali po pro-
stu zgod na zaistniae fakty. Oczywicie i na podzia Niemiec, i na
nasz granic. Waciwie nie potrzeba ju paktu NRF Polska co
do granic, bo w tym kremlowskim wszystko jest zawarte. Mamy ju
t granic, mamy te hegemoni Rosji i nasz sowiecki socjalistycz-
ny" ustrj. Wikszo ludzi w Polsce ju si z tym pogodzio, o ad-
nej zorganizowanej opozycji nie ma mowy, wic czego ja waciwie
chc?! Kogo reprezentuj? Piasecki mia kiedy swoj racj, gdy po-
wiedzia, e interesy Rosji s naszymi interesami, a sukcesy Rosji na-
szymi sukcesami. Gdyby si co odwrcio w Europie (co jest
zreszt zgoa nieprawdopodobne), Zachd przecie, starym zwy-
czajem, nic by nam nie da, co najwyej odebra, wlewajc z po-
wrotem Niemcw na Ziemie Zachodnie. A tak jestemy przecie
obywatelami nowoczesnego Rzymu, przed ktrym dry Europa.
Wic o co chodzi?

Hm. Chodzi o duchowo-organizacyjn tre tego rzymskie-
447

go" ycia, o powd kamstwa i upokorze, jaka zalewa nas co-
dziennie. Co prawda rzecz realizuj przewanie nasi rodzimi pi-
smacy, i to wrcz z amatorstwa. Ostatnio jaki Zbigniew Lesiewicz
w Kierunkach" da antologi kamstwa, prezentujc sowieck wi-
zj historii na przestrzeni ostatnich lat trzydziestu. Nie ma tam pak-
tu Ribbentrop Mootow, nie ma zajcia ziem wschodnich i wy-
wzki Polakw, nie ma morderstw, Katynia, gwatw stalinow-
skich jest tylko interes klasowy" rzdu w Londynie i opiekucza,
ludowa askawo Stalina. To zy Churchill chcia nam jeszcze ode-
bra Nys uyck, to dobry Stalin nie pozwoli. Cay ten skama-
ny obraz tyczy si przeszoci, ktr ju mao kto zna czy to
kamstwo jest konieczne? Hm, pewno tak, dla bolszewikw ko-
nieczne, aby po orwellowsku przemieni histori i w ten sposb wy-
trci swym przeciwnikom ostatni argument z rki wobec Zacho-
du. A ten Zachd i tak jest na nasze sprawy gupi jak pie ostat-
nio czytaem w Mondzie" informacj, e genera Anders by lon-
dyskim gwnodowodzcym Polskich Si Zbrojnych podczas
ostatniej wojny. Ignorancja Francuzw i w ogle ludzi Zachodu wo-
bec polskich spraw chroni ich od poczucia winy i odpowiedzialno-
ci za problemy Wschodu. ycz im wszystkiego najgorszego, tym
sobkom i zadufanym bawanom bodaj ich Armia Czerwona spo-
tkaa! A c nam pozostaje? Pokocha Wielkiego Brata, czyli So-
jusznika ze Wschodu, co nam setki tysicy razy zaleca prasa, radio,
telewizja, nawet Sta Stomma, on jeden tylko stwierdzajcy, e jest

to mio trudna.

Oj, trudna, trudna! Rosyjska propagandowa hucpa, zohydzaj-
ca pilnie a skwapliwie kady przejaw zachodniej demokracji, a prze-
milczajca u siebie nawet... choler, przemawiajca do nas co dzie
ustami pismakw w rodzaju Berezowskich, Gbiskich, Nowali-
skich, Grnickich, Szyndzielorzw i mnstwa innych, czyni (dla
mnie przynajmniej) mio zupenie niemoliw. Jake tu wie-
rzy komu tak bezczelnie zaganemu, jake oprze si wtpliwo-
ciom i podejrzeniom, gdy kto tysice razy powtarza nam, e mu-
simy go kocha nad ycie, bo inaczej zginiemy. Jest w tej nachalnej
propagandzie jaki dziecinny bizantynizm, ale przecie operuj
nim dzisiaj wszystkie narody socjalistyczne", a ju zwaszcza Azja-
ci z Chiczykami na czele, ktrzy z absurdalnego zapluwania si
zrobili sobie urzdowy polityczny jzyk. Skoro nas wcielono do te-
go wiata, to pewno musimy zgosi akces i do jego jzyka? Nard

448

zapewne to rozumie, std tylu chtnych dziennikarskich wolonta-
riuszy, ktrzy wcale nie wiedz, e s obuzami. A moe w tym kra-
ju jzyk ten nikogo ju nie razi, oprcz mnie i paru moich przyja-
ci? To nie mona w imi konwencji sownej wystpowa przeciw
racji stanu swojego narodu! Jeli o sowa rozpta si moe strasz-
na draka, jak to byo w Czechosowacji, to widocznie trzeba wyrzec
si przywizania do sw prawdomwnych? To w historii zawsze
kamano i pluto, a czowiek na wskro zachodni, Talleyrand, po-
wiedzia, e sowa su do ukrycia myli!

Oto moja tragedia czy tragikomedia: jak Don Kichot wal-
cz o sawne wiatraki, ktrych nikt nie widzi, w dodatku sam nie
bardzo jestem do tej walki przekonany i nie dostrzegam adnych
sojusznikw, ani na Wschodzie, ani na Zachodzie. Za dokadnie i za
wyranie wszystko widz o ile lepiej paryskiemu Ksiciu, ktre-
go przy yciu utrzymuje absurdalna wiara, i Rosja si lada moment
rozleci, rozsadzana opozycj wewntrzn. Jemu to dobrze, to praw-
dziwy Don Kichot nie podrabiany.

A propos Parya: Lidia wci nie ma paszportu, siedzimy tu
jak gupi, nie wiadomo po co przyjechalimy przedwczenie z Wi-
towa. A tu pogoda pikna, w socu nawet ta ola Warszawa wy-
glda przelicznie. Peno tu cudzoziemcw nic nie rozumiej-
cych. A moe to ja po prostu samotny wariat i kwita? Do tego sta-
ry! Pora zmdrze: w moim wieku widzi si ju tamten brzeg i czu-
je nieuchronno wyroku, ktry zapad na dugo przed tym, nime-
my si narodzili! Cho znowu, w mojej nie podrabianej samotno-
ci tkwi wanie trud mojego ycia, mj problem egzaminacyjny,
moje zbawienie?!

Paczka z Witowa nadesza cho to jedno. A w ogle mao co
mnie cieszy nawet wdka stracia magi. A tu wszyscy wokoo
chc y, bawi si, nic ich adne skrupuy nie obchodz. Zapraw-
d, ci lepsz wybrali czstk!

17 sierpnia.

Czytaem okropnie mieszne listy w Perspektywach": listy7
kobiet, ktrym narzucono mod maksi", a ktre na tak sukni nie
maj forsy (cena dwa tysice dwiecie zotych, jeli aska!), zreszt
trudno w ogle co takiego dosta. Oto znw smutny para-
doks i przykad nieautentycznoci naszego ycia. W kapitalizmie
zmienia si mod, aby zwikszy obieg pieniny, pobudzi popyt,

449

co wobec staej nadprodukcji i groby bezrobocia, mogcego
ogarn szeroko rozbudowany aparat produkcyjny, jest konieczne.
U nas natomiast trwa chroniczna niedoprodukcja i brak urozma-
iconego asortymentu towarw, nie ma zreszt kto tych rzeczy robi,
bo krawcowa jest wrcz unikatem. Mimo to wywouje si zmiany
mody (rzecz lansuje midzy innymi nie za mdra Basia Hoff) i sta-
wia babki w sytuacji absurdalnej. Co prawda stosowanie si do za-
chodniej mody to niby nasza specyfika: odrnia to nas od Sowie-
tw i czyni rzekomym Paryem Pnocy". No owszem, cacy, ale
wyglda to jednak miesznie jak kwiatek do koucha. Podobnie
troch wyglda nasza krajowa turystyka, niegdy mj bojowy
konik wszyscy kr po Polsce jak szaleni, lecz ani transport, ani
gastronomia, ani orodki noclegowe czy campingowe nie s na to
przygotowane. W naszej odmianie socjalizmu" nikt nie jest zainte-
resowany w rozbudowie tzw. bazy usugowej, bo nikt na tym nie za-
rabia, gdy mar zysku zgarnia pastwo forsa idzie do banku
i tyle j widzieli. Oczywicie sporo prywatnych osb prbuje na
turystyce zarobi na wasn rk, oferujc prywatne noclegi, obiady
etc. Dawniej wadze w imi socjalizmu nie pozwalay na to, dzi, wi-
dzc lawin turystw i wasn niemono musiay troch ulec
std te turystyka, cho mozolna i nieudaczna, jest jednak w ogle
moliwa.

A propos turystyki: trwa jaka propagandowa wojna ze Szwe-
dami, ktrzy masowo przyjedaj do Szczecina promem z Ystad.
Konsul szwedzki w Gdasku udzieli prasowego wywiadu (w Szwe-
cji, rzecz prosta), gdzie narzeka, e Szwedw w Polsce upi ze sk-
ry, e oszukuj ich ile wlezie knajpiane, waluciane prostytutki.
Mv z zapaem odpieramy te haniebne" zarzuty', a w yciu Lite-
rackim" ukaza si reporta ze Szwecji niejakiego [Aleksandra] Ro-
wiskiego (reportaysta dyspozycyjny, piszcy zawsze niby dra-
pienie", ale w istocie to, co trzeba), przedstawiajcy ten kraj jako
jedn chuligasko-pijack melin. Myl, e obie strony maj swoj
racj. Szwedw w Polsce upi ile wlezie, zwaszcza na kursie walut
i innych puapkach, oni za to chcc si tu rozerwa wykorzystuj ni-
skie stosunkowo ceny wdki oraz rozajdaczenie pewnych, wcale
sporych rodowisk. Sowem przygania kocio garnkowi, a przyda-
oby si przecie troch realizmu i samokrytyki. Myl jednak, e
wadze nasze wcieke s na Szwedw za ich stanowisko w sprawie
wyjedajcych z Polski ydw i zgrzytaj zbami, bezsilnie zresz-

450

t, bo dewiz potrzebuj jak cholera. Ile tych dewiz zarabiamy - nie
wiadomo, na co id te nie wiadomo. No bo przecie jest demo-
kracja - lud rzdzi. (Dlaczego jest w Polsce zimno? Bo ld

rzdzi!).

Przeczytaem, e bramkarz Ruchu", Kurowski, ukoczy
Akademi Wychowania Fizycznego i pisze prac magistersk pt.
Socjologiczne przesanki meczu Kadra - Express". Ale bdzie-
my mie magistrw - niebywaych! A w mistrzostwach kolarskich
wiata dostalimy generalnie w dup - dowd na suszno tego, co
kiedy pisa w Mondzie" Margueritte. Ale nasz szowinizm w dro-
biazgach nie zna granic, podczas gdy zanika cakiem narodowa am-
bicja polityczna. Smutne!

W prasie literackiej duo si pisze o Gombrowiczu, cho jego
ksiek nie ma (moe dlatego, e ona oddaa wyczne prawa Gie-
droyciowi). Tak wic subtelni krytycy jak Boski mdrz si na te-
mat ksiek, ktrych nie mona przeczyta, i jako to nikogo nie
dziwi. Czy to nie dom wariatw?! A Zygmunt My mwi mi, e
Iwaszkiewicz przygotowuje druk dalszych listw Gombrowicza do
siebie, w ktrych autor Ferdydurke" psy wiesza na Giedroyciu.
Ksi si pewno wcieknie, ale Gombrowicz taki by: optany ma-
ni siebie marzy, aby za wszelk cen zyska sobie polskiego czy-
telnika. Cen zapaciby komunistom, na pewno nie mniejsz ni
skwapliwie da Gaczyski (jego powojenne diatryby przeciw pol-
skiej inteligencji, ktre zreszt nie uchroniy go przed pniejsz
nagonk waykowcw"). Ju widz dialektyczn argumentacj
Gombrowicza, e Polska Ludowa to wejcie narodu z okresu szla-
checkiej epoki Modziakw" w spnion, ale cenn dojrzao.
On by nam da w dup powiedzia Otwinowski, ostatnio autor za-
bawnego wspominkowego szkicu o Gombrowiczu. (Najlepszy do-
wd, e ju mona Stefan bez pozwolenia nic by nie zrobi).

Myciel mwi, e na Zachodzie nie wolno wymyla na Ro-
sj i komunizm eby to robi, trzeba jecha do Warszawy. Jutro
z Heniem i Jurkiem jedziemy samochodem nad Zalew Zegrzyski.
Mam cigle kompleks niepotrzebnoci, nawet w dziedzinie kompo-
zycji: po co pisa, kiedy nie graj? Trzeba z tym walczy, bo si za-
ami, a komunici zatriumfuj. Ale jak walczy? Troch trzeba si
bawi, ale czym? W co si bawi?", jak pyta w piosence Wojciech
Mynarski. W wolnego czowieka!

451

23 sierpnia

Umar trzy dni temu Pawe Jasienica, czyli Lech Beynar par
dni bez reszty zaprztaa mnie Jego mier i pogrzeb. Dusi si trzy
dni, tlen take nie pomg, naczynia oddechowe przearte mia ra-
kiem, czyli ziarnic. A na par dni przed mierci dzwoni do nas,
zakaszla si w czasie rozmowy, potem gos mu si zaama,
jakby w kaniu. Czy wiedzia ju, e nie ma ratunku? A szybko, prze-
raajco szybko to wszystko poszo zaledwie par miesicy.

Zaszczuli tego szlachetnego i niezwykego czowieka. Powie-
dzia o tym na cmentarzu z nieprawdopodobn wrcz odwag Jerzy
Andrzejewski: jego przemwienie o niewoli sowa, o faszach i wy-
muszonym milczeniu pisarzy byo znakomite. Piknie, cho nie tak
odwanie mwi Stomma, mocne, cho nieco zbyt krasomwcze,
przemwienie wygosi mecenas Sia-Nowicki. Od towarzyszy bro-
ni przemwi pukownik Rzepecki, dawny szef BIP-u (Biuro Infor-
macji Politycznej AK), oraz inny pukownik, z 1939 roku, pod kt-
rym Lech walczy. Od literatw mwia Auderska (prezes od-
dziau warszawskiego) i niepotrzebnie moim zdaniem przez Wad-
ka B. [Bartoszewskiego] zgwacony Parandowski od Pen-Clubu.
Celebrowa biskup Mizioek i ksidz Falkowski, ktry w biaostoc-
kiej wsi Jasienica ukry niegdy rannego Lecha, ratujc mu ycie
std potem pseudonim Jasienica". Na zakoczenie odpiewano
Jeszcze Polska" to byo wzruszajce, wszyscy mieli zy w oczach.

O haniebnym zarzucie postawionym Jasienicy przez Gomu-
k e go zwolniono z powodw jemu wiadomych" (aluzja, e ja-
koby godzi si by agentem), powiedzia wyranie Andrzejewski.
Ten zarzut skrci Lechowi ycie, publicznie odeprze go nie mg,
cho rozesa wyjaniajcy list. Gomuka ju pewno o caej sprawie
zapomnia, licho wie, kto mu to wistwo podsun i tak mimo-
chodem" zamali cudownego czowieka. A par tygodni temu Wa-
kowicz by u Jasienicy i spyta go, czy on jednak aby na pewno ni-
kogo nie wyda, bo jaki mody historyk" twierdzi, e jednak tak!
Stary kretyn! Na pogrzebie Wakowicz chcia gwatem przemawia,
ale Wadek do tego nie dopuci. Za to ostentacyjnie nagrywa
wszystko na magnetofon, dzisiaj za zadzwoni do mnie, e chce
posa tam crce do Ameryki, co ja na to, czy nie zechciabym jej
(tamy) skopiowa. Zbaraniaem na to kompletnie czy ten stary
zgupia z kretesem, czy to jaki prowokator?! Nie, pewno senilne
zidiocenie.

Cenzura wiele pokonfiskowaa w klepsydrach Jasienicy, m.in.
cay nekrolog od towarzyszy broni, wzmianki wszelkie o subie
onierskiej oraz... e Lech by wiceprezesem Pen-Clubu. Konfiska-
ty pochodz na pewno od tchrza Korotyskiego, w dodatku nasza
gra" (Gomuka, Kliszko, Cyran i inni) bya w Moskwie i pewno
nie mia kto da instrukcji, wic Korotyski, tchrz jak wszyscy su-
cy komunistom dawni endecy, podziaa na wasn rk. No ale
nie ma si co udzi, komuchy szerokiego gestu nie maj, aska wiel-
ka, e w ogle pozwolili wydrukowa te nekrologi.

Wstrzsno mn to wszystko. Lecha kochaem, cho si z nim
nieraz kciem, bo razi mnie naiwn popdliwoci, nie rozumia-
em te, po co angaowa si w takie mtne imprezy jak Klub Krzy-
wego Koa. No ale jak mia y, on, czowiek o takim temperamen-
cie i zainteresowaniach? A jak ja mam y?!

Pokciem si mocno z Andrzejem M. [Micewskim] o jego
wie ksik Postawy i pogldy". Zrobi sobie pewne nazwisko
dwiema ksikami z historii II Rzeczpospolitej, a tu, czort wie po co
(dla wazeliny?!), wrci do swej epoki modzieczej, zetempowsko-
Bolciowej. Ksika nudna, namaszczona i pseudonaukowa, pisana
komunistycznym argonem, gdzie kade sowo znaczy co innego,
ni znaczy (socjalizm", ruch robotniczy", lewica" etc.). Jzyk,
twierdz, jest najwaniejszy, tym fikcyjnym jzykiem, nowomow"
komunici zaklinaj przeciwnikw w capa. Kto przyjmie ten jzyk,
ten ju przegra, bez wzgldu na to, co w nim powie. Przegra te
i Andrzej: dobrowolnie utwierdza komunistyczne kamstwo, drapu-
jc si w tog nader powanego niby-naukowca. Komiczne by to
byo, ale jest te smutne. On naley do pokolenia oszukanych, kt-
rym zmieniono jzyk oni ju po ludzku mwi nie bd. W do-
datku on kocha ten argon, wyywa si w nim, myli, e to co zna-
czy. Szkoda chopa, cho pewny jest siebie jak diabli jeszcze na
mnie nakrzycza. No c kady kocha siebie i swoje myli.

W partii naszej kac panuje i drtwo po ostatnim ,,pakcie Rib-
bentrop - Mootow" jak to okrela Henio. No bo jednak Rusy do-
gaday si z Brandtem poza plecami Polakw, oni to niby gwaran-
tu) nam granic, o swoim Krlewcu nic nie wspominajc. Po co
waciwie teraz rozmowy szkopw z Polsk, co jeszcze mona do-
da.-' Naci si Gomuka a trzeba byo robi wczeniej i szybciej!

Lidia nadal nie ma paszportu - Stach obieca interwenio-
^ u spukownika", ale czy to co pomoe? (zwaszcza po ostat-

455

nim, podsuchiwanym przez UB telefonie Wakowicza?). W ogle
smutno i bezperspektywicznie. Brrr! ;

25 sierpnia

Brat Jasienicy walczy pod Monte Cassino, gdzie by ranny.
Przeszed wic uprzednio przez Rosj jak tylu innych ludzi ze
Wschodu, umar w Warszawie ze sze lat temu, na t sam ziarni-
c co Lech. Ojciec te umar w Warszawie na to samo. C to za ro-
dzina: urodzeni w Symbirsku (tam gdzie Lenin!), potem osiedli na
Wileszczynie, teraz wszyscy w Warszawie. Taki typowy los pol-
skich rodzin ze Wschodu zostaa jeszcze matka staruszka (osiem-
dziesit cztery lata), siostra, wuj. Pochodzenia s chyba rosyjsko-ta-
tarskiego, a patrioci polscy lepsi ni ktokolwiek. Dzi na ko-
ciele w. Krzya wisi klepsydra: Pawe Jasienica, onierz kampanii
wrzeniowej, ZW^Z i AK, piciokrotnie odznaczony Krzyem Wa-
lecznych, byy wiceprezes Zwizek Literatw i Pen-Clubu, byy pre-
zes Klubu Krzywego Koa przyjaciele i towarzysze broni. Klep-
sydra pisana jest rcznie, to pewno Rzepecki zadziaa". Cieka-
wym, czy nasza gupia partia wcieknie si, czy te ma jednak wik-
sze zmartwienia?

Na razie ubecy uaktywnili si koo mnie w postaci ebrakw,
przechodniw zaczepiajcych na ulicy etc. Dzwoni te niejaki pan
Gwiazda, rzekomy rzemielnik, co siedzia w wizieniu, chce si ze
mn spotka pod pozorem sprzeday Kolberga (H). Nie wiem, czy
ta ubowska ruchawka spowodowana jest telefonem Wakowicza
czy spraw paszportu Lidii. Co do tego paszportu, to Stomma
twierdzi, e pukownik (sputkownik" jak ja nazywam jest te
jeszcze jajor", chlapitan" i polucnik" oraz podchony") robi
nadziej. No zobaczymy. Na razie mam si dzi spotka z ow
gwiazd". Stach smutny po zgonie Lecha, zapowiedzia si na mo-
je imieniny. Ju jesie jeszcze jedna. O kurwa jak mwi w War-
szawie.

Spotkaem mizernego i chudego Ola Bocheskiego. Z tej oka-
zji pomylaem sobie o ludziach pozornych", nieprawdziwych,
ktrych kariery s zud dziki przytaczajcemu wszystko przy-
musowi kamstwa. Olo Bocheski, niegdy konserwatywny li- .
bera z giedroyciowej Polityki", w czasie okupacji zwolennik Stud-j
nickiego prbujcy si dogada z Niemcami, po wojnie realista po-^
lityczny" i inicjator ruchu Piaseckiego, teraz basuje komunistorr

454

w swej zakamanej publicystyce, cho czasem przemyca pewn nie-
zasadnicz krytyk gospodarcz. Gdzie u niego prawda, a gdzie
kamstwo, co on sam o sobie myli? Licho wie. Albo pozorny mini-
ster Winiewicz, kiedy, podczas wojny, w MSZ londyskim - czy
on naprawd o sobie myli, e jest dzi ministrem, a nie bezwolnym
i tchrzliwym pionkiem? Z kolei nasz Ja Dobraczyski, endek wy-
sugujcy si komunie, katolik gotw zawsze zaprze si Kocioa,
niby pisarz, onierz, obywatel, a w istocie bazen. No i zesklero-
tyczniay Wakowicz, gotw za popularno i drukowanie wysko-
czy ze skry, aby zrcznie (a dla opinii" dranico) przypodoba
si wadzom. Dlaczego oni wszyscy s tacy ndzni, pozorni, nie-
prawdziwi? Myl, e wszystkich gubi posugiwanie si komuni-
stycznym jzykiem historiozoficznym, ktry w kadym podtekcie
zawiera mnogo przernych kamstw. Bo nie wolno, na przykad,
powiedzie, e oddanie Wilna i Lwowa, a wzicie Szczecina i Wro-
cawia to by logiczny akt koniecznoci historycznej (co najwyej
Stach sprbuje tak powiedzie), trzeba natomiast zapomnie o tym,
e Polacy kiedykolwiek w Walnie i we Lwowie byli, a jeli nie zapo-
mnie, to naplu na tamtejsz polsko. Przyjcie zasady sojuszu
ze Zwizkiem Radzieckim" oznacza zapomnienie o wszystkim, co
bolszewicy kiedykolwiek wobec Polski robili. Sowem cech tej
nowomowy" jest korygowanie swych myli wstecz (Orwell, za-
wsze Orwell!), oto warunek sine qufi non. Do takiej mowy przymu-
szali komunici zawsze swych przeciwnikw, wiedzc, e przyjcie
jej jest ju porak moraln, jest dobrowoln zgod na wsplnictwo
z tym, kto t mow wymyli. Tak mow oskarali si sami pod-
sdni w synnych procesach moskiewskich lat trzydziestych, tak
mow skaza sam siebie zawczasu Dubczek, gdy gorco a banalnie
zapewnia wiat, e jest za Zwizkiem Radzieckim i za socja-
lizmem jasne byo, i oskar go, e jest przeciw, a jednoczenie
on sam stwierdzi, e by przeciw to le. Pogra samego siebie,
czyni swoj postaw poowiczn i moralnie nieskuteczn oto do
czego komunici doprowadzaj ludzi zostawiajc ich na pozr wa-
snemu ludowi i miejc si w kuak, gdy uwikani w magiczny kwa-
drat" faszywych sylogizmw sami na siebie wydaj wyrok. Nie ro-
zumie tego biedny Andrzej i wsiknie. A swoj drog zbadanie
l przeledzenie, jak ten proces mylowy przebiega, to sprawa, ktr
coraz bardziej zaprzta mj mzg. Chciabym da jej wyraz literac-
ki, moe byoby to wreszcie dzieo mojego ycia? Tylko materiay

455

trzeba bv zebra, zaczem ju kompletowa wycinki z prasy, ktra
daje w sumie kompendium tej metody. Ostatnio klasyczny jej pokaz
da w Prawie i yciu" niejaki Wit Gawrak, podcigajc wszystko,
co nie sprzyja Rosji, pod miano faszyzmu. Faszystami s wic: Ni-
xon, Dajan, Strauss, Servan-Schreiber i... Mao Tse Tung. Napisane
to przemylnie, ale zupenie obkaczo. Metoda w szalestwie
oto rzecz fascynujca! Frapujce te jest, o ile i w ktrym miejscu
facet wierzy w to, co pisze, o ile jest autentyczny. To stary problem
Koestlera i Orwella, warto by go odtworzy w polskiej, piastow-
skiej, nadwilaskiej wersji. Jeszcze Polska nie zgina!

30 sierpnia

Dzieci (Krysia, Jerzvk) wrciy znad morza wesoe i opalone
w Sopocie widziay Hertza z Zygmuntem. Pogoda ju po trochu je-
sienna, a Lidia nadal nie ma paszportu niech ich cholera tych ube-
kw oni umylnie ka czeka i denerwuj.

Suchamy w telewizji Festiwalu Piosenki z Sopotu. Nawet
w tym roku niezy, zirytowaa mnie tylko wystpujca poza konkur-
sem Amerykanka, mistrzyni od protest-songw". Jest to apodyk-
tyczna, rozgadana agitatorka antyamerykaska. Najpierw pokazaa
publicznoci swoje mae dziecko i poinformowaa, e jej m siedzi
w wizieniu za odmow suby wojskowej. Potem piewaa okrop-
nie nudno, cho adnym gosem, piosenki przeciw wojnie w Wiet-
namie, o getcie murzyskim, o braku wolnoci w Ameryce etc. Pu-
bliczno po trochu wychodzia, co artystki jednak bynajmniej nie
peszyo, wya dalej. Uoyem sobie do niej imaginacyjn mow po
angielsku (!), e jej osoba jest dla nas symbolem amerykaskiej wol-
noci, bo gdyby u nas kto majc ma w wizieniu prbowa wy-
jecha za granic i piewa przeciw swemu krajowi", to do-
staby w dup, a by si zakurzyo i zamiast na turystyczne wy-
cieczki powdrowaby do ciupy. Ta szlachetna idiotka z bogatej
zreszt rodziny nie wie w ogle, gdzie si znalaza i o co tu chodzi.
Tacy ju s ci Amerykanie, jake tu im powierza losy wiata?
A komuchy umiej wykorzysta t ich gupot, e a ha!

U nas prasa znw robi raban przeciwko prywaciarzom", e
zbijaj majtki, bo zamiast wiadczy usugi" zajmuj si produk-
cj rozmaitych drobnych detali. Ale przecie te detale s nader po-
trzebne, kupuj je zazwyczaj instytucje i zakady pastwowe, o c
wic chodzi? Zreszt taka kampania wybucha u nas co pewien czas,

456

prasa robi wite socjalistyczne oburzenie, zamyka si szereg warsz-
tatw, potem okazuje si, e brak niezbdnych czci dla produkcji
pastwowej, podnosi si rumor przeciwny i potem znw dla pry-
watniakw przychodzi odwil", tyle e tymczasem wielu ludzi si
zrazio i odeszo. Jest to przegupia komedia, a najgupsze s te dv-
letanckie pismaki, ktre naprawd wicie si oburzaj, e kto mie
produkowa, kiedy przeznaczono go do wiadczenia usug". Pro-
dukowanie jako przestpstwo to ju zupeny absurd, ale jako nikt
tego za absurd nie uwaa. Czyby wiat zwariowa, jak to podejrze-
wa Hamlet?

Czytaem te artyku o Fidelu Castro. Dawano tam do zrozu-
mienia, ze doprowadzi on wprawdzie swj kraj do ruiny, ale za to"
jest pierwszym premierem, ktry sam wraz ze swym ludem pracuje
fizycznie przy zbiorze trzciny cukrowej. Oto znw przykad tego,
co ja nazywam rewolucyjn gupot". Amerykaska piewaczka to
inny przykad tego zjawiska. Dyskretn satyr na tak gupot szla-
chetnych da Julek Stryjkowski w powieci Czarna ra" - satyra
to dyskretna, niczym Podfilipski" Weyssenhoffa, tote mao kto j
zauway (albo zauway nie chcia), tyle e ksika nie miaa na-
stpnych wyda, widocznie jednak rzecz do czyjego tam mzgu
trafia. A moe to ministrunio Wolski z Krakowa sta si detonato-
rem-denuncjatorem, bo wzi ksik na serio i podnis krzyk, e
komunici wcale tacy nie byli. T Czarn r" to powinien by
wyda \v Paryu Ksi, zamiast wygupia si ze swoimi rewizjoni-
stami. Ale c, jego te ju chwyta rewolucyjna gupota - poza-
zdroci Polakom w kraju. Wic tykom ja jeden mdry?! Tak, bo je-
stem poza yciem i w nic si nie mieszam. A niech to szlag!

l wrzenia

Przeczytaem tom wspomnie Putramenta zatytuowany Li-
teraci ' i bardzo jestem zdezorientowany. Trudno si bowiem zo-
rientowa, czy on udaje gupiego, czy naprawd jest gupi. Tolo Go-
tubiew twierdzi kiedy, e konsekwentne udawanie gupiego to
wielka sztuka. Dokonuje wic Pucio tej sztuki, gdy twierdzi, e
nigdy nie mia pojcia, i w procesach moskiewskich 1937 roku by-
o co anormalnego, gdy podkrela, e zawsze wielbi Stalina i ni-
gdy mu do gowy nie przyszo, jakoby takowy mg umrze, a po-
tem jego nastpcy wzi si ze sob za by i tak dalej, i dalej. wi-

457

ty te naiwniaczek z naszego Pucia, gdy okropnie wci gromi bru-
talny terroryzm amerykaski (np. sprawa Rosenbergw), ani odro-
binki nie majc w tym wzgldzie do wyrzucenia Rosjanom. Nato-
miast autentycznie naiwna (i gupia) wydaje mi si jego wiara, e li-
teratura zaley od tego, co si gada i co si paci w Zwizku Litera-
tw, gdy bierze pozory spraw za same sprawy, gdy widzi tylko grup-
ki zwariowanych, intryganckich marksistw (czy pseudomarksi-
stw) w Warszawie, a nie zdaje sobie sprawy (czy udaje?!) z tragedii,
jak dla caego zniszczonego i skopanego przez wojn kraju byo
i jest odebranie mu monoci autentycznego mwienia. Nie wiem,
czy o naiwnoci czy o chytroci wiadczy jego cige namitne pod-
krelanie swej walki z rzekomymi urzdusami" i oddzielanie ich od
sprawy ustroju e niby socjalizm" dobry, tylko biurokraci li. To
w systemie, gdzie wszystko zostaje upastwowione, urzdasy" mu-
sz automatycznie sta si ppkiem wiata, bo niby przez kogo ma
pastwo sprawowa swoje zarzdzanie wszystkim przez wszech-
wiedzcych aniow?! Irytujca to ksika, cige w niej unikanie
istoty rzeczy i posugiwanie si mow zastpcz cho moe wa-
nie w tym uporczywym udawaniu Greka czai si wielki spryt, spryt
ten zreszt nie musi by wyrozumowany, lecz wrodzony, instynk-
towny, cho nie sposb jednego od drugiego oddzieli, jak to zwy-
kle u ludzi ze Wschodu. Tak czy owak Pucio napisa tu swoj bio-
grafi, w ktrej przedstawi si czytelnikom (i zapewne ich potom-
kom) jako czowiek bd co bd dobrej woli. Osobicie zreszt nie
mam nic specjalnego przeciw niemu poza tym, e bardzo krzycza
zaraz po wojnie w Krakowie przy redagowaniu Dziennika Polskie-
go" i Przekroju". (Raz krzycza, e pisz po burujsku, drugi raz,
e niepotrzebnie praktykuj sowieck ascez, e trzeba mielej i po
zachodniemu chodzio oba razy o mod w Przekroju"). Dla nas
z Tygodnika" bywa raczej dobroduszny, nawet mnie i Turowicza
wyratowa kiedy od wylania ze Zwizku czym si oczywicie tak-
townie nie chwali. Mwiono, e w 1939 we Lwowie odegra jak
z rol, e pomaga NKWD czy co takiego ja go jednak raczej
lubi, bo wydaje si ywy i popdliwy, a wic jednak na swj sposb
autentyczny. Najbardziej nienawidzili go Kott i Wayk, ale to ju ja-
kie partyjne porachunki, ktrych ja nigdy nie zrozumiem, bo.
przecie antysemit nie by. Maowierni" to bd co bd ciekawa
i jako tam (mimo dawki ochronnej wazeliny) miaa ksika.
Bg z nim cho prawdy o istotnych problemach naszej literatury

458

i o sobie da niewiele. [?]* - prawda": towar rzadki i niespotykany.
W kadym razie tak ustawi swj yciorys, e mwic sowami Mi-
osza, jaka bya w nim trucizna, najlepszy spec si ju nie wyzna".
Ale czytaem jednym tchem i zrb mu dziecko!

Spotkaem pani Hulewiczow, t bohaterk okupacji, potem
sekretark Mikoajczyka i wieloletni winiark UB, ktra wreszcie
wysza za Przymanowskiego i razem z nim pisze t faszersk buj-
d Czterech pancernych i psa". Kiedy w Krakowie z lekka robi-
limy do siebie sodkie oczy, teraz te rozmawialimy serdecznie,
cho o niczym - bezradny jestem wobec tego rodzaju metamorfoz,
lecz pretensji nie mam nie sposb od kogo wci wymaga bo-
haterstwa za darmo, a Mikoajczyk postpi z ni obrzyde, sam na-
wia, a j zostawi na pastw Raskiego.

Partia nasza nadal wyniszcza resztki wszelkiej ideowoci wrd
modziey modego K. Jakuba Karpiskiego] wylano z asysten-
tury, a jego brata [Marka Karpiskiego], ktry zda na uniwersytet,
skrelono z listy. A jednak te komuchy panicznie si boj odrodze-
nia jakiejkolwiek opozycji i tamsz wszystko na wszelki wypadek,
cho maj przecie wojsko, milicj, UB, Ruskich, co kto chce. Prze-
zorni ludzie i konsekwentni.

Ta piewaczka od protest-songw", Joan Baez, wystpowaa
na angielskiej wyspie Wright, gdzie przyjechao 600 tysicy hipisw.
Okropnie si podniecili i wywoali burzliwe rozruchy. Niewiele im
potrzeba, tej zachodniej modziey niechby tak u nas sprbowali.
Ale te zapatrzone w swj zachodni ppek bawany nic a nic nie ro-
zumiej istna rozpacz.

Gorco, duszno, wczoraj nawalio mi serce. Dzi 31. rocznica
wybuchu wojny wierzy si nie chce, e to tak dugo, a my wci
yjemy w cieniu tej sprawy, ktra przeoraa polskie ycie w sposb
nieodwoalny. To jest historia podobno nie naley si na ni ob-
raa, tak przynajmniej wmawiaj nam ubstwiajcy j marksici.
A co bdzie, gdy z kolei dla nich okae si ona nieaskawa? To co
jak z porywaniem samolotw: pki porywano imperialistom",
wszystko byo cacy, za to teraz gwat, krzyk, rwetes. Rozbrajajce
bywaj te komuchy

Lidia dalej czeka na paszport. Wcieko mnie porywa na na-
5z gupot, emy tak wczenie wrcili z Witowa. Liczy na do-

* Tekst nieczytelny

459

brodziejstwo komuchw to jak na kierunek wiatru. Pies ich drapa
tam i z powrotem (ale bez adnej przyjemnoci).

Aha, Pucio przyznaje si jeszcze, e nie wierzy w wybuch woj-
ny sowiecko-niemieckiej w 1941. To mu ujmy nie przynosi Stalin
te nie wierzy...

5 wrzenia

Imieniny moje w tym roku przebiegy tocznie, zbiego si nie-
mao ludzi, w tym spory procent mniejszoci narodowej i seksual-
nej. Znowu jest na ciebie moda" powiedzia Andrzej M., na co
B. zareplikowa, e na niektrych bya moda nieustajca. Sporo si
wypio, cho praca z tumem goci (okoo dwudziestu osb) bya
cika. Stacha Stommy nie byo, tylko Ela, ktra wygldaa licznie.

Stacha za to widziaem dzisiaj, poniewa, jak mwi, chcia
zasign mojej rady". Rzeczywicie umyli sobie rzecz nader
dziwn. Ot w partii naszej nadal panuje konsternacja na temat za-
warcia przez Rosj paktu z NRF-em bez ogldania si na nas i ra-
czej bez porozumienia z nami komuchy nasze poczuy si do-
tknite w swej suwerennoci, maj kaca i ochody pono w swych
afektach do Wielkiego Brata. Wobec tego Stach wpad na genialny
pomys i napisa do Tygodnika" artyku wiernosojuszniczy wobec
Rosji. Mia to by manewr, aby przekona Rosjan, e niemarksi-
stowska, katolicka cz (wikszo?) naszego spoeczestwa nie
jest antyrosyjska, co ma skoni Moskalikw do traktowania nas li-
beralnie. Na szczcie redakcja artyku wstrzymaa, bojc si partii
(o spoeczestwie zdaje si mniej myleli). Wymiaem Stacha do
reszty, czego zreszt zdaje si oczekiwa. Byby to przecie istny
krok w prni, nikt za niego nie zapaci, bo Moskalom to prze-
jdzie mimo ucha, a Gomulka z zasady nic nie paci i nie ma zamia-
ru w niczym ustpowa spoeczestwu, uwaajc, e nos jest dla ta-
bakiery, nie odwrotnie. Ciekawe swoj drog, skd on ma to zako-
rzenione poczucie, e jego wadza pochodzi od Boga? Moe jest
potomkiem jakiej starej dynastii?!

A propos tabakiery i nosa, przyszy mi refleksje po przeczyta-
niu artykuu, w ktrym kto utyskuje, e wielka (i droga) restauracja
Zota Kaczka" przynosi pastwu deficyt". Czytamy codziennie
tego rodzaju zdania i w kocu przestaje nas ju uderza tkwicy
w nich podstawowy absurd. To jeli pastwo w tym ustroju upar-
o si zarzdza wszystkim i dostarcza wszystkim rodki utrzyma-

460

ni (nikt zreszt o to nie prosi, pastwo samo tak postanowio), to
pacenie pensji pidziesiciu czy stu pracownikom Zotej Kaczki"
nie jest adnym deficytowym gestem aski, lecz obowizkiem tego
pastwa - nie z aski przecie pozwala si ludziom y (i kra - ale
to inna ju sprawa). Zota Kaczka" istnieje wic nie po to, aby pa-
stwo na niej zarobio, ale po to, by da pracownikom utrzymanie
a klientom uatwi konsumpcj". Jeli pastwu cay ten trud nie
dogadza czy te si nie opaca, nieche zrezygnuje ze swego mono-
polu i odda Zot Kaczk" prywatnym ludziom - im si to na
pewno bardziej opaci. Ale gadaj tu do lampy, czyli do pana Karola
Marksa (wariata z brod) i jego niezbyt zreszt prawych nastpcw.

Podobnie jak z tym deficytem" ma si sprawa z ca mas in-
nych sw, ktre przeykamy gadko, przyzwyczajeni do\ch daw-
nego znaczenia, tymczasem dzisiaj znacz one zupenie co innego.
W ogle zmiana znaczenia sw to jeden z niezwykle wanych
elementw dzisiejszego ycia publiczne-politycznego w wiecie.
W Le Monde" czytaem bardzo ciekawy artyku jakiego dziaa-
cza ydowskiego, ktry, omawiajc zebranie ydw, czonkw Ko-
munistycznej Partii Francji, gdzie prbowano wyjani dzisiejszy
stosunek komunistw do kwestii ydowskiej (trudny orzech!)
zwraca wanie uwag, e szereg sw, jakimi tam szermowano,
stracio dzisiaj sw tradycyjn tre. Nie wiadomo ju dobrze, gdzie
jest lewica, a gdzie prawica (czy np. liberalizm jest prawicowy czy
lewicowy?), nie bardzo dobrze wiadomo, co to jest imperializm
i czyj on waciwie jest (np. reim grecki oraz frankistowska Hisz-
pania w konflikcie bliskowschodnim stoj po stronie Arabw) nie
wiadomo, co to jest socjalizm, wolno, faszyzm, patriotyzm, reak-
cyjno, postpowo etc. Tradycyjne znaczenie tych sw si wy-
kruszyo, nowych, jednoznacznych treci nie ustalono, tote prze-
rni onglerzy wyzyskuj t wieloznaczno dla celw agitacyj-
nych, siejc na wiecie pomieszanie z popltaniem", ktrego nikt
nie rozwika. Tak, nikt, zwaszcza nie ja, ktry siedz z zatknit
gb w kraju, gdzie wszyscy maj zatknite gby; w dodatku dzie-
wity rok nie wyjedajc za granic, trac te wszelkie miary po-
rwnawcze, bo kada sprawa z innego punktu widzenia wyglda
inaczej. Pomieszanie sw i ich treci, stare terminy, prbujce uj
nowe sprawy - to bezradnie zagubi si mona w tym gszczu,
a ja tu jeszcze ucz si angielskiego, jakby dobrowolnie chcc sobie
zwikszy w gowie chaos!

461

Tak to wszystko dziwacznie wyglda w dziwactwie, a raczej
w jego wiadomoci traci si prostot celw i de nie wiadomo,
co robi. Moe to zreszt wynika z faktu, e waciwie nie mam co
robi, mog tylko myle, myle coraz dotkliwiej i coraz bardziej
skomplikowanie (cho zapisa tych komplikacji mi si nie udaje, po-
dobnie jak nie da si odda sowami tego, co przeywa si po alko-
holu). Pod wzgldem prostoty, a wic i zdecydowania gruje nade
mn Stach Stomma. Ma on chyba cile wytyczone to, co chce i mo-
e robi, wybra sobie nieliczne aksjomaty, midzy ktrymi obraca
si jego myl, wszystko, co pisze i o czym mwi. To w rezultacie
czowiek czynu (choby czasem zabawnego lub nieudanego), ja za
to z czynem zerwaem, nie cakiem zreszt dobrowolnie, a nie mam
przecie wycznego temperamentu myliciela i twrcy. Std pewno
niedosyt i nadmiar krytycyzmu cho ten stan ma te swoje korzy-
ci. Aby tylko mc go uwieczni, i to nie tylko w tych notatkach!
Wtedy i tylko wtedy ycie nie bdzie marnowane. Trzeba wic szu-
ka straconego czasu, cho przychodzi to coraz trudniej. Tylko Wal- j
dorff twierdzi, e stare pryki nie rdzewiej".

6 wrzenia

Zaopatrzenie w miso bardzo sabe, przed sklepami stoj du-
gie ogony dlaczego, nikt nie wie tylko Wolna Europa"
prbuje rzecz wytumaczy, powoujc si na dane dotyczce ho-
dowli, a zaczerpnite z naszego wasnego rocznika statystycznego.
A propos Wolnej Europy", to prasa nasza po traktacie ZSRR
NRF cigle dziwi si", e Niemcy nie zabraniaj funkcjonowania
tej rozgoni na swoim terenie. Jest to pierwsza prba (albo i nie
pierwsza) wywierania nacisku na zachodni Europ liczy si, e
kraje Zachodu ustpowa bd yczeniom nowego hegemona, Ro-
sji. Moe i bd, na razie Wolna Europa" jeszcze si trzyma, co
i chwaa Bogu, bo to jedyna osoda w otaczajcej nas drtwej nudzie
i braku jakiejkolwiek informacji czy w ogle alternatywnego pogl-
du. Ciekawym, czy to spoeczestwo dugo znosi bdzie biernie
w nieustajcy zalew sowieck z pochodzenia (cho po polsku wy-
konan) tandet i nud. Inna rzecz, e to ju cakiem odmienne,
awansowane" spoeczestwo. Wiejski chopak, ktry od cikiej
pracy, od pasania krw i woenia gnoju poszed do miasta, gdzie po
omiu godzinach pracy w fabryce jest wolny, spaceruje z dziewczy-
nami i oglda telewizj, taki chopak jest wdziczny za awans,

462

chciaby awansowa dalej i ani rmu w gowie niszczy czy krytyko-
wa system, ktry go wynis do gry. Tak, chopi miejscy nadaj
ton dzisiejszej Polsce, to jedyna, ale za to liczna warstwa quasi-za-
dowolona, nie maj oni idnych porwna, nie widz alternatywy,
wszystko, co jest, uwaaj za norimalne. Dla pobudzenia ich i zasia-
nia w nich twrczych wtpliwoci, trudzi si bardzo pan Jan Nowak
z WE", czek pozytywrn', miy, o psychice akowskiego harcerza.
Trudzi si bardzo, czy za nie s to syzyfowe prace kt to wie?
Ale dla nas rozrywka jest- Lidia sucha ich cae wieczory z napi-
ciem, spragniona z fal eteru ludzl-<iej, a nie komunistycznej mowy.

Zdumiewa mnie czasem bystro krytyczna niektrych na-
szych reporterw, ktrzy niezwykle ostro potrafi dostrzec b-
dy i idiotyzmy naszej gospodarki-, lecz ani im w gowie prbowa
wskaza na przyczyny tego stan-u rzeczy by moe zreszt, e
przyczyny te s im znane,lecz ws kaza na nie nie mog czy si bo-
j. Przyczyna waciwie jest jedna: ustrj. Ustrj plus polskie
warunki, plus oportunistyczna i krtkowzroczna taktyka gospodar-
cza Gomuki. Oczywicie: ustrj to jest wito nad witociami
i tkn go nie wolno (dziewica nie tknita nawet palcem"), pozo-
stae dwie rzeczy daoby si zmie-ni, gdyby nie dyktatura tego nie-
douka i konserwatysty. Jaae rod-ki zaradcze mona by dzi zasto-
sowa, nie naruszajc witoci us^troju? Wiadomo ju powszechnie,
e owe zmiany modelowe, skomplikowane i mtne, o ktre byo ty-
le wrzasku, skoczyy si fiaskiem prasa i sam Gomuka ju o nich
milcz. Moim zdaniem rodki zaradcze mogyby by nastpujce:

a) twardo zamkn szereg zakadw produkcyjnych, nie bojc si
wstrzsw, bezrobocia etc,, b) sprbowa za to uaktywni niemow
ekonomicznego, jakim jest spoeczestwo, przez jaki nowy rodzaj
NEP-u pozwoli wreszcie ludziom nieco produkowa, c) urucho-
mi jaki nowy sposb zarabiania garzez pastwo dewiz, sposb nie-
konwencjonalny, moe przez sezonow emigracj zarobkow (nie
wstydz si tego Wosi, Hiszpamie, Jugosowianie), moe przez
gwatowne rozbudowanie turystwki - w tej dziedzinie jestemy
wrd krajw naszej strefr na ostatnim miejscu), d) rzeczywista,
eksploatacyjna wsppraca z kapiitaem inwestycyjnym zagranicz-
nym, zaproszenie tutaj obcych fir-m i inynierw, co ukrci nasz
dyletanck suwerenno" gospoodarcz: mamy wszake zdolnych
technikw, brak nam ekonomistvw i organizatorw produkcji.

Oczywicie, na takie reformy- trzeba mie troch samokrytyki,

odwagi i polotu, czego konserwatywni gomukowcy nie maj ani
ladu: rozgromili po dwu latach bredni swych moczarowskich anta-
gonistw i spoczli na jajach, dumni i zachwyceni sob a tu kry-
zys i plajta. Za rewizjonistw" rozgromili przedtem partyzanci",
przy walnej pomocy Giedroycia i Wolnej Europy", ktra ich skom-1
promitowaa chwalc. W rezultacie beznadziejna niemono, mo-|
e dlatego, e zbyt duy to jednak kraj, aby nim rzdzi dojutrkowo,|
co si udao, na przykad, Kadarowi na Wgrzech. A wic nie-|
mono, bzdura, beznadzieja. |

Piszc o niejednokrotnej bystroci krytyki prasowej miaem na|
myli m.in. miadcy reporta Aleksandra Rowiskiego (zdolny to|
dziennikarz, cho kurwa) w yciu Literackim" na temat naszego |
przemysu tekstylno-odzieowego. Przemys ten produkuje olbrzy-|
mimi seriami ubrania, ktrych nikt nie kupuje, a tego, co ludzie szu-|
kaja, nie ma w sklepach ani ladu. Wobec tego modny Polak" urz-|
dza si jako bokiem, bd przywoc zagraniczne ciuchy, bd te|
szyjc co prywatnie, nie sprzedany za towar zalegajcy magazyny|
dochodzi w niektrych latach do 30 procent produkcji (!!). Rowi-|
ski daje przykad domu mody Cra", ktry pracuje na dwch fron-|
tach: dla eksportu i dla kraju. Eksportuje wietne paszcze do An-
glii i NRF (!), bardzo poszukiwane, ale w maych seriach 600, ty-
sic, maksimum 2 tysice sztuk, bo zagranicznemu kontrahentowi
ani si ni zamawia wicej jednakowych ubiorw. Natomiast dla
kraju robi si wielkie serie po 10 tysicy lub 20 tysicy sztuk
i wszystko ley w magazynach, bo tymczasem moda si zmienia.
Przykad, ktry w klasyczny sposb pokazuje wyszo zdecentra-
lizowanej, rynkowej gospodarki zachodniej nad nasz centraln",
gdzie naturalne i w istocie nader demokratyczne bodce poday;

i popytu zastpione s przez tysice odgrnych zarzdze, nie b-|
dcych naturalnie w stanie uregulowa adnej sprawy produkcyjnej.!
Ale pan Rowiski, rzecz prosta, takiego wniosku wycign nie mo-j
e: on musi leczy objaw)' choroby, nie jej przyczyny. Byoby to ko-<3
miczne, gdyby nie tak strasznie gupie i upokarzajce, e ludzie mu-j
sz si krci jak zwariowane mrwki, aby rozwizywa kwadratur^
koa w narzuconym sobie systemie. Stomma sdzi, e w miai"$|
otwarcia na Zachd" dysproporcje midzy dwoma systemami go-j
spodarki stan si tak jaskrawe i widoczne, e bdzie to musiao do-j
prowadzi do jakich reform. Nie jestem takim optymist, wierzq
w nieskoczon potg biernoci i gupoty.

464

A tu spotkaem pani docent Z., ydwk, ktra w 1968
dostaa mocno po dupie, a ktra powiedziaa mi, e jest na-
dal marksistk, bo marksizm to jedyna naukowa analiza spoecz-
na". O idiotka - niczego si nie nauczya! Gdy jej mwi, e prak-
tyka nasza dowodnie -wykazuje plajt marksizmu, ona powiada, e
to nic: idea dobra, tylko wykonanie ze. Ile ja razy syszaem t
gron bzdur, piewk wszystkich rewizjonistw, wszystkich
zniewolonych umysw", ktrzy nie mog y bez sztucznej pod-
prki umysowej, jak jest dla nich marksizm, tak jak dla innych
freudyzm. Rzecz w tym, e nauki" humanistyczne (z ekonomi
spoeczn wcznie) nie s naukami sprawdzalnymi jak fizyka czy
chemia, lecz zbiorami hipotez i diagnoz. Hipotezy te przy stosowa-
niu ich w praktyce napotykaj setki wspczynnikw niewymier-
nych, co w kocu sprawia, e praktyka ma si do teorii jak pi do
nosa. Reakcj chemiczn czy dziaanie maszyny da si przewidzie,
natomiast skutkw spoecznego zastosowania takiej czy innej dok-
tryny nie, bo wchodzi tu w gr tysic nieobliczalnych czynnikw,
jak czowiek, miejsce, czas, warunki, nawet pogoda. Tego zachwy-
cony sob idealista Marks nie przewidzia, ale pora ju, eby tzw.
marksici po pidziesiciu latach bzdur czego si nauczyli.
Zwaszcza e obok niby naukowej, nieaktualnej dzi ju zreszt,
analizy ekonomicznej Marks fabrykowa wyssane z palca sentymen-
talne fetysze i mity, sowa-maczugi intelektualne, takie jak klasa",
solidarno klasowa", proletariat przodujc klas" (dlaczego?!),
dyktatura proletariatu" etc. To ju na pewno nie s adne nauko-
we pewniki, lecz prometejskie" zapdy polityka i rewolucjonisty in
spe, mionika ludu spod zakichanej gwiazdy. I pomyle, e to
opium duchowe nadal dziaa na rne idiotki. Dlatego to w Marcu
1968 modzie studencka wykazaa tak enujcy brak konkretnych
hase: prowadzili ich ludzie nadal zaczadzeni marksizmem, std po-
wtarzanie tych samych socjalistycznych" bekotw. Naprawd na
owych wci marksizujcych Semitw jedna jest tylko rada czy od-
trutka: zdrowo nacjonalistyczna i prna postawa pastwa Izrael.
Ten Dawidek nie daje si dwm Goliatom w imi normalnej naro-
dowej racji. Brawo uczcie si u swych braci, wy niedobitki mark-
sistowskich rabinw we wschodniej Europie!

A propos jeszcze reform ekonomicznych, jakie powyej pro-
ponowaem, to jasne jest, e potrzeba na nie z pocztku, dla ich za-
mortyzowania, zastrzyku dewiz. Ale kto je da bankrutowi? NRF ju

465

nie da. Gomuka myla, e targujc si o formu uznania granic,
wycignie od szkopw jak fors za ustpstwa. Tymczasem targi s
ju bezprzedmiotowe, bo formu ustalono w Moskwie i teraz
Niemcy maj lepsz pozycj przetargow, bd wic da 2a za-
aplikowanie i nam uwiconej moskiewskiej formuy takich rzeczy,
jak prawo do emigracji ludzi ze lska, dalszego czenia rodzin"
itd., a o forsie wiele ju mwi si nie bdzie. Oj, wykiwali Ruscy pa-
na Gomuk, Henio ma racj, e nigdy si nie dowiemy, jak bardzo
wykiwali! A cierpliwa publika yka i yka!"

Kawa: W Australii rekin zjad premiera. A u nas? U nas tylko
dorsze i dorsze!

Lidia dalej nie ma paszportu, a Wacek ma dzi dzwoni. Zdaje
si, e nie tylko pan Gomuka zosta wykiwany... J... pies kanarka,
kanarek niedwiedzia, niedwied salamandr, salamandra ledzia...

13 wrzenia

Bardzo by burzliwy i irytujcy tydzie, bo Lidia nie dostaa
paszportu, co mnie okropnie ubodo (a dziwne, e na cokolwiek
jeszcze ze strony komuchw liczyem - oni po prostu blokuj mnie
i czekaj, a duchowo zgnij - tak wanie, jak byo niegdy w filmie
Pepe le Moko" zJeanem Gbinem). Odpowiedzi odmownej z mi-
licji, mimo przeminicia urzdowego terminu, wcale nie ma, Stach
rozmawia za to z niejakim pukownikiem M. [Stanisawem Moraw-
skim], ktry jest w MSW od spraw katolickich. Powiedzia on rzeko-
mo, e spraw odraczaj Stach wyczu, e jakoby decyzja nie po-
chodzia od nich, co potwierdzio si nastpnego dnia w rozmowie
z nieocenionym Kliszk (polski Numer Drugi - ha!), Stach oczywi-
cie polaz do niego w swoich sprawach, jako e wyjeda do Woch.
Klisio powiedzia, e Lidia nie ma po co jecha, a na mj temat nad-
mieni askawie, ebym si uaktywnia muzycznie", bo
o pisaniu politycznym mowy nie ma. W powiedzeniach tych roi si
a od bzdur, bo po pierwsze o adnym pisaniu politycznym" przy
tej cenzurze od lat ju nie ma mowy (bo nie jest dla mnie polityk
gganie za komuchami jak za pani matk), jak za tu uaktywnia si
muzycznie", skoro cenzura nie puszcza moich muzycznych wypocm
ani w Tygodniku", ani jak na razie w Filharmonii. Sowem lipa, buj-
da, pi i nawalanka. auj w ogle, e Stach azi do tego maniaka a
i da mu przez to okazj do zaatwienia mnie odmownie. Wciekem l
si bezsilnie, bo od tylu miesicy ukadamy ycie pod ktem wyjazdu l

466

Lidii, zawracamy gow Wackowi, skracamy wakacje etc., a UB do-
skonale to wie, podsuchujc wszelkie rozmowy i czytajc listy7, i za-
pewne mieje si w kuak z naszej naiwnoci. Wciekem si, napi-
em wdy i zadzwoniem do J., wygadujc przez telefon ile wlezie,
aby podsuch sysza. Mizerna to satysfakcja, ale zawsze.

To, co Zenon mwi, abym nie pisa o polityce, czy si za-
pewne w jego dziwnym mzgu ze spraw owego mojego niedo-
szego (bo nie wydrukowanego) artykuu, ktry one Zenon uzna
wtedy za moczarowski". Bo podobno z Moczarem jest teraz bar-
dzo le widziaem go zreszt na ulicy, wyglda okropnie, posta-
rzay i wcieky. Chyba teraz dopiero Gomuka wzi si do niego
na serio, w Kielcach, gdzie jest partyzancka" baza, wylano z UB
sto siedemdziesit ludzi Micia" itd. Ano W^iesio obecnie pewno
odzyskuje peni wadzy i wobec tego postanowi wykoczy Mo-
czara, cho Wolna Europa" doradzaa mu to zaraz po wypadkach
marcowych. Ale nie taki on znw bystry, aby od razu sucha cu-
dzych rad, i to wrogich" musi si sam przekona. Zreszt wtedy
nie mia pewno jeszcze dostatecznej siy, dopiero sprawa czeska tak
go wzmocnia wobec partii (bo sta si arcypewnym czowie-
kiem Moskw)-"), e moe sobie pozwoli na stopniow czystk.
Zreszt i tak nie uda mu si wyrugowa partyzantw" zewszd, co
zyskali, to zyskali, utaj si i przeczekaj jak warszawski sekretarz
Kpa. W gruncie rzeczy dalsze postpy partyzantw" w partii wy-
daj mi si nieuniknione. Komunizm to ludowy faszyzm, co zresz-
t bardzo dobrze si zgadza z chopskim czy chopo-robotni-
czym" charakterem dzisiejszego naszego spoeczestwa hasa
moczarowcw dosy do tego chopstwa pasuj, znacznie bardziej
ni hasa internacjonalistw" z ydowskimi onami. Tote Go-
muka tak czy owak jest skazany, z czego zreszt nie ma si co cie-
szy, jako e o obydwu walczcych skrzydach partii powiedziabym
to, co powiedzia Heine o lewicy i prawicy: die beiden stincken
obaj mierdz.

Dwa skrzyda w partii, bo trzeciego rewizjonistycznego" ju

nie ma: wykoczyo ich wyjcie na ulic w Marcu 1968, wykoczy-

,.- . -1
t. ' .
^

ta ich sprawa ydowska, a take pomoc" Giedroycia i Wolnej Eu-
ropy". Stary Ksi zreszt wcale o tym nie wie, lecz dalej lansuje
w Kulturze" kurs rewizjonistyczny (nr IX), baja o zwycistwie
prawdziwego socjalizmu" czy socjalizmu z ludzk twarz",
r01 o robotnikach i studentach", ktrzy poprowadz ruch" do

467

zwycistwa, ignoruje przy tym zupenie wanie w predominujcy
teraz w Polsce Ludowej element chopski, dobrze ustawiony mat- |
rialnie, lekcewacy wszelkie idee poza co najwyej prymitywnie
pojtym nacjonalizmem. Tylko ten element moe realizowa fer-
menty w partii, ale to s fermenty, ktre Giedroycia ani nie ciekawi,
ani nie podniecaj (nie dziwi si), woli sucha marze swoich re-
wizjonistycznych ydw o prawdziwym socjalizmie". Tymczasem
prawdziwa jest tylko rzeczywisto, a jeli nie zgadza si ona z na-
szymi marzeniami, to raczej chyba nie jej wina. wiat jest bezlitosny,
przekonaem si o tym jeszcze raz na sprawie paszportu Lidii, ale
moje wyobcowanie i emigracja wewntrzna s niczym wobec tego,
co przeywa stary Giedroyc w Paryu c dziwnego, e tworzy
sobie pomocnicze zudy i marzenia pozwalajce mu y i pracowa.
Takich zud dostarcza mu ostatnio wydana ksika Amairica Czy
Zwizek Sowiecki przetrwa do roku 1984?" Autor przepowiada nie-
uchronny upadek Rosji, cho wcale tego nie prbuje udowodni.
Trzeba mu wierzy na sowo honoru podobnie jak Giedroycio-

wym ydom.

A z prawdziwymi ydami, czyli z Izraelem, dziej si nie-
samowite hece i historie. Najpierw Izraelczycy przerwali rozmowy
zJarringiem, oskarajc Egipt o naruszenie rozejmu, potem wszyst-
ko zeszo na drugi plan wobec porwania przez skrajny arabski Front
Wyzwolenia Palestyny szeregu samolotw zachodnich, domagania
si za ogromn liczb pasaerw wydania arabskich jecw, wobec
wysadzenia dynamitem na lotnisku w Kairze olbrzymiego samolo-
tu amerykaskiego Jumbo" etc. W rezultacie wiat arabski zosta
skcony, bo szereg pastw i organizacji wyparo si tych terrory-
stycznych dziaa a o to zapewne szo i ydom, zacierajcym
pewno po cichu rce, e rozmowy przerwano, i to nie z ich winy. Bo
w gruncie rzeczy zarwno Izrael, jak i ekstremici arabscy pospou
boj si rozmw, cho kade z innego powodu. ydzi boj si, e
bd si musieli znw skurczy do granic sprzed 1967, Arabowie
palestyscy boj si, e zawarte porozumienie mocarstw przekreli
raz na zawsze ich aspiracje do wasnego pastw;! (cakiem zreszt
nierealne). Ciekawa sytuacja i licho wie, co z niej wyniknie osobi-
cie podziwiam mody izraelski nacjonalizm, ktry ani myli pogo-
dzi si z dyktatem wielkich mocarstw. Brawo ebymy tak my
mogli byli zrobi po Jacie, ale c zupenie inne, tragicznie nie

sprzyjajce byy warunki, zupenie inny stosunek wiata do Polakw



468

ni dzi do ydw. I wygldamy jak kot w kalesonach - zreszt nie
my jedni! Ale ydzi nie chc, chc raz by u siebie - i maj racj!
Ciekawe, jak to si rozwinie!

U nas podobno wykryto jaki spisek i aresztowano sporo
osb, zblionych do sfer katolickich (Gobiowski, Czuma). Moe
to jaka prowokacja zwizana z likwidacj wpyww Moczara? Nic
pewnego nie wiadomo, bo prasa oczywicie milczy, a Wolna Euro-
pa" te wie niewiele. W ogle siedzi czowiek jak w saku, nic nie
wie, poza tym e brak misa (ale wdka jest!). Nie wiem, co bdzie
z tym Wackiem, skoro Lidia nie pojedzie. A niech to wszyscy diabli!
Znowu smutek, kac, uczucie bezsilnoci i niepotrzebnoci. Nieory-
ginalne to tym bardziej przykre.

16 wrzenia

Jesie w tym roku bardzo jest terminowa i akuratna, cho wio-
sna bya spniona i naleaoby si nam troch odszkodowania.
Dzi zreszt pogoda cudna, babie lato", soce zamglone, ale bar-
dzo ciepo, drzewa ju po trochu kolorowe. Byem p dnia pod
Warszaw, bo prowadz pewne studia do dziea" ma si jednak
ten upr maniaka w kocu co innego czowiekowi pozo-
staje? Ale pracuj mao intensywnie, wci jakie dystrakcje" na
przykad w niedziel byem na meczu lekkoatletycznym z Angli
bardzo adne zawody, wygralimy w cuglach", cho mniej si cie-
sz od czasu, jak mi Sta D. [Dygat] powiedzia, e u nas sportem
rzdzi policja, ktra decyduje, kto ma wyjecha za granic i zarabia
na przemycie, a kto nie. Ostatnio za przemyt spirytusu do Szwecji
zdyskwalifikowano trzech zawodnikw, wrd nich miotacza kul
Komara, ktry jest... ziciem Spychalskiego. A to heca!

Zblia si znw festiwal Warszawska Jesie" musz na ni
pochodzi, choby dlatego, e zaproszono mnie do jury festiwalo-
wej nagrody Orfeusz" (pewno w ramach owego kliszkowskiego
uaktywniania si" muzycznego). Ale wybieram si na te koncerty
bez entuzjazmu. Byem teraz na kilku pokazach awangardy, sysza-
em typowe utwory takich kompozytorw, jak Schaffer, Grecki,
Kotoski, Krauze, Dobrowolski, Rudziski etc. Suchaem nawet
z zainteresowaniem, duo zabawnych pomysw, na przykad z mu-
zyk audiowizualn" u Schaffera. Ale sumaryczne wraenie jest
pytkie, naskrkowe moe u jednego Greckiego jest co wicej
poza poszukiwaniem nowych brzmie i unikaniem wszelkich daw-

469

nych konwencji on si nie boi prostoty, w utworze Musiquette 4"
dat jaki potny chopski Sd Ostateczny" potny, cho grany
na czterech instrumentach (haas solowy jest, okazuje si, znacznie
bardziej przenikliwy ni dawny haas symfoniczny). Rozbijaj wic
konwencj i rozumiem ich jeden Serocki si wyama, bo da
utwr rytmiczny, po staremu temperamentny (swinging musie),
a tu nic nie moe by po staremu. Rozumiem wic ich, ale wrae-
niowe osigaj niewiele, bo daj obraz dwikowy7 jakby plakatowy,
jednopaszczyznowy. Jednoczenie jednak, rozumiejc to, co oni ro-
bi, nie sposb ju komponowa po staremu to s dwa wiaty
wykluczajce si wzajem. Chyba e awangarda zniknie: Scharfer po-
wiedzia artobliwie, e skoro muzyka dy do zniszczenia, to trze-
ba zniszczy j jak najprdzej, aby mc zacz od nowa. Hm. Po-
dobno Rosja ma ju wcale potn awangard, tyle e tpacy w
rodzaju Chrennikowa nie chc ich puszcza na Warszawsk Je-
sie", nie mwic ju o Zachodzie. Hm. Moe i lepiej, bo zrobiliby
w wiecie furor i o Polsce nikt by ju wtedy w ogle nie wspo-
mnia. Podzielone mam wic uczucia: niby sprzyjam awangardzie,
a jednoczenie widz (sysz), e usuwa mi ona grunt spod ng. Bo
niby jak pisa? Po staremu?! Nie ma czowiek odwagi i auje czasu,
cho teoretycznie go niby nie brak. Chciaem, na przykad, pisa
kwartet, ale czy si na to zdecyduj wobec dziww, jakie tu wypra-
wiaj z instrumentami smyczkowymi? Bo albo pisa nowoczenie,
albo cakiem staro mistyfikowa w rodku jak Baird nie potrafi.
Pocieszam si, e nie jestem jedynym, ktremu awangarda odebra-
a prac. Na imi mam legion!

19-21 wrzenia.

Wida jestem ju okropnie stary, bo pamitam rzeczy, ktrych
nikt nie pamita, co gorsza takie, na ktrych mao komu zaley. Na
przykad wczoraj Perzanowski mwi w Wolnej Europie" o So-
korskim i jego byskawicznej orientacji w partyjnych koniunktu-
rach, pocigajcej za sob rwnie byskawiczne zmiany pogldw.
Prawda, bo prezes" to rzeczywicie genialny kameleon, ale w
Perzanowski, cho nie tak dawno przyby z kraju, to jednak pokr-
ci wszystko, zrobi przy tym z Sokorszczaka ministra owiaty, kt-
rym nigdy nie by. Ja bym o Sokorskim opowiedzia z detalami i od
pocztku. Jak by w Rosji zastpc Berlinga do spraw polityczno-
wychowawczych", jak go potem wyrzucili i zdegradowali, jak po

470

wojnie wspina si na nowo od sekretarza CRZZ-u, przez wi-
ceministra kultury do ministra, jak inteligentnie bredzi o socreali-
zmie w muzyce (inteligentnie, bo to sztuka mwi o czym, co nie
istnieje i na czym czowiek si zupenie nie zna, a on bredzi gadko
jak z nut), jak po 1956 roku rwnie gadko potpi sam siebie (m.in.
pokaja si za wylanie mnie z krakowskiej Wyszej Szkoy Muzycz-
nej w roku 1949 stao si to wylanie po gonej awanturze na
zjedzie modziey artystycznej w Poznaniu), jak potem przeszed
do Radia i Telewizji, by wielkim liberaem, aby pniej znw, w ra-
zie potrzeby stalinizowa". To ja mgbym o tym mnstwo opo-
wiedzie, WE" daa tylko saby odblask tej malowniczej postaci
(garze pod Zot Kotwic" ten tytu z Szaniawskiego zawsze
mi si przypomina, gdy myl o naszym Wodziu). Zreszt nie jest
to czowiek najgorszy ma swj snobizm, cenn rzecz dla kultury,
swj wdzik, swoj inteligencj jak na nasz sztywn partyjn nu-
d posta to wcale malownicza, na tym tle popad nawet w konflik-
ty z Gomuk, ktry zgromi go, na przykad, za pokazywanie
fotografii nagich dziewczynek, wrd nich... wasnej ony (a mia
ich par).

Albo inna ciekawa posta: Wodzimierz (rwnie) Lecho-
wicz, ktrego spotkaem par dni temu. Podczas okupacji dzia-
a w kontrwywiadzie AK, po wojnie zoy gone owiadcze-
nie, e uznaje nowe wadze, i jako czonek SD zosta mini-
strem. Ale trwao to niedugo: oskarony o przedwojenn prac
w dwjce" i o szpiegostwo na rzecz Zachodu, zosta aresztowany,
pobity i skazany na wiele lat wizienia. Po powrocie Gomuki zosta
z kolei zrehabilitowany, przy czym w sentencji rehabilitacyjnej
wzmiankowano, e oskarenie o wspprac z przedwojenn
dwjk" (wywiadem wewntrznym) jest niesuszne, bo pracowa
w niej na zlecenie polskich komunistw takiej sentencji nikt dotd
nie otrzyma. Z kolei mianowano go znw ministrem (przewodni-
czcym Komitetu Drobnej Wytwrczoci), a teraz, po latach, ma
zosta ambasadorem w Holandii. Tajemnicza posta, a co so-
bie myli kt to wie: na zewntrz facet energiczny, kipicy y-
ciem, rozemiany, o przeszoci nigdy nie mwi. Warto by takie po-
stacie ocali od zapomnienia, bo przecie w tej niebywaej komuni-
stycznej drtwocie nie wolno o niczym mwi, a ju modzie ma
o takich sprawach pojcie jak o elaznym wilku.

Rozpocz si festiwal Warszawska Jesie" przede mn ty-

471

dzie emocji - wtpliwych. Chocia pierwszy koncert by wcale do-
bry, zwaszcza utwory awangardowe". Bo zaczo si Koncertem
na orkiestr Beli Bartoka, ktry wyda si rozpaczliwie stary i na-
szpikowany reminiscencjami z Borodina (!) i innych. Za to utwory
awangardowe w drugiej czci byy wcale adne. Krauzego Utwr
na orkiestr nr l" by to waciwie jeden cichy, mienicy si akord
czy te blok akordowy", trwajcy sze minut. W przesadnym nie-
co komentarzu autor stwierdza, e chodzio mu o muzyk wypo-
czynkow, nieagresywn, ktrej suchanie mona zacz i przerwa
w dowolnym momencie rzeczywicie rzecz jest kojca i dosy
przyjemna. Rwnie [?]* Szalonka zaczyna si zabawnie i charakte-
rystycznie baranimi dwudwikami instrumentw dtych drewnia-
nych (jego ulubiony trick!), potem niestety pokaza chcia wszystko,
co umie i wie, wic rzecz rozlaza si po kociach. Zupenie adny,
wrcz pieszczotliwie estetyzujcy by utwr Konstantego Regameya
4x5". Doczone jest do niego skomplikowane tumaczenie jego
dwunastotonowej, serialnej konstrukcji, ale w odbiorze zupenie tej
caej mdroci nie sycha, utwr jest barwny i mienicy si niczym
Ravel. Powiedziaem to nawet Regameyowi, ktry przyjecha ze
Szwajcarii, a ktrego znam rwne lat czterdzieci (swoj drog, po-
twornie dugo ludzie teraz yj). To take jest niezwyky czowiek -
do kolekcji. Syn Polki i Szwajcara, ktry mia szko muzyczn w
Kijowie, Kocio studiowa w Warszawie - jest nadzwyczajnym poli-
glot, oprcz wszystkich jzykw europejskich zna sanskryt, chi-
ski, japoski etc., do tego wietny pianista, kompozytor. Ca
okupacj spdzi w Warszawie, cho szwajcarski obywatel, dziaa
w konspiracji akowskiej. Po Powstaniu Niemcy wywieli go wraz
z on do obozu, potem ju pojecha do Szwajcarii i jest pro-
fesorem jzykw wschodnich w Lozannie, a take prezesem
szwajcarskich kompozytorw. Jego ojciec, ktry pozosta
w Kijowie, zosta aresztowany po procesie Tuchaczewskiego (za-
rzucono mu, e jako kierownik muzyczny radia nada po egzekucji
Tuchaczewskiego i towarzyszy marsze aobne), lad po nim zagi-
n. Mia on z drugiej ony Rosjanki, crk, ktr Regamey odszu-
ka przed piciu laty, bdc w Moskwie z koncertem jako akompa-
niator szwajcarskiej skrzypaczki (inaczej nie mg dosta wizy). Sio-
stra jego (przyrodnia) jest inynierem, przekonanym czonkiem

* Tekst nieczytelny.

472

partii ciekawe to byo spotkanie. Sowem niezwyke to wszystko
przygody, a Regamey czowiek szalenie zdolny i interesujcy, do te-
go niezwykle skromny i ujmujcy.

I jeszcze jeden ciekawy facet zjawi si na festiwalu, kompozy-
tor polski Andrzej N. [Nikodemowicz], ktry pozosta we Lwowie,
cho bracia jego wyjechali w 1945 i mieszkaj w Krakowie. Nie-
szczsny to czowiek, uczy w lwowskim konserwatorium, ale kole-
dzy sowieccy zapewne w imi internacjonalizmu niszcz go ile wle-
zie, nie pozwalaj gra jego kompozycji (jest dosy nowoczesny),
nie puszczaj do Polski. Poznaem go osiem lat temu w Warszawie,
od tego czasu posun si okropnie, zgnbiony i nerwowy. Zrezy-
gnowa ju z oczekiwania na placwce w polskim Lwowie", chce
si repatriowa do Polski, ale to trudne i wymaga paru lat stara.
Nieszczsny czowiek. Ale gupi ci Moskale! A na festiwal nie pu-
cili swoich kompozytorw, cho grano niezy utwr Alfreda Sznitt-
ke, podobny w zaoeniach do nieruchomej muzyki Krauzego.

Wczoraj byem na rowerze w Pruszkowie i Piastowie, tro-
ch si zmczyem - pilnie ledz postp lat! Dzi dalej wprzgam
si w festiwal, cho waciwie wszystko ju wiem o awangardzie.

23 wrzenia

Festiwal w peni, teraz doszli do gosu modzi zachodniacy,
buntujcy si przeciw formie i czysto dwikowym konstruk-
cjom, a propagujcy buntowniczy gest, happening polityczny,
do tego pyn rne wrzaski z gonikw, jki, ryki elektro-
niczne, a wszystko dedykowane, na przykad, Theodorakisowi. Dzi
wanie graa taka buntownicza studencka orkiestra z Amsterdamu,
c za fryzury, c za brody, do tego arcykolorowe i arcyswobodne
stroje, sztruksy, kobiety w kolorowych hajdawerach i dugich bu-
tach, sowem sza. Czy wrci kiedy moda na czer frakw i smo-
kingw, na skupione wsuchiwanie si w abstrakcyjne budowle
dwikowe? Wrci, na pewno kiedy wrci, trzeba tylko poczeka
lat trzydzieci!

Wciekam si swoj drog na t zachodni buntownicz"
modzie. Trzydzieci par lat temu, gdy przygotowywano najwik-
sz rzeni w dziejach wiata, wojn, w ktrej zgin miao 40 milio-
nw ludzi, adnej takiej buntowniczej modziey nie byo, bya
modzie konformistyczna, dajca si nabiera Hiderowi i Mus-
sohniemu ile wlezie. Dzi za to wyskoczyli jak filip z konopi, a za cel

475

atakw, za najwikszego imperialist i wroga wolnoci wybrali so-
bie... Nixona. Nic ich nie obchodzi historia i jej lekcje, pojcia te nie
maj o komunizmie, Rosji. Ruscy zreszt pilnie o to dbaj, aby wiat
zachodni nie mia o nich pojcia. Na przykad na warszawski festiwal
Chrennikow nie puci nikogo - jest resztka sowieckich utworw (bo
wikszo pod przymusem wycofali), nie ma autorw. W socjali-
stycznej" Warszawie komunizm reprezentuj modzi ludzie z Za-
chodu. To doprawdy komedia omyek - kt i kiedy j rozwika?!

Jeden Tyrmand prbuje modym te spraw}7 tumaczy, i to
wanie w Ameryce. Opowiadano mi znw o nim, mwi on Ame-
rykanom: Ludzie, macie tu pikny, wietny kraj, dlaczego pozwa-
lacie tym pseudolewicowym gwniarzom spotwarza go i obrzy-
dza?! W eb ich i spokj! Tote nowa lewica" go nienawidzi, po-
dobnie jak i wiceprezydenta Spiro Agnewa. Uda nam si ten Le-
opold! Ale podobno Leszek Koakowski te mia przykroci od
modziey: oskaryli go o zdrad socjalizmu, grozili pobiciem. Za-
chd zwariowa do reszty!

Ale Wschd te - ostatnio Bliski Wschd. Jordania spyna
krwi, Amman w gruzach, Araby lej si midzy sob, a trzeszczy.
Andrzej mwi, e bij si midzy sob na temat rnic w pogldzie
na to, jak naley bi ydw. A ydzi zacieraj rce, bo wiat zoba-
czy dowodnie, jak dalece Arabowie s niepowani. To w imi hu-
manizmu Anglosasi (nie tylko sami Amerykanie!) powinni tam wy-
sa wojska i zrobi porzdek, ale boj si konfliktu z Rosj. Bro
atomowa uczynia wszelk midzynarodow interwencj (nawet in-
terwencj na rzecz sprawiedliwoci) cakiem niemoliw. Na razie
tylko papie le listy do Wysokich Bijcych si Stron. Nie wiem, czy
to jest rola papiea wtrca si (i to nadaremnie) w losy wiata tego
skaonego, ale ludzie wieccy, Nixony i inni, powinni co zrobi.
Tylko e istnienie wielkich supermocarstw trzscych si przed bro-
ni atomow odebrao historii sens, zniweczyo histori. Tyle e, jak
si spodziewam, historia w kocu barier atomow, czyli barier
atomowego strachu, przekroczy, a wtedy bdziemy wygldali jak
kot w kalesonach... Zreszt kto tego doyje?!

Jestem zdezorientowany co do mojej sytuacji politycznej".
Rozmawiaem z Miciem Tomaszewskim, dyrektorem PWM-u,
mwi, e pewien go z KC powiedzia mu, e moe mnie po tro-
chu drukowa. Co to znaczy po trochu, gdzie jest granica - oto wa-
nie pytanie. Na razie pisz artyku dla Forum Musicum" (duy),

474

potem dla Ruchu Muzycznego" o festiwalu, a potem zobaczymy.
Nie podniecam si zreszt nadmiernie pisaniem, wol wsuchiwa
si w pomruki dochodzce z naszej kochanej partii. Podobno (ni-
gdy nic si nie wie na pewno) wzrasta opozycja i wcieko na Wie-
sia, bo sprawy gospodarcze zawalone, sprawy zagraniczne tako
(Niemcy), polityka personalna gupia, Zenu rzdzi si jak sza-
ra g, preferujc i lansujc gupcw na wszelkie stanowiska. Moe
oni przed zjazdem partii wezm si jednak w kocu za by? Cho co
z tego moe wynikn - albo rzdy prymitywnych pseudotechno-
kratw w rodzaju Gierka, albo ludowy faszyzm typu partyzanckie-
go. Nic mdrego l sympatycznego w kadym razie z marzeniami
trzeba si poegna... Point de reveae!

28 wrzenia

Wreszcie skoczya si Warszawska Jesie" - chodzi przez
cay tydzie na dwa koncerty dziennie to jednak by trud prawdzi-
wy - dla mzgu take, bo coraz to musiaem si w ten mzg puka,
zadajc sobie pytanie, dlaczego ten lub w kompozytor gwatem
wyrzeka si swego talentu i swej osobowoci, aby tworzy wym-
drzony chaos i mnoy utwory niepotrzebne. Brzmi to, jakby sowa
wypowiedziane przez Rytla - tyle e on to mwi z okazji III Sym-
fonii czy Harnasiw" Szymanowskiego. Ale nie ma w tych spra-
wach automatyzmu, awangarda awangardzie nierwna, nie mona
powiedzie, eby zawsze tak si dziao, i dane pokolenie nie rozu-
mie muzyki swoich czasw, zrozumiej j ich synowie, ktrzy z ko-
lei nie bd rozumie muzyki swojej epoki, ktr znowu... etc., etc.
S okresy, kiedy na pewno powiedzie mona, e dana ga sztuki
wysycha i jaowieje. Tak jest dzi z muzyk, mimo ogromnego roz-
woju rodkw technicznych (pyta, tama, aparatura elektronowa
itd.). A moe nie mimo, tylko z powodu?

Na festiwalu mas znajomych, starzejcych si twarzy - w jak-
e rny sposb one si starzej! Moi dawni uczniowie na moich
oczach stali si starszymi panami. A ja?! Czowiek nie jest w stanie
sobie wyobrazi, e jego wasna twarz te si zestarzaa, nie docenia
w ogle faktu, e to wszystko dzieje si naprawd, nieodwoalnie,
Jeden jedyny raz na ca wieczno. Ale w moim wieku ju si widzi
drugi brzeg - wiadomo jego istnienia sprawia, i czowiek nie
jest ju taki pewny siebie, milknie czasem, nie upiera si - wie, e
powiew mierci jest realny, e to ju nie adne arty Tak!

475

W Jordanu straszliwie krwawa ania, ktr Arabowie sprawili
Arabom. Nawet Ruscy s wyranie (a om przecie nic po sobie nie
pokazuj) zdetonowani, chcieliby bardzo, eby Amerykanie inter-
weniowali, wtedy mogliby pojecha po nich jak po ysym koniu, ob-
winie ich o wszystkie zbrodnie i podszczuwa przeciw nim Arabw.
Ale Amerykanie tym razem nie s frajerami, nie chc robi roboty
dla kogo i siedz cicho, a rzeczy dziej si same. Swoj drog wiel-
ki to prezent losu dla ydw, zwaszcza teraz, w okresie zawiesze-
nia broni. Arabowie skompromitowali si mocno - ciekawym, co
bdzie dalej. Okropnie mnie rozmieszyo, e w ambasadzie pol-
skiej w Ammanie Nencki, nasz telewizyjny chwalca Arabw, sie-
dzia tydzie w piwnicy, chronic si przed kulami i godujc. Chi,
chi, chi!

Henio wieszczy, e rozwizanie jordaskie" nastpi i u nas, to
znaczy, e komuchy zaczn si pra o sukcesj po Gomuce, a my (?!)
bdziemy siedzie w piwnicy, miejc si z nich w kuak. Wszystko
moliwe podobno stary jest bardzo chory i myli o swoim nastp-
cy. Kto to bdzie? Chyba Gierek, moe modzi, Tejchma, Kocioek?
Bdzie to oczywicie dyktatura przejciowa, ochabowszczyzna",
jak powiedzia kto. Przejciowa - do czego?! A swoj drog Pol-
ska gomukowska staa si zabit deskami prowincj, tp, drtw,
milczc. Nawet w obozie socjalistycznym jestemy ju drugorzd-
ni miny czasy, gdy mwiono, e Polska to najwygodniejszy ba-
rak w obozie socjalizmu".

Czytam ksik Irwinga Accident" o mierci generaa Sikor-
skiego. Jest to de facto ksika o... Katyniu, zawierajca mnstwo
ciekawych a nie znanych Polakom w kraju danych na temat reakcji
Zachodu na Katy. Angli i Ameryk oblecia wtedy wielki strach,
e wszczcie przez Sikorskiego spraw)? katyskiej da Stalinowi pre-
tekst do odwrcenia si od mocarstw zachodnich i zawarcia z Hi-
derem drugiego pokoju brzeskiego. Mieli mani na tym punkcie, nie
doceniali gupoty Hidera ani rozumu Stalina. Tymczasem Gruzin
szybko zwietrzy okazj do pozbycia si stosunkw z Rzdem
Londyskim i do przysposobiania do rzdw swoich" Polakw
w Moskwie. Tyle e Sikorski mia u Anglikw pewien mir. Z tego
punktu widzenia jasne si staje, kto by zainteresowany w usuni-
ciu Sikorskiego: l) Rosjanie, 2) Anglicy dla usunicia przeszkody
w umizganiu si do Rosjan. Dla Niemcw natomiast Sikorski by na
wag zota, bo stanowi element rozdwiku midzy aliantami.

476

Znakomita ksika. A nasze bazny (znawca" Olgierd Terlecki,
dawny onierz Andersa, dzi zagany po uszy) cytuj kawaki z tej
ksiki nie piszc w ogle, o co w niej chodzi - sowo Katy" nie
pada ani razu. Rzadkie dziwactwa zakamania kwitn u nas - po
prostu nie do wiary, cho ludzie traktuj rzecz jako norm.

Zaczyna si dla mnie maa koniunktura muzyczna. Pisz arty-
ku do Forum Musicum" (Do czego nam suy muzyka?"), o fe-
stiwalu do Ruchu", maj mi nagra archiwalnie par rzeczy w Kra-
kowie i Katowicach, wezm te udzia w zamknitym konkursie na
utwr do sw Broniewskiego. A to heca - znowu mam je pa-
stwowy chleb, ale na jak dugo? aska paska na pstrym koniu je-
dzi! A Lidia oficjalnie wci nie ma odpowiedzi z Biura Paszporto-
wego! Wspaniay pokaz praworzdnoci czy raczej leworzdnoci.
A ubecy wci a w kko gupcy!

2 padziernika

Niesamowita historia: Lidia nagle dostaa paszport i je-
dzie ju za niecay tydzie!! Zupenie niezwyke! I zrozume tu tych
komuchw: najpierw odmowy rzekomo z najwyszych ust, po
czym nagle zawiadomienie, e paszport jest. Nigdy nie zrozumiem
tajnikw psychiki naszych wadcw. Na razie w domu wielki raban
w zwizku z wyjazdem Lidii - ma si spotka z Wackiem w Kolo-
nii, powiao wielkim wiatem. A ja przekazaem ju przez kogo do-
sy pesymistyczne wieci, teraz Wacek bdzie mia chaos w gowie.
Diabli nadali, ju si przyzwyczaiem, e Lidia nie pojedzie, a tu te-
raz trzeba wszystko przestawia w gowie i w yciu. Ale dobrze
niech zobaczy tego Wacka, eby si facet cakiem od Polski
nie odbi!

A tu naga mier Nassera zupenie poj nie mona, co si
\vaciwie na tym Bliskim Wschodzie dzieje. Mylaem, e raczej za-
bij tego Husseina, ktry tak krwaw ani wyprawi Palestyczy-
kom, tymczasem umar Nasser nagle na serce. On by w gruncie
rzeczy do umiarkowany i mia wielki autorytet ciekawym, co b-
dzie dalej, Ruscy pewno wciekli, bo ju go sobie wychowali, a tu
diabe wie co. Pogrzeb by jaki niesychany, transmitowany
przez wszystkie telewizje wiata, w kocu wszyscy go poaowali,
bo si przemczy, zdenerwowa i wykoczy (chyba e go kto rb-
n^)) a gupie Araby nie dadz sobie bez niego rady. ydzi w Izraelu
tez nie bardzo wiedz, co o tym wszystkim sdzi czy Nasser by

477

wojowniczy czy umiarkowany. A swoj drog Izrael ma szczcie:

sprawa planu Rogersa" i rozmw posza w zapomnienie, rozejm
na linii ognia trwa, a nowe ziemie jako przysychaj do Izraela. Tyl-
ko Palestyczycy bd skaka, inne kraje arabskie wydaj si ju
zmczone ca t spraw. A wic dziej si w polityce cuda: may
kraj wodzi za nos kraje wielkie, a pan Bg jako mu sprzyja. Naley
si to ydom choby za wszystkie ich cierpienia, co prawda Arabo-
wie nigdy tego nie pojm. Tyle e Arabw jest sto milionw a Izra-
eczykw dwa i p, wic krzyki o imperializmie nie bardzo tu prze-
konuj. Tak.

Festiwal Warszawska Jesie" ju si skoczy. Byy jakie dra-
ki z zespoem Krauzego, ktry urzdza happeningi, kaza publicz-
noci wy, stuka, wyczynia rne hece, a publiczno jak barany
wszystko to robia, nie wykorzystujc jednak okazji do okrzykw
antypastwowych (raz tylko kto zawoa, czy jest na sali cenzura).
Gdy ju wygupiania byo bardzo duo, gospodarze chcieli prze-
rwa wystp, na co organizator caej hecy, Amerykanin Tibury,
ucze Drzewieckiego, rykn, e u nas jest faszyzm! Faszyzm
to u nas, owszem, jest, ale ten gupi hipis nic z tego nie kapuje i my-
li, e jest wielkim komunist. W ogle ten cay ruch nowej lewi-
cy" na Zachodzie to jakie szczyty gupoty u modych ludzi, ktrym
si za dobrze powodzi i ktrzy nigdy w yciu nie zrozumiej, jak
przegupi jest komunizm, ktry nami rzdzi. Ostatnio, na przykad,
Kurier Polski" poda, e umar jaki polski lekarz w Ameryce i za-
pisa 70 tysicy dolarw Polskiemu Towarzystwu Psychiatrycz-
nemu. Ale towarzystwo owe zapisu nie moe przyj, bo... nie ma
u nas na to odpowiedniej klauzuli prawnej. Prywatny czowiek,
owszem, moe dosta fors na PKO, ale stowarzyszenie jest doto-
wane przez pastwo i nic mu innego przyjmowa nie wolno. Straci-
my wic 70 tysicy, aby socjalizmowi stao si zado. Chi.

Ale ta nowa lewica" strasznie w wiecie zachodnim wojuje
Tyrmand z ni walczy, e a ha, ale czy da rad? Szczcie, e Ruscy
tego nie lubi, bo ich strupieszay konserwatyzm okropnie si ta-
kich rzeczy boi (nie darmo spontaniczno" jest tu sowem wykl-
tym). Odblask tych wszystkich historii mielimy wanie na War-
szawskiej Jesieni" w owym stosunku do happeningw oraz w poja-
wieniu si na tej imprezie modych ludzi z Zachodu, ktrym nie za-
ley na komponowaniu, lecz na politycznym rozrabianiu. Tyle e na
Zachodzie rozrabianie to idzie na korzy Rosji, bo osabia jej prze-

478

ciwnikw, a u nas jest tylko wygupem. Upraszczam oczywicie, ale
nie potrafi w tej chwili gbiej tego uj - w myli mam paszport
Lidii i jestem podniecony A XIV Warszawska Jesie" i poza hap-
peningami bya dranica mas na niej pretensjonalnej chaotycz-
nej brzydoty, doktrynerskiej a bezcelowej. Chc napisa do Ruchu
Muzycznego", e dawniej awangarda miaa swoich autorytatywnych
liderw, jak Strawiski, Bartok, Ravel, pniej Schnberg, Berg,
Webern, a tu jest plazma i chaos. Niby jest Ligeti, Xenakis, Stock-
hausen (wynalazczy, ale niewiele majcy do powiedzenia, cho teraz
podobno nie o to chodzi), ale ktry z nich jest wielki? Nie wida,
nie sycha! Mierzy na wielko Penderecki, ale wzi si do starych
sposobw i mitw. Moe jednak wygra kto wie? O wszyst-
kim tym napisz zreszt w dwch artykuach: do Forum Musi-
cum" i do Ruchu". Pisa o muzyce?! C zrobi, Panie, kiej
trzeba!

5 padziernika

W domu zamt coraz wikszy, bo nie do, e Lidia jedzie do
Parya, a ja nad morze, to jeszcze mamy w mieszkaniu istny kon-
kurs chopinowski, bo Krysia, ktra zostaa tam dolmeczerk"
sprowadza do domu (do fortepianu) przernych Japoczykw,
szkopw, Francuzw, ktrzy nie maj gdzie wiczy. Baagan jak
cholera, a w dodatku przyjaci naszych spotkaa dua przy-
kro, o czym teraz pisa nie bd ze wzgldu na wzgld". Tak
wic zamt i aura nie najlepsza, co wisi w powietrzu, rwnie
w partii naszej ukochanej co si tam przygotowuje. Oczywicie na-
rd nasz, suwerenny i demokratyczny, nie ma o niczym pojcia,
rzecz dzieje si na grze, na niedocieczonych a tajnych szczytach,
i tylko warszawska plotka co tu prbuje ugry. Ciekawym, czy jak
do wadzy przyjdzie czowiek wyksztacony, np. Kocioek lub kto
taki, czy sytuacja gospodarcza ulegnie poprawie, bo teraz jest coraz
gorsza. Obawiam si, e nie na ten system polityczno-ideowy,
zwaszcza w Polsce, nie ma adnej rady musi on pociga za sob
nieuchronne bzdury. Zreszt wszyscy o tym wiedz i co wi-
cej - o tym mwi. W ostatniej Polityce" ukaza si felieton zaty-
tuowany ,,Pastwo rodka", a wymiewajcy nasz baagan organi-
zacyjny i prawny w dziedzinie nader newralgicznej, bo w dziedzinie
przepisw celno-dewizowych, przyjmowaniu cudzoziemcw, hote-
larstwie etc. Jest to tak ostre i wrcz oskarajce wszystkie wadze

479

o gupot, e wydawaoby si, powinien kto na to odpowiedzie,
zareagowa, sprostowa ale skd! Wysokie wadze pism nie czy-;

tuj, czytuj co najwyej nisze wadze, bo si czego boj, ale tej
znowu nic w ogle nie mog. Bdne koo! i

Dzi zdefiniowaem sobie, jaka jest rnica midzy Polsk dzi-
siejsz a Polsk sanacyjn": t drug znaem zreszt wcale niele,
miaem ju przecie dwadziecia osiem lat, gdy wybucha wojna.
Ot Polska przedwojenna bya niejednolita, pena dysproporcji,
konfliktw, nieraz ubstwa, rzdzona niezbyt dobrze, z elit wadzy
do przypadkow. Niemniej jednak by to kraj normalny, w aden
sposb nie mona by go okreli jako dom wariatw. Natomiast
Polska dzisiejsza to niewtpliwy i klasyczny dom wariatw: to:

wszystko, co w Rosji jest tragiczne czy dramatyczne, tu jest tylko
operetkowe. Kraj z tajemnicz, nikomu nie znan elit" na grze,
rzdzony w myl doktryny, ktr mao kto podziela, z prawami dzi-
wacznymi i zawile sformuowanymi, egzystujcy od przypadku do
przypadku, w duym stopniu dziki korupcji i amaniu tego prawa,
nie informowany o niczym i majcy wszystko w dupie, ale za to kie-
rujcy si wchem i sidmym zmysem, kraj, gdzie wszyscy boj si
czego nie nazwanego, nikt natomiast nie boi si oszukiwa i naci-
ga, wiedzc doskonale, e bez tego nie mona by y, kraj, gdzie
nikt nie wierzy w marksizm, a partia marksistowska ma dwa milio-
ny czonkw etc., etc. Jak z domu wariatw wyoni si ma nor-
malny nard?! Chyba e dom wariatw rozszerzy si na cay wiat,
co przy pomocy obkanych narodw Afryki i Azji (Arabo-
wie!), a take nie w por zbuntowanej bogatej modziey Zachodu
jest zupenie moliwe. Wtedy my okaemy si jeszcze najnormal-
niejsi, bo ju przyzwyczajeni, zaprawieni.

Krysia, moja crka, miaa obiecan posad w Instytucie Fran-
cuskim. Okazuje si, e nie moe dosta tej posady i nie dostanie,
bo przyszo zalecenie z ambasady, e trzy osoby pracowa tam
nie mog: Ewa Biekowska (crka Wadysawa), Wojciech Kar-
piski (syn architekta, brat siedzi w ciupie za proces ,,taternikw")
i Krysia. Tak wic Francuzi chc by lojalni wobec rzdu i nawet
wrd modych romanistw przeprowadzaj selekcj, odrzucajc
opozycj". Francja zawsze si kurwia wobec Rosji, policja francu-
ska udostpniaa swe akta Ochranie, teraz de Gaulle zainicjowa to
samo, a Pompidou kontynuuje wanie jedzie do Moskwy.
W styczniu ma by uroczyste otwarcie Instytutu Francuskiego

480

w nowym lokalu, przyjeda na to premier Chaban Delmas i oczy-
wicie wrd pracownikw nie mie by nieprawomylnych" Pola-
kw. Czyli e komuchy nas tropi, a ludzie Zachodu te. Pocieszam
si tylko, e ta stara kurwa Francja odcierpi jeszcze za nasz krzyw-
d, zawsze nas zdradzaa i sprzedawaa!

Bylimy z Lidi na przedstawieniu w Teatrze Klasycznym pie-
wanego widowiska o okupacji Dzi do ciebie przyj nie mog".
Ma ono ju ponad piset przedstawie, pokazywane byo za gra-
nic w orodkach polonijnych, wszdzie ludzie pakali, bo to na-
prawd liczne i przypomina okupacj, jak gdyby to byo wczoraj".
Ale kawiarniane Katony wystpuj przeciw temu, e to mocza-
ryzm", partyzantyzm", zbowidyzm" etc. Istotnie idea jest po
trochu moczarowska, eby pokaza i pogodzi wszystkie polskie
piosenki wojskowe i partyzanckie z rnych frontw, ze Wschodu
i z Zachodu i czort wie jeszcze skd. Idea to, rzecz prosta,
apolityczna i troch udajca Greka, lecz w wykonaniu wcale smacz-
na i taktowna: jest tu Natalia", piosenka batalionu uderzeniowego
Konfederacji Narodu, czyli Piaseckiego, jest Pynie Oka" berlin-
gowcw, s Czerwone maki na Monte Cassino", jest te powsta-
czy Marsz Mokotowa" i Szturmwka" Ekiera, s nawet remini-
scencje legionowe i Piosenka o mojej Warszawie" Harrisa. Niepo-
trzebnie tylko w programie figuruje fragment z ksiki Moczara,
ktry to Moczar ohydnie si obchodzi z akowcami w czterdzie-
stym pitym roku w odzi, kiedy by tam szefem UB (robi to
zreszt pewno na rozkaz Gomuki), ale pomimo wszystko przed-
stawienie jest liczne i kawiarniane, gupie Katony (ktre przewa-
nie nie byy tu za okupacji) racji nie maj. Racj maj starawi ludzie
na sali, ktrzy zapakuj si syszc te dawne piosenki. Ma to i swj
podtekst aktualny: wtedy Polska walczya, cho bya pod niemiec-
kim butem, dzi niby jest wolna, a bezsilna i co gorsza skurwiona.
Bo nikt nie ma ochoty walczy, nikt nie wierzy w walk, nikt nie wie,
o co waciwie ma walczy. Komunizm (wschodni przynajmniej, in-
nego nie znamy) umie rzuca na cae kraje jaki woal beznadziei: e
Jest nieodparty, bo historycznie konieczny, bo teraz lud rzdzi (cho
kady wie, e nie rzdzi, ale sugestia jako tam dziaa), bo nie ma
adnej innej alternatywy, bo logika dziejw, mdro polityczna, od-
powiedzialno, racja stanu - dla kadego co, na co jest wraliwy -
znam ten bl, sam byem matk. Dlatego te wanie nie ma wol-
noci sowa aby nikt nie mg tych zbiorowych schematw my-

481

lowych przezwyciy, aby nie przerywa hipnotycznego letargu.
Moe rzeczywicie wkroczymy w okres niewoli na piset lat
i to na caym wiecie zbuntowana modzie" zachodnia przy-
spieszy skutecznie zanikanie wolnoci w tamtych krajach i cay
wiat si upodobni. Szczcie, e ja ju wtedy y nie bd, bo dzi
to jeszcze mog sobie marzy o zachodniej wolnoci. Jake gu-
pio pokierowa si nasz wiat i jak atwo byo tego unikn dlate-
go tak nie znosz Francuzw, e przez swoj kurewsk gupot
1 wygodnictwo w roku 1939 wpdzili nas wszystkich w tak sy-
tuacj, a dzi chc robi to samo. Ale co tu paka nad rozlanym
mlekiem i nad naszym pknitym narodowym yciem, ktrego to
pknicia nic ju i nigdy nie sklei.

7 padziecalks

Jaki uczony" profesor napisa ostatnio, e przez zakaz mel-
dowania w Warszawie nie ma tutaj przypywu modych ludzi, wo-
bec czego skad ludnociowy stolicy staje si coraz starszy, a to jest
niekorzystne z takich czy owakich przyczyn. O zych skutkach, ja-
kie powoduje zakaz meldowania w Warszawie (brak ludzi do wszel-
kich usug, wolne tempo budownictwa, gigantyczne dojedanie do
pracy z dalekich nawet miast jak Siedlce) prbowaem napisa wie-
lokrotnie, ale zawsze cenzura mi to konfiskowaa. Proponowaem
stworzy w Warszawie swoisty' NEP mieszkaniowy, pozwoli na
przyjmowanie sublokatorw bez przeszkd, twierdzc, e na du-
sz met si to opaci, bo przyspieszy si budownictwo mieszka-
niowe i inne prace, ktre tutaj okropnie chromaj. No ale c, cen-
zura nie moga pozwoli, abym ja cokolwiek proponowa, a teraz
w profesor" gada to samo, bo mu kazali, gdy chc si po-
zby z Warszawy nadmiaru starych ludzi. Istotnie, tramwaje prze-
penione s wiekowymi babuszkami, a ludzi do pracy brak tyle e
trzeba byo o tym myle wczeniej, tak samo jak o naszym kata-
strofalnym spadku przyrostu naturalnego ciekawym, czy kto
wreszcie w skali pastwowej raczy t spraw zauway o ile znam
naszych rzdzcych to nie, albo gdy ju bdzie za pno.

W ogle bywaem ja prorokiem, ale nie zauwaonym i dzi za-
pomnianym. Na przykad sprawa niemiecka: to w 1962 podniesio-
no na mnie straszliwy wrzask za to, co dzi jest chlebem powszed-
nime trzeba si jednak dogada z Niemcami. Tyle e dzi, po za-
warciu paktu przez Rosj, sytuacja dosy jest trudna, bo teraz

482

Niemcy dyktuj warunki, i to nader kopotliwe: na przykad, eby
uzna, e u nas yje ponad milion mniejszoci niemieckiej. Jest to
cyfra oparta na nieporozumieniu, cho Opolan czy innych lza-
kw trudno uzna za Niemcw, ale kryje si w caej sprawie nieza-
mierzona chyba perfidia (niezamierzona, wszak Brandt to porzdny
facet i nie chciaby robi grandy). Perfidia polega na tym, e jeli za
Niemcw uznamy wszystkich, ktrzy chcieliby wyjecha do NRF,
to znajdzie si takich na pewno grubo ponad milion, bo legenda za-
chodnioniemieckiego bogactwa dziaa, a nie wszyscy w ludowej"
Polsce s takimi tam znw patriotami. Nasze komuchy wietnie
o tym wiedz, std te artyku Karola Macuyskiego w Trybu-
nie", przypominajcy dosy aonie, emy suwerenni i nie moe
nam nikt narzuca sposobu postpowania z nasz emigracj za-
robkow". Cha, cha, clii, chi a trzeba byo myle o tym wszyst-
kim wczeniej, grubo wczeniej. Nietrudno by prorokiem w na-
szym kraju!

Lidia jedzie jutro, najpierw do Kolonii, potem do Parya
Wackowi podobno znacznie lepiej si powodzi, dostali studio z for-
tepianem, nagrali w Niemczech now pyt, mieli dobre re-
cenzje itp. itd. Lidia sobie uyje, przy okazji zobaczy rnych lu-
dzi tego jej zazdroszcz, bo oni przecie wymr, zanim ja wyjad.
A Wackowi zazdroszcz paryskiego ycia, tego, e mona nie
troszczy si o nic, jada w bistro, pija winko od rana, y pen
swobod (dopki si ma te troch forsy i nie podpado si policji).
Nie lubi Francuzw, ale Pary ma swoj niezwyk sodycz ycia,
i wolno dla midzynarodowej bohemy. Troch to ju miasto ga-
snce wobec nowych stolic wiata, ale jeszcze swj stary urok ma.
A Pompidou w Moskwie pies go j..... Nasza prasa rozpywa si
nad braterskim przyjciem" i tym podobnymi bzdurami, tak jak
przed paru dniami rozpywaa si nad radzieckim pociskiem, ktry
dotar do Ksiyca (tym razem bez rozbicia si na strzpy). Tyle e
nad takimi rzeczami nikt si u nas z czytelnikw nie rozpywa lud
moe by gupi, ale Rosji to on nie kocha, choby panowie dzien-
nikarze ze skry wyskoczyli.

U Wadka B. [Barto szewskiego] bya rewizja - dwadziecia sie-
dem godzin, przedtem jakie aresztowania. Ofiar pada jego bi-
blioteka, chyba jedyna w Warszawie, gdzie mia po prostu biae kru-
ki, tyczce si okupacji i Powstania, krajowe i emigracyjne, zbierane
przez dugie lata. Wielki to skandal, moe jakie wewntrzne pora-

485

chunki w UB, bo B. pyn na fali patriotycznej i akowskiej l
(cho oczywicie, wieloletni wizie, w ZBoWiD-zie nie by), wy- |
dawa w moczarowskim po trochu Interpressie, wic przypili mu ;

pewno atk moczarowca, a e gomukowskie UB niszczy teraz
konkurentw, wic mogli skoczy na Wadka, aby tamtych skom-
promitowa. A tu ofiar pada jego biblioteka i jego wielka pra-
ca o ogromnym dla midzynarodowego prestiu Polski znaczeniu.
Ale kogo to z nich obchodzi robi swoje i kwita. Podobno pos-
dzaj B. o wspprac z wrog rozgoni", podobno pytali te
o mnie, o Jasienic i Lipskiego. Szlag by to trafi a przecie Wa-
dek ma due nazwisko, choby jako badacz zbrodni hitlerowskich,
zagady ydw polskich etc. Ale, powtarzam co to kogo obcho-
dzi z tych patriotw" od siedmiu boleci.

11 padziecaika.

A wic jestem ju nad morzem: mnstwo rudych, suchych li-
ci, stonce, specyficzny zapach jesieni, bkitna tafla morza, na ho-
ryzoncie biae i czarne okrty. Banalny to zapewne opis, ale tak wa-
nie tu wyglda a ja to uwielbiam. Dzi poszedem sobie lasem do
Brzena, wrciem pla, biegaem, opalaem si zupenie jakbym

by mody.

Lidia pojechaa do Parya. Widz j jeszcze w drzwiach wago-
nu pocig by z Moskwy, sporo Rosjan i Mongow. Lidia adnie
wygldaa, w nowym paszczyku, rozemiana. Ciekawym, jak j po-
wita Zachd, ten obecny: ma si zatrzyma w Niemczech, gdzie by-
a wywieziona po Powstaniu, w Kolonii powinien na ni czeka Wa-
cek i pomkn" do Parya. Paszport ma na dwa miesice, cieka-
wym, jak to bdzie, czy bdzie to podr mia i owocna czy te nie.
Zobaczymy myl e to lepiej, i jedzie ona a nie ja i tak si
wszystkiego dowiem, a reszt sobie dopiewam i wyobra.

Umar Julian Przybo [6 padziernika 1970]. Z pochodzenia
chop z Rzeszowszczyzny, niskiego wzrostu, wic zawsze godny
i uroczysty, zrobi kawaek roboty w polskiej kulturze, cho nie
uznaje go kawiarnia spod znaku Sonimskiego. Zarzucaj mu
wspprac" z komunistami, rzeczywicie im sprzyja, ale w spo-
sb rwny i godny, nie histerycznymi zrywami, po ktrych nast-
powao rwnie histeryczne zerwanie jak np. uAndrzejewskiego (nie
mwic o okropnym niegdy Wyku). Przybo zreszt te po
latach wystpi z partii i to indywidualnie, gdy rozstrzelano Nagya.

484

Jego komunizowanie wynikao ze specyficznej logiki chopka roz-

ti-opka", jakiej hodowa - lubi w gruncie rzeczy porzdek, nawet
totalizm, jego geometryczna jak plakat i metaforyczna poezja sprzy-
jaa treciom oglnikowym, jakie daje ludowi propaganda komuni-
styczna. Wiersze jego do lubiem i zawsze rozumiaem, poza tym
by na swj sposb inteligentny, mylenie mia zaskakujce, a w roz-
mowie unika dyskusji na platformie przeciwnika proponowa
swoj platform albo rezygnowa. Ostatnio zreszt zgupia, wy-
padki przegoniy zarwno jego mylenie, jak i jego zdolno poj-
mowania mia ju zreszt nielich skleroz i nie mogem z nim ga-
da. Tak czy owak by to kto i nie zasuguje na lekcewaenie nie-
przejednanych", cho z drugiej strony partia nasza w swej niezrw-
nanej paskoci i w swym nieporwnanym braku taktu zrobi z tego
pogrzebu nieznon galwk, co zatruje nam ju cakiem pami
o Przybosiu. Inna rzecz, e mao ju kogo mog oni egna uro-
czycie chi!

Tutaj grozi mi klska ywioowa, bo jest Jerzy Andrzejewski,
po skoczeniu Miazgi" znw wiecznie pijany, i to na gupio, spra-
gniony nonkonformistycznych popisw, ekshibicjonizmu, pedera-
sdi i w ogle wszelkiego rodzaju nudnych dla otoczenia, a w jego
pojciu ogromnie interesujcych i zabawnych wygupw. Jest on
w stanie popsu mi i zniweczy cay tak oczekiwany pobyt, tote
traktuj go z daleka, a dzi po obiedzie, gdy przyszli do mnie z Ko-
niewskim, byem niemal niegrzeczny. W dodatku mierdzia ohyd-
nie piwem, prbowa kopci papierosa, bra si do caowania. Ohy-
da. Gdzie si podzia powany trybun i mwca z pogrzebu Jasie-
nicy! Zupenie inny czowiek. Jego rozmigotana, namitna zmien-
no to cecha typowo pederastyczna, ale zmienno ta i migotanie
staj si grone, gdy czowiek chce by w swych mylach sam. Poza
tym migocze on rwnie w polityce i to daje skutki fatalne, w po-
staci Popiou i diamentu" oraz broszurek: Partia i twrczo pi-
sarza" czy O czowieku radzieckim". Oczywicie zrehabilitowa
si po wielokro odwanymi i szlachetnymi wystpieniami (podob-
nie jak przed wojn zrehabilitowa si za wspprc z antysemickim
Prosto z mostu" obron ydw z Niemiec wyrzuconych do Zb-
szynia), no ale jednak wolabym tu kogo mniej rozmigotanego
i mniej pijcego. Prawdziwy pech, e ta cholera tu siedzi.

485

ZESZYT 11

13 padziernika

A wic nowy brulion w robocie - zreszt dla ewentualne-
go czytelnika tych notatek bdzie to wszystko jedno - wyjd one
w grubej ksidze starannie opracowanej. Marzenia, marzenia ju
nawet Ksi z Parya nie pali si do wydawania. Chocia jednak
pamitniki Lechonia doczekay si starannego wydania w Londynie.
No ale on mia swego Grydzewskiego, a ten by maniakiem piety-
zmu, ju wobec Skamandrytw za by jak opiekucza kwoka.
Mona tej grupy nie lubi, ale jako pazurami trzymali si tej pol-
skiej kultury, no a Grydz robi, co mg, a do mierci.

Tutaj trzy dni przecudnej pogody: purpurowa rudo lici, mo-
rze bkitne lub szafirowe, na horyzoncie tkwi statki, czekajc na
wejcie do gdaskiego portu. Soce jak na wiosn, molo wspania-
e, a jeszcze pikniej jest na maym molo w Orowie. Rude, ogniste
gry lene nad niebieskoci morza - to przepikne.

Umar Adam Rapacki, byy minister spraw zagranicznych. Za-
chd go lubi, przyja si jako nazwa plan Rapackiego", w ogle
od Marca 1968 mia opini czowieka nader niezalenego i sympa-
tycznego. Ja znaem go niele, bo razem posowalimy" z Wroca-
wia w latach 1957-1961, i - nie podzielam tej naiwnej o nim opinii.
By moe gadszy od innych i dosy przystojny, ale adnej samo-
dzielnej myli politycznej w nim si dopatrzy nie mogem - gga
to samo co inni, tyle e moe troch adniejszymi sowy. Taki sam
sowiecki minister, bez skrupuw te i mao odwany. Zachodowi
wida niewiele potrzeba przystojna twarz i plan" wystarczyy
plan, zreszt wcale nie jego, polega na tym, e Amerykanie maj si
wynie za Atlantyk, a w zamian Rosjanie za Odr. Takiego planu to
i Stalin by si nie powstydzi...

W Marcu 1968 (i chyba przedtem) Rapacki zacz si jednak
stawia, gdy rozpoczto przemeblowywa mu ministerstwo. Wyrzu-
cono ydw, a wstawiano partyzantw", robi to przewanie wi-
ceminister Naszkowski, ciemna figura, ktrego zreszt potem los
ukara, bo go wzito za yda (cho jest Ormianinem ze Lwo-
wa) i wylano. Ale Rapacki si obrazi, pokaza gest (troch pno)
i przesta przychodzi do ministerstwa. Pewien czas y tak w za-
wieszeniu, wreszcie go wylano i dano Jdrychowskiego. Podzieli
wic los Ochaba, a e chory na serce, wic po dwch latach wy-

486

korkowa" (powiedzenie warszawskie). Tak, oni na og nie maj
szczliwych emerytur - przykadem Mootow, Kaganowicz,
Chruszczow, Mikojan - na kocu jest zawsze gorycz. Tak czy owak
zyska pewn legend opozycyjn" - teraz te chowaj go pgb-
kiem, w prasie zdawkowe wzmianki, cho niby chwalce, ale jako
tak dyskretnie. A jaki byby wrzask, gdyby zmar ktry z aktualnych
dygnitarzy - o rety!

Nagrod Nobla dosta Sotenicyn - a to heca. Agencja TASS
ogosia gupawy komunikat okrelajcy t decyzj jako wynik spe-
kulacji politycznych" i potpiajcy decyzj nagrodzenia ksiek,
ktre zostay nielegalnie wywiezione za granic". Cha, cha, cha!
Pewno nie pozwol mu przyj nagrody, ale on si jej nie zrzeknie,
bo to twardy pistolet. Ale gupie te Sowiety - tak si dobrowolnie
blamowa przed caym wiatem. A swoj drog Stalin to by wie-
dzia, jak w tej sprawie postpi. Ho, ho!

Sowiety potrzebuj (a raczej myl, e potrzebuj) lepych
chwalcw, natomiast Zachd nagradza swych krytykw i oponen-
tw. Co lepsze - zaley z jakiego punktu widzenia. Ostatnio po-
kazywano w telewizji niezwyk rzecz: Amerykanie zrobili film
o sawnym japoskim nalocie na Peari Harbor w 1941, konsultan-
tem filmu by za oficer japoski, ktry... kierowa wwczas tym na-
lotem. W dodatku w wywiadzie prasowym powiedzia on, e spe-
nia wtedy swj obowizek i postpowa dobrze. Pomyle tylko
szczero, doprowadzona przez Amerykanw do masochizmu.
A co by z takim filmem zrobili Sowieci: pialiby jak koguty na temat
swego bohaterstwa, pych doprowadziliby do szczytu jako cnot,
wielk radzieck ojczyzn" rzygaoby si dziurkami w nosie. Co
kraj to obyczaj ale w tym przypadku wol amerykaski.

Inna rzecz, e w Ameryce powstanie faszyzm, a walnie przy-
czyni si do tego owa niby lewicowa, antywojenna modzie. Na
razie jednak Nixon ma sukcesy: Izrael si umacnia, w Wietnamie
l Kambody cisza, za to Ruscy wci pisz o amerykaskich
prowokacjach" to najlepszy dowd, e im nie idzie. Idzie im tyl-
ko z Francj: gupi Pompidou objeda Rosj, cauje si z Moskala-
mi i nasadza. Takie maj dziedzictwo po de Gaulle'u, tak te tra-
dycj od wiekw stawiali na Rosj. Tak czy owak w dup dosta-
n niech im ziemia nie bdzie lekka! Za nasz krzywd!

Myl ze smutkiem o Wadku Bartoszewskim i jego bibliote-
ce. Pewno zaszkodzio mu, e by organizatorem pogrzebu Jasieni-

487

cv - stary dyhcio (dyktator) musia si wciec i postanowi si ze-
mci. A teraz, jak mu zaczli dogryza, to nie popuszcz - prze-
pady ksiki, wrd nich komplety paryskiej Kultury", ktre tak
mio byo przeglda. Mia swj okres aktywnoci legalnej i sko-
sili go.

Na rynku nie ma kawy nie importujemy. Najpierw rozpili
chopw kaw w klubach Ruchu", a potem dopiero, gdy si ludzie
przyzwyczaili, zaczli ogranicza. Gdzie oni maj gow?! Nowy ka-
wa: czym system bodcw ekonomicznych przypomina opium?
Tym, e jedno i drugie powstao z niedojrzaych makwek. Mocna
rzecz niemal jak dyktatura ciemniakw". O cholera dzi ju
mnie strach oblatuje!

17 padziernika

Jakie mnie gryzie rozgoryczenie i osamotnienie duchowe: na-
czytaem si prasy i widz jej ca sowieck gupot z tym e
w Rosji to jest ich wasne, a u nas naladowane z tchrzostwa, ma-
oci, chci zarobku. Zdenerwowa mnie ten bawan Wiesaw Gr-
nicki, pisze oczywicie o Ameryce, e tam wraca epoka totalistycz-
nego konformizmu w kulturze, e bdzie to co kiedy z Tuchol-
skym i Brechtem. Ale o Pilniaku, Zoszczence, Mandelstamie, Pa-
sternaku, Sotenicynie i dziesitkach innych to wspomnie nie a-
ska?! Wiem przecie, e ten Grnicki to zwyky lobuziak i agencik,
a jednak nie mog si powstrzyma od wciekoci, w dodatku zda-
j sobie spraw, e ta wcieko moe by wymiana bezsilna
wcieko starszego pana. Jak widz na molo modziecw, ktrzy
szczekaj zamiast mwi i ktrzy w ogle nic z niczego nie rozu-
miej, to rozpacz mnie chwyta, czuj si obcy wszystkim i ju gdzie
po tamtej stronie". Problem mierci coraz bardziej staje si aktual-
ny, tyle e z adnej strony nie mona go ugry ludzie od wiekw
debatuj nad t spraw, ale debata do jest jednostronna, pod nie-
obecno tych milczcych, tych, co ju wiedz. Kto prze-
szed na tamt stron, ten si ju do nas nigdy nie odezwa, coraz
ich tam wicej i wicej. Dziwna bardzo sprawa, dopiero w pewnym
wieku zaczyna si o niej na serio myle. Ale, jak na razie, niewiele
z tego mylenia, a przecie nie wiecie dnia ani godziny". Tyle e za-
czem intensywniej pracowa, aby jeszcze zdy co zrobi. Po-
wie rusza si naprzd, idzie te nowa kompozycja (chyba j nazw
Impresja" albo Intermezzo") na konkurs imienia Fitelberga. Na-

isaem te dla Schaffera odpowied na ankiet w sprawie colle-
e'u" w muzyce, chocia mi ta sprawa wisi u d... Napisaem wic za-
oewne zbyt konserwatywnie i reakcyjnie, tak po Rytlowsku, ale
trudno, nieche ju bdzie rozsierdzony starszy pan... Grnicki wy-
chwala t beatow idiotk Joan Bacz, e walczy z rzdem amery-
kaskim, odmawia pacenia podatkw etc., za to w Prawie i y-
ciu" (Prawo i ydzi, jak mwi Henio) niejaki Kretowicz strasznie na
ni jedzie, e to hipiska i omielia si z estrady pozdrowi polskich
hipisw. Przynajmniej w jednej sprawie komuchy nie zdyy
uzgodni stanowisk, to jednak mimo wszystko Polska ze swym ba-
aganem. Bo w Rosji unifikacja tez prasowych jest nieprawdopo-
dobna: Polityka", chyba dla miechu, podaa gosy specjalistw"
radzieckich o rewizjonizmie. Mwi doktorzy, profesorzy, redakto-
rzy, elita" kraju wosy staj na gowie dba. Pomyle, e 250 mi-
lionw ludzi jest w tak straszliwy sposb ogupiane c to bdzie
za straszliwa sia niewiedzy cho i u nas ju rosn pokolenia tego
typu. Przejrzaem gdaski miesicznik Litery" ile tam niepoin-
formowania, tpoty, zego jzyka, no i tego neoendeckiego zachwy-
conego sob nie tyle patriotyzmu, co szowinizmu. Gupie too Je-
zu! ycia nie starczyoby, eby to wszystko sprostowa, zreszt nikt
na takie sprostowania nie czeka. Ludzie nie chc wiedzie w tym
tkwi sedno!

Ju po pogrzebie Rapackiego. W przemwieniach i komunika-
tach wyakcentowano, e on wykonywa polecenia partii", realizo-
wa lini partii", eby, bro Boe, kto nie pomyla, e on cokol-
wiek robi sam od siebie. A znw taka pseudoopozycyjna inteligen-
cja oraz gupi Zachd idealizuj go, e on rzekomo robi indywidu-
aln polityk odprenia. Z ca powag Monde" cytuje jego ofer-
t, e Polska zrzeknie si broni atomowej, jeli zrzekn si jej Niem-
cy Zachodnie i Wschodnie. Bagatela: jeden ko, jeden zajc!

Jerzy Andrzejewski wyjecha, nawet bez poegnania pewno
si urazi moim brakiem entuzjazmu dla wsplnych pijastw. Jest za
to nowy ml: Kazimierz Rosen-Zawadzki, pukownik i historyk.
By u Andersa, ktry kaza go zamkn za komunizowanie, siedzia
w Jerozolimie trzy lata. Potem wyszed bardzo czerwony, zaagitowa
Milnikiela (te siedzia tame - pniejszy ambasador), mia opini
komunistycznego agenta i ubeka. Teraz, nie proszony, powiada mi,
ze si z komunizmu wyleczy, wymyla na cenzur, da mi swj ar-
tyku o Hiderze. O cholera, chce gada i dyskutowa, a ja nie mam

489

najmniejszej ochoty. e te wszdzie musz si znale jakie pra-
gnce towarzystwa mendy. W dodatku pisuje w PAX-ie, da mi wa-
nie numer ycia i Myli", gdzie jest m.in. bardzo gupi artyku
Ola Bocheskiego o narodach zapnionych przemysowo, zaleca
im zerwanie z kapitalizmem i oddanie wadzy klasie robotniczej".
Ale si znalaz robotnik o rety!

A propos PAX-u, w ich WTK" (Wrocawski Tygodnik Ka-
tolikw") znalazem opracowanie" na temat Izraela - opisuj, ich
jako hitlerowcw, nienawi do ydw a bije. Bezdennie oru s
gupi, to jak ma si za sob falangistowsk przeszo, to choby
rozum taktyczny nakazywaby nie wychyla si. Ale c - natura
cignie wilka do lasu!

Sekretarz stanu Rogers powiedzia, e Rosjanie kami co do
przestrzegania rozejmu w Suezie i e wprowadzili tam wyrzutnie
rakietowe z wasn zaog - rosyjsk. Ostro to powiedzia. A ydzi
(raczej Izraelici) nadal s waleczni, mwi, e wol atomowe samo-
bjstwo ni mier w niesawie. Oni odradzaj poczucie narodowe-
go honoru, ktre zagino w spragmatyzowanym i wystraszonym
wiecie. To pikne.

W Kanadzie, w Ouebecu, separatyci frankofoscy rozrabiaj,
ale rzd bierze ich krtko za mord. To posiew de Gaulle'a - masa
rzeczy, ktre rozkadaj wiat zachodni, pochodzi od tego nosatego
bufona. Niech do Francji robi si ju we mnie wiksza ni za-
wodowa" niech do Rosjan. Zreszt Rosjan si nie oglda: oni
zmdrzeli od czasw carskich i swoich ludzi nie wysyaj, chyba bar-
dzo zakonspirowanych. Boj si zreszt, eby si nie zdemoralizo-
wali - wszak Stalin zamyka nawet tych, co wracali z niemieckiej nie-
woli. Swoj drog c to by za pesymistyczny realista: ocenia swj
ustrj cakiem waciwie!

Ten Rosen-Zawadzki to jak wszyscy - pki by u obu czy
w UB, to byo dobrze, jak przesta, to ju w opozycji. Duo takich,
cae masy - to ju wrcz jaka regua.

19 padziernika

Rozmowa z tym Rosenem-Zawadzkim bya jednak bardzo cie-
kawa, to inteligentny facet, bez wzgldu na to, co by o nim ktokol-
wiek mwi. Ma ju siedemdziesitk, suy jeszcze w Legionach,
potem by w niewoli w Rosji, w okresie midzywojennym jako za-
wodowy? oficer skoczy histori na uniwersytecie, ma doktorat.

490

Podczas II wojny dosta si do Starobielska, potem by u Andersa.
Tak twierdzi, wraz z Berlingiem, Milnikielem i paru innymi nalea
do oficerw lewicowych", w rezultacie dosta od Andersa doy-
wotnie wizienie, przesiedzia trzy lata w Jerozolimie, potem go An-
glicy pucili. Po wojnie w Polsce Ludowej te nie mia atwego y-
cia, z pocztku by attache militarnym w Rzymie, potem go odwo-
ali i zamknli te na trzy lata, wtedy kiedy byy sawne sprawy ofi-
cerw, Tatara [?]*, a pniej Spychalskiego i innych. Powiada, e
wtedy rozstrzelano koo trzystu oficerw i e to by drugi Ka-
ty". O Katyniu mwi, e to byo jednak co nieczystego, bo nie
szo z samej gry, e to moe doy NKWD zrobiy w porozumie-
niu z Niemcami (!), ma na to jakie tam swoje dowody. Moe to i li-
pa, ale facet a kipi od wspomnie i wiadomoci o tamtych czasach
i sprawach. Przypuszcza na przykad, e w bitwie pod Lenino kto
z Ruskich chcia wygubi Polakw, e tylko Stalin da si przekona
Wasilewskiej o koniecznoci istnienia polskiej armii, natomiast Mo-
otow i inni byli przeciw i radziecki dowdca wysa dywizj Berlin-
ga umylnie bez ruszenia dywizji ssiednich (polska bya rodkowa),
wobec czego nastpio wykrwawienie niepotrzebne, tak jak pod
Monte Cassino" (jego sowa). Mwi, e Bierut by pod ogromnym
naciskiem i e musia robi, co mu ka, e natomiast dzisiaj Rosja
oprymowana przez Chiczykw bardzo spucia z tonu, e zaley
jej tylko, aby kraje satelickie utrzymyway polityk zagraniczn, tak
jak ona chce, natomiast wewntrz Gomuka mgby robi, co by
chcia, ale wanie nie chce.

Ciekaw te rzecz mwi a propos Moczara, rzecz zaczerpni-
t po trochu z Wolnej Europy", e mianowicie gomukowcy
oskaraj go teraz, e to za jego ministrowania Mija wyjecha do
Albanii. To by byo ciekawe: moczarowcy denuncjowali Gomuk
przed Rosjanami, e sprzyja rewizjonistom i syjonistom, Gomuka
odbi pieczk oskarajc Moczara o sprzyjanie Chiczykom. Do-
brze si panowie bawi, ale Miecio z tego chiskiego oskarenia si
nle ^'Tgrzebie, bo Ruscy s na tym punkcie ogromnie uczulone.

Rosen-Zawadzki pisze ksiki historyczne, cenzura go gnbi
oczywicie diabelsko. Wspomina, jak w 1938 roku Ribbentrop son-
dowa Becka na temat pjcia razem przeciw Rosji, a ten, rzekomy
demon", powiedzia mu, e Polska bdzie wierna zarwno trakta-

* Tekst nieczytelny

towi o nieagresji z Rosj, jak i z Niemcami. W ten sposb odkry
karty, pokaza, e Polska jest zdana tylko na niepewnych sojuszni-
kw zachodnich, sowem uspokoi i szkopw, i Ruskich, e mog
bezkarnie robi z Polsk, co chc. Rzekomy demon" to bardzo
dobre okrelenie, wszyscy oni byli w gruncie rzeczy porzdni ludzie
Anders i Sikorski te, tylko niezbyt mdrzy. Coraz bardziej ujaw-
nia si obrzyda prawda, e kto nie jest cynikiem, gotowym na
wszystko, ten nie ma co robi w polityce. A ju Rosjanie doprowa-
dzili t zasad do szczytu, pohabienie sowa mwionego i pisane-
go te. Pilnie naladuje ich teraz nastpca Rapackiego, pan Jdry-
chowski. Tylko e jak kamie przedstawiciel supermocarstwa, to
jeszcze ma sw groz, ale jak kamie taki may piesek, to ju tylko
rzyga si chce (ostatnio jego mowa w ONZ-cie majstersztyk
kamstwa palce liza i obgryza", jak piewa Krukowski).

Ale c sabsi kaniaj si Rosji w pas, na przykad Francuzi
(a c dopiero my?!). Sebastian Haffher, najgupszy publicysta za-
chodnioniemiecki (poznaem go kiedy w Warszawie), wyda teraz
ksik, w ktrej udowadnia podobno, e Niemcom nic nie grozi ze
strony Moskwy. Oj durna ta Europa, durna! Ale Nixon si stawia,
a pan pukownik (R. Z.) twierdzi, e nastpuje jednak zmierzch Ro-
sji, e niebezpieczestwo chiskie etc. Swoj drog ciekawie mi si
z tym panem pukownikiem pogadao ubek to on chyba nie jest,
a jeli jest, to sam bardzo przestraszony. O jego perypetiach nie sy-
szaem, komuchy skrztnie ukrywaj sw histori (frajerzy co
przyszo o nich powie?), ale po swoich wszystkich przygodach ma
bardzo wyrobione poczucie realizmu i racji stanu. Wol go od tych
emigracyjnych niezomnych ten przynajmniej wie, czego si boi!

A swoj drog faktem jest, e caa opozycja przeciw komuni-
zmowi bya u nas zawsze prozachodnia (Mikota jeyk!). Ciekawym,
czy jacy filorosyjscy, ale cakiem reakcyjni endecy mogliby wytar-
gowa wicej w kierunku statusu finlandzkiego? Hm. Co by byo,
gdyby...

24 padeca&a.

Krgosup mnie boli jak diabli, przypominaj mi si wszystkie
fatalne w tej materii przepowiednie doktora W. z Zakopanego. A tu-
taj jeszcze Jerzy Zagrski opowiada mi, e krgosup jest w ogle
obliczony tylko na pidziesit lat ycia, bo przeznaczony by pier-
wotnie jedynie dla czworonogwnie byo podobno przewidziane,

492

e czworong po ilu tam milionach lat wyprostuje si i zamiast na
czterech nogach wspiera bdzie swj sup krgowy na dwch.
Wic co bdzie ze mn wrc na cztery apy czy co?!

Umar Antoni Bohdziewicz te mierci chodz teraz bez
ustanku, umieraj ludzie, co przeyli dwie wojny. Bohdziewicz to
by wielki mj przyjaciel. Filmowiec, reyser, pedagog, wybitnie in-
teligentny, cho jako specjalnie rozproszony czy rozwichrzony,
mia waciwie ycie niedopenione, cho bardzo ruchliwe i czynne.
Filmu adnego bardzo dobrego nie zrobi, mimo i pomysy mia
znakomite, a wiedz ogromn wychowa za to cay szereg zdol-
nych modych filmowcw. By kiedy doskonaym reyserem radio-
wym, ale to poszo w eter i przepado. Miota si i siepa mnstwo,
ycie osobiste mia niezbyt szczliwe i waciwie mona by stwier-
dzi, e jako twrca zmarnowa si. A przecie mia cudown inte-
ligencj i prawdziw kultur, tak z Wilna, a to nie fraszka. Bardzo
mi go bdzie brakowa, cho ostatnio widywalimy si rzadko. Zna-
em go sprzed wojny, ze Spdzielni Autorw Filmowych, dla nie-
go w radio robiem pierwsz zamwion muzyk, spdzilimy ra-
zem ca okupacj, po wojnie robilimy kilka filmw kcilimy
si, ale zawsze artobliwie humor mia niezwyky. Zna dobrze
mojego ojca, by wiadkiem caego mojego ycia coraz ciej b-
dzie y bez takich wiadkw. To czowiek z moich czasw jake
to dziwnie brzmi!

Siedz tu nad morzem jak za jak zason, nie bardzo wie-
dzc, co si dzieje w moim" wiecie. W Polsce jest niewtpliwie ja-
ki powany kryzys aprowizacyjny, nic do arcia nie ma, nawet tu-
taj, w domu pracy twrczej" si to odczuwa. Co oni porobili z mi-
sem, cholera wie pewno jaki mdrzec zrobi jedno genialne po-
sunicie z cenami skupu czy kontraktacji lub czym podobnym i ze-
psu wszystko na duszy czas. Skutki dyktatorskiej koncentracji
wszelkich decyzji s loteri nigdy nie wiadomo, na kogo trafi na
gupiego czy mdrego. Profesor Lipiski, stary ekonomista, propo-
nuje, aby przywrci temu spoeczestwu kreacjonizm" zdol-
no do stosowania twrczych pomysw w rnych dziedzinach
przez zainteresowanych tym prywatnych" ludzi. Ot rzecz to nie-
moliwa: ten system zabija u ludzi wiar w moliwo zmienienia
czegokolwiek, wyrabia we wszelkich sprawach publicznych bier-
no i fatalistyczn obojtno. Chc rzdzi, to niech sobie rz-
dz! mwi kady, troszczc si tylko o jakie takie, dojutrkowe za-

495

atwianie wasnych spraw. Zabjczy system hoduje kaleki. Podob-
no Marks nie by w fabryce, Engels, syn przemysowcw, chodzi,
on nie. Skutki wiadome!

Za to Ameryka to kraj ludzi z nadmiern inicjatyw. Widzia-
em tu amerykaski film reportaowy Chodnym okiem". Ma on
niby pokazywa, jak tam policja wali i tumi demonstracje, w istocie
wida kraj olbrzymich moliwoci i wolnoci, o wolnoci wiad-
czy choby moliwo zrobienia takiego filmu. Wolno buzuje tam
i pieni si, ma te swoje objawy przeraajce (przeraajcy s Mu-
rzyni, ktrych gupota, terroryzm i egocentryzm wychodz w filmie
jak na doni, wbrew pewno intencjom autorw), ale jest to chyba je-
dyny przykad wolnoci danej w tak ogromnym kraju tak niesamo-
witej mieszance grup narodowych i rasowych. Czy nie jest to wol-
no za dua, czy dla szczcia wiata nie powinien tam przyj
ustrj bardziej autorytatywny, patriotyczny, totalny nawet? Oto, do
jakich pyta ju dochodz. Ale przecie kto musi mie mono
postawienia tamy Ruskim i Chiczykom, ktrzy doprowadz wiat
ludzki do obdu. Obkali ju wszake Arabw, ktrzy sami nie
wiedz, co robi i o co si maj bi. To nawet gdyby si Izrael wy-
cofa do granic z 1967 roku, to na tych skrawkach ziemi pastwa
palestyskiego si nie zbuduje! Wic jakie wyjcie? Przecie Pa-
lestyczycy zostali ju nastawieni wycznie na walk, wychowani
w poczuciu krzywdy wrcz mistycznej, a z drugiej strony stoi mi-
stycyzm ydowski, pragncy za wszelk cen odbudowa wityni
Salomona". Jakie moe by wyjcie? Obkani, a zarazem odcici od
normalnego wiata, Ruscy i Chiczycy szczuj do walki nie wiedzc,
co czyni. Jedyna chyba nadzieja to rzeczywicie pokci ich sa-
mych ze sob, eby si wzajemnie zerali. Unikam na og takich
zbyt szerokich syntez, ale rzeczywicie wiat wariuje i dy do sa-
mozniszczenia, a jedyny nard wychowany jako tako w atmosferze
humanistycznego rozsdku, ktry mgby ratowa sytuacj, to
Amerykanie. Tylko e oni mog zwariowa od rodka pki rz-
dzia elita anglosaska, byo jeszcze jako tako, gdy emancypuj si
przerne dziwacznie wyalienowane grupy narodowe, moe si sta
czort wie co. Przeraa mnie ten obraz, dlatego wol myle o dyk-
taturze jakiej jednej grupy tam. Ale trend" idzie nie w tym kie-
runku, nawet w Kanadzie trwaj jakie tendencje odrodkowe, se-
paratystyczne. Kolosy komunistyczne owszem, te si totalizuj i ce-
mentuj, za to Zachd, liberalny i nasiany swobod informacji, mo-

494 i

e si rozlecie. O jerum! - to wiat rzdzony przez oszalaych
doktryn gupcw zamieni si w pieko. Taka to moja apokalipsa,
obym nie y w ciekawych czasach!

29 padziernika.

A wic jutro wyjedam ju znad morza i wracam do Warsza-
wy. Dzi pojechaem do Gdyni, ale spniem si na odjazd Stefa-
na Batorego" do Ameryki. Widziaem za to przybycie ogromnego
szwedzkiego frachtowca oraz jakiego statku przetwrni. Pejza
portowy pod wieczr wspaniay, bardzo to lubi, waciwie chcia-
bym y nad morzem. Twrcza melancholia" - tak okrelibym
nastrj portu. I ludzie morza inni od normalnych. Zreszt napisano
ju o tym mnstwo, po c rzecz powtarza.

By tu Eligiusz Lasota, dawny redaktor Po prostu" z wielkiej
epoki 1955-1957. Twierdzi on, e sytuacja w zakadach pracy jest
teraz taka jak przed wypadkami poznaskimi 1956. Byy ju po-
dobno jakie historie w elblskim ZAMECH-u i w Stoczni Gda-
skiej. Chodzi o arcie, o brak misa i masa, nie mwic ju o kawie
itp. Podobno rzeczywicie wywo miso do Rosji, gdzie ostatnio
prawie nic nie ma, o czym mwi mi tutaj Ja, ktry niedawno wr-
ci z Kijowa. Swoj drog socjalizm wszystko potrafi nawet stwo-
rzy oazy prostego niedostatku w kwitncej Europie.

Lidia pisaa z Parya. Zmartwiona Wackiem, bo smutny i nie-
zbyt zdrowy. Studio w Cite" dostali, okazuje si, dziki Pierrowi
Emmanuelowi, naczelnemu prezesowi wiatowych Pen-Clubw,
poecie i dziaaczowi Kongresu Wolnoci Kultury, ktrego znam
z Kopenhagi i Parya. Tak wic protekcje starych wci si jeszcze
przydaj. Sprawy paszportowe Wacka i Marka nadal nie s wyja-
nione, PAGART chce, aby wracali (obiecuje zaatwi im dalsze wy-
stpy zagraniczne nie wiadomo, czy to nie podrywka"), ale oni
optani s mitem Zachodu i wielkiej midzynarodowej sawy. Nie
wiem, czy si im to uda, w dodatku lekcewa muzyk powan
i wszystko w ogle, czego sami nie uprawiaj. Co si z chopakami
porobio, jak przeflancowa ich z powrotem na teren ojczysty my-
l, o przeflancowaniu duchowym i czy naley to robi diabli
wiedz! Przeczuwaem, e z tego wyjdzie heca - no i wysza. Lidia
pisze zreszt, e w Paryu peno Polakw, na rnych przedziwnych
stypendiach, z wanym paszportami lub bez. Pary podobno brud-
oy, zamiecony, na ulicach grajkowie i ebracy, do tego wci stu-

495

denckie rozruchy (proces Grimaire'a, jakiego idioty od Sartre'a).
Daj im. Boe, sto lat komunizmu!

Patrz sobie tutaj na pukownika N. [Stanisawa Nadzina], o-
natego z crk Poli Gojawiczyskiej, i myl o tym, jak zmieniy si
pewne sprawy u komunistw. Ten N. suy im wiernie, by nie tyl-
ko chyba wojskowym, ale i po trochu ubekiem. Facet z przedwo-
jennej, ydowskiej rodziny warszawskiej, ktra pewno caa zgina,
do tego zabawnie niskiego wzrostu, odnalaz w mundurze rekom-
pensat, lekarstwo na wszelkie kompleksy, e on te jest kim, a nie
pomiatanym mieciem. I oto w 1967 czy 1968, gdy wybucha spra-
wa z Izraelem, przenosz go na emerytur bez adnego innego po-
wodu, tylko z racji pochodzenia. Rent ma 5000 z, jest dalej czon-
kiem partii, krzywda mu si nie dzieje, ale wszelkie jego ambicje
zdeptali (nie pochwalam zreszt tych ambicji ja tylko opowiadam)
i zrobili sobie w nim cichego, ale zdecydowanego wroga. Dawni ko-
munici, gdyby powstaa sprawa Izraela, wanie eby pokaza swj
internacjonalizm", zatrzymaliby u siebie jak najwicej ydw, a ci
suyliby wiernie, z wdzicznoci choby, e nie s dyskryminowani
(tak zreszt suyli przez 25 lat). Za to dzisiejsi komunici robi tak,
jak robi ju nie po komunistycznemu im, lecz po rusku. Rzecz
jest bardzo charakterystyczna: komunizm sta si rosyjski, broni
bardziej radzieckiej racji stanu ni ideaw internacjonalnych".

Idea sign bruku!

S rne hece z samolotami: sowiecki samolot porwano do
Turcji, z kolei w Armenii wyldowa samolot turecki z dwoma ame-
rykaskimi generaami na pokadzie (czy wyldowali dobrowol-
nie?!). cz si z tym na pewno przerne tajne szantae, o kt-
rych istocie nic si nie dowiemy. Jest 25 rocznica ONZ, z tej racji
Karolek Macuyski opowiada w telewizji rne duperele, anty-
amerykanizm sta si ju u nas wszechobejmujc norm no c,
suymy Rusi witej, jak moemy. Tylko po co jej ta walka z Ame-
ryk tego nikt nie wie!

Aha, byem tu w operze na niezym przedstawieniu Borysa
Godunowa" dyrygowa tutejszy dyrektor, mj ucze Jerzy Proc-
ner. Duy to wysiek, ale publiczno niezbyt dobrze rzecz rozumie,
jakby bya to opera dla niej za trudna. Socjologicznie ciekawy tu jest
melan nad tym morzem. Coraz te wicej syszy si o ludziach po-
chodzenia niemieckiego wida licz na obiecane wyjazdy do Nie-
miec. Dziwne sprawy i cholerne.

496

3 listopada

A wic znowu Warszawa, do tego listopadowa, wichry i desz-
cze, cho ciepo. Jak zawsze po powrocie rzuca si na mnie i przy-
tacza lawina zalegej prasy. Przy tej iloci jej gupota, ciasnota,
kamliwo i konfbrmistyczny schematyzm wybijaj si dotkliwie,
staj si nie do zniesienia. I to zianie nieustajcym ostrzaem na
Ameryk, ktra winna jest wszystkiemu zu wiata i uosabia najgor-
sze w^ady ludzkie. Czy oni nie widz caej bzdurnoci tej propagan-
dy? Co gorsza, e czytelnicy te ju chyba tego nie widz, przyzwy-
czajaj si, c to w kocu szkodzi mwi le o Ameryce, rzecz sta-
je si po prostu konwencj sown, nawet potrzebn, jeli o niczym
innym publicznie le mwi nie mona. Czyli e znowu powraca
Orwellowska zasada trzech minut nienawici" nienawici zastp-
czej. A moe taki jest wanie po prostu cel caej owej propagan-
dy? Byaby wic ona wrcz mistrzowska, tyle e to nie nasi wad-
cy s mistrzami, lecz przejli metod gotow, wypracowan w Ro-
sji. A i Goebbels te z niej korzysta.

Byem u Wadka B., na gruzach jego biblioteki. Rewizj zro-
biono mu 27-godzinn, zabrano ze 700 kilogramw ksiek i to
czsto zupenie niewinnych, na przykad zagranicznych prac o II woj-
nie wiatowej. By wielokrotnie przesuchiwany, aresztowano te
kilka osb, chodzi o ,,Woln Europ". Co gorsza, na miecie ukaza
si obrzydliwy anonim, podpisany przez rzekomego Znicza", ofi-
cera AK (by to podobno jeden z pseudonimw7 Bora-Komorow-
skiego), anonim w oskara Bartosza, e jego wsppracownicy"
siedz w wizieniu za WE", a jemu nic, wyjeda sobie, kiedy chce,
za granic i ma on aktywistk partyjn". Sowem klasyczna pro-
wokacja w stylu carskiej Ochrany czy te Stalina. Biedny Wadek,
tyle lat siedzia w okresie minionym", z takim trudem wyskroba
si troch do gry i oto znw go zniszcz, bo nawet jak mu nic nie
udowodni, to ju jego kariera" bdzie zniweczona, wszyscy go si
bd bali, nikt mu nie wyda ani o nim nie napisze, otoczy go bojkot
tchrzw. Podobno ju w Tygodniku Powszechnym" si spietra-
li - po krakowsku. Biedny facet, a w kocu robi tyle rzeczy, poy-
tecznych i dla PRL. Ale co komuchw to obchodzi oni lubi ni-
welowa ludzi dla samej zasady. Jeden porzdny ubek, co go przy-
la, to w pukownik Janie, z ktrym ja kiedy jako pose zaatwia-
em spraw wyjazdw7 Bartosza, kiedy go jeszcze w7 ogle za grani-
c nie puszczano. Pukownik J. zaprosi naw^t Wadka do domu na

497

wdk (!) i na swj sposb okazywa mu wspczucie - c z tego,1j
kiedy on sam ju zdaje si ledwo siedzi i lada chwila pjdzie na eme-
rytur. Biedny Wadek nawet nie wiem, czy o tej sprawie pisa, bo
jak ten zeszyt wpadnie im w apy, to mnie powiesz za...

Z racji Zaduszek fala sentymentalizmu na temat ostatniej :

wojny i oburze na... Hitlera. A nie pomyleliby oni przypadkiem l
o dniu dzisiejszym i o grozach, jakie mog z niego wynika w przy- '
szoci? O Rosji nikt nie mwi, najwicej si krzyczy o Wietnamie
i Nixonie, a przecie to Rosja wanie maczaa rce we wszystkich
ponurych historiach politycznych naszego czasu. Ale gdy kto o so-
bie nie informuje, to i inni przestaj to robi, zapada cisza, ktra
sprzyja polityce. Ameryk zgubi jej rozbuchane dziennikarstwo, Ro-
sj ocali brak wolnoci sowa, owa sowiecka cisza" (termin Jana
Emila Skiwskiego), przez ktr nic si nie przebije.

Czytam Prawo i ycie" - to jeszcze bastion moczaryzmu. |
Ten Kkol ma psychik czysto faszystowsk, a na ydw wymyla, J
ze a ha! To te jest forma nienawici zastpczej, ale ju cakiem
zdegenerowana i wykrzywiona w przeciwn stron. Bartosz do-
mniemywa, e moe niszcz go w ramach walki z moczaryzmem, e
niby on wyrs na moczarowskiej akcji fraternizowania si z ako-
wcami, czego Gomuka i Kliszko nie lubi. Czyli byby mczenni-
kiem spraw}' mu obcej ofiar walk wewntrzpartyjnych, ktre nic
go nie obchodz, jako e nie wypdza si Diaba Belzebubem. Po-
mieszanie z popltaniem!

Spychalski pojecha do Pakistanu, tam na lotnisku wpada na
nich (umylnie?!) ciarwka i zabia wice:.ninistra spraw zagranicz-
nych Wolniaka. Ludzie sobie z tego kpinkuj i pytaj, po choler oni
tam jechali. Ju to ludzie nie maj sentymentu do naszych wadcw.
A wadcy zapomnieli, e im cokolwiek moe grozi. Za dobrze im
jest za to narodowi nieszczeglnie.

W Warszawie jest minister spraw zagranicznych i wicekanclerz
NRF Scheel szyj i szyj t jak formu porozumienia, ktrej
wag tak bardzo osabili Rosjanie. Za oknami wicher, Lidia w Pary-
u, a ja pisz Dialogi na 14 instrumentw" na konkurs im. Fitel-
berga. Konkursy si mno, utwory moje te, tyle e ich nikt nie
gra. Takie to moje psie szczcie pocieszam si tylko, e Bacha tez
nie grali, a jednak komponowa. Comparaison n'estpas raison\

498

13 listopada

Nic nie zapisywaem przez te dni, bo zaabsorbowao mnie
koczenie utworu na konkurs im. Fitelberga: Dialogi na 14 instru-
mentw". Utwr nie w moim stylu energicznie ruchliwym, lecz po-
wolny, refleksyjny czy chodno liryczny, duo w nim polifonii, tem-
po cay czas jedno andanoho, czas trwania 9 minut. Ciekawym,
czy z tych dwch konkursw zakosz wreszcie jak nagrod czy

nie.

Najwaniejsze wydarzenie wiatowe (cho czy rzeczywicie
najwaniejsze?) to mier de Gaulle'a. mier nie musi wywysza
ludzi, ale czasem, przez nag luk, jaka si wytwarza, daje okazj do
rewizji roli, jak przypisywalimy danej postaci. W tym wypadku nie
widz powodu do takiej rewizji. O gen. de Gaulle'u napisaem na
tym miejscu sporo zych rzeczy i bynajmniej ich nie cofam. Myl,
e przez swj maniakalny frankocentryzm" (maniakalny to moe
ze sowo: fanatyczny, arliwy cho zalepiony patriotyzm na pew-
no jest jak mani) zrobi wiele zego dla Europy, zwaszcza e by
niewtpliwie osobistoci sugestywn i wietnym ,,technikiem poli-
tycznym". Pawe twierdzi co prawda, e on pokaza trzecie, alterna-
tywne wyjcie z rzdzcego wiatem dwjporozumienia:

ZSRRUSA, ale ja nie widz, eby on co pokaza, jedynie osabi
Zachd i omieli Rosj, ktra coraz realniej roi teraz o swej roli he-
gemona Europy. Co prawda, zapyta kto (Pawe mnie wanie cza-
sem o to pyta), co mnie obchodzi Europa, kiedy pod bokiem mam
wielk sojusznicz Rasij. Ano wanie stale ta nie odwzajemnio-
na mio do Zachodu. Ale c tu robi, kiedy Rosj tak trudno ko-
cha... Ostatnio u fryzjera przegldaem ich propagandowy, barwny
miesicznik Kraj Rad". Takiego steku absurdalnego samochwal-
stwa nie sposb sobie w ogle wyobrazi: ludzie, ktrzy sdz, e to
jest propaganda, to po prostu troglodyci. Zachd ma nas niewtpli-
wie w dupie i z ulg oddycha, gdy nie dajemy znaku ycia, a mimo
to resztki zachodnioci w nas samych nie pozwalaj nam bra na se-
rio skolektywizowanych i przez Lenina do reszty' ogupionych Ro-
sjan. Tli si w nas szcztek Europy, ale po co? I nie miowa ciko,
i miowa...

Lidia oglda wic w Paryu aob narodow... Pisaa, e bya
na kolacji z Adolfem Rudnickim, ktry jej si zwierza, e Gallimard
cos mu tam wydaje, ale e pisa to on potrafi tylko w Warszawie.
Marian Eile twierdzi, e lada dzie wraca i e robi to dlaJanki. Naj-

499

gorsza rzecz to tak mwi i robi: w Krakowie znajdzie si miedzi
dwiema zwariowanymi kobietami Kasia rozpita i rozwrzeszczana
Janka po kuracji umierzajcej nieruchoma jak statua, do tego on,1
bez stanowiska, le widziany, obciony swoj troch gupi decyzj j
wyjazdu i siedzenia w Paryu. Nie, moim zdaniem nie ma dla niego j
powrotu, bo tu szybko zdziwaczeje albo umrze. Kto raz zrobi l
gupstwo i wistwo, niech si ju tego trzyma, bo mu jeszcze po-1
wiedz: Ty jeste nic niewart, nie masz charakteru, nawet wini
konsekwentn by nie potrafisz. Brr nie chciabym by w jego

skrze!

U nas sytuacja dziwna, niejasna, jakby przed jak now pro-
wokacj. Pogoski o niezadowoleniu w partii, o rozruchach i straj-
kach s tak uporczywe, jakby je kto umylnie rozpuszcza, chcc
wywoa jak drak. Zupenie to moliwe, e partia jak zwykle sa-
ma wywoaa awantur, aby j pniej w chwale stumi to prak-
tyka znana od czasw Stalina, zapobiega ona tworzeniu si jakiej
rzeczywistej wewntrznej opozycji; oto macie, jak koczy opozycja.
A wcale tym naszym dyktatorom nie przychodzi do gowy, e brak:

jakiejkolwiek dopingujcej alternatywy to wanie ich tragedia. [
Przez brak konkurencji degeneruj si, usypiaj w dosycie i samo-
zadowoleniu (Cyrano wyglda ju zgoa jak wieprz). I nie tylko sa-
mi usypiaj, s rwnie rutynowanymi usypiaczami w stosunku do
spoeczestwa. Teraz wspominam ow tajemnicz katastrof samo-
lotu pod Zawoj w roku 1968, kiedy to zgino 50 osb, wrd nich
profesor Klemensiewicz. Do dzi nie podano, o co chodzio, a po-
dobno samolot by uprowadzony za granic i zosta zestrzelony
(zgin te syn ministra komunikacji Lewiskiego, a ojciec mao nie
oszala i poszed do dymisji). Takiej wiadomoci nasi usypiacze po-
da nie mogli oni za adn cen nie chc budzi tego spoecze-
stwa. Chyba e pobudz je umylnie, wieci przez siebie samych
wymylon i podan. To jest wanie owa chytra technika

prowokacji.

Ale modzie, ta dobra modzie, mylca i czujca, nie wy-
cznie big-beatowa" (e te musimy przejmowa z Zachodu to co
najgorsze dugich damskich paszczy te ju coraz tu wicej -
ohyda!), ot ta modzie nie chce wierzy, e istnieje tylko prowo-
kacja, sztuczne walki, bdce odblaskiem jakich taktycznych roz-
grywek na szczytach partyjnej hierarchii. Rozmawiaem wczoraj
z modymi ludmi z prowincji, ktrzy do dzi yj Marcem 1968 ,

500

uwaajc, e wczesne fermenty modziey s dalej aktualne na
prowincji rzecz bya cakiem spontaniczna, o elementach prowoka-
cji w ogle tam nie mylano. Bardzo mnie podniosa na duchu ta
rozmowa, tyle e przyszed Pawe i zacz gidzi o szkodach, jakie
przynis w Marzec, wyrzucajc z sioda mnstwo ludzi dorzecz-
nych, a osadzajc na ich miejsce aparatczykowskich dzierymordw.
Czyby wic echa dawnych dyskusji midzy pozytywistami a po-
wstacami? Sowem - sprawy odwiecznie polskie? No tak, bo tu
w kocu dalej Polska, tyle e oprymowana teraz przez tylko jedne-
go ssiada, jako e drugi ju z tonu spuci: wanie bawi" u nas
NRF-o^^ski wicekanclerz Scheel i lada chwila podpisze porozumie-
nie. Znajomi niemieccy dziennikarze mwi, e go ju maj po uszy,
e taki sam nudny jak nasz Jdrychowski. Tak to straszliwa a nie-
potrzebna tragedia sprzed lat trzydziestu groteskowy zgoa ma fi-
na. Ale figlarka z tej pani Historii!

17 listopada

Na 11 listopada w prasie nie byo ani zamanego swka, e
to przecie rocznica odrodzenia pastwowoci polskiej. Tyle gu-
pawych komunistycznych galwek obchodz, a o tym ani sowa.
wistwo i granda, wracamy pod tym wzgldem do epoki najgor-
szej. W ogle najgorsze s ich postpki w dziedzinie historii i owia-
ty, przy czym co pi lat zmienia si koncepcja okrelajca, jak by tu
polsko ustawi", wobec czego zmieniaj si programy szkolne,
propaganda, wszystko. Ponury typ, profesor" Henryk Jaboski
realizuje te rzeczy niby to dawny pepeesowiec, w rzeczywistoci
komunistyczna wtyczka w dawny PPS garz i faszerz. A po-
myle, e mona by przecie jako sensownie ustawi pogld no-
wej Polski na sw histori i kultur. Nastpio przecie przemiesza-
nie w jaki sposb konieczne i oywcze: mamy miliony nowych Po-
lakw, czy to ze lska, Pomorza, Opolszczyzny, czy te z dawnych
chopskich kresw, ludzi wieych, bez tradycji, ktrych daoby si
natchn najpikniejszymi tradycjami kultury polskiej. No ale jake
to zrobi, kiedy rzdz tumany i nieuki, do tego zmienni niczym
pogoda. Przy tym dzie polskiej historiozofii, ideologii, filozofii
w ogol na rynku ksigarskim nie ma: ani narodowej filozofii Libel-
ta, Cieszkowskiego, Trentowskiego, ani dzie historycznych (Aske-
"azy, szkoa krakowska, Handeisman), ani dzie socjalistycznych (!),
ani endeckich adnych dawny dzie politycznych w ogle nic ta-

501

kiego na rynku nie ma. Jakiego wic pogldu maj nabra na kul-
tur i histori modzi Polacy, gdy do tego durnawy pan Jaboski
2mienia im programy szkolne i uniwersyteckie co par lat. Rozpacz
w kratk! Co prawda Henio twierdzi, e w bibliotekach naszych
wicej jest jednak ksiek europejskich ni w jakimkolwiek innym
kraju socjalistycznym" i e kto chce czego szuka, ten znajdzie.
Moliwe, e jaka zakonspirowana elita jest, ale masa ujta w ramy
oficjalnego ycia narodowego strasznie mizern i zagan dostaje
straw traktuje si og per nogam przykad li listopada jest
charakterystyczny. Co prawda w tym wypadku rzecz nie jest wyni-
kiem nonszalancji, lecz premedytacji: trzeba wyrzuci z gw lady
dawnych dziejw, wszak dla komunistw historia zaczyna si od
nich samych, z tym e i swojej krtkiej historii te nie szanuj, nagi-
najc j tak i siak wedug meandrw taktyki politycznej.

U nas tymczasem, mwic z innej beczki, w najlepsze trwa
walka z rzemiosem bierze w niej udzia caa prasa, wida nakaz
przyszed z gry. Czy przy kryzysie, jaki panuje, nie maj oni wik-
szych zmartwie? Nawet publicyci" chccy broni rzemiosa, ci
z prasy Stronnictwa Demokratycznego, zaczynaj od potpiania
prywaciarzy, ktrzy produkuj, a wic wyrczaj przemys pastwo-
wy, bo tumacz ci biedni obrocy, e czowiek prywatny czy sp-
dzielca moe wiadczy usugi", ale bro Boe, eby co produko-
wa, a ju najgorsze nieszczcie byoby, gdyby duo zarabia. Czo-
wiek zamony to haba i obraza dla narodu, kominy" (wysokie do-
chody) niszczy si domiarami, podatkiem wyrwnawczym" (sto-
sowanym wedug widzimisi, gwnie w Warszawie), istnym pa-
stwowym rabunkiem. A skutek tego? Nie mona naprawi czy wy-
remontowa najprostszej rzeczy, w fabrykach przestoje, bo brak
drobnych czci, ktrych nie opaca si produkowa przemysowo,
za to kto chce kra, ten kradnie w najlepsze. Chodzi bowiem tylko
o jedno: eby nie bogaci si produkowaniem, gdy to jest nie-
socjalistyczne. Kra owszem, to nie narusza doktryny, ale czer-
pa pienidze z samodzielnej produkcji to po prostu zgroza. I po-
wiedzcie mi, czy jest na wiecie co gupszego ni ten nadwilaski
socjalizm? Wymylono toto gdzie tam, a nad Wis owocuje bzdu-
ra i dziwolg. Ha!

502

21 listopada,

A wic ogoszono ju tekst porozumienia z NRF-em. Musz
powiedzie, e tekst jest nader jednoznaczny, powoujcy si na
Poczdam, znacznie dalej idcy ni to co szkopy zawary z Moskala-
mi. Ten tekst to niewtpliwie - co tu gada - duy sukces Gomu-
ki, ukoronowanie kariery", jak napisa w Mondzie" Margueritte.
Nie przepadam za towarzyszem Wiesawem, ale powiedzie trzeba,
e w tej dziejowej koleinie rzeczywicie udaje mu si nieraz wyne-
gocjowa dla Polski to, co jej si naley (przyjwszy ju oczywi-
cie za pewnik, e nie naley nam si Lww i Wilno, a za to Wrocaw
i Szczecin - co Brandt z Scheelem uznaj z dziwn zaiste pokor).
Tak wic Polska Ludowa ma tu sukces i to do samodzielny, od-
dzielony wyranie od tekstu moskiewskiego. eby tylko ustrj nie
by tutaj tak idiotyczny! Ale i pod tym wzgldem znajduj si u nas
optymici. Twierdz oni, e wizyta naszych wadcw w Buka-
reszcie jest rwnie manifestacyjnym gestem samodzielnoci wo-
bec Rosji, e otrzymamy teraz p miliarda marek poycz-
ki z NRF-u i e bdzie mona zmienia struktur gospodarcz do-
wolnie, Moskwa rzekomo wszystko przeknie, aby tylko robi rzecz
po cichu, nie z krzykiem jak Czesi. Sowem mj stary projekt, aby
zaoy klub zwolennikw likwidacji socjalizmu bez zmiany na-
zwy... Marzenia, marzenia... Gomuka na pewno takich planw re-
alizowa nie bdzie: terytorium i pewnego typu partyjna suweren-
no Polski bardzo le mu na sercu, za to ustrojowo i gospodarczo
jest to ju czek skostniay i nie sdz, aby mg co zdziaa w tej
dziedzinie na tym bd co bd trzeba si cho troch zna. Nie
widz na partyjnej grze czowieka zdolnego do przeprowadzenia
rzeczywistych reform systemu produkcyjnego, a to, co jest, przecie
trwa nie moe: baagan i marnotrawstwo panuj straszne, a w ca-
y system bodcw" zachwalony przez Jaszczuka poplta
wszystko jeszcze gorzej. I pomyle, e o godzin drogi samolotem
w straszliwych krajach buruazyjnych produkcja idzie jak zoto,
sklepy uginaj si pod wszelkiego rodzaju towarem, ludzie za wie-
dz przynajmniej, po co pracuj. e tam jest nierwno? Owszem,
prawda ale moe lepsza bujna nierwno ni jaowa i absurdalna
rwno"?! No, ale po c zaczyna ca dyskusj ab owo", jeli
to do niczego nie prowadzi. Racja nierealna, pozbawiona jakiejkol-
wiek egzekutyw)', to rzecz wysoce dranica dlatego pewno ludzie
u nas ju nie dyskutuj ani nie zastanawiaj si robi, co si da,

505

kombinuj, owszem, ale bro Boe prbowa zmieni co zasadni-
czego wiadomo, e za to mona straci wszystko, zmarnowa ca-
te ycie to jest karane najciej. Oczywicie u modych. Na nas,
starszych, ktrych dotd nie udao si przekona ani zama
machnito rk. Machnito nawet w gruncie rzeczy do wspania-
omylnie a niech sobie zdechn, aby tylko nie pisali, nie gadali,
nie mieli na nic wpywu. Biekowski prbuje si z tej przymusowej
emerytury wyama ciekawym, co z nim bdzie. Pewno nic takie-
go zginie w samotnoci, bo nas" nikt nie popiera Zachd tak-
e nie: tam jest moda albo na komunizm, albo na wspprac z Ro-
sj. Wbij zby w cian! Trzeba po prostu... przyzwyczai si, a po-
tem pokocha Starszego Brata. Bo najciej y na wiecie czowie-
kowi nie przyzwyczajonemu.

Duo mam kopotw z gryp, ktra mnie gnbi, a tu wybie-
ram si do Katowic na nagranie Divertimenta", potem na dwa dni
do Krakowa, cho bardzo ju nie lubi rozmw w Tygodniku".
Braem udzia jako wiadek w sprawie rozwodowej Jurka S., po-
dobno spodobaem si sdzinie (!), cho mwiem sztywno i z tre-
m. Pomyle, e to ja ich oeniem, a teraz ich rozwodz ale c,
ta caa Boenka siedzi wci za granic i zepsuta mu ycie idiot-
ka. Potem bylimy na niadaniu z mecenasem B., ktry opowiada
ciekawe rzeczy o Piaseckim i sprawie zabjstwa jego syna do dzi
nie wyjanionej. PAX ma zreszt z pass niszcz go finansowo,
czciowo w ramach walki z Moczarem, czciowo, bo wychylili
si" politycznie, sprzeciwiajc... dogadaniu si z Niemcami. Jeszcze
raz, gwoli sprawiedliwoci, stwierdzi musz, e to dogadanie to na-
prawd wielki sukces Gomuki. Przy niechtnym Ulbrichcie i dwu-
znacznych Rosjanach wywalczy, co si dao. Po raz pierwszy
Niemcy uznay nasz granic zachodni i fakt spolszczenia Wroca-
wia i Szczecina (miast przedtem czysto niemieckich, o czym si
zreszt nie mwi). Jei opozycja CDU nie przeszkodzi i ukad
zostanie ratyfikowany to bdzie w naszych warunkach wielka
rzecz. Oby tylko Wiesio, ojciec ojczyzny", zadowoli si sukcesem
i przeszed na zasuon emerytur! Szczerze mu tego ycz cho
co prawda, kto ma przyj po nim? Kwadratura koa!

26 listopada

Jestem w Katowicach lubi to miasto, zreszt lubi kade|
polskie miasto, gdzie ycie toczy si bardziej na serio ni w Warsza-;|

504

wie. Tutaj ludzie s zasiedziali, powani, wiedz, e maj do czynie-
nia ze sprawami serio, nie na przykad z hut Warszawa". Biedna
swoj drog ta nasza stolica, ktr Gomuka napcha wykorzenio-
nymi mazowieckimi chopami, sdzc, e. na tym polega wielkie
miasto. Nawet i urbanistycznie Katowice s bardziej na serio ni
Warszawa - nowe centrum ma swoj solidno i monumentalizm,
take uszy sonia", jak nazywam pomnik Powstacw lskich.
Tylko dworzec wci si nie moe wykokosi z niebytu monu-
mentalne fragmenty obok prowizorki gorszej ni w warszawskim
dworcu autobusowym na ytniej. Ale Polska tu jest nie gorsza ni
\y Warszawie nawet gwary lskiej ju si nie syszy. Kobiety maj
specjalny wdzik pracowitoci i ulegoci - o cholera, o czyme ja
tu pisz!

Nowy mody dyrektor Orkiestry Radia i Telewizji (WOSP)
Kazimierz Kord (mody - lat 40, ale wyglda jak szczeniak) nagry-
wa mi moje Diyertimento" na flet i orkiestr kameraln. Kord bar-
dzo si stara i bardzo skorzystaem suchajc, jak prowadzi prb,
ale troch to nieporozumienie, bo utwr jest ju stosunkowo stary
(1964), napisaem go po trochu, aby pokaza, e sta mnie na wy-
rafinowanie, jest za trudny (rytmika), a jednoczenie treciowo"
nieco bahy i nie wiem, czy warto si nad nim wysila (trwa 6 mi-
nut). Inna rzecz, e miejscami brzmi doskonale, a Kord twierdzi, e
dobry jest dla orkiestry jako szkoa fechtunku". To samo mwi
kiedy Krenz o moim, nagrywanym tutaj Perpetuum mobile",
gdzie te kada grupa instrumentw miaa swoje specyficzne pole
do popisu. Jaki ze mnie kompozytor treningowy i uboczny cho
moe to i dobrze, Irzykowski to poleca.

Z Kordem miaem ciekaw rozmow, ale nie mog o niej
w tej chwili pisa, bo jestem troch ubzdryngolony: jadem kolacj
z wdk (samotn) w hotelu Katowice", obserwujc arcyzabawny
dancing. Mieszkam w tym hotelu, w wietnym pokoju z azienk,
i rozumiem, dlaczego hotelarstwo rozwija si u nas tak powoli. Za-
opatrzenie pokoju jest wspaniae, dziki czemu budowa musi trwa
dugie lata - a tacy Bugarzy buduj szybko hoteliki proste, z prysz-
nicami i opaca im si to.

Z powodu ubzdryngolenia" nie mog te w tej chwili napisa
o innych tematach, ktre si bardzo prosz, na przykad o czyta-
nych wanie pamitnikach Dobraczyskiego (wzruszajcy, cho
odstrczajcy idiota), o 11 numerze paryskiej Kultury" z now

505

porcj sprawy ydowskiej, o filmie Struktura krysztau" i prze-
dziwnej gupocie komuchw. O tym wszystkim napisz moe
w Krakowie, dokd std jad, a na razie wal si na luksusowy ho-
telowy tapczan - za oknem iluminacja katowickich drapaczy i szum
uliczny, inny ni w Warszawie.

27 listopada

Dzi rano spotkaem si tu z kompozytorem Greckim, wspo-
minalimy sobie Witw i gralszczyzn. Grecki rozwiewa, jak
mg, moje dobre mniemanie o Katowicach, powiedzia, e wanie
tutaj ycie jest gupie i nudne, ludzie zblazowani, kulturalna pustka.
Przyzna tylko, e nastpio wymieszanie ludnoci, czyli integracja
(czy to dobrze czy le?) i e o lzakach waciwie ju nie ma mo-
wy. Wczoraj wieczr aziem po ohydnych starych podwrzach,
ciemnych, pruskich, przedwojennych (sprzed I wojny oczywicie),
ohyda, ale jest w tym jednak jaki smak przeszoci cho pewno
mio do przeszoci za wszelk cen to ju jaka starcza perwer-
sja, ale nie wyrzekam jej si - to w kocu narkotyk, a jake y bez
narkotykw?

Po rozmowie z Greckim pojechaem tramwajem do Parku
Kultury w Chorzowie, po drodze ogldajc giganty huty Baildon".
Park zrobiony z ogromnym rozmachem i nowoczenie, dziwaczne
przestrzenne posgi czy pomniki (bardzo dobre), Stadion lski
brzydszy od warszawskiego, ale bardziej pakowny, milczce dzi we-
soe miasteczko wrcz znakomite. A jednak daj oni w circenses
grniczemu ludowi a Gierek si puszy. Byem jedynym zwiedza-
jcym, jedynym w ogle czowiekiem w promieniu 10 kilometrw.
Biegaem sobie po prowadzcych w pustk asfaltowych alejach, wo-
k mga, bo dzie dzisiaj stylowy, ciemny, mglisty. Wrciem do
hotelu zachwycony, podziwiajc po drodze rozbudowujc si
wspaniale dzielnic Koszutka". Mwcie, co chcecie, ale nie robi
ona wraenia takiej tandety7 materiaowej jak warszawska ciana
Wschodnia.

Cigle mi siedzi w gowie listopadowy numer paryskiej Kul-
tury". Jest tam ogromny artyku Kamili Chyliskiej, dawnej wydryM
dziennikarskiej z ycia Warszawy" (ma ona jednak troch przy-1
zwoitoci i nieco si za swj dawny stalinizm kaja - nie to col
Unger), artyku bdcy podsumowaniem ankiety', przeprowadzoneji
przez te Chylisk wrd pochodzeniowych" emigrantw pc

Marcu 1968. Musz powiedzie, e przy czytaniu szlag czowieka
moe trafi, gdy na przykad jaki facet stwierdza, e Marzec 1968
to by dla niego najwikszy wstrzs, jaki przey w Polsce Ludo-
wej, wstrzs, dziki ktremu przejrza na oczy. Najwikszy wstrzs!
A wic nie pogrom w Kielcach, nie rozstrzeliwanie i wizienie
akowcw, nie procesy generaw, nie mianowanie Rokossowskiego
marszakiem Polski, nie uwizienie Gomuki, a potem Wyszyskie-
go, nie wypadki poznaskie 1956, lecz wanie akurat tylko Ma-
rzec 1968. Bo wtedy akurat oni dostali w dup. Spora to przesada
w demonstrowaniu swego skrajnego egocentryzmu, no a ju
ogromna przesada ze strony Ksicia, e od dwch lat drukuje z Pol-
ski niemal wycznie materiay tyczce si tej sprawy. Rozumiem, e
kwestia odrodzenia si antysemityzmu w Polsce jest spraw specjal-
nie bolesn i zoon, prowokacja moczarowska sprawia, e krzy-
uj si tutaj pewne istotne wektory polityczne (prowokacja mocza-
rowska, a z drugiej strony pastwo Izrael i sytuacja na Bliskim
Wschodzie). Rozumiem te niezwyky symbolizm losu grupy y-
dw, ktrzy pozwolili kiedy da si zaprzc do najgorszych stali-
nowskich dziaa (prokuratura, sdownictwo, cenzura, UB), po la-
tach zaczli si ama przed powszechn nienawici spoecze-
stwa, czujc jednoczenie, e perfidna Rosja te cofa im poparcie,
prbowali liberalizowa, dzieci im si zbuntoway, chciay okupi
grzechy ojcw" - dalszy cig znamy To wielki temat dla pisarza,
sam go moe jeszcze podejm, ale przecie nie jest to temat w po-
wojennej historii Polski jedyny. Tymczasem wanie ci ludzie wy-
puszczeni przez Gomuk wyjechali na Zachd, ci ludzie umiej pi-
sa i oni to wanie wypeniaj amy Kultury" smoncesem", jak
mwi Henio. Jest to spaczenie perspektyw spoecznych, to wiele tu
innych grup i rodowisk dostao w dup (choby dawni Mazurzy,
co, szykanowani, powyjedali do NRF), tyle e nie maj swoich
bardw. W dodatku problem powojennych ydw-komunistw nie
czy si nawet bezporednio ze straszliw tragedi 3,5 miliona y-
dw polskich za Hitlera. O tym wymordowanym, zgubionym spo-
eczestwie prawie si ju nie mwi, za to o wyalienowanych", par-
tyjnych polskich ydach mwi si w Kulturze" cigle, do tego na-
der )ednostronnie i tendencyjnie jakby wrcz z jakim celem. Dzi-
waczny robi si ten Ksi, ale nie mog mu tego wytumaczy. Za
to Wadzia Biekowskiego drukuj dalej (o rolnictwie) - to lubi, to
tni si podoba!

507

2 grudnia

Nagraem wic w Katowicach moje Divertimento", potem
byem w Krakowie bawic si nieco z tygodnikowcami" - niezbyt
wiele skorzystaem, bo troch to nudnawe, cho sympatyczne i
przyzwoite rodowisko. Utrzymuj mnie, a ja niezbyt im jestem
chtny to pewno nieadnie, ale c robi powierzam wszake
moje uczucia czy raczej brak uczu tylko temu prywatnemu i tajne-
mu dziennikowi. Jako z Jerzym nie odnajduj kontaktu i chyba
nie odnajd. Obciam go win za to, e Tygodnik" nie wykorzy-
sta swej wielkiej szansy i roli, straci znaczenie, sta si pospolity
oczywicie na swj sposb ale pospolity. Czy to wina Jerzego
trudno orzec, pewne jest jednak, e zaabsorbowany podrami i so-
borami nie przyoy si do tej polskiej spraw)- jak naley, a i z pry-
masem zadar czort wie po co. Skutek pismo nijakie i nikogo ani
nie reprezentujce, ani nawet nie dranice. Przestao by symbo-
liczn choby opozycj wobec komunizmu, jo pisa soborowe",
to znaczy pojednawczo i mtnie, niby jacy paksiarze. Oczywicie,
ton inny, ale melodia podobna. Smutne i mao sensowne. Tak jak
i podre papiea po Filipinach i Australii, gdzie coraz to kto go
prbuje zarn. Jaki kompleks winy i niszoci wstpi w dzisiej-
szych katolikw, wcale si ju nie czuj nosicielami prawdy wiecz-
nej. A kompleksy donikd nie prowadz, omielaj tylko wrogw -
vide przegupie Argumenty".

A propos PAX-u to obchodzi on obecnie swoje 25-lecie, std
wiele samochwalstwa, miejscami wrcz obdnego, na przykad
w przemwieniu Ola Bocheskiego, ktry robi z Bolesawa jakiego
katolickiego ma opatrznociowego, a tych, co si z nim nie zga-
dzaj, oskara waciwie o inspirowanie zabjstwa jego syna, dajc
przy okazji do zrozumienia, e by to rozgaziony spisek inspiro-
wany przez ydw, czego zreszt wprost nie mwi. Bolesaw we-
dug Ola to jedyny z przedwojennych przywdcw narodu", kt-
ry zrozumia, e trzeba i z Rosj i drog socjalizmu". Cacy, cacy,
wszyscy w kocu zrozumieli, e trzeba" (jak mus, to mus!), ale dla-
czego trzeba przy tym take tyle ga i to na co dzie, kadej chwi-
li, kadej godziny? Komunizm zmusza nas wszystkich do nieustan-
nego dawania faszywego wiadectwa, ale ani Blowi, ani Olowi nic
a nic to nie przeszkadza. Nie przeszkadza to rwnie Jasiowi Do-
braczyskiemu, ktrego wspomnienia Tylko w jednym yciu" wa-
nie przeczytaem. Istne tam s arcydziea obudy i dyskretnego za-

508

kamania, choby w garskim opisie historii przejcia przez paksia-
rzy naszego Tygodnika". Lejc krokodyle zy nad niedobrymi
ludmi wok, nasz Ja sam jeden tylko wychodzi na anioa, cho ta-
ki jest niby ogromnie skromny i pokorny. Duo w tej ksice
endeckich wistw (endek, ktry postanowi suy komunistom
i uzasadni to ex post), duo tendencyjnych niecisoci, ktre
mgbym na przykad ja sprostowa, ale mi nie wolno. Czy kto od-
powie choby drwin na tego nowego Podfilipskiego?" Wtpi -
cenzura nie puci i mao kto by si podj. Pozostaje tylko problem,
czy nasz Ja to winia czy idiota? Racj ma chyba J. twierdzc, e jed-
no nie wyklucza drugiego.

A zarazem w ksice tej duo jest materiau faktograficznego,
cennych i wakich przypomnie, tyle e w kontekcie caoci
wszystko to traci sw warto. Kamstwo jest jak w balzakowski
kwas pruski, ktrego kropla zatruje cae wiadro wody. I znw wia-
dectwo faszywe jak literaci" Putramenta. Ale zdaje si, e innych
wiadectw z naszej epoki tutaj nie bdzie, a znw emigranci s da-
leko i stracili z naszym losem kontakt, wic te nic nie napisz. Kto
wic napisze, moe ja? Ale czy dam rad, czy wystarczy si, pami-
ci, wiedzy?

Powinienem jeszcze zanotowa z Krakowa rozmow z Mi-
ciem Tomaszewskim zarzuca mojej hanslickowskiej" estetyce
muzycznej nierzetelnoci, ba, nieuczciwo, e ignoruj odkrycia
muzykologiczne udowadniajce, i kada fraza muzyczna w epoce
Bacha miaa okrelone znaczenie semantyczno-uczuciowe. Ale co
to ma do moich rozwaa? Ja nie neguj, e impulsu twrczego
dostarczy mogo kompozytorowi przeycie uczuciowe lub mylo-
we, twierdz tylko, e po latach, jeli utwr nie ma sownego ko-
mentarza czy tekstu, jego treci semantyczne obumieraj dla nas,
a uwypuklaj si wartoci formalne, do ktrych trzeba szuka klu-
cza innego. Ja chc muzyk wywyszy, nie pozwalajc ogranicza
)ej do roli ilustratorskiej musz to Mieciowi napisa. On ma zresz-
t do mnie ukryty al, e nie ceni muzykologw c zrobi, kie-
dy prawda. Nic z nich nigdy nie skorzystaem, podczas gdy tyle si
nauczyem od estetykw jak Ingarden czy Adorno!

\X Krakowie dzieci szkolne witay trjkolorowymi chorgiew-
kami premiera Francji - Chaban Delmasa. Ile obudy w tej nagej
przyjani". Spotkaem wczoraj na ulicy Staszewskiego i powie-
dziaem mu, e Rosja bdzie hegemonem Europy, dlatego to piel-

509

grzymuj na wschd Francuzi i Niemcy. Wiadomo: Pan Bg i Ame-
ryka daleko, za to Rosja blisko. Wciek si bardzo - nie w smak mu
teraz taka prosta prawda.

Lidia nie wraca i nie pisze, ale ju jej si koczy termin, wic
tylko jej patrzy. Czego si moe dowiem cigle czowiek na co
czeka. A chwile lec - jake jestemy rozrzutni!

7 grudnia.

Nie ma cigle ani Lidii, ani listu od niej - nawet si ju niepo-
koj, ale jutro koczy si jej paszport, wic chyba lada moment si
zjawi. Wczoraj za to objawi si Marian Eile wic jednak wrci!
Powiedzia, e zrobi to dlaJanki, inaczej zostaby w Paryu, ktrym
si zachwyca, cho narzeka, e walka o miejsce, o byt jest w kapita-
lizmie cika. Postuluje jak szwedzk form socjalizmu, o Polsce
mwi z niesmakiem. Opowiada, jak mia dosy Przekroju", gdzie
wci zapowiadano reorganizacj, poczenie z innymi pismami,
wylanie redaktora etc., nie dawano pienidzy ani papieru, nie po-
zwalano pracowa. Mwi, e musia si duchowo wyrzyga, zrobi
to w Paryu, teraz zamierza y ze scenografii i artobliwych ksi-
eczek jedn nawet zacz ju pisa (Myli wielkich ludzi i psa
Fafika o muzyce"). Ciekawym, czy mu pozwol y w kadym ra-
zie wypadek jest oryginalny, nietypowy, bo na og nie w tym kie-
runku ludzie dzi jed. A nie wierzyem w jego powrt i wielu lu-
dzi nie wierzyo. Mieszka dalej u siebie, czyli u Kasi, jak mwi, dla
ratowania mieszkania". O Jance powiedzia, e si roztya i e musi
nad ni popracowa". Ciekawe w kocu odwany facet.

Byem u Stommy na przyjciu dla Skalnikw Skalnik, wie-
deczyk, dawny redaktor katolickiej Die Furche", nasz przyjaciel,
jest dzi sekretarzem prasowym prezydenta Austrii. Czowiek inte-
ligentny, z du sympati dla sowiaszczyzny i wyczuciem naszych
problemw wicej wie, ni mwi. Stach jowialny i dowcipny, cho
troch ju jednotonny Dzi jest w Warszawie Brandt, podpisuje ra-
tyfikacj porozumienia. To jednak nie byle co! Stach ma w tym jaki
swj udzia, ja poniekd te, cho nikt ju o tym nie pamita. Ale
dzieci szkolnych dla witania Brandta nie zebrano - pojedzie przez
szare grudniowe ulice. Wolabym co prawda, eby uznanie granic
podpisywa nam jaki niemiecki polityk prawicowy i eby ze strony
polskiej nie wystpowali komunici. No ale bd co bd Cyran-
kiewicz, wizie Owicimia to take brzmi niele, cho taki

510

z niego filut. A gdyby w Polsce nie rzdzili komunici, toby pewno
Niemcy gwno nam podpisali: boj si Rosji, oto sekret. Marzenia
o tym, e po ustaniu granicznego szantau Polska stanie si bardziej
niezalena od Rosji, to tylko marzenia. Na karku siedzi przecie
jeszcze utrapiony Ulbricht, sytuacja gospodarcza za - Gomuka
w ostatniej mowie na Barbrk okropnie jcza, e brak misa, e
bilans handlw}7, e zaduenie dewizowe etc. Nie bardzo wiem, jak
te dudki z tego wybrn. No ale w sprawie granic maj sukces - to
nie ulega wtpliwoci, trzeba by sprawiedliwym.

Mam kopot duchowy z tymi pamitnikami Dobraczyskiego:

c to za pomieszanie obudy i krtactw z rzeczami bliskimi sercu,
arcypolskimi. Powstanie, okupacja, czasy powojenne - przey
wszystko to co ja, a jednoczenie pokazuje to w jakim krzywym
zwierciadle maoci, wci chciaoby si co prostowa czy dopo-
wiedzie. Na przykad prby tworzenia partii katolickiej" w roku
1947 - pamitam to doskonale, braem w tym udzia, chodziem do
Hionda, braem udzia w synnym bankiecie u ks. Dbrowskiego,
po tym jak Hiond, podmwiony przez Mikoajczyka i ambasad an-
gielsk, cofn poparcie caej imprezie. Mikoajczyk sdzi, e wygra
wybory, wic nie ma si co wdawa w jakie machlojki katolickie
z komunistami rzeczywicie, PSL wybory wygrao, tyle e gigan-
tyczne oszustwo wyborcze zmienio wynik na przeciwny. O tym
nasz Ja katolik nie wspomina, jak rwnie i o tym, e wielu uczest-
nikw rozmw (z rnych k: od endekw a po dawne Ver-
bum") nie chciao Bolesawa, uwaajc go za agenta Bezpiecze-
stwa. W^iem, e o wielu rzeczach nie da si napisa, bo cenzura, ale
za to nasz Ja korzysta z nietykalnoci przy przernych donosikach
i garstewkach. Taki to katolik, co modli si wci pod figur, ale
swoich spraw pilnuje wcale niele a bezwzgldnie, cho z nielich
obud. No i na temat swojego pisarstwa ma mani zawsze uwa-
aem, e grafoman to niekoniecznie jest ten, co le pisze, ale
przede wszystkim ten, co za wszelk cen musi drukowa. A Jasio
musi! Da w kocu w swej ksice jaki rodzimy obraz - tyle e i ro-
dzimego smrodu wcale a wcale nie poskpi. Cho pewno wcale
o tym nie wie - to wanie jest zdumiewajce!

14 grudnia

Cay tydzie nie pisaem, a by to tydzie niebywaego u nas
zamtu. Lidia wrcia z Parya, opowiadaa mas historii, po War-

511

szawie krci si w kawalkadzie motocykli kanclerz Brandt z Cyran-
kiewiczem (podpisano mkad), wreszcie przysza przedwiteczna
podwyka cen - do tego mas innych zdarze, jak naga mier pu-
kownika Nadzina - wszystk-o to toczyo si wok, a ja w tym za-
mcie koczyem wycig fortepianowy dla Amerykanina. Zamt
za by wrcz kosmiczna.

Wic po kolei. Lidia wxcia zmartwiona po trochu Wackiem.
Choruje na nerki, pije, siedzi w dugach, pracuj mao - niewesoy
to obraz. Do tego uwii- w specyficznym, polsko-ydowskim
rodowisku ludzi wykolejonych, zawieszonych midzy Wschodem
i Zachodem, w rezultacie zapijajcych si i wegetujcych. Niezbyt to
korzystne dla rozwoju Y-^acka, w dodatku zdrowie ma ze - szcz-
cie, e cho przebrany- za hipisa nie wda si w to na serio. Ale
i tak yje okropnie, nawet posiadanie adnego atelier" z fortepia-
nem sytuacji nie poprawca: yj od jednej chatury do drugiej l tyle.

Lidia widziaa mn stwo znajomych z emigracji starej l nowej -
wszystko yje myl o Polsce, cho jej nie zna i nie rozumie. Licz
na zmian, nie wiem jaksi, a ludzie Zachodu maj ich gboko w du-
pie, chyba e, jak Lebenstein, wskocz na jakie miejsce ekspono-
wane - Francuzi, jak mwi Eile, zawsze mieli w Paryu do robienia
sztuki murzynw" - FLosjan, ydw, Polakw. Najwiksz karier
i saw zdoby Polaski, pomoga" mu walnie zbrodnia, popenio-
na na jego onie - o tym. na Zachodzie wie kady. Gupi ten Zachd
a ju Francja to kurwa, gotowa liza d... kademu. De Gaulle nasta-
wi kierunek tego lizania na Rosj, a im w to graj. Podobno Ksi
roztkliwia si nad mie-i-ci de Gaulle'a. Niemdry.

Wic Lidia opowiadaa historie (czsto wychodzilimy w tym
celu na spacer, bo w do mu, ze wzgldw wiadomych, nie na wszy-
stkie tematy si rozma-wia^), a tu po Warszawie szala" Brandt.
Skada kwiaty przy Grobie Nieznanego onierza, klka przed
pomnikiem Bohaterw Getta, wystpowa na konferencjach praso-
wych, przy nim jak cie. nie odstpny - ysy Cyrano. Mamy wic w
niewtpliwy sukces poli tyczny, lecz wci si zastanawiam, co ma z
tego NRF. Pan D. [Starisaw Dobrowolski] z Ministerstwa Spraw
Zagranicznych twierdzi., e Brandt chce odegra decydujc rol w
sojuszu zachodnim, dlatego postanowi uporzdkowa sprawy ^
Wschodu, aby tu nikt JL nie mg o nic oskara. Hm. Nie cakiem j
to jest logiczne, bo jak. dotd niewiele posun si do swego gw- |
nego celu - zjednoczenia Nliemiec. Co prawda ludzie przebkuj, ze j

512

Ulbricht jest ju mocno zachwiany i ma by zdjty", ale c z te-
go - Rosja i tak nie popuci, nie ma powodu. Chyba eby Chi-
czycy... Boe, te nasze odwieczne marzenia - so (ty) a sprawa
polska...

W dniu przyjazdu Lidii byem akurat na przyjciu u Austria-
kw, by tam Alfred aszowski i bardzo gono wygadywa prze-
rne herezje - nagadaem mu na Bolesawa i coraz gupiejcego
Ola Bocheskiego - moe im powtrzy. Na nagy i niespodziewa-
ny zawa zmar pukownik Nadzin, o ktrym tu pisaem, a znw
Henio poszed do Reginy [doktor Regina Hintz, siostra Lidii Kisie-
lewskiej] do szpitala na badanie. No i wreszcie ukoronowanie dziw-
nych a nagych wydarze: 3 grudnia natychmiastowa zmiana cen.
Podwyki s ogromne: miso o jakie 20%, ryby o 10%, maso, se-
ry, drzewo, wgiel, koks, za to" obnika telewizorw, radia, plasti-
ku, tkanin. Przed samymi witami uderzono ludzi ogromnie, jak-
by chcc wyranie zaznaczy: wasze wita mv mamy w d... Do te-
go jeszcze niezwykle gupi i krtacki komentarz PAP-u, umieszczo-
ny w caej prasie. Jest to po prostu zakamuflowana dewaluacja: mi-
sa i nabiau nie ma dosy na rynku, a eksportowa trzeba. Wobec te-
go podroy te rzeczy, a za to prbowa wepchn ludziom tech-
niczne buble, telewizory, etc. Zwyka plajta, bo z eksportem le:

nikt u nas maszyn i urzdze nie kupuje, troch statkw, troch wa-
gonw, no i wanie ywno. A swoj drog niewydolno naszej
produkcji rolnej staje si ju skandalem: to uprzemysowiony za-
chd Europy zalany jest masem, mlekiem, serem, wrcz nie maj
z tym co robi. Ze te ci komunici musz zepsu wszystko tak
gruntownie, a uczy si u nikogo nie chc co najwyej bomby
atomowej!

16 grudnia

Wszystko wci yje pod wraeniem podwyki cen, byy cae
ruchy tektoniczne", to w kierunku sklepw, to znw przeciwnie,
mnstwo te ludzi wpacao (!) pienidze na ksieczki PKO, oba-
wiajc si zmiany pienidzy. Kr rwnie pogoski, e t hec
zrobiono przed witami umylnie, aby skompromitowa Gomu-
k, z ktrym kto tam podobno walczy. Wszystko to s raczej buj-
dy, bo ludzie nic nie wiedz to spoeczestwo cakowicie jest
przez rzdzcych lekcewaone, poza tym zupenie o istotnych
problemach i trudnociach pastwa nie informowane. Maj nas

515

gdzie co tu gada. A sprawa czechosowacka pokazaa, e nawet'
jednolity zryw spoeczestwa nic w tym ustroju i w tej midzynaro-
dowej konfiguracji nie daje przeciwnie!

Najgorsze i najgupsze s wypowiedzi na temat owej pod-
wyki (zwanej w prasie regulacj"). Jest ich sporo, bo odbyo si
wanie plenum KC powicone sprawom gospodarczym. Gwne
przemwienia Gomuki i Jaszczuka (specjalista od siedmiu bole-
ci) s rewoltujco gupie. Przewija si w nich cigle twierdzenie, e
poniewa produkcja droeje (!), wic pastwo nie moe dopaca
do towarw. Zadziwiajce to zaiste twierdzenie to jak si pa-
stwu nie opaci utrzymywa obywateli, to moe by owo pastwo
zrezygnowao ze swej omnipotencji, ze swego wszechporednic-
twa i pozwolio zwykym ludziom wzi si do pracy produkcyjnej?
I dlaczego koszta produkcji (np. rolnej) wci wzrastaj? W miar
mechanizacji koszta produkcji wzrastaj?! A c to za dziwolg?
Tak samo nieprawdopodobnie gupie jest tumaczenie, dlaczego nie
ma ryb. Ze mianowicie owiska ledzi na Morzu Pnocnym s ra-
bunkowo eksploatowane przez niedobrych imperialistw, e floty
owieckie s zawsze deficytowe, e za mae jest zaplecze przetwr-
cze (to jedyny suszny argument, ale o tym mwi si od pitnastu lat
w kko) itp. Prawie jak w tym kawale: Dlaczego, gdy mamy wik-
sze ni przed wojn wybrzee morskie, tak trudno jest kupi ryb?
Odpowied: bo gdy wicej jest morza, ryba ma gdzie ucieka i trud-
niej j zapa!

We wszystkich przemwieniach przewija si idiotyczna na-
dzieja, e jak poprawimy nasz produkcj maszynow, to bdziemy
mogli eksportowa maszyny do krajw kapitalistycznych. T bzdur-
n nadziej ywimy od lat, a jest to przecie, wobec naszego zaco-
fania technicznego, istna utopia. Pod ktem tej utopii nastawiamy
rwnie od lat cae nasze ycie gospodarcze, lekcewac w dodatku
takie murowane i dorane wpywy dewizowe jak dochody z tury-
styki, z usug tranzytowych, z floty handlowej. Znowu stara komu-
nistyczna teza, e tylko produkcja si liczy, nie za nietypowe"
usugi. Ale za produkcj nikt nam dewiz nie da, a wgiel oddajemy
za grosze (z miedzi te co mtnie). Do tego zrzeklimy si, z po-
wodw politycznych (?!), amerykaskich nadwyek zboowych,
sprzedawanych nam kiedy za zotwki o tym to pan Gomuka
nie wspomina liczc, e wszyscy zapomnieli. Krtkoterminowe po-
yczki bankowe trzeba paci, duej poyczki Brandt na pikne

514 j

oczy i bez gwarancji nie da, Ru wita nigdy nie pali si do pomo-
cy i w rezultacie plajta, klapa, kryzys, krach, jak mwi Tuwim.

Rzecz w tym, e Polska nie jest ju krajem maym, lecz co naj-
mniej rednim 33 miliony ludzi nie moe jako przeczeka" ko-
munizm jak Bugaria czy Rumunia, majce w dodatku stay dopyw
dewiz ze zorganizowanej dobrze turystyki, przemys za jednak
jako wyspecjalizowany, nie tak absurdalnie wielostronny jak u nas.
U nas w szeroki front" przemysw}' zacofany, uzaleniony od
surowcw rosyjskich i nierentowny musi pociga za sob niedo-
wad oglny, coraz sabsza za praca rolnictwa plus eksport artyku-
w spoywczych wytwarzaj wrcz oglny niedostatek konsump-
cyjny. Do tego miliardy zotych na ksieczkach oszczdnocio-
wych te gro wybuchem: zgromadzono pienidz, za ktry nie ma
co kupi. W sumie gboka sytuacja kryzysowa, a naga reforma cen
robi wraenie aktu histerycznego, ktry wywoa moe nieobliczal-
ne konsekwencje.

Co zreszt ju si stao. Okazuje si, e wiadomoci o rozru-
chach s prawdziwe: rzecz dziaa si w Gdasku, by strajk, podob-
no podpalono KW, s zabici i ranni. Poczenia z Gdaskiem prze-
rwane, sycha, e obowizuje tam godzina policyjna. Nic pewnego
dowiedzie si nie mona, bo nasza prasa i telewizja oczywicie mil-
cz na ten temat (ich bezczelno nie ma granic), a Woln Euro-
p" jako trudno zapa. W kadym razie co si dzieje doigrali
si, bo tym razem, jak si zdaje, rzecz nie ma nic wsplnego z gru-
pami inteligencji jak w roku 1968, lecz ma charakter czysto robot-
niczy. Ale ta ostentacyjno reformy i to przed samymi witami,
czy to przypadkiem rzeczywicie nie bya prowokacja? Namwili na
to Gomuk, wiedzc, co z tego bdzie, a on frajer kupi", dal si
nabra? Hm.

Jak si zdaje, prasa zachodnia (bo syszaem urywki radiowych
komentarzy) twierdzi, e regulacja cen" jest czci planu reform
modelowych u nas przedsibranych i e opr ludnoci wzmocni
wrogw reformy konserwatystw, e te oni nic nie kapuj i bio-
r kad bzdur powanie! Ta Jaszczukowa reforma to nonsens:

herbata nie zrobi si sodsza od samego mieszania. To, co mamy, to
rezultat 25-letniego pomieszania poj na grze i biernej bez-
wzgldnoci na dole. A imi jego: komunizm.

Jutro jad do Katowic na nagranie, potem do Krynicy, gdzie
spotkam si z Lidi. Chocia waciwie licho wie, co bdzie jutro?!

515

Nie ciesz si z tego zamtu, bo, jak to w Polsce, nic z niego do-'
brego wynikn nie moe. Gdy doy zaczynaj dziaa gwatow-
nie, to znaczy, e w celach sobie wiadomych poszczu je kto z g-
ry. A poniewa ycia politycznego nie ma, tylko tajne i tajemnicze
rozgrywki wrd rzdzcych, wic na nic ciekawego nie oczekuj.
W Polsce najatwiej by Kasandr, jak powiedzia kiedy
Pruszyski.

n grudnia

A wic byy dwudniowe walki w Gdasku, jest 6 zabitych i 150
rannych, z tego wielu ciko. Podpalono szereg gmachw (wrd
nich Komitet Wojewdzki), samochodw, wyrzucono oknem mili-
cj, weszo w kocu do akcji wojsko, ale podobno wyranie oszcz-
dzajc robotnikw. Bo rozpoczli wszystko robotnicy stoczni (par-
tyjni, wraz ze swym sekretarzem!), ktrzy zastrajkowali z powodu
nieotrzymania trzynastej pensji oraz z powodu wiadomej podwyki
cen. Ruszyli oni pochodem pod KW, wznoszc okrzyki przeciw
Gomuce i podobno piewajc Midzynarodwk" (zawsze to sa-
mo nie rozumiej, e wanie Midzynarodwce" zawdziczaj
to, co maj). Sekretarz wojewdzki by oczywicie nieobecny", wy-
szed jaki jego zastpca i zacz gupio gidzi, wobec czego do-
sta w ryja, po czym rozpta si atak na gmach, walka z milicjanta-
mi i z ORMO itd. Na drugi dzie do akcji weszli oczywicie chuli-
gani, walki byy krwawe, straty podobno ogromne (mwi, e znisz-
czono te jeden z dokw). Statki zagraniczne (gwnie zachodnio-
niemieckie) otrzymay rozkaz odpynicia, aby nie podaway za gra-
nic wiadomoci.

Trudno si zorientowa, co tam si dzieje teraz podobno
strajk w stoczni trwa, prbuje si te otwiera porozbijane sklepy.
Nasza telewizja i radio odezway si na ten temat po dwch dniach,
gdy cay wiat trbi ju o tym na wszelkie sposoby, prasa za nasza
podaa komunikat dopiero dzi. Nie neguj, e by strajk i sprawa
socjalna, kad natomiast nacisk na mty" i chuligastwo. Przypo-
minaj, e zmiana cen jest podyktowana koniecznoci uzdrowi-,
ni gospodarki", gro represjami, a w ogle, jak zwykle, informu-
j minimalnie. Wczoraj w telewizji byo troch zdj, gwnie po-
palonych autobusw. Podobno przy okazji spali si te ja
zabytek.

Jak zawsze w tym ustroju nasuwa si pytanie, o ile rzecz b

516

spontaniczna, o ile za i w jakim celu sprowokowana. Jeszcze w pa-
dzierniku, gdy byem nad morzem, mwi mi przecie Lasota
o wzburzeniu w stoczniach, to samo mwia Zagrska - zreszt
od paru przecie miesicy wci si mwi o narastajcym niezado-
woleniu mas i o pogotowiu milicji. Mona sobie doskonale wyobra-
zi, e komu zaley na skompromitowaniu Gomuki i obcieniu
jego konta krwi. No i to ostentacyjne podniesienie cen przed wi-
tami - te zbyt gupie, aby nie byo umylne. Co si w tym wszyst-
kim kryje, ale nie dowiemy si co, zwaszcza e nasza zakorkowana
prasa" o niczym nie informuje, a Wolnej Europy" jako nie daje
si zapa a dziwne. Wierz w szczero zrywu gdaskich robot-
nikw, podobnie jak w 1956 poznaskich, lecz na pewno wtedy jak
i teraz dziaay podziemnie pewne elementy partyjne. A i Rosja te
lubi takie historie nu uda si usun kogo niewygodnego? Za
plajt gospodarcz obwini mona wszystkich (tylko nie gwnego
winowajc ustrj, ktry od 25 lat konstruuje otaczajce nas ab-
surdalne stosunki). Smutne to, bo nikt nie powie caej prawdy, na
pozr zawiej, w istocie uderzajco prostej, a poza tym nikt nam nie
pomoe: Zachd bdzie trbi, ale i na tym sw rol zakoczy, bo
przecie wiat podzielony jest na strefy i nikt poza swoj stref in-
terweniowa nie bdzie. elazna to zasada i straszna.

Podobno Klisio pojecha do Gdaska robi porzdek" (jest
tamtejszym postem). Ciekawym, czy Wiesio si znowu obroni i co
si tam dzieje za kulisami. Ciekawym, ale pewno nieprdko si do-
wiem - albo wcale. Na razie jad do Katowic na nagranie, cho zu-
penie mi to nie w gowie. Kademu to, na czym mu mniej zaley".
Ale tym razem ju chyba na mnie nie zwal: mam alibi h, h!

Nie sposb sprowadza wszystkiego do prowokacji (sys-
tem podejrze"), nie sposb jednak oprze si rnym domysom.
A rzecz bya zapowiadana, to nie ulega wtpliwoci. Czyby no-
wa, zdeterminowana akcja moczarowskiej opozycji"? Cholera wie.
A chciaoby si wiedzie! Do pisania tych notatek wrc dopiero
w Krynicy moe do tego czasu co si wyjani lub przeciwnie,
Jeszcze bardziej skbi?!

21 grudnia

Pisz ju w Krynicy i ju po wszystkim. Wczoraj odbyo si
nagle VII Plenum KC, na ktrym usunito z Biura Politycznego
Gomuk, Kliszk, Strzeleckiego, Spychalskiego i Jaszczuka. Pierw-

517

szvm sekretarzem zosta Gierek, do Biura ponadto weszli: Moczar,
Szydlak, Olszowski, Babiuch,Jaroszewicz. Na zastpcw czonkw
Biura powoano Jaruzelskiego, Jaboskiego i Kp. (Ze starych
czonkw Biura, oprcz Gierka, pozostali Cyrankiewicz, Jdry-
chowski, Loga, Kruczek, Kocioek, Tejchma oraz zastpca Ja-
gielski). Wreszcie nowy sekretariat partii skada si, oprcz Gierka,
z Babiucha, Barcikowskiego, Kocioka, Moczara, Olszowskiego,
Starewicza (!), Szydlaka, Tejchmy. Osobno ukaza si podpisany
przez p tuzina profesorw medycyny komunikat o cikim stanie
zdrowia Wadysawa Gomuki: zaburzenia ukadu krenia i cinie-
nia powodujce upoledzenie wzroku i oglne przemczenie. Tak
to on nagle zachorza chi!

A wic dokonao si to, co w normalnym ustroju odbywa si
przez wrzucenie kartki do wyborczej urny, w tym za systemie od-
by si moe jedynie przez strzelanin i krew (jest podobno 20 za-
bitych i 600 rannych, wiele budynkw w Gdasku, Szczecinie i El-
blgu spalonych, zreszt dotd nic pewnego dowiedzie si nie
mona podobno strajki okupacyjne w tych miastach trway przez
cay tydzie). Co oznacza ta zmiana? Oglnie mwic zwycistwo
moczarowcw, partyzantw", ktrzy na wiecznik i dla niepozna-
ki wzili sobie Gierka, majcego opini zdolnego technokraty i or-
ganizatora nie jestem zreszt pewien, czy to opinia na pewno za-
suona. W swoim wstpnym przemwieniu (suchaem go wczoraj
wieczr w krakowskim hotelu Francuskim"), przemwieniu nie
wiadomo zreszt przez kogo napisanym, dosy zrcznie wspomnia
o nie przemylanych koncepcjach gospodarczych" poprzedniego
kierownictwa, o potrzebie ujcia samokrytycznego", apelowa do
robotnikw i inteligencji, wspomnia o wierzcych i niewierzcych,
uy sowa rodacy". Ale nie ma si co udzi, nie chodzi tu o Gier-
ka. Za jego szyldem stoj Moczar, Jaroszewicz (czowiek rosyjski),
Szydlak, Olszowski, no i tacy okropni nowi ludzie" w Biurze jak
Kpa czy Jaboski - profesorek bez czci i wiary. Gierek to chyba
tylko figurant, przejciowy. Ciekawe, co bdzie z Cyrankiewiczem-
czy temu frantowi jeszcze raz si uda czy nier' No i zostawili w Biu-
rze Starewicza: to zabawne, nie chc tym razem gra kart ydow-
sk", na ktrej tak gupio wyszli w 1968. Ma szczcie ten pikny
Artur", zwany przeze mnie fagasem". Ale to jeszcze wszystko
rzecz tymczasowa: zobaczymy, co bdzie dalej. Na razie wzili sro-
g pomst na Wiesiu i w ten sposb skoczya si epoka Gomu-

518

ki". Musz powiedzie, e nikt go w spoeczestwie nie auje, cho
przecie co nieco zrobi, wprawdzie i bzdur mas. Osign wszak
w kocu w pakt z NRF-em, rzdzi wzgldnie agodnie (jak na ko-
mucha!), nie skolektywizowa rolnictwa. Poza tym po 1968, gdy
wzmocnia go sprawa czechosowacka, nie zniszczy jednak swoich
wrogw (Moczara i spki), okaza si wspaniaomylny, wobec cze-
go oni dali mu w d..., wykorzystujc jego nieznajomo rzeczywi-
stych nastrojw (jake drani ludzi swymi przemwieniami!), nie-
udolno gospodarcz, wysuwanie w tej dziedzinie takich zarozu-
miaych durniw jakJaszczuk - wreszcie owo ostatnie, przedwi-
teczne prowokacyjne ogoszenie zmiany cen, gdzie jednym tchem
mwiono o podwyce cen marmolady i mki oraz obnice samo-
chodw Fiat" czy telewizorw. Nie macie co je?! Kupcie sobie
telewizor! I do tego te tasiemcowe kretyskie wywody, e produk-
cja rolna jest dla pastwa zbyt droga. Nie wiem, kto to wymyli, ale
brzmi to jak czysta prowokacja. No i oczywicie Gierek natychmiast
stan w obronie ,,rodzin najbiedniejszych", przeciw ktrym w
pierwszym rzdzie kierowaa si reforma. To si po prostu prosio.
Inna rzecz, czy bdzie mg co zrobi bo plajta polska wydaje si
arcydotkliwa i bez jakich poyczek chyba nie da si nic zmieni.
Win gupiego Jaszczuka jest, e zamiast wprost to powiedzie, roz-
wodzi si talmudycznie o reformach i bodcach, rozkoszowa si
tym, nie czujc, e woda podchodzi mu ju do garda. Osio. Za nie-
go wylecieli i inni gomukowcy: durny bufon Strzelecki, bawanek
bez znaczenia Spychalski, no i jedyna indywidualno Kliszko,
czek nerwowy, histeryk i podejrzliwiec, ale na swj sposb konse-
kwentny czy nawet uczciwy, jeli o polityku komunistycznym co ta-
kiego da si powiedzie. No i Wiesio - rozdzia sam dla siebie, kt-
rego zreszt wszyscy mieli ju solidarnie dosy.

Czy Ruscy te? Oto jest pytanie - wszak bez nich nic w kocu
si nie dzieje. Moe podranio ich zbyt samodzielne pertraktowa-
nie z NRF-em? Przecie pierwszy depesz gratulacyjn przysa
Gierkowi Ulbricht! A strajki i rozruchy? Czy mogy si odby bez
wiedzy i zgody organizacji partyjnych, czy to przypadek, e akurat
na Wybrzeu, blisko NRD, na przykad w Szczecinie, gdzie i dotd
cos si rozrabia?! Wszystko to jest niejasne, nie wiem, kiedy i jak si
wylani, bo i Wolna Europa" nic nie wie usiuje jak na razie by
lojalna i dawa kredyt Gierkowi. Ale sprawa nie jest czysta: e aus-
gerechnet Gomuk spotkao jedyne, co obali moe (w teorii) ko-

519

munistycznego suwerena opr przodujce) klasy" klasy robot-
niczej. To za pikne, aby byo prawdziwe! Cho, z drugiej stro-
ny, stoczniowcy i portowcy dokadnie wiedz, co si z kraju wywo-
zi i na jakich kiepskich, nieopacalnych chyba warunkach produku-
je si dla Rosji statki. Moe wpadli w rzeczywisty gniew, gniew
narodowy, a ja jestem zbyt podejrzliwy, zajdaczony ju przez
komunizm i niezdolny uwierzy w autentyczne spoeczne impulsy?
A moe rzecz jest zoona, mieszana, troch tego, troch tego?

Moje losy w cigu ostatnich dni byy nader zabawne i dziwne.
Trzy doby siedziaem w Katowicach, gdzie Kord bardzo ciekawie
nagra mi Spotkania na pustyni". Jedziem sporo, byem w Cho-
rzowie i Bytomiu, widziaem z wierzchu huty Baildon" i Batory",
byem na przedwitecznej ciekawej mszy, zwiedzaem domy towa-
rowe, wszdzie idealny spokj. Tymczasem wczoraj wieczr przyje-
chaem do Krakowa, nie mogc dodzwoni si do Tadzia Nowaka,
poszedem do Francuskiego", gdzie, o dziwo, od razu dostaem
pokj. Wychodz na miasto i oczom nie wierz: pustka, gusza. Ry-
nek zamknity, patrole wojska, KBW, ORMO, legitymuj ludzi, za-
trzymuj samochody Po prostu, mylaem, nadgorliwo sekretarza
Domagay - tymczasem u Wierzynka" szatniarka powiedziaa mi,
co w trawie piszczy. Przemwienia Gierka wysuchaem w hotelu
wszdzie twarze rozradowane: nikt nie auje Gomuy. Taki los ko-
munistw! A przecie nikt nie wie, co nas czeka tyle e lud" oba-
li sekretarza przynajmniej na pozr. To w kocu cieszy przy-
pomina dobre czasy i demokracj!

Dzi rano byem w Tygodniku" - caa redakcja w komplecie.
Jerzy te. Mylik opowiada o Sejmie: posiedzenie zostao odwoa-
ne, posowie otrzymali kartki podpisane przez pana Jarzyskiego
z Kancelarii Rady Pastwa, e sesj przerywa si do 29 bm. Tak
wic budet nie uchwalony, dwudziestego dziewitego zdecyduje
si los Jzia Cyrana, wicemarszaka Kliszki (!), a take pewno suk-
cesji po dudku Spychalskim. Ale heca! I ten biedny Stach Stomma,
ktry tak si zwiza z Klisiem, jak z kochank. Chi, chi! Smutne to
niby, ale nie mog si powstrzyma od bezinteresownej Scbaden-
freude.

O moich sprawach, sytuacji, propozycjach, jakie otrzymaem
z Tygodnika", napisz jutro, bo dzi ju noc. Pierwszy raz po czter-
dziestu chyba latach jestem w Krynicy! To dopiero!

520

23 grudnia

Krynica ju zimowa, sanki dzwoni, narciarze, kuracjusze -
ruch witeczny, normalny, jakby nigdy nic, tymczasem mamy prze-
cie now wadz, a w kadym razie wadz partyjn - lecz u nas
ona, jak wiadomo, jest panem Bogiem. Na razie podobno w kraju
spokj i cofnito ostre zarzdzenia policyjne, ktre wprowadzay de
facto stan wyjtkowy. W prasie fotografie i yciorysy nowych czon-
kw Biura, w telewizji i radio bezczelna drtwota: cige sprawo-
zdania" z zakadw pracy o wykonaniu planw i o tym, jak to klasa
robotnicza akceptuje" dokonane zmiany, ba, jest nimi zachwyco-
na. Czym si tu zachwyca, jak jeszcze nic nie zrobiono?! I na czym
polegaj zmiany - wszak dotd zaledwie par sw pado - oglni-
kowych o kolegialnoci i jawnoci oraz z konkretw co o pomocy
dla rodzin wielodzietnych. Znw wic ta sama praktyka przema-
wiania w imieniu spoeczestwa, ktre pysk ma zasznurowany, a na
ulic drugi raz tak prdko nie wyjdzie - ci cwaniacy o tym wiedz,
licz, e maj okres pieredrszid, wytchnienia. Ani oczywicie sowa
w prasie na temat rzeczywistego przebiegu wydarze, tych na uli-
cach Wybrzea, a take tych na posiedzeniu KC dwudziestego
grudnia. Nadal praktyka tajemniczoci i zbywania ludzi byle czym,
znw frazesy, e tylko partia decyduje i odpowiada - waciciele
Polski Ludowej zachowuj wic swe dawne maniery, a bazen Igna-
cy Krasicki po dawnemu pieje z zachwytu (w ,,Gazecie Krakow-
skiej"). A zatem tandeta trwa - wtpi zreszt, eby miaa ustpi:

Moczar, Szydlak, Kpa czy Olszowski to nie s ludzie, ktrzy za-
mierzaliby wprowadzi wolno prasy Cho jakie flirty z inteli-
gencj na pocztku by mog. Liczy na to prawdopodobnie redak-
^a Tygodnika", dlatego z entuzjazmem proponuj mi, aby napisa
noworoczny felieton. Oni uwaaj do naiwnie, e z chwil odej-
cia Gomulki moja sprawa idzie w gr, e mam sukces i powinie-
nem i za ciosem". Mietek Pszon opowiada, e Krasko w jakim
odczycie wyrazi si o mnie pozytywnie, nazywa mnie znakomi-
tym felietonist" i twierdzi, e si dogadamy". Nie znosz aska-
woci tych wacicieli naszej kultury, nie uwaam, aby tragiczne wy-
padki byy okazj dla triumfalnych powrotw, w^cale nie bliszy mi
Gierek ni Gomuka (d/e beiden stincken), no ale w kocu na pro-
"V tygodnikowego zespou (poparte wreszcie, cho nader powci-
gliwie, przez Turowicza) postanowiem felieton napisa, cho za-
rzekaem si ju, e do tej formy nie wrc. Bdzie powany, pod-

521

krel, e jestem nadal antymarksist i opozycjonist, e jeli to jest
dopuszczone, to wracam do pisania, jeli nie to nie. Bez wielkich
sw aha, chc jeszcze symbolicznie popolemizowa ze Stachem
Stomm, mianowicie z jego apologi generaa Krasiskiego i jego
skwapliwym sueniem sile (a raczej rnym siom). Podkrel, e
w Tygodniku" nie miejsce na liczenie si tylko z argumentem siy,
e tu wany te by musi argument prawdy moralnej, bo to pismo
winno patrze na sprawy tego wiata z innej strony. Taki te bdzie
tytu ewentualnego cyklu felietonw: Z innej strony". Zawioz ten
prbny felieton do Krakowa w poniedziaek dwudziestego smego,
jad znw na nagranie, Missona bdzie robi moje Sygnay spor-
towe". Felieton wioz bez zapau, z obowizku nie wierz w mo-
liwo pisania przy tej cenzurze, nie wierz w liberalizm Moczara
czy Szydlaka. Jak im bdzie do czego potrzebne, to puszcz, jak
nie, to stamsz bez litoci. Raczej zreszt to drugie.

Ciekawa jest taktyka ,,Wolnej Europy" przyczernia ona jak
moe posta Gomutki, wyranie za to udziela kredytu nowym".
Rozumiem, e nie chc zaczyna od ujadania, poza tym przyjmuj
za dobr monet wersj, e to gos gniewnego ludu obali Wiesia.
No i urzeczeni s rzekomym technokratyzmem Gierka, chc da-
wa mu dobre rady, przymykaj natomiast oczy na sukces Moczara
i spki, na ktrych niedawno tak jeszcze jechali. Gomuka niewt-
pliwie grzeszy wiele przez niekompetencj, pych, hucpiarsk arbi-
tralno, nieznajomo ycia spoecznego, robi te kapitalne gup-
stwa (wytknli mu bzdurn spraw z ydami w 1968, inna rzecz, e
dziaa wtedy pod naciskiem partyzantw", a ydw puci wspa-
niaomylnie za granic, co w Rosji byoby nie do pomylenia), ale
ja myl, e Moczar, Szydlak, Olszowski, Kpa, Jaboski etc. to ze-
sp okropnych zamordystw, ktrzy po pierwszych agodnych
umiechach pokaza mog takie pazury, o jakich si nie nio nam
od czasw stalinowskich. No i nie widz tam geniusza ekonomicz-
nego, ktry wywiedzie nas z plajty i naprawi Jaszczukowe gupoty.
Zreszt Jaszczuk chcia dobrze, czu, e potrzeba jakiej reformy,
ale ta, ktr proponowa, oparcie wszystkiego na rachunku ekono-
micznym, nie moga si uda bez powrotu do uniwersalnego prawa
wartoci, do rynku i konkurencji samodzielnych przedsibiorstw
(czyli bez wycignicia wnioskw z praktyki wspaniale produkuj-
cego kapitalizmu). Jaszczuk chcia godzi ogie z wod (tak jak eko-
nomici z redakcji Polityki", ktra teraz pewno dostanie w d...),

II
5" i

tymczasem jedyna droga to powrt do klasycznej ekonomii opartej
na prawie i wartoci i do bezlitosnego likwidowania produkcji nie-
opacalnej. Ale na t operacj potrzeba duych kredytw zagranicz-
nych na przetrzymanie". Kto je da moe Brandt?! Ale komu?!
Nie widz czowieka - przecie to dzisiejsi nowi wadcy zniszczyli
wszelkich rewizjonistw", wypdzili zdolnego Brusa, ucznia Lan-
gego. Nie widz moliwoci poprawy a wtedy sign do terroru.

Ciekawym spraw personalnych wyjani si moe na owym
posiedzeniu Sejmu dwudziestego dziewitego, posiedzeniu, o kt-
rym zreszt w prasie ani sowa. Myl, e Cyrano na razie si ocali,
dla pozoru cigoci, ale ciekawym, kto zastpi biednego dudka
Spychalskiego. No i bd na pewno zmiany w paru resortach, na
przykad w MSW. Ale co z gospodark? Nie jestem optymist. Jasz-
czuk chcia wszystko zliczy, nie rozumia, e zwiksza tylko burdel.
A co zrobi czy powiedz ci? Ciekawe, cho cudw nie bdzie, ja-
snej koncepcji na pewno te nie. Obym si zreszt myli! Ale w Pol-
sce atwo by Kasandr.

25 grudnia

A wic miaem ze informacje, bo Sejm odby si przedwczo-
raj, widziaem go w telewizji. Cyrano poniekd jeszcze raz si oca-
li: wygosi co w rodzaju krciutkiej samokrytyki (e nie potrafi
z gry zapobiec zajciom) i poda si do dymisji, po czym miano-
wano go przewodniczcym Rady Pastwa na miejsce nieobecnego
(zgosi dymisj na pimie) Spvchalskiego. Premierem zosta Jaro-
szewicz, czowiek dobrze znany Rosji, delegat Polski do RWPG,
uwaany (gwnie przez samego siebie) za specjalist od spraw
gospodarczych. Zaszy te inne zmiany w resortach gospodarczych:

wicepremierami zostali Kaim i Mitrga, paru innych ministrw si
zmienio. Sejm gosowa we wszystkich sprawach jak automat: jka-
jcy si Wycech niestrudzenie powtarza formuk kto jest prze-
clw ' kto si wstrzyma", po czym sakramentalnie stwierdza nie
sysz". Istna komedia i pomyle, e ja sam bratem kiedy udzia
w tej bzdurze, cho gwoli prawdy stwierdzi musz, e nieraz go-
sowaem przeciw, o czym oczywicie nikt si na miecie" nie do-
wiadywa.

Czy syszao si co nowego? Poza powodzi nic nie znacz-
^'ch frazesw odnotowa trzeba powiedzenie Gierka, e chce do-

525

prowadzi do trwaego porozumienia Kocioa z pastwem (kokie-
tuj). Kliszki nie byo, innych przegranych te nie gorzkie maj
wita, dobrze im tak. Tylko Jzio jako ocala moe wylej go po-
tem? Na razie po dwudziestu dwu latach premierowania i wicepre-
mierowania odpocznie sobie i pojedzi za granic. Nie wiemy i nig-
dy si nie dowiemy, jakie byy kulisy caej sprawy czy i kiedy Jzio
zdradzi Gomuk i przeszed na stron spiskowcw". W ogle ni-
czego pewnego si nie dowiemy, podobnie jak i o Marcu 1968. Ko-
munici nie ceni swej historii, nie chc prawdziwej relacji o jej ku-
lisach, uwaaj j za rzecz wstydliw cho z takim mitomaskim
zapaem demaskuj" tajne spryny u innych. Wstydz si caej
prawdy, wol demonstrowa zewntrzn, ugrzecznion patyn fak-
tw dokonanych. S to tylko i wycznie pragmatycy wadzy. Pszon
powiedzia doskonale, e komunizm to ustrj silny politycznie (bo
nie upada, nie popuszcza wadzy, zreszt nie miaby jej komu odda,
skoro wszystkie orodki polityczne zostay zniszczone) i fatalny
ekonomicznie. Oj, e fatalny, to fatalny. Na Zachodzie przemysem
rzdz dziesitki tysicy przemysowcw, u nas paru ministrw.
Choby byli geniuszami, to nic nie zrobi moe jeszcze w bogatej
olbrzymiej Rosji (te nie), ale nie u nas.

Prasa, radio, telewizja superbezczelne. Maluj witeczn sie-
lank, duo o zagranicy, o minionych zajciach nic w gruncie rze-
czy nie znamy ich przebiegu, nie wiemy, kto zgin, kto siedzi, dla-
czego. Absolutnie ajdackie i bezczelne lekcewaenie spoecze-
stwa licz, e ludzie dadz si upi witami (cho nad morzem
podobno dalej wrze). Tylko peno deklaracji rnych facetw z r-
nych zakadw i uczelni, e s za, akceptuj, ciesz si. Z czego
cholera wie! Wczoraj padali rzekomo plackiem przed Gomuk,
dzi pono to samo robi przed Gierkiem. Nikt nie stara si dla przy-
zwoitoci choby zamaskowa tej bzdury. Prasa to najwikszy brud
naszego ycia.

Wtadek Bartoszewski jest w Zakopanem. W zaataniu ostat-
nich tygodni (wycig, powrt Lidii, nagranie w Katowicach) zapo-
mniaem napisa o jego sprawie. Wrczono mu sankcj prokurator-
sk, e jest oskarony o wspprac z WE", obciaj go zeznania
wiadkw7, siedzcych, jego przyjaci. Wyobraam sobie, jak ob-
kane tych wiadkw, nie adnymi torturami, lecz dialektyka rzeko-
mego patriotyzmu trajlowa to oni potrafi! Przesuchiwali go po
siedem godzin dziennie, ale do niczego si nie przyznawa. To, is

go pucili do Zakopanego, to dobry znak. Moe w ogle dadz spo-
kj? Cholera ich wie!

30 grudnia.

Miaem dwa dni burzliwe, bo pojechaem do Krakowa na na-
grania Sygnaw Sportowych", a przy okazji do Tygodnika" z in-
auguracyjnym felietonem. Napisaem, e nie jestem marksist, lecz
opozycjonist i emigrantem wewntrznym i w tym duchu chc
znw pisa a czy oni pozwol, nie wiem, to si zobaczy. Rzucili si
na ten felieton, czytali go po kolei Turowicz, Ksidz, Wilkanowicz
i inni, w miar czytania miny im rzedy i w kocu... nie posali go do
drukarni. Jerzy powiedzia, e to znw wywoa impas, a poza tym
napisali wstpniak o wypadkach i zmianach i zaleao im, eby
przeszed. Wstpniak w napisali bez Stacha, ktry si martwi
odejciem Kliszki i w ogle nie przyjecha. Tekst ten (ktry im w re-
zultacie niemal bez zmian puszczono) jest niby dobry, bo ostro po-
tpia niedemokratyczno" i brak kontaktu z narodem" nowego
minionego okresu (wic Gomuk to ju okres miniony" ha!), ale
w rezultacie znw stawiaj na parti i nowe kierownictwo", czyli
pisz tak, jak pisa bd wszyscy. Tumaczyli mi, e nie ma wyjcia,
e taka )est konwencja, bo jestemy w niewoli, a powiedzie o tym
nie mona. Hm. A ja myl, e bya znw okazja sprbowania, czy
da si wyama z tej obezwadniajcej konwencji sownej i czy cen-
zura nie popuci choby w tym krytycznym momencie wanie
mj felieton by prb, ale oni tej prby nie chcieli podj. Por-
niem si nawet znowu z Jerzym mamy si wyranie dosy. Niech
tam oni wyraaj swoje zaufanie, e partia si zmieni ja nie widz
powodu: wszak to, co mamy, jest rezultatem budowania przemysu
tak jak go 25 lat budowano gupio, po doktrynersku, bez ekono-
mistw. Dlaczeg im za to wyraa uznanie i wcza si do gu-
piego chru? Ja nie bd i w ogle nie musz mog przecie pi-
sa recenzje literackie, dosy mi komunici wistw zrobili, abym
im teraz wszystko zapomnia dlatego, e jeden facet zamieni dru-
giego. To stary kawa i nie dam si na niego nabra!

Opowiadaj tam przerne historie wrcz zadziwiajce. ZeJa-
ruzelski odmwi Gomuce pomocy wojska, wobec czego Gomu-
k dzwoni do Breniewa o... sowieckie czogi, ale Breniew... te
odmwi. e Gomuk walczy do koca, si zawieli go do szpi-

525

taa i dopiero Cyrankiewicz wymusi na nim podpisanie dymisji. Co
do rozmiarw walk rne te i sprzeczne s relacje. Aha zapo-
mniaem napisa, e Wyszyski wygosi witeczne kazanie: pot-
pi oczywicie przeszo, ale powiedzia, e z przelanej krwi wyro-
nie co nowego i e Polska dojrzaa do prawdziwej demokracji".
Ciekawe. Tygodnik" zreszt, zamiast pisa od siebie jakie wypo-
wiedzi, lepiej by zrobi, przedrukowujc to kazanie - byby wtedy
kryty i miaby lepsz twarz. Ale Jerzego chwycia jaka krakauerska
drczka, aby bro Boe nie spni si ze staniciem na linii",
Wilkanowicz te w stanie dziwacznym, ks. Andrzej sam nie wie co,
a reszta nie ma na nic wpywu. Przyjecha zreszt Auleytner, wy-
cwaniony dziaacz Klubu Inteligencji z Warszaw}' i jak si zdaje,
uspokoi ich, e wszystko bdzie dobrze" i e Stach niepotrzeb-
nie si martwi". To ostatnie powiedzia nawet mnie, bo poza tym Je-
rzy mnie na t rozmow nie zaprosi. Rzecz jest normalna: Gierek
na razie potrzebuje katolikw, oni si boj, ebym ja wszystkiego im
nie popsu. Pies ich trca, politykw" ja nie mam zamiaru do-
cza si do adnego chru dyrygowanego przez takich czy innych
komunistw. Nie jestem wic realist" - czy na zo, czy z urao-
nej ambicji, czy z braku si do zaczynania na nowo. Cholera wie
sam nie wiem.

Wczoraj w Wolnej Europie" du mow wygosi dyr. Jan
Nowak. Jego wersja wydarze jest prosta, szlachetnie prosta: e by-
a oto wielka ludowa rewolucja przeciw komunizmowi, ktra o ma-
to co nie obalia reymu, wic ludzie z Biura, widzc katastrof, za-
pomnieli o swoich animozjach, zjednoczyli si, a nawet zaapelowali
do Wyszyskiego, eby ich ratowa, co on, jako dobry katolik, zro-
bi. Wersja szlachetna, ale nieprawdopodobna, wywoana albo du-
gim pobytem pana Jana za granic, albo te wzgldami dydaktycz-
nymi. To nie moe by w tym systemie rewolucji ludowej przez
kogo nie uplanowanej i nie przygotowanej lud jest tu na to zbyt
saby, uzaleniony i zdezorientowany: kto musia podsyca wrzenie ,
w stoczniach, kto musia korzysta z niewypacenia premii ekspor-
towej, z podwyki cen i podobnych chryj. Gomuka wiedzia, ze ;

sprawa nie jest spontaniczna, lecz ukartowana, i dlatego chcia wal- ,
czy. Nie przypuszcza tylko, e po stronie spiskowcw stanie sam... |
Breniew jeli to w ogle prawda. Nowak pieje, e po raz pierw-1
szy w dziejach komunizmu kierownictwo partii obalone zostao |
przez samych robotnikw ja w to nie wierz. Ale jaka bya rola|

5^6

i stanowisko Rosji, tego nie wiemy - moe si kiedy dowiemy,
moe i nie.

Mylik twierdzi, e Kliszko by jednak w Sejmie i oklaskiwa
Gierka. To by byo do niego podobne; obowizkowy, wierzcy ko-
munista, chudy, uroczysty, z dugim nosem. Do wizienia te pjdzie
potulnie, z uroczyst powag. On wie, jak kocz komunici...

Podobno w czasie zaj w Krakowie (byy jakie, rzucano gazy
zawice i bito na olep przypadkowych przechodniw) syszano
rozmowy szefa milicji z podwadnymi, prowadzone za pomoc
krtkofalwki. Gdy powiedziano mu, e tumek wznosi okrzyki
Niech yje Polska", mia swemu rozmwcy krzykn: Dure",
gdy mu natychmiast powiedziano, e woaj Precz z Gomuka",
powiedzia: Nareszcie!". Si non e vero.

Biedna ta Polska, jeli nawet wyzwoliciele potrafi tylko pie-
wa Midzynarodwk". Tum bezradny i niewiadomy a to
przecie nie koniec walk biesw, siedzcych mu na karku. Ponure
to - al mi nawet rewizjonistw, e ich nie ma ale oni jak gupi da-
li si rozpieprzy w Marcu 1968.

Nagranie Sygnaw" poszo dobrze, sam sterowaem z mik-
serni wobec braku drugiej partytury. Missona miy, nie tak interesu-
jcy jak Kord, ale zrobi wszystko, o co go prosiem - to bya inter-
pretacja moja. S w tym utworze zalety, cho nazbyt jest on pasti-
szem pisanym pod co". Mieszkaem w Cracoyii", gdzie ubecy
mwili do mnie panie Stefanie". Wracaem do Krynicy nocnym
autobusem, w ktrym jaki pijany oficer milicji kaja si i sumitowa,
e milicja nie walczya z wolnoci, lecz tylko z chuliganami. Ludzie
nie bardzo chcieli go sucha, bo si i bali.

Krynica w niegu, gdy wyjedaem, wygldaa jak istna zima
z wypisw szkolnych", teraz za to naga odwil, wszystko spywa
wod. Byem w piknej cerkwi po drodze do Powronika - teraz
jest tam koci katolicki - liczny. A w ogle jestem ju zmczony
prniactwem. Niedawno spotkany prof. Tatarkiewicz powiedzia
mi, e w jego wieku tylko praca nie mczy, za to przyjemnoci bar-
dzo. Ma racj trzeba wraca do Warszawy? i bra si na serio do
powieci oraz do kompozycji - to jedyna prawdziwa przyjemno
w tym gupawym yciu!

1971

2 stycznia

A wic ju Nowy Rok. Sylwestrowe przemwienie Gierka a-
godne i bez treci, ale znacznie przyjemniejsze od sztywnych i zim-1
nvch oracji Gomuki. Ogoszono te podwyk najniszych pac
i emerytur (poniej tysica wyrwnanie) oraz dodatkw rodzin-
nych. Podwyka obejmie ze sze milionw osb, ale dostan one
sumy znikome - najwysze wyrwnanie sto pidziesit zotych,
najnisze - trzydzieci (!). Jest to wic tylko gest - w zamierzeniu
ujmujcy, w realizacji nie wiem, czy nie dranicy. Ale Gierek naj-
wyraniej ma pietra. Spotkalimy tu ksidza Rechowicza, byego
rektora KUL-u - mwi, e naprawd nowy pierwszy sekretarz
by u prymasa, proszc go o poparcie (Gomuka w 1956 te pro-
si jak trwoga, to do Boga), i e prymas idc mu na rk kaza ksi-
om zagodzi ton kaza. Owszem, prymasowi odpowiada wpro-
wadzany rzekomo styl narodowy" (na razie objawiony zaledwie w;

zawoaniu rodacy"!), nakania go do tego od dawna Zabocki, po- j
za tym uj go Gierek obietnic zaatwienia sprawy z Kocioem.''
Przyjecha tu Penderecki i mwi, e papie ma przyby do Polski na
beatyfikacj Ojca Kolbe. To bdzie naprawienie jednej z najwik-
szych bzdur Gomuki i Kliszki, jak byo niewpuszczenie do Polski
papiea. Namawiaem wtedy Stacha (to byo chyba w 1966), eby
zoyli interpelacj inaczej by dzisiaj wygldali. Ale c, kiedy
Stach by zakochany w Kliszce na mio nie ma rady...

Czego si boi Gierek? Ano - jest czego. Bez wzgldu na to,
czy rozruchy robotnicze byy zakulisowe inspirowane czy nie, caa
Polska uwaa, e to wanie robotnicy obalili Gomuk. Precedens
jest czemu by wic nie obali i Gierka, jeli nie zrealizuje zapo-
wiadanej poprawy gospodarczej? A przecie ma on te na karku
grup moczarowsk, ktra wtedy ju nie zawaha si przed terrorem
albo te z zimn krwi rzuci Gierka masom"na poarcie. Nie wia-

528

domo wreszcie, jak zachowaj si Ruscy, ktrzy na razie przysali
tylko swego ministra handlu zagranicznego dla podpisania jakiej
tam umowy. Bardzo natomiast uaktywni si dowdca wojsk Jaru-
zelski, ktrego Gierek przyj wczoraj w obecnoci Moczara. Moe
to te jaka demonstracja wobec Ruskich czy jeszcze wobec kogo
innego? Diabli wiedz. W ustroju, gdzie nie ma ani jawnego i de-
mokratycznego ycia politycznego, ani informacji czy wolnoci so-
wa, spraw)' zazwyczaj kocz si na ulicy lub na wojsku. Gos ma
towarzysz mauzer!"

Prasa nadal o niczym nie informuje i nie mona dowiedzie si
niczego: co si waciwie stao, jakie byy te rozruchy, ilu ludzi zgi-
no. Podobno szczeciski sekretarz Walaszek (ten co tak na mnie
plu w Marcu 1968), ktry uciek do koszar, gdy spalono mu will,
powiedzia potem, e za udzia w demonstracjach nikt nie bdzie
karany Zreszt nasza prasa tego nie podaa, tylko Wolna Europa".
Prasa jest wci haniebnie pozbawiona treci wyobraam sobie,
jak te pismaki sraj ze strachu po nogach nie wiedzc, kto nimi b-
dzie rzdzi i jaki nada kierunek. Tak samo absolutna beztrecio-
wo panuje w telewizji - pokrywa j prbuje bezczelnymi fra-
zesami o jednoci i spokojnej pracy ten obuz bez twarzy, Mciew-
ski. Wyobraam sobie, jaka walka o stanowiska zacznie si po wi-
tach. Chi!

A ja? Zrobiem now prb, napisaem i posaem felieton
z cyklu Bez dogmatu" pod tytuem Zwizek wolnych producen-
tw". Ten tytu to cytat z Engelsa, ktry przepowiada, e w so-
cjalizmie pastwo zaniknie, a spoeczestwo zamieni si wanie
w zwizek wolnych producentw. Proponuj im to szkicujc pro-
jekt reformy w stylu modelu jugosowiaskiego ciekawym, czy
puszcz. Jak nie, to doprawdy nie mam co robi chyba tylko pisa
o literaturze (a propos - co z dzieem"?).

Mrozy zrobiy si okropne, a nasz pobyt w Krynicy koczy si.
Chodz na spacery, gwnie szos (do Muszyny), bo wszdzie nieg,
wieczorami patrz na arcyndzn i gupaw telewizj. Trzeba wra-
ca do ycia co te ono przyniesie? A biedny Jasienica nie docze-
ka si adnej zmiany. Zamali go tak bezcelowo. Idioci. I za swj
idiotyzm zapacili. Jednak nie mog si oprze satysfakcji, mylc,
)ak nadty Kliszko siedzi z dugim nosem pod choink i nie ma ad-

n^ roboty. Z czego mora w tym sposobie: jak ty komu, tak on to-
bie!

529

A jednak spalenie wojewdzkiego lokalu partii w Gdasku nie
mogo by inspirowane: to ju zrobi lud samorzutnie i to musiao
da partyjnym kandydatom na dyktatorkw sporo do mylenia.
Cho nie wiern, czy nie za pno ju uczy si myle. A swoj dro-
g robotnikw nie bior hasa wolnociowe - nie poparli studentw
w 1968. Wzi ich dopiero brak misa - nie widz zwizku midzy
jednym a drugim. W Czechach byo inaczej tam si zaczo od
wyswobodzenia prasy, ktra nauczya ludzi, o co chodzi. Tylko e
tego ju Moskale znie nie mogli. Obala ludzi tak, ale idei obala
nie wolno! Zniewolenie umysw to dla nich rzecz najwaniejsza!

4 stycznia

Gierek nie ma szczcia, bo zaczy si straszne mrozy, pkaj
szyny kolejowe, byo ju par katastrof. Transport kolejowy mamy
okropnie przeciony, pka w szwach - przy takim przecieniu
mrozy mog wywoa oglny parali komunikacyjny. Tamtego sko-
siy nieurodzaje rolne, tego nadgryz mrozy. Pki oni nie przesun
odpowiedzialnoci gospodarczej z rzdu na ludzi, dopty bd
wci yli w trwodze przed niedoborem, kataklizmem, inflacj itp.
Ale chcc na ludzi przesun odpowiedzialno trzeba im da ge-
sti prawo decydowania i wyboru a tego oni da nie chc, bo trz-
s si o absolutn wadz swojej partyjnej mafii obawiajc si, e jak
dopuszcz do gosu ludzi z zewntrz czy w ogle jakichkolwiek fa-
chowcw wadza ta si zachwieje. Dlatego to kraje komunistyczne
zdane s na rzdy dyletantw, bo specjalistami s oni tylko od wie-
loletnich tajnych intryg partyjnych, ktre po latach daj wadz. Ty-
le e taki politykier po dojciu do wadzy ma ju skleroz na wszyst-
ko inne a na doradcw w sprawach gospodarczych wybiera sobie
przypadkowych idiotw, tak wanie jak Gomuka Jaszczuka.

Jest tu facet z radia z Gdaska i opowiada, e trzeciego dnia,
gdy robotnicy stoczni wrcili ju do pracy, rzekome wojsko (po-
dobno przebrana milicja) otworzyo do nich ogie i pado sporo za-
bitych. Byo to zreszt ju po spaleniu gmachu KW pewno ze-
msta przypuszczalnie to wanie obalio Gomuk: oni tak du-go
wmawiali robotnikom, e s przodujc i rzdzc klas, i ci w
kocu uwierz i zaczn si buntowa. A zwaszcza buntowa si b-
d przy prbie reform, ktra poway si zamkn ten czy w nie-
opacalny i niepotrzebny zakad produkcyjny. Komuchy sami wy-
woali demona, ktry ich bdzie niszczy - tu miaa jednak troch

5?0

racji prasa zagraniczna, e te zajcia umocni konserwatyzm gospo-
darczy, a osabi reformistw. Co prawda gdzie s teraz ci reformi-
ci? To moczarowcy w 1968 powywalali ich do ostatniego Brusa.

Jaki jedr-iake by naprawd przebieg wypadkw na Wybrze-
u, tego nie wiemy - prasa nadal milczy, tylko bezczelni publicy-
ci" w rodzaju Grnickiego lej jakie obudne, krokodyle zy ty-
le e nie mwi, nad czym waciwie je lej, wspominajc zaledwie
pgbkiem o bolesnych wydarzeniach". Moe z czasem ogosz
jakie sprawozdanie, ale to nie jest pewne. Na razie Gierek i spka
boj si jak ognia pozwoli prasie na cokolwiek, e si zrobi dub-
czekowska Czechosowacja. W Kronice Filmowej" widziaem
zdjcia z Sejmu: najduej pokazywano Gierka, Moczara iJaruzel-
skiego, potem Szydlaka i Olszowskiego, raz objawi si Cyrankie-
wicz, wyranie wcieky i wzburzony. Ano tak, bracie - nosi wilk
razy kilka, ponieli i wilka. Tak kocz komunici: chciae by ko-
munist, zdradzie PPS - masz za swoje. Jak ci teraz w pysku?!

Jest tu Penderecki, lubi go dosy, bo jest odmienny od innych
kompozytor"w nie mdrzy si, tylko robi swoje, nie jest mao-
stkowy ani zawistny zreszt nie potrzebuje. Ma swj spryt, ale nie
kuje nim w oczy, zwaszcza mnie. Mona z nim gada jak z czo-
wiekiem, to ju jak na kompozytora jest co.

Czytam przywiezion przez Lidi ksik Artura Londona
L'Aveu", sa^yn na Zachodzie i ju sfilmowan czytam i szlag
mnie trafia. Autor, byy wiceminister spraw zagranicznych ludo-
wej" Czechosowacji, do tego szwagier znanego komunisty francu-
skiego Guyota, zosta w roku 1951 aresztowany, po dugim, penym
tortur ledztwie przyzna si do win nie popenionych (zdrada, troc-
kizm, wywiad amerykaski, cholera wie co) i skazany w procesie
Slansky'ego na doywocie. Zwolniony w 1956 wyjecha do Francji,
gdzie jest nadal... zwolennikiem komunizmu i jego dyktatury. Po-
chodzi z rasy tych patetycznych i nieugitych ydw, ktrzy nigdy
nie przestan .kocha komunizmu, choby dostali od niego w d... nie
wiedzie jak. By w Rosji, walczy oczywicie w sakramentalnych
Brygadach Midzynarodowych w Hiszpanii, potem by we francu-
skim ruchu oporu, potem w Mauthausen, wyszed z grulic i po-
jecha leczy si za amerykask fors (sawni bracia Fieid) do
Szwajcarii. Ale tego wszystkiego byo mu za mao, postanowi po-
)echa do ludowej Czechosowacji, oczywicie nie dla normalnej
pracy, lecz aby zosta wspwacicielem kraju. Wiceminister spraw

551

zagranicznych, to znaczy ten, co robi sowieck polityk .no bo ja-
k? Nie przyszo mu tylko do gowy, e rzdom jego i jego przyja-
ci (bo sitwa tam zagniedzia si nielicha) sprzeciwi si sam autor
tej polityki niejaki Jzef Stalin, ktry nie lubi, aby w jego bloku rz-
dzili si ydzi przybyli z Zachodu (ju Trockiego nie lubi). London
dostaje straszliwie w d..., w myl recept Koestlera i Orwella, ale nic
z tego nie rozumie (i chyba do dzisiaj). Ze wit naiwnoci wy-
znaje, e w procesach moskiewskich lat trzydziestych nie widzia nic
anormalnego, bo przecie partia si nie myli". Nie przychodzi mu
do gowy, e w takim razie dla wielu ludzi i w jego wypadku si nie
pomylia. Niepoprawni durnie, nie rozumiejcy, e apoteozowa-
nie wadzy mafijnej musi prowadzi do takich skutkw. Zreszt on
tych skutkw by nie potpi, gdyby nie to, e uderzyy w niego. To
w czasie jego ministrowania" tysice Czechw, zwolennikw Be-
nesza, siedziao w takich samych wizieniach i pan London nie mia
nic przeciwko temu do dzi uwaa, e tak by musiao. Patetycz-
ny dure, dosta strasznie w ko, ale nie budzi wspczucia. Wil-
ki gryz si midzy sob", jak mwi jeden z bohaterw Koestlera.
I to jego zdziwienie przez 50 lat jeszcze nie skapowa, co to jest
komunizm. I dalej ogupia lewicowych" Francuzw, jakby mao

mu byo tej lekcji.

Jutro jedziemy do Warszawy autobusem, i kolej z Krakowa.
Mrz straszny nie wiem, jak dobrniemy!

8 styczna

A wic ju jestemy w Warszawie po okropnie mczcej po-
dry w trzaskajcy mrz. Najpierw cztery godziny w diabelsko
przegrzanym autobusie. W Krakowie obiad z Lidi w pustej i po-
nurej Cyganerii", potem do warszawskiego pocigu. Jechalimy
z Lewinem ze Zwizku Literatw, przyjacielem Kliszki, wic pewno
zmartwionym, cho nic po sobie nie pokazywa. Opowiada niesa-
mowite rzeczy o pobycie w Rosji podczas wojny mia tam kar
mierci. Pocig spni si o dwie godziny, czekanie na mrozie na
takswk, potem przegldanie listw - spa poszedem o czwartej

rano.

Mas rozmw, przede wszystkim Henio Stach. Liczb za-
bitych na Wybrzeu ocenia si na 200-400, nikt nie wie nic pewne-
go, umarych w szpitalach grzebie si po kryjomu, nocami, prasa
centralna" w ogle nic nie podaje. To jest niesamowite: w epoce

552

radia i telewizji niczego nie mona si dowiedzie o wydarzeniach,
ktrymi yje caa Polska! A jednoczenie prasa zachodnia podaje
wszelkie szczegy o najdrobniejszym skandaliku, o kichniciu Ni-
xona. C za dysproporcja midzy tymi dwoma wiatami, jakie po-
habienie sowa u nas wrcz nieprawdopodobne!

Honor sowa ratuje kardyna Wyszyski i biskupi. Wydali list,
gdzie upominaj si o wolno myli i wypowiedzi oraz twrczoci,
o prawdziw demokracj. Jake to brzmi odwieajco po caej na-
szej ohydnej prasie! Ale Stach Stomma nie jest zadowolony: powia-
da, e to nietaktyczne, e pozwoli zwali win na reakcj" i nastra-
szy Kocioem, ktry czyha" na okazj. Oczywicie takie pojcia
jak honor sowa" dla niego nie istniej, cho nie ma adnych zu-
dze co do komunistycznych kamstw. Chce na gwat by polity-
kiem i taktykiem, tymczasem nie ma po co (jaki waciwie sens ma
ta grupa, jeli nie jest zwizana z prymasem?!), zreszt, po odejciu
Kliszki straci sw gwn podpor. Bardzo go auje, podobnie jak
i Gomuki, twierdzc, e to byli porzdni ludzie, tylko yli w ode-
rwanym, urojonym wiecie. Podobno Kliszko co dzie przychodzi
do Sejmu i urzduje" w swym gabinecie wicemarszaka. Wariat!
Oskaraj go, e to on da w Gdasku rozkaz strzelania do robot-
nikw, wbrew Kociokowi i sekretarzowi wojewdzkiemu Karkosz-
ce. Podobno Kliszko urzdowa na lotnisku i syszc, e robotnicy
chc powrci do pracy w stoczni, a obawiajc si zdemolowania
statkw kaza strzela. (Czy wojsku, czy milicji cholera wie).
Oskar go o to na pewno, musz znale koza ofiarnego w par-
tii tak na sucho nie przejdzie. A podobno to Kliszko i Cyrankie-
wicz przyjechali do Gomuki do szpitala i przekonali go, eby pod-
pisa abdykacj, bo Ruscy nie chc pomc. Zreszt Wiesio wcale
podobno nie jest bardzo chory i chce si awanturowa na przyszym
KC. Cha, cha, nikt si teraz nie bdzie ba jego krzykw. Gierek iJa-
roszewicz byli ju w Moskwie z, jak pisze prasa, przyjacielsk wi-
zyt". Z gry wiedzieli, e z przyjacielsk chi!

Ciekawe teorie ma Henio tyle e jak to zwykle u niego, na-
zbyt inteligentne, wyrafinowane. Twierdzi, e w Moskwie, na Krem-
lu, jest utajona opozycja, ktra uwaa polityk Breniewa i Kosy-
gina za oportunistyczn, proamerykask, chciaaby zerwa wszel-
kie rozmowy z Ameryk, a zbliy si do Chin. W tym celu, z po-
moc pewnych czynnikw polskich, opozycja ta postanowia wy-
woa zajcia, ktre zmusiyby Armi Czerwon do zbrojnej i krwa-

555

wej interwencji, co automatycznie zerwaoby wszelkie rozmowy
i stosunki ze wiatem zachodnim. Wybrano Gdask, gdzie ludno
jest mieszana, chopsko-wiejska, mao w istocie robotnicza, nie-
marksistowska liczono na rozruchy czysto reakcyjne. Tymczasem,
o dziwo tu Henio ma racj, bo rzecz jest arcydziwna wszystko
si stao po marksistowsku. Wystpia zorganizowana klasa robot-
nicza" z Midzynarodwk" na ustach, a postulaty wysunite po-
dobno przez robotnikw Szczecina (21 punktw) utrzymane s
w czysto partyjnym jzyku i dialektyce. W tej sytuacji Czerwona
Armia nie moga interweniowa: nie byo pod rk ani spisku syjo-
nistw, ani literatw, ani reakcji kocielnych. Nie doceniono Pola-
kw czy te ich przeceniono?!

Istotnie marksistowsko" przebiegu zaj jest zdumiewaj-
ca. Komunici wymylili sobie, e klasa robotnicza rzdzi, a tu ona,
ku ich zdumieniu, naprawd upomniaa si o rzdy! Ciekawym, jak
oni z tego wybrn w swojej garskiej prasie? To w przekltych
czasach sanacji" nie zabito tylu robotnikw, co tu za jednym razem.
Europejskie partie komunistyczne rzecz potpiy, Gomuka pad
ofiar. Tak zarozumialcom bywa.

A mnie tymczasem felieton skonfiskowali, bez sowa (ten
o zwizku wolnych producentw). Napisaem drugi (a raczej trze-
ci), lecz wielkiej nadziei nie mam. Jeszcze jest za wczenie. Jak m-
wi Henio, to co mamy, to jeszcze ochabowszczyzna Padziernik"
dopiero przyjdzie, jak po wypadkach poznaskich. Lecz w ktr
stron bdzie on skierowany?! Ba moim zdaniem na pewno nie
w liberaln. Rewizjonistw w roku 1968 przepdzono gruntownie,
niektrzy sami zwiali, jak Koakowski. Na placu pozostay tylko
rne odcienie d.zierymordw nie ma si co udzi. A ludzie bar-
dziej'liberalni, jak Tejchma, pieczoowicie swj liberalizm ukrywaj.
Wilki si rzuc, to pewne a nowych rewizjonistw, po ucieczce
ydw, trzeba dopiero bdzie wychowa. Jak? Diabli wiedz. Ale
wierz w modzie.

9 stycznia.

Rozmawiaem wczoraj z Andrzejem. Ze swoj skonnoci do
skrajnie caociowego ujmowania i interpretowania spraw popada
on w przesad, traktujc wydarzenia na Wybrzeu wycznie jako
skutek prowokacji. Twierdzi, e wanie marksistowski" robot-y
niczy przebieg tych zaj dowodzi, i byy one cile zaplanowanej

554

bo inaczej nie daoby si obali Gomuki. Wie skde, e rzekomo
w Polsce by wtedy czonek sowieckiego biura Katuszew i on po-
dobno mia wszystkim kierowa. Czyli byaby to prowokacja,
uzgodniona z Rosjanami. Troch nie chce mi si w to wierzy
czyby dziaacze, wychowani na marksistowskich schematach, kt-
re bez przerwy wpajaj ludziom, mogli ryzykowa tak drastyczne
przeamanie tego schematu? To rzecz rozesza si olbrzymim
echem i gboko zapa musi w wiadomo ogln, take i w Ro-
sji, e w socjalistycznym, bezklasowym" ustroju nastpi bunt czy-
sto klasowy, wywoany niedostatkiem i e zrewoltowani robotnicy
obalili partyjne kierownictwo. Tego oni na pewno ryzykowa nie
chcieli i jeli bya prowokacja, to chyba nie z ich strony - a w ka-
dym razie nie obliczona na taki rozwj wydarze. O ile za prowo-
kacj zrobiono wewntrz naszej partii, bez udziau Ruskich, to oni
kogo za to ukarz. Moe Moczara? Wcale niewykluczone, jeli
Gierek miaby do oleju w gowie, eby zosta polskim
Kadarem". W kadym razie dwch fuhrerw" w Biurze miejsca
nie ma, a grobowa cisza dochodzca nas z gry dowodziaby, e
prba si ju si zacza. No i kozw ofiarnych szukaj bez tego
si nie obejdzie!

Wolna Europa" odczytaa sprawozdanie z wypadkw w Gda-
sku, Gdyni, Elblgu i Supsku, podane w gdaskim Gosie Wy-
brzea" z dnia 28 grudnia. Podana tam jest historia wydarze go-
dzina po godzinie. Ciekawa to swoj drog rzecz, e gdaskie pismo
musi dociera do nas przez... Monachium. Z opisu wida wielk za-
jado tumu i jego olbrzymi niech do milicji. Nienawi midzy
robotnikami a milicj to rzecz nowa w 1968 nienawici obdarza-
no studentw... Nie sama jednak prowokacja tu dziaaa, a jeli na-
wet, to skutki jej dosy si okaza mog nieobliczalne...

Zreszt nic nie wiemy, bo prasa nadal milczy... Zaczyna si za
to co na ksztat niemiaej dyskusji gospodarczej (prof. Szczepa-
ski w yciu Warszawy"), odby si te dosy reklamowany zjazd
ekonomistw. Jak si zdaje, wszystko pjdzie po linii usprawnienia
i odbiurokratyzowania dotychczasowej gospodarki, bez jednak za-
sadniczych reform modelowych. Boj si tych reform jak diaba -
duch rewizjonistycznej" Czechosowacji straszy a straszy. Uda im
si pewno poprawi nieco eksport i zaopatrzenie, zlikwidowa tro-
w jaskrawszych nonsensw, ale naczelny absurd - odsunicie pro-
dukujcego spoeczestwa od wszelkich zasadniczych decyzji - po-

555

zostanie. Wida to ju zreszt po odbywajcych si w caym kraju
wojewdzkich naradach partyjnych, o ktrych przebiegu prasa pi-
sze tylko oglniki. A wic dialog ze spoeczestwem" zmieni si
starym zwyczajem w dialog z parti, my to wida nie spoeczestwo.
Chc odbudowa sprawno i posuszestwo zachwianego wypad-
kami aparatu. Pewno musz ale po takich wypadkach mafijny
aparat partii nie bdzie ju nigdy cakiem pewny. Chyba e terror
i strzelanina kto wie?

Prymas mwi pikne kazania to chyba nieprawda, e Gierek
u niego by. Dziaa troch na lepo (prymas), ale piknie. Za to Je-
rzy Turowicz drani go, czym moe ostatnio idiotycznym wywia-
dem w Wizi" z okazji 25-lecia Tygodnika Powszechnego". Pry-
mas zreszt bardzo jest niezadowolony z wazeliny, jaka si zawiera-
a w deklaracji,,Tygodnika" po wypadkach (powoywanie si od ra-
zu na sojusz z Rosj i na socjalizm - przy Tobie, Najjaniejszy Pa-
nie, stoimy i sta chcemy"). Na moje felietony nie wida miejsca
nie wiem w ogle, kto to wzi t ca histori za now odwil". Li-
teratw nikt nie kocha zawsze sami. Co najwyej napisz list do
prymasa, skoro gupota tygodnikowcw" odcina nas od niego.

Mam znw jakie awantae muzyczne. Konkurs imienia Fitel-
berga przegraem, o krakowskim jeszcze nic nie wiem, ale za to
dzwoni z Filharmonii Pilarski, e chciaby mnie gra. Mam te je-
cha do Poznania, wygosi odczyt na sympozjum powiconym
pamici Grayny Bacewicz. Boj si, e powiem co niekonformi-
stycznego i Wanda [Wanda Bacewicz] mnie zje. Wolabym nie je-
cha, ale wola boska!

15 stycznia.

Za godzin jad do Poznania na ten odczyt o Graynie. Tutaj
w polityce" cigle nic nie wiadomo, kry tylko mnstwo plotek,
na przykad, e wylano generaa Korczyskiego za rozkaz strzelania
do tumu, podobno te generaa Tuczapskiego. W Szczecinie ust-
pi sekretarz W^alaszek, szwagier Gierka, ten co tak na mnie plu.
w 1968, gruby i gupi. Ustpi, nie wiem, czy pod presj robotnikw,
czy dlatego, e owiadczy, i za udzia w zajciach nikt nie bdzie
karany. Podobno podczas wydarze grudniowych by w Polsce nie
tylko Katuszew, lecz rwnie Susow, niektrzy mwi te o Bre-
niewie maj oni jak kwater, leniczwk w Olsztyskiem czy
co takiego. Podobno te Gomuka walczy do ostatniej chwili jak

- 556 -

lew o pozostanie, bali si go jak kiedy Pisudskiego, do szpitala po-
szed do niego Kocioek, a ten wyrzuci go na mord, dopiero Cy-
rankiewicz i Kliszko jako go osiodali, powoujc si na decyzj ro-
syjsk. Ale w kocu nic si pewnego dowiedzie nie mona, nawet
tego czy Gierek by czy nie by u kardynaa.

Do kardynaa napisaem zreszt chwalc go za list biskupw
(a raczej Rady Gwnej Episkopatu) na temat wolnoci sumienia.
Natomiast Amerykanie (sekretarz ambasady amerykaskiej) kryty-
kuj ten list twierdzc, e jest nietaktyczny i podrani parti tacy
to z nich wielcy taktycy. Cenzura zdja mi ju drugi felieton, ale po-
dobno odezwali si -wreszcie do redakcji, e czekaj na jak cen-
traln decyzj w mojej sprawie. No, zobaczymy. Na razie nie widz
adnych oznak jakiejkolwiek prasowej odwily" tyle e si o niej
mwi. Co najwyej prasa atakuje z lekka zwizki zawodowe, e nie
speniay swojej roli pewno chc po prostu wyla Log-Sowi-
skiego. Prasa trzyma pysk na kdk, aby nie robi trudnoci kie-
rownictwu w jego delikatnej sytuacji" tylko e u nas delikatna
sytuacja" trwa zawsze, wobec czego zamordyzm te trwa zawsze
nie licz na nic dobrego, cho Wolna Europa" ma jakie
zudzenia.

Pary milczy, co mnie -wkurza" i denerwuje. Nudno jest, cho-
robliwie i prniaczo. Czytam we France Soir" owe rzekome pa-
mitniki Chruszczowa s ciekawe. Wpadek B. ma cigle kopoty
i z urzdw ledczych, nie wychodzi, cho do niczego si nie przy-
znaje. Nie wiem, co robi i co myle: podobno v,7 Gdasku s dal-
sze strajki, w Pocku, te. Komunici wywoali ducha klasy ro-
bobotniczej", ktry ich teraz gnbi, co ich zdumiewa, bo myleli, jak
i my wszyscy zreszt, e to fasadowa lipa. Podobno stoczniowcy
w Gdasku daj 40 procent podwyki. A to dobre ciekawym,
czy pan Gierek wyjmie z kieszeni i im da? No trzeba jecha do
Poznania.

19 stycznia.

Wrciem z Poznania, sesja powicona Graynie raczej si
chyba udaa, zwaszcza modzi teoretycy z Krakowa, uczniowie
Schaffera, wypadli wcale dobrze. Ja mwiem o Graynie raczej
osobicie, rysujc jakby jej sylwetk prywatn", na szczcie nie
byo Wandy, ktra by mnie na pewno zjada - rodziny uwaaj za-
wsze, e zmarli s ich -wasnoci. By tylko Kiejstut, poza tym dwie

557

dawne zjawy" Irena Dubiska i Genia Umiska. Wieczorem w Paa-
cu Dziayskich koncert przy wiecach" - VII Kwartet Grayny
bardzo mi si podoba, cho w ogle jest dla mnie w jej muzyce co
obcego (rnica temperamentw?). Z poznaczykami dogaduj si
niele, pamitaj jeszcze nawet moj awantur z Sokorskim na zje-
dzie szk artystycznych w 1949. Na festiwalu Poznaska Wiosna"
chc gra moje Spotkania na pustyni", wczoraj posaem im
partytur.

Wolna Europa" podawaa jakie ciekawe historie, e ju od
pewnego czasu byy dwa Biura Polityczne: gomukowskie w War-
szawie i gierkowskie (Moczar i Kruczek) w Legionowie. Podob-
no Gomuka chcia aresztowa czy te porwa Gierka, ale jego wil-
li w Katowicach pilnowao mas milicjantw, co zarzdzi wice-
minister Szlachcic, ktry podobno obejmie po Switale MSW Walka
toczya si wic na noe", o jej wyniku przesdziy zajcia na Wy-
brzeu. W jakim stopniu byy one inspirowane oto jest pytanie, bo
pniej stay si ju ywioowe. Podobno do dzi dnia trwaj tam
strajki i hece. Z prezesury zwizkw zawodowych zdjto nudziarza
Log-Sowiskiego i mianowano dzierymord i tpaka Kruczka.
Zamieni stryjek siekierk na kijek. Ale w ogle to oni tych robot-
nikw wezm w kocu za mord, bo danych podwyek da im
nie mog, jako e towaru" do kupienia nie ma zwaszcza arcia.
Za to zmuszaj ich do akcji zobowiza produkcyjnych" jak za
najlepszych stalinowskich czasw. Oburza si na to prymas, ktry
przysa mi przez Marysi Okosk (semki!) list bardzo serdeczny
i podniosy moim listem zrobiem mu wyran przyjemno. Pi-
sze, i czeka, e ja dojd do gosu. Ja rwnie czekam, ale jako nic
z tego nie wychodzi cenzura powiedziaa tygodnikowcom", e
nie ma co do mnie adnych instrukcji. Zreszt w caej prasie jest tyl-
ko ble, ble, ble", nic prawie merytorycznego. Przed sawetnym
plenum" KC, ktre ma podobno by dwudziestego dziewitego,
nikt nic nie zdecyduje, a i potem te nie - pewno ju do mierci b-
d mia zatkan paszcz (tu i tam). adne perspektywy!

Robotnicy Wybrzea stawiaj postulaty czysto materialne
gdyby byli tam ydzi, postaraliby si o moty'wy ideologiczne, bo to
rasa ideologw. A tu Kpa prbuje wznowi spraw syjonistycz-
n", opowiadajc na zebraniach, e Gomuka zamierza da wya- j
nym w 1968 roku ydom odszkodowania i posady. Zamierza to
dobre. Oni by chcieli wraz z Moczarem zwali wszystko na intryg

558

ydowsk - no bo jake tu wymyla na witych robotnikw? Tyl-
ko e tych ydw diablo mao, nie obstoj za wszystko. Chi!

Nieprawdopodobna to sytuacja, e jakie tam wilki na grze
walcz zbami o wadz, a my nic nie wiemy, zdani jestemy na plot-
ki i WE". Absolutna tajno ycia politycznego, absolutne pogar-
dzanie ludmi, ktrych informuje si kiedy wygodnie i o tym co wy-
godne. Ci waciciele Polski z ruskiej aski obraaj nas nieustannie,
a mv nic na to, przyzwyczailimy si. Lud si ruszy dopiero, gdy za-
brako kiebasy, przedtem nic go jako nie razio. Komunizm od-
biera ludziom ca godno wida to doskonale we wspomnianej
ju przeze mnie ksice Londona - brak godnoci tkwi nie w tym,
jak go mczono, ale w tym, jak si on dzi, po szesnastu latach, bro-
ni. Wci apeluje do partii i godnoci czonka partii - idiota ciki!

Bolesaw, jak si zdaje, stawia na Gierka, a przesta liczy na
Moczara. Ale ten Gierek to take apokryf i niewiadoma. Waldorff
go chwali, e na lsku dobrze gospodarzy to takie minimum
kwalifikacji. Ciekawym, czy zbudzi si w tym narodzie godno i so-
lidarno, ale nie tylko wywoana brakiem kiebasy? Co prawda, gdy
si zbudzi, to Ruscy j zatuk. Mieliby tylko jedn trudno, e brak
jest nowych dzierymordw do mianowania wszyscy ju albo
s przy wadzy, albo zgrani, albo ydzi. Swoj drog ciekawe, kto
w tym kraju bdzie rzdzi. Tylko e jak powiedzia Rytel, nikt ju
nie jest ciekawy rzeczy ciekawych. Zmczyli mnie ju ci komunar-
dzi ale e si doczekali buntu robotnikw, to i dobrze: porazi ich
duch, ktrego sami z niebytu wywoali.

Musz wszczyna jakie starania o moje utwory muzyczne, pi-
sa do Krakowa, do Tomaszewskiego, cho okropnie mi si nie
chce. Nie chce mi si te gada z tygodnikowcami". Jerzy zmar-
nowa pismo: mogo by liberalno-opozycyjne a zarazem zacho-
wawcze, bo oparte na Kociele, tymczasem stao si mdo i tru-
istycznie humanitarne", pozanarodowe, pleplajce w kko o dia-
logu i ekumenii, co ma si do dzisiejszego polskiego ycia jak pier-
nik do wiatraka. Koci katolicki, walczcy z komunistycznym
pastwem o wolno duchow to rozumie prymas, tego nie zno-
si krakowski oportunista Turowicz, ktry chciaby tylko jedzi na
Zjazdy postpowych katolikw" za granic i ple truizmy o opi-
nii w kociele". Podobno chce by posem wtedy s... si cakiem,
ani wiedzc jak i kiedy. Stacha ratowa przynajmniej jego trzewy
antykomunizm ustrojowy: rozumia, e kolaboruje z musu, tyle e

559

zakocha si w Kliszce. A ]erzy bdzie z przekonaniem gidzi szla-
chetne slogany, po czym gosowa bdzie za kad bzdur i wi-
stwem. Poza tym zmajoryzuj go mtni pywacy jak Auleytner.
A pies e go drapa! I ich wszystkich.

Aha - Gierek wcale nie by u prymasa. I stosunki z Kocioem
wcale jeszcze nie zaczy si ukada w jak idyll. Ano tak w hoj-
no komunistw nie ma co wierzy: oni obiecuj, ale z kieszeni nie
wyjmuj, chyba e ich bardzo ju strach obleci. Za obiecanie nic
nie kosztuje a gupiemu rado...

21 stycznia

Smutno i jako cikawo, przeczucia mam niedobre, zdaje
si, e przegrywam wojn nerww zarwno z parti matk nasz,
jak i z Paryem. By zapomnianym przez wszystkich i niepotrzeb-
nym nikomu to zaiste sytuacja nader marna. Pisa nadal zaczt ju
powie do podwjnej tym razem szuflady okropnie mao mam
na to ochoty, cho w kocu c mi innego pozostanie? Czuj, e te-
raz, przy jakim tam jednak przeomie (cho w gruncie rzeczy nikt
nie wie, na czym on waciwie polega) mog mnie utopi grun-
townie i raz na zawsze. Zapomnienie oto skuteczna bro komu-
nistw. Nic mi nawet nie zrobi, sam zdechn w samotnoci nie-
potrzebny nikomu. Oto los ju si z nim waciwie pogodziem,
dobio mnie milczenie Parya. A przecie trzeba co robi w y-
ciu mog jeszcze wszake poy sporo lat. Sowiecka cisza" ter-
min Skiwskiego si przypomina.

Nie mog ju sucha domysw i plotek personano-politycz-
nych: ten tego, a tamten owego, bo one w gruncie rzeczy nie wie-
dzie, co znacz na pewno za kulisami co tam trwa i si rozrabia,
ale co, tego nie wiemy - wszak ycie polityczne (?!) jest tu tajne. Na
pewno tylko wiadomo, e boj si robotnikw i w ogle spoecze-
stwa na razie si boj, bo na Wybrzeu wci podobno trwaj ja-
kie strajki i historie. Gierek co dzie pokazuje si w telewizji z co-
raz to inn delegacj, lecz s to pokazy guchoniemych, gdy nie sy-
cha, co mwi, tylko rce sobie ciskaj. Wczoraj byo spotkanie :

z przedstawicielami zwizkw twrczych, takimi jak Iwaszkiewicz,
Putrament, Lorentz i inni. Gierek obieca im odbudow Zamku
Warszawskiego c to za tandeta i taniocha na pokaz a oni y-
kaj. Ten sam Iwaszkiewicz, co wczoraj caowa w d... Gomuk,
dzi wykona ten zabieg z Gierkiem. A cierpliwa publika yka i y-

540

ka". Cho przekonano si ostatnio, e nie wszystko yka tyle e te-
raz dla odmiany zbuntowali si robotnicy, a literaci siedz cicho, ci-
chutko. Prasa absurdalnie pusta, nie ma w niej nic po prostu
pustka wrcz obraliwa. Oni nie maj adnej koncepcji do gadania,
a raczej moe nie maj jej do czasu owego sawetnego plenum, kt-
re cigle odkadane, ma by nie wiedzie kiedy. Na razie chc za
wszelk cen utrzyma cisz (sowieck).

Robotnicy stoczni (ich delegacj te widziaem w telewizji) -
daj podobno (wiadomo oczywicie z radia WE", bo skdeby
indziej) dymisji Kocioka, Moczara i Jdrychowskiego. To ostatnie
niegupie, bo on jest odpowiedzialny za dugofalowe bzdury na-
szej gospodarki. daj te wielu podwyek ale nie wierz, eby
dostali. Sytuacja gospodarcza musi by bardzo za. Wiele lat kraj by
przeinwestowany, w kadym wojewdztwie na si zaczynano bu-
dowa fabryki, prace wloky si latami, po ukoczeniu zakad oka-
zywa si przestarzay i niepotrzebny, ale robotnicy ju w nim byli,
wie za drenowano z ludzi, rolnictwo szo coraz gorzej. Handel
zagraniczny nawala, a raczej w ogle si nie zaczyna (sawetne
maszyny i urzdzenia"), nie zadbano za o dopyw dewiz ubocz-
nych" na przykad z turystyki, z czego yj Wgry, Bugaria, Rumu-
nia. Jaszczuk mia racj, e trzeba z gospodarki ekstensywnej
przej na intensywn i zacz wreszcie liczy tyle e robi to gu-
pio i zawile skutek wiadomy. A teraz nic nie naprawi, skoro nie
chc ju zadziera z robotnikami. A tych robotnikw jest po prostu
za duo: powinni wrci na wie, tyle e nie zechc. Podobno se-
kretarze wojewdzcy sawnego chowu chc z robotnikami rozma-
wia ostro, lecz centrala zaklina, aby nie: boj si nowych roz-
ruchw i wkroczenia Rosjan. Nie wiem, jak oni wybrn z gospo-
dark i produkcj. W dodatku nie ma czym odwrci uwagi spoe-
czestwa, nie ma na kogo zwali. Kpa by chcia na ydw, ale to
ju nie chwyta a Moczar milczy (c za gupawe jego wspomnie-
nie o dzkim biskupie Jasiskim byo dzi w yciu"!). Zreszt
mzgw gospodarczych nie maj.

A partyjni ydzi s niepoprawni: syszaem, e gdzie tam
przemawiali w euforii, e teraz odbuduje si czyst moralnie i de-
mokratyczn parti". Idioci, nie wiedz, e od kiedy ydw uznano
za nard, miejsce ich jest co najwyej w KP Izraela. Koniec ydo-
komuny, jak napisa w swych krtackich wspomnieniach Putrament.

Smutno - co robi z reszt tak piknie rozpocztego ycia?!

541

Gadam z Heniem, z Andrzejem, z innymi, ale nie wiem, po co
wszyscy na co czekaj, lecz nie wiedz na co. A ja jestem najsmut-
niejszy, cho oni nie wiedz dlaczego (Pary). Trzeba by si bra do
pisania, ale okropnie mi si nie chce szufladowa". Muzyka? Nu-
da! Ucz si angielskiego, ale po co, skoro nie doyj rezultatu
(umar Marian Promiski* - lubiem go). Chroniczny brak dopin-
gu oto co mnie zabija! Cho napisa do mnie miy pan W ze l-
ska i sugeruje, eby pisa dzienniki obraz epoki, jak Zawieyski czy
Nakowska. No, niby pisz, ale bez radoci.

Kaway: w Gdasku oglda mona spalony Reichstag. Nie
byo VII Plenum, tylko po VI przerwa na planie. Chi!

26 stycznia

Przeywam kryzys duchowy" przygnbia mnie wszystko,
przede wszystkim prasa i telewizja najgupsze w wiecie, nie
informujce o niczym, za to czstujce nas koszakami opakami
w duchu umoralniajco-pedagogicznym i idylliczno-agodnym ni-
czym dzieci, w zasadzie grzeczne, ale mogce z niewiadomoci za
mie jakie pokusy i nieskromne myli. To naprawd niewiarygod-
ne, e po tak tragicznych wypadkach mona traktowa nas w ten
sposb. Jake komunici boj si sowa i to wszyscy komunici,
bez wyjtku. I stale to samo tumaczenie: e sytuacja jest trudna,
wic trzeba z powag milcze. Tylko e dla nich sytuacja jest zawsze
trudna, tote milczymy zawsze. Czy naprawd w sytuacjach trud-
nych milczenie pomaga?! To to jedna z wielu komunistycznych
bujd z chrzanem, z pomoc ktrych ogupiaj ludzi jak mog aby
tylko unikn odpowiedzialnoci. A gupia prasa zachodnia im ba-
suje, rozdymajc w dodatku kade nic nie znaczce powiedzenie
Gierka czy Jaroszewicza, e niby jest wielka odwil i prawie 1956
rok! Celuje w tym bezczelny Margueritte z Monde'u", ktry opie-
rajc si na durnawych warszawskich plotkach stara si stworzy
wraenie, i toczy si tutaj jawna polityczna walka, mieszczca si
w normalnym, zachodnim pojmowaniu. Nazywa on na przykad
Kocioka przywdc mtodo-Turkw". C za bzdura. Mody to
on jest (trzydzieci siedem), ale dlaczego Turek?! Wyrs z serca
biurokracji partyjnej, facet bez pogldw, tylko taktyk i to ma by

* Marian Promisid - autor powieci Twarze przed lustrem" - zmari w Krakowie
20 stycznia 1971 roku.

542

modo-Turek". Bzdura. Ale prasa francuska w ogle chce po-
chwali nowatorskie" poczynania Gierka, odfajkowa rzecz i mie
spokj. Jak zwykle. Doskonale im do tego pasuje bekot Machejka,
ktry merdajc ogonem gosi, e nastpi bunt w obronie socjali-
zmu - nie przeciw, i e bdzie to odrodzenie partii - bo partia oczy-
wicie jest zawsze wita i nietykalna, choby narobia nieziemskich
bredni i szkd. Odrodzenie" nie mogo si w peni dokona
w Marcu 1968, bo temu - jak sugeruje Machejek - przeszkodzo-
no". I jemu te pewno chodzi o mit wszechwadzy ydw". y-
dw ju nie ma, ale mit pozosta tam gdzie nie ma prasy, tam pa-
nuj mity. Nawet Wolna Europa" nabiera si na Machejkowe baja-
nie - tylko tygodniki amerykaskie (Newsweek") przedstawiaj sy-
tuacj sensownie. Ale w ogle sytuacja w Polsce jest dla cudzo-
ziemcw za trudna: za trudna, bo nikt tutaj nie jest zainteresowany
w jej wyjanieniu, prasy nie ma, a walki zakulisowe mog tylko bu-
dzi takie czy inne domysy. W rezultacie tragikomedia pomyek.

Gierek pojecha do Szczecina i Gdaska, rozmawia ze stocz-
niowcami, ale o czym mwiono, tego dobrze nie wiemy moe
Wolna Europa" co poda. Towarzyszy mu nowy minister spraw
wewntrznych Szlachcic ale to posta, brr! (To nie jest posta,
to posiedzie"). Ciekawym, kto kogo wemie: Gierek Moczara czy
Moczar Gierka? Ale raczej Beriowie i Rankowicze nie wygrywaj!

Smutne jest to, e robotnicy Wybrzea daj tylko podwyek
materialnych, nic natomiast nie maj do powiedzenia w materii ide-
ologicznej. To oczywicie daje im pewn si, bo partia nie moe
ogosi ich jako wrogw, Rosji te jest gupio interweniowa, z dru-
giej jednak strony caa rzecz staje si przez to bardziej jaowa
i mniej podna w skutki pastwowe i moralne. Przy tym postula-
ty podwykowe stoczniowcw nie bardzo mog by zrealizowane,
a podwyka pensji najniszych, idca po linii urawniowki", spasz-
czenia poziomu pac, wcale robotnikw nie urzdza. Na razie Gie-
rek stosuje rne plasterki, tu kupi zboe, tam wzi poyczk (na-
wet na odbudowie Zamku chce zarobi), ale to wszystko dobre na
krtko, rok, dwa. A potem? Ano wanie.

Mojej roli w tym wszystkim nie widz, zreszt nikt si do mnie
nie zwraca i uaskawi" mnie nie maj zamiaru - na pewno maj
na gowie wiksze zmartwienia. Lepiej, e nie pisz, bo przy tej cen-
zurze musiabym pisa o niczym. Ale w domu te nie pisz - para-
liuje mnie poczucie niepotrzebnoci i niemonoci sprostania wy-

545

padkom - innego tu pira potrzeba, eby rozwika te wszystkie
nieporozumienia i komplikacje. Czy w ogle kto to kiedykolwiek
potrafi? Do tego umara Marysia Andrzejewska, ona Jerzego. Zna-
em j trzydzieci pi lat trzeba i na pogrzeb. Okropnie si czu-
j bez miejsca na wiecie": co pisa, co robi? Nawet z muzyk nic,
nie ciekawi mnie, PWM milczy, mj udzia w konkursie w Zwizku
Kompozytorw zdaje si te pod znakiem zapytania. Najgorsze
jednak, e nie mam na nic ochoty, czujc si przegoniony przez y-
cie, przez wypadki, moe przez wiek?! Staro to rzecz banalna -
cierpie banalnie, fu, c to za obrzyda perspektywa!

Ogoszono, e dobra pokocielne na Ziemiach Zachodnich
maj by przekazane Kocioowi. To nareszcie naprawienie trwaj-
cej od lat Kliszkowo-Gomulkowskiej bzdury walczylimy z t
ustaw kiedy w Sejmie, nawet w Stachu Stommie zbudzi si wte-
dy lew. (No, powiedzmy, may lewek). A jednak Gierek kokietuje
Koci ma na tyle zdrowego rozumu, ktrego ani odrobiny nie
mia Klisio. Ciekawe, przy okazji, co bdzie z tym ostatnim jest
jeszcze cigle wicemarszakiem Sejmu.

Trzeba przesta kibicowa polityce", a zaj si sob. Ju sto
razy to zapowiadam, ale trudno rzecz zrealizowa w tej gupiej, roz-
plotkowanej, podzielonej na osobne kurie" Warszawie. Ale trzeba!

30 stycznia

lska Trybuna Robotnicza" zamiecia artyku wymieniajcy
personalnie Kliszk i Jaszczuka jako winowajcw ostatniego mi-
nionego okresu". Mamy wic ju kozioki ofiarne. Jednoczenie
ukaza si komunikat o zdrowiu Gomuki, przypisujcy takowemu
wszystkie moliwe choroby wiata. A wic na plenum go nie bdzie.
Podobno ley nadal w klinice, zachowuje si jak furiat i pisze (dyk-
tuje) memoriay nadal z pozycji pierwszego sekretarza. W memo-
riaach tych nakazuje aresztowanie rnych osb, ktre go zdra-
dziy", w pierwszym rzdzie Cyrankiewicza, Kocioka itd. Materia-
y te id pewno do UB moe naprawd facet jest ju niepoczytal-
ny?

Swoj drog zdumiewajce, e starzy komunici nie dostrzegli
jeszcze prawidowoci swego losu: kady przywdca le koczy,
zrzuca si na niego wszelkie winy, aby oczyci parti i utrzyma ja-
ki jej hipotetyczny (? dla mnie nie) mit. Partia si nie myli i nie

544 ..

zmienia, to tylko ten lub w przywdca jest winien. W ten sposb
prbuje si odwrci ludzk uwag od bzdur i przestpstw pope-
nionych przez owe parti oraz uniemoliwi przypuszczenie, e
bd tkwi w samej zasadzie partyjnoci. Trzeba powiedzie,
e cho proceder taki trwa ju kilkadziesit lat, wci znajduj si
naiwni, dajcy si nabra i skonni zapomnie o dowiadczeniach
przeszoci. Kady kolejny przywdca partii myli, e on jest niety-
kalny i wity7, tote bardzo si dziwi, gdy go z dnia na dzie wyrzu-
c na mord i ogosz winowajc. (Gomuce, jak si zdaje, nie
moe si to w ogle zmieci w gowie zwaszcza po sukcesie
z Niemcami). Z drugiej strony w spoeczestwie take zawsze znaj-
d si ludzie, ktrzy, nie mogc si wyzby wkutej im przez lata do
mzgw idei monopartii, wierz, e wszystkiemu winne s przy-
padkowe ludzkie bdy i e teraz to ju partia naprawd si udo-
skonali i odrodzi. Std inteligencka a gupia obecna wiara w jak
odwil", oparta na odruchu warunkowym, zrodzonym przez po-
zorn analogi z rokiem 1956 i jego liberalnymi" hasami. Tylko e
z hase tych niewiele zostao, gupi Gomuka utrupi wszystko, aby
potem samemu pa ofiar. Dzi w rzekom odwil wierzy tylko
troszk inteligencji (i Wolna Europa"), lud si nie ludzi, wie, e a-
godniejsze sowa i gesty wymusi si i gwatem. agodno ta
zreszt ma swoje granice: jak powiedzia A. M., jeli nie skoczy si
pajacowanie po fabrykach", to w kocu Ruscy w to wkrocz to
zawalioby si im cae imperium! W jakiej formie wkrocz licho
wie, ale przecie nie zawiedziemy si na nich chyba!

Na razie Gierek robi gesty7 wobec robotnikw i Kocioa, aby
unikn nowej ludowej ruchawki. Ton prasy, owszem, jest nieco
zmieniony, ale raczej si w niej mwi o zmianie ni t zmian prze-
prowadza. Wszystko jest zdezorientowane, wszyscy czekaj na owe
sawetne ple-plenum, do ktrego przygotowania trwaj. Podobno
rnice zda dotycz tam przede wszystkim interpretacji grudnia,
czyli przeszoci, nie za przyszoci. Niepoprawne s te komuchy,
wci tylko podniecaj ich abstrakcyjne zestawy sw. Inna rzecz, e
Gierek ma na pewno wicej praktycznego, zdrowego rozsdku ni
sekciarski scholastyk Gomuka czy Kliszko. Ale jaki w kocu dia-
blik wyskoczy z tego pudeka kt to wie.

W kulturze wszystko fatalnie, dla literatury perspektywy
okropne, dla mnie te. Zaprosi mnie stary prezes Zwizku Kom-
pozytorw major . [Stefan ledziski] (jeszcze z legionw...), aby

545

mnie 2awiadomi, e Balicld z Ministerstwa Kultury kaza mnie
skreli z owego konkursu Broniewskiego, ale jednoczenie m-
wi, ebym zoy podanie o stypendium na jaki utwr, to dostan.
. bardzo nalega, ebym szybko to podanie skada, wiem, o co mu
chodzi: mwi, e na zbliajcym si Zjedzie Kompozytorw ma-
j go zaatakowa, e nic nie robi w sprawie mojej i Mycielskiego -
chce mie alibi. Odmwiem na razie, mwic, e chodzi mi o ca-
oksztat mojej spraw}7, nie o par groszy. A ci, co chc poruszy t
rzecz na zjedzie, to te niepoprawnie wierzcy w odwil". Teore-
tycznie do muzyki powrciem, cho w bardzo wskim zasigu
(Ruch Muzyczny", nagrania), a co do pisania de publicis, w Ty-
godniku" - bardzo wtpi. Po co im to - wiedz, e tym razem ju
partii chwali nie bd. W Paryu te si nic nie rusza - le na
wszystkich frontach!

By Bartosz - prokurator go na razie nie ciga, osoby zwiza-
ne z nim wypuszczono z ciupy, ale i przed nim, jak przede mn ry-
suje si perspektywa pustki, nicnierobienia, bojkotu. Nudne ycie
bez podniet chyba tylko z negatywnymi. O, do cholery!

5 lutego

Lidia mi robi zarzut, e ten dziennik jest zbyt polityczny, e nie
ma w nim nic osobistego, e zatruty jestem polityk. Moe i praw-
da, ale takie s czasy, e wszyscy o niczym innym nie gadaj, chocia
gwno wiedz. Jako przykad dziennika czcego osobiste z pu-
blicznym L. podaje mi Miazg" Jerzego Andrzejewskiego, ktr
teraz czytamy. Przedziwna to ksika: zoona z elementw wysoce
mnie irytujcych (snobistyczny dziennik, w typie Iwaszkiewicz-
-Nakowska), sama powie, czy raczej miazgowaty szkic powieci
z wyszych sfer komunistycznych" (Tyrmand si kania), te dzia-
ajca na nerwy, osobiste konfesje Jerzego nie nazbyt smaczne
tymczasem w sumie ksika miejscami wrcz porywajca, buchaj-
ca polskoci, sugestywna. Oczywicie - cay smak jest w dygre-
sjach, jeli mu je powycinaj (a musz - bo wymylania na Rosj),
wyjdzie cakiem co innego. Ciekawym, czy Jerzy zdecyduje si wy-
da rzecz tutaj, a wic zgodzi si na skrelenia ma on w tym ja-
ki chytry zamys, a take w tym, e ksika kry w odpisach. Ca-
o szaleczo odwana - ale i dwuznaczna. Ze te, kiedy ju ma-
my wieszcza, musi to by osobliwy Narcyz, przepuszczajcy

546 |

wszystko przez pryzmat swej mimozowatej natury! Budzi niech,
cho i podziw kawa roboty- jednak zrobi!

Wic a propos mojego rozpolitykowania moe ja naprawd
za duo kibicuj politykom i drapi si tam, gdzie mnie wcale nie
swdzi? Przecie w gruncie rzeczy nikogo to, co si dzieje w partii
nie swdzi, bo nikt nie ma na to najmniejszego wpywu (chyba ro-
botnicy, ktrzy spalili partyjne lokale), poza tym wszystko w grun-
cie rzeczy nadal dzieje si tajnie, mimo pewnych na oglny poklask
obliczonych posuni Gierka, robionych zreszt przewanie na
zo Gomuce (zamek, samochody maolitraowe dla ludu", Ko-
ci, liberalniejszy ton wypowiedzi). Trzeba wic odczepi si od
spraw politycznych, zwaszcza e przynosz one z sob nerwowo.
Ostatnio przekciem si na ulicy z ambsadorem D. [ambasador
Stanisaw Dobrowolski], kierownikiem wydziau spraw niemieckich
w MSZ. Zacz mi pieprzy, e najwaniejsz spraw dla Brandta
jest odzyska suwerenno polityczn wobec... Ameryki, e to ich
najbardziej boli etc. Gdy go zaczem wymiewa, okropnie si ob-
ruszy, powiedzia, e ja z powodu mojej sytuacji jestem nabolay"
i std mj krytycyzm. Dobrze mi tak, po c si wdaj z zakutymi,
ministerialnymi mzgami. Ale on jeszcze do niedawna mia gow
zupenie otwart, no ale c kady chce wierzy w to, co robi,
trudno na dusz met by autosceptykiem. To, co trwa, choby
byo absurdem, uwaa samo siebie za sprawdzone historycznie.
I nie ma na to rady!

Wolna Europa" nadawaa audycj ku czciJasienicy (waciwie
transmisj akademii). Niestety', jak to zawsze u nas sama hagio-
grafia, zwaszcza e Jzef Mackiewicz co tam pobluni, e jednak
Jasienica by pewien czas w PAX-ie (wtedy zreszt nie nazywao si
to PAX-em) i e oskarenia Gomuki miay swoj podstaw.
Mackiewicz to zapieky idiota, ale ci z Londynu te zrobili gupio,
bo w swojej akademii z reguy pomijali okolicznoci uwolnienia
Pawa z wizienia w 1948. Trzeba byo po prostu powiedzie, e ko-
munici zastosowali do niego akt aski (skoro upaszk i innych po-
wiesili), moe jako do pisarza katolickiego, ktrego nieporcznie im
byo wwczas skazywa (artyku w Tablecie", e aresztowano ksi-
dza Piwowarczyka, mnie i Jasienic). Pawe by czowiekiem hono-
ru, adnym prowokatorem nie by, po c wic otacza tajemni-
czoci spraw jego zwolnienia? Moe po prostu dlatego, e na emi-
gracji nic o tym nie wiedz?

547

Plutego

Wczoraj i dzi plenum KC (znowu ta polityka). Win, jak byo
przewidziane, zrzucono na Kliszk iJaszczuka pewno ich dzi wy-
lej Gomuka chory. (Na co chory? Na polecenie KC mwi
ludzie). Ciekawe, e jednak naprawd klasa robotnicza", czyli ro-
botnicy nadmorskich stoczni nastraszyli parti. A klas robotni-
cz wiadomie tworzy Gomuka, budujc wci nowe zakady pra-
cy i nie pytajc, kto za to bdzie paci. Zreszt nikt nie wie, czy ta-
ka stocznia jest dochodowa czy deficytowa, przeliczenia dewizowe
s zbyt trudne, cao tonie w oglnopastwowym kod budeto-
wym. A tu Jaszczuk, oddajc si zudzeniom, e uda si rzecz ura-
cjonalni i urealni budety, wzi si akurat do pac i bodcw ro-
botniczych. Tymczasem wszdzie w Polsce ludzie kombinuj, aby
uzupeni jako zbyt mae pensje, tylko akurat robotnicy nie mog,
bo... nie maj czasu, zwaszcza w stoczniach. Ci wanie musz pra-
cowa a tu Jaszczuk do nich z talmudycznymi zawiociami bod-
cw. Owszem, reforma bya konieczna, ale nie reforma po doktry-
nersku zachowujca wszystkie niepotrzebne i nierentowne gazie
produkcji. Trzeba spojrze na gospodark jako cao i zobaczy,
jakie nieprodukcyjne" wpywy pienine mog j ocali. Na to
trzeba mie oglny, niemarksistowski zdrowy rozsdek Gierek
zdaje si go posiada, ale co zrobi z now klas robotnicz", ktr
oni sami stworzyli i cignli sobie na kark? Oto jest pytanie!

Jutro zaczyna si Zjazd Kompozytorw jubileuszowy7, na 25-
lecie Zwizku. Id si rozerwa, bo bd si tam kci o nic istot-
nego zreszt, o stanowiska, wyjazdy, wykonania na festiwalu. Nie je-
stem zaangaowany po adnej stronie, mog wic beztrosko przy-
glda si walkom namitnoci. Podobno jeden z kompozytorw
paczem wymusi granie swego utworu na Warszawskiej Jesieni".
No tak bo kady myli, e jest zapoznanym geniuszem i e bez te-
go wykonania pechowo przepadnie w czeluciach niepamici. Std
te olbrzymie kbowiska namitnoci a dla mnie rozrywka i kino.

Chi!

Okrelenie Henia na Tygodnik Powszechny": skarb rodziny

gupich!

Ubitego

A wic ju po plenum Gierek przemawia dwie godziny,
suchaem w telewizji: o sprawach gospodarczych do rozsdnie!

548

o politycznych i kulturalnych nic ciekawego, wci odmienia w k-
ko sowo partia". Wyranie te powiedzia, e nie bdzie wolnej
gry si politycznych i e pisarze winni pomaga partii. Przygnbia-
jce. W ogle byo to raczej przemwienie czowieka sabego. Na
sali mordy okropne (kto spa na stole!), to tacy ludzie nami rzdz
w epoce rewolucji naukowej. O rety!

Plenum, poza przemwieniem Gierka, byo tajne, podobno
teksty jego maj si ukaza w elitarnym i niedostpnym miesiczni-
ku Nowe Drogi". Tak wic rewolucyjna wadza wstydzi si sama
siebie. Wylano Kliszk i Jaszczuka, Gomuk zawieszono (bo cho-
ry...), Kocioek, Loga-Sowiski i Walaszek sami podali si do dymi-
sji. Taki wic koniec kariery Kocioka, owego rzekomego mode-
go Turka" jedno potknicie w czasie zaj na Wybrzeu (kaza ro-
botnikom wrci do stoczni, gdzie powitay ich strzay) i ju po
nim. aowa go nie bd, jak w ogle adnego z nich. Podobno
Kliszko si broni, mia owiadczy, e to nie byy rozruchy robot-
nicze, lecz atak kontrrewolucjonistw, ktry naleao odeprze,
choby liczba zabitych miaa by nie wiem jaka. Aha, Gierek poda
t liczb: czterdzieci pi i tysic sto rannych, z tego poowa mun-
durowych. Gomuka mia powiedzie, e Polska upadla trzykrotnie:

raz przez niedojrzao szlachty, drugi raz przez niedojrzao bur-
uazji, a teraz przez niedojrzao robotnikw. Uwaa wic, e
Polska teraz upada (?!). Ale rzeczywicie jego klska jest ogromna,
z niczym nieporwnywalna: dyktator komunistyczny obalony przez
robotnikw i to kiedy u szczytu sukcesw (pakt z Niemcami).
Mona z tego zwariowa, co zreszt, jak si zdaje, ju si staojest
podobno w Konstancinie, w izolacji mzg nie za bardzo.

Dziwna jest w ogle sytuacja: prasa tu i wdzie lansuje niby ja-
kie hasa podwilowe", ale takie jakie grzeczne, pastwowo-
twrcze i truistyczne, ktre od razu w chwili poczcia s drtwe.
Drtwota organiczna, bez strachu, ale i bez wiary w jakiekolwiek
zmiany. Tyle e tu i wdzie wyrzucaj starych prykw, ktrzy trzy-
mali si na fotelach dziki konserwatyzmowi gupiego Kiszki. Tak
wylecieli w Stronnictwie Ludowym Wycech (!), Banach i Pode-
dworny, trzej oportunici zosta za to Ozga-Michalski, kanciarz
1 partyzant". Szedby wic wiatr od strony Moczara? (od mocza-
rw.-'!). Cholera wie sytuacja dziwaczna i nie wiadomo, co robi. Ja
"gle czekam na jaki akt" w moim kierunku, ale gdy on przyjdzie,
to dopiero bdzie klops, bo przecie pisa nic nie pozwol i pojawi

549

si felietony o niczym. Bo cenzura nie zagodnieje, zwaszcza dla

opozycji - nie te czasy!

Ze Zwizku Kompozytorw nie udao nam si zrzuci star-
szego pana, czyli ledzia. Co prawda wzili si do tego idioci: Twar-
dowski. Bury (wariat) i nieszczsny Witek Rudziski. W rezultacie
sami si skompromitowali, a stary sklerotyk si nie da - popierany
zreszt po cichu przez festiwalow sitw Bairdw i Serockich. Mia
by prezesem mody muzykolog Stszewski, ale zrzek si, bo nie
chcia babra si ze ledziow skleroz. Byy gwatowne gosy upo-
ledzonych muzykw z prowincji, e ycie muzyczne niemal tam
nie istnieje ale to by si nadawao na jaki zwizek zawodowy nie
tu. ZKP przesta by narzdziem ideologicznym (spora w tym za-
suga moja), a nie sta si zawodowym. Ma by pewn elit tyle e
elita kompozytorska nie jest wcale elit intelektualn czy moraln.

Najzabawniejsze, e do zarzdu wybrano mnie! Postawi mnie
Bury (tylko wiariat mg to zrobi) i... dostaem pidziesit osiem
gosw, najwicej z kompozytorw, a w kolejnoci trzeci, za Schille-
rem i Chodkowskim, a przed ledziem, ktry mia pidziesit trzy.
Na zebraniu konstytuujcym zarzdu, prowadzonym przez Lutosa,
Sied wepchn si apodyktycznie na prezesa i wybra swoje prezy-
dium beze mnie oczywicie. Przygadaem mu troch i wstrzyma-
em si od gosu. Nie byo naturalnie innego kandydata (wicepreze-
si Dbrowski i Meyer, sekretarz Schiller), ale czy musieli robi to tak
na chama? Polacy bez trudu przyswoili sobie od komunistw nie-
demokratyczne maniery.

Niepotrzebnie moe wdaem si w t ca rozrbk, ale chcia-
em si przekona, czy mnie wybior. Jednak wybrali myleli pew-
no, e to odwil". Chi, chi, nikt nic nie wie i nie kapuje ja te nie.

Na trzydniowym zjedzie udzielaem si" towarzysko i pi-
em wd. Tomaszewski obieca mi, e wyda mi utwory zobaczy-
my. W duszy jestem smutny, bo nie pisz powieci, a Pary milczy.
Wok wszystko jakie beznadziejne i bez entuzjazmu. Co by robi,
o cholera! Tyle e sucham WE", ale oni te si zgubili i plot
rzewne koszalki opaki.

16 lutego

Wypadki pdz czasem zgoa dziwacznie, cho moe tyl-
ko tak si zdaje nam, ktrzy nie widzimy, co si dzieje za kulisami,
a take w fabrykach. Robotnicy naprawd staj si zmor ustroju

55

- znw byy strajki, tym razem we wkienniczym przemyle odzi
i wczoraj Jaroszewicz ogosi powrt do cen artykuw spo-
ywczych sprzed 13 grudnia 1970. A to heca - ludzie naprawd
chc y, a nowa gra nie moe sobie z tym da rady. Skoro zawio-
da milicja i wojsko, to nie ma rady, trzeba ustpowa ciekawe, co
by z tym zrobi kanapowy komunista Kliszko, ktry ostatni raz wi-
dzia pewno prawdziwy strajk czterdzieci lat temu. Czy poprosiby
o rosyjskie czogi?

Tymczasem by ju Sejm - wyrzucili starego jka Wycecha,
na jego miejsce jest Dyzma Gaaj, wicemarszakami zostali Andrzej
Werblan i bezpartyjna Halina Skibniewska (troje wicemarszakw,
bo Wende zosta). Dla Werblana to jest kopniak wzwy" ten in-
teligentny obuz czym si tam komu narazi i jest konsekwentnie
wywalony i likwidowany, cho nikt nie wie dlaczego. Taki ju
los komunistw gin w cieniu i zapomnieniu (Cyrana te to cze-
ka ha!). Mianowali te Krask wicepremierem od kultury i religii

- to podobno poraka Moczara. Cho z tym Moczarem to moe le-
gendy diabli wiedz.

Na Sejmie wnieli par ustaw szablonowych: zwikszenie po-
datku wyrwnawczego, cios w rzemioso. Wiele to im forsy nie da,
a przyczyni si do dalszego baaganu i prymitywizacji ycia, bo rze-
mielnicy na dobre ju zrezygnuj. Istota sprawy ley chyba w nad-
miarze niepotrzebnego przemysu: trzeba by ogosi socjalistyczny
lokaut" i pozwalnia ludzi, za to maksymalnie protegowa rol-
nictwo. Tylko e jak to zrobi w socjalizmie" tego nikt nie wie.
W ogle nikt nic nie wie za to Warszawa zaszpiclowana co dru-
gi czowiek to ubek. Co si jeszcze szykuje, sprawa nie jest sko-
czona moe si sprawdzi przepowiednia Henia, e komunici b-
d si bili na ulicach, a my bdziemy patrze z okien.

A. wyjecha za granic ma si zobaczy z Wackiem itd., ale
cudw sobie po tym nie obiecuj. W niedziel u Kielanowskich po-
znaem pana Henryka Jzefskiego, niegdy ministra i wojewod,
ukrainofila. Starszy pan (osiemdziesit lat) z poczuciem humoru,
troch guchawy. Siedzia w ciupie w latach 1952-1957, opowiada
mi, e przez dwadziecia jeden miesicy by przesuchiwany co-
dziennie po dwanacie godzin. Ci komunici maj swoj drog bzi-
ka podejrzliwoci - tyle e potnie dmuchaj na zimne, a gorce
zawsze ich w kocu zaskoczy

Wszyscy maj dosy frazeologii patriotycznej, za to prasa ser-

551

wuje" j (modne wyraenie) coraz usilniej. W Kierunkach" wielki
atak Wrzeszcza na Tygodnik Powszechny", atak, do ktrego
okazj da Mylik, baakajc o socjalizmie. Kiedy ja byem jeszcze
w Znaku", stale podkrelaem, e nie jestem socjalist, lecz relik-
tem przeszoci", a sprawy polskie oceniam nie z punktu widzenia
jakiej doktryny, lecz na zdrowy rozum. To mi dawao swobod du-
chow, za to byli paksiarze jak Mazowiecki, Zaboci, Mylik wci
uli w pyskach ten socjalizm i oto PAK ich zaatakowa, e go ma-
puj. Umiaem si nielicho, bo po co cign diaba za ogon. Zresz-
t Mylik da ten gupi wywiad do Polityki", gdzie o episkopacie
mwi per oni". To niebezpieczny idiota!

Wolna Europa" wci si o mnie upomina, e mi nie wolno
pisa boj si, e mi oni w kocu zaszkodz. Powoywali si te,
e zostaem wybrany do zarzdu Zwizku Kompozytorw, wic
dlaczego nie pisz w7 Tygodniku". Ano wanie. Ale przy tej cen-
zurze nic si przecie nie da napisa. Co wic robi? Oto dziwne py-
tanie.

Wczoraj spotkaem byego wiceministra spraw wewntrznych

i komendanta milicji Dobieszaka. Ma lat pidziesit siedem, od
dwch czy trzech lat na rencie, bo Moczar go wyla, nie wiem do-
brze dlaczego. I znw: tak kocz komunici, bez rozgosu. Jak s
przy wadzy, to tumi wszelkie informacje, wobec czego, jak od-
chodz, nikt o tym nie informuje. Z tego mora w tym sposobie, jak
ty komu, tak on tobie! U tego Dobieszaka byem kiedy w sprawie
paszportu dla Tyrmanda. Zaatwi mnie wtedy odmownie, dzi
wspominalimy to ze miechem. Dobieszak jest dalej gomukow-
cem, bardzo starego broni. C z tego: On nie powrci ju, wic

szkoda twoich ez".

Ostatnia polska dynastia: Jzef Wytrway, Wadysaw Ociem-
niay, Mieczysaw Rozrabiacz i Edward Odnowiciel. Ha!

21 lutego

Jacek Woniakowski doskonale zern d... Dobraczyskiemu
za opis przejcia przez PAK Tygodnika" w roku 1953, opis za-
mieszczony w jego wspomnieniach. Udowodni mu mnstwo
kamstw, a cenzura pucia to pewno zmartwi najbardziej Bolcia
i spk. Do mnie dzwonia prezeska warszawskiego oddziau Zw.
[izku] Literatw, pani Auderska, e mog ju pisa w Tygodniku",
bo tak powiedzia Putramentowi nowy wicepremier Krasko. Wobec

552

tego skrobnem znw felieton (nawet atwo mi poszo) i posaem.
Pewno znw cenzura powie, e nie ma instrukcji - to tak po so-
wiecku. Zobaczymy, kto kogo przetrzyma.

Mam rzekomo pisa muzyk do Chopw" Reymonta, te-
lewizyjnego serialu w reyserii Rybkowskiego rozmawiaem ju
z nim, ma ochot. Ale czy czynniki" bd miay ochot pozwoli
to si zobaczy. Tymczasem przemyliwam o symfonii, pisanej dla
siebie" - trzeba przecie zostawi po sobie jaki duszy utwr.
Wczoraj byem na zebraniu zarzdu Kompozytorw - zrobili mnie
na balona, bo mam jutro skada wieniec na urnie z sercem Cho-
pina w kociele w. Krzya. Mam te jecha do Krakowa na zebra-
nie tamtejszego Koa ZKP. Wszystko razem grube zawracanie go-
wypo kiego mi by ten cay zarzd?!

Co drugi dzie wywalaj jakiego sekretarza wojewdzkiego
(poszed te z Krakowa idiotyczny Domagaa z Wsikiem) najwy-
raniej Gierek walczy z kim pewno z Moczarem, ktry jednak
sam si maskuje, wysuwajc za to warszawskiego wroga inteligencji
Kp. Wszystko dzieje si oczywicie po cichu, tajnie jak przy-
stao na komunistyczn demokracj. Widziaem tu jednego gocia
z emigracji, opowiada mi, e Giedroyc chcia przeczyta swj jaki
artyku w Wolnej Europie" (dawno mu to radziem), ale Nowak si
nie zgodzi i wynika awantura. Zdaje si, e Ksi jest antygier-
kowski, a Nowak pro. Obaj zreszt bdz na lepo nic pewnego nie
wiedzc tak si to dzieje w epoce fantastycznego rozwoju rod-
kw przekazu. U nas trwa kampania domagajca si, aby Brandt wy-
pdzi z Monachium ,,Woln Europ". To byoby smutne jedyne
to nasze w kocu urozmaicenie.

Wreszcie dostaem z Parya dobr wiadomo od Wacka le-
piej mi wic na sercu, ale pisa o tym teraz nie bd, cho ten dzien-
nik jest przecie tajny. A sprawa wana!

Dawno nie pisaem o wydarzeniach wiatowych, cho mn-
stwo ciekawych rzeczy si wydarzyo. Krl Husajn w Jordanu wy-
niszczy w gruncie rzeczy partyzantw palestyskich, przeduono
rozejm izraelsko-egipski, cho zasad porozumienia nie wida, w La-
osie, Kambody i Wietnamie lej si a mio. Tyle e wszystko przy-
soniy nam sprawy polskie, so a sprawa polska". Co bdzie tu
dalej, cholera wie kto tumaczy mi, e nasz kalendarz zgadza si
z kalendarzem czeskim z roku 1969. Czyby i koniec mia by po-
dobny?! To by bya heca - zgoa niemia.

553

Wrd nowych kawaw opowiadaj, e robotnicy Zerania
maj Zada po kilogramie kawioru na gow oraz e robotnicy na-
si chc pracowa po polsku, a zarabia po europejsku. Ciekawe jest,
e robotnicy znaleli si teraz jako osobno, podobnie jak studenci
w Marcu 1968. Reformy ekonomiczne, prbujce urealni zyski (?!)
2 produkcji musiay i w istocie przeciw interesom robotnikw, ale
w ogle to wszystko zawracanie gowy, bo nie mona wprowadza
w wielkim domu wariatw jednego akurat elementu racjonalnego.
Nikt nic nie wie, nikt nic nie rozumie oto istota rzeczy! wiat si
nam wymyka to mczce.

24 lutego

Myl o Kliszce c to za dziwny typ: oderwanie od wiata,
nieznajomo ycia, czasem wrcz debilizm, nieufno posunita
do maniactwa, a jednoczenie kurczowa sil, upr, wiara w swoj |
racj i absurdalne, cho szczere poczucie swojej odpowiedzialnoci |
za Polsk. Tylko w tajnym a zdegenerowanym aparacie, jakim jestl
kierownictwo partyjnej mafii, mog wyrasta i dochodzi do potgi |
podobne typy absolutnie nie znane spoeczestwu, a wszech- J
potnie wadajce aparatem, czyli wszystko ogarniajc pajczyn i
wadzy. Za to jak taki typ upadnie, to ju towarzysze" zniszcz go ''
na amen, z reguy go bowiem nienawidz wanie za t jego abso- '
lutn wadz i bezwzgldno, z jak ich atakowa. !

Co pewien czas w komunizmie wyrastaj tacy ludzie w obec-
nej Rosji takim, zdaje si, jest Sustow. Podobno Gierek (tak przy-
najmniej twierdzi Henio) zamierza si obecnie przed tym zabezpie-
czy, zmniejszajc rol partii a zwikszajc rzdu. Taki jest po-
dobno sens rnych nominacji, zwaszcza zmian na stanowiskach
sekretarzy wojewdzkich. Ministrw zwalnia atwiej, czonkw ta-
jemniczego KC czy Biura trudniej. Czy w tej zbonej (chyba)
dziaalnoci Rosja Gierka pobogosawi czy wyrzuci oto jest pyta-
nie. Chyba na razie wyrzuci go nie moe, bo chce mie \v Pol-
sce spokj, a innego kandydata nie widzi. Gierek to polski Kadar.
Z czasem dopiero moe si do niego wzi WE" mwi, e kan-
dydatem byby wtedy Kruczek. Potworny bawan i zamordysta.

W Walnej Europie" wystpio dwch polskich ekonomistw:

Marczewski i Drewnowski, obaj profesorowie zagranicznych uni-
wersytetw i obaj okropni gupcy. Zdumiewajca rzecz, e mona
nosi wysoki tytu naukowy i absolutnie nic nie rozumie. Obaj wy-

554

powiadali si na temat, jak by tu poprawi polsk gospodark i obaj
przykadali do Polski miar normaln, jak do kraju zachodniego, nie
rozumiejc, e zupenie odmienny ustrj polityczny (tajny w dodat-
ku, wic niezrozumiay) oraz bariera pojciowa tudzie bar-
dzo wana dewizowa oddzielajca nasz kraj od wiatowych ryn-
kwtworz tu sytuacj cakiem odmienn i niepodatn do popra-
wienia konformistycznymi" (jak to nazywa Wilhelm Rpke), czy-
li praworzdnymi rodkami. Nie mog oni zrozumie, e jest tu
ustrj interwencyjny, w ktrym aden ekonomiczny mechanizm nie
dziaa samoczynnie, w ktrym cena nie jest cen, a paca nie jest
pac, tylko tym, czego w danym momencie chce partia. Humory-
stycznie te brzmi teza jednego z uczonych", aby w Polsce swo-
bodnie otworzy drog dla importu towarw potrzebnych. Cha,
cha, cha - tylko jak to zrobi, skd dewizy i po ile te dewizy?! Gup-
ki to, nie profesory, a my biedni, bo tak w naszym ustrojowym dzi-
wactwie odcici od wiata, e nawet zrozumie nas nikt nie potrafi.
Nie ma uniwersalnych praw ekonomicznych, obejmujcych i komu-
nizm, a raczej s, lecz nie musz sprawowa swej wadzy w kra-
ju odcitym jak Rosja, gdzie ndza wcale nie jest problemem, bo ni-
komu nie przeszkadza. Owszem, w Polsce dolar sta si mierni-
kiem, robotnicy si zbuntowali, w partii doszed do gosu pewien
pragmatyzm ale na jak dugo to wszystko, kt to wie? Przecie
trwa za kulisami szalona na pewno walka midzy tymi pragmatyka-
mi a nie liczcymi si z niczym ideologicznymi biesami, spragnio-
nymi tylko i jedynie wadzy no bo c innego mogoby kogo ba-
wi w ustroju tak nudnym?! No a w odwodzie mamy jeszcze jedn
specjaln rozrywk radzieckie czogi. Ha! I c na to prozaiczny
zachodni ekonomista?!

Z cenzury przysza oczywicie wiadomo, e z wicepremie-
rem Krasko to cacy, cacy, ale oni adnego zarzdzenia nie maj i fe-
lieton wstrzymuj . Zawsze mwiem, e cenzura to pastwo w pa-
stwie istna komedia! Tymczasem dzwonili do mnie ze Zwizku
Kompozytorw, e Krasko ma tam by jutro (!), zbierze si zarzd,
doproszono te Bairda, Serockiego i Lutosa. Okropne towarzy-
stwo, nie pjd oczywicie - w tym Zwizku od dawna nie mwi si
o sztuce, a tylko o interesach, nie warto im przeszkadza. Zreszt
Kraski te widzie nie chc, musiabym mu wypomnie bzdury, ja-
kie mwi o mnie w Sejmie.

Skadaem w imieniu ZKP wieniec na urnie z sercem Chopi-

555

na, byli rni faceci, Weinbaum, Sikorski, a take radziecki muzyko-
log, pan Beza. Potem odwiedzilimy salonik Chopina w obecnej
Akademii Sztuk Piknych i nagle uwiadomiem sobie, e to w tym
wanie paacyku ranny zostaem trzeciego dnia Powstania, a potem
dziesi dni leaem w rozmwnicy kocioa Wizytek. A to heca,
to ju dwadziecia sze lat mino co to si nie podziao z Pol-
sk przez ten czas!

Podobno cech wszelkich pamitnikw jest to, e krytykuje si
w nich wszystkich wok, a wywysza autora, czyli siebie. Tak dzie-
je si na przykad w modnych obecnie w Warszawie wojennych pa-
mitnikach Nakowskiej. Czy i w tych zapiskach ja wychodz na
wietlan posta? Hm. Staram si mao tu pisa o sobie, a moe to
le, trzeba by zrobi samokrytyk, e staj si coraz bardziej zawist-
ny (nawet w muzyce!), niechtny ludziom, stetryczay, leniwy, nie-
rwny i co najgorsze niedobry dla wszystkich, nawet dla wa-
snych dzieci. Do tego obrzydliwiej fizycznie i sidmego marca
kocz szedziesit lat, co samo przez si jest ohyd. Nie bardzo
umiem ju siebie kocha, zazdroszcz pederastom, ktrzy to umie-
j doskonale (ostatnio czytaem w Twrczoci" nowe opowiadania
Julka Stryjkowskiego tragizm i komizm, okrwawiony yd fruwa-
jcy w powietrzu jaki literacki Chagall). A co do niniejszego
dziennika, to w zasadzie nie traktuje on o mnie, swoich spraw pry-
watnych" w nim nie poruszam, nawet o sprawie paryskiej nic pra-
wie nie pisz. Wolabym, eby ewentualnego czytelnika zaintereso-
wa tutaj obraz epoki", ni obraz autora. Tylko czy mona wyzby
si subiektywizmu?! askawy Czytelnik oceni raczy! Ju w samym
stylu zawiera si pewno apodyktyczno autora.

28 lutego

Wielka rado z obniki cen, a e przedtem bya podwyka,
wic wyszo na jedno, tyle e i w podwyk, i w obnik woono
mas niepotrzebnej pracy organizacyjnej o tym si nie mwi. Zu-
penie jak z l 984" Orwella, jest tam taka podwyka i obnika cen
czekolady, ku uradowaniu ludu. Cho trudno powiedzie, eby na-
sza podwyka bya daremna obalia przecie Gomuk...

Polskie fiaty bray udzia w rajdzie Monte Carlo, nikt jednak do
mety nie dojecha (Zasada te nie), skoczyo si jakim mordobi-
ciem i skandalem. W zwizku z tym ktre pismo wytyka, e naj
przygotowanie czterech aut do startu wydano niepotrzebnie milior

556

zotych. Ot to jest ciekawe: gdyby tak sum wydano w kraju ka-
pitalistycznym, pienidze nie poszyby w boto, bo szereg osb by
zarobio i, wobec ogromnego nasycenia rynku produkcj wszelkie-
go dobra, sprzedano by sporo towarw straciliby organizatorzy
rajdu, zyskaliby szarzy" ludzie. U nas za to inaczej: wydanej forsy
nikt nie dosta, przesza ona tylko z jednej pastwowej kieszeni do
innej, za to strata spoeczna jest wymierna, bo ludzie, zamiast
produkowa, stracili czas daremnie, a i dobra" si namarnowao -
w postaci samochodw i czci. Tak wic w naszym socjalizmie",
gdzie wszystko naley do budetu pastwowego i gdzie jest pene
zatrudnienie (cho staa niedoprodukcja), adna aktywno czy ini-
cjatywa si nie opaca. Nie opaca si te reklama po c rekla-
mowa na Zachodzie polskiego fiata, ktrego eksport na wiksz
skal byby niemoliwy? Jest to naladowanie zachodnich form ak-
tywnoci, ktre w naszych warunkach ustrojowych trac wszelki
sens. Odcici od wiatowych rynkw barier dewizow i polityczn
skazani jestemy na wegetacj jako zapada prowincja europejskie-
go wiata!

Podobna jest sprawa ze zbrojeniami. Gdy Ameryka si zbroi,
to nakrca koniunktur" i obywatele si bogac, gdy my si zbro-
imy, dzieje si to kosztem podstawowej produkcji ywnoci i rod-
kw codziennego uytku. Jestemy po prostu za biedni na ten
ustrj, on jest dla nas za kosztowny. Ale wyjcia nie ma po naszej
stronie wiata nie decyduje aden pragmatyzm, cho Gierek po tro-
chu bawi si w pragmatyst. Ale ustroju nie zmieni, swka nawet
powiedzie nie mona, e ustrj jest zy, tak jak swka nie byo
mona powiedzie u Andersena, e krl jest nagi. Frapuje mnie to,
e historia toczy si u nas nie racjonalnie, lecz pod ktem irracjo-
nalnych wiar i wiernoci po prostu nowe redniowiecze".

Wracam do sprawy nieopacalnoci ustroju: wydaje si tu pie-
nidze nie na zakup towarw (np. za granic), lecz na operacje, ma-
nipulacje, na czynnoci nawet zakup licencji zagranicznej si nie
opaca, bo leniwo produkcji i za organizacja zaprzepaszczaj
"wszystko (pisze o tym sporo Polityka"). Do tego w aden sposb
nie tworzy si w Polsce klasa menaderw". Ludzie odwykli od de-
cydowania i od naraania si, nikt nie wierzy w rzeczywist odnow,
zmiany s tylko na grze, na dole sama stojca woda. Cz prasy
prbuje co tam niby porusza, ale spraw utrudnia obawa przed
Rosj, a take utajona, nie rozstrzygnita jeszcze walka midzy gier-

557

kowcami a moczarowcami, ktra musi si w kocu stoczy to nas
te pokosztuje, zwaszcza e Moczara nic nie obchodz sprawy go-
spodarcze, tylko walka o wadz i cze. W tej walce po jednej stro-
nie sta bdzie milicja, po drugiej wojsko std zapewne jakie mt-
ne ataki na machejkowskie ycie Literackie", gdzie Barbara Seidler
napisaa, i wojsko strzelao do tumu w Stoczni Gdaskiej. Co
prawda kade dziecko w Polsce o tym wie i Wolna Europa" po-
wiedziaa to ju sto razy, ale do obrzdku komunistycznego naley
liczy si tylko z tym, co sami do wierzenia podali. Jest to jaki no-
minalizm: wana jest nie tre rzeczy, lecz nazwa, forma rzeczy czy
te jej odblask w partyjnej prasie. Walka na umowne pojcia, nie na
fakty oto istota partyjnego ycia politycznego. Ciekawe.

T uporczyw wiar w magi sw wida te jak na doni w na-
szej prasie i jej doniesieniach na przykad z zagranicy. Przyzwycza-
ilimy si ju do tego przez dugie lata i nie zauwaamy, e wedug
naszych gazet w wojnie wietnamskiej nie zgin jeszcze aden o-
nierz komunistyczny (podaje si tylko straty strony amerykaskiej)
albo e na konferencji paryskiej przemawiaj tylko przedstawiciele
patriotw" (czytaj: komunistw), bo gosw drugiej strony si nie
podaje. yjemy na co dzie z kamstwem, a raczej ze specyficzn
konwencj natury niejako filozoficzno-poznawczej: e realne jest
tylko to, co dzieje si po naszej myli, bo ono potwierdza nasz wer-
sj historii. To, co tej wersji przeszkadza, jest nietypowe, wic nie-
istotne i nie ma co si tym zajmowa. Jest to strusi optymizm, niby
absurdalny, ale wida sugestywny, skoro komunici od kilkudzie-
siciu lat nim si z powodzeniem posuguj. A wymyli go, jak wie-
le innych trujcych, lecz skutecznych kamstw, wielki Lenin pisze
o tym crka Stalina w swej drugiej ksice, ktr teraz czytam. Jak-
e ta facetka odporna jest na rzekom magi komunizmu a i na
patriotyzm nie data si nabra nic a nic. Skutek emigracja. Nie by-
oby wic innego wyjcia?

Po szeregu latach niewidzenia zobaczyem Mcisawa W
[Wrblewskiego], mojego szkolnego koleg. Przedziwna to posta:

w roku 1939 wyjecha jachtem w podr harcersk dookoa wiata
i zosta na Zachodzie na dugie lata. Ma mani przeladowcz, by
podobno w Londynie w domu wariatw i nabra przekonania, e
ciga go jaka potna angielska mafia. Po wojnie pojechaa do nie-
go matka, fanatyczna i arliwa patriotka (z typu akowskich po-
wstacw: niech si wali, niech si pali, abymy si bili), umara

558

w Londynie, on wyda nawet jej listy. I oto w 1961 wrci nagle do
polski. Prosi mnie wtedy, abym go uwolni od tych tajemniczych
przeladowcw, powiedziaem mu, e jest schizofrenikiem, czyli ma
bzika, zapomita to sobie i nie chce teraz o tym mwi, ale sprawa
dalej w nim tkwi. Zdumiewajce, bo poza tym jest najnormalniejszy
w wiecie, umys wiaty i subtelny, robi nawet doktorat. Pracuje
w archiwum, ndzuje po trochu z on, by ju znowu raz w Lon-
dynie, chcia tam nawet wrci, cigle go gna i przeladuje myl, e
kto go ledzi, otacza, wika mu ycie. Ale powiedzia, e skoro ja
uwaam to za przejaw choroby, to nie bdzie mi o tym mwi.
A wic normalno w nienormalnoci dziwna sprawa. Szkoda
wartociowego czowieka, a pomc mu nie sposb, bo, zaalarmo-
wany, ucieknie, raz ju tak uciek z Parya, gdzie w doskonaych wa-
runkach pracowa u moich znajomych. Jego ojciec te by jaki wa-
riat, humanitarystyczny anarchista, dziaa w Szwajcarii - jest o nim
sporo w pamitnikach starego Drobnera. (Nazywa si Augustyn
Wrblewski).

Nowy, ostatni chyba, tym ciszy atak zimy. Aby do wiosny
wci si na co bezskutecznie czeka. Podobno Jerzy Andrzejewski
zgodzi si tu wyda Miazg" pocit. Nie wiem, czy dobrze zro-
bi. A co z moim dzieem"? Po kartce z Parya - milczenie.

2 marca

Z Parya mam znw potwierdzenie, a wic sowo stao si cia-
em, co mnie bardzo cieszy. Bior si wic gracko do skoczenia
dziea" nastpnego, mam go ju dwie trzecie. Brak mi troch rea-
liw, no ale Balzac pisa przecie z gowy".

Krysia dostaa znw odmow wyjazdu do Francji.
Wczoraj obserwowaem modzie na koncercie Schaffera
w Filharmonii - drugi to taki koncert w tym roku po Cage'u. Byem
chyba trzeci na sali co do wieku: najstarszy by Kooniecki, na dru-
gim miejscu Inka Wodiczkowa. Swoj drog dziwna jest jaka szyba
rnidzy nami a nimi, modymi przegroda pokole. Modzie
zreszt mia, tylko pozbawiona przewodnikw do czego waci-
wie ma dy, w tym ustroju, gdzie kto za ni z gry o wszystkim
zdecydowa? W dodatku tak strasznie plcz jej i mieszaj w gowie!
Wczoraj zrobi to Schaffer - szlag mnie trafi na niego i artystycz-
nie, i wiatopogldowo". Utwr Howi" z tekstem zwariowanego
amerykaskiego yda Allena Ginsberga to ohyda: antyameryka-

559

skie bredzenia narkomana, aktorzy naturalistyczni i rozhisteryzowa-
ni jak z Przybyszewskiego, orkiestra robi nastrj" haasujc, ile si
daw sumie tanizna i atwizna, bezmylny ekspresjonizm za wszel-
k cen jakie to przegupie! Inne utwory te nie lepsze, wygu-
piania zupenie bez muzyki. Odrzucenie dyscypliny i sztucznoci",
bez ktrej nie ma wszak sztuki - na antypodach tej atwej histerii
bdzie utwr o podwjnej organizacji: Tombeau de Couperin" Ra-
vela, zarazem pasocAe i wyznanie wiary cyzelatora czy zbieracza an-
tykw kada nutka na miejscu, wywaona i potrzebna jakie to
dalekie tandeciarzowi Schafferowi. Chc go zjecha jak psa w Ru-
chu Muzycznym", cho moe on ma jedn racj: e muzyka w na-
szym pojciu stanie si niemodna?

Lorentz szaleje z odbudow Zamku - ta historia pore mas
forsy, wszystkie dotacje na kultur w ni wlez, mas energii, a po-
wstanie co ni z pierza, ni z misa. Ale Lorentz, podobnie jak kie-
dy Szyfman, wie, e trzeba wali pki gorce i w ten sposb unie-
miertelni swoje nazwisko. W domu wariatw inaczej nie mona.
Prezesem komitetu odbudw}? Zamku zosta Kpa - warszawski
I sekretarz. Wkrca si, gdzie moe, bandyta to i prymityw, mocza-
rowiec marcowy". Gierek chciaby go spawi, ale nie daje rady.
Gierek chciaby te pewno spawi nasz ustrj, ale take nie daje ra-
dy. A od strony Rosji gucha cisza...

Zyzio Przetakiewicz wygosi w Krakowie przemow na 25-le-
cie PAX-u, przedziwne tam rzeczy, antysemityzm zakamuflowany
(mwi o tych, co byli winni stalinowskich zbrodni, a w roku 1956
zmienili front dla swej drugiej ojczyzny", e niby ydzi wywoali
Wgry, aby odwrci uwag od wojny sueskiej), atakuje te nas
(Tygodnik"), e przyjlimy komunizm z powodu maego realizmu
jako mniejsze zo. No i oczywicie wszyscy jestemy winni zabicia
syna Piaseckiego. Przedziwne to bzdury, a i mwca przedziwny.
Przed wojn oenerowski pakarz i yletkarz, organizujcy pogromy,
w czasie wojny w Londynie przeciwnik porozumienia z Rosj, zwal-
czajcy Sikorskiego tak drastycznie (wykradzenie wraz z hrabi
Grocholskim tajnych dokumentw), e a go Anglicy zamknli do
ciupy. Po wojnie wrci (przejecha podobno przez wszystkie linie
na Maczkowskim czogu) i oto prosz pierwszy katolicki komuni-
sta. Posta malownicza, ale obuz i bandyta jako cynik zabawny,
jako dziaacz serio wcale nie zabawny. Aha, jeszcze wychwala swj
artyku z marca 1968 Do modziey polskiej", ktrym zacz ca

560

idiotyczn kampani przeciw mnie. Lubiem go za fantazj ale
kretyn to niebezpieczny, a gotw na wszystko. Bo przecie wariat
na swobodzie najwiksz klsk jest w przyrodzie".

Z moim pisaniem znw to samo: cenzura nie puszcza, Auder-
ska dzwoni, e Krasko i Putrament zaatwili pozytywnie, cenzura
mwi, e nic nie wie itp., itd. Ciekawym, jak to dugo jeszcze
potrwa. Na razie mam zreszt co pisa: dla siebie", o Schafferze,
a take dla Korda do Katowic o rocznicy WOSPR-u. Chc te za-
cz symfoni, ale w odrnieniu od moich ostatnich rzeczy chc,
eby bya atwa dla wykonawcw, niezbyt skomplikowana i nie sil-
ca si na nadmiern ju nie nowoczesno, lecz nawet wspcze-
sno. Niech to bdzie co konwencjonalnie dobrego - wbrew
Schafferowi nie wstydmy si konwencji!

16 marca

Okropnie dugo nie pisaem, a tu mnstwo nowoci i wyda-
rze - nagle zaczem mie duo roboty, zewszd oferty, eby pisa
o muzyce, na przykad omwienia do przernych programw, lu-
dzie, co mnie nie widzieli, nagle kaniaj si i prawie rzucaj na szy-
j. No bo po prostu ukaza si w Tygodniku" mj pierwszy felie-
ton, pod tytuem I znw na starcie"*. Tak wic po dugich a ci-
kich cierpieniach komuchy wypuciy co z pyska - tyle e felieton
okrojony, ale ostatecznie ujdzie. Jest nie nadmiernie zaangaowa-
ny", troch nonszalancki - taki powinien by. Ale o czym pisa da-
lej przy tej cenzurze, aby z jednej strony nie zaszkodzi zbytnio
Gierkowi, z drugiej za pokrytykowa skostniae bzdury systemu,
ktrych on ruszy si nie omiela? Oto jest pytanie?

Poza tym natok spraw jak ich nie ma, le, jak s, te niedo-
brze. Jedziem do Krakowa jako delegat Zarzdu Gwnego na ze-
branie tamtejszego Koa - kcili si okropnie schafferowcy i anty-
schafferowcy, w rezultacie zarzdu nie wybrano. Jak zawsze u kom-
pozytorw, nie chodzio w ogle o sprawy artystyczne, lecz o ani-
mozje personalne czy te jakie formy zazdroci bytowej". Gupie
to dosy byo. Za to w Tygodniku" z racji Dnia Kobiet, a przy oka-
2)1 mojego pierwszego felietonu popilimy koniak, Jerzy nawet mnie
pocaowa i byo zgoa przyjemnie. Zaatwiaem te sprawy wy-

* Kisiel l znw na starcie, Tygodnik Powszechny", 14 marca 1971, nr 11.

561

(awnicze w PWM-ie, maj mi wyda Sygnay sportowe" i Koy-
sank. A jednak si krci!

Tymczasem w Warszawie sensacje. Przede' wszystkim otrzy-
maem dzieo" i wertowaem je tam i nazad, tropic bdy i skre-
lenia*. ^Tam te skrelaj, to los mojego ycia, e wci podlegam
rozmaitym kastracjom). A wic jednak praca nie posza na darmo -
to krzepi, cho z drugiej strony dzieo" zrealizowane staje si ob-
ce i drani chciaoby si je zapomnie i wzi si do czego abso-
lutnie odmiennego - co zreszt i robi. A., ktry przywiz mi
dzieo", opowiada niezbyt wesoe rzeczy o Wacku - jak dawniej
bez forsy, zapeszony, nie bardzo chce przyjecha, tyle e zdrowszy.

A tu znw inna sensacja: ogoszono z ogromnym trzaskiem,
e oficer polskiego wywiadu, Andrzej Czechowicz, pracowa szereg
lat w Wolnej Europie", teraz powrci i bdzie opowiada rewela-
cje. Istotnie pokaza si w telewizji, wyglda troch na debila,
cho ma wysze wyksztacenie. Jego ojciec, co zabawne, kolegowa
w Wilnie ze Stomm w gimnazjum. Jego rewelacje jak na razie pre-
zentuj si zgoa skromnie: e Wolna Europa" jest na utrzymaniu
amerykaskim i e zbiera od Polakw informacje. Nie jest to strasz-
na nowo, ale szum koo kapitana Czechowicza" robi ogromny.
Podobno wykry polskich informatorw WE", ale nie mwi ja-
kich. Bdzie z tego pewno nieskoczony szanta, bo kadego da si
oskary, a dowody trzyma w kieszeni (lub te wcale ich nie mie).
Wadek B. przypuszcza, e to moczarowcy szykuj drak Gierkowi
przed zjazdem partii. Moe to by, ale sprawa jak na razie wyglda
okropnie gupio, bo ten facet nic inteligentnego powiedzie nie po-
trafi. yjemy wrd przedziwnych twrcw komunizmu, trudno si
w nich orientowa i po co im ta walka o wadz?

A tymczasem WE" spenia sw rol spoeczn, i to nader
pro-gierkowsk. Na przykad ostatnio wylano generaa Grzegorza
Korczyskiego, ale nie omielono si powiedzie za co: mtny ko-
munikat prasowy mwi, e przeniesiony na emerytur na wasn
prob ze wzgldu na stan zdrowia. Tymczasem WE" dopowie-
dziaa: za to, e kaza strzela do robotnikw wojsku, podob-
no wbrew Jaruzelskiemu. Bez tej kropki nad i rzecz nie byaby ja-
sna, a tak Gierek ma nowy plus w opinii. W ogle do sympatycz- :

* Cienie w pieczarze. Pary 1971.

502

nv ten Gierek, tylko czy da sobie rad? Na razie Ruscy go toleruj,
a co bdzie dalej, tego nikt nie wie. Tymczasem robi sobie popular-
no, jak moe: Jaroszewicz przyj prymasa i odby z nim dug,
podobno bardzo przyjazn rozmow. Szkoda tylko, e drtwa mo-
wa w prasie, radio, telewizji trwa nadal - to ju jest nag, innych
dziennikarzy nie maj, zreszt boj si popuci. Korzystaj z tego
moczarowcy i kapitan Czechowicz", szalejcy gupio z maego
ekranu". A raczej nie szalejcy, bo si tylko nieglanie umiecha
i nic ciekawego nie mwi.

Diabli wiedz, jak tu pisa te felietony, bo ludzie czekaj i spo-
dziewaj si Bg wie czego - dostaem duo wzruszajcych listw
od naprawd wiernych czytelnikw. W drugim felietonie, pole-
micznym, nawymylaem na paxowcw i na idiot Grnickiego,
ktry w reportau z Hamburga w Odrze" okropnie ostro zaatako-
wa Episkopat. Idiota to jest okropny i bandyta przy, jednoczenie,
patetycznym i niby-szczerym stylu - a moe on szczery, tylko tak
okropnie gupi?! Cholera wie!

Spotkaem ministra (dawnego oczywicie) Biekowskiego,
chodzilimy dugo po alejach. Pisze ksiki (drukowane za granic),
poza tym listownie polemizuje z Trybun Ludu" - ma zdrowie.
Mwi, e najgorszym przestpstwem rzdw Gomuki byo obsa-
dzenie aparatu partyjnego przez obuzw i ludzi niezdolnych i e
tego si przez trzydzieci lat nie naprawi (choby ten warszawski se-
kretarz Kpa to posta wrcz okropna - Gierek by go pewno chcia
spawi, lecz nie moe). Sam Wadzio nie spodziewa si, aby za je-
go ycia nadarzya mu si okazja powrotu do polityki. Potem roz-
mawialimy o przeszoci w czasie okupacji rokowa on z ramie-
nia PPR-u z Delegatur Rzdu (londyskiego). Ale, jak mwi, Bie-
rut zabroni tych rozmw, stwierdzajc, e przyjd Rosjanie i da-
dz nam wadz po co si rozprasza". I rzeczywicie.

Wiosna idzie, wybieram si do Konstancina (jak co roku). Ro-
boty mas, a wic niby wrciem do ycia. Czy na dugo?!

20 marca

U mnie lokalna sensacja: ukazuj si felietony, zamiecili mi te
artyku o Mackiewiczu (napisany w 1969)*. Odezwa si rwnie

Stefan Kisielewski Czlo\vick wolny poxa czasem, Tygodnik Powszechny",
21 marca 1971, nr 12.

pierwszy polemista, Ambroziewicz w Argumentach", ktry jedzie
na mnie okropnie brutalnie, zarzucajc, e chc przemys 2astpi
burdelem" (pisaem o hotelach i domach gry), e nie mam zasad
etc. Ci neofaszystowscy dziennikarze modego pokolenia s najgor-
si, zreszt nie umiej czyta stylu okazyjno-taktycznego, czepiaj si
dosownoci i chc tylko plu. Od Marca 1968 czuli si niezagroe-
ni, a teraz kto prbuje si z nimi, narusza ich monopol. Obok y-
dw z Polityki" ja bd teraz gwnym celem strzelniczym i do-
brze. Opieprzyem jeszcze paxowcw (Przetakiewicz) oraz tego zwa-
riowanego Wiesawa Grnickiego ciekawym, co z tego bdzie. Bo
Gierek nie robi liberalizmu, ale te nadmiernie nie przykrca std
moliwy by ten mj come back. A swoj drog nie spodziewaem si
ju tego i nawet specjalnie si do tego nie paliem wolaem pisa
ksiki. No ale z niespodzianej premii losu korzysta trzeba! Ostat-
nie to pewno prasowe potyczki w moim yciu, zwaszcza e boli
mnie noga i kae myle o mierci. Na pisaniu felietonw straci
zreszt ten dziennik, bo to bya jaka czynno zastpcza.

Z Woln Europ" hece ten as wywiadu" (w Warszawie
oczywicie kawa; jaka jest rnica midzy misem a kutasem?) ro-
bi wraenie debila i waciwie nic konkretnego do powiedzenia
nie ma, cho daje do zrozumienia, e ma. Najgorsze, e oni to, co
w normalnych krajach jest po prostu informacj prasow, tu stara-
j si podcign pod szpiegostwo a za to kara jest najwysza, do
mierci wcznie. Przeciw komu ma to by stosowane cholera wie,
jak na razie ofiar wci pada Wkadek B., ktremu robi rne alu-
zje, ale te kart na st nie wykadaj. Najgorsze jednak, e zaczli
teraz skutecznie WE" zagusza, jako wyrugowali j z fal rednich
i sucha jest bardzo trudno. Ostatnio byy tam ciekawe wiadomo-
ci z VIII Plenum: podobno Kliszko pyta, dlaczego nie oskaraj
tego, ktry jest gwnym winowajc wydarze na Wybrzeu, tj. Mo-
czara oraz Jaruzelskiego, i dlaczego nikt z Biura Politycznego nie
wyrazi sprzeciwu wobec podwyki cen aluzja do Gierka. Kliszko
mia twierdzi, e przeciwnicy Gomuki umylnie kazali milicji po-
stpowa bestialsko, aby spraw rozdmucha, aby nie ucicha. Mo-
liwe to, ale jednak pyszaek (zadufek) Gomuka zrobi przez lata
wszystko, co si dao, aby upa, aby by niepopularnym, aby ludzi
rozwcieczy. Nikt go nie auje, zwaszcza e Gierek jest rela-
tywnie do popularny, bo przynajmniej nie drani, nie cytuje cyfr
i sownie przynajmniej troszczy si o szarego" czowieka.

54

Ale naokoo i od Wschodu trwa niepokojca cisza. Przerwa j
czeski sekretarz Bilak, ktry podobno nader niepochlebnie wyrazi
si o polskiej sytuacji chwali nas za to Kadar. Ciekawe trwa wic
jaka dyskusja czy kontrowersja, oby tylko nie wyniky z niej so-
wieckie czogi. Trudno zreszt co si dowiedzie, gdy nie sucha si
Wolnej Europy" jak zabior nam t ostatni gazet, to ju b-
dziemy siedzie jak w worku czy zgoa w d...

Noga boli mnie wci, a tu wiosna rozbuchana ju na serio.
Odkryem, e atwiej mi jedzi na rowerze ni chodzi, wic dzi
ju jedziem, tylko e jeszcze boto i nie ma zieleni. Za trzy dni ja-
d do Konstancina, a Lidka chce malowa mieszkanie pieko!!
Ciekawym, czy pojad z kompozytorami do Bratysawy. F. [Ziemo-
wit Fedecki] opowiada mi dzi zabawne rzeczy o Rosji, zwaszcza
o Moskwie, a to dobry znawca. Twierdzi, e jest to najbardziej kon-
sumpcyjny, zamerykanizowany" kraj wiata, z jedn drobn rni-
ca: i brak mu masy towarowej", wobec czego cae ycie skiero-
wane jest na zdobycie odrobiny czego lepszego. Polityk, jak m-
wi, nie interesuj si wcale a wcale, tylko i wycznie dobrami kon-
sumpcyjnymi", samochodem, lodwk etc. Zabawne to i paradok-
salne, ale oczywicie w tym niedonym ustroju, gdzie dobrze
zorganizowana jest tylko policja, inaczej by nie moe. A nasi idio-
ci z Argumentw" sprzeciwiajcy si ideaom konsumpcyjnym"
wygldaj na tym tle specjalnie gupio. Zreszt, moe udaj tylko
gupkw Polacy s tacy sprytni!

Za oknem wczesna wiosna to bardzo denerwuje i w ogle
zmienia wiatopogld. Mam ju szedziesit lat o cholera. Jak tu
planowa dalsze ycie?! A tu mas robtek i chatur dalej bd ju
pisa ten dziennik dopiero w Konstancinie, w domu ZAIKS-u. Jad
tam czwarty raz i zawsze dobrze pracuj. Nowe, dzieo, bliskie jest
koca, trzeba z nim jecha, nie ma rady! Podobno Ksi uwaa, e
nastpnym razem bdzie ju powstanie we wszystkich krajach so-
cjalistycznych naraz i e mimo wkroczenia wiadomych czogw za-
koczy si wszystko sukcesem. Optymista i ryzykant naszym
kosztem. Chocia on miewa czasem dobre proroctwa tylko dugo
trzeba czeka.

25 masa

Jestem wic w Konstancinie. Nic si tu nie zmienio, nawet ro- 1
boty drogowe te same i w tym samym miejscu. Ca noc nie byo |
wiata, dzi cay dzie nie ma wody. Mieszkam w ogromnym dwu- |
kowym pokoju, gdzie strasznie mierdzi zastarzaymi papierosa-
mi, a wszystkie meble si kiwaj. W nocy nie mogem spa, przy-J
walony cetnarow kodr. Poza tym walcz z kulejc nog mam|
ju wkadki do butw za cae trzysta zotych i usiuj chodzi, ale|
nadal kulej jak diabli. Pki chodziem szybko, nie czuem si stary,|
za to teraz wlok si po brudnej uliczce Jeziorny i kady mi si przy-
glda do woli, mylc, e to jaki starzec z niedalekiego sanatorium

kutyka po szosie. O cholera!

Jest tu Wiesaw Grnicki, ktrego wanie tak opieprzyem za
artyku w Odrze". Z pocztku si nie zorientowa i gorco powie-
dzia dzie dobry" (spotkalimy si na schodach), ale zaraz si po-
apa i powiedzia, e okropnie go zdenerwowaem i zmartwiem,
tytuowa mnie przy tym panem Stefanem". Powiedziaem, e on
mnie jeszcze gorzej denerwuje, on na to, e powinienem by zaata-
kowa Gontarza lub Kkola. Bdzie mi jeszcze dyktowa! Ale po-
tem ju do mnie nie gada, tylko spoziera ponuro cha, cha!
Obrzydliwy to jest pisarz, odrobina dobrej wiary pomieszana z za-
kamaniem daje rezultaty ohydne.

Episkopat Polski wyda list w sprawie spadku liczby urodze, |
o ktrej to sprawie pisz w tym dzienniku sporo. Podobno nie po- ;

zwolili im wyda tego listu dawniej swoj drog gdzie te komu-
chy maj rozum, chyba w d... Prasa o licie tym nic nie wspomina,
ogaszaj za to, e ma si odby konferencja naukowa" na temat
problemw populacji, z udziaem Holzera i innych pseudo specjali-
stw. Ambitni s ci nasi wadcy, nie ma co za adn cen nie
chc si uczy od ksiy. Zabawne to, ale problem smutny, bo zani-
kniemy.

Przeczytaem marcow parysk Kultur", s tam dla odmia-
ny wcale dobre artykuy. Pikna wypowied Djilasa o naszych wy-
padkach grudniowych, niezy Mieroszewski na tene temat, rw-
nie Herling-Grudziski niczego. Bardzo zabawny artyku Tade-
usza Nowakowskiego o nastrojach w Niemczech w zwizku z trak-
tatem z Polsk. Opisuje, jak to najwiksi antykomunici stali si na-
le gomukowcami, po czym Gomuk diabli wzili i oni zostali zdu-
mieni, z otwartymi gbami. Pisze te o postpowcach" ze Ster-

566

na", o Nannenie, redaktorze naczelnym, e by hitlerowcem i utru-
pi kogo we Woszech, oraz o Sebastianie Haffnerze, idiocie, kt-
rego tu poznaem. W sumie jakie zwariowane panopticum, tak wy-
glda kraj zachodni, poddany sowieckiej presji i zagroeniu sami
ju nie wiedz, na czym siedz, a liberalny Brandt zdekomponu-
je ich cakiem. Narzdziem tej dekompozycji jestemy i my, Polacy,
a take my - Znak", realizujcy polsk racj stanu, czyli - so-
wieck racj stanu. Z kim przestajesz, takim si stajesz, nie ma rady -
w Tygodniku" jest wywiad Anny Morawskiej z tym szkopem, re-
daktorem Publik", wywiad czysto po sowiecku przeprowadzony.
Smutne - ae bez wyjcia. A swoj drog artyku Nowakowskiego
jest wietny, w ogle cay ten numer Kultury" dobry, co mnie pod-
nioso na duchu. Widocznie nasz Grudzie im posuy - jak si
co dzieje wiadomego wszystkim, to maj er, inaczej dusz si w
swoim wasnym sosie. A ogoszenie dziea" jest. Chi!

Ciekawym, czy te komuchy nadgryz Woln Europ" z po-
moc swego debilowatego kapitana" Czechowicza. On niby gupi,
ale swoje do ma, gdy na przykad oskary jednego z kierowni-
kw WE" Pomorskiego o szulerstwo i hazard sugerujc, e on,
Czecho poyczy mu troch forsy w zamian za uzyskanie dostpu
do pewnych kluczy otwierajcych kasety z tajnymi aktami. Po-
dobno akcj Czechowicza manewruj zwolennicy Kpy, ktrzy
chc w ten sposb powykacza rnych ludzi z inteligencji. Ten
Kpa to istny neofaszysta, przej rol Moczara, ktry si zniech-
ci i wycofa. Ale Andrzej twierdzi, e Polsk twardo rzdz trzej lu-
dzie: Gierek, Jaruzelski, Szlachcic. Tylko co nam z tych rzdw,
kiedy tycz si one jedynie aparatu siy, czyli szkieletu, koca wa-
dzy. W istocie rzdzi skleroza gupiego ustroju, wcielona w dzie-
sitki tysicy dyrektorw, urobionych przez totaln niemono te-
go systemu. To s katastrofalne rzdy, a co na grze - wszystko
jedno.

U nas malowanie mieszkania, dobrze e uciekem do Kon-
stancina. Tylko e przygnbia mnie szaro i ni cywilizacyjny miej-
scowoci lecej przecie niemal w sameje Warszawie. Cay dzie
bez wody, tu, gdzie tyle jest szpitali! Co jak w Indiach. A szaro
wynika z braku zieleni: Polska nie ubrana w ziele okropnie jest nie-
dekoracyjna, wrcz przykra. C robi - nasza ojczyzna.

Aha, ten Czechowicz ze swoimi wypowiedziami przenis si
z prasy centralnej do onierza Wolnoci" - to charakterystyczne.

567

I nazywaj go - kapitan Klops", parafrazujc telewizyjnego kapi-
tana Klossa.

29 marca

Siedz tu, nogi bol jak diabli (teraz ju obie), trzeba bdzie po
powrocie do Warszawy pj do doktora, a moe to ju jaka poda-
gra czy inna starcza cholera?! O diabli!

Jest tu Jarosaw Abramow, syn Newerlego, muzyki literat (co
jak ja), dramatopisarz tudzie autor piosenek, m.in. sawnych
Okularnikw", ktrych nagradzaem na festiwalu w Opolu. Bya
tu u niego jaka przesmutna facetka, mwi mi potem, e to lite-
ratka ydwka, ktra emigruje, zmuszay j podobno jakie anoni-
my czy co w tym gucie. A wic te sprawy nadal trwaj, smutne to
i gupie, te pd niedowarzenia i ignorancji tego caego Gomuki.
Zydzi-Polacy zmuszani do wyjazdu, to naprawd haniebne. Bo kto
jest bardziej znany, ten si jako obroni, natomiast ludzie bez na-
zwisk" nie daj rady, nieuchwytna atmosfera antysemicka podgryza
im nerwy i nie wytrzymuj. A podobno w MSW jest znowu wy-
dzia spraw rasowych" kierowany przez Walichnowskiego. Cieka-
wym, do kogo oni si tu jeszcze wezm.

Kapitan Czechowicz produkuje si teraz na amach onie-
rza Wolnoci", plotc rzewne, pseudopatriotyczne bzdury, z kt-
rych nic dorzecznego nie wynika. A swoj drog zdumiewajca
to rzecz: facet jest spalony raz na zawsze, twarz jego zna caa Pol-
ska i zagranica, nigdzie nie bdzie si mg pokaza ani nic w swo-
jej brany" robi, tymczasem ma dopiero trzydzieci cztery lata.
Co o tym wszystkim sdzi, jaki tego cel eby powiedzie lu-
dziom, ze Woln Europ" utrzymuj Amerykanie i e zajmuje si
ona zbieraniem wiadomoci? Niepojcie to gupie, ale Rosja karmi
sw ludno podobnymi idiotyzmami od dugich lat. I w kocu da-
je to jaki skutek gupota spraw nic nikomu nie przeszkadza.
Bdmy realistami h!

Poznaem tu modego pisarza Wodzimierza Odojewskiego -
robi doskonae wraenie, podobno jest bardzo wybitny. Jaka jego
niecenzuralna ksika ma wyj za granic ciekawym, co z tego
bdzie.

Ja tu pracuj niemal mrwczo nad now powieci, a take
czytam sobie stare dzieo" dziwaczne ono i nieco nudne, ale ina-
czej bym go nie napisa, dobrze, e wyszo, cho z bdami. Czy b-

568

dzie z tego jaka heca?! Take si nad tym zastanawiam piszc na ra-
zie co tydzie ostrone felietony, ktre cenzura z niewielkimi skre-
leniami puszcza. Te felietony to moja legitymacja dziki nim je-
stem obecny w yciu publicznym i gdyby mnie chcieli znowu wy-
rzuci, to znw by si podnis pewien szum. Grunt w tym ustroju
nie da si zadzioba po cichu. Od dwudziestu piciu lat staram si
wobec tego o reklam i jak dotd \v kocu raczej na tym wychodzi-
em dobrze (z maymi wyjtkami, odpuka). No ale w kocu ci dra-
nie wymyl na mnie jaki sposb, eby mnie w opinii pooy. W^o-
l o tym nie myle, zreszt jednak jestem ju starawy, moe im si
nie opaci robi draki, tylko pozwol mi zdechn po cichu. W ko-
cu tu nie mciwa Rosja, lecz zapominajca wszystko Polska. Chi!

W Konstancinie zimno, szaro, brudnawo, nic si jako nie zie-
leni, lud podwarszawski brzydki i rubaszny" gdzie si ruszy, sy-
cha tylko: kurwa, jebany, w dup pierdolony. Taka to polska aci-
na... A mimo wszystko wol poudnie. lsk czy Podhale tam jest
jednak polsko bardziej rasowa, a tu jakie plmiejskie bkarty, ni
to chopi, ni to mieszczanie, a w ogle. Boe, odpu, chamy.

2 kwietnia.

Wiosna ju si robi, na drzewach pczki, w polu roboty. Zo-
staj tu jeszcze o dwa dni duej, bo w domu malowanie nie sko-
czone, pisze mi si niele, tylko sypiam fatalnie, a nogi bol. Prze-
jem si histori zasypanych grnikw w kopalni Rokitnica" na
lsku jednego z nich ocalono po tygodniu: tydzie w ciemnoci,
w samotnej czarnej wnce, a tymczasem wcale mu si czas nie du-
y, zaraz po oswobodzeniu pyta, czy Grnik" wygra z Manche-
ster City! Zdumiewajca i wzruszajca historia, szkoda tylko, e na-
si rzdcy uwaaj, i przy okazji kadej w ogle historii musz sobie
robi reklam i propagand, tote prasa pena jest zachwytw, jaki
my mamy cudowny, najlepszy na wiecie instytut ochrony grnic-
twa itp. Mao to s taktowni faceci c na to poradzi: po prostu
boj si ludu!

W Le Monde" czytam fragmenty wspomnie tumacza Go-
muki (na niemiecki) Erwina Wfeita, ktry nawia na Zachd (swoj
drog jest w kocu ta Polska jako tam liberalna - Stalin by go wko-
pa pitnacie metrw pod ziemi). Weit do inteligentnie opisu-
je, jak w partii wszystkie niepopularne decyzje zwalano na Gomu-
k, a on, frajer, na wszystko si chtnie godzi i pcha si do telewi-

569

zji, doprowadzajc ludzi do szau. W ten sposb kolejno zrazi so-
bie wszystkich, ktrzy adorowali go w 1956: chopw, robotnikw,
liberaln inteligencj. Koci. Wszystko to byo tak, jak sobie wy-
obraaem wierzcy naiwniak o przyzwyczajeniach zamordysty
zalaz za skr wszystkim skutek wiadomy.

A tu w Moskwie XXIV Zjazd KPZR bez Gomuki: c on
tam sobie gdzie myli patrzc w telewizor? Za to Gierek jest ve-
dett, oklaskuj go, Gierek ciska Breniewa, cauje - chi! Zjazd
zreszt nudny, referat Breniewa drtwy, bez nowych treci poli-
tycznych. Jedyne novum to mwienie o warunkach pracy robotni-
kw i obiecywanie ich poprawy widomy skutek polskich zaj.
Odezwa si te Husak, bardzo sobie chwalcy inwazj na Czecho-
sowacj, ktra to inwazja ocali miaa ten kraj od imperialistyczno-
-rewizjonistycznego, kontrrewolucyjnego spisku. Biedny czo-
wiek czy on musi? Chyba tak. Tajemnicze sprawy!

Tu w tym domu zmiany, Abramow wyjecha, przyjecha za to
Ignacy Witz, krytyk sztuki i malarz bardzo chory, boj si, e
miertelnie (rak puc?). Ja bd jeszcze trzy dni, Jurek ma po mnie
przyjecha samochodem. Zrobiem tu co nieco czwarty felieton
mi pucili, cho poobcinany. Te felietony to ppowina czca mnie
z yciem!

9 kwietaia

Jestem ju w Warszawie, nie pisaem dugo, bo straszny zamt
w mieszkaniu po malarzach, wszdzie farba, cuchnie, do tego nic
nie mona znale, a tu ley mas listw od czytelnikw i rnych
spraw do zaatwienia. Tak to jest z ndzy do pienidzy: albo za ma-
o roboty, albo za duo. W dodatku zaatakowaa mnie prasa ZSL-u
za to, e we wspomnieniu o Mackiewiczu dosy sobie lekko napisa-
em na temat Witosa. Odzwyczaili si u nas ludzie od samodzielne-
go, krytycznego pisania o czymkolwiek, zaraz myl, e to inspiro-
wane, zamaskowane, podwjne musz odpisa, e Witosa bardzo
szanuj, upominaem si przecie o druk jego pamitnikw na
Zjedzie Literatw w Lublinie 1965, kiedy by Gomuka. A ju te
wycirusy z ZSL-u najmniejsze maj prawo mie do mnie pretensje,
bo gdy o Witosie pisn nie byo wolno, milczeli jak dupy w trawie.
Odwani, gdy maj pozwolenie.

W witecznym Tygodniku" jest mj stary artyku o Beetho-

57

venie*, felieton te, sowem jestem drukowany mocno ciekawym,
jak dugo to potrwa. Wadze twardo pozwalaj mi pisa (tyle e po
staremu cenzuruj), to jeden z fragmentw odgrnej akcji, eby
spoeczestwo mylao, e co dostaje a w gruncie rzeczy to zu-
da. No niby owszem, poprawa stosunkw z Kocioem to jest
co cho jak i Koci przestanie by opozycyjny, to ju w og-
le duszno si zrobi i szmacianie. No ale nie mona stosowa zasa-
dy im gorzej, tym lepiej", zwaszcza gdy nic nie zwiastuje jakie-
go globalnego upadku komunizmu, cho tyle o tym marzy stary
Ksi w Paryu.

Umar Igor Strawiski, wielka legenda mojej modoci
i w ogle caego mojego muzycznego ywota ile podniece i za-
chwyce mu zawdziczam, wszystkie jego style (bo mia ich par)
byy mi bliskie, a take jego estetyka, jego filozofia, jego fasony i ka-
prysy. Znaem go przy tym osobicie, dwa razy, raz w Paryu, a raz
w Warszawie, rozmawialimy dosy dugo. Musz teraz o nim pisa
do Tygodnika", pisaem zreszt o nim duo razy z dziesi albo
wicej. Radio nawet zwrcio si do mnie, abym zrobi o nim audy-
cj, ale, bezczelni, dawali 1200 zotych za 50-minutow audycj,
wic zrezygnowaem. Od ndzy do pienidzy.

Tu wiosna rozbuchana, dzi nawet bya burza, a ja wci si le
czuj, noga boli okropnie, krzy te czyby to ju naprawd po
prostu staro?! Wczoraj byem na duej wdce w Ruchu Muzycz-
nym" wrzepili im na zastpc naczelnego, towarzyszk Szuberto-
w, ktra bya w KC a to chryja! Ale maj w cigu roku przej na
tygodnik, bdzie wic mnstwo rnej roboty. Mnie prosz do pi-
sania, ale niezbyt mnie to cieszy: chc pisa ksiki, nie mam czasu
na detale. By Mycielski, wyglda mizernie, jedzie znowu do Monte
Carlo, ciekawym, jaki to znw Polak dostanie teraz nagrod?

Myl sobie o Moczarze, e przegra, bo szykowa si na Go-
muk wielkim niewypaem marcowo-ydowskim, ale go nie obali,
tymczasem naj niespodziewanie j w wiecie obalili go robotnicy, ca-
kiem od innej strony, a ci w dodatku daj gowy Moczara, ktry
si nie zorientowa na czas. I w ten sposb skoczyy si jego ma-
rzenia o wadzy, to po prostu aosny genera Boulanger. Doszli do
wadzy spokojni pragmatycy. Czy duo zdziaaj? Hm. Programu

* Stefan Kisielewski, Bccthoye
11 kwietnia 1971, nr 15.

legenda czy muzyka?, Tygodnik Powszechny"

571

reform zasadniczych u nich nie wida, ale czuj si chyba do pew-
nie, cho s podobno dalej jakie strajki. Ale w Moskwie, na prze-
nudnym zjedzie KPZR, Gierkowi zrobiono wyranie znaczc
owacj. A Gomuki nikt nie auje, zapomniano o nim. Tak toczy
si ten wiatek komunistyczny. Ju dwadziecia sze lat rzdzi ta
komuna kto by si tego spodziewa kiedy, kiedy mieli za sob pa-
ru tylko ydw?

13 kwietnia

Ju po witach, jak zawsze bardzo byy mczce, zamiast wy-
poczynku istna mka. W dodatku noga rozbolaa mnie okropnie,
palec spuch i obrzmia, w ogle nie mogem chodzi, ledwie pe-
zaem. I w drugi dzie ogromnie smutna wiadomo, mier Zbi-
gniewa Drzewieckiego. Zbinia" czy Binia" znaem czterdzieci
par lat, to by take wiadek mojego ycia. artowaem sobie z nie-
go zawsze, e co pewien czas skde mnie wyrzuca. W roku 1932
za strajk w obronie Akademii Muzycznej i Szymanowskiego (a mo-
e to by 1933?) sdzono mnie jako jednego z przywdcw komi-
tetu strajkowego", a dla pozoru obiektywizmu wzito do sdu
byego rektora Akademii, Drzewieckiego. Wywalono mnie wtedy
z Konserwatorium na p roku. W 1949, gdy na Zjedzie Szk Ar-
tystycznych w Poznaniu miaem awantur z wczesnym ministrem
Sokorskim, Drzewiecki musia wyla mnie z krakowskiej uczelni.
No i w 1968 cenzura kazaa skreli mnie z jego pamitnikw! Lu-
biem go bardzo, by ineligentny i nalea do wietnego, starego
warszawskiego mieszczastwa. Mnie zna od dziecka, Wacka wy-
ksztaci, rozumielimy si doskonale brak mi go bdzie ogrom-
nie, przeja mnie ta mier bardzo.

W wita byli gocie: Hertz, Mycielski, Jurek. Tylko e wprosi
si R., facet troch podejrzany, przy ktrym rozmowa niezbyt si
kleia. Gadalimy troch o owym asie wywiadu", kapitanie Cze-
chowiczu, ktry tymczasem zdy ju wyda ksik ze swoimi wy-
wiadami w radio, telewizji i prasie (prdko to poszo!). Zgodzilimy
si, e to wszystko jest lipa i prowokacja, aby nastraszy ludzi wy-
jedajcych i w ogle wszystkich. R. gardowa o tym najgoniej
dobry on jest. Opowiada te po wdce, jak go chcieli angaowa
do UB i jak im odmwi. Paweek umiecha si ironicznie, h, h!

Bardzo ciekawy, wrcz rewelacyjny opis bitwy pod Lenino pi-

572

ra Sokorskiego ukaza si w Miesiczniku Literackim"*. Sokorski
by zastpc Berlinga do spraw politycznych, potem, pod Warsza-
wa, go zdegradowano do podoficera uchodzi wraz z Berlingiem
za przedstawiciela kursu patriotycznego", podczas gdy Wasilew-
ska. Lamp, Zambrowski, Minc to byli internacjonalici" (zresz-
t Lamp przeszed podobno ewolucj pogldw, ktrej da wyraz
swoim ukrytym pono przez kogo testamencie). Opis bitwy

w

wrcz szokujco prawdomwny: przedstawione jest straszliwe -
ckie otrzymaa polska dywizja, ktra zapdzia si do przodu

nie

bez wsparcia sowieckich ssiadw i bez pomocy ogniowej. Czy to
umylnie? S tam rne aluzje, tak czy owak po dwudziestu siedmiu
latach dopiero zdecydowali si na prawdomwny opis. Moe dlate-
go, e ma to obecnie wydwik antysemicki, jest na kogo zwali, i to
na kogo, kto jest teraz le widziany. Przedziwni ludzie ci komuni-
ci, z taktyk nie rozstaj si a po grb, taktyka zastpuje im
prawd.

Z innych lektur przeczytaem Elbiety i Franciszka Ryszkw
Midzy utopi a zwtpieniem", o amerykaskich mylicielach
McLuhanie i Marcusie. Sens ksiki, e w amerykaskim kapitali-
zmie ycie jest piekem, bo trzeba wci konsumowa, mie coraz
lepsze samochody, goni za przedmiotami etc. Podobno straszne to
jest nieszczcie, to samo zreszt twierdzi Janusz Kuczyski (jak
sycha, filozof ubek) w duym artykule w Miesiczniku". Takie to
tam s okropne cierpienia! Naprawd nie rozumiem, czy ci ludzie
kpi czy o drog pytaj - to zapytaliby si ludu, czy on ma dosy
konsumpcyjnej cywilizacji", bo jak na razie, to znudzeni i zmcze-
ni s studenci i intelektualici". No, a u nas to nastroje s typowo
konsumpcyjne", tyle e nie ma co konsumowa. Dla kogo wic
jest ta propaganda?! Tak na wszelki wypadek?!

Po wczorajszej wdce jestem wytrcony z rwnowagi i ner-
wowy-, a tu jeszcze noga dokucza jak diabli. W dodatku musz pisa
o Strawiskim i o Biaowosej" Czya. Za duo roboty, a gdzie
wiksze rzeczy? Dostaem w dodatku z ministerstwa to zamwienie
na symfoni (dziewi miesicy po 3000 z). A wic dalszy etap po-
wrotu do ask. Czy to aby na dugo?!

* W lodzimierz Sokorski Poaci'pod Lenino (fragment pamitnika). Miesicznik
Lite-
racki, kwiecie 1971, nr 4.

575

28 kwietnia

Jestem w Poznaniu. Nie pisaem bardzo dugo z braku czasu
w dodatku los tego dziennika w ogle wisia na wosku, zaczem
bowiem myle, e skoro wrciem do ask" i do zaj, to moe by
da sobie spokj z tymi notatkami, ktre byy przecie symbolem
nadmiaru czasu. No, ale w kocu zmieniem zdanie i pisz nadal ~
moe jednak docign do piciu lat.

Moje zajcie to byo gwnie Mazowsze" zadzwoniem sam
do Zimiskiej, e mog co dla niej robi, no i ona natychmiast da-
a mi robot na przedwczoraj" zinstrumentowa i rozoy na
chr Walczyk o zamku" do muzyki zreszt jeszcze Sygietyskieso
tekst (bardzo adny) Andrzeja Nowickiego. Nasiedziaem si nad
tym bite pi dni, bo okazao si, e praca piekielna (a forsa maa).
O cholera!

Na wiecie dziej si tymczasem rne rzeczy. W Pakistanie
krwawa i okrutna wojna, tyle e nie bardzo mona skapowa o co.
W Rosji skoczy si zjazd partii, powiao z niego skleroz poli-
tyczn i wszelak. Skleroza i konserwatyzm rozlewaj si na wszyst-
kie kraje Wschodu w imi teorii czowieka Zachodu Marksa. C
ten osio narobi a na Zachodzie modzie go wielbi ani wiedzc,
w jak Wielk Skleroz jego teoria si przetworzya.

Zapomniaem napisa co z moj nog. Poszedem do lekarza
i okazao si, e bya... zamana (ko rdstopia), ale ju si zrosa.
Wic miesice lataem ze zaman nog, a to ci heca! Chodziem
na elektrolizy, to mi te zabierao czas, prcz tego pisaem artyku
o Strawiskim (ju si ukaza) oraz wstp do Biaowosej" Czya
do programu dzkiej opery (byem kiedy jedynym krytykiem, kt-
remu si to podobao std i zaproszenie). Peni zaj i zawraca
gowy dopenia telewizja szwajcarska, ktra miaa ze mn rozmo-
w, i to pod pomnikiem Chopina (!). Staraem si mwi ze skrom-
nym pesymizmem, e jest pewna odmiana w oglnej atmosferze,
natomiast bez zasadniczej reformy ustrojowej cudw si nie spo-
dziewam. Zreszt reforma ta bdzie nieskuteczna, pki na
wszystkich stanowiskach bd drtwiaki, obsadzone tam przez Go-
muk i Kliszk. Ale w ogle jest to waciwie ustrj nie do popra-
wienia, bo kad najnaturalniejsz rzecz trzeba realizowa za po-
moc tysica nowych przepisw, co jest absurdem i kwadratur ko-
a. Na przykad jaki profesor napisa w Trybunie Ludu" o woo-
winie, e mona na niej zrobi wielki dewizowy majtek, ale e u nas

574

z rnych tam powodw paszowych i innych zabija si mode cie-
lta i traci wiele kilogramw tuczu" (jak oni mwi). C, sprawa
na pewno suszna, facet studiowa j p ycia, ale po pierwsze
musi to najpierw dotrze do wiadomoci jakiego Wielkiego Wo-
dza a potem tene Wdz musi przeprowadzi tysice czynno-
ci zmian cen, przepisw etc., eby co z tego wyszo. Tymczasem
w kapitalizmie, gdzie jak mwi si u nas z pogard, decyduje pie-
nidz, sprawa taka zaatwia si samoczynnie tak si wszystko uka-
da aby zyski i korzyci byy najwiksze, i to ukada si samo.

Co prawda u nas Gierek robi ostatnio wszystko, aby zapano-
wa jaki zdrowy sens, zwaszcza w rolnictwie. Znis gupie dosta-
wy obowizkowe, pozmienia ceny, w ogle wije si jak glista. Mo-
e i co zrobi, na razie na przednwku" je nie ma co, ale to nor-
malka", jak mwi w Polsce. Moe w rolnictwie co si poprawi, ale
co z przemysem?! Niby te zapowiadaj zmiany w systemie zarz-
dzania, ale jak i kiedy, to nie wiadomo. Std i mj smutek w szwaj-
carskiej telewizji, ktremu daem wyraz mam nadziej, e nie b-
dzie z tego adnej hecy, jak dotd s wobec mnie nader lojalni, do-
staem nawet owe dziewiciomiesiczne stypendium na napisanie
symfonii. Ciekawe, kiedy si to skoczy?!

w

Wpad do mnie Alfred aszow^ski, przynoszc swoj now po-
wie. Ciekawy to jest typ i dziwny, kiedy okropny oenerowiec, na-
wet oskarany po wojnie o jak kolaboracj, przedtem, w modo-
ci podobno komunista, teraz libera bez przydziau, krccy si ko-
o PAX-u bardzo inteligentny, umys szeroki i ywy, tyle e jako
tam zmarnowany. Przyszed po trochu i na przeszpiegi, wypyta
mnie o dzieo", o ktrym ju co wiedz. Mam te nadzej, e nie
bdzie z tego adnej hecy.

Inny endek, Matachowski, kiedy przyjaciel Dmowskiego,
wrd powodzi gupstw powiedzia jedn rzecz ciekaw, e miano-
wicie narodami rzdz dzi ludzie z minionych epok, nie majcy
adnej przyszociowej wizji, a przecie substancja ycia wci si
zmienia i nasuwaj si problemy zupenie nowe. To jest prawda,
zwaszcza w Europie, gdzie od Pompidou do Breniewa rzdz
sklerotycy i dojutrkowicze. Co innego Ameryka, Pnocna i Pou-
dniowa tam si co dzieje, nawet Nixon mnie ciekawi, cho ty-
le na nim psw wieszaj. Ale odstrczajcym przykadem czowie-
ka z koncepcj przyszociow jest Fidel Castro c za bzdury on
wyrabia na tej Kubie i w jak j wciga ndz i chaos. A oni jesz-

575



cze nie reaguj, bo to ich rewolucja", bo powszechne nauczanie,
zrwnanie etc. Ale rosnca ndza, wywoana przez odcicie od na-
turalnego zaplecza amerykaskiego, zrobi swoje (albo i nie wszak
bierna baranio ludzka z jednej strony, a odgrny terror z drugiej
zrobi te swoje). Podobno Rosja kupuje od Kuby cay zbir cukru
i w ten sposb utrzymuje kraj w zacofaniu przemysowym, bo za-
miast rozbudowywa przemys, wszyscy id na zatr" (zbir cu-
kru). A ten cukier, nawet kupiony za dewizy, bardziej si Rosji opa-
ca ni wasny. A to heca! Tymczasem obok Stany, ktre zarzuciyby
Kub towarem. Ale c - patriotyzm i idea nie pozwalaj. Chyba e
pewnego dnia kto rbnie tego erotomana z brod!

Tu w Poznaniu graj mi Spotkania na pustyni" dyryguje
moda dyrygentka Agnieszka Duczmal, sympatyczna, podobna do
Karin Stanek ciekawym, co ona z tego zrobi. Poza tym festiwal jak
festiwal (Poznaska Wiosna"), ludzi mao, utwory w miar cieka-
we, cho bardzo starannie napisane. W muzyce powanej" poda
z reguy przekracza popyt, poza tym koncerty publiczne s waci-
wie prbami do nagra pyta, tama, radio, to jest w istocie dzi-
siejsza percepcja muzyki, a koncerty s dla hobbystw".

Bya tu wielka heca ze sawnym czeskim kompozytorem Ha-
b, i to niedugo po mojej z nim rozmowie, kiedy usiowaem mu
si przypomnie, bo poznaem go w Pradze w 1947. Haba,
(lat 78) po caym dniu niesystematycznego jedzenia i popijania ru-
n nagle jak dugi na ziemi, przy okazji zrzyga si i e... Myleli-
my, e to ju z nim koniec, ale wrci do siebie przykro mu tylko
byo i wstyd, zreszt zabrali go do szpitala. Poza tym, jak zwykle
midzy muzykami, toczy si tu jaka podjazdowa walka i intrygi.
Gryz si o malutk ko. Jak zwykle.

Pozna uprzemysowiony, ale je nie ma co, w restauracjach
drogo jak diabli, porcje mae. To ju w Warszawie lepiej mona
zje gulasz czy bigos, ktrego tu ani ladu. Zreszt hotel Merku-
ry", gdzie mieszkamy, gwnie jest dla cudzoziemcw std i tutej-
sze zdzierstwo!

Siedz w hotelu i pisz waciwie zgodzibym si cae ycie
mieszka w hotelu panuje wtedy w sprawach jaka zbawcza pust-
ka, ktra bardzo sprzyja twrczoci. Sienkiewicz i Perzyski pi-
sywali w hotelach, czemu by i Kisielewski nie mg?! Ha! Tyl-
ko z kompozycj gorzej, bo do tego potrzeba aparatury, fortepianu,
biurka, owkw etc. Coraz bardziej przy tym jestem przeciw filo-

576

zofujcej awangardzie, zwaszcza gdy przeczytaem gupie wyzna-
nie wiary Cardewa w Ruchu Muzycznym". Trzeba pisa po swoje-
mu i kwita - bardzo si zreszt pal do tej symfonii.

3 ma/a

Wrciem z Poznania, grali mnie wcale niele, publicznoci
si bardzo podobao martwi si tylko, e dwaj Sowieci (Ormia-
nin i Gruzin) oraz Bugar powiedzieli, e to by najlepszy utwr
czyem ja wic socrealista?! Po powrocie wpadem w koowrt za-
j i wdki - z t wdk w ogle kara boska. Przyjechaa te pani
Marion von Denhof z Niemiec, gadaem z ni sporo, tskni do
NRD, bo twierdzi, e tam s prawdziwe, stare Prusy, a NRF jest
okropnie zamerykanizowane. A propos: Ulbricht poda si dzi do
dymisji z powodu podeszego wieku". A to heca! Moe by zbyt
sztywny w rozmowach o Berlin?!

Tutaj przeszed l Maja, mona byo oszale, patrzc w telewi-
zji, jak tumy defiluj, a na trybunach stoj niezmiennie faceci o t-
pych twarzach skd oni bior tak elit?" To chyba Gomuka
mianowa swoich ciemniakw" wszyscy maj w twarzach co
wsplnego, jak uniformistyczn sztywno. Mylaem sobie, e
ten nowy, chopski nard trzeba wychowa, ale e komunici s tu
wychowawcami jak najgorszymi, bo ich frazeologia w tym kraju nie
chwyta nie pasuje do jego historii, rozwoju, typu narodowego.
Std przerzucanie si do hase nacjonalistycznych. Aha, podobno
Moczar ciko chory na serce i w ogle wykoczony. Za to Kpa
si szarogsi te tpa twarz, ale w inny sposb. Z plotek ze sfer"
trzeba jeszcze donie, e podobno Gomuka si rozwid i oeni
ze swoj sekretark, nazwiskiem Rejniak czy co takiego, mwi, e
mia z ni romans ju od dawna. Nie taki wic on asceta, jakby si
zdawao, ale co zrobi ta biedna Zosia? Dziwy swoj drog dziej si
na tym wiecie!

Z Jerzym Andrzejewskim skaranie boskie, dzwoni znw, ab-
solutnie pijany. Jak si zdaje, posdza mnie o autorstwo dziea", co
gorsza, gada o tym przez telefon. Musz ju do niego i, troch go
zgasi", bo to ju niemoliwe. Powinien w ogle i do doktora,
on ju bywa u synnego psychiatry, dr. Aapina, i nie ma przed
tym oporw. Poza tym musz mu powiedzie, co myl o Miaz-
dze" i eby si nie zgadza na skrelenia, jeli rzeczywicie chc to
wyda (w co nie wierz). Co on tu po frajerzy!, trzeba to byo wy-

577

da w caoci za granic, a teraz ju troch za pno, zwaszcza e
rzdcy kraju zmienili si bd co bd, wariatowatych fanatykw
penych wewntrznego skurczu zastpili jednak wiksi pragmaty-
ci, a wic i sytuacja, cho nieraz gupia, mniej bywa dramatyczna.
A Miazga" nastawiona bya na wariata Kliszk, ktry jest tam na-
wet cytowany (fontanna mwi jego gosem i sowami!).

W tym Walczyku o Zamku" skrelono w yciu Warsza-
wy" moje nazwisko. Nie dziwi si, bo to byo piewane na akade-
mii w Sali Kongres-owej z udziaem Gierka ale Zimiska myli, e
jestem obraony. Dzi jedziem z Waldorffem do Radziejowic,
gdzie byo takie spotkanie muzyczno-malarskie", gra kwartet oraz
W^ikomirscy, potem dyskusja niezbyt mdra. Za to pejza prze-
pikny, park nad stawem, paac, wszystko nader arcypolskie. Ale
okropne rozproszenie jest w tej Warszawie, cigle kto dzwoni i za-
wraca gow, lepiej jednak byo w nieasce, bo si w kocu co
napisao. Trzeba szanowa czas, bardzo go ju mao, publicystyka
(a raczej jej udawanie) nie wystarczy trzeba jeszcze wydusi z sie-
bie par wikszych dzie". A tu czasu brakuje, rozazi si w pal-
cach. Trzeba go zatrzyma za wszelk cen. Czas musi stan!", jak
mawia Huxley wbrew Pilniakowi, ktrego tytu woa: Cza-
sie, naprzd!" [Czasie naprzd!" to tytu powieci W Katajewa].
A w ogle jaka melancholia przemijania ogarnia mnie ostatnio
grunt si nie dawa! I do pracy - mimo wszystko. Moe to zimny
kwiecie i maj tak usposabiaj, a take noga - z ktr zreszt jest le-
piej.

7 ma/a

Zoyem dzi podanie o paszport do Francji (!), a przy okazji
zwiedziem muzeum Pawiaka i byem wstrznity... bezczelnoci
komunistw. Pawiak przedwojenny, sanacyjny" jest tam postawio-
ny na rwnej stopie z hiderowskim, komunici przedwojenni, od-
siadujcy ledztwo czy sdowe kary zrwnani z ofiarami terroru
okupacyjnego, a take z ,,Grotem" Roweckim czy Starzyskim. Do
tego w yciorysach takich dawnych komunistw, jak Sochacki, D-
bal. acucki, nic nie napisano, e zostali oni zamordowani w stali-
nowskiej Rosji ta sprawa w ogle nie istnieje. W rezultacie panu-
jcego tam pomieszania z popltaniem" Bogu ducha winny nowy
czowiek nic nie skapuje poza tym, e Pawiak to bya wsplna mor-
downia sanacyjno-hitlerowska w jakich nieznanych bliej czasach

578

faszyzmu i e mordowano tam zawsze komunistw (nawet tych, co
zginli w Rosji...), ktrzy stali zawsze na czele wszelkich polskich
ruchw wolnociowych. Robi z miejsca straszliwej kani, ktrej
wiadkowie jeszcze yj, narzdzie do kamliwej walki z nie istniej-
ca ju sanacj to ju tylko komuchy potrafi. I jakie straszne lek-
cewaenie ludzi, prawdy, historii, jaki cynizm. Ten cynizm sprawia,
e nawet w prawdziwe ich ofiary si ju nie wierzy a przecie s
tam fotografie Witka Trylskiego czy Hanki Sawickiej... Ale to s
{garze nie z tego wiata, garze pod Zot Kotwic", jak mwi Sza-
niawski (kt tam zreszt pamita taki jego zbir historyjek).

Moczar, jak si zdaje, naprawd przegra i jest wywalony, a po
drugie dopiero chory. To Moskwa zadaa jego wyrzucenia i do-
mylam si dlaczego. Jadc z rozmachem po linii" antysemityzmu
plu on co si na rzdy Bermana, Minca czy Zambrowskiego, my-
lc, e wobec linii antysemickiej i antyizraelskiej w Rosji wszystko
mu ujdzie na sucho. Tymczasem rzdy Bermana to byy rzdy Mo-
skwy, kt wprowadzi ydw? Rosjanie. I oto teraz, widzc owo
plucie Moczara oraz jego popularno Ruscy pomyleli sobie, e to
porednio pluje si na nich. Wobec czego wycofali za brak czujno-
ci Aristowa, mianowali innego i zadali wycofania polskiego ge-
neraa Boulangera". Raz chocia Rosja zgodna jest z ,,Woln Euro-
p", z czego mora w tym sposobie, e tak czy owak nie naley za-
dziera z ydami. Moczara nie ocaliy nawet jego zasugi w Marcu
1968, ktry by prowokacj, majc na celu uprzedzenie takiego wy-
buchu jak w Czechosowacji, z gry wyeliminowanie ewentualnych
przywdcw. Mia wic Moczar zasugi, lecz to mu nie pomogo:

znalaz si Gierek, polski Kadar", znacznie lepiej pasujcy do skle-
rotyczno-konserwatywnego usposobienia Breniewa ni nasz gene-
raek. Pecha ma ten Moczar cha, cha!

Powysz interpretacj Marca poda mi Jerzy Andrzejewski.
Poszedem do niego i zrobi mi fatalnego psikusa, bo nie da ad-
nego alkoholu (podobno nie mia w domu i nie byo gdzie po-
sa...), by trzewy jak siekiera i mnie do trzewoci zmusi a tak
chciaem przy wdzie poubolewa nad jego rozkadem! Chyba to
zrobi umylnie, wyczuwszy moje intencje. By rzeczowy i rozsd-
ny: Miazg" musi wyda tutaj, skrty dobrze jej zrobi, antyso-
wieckich wycieczek oni nie puszcz, zreszt s w Paryu inne po-
wieci o tym traktujce (aluzja...). Pki tej sprawy nie zaatwi, nic in-
oego mu nie wydrukuj, pisa te na razie nie moe, skoro w Miaz-

579 --

dze" zmiady powie. Logiczne to, zreszt by w ogle interesu-
jcy, cho upozowany. O literaturze mwi ciekawie i o dziele" -
cho protestowaem. Ale adres doktora psychiatryczno-odwykowe-
go wzi - on to lubi... Jedna to z niewielu naszych rozmw w y-
ciu, zawsze s one jako etapami. Zwaszcza teraz po mierci Ma-
rysi, ktr znalimy tyle lat. Jerzy zreszt si trzyma on jednak jest
dzielny ale gdzie z niego uciek marcowy" wcieky rozpd.
Zreszt moe dlatego, e by tak strasznie trzewy...

A tu u mnie wci (odpuka) wszystko dobrze. Felietony id,
wczoraj miaem odczyt o Ryszardzie Straussie w klubie przy Filhar-
monii odczyt ogoszony by w Expressie" (!) przyszo zresz-
t dwch ubekw. O mojej piosence na temat Zamku te pisao"
w prasie. Sowem co tam idzie naprzd, ale mnie mae robtki nie
ciesz- chc koczy nowe dzieo" i pisa symfoni - za mao jest
w yciu czasu, aby si rozprasza. No, ale felietony pisa trzeba to
mnie trzyma w yciu publicznym...

ZESZYT 12

14 maja

Upay straszne, a si dusz, co zreszt wina Henia. Przyjecha
z Zakopanego i zacign mnie na wdk, razem z Markiem
Skwarnickim, ktry przyjecha z Krakowa. Marek okropnie by
smutny, w kocu okazao si, e ojciec mu umar w Ameryce. Z tym
ojcem to bya caa tragedia: legionista, pukownik i nieprzejednany
emigrant jak Marek pojecha do Ameryki, byy midzy nimi jakie
straszne sceny. W rezultacie spilimy si okropnie, a by upa i ja po
jedzie na rowerze w dalszym rezultacie dycham ciko mier
mi zajrzaa w oczy (pozorowana mier po alkoholu, czyli kac sro-
gi a nieugity).

Widziaem te Andrzeja, by miy tym razem, rozmawialimy
sporo o polityce. Rzeczywicie zdaje si, e Moczar odpad defini-
tywnie, jego wani ludzie mwi ju o nim jak najgorzej e mia
dwa razy wadz w rku i oba razy nawali. Tymczasem Gierek przy-
mila si do milicji i UB, w MSW podobno jakie rugi i zmiany,
Szlachcic sta si czowiekiem Gierka i zaatwia mu tam wszystko.

Tak wic Gierek bdzie polskim Kadarem Breniew lubi nu-
d i polityczn pustk. Gierek mu to pewno zagwarantowa, doga- j

580

dali si. Tylko czy uda mu si zaatwi sprawy gospodarcze? Julek
Stryjkowski by na Wgrzech, mwi, e to kraj zadowolony i nie
pragncy wolnoci. U nas tak dobrze nie ma, plajta gospodarcza
podtrzymuje stan fermentu. Na l Maja w Szczecinie robotnicy szli
w pochodzie z czarnymi opaskami, potem na cmentarzu bya ma-
nifestacja nad grobami polegych w Grudniu (raczej nie na cmenta-
rzu, tylko gdzie za miastem). O mao nie doszo do hecy z milicj,
ale ta si w kocu cofna. A wic ferment dalej jest - Gierek po-
prawi rolnictwo, ale co z przemysem?! To za duy kraj na dojutr-
kowanie, co zrobi z gigantycznymi hutami i stoczniami? Ubra nas
ten Gomuka, nie ma co!

Wic robotnicy nadal fermentuj, za to literaci nic a nic. Moe
dlatego, e ich gaszcz? Mnie na przykad wyranie cenzura pusz-
cza duo, radio proponuje audycje na temat utworw muzycznych
z trybuny UNESCO. Ciekawym, co bdzie dalej, czy si to utrzyma?
Na razie pracuj, robi, co mog - trzeba korzysta, pki si da. Ale
upay diabelskie. Pojechabym troch na Zachd, dla odpoczynku
duchowego, ale czy mi dadz? Wtpi bardzo. To zreszt bdzie
prba - wci si na co czeka. Dobrze jednak, e chocia jest na
co czeka. Jeszcze czowiek yje dobre i to!

16 maja

Majowe deszcze, burze - przyjemne to, cho gorco jak diabli
i mao si pracuje. Czy naley pracowa, czy s rezultaty?! Ha! te-
go nikt nie wie, czy to naprawd s jakie rezultaty i czy co z tego
wyjdzie. Na pewno maj odbiorcw moje felietony, a inne dziea?"
Hm. Maj odbiorcw, ale nie tam, gdzie trzeba wszystko to ano-
nimowe i bez echa, ktre by do mnie docierao. Tak wic mam
jakby par wciele, do tego jeszcze muzyka, ktrej nie bardzo kto
i gdzie ma sucha, cho niby ludzie o niej to i owo wiedz. Zacz-
em niby pisa ow symfoni, wiem dobrze, jaka ona ma by (wiem
nawet, jaka bdzie), tylko cay wysiek techniczny po drodze" mnie
przeraa wysiek, o ktrym te wiem, jaki bdzie i e jest nie do
uniknicia. Moe to te ju staro, e czowiek wzdraga si przed
trudem? Przed trudem technicznym, przecie nieuniknionym.

Kardyna Wyszyski obchodzi 25-lecie biskupstwa, z tej racji
wreszcie w Tygodniku" jest fotografia i artyku bardzo zreszt
dobry. To czowiek niezwykle wybitny, moe w innej epoce byby
kontrowersyjny, tutaj jest jak ula, mimo owych zarzutw, e prefe-

58l

ruje katolicyzm ludowy". Skoro i Polska ludowa, to i katolicyzm lu-
dowy chi! A swoj drog przedziwne jest w naszej stolicy mate-
rii pomieszanie" owe kulfoniaste nieco, chopskie dzieci, czyli
dziewczyny, w modnych szortach i z malowanymi na niebiesko
oczami. No c, to jest te droga awansu, a e inna od sowieckiej,
to i chwaa Bogu. A propos, okropnie pokciem si z Pawem na
temat jego ruskiego wzorca dla polskiej kultury: twierdz, e ten
zgrzebne matejkowski model polecany jest przez Rosj, aby nas
udziecinni, i to udziecinni pod wzgldem formalnym. Treci zwie-
trzej, pozostaje forma i ona to wanie wychowuje. Na przykad
Matejkowskiego Rejtana" mona wytumaczy tak: carski, klasowy
imperializm napad na Polsk, postpowy szlachcic Rejtan przeciw
temu protestowa, ale na prno, dopiero w sto pidziesit lat po-
tem rewolucja rosyjska oswobodzia Polakw. No i mucha nie sia-
da! Tak wic treci s obrotowe i wietrzejce, tylko forma zostaje i
dziaa psychicznie. Wiedz o tym Moskaliki, dlatego proponuj nam
matejkowski wzorzec. A gupi Pawe kupuje od innej strony.

Duo si u nas gada o Wolnej Europie", e rzekomo mieli do
niej pisa Kubacki i Widy-Wirski. Widego spotkaem, dziwuje si
wielce i pyta, skd si to wzio? Pewno przez niego chc uderzy
w Kliszk, ktry go mianowa do Parya. Obmialem si z niego,
ale dobrodusznie. A tu tymczasem WE" si popisaa, dajc prze-
mwienie Cyrankiewicza na owym plenum KC, kor w gruncie rze-
czy pozostao tajne. Nie syszaem zreszt tego przemwienia Cv-
rana, podobno szczyty perfidnej zrcznoci jak to u niego.

Na wiecie dziwy: w Egipcie dano w dup zwolennikom Rosji
(Ali Sabri i inni), nasza prasa, piszc o tym, w groteskowy sposb
omija istot rzeczy jeszcze nie maj instrukcji. Co si wic Ame-
rykanom udao nareszcie. Poza tym w Zachodniej Europie jaki
krach walutowy, ktrego tutaj nikt nie rozumie. Ale co tam niech
si sami martwi. Gupcy na tym Zachodzie, e a ha! czasem
wrcz im ycz klski.

Zygmunt Mycielski pisa z Monte Carlo. Pisze, i jest tu duo
umiechw, arcia i samochodw, ale Pan Bg stworzy wiat bez
pienidzy, wic jestemy tu bliej Pana Boga". Chi! A kartka liczna,
kolorowa.

582

26 ma/a

Dugo nic nie zapisywaem, bo by straszny zamt, a w ko-
cu mi serce nawalio i dusiem si par dni jak ryba. Najpierw, jak to
w maju, s Midzynarodowe Targi Ksiki, w zwizku z czym zwa-
la si masa goci zagranicznych. Byem na koktajlu w Misji Han-
dlowej NRF, masa ludzi, z Polakw typy niemie jak ukrowski,
Dobraczyski, Grnicki etc. Niemcw za to chyba ze dwiecie
sztuk. Ale gdy popatrzyem na owe szkopskie, puste, spokojne oczy,
na ich dobrobyt i gadk bezproblemowo, pomylaem sobie, e
mv, Polacy, jestemy jednak nosicielami jakiej tajemnicy, jakiej g-
bi (moe wanie gbi nieszcz i niesmakw), ktrej oni ju nie
znaj, nawet Niemcy, niegdy tak bardzo zaangaowani we Wschd,
s ju dzi ode odcici, a wkolejeni w Zachd i jego stabilizacj,
amerykanizacj. Szczliwi wic ludzie, czy te nie - wszak z chrze-
cijaskiego punktu widzenia kto zaspokojony (i uspokojony) mo-
ralnie tudzie materialnie, bynajmniej nie osiga peni ycia ducho-
wego. A wic komunizm, wbrew naszej wiedzy i woli, pogbia nas
tudzie uchrzecijania. A niech go diabli!

Ale ci ludzie z Zachodu to egoici i nic nie rozumiej, nie chc
rozumie niech ich g kopnie. By tu taki dostojnik francuski po-
chodzenia polskiego, Jean de Lipkovsky, jego ona w wywiadzie po-
wiedziaa, i podoba jej si zwaszcza, e w Polsce zaprasza si
wszystkich do wsprzdzenia i wspnaradzania oraz i Polacy s
tacy radoni (!). Ale ma baba pojcie! Inna rzecz, e moga ona co
innego powiedzie, a prasa moga co innego napisa. Niesychana
swoj drog jest ta prasa; teraz, z okazji historii w Egipcie, gdzie
prezydent Sadat pozamyka swych prosowieckich przeciwnikw,
prasa ta dokonuje przedziwnych koziokw, aby ukry istot rzeczy,
istot sprawy. Jake swoj drog wierz oni w si propagandy ni-
czym Goebbels. Troch to ju przestarzae w epoce midzynarodo-
woci radia. Ale Gierek nie zdobdzie si na wprowadzenie nie tyl-
ko wolnej, co nieco wolniejszej prasy. Boi si Rosjan, boi si kon-
kurent\v wewntrznych, z ktrymi zreszt niele sobie poczyna.
Wiele nie zdziaa, jeli chce zachowa socjalizm". Moe on zresz-
t i tak bardzo nie chce, ale musi przynajmniej udawa, std zacho-
wuje niezmienny szyld prasowy tyle e czytajc te pisma rzyga si
chce absolutnie.

Wypadki egipskie pokazay jeszcze raz, e tam, gdzie jest tylko
Jedna partia i nie ma oficjalnej alternatywy politycznej, czyli jawnej

585

opozycji, walki o wadz przenosz si w sfer ukrytych dla spoe-
czestwa intryg dworskich i zamachw stanu, ycie polityczne za-
mienia si w szarpanin tajnych mafii. No i c robi, skoro oni wo-
l to ni jawn walk pogldw i ludzi owa jawno budzi ich
przeraenie, tak bardzo najwidoczniej boj si opinii, masy, biaego
dnia. Wielcy to pesymici, i to pesymici wobec wasnych publicz-
nych moliwoci: wiedz dobrze, e pewnych praw przymusu i per-
fidii nie potrafi publicznie wytumaczy, e to s sprawy tajne, nie
znoszce sw. Tote publicznie mwi z reguy o niczym, skaza-
ni na mrok. Std i tajemnica, ktr nosimy w sobie, a ktrej nie s
w stanie rozgry cudzoziemcy. ycie w staym faszu czy to po-
gbia?! Wolabym ju by pytszy!

Nie prbuj zapisa powodzi faktw i spotka, ktra mnie
zalewaa w ostatnich tygodniach. Wspomn tylko o wizycie pana H.
[Benedykta Heydenkorna] z Kanady, z ktrym wypilimy mas
wdki, o lekturze kwietniowej paryskiej Kultury" i ksiki List do
emigranta", ktra mnie bardzo zdenerwowaa, na pewno napisa j
kto z otoczenia Ksicia, wymyla na Woln Europ" i stawia na
jakich mitycznych rewizjonistw. Nie wiedz, e bez Wolnej Eu-
ropy" nikt by tu o nich w ogle nie usysza. Ludzie z Ksiyca!

Bogusaw Schaffer napisa odpowied na moj recenzj
straszne wymylanie, zrobi ze mnie wrcz jakiego Beckmessera,
ale stopie jego furii wiadczy o kompletnym bziku do czego to
ludzi doprowadza pycha. Przedstawia mnie jako konserwatywnego,
zapiekego starca, nienawidzcego awangardy i wbijajcego jej n
w plecy. Nie zrozumia moich niuansw czy te, zalepiony wcie-
koci, nie mg ich zrozumie. Gupi! Artyku jego udostpni mi
Ruch Muzyczny", ale zrezygnowaem z polemiki, ograniczajc si
do paru sw.

Umar doktor Baraski, byy minister zdrowia, m mojej
chrzestnej matki i wielki przyjaciel moich rodzicw. Pogrzeb jutro.
Tu wci na przemian upay i burze, ycie duszne i chaotyczne, po-
za tym gryzie mnie brak etapowej ideologii": co tu robi, o co wal-
czy w tym bezpciowa agodnym gierkowskim okresie? Nie wia-
domo rozmawiaem z Jerzym Turowiczem, te nie wie. Moe po
prostu tsknimy za terrorem, ktry automatycznie wyznacza lu-
dziom drogi postpowania? Moe.

584

31 maja.

Serce mi nawalao mocno, e a ju byem w strachu cho
to waciwie chyba nie serce, lecz jaka oglna nerwica. Wie si to
i z upaami, i moe z mas spotka i gada, jakie miaem - a bar-
dzo tego nie lubi. Nie lubi, gdy ycie mn kieruje i mnie przega-
nia a moe to ju objaw staroci? Wniosek z tego prosty trzeba
si oszczdza, y wolniej, myle mniej (?!). Cho z drugiej strony
ludzie, ktrzy duo myleli, yli dugo, jak Tomasz Mann czy Rus-
sell. Ale po co y dugo? Wystarczy tyle, aby napisa, co si zamie-
rzyo. W mojej sytuacji obliczam to na dziesi lat jeszcze. Siedem-
dziesit zupenie wystarczy co prawda mwi tak, bo to jeszcze
bd co bd sporo czasu. O mizerio ludzka!

Chc nam zniszczy Woln Europ" zoone zostay w tej
sprawie listy do NRF-u i USA przez nasze Ministerstwo Spraw Za-
granicznych, czyli przez tpaka Jdrychowskiego i zrcznego mi-
elanca Winiewicza. A jednoczenie spotkaem na ulicy Winiewicza,
ktry si z tego mia i mruga okiem, e on sam sucha WE", e-
by si dowiedzie, co si dzieje w kraju. Pociesza mnie te, e z tej
ich interwencji nic nie bdzie. Co sdzi o takich ludziach cynikach?
Czy to wdzik Polski, czy jej obrzydliwo?

W telewizji te bya dyskusja na temat Wolnej Europy": pi-
ciu obuzw, Wojna, Janiszewski, Krasicki, Gbiski i Souba,
przecigao si w wymylaniach, robio to wraenie surrealistyczne,
bo nie byo nikogo, kto by broni, wic po c ten absurdalny za-
pal? Chc nas cakiem zamkn w saku, w ciemnym worku niewie-
dzy. Czy im si uda? Zachd straci bojowego ducha, chce za wszel-
k cen uoy si z Rosj, wic wszystko jest moliwe. Dusza wo-
jownika, o paradoksie, pozostaa tylko w Izraelu i Pekinie!

Do Tygodnika" przychodz listy z wymylaniami na mnie, e
obraziem Witosa*. Z listw tych zieje okropne pomieszanie z po-
pltaniem": ludzie nic nie rozumiej, yj odruchami i urazami. Nie
wiedz, e odebrano im ycie polityczne i e ponia si ich co-
dziennie, za to lepy odruch furii porywa ich byle gdzie, tam gdzie
wolno: po prostu uwicone trzy minuty nienawici". W^itos oka-
za si witoci, ktrej mona broni, c za okazja: zjednoczya
ona starego, antykomunistycznego dziaacza Mierzw (c za pate-

* Kisiel Dokoa Witosa, Tygodnik Powszechny, 30 maja 1971, nr 22. List)' do
redak-
cji omwi) Roman Tomczyk. Czytajc fen- \v sprawie Witosa, Tygodnik
Powszechny, 25 lip-
"1971, nr 30. . . -

55

tyczne bzdury on powypisywa!) z oficjaami ze Stronnictwa Ludo-
wego nareszcie wolno im oburza si na wasny rachunek, a jed-
noczenie przypodchlebia si partii, e to niby Kisiel kleryka ata-
kuje ludowego, postpowego" przywdc. Teraz im Witos dobry,
a jeszcze niedawno, gdy kazano, na niego pluli. Pomieszanie z po-
pltaniem, zamt w gowach i uczuciach, a gupi ludzie uchwalaj
przeciw mnie protesty, nie wiedzc, e w ten sposb protestuj
przeciw wolnoci sowa. W istocie t zdezorientowan opini mo-
na manewrowa, jak si chce w tym wypadku ja padem ofiar, ale
pa moe kady, ktremu si przypisze, co si zechce. I wytuma-
czy wiele nie mona, bo cenzura czuwa. Napisaem ju w tej spra-
wie dwa felietony, ale one pewnie dolej oliwy do ognia. Cho, jak
mwi Pszon, dobrze chocia, e te k... ludowcy musieli si znw
przyzna do Witosa, a wic naplu na wasn, wazeliniarsk prze-
szo. Nie ma tego zego, co by na dobre nie wyszo!

Gierek pokaza si w telewizji z Moczarem, a w yciu Lite-
rackim" ukaza si znw obkaczy artyku Szafraskiego (Kra-
sickiego?!) o agentach W^iesenthala. Andrzej M. [Micewski] przelk
si, e partyzanci" znowu walcz, ale znawcy (Koniewski)
twierdz, e to tylko ornament, aby za duo nie gadano o frak-
cjach w partii i o porace Moczara. Ludzie skazani na mrok wa-
dzy. A propos: ukazay si Nowe Drogi" ze sprawozdaniami z
VIII Plenum, tyle e dosta ich nie sposb. A wic jednak latarka
w mroku?! Czy to niekonsekwencja, przypadek czy rzecz rozmyl-
na? Ciekawe swoj drog ale dla kogo?! Przygnbiajce to bardzo,
e Woln Europ" tak le sycha ju siedzi si po ciemku! I nie
syszy si ludzi z mojego wiata", co jednak jako krzepio. Trud-
no y samemu cho si musi. Swoj drog podziwiam Biekow-
skiego, e w swojej skrachowanej sytuacji pisze i walczy! Walczy bez
rozgosu i poparcia w kraju to jest najcisze!

4 czerwca

Upay trwaj wrcz tropikalne, przeraa mnie ten stan jakiego
paraliu, jaki unosi si w powietrzu przypomina mi to obraz
play z Cudzoziemca"* Camusa, nastrj zgszczonego koszmaru.
W dodatku to rozpraone wrd mazowieckich piaskw miasto nie
jest do tropiku przystosowane jak co roku prasa wszczyna alarmy,

* Chodzi o Obcego" Alberta Camusa.

586

e nie ma nic do picia, e plae nieczynne, woda brudna etc. Co
prawda jedn du pla po stronie wschodniej uruchomili
wczoraj jedziem tam na rowerze, pikna jest mimo wszystko Wi-
sa w socu (cho brudna piekielnie), cudny widok ze Stadionu
Dziesiciolecia na miasto nawet Paac Kultury mona strawi.
Dziwne miasto, dziwne w nim ycie: wszystko idzie kulawo, kary-
katuralnie, ludzie mao w co ju wierz, poza tym s okropnie zdez-
orientowani i ogupieni miaem tego przykad na polemice o Wi-
tosa. Prbowaem w felietonie wytumaczy, dlaczego wszelkie
bodce wychowawczo-ideologiczne mao tu dziaaj, szczeglnie
na modzie: skoro co pewien okres kompromituje si poprzed-
nie autorytety, wyrzuca do lamusa dotychczasowych wadcw partii
i stawia nowych, to jake wymaga od modziey, eby wierzya
w aktualn frazeologi prorzdow? Gierek co ju z tego skapo-
wa, nie kae wiesza swoich portretw, a Szydlak odpowiada
wczoraj w telewizji na pytania widzw. Co prawda pytania byy sa-
be (moe to lipa?), a odpowiedzi oglnikowe i mao mwice. Wt-
pi, aby dao si ten ustrj uleczy, pki Rosja, gupia i potna, ci-
y na nas. Prbowaem to wytumaczy pewnej starawej Angielce,
reprezentujcej jaki tam Komitet Pokoju Angielskich Kwakrw.
Bardzo mia, ale nie za wiele rozumie (cho bya par miesicy w Ju-
gosawii). Wz-ywala mnie do dialogu z brami marksistami" Bo-
e, jakie to gupie, cho niby wzniose.

A ten felieton o modziey mi skonfiskowali, moe dlatego, e
staraem si tam zrehabilitowa konserwatyzm i wskaza na peda-
gogiczne niebezpieczestwo, jakie tkwi w cigym powoywaniu si
na rewolucj", zwaszcza w kraju chopskim, ktremu odebrano
bezporedni tradycj historyczno-polityczn, a prcz tego wycho-
wanie religijne i jeszcze par rzeczy. Jest to druga cakowita konfi-
skata od czasu, jak zaczem pisa w Tygodniku". A w ogle to nie
bardzo wiem, jaka jest moja cywilna" sytuacja przekonamy si
na przykad, czy dostan paszport. Muzyki mojej te niewiele graj.
A propos: dzi trzy godziny pisaem sze taktw partytury symfo-
nii! Moe Schaffer ma racj, e trzeba skoczy ze skadaniem nu-
tek". By moe, e jaka nowa, skrcona pisanina uatwiaaby mi
zadanie, ale nie mam energii psychicznej, eby si na to przesta-
wi - zreszt Strawiski te tego nie zrobi i mimo to pozosta wiel-
ki, cho nie rozumiejcy wielkoci konserwatywnej Schaffer co tam
"rga.

587

A wic miny trzy lata pisania tego dziennika (czy ju raczej
tygodnika"). Chciaem te notatki umierci, ze niby nie jestem ju
odstawiony" i yj publicznie, ale al mi si zrobio: publiczne pi-
sanie w PRL to pisanie rzeczy marginesowych i kalekich, a tu mog
pisa, co chc, tu i w nieoficjalnych, pseudonimowych powieciach.
Co prawda nie wiem, czy i jak te zapiski mie bd warto kiedy.
Moe za duo tu polityki i antykomunistycznej monomanii, a za
mao spraw osobistych, pisarstwa, talentu:' Ha, c, to si pokae
(kiedy?!), na razie postanowiem cign to pisanie dalej, tak jak do-
td. Moe te zapiski s te zbyt pobiene i mao staranne, ale moe
w tym wanie dojrzy kto kiedy warto dokumentaln? Cieka-
wym, czy duo ludzi u nas pisze tego rodzaju szufladowa" pa-
mitniki? Na razie nikt si nie przyznaje - z wiadomych wzgldw.
Cho angielska kwakierka powiedziaa mi, e w Polsce jest liberal-
niej ni w innych socjalistycznych krajach, bo ludzie nie boj si ga-
da. To prawda, gadaj, ale jest to polskie gadanie" nic z niego
nie wynika. To ju z robotniczego strzelania i krwawienia wyszo
wicej. Haba bezpodnym gadaczom czyli i mnie midzy inny-
mi! Do takiej to jaowej rasy i grupy nale wczoraj po raz pierw-
szy w yciu przyszo mi do gowy, eby rzuci to wszystko i pj
na jak hipisowsk azg, zosta kloszardem. Kloszardem intelek-
tualnym by przez wiele lat Peiper, tyle e on mia regularnego bzi-
ka to si nie liczy.

8 czerwca.

Czytam ksik Tereja Rzeczywisto i polityka". Terej to ta-
ki mody facet, ktry majc dostp do archiww MSW oraz relacje
rnych dziaaczy (m.in. Matachowskiego) napisa ksik o dzia-
aniach politycznych endekw w czasie okupacji. Strasznie si to
czyta, c za mrzonki kieroway dorosymi ludmi, gdy przewidy-
wali, e Rosja z Niemcami wytuk si wzajemnie, a nas alianci za-i
chodni wprowadz do Smoleska i Odessy. Ksika jest pisana po-
wanie i przyzwoicie, tote brednie robi jeszcze wiksze wrae-.
nie: istny surrealizm, i to na progu mierci, w okupacyjnej mordow-
ni! A znowu akcentowanie antysemityzmu, akurat gdy pada po-.
wstanie w getcie. Obd! A swoj drog ciekawe, e mody go-
(chyba ubek) tak si interesuje tymi sprawamiinna sprawa, e wie-
lu rzeczy nie zna, np. dziaa Zyzia Przetakiewicza w sojuszniczym

__ , oo __
5 oo

Londynie". H, h! W ogle o Falandze dosy tam jest powcigli-
wie cho wiadkw nie brak.

Nawiedziy nas straszne burze, po prostu tropikalne, byo na-
wet wiele szkd, woda zalaa, na przykad, nowe przejcie pod
skrzyowaniem Alej Jerozolimskich i Marszakowskiej - tandetne
zreszt jest to przejcie w porwnaniu z katowickim. Teraz zapo-
wiadaj budow azienkowskiej Trasy mostowej, ktrej przegupio
zaniecha Gomuka. Zniszcz na pewno mas zieleni, ju to si
zreszt dzieje koo Agrykoli, a nam grozi pieko, bo to koo nas, na
placu na Rozdrou bd borowa tunel. Pecha ma ta Warszawa, e
akurat w samym centrum jej zieleni musi si dzia to wszystko.

Czytam Nowe Drogi" z protokoem VIII Plenum. S nie-
skoczone trudnoci z dostaniem tego, cho wydrukowali podob-
no 90 tysicy. Prasa i radio o tym milczy - niech no si tylko Wol-
na Europa" dowie... Smutna to lektura, bo gdy tak wiele przem-
wie partyjnych zebranych jest razem, dopiero wida, jak bar-
dzo maj oni zniewolone mzgi", jak boj si szerszego spojrzenia
na sprawy, jak wzajemnie kontroluj swoje sowa, bojc si jak ognia
posdzenia o rewizjonizm czy inny grzech miertelny. Wobec nie-
monoci owietlenia gbszych, ustrojowych przyczyn kryzysu po-
zostaje wzajemne oskaranie si i zrzucanie na siebie winy. Celuje
w tym Cyrankiewicz, zreszt do przekonywajcy, take Karkosz-
ka, Krasko, Jaroszewicz, Rumiski (Natolin") i inni. W rezultacie
rysuje si niepojty obraz dziwacznego rodowiska, rzdzonego po
dyktatorsku przez trzech blokujcych wszelkie decyzje histerykw:

Gomuk, Jaszczuka i Kliszk. Gomuka to histeryk despota, Klisz-
ko histeryk panikarz, Jaszczuk zhisteryzowany na punkcie swej
rzekomej wiedzy ekonomicznej, referujcy Gomuce sprawy w spo-
sb nieprawdziwy (co prawda s w jego ideach gospodarczych
wpywy Polityki" broni si zreszt zajadle, podczas gdy Kliszko
bredzi tylko o niszczeniu spoecznego dobra" przez robotnikw
w Gdasku). Do tej czoowej trjcy doda trzeba paru durniw:

Strzeleckiego, Log, Spychalskiego. Wszyscy zwalaj na nich ile
wlezie, ale nie wyjaniaj, jakim sposobem kilku dyletantw rzdzi
mogo po dyktatorsku niczym Iwan Grony, jak do tego doszo.
Odpowied jest prosta, a banalna: zawini stay w komunizmie
brak alternatywy, prawa do jawnej opozycji i krytyki, choby we-
wntrz partii (mgby przecie to robi komunista Biekowski za-
miast wydawa ksiki za granic). Skutek wiadomy: aby doszo do

589

zmiany sekretarza, trzeba byo przela krew. Czy oni nigdy si ni-
czego nie naucz, a z nimi Ruscy?! Cikie mzgi i jake obce!
Kompromitujca lektura i, powtarzam, bardzo smutna. Ciy j
nad tym wszystkim strach, podwjny strach: przed spoeczestwem
i przed Rosj. Ale ten strach uznaj oni za norm, za stay, normal-
ny element i to wanie jest tak obrzyde obce i niewolnicze. No, ale
c - wiedz gdzie yj i co im grozi - na pewno wicej ni mnie,
ktry za nic nie odpowiadam i waciwie do niczego si ju nie mie-
szam. To te smutne!

Oczywicie, inteligentniejsi z nich, jak Sokorski czy Cyran-
kiewicz, rozumiej lub przeczuwaj, e bdy tkwi w samym syste-
mie ale, rzecz prosta, nigdy tego gono nie powiedz nawet do
podwiadomoci nie dopuszcz: wiedz, gdzie yj, a poza tym
w tym systemie przecie zrobili karier, w innym ju y nie bd.
Sytuacja bez wyjcia tylko ludzi wysortowanych i wykolejonych
jak Biekowski sta na mwienie prawdy!

Byem na przysidze wojskowej Jerzyka na stadionie Syreny".
Duo gadania (komunistycznego), przysiga bekotliwa w tyme
stylu, defilada zabawna. Ale dlaczego majorzy wygldaj jak dziady,
jak sczapane konie? Przed wojn w Nowej Wilejce major to by ist-
ny Pan Bg, elegancki, niedosiny, w chmurach. No, ale ci moe
bd si duej bili - tylko z kim i o co?! Wszystko si zdewaluowa-
o w tym ludowym" wiecie no ale moe wanie tak by powin-
no w Polsce Ludowej, a ja jestem stary tetryk i yj umar prze-
szoci? Moe.

15 czerwca

W niedziel byo kilkanacie godzin trwajce walne zebranie
ZAIKS-u. Wiele widm powstao z grobu, aby wzi w nim udzia,
za przebieg jego zgoa by niecodzienny i przekona mnie, e Po-
lacy nader s gupi i atwo ich oszuka. Od duszego ju czasu
trwaa kampania o Stanisawa Ryszarda Dobrowolskiego. Muzycy
rozrywkowi, czyli tzw. klezmerzy, zwalczali go, e on rzekomo chce
ich zniszczy (rzeczywicie wadze od pewnego czasu lec" na lek-
k muzyk, e to zbyt atwy zarobek i mao wychowawczy), a zno-
wu ydzi nienawidz go za powie Gupia sprawa". Powie to
rzeczywicie idiotyczna i wiska, zagadka psychologiczna dla mnie,
jak on to mg napisa (pierwsza jego ona bya ydwk, moja ko-
leanka z Konserwatorium), ale ydzi przesadzaj, a innego

590

kandydata na prezesa w cikich dla ZAIKS-u czasach nie widzia-
em, mwiono jeszcze o Perkowskim, lecz to tak straszny baaga-
niarz i idiota, e rozwaliby cay interes w niedugim czasie. Do
ostatniej chwili trway namitne dyskusje i przedwyborcza agita-
cja", po czym nagle rzucono kandydatur trzeci: Karola Ma-
cuyskiego. Zdumiaa mnie ta kandydatura i oburzya, bo to
w gruncie rzeczy reimowy" podlizywacz, powie kad rzecz, kt-
r mu ka, z miym, gadkim umiechem, co jeszcze gorsze ni jak
mwi bandyta Menclewski. Od roku jednak zaczo si rozchodzi
no sali przypomnienie, e Macuyski nie chcia rzekomo mwi
w telewizji, gdy bya sprawa Czechosowacji (rozpuszcza on pilnie
takie wieci, w istocie nie mwi wtedy, bo gdzie wyjecha - spry-
ciarz), a take, e podobno poprzedniego dnia na zjedzie dzienni-
karzy co tam rzekomo odwanego" powiedzia. Rozeszo si to
po sali byskawicznie. Prbowaem tumaczy, e dla stowarzysze-
nia artystw nie jest dobry prezes, zwizany cile z yciem poli-
tycznym (cho zdaje si bezpartyjny), tkwicy na wicych etatach
w Trybunie Ludu" i telewizji. Popiera mnie Zagrski, ale nic to
nie pomogo. Gdy ju doszo do wyborw, okazao si, e pozosta-
li kandydaci, Dobrowolski i Perkowski, zrzekli si (!!), wobec czego
na placu pozosta Karolek i oczywicie przeszed. Kto tu zrealizo-
wa zrczny manewr psychologiczny, sal nabrano, a co to znaczy
cholera wie. Ja zreszt te pewno wejd do zarzdu, bo wybrano
mnie do kierownictwa Sekcji A (muzyki powanej), bd chyba jej
przewodniczcym. Dziwaczne to wszystko!

A tu tymczasem wielka sensacja: z Ministerstwa Spraw We-
wntrznych zwolniony zosta genera Matyjewski, gwna tam po-
sta, dawny funkcjonariusz i, jak si zdaje, moczarowiec. Jednocze-
nie aresztowano czterech wyszych urzdnikw tego ministerstwa
za przekroczenia subowe i kontakt ze wiatem przestpczym".
Wszystko to tw^ardo podane jest w prasie chodzi, jak sycha, o a-
pwki dewizowa, ktre brali oni od rnych przemytnikw i kan-
ciarzy, a take od pracownikw handlu zagranicznego, ktrym wy-
stawiali opinie do paszportw. Po prostu wiat si koczy, to ju sta-
nowcza kompromitacja i upadek Moczara, cho ten robi nadal do-
br min, jedzie nawet jako reprezentant PZPR na jaki zjazd do
Finlandii. Ale draka! Ciekawym, czy ja teraz dostan paszport, cho
tnog by przeciwwskazania" (na zebraniu ZAIKS-u miaem pew-
ne aluzje na temat dziea", ze strony bystrego Andrzeja Biernac-

591

kiego i mijowatego Wacawa Sadkowskiego oczywicie trzymam
fason i twardo nic nie rozumiem, ale jak si rzecz zacznie szerzy
to moe by heca. No trudno, jestem przecie na to przygotowany.
Ale licz, e Gierek czy Krasko ka spraw przemilcze - po co im
polska afera Sieniawskiego czy Soenicyna?).

W sobot byli u nas starzy gocie: Henio [H. Krzeczkowski]
Paweek Hertz, Julek Stryjkowski i Jurek [Suszko]. Rozmawialimy
m.in. o owym numerze Nowych Drg" i o smutnej bandzie, ktr
si w nim prezentuje. Ale c ludzie uwaaj to wszystko za norJ
malne. Czy robotnicy na Wybrzeu te? Ciekawym ich wrae alJ
pewno im tego do czytania nie dali sam dostaem z wielkim trulj
dem. ^

Bylimy u Basi, wdowy po Drzewieckim, byli te Romanowie
Jasiescy, on bez werwy, postarzay po prostu emeryt. Przyszed
te pianista Harasiewicz, mieszka stale w Salzburgu, gra po caym
wiecie. Mieszkanie Drzewieckich wspaniae (na Willowej). Dosta-
em odbitk mojej niedoszej ksiki o Biniu, ma ona podobno
wyj, trzeba tylko zrobi zmiany, dostosowa rzecz do okolicznej
ci, czyli do mierci. |

By tam szwagier Drzewieckiej, pracownik handlu zagranicz-j
nego, opowiada niestworzone historie o panujcym baaganie i sur|
realizmie. Kraje socjalistyczne nie chc nam paci dugw, sta
zachta do wyjedania tam: pozwalaj wykupi sporo ich dewizj
a kontrola celna przy powrocie ma by niemal zniesiona w ter|
sposb si odegramy i swoje odbierzemy. |

Wacek pisa, mieli w Paryu koncert z duym sukcesem. Cie-j
kawym, czy te ja ten paszport dostan? Na razie, za dwa ju tygo-J
dnie jedziemy do Jastrzbiej Gry aby tylko bya pogoda!

19 czerwca

Kocioka mianowano ambasadorem w Belgii widocznie zajj
to, e si tak generalnie e... w Gdasku. A wic nagrod za nie-^
udolno jest stanowisko, synekura. No c, kruk krukowi oka nie
wykol, nasza partyjna gra musi by, wida, solidarna, bo inaczej
nad kadym z nich mogoby zawisn widmo wylania. W ostatniej
paryskiej Kulturze" (czytaem j u Literatw), jest wstpniak Lesz-
ka Koakowskiego: uwaa on rzdy partyjnej mafii czy sitwy za
rzecz decydujc, wywodzi, dlaczego nie moe tu decydowa adna j
opinia ekspertw, bo to zagrozioby mafijnej wadzy, mogc j r- m

592

luni \ postawi pod znakiem zapytania. Ma chyba racj, takie de-
^yzje jak z Kociokiem s wanie przykadem absolutnej we-
wntrzmafijnej solidarnoci i lekcewaenia spoeczestwa. Niby to
nie nowo ale chyba istota rzeczy.

W MSW chodzi jednak chyba nie o adne naduycia, lecz po
prostu o frakcyjn walk. Byem u Amerykanw na poegnaniu se-
kretarza Andrewsa, bardzo miego gocia, cho bez oblicza spo-
ro tam wanie mwiono o tych drakach w MSW, ale te nikt nic do-
kadnego nie wie, nawet W. Cudzoziemcw z reguy ju nie znosz,
nie mamy z nimi wsplnego jzyka, oni s bez zmartwie lub te ich
zmartwienia nic nam nie mwi. Na przykad Amerykanie maj te-
raz zmartwienie z afer New York Timesa", ktry ogosi jakie
tam tajne dokumenty Johnsona na temat wojny w Wietnamie. W^a-
riat, W^isa si pali! U nas wszyscy z gry ju siedzieliby w ciupie, za-
nimby ktokolwiek cokolwiek ogosi. No c, my gorsi ludzie, nam
si nic nie naley!

Wybrali mnie w ZAIKS-ie na przewodniczcego Sekcji A (mu-
zyki powanej), wejd wic pewno do zarzdu. Karol Macuyski
uroczy, jada z rki. Ale nic mnie nie cieszy, bo czas ucieka midzy
palcami, nic si nie robi, symfoni pisz w wim tempie. Trzeba
by si jednak skoncentrowa, ostatnia chwila, jeli si chce co po
sobie zostawi. Ostatnie dzieo" powieciowe ju prawie skoczo-
ne. A co potem?! I ile jeszcze ycia? Hm.

25 czerwca

Bolcio Piasecki wszed do Rady Pastwa a to dopiero heca.
Moczara wypieprzyli (zosta przewodniczcym NIK kady wy-
rzucony szed na to zabawne stanowisko), a Bolcio, wida eby si
odczy od przegrywajcych, zaatwi sobie stanowisko (moe Ru-
scy go poparli?!). Prztyczek dla Stacha Stommy, dla kardynaa i in-
nych, a rzecz sama w sobie zabawna. Komunikat prasowy poda, e
Bolo by przed wojn zwizany z ruchem narodoworadykalnym",
w czasie okupacji by onierzem Wojska Polskiego (?!), a po wojnie
stan na gruncie dokonanych przemian spoecznych". No c,
tzw. zielony program Falangi z roku chyba 1937 by nader totali-
styczny i kolektywistyczny, jego antysemityzm ju nie razi, tyle e
duo tam o Bogu, ale c to komunistom szkodzi, skoro Bg nie
istnieje. Myl, e to jednak pozorny awans Bolcia, w gruncie rze-
czy zosta zapacony i tyle: dalej bdzie basowa komunistom, robi

595

fors, lecz ideowo PAX rozwija si nie moe, cho podobno
lu szarych" jego czonkw bardzo by chciao. Ale heca jest cie-
kawym, jak to wpynie na stosunki z Kocioem, na ktrych Gier-
kowi tak zaley chyba nieszczeglnie, tyle e prymas ju stary i nie
ma tego przekornego wigoru, co dawniej.

Po latach spotkaem si z Wojciechem Ktrzyskim, starym
moim znajomym, w czasie wojny zastpc Bolcia w Konfederacji
Narodu, potem jednym z gwnych ludzi w PAX-ie, od 1956 ro-
ku w subie dyplomatycznej w Kanadzie i Francji, teraz urzdnika
w MSZ. Smutny troch facet, bo zmarnowany, a mia przecie
wietne piro i duo do powiedzenia. Powiada, e MSZ opanowa-
ny jest przez chopw z trzech wojewdztw (rzeszowskie, krakow-
skie, lubelskie), ludzi modych, byskawicznego awansu, ktrych nic
nie obchodzi poza wasn karier, nie chc zmian ani rewizjoni-
zmw, chc utrzymania status quo i tyle. Wojtek sdzi, e waciwie
jest to sytuacja zdrowa, cho nudna, e Polska stanie si krajem nor-
malniejszym o spaszczonej elicie, bez owej dawnej grupy mesja-
nicznej superinteligencji, za to z szersz podstaw. Ale to nie tylko
nudne, to rwnie grone, bo reformy gospodarcze i inne s tu ko-
nieczne, a bez drody w rodzaju.Koakowskiego czy Biekowskich
nic z tego nie bdzie. Przy czym ci nowi chopi z Marszakowskiej"
nie znosz inteligencji, ydw te nie, w ogle adnych konku-
rentw. Taka chopska, paska Polska, normalna, ale nudna jak flak
i do uboga niewesoa to perspektywa na koniec mojego ycia
(cho z drugiej strony, dopki jest Tygodnik", mona tu pywa,
bo na bezrybiu i rak ryba). Ale czowiek tskni za niespodziankami,
c za ycie bez niespodzianek?! Moe one jednak bd: istot nie-
spodzianki jest wszake to, e si jej nie spodziewamy! Tyle e
czowiek ju stary, a wic nie tak sprysty, nie nadajcy si do bra-
nia w agle rnych wiatrw!

Byem na przyjciu monstre u Ludwika Zimmerera, dziwnego
niemieckiego dziennikarza, ktry tu jest ju pitnacie lat i by m-
em Joasi Mortkowiczwny. Mieszkanie ma zdumiewajce: tysic
witkw, figur przydronych, naiwnych obrazw c to za zbio-
ry! Towarzystwo przedziwne, zmieszane, Mandalian, Stomma, Ra-
kowski, Macuyski, szkopy, modzie, mas whisky, bardzo za-
bawny wiedeski dziennikarz, Szwajcar pan Bawany. Rozmawia-
em z dziennikarzami z Trybuny Ludu" (Luliski), cynicy zupeni,
nie ma co ich ruga, bo na wszystko z gry przystaj tak to jest

594

w tej Polsce, nie ma wrogw, nie ma demonw, tylko malekie ka-
rierki, oportunizm no i - brak innego wyjcia. Ja i tak jestem tu
szczciarzem, majc swoj sytuacj!

Byy wielkie obrady Sejmu z przelewaniem z pustego w pr-
ne, uchwaleniem ustawy o dobrach pokocielnych oraz promowa-
niem Bolcia do Rady. Widuj czasem tych posw: zarozumiae, an-
typatyczne tpaki. S to ludzie wybrani jeszcze przez sennie dr-
twego Kliszk, a tu nagle ka im sta si prawdziwym, dyskutuj-
cym Sejmem. Znowu heca i to jaka. Obradowa te zjazd Zwiz-
ku Dziennikarzy to znw inne grono cwaniakw, frantw i karie-
rowiczw. W zarzdzie Kkol i Krasicki fu!

Cigle tu pisz o jakich sprawach politycznawych - po latach
nikt przecie tego nie zrozumie. Czytam Nakowskiej Dzienniki"
z czasw wojny, tam znowu jest przeciwnie: tylko sprawy osobiste,
a jednak przez ich pryzmat wida okupacyjne ycie. Z tych zapi-
skw moe nic nie by wida. No c czowiek siebie nie prze-
skoczy.

Aha, spotkaem Zygmunta Mycielskiego, wrci z Zachodu,
wyglda wietnie, pogodny. Mwi, e zaatwi mi emigracyjn na-
grod Jurzykowskiego ciekawym, czy dostan ha! Zygmunt po-
jecha od razu do Krakowa, bo Lwica, czyli Ja Mycielski, bardzo
choruje. Widziaem te Henia, gadalimy dwuznacznie jak zwykle.

3 lipca,

A wic jestemy ju w Jastrzbiej Grze. Nie byem tu cztery
lata, przybyo par bardzo brzydkich domw (po prostu miejskich
kamienic co za idiotyzm!), duo ludzi te dosy brzydkich, ale na-
der ostentacyjnie opalonych i wyletnionych, sporo piknych ng
kobiecych, tyle e twarze znacznie gorsze. Morze przepikne, ale
gra, na ktrej znajduje si wycig na pla, grozi zawaleniem i jest
odgrodzona sowem zaniedbanie i ruina. Rady Narodowe tutej-
sze, zoone ze staych mieszkacw, czyli Kaszubw, zupenie nie
s zainteresowane w inwestycjach turystycznych na dwu-, trzymie-
siczny sezon, tote nic nie robi: impuls musz da urzdy cen-
tralne lub zakady pracy (rne zamone kopalnie), std te przy-
padkowo i nierwnomierno tutejszego rozwoju" tyle e s
teraz rzeczywicie smaalnie ryb wieych, morskich. Wielki to
ju postp, bo dawniej nic nie byo...

W Warszawie miaem zamt jak diabli. Przyjechali Hoppma-

595

nowie, bardzo mie szkopy z Siegen w NRF, przyjaciele Wacka. Ona
starsza od ma, adna, z kompleksami i cichym znudzeniem y-
ciem (maj troje dzieci), on pracowity, agodny, anielski, bar-
dzo si wstydzcy za hitleryzm. Co dwa lata przyjedaj do Pol-
ski i ogromnie im si tu podoba tam dobrze, gdzie nas nie ma!

Kosmonauci radzieccy zginli (po dwudziestu piciu dniach
latania) - wielka, aobna pompa w Rosji - ja si znw tak strasz-
nie nie zamartwiam, do czego wstyd si przyzna. Mylaem sobie
w ogle o takich uczuciach, ktre ludzie chowaj na dnie duszy. Na
przykad sprawa ydw polskich: niejeden Polak myla sobie po
cichu, jak to si dobrze zoyo, e Hitler rozwiza" spraw y-
dowsk, a my nie musielimy nawet kiwn palcem, przeciwnie, ca-
dusz Hitlera potpiamy, lecz z rezultatw jego zbrodni korzy-
stamy, majc wymarzone pastwo jednolite narodowo". W ten
sposb Hider zakazi polsk dusz gbiej, ni si sdzi - waciwie
rzuci cie na cae polskie ycie. To nie moe przej bez skutku, to
tkwi w atmosferze, cho si o tym nie mwi. Okropne ale prze-
cie nie sposb o tym wci myle. I w ten sposb wszyscymy
winni.

W Warszawie szum, jako e klska Moczara coraz gbsza: po-
dobno w MSW aresztowano ju ponad sto osb, siedzi te wicemi-
nister Matejewski. A u mnie by znowu szpicel, proponowa, ebym
mu posa jaki manuskrypt do Wolnej Europy" - wyrzuciem
go byskawicznie, poszed bez sowa oni" zawsze tak robi. Nic
z takiej taktyki nie rozumiem przecie to za grubo szyte. A moe
to nie prowokator, tylko naprawd jaki frajer czy wariat? Ale to
przecie zupenie nieprawdopodobne!

Sowieci wykiwali aliantw" na Malcie: nowy rzd" Malty chce
uniewani traktat z Angli i wywali te amerykaskie bazy, ju ka-
zali si wynie woskiemu admiraowi, dowdcy NATO. A jedno-
czenie w Ameryce trwa zabawa z pismami, ktre ogosiy tajne akta
Pentagonu. Ja osobicie nic w tych aktach zego nie widz, ale ame-
rykascy zbuntowani potwornie rozdzieraj szaty'. Posa by ich do
Rosji, och posa! Zdumiewajca rzecz, e w dzisiejszej epoce tech-
niki mona tak dalece nic o sobie nie wiedzie, nic nie rozumie.
A tu pan Dbski z Chicago pisze do mnie rzewny list, e jak ja mo-
g nie kocha szlachetnej, amerykaskiej opozycji. Idiota! Napisz
mu felieton, ale przy tej cenzurze nie mog si jasno wypowiedzie
nawet listu boj si napisa. A ten osio nic nie rozumie!

596

Zimno tu jak diabli, ale jutro sprbuj skpa si w morzu -
raz kozie mier! Czeka nas cztery tygodnie morza i ruchu. Cho
noga boli wci, postanowiem si rusza - zbyt wiele czasu na ru-
szanie ju nie ma. A potem do dziea: mam robi filmik dokumen-
talny o historii Gdyni (muzyk oczywicie), symfonia ledwo zacz-
ta, powie nie skoczona. Coraz mniej ma si czasu, a w rodku
wci pytanie: czy warto pracowa? Warto, aby potwierdza wci
swoje istnienie, jak to pisze Nakowska w Dziennikach".

6 lipca

Pogoda cudowna, przepiknie tu mimo cuchncych ciekw
na gwnej ulicy" i rozbabranych placw budowy. Dzi w poudnie
pisaem, Lidia za domem opalaa si na leaku. Poszedem do niej
na dziesi minut poopala si, gdy wrciem, na ku nie byo le-
cego tam przedtem zegarka. Przeszukalimy wszystko, znik
absolutnie i bezpowrotnie. W domu nikogo nie byo, lecz furtki
w ogrodzeniu nie zamknlimy, musia kto wej cichutko, capn
zegarek i tyle. Ale dlaczego nie wzi maszynki do golenia
(elektrycznej) czy stojcego na wierzchu radia, kiedy zegarek by
stary i nic niewart? Tajemnica jak z kryminalnej powieci!

Zastanawiaem si, dlaczego Moczar upad tak ostentacyjnie
i bezpowrotnie. Oczywicie, Gierek musia go skoczy, jeli chcia
mie spokj, ale dlaczego poszo to tak prdko i stosunkowo atwo?
Myl, e Rosjanom objawio si nagle (czy kto im w tym obja-
wieniu dopomg?), e Moczar stara si o wadz poza ich pleca-
mi, i to od dawna. Wprawdzie zabiega kiedy o wzgldy Chrusz-
czowa (jecha z nim salonk przez Polsk, pamitam to doskonale),
lecz jednoczenie organizowa sobie ludzi, ZBoWiD-y i inne hece,
blokowa Gomuk, odcinajc go od informacji i prowokujc do
robienia niepopularnych gupstw, krci i mataczy, rozpuszcza
plotki (np. o Katyniu, e Gomuka nie chce tej sprawy wydoby na
)aw, a on. Moczar, by to zrobi) i tak dalej, i dalej. Wszystkie te spra-
wy pokrywa, by moe, przychylny Moczarowi ambasador Ari-
stow, a Gomuka by bezradny, nic pewno zreszt nie wiedzia, bo
gupi (to si okazao w 1968 na owym sawnym zebraniu w Sali
Kongresowej, gdzie wida byo zaskoczenie Wiesawa" nastrojem
l okrzykami sali). Ale po historiach Grudnia 1970 Rosjanie poszli
po rozum do gowy, Aristowa, skompromitowanego, odwoano, no
l - przysza likwidacja Micia. Tak wic Rosjanie ratuj nas przed

597

moczaryzmem, czyli leczenie diaba Belzebubem. A to ci heca! Ale
czy na dugo?

Polityka to dyscyplina swoista, zimna, bezwzgldna, twarda,
a w komunizmie do tego cakowicie hermetyczna, trzymana w ci-
sej tajemnicy przed spoeczestwem, ktre si karmi tylko idio-
tycznie naiwn propagand, zarezerwowan dla klanu wybranych.
Ale czasem do sanktuarium tego mog si wedrze i zmieni bieg
politycznych dziaa zwykli ludzie, niewiadomi rzeczy dyletanci
aby tylko dziaali z odwag i determinacj, aby si krew polaa. Tak
wanie postpili robotnicy z Wybrzea i oto Moczar wpad we wa-
sne sida: ze wszystkich prowokacji i matactw skorzysta kto inny -
w tym wypadku Gierek. Kto mieczem wojuje, ten od miecia gi-
nie". Czystka w MSW to postawienie kropki nad i". A przyczyna?
Jak twierdzi P. B. [Pawe Beylin], Rosjanie dopatrzyli si, e ich nie-
dostwo Gomuki i intryganctwo Moczara za duo kosztowao.
Tak mi si to wszystko widzi - a moe byo inaczej?! Kt to wie,
ten ustrj nie ma historii chyba e si jakie psfaszowane pa-
mitniki Chruszczowa przemkn za granic.

11 lipca

Ni std, ni zowd zjawi si tu u nas Marian Eile z Kamycz-
kiem", czyli Janka Ipohorsk. Marian po wszystkich swoich perype-
tiach niby w formie, ale pod skr nerwowy, pali papierosa za pa-
pierosem, gada duo, czasem ciekawie, czasem rozwlekle i mtnie.
Gdy by redaktorem Przekroju", unika tematw politycznych, te-
raz za to w kko o tym. Ma na wszystko swoj teori, m.in. mwi,
e Bolesaw wszed do Rady Pastwa popierany przez rosyjskie UB,
bo w Rosji, jak twierdzi, walcz o wadz trzy piony: tajna policja
(UB), wojsko i partia. Skoro wywalono beniaminka UB, Moczara,
naleao im jednak co da - std awans Bolcia. A w ogle wbija
mi w gow, e musz zrozumie, i partia komunistyczna rzdzi nie
dla spoeczestwa czy jakiej idei, lecz dla siebie. Ciekawe, e
nie przeszkadzao mu to redagowa Przekroju", a jego przyja-
cielowi Michaowskiemu by ambasadorem przy ONZ-cie i ubiera
w pikne frazy najbardziej brutalne sowieckie szantae. Inna rzecz,
e Marianowi spad ciar z serca: opisywa mi, jak to, gdyby wrci
do Przekroju", musiaby najpierw napisa, e w Gdasku chuliga-
ni i bandyci napadli na milicj, potem, e to byli robotnicy, ale oba-
tamuceni, wreszcie, e to jednak byli dobrzy" robotnicy, walczcy

598

o cele klasowe. Dwadziecia pi lat Marian to robi, w istocie si
polityk nie interesujc, w kocu mu zbrzydo, szkoda e to zbrzyd-
niecie zbiego si z nastrojami antysemickimi, moe jednak to wa-
nie zadecydowao? Mona by to przypuszcza i to odbiera jego ge-
stowi wiele moralnego sensu. Zreszt, moe ja tych ludzi nie
rozumiem, sam wybieraem sobie zawsze sytuacje prostsze, a wic
z pewnego punktu widzenia atwiejsze. Nie sdcie, abycie nie by-
li sdzeni! Ale trudno mi pogodzi si z beztroskim cynizmem ta-
kiego Michaowskiego, ktry bez enady chwali Ameryk prywat-
nie, a gani oficjalnie i jeszcze za to ganienie bierze fors w dolarach.
Moe ja ich nie rozumiem, bo przywizuj wag do sowa, zwasz-
cza wypowiadanego publicznie, a oni zupenie nie - przyjli pod
tym wzgldem konwencj sowieck, cho Sowietw nienawidz.
Byby to wic w ketman", opisany przez Miosza w Zniewolo-
nym umyle"? Ale Marian jest chyba gdzie na dnie duszy zamany,
cho si do tego nigdy nie przyzna. A Kamyczek" postarzay, znu-
dzony prac w PWTYI-ie, ale facetka z klas i inteligentna, tylko przy-
guszona i zagadana przez niego.

Przyjecha Jerzyk, bya karta od Henia ze Szwecji, umar Igna-
cy Witz, plastyk i krytyk, widziaem go niedawno w Konstancinie.
Pogoda cudowna, rower, plaa, ycie bezmylne dla zdrowia".
Czowiek myli, e jak si opali, to umknie chorobie i mierci. Od-
wieczne zudzenia - h, h!

17 lipca

Sztorm piekielny, zimno, wiatr ze socem. Bylimy na prze-
piknej wycieczce, z Pucka wzdu brzegu zatoki, przez kaszubskie
wsie Rzucewo i Osonino, przez cudowne stare lasy. Potem chcieli-
my si dosta do Rewy, ale pobdzilimy wrd zaleww i kana-
w, z trudem dotarlimy do Mrzezina, stamtd powrt kolej.
Dziwna to kraina, pikna, bez samochodw, ludzie niektrzy mwi
tylko po kaszubsku, po polsku prawie nie rozumiej. Gdzie wa-
ciwie jest ta Polska? Niby nie ma mniejszoci, a jednak gdzie si ru-
szy, to nie-Polacy

Wci widujemy Eilego i Kamyczka". Eile to dziwny czo-
wiek, miesza myli ciekawe, bystre i odkrywcze z gupstwami, kom-
pleksy i urazy z du, honorow samowiedz. Poyczy mi francu-
sk ksik socjologiczn o twrcy amerykaskiego pisma Play-
boy" Hefnerze. Mnie to nie ciekawi, ale dla Eilego to istna ewange-

599

lia. Zrobiby on na pewno karier w Ameryce, zreszt zrobi j i tu-
taj, to Przekrj" to wanie polski Playboy" w socjalistycznej
skali. Co mnie razi w Marianie, to fakt, e nadmiernie nie lubi on
polskiej kultury. Cho moe tylko tak udaje to czek nieprosty.
Janka zrezygnowana, cierpliwa jak mul, marzyaby o wdce, ale Ma-
rian jej nie pozwala. Maj wiec z powrotem swoje szczcie, ale o ile
s oboje zawiedzeni kt to wie?

Ukazao si ju plucie Schaffera na mnie odpisuj mu w Ty-
godniku" pewno si wcieknie. Jest to po trochu zncanie si nad
kalek. W ogle pisz tu troch, cho wok peno gwniarzy: ja-
kie koleanki Jerzyka itp. Niezbyt lubi modzie, jest ywotna,
a nie wie, co z t ywotnoci zrobi. Wyywa si w fasonach, krzy-
kach, strojach nudne to, ale c zrobi. To przecie oni stworz
przysz Polsk. Czy potrafi uwolni si od bzdur komunizmu?
Rni prbowali i nie udao im si. Ale tzw. historia ma jednak swo-
je niespodzianki na to wanie licz, cho sam tego pewno nie zo-
bacz.

19 lipca

Nixon ogosi, e jedzie do Pekinu po prostu bomba, a u na-
szych komuchw zamieszanie jak licho. Kissinger po cichu pojecha
do Pekinu i zaatwi rzecz z Czou En-Lajem. (Pomyle, e pozna-
em si z tym tkiem w 1957 roku we Wrocawiu i byem nawet
na przyjciu ku jego czci!). A wic sensacja Chiczycy co tam
kombinuj po tej niezrozumiaej dla nas rewolucji kulturalnej"
wybieraj si te do Parya i Londynu. Aby nie do Moskwy to ci
heca!

Tutaj by sztorm parodniowy, cho lubi wiatr, to ju miaem
go po uszy. Dzieci, latajce koo domu, zatruwaj ycie, a ju chcia-
bym bardzo zabra si do roboty nad bliskim koca nowym ro-
mansem". Po powrocie do Warszawy bd robi film muzyk, ta-
ki reporta z dziejw Gdyni (m.in. autentyczne zdjcia z Beckiem,
Pisudskim i innymi, spikeruje" Eugeniusz Kwiatkowski). To mj
pierwszy film po czterech latach ha! A paszportu do Parya wci
jak nie ma, tak nie ma!

Przeczytaem ksik tego Weita, tumacza Gomuki. Opisu-
je, jak Wylesi robiono w konia, le informowano, aby robi gupstwa
i kolejno depopularyzowa si u robotnikw, chopw, literatw, so-
jusznikw zagranicznych, katolikw etc. Piknie to sobie ten Mo-

600

czar wymyli, tyle e utorowa drog dla kogo innego. eby w de-
mokracji ludowej dosta wadz, trzeba mie poparcie albo Ro-
sji, albo, co najmniej, ulicy. A tu Moczar zadar z ulic w Marcu
1968, i to w zajciach przez siebie samego spowodowanych (jeli
nie spowodowa te Grudnia 1970). Nie pomoga popularno
w ZBoWiD-zie i antysemityzm - Rosja wybraa Gierka, choby
dlatego, e miaa zjazd partii i nie chciaa przedtem robi wstrzsw.
I tak po raz pierwszy chyba w historii ustrojw komunistycznych
przyznano racj buntujcym si robotnikom. Pechowiec ten Mo-
czar a co bdzie dalej?

A ja znw o polityce: im mniej w niej bior udzia, tym wicej
si tutaj mdrz, wida prawem freudowskiej rekompensaty! A tu
wiatr, morze, lasy i caa masa okropnie szablonowej, dugowosej
modziey. Jak sysz ich beznamitnie wypowiadane, gupie dowci-
py, to a mnie co odrzuca. Paska si robi ta Polska jak smaona
fldra. A moe to ja ju odchodz ze wiata i mam za ze? Moe. Bo
przecie Lidia dobrze si porozumiewa ze wiatem i nic jej prze-
sadnie nie irytuje. Co prawda kobiety s wytrzymalsze. Tak czy
owak, chodz zirytowany i obcy otoczeniu. Ale moe to jest stan
twrczy? Moe. H, h...

21 lipca

Byem wczoraj w Swarzewie nad zatok. Tam po raz pierwszy,
w czerwcu 1929 (a si w gowie krci!), widziaem morze. Byo to
po maturze, ojciec zafundowa mi dziesiciodniowy pobyt. Miesz-
kaem u Kaszubi, dwadziecia metrw od morza, codziennie cho-
dziem pi kilometrw7 do Hallerowa i Wielkiej Wsi, na ogromn
pla nad wielkim morzem. Hallerowo to dzisiejsze Wadysawowo,
tyle e nie byo w nim wtedy ani duego, obecnego portu, ani, oczy-
wicie, Domu Rybaka.

Ten Dom Rybaka", olbrzymia a nikomu niepotrzebna bu-
dowla z epoki stalinowskiej", nasun mi wanie rne reflek-
sje. Nad Swarzewem jest grka, wida z niej stary, potny koci
w Pucku (z XIII wieku!), smuk wieyczk kocioa Matki Bo-
skiej Swarzewskiej i potny, trjktny eb wiey Domu Rybaka.
I nagle pomylaem sobie, e oni to umylnie wybudowali, aby so-
cjalistyczna" budowa zrobia konkurencj, zatara wraenie tych g-
rujcych nad zatok wie kocielnych. Moe tak, moe nie, ale to
podobne do marksistw.

601

Poznaem nawet dom w Swarzewie, gdzie pniej, chyba
w 1938, mieszkaem z rodzicami. W 1939 rodzice te tam byli ale
beze mnie i krcej. Teraz mnstwo tu wczasowiczw, gwnie mo-
dziey. Obserwujc ich fasony, stroje, sposb mwienia, pomyla-
em sobie, e na tych awansujcych ze spoecznego dou nie czeka-
a w Polsce adna elita, ktra by ich przepoia swoj kultur, at-
mosfer, tradycj. Wojna rozpdzia u nas i polikwidowaa wszelkie
elity, ci nowi weszli w prni, to, co maj, poapali z telewizji, z ra-
dia, z przypadkowego kina. Std i widoczny dla mnie brak cigoci,
std taka dziwna ta nowa Polska dziwna i obca. A moe to po pro-
stu ja jestem obcy z cakiem innego wiata?

Z okazji 22 Lipca rozdano nagrody pastwowe: nieze, czysto
artystyczne, bez adnych partyjnych wygupw. Przegldam po-
wie Kuniewicza Strefy", nagrodzon. Wcale nieza, trzy epoki
Polski, moe tylko jzyk nazbyt gadki, bez wasnego ciaru. Ale
dobre. Dosta te Wajda, Hasior, powani artyci. A muzycy nagro-
dy drugiego stopnia: Bloch, Dobrowolski, Tomaszewski i Schaf-
fer. Ma to gow i nogi Gierek si stara!

Tylko o mnie si nie stara: znw dostaem odmow paszportu!
Krysia przysaa, data jest pitnastego. Bd si odwoywa, ale chy-
ba nic z tego. Nigdy ju pewno nie zobacz starego Ksicia. A tak
by mi si przydao troch ciepa dawnego typu tskni po trochu
za t parysk Polsk, ktrej ju nigdzie nie ma. Ale c nie zoba-
cz jej pewno: ubecy nie ustpi.

Eile podniecony histori z Chinami i Nixonem. Rzeczywicie
moe to oznacza dla sowieckiego imperium pocztek koca. Kie-
dy si to stanie, nie wiadomo, ale groza wisi nad Moskalikami. Pra-
sa nasza pisze o tym mao i gupio nie maj instrukcji, wrcz pew-
no nie dowierzaj, e to wanie jest to. A jak min musz mie
przerni zachodni maoici" i przysigli wrogowie ameryka-
skiego imperializmu". To doprawdy niezwyka rzecz rzeczywista
niespodzianka historii, o ktrej na tych kartkach niedawno marzy-
em. Ale czy stanie si co za naszego ycia? I kto mi odda lata stra-
cone z aski Hitlera i Stalina? Pewno nikt na pewno nikt! Cudw
nie ma, cuda s w religii, ale t komuchy chc nam odebra, eby lu-
dzie nie mieli adnych iluzji czy nadziei. Porzucie wszelk nadzie-
j! Nie dla mnie ju Nixon i Mao - moe dla tych modych,
komunistycznie awansowanych? Kademu to, na czym mu mniej
zaley".

602

23 lipca

e Polska jest domem wariatw, to atwo skonstatowa po
ostatniej historii z Trdowat" Mniszkwny. Wiele lat utwr ten
by synonimem szmiry, ledwo o nim wspominano i to jak najgorzej,
drukowa go oczywicie nie byo wolno, eby nie deprawowa sma-
ku mas". A tu nagle co si odkrcio: najpierw Kwiatkowska czy-
taa Trdowat" w radio jako parodi, potem czytano j znowu, ju
cakiem powanie, teraz par pism j drukuje, wystawia te jej prze-
rbk kilka teatrw, do tego ukazuj si rne przemdrzae dyser-
tacje na jej temat, midzy innymi do dziwaczna Aleksandra Maa-
chowskiego. Trdowata", staa si symbolem gierkowskiej ,,odwil-
y" czy co, u licha?! I jake te ufne masy nowych odbiorcw maj
nie zwariowa, jeli czstuje si je takimi amacami?! Zaiste, ta
strona wiata zwariowaa i zaskorupia si w swym obdzie, a ta
druga strona ani jej ju nie pojmie ani si ni zainteresuje. No bo
i jak zrozumie podobne dziwolgi?

Wczoraj by znw Eile z Kamyczkiem", palili mas, on by
agresywny, wymiewa si z mojego patriotyzmu i katolicyzmu".
Ma al, ma za ze, chce to jako sobie uzasadni, u podstaw wszyst-
kiego tkwi chyba sprawa ydowska - Polska przez bezmylny anty-
semityzm (bo bywa i antysemityzm mylcy") zraa sobie nieraz
najzdolniejszych ludzi. No, ale c ja mu poradz - sam si niepo-
trzebnie zakaapuka zbyt daleko, w kocu redagowa w komuni-
zmie masowe pismo o pmilionowym nakadzie to znaczy przygo-
towa si na to, e si w kocu bdzie skopanym i oplutym. I tak
w rezultacie mao dosta jak na garbatego... Sam nie wiem, czy
wiksze s jego zasugi, i wyrobi w nowych Polakach zachodnie,
niesowieckie gusta, czy te jego przestpstwa, e w zachodnim opa-
kowaniu podawa komunistyczn propagand. Trudny dylemat, ale
jego, nie mj. Wic dlaczego mnie mczy, zadymiajc pokj do
dwunastej w nocy?! No, ale w kocu nie mog by takim egoi-
st- to bd co bd stary znajomy, a moe nawet przyjaciel...

Te Strefy" Kuniewicza maj swj urok, melancholijny urok:

przemieszanie przeszoci z teraniejszoci, pokazanie jakiej cza-
sowej i przestrzennej eksterytorialnoci Polski e dla starszego
pokolenia cigej Polski nie ma, jest tylko wizja Polski, cie, chime-
ra. To dobre, to mi co przypomina (a nawet w biednej Miazdze"
Jerzego jest co w tym rodzaju). Taki to nasz los - te lektura tylko
dla Polakw.

605

Czytam recenzje z Fausta" w warszawskim Teatrze Polskim -
w reyserii Szajny, z muzyk Schaffera. Ju widz, co z tego zrobili:

odrzucili tekst z jego filozoficzn treci, natkali rzecz uwspcze-
nion, wizjonersk inscenizacj: wielki, sceniczny ekspres j onizm,
na pohybel intelektowi, pewno u Grotowskiego jest podobnie. Tak
przed wielu laty Schiller robi z Szekspirem, mj ojciec go za to zje-
cha, a ojca Lecho. Rozumiem, e s twrcy, ktrych tworzy- i
wem jest scena, ale wcieka mnie, e wyywaj si kosztem dzie |
majcych ustalon renom intelektualn, podobnie jak filmw- '
cy robi z powieciami. Co si dowie modzie z takiego Fausta"?! :

W ogle moda na pokazywany ekspresjonizm (pokazywany w kinie, ;

telewizji, teatrze) odziera plac, intelektualizm jest w odwrocie. A ja '
chc i przeciw temu, pisa takie powieci, ktrych w aden spo-
sb nie daoby si przerobi na pokazywank", na film czy teatr,
powieci o mylach, nie o czynach. Waciwie powieci dziejce si
wewntrz wasnej gowy. Tak.

30 lipca.

A wic pojutrze ju std wyjedamy cztery tygodnie
nadmorskiego urlopu to przecie dosy. Uyem kpieli, play, ro-
weru czeg chcie wicej? Dzieci ryczay, ale wszdzie teraz
wkoo mnstwo jest dzieci dawniej nie wyjeday na wakacje czy
co, u licha?! Caa Jastrzbia Gra roi si od modziey modzie
to nie najmdrsza, ale nader dorodna. Obrodzio nam chopskie
pokolenie pewno to na dalsz met i dobrze, zdrowo. Przeczyta-
em gdzie zachcajce uwagi na ten temat, e mianowicie narody,
ktre utraciy sw szlacheck elit lub w ogle jej nie miay, a wy-
tworzyy swj rdze z chopstwa, s bardzo solidne i sympatyczne.
Za przykad podawano Szwajcarw, Czechw, Norwegw. Zga-
dzam si cakowicie, tylko martwi si, kto tych nowych przyby-
szw wychowa? Komunizm, telewizja, Przekrj" to przecie nie
to i w ogle grubo za mao!

A propos Przekroju", to sporo widywalimy si z Marianem;;

i Janka byo duo ktni, ale w kocu rozstalimy si do"? |
brze. Myl, e Mariana rozszyfrowaem: cho straci Pary, to jed-j
nak w gruncie rzeczy jest do zadowolony z siebie Janka te tojj
mwi. Dlaczego tak jest? Ano, bo Marian mimo wszystko co szcze- |
ka, czuje si bardzo Polakiem, dumny jest, e suy w wojsku itp. |
Gdyby by zosta we Francji w okresie czy w zwizku z tzw. spraw j

604

ydowsk, miaby dla siebie wewntrzny niesmak, ycie byoby ja-
ko niejednolite, pknite. A tak wrci i wygra, cho nawet nie
miaby forsy i posady. Szacunek dla samego siebie to banalny mo-
e, lecz istotny warunek szczcia. Mwi, e nie poyje duej ni
ptora roku - przesada, kokieteria - ycz mu powodzenia, cho
drani mnie czasem arogancj, a raczej dranimy si nawzajem.

Na wiecie rne dziwne rzeczy: Amerykanie znw na Ksi-
ycu, w Sudanie, po nieudanym zamachu stanu, okropne rnicie
komunistw - co jak kiedy w Indonezji. Ale niewiele tu wiem,
Wolnej Europy" nadal bardzo jest trudno sucha. Zreszt nie od-
czuwam specjalnego braku wiata", bo morze zapenia mnie jako
sw intensywnoci. Ja naprawd kocham morze, cho brzmi to tro-
ch sztucznie. Dzi wracaem pieszo z Wadysawowa wysokim
brzegiem, przez przeliczne Cetniewo: morze bladobkitne, a dale-
ko jaki wydty biaoci aglowiec - to byo przepikne. Napatrze
si nie mogem jak w moim romansie".

No, ale nie ma si co roztkliwia. Jerzyk ju pojecha, my je-
dziemy pojutrze, wstpujc jeszcze do Oliwy. Trzeba si bra do
pracy: czeka film, powie, symfonia i par innych spraw. Moja od-
powied Schsifferowi ju si w Tygodniku" ukazaa* ciekawym,
co bdzie dalej. Myl, e on ju dojrza... karier i wybra sobie
model postpowania. Kady czowiek do pewnego punktu ycia
jest nie skrystalizowany i peen rozmaitych moliwoci, rozmigota-
ny, a potem, w jednym momencie musi ju wybra co skrystalizo-
wanego, wtedy staje si niezbyt ciekawy wszystko mniej wicej
mona przewidzie. Czy mona niczego nie wybra i do mierci po-
zosta indywidualnoci otwart?" Ciekawe zagadnienie!

4 sierpnia.

Ju czwarty dzie w Warszawie. Upay tak straszne, e chwila-
mi myli si o jakiej grozie, o kataklizmie, po prostu jak na Saharze.
Trawniki zky, susza, z nieba leje si bezlitosny ar. A jednak
Gierek nie ma szczcia ta pogoda, jeli potrwa, gotowa zniszczy
zbiory, s ju rne alarmy.

Warszawa, jak zawsze po duszym niewidzeniu, robi wraenie
"le tyle miasta, co baaganu i hochsztaplerstwa. Po kad rzecz trze-

* Kisiel Sprawa miedzy dwoma trupami, Tygodnik Powszechny", l sierpnia 1971,

605

ba godzinami sta w ogonie. Zreszt zaczem fatalnie, bo posze-
dem z odwoaniem do urzdu paszportowego pi godzin cze-
kania, jeli aska. Odwoanie napisaem ostre, ale c z tego ob-
miej si i tyle. Za to Krysia, o dziwo, paszport dostaa! Oczywi-
cie, caa rodzina nie moe jecha do Parya! I w ten sposb ja b-
d dalej siedzia na ogonie, a Krysia pojedzie, wybiera si w kocu
wrzenia. No, ale dzieciom nie naley zazdroci, zwaszcza e nie
mam w tym Paryu nic takiego specjalnego do roboty. Tylko prze-
wietrzy si chciaem ale nic z tego.

Artyku Andrzeja w Miesiczniku Literackim" o ruchach
katolickich w Polsce po wojnie zgniewa mnie i rozmieszy*. Same
w nim nieprawdy lub wierprawdy, do tego jaka mtna scholasty-
ka polityczna, jak humoreska Mroka. Zawile tumaczy, dlaczego
katolicy" nie od razu poparli komunizm, e niby przed wojn nie
byo u nas tradycji katolicyzmu lewicowego, tylko katolicyzm en-
decki. A to, e papa Stalin pojawi si z dwoma rewolwerami i z wi-
zj Katynia, to si nie liczy, to nie istniao. Komunici maj histo-
ryczne szczcie: umiej wyczeka, a ludzie wymr i zapomn,
po czym zawsze zjawi si jaki Micewski i powie wier przekrco-
nej prawdy, jeszcze zbierze laury za miao". Gupi ten Andrzej
a bezkarny a ju mylaem, e sporzdnia.

Z filmem co nie wychodzi, bo w minutau s pomyki, a re-
ysera nie mogem zapa. I te upay! Ze si czuj w tej Warszawie,
znw trzeba si przyzwyczaja, przestawia duchowo i fizycznie.
Trudno zapa koncentracj, coraz trudniej! A przecie jedno jest
pewne: e czas ucieka, e mier nie poczeka. Banalne, ale na pew-
no prawdziwe. Tyle e poniewa mam dobre zdrowie (odpuka!),
wic wyobrania w tej materii drzemie. Ale rozum mwi, e jest le,
e zrobiem za mao. Czasu i skupienia o to bagam. Nawet
pisanie felietonw ju mi nie przeszkadza. Zwaszcza e nie wierz
w grup Tygodnika": to jeszcze gorsze od PAX-u robi t sam
robot, a udaje co lepszego. Nieuzasadnione roszczenia PAX
przynajmniej ma odwag, komunizuje otwarcie, dorabia do tego
uzasadnienia, filozofi. A u nas tylko taktyka i obuda, tudzie wa-
sny interes eby jedzi za granic i reprezentowa tam prawdzi-
wy" polski katolicyzm. Nie lubi ich, cho sam to wsptworzyem.

Andrzej Micewski, Pierwsze piec lat, Miesicznik Literacki", lipiec 1971,
nr 7.

6o6

13 sierpola.

Dugo nie pisaem - upay i susza dokuczyy okropnie, rne
przykroci, do tego robota z tym filmem niezbyt mia, jako nie czu-
j na sobie rki reysera, nikt mnie nie popdza, a pracy mnstwo.
Sowem - nie jestem w sosie. 'Napisaem list-poemat do Kras-
ki zaniosem, niedugo potem by ubek z kwiatami, przynoszenie
kwiatw (dla Lidki?!) to ju u nich regua. By ju kiedy, przed-
stawi si jako weterynarz z Nysy, taki niby artobliwy, wci natra-
c o pobiciu i o pisaniu do szuflady" - przyjemniaczek. Spawi-
em go szybko dziwne to metody. A co bdzie z paszportem?
Pewnie g...!

Dzwoni Jerzy Andrzejewski, podobno szuka nas w Jastrz-
biej Grze. W Sopocie spotyka si z Wodiczk, bardzo nim za-
chwycony, chce co o nim pisa (!). Mwi o swoim dramacie Pro-
meteusz", sugerowaem go Hanuszkiewiczowi, ktry ju koo nas
mieszka, ale si do tego nie pali mwi, e pusta retoryka o wol-
noci. Ten Hanuszkiewicz nie jest chyba inteligentny, tylko ma ak-
torsk zmylno, zmys obserwacyjny, smykak. Ale Dejmek by
gbszy, ciekawszy, bardziej fascynujcy mwi, e ma wrci
do Polski, nawet, e do... Narodowego. Z Hanuszkiewiczem raczej
o tym nie rozmawiam...

Byy plotki, e co si szykuje z Rumuni, e na Wgrzech ma-
newry okrajce wszystko za kar za polityk prochisk. Ale to
chyba bujda, tyle e Ceausescu rzeczywicie nie by na Krymie na
wsplnej naradzie ciekawym, jak dugo mu si uda demonstrowa
niezaleno? Ale z Breniewem musi by le, ma same poraki, na
Bliskim Wschodzie, w Sudanie, z Chinami. Myl, e najwysza po-
ra na jaki pucz moe wojskowy?! Rosja zawara nic nie mwicy
pakt z Indiami, pewno Breniew chce za wszelk cen wykaza, e
co robi. Wtpi, czy go to ocali. Za to u nas Gierek dzielnie sobie
poczyna: wywali znw Kozdr, sekretarza lubelskiego, moczarow-
ca. Chi! Mdrzejszy on jednak od Gomuki. A portretw swoich do
dzi nie pozwala wiesza!

Bd mia zaproszenie od Niemcw, oficjalne od Bismarcka
tego dyrektora radia z Kolonii. C, za pno to wszystko, pasz-
portu nie dadz - a niektre szkopy pamitaj, e to ja zaczem
cae zblienie z NRF-em. Byem nawet tu u nich na obiedzie c
2 tego? A pojechaoby si po caych Niemczech, pogadao z lud-
"u i moe nie napisabym takich gupstw jak Anna Morawska. Ale

607

w gruncie rzeczy to wszystko jest mucha: najwaniejsza rzecz to pi-
sa dalsze romanse".

Wpada dzi... Krysia Mazur, z modym, brodatym, lecz pik-
nym Francuzem, oboje ubrani kolorowo i nader dziwacznie. Ten
Francuz to jej nowa flama, ma ona ju paszport konsularny, przyje-
chaa tu nagrywa jakie tace (w Poznaniu) i za par dni wraca do
Parya. O Wacku mwi do mile, twierdzi, e wrci przed Gwiazd-;

k do Polski, a Marek zostanie i rozbij si - nie bdzie duetu. Co i
zrobi Wacek - to ciekawe. A tu kto umar w Paryu, kogo dawno |
znaem. Ale nie chc o tym pisa - ten dziennik czy notatnik taki'1
ju jest nieprywatny i polityczny, niech takim zostanie. Moe si to|
komu kiedy przyda, cho rzecz nie jest pewna. Tak czy owak pi-
sa go ju chyba bd kryzys min.

21 sierpnia

Lidia bya w szpitalu, ju po operacji, zapowiadao si ciko, 1
ale przeszo stosunkowo gadko. Upay nadal okropne, takiej suszy
od lat nie byo - nie ma szczcia ten Gierek, kartofle si pomar-
nuj i wiele innych jarzyn, owoce te. A poza tym dosy Gierek na
oko rozsdnie dziaa, usuwa rne absurdalne przepisy, takie co to
absurd bije w oczy z daleka. Usuwa te niewygodnych sobie sekre- ^
tarzy, na przykad Kozdr z Lublina, mwi, e i warszawskiego K-
p wywali, cho licho wie, wedug jakiego klucza to wszystko si
dzieje, to s rozgrywki wedug nieznanego klucza. Podobno, jak
twierdzi Andrzej, Piasecki intryguje przeciw Gierkowi napuszcza-
jc na niego Rosjan, e np. postpuje si zbyt ugodowo z Kocio-
em bezczelny jest, jeli to prawda. Obecnie Bolcio bawi" po-
dobno w Rzymie ten ma zdrowie!

Na wiecie zamt: Nixon zrobi hec z dolarem i utar nosa
wszystkim swoim europejskim sojusznikom, ktrzy idc ladem
gupiego de Gaulle'a grali przeciw dolarowi. Korzystaj od tej Ame-
ryki, ka si jej broni od Rosji, a jeszcze chc j wydrwi. Dobrze
zrobi Nixon, tak samo znakomita jest jego wolta z Chiczy-
kami, cho nie wiadomo, czy oni wyjd mu w odpowiednie trefle.
A tu w Figaro" czytaem artyku oburzajcy si na chisk polity-
k Nixona, e to cynizm". Jak de Gaulle to robi, to byo dobre, jak
Amerykanie, to cynizm. Bezczelni s ci Francuzi.

Mylaem sobie o tym, dlaczego u nas nie mona obali po-
litycznie komunizmu, o czym marzy stary Ksi. Rzecz w tym, ze

608

w krajach zachodnich istnieje aparat rzdzcy niejako obiektywny,
ktry suy moe kademu kolejnemu premierowi czy prezyden-
towi, jaki wyjdzie z wyborw: gdy przyjdzie Brandt, nie musi zmie-
nia wszystkich urzdnikw, ci sami realizowa bd now polityk.
Natomiast tutaj aparatem rzdzcym jest aparat partyjny, a wic me-
rytoryczny, zabarwiony: zlikwidowa komunizm znaczy rozbi
wszelk wadz. Wadza z natury swej jest tu komunistyczna, aparat
rzdowy podporzdkowany partyjnemu: chcc odej od komuni-
zmu, trzeba by zniszczy istot wadzy i porzdku. Dlatego prze-
wrt polityczny jest tu niemoliwy, ustrj mgby co najwyej znik-
n po przegranej wojnie. Std taki to silny ustrj - niech go diabli!

Byo naboestwo za dusz Jasienicy to ju rok min! Pe-
ny koci w. Krzya, ale znajomych stosunkowo mao: ten sam
postarzay pukownik Rzepecki, Bartosz, Henio, Staszewscy, mece-
nas Sia-Nowicki i paru innych.

Upay straszne, dzi rozesza si dziwna wiadomo o zamor-
dowaniu Jana Gerharda, naczelnego redaktora Forum", pisarza,
posa. By we francuskim ruchu oporu, ostatnio wsawi si goso-
waniem przeciw kandydaturze Piaseckiego do Rady Pastwa. Dziw-
ne to zabjstwo, prasa nic bliszego nie podaje. W zalanej upaem,
wysche j na wir Warszawie zbrodnia brzmi specyficznie zowrogo
w dodatku posta to niepierwszoplanowa. Osobliwe! Film sko-
czony, rozpisany, pojutrze nagranie. Mka to bdzie w ten upa
okropna, dawno ju nie dyrygowaem. Trudno, jako to pjdzie!
I troch grosza si zarobi, co przed zim jak znalaz. Cho forsa nic
niewarta: droyzna straszna, nie wiem, jak ta Polska bdzie dalej l-
dowa. Podobno robotnicy znw si burz. H!

29 sietpuia

Zupene cuda si dziej: dostaem paszport do Francji!! We-
zwali mnie telefonicznie do Biura Paszportowego, tam rozmawia
ze mn nader uprzejmie facet, ktry okaza si pukownikiem Mo-
rawskim, takim dyrektorem z MSW od spraw katolickich. Rozma-
wia nader mile i kokietliwie, powiedzia, e podobao im si moje
odwoanie (nie wspomnia nic o interwencji Kraski?) i e, jako wy-
raz zmian, zarwno w resorcie, jak i w oglnej polityce pa-
stwa", paszport mi daj. Mwi te, e bd mnie tam indagowa
ludzie z WE", ale e ma do mnie zaufanie" jako do czowieka wy-
robionego politycznie, e przeciw rozmowom nic nie ma, tylko e-

609

by uwaa". Pyta duo o Wacka (bardzo dobrze poinformo-
wany!), mwi o sprawach katolickich, o moich felietonach sama
aska. Z ndzy do pienidzy!

I teraz dopiero klops: cay porzdek duchowy si wali, plany
bior w eb, trzeba na gwat zaatwia wizy i mas spraw i jecha,
przerywajc wszystko. A tak ju sobie zaplanowaem prac, symfo-
ni, powie, felietony (ktre do mi id), a tu masz. A si zimno
robi. Ale c, trzeba, skoro si ju tak czowiek wysili. Mam wiz
francusk, jutro id zaatwia dalsze sprawy: kademu to, na czym
mu mniej zaley, jak mwi Adolf Rudnicki. Moe to i bdzie cieka-
we, cho mczce i forsy brak, a tam akurat hece z dolarem. Krysia
nie ma jeszcze wizy sowem caa rodzinka w Paryu. Jak mwi
Sonimski, smutno, bo nas nikt nie przeladuje. Co tu ze sob ro-
bi?! Z kim walczy?!

Tego dziennika do Parya nie wezm, za szczerze pisa nie
chc ze wzgldu na powrt (granica!). A wic bdzie w dzienniku
przerwa jak i we wszystkim. Co z felietonami?! Jad do Krakowa,
musz si umwi. Pukownik da mi swj telefon, ebym dzwoni
w razie czego" (?!). Chyba ju przecie adnej hecy nie bdzie,
cho ubecy wci si mnie czepiaj. Przyjecha w dodatku Adam
Bromke, sowietolog z Kanady, by wczoraj u nas i wygadywa prze-
rne rzeczy ja si napiem i te gadaem. Kiedy go, pno w no-
cy, odprowadzaem, otworzya nam bram stara dozorczyni, ubecz-
ka, ale ju na emeryturze czyby podsuchiwaa? Strach ma wiel-
kie oczy. Ale swoj drog naprawd tu jaki liberalizm, cenzura te
zelaa jak diabli. Wierzy si nie chce!

Czytam rozprawi Koakowskiego, ktre tu przysa dla zna-
jomych". Ciekawe: udowadnia utopijno socjalizmu i spoeczn re-
alno propozycji religijnych. A w Tygodniku" Turowicz wygupia
si, dajc wywiad z Don Helderem Camar, brazylijskim biskupem
rewolucjonist. Proponuje socjalizm, a Koakowski religi. wiat
zwariowa albo ja nic nie rozumiem! Wszyscy zamieniaj si rolami!

Deszcze nareszcie lej, powietrze wiee. W Berlinie zawarto
czterostronne porozumienie, wszystkie strony je chwal. W^idz,
em ja zimnowojenny" i nie mam co robi w kooperujcym"
wiecie. Zreszt zobaczymy w Paryu (!!).

O przyczynach zabjstwa Gerharda nic nie wiadomo. Film na-
graem, zmontowaem. Mj Cosmos" ma by grany w Filharmo-
nii Narodowej 19 i 20 listopada, musz na to wrci z Parya.

610

Abondance de richesse a tu ju czowiek stary i niewytrzymay na
rozrywki!

8 wrzenia

A wic za trzy dni jad ju do tego Parya. Ten dziennik zo-
stanie tu, we Francji prowadzi bd inny, zwizy notatnik, potem
dopiero, na jego podstawie moe co napisz. Chc tam wytrzyma
dwa miesice wytrzyma finansowo i zdrowotnie, bo Pary zwy-
kle mi nie suy (wino?!). No, ale zobacz Wacka, mam tam sporo
znajomych, moe jako obleci.

Na razie latam tu dziko, zaatwiam rne sprawy, pisz felieto-
ny na zapas etc. Byem w Krakowie jeden dzie, akurat na moje
imieniny, przywiozem whisky, ktr wypito w czasie zebrania re-
dakcyjnego. Zebranie to zreszt mao budujce. Jerzego nie ma,
(pojecha do Rytra), bractwo znudzone i rozleniwione, cho mie.
Oywienie wnosi Tadzio Zychiewicz, krytykujc niedostatki teolo-
giczne Tygodnika", na co trzech ksiy jak bykw (Bardecki, Bo-
niecki, Koliski) w ogle nie reagowao. Aha, by te Stach Stom-
ma i jako go pan Bromke z Kanady. Ja wygosiem przemwion-
ko o braku zasadniczej publicystyki ideowo-politycznej w pimie,
publicystyki, ktra okreliaby jakie nasze stanowisko w obecnym
gierkowskim etapie. Pokiwali gowami i nic nie powiedzieli Stach
przezornie wyszed. A przecie cenzura sporo teraz puszcza, na
przykad mnie w felietonie pucili propozycje wrcz reformistycz-
ne typu jugosowiaskiego okazja jest, ale c, te krakowskie bez-
nadziejniaki nie rusz si, a Stach cigle przeywa chandry jako
wdowa po Kliszce". I co tu robi?

A Gierek poczyna sobie nader wawo. W Ministerstwie Spraw
Wewntrznych aresztowano chyba kup facetw z samej gry, m-
wi si o naduyciach dewizowych, ale chodzi przecie o polityk
tylko jak?! Czyby odwieczna walka partia tajna policja?! Nic si
dokadnego nie wie, bo wiadomoci s z Wolnej Europy", a t
le sycha. To typowe dla komunizmu: toczy si jaka wana walka
o wadz, a spoeczestwo, niby stado baranw, o niczym nie jest
informowane. Niebyway ustrj, domena mafijnych, tajnych elit
czy co takiego zawsze wynikn musi z rewolucji?!

Na wiecie szum wok przygotowywanej wizyty Nixona
w Chinach, u nas coraz wicej przedrukw z prasy radzieckiej, moc-
no na Chiczykw wymylajcej. Maj straszka, Moskaliki, oj maj!

611

Dla przeciwwagi rozwija j gorczkow akcj w Europie, zgodzili si'
na pakt w sprawie Berlina, aby zjedna Niemcw, Brandt wybiera
si do Moskwy. C z tego, kiedy te niebezpieczestwo" wisi
nad gow, a wiatowy ruch robotniczy" uleg zdecydowanemu
podziaowi. Tylko co z tego wszystkiego bdzie miaa Polska, naj-a
wierniejszy w kocu sojusznik" Zwizku Radzieckiego?! Tfu! ,|

Nic si tu nie rusza i nie ruszy Gierek, cho zrczny i rozsd-lj
ny, te ma psychik czysto partyjn, a to jest choroba umystowa^j
gorset na mzg, z tego si nie wychodzi. Zjazd partii zapowiedzi-JJ
ny, pewno chodzi o utrwalenie politycznego zwycistwa jednej gru-!
py nad drug (Moczara zakopi chyba do reszty), ale o tym si nie
mwi, tylko o sprawach gospodarczych. Wydano nawet w tej mate-
rii okciowe przedzjazdowe wytyczne", ale nie ma tam nic cieka-
wego, tylko frazesy, a oparcie reformy zarzdzania na wielkich zjed-
noczeniach to bzdura sign trzeba do usamodzielnienia przed-
sibiorstw, lecz to zrewolucjonizowaoby cay system, oni si tego
boj. Za to przed zjazdem Gierek sign do starej brechty: zobo-
wizania produkcyjne zatg robotniczych". Czy on nie czuje, e
to ludzi drani, e to odwieanie gupiej przeszoci?! Ale na par-
tyjne mdki nic si nie poradzi: ze schematu nigdy nie potrafi si
wyama.

Biedny to kraj, ubogi i bez znaczenia, cho przecie spory.
Rozmawiaem o tym z Mauziem (Mauersbergerem), mdrcem na
emeryturze. Powiedzia, e Polsk sta zawsze tylko na trzytysicz-
n elit: tak stanowili pisudczycy (Beck mia 44 lata, jak wybucha
wojna), tak stworzyli po wojnie komunici, teraz si way, kto ma
by czy modzie pomarcowa", czy chopscy arrywici, czy jesz-
cze kto inny. Ciekawa teoria, cho smutna.

Aha, literat Andrzej Brycht nawia na Zachd. obuz, zabija-
ka, karierowicz na p z PAX-u, na p czort wie skd, autor prze-
gupiego Raportu z Monachium". Talent brutalny, bezmzgi, tro-
ch Hasko, troch czort wie co, karier zrobi na demagogii mo-
czarowskiej, teraz im si odpowiednio wypaci. Podobno Wolna
Europa" wyrzucia go za drzwi, mwi te, e wysano go umyl-
nie, jako drugiego kapitana Czechowicza. Oby go tylko nie spotka
w Paryu, tfu! Zreszt osobicie go nie znam.

Trzeba wic jecha. Mam trem przed tuaniem si, brakiem
wygody (wasne ko dobra rzecz), nowymi ludmi. Ale trudno,
trzeba przez to przej, trzeba si odmodzi i odwiey. Zegna)

612

dzienniku - na dugie dwa miesice! A tu Warszawa taka adna (rooi) Aadna (ro-
wer!), cho deszcz, wichura i zimno z kolei. No trudno - en yaninCTB en
avanf/
W imi? Boe! (Cho po c czowiek wciga Boga w swoje ma lenn^oje mae
sprawy?). Jedmy zobaczy stare paryskie kty - wraz z prz^dwoowhprzedwo-
jennym pobytem bdzie to mj pity Pary. Wolabym co p^awdbwaoo prawda
Londyn, a najlepiej Ameryk, lecz trudno - tu take zobacz wiel-brra cz
wielu
starych przyjaci. A zatem w drog!

29 listopada

Ju cae dziesi dni jestem z powrotem w Wars zawiiwm^arszawie!
A wic przeszo dwa miesice obijaem si po Paryu, bye:3:htu, byem
te tydzie w Prowansji, dzie nad Loar etc. Jak byo? Nie-^ytp
qpiffiewtpli-
wie trzeba byo tam by, aby przypomnie sobie Zachd i .udziisliili- i
ludzi -
ale w gruncie rzeczy wszystko jest tak, jak sobie wyobraae^n. P*! .miaem.
Po-
stp techniczno-materialny gigantyczny - my w porwna ,niu i-nr-maniu to
wiat prymitywu i zacofania, wraz z naszym ustrojem archai cznwnai-laicznym
i gupim, wraz z nieznon, zamulajc wszystko frazeologi, . filologi, do
ktrej w aden sposb nie mog si jeszcze przyzwyczai. A<\le js( alf,.:. Ale
jed-
noczenie Zachd mnie nie cignie: jest zimny, anonimow-^y es3 .rowy, ego-
istyczny, nas odpisa na straty, a w ogle to kto wie, czy nie saszyk-^^Bile
szykuje
si do przyjcia z rk Rosji statutu finlandzkiego" (Brenie-wy w I v/mew w
Pa-
ryu, Brandt). Zimny to wiat i obcy lecz tu te obco, gdzie e wwnBzie
wic
jest swojo"? Ksi bez wikszych zmian, w ogle wszyscy/y lucb-uhiscy ludzie
bez zmian posugiwaem si tym samym notesem adre ssowWMBresowym
sprzed dziesiciu lat, bo tam nic si nie rusza, clio wielu
przszyby^Aorzybywa.
Rozm-w mnstwo, wniosek z nich pesymistyczny: dosyt i kap cy: i kapitu-
lanctwo lub dziwaczne idee jak w wypadku Ksicia. Jeden T Ja j a m Ja [Jan
Nowak-Jezioraski] ywy i ciepy ale ma trudnoci. Ame^ryks-sfemerykanie
(dawni przyjaciele) zmieszani i zdezorientowania emigracja o oddsfcAta
oddalia
si duchowo. Pusto i samotnie cho piknie.

Wacek i Krysia to osobna tematyka. W ogol tematw v jess-sait-w jeszcze
duo. Na razie wrciem na koncert (Cosmos I"), dosy s asie vuf^ si uda,
po czym od razu grypa, chaos, dezorientacja. Okropn wyrw/we yuc/iirrw w y-
ciu robi taka podr! A tu podobno chc mnie Saprosi do -. Arr-3^o Amery-
ki! Projekt powsta tam, wymieniem mnstwo listw ze : stax-t')-e starymi
Znajomymi z Ameryki (Czesaw [Miosz], Leopold [Tyt'rrms="ryrmand],
Brzeski, Korboski i in.). No zobaczymy na razie chaos w.fr\y g^1 w
gowie
1 nie wiadomo, do czego si bra. I po co istnueje Pary? A Alb^.0 Albo tu,
^bo tam, pomidzy nie mona, bo to dwa rnie wiaty!

615

l grudnia

Grypa mnie zjada okropnie, do dzi nie mog si z niej pod-
nie. Do tego bya ona jaka starcza", na przykad czas si skraca
okropnie, wydawao si, e to mina godzina, a to caa doba i tak
dalej. Naczytaem si prasy przygnbiajca. I w ogle ycie tu
przygnbiajce - teraz si to widzi, po Paryu, gdzie przecie duo
pracuj, ale jake umiej witowa i bawi si to waciwie cel ich
ycia. A tu smutno, ponuro, monotonnie - jeszcze do tego ta pora
roku przygnbiajca, przejcie jesieni w zim. O niewesoo.

Przed zjazdem partii dyskusje, ogromnie prowincjonalne i so-
wieckie. Przyda mi si ten Pary: z jednej strony wida, jak tu jest
zasranie, z drugiej wiem, e tvch tam na Zachodzie nic nie obcho-
dzimy i e ani im si ni w nasz sytuacj wgbi. A do tego ta kre-
tyska tamtejsza lewica i ta modzie goszystowska", ktra nic nie
rozumie i nie zrozumie. Co si porobio z tym wiatem?! I ta Polska -

wci bez miejsca na wiecie!

A tu wyjazd do Ameryki naprawd si kroi. Widziaem si
wczoraj z Amerykanami, zaproszenie z Departamentu Stanu b-
dzie - tylko czy paszport dostan? Bdzie to znw okropna wyrwa
w moich sprawach i pracach - ale raz tam pojecha trzeba! eby tyl-
ko z tym angielskim byo lepiej!

Widz, e z punktu tego dziennika mj pobyt w Paryu bdzie
dziur w yciorysie", bo ju przecie do opisywania Parya nie
wrc! Robiem notatki w specjalnym zeszyciku, ale c nie ma
czasu ani chci tego odtwarza. Sowem czas stracony, cho pew-
no nie cakiem, bo co mi to dao przecie. W kadym razie straci-
em zudzenia - co prawda za duo ich nie miaem.

Cenzura dla odmiany nader ostra. Mam przygotowa ksiki
dla paryskich ksiy i dla Konrada S. [Sieniewicza], symfonia ledwo
zaczta, dzieo czeka, mas wszystkiego, a tu nowa podr si kroi!
Nie mam nawet czasu dobrze zrekapitulowa Parya, a przecie
mas ludzi widziaem i mnstwo si nagadaem. Wrc do tego
ale kiedy i jak?!

7 grudnia

Okropnie smutny ten poparyski" grudzie, zimny, botnisty,
mglisto-deszczowy. I ten strasznie beznadziejny zjazd partii, wedug
najgorszych wzorw. Mwi godzinami o niczym, uroczyst, dr-
tw mow, wszystko ju z gry zaatwione i zadecydowane, a te

614

/ dni gidzenia to fasada do czego komu potrzebna?! To wa-

s przeraajce, e potrzebna, aby przypodoba si Breniewowi
s ,okoi jego czujno wtedy robi to Gomuka, teraz Gierek.
1 ^owem nikt nie nawizuje do tego, co si stao (spalenie komi-
\v Gdasku w kocu rzecz niemaa), aby, bro Boe, Bre-
. / nie odnis wraenia, e tu si o czym mwi, a to mgby
^. za podejrzane. Kto chce rzdzi, musi by dobrze z Brenie-
. oto zasada, jake prosta, a jake obfitujca w fatalne skutki,
, - skoro ona obowizuje, to milczenie na wszelkie wane tematy
. si nie tylko zasad, ale w kocu drug natur, degeneru-
. i idzi, robi si nieludzcy. Czy nie ma wyjcia z tego dylema-
raczej aksjomatu? Caa nasza partyjna elita polityczna zmienia

' ^ automaty, ludzi nieczuych i niewraliwych na drgnienia praw-
J , ^ie dopuszczajcych moliwoci istnienia innych pogldw, nie
'' acych prawdziwej dyskusji, nie robicych niczego, co nie uzgod-

'e, nie postanowione z gry. Rezultat chcc co zmieni, trze-
L ^j na ulic i pali komitet. Gierka te to spotka, to jasne, bo

<i te tak odrtwia jak Gomuka. Jest od Gomuki sprytniejszy,
,$zy, bardziej relatywistyczny, wic na pewno gdzie w duszy m-

obie, e drtwa mowa to tylko trybut, ktry spaci trzeba ko-
.^nociom geopolitycznym, czyli Rosji. Ale nie wie, e prakty-
L.(,,.^ina na dusz met, staje si ona drug natur i wizi myl
i J^k w zakltym kole bez wyjcia. Teraz dopiero potrafi si od-

owa taki Biekowski lub Ochab, ktry podobno napisa list do
y _(ju. Ale za pno, zu spat, dewastacja mzgu i duszy jest tu nie-
opacalna.

Smutny ponury grudzie, w domu te ponuro, moe to reak-
, ,yo wyjedzie, moe staro, a moe jeszcze co innego? A tu za-
,,,_$zenie do Ameryki staje si coraz bardziej realne ale przecie
,yv,/izd zasieje mi w gowie jeszcze wikszy chaos! Smutne to
,,,<'stko i bez wyjcia. A taki zjazd partii ju kiedy opisaem, tam-
ten w ^^ ro^u - a ten l"1 identyczny, cho par lat przecie mi-
np/>. Nic si tu nie rusza, nic, pomimo tamtego gdaskiego Grud-
nia!

10 grudnia

Mwi mi, e jednak obrady zjazdu nie s takie o niczym,
ze wspomniano tam o pozytywnych projektach reform, na przykad
o ^,fn, e przedsibiorstwa maj same dysponowa funduszem pac

615

albo e maj by poskromione powiatowe Rady Narodowe, siec
sko kacykostwa i biurokracji. Moe ale ukryte to jest cile, rozi
pane miedzy setki przemwie albo bardzo oglnikowych, albc
bardzo specjalnych, wygoszonych na posiedzeniach wielu (dzie-
witnastu!) zjazdowych komisji. Niby wielki spryciarz ten Gierek:

oddal gos szarym" ludziom, aby tak jak si tylko da, zamuli prze-
bieg obrad i nie dopuci do mwienia o niczym skandalicznym".
Kto powiedzia, e Gierek pierwszy rok swych rzdw powici
musia na umocnienie swojej wadzy politycznej, zjazd wanie jest
tego ukoronowaniem, a potem dopiero wemie si do poprawiania
spraw. Cacy, cacy, tylko e w tym ustroju mafijna, tajna walka o wa-
dz poera facetom siy i zdolnoci, tak e kiedy wygraj, s ju do
niczego przykadem Gomuka, nader zrczny w wykaczaniu
swych konkurentw partyjnych, za to bezradny wobec problemw l
spoeczestwa, gdy ju rzdzi po dyktatorsku. A swoj drog by to |
jedyny komunistyczny zarzdca, ktry uzyska wadz bez aprobaty
Rosji. I to dwukrotnie: pierwszy raz jeszcze w czasie okupacji, gdy
po mierci Findera wybrano go na sekretarza.

Je jak na razie jest w Polsce co, bo Gierek dosta jakie po-
yczki, ktre (bezproduktywnie zreszt) przejadamy. O poyczkach
tych zreszt nic konkretnego nie wiadomo. Prawdopodobnie day je
zachodnie pastwa kapitalistyczne, aby nie byo w Polsce ruchaw-
ki, bo ruchawka taka stwarza niebezpieczestwo konfliktu z Rosj,
a tego sfmlandyzowane" kraje zachodnie boj si jak ognia. Tak
wic wszyscy s zainteresowani, aby porzdek panowa w Warsza-
wie", dlatego i ja nie dostaem emigracyjnej nagrody im. Jurzykow-
skiego aby nie prowokowa" rzdu warszawskiego. Podobno tak
si mia wyrazi Poczyski-Janta w czasie obrad jury! Dostali za to
Paweek i Julek uawski. No c, taki mj los, trzeba pracowa.

Dostaem za to dzisiaj zaproszenie z Departamentu Stanu
Amerykanie pokrywaj szeciotygodniowy pobyt, koszta podry
i wszystko. Wystpuj wic o paszport ogromnie ciekawe, co z te-
go bdzie. Bo waciwie sytuacja moja niezbyt jest wyjaniona: niby
nic mi nie robi, ale cenzura tnie felietony jak wcieka, ksiek nie l
wydaj etc. Nie zgodziem si kandydowa na Zjazd Literatw:

dzwonia w tej sprawie Auderska, a ja twardo nie. Podobno So-
nimski, Jerzy A. [Andrzejewski] i inni chc tam rozrabia. Ja mam to
za sob teraz chciabym ju tylko pisa swoje rzeczy (?!). Czasu nie j
mam za duo. i

616

Cigle nawiedza mnie ostatnio ta wanie myl, e czasu jest za
mao. Organizm sta si kruchy, nie jestem go pewny moe to po
tej gryp10? ^ w Paty" czuem si fizycznie doskonale, zwaszcza
wino mi suyo. Ciekawe swoj drog, jak szybko ulotniy si pary-
skie przeycia i dowiadczenia. Potwierdziem sobie po prostu Pa-
ry, jest wanie taki, jak mylaem nic z tego dla naszego pol-
skiego ycia nie wynika. Dwa wiaty s od siebie tak rne (co
zreszt dokadnie przewidziaem), e ani wsplnych spraw, ani
wsplnych dowiadcze nie ma. W ogle wyjedanie takie okrop-
nie rozstraja i wytrca z toru zaplanowanego dziaania. Przez mie-
sic nie wie czowiek potem, gdzie yje i co ma robi. Nie wiem, jak
to bdzie z t Ameryk, moe jeszcze gorzej?! Widziaem przed-
wczoraj Marka Skwarnickiego, ktry wyjeda na p roku do Uni-
wersytetu Iowa. Ciekawe, czy mnie si uda wyjecha. I waciwie po
co? Cho jeeli gdzie warto, to wanie do Stanw.

15 grudnia

A wdc ju po zjedzie. Rezultaty jego objawiaj si, jak to jest
u komunistw (od czasu rzekomego testamentu Lenina, gdzie za-
jmowa si on tylko konfliktem TrockiStalin), nie w jakich zasa-
dach, lecz w personaliach. Weszli ludzie Gierka: Babiuch, Gru-
dzie, Szlachcic, wylecieli Moczar, Cyrankiewicz i Jdrychowski.
Moczar, bo przegra, co si potwierdzio, Cyrano, bo za dugo ju
by, i w kocu gomukowiec", Jdrychowski, bo te by za dugo,
a odpowiada za gospodark. Podobno przegra te Olszowski, nie
wszed do Sekretariatu i ma zosta ministrem spraw zagranicznych
(wiceministrem, bo ministrem jest Gromyko...), podobno Tejchma
si obrazi, e mu powyrzucali ludzi z KC. Ale to wszystko podob-
no caej prawdy narodowi si nie mwi. I w ogle nic mu si nie
mwi: uchway zjazdu, wbrew temu, co trbi prasa, nie maj adnej
treci treci s ludzie. Ludzie, ktrzy maj rzdzi wszystkim: po-
lityk, gospodark, owiat, nauk... To, co na Zachodzie rozkada
si na setki tysicy wacicieli i dyrektorw, tu ma by robione przez
kilkunastu facetw. A co to za faceci? Tego na pewno nikt nie wie,
wiadomo tylko, e niezbyt uczeni.

O Kliszce i Gomuce nie gadano tak kiedy bdzie si mil-
cze o Gierku. Aha, przewodniczcym Rady Pastwa zosta ma Ja-
boski. Posta w rodzaju Jzia, tylko bez cienia wdziku. Fu!

Zoyem papiery na wyjazd do Ameryki ciekawym, co

- 617 -

z tego bdzie. (Znw przerwa w yciorysie?!) Wczoraj pijany obiad
z Irusiem Iredyskim (!) i Heniem. ycie nudne, trzeba pracowa,
cho si nie chce. Aby przeczeka ten smutny grudzie. Bo stycze
to ju wiosna...

18 grudnia

Kto wie, moe niniejsze zapiski stan si wanym materiaem
do... historii Polski. Bo komunici adnej historii swoich rzdw
nie pisz, przeciwnie, ukrywaj wszystko, jak mog, a o tym, co by-
to, staraj si dokadnie zapomnie lub przedstawi post factum
wersj uporzdkowan", gdzie jak najmniej jest kontrowersji,
wszystko ,,pedagogicznie" wygadzone, czyli, po prostu mwic,
zakamane. To s czyci", najczystsi politycy chodzi im o sam
rzecz, o wadz i siln mafi, najmniej za o prawd faktograficzn,
etapow. Tote nic nie wiemy, co si tam pomidzy nimi dzieje
docieraj tylko mtne plotki personalne, ktre te, w gruncie rzeczy,
nie wiadomo, co znacz. Podobno Szlachcic dosta kopniaka
wzwy", Kpa ma by ministrem owiaty, Wroski kultury (to
chyba na pewno), podobno Breniew powiedzia, ebymy si o je-
dzenie nie troszczyli, bo nam da, ale eby, bro Boe, nie robi
reform (!). Wybory do Sejmu, jak sycha, 19 marca, a potem maj
by wielkie reformy administracyjne, ukrcenie kacykw powiato-
wych, mianowanie wojewodw (tak si ma nazywa) etc. Widocznie
Gierek chce przetrzsn w aparat, obsadzony ciemniakami przez
Gomuk i Kliszk. Wic byby on niegupi, tyle e ile czasu i ba-
aganu zejdzie na to wszystko, a tu gospodarka nie czeka. Inwesty-
cje giganty (np. nowy Port Pnocny na Westerplatte), a kraj ze zym
kolejnictwem, bez lotnictwa, z niespawnymi rzekami i brakiem wo-
dy, kraj zostawiony sam sobie, odcity od rynkw i zaplecza w Eu-
ropie. W7 gowie si krci, gdy o tym wszystkim pomyl. Brrr! Mo-
ja stara koncepcja, e to kraj zarazem za may i za duy.

Ciekawym, co bdzie ze Znakiem". Stomma, sfrustrowany,
nic nie robi, a tu jakie intrygi i awantury w warszawskim klubie,
Zabocki, Auleytner i inni szalej. Chc wyrolowa Tygodnik",
rwnie Piasecki by chcia podobno da dwadziecia manda-
tw (!). Tyle nie dostanie, ale co mu da musz, bo on jest
podobno w sowieckim wywiadzie jednak o cholera, a si boj to
napisa!

618

Od Wacka wiadomoci sabe - pali si chopak, eby tu przy-
jecha, a paszportu wci nie ma. Ciekawym, co w tym tkwi - wy-
bior si chyba do Pagartu porozmawia. al mi faceta, bo nie wie,
co robi: i tak le, i tak niedobrze. A tu ju wita na karku, kramu
mnstwo, roboty nie wykoczone, czek ju stary (?), si mao,
wzrok si mczy. Teraz dopiero wiem, co robi, a ju nie ma czasu.
O cholera!

25 grudnia

wita w peni, troch nudno, ale jeszcze do wytrzymania.
W radio i telewizji peno w tym roku kold, pastoraek i po-
dobnych rzeczy. Mdrzejszy jest w tych sprawach Gierek od Go-
muki i Kliszki (co zreszt nie sztuka). Pamitam, jak bdc kiedy
posem zoyem interpelacj, dlaczego "w radio w wita nie ma au-
dycji religijnych. Odpowiedziano mi okropnie baamutnie i wykrt-
nie, caa ekipa radiowcw wysilaa si na t odpowied a tu Gie-
rek od razu poj, e mona zaspokoi spoeczestwo tanim kosz-
tem, dajc mu swoiste opium w postaci czy to Zamku, czy te jase-
ek w telewizji. Rzecz to nie taka baha, bo to pierwsze wita
gierkowskie". No i jako przechodz: jedzc jendyka" przy tele-
wizorze, Polak zapomina o takich drobnostkach, e np. nie posiada
adnych praw politycznych. A tu po cichu przed witami byy na-
wet akty politycznie bardzo drastyczne. Midzy innymi odbyy si
rewizje u adwokatw, dawnych pepeesowcw, pani Steinsbergowej,
Cohna, Pajdaka i innych. Zabrano im rne stare akta sdowe, ze
spraw przedwojennych, a take z epoki stalinowskiej. Oczywicie
prawem kaduka, jest to typowa akcja orwellowska, usuwanie ladw
przeszoci. Ale kt o tym wie, rzecz jest tajna, nowe chopsko-ro-
botnicze spoeczestwo Warszawy pozostaje od takich spraw ca-
kowicie izolowane: jest absolutny przedzia midzy nowym ludem
a resztkami starej inteligencji, tu Ksi ma swoj racj.

Inna oburzajca historia wydarzya si z Danut omaczew-
sk, fotoreporterk. Bya ona we Lwowie, gdzie zobaczya, e li-
kwiduje si Cmentarz yczakowski, rwnajc go z ziemi, burzc
polskie nagrobki, a ley tam przecie wielu wybitnych Polakw.
Przywioza do Warszawy jakie zdjcia i zacza robi raban. W re-
zultacie podobno stary genera Abraham, jeden z niewielu yjcych
przedwojennych generaw, wysa w tej sprawie telegram do Bre-
niewa. W dalszym rezultacie reporterk zamknito na dwa tygodnie.

619

Likwidacja cmentarza i jego pomnikw to przecie take Orwell.
Ile nieludzkiego realizmu mie trzeba, aby robi co takiego! Re-
alizmu i pesymizmu, a take lekcewaenia wobec natury ludzkiej.

Ju po Sejmie zlikwidowany. Mamy te nowych ministrw:

kultury Wroski (bojownik" okupacyjny, partyzant, podobno
beznadziejny), finansw Jdrychowski (mgby ju zrezygnowa
ten odwieczny minister bez sukcesw), spraw zagranicznych - 01-
szowski (kopniak wzw^y, na stanowisko bez znaczenia). Kpy i Cy-
rankiewicza na razie nie ruszyli po wyborach. W oglnej propa-
gandzie i dialektyce propagandowej Gierka nie mwi si o polityce,
lecz tylko o gospodarce. Jednoczenie rzeczywicie co si robi,
przynajmniej wida. Podano do wiadomoci, e ogromny hotel na
rogu Marszakowskiej i Al. Jerozolimskich zbudowa maj w dwa
lata Szwedzi i Amerykanie na kredyt. Co z mojego repertuaru
walczyem o takie rzeczy wiele lat! Tak samo prace przy budowie
Trasy azienkowskiej, tak gupio zaniechane przez Gomuk, id
naprzd jak cholera cae okolice naszego domu rozgrzebane, a e
zimy dotd wcale w tym roku nie ma, wic robota toczy si wci.
To jest niby co, ten Gierek to pozytywista, a e realista, wic gada
ani pisa nie pozwala, aby nie drani Moskali i nie zrobi nowej
Czechosowacji. Ma w tym swoj racj, ale racja to smutna i nudna,
cho dla ludu dobra. Nudna ojczyzna c za smutny ewenement,
pisaem o tym. Brrr!

Aha, ministrem spraw wewntrznym zosta Ociepka, tak wic
Gierek co tam nie cakiem ze Szlachcicem. Czyby te kopniak
wzwy? Andrzej twierdzi, e Gierek sabnie, e w Biurze wygraa
grupa rosyjska". Ale kto co o tym moe wiedzie i kto wie, co to
wszystko znaczy? Tajemnica!

Wackowi w Pagarcie chyba co zaatwiem: natarem na jedne-
go z ubekw dyrektorw i chyba wystpi wreszcie o ten paszport.
Ksik z felietonw uoyem i oddaem zawsze to pewna pod-
nieta (?!). Trzeba pisa, bo czasu mao aby si tylko pozby
tych ciepych, deszczowych wit! Byem w otwartym na rogu Pik-
nej i Marszakowskiej salonie gier automatycznych. Tok, wrzask,
dym, jake to rne od melancholijnego wdziku automatw pa-
ryskich. Tamto mnie nudzio, to smuci i obrzydza. Gdzie wic, py-
tam, jest moje miejsce? Czybym by bez miejsca na wiecie?! Wa-
ciwie cae nasze pokolenie jest bez takiego miejsca: Polska inna, te-
rytorialnie, duchowo, ludnociowo! Byem na zebraniu dawnych

620

wychowankw mojego gimnazjum (Czackiego). C za smtne
dziady a ja wrd nich! No, ale nie ma si co rozczula ani za du-
o o tym myle, w kocu nie ja pierwszy i nie ostatni si starzej.
Trzeba przej i przez to (dokd?!).

28 grudnia.

Wyobraaem sobie, e te zapiski bd miay charakter histo-
ryczny", e przydadz si kiedy komu do rozszyfrowania naszych
czasw, tymczasem przegldajc je, widz, e s robione pobienie
i wiele rzeczy w nich opuciem. Na przykad na wiosn wspo-
mniaem, e Gierek pokaza si w telewizji z Moczarem w Olszty-
nie, a nie napisaem wcale, czegomy si potem o kulisach tego
dowiedzieli o kulisach i o skutkach. Dowiedzielimy si oczywi-
cie z pogosek z Walnej Europy", bo komunici nie racz o ta-
kich rzeczach informowa ale wszystko si sprawdzio i potwier-
dzio. W owym Olsztynie szykowa si ni mniej, ni wicej zamach
stanu": Moczar zjecha tam, wraz ze sprzyjajcymi mu sekretarzami
wojewdzkimi, aby korzystajc z pobytu Gierka w Pradze, pokaza
si w telewizji i obj wadz". Podobno rzecz uniemoliwi Ba-
biuch, ktry specjalnym samolotem przywiz Gierka do Olsztyna,
a Moczara zmuszono do wsplnego wystpu na srebrnym ekra-
nie", czego zreszt wtedy nikt nie zrozumia. Skutki tej sprawy wlo-
k si po dzi dzie w postaci wylewania z Sekretariatu rnych lu-
dzi podobno i Olszowski dlatego odszed do MSZ, bo mia by
moczarowskim premierem. Ale farby nie pucili, spoeczestwo ma
o niczym nie wiedzie. Swoj drog frajer ten Moczar: w Grudniu
1970 mg robi wszystko, jak chcia, nikt by si temu nie zdziwi,
nawet Moskale. A tak przern z kretesem, jeszcze zjazd partii
przyspieszyli, eby go dorn!

Grudzie dalej chorobliwie ciepy. W drugi dzie wit byli
gocie: Wodiczko z Inka, Wadkowie (on podniecony, zacharapczy
jak zagraniczn nagrod), Henio, Julek Stryjkowski, Zygmunt My-
cielski. Za duo wypiem, serce nawala. Czytam zaleg pras, ude-
rza mnie dua ilo listw pisanych przez ochotnikw rewolucji",
ludzi nawoujcych, aby kara, zamyka w obozach, zrwnywa
pensje. Gupi, myl, e im od tego bdzie lepiej! Mnstwo ludzi
wychowanych jest przez ten ustrj, uwaaj, e inaczej by nie mo-
e. Wzywaj do drakoskiego egzekwowania wikszej wydajnoci
pracy, nie zastanawiaj si, co waciwie jest przedmiotem tej pracy

621

i czy to produkt potrzebny, czy tylko niesprzedawalny balast. W ka-
pitalizmie mwi si producentom: Jak wyprodukujecie towar dla
rynku, zarobicie". A w socjalizmie mwi si: Cokolwiek wyprodu-
kujecie, zarobicie". Tyle e niewiele. Bdne koo i nonsens zrw-
nanie ludzi w niedostatku, aby tylko zlikwidowa sam zasad nie-
rwnoci. Ludzie id za tym jak barany gdy jest bieda, myl, e to
wina zachowanych resztek nierwnoci. Pokazuje im si fikcyjnego
wroga aby odwrci uwag od ekonomicznych bzdur socjalizmu.

Rozmawiaem z mecenasem J., starym katolickim plotkarzem.
Mwi, e Mazowiecki i Stomma nie bd posami, a za to bdzie...
Andrzej Micewski. Ale Andrzej przysiga, e nie chce, i komu tu
wierzy. Fatalny to zreszt byby pose: uprawiaby katolick waze-
lin z ogromnym ferworem jak w ,,yciu Warszawy". Nikomu tego
nie ycz jemu te nie. Ale nic pewnego nie wiem. Stomma mnie
bojkotuje, boczy si, e go nie kocham. Rzeczywicie nie za bardzo,
ale i tak lepszy on od innych, bo trzyma si neopozytywizmu i nie
pieprzy o socjalizmie!

4 stycznia

Zapomniaem napisa, e gwnym organizatorem owego za-
mierzonego zamachu stanu" w Olsztynie by genera Matejewski,
dyrektor generalny Ministerstwa Spraw Wewntrznych, ten, co te-
raz siedzi w ciupie. A znowu gwnym zamykaczem dawnych
ubekw (podobno siedzi ich ju do trzystu) jest obecny wicemini-
ster S. W Milewski. Sowem dwch panw M. A w ogle to ubecy
nienawidz Gierka, co by o nim dobrze wiadczyo, i tylko czekaj,
aby mu si noga powina. Myl oczywicie o ubekach dawnych,
co si teraz przyczaili, a w duchu czekaj na now faz terroru. Mu-
si ona przyj, jeli sytuacja gospodarcza si nie poprawi i nastpi ja-
ki krach. Moim zdaniem jest to za rok, dwa nader prawdopodob-
ne. Gierek w gruncie rzeczy adnych zasadniczych reform nie prze-
prowadzi poza tym, e ukrci nieco abstrakcyjne wydatki na in-
westycje. Nie jest on ekonomist, lecz administratorem, co poka-
za na lsku. Nie sztuka bya, majc najbardziej uprzemysowione
i eksportowe" wojewdztwo da dla lepszego zaopatrzenia czy
wikszych dotacji. Ale co zrobi, majc tych wojewdztw siedem-
nacie i skd wtedy dolewa? Wszak herbata od samego mieszania
sodsza si nie zrobi. Boj si, e przyjdzie zaamanie, cho wiele
poczyna Gierka rozsdnych jest i sympatycznych. A wtedy, nor-
maln rzeczy kolej, wrci nasz stary poczciwy terrorek, a wyrzuce-
ni ubecy (o ktrych zreszt prasa nic nie pisze duy, zawsze ten
sam bd) sprbuj si odegra. Czego nikomu nie ycz.

Nowy Rok min, cae szczcie spdziem go przy telewi-
zorze, program wcale dobry, ale, jak to u nas, jednostronny w dru-
gim kierunku: sama rozrywka, nic o ojczynie. mieszne s te nasze
szusy to w t, to we w t. Spotkaem dyrygenta Czya, ktry twier-
dzi, e ludzko wchodzi w nowy rok astronomiczny", skd
przerne zaburzenia. Widzi on te zaburzenia w muzyce, np.

625

w awangardzie happeningowo-cage'owskiej, i twierdzi, e najm-
drzejsi okazali si... Rosjanie, bo przewidujc zblianie si kryzysu
sztucznie zatrzymali rozwj sztuki i filozofii, dziki czemu wanie
Szostakowicz pisze dwadziecia symfonii, gdy inaczej wygupiaby
si aleatorycznie. Zabawne! Bylimy z Czyem u Czesia owickiego
w szpitalu ma on zablokowanie serca, ley ju trzy miesice, po-
sun si. To mj stary kolega, towarzysz przedwojennego Parya,
gdy mieszkalimy razem w domu polskim na Lamande.

Nixon znw pobombardowa Wietnam, prasa si na to pieni,
ale ani sowa nie pisz, o co tym razem poszo: wszake nie szo mu
o szpitale, szkoy i starcw! Mogliby ju da spokj z tym sowiec-
kim pisaniem. A o Chinach co pisz ho, ho! Ja nie zajmuj si po-
lityk (co za ulga), opracowuj numery" ksikowe, bd kompo-
nowa. A tu koledzy literaci co przygotowuj jest przecie nowy
minister kultury. Nawet Jerzy Andrzejewski, rozgoryczony pewno
historiami z Miazg", szykuje si do jakich skokw. Ale ja nie,
cho ycie bez podniet bywa trudne. Czekam na paszport do Ame-
ryki, moe to bdzie podniet? A w ogle to jest smutno. Jak po-
wiedzia jeden mj znajomy muzyk, wszyscy myl o telewizorach,
pralkach czy samochodach, a nikt nie myli o tym, e Polski nie ma.
Tak, nard rubaszny, zoony z Matysiakw i nie znajcy historii ani
przeszoci, ze szcztem zapomina o patriotyzmie!

11 stycznia

Czas pynie, zima pynie, ciemno, brudnawo, mokro. Wyszo
par moich kompozycji (Sygnay sportowe", Koysanka" na for-
tepian, Danse Vive") jednak ta muzyka jako si za mn przez
ycie wlecze, cho traktuj j czasem lekcewaco. Wisi nade mn
owa symfonia, zamwiona i zapacona, a tymczasem mam ochot
napisa may utworek na skrzypce i fortepian chyba to zrobi.
Trzeba pisa to, na co si ma ochot. A dzi w radio pierwsza moja
audycja powicona utworom UNESCO. Wic jako Polska Ludo-
wa niele mnie traktuje, tyle e ksiek nie wydaje. Aha, by tu
ksidz J. [Jzef Sadzik] z Parya*, zabra przygotowany przeze mnie
zbir felietonw dla ich wydawnictwa oraz zbir artykuw dla lon-
dyskiej Odnowy". Ale jak mu to zanosiem, wydawao mi si, e
mnie kto ledzi, telefon by na podsuchu itd., wic mam jakie ze

* Ksidz Jzef Sadzik (l 8.II.1933-26.VII1.1980). Od 1966 dyrektor paryskiego
wv-
dawnictwa Editions du Dialogue. :

624

przeczucia, czy mu tego przypadkiem nie zabrali. Szkoda by byo,
bo uoenie tego to sporo pracy, cho zapasowe egzemplarze mam.
Ale nic nie wiem moe si dowiem, jak Wacek przyjedzie, cho to
niepewne z tym przyjazdem.

Byem u poety Herberta, zaprosi na wieczr nas (Lidia nie po-
sza) i Stommw. Makabryczny by to wieczr, facet rozpity okrop-
nie straszny niby kozak, gani Stomm za kolaboracj", a w grun-
cie rzeczy nic nie wie o Polsce i tutejszych stosunkach. O mao nie
doszo do awantury, tyle e pijany i Kasia go jako ochraniaa. Przy-
sigem sobie wicej nie chodzi do wariatw, a tu, za par
dni, bdc na Pradze wstpiem do Jerzego Andrzejewskiego. Sie-
dzia w domu z jakim chopakiem, zreszt dosy inteligentnym, pi-
limy wino. Jerzy waciwie miy, pesymista, ale walczy nie chce,
chce wydawa ksiki w Polsce, da mi przykad Cieni w piecza-

ksiki jego zdaniem wietnej (!!), o ktrej nikt w Polsce nie

r

wie. Sam pisze now rzecz, soniowych rozmiarw, co w rodzaju
wasnego yciorysu z sylwetkami swoich wspczesnych". Czyta
mi fragmenty, m.in. o Marii Dbrowskiej. Dobre to, cho nieco star-
cze - jakby ustawia si w cierpitniczym, polskim panteonie prze-
szoci. Tumaczyem mu, e nie jest jeszcze taki stary, ale on upie-
ra si, e jest robi sobie ze staroci aureol, to tak u pedaw by-
wa. Wracaem przez most SIsko-Dbrowski, gra z kocioem w.
Anny, podwietlana od dou reflektorami, wyglda wspaniale, cze-
go takiego nie ma w Paryu cho moe to po prostu ja byem
troch pijany.

Opozycja literacka wygraa wybory w Zwizku, wielu partyj-
nych odpado (np. Broniewska, Dziarnowska), a take paxowcy do-
stali w d... Tyle e najwicej gosw dosta Kuniewicz, a tu za nim
Iwaszkiewicz. Nie pojmuj, czemu zawsze mu si udaje i dlaczego
to rodowisko cia^gle go, mimo wszystko, wybiera. W Krakowie te
przepadli Machejek i Broszkiewicz. Jest to wic rewan za drtwy
zjazd w Bydgoszczy, ale czy ich przypadkiem nie wykiwaj w tej o-
dzi? Gierek chce mie za sob zdolnych pisarzy, to zrozumiae, ale
czego od nich, w zamian za jakie materialne i statutowe koncesje,
zada? Mog im da do uchwalenia jak pastwowo-twrcz re-
zolucj, ciekawym, co zrobi, czy si aby nie e...? Dobrze, e nie
wziem w tym udziau, po co mi to.

W wiatku muzycznym jak zwykle zawici i awantury. Wodicz-
ko si podobno zaama i zacz pi, a on ju jak pije, to na caego.

625

Zmarnowali czowieka! Nie wiem, po co wlazem w ten ZAIKS,
jeszcze i mnie w to wcign, a ja nie chc nic, tylko pisa, bo czasu
mao. Waciwie trzeba by by konsekwentnym i zrzec si tych
wszystkich organizacyjnych" historyjek. Co prawda obserwuje si
tam ludzi, ale w kocu ludzie s zawsze tacy sami.

Byem dzi u Niemcw z NRF, aby dowiedzie si o losy mo-
jego zaproszenia. Jest ono, nawet z bogatym programem, ale tylko
na dziesi dni - nie wiem, jak dam rad. Niemcy byli modzi, na-
der probrandtowscy i nasodzeni Polsk, a ja byem przeciw i scep-
tyczny, a potem czuem niesmak, e si sprezentowaem mao pa-
triotycznie. Trzeba si w ogle nad tym zastanowi i czuwa, aby za
bardzo nie skwanie. Albo te, jeli ju, to wzi si do czynnej
opozycji, podpisujc np. jak Herbert, takie czy inne protesty. Tylko
e mi si diablo nie chce czuj jako, e to nie moja pora.

17 stycznia.

Mrozy trwaj diabelskie od tygodnia, w mieszkaniu zimno jak
diabli, w ogle w caym miecie rozprzenie, bo zimno znw

wszystkich zaskoczyo. Ja, po wielu mczarniach, zaczem znowu
pisa powie, ale mrz w pokoju odstrasza - zawsze jakie wykr-
ty. Moje zbiory felietonw i artykuw doszy, gdzie trzeba, poza
tym by list od dzieci z Parya, na og wszystko dobrze, tylko Wa-
cek wci czeka na paszport i nie moe si doczeka. al
mi go, wklepa si w jak sytuacj, z ktrej nie wiadomo jakie wyj-
cie a ycie pynie. Ze pynie, wiem to po sobie wci mnie
strach oblatuje, e nie zd czego zrobi, a czego - nie wiadomo.

Bylimy z Lidi na przyjciu u Amerykanw byli te Sonim-
scy i Kijowski, czyli caa ostatnia strona Tygodnika". Podobali mi
si ci modzi Amerykanie, tacy jak lubi: pozytywni, patriotyczni,
obowizkowi, wpatrzeni w gwiadzisty sztandar. Do tego mwi j-
zykami i wcale niele po polsku. Sonimski do rozsdny, nie taki
ju zarozumiay rozmawialimy o Zwizku Literatw, on te uwa-
a, e nie trzeba zanadto galopowa wiernopoddaczo, chtnie by
za to wypieprzy Iwaszkiewicza i Pucia.

Gierek rzeczywicie zamachn si na rne inwestycje,
zwaszcza w Warszawie - cae miasto rozkopane, maj powsta no-
we hotele, podziemne przejcia, bulwary, licho wie co. Jednoczenie
rozwala podobno dalej MSW, rozpdza ubekw, chce przefastrygo-
wa cay redni aparat partyjny Ciekawym, jak mu si to wszystko

626

uda i kto za wszystko bdzie paci, bo przecie z prnego nie na-
leje. W pimie Die Zeit" pani Pampuch-Braska, znana bya ko-
munistka, ktra procesowaa si z Moskw o zamordowanego
przez Stalina ma, napisaa artyku niemal entuzjastyczny, e Gie-
rek odnowi i uzdrowi polsk gospodark. Czy to nie przesada?
Owszem, troch ruchu jest, ale niektre posunicia s obliczone tyl-
ko na efekt, a nie maj pokrycia. Na przykad wprowadzono bez-
patn opiek lekarsk dla wsi, ale nie zwikszono aparatu lekar-
skiego i funduszu dla. Rezultat, jak na razie, to wielki run na szpi-
tale prowincjonalne, a przede wszystkim na stomatologw, jako e
wszyscy ludzie ze wsi chc mie bezpatne sztuczne zby. Efekt jest,
ale czy to wszystko wytrzyma? Skd zdoby pokrycie oto
gwny problem dla Gierka, bo co robi, to on wie. Zreszt nie-
trudno to wiedzie oczywisto widzialna jest goym okiem. Re-
form gospodarczych to on nie przeprowadzi, chce tylko oywi to,
co jest. No, szcz mu Boe! Jak si nie ma co si lubi, to si lubi,
co si ma!

Aha, Waldorff zachwycony nowym ministrem kultury, Wro-
skim. Podobno cigle z nim gada (z Waldorffem), radzi si, etc. Je-
rzy twierdzi, na razie pod sekretem, e zaatwiono spraw Wodicz-
ki jako rektora PWSM. A Wodiczce sprzeciwia si Kpa podob-
no ma go Gierek wyrzuci, cho ta Kpa walczy, jak moe. Cieka-
we, nie wiem, co o tym wszystkim myle. Zobaczymy powie-
dzia lepy.

23 styczoia

Jestem w Konstancinie, przyjechaem skoczy powie i od-
pocz troch od... domu. Zima tu jest przepikna, polska tylko
ludzie mnie drani, Polacy, nie wiem dlaczego coraz mniej ich lu-
bi. Moe to ten napyw elementu chopskiego, dziwnie si prezen-
tujcy w miastach? Ilo urodze spada, ale spada nierwnomiernie,
przede wszystkim wrd inteligencji miejskiej (trudnoci mieszka-
niowe), na wsi mniej, wobec czego struktura socjalna kraju wci si
zmienia na korzy teje wsi. A chop manipulowany przez komu-
nistw to zaiste nieciekawe zjawisko, cho podobno narody, ktre
kiedy schopiay (Norwegia, Czechosowacja, Szwajcaria), bardzo
si duchowo orzewiy, ozdrowiay. Moe ale kiedy to nastpi? Na
razie pieni si tchrzya, cwaniaki, drobni oszuci, egoici i tuma-
ny. Coraz ich wicej a ycia coraz mniej!

627

No a ju okropnie brzydzi mnie prasa to ju zreszt nie cho-
pi, ale mode obuzy z pseudointeligencji. Wydawaoby si, e ta
nienawi do prasy komunizmu powinna we mnie po dwudziestu
siedmiu latach wystygn, powinienem si przyzwyczai, tymcza-
sem nie mog: ta kampania antyamerykaska jest czym na naszym
terenie tak idiotycznym, e po prostu mona oszale. To Ameryka
nic nam nigdy zego nie zrobia, przeciwnie, duo dobrego emi-
gracja amerykaska wzbogacia Galicj przed 1914, potem by Wil-
son, Hoover wistwo nam zrobili dopiero w Jacie w 1945 r. two-
rzc Polsk Ludow (!). Tymczasem tu szczucie nieustajce, nakaza-
ne przez Sowiety, przeidiotyczne, wycigajce kady drobiazg,
wci judzce i obrzydzajce, przy tym gupie okropnie, bo podkre-
lajce wewntrzne sprzeciwy i konflikty w Ameryce, daje si nie-
wiadomie dowd wolnoci politycznej, jaka tam panuje. Ale gup-
cy w rodzaju Grnickiego i Jaszuskiego s tym, co robi, zachwy-
ceni, oni to robi z satysfakcj wyycie zastpcze. Ale co ma ro-
bi spoeczestwo karmione t bredni? Teraz znw w kadym nu-
merze kadego pisma s ataki antychiskie te oczywicie z Rosji
dyktowane. Czy ten uderzajcy kretynizm ma by skuteczny?! Nic
nie rozumiem, to jaki ciemny sowiecki mzg wszystko tu dyktuje.
Ale oni maj sukcesy. Zachd ich wielbi, przerni intelektualici"
wci tam protestuj przeciw antykomunizmowi. A wic?! Moem
to ja gupi i naiwny, a wiat toczy si zawsze po swojemu, o czym
dobrze wiedz politycy, ludzie nie sentymentalni ani nie intelektual-
ni, zajmujcy si tylko beznamitnym przymierzaniem jednych fak-
tw do drugich i wydestylowywaniem z tego realnych moliwoci?

Ostry kurs antyamerykaski, jaki teraz mamy, sprawi, e
w oburzajcy sposb potraktowano przybyych do Polski amery-
kaskich astronautw. Skasowano wszystkie przewidziane oficjalne
powitania, nie dopuszczono ich do szerokiej publicznoci, do tele-
wizji i radia. Ale ja ich widziaem na koktajlu u ambasadora Sto-
essela: modzi ludzie, skromni, przyjemni, jakby absolwenci szk
oficerskich. Na tym koktajlu by warszawski wiat filmowy": mi-
zerne to towarzystwo, ale Amerykanie z ambasady wydaj si nim
zachwyceni, moe im si dziewczyny podobaj? Caa feta miaa
miejsce z okazji festiwalu filmw amerykaskich dostaem karne-
ty, ale z powodu wyjazdu do Konstancina widziaem tylko pierwszy
film: Love Story". Taka amerykaska Mniszkwna na kolorowo,
swoj drog dziecinni s ci Amerykanie attache kulturalny okrop-

628

nie si zmartwi, e mi si niezbyt podobao. Potni a dziecinni.
Rosjanie te s dziecinni, na inny sposb. Chiczycy te. Czy wic
wiat opanoway straszne dzieci"?! Jedyni niedziecinni wydaj mi

si Anglicy.

Wrci z Parya Z. [Roman Zimand], byem u niego, aby ode-
bra paczk przysan przez Krysi. Ma kiepskawy pokoik, gdy go
spytaem, jak si czuje, powiedzia, e le, ale e przyzwyczai si
do tego od... paru tysicy lat. Jest to efekciarz, niby inteligentny, ale
w istocie cae paty polskiej problematyki s mu nie znane. Aha, po-
dobno Gottesman wraz z Putramentem ma redagowa nowe pismo
Literatura". W Tygodniku" szalej konfiskaty', Sonimski twierdzi,
e to aby piszcych odstraszy od Tygodnika", a zachci do owej
Literatury". Rne w ogle kr plotki literackie wszystko to
do aosne: herbata z mieszania nie robi si sodsza, w komuni-
zmie, przy tej cenzurze, nic lepszego nie bdzie.

Martwi si o Wacka, nie przyjeda, zagubi si nam chopak,
teraz znw Krysia. W Polsce gupio, ale Polakowi za granic jeszcze
gupiej i tak le, i tak le. A w ogle to adna frajda by Polakiem.
Nasz nowy minister spraw zagranicznych" Olszowski by w Mo-
skwie, podobno to on, telefonicznie, zarzdzi blokad tych astro-
nautw. Minister spraw zagranicznych zosta ministrem finansw,
Olszowski (czterdzieci jeden lat) z nie wiadomo jakimi kwalifika-
cjami poszed do MSZ, a w prasie nikt si nawet nie zastanowi, nie
skomentowa tego, nie prbowa objani. I myl, e s pras! Te-
mu Korotyskiemu bym w mord naplu z rozkosz.

Otwarcie granicy z NRD, potem z Czechami to moe
by co i da skutki zgoa nieprzewidywane. Ale co si moe ruszy
w tej stronie wiata? Z. twierdzi, e teraz kolej na Bugari tam
dawno draki nie byo. Wgry, Polska, Czechosowacja, Rumunia
ju, w Bugarii tylko jaki genera oknem wyskoczy. Czas do
pracy, czas...

28 stycznia,

A wic dzi skoczyem powie to ju trzecia z tej serii (!)
Czy dobra? Hm. Chyba zrobiem to, co chciaem, ale nie mam od-
powiedniej perspektywy^ eby o tym sdzi. W kadym razie cile
wspczesna koczy si w marcu 1968. Takich nikt nie pisze ja-
kie wiadectwo zostanie, choby wiadectwo, jak ja widz te czasy.
W kocu nie do pogardzenia.

ebym nie pojecha do Konstancina, tobym chyba tak gadko |
nie skoczy. Pikna tu zima, cho mrozy spore, zawsze koo minus
dziesiciu stopni. Byem dzi pieszo w Piasecznie, troch nadmro-
ziem ucho. Nawizaem tu mi znajomo, z modym (czterdzie-
stoletnim) czowiekiem R. [Robertem Jareckim]. Byy zetempo-
wiec, aktywista, majc osiemnacie lat uciek z inteligenckiego
domu w Krakowie, majc dziewitnacie kierowa propagand .
ZMP w Biaymstoku, potem w Poznaniu. Jednoczenie mj czytel-
nik od dwudziestu piciu lat i wielbiciel Sprzysienia". Wszystko
rozumie, uwaa si za komunist, ale teraz marnie jest widziany,
konfiskuj go, ile wlezie. W grudniu 1970 by na Wybrzeu, opo-
wiada duo ciekawych rzeczy. Da mi swoj ksieczk o czasach
zetempowskich, bardzo zabawne nowele, w rodzaju Zoszczenki,
oczywicie te mnstwo skonfiskowane. Szczery chopaki ciekawy'
odpowiednik pryszczatych", tylko e nie obraca si po salonach
literackich, lecz mczy w autentycznym terenie. Wol tamtych ko-
munistw od obecnych, tamci naprawd walczyli, ci robi kariery.
Opowiada mi on, e w marcu 1968 robotnicy stoczni uwaali, i
wszystkiemu winni ydzi i studenci i trzeba ich wali. Wszyscy ju

s skoowani absurdalnie.

Ogldam tu sporo telewizji. Odzwierciedla si w niej polityka
Gierka: mnstwo nudziarstw o produkcji, zaopatrzeniu i spra-
wach gospodarczych, sporo czystej buruazyjnej" rozrywki i ani
sowa o polityce, chyba zagranicznej. Jaowe to czy mona w ten
sposb zagna kraj do pracy? Mody J. te twierdzi, e bez jakiej,
choby ograniczonej, wolnoci prasy nic nie bdzie. Twierdzi,
i robotnicy Wybrzea przed grudniem 1970 w ogle nie wiedzieli,
e w Polsce jest cenzura, myleli, e prasa pisze ta'k, jak chce, tylko
nie jest informowana. O naiwni.

Nixon zoy wcale rozsdne propozycje w sprawie Wietna-
mu, a caa nasza prasa huzia na niego, i to jak! Przed wizyt w Peki-
nie tak szczuj. A jednoczenie podobno Winiewicza przenieli na
emerytur za to, e sprowadzi astronautw w nieodpowiednim
czasie" i e wyszo tak, jak wyszo. Oj, gupi ci nasi rzdcy, a przed
Rosj trzs portkami do przesady.

31 stycznia

A wic dzi wieczr wracam do Warszawy. Powie skoczy-
em czy dobra? Mam w ogle grube wtpliwoci co do tych po-

650

wieci, ale faktem jest, e s to jedyne ksiki o dzisiejszej rzeczy-
wistoci polskiej pisane od wewntrz. To znaczy jedyne, prbujce
pisa prawd o sytuacji politycznej niesamowicie zorwellizowane-
go" kraju, sytuacji, ktr wszyscy usiuj ignorowa. Tak dalece cen-
zura odrtwia nasz literatur, e nikt ju nie pisze o tym, co go
otacza w sposb krytyczny to waciwie niesychane: wszystko
mona z ludmi zrobi. I w tej sytuacji moje ksiki pozostan
jedynym wiadectwem wewntrznego obserwatora. A czy s dobre?
I o ile? Naprawd nie potrafi tego oceni, jedno, co mnie martwi,
to ich za korekta - na odlego nie mog na to wpyn. Ko-
rektorzy i cenzorzy - to zmora mojego ycia. A cenzura, jeli cho-
dzi o felietony, tnie strasznie.

Wic ju doskonale wiadomo, jaki jest Gierek. Chce da prac,
wzgldny dobrobyt i rozrywk, w adnym wypadku nie pozwoli ni-
komu politykowa: wie doskonale, e polityka to domena partii, po-
lega za ona musi na ukrywaniu przed Rosj jakichkolwiek we-
wntrznych rnic, czuwaniu nad ogln drtwoci, ktra jest dla
Moskali gwarancj, e mog niczego si nie obawia, eo ipso zosta-
wi Gierka przy wadzy. To okropnie nudne, ale to jest nieugita
rzeczywisto, ktra bdzie trwaa co najmniej par lat. Symbolem
jej moe by transmitowane przez telewizj przedwyborcze posie-
dzenie Frontu Jednoci Narodu. C za miertelna nuda, c za
przemwienia pozbawione treci jeszcze gorzej ni za Kliszki!
Siedz stare, wypowiae dziady i w kko, jeden za drugim, powta-
rzaj te same, pozbawione wszelkiego znaczenia frazesy. I idiotycz-
ny Kostek ubieski w tym wszystkim (zastpca przewodniczce-
go, prof. Groszkowskiego) by takim idiot na staro to smutne
co prawda on by idiot cae ycie. W sumie widowisko absolutnie
godne Mroka i te gosowania jednomylne symbol nudy, ktra
nas otacza. A czy lud si te nudzi? Chyba nie, on nie ma po temu
czasu ani perspektyw, robotnicy ruszaj si tylko wtedy, gdy ich
przycinie materialnie, braku polityki nie odczuwaj kto si wy-
chowa bez misa, ten nie wie, e go mu brakuje. W sumie nard
bez wolnoci zdegeneruje si tak, e przestanie by narodem. Za za-
borw ratoway rzecz rnice klasowe, byy grupy ludzi pieninie
niezalenych, byy odrbnoci, tarcia, byli pisarze mogcy i chccy
co pisa: eromski, jak nie mg czego wyda w Krlestwie, wy-
dawa w Galicji i vice versa. Teraz zakorkowane jest wszystko na
mur, a wic tylko to, co ja robi, jest jakim wyjciem. Wyjciem

-651

zreszt niedoskonaym, wymagajcym samozaparcia, bo przecii
nikt w gruncie rzeczy o tym nie wie, czowiek staje si pisarzem
widmem", cho tu wci podz moje gupawe felietoniki. Ciekaw
jednak bdzie, gdy wyjd za granic moje felietony oraz artykuy. Co |
prawda i to atwo zostanie przemilczane. ;

Martwi si o koo Znak". Stomma powiedzia, e nie zgodzi j
si na zaoenie koa, o ile wejdzie Auleytner na miejsce Mazowiec- |
kiego. A zdaje si, e na pewno wejdzie! No c, dawno zgodzono l
si na precedens, e partia mianuje posw, jak chce, kiedy przecie |
tene Mazowiecki wyrzuci Makarczyka. By czas, aby Tygodnik j
Powszechny" stworzy sobie status pisma kurialnego, wycofa Stom-
me z Sejmu i zrobi si apolityczny. Teraz ju troch na to za pno,
Stach bdzie si siepa coraz ndzniej. Sam chcia tego, co ma, zgu-
bi go brak konsekwencji, zbdne krtactwo, uleganie wiziow-
com". Zreszt moe musia przegra id czasy kolaborantw, ina-
czej by nie mogo. A ja znw nie bd gosowa, chi! Sodka jest ,
wolno! A nowy Sejm ma uchwali now konstytucj, zaznaczajc
tym razem, e w Polsce rzdzi partia przodujca i niezastpiona. H!

Id teraz troch jeszcze powchania urokw mazowieckiej zi-
my adnie tu bardzo. Wieczorem do Warszawy, gdzie wezm si |
mocno do kompozycji. Symfonia zimowa" tak si bdzie nazy-
wa dzieo"!

4 lutego i
Drani mnie pozorna odwil" w kulturze, na ktr nabieraj
si ludzie, z gupim Waldorffem na czele. Komunici wielokrotnie
odgrywali takie komedie, a mimo to wci znajduj si podatni fra-
jerzy. Nowy minister kultury Wroski narobi wiele szumu, rozma-
wia z ludmi, tego, owego, nawet podobno mianowa Wodiczk |
wreszcie rektorem, ma zamiar rozwin poligrafi, usprawnia"
rne rzeczy ale o zagodzeniu cenzury nie ma mowy, ta sprawa
w ogle nie istnieje, powtarza si drtwe slogany, e pisarz ma su-
y socjalizmowi, cho askawie pozwala mu si na rnorakie po-
szukiwania formalne". Przemwienie ministra Wroskiego na Zje-
dzie Literatw w odzi w gruncie rzeczy niczym nie odbiega-
o od przemwienia Gomuki na Zjedzie Lubelskim w roku 1964.
A w ogle ten cay dzki zjazd to niezwyka lipa: wybrali na preze-
sa starego Iwaszkiewicza, uchwalili rezolucj w sprawie Wietnamu,
gadali o rzeczach techniczno-bytowych" zamiast o istocie sprawy.

632

Z tzw. opozycji przemawia tylko Sonimski, pewno wazeliniarsko,
bo on ma teraz takie nastawienie. Szczcie, e ja tam nie pojecha-
em ale znam braci komunistw i wiem, jak oni potrafi nabiera
ludzi i wymija istot rzeczy. Ale, skoro j tak precyzyjnie wymijaj,
dowodzi to, e doskonale wiedz, na czym ona polega. Natomiast
w spoeczestwie (w danym wypadku w Zwizku Literatw) coraz
jest wicej ludzi nowych, ktrzy nie widz w sytuacji nic nienormal-
nego, chc si po prostu urzdzi w warunkach zastanych", a nie
maj zamiaru nic w tych warunkach zmienia. Kto si wychowa
bez misa, ten w ogle nie wie, e mu go brak. Takich ludzi
wci przybywa i bdzie przybywa, w kocu zostanie tylko
maa grupka maniakw w moim rodzaju, ktrzy bd przypomina
o rzeczach nikomu ju nie znanych. Taki mj los: mwi do gu-
chych. Brak wolnoci nikomu ju nie doskwiera, bo o moliwoci
takiej wolnoci nikt ju nie wie, nikt w ni nie wierzy ani jej sobie
nie wyobraa. Zaiste, na dziwnym, samotniczym maniactwie opiera
si praca mojego ycia!

Podobna historia z sejmowymi wyborami: szykuje si arcyfar-
sa, komedia nie z tej ziemi. Ju niewiele wicej ni miesic do owych
wyborw, a tu nie ma nawet list kandydatw i nie wiadomo, kto ich
bdzie wyznacza. To znaczy wiadomo, bdzie operetka nie z te-
go wiata. Wybory s po to, aby oczyci Sejm z Kliszkw, Strzelec-
kich, resztki wrogw". Podobno zmiany we wszelkich aparatach
bd ogromne. Gierek usuwa wszystkich z ancien regime'u: deli-
katnie, na emerytur, ale usuwa. Dla niego te partia jest wszystkim,
a my gwnem. Nam to on popolitykowa nie da, o nie. Bdzie tu
sowietyzacja, ale inna, nowego typu dobrowolna sowietyza-
cja dusz. A my, rozumiejcy to, bdziemy y w okropnej samotno-
ci i nie potrafimy nikomu wytumaczy, o co nam chodzi, nie b-
dzie po prostu do tego odpowiedniego aparatu poj, nie bdzie j-
zyka, wsplnej mowy z nami, pogrobowcami. To przecie Orwell,
absolutny Orwell!

Orwellizm jest zreszt wszdzie wok, tylko nie wszyscy
umiej go dostrzec. U biednego Czesia owickiego (ma mier
w oczach!) poznaem faceta z Wilna, ktry by z Czesiem w Rosji,
wywieziony za nic. Znam takich wschodniakw z wojska na pami:

opowiada o Rosji niesychane rzeczy, a jednoczenie jest ju ni
urzeczony, by cztery lata w RWPG, teraz, wielki partyjniak, pracu-
je w kancelarii Rady Pastwa, robi wszystko, co mu ka. Podwjne

65?

czucie i mylenie, nasza w tym samotno niesamowita sytuacja, |
ktrej ani rusz nie pojmuje stary Ksi w Paryu. I nikt ju tego na |
Zachodzie nie pojmuje, antykomunizm sta si niemodny, wszyscy :

nas zostawili samych sobie, trzs si o swj pokj i tyle. I nawet nie
ma ju Mickiewiczowskiej modlitwy: O wojn powszechn baga-
my Ci, Panie!"

15 lutego

Nie pisaem dugo, a tu wane wydarzenia. Przede wszystkim"
przyjecha Wacek. Dosta na paszporcie piecztk, e jest on wany
na wielokrotne przekraczanie granicy, wzi bilet Krysi, siad w po-
cig i przyjecha. Nie spotkaa go adna przykro na granicy, w Pa-
garcie te go przyjli dobrze ma szczcie. Za tydzie jedzie do
Kopenhagi co tam nagrywa sprawdzi si, czy paszport jest
wany, ale chyba tak. Wacek neurasteniczny, z ogromnymi wosami
i brod. Drani mnie jego nieustanne poszukiwanie towarzystwa,
siedzenie po caych nocach, picie, brak skupienia i pracy. Jest jako
wykolejony, ale ju nic na to poradzi nie mog. Za to Krysia w Pa-
ryu podobno uczy si bardzo pilnie, ma jak fors i pali si do
doktoratu. Moe z niej jednej wywie si co powaniejszego. Naj-
gorsze, e one s w opozycji do Polski Ludowej, ale nie chc si
podj niczego tu zmienia, po prostu chc si wypi" i nawie- ,
wa. Wygodni! |

Przeywaem tu okropne historie z wyrywaniem zbw, i
w ogle za jednym zamachem si postarzaem, koci mnie bol, so- j
wem ruina. W dodatku pracy coraz wicej, a si okoci mona.
Romans" wprawdzie skoczyem, ale nie mam czasu go poprawi,
wci nasuwaj si mae robtki, na przykad odczyty na festiwalu
muzyki wspczesnej we Wrocawiu, ktry si zacznie za tydzie,
jak bezsensowne prace organizacyjne w ZAIKS-ie, rne korekty
itp. Nie ma kiedy wzi si do prac wikszych, do owej nieszczsnej
symfonii na przykad. A tu jeszcze grozi mi musical do tekstu Brze-
chwy, dla opery dzkiej byem tam nawet, przy okazji obejrzaem |
przepikne dzkie muzeum sztuki wspczesnej mamy jednak j
kawa dobrego malarstwa, nie ma co! Ale z tymi robotami to na- g
prawd tragedia. A jeli przyjdzie jeszcze wyjazd do Ameryki (o kt-
rym na razie gucho), to ja ju kompletnie zwariuj! Zawal wszyst-
ko i klops! Jednak lepiej to by przeladowanym i za to mie dla sie-
bie duo czasu.

634

Za miesic wybory, a tu nawet jeszcze listy posw nie podali.
Bdzie lipa absolutnie bezwstydna, jeszcze gorsza ni dotd. Ja, jak
i dwa poprzednie razy, gosowa nie bd. Z mandatami katolickimi
jakie chryje i rozrbki, Andrzej M. nurkuje tam, ile wlezie, Stomma,
jak si zdaje, dosta w d... przez mianowanie Auleytnera. Posowie
bowiem s nadal mianowani, tyle e kiedy robi to Kliszko, a te-
raz Kania. Kto zacznie, dobrze nie wiem, pewno ze lska [Stani-
saw Kania urodzi si we wsi Wrocanka, obecnie woj. kronieskie].
Ta si w te wszystkie historie nie mieszam, nie pojechaem nawet do
Krakowa na jaki taki Tygodnikw)'" zjazd; ale mierzi mnie to tro-
ch i szkoda mi czasu. Mj kontakt z warszawskim Klubem Inteli-
gencji Katolickiej za to si odnowi, bo w refektarzu kocioa Do-
minikanw na Freta spotkaem si z klubow modzie. Najpierw
bya msza, bardzo nowoczesna, oczywicie polska, potem opowia-
daem im o politycznych usiowaniach katolikw po wojnie. Mo-
dzie mia i inteligentna, ale chyba nie wszystko rozumie, cho niby
rozumie mnstwo. Opowiadania moje o mianowaniu posw kwi-
towali porozumiewawczym miechem, politycznie dostrzegaj ano-
malie ustroju, spoecznie i gospodarczo to ju jest gorzej.

A tu widz wyranie, e plajta gospodarcza wcale nie ustpi.
Wprawdzie trwaj intensywne roboty miejskie koo nas wszystko
rozkopane i cae noce boruj Tras azienkowsk, wprawdzie ry-
nek jest na pewno lepiej zaopatrzony (jedzenie), ale wci nasuwa
si pytanie, kto za to wszystko bdzie paci?! Owszem, buduje si
olbrzymie hotele, w Warszawie ma to nawet robi trzystu szwedz-
kich robotnikw (na rogu Marszakowskiej i Al. Jerozolimskich),
take w odzi przy dworcu ronie ogromny hotel a wic Gierek
po latach rozumie to, czego nie pojmowa durny Kliszko. Ale
Polska ma garb, ciki garb, w postaci ogromnego, nienowoczesne-
go i nierentownego przemysu, ktry zbudowano idiotycznie
przez te dwadziecia siedem lat. Budowano go pod ktem politycz-
nym, a dzi wali si on na nas zgoa ekonomicznie. Co z tym zrobi,
Jak to zreformowa? Reformy takie mogyby by drastyczne: kt
si omieli zamkn warszawsk hut i wysa robotnikw na
trawk?! Sami ukulimy nasz klatk, z ktr si teraz szarpiemy!
W Trybunie Ludu" ukazuj si napomknienia, e trzeba powiza
produkcj z rynkiem nabywcw", ale jak to zrobi? Jaszczuk pr-
bowa i zawali si na tym. W ogle nie moe by rynku", jeli
wszystko idzie z jednej i do jednej kieszeni. Kto zauway susznie,

6?5

e jeli jaka fabryka zatruje wod w rzece i paci kar, to kto tu ko-;

go karze? Pastwo samo siebie, uszczuplajc jednoczenie fundusze j
na produkcj. Ustrj bezkonfliktowy jest zarazem ustrojem bezdy-'
namicznym, martwym, ktremu wci trzeba dawa zastrzyki od-
grne. A tu gupi Olo Bocheski, zamiast szuka przyczyn w ustro-
ju, szuka ich w charakterze narodowym Polakw". Stary osio!

21 lutego

Lec jutro do Wrocawia na festiwal muzyczny, a tu urwanie
gowy, roboty mas i cigle kto przyazi wczoraj Pawe, dzi Eile.
Wybory si rozkrcaj, kandydatury marne, nie ma Cyrana, jest za
to Moczar. Literatw kandyduje" piciu: Szewczyk, Zukrowski,:

Zauski, Houj i Iwaszkiewicz. To dopiero! Czytaem przemwienie
Iwaszkiewicza na Zjedzie Literatw (wydrukowane w nowym, fa-;

talnym pimie Literatura") ajdackie przemwienie m.in. pisze '
o witokradczych rkach", ktre si wycigny po ciao Da- ,
browskiej w warszawskiej katedrze. Powinien za to dosta w mor- |
de, ale kt mu da?! On powie, e ma osiemdziesit lat i e umiera 1
no i zrb mu dziecko. Ohydna to figura, cho pisarz niezy. W do- ;

datku wini jest tylko w yciu, w ksikach nie. Po prostu mon- '
strum sprytu. ;

Skoczy si proces MSW dostali wszyscy, z Matejewskim na |
czele, po dwanacie lat wizienia, za przemyt i handel walutami". |
Szczegw nie podano. Ale to ustrj e a ha! ]

Podobno prasa zachodnia uwaa wyniki Zjazdu Literatw za j
triumf liberaw". Powariowali kompletnie. Iwaszkiewicz, Putra- !
ment i Gisges w zarzdzie, o cenzurze nie mwiono, prze- ]
mwienie Wroskiego dzierymordowskie, finansowo nic nie uzy-1
skali i sukces liberaw". Przegupia ta zachodnia prasa, ale prze-1
gupi te nasi literaci, e sami, dobrowolnie polecieli pod n. Wie-1
dziaem, co robi, e nie poszedem z tymi baranami nie chc tr-1
ci tej odrobinki autorytetu, ktr jeszcze mam. |

W Anglii wielki strajk wglowy. Podobno Polska zoya ofer-1
t na dostarczenie Anglii wgla, a zwizkowcy angielscy posali pro- j
testujcy telegram do Kruczka. A to heca zreszt w duchu komu-1
nistycznych tradycji.

Musz koczy, brak czasu. Dalszy cig jutro ju we Wroca-
wiu. Dlaczego czowiekowi na staro cigle brak czasu? I to ju
naprawd staro?!

656

25 lutego

Jestem we Wrocawiu, na festiwalu. Roboty mas, odczyty,
dyskusje, koncerty - bardzo mnie tu houbi i nawet w prasie oga-
szaj (te same pisma, co w marcu 1968 pluy jak najte). Mnstwo
myli mam w gowie na temat awangardy muzycznej: twierdz, e
nie moe ona wspy z muzyk normaln", e albo albo. Cage
to filozoficzny maksymalista, da wszystkiego albo niczego, tym-
czasem jego niby-zwolennicy chc kompromisu i w gruncie rzeczy
pisania" nowej muzyki. To wielkie nieporozumienie, prbowaem
rzecz rozwika w odczycie i w oglnej po festiwalowe j dyskusji, ale
chyba mi si nie udao. Nie zrozumieli", tak jak w owym dowcipie
o biaych Rosjanach, co tukli w Paryu lustra.

Wrocaw to moje miasto poselskie", tu kiedy braem udzia
w bzdurze, o ktrej dzi myle spokojnie nie mog. A ju obecne
wybory to szczyty' kpin ze spoeczestwa. Nikt nie wie, jak ma go-
sowa kandydatw w kadym okrgu jest wicej ni miejsc, ale ani
swkiem nie bknito nigdzie, czy ma si kogo skrela czy nie: li-
cz, e ludzie potraktuj rzecz jako formalno i wrzuc kartk bez
skrele, dziki czemu automatycznie policzy si gosy pierwszym
mandatowym" kandydatom. Nie wspominajc ani sowa o tej naj-
waniejszej czynnoci wyborczej pisze si za to mnstwo na temat
lokali wyborczych, sprawdzania list, gosowania w czasie podry,
nawet jak gosowa za granic, gdzie czas jest inny, wic i godziny
otwarcia lokali wyborczych inne. Istna komedia, po prostu Mrozek,
surrealizm w wiecie tak realnym, Orwell. Ciekawym, jak si czuj
ludzie piszcy podobne bzdury? Moe nie widz w tym nic nienor-
malnego, skoro szedziesit procent ludzi w Polsce urodzio si ju
za Polski Ludowej i nie maj porwnania z czymkolwiek innym. Je-
dyne, co moe przypomnie odmienno, to Wolna Europa", a tu
jacy obkani amerykascy senatorowie chc j zamkn, a nie-
mniej zwariowany paryski Ksi te j zwalcza w Kulturze".
Kompletny samobjca, do tego c za megaloman. Emigracje mu-
sz wida automatycznie dochodzi do obdu!

U nas komedia wyborcza, natomiast prasa, piszc o Nixonie,
wci zauwaa, e wszystko, co on robi, to manewr wyborczy",
^y przypodobania si wyborcom". Nie przychodzi tym durnym
pismakom do gowy, e wiadczy to tylko na rzecz demokracji ame-
rykaskiej: prezydent musi tak czy owak liczy si z opini. A u nas
Gierkowi ani to w gowie. To znaczy owszem: troszczy si, aby byo

637

co je, gdy boi si rozruchw. O adnej demokratyzacji politycz-
nej ani myli, to sceptyk i pragmatysta, cakowicie pozaideowy: syn-
teza chodnego cynizmu komunistycznego z materialnym pragmaty-
zmem zachodnim, waciwie typowy pozainteligencki czowiek z lu-
du. Boi si rozruchw godowych, bytowych", ktre mogyby go
obali, std te na przykad ogromnie dba o wie: opowiadano mi,
e Gierkowskie zarzdzenia dotyczce zniesienia obowizkowych
dostaw oraz nowych cen ywca day na wsi zbawienny skutek. Cho-
pi hoduj, pracuj, zarabiaj, gdzie by im si nio walczy o taki czy
inny system wyborw? Gierek to wie doskonale. A jeli chodzi o do-
br kandydatw, to charakterystyczne jest, e wyeliminowa resztk
gomukowcw", np. Cyrankiewicza i Jdrychowskiego, nie da
jednak rady Kpie, Moczarowi, Szlachcicowi. W tej chwili rzdz
drtwiacy-pragmatyci: Gierek, Babiuch, Szydlak, Jaruzelski, Kania,
Jagielski. Jak dugo diabli wiedz. Na razie Gierek si pieszy z Tra-
s azienkowsk, chce to zrobi za swojej kadencji chi!

Nixon wrci z Chin prasa oczywicie niewiele o tym poda-
je, myl jednak, e osign sporo i z inn twarz stoi teraz w Wiet-
namie (w Hanoi bya nawet jaka akademia antychiska, o czym p-
gbkiem donioso ycie Warszawy"). Myl, e to nasze nie-
ustajce przedstawianie Ameryki jako perfidnego demona wynika
z faktu, e to Rosja jest takim demonem, wic wyobraa sobie prze-
ciwnika na swj obraz i podobiestwo. A tymczasem ja paszportu
do Ameryki nie dostaem, tylko pismo, i decyzja przyjdzie pniej.
Kiedy pniej? czort wie. I co tu robi? Smutny jestem i bez miej-
sca na wiecie", bo caa praca i dziaalno bardzo mi nagle zbrzy-
da. Smutny los tego spoeczestwa, sowietyzowanego, robionego
w konia", bez perspektyw zapomnianego przez wiat zachodni,
ktry ani rusz nie przyzna si, e socjalizm" okaza si bujd i ban-
kructwem. Nikt tego nie powie, chyba Franz Joseph Strauss, a to
reakcjonista". Tragikomedia pomyek, a korzysta z niej Rosja.

Wacek pojecha do Kopenhagi, jutro wraca. Martwi mnie ten
chopak, wykolejony i bezradny, cho przecie inteligentny. Martwi
mnie w ogle coraz wicej rzeczy. Tak to chyba bywa na staro...

S marca

Nie mam na nic czasu, zwalio mi si na eb tyle zaj, e nie
wiadomo, jak si obrobi, cigle co, w dodatku sprawy niewane,
jakie zawracania gowy albo cudzoziemcy, ktrzy si naraz

658

wyroili. Rozmawiaem sporo z Niemcami, postpowo" przybra-
a u nich form kapitulanctwa. Dali sobie wmwi, e lewicowo
polega na uleganiu rosyjskiemu imperializmowi. Gupcy okropni
ale to jaka psychoza na Zachodzie, ktrej nic obecnie nie przezwy-
ciy. Niemcy okropnie si podniecaj spraw gosowania w Bun-
destagu na temat traktatw z Polsk i ZSRR, mnie to ani zibi, ani
grzeje, cho niby chodzi o moj skr. Ale moja skra ju sprzeda-
na i to dawno.

Rozmawiaem ze Sonimskim, zrozumia po trochu, e na
Zjedzie Literatw ponieli porak, jczy, e go oszukano (! - nie
wiedzia biedak, e tak bdzie), liczy na odkucie si na Oddziale
Warszawskim. Ja si tam nie wybieram, szkoda mi odrobiny nie-
tknitego autorytetu, ktry mam chyba, cho to rzecz zawodna,
zwaszcza w spoeczestwie pozbawionym opinii i jawnoci po-
litycznej. Podobno w partii dalej tocz si jakie walki, ale my nic
o tym nie wiemy, dla nas s tylko te bzdurne wybory. Podobno Sta-
cha Stomm, ktry kandyduje z Biaegostoku (!), wadze bardzo
tam le potraktoway i prawie nie ma adnych spotka. Po co on
gwatem chce by posem?!" Nie rozumiem!

Putrament mia lekki wylew krwi do mzgu, tak si podob-
no zdenerwowa, e nie on, lecz Zauski zosta sekretarzem POP-u
u Literatw. Bo te niepojta rzecz, e facet, mogcy sobie owi ry-
by i pisa ksiki, koniecznie chce handryczy si na idiotycznym
stanowisku sekretarza. Starcy nie umiej si wycofa, to samo na
przykad jest ze Sledziskim, c to za zapieka, chodzca skleroza!
Byo zebranie mojej sekcji w ZAIKS-ie, atakowano tam Michaa
Rusinka, idiotycznie prowadzcego dzia muzyczny Agencji Autor-
skiej, i tu naraz Sied namitnie stan w jego obronie, cho dwa
tygodnie przedtem rwnie go atakowa. Beznadziejny stary idiota,
i ten Lutos, wymusi jego wybr kretyn. W ogle okropni s ci
muzykanci, naczynie, przez ktre pynie strumie piknoci, ale
ktre samo nie jest piknoci". Fu, ohyda!! Chyba wystpi z za-
rzdu ZKP, nie chc mie z nimi nic wsplnego.

Wacek jest, wybiera si do Parya. Bardzo wykolejony, rozpity,
nie wie, co ze sob robi. Gdyby mu odebrano paszport, miaby sy-
tuacj jasn, a tak to wci tkwi w tamtym yciu, by na jakim
nagraniu w Kopenhadze, teraz znw na co czeka. Nic nie robi,
gra w karty', okropne to jego ycie i wcale nie wiem, jak mu pomc.
A przecie zblia si do trzydziestki. Ani si czowiek obejrzy, jak

659

dziecko" przemkno si midzy palcami i Jest ju po wszyst-<
kim". A przecie to facet zdolny i inteligentny cholera!

Ja te musz si skoncentrowa, odrzuci wszelkie gwna
i wzi si nareszcie do tej symfonii to wielka (?!) praca, a si ju
nie tak duo. W cigu tygodnia powinienem ju zabra si do niej
na serio, co daj Boe amen!

11 marca.

Waciwie czsto teraz myl o mierci, a raczej o braku czasu,
co na jedno wychodzi. Teraz dopiero widz dokadnie, co chcia-
bym jeszcze zrobi, i trzs si, e mi co przeszkodzi. Modo nie
zna takich lkw i nie zna wartoci czasu, sdzi, e czasu jest mn-
stwo dla mnie jest on ju wymierzony, a zegarek to dla mnie klep-
sydra, narzdzie mierci. Dopiero wtedy ceni si czas, gdy jest
go mao: czowiek robi si skpcem, liczykrup, wci kombinuje,
jak by zdy, przez to staje si trwoliwy, niepewny siebie, wci
zatroskany. Zeby to Wacek mg mi odda troch swego czasu,
ktry marnuje tak beztrosko! Ale c, kada rzecz kiedy indziej, jak
to napisa Adolf Rudnicki: Kademu to, na czym mu mniej zale-
y". W perfidii wiata jest jaki system, kto powiedzia, e diabe
bardziej si nami interesuje ni Pan Bg. jest w tym co naj-
widoczniej.

Mj stosunek do modziey robi si nieyczliwy moe dlate-
go wanie, e zazdroszcz im obfitoci czasu. Ale o Wacka si mar-
twi nic nie robi, bo wci na co czeka, zawieszony midzy ewen-
tualnociami. Jutro si okae, czy go puszcz do Parya, bo s ja-
kie oznaki, e nie. A to by bya heca, zwaszcza e Waldorff m-
wi o nich w telewizji i by wywiad z Wackiem w Kurierze Pol-
skim" (o Marku powiedziano, e od razu pojecha do rodziny na
Wybrzeu a on w Paryu!). A to heca chi, chi! Trzeba ocali
Wacka, to on ju bliski trzydziestki!

Mody Wojciech Karpiski zrobi ze mn wywiad na czter-
dziestolecie dziaalnoci publicystycznej (do Tygodnika"). Napra-
cowalimy si obaj nad tym wywiadem, powsadzaem tam mnstwo
nazwisk i wspomnie ciekawym, co na to cenzura. Ten mody
czowiek wszystko rozumie, mas czyta ale smaku i zapachu mi-
dzywojennej Polski to on nie czuje no bo skd? A moe ja ju te
tego nie czuj, moe tylko mi si wydaje? Czowiek na staro to ka-
dub bez czucia ohyda! A dzi taka pikna pogoda!

640

18 marca

Wacek pojecha do Parya smutny. To przepikna wiosna,
jedziem ju nawet na rowerze. Jutro wybory, a raczej wybory" --
zadziwiajce, e do ostatniej chwili nic nie powiedzieli, jak naley

gosowa" jedno Sowo Powszechne" wspomniao o moliwo-
ci skrelania kandydatw. Gierek mia mow bardzo krtk i ogl-
nikow - on te nie potrafi mi wytumaczy, jaki jest zwizek mi-
dzy napraw Rzplitej" i dwiganiem Polski wzwy a wyborem do
Sejmu takich typw jak Ozga-Michalski, Mciewski czyJarema Ma-
ciszewski. adna ekwilibrystyka tego nie wytumaczy. Kampania
wyborcza w Tygodniku" ograniczya si do artykuu Stommy do-
sy paskiego i w istocie perfidnego. Po co mu to nie rozumiem.
Przecie Tygodnik" nie potrzebuje ju koa posw, moe si
utrzyma sam, opierajc na Wojtyle.

Ten Gierek to cham, jednak cwany facet, ma swoj lini, prag-
matyczn i bojaliw, ale ma. Tyle e dla wolnoci sowa terenu to
tu nie bdzie w tym miejscu wiata aden polityk do tego nie do-
puci, a karierowicze rodem ze wsi te nie widz w takiej wolnoci
adnego dla siebie interesu. Rwnie d, ludzie ubodzy, robotnicy,
drobni urzdnicy nie kojarz w aden sposb, co by miaa wolno
sowa do ich sytuacji, sdz, e to abstrakcyjny wymys jakich
inteligentw. Ostatni raz o wolno sowa upominaa si modzie
w marcu 1968 w tej chwili nikt ju o tym nie mwi ani nie myli.
Ten nard jest usypiany, a raczej tworzy si tu nowy nard, chop-
ski, niewiadomy niczego, zaabsorbowany mitem swego material-
nego awansu. Gierek to wie, to rwnie Wielki Usypiacz, chce da
chleba i igrzysk, polityki adnej, polityk chowa dla siebie. A ambit-
ny jest bardzo, cho o tym nie mwi: podobno ma zamiar by pre-
zydentem (przywrc ten tytu) i sekretarzem partii zarazem b-
dzie jedzi za granic jako gowa pastwa. No c nie jest naj-
gorszy, tyle e o reformach adnych powanych nie myli cho
pragmatysta, to boi si Ruskw, a oni uwaaj ten ustrj za gwaran-
cj swej wadzy. Zreszt nikt ju nie wie, e mgby by inny ustrj
i wrd ludzi prostych nikt nie rozumie, e jest to ustrj caociowy,
e jedno wynika z drugiego, e to kiedy Rosjanie narzucili. Ten na-
rd jest poniany, a wcale o tym nie wie jedn z form ponienia
s wanie te wybory". Ja w nich udziau nie wezm niech cho-
cia kto ocala jako honor". Ale to pechowy kraj: czytaem znw
)ak francusk histori Europy, o Polsce jest tylko, e miaa total-

641

na" dyktatur Pisudskiego i e Beck niebezpiecznie flirtowa z Hi-
tlerem". A o tym, e by jedynym ministrem w Europie, ktry si
Hitlerowi sprzeciwi ani sowa!

Swoj drog ja to jestem naprawd maniakiem. Przeczyta-
em w Argumentach" kamliwy artyku o metropolicie Szeptyckim
i unitach i groza mnie porwaa: to nikt ju o tym nic nie wie, zagi-
niony wiat, mona kama, ludzie s na to wszystko gusi. Po c,
prawda, ktrej nikt nie chce?! Po co pisa?! Pozbyem si wanie
dziea" i smutno mi - jakby kto umar. I co tu waciwie robi?!

Byem w Filharmonii na Orestei" Xenakisa: chry na sali, pu-
bliczno potrzsa cynfoli i dmie w gwizdki, ale w sumie troch to
lipa - kady by to potrafi. Gorsza Jutrznia" Pendereckiego, po-
wiedzia blunierca Markowski - a przecie sam dyrygowa wanie
,Jutrzni" w kociele Wszystkich witych. Nie byem na tym, ale
wiem, co to jest - jednak to due dzieo, cho i taktyczne. Ma si
wanie ukaza w Tygodniku" mj artyku o wrocawskim festiwa-
lu i o problemie wszechpoerajcej awangardy. Z artykuw zrobi
ksik dla PWM-u Muzyka i mzg". Mam ju nawet jej plan - na
takich zajciach minie ycie i cze!

23 marca

Ju po wyborach - tyle razy to widziaem, a cigle rzecz wyda-
je mi si niepojta i nieprawdopodobna. W telewizji pokazuj, jak
cae wsie id do urny" z kapel, jak gosuj intelektualici", akto-
rzy etc., bez przerwy powtarza si, e to ogromny sukces, e gosu-
je si za lepszym jutrem", za przyszoci Polski, za owym, ale nikt
nie bknie swka na temat, o ktrym wszyscy doskonale wiedz:

e to nie s adne wybory, lecz upokarzajca komedia, bo kandyda-
ci 2 gry s wyznaczeni i mianowani. A wstyd o tym mwi,
bo to truizm - kady wyrafinowany inteligent umiechnie si na to
z wyszoci, e po c mwi rzeczy tak prostackie, co niby kady
wie. Ale wanie e nie wie, nikt ju tu tego nie wie, wszyscy uwa-
aj, e rzecz jest normalna. Wic to chyba ja zwariowaem albo
wszyscy?! Czy ten nard nie ma godnoci, nie czuje, e go bij po
pysku?! I ju nigdy nie poczuje, bo on wierzy, e tak by musi i po-
winno?!

Bo to nard chopski - tak rzecz tumaczy i Bauman, socjolog,
ktry napisa o tym na Zachodzie, a ja przeczytaem w naszym biu-
letynie. Tez szkicu Baumana jest, e kraje socjalistyczne zaczynajc

642

sw rewolucj byy w takiej fazie rozwoju spoecznego jak kraje Za-
chodu, gdy zaczy budowa swj przemys. Uprzemysowienie
wrd chopw wywodzi Bauman std rewolucja utosamia si
chopu z industrializacj i urbanizacj, std klasa chopskich mena-
derw, zastpujcych komunistycznych ideowcw dawnego typu.
W tej sytuacji masa nie poprze adnych inteligenckich postulatw
wolnociowych, dla niedawnych analfabetw wolno sowa jest
pustym dwikiem, czuj si awansowani, nie chc awansu utraci -
std te nie ma odwrotu od ustroju nawet w krajach, ktre wyswo-
bodziy si od opieki" Rosji, jak Albania, Jugosawia, Kuba. So-
wem chopska rewolucja pragmatyczna - obraz to moe za skrajny,
ale co jest na rzeczy. I std pesymizm mj, co do mnie na przy-
kad: gin nie w walce z sowietyzmem i komunistycznymi satrapa-
mi, lecz z mas ludzi z awansu", ktrzy skorzystali, chc dalej ko-
rzysta i drani ich, e im przeszkadzam, zakcajc idyll. Ja, a ra-
czej my inteligenci dawnego typu, majcy przesdy co do wolno-
ci, prawdy, etc. Tymczasem, dla tych nowych ludzi prawd jest to,
co jest i nic wicej. Pamitam, jak sarkali na mnie posowie, gdy
si w Sejmie siepaem w sprawach cenzury. Przeszkadzaem im
i draniem, cenzor by mn bardziej zainteresowany ni oni. Cen-
zor, bo raczej komunista jednak, gdy oni s tylko pragmatyci. I co
im tu mwi o wyborach to nie dla nich mowa!

Zeby tylko byli lepszymi pragmatystami i domagali si refor-
my ustroju ze wzgldw praktycznych. Ale oni i tego nie: co do wsi,
owszem, na tym si znaj, wiedz, e potrzeba nawozw, wgla etc.
Za to przemys komunistyczny i organizacja produkcji s dla nich
wite ze wszystkimi swymi bzdurami. A bzdury w tym systemie
s monstrualne, prby za poprawy obracaj si na jeszcze gorsze.
Na przykad postulat rentownoci przedsibiorstw stosowany rygo-
rystycznie sprawia, e nie mona w nie woy pienidzy nie rentu-
jcych si w przedsibiorstwie, lecz ktre przyniosyby dochd pa-
stwu. Paradoks, ale tak. Na przykad pod miasteczkiem Srebrna
Gra wykryto olbrzymie lochy, podziemne labirynt}', ale miejskie
przedsibiorstwa s za ubogie, aby je zbada i udostpni a pa-
stwo mogoby z tego mie ogromne dochody ze zwiedzania na
przykad. Ten Bauman nie jest ekonomist (jak jest socjologiem, to
nie zna si na ekonomii i vice versa), std przecenia praktycyzm te-
go systemu. Ale artyku ciekawy cho rozpaczliwy. Tyle e Bau-
man wyjecha, a ja siedz i bd siedzia, cho bez nadziei. Jak za-

645

czerpn nadziej z braku nadziei?! A swoj drog trzeba by idio-
t, eby majc w rku muzyk zajmowa si w tych warunkach czym
innym, np. pisaniem wbrew cenzurze. Wida ja jestem idiot nie-
poprawnym yciowym partaczem. Cholera!

Co do muzyki, to byem znw wczoraj w Wilanowie na ekspe-
rymentalnym koncercie. By Poemat elektroniczny" i Densi-
te" Varese'a, troch i innych rzeczy. Tylko e w awangardzie jak to
w awangardzie: kto pisze na instrument i tam, ten automatycz-
nie jest dobry, bez wzgldu na to, co pisze. Akces jest mechaniczny,
a hierarchia nie ustalona. Z czasem si to zmieni - ale kto tego cza-
su doczeka?!

30 marca

A wic ju po posiedzeniu Sejmu, ju mamy nowy" rzd Ja-
roszewicza i nowego przewodniczcego Rady Pastwa Jabo-
skiego. Ze te oni ani rusz nie potrafi znikd wyduba zdolniej-
szych ludzi, co prawda zdolniejszy czowiek to potencjalne niebez-
pieczestwo, bo mgby mie wasny pogld czowiek bez pogl-
dw jest gwarancj wiernoci i wtajemniczenia", masoneria nie-
zdolnych dalej rzdzi Polsk. Wida to byo z obrad tego, poal si
boe, Sejmu jego drtwo i bezwolno przekroczya wszystko,
co byo dawniej. I ten gupi Stach Stomma ze swoj drtw mow!
I ten Iwaszkiewicz, stary bazen (kamerdyner Polski Ludowej"
powiedzia kto) otwierajcy obrady. Jakie to wszystko bezdennie
gupie, wyreyserowane do najdrobniejszego szczegu, jak teatr
marionetek. Ludzie zymaj si na t komedi, lecz nie przychodzi
im na myl, e bya ona poprzedzona komedi inn, w ktrej sami
byli aktorami: gosowaniem. Gdyby zbojkotowano wybory, wiat by
moe co zrozumia ale Polacy nie maj ju odwagi cywilnej (tej
zreszt nigdy nie mieli) ani godnoci. Narody, ktrym odebrano
godno, czyli kraje demokracji ludowej tak bym to okreli.

Skd zreszt mieliby mie t godno, skd nauczy si odwa-
gi cywilnej, jeli to nard nowy, oderwany od wszelkiej wiedzy o in-
nych formach i postaciach ycia? Ilustracj tez Baumana o chop-
skiej rewolucji" miaem zeszej niedzieli, gdy wybraem si space-
rem na Nowe Brdno. Hen za cmentarzem, koo Zerania i elektro-
ciepowni rozpociera si nowiutka dzielnica szklanych blokw
kontrastuje ona jaskrawo z drewnianymi chaupinkami dawnego
Brdna, obok cmentarza. W tej nowej dzielnicy mieszka kilkadzie-

644

siat tysicy ludzi, robotnikw z pobliskich zakadw, a wszystko, je-
den w drugiego, z pochodzenia chopi. Wida to po twarzach, po
wszystkim: patyna miejskoci nader na nich cieniutka, to pierwsze
pokolenie! Czeg od nich wymaga, gdy stawiaj pierwsze kroki na
bruku, jaka ma by ich ambicja i wiedza polityczna?! Bd rosn
w przekonaniu, e wszystko jest normalne, ich synowie i wnuki
uformuj spoeczestwo politycznych niewolnikw! Inteligencji
dawnego typu coraz jest mniej, cae pokolenie sanacyjne wywiao
w 1939 przez Zaleszczyki, Niemcy wybili mnstwo, Rosjanie te.
Od dawna Ruscy przygotowywali tu teren pod ufundowanie spoe-
czestwa niewolnikw - no i udao im si! Obrady Sejmu w telewi-
zji i to Nowe Brdno oto symbole nowego" i smutnego. Czy
znajd si jakie siy patriotyczne i odwieajce (bd co bd by
grudzie 1970 na Wybrzeu), czy pomoe co Koci, czy pojawi
si nowi podchorowie z 1830, ktrzy porw spoeczestwo
do nierwnej walki?! Nawet yczy, sobie tego nie mona, to byem
w 1956 owym pozytywist", co chcia tylko ratowa substancj
narodow". Ale znudzio mi si to setnie, nudno tu bezdennie, lu-
dzie yj mozolnie, ta mozolno zreszt ich ratuje, bo nie pozwala
myle o czymkolwiek innym! A ja si bawi moj samotn opo-
zycj" dobra to zabawa dla mnie, ale co dla innych, co dla dege-
nerujcego si spoeczestwa?!

Smutne wic mam myli na tegoroczn Wielkanoc. Dzieci nie
ma Wacek przyjeda w pocztku kwietnia, Krysia w Paryu, Je-
rzyk jedzie do Zakopanego. Pracowa si nie chce, ale c innego
robi?! Niewesoe perspektywy Polska zasypia, a my z ni. Tylko
chopi mog co robi, Gierek da im moliwoci, korzystajc, e
mieli swj status autonomii jeszcze za Gomuki, wic nikogo to nie
oburzyo. Ale chopi nie bd robi polityki, tylko kariery. Niecie-
kawa ta Polska, bez elity i bez godnoci. Brrr!

4kwietaisi

wita miaem zepsute, bo ukaza si ten wywiad ze mn mo-
dego Karpiskiego potwornie pokonfiskowany. Wyleciao mniej
wicej pidziesit procent tekstu, cay opis mojej powojennej dzia-
alnoci, mnstwo nazwisk (m.in. Schaff, Koakowski, Chaasiski,
Strzelecki, Szczepaski, Podgrecki, Micewski, wszyscy emigranci,
cho zosta Giedroyc), spis ksiek, ktre naley wyda, i mnstwo
Jeszcze innych rzeczy. Zosta goy szkielet, mylcy, prymitywny, bo

645

co drugie zdanie wyleciao, a i napisane byo niewietnie przez tego
modzieca*. Skonfiskowali mi te witeczny felieton. Waciwie
powinienem si ju do czego takiego przyzwyczai, bo to trwa lat
dwadziecia siedem, a jednak, kiedy zobaczyem ten tekst karykatu-
ralny, szlag mnie trafi, bo przecie podaje publicznoci faszer-
stwo, a oni przyjmuj to za dobr monet. A tu opowiada mi kto,
e w podrczniku szkolnym nauki najnowszej historii Polski jest
fotografia przedwojennego pisma z biaymi plamami i napisane, e
w Polsce przedwojennej konfiskaty byy rzecz codzienn". To
przecie wyyny. Himalaje bezczelnoci a tu wszystko sfaszowa-
ne absolutnie i nie ma najdrobniejszego ladu! May Karpiski by
zgorszony, e ja nie chowam sobie wszystkich ingerencji cenzury, e
to niby taki dokument. Ale ja ju nie wierz, eby podobne doku-
menty mogy si komu do czego przyda. Straciem wiar i na-
dziej - niech to diabli.

Tak, Gierek chce cakowicie upi ten kraj: jest ostrony i dzia-
a konsekwentnie, wie, e byle drobiazg moe jeszcze ludzi z tego
letargu zbudzi, stara si wic, eby tego byle drobiazgu" nie byo -
std i ta maniakalna cenzura. Czytaem wraenia jakiego zagra-
nicznego dziennikarza z Czechosowacji. Tam jest teraz, po terro-
rze i przygnbieniu, takie samo mydo jak i tutaj, tyle e Czesi czu-
j, e s w przymusowym letargu, i cierpi nad tym, u nas za to lu-
dzie pi spontanicznie ani si domylajc, w jakiej w istocie s
sytuacji. A prasa zachodnia, nader z tego zadowolona, jeszcze ich
w tym podtrzymuje: dostaj teraz Le Monde", ile tam zachwytu
nad Gierkiem i popraw sytuacji w Polsce ciesz si, obuzy, e nie
musz i nas mie na sumieniu. Swoj drog ciekawe, e tego
co ostentacyjnie dostrzegaj w Czechosowacji, nie mog dojrze
w Polsce. Moe to dlatego, e u nas nie ma zbuntowanych marksi-
stw", Moczar z Gomuk wygonili wszystkich za granic wszyst-
kich, bo to przewanie byli ydzi, a modzi w rodzaju Michnika sie-
dz ju cicho. Tymczasem Czesi w swoim czasie wzili marksizm na
serio, std wiksze zbrodnie w epoce Stalina, std potem dubcze-
kowska opozycja. Odmiennie poszy nasze kraje, subtelne to za-
gadnienia, ale aden z tych gupich dziennikarzy zagranicznych nie
potrafi tego opisa, poza tym sprawa ydowska" zaszkodzia nam
okropnie. ydzi nam skroili kurt. Sam ju nie mog si po-

* Wojciech Karpiski, Rozmowa ze Stefanem Kisiclewskim. W czterdziestolecie
ihia-
alnosci publicystycznej. Tygodnik Powszechny", 2 kwietnia 1972, nr 14.

646

apa, wiem tylko, e tu nuda i beznadzieja, a gospodarczo gorzej
ni w Czechach - te paradoks.

Jerzy Andrzejewski znw idzie na kompromisy i wygupia si
po trochu- Miazga" wyjdzie karykaturalnie okrojona, zdaje mi si,
e dzieci go zmuszaj do konformizmu, bo chc mie fors. Tak to
kocz bohaterowie! Piem wd z Julkami uawskimi, Julek
twierdzi, e problem niepodlegoci Polski to sprawa XIX-wieczna,
a zagadnienia XX-wieczne to s sprawy atomowe, techniczne, de-
mograficzne (bardzo modny katastrofizm na temat niszczenia przy-
rody). Niesuszne to, bo wanie dzi problemy narodowe nabra-
y nowej ostroci, przykadem Irlandia, Belgia, Izrael, Afryka. A co
z Polsk? Gwno!!

Jutro Wacek przyjeda wreszcie z Markiem. Ciekawym, co
z tego bdzie, mieli koncertowa w Warszawie, ale jako afiszw nie
wida! Czy bd ich wypuszcza bez trudu? Zobaczymy. Krysia
twardo w Paryu mao pisze.

Aha, zapomniaem napisa, e mj zbir artykuw (opus vi-
ta) w Londynie nie wyjdzie. Stary Popiel si sprzeciwi, bo byo tam
par rzeczy propisudczykowskich, a ten kretyn po ilu tam latach
wci yje jeszcze swoim konfliktem z Pisudskim! Konrad [Kon-
rad Sieniewicz] za z niego yje, pokazuje ministra" jak map, bio-
rc za to fors wic si zmy. To ju naprawd ironia losu: tu cen-
zura rbie mnie jak w bben, a tam te mnie nie puszczaj, ze wzgl-
dw politycznych". Gupiej ju by nie moe! W wita by Pawe,
ma nagrod Jurzykowskiego (dwa tysice piset dolarw), a ja co

9 kwietnia

Wiosna prawdziwa! Naokoo nas zupenie nowa Warszawa,
w ogle ledwo mona wyj z domu, bo Trasa azienkowska wrcz
opywa nasz dom. Olbrzymie wykopy, buldoery, dwigi, Z Al.
Ujazdowskich wida bloki na Saskiej Kpie - impreza jest wielka,
Gierek wsadzi w ni ambicj, szkoda tylko, e tyle zieleni zniszcz:

ca Agrykol (sportow), okolice stadionu na azienkowskiej.
Mam. nadziej, e tego wszystkiego nie spartol, to ju byoby
okropne. Co prawda z komuchami nigdy nic nie wiadomo. Na przy-
kad na pocztku swojej ery" rozebrali Zamek Ujazdowski, naj-
starsz budowl Warszawy. Podobno zrobi to Rokossowski, bo
tam byo jakie wojsko. Napisaem o tym, jak te o rozebraniu ko-

647

doa Kanoniczek i paacu Kronenberga (fasady), ale cay felieton
witeczny mi skonfiskowali. |

Jakie echa przeszoci si do mnie odzyway. Najpierw r- j
mowa ze Studentowiczem, po przeczytaniu jego maszynopisu o or-.i
ganizacjach katolickich podczas konspiracji (Unia", Stronnictwo
Pracy" etc.).Ja te do tego poniekd naleaem, bo byem w orga-
nizacji Grunwald" u Sieniewicza, ale S. [Kazimierz Studentowicz]
opowiedzia mi jeszcze rne szczegy, m.in. o Stachniuku, dziw-
nej figurze, autorze ksiek Dzieje bez dziejw" i Wspakultura",
gdzie o wszystkie historyczne nieszczcia Polski oskary kato-
licyzm. Stud., pewny siebie jak cholera, pisze ksiki (do szuflady)
o chrzecijaskim systemie spoecznym, jaki powinien by, twier-
dzi, e jest drugim Marksem. Troch wariat, ale dzi taki wariat lep-
szy jest od dziaaczy". Brrr!

Inne echo przeszoci to Kazimierz Moczarski. Wybitny dzia-
acz akowskiego podziemia w czasie okupacji, potem siedzia dzie-
si lat, z tego dwa w celi mierci" z wyrokiem. Zrehabilitowany
po 1956, pracowa w Kurierze Polskim", w 1968 chcieli go wyla,
bo mia podobno inny pogld na kwesti izraelsk. W wizieniu sie-
dzia m.in. dziewi miesicy zJurgenem Stroopem, generaem nie-
mieckim, ktry bestialsko likwidowa powstanie w getcie. Napisa
o tym ksik Rozmowy z katem", ktr drukuje teraz Odra"
i oto zaczyna si komedia: w przedmowie Andrzej Szczypiorski
musia przedstawi autora i jego histori. Zrobi to i oto cenzura
wzia si do dziea: skonfiskowali tekst wyroku rehabilitujce-
go, W imieniu Polski Ludowej" itd. A oskarano go o kolaborcj
i zdrad, wic byo z czego rehabilitowa. I oto cenzura konfiskuje!
W dodatku nie ma komu o tym powiedzie, naokoo modzi karie-
rowicze, ktrzy o niczym nie pamitaj i w ogle gwno ich to ob-
chodzi. Jedna Wolna Europa" byaby do tych rzeczy, ale z ni po-
dobno le. Nasza prasa atakuje j wciekle niemal co dzie, w Ame-
ryce grupka senatorw te a niech ich wszyscy diabli, ostatnie r-
do informacji (o Polsce, to nie o Zachd chodzi) przepada, ludzie
usn cakiem, pozbawieni wszelkich wieci o tym, co si dzieje wo-
k ich nosa. Konspiracja ycia politycznego u nas to ju co nie-
wiarygodnego, a jak to dopiero musi by w Rosji! Ten genera Ma-
tejewski w Olsztynie chcia zrobi dla Moczara zamach stanu, prze-
wrt, a tu o tym nikt nie wie i eby nie Wolna Europa", toby si
nie dowiedzia. Teraz znw syszaem plotk, e ten Matejewski nie

648

yje, czy sam si zabi w wizieniu, czy fez jego utrupiono nie wia-
domo. Dzi za ogoszono, e wykryto zabjcw Jana Gerharda i e
s aresztowani. czono to zabjstwo wanis ze spraw Matejew-
skiego, e to ubecy zabili Gerharda, bo ich wsypa, dostarczajc wia-
domoci o naduyciach dewizowych, ly:re stay si pretekstem do
aresztowania sitwy i rozpdzenia ministerstw3' L^ho wie, co tu jest
prawd, faktem jest tylko, e na szczytach wadzy dziej si historie,
o ktrych spoeczestwo nic nie wie^ jak w carskiej Rosji. Jedna
Wolna Europa" prbowaa przeamywa t cisz i oto sowiecka
nagonka j wykacza. A jednoczenie pan Mieroszewski w Kul-
turze". Zaiste, ludzie niezwykle idiociej na staro! I bdziemy y-
li w cakowitej sowieckiej ciszy", a chopskie spoeczestwo ani za-
uway, e co nie jest w porzdku. Brrrj

Turowicz napisa bzdury w Tygodniku", e ratyfikacja pak-
tw z Polsk i Rosj, zawartych przez Brandta, to niemal sprawa lo-
su moralnoci i chrzecijastwa. Idiota^ mg -yie, e nasza racja stanu
moe by racj stanu rosyjskiego imperializmu i niby co to ma
wsplnego z moralnoci: wszak wojnp. [ rozbir Polski zainicjowa-
li Hitler i Stalin. Nikt o tym nie pamita ale Jerzy mgby. Napisa-
em do dugi list, ale co z tego?! W^cia^; pisz takie listy i marnuj
czas. Spiem si te bardzo u pastwa pazurkw (ona harfistka, on
pracuje w radiowym studio elektroniczdyrn) i pogodziem si z Tur-
skim. By ksidz z Parya, opowiada o Krysi. Martwi mnie te dzie-
ci, Wacek wcieka. A tu czas pynie na niczym, symfonia nie rusza
naprzd, do dupy to wszystko. W dodatku ciga niepewno, bo
nie wiem, co z jazd do Ameryki, wioska nerwY sowem cholera!

Wacek pojecha z Markiem do Katowic na koncerty, ma bestia
szczcie. Ale eby si wzi do pracy to ten ich duet musi si
skoczy. A w ogle co mnie to obcho^i: trzeba robi swoje i kwi-
ta. Zygmunt Mycielski jak zwykle pojecha do Monte Carlo, przed-
tem przysa mi list, e jestem najmdrzejszym rodakiem". Chi,
chi, h! - mae to pociechy, ziemskie pokarmy", marno!

19 kwietnia

Czas pynie szybko, a schodzi na luczyrn, w ogle mam zamt
w gowie i boj si mierci (!!), to znaczy nie jej samej, lecz tego, e
przyjdzie nagle, zanim zd co porzdnego zrobi. Zreszt
nie musi to by mier, moe by jaygs gupienie czy zwapnie-
nie cigle si kontroluj, czy przypadkiem co takiego ju nie

649 ^

przyszo, i pocieszam si, e jeszcze nie cho zdolnoci do pracy
na pewno mam mniejsze. Nie chce mi si zwaszcza pisa tej sym-
fonii, za ktr przecie wziem ju fors - jakby mi byo szkoda
czasu para si z dwikami, bo przy mojej przedpotopowej" tech-
nice pisania idzie to opornie i powoli cho rezultaty nie s ze, jak
to pokaza Cosmos" - tyle e skutki (dziesiciominutowe) mao s
proporcjonalne do tej caej pisaniny. Ale na pisanie skrtowe, glis-
sandami i znaczkami ju nie przejd odrzuca mnie od tego.

Bv Jerzy Turowicz, Jacek [Woniakowski], Kozio [Krzysztof
Kozowski], bo w Klubie Inteligencji Katolickiej mieli wybory. Wy-
rzucili Auleytnera i innych ubekw informatorw, a e Kostek
[Konstanty ubieski] w szpitalu, wic wybrali na prezesa Andrze-
ja wicickiego, na sekretarza Wielowieyskiego. Rycho w czas to
wszystko trzeba si byo opatrze wczeniej i nie -wpuszcza
Auleytnera do Sejmu teraz to ju tandeta, typowa Stommowa tan-
deta.

Napisaem do Jerzego list o tych Niemcach i nie doszed (?!).
Jerzy i Jacek nic si nie zmienili, porzdni ludzie, ale dobrze, e mnie
ju nie ma w Krakowie. Sprawy Znakowe" nic mnie nie obchodz,
w ogle chciabym pisa jaki nowy romans", ale losy tamtego s
niejasne. Niejasna te sprawa mojego wyjazdu do Ameryki: czekam
i czekam na odpowied na prno i nie bardzo wiem, co ze sob ro-
bi. Chyba zadzwoni do tego pukownika Morawskiego moe on
co pomoe, a przynajmniej da odpowied. Nixon ma by w Polsce, ..|
mimo i w Wietnamie lej si jak w kaczy kuper. A Rosja trzyma si ,'
swojej polityki i przez uporczywo wygrywa. Zachd nic nie ro-
zumie i w miar trwania tej sytuacji rozumie bdzie coraz mniej.

Jutro jad do Torunia na dwa odczyty, potem na festiwal do
Poznania. W maju te jakie wyjazdy, w gowie chaos coraz wikszy,
a konkretnych rzeczy robi si coraz mniej. Trzeba si jeszcze skon-
centrowa, moe po raz ostatni, i da wiadectwo czasom". Nie
wiem tak bardzo po co, ale trzeba. Czasu ju nie za wiele! A tym-;

czasem Henio byczy si w Zakopanem, pisa do mnie w odpowie-1
dzi na felieton, ktry na niego napisaem z racji, e plt gupstwa;

o muzycznej awangardzie. Bawi si chopak w Zakopanem, a ja tu
yj z jednej strony za prdko, z drugiej spdzajc czas na niczym.
Jest w tym jaki kryzys, z ktrego trzeba znale wyjcie. Bo prze-
cie lata pyn - h, h!

Wacek i Marek znw skacz za granic maj paszporty na

wielokrotne przekroczenie, nosz fors do Pagartu i nikt si im nie
wtrca a jednak co si zmienio za tego Gierka chciaby on na
pewno zmieni i wicej, ale boi si Rosji jak diabli. Zreszt caa Eu-
ropa ich si boi, to jak my si mamy nie ba? Kto mi opowiada, e
na radzie RWPG okropne paszczenie si przed Moskalami, a
obrzydliwo. A u nas w yciu literackim nowe hocki i to podobno
wanie inspirowane przez Rosjan: nie wolno znw drukowa bied-
nego Jasienicy, wstrzymano te pamitniki generaa Berlinga (!), e
to polski nacjonalizm. Czy nigdy nie bdzie koca tym skokom z le-
wa na prawo i przeciwnie?! A ludzie maj tak krtk pami ka-
d rzecz bior na nowo z powag!

We Francji referendum. Pompidou zrobi niezwyky numer: li-
kwidujc gupi polityk de Gaulle'a wmawia ludziom, e j konty-
nuuje i e kae dalej gosowa na gaullizm. Nawet maniak gaullizmu
Debre wzi si ju na to, nie wiem o ile szczerze. Polityka to mi-
dzy innymi rwnie sztuka oszukiwania opinii i wmawiania lu-
dziom, e gosuj na to, na co nie gosuj. U nas zreszt nawet wma-
wia nie potrzeba: opinii ju prawie nie ma, a jeli jest, to gboko
ukryta.

Nie wiem ju doprawdy, w co si bawi", jak pyta piosenkarz
Mynarski. Moe ta jazda do Ameryki nieco by mnie zabawia, ale
ile potem zamtu w yciu a strach pomyle. Staro to rwnie
wleczenie za sob ogona spraw nie zaatwionych coraz trudniej je
uj i rozwika, w kocu czowiek rezygnuje. Nie wiem nawet, czy
pisanie tego dziennika ma jakikolwiek sens. I waciwie po co dawa
wiadectwo epizodom ycia kraju, tak mao sawnego jak Polska.
Mao sawna, cho wci na pierwszej linii frontu, tyle e frontu,
ktry nikogo nie obchodzi, frontu zapomnianego, a raczej wci
uporczywie zapominanego. Czytam Le Monde" c ich obcho-
dz nasze sprawy?! I wcale nie wiedz, e to s rwnie ich sprawy.
Jedni Amerykanie troch o tym wiedz ale te wcale za t wiedz
nie s lubiani.

Dzi miaem rozmow z mod Kanadyjk polskiego pocho-
dzenia, ktra pisze prac doktorsk o kole Znak". Dziwnie byo jej
tumaczy o realizmie i neopozytywizmie ju o tych rzeczach za-
pomniaem, jakby nie mnie si tyczyy. Dziewczyna mia, udaje, e
wszystko rozumie, ciekawe, jaka bdzie ta jej praca.

Kocz, jutro o szstej rano do tego Torunia nie byem tam
ze dwanacie lat. W Polsce wiosna zimna i mokrawa jako ko-

niecznie chciabym by tam, gdzie nie jestem. Ale to pewno zuda
jaskczy niepokj". Skde to jest znane!

24 kwietnia

Pobyt w Toruniu szalenie interesujcy i miy cho mczcy. |
Dwa odczyty w Klubie Inteligencji Katolickiej, publiczno wiet-
na, sporo starych ludzi z kresowym akcentem, ale take znakomita
modzie, zbuntowana wreszcie przeciw komunizmowi, a nie prze-
ciw bzdurom, jednoczenie mdra i z jak perspektyw czasw. Do
tego modzie wychowana na mnie i moich felietonach, pamitaj-
ca je lepiej ni ja sam, dopowiadajca myli niedokoczone czy alu-
zyjne, modzie gorzka, ale i zarazem realistyczna, znajca mia-
r rzeczy, przy czym oczytani rwnie w literaturze emigracyjnej (!!),
w ogle spragniona czego nowego, no i zbrzydzona komunistycz-
n drtw mow do samego dna. Dyskusje byy miae, moe a za
miae, prezes klubu p. Bieniak ratowa sytuacj swoist katolick
mow". Drugi odczyt by w klasztorze ojcw Jezuitw, w ciemnej,
stylowej sali, potem dugie nocne rozmowy, pod egid ojca Wo-
oszyna, bardzo miego mnicha. A do tego wiceprezes klubu sdzia
p. Szczeniowski, konwertyta (w istocie Juliusz Ko, brat mecenasa
z PPS-u Ludwika Kona), przemiy starszy pan, czujcy si tam do-
skonale jak dobrze, e cho jeden yd moe si tu czu dobrze.
Ciekawe to wszystko i odwieajce!

Toru pikny, cho Starwka zaniedbana ogromnie, teraz do-
piero si j na gwat pucuje i odnawia, w zwizku ze zblianiem si
uroczystoci kopernikaskich, dom, w ktrym rzekomo urodzi si
Kopernik, cay w rusztowaniach. Zaniedbane te okropnie s pik-
ne tutejsze kocioy, brudne, obszarpane, obskrobane nie wiado-
mo, kto winien, ksia czy wadze, bo rnie o tym mwi. Naoko-
o Torunia nowe bloki konwencjonalne, hotel Cosmos" nad Wi-
s te okropnie konwencjonalny. W sumie wraenia mieszane ale
ciekawe. Ciekawe te, czy ten mj pobyt bdzie mia jakie
dwuznaczne (a raczej jednoznaczne) echa, bo mwiem rzeczy
miae, a publiczno dogadywaa jeszcze mielsze (W prywisli-
skim kraju dumaf ne nada powiedzia jeden z dyskutantw!).

W Warszawie czekaa mnie owa panienka z Kanady, ktra pi-
sze prac doktorsk o naszej grupie, czyli o Znaku". Crka pol-
skich chopw, wywiezionych przez Niemcw na roboty, robi ten
doktorat w Toronto w katedrze nauk politycznych. Ciekawy to swo-


652

j drog polski awans przez siedem mrz i kontynentw! Widzia-
a tu wszystkich Stommw, Turowiczw, Mylikw, kogo si tylko
dao, ciekawym, co jej z tego wyjdzie. Daem jej par skonfiskowa-
nych felietonw - niech si uczy. Jest w kontakcie z Bromkem, ale
narzeka, e on powtarza tylko to, co my mwimy Ma racj - mdra
dziewczyna. Podoba mi si taki odprysk polskich chopw - lepsza
ni ludzie tutaj. Cho i ta modzie w Toruniu bya doskonaa. Py-
tali mnie, czy koo Znak" w Sejmie, takie jakie jest, ma racj bytu,
daem do zrozumienia, e nie. Marzy im si katolicka opozycja, je-
den odczytywa nawet fragmenty encyklik, z ktrych wy-
nikao, e Koci musi si zajmowa polityk i moralnoci spo-
eczn. A wic i w komunizmie te kij ma dwa koce, Jerzy Turo-
wiczu! A t panienk z Kanady do wybrania sobie tematu o nas na-
tchn odczyt Jacka Woniakowskiego w Kanadzie!

W Niemczech pieprz si z t ratyfikacj, co jest dla mnie
obrzyde, bo to po prostu uleganie sowieckim mistyfikacjom i stra-
szakom. I pomyle, e to nasz los jest w grze, my zwizani z inte-
resami wizienia narodw, jakim jest Rosja. Ale nikt na zachd od
aby w ten sposb na Rosj nie patrzy przeczytaem wanie ksi-
eczk Kijowskiego na temat wzgldnoci historycznego spojrze-
nia to jednak ciekawy facet, przez to, e nie ma zbytnio skrystali-
zowanych pogldw, wolny jest od zrostw i naleciaoci mylo-
wych, moe wic pokusi si o oddanie nieschematycznoci historii
i falowa jej prdw. Ciekawe zwaszcza, co pisze o Mochnackim.
No i o ndzy emigracji polskiej we Francji, ndzy, z ktrej jednak
wyniky wielkie dziea. Ciekawa, nieszablonowa ksieczka, jej tytu:

Listopadowy wieczr". Znakomity jest tam rwnie wizerunek
Lelewela.

ZAIKS wysya mnie w kocu czerwca do Brukseli chc tam
poby dziesi dni, moe zobacz Pankowskiego (poet), Skal-
mowskiego (mojego recenzenta!) i Brachmaskiego, ktry wybra
wolno". A moe dojedzie kto z Parya? Co do Ameryki, to nie
mam adnych wiadomoci, dzi nawet dzwoniem do tego pukow-
nika M. [Stanisawa Morawskiego], kaza zadzwoni za tydzie. Na
razie jad do Poznania, znw na festiwal muzyczny. W oglnym
kamstwie, jakie tu panuje (czy moe cay kraj kama?! ba, musi!)
muzyka jest jednak oaz czego jednoznacznego. Muzyka nie ka-
mie bo nie moe. Cho muzycy by chcieli. Strumie piknoci"
przepywa przez tych, co piknoci nie s.

655

Wczoraj dzie rowerowy": wiatr i soce, Wisa ciemno-
szmaragdowa ze zocistymi zaamaniami, przepikne widoki z pra-
skiej strony koo zoo oraz ze Stadionu. To ogromny urok ycia, ta-
ka jazda trzeba zaywa jej wicej. No i wida, e w Warsrzawie ru-
szono miejskie roboty, wszdzie co kopi, boruj, wiadukty, prze-
jazdy, fundamenty. Moe w ten sposb Gierek I przejdzie do histo-
rii: on wie, e komunici przepadaj bez sawy, a mosty i zzamki zo-
staj!

3 ma/a

Wic ju maj, ju po Poznaniu i narodowych sowietach",
zreszt uday si, bo pogoda bya. W Poznaniu cztery dni s-pdziem ;

na owym festiwalu, mieszkajc we wspaniaym hotelu Merkury" ;

tyle e je gdzie nie byo, bo w hotelu tok i drogo. Zarea-n w ko- \
cu na stojco w samoobsugowym bufecie, brudnym i penym nie- i
ustajcego pijackiego wrzasku. A hotel cudowny, tyle e s olbrzy- '
mi fors taka to u nas demokracja".

Oczywicie kupa muzykw pierwsz osob spotkan by '
Schaffer, pocaowa mnie, czyli lizn (!), powiedziaem rnu, e si
nie gniewam, ale e pore go pycha, jak mojego stryja. C3-rali jego ;

utwr, mieszny, bo w orkiestrze rne hece, otwierano parasole, j
puszczano baloniki, caowano si. Nawet poznaska widLownia si j
rozbawia, miechu byo duo, Schaffer zadowolony. Aloe jego in- |
scenizacja utworu" Cage'a Theatre Piece" z zespoem^ MW2 to ;

bzdura i nuda, cho przyszo na to (w nocy) sporo niersnuzyczne^ '
modziey. Najlepsze byy utwory Greckiego (Muzyka staropol-
ska") i Serockiego (Forte e piano"), dobrze grane pod dya-ekcj wy-
jtkowo miego faceta z brdk Renarda Czajkowskiesgo. Moje
Dialogi" na czternacie instrumentw wyszy niele, cfcno staro-
wiecko chyba na prbach ich dopilnowaem (dyr. Rcr>ehl), stu.-.
chane byy w skupieniu, polifonia podkrelona zostaa i dcobrze zro-
zumiana. Ale to stara muzyka raz napisaem co lirycz nego, su-
chaem jednak bez specjalnej frajdy. Wida tu wytrawno, nawet

mistrzostwo", ale starcze. Fu!

Pozna udekorowany na czerwono, wisz rne Findery,
Dzieryscy, Nowotkowie. Ale na l maja byem ju w ND^arszawie.:

Mas kwiatw, kolorw, ludzie a w socu, zabawy, _, atrakcje",,
tyle e jest to dzi u nas wito bez hase i treci. Bdizmy rado-;

ni, bo byczo jest do tego daoby si sprowadzi wszeflkie gadi-il-

654

stwa i prasowe serwilizmy. Zdumiewajce, e w kilkanacie zaledwie

miesicy po masakrze na Wybrzeu ju ma by tak dobrze, ju nig-
dzie ani cienia, adnych wtpliwoci czy niemiych wspomnie. Jak-
e si ci ludzie boj wszelkiej kontrowersji i opozycji - ci ludzie"
to znaczy komunici. Widocznie wiedz, czego si boj s pesy-
mistami, no a jeszcze Rosja na karku i pami o Dubczeku. Chcie-
liby wic, eby nikt o niczym nie pamita, o nic nie pyta, zamieni
ludzi w defilujce marionetki. A czy ludzie si dadz? Chyba tak, bo
nie informujc o przeszoci oducza si ich myle perspektywicz-
nie i krytycznie. Niektre wspomnienia w prasie o l majach"
przedwojennych byy zupenie orwellowskie - pisali te bzdury sta-
rzy ludzie, ktrym si ju wszystko pomylio, pisali nawet w dobrej
wierze, jak daje skleroza. Gdzie przetrwa caa prawda o przeszo-
ci? To nawet o Polsce Ludowej nic si nie wie, ju take o Cyran-
kiewiczu zapomniano, cho wczoraj jeszcze wieci wszdzie
sw ys pa! A jednak przeszo przetrwa w tym widz wa-
nie i swoj rol, aby j utrwala. Oczywicie nie w drukach legal-
nych i krajowych, citych bez litoci przez cenzur. A mj ro-
mans" ju na miejscu, felietony te wyjd chi, chi, chi! Komunici
to mistrze mistyfikacji i zacierania ladw, ale ja im zrobi kaway, to
caa moja rado. Zreszt niewiele tych radoci: gdy obserwuj ser-
wilizm prasy zachodniej wobec Rosji i jej odcinanie si od Amery-
ki, to smutno si robi na sercu. Postpuj jak z Hitlerem, ktremu
si kaniano i wszystko oddawano, aby tylko si nie gniewa a on
chcia coraz wicej. Tyle e skoczyo si to jednak wojn, a tu, wo-
bec broni atomowej, wojna jest niemoliwa, gdyby za przysza,
zniszczyaby pospou wszystkich. Jak w Wietnamie.

W Wietnamie pieko, ofensywa, bombardowanie. Toczy si
w istocie wojna rosyjsko-amerykaska, tylko e rkami malekich
Wietnamczykw. Kolosy z obu stron dostarczaj im broni, a oni si
lej jak wariaci, niepomni na wszystko. I nikt im nie wyperswaduje,
moe nawet, gupie barany, wierz, e bij si o swoje sprawy. A Ni-
xon stoi zaiste przed problemem diabelskim: jak, bijc w sabych,
ugodzi w mocnych balansujc na krawdzi wojny atomowej?! Pro-
wadzi mu gr w Kissinger, rzekomo nowy Metternich". Ale pro-
blem ma obdny: bi si, ale nie atakowa, szachowa przeciwnika,
ale nie wygrywa wojny. Bo wygrana moe by przegran i na od-
wrt. Ale dialektyka!

A tu moja amerykaska podr nie jest, okazuje si, cakiem

655

stracona. Dzwoniem par razy do owego pukownika Morawskie-
go, dzi mi powiedzia, e lada moment zadzwoni do mnie biuro
paszportowe (?!). A moe z odmow?! Ale chyba nie! No i trzeba
bdzie jecha. Dziwne, straszne, kopotliwe, ale jednak ciekawe. Co
to bdzie, co to bdzie?! Tyle e czasu si znw duo straci. No, ale
chcc pisa trzeba przecie wiat poznawa nieprawda? Ale cza-
su jest mao jak tu nim gospodarowa?! Modo takich zmar-
twie nie zna myli, e zasb czasu jest nieograniczony!

5 ma/a

Praca mi wcale nie idzie, nie sprzyja jej ciga atmosfera cze-
kania na co teraz z kolei czekam na t Ameryk... w pukownik
Morawski zrobi mi oskom na co, z czego ju podwiadomie zre-
zygnowaem, wic teraz czekam wci na telefon z biura paszpor-
towego, a ten, jak na zo, wcale nie dzwoni. A moe to jaki kawa?
Atmosfera jest zreszt w ogle tajemnicza. Ubecy z lekka koo mnie
a, spotkaem si na przykad z takim, co zawsze namawia mnie,
aby przej do czynu" i stworzy jak grup nacisku", a ja mu
dobrodusznie odpowiadam, e to nie ma szans i e jestem za stary.
Wic niby mnie ju wybadali i zaczem myle, e ta Ameryka na-
prawd si uda, a tu klops, nikt nie dzwoni i znw trzeba si obej
smakiem. Wczoraj by Bromke z Kanady, popilimy troch, lecz
rozmowa niezbyt ciekawa. Obiecuje sobie spotkanie ze mn w Ot-
tawie, tymczasem najwyraniej figa z tego wszystkiego. Moe i le-
piej, wicej bdzie czasu. Chocia na co ten czas, kiedy skonno
do pisania jako mi wyscha?! Ano trzeba poczeka, moe jednak
natchnienie" wrci?!

Tymczasem wracam myl do wita" l Maja. Lipa to bya
straszna, a samochwalstwo wrcz niebotyczne. Przez wiele godzin
pokazywano pochody z rnych miast wojewdzkich, a spiker pa-
tetycznym gosem wylicza, co to tam za cuda w kadym z tych wo-
jewdztw si dziej. Czy oni naprawd uwaaj to samochwalenie
si, tak nachalne i mieszne, za skuteczn form propagandy? Za-
dziwiajcy ludzie!

Inn znowu postaci opium dla ludu" byo widowisko
telewizyjne Stanisawy Muskat Fleszarowej, popularnej autorki
z Gdaska. Bya to idylla" o zakadzie pracy, dobrze nawet zro-
biona i wzruszajca, tyle e pokazujca wiat fikcyjny, nieprawdzi-
wy, czarno-biay. Wony, stary komunista, i jego syn, dopracowuj-


656

cy si stanowiska dyrektora - oto konflikt, pojedynek szlachetnych,
a tu jeszcze rodzina, biuro, niby konflikty, lecz wszystko czyste, wy-
destylowane, jaki wiat idealny, moralizatorska bajka, gdzie nie ma
zych ludzi, a jeli s, to dziecinnie wyrazici, na wierzchu", gdzie
celem ycia jest praca, pojta jako na pewno celowa i suszna,
szczytna, pikna. Tylko atwe zo przeszkadza, za trudnego, bo ci-
le zmieszanego z dobrem, nie ma. Jake proste i mie byoby y-
cie, gdyby tak naprawd byo. Takie sztuczki masami graj w Rosji,
to jeszcze jeden ze sposobw usypiania ludzi. A kt go wymyli?
Kto go pierwszy wyduma, aby pniej przez lata doskonali? Cie-
kawa to rzecz a niewiadoma.

Zastanawiaem si (platonicznie), czy nasza kadra urzdniczo-
-partyjna nadawaaby si do rzdzenia w innym ustroju? Myl, e
nie, bo to jest elita specjalna, gdzie indziej nieprzydatna. A skd bra-
limy elit wadzy po zaborach, w 1918 roku? Z'aparatw poszcze-
glnych zaborw, ale tam nie byo zasadniczych rnic ustrojo-
wych. Nasz dzisiejszy ustrj tworzy aparatur i elit specjaln, w in-
nych okolicznociach nieprzydatn - tak mi si przynajmniej wyda-
je. Nie umielibymy ju rzdzi si inaczej - komumci robi ze spo-
eczestwami eksperyment nieodwracalny, jak w umiejcy pywa
samobjca, ktry aby uniemoliwi sobie ratunek, popyn kilka-
dziesit metrw w gb. Okae si, e z komunizmem to )ak z men-
dami: jedyny ratunek - polubi je! Taki ze mnie pesymista!

13 maja

Byem na odczycie muzycznym w Czstochowie, potem na
znakowym" w Czerwisku u ksiy Salezjanw (z Lidi). Ci ksia
maj chorob zawodow" - pij^ artuj, ale zawsze w ten sam
sposb, moe klerycy lepsi, cho dostp do nich miaem niewiel-
ki, tylko w dyskusji po odczycie. Mao ich zreszt po seminariach -
a to przecie przyszo Kocioa w Polsce.

Wybucha wielka heca o zamieszczon w Tygodniku" relacj
Borysa Polewoja z rzekomego ocalenia przez Armi Czerwon Ja-
snej Gry, zaminowanej przez armi niemieck. Byo to w przeka-
dzie Mylika, ciekawe, bo do gupkowate i charakterystyczne dla
sowieckiej psychiki, ale dla prymasa zgoa oczywicie niestrawne,
zwaszcza e jest tam mowa o brzydkiej ikonie" i o Matce Boskiej
mocno starej, raczej z wnuczkiem ni z synem. Gupot oczywist
byo umieszczenie tego, to pomys durnego Stommy Prymas napi-

657

sa ostry list do ksidza Bardeckiego, da satysfakcji, nie wiem ja-
kiej, bo przecie cenzura nic nie puci. Idioci oni s cicy, a list
prymasa suszny trzeba mie wyczucie ludzkich nabole, a ci jak
gupi pchaj si z tym Polewojem, o ktrym ju sto razy prasa
pisaa. Czy to w ogle jest prawda, czort wie Miron Koakowski
(u ktrego mieszkaem), czstochowianin przecie, sam nie wie, co
o tym myle. Ale gupcy w tym Tygodniku" samochcc wazi
w tak kaba. I to Stomma, taki niby realista". To dup Rosji
lie za nas rzd, po c jeszcze robi to indywidualnie i z wasnej
inicjatywy?! Prymas mi przysa odpis co tu robi?!

W telewizji byo widowisko Poczdam" obrady Wielkiej
Czwrki nad spraw polsk" w roku 1945. C to za bujda na re-
sorach, c za gupie kamstwa: Stalin jako serdeczny obroca Pol-
ski przed zymi Anglikami i Amerykanami (Churchill de-
mon, Truman tpak). Niby to oparte na protokoach konfe-
rencji, a przecie, bez kontekstu historycznego (Ziemie Wschod-
nie, Katy, wywzka, narzucenie ustroju), cakiem kamliwe. Stalin
jako anio umoralnianie historii wstecz. Ale kt pojmie t perfi-
di, modzie yknie to, co jej daj, a my, znajcy spraw, si
nie liczymy. Spotkaem Osmaczyka, jednego z twrcw tej li-
py, i okropnie mu nagadaem. By zdumiony i zaskoczony czo-
wiek z mojego pokolenia i mojej" konspiracji, a ju wierzy w hi-
stori zmylon a.d usum. Patrzy nawet na mnie jak na wariata -
a moem ja i wariat? Kto si upiera przy prawdzie nieznanej i przez
nikogo nie podzielanej, ten jest maniakiem natykam si na
ten problem od lat. Ludzie chc mie w gowie ad, a jaki - mniej-
sza o to. Nie mona by bez adu serca i myli", lepszy zmylony
ni aden. Byby to temat do powieci tylko jak jej nada form
i fabu? Myl wci o tym, bo trzeba co zacz pisa.
A Osmaczykowi chodzi o lsk Opolski tam si wychowa, tam
marzy o przyczeniu do Polski i oto rzecz si staa. A w ja-
kich warunkach oglnych to go ju nie obchodzi. Te swoisty
ad serca".

Brandt to Kiereski NRF-u, tak mi powiedzia Henio, ktry
wrci z Zakopanego, miy, ale jaki chory (mwi o mierci). Istot-
nie, w NRF kotuj si okropnie na temat traktatw z Rosj i Pol-
sk. Ja uwaam to za bzdur, bo po c dzi Rosji uatwia zadanie -
ale boj si nawet o tym mwi, bo to istna zdrada narodowa! To
samo 2 Wietnamem: Nixon zaminowa porty, na wiecie wrzask, ze

658

robi eskalacj wojny, a przecie on wojn uniemoliwia, gdy bro
z Rosji sza wanie przez te porty. Dziwna jest ta zajada obuda za-
chodnich lewicowcw". Najmniej, o dziwo, krzyczy sama... Rosja,
czyby si umwili? Henio twierdzi, e nowa Jata ju zostaa za-
warta. Bardzo to moliwe: Nixon mdry, ale dla siebie. A mv? No
c - radziecka republika, tylko ja si siepi jak gupi. A Gie-
rek zajmuje si akurat budow domkw jednorodzinnych - Go-
muka i Klisio zaniedbali sprawy budownictwa, bo nic z nich nie ro-
zumieli, i teraz trzeba siga po to, co byo wyklte (budownictwo
indywidualne). Dyktatura ludzi niezdolnych, do tego optanych
doktryn, ktrej musz przestrzega, cho nie wiedz jak. A gupi
Zachd bierze to na serio i wydaje mas ksiek o socjalizmie".
ycz im tego socjalizmu" gorco - niechby ju bolszewicy poszli
naprzd!

Gocie z Kanady, Bromke i Heydenkorn, ju pojechali, a tu
w sprawach zamt, icie majowy", tyle e nie twrczy. Sprawa
Ameryki nie rusza z miejsca, na razie ZAIKS wysya mnie w czerw-
cu do Brukseli, na kongres prawa autorskiego (2 Maklakiewiczem).
Dobra psu i mucha, cho lepiej by byo siedzie na ogonie i pisa.
Ale co?! Chyba na razie muzyk, bo nowy romans si nie klei, a sym-
fonia ley odogiem. Trzeba j bra za rogi czas najwyszy. Na ra-
zie napisaem znw artyku o festiwalu poznaskim z tych arty-
kuw zoy si chyba ksika, musz o niej porozmawia z Toma-
szewskim, ktry przyjeda tu na ksigarskie targi. Wacek wraca la-
da dzie, moe co ciekawego opowie... A jednak trzeba by jeszcze
co w yciu napisa!

19 maja.

Maj jak zawsze okropnie chaotyczny targi ksiki, gocie
(Henio, Pszon, Pawe), historie paszportowe z t Bruksel, do kt-
rej mam rzekomo jecha wysya mnie ZAIKS na paszport su-
bowy, a to s formalnoci nieskoczone. Wacek wrci ogromnym
autem, ktrego, jak si zdaje, wcale nie zapaci ciga sobie na
eb dugi nieskoczone, ale co na to poradzi? W NRF-ie ratyfiko-
wali ju traktaty z Rosj i Polsk, nie bdzie wic zawracania gowy
i sztucznego ekscytowania opinii rzeczami zgoa wydumanymi, bo
te traktaty maj tylko znaczenie psychologiczne przyzwyczajaj
Niemcw do rosyjskiej hegemonii. Nie ulega wtpliwoci, e nasz
zaktek wiata (Europa rodkowowschodnia) yje w cieniu mocar-

659

stwa, ktre aby zhodowa te strony, posuguje si tzw. socjalizmem,
tj. systemem polityczno-spoecznym, pozwalajcym uj wszystkie
sprawy za twarz" i zabezpieczy si przed wszelkimi niemiymi
niespodziankami. Do tego politycznie sprowadza si w socja-
lizm" - taki bywa los ideaw. Wszystko si przewartociowuje, tyl-
ko sia nie traci w wiecie ludzkim swego znaczenia, tyle e przeno-
si si z jednego miejsca globu w drugie, ale takie przenosiny okrop-
nie dugo trwaj - w jednym pokoleniu trudno si doczeka, a jeli
ju, to zazwyczaj jest to katastrofa (przynajmniej w Polsce to ju na
pewno - pechowy kraj, ale gupi te - ciekawy poligon, tylko wa-
ciwie czego?!).

W PWM-ie wyszed mj Gwiazdozbir muzyczny", mam go
nawet w niedziel podpisywa na kiermaszu ksiki. Wysza te
Suita na obj" (II wydanie), ma wyj ksieczka o Drzewieckim.
Tak wic yje si dawnymi pracami, a obecne id arcyndznie -
symfonia si nie posuwa, a raczej posuwa w tempie wia, nowy
romans" zaledwie si marzy, moe bdzie polityczny, bo ja wiem?
Tylko nieszczcie, e mimo usiowa jest to wci nieustajcy pa-
mitnik inteligenta" (choby technicznego, ale inteligenta). C ro-
bi, ja umiem pisa tylko o tym, co widziaem tak zreszt powie-
dzia kiedy o sobie w Warszawie Szoochow. Co prawda Balzac po-
trafi si wciela w rne imaginacyjne skry i da obraz epoki ale
w socjalizmie to chyba za trudne: kto tu obejmie cao?

Kaway: Czy Lenin by naukowcem? Nie, gdyby by, wypr-
bowaby przedtem swj system na szczurach". I drugi: Polacy
dziel si, jak pierogi w barze mlecznym: na lskie, ruskie i leniwe".
Chi!

A wic niezadugo na Zachodzie wyjd dwa moje zbiory: fe-
lietonw (Pallottinum) i artykuw czy esejw (Odnowa"). Do te-
go za w nowy, trzeci ju z rzdu romans wspczesny". A to he-
ca! Trzeba si przecie bawi, za robienie wistw naszej cenzurze
to jedyna dobra zabawa, jak w tej chwili znam. I bardzo godziwa!
Naprawd, trudno znale teraz piszcemu Polakowi inne duchowe
zabawy - masochizm narodowy i mesjanizm ju s nieaktualne, bo
jake tu gloryfikowa ten nard, biedny wprawdzie, ale w swej bie-
dzie mao wykazujcy wielkoci, intrygancki, plotkarski, tchrzliwy.
No i w ogle zanikamy: przyrost naturalny maleje, ambicja narodo-
wa niknie. Marnie a nadziei nie wida.

25 maja.

Nixon w Moskwie, jedz tam sobie z dziobkw, a tu w prasie
o wojnie wietnamskiej prawie ju ani mru mru. Tak to bywa maym
narodom, gdy wielcy si dogaduj - moe wreszcie ci durni komu-
nici wietnamscy z Pnocy zrozumiej, e to nie o nich szo... Ry-
cho w czas, kiedy ju wyniszczyli p narodu. Tak to wyglda, gdy
rzdz nie poinformowani megalomani i psychopaci: Bo przecie
wariat na swobodzie najwiksz klsk jest w przyrodzie". Przed-
wczoraj byem na chudym obiedzie u amerykaskiego ambasadora
Stoessela w rezydencji na Idzikowskiego (by Sonimski, ktry za-
proponowa mi bruderszaft!). Powiedziaem im o spisku wielkich
mocarstw przeciw maym i przypomniaem Jat. Umiechali si ni-
by rozumiejce, ale oni tego nie rozumiej. Nas ju dawno odpisali
na straty, zreszt nie tylko oni: caa Europa Zachodnia uala si nad
Wietnamem, Grecj, Chile, ale o krajach zabranych" przez Rosj
ani sowa. Zwaszcza denerwuje mnie Le Monde" ze swoj anty-
amerykaskoci celuje w tym zwaszcza p. Fontaine, zreszt mj
znajomy wyranie nosi go Schadenfreude, e Amerykanie tyle
maj kopotw w Wietnamie. A swoj drog to piekielna intry-
ga Rosji i Chin: uwika Stany w histori, kiedy musz bi sabszych
i... przegrywa z nimi, tracc presti w wiecie, zyskujc opozycj
wewntrzn i dezaprobat moraln swych wasnych szlachet-
nych". Diaboliczne to, ale o tym p. Fontaine nie napisze.

Ani te o tym, e w Kownie student spali si ywcem, byy ja-
kie demonstracje, walki na ulicach, barykady chodzio podobno
o jzyk narodowy i o katolicyzm. Czytaem te ksik Kronika
samizdatu", wydan w Londynie i przetumaczon przez Szechtera
i Nin Karsow. Straszne rzeczy w tej Rosji, historie z zamykaniem
zdrowych ludzi do domw wariatw, to makabra, cho naprawd
mie trzeba determinacj wariata, eby walczy z tym elaznym a t-
pym systemem. Ale walcz jak bohaterowie, zaimponowao mi to.
U nas jest o cae niebo lepiej (odpuka!), ale obrzydliwie, bo wolna
myl nie jest wypleniana fizycznym terrorem, lecz ludzie sami z niej
rezygnuj, dla kariery i wygody. A niektrym wyperswadowano, e
to dla polskiej racji stanu" sam w to kiedy wierzyem. Tymcza-
sem ta Polska ni z pierza, ni z misa ani boleciwy mesjanizm, ani
trzewy? uniwersalizm nic tu nie daj, nie pasuj po prostu. Wszyst-
ko co ja robi, to pogo za majakami nikt za nami nie stoi na ca-
ym szerokim wiecie. Zachd chce wierzy, e nam jest dobrze,

Nixon straszc Rosjan Chiczykami zaatwi sobie spraw Wietna-
mu i cisza. Dla nas cisza. O kurwa!

Pociechy troch znalazem w kontaktach z paru modymi
ludmi, nazwisk nie wymieni, bo zaczynam si ba, e te zeszyty
wpadn w cudze" rce. Ostatnio jakby nas troch znw szpiclo-
wali, moe to po tej wizycie u ambasadora USA? A wizyta bya na
poegnanie attache Taniniego, tego co przygotowuje niby mj ame-
rykaski wyjazd. Tyle e wyjazdu tego najwyraniej nie bdzie. Ni-
xon ma by w Warszawie, ale co z tego?! Nic, zgoa nic. A tu rze-
czywistoci moj jest cenzura, tak ostatnio absurdalna, jakby
konfiskowali na chybi trafi celem odstraszenia od pisania w ogle.
I oto smtny koniec brulionu jeszcze jednego.

ZESZYT 13

28 maja

Znw nowy brulion, pamitnik pdzi, ycie te, tylko czowiek
nie zdaje sobie sprawy, e ono pdzi po raz ostatni kada chwila
jest niepowtarzalna: raz i nigdy ju wicej. Niezbyt to odkrywcze,
ale z wiekiem coraz bardziej zaprzta uwag, bo staje si rzeczywi-
stoci coraz realniejsz i bardziej dojmujc. Never mor - to de-
wiza ycia.

Nixon dogaduje si z Moskalami, puszczaj w wiat coraz to
nowe entuzjastyczne, cho mao mwice komunikaty. Moe Mie-
roszewski ma racj (czytaem akurat Kultur"), e oni s do siebie
podobni, bo zamiast o ludziach myl o ekonomii, wymianie
handlowej, wsppracy kosmicznej" itp. abstrakcjach. A my tu
siedzimy w absurdalnym sowieckim saku i bdziemy siedzie dalej,
a take inne kraje Europy tam si dostan. Ju coraz gciej si m-
wi o Konferencji Europejskiej, ktrej celem moe by tylko i wy-
cznie oddanie Zachodniej Europy pod protektorat Zwizku
Radzieckiego. Czy si oni obroni? Hm. Najwyej tak jak Finlandia.
W kadym razie Zachd zbiera teraz niwa z izolacjonistycznej po-
lityki de Gaulle'a. Nixon dawniej, przed tak podr, naradziby si
ze swymi europejskimi sojusznikami teraz ma ich w dupie, niech
sobie radz sami. Brawo de Gaulle, cho moe Anglicy wyka tro-
ch rozsdku. Ale przysza epoka supermocarstw, z tego dwa te

662

(Chiny, Japonia), jedno obkane (Rosja) no i jedno - pragmatycz-
no-dziecinne - Ameryka. Ktrzy tu s nasi"? No, chcc nie chcc
Amerykanie, bo na zachodni Europ liczy trudno. Ale okropne
to wszystko i ta masa ludzi na wiecie, a si w gowie krci!

Fontaine w Le Monde" porwnuje traktaty wschodnie
Brandta z traktatem z Rapallo 1922. Jest co na rzeczy - podobno
zreszt (a raczej na pewno) do traktatw jest dodana klauzula, sta-
wiajca je po trochu pod znakiem zapytania. Parafowa j podobno
nawet ambasador rosyjski w Bonn a to ci heca! A czy w ogle Ro-
sja wyrzeka si Wietnamu to jest ciekawe.

U mnie same pechy. Najpierw odwoali mi odczyty we Wro-
cawiu, dzwonia w tej sprawie kierowniczka biblioteki p. Marianna
Bocian bardzo paczc i jczc. Czyby wic nowa nieaska?! Jad
wobec tego tylko na odczyt w Klubie Inteligencji Katolickiej.
Wczoraj przewrciem si na ulicy i skrciem nog, mam te cho-
lern gryp. Bylimy z Wackiem u Niemcw z NRF - strasznie
ukadni, nic reakcyjnego" powiedzie nie mona. Pawe Hertz po-
jecha do Londynu i Parya, ja czekam, czy mi dadz paszport do
tej Brukseli, gdzie wysya mnie ZAIKS, to by bya heca, gdyby mi
odmwiono (ale waciwie dlaczego?! czyby ju co dziaao
tam"?!). ZAIKS staje si spraw irytujc, wci nieskoczo-
ne zebrania, bo wadze ka podobno zmieni statut, Macuyski
je w tym popiera, a czonkowie (ci z muzyki lekkiej) opieraj si. Ja
po ich stronie, cho to s tumany, ale eby zrobi komuchom na
zo. A swoj drog mona by na ten temat napisa ca epopej.
Tylko kto j napisze? Zimno mi si robi, kiedy pomyl, e wiat za-
chodni tysice razy opisany jest w literaturze, a wiat wschodni po-
zostaje bez wiadectwa, bez opisu. Ci maniacy bolszewicy, Chiczy-
cy i czort wie kto jeszcze boj si, e opisywaniem mona zniweczy
co z piekielnego mechanizmu ich systemw, wic zabronili tego.
Jeden Soenicyn walczy i pisze to waciwie zdumiewajce zjawi-
sko. Walka z relacj ciekawa cecha bolszewizmu.Ja te z nimi wal-
cz, cho inaczej. Nie jestem taki patetyczny jak Soenicyn, ale te
tu jest mimo wszystko inaczej ni w Rosji: tam dramat, tu niemal
operetka - cho nudna diabelsko.

Zacz si proces mordercw Gerharda dwch modych lu-
dzi (jeden przyszy zi). Troch to nieprawdopodobne i co za du-
o o tym pisz to podejrzane. Swoj drog pisanie dzi u nas to
najmewdziczniejszy zawd wiata dobrze, e chocia mam mu-

665

zyk, tylko e za mao w niej robi. Cae ycie miaem wyrzuty su-
mienia, e mao komponuj. Czy da si jeszcze to naprawi?

30ma;'a

Dostaem grypy, zachrypem i musiaem odwoa odczyt we

Wrocawiu. Dostaem nawet gorczki co za cuda, w maju! Le
wic w ku, czytam Mondy" i kontempluj niesamowit sytuacj
polityczn wiata. Zaiste, l 984" Orwella to najbardziej prorocza
ksika, jak znam. Owa scena, gdy premier czy kto tam, przema-
wiajc przeciw wrogom, zmienia nazw wrogiego kraju, bo podczas
przemwienia podaj mu informacj o zmianie polityki pastwa, to
przecie wrcz genialne: to wanie dzieje si dzisiaj, gdy pobyt Ni-
xona w Moskwie odwrci nagle perspektywy o sto procent. Nasza
prasa, za pno wida uprzedzona, nie ma pojcia, co robi, raczej
milczy gaf popeniaj przede wszystkim tygodniki (wazeliniar-
skie Za i Przeciw"), bo nie zdyy zdj nakadu, gdzie potwornie
wymylano Nixonowi za Wietnam, a tu Nixon ma by w Warszawie!
Nasze wadze tchrz piekielnie, wydano przez parti ciche polece-
nie, aby ludzie nie wychodzili go wita. W sklepach pojawio si du-
o misa, telefony na podsuchach boj si, idioci. Oczywicie bo-
j si Rosji, ktra sama dogadaa si z Nixonem, ale Polsce nie
pozwala. Zreszt kiedy, gdy Nixon jako wiceprezydent jeszcze by
w Warszawie (z admiraem Richoverem), manifestacja na placu Sa-
skim wybucha jak diabli. Kto powiedzia wtedy, e manifestuj na
cze przedstawiciela mocarstwa, ktre sprzedao Polsk Rosji.
Dzi po powrocie z Moskw)7 te to lepiej nie wyglda, ale ludzie
wci irracjonalnie na co licz. Ja zreszt te cho w istocie na-
prawd nie ma na co.

A co waciwie zaszo w owej Moskwie bo oficjalne porozu-
mienia maj tre oglnikow i banaln? Ano po prostu Nixon naj-
pierw postraszy Rosjan Chiczykami, potem, gdy zmikli, zaatwi
z nimi swoje. Gdy jest trzech, dwch musi si dogada. Co prawda
moi rozmwcy w ambasadzie amerykaskiej przeczyli temu gwa-
townie, nie chcieli si do tego przyzna, bo maj potrzeb ideali-
zmu, typowo amerykask, czy, jeli chodzi o politykw, staro-
amerykask". W istocie wojna wietnamska bya, o paradoksie,
ostatnim przejawem amerykaskiego idealizmu w polityce. Nigdy
nie zapomn Zbigniewa Brzeziskiego, jak tumaczy mi w Warsza-
wie w 1967 chyba, e to musi by wojna duga i tylko obronna, aby

664

pokaza Azji, e Amerykanie nie s imperialistami ani kolonistami.
Nie udaa si ta teoria, przez dugie trwanie rozhuczaa si wanie
fama o amerykaskiej brudnej wojnie" w Wietnamie Francuzi,
sami cynicy, wmwili Amerykanom kolonializm. I oto teraz ju nie
bdzie frajerw Nixon zrozumia, e musi sobie radzi w sposb
egoistyczny, zimnocyniczny, e mier frajerom", a licz si tylko
wielcy. wiat scynicznieje jeszcze bardziej, a my wyjdziemy na tym
jak najgorzej. A ci Francuzi s ohydni: ubieraj sw polityk w for-
m narodowej niezalenoci", gdy w istocie wada nimi tylko i je-
dynie egoistyczny a krtkowzroczny strach przed Rosj. Prasa
rosyjska podaa, e Breniew przed przyjazdem Nixona naradza si
z ambasadorem francuskim! ycz im kozakw w Paryu zarobi-
li sobie.

Niejasne s tylko dwa punkty: Izrael i Wietnam. Jest tu pewna
analogia: Amerykanie nie bardzo mog poskromi ydw, a Rosja-
nie pnocnych Wietnamczykw. Ci ostatni popadli w jak pato-
logiczn mani samobjcz naprawd uwierzyli, e to o nich cho-
dzi i e bez wielkich mocarstw wygraj wojn. Moe i naprawd
wierz, e walcz o wolno" propaganda i brak informacji, jak
to w komunizmie, prowadz do patetycznej gupoty. Piknoduchy
caego wiata si nimi zachwycaj, gdy tu po prostu potrzebny jest
kaftanik bezpieczestwa. Narody prawdziwie patriotyczne nie wal-
cz nigdy do ostatniej kropli krwi" kto to powiedzia? A znw
Sienkiewicz mia powiedzie, e biada narodom, ktre kochaj
bardziej wolno ni ojczyzn". A oni ojczyzn strac: moe by
wszystko zbombardowane w drobny mak, i to za pozwoleniem Ro-
sjan (a np. .na zo Chiczykom). A propos, w Za i Przeciw" na-
wymylali na generaa Giapa, e niesie Wietnamowi dyktatur a nie
wolno. Nie wiedzieli, e Giap to genera z Hanoi, cenzor te nie
wiedzia i puci cha, cha! A wszystko dlatego, e o tym Giapie si
u nas nie pisze, bo duo gada, e bdzie si bi i 30 lat i e straci ju
milion ludzi, ale gwide na to. U nas nie pisze si o niczym auten-
tycznie, to zasada Gierka (Gomuki te), std gaty, bo nikt nic nie
wie. Chi!

Ale czemu ja pisz wci o polityce to gdy to kto prze-
czyta, wszystkie te sprawy bd ju martwe. Jake przeszo szyb-
ko martwieje! Redaktorka z radia powiedziaa mi, e nie moe mie
dzieci, bo s cikie warunki, mymy kiedy mogli, bo byy warun-
ki lepsze. Okupacja, mier naokoo, ndza, wojna to dla niej lep-

665

sze warunki! Cho to pewno komunizm wytwarza ow ma stabi- ;

lizacj", ktra, na pozr normalna, w istocie nie pozwala y. One l
to czuj, dusz si (25 lat ma ta redaktorka), a e apetyt rozbudz- ;

ny, wiedza o wiecie zachodnim te, a znw patriotyzm nie bardzo
si im umiecha (no bo niby jaki ma by, sowiecki?!), wic - gwi-
d na wszystko. I tak Rosjanie nareszcie skutecznie odbior nam
Polsk i to naszymi rkami.

A w Kownie byy rozruchy narodowe. W Mondzie" napi-
sano, e to partykularne separatyzmy", bo te terytoria" dopiero
od 1939 roku nale do Rosji. Jak to subtelnie omwione, jakie
winie ci Francuzi! Syty godnego nigdy nie zrozumie. Zwaszcza
syty i prorosyjski Francuz.

2 czerwca.

A wic by Nixon w Warszawie co za szop urzdziy wa-
dze, tego si nie da opisa. Milicji i ubekw byo na ulicach wicej,
ni w marcu 1968, nieskoczona Uczba aut milicyjnych, grupy taj-
niakw zupenie si nie kryjcych. Aleje Ujazdowskie wieczorem
cakiem wyludnione (w ogle na ulicach pustawo jak oni to
osignli?!), tylko co 15 metrw sta milicjant, na chodnikach taj-
niacy, a przy skrzyowaniach na awkach po kilkanacie rozemia-
nych i ostentacyjnie nie interesujcych si wiatem osb - te oczy-
wicie agenciakw. Na Starym Miecie podobno zainscenizowano
cay kawiarniany bal", aby pokaza Nixonowi, e si nim nikt nie
interesuje jego auto wjechao nie budzc niczyjego zaciekawienia,
tak byli zajci zabaw". Osobny problem to bya procesja Boego
Ciaa wczoraj. Odizolowano od niej Nixona, umieszczajc go w Wi-
lanowie (procesja na Krakowskim) i woc tylko do Urzdu Rady
Ministrw w Alejach. Mimo to troch ludzi go dopado ze spo-
rym entuzjazmem. Rwnie pani Nixon w azienkach tumy wiel-
bicieli, mimo szpaleru ubekw, usioway dopa. Oficjalna cz
spotkania (powitanie widziaem w telewizji) wypada jak si zdaje
do zdawkowo no bo i spraw tak bardzo wanych nie byo (po
c gada ze sug, gdy ju z panem w Moskwie si widziaem?"
mgby powiedzie Nixon), no i rozmwcy, nasza elita poal si
Boe! Z Kissingerem rozmawia... Szlachcic. To ci musiaa by roz-
mowa dosownie gsi z prosiciem.

Czego bay si nasze wadze, inscenizujc to cae wygupianie
z milicj i ubekami? Chyba paru rzeczy. Przede wszystkim oczywi-


cie entuzjazmu publicznoci wobec Nixona, co mogoby zrobi fa-
talne wraenie na Wielkim Sojuszniku zza Buga. Co prawda, gdyby
ta publiczno mylaa politycznie, toby pokazaa Nixonowi krzywy
pysk, za Jat i najwyraniejsze jej ponawianie teraz w Moskwie.
Ale tego by tu nikt nie zrobi, zbytnio dziaa mit amerykaski
(i ja mu ulegam), a i Nixon by tego nie zrozumia. On myli pewno
tylko o bombie atomowej i ma racj tyle, e istnienie broni ato-
mowej upodli ludzko cakowicie, bo strach przed ni prowadzi
bdzie do wszelkich zgniych kompromisw wyobracie sobie, co
by byo, gdyby Hitler by nietykalny...

A wic entuzjazm biednej warszawskiej publicznoci, dra-
stycznie ywszej i swobodniejszej od moskiewskiej - to byo jedno
niebezpieczestwo. Inne (teoretycznie przynajmniej) to groba za-
machu, ze strony na przykad jakiego Wietnamczyka, a take pro-
wokacji czemu by nie moskiewskiej? Wszystko razem pachnie
okropnie, kopot z tak wizyt (Nixon przedsiwzi j pewnie, aby
sobie zjedna Poloni), Gierek wie dobrze, jak i czego si ba, wo-
bec tego zaludni ulice ubekami i policj. Upokarzajce to i smutne,
ale w wieku Orwella innych ju spotka pewno nie bdzie przy-
najmniej po tej stronie wiata. Mimo to, jak ju byo wiadomo, kie-
dy prezydent bdzie jecha koo Belwederu (bo rozkad jego zaj,
godziny i marszrut ukrywano tylko na ambasadzie amerykaskiej
wywieszono), to zebra si tam spory tumek, gorco oklaskujcy.
Ufortyfikowane zamknite auto przejechao szybko, w asycie mo-
tocykli i samochodw. Nixon macha rk i umiecha si ze rod-
ka. Biedni Polacy, komedia omyek! A swoj drog z maniackim
uporem twierdz, e wszystkiemu winna Francja i gupi de Gaulle:

przez sw antyamerykasko i izolacjonizm, przez zrezygnowanie
ze wsplnego stanowiska wobec Rosji i komunizmu, doprowadzili
Nixona do machnicia rk na Europ i do zaatwiania sobie swych
azjatyckich spraw u rda w Moskwie czy Pekinie. To jest teraz
Wielka Gra Trzech", a czy zjednoczona Zachodnia Europa stanie
si w tej grze partnerem nie wiadomo. Jedno tylko wiadomo: e
n"iy jestemy maym wyrostkiem Czerwonego Imperium. Ale dumy
2 tego nie odczuwam adnej a adnej. I lud warszawski te dumy
nie odczuwa. A jak tu y bez dumy?! Moskale, cho biedni i bici w
dup mog by dumni ze swego Imperium. A my? Nard drugo-
rzdny, na przyczepk. O cholera! Gierek to chyba wie, ale on pew-
"o ma realistyczn lsk pokor i determinacj: znie wszystko,

aby y. Myl, e Gomuka by bardziej wierzcy (w komunizm), za
to Gierek ma skryto kamienn i taki upr w ostronoci wobec
silnych. Tej ostronoci nic nie zmieni, on widzia, jak z nieostro-
noci wobec ludu upad Gomuka on bdzie ostrony w dwjna-
sb, na wszystkie strony. Ha, c taka postawa wida przystoi dzi-
siejszemu Polakowi taki los wypad nam. Co prawda i inni to po-
trafi Francuzi w czasie wojny pokazali, e gorsze z nich kurwy :

ni mv. Szybko wyzbyli si swej dumy! Nosi mnie na nich cholera |
z podskrnej zazdroci take. Bo za t skurwion wojn maj dzi
do zabawy sw pseudomocarstwowo! No, ale do polityki nie trze-
ba podobno przykada wzorcw uczuciowych, ambicjonalnych,
moralnych. I to nie podobno, ale na pewno nie trzeba: trzeba si
wyzby ambicji i honoru aby y. Gierek to robi za nas: kto to
robi musi! H!

12 czerwca

Upay straszne, jad jutro na katolicki" odczyt do Wrocawia,

ten ktry odwoaem z powodu chrypy. Z Wrocawia jad (a raczej
lec wszystko samolotem) do Gdyni, gdzie pani Baduszkowa, dy-
rektorka Teatru Muzycznego, urzdza jakie ministerialne sympo-
zjum, powicone polskiemu musicalowi. To sympozjum bdzie
mao warte, ale za to zwiedz port w Gdyni i pokpi si w morzu.

Na te upay jak znalaz.

By w Warszawie Fidel Castro, ale jego to nie musieli strzec

przed nadmiern popularnoci. A propos Nixona, to przekonaem
si, e jednak lud" ma swj zdrowy pogld. Stary siwawy taksw-
karz mwi do mnie: Panie, teraz to bdziemy ju dobrze yli! Nie
wiedziaem, co on ma na myli, wic sucham, a on mwi: Doga-
dalimy si z Nixonem i teraz bdziemy korzysta i z dobrodziejstw
kapitalizmu, i komunizmu. To znaczy: z kapitalizmu, czyli dolarw,
korzysta bdzie rzd i partia przez swoich przedstawicieli. A z so-
cjalizmu korzysta bdzie klasa robotnicza, wykonujc plany pro-
dukcyjne zwikszone ma si rozumie. Tak to bdzie zaatwio-
ne dziki Nixonowi. Umiaem si a jednak lud ma gow na
karku i mimo wszelkich sympatii prozachodnich swoje rozumie.

Caa grupa Znaku", Turowkz, Kozio, Stomma, Pszon, Mi-
cewski. Mazowiecki, Auleytner (!), pojechaa do Niemiec na zapro-
szenie arcybiskupa Doepfnera. Dwuznaczna to nieco podr, jak
wszystko tutaj, ale zadowoleni z siebie nasi dziaacze" zdaj si te-


go nie dostrzega. Po co robi polityk komunistyczn, kiedy sami
komunici robi to wystarczajco dobrze a i PAX im pomaga? py-
taem ich (tj. Jerzego), ale udali, e nie rozumiej. Z prymasem wo-
juj dalej o gupi, gupi ludzie! Ale c na to poradzi?!

Wacek te wyjecha, ale za par dni wraca. By Amerykanin,
ten od Carissimy" dosy zabawny i sympatyczny. O mojej Ame-
ryce nic nie sycha, tak samo nie wiem, co bdzie z tym wyjazdem
zaiksowym do Brukseli. Moe znw si aska Paska zaczyna od-
wraca, czemu bym si zreszt zanadto nie dziwi sam zbir felie-
tonw na to wystarczy. Na razie jednak ukazao si drugie wydanie
Sownika pisarzy" Bartelskiego, gdzie jestem a jake. Fortuna ko-
em si toczy, taki jest ten wiatek. Ale do Brukseli chyba jednak do-
stan bd co bd subowy wyjazd. No, zobaczymy.

20 czerwca

Nie byo mnie tydzie, bo najpierw miaem odczyt we Wro-
cawiu w KIK-u, a potem byem w Gdyni na owym sympozjum
musicali w teatrze Baduszkowej. Ta Baduszkowa to istna kobie-
ta-wulkan, pochodzenia semickiego, ale zakochana w polskiej kul-
turze a do przesady (!), mwi, e powinnimy z polskim musicalem
wyj na Broadway" i tym podobne rzeczy, zwaszcza gdy jest
podniecona po narkotykach, co jej si zdarza. Ale zrobia mnstwo,
cho czsto raczej na ilo ni na jako. Od lat nie byem tyle razy
w operetce, m.in. na Karierze Nikodema Dyzmy" (nie bardzo)
oraz na Zagbie" wedug Ogniem i mieczem" zupenie udane,
z muzyk Blocha. Byli na sali ludzie, co nie czytali Trylogii" (coraz
ich wicej) ciekawym, ile z tego zrozumieli. Dla tych, ktrzy czy-
tali, byo nieze. Przyjecha te Kiesewetter, mj stary przyjaciel, ale
rzadko ju widywany. Po tylu latach, to nie do wiary, e ju stoimy
u progu". Chodzilimy noc po gdyskim molo, bra cigle nitro-
glicerynma angina pectoris jak mj ojciec... A wic to ju? Hm.

Gdynia pikna, cho melancholijna zwiedzalimy cay port
holownikiem. Z jedzeniem na miecie okropnie, czeka si godzina-
mi na ze arcie, mierdzi, brudno, ohyda. Za to wdki wszdzie
masa, pij od rana, a si niedobrze robi wycieczki, delegacje",
robotnicy, marynarze wszyscy. Okropnie jednak ten kraj wyglda,
przy caym swoim przemyle i rzekomym rozmachu. Jak komunici
to robi, e wszystko zamienia si w gwno? Nawet takie pikne
miejscowoci nadmorskie!

Byem te w Orowie (kpaem si), w Sopocie na przepik-
nym molo (tego to nic nie potrafi zniszczy), wreszcie w Gdasku,
gdzie widziaem si z Zosi Irzykowsk. Zosia zbrzydzona
okropnie do Gdaska i do pracy w Zarzdzie Miejskim, opowiada-
a mi o zajciach z grudnia 1970, twierdzi, e to bya prowokacja, e
rozmylnie polowano na ludzi, e brutalno ale w ogle nie m-
wi jasno. Powiada, e stoczniowcw podmawiali ci ze lska", e
to intryga. Nie cakiem mnie to przekonao, ale opis brutalnoci na
ulicach rzeczywicie okropny a si zimno robi.

Towarzystwo muzyczne na tym musicalowym sympo-
zjum okropnie nieciekawe w ogle mam ju muzykw po dzisa
i dziurki od nosa, c to za egoistyczne i. gupie rodowisko! Chc,
ebym pisa na nowo Madame Sans-Gene", ale kiedy to robi, gdy
symfonia nie dokoczona i w ogle czasu brak? Tymczasem wisi
nad gow odczyt w Pen-Clubie, ktry mam pojutrze okropne to
i nikomu niepotrzebne, a musz si wysili, bo towarzystwo jest tam
ekskluzywne", wystarczy wzroku starego aligatora Parandowskie-
go, aby straci humor. Bartosz [Bartoszewski] jest tam sekreta-
rzem i rusza si wci myli, e jak biega, to nie siedzi...

Nie wiadomo co z t Bruksel odlot w niedziel, a tu jesz-
cze paszportw nie ma ciekawe, co z tego wyniknie, pewnie nic.
W Warszawie straszy Tito, przedtem by Fidel Castro, przedtem Ni-
xon ale na co komu te wszystkie przyjazdy nie wiadomo. Gr-
nicki znw napisa kretyski i bezczelny artyku o Mikoaj czyku,
e by reprezentantem amerykaskiego punktu widzenia na spraw
granicy OdraNysa i e go za to... polskie spoeczestwo nienawi-
dzio. C to za bezczelny kretyn to obecno w Poczdamie Mi-
koajczyka bya wanie dla Zachodu jedyn gwarancj, e to Pola-
cy chc owej granicy a nie sowieccy agenci. Ale c ludzie zapo-
mn, ju nikt nic nie wie, i wyjdzie jak chce Grnicki. To ja jestem
wariat, bo kto w totalnym zakamaniu chce mwi o prawdzie, ten

jest bzikiem absolutnym i Don Kichotem.

Podgrny pojecha do Hanoi i wydali tam antyamerykaski
komunikat. Nic ju nie rozumiem, wiem, e nic nie wiem. Komuni-
styczna ofensywa chyba utkna, ale komunici jak to zawsze ko-
munici, ze stratami ludzkimi si nie licz. A znw Nixon moe tyl-
ko bombardowa z samolotw, bo jakby mia posa wojsko, to si
w Ameryce podniesie wrzask przed wyborami rzecz fatalna. Swo-
j drog ten wiat to komedia...

Zabjcy Gerharda dostali kar mierci. Z tego procesu te nic

nie rozumiem w ogle wiat jest chyba inny ni mi si zdaje.
Chciabym jeszcze co na ten temat napisa ale kiedy i co? Felie-
tony nawet pisuj ju ze wstrtem, tak mi Tygodnik" obrzyd przez
t ich polityk. No ale c z tego si yje i to jest jednak mj gw-
ny kontakt z czytelnikami w kraju.

Wacek jest, Krysia przyjeda w lipcu. My chyba pojedziemy
do Witowa, tylko nie wiem kiedy i nie wiem co z Bruksel. Dooko-
a Wojtek! A jeszcze nie wiadomo co z Ameryk, jest te przecie
jeszcze nie wykorzystane zaproszenie do Niemiec. We Wrocawiu
opowiadali mi, e UB kazao odwoa moje odczyty, tumaczc, e
ja prowadz dziaalno wrog". Owszem, chciabym nawet, ale
jak, gdzie i kiedy?! Optymici!

25 czerwca

Wic jednak jad do tej Brukseli, cho o dwa dni pniej ni
Maklakiewicz co zreszt wcale nie szkodzi. Sprawa waya si dzi-
wacznie do ostatniej chwili, w ministerstwie nic nie wiedzieli (kul-
tury), w MSW te nie, ja ju machnem rk, uwaajc, e przepa-
do, tymczasem nagle dali i pojutrze lec belgijskim samolotem. B-
d tam rne bankiety i przyjcia (same obrady, jak zwykle, naj-
mniej ciekawe zrobiem si cynikiem), nigdy w Brukseli nie by-
em, a wic umiech losu... Chocia raz troch si rozerw...

Miaem odczyt w Pen-Clubie, tytu Sztuka a ycie umysowe
w Polsce". Towarzystwo przypominao mi troch okupacyjn
Kuchni Literatw: Horzycowa, Parandowski, Sonimski, Karski,
Radziwi (nawet dwie sztuki), Wakowicz i inni. Miaem trem, bo
to takie rekiny, ale w kocu si udao. W dyskusji mwili Sandauer,
Natanson, Sonimski, Pogonowska byo opozycyjnie, ale w mia-
r, bo odczyt trudny, aby ubecy nic nie zrozumieli. Potem poszlimy
z Lidi, Heniem i Julkiem uawskim do Grand Hotelu", s tam
wystpy muzyczno-akrobatyczne wcale dobre, za to arcie okropne.
Troch cudzoziemcw, obdzieranych ze skry, ale chyba dosy z te-
go zadowolonych, wpatrzonych w przerne kurwy, ktrych nie
brak na sali. Julek . [uawski] oderwany od wiata pisze powie
ycia" i mwi, e ma na 10 lat co robi, nie chce si niczym innym
zajmowa, chaturzy ani nic. Ba - ja te tak mylaem, tylko e to
dzieo ycia" umyka sprzed nosa, rozpywa si, cho czowiek ni-
by swoje robi. Ale jest w nas poczucie, e trzeba da wiadectwo"

swoim czasom, a przy cenzurze i zakamaniu nie ma rady, trzeba pi-
sa dla siebie. Ja znalazem w tej sprawie swoje wyjcie, co ju zro-
biem (i wydrukowaem chi, chi! tyle e daleko i tajnie), ale wci
mi si wydaje, e istoty rzeczy nie zapaem, e dzieo" jeszcze
przede mn tak trudno w istocie zdefiniowa rzeczywist proble-
matyk komunizmu, i to nader specyficznego, bo polskiego, wi-
dzianego std. W dodatku tu teraz komunizmu ideologicznego
ju nie ma, s pragmatyci-cynicy, wyzyskujcy strach przed Rosj
i ogln niewiedz. Jak powiedzia w dyskusji Sandauer, ideologicz-
na republika platoska" si skoczya, przyszy czasy praktykw.
Zeby jednak oni byli naprawd praktyczni, i nie mieli my
zgw uwizionych w bezsensownej rutynie komunistycznego pla|
nowania! 'm

Andrzej wrci z NRF-u jedzi ze Znakiem", byli u kardyl
naa Doepfnera, ktry wydusi z siebie, e maj by polskie diece-
zje. Za to Ehmke podobno le ich potraktowa (Ehmke to szef
urzdu kanclerskiego), bo Polska, po wszystkich ratyfikacjach nie
chce wpuszcza turystw z NRF-u, a oni chcieliby, eby tu przyje-
chay dwa miliony obejrze swoj dawn ojczyzn. A to ci heca
niezbyt mia, bo wadze" maj tu jak swoj racj, pomijajc ju
brak hoteli i knajp. Znak" po tej podry ma wic swoisty sukces,
Piasecki to poczu i wybra si z delegacj do Gierka, o czym do-
niosa prasa. Bij si o jedn ko, nie za wielk, bo partia nie widzi
potrzeby, eby im duo dawa, zwaszcza wobec pasywnoci Stacha
Stommy. A w ogle po co si babrz w polityce", zamiast, jak na
katolikw przystao, pilnowa moralnoci w kraju komunistycz-
nym? H, h... A oni walcz o uznanie faktw dokonanych", pcha-
j rzek, cho ona sama pynie. Cui foono?! Ano takie jest
wida ycie tylko ja si z niego wyamaem, chcc napisa praw-
d" o komunizmie. A bardzo to jest trudne, bo trzeba i samemu,
przeciw wszystkim nikt przecie tego nie robi. Gdy czytam w Le
Monde", co te lewaki zachodnie wypisuj o terrorze i alienacji w ka-
pitalizmie, to api si za gow: o bloku rosyjskim ani sweczka,
bo... nie wiedz, gdy tu nie ma relacji, nie wolno pisa. C za ge-
nialnie prosty pomys: zabroni pisania, zamkn kraj, wiat si nie
dowie. Tak proste, e a nie do wiary! Jeden Soenicyn wyama si
i walczy nieoceniony Jzef Mackiewicz w Wiadomociach" on- j
dyskich (czytaem u Literatw) twierdzi nawet, e to lipa, e So-|
enicyn nie istnieje, a pisze grupa ekspertw kierowanych przezj

672

KGB, aby zwali wszystko na Stalina. Bzika ma ten czowiek (Mac-
kiewicz oczywicie).

Ale trzeba si przestawi na sprawy zachodnie. Jad przecie
do Brukseli na krtko ledwo 10 dni naley skorzysta, aby mc
potem... lepiej pisa o Wschodzie. Jak obsesja to obsesja i kwita.

16 lipca

Wrciem wic z Brukseli i nawet z Holandii (byem tam
w sumie dwa tygodnie!). Trudno si tutaj przyzwyczai po tamtej-
szej niesamowitej precyzji ycia publicznego". Restauracje, kawiar-
nie, bary, kina, handel, komunikacja, motoryzacja, wzajemna
uprzejmo i sprawno wszystkie te rzeczy, o ktrych pisywaem
tysic razy tu prezentuj si okropnie, znacznie gorzej ni mi si
wydawao przedtem. Taka migawkowa szybka podr daje wanie
najlepsze porwnanie wypada ono dla nas okropnie, c za baa-
gan i prymitywizm! I to nawet nie wina ludzi, oni po prostu nic nie
mog, bo wszystko zaley od instytucji, planw", przepisw i wie-
lu innych absurdw. Pokciem si w domu i dwa dni jadaem
na miecie wic przeyem na wasnej skrze. Absurd nieprawdo-
podobny, po prostu nie do wiary, e co takiego istnieje. A do tego
w megalomasko-prowincjonalny tonik prasy, okreliem go so-
bie, jako samochwalstwo paczliwe". Co oni z nas wystrugali za
mapy ci komunici. A wszystko przez odcicie od normalnych
ludzkich obyczajw miaem dobry instynkt, e walczyem o t tu-
rystyk: ona przynajmniej czego uczy, do czego zmusza Wgrzy,
Czesi czy Rumuni czego tam si nauczyli, a my, w tej kretyskiej
izolacji i megalomanii zastygalimy tu jak idioci. Okropne. I ta pra-
sa, przecigajca si w wazelinie jak si zdaje. Gierek przepoi
wszystko strachem przed Rosj bardziej ni by to zrobi ktokol-
wiek inny.

Po Belgii (Gandawa, Brugges itp.) jedziem z Wojtkiem Skal-
mowskim, moim recenzentem, jzykoznawc. Wyjecha z Krakowa,
profesoruje tutaj, ale gryzie go chandra za polskimi problema-
mi dobrze to si z ni obnosi za granic. Jedziem te i gadaem
z renegatem" Ungerem, byym sekretarzem ycia Warszawy", te-
go znw gryzie kompleks, ale te w kocu nie jedyny na wiecie. Po
co wazi w stalinowsk pras? tumaczyem mu to, ale niezbyt si
zgadza, twierdzi, e by le widziany przez Korotyskiego, mia ja-
kie walki, rozgrywki ale kogo to obchodzi? Dzi jest publicyst

od spraw midzynarodowych w Soir" i pisuje jako Brukselczyk"

do paryskiej Kultury". Taki niby wielki realista, twardy oceniacz
szans, ale antysowiecki. Nas ma gdzie, bo jak mwi, zaatwiajcie
sobie swoje sprawy bez nas. Bez nas" to znaczy bez ydw. Hm.

Jest te poeta [Marian] Pankowski troch dziwak, bar-
dzo inteligentny. Jest par on ydwek, co ukryway si w Warsza-
wie, a potem bray udzia w Powstaniu maj sentyment do tego
wszystkiego, cho zawiy, nie prosty. W gruncie rzeczy ydzi repre-
zentuj nas na wiecie, a my ich traktujemy niedobrze (mv"
ich"?).

Podobaa mi si ta Belgia, solidna, mieszczaska, lecz wolno-
ciowa i demokratyczna, ze swoimi Flamandami, dwujzycznoci,
liberalnymi pogldami na narodowo, patriotyzmem etc. Ho-
landia dziwniejsza, zwaszcza hipis owski" Amsterdam, zreszt
mao w nim byem. Widziaem sporo modziey, polskiej (niby), ale
ju wmontowanej w zachodni system poj, w tamtejszy interna-
cjonalizm", jedc latem kelnerowa czy kucharzy w najdziw-
niejsze miejsca wiata, do Afryki czy na Alask. Atrakcyjnie jest dla
nich w tamtejszym uniwersalizmie, tracimy ich, zreszt tracimy
wszystkich i wszystko, zostajc z nasz wspominkowe smtn me-
galomani. Niewesoe to jak i perspektywy wyboru na prezyden-
ta USA demokratycznego kandydata McGoverna, ktry zaleca izo-
lacjonizm. Caa nadzieja mimo wszystko w tym obym nieco Nixo-
nie Belgowie dobrze to rozumiej, cho przyjeda tam do nich
i wyszczerza si w przymilnym umiechu Gromyko. Ale ci Bel-
gowie lubi wolno nie lubi te Niemcw, to wida. Najwyra-
niej maj pami!

Odwiedzi mnie w Brukseli stary Ksi z Parya, miaem te
sporo innych kontaktw m.in. z Amerykanami. Zjazd ZAIKS-
w" by miy, ale do jaowy zreszt tak mi zaatwiano paszport,
e przyjechaem spniony. Najwaniejsze, e przywiozem tu mo-
j ksik l 00 razy gow w ciany" wydan przez ksiy w Edi-
tions du Dialogue"*. Take Krysia przywioza z Parya 10 egzem-
plarzy. Wyszo wcale dobrze, cho wybr mgby by jeszcze sta-
ranniejszy. Jest to jednak kawa historii polskiej publicystyki" po
wojnie no i zaostrzania si cenzury. Ciekawym, co wadze" na to
zrobi czy zignoruj? Widziaem te romans" wyjdzie lada

* Stefan Kisielewsid, 100 razy giow w ciany, ditions du Dialogue, Pary
1972.

chwila. Niby dobrze, ale gorycz mnie ksa, e jestem autorem
wydawanym, lecz nie czytanym. Cho jest wci niby ten
Tygodnik".

Turowicz opowiada niesamowite historie. Watykan stworzy
cztery nowe polskie diecezje (Szczecin, Warmia, Wrocaw, Opole),
mianowa biskupw, przystosowa granice, by wielki triumf i oto
nagle niezadowolenie okazay... nasze nieocenione wadze. Pod po-
zorem, e nie dotrzymane zostay warunki mianowania biskupw
(zgoda wadz pastwowych) nie dopuszczaj do prasy dokadniej-
szych wiadomoci o tej sprawie, w Tygodniku" skonfiskowali
wszystko, z map i danymi historycznymi wcznie. Komunistycz-
ny rekord gupoty zosta w ten sposb pobity. Jerzy przypuszcza, e
chodzi im o nieskorygowanie diecezji wschodnich (resztka lwow-
skiej i chyba grodzieskiej), a moe o to, e tworzc diecezj war-
misk nie powiedziano ni o Krlewcu... Chc wic, eby papie
ustala granic ZSRR! A podobno sowiecki ambasador w Rzymie
skada ju gratulacje.

My, bardziej katoliccy ni papie! Zaiste, mamy najgup-
szych i najbardziej przestraszonych komuchw ze wszystkich
KDL. Czy to kademu wedug jego zasug"?!

Upay tu straszne, wybieram si do Witowa dla odmiany
sam. Ksiki wyszy, podr odbyem i dopiero nie wiadomo co
robi. Lepiej nie wyjeda tak nagle, bo potem nie sposb znie
porwnania dwch wiatw. Lepiej y zud ni zwtpieniem,
Na staro zwaszcza. A nie dostarczy nam nasza ojczyzna sta-
roci zbyt przyjemnej. Co prawda Leopold [Tyrmand] pisa do mnie
z Ameryki sfrustrowany jak cholera, twierdzi, e znw mu nie
idzie. Kto kiedy powiedzia, e jak go tam sfrustruje", to ju nie
bdzie wyjcia. Tak, zdaje si, e w ogle czeka nas, nasz sfer"
wielka, przedmiertelna plajta. Nie chodzi nawet o spraw)? material-
ne, s milionowe narody, ktre goduj chodzi o narodow bez-
nadziej. Jako nard nie mamy perspektyw, bo przytoczya nas
ruska koncepcja, a brak ju w nas wewntrznego oporu przed
m. Niewesoe, beznajdziejne, a nikogo to nie obchodzi. wiat
o nas zapomnia, nie obchodzimy go wcale a moemy tak mao
warci?! I waciwie kto my? To ju nadchodzi cakiem in-
ny nard!

19 lipca

Upay tu straszne, upa ma w sobie co okrutnego i bezsen-
sownego, przynajmniej dla mnie nie mgbym y w tropikach.
Za par dni jad do Witowa, sam, przynajmniej na razie w domu
nastrj niedobry, w ogle smutno. Smutek podczas upau to jed-
na z najgorszych rzeczy wiata. A zwaszcza w ledwo dyszcej War-
szawie ile to razy Warszawa mi brzyda, aby za troch znw na-
bra uroku dziwne to miasto, dobrze pisa o nim Liebert. Martwi
si tylko, e wci mam w gowie te same nastroje, te same wiersze,
te same cytaty. A przecie warto by si odnowi, nie mona cae y-
cie pisa tego samego felietonu. Chocia czy rzeczywicie nie
mona, a moe wanie trzeba, moe nie ma innego wyjcia? Wyej

siebie nie przeskoczysz...

Henio zachwyca si moj ksik z felietonami, co mi oczywi-
cie sprawia przyjemno w kocu to jeden z nielicznych czytel-
nikw krajowych tego zbioru a cho s w nim rzeczy drukowane
ju, to w sumie i po latach uzyskuj przecie now jako (zreszt
16 jest tam nie drukowanych, bo skonfiskowanych) tyle, e jest to
spektakl" dla niewielu c to za los by pisarzem zakonspirowa-
nym!

Mam coraz bardziej ponure myli polityczne. Newsweek"
zrobi ostatnio odkrycie, powoujc si przy tym na opini jakich
Chiczykw, e mianowicie Rosja przygotowuje si do zhodowa-.
ni sobie, czyli sfinlandyzowania" Europy Zachodniej, a zapowie-
dzi gupiego McGoverna, e wycofa std (tj. z Europy) wojska ame-
rykaskie, jeszcze t spraw uatwiaj. Ale odkrycie zrobili! Chi-
czycy doskonale wiedz, do czego Rosja dy, bo znaj totalistycz-
n szachow" mentalno, zreszt dy do tego ona konsekwent-
nie, choby proponujc teraz ow konferencj europejsk", ktrej
celem nie jest nic innego, tylko zatwierdzenie pokojowych wpy-
ww ZSRR na europejskim pwyspie. A poda im ca rzecz w fa-
talny de Gaulle, rozbijajc jedno Zachodu i zrywajc z Ameryk.
Dlaczego tak zrobi? Udawa, e robi to, bo ma uraz antyamery-
kaski i kocha suwerenno, w istocie za kierowa nim atomowy
strach", obawa, aby Francja znw nie zostaa upokorzona i zdana
na ask Ameryki. Dwuznaczne i ukryte (nawet przed sob samym)
byy jego motywy, w rezultacie doszed do tradycyjnej francuskie)
filorosyjskoci, ktra zreszt nigdy Francji nic nie daa, a w tym wy-
padku staa si arcyfataln, rozbijajc nie tylko Zachd Europy, ale

676

rwnie opini amerykask. Bo gdyby wojna w Wietnamie bya
oelnozachodni krucjat przeciw komunizmowi, to sprawa wygl-
daaby zgoa inaczej i nie byoby rozbicia opinii w Stanach czy
opozycji modziey. A tak zatriumfowao mylenie pozahistoryczne
i powierzchownie emocjonalne. I t spraw zawini de Gaulle przez
swe urazy: w sprawie Wietnamu rol odegraa jak kolonialna za-
wi. W rezultacie Rosja wykorzystuje wszelkie humanitarne"
uczucia Zachodu na swoj korzy, zawsze to zreszt robia, ale wy-
dawao si, e po zdemaskowaniu Stalina, Wgier, Czechosowacji
(to byy rzeczy spektakularne, a wic dla Zachodu dostpne) czego
si nauczyli. Tymczasem nie. Jedne Chiny zrozumiay i one tylko s
dla dzisiejszej Rosji problemem nie do zgryzienia. Nixon zreszt te
wszystko rozumie, ale niewiele moe: trudno mu zreszt broni
Europy Zachodniej wbrew jej samej. No a McGovern to ju bya-
by katastrofa! Ruscy maj w Europie 84 dywizje, a NATO 24! Jak-
e nie ulec pokusie wywierania nacisku, zwaszcza e to s szachi-
ci, niewraliwi na demokracj, humanizm, dobrobyt, a wraliwi tyl-
ko na gr o wadz. Po co im wadza? Ano wanie to po prostu
odruch warunkowy, tak s wychowani, nic innego nie rozumiej, nic
innego im nie imponuje mwi o grupie kierowniczej. A znowu
nasze komuchy maj odwrcenie tej postawy strach przed Rosj,
obdny strach std na przykad ten bzik z nieogoszeniem spra-
wy granic diecezji. Tyle elementw zoyo si, aby sprawa polska"
staa si beznadziejna, a raczej, aby (nie bez pomocy samych Pola-
kw) znikna z listy midzynarodowych problemw. Porzdek
panuje w Warszawie" a e to porzdek idiotyczny, kog to ob-
chodzi, jeli nawet sami Polacy ju si z tym pogodzili? Zreszt gra-
nic nam uznano i w ten sposb sprawa polska" stracia dla ludzi
Zachodu resztk patosu, resztk wyrzutw sumienia. Patriotyzm
bez patosu i uroku, patriotyzm sowiecki oto na co jestemy ska-
zani! I to wszystko dlatego, e na pocztku ery atomowej" pierw-
sze atomowe mocarstwo wiata nic nie zrozumiao!

26 lipca

A wic ju trzeci dzie jestem w Witowie. Zostawiem za sob
diabelskie w tym roku upay i dziwne wito 22 lipca, dziwne, gdy
nie wiadomo o co w nim chodzi, bo Manifestu lipcowego ani rusz
nie czytaj ani nie drukuj to tekst najwyraniej zakazany i nigdy
)u do publicznej wiadomoci podany nie bdzie, cho z jego po-

677

wodu jest cae wito. Oto waciwy cel naszej cenzury - sprawi,
aby ludzie nie wiedzieli, jak naprawd byo, aby nie znali historii i at-
mosfery dawnych czasw. Absolutny Orwell skd on to wszystko |
tak genialnie przewidzia? Myl, e Rosja zostaa z wiedzy histo-
rycznej wyzuta cakowicie wiedz zastpiono wkuwan do bw
wszdzie koncepcj interpretacyjno-selekcjonersk, eliminujc
jedne fakty, a w specjalnym wietle przedstawiajc inne. U nas tak
to kracowo nie wyglda, bo ludzie mogliby si tego lub owego do-
wiedzie, gdyby si uparli, w tym jednak rzecz, e nie bardzo chc
si dowiadywa, nie interesuje ich to, nie maj ambicji i odwagi cy-
wilnej. Nie kijem go, to pak, odebrano temu spoeczestwu zain-
teresowanie wszystkim, co nie jest doranym bytem, odebrano cz-
ciowo przez nadmiar gupiej frazeologii, ktra podcia zaintere-|
sowanie wszystkim co ideologiczne". Wyjaowiony nard smut-
na rzecz. A w dodatku z tym bytem materialnym te jest kiepsko. Tu
w Witowie wida to dobrze, wie niby bogata, a brak naj-
prostszych urzdze, wody, porzdnego sklepu, telefonw, nie m-
wic o usugach" bardziej skomplikowanych. Cofn si ten Wi-
tw, zamiast posun naprzd tak to si koczy komunistyczne
gadanie. Tyle e regionalizm gralski ze sw odrbn kultur trwa tu
dalej jedyny dobytek. ,

Siedz na odludziu, na samym szczycie wzgrza zwanego Za-
grody", cakiem tu samotnie, co mi na razie odpowiada Lii
dia ma przyjecha albo Krysia czyJerzyk, tylko nie wiadomo co zro"|
bi z psem sowem w yciu rodzinnym wielki zamt. Ja ja-g
ko niewietnie si czuj i nie mam zwykego szwungu" do cho-j
dzenia w gry moe to minie, a moe ju staro? Cae ycie sp-i
dzam waciwie w paru miejscach: Warszawa, Krakw, Wybrzee
Helskie (stare polskie morze"). Podhale. Wszystko pooone na li-
nii PnocPoudnie, raczej bez zbaczania na strony". Aha, w woj-
sku suyem na Wschodzie: Lidia, Nowowilejka. Ale to daw-
ne i zatarte jak sen. Dziwna to rzecz spdzi modo w jednej Pol-
sce a staro w innej. Opisaem to zreszt a za dokadnie w wia-
domej powieci*, lecz mimo to dalej wydaje mi si dziwne. Dziwna
chopu wtroba... Ale c, ja znam tylko sprawy polskie, Pol-
ska to mj warsztat, jake si tu nie niepokoi, gdy warsztat siej
zmienia i staje nieznany. To ciki problem zawodowy... DlategOiJ

Cienie w pieczarze**, 1971.

678

pioe, dla zachowania j jednak jakiej jednoci, trzymam si przy-
najmniej tych samych mcmiejsc.

27 lipa

W zwizku z tym, o co napisaem wczoraj, gnbi mnie myl, czy
naley si zabra do now.wej powieci. Warunkw co prawda nie ma,
bo za cian, gdy deszcz=z pada, gidz bez przerwy, jak to tylko po-
trafi Polacy, gdy nie m maj sobie nic do powiedzenia (aha, jeszcze
Murzyni to potrafi - ststwierdziem to w pocigu do Amsterdamu,
gadali po flamandzku..-. ..). Ale nie tylko o takie warunki chodzi,
chodzi te o co inneggo: czy mam temat, czy znam dostatecz-
nie fakty i realia doty^yczce Polski Ludowej". W ostatnim
romansie" wyzyskaenmn do maksimum moje dowiadczenia
z pracy w WAiF-ie ooraz to co poapaem z prasy, ewentual-
nie z krtkich wizyt w-v Niedwiedziowie". Teraz brak mi troch
realiw, bo yj na marg-ginesie, w jedynych w Polsce, wyjtkowych
warunkach (Tygodnik Powszechny") i waciwie jestem przez to
osamotniony, odcity o od ycia. Ze swojego osamotnienia te
mona zrobi powie Q (Cienie"), ale tylko jedn jak dugo mo-
na o tym samym? Drb.one spostrzeenia i nastroje su mi do fe-
lietonw, ale co z powie aeciami? Za swoje zadanie uwaam utrwali
w beletrystycznej formiele to co moe zosta zapomniane, co wiado-
mo tylko tutaj, ujrze Polsk Ludow oczyma z wewntrz pa-
trzcymi, lecz zarazem swobodnie w sposb nie zniewolony czy
urobiony, zachowujc ^swieo odbioru wszelkich tutejszych dzi-
wactw i anomalii. Lecz j j jak wybra form, aby rzecz bya czytelna
a zarazem prawdziwa? TTTo bardzo nieatwe, moem ja ju nieobiek-
tywny, moe ju wsikeism w pojcia tego sztucznego kraju i nie po-
trafi odda ich obiektywwnie w caej ich niecodziennoci, osobliwo-
ci, grotesce? Mrozek to o potrafi, cho ma o tyle mniej ode mnie do-
wiadcze, on ma wan-mie t mdro formy, formy, ktra przema-
wia wasnym, niepowtaerarzalnym jzykiem, jest zarazem tutejsza,
krakowska i wiatowa, ,-, uniwersalna. A ja nie mam takiej formy, ja
musz wszystko mozolillnie wypisa, kad myl, kade zdarzenie
i jeszcze wcale mi sugese-stywno sprawy nie wychodzi duo ga-
dulstwa a sugestywno 2 maa. Moe to niedopasowanie do formy
beletrystycznej, brak teg^ago typu talentu bo do publicystyki akurat
mam talent, tyle e prze:sz t przeklt cenzur mog to robi tylko
w pewnej granicy. Powiesie natomiast mgbym w obecnej sytuacji

(tak by si wydawao) uprawia bez granic, majc wydawc nieza-
lenego, ktry w zasadzie wszystko przeknie, cho za to odcity
jest od czytelnika krajowego. Lecz wanie ta wolno jako mi te-
raz staje koci w gardle mogc wszystko, nie wiadomo jak pisa. ,
Stary w Paryu te co czuje, proponuje mi u siebie publicystyk
felietony, etc. Ale nie zdecyduj si na to publicystyka w prflt
to ju za duo zreszt s tacy, Mieroszewski w Kulturze", Pragi^!
w Wiadomociach" i co z tego, cho pisz wietnie? Publicyst
ka jest dla doranej chwili, niezuyta przepada, powie, cho i
razie niezuyta", ma jednak szans przetrwania. Trzeba wic nad
pisa w prni powieci, ale jakie, jak, o czym, z jakiej pozycji w
wntrznej, zewntrznej, wewntrzno-emigracyjnej? Takie pytan
si nasuwa trudne pytanie!

30Jipai

Jutro bdzie ju tydzie, jak tu przyjechaem. A poza tym ob-^
liczyem, e mino 45 lat od mojej pierwszej wycieczki w Tatry (!) j
odbytej chyba z doktorem Baraskim. Wic stary ju czowiek po-1
twornie! A jednak wcale mi si niele wczoraj szo: najpierw 12 ki-
lometrw do Chochoowskiej, potem przez Iwaniack Przecz do
Kocieliskiej, ca dolin do wylotu i potem jeszcze kawaek do au-
tobusu. Ma si jeszcze form", tyle e po prawdziwych skaach ju
bym chodzi nie mg lk przestrzeni przyszed z latami. Dzi by-
limy na odpucie we wsi Pazwka, biedniutki may kociek na
zboczu, cudowna panorama Tatr, odpustowe kramy, gwizdawki,
wystrzay mie to, ale biedniutkie okropnie. Niby grale maj si
lepiej, Ameryka zasila, s nawet lodwki, ale przecie jaki tu pry-
mityw to takiego klozetu, jak tu jest, nie ma w caej Belgii czy
Holandii, ba, w caej zachodniej Europie! No a ten cay bajzel tury-
styczno-gastronomiczny to wrcz nie do wiary! Ludziom tea
na wasn rk robi nie wolno, a pastwo ma swoje zmartwienia
i nic naprzd nie idzie. No c, komunizm w akcji, idea dziaa
Ale jak oni robi z ycia gwno, z tak ogromn precyzj to ni
zwyka sztuka! Przed wojn, owszem, zdarza si niedostatek, nawj
duo, ale jak ju co byo zrobione, to byo i przypominao Europa
A teraz? Najbardziej mnie ciekawi, jak oni bd wprowadza ten
komunizm w zachodniej Europie wanie towarzysz Marchais,
komunista, i towarzysz Mitterand, socjalista, zawarli we Francji
przedwyborcze porozumienie i ustalili, jak to bd upastwawia

680

przemys. Chciabym to widzie, w ktrym momencie zacznie si
szerzy baagan i plajta i kiedy ci szanowni towarzysze zaczn co
rozumie. Przyzwyczajeni do zachodniego dobrobytu podnios
wtedy wrzask (wszystko to, rzecz prosta, marzenia, bo chyba prze-
cie tych wyborw nie wygraj), bd krzycze, e nikt im wczeniej
nie powiedzia, wtedy moe zrozumiej, e nasza strona wiata jest
niema, nie moe mwi. Zreszt oni nigdy nie chc sucha. Pami-
tam kiedy moj rozmow z takim profesorem Escarpitim, pisuj-
cym wymdrzano felietoniki w Mondzie" traktowa mnie jak re-
akcyjnego malkontenta i nie chcia o niczym sysze (byo to w War-
szawie). Niechby tak idiota pomieszka troch w Polsce, poczeka
pi lat na zapacone spdzielcze mieszkanie, pouywa innych
urokw systemu wtedy by mu si moe rozjanio w gwce. A co
do opowiadania o tym, jak jest tutaj, to niewtpliwie czowiek
mieszkajcy w kraju przestaje opowiada. Pamitam, jak Brandyso-
wie w czasach alu za grzechy skaryli mi si, e nikt z tych co byli
podczas wojny w Rosji nie opowiada im prawdy ani Pawe, ani
Henio, ani Lewin (skazany na mier!), ani nikt. Ano tak ten sys-
tem nie jest do opowiadania, to tylko ja gupi chc koniecznie opo-
wiada, jak tu jest i w kocu znw dostan za to w dup!

A propos opowiadania, to rzeczywicie mam kopot z koncepcj
nowej powieci w jak waciwie form umieci teraz moj
wiedz o komunizmie? Nie chc, aby bya to znw powie o wy-
sze} polityce", bo o tym nikt w tym kraju nic nie wie, to temat dla
elity. I nie chc o sprawach wyjtkowych, o ydach na przykad to
znw za atwo, jaki tragiczny czy tragikomiczny samograj. Nie chc
eseju o wszystkim, czego prbowaem w Cieniach" chc napisa
normaln powie z fabu i postaciami, ale eby dawaa smak ko-
munizmu, skrt mojej wiedzy o komunizmie. Jak to zrobi? Mrozek
potrafi to zawrze w krciutkiej nowelce o cholera!

A ludzie rzeczywicie nie wiedz nic wkrceni w swoj na-
moln codzienno nie wierz, e w ogle jaka polityka istnieje
przecie w prowincjonalnej prasie nie ma nic, dosownie nic. Po-
nadto na przykad wiadomo, e kierownictwo Ministerstwa Spraw
Wewntrznych byo u Gierka. Ale przecie ani sowa o tym, e
aresztowany w swoim czasie wiceminister Matejewski odebra sobie
w wizieniu ycie ludzie w ogle zapomnieli, e taka sprawa kie-
dy bya! A Gerhard? Henio twierdzi, e wyrok na zabjcw nie b-
dzie zatwierdzony, e si ich bdzie chowa jako dowd rzeczowy,

68i

bo byli inspirowani przez dawne UB - dopiero potem si ich rb-'.,
nie. Moe ale kto si kiedy o tym wszystkim dowie prawdy? I jak- j
zez tu pisa powieci o takich sensacyjno-elitarnych nieprawdopo-
dobnych historiach?!

Aha, jeszcze co do sprawy tego porozumienia socjalistw
z komunistami we Francji. Rozumiem, e pilno im do wadzy, ej
drani ich rzdy buruazji", e robotnikw irytuje nierwno
bogactwo prywatne niektrych grup, jakie maj przed oczami. Al
nie rozumiej, e bogactwo to jest dowodem prosperity, waciwe
go owocowania systemu produkcji, jego blaskiem. Nierwno? -
tak. Ale wprowadzajc rwno mona uszkodzi sam system
i wtedy - egnaj, koniunkturo! Wtedy, owszem, moe doj do
rwnoci, ale jak powiedzia Churchill, do rwnoci w niedostatku.
A przyczyny tego bd, jak u nas, tak skomplikowane, e r-
da choroby si nie dojdzie zepsuta zabawka nigdy ju nie bdzie
Z powrotem taka sama, tak urzdzone jest ycie - nie mona w nim
mie wszystkiego naraz. Ale rwnociowe" bubki nigdy tego nie
pojm - chyba po fakcie, gdy ju bdzie za pno. Dlatego wanie
nie warto im nic opowiada! Po co si denerwowa, kiedy oni sami
chc sobie cign na eb nieszczcie. Prosz bardzo niech i oni
pocierpi!

6 sierpnia.

Od dwch dni pikna pogoda. Z domu ani ladu wiadomoci,
aniJerzyk, ani Lidia si nie odzywaj zaczynam si niepokoi, ju-
tro zadzwoni. Byem wczoraj na wycieczce, na Grzesiu i Rakoniu,
potem schodziem na dziko", cho postanowiem ju tego nie ro-
bi - ale tym razem jako udao si dobrze. W grach pusto, spo-
tkaem troch Niemcw (z Drezna) i Czechw, Polacy tu prawie nie
chodz, za to w schronisku na Chochoowskiej siedzi kupa arogan-
tw i mdrzy si. Wracaem z gralami wozem na sianie wieczory
ju tu zimne, ale pikne. Jan Kielanowski choruje, wzdycha za g-
rami, na razie dyskutujemy o muzyce, cho mnie to znowu tak naj-
bardziej nie interesuje.

Andrzej Micewski przysa mi tutaj swoj ksik o Dmow-
skim. Czytam i irytuj si - duo pracy poszo tu na marne. Nie
chodzi ju o to, e mu kazali dopisa par stron plujcych, ale on
sam z siebie powtarza w kko jak katarynka, e Dmowski stawia
na klasy buruazyjne", e by przeciwnikiem wyzwolenia ludu",

682

e chcia oddzieli sprawy spoeczne od spraw narodowych i tak da-
lej. Wystarczyoby to raz powiedzie, ale po c sto razy?! W do-
datku napisa to na pewno nie tylko z asekuracji przed cenzur, ale
z pprzekonania z dawnymi paxowcami to nigdy nic nie wiado-
mo, ale skutecznie ich ten Bolo urobi! wiadomo klasowa!

A w ogle to sprawa wcale nie jest tak prosta. Polska sprzed
I wojny to nie byo spoeczestwo normalne i podatne na rewolu-
cj robotnicz" - w ogle Polski nie byo, tylko trzy grupy ludnoci
spod trzech zaborw o rnej strukturze spoecznej, zacofane, nie-
wiadome. Ci co postulowali tu marksistowsk rewolucj chcieli j
robi albo w ramach Niemiec (Kasprzak, Ra Luksemburg), albo
Rosji (Dzieryski, Marchlewski). Rewolucyjno nie miaa dla
nich nic wsplnego z ide niepodlegoci, przy tym w PPS-Lewicy
i w SDKPiL duo byo ydw o mentalnoci internacjonalnej, wro-
gich polskoci. To znw problem ciekawy: ydzi w tym spoecze-
stwie zawsze yli w innej, bardziej zaawansowanej fazie socjolo-
giczno-strukturalnej ni reszta narodu. Spoeczestwo byo wiej-
skie, szlachecko-chopskie. ydzi trudnili si handlem i rzemio-
sem; spoeczestwo zaczynao by mieszczaskie, ydom ju roi
si wielki przemys i dziaalno midzynarodowa. Zawsze byli
o stopie ewolucyjny dalej, a w pocztku naszego stulecia wielu y-
dowskich inteligentw wyobrazio sobie, e przyszoci jest mark-
sizm, wobec czego, wierni swemu instynktowi wyprzedzania i pre-
kursorstwa, rzucili si, aby go tworzy w Polsce i przeciw Polsce.
Znaem jeszcze ludzi z PPS-Lewicy (znaem a za dobrze) w grun-
cie rzeczy idea Polski normalnej i niepodlegej bya im zawsze ob-
ca. Pomyle, e jeszcze po II wojnie, po tragedii ydw znalaza si
w Polsce grupka niedobitkw Kottw, Jastrunw, Waykw, nie
mwic o Borej szach czy Bermanach, ktrzy jli si tu pcha do
marksizmu i wika nim w oczy zgnbionemu wojn i now niedo-
l spoeczestwu. Waciwie prawie wszyscy ydzi zaczli to z po-
cztku robi taki ich instynkt, eby by w przedzie... C dziwne-
go, e Dmowski, uwaajc ich za kolporterw obcych idei dosta na
ich temat manii (wstrt rasowy zreszt te odegra tu rol). Waci-
wie najskuteczniej oddziaa Pisudski: rozwali marksistowski so-
c)alizm od rodka, robic rozam w PPS. Potem, wraz z Daszy-
skim i Moraczewskim odizolowa internacjonalistw" i sta si oj-
cem nowej patriotycznej PPS, no a przypiecztowa wszystko ro-
kiem 1920, dajc nam dwadziecia lat niepodlegoci i wolnoci od

685

komunizmu. A wcale przy tym me popad w skrajn reakcyjno'
czy gupio uoglniajc mani antyydowsk, ktra rzeczywicie
szokuje u Dmowskiego.

Ale w tym wszystkim Andrzej nic nie napisa, bo nie mg, za
to tak naszpikowa ksik wstecznictwem" klasowym Dmow-
skiego i jego niechci do wyzwolenia spoecznego" (to niby dzi
jest to wyzwolenie?), e w rezultacie tego wyszed jaki zakamany
sd nad Dmowskim, z pozycji ortodoksyjnej historiozofii komuni-
stycznej, bo nie potrafi zaznaczy rnicy midzy swoim a komu-
nistycznym punktem widzenia. Biedny Andrzej, biedna ksika
a mwiem mu, e tego si w kraju napisa nie da. Ale tylko w kra-
ju wydan ksik ludzie czytaj bdne koo!

A swoj drog w tych ydach siedzi jaka iskra! Jest taki kry-
tyk muzyczny Mirosaw Kondracki, ktry samotnie tkwic w Biel-
sku pisuje szczegowo i z rozmachem o cudach amerykaskiej mu-
zyki elektronicznej. I oto mj tutejszy ssiad Leon Markiewicz, mu-
zyk z Katowic, mwi mi, e to yd. Samotny yd na polskiej pro-
wincji to dzi sytuacja nieatwa a ten jednak te jest prekursorem.
Nard wybrany, czy... Sam nie wiem! I pisa o ydach obiektywnie
nie sposb po hitlerowskiej masakrze. A swoj drog Dmowski tak
ogupi endecj spraw ydowsk, e partia ta ju do koca nie po-
trafia zdoby si na rozsdn myl polityczn nawet w czasie
okupacji byli jeszcze antysemitami. A mieli rol do odegrania: w od-
powiednim momencie przyzna si do dawnej prorosyjskiej linii
Dmowskiego, uaktualni j, opowiadajc si jednoczenie przeciw
komunistycznemu ustrojowi w Polsce. Stalin pewien czas szuka ta-
kiej fmlandyzujcej" partii, zanim si poapa, e Roosevelt z gu-
poty odda mu wszystko. Tak, nie byo po wojnie prawicowej grupy
prorosyjskiej dopiero Bolcio Piasecki wypeni t luk, ale po swo-
jemu, ,,czerwono". A szkoda! Niestety, endecja po 1918 roku nigdy
nie zdaa egzaminu z dziaania, cho miaa przecie taki wpyw na
opini i modzie. Zawalili wiele spraw jak i Witos. Ale cyt wi-
toci nie szarga... Biedny Andrzej!

7 sierpnia

Dzi adne soce, ale czuem si zmczony i nie wychodzi-
em, lec na socu na leaku. Listu z domu dalej nie ma, po obie-
dzie jad do Zakopanego zadzwoni. Ksika Andrzeja bardziej mi
si podoba w partii dalszej, wojennej (I wojna oczywicie). Tam

684

gdzie opisuje on kombinacje czysto taktyczne, niejako szachowe,
pozaideowe (np. dyskusje i przetargi wersalskie), tam jest w swoim
ywiole, wykazujc bystro i nawet gboko spojrzenia. Tam za
to gdzie czuje si zobowizany pisa o sprawach spoecznych", pi-
sze puste komunay, bez przekonania czy niekompetentnie. Zreszt
czy cakiem bez przekonania, to, powtarzam, nie wiadomo, ale za to
na pewno bez kompetencji, bo przyjmuje na wiar sztywny, post
factum przyjty ,,klasowy" gorset marksistowski, ktry wymaga na-
cigania wielu faktw i to wanie spoecznych, klasowych, bo nic
si w Polsce pod tym wzgldem prawidowo" nie rozwijao. Ale
wysiek ukazania prawdziwego Dmowskiego w tej ksice jest
wzruszajcy, bo przykryty ca mas taktycznych ornamentw,
przykryty na szczcie niezdarnie, bo wobec niezdarnej cenzury.
A swoj drog zniszczenie i wykrzywienie dziejopisarstwa narodo-
wego, tyczcego si czasw najnowszych, to wielka klska i degene-
racja spoeczna, tak samo jak niemono uprawiania publicystyki.
Powoduje to pimiennicz degeneracj, jedn z postaci tej degene-
racji s moje felietony, degeneracji zreszt kunsztownej cay
kunszt, niewidoczny zreszt dla czytelnika, skierowany jest na wy-
minicie i zmylenie cenzury. Tymczasem stary Ksi obrazi mnie
w Brukseli, powiedzia, e uwaa mnie przede wszystkim za majstra
od form maych. A powieci, ktre on wydaje, a do ktrych ja tak-
e przywizuj znaczenie?! Hm takie jest ycie.

A propos jeszcze Dmowskiego myl, e mia due szcz-
cie, umierajc w 1939. Jak bowiem ustosunkowaby si do realiza-
cji swej idei o walce wiata Ariw" ze wiatem semickim", zreali-
zowanej przez Hitlera? Byoby to istne, kompromitujce pomiesza-
nie w gowie i w moralnoci a tak, gdy umiera, zdawao mu si,
e jest monolitem. Dziwny zreszt dziaacz i m stanu, rze-
czy arcymdre ssiaduj w nim z arcynonsensami. Jak zwykle zresz-
t w dziwnej Polsce. Ale Pisudski by jednolitszy moe dla-
tego, e z Kresw, uformowany jedn myl, jedn ide, jednym na-
strojem.

10 sierpnia

Lidia przyjechaa niespodziewanie, bo depesza nie dosza.
Spotkaem j (Lidi) przypadkiem w Zakopanem. Nastpnego dnia
bylimy znw w Zakopanem i spotkalimy Mylika z on i synem.
Opowiada mi jeszcze szczegy na temat owego nieprawdopodob-

685

nego stosunku wadz do sprawy stworzenia przez Watykan nowych
polskich diecezji, dostosowanych do nowych granic. Wydawaoby
si, e partia powinna z punktu chwyci okazj i zad we waciwe
im surmy propagandy, e oto za ich rzdw dokonaa si historycz-
na decyzja, e to oni zrobili dla Polski i polskiego katolicyzmu. Na-
prawd, okazja to niemal do wkradnicia si w aski katolickiego
spoeczestwa. Ale na szczcie komunici gierkowscy okazali si
na to za gupi i za mali (moe Gomuka, cho te gupi, ale na inny
sposb, chwyciby t okazj?). Zaczli si kwasi prestiowo i kwa-
sz si po dzi dzie. Myleli, e dostan Bg wie co, a tu szach*
-mach i po wszystkim. Papie si spieszy, zanim Niemcy zaczn
cokolwiek mwi, walnie pomogo mu owiadczenie Dpffhera
(kardynaa Monachium), zoone wobec delegacji Znaku" ale to
te le, bo komuchy nie chc nikomu niczego zawdzicza, a ju
zwaszcza nie ,,Znakowi". No i doszo do tego, e spoeczestwo
polskie nie wie nic pewnego o nowych diecezjach, cho ordynariu-
sze zostali ju mianowani i intronizowani. Gupota komuchw jest
w tym wypadku tak bezbrzena, e a wierzy si nie chce!

Prasa zachystuje si wci doskona rzekomo sytuacj go-
spodarcz, tytuy pism gosz, e czyni si wszystko dla spenienia
potrzeb bytowych ludnoci". Abstrahujc od owego przygupiego
stylu powiedzie trzeba, e dla owych potrzeb bytowych" zrobi si
wszystko, z wyjtkiem naruszenia witych kanonw ustroju. Bo-
wiem jednym z fundamentalnych czynnikw poprawy warunkw
bytowych" jest rozwj usug, a eby usugi mogy si rozwija, mu-
sz by indywidualne, nie za kolektywne. Rzemielnik, sklepikarz,
restaurator, rybak powinni by uprywatnieni", wtedy by to moe
ruszyo, ale o ile komunici raz kiedy zrozumieli, e rolnictwo
w Polsce musi by indywidualne, bo inaczej gd i baagan (to chy-
ba Gomuka zrozumia), o tyle ta sama sprawa w innych branach
nie ulega zmianie, a permanentny niedowad usug zatruwa ludno-
ci" ycie. Tak wic ich ofiarno dla dobra narodu nie siga tak da-
leko, aby naruszy wite a przegupie zasady ustroju. wito to
wito i kwita! C z tego, e produkcja dla rynku, rybowstwo,
handel, gastronomia, rzemioso w warunkach pastwowej centrali-
zacji s niesprawne, marnotrawcze, niewygodne celem nie s one,
lecz socjalizm, trzeba wic czeka a si usprawni. Zreszt Polska
zaludnia ju pokolenie, ktre nie wie, e winien jest ustrj i e'
w ogle mgby istnie tutaj inny ustrj: klasy spoeczne tworzyy

686 l

si przez wieki, odtworzy je ni std, ni zowd si nie da. A wic
klamka zapada, wszyscy tak uwaaj, nawet nasi przyjaciele" z ka-
pitalistycznego Zachodu, ktrzy mwi, e jak u nas co nie idzie,
to wina braku zdolnoci organizacyjnych u Polakw. Sowem nikt
nas od tego ustroju w jego rosyjskiej postaci nie uwolni, za nim idzie
nieuchronnie zacofanie techniczne i ni cywilizacyjny. Nawet, o pol-
ski paradoksie, prywatna gospodarka chopska uzaleniona od nie-
udolnych instytucji pastwowych obsugujcych rolnictwo mieci
si w tym niu, ju do przywyka, staa si jego elementem. Tu na
gralszczynie wida to doskonale!

Jaka jest praprzyczyna, gwna wada tego przedziwnego syste-
mu? Wedug mnie praprzyczyna ley w poczeniu wadzy politycz-
nej z gospodarcz i oddanie tego syntetycznego instrumentu w r-
ce grupki dyletantw z centrali oraz zalenej od nich hierarchii ma-
ych dyktatorkw terenowych sekretarzy wojewdzkich i powia-
towych. Gdy si syszy, o jakich sprawach ci sekretarze decyduj, od
najbardziej fachowych szczegw technicznych (np. przestrzenna
organizacja terenu), a po kwestie psychologiczne i religijne, to a
si w gowie krci. W kapitalizmie te si trafiaj politycy-dyletanci,
bo polityka to uzdolnienie i czynnoci bardzo specjalne, ale o spra-
wach gospodarczych decyduje tam caa ogromna kadra prywatnych
fachowcw-przedsibiorcw, technokratw, dyrektorw bankw.
A tutaj grupa partyjnych dudkw dostaa prawo decydowania
owszystkim istny surrealizm. Wszyscy nasi entuzjaci postpu
technicznego i wynalazczoci, na przykad redakcja dodatku do
ycia Warszawy" pt. ycie i nowoczesno" we wszelkich swych
niby wiatoburczych i odwanych wywodach usilnie pomijaj spra-
w, kto u nas decyduje o wszystkim, kto i jaki system czyni bezsil-
nymi wszelkich fachowcw i wynalazcw. Rzdzi grupa dziwacz-
nych bawanw zasaniajca si planem" i wymaganiami sytuacji
politycznej wobec poczenia polityki z gospodark i wobec taj-
noci polityki u nas, ci prawem kaduka rzdzcy wykrc si zawsze
od jakiejkolwiek odpowiedzialnoci. Zabuduj kraj przestarza
szpetot, pchn przemys w kierunku inwestycji nierentownych
l przestarzaych i nikt ich za to nie ukarze, bo s nieodpowiedzial-
ni, nieuchwytni iw istocie nieznani. By rzdzonymi przez nie
wiadomo kogo oto paradoks. Lecz nikt ju nie uwaa tego za pa-
radoks, nikt nie wie, e mogoby by inaczej.

Skoczyem ksik Andrzeja o Dmowskim, jest nierwna,

687

popsuta przez cenzur, niejasna, przyczyni si do jeszcze wiksze-
go pomieszania poj. Ale bd co bd jest to pierwsza ksika
o Dmowskim wydana w Polsce, legalnie po wojnie...

Byem na Hali Gsienicowej, na Mitusiej i jeszcze paru miej-
scach. Wczoraj przysza wiadomo, e Jerzyk dosta paszport i je-
dzie za miesic do Parya. A wic dobry pan Gierek, chi, chi tyl-
ko co z moj Ameryk? A Gierek w padzierniku jedzie do Parya
i Wacek z Markiem maj z tej racji gra tam na jakim koncercie.
A to ci heca!

15 sierpnia

Czytam stare, bo sprzed dwch, trzech tygodni numery Mon-
du", ktre Lidia przywioza z Warszawy. Rne tam s irytujce wia-
domoci. Na przykad, e komunici francuscy, po zawarciu przed-
wyborczego porozumienia z socjalistami musieli ustosunkowa si
do idiotycznych procesw politycznych wytaczanych teraz rnym
dubczekowcom w Pradze. Zmuszeni wic wyborcz konieczno-
ci" napisali do towarzyszy czeskich list, e bardzo si dziwi, i
walkom ideologicznym nadaje si charakter karnych procesw, e
to sprzeczne z socjalistyczn demokracj", ktra zakada prawo do
opozycji, do strajkw, wolno sowa i zgromadze etc., etc. A wic
przez pidziesit lat nic si wida w socjalistycznych" pastwach
zego nie dziao, take w innych, poza Czechosowacj, krajach lu-
dowych" wszystko jest w porzdku, tylko bracia Czesi troszeczk
si zagalopowali. Bezczelne to jest absolutnie: oni w ogle maj nas
ze Wschodu gboko w dupie, a odezw si na nasz temat, gdy ich
do tego przymusz wewntrzne kombinacje polityczne. ycz tym
Francuzom stu lat komunizmu, skoro si do niego tak pal.

Inna wiadomo to reporta z Niemiec Zachodnich, z ktre-
go wynika, e mimo dobrobytu i imponujcego rozwoju jest tam
coraz wicej marksistowskiej opozycji, a ju wrd modziey od
marksistw a si roi. Co to za cholery ci Niemcy mieli hitleryzm,
teraz chc mie marksizm, zawsze jaki izm" y bez tego nie
mog. I im ycz Stu lat komunizmu.

Chiczycy przyznali si ju do spraw}- Lin-Piao: mia inne po-
gldy ni Szef i Czou En-Laj na spraw zblienia z Ameryk, wic
musia odej, a raczej wia samolotem do Rosji, gdzie go strcono,
czy te sam spad. Ale ciekawe, e lud" chiski ma prawo dowie-
dzie si o tym dopiero teraz. Dlaczego w krajach buruazyjnych

688

mona mie rne zdania i dyskutowa na ich temat, nawet na te-
mat, czy prezydent nie jest przypadkiem idiot i oszustem, nato-
miast w wolnych" krajach proletariackich majc inne zdanie od
gowy pastwa mona sobie tylko po kryjomu w eb strzeli. I ni-
kogo jako to nie dziwi, ani nikomu nie daje nic do mylenia, tym
rozpyskowanym francuskim komunistom te nie. wiat jest jednak
bardzo niepowany

Z naszej prasy te si mona umia zreszt ju mnie to
przestao bawi, czasem tylko jeszcze prychn. Na przykad ostat-
nio PAP podaje, e Amerykanie stawiaj jako warunek zaprzesta-
nie rzekomej infiltracji wojsk Wietnamu Pnocnego na poudnie".
Obok, dwa wiersze niej podane jest, jak to armia wyzwolecza"
bombarduje Hue i okolice Sajgonu. Wic rzekoma czy nie rzekoma
infiltracja?!

Wchodzi na tapet sprawa midzynarodowej telewizji. Rosja
ogosia, e jest jak najbardziej za jej wymian i swobod, ale... do-
maga si kontroli nad programem przed dopuszczeniem go na swj
teren, czy on aby przypadkiem nie zakca midzynarodowej har-
monii i przyjani. Cha, cha, ko by si umia! Ale Zachd zgodzi
si i na to. Oni stracili godno, chc tylko spokoju. Oto skutki
bomby atomowej degeneracja duchowa. I pomyle, e Ameryka
majc t bomb w rku, nic z niej nie umiaa politycznie wykrzesa.
Ale durnie, potrjni durnie! Ratuje ich tylko, e Chiczycy boj si
Rosji i wol si sprzymierzy z dalek Ameryk ni z ssiedzk Mo-
skw. Zby nie to, eby byo przeciwnie, to ju by byo po naszym
kochanym Wuju Samie.

Ale do tych wytrbianych refleksji, bo oto wana (dla mnie)
wiadomo: zaczem now powie [ledztwo"]. Bdzie cile
polityczna (kiedy wyzwol si z tej obsesji!) i wspczesna. Jak
zwykle u mnie, mam osnow ideow" oraz postacie, mgliste mam
natomiast pojcie o akcji ona przyjdzie potem (albo nie), w miar
jak postaci y zaczn swoim yciem. Bdzie wic co robi na naj-
blisze dwa lata a ju si martwiem brakiem pomysu. Pomys
przyszed z rzeczywistoci nasun mi go pewien partyjny mo-
dy czowiek. Koncepcj caoci mam, szczegy si wypracuje
w imi Boe! A jednak si krci! Pisz te sowa wieczorem, Lidia po-
sza na gralskie ognisko", my dokuczaj okropnie, ale w duszy
nadzieja na ciekaw robot. Aby si tylko nie spieszy i nie pisa
>,pod wydawc". Pisa trzeba dla siebie, dla wasnego sumienia.

689

Zreszt wydawca (wiadomy) to zrozumie. Nieche kto chocia

w tym kraju pisze nie dla sawy i kariery, lecz dla swojej prawdy. Ko-
munizm zmusza do wyrzecze moe to i dobrze. Tylko czy nie
za may i za jednostronny mam talent?! Oto jest problem! Ale nie ja
bd go rozstrzyga.

20 sierpnia

Deszcz leje niesamowity ju par dni, jak to tylko w grach po-
trafi. Z drogi zrobia si rzeka, na obiad doj nie mona. Rano by-
limy na odpucie w Chochoowie, pikna msza, wielu ksiy, dobre
kazanie, koci nabity gralami. A swoj drog patrz na t gral-
sk gospodark roln i paka si chce. Z sianem pieprz si dugie
tygodnie i zawsze im w kocu deszcz zaleje. Plka podzielone, dzie-
dziczne, nieraz wiele kilometrw jedno od drugiego, jad tam cay
dzie, czsto niepotrzebnie. Hodowla marna, niefachowa, cae ma-
sy czasu trac na pasienie, za organizacja, nieudolno. A przecie
fors maj, dolary, maj lodwki, pralki, tylko e nikt ich nie potra-
fi nauczy nowoczesnej gospodarki, a oni s konserwatywni i sami
z siebie nic nie zrobi. W tym jest i pewien ich urok, odporno ich
regionalnej kultury, ale swoj drog paka si chce patrzc, jak oni
prymitywnie yj zwaszcza w tak pogod jak obecna!

Nikt ich nie potrafi nauczy, ot to! Zastanawiam si, jak ma-
o wychowawczy, nieatrakcyjny i niesugestywny jest u nas mark-
sizm - kiedy, w ydowskich" czasach bya jeszcze jaka arliwo,
teraz nie ma. Ostatni, ktrzy prbowali oywi marksizm, tchn
we jakiego ducha, zbliy do ludzi, da mu nowe ciepo, to byli,
Koakowski i jednak Schaff. A wanie ich bezbdnie zlikwidowa-
no, zmuszono do milczenia i wypchnito. Ten system niszczy sam
siebie dla polityki, dla wadzy. Gupie to ale konsekwentne i bez-
litosne.

Dzi byo to spotkanie wczasowiczw z ludnoci", organi-
zowane przez krakowski Dziennik Polski". Mnie te chcieli wzi,
ale si nie zgodziem. Nie chc mie nic wsplnego z prasow fa-
bryk kamstwa. A propos: przyjecha tu z Nowej Zelandii dawny
lotnik, ktry pilotowa niegdy (w 1944) ow angielsk dakot, kt-
ra tak dramatycznie ldowaa pod Tarnowem. Taczy koo niego
ZBoWiD, byy spotkania, fotografie, wywiady, tyle e ani sowem
nie wspomniano, kogo on wtedy z Anglii przywiz, a kogo wy-
wiz ze sob. Przywiz kuriera z Londynu Jana Nowaka Jeziora-

690 H

skieeo, a wywiz Arciszewskiego i Rettingera. Tylko e o tym ani
sowa - hu, cha, cha!

Czytaem tu sporo o Gombrowiczu, prbowaem czyta nie-
znan powie Witkacego {622 upadki Bunga") i doszedem do
wniosku, e pisarze jak Witkacy, Kafka, Gombrowicz, Schulz maj
nad pisarzami takimi jak ja ogromn przewag: s patologicznie
nadwraliwi, psychopaci, wobec czego wszystko przeywaj silniej,
prdzej, sugestywniej, std s w swoim pisaniu tak intensywni, od-
czuwaj wiat mocniej i gbiej, bo bolenie, tragicznie. A ja na przy-
kad to waciwie pi, do pisania musz si budzi, kombinowa,
planowa nie ma tej boskiej spontanicznoci ludzi nadwraliwych,
jest rozsdek, rezonerstwo, racjonalizm. Tak mam pisarsk skr
i nie wyjd z niej ndzny wyrobnik, do tego waciwie pogodny.

Kocz pamitniki Speera, to ksika niesamowicie ciekawa,
ale straszna. Hitler wychodzi z niej jak ywy, ale okropny - drobno-
mieszczaski, pytko egoistyczny, drugorzdny magik. A otoczenie
potworne i tak cud, e si znalaz jeden Speer, ktry by mody,
przey to wszystko ze swoim zapaem (czego nie ukrywa), potem
klska, 20 lat wizienia i jednak wszystko opisa. To wana ksi-
ka bardzo. Cho wszystko ju mino i nawet straszliwa zbrodnia
na ydach zostaa niemal zapomniana a przecie do dzi nie mie-
ci si ona w gowie. Wic to wszystko mino?! Niepojte!

26 sierpnia

A wic jutro wracamy do Warszawy cae szczcie, bo tu
zimno okropnie. Tak dobrze znam grali i to od lat najwczeniej-
szego dziecistwa, a jednak pierwszy raz tak bardzo poruszyy mnie
ciko i prymitywizm ich ycia - okropny tu w gruncie rzeczy kli-
mat, z ktrego zreszt my zrobilimy sobie lecznicze powietrze".
Ale y w tych ich chaupach, gdzie wprawdzie jest ju elektrycz-
no, ale brak tylu innych rzeczy, przy tych drogach, w bocie, wo-
dzie, niegu i z t 9-miesiczn zim to przecie trud ogromny.
Szymanowski napisa kiedy, e przez ten trud ycia uksztatowaa
si sztuka gralska, tak bardzo trwaa i hieratyczna w swych suro-
wych formach. Moliwe oni yj w swoim wiecie, uparcie trzy-
maj si tradycji, nie chc da jej sobie wyrwa - ale do Ameryki si
pal i wbrew legendzie nie wszyscy z niej wracaj, cho nie brak
l takich. Ale rodzinom pomagaj wszyscy, przysyaj dolary std
relatywny dobrobyt Podhala. Dobrobyt dziwny: mog mie auto

czy motor, ale nie bdzie klozetu o tym nie ma mowy. Lud zdol-
ny, inteligentny, dowcipny, a jednoczenie okrutny (np. dla zwie^|
rzt), egoistyczny, zajty sob, cho tak ciko yjcy. Czy ko- |
chaj Polsk? Hm. Ale waciwie, jak Polsk kocha chyba t Pol-'|
sk z marzenia, tylko e marzenia te si zmieniaj. Jest pewno ma-
rzenie oficjalnie polecane, mit Polski wycinankowej, ze Stryjeskiej,
z Mazowsza, plus troch polskoludowej frazeologu. Oni to,
owszem, lubi troch, ale w gruncie rzeczy wydaj mi si patrze na
sprawy polskie z daleka, z perspektywy. Jakiej? Bardzo specjalnej.
Mikroklimat gralski tyle razy by opisywany, a jednak daleko jesz-
cze do wyczerpania go.

Umara Anna Morawska, o ktrej duo zego ostatnio pi-
saem, nawet w najostateczniejszym felietonie, ktry, mam na-
dziej, redakcja odpowiednio okroi. Ale cho umara, nie mo-
g o niej napisa dobrze bya to postpowa papuga", jak j wy-j
uczyli w PAX-ie, tak ju zostaa, sdz, e swymi banaami i tru"?
izmami, zaszkodzia Tygodnikowi" nielicho, czego Jerzy nie do-
strzega. Ale mier jest mierci przykro mi si zrobio, bo jest
co z innego wiata", gdy w zajade, doczesne polemiki wcza si
nagle i niespodziewanie element wiecznoci.

Zacza si olimpiada. Komuchy chc przy niej upiec swoje
rne pieczenie, wymylajc, na przykad, ile si na Woln Euro-
p". Ale Nixon jej nie daje, przeduy subwencj, brawo! Murzyni
zagrozili bojkotem olimpiady, jeli wemie w niej udzia Rodezja.
Moim zdaniem to dopiero jest zaprzedawanie sportu w niewol po-
lityki, ale Komitet Olimpijski si ugi no bo by powiedzieli, e
znw olimpiada w Niemczech jest rasistowska no i do tego stra-
ty finansowe ogromne. Ale szkoda raz byaby olimpiada biaa"

(cha, cha!).

Byem jeszcze wczoraj na Siwej Przeczy, w czasie mgy bia-
ej jak mleko. Ale to ju kres moich taternickich moliwoci, na wy-
sokogrskiej przeczy le si czuj otoczony przestrzeni ze
wszystkich stron i wiedzc, e nie ma zejcia, tylko otwarta stromi-
zna. Nie orze ju z czowieka, ha!

3 wrzenia

Wic ju tydzie w Warszawie wkolejam si powoli w tutej-
szy uporzdkowany baagan i marnacj czasu. Wczoraj byy imieni-
ny, przyszo sporo osb, tych samych co zawsze, plus Stach Stom-

692

ma (!), Mylik i Hania Rudziska (!!). By te Wadek Bartoszew-
ski oddali mu w wikszej czci jego archiwum ksikowe i twier-
dz, e zakaz cenzury wobec jego nazwiska nie istnieje. A wic jed-
nak on mia racj a nie ja uporczyw walk udao mu si wygra
nawet z ubekami. By te Zygmunt Mycielski dosta wreszcie
emerytur, wraz z odznaczeniami ponad trzy tysice to ju co.
Ale jako nie chciao mi si z nimi gada, za dobrze ich znam,
a w ogle to chyba odzwyczajam si od gadania i robi nerwowy
waciwie chc tylko pisa, a szkoda mi czasu na gidzenia moe
to dowd staroci. Drani mnie Henio ze swoimi starymi dowci-
pami, a ze Stomm nie mam o czym gada bo z Jurkiem Suszk
przynajmniej o toczcej si olimpiadzie, na ktrej zreszt niewiet-
nie nam idzie.

Tymczasem rne historie okoo mojego wyjazdu do Ameryki.
S dwaj nowi Amerykanie w ambasadzie, obaj polskiego pochodze-
nia. Dostali oni list z Waszyngtonu, gdzie znw interweniowa Brze-
ziski w sprawie mojego przyjazdu. Byem nawet u nich na kolacji
(byli Sonimscy i prof. [Wiktor] Weintraub z Ameryki), okazuje si,
e Jerzy Turowicz ma ju paszport i niedugo jedzie a ja nie, So-
nimski jedzie, Kijowski jedzie a ja nie. Wobec czego wybraem si
do Ministerstwa Kultury, gdzie z wiceministrem Paza jestem na
ty". To zupenie sympatyczny ubeczek od wymiany zagranicznej,
cwaniak, ale bez ci, cho na pewno jak trzeba, to i chamowaty by
potrafi. Obieca mi si dowiedzie o t moj Ameryk i zadzwoni.
Powiedzia: Jak ci zadzwoni daj sobie spokj", to wiedz, e rze-
czywicie trzeba da spokj ja ci nie nabior! Lubi takie szczere
gadki vivat Bogu Paza! Ubecy maj to do siebie, e nie dyskutu-
j merytorycznie, lecz tylko taktycznie ma to swoje zalety!

Tymczasem wielka heca rozrabia si w Zwizku Kompozyto-
rw z powodu Warszawskiej Jesieni". Od szeregu lat modzi kom-
pozytorzy sowieckiej awangardy przysyaj, zwykle przez prywatne
okazje, swoje partytury do Polski szereg tych rzeczy byo granych
na festiwalu. Dotd jako to tolerowano, gdy oto nagle wybucha
awantura. Rosjanie wyrzucaj tych modych ze swojego zwizku,
kazali te wycofa utwr modego Denisowa, ktry mia by grany
przez orkiestr belgijsk, a ktrego partytura przywieziona zostaa
do Warszaw)' prywatnie. Oczywicie Rosjanie nie wystpili bezpo-
rednio, lecz do naszego Ministerstwa Kultury, ktre kazao utwr
zdj kazao bardzo brutalnie. Jednoczenie narzucono utwr

695

Chrennikowa, sekretarza ich zwizku, grafomana i zacofaca, ktr
przyjeda z wielk parad, bdzie gra ten swj koncert fbrtepia
nowy na Jesieni", a potem ma by dyskusja 2 ca sowieck ekip^
kompozytorw i muzykologw A wiec znowu jaki paroksyzm, na- j
wrt danowskiego socrealizmu". Pomyle, e oni t swoj awan-1
gard zrobiliby sobie ogromn propagand i w ogle furor na;

Zachodzie ale oni wcale tego nie chc i nie potrzebuj! Chodzi im |
o wewntrzne utrzymywanie duchowego ycia kraju w bezruchu,!
od tego, jak sdz, zaley bezpieczestwo ich wadzy kady yw-1
szy ferment, nawet w muzyce (!), grozi, ich zdaniem, rozsadzeniem |
ich wadzy od rodka. Ostroni a jacy przewidujcy! Ale bzika ma-|
j nielichego z artyleri na muzyczne komary! A nasz komitet fe-1
stiwalowy wije si jak glista podobno Lutos grozi dymisj, ale nie i
oni nie odegraj roli lww. A Paza powiedzia mi taktycznie": i
nie bdziemy robi reform w muzyce radzieckiej, to nie nasza spra-|
wa! Hm. A przecie duch wieczny rewolucjonista" nakazywaby'
pomc braciom ruskim w rozsadzaniu swego wizienia. Tylko e
nikt nie chce wzi na siebie ryzyka!

10 wccesaia.

Jestem w Bydgoszczy, graj tu znowu mj Cosmos" z racji
otwarcia festiwalu muzyki dawnej (!). Pobyt mam zepsuty przez nie-
wygodne buty, ktre pierwszy raz woyem e te czowiek zale-
y od byle fizycznego szczegu! Cosmosem" dyryguje mody nie
znany mi dotd dyrygent Radwan, chce dobrze, ale oni nie zawsze \
mog. Waciwie jest to utwr niepraktyczny, drugi tego rodzaju po |
Divertimencie". Niepraktyczny w sensie wykonawczym dawniej |
pisaem same rzeczy murowane", tu sprbowaem poszale troch:'
z faktur instrumentaln i z komplikacj rytmiczn. Skutek: nie mo-1
g gra, to znaczy mog, ale musieliby popracowa nie w limicie j
normalnych zaj i prb. Bd teraz znowu pisa praktycznie", ty-|
czy si to symfonii, ktr wanie rbi dalej, a ktr postanowiem j
nazwa Symfonia sceptyczna", j

Ten Radwan studiowa w Moskwie, opowiada mi, jakie tamj
jest nerwowe ycie, przeniknite zgoa niedemokratycznym zhierar-1
chizowaniem i cig walk wszystkich przeciw wszystkim o stano-1
wisko i dobr opini. Dalej trwa Rosja carsko-czynownicza z Go-j
gola i Szczeredina (a take Zoszczenki!), ale wiat nic o tym nie wie, j
myli, e to socjalizm. Gupota to najwikszy bd i wrg ludz-|

694

koci, zwaszcza gupota przybrana w szaty instytucjonalne i do-
gmatyczne!

Na olimpiadzie niesamowita historia: komandosi arabscy po-
rwali zawodnikw Izraela, policja niemiecka chcc rozadowa sy-
tuacj doprowadzia do... wybicia wszystkich razem. Niebywae i co
za bzdura: mordowa ydw w Niemczech, to znaczy wciec
wszystkich, a zwaszcza Brandta istny pech! Do tego przerwano
olimpijsk zabaw, do ktrej wszyscy, z Rosj na czele, bardzo si
ju zapalili. Gupie te Araby i nieobliczalne - dali wypuszczenia
200 winiw palestyskich. A Goda Meir wcale si do tego nie pa-
lia. Niezdarno niemieckiej policji (ktr kierowa minister spraw
wewntrznych) moe Brandta kosztowa wybory. A to dopiero!
Wogle za coraz na tych olimpiadach wicej polityki, a wywouj
rzecz kolorowi". Nie ustpowabym im, jak ustpiono w sprawie
Rodezji - od guziczka do rzemyczka. Polakom na olimpiadzie nie
szo, a tu nagle brodacz Komar zaiwani w kuli zoty medal. Chi!

Nie pisaem o tym, e 20000 sowieckich doradcw musiao
opuci Egipt. Wida Sadat zrozumia, e chodzi tu o rywalizacj
wielkich mocarstw, nie o niego. To, czego nie mog zrozumie
Wietnamczycy, niszczcy swj kraj w przypywie heroicznej gupo-
ty. Za to Izrael to przykad, rzadki dzi wrd biaych", prymatu
idei narodowej. U nas za to, mimo cigego szermowania hasami
patriotycznymi, idea narodowa, ba, godno narodowa zanika.
Przykadem Ludwik Dembiski, autor naszej rubryki Glob si ob-
raca", z ktrym ostatnio polemizuj. Ten facet nie jest przygnbio-
ny niewol, nie czuje si upokorzony brakiem spraw politycznych,
uwaa, e wszystko jest w porzdku, bo on moe pisa swoje in-
ternacjonalne", wylizane komentarze. Wylizane na sposb postpo-
wy, taki polecany przez Moskw a aprobowany przez postpow-
cw" z Le Monde'u". A gdzie Polska? O to nikt nie pyta!

By pan Obrczka ze lska, biograf naszej rodziny wy-
wszy mnstwo szczegw z takiej przeszoci, e a si w go-
wie krci. S tam te sprawy tajne i drastyczne chi, chi! On wie
wszystko...

O paszporcie do Ameryki nadal nic nie wiadomo, Bogu"
Paza nie dzwoni ciekawe. Zoyem te papiery do NRF, przy-
)mu)cy urzdnik mia dziwn min. Ciekawe ale nie za bardzo.
"kocu nie musz cigle jedzi: roboty mas (powie, symfo-
"ia), a czasu brak - jak odmwi, to si zmartwi.

695

19-waesfa.

Dugo nie pisaem, bo straszny tu zamt, jak zwykle we wrze-
niu, podczas tego zakichanego festiwalu. Zamt piekielny, wci
kto zawraca gow (np. pan Smogorzewski, stary dziennikarz
z Londynu, ktry krcej ni cztery godziny nie rozmawia), do tego
robi reportae z Warszawskiej Jesieni" dla radia, cho broniem si
przed tym rkami i nogami. Radio w dodatku... zbankrutowao, za-
wiesio wypaty honorariw do l stycznia, bo wydali za duo i bank
wstrzyma im fors przykad bankructwa" socjalistycznego, po-
legajcego na tym, e nie moe by na rynku zbyt duo pienidzy,
skoro towaru brak... A dlaczego brak?! Ha oto wanie pytanie!

Aha, byo jeszcze par spraw ekstra, ktre okropnie zajmo-
way czas. Najpierw w paacu prymasa bya rada na temat muzyki
i piewu w liturgii. Smutne to, bo wida, jak niszcz wszelk trady-
cj, i w muzyce, i w tekstach. Zniszczyli chora gregoriaski wyco-:

fujc acin, zniszczyli stary kocielny folklor, wprowadzili za to cu- '
kierkowe pieni bez stylu. A znw w tekstach likwiduj archaiczn
polszczyzn dajc na jej miejsce jzyk pospolity. Modernizacja"
kocioa, majca na celu jego wiksz powszechno, moe u nas
sprawi, e oddali si on od mas i tradycji, a w aski nowych ludzi
si nie wkupi. Robi to modzi ksia, reformici, pewno z niezbyt |
chtn akceptacj prymasa. Z muzykw by Ekier, Kiesewetter, St-
szewski, Rybicki, Wiszniewski dobrze przemawia Stszewski, usi-
ujc oprze si ksiemu komitetowi centralnemu".

Potem znw bya pani Marion von Denhoff z Hamburga
byem z ni nawet na... dancingu. Krysia wyjedaa do Parya te
zamt i szum. A tu dostaem mj ostatni romans* i chciaem go so-
bie w spokoju ducha przeczyta ale dawao si tylko w nocy. So-
wem ruch i zamt by jak diabli, a do tego jeszcze w festiwal. Nie-
zbyt mi si to podoba, a w ogle wydaje mi si, e ja ju nie chc
przyjmowa wrae z zewntrz ani muzycznych, ani literackich.
Przychodzi czas, gdy czowiek jest nasycony i chce tylko odda dug
naturze, czyli tworzy. Co prawda rycho w czas... Ale now po-
wie zaczem.

W sprawach paszportowych nic si nie dzieje. Paza bezczelna

nie dzwoni, za to Turowicz pojecha ju do Ameryki, jedzie tejl
Sonimski i Kijowski. To chyba jednak walka ze mn za t ksika

Romans zimowy", Pary 1972.

felietonow wydan w Paryu, ale walka utajona, bo na przykad
w radio nie ma adnych przeciw mnie zastrzee.

Festiwal nie najciekawszy, XV Symfonia Szostakowicza bardzo
saba, to ju popuczyny po wielkim talencie zamali go w Rosji
nie raz, ale co nieco jednak napisa, szkoda, e nie mia swobo-
dya teraz ju koniec. Przyjechao na festiwal wielu Rosjan, ma
gra Chrennikow i ma by ta dyskusja, cho nasi taktycy z ZKP ro-
bi wszystko, aby si ona rozlaza po kociach. Bya te do-
datkowa chryja: w Ruchu Muzycznym" Tadeusz Zieliski napisa
le o Chrennikowie (z racji festiwalu Praska Wiosna") i tu mini-
sterstwo zadao wylania go (Zieliskiego oczywicie). Bya to
wielka draka, wiceminister Syczewski rzuca si jak wesz na grze-
bieniu, ale Erhardt, redaktor Ruchu", si upar i jako go wybroni-
li. To ilustracja atmosfery: trzs portkami przed Rosj a si kurzy,
a przecie ten Chrennikow to stary grafoman, intrygant, dziaa
pewno na wasn rk a oni w krzaki. Zby niby Polska nie ucier-
piaa od sojusznikw...

Spotkaem na festiwalu czeskiego kompozytora Kabelaa.
Spytaem: jak si wam powodzi?, a on odpowiedzia: Tak, jak panu
Kisielewskiemu przed trzema laty". Niewesoe chi!

21 wrzenia

Spotkaem byego ambasadora G. [Stanisawa Gajewskiego].
Pracowa ostatnio w Sejmie, ale przenieli go na emerytur (lat 57).
Potwierdzi mi wiadomo, w ktr nie chciaem wierzy, e amba-
sadorem w Szwajcarii zostaje... Cyrankiewicz. Doprawdy ten stary
opj zwariowa ju zupenie trzeba nie mie twarzy, eby po tym
wszystkim akomi si na takie synekuralne stanowisko. Prasa za-
chodnia wymieje go ani chybi ogromnie, przecie to naprawd ist-
ne kpiny. Kocioek w Brukseli, Cyrano w Bernie, tak wic si do-
staje premi za strzelanie do robotnikw, czyli za agodnie m-
wic kiepsk orientacj. Oczywicie, mwi ludzie, on tam ma
pienidze w banku! Naprawd, e to facet bez godnoci nie uwa-
a nawet, e za te 25 lat zaszczytw powinien si chocia wypaci
)ak pokor. To ju Gomuka ma lepszy gest. Podobno pisze jaki
referat udowadniajcy, e w swojej polityce gospodarczej mia racj
l osiga sukcesy. Przypomina si kawa: Gomuka prosi, e chce
mie skromny pogrzeb bez adnych uroczystoci, a na grobie pro-
^ napis: Wadysaw Gomuka, ekonomista".

Amerykanie najwyraniej chc si dogada z komunistami,
dlatego zgadzaj si na ow konferencj europejsk. C to moe
by za konferencja po prostu fmlandyzacja" Europy Zachod-
niej wszelkie agodzenie" tylko w ten sposb moe si odby: my ;

cofniemy si za Bug (za ab w istocie), a wy za ocean! Przewaga
Rosji w broniach konwencjonalnych jest tu gigantyczna, teoretycz-
nie, z powodu broni atomowej, wojny by nie moe, wic pokojo-
wa supremacja Rosji moe spokojnie rosn. Suwerenno zachod-
niej Europy jest, paradoksaln rzeczy kolej, elementem dziaaj-
cym na korzy Rosji, a na niekorzy Ameryki. Polityka de
Gaulle'a przyniosa tu owoce mam na ten temat mani, ale rzecz
si przecie sprawdza: wypychanie Amerykanw z Europy staje si
faktem i czy wygra Nixon czy McGovern, bdzie si na swj spo-
sb do tego stosowa. W tym wypadku zgadzam si z Mieroszew- 1
skim, ktrego znw doskonay artyku ostatnio czytaem. Tylko nie
wiem, jaki z tego wniosek? Czyby dalej stary giedroyciowy, e trze-
ba rozsadza Rosj od rodka? Ale kt to ma robi autorzy sa-
mizdatu"? Na rewolt narodowociow w Rosji nie licz prdzej
ju chyba na rozruchy godowe dlatego pewno wydali w tym ro-
ku miliard dolarw na zakup zboa!

A swoj drog na Ameryce mci si te... wolno sowa. Po-
myle, e wszystkie amerykaskie bolczki, jak sprawa murzyska,
modzie, bandytyzm, stay si wasnoci wiata dziki prasie... ^
amerykaskiej, podczas gdy o tym, e w Rosji wyniszczono i wy- |
gnano cae narody, przebkuj tylko nieliczne, emigracyjne pisem- |
ka, ktrym w dodatku nikt nie wierzy. Kamstwo si opaca, za- j
mordyzm si opaca, za to prawda i wolno nie. W banalnej tej
prawdzie utwierdza mnie mianowanie tegorocznym przewodnicz-
cym ONZ Trepczyskiego, dawnego sekretarza Gomuki z owej
komunistycznej szkki karierowiczw". Mwi on tam enujce
banay i truizmy, a midzynarodowe gremium sucha z baranim za-1
chwytem: e komunista a taki humanistyczny". O to barany, Bo-:!
e, na tym Zachodzie, trzeba w kocu da im prawdziw komuni- j
styczn szko, eby zaczli cokolwiek rozumie! ;

Jutro zebranie mojej" sekcji w ZAIKS-ie, festiwal trwa (jeden
reporta ju zrobiem), w ogle pieko zamtu i nudziarstwa ani si
skupi, ani co napisa okropnie. A tu jeszcze ksia cign mnie
na konkurs piosenki religijnej Sacrosong" do Krakowa. Buntuj si
i nie pojad, trzeba co zrobi dla siebie, dla potomnoci". Cho-

698 ;

ci czy kto mnie czyta, czy kto si interesuje? Nie prawda jest
dzi nieuyteczna, osamotniona, nikt w ni nie wierzy, w ni, w jej
potrzebno, w jej oddziaywanie. Pisa sobie i paru ludziom oto
mj los. A czy zostanie z tego co po mierci? Zobaczymy, a raczej
nie zobaczymy!

Do Ameryki, czuj to, nie pojad Amerykany si zreszt
o mnie nie upomn, cho nasz ambasador Stoessel zosta w Wa-
szyngtonie dyrektorem od spraw europejskich. Oni chc si prze-
cie dogada z komunistami nie z opozycj. A chobym nawet do
tej Ameryki i pojecha, to nie mgbym nic gada, eby mnie tu nie
wzili za jaja i w rezultacie te bym zosta komunistycznym propa-
gandzist. Bdne koo!

2 padziernika.

Jestem w Krakowie, gdzie byem jednak na Sacrosongu" fe-
stiwalu piosenki religijnej". Nie bardzo to lubi, a tymczasem zro-
bili mnie przewodniczcym jury, wysiedziaem si po kocioach,
pracy po osiemnacie godzin na dob (za darmo z ksimi to za-
wsze tak), piosenki i utwory" nie najlepsze, za to olbrzymie
tumy modziey, a wczoraj, na powietrzu, przy budujcym si ko-
ciele w Nowej Hucie tumy wrcz ju obdne, przy czym naj-
wiksze powodzenie mia zesp austriacki wiadomo, Krakw.
Przedtem traciem czas na Warszawskiej Jesieni", cay wrzesie na
nic. Po co stary czowiek podskakuje jak wrbelek (?!), tego nie
wiem.

Koledzy z Tygodnika" maj do mnie pretensje, bo komuchy
nie chc z nimi gada o powikszeniu nakadu, motywujc to mo-
imi skokami, tj. wydaniem zbioru felietonw w Paryu. A raczej oni
nie mwi o samym wydaniu felietonw, lecz o tym, e ja napisaem
do Tygodnika" felieton, w ktrym bya mowa o tym paryskim wy-
dawnictwie. Felieton zosta skonfiskowany, ale poszed do biulety-
nu partyjnego i jest wycigany jako dowd nielojalnoci Tygodni-
ka" e chcia moje felietony reklamowa. Kozio, Marek i Pszon
natarli na mnie wczoraj, abym napisa artyku jako rzecz odkrca-
jcy ale jak?! Swoj drog to ciekawe, typowo komunistyczny
szanta: uderzy we mnie poprzez Tygodnik", aby sami koledzy
dali mi w dup. Ha!

Za to tutaj mia propozycja: Penderecki proponuje mi wyka-

699

dy w Wyszej Szkole. A wic po latach kto sobie o mnie przypo- l
mnia! Trudno to urzdzi z dojedaniem, zreszt partia na pewno
si nie zgodzi, tak czy owak jednak propozycja jest przyjemna ja-
ko fakt. A jednak ten Pender to niezaleny facet chi!

Zaskoczya mnie tutaj podwyka taryfy pocztowej i telefo-
nicznej. A wic Gierek wchodzi na t sam drog cigania z rynku;

pienidzy, tyle e nie uderza przez miso i biednych ludzi, lecz przez
czno i ludzi z miast. Nie kijem go, to pak. Kry tutaj
opowiadanie, e dziennikarz radziecki, przeprowadzajcy wywiad
z Brandtem spyta go, jak wygldaj w NRF-ie urodzaje, bo w Ro-
sji s ze. Brandt mia odpowiedzie, e nie wie i e trzeba by spy-
ta rolnikw. Si non e vero... Najsabsz wanie cech tego ustroju
jest, e wszystkim musi zajmowa si paru facetw na grze, pod-
czas gdy w normalnym (kapitalistycznym) kraju produkcj zajmuj
si producenci, rolnictwem rolnicy etc. Tyle e krajw normalnych
jest coraz mniej, a wic nienormalne staje si norm. To samo z re-
formami. Par dni temu K.C z wielkim szumem ogosio reform
systemu gromad wiejskich, e zamiast paru gromad ma by jedna
gmina etc. Gierek ma w tym swoje cele personalne i oszczdno-
ciowe, ale jak wszystkie reformy w komunizmie przychodzi to na-
gle, zadekretowane z gry i oto rwnie nagle znajduje si kupa
mwcw wychwalajcych reform pod niebiosa, cho wczoraj jesz-
cze nie mieli o tym zielonego pojcia. C to za antyludowy system
ten nasz ludowy" ustrj. A drug jego cech jest monopol infor-
macji: pen informacj maj tylko ci na grze i wydzielaj jej odro-
binki doom". Std wanie cenzura i wcieko na mnie, e j wy-
cigam na wiato.

Gierek jedzie do Parya. Przyjm go tam grzmico w ramach

finlandyzacji" Europy. Finlandyzacja musi by wobec 180 dywizji
sowieckich stojcych pod broni bo w zachodnich krajach do-
brobytu i demokracji" nikt nie wytumaczy spoeczestwom, e
trzeba i do wojska i suy par lat. Uszed z nich duch imperia-
lizmu" a w Rosji si jeszcze koacze.

Jerzyk wrci z ciekawymi opowieciami o znajomych za gra-
nic, dostaem odmow paszportu do Ameryki (i zoyem odwo-
anie) bya dyskusja z Moskalami o Warszawskiej Jesieni". Pisz
o tym wszystkim telegraficznie, bo pdz poazi po bardzo pik'
nym Krakowie ale napisz szerzej. A take o Turowiczu (w Ame'
ryce) i ksidzu Bardeckim, ktrzy okropnie graj mi na ner-^

700

wach. Rzadko pisuj ten dziennik, a jeszcze nigdy nie mam na cza-
su a to przecie moe jedyne, co po mnie zostanie!

6 padsaemifea

Z trudem odrabiam zalegoci i to nie twrcze, formalistycz-
ne", na przykad czytanie zalegych Mondw" i przegldanie pism
angielskich, przysanych mi przez Amerykanw, odpisywanie na li-
sty, porzdkowanie ksiek etc. Kady wyjazd stwarza zalegoci
i czowiek grznie w papierach przez dugie dni i traci ochot do
pracy pierwszoplanowej, czyli twrczej. Otoczeni jestemy waem
papieru, eby wyrwa si z tej niewoli, trzeba wyjecha czy co
w tym rodzaju. Ale wyjecha nie jest atwo, bo wtedy znw zalego-
ci wzrosn. W ten sposb tworzy si bdne koo, odcinajce czo-
wieka od tego, co w jego pracy najistotniejsze. A przecie mam
zaczty nowy romans" i trzeba by z nim jecha naprzd, pki
czas (?'!).

Byem na przykrym wieczorze starych ludzi". Roman Macie-
jewski, mj kiedy przyjaciel, ktry przed laty (przed wojn jeszcze)
wyby za granic, tam ciko chorowa, wyleczy si jog", prze-
nis do Ameryki etc., ot tene Maciejewski, kiedy kompozytor
i nowator, przyjecha na miesic do Polski i postanowi zorganizo-
wa tu spotkanie starych znajomych ze wiata muzycznego. Potrze-
ba wic byo jego wizyty, abymy si spotkali: Sikorski, Lefeid, Ja-
siski, Perkowski (!), Dbrowski, Roezler. Wiedziaem, e muzycy
s nudni, ale ju ci nudni byli rekordowo, jak to emeryci. A do tego
jake konserwatywni, niechtni wszystkiemu, co w muzyce nowe,
kwani, zawistni i pomyle, e to bya kiedy ekipa Szymanow-
skiego, prbujca zrewolucjonizowa nasz muzyk i spotykajca
si z takim samym drwicym urganiem ze strony Niewiadomskich
i Rytlw. I ci ludzie nie dostrzegaj, e dzi zamienili si w tam-
tych zapiekych i zawistnych konserwatystw. Zaiste, komedia
ludzka.

Bya ta dyskusja z Moskalami na temat Warszawskiej Jesie-
ni" te istna komedia, bo Sledziski zorganizowa to umylnie tak,
e dugo mwiono o niczym, tumaczc w nieskoczono powi-
talne frazesy bez adnej treci. w okropny Chrennikow (sekretarz
ich zwizku, danowista") dugo si miarkowa i, jak wszyscy, ga-
da bez treci, ale w kocu, u ministra Wroskiego siepn si po-
dobno na ow Jesie" za to Chaczaturian i inni przemawiali
ogldnie, starajc si nic nie powiedzie. Biedni oni, niejeden z nich

701

rozumie, e muzyka u nich, jak i caa kultura zatrzymane zostay
w miejscu przez politrukw, e ci ich modzi s zwizani i uwizie-
ni - niektrzy si na ten temat sami okamuj, inni wiedz, jak spra-
wa wyglda, ale nie chc si do tego przed samymi sob przyzna.
A Chrennikow, zimny dra i beztalencie eruje na tej sytuacji jak
moe. Na bankiecie w Jabonnie rozmawiaem na ten temat z ich
sekretark od spraw zagranicznych, to znaczy usiowaem rozma-
wia, bo ona bronia si jak lew, gdy dgaem j sprawami Soeni-
cyna, samizdatu", socrealizmu itp. Biedna bya, ciekawym, czy co
jej w mzgu z tej rozmw}' zostanie, a take, czy bdzie miaa z jej
powodu jakie przykroci. Obok siedzia redaktor naczelny So-
wieckiej Muzyki" Korew (chyba yd), ktry udawa, e nie mwi
adnym jzykiem (z ni mwilimy po niemiecku), a usyszawszy, e
chodzi o co trefnego", odwrci si tyem i stara w ogle nie ist-
nie. Powiao z tego wszystkiego stchlizn i niewol. Mwi, e
wszystkiemu zawini Sledziski, ktry by na wakacjach w Rosji i za
duo tam gada, w rezultacie ich sprowokowa, wycign wilka z la-
su. I std ta caa olizga feta majca na celu uspokoi ich i z po-
wrotem upi. Przy okazji poznaem wiceministra S... - to to po
prostu wony. O rety!!

Turowicz w Ameryce ja dostaem odmow i zoyem od-
woanie. Turowicz potwornie podrani mnie swoim artykuem
w Tygodniku" o rocznicy soboru. Najwaniejsze problemy wiata
to dla niego danie reform, rewolucja hipisw, sprawy rodowi-
ska" etc., sowem problemy zachodnie. Nie ma wic Rosji z jej za-
mkniciem kraju, zniweczeniem informacji, nieszczciem uwizio-
nych narodw, terrorem fizycznym i moralnym. Oczywicie, Jerzy
powie, e o tym pisa nie moe, bo cenzura nie pozwoli, ale to wy-
krt: nawet gdyby mg, toby ju o tym nie pisa, bo przez lata prze-
milczania to ju w nim przestao istnie, przestao by dla realno-
ci, tak jak jest dla mieszny wiatek od Rzymu do Monachium.
Gdyby Rosja i jej niewiarygodny, straszliwy eksperyment byy dla
realnoci, to nie pisaby z takim namaszczeniem o wycinku wiata
zachodniego jako o caej ludzkoci. To ju czowiek z Orwella, za-
kamany wewntrznie, nie wie moe o tym, e propaganda izoluj-
ca od nas pewne problemy (niemwienie o czym jest te propa-
gand) ustawia mu mzg w sposb fikcyjny. Takie ustawienie m-
zgu to rzecz normalna u ludzi Zachodu, ktrzy naprawd nic o Ro-
sji nie wiedz i do tego nie chc wiedzie, aby sobie nie burzy spo-

702

koju - ale u Polakw to przykad icie paradoksalnego triumfu me-
tody orwellowskiej. Powstaj z niej absurdalne struktury umysowe,
typy swego rodzaju moralnych lepcw - rodz si one na naszych
oczach, to Jerzy dwadziecia lat temu by jeszcze zgoa normalny.
Druga karykatura czowieka powstaa na naszych oczach, to ksidz
Andrzej Bardecki, ze swoim lepym reformizmem soborowym, nie
widzcy nic innego wok a tu przecie pieko kompromisu i za-
kamania. Drani mnie oni - cho dziki nim yj i co tam pisz.

Z Krakowa wrciem rozkojarzony". Sacrosong" zmczy
i znudzi, sytuacja Tygodnika" zmartwia. Napisaem nawet felie-
ton pseudoprzymilny, zachwalajc nieco reformy Gierka, ale nie
wiem, czy mi to puszcz i czy to co Tygodnikowi" pomoe. Co do
szumu naokoo mojej ksiki felietonowej, wydanej jawnie za gra-
nic, to tak si zoyo, e wyskoczyem sam, co nie sprzyja posta-
wieniu oglnego problemu - problemu cenzury A gdyby tak gupi
Jerzy Andrzejewski wyda by Miazg" w Paryu, byoby jakie ge-
neralniejsze zjawisko. Tymczasem on da si nabra i Miazga"
nie wyjdzie ani tam, ani tu. Perfidn (czy wiadomie?) rol odegraa
w tym Irena Szymaska z Czytelnika". No i teraz facet ugotowa-
ny sam przez siebie. Bo ja, jeeli bd ugotowany, to w walce
i przez komuchw. Zawsze satysfakcja.

Nie ma polskiej jesieni", mglisto i chodnawo, cho licie ju
kolorowe. Na rowerze nie jed, uroki ycia uciekaj midzy pal-
cami. Naokoo nuda Gierek w Paryu, wizyta bez treci, cho na-
sza prasa si ni zachystuje. Waciwie ja ju nie potrzebuj dowia-
dywa si o wiecie niczego nowego swoje wiem, tylko pisa.
A wic - do dziea (?!).

13 padziernika.

Wacek wrci wreszcie z Niemiec, powiao zachodni orgi
dobrego ycia, a przede wszystkim orgi informacji i dziennikar-
stwa apczywego, rozbuchanego po kres moliwoci. Jake-
smy ndzni i biedni, myl sobie czytajc numer Sterna", gdzie
o historii olimpijskiej wymordowania niechccy" porywaczy Ara-
bw i porywanych ydw napisano wszystko, co w ogle mogoby
kogokolwiek interesowa. Szczyty relacji, orgia informacji, to na-
prawd rzecz imponujca bogatsza ta informacja ni to, co pisz
^rancuzi, myl, e najlepszych dziennikarzy-reporterw maj dzi
Niemcy i Amerykanie. A my mamy propagandowe gwno w posta-

703

ci Grnickiego, ktrego po piciu latach znw puszczono do Ame-
ryki (do ONZ), wic wypaca si za to ziejc potokami bzdur, kt-
re doskonale mgby pisa nie ruszajc si z Warszaw}'.

A tu ja dostaem odmow paszportu do NRF bd si od-
woywa, ale wielkiej nadziei nie mam. Jednoczenie skonfiskowali
mi w felieton wazelinowy", ktry mia mnie ustawi wobec etapu
Gierka. Wszystko najwyraniej za t felietonow ksik wydan
przez paryskich ksiy. I nawet nie ma si komu poskary, naoko-
o mnie znw gucha cisza byem u Amerykanw, bezradnie roz-
kadaj rce. Dupy oni s woowe, co prawda tak maj teraz in-
strukcj, eby si za bardzo nie stawia, bo chodzi o dogadanie si
z komun, nie z opozycj. Wrd serdecznych przyjaci psy zaj-
ca zjady" przeladowanie mnie nie ley teraz na niczyjej linii pro-
pagandowej, wic pies nawet o tym nie wspomni i mog sobie na
ten temat samotnie pogwizda. A za granic, to co najwyej poje-
dziemy z Lidi do Wschodnich Niemiec, o ile zd jeszcze przed
naoeniem embarga" dosta milicyjn piecztk na paszporcie.
Tak wic nikt nie cierpi, tylko znowu ja, a tymczasem rzecz staa si
niemodna. Pech, diabelski pech!

Aha, prawda - wczoraj dowiedziaem si w ZKP, e mam je-
cha do Wilna i Kowna (!!) na wykonanie moich Sygnaw sporto-
wych". Rzecz wymyli i przeprowadzi demon organizacji Twar-
dowski, ale to przecie niebywae, to na Litwie byy przecie nie4
dawno rozruchy, grandy, samospalenie si i strzelanie przez milicja
do tumu! I akurat ja mam tam jecha? Czy to bezmylno, czy prze^
ciwnie, myl gbsza?! Nic nie rozumiem pewno po prostu baagan.

W nowym numerze paryskiej Kultury" Czesaw Miosz pisze
o moich Cieniach"*. Bystro i inteligentnie, to mj przecie caoy-
ciowy czytelnik, ktry odkry Sprzysienie". Mao mam tych czy-j
telnikw, wic sprawa dla mnie ogromnie cenna. W poprzednim nu
merze tego miesicznika bya te recenzja podpisana Jacek Sj
ski" domylam si, kto j napisa. Ale w ogle to pozostaj pis|
rzem nieznanym paradoksalna sytuacja. Aha, Czesaw (w zwizijl
te z moj lektur) zrozumia wreszcie, e jedyna dla Polski szan|
duchowego przetrwania to nacjonalistyczny patriotyzm, jaki ma|
na przykad ydzi w Izraelu. Wyzby si wic swych libertysko-j
beralistycznych przesdw a czas by najwyszy, to mnie zawsi

* Czesaw Miosz Due cierne, Kultura", Pary, 1972, nr 10.

704

od niego oddalao, zwaszcza gdy wygadywa, e jest Litwinem i ma

warszawsk" Polsk w nosie. Nie sta nas dzisiaj na takie luksusy!

Byo dwa tygodnie cudownej polskiej jesieni" jedziem na
rowerze, byem te w zoo. Widoki cudne. Gierek przekopa War-
szaw, co robi, ale podwyki cen wisz w powietrzu. Wic dalej nie
idzie?! Ano wida w komunizmie i nie moe!

Przeczytaem ksik Jzefa Mackiewicza W cieniu Krzya",
wydan w Londynie. Wynika z niej, e wszyscy jestemy sowieccy
agenci, ode mnie poczynajc a na prymasie i papieu koczc. Ten
czowiek zna zbrodnie komunizmu, ale nie zna ycia w komuni-
zmie, zreszt nie znosi naszego ycia, uwaa za naganny sam fakt,
e chcemy y i to w obrbie imperium komunistycznego, ktre
uwaa za zbrodnicze i ma racj, nie rozumiejc tylko, e historia
wielokro toczya si przez zbrodnie i e ludzie o tym nie wiedz,
a take wiedzie nie chc. Zdziwiby si bardzo w Mackiewicz,
gdyby zobaczy polskie dzieci, tu, pod bokiem Rosji, nie majce
o niczym pojcia, uwaajce, e wszystko tu jest dobrze, normalnie,
demokratycznie. Nie ma tu adnych zewntrznych znamion dykta-
tury, ukryto wszystko, tylko moje pokolenie starawych maniakw
upiera si, e jest tu co nienormalnego. Ale kto nam uwierzy? Mac-
kiewicz myli, e my jestemy zakamani i agenci, bo o tym nie m-
wimy nie rozumie, e my, tak jak on na emigracji, giniemy tu w sa-
motnoci, wrd obcych nowych ludzi".

Zreszt specyfika Rosji ukryta jest przed caym wiatem, bo li-
teratury prawdziwej w Rosji nie ma, ujawnia jej nie wolno, a gdy
napisze jaki Soenicyn, to ju ma na sobie pitno antykomuni-
sty". O ile moloch" pastwa kapitalistycznego jest w literaturze za-
chodniej obiegow sztanc, podobnie jak wszelkie zachodnie fru-
stracje, o tyle frustracje rosyjskie pozostaj wiatu nieznane, bo lite-
ratura rosyjska ma zakazane o nich pisa. W ten sposb w literatu-
rze wiatowej istnieje tylko frustracja kapitalistyczna", czyli e
uprawianie wolnoci sowa niszczy tego... co j uprawia. Moskale
doskonale to rozumiej i miej si w kuak z samo si niszczcego
wolnego wiata".

A Mackiewicz ma duo racji co do zakamania Kocioa Bo-
ego wobec Rosji. Ten zacity Litwin, mszczc si na mnie (bo
oskaryem go kiedy o kolaboracj z Niemcami), nie domyla si
wcale, e mu przyznaj racj i e wobec Turowicza zajmuj tak po-
staw, jak M. wobec mnie. Komedia ludzka zaiste.

7 5

21 padziernika,

Czas pynie midzy palcami i to zgol nietwrczo mnstwo
drobnych codziennych czynnoci, ktre si spenia, zajmuje uwag
i niewielka ilo potencjalnej energii twrczej" ulatnia si mia ra-
cj Einstein, e trzeba y samotnie, nie wiza krawata, nie goli si
i nie strzyc, aby zachowa resztk myli wieej. ycie domowe ab-
sorbuje uwag przez rnowieczno" mieszkacw domu z Li-
di sobie nie przeszkadzamy, bo si rozumiemy i mamy wsplne ce-
le tudzie odczuwanie ycia (bo razem przez lata emy to ycie
wtych samych jego fazach poznawali), za to z dziemi jest gorzej,
nawet Wacek mnie drani, cho jest miy. Nie wiem, czy przypad-
kiem nie trzeba na staro zosta pustelnikiem, eby cokolwiek jed-
nak w yciu zrobi. Co prawda ja tworz" dosownie w nico
powieci dla maksimum kilkuset czytelnikw, w dodatku pod pseu-
donimem, ten dziennik (a raczej tygodnik") cakiem do szuflady.
Poza tym Polska to takie jakie przeklte miejsce, e to co si tu
dzieje, nikogo na wiecie nie interesuje. A przecie nasze dowiad-
czenia z komunizmem mogyby by dla wiata ciekawe (moja ma-
nia). Prezydent Chile, sawiony dzi przez wiatow lewic pan Al-
lende wprowadza tam po trochu komunizm na mod kubask, ale
do gowy by mu nie przyszo spyta nas, ktrzy od trzydziestu lat
yjemy w komunizmie, jak nam si powodzi i co o tym mylimy. Nie
oni chc przey wszystko na swojej skrze, ju s tam jakie
draki a potem rzecz bdzie nieodwracalna. Cho moe z fak-
tu, e od komunizmu dotd nigdzie nie byo odwrotu, wysnu na-
ley w kocu wniosek, e komunizm jest jednak przyszoci wia-
ta? Smtnawy wniosek i bardzo sprzeczny z rozmaitymi moimi ulu-
bionymi maniami. Moe jedyny uchwytny przykad odchodzenia od
komunizmu to Jugosawia? cho Tito si do tego nie przyznaje.

A w ogle to historia jest bezwzgldna, brutalna i nader per-
fidnie drwi sobie z ludzi (ze mnie moe mniej, bo ukryem si poza
jej zasigiem). Na przykad historie z Brandtem. To naprawd po-
rzdny Niemiec, antyhitlerowiec do szpiku koci, ktry od dziesit-
kw lat marzy tylko, aby Niemcy pokajay si za hitleryzm. No
i oto, gdy do tego doszo, kaja si przed Rosj, krajem straszliwym,
totalistycznym, jednym z winowajcw II wojny wiatowej a Za-
chodowi jego pokajanie do niczego dzi nie jest potrzebne, jemu s
potrzebne silne Niemcy jako przedmurze przed Rosj. Brandt
chcc si kaja za totalizm niemiecki toruje drog rosyjskiemu

i jeszcze zbiera za to Nagrody Nobla (ostatnio znw Heinrich Boli
dosta Nobla - literackiego - te przykad dobrego Niemca", kt-
ry toruje drog zej sile). Tak ironicznie toczy si wiatek myl
jednak, e w wcale nie postpw}'" i zajady czsto Adenauer by
dla wiata lepszym Niemcem ni Brandt. Niestety nie decyduj
dobre chci... Przypomnia mi o tym ostatnio stary znajomy Ste-
fan kiewski. Zaniosem mu z dedykacj moj felietonow ksi-
k, odpisa czuym licikiem, w ktrym midzy innymi wydziwia
troch nad lewicowoci" niektrych katolikw, e widocznie mia
szczcie wywrze wpyw, ale nie po tej stronie barykady. Zabaw-
ne rzeczywicie z t katolick lewicowoci to ju nie sposb wy-
trzyma. Wzruszy mnie troch ten gruby kiewski, pisze, e spo-
gldajc na wiat doznaje coraz czciej zawrotu gowy No tak a
sam pozwala wyzwoli diny. To przecie w kocu bardzo stary
mj kolega: z uniwersytetu i z Legionu Modych clii!

Wacek pojecha w Polsk" na wystpy. Opowiada mi troch
o Niemcach, przypuszcza, e Brandt na pewno upadnie (cieszy-
bym si z tego, cho to porzdny czowiek, ale wanie co ma do ro-
boty porzdny czowiek w targach z Moskalami o NRD tu po-
trzeba bezwzgldnego cynika). Wacek opisywa mi te wywiad z Za-
topkiem w zachodnioniemieckiej telewizji z okazji olimpiady. Zato-
pek, jak wiadomo, walczy gorco o powodzenie Praskiej Wiosny",
potem by wyrzuconym bezrobotnym pariasem, w kocu zamali
go i zmusili do pokajania. Podobno w telewizji wida byo groz
w jego oczach, e go spytaj o co ryzykownego. Doprowadzili tam
ludzi do piekielnego strachu, cho nawet wyroki sdowe nie s zbyt
wysokie komunici umiej robi Greuelpropagande. Za to u nas
pan Gierek agodny, bezkonfliktowy, milczy si o wszystkim (o mo-
jej felietonowej ksice te odpuka, cho sam nie wiem, czy to
dobrze), terroru czy nacisku nie wida, absolutna jednomylno.
Skutecznie usypia to, uegoistycznia i upupia spoeczestwo. Mody
K. [Wojciech Karpiski] twierdzi, e Ksi w Paryu uwaa, i za
dziesi lat spoeczestwo polskie zostanie ju upione i zmienione,
e w ogle nie bdzie ju z kim gada, dlatego trzeba jeszcze teraz
rozrabia co si, aby budzi ludzi, jak si tylko da. Niewesoe po-
sannictwo podobne zreszt jest i moje.

Waciwie trzeba by si pocieszy muzyk, bo to mi wolno
puszcza w wiat". Nie mog jednak doj do pisania tej utrapio-
oej symfonii, bo zaprzgem si do innej robtki: dorabiam forte-

pian do mojej sonaty na klarnet solo (1943)! stary Kurkiewicz
chce to gra na swoje poegnanie z estrad. Nawet robi to z pew-
n satysfakcj, ale muzyka traktowana rzemielnicze ogupia okrop-
nie wietnym przykadem by Witold Macuyski, ktry nas dzi
odwiedzi z bratem Jankiem jaki wyjaowiony facet.

Przeraaj mnie lata: przegldajc katalog PWM stwierdziem,
e Sikorski (Kazio) ma 77 lat, Szabelski 76, Perkowski 71, a stary
Friemann nawet 89!! O rety a ja w marcu bd mia dopiero" 62.
Jest niby poniekd troch jeszcze czasu, ale jak go wyzyska?!

28 padziernika

A wic paszportu do tego Wilna mi nie dali w ostatniej chwi-
li okazao si, e po prostu go nie ma. Nikt naturalnie nie raczy mi
powiedzie na ten temat ani sowa. Ju si przyzwyczaiem do my-
li, e zobacz koszary w Nowowilejce, gdzie tyle potu ze mnie po-
cieko byoby to jednak jakie zaokrglenie" ycia znale si
tam znowu po 36 latach, bo tyle mino od moich ostatnich woj-
skowych wicze. No ale komuchy zadecydoway inaczej. Trudno
im si w kocu dziwi, wydaem przecie te felietony w Paryu,
a i inne grzechy mam na sumieniu. Wszystko zreszt grzechy z dzie-
dziny sowa pisanego och, jak komuchy tego nie lubi... Wszyst-
ko by znieli, tylko nie to. A tymczasem mody J. opowiada mi, jak
trzli si ze strachu i srali po nogach w grudniu 1970 roku, bo nie
mieli czowieka, ktry mgby przemwi do robotnikw i zosta
choby wygwizdany, ale wysuchany. Mieli tylko drewnianych apa-
ratczykw nikogo wicej. A mimo to niczego si nie nauczyli i da-
lej wierz tylko w aparat. Tymczasem sycha znw jakie poszumy,
w Szczecinie nastroje przedstrajkowe, podwyka poczty zrobia ze
wraenie, a szykuj si dalsze podwyki: komornego, komunikacji,
benzyny etc. A wic wchodz na t sam drog, zapomnieli, e ro-
botnicy ju si czego nauczyli: po prostu uwierzyli w marksistow-
sk tez, e o nich chodzi, e oni s sol narodu. W dodatku nie jest
to kapitalizm, gdzie jeden czy drugi przedsibiorca moe zbankru-
towa, a robotnicy przejd do innej pracy. Jakie wic wyjcie? Ha! -
bdziemy wiedzie. Co by zrobili Ruscy, to wiem. A propos Ru-
skich: podobno wywozimy do Rosji olbrzymie iloci kartofli, bo
u nich taka rolna plajta. To take ludzi wcieka, widz to, zwaszcza
w portach. S to wszystko igraszki nad przepaci. Gierek dumny.
e przyjto go dobrze we Francji, mg straci czujno, podobnie

jak Gomuka po zawarciu paktu z Niemcami. Czy historia niczego
ich nie uczy?

A tu tymczasem w Wietnamie zawieraj pokj. Jednak spry-
ciarz Kissinger rzecz wynegocjowa, dugo to trwao, ale wycelowa
akurat na amerykaskie wybory. Wprawdzie s jeszcze jakie ko-
poty, ale w sumie rzecz ju jest chyba pewna. A co bdzie z Thieu,
czyli dotychczasowym amerykaskim protegowanym? Hm, pyta-
em o to tutejszych Amerykanw, ale nie bardzo wiedzieli, co od-
powiedzie. Zrobicie z nim to, co z nami powiedziaem, na co
si umiechnli, cho raczej nie byo w tym nic do miechu. A czy
Ameryka ocalia twarz, czy Nixon dotrzyma swej obietnicy, e nie
bdzie nigdy prezydentem kapitulacji?" Myl, e nie bardzo, ale
stworzy Amerykanom wygodn iluzj, a to, jak si zdaje, jest dla
nich najwaniejsze.

Bya dyskusja o ksice Micewskiego o Dmowskim, brali
w niej udzia modzi historycy, wszyscy raczej bronili Dmowskiego
(take trockista wariat Has), ale kto o nich powiedzia: Gdyby
oni pisali to, co mwi". Ba! Gupio za to mwi Stomma, polity-
kiersko i banalnie. Ma on do mnie pretensje, e odszedem od re-
alizmu i neopozytywizmu w polityce Tygodnika" (myli, e co ta-
kiego w ogle jeszcze istnieje!), powiada, i udz si sdzc, e nie
ma ju drapienych Niemiec te Niemcy s i mog jeszcze by
grone. Ale nie rozumie, e tymczasem, szermujc tym straszakiem,
i tylko Rosja moe by gwarantem naszych granic, wymusza si na
nas aprobat wszystkich bzdur i upokorze, jakie niesie rosyjski ko-
munizm, a neopozytywici", cho z natury prawicowi, staj
w pierwszym szeregu naganiaczy do tego szantau. W istocie prze-
konanie, e Polska, aby y, musi akceptowa wszelkie brednie ko-
munizmu, jest przekonaniem zabjczo jaowym, ktre blokuje
wszystko w sposb beznadziejny. yjcie w niewoli, bo inaczej stra-
cicie i to co macie" zdaje si mwi to twierdzenie. Chyba to jed-
nak jaki przestarzay aksjomat, cho przy polskim pechu moliwe
jest, e przestanie on by aktualny dla wszystkich, z wyjtkiem wa-
nie nas. Czy w odpowiedzi na absurdy Wschodu jedyn alternaty-
w jest rzuci si w ramiona imperialistycznych" Niemiec? Jeli
tak, to chcc zachowa minimum narodowego honoru i narodowej
tosamoci, trzeba rozrabia" tu, wewntrz bloku, jak najbardziej
rewizjonistycznie i nawet opozycyjnie. Co zreszt zaleca Ksi
z Parya, sdzc wanie, e za dziesi lat bdzie ju za pno, gdy

709

tu nastpi kompletna sowietyzacja, utrata skali porwnawczej i nie-
wiedza o czymkolwiek. Tak wanie, jak jest w Rosji. Woroszylski,
ktrego spotkaem u Wakowicza, na przyjciu monsfre" opowia-
da o znajomych Rosjankach, ktre byy teraz w Warszawie. Nie
wiedziay one nic o rozbiorach Polski, o jedzeniu saaty jako nor-
malnego dania, o wydarzeniach politycznych etc. On za to nie wie-
dzia, e w Rosji caa inteligencja z biur i urzdw jedzi przymuso-
wo na wie, na wykopki" kartofli, bo w kochozach s starcy i dzie-
ci, a reszta wieje stamtd co si w nogach. I dziwi si potem, e ich
gnbi gd, e musz kupowa za granic zboe i kartofle!

U Wakowicza byo mas rnych typw, m.in. Lipski, Maa-
chowski, mec. Olszewski, Szczuka, bardzo mieszny Kkolewski
i inni. Przyjcie byo w zasadzie na cze pp. Erdmanw, tj. jego
crki z mem, Janem Erdmanem, przedwojennym dziennikarzem
sportowym, obecnie redaktorem polskiego wydania pisma Ame-
ryka". Idzie on na emerytur, a w Polsce by po raz pierwszy. Po-
wiedzia mi: Nigdy ju nie przyjad! Jest tu zreszt lepiej, ni my-
laem, Warszawa pikniejsza ni kiedy, ale tak okropnie obco!
Ot to ich" Polska przeniosa si gdzie indziej, a nasza, a mo-
ja?! Wadek Bartoszewski (ktremu, nawiasem mwic, oddali na-
wet wszystkie Kultury" a jednak wypiowa sobie sukces) te
mwi, e mu tu obco on chciaby y w rodowisku AK i po-
wstaczym, ale to rodowisko i za granic jest ju na wymarciu.
Gdzie kto ma ojczyzn? W swojej wcale niezej ksieczce o Ame-
ryce K.T. Toeplitz opisuje rozmow z Tyrmandem (bez nazwis-
ka) bardzo mile to napisa, Tyrmand jak ywy, twierdzi, e jest
wdziczny Ameryce, ktra daa mu szans". No tak, on by nie
mg y w dzisiejszej Polsce, bo nadmiernie podobny do y-
da" tam moe si czu u siebie. Ale czy si czuje? Czy przypad-
kiem nie pojmie nagle, e on ju nigdy i nigdzie nie bdzie u siebie?!
O cholera - lepiej ju siedzie w domu, co tam Ameryka, Francja
i Niemcy!

Ze starcami ycie jest trudne. Wakowicz kapryny i mendo-
waty, Sonimski napisa co ohydnego o Irzykowskim, a mnie szlag
trafi*. Ze te on pamita tylko to, co byo dawno i co dotyczy jego!
Kady tworzy sobie jak iluzj, aby y w jakim takim zadowoleniu
z siebie. Ja dzisiaj w ostatnim padziernikowym socu jedziem na

* Antoni Stonimski, Beniaminek, Tygodnik Powszechny", 29 padziernika 1972,

rowerze (licznie byo), tworzc sobie iluzj drugiej modoci", ale
nagle (po powrocie zreszt) strzelio mnie co w krzy i dalej boli.
Tak to starszych ludzi rzeczywisto ze snu budzi.

2 listopada

Nasza kochana wadzunia ogosia, e ceny ywnoci nie bd
podwyszane w roku 1973. A wic przestraszyli si nastrojw, wy-
woanych przez podwyk telefonw i poczty. Maj stracha po
grudniu 1970, ani sowa to bya jednak dobra pedagogika, jedyna,
jak komunici rozumiej. Jaroszewicz by teraz w Szwecji, podob-
no, eby zakontraktowa szwedzk rud, bo sowiecka jest droga
i niepraktyczna. Na tej szwedzkiej rudzie pracowa ma rzekoma no-
wa huta Katowice". Czy to prawda diabli wiedz, pewne jest na-
tomiast, e Gierek ogromn wag przywizuje do spraw gospodar-
czych, a na przykad kultur ma w nosie. Wie chopak, co go moe
obali, i nic innego go nie obchodzi. Tyle e nard martwy kultu-
ralnie to bdzie nie nard, lecz kadub. Rzeczywicie nie ma kto t
kultur si zaj z telewizji odszed na emerytur Sokorski, mj
przyjaciel" jaki on by, to by, ale troszk si na rzeczy rozumia,
troszk a nawet sporo go ona ciekawia by bd co bd z na-
szej" epoki. Na jego miejsce przyszed Szczepaski z Katowic
czterdziestoczteroletni redaktor Trybuny Robotniczej", gierko-
wiec. Raczej to te pod ktem ubezpieczajcej taktyki ni pod k-
tem kultury nominacja. A wic! Nic pisa do szuflady, wydawa za
granic i komponowa oto moja taktyka, no bo i co innego mo-
na robi? Dopisuj akompaniament do starej Sonaty klarnetowej"
(1943), to moja yciowa polityka.

Przeczytaem ksik Tyrmanda Cywilizacja komunizmu",
wydan w Londynie, i uczucia mam mieszane. Biedny Leopold! S
tam rzeczy wietne, s i bzdury, po ktrych wida, e dawno w Pol-
sce nie by. Ale nad caoci dominuj nienawi i wstrt takie jak
u Jzefa Mackiewicza oraz, podobnie jak u tamtego, bawochwal-
cza wrcz wiara we wszechmoc komunizmu, w to, e on wszystko
niszczy, tak jak zechce, e pociga za utajone nitki i nic bez jego wo-
li si nie dzieje. Nie wiem, czy z tak obsesyjn nienawici w duszy
mona prawdziwie opisa jaki kraj, zwaszcza gdy si w nim tak
dawno nie byo. Jest tu przy tym a rebours ydowskie wyobcowanie:

33 miliony ludzi mog tu y i yka komunistyczn ab, tylko pan
Tyrmand nie moe. Przesadzam oczywicie, Leopold by tu uczci-

wy (cho mieszy ludzi to jego tragedia), a teraz robi niby co mo-
e, tyle e nieprzydatne to narodowi przydatne tylko jemu, Tyr-
mandowi. Nie rozumie w dodatku nowych ludzi, ludzi z awansu, ze
wsi, dla ktrych to wszystko jest normalne, bo niczego innego
nie znaj. Nienawi nie jest dobrym przewodnikiem. Ja sam nie
wiem, co bym wola: czy, eby tu byo tak totalnie le, aby trium-
fowa jak Tyrmand (a nie mwiem?"), czy te, aby jednak Gie-
rek co poprawi i Polska, cho komunistyczna, bya jednak moli-
wa. I nie miowa ciko, i miowa...

Roboty duo: sonata, symfonia (?), artyku dla Dokumente",
nowa powie, audycje radiowe, felietony. A wcale ta praca nie
idzie 17 chc jecha nad morze, sprbuj tam zrobi wi-
cej. Chyba e pojad do Rumunii (ZKP wysya), ale po dowiad-
czeniu z Wilnem nie wierz ju w adne wyjazdy, nawet na Wschd.
Moe to zreszt i lepiej sied na ogonie i pracuj!

8 listopada

A wic dostaem odmowy paszportw wszdzie, gdzie chcia-
em jecha: do Ameryki, NRF, Rumunii i Wilna. Nie zobacz ani
koszar w Nowowilejce, ani znajomych w Bukareszcie, nie mwic
ju o krajach Zachodu. Wzili si wic do mnie solidnie: najwyra-
niej towarzysze z KC uwaaj, e pobyt w Ojczynie jest kar. Ano
c trzeba korzysta z darmowego czasu, rozglda si po socja-
listycznej Polsce i opisywa, co si widzi. Takie oto bd skutki kar-
nej dziaalnoci towarzyszy z KC. A swoj drog uwerturk w Wil-
nie i Kownie grali - Swolkie przywiz mi program po litewsku (!).

Rozmawiaem ze Stachem Stomm, bardzo jest rad, e zjecha-
em Mylika, ktry w dodatku na jakim tam midzyparlamentar-
nym zjedzie w Amsterdamie atakowa Woln Europ", co nawet
wrd partyjnych wzbudzio ironiczne umieszki. No c, Stach ma
takich posw, jakich sobie przez lata wybiera samych byych
paksiarzy, a to odciska si na umysowoci, choby si nie wiem jak
zarzekali. Ale przynajmniej niech Tygodnik" zostanie jak
swobodniejsz enklaw trzeba go czujnie broni przed Mylikieml
i Dembiskim, ktrzy chc skurwi jego jzyk, aby by taki jak w ca-1
ej prasie. Tymczasem gupi Jerzy jest w Ameryce na wyborach l
(ktre, nie ulega wtpliwoci, Nixon ju wygra). I ja mogem tam l
by, gdyby nie... Podobno Kijowski dosta 5000 frankw szwajcar-1
skich nagrody za ksik Listopadowy wieczr". A ja dostaem l

712

gwno i tyle bd dostawa dalej, gdy ci co daj, chc si przypo-
doba PRL-owi, wic nagradza bd tylko ksiki tu wydane. Czy-
li e komunici rzdz rwnie opini polsk na Zachodzie... Mog
si tylko pocieszy sowami Dostojewskiego; Za to, co ja pisz, na-
grd nie daj". Paszportw te nie...

Jest 55. rocznica Rewolucji Rosyjskiej. U nas oczywicie na ten
temat nieustajce pienia anielskie: czytajc pras i ogldajc filmy na
ten temat mona by sdzi, e Rosja to istny raj ziemski, e nie ma
tam adnych problemw, adnych trudnoci, najmniejszych kon-
fliktw. Nie wiem, komu suy taka bezsensowna propaganda, ale
widocznie suy, skoro j uprawiaj. A moe chc przekona sa-
mych siebie?

Miar niewoli spoeczestw socjalistycznych" jest to, e tutaj
nie ma najlejszej wzmianki o polityce wewntrznej tylko nieusta-
jco i w kko o sprawach gospodarczych, o sukcesach", czasem
nawet o trudnociach" ale o problemach wadzy, o problemach
personalnych w partii ani sweczka. A jednoczenie robotnik,
ktry rzekomo rzdzi tutaj, czy te w ktrego imieniu si rzdzi, nie
tylko e nie ma tu nic do gadania, ale w ogle ma si najgorzej. Naj-
lepiej maj si robotnicy w krajach rozwinitego kapitalizmu, naj-
gorzej w socjalizmie (komunizmie) oraz w krajach tzw. Trzeciego
wiata. Z tym e w Rosji jeszcze gorzej si maj chopi kochozowi
jest tam, jak si zdaje, kompletne pod tym wzgldem rozprzenie,
std i owa kompromitacja Rosji z zakupem zboa za miliard dola-
rw. Ale ta kompromitacja nie przekonywa Zachodu, snobizm na
komunizm jest tam nadal nieograniczony. Decyduje strach: bomba
atomowa zrwnaa i zniwelowaa wszystkich, sytych i godnych.

W^cek i Marek koncertuj jak szaleni graj rzeczywicie do-
skonale, zotwki pyn. Ale c - Marek pali si do Parya, Wacek
chce si tu eni nie wiem, co to z nimi bdzie dalej. Moje zarob-
ki troch si kurcz (may ZAIKS), a roboty coraz wicej. Moe
w Sopocie podgoni troch i pomyl serio o nowym romansie".

12 listopada

Podobno Mylik lata i urga na mnie, robi te aluzje, e ja na-
pisaem jaki artyku w paryskim Expressie" podczas wizyty Gier-
ka we Francji artyku bardzo antygierkowski zreszt w ogle go
nie czytaem. Gupi ten Mylik i bezczelny, ale boj si, e rne
wanie Myliki, Auleytnery i Zaboccy skroj nam w ogle kurt,

715

bo mimo wszystko Tygodnik" jest dla nich za mao ulegy wobec
partii, a ludzie w typie Stommy zbyt niezaleni. Tygodnik" powi-
nien zawczasu przej do jakiej kontrakcji albo odama si w og-
le od koa poselskiego Znak", albo te zawrze jakie nowe, wa-
sne porozumienie z parti, oczywicie z ludmi porzdnymi,
z gierkowcami" czy ju nie wiem z kim. Ale c, Turowicz i Jacek
sobie podruj, a jak wrc, moe by za pno. Jeli w Tygo-
dniku" zaczn si szarogsi wazeliniarze, to za spraw Mylika mo-
g mnie zmusi do dymisji (zreszt sam wyjd), no i z czego wtedy
bd y? Hm. Niezbyt to mie perspektywy, trzeba by jeszcze pr-
bowa uaktywni Jacka czy Koza, tyle e ich nie widuj.

Twardowski i Kaczka [Tadeusz Kaczyski] wrcili z Wilna,
opowiadali sporo, przywieli te tam z nagraniem aciskiego (!)
naboestwa zaduszkowego w kociele w. Piotra i Pawa. Bardzo
to wzruszajce, mino mnie to niestety! No ale taki wida mj los,
eby siedzie na ogonie i pracowa - ku chwale Ojczyzny (chi!).

Sonimski wrci z Ameryki, podobno wcieky jest na mnie
za felieton o Irzykowskim* - a ja wcieky jestem na niego, bo to
czowiek may, widzcy tylko siebie, z zapiekymi nienawiciami
sprzed pidziesiciu lat, megaloman i samochwalca, po prostu
ustawia sobie swoj legend i karier (nawet pomiertn), a nic go
wicej nie obchodzi. Skamandryle nie znosz Irzykowskiego, bo by
ruskiego zdania o ich pisarstwie oto caa tajemnica. Ale robi
z Irzykowskiego faszyst, to ju naprawd wistwo tyle e ten
starzec jest bezkarny. Chroni go wiek i rzekome zasugi. Owszem,
mia swj wielki okres odwagi i walki z hideryzmem w latach
19371939, ale jego wiat intelektualny wski jest i nieciekawy.
Wszyscy zreszt Skamandryci tacy s: sensualici, wyobraniowi
i temperamentowo wizyjni a zgoa nie intelektualni, jake wic
mieliby rozumie Irzykowskiego?! A jednak jego bdzie za grobem
zwycistwo, nie starcw Iwaszkiewicza i Sonimskiego, z ktrych je-
den jest fagas jawny a drugi pseudoopozycjonista, co to du-
go si opiera, ale w odpowiednim momencie zrezygnuje jednak
z opozycji i da rzdzcym dupy tak wanie byo na Zjedzie Li-
teratw w odzi!

Wciek mnie troch, cho przeszociowe to s spory i wstyd ;

waciwie wyjeda z nimi przed dzisiejsz modzie, zwaszcza J

* Kisiel, Walka z cieniem,.,Tygodnik Powszechny", 12 listopada 1972, nr 46.

714

e ma ona swoje powaniejsze kopoty ni obserwowa ktnie sta-
ruszkw. Ostatnio na przykad czy si podobno dwie organizacje:

Zw[izek] Modziey Studenckiej i Zw[izek] Modziey Socjali-
stycznej. Bdzie to utotalnienie studenckiego ycia organizacyjnego -
gupi ten Gierek, e takie rzeczy robi. A w prasie dalej dyskusja na
tematy demograficzne: Wilheimi napisa dobry artyku w tej spra-
wie, przywoujc do porzdku boyowskich" zwolennikw regula-
cji urodzin l praw kobiety". Miasta wymieraj, inteligencja wymie-
ra: zaczem sobie przypomina, kto z naszych znajomych ma wi-
cej ni dwoje dzieci i prawie e nie mog znale! Sytuacja krytycz-
na, a rne Urbany i Lovelle bredz na ten temat zgoa nieodpo-
wiedzialnie. Musz o tym napisa felieton (tak si u mnie wszystko
koczy!).

Za par dni jad ju nad morze - skupi si i popracowa.
A jak wrc, to bdzie ju grudzie i trzeba bdzie para si z zim!
Jeszcze jedna zima...

18 listopada

A wic jestem nad morzem, bardzo tu piknie jak zwykle.
Roboty mam przed sob sporo, ale tutaj to idzie, jak cay dzie nikt
nie przeszkadza. Jest tu Henio, Zygmunt Mycielski, Cichowicz,
awic towarzystwo mio pederastyczne, dosy inteligentne (moe
najmniej Zygmunt, bo hrabiowie z natury myl powoli wystarczy
im, e yj). Sonat klarnetow" skoczyem w trudzie, tu chc pi-
sa symfoni i inne rzeczy. Podobno Sonimski wcieky za mj fe-
lieton na temat Irzykowskiego i pyta si Pawa, jakim prawem"
w Tygodniku" ukazao si co takiego. Albo jest bezczelny, albo
mu si co w sklerotycznej gwce pomieszao, tak uwaa Pawe.
Ale pomyle, e w pamitnikach Irzykowskiego, tych, do ktrych
ja napisaem przedmow, redaktorki wykreliy wszystko ze, co by-
o o Sonimskim, a ten bezkarnie sobie uywa. Na szczcie Jan Ne-
pomucen Miller te napisa list do redakcji, osadzajc przyjem-
niaczka Sonimskiego nielicho.

Podobno by tu w Sopocie par dni Jerzy Andrzejewski
i okropnie chla z jakimi chopczykami. Ten biedny idiota zacz
w Literaturze" pisa jakie okropnie jczce, elegijne felietony.
Niemdra to rzecz paka przed komunistami, a tu jeszcze w do-
datku odya w nim stara mio do Iwaszkiewicza i zachwyca si
fum z powodu jakiej tam noweli. Zamaa go ta sprawa z Miazg",

715

ale swoj drog, eby autor listu do Goidstiickera i mowy nad gro-
bem Jasienicy tak si teraz wygupia to smutne. I kto ma waci-
wie broni godnoci tej naszej ndznej literatury: sklerotyczni, ego-
istyczni ydzi czy rozplsane pederastyczne mimozy?! O rety, o je-
rum! Chyba w modych nadzieja, jest troch niezej modziey, ale
azi bez opieki, nie ma si kto ni zaj. Ja si nie podejmuj, bom
stary chi!

Jutro wybory w NRF. Nasza prasa pluje na Barzela i Straussa,
a yczy sukcesw Brandtowi. Nie jest to sezonowe nawet z teje
prasy punktu widzenia, a z punktu widzenia granicy OdraNysa,
ktra w kocu jest przecie wspln narodow spraw, wane jest,
aby uznaa j niemiecka prawica take, a nie tylko Brandt, majcy
w kocu nie wicej ni maksimum pidziesit procent spoecze-
stwa za sob. Ale co poradzi na gupcw lepo wykonujcych ru-
skie dyrektywy? Ja po cichu ycz zwycistwa CDU (c za herezja!)
i myl, e dla istotnych interesw Polski moe to wcale nie by ze
przynajmniej troch si Ruskim postawi, co wcale na szkod nie
wyjdzie. Ruscy wykorzystuj do samego dna zowrog legend Hi-
dera sdzc, e Niemcw ju po wiek wiekw tym sparaliuj. Jest
to moralne naduycie nie dziaa ono na Straussa, ale dziaa na wie-
lu innych. Okrutny to paradoks, bo przecie Niemcy powinni si
wypaci Europie za to, e wydali straszliwego tyrana, ktremu byli
ulegli, wypaci si tym wanie, e nie bd ulegli wobec tyrana na-
stpnego, rosyjskiego. Brandt tego nie rozumie, bo jest skoncentro-
wany tylko na pokutowaniu za Hitlera, Strauss rozumie, ale wci
si w nim podejrzewa obecno take nacjonalizmu przyszocio-
wego". Moim zdaniem to nie szkodzi, Niemiec nie moe by czy-
stym anioem, a stawianie trudnoci Rusom nader jest pedagogicz-
ne, bo przecie wojny (z powodu atomw) i tak nie bdzie, chyba
eby ludzko nagle zapomniaa, na czym polega wynalazek bomby
atomowej... Ale kto w tych niemieckich wyborach wygra, nie mam
pojcia, za mao jestem poinformowany, zwaszcza e prasa nasza
miesza informacj z propagand jak zawsze.

Ot to: nieinformowanie, niemwienie o niczym meryto-
rycznym, traktowanie sowa jako uniformistycznej propagandy sta-
nowicej monolit bez skaz, bez zaama, bez plam. Ostatnio znw
pokaz tego by na Kongresie Zwizkw Zawodowych. Wszy-
scy, od Gierka do najbardziej szarego delegata mwili to samo i m-
wili o niczym krge frazesy, za ktrymi nie wiadomo co si kryje

716

(a podobno byy w kuluarach jakie tarcia ze stoczniowcami). Czy
takie ukrywanie konfliktw i pokazywanie gadkiej fasady jest sku-
teczne jako propaganda? Stosowane z absolutn, monolityczn
konsekwencj w zamknitej na gucho Rosji na pewno dao re-
zultaty, wytworzyo automatyzm odruchw i bezwad spoeczny.
Ale w Polsce pokazao si, e mona pozorn monolityczno
utrzymywa do czasu, po czym przychodzi jeszcze gwatowniejszy
i drastyczniej szy wybuch. Myl, e jak przyjdzie taki wybuch w Ro-
sji, to nastanie sdny dzie i krew bdzie si laa nie krcej i nie po-
wcigliwiej ni w czasie rewolucji. Car zapracowa sobie na to, bol-
szewicy te pracuj...

A wracajc do bezwartociowych obrad, to ze wszystkich kra-
jw socjalistycznych najwicej jest treci w dyskusjach jugosowia-
skich. Zwaszcza teraz, gdy odyy separatyzmy narodowe, a stary
Tito uwija si, by nakry to wszystko znowu jak uniformistyczn
czapk. No c, za wolno trzeba jednak czym zapaci, nie mo-
na mie i tego, i tego...

Podobno Bolcio Piasecki zwcha si ze Szlachcicem i znw
robi jakie siuchty. Swoj drog, c to za maniakalny pretendent
ten Bolcio. Trzeba by ostrzec Generaa, e Bolo wykoczy ju nie-
jednego wyszego oficera, od pukownika Koca do generaa Mo-
czara. Ich wykoczy, a sam zosta, tyle e do wadzy nie doszed.
Taki to jego los.

Sysz szum morza, syreny, czytam now ksik Mackiewicza
(Kto mnie woa, czego chcia?"). Oryginalna to publicystyka, ni-
by archaiczna, dziwacznawa, ale jake ciepa i polska. Nie ma ju
tej polskoci, ale ja j jeszcze czuj, std dla mnie nie jest to jeszcze
lektura abstrakcyjna. A dla przyszych pokole? Zaley, co si zda-
rzy i jak odegnie si" psychika polska. Od tego psychologicznego
odgicia si" zaley w gruncie rzeczy i przyrost naturalny, tak w tej
chwili spadajcy. Komunici s tu bezradni, bo nie decyduj sprawy
materialne a innych oni, dudki somiane, nie rozumiej ju wcale
(tych zreszt te nie).

23 listopada

A wic Brandt wygra wybory i to do zdecydowanie. U nas
postpowe" triumfy no i zbiera si ju w Finlandii zebranie przy-
gotowawcze do owej Konferencji Europejskiej. A Kissinger w Pa-
ryu dogaduje si znowu z Wietnamczykami. Wielkie wydarzenia

717

bd co bd. Co do Brandta, to jak wiadomo, wcale si jego wy-
borem nie zachwycam. Po prostu historia si zmienia i wszystkim
potrzebne s teraz silne Niemcy, a nie sabe, podmalajce si Rosji.
Rosja dy konsekwentnie do finlandyzacji" Europy, taki Brandt
to dla niej jak znalaz, paluszki liza. I w ogle zgadzam si z He-
niem, e polityka SPD i Brandta, cho na pozr pokojowa (laureat
Nagrody Nobla!), w istocie przyblia wojn - tak wanie. Przecie
pokj opiera si na rwnowadze si, na Elbie bya granica
stref wpyww amerykaskiej i rosyjskiej. Z chwil gdy wpywy
rosyjskie, dziki ustpliwoci NRF, infiltruj poza granic stref, czy-
li w gb Europy Zachodniej, rwnowaga zostaje zachwiana i na no-
wo zaczyna si balansowanie. Europa Zachodnia przy tym jest do
tego balansowania zgoa nie przygotowana, rozbita, z gupi
Francj frondujc, bez armii ldowej za caa jej sia nukle-
arna jest w Ameryce, ta za, wobec braku kontaktu politycz-
nego z Europ, staje si coraz bardziej iluzoryczna. Moskaliki nie-
gupio sobie to obmylili: sfinlandyzowa" zachodni Europ,
aby mie z tej strony spokj i radzi sobie ze spraw najwaniejsz:

z Chiczykami. Tylko dlaczego Europa nie chce z Rosj wy-
gra?! Ano wanie - bo myli, e uda jej si y jak najduej w do-
sycie i spokoju. Stracili ambicj na par pokole, chc mie dobrze
za swojego ycia i tyle. Dowd zestarzenia: oklapli po ostatniej woj-
nie ktra bya olbrzymim wysikiem woonym w nic, w ze-
ro, w chimer. I ju za pno ha!

Byem na duej wdzie z Heniem, Cichowiczem i Markiem
Nowakowskim - rne malownicze kurw}', marynarze, ubecy, sza-
leli tam na dancingu. Symfonia dosy dobrze mi si pisze, romans
po trochu wychodzi, wysaem nieco kartek z obrazkami za grani-
c, m.in. do Tyrmanda (!) i Miosza. W telewizji bez przerwy rzeczy
produkcyjne, kronika pena fabryk, budw", robotnikw nudne
to jak diabli i wszystkich okropnie drani, a mimo to oni wci to
daj, wzorem rosyjskim nie bardzo rozumiem, co to ma by za
propaganda i czemu ma suy w wielkich, przemysowych kra-
jach Zachodu ani si nikomu ni pokazywa co takiego na ekra-
nie ekran suy tam do odprenia, odpoczynku. Ciekawe to za-
gadnienie z zakresu psychologia komunizmu" moe si tym jesz-
cze kiedy zajm.

TU poowa mojego pobytu - niestety bd musia wygosi
odczyt u ksiy, bo mnie przyapali. yjc tu duej mona by spo-

718

ro zrobi - a w Warszawie Dbaagan. Aha, byem jeszcze w Nowym
porcie w Gdasku i w Gdymi na odjedzie Stefana Batorego". A ja
do Ameryki nie pojad... I zzrb mu dziecko!

29 listopada

Jedna sprawa mnie ostsatnio nurtuje: nieprzydatno intelektu-
alizmu a take prawdziwej iinformacji dla celw politycznych. Pisa-
rze i wszcy dziennikarze to wrg: dokadna, obiektywna relacja
o czymkolwiek nie suy dzisaaniu, przeciwnie, skutecznie wszystko
paraliuje. Bolszewicy zrozuumieli to ju dawno, wobec czego zaka-
zali indywidualnego pisania* czy informowania, tworzc monopol
pisarski, ktry trzymaj w ri-ku. Za to na Zachodzie jest orgia in-
formacyjna, bdca czym wy rodzaju amatorskiego kibicowania po-
lityce. Gdy przegldam nurmery Newsweeku", Sterna", L'Ex-
pressu'' to widz wszystko:: kulisy, plotki, domniemania, pogldy,
opisy politycznych indywiduaalnoci, sowem rzek informacji, ca-
e ycie polityczne w przekro'oju umysowoci redaktorw a i czytel-
nikw (listy!). Do tego miaAo nieprawdopodobna nie oszczdza-
jca niczego. Przedstawiciel Newsweeku" jedzie do Hanoi i prze-
prowadza rozmow z kornuii.nistycznym premierem. Jedno z pierw-
szych pyta: Dlaczego nie ^poczekalicie z ofensyw a do penego
wycofania wojsk amerykasiskich z Wietnamu Pd.? Czy to nie by
bd?" I ten komuch szerokoo na to odpowiada. Niebywae!

To prasowe ycie politlityczne" ma wanie coraz mniejszy re-
alny wpyw na tamtejsze kornkretne dziaania polityczne, wszdzie
bowiem wadza pastwo^va jako si uniezalenia, umacnia sama
w sobie, jest to jednak (owe pisma) jaka forma uczestnictwa ludzi
w yciu publicznym, jaka foorma otwarcia tego ycia i szacunku do
czowieka. Stosunek do stowwa jest miar tego szacunku. A u nas
mamy znowu ogromne pokayzy kompletnego zniszczenia wizi mi-
dzy myl a sowem, pokaz nn owo m o w y gierkowskiego rodzaju.
W odrnieniu od suchego profesorstwa Gomuki jest to nowo-
mowa gadka, potoczysta, szzlachetnie optymistyczna, a traktujca
absolutnie o niczym. Suchalillimy z Heniem Gierka w telewizji, jak
czyta owe wanie gadkie fi frazy - byo plenum KC powicone
modziey i zdumiewalimyy si. Henio twierdzi, e on bierze lek-
cje u jakiego aktora. O tre = nie chodzi, tylko o form - w ich po-
)ciu cudown. Rozwaany r na tym plenum caoksztat problemw
przygotowania i wychowaniaa czowieka socjalizmu, twrcy tera-

719

niejszod i przyszoci ojczyzny, jest obecnie najwaniejszym ogni-
wem w acuchu naszych zada. Nie ma bowiem rezerw rozwojo-
wych bogatszych nad te, ktre moe da uruchomienie ideowo-mo-
rainych i intelektualnych moliwoci czowieka". Bardzo piknie,
tylko nie wiadomo, co to znaczy, adnych odniesie konkretnych.
A oni tak lej godzinami i na plenum, i w Sejmie (Jagielski nowy
Jdrychowski, czyli spec od wszystkiego), i wszdzie. I nie widz na
pozr nic anormalnego w tym, e tak mwi o niczym. Czy to
szczyty sprytu eby nic nie powiedzie czy te nowa forma
wierinteligenckiego, zastpczego wyycia?! A te wygupy w Sej-
mie, owo liczenie gosw poselskich przy uchwalaniu zmian kon-
stytucji a uchwalono, rzecz prosta jednomylnie! I te dugie szere-
gi posw, deklarujcych godzinami pene poparcie" dla kadt
sprawy to gorzej ni za Kliszki! I bezdennie gupi Mylik, ktry
si mdrzy nad zbawiennymi skutkami nowej ustawy o gminach
a par miesicy temu, gdy jeszcze o ustawie nie wiedzia, wszystkie
te suszne rzeczy ani mu byy w gowie! Szczyty zakamania nie-
wiadomego, takie jest najgorsze! I biedny Stach Stomma w tym
wszystkim, z czterema bawanami i spryciarzykami. Sam sobie tego
w duym stopniu narobi, ale al mi go. A w Tygodniku" drukuj
ju coraz wiksze bzdury, w kocu trzeba bdzie stamtd ustpi,
ale z czego wtedy y?! Ju niedugo wpdz si oni (wasnymi r-
kami) w kozi rg bez wyjcia. A i mnie te.

Napisaem tu i wysaem sporo kolorowych kartek za granic.
Pod postaci wczasowych" ycze woam w nich gewat!", e ni-
by paszportu nie daj. Ciekawym, czy to wszystko dojdzie! A std
ju niedugo jad Wacek ma po mnie przyjecha autem. Zrobiem
tu sporo: dzieo pisane i dzieo muzyczne posuno si. Symfonia
skrystalizowaa mi si w gowie dokadnie, powie (dziwna i ryzy-
kowna) startuje take. Trzeba rzuca pikne morze i jecha zimo-
wa w Warszawie, do ony i dzieci. Wacek rzekomo si eni, Krysia
przyjedzie, Lidia bdzie miaa ork na wita, bo bd superrodzin-
ne. Dobrze, e tu popisaem, zyskam troch luzu, eby si odda"
rodzinie, eby znw kto nie powiedzia (jak maa Krysia przed la-1
ty), e wszyscy maj dobrych ojcw, a tylko my takiego zasrane-
go". Tylko e stary ten ojciec, chi!

Widziaem w Gdyni odpywajcego Stefana Batorego'
wczoraj aziem po Gdasku, nowe stare uliczki nabieraj smaki;

a gmach partii odbudowany galancie. adne robi si miasto, chd

720

nadal dusz ma nie wyjanion. Chocia zdaje si, e te zmartwienia
z dusz i sowem to tylko moje zmartwienia moem ja dziwak i sa-
motny nudziarz. Zygmunt Mycielski te si nad tym zastanawia co
do siebie. A ma ju lat 66, przepowiada mi, e u mnie dopiero te-
raz si zacznie". Co si zacznie? Ano - prawdziwa staro. Dotd
bya wida nieprawdziwa...

Oni w Tygodniku" umieszczajc rne pastwowotwrcze
i zagraniczne, deklaratywne bzdury, myl, e to epoka Kliszki, kt-
ry przez lup wczytywa si w kade sowo. A to epoka Szydlaka,
ktry ma gdzie cudze artykuy, ciekawi go tylko, o ile Tygodnik"
jest organem prymasa. A oni notki o prymasie umieszczaj drob-
nym druczkiem na kocu, bo oni s kocielni rewizjonici". To ten
Bardecki! A Jerzego i Jacka wci nie ma wojaerowie! Szlag mnie
w kocu na to trafi!

10 grudnia

Ju tydzie jestem w Warszawie, ale straszny tu zamt i mn-
stwo robtek niezbyt mdrych, lecz koniecznych, na przykad au-
dycja w radio, odczyt muzyczny na Grochowie (organizowany
przez Zwizek Literatw!), felietony, dentystka itp. W tym wyka-
dzie na Grochowie z ramienia Zwizku asystowa mi mody M.
smutna to sprawa. Chopak z dobrej rodziny", wida, e zdolny,
inteligentny, ale zgryziony, zamany duchowo. W marcu 1968 za-
mknli go, zacz co tam zeznawa, mie koncepcj, zobaczyli
w nim chyba materia na donosiciela, zaczli dry, gada, przeko-
nywa, w kocu dali mu do celi maszyn do pisania i popisa naj-
dziwniejsze rzeczy, w tym nieliche donosy. Potem wyszed, pi-
sa dziwne rzeczy w prasie literackiej, dajc do zrozumienia, e wie
o spisku" inteligenckim i podbudowujc to w dziwny sposb, niby
spoeczny i patriotyczny, w istocie cakiem ubecki. A co tam w celi
popisa diabli wiedz. Sowem zamali go umysowo, podobnie
zreszt jak Wodka Z., ktry napisa te dziwaczny gontarzowy"
list o ydach, w akademickim pisemku. Oni umiej wytworzy
tak Greuelpropagand^, e dziaa to na wyobrani, a moe uwie
i umys u takich modych frajerw. Sowem sprawa Moch-
nackiego, Brzozowskiego rosyjskie, diabelskie podmuchy. A wa-
nie w Rosji dzieje si co takiego: podobno jeden ze zbuntowanych
intelektualistw. Piotr Jakir, syn rozstrzelanego wraz z Tuchaczew-
skim marszaka, facet znany z odwagi, ktry cigle skada rne

721

protesty, spotyka si z zagranicznymi dziennikarzami etc., dost
si teraz do wizienia i zacz tam wszystkich sypa nie wiadome
czy by prowokatorem czy te uleg biciu, torturom podobno al
powiada, e jak go bd bili, to wszystko powie. W kadym razie
wzili si tam okropnie za rne samizdaty", dziej si na pewno
rzeczy straszne, powiao Dostojewskim Rosja jest zawsze Rosj.
A swoj drog, czytaem w Newsweeku" wywiad z rosyjskim
zbuntowanym atomowcem, Sacharowem to naprawd bohater!
Mwi bez enady, e nie jest komunist ani socjalist, tylko libera-
em, opisuje, jak walczy z Bezpiek, wreszcie stwierdza, e robi to
wszystko dla wasnego sumienia, bo szans na sukces nie widzi!
Zeby to ktry z naszych Kotarbiskich czy Sonimskich co ta-
kiego zrobi! Sonimski ostatnio mocno mnie zdenerwowa, rozp-
tujc w warszawskim kawiarnianym" wiatku kampani przeciw
mnie o to, e zwalczam ateistyczny, wojujcy sceptycyzm Lo-
vellw i Urbanw. Ci postpowcy" z warszawskiej kawiarni nie
rozumiej, e w dzisiejszych czasach jedna jest tylko u nas walka
o wolno: z komunizmem, i e w tej walce jeden jest tylko sku-
teczny sojusznik: religijny lud. Aby mie tego sojusznika, trze-
ba zrezygnowa z przedwojennej sawy liberalnych postpowcw"
z Boya, ze wszystkich tych walk, ktre s dzi bezprzedmiotowe, bo
wszystko si odwrcio i stano na gowie. Tymczasem religia pod-
gryzana jest dzi z dwch stron: przez ksiy reformatorw w ro-
dzaju Bardeckiego, ktrzy ze swoim nonkonfbrmizmem we-
wntrz Kocioa wybrali si akurat wani'; teraz (bo Zachd da ha-
so), z drugiej strony przez postpowcw" w rodzaju wanie
Kotarbiskiego czy Sonimskiego, ktrych zreszt Hitler utwierdzi
w mniemaniu, e wrg postpu" jest tylko na prawicy. I w ten spo-
sb uatwili gadk robot komunizmowi, urodzili bkartw w ro-
dzaju Lovella czy Urbana, realizuj rozbicie oporu inteligencji, bo
ta postpowa" jest w obecnej sytuacji konfbrmistyczna. Walka
idzie z materializmem, eo ipso adni materialici nie s w niej so-
jusznikiem wolnoci, tak jak patriota niemiecki popierajcy Hitlera
nie by w istocie sojusznikiem Niemiec. Cikie to prawdy, lecz
trzeba je zrozumie.

Ludzie to zreszt rozumiej: dostaem po moim felietonie
o bigoterapii sceptycyzmu" mas entuzjastycznych listw od czy-
telnikw, od ksiy, od rnych facetw, ktrzy nie bdc intelek-
tualistami" doskonale jednak rozumiej, o co chodzi. Dzi rozma-

722

l

wiaem o tym ze Stachem Stomm, prbujc go nakoni, aby zmu-
si tygodnikowcw" do jakiej narady ideologicznej, bo to pismo
staje si ju dzi nie do zniesienia, na przykad w powielaniu so-
wieckiego systemu kamstw na temat polityki zagranicznej (np.
konferencja w Helsinkach przecie to prba zastpienia konfe-
rencji pokojowej uznaniem status quo, czyli podbojw Rosji ro-
zumiem, e my musimy popiera wszystko, co Rosja chce, ale po
c Tygodnik" ma umieszcza tasiemcowe powielania rosyjskiej
dialektyki" to nikt tego nie wymaga). Dawniej Stomm dwa ra-
zy na rok pisa chodno o realizmie czy pozytywizmie i miao to
zrozumiay dla ogu posmak gry politycznej, moe cynicznej, na
swj sposb jednak miaej. Lecz dzi euforyczne truizmy Dem-
biskiego, jakbymy kad bujd brali na serio, to si robi obrzyde.
Obrzyd mi ten Tygodnik" i sam si siebie brzydz, e w nim pisz
ale przecie nie mam gdzie! To mj udzia w oglnym obrzydli-
stwie, nie dostrzeganym przez tygodnikowcw". A nie dostrzega-
j go, bo ono wzorowane jest na obrzydlistwie zachodnim: Le
Monde" te widzi tylko konferencj, ktra pozwoli Francji je
w spokoju swoje limaki przez dalszy szereg lat, e za rwna si to
zniewoleniu Europy Wschodniej, to ich nie obchodzi dla nich my
to gorzej ni Azja. I w ten sposb byle kamca Dembiski moe si
powoywa, e on jest Europejczyk". A Ameryka daleko i sko-
niona do tego przez tyche Francuzw, zabiera si na serio do my-
lenia o swoich tylko sprawach. I tak Europa samochcc lezie w ro-
syjskie apy na razie duchowe. Ale tak to si zaczyna...

Zastaem w Warszawie potwierdzenie odmowy paszportu do
NRF, bd pisa w tej sprawie do Tejchmy, ale tylko demonstracyj-
nie nie zamierzam zdziera wszystkich si w jaowej walce, jak ro-
bi Wkadek Bartoszewski. Obmyla on sobie cigle rne przechytre
plany (wyjazd z Pen-Clubem, wyjazd do Ameryki na cykl odczy-
tw), wadowuje w nie ca energi, a czas pynie na korzy
ich". Ja jestem starszy, tyle czasu nie mam, celu ycia w zagranicz-
nych wyjazdach nie widz tylko w pisaniu (dla wiadomego wy-
dawcy), w dawaniu wiadectwa". Maniakalny to moe cel, ale in-
nego w tym ustroju i w tym wiecie wymyli sobie nie potrafi. Na
dodatek jest jeszcze kompozycja na wszelki wypadek. I tyle. Nie
trzeba si rozprasza na myleniu o wyjazdach, trzeba si skupi na
obserwacji tego wiata, ktry mam opisywa. Sami mnie do tego na-
kaniaj - ich wola.

72?

19 grudnia

Krysia przyjechaa, przywioza sporo prezentw, pism bya
w Pirenejach, w Lourdes, w Pau licho wie gdzie u jakich pol-
skich znajomych. A znowu ja (jak to powraca!) nie mog si ruszy
ani na krok. Zaniosem zreszt w tej sprawie list protestujcy" do
wicepremiera Tejchmy, a kopi wysaem do ministra spraw we-
wntrznych Ociepki. Skar si tam po staremu, e pobytu w oj-
czynie nie mona traktowa jako kary i e w ogle nie wiem, za co
jest ta kara. Wtpi, eby dao to jaki skutek, a tu dostaem list od
przeora salezjanw z Nowego Jorku, ebym przyjeda, e mi-zor-
ganizuj odczyty etc. No c atwo mu powiedzie, ebym przy-
jeda ale jak to zrobi? A tutaj Turowicz jedzi, gada odczyty
po angielsku, fors na pewno przywiz. Ja bym te przywiz, na-
wet bez angielszczyzny, ale... Tu 1'a.s voulu Georges Dandin! Ale
trudno tak byo trzeba...

Z Turowiczem bd wreszcie musia porozmawia bo Ty-
godnik" staje si nie do zniesienia, po prostu organ MSZ, dlaczego
ja mam to firmowa?! Zreszt ju o tym pisaem staje si to jedn
z moich manii. Mania jest to te o tyle, e ju caa Europa niedugo
padnie plackiem przed Rosj i to z bogosawiestwem Ameryki
konferencja w Helsinkach to wanie taki numer. Wszystko dzieo
de Gaulle'a (moja druga mania!) rozwali jedno zachodnioeuro-
pejsk (oni mwi europejsk", nas ju w ogle do Europy nie li-
cz!), Pakt Atlantycki, potem Brandt swoj polityk wschodni roz-
bi cay interes do reszty, to obrona" Europy nie moe si opie-
ra na Holandii i Belgii. No i w rezultacie Nixon skapowa
si, e trzeba zmieni polityk, e Europy nie ma, a gada mona
tylko z Rosj. W dodatku Rosjanie poparli" Nixona przy wybo-
rach, Amerykanie sprzedali im za to zboe (za miliard dolarw!), no
i tak toczy si historia po naszym grzbiecie. Pompidou zdaje si
teraz co zrozumia, e poszo si za daleko widzi, e niezale-
no" Francji staa si tak dua, e ju nic od niej nie zaley. Zaczy-
na on teraz co baaka o zbiorowej obronie Europy (odmiennie od
durnia Debre, ktry wci plecie o obronie narodowej), ale ju,
bratku, za pno diabli wzili szans i pp. Nixon z Breniewem
zdecyduj sami, ponad francusk gow (pust). Nas diabli wezm
(ju wzili), ale i Francuzikom bdzie ksim" to caa moja ra-
do! Tymczasem Nixon, korzystajc z wolnej rki, zacz, zamiast
pokoju, ostro bombardowa Hanoi! Tych te mi nie al, komuni-


stycznych megalomanw, ktrzy miliony ludzi rzucaj na mier -
dla swojej polityki! Przy okazji zaton polski okrt Jzef Conrad",
trzech ludzi zabitych! A po comy tam leli - a teraz i Ruscy nie po-
mog, bo zmienili polityk. Chi, chi!

wita, zakupy, ruch ale dua rynkowa plajta. Eksperyment
z NRD mia skutek taki, emy z nich wydrenowali towar, ktrego
u nas brak (kolorowa telewizja, aparaty fotograficzne etc.), oni si
wreszcie opatrzyli i cze pieni, bdzie kontrola celna i inne he-
ce. Tak dziaa socjalizm jak pp. Marchais i Mitterand wygraj wy-
bory, to i Francuziki zaznaj rozkoszy, czego im ycz z caego ser-
ca. Kiedy nie chcieli si bi o Gdask, potem o Europ, cie-
kawym, czy si bd bili o swj ser i wino. Pada nieywa tak ma-
pom bywa!

28 grudnia

wita wydrenoway ze mnie czas i siy nie wiem wa-
ciwie, do czego one s. Caa modzie w domu, Wacek, Krysia, Je-
rzyk, w drugi dzie wit byo nawet przyjcie modzieowe", bo
ze starej gwardii tylko Henio, Pawe i Suszko. Niby mia ta mo-
dzie, ale czego jej brak, na pozr wszystko rozumiej, w istocie
chodz obok problemw, no i to ich cige brzczenie na adapte-
rach czy radiach oraz kurzenie papierosw czyni dla mnie obcowa-
nie z nimi zgoa nieznonym. Do tego nie wida w nich ani praco-
witoci, ani patriotyzmu, najlepszy jest Wacek, tylko e zagubiony:

Marek siedzi we Francji, tu rne propozycje grania id wobec tego
na marne, a znw dziewczyna ga go o lub i mieszkanie. Biedny
chopak, ale c mu poradz par lat si zoyo na t dzisiejsz
sytuacj.

Widz, e popsioczyem na modzie, jak to jest w zwy-
czaju starych. Teraz z kolei trzeba troch na ustrj czy te rzd.
Zreszt u nas przewanie ludzie wymylaj na rzd, zapominajc
lub nie wiedzc, e rzd uwarunkowany jest ustrojem. Bo oto cho-
dzilimy z Lidi p dnia po sklepach i magazynach, aby kupi dla
mnie marynark, najzwyklejsz w wiecie i okazao si to nie-
moliwe: nie ma tego rozmiaru, a rozmiar mam te najzwyklejszy
w wiecie, nie ma w ogle wyboru nic nie ma. A jednoczenie
przeczytaem w yciu Warszawy?" zawiy traktat Bratkowskiego,
naszego futurologa" i technokraty, wypywajcego teraz na falach
gierkizmu", na temat strategii inwestycyjnej. Artyku rnicy si

od ycia jak niebo od ziemi, Bratkowski da si bowiem uwie wi-
zji socjalistycznego absolutyzmu owieconego", gdzie, dziki sku-
pieniu rodkw dziaania w jednej centrali, mona planowa i reali-
zowa inwestycyjne cuda. Nie przychodzi mu do gowy, e stosuje
moliwoci kapitalistyczne do ustroju cakiem innego, paraliujce-
go i niwelujcego wszelkie poczynania na braku gupich maryna-
rek wida to doskonale. Rzecz w tym, e kraj socjalistyczny nie po-
siada pienidza bezwzgldnego, ma tylko walut wewntrzn,
umowno-wymienn. Zoty polski to po prostu bon na towary pol-
skiego pochodzenia, produkowane przewanie przez pastwo.
Bank pastwowy co miesic ciga te bony z rynku, aby znw pusz-
cza je w obieg. Ilo bonw jest ograniczona, podobnie jak ogra-
niczona jest ilo wyprodukowanego towaru, limitowana ma wy-
dajnoci pracy. Tote pastwo bynajmniej nie jest zainteresowane
du produkcj, na przykad rozmaitych marynarek, bo wie, e do-
stanie za nie nic innego jak wanie zotwkowe bony", ktre da-
lej bdzie wydawa. Pastwo nie jest te zainteresowane szyb-
kim obiegiem pienidza, bo ten obieg jest jaowy? przekadanie
forsy z jednej kieszeni do drugiej. Eksport tak, ten co daje, ale
obieg wewntrzny nic, to pastwo i tak obraca miliardami zotych
lecymi na ksieczkach PKO. Jest to w pewnych okresach istne
perpetuum mobile (np. po wojnie, gdy Polska bya zniszczona i bez
rodkw inwestycyjnych), dzi za to po prostu bdne koo.
Chciano z tego fatalnego mechanizmu wyj, otwierajc grani-
c z NRD i proponujc wolny handel" midzypastwowy w so-
cjalizmie, okazao si to niemoliwe i na powrt ustanowiono cise
ca na towary: najwyraniej pienidz w socjalizmie nie moe by
wartoci midzynarodow. Na wszelkie inwestycje obraca si za-
sadnicz mas tego pienidza oraz kredyty' zagraniczne, na produk-
cj konsumpcyjn nie starcza. W takiej Francji jest zawsze ogrom-
ny nadmiar towaru i przy otwartoci" kraju oraz olbrzymiej masie
cudzoziemcw przewalajcych si tdy jeszcze i ten nadmiar si
opaca. U nas cay interes si nie opaca, trzeba by podnie ceny,
ale tego Gierek si boi, pamitajc rozruchy i strajki. Nieruchomo
cen i stabilizacja nie wystarczajcej i nierozmaitej masy towarowej s i
wic uwarunkowane podwjnie: z jednej strony strachem politycz- j
nym, z drugiej krtk kodr" produkcyjno-inwestycyjn. Gierek j
chcia zaradzi na to poda dbr trwaego uytku", mieszka, s- ]
mochodw etc. ale jak na razie nie wida, aby mu si udawao.!

726

Tymczasem Bratkowski roi... A znw komunici francuscy chcieli-
by mie zarazem kapitalistyczn koniunktur i socjalistyczny po-
dzia dbr. A to jedno z drugim nie idzie, albo - albo, do rwnego
podziau jest tylko niedostatek...

Zdolni ludzie zraaj si i wybywaj. Miaem list od Brach-
maskiego z Belgii. Dawny dyrektor Ars Polony", pracownik
NIK-u, partyjny lzak, mj stary znajomy, prowadzi w Belgii do-
skonale Cepeli, potem rozszerzy dziaalno na Holandi, dziaa
niebiurokratycznie, nie formalnie", ale z rozmachem i dochodowe.
Robili mu tutaj coraz wiksze wstrty', potem odwoali do kraju,
chcia paszportu konsularnego i w kocu zosta tam, ma wasn
firm, dorobi si... Tu nie ma do czego wraca, a rodzice, sta-
ruszkowie, siedz na lsku. Tak si toczy wiatek. A facet by
w partii i prbowa poczy to z porzdn prac dla Polski...

Nasza prasa witeczna nudna, pusta, gupia. Nienawidz tych
pismakw, to najgorsze co Polska ma a ich psychiczna geneza ka-
mania to co najprzykrzejszego. Oto lista najbardziej obrzydych
kamcw: Grnicki, Wjcicki, Krasicki, Stefanowicz,Jaszuski, Du-
nin-Wsowicz, Woyna, Korotyski, Macuyski, Albinowski, Wi-
niewicz (emerytowany wiceminister) etc. Okropni faceci moe ich
tu chocia uwieczni...

3 stycscola

A wic Nowy Rok czy przyniesie on co ciekawego? Mnie
przyniesie ukoczenie 62 lat ciekawe to na pewno, cho jak po-
wiedzia kiedy Rytel o muzyce wspczesnej: Nikt ju nie jest
ciekawy muzyki ciekawej". A propos staroci byem w Nowy Rok
u Jerzego Andrzejewskiego c to za meczca kombinacja roz-
kadu duchowo-fizycznego, kabotystwa, rozkoszowania si tym,
aktorstwa i od czasu do czasu rozsdnej i zimnej myli. Mia-
zgi" nie wyda, odrzuci j podobno Szydlak w Paryu te jako
nie wydaje, bo chciaby egzemplarz ocenzurowa, usuwajc z niego
passusy antyrosyjskie, a tam w ogle na nic takiego si nie zgodz.
Znudzio mu si by bohaterem, to rozumiem, tylko e jemu co pe-
wien czas co si nudzi i wtedy zaskakuje swych zwolennikw, lubi
przed nimi gra. Tylko e ma ju lat 64, napisa nie za wiele, jest rze-
komo chory (z domu nie wychodzi) no i moe talent to nie naj-
wikszy, cho nuty myli miewa intuicyjnie genialne. Ale felietony
pisze rednie.

Dzwoni tez do mnie Sonimski z serdecznymi yczeniami (!),
a wic postanowi zastosowa si do mojej rady o miowaniu nie-
przyjaci. Tylko e ja w noworocznym felietonie przedstawiajc
moj list hipotetycznej Akademii Literatury nie wymieniem go
boj si, e si stary znw wcieknie! A szkoda nie chc z nim wal-
czy, bo to nieistotne s inne walki, waniejsze.

Wolna Europa" rozptaa krzyk w mojej obronie", e nie
dostaem paszportu, e jestem czowiekiem roku", e wydaem
ksik z felietonami etc. Ale co mi z tego oni ju troch w pit-
k goni. Amerykany popieraj ich pgbkiem to troch po se-
zonie. Wolabym fors nagrod Jurzykowskiego ale czy j do-
stan?! Tak dobrze to nie bdzie!

Przedwczoraj zadzwoni do mnie genera Dobieszak, dawny

728

komendant milicji, by zalany, zacign mnie do siebie i kaza wy-
pi bruderszafta (!). ona bya w Zakopanem, a pies wilczur troch
na mnie skaka. Wylali go (generaa) w 1969, kci si z Moczarem -
pokazywa mi nawet swoje zwolnienie, podpisane przez Cv-
rankiewicza. Kulisy wadzy nie kontrolowanej s mieszne i zawsty-
dzajce.

W Wietnamie, po serii amerykaskich bombardowa (jake
rozdzierali nad nimi szaty ci idioci z Mondu") znw prby roz-
mw dlaczego nikt nie krzyknie, e wojnie winna jest pnocno-
wietnamska soldateska"?! Gupi, zagany wiat zachodniej
Europy! Ciekawi mnie, co bdzie we Francji - o ile komuni-
ci p. Marchaisa upodobni si do socjaldemokracji, o ile za obu-
dzi si w nich totalistyczna yka? Jeli Front Ludowy" by wygra,
to Ksi nie bdzie mia tam atwego ycia. Moe pojad gdzie
dalej? H!

W sobot jad do Krakowa na zasadnicz rozmow wresz-
cie. Zaprasza sam powrcony z Ameryki Jerzy Turowicz. Cieka-
wym, czy si zmieni i czy co uzyskam. Chc postpi odwrotnie
ni Dmowski: za pomoc starych (Jerzy, Stach) osioda modych.
Zobaczymy.

11 stycznia

Byem w Krakowie, wraenia nieszczeglne. Zrobili zebranie
(8 osb bez Jacka), powiedziaem wszystko, co myl o Tygodni-
ku" i o polityce. Modzi" (Marek, Pszon) dosy mnie zrozumieli,
za to Turowicz ani w zb zarozumiay, pewny siebie, zachwycony
wci Tygodnikiem", sowa powiedzie nie mona. Zgodzi si tyl-
ko, e w kole posw sytuacja jest fatalna na to trudno si nie zgo-
dzi ale na moj propozycj manewru odrywajcego" nie zare-
agowa. Jeszcze gorszy by... Stomma, z ktrym si przecie uprzed-
nio namawiaem, a ktry mimo to wystpi z haasem o jakie nie-
istotne sprawy, o porachunki wewntrzzespoowe, o jakie wyjazdy
do Niemiec. Kcili si przy tym z Jerzym bardzo, ale nie wiadomo
o co, bo z momentw ideologicznych poruszana bya tylko sprawa
neopozytywizmu", ale te opacznie, Stach mia pretensje, e nikt
nie odpowiedzia na artyku Wereszyckiego po trochu gloryfikujcy
powstania ale kto niby mia odpowiedzie, skoro sam Stach
milcza jak ryba, przecie w Tygodniku" nikt si ideologi nie
przejmuje, a dobrego artykuu nie odrzuc, jako e mao ich maj.

729

A w ogle to Stach chce nadal dziaa w swoim kole" i w tym ca-
ym zaubeczonym i nasanym intrygami rodowisku. Nie rozumie,
e to jego ostatnie chwile i e ja go chc ratowa. Oni wszyscy
zreszt nie s w stanie wyrwa si z uwarunkowa tego obrzydego
waciwie rodowiska (zawodowi, przez parti houbieni katolicy -
brrr!), ja mog, bo jestem swobodny, nigdzie waciwie nie nalec.
Zreszt mojej postaw)7 opozycyjnej maj oni te dosy: powiedzieli
mi, e nadeszy czasy witego Przymierza (rosyjsko-amerykaskie-
go) i e nikt nie ma zamiaru rozczula si nad Jat czy berliskim
murem. Prawda ale co z tego? To Tygodnik" nie jest pismem
politycznym, lecz moralizatorskim, magia faktw dokonanych"
nie jest waciwa dla pisma, patrzcego na wiat pod ktem wiecz-
noci! Kryzys wiary czy co, u licha?!

Jedyny zreszt poytek z mojego pobytu to uznanie przez nich
pgbkiem, e sprawy ofensywy reformistycznej w religii nie s
dzi w Polsce tak bardzo aktualne, poniewa jak powiedzia ks. An-
drzej trzeba zadba o chronienie tradycji katolickiej w Polsce". Ry-
cho w czas sobie przypomnieli! Ja zawsze to mwiem, oni o tym
wiedz, dlatego s wobec mnie troch bezsilni, a i biskupi musieli
im nieco nakiwa. Tak czy owak nie bardzo to wszystko jest opty-
mistyczne, zwaszcza jeli chodzi o mnie. Cenzura konfiskuje mi
drugi ju felieton, za to Wolna Europa" wci mnie chwali sko-
czy si to wszystko le!

Krakw widmowy, stary, brudny byem w Ermitau", gdzie
pozna mnie kelner, ostatni z dawnej ekipy. Wracaem pocigiem fa-
talnie spnionym, w ktrym mnstwo byo modych onierzy, za-
chlanych piwem, zarzyganych, ryczcych przed wojn wszyscy
siedzieliby ju w pace! Na dworcu zwrciem uwag inteligentnie
wygldajcemu wyszemu oficerowi (generaowi?!) i powiedzia-
em, e to przecie nie jest wojsko, na co on... skwapliwie potwier-
dzi i doda, e ten kraj w ogle juemy przepili! Tego si nie spo-
dziewaem!

Podobno Uniwersytet Karola w Pradze da honorowe dyplo-
my.... generaom sowieckim, ktrzy kierowali inwazj z roku
1968. Tego jednak jeszcze w Polsce nie byo chyba za cza-
sw Repnina i Igelstrma! Ale i tu mno si dziwne objawy, wa-
nie w kulturze: interwencje ambasady sowieckiej w sprawie ksiek
historycznych (podobno Jasienicy, Moczulskiego, Kijowskiego;;!
Wieczr listopadowy" i inne), w muzyce te jakie alarmy i s tr-j

750

szenia. A Gierek mc, tylko mwi o gospodarce: chce wada baz,
nadbudowa go brzydzi. A jak ju gierkowcy zabior gos, to po stro-
nie ruskich, na przykad Szydlak o nacjonalizmie w historii. Nasta-
y czasy, gdy prawda i pimiennictwo j utrwalajce wszystkim prze-
szkadzaj s antytaktyczne. Taktyka to ycie, mwienie prawdy to
mier cywilna. Takie czasy - a bdzie gorzej, bo naprawd idzie
wite Przymierze", a Zachd kapituluje. I nic si na to nie pora-
dzi - h! W kocu ci postpowcy" zachodni nawet Amerykanw
zmusz do kapitulacji w Wietnamie, nie rozumiejc, e podrzynaj
wasne gardo. Zachd traci wol walki, Rosja konserwuje j, oka-
mujc i trzymajc w niewiedzy swj lud, Azja jest prna, bo
jeszcze godna. Nasza kultura zginie, kt by si wic troszczy
o Polsk?!

17 stycznia

Gierek skoczy 60 lat - zrobili z tego du hec, troch
mieszn - kto podejrzewa, e przesadzili umylnie, aby mu za-
szkodzi, bo on dotd by przecie do skromny Myl, e Gierek
wpad te na jeden niezy pomys, mianowicie ow szybk transfor-
macj Warszawy, jak obecnie przeprowadza. Kady, najbardziej
zobojtniay i sceptyczny czowiek, chodzc wrd rozkopanych
ulic musi dostrzec, e co si zmienia i dzieje. Nawet gdyby Gierka
nagle wylali, co u komunistw nigdy nie wiadomo, to co zacz, to
zacz i musi to by skoczone. Tak wic Gierek woli zamiast w po-
lityk wcieli si w beton, elazo, mur, kamienie - uwaa, e to
trwalsze, moe jedyne trwae. Tak zrobi w Katowicach, tak i tutaj,
rozkrcajc szybko Tras azienkowsk, Dworzec Centralny, Wi-
sostrad, hotele etc. Niby dobrze, cho jest w tym co sztucznego
i na pokaz, ale czai si w tym rwnie zdrowy pesymizm, ktry oby
pozosta, oby mu si za szybko nie przewrcio w gowie. A prze-
wrcio si nawet takiemu realicie jak Cyrankiewicz, ktremu mu-
sieli dopiero pokaza wymylajce listy z Wybrzea, aby zrezygno-
wa z ambasadorstwa w Szwajcarii. Podobno bardzo si tym listom
dziwi przyjemniaczek!

Pompidou w Moskwie spotka si z Breniewem, wyrazili ra-
do, e w Europie spokj i cisza mamy wic ju dwch andar-
mw Europy. Ci Francuzi robi si ju wrcz obrzydliwi, a co ich
prasa wypisuje o Amerykanach, tego nie da si opisa. ycz im jak
^szczerzej sowieckiej inwazji nam od tego na pewno gorzej nie

751

bdzie. W Wietnamie sytuacja wci niejasna, znw przerwano
bombardowania, ale nie wiadomo co dalej. U nas z wielkim obu-
rzeniem ogoszono, e amerykaski podsekretarz stanu wspomnia
o moliwoci rzucenia bomby atomowej. A przecie ci zachodni
postpowcy" zmusz Amerykanw do tego, bo w kocu z naszej
kultury czy rasy" tylko Ameryka bierze udzia w grze o wiat.
Amerykanie to nasi spadkobiercy, winnimy to rozumie, nie za
rzuca im kody pod nogi jak Francja, maskujca swj egoizm rze-
komym humanitaryzmem".

Szwagierka lekarka opowiadaa niesamowite historie o braku
lekarzy i pielgniarek w szpitalu, dziwia si, jak to moe by, bo
przecie szpitale zarabiaj na siebie". Nikt nie rozumie tego ustro-
ju: tu nic nie znaczy, czy kto na siebie zarabia czy nie, wszystko za-
ley od planu, a plan jest sztywny i nie przewiduje tego, czy kto za-
rabia czy pracuje, czy lekarze choruj lub markieruj i nie pracuj.
Plan to nie ycie, ktre jest zmienne i pozateoretyczne plan to
koncepcja, a eby zmieni koncepcj tego rodzaju, potrzeba wielu
lat i krwi. Bez krwi wola ludu" si nie objawi, wypadki w Pozna-
niu i Gdasku to byy nasze wybory. Zby pienidze z funduszu ja-
kiego tam przenie, na przykad, na szpitale, trzeba w socjali-
zmie" najwyszych decyzji, w kapitalizmie robi si to po prostu sa-
mo, automatycznie. Dlatego kapitalizm jest w tej materii humani-
styczny, dogodny ludziom, cho nie daje rwnych szans (ludzie s
nierwni, okolicznoci bywaj stronnicze). Za to socjalizm w swej
mechanicznoci i w automatyzmie dziaania jest nieludzki
cho i nawet chce dobrze.

Krysia wyjechaa do Parya. Wacek siedzi w domu i nic nie ro-
bi, gra ze swoj donn w koci dziwna modzie, jak dugo mo-
na tak y? Lidia przemczona, we mnie wzbiera si wcieko, ale
na razie nic nie mwi. Moja sytuacja oglna adna: felieton chy-
ba pucili, (dwa byy skonfiskowane), ale nadziei specjalnych nie wi-
da, zwaszcza wobec rosncych zapdw do niewolenia umysu .
W yciu Warszawy" jaki pukownik Jurga gromi mocno tego
Leszka Moczulskiego za bdne pogldy na polityk Becka. Bior
nas za mord, a tu gupi Sonimski na jakim zebraniu z Wroskim
w Radzie j owicach pyta si, dlaczego nie przyjedaj do Pol-
ski Rubinstein i Skrowaczewski. Wikszych zmartwie on nie ma,
gupi. A nagrody Jurzykowskiego znw mi nie dali boj si mi da,
e tu wadze wierzgn i odmwi im wiz. Komuna robi si wszech-


752

mocna, jej kamstwo rwnie. A my bezradni i z takimi harcow-
nikami" jak Sonimski, ktry ma tylko wasny interes na oku. Do
chrzanu to wszystko, a logicznie biorc, bdzie jeszcze gorzej. Co
prawda wierz zawsze w irracjonalne niespodzianki wiata.

24 styczniu

W Wietnamie chyba ju wczoraj zawarto pokj a tyle ostat-
nio amerykaska prasa napyskowaa na Nixona e oszukuje opi-
ni, e jest wyniosy, nie udziela wywiadw etc. W Kulturze" pary-
skiej Jolanta Dworzecka (taka idiotka, co ucieka, a teraz okazuje si
wcale inteligentna) tumaczy, dlaczego Nixon nie bdzie w Amery-
ce kochany, tak jak kochani s nawet prezydenci, ktrzy zawalili
spraw: Roosevelt czy Einsenhower. Oto idealizm amerykaski nie
moe znie, i Nixon z Kissingerem wprowadzili do polityki ame-
rykaskiej europejski, zimny makiawelizm i cynizm jawn zasad
cel uwica rodki", e Kissinger powouje si na Metternicha etc.,
podczas gdy Ameryka winna pozosta w polityce kwakierskim apo-
stoem. Ciekawa obserwacja! Tymczasem jednak nie ulega wtpli-
woci, e w polityce dobrej" te trzeba by zym, inaczej nic si nie
osignie. Na przykad w Wietnamie. Nixon w Moskwie i w Pekinie
zapewni sobie, e te bratnie" potgi nie rusz si ju w sprawie
Wietnamu, bo maj w tej chwili tego do, wolc prowadzi mocar-
stwowe flirty, wobec czego zaminowa porty, a gdy pnocnowiet-
namscy maniacy jeszcze nowej sytuacji nie zrozumieli, przywrci
ich do rozsdku strasznymi bombardowaniami, na ktre ani Rosja,
ani Chiny nie zareagoway inaczej jak tylko nawoywaniami do po-
koju. I w ten sposb zimna, cyniczna" kalkulacja daa wiatu po-
kj... Ciekawa zreszt bdzie sytuacja teraz, jakie tam si zaczn roz-
grywki i komunistyczne oszustwa.

Nie mam cienia sympatii do tych amerykaskich idealistw, nie
mog oni zrozumie, e na cyniczn gr komunistw trzeba odpo-
wiedzie tak gr, inaczej wiat staje si bezradny i oddany karcia-
rzom. Skoro istniej pastwa totalne, gdzie opinia nie tylko nie ma
na nic wpywu, ale w ogle o niczym nie wie, to kierownicy pastw
demokratycznych, chcc by rwnie operatywni jak ich totalni ry-
wale, musz oszukiwa swoj opini nie maj innej rady. Tak wa-
nie robi Nixon i dlatego ma rezultaty. Ale opinia amerykaskich
idealistycznych inteligentw potpia go, bo jest egocentryczna i nie
rozumie demonicznej grozy epoki atomowej. Tak to wyglda i tyl-

755

ko znienawidzony Nixon moe w tej sytuacji dawa sobie rad, nie ,
za by somianym dudkiem jak Eisenhower czyJohnson. Pod tym,
wzgldem mdrzejsi byli Anglicy, ktrzy uwaali, e Churchill to,t|
bandyta, ale na bandyt Hitlera trzeba mie swojego bandyt... Za-|
ryzykowabym twierdzenie, e jest to punkt widzenia bardziej hu-'j
manistyczny ni nieludzki, doktrynerski idealizm Mac Governa, ka-
cego Amerykanom natychmiastow kapitulacj w Wietnamie...

Z naiwnoci amerykaskich intelektualistw i dziennikarzy
doskonale zdaj sobie spraw Rosjanie, umiej ju na tej opinii gra,
podsyca j i podnieca. A u siebie opinii nie maj adnej tyle e
staraj si wzgldnie ukrywa przeladowanie swoich buntownikw
zreszt przychodzi im to bez trudu, bo informacji u nich nie
ma, a opinia Zachodu na ten wanie temat mao jest wraliwa. Czy
to zawsze tak bdzie?

Ostatni tydzie upyn mi pod znakiem starych ludzi. Umar
pan Maurin, stary przyjaciel moich rodzicw, i odwiedziem jego
on, bya tam te siostra i crka znaj mnie od dziecka. S one
siostrami stryjecznymi ministra Becka i poj nie mog, dlaczego
przypisuje mu si wszystkie winy wiata. (Wedug ostatnich rde
ze znakomitych Zeszytw historycznych" Kultury" Beck wycho-
dzi bardzo obronn rk lepiej nawet, ni sam myla). Przed-
wczoraj znowu wezwa mnie do siebie Wakowicz. Stary siedzi
sam na swoim wysokim pitrze, jak olbrzymia siwa aba myli tyl-
ko o sobie i swoich ksikach, nie jest ani sympatyczny, ani nawet
inteligentny, mimo to imponuje arliw witalnoci, z jak wci
chce przebiega te kilkadziesit lat polskoci, ktre zna. Na mnie
zy, e gdzie o nim napisaem, i jest niewspczesny". Poza tym
pieniaczy si, ma z pi procesw, m.in. z Walichnowskim, ze
Strumph-Wojtkiewiczem i z Machejkiem w tej ostatniej wanie
sprawie chcia, ebym mu jako Krakauer" pomg chce omie-
szy Machejka, ktry mu skrci jaki artyku o poow. Myli, ze
walczy za nas wszystkich z samowol wydawcw, mniej z cenzu-
r, bo kt jej da rady? Siedziaem tam do pierwszej w nocy, upiem
si troch, stary sondowa mnie, jak mg, ale mwi, e si wy-
mykam". Bo ja go w istocie niezbyt lubi za chytro i uwielbi- ,
nie siebie samego podczas gdy tak lubiem Mackiewicza. Ale trud-
no mu to powiedzie, zmusza do grzecznego kamstwa. A swoj.
drog - niezwyky to staruch cho go nie lubi, to podziwiam.
Osign niemoliwe: wydaje wci ksiki, prawuje si z wydaw-


754

nictwami, zarabia setki tysicy zotych, buduje dom - niezwyky mi-
mo wszystko go. Niby nie zna wspczesnego komunistycznego
ycia, a jednak daje sobie w nim rad, pywa jak ryba w wodzie -
moe to wanie naiwna bezczelno sprawia, e nic mu si nie mo-
e oprze. Tylko cenzury nie daje mu si zgry - ba! Zreszt mam
zastrzeenia przeciw temu terminowi u nas: to nie jest cenzura, lecz
zwyke faszowanie tekstw, bo wycina si zdania bez wiedzy pu-
blicznoci, zmuszajc autora, eby sygnowa to, czego nie napisa.
Sowo cenzura" to za duo dla nich zaszczytu! A wanie poszed
na emerytur prezes" tych bandytw, stary idiota Siemek, na jego
miejsce przyszed jaki 41-letni Kosicki. Ale oczywicie nic si nie
zmieni. Wakowicz z nimi nie wygra, wygra mogem tylko ja, wy-
dajc skonfiskowane felietony w Paryu h, h! Ale pyrrusowe to
zwycistwo, bo nikt ich tu nie czyta. Tyle e mam wieczr u Lite-
ratw (!) i dam to do czytania Siemionowi, a sowo wstpne wygo-
si Wadek Bartoszewski. Moe bdzie heca, ale trzeba si przecie
troch rozrywa!

27 stycznia

Mam Schadenfreude, teraz bowiem przewiduj dopiero
w Wietnamie kryzys duchowy, i to zarwno w Wietnamie Pnoc-
nym, jak i Poudniowym. Dotd jednych trzymaa w formie" idea
walki na mier i ycie, drugich myl, e Ameryka z nami". A teraz
przyjdzie otrzewienie: ci z Pnocy zadadz sobie nagle pytanie, po
comy si waciwie bili, po comy jedli t ab? Ci z Poudnia za
bd si para ze swym rodzinnym komunizmem, i to nie si, lecz
sposobem, politycznie". Czy ten komunizm wygra? Caa lewica
europejska tego mu yczy, podrzynajc w ten sposb wasne gardo.
O gupcy, potrjni gupcy, gdyby pomieszkali u nas, wszystko by
zrozumieli! Ale s na to za lekkomylni, myl, e im nic nie grozi.
Mitterand sprzymierzajcy si z komunistami szaleniec. Flirt, no-
wy flirt wiatowy wolnej lewicy" z komunizmem to ich grzech
miertelny, ich problem wrcz gardowy. Do Rosji si niby troch
zrazili jako do komunizmu pastwowego", wic teraz umizgaj si
do komunistycznej Azji. W gruncie rzeczy caa postpowa opinia"
europejsko-amerykaska yczya zwycistwa pnocnemu Wietna-
mowi, cho to s agresorzy, a potpiaa Amerykanw, ktrzy wal-
czyli w obronie Poudnia i waciwie bezinteresownie. Jaki maso-
chizm ich opanowa, stracili instynkt ycia i walki. Wyjdzie z tego,

755

e w wycigu wiatowym bia ras" reprezentowa bdzie Rosja.
Albo, h, h, pastwo Izrael. Bo jak dojdzie do regulowania kwe-
stii bliskowschodniej", to trudniej bdzie okreli, gdzie imperia-
lizm", a gdzie postp" (Arabowie?), i rni postpowi" dzienni-
karze ydowscy z New York Timesw" mocno si bd musieli
poskroba.

W Warszawie szybko rosn w gr przerne hotele
szwedzkie i nieszwedzkie a wic Gierek posucha" moich wie-
loletnich sugestii raczej myl, e zna wiatow, wspczesn
oczywisto, ktrej ten zwariowany i skompleksowany Kliszko do-:

jrze nie by w stanie. Tylko e Gierek buduje i buduje, ale tak si-
miertelnie boi Rosji i jej nieufnoci, e nie pozwala na minimalne
choby oywienie mylowo-ideologiczne. A bez tego trudno wzbu-
dzi jakikolwiek entuzjazm, choby do budowania: ludzie tyle razy
byli oszukiwani, tyle razy po okresie chwalby zohydzono im po-
przednie kierownictwo, e teraz w adne ideay" tak atwo nie
uwierz. Nawet marksizmu Gierek nie propaguje, bo si boi pos-
dzenia o jak herezj. I oto y bez ideaw i bez entuzjazmu, z pa-
triotyzmem nieautentycznym i marksizmem sztucznym, nie rozwi-
jajcym si wielka degeneracja grozi takiemu spoeczestwu.

Przykadem tego zdegenerowania moe by wanie histo-
ria z NRD. Granic otworzono, ludzie rzucili si jak szaleni, kupo-
wa, co si da, bo przecie nic ich nie obchodzi, adne wzgldy, so-
lidarno ludowa" czy inna kto otworzy granic to korzysta,
kto zamkn - nie da si ju korzysta, darmo by si do nich ape-
lowao, bo niby w imi czego?!

A tutaj Roman Bratny udzieli wywiadu na temat powie-
ci o tematyce wspczesnej. Dry go to, e pokolenie Kolum-
bw" ma powieciowy yciorys, a wspczesne nie ma, tumaczy
misternie tego przyczyny, o cenzurze wspomnie nie moe, ale da-
je do zrozumienia to i owo. W kocu konkluduje, e uda si t rzecz
zrealizowa, jeli powie bdzie prawdziwa, a jednoczenie bdzie
czemu tam suy, co nastawia" czy mobilizowa. Ot jest to
dua bujda. Literatura o kadej wspczesnoci jest zazwyczaj ne-
gatywna i rozkadowa". Wielka beletrystyka francuska od Balzaca
do Zoli bya arcykrytyczna, amerykaska od Sinclaira do Faulknera
jest w istocie antyamerykaska, tak bywa zawsze, bo literatura wa-
ciwie do niczego spoecznego nie suy. (Inaczej bywao w Polsce,
ale to powstao samorzutnie, jako reakcja na rne rozbiory i oku-

-736 -

pacje _ te dowd nielegalnoci" pisarstwa). Kapitalizm si t
rozkadowoci" literatury nie przejmuje, bo w ogle do spoecz-
nej wagi pisarstwa duej wagi tam nie przypisuj, u nas za to
przesiewa si przez sito kade sowo, a ju o literaturze negatywnej
w ogle mowy nie ma. Wobec czego nie ma i powieciowego y-
ciorysu" wspczesnoci, s tylko oderwane historie o partyjnych
inteligentach a la Bratny. On bardzo chce, ale nie chce wiedzie, e
to si nie da, e jest tylko jeden sposb, ale trudny i na razie, wobec
niedostpnoci ksiek emigracyjnych, jaowy obliczony co naj-
wyej na pomiertn przyszo. Sposb, ktry ja wybraem...
Choby niestety nie bardzo go dzi mog zrealizowa tyle robt
gupich, e o pracy twrczej" rzadko myl, a i ten dziennik czy
notatnik ley odogiem. Trzeba by to jako zreformowa, przeorga-
nizowa, bo czasu jest przecie mao i coraz mniej. Tyle e nie bar-
dzo wiem, jak to zrobi, cho nowy romans" zaczty i zapowiada
si dobrze. No, zobaczymy.

Jedn miaem wielk przyjemno literack, to ksika Wojcie-
cha Gowali o Irzykowskim*. Jaki wrocawski kujon" zrealizowa
to, co ja postulowaem i marzyem: przeczyta wszystko i odtworzy
system filozoficzny Irzykowskiego, jakby napisa go na nowo, syn-
tetycznym jzykiem. Pikna i cenna rzecz rzadko spotykana.

Plutego

Miaem wieczr autorski u Literatw. Wadek Bartoszewski
wietnie o mnie mwi, Siemion znakomicie czyta moje stare felie-
tony, ja gadaem krtko, ale pynnie i treciwie, bo si mocno wy-
kuem. Ludzi mnstwo, sowem, rzecz si udaa. By te Jerzy Tu-
rowicz, potem z nim, Heniem i Pawem bylimy w Bristolu".
Ale z tym Jerzym to gada nie warto jaka tylko zewntrzna for-
ma z niego zostaa. Skoczy 60 lat czy to staro tak dziaa?

Zaraz potem wyjechaem do Szczecina (samolotem) na odczyt
i spotkanie. Szczecin przeliczny, widok z Waw Chrobrego na
port nieporwnany. Samo miasto jakby przedwojenne, francu-
sko-niemieckie, podobno budowa je Haussmann, ten, co w Pary-
u. My w Warszawie zapomnielimy ju o takiej mieszczaskiej"
zabudowie, o wietnie rozplanowanych gwiadzistych" placach,

* Wojciech Gowala, Scnt\'mantalixm i pedantem. O systemie estetycznym Karola
Irzykowskiego, Wrocaw 1972.

757

efektownych perspektywach, prywatnych (dzi ju oczywicie nie!)
paacach. W takiej scenerii gniedzi si tam i dociera nowa polsko, ;i
zbieranina ze wszystkich ktw wiata co nader osobliwego, l
cho nie nazbyt podnoszcego na duchu. Ale inteligencja przyjem- ;

na na koncercie przy wiecach" toczyem rne rozmowy, ':

m.in. ciekawe rzeczy mwiono o zajciach 1970. Miasto zresz-
t i dzi robi wraenie oblonego przez milicj, wszdzie patrole, i
tajniacy z psami, licho wie co. Czulili si do mnie dawni uczniowie,
Pawowski i Marczyk, w ogle prowincja" kulturalna znacznie
przyjemniejsza jest od Warszawy, za to rzdy partii i nachalna przy-
ja polsko-radziecka" s tam a komiczne. :

Julek Stryjkowski troch si na mnie obrazi, bo przeczytaem s,
w Twrczoci" jego trzeci amerykask nowel i powiedziaem, |
e jest ona antysemicka". Moe on o tym nie wie, ale przedstawi |
ludzi cudem ocalaych z hitlerowskiej rzeni jako pobkanych, |
napitnowanych mierci, odraajcych waciwie na jedynego ;'
rozsdnie normalnego wychodzi on sam. Moe tak musi by, moe
ci ludzie, od razu z europejskiego pieka rzuceni w amery-
kask egzotyk, nie mog by inni polscy ydzi, ci, co oca-
leli, yli potem w Polsce innej, yli yciem codziennie normalnym,
wic i to koszmaru (Polska to w kocu grobowiec milionw) jako
im si oddemonizowao, znormalizowao. Natomiast amerykascy
nie maj nic za sob, tylko koszmar, nie maj przeszoci - tylko te-
raniejszo. Jake z tym y? Swoj drog te trzy nowele Stryjkow-
skiego to jedyne w swoim rodzaju wiadectwo o jedynej, wyjtko-
wej i specjalnej ludzkiej grupie. A e obraz z tego wychodzi niemi-
y - chyba inny wyj nie moe. Troch go tylko jeszcze Julek za-
ciemni minoderiami pederastycznymi, ale na to nie ma rady oni
w tej dziedzinie nie maj poczucia humoru!

Pawe Hertz sysza od Zauskiego (pukownika, sekretarza
POP-u Literatw), e ja... dostaem paszport do Ameryki. To byby
ju szczyt bzika i sam bym chyba zwariowa: rzuca wszystko i na-
gle jecha! Od dwudziestu lat robi mi takie numery, przedtem gu-
pi Kliszko, teraz ci... Ale moe to nieprawda? Nic nie rozumiem!

18 lutego

Miaem dwa okropne przeycia: zbiorowiska dzisiejszych Po-
lakw obradujce. Pierwsze, to by 34-osobowy komitet konsulta-
cyjny" koa Znak", w ktrym uczestniczyem po dugiej przerwie

738

(kiedy odbywao si to w Oarowie). Drugi by Zjazd Zwizku
Kompozytorw. Oba okropne.

U katolikw na pewno byy referaty i dyskusje teoretycz-
ne o etyce spoecznej i stosunku katolikw do niej. Referaty wy-
gosili Andrzej Swicicki i Zygmunt Drozdek, szo w nich, oglnie
mwic, o to, eby nie bdc marksistami, dziaa poytecznie dla
Polski i moralnoci. Byo w tym sofistyczne wirtuozostwo, bya
szczera dobra wola, ale wszystko oderwane od rzeczywistoci, od
polityki, od czegokolwiek. Olizge to w kocu byo, a o tym, eby
ruch" nasz wrci do postawy opozycyjnej mowy nie ma! Nawet
dawne mwienie, e dziaamy w myl zasad pozytywistycznej pra-
cy organicznej", a nie z mioci do tego, co jest, uznano by za here-
zj. Teraz w modzie jest postawa suebna" rodem z Wizi"
brrr!

A w drugiej czci wzili si za by tyle e nie o sprawy za-
sadnicze, lecz znw o... paszporty. Kozio wystpi z wielk filipik,
e w Znaku" s zasadnicze rnice, ju mylaem, e pjdzie atak
na Zabockiego i Auleytnera frontalny, ideowy, tymczasem,
owszem, poszed, ale o... tryb ustalania wyjazdw do Niemiec. K-
cili si, prawda, ale nie o to, o co chodzi. A moe ju w ogle o nic
nie chodzi?! Smutne to wszystko, oj, smutne!

A u Kompozytorw to samo. Jedni, tzw. sitwa czy klika (Lu-
tosawski, Baird, Serocki, Kotoski, Dobrowolski etc.), dbaj tylko
o swoje sprawy, o Warszawsk Jesie", wyjazdy etc. S to dobrzy
kompozytorzy, ale ohydne, drapiene typy - wanie krajowe spra-
wy muzyczne s im ju obojtne, walcz w skali wiatowej".
Druga grupa, gorszych kompozytorw, walczy, aby im dorwna,
ale z koniecznoci bije si o sprawy krajowe, bo do innych im za da-
leko o wykonania, koncerty, orkiestry etc. Ci drudzy s wic spo-
ecznie aktywniejsi, a tych pierwszych nic sprawy spoeczne nie ob-
chodz. Tym drugim co by si wic naleao, ale wzili sobie za
wodza" Perkowskiego, ktry jest zawistny grafoman, idiota
kompletny, do tego cham i zawsze przegrywa. Tu te szczekn, e
o tym, co si dzieje w Zwizku, dowiaduje si z paryskiej Kultury" -
w rezultacie zbojkotowano go, bo to byo obliczone na obecnego
na sali wiceministra Syczewskiego i facetw z KC. Przegra, ale
przepady te sprawy istotne (np. konieczno anulowania zych
skutkw decentralizacji kulturalnej, np. e dyrygentw mianuj
Rady Narodowe, co jest bezsensem). Wszystko przepado, utono

759

w baaganie, w ueraniu si o jedn ko, w dodatku czciowo wy-
imaginowan. Czy twrca" dzi musi mie natychmiastowe po-
twierdzenie w postaci doranych korzyci, czy nie moe troch po-
czeka wszak Schubert czeka cae ycie! Komunizm wytworzy}
w nich gorczk tyle e bezprzedmiotow.

Wszystkim kierowa sprysty Lutos sekciarz (po co mu to?!
to ma wiatow saw). Prezesem zrobiono uprzedniego kandyda-
ta, Stszewskiego (muzykolog, chyba chop porzdny!), ale na ko-
cu wysza draka, bo opozycja" zgosia wniosek, aby prezesem nie
mona byo by duej ni cztery lata, stary bawan Sledziski
miertelnie si obrazi (o co? to to ju dotyczy przyszoci!), wy-
szed, wybiegli za nim, przepraszali, potpiali wnioskodawcw, so-
wem, odbyy si niesmaczne komedie bo sam ju Lutos wyrzu-
ci ledzia, dogadawszy si uprzednio z wadzami, a ledziowi za-
pomnia podzikowa, stary filut wymusi demonstracj na swoj
cze. A czy nie mg odej sam, dwa lata wczeniej? Tragedia
gupiej staroci. Mnie nie wybrali do Komisji Kwalifikacyjnej te
dzieo Lutosa bo od tej komisji zaley skad Zwizku. Ale to nie-
wane. Smutne za to, e tak mi oni wszyscy obrzydli. Dla kogo tu
y i dziaa?!

A tymczasem Gierek czy organizacje modzieowe ZMS,
ZMW i studencki ZSP. Krok ku komunistycznej glajchszaltacji, wy-
jaowieniu, poddaniu wszystkich jednemu schematowi. Smutne to
przedwionie, och jak smutne! Jedyny chyba ratunek w pisaniu dla
siebie". Ale czy i na to nie za pno?! Przeczytaem szufla-
dow", cho i posan na konkurs powie RJ. [Roberta Jarockie-
go] czonka partii, wieloletniego dziaacza ZMP. Te niewesoe
o, mocno niewesoe. To znaczy po Hitlerze, po wszystkim, co si
stao, Polska musiaa okrzepn w nowych granicach i z nowymi
ludmi. Przysza maa stabilizacja", ale za duo ju chyba tego, za
dugo. Sowiecka terapia nud" upodla kraj, upupia, odbiera mu
oblicze. Sowiecka cisza" pisa kiedy Skiwski, kandydat na pol-
skiego hitlerowca. Czy naprawd nie ma innej rady, tylko al-
bo komunizm, albo faszyzm"? Bo te zachodnie kraje, czyli trze-
cie wyjcie" te nam nic nie daje. Polska nikogo nie obcho-
dzi. A przecie jest co w tym kraju, co przyciga. Szpilman mi opo-
wiada o wracajcych ydach. No bo na Zachodzie czowiekowi tu-
taj wychowanemu y nie sposb jake y bez problemw, tylko
yciem codziennym?!

740

Ale tu ludzie si zmieniaj z dnia na dzie, r si, nienawidz
wzajemnie, gupiej. I tak le, i tak le o cholera! A moe y tu-
taj yciem codziennym, nie mylc o zmianach, wychowaniu, od-
dziaywaniu?! Ba i na to ju za pno!

24 lutego

Chaos mi w gowie panuje, wywoany zbyt du iloci poroz-
poczynanych wtkw (duchowych) oraz rosnc bezradnoci
moe zwizan z wiekiem? Wczoraj spotkaem si z Amerykani-
nem z ambasady (polskiego pochodzenia) ciekawe mielimy roz-
mowy o Nixonie on jest (mj Amerykanin) zwolennikiem Demo-
kratw, a jednoczenie nie ukrywa, e Nixon jest najlepszym z mo-
liwych prezydentw, jeli chodzi o polityk zagraniczn. Opowia-
da, jak to wciekli", ktrzy dopominali si pokoju w Wietnamie,
nie wiedz teraz co robi, ale dalej s antynixonowscy. Ale zarzuca
Nixonowi brak reform wewntrznych.

Spotkanie z owym Amerykaninem nastpio dlatego, e co
tam do nich doszo (via Waszyngton), e ja si gniewam za ich nie-
interweniowanie w mojej sprawie wyjazdu. Powiedziaem, e si nie
gniewam, ale e oni rzeczywicie s masochistami i wol komuni-
stycznych szczekaczy w rodzaju Pastusiaka czy Grnickiego od lu-
dzi im przyjaznych. mia si, ale tak jest. Sugerowaem, eby am-
basador Stoessel (teraz jest w Waszyngtonie podsekretarzem do
spraw europejskich) interweniowa u ambasadora Trompczyskie-
go, mojego niegdy znajomego uczepi si tego mocno, aby tylko
tu nie musieli interweniowa bo si boj odmowy. Tacy to 2 nich
siacze...

Omina mnie gratka, h, h! Buduje si mianowicie ten ol-
brzymi Port Pnocny koo Westerplatte. Zaproszono tam okoo
dwustu literatw, dziennikarzy, malarzy eto., pokazano im port do-
kadnie (pomyle, e ja z Wackiem liznlimy go tylko z brzegu, bo
wstp jest wzbroniony), potem bya wielka konferencja z Szydla-
kiem - chodzi o to, aby stworzy legend budw}', tak jak kiedy
miaa Gdynia, aby duo o tym pisa i tak dalej. Rzecz to bya abso-
lutnie dla mnie, zabrabym gos i dokadnie wytumaczy, dlaczego
nie ma u nas literatury o wspczesnoci, powiedziabym o cen-
zurze, o absurdalnym daniu, aby literatura bya tylko pozytywna
i budujca, sowem, powiedziabym szereg truizmw, ktre ju nie-
raz mwiem, a ktre na nowej partyjnej spirali wadzy" byyby

741

czym nowym i dla nich wychowawczym (wychowa Szydlaka '
cha, cha!). No, ale c, nie zaprosili mnie, chocia jestem autorem
rzadkiej ostatnio u nas (?!) powieci produkcyjnej. A wic okazja |
przepada dla nich oczywicie, eby si czego nauczy. Na tym j
zebraniu za szaleli Dobraczyscy, Zukrowscy, Grniccy... Grnie-1,
Id podobno ka jak dzieci bagajc Szydlaka: miejcie do nas zaufa-;

nie..." C to za zawodw}' kretyn i waciwie do jakich nas", za;'
kogo on mwi?! Opowiada mi to zreszt B. J., autor jedynej praw-')
dziwej powieci o robotnikach (tej nagrodzonej, ale nie wydanej) ']
jego zreszt te nie zaprosili, cho partyjny. Kademu to, na czym|
mu mniej zaley... Po prostu Gierek za adn cen nie chce polity-j
ki, take (zwaszcza!) wewntrz partii. Chce j zastpi czystym en-|
tuzjazmem gospodarczym. Czy mu si uda? Ja tam z zawodu jestem:'
sceptykiem, nie wierz, aby normalny by kadub bez gowy czy te';

gowa bez kaduba. Ale moe id nowe, cakiem inne czasy?

25 lutego

Swoj drog ciekawe to: tyle ju przeyem epok komunizmu!
(i wszystkie doskonale pamitam, a ludzie u nas zapominaj szyb-
ko), ale takiej jeszcze nie byo, eby w kko mwiono tylko o spra-
wach gospodarczych i absolutnie o niczym wicej. I slogany podo-
bierane s do tego, o dobrobycie, o tym, e moemy z siebie da
wicej, o zbudowaniu drugiej Polski" i tak dalej, i dalej. Praca pro-
dukcyjna, ktr w kapitalizmie uwaa si za zo konieczne, przed
ktrym robotnik ma si broni walczc cigle i strajkujc, tutaj jest
jego najwyszym, wietlanym obowizkiem, bo on rzekomo pracu-j
je dla siebie". Tymczasem okazuje si, e w kapitalizmie ro-J
botnik ma si lepiej (oczywicie, s gradacje, np. robotnicy zagra-j
niczni w Paryu), tyle e jest tam rzekomo upokorzony, bo pracuje^
na cudzym". U nas za to jest rzekomo na swoim, wic nie wypadaj
mu si skary, a ju o strajkach nie ma mowy, bo to straszliwa dr-j
ka i tragedia. Gdzie wic w socjalizmie podziewa si nadwarto",j
czyli warto dodatkowa?" Chyba po prostu marnuj j rzdzcej
niedogi i dyletanci, w ktrych rkach skupione jest wszystko |
wadza polityczna i gospodarcza z tak egzekutyw, o jakiej nie ni-1
o si nikomu w kapitalizmie. A bdnoci czy te susznoci jakiej
na przykad decyzji, inwestycji absolutnie tu zawczasu stwierdzi
nie mona. Na przykad wanie w Port Pnocny gigantyczna J
impreza, koszta olbrzymie, a czy si to opaci rzecz niewymierna, j

742

Bo ma tam i wgiel z poudnia Polski, ma i ropa z nowych (?!)
rde, maj na Wybrzeu powsta nowe fabryki etc., etc. Ale skd
ludzie, a moe wgiel przestanie by chodliwy", a czy wszystkie
.polityczne" warunki planu zostay przemylane to moe si
to skoczy gigantycznym niewypaem. Tylko e to przyjdzie po-
tem, a na razie fors wielk mona wyda, jeli jest ona w budecie.
Bo s to pienidze polskie, czyli zotwki, a wic po prostu bony
wane w obiegu wewntrznym, z pomoc ktrych rzd uru-
chomi moe wielkie roboty, nie ogldajc si na nic - to jest
wanie to rzekome socjalistyczne perpetuum mobile - e pracuje
si, bez adnych uprzednich zamwie, poyczek, kredytw, wrcz
w prni to z pocztku imponujce, tyle e potem, jak nie wy-
strzeli, zamienia si w pomp wysysajc ze spoeczestwa soki.
W kapitalizmie nic si nie robi bez uprzedniej kalkulacji, tutaj, wo-
bec braku kontaktw z Zachodem, z kapitaami, 2 partnerami i ad-
herentami robi si tak wszystko. Tego zdaj si nie zauwaa nasi
dziennikarze ekonomiczni, nawet ci najlepsi, z Polityki" na przy-
kad. I modzi inynierowie, ktrzy na pewno z zapaem i rozma-
chem bior si do rzeczy, nie myl o tym, do czego w port bdzie
suy. Jest w Polsce maniakalny kult obiektw", caa Polska jest
nimi nasana, jak choby owymi zakadowymi domami wczasowy-
mi", ale e du cz roku stoj one puste, nie amortyzuj si to
nikogo zdaje si nie martwi. Socjalizm daje p roboty, buduje
martwe mechanizm}', ktre potem trzeba sztucznie popycha, bo
same i nie chc taki jest rezultat pocztkowego perpetuum mo-
bile. A na Zachodzie nikt zdaje si tego nie rozumie. Naprawd,
szczerze bym chcia, aby we Francji zwyciyli komunici i wzili si
do roboty. Byby to pierwszy wypadek, e eksperyment" dokony-
waby si na oczach wiata, nie w jakim zabitym deskami wschod-
nim kraju, lecz wanie w Paryu, gdzie jest prasa, wolno sowa,
gupi Sartre, no i ta lewicowa modzie, ktra wreszcie zoba-
czy, jak to wyglda w praktyce. Bardzo im tego ycz, a i plajty, jaka
z tego wyniknie, te. Moe ich to wreszcie sprowadzi na ziemi, na
t ziemi, na ktrej my tyle lat yjemy...

Zblia si za tydzie mj doroczny wyjazd do Konstanci-
na. Bardzo na to w tym roku licz, bo wci gryzie mnie sumienie,
e zaniedbaem rne roboty?. Powie idzie opieszale, o Irzykow-
skim nie napisaem, a do tego symfonia te prawie, poza pierwsz
czci, nie ruszona a drug i trzeci cz mam w gowie, mg-

745

bym je szybko machn, rzeczy pisane szybko okazuj si zwykle
najlepsze. Moe w tym Konstancinie podgoni to i owo i uzy-
skam luz duchow\'", konieczny dla stworzenia czego podrzdne-
go. A tu na karku chatura Madame Sans-Gene" z Minkiewiczem
i Marianowiczem! Musz j przecie zrobi, bo wziem ju na-
wet a conto, a tu jeszcze bzdury organizacyjne, np. z ZAIKS-em,
gdzie cigle tkwi. A propos ZAIKS-u to znw nad nim wisz czar-
ne chmury, bo wadze dokumentnie ju zbaday, e w adnej de-
mokracji ludowej" nic takiego nie ma. I podobno Zarzd Kompo-
zytorw te jest przeciw ZAIKS-owi wiadomo Klubowi Ge-
niuszy wystarczy pastwowe biuro inkasa tak jak w Rosji, gdzie
Szostakowicz bierze forsy, ile chce. A wic Ru wita bdzie
i tutaj brrr!

ZESZYT 14

8matca.

Ju czwarty dzie jestem w Konstancinie. Nic si tu nie
zmienio, jest tylko stary skrzypek K., ktry mnie okropnie nu-
dzi i przygnbia przede wszystkim tym, e nic nie robi, po prostu
czeka na mier. Co prawda on o tym nie wie (ma duo forsy dom
w Warszawie), jest z nim dziewczyna, modsza o lat 27, z ktr on
yje od dawna, ale nie chce si oeni i jeszcze le j traktuje. Ona
pewno leci na t jego fors i przeliczy si historia jak ze
starego mieszczaskiego filmu a dziwne, e co takiego trwa
w Polsce Ludowej" co prawda brak forsy jest zdaje si wsplny
wszystkim Polakom! Ale niezbyt mia to para i co oni waciwie ro-
bi w domu pracy twrczej". Chocia jaka ta twrczo u ludzi,
ktrzy co wieczr siedz cztery godziny przy telewizji!

Ta telewizja to te dramat. Ogldam tu codziennie Dziennik
telewizyjny" i zadziwiam si, jak mona bez jednej przerwy czy od-
miany gada wycznie i w kko o sprawach gospodarczych. Na
zachodzie w pismach, radio, telewizji o sprawach gospodarczych
mwi si niewiele, za to gospodarka tam idzie". Czyby u nas ga-
danie zastpi miao dziaanie? I w dodatku jakie to gadanie ma-
niakalne, pseudonaukowe, mtniackie, nie tykajce istoty rzeczy.
Jednak ci komunici wprowadzili tu kompletny obd. A ludzie te-
mu ulegaj, nie wiedzc nawet, e jest to obd komunistyczny

744

myl, e normalny obd wiata. Obd zawsze atwiej chwyta ni,
na przykad, moralizatorstwo a moralizatorstwo komunistyczne
podszyte jest sztucznoci i propagandowym zakamaniem, to ju
ludzie czuj, tylko myl, e wszelka moralno jest zakama-
na, nie za komunistyczna. Skd bierze si to zakamanie? Ano, chy-
ba z ustawicznych prb, aby wtoczy ycie w ramy teorii, gdzie ono
ani rusz zmieci si nie chce. Swoj drog potna to na swj spo-
sb i sugestywna teoria, ktra znajduje sobie tak uporczywych
rzecznikw i realizatorw. Hm bo tak si zawsze skada, e teoria
owa rzdzi w krajach, gdzie nie ma rywali, gdzie nie istniej sposo-
by jej zwalczania, krytykowania, obalania. Komunici wiedz, co ro-
bi, wykorzeniajc z gry wszelk opozycj. Dlatego tak ciekawa
byaby ich prba rzdw we Francji, w warunkach demokracji i wie-
lopartyjnoci, gdzie czogi rosyjskie nie mogyby by argumentem
rozstrzygajcym. Ale zdaje mi si, po pierwszej turze wyborw, e
oni nie wygraj: na mandaty nie wygraj, cho dziki pomysowi pa-
na Mitteranda gosw dostan wiele. Byaby te heca, gdyby na
przykad zaczli rzdzi, ale potpieni zostali przez... Rosj za jaki
tam rewizjonizm czy demoliberalizm. Moskale zreszt co takiego
czuj, dlatego wol umizgiwa si do pana Pompidou. A swoj dro-
g szczliwa ta Francja, bo ma prawic owiecon i strawn dla
wszystkich (rdze prawicy to gaullici, grupy skrajnie nacjonali-
styczne dzi si nie licz). A co byoby u nas, gdyby jakim cudem
czy kataklizmem komuna upada?! Cakowita prnia polityczna,
trzeba by dopiero montowa jak np. chadecj marzenia, marze-
nia...

Dzi w caej Polsce i oczywicie w telewizji specjalnie obudne
komunistyczne wito: wito Kobiet. Przeczytaem i usyszaem,
e kobiety nareszcie maj dzi w Polsce Ludowej to, o co kilkadzie-
sit lat walczyy (?!). A wic praca podwjna: w domu, w maej
kuchni, przy trudnociach z zakupami, i w zakadzie, biurze, fabry-
ce, normalne osiem godzin. Sam cymes, sama sodycz! I kada
rzecz, ktr oni mwi, obraca si w tak jak bzdur. C dziw-
nego, e w kocu w ich wasnej telewizji najlepsze i jedynie strawne
okazuje si to, co jest z Zachodu albo sprzed wojny. Na przykad
Zrobiony przez Toeplitza monta starych filmw Dymszy. Pan
Dodek" okaza si orzewiajcy: biedna to bya ta Polska midzy-
wojenna ale wolna. Cho moe to problem mojej staroci i wspo-
mnie e epoka modoci zawsze wydaje si pikna ale nie,

745

przecie komunizm jest w Polsce po raz pierwszy, raz na ca wiecz-
no (znw problem Romana z Cieniw"). Modzie tego nie wie,
ja to wiem. Wie take Iwaszkiewicz, tylko udaje, e zapomnia!

Przerabianie dusz na niewolnicze to si widzi w tzw. publi-
cystyce! Wiadomo, e jestemy w strefie rosyjskiej i e do aksjoma-
tw naszej racji stanu naley nie kci si z Rosj i nie wymyla na
ni (Finlandczycy, szczciarze, za trzymanie si wiernie tej zasady
udao im si wymiga od komunistycznego ustroju!). Ale od re-
spektowania polskiej racji stanu do wynoszenia pod niebiosa racji
stanu sowieckiej, daleka jeszcze droga. A my mamy wirtuozw for-
muowania zasad rosyjskiej racji stanu w zastosowaniu do wszelkich
zagadnie i wszelkich zaktkw wiata w sposb doskonalszy, bar-
dziej finezyjny, ni to robi sami Rosjanie. Wirtuozi ci to, na przy-
kad: Winiewicz, Jaszuski, Stefanowicz, Wycicki, Hoffman (Mi-
cha), W'byna, Gottesman. Szczyty duchowego serwilizmu, to cze-
go takiego nie byo nawet za caratu, kiedy to cakiem oficjalnie sie-
dzielimy w niewoli. Niewolnictwo dusz niezwyke!

Nie odczytuj tych wspomnie, bo nie trzymam ich w domu -
pewno si strasznie powtarzam (wci si udz, e kiedy, w jakiej
mitycznej przyszoci kto to bdzie czyta). Na razie jeszcze par
szczegw o Konstancinie. Chc tu pisa czwarte dzieo*, jest ju
chyba ze sto stron, liczc na maszynopis (e te ja cae ycie pisz
rcznie). Ale te aosny ze mnie powieciopisarz: bez nazwiska,
bez czytelnikw, bez przyszoci. Pociesza si mog maksym
Irzykowskiego: Chcesz by zrozumiaym dla potomnych, nie bd
nim dla wspczesnych". Ciki nakaz brzmi w tej maksymie, nie
ma co! Ale wol w ni wierzy ni wygupia si jak Jerzy Andrze-
jewski, lejcy w swych felietonach Z dnia na dzie" uperfumowa-
n wod literack albo te wydajcy z. siebie od czasu do czasu jy-
lde niewydarzone nieproporcjonalne jki.

10 marca,

Cigle si u nas krzyczy o koniecznoci zbudowania drugiej '
Polski". Dzi poszedem pieszo do Piaseczna i przypomniao mi si
to haso. Zaiste przydaoby si. C to za obskrna ohyda to Pia-
seczno, mimo e zbudowano w nim jak wielk now fabryk, to
jednak substancja miasta pozostaa ta sama: ndzne budy, grote-

* ledztwo".

skowe mae kamieniczki, jakie liszajowate ulice. A przed Piasecz-
nem co arcypolskiego: herb miasta, jaki jele i tablica, e w czerw-
cu bd dni Piaseczna" z racji ilu tam setek lat istnienia. Pewien
facet w Literaturze" napisa, e trzeba jak najprdzej obstawi Pol-
sk standardowymi blokami, a zlikwidowa dawne nory! Na Za-
chodzie jako cz jedno z drugim, modernizuj starzyzn bez
zmiany jej ksztatu, lecz jeli to u nas niemoliwe? Takie Piaseczno
nie zachca i nie budzi adnych nadziei, wic burzcie chciaoby si
zawoa. Tylko do kogo woa? Zeby ten komunizm by wydol-
niejszy ekonomicznie, eby nie przeszkadza ludziom z inicjatyw!
No, ale c, pech: jak ju jest rewolucja, to musi by durna, konser-
watywna i dogmatyczna, w koskich okularach. O cholera!

Na rynku w Piasecznie rozmawiaem z jakim pijanym face-
tem, ktry twierdzi, e by kiedy ciarowcem i zniszczy sobie
przez sport nogi, nie moe chodzi. W pana wieku to bym rozu-
mia doda ale ja!" A wyglda nie najmodziej. Najwyra-
niej ja musz ju wyglda na dziada, to nie ulega wtpliwo-
ci a przecie w rodku czuj si zupenie ten sam, ten sam co,
na przykad, w dziecistwie. Zadziwiajce zudzenie ale co wa-
ciwie jest tu zudzeniem?!

W mojej staroci pociesza mnie jednak czasem to i owo. Na
przykad, e Sonimski pisze ostatnio coraz lepsze felietony, a on
ju chyba podchodzi pod osiemdziesitk! Niele pisze, ale mam do
niego al o ten zjazd literatw w odzi. Wyskoczy samozwaczy
wdz opozycji" ze swoim felietonem o kompromisie, odczyta go
na zjedzie, nie poinformowani ludzie myleli, e naprawd zosta
zawarty jaki handel. Tymczasem nic takiego nie byo, w rezultacie
cay nasz marcowy" wysiek opozycyjny zosta zmarnowany ty-
le e Sonimskiego wydaj i honoruj. Czy zrobi to umylnie? On
mwi, e go oszukali", ale myl, e chtnie da si oszuka mini-
strowi Wroskiemu, ktry go wzi na honory i pikne swka. Bo
ten Antoni to te tylko kbek mioci wasnej!

Wracajc do owego Piaseczna, to wrd ruder, bota, brudu,
widzi si nagle dziewczyn ubran jak z Londynu lub chopaka,
spreparowanego na hipisa. Gdzie oni si tak stroj, jeli nawet po-
rzdnych klozetw nie ma?! To wpyw telewizji, telewizja jest salo-
nem Polski Ludowej. Rzeczywicie, eby nie telewizor, to, zwasz-
cza zim, mona by si tutaj wciec, czyli urwa. Oczywicie, jeli si
nie ma pracy twrczej". Ja j mam i cae dnie siedz nawet przy-

747

szo mi natchnienie" jak si zmusi do pracy wielogodzinnej, to
budz si i dochodz do gosu myli, ktre byy gdzie ukryte. Spo-
ro ju napisaem nowego romansu", ale jaki on waciwie bdzie
i czy to wszystko ma w ogle sens?! W chwilach takiego zwtpienia
myl z ulg o symfonii, ktra dosy mi ostatnio posza i chyba bez
trudu bd z ni jecha naprzd. Utwr muzyczny, napisany (nie
aleatorycznie!), to jest przynajmniej konkret istnieje, dziaa, idzie
w nard". Mam nawet ostatnio troch wykona w Polsce nawet
sporo tylko z Jesieni" sitwa mnie wyeliminowaa, zwaszcza po
awanturze z Serockim. Pisabym wic t symfoni ze smakiem,
ale c, wazi mi chatura, nowa Madame Sans-Gene", ktr robi
z Miniem i Marianowiczem. To dla forsy, ktrej nie mam za wiele.
Kiedy chatur" filmowych czy teatralnych byo, ile chciae, teraz
ju modzi robi. Bawi mnie nawet ta prawidowo odchodze-
nia", patrz na ni jakby nie zainteresowany, z boku moe dlate-
go, e si nie czuj stary. Ale to te musi by zudzenie, i to zudze-
nie prawidowe". W kocu - nie ma obawy - poczuj si stary!

15 marca

Wiosna tutaj na caego, taka psia wiosna" podwarszawska.
Lewica we Francji nie wygraa, co mnie martwi, chciabym ich wi-
dzie przy rzdzie, wykaczajcych gupich Francuzw. A tak, w sil-
nej opozycji, bd sobie tylko zbiera dalsze laury i mit pseudole-
wicowoci komunistw nie pknie. Co prawda, gdyby oni wygrali,
to stary Ksi musiaby chyba z Francji nawiewa, wic lepiej, e
si tak stao (egoistyczny punkt widzenia!).

Cyrankiewicz mianowany zosta po starym Kulczyskim prze-
wodniczcym Polskiego Komitetu Pokoju. Jest to instytucja bez
znaczenia, ale sama rzecz jest mieszna, widocznie ten osio nie
moe si pogodzi z faktem, e nie zajmuje ju adnego stanowiska
i nic si w jego yciu ju nie zdarzy. Ale w prasie napisano o nim
znany dziaacz pastwowy". To bardzo charakterystyczne dla ko-
munistw, ich propaganda opiera si na tym, eby nie pamita nic
z tego, co byo nawet z bardzo niedawnej przeszoci, eby
wszystko cigle wygldao jakby zaczte dzisiaj. Napisa byy wie-
loletni premier" albo byy przewodniczcy Rady Pastwa" byoby
zamaniem tej zasady cigego zaczynania od dzisiaj (czy to obli-;

czone na modzie?). Ciekawe, e nawet dziaacze proci umysowo
tej zasady przestrzegaj z takim rygoryzmem, jakby naleaa do do-


gmatw wiary wpojono im to wrcz w krew. A druga zasada, to
przestrzeganie absolutnej ciszy politycznej: kade przemwienie,
od najniszego szczebla, jest idealnie wyprane z wszelkiej treci
konfliktowej, zawiera tylko i wycznie moralizatorskie truizmyto
te gwne komunistyczne przykazanie, aby wszelkie konflikty cho-
wa jak najgbiej przed profanami. Jakie to dziwne - a na pozr
nikt tej dziwnoci nie dostrzega.

Kiepska ta Polska, ale jest w kocu Polsk i drzemi w niej si-
y duchowe. Miaem rozmow z Markiem Tomaszewskim, partne-
rem Wacka. Chce on siedzie na Zachodzie, gdzie bieduje i nie ma
co robi, pieprzy mi co o wolnoci, ktra jemu akurat nie jest do
niczego potrzebna. Tutaj gra dla tumw, tam w ogle nie, ale woli
tam ebra ni tu prbowa co zmieni. Takie jest pokolenie Pola-
kw bez narodowej ambicji. Caa nadzieja w grupce modziey
humanistycznej w kraju, ktra si teraz burzy z powodu zakazw pi-
sania o rzeczach historycznych, o powstaniach czy o rosyjskich po-
stpkach z czasu ostatniej wojny. Wciekli s na Gierka, zrobi mu
jeszcze nowe Dziady", a on po prostu (!) boi si Rosji i powtrze-
nia wypadkw czechosowackich. Ale ta modzie, ktra dopiero
wchodzi w ycie, nie wie, e my zwyczajnie od 30 lat jestemy w a-
pach Rosji i nasz los wisi na wosku, zwaszcza teraz, gdy Zachd
ma inne zmartwienia, a na nas zobojtnia cakowicie. Ta sytuacja
jest dla modziey za prosta (!) i zbyt sprzeczna z pozorami my
starsi z ni yjemy od lat i nas ona ju nie wzburza, a oni dopiero
startuj i nagle odkrywaj t rewelacj. Swoj drog zabawny jest ten
pokoleniowy mechanizm.

Nie tylko zreszt Zachd na nas zobojtnia, ale take
emigracja ta londyska, skupiona wok Wiadomoci". Czyta-
em par numerw: oni s zadowoleni z siebie, urzdzili si ju, y-
j w swojej literaturze archiwalno-midzywojennej, to emigracja
pogodna, bezproblemowa. Czuj si dostatecznie Polakami, aby
mie czyste sumienie patriotyczne", a zarazem czuj si zadowo-
lonymi z siebie obywatelami Zachodu. To co jak Marek Toma-
szewski te brak waciwie poczucia narodowego. Tu odbija od
nich wspaniale Ksi Jerzy, ktry yje wci w poczuciu niewoli
kraju i wci, cho czasem nieudacznic, ale pielgnuje pomie opo-
ru. Bo najgorsza z niewoli to jest ta, ktrej ju nikt nie dostrzega.

Do niedawna jeszcze Ameryka chciaa si bi za wolno na-
sz i wasz", ale skomplikowane fiasko wojny wietnamskiej odwo-

dzi ich od tego skutecznie. Paradoksalnym losu zrzdzeniem to po-
udniowowietnamski Thieu uratowa czy ratuje honor Ameryki
przez to, e si Amerykanom postawi, nie da si cakiem sprzeda,
a teraz broni si dzielnie przed komunistami. Gdyby nie on, wy-
szoby, e Amerykanie wygldaj jak dudki i e w ogle nie wiado-
mo, o co bili si w Wietnamie jak uzbrojone dzieci. Nixon to nie-
gupi facet i w ostatniej chwili, nic nikomu nie mwic, uzbroi
mocno tego Thieu. To te jest ciekawa sytuacja w tej Ameryce, e
prezydent, dla poparcia sprawy wolnoci, musi oszukiwa swoj
opini, reprezentowan w duym stopniu przez liberalnych" y-
dowskich dziennikarzy. A tu tymczasem ydzi w Izraelu stworzyli
sobie swj patriotyzm, walcz jak diaby i nic sobie nie robi z mia-
na imperialistw" czy militarystw". Par jest drg przed ydami
na wiecie, przed narodem ydowskim, jeli taki istnieje! Osobicie
myl, e jeli ydzi maj si odrodzi, a nie by nadal znienawi-
dzeni w rnych krajach jako samozwaczy macherzy, dziki zdol-
nociom i temperamentowi skutecznie faszujcymi postaw tych
krajw (tak byo z ydami w Republice Weimarskiej - std mia
swoj odskoczni do niszczenia ydw Hider) to powinni skrom-
nie ledzi odrodzecze dziaania Izraela to, bd co bd, jedyny
kraj wiata, gdzie nie bdzie nowego Owicimia chyba e Ara-
bowie przyjd.

No, do mdrzenia si, id na soce. A std jad na Wybrze-
e, znw trzy odczyty. Dziwna swoj drog jest ta moja sytuacja, ale
trzeba j wyzyskiwa pki jest.

25 marca

Byem wic na Wybrzeu, miaem owe trzy odczyty (u Li-
teratw, na uniwersytecie oraz w szkole muzycznej). Troch mnie
w dyskusji zernli organizatorzy zreszt ale nie musz przecie
mie zawsze racji, poza tym moja opozycyjno staje si ju archa-
izmem, reliktem przeszoci, tego ju nikt nie rozumie, zreszt jest
tam specyficzne getto inteligencji humanistycznej, ktra nie ma nic
wsplnego ze wiatem robotniczym, z owymi stoczniami, w kt-
rych rozpocz si Grudzie. Z marcowych", studenckich fer-
mentw te nic nie zostao, ju znw jest nowe pokolenie
(prdko to leci!), ktrego nic nie obchodzi, adna polityka czy ide-
ologia zreszt, poza katolicyzmem, absolutnie nie ma si czego za-
pa, a politycznie na czym si oprze, w kocu okae si, e na

750

Chiczykach! A do tego nikt si nie pali, zreszt w ogle nikt si do
niczego nie pali, do patriotyzmu te nie - Gierek, Szydlak, Szlach-
cic drtwoci swych patriotycznych przemwie wyposz kade-
go. Przysza nowa Polska, zdemokratyzowana spoecznie, ale rz-
dzona mafijnie, bez ycia politycznego, bez napi i wstrzsw, bez
ideologii i wiadomoci. Gierek tego chce, twierdzi, e za to otrzy-
ma od Rosji przywilej kooperacji gospodarczej z Zachodem i bu-
dowania drugiej Polski". Podobno rzeczywicie mamy ju
wsplny bank z NRF-em, handel niby si ma rozwija, ale na przy-
kad z Francj szybko klapn (zreszt Francuzi nie potrafi si do-
stosowywa do cudzych norm), no a popyt wci na rynku we-
wntrznym przewysza skromn, cho tak reklamowan poda.
Mamy dosta najmniejsze w wiecie fiaty 126p, zdaje si, e po sta-
remu socjalizm najlepiej rozwija umie... apetyt na towary. Mary-
nark w kocu z trudem kupiem, ale nasz handel wewntrzny wy-
glda wci beznadziejnie, podobnie jak gastronomia. W Gdasku
i Gdyni napatrzyem si na niejedno - piknie tam, ale jake ycie
szare, ograniczone do codziennych zabiegw, rozrbek, intryg te-
go to nie brak, zastpuj one w tym ustroju wszelkie istniejce gdzie
indziej zbawcze napicia polityczne i zrnicowanie spoeczne. Za-
czyna si ceni wszelkie nieprawidowoci" wiata zachodniego,
jake malowniczego w porwnaniu z ludzkimi termitami yjcymi
w gigantycznych blokach robotniczych Przymorza. Napisa kto, e
budowanie takich osobnych osiedli utrwala w nich wie, wiejskie y-
cie i mylenie...

A najgorsze, e mimo moich wybrzydze tak najwidoczniej
w Polsce by musi. W krajach naszego bloku", gdzie bya silna tra-
dycja ycia mieszczaskiego, moliwe s jakie zrnicowania i tar-
cia natury nie tylko ekonomicznej, lecz i ideologicznej ot na W-
grzech, na przykad, byy znw jakie niezbyt dla mnie zreszt jasne
rozruchy. Ale u nas o mieszczaskim" yciu zapomniano ju daw-
no: ydw wybito, Niemcy znikli, sanacja wyjechaa w 1939, starsi,
przedwojenni" ludzie wymarli (resztki ich pisuj do mnie czue li-
sty do Tygodnika"), w rezultacie nasza" Polska te znika, nie ma
dla niej bazy, podstaw}' spoecznej, to chyba i Koci zrozumia,
rezygnujc z wszelkich konfliktw i reakcyjnych" marze. Wic ja
tez nie mam racji bytu, tu opozycjonistw nikt nie potrzebuje, ani
ci, ani ci. Polska Ludowa, jednolita, bezkonfliktowa mona by j
moe oywi zachtami ekonomicznymi (dobrobyt Zachodu wci

751

ma sw legend), ale ideami nie. Kontrpropozycji nie ma, nie by-
y popularne, chyba eby znw ndza i rozruchy robotnicze, o czym
marzy w Paryu Giedroyc. Ale przecie niepodobna dzi wyznawa
zasady im gorzej, tym lepiej". Wic? Wic nic...

Co ma w tej sytuacji robi literat? Rozsdnie powiedzia Ku-
niewicz, autor Stref, e literatury nie traktuje jako szumnego po-
sannictwa, lecz jako swoje hobby", e powica sw twrczo
utrwaleniu zagasej przeszoci, nie ma wic sensu patrze mu
wci na palce" politycznie, e to telewizja i film wpywaj na ma-
sy, a nie on. Po trochu i ja robi to samo, tyle e troch drastyczniej
i przez wydawanie w wiadomym miejscu, rezygnujc ju niemal wy-
cznie z czytelnika krajowego. Wierni swojej manii utrwalania
prawdy o przeszoci bagamy pokornie, aby nas nie rozdeptywano,
kurczymy si, aby si sta niezauwaalni, ale jak Wroskim czy Szy-
dlakom przyjdzie ochota, to nas zrobi na szaro. Literatura dla ich
praktycznych celw zgoa nie jest potrzebna, a moe szkodzi.
Zreszt spoeczestwo te jej ju tak nie aknie. Brak ju marco-
wych" modziecw, z wypiekami, chykiem, poyczajcych sobie
zakazane ksiki. Wic co robi, wynie si?

A wanie si wynis Antek Szaowski, kawa moich mo-
dzieczych wspomnie po prostu umar. Cae ycie waciwie, po
warszawskich studiach, przesiedzia we Francji, no a ju po wojnie
unika czerwonej" Polski jak zarazy, cho go tu grywano. Kompo-
zytor nieskazitelny, w stylu francuskiego neoklasycyzmu" z okresu
midzywojnia, facet peen uroku, cho nie mdrzec, lecz prawdziwy
artysta. I Polak typowy, mimo siedzenia we Francji. Byem u nich za
ostatnim pobytem w Paryu, wypilimy sporo wina, wspominalimy
przedwojenne paryskie czasy na Lamande. Spisak, Antek, Grayna
wszyscy z tego okresu. I ju nie yj. Podobno nie wypada z okazji
cudzej mierci myle o swojej, ale nogi bol mnie okropnie, a
jak sparaliowany, skoczyem 62 lata. Jak zaczynaem pisa ten
dziennik, a raczej tygodnik", miaem 57, byem jeszcze mody. Chi!
W maju bdzie pi lat, jak prowadz to pisanie, jest ju trzynacie
brulionw, prcz tego. Ciekawe, czy kto to kiedy odczyta, czy kto to
kiedy wyda? A tymczasem z tymi nogami to naprawd okropnie!

3 kwietnia

Wrciem z Krakowa z rady Polskiego Wydawnictwa Muzycz-
nego, mio byo, tylko Schaffer si wygupia on myli, e na

752

pewno jest wielkim czowiekiem, i tym daje dowd, e jest niein-
teligentny inteligencja polega na rozumieniu swojej roli, swojego
miejsca ale to jest wanie najtrudniejsze mio wasna jest wro-
giem inteligencji i moe j cakiem pore jak to si stao u Hitle-
ra i u wielu innych osb.

Wrciem do Warszawy z jeszcze bardziej bolcymi noga-
mi, a tu spotkaa mnie sensacja. Oto zadzwoni do mnie wicemini-
ster spraw zagranicznych Spasowski, eby do niego przyj, dzi
wanie byem i okazao si, e... chc mi da ten paszport do Ame-
ryki! Co zdumiewajcego! Facet by miy, z otwart gow, bardzo
chwalcy Ameryk (!) i ubolewajcy, e robilimy wobec niej bdy
sam by tam kiedy ambasadorem przez sze lat. Wci podkrela,
e musimy mie z nimi dobre stosunki, e to kraj o olbrzy-
mim rozmachu itd. Powiedzia, e interweniowano w mojej sprawie
z Waszyngtonu (domylam si!) i e bdzie to zaatwione w cigu ty-
godnia, powiedziaem mu, e ja zwykem czeka lata h, h! So-
wem, jak zwykle u mnie, z ndzy do pienidzy, czyli dziwny wiat.
Wiele to on o mnie nie wiedzia (nie wiedzia np., e jestem muzy-
kiem), ale kazali mu najwyraniej zaatwi w imi dobrych sto-
sunkw". No i teraz dopiero chryja nogi bol, czasu brak, roboty'
mnstwo, a tu rzucaj wszystko i jed. Jeli, to chyba we wrzeniu,
eby przedtem wszystko zrobi, przygotowa i pobyt w peni wy-
korzysta. Ale kopoty kopoty nadmiaru. Kademu to, na czym
mu mniej zaley". A swoj drog osobliwy ten minister Spasowski:

normalny, zachodni" facet, mylcy po ludzku to dlaczego on
jest ministrem, a nie na przykad ja? Chyba dlatego, e robi wrae-
nie czowieka cakiem oderwanego od naszych realiw, od drobne-
go gwna, jakie si tu gupio panoszy. Nawet o cenzurze zdaje si
wiedzie niewiele taki wiatowiec. Moe zreszt tylko udawa?

Otchanie mrokizmu w naszym yciu s niezbadane. ycie
Warszawy" ogosio triumfalnie, e podnosi oto kurtyn milczenia
nad zasadniczymi reformami modelu zarzdzania" gospodarcze-
go. Ot reforma, ktra ma na razie obj 11 procent naszych
zakadw wytwrczych, polega bdzie na tym, e do zysku i wy-
konania planu przedsibiorstwa liczy si bdzie tylko produkt
sprzedany, wykonany plan sprzeday (a nie warto pro-
dukcji). Sowem, rzecz oczywista i jasna jak soce, o ktrej mwi-
em w kko od lat pitnastu, jeszcze w Sejmie, zreszt dla kadego
przytomnego czowieka oczywista, bo niby dlaczego ma si produ-

755

kowa towar niesprzedawalny i dostawa premi za wykonanie
planu"? A jednak rzecz w naszym systemie jest rewelacj i w dodat-
ku prawdopodobnie si nie uda, bo reformy czciowe z reguy si
nie udaj. A musi ona by czciowa, gdy niewiele jest przedsi-
biorstw tak powizanych z rynkiem, e mog na pewno stwierdzi,
co bdzie, a co nie bdzie sprzedane. W yciu" dano za przykad
Pollen" produkujc perfumy i inne kosmetyki to nie sztuka.
Ale niechby tak sprbowali z butami choby, to ju pracownicy nie
mieliby pensji, o premii nie mwic. Tymczasem skoro ten system
bierze wszystkich na utrzymanie, to uwaa, e nie mona ryzyko-
wa bankructw tu nie ma. A jak nie ma bankructw, to nie ma i au-
tomatycznego, niezawodnego wskanika, jakich towarw spoe-
czestwo potrzebuje, a jakich nie. Prbuje si to wprowadzi w Ju-
gosawii, w formie wolnej konkurencji midzy fabrykami, rzdzo-
nymi przez zespoy robotnikw. Ogasza si tam, na przykad, prze-
targ na wykonanie jakiego zamwienia pastwowego, ktra fabry-
ka da propozycj tasz, ta otrzymuje zamwienie. Ale i to podob-
no nie wychodzi, jest to namiastka swobodnego, organicznego ryn-
ku, lecz nie sam rynek. No a ju w naszym pokratkowanym i urzd-
niczo dokadnym planie to o czym takim w ogle nie ma
mowy, a te czstkowe reformy s tylko niewiele dajcymi odchyle-
niami, ktre na dalsz met wessane zostan przez oglny porz-
dek". Oczywicie, bardziej jest u nas rynkowo" ni na takiej Kubie,
gdzie za pienidze nic w ogle nie mona kupi. Ale to ju kraj nie-
szczsny, ktry dosta si w apy inteligenc^ego, zwariowanego fa-
natyka i biedne Kreole nic na to nie mog poradzi, nawet argu-
mentw nie znajduj. Polska w takiej matni jeszcze nie jest, tu ma-
my za to generalne rzdy urzdnikw. Mimo wszystko nie produ-
centw, lecz wanie urzdnikw. Gierek na to generalnie nie
zaradzi, reforma rynkowa" musiaaby by oglna i poprzedzona
jak wielk reklamow interpretacj", tak jak kiedy NEP w Ro-
sji, a o tym nie ma mowy, nasze reformy s ukradkowe, bez gadania,
ukrywane przed Rosj. Strzeonego Pan Bg strzee". Ale swoj
drog ciekawi mnie, jak dugo mona si tak wymigiwa od zasad-
niczych rozstrzygni i nalewa z prnego, rozbuchawszy jedno-
czenie materialne apetyty u ludzi. Bo jak si nie pozwoli legalnie, to
mog w kocu t Polsk rozkra dosownie pojmujc so-
cjalizm".

Rzdy urzdnikw zabawne s w sztuce. W muzyce i malar-


stwie ju si nie administruje", lecz tylko pilnuje rozdziau forsy.
Dobrze na tym wychodz dziedziny niedochodowe, specjalne, jak
muzykologia, do ktrych Ministerstwo Kultury dopaca. Ale dzie-
dziny handlowe", jak pyty, eksport muzyczny, wydawnictwa, ogra-
niczone mnogoci krpujcych przepisw wrcz si dusz. Na ra-
dzie PWM bya przedstawicielka ministerstwa, pani O., bezradna,
ktra w ogle przepraszaa, e yje. Oczy jej zdaway si mwi:

bierzcie fors, ktr dajemy, administrujcie ni, jak uwaacie, i nie
wicie nas za przepisy, bo to nie my. Wic kto?! Ano anonimowy
socjalizm.

Ale tu jeszcze p biedy, bo nie mieszaj si ju w meritum rze-
czy Gorzej, waciwie strasznie, w literaturze: blokada cenzuralna
uniemoliwia twrczo. Tote mody pisarz Oro (siostrzeniec
Mackiewicza) wyda, odrzucon tutaj, powie w paryskiej Kultu-
rze", napisa podobno we wstpie, e wszyscy tak powinni robi.
Wylano go ju za to z radia dzielny chopak. I rzeczywicie, eby
wszyscy tak robili, nie byoby silnych... Ba, ale jak skoni do tego
wszystkich? Rzadkie s momenty, kiedy iskra buntu sprzga cao.
Trzeba byo wtedy korzysta i i za ciosem". Ba! Gupi Sonimski
i inni przefujarzyli spraw.

14 kwietnia

Nogi wci bol jak diabli, wizyta u lekarki nic nie pomoga.
W sprawie paszportu nikt nie dzwoni czy to nie jaka lipa?! So-
wem, zastj, tyle e mas roboty, z ktrej nie mog si wywiza.
No i id wita, wiosna chodna, ale pikna tylko wit zawsze si
boj i niezbyt je lubi. Na wita napisaem duy felieton filozo-
ficzny" may wykad mojej filozofii, sprowokowany przez list
pewnego studenta*.

A sprawy publiczne"? Moe to ju mania cigle si nimi za-
jmowa bez skutku? Ale waciwie, jaki ma by ten skutek?! Wyra-
sta pokolenie, ktre nie widzi nic anormalnego w sytuacji, e kto
za nich myli, decyduje, ustala, a oni nic, tylko chodz w zakrelo-
nym im magicznym krgu" spraw, dbajc o swoj karier czy zaro-
bek o nic wicej, nie wiedzc w dodatku, jak si ma ta ich praca
do rzeczywistych potrzeb spoeczestwa: bo moe si nagle oka-
za, e znw przysza plajta i e z kolei Gierka ogosz za szkodli-

*Kisiel, Szkoa pesymizmu, Tygodnik Powszechny", 22 kwietnia 1973, nr 16.

755

wego dyletanta, jak kiedy Gomuk. Nikogo to nie obchodzi, nikt
nie patrzy dalej swojego nosa, a usiowania ekonomistw z Polity-
ki" wydaj si mieszne, bo rozdzielajc pouczenia i diagnozy, nie
umiej oni poda przyczyny zego stanu rzeczy, spoecznej przy-
czyny, Wynika to moe z tego, e traktuj nasz (?) ustrj jako co ak-
sjomatycznie danego, jako jedyn moliw rzeczywisto. Czy po-
chodzi to z politycznego cwaniactwa, czy z naiwnoci i mylowego
niewolnictwa? Licho wie, tak czy owak rezultatem naszego (?) ustro-
ju jest obumieranie tkanki spoecznej, brak prnoci poszczegl-
nych spoecznych komrek, ktre s bierne, bo nie maj adnych
samorzdowych, organizacyjno-gospodarczych moliwoci dziaa-
nia wyjtkiem jest tu wie, lecz wie wanie nie jest u nas socja-
listyczna". Ale poza wsi, czyli wasnym gospodarstwem, nikt nie
ma prawa nic zreformowa, po swojemu zorganizowa, ulepszy,
bo to najwikszy grzech. A wic szkoa biernoci i marazmu, ko-
munici podtrzymuj to, bo im chodzi o spokj polityczny (czytaj:

wadz wewntrzn), dodatkowo za boj si Moskwy i jej alergicz-
nej (rwnie politycznie) reakcji na wszelkie reformy. Do podtrzy-
mania oglnospoecznego marazmu suy oczywicie rwnie ujed-
nolicanie organizacyjno-pogldowe. Aktem wrcz skandalicznie
drastycznym takiego ujednolicania byo ostatnie poczenie wszyst-
kich organizacji modzieowych w jedn socjalistyczn" federacj.
To skandaliczny krok ku jednoci wiatopogldowej" i totalizmo-
wi. Biedna Stomma, jak si zdaje, protestowaa w Sejmie, ale zaled-
wie echa tego przedostaway si do prasy. A mg zrobi wielk
awantur, eby go musieli z trzaskiem potpi, i przynajmniej wy-
leciaby z honorem. Ale oni wol wylecie po cichu, bo komunici
i tak jeszcze swoje zrobici nie zapominaj! Kady oponent in spe
czeka, e moe jeszcze mu si uda zagra jak kart, w rezultacie
traci okazj tak byo z Biekowskim, z Jerzym Morawskim je-
den Zawiej wylecia z trzaskiem, tyle e wbrew swej woli i za-
martwiajc si tym. A swoj drog owe poczenie zwizkw
to wielka haba Gierka modzie podobno protestowaa, ale sa-
bo i mao kto o tym sysza. Protesty o brak misa goniej-
sze dzi s od ideologicznych partyjny pragmatyzm okaza si sku-
teczny i zabjczy. Co prawda R.J. [Robert Jarecki] twierdzi, e w
Polsce nigdy nie bdzie cakowitego porzdku" i nic nie da si wy-
korzeni cakiem, e ideolodzy" jeszcze powrc. Daj Boe!

Trybuna Ludu" i Polityka" wychodz ju bez cenzury, na

756

odpowiedzialno redaktorw naczelnych. Rozmawiaem z jednym
z nich Rakowskim. Mwiem mu, e to dowd, i mamy ju du-
sze niewolnicze, ktre rzdzcych nie zawiod, on oczywicie sdzi
inaczej, e wadze maj zaufanie do ich dojrzaoci politycznej"
e sami wiedz, co pisa. W istocie perfidne to posunicie: auto-
cenzura, wywoana strachem o swoje stanowisko, niebezpieczniej-
sza jest moralnie ni uleganie presji cenzury pastwowej.

21 kwietnia

A wic ju wita, mczce jak kade wita. Pogoda marcowa,
to deszcz, to nieg, to soce. Miaem strasznie baagaski i mcz-
cy tydzie towarzyski" Tatarkiewicz mia racj, e w zaawanso-
wanym" wieku tylko praca nie mczy, za to rozrywki okropnie.
Najpierw niaczyem si z Austriakiem, panem Kraussem, zreszt
miym i inteligentnym, potem byem z Lidi w Czytelni Austriackiej
na przyjciu te mczcym (m.in. Sonimski, Konwicki, Jacek Bo-
cheski, Rakowski, Stryjkowski i inni). Potem znw Amerykanie,
wystp czarnego zespou Fifth Dimension, przyjcie u ambasadora
(nowego). Powiedziaem im, e jad do Ameryki, tymczasem nic ja-
ko w tej sprawie si nie dzieje, dzwoniem do nowego wiceministra
Spasowskiego, ale nie byo go, powiedziaem sekretarce nie ode-
zwa si. Sowem, tak jak ju bywao ze mn wielokrotnie, choby
dawna historia z Rapackim, ktry najpierw, z entuzjazmem, chcia
ze mn gada o Niemcach, a potem albo go nie byo, albo nie mia
czasu pewno go Kliszko zruga. Tak to u nich jest bez wzgldu
na etap".

Wreszcie kocowym akordem moich towarzyskoci" ostat-
niego tygodnia bya wizyta u Michnika, gdzie zeszli si owi ko-
mandosi" z Marca 1968: Barbara Toruczyk, Seweryn Blumstein,
Magorzata Szpakowska i inni, by te Julek Stryjkowski. Przyjemna
ta modzie (siedzieli w ciupie po ptora roku), wszystko wiedz,
umiej, rozumiej moe tylko za wielki cie sprawy ydowskiej
nad tym wszystkim kiedy, przed wojn, nic to nie szkodzio, dzi
zalatuje trupami. To nie ich wina przecie, ale tak w kocu wycho-
dzi, e nie morderca jest winien, lecz zamordowany". A tymcza-
sem trwaj rne obchody 30-lecia powstania w getcie, w prasie
peno o zbrodni Hitlera na ydach. Znw im si co odwrcio...

Ale ta modzie marcowa" to ostatnie drode, jakie znam
ostatnia grupa fermentujca, inteligentna. Teraz ju przyjd wiej-

757

skomiejskie biae konierzyki", dbajce tylko o fors. A Ameryka-
nom w to graj: chc nam dawa t fors, chc na wielk skal han-
dlowa ze Wschodem, aby zrzuci nas ze swego sumienia, aby nie
musie wtrca si w wewntrzne sprawy" Rosji i jej imperium.
Idzie gucha, tpa, pragmatyczna cisza. Bfrr! Co waciwie mam ro-
bi? To samo?!

Nogi mnie bol, chodz do szpitala na elektrowstrzsy".
witeczna Warszawa smutnawa, mas ludzi wyjechao, aby nie mu-
sie troszczy si o witeczne jado. Dziwne miasto, coraz bardziej
obce cho gdzie na wiecie czubym si mniej obco?! Wacek jest,
Krysia w Paryu, Lidia zajta przygotowywaniem wit, sowem,
yjemy bez zmian, w tym roku bez adnych goci. Roboty zreszt!
jest mnstwo, tylko nie ma jej kiedy robi.

28 kwietnia

Jestemy przed l Maja, miasto ju udekorowane, Gierek wya-
zi ze skry, eby zrobi z Warszawy drugie Katowice". Trzeba
przyzna, e ruch tu jest jak diabli, a mi si serce do tego rwie, bo
zawsze krzyczaem o plae i tereny zabawowe nad Wis, a oni to
robi niezwykle szybko, za Gomuki ani si o czym podobnym ni-|
to. Koo nas te praca wre, Aleje Ujazdowskie ju jutro bd otwar
te, tunel pod nimi gotowy, zarys Trasy azienkowskiej w stron My-^
liwieckiej ju wyrany. Jutro te oddaj do uytku podziemnej
przejcie pod Krakowskim Przedmieciem, na wprost Uniwersyte-
tu. A do tego ogromne roboty przy budowie Dworca Centralnego,
dzielnice mieszkaniowe rosn, stare si burzy (mj kochany Targ-
wek!), hotel szwedzki si wykacza, inne w przygotowaniu, trasa na
Woli w budowie etc. Robi wszystko, eby przekona i zjedna ludzi.
A mnie? Chciabym bardzo by zjednany, w kocu jest tu taka at-
mosfera, e by niepozytywnym" trudno jest i nieprzyjemnie. Tyl-
ko e... wszystko to w rodku jako szwankuje, budowy?, owszem,
id, ale dlaczego nie mona nigdzie porzdnie zje, handel i komu-
nikacja do chrzanu, mas spraw nie idzie? Wiem, to z braku reform
modelowych" cae dziedziny usug wci s zawalone przez idio-
tyczne, marksistowskie obliczanie dochodu narodowego, tpo wli-
czajcego do tylko produkcj. Wiem, e Gierek boi si reform, bo
boi si Rosji i polityki. Ale nawet gdyby te reformy przeprowadzi,
to wyoni si caa olbrzymia dziedzina brakw wolnoci ducho-
wo-politycznych", o ktrych w ogle si ju zapomina: my, starsi,

758

bo dawno pogodzilimy si z faktem, e komunizm je kasuje, mo-
dzi, bo dobrze ju nie wiedz, co to jest. Ronie pokolenie bez ide-
aw, bo ten socjalizm" werbalny jest tylko przykrywk dla prag-
matyzmu, egoizmu, ideowego zobojtnienia. Przychodz ludzie ze
wsi do bezdusznych wielkich blokw. Wayk mi opowiada, e by
latem tydzie w Moskwie: chopi w drapaczach chmur, to jeszcze
gorsze mwi. A kto powiedzia, e Rosja niezdolna jest do ni-
czego najwyej do podbicia wiata. Istotnie nie wytworzyli ad-
nego atrakcyjnego i zaraliwego wzorca kultury jak Grecja czy
Rzym - maj tylko si, a w kulturze jad carskim dobytkiem: To-
stojem, Dostojewskim, Puszkinem. Ale siy maj i - buduj, teraz
ju rzeczywicie co nieco buduj. A e wieje z tego nuda, e brak
wolnoci, wyboru, ycia politycznego? Ha to moe s zmartwie-
nia nas, inteligentw, ktrzy znaj wiat zachodni (raczej waciwie
z tradycji ni z autopsji) i jego drogi rozwojowe. Ale u nas tych
mieszczaskich" drg rozwojowych odtworzy si nie da, nie ma
mieszczan, zginli (milionami), a na ich miejsce przyszli chopi do
szesnastopitrowych wieowcw. Nic ju tego nie zmieni, prze-
szo nie wrci, wlelimy w eksperyment, od ktrego nie ma od-
wrotu w dodatku i nasze zachodnie mieszczastwo" nie jest ju
partnerem, do gry weszy nowe, egzotyczne mocarstwa: Stany Zjed-
noczone, Zwizek Radziecki, Chiny, moe Japonia, moe kiedy
Australia. Co wic ma robi nasza zagubiona polska grupka? No
c, powoli wymiera, opisujc do szuflady swoje przedmiertne
wraenia co wanie robi. Albo te, jak Tyrmand, postawi na
Ameryk, roztopi si w Ameryce, uwaajc, e to jest tak czy owak
jedyny dziedzic kultury europejskiej wrd nowobogackich mo-
carstw. Bo Europa Zachodnia, cho gospodarczo potna, mocar-
stwem militarnym si nie stanie. Uszed z nich duch bojowy przez
ostatnie dwie wojny, s blisko Rosji, maj duo do stracenia, wic
walczy nie bd. Zreszt stare kultury nigdy nie walcz, co najwy-
ej obdzielaj sob innych, modych. Ale Ameryka tylko jest na to
chonna i podatna, Rosja i Chiny wcale nie. A my? Szkoda gada.
Kiedy postawiem na prb hipotez o roli Polski, ktra ma prze-
kaza kultur zachodni Rosji. Dzi ju w to nie wierz co najwy-
ej sami z pomoc tej kultury bdziemy si broni przed duchow,
socjalistyczn rusyfikacj. Z pomoc kultury rdziemnomorskiej,
Jak mwi Sandauer.

A wanie Artur Sandauer. Byem u niego trzy dni temu na

759

kolacji. Zabawnie nawet byo, cho lea w ku, bo ma kamienie
ciowe. Wszyscy na niego wymylaj, pod wodz Sonimskiego,
wic umylnie poszedem, bo nie lubi tego rodowiska, a Sonim-
ski to dure. Zreszt Sandauer te nie jest najmdrzejszy, a uparty
jak koza. Opowiada mi o Izraelu, gdzie by znw teraz (nie wiem,
jak on to robi, e jedzi?), a ma tam matk i siostr. Twierdzi, e to
pastwo niesamowicie sprawne, e Arabowie nic im nie zrobi, po-
dobno zreszt mniejszo arabska le si ma, s np. dwie godziny
dziennie programu po arabsku w telewizji. Twierdzi te, e spraw-
no organizacyjna tego pastwa wyklucza ycie kulturalno-arty-
styczne. Takie wic rne historyjki opowiada. A znw tu w kraju
przyjani si i widuje z... Kliszk, o ktrym mwi, e to porzdny
czowiek, tylko nic nie rozumiejcy i pomylony (ale zbyt dua gu-
pota, zwaszcza u rzdzcego, graniczy ju z nieuczciwoci to
mwi ja).

Sandauer da mi swj wybr prozy wydany przez Wydawnic-
two Literackie. Przypomniaem sobie te rzeczy, s znakomite.
mier liberaa" i Zapiski z martwego miasta" zawieraj frag-
menty wstrzsajcej literatury: krytyk to on bywa maniakalny i ma-
ostkowy, tu jest wielko i groza. Umie niewielu sowami zaryso- |
wa skomplikowan sytuacj, a na Wschodzie (w Samborze) byo ',
zawile: Ukraicy, Polacy, Niemcy, ydzi i zagada narodu ydw- :

skiego. Z niesamowit precyzj opisuje t zbrodni, ktr waciwie '
zapomnielimy, bo y z myl o niej niepodobna. I pomyle, e
waciwie wymordowanie milionw ydw odbyo si bez win-
nych: zwalono rzecz na wojn i na wojenne rozkazy, a przecie to ,;

nic z wojn wsplnego nie miao. W kadym miecie czy mia- '
stoczku mordowano tysice, kto to przecie musia robi. I ci dur-
ni a straszliwi Ukraicy, wysugujcy si Niemcom w gupiej na- :

dzie, e ci, najpierw uwolniwszy ich od ydw, potem z punktu da- ,1
dz im niepodlego! Groza i bzdura matematycznie zorganizowa- l
ne - maluje to Sandauer lepiej od Rudnickiego, rozgadanego j
bez precyzji. Wybitny pisarz, a na gwat chce by krytykiem. Choj
w krytyce pisuje ciekawie, tyle e czasem gupio (w jaki sposb toJ
idzie w parze?). |

I jeszcze jedn wstrzsajc ksik przeczytaem: Wolno^
w niewoli" Wacawa Zagrskiego, tego, co jest w Londynie, brataj
Jerzego. Okupacja jak ywa, mas znajomych osb, zdekonspirowa-'|
nych pseudonimw c za ksika! Znaem go niegdy w Legio- j

760

nie Modych", w czasie wojny by zawodowym konspiratorem, kie-
rownikiem drukarni, mczy si i dokonywa cudw pomyso-
woci i odwagi, aby dzisiaj nie mc wrci, a nawet musie opuci
w ksice kontakty z bratem, aby mu nie... zaszkodzi. Za twoje my-
to jeszcze ci obito! A ksika wydana przez autora z pomo-
c subskrypcji, cho s tam rzeczy rewelacyjne i niepowtarzalne, np.
o spotkaniu si w 1939 Niemcw z Rosjanami na Bugu; albo war-
szawska historyjka o ydowskim wacicielu restauracji Za Kotar"
(na Mazowieckiej), ktry pracowa w Abwehrze i zosta przez
AK skazany na mier. Niesamowicie to ciekawe, a u nas wyj
nie moe. Nieznani bohaterowie, wypdzeni z Ojczyzny (a ilu
zdecho w wizieniu!) i wytumacze komu z zagranicy te nasze za-
wioci - wzruszy ramionami. Pechowa ta Polska - i to pechowa
bez reklamy!

5 maja

Cae dnie siedziaem nad muzyk do Madame Sans-Gene"
Minkiewicza i Marianowicza wedug Sardou. Przed wielu laty
szo to w Syrenie", teraz zmienili tekst, ma i w operetce w Gdy-
ni u Baduszkowej, a potem w innych teatrach. Nudna to robota, ale
dla forsy trzeba, zobowizaem si, wic musz. Przypomniao mi
si, co syszaem o Suppem, autorze Lekkiej kawalerii", ktrej po-
dobno tak nie lubi komponowa, e musieli go na klucz zamyka,
eby nie uciek. No, ale w kocu t lekk kawaleri jako napisa.

By u mnie z tej racji Marianowicz (bo Janusz Minkiewicz jest
w Stanach u crki dla odmiany pije w Nowym Jorku). Rozmawia-
limy te o rnych sprawach, wmawia mi, e on nie ma adnego
kompleksu ydowskiego". Przy wyjciu za to, bawic si z naszym
psem Dyziem, opowiedzia historyjk: W czasie wojny ukrywa si
wraz z matk gdzie pod Warszaw, gdy oto pewnego dnia gospo-
darze, nic o nich nie wiedzcy, podsuchawszy pewno jak ich roz-
mow, kazali im, 15 minut przed godzin policyjn, i precz z do-
mu. Gdy wychodzili, rzuci si na nich pies, z ktrym M. cae dnie
si przedtem bawi, i pewno poszczuty, pogryz mu nog do krwi.
Brrr! Czy mona po takich wspomnieniach nie mie kompleksw?
Cho co prawda istnienie owych kompleksw" to nie aden pew-
nik to wymys Freuda z zachwytem podjty przez Amerykanw
oni lubi takie nauki o czowieku".

Sonimski pojecha do Sztokholmu na kongres Pen-Clubw

761

i co tam podobno gada, e w Polsce za Gierka" literaci maj do-
brze, bo nie siedz w wizieniu, podczas gdy za Gomuki sie-
dzieli. Chwali si te, e on, ktry zawsze by lewicowcem, pisuje ,
teraz w prasie katolickiej". Kara Boa z tym czowiekiem niem-
drym i bez reszty przejtym sob, ktry zawsze musi si we wszyst-
ko wtrci i gada gupstwa, tyle e czasem okraszone dowcipem.
Dla pisarza siedzie w wizieniu za swoje pisarstwo to nie jest wca-
le rzecz najgorsza: najgorsza jest nie mc w ogle by pisarzem, bo
cenzura knebluje lub, co jeszcze gorsze, faszuje. Ale tego to on nie
powie, bo mu teraz jego dyrdymay puszczaj.

Jerzy Andrzejewski przynajmniej nie chcia jecha, powiedzia,
e musiaby tam powiedzie prawd, a nie moe. Rzeczywicie, on
miaby co do opowiadania o Miazdze" i o tym, jak go tu wykiwali,
najpierw skoniwszy do dokonania w ksice skrele, a potem jej
nie wydawszy w ogle. A bagaem go, eby powiedzia co o cen-
zurze na zjedzie literatw w odzi w 1971, wtedy nie chcia, bo li-
czy, e jednak t Miazg" wyda. Istna komedia, tyle e smutna -
w dodatku Giedrovc si obrazi i w ogle nie chce ju tego
wzi, mwi zreszt, e nieaktualne, s tam np. miae aluzje do
Kliszki, a z Kliszki ju ani popiou nie zostao! A propos, widziaem
go w azienkach, uty, azi smtny bez przydziau tak to oni wy-
gldaj, jak odejd. I eby cho by zawczasu sucha Wolnej Eu-
ropy", toby chocia wiedzia, co go czeka. Ale to byo dla nich za
proste - h! h!

Ale z t Woln Europ" nasz bdzie teraz le, boj si, e Jan
N. [Nowak-Jezioraski] zostanie niedugo emerytem. Ci Ameryka-
nie zwariowali kompletnie, wpadli w sza oddawania Rusom wszyst-
kiego za darmo. Najpierw si wyadowali w najgupszym do tego
celu miejscu, bo w Wietnamie, a teraz wpadli w mani pokojowej
wsppracy", swoim zboem uratowali Rosj od godu, z kolei b-
d im ustpowa politycznie. C to za dziwni ludzie - z jednej
ostatecznoci w drug. Oczywicie przyczynia si do tego mao-
duszno Europy Zachodniej i gupota (wrcz zbrodnicza) nadte-
go de Gaulle'a. Tak czy owak Ameryka zmienia polityk, sama pro-
wadzi gr z Rosj i Chinami, wszystko si zmienio a wic i Wol-
na Europa" bdzie niepotrzebna, kog za obchodzi, co ona zna-
czy dla nas, na naszym informacyjnym pustkowiu. Moe jeszcze
najwyej do koca kadencji Nixona si utrzyma, duej nie. A znw
Nixon mocno zafrasowany afer Watergate, z podsuchami telefo-


762

nicznymi. Mj Boe, ilu to u nas dostojnikw trzeba by wyrzuci:

to podsuchy telefoniczne s tu na porzdku dziennym!

Z moim wyjazdem do Ameryki to istna operetka. Ten minister
Spasowski to chyba dupa kompletna i nic nie wie mia zadzwoni
za dwa dni (po drugiej naszej telefonicznej rozmowie), a ju min-
o dni dziesi. A wic jeszcze raz to samo, co mnie ju dziesitki
razy spotykao: jeden obiecuje na pewno", drugi nic o tym nie wie,
a wszyscy razem maj mnie w dupie. A ja? Te ich tam mam, ale to
doprawdy minimalna satysfakcja. Tfu! Mog najwyej opisa moje
komediowe przeycia z paszportami, zdarzajce si od wielu lat.
Mog opisa ale dla kogo?

A propos pisania, czytam ksik Witolda Wirpszy, t, za kt-
r tak tu na niego szczuli, e j wyda w Niemczech (Pole, wer bist
Du", tytu polski Polska i Polacy"). Wcale to jest dobre, jakby za-
rys historii i osobowoci Polski przeznaczony dla cudzoziemcw -
czasem przedziwaczne, ale inteligentne, miejscami doskonae - np.
wytumaczenie, dlaczego u nas jest Litwo, ojczyzno moja" i dla-
czego wci si gada o Ukrainie w literaturze, ktrych to krajw nikt
tu na oczy nie widzia. Polskie kompleksy" wytumaczone Zacho-
dowi, to wanie to, co tak okropnie trudno zrealizowa.

Dobry, wany pomys ale co z tego? Kkol ogosi go za
zdrajc, paszportu mu nie przeduyli, a na bogatym Zachodzie nie
bardzo ma z czego y. Taki to polski los: za granic le, a w Polsce
komuna i nieyczliwi, bo przestraszeni miertelnie rodacy".

Ale myl, e po latach wnukowie awansowanych na inynie-
rw synw chopskich poczuj, e im brak ycia politycznego, i zro-
bi porzdn drak, tak myl, wbrew pesymizmowi, ktry
mnie czasem chwyta. Rosja moe y bez swobd i praw politycz-
nych, maj tam 600 lat zaprawy, my nie. Ale bunt skuteczny musi
wyj z ona nowych ludzi, znajcych tylko Polsk Ludow i przez
m wychowanych do tego wymrze musz resztki byych ludzi",
reakcji" w moim rodzaju, nawet komandosi" musz znikn.
Skuteczny sprzeciw mog zrealizowa tylko cakiem nowi Polacy
przykadem zreszt Grudzie 1970 na Wybrzeu. Im trudno zarzu-
ci reakcyjno".

Przyjecha z Kanady Bromke, gadaem z Heniem, Pawem,
Andrzejemz rozmw wiele nie wynika, tylko powie warto pisa
)ak skocz z Madame Sans-Gene", to si przyo do tego czwar-
^S0 romansu". A co do niniejszych zapiskw, to mam zmartwie-

765

nie: Drewnowski drukuje w Literaturze" wybr z Dziennikw" i
Dbrowskiej okropnie to wychodzi gupie. Musz te zapiski za y-
cia odda w dobre rce jakiego pilnego mola (moe Wojtka K. |
[Karpiskiego]?), eby mnie co takiego nie spotkao! Wygupi si'
po mierci brrr!

8 maja

Tej drugiej rozmowy z ministrem Spasowskim wcale dokad-
nie nie opisaem, wic trzeba do niej wrci. Zadzwoniem po dwu-
tygodniowym daremnym czekaniu i powiedziaem mu, e nikt si
do mnie nie zwraca i nic o paszporcie nie wiem. By bardzo zdzi-
wiony, dugo milcza, potem cedzc sowa wymrucza co, e prze-
cie to byo ju definitywnie zaatwione i on nie rozumie... Powie-
dziaem, e ja te nic nie rozumiem, wtedy on, znw po chwili mil-
czenia, rzek, e spraw wyjani i w cigu dwch dni do mnie za-
dzwoni. Od tego czasu mino ju dni czternacie i nic. Czyli e
znowu jaka gupia lipa i wystawienie do wiatru. ;

By Henio z Pawem, wypilimy troch wdki i ja okrutnie na- '
wymylaem Pawowi, e oni w Pen-Clubie wysali Sonimskiego do
Sztokholmu i e w ogle przefujarzyli cay kapita moralny Marca
1968 nie mwic nic o cenzurze, utrzymujc to idiotyczne tabu"
w dodatku nie jest to w ogle adna cenzura, ale po prostu faszo-
wanie tekstw, perfidnie utajone, tak e nikt si w ogle podob-
nych interwencji nie domyla. A tu stary Sonimski zachwycony, bo
mu w ogle teraz wszelkie jego dyrdymaki puszczaj, wiedzc, e
on bdzie agodniej gada i on na to jak na lato. No c, facet ma
ju 80 lat, trudno si niby dziwi, e myli o sobie. Ale wobec mo-
dych jest to bardzo niepedagogiczne oni adnych walk o wol-
no sowa" nie pamitaj, dla nich wszystko zaczyna si od teraz
i oto utwierdzaj si w przekonaniu, e to wszystko jest normalne.
Nawymylaem Pawowi, a pniej mi byo al no bo niby co on
winien?

Podobno w Sejmie, gdy Stach protestowa przeciw ustawie czy
uchwale o wychowaniu", stawiajcej ateizm wrcz jako obowizu-
jc ideologi, wrd polemistw wyrni si ostroci Miecio Ra-
kowski, redaktor Polityki". Od pewnego czasu go obserwujc do-
chodz do przekonania, e musi on obniy loty i sta si zwyk,
uytkow prostytutk jak Grnicki czy Wojna. Po prostu nie
ma on co ze sob zrobi, wielkie ambicjonalne loty, gdy Polityka"

764

bya niemal organem gospodarczej opozycji", miny bezpowrot-
nie i oto facet, ktry dugi czas udawa, e godzi ogie z wod, e
ma utajone wasne zamysy i koncepcje, musia wypuci z siebie
powietrze jak przekuty balonik. Nie ma tu miejsca na pozr nawet

trzeciej siy" trzeba suy i kwita. Dali mu nawet pogldow lek-
cj. Oto Polityka" (bez cenzury, jak wiadomo, wychodzca) zamie-
cia artobliwy raczej reporta niejakiej Magorzaty Szejnert o y-
jcych aktualnie rodzinach arystokratycznych w Polsce. Byo to
gupstewko, ciekawostka, lecz oto nagle Trybuna Ludu" uderzya
w dzwon (gupoty), za ni posza Kultura" i pewno to jeszcze nie
koniec. Idiotyzmy tam wypisuj niebotyczne, w istocie rzeczy parti
nasz podrani musia fakt przedstawienia resztek arystokarcji"
jako jakiego zwartego klanu a w tym ustroju, jak wiadomo, ad-
nych klanw by nie moe, poza jedn jedyn odgrn mafi par-
tyjn. I tak oto zrobili Raka na wroga ludu" niedugo czekali, a
si nadarzy okazja chodzi pewno o zawi, e mu okazano zaufa-
nie pozwalajc redagowa bez cenzury. Spodziewaem si tego, ale
nie tak zaraz. H!

Uchwaa o jednolitym wychowaniu" spowodowaa ostr re-
akcj episkopatu: odczytano list pasterski w dwch czciach,
uchwalony przez konferencj episkopatu w Czstochowie. Prote-
stuje si tam przeciw narzucaniu ateizmu, stwierdzajc, e jest to
sprzeczne z konstytucj i z normami cywilizowanego ycia, wzywa
si do oporu i do odwagi, ton jest nader powany, twardy i bez-
kompromisowy. Oczywicie komuchy konsekwentnie realizuj
cich laicyzacj", na przykad w szkoach rozkad zaj jest taki, e
dzieci nie maj kiedy chodzi na religi, czyli katechizacj". Swo-
boda religijna jest tu i tak znacznie wiksza ni w Zwizku Radziec-
kim, komuchy chc to troch zrwna, ale czyby naprawd szli te-
raz na wiksz awantur?! W prasie oczywicie ani o tym sowa
ciekawym, co bdzie dalej?

Nixon dalej manewruje, wysya Kissingera do Moskw}', rw-
noczenie jednak sonduje Europ Zachodni, wzywajc do zacie-
nienia Paktu Atlantyckiego. A oni na to... unosz si niezaleno-
ci. Ostatnio Giscard d'Estaing, ktrego uwaaem za Francuza
nieco mdrzejszego, odezwa si, e Francja nie zrezygnuje ze swej
niezalenoci". No to zrezygnuje... na rzecz Rosji. Co za gupota ich
opanowaa i lepota - jak przy Hitlerze! W gruncie rzeczy licz na
amerykaski parasol atomowy" - ale si przelicz. Amerykanie ju

765

zrozumieli, e ich w Europie nikt nie kocha. To znaczy kocha ich
lud w krajach komunistycznych, ale to mio szalona, platoniczna,
bezinteresowna. My ich kochamy, a oni nam now Jat... Oby ta
Jata obja i Zachd wtedy moe co zrozumiej. Bdzie za p-
no, ju jest za pno, ale co si z nich pomiejemy, to si pomieje-
my. Tylko Chiczycy z nami chi!

Pomylaem sobie, e prowadz oto dwa pamitniki: jeden
cenzurowany, drugi nie. Cenzurowany to s cotygodniowe felietony
w Tygodniku", niecenzurowany to s te zapiski, te mniej wicej
co tydzie uskuteczniane. Ciekawe moe by byo takie porwnanie,
konfrontacja podwjnego ycia zniewolonej duszy. Ciekawe, ale
dla kogo, kiedy, jak?! To w paszczy komunizmu wszystko przepad-
nie, a jeden zapracowany Giedroyc caej polskiej kultury nie ocali.
O jerum, jerum, jerum! Schowa gdzie te bruliony, zakopa do zie-
mi?! Nonsens kogo to bdzie obchodzi?!

Lidka mi wanie mwi, eJerzyk sysza, jakoby Rakowskiego
ju wyrzucili! A to byaby heca! Jednak ycie przynosi mae uciechy
i przyjemnostki... A moe on ju czu, co si szykuje, i dlatego, e-
by si zasuy, tak ostro w Sejmie przemawia? Kiedy go widziaem
u Austriakw, wyglda bardzo mizernie. Tak by si zakoczya by-
skotliwa kariera ostatniego komunisty nietypowego"?! Tyrmand
go kiedy zjecha, e ta caa nietypowo to poza i rzucanie pia-
skiem w oczy (zjecha go, rzecz prosta, ju w Kulturze" paryskiej
oczywicie). A jednak i ta resztka blasku bya nie do pogardzenia
cho im" suya propagandowo. Bo jednak przyjdzie kompletna
chopska szarzyzna (cho Rakowski jest wanie chopskim synem
z Pomorza, on ma efektown sawn skrzypaczk Wand Wi-
komirsk). Ale przewali si przez ksita i hrabiw to ci dopie-
ro! Co prawda nie auj go za wiernie suy i nigdy nie puszcza
farby przed niepowoanym a tu wpad niechccy i gupio. Na je-
go plus: lubi ydw, broni ich i utrzyma w redakcji. Dlatego tak
go nienawidzili narodowcy" od Moczara to czyni jego spraw za-
wilsz. No, w kocu by to te komuch. Ale niby co mia robi?!

15 maja

Tymczasem rado" okazaa si przedwczesna, wcale Rakow-
skiego nie wylali, to bya plotka puszczona przez Karola Macuy-
skiego. A tak ju si cieszyem nie tyle, ebym Rakowskiego nie
lubi (cho to frant i miglanc), ale poniewa czowiek czeka,

766

e co si jednak w kocu jawnie jaskrawego wydarzy. Ale nic
z tych rzeczy: Gierek czuwa nad trwaniem nudnej ciszy, ktra za-
pewne zreszt ratuje nas przed Rosj, bo tam to ju adnych roz-
grywek i jaskrawoci nie lubi. Maj zreszt swoje wewntrzne ko-
poty, tyle e utajone przed wasnym spoeczestwem, a znw Za-
chd pomaga skrztnie ukrywa je przed caym wiatem. Chodzi mi
o kompromitujce sowieckie zakupy u kapitalistw: przedtem za
miliard dolarw zboa (do czego dopaci jeszcze rzd ameryka-
ski), teraz te za jak astronomiczn sum kupili u EWG ma-
so. Radzianie zrozumieli ju, e z kapitalizmu mona y, kapita-
lizm poj, e trzeba to Ruskim uatwia, bro Boe wymie-
wa si z nich czy co w tym gucie. Kompletna operetka - tyle e
godowa.

Breniew by w Warszawie co za sualczy komunikat wyda-
no, a si wierzy nie chce. By w Warszawie i w NRD, aby te sto-
lice" uspokoi przed swoimi podrami do NRF i USA. Ale ten
Zachd bez sumienia, bez godnoci, to zreszt mniejsza, ale bez ro-
zumu, wrcz samobjczy! Amerykanie jeszcze co pojmuj, prowa-
dz teraz polityk globow, Europa ich zniechcia. Ale te zachod-
nie mocarstwa", ta Francja, te Wiochy, te Niemcy, ktre wyniole
odrzucaj nowy amerykaski projekt Paktu Atlantyckiego w imi
swej suwerennoci". Suwerenno wobec Ameryki, a o Rosji ani
sowa! Powtarzaj wariant z Hitlerem, o idioci przenajcisi! Moty-
wuj rzecz istnieniem broni atomowej, e niby wojna jest niemoli-
wa, a udaj, e nie widz wojen, ktre od lat tocz si wok. I ta
modzie lewicujca w NRF-ie czy Francji, ktra, nie znajc naj-
nowszej historii Europy ani Rosji, osabia swoje rzdy w imi po-
stpu" i lewicowoci". Ale komedia, cho i tragikomedia!

Inna komedia, tym razem naprawd gboko smutna, to
afera W^atergate w Ameryce. Dowodzi ogromnej w istocie uczciwo-
ci i praworzdnoci tego spoeczestwa, a zarazem pokazuje, jak
owa uczciwo w konkurencji midzynarodowej" staje si ana-
chroniczna i samobjcza. Rosj rzdz absolutystycznie i bez kon-
troli faceci o mentalnoci bandytw, we Francji Pompidou, krtacz
o miedzianym czole, ludzie przekonani, e skuteczno polityczna
wymaga wszelkich rodkw i usprawiedliwia wszelkie rodki. A tu
Amerykanie w imi najczystszej uczciwoci zaszczuwaj Nixona
\vobec caego wiata, ktry ukradkiem mieje si w kuak z ich
pryncypialnej naiwnoci i oblicza sobie, o ile z tak zakwestio-

767

nowanym prezydentem bdzie si mona nie liczy. Straszne to wi-
dowisko, ktrego tragizm niewielu chyba ludzi w Ameryce rozumie.
W Ameryce naiwnej, czyli gupiej, bo cigle to ten sam problem:

Eisenhower, ktry w imi ,,honoru" nie pozwala Pattonowi w 1945
zaj Pragi, wobec czego honorowi Rosjanie zajmuj jna zawsze.
Czyli cnota i honor staj si bezwiednie sojusznikiem za: cnota za-
przeczeniem samej siebie oto przepastny problem!

Tydzie temu znw dzwoniem do owego ministra" Spasow-
skiego, powiedziaem sekretarce, e wobec jego milczenia uwaam,
i sprawa wzia w eb, jest nieaktualna. Ona powiedziaa, ebym
chwil poczeka, potem spytaa, czy bd w domu, e minister do
mnie zadzwoni na pewno tego dnia. I tydzie mija... To ju cakiem
kpiny. Ale eby facet nie mia odwagi zadzwoni do mnie i powie-
dzie, jak si sprawy przedstawiaj! To nawet na nasze stosunki jest
kuriozum. Czyby takiego mia stracha?!

By tu ksidz S. [Sadzik] z Parya, wydawca moich felietonw
w Editions du Dialogue". Wypytywa, jakie spady na mnie repre-
sje za wydanie tej ksiki. Twierdzi, e gdy ich szefowi ks. M. [ksidz
Zenon Modzelewski] robiono w Urzdzie do Spraw Wyzna wy-
rzuty, odpowiedzia, i przecie autor mieszka w Polsce i jest
drukowany, wic c prostszego, jak si do niego zwrci. w go
z Urzdu mia na to odpowiedzie, e... do wariata nie ma si co
zwraca! Bardzo dobrze papiery wariata, kt by o tym nie
marzy. Chi!

Cenzura straszliwie tnie Tygodnik", podobno pot numeru
wylatuje. Moe to kara za w zjazd w redakcji (na ktrym nie by-
em), a moe za list episkopatu. A moe si co z Tygodnikiem"
zdarzy? Nawet to mnie kusi, taka tu ju u nas polityczna nuda. Jak
w jakim afrykaskim kraju! Aha, czytajc co o Afryce dowiedzia-
em si, e ustrj plemienny polega na tym, i dochd z pracy jed-
nego dzieli si midzy wszystkich czonkw plemienia. A w takim
razie u nas jest system plemienny: co by na to powiedzia stary gu- ^
pi Marks? A znowu w reportau Passenta z NRD dowiedziaem |
si, e Niemcy Wschodni, ktrzy byli w NRF u krewnych, z podzi-1
wem mwi o tym, e tam si pracuje u prywatnych szefw i e oni j
by ju tego nie potrafili. No tak, wieloletnie kolektywne niewolnic- j
two urabia ludzi na swj sposb! To znaczy, robotnicy i tu, i tu pr- l
cuj na cudzym i dlatego oni wanie s w obu wypadkach zaczy- |
nem fermentu, przynajmniej nominalnie. Gdy nastpi absolutna l

768

mechanizacja i praca fizyczna w ogle zaniknie, wtedy nie bdzie
ju robotnikw, czyli przedmiotu sporu. Dobre to bd czasy, cho
czy na pewno dobre? adne czasy na duej nie mog by dobre, ta-
ka to ju ludzka kondycja!

19 maju

W prasie naszej od duszego ju czasu nie ma ani zamanego
sowa o Wietnamie, jakby w ogle nie istnia. A przecie musz si
tam dzia jakie potne draki i chryje, mamy tam zreszt i polsk
ekip w Midzynarodowej Komisji, ekip, ktra podobno zacho-
wuje si beznadziejnie, serwilistyczna wobec Rosjan do ostateczno-
ci. I pomyle, e jeszcze tak niedawno caa nasza prasa a hucza-
a od Wietnamu potrzebne im to byo do jakiej tam propagandy,
a teraz dostali cynk, eby zamilkn im przecie nie chodzi o ad-
n informacj. A e Le Monde" te nie przychodzi, a Wbin Eu-
rop" le sycha, wic waciwie nic si nie wie. Pomyle, e Ro-
sjanie yj tak pozbawieni informacji ju 55 lat i nie tak, tylko jesz-
cze znacznie gorzej!

Czytam sporo wydawnictw Kultury", s tam rzeczy nader
ciekawe, cho i kontrowersyjne. Bardzo interesujce jest opowiada-
nie Wacowskiej o wypadkach poznaskich '56 jak to nagle w tam-
tejszym witym KW okazuje si, e nie ma odpowiedzialnych ani
winnych, a komendant milicji chowa si w klozecie. Taki to wanie
jest ustrj, dyktatura bez bohaterw, ludzie mali, majcy pozr wa-
dzy, a rozdci do nadnaturalnych rozmiarw, skoro nie ma konku-
rencji, opozycji, jawnoci. Ale ludzie u nas ju si z tym pogodzili,
kady chce tylko samemu dobrze si uplasowa i przewodzi in-
nym. Chwilowy odblask wadzy, chwilowy odbysk wasnoci (dy-
rektor przedsibiorstwa), a w istocie wszystko pozory. Wic kto rz-
dzi? System, a przez niego Rosja. Straszna bezosobowo tej wa-
dzy, a take jej nieterrorystyczno pozorna oczywicie: na oko
nie wida tu adnego przymusu, wszystko si niby robi samo; kt-
ry cudzoziemiec co z tego zrozumie?! A jak zobaczy mierdzce,
samoobsugowe bary Sezam" i Zodiak" na wspaniaej cianie
Wschodniej, idiotycznie natoczone, gdzie jada si po zwierzcemu,
powie, e to wina polskiego niechlujstwa, nie za systemu. Inna
rzecz, e w Bugarii i na Wgrzech mimo socjalizmu tak ohydnie si
nie jada. Widocznie charakter polski plus socjalizm to ju za duo,
bo przed wojn byway cudowne knajpy i o takim niechlujstwie si

769

nie nio. Owszem, wina jest Polakw, bo nie mwi, e im
socjalizm nie odpowiada, ale komu to przejdzie przez gardo, kto
w ogle moe tak myl obj, zwaszcza z modych, wychowanych
w kulcie tego sowa, kulcie wrcz zautomatyzowanym: owszem. Le-
szek Kolakowski wykrztusza teraz w Kulturze" negacj tego so-
wa (hipotetyczn zreszt), do ktrej dopracowa si po latach mark-
sizowania ale na to trzeba byo wanie marksizowa, a ci dzisiej-
si modzi i tego te nie przeszli. Waciwie antyideologiczno po-
sunito ju u nas do tego, e nawet marksizmu nie uczy si dokad-
nie, bo mogoby to wzbudzi jak zgubn skonno do samo-
dzielnego mylenia, a wic i do powtpiewania. Rzdzcym chodzi
o nieruchom" wadz polityczn, a boj si i spoeczestwa, i Ro-
sji jakie to zawstydzajce! A literaci (Sonimski, Herbert, Woro-
szylski etc.) wysyaj podobno jakie protesty7, np. teraz w sprawie
jakiego Przybylskiego, ktry napisa artyku o Dostojewskim, po-
dobno nieprawomylny" w pimie Teksty". Nie znam tej sprawy
ani tego pisma, myl jednak, e takie protesty raczej su ich sy-
gnatariuszom ni oglnemu dobru. Podpisywacze protestw zy-
skuj dobr mark na Zachodzie, ktry ma nieczyste sumienie, wic
chtnie ich tuli i daje stypendia, a tu zbytnio sobie nie szkodz. Ty-
le e taka walka o szczegy bez uderzania frontalnego nie jest wal-
k, tak jak nie jest leczeniem badanie objaww choroby, nie za jej
przyczyn. Naleaoby uderzy w cenzur, zasadniczo, w szeroko
udokumentowanym memoriale, ale tego to sonimszczaki nie zro-
bi, bo nie chc pali mostw. Jest w Kulturze" znakomity artyku
Orwella z roku 1943 (mia by wstpem do Folwarku zwierzce-
go"), gdzie atakuje on wciekle angielsk pras za zakamanie, za li-
zanie dupy Rosji i to w czasie wojny. Ba. A u nas zakamanie wsi-
ko ju w krew tych nawet, co przeciw niemu protestuj!

Dzwoni kto z MSZ, jak mnie nie byo, w sprawie wy-
jazdu do Ameryki. A to dopiero! Dalej toczy si ta komedia. Bre-
niew w Bonn. Ju mi si o tym nawet czyta nie chce. Ten Giedroyc
to ma jednak zdrowie: tyle lat kontynuowa swj opr w prni. To
na pewno jeden z najwikszych i najbardziej zasuonych Polakw
naszych czasw. Trzeba pisa dla niego: to jedyna droga, cho nie-
wdziczna i wska. Ale nie ma wyboru! Zeby tylko stary Ksi y :

jak najduej! Nie chc sawy, powodzenia, rozgosu: chc utrwali j
moj relacj o dzisiejszoci. Moe nie mam tyle, ile trzeba, ta-j
lentu powieciopisarskiego, ale czc publicystyk z beletrystyk,j

co tam jednak uchwyc i utrwal. Bo innej drogi przed sob nie wi-
dz: zaczynaem pisanie z Giedroyciem (przed 40 laty w Buncie
Modych") i z nim je skocz. Niech si stanie!

26 maja

Wic chyba pojad jednak do tej Ameryki, bo wzywali mnie do
Biura Paszportw, skadaem jakie tam podanie, jutro (pojutrze)
znw mam by. Nie cieszy mnie to tak za bardzo, bo roboty mam
mnstwo, jake to tak przerwa wszystko i jecha?! No, ale w sumie
moe to by bardzo ciekawe, cho z tym angielskim to bieda. Ale
zobaczy Tyrmanda, Miosza, starego Korboskiego i innych to
jednak bardzo warto pewno ostatni raz w yciu.

Tu istny dom wariatw. Maciej Szczepaski, mianowany przez
Gierka prezesem Komitetu Radia i Telewizji, szaleje tam jak najgu-
piej, wyrzucajc kogo si da np. dziennikarza, ktry puci jak
wiadomo o Wietnamie bo rzeczywicie nie wolno, pewno, aby
nie narusza przyjani z Ameryk (to naprawd ju nie do wia-
ry Orwell sprawdza si cakowicie: mona, owszem, zmienia so-
jusze i przyjaci, ale przy totalnie patetycznej propagandzie, robi-
cej z kadej sprawy wito, taka zmiana moe maluczkich nieco...
zakopota). Wyrzuci te zapowiadaczk", ktra miaa na szyi
krzyyk, dziennikarza, ktry nada przez radio... gos Pisud-
skiego, a w radio wprowadzi przepustki, tak e stoi si tam przy
drzwiach godzinami. Ale szczyt wszystkiego, e zwolni Korda, dy-
rektora Wielkiej Orkiestry z Katowic, faceta, ktry saw zrobi so-
bie ostatnio dyrygowaniem oper w Ameryce i NRF, tego, co
w grudniu 1970 nagrywa moje utwory. Na jego miejsce powoano
jakiego zupenie nieznanego faceta. Obd!!

I Sonimskiego spotkaa przykro, bo mu za jego gosowanie
w Pen-Clubie w Sztokholmie, potpiajce czystk wrd literatw
czeskich, wycofano Alfabet wspomnie" drukowany w Polityce".
Ten alfabet jest idiotyczny, ale Stary zosta mczennikiem mimo
woli, co i dobrze, bo za bardzo ju si zachwyca Gierkiem. Ale
swoj drog durne te nasze wadze, eby sobie co takiego robi:

to on moe zaskiecze na ca Europ, ydzi za nim podnios
klangor, i to teraz, kiedy niby jest ta polityka wspistnienia", Bre-
niew jedzie do Ameryki etc. Henio susznie mwi, e kady z na-
szych kolejnych wielkorzdcw znajdzie sobie swojego Kliszk,
bawanka w koskich okularach. A teraz jeszcze jest gorzej, bo trwa

jednak podobno jaka walka wewntrz partii i w MSW (znw tam
kogo wylali), wobec czego jedni drugich szantauj i si boj. W re-
zultacie postpki histeryczne, jak z Kordem (podobno o jak nie-
subordynacj nie wiem jak), on pojedzie za granic, zrobi sobie
nazwisko i bdzie druga historia jak ze Skrowaczewskim. I po co im
to?! Zreszt nie troszczybym si o ich interesy, ale polska kultura
jest tu w grze (no i moje nagrania przepadn takiego ju mam
pecha!).

W telewizji grali Karykatury" mojego stryja Jana Augusta
pierwszy raz mi si podobay i nie zrobiy na mnie wraenia starzy-
zny (tylko wszystkie dialogi o sztuce s po modopolsku bezsen-
sowne). Istotne, e Relski waciwie nie jest winien, bo Zosia sama
go uwodzi, e rodzice drugiej dziewczyny (tej zamonej) s sympa-
tyczni, cho mydlarze", wic wychodzi waciwie grecka tragedia,
gdzie nikt nie jest winien, tylko lepy los, ktry przynis dziecko.
Po raz pierwszy odczuem tu jak wielko, moe dlatego, e grali
inaczej, cho wanie jaki recenzent ich zjecha, e bez pojcia".
No to moe ja jestem bez pojcia ale pierwszy raz mi si podoba-
o, a widziaem to cztery, pi razy.

Teraz kocz, bo id na wdk. Kompozytor Romuald
Twardowski dosta nagrod w Monte Carlo i oblewa. Ma by Wal-
dorff i Wodiczko, poszczekamy sobie troch, chi, chi! A to wanie
Wodiczko, latajcy Holender", da Korda na swego nastpc!
Wyobraam sobie, co powie.

31 maja

Literaci i w ogle artyci byli znw na lsku, zwiedzali fabry-
ki i kopalnie, a mnie znw nie zaproszono kademu to, na czym
mu mniej zaley. Hm. Pisarz w tym ustroju to jedyny czowiek sa-
modzielny: pracuje na swoim, realizuje dzieo wasne, nikt mu si
nie moe wtrci, kolektywnie pisa si nie da. Komuchy prbuj
zrekompensowa ten stan rzeczy, szkolc pisarzy, pokazujc im to
lub owo. Ale mnie szkoli nie prbuj, wida postawili ju na mnie
krzyyk. No c, bd pisa produkcyjniaki" na wasn rk, bez
szkolenia. Chi!

Tymczasem konfiskuj mi ju trzeci felieton... A Sonimskie-
mu w Tygodniku" z pocztku skonfiskowali fragment przemwie-
nia w Sztokholmie na Pen-Clubie, a potem pucili. Fragment,
moim zdaniem, niezbyt fortunny, bo znw pieprzy co negatywne-

772

go o nowej poezji (osio, nie ma wikszych zmartwie!). Ale puci-
li mu, tymczasem on ju zacz skomle, jak to go przeladuj. Be-
koczcy dziadek na czele narodu", czyli literatw to naprawd
fragment z opery Cisi i ggacze". Ggacz na czele brrr!

Paszport do Ameryki mam dosta, ale kazali mi skada nowe
kwestionariusze i wszystko. Protestowaem, ale c jestem w a-
pach tych biurokratw, UB chce si na mnie odegra, ze, e jednak
jad. Nie ma wic wyjcia, trzeba skada papiery. A do Ame-
ryki przyjad ju po sezonie" - bo oni zdecydowali odpra" si
z Rosj, czyli ustpowa Rosji w czym si da, aby j tylko dobrze
usposobi. Powariowali zupenie jak z Hiderem. Chyba e ta spra-
wa Watergate obali Nixona ale wtedy wszystko moe si tam roz-
lecie. Swoj drog to prasa wanie daje Nixonowi w dup wol-
na prasa, o ktr ja si tak upominam, tam moe doprowadzi do
kompletnego upadku. Czyli e wolno nie wszdzie znaczy to sa-
mo, wszystko jest wzgldne. Ci wolni amerykascy dziennikarze,
zwalczajcy Nixona, wydaj mi si gupkami nic nie rozumie-
jcymi. Ale bieda, e ja yj wci ow nieszczsn spraw polsk"
i pojmuj j antykomunistycznie, a o tym chyba ju nikt na szero-
kim wiecie nie myli. A jednak ydzi potrafili zmusi cay wiat do
mylenia o swojej sprawie ale ile cierpie przeszli i jak s teraz
bezkompromisowi. Polacy co prawda te cierpieli, ale ich cierpienia
z reguy id na darmo.

W Zeszytach Historycznych" s protokoy z zebra Sekreta-
riatu naszego KC w roku 1945. Uczestnicz starzy znajomi: Klisz-
ko, Mazur, Ochab, Zambrowski etc. Okazuje si, e byy wtedy rze-
czywicie w Polsce pogromy ydw, tych ocalaych resztek Biuro
obraduje na te tematy bez zdziwienia, proponujc np. produktywi-
zacj" ocalonych ydw, aby fakt, e nic nie robi, nie drani spo-
eczestwa. Swoj drog to straszne po takiej okupacji! Posiew hi-
tlerowski zakiekowa, przyzwyczajono ludzi, e yd to nieczo-
wiek! A odium pada tylko na Polsk!

Podobno tu aresztowano i skazano (nawet na mier!) ja-
kich mijalowcw, czyli zwolennikw linii chisko-albaskiej. A my
nic o tym nie wiemy c za cudowny brak informacji! Za to caa
prasa pena szczegw afery ministrw angielskich, ktrzy zada-
wali si z kosztownymi prostytutkami. Sprawa rzeczywicie dra-
styczna i zabawna, ale... Gdy 10 lat temu bya podobna historia
z ministrem wojny Profumo, prasa nasza trbia o tym, ile wlezie,

775

pomijajc jednak gbokim milczeniem fakt, e drugim bohaterem
tej afery by radziecki attache morski w Londynie Iwanw. On
nasz wic ani sowa. W takiej sytuacji, gdy tylko jedna ze stron
wiata uprawia prasow informacj, a druga milczy, wolna prasa"
spenia dziwn prac kompromitowania i dezawuowania swych rz-
dw, w czym pomaga im, korzystajc z ich wasnych informacji,
prasa komunistyczna, czyli nasza". A wic znw wolno pra-
sy dziaa w obiektywnym rezultacie na rzecz wrogw wolnoci. Pi-
sa o tym kiedy Burnham, rzucajc haso: Nie ma wolnoci dla
wrogw wolnoci", pisa i Orwell. Ale wiat zapomnia o ich ostrze-
eniach, bolszewicy upili wszystkich Sonimskiego te. Sonim-
ski winien w Sztokholmie mwi tylko i jedynie o cenzurze w Pol-
sce, ale nie moe, bo wie, e przestaliby mu wtedy drukowa tutaj
jego wspominki z Ziemiaskiej." Gupawe zreszt wspominki!
Tfu, mam ju kompleks Sonimskiego.

Byem u Amerykanw po nowe zaproszenie, pokazali mi ar-
cycharakterystyczny list. Oto przyjedaj tutaj z Ameryki Griffiths
i Brzeziski na konferencj z Dobrosielskim w Instytucie Spraw
Midzynarodowych. (Dobrosielski obuz, ptak, sualec). I oto
pisz, e bd wprawdzie bardzo zajci, ale nie chc zrazi swych
przyjaci (Sonimskiego, Kisielewskiego, Szczepaskiego), wic
prosz o urzdzenie koktajlu. A wic: konferencja z komuchami,
a dla nas sentymentalna jamuna wywoana lekkimi wyrzutami su-
mienia. Jake powtarza si historia! Smutno si powtarza. Bro
atomowa sprawia, e historia stracia swj sens!

Podobno prof. Szczepaski powiedzia, e czuje si w charak-
terze Platona: daje wadcy mdre rady, a ten posucha albo nie. Oj,
nie posucha, nie posucha! Dlaczego waciwie miaby posucha,
kiedy polityka sowiecka wygrywa na caym wiecie? I rzeczywicie.

8 czerwca.

Ostatni okres pod znakiem rnych przyj, czego nie lubi,
ale czasem trzeba pospotyka si z ludmi. W ambasadzie woskiej
czas przepdziem przewanie z... Zygmuntem Przetakiewiczem,
tym od Bolcia Piaseckiego, niegdy gwnym pakarzem i rozrabia-
czem, tym co w Anglii wraz ze St. Grocholskim wamywa si
do biurka Sikorskiego, aby dosta si do papierw o porozumieniu
z Rosj. Ogosili te papiery przedwczenie w pisemku Walka"
(Doboszyskiego chyba), by wielki skweres, Anglicy zamknli

774

Przetaka do ciupy na jakiej wyspie. Po wojnie wrci i wzi si
wraz z Bolciem do montowania... polityki prorosyjskiej (co prawda
innej by nie mogo). Zabijaka, fanatyk, bandyta, ale co w nim jest
podniecajcego, bo to jeszcze cigle taki spiskowiec i wariat, moe
w stylu Sawka? (Kada epoka wida ma takich spiskowcw, na
jakich zasuguje). By te dziadek Sonimski, bekoczcy w kko
o sobie i o swoich bohaterstwach, ktrych ja nie dostrzegam.
Wreszcie Mieczysaw Pruszyski - przed laty zama piro i zaj si
tylko handlem zagranicznym, teraz poszed na emerytur i moe
chciaby znw troch pisa. Nie taki zdolny jak jego brat Ksawery,
ale zawsze resztka to jakich klasowo-jagielloskich Polakw, zresz-
t ksztaconych w - Krakowie. Ksawery troch nadmiernie wygu-
pia si przed mierci: rozumiem, e konieczno historyczna"
kazaa nam odda Kresy z Wilnem i Lwowem, ale po c si byo
tak zachystywa radoci z tego powodu i pcha rzek (sowieck),
ktra i tak sama pynie. Chcia pokaza, e jest z ludem", e czer-
wony hrabia, ale to nieporozumienie sowieccy ministrowie to nie
lud! Frajer czy filut? Nie, na filuta zbyt by patetyczny dziaa po
wojnie na rzecz porozumienia Polski Ludowej z Watykanem (by
nawet u Piusa XII), ale odegnywa si, jak mg, od sojuszu z Bo-
lesawem Piaseckim, e to kompromitujca Falanga. W sumie dzia-
a jaowo, ale chyba w dobrej wierze, no i pikne napisa nowele
(trzynacie opowieci").

Wczoraj u sekretarza amerykaskiej ambasady widziaem
Brzeziskiego i Griffithsa (by jeszcze Turowicz i Sonimski). Przy-
gadaem im, jak mogem, e karmi Rosj wasn piersi, czemu nie
zaprzeczali, mwic tylko, e oni balansuj" midzy Rosj a Chi-
nami. Nie wiem, co z tego balansu, oni te nie bardzo wiedz. Py-
taem, co im Rosja dotd daa za wszystkie ich wiadczenia. Bili Gr.
odpowiedzia, e zgodzia si wypuszcza ydw bez opaty, co
wicej, e Kissinger da Breniewowi imienn list tysica nazwisk
ydw, ktrzy maj by z Rosji wypuszczeni. To ju kompletna
bezczelno!! Spytaem wobec tego, czy przypadkiem nie przedsta-
wi listy krajw, ktre naleaoby uwolni. mieli si bardzo a czy
to byo do miechu?! Griffiths zgodzi si ze mn, e zobaczymy,
czy nastpi finlandyzacja Europy Wschodniej czy... Zachodniej. Ca-
cy, arty, ale oni naprawd nie wiedz, czego od Rosji da i kon-
tentuj si niczym. A przyjmuj ich tutaj na niskim szczeblu i nie
podaj nawet informacji do prasy o ich przybyciu, co oni gadko y-

775

kaja typowi Amerykanie, stawiajcy si me tam akurat, gdzie trze-
ba. Brzeziski zreszt duo rozumie, kiedy mu powiedziaem, e
niewiele robi dla swoich przyjaci w Polsce, da mi do zrozumie-
nia (susznie), e my te powinnimy co zrobi, aby im da okazj.
To prawda, zabija nas cisza, w ktrej pokornie trwamy, a prze-
cie dzi, w przededniu konferencji ministrw w Helsinkach, gdyby
w Polsce wybucha druga Praska Wiosna", czogi sowieckie nie
mogyby wej nie ta sytuacja. Ale kto miaby robi t Warszaw-
sk Wiosn"? Sonimski?! A moe ja? (Milcz, serce).

Paszport do Stanw mam dosta, papiery zoyem, powie-
dzieli, e bdzie na dniach". Spotka si te ze mn w kawiarni
ubek, nawet mao zamaskowany (taki, co mnie zaczepi na wieczo-
rze autorskim), a to znak, e paszport dadz zawsze tak ro-
bili przed wyjazdami. Chyba e wczorajsza rozmowa z Griffithsem
i Brzeziskim bya podsuchiwana, nagrywana etc. Chyba bya?

Swoj drog to klska ten wyjazd: powie nie skoczo-
na, Madame Sans-Gene" nie zinstrumentalizowana, etc. No,
ale trzeba troch wiata zobaczy, pki si da. Cho jeszcze w to
nie wierz.

Turowicz mwi co, e Znak" to jedyna niezalena grupa
w Sejmie niezaleno" Mylika, Auleytnera czy ubieskie-
go mao mnie przekonywa, Zabocld ma swoje wasne kombina-
cje, a Stach Stomma jest uwiziony w rozgryweczkach taktycznych
z nimi i sam nie bardzo wie, czego chce. I gdzie si podzia nastrj
entuzjazmu do odnowy" z 1956 roku? W Gierkowskiej technokra-
cji nawet si ju o odnowie" nie gada po c?! A co si robi?
Amerykanie pomog i ocal nasz komunizm! Breniew ju zrozu-
mia, e trzeba y z kapitalizmu, Gierek te to wie.

16 czerwca.

Paszport dostaem, to znaczy zawiadomienie o paszporcie; na
razie zaatwiam z Amerykanami rne ich z kolei biurokraty-
zmy, wypeniajc przerne kwestionariusze. Straszna krewa bdzie
z tym jzykiem, oto skutki nieuczenia si angielskiego! I w ogle
mam trem, zwaszcza e tu zostaje mas spraw do zrobienia, po-
zaczynanych, teraz dopiero widz, jak bardzo nieintensywnie ostat-
nio pracowaem: w ogle do pracy twrczej" trzeba si zmusza
si, inaczej nic 2 tego nie wyjdzie. Jestem wic z siebie niezadowo-
lony: niezadowolenie takie byoby twrczym fermentem", gdyby

776

nie to, e czasu ju jest mao, aby si poprawi, i moe si skoczy
tylko na niezadowoleniu, czyli rozgoryczeniu starczym. No, a an-
gielskiego to ju na pewno si nie naucz jak ten skazany na
mier, ktry jako swoje ostatnie yczenie wyrazi ch... nauczenia
si po japosku...

Dwa dni temu byem u Niemcw, witajc biskupa sufra-
gana z Paderbornu: bardzo to miy mody (43 lata) czowiek, dow-
cipny i przystpny. Duo si te nagadaem z konsulem NRF-u,
modym facetem, mas wiedzcym: wydziwia bardzo nad absurda-
mi naszej turystyki, m.in. opowiada, jak znakomite hotele Polacy
buduj w NRF-ie, podczas gdy w Warszawie budowa je musz...
Szwedzi, ktrzy za to przez pi lat zgarnia bd dewizowe do-
chody. Rzeczywicie, ten nasz socjalizm to ju wyjtkowo jest gu-
pi grozy w nim ju mona nie dostrzega, za to gupoty mn-
stwo. Przerne gupstwa, ktre si dziej, wynikaj w duym stop-
niu z bezosobowej wasnoci: przerne dobra spoeczne" i im-
prezy bez waciciela rozkradane s przez rozmaitych ludzi, bo wa-
sno cile prywatna, to co w domu czy w kieszeni, jest jako re-
spektowana i moliwa do utrzymania przy sobie, za to co publiczne,
anonimowe, nikogo nie obchodzi. Rozbieno midzy dobrem
spoecznym" a interesem wasnym jest paradoksalna, dochodzi tu
do kompletnego popltania, jak w procesie portierw z Hotelu Eu-
ropejskiego, ktrzy brali od prostytutek apwki za wpuszczanie na
sal czy do hotelowych pokoi, wiedzc, e one pracuj" z cudzo-
ziemcami, wic maj duo forsy. Dyrektor hotelu oficjalnie zakaza
ich wpuszczania, a przecie w interesie Polski Ludowej" jest, aby
dolary zostaway w Warszawie (?!). Obrzydliwy proces, ale dodatko-
wo obrzydliwy wanie przez swoje pomieszanie racji i przez ao-
sny fakt, e 20 dolarw, ktre rozanielony i rozpity zagranicznik
wrcza dziewczynie, to dla niego nic, a dla niej skarb. Przypomina
si dowcip, ile kosztuje w Moskwie prostytutka: 11 rubli, bo ona
rubla, a prezerwatywa dziesi.

Bylimy z ministrem" Biekowskim na nagrywaniu w odzi
maego filmu o maych miasteczkach i ich upadku mody reyser
W mnie zaproponowa udzia w dyskusji, a ja jeszcze poleciem
mu... Biekowskiego. Ostrzeglimy go, e to si le skoczy i filmu
nie puszcz, ale on chcia zaryzykowa bardzo piknie. Ale to, co
mymy z Biekowskim mogli nagada, zblado wobec tego, co opo-
wiadali architekci maestwo W. Twierdz oni, e fabryki do-

777

mw", zastawiajce ca Polsk i NRD mnstwem jednostajnych
wysokociowcw, to ju przestarzaa bzdura, e istniej jakie du-
skie pyty, z ktrych szybko i tanio budowa mona przernych
ksztatw i formatw domy, ale zanim do tego w Polsce dojdziemy,
nim anulujemy ow sowieck koncesj na prefabrykowanie", to ju
caa Polska obstawiona bdzie cikim, schematycznym budownic-
twem. Wy si chce, a takich przernych nonsensw opisali nam
jeszcze ca fur, strzegc si jednak jak ognia wszelkich politycz-
nych uoglnie, ktre za to ja prbowaem dopowiada, ale chyba
bez powodzenia, to znaczy, e wszystko to z filmu wytn. Bie-
kowski raczej strzela bez prochu, demagogicznie i niezbyt rzeczo-
wo (cho popisywa si nibyrealiami, jak np. wiadomociami o pro-
dukcji dachwek), on te zreszt unika polityki. Ale mnie ciekawi
tylko, czy puszcz nasze twarze i nazwiska reszta to mucha.

Aha, u tych Niemcw z biskupem byli Stommowie, Mazo-
wiecki, Micewski. Znw poczuem smrodek katolicki, jakie tam
mae rozgryweczki, taktyczki, animozje, a wszystko razem typowo
zniewolony umys", mzg wkolejony na jeden tor absurdalnie ja-
owy i odcity od wszystkiego, co si dzieje wok. Robi si nawet
Jata (Breniew w Ameryce), totalizm bdzie hasa bezkarnie, jest
moment, eby jeszcze pokrzycze i protestowa, eby co tam do
wiata jeszcze w ostatniej chwili doszo, a tu oni de facto kryj swo-
imi osobami komunizm, marzc tylko, aby zachowa swoj sytu-
acyjk i nie wylecie za burt. Te mi cel! I to w momencie, kie-
dy prymas wszcz wielk kampani o wolno sumienia i naucza-
nia religii Turowicz podobno si na to krzywi, e to demago-
gia". A w ogle to nasza sytuacja naprawd jest beznadziejna
przychodzi mi do gowy artyku o polityce mocarstw pod tytuem;

wiat chce y kosztem Polski". Bo teraz to ju nas zakopi na
amen. I my sami pomagamy, zatracilimy ju w ogle poczucie, o co
chodzi. Brrr. Bd to prbowa mwi w Ameryce, ale ani to nic nie
pomoe, ani mojej sytuacji nie poprawi. Swoj drog dziwne to, e
mi oni dali ten paszport czy nie domylaj si, co ja myl o sy-
tuacji wiata i Polski? A od czeg podsuchy?!

A propos, bya wczoraj u nas wielka awantura. Przyszed mo-
dy Karp, a potem Henio. Henio by w nastroju, jakiego nie znosz:'
hucpiarski, nachalny, sypa jakimi absurdami politycznymi, popisy-
wa si przed modym, te pederasty zawsze w towarzystwie mo-
dych ludzi s anormalne. Drani mnie jak diabli, przy tym pali i

778

wci papierosy, kaza sobie da arcie etc. W rezultacie skrzycza-
em go za palenie, obrazi si i wyszed. W gruncie rzeczy dobrze
si stao, szkoda tylko, e to u mnie w domu Henio jest jaki hi-
steryczny i prowokatorski, do tego zmyla jak najty i fantazjuje.
Pederastia na staro rzuca si wida na mzgJerzy Andrzejewski
w Literaturze" te ju wypisuje takie brednie, jczy, pozuje, robi
grymasy, wszystko gupie okropnie. Gdzie te narodowe autoryte-
ty" - to nawet pamitniki Dbrowskiej pokazuj jaki mdek
nienadzwyczajny. Smutno.

Dzi dzie smutny i wietrzny (niedziela), siedz w domu
przezibiony, wypeniam amerykaskie kwestionariusze i smc
si. A nie lubi tego, lubi by pogodny. I na og jestem - mimo
pesymizmu.

24 czerwca

Cigle mam wraenie, e wiat zwariowa, a ja po trochu
wariuj razem z nim. Wizyta Breniewa w Ameryce ma w sobie co
z chorego snu. Gdy si patrzy na ich umiechnite twarze, takie zu-
penie jak z witryny fryzjerskiej (bo Breniew te si ju wycywili-
zowa, wygaska, szczerzy zby jak manekin), to nie wiadomo:

mia si czy paka. Nixon ma w gowie histori Watergate i pew-
no kurczowo czeka, e wizyta Breniewa go podbuduje i umocni,
Breniew znowu ma na pewno jakie swoje mole, o ktrych my nic
nie wiemy, ale on wie dobrze, wrd nich sprawa chiska. I w ten
sposb jeden potrzebuje drugiego i nawzajem, by si ratowa std
wielka komedia, tak si zaatwiaj sprawy wiata. A co mv? prze-
cie to druga Jata! O nas nikt nie myli, cho co prawda, dla takty-
ki Francuzi wci tam co przebkuj, i porozumienie ameryka-
sko-rosyjskie przesdzi o losie narodw wschodnioeuropejskich.
Jakby ju dawno o ich losie nie przesdzono! A to przecie polityka
de Gaulle'a wypchna Amerykanw z Europy i rzucia ich w ruskie
objcia. Chytry Kissinger wycign z tego po prostu logiczne, bry-
dowe czy szachowe konsekwencje. Doigrali si, tyle e rzeczywi-
cie Breniew nie ma teraz zamiaru nikogo atakowa, zjady go kry-
zysy rolne, przerne trudnoci, gospodarczo niewiele chyba ma do
ofiarowania. Gdyby Nixon by twardszy, mgby uzyska to czy
owo, ale c, kiedy jego znowu podgryzo to idiotyczne Watergate!
Nie do wiary!

Zeby cho u nas co byo, jest przecie moment targw, kie-

779

dv wszyscy si ze wszystkim licz, dzi by Rosjanie czogami nie
wjechali! Ale c, nasze przerne rozruchy i pucze nigdy nie s
zsynchronizowane z korzystn sytuacj midzynarodow, ani 1956,
ani 1968, ani 1970 z tym si nie liczy, co zreszt jest wanie dowo-
dem, e w duym stopniu byy to historie sprowokowane. Dzi by-
by moment - rozmawiaem o tym z profesorem K., ktry naczyta
si ostatnio paryskiej Kultury" i Kroniki samizdatu", bardzo jest
przejty i pyta, dlaczego u nas nic si nie rusza, choby w sprawie
cenzury, ktra szaleje jak nigdy. Ano wanie. Ale czy kto chce si
rusza, czy rozumie sytuacj, czy mu zaley na czym, poza samym
sob? Sonimski jako Winkeiried - to za marne. Zreszt Kisielewski
te do niczego. Ty stary dure, jam stary piernik, razem zrobimy
nowy Padziernik" jak to piknie pisa Szpotaski.

Krysia przyjechaa z Parya, przywioza mi egzemplarz mojej
nowej" ksiki. Jest to zbir starych artykuw Materii pomiesza-
nie", wydany przez Odnow" w Londynie (katolicy, wrd nich
mj przyjaciel Konrad Sieniewicz w 1940 roku zaprzysigal mnie
do tajnej organizacji Grunwald"). Czytam to rwnie z mieszany-
mi uczuciami (uczu pomieszanie"), bo inaczej to dzi brzmi ni
kiedy, nie rozumie si aluzji, a w ogle Czytelnik nie wie (nawet ja
o tym zapominam!), e to byo pisane pod cigym naciskiem cen-
zury, e mnstwo rzeczy wyglda tam mdo i naciganie z ostro-
noci, eby cenzura nie rbna. Ale lata miny, nawet kryteria cen-
zury ju si zmieniy, no i nikt nie pojmie, o co chodzio. Skrzyw-
dzia nas ta cenzura nieprawdopodobnie, ani wiadomo, kiedy spa-
czya nam psychik, tyle e prbuj si teraz odgi, piszc wiado-
me powieci pod pseudonimem ale co lata stracone, to stracone!

Martwi si dziemi (adne mi dzieci!), mao pracuj, Wacek
wci yje towarzysko", pije, fortepianu ani tknie. Lidia, blada,
zmczona, mamy jecha do Jaworza. apie mnie w dodatku Reise-
fieber i w ogle trwoga, bo musz przed wyjazdem do tej Ameryki
zinstrumentowa Madame Sans-Gene" i zrobi mnstwo innych
rzeczy. W dodatku z angielskim fatalnie, zupenie nie wiem, jak to
wszystko bdzie, pocieszam si tylko, e wracajc wpadn do Pary-
a zobaczy przyjaci. Paszport ju mam - na wszystkie kraje wia-.,
ta!! Po prostu, jak to zawsze u mnie, z ndzy do pienidzy. Tylko ze^
za nagle to spado (cho niby jeszcze trzy miesice!) - zawsze
tak jak powiedzia Adolf Rudnicki: Kademu to, na czym mu
mniej zaley".

780

5 lipca.

Za dwie godziny wyjedamy z Lidi do Jaworza. Czas ju by
najwyszy, bo tu upay takie, e mona zwariowa. Instrumentacja
Madame Sans-Gene" wisi nad gow jak zmora, bo przecie Ame-
ryka na jesieni, a tu nie mog instrumentowa z powodu soca,
ktre zalewa fortepian i uniemoliwia cokolwiek. Do tego lataem
za wizami, kanadyjsk i francusk, a Amerykanie to take nie naj-
gorsi biurokraci. W sumie pieko to byo - i cigy strach, e
nie zd, ktry mnie po prostu paraliuje. Sowem - prawdziwe
urwanie ba.

Wczoraj wielkie przyjcie u Amerykanw z racji wita naro-
dowego. W ogrodzie rezydencji ambasadora, na przepiknej wyso-
kiej skarpie dalekiego Mokotowa zeszo si ze 600 osb. By-
a tez uroczysto z podniesieniem i spuszczeniem flagi na wyso-
kim maszcie przy dwikach hymnu (granego z tamy). Pawe
Hertz, w kwanym humorze, powiedzia, e wida, i oni maj tyl-
ko 197 lat pastwowoci... Deszcz troch popada, mylaem, e im
zepsuje wszystko i nuciem Gott straffe Amerika", ale skoczyo
si na paru kropelkach. A przydaaby si im kara za flirty z Moskw
-ostatnio na ambasadzie zdjli ju wszystkie fotografie, zosta
tylko wielki Breniew z Nixonem. A jednoczenie zacza si kon-
ferencja w Helsinkach - z przemwienia Gromyki wida, e to bez-
czelny sowiecki pi - a oni, ci Amerykacy, furt si na to nabieraj.
Moe dopiero jak na wasnej skrze poznaj, czym jest Rosja, ww-
czas oczy im si otworz. Na razie s beznadziejni, a frazesy bez tre-
ci, jakie wymieniaj, mog przyprawi o mdoci. Ale c: nam
nikt nie wierzy i nikt na Polsk uwagi nie zwraca. Zygmunt Myciel-
ski wrci z Zachodu i mwi, e niepopularno Polski signa tam
szczytu: mona si powoywa na Czechosowacj, na Wgry ni-
gdy na nas. Ano tak dziwne, ale prawdziwe...

By te u Amerykanw w wiceminister Spasowski, nader
sympatyczny, mwi, eby si z nim przed wyjazdem jeszcze zoba-
czy. Trem mam z tym wyjazdem, bo sprawa jzyka mczy mnie
okropnie. Jak ci Amerykanie szwargocz, to ani odrobiny nie rozu-
miem. Co to bdzie?!

By te Jerzy Turowicz i opowiada niesamowit, lecz prawdzi-
w histori. Oto Tygodnik" i inne pisma niepastwowe dostay za-
wiadomienie, e cenzura (Urzd Kontroli Prasy) to instytucja usu-
gowa, wobec czego ma si za jej usugi" paci pewn sum od

781

s2palty. Suma jest niewielka, chodzi najwyraniej o zasad. Te ko-
muchy zbzikoway ju kompletnie. Wadek Bartoszewski powie-
dzia na to, e egzekucja cicia gowy w Niemczech hitlerowskich
te bya patna, przysyano rachunek z wyszczeglnieniem pozycji,
na przykad: czynnoci kata, jego pomocnika itd. to przecie te
s usugi... Zygmunt Mycielski zacz si na to mia i mwi, e po
atrakcyjne wiadomoci warto tylko jedzi do Polski: oto on przed-
wczoraj wrci z Zachodu, jad ostatnio obiad u Sachera w Wied-
niu, ale jaka tam banalna nuda panuje w porwnaniu z tym, co
mona usysze w Warszawie! Chi, chi, chi! A jednak tylko Orwell
wszystko przewidzia, np. e Ministerstwo Policji nazywa si b-
dzie Ministerstwem Mioci...

wiat chce y i to kosztem naszym: naszej sprawy nikt nie
wznowi, przypadkiem podpadlimy pod wadz Rosji i tak ju zo-
stanie nawet o adnych targach na nasz temat nie ma mowy. Tyl-
ko ydzi umieli zmusi wiat do uznania swych racji i szantaowa
go ale ile przed tym wycierpieli...

Chaos mam w gowie, trem przed t amerykask podr,
dobrze, e jedziemy na wakacje moe si jako skupi. A instru-
mentowa bd bez fortepianu - eby chocia tej zmory si
pozby...

Henio mi mwi, e na drtwym Kongresie Nauki, jaki si tu
odby, nagle podrzuci bombk wazeliniarz zawodowy, profesor
Kieniewicz, owiadczajc, e cenzura niszczy nam histori i e jest
to akcja rozmylna, bo nard bez historii istnie nie moe! Ciekawe,
wida ju w swoim serwilizmie nie wytrzyma. A i stary Kotarbiski
podobno co o wolnoci nauki powiedzia. Oczywicie cenzura nic
Z tego do prasy nie pucia tylko czyst drtwot.

Spotkaem Adolfa Rudnickiego, wielki pesymista i jak to on,
bardzo tym pesymizmem podniecony. Oeni si z bogat Francuz-
k, ma dziecko pisuje w Warszawie, a do rodziny" jedzi do
Parya. Siwy, ale modzieczy - lubi go.

9 lipca

Wic jestemy ju z LidiwJaworzu, bywaem tutaj przed laty,
kiedy mieszka tu stryj Henryk, radca Izby Skarbowej w Bielsku. Te-
raz ley tu na cmentarzu, on i Zosia, jego ona, dwoje dzieci zabili
Niemcy (Olka iJank), zostaa tylko starawa ju Gusta, bardzo reli-
gijna, ale nudnawa. adnie tu i specyficznie, po cieszysku (do Cie-

782

szyna 20 kilometrw), ludzie niby troch dorobieni, ale mozolnie,
mas te specyficznych komuchowatych nieudolnoci, np. ze za-
opatrzenie, saby rozwj rolnictwa, cho tradycje tu pikne, ludzie
gospodarni. Ju to ten komunizm bokiem zawsze wychodzi, wkr-
ca ludzi w swj mozolny arsena poj, a w zamian daje niewiele,
cho niby buduje si sporo m.in. fabryk maych samochodw
osobowych w Bielsku. Bielsko to przykad klasyczny, z jednej stro-
ny niby ruch przemysw)?, modernizacja szos wyjazdowych, nowe
budownictwo, z drugiej zaniedbana okropnie starwka, bardzo ory-
ginalna, bo XIX-wieczna, stylizowana na wosk secesj. Ale e
nie ma ona rangi zabytku, wic nic jej nie ocali, a to chyba jedyne
w swoim rodzaju mieszczaskie budownictwo. Pamitam Bielsko
sprzed wojny, pamitam i po wojnie (dyrektorem jednej ze synnych
fabryk wkienniczych by tu wtedy... satyryk Karol Szpalski), mia-
sto zawsze ruchliwe i zasobne, dzi niby te, ale to niby" z po-
prawk na komunizm: w komunizmie postp idzie sztucznymi in-
westycyjnymi skokami, nawet w dziedzinach, gdzie wskazany jest
rozwj stopniowy, ale organiczny, idcy od dou. No c taki to
ustrj. A oni tu na lsku nie bardzo go lubi zostao im jeszcze
troch wiadomoci. Nawet publicznie wygaduj!

Turystyki nie ma tu prawie adnej, cho Beskidy bardzo adne.
Mieszkanie odstpi nam pan W [Wojnar], wielbiciel Zawieyskiego
i Tygodnika", dosy spore, chodne. Jadamy w gospodzie (ile lat
j znam!), reszt Lidia jako kombinuje. Tyle e roboty mas z t
przeklt Madame Sans-Gne" a tu gry i spacery kusz! Tym-
czasem nos w partyturze i tyle.

Konferencj a europej ska w Helsinkach toczy si bezsensownie
miaa ona oczywicie na celu tylko i wycznie uznanie przez
Zachd rosyjskich podbojw II wojny wiatowej. Zachd akceptu-
je cho prasa paryska co tam nadmienia o przeladowaniu pisa-
rzy w Rosji i Czechosowacji. Nas nie wspominaj w ogle,
sprzedani jestemy z kretesem! I po co ja waciwie jad do tej Ame-
ryki? chyba eby im to wszystko powiedzie. Zreszt Chiczycy
wci to mwi - jedyny konsekwentnie antyrosyjski nard wiata!

15 lipca

Jaworze le si nam zaczo, bo Lidia zatrua si w tutejszej go-
spodzie i chorowaa powanie, tak e wzywalimy doktora, gorcz-
ka bya bardzo wysoka. Potem znw mnie bola zb i wyrwaa mi

785

go tutejsza dentystka, pani Ciejka (Ciejkowa) kiedy u nich miesz-
kalimy. Cae dnie siedz nad t przeklt partytur Madame Sans-
Gene" rozumiem teraz, e muzycy tak gupiej, bo to bezmylne
zajcie a wyczerpujce. I co si tu dziwi, e potem Baird jest taki

gupi?!

Obserwuj tutejszych ludzi ju ich komunizm chwyci!
Dziwny to ustrj, ktry niby stawiajc sobie pikne cele nowo-
czesnoci i humanizmu, jednoczenie wszystko skutecznie zamienia
w gwno. By tu kiedy najsolidniejszy lud w Polsce teraz ju
zaczyna przenika ich hochsztaplersrwo i chuligastwo, nie mwic
o pijastwie, ktre dosy jest potne. Modzie rwie si do zabawa
i do motoryzacji, ale zabawa to pretensjonalne bigbitowe wycie (to(
twist by jeszcze ywioowy i prosty!), a motoryzacja c za nie
chlujstwo i zacofanie: roztrajdane stare cigniki, wlokce za sobs
brudne przyczepy, ohydne motocykle, stare i nie konserwowane
wszystko jedzi na piwie", chamsko i niebezpiecznie. Zaopatrze-
nie fatalne, kiebasy np. nie ma w ogle, sklepy przepenione, pr-
cuj jak za krla wieczka. Gastronomia coraz gorsza (w Bielski
nieza, tu fatalna!), ale e popyt przewysza poda, wic wszysci
konsumuj, co si daje, a im si uszy trzs. To wanie dobra me
toda: nie smakuje tym, to zjedz inni, amatorw nigdy nie zabrak
nie, po c wobec tego stara si o jako?! Zreszt wytumaczenie
dlaczego waciwie w komunizmie tak wszystko wyglda, jak wy-
glda, to sprawa nieprosta w gruncie rzeczy cae ycie nic nie ro-
bi, tylko prbuj rzecz t rozgry to po prostu moje yciowe

hobby - tfu!

Za to sowolejstwo propagandowe tu dopiero zachodzi za sk-
rw Warszawie mniej si je widzi, tu jest jedyn spraw, walc si
na gow z gonikw i telewizorw. Tworki po prostu!

By wczoraj Jurek Suszko z jakim modym ksidzem s tu-
taj na obozie jogw" w Grkach, Jurek prosi, eby tam przyje-
cha, ale nie ma czasu: musz siedzie z nosem w partyturze, a do
tego jeszcze jad na dwa dni do Krakowa, aby wzi od Turowicza
amerykaskie adresy. Wci mnie gnbi jak zmora myl, e nie zd-
tej partytury a w dodatku powinienem ku si angielskiego
a ja nic. Chc przy tym jecha jeszcze i do Kanady, i do Francji, i do
Niemiec, a tu nic, tylko te idiotyczne nuty. Cholera!

784

251ipat

Duo czasu upywa w tym Jaworzu, a ja do niniejszego
dziennika nic nie wpisuj, bo wci siedz nad ogupiajc partytu-
r, z trwog patrzc, czy jej ubywa czy nie. Byem dwa dni w Kra-
kowie, w redakcji Tygodnika", Jerzy Turowicz da mi rne adresy
amerykaskie (przewanie Polakw). Byem na obiedzie z Jerzym,
Jackiem i Wilkanowiczem, doszedem do wniosku, e to si zrobili
polscy pieczeniarze na pokaz dla zagranicy, co zreszt wida z po-
danych adresw. Cigle tam w redakcji zjawiaj si rni cudzo-
ziemcy, Francuzi, Kanadyjczycy, filmuj, nagrywaj-: faceci zbieraj
laury opozycji", a w istocie s ju oportunistami. Jeszcze Tygo-
dnik" trzyma si jako tako, ale klub poselski Znak" to ju cakiem
nie wiadomo, po co jest: nawet jak wygosz jakie opozycyjne
przemwienie, to w Polsce do nikogo ono nie dojdzie, bo cenzu-
ra nie puci, natomiast za granic si pochwal, jacy to oni liberalni.
A w ogle cenzura jest okropna: tnie na chybi trafi, bez sensu, ale
tak niszczc teksty, e a wstyd drukowa. To nader skuteczna me-
toda polegajca na braku metody, wobec czego adnej jtontrtaktyki
wymyli nie sposb. Tym to oni mnie chyba zniszcz ale wszyst-
ko mi ju jedno!

W Tygodniku" opowiadali mi, e Wirpsza wraz z on
przyjli obywatelstwo zachodnioniemieckie, wobec czego Niemcy
z punktu przestali si nimi interesowa i zostali bez forsy. Stao si
to podobno po listownym ultimatum", jakie Wirpsza postawi Pol-
sce Ludowej: da nowego mieszkania, wydania wszystkich swoich
ksiek (marzyciel!) oraz paszportu dla syna. A jednak to jest idio-
ta, co zawsze uwaaem. Byy oficer, oflagowiec, potem komunista,
a teraz obywatel NRF to w kocu kurewstwo i przerne Kkole
bd triumfowa. A i sam si wykoczy, nie mwic ju o dzieciach
w Warszawie.

Krakw zmieniony by nie do poznania, bo cay obudowany
kramami na 22 Lipca istne wesoe miasteczko. Rwnie tu, w Ja-
worzu, by nielichy festyn, czysto ludowy, bez cienia ideologu, tylko
z piwem, tacami, autokarami etc. Gierek konsekwentnie buduje t
ludow, plebejsk atmosfer trzeba przyzna, e osignicia ma-
terialne tu s: wszdzie lodwki, telewizory, pralki. W uzdrowiskach
dla ludzi pracy" (Jaszowiec) zaopatrzenie wczasowe dobre, za to
dla indywidualnych turystw mao co, nasza walka o gastronomi
czy hotelarstwo nie ma sensu, bo tu jest model kolektywny i indy-

785

widualistycznego rozwija nie bd, chyba dla cudzoziemcw. Jest
w tym konsekwencja, tyle e nudne to okropnie: wszelkiej inteli-
genckoci unika si jak ognia, nawet o marksizmie ani sowa, bo to
te trci inteligenckoci i czym niebezpiecznie problemowym.
Upupi ludzi politycznie, ale da im minimum yciowe: mozolne
ono, z trudem osigane i wahiiwe, z dnia na dzie niepewne (byle
gorsze niwa mog zachwia caym interesem), jednake jakie
jest. Samochodziki Fiata te maj by, widziaem w Bielsku fabry-
k w budowie ogromna. Upi Polsk miraem ludowego dosytu
i raz na zawsze oduczy polityki oto program.

A co z inteligencj twrcz"? Ano musi si podporzdko-
wa i w duym stopniu kama. Kama w telewizji pk Zauski
mwic, e polska literatura po wojnie daa pen relacj o dziejach
najnowszych (jest akurat odwrotnie, nic si nie dowiemy o Bierucie
ani o Gomuce choby), kamie okropnie w Polityce" historyk
prof. Ryszka opisujc, jak komunici doszli w Polsce do wadzy te-
go Ryszk miaem zreszt za co lepszego. Ale s kamstwa uwi-
cone, ktre staj si drug natur, przez powtarzanie przestaj by
kamstwem licz na to od lat komunici i nie przeliczyli si Or-
well opisa zreszt ten mechanizm doskonale. Tymczasem nagrody
ministra kultury na 22 Lipca dano dosy sprawiedliwie, ale wa-
nie tak, aby o adne problemy nie zahacza. Na przykad literackie:

Bunsch, Meissner i Lem wszyscy trzej unikajcy jak ognia tematy-
ki wspczesnej. W muzyce Grecki: nareszcie, po wielu latach mo-,
jego pisania zrozumieli, e jest w nim wielko do tego lzak,
grniczy syn jak znalaz. Drugie nagrody Kotoski i Twardow-
ski te niele. Staraj si, aby bya cisza: w kocu sam jej pewno
ulegn, bo co waciwie mam robi. Ale dosy jkw: do partytury!
Lidia pojechaa do Bielska, pogody nie ma -r trzeba ku!

3 sierpnia

A wic wyjedamy ju z Jaworza. Ciko tu pracowaem, ale
w zasadzie robot zrobiem: wszystkie numery wokalne s gotowe,
zostay dwie uwertury i kilka drobiazgw, to ju prawie nic. Sko-
czywszy (ostatniego dnia siedziaem do drugiej w nocy), zrobiem
sobie trzy dni laby": byem na play", na wycieczce w grach
(Batnia, Klimczok, Szyndzielnia), a dzi z Lidi w Skoczowie.
Na prno tylko usiowaem kupi skoczowski zielony kapelusik"
w Bielsku numery za due, a znw w Skoczowie nie ma, za kiosk

786

przyfabryczny, nudny zreszt i ndzny, jest latem zamknity!
Oczywicie: po c im reklama, skoro i tak popyt przewysza
poda i wszystko pjdzie mechanicznie, poprzez automatyczn
dystrybucj.

Ale swoj drog Gierek potroszczy si tu na lsku o urok
ycia" dla robotnikw: jechaem kolejk z Szyndzielni, ogldaem
pod Szyndzielnia urzdzenia rekreacyjne", piem piwo (ndzne, ale
atwo dostpne), jadem obiad w schronisku (zimny, ale moliwy),
widziaem motoryzacj zbiorowa wietna, w postaci wygodnych
fabrycznych autokarw, indywidualna stare motocykle i kiepskie
autka ale s. Ludzie maj fors, korzystaj, tylko puap moliwo-
ci strasznie niski, mozolnie wznoszony gmach przestarzay i nie-
wygodny ju w chwili wykoczenia bo postp na wiecie idzie
szybciej, ni moemy to sobie wyobrazi. Fryzjer z Jaworza (starszy,
rzecz prosta) opowiada mi, jakie tu byy przed wojn lokale i dan-
cingi a teraz nic nie ma, no bo akurat ta miejscowo nie znalaza
si w planie, nie dokonano tu inwestycyjnego pchnicia a samo
nic si nie rozwinie, to nie te czasy i nie ten system. Mona by po-
wiedzie, e w kapitalizmie uroki ycia dostpne s nie dla wszyst-
kich, ale s rzeczywicie urokami, tu za to bardziej s powszechne,
ale o ile mniej urocze. Moe to problem iloci i jakoci, nie do
uniknicia, ale przeczyby temu fakt, e w kapitalizmie nawet naj-
tasza kultura masowa ma lepsz jako i wiksze rozpowszechnie-
nie.Tajemnicaleywwikszej wydajnoci produkcyjnej kapitaUzmu
a jednak bat materialny, konkurencja i wycig reklamowy daj re-
zultaty lepsze ni nasze pikne sowa.

A ile tych sw o rety! Prasa, telewizja, radio zalewa nas sa-
mochwalstwem, do tego tak prymitywnym i kretyskim, e nie by-
o tego nawet za Gomuki. Z pracy przy niwach robi si waki
sukces polityczny", Dziennik" w telewizji wypeniony jest po brze-
gi triumfowaniami produkcyjnymi. Za to o prawdziwej polityce ani
sowa, dosownie nic nie wiadomo, co dzieje si na wiecie: jest
przecie Watergate, Wietnam, Kamboda, Chiny, a tu nic, tylko pe-
any na wasn cze, konferencja na Krymie (wszystkich zarzdcw
krajw socjalistycznych") oraz berliski festiwal modziey, na-
chalna propagitka, na ktrej temat radio i prasa pieje bezustan-
nie, a przy tym tak gupio, e uwierzy si nie chce, i to jest moli-
we. Z Wolnej Europy" wiemy, i byy tam kontrowersje, sprawa
muru, wolnej dyskusji etc., a nasza prasa tylko o cudownej, szam-

787

paskiej, jednomylnej zabawie z przegupi Angel Davis w roli
gwnej. Nawet mier Ulbrichta nie przerwaa euforii (radio do-
nioso, e elazny Walter przekaza umierajc yczenie, aby nie
przerywano sobie dobrej zabawy...). Po prostu wiat Orwella. Gie-
rek jest tu elazno konsekwentny: nie informowa, nie pobudza,
usypia, ludzie w kocu uwierz, e adnych konfliktw nie ma
no to i nie bdzie ich. Bo gangsterstwo i arcie si w zakadach pra-
cy i organizacjach partyjnych nie liczy si to przecie nie polityka,
to wydzieranie sobie codziennych ochapw, dobra czynno, bo
odwraca uwag. Usypiacze aby tylko nie straci wadzy!

Ale Gierek, odbierajc polityk, poczuwa si do tego, aby da
troch igrzysk cyrkowych". Jedziemy std przez Katowice, chc
Lidii pokaza te igrzyska: Park Kultury, now hal sportow etc. Jak
lsk, to lsk!

4 sierpnia

Naczytaem si wczoraj w starych Newsweekach" o aferze
Watergate i zastanawiaem si, dlaczego u nas o tym si nie pisze,
to przecie znakomity er dla rnych antyamerykaskich zawo-'
dowcw w rodzaju Jaszuskiego, Grnickiego, Wjcickiego czy in-
nych obuzw. Myl, e nie tylko chodzi tu o rosyjsk polityk, tak
ostatnio proamerykask, e niby jake tu pisa le o pierw-'
szym od lat prezydencie amerykaskim, ktry dogada si z Moska-
lami mogoby wyj na to, e dogada si wanie dlatego, e cy-
nik i gracz (nb. mieszny szczeg: podobno Woyn, redaktora y-
cia Warszawy", wylano wanie dlatego, i nie zorientowa si, e te-
raz obowizuje linia dyskretnie proamerykaska, i puszcza jakie
strzay anty a i cenzor chyba nie wiedzia na pewno, e tak prdko
si zmienia linia aonie gupi jest los tych baznw). Ale chyba
nie tylko o to chodzi. Rzecz w tym, i opisujc afer Watergate,
przebieg ledztwa, dyskusje prasowe, ataki, subtelnoci konstytucyj-
ne etc. zachwiaoby si obrazem Ameryki, wpajanym nam przez
propagand (tyche Grnickich i Jaszuskich) przez 25 lat: e to
kraj bandycki, gangsterski, skorumpowany, no i imperialistyczny.
Okazaoby si, e to kraj przesiknity idealizmem i szlachetny-
mi imponderabiliami, e daleki jest od kultu wadzy dla niej sa-
mej, a konstytucj ma niezwykle obfitujc w moliwoci krytyko-
wania i kwestionowania teje wadzy. Caa propaganda, ktrej pod-
dano u nas ju kilka pokole, obnayaby sw bujdowato, do

tego szary czowiek mgby nagle wpa na pomys, e dlaczego
w kraju, gdzie podsuchy telefoniczne i wszelkie naduycia wadzy
panosz si na co dzie, tak bardzo oburzamy si, i dzieje si to
gdzie indziej i dlaczego u nas nie ma takich sposobw pocignicia
wadzy do odpowiedzialnoci jak tam. liska sprawa, dlatego te
ktry z sowieckich dyktatorw propagandy musia da haso: z da-
leka od Watergate, bo temat dwuznaczny. I rzeczywicie.

A Nixon i jego dramat? Myl, e rozumiem go doskonale.
Wypracowa on sobie pewn filozofi polityczn, ktr z niejakim
uproszczeniem daoby si sprowadzi do sloganu: cel uwica
rodki". Cel, ratowa Ameryk przed ni sam, przed nic nie rozu-
miejcymi z sytuacji wiatowej liberaami, przed samobjczymi ide-
alistami jak McGovern, przed hipisami, narkomanami, pederasta-
mi oraz wszdobylsk pras, za nic sobie majc racj stanu, prac
i milczc wikszo" porzdnych i wzorowych Ameryka-
nw. Skoro opinia amerykaska, rozumowa Nixon, oddana by-
wa w pacht nieodpowiedzialnym efekciarzom i destruktorom, trze-
ba umie t opini kierowa, w razie potrzeby paraliujc tam-
tych utajonymi sztychami, szantaami, sfingowanymi oskareniami.
I std owa grupa ludzi mao znanych a gotowych na wszystko, zor-
ganizowana wok Biaego Domu, grupa, ktrej obecnie spuszcze-
ni ze smyczy liberalni i wici kwarkowie urzdzaj rze, uywajc
sobie na caego. Rze owa ma, jak to w Ameryce, posmak ledztwa
kryminalnego, bo i Nixon nieco dziecinnie rzecz realizowa, zbyt
ostentacyjnie okazujc sw si i tajemniczo, nadmiernie demon-
strujc lekcewaenie prasie, co gorsza rwnie Kongresowi, ktry
karmi nic nie mwicymi frazesami, robic po cichu swoje. Nie do-
ceni jednak siy obyczaju politycznego, ktry cho nie najstarszy
(a moe wanie dziki temu) okaza si silny i zmiata mu teraz po
kolei jego ulubionych tajnych doradcw, Ehriichmanw, Haldema-
nw i innych (a dziw, e si jeszcze nie wzili za Kissingera, ale ten
ma niepodwaalne sukcesy w Wietnamie).

Nixon ma swoj racj, cho gorzk i strasznaw. Wszystko, co
ludzkie, jest skaone (wie o tym Koci katolicki, nie chc wiedzie
czyci purytanie protestanccy), nie sposb rzdzi ludzkoci czy-
stymi rkami. Jeli na caym wiecie polityk kieruj bandyci lub cy-
nicy (Breniew, Mao, Pompidou moe jeden Brandt robi wraenie
ludzkie), to dlaczeg Ameryka miaaby by sodko bezbron-
na, zwaszcza e w imi midzynarodowej moralnoci" Roose-

velt i Eisenhower tyle ju narobili zego. Nixon moe przegi pa
(by zbyt ostentacyjny - z o ile wikszym wdzikiem Roosevelt ki-
wa amerykask opini, a wojn z Japoni to na pewno sam spro-
wokowa!), ale trzeba powiedzie, e gdyby nie nage, gwatowne
bombardowanie Wietnamu w grudniu 1972, na ktre tyle gromw
rzucia humanitarna prasa, to nie byoby w Wietnamie jakiego ta-
kiego pokoju. Ale eby mc zarzdzi to bombardowanie, trzeba
byo mie wadz personaln i niezalen od opinii. Dobry cel re-
alizowany zymi rodkami - oto filozofia Nixona dla nas, starych
Europejczykw, jake zrozumiaa - dla Amerykanw nowa i nie za-
wsze w swej nieprzyzwoitej kanciastoci strawna. Myl, e Nixon
nadmiernie j ukrywa, czstujc za to opini do tandetnym pato-
sem: oszukiwa zbyt ostentacyjnie, opinia takiej ostentacji nie lubi.
Jeeli Nixon przegra, zmusz go, na przykad, do ustpienia, powi-
nien wtedy zrzuci patos z ust i wyoy swoje cyniczne" zasady.
Byby to wstrzs - ale pouczajcy i oczyszczajcy. Tylko czy si na
tak szczero zdobdzie?!

Dziwny moment do jechania do Ameryki! Na razie jutro do
Warszawy i przygotowywa si!

12 sierpnia.

A wic znw jestemy w Warszawie, Jaworze mino jak sen
czy cie nie wiem dlaczego, kojarzy mi si z cieniem, cho byo
tam bardzo przyjemnie tyle e deszcze, std moe cie. Po dro-
dze spdzilimy dzie w Katowicach. W Parku Kultury w Chorzo-
wie jest wesoe miasteczko, musz powiedzie, e czego takiego
nie widziaem jeszcze dotd, a widziaem przecie niejedno.
Ogromna przestrze, jezioro ze statkami, kolejka napowietrzna,
ktr jedzie si nad caym parkiem ze dwie godziny, przerne ka-
ruzele i kolejki w najrozmaitszych stylach i rodzajach, zaopatrzenie
wietne po prostu rzecz wspaniaa. To cay Gierek: da ludowi
circenses, niech si bawi - aby tylko nie politykowa, nie prbowa
miesza si do niczego. Troch to niewolnicza koncepcja - i ci zm-
czeni grnicy na owych hutawkach wygldaj po trochu jak nie-
wolnicy. Ale rzecz zrobiona jest wietnie - wszystkie maszyny ro-
dem z NRD, a oni umiej to robi solidnie. Koncepcja masy lepej,
bez reszty kierowanej przez menaderw, ale majcej to, co po-
trzeba do ycia. Pomyle, e Gierek robi w Katowicach te inwe-
stycje jeszcze za Go mukiwyobraam sobie, jak si tamten wcie-

790

ka i zyma na nieprodukcyjne wydatki". To te by ekonomista -

z Psiej Wlki!

Ale paszporty to Gierek daje - nawet juJerzyk dosta, ale nie
jedzie, bo za pno jest nad morzem. Mj wyjazd si krystalizuje,
mam ju wiz amerykask, dostaem j zreszt po kopotach, bo
co tam pokrcili z datami, a w ogle biurokracja u nich te nieli-
cha. A take dezorientacja - trwa zncanie si nad Nixonem z tym
Watergate, on si nie daje, ale siy z niego upywaj. A tu bolszewi-
cy triumfuj, e maj tak dobr polityk zagraniczn i takie w niej
sukcesy Passent w Polityce" gra idiotyczn rol diabelskiego ad-
wokata piszc, e za odprenie" nie wolno od Rosji nic wyma-
ga, nie stawia adnych warunkw wewntrznych, bo to znw by-
aby zimna wojna". Idiota! Ju nie mwi, eby si Zachd upo-
mnia o nas, bo to si po nich nie pokae, ale przecie taki skandal
jak nieurodzaje", czyli za gospodarka rolna! eby taki spichlerz
jak Rosja ogoaca wiatowe rynki ze zboa to przecie skandal
absolutny!! Powinni im zrobi kuratel nad ich idiotycznym ustro-
jem - chi! Ju przed laty mwi mi Trompczyski (obecny ambasa-
dor w USA), e oni nieprdko si naucz uywa nawozw sztucz-
nych wyorali czarnoziem, wyjaowili ziemi, a zmieni to,
przy ich systemie, na pozr bardzo atwo (jeden rozkaz i ju!),
w istocie ogromnie trudno. Paradoks - ale jak skandaliczny! A wiat
yka i yka!

Widziaem Mycielskiego yje z trudem, zaabsorbowany
psem (!), zastanawia si nad przyczynami braku zainteresowa-
nia Polsk w wiecie - ba! Widziaem te Bartoszewskiego, byem
w ZAIKS-ie, etc. Miasto wyludnione, na ulice wylegli ludzie starsi.
Lidia znw zachorowaa, Krysia ma si pobra z Adasiem Sawi-
skim (oboje rudzi!), ja borykam si jeszcze z idiotyczn partytur
Madame Sans-Gene" i prbuj gry angielski, co idzie bardzo sa-
bo. Zaatwiam wizy (niemieck te), chc ju wyzyska raz wyjazd
porzdnie. Rycho w czas! Po angielsku czytam pamitniki Retinge-
ra (waciwie napisane przez Pomiana!) o waciwych czynno-
ciach Recia" nic tam nie ma, ale opis losu Polakw w Rosji (mi-
gawki z wizyty Sikorskiego w obozach i w zgrupowaniach ludzi
Zwolnionych z obozw) wstrzsajcy. Dobrze, e to jest jednak po
angielsku napisane - niech si dowiedz. Szembek w pamitnikach
(fragmenty drukuje ycie Literackie") cytuje powiedzenie Duff
Coopera w kwietniu 1939, e przez zawarcie paktu z Polsk Anglia

791

oddaa decyzj o wojnie i pokoju w rce grupy zupenie nieznanych
facetw ze Wschodu. Olgierd Terlecki nie wytrzyma i pyta w przy-
pisie, czy naleao zostawi decyzj w rkach znanego pijaka i wy-
kolejeca z Zachodu (wanie Duffa Coopera). Chi!

22 sictpaia ;

A wic dalej kwasz si w upalnej Warszawie, czekajc na zmi-
owanie Boe i na wyjazd do Ameryki. Czytam masami zalege nu- i
meru Monde'u", ciekawe, bo z racji porozumienia rosyjsko-ame- |
rykaskiego Francuzi przypomnieli sobie o zniewolonych krajach
Europy Wschodniej (eby robi na zo Ameryce), a take wzili
z powrotem na tapet polityk de Gaulle'a. Niejaki Jan Ulatowski,
Polak najwyraniej, cho profesor z Bordeaux, strzpi si okropnie
na Amerykanw, e de Gaulle przewidzia, i s to imperialistyczni
dranie, ktrzy chc wraz z Rosjanami podzieli wiat n-a dwie poo-
wy, dlatego wanie ich zwalcza! Jest to oczywicie odwrcenie ko-
ta ogonem: de Gaulle (duo o nim pisaem w tym dzienniku) tak
dugo denerwowa Amerykanw wypychajc ich z Europy, a
wreszcie oni zaczli z tego wyciga zniechcajce wnioski. Najgor-
szym bdem za byo osamotnienie ich w wojnie z "Wietnamem,
szczucie na nich za t wojn. Oni uwaali to za wojn z komuni-
zmem, gdy okazao si, e caa Europa jest przeciw mim, a jedno-
czenie maj z powodu tej wojny ogromne trudnoci wewntrzne,
to wreszcie poszli po rozum do gowy i zawarli pokrj, oczywicie
przy pomocy Rosji, ktra wpyna odpowiednio na '"Wietnamczy-
kw przymykajc jednoczenie oczy (cyniczne) na mimowania por-
tw i bombardowania. Od tego zacza si wsppra ca Ameryka-
nw z Rosj, haso amerykaskie to: nie mamy co robii w Europie,
rbmy polityk gdzie indziej! W kocu Ameryka najmniej jest za-
groona sowieckim komunizmem, co robia, robia dl _a Europy. Je-
li si okazao, e Europa tego nie chce, to... Dzieo de Gaulle'a
owocuje, ale Francuzy nie chc tego widzie, nie bardzo
zreszt lubi wspomina najnowsz histori. To nie tylko u nas
ukrywa si histori...

A ukrywa si j tutaj wrcz ju absurdalnie i bez-.czelnie. Sym-
bolem moe by w Manifest lipcowy, ktrego tekstu nie drukowa-
no ju z dziesi lat, cho co roku z jego okazji jest gnrzmice wi-
to i defilada. To ju nie operetka, to jaka komedia oBbdu, obd-
nego lku przed przeszoci i prawd o niej (a swojs drog prze-

792

czytawszy dzi ten Manifest ludzie pkliby ze miechu: obiecywa
wolnoci demo-liberalne, o ktrych nikomu ju si dzi nawet nie
ni). A ostatnio lk przed przeszoci objawia si we wszystkim, co
si tu mwi o Chinach. Nagle bowiem w telewizji, radio, wszdzie,
rozpocza si gwatowna kampania antychiska. S przerne fil-
my, w straszliwych barwach przedstawiajce chiski militaryzm, s
namaszczone i uczone rozmwki wazeliniarskich dziennikarzy, ale
jednej rzeczy nie porusza si nigdy: jaka bya przeszo stosun-
kw radziecko-chiskich, skd si wzia chiska nienawi do daw-
nego sojusznika, co robi kiedy w Pekinie niejaki Chruszczow, etc.
(Chruszczow zreszt nie istnieje i w ogle nigdy nie istnia!) Ope-
retka. Ale czy oni sdz, e ludzie s tak gupi, i niczego nie pa-
mitaj, czy te licz dugofalowo, e ich w kocu, po paru pokole-
niach, gruntownie ogupi?

mier Ulbrichta. Kady prawie przywdca komunistyczny
umiera w goryczy i osamotnieniu. Ulbrichta tyczy si to w dwjna-
sb: musia, odstawiony, patrze, jak Honecker zbiera owoce jego
wieloletniego terroryzmu i zamordyzmu, nawizujc stosunki dy-
plomatyczne i handlowe z caym wiatem. I mao kto Ulbrichta
wspomina czy mu dzikowa. Zmar w nieasce, tak umieraj oni
wszyscy ale do gowy im to nie przychodzi, gdy s jeszcze w pe-
ni ask!

W Rosji pisarze i intelektualici" nadal siaduj po wizieniach:

zamkn Sacharowa, drugi proces ma Amairic. Monde" ju troch
o tym pisze. Charakterystyczne, e zamykaj ludzi sowa sowo
przypominajce to najwiksze niebezpieczestwo w tym niepraw-
dopodobnym ustroju. Za to w Grecji czarni pukownicy" ogosili
amnesti dla winiw politycznych, okazao si ich raptem...
trzystu. Nasza prasa o tym ani sowa a ile byo wrzasku o t
Grecj...

Trwa tutaj beznadziejna prowincja polityczna: polityki nie ma
i nie bdzie, ten kraj nie ma adnego wpywu ani znaczenia, moe
tylko spa, a Gierek chtnie go usypia dajc w zamian plae i we-
soe miasteczka. Czy zbudzi si tu godno? Nie wiem moe ju
o niej cakiem zapomniano, cenzura robi, co moe, aby nikt o ni-
czym nie pamita. Jest za to w Warszawie zjazd slawistw z caego
wiata widziaem nawet synnego Jakobsona (starawy yd rosyj-
ski, onaty z Polk). Widziaem te Henia: yje w swoim wiecie
modych", pograjcych si w romantycznej przeszoci (Karpi-

793

ski, Krl i inni). Mona i tak. A ja preparuj nowy romans" - ka-
dy chce si jako bawi... Ten romans" bdzie krtki, o sprawach
Grudnia 1970, w formie troch kryminalnej i dialogowej. To pierw-
sza ksika o epoce Gierka ciekawym, co oni na to... Pewno nic;

po c zwraca uwag?

l wrzenia

Zakocz ju chyba to pisanie pamitnika", bo zblia si wy-
jazd do Ameryki - chyba 19 wrzenia! Potem do Kanady, potem do
Francji i powrt przez Niemcy na stare zaproszenie Bismarcka.
Kopotw z tym i kramu mnstwo, do tego bywam smutny, nie
wiem, czy to trema (?!), czy co. Moe po prostu staro sprawia, e
jako nie mam zapau do przyszoci, ale moe za granic to si
zmieni? Martwi mnie te dziwaczny rozwj wiata kapita
zachodni (USA i Niemcy) chce zafundowa Rosji nowoczesno,
a wic podtrzymywa bdzie reim Breniewa i spki. Co za para-
doksy! A tu Sacharow protestuje i w Rosji robi ju na niego wcie-
k nagonk! On wie, e trzeba ostrzega gupi zachodni wiat
przed Rosj Chiczycy te to wiedz. Ale pewno nic si nie uda:

moda si odwrcia! Po co ja jad - przecie niczego tym bawa-
nom nie wyperswaduj, bo chodzi o fors. To ju ta Polska nigdy
nie bdzie wolna, a komunizm zagniedzi si tu na dugie lata?!

No, ale co tu gada! Jad i tyle, wrc do tych zapiskw
w styczniu 1974. W podry bd prowadzi dziennik inny ten
jest udko polski. I waciwie niewesoy cho udane definiowanie
rzeczy smutnych te przynosi moe satysfakcj (rado?!). Kto po-
wiedzia, e czowiek ma by szczliwy? pyta Irzykowski. Rze-
czywicie tego nikt nie powiedzia! Ani Chrystus, ani Nietzsche!
Nikt!

19 wrzenia 1973 - 18 marca 1974
Pobyt w Ameryce, Kanadzie, Francji i NRF.

1974

18 kwietnia

Wic to ju miesic, jak wrciem z Zachodu, gdzie byem
rwne p roku! Wraenia po trochu uwieczniem" w felieto-
nach, mam te sporo notatek. W Paryu, gdzie siedziaem dugo
(trzy i p miesica), czuem si najgorzej, ale jake marnie czuj
si teraz tutaj - wrcz okropnie. Kraj niedemokratyczny, z fochami
i fumami, gdzie kady chce przewodzi innymi, a wszyscy razem s
prymitywni i biedni. C za system kretyski i demoralizujcy ludzi -
bo nieszczcie ludzi nie czyni sympatyczniejszymi, przeciwnie! Jak-
e tu wszystko jest nielogiczne, niewygodne, absurdalne, a ludzie
zdaj si ju wcale tego nie dostrzega, jakby im z tym byo dobrze -
cho jest bardzo le, co dopiero stamtd wida. Do tego monoto-
nia ycia, ubstwo kulturalne, potwornie idiotyczna prasa i radio,
zreszt wszdzie w absurdalny, nic wsplnego z rzeczywisto-
ci nie majcy argon partyjny, mieszanina abstrakcyjnej doktryny
z konsekwentnym cwaniactwem oszustw wszystko to jest niesa-
mowite. Zwaszcza e od razu trafiem do Biaegostoku, stolicy na-
szego wschodu, gdzie bylimy z Mycielskim i Rudziskim w jury
konkursu kompozytorskiego.

Jak tu si przyzwyczai i co waciwie ze sob robi? Mo-
je czwarte dzieo" wyszo*, wyszo te par artykuw i wywiadw
w zachodniej prasie - na razie nikt mi za to nic nie robi, nawet kon-
troli na lotnisku nie byo. Przywiozem fors za nagrod Jurzykow-
skiego, ktr dostaem (2500 dolarw), a take troch dolarw za-
oszczdzonych, wpaciem je do banku (!), no i co robi z reszt y-
cia-'! Krysia matka (wysza jeszcze w Paryu za Adasia Sawi-
skiego - lub w konsulacie to bya istna komedia), Wacek rzekomo
si em w czerwcu, mieszkanie si wyludnia, mona by pisa - ale

* ledztwo", Pary 1974.

795

co?! Cenzura absurdalna, wic tylko do szuflady, dla wydania tam" -
ale nagle nie wiem, co by teraz dalej pisa, to wszystko, co mogem^
napisaem! A tu ju lata powane" (63 skoczone) i jakby kres|
moliwoci tudzie zdolnoci. Wydali mi tutaj ksik Muzy-|
ka i mzg", to take ju swego rodzaju podsumowanie*, wyda-|
li mi szereg rzeczy muzycznych i oto wszdzie jakby kres ciana.|
O cholera, jak tu zacz na nowo?! I czy naley?! Bo moe to ju na-|
prawd koniec, cho ciao krzepkie". Marzya mi si kariera Soe-|
nicyna (wywalili go z Rosji), a tutaj nic tylko niemono. Cieka-|
wym, czy i kiedy mi to przejdzie!

20 kwietnia.

Pompidou umar, we Francji szykuje si do wyborw trzech
kandydatw (nie liczc pomniejszych): Chaban-Delmas, Giscard
d'Estaing i Mitterand. Jak wida, guallici s podzieleni, a Mit-
terand wspierany przez komunistw. To by bya heca, gdyby wygra
w pierwszej turze chi! Daoby to Francuzom w dup, co im si
susznie i mocno naley za ca ich cyniczn i egoistyczn polityk.
Tyle e mj przyjaciel Ksi mgby wtedy te ucierpie. Ale na-
prawd co si Francuzom naley, to zapoznanie z komunizmem na
wasnej skrze. Co prawda mwiono mi tam, e Mitterand to spry-
ciarz i komunistw wykiwa (np. powoujc premiera nie po ich my-
li bo parlament bdzie ten sam co teraz). A w ciekawym kompo-
cie znalazaby si Rosja, ktra tak dobrze dogadywaa si z panem
Pompidou. W ogle perspektywa rzdw lewicy w Europie Za-
chodniej to dla nich problem - nie byo go w NRF, bo tam nie ma
komunistw. Ale Francja i Wochy to ciki orzech. J

A po co waciwie Rosja prowadzi ca t swoj ajdacko-iri-
tryganck polityk mocarstwow? Wanie e po nic wikszy sens |
miaoby przecie zadbanie, aby ich ludno si lepiej miaa. Tylko e'
w tym celu naleaoby zmieni ustrj, co najmniej ustrj polityczny,
bo sign po opini fachowcw, a to podwayoby rzdy bolsze-
wickiej gry", mogoby si dla niej sta miertelnym niebezpie-
czestwem. Wobec tego, jak powiedzia kto, nie pozostaje im nic
innego, tylko walczy o wiat. To jedno umiej bo to szachici, te
rne Gromyki, Maliki, Breniewy. Bardzo zimni szachici. Ale po
co?! P wiata kona z gtodu, a oni dla swoich egoistycznych celw

* Muzyka i mzg". Eseje, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Krakw 1974.

796

absorbuj posiadane 50 procent surowcw kuli ziemskiej oraz ol-
brzymie tereny rolne, ktre swoim kretyskim ustrojem doprowa-
dzili do tego, i wyjaowiay, i teraz Rusy musz kupowa zboa za
miliard dolarw, ogoacajc w ten sposb rynki zachodnie. Rozma-
wiaem o tej transakcji z Amerykanami - rozkadali rce nad gu-
pot wasnego rzdu (m.in. robi to podsekretarz stanu Stoessel).
Zaiste - co za wiat! Jedynym rozsdnym wyda mi si FranzJoseph
Strauss, mwicy, e nie naley zachodnimi kredytami podpiera
bankrutujcej gospodarki komunistycznej. Jeden rozsdny - za co
przezwano go reakcjonist.

Uniono naszej prasy wobec Rosji jest niebywaa wszyst-
ko, co Zwizek robi, jest cudowne, mdre, suszne. Rozumiem, e
dziennikarze pisz, co im ka, ale e stary emeryt Winiewicz ubie-
ra t sualczo w form publicystyczn i co nie do wiary, ale chy-
ba prawdziwe, robi to z przekonaniem, to ju szczyt zniewolone-
go umysu" zniewolonego szczerze. A najzabawniejszy jest przy-
padek z pismem Forum": przedrukowujc bardzo nieraz ciekawe
artykuy zachodnie, gdy tylko znajd w nich najlej kontrowersyjne
zdanie o Rosji, natychmiast dodaj ostro ajcy redakcyjny przypi-
sek, bez adnej zreszt argumentacji. Wyglda to wrcz na kpiny czy
dywersj. Moe to i zreszt dywersja?

Dalej nie wiem, co z sob zrobi: kwiecie zimny i suchy,
smutny, obcy. Wyobcowaem si przez t zagranic. Waciwie to
nie naley wyjeda: tam si czowiek czuje le, tu, po powrocie,
jeszcze gorzej. Czyli e w sumie jest si nigdzie!

28 kwietnia

Na trzy dni jad do Krakowa, do Tygodnika", na jak
narad w sprawie 30-lecia PRL! Jedzie te Andrzej i Pawe, bdzie
w ogle wielki bal. Troch si czuj poza tym wszystkim, ale jad,
eby zobaczy kolegw bd co bd. A w Polityce" Passent obje-
cha mnie za felietony niemieckie wic to samo co przed 12 laty.
Poza tym trwa na razie gucha cisza... Ani za artykuy zagraniczne,
ani o inne rzeczy nikt jako dotd nie ma pretensji. Odpuka!

Zblia si l maja, a byy ju jakie okropnie huczne Dni
Kultury Polskiej w Moskwie i w ogle w ZSRR. Zdarzya si tam
w kocu heca z malarstwem, bo Rusy ograniczyy wystaw do
dwch sal, prezentujcych wiek XIX i pocztek XX, a nie zgodzili
si na dwie sale wspczesne. Podobno ministrzyca Furcewa wy-

797

krzyczaa Tejchm (nasz nowy minister kultury i zarazem wicepre-
mier bo Wroskiego wylali), a si rozchorowa. To ci heca! Ale
oni maj bzika rozumiem, e im wadzi Soenicyn, ale kubistycz-i
ne malarstwo?

Dostaem z Londynu list od Alicji Lisieckiej, okropnie tragicz-
ny, e chce wraca, a konsulat nie chce jej da paszportu, e prze-
laduj j i na emigracji, i w kraju, e tam li ludzie, e woli Machej-
ka i Putramenta etc. A ja nic jej nie pomog, moja pomoc wcale dla
niej nie byaby dobra, a poza tym wszystko zaley od jej byego m-
a Zauskiego, a on za modli si gotw w kociele, eby nie wr~
cia. Biedna ale jaka gupia. Pisze, e woli Gaworskich od obo-
dowskich. H! '

Wiosna zimna, smutnawa, mao nadziei kac po Paryu gry-
zie. Nie bardzo wiem, co z sob robi, trzeba by koczy symfoni,
ale bardzo mi si nie chce. Chodz na koncerty i mam pisa jakie
recenzyjki do Ruchu Muzycznego". Byem tam na wdce i wypi-
em bruderszafta z Erhardtem. Bylimy te z Lidi u Waldorffa
arogant, a po wdce plecie niestworzone gupstwa. Mj wiat
okropnie si ju starzeje, a ja z nim. O cholera! By za to u nas a-
szowski, jak zwykle peen ycia i rozgadany. Zajmuje si astrologi,
twierdzi, e: a) we Francji zwyciy Front Lewicy i bdzie wojna do-
mowa, b) papie w cigu dwch lat umrze lub poda si do dymi-
sji", c) Fidel Castro zostanie w cigu roku zabity, a Kuba przejdzie
do bloku amerykaskiego. Zobaczymy! Na razie mamy przewrt
wojskowy w Portugalii, z ktrego si oficjalnie cieszymy, cho nie
wiemy, jaki on jest.

2 maja.

Ju po l maja dosy on by schematycznyja spdziem go na
rowerze, jadc do Pruszkowa. Trasa azienkowska niemal ju goto-
wa, bdzie adna, cho kawa dawnej Warszaw)' znw przepad! Po
poudniu by ks. Sadzik z Parya powspominalimy sobie to i owo.
W prasie wiadomo, e w ZSRR buduje si fabryka Pepsi-Coli, kt-
ra dostarcza bdzie 60 milionw butelek rocznie. Na 250 milionw
mieszkacw! Bezczelno, a oni si najwyraniej tym chwal! Kosz-
marne jest te lece u fryzjerw propagandowe" pismo Kraj Rad".
Gdy si pomyli, e oni niesamowite bzdury w pimie tym zawarte
uwaaj za propagand, to naprawd przerazi si mona bezbrze-
nej otchani obcoci psychicznej, jaka rozciga si midzy nami tej

798

otchani i stu Soenicynw nie zasypie! Jednak Polska to jeszcze mi-
mo wszystko Zachd" cho prawdziwy Zachd o nas zapomnia.
Dumam sobie oto o francuskich wyborach: pierwsza tura ju za trzy
dni. Ale by to bya heca, gdyby Mitterand zakosi! Moe by ich rzdy
lewicy" czego nauczyy tych egocentrykw i egoistw.

Nie bardzo jeszcze wiem, co ze sob robi, felieton mi ju je-
den skonfiskowali, kij im w oko. W czerwcu u wizytek lub Wacka,
a take kocielny lub Krysi. Duo z tym bdzie kramu, ale niech
tam. Tyle e najwyraniej nasze (rodzicw) ycie si koczy czuj
to wyranie. Normalna to kolej rzeczy, a jednak dziwnie, e ju
przyszo. Zdaje mi si, e Jerzy Andrzejewski sporo si te nad tym
zastanawia wida to z jego obfitego, lecz nieco manierycznego pi-
sania w Literaturze". Zreszt on si tym delektuje jak jaki Narcyz
ja znacznie mniej. I doprawdy nie bardzo wiem, co ze sob ro-
bi. Podrowanie dostarczao egzystencji jakiej kanwy czy formy
a teraz nagle tej automatycznej niejako kanwy zabrako. Zrobio si
pusto czym si ta pustka zapeni?! A strach by byo pomyle, e
niczym. Bo twrczo" jako przestaa mnie kusi...

15 maja

Rne smutki mnie podgryzaj, poza tym dokucza ruptura,
ktr bd musia operowa. ycie wydaje si do beznadziejne,
oto skutek dugich podry... Dzieo" wyszo, tu wysza ksiecz-
ka muzyczna (Muzyka i mzg"), eseje londyskie wyszy daw-
no, wydrukowano mi te w Europaische Rundschau" artyku
Polska wymaga reklamy", przedrukowany pniej przez Die
Zeit". A wic wszystko zrobione, co si dao no i c z tego?!
Jest jeszcze jaka idiotyczna polemika z Passentem i Podkowiskim
o moje felietony z NRF (teraz cenzura przechrzcia ten kraj na
RFN). Niby sporo rnych spraw i dokona", a przecie czuj
pustk, prni. Zby j jako wypeni, chodz na rozmaite przy-
jcia, zwaszcza zagraniczne, bo bania z nimi si rozbia. Ale to te
nuda: wydaje mi si teraz, e ju wszystko od ludzi wziem, co si
dao, i e do niczego niepotrzebni.

36 maja byem w Krakowie na zjedzie pracownikw i sym-
patykw Tygodnika", a take dla zaproszonych goci (Paweek
Hertz i inni). Dosy to byo przyjemne, poziom wysoki, atmo-
sfera czysta. Wygoszono trzy referaty: Stomma o polityce, Turo-
wicz o Kociele, Kozowski o Tygodniku Powszechnym". Stom-

799

my i Koza bardzo dobre, za to Turowicza mocno redni, waci-
wie przeciw polityce prymasa jako zbyt materialnymi" i wiecki-
mi sposobami dziaajcej. Ciekawie mwili: Bartoszewski, Micew-
ski, Henio Krzeczkowski, bredzi troch Wielowieyski. Ja odczy-
taem felieton skonfiskowany mi przez redakcj, co jest swego ro-
dzaju sensacj: krytykowaem w nim Tygodnik" za lewactwo, za
rnych Sonimskich itp., pisaem, e zmarnowaem ycie, bo nie
udao mi si stworzy z tego pisma prawicowej opozycji. Cenzu-
ra pucia, a redakcja nie!

Sensacj ostatnich dni jest odejcie kanclerza Brandta a to
dopiero heca! Skosili go po trochu NRD-owcy, podstawiajc
mu do kancelarii szpiega, poza tym teraz wycigaj mu jakie hi-
storie z dziewczynami. W gruncie rzeczy jednak nie o to chyba cho-
dzi: by ju ostatnio dosy osabiony i wszyscy mieli go po trochu
dosy. Osobicie nie bardzo lubiem jego polityk wschodni", du-
o dawa, a nic nie dostawa, kaja si za Hitlera przed nie bardzo
odpowiednimi ludmi. Skoro ju mv jestemy w sowieckiej strefie,
to dlaczego i caa Europa Zachodnia ma si finlandyzowa?!"
Brandta zastpi Helmuth Schmidt, ktrego poznaem kiedy
w Hamburgu. A wic: znajomi w rzdzie".

We Francji take heca: Chaban-Delmasa odwalili, w drugiej tu-
rze zosta Mitterand z Giscardem d'Estaing. Draka by bya,
gdyby wygra Mitterand, ale yczybym tego Francuzom ku nauce
i przestrodze. Tylko e wtedy Ksicia by moe wyrzucili z Maisons.
Ale to jedyny szkopu, poza tym niech Francuziki zaznaj rzdw
ukochanej lewicy i reform, o ktrych tak marz. Inna rzecz,
e M. to sprytny facet i mgby komunistw oszuka a w ogle
komunici w koalicyjnym rzdzie to gotowa klapa. Ale gaullizm si
skoczy ciekawym, czy zmieni si ta gupia francuska polityka za-
graniczna. I co bdzie z Nixonem bo niszcz go strasznie!

Ale waciwie co nam do tych wszystkich wiatowych proble-
mw? Nam, zapomnianej prowincji Europy?! O cholera!

l czerwca

Rzadko wracam teraz do tego pamitnika, absorboway
mnie jakie duchowe smutki, a o tym przecie pisa nie bd.
A moe w ogle przerwa to pisanie? Nie mam do niego tyle zapa-
u co kiedy, gdy zaczynaem, ale c: wszystko na wiecie mija, za-
pa te. Moe zreszt jeszcze wrci?!

800

A zdarzyo si przez ten czas wcale sporo. Wybrali we Francji
Giscarda <l'Estaing, jedziem po odczytach do Lublina i Krakowa,
w Warsza-wie, jak zwykle w maju, sporo byo cudzoziemcw, m.in.
nasi zaprzyjanieni Amerykanie: Brzeziski i Griffiths. Z nimi du-
gie (nawet) rozmowy o przebiegu wiadomym, to znaczy nic z tych
rozmw rie wynika prcz tego, co ju dobrze wiemy: e wielkie
mocarstwa chc pokoju i maj w nosie interesy maych, e nami si
nikt nie interesuje, jeszcze gdybymy mogli wywoa oglny niepo-
kj jak Izrael, to moe by co byo, a tak siedzimy cicho. Aha,
Griffiths mwi, e ydzi amerykascy robi nagonk na Kissinge-
ra, e zdrajca syjonizmu i policjant w getcie...

W K-rakowie miaem odczyt dla ksiy u kardynaa Wojtyy
(historia koa Znak"), potem bya z Wojty kawa i mia rozmowa.
A jeszcze tydzie przedtem bya u prymasa Wyszyskiego dyskusja
w sprawie Sacrosongu", niestety o fatalnej naszej muzyce religijnej
prawie nie mwiono, za to prymas snu rne ostre rzeczy o naszej
rzeczywistoci, e panuje w niej kult materii i neokapitalizm. Daw-
no go nie "widziaem, jest w formie, pewny siebie, troch tylko za t-
gi. Dla mnie nader czuy. Tak wic ostatnie czasy upyny mi pod
znakiem kderu...

Lublin zrobi na mnie arcyprzykre wraenie. Dworzec icie
azjatycki, stare miasto si wali, zaopatrzenie fatalne. e te napraw-
d oni" nie mog znale forsy na rzeczy najwaniejsze, a jedno-
czenie w tyme Lublinie wybudowano na wyrost pokazow auto-
strad moe, jak mwi zoliwi", dla przemarszu wojsk?! (Ja-
kich?) A na lubelskiej Starwce s cudowne stylowe piwnice, gdzie
mogyby si mieci studenckie winiarnie, byli nawet amatorzy na
ich dzieraw, c, kiedy wadze nie zezwoliy jakeby to prywat-
ni ludzie mieli si bogaci"? Idea dziaa.

Modzie z KUL-u przemia, c, kiedy nic nie wiedz, co by-
o dawniej ni 5 lat. Zaiste, najnowsza historia naszego kraju to
szyfr utajony gboko, zna go niewielu ludzi. Jak bardzo komunici
nie ceni swojej najnowszej historii, to zdumiewajce! Zreszt nie
tylko oni, katolicy te nie: na moim krakowskim odczycie o historii
naszego a-uchu" nie byo nikogo z Tygodnika", cho redakcja od-
dalona jest zaledwie o 200 metrw! Dopiero na powtrzeniu tego
wykadu m ksiy misjonarzy przypadkiem znalaza si Ziuta Hen-
nelowa. Ale tam nagrali, wic lad nie chcianej historii jest.

Ministrem od wyzna" mianowano Kkola, obuza i kariero-

801

wiea, znanego ze szczucia na modzie w 1968 roku, podobno an-
tysemit i moczarowca. Nie wiem, co ma znaczy ta gupawa
nominacja, znakowcy" podobno wstrzymali si od gosu (z wy-
jtkiem Mylika, ktry wyszed). A moe wanie Kkol dogada si
z Kocioem, bo zechce pokaza, e jest dobry". Tylko o czym
mieliby si dogada?! Przecie to wszystko nie ma sensu trwa nud-
ny totalizm, prymas si stawia i tak od lat. Co miaby w tej sytuacji
oznacza jaki konkordat? Diabli wiedz!

Nowy pretendent Szlachcic dosta w dup, wychodzi podob-
no z Biura, zrobili go za to wicepremierem (ktry z cudzoziemcw
zrozumie, e to jest degradacja?!). Poczyna sobie jak Moczar, ko-
kietowa inteligencj, literatw, mwi miae rzeczy, no i skoczy,
jak przewidziane - tylko on tego nie przewidzia, oni nigdy nie wi-
dz tego, co oczywiste. Za to moczarowcy podobno id w gr (vi-
de Kkol!). Mao z tego rozumiem, a co rozumie i widzi spoe-
czestwo?! Nic!

Wacek wrci z zagranicy, 12 czerwca bierze lub kocielny,
Krysia te bierze lub kocielny, sowem czekaj nas rodzinne
uroczystoci. A tu ju robi si lato - jeszcze jedno. Humoru nie
mam i nie wiem, co ze sob robi - na razie pisuj gupie recen-
zyjki do Ruchu Muzycznego" i felietony do Tygodnika", ktre,
o dziwo, cenzura puszcza. Chodzi mi po gowie zarys jakiej po-
wieci, ale jakie to trudne i dalekie. Zniechca mnie te wydawca" -
zgupia bardzo w tym Paryu - czy na staro kady musi zgu-
pie?! A ja?!

5 czerwca

Przestawaem troch z Pawem, Julkiem i paroma innymi. Lu-
bi ich bardzo, s ywi, inteligentni, uczuleni na wszystko o wa-
nie, za bardzo uczuleni. Ich sytuacja, jakiej izolacji, domylnej ra-
czej ni rzeczywistej, urojonej, sprawia jednak, e yj w wiecie
mczcym - jak si z nimi troch pobdzie, to robi si czo-
wiekowi dziwnie. Rozumiem, e Henio si z tego wykrci,
uciek w swj konserwatywny patriotyzm zreszt Pawe te
i w ten sposb yj jako niezalenie. Ale i w tym jest jaka egzalta-
cja troch duszna.

A w ogle dziwnie jest z tymi pederastami: wydaje si, e co-
raz to ich wicej, klan osobliwy. A krl to Iwaszkiewicz. Wanie
obchodzi jubileusz, mas o nim pisano, gwaru byo co niemiara. Pi-

802

sarz dobry, wyzyska swoj sytuacj na przeomie epok, swoj pa-
mi, obfite ycie, swoj ukraisko" - nawet imi Jarosaw" so-
bie wymyli, bo prawdziwe jego imi to Leon". wini si, wazeli-
nuje, dworakuje, a lini pisarsk trzyma konsekwentnie twardo pi-
sze o mioci, mierci, wiekuistoci, smutku, przemijaniu i nie da si
nikomu zbi z tropu. Jest to linia wielkiego pesymizmu i cynizmu:

e wszystko przeminie, o winiowatoci ludzie zapomn, a ksiki
zostan. Trzyma si tego instynktem czy te swoim pospnym ro-
zumem. A moe on nie wie, e jest wini?

Widziaem go na przyjciu u Wochw - trzyma si dobrze
mimo osiemdziesitki - oczywicie nie kaniamy si sobie od 1968
roku zreszt to on zacz. Byli tam te nierzadko widywani prze-
ze mnie ludzie: prof. Tatarkiewicz (mam z nim robi wywiad dla
Tygodnika"), prof. [Czesaw] Bobrowski, dziwna posta, ekono-
mista - wrci wanie z Algieru, Putrament siwy jak gobeczek,
Hagmajer, Dobraczyski, Zaboci - zreszt wszyscy posowie
Znaku" prcz ubieskiego. By te Turowicz. Chodz do tych
Wochw raz na rok, zawsze jest gorco, a potem wiosenna ulewa.

Byem wczoraj u Andrzeja M. [Micewskiego], wielki to pe-
symista, sdzi, e nic si nie da zrobi, nie widzi dla siebie miejsca,
w ogle skd wzi to miejsce? Dzi za to rozmowa z Heniem, pod-
noszca raczej na duchu, bo to pracu i czowiek czynu. By te
Ada Michnik, zda zaocznie histori w Poznaniu, ywy i wietny
chopak, eby tylko nie zmarnowa si t idiotyczn spraw y-
dowsk". Podobno Nixon jedzie do Moskwy i podpisze pakt na 10
lat za to Rosjanie zgodz si wypuszcza ydw, wic i u nas nie
bdzie mona zamanego antysemickiego sowa powiedzie! Coraz
dziwniejsze hece na tym Boym wiecie!

Brzeziski mwi mi, e z racji tego wsplnego ksiycowego
lotu rusko-amerykaskiego Amerykany zdradziy Rosjanom jakie
tajemnice sterowania i techniki, ktrych tamci, jak si okazao, nie
znali. Brawo, coraz lepiej, rekordy gupoty wrcz podniebnej!

18 czerwca

A wic ju po lubach Wacka i Krysi. Byo to nawet troch
wzruszajce dwie pary w kociele: Lidia si popakaa, pani Ku-
nicka, ona Kydryskiego, take. Jednak katolicki lub to pikna
rzecz, komunici nic takiego adnego nie wymylili, cho staraj si
ten swj cywilny lub upikszy, jak mog (Wacek bra przedtem cy-

805

wilny, Krysia przed miesicami w Paryu). Byo par pijastw, po-
tem caonocne taczenie w Piwnicy u Kurylewicza i Warskiej
na Starym Miecie. Szalaem tam nielicho, ale dobrze nie wiem, jak
i z kim, bo mocno si zalaem. (Gowa ju saba, ale ch do wd-
ki jest!) Tak wic ju tylko Jerzyk zosta w domu. Wacek co prawda
te, bo mieszkania nie maj, ale na razie jad za granic, a potem co
maj rzekomo wykombinowa.

Byem na zebraniu komisji konsultacyjnej przy kole Znak",
wygosiem mwk, e trzeba by moe to koo skasowa, bo nikt
nie wie, po co ono jest. Wywoaem dyskusj, nawet Auleytner gos
zabiera, wszyscy mwili w duchu, e koo Znak" to jest koncesja,
taka jak Libella" czy Tygodnik", i nie naley si jej wyzbywa, e
take felietony Kisiela to jest koncesja - zgadzam si z tym, ale to ja
sam ow koncesj wymyliem nie oni.

Passent dalej na mnie skacze w Polityce", jeszcze za owe
Niemcy - Agnieszka Osiecka, jego ona, jest zdaje si zawstydzona,
na lubie ledwo si pokazaa. A byo tam mas modziey - podo-
ba mi si u nich moda, te kolorowe niekonwencjonalne stroiki, a po-
za tym - jaka jest ta modzie? Na pewno opozycyjna, ale niepoli-
tyczna i za mao o polityce wiedzca. Posiew komunistycznego nie-
informowania o niczym wydaje swoje rezultaty!

Jad znw na odczyt do Klubu Inteligencji Katolickiej we
Wrocawiu, potem znw do ksiy do Krakowa (!). By wieczr
u Wadka Bartoszewskiego, gdzie byli pastwo Pomianowie i pani
Zagrska z Londynu, a ja wypiem bruderszaft z [Janem Jzefem]
Lipskim. No i s mistrzostwa wiata w pikarstwie, Polsce idzie bar-
dzo dobrze. Prasa pena tego, znw maj okazj o niczym innym
nie pisa! A na wiecie sporo rzeczy ciekawych!

25 czerwca.

Byem we Wrocawiu na odczycie w Klubie Inteligencji Kato-
lickiej. Wystaem si w ogonach w Orbisie", eby dosta bilety - to
co si dzi dzieje na kolejach, to naprawd co niesamowicie absur-
dalnego. Wracaem noc bez miejscwki wrd okropnie chamskiej
publiki, bardzo mao pic. Kiedy rano szedem z dworca do domu
(swoj drog Gierek porobi tam niesamowite rzeczy, caa dzielnica
przeorana, tempo wcieke - boj si tylko, e wyjdzie z tego jakie
monumentalne brzydactwo), spotkaem Leonarda Borkiewicza,
kiedy wojewod szczeciskiego, dzi emeryta (modego). Ale

804

psioczy na wszystko - wrcz niesamowicie. Pyta mnie, jak do te-
go wszystkiego doszo, e oni przecie chcieli cakiem inaczej
(jest z rodziny pepeesowskiej, krewny Liebermanna) i tak dalej, i da-
lej. A wymyla tak, e a dla mnie byo to przesadne. Swoj droga
zadziwiajcy to ludzie - przejrzeli poniewczasie, kiedy im dano
mocno w dup. Nie bardzo lubi z nimi gada, jest w tym co e-
nujcego.

A tu Polska ma ogromne sukcesy w pikarskich mistrzostwach
wiata - przedziwne to, ale prawdziwe - trener Kazimierz Grski
dokona cudu! Mamy reklam jak cholera, tyle e inni robi na fut-
bolu interes jak cholera, a my tylko dokadamy i dokadamy Za sa-
mi pikarze otrzymywa musz fors nielegalnie, bo oficjalnie to s
amatorzy i tyle. Swoje grosze dostan, ale na pewno w upokarzaj-
cej i dziadowskiej formie. Taki to kraj i system - niech go diabli we-
zm! Tylko e nas razem z nim...

Lato deszczowe i szare, ja sposobi si do operacji. Felietony
pisz (trwa jeszcze gupawa dyskusja z Passentem i Podkowiskim
na temat NRF), ale nic innego mi nie wychodzi: do adnej powieci
me mam pomysu, jakby ju wszystko zostao napisane na tym'
wiecie. Moe ju wszystko zrobiem, co mogem? Trzeba by wa-
ciwie skoczy symfoni, ale te nie mam jako ochoty do zwik-
szania istniejcych w wiecie zasobw muzyki. Moe bdzie jeszcze
we mnie twrczy przypyw - ale pewnoci nie ma... Wszystko ma
swj kres, dziewczyno...

9 lipca.

Byem znw w Krakowie, cztery dni, z jakimi zagraniczny-
mi" ksimi (Polacy ze Stanw i z Kanady). Krakw obskr-
ny, poobstawiany remontami bardzo niechlujnymi, natoczony go-
mi i cudzoziemcami, brudny, w restauracjach i kawiarniach nie ma
miejsc. Okolice miasta te ohydnie zaniedbane, cho po niesko-
czonym objedzie Borku Fackiego i Mogilan zaczyna si prze-
pikna, pokazowa autostrada do Zakopar-ego. Ale w ogle to nie-
prdko nam pjdzie ta turystyka - usugi" nie s dla socjalizmu.
Ndznie ten cay interes mimo wszystko wyglda, cho Gierek bie-
rze zagraniczne poyczki, gdzie si da, a gupi Gomuka nie bra,
cho mg, bo mia opini wolnociowca", ktrym wcale nie by.
A w ogle gupi ten Zachd jak but, co zreszt nie jest stwierdze-
niem nowym...

805

Ostatnio 2nw Nixon wygupia si w Moskwie i na Krymie.
Zdaje si jednak, e niewiele mu z tego wyszo, tumacz, e to Wa-
tergate odstraszyo Moskali, ale to chyba nieprawda po prostu Ni-
xon nie chce i nie moe i za daleko. Straciem do niego troch ser-
ca, do niego, a zwaszcza do tego za wielkiego spryciarza, Kissinge-
ra. Dobrzy oni, ale dla siebie...

Polacy osignli niezwyky sukces na pikarskich mistrzo-
stwach wiata w NRF. Zdobyli trzecie miejsce, a mogo by jeszcze
lepiej, bo wygrali kolejno z Argentyn, Haiti, Wochami, Szwecj,
Jugosawi, przegrali z NRF (teraz, z jakich politycznych" wzgl-
dw, pisze si RFN), a o trzecie miejsce wygrali z Brazyli. Caa Pol-
ska ya tymi rzeczami, narodowe kompleksy troch si wyprosto-
way. Mnie ciekawi trener, Kazimierz Grski, e potrafi wydbi od
naszych wadcw dewizy na nagrywanie filmw z zagranicznych
meczw, wyjazdy na obserwacj etc. Dokona w swoim rodzaju
wielkiego dziea, szkoda e to tylko w futbolu... Byo to zastpcze,;

opium dla ludu: rzdu nam wybiera nie wolno, ale wygrywa w pi-1
k wolno, j

Zaczyna si bezprzedmiotowa gorczka obchodw 30-lecia
Polski Ludowej. Ma by wielka defilada, otwarcie piknej zreszt
Trasy azienkowskiej etc. Dali ju nagrody pastwowe, literackie
m.in. Kuncewiczowa, Kuniewicz, Marian Brandys. No c, Gierek
si stara, eby wszystkim dogodzi, a nikogo nie podrani. Tylko
Szlachcica wylali po cichu to chyba bya zemsta moczarowcw,
ktrzy mszcz si za afer generaa Matejewskiego oskarajc
Szlachcica, e to wszystko bya jego prowokacja. Ale o tych rze-
czach si w ogle nie mwi mona si tylko domyla i szepta,
oficjalnie jest to ustrj bezkonfliktowy i kwita. Dziwne sprawy, ju
nie na mj mzg nie wiem, czy jeszcze potrafibym napisa na ten
temat jak powie... Wszystko si w yciu koczy..

Lidia chora, znw takie jakie zatrucie, jakie byo przed rokiem
w Jaworzu (to ju rok, mj Boe, jake ta zagranica zjada mi
czas!). Ja szykuj si do operacji, ale to dopiero bdzie po wicie
narodowym", bo na razie nikt do niczego nie ma gowy. yj gu-
pio i mao twrczo, a mnie na to bierze cholera. Ale c brak po-
mysu, czekam na niego i nic...

806

221ipca.

A wic mamy wito narodowe", trzydniowe prawie, wielka
feta, defilada, do tego Breniew w Warszawie. Widziaem go nawet
z bliska, w Alejach, w otwartym samochodzie stojcego z Gierldem.
Test niski, krpy, bardzo opalony typ nieciekawy, raczej w rum
ogniskuje si wszystko, co rusko-sowieckie, ni on jest jego przy-
wdc. Po prostu typowy i bardzo mao ciekawy. Tak zreszt jak
na swj sposb Gierek. Ten ostatni nada uroczystociom swj styl,
to znaczy drtw oficjalno, mwienie o niczym, brak jakichkol-
wiek akcentw polemicznych. Najlepszy kawa zrobi tym razem
Tygodnik Powszechny". Oto wydrukowali w caoci zakazany
gdzie indziej Manifest lipcowy, a take ekstrakt dziejw polskich ko-
munistw w Rosji podczas wojny kto umie czyta, dojrzy tam nie-
jedno. Ten numer znakomicie kontrastuje z ca nijak, pozbawio-
n ycia, galow pras. wietny kawa, a cenzura nie moga przecie
Manifestu skonfiskowa. Ciekawym, kto na to wpad Turowicz
czy kto inny?

Oddano wreszcie do uytku ow Tras azienkowsk, prze-
szedem j wielokrotnie, pikna jest, cho czasem nieco zbyt au-
rowa" zobaczymy j zreszt w uytku. Zmienia ona bardzo wy-
gld caej czci Warszawy, ale c'estla vie pisz zreszt o tym spe-
cjalny felieton. Swoj drog Gierek mas w Warszawie buduje Wi-
sostrad te ju oddano gotow oraz trzon Zamku. Tylko arcia nie
ma - ekonomici twierdz, e przegrzano" koniunktur, tak mwi
stary Lipiski, ktrego poznaem u Biekowskich. Ale Gierek ma
swoje szczcie (zbiory, wgiel), a ci ekonomici, nawet tak lewi"
jak Lipiski, stosuj kategorie ekonomiki kapitalistycznej (czyli nor-
malnej) do tego dziwactwa, jakim jest socjalizm". Najpierw go fir-
mowali, teraz maj za ze. Rycho w czas!

Breniew ma tu by podobno dwa tygodnie, pewno bdzie na-
mawia Gierka przeciw Chiczykom, to obecnie ruska obsesja,
chwaa Bogu, e jest chocia i taka. Czytam pamitniki Chruszczo-
wa: to, co pisze o Lwowie lat 19391940, jest gboko wzburzajce:

facet aresztuje ludzi setkami tysicy i twierdzi, e ratuje lud z pol-
skiej opresji". Te nielichy obuz, do tego ciemniak.

Jutro id do szpitala operowa t nieszczsn ruptur. To
Jednak jaki przeom w moim yciu - w szpitalu nie byem 25 lat.
W ogle zmienia mi si caa psychika, ilo przechodzi w jako".
Wacek gra wczoraj na akademii w Teatrze Wielkim (przy Brenie-

807

wie), jedzie 2 on (!) nad morze, gdzie jest juJerzyk. Krysia z m-
em, my z Lidi w domu, pojedziemy do Krynicy we wrzeniu. Ja-
ko tak z naga staro nadchodzi. Po powrocie ze szpitala bd si
musia zastanowi, co zrobi z tym dziennikiem: pisa go czy nie?
Powsta z pewnej potrzeby w pustkowiu roku 1968, teraz inne cza-
sy co z nim robi? Zobaczymy.

7 sierpnia

Par ju dni temu wrciem do domu po operacji. Wszyst-
ko poszo dobrze, nie byo to cikie, tylko kilka dni po zabiegu bo-
li i nie bardzo si mona rusza. Leaem niby w dwuosobowym
pokoiku, ale w gruncie rzeczy bya to oglna sala, przedzielona
przepierzeniami, nie sigajcymi do sufitu. Sycha wic byo
wszystko, wszystkie rozmowy, jki, narzekania bardzo nad tym
cierpiaem. Gadulstwo Polakw jest niezwyke, do tego bezcelowe,
jak nag: opowiadaj sobie w nieskoczono prawdziwe historie
bez pocztku i koca, bez pointy, tylko aby utwierdzi si, e s, e
maj wsplny wiat, e razem gidz. W dodatku ci ludzie przyjmu-
j rzeczywisto jako co danego i niezmienialnego, jako absolutny
jaki i naturalny kodeks istnienia. Ci ludzie si nie zbuntuj, nie ma
obawy nie wiedz, eby im czegokolwiek brako, swobd poli-
tycznych, wolnoci sowa to w ogle nie mieci si w ich imagi-
nacji. Wszystko, co ich otacza, uwaaj za najnormalniejsze w wie-
cie, wszystkie gupstwa ustroju te. Bardzo byoby pedagogiczne
dla pana Giedroycia zetknicie si z nimi: on nie rozumie, e to jest
rdze narodu, miliony ludzi orwellowskich", a nie my, grupka sta-
ruszkw o przedwojennych wspomnieniach, od ktrych on da,
eby stanli na czele buntu". Swoj drog ciekawe: taki wytrawny
czowiek, a nie moe sobie wyobrazi, e sobie nie wyobraa, jak to
jest w dzisiejszej Polsce. Czy naprawd czowiek nie moe wyj
poza samego siebie.

A propos staruszkw, to przemiy by mj ssiad z pokoju pan
Mikoaj Siemonienko z Bielska Podlaskiego, lat 66. C za natu-
ralna kultura i dyskrecja, wanie czowieka prostego a szlachetnego
i znajcego miar rzeczy". Mia operacj wrzodw odka, kar-
mili go kroplwk, znosi to doskonale. Tyle e absolutnie nic nie
czyta myla lub spa. Przychodzia do niego rodzina, ju za-
mieszkaa w Warszawie, crka, zi, wnuczka to znw caa histo-
ria socjologiczna: awans spoeczny, kultura telewizyjna" to s

808

wanie ci nudni uytkownicy awansu", co nigdy si nie zbuntuj.
Ale ich jest wikszo, to ju nowa Polska nudna, ale nowa.

W kocu ju przyzwyczaiem si do tego szpitala i nawet
z pewnym smutkiem odchodziem taka to przewrotno ludzkiej
natury! Dobrzy tam lekarze, modzi (koo mnie skakali, bom
szwagier Reginy), pielgniarki mie, tylko salowe" zbuntowane,
bo sabo patne i uchybia im czarna robota". Warunki lokalowe
kiepskie, ciasno i brudno, spa nie daj (budz o pitej rano!), ale
w sumie jako to przeszo. Poznaem te ksiy orionistw kt-
rzy speniaj tam sub duchow. Na terenie szpitala jest kociek,
na podwrzu pal si znicze, bo 30. rocznica Powstania c
za wspomnienia! Tego to Warszawa nie zapomina a jednak co si
tam gdzie tli. Opr cywilny to nie, za to bi si owszem.
Niepoprawni.

A wanie po zgbieniu tych oburzajcych pamitnikw
Chruszczowa wziem si do studiowania wydanej w Londynie
ksiki Jana Ciechanowskiego Powstanie Warszawskie", bardzo po-
tpianej przez akowcw. Swoj drog zdumiewajca historia to Po-
wstanie: zmajstrowali je chyba Mikoajczyk z Sosnkowskim, pierw-
szy liczc, e bdzie mia kart przetargow" w rozmowach ze
Stalinem (pseudorealizm), drugi w jakim idiotycznym poczuciu
honoru wojskowego" i absurdalnej wierze, e zachodni alianci si
ockn podczas gdy oni wcale nie spali, lecz rozumieli gangsteryzm
wszelkiej polityki, czego w dziwnie szlachetny Polak, mimo i prze-
y rozbiory, ani rusz skapowa nie mg. Do tego niemdry Br i
cwani bolszewicy. Waciwie stworzylimy im szans jedyn: e mo-
gli rkami niemieckimi rozprawi si z samym rdzeniem Armii
Krajowej. Przedziwny zaiste rezultat i do tego stolica zniszczona.
A przecie bya w tym wszystkim jaka fatalna konieczno.

Jeli Powstanie Warszawskie wybucho po to, aby potrzsn
aliantami i przypomnie im niebezpieczestwo sowieckie, to nie
bardzo spenio ono swoje zadanie: mao wstrzsno wiatem,
a straty przynioso zbyt due. wiat nie bardzo to Powstanie za-
uway, zaabsorbowany wydarzeniami na gigantycznych frontach,
by to wystrza, ktry zgin w powszechnym zgieku. A ja propo-
nowaem wtedy inny wstrzs, mniej kosztowny: kiedy pierwszy o-
nierz sowiecki postawi nog na dawnej granicy w Baranowiczach,
rzd polski z Londynu czy jego mocna reprezentacja zjeda w sa-
molocie i prezentuje si Sowietom jako legalny gospodarz! Gdyby

809

ich bolszewicy zamknli, to jednak powstaby jaki szum w wiecie,
bo by to rzd polski uznawany przez wszystkich aliantw prcz
Rosji. Tak czy owak, przydaliby si na co, podczas gdy w Londynie
nie przydali si do niczego. Ale oni woleli jako demonstracj cao-
pale.nie Warszawy ni utrat swojej skry, a potem poszo biednych
szesnastu, o ktrych wiat w ogle ju nic nie wiedzia. Ale te nasze
ministry w Londynie wci mylay, e Wolna Polska jest nad Tami-
z. Dziwna aberracja!

Wic jestem ju w domu. Na razie trwa jeszcze rekonwale-
scencja, ale co robi potem, co pisa, nad czym pracowa? (nowy
romans"?). Jedziemy z Lidi we wrzeniu do Krynicy, trzeba tam
bdzie co wymyli, bo waciwie to od czasu powrotu z Zachodu
(pi miesicy!) nic nie robi i smutki mnie gryz. A przecie jesz-
cze za wczenie, by spoczywa na laurach (jakich?!). ycie kon-
sumpcyjne" to nie dla nas bo nie ma co konsumowa! Gierek bu-
dujc trasy" wyzyskuje waciwie jedyne, co ten ustrj moe, bo
atwiej tu wymoci autostrad dla samochodw, ni zaoy
trzy dobrze i rwnomiernie zaopatrzone bufety. Wielkie inwestycje,
a arcia nie bardzo mona kupi i ludzi do pracy w usugach"
chronicznie brak. Oto komunizm wielki wysiek idcy czcio-
wo w prni, bo np. nierentowne przedsibiorstwa cign trzeba,
a rentownej turystyki zorganizowa si nie daje. Zabierzcie mnie, bo
bd gry!

17 sierpnia

A wic zwalili wreszcie Nixona po dugiej mce. Zwalia go
chyba prasa trzymali go za gardo tak dugo, a wreszcie wanie
przyjaciele z senatorem Goldwaterem na czele przekonali go, e
musi odej. Dugo myla, e zasugi w polityce zagranicznej go
ocal, zasania si wanymi pracami dla pastwa", liczy, e jako
sprawa przyschnie", no i w kocu nie da rady. Nagle si przyzna
i - odszed. Odszed bez sawy, cho by przecie niezym, a nawet
wybitnym prezydentem. A gdyby si przyzna od razu, gdyby po-
wiedzia, e zrobi to pro publico bono, a potem rozkrzyowa r-
ce i zawoa: Sdcie mnie teraz!" postawiby problem, miaby
odwoanie do opinii publicznej. A tak skosia go prasa. Na jego
miejsce przyszed przypadkowy przecitniak, Gerald Ford. Zatrzy-
ma on Kissingera i zaklina Rosj, e nie zmieni polityki porozu-
mienia".

810

Tragedia amerykaska! Rnie na to mona patrze. Jedni wo-
aj, e to triumf amerykaskiej konstytucji, poczucia prawa i wol-
noci politycznej, ktrej Amerykanie potrzebuj niezalenie od sy-
tuacji midzynarodowej. Inni twierdz, e dobrze, i odszed, bo
ju, pragnc si ocali, dziaa rozpaczliwie, lecia na efekt i przesa-
dzi z Moskalami. Prasa sowiecka i nasza jest w kopocie, bo jake
tu powiedzie gono, e faceta wyrzucili z powodu podsuchw, e
najwysza wadza moe by obalona zarzutami o niepraworzd-
no. Krzycz wic groteskowym chrem, e obalenie Nixona to
sprawa wewntrzna" amerykaska i e w niczym ona nie zmienia
przyjaznych stosunkw amerykasko-sowieckich. Okropnie im za-
ley to powinno Amerykanom da do mylenia. Tylko e oni my-
l jako inaczej ni my - dziwne typy. Chc o tym wszystkim napi-
sa do Foreign Policy", gdzie Brzeziski zaatwi mi napisanie ar-
tykuu. Skrytykuj polityk odprenia", bdzie to na rk demo-
kratom kolej ju na nich, czas najwyszy. Ale upieram si, e Ni-
xon mia chwile wielkoci, zdolny by, tylko rozjuszy te dzienni-
karskie psy, czym da dowd jakiego nieopanowania, wrcz histe-
rii nie umia wymc jakiej pojednawczoci. Silny czowiek, ale sil-
ny sw sztywnoci dlatego go zamali.

Tu od wczoraj straszne upay. Poza tym burza w szklance wo-
dy, bo rozwcieczony arogancj Sonimskiego rbnem go wresz-
cie, a mnie znw w ogromnym artykule Przeciw Kisielowi" rbn
prof. Edward Lipiski w Tygodniku". Zabawne, bo to czonek
partii i socjalista" artyku jego to dziwna mieszanina idealizmu,
niby-naukowoci, ale pisany od serca" i z pasj nie bd go chy-
ba zjeda, bo facet ma 86 lat, wic jak? Ale zawsze mam swj
sukces wywoaem polemik, i to ze sawnym czowiekiem". Za
to Sonimski podobno si na mnie szykuje, a cay SPATiF i kawiar-
nia szalej, e kto skubn ich boyszcze. Jak mi odpowie, to dalej
go bd rba nie mam wyjcia. Swoj drog to kara Boa, e
te dwa skamandryle, Sonimski i Iwaszkiewicz, zasmradzaj atmos-
fer swoimi personalnymi ambicjami i porachunkami, kiedy tu cho-
dzi o sprawy waniejsze, z ktrych spoeczestwo niewiele ju ro-
zumie. W dodatku przez t przeklt cenzur nie mona wprost po-
wiedzie, o co chodzi, wszystko jest zafaszowane i przekrcone.
Sam ju nie wiem, czy ja sam jestem prawdziwy o cholera!

8ll

3 wrzenia

A wic ju par dni jestemy w Krynicy. Waciwie mao tu by-
waem: raz z ojcem przed wojn na wycieczce jeden jedyny dzie,
no i Boe Narodzenie 1970 roku, synne przejcie wadzy przez
Gierka, co opisaem ju w tym dzienniku bd co bd sidmy ju
rok go prowadz, to duo, cho coraz mniej w nim pisz.

Jestem tu z Lidi, mamy pokj w domu ZAIKS-u, na szczcie
nie ma prawie adnych znajomych nudziarzy. Byem na paru wy-
cieczkach, raz zdyem potnie zmokn, chyba ju po operacji
wydobrzaem cakiem. Chc tu napisa artyku do tego ameryka-
skiego pisma Foreign Policy", w ktrym dam wyraz swoim pre-
tensjom do Zachodu oraz wzrusz ramionami na temat Ameryka-
nw, bardzo dumnych z siebie, e zamali Nixona i zajmowali si
dwa lata spraw Watergate. A swoj drog to, co Francuzi wypisuj
o Ameryce, to te jest bzdura okropna, zawi i rne kompleksy
mieszaj si u nich w jaki koktajl cakiem gupawy.

A tu sprawa Cypru, o ktrej nie pisaem tyle wrzasku o ma-
leki kraik, podczas gdy o miliony Polakw nie byo ani sowa. No
bo to teren strategiczny", a tzw. supermocarstwa trzs si ze
strachu, aby, bro Boe, nie popa ze sob w konflikt przypadko-
wy, a zachowa to, co maj nieprzypadkowego, czyli swoje strefy
wpyww. I w ten sposb metternichowska praktyka podziau Eu-
ropy na strefy przeniosa si teraz na cay wiat nie darmo one
Kissinger powouje si wci na Metternicha a moe to prasa go
do przypisuje, jako e napisa o Metternichu ksik.

A w ogle to zwtpienie wci mnie przegryza, bo jak ju pi-
saem, nie bardzo wiem, co by tu dalej tworzy" czy robi zresz-
t zwtpienia takie miaem ju w okresie tego pamitnika kilkakrot-
nie, ale zawsze dotd jako z tego wychodziem teraz jednak nie
bardzo widz, jak to ma si uda. Cztery romanse" wydane na Za-
chodzie, dwa zbiory artykuw rwnie, ale co z tego? To jakby
gdzie w lodwce, zamroone na przysze czasy tu bez echa, tam
bez swego waciwego czytelnika. Dziwna sytuacja!

Wacek z on wyjechali na trzy miesice za granic (mie-
sic w Paryu przygotowywanie pyty, dwa miesice koncertw
w Niemczech). Krysia zacza pracowa w telewizji przy zagra-
nicznych filmach. Tylko Jerzyk jaki nie unormowany, siedzi w Ja-
strzbiej Grze, dyplomu nie zrobi. ycie toczy si dalej, tylko
co z nim robi o cholera! Czuj si zapdzony w jaki sak, wo-

8l2

rek, a przecie to jeszcze nie koniec, chciaoby si co zrobi. Ale
co? Sytuacja jaowa jest jak nigdy.

13wtzesoia,

Chodz tu po grach, tyle e nie za wielkich, obserwuj ludzi,
troch nudnawo, ale niby mio. Obserwuj te telewizj, gupieje
ona na potg, a smutno. Zamulona sprawami gospodarczymi, ale
ujtymi wyrywkowo, jako poszczeglne przechwaki migawki, bo
oczywicie powiedzie co sensownego i problemowego to si
nie zdarza, to by za bardzo trcio polityk", ktra, oczywicie, jest
z telewizji wykluczona, chyba tylko, jeli mowa o krajach zachod-
nich. Tam wyolbrzymia si trudnoci i w ogle wszelkie konflikty,
dajc do zrozumienia, e to bardzo le, e one tam s. Konflikt ma
by dowodem anormalnoci i saboci ustroju, za to nasza bezkon-
fliktowo i przemwienia bez treci, jakimi sypi Gierek iJarosze-
wicz, to ma by symbol stabilizacji i pozytywnoci. Obok spraw go-
spodarczych s teraz sprawy rolne drobiazgowe sprawozdania ze
niw, z sieww, ze zbiorw i wykopkw. Wszystkie wstpne wiado-
moci dziennikw to wanie to, najwaniejsze informacje politycz-
ne (z zagranicy oczywicie, bo u nas polityki tego typu" nie ma) s
na dalekich stronach, zreszt bardzo nieliczne. Napisaem o tym
wszystkim w felietonie, ale mi skonfiskowali, zosta tylko tytu,
wzity z Trybuny Ludu": Zbiory rzepaku miny pmetek".
Brak zwizku tytuu z treci artykuu mgby zwrci czyj uwa-
g, nasuwajc myl o konfiskacie. Mgby, ale nie musi, bo publicz-
no jest niedomylna. A poza tym czy w ogle lud" odczuwa brak
czego istotnego w tych odpolitycznionych rodkach przekazu?
(zamiast rodki przekazu", lansowano sowo publikatory", ale si
na szczcie nie przyjo). Wtpi wprawdzie tu sarkaj na owo
cige rolnictwo w telewizji, ale tu jest inteligencja twrcza" (poal
si Boe), a prawdziwy lud, niele ubrany (kolorowo) zajty swym
awansem, zarabianiem, nowym stylem ycia, nie wie w ogle, e mu
czego brak? Pewno tak to wanie jest, na tym polega duchowa so-
wietyzacja.

Aparat sowietyzacyjny, bardzo po orwellowsku urabiajcy po-
jcia, a zaczynajcy od terminologii, czuwa pilnie i dziaa nieugicie.
Pisaem chyba o tym, e nie ma ju sowa, a raczej skrtu NRF
(Niemiecka Republika Federalna), a na to miejsce wprowadzono
trudne do wymwienia RFN (Republika Federalna Niemiec). Kto

815

tak sobie wykombinowa, e to bdzie lepiej, i teraz cenzura pilnu-
je tego z maniakaln konsekwencj. Z kolei wzili si do sprawy
Berlina. Przestano mianowicie uywa rozrnie Berlin Wschodni
i Berlin Zachodni, jest tylko Berlin, stolica NRD, czasem, co najwy-
ej, uywa si okrelenia Berlin stoeczny". Chodzi o to, aby ludzie
zapomnieli o podziale Niemiec i o tym, e s w ogle dwa Berliny,
aby utrwali im si w gowie stan obecny i kwita. I tu widz sugesti
bezkonfliktowoci, zatrze wiedz o konfliktowych korzeniach te-
raniejszoci, tkwicych w przeszoci, ukaza monolit, a w tym ce-
lu zlikwidowa w wiadomoci ludzkiej pami o tej przeszoci.
Historia, informacja, terminologia, przystosowane absolutnie do
wymaga dzisiejszej polityki to to absolutny Orwell z jego Mi-
nisterstwem Archiww. Absolutnie proroczy i genialny facet!

A swoj drog szkoda, e nie przechowywaem wszystkich od-
bitek moich artykuw z zaznaczonymi ingerencjami cenzury by-
aby to swego rodzaju historia polityczna Polski Ludowej, pokazu-
jca, czego nie wolno byo pisa i jak si to zmieniao, odtworzyo-
by si fluktuacje psychiki naszych wadcw, a raczej tych, co rzdz
Sowem, uwaajc je za grony i wany instrument dziaania spo-
ecznego i politycznego (jest w tym pewna przesada, wynika ona,
jak powiedzia kiedy pukownik Janie, z faktu, e trwa tradycja sta-
rych komunistw, ktrzy nie znali radia i dla ktrych liczyy si tyl-
ko broszurki"). Niestety, nie mam tych materiaw i nawet druku-
jc (za granic) dawne felietony, drukuj je ju z ingerencjami cen-
zury. Przepad kawa historii" szkoda.

Umar Melchior Wakowicz, mia operacj raka, potem niby
si wyleczy, ale wiadomo byo, e nie jest z nim dobrze. Zastana-
wiam si, dlaczego mam do niego stosunek dwuznaczny. Przecie
dobry pisarz, czcy pisarstwo z dziennikarstwem i reporterk,
wszechstronny w swym gatunku, bardzo polski, byskotliwy to
powinno mi by w nim bliskie. A jednak nie lubiem go czyta ra-
zio mnie efekciarstwo, czstokro pytko, no i niedokadne
przedstawianie faktw, naciganie ich, bdw byo u niego zawsze
co niemiara, tote trudno uzna go za miarodajnego wiadka hi-
storii". Cho za to umie uchwyci i odda atmosfer, ogromnie pol-
sk, wzruszajc, biorc humorem i temperamtentem. Inna rzecz,
e zawsze na dnie co tam byo pozerskie i faszywe a moe to
polsko jest w swej istocie zawsze z lekka nieautentyczna? Osobi-
cie niby go lubiem, umia uj i zabawi, z drugiej jednak strony

814

wydawao si, e stale ma w tym jaki swj zamys, e nigdy nie jest
cakiem szczery, e w gruncie rzeczy, poza zapaem (szczerym) do
wasnej twrczoci, czowiek z niego do chodny i egoistyczny.
Ale o tym si dzi z okazji mierci nie pisze, oficjalnie chwalony jest
ogromnie, Polska Ludowa chce mie swego gawdziarza, zwaszcza
takiego, co ju na pewno jest nieszkodliwy, adnego figla nie spata
i nie bdzie potrzeba zamyka go do ciupy, co zrobi gupi Gomu-
ka. Zoona to bya posta (Melchior, nie Gomuka), a tu wszystkie
wspomnienia o nim s hagiograficznie proste czy w Polsce
wszystko musi zosta sfaszowane?

A co do NRD z jego stoecznym Berlinem" i niesamowitymi
sukcesami sportowymi (istna hodowla championw), to zostao
ono uznane jako samoistne pastwo przez wszystkie kraje wiata,
ostatnio nawet przez Stany Zjednoczone. A wic zacieranie prze-
szoci popaca, oj jak popaca!

27 wrzenia,

Ju si koczy pobyt, jeszcze jeden - za trzy dni wyjedamy.
Przyjecha tu mj zi, Ada Sawiski, i zabierze nas do Warszawy
samochodem. Obaziem tutejsze grki wcale dokadnie, bylimy
te w Nowym Sczu, Muszynie, egiestowie etc. dolina Popradu
jest przepikna. Trwa tu tzw. eksperyment sdecki: eksperymental-
no jego polega na tym, e restauracjom, schroniskom, hotelom
pozwala si prosperowa mniej wicej normalnie, mniej zawracajc
gow kontrolami i szykanami. Czyli e eksperymentem nazywa si
to, co gdzie indziej poza wariackim komunizmem byoby po prostu
normalne. Rezultat niezy: mona tu zje jako tako, przenocowa,
kelnerzy grzeczniejsi, sowem, jaka turystyka jest moliwa. Nato-
miast przeraa mnie nowe budownictwo: bezstylowe i toporne,
niszczce krajobraz w sposb bezprzykadny. Ale okropnie brzyd-
ka bdzie ta Polska po latach! Bo teraz to jej ju pewnie nikt nie
zburzy...

A swoj drog ciekawe s niezatarte lady kultury ukraiskiej
tutaj. Prawie wszystkie kocioy wiejskie to dawne drewniane cer-
kiewki z trzema baniakami kopu - niektre przeliczne. Na cmen-
tarzach te trafiaj si ukraiskie napisy. Byli tu emkowie, ukrai-
scy grale", ktrych zaraz po wojnie minister Wolski, mj przyja-
ciel", wysiedli na Pomorze Zachodnie, a potem bardzo ubolewa,
ze czciowo popowracali. Ale tutaj chyba nie popowracali tu te-

815

ren uzdrowiskowy dla Polski centralnej". Ale i polskich ladw hi-
storycznych tu sporo, i to z epoki Konfederacji Bars.kiej! Jakie oko-
py konfederatw w Tyliczu i w Muszynce, pamitki po Puaskim itp.
A wic ziemie historyczne, a Ukraina podchodzi-a a tutaj. Gie-
droyc, czyli Ksie, by si tym cieszy.

Pisaem tutaj zamwiony przez Brzeziskiego i spk artyku
do kwartalnika Foreign Policy" pod tytuem W oczach Europy
Wschodniej", chc tam da jadowit dosy analiz polityki amery-
kaskiej wobec Rosji i nas. Amerykanie s masochici, moe im si
to spodoba. No i moe wreszcie narobi jakiego szumu, co mi
ostatnio idzie z wielkim trudem (nawet artyku w Europaische
Rundschau" da niewiele, troch si pobiesili i przestali). Za to cen-
zura tnie znowu okropnie, wychwytuj kade co lepsze zdanie i wy-
cinaj wychodzi cakiem co innego, ni si chciao. Ostatnio na-
pisaem felieton o polityce, ktrego clou byo przypomnienie wy-
danych w Paryu sprawozda sejmowych z Nasz:ego Przegldu"
Bernarda Singera, zatytuowanych Od Witosa do Sawka"
wymieniem tam mas nazwisk posw przedwoj ennych sejmw
i opowiedziaem nostalgicznie krtk histori 20-1 ecia midzywo-
jennego, czyli II Rzeczpospolitej. Kochana cerLZura wyrzucia
wszystko, co byo o Singerze i 20-leciu, zostao co,, co dla mnie sa-
mego byo niespodziank! \V wywiadzie z Tatarkiewiczem* skreli-
li mi mao, ale bolenie, bo o jego przerwie w wykadach w latach
19491957! Id na wytarcie z ludzkiej pamici wszystkiego, co wsty-
dliwe! Ale czujnie to wyapuj tym gorzej dla mnie.

Jaki Kazimierz Szablewski mianowany zosta przewodnicz-
cym zespou, ktry ma prowadzi kontakty i rozmowy z Watyka-
nem facet w randze wiceministra. Jaki nowy numer, oni ze skry
wychodz, eby obej prymasa i co tam w Rzymie nakrci. Co im
si z tego uda i w jakim celu?! Nie wiadomo prym as podobno po-
jecha do Rzymu. Moliwe, e go w kocu Rzym wykiwa tak jak Sli-
py^ czy Mindszenty'ego, w ramach koegzystencji" z komuni-


zmem.

Jest tu kompozytor Zbigniew Turski, mj da-wny kolega, ra-
zem koczylimy Konserwatorium, na dyplomie Miecio Weinberg
od Turczyskiego (dzi radziecki kompozytor!) gra jego koncert

* Stefan Kisielewski, Spotkanie z Wtad\'sfawem Tatarkiemczem, Tygodnik Po- j
wszechny", 22 wrzenia 1974, nr 38.
J

816

fortepianowy. Turski stary i siwy z wielk brod no, ale pocieszam
si, e on jest starszy, bo z roku 1908. Nie bardzo mi si chce z nim
rozmawia, w ogle nie bardzo lubi towarzystwo w domach pra-
cy twrczej". By tu profesor logiki pan Klemens Szaniawski, po-
kcilimy si okropnie o starego Kotarbiskiego, ktrego on wiel-
bi. Ale o co te ktnie?! Trzeba cicho siedzie i pisa swoje. Ale
gdzie?! Gdzie drukowa?!

15 padzieroska

To ju dwa tygodnie, jak jestemy w Warszawie przyjechali-
my samochodem z Adasiem (ziciem) przez Nowy Scz, Ronw,
Busko, Kielce i Radom. W Busku, gdzie kiedy bywalimy z rodzi-
cami, zwiedziem stary park i wanie dom zdrojowy, gdziemy
mieszkali. Za to Grka", sanatorium tak bardzo z rodzicami za-
przyjanionego dr. Szymona Starkiewicza, zmienia si nie do po-
znania: na samej grce" sanatorium si spalio, ronie na tym miej-
scu teraz lasek, a nowe sanatorium jest na dole, z drugiej strony.
Wtedy budowa sanatorium dla dzieci bya wielkim czynem, dzi
nikt o tym nie pamita, jest tylko ulica dr. Starkiewicza.

W Warszawie absurdalne kopoty z mieszkaniem, nieustaj-
ce targi z malarzami i instalatorami nowego gazu. W rezultacie
w mieszkaniu zamt i okropnie zimno, bo mamy przecie w kalo-
ryferach ogrzewanie gazowe, ktrego nie mona uywa, dopki
komisja" badajca kominy nie pozwoli. Komisja owa za pewno
nieprdko pozwoli, bo renowacj kominw robi przedsibiorca
prywatny (pastwowi s zajci), a ten nie ma cementu, bo prywat-
nym si cementu nie przydziela, wobec czego... typowa socjalistycz-
na historyjka bez wyjcia. W rezultacie nie kpiemy si i siedzimy
w zimnie, a pomalowany i na nowo zaciekajcy pokj Jerzyka nie
schnie i czeka Boego zmiowania. Chi!

Miaem troch kramu z zagranicznymi gomi najpierw by
pan Tworek, mj przewodnik po Ameryce, potem Armin Dross,
tumacz, przedwojenny Niemiec z Pomorza, opowiada ciekawe hi-
storie, m.in. o niechtnym stosunku hitlerowcw do pomorskich
folksdojczw, ktrych uwaali za przesiknitych polskoci, pod-
czas gdy Polacy mieli ich za szkopw. Sytuacja, jak si wyrazi, mi-
dzy dwoma krzesami". Opowiada te o krwawej niedzieli",
jak Polacy urzdzili Niemcom w Bydgoszczy - audafur et altera
pars.

817

Gierek odby podr do Ameryki, prasa nasza bije w dzwony,
ale treci politycznej adnej w tym nie wida, tylko frazesy o od-
preniu" i wsppracy". W ogle kamliwo czy umowno"
jzyka tej prasy jest niesamowita, kada rzecz nazywa si tu inaczej,
ni naprawd znaczyto po prostu jaki jzyk odwrotny". C si
zreszt dziwi prasie, jeli wybitny pono pisarz, pukownik Zau-
ski, ga na spotkaniu w telewizji patetycznie, a bez litoci. Zreszt
wszyscy musz ga, jeli chc pisa. Ja w Tygodniku" ga nie mu-
sz (sytuacja wyjtkowa!), ale za to niewiele co mog napisa i zda-
ny jestem na stylik felietonowo-aluzyjny, ktry ju mi zbrzyd po-
tnie. Za to pofolgowaem sobie w artykule dla Amerykanw, b-
dzie to taki polski Sacharow" - ciekawym, czy przemilcz, czy zro-
bi drak?

W telewizji Andrzej Zalewski, peen wdziku referent spraw
rolniczych, powiedzia, e centralnym dzi u nas problemem poli-
tycznym jest jesienny zbir ziemniakw i burakw. W tym powie-
dzeniu zawiera si wszystko, cay system ogupiania ludzi, ograni-
czenia ich do spraw najprymitywniejszych. Zbir ziemniakw pro-
blemem politycznym - mona by si z tego bardzo wymia, gdyby
pozwolili - wymia si gboko, z perspektywami. Ale gdzie?!

W Rzymie odbywa si synod biskupw, jest tam Jerzy Turo-
wicz i oczywicie pisze korespondencje w swoim stylu: jego zmar-
twienia to Chile, Hiszpania, Trzeci wiat, takie wanie jak zachod-
nich intelektualistw" o Polsce czy Rosji ani si zajknie; prze-
staby wtedy dostawa paszport i cze! Na tym polega cay sekret,
tak prosty, a tak dla ludzi Zachodu niepojty. Soenicyn im go ob-
nay, ale ju o tym zapomnieli wygodniej im takie rzeczy
zapomina!

Prymas Wyszyski (oczywicie traktowany przez Turowicza
per nogam") wygosi tam referat o krajach socjalistycznych", ale
zabroni dawania go do prasy. Pan Galii, attache woskiej ambasady,
pokaza mi nagwki rzymskich dziennikw, opiewajce, e Wy-
szyski uwaa pras za wymys diaba". Nie rozumiej, idioci, jego
trudnej sytuacji, e nie chce dawa komunistom okazji do bicia. Ale
podobno w drugim przemwieniu ju sobie prymasik na komu-
nizm poszczeka, niestety na swj ulubiony temat o propagandzie
ateistycznej", co nie wydaje mi si spraw najwaniejsz. No, ale ma
on swoj taktyk, ktra jak dotd raczej go nie zawodzi. Podob-
no metropolita unicki, Slipyj (nastpca sawnego Szeptyckiego,

17 lat w sowieckim wizieniu), take co ostrego powiedzia, ale nie
ma on szans by wysuchanym w epoce odprenia" z Rosj.
Kamstwo rzdzi wiatem!

Warszawa, trzeba przyzna, rozbudowuje si niesamowicie
tunele, autostrady, hotele, no i dworzec, a raczej caa dzielnica przy
dworcu. Nie wiem, czy to Gierek czy Kpa s inicjatorami, skd
wzili fors i ludzi tak czy owak, kto postanowi zapisa si w hi-
storii stolicy bez wzgldu, co si z nim potem stanie. Za to zaopa-
trzenie kiepskie i - cho pensje popodwyszano - ludzie s nader
kwani. Nie znam teraniejszych zaoe budetowych, ale czuj
co zego - Polska zaduona, tego i socjalizm nie wytrzyma. Moe
Amerykany co Gierkowi pomog - to podobno p Polski jedzie
ju na zagranicznych licencjach (przestarzaych oczywicie). A to ci
dopiero!

2 listopada

Dzi Zaduszki, deszcz leje jak diabli, w ogle deszcze wci le-
j, podobno by to najbardziej deszczowy padziernik od stu lat!
Wczoraj byem z Jerzykiem i Adasiem na Powzkach, na grobach
ludzi sporo, ale jako nastroju nie ma moe to samochody prze-
szkadzaj, ktrych duo ju przed Powzkami wida? Polska si
rozwija, ale jako nie bardzo po mojemu chocia moe to moja
wina, a nie jej? Polska w ostatniej wojnie przesza to, co Czesi w bi-
twie pod Bia Gr stracia swoj inteligencj (szlacht). Przez
Zaleszczyki, przez niemieckie obozy, przez rosyjskie wywzki i Ka-
ty wypyna nam inteligencja na tamten wiat lub na emigracj.
Teraz mamy inn inteligencj, chopsk trzeba by j jako dosto-
sowa do historii, do ludzkich norm, do naszego czasu a tu ci gu-
pi, anachroniczni komunici wleli do akcji ze swymi anachronicz-
nymi dziwactwami! Nawet to ju nie marksizm, to wrcz miesz-
czaski, biurokratyczny totalizm. W Kulturze" paryskiej atakuje
mnie niejaka pani Hirszowicz za to, e przypisywaem (w wiede-
skim artykule) ydom, przeflancowanie do nas marksizmu. Ona mi
wylicza, ilu byo ydw i e nie mam racji, ale najciekawsze jest jej
twierdzenie, e dzisiaj rzdzce partie komunistyczne mao ju ma-
j wsplnego z marksizmem, e marksizm sta si domen rnych
modych maoistw" czy trockistw". Racja std Rosja moe si
dogadywa z Ameryk na zasadach czysto pragmatycznych. A do
wewntrz to Breniew kropn mow okropnie antyimperiali-

styczn" zrobi to pewno, eby zamkn pyski swoim ideologicz-
nym przeciwnikom. Amerykanie rozumiej to doskonale i wcale nie
maj pretensji. To s okazy niech ich!

Waciwie mj artyku, jaki napisaem do Foreign Policy",
jest antyamerykaski - wytykam im wszystkie grzechy, od Roose-
velta poczynajc. Moe umieszcz bo to masochici. A tu te b-
dzie awantura. Ale niech bdzie trzeba si troch bawi.

Byem w Lublinie, miaem odczyt w klasztorze Dominikanw
(duszpasterstwo akademickie), odczyt ,,polityczny", ten o historii
powojennych ruchw katolickich. Modzie dobrze reagowaa, tyle
e zrobili ju ze mnie chodzc histori". Teraz znw jad do Kra-
kowa na jakie sympozjum muzyczne. Robota (jaka?!) niezbyt
idzie, przygnbia mnie za pogoda, w mieszkaniu te jakie remonty,
przejcie na inny gaz etc. Ale waciwie to trzeba si wzi do kom-
ponowania muzyki w swoim stylu" niech czowiek robi to, co
umie, i kwita. Jako w tym wyrazi siebie. Czytaem yciorys Amery-
kanina Ivesa. Cae ycie komponowa, nie troszczc si o wyko-
nania i rozgos dopiero dzi zaczyna by znany. No i bardzo do-
brze - chodzi o dzieo, nie o odegranie roli w historii", rozwoju",
yciu". Arystoteles i Platon s dzi bardziej znani ni w swojej epo-
ce. Trzeba tylko mie w siebie wiar ponadczasow". A kto nie
ma tym gorzej dla niego!

Byem wczoraj u Zygmunta Mycielskiego strasznie si m-
czy w pokoiku zawalonym papierzyskami, z psem i Koszmarczy-
kiem (tak nazywalimy tego smutnego Koodziejczyka). Smutna
staro, cho on niby niesmutny, tylko rzeczowy filozof. Ale
rzeczywicie naley mu si wicej od losu, zrobi co przecie dla
polskiej kultury. Tylko, powtarzam dziwna ta nowa Polska. Coraz
dziwniejsza dla nas pogrobowcw". I w dodatku nie wiadomo
czego pogrobowcw. H!

12 listopada

Jedziem do Krakowa na jakie spotkania z modzie mu-
zyczn w dyskusji wyszo miesznie, bo broniem socrealizmu",
e to przynajmniej by jaki program, podczas gdy dzisiaj jest bez-
ideowa wolno" i c z tego: kompozytorzy boj si powiedzie
programowo cho sowo, eby ich znw nie przyapano na jakim
deklarowaniu", wobec czego panuje tylko beztreciowy prakty-
cyzm, Penderecki w telewizji mwi tylko o warsztacie, jakby nic tam

820

wicej nie byo. Inna sprawa, e Penderecki to umysowo nie ge-
niusz, ale gdzie wobec tego jest ten geniusz? Cage ma duo do po-
wiedzenia, ale to aden muzyk. A w ogle to ja wanie przecie
wmawiaem kiedy, e muzyka nie ma mylowych treci, a dzi, gdy
si na to wszyscy zgodzili, zrobio mi si szkoda. Tak zreszt w ka-
dej dziedzinie, np. jeli chodzi o nasz neopozytywizm" z lat
19561958: wzywaem wtedy, eby uzna PRL nie z powodw ide-
ologicznych, lecz pragmatycznie, po prostu jako narzucon, ale re-
aln rzeczywisto. I tak wanie si stao, nawet partia (dzisiejsza
lska") przyjmuje ten punkt widzenia po cichu - tylko ostatni in-
ternacjonalici", Gomuka i Kliszko, si wzbraniali. No a mnie zno-
wu na duszy nie bardzo tak to jest, gdy yczenia nadmiernie si
speniaj, a poza tym nic si nie dzieje, tylko nasza maa stabiliza-
cja" trwa a trwa.

W Krakowie zabawnie, bo przy wszelkich stoach prezydial-
nych siedz szczeniaki, moi uczniowie, jak np. Meyer, Walaciski,
Moszumaska etc. S tam te jednak i skamieniali" starzy, nie tyl-
ko Miecio Tomaszewski, ale i niemiertelny Ada Rieger, zawsze
bardzo inteligentny, lecz nieco bezproduktywny. Powiedzia mi
rzecz ciekaw: e najwikszym novum politycznym ostatnich cza-
sw jest, i wojsko robi przewroty na rzecz lewicy (Portuga-
lia). Powiedziaem mu na to, e wojsko z natury jest ludowe, wic
jak si znajdzie lewicowy genera, to... On na to, e mogoby to by
i u nas, np. Jaruzelski armia. Cha, cha!

We Francji wielki strajk poczty i od paru tygodni nie dostaj
Le Monde'u". W ogle jaki tam popoch inflacyjny na tym
Zachodzie, drani mnie oni jak diabli swoimi gupimi sprawami
bytowymi", ktre przysoniy im wszystko inne. Zdaj si zado-
woleni, e u nas nic si nie dzieje, bo Rosja trzyma nas za twarze.
Mnie ju ogarnia 5cAacfcn-eude, e oni maj kopoty, a my nie. To
znaczy my mamy zawsze niski poziom ycia, ale jeli zawsze, to ju
emy si przyzwyczaili i nie robi nam rnicy", podczas kiedy oni
trzs si ze strachu, e co si pogorszy. Jednak Arabowie z t ben-
zyn dali im porzdnie w ko, korzysta na tym szach Iranu i...
Ameryka, bo naftowi bogacze arabscy inwestuj w Stanach. A za to
Amerykanie inwestuj w Rosji, wic nie chc jej zwalcza politycz-
nie, bo im jest potrzebna. I nie uwaaj tego za niemoralne, cho tak
si przejli spraw Watergate. W sumie - wielkie Tworki. O nas
oczywicie zapomniano ze szcztem, alem ciekaw, co bdzie z Izra-

821

ciem, ktry chce y jako pastwo, nie za zosta sprzedany Ara-
bom (co ju chciaaby uskuteczni egoistyczna Francja). Oszale by
mona z tego wszystkiego w kocu czowiek zadowolony,
e go to nie dotyczy, e siedzi si po prostu na polsko-ruskim za-
dupiu i kwita. Ale mamy radoci!

29 listopada,

Duo byo (i jeszcze bdzie) pieprzenia z ZAIKS-em, bo ko-
czy si nasza kadencja (trzy i p roku), wic odbywao si szereg ze-
bra bd co bd ostatnie to jeszcze jako tako wolne stowarzy-
szenie, co zreszt kuje w oczy nasze wadze, prbujce, jak si tyl-
ko da, uci swobodne gospodarowanie fors i w ogle wszelkie
przejawy autonomii. Karol Macuyski niby si stara czego tam
broni, ale jest to w istocie rozsdny" tchrzyk, a z naszymi
wadzami tylko wariat co zdziaa (czego sobie ycz). Poci-
em si z nim troch, bo o mao co, a pojechabym na par dni do
Parya w delegacji ZAIKS-u tymczasem zamiast mnie pojecha
Lisowski, tumacz wazeliniarz, ktry jest we Francji czsto. Nie-
sprawiedliwe toa przydaby mi si ten Pary z rnych
wzgldw...

Artyku do Ameryki (moja bombka!) wreszcie posaem,
ale z komplikacjami, bo wrci z Waszyngtonu (!) z listem od jakie-
go urzdasa, e poczty dyplomatycznej do takich celw si .nie uy-
wa i eby si posuy poczt normaln" oto ilustracja gupoty
ludzi zachodnich, lepszej nie trzeba. Ale posaem inn drog, uka-
e si dopiero w marcu (jeli si ukae, ale chyba Brzeziski dopil-
nuje). To dopiero bdzie heca, chi, chi! No c, trzeba sobie uroz-
maica to nudne ycie (jesienne).

W Paryu strajk poczty ju ze sze tygodni, a take in-
ne strajki. Stach Stomma by tam wracajc z Ameryki, mwi, e ba-
agan i przygnbienie. Nie auj ich, tych egoistw i sybarytw,
niech im dadz w dup jak najmocniej. W ogle ten Zachd tkwi-
cy w apach dysponujcych naft Arabw to smtne widowisko
Arafat przemawiajcy w ONZ, ktremu robi grzmic owacj -
dziwne to widowisko. ycz im wszystkiego najgorszego, bo nam
ju nic nie zaszkodzi!

Zastanawiam si, czy papie przypadkiem nie straci wiary
bo Turowicz i ksidz Bardecki stracili j na pewno. Nie wie-
rz w diaba, w pieko, a i w Opatrzno Bo te chyba nie za bar-


dzo inaczej nie sililiby si tak, aby interweniowa w ludzkie
sprawy i by na poziomie". Papie powinien potpia wszelkie zo,
z lewa czy z prawa, i powoywa si na wieczno, nie za miota si
kurczowo wrd politykw, co robi przykre wraenie, a niedowiar-
kw mieszy.

U mnie nic ciekawego si nie dzieje, siepi si z drobiazgami,
ZAIKS, przyjcia dyplomatyczne, felietony (jaki gupi ten Sonim-
ski, o rety!), trzeba by si wzi do jakiej wikszej roboty, bo czo-
wiek zgnije i zmendzieje. Ale do jakiej?! O koncepcj nie tak atwo!

Tymczasem moda na Rosj trwa cigle z kolei prezydent
Ford spotka si z Breniewem we Wadywostoku (eby nie by
gorszym od Nixona). Co tam gadali, nie wiadomo, bo teraz wrcia
moda na tajn dyplomacj. W Warszawie te by jaki wany wice-
minister niemiecki zaatwi co z Gierkiem, jak si zdaje, nic
nie zaatwi (sawetne czenie rodzin"), ale dowiedzie si nie
sposb, bo ,,ludnoci" nic si nie mwi. Jacy faceci krc nami, jak
chc, a demokracja zanika wszdzie.

11 grudnia

Heca si staa wielka, bo grupa protestujca" znowu napisaa
list do Tejchmy, tym razem w sprawie Polakw w Rosji. List podpi-
sao pitnastu literatw i nieliteratw: Mycielski, Lipiski, Sonim-
ski, Konwicki, Brandys (Kazimierz), Szczypiorski (!), Nowakowski,
Herbert, ks. Ziej, Woroszylski, Zonn, Miller, Bocheski, Kijowski,
Zofia Maynicz. List dotyczy Polakw w Rosji, eby otrzymali pra-
wa Polonii, mogli przyjeda do Polski i mieli swobody w dziedzi-
nie kultury, owiaty i religii". List dobry, bo nie Sonimski go napi-
sa, bardzo na czasie, bo odbywa si przecie owa konferencja po-
rozumienia i wsppracy" w Genewie, warto si wiatu" przypo-
mnie. Oczywicie, jest w tym udawanie Greka, wszak list wysany
zosta do rzdu (do wicepremiera Tejchmy), a ten rzd wanie po-
maga Rosji w jej wielkim oszustwie, jakim jest w ogle uczestnicze-
nie w takiej odpreniowej" konferencji. Ale my pomaga nie mu-
simy w tym rni si ze Stomma, ktry zna tylko jeden sposb
postpowania: wazelin wobec Rosji. Ze niby ratuje si substancj
narodow". Ale to ju dzi przestarzae wiat jednake jest jedno-
ci i Rosji dzi jako tam na nim zaley, a skoro tak, niech usyszy
par sw prawdy. To nie tylko gest moralny, to chyba i taktyka ja-
ko na dalsz met suszna. Tyle e Stomma ju tego nie rozumie.

Czytam Le Monde", ktry nagle nadchodzi zacz w duej
obfitoci, po skoczonym strajku. Wciec si mona czytajc tych
Francuzw: wci plot o niebezpieczestwie dominacji amery-
kaskiej" a dominacja rosyjska to ich nic nie obchodzi. Poddali si
haniebnie Hitlerowi, to samo zrobiliby z Rosj, tylko Amerykanom
si stawiaj za to pewno, e ich wyswobodzili i pomogli im stan
na nogi. Jeden tylko Francuz jest niezy, proatlantycki" genera
Stehiin, na ktrego jest teraz ogromna nagonka, bo powiedzia, e
samoloty mirage s niedobre on po prostu wzi na serio mrzon-
k, e Europa bdzie si broni.

W niedziel zebranie ZAIKS-u, ja ju zdaj moj prezesur
sekcji trzy i p roku to zupenie wystarczy. Chciabym si wzi
do pracy twrczej", cho nie bardzo wiem jakiej. Ci nowatorzy"
odstrczyli mnie od muzyki, uwierzyem, e jestem przestarzay i e
nie potrafi po nowemu. Moe i to zuda, ale nie bd umia z niej
si wyzwoli. Zaczynam wierzy, e wiek ma swoje nieodparte pra-
wa, na przykad prawo zmczenia i niemonoci zaczcia od nowa,
od pocztku, jednoczenie przekonanie, e to, co si zrobio dotd,
jest ju nieaktualne. Jaka panika powstaje, czca si z przekona-
niem, e nic ju ciekawego w yciu si nie zdarzy. Prawdopodobnie
trzeba to opanowywa, moe jeszcze raz uda si odnowa"? Cho,
powtarzam, nie zawsze wida, po co by ona miaa by, przeera
czowieka przekonanie, e zrobi ju swoje i nic nowego nie potra-
fi. Grayna mwia, i wyej siebie nie przeskoczysz", a jednak
komponowaa i prbowaa si przetworzy mier jej to przerwa-
a. No, ciekawym, czy jeszcze z siebie co nowego wykrzesz mo-
e nie powie, tylko co zupenie nowego. Ale co i po co? Oto jest
pytanie!

28 gmdiua.

A wic ju po witach, po ZAIKS-ie, po szumie, po huku,

po trudzie" jak mwi poeta. Dalej yjemy w epoce bratania si
Rosji z Ameryk, czego rezultaty coraz s gupsze. Mj artyku dla
Foreign Policy" znwwrci, tym razem z redakcji, zwyk poczt (!)
z listem, e zrobili fotokopi, a orygina odsyaj. Ale idioci! I co
najlepsze, e jak si zdaje, wcale to nie byo kontrolowane. Zbawczy

polski baagan jeszcze raz mnie uratowa! ;

Wymylaem na Stacha Stomm, a to on wygosi doskona |

mow w Sejmie z okazji budetu. Skrytykowa trafnie par spraw;

j

824

konkretnych (niezrozumiao tabel planowania, fatalne chodzenie
kolei, rabunkowych wyrb lasw), a potem szeroko omwi brak
demokratyzacji, dyskryminacj sektora" katolickiego etc. Bardzo
dobra mowa, wic oczywicie przemilczano j wszdzie, a cenzura
jej w Tygodniku" nie puci. Stach zrozumia wreszcie, e jest ostat-
nia chwila i e chc go ze Znaku" wyrzuci albo i cay Znak" wy-
rzuci. Tylko e zrozumia o dwa lata za pno ja myl, e ju ja-
kie decyzje zapady. A tu prymas powiedzia delegacji Znaku", e
powinni dalej istnie, e s potrzebni, e robi dobr robot itd. Ni-
gdy on takich rzeczy nie mwi, a tu nagle teraz, kiedy grozi, e zo-
stan same typki w rodzaju Auleytnera. I w dodatku rnwi to pry-
watnie, zamiast powiedzie np. w kazaniu. To te jest polityk prze-
dziwny no, ale on ma swoj gr, i to du, o prawdziwe stawki. Ale
co bdzie z biednym Stachem? Zacz strzela za pno.

Zdaje si, e nieocenione Amerykany w imi przyjani z Rosj
zaczynaj niszczy Woln Europ" i naszego w niej Jana. W ka-
dym bd razie cienko ju ta stacyjka zaczyna piewa, mwi coraz
ostroniej, a na temat owego Listu pitnastu" w spra-wie Polakw
w Rosji zamilka nagle jak grb. Nie bdziemy ju mieli ad-
nej pomocy, dotd komunici si bali, e poprzez WE" wiadomo-
ci o kraju przedostaj si do kraju, bo inaczej nikt by tu o niczym
nie wiedzia. Teraz i tego nie bd si bali w ogle jil niczego
tak to nam Zachd daje w d... Naprawd sytuacja bez wyjcia.

Myl sobie, e absurdalny niedowad ycia politycznego na
Zachodzie wynika z faktu, e istnieje tam kult i preponderencja y-
cia prywatnego mao kto interesuje si polityk, zwaszcza mi-
dzynarodow, mao kto widzi jej zwizek ze sprawarni dnia co-
dziennego. Za to w Rosji nieustannie manewruje si masami w ce-
lach politycznych, pod hasami politycznymi ludzie si przyzwy-
czaili. Moe w ogle Rosjanie s szczliwi, nie maj porwna, nie
znaj innego ycia? My patrzymy tylko na owych Soenicynw i in-
nych dysydentw", ale moe to s wyjtki potwierdzajce regu?
Diabli wiedz!

Andrzej M. powiedzia mi, e dwch byo ludzi, chc-
cych i prbujcych rozluni nasz zaleno od Rosji: Zambrow-
ski i Moczar. Troch to hipotetyczne i paradoksalne, aJe ostatecznie
moe i co na rzeczy byo. W kadym razie obaj za co wylecieli.
A teraz podobnym grzechem obciono i te wylano Szlachcica.
Czy by winien"? Diabli wiedz - w kadym razie Gierek nie ma

___ Q, , ___

82$

ju konkurentw, a szlachcicowcw" wyrzuca do reszty - ostatnio
ministra owiaty, Kaczmarka. A spoeczestwo nie rozumie, o co
chodzi - nawet'WE" nie potrafi ju poinformowa - tak si nasi

wadcy zamaskowali.

wita przeszy rodzinnie, a w drugi dzie gocie: Henio, Pa-
we, Myciel, Bartoszewscy, Kuthan z crk. Do byo przyjemnie.
A za to w przeddzie ubecy chcieli chapn Wacka przed kawiarni
Ambasador" za to, e rozmawia chwil z Amerykanami z amba-
sady. Uciek im, milicjanci nie chcieli interweniowa, tamci leli za
nim a do samego domu. Taka to przyja" z Amerykanami.

wita ciepe, deszczowe. Nie jestem ju w ZAIKS-ie, nie
chciaem by z gwniarzami z Sekcji Kompozytorw (Kabalewski,
Wiszniewski etc.), a z sali nikt mnie nie postawi. Odpoczn sobie -
cho za duo ju tych odpoczynkw!

12 stycznia

Ciepo niesamowicie, deszcze, wiatry, boto, w ogle nie
byo mrozu ani niegu. Czyby naleao pisa pamitniki o pogo-
dzie? Skary si Marek Antoni Wasilewski, publicysta i felietonista
z PAX-u, e redakcja Sowa Powszechnego" nie pucia mu felie-
tonu o tym, e za Gomuki byo wicej niegu ni za Gierka. Po-
dobno ogarna ich wrcz groza, e kto moe co takiego napisa,
i wsiedli na biednego uka (taki ma pseudonim), i mie w ogle
co podobnego proponowa. No tak, przypominanie, i przed epo-
k obecnego wadcy bya epoka wadcy innego, to rzeczywicie za-
manie orwellowskiej reguy, kacej zapomina wszystko, co zda-
rzyo si ,,przedtem".

Regu t amie tylko nasz nieoceniony Wadek Bartoszewski,
ktry wyda w kocu swoj ksik o okupacji l 859 dni Warsza-
wy", a do tego urzdzi (on, a waciwie Wydawnictwo Znak")
swoisty wernisa" swj i tej ksiki w Pen-Clubie. Zebrao si tam
towarzystwo przedziwne, almanach gotajski kultury polskiej", jak
powiedzia Jacek Woniakowski. Kog tam nie byo? AK i kon-
spiracja, np. puk Rzepecki i prof. Gieysztor, Sonimski i Paran-
dowski, Madzia Korniowicz (wnuczka Sienkiewicza), Madajczyk
(prof. komunista!), Lipski, Herbert, Jedlicki, Hertz, dyr. Stankiewicz
(Biblioteka Narodowa), Garlicki, Gottesman, Moczulski, Zagrscy,
Zieliski St. i Br., Kurzyna, Pirkowski, Ryszka (wygosi sowo
wstpne) i wielu innych, tudzie cay Tygodnik", a jeszcze pani
Szymaska z Czytelnika", Kasiski etc., etc. - mia by nawet po-
dobno minister" Kkol, ale na szczcie nie przyszed. Ten Bar-
tosz jest nieoceniony, a i koniaku byo duo. Rozmawiaem sporo
z puk. Rzepeckim, to to chodzca historia: syn Izy Moszcze-
skiej, sawnej endeckiej publicystki, by w 1926 roku dowdc bata-
lionu szkolnego, ktry eskortowa prezydenta Wojciechowskiego

827

na III most, w czasie okupacji szefem BIP-u w AK, potem, po
powrocie z oflagu, zosta szefem WIN-u, potem ciupa i proces
z ktrego wyszedt stosunkowo niele, co mu niektrzy mieli za |
ze. Lubi go, miy i inteligentny. Swoj drog trzeba by Barto-
szem, eby zebra razem tego rodzaju grono a i dla niego to re-
habilitacja" po wszelkich zarzutach, jakimi go obarczono. Zrcz-
ny czek i pracowity.

Po caej fecie poszedem z tygodnikowcami" do Bristolu" i

by Kozowski, Pszon, Turowicz, Woniakowski, Stomma i Henio i
Krzeczkowski. Nastrj podniecony, bo w prasie bomba: Gierek
przyj na specjalnej audiencji posa koa Znak", wiceprze- .
wodniczcego Frontu Jednoci Narodu, Konstantego ubieskie- i
go. A wic koniec ze Stomma, a mowa, ktra par lat temu moga
go uratowa, teraz go wykoczya. Wrd kolegw wielki popoch,
zdaje si, e poszli do prymasa rycho w czas! No c, ostrzega-
em, e pogrzebik si zblia (upiwszy si przypomniaem im to i na-
gadaem nielicho) ciekawym, jak to dalej pjdzie. Co prawda i mo- l
ja skrka w robocie, bo jak zamkn Tygodnik", to finansowo po
mnie. Ale moe Tygodnik" si uratuje jeli zrcznie pomanew-

ruj (czy postpowy" Jerzy potrafi?!).

Miaem tu w ostatnich dniach swojego rodzaju dystrakcj:

konkurs kompozytorski, rozpisany przez Rad Narodow, Zwizek
Kompozytorw i Filharmoni. Byem w jury z Rowickim (!),
Twardowskim, Blochem, Wcowskim, Konowalskim, a take po-
etami Rymkiewiczem, Ostromckim, Bartelskim. Rowicki by czuy
i wspomina dawne czasy", a ja konaem ze strachu, bo napisaem
w Ruchu Muzycznym" mieszny felieton, e trzeba go (Rowickie-
go) wyla, powoa znw Wodiczk. Na szczcie nie czyta jeszcze
albo nie skojarzy, bo podpisane byo literkami. Ale znw nie b-
dziemy do siebie gada z pi lat! * ,
By ksidz Sadzik z Parya, opowiada duo historii, m.in. ;|

o zamkniciu Radia Pary" nadajcego w rnych jzykach Poi- |
sk dotyka to specjalnie, bo byo zawsze transmitowane naboe- :|
stwo z polskiego kocioa w Paryu (nawet polski episkopat prote-
stowa teraz w warszawskiej ambasadzie Francji). Giscard d'Estaing ;

przed wyborami prezydenckimi rozesa do wszystkich polskich !
ksiy we Francji list, e jest antykomunist i popiera religi, eby ,
wic gosowa na niego, nie na Mitteranda. Kto wie, czy nie zade- '
cydowao to o wyniku to Polakw tam duo, a on wygra wiek- ;

828

szoci niewielk. No, a teraz cauje si z Breniewem i zamyka ra-
dio. Takie to s te Francuzy niech ich szlag...

Na wiecie dziwnie: Kissinger wreszcie powiedzia, e trzeba
bdzie militarnie rbn naftowych terrorystw". Arabowie na to,
e mog wysadzi szyby. Arafat si stawia, Izrael nie ustpuje, Bre-
niew podobno ma biaaczk. O Polsce ani sowa tak toczy si
wiatek. Aby do wiosny (jakiej?).

Aha, Rakowski z Polityki" wywali z redakcji Andrzeja
Szczypiorskiego za to, e podpisa w List pitnastu". Wywalajc
napisa do w dodatku list nader ostry a gupi. Chce si facet wyka-
za, a wic tak ju daleko zaszed? Dawniej wydawa mi si lepszy
od innych, o co walczy, czego prbowa. A teraz ju tylko waze-
lina w nadziei, e dostanie za to jak odrobin wadzy". Moe
zreszt i dostanie, ale to nie on dostanie to ta pusta skorupa po
nim. Tak, ci ludzie nie szanuj siebie. Ale nie widz wyjcia.

27 stycznia

Zrobia si jaka heca z Ameryk i Rosj. Kongres w Wa-
szyngtonie naoy ograniczenia finansowe na ukad handlowy
z ZSRR, uzaleniajc zniesienie tych ogranicze od wypuszcze-
nia wikszej liczby ydw z Rosji. Rosjanie unieli si hono-
rem i w ogle traktat handlw}7 wypowiedzieli twierdzc, e ta
uchwaa jest, oczywicie, ingerencj w ich wewntrzne sprawy".
Kissinger zy, bo budowa na porozumieniu" z Rosj, nastrj ogl-
ny si ozibi, Amerykanie (byem u nich na kolacji) przebkuj na-
wet co o nastrojach wojennych. U nas oczywicie prasa jak na roz-
kaz podszczuwa ja przeciw USA, a wszystko dzieje si tak, jak to
opisaem w artykule wysanym do Foreign Policy" szkoda e nie
ukaza si przed wypadkami, uznano by mnie za proroka. Cieka-
wym, czy go teraz umieszcz? Zostan, oczywicie, uznany za pod-
egacza do zimnej wojny", moe nawet dadz mi w d... Chciabym
oczywicie, bo ju mi ta dookolna drtwo zbrzyda. Ekipa Gierka
czepia si pazurami swej walnej zasady: nic o niczym nie mwi,
trzyma si tylko spraw gospodarczych. Nudne to piekielnie,
zwaszcza e sprawy gospodarcze te wcale a wcale nie id.

Swoj drog ci Rosjanie okropnie s bezczelni. Prowadz po-
lityk mocarstwowo-intryganck, nic wsplnego nie majc z pozo-
rem choby jakiego socjalizmu czy marksizmu. Arabom sprzedaj
bro za grub fors i za wszelk cen podtrzymuj stan napicia na

829

Bliskim Wschodzie, bo jak on si skoczy, nie bd tam mieli co ro-
bi, Arabowie im powiedz do widzenia". A rne koa ko-
munistyczne na Zachodzie nic z tej prostej, a perfidnej polityki nie
rozumiej, z naboestwem wysuchuj kadego bzdurstwa pyn-
cego z Rosji, pojcia nie majc, jak tam jest w rodku nawet So-
enicyn niczego ich nie nauczy. Wschd i Zachd tak si ju od
siebie oddaliy, e nigdy si nie pojm nawet mody przychodz po
obu stronach w innym rytmie: np. tutaj moda na prawic, tam na le-
wic, w sposb zupenie nieregularny i od siebie niezaleny. Coraz
dziwniejsze to wszystko i coraz trudniejsze do opanowania. I bdzie
coraz gorzej, pki Zachd nie zrozumie, e trzeba si bi. Ale czy
on to kiedy zrozumie?! Wierzyem w Amerykanw, ale...

Jad do Krakowa zrobi wywiad z Tolem Goubiewem, ktry
bdzie obchodzi 50-lecie pracy twrczej. Troch zmarnowa si ten
czowiek, nie tyle zrobi, ile powinien, a Bolesaw Chrobry" jako
mi si oddali trzeba by sprawdzi, jak by si ta ksika wy-
daa teraz. Ale to wielki i czysty czowiek, naley go jako odku-
rzy" i ustawi na nowo. Zwaszcza e Tygodnik" nie bardzo ma
si czym pochwali przecie nie Sonimskim, brrr!

A potem jad nad morze, dawno ju nie byem w tym moim
Sopocie. Zaczem, troch obojtnie, nowy romans" dobrze mi
si tam zawsze pisao, moe wic rzecz poleci, jednak trzeba two-
rzy", trzeba w yciu co robi. No i symfonia czeka te ju po
trochu zapomniana. Chyba rusz z tym wszystkim przed wiosn
a Sopot dopomoe. Ma tam rwnie by premiera Madame Sans-
Gene", co mi tyle wJaworzu zjada nerww. I okazao si, e skad
orkiestry zmienili i niepotrzebnie tyle oraem. H! Ale nie czas pa-
ka nad rozlanym mlekiem trzeba fabrykowa nowe mleko... I po-
wie napisa, pki jeszcze stary Ksi yje. Na razie przyj mi ar-
tyku o socjalizmie tyz piknie.

8 lutego

A wic jestem nad morzem, w tym Sopocie, gdzie tyle napisa-iJ
em, gdzie odbywa si w duym stopniu "moja najwiksza (rozmia-ij
rami) powie. Niedugo ju ten Sopot bdzie funkcjonowa, boi
Port Pnocny rozbudowany, kolos, z drugiej strony Westerplatte,',
zakazi ca zatok skocz si czyste plae i pikna kpiel. I to my,'
ktrzy tyle urgamy na kapitalizm" i imperializm", e s bez-;

wzgldne, my wanie tak niszczymy Batyk. Czy duo na tym zaro-

830

bimy? Cholera wie socjalizm ma przedziwn zdolno trace-
nia na tym, na czym inni zarabiaj. Ale co morze zniszczymy, to
zniszczymy!

Na razie jednak jest tu piknie, mimo zimna i nienych zady-
mek. Zatoka cudowna, kaczki i mewy liczne, tylko molo zaniedba-
ne, gnije i wali si. Pewno je rozbior i zrobi jakie betonowe, tyle
e budowa bd 10 lat i okae si ohydne. Wszystko w Pol-
sce teraz betonuj, aleje w azienkach te. To s nowi Polacy, wy-
roli z betonu.

Byem w Krakowie robi w wywiad z Tolem Goubiewem dla
specjalnego numeru Tygodnika" o nim (jubileusz 50-lecia pra-
cy!), ale wiele dobrego z tego nie wyszo. Tolo chory, dusi si, pije
mas kawy, re sodycze i pali, cay dzie w domu, nie rusza si na
krok i pracuje. Ale pracuje histerycznie, w popochu, e nie zd-
y. Ma ca kup maszynopisw, dziwnych, opasych, nie skoczo-
nych tu dramat wierszem, tam powie o Jasienicy (Wilnianin,
przeniesiony na Mazury, ktremu zaama si jego yciowy? kodeks),
wdzie powie fantastyczn z wystpujcym diabem. Bolesaw
Chrobry", najwikszy jego sukces, rozrs mu si nadmiernie i po-
ar ycie, ma go (Chrobrego") dosy, chce pisa co innego, ale czy
to dobre czy ze diabli wiedz! W dodatku jedno niecenzuralne,
drugiego nie chc wyda nie sposb nic sprawdzi. Facet si szar-
pie, cho uwaa, e jest w peni si twrczych. W^ tych warunkach
wywiad ze mn, artobliwie nonszalancki, taki jakie byy z Zawie-
yem czy Andrzejewskim, nie bardzo go urzdza on chce si pu-
blicznoci przepomnie w inny sposb, na nowo ustawi, a nie-
chluje z Tygodnika" mog nic wicej nie da prcz mojego wy-
wiadu i bdzie krewa. On si tego boi, draniy go przygotowane
pytania, zamiast opowiedzie mi krtko swj yciorys, wmani mi
500-stronicowy maszynopis: Najwiksza przygoda mojego ycia"
(35 lat pracy nad Bolesawem Chrobrym"). I zrb mu dziecko! Nie
wiem, czy co z tego wyjdzie!

Byem te na jubileuszu 30-lecia Filharmonii Krakowskiej.
Pierwsza poowa koncertu taka jak przed 30 laty: Odwieczne pie-
ni" Karowicza i Koncert e-moll Chopina. Dyrygowa Latoszew-
ski (wtedy te), graa Czerny-Stefaska. W drugiej czci Katlewicz
poprowadzi Wierchy" Malawskiego. Na sali starzy znajomi, same
wdowy: W^iechowiczowa, Rutkowska, Umiska. Potem by bankiet
i... bal. Wiwat Krakw!

A teraz z innej beczki: proroctwo, jakie mi przyszo do gowy.
Ot, e Marks si w historii sprawdzi, chocia inaczej, ni myla,
na odwrt, i cho w zasadzie nie mia racji. Sdzi on, e w krajach
kapitalistycznych, w krajach rozwinitego kapitalizmu, proletariat
przejmie wadz, zrobi rewolucj i wywaszczy posiadaczy, samemu
przejmujc rozwinite rodki produkcji. Tymczasem rewolucja, wy-
bucha w mao uprzemysowionej Rosji na skutek klski wojennej,
a zrobili j inteligenci, chopi, onierze i bardzo niewielu robot-
nikw. Powsta ustrj cakiem inny, ni Marks myla, ale trway,
przy czym Lenin i Trocki (?) uzupenili teori twierdzc, e rewolu-
cja jest na terenie midzynarodowym skierowana przeciw imperia-
lizmowi". Rzecz uprawdopodobni Hitler, wcale nie typowo kapita-
listyczny, raczej wybryk natury, niemniej zagraajcy Rosji i robicy
jej przez to (jej, a nie komunizmowi) wiatow karier. Par lat po
wojnie okazao si znw dowodnie, e Marks nie mia racji, bo
pastwa kapitalistyczne s najbogatsze na wiecie i ani myl upa-
da z powodu sprzecznoci wewntrznych". Tu jednak pojawiy
si Czerwone Chiny z now teori wiatowej rewolucji, dzielc
wiat na biedn wie" i bogate miasto". Popary spraw rne no-
we pastewka, wyonione z narodw kolonialnych, ktrym nie-
bacznie dano niepodlego, nie dajc warunkw dobrobytu. W ten
sposb rozgrywka staa si przypadkiem wiatowa, zaostrzy j ca-
sus arabski, te incydentalny: zwyka cen nafty wywoaa w krajach
kapitalistycznych pozory kryzysu, ale komunici mog z tego sko-
rzysta. W ten sposb kapitalizm moe upa, cho gospodarczo
jest najlepszy i wcale wewntrzne jego siy rewolucyjne nie s prze-
waajce. Nastpi wtedy kilkaset lat chaosu, przemieszanie ras, na-
rodw, terroru nowe Bizancjum. Marks si sprawdzi, ale na opak
zowrogi prorok. A co z tego wszystkiego kiedy wyniknie, biorc
jeszcze pod uwag upowszechnienie bomb atomowych?! Tak dale-
ko ja ju nie sigam, ale i tak wyprorokowaem sporo.

W Wiadomociach" londyskich Leopold Tyrmand dru-
kuje swe wspomnienia. Jest tam duy passus o mnie, bardzo czuy
i chwalcy, cho te robi ze mnie flejtucha, kochajcego si w za-
plutych knajpach, brudnych dworcach, wagonach trzeciej klasy,
chlajcego ndzne piwo i noszcego fryzjerski wsik. Zabawne to,
ale nie w tym rzecz: rzecz w tym, e pamitam, jak on pisa te wspo-
mnienia, w malekim pokoiku w Ymce, facet nieznany, bez przy-
szoci, bez nadziei. Nie wiedzia nawet, po co pisze, a dzi pro-

852

sz drukuje. Dobry to prognostyk i dla niniejszych, bezcelowych
notatek. A swoj drog, ile w tych wspomnieniach Tyrmanda czu-
oci dla Polski i Warszawy. Jego rozwd z Polsk wynikn, moim
zdaniem, z absurdalnie prostej przyczyny: z nadmiernie ydowskie-
go wygldu! Smutne, ale prawdziwe: w kraju, gdzie tak straszli-
wie wymordowano ydw, nadmiernie ydowski wygld razi i pro-
wokuje! W Ameryce nie razi, w jednolitej" narodowo Polsce ra-
zi. W swej wulgarnej prostocie jakie to tragiczne! I nie ma ju dla
Leopolda powrotu a tak go tutaj w istocie brak. I jemu brak Pol-
ski, cho myli, e o tym nie wie!

21 lutego

Wic ju koczy si mj pobyt tutaj, szkoda wielka, bo by
owocny i przyjemny. Zrobiem spory kawaek drugiej czci symfo-
nii, mam dwa rozdziay nowego romansu (o ktrym nie wiem,
co myle), napisaem trzy felietony, sowem co si robi. Zwie-
dziem te Port Pnocny, dziennikarze tutejsi zaatwili mi holow-
nik (!) i przewodnika. Port dziwny, ogromny, pusty, same falochro-
ny z beskidzkich midzy innymi kamieni, sypanych na dno (caa do-
lina Popradu ogoocona), tamocig na wgiel, rurocig (niegoto-
wv) na arabsk rop. Podobno l lipca ma ju ta ropa by przywie-
ziona dwoma nowymi tankowcami, ktremy zakupili (niemiecki
i japoski) i przepompuj j do rafinerii, ktra bdzie o 10 kilome-
trw std, tj. od portu. Maj te pompowa a do Pocka, specjal-
nym rurocigiem, bo podobno ropa sowiecka jest gorsza, nie mo-
na z niej robi wysokogatunkowych olei, potrzebnych dla przemy-
su. Ma wic niby by ten port jakim aktem naszej niezalenoci od
Rosji (?!), zaczto go jeszcze za Gomuki, w maju 1970. Najedzi-
em si i nachodziem po tym porcie, mody inynier objania ale
zaoe ekonomicznych to i on dobrze nie zna. Mwi za to, e za-
nieczyszczenia nie bd wielkie, tyle e plaa w Stogach, na ktr
chodzili gdaszczanie, ulega zniszczeniu. Ale za to przyby kawa-
ek wybrzea, bo za falochronami woda naniosa piasek i jest nowy
teren. Tylko e caa przestrze koo Westerplatte zmienia si z par-
ku w jeden teren budowy, a i cay Gdask peen ciarwek, cigni-
kw i rnych szkarad.

Ogldam tu telewizj dzienniki i informacje s koszmarne,
wci w kko i drtwo Q sprawach gospodarczych, jak si po tej nu-

8?5

dzie dobrnie do amerykaskiego filmu (Columbo"), to po pro-
stu ogrza si mona czym ciepym i ludzkim. Jacy oni gu-
pi. A Gierek te ju traci rozeznanie i robi posunicia niepopularne,
a w gruncie rzeczy wcale mu niepotrzebne. Pisaem ju chyba o tej
jakiej ustawie podatkowej, ktra wymierza bdzie podatek wstecz,
za nabyte w cigu ostatnich 20 lat dobra trwae" od sumy 700 ty-
sicy z. Ustawa kompromitujca, bo w gruncie rzeczy premiuje
marnotrawstwo: kto fors przepi, ten nie zapaci, kto zainwesto-
wa - zapaci. A teraz z kolei ten fagas Gierka, Maciej Szczepaski
z telewizji, wylewa tam wszystkich, kogo si da - ostatnio wyrzuci
Wicherka, zapowiadajcego pogod - jedyn bardzo lubian posta
telewizyjn. No c, traci kontakt z opini, wkracza na drog Go-
muki ten Gierek.

By tu kompozytor Edzio Paasz, popiem z nim troch. Jest
on politycznie wyrobiony" i ogromnie zachwala mi warszawskie-
go sekretarza Jzefa Kp, e to wanie bdzie alternatywa, der
kommende Mensch, e jest ambitny, walczy (o wadz) i ogromnie
si stara. No, niech ju bdzie, bo bez kontrkandydata ten Gierek
naprawd za wysoko zadrze nos. e te ci ludzie, przez nikogo nie
wybrani, lecz narzuceni, nie mog by chocia skromni.

Byli tu Zagrscy, Jerzy i Maria, okropnie przejci gupimi spra-
wami rodowiska literackiego, zwaszcza teraz, przed zjazdem ZLP.
Ale nic ju tym literatom nie wierz. Bya w telewizji sztuka Grzym-
kowskiego i Filipskiego (tego, co na nim takie psy wieszaj za anty-
semityzm) pt. Rwienicy" i musz powiedzie, e byo to co y-
wego, politycznego, pierwsze od dugiego czasu. Oczywicie, pro-
paganda patriotycznego komunizmu", ale z pazurem, taka historia
Jasienicy, antykomunistycznego partyzanta, ktry zosta wietnym
dyrektorem fabryki i chce by w partii, ale rozpozna go majster,
dawny podoficer KBW, ktry go demaskuje, ale zdania s podzielo-
ne. Pene moczarowskiej dialektyki, lecz mocne, z jajem, drastyczne -
odbijao od reszty programu!

Niedugo trzeba ju wraca. Jutro id na prb generaln nie-
szczsnej Madame Sans-Gene" w Gdyni, pojutrze premiera.
Cao zmienili na 10-osobowy zesp, moja praca z Jaworza po-
sza na nic. A niech ich szlag! Poza tym spotkaem si tu z mo-
dzie w domu akademickim w Brzenie - humanici z tutejszego
uniwersytetu, mili, spragnieni polityki i plotek. Urzdziem im od-
czycik o historii Znaku", suchali z przejciem. Bardzo antykomu-

834

nistyczni i bez adnych zudze. Dom akademicki jeszcze pomysu
Kliszki: mae, ciasne ciupki, wsplne kuchnie i azienki.

Sonimskiego rbnem w dwch felietonach, ciekawym, czy
si wcieknie chi!

13 marca

Juem do dawno w Warszawie, zapomniao si o morzu,
piknym i miym, ale pojad tam jeszcze na dziesi dni w kwietniu.
Na razie miaem tu dwa odczyty: jeden o muzyce dla staruszkw
w Stowarzyszeniu Ksigarzy, drugi o polityce w kociele w. Anny.
Pierwszy niezbyt si uda, bo temat trudny, a publiczno stara, za
to na drugim (tym o Znaku") byy tumy modziey w ciasnej, za-
krystyjnej salce, duo humoru, ryki etc. A jednak si krci".

Nie ma misa, nie ma mleka, sklepy puste. To ju tak dugo
jest z tym arciem, ludzie z tego powodu wciekli, a ci idioci z par-
tii i rzdu" dugo milczeli na ten temat jak ryby, coraz bardziej tym
milczeniem irytujc zainteresowanych, a jak si zdaje, sdzc, i
wanie takie milczenie jest zbawienne. Gupota komunistw bywa
bezbrzena, ale w sumie im si udaje, bo wiat otaczajcy jest jesz-
cze gupszy, o czym oni dobrze wiedz. Byy ju podobno strajki
(przestoje"), nawet w Warszawie, ulotki antygierkowskie etc.
Wreszcie Jaroszewicz wysili si na Dzie Kobiet, co tam gupa-
wego wybka, niczego zreszt nie wyjaniajc.

Amerykanie odrzucili mi artyku do Foreign Policy". Tak
wic moja bomba nie wypalia, co pewno lepiej dla mnie, a dla wia-
ta?! Redaktor tumaczy si gsto, e artyku przetumaczyli, dokad-
nie przedyskutowali i doszli do wniosku, i w tym czasie nie mo-
g... Na przyszo bardzo prosz o wspprac, ale eby im przed-
tem przysya krtkie streszczenie wyraonych w artykule pogl-
dw, celem uniknicia nieporozumie..." A wic nic nowego
pod socem. To s politycy zwizani z parti demokratyczn, arty-
ku za antyrosyjski i jak si u nas mwi, zimnowojenny", nie by
im w tej chwili na rk, bo id wybory, a jednak wikszo Amery-
kanw nie chce zadziera z Rosj. Nowa Jata dziaa, bez wzgldu
na to, kto bdzie rzdzi w Ameryce tak si toczy wiatek i nie
chce inaczej. Nawet przyjazny i rozumiejcy wszystko Zbigniew
Brzeziski nic mi nie dopomg! Nie ma wyjcia: wrd serdecz-
nych przyjaci psy zajca zjady!

W telewizji same ataki na Woln Europ", bo wrcili nastp-

835

cv sawetnego Czechowicza, Smoliski i Lach. Suchaem troch te-
go Smoliskiego, utosamia Giedroycia z Nowakiern, e to wszyst-
ko amerykaska forsa i tyle. Pojcia o niczym nie maj, ale chc lu-
dzi wystraszy. Podobno WE" odpowiadaa, e to wszystko bujda
(m.in. rzekomy oklnik WE" zalecajcy... powie Staliskiego
Widziane z gry"), majca na celu osabi pozycj tej rozgoni
przed gosowaniem w Kongresie na temat ich budetu na nowy

rok. I tutaj to samo...

Umar January Grzdziski, lat 84, posta dziwna, ciekawa,
nasz mimowolny sojusznik z Marca 1968. Wrd licznych jego ty-
tuw, odznacze i kolei ycia wymieniono rzecz jednak nieco-
dzienn: wizie francuskich obozw koncentracyjnych w Maro-
ku". Mocna rzecz! W katedrze byli sami starcy (siostra ~ wdowa po
Andrzeju Strugu to historia), niesiono jego legionow maciejw-
k i odznaczenia. Wzruszajco, ale od Literatw tylko Lipski, Hertz,

Kijowski. Dziwnie.

Przyjecha tu Antonioni, demonstrowa swj nowy film Per-

sonaggio: Reporter" [Zawd - reporter"] - film nudnawy, w jego
stylu, cho cudownie fotografowany (Afryka, Hiszpania). On sam
miy (rozmawiaem), ale niewiele ciekawego ma do powiedzenia. Za
to byem na koktajlu i filmie w ciekawym towarzystwie, bo z dwo-
ma najpikniejszymi kociakami Warszawy, tyle e sprzed lat... 40.,
tzw. kociaki ekshumowane. Byy to mianowicie Monika eromska

i Nina Andrycz. Chi!

Wczoraj widziaem pokaz szeciu filmw dokumentalnych,
ktre w wikszoci nie zostay przez cenzur dopuszczone na ekra-
ny. Mocne rzeczy, m.in. Na torach" Kosiskiego (o yciu robotni-
kw kolejowych) i wstrzsajcy film o dzkich tkaczkach. To take

Polska Ludowa!

Dzi widziaem Stacha Stomm. Niewiele ma do powiedzenia,
wie tyle co i ja, a zrobi si reakcyjny". Ciekaw tylko powiedzia
rzecz, i minister spraw zagranicznych Olszowski wyrazi si na ko-
misji w Sejmie, e Zachd nic nie moe zrobi", sytuacja jest dla
bez wyjcia, chyba eby powstao trzecie mocarstwo atomowe.
Mocna rzecz Polaczkowie mimo wszystko umiej myle.

Wadek Bartoszewski po operacji strun gosowych. Na szcz-
cie chyba nie rak, ale to i tak dramat dla tego yjcego z gadania"
czowieka. Marzec adny, jedziem ju nawet na rowerze. Przyka-
dam si na serio do pitego romansu", trzeba pisa, choby dla

836

nielicznych czytelnikw, ale pki stary Ksi z Parya jeszcze dzia-
a. Jak nie stanie jego i Nowaka (a tak si nie lubi!), to nie wiem
czym sobie bd ycie umila. A nie jest ono zbyt bujne czasem
nuda re regularna. I dodupizm. Aha, byem na rozdaniu nagrd
konkursu kompozytorskiego w Ratuszu - Rowickiego nie byo, ja
niby jestem jego zastpc, ale bardzo si starali. ebym nic nie gada
i nie pojawi si w telewizji. Zabawne to.

Cenzura tnie felietony bez litoci - trzeba pisa romans" te-
go przynajmniej nikt nie utnie!

30 marca

Ju po witach wielkanocnych, nikogo nie zapraszaem, bo
mnie drani. Czytam pamitniki Lechonia, cigle w nich biada nad
brakiem systematycznej pracy twrczej ja take mgbym tak bia-
da, bo ludzie strasznie kradn czas. A tu jeszcze Heydenkornowie
przyjechali z Kanady po trochu kara Boa. I do Krakowa musz
jecha na jubileusz Tygodnika". A bardzo si obawiam, e to ju
koniec tego pisma, przynajmniej w jego dotychczasowej roli.

Cige plotki si szerz o jakich walkach w partii, cho co
prawda nie bardzo wiadomo, kto by z kim mg walczy. Ale z za-
opatrzeniem cigle jest le i dziwnie, a znw inwestycje okropnie
rozbuchane nie wiem, skd bd mie tylu ludzi do pracy i jak
waciwie Polska to wszystko wytrzyma. Przesada troch z tym
przemysem, Wgrzy czy Czesi s pod tym wzgldem ostroniejsi,
a mymy kraj za duy jak na may, a za redni jak na wielki. No i rz-
dz w dalszym cigu ciemniaki". I rzdz coraz bardziej autokra-
tycznie - chodz pogoski o zmianie polskiego systemu administra-
cyjnego, ma by podobno 51 maych wojewdztw, eby uniemoli-
wi sekretarzom wojewdzkim dochodzenie do znaczenia. Gierek
bardzo chce rzdzi i nie mie opozycji.

Ksi z Parya nie zamieci mi artykuu polemizujcego
z Mieroszewskim, pewno chce go da razem z odpowiedzi. Swoj
drog ta zachodnia wolno sowa" te ju si staje fikcj. Brze-
ziski przysa mi list sumitujc si, jeszcze nie wie o odrzuceniu ar-
tykuu, wida, e da mu opini pozytywn, ale go przegosowali,
bo Amerykanie maj teraz bzika niedranienia Rosji- losy wiata s
w rkach chimerykw. I w ten sposb ja nie mog zosta publicyst
wiatowym" - tu publicystyki by nie moe, a tam nie chc druko-
wa. W gruncie za rzeczy myl, e publicystyka to mj najpraw-

857

dziwszy talent i powoanie. Tyle e za pno troch zaczyna -
skoczyem przecie 64 lata! Niemono, zmarnowane ycie, takie
oto rysuj si perspektywy. Brrr!

4 kwietnia

W Wietnamie kompletna klska Poudnia. Komunici, syszc,
e amerykaski Kongres nie daje ju kredytw na dozbrojenie
Thieu, zaatakowali ca si, zajli szereg prowincji, zbliaj si do
Sajgonu... A Amerykanie nic na to - wsadzili w ten Wietnam mi-
liardy, a teraz pokornie rezygnuj. Na zajmowanych terenach dziej
si straszliwe rzeczy, ale teraz nie ma adnych manifestacji huma-
nitarnej" modziey w Paryu czy w Rzymie. Bo wszystko przecie
jest w porzdku: atakuje lewica". Caa rzecz sprowadza si wic do
etykietki terminologicznej, do sklerotycznych przyzwyczaje my-
lowych, do gigantycznego zakamania i jeszcze wikszego niepoin-
fbrmowania. I do tego strach czy to przed Rosj, czy to przed bra-
kiem benzyny, co na jedno wychodzi - strach materialny, zwierzcy.
I wreszcie tradycyjne formy demokracji parlamentarnej, ktra na tle
tego, co si dzieje w wiecie, staje si szkodliw grotesk od
wzniosoci do miesznoci jeden krok.

A najlepsze, e Rosjanie doskonale to wszystko widz i rozu-
miej - widz, jakim dziecinnym olbrzymem s Stany Zjedno-
czone i jak mona nimi manewrowa, wykorzystujc naiwno
Kongresu i podmuchy mody politycznej nim kierujce. Doprawdy,
nie wiem, w jaki sposb Rosja miaaby przegra t rozgrywk - ma
wszelkie atuty w rku. Wiara starego Ksicia z Parya, e paru ar-
liwych pisarzy z Rosji czy z emigracji obali ten interes, jest wzru-
szajca, lecz gupia. Kady hoduje jaki swj narkotyk, ja nie -
prcz pisania romansu" (nr 5), na ktre mam wielk ochot - to
jedyna pociecha, zreszt czysto indywidualna, bo do kog to do-
trze i po co?

Jest wiosna, jad na jubileusz Tygodnika" do Krakowa, sid-
mego Kurkiewicz gra moj sonat klarnetow z dorobionym forte-
pianem (na afiszu, jak czsto bywa, zabrako mojego nazwiska)
oto s mae pociechy, czyli ziemskie pokarmy", jak to nazywa An-
dre Gide. Pociechy na tle oglnego pesymizmu. Ktry i mojemu
wiekowi przystoi! Chi!

A co do Nixona: to by intuicyjnie mdry facet. Wiedzia, z ja-
kim przeciwnikiem ma do czynienia, wobec czego blefowa, robi

___ Q , Q ___

0)0

gangstersko-tajemnicze miny, e niby co to on moe i potrafi, jakie

ma rezerwy, jakie potencjay, jak wadz. No i teraz wewntrzame-
rykaski polityczny cyrk, zademonstrowany caemu wiatu, zdeza-
wuowa Nixona jako oszusta i pokaza wszystkim zawstydzajco
pytkie kulisy amerykaskiej wadzy. Nie zostao ani krzty tajemni-
czoci wic nikt si ju nie boi!

16 kwietnia

Czytam trzytomowy Dziennik" Jana Lechonia i zachwycam
si tym. Mnstwo tam zbienoci z moimi mylami, na przykad to,
co pisze o Francji, o Ameryce, o niedocenionych oryginalnociach
kultury polskiej i jej pechu. Pierwszy tom czytaem przed bytnoci
w Ameryce, a nastpne teraz, co bardzo pomaga, bo widz dokad-
nie to polskie ycie w Nowym Jorku i doskonale je sobie wyobra-
am. Lecho (poznaem go przed wojn w Paryu) dokadnie zna
Francj i nie ma co do niej adnych polskich zudze. Natomiast
doskonale rozumie, co to jest Ameryka, na czym polega jej nowo
i sia. Ale te jej okresow gupot polityczn widzia bez zudze,
tak jak dzi obserwujemy W ogle jego sdy polityczne wydaj si
trafne i bystre, najwiksz za wtpliwo budz opinie o... poezji,
na przykad cige ataki na Miosza. Widocznie w swojej dzie-
dzinie czowiek ma najwicej uprzedze i najtrudniej mu o obiekty-
wizm.

Ale Lecho pisa dziennik, naprawd codziennie bya to dla
niego ekspiacja za wiele lat zmarnowanych, z ktrych si wci
spowiada zarazem jest to historia jego codziennych zaniedba, bo
wci odnotowuje, e znw nie zrobi nic twrczego, e chaturzy
czy bawi si. No i peno jest aluzji miosnych, tak nieraz wysubli-
mowanych, i wierzy si nie chce, e chodzio o pederasti. Ale Pa-
we Hertz zarcza, e on niczego innego nie uznawa, tymi te spra-
wami tumaczy jego samobjstwo, e niby Amerykanie, u ktrych
stara si o naturalizacj, robili mu wstrty z powodu zboczenia".
Ale on ju w wieku 18 lat prbowa samobjstwa co w tym psy-
chicznego byo te. Najciekawsze dla mnie w ksice to pokazanie,
jak warszawsko-parysko-ydowska Polonia przeniosa sw nienaru-
szon atmosfer do Stanw. To bardzo ciekawe!

Ale Lecho mia szczcie: jakiego pieczoowitego wydawc
sobie znalaz w osobie Grydzewskiego! A co bdzie z tymi moimi
zapiskami, pisanymi na brudno w czternastu ju brulionach? Czy

859

kto to opracuje i wyda? Lechonia czytam, jakbym obcowa z przy-
jacielem ciekawym, czy kto zaprzyjani si z tym pamitni-
kiem", jak mwi Lidia, nazbyt suchym i politycznym. A przecie ja
wcale nie jestem suchy, tylko caa moja mokro" idzie do rodka!

Byem w Krakowie na jubileuszu Tygodnika" nic ciekawe-
go. Wadek Bartoszewski po operacji strun gosowych krzyczy"
szeptem, spala si za szybko, ulega nerwom szkoda tego czowie-
ka, bardzo przecie wartociowego.

Trzy dni tkwiem na Zjedzie Kompozytorw, to te wi-
dowisko przygnbiajce, coraz wicej wariatw, egocentrykw, me-
galomanw. Baird gidzcy w nieskoczono rzeczy bardzo banal-
ne i uwaajcy si za ogromnie mdrego, Lutosawski nie wiadomo,
po co wyadowujcy si w personalnych intrygach, Witold Rudzi-
ski zbzikowany kompletnie, bo podniecony swoj kompozytor-
skoci" (opera Chopi") do granic monomanii. Wybrano mnie do
zarzdu, ale Lutos, pewno bojc si mnie politycznie, tak wyma-
newrowa, e zostaem tylko zastpc czonka zarzdu. To zagadka
psychologiczna ten czowiek, ktry, majc saw, nazwisko, for-
s, twrczo, zajmuje si bzdurnymi intrygami. Po wycofaniu si
Bairda i Serockiego on waciwie krci Zwizkiem, ale po co?! Mu-
sz mu powiedzie, e wszedem do zarzdu tylko po to, aby go ob-
serwowa i napisa o nim powie! (A Lecho opisuje, jak to moje
Sprzysienie" obrzydzio mu Panufnika, jeszcze zanim go po-
zna. Cha, cha!).

Z racji Zjazdu by te koncert, jak kto okreli, seans spiry-
tystyczny". Grano Szeligowskiego, Malawskiego, Wiechowicza, Spi-
saka i Grayn wszystkich wietnie znaem. Najbardziej posta-
rzeli si Malawski i Wiechowicz, najmniej Grayna (smyczki, trbki
i perkusja) oraz wesoy, rossiniowski (w dzisiejszym fasonie) Spisak.

Doszedem do wniosku, e nie rozwin si ju jako krytyk
ani muzyczny, ani literacki. Na to trzeba by jeszcze postudiowa,
poczyta a ju na to nie mam czasu. Publicyst te ju nie bd
ze wzgldu na przeszkody cenzuralne. Pozostaje wic wasna twr-
czo muzyczna i literacka. Tu nie ma si co rozwija, tylko wy-
powiada siebie na to jeszcze nie jest za pno i nie potrzeba si
doucza (Iredyski niedawno ciekawie powiedzia w wywiadzie, e
pisarz to z zaoenia dyletant). Trzeba si wzi do roboty', eby
potem nie paka jak Lecho nad przeprniaczonym yciem.
Skoczyem wic drug cz symfonii, a teraz jad nad morze, e-

840

by popchn romans" nr 5. Dobrze by byo go skoczy, pki
dziaa jeszcze stary Ksi - to jednak, cho dziwak mylowy, opie-
kun piszcych, nie gorszy od Grydzewskiego, cho w innym stylu.
A wic - do dziea!

l uasja

Wczoraj wrciem znad morza samochodem z Czesiem Le-
wickim. Pobyt by owocny, bo napisaem dwa rozdziay nowego
romansu", a waniejsze, e mi si przejanio w gowie, jaka ma
by akcja prawie do samego koca. Ciekawe, e dla mnie akcja jest
najtrudniejsza, a za to znam atmosfer i myli, jakie chciabym wy-
razi. Nie mam talentu powieciopisarskiego, lecz publicystycz-
ny tak mi zawsze klarowa Tyrmand. Ale ja si pocieszam, e
uprawiam powie rezonersk i e to jest nowy rodzaj po-
wieciowy, ktry moe by tak samo uprawomocniony jak kady in-
ny typ powieci - przecie Prousta czyJoyce'a te nie uznawano za
powieci. Oprcz tych dwch rozdziaw napisaem rwnie dwa
kolejne felietony - e te czowiek znajduje jeszcze cigle jako tako
cenzuralne tematy (a ostatni zdjli mi cay!) oraz wreszcie ten nie-
szczsny wywiad z Goubiewem. Wyszed mi dosy wesoo, ale nie
wiem, czy stary" Tolo si zgodzi - to czek uparty.

By tam Czesaw Lewicki, czowiek ciko chory, ktrego
dawno odpisaem na straty", a on waciwie zosta, mimo choro-
by, taki sam jak dawniej, tyle e wiedzie ywot nieruchawego eme-
ryta ale auto prowadzi znakomicie. Wygosi do mnie ciekaw pre-
lekcj na temat gospodarczej zalenoci Polski od Rosji. Sdzi, e
Polska stanie si teraz oknem wystawowym" krajw komunistycz-
nych, jeli chodzi o eksport i import z Zachodem, e mv bdziemy
sprowadza towary i psurowce za dewizy, a Rosja odkupywa b-
dzie od nas za-.. ruble, po odpowiednim kursie rzecz prosta, i w ten
sposb wyzyskiwa bd nasz blisko" (relatywn) wobec Za-
chodu. Twierdzi one Czesio, e w ten sposb oni nas wyssaj tak
skutecznie, i przyjdzie czas, e lepiej by nam byo zosta jedn z re-
publik zwizkowych, ni cieszy si quasi-niepodlegoci. Teoria
ciekawa, a Czesio jest niegupi, cho take fantasta i bujacz.

A tu gupota Zachodu siga wrcz szczytw. Amerykanie opu-
cili Wietnam do reszty, zacznie tam si, po formalnociach zjedno-
czenio\vo-wyborczych, cakiem normalny komunizm, jak byo we
^zystkich krabach bloku. Ale Amerykanie wydaj si nie mie wca-

841

le poczucia, e ponieli klsk. Widziaem w telewizji przemwie-
nie Forda do modziey. Gdy zapowiada on wycofanie si z Sajgo-
nu i rezygnacj z polityki indochiskiej, sala daje mu tzw. popular-
nie burzliwe brawa". Masochici demokratyczni", idioci! A tam
si teraz zacznie rzenia wyobraam sobie. I nikt ju teraz Ame-
rykanom nie uwierzy hi!

Trwa tydzie kultury radzieckiej", mona si byo urwa, ja-
kie to nudy, w telewizji i wszdzie. Caa Polska si na to wcieka, ale
oni wal program, jak leci", eby Rusy byy zadowolone. A nikt nie
przejmuje si faktem, e zamiast przyjani powstaje wcieko. Jest
w tym swoj drog jaka oglnonarodowa zmowa.

Zabieram si do trzeciej czci symfonii, trzeba wreszcie
skoczy to latami si limaczce dzieo". Cz trzecia, powolna,
pjdzie atwo, najgorzej bdzie z czwart. Ale ciekawe, e nie mam
najmniejszych wtpliwoci, jakim pisa stylem. Dowodzi to krysta-
lizacji talentu" czy te wskoci uprawianego gatunku i niemono-
ci wyjcia poza pewn technik? Boj si, e w duym stopniu to
drugie. Nie jestem w stanie wyrzec si rytmu (co powoduje kompli-
kacje wykonawcze, bo metrorytmika robi si zawia) czy zre-
zygnowa z tradycyjnej pisowni. Mozolnie skadam nutki", piono-
wo i poziomo, przed czym, jako przed przestarzaoci, ostrzega
Schaffer. Bg z nim, ale ja inaczej nie potrafi. Pocieszam si, e jed-
nak w jaki sposb wyraam siebie", bo suchacze moj muzyk
wyrniaj, nawet bez trudu. Stulecia zatr perspektyw dziesicio-
leci i moe ocali si to, co charakterystyczne, a moe wszystko
przepadnie. Tak czy owak, mam wtpliwoci co do swojego powie-
ciopisarstwa i co do komponowania. Nie miabym wtpliwoci co
do publicystyki, ale tej wanie uprawia nie mog. I to, jak si oka-
zuje, ani w kraju, ani za granic. Zmarnowali mi ycie, cholera, bo
talent publicystyczny musi by konsumowany w swojej epoce: pu-
blicystyka posf factum to rzecz nic niewarta!

6 maja.

Kocz czternasty brulion tego dziennika. Oczywicie, ewen-
tualny czytelnik (?!) nie bdzie o tym nic wiedzia, bo podzia na ze-
szyty w druku (?!) nie zostanie przecie uwzgldniony. Ale straciem
ju wiar, czy kiedykolwiek do tego druku dojdzie. Jest to dua pra-
ca, odcyfrowa rzecz z rkopisu bdzie trudno, zebrao si tego ma-
teriau mnstwo, bo to ju pene siedem lat, jak pisz, na pewno du-

842

o jest powtrze, wody, nudzenia. Kto waciwie mgby si tak
rzecz zaj? Stary Ksi umrze, Grydzewski ju umarf, na-
stpcw na pewno nie bdzie. Tak rzecz trzeba adnie i sta-
rannie poda, tak wanie jak podany jest Dziennik" Lechonia,
ktry wci z upodobaniem czytam. Poza tym nie wiem, czy w ni-
niejszych zapiskach jest co naprawd wanego i czytelnego. Za du-
o polityki, ktra z czasem zjeczeje, straci przejrzysto, unudni si.
Co prawda nikt tu niczego nie pamita, wic moe te notatki si
przydadz komu, ale... Troch si do nich zniechciem, jednak
kontynuowa chyba bd, ale z rzadka, tak jak teraz.

Zniechcenie wynika pewno z oglnej atmosfery politycznej.
Istotnie, to, co zrobili Amerykanie w Wietnamie, to jest kompletna
kompromitacja, ale moim zdaniem nie ich, tylko caej biaej rasy",
czyli cywilizacji euro-amerykaskiej. Europa tu zawinia najbardziej,
a przede wszystkim Francja, przez zbojkotowanie Amerykanw, zo-
stawienie ich samych sobie, a w kocu potpienie ich, co wywoao
u nich trudnoci wewntrzne, opozycj, ferment i w rezultacie
polityk wewntrznie sprzeczn, ktr ci Azjaci wyzyskali bezlito-
nie. By moe, e z Wietnamu naleao wycofa si ju dawno, ale
nie w taki idiotyczny sposb, jak to zrobi Ford, zreszt zgwacony
rzekomo przez Kongres. Kompromitacja wobec Azjatw, kolejna
ju zreszt. Nie jestem rasist, ale istniej przecie modele postpo-
wania waciwe poszczeglnym kontynentom. Wic model amery-
kaski splajtowa tu kompletnie i gdyby Rosjanie nie bali si Chi-
czykw, wyzyskaliby to setnie. Zreszt i tak wyzyskaj.

Poprzedni kompromitacj naszego modelu" by Hitler i hi-
tleryzm. I tutaj wina Francji bya olbrzymia: jej tchrzliwa polityka
i jej niech do walki (ludowa niech, ktrej pastwo ulego) po-
zwoliy temu zbrodniarzowi i idiocie szale, a po swym upadku
otworzy drog do kariery wiatowej Rosjanom. Jeden tota-
lizm zastpiony zosta przez drugi, a dopomoga do tego demokra-
tyczna Francja. W ogle Francja, przez swj egoizm, maoduszno
i kompletn bezideowo, staje si zym duchem polityki europej-
skiej, cho niektrzy, jak na przykad Ksi w Paryu, jeszcze tego
nie dostrzegli. A Lecho w Dzienniku" widzi to bardzo dobrze -
on dugo siedzia we Francji i nie mia zudze. Kultura francuska
daa kiedy wiatu duo, dzi, wyzbyta mstwa i wielkich celw, jest
tylko upiorem! (Uroczym?! Nie!)

Czytam Polskie pastwo podziemne" Korboskiego, wydane

843

przez Ksicia. wietna, zwiza ksika, obraz okupacji w tym lapi-
darnym opisie nabiera barw strasznych, zwaszcza los ydw, nie-
dowierzanie i obojtno Europy na t spraw. Gdy to dzi czytam,
wprost wierzy si nie chce, e tkwic w rodku tego wszystkiego,
wcale prawie si nie baem, majc przecie w dodatku pochodze-
niowe" haczyki. Brak wyobrani i modo zrobiy swoje. Dzi, czy-
tajc, zadaj sobie pytanie, jak w sercu chrzecijaskiej Europy"
mogo si sta co takiego. Jak? Ano, zwyczajnie - przez gupot!

ZESZYT 15

24 maja.

Znowu jestem za podrnika odczytowo-koncertowego. By-
em w Rzeszowie, acucie (grali moje Dialogi") i Przemylu, te-
raz znw Toru i Bydgoszcz, gdzie mam odczyt o muzyce, a po od-
czycie koncert z moim Koncertem kameralnym. Sowem zabawa,
tudzie zwiedzanie Polski. W Rzeszowie urodzi si ojciec, a ja
tam nigdy nie byem. Miasto osobliwe, skrzyowanie dawnej Galicji
z nowoczesn metropoli" i z - wioch. Niby rozwj normalny,
tworzy si wreszcie rdzenna rednia Polska", ale jakie to dziwne,
ci nowi ludzie z chopskimi psimi gbami, a z fryzurami nowomod-
nych hipisw, swoj drog, jak byskawicznie przesika do nas
zachodnia moda! A jakie ci modzi maj pretensje, jakie wymaga-
nia! Ale wymagania dotyczce konkretu, materii adna polityka
nic a nic ich nie obchodzi, adna wolno czy demokracja nie wie-
dz, co to znaczy, stan zastany" jest dla nich wity. Ale by si zdzi-
wi Ksi z Parya. A ta caa nowoczesno mniemana" to te jest
nowy wiat, gdzie ambicje ludzi promowanych ze wsi do miasta
przeamuj si w specjalny sposb. Ci ludzie yj swoim awansem,
wciekli s na wiele rzeczy, ale nie wyobraaj sobie innych poli-
tycznych form ycia. Zwaszcza tutaj, na Pomorzu, gdzie ywe s
wspomnienia niemieckich morderstw i gwatw i gdzie wszyscy ro-
zumiej, e tylko Ruscy s silniejsi. Zwaszcza po wygupie amery-
kaskim w Wietnamie...

Nowy uniwersytet w Toruniu jest wspaniay, wrcz jak uni-
wersytety amerykaskie, Bydgoszcz te prezentuje si niele, tylko
te usugi", zwaszcza gastronomia, s fatalne, ale to wynika z so-
cjalizmu". Dyrektor filharmonii, Schwalbe [Andrzej Schwalbe,

844

twrca Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy], zrobi mi tutaj spo-
r reklam, afisze jak byki, przeciwnie ni w Gdasku, gdzie mo-
dych ludzi, ktrzy organizowali mi odczyt, chc wyla z uniwersyte-
tu. Mieszkam w hotelu Brda", bardzo miym, zreszt hotelarstwo
naprawd bardzo si tu podnioso, np. nowy hotel Helios" w To-
runiu prezentuje si znakomicie. Pogoda pikna, wszystko kwitnie,
sowem wraenia pozytywne! Myl, e chytrus Schwalbe umyl-
nie mnie tu piknie urzdzi liczy na jak propagand w prasie.

Czytam wzite ze sob zalege numery Le Monde'u",
czytam i szlag mnie trafia. Obsesyjny antyamerykanizm, osten-
tacyjne wychwalanie wszelkich czerwonych Khmerw", Wietnam-
czykw z Pnocy, komuchw, rozgrzeszanie ich z wszelkich gwa-
tw, a jednoczenie potpianie wszelkich aktw samoobrony mili-
tarnej drugiej strony, brak solidarnoci z tradycjami cywilizacji libe-
raino-demokratycznej, wyrzekanie si ich w cudzym imieniu
(bo dla siebie chc to mie) oto Francuzi, zdezorientowani ego-
ici i szkodnicyycz im wszystkiego najgorszego! Mam zobaczy
w Warszawie dziennikarza Monde'u", nawymylam mu, ile wlezie.
Niewiele to zreszt pomoe, bo taka jest teraz taktyka caej Francji:

przymila si do wszystkich, tylko Amerykanom pokazywa no-
sa". Za to, e ich wyswobodzili i pomogli si wzbogaci! Fran-
cja zadziwi wiat sw niewdzicznoci! Pewno to wanie nazywa
si polityk.

27 maja.

Zastanawiam si nad dziwnym wraeniem, jakie robi na mnie
wysuchiwanie wasnych utworw muzycznych, zwaszcza tych na-
pisanych dawniej (zreszt innych waciwie nie mam poza nie do-
koczon symfoni). Jest to wraenie idce po linii" moich daw-
nych estetycznych pogldw w duchu Hanslicka, e muzyka nie ma
adnych treci merytoryczno-duchowych, lecz dziaa tylko swoj
organizacj formaln (organizacja dwiku), wywoujc przeycie
jedyne w swoim rodzaju, nie majce analogii w adnych uczuciach
yciowych" czy treciach literackich. I tak jest z moim koncertem
na orkiestr kameraln: sucham go beznamitnie, chodno ocenia-
jc, co dobre, a co gorsze, i nie majc absolutnie adnych przey.
W' dodatku absolutnie nie mog sobie przypomnie, czy przeywa-
em cokolwiek piszc t rzecz chyba nie. A wic zgodnie z moj
teori wszystko si dzieje, tylko nie wiem, dlaczego robi to wszyst-

845

ko razem wraenie smutne. Czy wic muzyka jest rzecz absolut-
nie obojtn? A moe to moja muzyka jest dla mnie obojtna, bo za
dobrze znana? A moe to za muzyka? Po prostu.

A tu podobno Opera (Wicherek) chce jednak gra mj balet
System doktora Smoy i profesora Pierza". Wcale si nie ucieszy-
em, znw czuj jaki zawd. Zawd przynoszony przez intensyw-
no: okae si, e rzecz nie jest za, ale nie jest i za bardzo dobra.
Ot po prostu - letnia. Letni za, jak wiadomo, ani zimni, ani gorcy,
bd przez Pana Boga wypluci!

Tyle samokrytyki na dzie dzisiejszy. Tyczy si ona zreszt i in-
nych dziedzin mojej dziaalnoci, choby powieci. Tylko jedn
rzecz mgbym robi brylantowo", na poziomie wiatowym: pu-
blicystyk, aktualn felietonistyk, komentarze polityczno-pole-
miczne. I tego wanie robi nie mog c za pech. Ukazuj si
aosne szcztki moich felietonw (pisanych ju z cenzur we-
wntrzn!), cenzura tnie jak zwariowana. Jedyna maa satysfakcja, e
ukaza si wreszcie mj artyku w paryskiej Kulturze" - bez na-
zwiska i z opnieniem, ale zawsze. Za to Amerykanie uniemoli-
wili mi debiut wiatowy". Z kolei likwiduj Woln Europ". Nisz-
cz to, co sami latami budowali. Nieprawdopodobni idioci. I my
idioci emy im wierzyli. I w ogle jestemy idioci co ju po-
wiedzia nieboszczyk Pisudski. Idioci nad Wis - to dopiero!
A wic po partyjnemu: krytyka i samokrytyka!

14 czerwca

Dugo nie pisaem, bo trwa jaki piekielny sabat zagranicz-
ny, bez przerwy dziennikarze z Zachodu (m.in. bardzo miy Kamm
z New York Timesa"), zaproszenia, przyjcia, koktajle - mona
si byo wciec, zwaszcza e nic z tego mdrego nie wynika. Dra-
ni mnie ten Zachd okropnie, napisaem nawet felieton o duszy
wojownika, ktr utracili - cenzura, o dziwo, pucia to. Objecha-
em te okropnie dziennikarza z Le Monde'u", ktry to monde
(szmond" - jak mawia ksidz Sadzik z Parya) zachwyca si
okropnie zwycistwem komunistw w Kambody i Wietnamie.
Idioci! I ten przegupi prezydent Ford, ktry cieszy si, e
Konferencja Wsppracy taka jest bycza. C to za przenajcisi
idioci!

Partia wymylia, a Sejm uchwali now struktur administra-
cyjn kraju: skasowano powiaty, zrobiono za to 49 wojewdztw,

846

bezporednio podlegych centrali. I tu znowu niezgbiona
zagadka komunistycznej duszy: dlaczego nie zrobi prawdziwej
dyskusji na ten temat, dopuszczajc do gosu i oponentw, nieza-
dowolonych, ktrych na pewno nie brako, bo przecie zamt
si zrobi piekielny, wielu ludzi stracio prac etc. Zamiast tego
w oglny chr zachwytw i rzekoma uchwaa" Sejmu, jakby
mona byo nie uchwali czego, nad czym drobiazgowo pracowa-
no od miesicy. Zreszt nie ma ju u nas innych uchwa, tylko
jednomylne. Ale dziwacy z tych komunistw, kosmiczni
dziwacy!

Spotkaem tu Adolfa Rudnickiego, przyjecha z Parya
przeduy sobie paszport. Bardzo smutny i w sprawach osobi-
stych, i w publicznych. Ma on Francuzk, bogat, pracujc w za-
rzdzie wielkiego konsorcjum, i 2-letniego synka - zdaje si, e nie-
dobrze si czuje w roli ksicia maonka, poza tym Pary go zmier-
zi egoizmem i niewiedz o naszych sprawach. Mwi, e Rosjanie
przeraeni s Chinami i chiskim totalizmem, chcieliby si zbliy
do Europy i e my moglibymy im w tym dopomc, gdyby byli tu
mdrzy i patriotyczni komunici. Sowem polskie porednictwo
midzy dwoma wiatami, stara idea moich felietonw, w ktr
dzisiaj nie bardzo wierz, zwaszcza naczytawszy si ostatnio
Soenicyna.

Pity numer paryskiej Kultury", w nim szereg artykuw, na-
desanych z kraju, m.in. moje glossy o socjalizmie (podpisane Kra-
jowiec"). Wstpny artyku o Pisudskim, nagrodzony w Instytucie
Pisudskiego w Nowym Jorku - bardzo gupi. Wznawianie sporu
orientacyjnego" Pisudski-Dmowski na nowej spirali to idiotyzm,
histeryczne ydowskie wymylanie na endekw (a jednoczenie na
Moczara), jakby to oni, a nie Hitler, wymordowali miliony ydw.
Zrugaem autora, ale nie przekonaem.

Bardzo dramatyczne wydarzenia: Jerzy Pawowski, sawny sza-
blista, podpukownik, aresztowany pod zarzutem szpiegostwa,
mwiono nawet, e odebra sobie ycie, ale chyba nie. Pewno by
w naszym" wywiadzie, mas jedzi i potem go gdzie indziej wci-
gnli. Inny sawny szermierz, Woyda, podobno uciek. Umara o-
na Sonimskiego, nie nosz go w sercu, ale auj jake on teraz
bdzie y? No i wreszcie dzi straszna historia: uton na Mazurach
starszy syn Goubiewa, Sta. A akurat mamy jubileusz Tola, numer
Tygodnika" jemu powicony, jest take mj z nim wywiad na

847

wesoo*. Istna tragedia i jeszcze dzi jego imieniny. Przed chwil
dzwoni smutne to bardzo i o niego si boj. Oboje byli 2 tygo-
dnie w Warszawie, odwiedzili nas mocno ju starzy. Smutne i pe-
chowe i akurat ten jubileusz!

21 czerwca

Skoczy si ju chyba nieustajcy festiwal" zagranicznych
przyj, to ju byo niemoliwe, upa i do tego cige picie. Ostatni
akord wczoraj: wizyta prezydenta Francji, Giscarda d'Estaing. By-
em nawet na przyjciu wJabonnie, ucisnem mu do i zamieni-
em par fraz (?!) na temat Krakowa. Robi wraenie bardzo zimne-
go cwaniaka, a drugi taki, jego kompan Poniatowski, z ktrym po-
gada sobie (bez wielkiego rezultatu) Zygmunt Mycielski. Tak to
jest: cwaniacy teraz rzdz wiatem, a nie adni ideowcy normal-
ka", jak mwi w Warszawie. Przywiz nam ten Giscard fors, ma
to by 7 miliardw, nie wiem, po co mu to? (polityka?!), ale wiem,
e Gierkowi ogromnie to jest potrzebne, inwestycje mu le, poza-
czynane i rozbebeszone, Niemcy nic nie dali, a tu ratunek przycho-
dzi: kapitalici utrzymuj teraz komunizm. Gierek boi si Rosji,
wic Giscarda przyjmowa nie za ostentacyjnie, niezbyt publicznie,
ale fors ykn gadko.

Byy tam w Jabonnie rne obuzy dziennikarskie, Broniarki,
Stefanowicze etc., a take masa do gupich Francuzw rej wo-
dzi Jerzyk (!) jako tumacz. Rozmawiaem ze Stefanowiczem
z PAX-u. Napisa on ostatnio, e decyzja generaa Sikorskiego
zwrcenia si do szwajcarskiego Czerwonego Krzya w sprawie
Katynia bya fatalna i niegodna". Dugo przyciskaem go do mu-
ru, dlaczego akurat niegodna", wreszcie wymyli, p si miejc,
e miao to znaczy niegodna polityka" bo niby obowizuje re-
alizm". Potem zapyta mnie, jakie miaem kryterium, ukadajc mj
poczet dziennikarzy polskich". Odpowiedziaem, e miaem na
myli tych, ktrzy su rosyjskiej racji stanu, definiujc j dla spor-
tu" lepiej nawet ni sami Rosjanie. Robi dobr min, parszy-
wy to robak, cho na swj sposb zrczny i yje niby peni ycia".
Ale jak?!

Co prawda, jak peni" mona w ogle y?! Jeli cho-
dzi o polityk, to nie ma innej, tylko wanie popieranie rosyjskiej

* Stefan Kisielewski, Rozmwki z Gofubicwem, Tygodnik Powszechny", 15 czerw-
ca 1975 r., nr 24.

racji stanu". Oczywicie mog w tym popieraniu by rne niu-
anse". Inaczej robi to Gomuka, Gierek stosuje rzecz cakiem me-
chanicznie. Opowiada mi Paweek Hertz, e na spotkaniu Zarzdu
Literatw z Gierkiem, Szydlakiem, Tejchm, Krask i Motyk (bo
Paweek jest teraz wiceprezesem Zwizku!) Gierek czy Szydlak, gdy
mwiono o cenzurze (bo jednak mwiono), robili aluzje do soli-
darnoci narodowej" i powoywali si na Finlandi, e tam ludzie
sami z siebie wiedz, o czym mwi, a o czym milcze. Prawda tyl-
ko e tam maj wolne wybory, dobrobyt i ustrj, jaki chc, wic wie-
dz, za co milcz. Czego zreszt nikt oczywicie Gierkowi nie po-
wiedzia. Rozbrajajcy s ci nasi rzdzcy milusiscy ale za to, e
s tacy, wolno im bra fors od Francji, czego Czesi by nie mogli.
Strze nas Boe od Dubczeka, jak modli si Paweek. Brrr, czemu
to u nas polityka jest zaprzeczeniem wszelkiego uroku ycia?! Tak
jest zreszt podobno po kadej rewolucji, jak twierdzi znawca y-
cia, Talleyrand.

6 lipca

A wic jestemy z Lidi w Zakopanem, ju szsty ,
dzie. Staram si biega jak najwicej, cieszc si, e jeszcze mog
(kiedy przyjdzie to upragnione starcze zniedonienie?). Mieszka-
my w Halamie", domu ZAIKS-u, niby tu dobrze, cho rednio.
Mczy mnie troch Kazimierz Studentowicz, wieloletni dziaacz
katolicki, chadecji. Stronnictwa Pracy, Unii, potem w wizieniu wraz
z ca grup Stronnictwa Pracy. Ciekawe poczenie znakomitych
myli i koncepcji z bzikiem, tudzie megalomani. Ciekawy, ale m-
czcy to czek (rocznik 1903).

Zakopane wcale nie tak strasznie natoczone, jak alarmuje pra-
sa. Nie byem tu par lat, jako nowo ogldaem hotel Kaspro-
wy", zbudowany na stokach Gubawki przez Jugosowian. To rze-
czywicie pikna rzecz, nowoczesna i wygodna, przy tym wcale nie
razi na tle krajobrazu. Przeznaczony dla cudzoziemcw, obsuga
polska, pooony przelicznie.

Poza tym miasto parszywielde w centrum, liszajowata zabu-
dowa (jak zawsze), tudzie gastronomia ndzna, ale obfita. Na
Krupwkach tum si kbi, duo Wgrw i Niemcw z NRD, na
szosie z Poronina ruch samochodowy duy, spaliny mierdz, pija-
ki si krc, ale w grach, nawet niedalekich (Mitusia), pusto ca-
kiem, co najwyej na halach troszk wycieczek. Da si wic y, ale

849

jest co smutnego: to gralszczyzna, ktra zszarzaa, spaszczya
si, zanika. Grale si wzbogacili, ale upodobnili do otoczenia, roz-
pynli. A z Dunajca w Poroninie i gdzie indziej znikny wielkie ka-
mienie grskie, poszy na budow Portu Pnocnego. W sumie ob-
raz nieprosty, ale bez smaku jak caa Polska.

Ot to: jaki smak ma ta Polska, a choby polska kultura i tra-
dycja? W Literaturze" by wywiad z Sandauerem, gdzie on plt
rne gupstwa, midzy innymi, e nas" (kogo?!) stworzyli Boy,
Tuwim i Sonimski. C to za kretynizm, a mn zatrzso. Ten fa-
cet po prostu nie lubi polskiej kultury: jej tradycja to wie, szlachta
(republika szlachecka"), ziemiastwo, Koci, romantyczne zry-
wy i zdrady, a take prowincjonalizm. Mona tego nie lubi, ro-
zumiem, ale to jest polska specyfika i oryginalno tu ma racj
endek" Paweek Hertz. Owszem, Polska w 1918 staa si nominal-
nie normaln mieszczask republik i wtedy rne Tuwimy, Boye,
Peipery postanowiy odcign" nas do normalnej kultury Zacho-
du, dorobi Polsce literatur miasta, masy, maszyny", bo dotd
wikszo naszych powieci poza Prusem rozgrywaa si we dwo-
rach lub na wsiach, miasto byo egzotyk. Zrobili to, zwaszcza y-
dzi, bo przyzwyczajeni byli mieszka w centrach miejskich Zacho-
du, pywali tam jak ryby, ale zrobili to sztampowo, kosmopolitycz-
nie", przenoszc ywcem zachodnie wzory i to jest wanie niecie-
kawe, wtrne, nietwrcze. A dla Sandauera to jest wanie kultura
polska", czyli poziom", bo dla niego miernikiem jest to, co oce-
nione by by mogo np. w Paryu. A przecie taka Finlandia wnio-
sa do ludzkiego uniyersum duo rzeczy ciekawych i oryginalnych,
mimo i w Paryu nikt nigdy o adnej fiskiej ksice nie sysza.
Kultura narodowa jest dla narodu, a nie na wiatowy jarmark.

Broni wic, niczym Paweek czy Henio, oryginalnoci pol-
skich tradycji, ale waciwie gdzie one s i czy przetrwaj? Ksiek
starych dosta nie mona, przepada w niepamici tradycyjne pol-
skie mylenie, kto sysza o Koaczkowskim, Zdziechowskim, Stud-
nickim, Ortwinie, Irzykowskim, gdzie ich szuka? A w telewizji,
ktr tu ogldam, jaki groch z kapust, bez smaku, stylu, adu. Dy-
rektor telewizji, Maciej Szczepaski (krwawy Maciej", bo wszyst-
kich wyrzuca), to typowy totalistyczny meneder propagandy, may
Goebbels. Daje propagand nachaln i wyczn, eliminuje wszelk
polsk wtpliwo", starcie, dyskusj, histori, nawet tradycj lu-
dow, za to daje duo rozrywki i mas amerykaskich fil-

850

mw sensacyjnych, ktre podobno kupi za pdarmo bdc
z Gierkiem w Ameryce. To bardzo charakterystyczne dla epoki
gierkowskiej: zgodzi si na bezideowy kosmopolityzm", aby tylko
zapomniano o polskiej historii konfliktowej. Czy lud na to pjdzie?
Chyba tak, bo coraz mniej o czymkolwiek innym wie, a dawn inte-
ligencj diabli wzili. Cho s grupki modziey, ktre widz maka-
bryczn, orwellowsk nienormalno caej sprawy. Miaem spotka-
nie z takimi w Wizi", przyciskali mnie do muru, potrzebuj rady,
programu. Pocieszya mnie ta modzie, ale na krtko. Bya tam
wnuczka Adolfa Warskiego ciekawe signum tempons.

10 lipca

Dalej Zakopane z pikn pogod, jak rzadko si tu w lipcu
spotyka. a, odwiedzam stare miejsca, powtarzam dawne wrae-
nia, cho nieco zszarzae i smutnawe, jak kada powtrka. A w og-
le to przeywam przykroci zadane mi przez... cenzur. To ju nie-
mal mieszne: tyle lat przeywam to samo, e moje najlepsze teksty
ukazuj si okaleczone, wypaczone, pozmieniane (a w najlepszym
wypadku wcale si nie ukazuj), i powinienem si niby do tego
przyzwyczai. I waciwie przyzwyczaiem si, co zreszt jest dowo-
dem degeneracji, czasem jednak budzi si we mnie normalny czo-
wiek normalny i bezsilny odczuwajcy wyjtkowo tego pecha,
e akurat to, co ja robi czy usiuj robi publicystyka polityczna
jest w tym kraju niemoliwa. Ostatnio dopiekli mi mocno spraw
francuskiego generaa Stehiina, bo przerzucam si nieco na tematy
midzynarodowe. Genera Stehiin, specjalista od lotnictwa, kiedy,
od 1937 attache lotniczy Francji w Berlinie, ktry przestrzega
przed lotnictwem Goeringa i da dozbrojenia Francji, autor nie-
dawnej ksiki Francja rozbrojona" (znw to samo!), przestrzega
ostatnio rzdy krajw NATO, eby nie kupoway francuskich mira-
ge'w, lecz samoloty amerykaskie. Podnis si wielki wrzask, du-
a to odwaga cywilna wystpi przeciw produkcji wasnego kraju
(naley ona do niejakiego Dassault, rekina spod ciemnej gwiazdy),
oskarono go, e przekupiony przez Amerykanw, i musia si
zrzec stanowiska wiceprzewodniczcego parlamentu etc. A prze-
cie sprawa jasna, te samoloty mirage rozszyfrowane s przez Ru-
skich, miay je kraje arabskie i sowieccy piloci na pewno na nich la-
tali, zreszt strcono par izraelskich. W tej sytuacji rzeczoznawca
lotniczy szczerze proeuropejski i proamerykaski, nie mg poleca

851

tych samolotw aliantom, choby Francja z powodw ekonomicz-
nych musiaa przy nich pozosta (?!). Postpi jak czowiek uczciwy,
narazi si, po czym przypadkiem" potrci go na ulicy autobus
w Paryu. W nagonce na niego wziy udzia nasze prasowe pieski,
Szymaski i Koodzie jeyk (paryski korespondent od siedmiu
boleci), te piszc beztrosko, e przekupiony przez Amerykanw
(za 5 tysicy dolarw miesicznie!). Odpisaem im, Turowicz nie
chcia puci, ale w kocu poszo, cenzura nadgryza, lecz jako ja-
ko. Tymczasem genera Stehiin zmar z poturbowania, napisaem
o tym znowu i tym razem cenzura rbna tak, e wszystko niemal
przeciwnie do zamierze: oto nauczka, eby nie bra si w tych wa-
runkach za tematy powane, bo zrobi z czowieka w druku idiot.
Prezentowa swoj postaw zafaszowan to waciwie czysty non-
sens. A nastpny felieton skonfiskowali mi w caoci: uwaaj, e
jest lato i ludzie bd przypuszcza, i ja po prostu nie napisaem.
Bezsilno kompletna! Trzeba robi swoje: pisa powieci dla Ksi-
cia, artykuy do prasy zagranicznej i mie cenzur gdzie. Postano-
wiem przyj ofert z Odnowy" i napisa antologi powojennych
dowcipw politycznych. Ju nawet zaczem spisywa, mam na ra-
zie 110, bdzie heca!

Ma si odby niedugo ostatnia sesja tej Komisji Bezpiecze-
stwa i Wsppracy uchwal tam frazesy bez pokrycia i znowu Ro-
sja wszystkich oszuka, a my z nasz cenzur nigdzie ju nie b'
dziemy mogli si odwoa. Breniewowi okropnie na tym zaleao
i wszyscy, aby mu dogodzi (bo uzalenia od tego swj kalendarz
spotka na szczycie"), pospieszyli si skwapliwie, gdy on jest po-
dobno dobry", a mgby przyj gorszy. wiat kapitalistyczny pod-
trzymuje bolszewikw oto ciekawa heca naszej epoki!

Przeczytaem ksik Ludwika Erhardta o Pendereckim. Fan-
tastyczna to swoj drog kariera, aden polski artysta w XX wieku
takiej nie zrobi chyba Sienkiewicz. Facet wie, czego chce. Mwi,
e Polacy s zawistni, wic nie dam folgi utajonym moim mylom,
e to pinteligent i e bierze (z wielk zreszt intuicj) do swoich
utworw sawne teksty, ktrych nie rozumie. Ale to mucha ktry
muzyk by inteligentny?! Myl tylko sobie, ogldajc jego partytu-
r, jak atwo on pisze, szkicujc z wyobrani" aleatoryczne kreski,
podczas gdy ja mozolnie wypisuj tysice nuteka efekt jest mniej-
szy. Jake zmienio si komponowanie! Teraz polega ono na wy-
mylaniu coraz to nowego materiau dwikowego, wtedy (za cza-;

852

sw Bacha czy Beethovena) materia by niezmienny, za to due po-
le dla inwencji wewntrz" tej niezmiennoci. A moe to si tylko
tak zdaje, moe oni, jak wymylali nowy akord, te sdzili, e od-
krywaj nowy materia? Mam pisa o ksice Erhardta do Ruchu
Muzycznego", sprbuj zastanowi si nad t spraw.

23 lipcu

Pobyt w Zakopanem si przesili, poaziem troch po grach
nie za wielkich, poobserwowaem tubylcw i przyjezdnych, opali-
em si troch i przetrzymaem wito narodowe, a waciwie trzy
dni wit, bo niedziel i wtorek poczono wolnym poniedziakiem
i tak to jako przebiego.

Ogldaem mas telewizji, poeram" pras, nawet zagra-
niczn i przygnbia mnie to coraz bardziej. Sowiecka moda pisa-
nia i mwienia o niczym, powtarzania setki razy frazesw bez treci
o pokojowej koegzystencji, odpreniu", wsppracy wielkich mo-
carstw etc. staa si teraz mod oglnowiatow. Dosownie wsz-
dzie mwi teraz to samo, skrztnie przemilczajc jakiekolwiek
kontrowersje, a powtarzajc po tysic razy oglnikowe banay bez
treci. Szczyt tej bzdury osignito w zwizku ze wsplnym lotem
amerykasko-sowieckich pojazdw kosmicznych i ich poczeniu
si nad ziemi. Mdej bzdury, jak zrobia z tego propaganda
sowiecka, a za ni polska, czeska, wgierska etc., nie da si po pro-
stu opisa. Nuda wielogodzinnych transmisji bya icie kosmiczna,
z tym e Amerykanie, majcy 14 kanaw telewizji, mogli sobie do
woli oglda westerny, podczas gdy polski telewidz skazany by na
t nud przeplatan nieskoczonymi zapewnieniami o serdecznej
przyjani" i gorcej serdecznoci" amerykasko-rosyjskiej. Czy to
strach przed bomb atomow i rosyjsk bezczelnoci skania wiat
wolny", aby dawa si tak ogupi?! Kretyskie widowisko w sto-
sunku do morza kontekstw, jakich nikt nie tyka. Poza jedn, nieza-
stpion Woln Europ", ktra nie ukrya wiadomoci, i do
Rosji, dla obserwowania ldowania Sojuza", nie wpuszczono
caej hurmy amerykaskich dziennikarzy. Moskaliki, mimo gadania
o przyjani, nie lubi zmienia swych obyczajw!

Inna podobnie ogupiajca i beztreciowa historia to owa eu-
ropejska Konferencja Bezpieczestwa i Wsppracy, ktrej druga
sesja skoczya si w Genewie. Ustalono tam jaki tasiemcowy do-
kument na 100 stron, bredzcy nieustannie o rwnoci, suweren-

855

noci, demokracji, wolnoci sumienia i wymianie midzynarodowej,
nie postawiono jednak Rosji adnych konkretnych warunkw, rzecz
jest czysto werbalna. A jaka tu u nas wolno prasy, sumienia i po-
gldw", jeli prasy nie ma adnej poza komunistyczn (i, co naj-
wyej, kilkoma zduszonymi przez cenzur tygodnikami), a wszyst-
kich obowizuje jeden i ten sam pogld polityczny? Niby to znane,
a przecie wtroba si w czowieku urywa, gdy pomyli, e ten gu-
pi Zachd zgadza si na tak szop. Breniew wymusi, e trzecia
sesja tej Konferencji odbdzie si ju 30 lipca w Helsinkach, przy-
jeda Ford (zawadzi ma o Warszaw), teraz to ju bdzie czyste
gadanie o niczym, bo ten Ford te uwielbia szlachetne frazesy. A se-
kundowa im bd nasi kamcy: Jaroszewicz, Olszowski i pomniej-
si garze w rodzaju Frelka czy Dobrosielskiego. Nudne pustosowie,
gupie kino, ale cel polityczny jasny i dla Rosji wany: pokaza, e
wiat uzna rosyjskie podboje terytorialne w Europie po II wojnie
wiatowej i e ta narada zastpuje konferencj pokojow. Tego si
doczeka Zachd! Europa, maoduszna i zajta swoim arciem i pi-
ciem, nie potrafia si zjednoczy, stworzy siy, w rezultacie stoi
wobec potgi rosyjskiej rozbita, saba politycznie, nadgryzana od
wewntrz komunizmem, a coraz bardziej przez zniecierpliwionych
Amerykanw pozostawiona wasnemu losowi. No i ciekawym, jak
po tej konferencji" bd panowie z Zachodu wyglda i jak sobie
poradz z coraz bezczelniejsz Rosj?

Nadgryzana komunizmem, ot to. A gupi Le Monde" co-
raz bardziej si z tego cieszy, przezywajc komunizm socjalizmem"
i winszujc sobie, e on ju stoi anfe portas. Okropnie si na przy-
kad ciesz Portugali i potpiaj nawet... portugalsk parti socjali-
styczn, e nie chce si podda dyktatowi mniejszoci, czyli ko-
munistw oraz wojska. I w kocu komunizm tam wygra terrorem
i zniszczeniem wolnoci politycznych jak kilkadziesit lat temu
w Rosji. A moe w ogle komunizm na wiecie wygra? Twrca
amerykaskiej bomby wodorowej, Teller, znany antykomunista, nie
wyklucza jednak, e wiat, znuony trudnociami i komplikacjami,
przyjmie ze zmczenia wyjcie komunistyczne jako... proste do zro-
zumienia.

Istotnie, kto si oprze? Opr si pastwa wysoce uprzemyso-
wione, o silnych i zamonych klasach rednich, gdzie w epoce au-
tomatyzacji robotnicy czy pracownicy rolni nie stanowi wikszo-
ci, a przy tym maj si dobrze. Opr si wic Stany Zjednoczone,

854

NRF, m'e Francja i Anglia, Benelux, kraje skandynawskie, Szwaj-
caria. Ale inni, z ca mas krajw poudniowoamerykaskich i afry-
kaskich?! Mona by zabawi si w Kasandr i przewidzie, e
idea komunizmu, nie wypraktykowana na wasnej skrze (olbrzy-
mie niepoinformowanie wiata), moe si okaza atrakcyjn
w wikszej czci globu. A wtedy co? Nie przesdzajc, czy bdzie
.to komunizm w wersji chiskiej czy ruskiej, i nie opisujc jego zna-
nych konsekwencji spoeczno-gospodarczych, mona by pewnym
jednego: bdzie on orwellowski, bez wolnoci sowa i myli, totalny,
bez pluralizmu pogldw. Czyli e przed niej podpisanym per-
spektywy s adne. I tak mog ju bardzo niewiele, kontentujc si
w Polsce faszowanym przez cenzur ,,Tygodnikiem", a za granic
nie czytywanym przez nikogo, i pisywaniem u Giedroycia. Ale jesz-
cze yo si jak nadziej, tyle e ona kurczy si do minimum nie
ma i nie bdzie koniunktury dla mojego pisania. Czy mona y bez
nadziei? Gdy ma si 64 lata, mona bo niedugo.

30 lipca

Dzi byem w Dolinie Olczyskiej i na Kopiecu z Alin Bier-
nack, crk Grayny Bacewicz. Swoj drog mgbym w tych pa-
mitnikach tyle napisa o rnych ciekawych ludziach, ktrych zna-
em, a ja tylko o polityce i o polityce. Istna mania, wynika
po prostu z bezsilnoci taka, wida, freudowska rekompensata,
wyywanie si na papierze. A tu wok istne wielkie Tworki. Ford
by w Warszawie i Krakowie, witany entuzjastycznie przez nic nie
rozumiejc publik, prasa oczywicie podaa, e to jest historycz-
ne" telewizja pokazuje go cigle z Gierkiem, a to, co mwi, jest
idealnie pozbawione treci po prostu sowiecka mowa-trawa",
przyjta przez Amerykanw z ochot. Ale nie tylko przez Amery-
kanw: cay wiat j przyj, bo zaczyna si wanie owa konferen-
cja w Helsinkach, gdzie zjechay si wszystkie najgrubsze fisze wia-
ta i wszyscy pospou mwi... o niczym, odmieniajc we wszelkich
przypadkach sowa odprenie" i wsppraca", ale nie precyzu-
jc, co te sowa znacz. Zreszt, jak si zdaje, i w tym kocowym
dokumencie konferencji, ktry ma by podpisany, te nie ma kon-
kretw, tylko pobone yczenia. wiat zwariowa i daje si prowa-
dzi na pasku Sowietom, bo ta konferencja tylko im jest potrzebna
zastpuje konferencj pokojow, jest uznaniem, po 30 latach,
wszystkich sowieckich zaborw. Zachd si nie targuje (bo nie wie,

855

o co), wybra metod dogadzania Breniewowi i teraz ju wobec
nas na przykad Rusy bd miay woln rk, mog nam bezkarnie
dawa w d..., a si zakurzy,

I znw wpadem na polityk... By tu par dni Wadek Barto-
szewski po powrocie z Niemiec. Opowiada smutne rzeczy z Za-
chodu, ktrych nawet notowa tu nie bd, a w ogle wykrzykiwa
przy stole rozmaite hece, zadziwiajc ludzi: e np. nie bdzie ogl-
da w telewizji powitania Forda (tym razem zreszt zorganizowano
je przymusowo wygoniono ludzi z biur, aby poszli wita...), bo
jest... przeciwnikiem amerykaskiego imperializmu. Ale w pitk on
ju goni, ma tylko jedn wspln ze mn cech, e wie, jak bardzo
le sytuacja stoi, ale nie traci przez to humoru, przeciwnie, nabiera
jakiego specjalnego (wisielczego?!). No bo w niewoli jestemy ju
na mur, ta niewola staa si yciem, utwierdzamy j w sobie wza-
jemnie moe to ju nie niewola?

Polityka" zaatakowaa mnie wreszcie za zy" stosunek do
narodw murzyskich, bd mia okazj odpowiedzie (odrobina
reklamy). Jutro jedziemy ju do Warszawy, to Zakopane nie byo
ze, cho to ju nie to co dawniej. Ciekawym, czy dostan paszport
do Francji, odpowied tam ju ley. Ciekawe!

6 sierpnia

A wic ju jestemy w Warszawie. Zaraz pierwszego dnia po-
szedem do Biura Paszportowego, gdzie okazao si oczywicie, e
mimo wyznaczonej mi daty o paszporcie ani sychu. Sam wydajcy
paszporty (nowy i nie znajcy mnie) by tym zdziwiony, poszed
gdzie si dowiedzie, bardzo dugo go nie byo, po czym wrciw-
szy kaza przyj pniej, nie precyzujc terminu. Niby e jeszcze
nie upyny dwa miesice. Ale sam by troch zaskoczony

chi, chi...

W Warszawie upa bezlitosny, sierpie to tutaj miesic

emerytw, starzyzna wycieka na ulice, a ja z ni. Prasa pena konfe-
rencji w Helsinkach, na wszystkie sposoby odmieniaj sowo hi-
storyczny", ale nie podano nigdzie... penego tekstu uchwa, ktre
tam zapady- Jest to co absolutnie zaczerpnite z Mroka: z ogrom-
nym szumem zjeda si masa ogromnie wanych osb, wygasza-
j mnstwo zupenie jednakowych i absolutnie pozbawionych tre-
ci przemwie, po czym uchwalaj co, co podobno jest dla wia-
ta niesychanie wane, ale czego absolutnie nigdzie nie mona prze-

856

czyta. Rzecz jest z Mroka i z Orwella. Podobno zreszt sowiecka
Prawda" umiecia w tekst w caoci, u nas natomiast ukazao si
tylko jego omwienie, pomijajce sprawy wojskowe (jawno wszel-
kich manewrw, ich zapowiadanie etc.), sprawy maestw miesza-
nych, czenia rodzin etc. Podobno cao tekstu ma si ukaza ja-
ko osobna broszura (100 stron), ciekawe, czy bdzie on peny czy
take ocenzurowany. A w jaki sposb Rosja ma dotrzyma tych
wszystkich warunkw, np. niemieszania si w sprawy wewntrzne
innych pastw? A finansowanie partii komunistycznych rnych
krajw to nie jest mieszanie si?! A co z ide wiatowej rewolucji?
Kto uwierzy, e komunici sowieccy zrezygnuj z tego wszystkiego?
Wielki to jest blef, przybrany w patetyzm formy a si chce rzy-
ga, czytajc pras, i to nie tylko polsk. Co prawda w Le Monde"
odezwao si par gosw rozsdku, ale byy to (o mizerio!) gosy
rumuskich emigrantw. A takich gosw na zadufanym Zachodzie
to ju nikt nie sucha. ycz im wielu lat sowieckiej niewoli!

Mv na oddziaywania tej niewoli jestemy w jaki sposb za-
szczepieni". Owszem, niektre grupy spoeczestwa po trochu tu
parszywiej, degeneruj si, na to nie ma rady, a jednak jest
tu inaczej, bardziej swobodnie, sowiecko ciy w yciu pu-
blicznym, w prasie, radio, telewizji, biurze ale w yciu prywatnym,
w domu, w rozmowach jest styl inny, jest obca sowieckiej t-
pej powadze autodrwina, jest religia, s rne postawy. Ciekawy po-
gld wypowiedzia na ten temat pukownik Rzepecki, ostatni yjcy
w Warszawie szef Powstania, potem dowdca WIN-u, wizie etc.
Twierdzi on, e o tym, i w Polsce jest inaczej ni w innych krajach
komunistycznych, zdecydoway trzy rzeczy: Katy, Powstanie War-
szawskie i proces szesnastu. Najmniej moe gra" tu proces szes-
nastu, o ktrym opinia niedostatecznie jest poinformowana, naj-
bardziej rzeczywicie Powstanie. Pokazao ono, i jest tu spoe-
czestwo, ktre w odpowiednich warunkach psychologicznych go-
towe jest powici swoj stolic, wszystko, co materialne, i bi si
do ostatka, do mierci. Rosjanie dobrze to zapamitali i boj si te-
go ludu, tak jak ba si mona gotowego na wszystko wariata. Tu
pukownik Rzepecki ma swoj racj - oczywicie, usprawiedliwia
Powstanie, ale co w tym na pewno jest. Dua cena bya zapacona,
jednak rezultaty trwaj.

Gierek stara si, jak moe, eby Polsk zsowietyzowa. Z jed-
nej strony daje atrakcje", samochody, urlopy, bary - niezdarne

857

okropnie, ale zawsze atrakcje z drugiej strony cenzura trwa jak
mur, z trzeciej udaa mu si owa reforma administracyjna. Z jed-
nej strony pozby si potnych, autonomicznych rywali,
owych monych sekretarzy wojewdzkich, z drugiej da masie dzia-
aczy powiatowych moliwoci awansu, zaskarbi sobie ich wzgldy
i wdziczno. Buduje na tpakach, ale buduje. Co tu zreszt wy-
rzeka na tpactwo, jeli prezydenci, premierzy i ministrowie caego
wspaniaego, zachodniego wiata zachowywali si w Helsinkach jak
kompletne tpaki, dajc si Breniewowi wodzi za nos i przema-
wiajc sowieck drtw mow". Co prawda teraz, jak si zdaje,
Amerykanie nieco si zreflektowali, otrzewia ich Portugalia, gdzie
przygotowuje si komunistyczny terror najczystszego rodzaju, po-
czony do tego z wojskow dyktatur (czerwone Chile ciekawym,
czy szlachetni studenci w Paryu te bd protestowa) oraz bez-
czelny wniosek o przyjcie do ONZ dwch pastw wietnamskich
to ju jawne kpiny. Ale za pno si otrzewiaj Helsinkami dali
si ogupi i na to nie ma rady.

Tutaj by jubileusz 30-lecia Twrczoci" i wszyscy ogromnie
podmalaj si do Iwaszkiewicza niestety Tygodnik Powszech-
ny" rwnie (pirem Henia). Ten Iwaszkiewicz, ktry choby za to,
co powiedzia o Soenicynie, wart jest, by dosta po pysku, zbiera
oto od wszystkich laury. Tak toczy si wiatek.

Widziaem si z Kaziem Koniewskim, dawnym moim niby-
-przyjacielem (?!), mieszanin inteligentnego czowieka z dziecico
wystraszonym frajerem. Wadek Bartoszewski dosta paszport do
Anglii. A co z moim paszportem?

Aha, pukownik Rzepecki powiedzia, e sprawy Katynia i Po-
wstania nie da si zagada". To bardzo dobre sformuowanie: Ru-
scy wszystko umiej zagada, ale tego rzeczywicie si nie da.

22 sietpaia,

Mas waciwie rzeczy do opisania, jaki nastrj podnie-
cenia w powietrzu, co si dzieje, kto kogo robi", jakby specjal-
nie zaleao komu na wywoaniu w Polsce rozruchw i awantur.
Bezprzykadna podwyka cen kolei (75% ekspresy, 45% pospiesz-
ne) to tylko jeden z etapw tej dziwnej akcji, inny jej przejaw to nie-
ustajco szerokie plotki o dalszych podwykach, o brakach, o tym,
e Gierek poda si do dymisji. Trudno to wszystko zrozumie,
przecie "Gierek ma sukcesy", Helsinki i traktat z Niemcami, ze

858

Schmidtem (co prawda ani jedno, ani drugie dotd nie ogoszone
istna operetka) - wic chyba si nie da? Czy to robi Szlachcic czyJa-
roszewicz diabli wiedz, ale kto to celowo robi. Plotki odnosz
skutek, run na sklepy trwa, nastrj diabelski, do tego upay, jakich
dawno nie byo. Co przedziwnego.

A tu na wiecie te rne ciekawe draki, w Portugalii na
przykad, gdzie komunistom nie udaje si jednak narzuci swojej
woli i gestii. Soenicyn lepie si w Ameryce (biedny, nie suchany
komiwojaer prawdy"), Sacharow wysa na Zachd przez on
swoje pamitniki, ktre si drukuj w jakim woskim pimie so-
wem draki i cuda. Ale nic to wszystko nie pomoe, Ameryka twar-
do pomaga Rosji, inwestuje w ni gospodarczo i cho zaczynaj si
tam pewne wtpliwoci i sarkania, bdzie to robi dalej, a im si
co w mzgach odkrci, na co jednak mona dugo czeka i nie
wiadomo (przynajmniej nam), od czego to waciwie zaley. Taki to
jest jeden wiat.

Miaem spotkanie tak wariackie, e a niewiarygodne, sam le-
dwo w nie wierz, ale fakty s faktami. Wieczorem w Alejach Ujaz-
dowskich szedem lekko zawiany i spotkaem dwch facetw. Jeden
z nich pomacha do mnie rk, by to Schaff. Poszedem si
przywita, wtedy ten drugi te poda mi rk, zanim si opatrzyem,
a by to Zenon Kliszko... Zbaraniaem, a on od razu zacz m-
wi, e czyta jakie tam moje felietony, ale e bardzo mu trudno do-
sta Tygodnik", bo podobno... umniejszyli wam nakad". Zbara-
niaem cakiem na tak bezczelno i mwi, e to on przecie sam
zmniejszy nam nakad Tygodnika" z pidziesiciu tysicy na
czterdzieci. Ja? powiada. A kiedy?! Wtedy, gdy gosowali-
my przeciw ustawie o dobrach pokocielnych na Ziemiach
Zachodnich, pobieg pan do telefonu i kaza zmniejszy nakad.
A ma pan na to wiadkw? on pyta. Oczywicie i to wielu m-
wi. Wtedy zmieni temat i zacz o powieciach Widziane z gry"
i ledztwo", e ta pierwsza dobra, a ta druga plotkarska i niepraw-
dziwa, tak jak rzekomy wywiad z Gomuk, ktry ukaza si kiedy
w Izraelu. Mwi mu, e to nie ja pisaem te powieci, ale on swoje
powtarza. Wobec tego mwi, e w ogle nie powinienem z nim
rozmawia, bo on twierdzi, e ja chciaem zabi Gomuk. Nie
twierdziem on na to tylko dostaem stenogram waszej rozmo-
wy z Andrzejewskim i tam to byo. Ale przecie ta rozmowa mia-
a miejsce u mnie w domu! Wic to takie Watergate?! - Mona to

859

tak nazwa Zenu na to. Zbaraniaem znowu na t bezczelno
kompletnie. W kocu mwi mu co tam o Rumunii (z racji ydw
chyba si zgadao), a on na to: W Rumunii pan by ze mn tak na
ulicy nie rozmawia. Bo pan by w Rumunii tak po ulicy nie cho-
dzi zareplikowaem na szczcie, bo bez wdki bym pewno tak
nie trafi.

Taka to bya rozmowa ale to osio nieludzki i niczego si
od tamtych czasw nie nauczy! Ale ledztwo" go zabolao bo
tam o nim pisz nieszczeglnie, h, h!

Schaff pobieg potem za mn i przeprasza mnie, e on roz-
mowie nie winien, bo spotka Kliszk przypadkiem. Gadalimy
jeszcze chwil on te nie za mdry. Kto to nami rzdzi w ogle?

27 sierpnia.

Znw tydzie mocno upalny, bywaem nieco w SPATiF-ie,
mczc si z pijanym Iredyskim. Ale oto dzi sensacja: dostaem
paszport!! A wic dua zmiana yciowa, trzeba przestawi przer-
ne plany, zobacz Ksicia i innych! Jak zwykle chc to poczy z za-
proszeniem niemieckim, chciabym te skoczy do Szwajcarii, mo-
e do Anglii. Najgorzej odbije si to na tym nieszczsnym dzienni-
ku (ju 14 brulionw!), bo, cho jad dopiero za miesic, przestaj
go pisa i wznowi dopiero po powrocie. Za granic tylko notuj
dni i wydarzenia w kalendarzu do dziennika nie ma tam gowy.
Zatem, na par miesicy PRZERWA.

2 maja.

A wic zblia si ju miesic, jak wrciem z zagranicy
(5 kwietnia). Siedziaem przeszo p roku, byem te we Woszech,
w Szwajcarii, w Anglii i dwa razy w RFN, czyli Bundesrepublice. Te-
raz za to historia, bo 8 marca w jedenastym numerze Spiegla" uka-
za si mj felieton, napisany w Paryu (Spiegel" zamwi to, gdy
jeszcze byem w Warszawie, przetumaczy niejaki Szulczyski, emi-
grant z Warszawy). Byo tam o Stalinie, o przymusowej naszej mi-
oci do Rosji i o pruskiej mentalnoci NRD. Po paru tygodniach
Putrament napisa w Literaturze" paszkwil na mnie, twierdzc
m.in., e ja pisaem, i w 1939 roku trzeba byo i z Niemcami na
Rosj. Nic takiego nie napisaem, wic si wciekem a on po-
dobno wcale owego Spiegla" nie czyta, tylko mu ukaszewicz, ja-
ki kacyk z KC to powiedzia. Idiota ten Putrament, wcale nie wie-
dziaem, e taki ciki idiota. Kieruj wic spraw do Sdu Kole-
eskiego ZAIKS-u, tak to sobie pomylaem, a Macuyski i Ko-
odziejski (dyrektor generalny), cho z wielkim cierpieniem, ale
skarg moj przyjli. Tymczasem jednak ten ukaszewicz zarzdzi
podobno dla mnie zakaz druku i w Tygodniku" wszystko mi kon-
fiskuj. A wic znowu podobna historia co ju par razy z kolei,
po Bierucie, Mazurze, Gomuce w epoce Gierka. W dodatku na
lotnisku (przyleciaem z Berlina Zachodniego przez Frankfurt) ode-
brali mi pi ksiek (4 wydawnictwa Kultury" i francusk, Reve-
la, o totalizmie), a na milicji targowali si z wydaniem dowodu oso-
bistego, e za dugo byem za granic i nie w tych krajach, co trze-
ba, musiaem pisa jakie tam owiadczenie. Sowem nalot na mnie
jak si patrzy.

Najgorsze, e skonfiskowali mi dwa felietony o Niemczech,
zostanie wic ten pobyt bez wiadectwa, a wszystkie inne pobyty ja-
ko w felietonach uwieczniem. Szkoda. Ale com w Spieglu" napi-
sa, tom napisa, a jeszcze posaem artyku do Wiednia, no i nowy

86l

romans" wyszed*. Trzeba si raz na staro zabawi i powiedzie
troch prawdy, nie tylko te cige p- i wierprawdy, od ktrych
chce si ju rzyga cakowicie, bo cenzura tu wrcz niewiarygodna.

Trzeba by tu jeszcze napisa o wstrzsach, jakie przeylimy.
Jeden prywatny: Lidia pojechaa do mnie do Parya (tym razem do-
staa paszport!), zamaa w metrze nog, wrcia samolotem, jest po
operacji (ruby metalowe w nodze) i ley jeszcze to potrwa ze trzy
miesice. Druga sprawa, publiczna: Stomma wstrzyma si od go-
su nad now konstytucj i wylecia z Sejmu, bo jest ju po wybo-
rach". Obecny skad Znaku", ktry zreszt bezprawnie przy-
waszczy sobie nasz star nazw, jest: ubieski (prezes i czonek
Rady Pastwa), Zabocki, Auleytner, Ozdowski, Bender. A wic ko-
niec naszego ruchu", Stomma jednym gestem odkrci 12 lat b-
dw i idiotyzmw (wymuszany przez parti skad koa), ale klub
diabli wzili w sposb kompromitujcy ukaza si wszem wobec
wieloletni wewntrzny rozkad.

Duo by zreszt o tym wszystkim pisa, choby o protestach
w sprawie konstytucji (sam taki protest podpisaem z Parya to
te jeden z dwch gwodzi do trumny). A take o zagranicy i wra-
eniach, tudzie o moim tam rozrabianiu". Bd o tym wszystkim
pisa, na razie dzi to tylko przymiarka do tego, przez wiele miesi-
cy zaniedbanego dziennika. A i przyzwyczaja si do kraju te trze-
ba na nowo. W dodatku nie wiadomo, co po tych wszystkich zna-
kowych" rozrbkach bdzie z Tygodnikiem Powszechnym" . So-
wem istne trzsienie ziemi. Tak si kocz zabawy chi!

9 maja.

Wci si wydaje, e nie ma czasu bo on tak szybko ucieka,
a oczywicie nic si wwczas nie robi (dlatego czas jest lekki). Tak
czy owak, nie mam kiedy zapisa jakich gbszych" refleksji nad
tym, co widz, co odczuwam bd co bd po duszym pobycie na
Zachodzie.

Skoro wic tego czasu (psychicznego) na razie nie ma, trzeba
cho pokrtce zanotowa najwaniejsze fakty tyczce si mnie, aby
zachowa jak ogln ram, e niby niniejsze zapiski to jaki pa-
mitnik, utrwalajcy to i owo z mojego ycia. A fakty s do za-
bawne i nadspodziewanie optymistyczne tak jest zawsze, gdy

* Ludzie w akwarium", Pary 1976.

86z

czowiek o nic si nie stara i rezygnuje. Zrezygnowaem ju
z tego, eby mnie drukowali, przygotowaem si na dug, pust
przerw, jakich ju w yciu miaem sporo (w kocu i okupacja to
byo co w tym rodzaju), pogodziem si z tym duchowo, a tu nagle
partia nasza ustpia. Wydrukowali mi felieton, bojc si zapewne
wrzasku, jaki podnieli dziennikarze zagraniczni a podnieli go
bez mojego w tym udziau, jako sami z siebie. Jednoczenie zjawi-
li si parlamentariusze" od ZAIKS-u i Putramenta w postaci An-
drzeja Szczypiorskiego. Zaproponowali pewn modyfikacj mojego
sprostowania do Literatury" i e wtedy Putrament uzna na pimie
swj bd". Zgodziem si, ciekawym, co oni napisz i jak Putra-
ment wypacze si z gupiej sytuacji. Podobno Macuyski bardzo
w mojej"sprawie walczy, a zajmowali si tym wszystkim ni
mniej, ni wicej dwaj czonkowie samego Biura Politycznego
doprawdy, e nie maj wikszych zmartwie! Waciwie to Pucio
mnie ocali, bo przez swoj bujd odwrci uwag od tego, co ja na-
prawd napisaem. A partia nasza zlka si w tej sytuacji (Gierek je-
dzie do NRF) midzynarodowego haasu dobrze to wiedzie. Ha-
as by zreszt raczej wyimaginowany ni realny, cho rzeczywicie
zagraniczni dziennikarze latali tu jak psy ale numer wyszed"
bez mojego w tym udziau. Kademu to, na czym mu mniej zale-
y" bo ju przygotowaem si na dugie milczenie i skupienie,
oraz na te zapiski zaczem je wszake w 1968 (3 lata milczenia!).
Korzystajc z okazji zapowiedziaem zmian nadtytuu felieto-
nw bd si one teraz nazywa Woanie na puszczy". Cieka-
wym, czy cenzura si zgodzi - gupia zreszt ta cenzura teraz jak
but.

Tymczasem ukaza si (w Paryu) mj nowy romans", a s
tam cytaty z najgupszych artykuw Macuyskiego i aluzje do je-
go osoby. Podobno on ju o tym wie i jest wcieky a to heca! Wy-
jd na rzekomego niewdzicznika, ale przecie to nie ja pisz, tylko
Staliski. I to dla bardzo w kraju niewielkiego krgu osb.

29 maja.

Zimno jak w padzierniku i smutno. Objechaem Polsk wraz
z moimi Niemcami (1424 maja), opisaem to w duym felietonie,
ale boj si, e go cenzura pokreli. Z t cenzur to ju kara Boa,
me wiadomo, jak pisa, przecie form felietonu wyeksploatowa-
em do dna przez te lat trzydzieci, nic si chyba wicej zrobi ju

865

nie da. I w dodatku nie mam do tego pisania naboestwa: rzecz
sprowadza si do zaznaczania swojej opozycyjnoci, o ktrej ju
przecie wszyscy wiedz, ale ktra tak goo" zaznaczona nic ju
nie znaczy. Hamilton napisa,.e jestem trupem opozycjonisty, kon-
serwowanym przez ich" wobec mnie opozycyjno. Cakiem
susznie wiem ju o tym: obrzydzili mi moj demonstracyjn
i symboliczn opozycyjno, to tylko pusty gest. Ale i ten gest im
przeszkadza wydano ksieczk z jakiej tam narady o kulturze,
gdzie wanie w sekretarz KC ukaszewicz oraz Szydlak pluj na
mnie, ile wlezie. Oczywicie mwi straszne bzdury, ale utrzymane
w terrorystycznym rozpdzie, ktry na nie uprzedzonym musi ro-
bi wraenie. Na mnie zreszt te robi wraenie beznadziejnoci.
Beznadziejnoci moich wysikw. Owszem, udao mi si wzbudzi
ich wcieko, ale to, co powiedziaem czy napisaem, zrobiem za
granic. Tu do wiadomoci ludzkiej nie doszo, a nawet gdyby do-
szo, to nic z tego nikomu, skoro adnej dyskusji nikt z tym nie po-
dejmie, adnej spoecznej roli to nie odegra.

Kwadratura koa, zatkany pysk! Rozumiem starego profesora Li-
piskiego, ktry wci pisze obszerne memoriay i listy do Gierka.
Ostatni, ktry mam, jest wrcz wspaniay, opisujcy drastycznie sytu-
acj Polski, histori z Rosj (nie brak paktu RibbentropMootow
oraz Katynia), domaga si sprawiedliwoci, wolnoci, zniesienia
cenzury i jak to on zwykle powiada, e wtedy dopiero bdzie praw-
dziwy" socjalizm. Bardzo odwanie i piknie to napisa, ale w prni,
cho paryska Kultura" na pewno przedrukuje. C, milczenie jest
najstraszliwsz bronijak zamroenie. Inna rzecz, e co ma w Gie-|
rek odpowiedzie? Moe tylko go kamliwie zaja (co ju zreszt raz
zrobi) gdy tylko sprbuje jakiej rzeczowej polemiki, musi powie-
dzie, o co chodzi, a wtedy moe sam wylecie. Absurdalna sytuacja1
bez wyjcia: jak powiedzia kiedy Mycielski, nie mona przekonywa .
biskupa, e Pana Boga nie ma, bo co bdzie, jak si go zaamie, co on
ma wtedy zrobi?! Dlatego ci ludzie musz by zimnie cyniczni, bez
adnej, najmniejszej w tej postawie luki. A swoj drog podziwiam
energi starego profesora i dobr wol, jak w spraw wkada!

Tak wic, nie widz perspektyw dla opozycji". I w ogle stra- i
ciem energi to smutne. Co prawda w tych zapiskach nieraz ju |
byem beznadziejny", a potem jako znowu szo. Ale w kocu
rzecz si urwie, nic nie trwa w nieskoczono. A jutro mija 8 lat
prowadzenia tych notatek. Ciekawym, czy one przetrwaj i czy si

864

komu na co przydadz? Boj si, e bd mao ciekawe i mao zro-
zumiae. Przepadn jak ycie.

Putrament adnego sprostowania nie umieszcza podobno
mu Szydlak zakaza i jeszcze przegraa si na mnie. No tak oni nie
chc zaama swojej lodowatej ciszy wobec opozycji to ich
jedyna bro i zrezygnowa z niej nie mog. Ludzie uwizieni tak
jak i my.

20 czerwca

Rzadko teraz pisuj w tym brulionie, coraz rzadziej, ale moe
do 10 lat docign, bdzie to niby liczba okrga" i wwczas jako
by trzeba pomyle, jak to zabezpieczy, poprawi, gdzie umie-
ci (?!). No bo jakie tam yciowe remanenty' i porzdki robi ju
trzeba. .

Tymczasem wci prbuj przyzwyczai si na nowo do Pol-
ski Ludowej, co tym razem jako atwo nie idzie. Zasza tu
chyba jaka przemiana, waniejsza, zasadnicza, po prostu ilo
przesza w jako", ludzie decydujco si zmienili i z tymi nowymi,
zmienionymi, trudno znale wsplny jzyk zreszt w ogle nie
mieliby chyba ochoty ze mn gada. Jak powiedzia dyrektor Koo-
dziejski z ZAIKS-u, nasi obecni wadcy to ju nowa rasa", w do-
datku solidnie odhodowana, bo yj dobrze, skoczya si gomu-
kowska asceza i doktrynersko, jest za to nowego typu czerep ru-
baszny", odpasiony, elegancki i sprytny jak diabli.

Ten spryt i elegancki sznyt" popacaj bardzo ostatnio oka-
zao si to podczas wizyty Gierka w Bonn. Niemcy wrcz si przed
tymi facetami paszczyli, gsto si w dodatku bijc w hitlerow-
skie piersi. A Gierek puszy si askawie tak to caa tragedia pol-
sko-niemiecka zmienia si teraz w komedi, bo to nie ci ludzie
sprawujcy totalno-mafijn wadz powinni zbiera odszkodowania
za zbrodnie Hitlera, odszkodowania zarwno moralne, jak i mate-
rialne, ktre zreszt z radzieck pomoc cakiem gadko zmarnuj.
Gierek mia wywiad w Spieglu" (mj nastpca!), gdzie si nader
prymitywnie wykrca ze wszystkich pyta gospodarczych, zreszt
w ogle duo tam bujd powiedzia, cho niby w tonie askawym.
Sowiecki aparatczyk", a dobrzy Niemcy" na to si bior - taki
to jest mechaniczny, a zarazem perfidny schemat historii politycz-
nej. I zrb im dziecko nic nie pomoesz, oni, komuchy, s na
wierzchu, oni uosabiaj Polsk i tyle - a my" to ju gasncy wiat.

865

I w ogle cakiem to inna Polska coraz bardziej jed-
nolita i szara psychicznie, dosy karierowiczowska, materialistyczna,
wrcz wieprzowa. To waciwie nieuniknione, moe w kocu zdro-
we, tyle e jest ju czasem po sowiecku nijaka i wykorzeniona. Wi-
dziaem to nad morzem, w takim Koobrzegu, gdzie ludzie wyrzu-
ceni z historycznego starego" wschodu i osadzeni na poniemiec-
kich, pozbawionych historii piaskach nie wiedz w ogle, kim s:

przyszli znikd, zdaj donikd, a cieniutka warstewka ideologicz-
nego gadania o socjalizmie i Polsce Ludowej adnego historyczne-
go rodowodu im nie daje. Stalin wiedzia, co robi, gdy przenosi
Polsk na zachd.

Nowa to wic Polska, niewiele majca zwizku z poprzedni,
czego nie moe poj w Paryu Ksi, ktry adnego sowieckiego
kraju z bliska na oczy nie widzia.

l lipca

Ale si nagle heca zrobia niesamowita - a wic jednak nie ta-
ka za ta Polska, jak si myli, sta j jeszcze na zrywy, tyle e zrywy
te zostaj potem przez rzdzcych oligarchw spotwarzone i tak
obkamane, eby nikt si nie mg zorientowa, o co waciwie szo.
Metoda ta daje rezultaty, ale na dusz met jest zawodna. Myl,
e w gruncie rzeczy pierwszy aobny dzwon dla ekipy Gierka ju
zadzwoni, wprawili go w ruch robotnicy z Ursusa, Radomia, Poc-
ka i innych miast, kolejarze z caej Polski, sowem tumy, ktre si
wreszcie wcieky.

Bezporedni przyczyn wciekoci stao si przemwienie
premiera Jaroszewicza, wygoszone w Sejmie i nadane przez telewi-
zj w czwartek 24 czerwca. Szo o podwyk cen, o ktrej od
dawna przebkiwano, ktr w takiej czy innej formie zapowiadano.
Podobno od paru dni bya ju mobilizacja milicji i stray ogniowej
w gmachu KC, liczyli si wic z bomb, ale nie tak, czysto robot-
nicz chi, chi! (I znowu jak nad morzem, nie studenci, nie literaci,
nie syjonici" - tylko wanie klasa robotnicza").

Jaroszewicz gada dugo, z napiciem i widocznym stra-
chem sypa cyframi (chodzi o podwyk podstawowych cen
ywnoci), w zakadach pracy ju dostarczono przygotowane druki
z nowymi tabelami pac, ba, gdzieniegdzie wypacono ju podobno
dodatki do pensji. Przemwienie Jaroszewicza obfitowao w rzeczy
bezczelne, ktrych zreszt oni za bezczelne wcale nie uwaaj, bo

866

stracili czucie, gdzie s i kto ich sucha - telewizja to jednak nie ze-
branie partyjne. A wic nieustajce samochwalstwo, a wic utosa-
mianie partii i rzdzcej kliki z narodem, no i najbezczelniejsze, e
oni maj do narodu askawe zaufanie" i wiedz, e ich poprze. Je-
li chodzi o argumenty natury czysto ekonomicznej, to by moe,
i podwyka jest dla nich w tej sytuacji nieunikniona, bo znaleli si
w potrzasku, ale trzeba by wyjani, gdzie podziay si zagraniczne
kredyty, po co takie gigantyczne inwestycje jak rozwrzaskiwana bez
przerwy przez pras sowiecka" huta Katowice", wreszcie dlacze-
go poziom usug i handlu jest u nas niszy ni w Afryce: to nie tyl-
ko ceny spoywcze s na wiecie, mona sterowa konsumpcj na
przykad przez sie tanich barw, lansujcych tak ywno, jaka si
pastwu bardziej opaca. Lecz tego nasi mdrcy ju nie potrafi, po-
za tym do rozbudowy usug trzeba mie ludzi, a tu wszyscy wleli
w inwestycje kopalniano-hutnicze. Du cz zagranicznych kre-
dytw wydano na nowoczesne maszyny do cikiego przemysu,
ktre nie zawsze maj zastosowanie. I oto zaplta si no-
woczesny" pan Gierek we wasne sida. I kredyty zagraniczne trze-
ba paci!

Tego wszystkiego zgoa ju nie rozumia nastpny, jedyny po
Jaroszewiczu mwca, pan Babiuch, podobno szara eminencja
wadz partyjnych, przemawiajca nie wiadomo dlaczego w imieniu
caego Sejmu. Wyduka on z kartki szereg pochwalnych frazesw
na cze partii i jej projektu podniesienia cen. Jak ma przekona na-
rd czowiek, ktremu nie wolno powiedzie nic od siebie, tylko
musi wszystko przeczyta? To ju tajemnica partyjnych psycholo-
gw. W czasie jego przemwienia pokazywano czasem twarze po-
sw: zbaraniae i bez wyrazu. Swoj drog szczcie ma Stomma,
e nie jest ju takim osem. A inni katolicy"?!

Po takim prowokujcym spektaklu, oczywicie zaczo si...
Dokadnie nie wiadomo wszystkiego, bo prasa" niczego nie poda-
a, domyla si trzeba z lunych wiadomoci, z przemwie, aluzji,
pogosek. W kadym razie pewne jest, e: a) w Ursusie (mj
Niedwiedw") wybuch strajk okupacyjny, potem ekipy robotni-
cze rozkrciy szyny, wstrzymujc duy na tych liniach ruch poci-
gw; stany dugie szeregi pocigw, m.in. zatrzymany zosta eks-
pres do Parya mwi, e jadcy nim dziennikarze francuscy zro-
bili zdjcia z caej historii i e nadano to we francuskiej telewizji; b)
w Radomiu robotnicy licznych fabryk wyszli na ulic, podpalono

867

gmach Komitetu Wojewdzkiego, spalono liczne auta i ciarwki,
straty spore; c) wybuchy strajki w wielu fabrykach na terenie kraju,
m.in. w pockiej Petrochemii, w Warszawie na Zoraniu etc.; d) straj-
kiem zagrozili kolejarze, ruszy si te lsk.

W tej sytuacji rzd si cofn. W 24 godziny po pierwszym
owiadczeniu Jaroszewicz z aobn min wyduka w telewizji, e
wobec nowych gosw w dyskusji" (jakiej dyskusji?!) rzd zawiesza
podwyk cen i debat sejmow na ten temat, obiecujc" opraco-
wa nowy projekt, uwzgldniajcy zgoszone poprawki (kto i gdzie
skada jakie poprawki, to ju ich sodka tajemnica). A wic klapa
niezwyka i kompromitujca.

Co dalej?! Snuto najfantastyczniejsze przypuszczenia, na przy-
kad o dymisji Jaroszewicza mwi o tym nawet stary cynik So-
korski, ktrego spotkaem w ZAIKS-ie (oni po swym odejciu za-
raz zaczynaj myle normalnie", to znaczy tak jak my, o niczym
nie poinformowani inteligenci"). Prasa nie pisaa o niczym wyra-
nie, ale potpiaa wichrzycieli" i ekscesy nieodpowiedzialnych
elementw" taktycznie wydawao si to bardzo gupie, bo przed
kim w takim razie obywatel premier ustpi przed garstk
awanturnikw?! To ju godniej byoby ustpi przed klas robot-
nicz! Zreszt gupota prasy w tych dniach pobia wszelkie rekordy.
No, a w telewizji wystpi nasz kieszonkowy Himmlerogoebbels,
nieoceniony Maciej Szczepaski, okropnie si przegraajc
przypominao to sawne przemwienie Cyrankiewicza z roku 1956,
o owej rce, ktr trzeba obci". I tamten si wygupi, i ten teraz
rwnie cho o tym jeszcze nie wie.

A potem zacza si komedia na caego: wiece w caym kra-
ju, gdzie deklarowano wierno dla decyzji rzdu (tylko nie wiado-
mo, dla ktrej decyzji: tej podwyszajcej ceny czy tej anulujcej
podwyk), potpienie dla nie nazwanych szkodliwych elemen-
tw" oraz przysigano pracowa do upadego. Byo to absolutnie
co z Orwella i co z Mroka, bo krzyczc, ile wlezie, nie mwio-
no w gruncie rzeczy, o co chodzi. W Warszawie w poniedziaek
28 czerwca wstrzymano na gwnej osi ruch i tumy zbaraniaych,
spdzonych z fabryk i biur ludzi ruszyy na Stadion Dziesiciolecia
na wielki" wiec. Wiadomo jednak byo, e Gierek i Jaroszewicz
oraz reszta pojechali do Berlina Wschodniego na midzynarodowy
zjazd partii komunistycznych, wic nic wanego na razie nie bdzie.
Istotnie, na wiecu przemawia warszawski sekretarz Kpa, starajc

868

si powiedzie jak najmniej i unikajc jak ognia ws^zelkich pogrek
(wielki to cwaniak i ma swoj wasn polityk), a potem ju byo sa-
mo wygupianie si, m.irt. na patetyczne wygupiai si nieoceniony
Stasio Rysio Dobrowolski - ten to ju nie ma * wcale poczucia
wasnej miesznoci. Tak wic Gierek wyjecha, a sprawa na razie
utkna w bzdurze, z tyni i rzd si wycofa co tu gada.

W tej sytuacji wydawao mi si jasne, e tzw. 7. intelektualici"
powinni si odezwa po stronie robotnikw. Robcbotnicy buntowa-
li si u nas zawsze o kiebas, literaci o Dziady" c?czy konstytucj -
nadarza si wreszcie okazja do zademonstrow;vai"ua wsplnoci
buntu" i do dostarczenia robotnikom (nasza nocywa szlachta!) ja-
kiej argumentacji polityczno-ideowe j.

Szczciem na ten $am oczywisty zreszt potfrmys wpadli nasi
modzi i napisali list. List by prosty: tam gdzie nierie ma moliwoci
dyskusji, prasy, swobody wypowiedzi, tam jedyn^-. form demon-
stracji i protestu jest wyjcie na ulic. Podkreloi'1'no rwnie brak
zwizkw pracowniczych, bo nasze zwizki zawcwdowe to fikcja,
przypomniano dyskusj \v sprawie konstytucji i fak^-t, e gosw kry-
tyczno-protestujcych nigdzie nie podano, a na amatorw spady re-
presje. Jednak pochwalono decyzj rzdu cofnicia * si wobec wzbu-
rzonej opinii i wezwano do dalszej demokratyzacJ^Ji

List dobry i cakiem umiarkowany - myl, e?-e w sposb natu-
ralny wynika on z sytuacji. Warto jeszcze podkrelio, ze milicja za-
chowaa si w sposb rozsdny, nigdzie nie strzelsllano, w Radomiu
uyto tylko gazw zawicych. Podobno nawet byoto tam sporo ran-
nych milicjantw nic pewnego zreszt nie wiadofomo, bo prasa nic
dokadnego nie podaa. W tych warunkach, powtari-rzam, list by nie-
zbdny jako pjcie za ciosem", jako spokojne i z> zdecydowane za-
znaczenie naszego stanowiska. Tymczasem nagle O okazay si trud-
noci z podpisami: stary gupiec Sonimski odmV'wi{ podpisu mo-
tywujc, e nie moe popiera gwatu", inni twierorcizili, i nie wia-
domo, co bdzie" i nie naley si wtrca w rozgggrywki partyjne".
Szlag mnie mao nie trafi na tych gupcw, c z:sa brak instynktu
politycznego: na prowokacj z Dziadami" polecielsli jak na kapust,
a tu, gdzie chodzi o niepozostawianie demonstrujc cych samym so-
bie, naga subtelna rozwaga" polityczna. W re;=zultacie list po-
szed do zagranicznych agencji z zaledwie 11 podpioisami, a do adre-
satw (Sejm, ycie Warszawy", episkopat) zebrano si 15. A oto
one: Kuro, Michnik, Jakub Karpiski, KisielewsHki, Rybicld, Sia-

869

Nowicld, Cohn, Steinsbergowa, Jan Olszewski, ks. Ziej, ks. Ma-
kowski, Lipiski, Pajdak, Adam Szczypiorski, Zawadzki. Dobra psu
i mucha!

W prasie cigle nieludzkie bzdury, paczliwe zaklcia, e stoimy
przy partii (?!) i pracowa bdziemy do upadego, obudne argu-
menty ekonomiczne z powoywaniem si na rzekome komentarze
prasy zachodniej i na to, e w caym wiecie jest inflacja (!!). A tu
rzd i partia wzity w dup, co tu gada. Wszyscy czekaj na
zapowiedzian mow Gierka w Katowicach i na plenum KC. A to
heca - zapali si we wasne sida, bez naszego wspudziau. Chi,
chi! Szkoda tylko, e ta nasza inteligencka opozycja taka marna
i gupia.

3 lipca

Byem wczoraj w Laskach u Adasia Michnika jedyny to wa-
ciwie czowiek, ktrego teraz znosz: jest mody, w gruncie rzeczy
beztroski i bardzo chtny do wszelkiego politycznego czynu. Przy
tym rozsdny i nad podziw obiektywny. Nie ma w nim adnej go-
ryczy po wszystkim, co przeszed to dobry, mocny chopak!

Wysuchalimy tam razem przemwienia Gierka na sta-
dionie w Chorzowie. Przemwienie do aktywu partyjnego to istny
Parteitag analogie s zdumiewajce. No i caa liturgia, okrzyki, wi-
waty co nieprawdopodobnego, a ci ludzie, tysice ludzi, uwaaj
to za normalne. Zanim doszo do przemwienia Gierka (Jarosze-
wicz nic nie mwi, tylko siedzia), przewodniczcy Grudzie na-
wygupia si, ile wlazo, chcc widocznie zaznaczy swoj wano.
Samochwalstwo nieprawdopodobne i bez przerwy, frazeologia oj-
czyniana" mda i wrcz nie do zniesienia, nieskoczone skando-
wanie sw Gierek" i partia", wszystko to potwornie dugie i tak
gupie, e wierzy si nie chce. Kiedy jednak w kocu doszed do
gosu sam Gierek, przemwi do powcigliwie. Oczywicie
samochwalstwa i ojczyzny" mia pen gb, ale o samych wy-
darzeniach powiedzia z ostrona, e chocia potpia warchow"
i niszczycieli spoecznego dobra" (jak Lenin strzela z Aurory",
to te przecie niszczy spoeczne dobro), ale e musi by demo-
kracja i dyskusja, wobec czego odoyli spraw cen do czasu prze-
prowadzenia tej dyskusji". Tak wic Gierek si gadko cofn, za-
maskowane to ma by fal wiecw, gdzie ludzie odcinaj si" od
warchow" i prosz o podwyk cen. Peno tych wiecw w tele-

870

wizji, a si rzyga chce, ale entuzjazmu zbyt wielkiego nie wida:

pierwsze rzdy klaszcz, reszta siedzi zbaraniaa.

Ciekawym, czy to zwycistwo linii agodnej" bdzie miao ja-
kie skutki na plenum KC, czy polec jakie gowy, czy skarc ja-
strzbi" w rodzaju Szczepaskiego lub ukaszewicza. Nie nam,
prostym miertelnikom, sdzi o tym, nie dla nas jest prawdziwa
polityka - dla nas tylko wiece w telewizji. Milicja odbieraa ludziom
Kurier Polski", bo bya tam wzmianka o kilkudziesiciu mia-
stach", gdzie miay miejsce rozruchy. Swoj drog te komuchy s
zdumiewajce, myl, e nie informujc zmieni rzeczywisto, e
wyma j z ludzkiej pamici. A moe i wyma? W jakim to do-
mu wariatw y nam przyszo?

6 lipca

Wczoraj wybieraem si na amerykaskie wito, gdy przy-
sza wiadomo o tragicznej mierci Sonimskiego. Jecha do Obr
z crk Lorentza, pod Konstancinem uderzyo ich z tyu auto. By-
o okoo godziny trzynastej, sam wysiad z samochodu, by zszoko-
wany, zawieli go do szpitala, gdzie umar, chyba na serce, okoo
dziewitnastej. Niezbyt go lubiem, drani mnie, wymylaem na
niego sporo, a teraz mi przykro i troch straszno. Mia 82 lata, sta-
rzec niby, ale krzepki i cho po swojemu ograniczony (zawsze), to
jednak z ywoci udzielajcy si otoczeniu - mia swj urok, dla
mnie chwydiwy, dla innych bardzo nieraz skuteczny. C tu wicej
mwi stao si.

U Amerykanw na wielkim trawniku zebraa si elita" war-
szawska, z rzdu i partii" byli Jaboski, Olszowski, Babiuch.
Amerykany jak zwykle przymilne i niewiele rozumiejce. Byli te
trzej posowie nowego Znaku", ubieski, Zaboci, Auleytner.
Stali z jakim czwartym facetem. Nawymylaem im okropnie, e
gosowali za konstytucj, wystawiajc Stomm na wiatr, a gdy-
by gosowali z nim razem, mieliby mir w narodzie i na wie-
cie, a w kocu partia nasza te by ich bardziej szanowaa. Protesto-
wali, a ten czwarty facet tylko si mia. Potem si okazao, e to
by... Gucwa, marszaek sejmu. Ot to Polska wanie - mieje si,
a swoje robi.

O wydarzeniach ju si nie mwi, cho podobno trwaj jesz-
cze strajki i hece, mwi nawet, e w Toruniu spalono stadion, aby
nie dopuci do wiecu, a znowu do Radomia zwieziono podobno

871

40 000 ludzi z innych miast, bo radomscy robotnicy wiec zbojkoto-
wali. Ale prawdy si nie dowiemy, a w prasie oczywicie nic nie pi-
sz. Istny surrealizm!

Podobno w Europaische Rundschau" w Wiedniu lada
dzie wyjdzie mj w Paryu napisany artyku Czy istnieje wal-
ka o wiat?"! Obok za niego ma by artyku Mieczysawa Rakow-
skiego, redaktora Polityki". To bdzie dopiero nieludzka heca!

9 lipca

Wczoraj by pogrzeb Sonimskiego, koci w. Krzya nabity
tumem, piewali Boe, co Polsk", potem pochwek w Laskach,
gdzie ley jego ona. Przyszli ludzie najrozmaitsi: opozycja", kato-
licy, marksici, dawni i obecni. Uczucia miaem mieszane: z jednej
strony dobrze, e bya taka manifestacja wolna i swobodna, z dru-
giej jednak nasuwao si pytanie, co czy tych wszystkich ludzi
(bezradnych w istocie i zagubionych), jaki to autorytet waciwie e-
gnano. Walczy o rne rzeczy: o pacyfizm (bez sensu przed Hi-
derem), o racjonalizm do prymitywny, niby o socjalizm". Mia
swoj pikn kart przed sam wojn, by odwany, walczy. Ale po-
tem czort wie co. Troch komunizowa, siedzia w UNESCO z a-
ski Polski Ludowej, kiedy wrci do kraju, mocno by niejasny. Do-
piero po Padzierniku zacz by heroldem wolnoci", ale jako
prezes Zwizku Literatw (19561959) zawali mas spraw przez
brak orientacji oraz zaatwianie wasnych interesw. Potem znw
przeszed do opozycji i sta si odwany, zacz pisywa w Tygo-
dniku" (wbrew caoyciowemu sceptycyzmowi), by niby naszym
sztandarem", ale Zjazd Literatw w odzi zmarnowa, rozadowa
najniepotrzebniej w wiecie jakim samozwaczym kompromisem.
Mnie drani aintelektualizmem i egocentryzmem bez wiary, mia-
em zreszt do niego pretensj o Irzykowskiego, ktremu zatru y-
cie, bo go nie rozumia. Pyciarz by, wykrca si dowcipem, ale
polemista byskodiwy, poeta czasem wzruszajcy, dobry komedio-
pisarz, niekiedy trafiajcy w samo sedno. Bg z nim, ale nie bardzo
rozumiem, co to za prorok dla tej zebranej tam rnorakiej inteli-
genckiej rzeszy, ktra przewanie ju nie pamita, co on waciwie
robi? A moe rnorodno jego osoby przycigaa ludzk rozma-
ito? A moe urok osobisty, bo czaru to on by. Siedz zreszt ci-
cho, eby nie powiedzieli, e to zazdro (mj ssiad z Tygodni-
ka"), ale troch tu widz pomieszania z popltaniem". No, i ostat-

872

nio mam pretensj, e nie podpisa naszego protestu w sprawie ro-
botnikw?. Mia swoje personalne zagrywki taktyczne i narzuca je
niemdremu literackiemu rodowisku, wmawiajc, e tylko on jest
sumieniem". No, ale do si naszczekaem, ukamienowaliby mnie
za to! De mortuis. Niech spoczywa w spokoju. A dusza jego? Za ni
si modliem.

Wisia pikny nekrolog rcznie napisany, bo inne cenzura po-
kastrowaa. No c, bya w tym wszystkim jaka nostalgia za wol-
noci, a u starszych tsknota do dawnych czasw. Wreszcie czo-
wiek utalentowany, zostanie po nim luka. Podobno Iwaszkiewicz
chcia w Laskach przemawia, ju siga po kartk (ten to ma tu-
pet!), a tu ksidz powiedzia, e na yczenie zmarego przemwie
nie bdzie. Dobre.

27Upca

Znw dugo nie pisaem, wyjedaem na par dni na jeziora.
A tymczasem zgoszono jednak now podwyk cen, tyle e kom-
promisowo i nie od razu. Jednoczenie zrobiono kilka pokazowych
procesw owych robotnikw, ktrzy brali udzia w najbardziej dra-
stycznych zajciach w Ursusie i w Radomiu. Procesy bez publicz-
noci, kary due (do 10 lat), oskareni rzecz prosta o chuligastwo.
Napisalimy znowu w tej sprawie protest, tym razem do prasy fran-
cuskiej, podpisao go paru literatw: Jacek Bocheski, Kijowski,
Nowakowski, Stryjkowski, Michnik, Lipski, Baraczak, Krynicki,
Brandys, ja oraz oczywicie prof. Lipiski, ks. Ziej i Mikoajska.
Ubecy troch si snuli koo domu. Spotkaem si te z modzie
katolick, ktra prosia mnie, abym zoy prymasowi ich pismo,
wzywajce go do zajcia stanowiska w sprawie robotniczej. Zrobi-
em to, potem zadzwoni do mnie sekretarz prymasa, ks. Godzi-
kiewicz, i dosy by niemiy, czepiajc si braku podpisw i innych
podobnych rzeczy.

Ukazao si Europaische Rundschau" z moim artykuem na
temat walki o wiat. Bardzo to mieszne, bo w tyme numerze jest
artyku Rakowskiego o odpreniu w Europie oraz artyku sowiec-
ki o Syberii, pira redaktora agencji Nowosti" w Wiedniu, a take
Tatu i inni. Sowem wolna trybuna, w myl postanowie Helsinek.
A to dopiero ciekawym, kto za to w dup dostanie! Moe ja?!

Umar brat Lidii, Wadek, rocznik 1915 - po nagej operacji
kamieni ciowych. To smutna wiadomo, bo by czowiek dobry,

875

agodny - za wczenie odszed. W szpitalu po nagej operacji ley

te p. [Edward] Puacz, ksigarz z Ameryki, ktrego namawiam, aby
wydawa krajowe ksiki. Wyda ju Olgierda Terleckiego o genera-
le Sikorskim, ale go tu wykiwali, nie dali debitu, jeszcze si przegra-
ali. Jacy to idioci!

W Warszawie wci upay straszne, niczemu nie suce, tyle
e nic si nie chce robi. Najbardziej teraz lubi Adasia Michnika,
bo jest modzieczy, odwany, z zapaem, nic a nic nie rozgoryczo-
ny. Za to starsi nudz mnie okropnie - wyjtek stary prof. Lipiski
(lat 88!).

7 sierpnia

Dziwna jest sytuacja, do arcia nic nie ma, cukier znikn, inne
rzeczy te, przed sklepami ogony, ludzie wciekli. A jednoczenie
wiadomo, e z 1000 ludzi albo wicej siedzi w wizieniach za czerw-
cowe zajcia, jest terror, mnstwo robotnikw wylano z pracy. Tzw.
rzecznik rzdu Wodzimierz Janiurek (znam dobrze tego zabawne-
go obuza) powiedzia podobno dla prasy zagranicznej (wiadomo
oczywicie te z zagranicznego radia), e procesw w caej Polsce
byo 53. Modzie podniecona, twierdz, e co bdzie", ja co
prawda do tego czego nie bardzo widz podstaw w sytuacji mi-
dzynarodowej, chyba skoczy si po prostu na wylaniu ekipy Gier-
ka i powoaniu nowej, cho te nie widz jakiej. Ano c. Gierek
przesadzi z inwestycjami, chcia robi wszystko naraz, zapomnia
w ferworze o ludnoci, a teraz musi spaca zagraniczne dugi i
klops. Zadziwiajce, jak mao si oni nauczyli z historii Gomuki
i robi dosownie to samo co on, wcznie z dranieniem spoe-
czestwa idiotyczn pras i telewizj. Najwidoczniej w tym systemie
rzdzcy musz by odcici od opinii i le informowani przez ka-
rierowiczw i intrygantw z tzw. aparatu. Beznadzieja!

Rwnie na moim odcinku wadcy zaczli naladowa Go-
muk. Dotd stosowali metod zabjczo logiczn: przemilczanie.
Tymczasem nagle z ni zerwali i dzi w yciu Warszawy" ukaza
si duy artyku Bohdana Roliskiego (redaktor naczelny) Na pra-
wo od prawicy". Rzecz w tym, e ten mj artyku z Europaische
Rundschau" daem rwnie Jerzemu Kulczyckiemu z londyskiej
Odnowy", ktry wydrukowa go w formie broszury w cyklu poli-
tycznych publikacji pierwsza z tego cyklu bya ksieczka Brom-
kego. Nie widziaem jeszcze tej broszury, daem jej tytu Czy ist-

874

nieje walka o wiat?" w Roliski zjeda mnie do gupawo, nie
piszc wcale, e chodzi tam o Rosj i jej ekspansje, przedstawiajc
mnie jako podegacza wojennego" i wroga narodu. Nie wspomi-
na rwnie, e jest to przedruk z Wiednia. Dlaczego przerwali mil-
czenie? Jeden mj znajomy twierdzi, e to na pewno interwencja so-
wieckiej ambasady, e dali im cynk" z Wiednia etc. Moe to za
pikne, aby byo prawdziwe, tak czy owak, cho kamliwie, ale re-
klam mi zrobili wcale, wcale, jako w kocu legalnemu opozycjoni-
cie. A co bdzie dalej, czy jakie represje? Cokolwiek bdzie, wy-
jdzie mi na korzy i na reklam. Biedni, gupi ludzie!

Ada Michnik dosta paszport do Francji na zaproszenie Sar-
tre'a. Zdumiewajca to rzecz, a si boj, czy oni czego nie knuj,
czy na przykad wpuszcz go z powrotem? W kadym razie rzecz
zdumiewajca w tej Polsce to nigdy nic nie wiadomo! Poza tym
tene Ada napisa wietn ksik o Kociele polskim jako przed-
murzu" przeciw totalizmowi, gdzie ruga mocno rozmaitych Ko-
akowskich i Woroszylskich, ktrzy w swoim czasie przyczyli
si do antykatolickiej nagonki. Mam do tego napisa przedmow
i rzecz wyjdzie u Ksicia. Ale bdzie heca na cay regulator!

Wacek w Paryu, Lidia zaczyna ju chodzi. Lato powoli do-
biega koca. Felietony konfiskuj mi co drugi, a z tych, ktre pusz-
czaj, wykrawaj sam cymes". Doprawdy nie wiadomo, co by tu
dalej robi moe pisa now powie, ale jak i w jakiej formie?!
Trzeba bdzie pomyle i co wymyli. A poza tym zamierzam sta-
ra si o emerytur, cho mi w Roliski wymyla, e yj z docho-
du narodowego wypracowanego przez robotnikw". C to za
kretyn i demagog!

ubieski, Zaboci i spka zaoyli konkurencyjny Polski
Klub Inteligencji Katolickiej - bo ten nasz, dotychczasowy, to by
pewno ydowski". Ale gupi ludzie nie wiedz, e sami sobie kopi
grb tym rozamem. Tyle e znw Stomma, Mazowiecki i inni za
bardzo namitnie si tym przejmuj, cay wiat wzywaj na wiadka,
sdzc, e dla wszystkich sprawa jest tak samo jasna. Stomma du-
gie lata pracowa na t sytuacj, dziaajc gupio, dopuszczajc nie-
odpowiednich ludzi i jeszcze im schlebiajc. Powinienem mu
wspczu, ale nie bardzo mog, bo by zawsze apodyktyczny, ad-
nych rad nie sucha i zmarnowa talenty", niczym w ewangelicz-
nej przypowieci. A w ogle wszystko idzie coraz gorzej - jak to na
staro.

875

Przysza mi do gowy zabawna analogia powiedziaem j na-
wet na przyjciu 14 lipca ambasadorowi NRF, panu Ruete, ktry si
bardzo mia. Oto e Niemcy nie przynosz naszym wadcom
szczcia: Gomuka przyjmowa Brandta, bardzo si tym osigni-
ciem puszy, a tu w dwa tygodnie wylecia z powodu podwy-
ki cen. Podobnie z Gierkiem: ogromnie si nadyma i czarowa
w Bonn i zaraz niedugo klops, tak samo z powodu podwyki.
Wprawdzie jeszcze nie wylecia, ale... A znowu wycofanie si Jaro-
szewicza z podwyki na pewno nakaza Breniew, bo przecie by-
o to w przededniu berliskiej konferencji partii komunistycznych,
na ktrej Ufryzowanemu tak bardzo zaleao. Jake to: tu konfe-
ruj towarzysze Tito, Ceausescu, Marchais, Berlinguer, a o miedz,
w socjalistycznej Polsce, robotnicza rewolucja?! Taka kompromita-
cja bya oczywicie niemoliwa: Breniew kaza si cofn, a Jaro-
szewicz wychyli czar goryczy. Ale swoj drog termin sobie wy-
brali na podwyk zupenie jak Gomuka przed Boym Naro-
dzeniem!

12 sierpnia,

To, co si u nas dzieje, mona by nazwa terapi ciszy". Sto-
suje si j we wszelkich dziedzinach, milczy si na wszelkie wane
tematy: polityczne, gospodarcze, zagraniczne, historyczne, religij-
ne, kryminalne, wszelkie. Ludzie nic nie wiedz w ogle o istnie-
niu cenzury, o przesiewaniu wiadomoci prasowych czy radiowych,
o niczym. Nie pamita si, co byo rok temu, bo nikt tego nie przy-
pomina, nie wie si, kto waciwie rzdzi i skd si wzi, wszelkie
konflikty s skrupulatnie przemilczane. Co najgorsze, ludzie si ju
do tego stanu rzeczy przyzwyczaili, nie widz w tym nic nienormal-
nego, dawniej jeszcze interesowali si Woln Europ", teraz ona
spsiaa, zszarzaa i suchaj jej tylko z przyzwyczajenia dawni ma-
niacy. Tak wic to, co mnie si wydaje obkacze i ywcem wzite
z Orwella, tutaj jest ju norm. A wic, o co ja tu walcz o to, co
nikomu nie jest potrzebne?! Zaiste smtna sytuacja. Tu bd wal-
czy tylko o kiebas, moe o cukier, na ktry ostatnio wprowadzo-
no kartki (!). A moe si myl, moe znw nie doceniam spoe-
czestwa?

Niemcy mieli mi da zaproszenie na okres wyborw, ale prze-
lkli si ataku ycia Warszawy" na mnie i pani Rheker, zastpczy-
ni ambasadora, wstrzymaa zaproszenie czekajc, a ambasador

876

wrci. Jakie to charakterystyczne dla kapitulanctwa dzisiejszego
Zachodu nie chc si naraa, nawet w drobiazgu. Komu si nie
chc naraa? Oczywicie Rosji - my jestemy jej substytutem".

Pawe Hertz ma swoj teori czerwcowych wydarze. Twier-
dzi, e Gierek umylnie wybra na podwyk cen termin przed
owym zjazdem komunistycznych partii w Berlinie, chcia bowiem
tam pokaza, e przeprowadzi rzecz parlamentarnie" po publicz-
nej dyskusji, w zgodzie z opini. Uzyskaby w ten sposb awans
wrd swoich", e naprawd jest popularny i nie musi rz-
dzi zamordystycznie. Ale nie wyszo mu to, stao si wielkie gup-
stwo, a teraz podobno mno si procesy, tyle e prasa o nich nie
donosi i nic pewnego nie wiadomo. A kto tak precyzyjnie stosuje
terapi ciszy" i trzyma za mord pras? Mwi, e sekretarz KC
ukaszewicz, ten, co si tak na mnie zawzi. Robi chopak karier
na zamordyzmie, przy okazji niszczc kultur narodow. Klasyczne
teksty romantyzmu i pozytywizmu ju z lektur szkolnych wypady
ale kogo to w wiecie obchodzi?

Umar w Krakowie Wadysaw Wolski (Antoni Piwowarczyk),
stary, przedwojenny komunista, byy minister. Posta wyjtkowo jak
na komunist ciekawa, cynik z poczuciem humoru, kiedy
chcia obali Bieruta (te oczywicie og o tym nie wie) i wyrzuci-
li go z partii oraz z Warszawy do Krakowa. Umar te Wincenty
Krasko, jeden z porzdniejszych komunistw, cho bez znaczenia.
Coraz mam mniej znajomych!

Ten mj dziennik jest tylko o polityce i to o rzekomej polityce,
ogldanej oczyma czowieka izolowanego. Czy to kogo kiedy za-
ciekawi? Hm. Aby si tylko nie rozgorycza i nie zacietrzewia, jak
jaki zgorzkniay starzec. Tyle e ju si to pewno stao.

21 sierpnia

Lato spywa leniwie i ju si koczy, jest chodnawo, licie na
drzewach kolorowe, sowem jesie. Lidia ju wychodzi, ja wybie-
ram si w Bieszczady z moimi szkopami (nigdy tam nie byem).
Ada Michnik wybiera si za granic, dosta paszport (!!), mia za-
proszenie od Sartre'a (!). Dziwy si wic dziej, ale faktem
jest, e dosta. Napisa bardzo ciekaw ksik (wspominaem
o tym) o stosunku tzw. lewicy laickiej" do Kocioa, chce j wy-
da u Ksicia robiem mu do tego przedmow, oczywicie jedno
i drugie pod nazwiskiem, ale nie mam ju wiele do stracenia - po

877

tym ataku ycia Warszawy" na mj zagraniczny artyku nic mi ju
w Tygodniku" nie puszczaj - cho nie wiadomo, czy to oglny
zakaz, czy te po prostu konfiskuj poszczeglne felietony, bo kry-
teria cenzury s teraz takie, e nikt ich nie rozumie, nawet sama cen-
zura, wobec czego konfiskuj na wszelki wypadek wszystko.

Prymas Wyszyski obchodzi swoje 75-lecie, otrzyma z tej
okazji yczenia od premiera Jaroszewicza. wiat si w ogle prze-
krci, gdy prymas jest teraz przez parti nasz dobrze widziany (!),
boj si natomiast jak ognia Wojtyy i sprzymierzonego z nim bi-
skupa przemyskiego Tokarczuka, ktry podobno zbudowa niele-
galnie 20 kociow. Tak wic wystarczy tylko mie cierpliwo, aby
wypadki stay si swoim wasnym zaprzeczeniem: kiedy partia sta-
wiaa na Wojty przeciw Wyszyskiemu, dzi odwrotnie. Co gor-
sza, sam prymas podobno niechtny jest Wojtyle obecnie (za duo
popularnoci wrd inteligencji?), wolaby widzie na tym miejscu
biskupa Dbrowskiego, dzisiejszego sekretarza episkopatu z War-
szawy, a do jego pomocy ksidza Alojzego Orszulika, obecnego re-
ferenta prasowego, strasznie gupiego staroendeka. Wszystko to
mao jest zachcajce. W ogle mona by sdzi, e wszelkie spra-
wy id coraz gorzej: nie tylko u mnie, ale w ogle w caej naszej ko-
chanej Polsce. Owszem, ludzie psiocz, ale na problemy jedzenio-
we, poza tym wydawaoby si nie maj adnego poczucia ura-
onych ambicji politycznych, braku praw czy nienormalnoci sytu-
acji. Pawe twierdzi, e to wszystko wynika z poczucia, i jestemy
w niewoli rosyjskiej i kwita. Ja nie wiem, czy to tak jest raczej pew-
ne organy psychiczno-socjalne (np. zmys polityczny) zanikaj w ra-
zie ich nieuywania. W dodatku s osoby, ktre maj do mnie pre-
tensj za mj wiedeski artyku (czy londysk broszur, co wy-
chodzi na jedno), e rozrabiam", przeszkadzam i niszcz spokj.
Tak si toczy polski wiatek... Najwiksza tragedia to wanie to, e
przy tym systemie Polska stanie si synonimem zakamania, szowi-
nizmu i typowo komunistycznego samochwalstwa ludzie prze-
sikn tym prdzej czy pniej i wtedy nasz tradycyjny patriotyzm
nie bdzie mia sensu, bo jego przedmiot ulegnie cakowitej prze-
mianie i dotychczasowe uczucia stan si bezprzedmiotowe. Co
prawda mio jest podobno lepa, ale chyba nie mio do
kraju, a raczej do jego reimu. Przecie Lenin te nie kocha carskiej
Rosji i godzi si na jej zniszczenie nawet przez wojn...

878

27 sierpnia.

Pucili mi wreszcie felieton, zreszt pod tytuem O niczym".
Jest on rzeczywicie o niczym, bo skonfiskowali w nim wszystko, co
byo ciekawe. Pisaem o Stanisawie Stroskim, ktry cae swoje y-
cie w Polsce rozwija z ogromn werw dziaalno publicystyczn,
po latach za okazao si, e walczy nie wiadomo o co i e
historia unicestwia dokadnie cay jego polityczno-ideowy wiat.
Zadawaem sobie pytanie, czy przypadkiem ja rwnie nie obracam
si w pustce pozornych problemw, z ktrych nic nie zostanie. Po-
niewa cenzura skonfiskowaa wszystko o Stroskim, zostay tylko
moje powtpiewania, bardzo krciutkie, co po ataku ycia War-
szawy" wyglda na demonstracj i bojkot, e nie mog nic innego
napisa. Tego to si moe i nasza gupia publiczno domyli. Sami
wic sobie zrobili gorzej, podobnie jak z cukrem, cenami itp. Gu-
pota rzdzi wiatem!

O gupocie rzdzcych duo ostatnio myl. Na przykad -
sprawa Stommy. Czy nie lepiej im" byo mie czowieka uczciwe-
go i rzeczywistego sojusznika, zamiast go wyrzuca, a dopuci o-
buziakw? Inna rzecz, e casus Stomma" byby dowodem, i mo-
na protestowa, a oni chc tu mie monolit. Ciekawe wobec tego, co
zrobi ze mn? A swoj drog, to nie ma si nawet komu poskary,
adnemu kulturalnemu wiatu", bo w Europie twardo przyjto
dzi zasad cmus regio, eius religio i obie strony milczco j respek-
tuj - nawet Soenicyn spotyka si na Zachodzie z cich dezapro-
bat, bo wystpuje przeciw swej religii". Nowe redniowiecze we
wspczesnych formach. Ale wiat jest wida na to podatny, bo nikt
si nie dziwi, ludzie Zachodu uwaaj absurd u nas za normalny",
my si te godzimy, dla witego spokoju. wiat wyszed z normy...

Wyjedamy w Polsk" ze szkopami, moe mnie to troch
odwiey, bo ju mczce to lato w Warszawie. A ycie pynie...

Adam Michnik zadzwoni do mnie i powiedzia, e te kurwy
zdjy mnie z samolotu". Zdrtwiaem na to i pytam, co zrobi wo-
bec tego. Mwi, e nie mia nic do zrobienia. A gdzie jeste?! py-
tam. A on na to: - W Paryu!! - Tak mnie skurczybyk nabra! Ale
wida, e w dobrym humorze niech si chopak zabawi troch.

l oadsetaika,

A wic znowu kawa czasu przepyn. Objechaem Pol-
sk (poudniowa), potem by festiwal Warszawska Jesie" (20.), no

879

i mas spraw politycznych. Pod wpywem rnych listw i prote-
stw nasi" amnestionowali robotnikw a wic znowu cofnicie
si. I po c byo zaczyna?! Z jedzeniem fatalnie, w lokalach dro-
go jak diabli, w ogle wszelkie ceny id w gr. Pojawia si wobec
tego fala nowych kawaw. Na przykad: l) Nastpia pomyka
miaa by walka z alkoholizmem, a jest walka z zagrych. 2) Dla-
czego w Rosji od paru lat s trudnoci ze zboem? Bo car zrobi za-
pasy tylko na 50 lat. 3) Jaka rnica midzy syjonizmem a impresjo-
nizmem? Odpowied (radio Erewan): Nie wiemy, ale radzi-
my wyjecha!

Trudno mi waciwie zrozumie sytuacj w Polsce, po co zro-
biono te wszystkie manewry, podwyki, z ktrych si wycofano, za-
wracania gowy. W dodatku cofnli si te, jak mwi, przed prote-
stami intelektualistw" (czyli nas), wypuszczajc w kocu areszto-
wanych robotnikw, co prestiowo jest cakiem nieszczeglne,
zwaszcza e tym razem Zachd si spraw zainteresowa, specjal-
nie po licie Kuronia do Berlinguera, dosy w prasie zachodniej cy-
towanym. Nigdy nie zrozumiem tych Gierkw, Jaroszewiczw,
Babiuchw Kliszk i Gomuk troch znaem, a tych ani w zb.
W dodatku gospodarczo te si ju pooyli: wykoczyli jednak rol-
nictwo (to taka komunistyczna specjalno), maj kryzys energe-
tyczny, baagan w kraju jak si patrzy, co stwierdziem naocznie
podczas podry. I ludzie wciekli.

Dostaem wreszcie zaproszenie z ambasady RFN (czyli po
prostu Niemiec Zachodnich), eby przyjecha na 10 dni, mam te
zaproszenie do Danii. Podania zoyem, ciekawym, co z tego wy-
jdzie? Pojechabym w listopadzie, ale przecie chyba paszportu nie
dadz. Chocia jeli Michnik szaleje w Paryu...

Czytam nielegaln" ksik Kazimierza Brandysa, rozpo-
wszechnian w maszynopisie. Ciekawa, nieza, oryginalna, duo
trafnych myli o Polsce. A wic i jego wzio c, nie da si tutaj,
przy tej absurdalnej cenzurze, pisa legalnie. Ja te z felietonami le-
dwo przd, piszc demonstracyjnie o niczym. Skonfiskowany fe-
lieton o cenach (Mj gos w dyskusji") wydrukowaem w parys-
kiej Kulturze". Nikt na to ani nie mrukn, oni ju na mnie nie re-
aguj...

Warszawska Jesie" bya nieza i nie doktrynerska, raczej
obiektywna. Napisaem sporo recenzji do Ruchu Muzycznego",
dam te artyku do Tygodnika". Ale co z tego wszystkiego? Czuj

880

si w ydu jak po sezonie: duo szumu, a zrobiem w gruncie rze-
czy niewiele. I nie wiem, czy co jeszcze zrobi.

14 padzieauka

Spotkaem ssiada Feliksa Widy-Wirskiego, czeka, do kt-
rego nie mam specjalnego naboestwa, ale ktry, wida bardzo
podniecony i wyposzczony, wygosi do mnie ciekaw mow. Na te-
mat, oczywicie, naszych rzdzcych (on sam do nich poniekd na-
lea, by kiedy wojewod i ministrem, potem dla odmiany siedzia
w ciupie, jako przyjaciel Gomuki). Obecny kryzys wadzy uwaa za
psychologiczny: utrata zaufania wywoana przez rzeczywicie arcy-
gupie postpowanie Gierka i spki. Najpierw rozhutali opini
nieustannym krzykiem o nowoczesnoci, zreszt i budow pewnych
nowoczesnych inwestycji (drogowych przede wszystkim, a take fa-
bryki samochodw uczepili si motoryzacji, chcc sobie zjedna
nard, ktry to lubi i uwaa za gwne znami nowoczesnoci), ale,
jak to u nas, przede wszystkim ogromnym, samochwalczym krzy-
kiem. A potem nagle, w najbardziej nieodpowiednim momencie,
wyazi w telewizji premier i wygasza mow upadociow", zapo-
wiadajc podwyki, z ktrych si za trzy dni wycofa. Potem
znw robotnikw ogosi si za chuliganw, drakosko si ich poka-
rze, a z kolei po dwch miesicach zacznie si zwalnia zmieniajc
im kary na wysze nawet, lecz z odroczeniem. Zaiste wszystko to
pozbawione byo najmniejszego sensu, za jednym zamachem wad-
cy stracili wszelki autorytet, bo ludzie przekonali si, e rzdz nimi
idioci. I to idioci bezczelni. Z kolei teraz Gierek wyszukuje i wska-
zuje winnych wrd brakorobw", asi si do Kocioa (co Wy-
szyski zdaje si bra za dobr monet), a na rynek rzuci nagle
mnstwo importowanego chyba misa. Sowem taczy w przera-
eniu, co ludzie doskonale widz oglne zdenerwowanie wadz
jest powszechne i to wanie u ludu", nie u inteligencji. Gdy Gie-
rek mwi, e trzeba odbudowa pogowie trzody chlewnej", wszy-
scy zauwaaj to sowo odbudowa". Jeeli trzeba odbudowy-
wa mwi to znaczy, e co zostao zniszczone! Kto zniszczy,
jak i kiedy, czy bdzie za to odpowiada?! pytaj. Nigdy jeszcze
problem wadzy nieodpowiedzialnej a dyktatorskiej nie stan przed
ludmi w tak penym wietle. I drugi problem: braku informacji.
Pojawi si nawet podobno biuletyn informujcy o tym, co si robi
z robotnikami a wic polski samizdat", o ktrym marzy Gie-

881

droyc. No i Komitet Obrony Robotnikw, ktry zbiera fors na wy-
rzuconych i niepracujcych (komitet z Andrzejewskim i Lipskim na
czele). Ano doigrali si nasi wadcy przez gupot, co staa si
jawn dla wszystkich. Przy tym nie znaj oni pewnej prawidowoci
wasnego systemu: e najpierw rzdz po dyktatorski! bez opozycji,
krytyki, informacji, pusz si i przechwalaj, a potem wylatuj na
mord i przechodz do niebytu, bo nawet nie wolno wspo-
mnie pniej ich nazwisk, tak jak dzi nie wolno mwi o Mincu,
Bierucie, Gomuce,Jdrychowskim. Komunizm nie chce mie swo-
jej historii oto zjawisko arcyciekawe!

A propos tego, zabawn histori opowiada mi Mylik, ten
czowiek niemdry i pechowy, ale moim zdaniem wcale niezy. Jest
on teraz do osamotniony, rozwid si, ma posad w radio i nie
wie, co z sob robi: mwi, e ludzie tutaj nie mog si wyy roz-
budzono im apetyty, a nie dano moliwoci. To ju co, jak na za-
czadzonego histori" Mylika! Ot opowiada mi, e gdy by kie-
dy w Moskwie na kongresie pokoju", Rosjanie powiedzieli mu:
Wy, Polacy, to zawsze musicie nam zrobi jakie wistwo. Na
przykad teraz ogosilicie, e przewodniczcym Komitetu Pokoju
jest u was byy premier (Cyrankiewicz). No bo jest mwi My-
lik. Tak mwi Moskalild ale my mamy takich trzech i ludzie

zaczn si teraz o nich pyta!

I pomyle, e Zachd nic z tego nie rozumie i w ogle nie
chce ani rozumie, ani sysze. Podobno Ford w dyskusji telewizyj-
nej z Carterem powtrzy dwukrotnie, e narody wschodniej Euro-
py s wolne i nie uwaaj si za okupowane przez Rosj. To jest ka-
mie wgielny ich polityki: sprzedali nas za rosyjsk pomoc prze-
ciwko Hitlerowi i nie chc wicej o nas sysze. Chc pokoju, chc
by wybrani, a narody Zachodu ani myl sucha o wojnie, zwasz-
cza atomowej. Nie ma dla nas z tego dylematu wyjcia, opisaem to
w mojej broszurce. Chyba wyjcie przez opr wewntrzny tu mia
racj Giedroyc. Ale ten opr wymaga specjalnej rozwagi i starannej
oceny aktualnej sytuacji w midzynarodowej opinii. A skd wzi te
cechy w Polsce, gdzie ludzi oduczono kompletnie od posiadania
wasnych pogldw, nie mwic ju o prowadzeniu jakiejkolwiek

dziaalnoci politycznej?

Najnowszy dowcip: kady obywatel otrzyma rocznie po

wier wini. A kto bdzie niezadowolony, dostanie jeszcze po ryju!
Gierek i spka naprawd zachowuj si ju jak waci-

882

ciele Polski Ludowej. I wcale, biedni ludzie, nie podejrzewaj, e
prdzej czy pniej czeka ich to, co Gomuk. Potrzeba im psycho-
logw i historykw, ale tego rwnie nie podejrzewaj. Dziwny to
rodzaj skretynienia, spotykajcy u nas sprawujcych wadz. Rodzaj
daltonizmu po prostu. A w tym wypadku to ju naprawd sami so-
bie narobili!

23 padsaecaka

Rzeczywicie kryzys trwa jak cholera: nie ma misa, wgla,
ograniczenia prdu, w ogle nic nie ma. A prasa dalej trbi o wiel-
kich sukcesach, co doprowadza ludzi do wciekej pasji. Dzienni-
karz amerykaski pyta mnie, skd si to wszystko wzio. Trudno
odpowiedzie jaka schizofrenia wadzy. W kadym razie osi-
gnli to, e ludzie widz jednak wreszcie nienormalno sytuacji,
w ktrej dla spoeczestwa nie ma absolutnie adnego ycia poli-
tycznego. Rosjanie mog ten stan rzeczy wytrzymywa, bo u nich
nigdy nie byo ycia politycznego, tylko carski dwr i co najwyej
zamachy na carw. W Polsce na dusz met to si nie utrzyma,
kto signie wic do terroru tak zreszt, jak to byo w 1970. Jak
si to skoczy, nie wiem, ale wyjcia nie wida.

Opozycja studencko-literacko-robotnicza mocno si krystali-
zuje i uaktywnia, walka z ni rwnie. Stary endecki wariat z Lon-
dynu, Jdrzej Giertych, nadesa do kraju drukowan odezw (pocz-
ta dostarczya j adresatom akuratnie), e midzynarodowe Zydo-
stwo" w sobie wiadomych celach chce w Polsce wywoa krwawe
powstanie. W lad za tym pojawia si oparta na tekcie Giertycha
ulotka, gdzie pisz, e gwnym agentem Zydostwa by Sonimski,
teraz jest Adam Michnik, za niebezpieczni agenci wychowani
przez gminy ydowskie" (?!) to W Karpiski, M. Krl i B. Toru-
czyk oraz naiwnie wysugujcy si wiatowemu Zydostwu Stefan
Kisielewski". To ju robtka UB najwyraniej sza. Z kolei kolporto-
wany jest rzekomy list Jerzego Andrzejewskiego, nawoujcy do
rwnouprawnienia homoseksualizmu i wprowadzenia maestw
midzy mczyznami. Oczywista bujda, majca na celu skompro-
mitowanie Jerzego (dzwoni nawet do mnie), ktrego listy do ro-
botnikw kolportowane byy na uniwersytecie i ktry sta si ostat-
nio bardzo popularny. Taka to walka podjazdowa na tajne ulotki, bo
w prasie oczywicie ani o tym wszystkim sowa. Adam Michnik
sterowany i finansowany przez niebezpieczn midzynarodow ma-

885

fi ydowsk zgrupowan w loach B'nai B'rith w Paryu i Nowym
Jorku". C za jzyk, co za brednie jak ze Sturmera".

Poznaem inyniera Jacka Karpiskiego, wielkiego konstruk-
tora mzgw elektronowych, ktry jest odsunity od wszelkiej pra-
cy i pozbawiony paszportu zagranicznegow duym stopniu przez
zawi miych kolegw. Szlachcic chcia go ratowa (mia ambicje
mecenasa nauk!), ale Szlachcic wylecia. Polska na tym Karpiskim
zarobi by moga miliony dolarw, a tu czowiek bezczynny i roz-
goryczony twierdzi, e Rosjanie nie pozwalaj, aby rozwj szed
tu lepiej ni u nich. Moliwe nic przecie nie wiemy.

Cenzura tnie mi felietony jak diabli, pucili mi za to" bez
skrele duy artyku o Warszawskiej Jesieni". Poza tym czekam
na paszport, ale to chyba marzenie citej gowy. Jesie zimna,
mao wesoa. I sporo nic nie rozumiejcych cudzoziemcw si pl-
cze. I by Bumek Heydenkorn z Kanady. Wicej grzechw nie

pamitam.

4 listopada

Cigle trwa tajna walka na ulotki, paszkwile, wierszyki, robi

te rewizje u rnych Kuroniw i Lipskich. Komitet Obrony Ro-
botnikw dziaa, ma nawet rozgos w wiecie i fors dzieje si to
waciwie w myl wskaza Giedroycia, ktry nawoywa do wspl-
nego frontu" tzw. intelektualistw z robotnikami. Ale co taki front
ma da?! Rosja nie zgodzi si na liberalniejszy ustrj tutaj, ma na to
2reszt swoje ukryte sposoby: wystarczy wstrzyma rne dostawy
dla przemysu i ju si robi straszna plajta. A jak si Rosja nie zgo-
dzi (to cae imperium na zachodniej granicy mogoby si jej roz-
pieprzy!), to i Zachd nic nie pomoe. Pan Carter, wybrany wa-
nie na prezydenta Ameryki, powiedzia niedawno, e gdyby, po
mierci Tito, Rosja zaatakowaa militarnie Jugosawi, Ameryka nie
pole tam swych wojsk. Bardzo mdrze, po prostu wskazwka dla
Rosji, aby si nie krpowaa i dziaaa w spokoju. Zaiste, e gupota
wiata zachodniego okazana kiedy wobec Hidera dzi powtarza si
dosownie na nowej spirali dziejw. Dlatego nie wierz, aby naszym
kontestatorom" co si mogo uda, zwaszcza e to w poowie
ydzi, ktrych UB z atwoci skosi wobec opinii do takiej perfi-
dii maj oni zdolno niewtpliw, chocia do niczego innego nie
maj. Ale spoeczestwo, od lat pozbawione ycia politycznego,
prasy i wszelkiej informacji, jest niemdre i zdane na odgrnych

884

macherw, ktrzy, jacykolwiek by byli, maj zawsze przewag. Emi-
gracja bezsilna i gupia, Kultura" nie docierajca do kraju, jedna
Wolna Europa" jeszcze jest, cho osabiona w ogle i brakiem Ja-
na Nowaka w szczegle. Chocia Nowak moe si teraz, przy Car-
terze, odku pomoe mu w tym Zbigniew Brzeziski, ktry cho
nie bdzie nastpc Kissingera, to jednak pjdzie w gr na pewno.
Daj im. Boe, cho ten Carter te wyglda na gupka. W czyich r-
kach s teraz losy wiata?!

Ada Michnik (niebezpieczny agent Zydostwa") jest w Pary-
u i zostanie jeszcze duszy czas. A ja dostaem odmow paszpor-
tu do NRF i Danii. Zoyem odwoanie, ale c z tego?! Jedyna
rzecz realna to oczekiwanie na emerytur. Jak j ju dostan, bd
mg, wedug sw Wadka Bartoszewskiego, spokojnie wymyla
na Polsk Ludow". Tylko co komu z tego?! By tu u mnie redaktor
Timesa", pan Davy, mj stary znajomy, i pyta mnie, po co robimy
t ca opozycj. Odpowiedziaem mu, e dla wasnej satysfakcji
oraz dla wychowania rzdzcych, tudzie, po trochu, rzdzonych.
Na pewno jednak nie dla wywoywania powstania" i nowej Cze-
chosowacji. Czyli e w gruncie rzeczy sytuacja jest bez wyjcia co
zreszt nie od dzi wiadomo. I tyle.

19 listopada

Znw dugo nie pisaem, a tyle si wydarzyo. Nie miaem cza-
su pisa, a nic wanego nie robi zawsze tak jest, e gdy czowiek
pracuje, to ma na wszystko czas, a gdy prniaczy, wszystko mu si
rozazi.

Wic telegraficznie mwic: a) Paszportu nie dostaem, tylko
odmow, wic zoyem odwoanie, b) Wygraem w ZAIKS-ie
spraw z Putramentem o Spiegel", on si przyzna, e mojego arty-
kuu nie czyta, e wprowadzia go w bd osoba trzecia" (ten jaki
dyktator od kultury ukaszewicz). Niestety, werdykt z tej sprawy b-
dzie co najwyej odczytany na walnym zebraniu ZAIKS-u, bo nawet
w biuletynie wewntrznym cenzura nie puci, c) Nasi wadcy Gie-
rek, Jaroszewicz, Olszowski i inni pojechali do Rosji, byli do du-
go, ale nic konkretnego nie ogoszono, tylko t ich idiotyczn
drtw mow o wiecznej mioci i wsppracy. Pojecha te o dzi-
wo Jarosaw Iwaszkiewicz. W takiej roli jeszcze go nie widziano.

A tu nastrj ndzny, w Polsce brak arcia, wgla, prdu, czort
wie czego, w Warszawie jeszcze stosunkowo lepiej jest ni na pro-

885

wincji. Jak oni doprowadzili do takiej plajty, cholera wie, ale musz
odpowiada za wszystko, skoro wszystkim rzdz. Co prawda, niby
jak maj odpowiada? Ludzie wciekli, dowcipy kr gsto. Jaka
rnica midzy Polsk a Titanikiem? Taka, e na Titanicu graa
orkiestra".

Opozycja", czyli Andrzejewscy, Lipscy, Kuronie etc., dziaa,
w dodatku niemiecki pisarz Heinrich Boli zrzek si na ich rzecz
swoich polskich honorariw, ubecy wciekli, szalej, co i ja ju na
sobie odczuwam. Za to dostaem emerytur (8075), mam robi mu-
zyk do jakiego tam teatru marionetek, cenzura puszcza troch
wicej. Z jednej strony chc wic wzi strachem, z drugiej obieca
lepsz przyszo". A co z paszportem? Na razie nic, co poniekd
zrozumiae.

Jaki cel tych wszystkich opozycyjnych dziaa? Osobicie za-
kreliem sobie plan minimum". Ustroju si nie zmieni, trzeba jed-
nak dziaa, aby wychowywa zarazem rzdzcych i rzdzonych.
Rzdzcy zagroeni s skleroz, nieustanne powtarzanie sowieckich
bzdur musi ich zdegenerowa. A znw rzdzeni przestaj rozumie,
gdzie yj, zapominaj w ogle, e mogoby by inaczej, bio-
r nieustajcy bekot propagandy za jzyk normalny. Trzeba wycho-
wywa jednych i drugich, pierwszym przypominajc, e s tu tylko
z aski Rosji, e nie s wacicielami tylko dzierawcami, drugim, e
nadmierny strach i potulno nic im nie dadz. A wic dziaalno
pedagogiczno-propagandowa oczywicie tylko do pewnych granic,
aby nie doszo do sowieckich czogw i drugiej Czechosowacji.
Aby ta dziaalno pedagogiczna bya skuteczna, musi mie swj in-
strument informacji dotd bya nim Wolna Europa", teraz za-
czynaj si tajne biuletyny, czyli samizdat", tyle e i UB wydaje
swoje, aby ludzi zmyli. Oczywicie, tacy co to wszystko robi, jak
Kuro czy Lipski, ponosz koszta, yj w napiciu nerwowym, nic
nie mog robi dla siebie, na pozr marnuj ycie. Dlatego ja si
trzymam troch na boku, chc przecie pisa, no i mam Tygo-
dnik", ktry sw ppowin czy mnie z yciem normalnym". Ale
i to si skoczy nie wtpi. W kocu wszyscy oberwiemy.

Mazowiecki wrci z Zachodu w euforii, tak to dziaa, jak si
tam jest duej, bo si myli, e ich wolno jest dla nas, a ich kate-
gorie s naszymi. Powiada, e tu si zliberalizuje, bo nie ma co je.
Bzdura oczywista akurat bdzie odwrotnie. A znw Amerykanie
maj sw idiotyczn teori: e kiedy Rosja przestanie czu jakiekol-

886

wiek zagroenie polityczne lub militarne, czy to ze strony Chin, czy
od Zachodu, wwczas przestawi si na tworzenie u siebie dobroby-
tu, wic zacznie wsppracowa gospodarczo z caym wiatem.
Gupia teoria, ale oni musz mie jak, eby y w spokoju cze-
go chc. Spokj to hipotetyczny, ale na razie jest, co im wystarczy
pragmatystom.

Tak wic to wszystko wyglda, niezbyt zachcajco. Do
tego prymas dziwnie si zachowuje, nie chce popiera dysyden-
tw", zrobi si pastwowotwrczy, podobno na tym tle popad ju
w jawny konflikt z Wojty. Wrd serdecznych przyjaci psy zaj-
ca zjedz. Chi!

Ciekawostka, o ktrej nie pamitam, czy ju pisaem. Nie spo-
sb dosta nowej ksiki telefonicznej: wycofano j, bo byy w niej
numery pogotowia atomowego i lotniczego sam widziaem. Ale
kto zawczasu zdy t ksik dosta, ten j ma. Nielichy tu dom
wariatw!

8 grudnia.

Byo plenum KC z wielk" mow Gierka, potem krtka sesja
Sejmu z pierwszym czytaniem" planu i budetu, teraz trwa kongres
Zwizkw Zawodowych. Przemwienie Gierka bardzo dugie i
idealnie wyprane z wszelkiej treci, poza informacjami pseudo-go-
spodarczymi pseudo, bo nie wiadomo w istocie, co one znacz i
czy on sam rozumie, co mwi. O opozycji" powiedzia bardzo
oglnikowo i schematycznie, nie majc czym straszy, przywoa za-
pomniane, tak si ju zdawao, ziomkostwa" w NRF. Zaiste to du-
a sztuka mwi absolutnie o niczym i zupenie abstrahowa od
wszelkich zagadnie politycznych i to w okresie, kiedy Polska trz-
sie si od pogosek na tematy robotnicze (procesy w wyszych in-
stancjach wci trwaj, Komitet Obrony Robotnikw mimo szykan
i represji wci dziaa), a policja bije i torturuje, o czym powiedzia
nawet w ostatni niedziel prymas. Niemwienie o niczym to kra-
cowe lekcewaenie spoeczestwa a pieski z KC naladuj pilnie
mistrza, take dure Kruczek ze Zwizkw Zawodowych, ktry
w bezczelnej beztreciowoci poszed jeszcze dalej jeli to w og-
le moliwe. Ciekawym, czy to zbaraniae spoeczestwo zdaje sobie
spraw, e jest takimi przemwieniami dotkliwie obraane, wrcz bi-
te po pysku. Jak na razie klasa robotnicza" buntuje si tylko o brak
kiebasy, o polityk nie. Ale cierpliwoci przyjdzie czas i na to, Go-

887

muka te plt bez treci, udajc ekonomist, i w kocu si naci.

Za to personalnie Gierek, korzystajc 2 zamieszania, zadzia-
a" sprawnie. Po latach udao mu si wreszcie wyrzuci z warszaw-
skiego sekretariatu opozycyjnego" Kp zrobi go wicepremie-
rem, to znane zesanie. Podobnie wicepremierem zosta Szydlak
moe to kara za klski gospodarcze, bo on si tym wanie w Biurze
zajmowa (ale fachowcy - i to kierujcy wszystkim!) oraz udajcy wy-
bitnego ekonomist Secomski. Z powrotem za to, z wygnania w Mi-
nisterstwie Spraw Zagranicznych, powoany zosta do Sekretariatu
partii intrygant i karierowicz Olszowski. Dziel si oni stanowiskami
jak dawni magnaci czerwonym suknem, a spoeczestwo nic nie ro-
zumiejce przyglda si temu jak stado baranw. Przykra ta Polska i
taka ju zostanie, bo kog to w wiecie obchodzi (poza Rosj)?

Oczywicie - mogoby by gorzej (to zawsze pociecha). Prze-
czytaem w Le Monde" przemwienie czerwonego dyktatora Al-
banii, Envera Hody. To ju kompletny, i to ideologiczny" obka-
niec - may, bogu ducha winny kraik w rkach bandy wariatw to
zupena tragedia zreszt przez wiat nie dostrzegana. U nas przy-
najmniej Gierek nie mwi z agresywn ideologicznoci, bo jednak
wstydzi si spoeczestwa. Za to ojczyzn i patriotyzmem wyciera
sobie gb a do rzygania.

Ja cae dnie pisz muzyk dla marionetek (bdzie jednak for-
sa!) i czekam na drug odpowied paszportow (?!), ktra nie nad-
chodzi. wita blisko, pluchy i deszcze, czyli, jak mwi Gaczyski,
myszy, deszcz i Polska". Ale Wolna Europa" podnieca si ru-
chem dysydenckim", ja te, cho nowe (rozpowszechniane w ma-
szynopisie) wyznanie wiary Kuronia niezbyt jest mdre. Ale charak-
ter i odwag to oni maj, take ten nieprawdopodobny Jerzy An-
drzejewski. A Don Kichotw podlegy komendzie..." Jednak mo-
e si co z tego rozkrci, mimo stosowanej przez parti nasz tak-
tyki przemilczania na mier. A te obuzy z prasy, przerne Bro-
niarki i caa sfora nowych pieskw, przestaj mnie ju nawet bawi:

ci durnie to w istocie najgroniejsi zatruwacze psychiki narodu.
Chocia co prawda nard nie czyta tej prasy" tak pilnie jak ja.

28 grudnia

Wic ju po nagraniu muzyki dla marionetek, po witach, po
wielu wydarzeniach, ktrych wcale nie opisaem, a tu Nowy Rok
biey" i zastaje mnie w zgoa marnym humorze. No, ale z czego si

tu waciwie cieszy, moe z mianowania Brzeziskiego doradc
od spraw obrony przy Carterze? Mamy wic naszego czowieka
w Waszyngtonie", c jednak z tego, jeli sytuacja nasza - Polski,
Czech, Wgier etc. - nie wchodzi w adn gr i adnej zmia-
nie ulec nie moe. Takie jest moje przekonanie i dlatego niczego si
ju w yciu nie spodziewam - bo moje ycie tak czy owak jest za-
wsze funkcj sytuacji politycznej. Tyle e swoje" sytuacje ju mia-
em, a nowych nie przewiduj.

Tymczasem walka z kontestatorami", czyli gwnie z Komi-
tetem Obrony Robotnikw, trwa, milicja i UB gnbi ich na rne
sposoby (wiem i ja co o tych sposobach), a i w prasie ukazuj si
ataki, gupie zreszt i chamskie, np. w Trybunie Ludu" jakiego
Misiornego. Podobno Halina Mikoajska trua si, tak jej UB obrzy-
dzio ycie, podobno skonfiskowano cz pienidzy przeznaczo-
nych dla robotnikw. Byy jakie aresztowania, kry duo anoni-
mw (antysemickich oczywicie te), wychodz biuletyny praw-
dziwe i faszywe - sowem jest ruch", o jakim marzy Gie-
droyc, tylko e mae ma on znaczenie, dopki ludzie o nim
nie wiedz. A tu si akurat tak ukada, e zagranica wie wicej ni
my w kraju, a prasa, nawet jeli atakuje, to nie pisze wyranie, o co
chodzi. Istna ciuciubabka, jedna Wolna Europa", prowadzona te-
raz przez znanego mi Zygmunta Michaowskiego, prbuje infor-
mowa. No i prymas od czasu do czasu machnie kazanie mocne. Je-
go te wadcy podranili wreszcie, zaczepiajc nasz Klub Inteligen-
cji Katolickiej. Zabroniono Klubowi uprawia dziaalno gospo-
darcz", co w praktyce oznacza pozbawienie wpyww z za-
kadw produkcyjnych Libella". Fors z tych zakadw chcieli
pewno przekaza nowemu Znakowi" i wydawnictwu Chrzecija-
nin w wiecie" Janusza Zabockiego. Tyle e Zabocki, nie chcc si
zapewne kompromitowa doszcztnie w oczach prymasa, wygosi
podobno jakie ogromnie opozycyjne przemwienie w Sejmie, kt-
rego zreszt prasa nie podaa.

Sowem zamt wielki w koach opozycji". Ja nie bardzo
w tym wszystkim bior udzia, wolabym pisa, tyle e nie mona,
bo cenzura osiga ju szczyty bezczelnoci, konfiskujc w ogle
wszystko, co si da. Dostaem drug odmow paszportu, napisaem
list do ministra UB, Kowalczyka, ale co to mi da? Nic!! Tyle e na
walnym zebraniu ZAIKS-u odczytano protok przyznania si Pu-
tramenta do winy wobec mnie, a potem bya pyskwka midzy po-

" OoO '""

pierajcym mnie starym gadu Szczypiorskim (Adamem) a jakim
pukownikiem z MON-u. Ale to wszystko marno i nie cieszy
mnie wcale. Pobujabym sobie po wiecie jak Adam Michnik (kt-
rego zreszt dzi w yciu Warszawy" zaatakowali za jakie wyczy-
ny w Anglii), ale pewno tak prdko ju nie wyjad. Masz, dziadzie,

emerytur i sied na d...!

A tymczasem tu w prasie trwa nieustajcy jubel, najpierw na
otwarcie huty Katowice" (przyjeda Kosygin), potem na 70-lecie
Breniewa. Gierek jedzi do Moskwy dekorowa go rnymi or-
derami, niaczyli si z nim jak z kochank ju bez cienia poczucia
miesznoci, nie mwic oczywicie o demokratyzmie. Ci lzacy
caowaliby kadego w d..., aby tylko rzdzi. Cho mwi si, e na-
stpc bdzie Stefan Olszowski, e sobie to ju w Moskwie zakle-
pa. Antypatyczny facet, cho inteligent". Przedziwne si tu two-
rz elity, rywalizujce ze sob w bandytyzmie: kto wikszy bandyta,
ten lepszy. Moe to tak zawsze jest w polityce, ale tu ju bez ad-
nych osonek, przy tym od polityki zaley wszystko co prywatne.
Ciekawym, jak si skoczy heca z zaopatrzeniem: Jaroszewicz je-
dzi do Londynu po jakie umowy handlowe, ale gwno z tego wy-
jdzie. W kocu nasz eksport to wgiel i produkty spoywcze, cho
emy podobno kraj przemysowy. Bo statki, wagony, maszyny to
chyba przez Rosj wyciskane i nieopacalne.

wita byy rodzinne, z modzie, w drugi dzie przyszli Pa-
week Hertz, Mycielski i Suszko. Odwiedziem te w naszym domu
ministra" Biekowskiego, by najstarszy kontestator, profesor
Edward Lipiski, lat 88. Emeryci radz tfu!

Zima w peni, nieyce, wiatry, czowiek zakorkowany i nie ma
co'robi. Chyba muzyk pisa, cho obrzydziem to sobie znw
ostatnio. Albo zacz now powie, tylko e brak mi pomysu for-
malnego. Beznadzieja i nudno, o cholera!

30 gmdaia

Grypa mnie gnbi, rok si znw koczy, niegu mas so-
wem prawidowo. Cign jeszcze te notatki, chc dobrn do
30 maja 1978, eby byo rwne 10 lat. Ciekawym, czy kto to kie-
dy wyda? Taki pietyzm, jaki okaza Grydzewski wobec Dzienni-
kw" Lechonia, ju si nie zdarzy. W kraju nie ma po temu wa-
runkw, a na emigracji za par lat nikt ju nic z tego nie bdzie ro-
zumia tak inaczej i tak specjalnie jest tutaj. Przedziwne to swo-

890

j drog zamknicie i wyobcowanie: kraj niby otwarty, a przecie
nikt ju nic z niego nie rozumie, nawet ci, co s tutaj. Minister
rolnictwa Barcikowski, facet dorzeczny (kiedy podobno wylany
z Biura za dyskutowanie z Rosjanami) podawa si pono kilkakro
w tym roku do dymisji ale mu na to nie pozwolono i w ogle si
to nie ujawnio. Oni (rzdzcy) nie chc, aby ktokolwiek wiedzia
o nich jakkolwiek prawd, nie chc mie swej historii, nawet saw-
ni by nie chc. Czego wic chc? Wadzy, tylko zamaskowanej
wadzy. Dziwne zboczenie!

Giedroyc w Paryu dawniej mia jeszcze zapdy rejestratorsko-
historyczne i wobec Polski Ludowej, drukowa pamitniki, dyskusje,
powieci, teraz natomiast, jak wnosz z lunych od niego wieci,
przej si na serio tylko tutejszymi ruchawkami", tym razem inte-
ligencko-robotniczymi. Poniewa zawsze o tym marzy, wic trium-
fuje przedwczenie. A ja mam do tego jednak stosunek ambiwa-
lentny: chocia podziwiam Lipskich i Kuroniw (coraz ich zreszt
wicej w Warszawie), to jednak myl, e brutalna a perfidna akcja
policji (ktra w metodach wojny nerww" i opluskwiania" idzie
teraz na caego) w kocu ich zdegeneruje i spaczy, w dodatku spo-
eczestwo nic o nich nie wie, mimo obecnych prb wydawania sa-
mizdatu" i mimo Wolnej Europy". Najwyej ludzie dowiedz si o
nich z prasowych oszczerstw tak wanie par dni temu byo z
Adasiem Michnikiem. W yciu Warszawy" ukazaa si oszczercza,
obrzydliwie antysemicka napa, e on rzekomo zdradza Polsk" w
Londynie i e go nawet angielska policja przesuchiwaa. Gupie to
jak but i nie wiadomo w ogle, o co chodzi, ale boj si o niego: mo-
e to by przygrywka do niewpuszczenia go do kraju, a tam, od-
city, szybko straci instynkt i wyczucie naszych spraw. Zreszt,
co tam jest do roboty, kogo tam waciwie Polska nadwila-
ska obchodzi?! Niestety komunistom udao si zrobi z nas kom-
pletne zadupie zreszt nie bez udziau w tym nowych Polakw,
czsto bezmylnych, a cakiem wolnych od odwagi cywilnej.

A robotnicy, Giedroyciowe marzenie?! (Ciekawym, kiedy
ostatnio widzia on z bliska polskiego robotnika?) Nie wierz, aby
na dusz met dao si utrzyma wrd nich wrzenie bez popar-
cia ze strony kogo z gry partyjnej (tak byo w 1956 i 1970). Po-
parcia za takiego w tej chwili nie widz; rzdzca sitwa jest teraz
solidarna, boi si o siebie i nie chce igra z ogniem. Jestem wic pe-
symist: komunizmowi mog si oprze jedynie spoeczestwa roz-

891

winiet przemysowo, majce now elit, now szlacht, arystokra-
cj pienidza. W kraju zniwelowanym, pozbawionym wszelkich elit,
si faktu elit zostaje centralistyczno-biurokratyczna partyjna sitwa,
ktrej suy zastrachana i skurwiona inteligencja naukowo-tech-
niczna i prasowo-artystyczna. Czy skuteczn przeciwwag dla
mafii mog stworzy Kuro, Lipski lub Zibiski, bezbronni
w gruncie rzeczy i pozbawieni oparcia, cho czepiaj si rozpaczli-
wie to robotnikw, to prasy zagranicznej, obojtnej w gruncie rze-
czy i tylko dnej sensacji? Owszem, Pisudskiemu za ca-
ratu si to udao, ale jemu pomogy wojny (1905, 1914), napi-
cia i wstrzsy w samej Rosji, wreszcie polityka mocarstw inna w ka-
dym zaborze. Teraz niczego takiego nie ma, std i donkichotycz-
no naszych kontestatorw. Chocia nigdy nie trzeba si cakiem
zarzeka... Dziaaj przecie pobudzajco, uwiadamiajce, wycho-
wawczo. Bg z nimi!

Tyle o dniu dzisiejszym (stale ta polityka kogo to kiedy b-
dzie obchodzi?). A teraz krtkie streszczenie pogldw Wadzia
Biekowskiego na temat wybuchu II wojny wiatowej. Twierdzi on,
i Stalin od pocztku chcia pchn Hidera przeciw Zachodowi (ja-
sne!), liczc jednak na dug, wykrwawiajc wojn Niemiec z Fran-
cj, Angli i w kocu z Ameryk. W ostatniej fazie tej wojny miaa
ju wybuchn, z pomoc Stalina, rewolucja w Niemczech. Aby tak
si stao, trzeba jednak byo zlikwidowa przedtem nie pasujc do
tego planu i w ogle przeszkadzajc Polsk, co te Hitler ze Stali-
nem gracko zrobili. Potem dalej szo wszystko wedug planu, tyle e
Francja pada zbyt wczenie, wojna na kontynencie ustaa, a bezro-
botny" Hitler rzuci si w kocu na Rosj. W dodatku adna rewo-
lucja w Niemczech, w kocowej nawet fazie, nie wybucha. Przez ze-
mst zawiedziony Stalin pokiereszowa Niemcy, zada dla Polski
ziem a po Szczecin i utworzy NRD. Wypadki wymkny si jego
przewidywaniom, mimo to potrafi, z pomoc Zachodu, ktremu
szykowa ani, wykaraska si i dogoni je, eksportujc rewolu-
cj" do serca Europy w inny sposb. Oto rzeczywisty zwycizca II
wiatowid o czym Zachd najczciej milczy: Europa, bo jej wstyd,
Ameryka, bo sdzi, e wysza tanim kosztem i nic nie stracia. Gru-
be to zudzenia: w historyczne szachy gra umiej tylko Rosjanie,
odziedziczyli to po carach. A kiedy i im powinie si noga? Tego nie
wiemy. Wszystko w rku Boga" - jak mawia podobno Stalin...

1977

10 stycznia

ycie w Nowym Roku jak i w starym - troch mczce, troch
nudnawe. Mas niegu, wody, bota. Jedyna podnieta to cige hi-
storyjki o kontestatorach", czyli czonkach Komitetu Obrony Ro-
botnikw i innych. Coraz to w prasie kogo chlusn, wczoraj na
przykad Andrzejewskiego (podpisany Bohdan Roliski, naczelny
redaktor ycia Warszawy", ten, co i mnie objeda - ale on tylko
firmuje, w istocie pisze to podobno Werblan). By te atak na Mich-
mka (wspominaem), przykry, z podtekstem antysemickim. Jak Ja-
roszewicz by w Londynie, wadze polskie zwrciy si, aby go
chroni przed rozrabiaczami", i wskazay Sulika i Adasia Michni-
ka, ktry akurat tam by. Scotland Yard co tam z nimi robi, a u nas
napisali, ze to bya w ogle inicjatywa Anglikw. No i Adasia usma-
rowali po wisku. Podobno wytaczaj mu tutaj jak spraw,
boj si, e go nie wpuszcz - byby to pierwszy precedens tego
rodzaju.

A poza tym czonkw Komitetu szykanuj, szantauj, trwa
wojna nerww - nie chc robi sprawy politycznej, chc im po pro-
stu obrzydzi ycie. Metoda wzita z carskiej policji - a i z NKWD.
A swoj drog ci ludzie z Komitetu imponuj mi, zwaszcza Janek
Lipski ze swoim agodnym, lecz nieugitym uporem. Widziaem go
dzi, opowiada historyjki rnych szykan - niesamowite. A jedno-
czenie by list 26 profesorw do komisji sejmowej, aby wszcz
ledztwo w sprawie gwatw policyjnych, a take list 172 ludzi kul-
tury do posw - s tam podpisy popularnych aktorw, 01-
brychskiego, Wrzesiskiej, Fronczewskiego. Swoj drog Gierek za-
dar z intelektualistami" i myli, e mu rzecz ujdzie na sucho. A czy
ujdzie? Tego nigdy nie wiadomo - sprawa jako wcale nie ucicha,
cho oczywicie prasa o niczym nie informuje. A Edmund Osma-
czyk w wywiadzie dla Trybuny Ludu" powiedzia, e rzdz robot-

895

nicy i tylko oni si licz, a inteligencja dawnego typu" nie ma nic do
gadania i powinna milcze. Bezczelny typ! Ale swoj drog duo si
zmienio od czasw, gdy polowano na intelektualistw", aby pod-
pisywali rne apele pokoju. Wychodzi na marksowskie, e naj-
waniejsza sprawa to robotnicy, cho ja osobicie nie widz w nich
przodujcej klasy". Ja w ogle dzi takiej nie widz: jest nowe spo-
eczestwo z awansu", moe si ono domaga kiebasy, ale nie b-
dzie walczy o zmian ustroju, ktremu swj awans zawdzicza.
W ten wic sposb wychodzi take na Osmaczykowe: e lud bun-
towa si konsekwentnie nie bdzie. Moe dopiero ich wnuki...

Breniew zgodzi si na wymian politycznego kontesta-
tora, Wadimira Bukowskiego, na sekretarza chilijskiej partii
komunistycznej Corvalana. W ten sposb postawi si na rwnej
stopie z dyktatorem Pinochetem. Niebywae! Nasza prasa ani rosyj-
ska oczywicie tego nie podaa, ale na Zachodzie si przemiewuj.
Nie za duo co prawda, bo w ogle niczego nie rozumiej. O ich
skr te chodzi, ale oni niczego nie chc widzie tylko swoj in-
flacj. Idioci!

Wziem si po trochu do symfonii i kocz trzeci cz (b-
d cztery). Czasem si troch pisaniem podniec, ale w zasadzie to
pracuj na p gazu". I yj na p gazu bo w nic optymistycz-
nego nie wierz. Moe wyjazd za granic by mnie nieco oywi.
Zoyem znw podanie o Dani, ale w rezultat niezbyt wierz.
Ostatecznie ich rozumiem, boj si dalszych drak, nie chc ryzyko-
wa. Taki los wypad nam!

29 stycznia

I znw okropnie dugo nie pisaem, a tematw nagromadzio
si mnstwo. Najpierw byem trzy dni na radzie wydawniczej Pol-
skiego Wydawnictwa Muzycznego w Krakowie. Rozmaici czci-
godni starcy" tam byli, m.in. Sikorski (Kazimierz, oczywicie), Sle-
dziski, Woytowicz, Umiska, z modych Rieger, Schaffer, Meyer
i caa masa muzykologw, ktrzy obsiedli Tomaszewskiego jak plu-
skwy. Miecio Tomaszewski miy, plan ukada mdrze, tak eby
przypomnie ca nasz muzyczn kultur, nawet chce wydawa
Palestra, Panufhika etc. Biedny Roman Palester siedzi w tym gu-
pim Paryu na wolnoeuropejskiej emeryturze i wci komponuje, a
gra go nie chc. Moe go wreszcie ludowa ojczyzna przygarnie
i taki bdzie koniec epopei.

894

Miaem za ze temu PWM-owi, przy ktrego tworzeniu przez
Ochlewskiego byem przecie jak najbliej e taki dobry. Litera-
tura, historia, filozofia, wszystko ley cakowicie, zniszczone przez
cenzur, a tu, zamiast", muzyka rozkwita w najlepsze, bo nie ma
treci, wic jest nieszkodliwa. I pomyle, e to wanie w duym
stopniu ja przekonaem marksistw o beztreciowoci muzyki.
Nard, ktry zamiast caej kultury bdzie mia tylko muzyk
to ci dopiero!

Jeszcze raz na nowo odkryem Ameryk: jak gboko tragicz-
na i bez wyjcia jest sytuacja pisarza w dzisiejszej Polsce. Chce on
opisa tutejsze ycie, jest ono absolutnie odmienne od ycia w in-
nych ustrojach, nawet mio, religia, sport wszystko jest inne, na-
znaczone pitnem tego systemu, ktry przeksztaca wszystko. Ale
tutaj pisa jest trudno (do szuflady? trzeba mie po temu warun-
ki i wol), a wyda oczywicie nie mona. Wic pisarzyny pal si do
wolnego rynku czytelniczego na Zachodzie, tylko e tam nikt si do
naszej literatury, nawet tej podziemnej", nie pali, bo nic z naszego
ycia nie rozumiej i nic ich nasza odmienno czy specyfika nie ob-
chodzi. W ten sposb literat polski dostaje si w tryby bez wyjcia:

tu ma tematyk, lecz nie moe nic napisa, bo brak wolnoci sowa,
tam ma wolno sowa, lecz z daleka od tutejszej tematyki na nic mu
si tamtejsza wolno nie przyda. Udao si ten dylemat rozwiza
Mrozkowi, ale on si kamufluje, uabstrakcyjnia swj wiat, aby
by dostpny rwnie Zachodowi, cho soki zaczerpnite s std.
No i udaje si czasem wypdzonym Rosjanom, jak Soenicynowi,
ale Rosja jest potna i wiat, chce czy nie chce, musi si ni intere-
sowa. Za to Polska mao kogo obchodzi, wiat nie zna jej smaku.
Sowem polski pisarz to bezsens: tu by nim nie mona, tam nie
ma po co. Czy nie lepiej byo od pocztku zaj si tylko muzyk?
I spokj byby wikszy, i sumienie czystsze.

A tu dalej hece z KOR-em (Komitet Obrony Robotnikw),
szykany, radio zagraniczne a si trzsie, mnstwo te pisze prasa
niemiecka. Ukuto take w koach rzdowych teoryjk, e to nie-
miecko-ydowska intryga, tak a niemiecka (NRF oczywicie) am-
basada mocno si wylka. Ale wszystko to jest jednak przed spoe-
czestwem ukryte, kto nie sucha Wolnej Europy" nic nie wie.
Rzd dziaa w konspiracji, a opozycja jawnie, podajc adresy i tele-
fony to te mieszne.

Jeszcze jedna wielka heca si zdarzya: Klubowi Inteligencji

895

Katolickiej w Warszawie zabrano instytucj produkcyjn Libella",
z ktrej yt, i oddano Polskiemu Klubowi Inteligencji Katolickiej,
czyli Zabockiemu i ubieskiemu. Jest to koniec Wizi" i Mazo-
wieckiego, ktry jest w strasznym stanie nerww i ktremu podob-
no robi takie szykany jak Mikoajskiej (telefony z pogrkami, wi-
zyty eto.). Tak wic Stomma z Mazowieckim przez dugie lata ho-
dowali sobie to, co ich teraz zagryzie: oni to wanie wykombino-
wali da Zabockiego na moje miejsce w Sejmie, bo musia" by
kto z Wizi", a Mazowiecki nie chcia odej. Nienawi midzy
tymi dwoma ludmi, Zabockim i Mazowieckim, zatrua waciwie
cae ycie warszawskiego rodowiska katolickiego, a teraz wcielia
si w podzia ideologiczny, bo Zaboci jest narodowy" (troch po
moczarowsku), a Mazowiecki kontestatorski" (po ydowsku", co
mu zarzuca UB). Ale teraz to ju jest granda i walka z Mazowerem
na caego, nikt nie chce ustpi, Stomma si te bardzo podnieca
swoj drog bdzie to pocztek likwidacji naszych rodowisk, bo do
Krakowa te si wezm. Zaboci jest tylko narzdziem likwidacji,
i to narzdziem gupim. A prymas go lubi, teraz za nie bardzo
chce i moe interweniowa, bo stosunki Kocioa z pastwem lep-
sze s przecie ni za Gomuki. Zabockiego popiera na emigracji
Konrad Sieniewicz, ktry akurat przyjecha do Polski pierwszy raz
od lat trzydziestu. To mj przyjaciel z okupacji i pierwszy szef kon-
spiracyjny, zaprosiem go z on do nas i zaraz koledzy" podej-
rzewa-j mnie o jak wobec nich przekor. Co za wiat wariacki,
swoj drog.

Niestety, ta sprawa z Libella" zniknie wobec innych konte-
statorskich" wydarze w naszym bloku. W Czechosowacji zbioro-
wy list zwany Kart 77", protestujcy przeciw systemowi braku
wolnoci i okropna z tym zwizana awantura, midzynarodowa tym
razem. W NRD i Rosji te co, u nas wiadomo. Ale ja w to wszyst-
ko nie bardzo wierz: Rosja jest potna, kapitalici bd Z ni han-
dlowa i wsppracowa, a opozycji dla witego spokoju ukrci si
eb. U nas niby robotnicy, wic co innego, ale podobno wicepremier
Tejchma zabawnie zapyta: Czy robotnicy w razie czego zao
Komitet Obrony Inteligencji?" Chi, chi!

No i wreszcie moja ciekawa rozmowa. Wezwano mnie do
komendy milicji i jaki facet, przedstawiwszy si jako major X"
[Edward Jankiewicz], odby ze mn dug rozmow. Sens rozmowy
by, e rozwaa moj spraw paszportow, ale obawia si mojej

896

dziaalnoci politycznej za granic, w rodzaju artykuw w Euro-
paische Rundschau" i powieci Staliskiego. Tumaczyem mu, e
nie jestem adnym Staliskim, ale on upiera si przy swoim i m-
wi, e np. ledztwo" to nie powie, lecz prowokacja (o milicji!).
Dyskutowalimy dugo, nawet na swj sposb ciekawie broniem
KOR-u i Michnika, ktrego oni nienawidz. W rezultacie powie-
dzia mi, e gdybym przyrzek nie uprawia podczas pobytu za gra-
nic polityki, daby mi chyba paszport. Powiedziaem, e mgbym
mu to obieca, bo w Danii politykowa nie chc, i w zasadzie pasz-
port mi przyrzek. Ciekawe chc mnie jako uciszy i zneutralizo-
wa, moe przed zbliajcym si (l lutego) zebraniem Warszaw-
skiego Oddziau Zwizku Literatw. Chyba trzeba si da na troch
zneutralizowa: niech modzi powalcz, ja mam ju emerytur...
Opozycyjn te. Wszystko mi jako w oczach zszarzao czy to sta-
ro, czy znuenie beznadziejnoci sytuacji?

6 lutego

Z Andrzejem Micewskim pokciem si troch -wanie o t
ich walk now Libella", poza ktr to walk Mazowiecki i Stom-
ma nie widz wiata, a i Micewski roznamitniony jest jak diabli. On
musi co pewien czas kogo nienawidzi, teraz sobie ubrda, e
gwnym jego wrogiem jest Sieniewicz (sprowadzi on tu jakich
chadekw woskich, eby poparli Zabockiego, co si zreszt, zdaje
si, nie udao) i postanawia niszczy go z pomoc prasy zagranicz-
nej. Ale niezbyt mu to idzie: Zaboci si broni, przedwczoraj
ksidz Kirschke w Wolnej Europie" streszcza jego opozycyjn
mow sejmow, tu nie podan, ale suc mu jako alibi" dla za-
granicy, a take dla prymasa. Sprytnie pomylane: prymas dosy Za-
bockiego lubi (zrczny Januszek pracowa nad tym dugie la-
ta) i nie bdzie skory go potpia, tak samo jak niezbyt si pali do
obrony inteligentw z KOR-u. Zaboci chce tworzy nowy PAX,
ale w stylu chadeckim i zaaprobowany przez prymasa. Rzecz nie b-
dzie atwa, bo partia jest za gupia (lub za mdra...), eby mu da
wiksze koncesje, ale te Stommie i innym moim przyjacioom
trudno go bdzie cakiem zniszczy: zbyt dugo siedzieli z nim ra-
zem w Sejmie, firmowali jego mowy, drukowali je w Tygodniku",
aby im teraz uwierzono, e on taka straszna winia... Sprawa jest
ambiwalentna i najmniej powinien w niej zabiera gos Andrzej Mi-
cewski, ktry sam by w PAX-ie, wielokro gosowa za reali-

897

zmem", a w roku 1968 chcia wraz z Zabockim przecign ro-
dowisko na stron Moczara tobymy wygldali... Ale Andrzej mu-
si dziaa, jak go giez dziaania ugryzie, nie spocznie, pki caej swej
histerii nie wyaduje. Z rezultatem raczej wtpliwym...

Zebranie literatw warszawskich l lutego bardzo byo dziwne.
Poprzedzi je artyku Bratnego w Kulturze", gdzie nawoywa on,
aby nie bra udziau w politykowaniu, lecz skoncentrowa si na li-
teraturze, bo inaczej, jak dawa do zrozumienia, represje mog lite-
ratur zniszczy w ogle. Na zebraniu spodziewano si ostrych pro-
wokacji i walk, tymczasem zainteresowane strony milczay. Partia
ograniczya si do krciutkiego owiadczenia p. Dbnickiego, e
dziel nas rnice polityczne, ale czy solidarna mio do literatu-
ry i jej praw (w duchu wic Bratnego). Wobec tego Lipski, ktry
mia przygotowane przemwienie, te zmilcza i zasadniczej dysku-
sji nie byo. Natomiast gos zabrali outsiderzy i wariaci: Jan Nepo-
mucen Miller, Marek Nowakowski, Jan Wyka, Salomon astik, Ja-
nusz Rychlewski, Korabiewicz, Himiisbach etc. Ale jaki gos! Wy-
ka, stary komunista z Hiszpanii, przypomnia, e w roku 1923 po
zajciach robotniczych w Krakowie rzd Witosa poda si do dymi-
sji, a co teraz?! Wymyla, ile wlezie, na kapitalizm pastwowy i nie-
wol duchow, chwali kontestatorw czeskich (te przewanie by-
ych komunistw). Swoj drog tylko wariat moe dzi powie-
dzie ca prawd. Miller paka o krzywdach pisarzy i niewoli so-
wa w tak: zwanej ojczynie", astik biada nad antysemityzmem
(niewydanie latami przygotowywanej antologii przekadw z poezji
ydowskiej) i motywacj, e nie mona drani Arabw", Nowa-
kowski opisywa, jak go wyrzucono z literatury po podpisaniu pro-
testu w sprawie konstytucji. Skargi i zorzeczenia biy pod niebiosa,
ale nikt, absolutnie nikt nie raczy na to odpowiedzie, ani te stary
krtacz Iwaszkiewicz, ktry podobno na zarzdzie Zwizku chwali
si, co to mu Gierek obieca. Zadziwiajce!

Napisaem na temat tego zebrania artyku, wystpujc rwnie
jako emigrant wewntrzny, ale skadajcy ofert suenia literaturze
jako wiadectwu (nawizaem do Bratnego), jeli umoliwi pisanie
i wydawanie. Artyku jest rozmylnie nieco ambiwalentny, aby go
cenzura pucia. Jest te w jaki sposb reakcj na sugesti tajemni-
czego majora X", ktry mwi, e dla zaatwienia mi paszportu
przydaby mu si podkad" w postaci czego" pozytywnego.
Mam w 75% pewno, e cenzura rzecz uniemoliwi, ale dostarczy

mi to argumentu, i to oni sami wpychaj mnie w pisanie za grani-
co czym zreszt wiadcz trzy ju felietony skonfiskowane tu-
taj, a .pojawiajce si w paryskiej Kulturze". A propos Kultury",
w Perspektywach" rozpocz si drukowa cykl artykuw nieja-
kiego Mieczysawa Gry o Giedroyciu i jego pimie. S to
przewanie tandetne bzdury, ale maj fotografie, m.in. caej czwr-
ki w Maisons Laffitte w ogrodzie (Hertzowie i Giedroycie). Zapo-
wiadaj rewelacje" o wsppracownikach, ciekawym, czy mnie tam
sztachn?!

Gierek by w Ursusie, obieca robotnikom amnesti, ale powy-
myla na KOR. On chce zaagodzi sytuacj, uciszy haas mi-
dzynarodowy przed konferencj w Belgradzie, a czonkom KOR-u
da w d... indywidualnym nkaniem (to podobno stary pomys sze-
fa KGB, Andropowa). A w Mondzie" by wywiad Kuronia, tym ra-
zem rozsdny, cho odwany, tyle e moim zdaniem zbyt optymi-
styczny (moliwo finlandyzacji"). Taki Carter na przykad
nie nastraja do optymizmu, gdy odci si niedawno od owiadcze-
nia rzecznika Departamentu Stanu w sprawie Sacharowa, m-
wic, i z problemu kontestatorw nie naley robi kwestii politycz-
nej. Nie miesza si w wewntrzne" sprawy sowieckie, handlowa
z Rosj i uoy si na temat zbroje to samo gosi zimny dra Gi-
scard. Okrutna logika polityki egocentrycznych pastw Zachodu
a bez odpowiedniej atmosfery politycznej w wiecie nie widz prze-
sanek do zmian u nas. Spiegel" i Monde" nas nie zbawi, std
mj pesymizm, std rwnie egocentryczna odpowied: niech inni
za by si bior, a ja kocz symfoni i dobrze mi". Cho w istocie
wcale mi niedobrze.

11 lutego

Nie wiem, czy na konferencji episkopatu podjto jakie
uchway w sprawie Klubw, Libelli", Zabockiego eto. Porniem
si z Micem [Micewskim] i odcity jestem od wieci moe Henio
czego si dowie, bo przyjecha z Zakopanego i lata po Warszawie.
To jednak czowiek ciepy, komunikatywny i brakuje go tutaj jak
spoiwa".

A prymas, cho tam i w niejednym kazaniu spaci trybut opo-
zycyjnoci, to jednak za bardzo rzuca si nie bdzie, bo stosunki
Kocipastwo lepsze dzi s ni za Gomuki, kiedy to udarem-
niono obchody 1000-lecia Polski (jak moglimy mie reklam, ja-

899

ki gupi ten Wiesi!), zrobiono idiotyczn nagonk o list do epi-
skopatu Niemiec i w ogle dokuczano Kocioowi, ile wlezie. Tak
e chyba si partii naszej ten numer uda, a jest to spory cios w ka-
tolickie, inteligenckie rodowisko Warszawy przede wszystkim. Tyl-
ko e ludzie o tym niewiele wiedz, to jako sprawa elitarna. Gierek
wykorzystuje chtnie tak niewiedz, to w gruncie rzeczy nieugity,
zimny spryciarz i taktyk. Ale do powiedzenia nie ma nic: jego mo-
wy, a mwi teraz duo, to po prostu rekord braku treci pustka
idealna, podobnie mowy Jaroszewicza. A si chce rzyga, i te nie-
ustajce ich zdjcia w dziennikach! Oni t nicoci chc upi spo-
eczestwo do reszty. Czy si im uda? Chyba tak, bo niewiedza jest
potn broni tylko my, grupka politycznych maniakw, co tam
jeszcze wiemy. Nawet Wolnej Europy" ludzie nie bardzo suchaj.
Podniecenie midzynarodowe KOR-em ju spada, bo teraz na wo-
kandzie jest Czechosowacja. Nasza kontestacja" to poligon dla
zachodnich dziennikarzy, a co najwyej pretekst dla Zachodu, eby
troszk bardziej (a i tak sabiutko) targowa si z Rosj o swoje spra-
wy. Nic wicej.

Innym sposobem usypiania spoeczestwa jest telewizja. Pisy-
waem le o Macieju Szczepaskim, jej dyrektorze, a teraz powie-
dzie jednak musz, e to w swoim rodzaju wielki menader. Daje
mnstwo amerykaskich filmw, coraz lepsze programy rozrywko-
we i sportowe, i oto caa Polska siedzi bez przerwy przed telewizo-
rem, ja sam bym siedzia, i nie myli, tylko chonie t opiumow
straw. Ameryka opium dla ludu, to dobre haso ten spryciarz
wie dobrze, e jakby pokazywa Rosj, toby ludzi szlag trafi. I tak
Polska pi a oni rzdz.

Oczywicie polityczna strona telewizji jest taka sama jak ca-
ej prasy idiotyczna. Idiotyzm ten jest specyficzny, bo bardzo
szczegowo i wnikliwie" opisuj, jak strasznie jest na Zachodzie,
jaki kryzys, inflacja, lk, przygnbienie. Dobrze to nawet pisz ci
dziennikarze, ale czy oni nie dostrzegaj, jak idiotyczne jest wype-
nianie szpalt podobnie drobiazgowymi analizami i pracochonnymi
atakami, podczas gdy o Polsce nic krytycznego napisa nie wolno.
Chyba ci, co siedz za granic, z jednej strony chc tam zosta za
wszelk cen, z drugiej za zatracili ju wszelkie proporcje i w og-
le zgupieli. Albo te s to w ogle idioci i piszc szczerze ogupia-
j Polsk. Bo niby nikt w to ich pisanie nie wierzy, ale jednak jaki
osad zostaje. Gupie to spoeczestwo, awansowani synowie chop-

900

scy musz za swj awans paci niewiedz i wyrzeczeniem si wszel-
kiego ycia politycznego. Tylko my, resztki przedwojennej inteli-
gencji, czujemy, e tu czego brak. Ale ju nawet przekaza istoty
tego braku innym nie potrafimy, zreszt cenzura (wszelka) robi tu
swoje.

Zabawne, e jednym z tych, co koniecznie chcieliby pisa
o Polsce, polskiej historii i kulturze, jest teraz Kazio Ko-
niewski. Po cikich blach z cenzur wyda ksik Historia co ty-
dzie" o przedwojennych tygodnikach literacko-politycznych. Ile
tam nostalgii za 20-leciem, ktre zreszt Kazio, jako rzekomo pra-
wowierny lewak, opluwa i krytykuje, ile wlezie. Ale nostalgia za epo-
k, kiedy mona byo toczy walki polityczne, wyazi wszelkimi po-
rami. Chc o tej ksice napisa recenzj pt. Dyskretny urok bur-
uazji", ale znw problem czy cenzura puci. Oni naprawd zmu-
szaj nas do pisania za granic. A Gierka nic sprawa cenzury nie ob-
chodzi albo te obchodzi go, eby nic nie gadano, tylko od rana do
nocy wychwalano ojczyzn i roztkliwiano si nad tym, jak to zbo-
nie i po gospodarsku" (ulubiony zwrot) naley pracowa. Mdl
si i pracuj" to rwnie haso socjalistyczne, tyle e modli si nale-
y oczywicie do partii.

22 lutego

A wic wyszed" polski samizdat", gruby tom maszynopisu
na 250 stron, oprawny w pikn tektur, zawierajcy utwory skon-
fiskowane (fragmenty) lub nie majce szans druku. Nosi tytu Za-
pis I", jest go podobno 20 egzemplarzy. Tom zredagowali: Jerzy
Andrzejewski, Stanisaw Baraczak, Jacek Bocheski, Kazimierz
Brandys, Tomasz Burek, Marek Nowakowski, Barbara Toruczyk,
Wiktor Woroszylski. S w nim utwory: Stanisawa Baraczaka, Ry-
szarda Krynickiego, Kazimierza Brandysa, Jerzego Ficowskiego, Je-
rzego Andrzejewskiego, Wiktora Woroszylskiego, Jacka Boche-
skiego, Barbary Sadowskiej, Jakuba Karpiskiego, Jana Komol-
ki (debiut), Marka Nowakowskiego, Kazimierza Orosia, Jerzego
Narbutta, Barbary Toruczyk, Andrzeja Drawicza, Tomasza
Burka, Antoniego Sonimskiego. Kolporta odbywa si metod
podaj dalej".

Tak wic spenio si po trochu marzenie moje, a i Giedroy-
cia eby zwalczy cenzur publikujc poza ni. Tylko e... teksty
nie s za dobre. Odbija si na nich to, e pisane byy raczej z na-

901

dziej na druk, wic bywaj poowiczne, niezbyt upolitycznione.
Trudno byoby waciwie zrobi list ksiek zakazanych, istnieje
raczej smutna lista ksiek nie napisanych, rezultat autocenzury. To
ju ja jestem lepszy, bo wyrzucili mnie z druku poza muzyk do-
statecznie wczenie, wic nie majc zudze napisaem, z niczym si
nie liczc, moje 5 powieci o Polsce wspczesnej. Napisaem i wy-
daem w Paryu tyle e mao kto je tutaj czyta, ale wszystkiego

wida naraz mie nie mona.

Wic w tym Zapisie" doskonaa jest przedmowa Baraczaka,

traktujca o cenzurze (oficjalnej i stosowanej przez wydawcw), jej
naduyciach i absurdach, nawizujca do Orwella. wietny list Dra-
wicza do rosyjskiego pisarza Bogomoowa (ktry oplu Polsk), cie-
kawe, bo niekonwencjonalne studium Basi Toruczyk o okupacyj-
nej grupie poetw Sztuka i Nard", po raz pierwszy wyranie for-
muujce powizanie tej grupy z Konfederacj Narodu, czyli konty-
nuacj Falangi". Duo poezji, ktrej oczywicie nie czytam, po-
dobnie jak nie zmogem socjologicznego studium Jakuba Karpi-
skiego i nieinteligentnej apologii Sonimskiego pira Burka (robi
oni z Antoniego bstwo nie ma na to rady). Z prozy jest fragment
Miazgi" Andrzejewskiego o Pasternaku i Stalinie, rzeczywicie
niecenzuralny, i fragment powieci wspczesnej Brandysa, ktr
ju w maszynopisie czytaem. Saba jest wspomnieniowa proza Wo-
roszylskiego (o Pasternaku i Gombrowiczu), zreszt miao mo-
gaby si ukaza. Osobn parti zajmuj teksty ostro realistyczne,
o gwaceniach i mordobiciach, czasem wrcz pornograficzne, jak
Jacka Bocheskiego, ktrego by moga nie puci cenzura obycza-
jowa na Zachodzie. Do tych ostrych tekstw naley Oro, Komol-
ka, take Marek Nowakowski. Za duo ich, nadaj niestety pitno
niecenzuralnoci obyczajowej, nie za politycznej prymas by si
na nie wciek. W sumie obraz twrczoci szufladowej" niezbyt
budujcy, tyle e wanie nie miaa ona by szufladowa. Zobaczymy,
co dalej jak skompletuj drugi tom nawet mnie ju proponowa-
li. Ale tak czy owak, rzecz jest mocna obok KOR-u, rnych pro-
testw, wywiadw udzielanych za granic to jest prawdziwy bunt in-
teligencji twrczej tyle e czy to o ni chodzi i czy bdzie ona
miaa co do gadania? Robotnicy to jak powiedzia Biekowski
jedyna u nas sia kruszca", ktra ju zachwiaa i dalej moe za-
chwia reymem. A my? Miny czasy Lenina, ktry bdc inteli-
gentem, zrobi si wodzem robotnikw i z ich pomoc opanowa

902

Petersburg. Marzenia Kuronia, Woroszylskiego, Staszewskiego,
moe i Lipskiego...

Mnie pucili cay ten felieton o zebraniu literatw, o koniecz-
noci odbudowy pogowia" pisarskiego, o lekcewaeniu ludzi, kt-
rzy maj da wiadectwo epoce. By to felieton-oferta, prba za-
proponowania trzeciego wyjcia, ktra powinna bya wyj wa-
nie od rodowiska Tygodnika Powszechnego". Ale oferta ta,
ustawiajca zreszt mnie na trzecim miejscu", nie bdzie pod-
jta ani w ogle zrozumiana. Gierek i ukaszewicz maj gdzie lite-
ratur, w ogle nie rozumiej, o co to chodzi, miny czasy Borej-
szy i nawet Bermana, bd co bd ydw inteligentnych. Gierek
chce si jedynie spotka z zarzdem Zwizku Literatw wielka a-
ska. Sam przemawia tylko do robotnikw, zreszt gupio i bez tre-
ci propagandowo jest beznadziejnie nieporadny, moe go zresz-
t kto w Biurze tak napuszcza, bo walki tam s podobno
grone. A ten osio nic nie widzi, choby tego, e kontestatorzy ro-
syjscy i czescy zatrzli jednak opini liberalnego" wiata, nie tylko
ju o Chile si tam gada, a Carter napisa nawet list do Sacharowa.
Przed konferencj w Belgradzie to jednak jest co. Moe wic jed-
nak ci pogardzani inteligenci to i owo zdziaaj? Ba eby robotni-
kom da inteligencj literatw albo literatom si robotnikw. Ba...

Byem na pogrzebowym" zebraniu Klubu Inteligencji Kato-
lickiej, bardzo przemawiano podniole, opodatkowano si do wy-
sokoci 100 z miesicznie, postanowiono walczy. Prymas niewie-
le pomg, cho obieca porednictwo biskupa Dbrowskiego, a tu
Zaboci (ancymonek!) wystpi do sdu o realizacj caej operacji.
Wi" bdzie wykoczona wrd serdecznych przyjaci... Zosta-
je nasza grupa krakowska, ciekawym, kiedy si do niej wezm... An-
drzej Micewski, z ktrym zakopaem wojenny topr, mwi, e nie-
prdko. No tak to byby chyba szum wikszy, cho i tu diabli wie-
dz (Bg wie), jak by si zachowa prymas...

2 masca.

A wic otrzymaem jednak paszport od owego tajemniczego
majora i 7 marca jad. Postawi mi warunek, e do Niemiec
nie pojad i w ogle nigdzie, tylko do Danii i do Szwecji, i e po-
litykowa" nie bd. Nie s to kraje ustawne", zwaszcza e jzyk
w nich dziwaczny, ale chc poprbowa i tego. Mam znajomych
Duczykw, ktrzy moe mnie urzdz", chc nie politykujc

95

zaatwi sobie sprawy wiatowe", mianowicie ksiki: u Puacza,
niemieck u Pipera, wreszcie Przygod w Warszawie", ktr mia
w Londynie wyda Sakowski. Tajemniczy major rozgada si ze
mn o polityce, bardzo nie znosi Michnika, twierdzc przy tym, e
on na pewno przyjedzie do mnie do Kopenhagi - w co ja wtpi,
cho do niego od razu zadzwoni, aby go przestrzec przed tu-
tejszymi hecami. On tam narobi rzeczywicie olbrzymiego szumu,
a znowu Kuro std szumi, udzielajc wywiadw na cay wiat. Ro-
botnikw ju podobno wypuszczono, prcz 19 recydywistw", ale
Kuro twierdzi, e KOR nie rozwie si, pki nie puszcz ostat-
niego. Swoj drog udao im si dzielni chopcy. Tymczasem kr-
y podobno kontriist, zainicjowany przez Filipskiego (aktora anty-
semit, dyrektora teatru z Krakowa), podpisany podobno przez 600
osb wzywaj tam do czystki, do wywalenia wszystkich kontesta-
torw etc. Podobno partia bardziej jest wcieka na to ni na listy
opozycyjne, bo to pachnie wewntrzn rozrb i robieniem Gier-
ka w konia". Poza tym wydano w Rzymie (a dotary tutaj) kaza-
nia w kociele w. Krzya, wygoszone przez prymasa w roku
1974, a zafaszowane w duchu marksistowskim". Prymas si
wciek i robi z tego wielk drak, ale nie wiadomo komu.
Mj" major twierdzi, e to nie oni zrobili, bo im polityka prymasa
odpowiada - e to intryga chadekw (?!), chccych pokci pry-
masa z parti. Dziwaczne to i diabe nie dojdzie prawdy. Podobnie
jak z Wizi" major twierdzi, e Wi" bdzie istnie, e dali jej
tylko ostrzeenie, bo bdc opozycyjn" (moe w ten sposb, ze
drukowaa kontestatorw?), przekroczya warunki swojej koncesji.
Ja mu na to, e minister Biekowski, obiecujc t koncesj, obieca
rwnie 100 klubw katolickich, a dali 5 i sam Biekowski wylecia.
Tak to jest u nich. A co z Wizi", to ju naprawd sam nie wiem.
Micewski za kadym razem mwi co innego.

Troch mao mnie ju te sprawy obchodz, bo jad do kapita-
listycznej lodwki, gdzie si o wszystkim zapomina w ich rozwe-
selajcym gazie" bo ich kopoty, o ktrych trbi nasza prasa, nas
nie dotycz. Ten dziennik znw przerw na 23 miesice, chc jed-
nak doprowadzi go do koca maja 1978, aby byo pene 10 lat. Lu-
bi okrge liczby. Ciekawym, czy moje ycie te zamknie si okr-
g liczb, na przykad 80. A swoj drog bardzo to dziwne, e yje
si w niewiedzy chwili mierci. Nie znacie dnia ani godziny".

904

14cssetwca.

Powrt z Kopenhagi.

29 czerwca

Wrciem wic po przeszo 3-miesicznym pobycie w Skandy-
nawii i znowu z trudem przyzwyczaja si musz do Polski i do tzw.
socjalizmu- taki to ju wida mj los, siedzenie na d-wch stokach.
O Danii i Szwecji wiele pisa nie bd, bo na og wypisaem si na
ten temat w felietonach nadsyanych do Tygodnika", a przez cen-
zur kiereszowanych stosunkowo wzgldnie. Ale dopiero po po-
wrocie widzi si, jaka tutaj bzdura i gwno, chaos, z;a organizacja,
brak wszystkiego, no i ta prasa kretyska, wypisujca brednie abso-
lutne, zwaszcza na temat Zachodu, m.in. wanie okropnego kry-
zysu" w krajach skandynawskich, z ktrych ja akurat przyje-
dam, a ktrych poziom oraz pokj ycia dziaa po naszym
baaganie, a take nieustajcym samochwalstwie prasy - wrcz
szokujco.

A tymczasem tutaj zdarzyy si hece polityczne niebywae,
cho na Zachodzie wicej o nich mwi ni tu. Biedny Ada Mich-
nik w wizieniu (a by u mnie par dni w Kopenhadze!), dalej Ku-
ro, Naimski, Macierewicz, Blumsztajn, Lityski, a take dwaj ka-
tolicy, Arkuszewski i Ostrowski. Lipskiego wypucili ze wzgldu na
stan zdrowia. Poszo o zabjstwo w Krakowie studenta Pyjasa (mo-
im zdaniem typowa prowokacja ubecka, eby zmusi Gierka do
ostrzejszego dziaania lub te obali go), chopcy", jak ich nazy-
wam, chcieli z tego powodu urzdzi w Krakowie podczas Juvena-
liw wielkie studenckie manifestacje, no i poszli d-o ciupy, ju ze
sze tygodni temu. Czy bdzie proces - nie wiadome? - na razie by-
a tygodniowa protestacyjna godwka w kociele w/ Marcina, go-
dowali m.in. ojciec Adasia, Basia Toruczyk, a take - niespodzie-
wanie nasz Bogdan Cywiski ze Znaku". Prasa (gwnie ycie
Warszawy", ostatnio wrcz organ milicji) plua na nich bezczelnie -
a to ci heca!

Tymczasem ukaza si drugi numer Zapisu", lepszy od pierw-
szego (znakomita polemika Jacka Bocheskiego z -wazelinujcym
si partii profesorem Janem Szczepaskim), a pierwszy numer wy-
dano drukiem po polsku w Londynie. Mnie niestety odebrano
na Okciu ksiki, dziewi egzemplarzy mojej, ^ryd^ne) wresz-

905

ci w Londynie Przygody w Warszawie"*, cztery Materii pomie-
szanie", a take trzy numery Zeszytw Historycznych", Aneks"
oraz Staliskiego (Ludzie w akwarium", o ktr to ksik teraz
dopiero w rodowisku dziennikarskim zaczyna wrze Karol Ma-
cuyski si co strzpi s tam fragmenty jego artykuw). Bd
si o te ksiki procesowa, ale nie wiem, czy co wyprocesuj. No
i nie bardzo widz przyszo przed ca nasz opozycj. Jest tu ju
Polska cakiem etnicznie" nowa, pochodzenia chopskiego, o ni-
czym nie poinformowana, bo prawd historyczn przed ni ukryto,
a nieustanna propaganda ogupia ich jeszcze z dnia na dzie. Co
prawda nie uwierz oczywicie, gdy si im pisze, e w Ameryce jest
ndza i terror, na to s zbyt polskimi chopami, dla ktrych wizja
amerykaskiego eldorado" wci jest ywa, niemniej nie wyobra-
aj sobie tutaj innej sytuacji politycznej. Przyzwyczaili si, e pa-
stwo nimi rzdzi i daje im za to wszystko gdy daje za mao, bun-
tuj si, ale na lepo, nie politycznie, lecz czysto ekonomicznie. Bu-
dowa przewrt na tym buncie, jak chc Kuro czy Michnik, to
mrzonka KOR wydusi z buntu radomskich robotnikw, co si
dato, ale ju wicej si nie daje, bo brak ram politycznych, kilkuset-
osobowa nawet grupa modziey sprawy nie zrobi, a czeka na na-
stpny bunt za dugo chyba e ma si jakie czynniki w partii,
ktre taki bunt specjalnie wywoaj, ale to rzecz liska i dwuznacz-
na, W dodatku cige uywanie przez kontestatorw" sowa so-
cjalizm", obliczone na iluzoryczn pomoc zachodniej lewicy,
zamc spraw do cna i odbiera jej dynamizm. Na robotnikach
z tym socjalizmem" daleko si nie zajedzie, a wobec biernoci
chopw i pasywnoci Kocioa (obecna polityka Wyszyskiego
bardzo na rk partii) nie bardzo wida elementy, na ktrych ru-
chawka" miaaby si oprze. Std mj pesymizm i bierno po-
za pisaniem. Wysza w Paryu ksika Michnika z moj przedmo-
w, napisaem co do lipcowej Kultury" (jubileuszowej), daem
co do Zapisu" i tak si toczy mj wiatek.

Jerzyk si oeni. lub u w. Krzya by huczny, wesele te. Na-
szo si ludzi, towarzystwo byo waciwie ciekawe, zwaszcza na
balu", ktry odby si w wynajtej specjalnie sali Pod Gwiazda-
mi", na 6 pitrze na Marszakowskiej. Byo sporo modziey, dzieci
w komplecie, a z moich znajomych Turowicz, Henio, Pawe, Bie-

* Stefan Kisielewski Przygoda w Warszawie", Londyn 1976.

kowski, Marysia Dziewulska, Inka Wodiczkowa, Staszewski, Stryj-
kowski, Hanuszkiewicz. Taczyem nawet sporo, a si zmczyem
i sam poszedem do domu. A wic wszystkie dzieci oenione, a my
z Lidi jedziemy - na razie na dwa tygodnie - do Sopotu. Ma tam
by to samo towarzystwo plus Jerzy Andrzejewski. A to dopiero!
Moe zreszt dobrze, e wejd z powrotem w polskie sprawy, od
ktrych nieco si odbiem.

12 lipca

A wic ju przeszo dziesi dni jestemy w Sopocie w domu
ZAIKS-u, gdzie dziewi lat temu zaczem ten dziennik i gdzie ty-
le napisaem. Ludzi tu peno, jadamy obiady z Andrzejewskim i Bar-
dinim, s te Hertz, Stryjkowski, Woroszylski (!), a niedaleko w ho-
telu mieszka Wodiczko z Inka. W Sopocie straszne tumy, pogoda
rna, ale ja to lubi, a Lidia chyba odpoczywa (to jej pierwszy wy-
jazd od zamania nogi w Paryu, w grudniu 1975).

Andrzejewski w dziwnej formie, bo niby spokojny i dobrze
wygldajcy, ale podszyty nerwami, a czasem dygocze i od rana
pije piwo, butelka za butelk, bo wdki mu nie wolno. O KOR-ze
i polityce rozmawialimy troch, ale zdaje si, e on ma ju dosy
polityki, chciaby chyba pisa, ale problem cenzury gnbi wszyst-
kich. Podpytywaem go, czy wyda Miazg" za granic (co mu kie-
dy nadaremno radziem), zdaje si, e jest ju w tej sprawie cht-
niejszy, pyta mnie o emigracyjne wydawnictwa poza Kultur", bo
Ksicia, zdaje si, troch si boi.

W numerze 3 Zapisu" ma by caa powie Konwickiego to
sensacja, wic facet te ma dosy i przechodzi na pozalegalno",
boj si jednak, e wszystkich nas w kocu w gupek ukaszewicz
wywali z literatury i na placu zostan wazeliniarze, Kabace, Zu-
krowscy etc. A Giedroyc w Paryu nie da rady wszystkiego wyda-
wa, za wydawnictwa londyskie to emigracyjne towarzystwa wza-
jemnej adoracji, zastygli w swoim sosie i do krajowych spraw si nie
pal. Tak e raczej marnie si to wszystko skoczy. A co do Adama,
te jestemy, wraz z Woroszylskim, zdania, e wcale ich nie puszcz
i nawet proces zrobi: boj si dalszych zaj, boj si Moskwy, kt-
ra przed Belgradem (poprawiny Helsinek) chce si okaza twar-
da, zwaszcza wobec wystpienia Cartera na temat praw czo-
wieka".

Co do Cartera, to troch zmieniem zdanie: jednak w swoich

907

wystpieniach na temat owych praw okazasi niebanalny i nie
tak lepo rozdygotany na temat detente jak Kissinger. Czytam ci-
gle o owej detente w Le Monde" i krew mnie zalewa co nas to
obchodzi, jak tu z nami robi, co chc, a my ani zipn nie moe-
my! Bzdurno naszej prasy jest przeraajca, to gorsze ni sam
ustrj, bo sprawia wraenie absolutnego domu wariatw. Chy-
ba jeszcze nigdy tak si nie zapdzono w pisaniu, e czarne jest bia-
e i e dwa razy dwa jest pi. Istny spisek przeciw prawdzie - to
wyroso 2 bizantyjskiego ducha Rosji i nie ma nic wsplnego z ad-
nym socjalizmem czy niesocjalizmem. Ale klamka zapada. Jak m-
wi Zygmunt Kubiak (by tu dwa dni), wiat podzieli si na dwie
czci, jak niegdy Cesarstwo Rzymskie na Wschodzie i Zachodzie.
W kadej czci panuje absolutnie odmienna problematyka i nic
one wzajem o sobie nie wiedz. I wiedzie nie chc. Chyba e...

Chyba e tak si zoy jak w Hiszpanii, gdzie podczas woj-
ny domowej widziano z bliska stalinowskich komunistw w akcji
a take owa osawiona Passionaria" napatrzya si wszystkiemu
do syta podczas 30-letniego pobytu w Rosji. Rezultat - komunici
w hiszpaskich wyborach przegrali bezdennie, a ich wdz Carillo
potpiony zosta przez Moskw bezprecedensowe za goszenie
skrajnego eurokomunizmu". Ale co mia biedak robi w kraju po-
informowanym o stalinizmie i to na wasnej skrze?

A ja odnosz wraenie, e tu, w Polsce, ludzie ju nie s poin-
formowani. Nie znaj najnowszej historii, nie widz ukry-
tych szww, nici, z pomoc ktrych niewoli si ich ekonomicznie
i psychicznie. Propaganda, cho tak gupia, swoj nieprzerwan nie-
ustpliwoci robi swoje otpia. Owszem, misa nie ma, owszem,
ycie jest mozolne, ale czy mogoby by inaczej? Tak wszake
pytaj ludzie, ktrzy w yciu nie brali udziau w prawdziwych
wyborach. Spoeczestwo mode, wic ju nie poinformowane.

23 lipca.

Przeprowadzilimy si do pokoju prywatnego, a tylko obiady
jadamy w ZAIKS-ie - to dobrze, bo miaem ju twrcw powyej
uszu. Jedna tam jest tylko posta malowniczo zabawna: mistrz Jerzy
Petersburski, autor synnego Tanga Milonga" (na Zachodzie
O, Donna Ciara!"), ywcem przeniesiony z innego wiata, kiedy to
w dancingu Oaza" grywaa orkiestra Golda i Petersburskiego.
Wrci do Polski z Wenezueli przed omiu laty, oeni si z mo-

908

da piewaczk, ma syna i - zadowolony z ycia. Zdumiewajce, ale
i rozweselajce zjawisko: dziaa krzepico, bo egzystuje przeciw hi-
storii". Czego sobie i wszystkim ycz...

Jest tu te Wodiczko. Zosta dyrektorem opery w o-
dzi pikny, nowy gmach, szereg ju wietnych przedstawie
za sob, a tu nagle, jak to u nas, zaczy si intrygi, kogo wyrzuci-
li i byt teatru zagroony. A wic spenio si stare marzenie Bog-
dana, od czasu owego skandalicznego wylania go z Opery War-
szawskiej, gdy przeniosa si na plac Teatralny (wtedy intryg zrobi-
li Rowicki ze Sliwiskim, a zrealizowa rzecz w ministerstwie gupi
Balicki). Ma wic facet nareszcie dan okazj i warsztat do rki ty-
le e jak zawsze, gdy marzenie spenia si w innych okolicznociach,
rzecz nabraa nowych perspektyw: teatr jest ju uksztatowany, nie
zaczyna si od nowa, nie mona wszystkich wyla, no i Wodiczko
ju sporo starszy, nie ta energia, wicej pesymizmu i gorzkawej
trzewoci: No zobaczymy.

Bardzo smutna wiadomo. Zmar na Majorce Witold Macu-
yski, pianista, mj bardzo dawny kolega i przyjaciel. Robilimy ra-
zem, w pocztku lat 30., fortepian u Lefelda, byem pierwszym
entuzjast i menaderem" Witolda na terenie konserwatorium,
znaem ca rodzin: Jurka, Janka, Witka, Karola (naszego dzisiej-
szego) i Teres. Ojciec by dyrektorem Giedy Warszawskiej sta-
nowisko dzi nieznane. Witold mia rozmach na wielkiego pianist,
wojna wyrzucia go za granic, zrobi wiatow karier. Ale ycie
mia nieatwe, ona chora (Francuzka, Gaveau), crki wynarodo-
wione a on jednak zawsze grawitowa ku Polsce. Gra ostatnio go-
rzej, niepewnie, nerwowo, ale fason wielkoci a la Paderewski mu
zosta. Oddalilimy si od siebie przez dugie wojenne i powojenne
lata, ale by mi bliski mimo pewnych miesznostek pozosta szla-
chetnym czowiekiem. I by to kawa mojej modoci.

Dostaem z domu decyzj Urzdu Celnego na Okciu, e kon-
fiskata moich ksiek na lotnisku zostaa potwierdzona. Wcieko
mnie to okropnie, napisaem odwoanie do Gwnego Urzdu Ce
powoujc si, modnym teraz zwyczajem, na Kart Praw Czowie-
ka i konferencj w Helsinkach. Ale nie wiem, czy mi oddadz, aura
nie jest dobra: cenzura znw zacza mnie konfiskowa, w Wolnej
Europie" czytaj moj powie Przygoda w Warszawie", a w lip-
cowej Kulturze" ma by mj felieton zwizany z ich 30-letnim ju-
bileuszem. No c, trzeba si jako bawi, aby cho troch zre-

909

kompensowa wasn bezsilno. Na przykad bezsilno wobec
bezczelnie przekrcajcych rzeczywisto ideologicznych artyku-
w w Trybunie Ludu" (A. Wasilkowski, Misiorny, Jaworski etc.).
A si prosi, eby im odpowiedzie a nie mona! Trzeba znw b-
dzie w Europaische Rundschau"...

261ipcsi

A wic moja przepowiednia nie sprawdzia si na szczcie.
Z racji amnestii zwolniono Michnika, Kuronia i innych, a take
wszystkich robotnikw, co jeszcze siedzieli tych nawet, ktrzy
mieli wyroki po 10 lat. Prasa podaa rzecz oglnie, nie wspominajc
o kontestatorach", za to Wolna Europa" trbi o tym bardzo go-
no, twierdzc zreszt niezbyt mdrze, e to pocztek dialogu ze
spoeczestwem". adnego dialogu" oczywicie nie bdzie, dialog
byby, gdyby doszo do procesu, i tego prawdopodobnie Gierek
chcia unikn. Rozmawiaem ju telefonicznie z Adamem, bo a
mi si wierzy nie chciao, ale by przy telefonie, bardzo rzeki i we-
soy. Po prostu cud nic innego!

Co si za tym kryje? Pierwsza moja myl bya, e ledz-
two w sprawie krakowskiego studenta wykazao udzia w caej
sprawie UB, i Gierek, zrozumiawszy, e go robi w konia, postano-
wi z nich zrobi wariatw. Albo te po prostu nie chcia mie ko-
potw przed przyjazdem do Polski Helmutha Schmidta, przed swo-
imi podrami, przed Belgradem itp. W kadym razie jednak,
wobec prowokatorsko szczujcych artykuw ycia Warszawy",
a take tchrzliwych pieskw w rodzaju Dominika Horodyskiego,
pokaza si do niezaleny, decydujc si na cofnicie. A wic
znw jakie ukrywane przed spoeczestwem rozdwojenie w partii
wyszo na wierzch - jak w roku 1968. Dla tych oczywicie, co umie-
j patrze.

Pobyt nad morzem si ju koczy - dobrze, bo dosy
mam tej nowej klasy", tych czerepw rubasznych", co zaludniaj
tu mola i plae, szczekaj jak dzik now polszczyzn, a gadaj tyl-
ko o forsie i zabawie. Gupia Polska, owoc ostateczny naszego
30-lecia. Inteligencja wygina, klasy si przemieszay, sowietyzm,
nowe ziemie tak zapewne by musi, pisaem o tym wielokrotnie,
nawet z humorem, a teraz wcale mi nie do humoru. Obrzydli mi, oj-
czyzna mi obrzyda, a tu teraz wanie taka propaganda patrioty-
zmu, e a si chce rzygn. Czy ja zawsze musz by na przekr

910

i osamotniony? Prawd mwic niczego ju innego si od ycia nie
spodziewam.

7 sierpnia

A wic znw w Warszawie. Adasia Michnika widuj do cz-
sto, troch zmizerowany, lecz w dobrej formie, zwolnienie byo dla
niego samego niespodziank, bo na dwa dni przedtem jeszcze im
prokurator rozszerzy oskarenie (!) bya w tym na pewno jaka
prawna machlojka, eby mc zatrzyma rzeczy skonfisko-
wane KOR-owi (np. maszyny do pisania). Ale co bdzie teraz
z owym KOR-em, niby osign swoje cele, wic powinien si roz-
wiza i przeksztaci w co innego. Ale oni, jak sycha, kc si
tam i maj rozmaite zdanie Kuro zwaszcza to zdaje si czek
apodyktyczny i namitny. Walcz ze sob, Pawe i Henio przezywa-
j ich biesami". Ci dwaj moi przyjaciele (Pawe i Henio) niestety
ostatnio zwariowali zupenie. Stworzyli sobie jaki fantazyjny wia-
topogld, oparty na marzeniach i erudycji dziwne zestawienie
wyobraaj sobie, e s dawnymi, krakowskimi konserwatystami,
e s jak tradycyjn prawic i przestrzegaj przed mieszaniem si
w wewntrzne porachunki" byych marksistw, do ktrych zali-
czaj te Adasia, cho ten, urodzony w 1946, zaiste cakiem no-
wym jest czowiekiem. Sw niech do kontestatorstwa" rozciga-
j te nie wiedzie dlaczego na inny komitet, nie socjalistycz-
ny", bo stworzony przez nacjonalistycznie raczej usposobionego
Moczulskiego (jest w jego grupie stary genera Boruta-Spiechowicz,
Czuma, ks. Winiewski etc.), ktry wydaje nieze podobno taj-
ne pisemko Opinia", oraz nawet przeciw Zapisowi". Dziwna to
poza i strusio" u Pawa i Henia wynika ze specjalnej ich sytu-
acji psychofizycznej (ydzi, peday, literaci, wojna w Rosji) reszt-
ki dawnej inteligencji w tym kraju duchowo zbezczeszczonym i rz-
dzonym kamliwie, a potajemnie przybieraj sobie najdziwniejsze
duchowe kokony" i ochronne barw}?, aby jako, choby dziwacz-
nie, przetrwa i co tam niby robi. Smutne toa ja, cho od nich
starszy, wierz w modziecz energi Adasia.

Le Monde" przychodzi teraz do czsto pewno dlatego, e
o Polsce znowu w nim ani sowa. Znalazem za to numer, powi-
cony czciowo francuskim siom zbrojnym, w nim dokadny wy-
kaz miast, gdzie stacjonuj mirage z bombami atomowymi. Zaiste
chorzy ludzie ci Francuzi. A i tak broni si nie bd, po prostu dla-

911

tego, e nikt nie uderzy. Mam koncepcj polityki rosyjskiej, ktra
potrwa jeszcze dugie lata. Po prostu oni trawi wci to, co zdoby-
li w II wojnie wiatowej: kraje Europy Wschodniej, w tym pruskie
Niemcy, czyli NRD. Podzia Niemiec to ich najwikszy sukces: po-
dzia udany, bo wytworzy si ju jaki tam patriotyzm NRD, kraj
ten ma swj dobrobyt i reklam w wiecie (niesamowity rozwj
pastwowego sportu!), wreszcie tworzy si midzy dwoma pa-
stwami Niemiec wyrany, psychologiczny antagonizm rzecz
trwa zbyt dugo, aby jeszcze czeka na wyzwolenie". Rosja trawi
wic i umacnia to, co ma, a na przedpolu, czyli w Europie Zachod-
niej, urzdza tylko treningowe manewry psychologiczne (Berlin Za-
chodni polityka bata i marchewki, konferencje w Helsinkach i Bel-
gradzie, rne propozycje i hece, aby da zachodniakom zajcie, aby
zapomnieli, co stracili). Po wielu latach takiej sytuacji zachodnia Eu-
ropa znudzona czekaniem na agresj, ktra nie nadchodzi, zmczo-
na przywdztwem amerykaskim, bezrobociem, odciciem od Azji
i Afryki, zmiknie cakiem (a jeszcze do tego wewntrzny komu-
nizm j nadgryzie), wtedy Rosja zaproponuje jej prac dla sie-
bie, swoje rynki zbytu, swoj pomoc. I tak, bez adnej wojny euro-
pejskiej Zachd wpadnie w sowieckie apki. Tylko mie cierpli-
wo i czeka. adna obrona militarna Zachodu nie ma wic
znaczenia: kto chce si broni zamiast atakowa, ten ju przegra...
A demokratyczno form rzdzenia w krajach Zachodu idzie Rosji

tylko na rk. Tak komicznie rozwija si wiat.

A my bezsilni cakiem: co najwyej moemy pisa jak Soe-

nicyny czy Amairiki ale co z tego, to nie polityka. Stale z nostalgi
myli modzie o legendarnych czasach, gdy Beck, sam jeden (ab-
surdalnie zreszt) prowadzi niezalen polityk polsk, decydujc
waciwie o wojnie i pokoju. Jest teraz u nas wieloseryjny film tele-
wizyjny Kowalskiego i Frelka Przed burz" wanie o manewrach
politycznych poprzedzajcych II wojn wiatow. Oczywicie, cu-
downie si tam wybiela Rosj (jeszcze nie doszo do paktu Ribben-
tropMootow), ale chyba nie cakiem wbrew woli autorw Beck
wychodzi znakomicie, cho chc go przedstawi jako maniaka-sza-
leca. Przypisano mu te sowa Rydza-Smigego: Z Niemcami ry-
zykujemy utrat niepodlegoci, z Rosj utrat duszy". Osobliwie
brzmi te sowa w dzisiejszej Warszawie ktra dawnej duszy rze-
czywicie nie ma za wiele. I w ogle duszy.

912

18 sierpnia.

Deszcz leje, zimno, lato jak jesie, i to jesie pniejsza. Jerzyk
z on wrci znad morza, Wacek jeszcze tam siedzi. Ja waham si
tutaj, co robi: czy zacz now powie (brak fabuy, formy, jak
nada rwnowag midzy akcj romansow" a sprawami naszej
publicznej sklerozy, ktre mnie tak trapi?), czy pisa studium o so-
cjalizmie dla Wiednia (Lendvai), czy moe koczy wreszcie ow
nieszczsn symfoni, co ju si wlecze dobre pi lat?! A jeszcze
chc co napisa do Zapisu", to inicjatywa, ktra bardzo mi si po-
doba. W rezultacie tylu projektw kocz na felietonach, ktre
zreszt cenzura tnie teraz w sposb bezprzykadny. Te skonfisko-
wane w caoci posyam do Kultury", ale co z tego?!

Przewertowaem od deski do deski lipcowo-sierpniowy jubile-
uszowy numer Kultury". Jest tam te mj felieton na 30-lecie pi-
sma, ale niewiele w nim treci, poza artami na temat wasny. Zro-
biem tak umylnie, bo to pierwszy raz co specjalnie dla nich napi-
sanego pod nazwiskiem* i nie chciaem, eby mnie tu wykoczyli,
przeciwnie, eby si przyzwyczaili. Tej taktyki nie zrozumia
Gucio Herling-Grudziski, podbuntowa te i starego Giedroycia.
Bg z nimi.

Ale ten numer, cho miejscami wietny (Koakowski, Unger,
Byrski, Gombrowicz, ciekawe materiay krajowe), przygnbi mnie
troch. Ton bowiem nadaj starsi panowie z dawnych Kresw, ana-
chroniczni, zapatrzeni w sprawy Litwinw, Ukraicw, Biaorusi-
nw, zapominajcy, e dzisiejsza Polska to kraj przesunity ku rod-
kowi Europy, na nowych terytoriach, z now psychicznie, zmateria-
lizowan i obc ludnoci, odcity od wschodu dawnej Rzeczypo-
spolitej, z granic zachodni wymylon i zagwarantowan przez
Rosj. Co maj do tego starsi, anachroniczni panowie, a nawet i ci
modsi, krcy jeszcze w aurze marksizmu, choby sprzed lat dwu-
dziestu? Nie mamy nic do gadania, nawet przyczajc si" do
buntw robotniczych, bomy z innego wiata. A tego stary Ksi
nie chce zrozumie!

* Kisiel, Woanie na puszczy; Na dwch stokach, Kultura" 1977, nr 7/8
(lipiecsierpie). Felieton pisany: Warszawa, czerwiec 1977.

91?

ZESZYT 16

27 sierpnia.

Zaczynam nowy (szesnasty) brulion tych notatek oczywicie
dla ewentualnego czytelnika nie jest to aden etap, bo on, jeli to
kiedy dostanie do czytania, to w formie maszynopisu lub druku,
gdzie podzia na bruliony uwidoczniony nie bdzie. Zdecydowaem
ju zreszt o losie tych zapiskw: bd je prowadzi do koca maja
1978, a potem sprbuj cao opracowa pod oglnym tytu-
em; Dziesi lat". Bo tyle akurat bdzie. Myl, e jest to 10 lat
dosy psychicznie jednolite, nie ma co cign dalej, trzeba przesta
i opracowa, zaokrgli do druku". Co prawda nie wyobraam so-
bie, kiedy i gdzie ten druk ilu ludzi by si obrazio, nie
mwic ju o wadzach PRL. A swoj drog ciekawi mnie, jak ca-
o wyjdzie w czytaniu zapomniaem ju zupenie, com pi-
sa w pierwszych brulionach i czy duo razy sobie przeczyem...

A tymczasem u nas kryzys gospodarczo-rynkowy, jakiego jesz-
cze nie byo. Nie tylko ju misa nie ma, ale i wielu innych rzeczy,
na przykad kawy (w kawiarniach zboowa), ciastek, mki, czasem
w ogle najprostszych rzeczy. Ceny skacz bez urzdowego sej-
mowego" powiadomienia, jest odwrt od pienidza, ktrego ludzie
maj sporo, dolar na czarnym" rynku siga zawrotnej sumy 150
zotych. Jest oglna pogo za tym dolarem, a ucieczka od zotego,
jako tako normalny towar kupuje si za dewizy lub bony PKO
w sklepach Pewexu" albo te w nowo utworzonych sklepach spe-
cjalnych, gdzie wszystko jest, ale dwa razy drosze. Ludzie nie pra-
cuj, wie, zamiast kontraktowa winie, zabija je i sama zjada. Do
tego jeszcze powd, ktra w duym stopniu utrudnia i zniszczya
niwa. Jak pisa Tuwim: plajta, klapa, kryzys, krach..."

Jakie przyczyny tego wszystkiego? Oczywicie, trudno je
wszystkie zna, jeli istotne ycie gospodarcze jest tajne, a zaszyfro-
wane mas cyfr, ktrych nikt nie rozumie (w Sejmie, przysigam,
nawet sam Lange wyzna si nie mg w budecie). Oglne przy-
czyny to chyba: a) przeputanie ogromnych kredytw zagranicznych
na inwestycje olbrzymie a nierentowne jak huta Katowice", na r-
ne najnowoczeniejsze maszyny wcale dotd nie zainstalowane etc.;

b) rzucenie na rynek duej iloci zotych w postaci podwyek rent,
pensji etc., a brak towarw, ktre za te zote mona by kupi ty-
powa sytuacja socjalistyczna"; c) zniszczenie rolnictwa przez gu-

9^

pi polityk cen hodowlanych (pasza, skup), przez wykupywanie
i komasowanie nie zagospodarowanych gruntw; d) liczenie na ilu-
zoryczne wpywy z handlu zagranicznego bez uwzgldniania kry-
zysu naftowego i w ogle inflacyjnego na rynkach zachodnich. No
i w sumie powszechny baagan, niewiara w nic, baagan i rozprz-
enie, jakiego tu jeszcze nie widziano, w kadym razie od dawna.

Jak chce Gierek czy jego Secomscy (osy!) na to zaradzi? Szu-
ka rozpaczliwie dalszych kredytw. By tu senator Mc Govern (kie-
dy niefortunny kandydat na prezydenta przeciw Nixonowi) i po-
dobno, bo prasa tego nie podaa, obieca po znionej cenie 5 milio-
nw ton zboa. By szach Iranu, ktremu kaniano si do ziemi, za-
pominajc o wszelkiej socjalistycznej" demokracji. Wreszcie banki
niemieckie day dwa miliardy marek zachodnich na zakup w RFN
urzdze do gazowania wgla ten gaz to juemy te z gry sprze-
dali! Wije si wic Gierek, ale, jak si zdaje, wcale nie przewiduje
rodkw politycznych, ktrymi mgby uagodzi spoeczestwo.
Na przykad gdyby powoa Rad Ekonomiczn, wszcz publiczn
dyskusj gospodarcz, przyznajc si do cikiej sytuacji, uciszy nie-
co bezczelne samochwalstwo prasy, radia i telewizji. Ale gdzie tam,
jemu to ani w gowie, to dla niego za trudne, moe zreszt napicia
politycznego w kraju nie dostrzega. Kuronie i Michniki dalej licz na
ruchawki", wychodz tajne pisemka i druczki (Opinia" Leszka
Moczulskiego), ale w istocie tylko robotnicy i chopi si licz inte-
ligencja spada w cenie. Mwi za to, ale to niepewne, e bdzie we
wrzeniu plenum szczeroci" i zmiany personalne, eJaroszewicza
zastpi Olszowski, marzyciele sdz nawet, e z kultury odejdzie ten
koszmarny ukaszewicz. Ale, powtarzam, to niepewne. Na razie
marny trzeci numer Zapisu", w nim tylko jedna pozycja:

Kompleks polski", nowa powie Tadeusza Konwickiego. A to ci
heca! Do 4 numeru Zapisu" ja te co daj. Trzeba si bawi.

Umar Roman Zambrowski, jeden z twrcw Polski Ludowej,
kiedy okropny stalinowski dra, potem wspautor Padziernika,
w kocu (z wdzicznoci) przez Gomuk usunity i zopozycyjnia-
y. I znw to samo: tylko ndzny nekrolog NIK-u (Moczara?!), nie
wspominajcy w ogle, e ten czowiek by w najwyszych wa-
dzach PRL. Podobno ona zrobia na cmentarzu scen, e nie prze-
mawia nikt od partii. A jednak ci ludzie niczego si z historii nie na-
uczyli. Stalina wyrzucono z mauzoleum, Malenkow przepad, Beri
rozstrzelali, Chruszczow umar zapomniany jako rencista". Rewo-

91?

ucja poera wasne dzieci, z tramwaju wadza" wylatuje si na
mord. A do tego jeszcze Zambrowski yd...

16 wrzenia,

Jesie zimna jak diabli, wietrzna, deszczowa i niewesoa. Rw-
nie lektury niewesoe, czasem bardzo przygnbiajce, jak na przy-
kad pamitniki Puaka drukowane w paryskich Zeszytach Histo-
rycznych". Stary socjalista, znajomy jeszcze moich rodzicw, sam
go znaem. Czowiek bohaterski, jeden z wodzw konspiracji, s-
dzony w procesie szesnastu, potem wiziony w Polsce a do mier-
ci. Czowiek bohaterski, a zarazem, strach powiedzie, jaki gupi.
Polityczny analfabeta, ktry z waciwej nawet oceny sytuacji wy-
ciga wnioski jak najbardziej opaczne: Rosja chce nas pokn,
alianci chc odda, AK nie uzbrojona? Wniosek demonstrowa
nasz nieugito i nie gada z komunistami, bo to demony. Wnio-
sek dobry dla bohatera-samobjcy, nie dla polityka - nastpia tu
zamiana rl. Kto si podejmie politykowa dla narodu, ten nie mo-
e dba tylko o swoj nieskaziteln sylwetk - polityk to jednak su-
ga, ktry musi, w razie czego, utapla si nawet w bocie. A zreszt
- bohater nie musi by koniecznie gupi politycznie. Przykadem -
Kociuszko.

Za to teraz mamy politykw realistw, ale znw z innych prze-
ciwnych powodw chce si rzyga. Gierek w Paryu c za kome-
dia. Dwch komediantw chccych si ratowa. Gierek i Giscard,
czytao do siebie z kartek przemwienia, oba po rwni wyzbyte tre-
ci i obudne. Jeden chce si ratowa finansowo, bo gupio gospoda-
rzy, i przed wrogami we wasnej partii, drugi (Giscard) chce przed
wyborami pokaza, e si przyjani z komunistami, e ma dobre sto-
sunki ze Wschodem. Prasa francuska wychwala Gierka, zapomnieli
o kontestatorach", strajkach, wizieniach, Le Monde" chwalc go
za realizm i gospodarno", z lekka tylko wspomina, e jest on so-
urd na spraw)' demokratyzacji polityczne j, bo nie chce drani Ro-
sji. Nikomu tam pewno nie przychodzi do gowy, e na przykad
wywiad Gierka w Le Monde" nie bdzie w Polsce przez pras pusz-
czony, bo jest... niecenzuralny. Mwi on tam o strajku w dziewiciu
fabrykach w czerwcu 1976 - tego u nas w prasie nigdy nie podawa-
no. Kamie te, e owa podwyka cen to bya propozycja", a nie
decyzja". Poza tym z artykuliku Mondu" obok wywiadu po raz
pierwszy dowiadujemy si, e Polska ma okoo czternastu miliardw

916

dolarw dugw i e zaniechalimy budowy rafinerii w Gdasku. To
ostatnie nader znaczce, zwaywszy, e bya ona konkurencj dla
Pocka i miaa przerabia naft arabsk. Pewno Rusy zadziaay.
A teren na Stogach, plaowy i lesisty, zniszczono ju do imentu. No,
ale nie mona mie i rafinerii, i huty Katowice". Albo - albo...

Po powrocie Gierek spotka si w odzi z literatami i przer-
nymi artystami. Widziaem to w telewizji c za tandeta i kome-
dia! Gierek to istny Nikodem Dyzma, zawsze ma w odpowiedzi ja-
ki komuna bez treci, ale niby odpowiedni. To chyba sztuczny
czowiek, nakrcony jak marionetka moe dlatego wci jednak
wygrywa bo marionetka przegra nie moe.

Napisaem do Zapisu" o historii moich legalnych walk z cen-
zur. Napisaem te felieton do paryskiej Kultury" o tym, e Ro-
sjanie nigdy nie zaatakuj w Europie. W Zapisie" bd te moje
skonfiskowane felietony sprzed roku. Sowem uaktywniam si ale
Michnikowi powiedziaem, e nie przystpi do adnej formacji or-
ganizacyjnej pokorowskiej, natomiast bd ich popiera jako wolny
strzelec. Pokciem si nawet o to z Heniem, ktry albo zwariowa,
albo jest w UB. W ogle dekompozycja polityczna panuje wszdzie,
w moim felietonie dla Kultury" twierdz, e tak bdzie jeszcze
3050 lat. Felieton dedykuj Zbigniewowi Brzeziskiemu.

Z racji podry Gierka do Parya odby si tu wielki koncert
w telewizji, dla telewizji francuskiej. Czciowo byo to w Teatrze
Wielkim, a czciowo na Starym Miecie. Z konferansjerk francu-
sk, Mazowszem", sztucznymi zabawami na Starym Rynku. Gu-
pie strasznie i upokarzajce, jakby reporta z ycia dzikich. Grali te
Marek i Wacek, Wacek mi mwi, e ten koncert kosztowa 80 mi-
lionw zotych. C za bzdury nie z tego wiata!

Prymas ciko chory, by operowany, czym si komunici
ogromnie martwi. A w RFN-ie anarchici, czyli Frakcja Czerwonej
Armii, znw kogo porwali, zabijajc przy tym policjantw. Oto
skutki, gdy si najpierw ma Hidera, a potem nie wolno nawet upo-
mnie si o podzia Niemiec. Dziwaczne to, a szkopy bardzo spie-
trane - kanclerz Schmidt odoy nawet wyjazd do Polski. Za to
Gierek jedzie do Rzymu ten to si rozpdzi! Jeszcze go papie
pobogosawi, zawr konkordat i okae si, e naprawd nie ma tu
o co si buntowa. Europa zwariowaa, a Ruscy za 30 lat zhoduj
j bez wojny, co wanie przepowiadam w felietonie dla Kultury"
zatytuowanym Moje proroctwo".

91?

ycie jest bez adnego wdziku i w ogle beznadziejnie zato-
mizowane, egoistyczne kady yje sobie, nie ma adnych auten-
tycznych i spontanicznych spoecznych wizi, nie zastpi ich r-
ne kretyskie przymusowe zebrania partyjne. Komuchy tego nie ro-
zumiej, a ludzie waciwie nie wiedz, czego im brak kto nigdy
nie jad i nie widzia misa, ten nie potrafi zdefiniowa, czego ak-
nie. Nard, ktry od 1930 roku nie zna prawdziwych wyborw...

A jednoczenie gupi Zachd a si naprasza, eby mu narzu-
ci ten sam system, bo na oko jest tu dobrze, wszyscy maj za-
pewnione prawo do pracy", awans cywilizacyjny jest bo rzeczy-
wicie u nas jest, cho dla Zachodu regres byby dotkliwy, tylko e
nie sposb im to wytumaczy to si wydaje niewymierne. Anar-
chici zachodnioniemieccy znw zatrzli NRF-em, Marchais we
Francji te wygraa si okropnie. A niech si ten cay Zachd za-
wali, niech wreszcie co zrozumiej naprawd do ju tej taryfy
ulgowej dla nich, podczas gdy my zawsze nosimy na sobie wszyst-
kie ciary historii.

Pomylaem sobie, e rozwinite pastwa kapitalistyczne nie
mog konkurowa w walce o wiat, dopki, jak mwi bracia ko-
munici, maj ustrj buruazyjno-liberalny". Ustrj taki bowiem
zakada samodzielne, niezalene od celw politycznych, dziaanie
kapitau produkcyjno-inwestycyjnego, co prowadzi do wielotoro-
woci i gupstw. Gupstw zarwno w dziedzinie humanitarnej, gdy
na przykad w krajach Trzeciego wiata forsuje si nie taki rozwj
gospodarczy, jaki tam biedakom jest potrzebny, lecz taki, jaki po-
trzebny jest zachodnim firmom, a z drugiej strony w dziedzinie po-
litycznej, wobec Rosji, Chin, etc. Widziaem w stoczni w Kopenha-
dze olbrzymie okrty budowane dla Kuby i moi znajomi antyko-
munici zreszt nie widzieli w tym nic anormalnego. A przecie
Rosja czy Chiny kady swj krok gospodarczy stosuj do polityki.
Totalizm wygra, a antytotalistyczne wyspy wiata (miasta wiata",
jak mwi Mao) dostan w d... za sw gupot i brak koordynacji.

ISlie bardzo tu wiem, co z sob robi: napisaem co dla Za-
pisu", co dla Kultury", zamierzam co wikszego dla owego Eu-
ropaische Rundschau", ale co z tego wszystkiego. Powie? Syn-
tetyczna, o wszystkim?! Tyle ich ju napisaem i co z tego? Rozma-
wiam z rzadka z owym tajemniczym majorem i widz, e on mi
przypisuje jakie wpywy polityczne. A to mieszne chi, chi! Ale
trzeba udawa. Moe pojad do Krakowa zrobi jakie kazanie ko-

918

legom z Tygodnika". Tylko e waciwie, co z tego? No c, trze-
ba si bawi...

2 padziernika.

Ostatnie l O dni upyno mi pod znakiem KOR-u. Poproszo-
no mnie, abym wraz z Wadysawem Biekowskim i Andrzejem Ki-
jowskim uformowa komisj, ktra zbada dotychczasow dziaal-
no Komitetu Obrony Robotnikw i da im co w rodzaju absolu-
torium, poniewa oni chc si przeksztaci w ciao inne (najwyszy
czas!). Oczywicie, istotna kontrola finansw jest ze wzgldw kon-
spiracyjnych cakiem niemoliwa, bo to wszystko pochowane i na
sowo honoru". Przejrzelimy jednak to i owo, zwaszcza ogromnie
ciekaw kartotek spraw to caa epopeja od strajkw z czerwca
1976 w Radomiu i Ursusie, przez wiele miesicy uporczywej walki
KOR-u z brutalnoci czy perfidi milicji i Bezpieczestwa, walki
zakoczonej dramatyczn mierci studenta w Krakowie, uwizie-
niem korowcw, a potem ich zwolnieniem. Przy okazji bylimy na
walnym zebraniu KOR-u w mieszkaniach profesora Lipiskiego,
poznaem paru modych, ktrych nie znaem: Chojeckiego,
Naimskiego, Macierewicza i innych. A obok starcy: Pajdak (mi-
nister z Londynu!), Rybicki, Cohn, Steinsbergowa, ks. Ziej. Naj-
wybitniejsze osobowoci to Kuro i Michnik, kady w swoim ro-
dzaju: Kuro opanowanie, energia, dowiadczenie i pewno sie-
bie, Michnik migoczcy inteligencj, elastyczny, szeroki, wszech-
stronny. No, i bardzo ofiarny Jan Jzef Lipski.

Trafiem akurat na walk wewntrzn, taka oczywicie w Pol-
sce by musi, frondowali Morgiewicz i Zibiski, wykaczani zresz-
t do brutalnie przez przewodniczcego starego Szczypiorskiego.
Dwaj frondyci oraz trzeci, nieobecny na zebraniu stary Kaczorow-
ski, przeszli do organizacji Leszka Moczulskiego: Ruch Obrony
Praw Czowieka i Obywatela (w skrcie ROPCiO). Jest to organi-
zacja bardziej nacjonalistyczna, hurrapatriotyczna, niektrzy po-
dejrzewaj, e o nalocie z. lekka moczarowskim, co czy si z oso-
bowoci samego szefa" Leszek Moczulski pracowa w mocza-
rujcym" tygodniku Stolica", wykoczyli go za ksik Polska
wojna", w ktrej, machinalnie dosy, wywodzi, e kampania 1939
z Niemcami bya do wygrania s tam aluzje antyrosyjskie, ksik
wycofano, a Moczulski si obrazi. Energiczny facet, jak wszyscy
maniacy, stworzy prn organizacj, wydaje powielaczowe pi-

9^

semko Opinia", wcale podobno nieze, wydali te pierwszy ze-
szyt wcale nie najgorszej historii Polski Ludowej. Adres i skad re-
dakcji s jawnie podane a to heca!

Zreszt grup tajnych i pism jest w Warszawie wicej: PPN,
do tajemnicze (Polskie Porozumienie Niepodlegociowe), wy-
szed te nielegalny Robotnik" (!!). We Wrocawiu powstaa po-
dobno istna nowa partia polityczna, w Krakowie nowy zwizek stu-
dentw, w caej Polsce ksia organizuj oazy", czyli stowarzysze-
nia i obozy sodalicyjne". Modzie podniecona, na wieczorze au-
torskim Konwickiego w mieszkaniu wnuczki Wakowicza (niegdy
gniedzie samego Mela), byy podobno istne antysowieckie manife-
stacje i daj penej niepodlegoci", obruszajc si nawet na tez
Kuronia o finlandyzacji" e to niby mao. Troch to gupie i nie-
bezpieczne, sam Michnik jest przeraony perspektyw sowieckich
czogw", mwi, e trzeba to zahamowa, rozsdny chopak. Ale
si doigraa nasza gupia partia: przez wynioso, dygnitarstwo i sa-
mochwalstwo, przez brak kontaktu ze spoeczestwem i brak insty-
tucji politycznych ten kontakt umoliwiajcych, przez dziecinne
wrcz bdy gospodarcze: zmarnowanie zachodnich kredytw, nie-
rentowne inwestycje, zniszczenie rolnictwa, zupeny brak rozezna-
nia kapitalistycznego rynku. Takie bdy moe robi dua Rosja, ale
nigdy maa i wraliwa" Polska. Ciekawym, co oni zrobi na razie
maj stracha i czekaj na swoje plenum, ale co to pomoe, nawet
gdyby Olszowski wywali Gierka? Wszystkich zdradzili, nawet gu-
piego Stomm, ktry chcia im wiernie suy. No i ta cenzura!

A Stomma ma kopoty, bo na froncie katolickim dekompozy-
cja te partia narobia zamtu, sama nie wiedzc po co. A teraz
umar Kostek ubieski. Znaem go i politykowaem z nim,
chcc nie chcc, od dugich lat, ale bez przekonania. Dziwne to by-
o w nim poczenie: hrabia szlachetny, patriota, katolik, a z drugiej
strony ograniczony tuman, obudnik i moe niewiadomy bu-
jacz. 25 lat by posem, mas niby zaatwia interwencji, ale wszyst-
ko poowicznie i bez jaj. Nie by to bohater moich marze"
cho do niego przywykem. Ale ostatnio, po bzdurach, jakie nawy-
rabia z rozamem w Klubie Inteligencji Katolickiej, drogi nasze si
rozeszy. A teraz rozeszy si na zawsze. A za to prymas Wyszy-
ski podobno wyzdrowia i jedzie na synod do Rzymu. Tkwi tam
ju Turowicz nie bardzo wiem po co. Po prostu dla przyjem-
noci...

920

18 padziernika.

Byem 3 dni w Krakowie, aby namwi grup krakowsk" do
zoenia otwartego memoriau do partii i rzdu. Od lat nie zabiera-
limy gosu, sytuacja jest napita, modzie podniecona, wychodz
konspiracyjne pisemka, na uczelniach tworz si studenckie komi-
tety wydawaoby si, e naley przemwi, e gosu naszego za-
brakn nie powinno. Bya dyskusja, popar mnie Kozowski, Mi-
cewski, Malewska, nawet chyba Wilkanowicz, oczywicie take
Stomma, ale c nic z tego w kocu nie wylazo, bo Cywiski
(ktrego podpis uwaaem za konieczny redaktor naczelny Zna-
ku" przecie i bra udzia w godwce) nie chcia podpisa bez Ma-
zowieckiego, ktrego ja nie przewidziaem a znowu Turowicz jest
w Rzymie i bez niego nic nie mona. W rezultacie rozlazo si po
kociach, jak to zwykle w grupie krakowskiej". A by przecie mo-
ment, eby co powiedzie i by usyszanym. Tymczasem modzi
dziaaj plegalnie czy cakiem legalnie: powstao pismo Gos"
pod redakcj Macierewicza (na powielaczu oczywicie), zrobio
konferencj prasow, podao adres redakcji. Ciekawym, kiedy par-
tia nasza przejdzie do represji: pewno po wizycie Cartera i po gu-
piej konferencji w Belgradzie.

Rozmawiaem znw z tajemniczym majorem, ale nie bardzo
byo o czym gada: on chce, ebym wydawa ksiki tutaj, mwi, e
zaatwi zatwierdzenie mi wyboru artykuw w Znaku". Nie bar-
dzo w to wierz, ale zobaczymy, cho taka protekcja" wcale mi si
nie umiecha. Zapewne chce mnie on wyama" z opozycji, ale za
pno, kwiatku: bdzie mnie duo w najbliszym Zapisie", do
innego pisemka te daem. A dla siebie", czyli dla zagranicy, pisz
z dawna ju obmylone studium Na czym polega socjalizm?" Chc
tym narobi pewnego szumu, dawno ju takowego nie robiem.

W Niemczech straszne hece z terrorystami, a w ogle wsz-
dzie zachowuj si tak jakby nas, Wschodu, w ogle nie byo na
wiecie. Zapomniani przez Boga i ludzi..." A tu z kolei jesie nie-
brzydka, polska jesie i co z tego, kiedy ta Polska ndzna,
nie swoja, skacowana. A moe to ja po prostu jestem skacowany?

27 padziernika

Czy my wszyscy nie jestemy przypadkiem zdegenerowani?
Przecie jeli od trzydziestu lat akceptuje si, yjc w nim, stan rze-

921

czy, e na biae mwi si czarne, dyktatur nazywa si demokracj,
gwat przyjani etc., to musz z tego wynikn jakie konsekwen-
cje psychiczne. Cho si nawet w to nie wierzy, cho si pamita
przeszo, to jednak przyjcie tego, bierna nawet akceptacja musi
da rezultat moralnie ujemny. Moe nawet lepiej maj modzi, kt-
rzy s bez zaplecza przeszoci, rzuceni w dzisiejszo bez komen-
tarza, jako w stan jedynie realny? Oni s nie tyle uczciwsi, co mniej
winni, nie maj obowizku wiadczy caym yciem przeciw. A my
mamy ten obowizek, ale go nie speniamy, bomy zapomnieli. To
chyba wanie jest wina uwiadamia mi si ona zwaszcza teraz,
wobec dookolnego buntu tej modziey, co przecie nie widziaa in-
nych czasw, a ma do obecnych. Rzeczywicie, na uniwersytetach
i wszdzie modzie si organizuje, dziaa, urzdza wieczory, wy-
kady, wydaje pisemka (niestety powielaczowe, bardzo niewyrane),
jest nawet uniwersytet", chc te powiela rne ksiki tu nie zna-
ne. Rozmawiaem z Michnikiem i Kuroniem, dzielni chopcy, cho
waciwie nie bardzo wiedz, co robi dalej. Cigle yj swym trium-
fem, e ich Gierek zwolni.

A tu Gierek mia nowy sukces: przyj kardynaa Wyszyskie-
go, komunikat o tym powtarzano nachalnie i wielokrotnie w telewi-
zji, radio, prasie. W komunikacie powiedziano, e rozmowa doty-
czya sprawy jednoci wszystkich Polakw", w budowaniu po-
mylnoci PRL" czy co takiego. Jak trwoga, to do Boga", le ju
musi by z Gierkiem, skoro si ucieka do takich rodkw, ale z dru-
giej strony po co prymas da si na to namwi? Po co ratowa
Gierka, jak si sam zawali swoj przegupi polityk gospodarcz?!
A moe kardyna ju nic nie rozumie, stoi przed mierci! chce
po prostu ukoronowa swoje ycie? Niejeden ju przed mierci da
z siebie zrobi osa. Podobno ma obiecan budow wielu kocio-
w. Boj si, aby z religi nie stao si jak kiedy z jazzem. W okre-
sie stalinowskim walczyem o prawa jazzu uwaajc, e jest to for-
ma oporu i opozycji. I oto, jeszcze przed 1956, komuchy zrozumia-
y, e to im nic nie szkodzi, przeciwnie moe pomc u modziey.
I oto kluby jazzowe powstay w kadym domu kultury, zmieniono
tylko formu, i to niemal za moj rad: jazz z muzyki imperiali-
zmu amerykaskiego" przechrzczono na muzyk ucinionego lu-
du murzyskiego" i wszystko byo dobrze. Moe teraz z kolei ko-
munici zrozumieli, e nic im nie przeszkadza, gdy ludzie chodz do
kocioa, aby tylko prymas chodzi do Gierka? Swoj drog, skd

922

oni tacy cwani, komunizm to szkoa perfidii. Ale czy t perfidi spo-
eczestwo widzi? Boj si, e nie nawet Michnik i Kuro nie wy-
daj si mie jasnego obrazu. A co bdzie z polskim narodem? Mo-
dzi chc go teraz otrzewi, ale czy doceniaj, jak bardzo on w tym
sowietyzmie zeskurwysynia?

A tu szedziesita rocznica rewolucji rosyjskiej, te mowy, te
uroczystoci przekraczaj wszelkie pojcie: kamstwa niebotyczne,
ociekajce frazeologi o wolnoci i demokracji, wszystko absolutnie
przeciwne do rzeczywistoci - niebywae. I my z tym yjemy i ni-
komu to nie przeszkadza?! To jest wanie ta nasza wielka, moralna
wina. I te artykuy w gazetach o naszym wiecznym braterstwie z Ro-
sjanami! A tu Michnik poyczy mi sprawozdanie z moskiewskiego
procesu szesnastu. I nikt tego ju nie pamita!

Leszek Moczulski skazany na 3000 zotych grzywny za nie-
obyczajno". Nieobyczajno owa polega na tym, e poda dzien-
nikarzom zagranicznym, i na lsku byy strajki. A to heca, to ci
dobre maniery!!

Strasznie mnie boli noga, chodz le, byem u doktora. Na
czym polega socjalizm?" skoczyem, to chyba najlepsza moja pu-
blicystyka, trzeba by j puci w wiat, ale jak? Trzeba na to wyje-
cha samemu, a tu o paszporcie brak wieci, dzwonili z Biura Pasz-
portowego, eby nie przychodzi, bo odpowied bdzie pniej.
Ciekawe. Znowu to samo. A Bartosz i Krl w Ameryce, Marek No-
wakowski pojecha do Niemiec. Moe w kocu i ja pojad?
Zreszt - nie tak znw dawno byem przecie w Skandynawii!

13 listopada

Swoj drog takiej grupy filutw, kanciarzy i oszustw, jak eki-
pa Gierka, to jeszcze w Polsce nie byo. Nikt ich ju nawet nie po-
dejrzewa o jakikolwiek marksizm, po prostu trzymaj si kur-
czowo wadzy i swoich dostatkw, a e gupstw gospodarczych na-
robili niesychanych, wic wij si konwulsywnie, kamic, ile wle-
zie, i prbujc spektakularnie wymyli co dla odwrcenia spo-
ecznej uwagi, na przykad ostatnio prawo do zakadania agencyj-
nych" prywatnych sklepikw, na co tylko wariat si nabierze wobec
zawartego tam mnstwa klauzul i zawarowa prawnych wrcz ma-
niakalnych. A rekord kamstwa pobi nieoceniony Andrzej Wer-
blan, ktry na sympozjum w Moskwie z okazji 60. rocznicy rewolu-
cji (obchody tej rocznicy to zreszt cyrk niesychany, wrcz opisa

925

si nie da) powiedzia, e w Polsce toczy si wielka, jawna publicz-
na dyskusja o sytuacji, e w dyskusji tej dochodzi do starcia rnych

pogldw i na jej zasadzie korekcie podlegaj plany inwestycyjne.
Absurdalno tego kamstwa jest ju tak wielka, e nie wiadomo
wprost, jak si do tego ustosunkowa. Oczywicie Werblan mia za-
wsze opini cynika i garza, ale ta bujda przekracza wszystko: czy to
bezbrzeny cynizm i lekcewaenie mwionego sowa, czy te jaki
strach okropny? Moe po prostu strach przed Moskw?

Wygupiania z 60. rocznic rewolucji byy nie do zniesie-
nia. A Gierek siedzia wci na honorowym miejscu. Breniew go
ratuje, a i Zachd te tego gadkiego mydka i bezczelnego buja-
cza. Nie maj innego, czy co? Ratuje go te Zachd Schmidt upo-
ra si z zamachowcami i przyjeda, Gierek jedzie do Rzymu, kar-
dyna do niego chodzi etc. Powariowali!

Ciekawi mnie sprawa Rakowskiego: podobno napisa co nie-
mal opozycyjnego w wiedeskiej Die Presse", potem znw w Po-
lityce" o koniecznoci reform decentralizacyjnych, za co go jakie
typy stukny w yciu Warszawy". Ciekawe, co si w tym czowie-
ku obudzio, s w nim chyba dwie postawy: jedna chopskiego ro-
zumu, e jak go wyrzuc, to ju nigdy nic nie bdzie znaczy, wic
trzeba by konformist, i druga, e chciaby co zrobi, przyczyni
si do jakich reform, bo absurd sytuacji gospodarczej widzi do-
kadnie. Bd co bd Polityka" jedna zamieszcza jeszcze od cza-
su do czasu miae artykuy co przy obecnym systemie cenzury
ogromnie jest trudne.

Cenzura, ot to! Zapoznaem si z dokumentem, ktry pod-
nosi wosy na gowie, z ktrego tchnie czyste szalestwo, i to ruskie,
redniowieczne, bizantyjsko-azjatyckie. Jaki facet z cenzury
uciek za granic i ogosi tam zalecenia szczegowe Urzdu Kon-
troli z lat 19741977, te wanie, ktrych my nie znamy, a ktrymi
si oni kieruj. Co niesychanego! Drobiazgowo wyliczone, o czym
nie wolno pisa, na przykad o wybuchu gazw, o orzeczeniach
Sdu Najwyszego (!), o szerokotorowej kolei z Katowic do Rosji,
o licencjach zagranicznych, o handlu z Afryk Poudniow, o y-
czeniach Gierka dla Piaseckiego w 60. rocznic urodzin, o zburze-
niu starych mynw we Wrocawiu, o produkcji cukru, o aktorce
Annie Prucnal, o szpitalach budowanych u nas przez zagraniczne
firmy, o unitach, o umowach kooperacyjnych z NRF, o filmach Waj-
dy, o zatruciach ywnoci, o chorobach zwierzt, o moliwo-

924

ciach emigrowania, o produkcji papieru, o Panoramie Racawic-
kiej", o ksice Bartoszewskiego l 859 dni Warszawy" etc., etc. Do
tego listy nazwisk zakazanych i podejrzanych (ja te jestem), a tak-
e wersja oficjalna o Katyniu sowiecka oczywicie itd. Ci ludzie
wszystko wiedz o swoich zbrodniach i bzdurach, to s cyni-
cy najwiksi, jacy istniej, groza wieje z tego dokumentu. Mylaem,
e o cenzurze wiem wszystko, tymczasem wiedziaem jeszcze mao.
Teraz rozumiem, e Ruscy si ruszyli na Czechosowacj, kiedy pra-
sa zacza tam drukowa bez cenzury. Niewolnik jest niewolnikiem,
dopki o swojej niewoli nie wie. A o takiej postaci cenzury nie wie
w Polsce chyba co najmniej 80% ludzi. Niewolnicy, najczystsi nie-
wolnicy!

O wyjedzie nic nie wiem, wok nuda i drastwo takie, e wy-
trzyma nie mona. I ten Zachd, ktry absolutnie niczego nie ro-
zumie i rozumie nie chce. Odda nasze kraje i zadowolony. Bodaj
jch to samo spotkao!

A tu jeszcze do tego dowalili nam ustaw o emerytach na wsi,
ktr, przy huku trb triumfalnych i jazgocie caej prasy. Sejm oczy-
wicie jednogonie uchwali. Trzeba zupenie nie mie wyobrani,
aby nie wiedzie, jaki zamt zasieje ta ustawa na wsi. Daje ona eme-
rytur starym rolnikom (zreszt emerytur okropnie nisk, okoo
ptora tysica), ktrzy oddadz sw ziemi pastwu lub spadko-
biercom, wykazawszy si przedtem, e dobrze na tej ziemi praco-
wali. Ale si zacznie baagan i pomieszanie poj, zwaszcza przy
maej operatywnoci wiejskiej biurokracji i przy nieumiejtnoci
pastwa zorganizowania czegokolwiek. Grunta lee bd odo-
giem, a liczenie na to, e obdarowani" spadkobiercy powrc do
wsi obj podarowan" im ziemi, to bzdura i senne marzenie. Po
prostu resztka starych chopw przestanie pracowa i tyle. Niepo-
jta jest wadcw naszych gupota zaiste. I pomyle, e nikt, ab-
solutnie nikt za to nie odpowiada!

2A listopada

Skoczy si miesic obchodw Wielkiej Rewolucji Padzier-
nikowej i 60-lecia bratniego Zwizku Radzieckiego przewali-
a si nad nami fala filmw telewizyjnych, audycji radiowych, akade-
mii, artykuw, odczytw etc. No i mowy ogromniaste, z Brenie-
wem i Gierkiem na czele - wszystkie tej samej treci, a raczej bez
treci. Lecz rzecz najciekawsza: mamy oto histori ZSRR bez Troc-

925

kiego, bez Stalina i bez Chruszczowa! No i bez caej plejady innych,
jak Zinowiew, Kamieniew, Bucharin, Radek, Mootow, Malenkow,
bez Jagody, Jeowa, Berii, ale te bez Tuchaczewskiego, Bluchera,
Yakira. Tak wic historia ocenzurowana wstecz, cile wedug re-
cepty Orwella. I wcale im nie al... Co si wic dziwi, e u nas nie
ma Pisudskiego? My ju ruski kraj.

Podobno 60% naszych wpyww z handlu zagranicznego
idzie na spacenie dugw, czyli procentw od poyczek. Ale po-
dobno, bo na pewno nikt niczego nie wie. Jednake jeden sygna re-
alnie si pokaza: Basta Seidler umiecia w yciu Literackim" re-
porta o dewizach zmarnowanych przez rne zakady, ktre zaku-
piy za granic maszyny nie nadajce si do zainstalowania lub nie-
potrzebne. Dostaa te wiadomoci z sobie wiadomych rde",
rzecz bya niesamowita, mylaem sobie, czy jej kto odpowie czy
nie. No i po paru tygodniach ukaza si w yciu" komunikat, e
prokuratura wszcza w paru wypadkach ledztwo...

Sukces ma te Rakowski, bo objecha w Polityce" tych, co go
w yciu Warszawy" atakowali. Zmartwili si na pewno nie tym, co
napisa, ale tym, co mu pozwolono, e cenzura pucia. Bo to prze-
cie zwyczajni bandyci i chodzi im o to, aby Rakowskiego wyko-
czy politycznie o nic innego. A swoj drog, moe im si uda,
bo Polityka" jest ostatnio... za dobra. Krytyka gospodarcza siga
rozmiarami wrcz dawnego Po prostu", a wynika z niej jak na do-
ni co oczywistego, czego jednak ani pomyle, ani powiedzie si
nie da, cho wszyscy doskonale to wiedz: e socjalizm jest bez sen-
su i w produkcji musi ustpi kapitalizmowi. Sowem, e krl jest
nagi. H, h...

A tutaj tymczasem w Warszawie Helmuth Schmidt... Wielkie
przyjcie, mnstwo niemieckich chorgwi, Gierek si wije, umie-
cha, przymila. Obaj gidz drtw mow, Schmidt si odpry po
historii z anarchistami, a Gierek pewno podebruje o jak fors.
Niemiec, ktry si kaja za Hitlera przed komunistami zawsze
mnie to gorszyo, ale taka ju jest ironia historii. A kiedy Schmidt
by tu jako zwyky deputowany w roku 1965, mdry Kliszko kaza
go zbojkotowa. Ale go to nie zrazio, przeciwnie. Moe sowieckie
maniery to rzeczywicie dobra metoda na szkopw?

Ale ten Gierek ma szczcie, gadki obuz! Wszyscy go popie-
raj, starcza ekipa ruska te, bo boi si zmian. A zreszt w dziedzi-
nie duchowej sowietyzacji Polski to on zrobi mas on i ten jego

926

kompan ukaszewicz. A w dziedzinie uzalenienia gospodarc2ego
te. Gomuka mia jedn zalet: by nieudolny i indolentny, wobec
czego nie zbudowa huty Katowice".

Lidia przepisaa moj prac o komunizmie, ale eby j puci
w wiat, musz wyjecha za granic. A tu decyzji paszportowej nie
ma, jakby co czuli...

12 grudnia

wiat si ju cakiem koczy: Gierek by u papiea, wymienili
sodkie przemwienia, razem z nim by Kania (ubek u Ojca wite-
go), mwi si o konkordacie, o porozumieniu, o wzajemnych ustp-
stwach (!!), na razie nic takiego tutaj nie widz, cenzura jak diabli,
mnie cili kolejno cztery felietony. Co prawda moe to jest repre-
sja za pisywanie w Kulturze" byoby to zarazem cakowite za-
milknicie w kraju tyle e naprawd niczego ju tutaj napisa si
nie dawao. A wic jakie decydujce skrzyowanie yciowe, waci-
wie pod kadym wzgldem, bo i fizycznym: nogi dosownie od-
mawiaj posuszestwa, staro po prostu, czyli wszystko si ko-
czy. O cholera!

Ale z tym papieem to jest naprawd wciekajce - te sobie
wszyscy wybrali moment, aby na zo caemu spoeczestwu po-
piera Gierka! Gaszcz go z lewa i z prawa, z Zachodu i ze Wscho-
du, a nard ma pysk zatkany i nic powiedzie nie moe. A czego on
by teraz chcia, ten nard, tego zreszt nie wiadomo jedno pew-
ne, e wcieka go za sytuacja gospodarcza, brak wszystkiego i to
idiotyczny, bo w ogonach si stoi na prno. A nasi wadcy zaciekli
si w uporze, eby niczego nie reformowa zasadniczo, a tylko
wci wydawa coraz to nowe, sprzeczne ze sob wzajemne zarz-
dzenia. Na wsi, jak si zdaje, zasiali tymi emeryturami baagan tak
okrutny, e nic go ju zmieni nie zdoa.

Dawniej ludzie krzepili si jeszcze listami pasterskimi episko-
patu, teraz ostatni list (syszaem go w Krakowie) by... o moralno-
ci seksualnej i maeskiej. Temat w zasadzie pikny, ale w tej sy-
tuacji zabrzmia jak kompletna bzdura. Ludzie patrzyli po sobie
zdumieni, bo zapowiadano ostry" list. By ostry- ale...

Modzie dalej szumi, dziaa tajny uniwersytet, wychodz
pisemka, ale milicja te si ju uaktywnia, s rewizje i rne
hece. Miaem odczyt w Krakowie, w duszpasterstwie akademickim

927

u norbertanek. Modzie przemia, by te Michnik, ktry bra
udzia w dyskusji. Modzi ksia wciekli na prymasa za kompro-
misow" lini, ale ja przypuszczam, e on nic nie winien. Jest chory,
a tu Rzym go zmusza do ugody, majc w tym jakie swoje rachu-
by pewno te, co zawsze: akcja pro Russia, czyli ponne nadzieje,
e uda si uzyska jaki wpyw na Rosj. Cay czas w naszej historii
powtarza si ten sam motyw powica wiern pobon Polsk
dla wielkiej" polityki.

Dostaem... paszport po rozmowie z tajemniczym majorem,
ktry gani mnie za pisywanie w Kulturze", ja perswadowaem mu,
e nie mam innej alternatywy, jak tu pisa nie mona. Ale niezbyt
chce mi si jecha, czytam francusk pras i ich gupstwa. No, ale
trzeba bdzie jeszcze Giedroycia zobaczy i... pokci si z nim.

Dzi zobaczyem na pokazie film Wajdy Czowiek z mar-
muru". Film miay, prawda, na bezrybiu... ale jednoczenie
jaki dziecinny, naiwnawy, pokazani s ludzie niczego nie rozumie-
jcy, a to przecie nieprawda, byo inaczej oczywicie, to si po-
kaza nie da. Ale i tak cud, e film pucili. Strzpek przemilczanej

historii.

Zimno, lisko, nogi bol, ndznie. Polska zima, jeszcze jedna.
Nudna ju troch ta Polska! Ale wyjcia z niej nie ma. Tu si zacz-
o, tu trzeba skoczy.

20 grudsts

wita ju nadchodz, ludzie siepi si i tocz, aby zdoby
zaopatrzenie", z ktrym cigle bardzo kiepsko i lepiej chyba nie
bdzie. Ekipa Gierka rozmontowaa wszystko i baagan panuje, ja-
kich mao. Zniszczyli rolnictwo, a jednoczenie, przez zmian po-
dziau administracyjnego kraju (zniesienie powiatw, zmiana liczby
wojewdztw), zasiali olbrzymi zamt w aparacie administracyjnym,
w rezultacie aparat ten wymkn im si z rki, a tylko z jego pomo-
c mona by realizowa coraz to nowsze zarzdzenia, ktrymi oni
prbuj si ratowa, z dziwn lepot ignorujc wszelkie reformy
oraz posunicia natury polityczno-psychologicznej, bez ktrych
spoeczestwo nie odzyska wiary w to, co si robi. Na ze obrciy
si (o paradoksie!) zarwno kredyty zagraniczne, jak i koopera-
cja z zagranicznymi firmami: dolar zastpi zotego, ktry zdewalu-
owa si zupenie, jako e nic za niego nie mona kupi. A ten ba-
wan Gierek robi sodkie oczy do zagranicy i co najmieszniejsze,

928

z dobrym skutkiem: papie, Giscard, Schmidt, wszyscy ze skry wy-
a, eby nas podtrzyma, teraz znw przyjeda Carter, dali po-
yczk (p miliarda!) na zakup zboa i nawet nie postawili warun-
ku, aby nasza prasa to ogosia. Bawaski ten Zachd kompletnie:

zamiast pokaza, jak komunizm plajtuje, szpikuje go zastrzykami,
eby duej y. Obd! A my w plajcie kompletnej nigdy w Pol-
sce nie byo ludzi bogatych (moe dziesiciu, pitnastu), ale teraz to
juemy dziady absolutne. I chyba na dugo.

Rzdzca sitwa za czuje si dobrze i ani myli rezygnowa.
Gorzej pozbywaj si ostatnich jako tako zdolnych ludzi. Wylano
na przykad ministra rolnictwa Barcikowskiego. Ten dawny sekre-
tarz KC podawa si wielokro do dymisji nie zgadzajc si z poli-
tyk roln, ale mu na dymisj nie pozwalano i nikt o tej je-
go chci nie wiedzia. A teraz nagle faceta wylewaj, jakby nigdy
nic wyjdzie, e to on wszystkiemu winien. I dali go na sekretarza
do Krakowa, eby si skompromitowa walczc ze zbuntowanymi
studentami. Perfidia jak naley.

Podobno 14 starych czonkw partii wysao do Gierka list
z krytyk sytuacji. Nazwiska bycze, sami wylani: Ochab, Albrecht,
Zarzycki, Morawski, Marzec, Zakrzewska, Strzelecki i inni. Oczywi-
cie wszystko to jest kiwaniem palcem w bucie. Gierek si obmia:

ma za sob Zachd i papiea.

By Zygmunt Mycielski. Obnosi si ze swoj siedemdziesitk
i troch nudzi. Rozzoci mnie, bo napisa do Zapisu" (podziem-
nego) apologi Andrzeja Panufika, a raczej jego ucieczki przed la-
ty. Ale o tym, e nasz ancymonek napisa dobrowolnie Pie
poczonych partii" ani wspomnia. Powiedziaem mu, e nie mo-
na odkamywa sytuacji, kamic samemu jeszcze gorzej. A zaka-
mani jestemy potwornie: przez cenzur, ktrej tajne instrukcje roz-
kolportowa teraz KOR. Ci modziecy dziaaj, to jedyna pocie-
cha, a druga, e egipski prezydent Sadat wykiwa Rosjan cakowicie,
'yykazujc, e ich cyniczna polityka nie ma na celu adnego
pokoju, lecz przeciwnie intryg, napuszczanie jednych na drugich.
O czym wie kade dziecko ale nie na Zachodzie.

Pucili mi wreszcie pity felieton (o idiocie Tereju), ale tak po-
city, e nie do poznania. Ju bym waciwie wola, eby wcale nie
puszczali ni co tak spaczonego i popsutego. Bd pisai niecenzu-
ralnie, niech rbi cakiem!

929

28gDidaia.

Straszna heca si staa, po wizycie Gierka u papiea Tygo-
dnik" da sprawozdanie skrcone, co tam opuszczajc, za to zaata-
kowao go paxowskie Sowo Powszechne". Przyszo w tej sprawie
kilkadziesit anonimw do redakcji, od niby to katolikw, oburzo-
nych, jak mona cenzurowa" papiea. I oto przed samymi wi-
tami pobito w Krakowie ksidza Andrzeja Bardeckiego. Niby to
nieznani sprawcy" przed domem, wieczorem, zamali mu nos i e-
bra. Ks. Andrzej jest asystentem kocielnym" w Tygodniku", ta-
ki numer to oczywicie uderzenie w Wojty, ktry uchodzi za naj-
bardziej opozycyjnego biskupa. A wic historia jak ze mn w 1968!
Czy to Gierek wymyla takie rzeczy, czy kto robi za niego" pro-
wokacje co si odrzeknie, ale efekt sprawy zostanie?

Ale komunikat z posiedzenia episkopatu 15-16- grudnia sam
przez si jest dostatecznie twardy, widocznie jednak prymas zorien-
towa si, e nie mona ulega. Stawia warunki waciwie dla partii,
ale do przyjcia: stan prawny Kocioa jak przed wojn", organi-
zacje modzieowe o swobodnej wypowiedzi, nie zunifikowane,
skasowanie cenzury, wprowadzenie dobrobytu" etc., etc. Dobre,
bo nierealne - Gierek schowa rzecz do kieszeni, przemilczy, a jak
Carter wyjedzie - da w d... Na szczcie... A Tygodnik" na tym
chamstwie z ks. Andrzejem skorzysta - przypadkiem zreszt. Turo-
wicz jest podobno akredytowany na konferencj prasow Cartera,
ale przecie on si o nic nie zapyta. Nie zechce narazi instytucji",
jak to piknie mwi Micewski.

Dziennikarze zagraniczni ju do mnie lataj, bo.rozesza si
pogoska, e Brzeziski by par godzin w Warszawie i rozmawia
z prymasem. Ale to bujda. A w ogle wizyta Cartera tak bdzie
urzdzona, eby go nikt nie widzia prcz naszych wadcw komu-
nistw bo wiadomo, e on do nich przyjeda, nie do nas, chu-
dopachokw...

Przeczytaem w Forum" rozmowy z Kissingerem o po-
lityce i historii. On wci tskni za Metternichem i Bismarckiem, za
Kongresem Wiedeskim, ktry na 100 lat uporzdkowa" Europ.
Susznie mwi, e II wojna wiatowa wybucha przez brak wiado-
moci rzeczy mocarstw, ktre by Europy pilnoway: Francja si wy-
cofaa, nawalia - skutek wiadomy. Ale K. zdaje si nie rozumie, e
Kongres Wiedeski, wiartujc midzy mocarstwa Polsk i inne
kraje Europy Wschodniej czy Poudniowej, stworzy uzus, prakty-

930

k, na ktrej wyrosa skrajna wiara w amoralno polityczn u Hi-
dera. Dzi Rosja zachowuje si jak dawne mocarstwa, jak stara An-
glia: swj imperializm podbudowuje intrygami midzynarodowymi,
wichrzeniem, wyzyskiwaniem konfliktw narodowych, napuszcza-'
niem jednych na drugich, jak na Bliskim Wschodzie. Jest to mocar-
stwo niebezpieczne, bo anachroniczne - antyczna" despocja, kt-
ra z jednego samowadztwa przesza w drugie, nie przeywajc ni-
gdy okresu liberalnej demokracji. Ale przyjdzie i na nich kryska...

1978

15 stycznia

A oto ju rok nowy, jeszcze jeden, jeszcze jeden... Mamy za so-
b krciutk wizyt Cartera gupia ona bya, w gruncie rzeczy on
ma interesy do Rosji, nie do nas, i nie ma jej zamiaru poprzez nas
drani, wic wychwala Gierka pod niebiosy, mwi, e tu jest wol-
no religii i nawet prasy. Da poyczk na zboe, w sumie p mi-
liarda, ale nie postawi warunku, eby to byo w prasie, wic nie

byo. Idioci...

Brzeziski z on Cartera byli u prymasa, w wywiadzie potem

chwali kardynaa i... Gierka, e to dwaj wielcy mowie stanu. Ten
Gierek ma szczcie, wszyscy go bior za dobr monet, a to bla-
gier i indolent. Ma ju 14,5 miliarda dolarw dugu, huta Katowi-
ce" na karku, cud gospodarczy", ktry si krci sam dla siebie, wy-
cznie na sowieckiej rudzie, bez nadziei eksportowych, zarzuci pol-
ski rynek stal po choler?! Ale kto za granic to rozumie i kogo

to obchodzi?

Konferencja prasowa Cartera bya jednak dobra, bo ton nada-
li amerykascy dziennikarze, pytali na przykad, kiedy Polska b-
dzie wolna?" i o inne rzeczy tego rodzaju. Dali to w kocu, cho
niedokadnie, w telewizji, miechu byo duo, ale co z tego? Jednak
naprawd takiej konferencji jeszcze w PRL nie mielimy. Za to Car-
ter przy pomnikach (Nieznany onierz, Nike, Getto) by obsta-
wiony milicj i ludzie nie mogli do dotrze. Osobliwa wizyta.

Przedtem byo zebranie episkopatu, gdzie zaczto stawia wa-
runki (pisaem o tym), ale potem prymas w jakim kazaniu, cho
ostrym, rzecz zamci, mwic, e chce prawdziwej katolickiej
prasy" (aluzja do nieprawdziwego Tygodnika"?) i rne dziwac-
twa. A potem odbya si Oglnopolska Konferencja Partyjna, gdzie
drtwa mowa laa si w nieskoczono. Gierek wygosi wielk"
mow gospodarcz, ktra bya wyliczeniem tego, co w Polsce trze-

952

ba zrobi, wyliczeniem nader drobiazgowym, ale bez swka na te-
mat, jak to zrobi. A za nim ju polao si pustosowie niesko-
czone. Bez oczywicie adnych akcentw politycznych, poza kr-
ciutk uwag Gierka, e s tu mae, inspirowane z zagranicy grup-
ki" przeciwnikw. Myl, e caa ta konferencja miaa na celu poka-
zanie nowego aktywu partii, powstaego po niwelacji wojewdztw
jednomylnego i biernego.

Tejchma odszed z Ministerstwa Kultury, kierownikiem jest na
razie Wilhelmi. Odda kultur polsk ukaszewiczowi, Szczepa-
skiemu, Wilhelmiemu, zrazi sobie wszystkich twrcw, modzie,
inteligencj c to za bzdury! Ale na gupot nie ma wida
lekarstwa.

Maryta, ona Jerzyka, spodziewa si dziecka. Wacek w formie,
Lidia zapracowana, bo baba" odesza. Ja jad do Zielonej Gry na
koncert kompozytorski, ktry mi tam urzdza Kazio Morski (!).
Skoczyem te symfoni, ktra si ju siedem lat limaczy. No i ni-
by jad do Parya. Jeli pojad (bo wci si boj, e mi po felie-
tonie w noworocznym numerze Kultury" odbior paszport), to
bdzie ju koniec tego dziennika. Postanowiem wszake skoczy
go w maju 1978 w dziesi lat od zaczcia.

3 grudnia

A wic wrciem z zagranicy: byem 7 miesicy, a wrciem
29 sierpnia. Byem we Francji, Anglii, Austrii (w Wiedniu waciwie
pierwszy raz), potem jeszcze w Szwecji i Danii. Dawnymi szlakami
po Paryu, bo mieszkaem i w Maisons, i u palotynw, ale i w no-
wych miejscach, bo np. w Strasburgu, ktry znaem kiedy, a ktry
teraz wzbogaci si i wypiknia niesamowicie. W ogle szczliwe
kraje. A ten Wiede mj Boe, jak im si powodzi, tym cholerom!

W Polsce za to fatalnie, kryzys niebyway, a gupota Gier-
ka i jego ekipy jeszcze wiksza. Wydaem po niemiecku w Zurychu
i Osnabriick t moj ksieczk o komunizmie, dali jej samowolnie
tytu Polen oder die Herrschaft der Diiiettanten". Gniewaem
si o to, ale w gruncie rzeczy w tytu dobrze maluje nasz rze-
czywisto, a nawet prosi si tutaj o ostrzejsze sowa. Kontestatorzy
z Adasiem Michnikiem na czele szalej, jak mog, ale niewie-
le to pomaga, zamyka si ich co dwa tygodnie na 48 godzin i pusz-
cza z powrotem. Gierek udaje, e niczego nie dostrzega, z moj
broszur zreszt podobnie. Do Tygodnika" pisuj, cenzura kreli,

955

pisuj za to ju stale pod tym samym nagwkiem do paryskiej

Kultury" (Woanie na puszczy") - tego take nikt nie dostrzega.
C wicej mona zrobi?! Patrze, jak wiat wariuje.

Pikna i niesychana natomiast wiadomo, to by wybr kar-
dynaa Wojtyy na papiea. Niesychane posunicie ze strony kar-
dynaw, a jakie mdre, jakie nowe otwiera perspektywy! Przez kraj
przeszed dreszcz, absolutny, autentyczny wstrzs historia ruszy-
a przecie naprzd w tym sowieckim grajdoku. I znowu gupota
wadz - ile intryg robili ostatnio wanie przeciw Wojtyle! I ad-
nych z tego nie wycign konsekwencji, nie wyrzuc nawet tego
gupiego Kkola!

Polska jest jak Irlandia: kto z niej wychynie, robi wiatow ka-
rier, a tutaj cigle zostaje gwno. Niby winni s li ssiedzi, ale mo-
e Polacy sami to te co niewydarzonego? Czasem bywaj boha-
terscy, a czasem jakie d..., zazdroni, leniwi, plotkarze. Polska bez
ydw to te fatalny pomys.

Nie bardzo wiadomo, co robi z reszt piknie rozpoczte-
go" ycia. Niby trzeba by wzi si do jakiego wikszego dziea",
ale waciwie do jakiego?! Jedno jest pewne e tego dziennika nie
bd ju kontynuowa. Po prostu nie mam siy (duchowej). Trzeba
by waciwie zapisywa wszystko, co si wie, bo prasa o niczym nie
informuje i owo wszystko przepada ale jednak nie bd ju tego
robi. 10 lat to cakiem wystarcza mj Boe, gdzie ten czas si po-
dziewa. Wysza z tego w kocu dosy spora ksika czy j kto
kiedy wyda diabli wiedz. Jestem w fazie pesymizmu co do war-
toci polskiego sowa pisanego tyle przecie napisano na emigra-
cji, tyle wyda Giedroyc, teraz tyle jest u nas wydawnictw pod-
ziemnych" i c z tego. Moe mi ten pesymizm jeszcze przejdzie,
w kadym razie teraz nie mam zapau. Na tym wic koniec, koniec
i bomba", jak mwi Gombrowicz i pozdrawiam nieznanego Czy-
telnika, ktry po latach te zapiski przeczyta albo i nie przeczyta.
Ciekawe pomyle, e mnie ju wtedy nie bdzie. Ale jeszcze cie-
kawsze co bdzie po owych latach w Polsce?
KONIEC

11 wrzenia

Co tam jednak postanowiem notowa, bo wydarzenia mijaj
coraz szybciej, przeciekaj midzy palcami, nic z nich nie zostanie.
Ale co notowa? Polityk? Przesadzaem z t polityk, ona waciwie
tkwi w mojej gowie tylko. Polska przestaa by obiektem jakiejkol-
wiek polityki w wiecie: nikt o nas nie ma pojcia, wida to choby
po gosach prasy zagranicznej z okazji 40-lecia wybuchu wojny. Naj-
wyej popularny jest... Gierek; Giscard i Schmidt przyjedaj do
niego, podtrzymuj go na duchu i na... forsie, a on nadal t fors
marnuje, ile wlezie, zreszt wcale nie rzdzi, to tylko makieta, drugi
Nikodem Dyzma z gupkowato-tajemniczym umiechem.

Nie ma wic po co y polityk wiatow, w ktrej zresz-
t cigle co dziwnego si dzieje (upadek szacha, Sadat dogadujcy
si z Izraelem, Salt II i caowanie si w Wiedniu Breniewa z Carte-
rem, awantura o oddziay sowieckie na Kubie etc.), yj wic ma
nasz polityczk modzieow. Modzie si stara, wydaje pisma,
ksiki, organizuj partie, licho wie co, a ja korzystam, piszc we
wszystkich pismach (bez wzgldu na kierunek gdzie mnie zapro-
sz) artykuy, wspomnienia, co si da. Pisywaem ju w Zapisie",
Biuletynie" KOR-u, Krytyce", Pulsie", Gosie", no i w naszej
Res Publice", gdzie napisaem artyku monsrre: Czy geopolityka
stracia znaczenie?" e trzeba i z Rosj, trudno, ale dogada si
z ni ponad gowami komunistw. Marzenia, marzenia ale niekt-
rzy wzili to na serio. No i dalej pisz w paryskiej Kulturze" i
oczywicie w nieszczsnym, do dna duszy cenzurowanym Tygo-
dniku". Wadze nie reaguj, tyle e dostaem odmow paszportu do
Parya czego si byo mona spodziewa.

Tragedia pisania w tajnej prasie: co bdzie, jak si ju wszystko
wypisze i - nic nie zostanie do powiedzenia? Milczenie wadz ma
swj cel: oni nas zadusz obojtnoci! Nawet memoria DiP-u"

955

(Dowiadczenie i Przyszo"), gdzie s czonkowie partii i gdzie
przeprowadzono gbok analiz spoeczn, te spotka si z mil-
czeniem. Oni nas zamilcz na mier...

Duo byoby do pisania, na przykad o przepiknej,
czerwcowej wizycie papiea, ktra narodowi si przydaa, ale
rzdowi w kocu te. Prymas stary i mao bojowy, biskupy tchrz-
liwe tylko modzie w duszpasterstwach akademickich si stawia.
Wydaj mi teraz (konspiracyjnie oczywicie) moj ksieczk lon-
dysk Na czym polega socjalizm?". Samo si to zrobio niemal
bez mojego udziau, ale napisaem przedmow.

Na imieniny zwialimy z Lidi do Konstancina, gwnie, aby
nie mie do czynienia z Heniem i z Pawem (zbrzydli mi doszczt-
nie!), ale wpadlimy troch z deszczu pod rynn, jadajc z Kazimie-
rzem Studentowiczem i jego on. On, ekonomista, katolik, wi-
zie, dziaacz Unii", to narwaniec i gadua niebyway (lat 76!), ma-
rzy o nowym ustroju, katolickim socjalizmie", ale o innej nazwie.
Dlaczego wszyscy chc mie wci inny ustrj, kiedy kapitalizm
wcale niezy plus Malthus. Aby tylko mie kapitay!

W Konstancinie wpadem te do dziwnego domu Leopolda
Buczkowskiego, gdzie ogrd peen rzeb jego i syna, dom zasta-
wiony obrazami, meblami wasnej roboty, zaoony ksigami i pa-
pierami. On (lat 74) bez przerwy tworzy, rzebi, maluje, gra, kom-
ponuje (starych gli te tam nie brak), a w zimie pisze swoje dziw-
ne ksiki. Niesychane ycie!

Wic wrciem do tych notatek, bd pisa rzadziej, ale

jednak...

4 padziernika

Skoczy si XXIII Festiwal Warszawska Jesie". Bardzo
dziwna ewolucja Pendereckiego w kierunku muzycznego kon-
serwatyzmu, widoczna w operze Raj utracony" (teatr ze Stuttgar-
tu), a zwaszcza w koncercie skrzypcowym. Bardzo liczny koncer-
cik skrzypcowy Andrzeja Panufnika, take koncert na altwk Pale-
stra. A wic graj ju emigrantw" tylko ile to ju lat mino.
Henio mwi, e Panufnik myli, i go tu graj umylnie, aby zwabi
do kraju i zamkn. Jakie idee lgn si w gowach blinich...

Dostaem odmow paszportu, zoyem odwoanie, lecz od-
powied nie przychodzi. Tak wic odmowy maj ju: Micewski,
Bartoszewski, Woniakowski, Mazowiecki, Cywiski, Woroszylski.

956

Za to Turowicz buja po Ameryce, pewno wita papiea, ktry poje-
cha tam z Irlandii. Boj si, e nasz papa Karol troch zapomnia
o Polsce w wirze spraw wiatowych. Mwi humanitarnie i humani-
stycznie, lecz oglnikowo, bez wchodzenia w przyczyny spraw.

Amerykanie chc przenie Woln Europ" do Waszyngto-
nu, a dyrektorem zrobi podobno... Ludwika Dembiskiego. To ju
bdzie koniec caego interesu chc zniszczy jedyne, co dla Polski
zrobili. W ogle to oni s straszne dzieciaki: podnieli wrzask, e
wykryto obecno na Kubie jakiej sowieckiej brygady (po 20 la-
tach!). A to, e kubaskie oddziay biy si w Afryce, to im nie prze-
szkadzao! Nie mog te skojarzy powizania midzy podwyk
cen ropy a sprawami politycznymi. No i Carter wszystko ju robi
pod ktem agitacji przedwyborczej swoj drog ta demokracja za-
mienia si w fars. Jeszcze u Anglikw jest troch inaczej pani

Thatcher naprawd ma nowy program spoeczno-gospodarczy i re-
alizuje go.

Ale Irlandczycy znw zrobili jej koo pira, zabijajc bogu du-
cha winnego lorda Mountbattena. Nie mam sympatii do tych ir-
landzkich katolikw i nie sdz, aby papie mg im przemwi do
rozumu. Co prawda do nas wiat nie ma sympatii, bo nie chcemy
by Rosjanami, a ja do nich bo nie chc by Anglikami. Chi!

Cenzura zdejmuje wszystko, co si tyczy zniszczenia ydw
przez Hitlera. Pewno dlatego, by w oczach nowych pokole ode-
bra pastwu Izrael wszelki nimb. To maniacy polityki ale
krtkowzroczni. Jednak historia zdusi si nie da, widzielimy to
17 wrzenia, po demonstracjach modziey z okazji 40. rocznicy
wkroczenia Armii Czerwonej na nasze Ziemie Wschodnie na sp-
k z Hitlerem. Tyle lat oficjalnego zapomnienia tej sprawy i oto na-
gle odya wbrew polityce. To napawa optymizmem!

Mam ju 68 i p roku duo. Sam nie wiem, jak to si stao.
Nurtuje mnie cige poczucie, e si wszystko koczy musi.
Chciabym jeszcze napisa powie, ktr mam zaczt, take kon-
cert fortepianowy. Ale wci kompleks: czy jeszcze potrafi? Na ra-
zie sporo maych robtek publicystycznych, w kraju i za granic. Fe-
lietony w Tygodniku" te jeszcze cign, ale bez specjalnego prze-
konania. Nie ma ju grupy Tygodnika".

Podobno Zygmunt Hertz jest w Paryu umierajcy. Pewno go
nie zobacz, bo paszportu nie dadz. Skoczy si etap podrowa-
nia... Ale to i dobrze trzeba si troch skupi.

957

21 padaenufca

Zygmunt Hertz umar. Zrobilimy, jak sobie yczy, msz
u w. Marcina ks. rektor Dembowski wygosi pikne kazanie
i odwane o prawdzie historycznej, kultywowanej nad Sekwan.
Tylko e ludzi byo troch przymao, wrd nich Pawe Hertz, My-
cielski. uawski, Woroszylski, Brandys, Drawicz, Michnik, Karpi-
ski Wojtek, Cichowicz etc.

Bya nowa godwka w kociele w. Krzya w sprawie Cze-
chw, bo w Pradze cigle procesy i hece. Godowa front narodo-
wy", bo obok korowcw (Michnik, Kuro, Macierewicz, Mikoaj-
ska, Kowalska etc.) take Czuma, Janusz, ks. Makowski i inni.
Biskup Dbrowski w owiadczeniu dla prasy zagranicznej odci si
od nich.

Breniew znw sprzedaje Niderlandy proponujc, e wycofa
1000 czogw z NRD - na pokaz. Zachd tym razem nie bardzo
si entuzjazmuje, bo na Kubie wykryto zmotoryzowan sowieck
brygad. A w ogle ten Zachd to coraz gupszy, a za to
u nas coraz wikszy burdel i gospodarcze absurdy. A Gierek nadal
klepie sw drtw mow, elazn pokryw wszystkiego. Ciekawym,
czy i na jak dugo da si utrzyma mwienie o niczym. A tutaj NO-
WA" (tajna drukarnia Michnika i spki) wydrukowaa ankiet
DiP-u" tego konwersatorium, gdzie s m.in. czonkowie partii
Bratkowski, Strzelecki etc., a take Andrzej Krasiski i An-
drzej Wielowieyski. Krytyka miadca, pokazany rozkad spoecz-
ny i gospodarczy, ale chc utrzyma system i parti. A ja myl, e
nic si nie uda bez rozsadzenia systemu. e za to politycznie nie-
moliwe, wic jestem pesymist i wrogiem. Sytuacja jaowa, lecz ja-
sna. Na de chaosu i degeneracji mylowej jednostka wyrana jest
chyba potrzebna...

Papie wrci z Ameryki: wielki szum, zgiek, entuzjazm - ale
mwi truizmy, na przykad cigle o pokoju. Jakim, do kogo, jakie
wojny gro, a wojny cywilne, czyli rewolucje" popierane przez
Rosj i Kubaczykw, to pies? Oczywicie papie nie moe od razu
politykowa, moe zacznie za 23 lata? Tak jak w Krakowie: dugo
milcza, ale w kocu przeszed do ofensywy. Licz na to.

Henio w Londynie, u mnie by Alfred aszowski: wielka pogo
myli, bystro, ale branie swoich ycze za realno. Wszyscy na sta-
ro troch wariujemy, dlatego wol modych. Krci si ich sporo,
przyjemni, cho dziaaj troch na olep. Ale jaka ich przyszo?!

958

Znowu mam gr odczytw w Toruniu, Wrocawiu, odzi.
Paszportu nie ma, nudno jest, sprawa polska" nie istnieje, kamcy
szalej (jubileusz ycia Warszawy"). C'estla we/Krzepi mnie tro-
ch Andrzej Micewski, ten to jednak ma jeszcze energi, cho mi-
toman i nerwus. Ale co robi!

Wolna Europa" koczy si personalnie (kandydat na dyrek-
tora: faszywiec i le Ludwik Dembiski), Kultura" stoi na
dwch osobach, Tygodnik Powszechny" wykaczany przez cen-
zur, a Turowicz jedzi po Ameryce i nic nie robi.

26 listopada

Mas czasu upyno, mas si wydarzyo, a ja nic nie zapisa-
em - jake ten czas przecieka midzy palcami, niewiele twr-
czego si z niego wytapia. Jaka to sztuka umie zatrzymywa czas!
A jednoczenie cigle byem zajty, przede wszystkim te odczyty:

Toru, Wrocaw, d, Krakw. Olbrzymie masy modziey w ko-
cioach (we wrocawskiej katedrze 2500 osb!), podczas gdy lataj-
cy uniwersytet okropnie przeladuj gdzie tu logika? Zreszt oni
pewno nie przywizuj wagi do tego, co si mwi pesymistyczni
policjanci - a chodzi im o osoby i organizacje. Ja, co prawda, te nie
jestem zadowolony z tego, co mwi, zawsze wychodzi troch za
ostro, demagogia uproszczenia - to waciwie mylowa grafomania.
Ale modzie wdziczna jeszcze jak!

Na 11 listopada znw mas aresztowa i manifestacje - e te
ta gupia partia nie moe uzna normalnej, narodowej rocznicy
sekciarze! Gierek robi objazd pasterski" po fabrykach przed zjaz-
dem partii i gada przeraliwie nudno oraz bez treci. Bya katastro-
fa grnicza, szukano zasypanych grnikw, a on gidzi beznadziej-
nie o humanizmie pracy". To chyba ju figurant bez znaczenia, za
nim kryj si menederowie", ktrzy zawalili wszystko, a teraz
trzs si ze strachu chyba ju i przed opozycj we wasnej partii.
Przed zjazdem rozpocza si polecana krytyka zwala si \vin na
przerne drugorzdne sprawy i kozioki ofiarne, mwi, e w ko-
cu iJaroszewicza powic. A Amerykanie twardo daj bankrutowi
poyczki tyle e procenty si paci.

Amerykany maj teraz kopot: Chomeini w Iranie (rzekomi
studenci") internowa 50 osb z ambasady amerykaskiej i da
wydania szacha i jego forsy. Carter nie "wie, co robi moe go to
kosztowa wybory. Sporo nawet rozmawiaem z Amerykanami na

959

rnych przyjciach mili ludzie, lecz dziecinni. By te Kari van
Waizsecker, wielki fizyk niemiecki, kandydat na prezydenta, socjal-
demokrata (brat w CDU, ojciec - wiceminister przy Ribbentropie).
Zadowolone z siebie te szkopy, dobrze im jest, obywatele caego
wiata co ich obchodzi istnienie dwch pastw niemieckich czy
okrojenie Niemiec. To tylko Strauss jest starowiecki...

Dostaem definitywn odmow paszportu, ale za to przyzna-
no mi prywatn nagrod pani Nelly Strugowej, wdowy po pisarzu,
siostry p. Grzdziskiego. Zrobili mi przyjemno (i 20000 zo-
tych), w jury sami kumotrzy": Lipski, Bartoszewski, uawski,
Brandys (Marian), Kijowski, Cywiski, Jan Jzef Szczepaski. Wy-
sza te nielegalnie moja ksieczka o socjalizmie, wydana przez
drukarni imienia Konstytucji 3 maja" ze specjaln przedmow.
Mam wic sukcesy nieoficjalne z oficjalnych to, e na festiwalu we
Wrocawiu maj gra moj symfoni. Dobra psu i mucha!

28gfudaJa.

Ju po witach, zblia si Nowy Rok. Ludzie walczyli o arcie
i ryby nawet karpi nie byo, a raczej specjalnie karpi, bo to niby
tradycja (co prawda, nie wiadomo jaka), a tu jak na zo nie ma.
W ogle wanie najprostszych rzeczy nie ma i co gorsza, adnego
wytumaczenia te nie ma. W ogle byo szalestwo ogonw przed
sklepami i pogoni za towarem, a take apwek, kombinacji
i oszustw. Po prostu ycie spoeczno-organizacyjne wymkno si
z rk wadzom, do ktrych ludzie nie maj ju adnego zaufania,
i poszo swoim torem. Co mogoby zaradzi na ten stan rzeczy?
Chyba wysunicie jakiego bardzo daleko idcego hasa odnowy
politycznej, ktre potrafioby skoncentrowa na powrt wyobra-
ni i uczucia zdemoralizowanych mas ale na takie posunicie eki-
pa Gierka nie potrafi si zdoby to w ogle sprawa poza ich stre-
f odczuwania.

Tymczasem nastpiy dwa ewenementy rozrywkowe". Jeden
to byy aresztowania przed 17 grudnia, czyli rocznic wypadkw na
Wybrzeu. Rozesza si pogoska o przygotowywanych manifesta-
cjach i oto milicja rozpocza aresztowania wrd wszystkich grup
modziey. Aresztowa byo okoo 200, potem kilkanacie sankcji
prokuratorskich. Tylko Michnika i Kuronia nie aresztowano, tyle e
pilnowani byli jak diabli.

Wydawao si, e bdzie to wielka rozprawa z opozycj, co na

940

ksztat procesu w Pradze. Przygotowane ju byy podobno miejsca
w wizieniach, szykowano armatki wodne do walk ulicznych etc.
I nagle wszystkich zwolniono, a zarzdzenia prokuratorskie cofni-
to. I oto raptem na wita zapanowa kompletny spokj. A to dzi-
wy! Trudne do pojcia i niezbyt powane. Pewno si nastraszyli, e
opozycja szykuje pucz (i to w rocznic dojcia Gierka do wadzy),
a zobaczywszy, e nic takiego, cofnli si w ostatniej chwili, bojc
si rozgosu, utraty kredytw amerykaskich etc. A moe Rosjanie
im kazali? Diabli wiedz.

Druga heca to protesty" z powodu decyzji NATO o roz-
mieszczeniu w Europie Zachodniej rakiet nuklearnych. Rosjanie
podnieli wielki wrzask, wic naturalnie we wszystkich naszych kra-
jach rozpocza si tzw. fala protestw. Ludzie pojcia nie maj,
o co waciwie chodzi, zwaszcza co robiono z tymi rakietami w Ro-
sji (tak zwane SS 20), mimo to protestuj patetycznie i zawo: Pu-
trament i Zukrowski w telewizji rzucali okropne gromy na w po-
tworny Zachd, ktry chce z powrotem zburzy nam Polsk ze
wieo odbudowanym Zamkiem na czele. Gupie to byo bezden-
nie, bo o Rosji nikt nie napomkn ani swka, ale miao pewien
rozmach chomeinowski", Chomeini pokaza, jak orwellowskie
3 minuty nienawici" mona przetworzy w wielogodzinny obd
zastpczy odwracanie uwagi mas to na pewno swego rodzaju mi-
strzowska sztuka psychologiczna. Wydaje si, e nasze wadze na
tym si koncentruj, zwaszcza w przededniu VIII Zjazdu partii,
przewidywanego na luty. Gierek jedzi jak oszalay, inni te, a gada-
j podniose frazesy o niczym. Swoj drog wiat staje si abso-
lutnym domem wariatw a wiat wschodni przede wszystkim.
A znw wiat zachodni jest wariacki swoj normalnoci, swoim y-
ciem jak gdyby nigdy nic, swoj absolutn prywatnoci" bytowa-
nia. I gdy go zaskoczy obd, jak na przykad Amerykanw w Ira-
nie zachowuj si jak due dzieci.

Ale ma si ochot wanie posiedzie troch na Zachodzie
i odpocz od tutejszego ciekawego ycia". Zygmunt Mycielski si
stara, aby znowu wyjecha (mia odmowy) i zaczerpn normalne-
go powietrza. A ze mn istny klops: dostaem bardzo zreszt
grzeczny list od szefa gabinetu ministra spraw wewntrznych, e po
wnikliwym" rozpatrzeniu sprawy, uznaj decyzj odmowy pasz-
portu za zgodn z ustaw i suszn. A wic bd zdrw holenderski
ledziu (skd to powiedzenie?). Odpowied najostateczniejsza.

941

Staje teraz przede mn problem, czy pisa w kko do rnych
gazetek i do Kultury", czy te da sobie spokj z tym marnowa-
niem czasu i wzi si do czego wikszego. Oto problem - wszak
ycie ucieka. Ostatnio przypomniaem sobie zaczty niedawno kon-
cert fortepianowy. Moe by pojecha z nim do przodu? Ma si prze-
cie tylko jedno ycie!

Wysza w Znaku" moja ksika Z literackiego lamusa" - ta-
kie stare recenzje i przyszczekiwania, ale jak na dzisiejsze czasy wca-
le jeszcze ciekawa. Tak wic, trzymam si jeszcze cigle na granicy
legalnoci - dziki Tygodnikowi". Ale na zebranie tygodnikow-
cw" do Krakowa nie pojechaem - troch mnie drani Jerzy Tu-
rowicz i nudz oni wszyscy. W ogle wiat wydaje si nudny - to
skutek staroci czy zmczenia?!

10 stycznia

Amerykanie usiuj zrobi wielk awantur o wkroczenie Ro-
sjan do Afganistanu - z tym e tchrzliwe kraje sojusznicze (Fran-
cja!) ani myl si do tego przyczy. A i w samej Ameryce farme-
rzy, na przykad, ani si pal do bojkotu zboowego (mj konik, za-
lecam go od lat, radziem to Brzeziskiemu jeszcze w 1973). A tu
Ruscy weszli do Afganistanu w 50 tysicy ludzi, z czogami i wszy-
stkim, zabili wraz z rodzin jednego swojego czowieka (Amina)

1 wprowadzili innego Karmela. Ten inny nawet liberalniejszy, bo
tamten zadar z islamem i pozabija ludzi, a ten bdzie robi de-
mokracj ludow" jak jaki Gierek. Ale swoj drog bezczelno so-
wiecka jest tu niesychana, Lipski porwnuje to do Hidera zajmuj-
cego Prag. Ale Zachd nie lubi takich analogii, ju Le Monde"
wierzga, e zajmowanie si spraw Afganistanu to odwracanie uwa-
gi od spraw waniejszych. Te sprawy waniejsze dla nich to ich ar-
cie, picie, tudzie benzyna. Ale jak im kto zamknie wreszcie Zato-
k Persk i dopyw benzyny ustanie, wwczas przekonaj si, co jest
wane, a co nie jest. Nawet im ju tego po trochu ycz, skoro takie

2 nich gupki potworne.

U nas prasa o tym Afganistanie pisze minimalnie nawet na-
sze prasowe gupki s troch zmieszane, bo tu trzeba poda absur-
daln sowieck wersj, e Afganistan poprosi o pomoc" popro-
si o ni najwidoczniej ju po zarniciu Amina - zza grobu... A to
heca!

Najmieszniejsze, e to wszystko moe pomc Carterowi
w wyborach, bo Amerykany nie zechc przerywa mu czynnoci,
gdy jest w takich tarapatach (do tego ma wszake Iran!), a jego prze-
ciwnicy, Kennedy i Reagan, robi gupio, kwestionujc jego dziaa-
nia. Licz, e zwyciy przyrodzony ludzki egoizm i egocentryzm
moe jednak si przelicz. Swoj drog okropna komedia z tym

943

ustrojem demokratycznym i parlamentarnym. Niby pikny, a jak

gupio wychodzi...

Zaczy si spore mrozy, jestemy w tzw. sercu zimy. Pisz pra-
c o walce o wiat (dalszy cig) dla szczeniakw, pisz te koncert
fortepianw}'. I tak ycie pynie aby do wiosny. Tyle e na Zachd
si nie pojedzie dostaem przecie odmow ju ostateczn, trze-
ci. Zachd diabli wezm, a ja nie pojad! Tak toczy si wiatek.
A za oknem mrz...

24 lutego

Jestem znowu w Zakopanem, co pewien czas musz tu przy-
jecha, to takie jakie rekolekcje duszy", w dodatku potwierdzaj-
ce jedno i tosamo ycia, bo trzy lata wczesnego dziecistwa tu
si wychowywaem (19151918).

Przemczyem si ju troch pisywaniem u gwniarzy", jak
to sobie okrelam. Rzeczywicie mas u nich napisaem, w szeregu
pisemek": Zapis", Biuletyn" KOR-u, Res Publica", Gos",
Spotkania", Krytyka", Bratniak", w przyszoci Aspekt" to
chyba sporo. Wydaem te z przedmow Na czym polega socja-
lizm?" i teraz wydam jeszcze kontynuacj Walki o wiat". Do tego
comiesiczny felieton w paryskiej Kulturze" i w kocu Tygodnik
Powszechny", cho [felietony] konfiskowane, to co nieco si uka-
zuje. Rozpraszam siy a moe naleaoby je zebra mam zacz-
t powie, co prawda krymina, ale polski, wspczesny, do tego
niele mi si komponuje koncert fortepianowy. A propos we
Wrocawiu zdjli mi z programu festiwalu moj Symfoni w kwa-
dracie", na yczenie Komitetu Wojewdzkiego partii a wic jedna
uchwytna represja, tyle e bezsensowna, bo jak tu kara zakazem
komponowania kogo, kto grzeszy sowem i pismem? No, i jeszcze
owa odmowa paszportu, tym razem od samego ju pana ministra
Kowalczyka. A moe teraz, po wysiedleniu z Moskwy Sacharowa
(nie pisaem o tym, zrobili to zaraz po ataku na Afganistan), wezm
si i za nas, czyli tzw. kontestatorw? Chocia ja jestem nietypowy,
mam ambicj, eby nie by ukaranym za jak dziaalno, lecz tyl-
ko za pogldy, czyli za pisanie. Ale, oczywicie, zrobi, co zechc. To
i tak cud, e tak dugo (dwa i p roku) udao mi si pisa zarazem
w Kulturze" i w Tygodniku".

Przyjechaem wic do Zakopanego, przemyle sobie sprawy
przyszej twrczoci. Trzeba to zrobi, bo czasu jest ju naprawd

944

niewiele lada moment skocz 69 lat! Coraz czciej myl
o mierci i naprawd nie wiem, co o tym myle. Trudno to
sobie wyobrazi, zwaszcza stron fizyczn: jak to ciao zacznie
wysiada", a co dusza na to? Umiera w penej wiadomoci
to musi by straszne i pikne zarazem. Ale powolna niemono
fizyczna to okropne, niemono dugo si cignca, rosnca.
I o ile psychika rwnie si wtedy zapada, przeksztaca w bezradny
strach, w boja upokorzenia? Tylu ludzi przez to przeszo, a nic
pewnego nie wiemy.

Ale wrmy jeszcze na razie troch na ziemi. By zjazd partii
(VIII), a na nim rzekoma sensacja: wywalenie Piotra Jaroszewicza
z premierostwa, z Biura Politycznego i w ogle z KC. Kompletna
emerytura! S rozmaite wersje, jak do tego doszo, bo w telewizji
i prasie niewiele pokazano. Nie ulega wtpliwoci, e znaleziono po
prostu koza ofiarnego Jaroszewicz by nie lubiany, fama gosia,
e to czowiek sowiecki, narzdzie Kremla. Ta fama niewiele miaa
sensu, bo decydowali wsplnie, a hut Katowice" zdecydowali
lzacy (podobno nawet Sowieci mieli wtpliwoci co do rozmia-
rw tej imprezy i szerokotorowej linii kolejowej). Ale c szkodzio
zwali na Jaroszewicza, rozadowujc w ten sposb napicia, ktre
mogy zaistnie", rozadowujc je bez zmiany jzyka politycznego
i obrzdowego, w dodatku z aprobat sowieck, bo Susow siedzia
zaJaroszewiczem i wcale si nie dziwi. Za to Jaroszewicz dziwi si
i by wcieky oni niczego si z dziejw wasnej partii nie nauczy-
li i zawsze s zdumieni, gdy musz odej. Postraszono go robot-
nicz" dyskusj, zagroono, i padnie w gosowaniu do KC, a po-
tem Gierek za to obsypa go komplementami, e zasuony" etc.
Sucha z bezsiln wciekoci, ale potulnie. No i mianowali Ba-
biucha. To ci dopiero geniusz ze lskiej sitwy. Dalej nam nabu-
duj hut i kopal, aby zdoby dewizy dla swego wasnego folwarku,
bo oni Polsk traktuj jak folwark. No i w kocu wylec ale jak
dugo na to czeka. I jaka nuda...

Nuda rzeczywicie przeraliwa, do tego kocz nam si powoli
jedyne rozrywki: Wolna Europa" i Kultura". W Wolnej Euro-
pie" brak ludzi do pracy, Zygmunt Michaowski odchodzi na eme-
rytur, na jego nastpc proponuj Ludwika Dembiskiego, ktry
jest menda, karierowicz i le. No, a w Kulturze" stary Giedroyc,
take ju si chyba lada moment wykoczy, zwaszcza e po mier-
ci biednego Zygmunta pracuj waciwie we dwoje. Moje pisanie

945

tam to ju cakowicie czysty absurd, a tutaj tera2 dopiero zaczyna mi
na dobre szkodzi. Ale niech ju tam...

Jeszcze w marcu wybory do Sejmu. C to za piramidalna
bzdura: opisuj wszdzie dokadnie ca procedur gosowania, ale
nigdzie ani sowa, na kogo si gosuje, skd si bior kandydaci, czy
ma si ich skrela czy nie etc. A ludzie zdaj si nie rozumie wca-
le, e si ich tym bije po pysku, nie kojarz w ogle tego zjawiska
z caoksztatem ycia, nie s w stanie uj nic caociowo. A prze-
cie poddani s tak bardzo caociowej obrbce odgrnej" ci-
gej i nieustannej. Niesamowity ustrj, za dziennikarze zagranicz-
ni, ktrzy licznie przybyli na zjazd, nic z tego w istocie nie rozu-
miej widz tylko cienie z jaskini".

Najwyszy byby czas przesta si tym wszystkim zajmowa
i zaj si sob. Ale jak, ktrdy, w jakim celu? To wszystko wanie
chc sobie przemyle w Zakopanem na razie zreszt nic nie my-
l, tylko a, zwaszcza e pogoda jest przeliczna. A dni pyn,
piasek w klepsydrze si przesypuje... Czy jeszcze co wikszego
w yciu zrobi? Teraz modzi" wydaj mi drug broszur. A co po-
tem? Tego wanie nie wiadomo! Cho wci si na co niby liczy...

10 maica.

Tydzie temu umar Jarosaw Iwaszkiewicz. Nie mona si by-
o nawet zastanowi nad t mierci i jej znaczeniem, bo urzdzono
tak narodow hec", e a si niedobrze robio. I chyba wiele
osb w kocu uwierzyo, e to naprawd by jaki narodowy auto-
rytet. Biedne, swoj drog, dudki to literackie nasze, poal si, Bo-
e, rodowisko. Zawsze czci jakich idiotw, przedtem Sonimskie-
go samorzutnie, teraz Iwaszkiewicza w pastwowej gali.

Nie wiem, czy kto rozumie w istocie, jak szkod przynis ten
czowiek polskiemu yciu duchowemu i kulturalnemu przez zaka-
mywanie si na rnych kongresach pokoju, zjazdach, sesjach etc.
Zakamywa si na patetycznie i na szczerze, a prawie paczc tym
swoim cienkim gosikiem i to wanie byo obrzydliwe. Nie wiado-
mo, w co naprawd wierzy, a w co nie, zdaje si, e by dostatecz-
nie gupi, aby sdzi, e odgrywa jak rol koncyliacyjn. W istocie
by dla wadz wygodny, wic czasem i co zaatwi, gwnie sprawy
tzw. bytowe, a na przykad problemw cenzury unika jak ognia, na-
wet sowa tego nie wymwi, zajty zreszt swoj karier, ksikami
i owym dworem" w Stawiskach.

946

Jakim by pisarzem? Myl, e typowo skamandryckim, z nie-
wtpliwym, wrodzonym talentem i z dosy sab prac mzgu. Du-
o impresyjnoci, kolorkw, melodyjny styl i w gruncie rzeczy jake
niewiele do powiedzenia. Chyba w niektrych nowelach by nie-
chccy" najgbszy (np. Bitwa na rwninie Sedgemoor"), poezje,
retorycznie i impresyjnie pikne, niewiele maj treci poza pseudo-
gbokimi westchnieniami nad mijaniem wszechrzeczy. Gdy teraz
czytano w telewizji fragmenty jego wierszy, okazay si zastraszaj-
co bezmylne: ani jednej refleksji konkretnej, ktr daoby si zapa-
mita, same achy" i ochy".

Tematyki wspczesnej przezornie unika, Sawa i chwaa",
za ktr dosta nagrod pastwow, powie zreszt sabsza od je-
go modzieczych (Ksiyc wschodzi", Zmowa mczyzn"), to
wymigiwanie si, ale pokazuje na swj sposb, jak polsko cofa si
ze Wschodu, wypychana od Ukrainy a po Mazowsze. Przyjaciele,
czyli jego tuby reklamowe, twierdzili, e to Wallenrod, ktry kiwa
komunistw, wydajc przy tym doskonae pismo Twrczo". Pi-
smo ze nie jest, natomiast z kiwaniem partii to ju legenda kiwa
rodowisko literackie, a sam uywa ycia i wypina si na swe do-
browolnie przyjmowane obowizki obrocy" naszej kultury, ktr
obrzydza kamstwami.

W czasie okupacji zachowywa si bardzo przyzwoicie, poma-
gajc ludziom, a potem... Komuchy oceniy dobrze jego usugi, ob-
sypujc go orderami i zaszczytami (nagroda leninowska), nie mieli
wszake drugiego, ktry by im tak wiernie suy. Ale pogrzeb by
ju szczytem lipy: zjawili si najwysi dostojnicy (tacy, co pewnie nic
jego nie czytali), prasa, radio, telewizja pene byy fanfar, porwny-
wano go z Zeromskim, Wyspiaskim, Bg wie kim. Ca jego le-
gend" ukraisko-brwinowsk wyeksploatowano do rzygania, za-
pominajc naraz o potrzebie jakiegokolwiek ta spoecznego".
A on pochowa si kaza w mundurze grniczym baznowanie a
do grobu. A cierpliwa publika yka i yka". Czy Polska naprawd
robi si tak gupia, e da sobie wmwi filuta jako autorytet moral-
ny?! Biedny kraj, zaiste, ale i bez ambicji zupenie, bez samodziel-
nego mylenia. Co prawda nowa to zupenie epoka, gdy totalizm ma
na swe usugi tak masowy i nieodparty' rodek przerabiania ludzi jak
telewizja. Orwell rzecz przewidzia, a my j przeywamy. Tak.

Sycha tutaj dokadnie zradiofonizowane msze i naboestwa
z kaplicy na Zywczaskim: kazanie i piewy nios si na cae Zako-

947

pane. Oto konkurent totalizmu religia ludowa (te nieco drani-
ca). Czy usyszymy kiedy: Galilejczyku, zwyciye?" I co wtedy
pozostanie z normalnej prawdy i zdrowego sensu? Czy tak czy
owak, wszyscy musimy zwariowa?! Moe mnie si jednak uda jesz-
cze umrze nie w Tworkach?

2 maja.

Tyle si rzeczy zdarzyo, e waciwie nie wiadomo, o czym pi-
sa. Tak zwane wybory przebiegy bez komplikacji, ilu ludzi goso-
wao, tego nikt nie dociecze, bo oni faszywymi cyframi sypi z za-
sady. Potem pewne sensacyjki, wywalenie Tejchmy i Olszowskiego,
ten drugi zosta, jakby dla kpiny, ambasadorem w NRD. Kpa jest
ministrem od rodowiska, sowem sami swoi" zostali na placu. Ba-
biuch mia tasiemcowe expose na tematy gospodarcze, w ktrym
niczego nie powiedzia, tylko wylicza, co bdzie poprawia
(w gruncie rzeczy wszystko). Sytuacja gospodarcza fatalna, byli tu
zachodnioniemieccy bankierzy i znw dali fors, ale podobno z wa-
runkiem, e bd mieli prawo kontroli wydatkw. Chi! A spoe-
czestwo nic o tym nie wie...

Amerykanom nie uda si desant na Teheran, pozderzay im
si helikoptery i maj omiu zabitych! Jakie kompletne niedo-
stwo, minister Vence poda si do dymisji, bo podobno o niczym
nie wiedzia. Pokazuj kulisy wadzy, ktre Sowieci tak skrztnie
ukrywaj. Cikie ycie z tymi Amerykanami: mielimy tu w Klubie
Inteligencji spotkanie z amerykaskim ambasadorem p. Schaufele.
Smutne, co to za dudki: chwali si przed nami dobrymi stosunka-
mi z polskim rzdem, a odcina si od Wolnej Europy". Gupi!

Tu na opozycyjn modzie spadaj cige policyjne represje,
o ktrych prasa zagraniczna milczy. W kocu doszo nawet do
mnie. Miaem jecha na odczyty w kociele w Biaymstoku, tym-
czasem w pocigu na Dworcu Gdaskim mnie zatrzymali i zawie-
li do komisariatu Warszawa-Zoliborz. Posiedziaem tam osiem go-
dzin, zabrali mi pisemka, spisali protok, a zwolni mnie dopiero
tajemniczy major (!) [Edward Jankiewicz patrz: Abecado Kisie-
la"] zapowiadajc, ebym zaniecha odczytw, bo bd mnie za-
myka. Napisaem list do organizatorw Dni Kultury Katolickiej
w Przemylu, gdzie miaem jecha, i robi o to spor awantur,
w ktrej rezultaty zreszt nie wierz. Ale to tak, dla honoru domu...

Dostaem te odmow paszportu, szykuje si wic nuda na ca-

948

tego, do koca ycia... Bo waciwie nie ma ju na co liczy. Ko-
ci nie bdzie was broni" powiedzia w major, i chyba mia ra-
cj. Kiepsko to wszystko wyglda, moe co najwyej komponowa
warto. Ale te wszystkie historie wytrciy mnie z rytmu i niewiele
pracuj. Siedzi w ciupie Mirosaw Chojecki, jeden z gwnych ko-
rowcw, kierownik wydawnictwa NOWA". Podobno chc mu zro-
bi proces kryminalny (o rzekom kradzie jakiego starego powie-
lacza), siedzi ju ponad miesic. A wic poszli na caego nie liczc
si ze wiatem. Byo to w kocu do przewidzenia, e tak si rzecz
bdzie koczy. I co tu dalej ze sob robi?!

16 maja

Maj zimny cholernie i dziwaczny. Cigle jakie hece, polityka,
kontakty z modzie i w rezultacie nic2ego twrczego si nie robi,
a w gowie cakowita sieczka. Pitego byo zebranie Literatw, od-
dziau warszawskiego. Bardzo mieszne, przypominao owo sawne
sprzed dwunastu lat, 29 lutego 1968. Take w ZAIKS-ie, ludzi ma-
s, poszczekalimy sobie, ja bardzo wesoo, o tajnych wydawnic-
twach, e staem si optymist, bo tyle rzeczy wydano. Przemawiali
m.in. Jacek Bocheski (te pierwszy raz po dwunastu latach), Szczy-
piorski o cenzurze, Wolicki zjeda parti. Lipski, Drawicz, Brat-
kowski (o koniecznoci reform) i inni. Sprawozdania zarzdu pesy-
mistyczne, a partia nasza w ogle daa tyy zostawiajc na placu An-
drzeja Wasilewskiego, ktry nic nie mia do powiedzenia, poza tym,
e obiecali mu papier, z ktrym to papierem, jak zreszt ze wszyst-
kim, jest okropna plajta. Mwiono te duo o aresztowaniu Cho-
jeckiego, ktry po tym zebraniu zosta zwolniony zreszt gwat si
ju podnis za granic, a podobno i prymas interweniowa. Ale
w sumie rzecz jest przeraajca: jeli partia nie ma ani adnych
argumentw, ani ludzi, to w kocu wemie si do kija. Absurd bez
wyjcia!

A tu 13 maja najechali si do Warszawy przedstawiciele Paktu
Warszawskiego, gromada ponurych topornych facetw z Brenie-
wem na czele. Ulice pene milicji i tajniakw wida realistycznie
oceniaj swoj sytuacj i popularno. I pomyle, e od tej bandy
zaley nasze ycie, nasze losy! Makabra. I waciwie dlaczego?! Nie
wiadomo.

Pos&we ^982

A oto POSOWIE do tego dziennika, ktre pisz w SIERP-
NIU 1982, a wic przeszo dwa lata od ostatnich zapiskw. Przez te
dwa lata w yciu tak moim, jak i w oglnym zdarzyo si mnstwo,
o czym przyszy Czytelnik, jeli w ogle zapiski te znajd Czytelni-
ka, wszystko ju i tak bdzie wiedzia. Narastajcy gwatownie kry-
zys doprowadzi latem 1980 (spdzaem wwczas wakacje w Buko-
winie Tatrzaskiej) do narastajcej fali strajkw. Ukoronowaniem
ich by strajk okupacyjny w Stoczni Gdaskiej rozpoczty 14 sierp-
nia. Doprowadzi on, po wielu wstrzsach i dramatycznych per-
traktacjach, do synnego porozumienia, ktre 31 sierpnia podpisa
w Gdasku z Was wicepremier Mieczysaw Jagielski. Dnia
5 wrzenia odszed Gierek, przyszed Kania i zacza si fanta-
styczna, burzliwa epoka Solidarnoci". I w moim yciu jy nast-
powa zmiany: od padziernika cenzura zacza mi puszcza mia-
e felietony (c za ulga po latach milczenia!), za 8 grudnia wyje-
chaem na 16 dni do Sztokholmu, zaproszony przez Czesawa Mi-
osza na wrczenie mu Nagrody Nobla.

Rok 1981 przynis dalszy rozkwit" mojej sytuacji, wraz z co-
raz gortszymi i burzliwszymi wypadkami zewntrznymi. Nie bd,
rzecz prosta, pisa tu historii politycznej tamtych miesicy - arcy-
ciekawych, rewelacyjnych, lecz i niepokojcych. Odnotuj tylko po-
bienie waniejsze wydarzenia osobiste. Intensywna, wyczerpujca
dziaalno odczytowa sza w parze z przedziwnymi sukcesami"
u wadz. W dzie moich 70. urodzin dostaem odnotowane przez
ca pras yczenia i kwiaty od ministra Tejchmy (!), w dniu l kwiet-
nia wykonano na festiwalu w Poznaniu moj Symfoni w kwadra-

950

ci", 7 kwietnia otrzymaem wreszcie paszport zagraniczny. Suk-
cesy" przerwaa mi operacja (pobyt w szpitalu od 13 kwietnia
do 8 maja), potem w czerwcu witalimy w Warszawie Miosza.
Wreszcie 22 lipca 1981 wyjechaem za granic, pobudzony jeszcze
zaproszeniem na odczyty do Australii.

Pobyt za granic (Francja, RFN, Szwajcaria, Francja, Australia,
znowu Pary, 2 tygodnie w Wiedniu i znw Pary) potrwa rwny
rok - wrciem 22 lipca 1982 (13 grudnia, koniec odnowiciel-
skich" nadziei, zasta mnie w Melbourne!). Powrt, po najduszym
w moim yciu pobycie za granic, to byo silne wraenie: zastaem
cakiem inn Polsk ni przy wyjedzie, Polsk tzw. stanu wojenne-
go. Trzeba w dziwnych warunkach zacz nowy, ostatni etap ycia.
I znowu dookoa Wojtek (tym razem Jaruzelski)!

Porzdkujc swoje spraw)., likwiduj rwnie problem niniej-
szych zapiskw czy pamitnikw, prowadzonych od maja 1968 na
przestrzeni dwunastu lat. Pojcia nie mam, jaki bdzie ich przyszy
los. Bruliony s ukryte, trzeba by je przepisa, moe troch popra-
wi pospieszny styl? Nie widziaem ich dawno, doczyem tylko
jeszcze ten szesnasty z kolei. Ciekawym, czy to si kiedy ukae?
W Paryu wspomniaem o tym Ksiciu bardzo si zainteresowa.
Ale czy rzecz dojdzie kiedy do jakiej publikacji? Czy znajdzie pie-
czoowitego wydawc, tak jak znalazy go w osobie Grydzewskiego
Dzienniki" Lechonia? Wobec obecnego pogromu i debacle'u
diabli wiedz!

Wic tylko pozdrawiam nie znanego mi Przyszego Czytelnika
i kocz brulionowe zapisywanie. Chciabym moe za to napisa
jeszcze co wikszego, moe jakie nowe Cienie w pieczarze", tyl-
ko w nowej formie co nieatwe. Czy uda si j wymyli, t form?
Zobaczymy jak powiedzia lepy...

Stefan Kisielewski
Warszawa, 15 sierpnia 1982 roku

SPIS TRECI

Wstp ........................................ 5

Wprowadzenie......................... 1

1968 ........................................ 11

1969 ........................................ 161

1970 ........................................ 317

1971 ........................................ 528

1972 ........................................ 623

1973 ........................................ 728

1974 ........................................ 795

1975 ........................................ 827

1976 ........................................ 861

1977 ........................................ 893

1978 ........................................ 932

1979 ........................................ 935

1980 ........................................ 943

Posowie 1982......................... 950

r

You might also like