Professional Documents
Culture Documents
Edwin Bendyk
Przyszłość pracy
Polska, Czechy, Słowacja
Spis treści:
0. Wprowadzenie
1. Globalizacja
1.1 Koniec pracy
1.2 Pracy nie brakuje!
1.3 Wzrost bezzatrudnieniowy
1.4 Ucieczka pracy – outsourcing i offshoring
1.5 Wnioski – narodziny gospodarki niematerialnej
1.6 Europejskie odpowiedzi
1.7 Płaski świat?
2. Polska, Czechy, Słowacja
2.1 Portret zbiorowy – inwestycje bezpośrednie
2.2 Offshoring
2.3 Polska, Czech, Słowacja – widmo wzrostu bezzatrudnieniowego
2.4 Polska, Czechy, Słowacja – portret statystyczny
2.5 Krajowe Programy Reform
2.6 Ocena KPR
3. Przyszłość pracy – Polska, Czechy, Słowacja
4. Wnioski dla Polski, Czech i Słowacji
5. Podsumowanie
O autorze:
Edwin Bendyk, publicysta tygodnika „Polityka”, eseista, autor książek „Zatruta studnia.
Rzecz o władzy i wolności”, „Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci”, publikuje w
„Krytyce Politycznej”, „Pryzeglądzie Politycznym”, „Res Publice Nowej”. Zajmuje się
analizą procesów globalizacji, wpływu rozwoju nauki i techniki na życie społeczne,
gospodarcze, polityczne i kulturalne. Zajmuje się także analizą rozwoju mediów i
komunikacji społecznej. Wykłada w Collegium Civitas, Szkole Wyższej Psychologii
Społecznej oraz w Centrum Nauk Społecznych PAN.
0. Uwagi wstępne
Czytelnik tego raportu zwróci zapewne uwagę, że autor poświęca w nim stosunkowo
niewiele uwagi problemom czysto ekonomicznym. Relacjom między polityką
makoreokonomczną a zatrudnieniem poświęcono jednak już wiele opracowań (bibliografia w
dalszej części tekstu), w ograniczonej więc objętości raportu wielokrotnie formułowanych
argumentów nie warto powtarzać. Zapewne rację mają ekonomiści, którzy jak prof. Tadeusz
Kowalik i prof. Mieczysław Kabaj twierdzą, że nie sposób radykalnie poprawić sytuacji na
rynku pracy bez aktywnej prozatrudnieniowej polityki makrokeonomicznej, stymulującej nie
tylko wzrost gospodarczy, ale i popyt. Dobra polityka makoreokonomiczna to warunek
konieczny, ale niewystarczający, by zapewnić długotrwały rozwój o właściwej strukturze, tj.
taki, który optymalnie mobilizowałby zasoby, jak ten w tej chwili najważniejszy – dużą liczbę
ludzi z wyższym wykształceniem, wśród których bezrobocie rośnie najszybciej.
2
Najważneisjza teza raportu mówi, że problemem Polski jest nie tyle bezrobocie, ile
niedostateczne zatrudnienie w sytuacji wielkiej, globalnej zmiany paradygmatu społeczno-
gospodarczego w kierunku społeczeństwa sieciowo-informacyjnego. W wyniku tej zmiany
coraz większego znaczenia rozwojowego nabierają inne, niż czysto ekonomiczne czynniki.
1. Wprowadzenie
2. Globalizacja
Rozważania nad przyszłością pracy rozpocząć należy od krótkiej wycieczki historycznej, do
roku 1993. To moment w dziejach szczególny z wielu względów. Powód dla tego
opracowania najważniejszy, 1 stycznia 1993 r. w miejsce Czechosłowacji powstają dwa nowe
suwerenne państwa, Republika Czeska i Słowacja. Pokojowy podział Czechosłowacji
3
odbywał się w szczególnym kontekście globalnym. Świat pogrążony był jeszcze w recesji
wywołanej m.in. rozpadem Związku Radzieckiego i upadkiem systemu komunistycznego,
wojną w Zatoce Perskiej oraz ochłodzeniem relacji z Chinami po masakrze na Placu
Tiananmen.
Gospodarka światowa rozwijała się w średnim rocznym tempie 1,2 proc., a inflacja wynosiła
35 proc. Bezrobocie w krajach OECD osiągnęło 7,8 proc., a 1,2 mld ludzi na świecie (22
proc.) musiało żyć za poniżej 1 dolara dziennie.1 Finlandia, dzisiejsza ikona zglobalizowanej
gospodarki pogrążona była w zapaści, gdy Związek Radziecki, główny rynek zbytu na fińskie
produkty i usługi przestał istnieć. W krótkim czasie w kraju liczącym 5,5 mln mieszkańców
wyparowało 480 tys. miejsc pracy netto, bezrobocie przekroczyło 18 proc2. W Polsce i na
Słowacji, na skutek procesów recesyjnych i transformacyjnych bezrobocie osiągnęło pułapy
odpowiednio 13,9 proc. i 13,1. Jedynie Czechy wydawały się odporne na przemiany,
przynajmniej patrząc na sytuację na rynku pracy (bezrobocie 4,1 proc.).3
Czy ówczesna kondycja gospodarcza była jedynie efektem przechodzenia przez gorszą część
cyklu ekonomicznego? Czy też ujawniały się w niej poważniejsze problemy strukturalne,
sygnalizujące zmianę paradygmatu gospodarczego w ogóle? Dla wielu analityków kryzys
początku lat 90. był pierwszym kryzysem globalizacji, procesu jaki rozpoczął się w latach 80.
I był też pierwszym poważnym kryzysem nowej postindustrialnej gospodarki, w której
głównym czynnikiem kreowania wartości ekonomicznej stały się praca niematerialna, a
głównym czynnikiem wzrostu wydajności pracy inwestycje w infrastrukturę
teleinformatyczną i kapitał ludzki. Tyle, że w 1993 r. jeszcze nie były znane skutki tej
wielkiej restrukturyzacji.
a. Koniec pracy
Andre Gorz, francuski filozof i socjolog w przesunięciu się gospodarki w kierunku pracy
niematerialnej widział zagrożenie dalszą racjonalizacją stosunków społecznych. Polegać by
ona miała na utowarowieniu usług i dyspozycji, jakie wcześniej realizowane były w sferze
prywatnej (opieka nad dziećmi, praca domowa, relacje społeczne podtrzymujące więzi
lokalne, praca społeczna) lub przynajmniej poza sferą rynku. Dematerializacja pracy
powoduje bowiem usunięcie granicy między czynnościami, które składają się na
wykonywanie pracy a inne czynności, usuwa też czasoprzestrzenny podział na pracę i życie
prywatne. Transformacji tej towarzyszyła neoliberalna ideologia będąca współczesną wersją
darwinizmu społecznego, promująca bezwzględną konkurencję między jednostkami jako
wyraz uznania dla wartości merytokratycznych. Ponadto wzrost efektywności pracy ma
spowodować, że ilość dóbr potrzebną do funkcjonowania społeczeństwa będzie w stanie
wytwarzać coraz mniejsza liczba zatrudnionych. Gorz przewidywał w 1988 r., że w ciągu
dziesięciu lat struktura zatrudnienia zmieni się radykalnie i że w kraju takim, jak Francja tylko
25 proc. będzie miało stałe, dobre zatrudnienie. Kolejne 25 proc. pracować będzie w
przedsiębiorstwach peryferyjnych, obsługujących rdzeń gospodarki. Dla pozostałych 50 proc.
zostanie praca okazjonalna lub bezrobocie4.
Podobny pesymizm wyrażał inny Francuz, Jean Gimpel5, zwracając uwagę w 1992 r., że
przeżywany kryzys oznaczał fiasko technologicznej utopii. Gimpel koncentrował się na
analizie przypadku kalifornijskiej Krzemowej Doliny, w której po prosperity lat 80.
1
Bill Emmott, A long goodbye, The Economist, 01 kwietnia 2006.
2
Mieczysław Kabaj, Strategie i programy przeciwdziałania bezrobociu w Unii Europejskiej i w Polsce, W-wa
2004.
3
M. Kabaj, ibidem.
4
Andre Gorz, Metamorphoses du travail, Paris 1988 r.
5
Jean Gimpel, U kresu przyszłości. Technologia i schyłek Zachodu, przekł. Bogusław Panek, Wrocław 1999 r.
4
6
Jeremy Rifkin, Koniec pracy. Schyłek siły roboczej na świecie i początek nowej ery postrynkowej, przekł. Ewa
Kania, Wrocław 2001 r.
7
Hans-Peter Martin, Harald Schumann, Pułapka globalizacji. Atak na demokrację i dobrobyt, przekł. Marek
Zybura, Wrocław 1999 r.
8
Manuel Castells, The Rise of The Network Society, Malden 1996 r.
5
9
Yuko Aoyama, Manuel Castells, An empirical assessment of the informational society: employment and
occupational structures of G-7 countries, 1920-2000, International Labour Review, 2002 r.
10
L. Mishel, J. Bernstein, S. Allegretto, The State of Working America 2004/2005, Ithaca 2005
6
18
D. W. Drezner, ibidem.
19
Richard Florida, Revenge of the Squelchers, May 2004, www.creativeclass.org
8
d) O ile statystyczne analizy Floridy nie budzą zastrzeżeń, skłaniają do istotnych pytań:
a. Czy paradygmat twórczej gospodarki jest wzorcem do naśladowania przez
inne, mniej rozwinięte gospodarki niż amerykańska?
b. Czy skuteczna realizacja tego paradygmatu oznacza konieczność naśladowania
amerykańskiego modelu rynku pracy?
c. Czy można zbudować alternatywne kompleksowe polityki rozwojowe, których
celem jest zapewnienie trwałego, pełnego zatrudnienia?
23
Wim Kok (red.), Praca, praca, praca. Tworzenie nowych miejsc pracy w Europie, Rynek pracy, numer
specjalny, grudzień 2004.
24
Bill Emmott, ibidem.
25
Thomas L. Friedman, The World Is Flat, Farrar, Straus and Giroux, 2005
26
Richard Florida, The World Is Spiky, The Atlantic, October 2005
10
miejscami są metropolie, ale też nie wszystkie. Muszą one dysponować wysokim poziomem
kapitału twórczego (kreatywnego), na który składają się „Trzy T”: zasoby talentu, zaplecze
naukowo-technologiczne oraz duży poziom tolerancji na odmienność. Nie wystarczy dobrej
jakości ośrodek badawczy, by zapewnić powstanie na jego bazie dobrej firmy. Musi być
jeszcze podaż utalentowanych ludzi (utalentowanych w wielu aspektach, od technicznego po
biznesowy). Ale taką mieszankę różnych osobowości znaleźć można tylko w miejscach
otwartych, kulturowo różnorodnych27. Zdaniem Floridy takich miejsc, które są centrami
innowacyjności na globalną skalę jest niewiele, zaledwie kilkanaście. Większość z nich w
USA, kilka w Europie i Azji. Co więcej, wraz z globalizacją postępuje koncentracja
innowacyjności w takich uprzywilejowanych metropoliach28. To właśnie takie metropolie
przyciągają przedstawicieli „klasy twórczej” z całego świata, nowej elity w strukturze
zatrudnienia.
Badania przeprowadzone w Europie, w krajach „starej Unii” pokazały, że najwyższym
udziałem pracowników zawodów twórczych w strukturze zatrudnienia pochwalić się mogą
Belgia, Holandia, Finlandia, Wielka Brytania, Szwecja, niewiele ustępując Stanom
Zjednoczonym29.
27
Richard Florida, The Rise of The Creative Class, Basic Books 2004
28
Richard Florida, The World Is Spiky, The Atlantic, October 2005
29
Richard Florida, Irene Tinagli, Europe in The Creative Age, February 2004
11
Przykładami krajów, które skutecznie takie projekty zrealizowały, budując swoją pozycję w
globalnej gospodarce niemal od podstaw, są w Unii Europejskiej Irlandia i Finlandia, a spoza
Unii – Korea Południowa.
W przypadku krajów transformacji, takich jak Polska, Czechy i Słowacja, mimo formalnej
akceptacji powyższych założeń istnieje pokusa, by narodową konkurencyjność opierać na
rezerwach prostych taniej siły roboczej. Niewątpliwie, argument niższych kosztów pracy w
we wspomnianej trójce niż w innych krajach UE decyduje często o lokalizacji bezpośrednich
inwestycji zagranicznych (FDI), zarówno w sektorze przemysłowym, jak i usług – w ten
sposób stajemy się krajem przyjmującym w procesie offshoringu. Warto jednak pamiętać, że i
tak najwyższy strumień FDI płynie do krajów najbardziej rozwiniętych. W Europie w 2005 r.
największym odbiorcą FDI w 2005 r. była Wielka Brytania, przyciągając 219,1 mld USD (a
kraje „starej Unii” przyjęły 407,7 mld USD, tańsza nowa dziesiątka niespełna 40 mld USD)31.
Istotne jest jednak, by bodźce prowzrostowe płynące z napływu FDI wykorzystać do reform
strukturalnych, które zmodernizują gospodarkę tak, by była jeszcze atrakcyjniejszym celem
inwestycji, nawet gdy wyczerpie się walor taniej siły roboczej.
Inwestycje przemysłowe oparte głównie na kalkulacji kosztowej mają tę podstawową wadę,
że równie szybko potrafią znikać, jak się pojawiają. Przekonały się o tym Węgry, kiedy
witana z radością fabryka dysków twardych IBM z dnia na dzień została, w ramach
restrukturyzacji działalności produkcyjnej korporacji zlikwidowana. Inna wada takich
inwestycji, mimo że kreują one nowe miejsca pracy, polega na ich stosunkowo niewielki
efekcie mnożnikowym. Relatywnie niskie płace nie są wystarczająco silnym impulsem, by
stymulować konsumpcję i odpowiednio wysoki popyt na inne usługi.
Ograniczoną skuteczność strategii rozwojowych opartych na FDI i taniej sile roboczej
rozumieją autorzy słowackiego NPR, w którym wyraźnie widać, że jedyną szansą na to, by
inwestycje przemysłowe i związane z nimi miejsca pracy nie wyemigrowały do jeszcze
tańszych miejsc, jak Ukraina i Rumunia jest restrukturyzacja gospodarkiw kierunku
zwiększenia jej intensywności informacyjnej i innowacyjnej. Czeska gospodarka już realizuje
„ucieczkę do przodu”, o czym wspominałem w tekście. Plan polski również artykułuje
konieczność wzrostu innowacyjności, ale porównanie postulatów autorów naszego KPR z
rzeczywistością pokazuje dużą rozbieżność między formalnymi deklaracjami, a możliwością
ich przekształcenia w realny program.
2.2 Offshoring
33
The Emerging Global Labour Market, McKinsey and Company, June 2005
13
34
The Emerging Global Labour Market, McKinsey&Company, June 2005
35
Martyna Bunda, Wielki odjazd, Polityka 8/2006 r.
36
E. Kwiatkowski, T. Tokarski, Bezzatrudnieniowy wzrost gospodarczy: Polska i Unia Europejska – tendencje i
oczekiwania na pryzszłość, w: Stanisława Borkowska (red.), Przyszłość pracy w XXI wieku, W-wa 2004 r.
14
37
Michaela Šťastná (red.), Long-Term Development of (Un)employment and GDP with a Special Focus on
Part-time Jobs, Czeski Urząd Statystyczny, 2005
38
Time to move up a gear, The European Commission's 2006 Annual Progress Report on Growth and Jobs,
Bruksela, styczen 2006. Raport, oprócz części ogólnej zawiera dokonane przez Komisję Europejską oceny
Krajowych Programów Reform na rzecz rozwoju i zatrudnienia, prezentowane statystyki stanowią część tych
ocen.
15
16
17
18
19
39
European Innovation Scoreboard 2005, analiza przygotowana na zamówienie Komisji Europejskiej w ramach
European Trend Chart on Innovation, Bruksela, styczeń 2006. Raport mierzy pozycję kraju analizując wiele
czynników, od nakładów na badania i rozwój przez eksport high-tech po liczbę patentów zarejestrowanych w
USA i Europejskim Urzędzie Patentowym.
40
Wyniki na podstawie badań Innobarometer 2005
41
Global Information Technology Report 2005/2006, World Economic Forum, Davos 2006
20
a) Polska43.
Krajowy Program Reform przygotowywał nowy rząd, który zdecydował, że nie będzie
realizował Narodowego Programu Rozwoju (tzw. Planu Hausnera) przyjętego przez
poprzednią ekipę. W efekcie pośpiesznie przygotowany KPR jest dokumentem lakonicznym.
Komisja uznaje, że we właściwy sposób adresuje on najważniejsze problemy, jak konieczność
naprawy finansów publicznych, zwiększenie nakładów na badania i rozwój oraz wzrost
innowacyjności gospodarki, zmniejszenie bezrobocia przez zapewnienie wzrostu
gospodarczego w warunkach zrównoważonego rozwoju. Imponuje też lista proponowanych
reform systemu ubezpieczeń społecznych, służby zdrowia, etc. Gorzej jednak ze szczegółami
dotyczącymi metod uzyskania zakładanych wskaźników (wzrost nakładów na BplusR do 1,65
proc. PKB w 2008 r., zmniejszenie bezrobocia do 14,6 proc. w 2008 r.).
Brak tych szczegółów uniemożliwia pełną ocenę realności polskiego KPR. Zasadne mogą się
okazać obawy wyrażone w raporcie CER44, że populistyczny rząd nie będzie skłonny do
ryzykowania zbyt dalekosiężnych reform. Bieżące działania kadrowe, jak usunięcie dyrektora
departamentu informatyzacji w Ministerstwie Finansów mogą oznaczać kłopoty w realizacji
strategicznych projektów informatyzacyjnych, jak e-deklaracja i e-podatki, niezbędnych dla
reformy finansów publicznych i ułatwienia funkcjonowania przedsiębiorstw. Marazm
towarzyszący procesowi mianowania prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (który
został podporządkowany zideologizowanej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji),
42
Aurore Wanlin, The Lisbon Scorecard VI. Will Europe’s Economy Rise Again?, Center for European Reform,
London 2006
43
Polski KPR dostępny jest pod adresem: http://www.mgip.gov.pl/GOSPODARKA/KPR/
44
A: Wanlin, ibidem
21
b) Czechy46:
W oczach Komisji Europejskiej czeski KPR zasługuje na uznanie, ze względu na
kompleksowe podejście i właściwe powiązanie wątków. Oceniający zwracają uwagę na
element nieobecny w planach polskim i słowackim, tj. na aktywną politykę imigracyjną i
zatrudnieniową wobec obcokrajowców, co może mieć duże znaczenie wobec perspektywy
niewystarczającej podaży wykwalifikowanych kadr po 2008 r. Komisja krytykuje
niedostateczną uwagę poświęconą zatrudnieniu kobiet oraz nierównościom regionalnym w
dostępie do rynku pracy.
Mniej pozytywną ocenę wystawia czeskiemu programowi reform Petr Barton47, zarzucający
programowi chciejstwo, z którego i tak niewiele wyjdzie. Za najważniejszy brak w
odniesieniu do polityki zatrudnieniowej Barton uznaje koncentrację na sprawach
podatkowych, przy pominięciu innych kosztów pracy. To właśnie wysokie koszty pracy
najbardziej obciążają najbiedniejszych, którzy i tak mają najtrudniejszą sytuację na rynku.
Jeśli chodzi o aktywną politykę proinnowacyjną, Barton zwraca uwagę, że może ona odnieść
sukces, o ile nie przegra z korupcją.
c) Słowacja48:
Program słowacki rozpoczyna się jasno sformułowaną misją (brak jej w innych programach):
„Słowacja musi stać się, zarówno w kraju, jak i zagranicą, synonimem kraju o doskonałej
nauce i technice, gdzie znakomicie wykształceni i twórczy mieszkańcy wytwarzają
najwyższej jakości dobra i usługi”. Za tą misją idzie stwierdzenie, że aktualna atrakcyjność
kraju wynikająca z niskich kosztów przestanie być atutem za kilka lat. Słowacki program
oceniany jest pozytywnie przez Komisję, która zwraca uwagę na potencjalne nierówności w
polityce prozatrudnieniowej, dotykające mniejszości (problem Romów), jak również kobiety.
Brak równie wystarczającej uwagi na problem zatrudnienia ludzi starszych. Słowacja obok
Polski jest krajem o najmniejszym udziale ludzi starszych w rynku pracy.
Jak zauważa Peter Bachraty49, słowacki KPR nie rozpoczyna reform, lecz jest kontynuacją
wielkiego programu zainicjowanego na początku 2004 r. przez wicepremiera Ivana Miklosza.
Program ten polegał na wprowadzeniu liniowej stawki podatku dochodowego oraz
45
Telecom Market Update, ING, 04.04.2006 r,
46
Czeski NPR dostępny w wersji angielskiej: wtd.vlada.cz/files/eu/national_reform_programme_en.pdf
47
Petr Barton, National Reform Program of the Czech Republic, w: Reform Pograms. Key to
Successful Future of the European Project?, Polskie Forum Strategii Lizbońskiej, Instytut Badań nad
Gospodarką Rynkową, W-wa 2006 r.
48
Słowacki KPR dostępny pod adresem: http://www.finance.gov.sk/EN/Default.aspx?CatID=450
49
Peter Bachraty, National Reform Program of the Slovak Republik, w: Reform Pograms. Key to
Successful Future of the European Project?, Polskie Forum Strategii Lizbońskiej, Instytut Badań nad
Gospodarką Rynkową, W-wa 2006 r.
22
52
Stephen Goldsmith, William D. Eggers, The New Shape of The Public Sector, Washington 2004
Steven Kelman, Unleashing Change. A Study of Organizational Renewal in Government, Washington 2005
53
Max Weber, Etyka protestancka i duch kapitalizmu,
54
Luc Boltanski, Eve Chiapello, Le nouvel esprit du capitalisme, Paris 1999
24
4. Wnioski:
Częstym argumentem w debacie o polityce rozwojowej jest zarzut, że wnioski płynące z
analizy sytuacji w krajach bardziej rozwiniętych nie mają bezpośredniego zastosowania w
krajach biedniejszych, bo te mają swoje, bardziej „realne” problemy, niż postmaterializm i
przedsiębiorczość społeczna. Nasze myślenie sparaliżowane jest mitem „poważnych
spraw”, który uruchamiany jest zawsze, gdy próbuje się podjąć w Polsce dyskurs
„trzeciego ducha kapitalizmu”. Klasycznym przykładem była w Polsce batalia o prawo
społeczności homoseksualnych do manifestowania swojej tożsamości. Obok różnych
odwołań do sfery obyczajowej, pojawiał się argument naczelny: mamy w tej chwili
poważniejsze sprawy, niż problemy jakichś mniejszości. Załatwimy kwestie dręczące
większość (np. bezrobocie), to i zajmiemy się mniejszościami.
55
Krytyka Polityczna 9/10 (2005 r.), numer poświęcony miłości i polityce
56
Maurizio Lazzarato, Les revolution du capitalisme, Paris 2004.
57
Ronald Inglehart, Modernization and Postmodernization, Princeton 1997
58
David Bornstein, How to Change the World, Oxford 2004.
59
Paweł Wrabec, Banki czasu, Polityka 45/2005 r.
25
60
Mieczysław Kabaj, Ekonomia tworzenia i likwidacji miejsc pracy, W-wa 2005 r.
61
Krystyna Skarżyńska, Pracowity Polak? Co to dzisiaj znaczy, Kultura współczesna, 1/2006
62
European Values Survey, dane za 1999 r., www.atlaseuropeanvalues.com (pięć pierwszych wierszy tabeli),
26
O co chodzi? Polacy (podobnie, jak Czesi i Słowacy) odkryli wagę pracy, ale struktura
zatrudnienia, problemy z bezrobociem wywołują szacunek dla pracy, który może mieć i
złe strony. Obawa bowiem przed utratą zatrudnienia rodzi postawy konformistyczne,
hamujące kreatywność i innowacyjność. W autorytarnej kulturze pracy nie ma miejsca dla
innowatorów, bo innowacyjność oznacza z konieczności otwartość na zmianę. A tego w
polskim środowisku pracy trudno uświadczyć.
Holendrzy mają nonszalanckie podejście do pracy, co nie wynika z samej tylko
nonszalancji, ale konstatacji, że w gospodarce twórczej pracą, czyli tworzeniem wartości
jest całe życie. Również udział w kulturze pomaga w „ładowaniu akumulatorów” do pracy
twórczej. Nie ma sensu dzielić sfer życia (co ma dobre i złe strony).
Odwrotna jednak relacja w ocenach występuje, gdy spojrzymy na dalsze wartości o
charakterze „postmaterialistycznym”. Okaże się, że cechą endemiczną Polski, Czech i
Słowacji jest brak zaufania do innych (w przeciwieństwie do nas połowa Holendrów ufa
ludziom). I podobnie jest z tolerancją. Owszem, deklarujemy, że tolerancja jest ważna, ale
ponad połowa Polaków i blisko połowa Słowaków nie chciałaby homoseksualisty za
sąsiada (tylko Czesi nie mają tego problemu i akceptują homoseksualistów).
Cóż, to właśnie tolerancja i zaufanie są koniecznymi, choć niewystarczającymi
składnikami kapitału twórczego. Czy możliwa jest rewaloryzacja tych składników? Próbę
odpowiedzi w odniesieniu do Polski podjęła „Kultura współczesna”64, w której
socjologowie, psychologowie i antropologowie podejmują się analizy, na ile szeroko
rozumiana kultura polska może być kapitałem sprzyjającym rozwojowi. A raczej co
zrobić, jak ją „uruchomić”, by działała stymulująco. Niestety, z wielu analiz wynika, że
populistyczno-konserwatywny zwrot poważnie zagraża naszym szansom. Obecna elita
rządząca, zamiast zmuszać do krytycznej refleksji, schlebia stereotypowym gustom,
uwznioślając postawy dysfunkcjonalne, jeśli chodzi o szanse na rozwój: ksenofobię,
homofobię, antyintelektualizm i nieuctwo, prowincjonalizm, konformizm. Za bardzo
niebezpieczne należy uznać faktyczne ograniczanie szans kobiet na rynku pracy, zgodnie
zresztą z popularnym w Polsce poglądem, że praca w pierwszej kolejności należy się
mężczyznom65, co znajduje wyraz m.in. w tzw. polityce prorodzinnej. Jest to podejście nie
tylko dyskryminujące, ale i krótkowzroczne, gdyż ocenia się, że w gospodarce coraz
bardziej opartej na wiedzy, a nie na mięśniach kobiety są lepszymi pracownikami -
dysponują na ogół lepszym kapitałem intelektualnym i społecznym. Zgodnie z danymi
przedstawianymi przez „The Economist”, globalny wpływ aktywizacji zawodowej kobiet
miał większy wpływ na rozwój gospodarczy, niż spektakularna ekspansja gospodarki
chińskiej66. Co ważniejsze, przykład Szwecji pokazuje, że można pogodzić politykę
prokreacyjną z prozatrudnieniową, pod warunkiem że uwolni się ją z anachronicznego
patriarchalizmu.
5. Podsumowanie
Rozwój i wzrost zatrudnienia jest możliwy, pod warunkiem że nie będziemy go traktować
tylko w kategoriach ekonomicznych. Zmiana, a raczej zróżnicowanie i wzbogacenie
dyskursów towarzyszących kwestiom rozwoju i zatrudnienia jest warunkiem podstawowym
63
Corruption Perception Index 2005, Transparency International, www.transparency.org
64
E. Bendyk, K. Krzysztofek (red.), Czy kultura w Polsce ma znaczenie?, Kultura współczesna 1/2006
65
European Values Survey, ibidem, w Polsce 40 proc. społeczeństwa uważa, że praca należy się w pierwszej
kolejności mężczyznom.
66
The Economist, A guide to womenomics, 15 kwietnia 2006 r.
27
67
Structuraly unsound, The Economist, 24.11.2005 r.
68
Dominik Batorski, Przemiany i konsekwencje korzystania z Internetu, konferencja Społeczne Aspekty
Internetu 2005.
69
Rozwój Doliny Strugu w wyniku zastosowania innowacji i technologii teleinformatycznych, UNDP 2004,
www.undp.org.pl
70
Chris Anderson, http://longtail.typepad.com/the_long_tail/
71
E. Bendyk, Metakultura bierności, Kultura współczesna, 1/2006 r.