Ewa Kurek POZA GRANIC SOLIDARNOCI STOSUNKI POLSKO-YDOWSKIE 1939-1945 Wysza Szkoa Umiejtnoci Kielce 2006 Wydawnictwo Wyszej Szkoy Umiejtnoci w Kielcach Projekt okadki: Agata Piekowska Copyright by Ewa Kurek ISBN 83-9119181-7-3 DZIKUJ SOCIETE HISTORIQUE et LITTERAIRE w PARYU oraz THE BARBARA PIASECKA-JOHNSON FOUNDATION, KTRYCH STYPENDIA NAUKOWE UMOLIWIY MI PRZEPROWADZENIE BADA NAD STOSUNKAMI POLSKO-YDOWSKIMI W LATACH DRUGIEJ WOJNY WIATOWEJ Ewa Kurek Istnieje solidarno midzy ludmi jako ludmi, na mocy ktrej kady obarczony jest wspodpowiedzialnoci za wszelkie zo i niesprawiedliwo na ziemi Karl Jaspers SPIS TRECI Wstp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Rozdzia I Wielonarodowa Rzeczpospolita . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Rozdzia II ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37 Rozdzia III Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67 Rozdzia IV 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne, jawne struktury pastwowe Ukraicw iBiaorusinw oraz ydowskie autonomiczne prowincje . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 Rozdzia V Poza granic solidarnoci ydw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 Rozdzia VI Poza granic solidarnoci Polakw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 175 Zakoczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 236 Przypisy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243 Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 271 WSTP Z niewielkimi przerwami ju od ponad dwudziestu lat zajmuj si badaniem problemu stosunkw polsko-ydowskich prbujc poskada puzle rzeczywi- stoci czasu drugiej wojny wiatowej i zagady w Polsce. Nie jest to zadanie atwe. W miar upywu czasu, gdy odkrywam coraz to nowe aspekty zagadnie- nia i pojawiaj si coraz to nowe obszary polsko-ydowskiej terra incognita, zadanie staje si coraz trudniejsze. Midzy innymi dlatego, e problem stosun- kw polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej jest tematem, w kt- rym fakty wymykaj si jednoznacznemu wartociowaniu i definicji, a ktry jednoczenie wywouje najwicej dyskusji i w sposb emocjonalny angauje Polakw i ydw. 1 Jest tematem, w ktrym kady yd i kady Polak zdaje si by ekspertem. Dlatego prezentowane w ksice wyniki bada w niektrych momentach zbulwersuj zapewne ydowskiego czytelnika, w innych za oburz czytelnika polskiego; ydzi by moe zarzuc mi antysemityzm, Polacy za szkalowanie wasnego narodu. Nic na to nie mona poradzi. Tak ju bowiem jest, e jak ponad czterdzieci lat temu pisaa do jednego ze swych oponen- tw Hannah Arendt bardzo czsto tych, ktrzy zdaj jedynie spraw zpew- nych nieprzyjemnych faktw, oskara si o brak duszy, brak serca lub brak tego, co nazywasz Herzenstakt. Innymi sowy, [] czsto wykorzystuje si te emocje do ukrycia rzeczywistej prawdy. 2 W mojej ksice take zdaj jedynie spraw z pewnych nieprzyjemnych faktw, po to, aby odkry rzeczywist prawd. A fakty zawsze pozostaj fakta- mi. Raz zaistniae, nie podlegaj zmianom. Poniewa nie mona ich zmieni, Polacy i ydzi winni dy do ostatecznego ich odtworzenia i wyjanienia, przyswojenia i pogodzenia si z ich istnieniem, aby w imi blisko tysica prze- ytych wsplnie na polskiej ziemi lat nawet jeli nie maj ju perspektywy wsplnej przyszoci rzeczywista prawda staa si fundamentem porozumie- nia i wzajemnego wspierania si. Ambasador Szewach Weiss powiedzia: ... przez 900 lat ylimy w zgodzie obok siebie. Mwi obok, bo to nasze polsko- ydowskie ycie pyno dwoma torami. Wy robilicie swoje, a my swoje. Wy mwilicie w swoim jzyku, a my w swoim. Wy mielicie swoj kultur, a my swoj. Nie wchodzilimy sobie w drog, przez cae wieki ylimy w wikszej lub mniejszej zgodzie. Polacy nigdy nie budowali gett dla ydw. W Polsce zbudowali je dopiero Niemcy. Ale oni zrobili te obozy koncentracyjne, w kt- rych mordowali Polakw i ydw. 3 Poniewa naznaczona yciem obok siebie polsko-ydowska przeszo wa- runkowaa postawy i wzajemne relacje obu narodw w czasie drugiej wojny 10 Wstp wiatowej, temu wanie zagadnieniu powiciam pierwsze rozdziay, starajc si znale odpowied na pytania o warunki ycia i ksztat stosunkw pomi- dzy Polakami i ydami w okresie poprzedzajcym zagad. Rozdziay nastpne powiciam najbardziej nieprzyjemnym faktom w stosunkach polsko-ydow- skich w czasie drugiej wojny wiatowej, wok ktrych przez szedziesit lat od jej zakoczenia naroso najwicej kontrowersji, czyli problemowi postaw Polakw i ydw wobec dokonanej przez Niemcw w latach 1942-1945 zaga- dy ydw. Mwic jzykiem bardziej precyzyjnym, dla obu narodw szczegl- nie nieprzyjemnym faktem jest fakt wspuczestnictwa Polakw i ydw wwy- konaniu Ostatecznego Rozwizania, czyli wsppraca pewnej czci obu narodw w dokonanej przez Niemcw zbrodni zagady narodu ydowskiego. Jej zakres, aczkolwiek nie do koca jeszcze znany i rozpoznany, daje si w miar precyzyj- nie okreli dziki istniejcym wiarygodnym przekazom rdowym. Do wy- janienia pozostaje sprecyzowanie, kto i dlaczego spord Polakw i ydw wsppracowa z Niemcami oraz jakie byo podoe polityczne, religijne i naro- dowe podjtej wsppracy. Pozostaje take kwestia oceny. W polskiej historio- grafii i tradycji narodowej wsppraca z okupantem obojtne: niemieckim, sowieckim, szwedzkim, rosyjskim czy austriackim zawsze bya i jest postrze- gana jako zdrada. Zdrad te w czasie drugiej wojny wiatowej zostaa nazwa- na i jest nazywana do dzi wszelka wsppraca Polakw z Niemcami, w tym take wspuczestniczenie w zagadzie polskich ydw. W ydowskiej tradycji narodowej i historiografii mamy w tym wzgldzie do czynienia ze swego rodza- ju relatywizmem, bowiem ocena wsppracy ydw z Niemcami, take wwy- padku uczestnictwa w zagadzie wasnego narodu, nie podlega jednoznacznym ocenom. Hannah Arendt, ktra jako pierwsza zwrcia uwag na problem wsp- uczestnictwa ydw w zagadzie, napisaa: Kwesti, jak si zajam, bya wsppraca funkcjonariuszy ydowskich z wykonawcami Ostatecznego Roz- wizania, a jest to sprawa tak bardzo niewygodna dlatego, e nie mona twier- dzi, e byli to zdrajcy. (Zdrajcy te si znaleli, ale to nieistotne). 4 Myl rzucona przez Hannah Arendt nie znalaza do chwili obecnej osta- tecznego wyjanienia. Nikt dotychczas nie odpowiedzia na pytanie, dlaczego wsppraca funkcjonariuszy ydowskich z wykonawcami Ostatecznego Rozwi- zania nie moe zosta okrelona mianem zdrady, a innego rodzaju wsppracy ydw z Niemcami takie miano zostao przydane. Nikt nie odpowiedzia te na pytanie, dlaczego, wobec ydowskiego relatywizmu w ocenie postaw wsp- pracujcych z Niemcami ydw, w ocenie postaw Polakw w ydowski rela- tywizm nie znajduje zastosowania. Poniewa bez zrozumienia przyczyn ydow- skiego relatywizmu w ocenie wsppracy ydw w dziele dokonanego przez Niemcw na polskich ydach ludobjstwa, oraz przyczyn, dla ktrych wsp- praca Polakw nie podlega relatywnym ydowskim ocenom, nie mona wyja- ni i zrozumie stosunkw polsko-ydowskich, na tych wanie problemach skoncentrowaam si w ostatniej czci prezentowanych bada. Jednoznaczno polskich ocen i nacechowanych relatywizmem ocen ydow- skich nie zmieniaj faktu, e Polacy i ydzi wsppracujcy z Niemcami przy Wstp 11 zagadzie narodu ydowskiego ponosz bezporedni win za mier okrelonej czci zamordowanego ydowskiego narodu. Nie zmieniaj take faktu, e wiad- kowie ludobjstwa, ktre zawsze jest zbrodni przeciwko samej istocie czo- wieka, wyszli z dowiadczenia ludobjstwa okaleczeni. Okaleczonymi pozostali po dzi dzie wszyscy ci ydzi, ktrzy bdc wiadkami zagady wasnego na- rodu, ocalili z kataklizmu ycie Polacy, wiadkowie ludobjstwa, wyszli zdru- giej wojny podobnie okaleczeni. Nic ju bowiem nie zmieni faktu, e nard ydowski zgin na oczach Polakw, e europejscy ydzi w ogromnej wikszo- ci zginli na polskiej ziemi, e nasza ojczyzna staa si dla nich grobem. Karl Jaspers (1883-1969), jeden z najwikszych a zarazem nielicznych fi- lozofw niemieckich, na ktrym nie ciy zarzut wsppracy z reimem hitle- rowskim, tu po zakoczeniu drugiej wojny wiatowej dokona prby typologii pojcia winy. Wychodzc z zaoenia, i: powoaniem filozofii i teologii jest zgbienie i rozjanienie problemu winy, Karl Jaspers wyodrbni cztery jej po- jcia: wina kryminalna, gdzie przestpstwo polega na dziaaniach obiektywnie stwier- dzalnych bdcych wykroczeniem przeciw jednoznacznym prawom in- stancj jest sd; wina polityczna, polegajca na dziaaniach mw stanu oraz na tym, e posia- dajc obywatelstwo pastwowe, ponosi si skutki dziaalnoci pastwa, ktrego wadzy podlegam i ktrego ad decyduje o moim yciu kady czowiek ponosi wspodpowiedzialno za to, jak nim rzdz. (...) Samo- wol i przemoc ogranicza przezorno polityczna uwzgldniajca skutki bardzo odlege oraz uznanie norm, ktre obowizuj pod nazw prawa natury i prawa narodw; wina moralna, bowiem za czyny, ktre popeniam zawsze przecie jako okre- lona jednostka, ponosz odpowiedzialno moraln, i to za wszystkie czy- ny popenione, rwnie za dziaalno polityczn i wojskow. Nigdy nie obowizuje bez reszty zasada: Rozkaz to rozkaz. Tak jak przestpstwo pozostaje przestpstwem, nawet gdy popeniono je na rozkaz, tak te ka- de podlega karze moralnej. Instancj jest wasne sumienie oraz wi zprzy- jacimi i blinimi, ze wspbrami dbaymi o moj dusz; wina metafizyczna Istnieje solidarno midzy ludmi jako ludmi, na mocy ktrej kady obarczony jest wspodpowiedzialnoci za wszelkie zo inie- sprawiedliwo na ziemi, a zwaszcza za przestpstwa dokonane w jego obecnoci lub za jego wiedz. Jeli nie uczyni wszystkiego, co w mej mocy, aby im zapobiec, jestem wspwinny. Jeli nie naraziem ycia, aby zapo- biec zabjstwu innych ludzi, lecz byem biernym obserwatorem, poczu- wam si do winy pojtej nie w kategoriach prawnych, politycznych imo- ralnych, lecz kategoriach metafizycznych. Fakt, e jeszcze yj, chocia takie rzeczy miay miejsce, obarcza mnie win, ktrej nic zmaza nie zdo- a. W obliczu zbrodni na kim popenionej, lub gdy idzie o podzia rod- kw fizycznie do ycia niezbdnych, obowizuje wszdzie midzy ludmi zasada, e uratowa si lub zgin mog tylko razem; naley to do samej 12 Wstp ludzkiej istoty. Ale na tym, e solidarno ta nie obejmuje ogu ludzi, ogu obywateli pastwa ani nawet ogu czonkw grup pomniejszych, lecz ogranicza si do ludzi najcilej zwizanych, na tym polega wina nas wszystkich. Instancj tu jest tylko Bg. Typologia winy Karla Jaspersa jest wana nie tylko jako myl filozoficzna, ale take jako rdo okrelonej epoki i okrelonego pokolenia. Sformuowana w atmosferze toczcego si procesu norymberskiego, jest jednoczenie jedn zpierwszych prb rozliczenia si Niemcw z dokonanego przez ten nard dziea zniszczenia Europy. Karl Jaspers stwierdzi bowiem: T wojn rozptay Niemcy hitlerowskie. To Niemcy ponosz win za ni za spraw swego reimu, ktry wchwili przez siebie wybranej j rozpocz. Kady Niemiec bez wyjtku uczest- niczy w odpowiedzialnoci politycznej. Nie kady Niemiec, lecz tylko bardzo znikoma mniejszo Niemcw powinna ponie kar za przestpstwo. Zapew- ne kady Niemiec ma powd do samokontroli moralnych. Zapewne kady rozumny Niemiec ma udzia w metafizycznym dowiadczeniu. 5 Myl Karla Jaspersa staa si inspiracj dla tytuu i przewodniej tezy mojej ksiki. Napotykajc w wiarygodnych rdach historycznych problem szcze- glnie nieprzyjemnego faktu wspuczestniczenia Polakw i ydw z wykonaw- cami Ostatecznego Rozwizania, czyli wsppracy pewnej czci obu narodw w dokonanej przez Niemcw zbrodni ludobjstwa wobec narodu ydowskiego, postanowiam odrzucajc ydowski relatywizm i polsk jednoznaczno ocen podda Polakw i ydw dokadnie takiej samej ocenie, jak wobec Niem- cw przeprowadzi po drugiej wojnie wiatowej Karl Jaspers, czyli poszuka odpowiedzi na pytanie, za jakie winy odpowiedzialno ponosz wspomagajcy Niemcw w dziele ludobjstwa Polacy, jakimi za winami obarczy naley wspo- magajcych Niemcw w dziele ludobjstwa ydw. Tylko w ten sposb, stosu- jc jednolit ocen nieprzyjemnych faktw i wedug jednolitych miar mierzc win kadego narodu, jestemy w stanie dotrze do prawdy i zrozumie dra- mat Polakw i ydw, ktrych obojtno wiata i barbarzystwo wyniesione- go przez Niemcw do wadzy Hitlera postawiy przed najtrudniejszymi bodaj w dziejach ludzkoci yciowymi dylematami. Blisko dwadziecia lat temu Jan Boski powiedzia: Miast si targowa i usprawiedliwia, winnimy najpierw pomyle o sobie, o wasnym grzechu czy saboci. 6 Hannah Arendt natomiast, zaatakowana przez rodowiska ydowskie za napisanie ksiki Eichmann w Jerozolimie, w ktrej uchylia rbek prawdy opostawie ydw wobec zagady wasnego narodu, odpowiedziaa jednemu zkrytykw: Zo wyrzdzone przez mj wasny nard smuci mnie bardziej ni zo wyrzdzone przez inne narody. 7 Zo wyrzdzone przez mj wasny nard smuci mnie bardziej ni zo wyrz- dzone przez inne narody. Nie staram si take targowa i usprawiedliwia do- konane przez Polakw zbrodnie i w pierwszym rzdzie myl o polskim grze- chu i saboci powtrz za Hannah Arendt i Janem Boskim. Nie waham si jednak traktowa ydw z rwn jak wasny nard surowoci i nazywa rzecz Wstp 13 po imieniu. Zo ydowskie nie moe pozostawa w ukryciu, bo tylko porw- nujc zo polskie ze zem ydowskim, uzyska moemy prawdziwy obraz pol- sko-ydowskiej rzeczywistoci. Najwysza pora, aby fakty, te mniej lub bardziej nieprzyjemne dla Polakw i ydw, ujrzay wiato dzienne. Bo tylko wtedy mog sta si podstaw do rozpoczcia rzetelnej dyskusji historycznej nad ich ocen i interpretacj. Niektre z postawionych w mojej ksice tez nie wytrzymaj prawdopo- dobnie prby czasu. Ale te nie formuuj w nich niepodwaalnych prawd osto- sunkach polsko-ydowskich w czasie ostatniej wojny przerywam jedynie mur milczenia wok niewygodnych dla Polakw i ydw tematw, z nadziej, e zapocztkuje to otwart dyskusj i wspprac w badaniach historycznych nad tymi aspektami wsplnych dziejw, ktre do dzi pozostaj niewyjanione lub o istnieniu ktrych, my i ydzi, nie mielimy dotychczas pojcia. Innej drogi do prawdy nie ma. A tylko prawda, nawet najbardziej bolesna, moe sprawi, e po dziesicioleciach nieporozumie w ocenie zagady, po lawinach wzajem- nych susznych lub niesusznych oskare, nasze narody znajd drog do osta- tecznego pojednania. Podstaw rdow prezentowanych bada stanowi przede wszystkim r- da ydowskie. Z tej przyczyny, e badajc rda polskie, nie byam w stanie przeama braku ostatecznej jasnoci obrazu badanych zagadnie. Nieustannie odnosiam wraenie, e dotykam takich fragmentw wojennej polsko-ydow- skiej rzeczywistoci, ktrych polskie rda nie obejmuj, a wic nie pozwol nigdy na ich ostateczne zrozumienie i sklasyfikowanie; zrozumiaam, e jeli kiedykolwiek znale mam odpowied na nurtujce mnie pytania, to wskaz- wek szuka musz u autorw ydowskich; e trzeba szuka wiata ydowskie- go, ktre jako jedyne z wyrazistoci wanych detali objawi moe to, co ukry- te przed nieydowskimi oczami. Poniewa wiato na zrozumienie stosunkw polsko-ydowskich mogli rzuci tylko autorzy ydowscy, ktrzy widzieli spra- wy takimi, jakie one naprawd byy, prezentowane w ksice badania w sensie literatury i rde oparam nieomal wycznie na autorach ydowskich. Lektura autorw ydowskich, zarwno historykw jak i autorw rnego rodzaju wspomnie, kronik i relacji, nasuna mi w pewnym momencie myl, e pierwszy bd w badaniach stosunkw polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej tkwi w traktowaniu ydw polskich zwyk miar, to znaczy przykadaniu do nich miar znanych z historii europejskich narodw lub po- strzeganiu jako jednej z wielu yjcych na polskich ziemiach mniejszoci naro- dowej. 8 Rozumiejc narodowo-religijn i kulturow wyjtkowo polskich ydw, przystpiam do ponownego odczytania podstawowych ydowskich rde powsta- ych w latach drugiej wojny wiatowej. 9 Stawiajc ydowskim rdom nowe pytania, otrzymaam odpowiedzi, ktre zadecydoway o ostatecznym zakresie iksztacie prezentowanej ksiki. Rozdzia I Wielonarodowa II Rzeczpospolita Nie sposb zrozumie wielu aspektw i wydarze drugiej wojny wiatowej wPolsce, a tym samym poj stosunkw polsko-ydowskich, realiw zagady iwarunkw ratowania ydw, bez podstawowej wiedzy o skadzie etnicznym Pastwa Polskiego. Rnorodno etniczna mieszkacw przedwojennej Polski, szczeglnie wyrana na wschd od Wisy, w sposb bezporedni przekadaa si bowiem na rnorodno postaw zarwno wobec dziaa wojenno-politycznych okupantw, jak wobec przebiegu represji w stosunku do poszczeglnych grup narodowociowych. Innymi sowy mwic, do Polski w aden sposb nie pa- suj historyczne szablony zaczerpnite z innych okupowanych przez Niemcw pastw europejskich, w ktrych jednoznacznie i jasno oddzieli mona chrono- logi i przebieg oraz polityczny i spoeczno-narodowy wymiar zagady. Przy- czyna takiego stanu rzeczy tkwi pospou w warunkach geopolitycznych Drugiej Rzeczpospolitej, jak i w skomplikowanej strukturze narodowociowej mieszka- jcej na jej terytorium ludnoci. Genezy wielonarodowociowego charakteru Polski szuka naley w za- mierzchych dziejach, zwaszcza w czasach panowania krla Kazimierza Wiel- kiego (1333-1370). Powszechnie znany jako ten, ktry zasta Polsk drew- nian, a zostawi murowan, jest krl Kazimierz po dzi dzie postrzegany przede wszystkim jako wielki budowniczy oraz reformator prawa i administra- cji; jako ten, ktry nad wojny przedkada pokj i wewntrzny rozwj kraju. Nic bardziej mylnego ni powysze sdy, bowiem to wanie w czasach rzeko- mo pokojowej monarchii Kazimierza Wielkiego przygotowanych zostao i prze- prowadzonych dziesi zaczepnych wojen poza granicami Polski, w wyniku ktrych, podczas trzydziestu siedmiu lat panowania obszar pastwa wzrs ze 106.000 km2 do 270.000 km2, za liczba poddanych z 600.000 do 1.300.000. 10 Poniewa znaczn cz nabytkw terytorialnych Kazimierza Wielkiego stano- wiy ukraiskie ziemie Rusi Halickiej, jego podboje rozpoczy proces prze- ksztacania si Krlestwa Polskiego w pastwo wielonarodowe ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami w wiekach nastpnych. 11 Budow wielonarodowe- go pastwa wspar krl Kazimierz aktami prawnymi, spord ktrych bodaj najbardziej doniose znaczenie miay wydane w roku 1334 i potwierdzone wla- tach 1364 i 1367 przywileje dla ydw umoliwiajce na nalecych do Polski ziemiach rozwj osadnictwa ydowskiego. W wielonarodowej ju od schyku XIV wieku Polsce, ktra w latach 1385- 1795 pozostawaa w rnorodnego charakteru unijnych zwizkach z Wielkim 16 Rozdzia I Ksistwem Litewskim 12 nie liczc osiadych tu Tatarw, Holendrw, Cyga- nw, Niemcw i przedstawicieli innych mniej lub bardziej egzotycznych naro- dw mieszkali zatem Polacy, Litwini, Rusini (Ukraicy i Biaorusini) oraz ydzi. Dla Polakw i Litwinw Rzeczpospolita bya wasnym pastwem, wkt- rym przez dwa pierwsze wieki panowali pospou krl Polski i wielki ksi Litwy, a od 1569 roku wsplnie obierany jedyny wadca. Ukraicy i Biaorusi- ni, przez wieki Rusinami zwani cho wspczeni historycy biaoruscy i ukra- iscy by moe nie zgodz si z tym twierdzeniem w sensie politycznym, narodowym i mentalnociowym ciyli jedni ku Litwie, drudzy ku Koronie, awszyscy oni obszar Rzeczpospolitej uznawali take za swj kraj i wasne pa- stwo. Ustrj polityczny i prawa Rzeczypospolitej w cigu wiekw przygotoway z jednej strony grunt pod przysze przebudzenie narodowe Biaorusinw i Ukra- icw, z drugiej za wyksztaciy wrd wszystkich mieszkacw poczucie od- rbnoci w stosunku do Moskwy oraz pakiet swego rodzaju niezniszczalnej tradycji obywatelskiego mylenia. lady tej tradycji w spoeczestwie ukrai- skim odnajdujemy do dzi. Leszek Moczulski wspomina: Gdy pod koniec lat dziewidziesitych wraz z czoowym przywdc wyzwoleczego ruchu ukrai- skiego i byym agiernikiem Mychaj Horyniem omawialimy wyniki kolejnych wyborw, uderzy doni w map i powiedzia: Zwyciamy tylko do dawnej [polskiej] granicy przedrozbiorowej. 13 Tez t potwierdzia Pomaraczowa Re- wolucja. W roku 1795 Rzeczpospolita Obojga Narodw, ktrym to mianem zwy- ko si okrela pastwo polsko-litewskie powstae w wyniku podpisanej w1569 roku Unii Lubelskiej, zostaa przez Rosj, Prusy i Austri wymazana z mapy Europy. Dramat rozbiorw wielonarodowej Rzeczpospolitej zbieg si w czasie z trwajcym od koca XVIII wieku procesem przeobrae spoecznych i go- spodarczych, ktry w wieku XIX zaowocowa w caej niemal Europie gwa- townym poszerzaniem wiadomoci narodowej. Trudno okreli, jaki charakter przybraby ten proces w Polsce w warunkach suwerennego pastwa w wa- runkach zaborw doprowadzi do zaamania si wsplnej tosamoci pastwo- wej. Innymi sowy mwic, o ile przed rokiem 1795 zarwno Polacy i Litwini, jak i ydzi czy Rusini, uwaali Rzeczpospolit Obojga Narodw za wasne pastwo, o tyle odrodzona w roku 1918 Rzeczpospolita Polska bya pastwem wasnym ju tylko dla Polakw. Litwini, Ukraicy i Biaorusini wybrali odrbne drogi do niepodlegoci, za polscy ydzi podjli walk o uzyskanie autono- mii. 14 Mona spiera si i dyskutowa na temat tego, na ile odrodzona po 123 latach niewoli Rzeczpospolita Polska bya wynikiem walk niepodlegociowych Polakw, na ile za precyzyjnym wykorzystaniem nadarzajcej si politycznej koniunktury lub szczliwym zbiegiem okolicznoci i cudem. Na pewno po- wstaa wbrew woli wiata zewntrznego 15 , a przez wszystkie lata jej istnienia 1918-1939 towarzyszya jej nie tylko do zrozumiaa niech dawnych pastw zaborczych (Niemiec, Austrii i Rosji Radzieckiej), ale take niech niemal wszyst- kich pozostaych krajw Europy Zachodniej. 16 Wielonarodowa II Rzeczpospolita 17 W cigu szeciu wiekw, ktre upyny od czasu panowanie krla Kazi- mierza Wielkiego (1310-1370) do chwili odbudowy w 1918 roku niepodlegej pastwowoci, Polska wygrywaa i przegrywaa wojny, tracia i odzyskiwaa niepodlego, nowelizowaa prawo i zmieniaa granice. Jedn z nielicznych niezmiennych jej cech, ktra przetrwaa przez wszystkie stulecia, bya zapocztko- wana przez ostatniego piastowskiego krla wielonarodowociowo. WDrugiej Rzeczpospolitej miaa ju ona jednak zupenie inny charakter, ni w upadej w1795 roku Pierwszej Rzeczpospolitej. 123 lata zaborw skutecznie zniszczy- y jednolite struktury administracyjne pastwa oraz poczucie wsplnej tosa- moci pastwowej Polakw, Litwinw i Rusinw. W sposb nieodwracalny zatraciy take wypracowane w cigu minionych wiekw zasady wspycia polskich ydw z polsk wadz pastwow i spoeczestwem polskim. Wsku- tek powyszego, u progu XX wieku, potomkowie mieszkacw Pierwszej Rzecz- pospolitej Polacy, Litwini i Rusini, zwani ju teraz Ukraicami i Biaorusina- mi nie walczyli o odbudow utraconego wsplnego unijnego pastwa, lecz osuwerenne pastwa narodowe: Polsk, Litw, Biaoru i Ukrain. Spord narodw Pierwszej Rzeczpospolitej jedynie walka Polakw i Litwinw uwie- czona zostaa sukcesem: na mapy Europy w roku 1918 powrciy niepodlege Polska i Litwa. Podjte z myl o budowie suwerennych pastw narodowych walki Ukraicw i wysiki Biaorusinw zakoczyy si klsk, ktra skazaa ich na ycie w Pastwie Polskim w charakterze mniejszoci etnicznych. ydzi polscy jako jedyna grupa narodowociowa ze zrozumiaych wzgldw nie pod- jli w 1918 roku walki o wasne niepodlege pastwo, aczkolwiek ich wysiki skupiy si na wywalczeniu dla siebie moliwie jak najszerszej autonomii: wielu Polakom trudno byo zapewne zrozumie, dlaczego ydzi zadowalali si pra- wami obywatelskimi na Zachodzie, a w Polsce domagali si dodatkowych praw mniejszociowych. 17 Pod wzgldem skadu etnicznego odrodzona w 1918 roku Druga Rzecz- pospolita nie rnia si zbytnio od upadej w 1795 roku Pierwszej Rzeczpo- spolitej. Wedug spisu z 1931 roku Polacy stanowili 64% mieszkacw Polski. Ponad jedn trzeci cz ludnoci kraju stanowili przedstawiciele innych naro- dowoci: Ukraicy 16%, ydzi 10%, Biaorusini 6%, oraz 4% cznie Niemcy, Litwini, Rosjanie, Cyganie, Czesi, Sowacy, Karaimi i Tatarzy. Polsk w roku 1939 nie liczc porozrzucanych po terytorium caego kraju owych czterech procent ladowych iloci innych mniejszoci narodowych zamieszki- wali zatem ydzi oraz trzy narody chrzecijaskie: Polacy, Ukraicy i Biaorusini. Zamieszkae w granicach Polski w 1939 roku narody rozlokowane byy wsposb nierwnomierny. Taki stan rzeczy wynika z tradycji polityki pastwa polskiego, zwaszcza z zawartej w 1569 roku Unii Lubelskiej, ale by take skutkiem prowadzonej przez 123 lata polityki ludnociowej zaborcw. Naj- wiksz mozaik ludnociow i wyznaniow w dwudziestoleciu midzywojen- nym przedstawiay wchodzce w skad Rzeczpospolitej ziemie ukraiskie. Dla zobrazowania tego stanu rzeczy warto sign do opisu niewielkiej woyskiej miejscowoci Powursko: 18 Rozdzia I Polacy, wiadomo katolicy. Ukraicy prawosawni i sztundzi. Sztunda to jaka religia. We wsi jest kilku sztundw [wiadkw Jeho- wy uwaga E.K.]. Nie chodz ani do cerkwi, ani do bonicy, ani do kocioa. Zbieraj si po prywatnych domach i jako po swojemu si modl. Nie pij wdki, dobrze gospodaruj, nikomu nie przeszkadzaj, wic i im nikt nie dokucza. ydzi to ydzi chodz do bonicy. Byli jeszcze i inni, troch dziwni grekokatolicy, ktrych trudno byo do jakiej grupy przydzieli: Kuracz, Sykuta, Smyk i Stepanko z Cegielni, a nawet nasz kocielny, Serednicki chodzili co niedziel do kocioa, w domu mwili po rusku albo po polsku, modlili si z ksieczek pisanych ruskimi bukwami, a przed Wielkanoc przyjeda do nich na rekolekcje ich ksidz, ktry jak pop mia on. By jeszcze pan Klauze i nasz Karol, Niemcy, ewangelicy. Poza tym Szurka Wokow, blacharz, kacap, prawdziwy Rosjanin. 18 Podstaw identyfikacji narodowej byo w Polsce wyznanie, chocia i ono czsto wymykao si stereotypom. Najprociej byo okreli Polakw (z reguy katolikw, chocia w poudniowych regionach Polski take ewangelikw) i cho- dzcych do bonic ydw. W wypadku Ukraicw i Biaorusinw rzecz bya nieco trudniejsza, bo byli wrd nich wyznawcy prawosawia, ale take greko- katolicy oraz zwaszcza wrd Biaorusinw katolicy. Bez wzgldu na naro- dowo, wrd nieydowskich mieszkacw przedwojennej Polski mona byo spotka niewielkie grupy wyznawcw niemal wszystkich religii wiata. Nieza- przeczalnym jest fakt, i w niektrych regionach kraju mniejszoci narodowe zwaszcza Ukraicy i Biaorusini, a w niektrych pnocnych gminach take Litwi- ni stanowiy wrd mieszkacw zdecydowan wikszo. Mimo prowadzonej przez dwudziestolecie polityki zmierzajcej do zmiany tych proporcji (m.in. osad- nictwo polskie na Wschodzie), stan ten utrzyma si a do momentu wybuchu drugiej wojny wiatowej. Wspycie midzy narodami wielonarodowej Rzecz- pospolitej regulowao prawo. Artyku 109 ustanowionej w 1921 roku Konstytu- cji Rzeczpospolitej Polski stwierdza: Kady obywatel ma prawo zachowania swej narodowoci i pielgnowania swej mowy i waciwoci narodowych. 19 Mona oczywicie dyskutowa, na ile polityka narodowociowa Drugiej Rzeczpospolitej zgodna bya z obowizujc Konstytucj, mona przytoczy cay szereg przyka- dw jej amania, oglnie jednak rzecz ujmujc, wszystkie narody zamieszkujce w granicach Polski miay niezgorsze jak na wczesne czasy warunki do co naj- mniej pielgnowania ojczystego jzyka i kultywowania swej narodowoci. 20 Najwiksz mniejszoci etniczn przedwojennej Polski byli Ukraicy. Za- mieszkiwali gwnie w wojewdztwach poudniowo-wschodnich oraz na Woy- niu i Polesiu. 21 W trzech wojewdztwach Ukraicy stanowili zdecydowan wikszo mieszkacw (Stanisawowskie 72,9%, Woyskie 69,3%, Tarno- polskie 54,5%), w czwartym (Lwowskie 44,6%) niemal poow, za wwo- jewdztwie Poleskim i miecie Lwowie odpowiednio 19,3% oraz 16,0%. 22 Jeli doda, e miasteczka pooone w tych wojewdztwach zamieszkiwaa w ogrom- Wielonarodowa II Rzeczpospolita 19 nej wikszoci ludno ydowska, nietrudno zrozumie prawd, e na okoo czwartej czci terytorium Drugiej Rzeczpospolitej Polacy de facto stanowili mniejszo etniczn. Ziemie ukraiskie wchodziy w skad Pastwa Polskiego od wieku XIV. Nie bdzie przesad stwierdzenie, e od zarania dziejw najwaniejsz pasz- czyzn konfliktogenn pomidzy Pastwem Polskim i Polakami a zamieszkuj- cymi jego terytorium Ukraicami, bya kwestia ziemi. Burzliwe dzieje tej czci Europy na przestrzeni XV-XX wieku zmieniy w tym wzgldzie niewiele. Mimo upywu czasu, u progu XX wieku Ukraicy wci byli narodem chopw, za wacicielami ukraiskiej ziemi byli w znacznej mierze Polacy. W dwudziestole- ciu midzywojennym struktura spoeczna Ukraicw przedstawiaa si w spo- sb nastpujcy: chopi 82%, robotnicy 13%, za inteligencja zaledwie 1%. Jednoczenie wrd wacicieli wielkich gospodarstw rolnych, przekraczajcych 500 hektarw, Ukraicy stanowili zaledwie 1,3%. 23 Wacicielami zdecydowa- nej wikszoci majtkw ziemskich, jeli nie liczy znikomej grupy Rosjan iy- dw, byli zatem Polacy. Wskutek parcelacji opuszczonych folwarkw i obdzie- laniu parcelowan ziemi polskich onierzy oraz pochodzcych z Polski centralnej chopw, w latach dwudziestych XX wieku konflikt o ziemi rozszerzy si orzesz polskich chopw-osadnikw i ich rodziny, ktrych ukraiscy chopi obok polskiej szlachty uznawali za zodziei ukraiskiej ziemi. Tym sposobem w przededniu wybuchu drugiej wojny wiatowej ukraisko-polski wieloaspek- towy konflikt narodowociowy mia niezwykle non i wymiern w sensie eko- nomicznym podbudow w postaci konfliktu o ziemi, ktry toczy si pomi- dzy Polakami a Ukraicami od wiekw. Rozwj ruchu narodowego Ukraicw na polu kulturalnym, politycznym i gospodarczym przybra znaczce rozmiary dopiero na przeomie wiekw XIX i XX, a jego ksztat i zasig geograficzny zaleay w najbardziej znaczcej mie- rze od wadz zaborcw. Po rozbiorach Polski ziemie ukraiskie znalazy si pod zaborem rosyjskim i austriackim. Wadze rosyjskie surowo tumiy wszelkie przejawy odrbnoci narodowej: do roku 1905 w Rosji nie istniao pojecie narodu ukraiskiego, a wszyscy Ukraicy mieli by Rosjanami, lub w ostatecz- noci Maorusami. W zaborze austriackim, poniewa z autonomii korzystali zarwno Polacy, jak i Ukraicy, moliwoci formowania si narodu ukraiskie- go byy nieporwnanie wiksze. Od poowy wieku XIX wadze austriackie otaczay ukraiskie rodowiska narodowociowe wyran opiek, widzc w nich doskona przeciwwag dla rodowisk polskich. W okresie tym pewnoci siebie nabra take postrzegany jako ukraiski Koci unicki. 24 W roku 1900 godno metropolity powierzono hrabiemu Andrzejowi Szeptyckiemu (1865- 1944), czowiekowi wielkiego charakteru i szerokich perspektyw, ktry okaza si nie tylko przywdc religijnym, ale rwnie ukraiskim mem stanu. Upro- gu wieku XX Ukraicy byli wic narodem, ktry posiada nie tylko wasne elity kulturalne i struktury ekonomiczne, ale take sprawny instytucjonalnie Koci i majce ogromn si oddziaywania elity polityczne. Wszystko to dao zna o sobie w chwili, gdy Polska pocza wybija si na niepodlego. 20 Rozdzia I Konflikty zbrojne lat 1918-1920 pokazay, e odrodzenie i wolno znacz zupenie co innego dla Ukraicw zamieszkujcych wschodnie ziemie upadej wkocu XVIII wieku Rzeczpospolitej, ni dla reszty mieszkacw Polski. Ukra- icy przegrali pierwszy w XX wieku bj o niepodlege ukraiskie pastwo. Oile jednak klska Zachodnio-Ukraiskiej Republiki Ludowej bya dla Pola- kw jedynie nie do koca zrozumiaym wiaroomstwem ukraiskiej kozaczy- zny, to dla Ukraicw przez cay okres dwudziestolecia midzywojennego upa- dek ich pastwa by punktem odniesienia i rdem wiadomoci, e jako nard, w granicach Polski znajduj si wbrew wasnej woli, na skutek klski wanie. Polacy, zarwno elity polityczne jak i og spoeczestwa, yli w przekonaniu, e ziemie ukraiskie wraz z mieszkajcym na nich ludem, z dawien dawna Rusinami zwanym, nale do Polski, bo tak byo zawsze i tak zawsze by musi. Tymczasem w ukraiskiej wiadomoci Polacy wraz ze swym odrodzonym pa- stwem przez cay okres dwudziestolecia midzywojennego funkcjonowali jako zaborcy. 25 Wydaje si, e wanie ten dramatyczny rozdwik wiadomoci poli- tycznej Polakw i Ukraicw w sposb najbardziej znaczcy zaway na sto- sunkach polsko-ukraiskich zarwno w latach poprzedzajcych drug wojn wiatow, jak i w czasie jej trwania. Wasyl Mudryj, wicemarszaek Sejmu Rzecz- pospolitej, powiedzia w 1935 roku w rozmowie z dziennikarzami: Cae spo- eczestwo ukraiskie stao zdecydowanie na gruncie nieuznawania pastwo- woci polskiej. To byo zreszt naturalne. Wspomnienia niedawno co ukoczonej wojny byy zbyt ywe, by mogo by inaczej. 26 Klska militarna lat 1918-1920 nie oznaczaa rezygnacji Ukraicw zma- rze o niepodlegej Ukrainie. Poniewa na przeszkodzie do ich realizacji staa odrodzona Polska, ktr Ukraicy postrzegali jako pastwo zaborcze, a lojal- no wobec zaborcw nie obowizuje, ukraiskie elity polityczne do szybko poczy szuka wsparcia dla niepodlegociowych idei u zachodnich ssiadw Polski, czyli w Niemczech i Austrii. Dochodzimy w tym momencie do niezwy- kle wanego elementu stosunkw polsko-ukraiskich, ktry na tych stosunkach w czasie drugiej wojny zaway w sposb rwnie wany, jak wyej wspomniana kwestia postrzegania odrodzonej Rzeczpospolitej jako pastwa zaborczego, czyli zwizkw ukraiskich organizacji politycznych i militarnych z Niemcami i Au- stri przyszymi okupantami Polski i autorami oraz wykonawcami planu za- gady europejskich ydw. Tradycje wizania walki o niepodlego Ukrainy z Wiedniem i Berlinem sigaj co najmniej lat sprzed pierwszej wojny wiatowej. U progu wieku XX Ukraiska Partia Rewolucyjna (UPR) w opublikowanej we Lwowie broszurze zatytuowanej Samostijna Ukraina (Niepodlega Ukraina) mwia o naturalnym deniu narodw do wasnej pastwowoci i o politycznym wyzwoleniu Ukra- icw. W roku 1902 na politycznej arenie ukraiskiej pojawia si Ukraiska Partia Narodowa, ktra wysuna haso Ukraina dla Ukraicw. Politycy ukraiscy ogldali si w przewaajcej mierze wprawdzie na Rosj, lecz w roku 1913 ujawniono pewne dokumenty dotyczce take kontaktw ukraisko-nie- mieckich, w zwizku z czym Ukraicy zostali napitnowani jako narzdzie wr- Wielonarodowa II Rzeczpospolita 21 kach politykw Berlina. 27 Cele stojce przed spoeczestwem ukraiskim Ukra- iska Rada Narodowa okrelia ju 3 sierpnia 1914. W manifecie podpisanym midzy innymi przez Lewykego i Pawyka Ukraicy mwili wwczas o zblia- jcej si godzinie wyzwolenia i utosamiali swe zwycistwo ze zwycistwem Austro-Wgier. Ukraiscy Strzelcy Siczowi weszli do akcji we wrzeniu i cho- cia ponieli cikie straty, ich wysiek militarny wywar w Wiedniu pewne wraenie. Rzd austriacki udzieli wsparcia Zwizkowi Wyzwolenia Ukrainy. Zwizek stara si rwnie zainteresowa Berlin, dokd przeniesiono w 1915 jego gwn siedzib; opowiada si za niepodlegym i demokratycznym pa- stwem ukraiskim. Mimo e nie odnis wielkich sukcesw, nie zosta bynaj- mniej zignorowany przez rzd niemiecki, ktry subsydiowa jego dziaalno. W dwudziestoleciu midzywojennym plan pozyskania wsparcia Niemiec i Au- strii dla idei walki o niepodleg Ukrain odrodzi si w rodowisku dziaajcej nielegalnie terrorystycznej Ukraiskiej Organizacji Wojskowej, ktrej politycz- na reprezentacja, czyli powstaa w 1929 roku Organizacja Ukraiskich Nacjo- nalistw (OUN), zostaa utworzona nie gdzie indziej, jak wanie w Wiedniu. 28 Od momentu powstania OUN zmierzaa do odzyskania, budowy, obrony i po- wikszenia niezalenego, zjednoczonego pastwa ukraiskiego; propagowaa walk zbrojn i prowadzia akcje terrorystyczne wzorujc si na woskim faszy- zmie. W Drugiej Rzeczpospolitej dziaaa nielegalnie, niejednokrotnie sigajc po terror: latach 1929-1930 w wyniku dziaa bojwkarzy OUN pony zabu- dowania polskich wacicieli ziemskich i polskich osadnikw; z rk dziaaczy OUN zginli w roku 1931 wiceprezes BBWR Tadeusz Howko i w roku 1934 minister spraw wewntrznych Bronisaw Piernacki oraz szereg mniej znanych przedstawicieli obozu rzdzcego. Od lat trzydziestych nadzieje na wywalcze- nie dla Ukrainy niepodlegoci OUN wizaa z Niemcami hitlerowskimi. Trzeci pod wzgldem liczebnoci mniejszoci narodow Drugiej Rzecz- pospolitej byli liczcy blisko dwa miliony osb (6,1% ogu ludnoci) Biaoru- sini zamieszkujcy na do zwartych obszarach czterech wojewdztw: Poleskie- go, Nowogrdzkiego, Wileskiego i Biaostockiego. Wedug spisu z roku 1931, w wojewdztwach poleskim i nowogrdzkim Biaorusini stanowili wikszo mieszkacw (57,8% i 58,3%), za w wojewdztwie wileskim i biaostockim odpowiednio 32,1% i 16,4%. Struktura spoeczna Biaorusinw bya zbliona do struktury Ukraicw: okoo 92% ludnoci biaoruskiej utrzymywao si zpracy na roli, za odsetek robotnikw wynosi okoo 7%; odsetek biaoruskiej inteli- gencji i drobnych przedsibiorcw by znikomy. Pod wzgldem wyznaniowym Biaorusini w przewaajcej wikszoci byli wyznania prawosawnego, aczkol- wiek wielu spord nich wyznawao katolicyzm. Na przeomie XIX i XX wieku biaoruski ruch na rzecz odrodzenia kul- tury narodowej zacz robi nieznaczne postpy; w 1906 ukazaa si pierwsza biaoruska gazeta, pojawi si pierwszy przedstawiciel rodzimego dramatu Janka Kupaa (1882-1942). Ruch narodowy na Biaorusi by na tyle jednak saby, e nie sposb byo go dostrzec pod dominujc w spoeczestwie biaoruskim warstw wpyww polskich i rosyjskich. 29 Dziaalno biaoruska w 1905 roku 22 Rozdzia I miaa ograniczony zakres; Biaorusini znajdowali si wwczas na wczesnym etapie narodowej aktywnoci politycznej. Paradoksalnie, ogromne znaczenie dla budzenia si biaoruskiej wiado- moci narodowej miay lata 1915-1917, gdy Biaoru w czasie pierwszej wojny wiatowej znalaza si pod okupacj niemieck. Ziemie biaoruskie weszy wskad utworzonej jesieni 1915 roku administracji wojskowej Ober-Ostu, z pasem operacyjnym przylegajcym do rosyjsko-niemieckiej linii frontu. Pocztkowo wadze niemieckie zauwaay jedynie polskie klasy wysze. Szybko jednak po- jy, e poniewa miejscowi Polacy prowadz niezalen polityk zmierzajc do odrodzenia historycznej unii polsko-litewskiej, udzielili poparcia Biaorusi- nom i ydom, ktrych starali si Polakom przeciwstawi. W kocu 1915 roku Niemcy zabronili nauczania w jzyku rosyjskim i w szkoach pocztkowych wprowadzili nauczanie w jzyku biaoruskim; od 1916 jzyk biaoruski zosta zrwnany w prawach z innymi jzykami. Powstay elementarne szkoy biaoru- skie; poniewa nie byo biaoruskich nauczycieli, zorganizowano odpowiednie kursy pedagogiczne. Niemcy pozwolili take na publikacj gazety biaoruskiej Homan (Gos). Pojawieniu si jej, jak rwnie dziaalnoci organizacji na- zwanej Konfederacj Wielkiego Ksistwa Litewskiego, towarzyszyy akcenty antypolskie. Historycy biaoruscy tak oto podsumowuj znaczenie okupacji niemieckiej lat 1915-1917 dla rozwoju biaoruskiej wiadomoci: Tak szeroki zakres praw [jak pod niemieck okupacj E.K.] Biaorusini otrzymali po raz pierwszy. (...) Biaoruskie inicjatywy kulturalno-owiatowe mogy si z powo- dzeniem rozwija tylko przy wsparciu wadz okupacyjnych. Wiele wysiku wo- yli tak nieliczni przecie dziaacze biaoruscy, aby udowodni kierownictwu Ober-Ostu, e nard biaoruski posiada bogat histori i kultur, i przez to wrwnej mierze z innymi narodami ma prawo do niepodlegoci. Uznanie przez Niemcw narodowej odrbnoci Biaorusinw w kocu si dokonao i narodo- wy ruch biaoruski zyska dziki temu now dynamik. 30 21 lutego 1918 roku Niemcy wkroczyli do Miska. Zachceni prowadzon w poprzednich latach niemieck polityk dziaacze biaoruscy wykorzystali obec- no przychylnych im Niemcw i w dniu 9 marca 1918 roku Komitet Wyko- nawczy Rady Zjazdu Wszechbiaoruskiego wyda konstytucj Ustawn Hramo- t, w ktrej jest mowa o utworzeniu Biaoruskiej Republiki Ludowej (BRL); 25 marca 1918 roku Biaoruska Republika Ludowa ogosia niepodlego: 25 kwietnia 1918 roku z inicjatywy R. Skirmuntta i jego grupy Rada Biaoruskiej Republiki Ludowej wysaa do cesarza Niemiec Wilhelma II telegram z podzi- kowaniem za wyzwolenie Biaorusi od obcego ucisku i jednoczenie z prob o pomoc we wzmocnieniu niepodlegoci pastwowej i niepodzielnoci teryto- rialnej w sojuszu z Rzesz Niemieck. 31 Biaoruscy historycy pisz dalej: Cho brzmi to paradoksalnie, tylko pod ochron 10 okupacyjnej armii Niemcw Biaorusini mogli udowodni swoj zdolno do budowania pastwa. (...) 27 sierpnia 1918 roku Niemcy rozpocz- li stopniow ewakuacj swoich wojsk z ziem biaoruskich pomidzy Dnieprem i Berezyn. (...) Delegacja rady Biaoruskiej Republiki Ludowej bezskutecznie Wielonarodowa II Rzeczpospolita 23 zabiegaa w Berlinie o przekazanie jej wadzy na Biaorusi po wycofaniu si Niemcw. (...) Jedynym pastwem, ktre zgodzio si nadal utrzymywa sto- sunki z wadzami Biaoruskiej Republiki Ludowej bya Litwa. Jest rzecz inte- resujc, e ide zwizku pastwowego z Litw popieray pocztkowo koa klerykalno-ziemiaskie z Miszczyzny. We wadzach Biaoruskiej Republiki Lu- dowej reprezentowa je rzd Romana Skirmuntta. Na pocztku wycofywania si Niemcw (padziernik 1918 roku) sformowali oni delegacj z Jerzym Czap- skim na czele i przekazali do szefa sztabu 10 armii memorandum, w ktrym prosili cesarza Wilhelma o utworzenie pod protektoratem Niemiec Wielkiego Ksistwa Litewsko-Biaoruskiego. (...) Dlaczego Biaoruska republika Ludowa nie zdoaa si obroni? (...) Nie byo dostatecznego wsparcia ze strony ludno- ci biaoruskiej, ktra pozostawaa obojtna wobec ruchu biaoruskiego. (...) Nie wystarczao te pienidzy. Mogli je da waciciele ziemscy, ale oni wizali swoje nadzieje z odrodzeniem Rzeczpospolitej. Mogli ich dostarczy ydowscy przedsibiorcy, ale byli oni obojtni wobec ruchu biaoruskiego i, podobnie jak biaoruscy chopi, bardziej liczyli na rosyjski bolszewizm. 32 Ten obszerny cytat z Historii Biaorusi Zachara Szybieki uzmysawia, i jeli chodzi o biaorusk mniejszo narodow, nard w pewnym sensie wyro- sy w latach zaborw 1795-1918, czyli polskiego nieistnienia na politycznej mapie Europy, jej przywdcy nie identyfikowali si z odrodzonym pastwem polskim. Pozytywne dowiadczenia z lat niemieckiej okupacji oraz historycznie uzasadnione denia kieroway uwag wiadomych swej narodowej odrbnoci Biaorusinw w stron Niemiec i odrodzonej Litwy. Dziki wsparciu ze strony tych dwu pastw w roku 1921 w granicach pastwa polskiego powsta Cen- tralny Biaoruski Komitet Powstaczy, za na terytorium Litwy, skierowany przeciwko Polsce, Zwizek Wolnych Strzelcw Biaoruskich. Inn organizacj powstacz dowodzi byy carski oficer Wiaczesau Razumowicz, znany jako ataman Chmara. Antypolskie wystpienia partyzanckie Biaorusinw w latach 1921-1922 objy Grodzieszczyzn i Biaostocczyzn; czynnie uczestniczyo wnich okoo dziesi tysicy osb. 33 Jednoczenie komunizujce rodowiska Biaorusinw, reprezentowane przez kierowan z Moskwy Komunistyczn Par- ti Zachodniej Biaorusi, zyskujc poparcie coraz znaczniejszych szeregw bia- oruskiego chopstwa, szykoway si do antypolskiego powstania: Latem 1924 roku oddziay partyzanckie z BSRR [Biaoruskiej Socjalistycznej Republiki Ra- dzieckiej E.K.] przekroczyy granice i rozpoczy dziaania na Biaorusi Za- chodniej, majc stae zaplecze na terytorium radzieckim. Partyzanci napadali noc na domy wacicieli ziemskich, policjantw, urzdnikw, zabili setki ludzi. Do radzieckich partyzantw przyczyli si miejscowi Biaorusini. 34 Wpraw- dzie biaoruskie powstania zostay stumione, lecz nie znaczyo to, e w okresie dwudziestolecia midzywojennego udao si Polsce przekona Biaorusinw do lojalnoci wobec wsplnego pastwa. Pozornie korzystne zmiany na terytorium radzieckiej Biaorusi oraz wspierana przez Moskw propaganda powikszay wrd Biaorusinw krg zwolennikw przyczenia zamieszkanych przez nich ziem do ZSRR. 24 Rozdzia I Szacuje si, e w momencie wybuchu drugiej wojny wiatowej mieszkao w Polsce 3.474.000 ydw. ydem by co dziesity obywatel Drugiej Rzecz- pospolitej. Takich statystyk nie znajdujemy w adnym innym europejskim kra- ju. Dla porwnania, ydzi stanowili zaledwie 1,6% mieszkacw ZSRR, 2,4% Czechosowacji, 4,5% Rumunii, 4,5% Wgier, 0,8% Bugarii, 0,5% Jugosawii, 0,8 Francji, 1,2% Belgii, 1,7 Holandii, 0,2 Danii i 0,1 Norwegii. 35 Trwajcy przez cay wiek XIX proces budzenia si wiadomoci narodowej narodw Europy nie omin take narodu ydowskiego. Ze wzgl- du na charakter i specyfik polskiego ydostwa, a take warunki polityczne nieistniejcego pastwa polskiego, proces ksztatowania si ydowskiej wiado- moci narodowej na ziemiach Rzeczpospolitej poniewa ydzi, podobnie jak Polacy, zamieszkiwali na caym jej obszarze by zaleny od polityki pastw zaborczych: Austrii, Prus i Rosji. W chwili pierwszego rozbioru Polski, w roku 1772, na ziemiach zagarni- tych przez Austri mieszkao okoo p miliona ludnoci ydowskiej, ktra mimo uprzedniego przywizania do polskiej korony z radoci przywitaa nowych wadcw. 36 Wkrtce okazao si, e rado ta bya co najmniej przed- wczesna. Jak pisze Majer Baaban: [Cesarzowa] Maria Teresa nie miaa ni- gdzie w swych krajach dziedzicznych takiej masy ydw, jak zastaa w Gali- cyi, nie wiedziaa tedy, co z nimi zrobi. Przede wszystkim [] uwaajc Galicy w ogle za kraj chwilowo nabyty, postanowia wyzyska si podatkow ydw dla poprawienia wiecznie kiepskich finansw pastwa. 37 Ju w roku 1773, patentem o Betteljuden, nakazaa Maria Teresa odstawienie do polskiej granicy wszystkich ydowskich ebrakw W latach nastpnych wprowadzone zostay ksieczki familijne, w ktrych odnotowywane byy narodziny, zgony oraz na- lene podatki; podniesiono take granic wieku nowoecw i wprowadzono wysokie taksy lubne. Ludno ydowska poddana zostaa tym sposobem pe- nej kontroli administracyjnej; ograniczono take przyrost naturalny. Restryk- cyjne ustawy wobec ydw kontynuowa cesarz Jzef II, wskutek czego lud- no ydowska w zaborze austriackim w cigu kilkudziesiciu lat zmniejszya si o poow; okoo roku 1830 liczya 250.000 osb zamieszkujcych gwnie wschodnie tereny Galicji. Po trzecim rozbiorze Polski, w roku 1795 w granicach Rosji znalazo si ponad milion ydw, ktrych obowizywa zakaz przenoszenia si poza stref osiedlenia rozcigajc si od roku 1791 na ziemie Rzeczpospolitej oraz zdoby- te w wojnie z Turcj obszary pooone nad morzem Czarnym; w nastpnym wierwieczu strefa osiedlenia zostaa wydatnie zmniejszona. Wydany w roku 1804 Statut o urzdzeniu ydw wczy ludno ydowsk do jednego z czte- rech stanw i zrwna j w prawach z ludnoci chrzecijask, zabraniajc jednak arendy karczem, produkcji alkoholu i kandydowania do wadz samorz- dowych w wikszych miastach. Nieliczna stosunkowo populacja polskich ydw, ktrzy znaleli si wza- borze pruskim, w sensie prawnym bya w najbardziej korzystnej sytuacji. Statut Generalny z roku 1797 uznawa wszystkich ydw, mieszkacw Prus, za od- Wielonarodowa II Rzeczpospolita 25 dzieln korporacj i sankcjonowa podzia na protegowanych i tolerowanych. W roku 1833 nowy Judenordung (porzdek ydowski) zrwna polskich ydw zamieszkujcych ziemie zaboru pruskiego w prawach z pozostaymi ydami mieszkajcymi na terytorium Prus a konstytucja pruska w 1848 roku ostatecz- nie uniezalenia korzystanie z praw obywatelskich i politycznych od wyznania. Wszystko to suyo stosunkowo szybkiej asymilacji. ydzi polscy z zaboru pruskiego w 1849 roku okoo 77.000 osb stanowicych 5% ogu ludnoci i 25% ludnoci miejskiej asymilowali si jednak nie do kultury polskiej, lecz do kultury niemieckiej. Berlin centrum zainicjowanej w kocu XVIII wieku przez rodowisko skupione wok Mosesa Mendelssohna haskali (ydowskiego owiecenia) ze zrozumiaych wzgldw najsilniej oddziaywa na zachodnie ziemie Polski; do roku 1860 haskala rozprzestrzenia si na ziemie zaboru rosyjskiego i austriac- kiego oraz ziemie ukraiskie po Odess, a do koca XIX wieku obja pozosta- e ziemie Rosji. 38 Gwnym zaoeniem haskali bya emancypacja ydw, do ktrej droga wioda przez zblienie si do spoeczestw krajw zamieszkania. Warunkiem emancypacji bya reforma religii i obyczajw ydowskich, ktre mona byo osign jedynie poprzez objcie modziey ydowskiej publicznym szkolnictwem. Wiek XIX na ziemiach polskich charakteryzuje si rzeczywicie niespotykanym dotd rozwojem szk ydowskich, w ktrych uczono take jzyka polskiego. W wykrojonym z ziem zaboru rosyjskiego Krlestwie Pol- skim, obok polskojzycznej Szkoy Rabinw w Warszawie i szk handlowych, w latach 1825-1840 dziaao pi szk elementarnych, a w latach szedziesi- tych XIX wieku ich liczba wzrosa do dwudziestu dziewiciu. Szko elemen- tarn dla ydw na podkrakowskim Kazimierzu otwarto w roku 1830; w la- tach szedziesitych wieckie szkoy dla ydw istniay w 14 miastach zaboru austriackiego. W zaborze pruskim wprowadzony w wieku XIX przymus szkol- ny obj take modzie ydowsk, spord ktrej jednak a 80% uczszczao do szk prywatnych. Nastpne dziesitki lat XIX wieku kontynuoway rozwj ydowskiego szkolnictwa, imponujcego w liczbach i efektach. Wszystko to byo jednak kropl w morzu potrzeb realizacji gwnych zaoe haskali, dlatego Majer Baaban na pocztku wieku XX konkludowa: ...myliby si ten, ktry- by z tych cyfr wnioskowa o zaniku chasydyzmu; te cyfry s tylko jednostron- nym miernikiem kultury kraju, bo poza nimi stoi wielka, zbita masa ortodok- syi, daleka od szk publicznych i wszelkiej nowej myli. 39 Od pocztku osiedlenia si w Polsce w kadym pokoleniu ydw zdarzay si pojedyncze rody lub jednostki, ktre z rnych wzgldw wybieray odej- cie od ydostwa: przyjmoway chrzest, przypisyway si do szlacheckich ro- dw, a w drugim czy trzecim pokoleniu staway si Polakami. Byli to gwnie lekarze, bogaci kupcy i przedstawiciele wolnych zawodw. Rozszerzajca si przez cay wiek XIX haskala spowodowaa zjawisko wikszej ni dotychczas skali polonizacji, rozumianej jako konwersja na chrzecijastwo i cakowite odcicie si od ydowskich korzeni. Mona oczywicie dyskutowa, czy kon- wersja i wtopienie si w polskie spoeczestwo bya dla ydw decyzj atw, 26 Rozdzia I suszn i z powodu postawy Polakw przynoszc w XIX wieku oczekiwane rezultaty. Z jednej strony warunki spoeczno-polityczne rozdartych przez za- borcw ziem Polski powodoway, e tych, ktrych jeszcze kilkadziesit lat wcze- niej witano w polskim gronie bez zbytnich oporw i do szybko zapominano o ich ydowskich korzeniach, teraz wytykano palcami i obdarzajc skrajn nie- ufnoci, przez kolejne pokolenia nie zapominano niegdysiejszej przynaleno- ci narodowo-religijnej. Z drugiej strony jednak istniej niezbite dowody na to, e byy te w XIX wieku takie konwersje, ktre ju w pierwszym pokoleniu koczyy si absolutn akceptacj polskiego spoeczestwa. 40 Haskala, rozwj szkolnictwa, zmieniajce si warunki spoeczno-politycz- ne oraz powszechny trend budzenia si tosamoci narodowej ludw Europy legy u podstaw ywioowej niemal w porwnaniu do wiekw poprzednich emancypacji ydw polskich, rozumianej jako odchodzenie od ortodoksji reli- gijnej i zdobywanie wyksztacenia, przy jednoczesnym pozostawaniu w ydow- skim krgu narodowym. Wyksztaceni ydzi lekarze, prawnicy, inynierowie, finansici i przedstawiciele wolnych zawodw, zwaszcza dziennikarze i literaci w stosunkowo krtkim czasie wytworzyli rosnce do szybko w liczbach bezwzgldnych i znaczeniu rodowisko ydowskiej inteligencji, ktra wpraw- dzie posugiwaa si doskonaym polskim jzykiem, jednak w sensie narodo- wym si rzeczy take religijnym i kulturowym pozostawaa nadal w kr- gach ydowskich. Od poowy XIX wieku wanie to rodowisko wiodo prym na scenie spoeczno-politycznej polskiego ydostwa. 41 Szeregi owieconych ydw, prekursorw i szerzycieli haskali, rosy wwczas lawinowo z powodu wspo- mnianego wyej rozwoju szkolnictwa w ogle i szkolnictwa ydowskiego wszcze- glnoci, ale take z powodu korzystnych dla ydw ustaw zrwnujcych ich w prawach z innymi mieszkacami ziem polskich (w zaborze pruskim w 1848 roku; w zaborach rosyjskim i austriackim od lat szedziesitych XIX wieku). Emancypacji ydw polskich, rozumianej jako wyjcie z getta, sprzyja take wprowadzony w XIX wieku obowizek suby wojskowej. ydzi polscy, pod- dani austriaccy, suyli w wojsku od 1804 roku. W zaborze rosyjskim wyzna- czony w 1816 roku w Krlestwie pobr ydw nie doszed wprawdzie do skutku, lecz w roku 1827 wszystkich ydw zaboru rosyjskiego przymuszono do suby wojskowej; w Krlestwie Polskim ydzi suyli od 1843 roku. ydw w zaborze pruskim suba wojskowa obowizywaa od roku 1814; w Wielkim Ksistwie Poznaskim naturalizowani ydzi suyli od 1833 roku, og od roku 1845. U progu wieku XX ydw polskich mona zatem bez popenienia wiel- kiego bdu podzieli na co najmniej trzy grupy: spolonizowanych, wyemancy- powanych, i tych, ktrych Majer Baaban okreli mianem wielkiej, zbitej masy ortodoksyi. W roku 1918 Polacy wywalczyli wreszcie dla Polski wolno. Wodrodzonej Polsce ydzi spolonizowani byli Polakami. ydzi wyemancypo- wani podjli w ramach demokratycznego pastwa walk o uzyskanie autono- mii, a gdy okazaa si nierealna, jak najdogodniejszych warunkw dla rozwoju kultury i jzyka swego narodu, lub zwizali si z ruchem komunistycznym iwy- Wielonarodowa II Rzeczpospolita 27 powiedzieli odrodzonemu pastwu polskiemu bezpardonow wojn. Dla masy ortodoksyjnych polskich ydw fakt powstania Pastwa Polskiego by raczej bez znaczenia. Trzeba jednak pamita, e wyej wyodrbnione grupy ydw nie byy sztywne czy jednoznacznie okrelone. Niemal w kadej ydowskiej rodzinie w Polsce w latach 1918-1939 mona byo bowiem spotka ydw spolonizowanych, wyemancypowanych, ale take tych, ktrzy pozostali wierni zbitej masie ortodoksyi. 42 Mona bez koca spiera si o to, czy ydzi wyemancypowani znajdowali w Drugiej Rzeczpospolitej godne warunki do ycia, czy polski przedwojenny antysemityzm by tym najgorszym z moliwych i spotykanych w wiecie, a tak- e o to, czy wyemancypowani polscy ydzi byli lojalnymi obywatelami wspl- nego pastwa. Tyle tylko, e roztrzsajc problemy wyemancypowanych ydow- skich rodowisk, poruszamy si w krgu nie wicej ni 10-20% polskiego ydostwa. Reszta, rodowiska ydw ortodoksyjnych, ya we wasnym wiecie, do kt- rego wstpu nie mieli i mie zbytnio nie chcieli ani Polacy ni spolonizowani iwyemancypowani ydzi. Jednak to oni, polscy chasydzi, a nie ydzi wyeman- cypowani i spolonizowani, s tym narodem, ktry mamy na myli mwic ydzi polscy. Pierwsz i podstawow kwesti, ktra niejako warunkuje rozumienie tego wszystkiego, co z polskimi ydami stao si w czasie drugiej wojny wiatowej, jest zrozumienie unikalnoci tej czci narodu ydowskiego, ktra wybraa Pol- sk na miejsce osiedlenia, a ktra w wyniku programowego dziaania Niemcw ulega zagadzie. Poniewa polskie ydostwo, jako zjawisko socjologiczno-hi- storyczne, jest ewenementem nie tylko w skali dziejw narodu ydowskiego, ale take wiata, rzecz niezbdn wydaje si przede wszystkim prba zdefinio- wania ludu, ktry do czasu totalnej zagady y na naszych ziemiach. By moe trudno si do tego przyzna, ale prawda jest taka, e w sensie kulturowym, religijnym, ale take w sensie poczucia tosamoci narodowej, w chwili przyby- cia na polskie ziemie pierwszych ydw, my, Polacy, siedzielimy jeszcze na przysowiowym drzewie. Aby lepiej zrozumie sens i znaczenie tego wanie faktu, przyjmijmy za podstaw porwnania rok 1000, ktry wikszo wsp- czesnych historykw skonna jest uwaa za przeomowy dla rozwoju Europy. 43 Polska przyja chrzecijastwo w 966 roku, ale w wieku X chrzest przy- ja take znaczna grupa krajw miedzy Batykiem a Adriatykiem: Chorwacja, Czechy, Wgry oraz Skandynawia, od Danii poczynajc; w roku 999 zgroma- dzenie wolnych mw drog gosowania zdecydowao si na przyjcie chrze- cijastwa jako oficjalnej religii w Islandii. W rok pniej, we wspomnianym wanie wyej roku 1000, do grobu witego Wojciecha, mczennika wywodz- cego si z naszej, wieo ochrzczonej czci Europy, przyby cesarz rzymski Otton III i obdarzy ksicia Bolesawa Chrobrego wczni witego Mauryce- go, ktry to gest sta si zapowiedzi przyszej korony dla piastowskiego ksi- cia fundamentu polskiej pastwowoci. Mniej wicej w tym samym czasie na polskie ziemie przybyli pierwsi ydowscy osadnicy. 44 Nie mieli wasnego pa- stwa i myl o nim porzucili blisko tysic lat wczeniej, wraz z upadkiem po- 28 Rozdzia I wstania Bar Kochby. 45 Mieli za to doskonale zachowan i kultywowan z wiel- kim pietyzmem zbiorow pami historyczn o niegdysiejszym wasnym pa- stwie i ydowskich krlach oraz pynce z niej poczucie odrbnoci narodowej i narodowej dumy; mieli wasn religi, jzyk, pismo, tradycj i kultur. Ten stan rzeczy z gry wyklucza moliwo asymilacji przybywajcych do Polski ydowskich osadnikw do rodzcej si dopiero polskiej pastwowoci i kultu- ry. Z samej zasady niemoliwa te bya asymilacja ludnoci polskiej do obcej im kultury ydowskich osadnikw. Poniewa zarwno ydzi, jak i Polacy, w owym epokowym roku 1000 mieli ju zbyt wiele do stracenia, nigdy pniej nie stali si caoci i przez nastpne tysiclecie yli na polskich ziemiach obok siebie. Kluczem zatem do zrozumienia tego, co z Polakami i ydami polskimi stao si w Polsce w czasie drugiej wojny wiatowej, jest uwiadomienie sobie swego rodzaju tysicletniej dwutorowoci: dzieje Polski i Polakw toczyy si na polskich ziemiach torem, obok ktrego, rwnolegle, na tych samych pol- skich ziemiach biegy dzieje polskich ydw. Dwa te wiaty, polski i ydowski, przez tysic lat istniay obok siebie i nigdy na dobr spraw si nie zetkny. Kady z nich y swoim samowystarczalnym yciem, ledwie dostrzegajc i to- lerujc drugiego, i nie odczuwa potrzeby specjalnej jednoci. Prawda o specy- fice tysicletniego istnienia na polskich ziemiach ydw i Polakw z trudem przeciera sobie drog do wiadomoci obu narodw. Moe w sposb najbar- dziej dosadny okreli j niedawno Dawid Warszawski, ktry napisa: Tylko potomek asymilatorw mg [...] pisa o polsko-ydowskim maestwie, wktrym byy lepsze i gorsze dni. I Polacy, i ydzi wiedz, e adnego mae- stwa nie byo. Byo wymuszone przez histori mieszkanie pod wsplnym da- chem i dzieci, poktnie spodzone. 46 Okrelenie Dawida Warszawskiego uwaam w tym wypadku za nader susz- ne i niezwykle trafne. Najwiksz pomyk historiografii polskiej, ydowskiej iwszystkich innych dotyczcych zagady ydw zdaje si by wanie to: brak wiadomoci specyfiki polskiego ydostwa. Cytowany wyej autor zwraca uwa- g na jeszcze jedno wane zagadnienie, a raczej sugeruje blisk mi tez, ktra tumaczy trwajce ju szedziesit lat polsko-ydowskie nieporozumienie. Po pierwsze, niemal wszyscy polscy ydzi, ktrzy ocaleli z zagady, wywodz si ze rodowisk asymilatorw, czyli ludzi mniej lub bardziej zwizanych z pa- stwem polskim i Polakami. Dlatego midzy innymi, e podstawowym warun- kiem wyniesienia z zagady ydowskiego ycia bya w Polsce znajomo jzyka polskiego i znajomo Polakw, ktrzy musieli pomc w ich ukrywaniu. Po drugie, nieliczni spord tych, ktrzy mimo nieznajomoci polskiego jzyka ibraku kontaktw z polskimi rodowiskami przeyli pieko zagady przedsta- wiciele ortodoksyjnych rodowisk ydowskich niemal nigdy nie zabierali go- su na temat drugiej wojny wiatowej, bo nie maj zwyczaju zbyt mocno anga- owa si w pozareligijne dysputy, a poza tym nikt specjalnie ich o to nie pyta. Monopol na pisanie wspomnie i opracowa historycznych od chwili zako- czenia drugiej wojny wiatowej do dzi maj przeto ydzi zasymilowani. To ich gosy syszane s we wszystkich zaktkach wiata, oni nadaj ton publikacjom Wielonarodowa II Rzeczpospolita 29 na temat stosunkw polsko-ydowskich, oni wreszcie ukuli stereotyp polsko- ydowskiego maestwa, w ktrym byy lepsze i gorsze dni. Nic bardziej mylcego. Po latach bada nad stosunkami polsko-ydowskimi przyznaj ca- kowit racj Dawidowi Warszawskiemu i podpisuj si pod jego tez, e sto- sunki polsko-ydowskie to byo zaledwie: wymuszone przez histori mieszkanie pod wsplnym dachem i dzieci, poktnie spodzone. O polsko-ydowskim ma- estwie z wielk ostronoci mona mwi jedynie w Polsce wobec rodo- wisk ydowskich asymilatorw. Wobec powyszego, stajemy w dniu dzisiejszym wobec zadania napisania od nowa historii stosunkw polsko-ydowskich i no- wej oceny tego, co si na polskich ziemiach wydarzyo. Podstawowym przykadem zafaszowa obrazu czasu zagady ydw wPol- sce powstaych z powodu tego, e budowano go na podstawie przekazw asy- milatorw i ich potomkw, jest pojcie getta ydowskiego w czasie drugiej wojny wiatowej. Getta ydowskie w Polsce wikszo historykw postrzega jako twr czy dzieo Niemcw, ktrzy skupili ludno ydowsk w obrbie wytyczonych przez siebie dzielnic polskich miast w celu atwiejszego wykona- nia zagady. Poniewa ydowscy wiadkowie zagady wywodz si z krgw ydw zasymilowanych, a zasymilowani ydzi przed wojn w gettach nie miesz- kali, ich relacje mwi zwykle o momencie, w ktrym znaleli si w getcie, bo oni rzeczywicie w getcie znaleli si dopiero na wyrany rozkaz Niemcw. Jeli o momencie pjcia do getta mwi niemal wszystkie ydowskie relacje, jeli ich potwierdzenie historycy znajduj w innych wiarygodnych rdach take rdach niemieckich mwicych o konkretnych dziennych datach za- oenia poszczeglnych gett, jeli we wszystkich pozostaych krajach europej- skich z diaspor ydowsk getto przed wojn byo struktur nieznan, obraz gett jako struktury powoanej przez Niemcw i tylko na czas wojny zyskuje sobie prawo obowizujcej prawdy historycznej. Tymczasem prawda o ydowskich gettach w Polsce jest nieco bardziej skom- plikowana i nie przystajca do rzeczywistoci w adnym innym kraju na wie- cie. Zdecydowana bowiem wikszo polskich ydw, tych, ktrych wymor- dowano tak straszliwie, e nawet nie ma kto opowiedzie o ich istnieniu, czyli 85% polskiego ydostwa, mieszkaa w gettach take przed drug wojn wia- tow; w gettach w Polsce mieszkaa od stuleci. Dla nich getto byo domem icodziennoci. Wadysaw Bartoszewski pisze: W Warszawie byo wiele ty- sicy ydw w wolnych zawodach: adwokaci, lekarze inynierowie, literaci, aktorzy. a tych bardziej konserwatywnych byo moe 300 tysicy, wikszo znich ya tylko we wasnym rodowisku, w swego rodzaju getcie. W tej dziel- nicy aden yd waciciel kamienicy nie wynajby mieszkania chrzecijani- nowi, obojtne Polakowi, Niemcowi czy Czechowi. Byo to niemoliwe ze wzgl- dw zasadniczych, dla pobonego yda grzechem jest mie wrd swoich obcego, w ich wsplnocie. Dom jest wsplnot. Obcy nie powinien mie do niej wst- pu. W sensie dobrowolnego izolowania si swoje getto [ydzi] zbudowali sami. I tak mogo trwa, gdyby nie to, co przynis hitleryzm. Tych uksztatowanych w izolacji, nie znajcych polskiego obyczaju, czsto jzyka, ydw najtrudniej 30 Rozdzia I byo ratowa przed zagad nawet w takiej skali, w jakiej to w ogle prbo- wano robi. Pod niemieck okupacj obszar tzw. ydowskiej dzielnicy miesz- kaniowej jedynie troch poszerzono o jej obrb i zamknito ydw z innych dzielnic miasta, bez wzgldu na to, czy byli spolonizowani, czy nie. Tam gdzie dzi stoi pomnik Bohaterw Getta, mieszkali kiedy przecitni ydzi. 47 Jak wygldaa najwiksza dzielnica mieszkaniowa polskich ydw przed wybuchem drugiej wojny wiatowej? Zmary w 1925 roku Stefan eromski tak oto w powieci Przedwionie opisa warszawskie getto: Wychodzc na wykady i do prosektorium, wracajc z lekcji czy z mia- sta, Baryka musia przemierza dzielnic zamieszkan przez ydw. Byli oni co prawda rozproszeni we wszystkich okolicach Warszawy, lecz wtej osiedli jako masa jednolita, tworzc zamknity organizm o kil- kuset tysicach jednostek. Zrazu widok domw, mieszka i sklepw ydowskich mierzi oczy przybysza sw specyficzn ohyd, pniej jednak pocz go zaciekawia, a wreszcie narzuci mu si wszechwad- nie jako problemat. Chwile wolne Cezary powica na zwiedzanie przylegych ulic: Franciszkaskiej, witojerskiej, Gsiej, Miej, Nale- wek i innych. ydzi zamieszkujcy lub zatrudnieni w tych stronach tworzyli tak zwane getto. Lecz to ich osiedlisko nie powstao w przeszoci, nie miao za sob historii. Same nazwy ulic wskazyway, e tak nie byo. Nikt ich tutaj nie osadza osobno, jak, dajmy na to, papie Pawe IV w Rzymie, aby si z chrzecijanami nie stykali, nikt ich nie zmusza do zamieszkania tutaj wanie, a nie gdzie indziej. Sami spynli w t dzielnic, zeszli si tu jedni do drugich, a przyrastajc stale, stworzyli samochcc getto. W tych ulicach giny ju napisy polskie na skle- pach, skadach i warsztatach. Zastpoway je napisy ydowskie. Pola- kw nie byo tu ju wida. Trafiay si domy, gdzie jedynym Polakiem by str kamieniczny, i ulice, gdzie jedynym Polakiem by policjant. Ulice te maj wygld srogo niepowabny. Kamienice wzniesione przez ydw i do nich nalece maj cech wielkomiejskiej tandety, bezwstydnej ordynarnoci i brzydoty. Wojna odara je z olejnych lub klejowych pomalowa. Malowanie na olejno poskrcao si w rurki izwoje i wyglda na powierzchni tych domw jak niechlujne pejsy na niechlujnym Izraelicie. Wntrza domw, podwrza s odarte nie tylko z olejnej czy klejowej powoki, lecz obupione z tynku, ktry kawaa- mi i patami poodpada. wieci nagi, ceglany mur, lecz i on jest oli- zy od brudu, peen wyrw, plam, zmaz, zaciekw i wstrtnych zapa- pra, ktre nikogo z mieszkacw nie ra. Jake potworne s tam kloaki, mietniki, cieki, zlewy, rynsztoki i same bruki! Wikszo dzie- dzicw jest ciemna, poprzegradzana, zastawiona, pena pak, odpadw, rumowia i rupiecia, strzpw i gaganw. Nieopisana jest melancholia tych dziedzicw, guchy jest smutek okien wiecznie patrzcych Wielonarodowa II Rzeczpospolita 31 wsmrodliwe i obmierze zauki, w odarte i pozaciekane mury, wsie- nie i piwnice wyziewajce zgnilizn. Bawi si tam, w tych zakaonych klatkach, tumy dzieci ydow- skich brudne, schorowane, mizerne, wyblade, zzieleniae o ile promie soca przedrze si przez chmury zimowe i zajrzy do tych padow. Gdy huczy wicher i mrz ciska, dzieci te wtrcone s do kryjwek, gdzie starzy szwargocz o interesach, zyskach i szybkich zarobkach. Zdarzyo si raz Cezaremu widzie dwoje kilkoletnich dzieci przytulonych do siebie i wdrujcych dokd dug Franciszkask ulic. Noyny ich tony w czarnym, rzadkim i lepkim bocie chodni- kw i rynsztokw, odzienie ich byo zmoczone i brudne. Para ta bya wyndzniaa ponad wszelkie sowo opisu. Nogi ich byy cienkie jak pogrzebacze, a rce chude jak ptasie piszczele. Twarze byy rwnie nie ludzkie, lecz jakby spie czy jastrzbie, oczy byy surowe i starcze. Ta para nieszczliwych machaa przezroczystymi domi, kiwaa go- wami osadzonymi na wychudych szyjach i zajadle, zaciekle o czym rozprawiaa. O czyme mwio tych dwoje? Czy rwnie o zyskach iszybkich zarobkach? Cezary szed dugo za nimi, gdy si obijali ocia- ny i latarnie, a wlekli do jakiego celu, ktry, doprawdy, nie wart by ich fatygi. [...] W dnie przedsabatowe zakrada si do dugich gocinnych dwo- rw [straganw], gdzie sprzedawano koszerne zapasy jarzyny, warzy- wa, miso i smakoyki. Mia tam widowisko pene przedziwnego hu- moru, niestrzymanego miechu, a zarazem gboko ponure. W tych miejscach panowa chargot, wrzask, niemal huk, wywoany przez han- del na mod cile ydowsk. Nabywcy i sprzedawcy ochapw mi- sa, kawakw gsi, ng, bw, szyj, dziobw, skrzyde, ledzi, kartofli, odkrajanych czstek pomaracz, cukierkw i owocw skakali sobie do oczu, wydzierali towar z rk, obrzucali si stekiem wyzwisk, wy- dzierali pienidze z garci zacinitych. Wszyscy mieli we wosach pie- rze, byli pobryzgani i zachlastani krwi niewinnych kaczek i kogutw. Wczyy si w tumie typy nie opisane, nie znane nigdzie na kuli ziemskiej, w achmanach tak wywiechtanych, i skaday si jakby zzeskorupiaej pozoty tuszczu azili na wp nadzy przekupnie, ana wp nadzy ebracy w tej rzece ludzkiej stali na uboczu i pochy- lali si monotonnym gestem, jak badyle bezsilne na polu zaklinajc o datek w Imi Boga. Cae to zbiegowisko sprawiao wraenie soboru potpiecw optanych od diaba, o co twarz w twarz zaciekle wal- czcych. Zadziwiajce ponad wszystko s w tej dzielnicy sklepy, a raczej sklepiki, wklinowane w partery domw. Tymi komrkami ulice i ulicz- ki s literalnie nabite. Na odrzwiach tych malekich zakamarkw wisz blaszane tablice z napisami w jzyku ydowskim a wic towary wtych kramach przeznaczone s tylko dla starozakonnej publiczno- 32 Rozdzia I ci. Jake mizerny, jak niewymylny i nieobfity jest towar tych maga- zynw! Kapita zakadowy kadego z nich nie moe przekracza dwu- dziestu zotych. Troch elaziwa, skr, kilka wizek czy miar wiktuaw, nieco nici, sznurowade albo szukwasu stanowi rdo dochodu osb, ktre w tych wziutkich i niziutkich klatkach z desek prnuj marz- nc i drzemic po caych dniach i wieczorach. Pewnego razu Baryka zabrn na wielkie podwrze, ktrego ob- mierzego wntrza adne piro opisa nie zdoa, ktrego bezprzykad- nego nieadu, brudu, wstrtnej bezmylnoci rzeczy naprdce rzuco- nych nic nie zdoa wysowi. Byy to skady elaza, a raczej starego elaziwa. I tutaj peno byo sklepikw z elazem wybrakowanym, sta- rym, lichym. Mona by powiedzie, e ten cay podworzec przeara rdza i sama tylko zostaa jako lad rzeczy, ktre zniweczya. I ydzi, ktrzy tam biegali, krzyczeli, roili si i o co wodzili za by, byli rdza- wi, zagryzieni na mier przez elazo. W pewnej chwili wtoczy si na ten dziedziniec wz frachtowy, na ktrym leao jakowe olbrzymie brzemi w pachcie. Wnet wspl- nymi siami wytaszczono brzemi z wozu i pacht rzucono na boto rozmarznite. W pachcie bya masa przegryziona od rdzy: rnite ka- waki rur, poprzepalane ruszty, rubki, haczyki, uamki pogrzebaczw, powki szczypcw, muterki, krzywe gwodzie, podstawki naczy nie- wiadomego uytku, szpice i gzygzaki od ogrodze elaznych, klucze, dusze elazek do prasowania, fajerki, uamki oku okiennych, klamki bez ryglw i mnstwo nieprzebrane elaziwa wszelkiego rodzaju. Wo- bec rozwinicia wntrza pachty wypezo, wynurzyo si jakby spod ziemi mnstwo ydw i ydwek, przewanie starych, kolawych, po- wykrzywianych, zrudziaych, obronitych kakami. Caa ta czereda pocza z krzykiem i ktni wyapywa poszczeglne kawaki, czstki i obrzynki elaza, nabywa je wrd nieopisanej sprzeczki i targu. Niepodobna byo zrozumie, co to s za ludzie. Kupcy? Handlarze? Porednicy? Zbieracze? Cezary dozna wraenia, ze jest to zbiorowisko starych prnia- kw, specjalistw od gromadzenia starych pogrzebaczy. Nie mg si przej uszanowaniem dla ich ubstwa ani zrozumie sensu ich za- trudnienia. Szukajc wielkich zyskw spadli widocznie z etatu i teraz oto szukaj zysku wprost znikomego, nie przestajc marzy o wiel- kim. Podobnie jak tamci w sklepikach, norach i jamach, czyhaj na wielki zarobek nic literalnie nie robic. Jaka reforma spoeczna mo- gaby ich podnie na wyszy stopie spoeczny? Co mona by dla tych ludzi zrobi, aeby ich zrwna z innymi ludmi w prawach, wposiadaniu dbr tego wiata, w pracy, obyczajach, sposobie ycia? By tam nadmiar ndzarzy-achmaniarzy, ktry zuywa ruchli- wo przyrodzon rasy ydowskiej na oszukiwanie si wzajemne, na pracowit ktni o ochapy jada, o ledzie, o skrawki misa, a nic, Wielonarodowa II Rzeczpospolita 33 literalnie nic nie czyni dla zarobku godziwego, staego i dobrze pat- nego w fabrykach i warsztatach. Wielu, oczywicie, pracowao w tych ulicach nad siy jako tragarze, wonice, pomocnicy, subiekci, i ci mieli nawet zewntrzny wyraz inny, normalny, ludzki. Przecitny jednak typ to bya karykatura ludzkiej postaci. Zgarbieni, pokrzywieni, obroli, brodaci, niechlujni, mieszni bezgranicznie w swych pytkich czapecz- kach i dugich, brudnych chaatach do pit, wasali si i zalewali ulice, brodzili, wchodzili i wychodzili, gdakali, kcili si, nic waciwie nie robic. Cezary przyszed do przewiadczenia oglnego, i ydzi za- mieszkujcy dzielnic, w ktrej mu przebywa wypado, s zbiorowi- skiem ruchliwych i gadatliwych prniakw. 48 Obraz warszawskiego getta do chwili wybuchu drugiej wojny, a wic wci- gu zaledwie czternastu lat, na pewno si nie zmieni. Mona oczywicie okrzyk- n Stefana eromskiego antysemit i podda w wtpliwo przedstawion przez niego charakterystyk. Mona dyskutowa o susznoci sformuowanych w powieci ocen polskich ydw. Zanegowa faktu istnienia ydowskich gett w Polsce na dugo przed wybuchem drugiej wojny wiatowej si nie da. Tak jak nie sposb negowa faktu, e ydzi polscy yli w Polsce przez stulecia w get- tach dlatego, e pena izolacja bya ich wasnym wyborem sposobu przetrwania. Getto warszawskie przed wybuchem drugiej wojny wiatowej nie byo je- dynym orodkiem ydowskiego ycia w Polsce. Takimi orodkami byo wik- szo duych miast i niemal wszystkie polskie miasteczka na wschd od Wisy. Oto jak jedno z nich opisuj dawne jego mieszkanki: Za naszych czasw Dubienka bya osad posiadajc prawa miejskie. WSkryhiczynie Dubienk nazywao si po prostu Miastem. Szo si lub jechao do Miasta po zakupy, do Miasta szo si do kocioa lub cerkwi, czy te na cmentarze, a dla wszystkich byo jasne, e Miasto to Dubien- ka, osada liczca 5 tys. mieszkacw, w tym okoo, czy te nawet po- nad 4 tys. ydw. [...] Gdy nastaway wita, odrywano si od co- dziennych trosk i zaj. Wwczas to mona byo odnie wraenie, e [ydzi E.K.] przenosili si w swych rozpamitywaniach do ycia sprzed 5 tysicy lat, do spraw, ktre miay miejsce na ziemiach odlegych oty- sice kilometrw, wrd ludw, ktre ju dawno znikny z powierzch- ni ziemi. Symboliczno-historyczny charakter miay nie tylko dni wi- teczne, lecz rwnie soboty, uroczycie obchodzone przez wszystkie rodziny ydowskie. [...] W latach trzydziestych Chanina Blass dom swj zbudowa na wzgrzu obok kapliczki i dlatego nazwano figur w ka- pliczce wit obok Chaniny. To poczenie [katolickiej E.K.] wi- tej z czowiekiem noszcym na co dzie strj obowizujcy chasydw polskich, tj. dug kapot z wygldajcymi spoza jej poy frdzlami rytualnej chusty, miao dla nas zawsze wydwik humorystyczny. 34 Rozdzia I W soboty po poudniu uczniowie [religijnej ydowskiej szkoy tzw. chederu E.K.] bywali ze swych postpw przepytywani przez ojcw lub dziadkw. Moich braci, a take innych wnukw najczciej prze- suchiwa dziadek. Lubi si zdolnociami wnukw chwali, tote cz- sto na przesuchiwania zaprasza czonkw rodziny: swego syna, zi- ciw czy te bratankw. Wybiera wwczas teksty trudne, kaza je przesuchiwanym wypowiada na pami, komentowa, uzasadnia. Dba o to, by forma wypowiedzi bya ciekawa, by sprawi przysu- chujcym si przyjemno. Mj najstarszy brat czsto bywa takim wnukiem, ktrego umiejtnociami dziadek lubi si popisywa przed reszt rodziny. [...] Dziadek by ciekaw Warszawy. Gdy goci u nas wWarszawie, pamitam, e chcia zwiedzi azienki nie mg jed- nake zdoby si na zrzucenie rytualnego stroju. Mama chcc mu spra- wi przyjemno zawozia go dorok i jedzili po parku, by si nacie- szy zielonoci, ktrej mu tak w miecie brakowao. 49 Polacy, Ukraicy, Biaorusini i wszystkie inne mniejszoci narodowe yjce w Drugiej Rzeczpospolitej nie byy rozpoznawalne ze wzgldu na wygld czy miejsce zamieszkania. Jeli nie zadeklarowali swej narodowoci, jeli w jaki inny sposb jej nie zasygnalizowali, nie sposb byo stwierdzi, kim w sensie narodowociowym s. Ukraicy i Biaorusini bardzo czsto posugiwali si polsz- czyzn rwnie dobrze jak Polacy, a i wrd tych ostatnich dobra znajomo jzyka ukraiskiego lub biaoruskiego nie by rzadkoci. Z tumu mieszka- cw Polski ju na pierwszy rzut oka wyrniali si tylko ydzi. W duych miastach mieszkali na terenie wasnych dzielnic, stanowili wikszo mieszka- cw maych miasteczek i odrniali si od wszystkich innych mieszkacw Pol- ski strojem, czyli: noszeniem na co dzie stroju obowizujcego chasydw pol- skich, tj. dugiej kapoty z wygldajcymi spoza jej poy frdzlami rytualnej chusty. Dzi ju nawet trudno sobie wyobrazi, jak przed wojn wyglday polskie mia- sta i miasteczka; pewne wyobraenie daje tylko wizyta w izraelskich lub nowo- jorskich dzielnicach ortodoksyjnych ydw, potomkw polskich chasydw. W wietle polskiego ustawodawstwa i polskiego ogldu rzeczywistoci ydzi polscy byli w Polsce mniejszoci narodow. Byli jednoczenie wikszoci naro- dow narodu ydowskiego, ludu bez pastwa, ktry rozciga si szeroko poza polskie granice. Narodowy dualizm polskich ydw bdcych jednoczenie mniejszoci i wikszoci narodow, powoduje, e ydzi polscy nie przystaj do adnego znanego w Europie narodowego i socjologicznego szablonu. Praw- da ta, aczkolwiek z trudem, coraz czciej przebija si do wiadomoci history- kw, w tym take do wiadomoci historykw ydowskich. Swego rodzaju zna- kiem czasu jest w tym wzgldzie gos P. Vidal-Naqueta, ktry w artykule o do wymownym tytule Zbieram obelgi z rnych stron, napisa: Wyjtkowo sytu- acji ydw z Europy Wschodniej pozwolia mi zrozumie, e nie sposb uwa- a ydw polskich za Polakw wyznania mojeszowego. Tu wanie tkwi pro- blem. [] W 1967 r. uwiadomiem sobie, czym byy wsplnoty ydowskie na Wielonarodowa II Rzeczpospolita 35 Wschodzie. To wtedy zdaem sobie spraw, e przed wojn yo w diasporze 9 mln osb, ktre mwiy tym samym jzykiem, jzykiem midzynarodowym od Moskwy po Krakw, od Pragi po Strassburg, a take po Nowy Jork. Zacz- em czyta w przekadach literatur jidysz, zupenie niezwyk, i zrozumiaem, e to, co zostao nieodwracalnie zniszczone przez wojn, to bya w rzeczywi- stoci caa cywilizacja, odrbna kultura. 50 Nie sposb uwaa ydw polskich za Polakw wyznania mojeszowego odkrycie tej podstawowej o polskich ydach prawdy wydaje si by kluczem do zrozumienia zagady. Bez niej nie sposb zrozumie niczego. Nie sposb te zrozumie, dlaczego P. Vidal-Naquet za upublicznienie tej najprostszej z prawd zbiera z rnych stron obelgi. 51 Wydaje si, e ydw polskich w okresie 1918- 1939 postrzega naley trojako: jako mniejszo narodow mieszkajc w gra- nicach Drugiej Rzeczpospolitej; jako najwiksz w wiecie diaspor ydowsk; ale przede wszystkim jako grup etniczn, ktr ze wzgldu na jej spoeczny, narodowy i kulturowy charakter Aleksander Hertz zdefiniowa w sposb na- stpujcy: Przez wszystkie wieki pobytu w Polsce, a do chwili swej zagady, ydzi tworzyli kast. Kasta jest czym szerszym od getta. To ostatnie jest za- mknit jednostk terytorialn. Kasta natomiast obejmuje ca szersz grup na danym terenie, niezalenie od takiego czy innego zlokalizowania jej odamw czy poszczeglnych czonkw. ydzi polscy, yjc przewanie w obrbie lokal- nych gett, jako cao tworzyli kast. [] ydzi byli par excellence grup kul- turow. Byli grup religijn i jzykow. Mieli okrelone tradycje historyczne. Stworzyli wasn literatur, filozofi i sztuk. Mieli wasny system prawny ipraw- no-obyczajowy. Wszystkie te elementy skaday si na wzr ycia i na sam tre jego udziau w kacie. W niewielu tylko systemach kastowych spotka si moe- my z tak pen i wszechstronn organizacj kulturow, jak wrd ydw. [...] W Polsce stanowej charakter kastowy poszczeglnych grup spoecznych mia swe oparcie w przepisach prawa. [] Niemniej jednak system kastowy moe istnie i rozwija si rwnie i wtedy, gdy nie ma za sob oparcia w sankcjach prawnych. W Polsce okresu midzywojennego system ten istnia, cho nie by narzucany przez prawo i nie byo ustaw, ktre formalnie rzecz biorc sta- yby na jego stray. System kastowy mia charakter obyczajowy. Te przepisy spoeczne, cho pozbawione sankcji prawnych, mog mie moc nie mniejsz od najbardziej surowych postanowie prawa. 52 W przeddzie wybuchu drugiej wojny wiatowej Polska bya pastwem wielonarodowym ze wszystkimi tego stanu rzeczy konsekwencjami w czas po- koju, to znaczy, zabarwionymi narodowymi emocjami trudnociami spoeczny- mi, politycznymi i ekonomicznymi, ale take bogactwem wielokulturowoci irnobarwnoci ycia codziennego. Bya pastwem, w ktrym obok Pola- kw nie liczc pomniejszych grup etnicznych, yli Ukraicy, Biaorusini ika- stowa spoeczno polskich ydw. 1 wrzenia 1939 roku Niemcy napadli na Polsk. 17 dni pniej to samo uczynili Sowieci. Wojna zweryfikowaa warto wielonarodowej struktury Pastwa Polskiego wystawiajc solidarno mieszka- jcych w niej narodw na okrutn prb. Rozdzia II ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? Hekatomba ydw, ktra za spraw Niemcw rozegraa si na ziemiach Polski w czasie drugiej wojny wiatowej, sprawia, e zarwno historycy polscy jak iydowscy czy tego chc czy nie patrz na polsko-ydowskie dzieje przez pryzmat zagady. Dlatego w wielu wypadkach, chcc zrozumie wzajemne rela- cje obu narodw w czasach sprzed wybuchu drugiej wojny wiatowej, pozosta- je siganie do ydowskich autorw, ktrym dowiadczenie zagady nie byo dane. ydowski historyk Majer Baaban u progu XX wieku tak oto podsumo- wa wielowiekow obecno ydw na polskich ziemiach: Losy Izraela byy na caej ziemi jednakie, wszdzie byy te same popdy ludzkie, ktre wpyway na ich kierunek, zawi religijna i ekonomiczna rzuciy w cigu wiekw masy ydw od granic Lotaryngii i Francji poprzez Niemcy do Polski, by je tutaj skupi na niezbyt duym obszarze i stworzy kwesti do dzisiaj nie rozwikan. I nasuwa si pytanie, czy te namitnoci ludzkie ustay na granicach Rzeczypo- spolitej, czy te towarzyszyy ydom dalej podczas ich bytowania na tej ziemi? Odpowied nietrudna! I w Polsce byo mieszczastwo zawsze wrogie ydom idyo do ich usunicia ze swych miast, lecz ydzi znachodzili stae poparcie w szlachcie i monowadcach, a najbardziej opiekowali si nimi krlowie. Ci krlowie polscy, z maymi wyjtkami, daj posuch susznym daniom ydw i na chwa Polski trzeba powiedzie, e w dugim szeregu jej monarchw nie znalaz si aden, ktryby jak cesarz Karol IV sprzeda ydw za obfit opat tumowi miejskiemu, lub jak Albrecht V, ktry na oskarenie jednej kobiety, wszystkich ydw wiedeskich spali na stosie (1421). Wszak jeszcze w drugiej poowie XVII wieku wygoni Leopold I wszystkich ydw z Wiednia (1670) irzuci kilka tysicy rodzin na pastw godu i tuaczki. Nie wspominam tutaj owygnaniu ydw w XV wieku prawie ze wszystkich miast niemieckich, ory- czatowym ich wygnaniu z Anglii (1290), z Francji (1306), z Hiszpanii (1492), z Portugalii (1498). Tylko pod tym ktem winnimy oglda dzieje ydw wPolsce, a pojmiemy dlaczego, mimo tych samych namitnoci ludzkich, mimo przeladowa ze strony kleru i mieszczan, tak wielka ich liczba tutaj si zebra- a. ydw z Polski nie wyganiano i to oznaczao w czasach ciemnego rednio- wiecza wielki postp, nieznan nigdzie indziej w Europie tolerancj. Sprawie- dliwa wadza krlewska i poparcie szlachty byy ostoj ydw i o ni oparci, urzdzili si na tej ziemi, w granicach moliwoci, wygodnie i dostatnio. 53 38 Rozdzia II W wietle sw ydowskiego historyka, co najmniej sceptycznie brzmi sowa Marka Edelmana, ktry w udzielonym w roku 1985 wywiadzie powie- dzia: Bo nard polski, jak wiesz bardzo dobrze, jest tolerancyjny. Ni- gdy tu nie byo niczego zego przeciw mniejszociom narodowym, prze- ciwko religii, to jest nadzwyczajny nard. Kazimierz Wielki przyj ydw i ich houbi, i do dzisiejszego dnia ich kocha. No i koniec. Ipo co o tym mwi? To jest niepotrzebne. [] Narutowicz nie zosta zabity dlatego, e by Narutowiczem, tylko dlatego, e zosta wybrany ydowskimi gosami. Przecie tych posw ydowskich, kt- rzy mieli gosowa za Narutowiczem w Sejmie, nie bili. Bi ich nard. Przecie to nie jest przypadek, e Narutowicz zosta zabity, przecie Niewiadomski nie by idiot. On by emanacj pewnej czci tego narodu. Wwczas bardzo duej czci. Bicie ydw byo rzecz po- wszechn. Bo Koci uczy, e yd zabi Chrystusa. [] wszystkie pogromy antyydowskie wychodziy z kociow. 54 Wszystko jedno, ocen Majera Baabana, czy prawd goszon przez Mar- ka Edelmana przyj za punkt wyjciowy, stwierdzi trzeba, e stosunki pomi- dzy narodami wielonarodowej Polski tylko po czci podyktowane byy wyzna- niem. W kadym razie to nie rodzaj wyznawanej religii i stopie tolerancji religijnej by czynnikiem decydujcym o wzajemnych relacjach. Rol decydu- jc odgryway czynniki kulturowe, ekonomiczne i polityczne, czyli stopie irodzaj kontaktw midzygrupowych, kolizji gospodarczych oraz stopie roz- woju wiadomoci narodowej, a w latach 1795-1939 take postawy wzgldem utraconego i odbudowanego Pastwa Polskiego. Dla stosunkw polsko-ydow- skich najwiksze znaczenie miay relacje obu narodw w okresie upadku pol- skiej pastwowoci, czyli w latach od pierwszego rozbioru Polski w 1772 roku do odbudowy w roku 1918 Pastwa Polskiego, gdy ziemie Polski znajdoway si pod okupacj Prus, Austrii i Rosji. W czasach Pierwszej Rzeczypospolitej, w strukturach spoeczestwa sta- nowego, ydzi polscy aczkolwiek nie bdcy formalnie stanem, lecz de facto jak stan traktowani nie mieli obowizku zajmowania si sprawami politycz- nymi i wojskowymi. Znaczenie miaa w tym wypadku nie tyle wola samych ydw, ile cile do kadego stanu przypisane prawa i obowizki. Zgodnie znimi szlachcic mia walczy i politykowa, chop ora, ksidz modli si, mieszczanin uprawia rzemioso i dba o miasta, a yd handlowa i udziela poyczek. Poniewa od spraw polityki i walki zbrojnej w obronie kraju by stan szlachecki, ydzi z zasady zwolnieni byli z obowizku politykowania i suenia w armii. Nie musieli wobec tego take skada adnych deklaracji politycznych czy patriotycznych. Wystarczyo, e byli lojalnymi obywatelami Rzeczpospoli- tej, pacili podatki i w miar dobrze wypeniali przypisane im w strukturze stanowej zadania. Relacje pomidzy stanem ydowskim a pozostaymi stanami byy w Polsce przez wieki take do proste i jasne: mieszczastwo walczyo ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 39 zydami o, mwic wspczesnym jzykiem, przestrze gospodarcz i rynki pracy; Koci nazywa ich niewiernymi i z racji tego, poza kontaktami natury bankowej lub handlowej, w porwnaniu z innymi krajami umiarkowanie prze- ladowa; krl zazwyczaj broni ydw, a magnateria, szlachta i chopi wza- lenoci od potrzeb i epoki raz ich wspierali, kiedy indziej przeladowali iza- wsze nimi gardzili, co nie przeszkadzao im w prowadzeniu z ydami rozlegych interesw, ktrych skala zaleaa od statusu majtkowego obu stron. Kasztelan Jacek Jezierski w roku 1791 napisa: ydw mam za obywatelw polskich i za uytecznych, bo in- szych kupcw w Polszcze nie znam jak ydw, gdy u mnie ten tylko kupiec, ktry z kraju produkt krajowy eksportuje. 55 ydzi speniali wic okrelon rol w strukturach gospodarczych stano- wego pastwa. Mieszkali w polskich miastach, miasteczkach i wsiach, ale mieli swj ydowski sejm, ydowsk struktur sdow, wasn religi i wyznaczony przez ni rytm ycia. Do czasu rozbiorw, poniewa nie byo takiej potrzeby, nikt spord ydw i Polakw nawet nie wnika, czym dla polskich ydw jest Polska: ojczyzn, czy tylko ziemi zamieszkania; czy polscy ydzi identy- fikuj si z polskim pastwem, czy moe tylko z maymi ojczyznami symboli- zowanymi przez okrelone miasto lub wie oraz moliwymi do uzyskania wa- runkami ycia. Taki ukad by wygodny dla polskich ydw i dla Polakw. Pierwszym pozwala wie w miar spokojne i bezpieczne ycie zgodne z ich religi. Drudzy, poniewa ydzi nie mieszali si do polityki i w miar regular- nie pacili naznaczone im podatki, robili z ydami interesy i nie zawracali sobie gowy ydowskimi zasadami ycia i ydowskim patriotyzmem. Nie bdzie za- pewne przesad stwierdzenie, e u progu utraty przez Polsk niepodlegoci, wdrugiej poowie wieku XVIII, polityczna cz spoeczestwa polskiego, czy- li stanowica okoo 10% ludnoci kraju szlachta, wiedziaa o wspmieszka- cach, ydach polskich, jedynie to, e mieszkaj w ich kraju, speniaj okrelone funkcje ekonomiczne, maj inn wiar, jzyk, strj, rzdz si swoimi prawami iz racji tego wszystkiego stanowi obok szlachty, chopw, mieszczan i du- chowiestwa jak gdyby odrbny pity stan, ktrego byt od wiekw regulo- way ksice i krlewskie przywileje. 56 Uksztatowan przez stulecia tradycj byo w Polsce pozostawianie pol- skich ydw samym sobie: podlegali wasnym sdom, ydowskim strukturom samorzdowym i strukturom religijnym. Trzeba stwierdzi, e to pozostawie- nie samym sobie bardzo ydom polskim odpowiadao. Przede wszystkim dla- tego, e stwarzao namiastk wasnego ydowskiego pastwa. Majer Baaban pisze: ydzi w Polsce w XVIII w. stanowili zwart mas, nieczn zupenie z ludnoci caego kraju. Mieli oni jak najdalej idcy samorzd, ktry si opie- ra na kahaach, a koczy sejmem ydw Koronnych, obradujcym dwa razy do roku t.j. na wiosn i w jesieni. Wadz nad ydem miay kahay, one czyy si w ziemstwa, ktre obradoway na sejmikach. Na sejmiku rej wodz wiksze gminy i one spord siebie wybieraj prezydyum sejmikowe: marszaka, wier- 40 Rozdzia II nika i pisarza. Sejmiki (ziemstwa) obsyaj sejm generalny ydowski, zbierajcy si osobno w Koronie, a osobno na Litwie. Marszaek sejmu koronnego, czyli jak go zwano marszaek generalnoci, wiernik ydw koronnych i pisarz, to wysocy dostojnicy, ktrzy cigle si stykaj z marszakiem [polskiej] izby poselskiej, podskarbim koronnym, podkanclerzym itp.; o marszaku generalno- ci wyraa si krl: judeanus, qui in nostra aula residet, yd ktry na na- szym urzduje dworze. 57 Utrwalony przez wieki porzdek rzeczy ama zacz si w drugiej poo- wie XVIII wieku. Reforma administracyjna, ktra miaa doprowadzi do utwo- rzenia scentralizowanego aparatu wadzy, spowodowaa, e na sejmie elekcyj- nym ostatniego krla Polski Stanisawa Augusta Poniatowskiego (1764-1795) przyjto ustaw znoszc oglnokrajow reprezentacj ziemstw i gmin ydow- skich w Koronie i Litwie, pozostawiajc jedynie zarzdy gmin jako najniszy szczebel samorzdowy, ktry mia reprezentowa interesy gminy ydowskiej wobec wadz lokalnych: starosty, wadz skarbowych, urzdw miejskich i wa- cicieli prywatnych miast. U rde decyzji sejmowej o zniesieniu wyszych struktur ydowskiej samorzdnoci legy z jednej strony roszczenia ekonomicz- ne szlachty (egzekucja dugw na synagogach), z drugiej za prba ukrcenia zdzierstwa plutokracji kahalnej wobec ydowskiego plebsu. 58 Bez wzgldu na przyczyn, sejm elekcyjny 1764 roku zburzy istniejc dotychczas struktur relacji pomidzy spoeczestwem polskim i ydowskim. Co wicej, sprawy ydowskie dotychczas w mniejszym lub wikszym stopniu funkcjonujce na marginesie ycia politycznego przenis pod obrady sejmu Rzeczypospolitej, a tym samym, przynajmniej na pewien okres czasu, postawi polskich ydw w centrum zainteresowania politycznej czci spoeczestwa polskiego. Jest rzecz znamienn, e to wanie w okresie okoo wspomnianego wyej sejmu elekcyjnego ukute zostao stwierdzenie, e spoeczno ydowska tworzy w Polsce nard w narodzie i pastwo w pastwie. 59 Do czasu rozbiorw polscy ydzi nie bjmy si negatywnych skojarze dla tego do adekwatnego do sytuacji stwierdzenia stanowili zatem swego rodzaju pastwo w Pastwie Polskim, a jedynym cznikiem pomidzy struktu- rami prawno-administracyjnymi i religijnymi spoecznoci ydw polskich iPa- stwa Polskiego by w rezydujcy na krlewskim dworze Judeanus. Rozbiory sprawiy, e powstay przed wiekami i utrwalony przez pokolenia Polakw iy- dw polskich ukad spoeczno-polityczny run nagle i nieodwracalnie, stawia- jc oba narody w zupenie nieznanej im dotychczas sytuacji. Wskutek rozbio- rw, to, co przez stulecia w stosunkach polsko-ydowskich byo niewane, nagle, po pierwszym rozbiorze Polski w roku 1772, ale zwaszcza po trzecim rozbio- rze w roku 1795, stao si najwaniejsze. Dla ogromnej wikszoci spoecze- stwa polskiego zamiana polskiego biaego ora na obce ory zaborcw bya dramatem. To prawda, niektrzy spord Polakw zhabili si zdrad ojczyzny lub kolaboracj z zaborcami, og jednak z mieszczanami, a w miar upywu czasu take i z chopstwem wcznie podj kontynuowan przez kilka poko- le walk na mier i ycie o odzyskanie niepodlegoci. ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 41 Kto kiedy okreli, e do czasu rozbiorw ydzi yli w Polsce w gbo- kim cieniu. Okrelenie to wydaje si nader adekwatne. Zapewne, do czasu rozbiorw ydzi yli w cieniu tronu Najjaniejszej Rzeczypospolitej, niejako na jej peryferiach i poza gwnym nurtem polskich wydarze spoeczno-politycz- nych. Ale w kocu XVIII wieku wielonarodowa Polska przestaa istnie jako pastwo. Tron krlewski nie dawa ju cienia. Z mroku na wiato dzienne wychyna odarta z uroku niejasnoci goa rzeczywisto. Take rzeczywisto ydowskiego ycia na polskich ziemiach. Spord narodw zamieszkujcych ziemie Pierwszej Rzeczypospolitej, zwa- nej take Rzeczpospolit Obojga Narodw, do walki o jej wolno stanli wpierw- szym rzdzie tytularni waciciele pastwa: Polacy i Litwini. Obok nich brak cienia odsoni pustk. Biaorusini i Ukraicy nie identyfikowali si z Rzeczpo- spolit na tyle, by oddawa za ni ycie i majtek. Spord za ydw pol- skich, wedug sw Majera Baabana: ...nikt nie zdawa sobie sprawy z nagej zmiany stosunkw, nikt nie rozumia doniosoci aktu okupacji i nie troszczy si o to, e midzy trzema mocarstwami podpisano traktat podziaowy. 60 Wyobrania kadego pokolenia siga tylko wasnych dowiadcze i ewen- tualnie dowiadcze kilku poprzednich pokole. Dlatego polscy ydzi wyobra- ali sobie, e rozbiory Polski dla toczcego si w miar gadko przez wieki ydowskiego ycia nie maj znaczenia. Bo jakie znaczenie mg mie fakt, e reprezentujcy ich interesy ydowski marszaek, zamiast na dworze polskiego krla, od jutra bdzie rezydowa na dworze rosyjskiego cara lub austriackiego cesarza? ydzi z miasteczka Brody pod Lwowem pierwszy rozbir Polski przy- jli w sposb nastpujcy: Wojska austriackie pod generaem Hadikem ruszy- y na Lww i wkrtce obj hr. Pergen rzdy w nowo zajtej prowincji. Wsz- dzie zadano przysigi homagialnej dla najjaniejszej cesarzowej, a we Lwowie odbya si ta uroczysto w katedrze [...]. ydzi lwowscy zoyli homagium na placu przed katedr. Homagium ydw brodzkich byo o wiele uroczyciejsze, gdy odbyo si w bonicy; snad byli ydzi brodzcy ju wwczas blisi euro- pejskiej kulturze. Wienner Diarium (od r. 1780 Wienner Zeitung) w nume- rze 9. 1974 tak je opisuje: Przebrane za Turkw maski (ydzi) z pocztowemi trbkami w ustach, objeday w dniu 29 XII 1773 po poudniu gwne ulice i przedmiecia miasta Brody, nawoujc wspwiercw do bonicy. W wielkim gmachu bonicy przystrojonym w tapety, dywany, srebrne naczynia i yrando- le, ustawiono srebrn koron, a poniej suty bufet ze stoami, zastawionymi rnymi trunkami, konfektami, bakaliami itp. O godzinie 6 wieczorem, wrd okrzykw podziwienia pocza si wspaniaa illuminacya wszystkich czterech bokw synagogi, do ktrej uyto 6.000 kagankw, 600 wiec woskowych i 400 ojowych. Na bonicy gorza dwugowy orze na 6 okci dugi, piknie pozo- cony, a ulice, obok pooone, owietlao 60 pochodni i 4 beczki zapalonej smoy. O godzinie 7 przybyli do owietlonego budynku: komenderujcy wojskiem, jenera-major von Graeven, komendant placu, margrabia de Torres, dyrektor c. i k. urzdu dystryktowego hr. Strassoldo i wielu innych urzdnikw, oficerw i dygnitarzy. Za zjawieniem si wymienionych osb, powsta na ulicy taki cisk 42 Rozdzia II i zgiek, i onierze zaledwie mogli utrzyma porzdek i otworzy wolne wej- cie do bonicy. Muzyka, dobrze skompletowana, powitaa goci, a gdy si wszystko uciszyo, wygosi syndyk ydowski, dr medycyny, Abraham Usiel, dzikczynn mow, skierowan do reprezentantw rzdu, poczem starszy kan- tor (Oberschulsinger) z caym chrem instrumentalnym i wokalnym odmwi modlitw, ktrej kocowe sowo >Amen< powtarzao zgromadzenie z wiel- kim krzykiem i piskiem. Nastpnie raczono wszystkich wyborowem winem, tureckimi owocami i cukrami, a najznakomitsi ydzi pili zdrowie cesarzowej zwielkim uszanowaniem. Ulicznemu tumowi rzucano garciami pienidze, aubo- gim rozdawano jamuny. O 9-tej wieczr odeszli zaproszeni gocie do swych domw, wielce zadowoleni, miejscowi za, odpiewawszy z towarzyszeniem orkiestry psalm 72, bawili si jeszcze do godziny 11-tej. Syndyk ydowski (Ju- denpromotor) Samuel Rabinowicz, sprawi nadto w swoim domu wietn uczt z muzyk, bawiono si rwnie i po innych domach do pnej nocy, wznoszc wszdzie radosne okrzyki na cze cesarzowej i nowego rzdu. 61 Z powagi sytuacji i nagej zmiany pooenia Polski, a wic take z pooe- nia polskich ydw, zdawa sobie na pewno spraw yd Berek Joselewicz, ktry w odezwie do wspbraci z dnia 1 padziernika 1794 roku napisa: Suchajcie dzieci plemienia Izraelitw! Kto Wiecznego i Wszech- mogcego na sercu swojem wyry i chce pomc walczy za ojczyzn, co my wszyscy ludzie powinni, to teraz przyszed czas, siy nasze na to oy. [...] Opiekun nasz Tadeusz Kociuszko zaiste posacem Wiecz- nego Wszechmogcego bdcy, przedsiwzi na to wszystko oy sta- rania, aby wystawi regiment ydowski. On to posiada wszelk zdat- no, on dobry umys i askawe serce, on naczelnikiem obrany. Std mili bracia, bierzmy sobie przykad! [...] Powstacie! Otwrzcie za- mknite oczy! [...] Nic nam nie trzeba jak by godnymi i mne boha- terskie mie serca. Bg Wszechmocny z Wami, a ja wam przewodni- cz! [...] Pomcie odzyska uciemion dotd Polsk. Wierni bracia! Walczmy za ojczyzn, pki w sobie mie bdziemy kropl krwi. Gdy- by i my si nie doczekali tego, to dziatki nasze przecie mieszka bd bezpiecznie i swobodnie i nie bd si tuay jak dzikie zwierzta. Kochani bracia! Obudcie si jak lwy i lamparty... 62 Podobnie Tadeusz Kociuszko w odezwie do ydw polskich z dnia 17 wrzenia 1794: Nic bardziej przekona nie moe najodleglejszych narodw o wi- toci naszej sprawy i sprawiedliwoci rewolucji teraniejszej, jak to, e oddzieleni od nas religi i zwyczajami ludzie dla poparcia naszego zwasnej woli ycie w ofierze nios. [...] W roku teraniejszym 1794, w dniach 17 i 18 kwietnia, gdy Warszawa krwaw bitw z najezdni- kami Moskalami stoczya, ydzi mieszkajcy w tym miecie, rzucili si do ora, zwarli si mnie z nieprzyjacielem i dowiedli wiatu, i ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 43 tam gdzie ludzko zyska moe, ycia swego ochrania nie umiej. Nastpujce zezwolenie najwyszego naczelnika okazuje, i stale spra- wy wolnoci przedsiwzili. Nie masz mieszkaca na ziemi polskiej, ktryby w powstaniu narodu, wolno i uszczliwienie swe upatru- jc, wszelkimi siami do onego przykada si nie stara. Tymi pobud- kami przejci Berek Joselewicz i Jzef Aronowicz, starozakonni, pa- mitni na ziemi, w ktrej si urodzili, pamitni, e z oswobodzenia jej, wraz z drugimi wszystkie korzyci czerpa bd, przedoyli mi danie i ochot sw formowania puku starozakonnego lekkiej jazdy. Pochwaliwszy t ich gorliwo, daj onym pozwolenie werbowania rze- czonego korpusu, opatrywania go we wszystkie wojennne uzbrojenia i potrzeby, aby jak najrychlej pod od Rzeczpospolitej przyj mogli i jak najlepiej nieprzyjaciela zwalczyli. 63 Po upadku Powstania Kociuszkowskiego ydowski pukownik zacign si do legionw, a Dbrowski powita obywatela pukownika z niekaman radoci. Pukownik Berek Joselewicz poleg 5 maja 1908 roku w bitwie pod Kockiem. By pierwszym ydem, ktry w momencie wsplnej potrzeby stan do walki o wolno i niepodlego Polski; by pierwszym, ktry, jak pisze jeden z ydowskich historykw: chcia i umia przeama tyrani kahaw iwszech- wadz cadykw, dla ktrych suba wojskowa yda bya w owe czasy i nawet duo pniej ze wzgldw religijnych rwnoznaczna z odejciem od ydostwa. 64 Pukownik Berek Joselewicz zdoa cign pod sw chorgiew okoo stu polskich ydw. Jeli doliczy do tego garstk bohaterskich ydw warszaw- skich, o ktrych wspomina w cytowanej wyej odezwie Tadeusz Kociuszko, mona mwi o kilkuset polskich ydach, ktrzy wobec zaborcw przyjli postaw waciw gospodarzom tej ziemi. Duo to czy mao na koniec XVIII wieku? W liczbach bezwzgldnych tragicznie mao. Ale jeli zway, e walka Berka Joselewicza i skupionej wok niego garstki ydw urastaa do rangi symbolu i przykadu, za ktrym pj mieli inni starozakonni, byo to bardzo duo. Tyle tylko, e pozostali starozakonni za przykadem Berka Joselewicza nie poszli, a ydowski pukownik wraz z Naczelnikiem Tadeuszem Kociuszk okazali si oderwanymi od realiw niepoprawnymi romantykami, ktrzy roz- palili nierealne nadzieje na to, e ydzi polscy masowo wcz si w walk oniepodlego Rzeczypospolitej. Nadzieja ta towarzyszya Polakom i Litwi- nom przez cay wiek XIX. Okres 123 lat niewoli by dla Polakw okresem szczeglnym w ich dzie- jach. Utraciwszy wolno i wasne pastwo, nigdy nie pogodzili si z tym, e Rzeczpospolita znika z mapy Europy. Walk na mier i ycie z zaborcami podejmowao niemal kade z dowiadczonych niewol pokole. Rok 1794, rok 1812, rok 1830, rok 1846, rok 1863 kady z nich to nadzieja, powstanie ikolejna klska. Adam Mickiewicz napisa Pana Tadeusza w latach 1832- 1834. Polacy mieli wwczas za sob dowiadczenie klski Powstania Kociusz- kowskiego, klski u boku Napoleona i klski Powstania Listopadowego. Wnie- 44 Rozdzia II woli wyrastao drugie pokolenie, na ktrym troska o wolno ojczyzny wyci- skaa niezatarte do dzi pitno. Oto nakrelony przez poet portret Polaka- Litwina: Polak, chocia std midzy narodami synny, e bardziej nili ycie kocha kraj rodzinny, Gotw zawdy rzuci go, puci si w kraj wiata, W ndzy i poniewierce przey dugie lata Walczc z ludmi i z losem, pki mu rd burzy Przywieca ta nadzieja, e Ojczynie suy. 65 Polacy w okresie zaborw potrzebowali solidarnoci ludzkiej tak, jak nie potrzebowali jej nigdy wczeniej i nigdy potem. Zabiegali o ni po wszystkich kracach wiata. Przede wszystkim liczyli jednak na solidarno wspziom- kw, ydw polskich. Berek Joselewicz i garstka podobnych mu ydw rozpa- lili nadzieje, e za ich wzorem pjd i inni ydowie, bo wzroli na tej samej ziemi, wic czu musz i myle tak samo jak oni. Wyrazem tych nadziei jest mickiewiczowski wyidealizowany yd Jankiel, ktry jest mdry, uczciwy, przy- datny, mwi po polsku, a przy tym konspiruje i pierwszy na Litw przywozi Mazurka Dbrowskiego. Oto jak poeta wyobraa sobie idea polskiego yda: ... z daleka karczma chwiejca si, krzywa, Podobna jest do yda, gdy si modlc kiwa:[...] W rodku arendarz Jankiel, w dugim a do ziemi Szafranie, zapitym haftkami srebrnemi, Rk jedn za czarny pas jedwabny wsadzi, Drug powanie sobie siw brod gadzi; [...] yd stary i powszechnie znany z poczciwoci, Od lat wielu dzierawi karczm, a nikt z woci, Nikt ze szlachty nie zanis na skargi do dworu; O c skary? mia trunki dobre do wyboru, Rachowa si ostronie, lecz bez oszukastwa, Ochoty nie zabrania, nie cierpia pijastwa, [...] Muzyk zna, sam syn muzycznym talentem; Z cymbaami, narodu swego instrumentem, Chadza niegdy po dworach i graniem zdumiewa, I pieniami, bo biegle i uczenie piewa. Chocia yd, dosy czyst mia polsk wymow, Szczeglniej za polubi pieni narodowe; [...] Wie, nie wiem, czyli pewna, w caej okolicy Gosia, e on pierwszy przywiz z zagranicy I upowszechni wwczas w tamecznym powiecie Ow piosenk, sawn dzi na caym wiecie, A ktr po raz pierwszy na ziemi Auzonw Wygray Wochom polskie trby legijonw. [...] Jankiel zrobi majtek; syt zyskw i chway, ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 45 Zawiesi dwicznostrunne na cianie cymbay; Osiadszy z dziemi w karczmie, zatrudnia si szynkiem, Przy tym w pobliskim miecie by te podrabinkiem, A zawsze miym wszdzie gociem i domowym Doradc; zna si dobrze na handlu zboowym, Na wicinnym; potrzebna jest znajomo taka Na wsi. Mia take saw dobrego Polaka. 66 Cieszcy si saw dobrego Polaka, wyidealizowany yd Jankiel znajduje wrd Polakw i Litwinw bohaterw mickiewiczowskiego poematu szacu- nek i uznanie. Zaakceptowali jego odmienno religijn, strj, szanowali jego profesj, bo ojczyzn kocha i w walce by razem z nimi. Tymczasem rzeczywi- sto w sposb drastyczny odbiegaa od mickiewiczowskiego ideau. O roku 1812 a by to rok w dziejach Polski szczeglny, w ktrym Polacy liczyli, e u boku Napoleona wybij si na niepodlego ydowski historyk Majer Baa- ban napisa: [Car] Aleksander I mia swego cadyka, a by nim pierwszy rebe litewski Zelman Sznejor z Ladw. Jego wierni ledzili pochd wojsk francu- skich, a on sam, goniony przez wojska ksicia Jzefa, schroni si do obozu Aleksandra i tutaj umar w r. 1913.[...] Im gorzej staa sprawa Napoleona, tym wicej czarnych duchw wychodzio na powierzchni ziemi. We Lwowie by tym dniem zenitowym reakcji 29 czerwca 1814, kiedy obwieszczenie burmi- strza, pana Lorenza kazao wszystkim obywatelom cesarskiego miasta radowa si z odniesionego nad Napoleonem zwycistwa. [...] Znamy z illustracyi bra- m tryumfaln, ustawion na rynku i znamy te imiona ydw, ktrzy wraz zinnymi wicili wielkie wito upadku Napoleona. Prawdziwa ironia losu! Awic owietla swe okna i redagowa lojalne napisy Isaak Wolf Rapoport, wszesnastu wierszach rado sw wyraa Salomon Goldberg, illuminowali swe okna: restaurator Menachem Schneier, firma Pinkas Wohl et Sohn, Gabriel Reizes, Isaak Silberstein, a rwnoczenie pojawi si w druku wiersz a dwudzie- sto-zwrotkowy p.t. Die Gefhle der israelitischen Gemeinde in Lemberg. [...] Wsynagodze zgromadzia si prawie caa gmina i rabin Jakb Ornstein wygosi kazanie, ktre treci i form odpowiadao zupenie smakowi owego czasu. [...] Po kazaniu, ktre dano wydrukowa po hebrajsku, odpiewa chr synagogalny jedenastozwrotkowy hymn okolicznociowy i kilka psalmw. Hymn dano rw- nie wydrukowa przy kazaniu Ornsteina i wsplny ten rzadki druczek pozosta do dzisiaj pamitk urzdowej lojalnoci wczesnej gminy ydowskiej... 67 Przez 123 lata zaborw Polsk przedzielay wprawdzie granice pastw zaborczych, lecz spoeczestwo polskie nie zatracio cznoci pomidzy dziel- nicami podlegymi Prusom, Austrii i Rosji. Dlatego wieci, zwaszcza natury politycznej, rozchodziy si po kraju bardzo szybko. Take wieci o postawie polskich ydw wobec zaborcw. Mona nawet przypuszcza, e te ostatnie, prawdopodobnie wyolbrzymione, rozchodziy si po Polsce lotem byskawicy. Reakcj na nie bya coraz bardziej usztywniajca si postawa politycznych ro- dowisk polskich wszystkich trzech zaborw wobec ydowskich wspmieszka- 46 Rozdzia II cw. Dlatego gdy w powstaym w roku 1815 na mocy Kongresu Wiedeskiego z ziem zaboru rosyjskiego Krlestwie Polskim powoano Komisj do Spraw Wociaskich i ydowskich, gwny arbiter ksi Adam Czartoryski w roku 1816 napisa, i: ydzi nie s mieszkacami naturalnymi ziemi naszej, s przy- chodniami, cudzoziemcami, obcymi. 68 Wrd zawartego w elaboracie Komisji opisu zych cech polskich ydw, niechlujstwa i niechci do pracy fizycznej, jako zarzut pojawi si wwczas take bardzo mocno podkrelany argument braku przywizania do kraju. Chcc zrozumie powsta w okolicznociach utraty niepodlegoci, szyb- ko pogbiajc si z powodu rnych postaw politycznych przepa dzielc Polakw od zamieszkujcych ich ziemie ydw, chcc zrozumie drogi myle- nia prowadzce ydw do braku solidarnoci z walczcymi take o ich ojczy- zn wspziomkami, Polakami, przywoajmy podan przez ydowskiego histo- ryka legend ydowsk z czasw napoleoskich: W klauzach i na dworach cadykw gono mwiono o wszystkim, co si dziao na wiecie, a poboni szukali tutaj porady we wszystkich dolegliwo- ciach yciowych. Nie dziw, e pochd wojsk napoleoskich i odgos krwa- wych bitew toczonych na wszystkich pobojowiskach Europy przenika mury ghetta i stawa si przedmiotem dyskusji wrd cadykw i wiernych. Legenda gosi: Cadyk Mendel z Rymanowa wzywa swych wiernych, by si modlili o powodzenie ora napoleoskiego. Cadyk Naftali Horowitz zRop- czyc, zdziwiony wezwaniem mistrza pyta o przyczyn: Wszak Napo- leon jest najwikszym niedowiarkiem na tronie, a my mielibymy si modli o jego powodzenie! Dugo myla Rabi Mendel nad odpowie- dzi, a wreszcie zerwa si zkrzesa i zawoa: A gdyby tak, co nie daj Boe, Napoleon nie zwyciy! Naftali z Ropczyc nie zadowolni si t dziwn odpowiedzi i dalej pyta: Dlaczego ma ten Napoleon zwyciy? wiat jest zaleny od zwycistwa Napoleona odpar rebe z Rymanowa. On ma swego obroc, swego anioa wniebie! Ty mwisz, e on jest odstepc od wiary! A ktry z nich nie jest od- stpc, wszak wszyscy maj upodobanie w szkoach i chcieliby do nich wpakowa ydowskie dzieci. Jedno jednak winiene zrozumie, e jeli Napoleon zwyciy, wwczas poznaj wszyscy ksita ziemi, e nie wolno bezkarnie uciska narodu Izraela. Oni uciskali cae zie- mie, teraz on ich uciska bdzie, oni wydawali wyroki, niechaj wiedz, e i nad nimi jest sd i sdzia! Naftali z Ropczyc nie da si jednak zbi z tropu i tumaczy mistrzowi zRymanowa, e aden z wadcw nie miesza dotd ze sob narodw, jak Napoleon i aden tak bardzo nie dy do usunicia rnicy midzy ydami ainnymi narodami jak on. A przecie my jestemy na wieki innym narodem, ni te, z ktrymi on nas chcia pomiesza! Mendel z Rymanowa nie umia na to da odpowiedzi iuda si do Lublina do mistrza Jakba Izaaka, by u niego zaczerpn ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 47 mdroci. Jemu te przedoy wszystkie skrupuy cadyka z Ropczyc iczeka na odpowied. Cadyk lubelski sucha z uwag wywodw swe- go kolegi, patrzy przez okno, patrzy na wszystkie strony, myla du- go, ale nie wyrzek sowa. Zniecierpliwiony cadyk rymanowski poje- cha do Kozienic do tamtejszego magida. Kozienicki magid by czowiekiem wtym a nadto przyby ryma- nowski cadyk w pitek, gdy reb Izrael po kpieli spoczywa na ou. Reb Mendel nie da mu jednak na ou wytchn, lecz jednym zama- chem wyoy ca kwesti. Magid lea zrazu spokojnie, lecz nagle zerwa si na rwne nogi i zawoa potnym gosem: Mwi, e wielkiego obroc ma Napoleon w niebie, ale my powiadamy: Ty oPanie jeste wyniosym ponad wszystkich! Pan jest wyszym nad wszystkich aniow w niebie... On, Napoleon bra ydw do wojska i zmusza ich do gwacenia soboty i innych przepisw boych! Niechaj zgin wszyscy wiodcy na pokuszenie i do grzechu! Magid kozienicki nienawidzi Napoleona z duszy serca, bo widzia w nim niszczyciela religii ydowskiej. 69 ydowskie przypowieci pokazuj, jak dalece rnymi wartociami w sfe- rze postaw politycznych pyncych ze sposobu postrzegania i odbioru tych samych wydarze historycznych rzdzi si wiat polskich ydw i wiat Polakw. Dowodz raz jeszcze, e wiat polski i wiat ydowski istniay wpraw- dzie na tych samych polskich ziemiach, byy jednak od siebie oddzielone do- skonale nieprzemakaln kurtyn. Czy istniay jakiekolwiek realne moliwoci, aby ksi Adam Czartoryski znalaz wsplny jzyk z megidem kozienickim lub innym rabinem? I nie chodzi w tym wypadku nawet o wypracowywanie wspl- nego politycznego stanowiska, lecz o sposb mylenia, zachowania i reakcji na otaczajc rzeczywisto. Rozpalone walk o wolno polskie gowy, gdyby nawet bardzo chciay, u progu XIX wieku nie byyby w stanie poj, o co wpostrzeganiu Napoleona, onierza i cesarza obiecujcego Polsce wolno cho- dzi polskim ydom. Podobnie jak biegajcy od rabina do rabina ydzi, dla ktrych Napoleon by przede wszystkim najwikszym niedowiarkiem, nie byli- by w stanie poj, dlaczego Polacy tak bardzo ekscytuj si francuskim niedo- wiarkiem i oczekuj, e ydzi w obronie niepojtych polskich spraw pogwac swe odwieczne przykazania, dobro ydowskiego narodu i stan do walki zak- tualnymi wadcami zamieszkiwanej przez nich ziemi. Majer Baaban napisa o czasach Pierwszej Rzeczypospolitej, e ydzi zna- chodzili stae poparcie w szlachcie i monowadcach. Wydaje si, e wanie pierwsza poowa wieku XIX, lata po klsce napoleoskiej i Powstaniu Listopa- dowym, ktre pogrzebay nadzieje Polakw na szybkie odzyskanie wolnoci, jest okresem, w ktrym przychylna dotychczas ydom szlachta i magnateria, narodem politycznym powszechnie zwana i od zarania polskich dziejw do obrony Rzeczypospolitej zobowizana, z powodu postawy ydw wobec walki o niepodlego stopniowo cofa pocza polskim ydom swe poparcie. Tym 48 Rozdzia II sposobem ydzi, ktrzy w 1791 roku za obywatelw polskich uytecznych byli uwaani, po klsce Napoleona mimo i ksidz Gintyo uwaa ich jeszcze za tutejszych rodakw umiejcych pismo hebrajskie to w opinii politycznego narodu polskiego coraz powszechniej zaczynaj by postrzegani jako nie natu- ralni mieszkacy ziemi naszej, przychodnie, cudzoziemcy, obcy. 70 Mimo tak negatywnych dowiadcze, Polacy przez cay niemal wiek XIX nie tracili wiary w to, e uda im si obudzi masy ydw polskich do wsplnej walki o woln i niepodleg Polsk. Joahim Lelewel w roku 1832 pisa w skie- rowanej do polskich ydw w jzyku polskim, niemieckim i francuskim ode- zwie: Synowie Izraela! Jeli kto spord was wrog myl ku nam ywi, spytajcie go o przyczyn i przypomnijcie mu sowa rabinw: Grzech czowieka wobec Boga przebacza si w dniu pojednania, lecz grze- chu czowieka wobec bliniego nie przebacza si w tym dniu, jeli czo- wiek sam za nie naprawi. Jeli my wobec was grzeszymy, niech nam Bg popamita w dniu Sdu Ostatecznego. W dniu zwycistwa chce- my si dokadnie z wami obliczy, kady syn Polski, yd czy katolik stanie tutaj, by zoy rachunek z tego, co uczyni dla dobra ogu, oile si przyczyni do odbudowania ojczyzny. Kade staranie ikada suba bd waone w chwili, gdy ojczyst ziemi nazwiemy swoj, awwczas podzielimy t wolno midzy siebie, razem, albo kady dla siebie osobno, wedug oboplnej zgody. Jeli zadacie zupenego oddzielenia si od nas i powrotu do ziemi Jakba? Dobrze! Cokolwiek bdzie waszem yczeniem uczynimy dla was w uznaniu susznoci waszych ycze. Wzniecie si dla tego i zjednoczcie z nami w modli- twie, by Bg uyczy nam zwycistwa. Wkrtce wybije chwila wolno- ci. Sprawa ta nie cierpi zwoki, dziaajcie z nami i to zaraz, gdy kto baczy na wiatr, ten nie sieje, kto baczy na chmury, ten nie zbiera. 71 Polakw walczcych w Powstaniu Listopadowym czynn walk wsparo 43 lekarzy ydowskich i kilkuset ydowskich wolontariuszy; trzech ydw za bohaterstwo odznaczonych zostao orderem Virtuti Militari. 72 W roku 1848, gdy wybucha Wiosna Ludw, a dla Polski znw zawitaa wta iskierka na- dziei na wolno, Bohdan Rzdzianowski ze Stanisawowa napisa okoliczno- ciowy wiersz skierowany do braci ydw polskich: Izraelu, czemu z dala pogldasz na polski ruch? C tobie nie pozwala spoi z naszym i twj duch? Rno wiary nie przeszkodzi by by Polakowi brat Rwno bratnia ci osodzi gorycz ju minionych lat. Ten sam Bg nami wada, ktry Palestyn wad, Ten sam Zakon na nas wkada, co z Synaju na was kad. [...] A wic razem, a wiec w zgodzie jak nam miy kraj i Bg Jedno hasem w polskim rodzie, przed ni pierzchnie wsplny wrg! 73 ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 49 W wydarzenia roku 1848 czynnie wczyli si ydzi z krakowskiego Ka- zimierza, ktrzy na wiadomo o ogoszonej w Wiedniu konstytucji kwietnio- wej zdemolowali w swym miecie domy nierzdu od wiekw tu utrzymywane oraz nieomal nie zlinczowali dzierawcy koszernego Leibla Torbego. Charakter tych wydarze, zwizanych z yciem ydowskiej wsplnoty, mia znaczenie czy- sto lokalne. By jednak bodcem dla ydowskiej inteligencji Krakowa, na czele z Jonatanem Warschauerem i Krzepickim, do sformuowania bodaj po raz pierw- szy od czasw Berka Joselewicza postulatw patriotycznych. W wydawanym wjzyku niemieckim czasopimie Orient, w dniu 22 maja 1848 roku kra- kowscy ydzi opublikowali odezw wzywajc wspwyznawcw do czynnego poparcia sprawy niepodlegoci Polski, w ktrej pisali: Bracia w Izraelu! Szlachetny polski nard, ktremu wiele zawdzi- cza cywilizowana Europa, a ktremu dwa miliony naszych braci za- wdziczaj wszystko, ten polski nard, ktry ojcom naszym uyczy przytuku wwczas, gdy synowie Germanii i Galii nas sromotnie wy- gnali i pchnli w nieszczcie, ten nard, ktremu przed 80 laty zrabo- wano wolno i ziemi, a ktry od tego czasu walczy z bezprzykadn wytrwaoci i odwag, ten nard jest bliskim spenienia swych ycze, jest bliskim celu swych de... My, ydzi, pochodzimy z tego kraju, naleymy do ziemi polskiej, na niej si urodzilimy, wspln z Polaka- mi mamy ojczyzn. Ile to jeszcze wzw czy nas z tym szlachet- nym narodem? Wszak tak jak oni i my cierpielimy i znosilimy ucisk, wygnanie i wstyd... Bracia! Czy mamy po tym wszystkim zastana- wia si nad tym, czy zabra si do tej witej sprawy i poprze ten szlachetny nard majtkiem i krwi? Czy mamy si na chwil zasta- nawia nad tym, czy poprze spraw Niemcw, czy Polakw?... Szla- chetny nard polski, ktry u cesarza petycyonowa o nasze polityczne rwnouprawnienie, zasuguje na to, bymy ponieli niejedn ofiar, zasuguje na to, bymy znosili dla cierpienia porodowe lepszej przy- szoci. Dlatego, bracia, nie szczdmy ofiar, ni trudw i pokamy wiatu, e w yach naszych pynie jeszcze krew makabejska i e nasze serce bije gorco dla wszystkiego, co jest pikne i szlachetne. O spy na nas asko Boa i niechaj si speni nasze yczenia. Amen. 74 W odpowiedzi na odezw ydw krakowskich, poznascy ydzi na amach nastpnego numeru Orientu napisali: Jeli wy kulturalnie i obyczajowo spolonizowalicie si i wcza- cie si do wyzwolenia ujarzmionej Polski, to potraficie naleycie oce- ni nasz mio do narodu niemieckiego. Tylko ten, kto kocha ojczy- zn, moe poj, co to jest mio ojczyzny. 75 Niezwykle patriotyczna i gboka w swej wymowie odezwa inteligencji ydowskiej Krakowa bya skutkiem postawy, o jak woali i o jakiej marzyli walczcy o wolno Polacy. Bya wtedy i po dzi dzie pozostaje cennym po- 50 Rozdzia II mostem czcym oba narody. W roku 1848 spoeczno ydowska Krakowa liczya 13.000 osb mieszkajcych na Kazimierzu. Poza Kazimierzem wolno byo mieszka tylko tym ydom, ktrzy ukoczyli co najmniej szko redni, byli profesorami lub doktorami akademii, artystami, kupcami lub fabrykantami, umieli czyta i pisa po polsku lub po niemiecku i nie rnili si strojem od chrzecijaskich mieszkacw miasta. Takich ydw w Krakowie mieszkao zaledwie 196. 76 Dramat sytuacji roku 1848 polega na tym, e autorzy odezwy przemawiali w imieniu wskiej grupy spoecznej, liczcej nie wicej ni 1,5-2% ogu krakowskich ydw. Ta wska grupa ludnoci ydowskiej kontynuowa- a, postrzegan przez Polakw za jedyn i waciw, postaw Berka Joselewi- cza. Na przestrzeni lat 1795-1848 grupa ta pozostaa mniej wicej na tym sa- mym poziomie procentowym i jak pokazaa przyszo nie moga liczy na podany odzew rzesz wspwyznawcw. Odpowied natomiast, jak ydom krakowskim udzielili ydzi poznascy, sygnalizowaa inne grone dla Polakw zjawisko, ktre w miar upywu kolejnych dziesicioleci niewoli przybierao wrd polskich ydw coraz wiksze znaczenie. Mowa o rozwijajcym si we wszystkich trzech zaborach procesie asymilacji polskich ydw do kultur ispo- eczestw Rosji, Prus i Austrii, co przez Polakw postrzegane byo jako jawna zdrada wsplnej ojczyzny i stao si jednym z gwnych motorw polskiego antysemityzmu. ydowski historyk Majer Baaban u progu XX wieku pisa owielkopolskich ydach z kpin i nutk pogardy, e: ...deklaruj si jasno jako Niemcy i wyznaj otwarcie swj niemiecki patriotyzm [oraz] snuj swe miosne ku Niemcom wyznanie. 77 W kocu XX wieku Andrzej bikowski udzielon krakowianom w 1848 roku odpowied poznaskich ydw uspra- wiedliwia w sposb nastpujcy: Waga sprawy usprawiedliwiaa te wysokie tony, wielkopolscy ydzi dokonali wyboru i pozostali mu wierni. 78 Dla zro- zumienia epoki blisz jednak wydaje si by ocena ydowskiego historyka. Mona bowiem jedynie wyobraa sobie, jak na owe miosne ku Niemcom wyznanie reagowali Polacy... Faktem jest, e w tyme roku 1848 w Wielkopol- sce doszo do antyydowskich wystpie. Skojarzenie proniemieckich deklara- cji ydw wielkopolskich z polskimi antyydowskimi wystpieniami na tym terenie nie wymaga przeprowadzania specjalnych dowodw. Jeszcze nie przebrzmiay echa klski Wiosny Ludw, gdy Polacy zaboru rosyjskiego zaczli gotowa si do kolejnego powstania. W poprzedzajcych powstanie manifestacjach, zwaszcza podczas manifestacji 27 lutego 1861 roku, warszawscy ydzi poparli wprawdzie polskie aspiracje narodowe, lecz w tra- gicznych dwuletnich zmaganiach wybuchego 22 stycznia 1863 roku i trwaj- cego do jesieni 1864 roku Powstania Styczniowego czynnie uczestniczya jedy- nie nie przekraczajca dwustu osb garstka polskich ydw. 79 Mimo wyranych sygnaw o bezpodstawnoci nadziei na to, e polscy ydzi wcz si do walki o wolno wsplnej ojczyzny, woanie Polakw oso- lidarno nie ustawao w nastpnych dziesicioleciach XIX wieku. W dwadzie- cia lat po wymianie listw pomidzy ydami krakowskimi i wielkopolskimi ikilka lat po klsce Powstania Styczniowego, Franciszek Smolka tak oto repli- ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 51 kowa w sejmie galicyjskim przeciwnikom objcia wszystkich ydw konstytu- cyjnymi wolnociami: Powiada szanowny pose, e nada ydom moemy te same pra- wa wtedy, kiedy si stan Polakami. [...] Mwi tene szanowny pose take, e to przeszo 20 lat, jak ydzi s rwnouprawnieni, a jeszcze nie stali si Polakami. Ja za mwi: tak jest, lecz jest tak wanie dlatego, e s rwnouprawnieni tylko w teoryi, ale nie w praktyce, ae w teoryi ju s uprawnieni, to tem wiksza w ich sercach przeciw nam zagniedzi si musiaa gorycz, bo wiedza o tem, e im dano te swobody we Wiedniu, a my je im odmawiamy w praktyce... Nie bd Polakami i nie mog wpierw sta si Polakami, zanim nie oddamy im wszystko, co si im naley [...] trzeba zacz od sprawiedliwoci wo- bec nich, od sprawiedliwoci niczem nieukrconej, a natenczas, po- wiadam wam panowie, jeeli nie oni, to z pewnoci dzieci ich bd Polakami. 80 Franciszek Smolka pomienn mow wywalczy dla polskich ydw yj- cych na obszarze zaboru austriackiego rwne prawa. ydzi polscy w oglnej swej masie nie stali si Polakami ani w tamtym pokoleniu, ni w pokoleniach nastpnych. Trzeba jednoczenie ucili, i polskie woanie o to, aby ydzi polscy stali si Polakami, nie miao w adnym wypadku odcienia misyjnego. Nie o zmian wyznawanej wiary wszak chodzio, bo jak pisa Adam Mickie- wicz: Chocia yd, dosy czyst mia polsk wymow i Mia take saw dobre- go Polaka. Jego myl uzupeni wierszokleta ze Stanisawowa sowami: Rno wiary nie przeszkodzi by by Polakowi brat! Wedug dziewitnastowiecznego rozumienia sprawy, Polacy nie kwestionowali prawa ydw do wyznawania wasnej religii (yd mg by Polakiem pozostajc przy swojej wierze, stroju itradycji), lecz domagali si od ydw, aby zostali Polakami przez braterstwo przelanej za wspln ojczyzn Polsk krwi. Polacy uwaali polskich ydw za synw polskiej ziemi i domagali si od nich tego, co wedug polskiego rozu- mienia syn winien jest matce ojczynie, czyli walki o jej wolno. Mimo upywu dziesicioleci, proponowan ydom ide polsko-ydowskiego brater- stwa krwi rozumieli i podejmowali jedynie nieliczni polscy ydzi: w kadym rozbiorowym pokoleniu by ich mniej wicej taki sam procent, jaki w szere- gach powstacw kociuszkowskich stanowili podwadni pukownika Berka Joselewicza i obrocy Warszawy. Przyczyny istnienia prni, w ktr trafiao polskie woanie o ydowsk solidarno i apele kolejnych Berkw Joselewiczw, uwiadamia m.in. lektu- ra wydanego w roku 1893 Przewodnika Judaistycznego autorstwa Hilarego Nussbauma, ktry pisze, i najwaniejszym witem ydowskim, czczonym na pamitk wyjcia ydw z Egiptu, jest Pesach (Wielkanoc). Najwaniejszym momentem tych wit jest uroczysta kolacja (seder), do ktrej ydowskie ro- dziny zasiadaj w wigili wita: Ceremonia pesachowa Seder zaczyna si od odmwienia przez ojca rodziny bogosawiestwa nad winem Kidusz, za 52 Rozdzia II ktrym wszyscy st okalajcy wtruj amen i kady swj kielich wychyla. Wychylanie kielichw przy odpowiednich modlitwach podczas caej wieczerzy powtarza si czterokrotnie, std nazwa tej ceremonii arba koses, co znaczy cztery kielichy. Nastpnie wszyscy przykadaj rce i podnosz naczynie, na ktrym le mace, recytujc nastpujcy ustp z Hagady: Ot to jest w chleb ndzny, jaki spoywali przodkowie nasi na ziemi egipskiej. Kto godny niech przyjdzie z nami je, kady kto pragnie niech z nami Pesach odprawi. Obecnie jestemy tu, na rok przyszy na ziemi izraelskiej. Obecnie jestemy niewolnika- mi, na rok przyszy bdziemy wyzwoleni. Nastpnym po Pesach, wiosennym ydowskim witem jest wito Lag-be- Omer, ktre przywouje na pami przeladowania religijne ydw w czasach rzymskich. Hilary Nussbaum tak pisze o tradycjach zwizanych z tym witem: Utrzyma si do dzi dnia zwyczaj, e md ydowska w Lag-be-Omer bawi si w onierzy, zbroi si w szable drewniane i uki ze strzakami. Ma to by pamitka na cze uczniw R. Akiby, ktry, jak wiadomo z historii Barkochby, byli dzielnymi wojakami i na polu bitwy z Rzymianami bezprzykadnym odzna- czali si mstwem, do chwili zburzenia Bataru. Take inne wita ydowskie (Sukot wito szaasw, Chanuka i Purim), z bogat opraw liturgiczn izwi- zanymi z nimi zwyczajami ludowymi, odwouj si do wydarze zwizanych zhistori ydw sigajc setek a nawet tysicy lat przed ich zamieszkaniem wPolsce. Jeli za chodzi o ydowskie modlitwy i pynce z nich zachowania, obyczaje i postawy, pozwol sobie przytoczy nastpujcy fragment Przewodni- ka Nussbauma: Rozwj modlitwy dokonywa si przez 9 wiekw, od publicz- nej dziaalnoci Wielkiej Synagogi (Kenesas hagdola) zaoonej przez Ezdrasza w Jerozolimie (r. 430. przed er chrz.) do zamknicia Talmudu (r. 500. po narodz. Chr.). Rozwj ten przebywa przez ten czas cztery gwne epoki: 1) Od powrotu wygnacw do Jerozolimy i wprowadzenia na nowo suby boej w odbudowanej wityni do zabronienia izraelskiej praktyki religijnej przez Sy- ryjczykw. 2) Od zwycistwa Machabejczykw do zburzenia pastwa przez Tytusa. 3) Od tego momentu do powstania Izraelitw pod Barkochb. 4) Od umierzenia rokoszu do zamknicia Talmudu. Ostatnia ta epoka przekonaa Izraelitw, e nadszed czas zrzeczenia si wszelkich gwatownych krokw do odzyskania politycznego bytu, e naley zoy bro i od wszelkich zachcianek politycznych si usun, a natomiast usilnie pracowa nad wzmocnieniem ducha w Izraelu przez wykonywanie religijnych praktyk i utrzymanie pobonoci. 81 Ju tylko fragmentaryczny rzut oka na ydowsk tradycj i religi wystar- cza, aby stwierdzi, e ydzi polscy, aczkolwiek mieszkali na polskich ziemiach niemal od tysica lat, nigdy nie identyfikowali si z Polsk jako ojczyzn wpo- wszechnym rozumieniu tego sowa, czyli krajem, o ktrego wolno oddaje si ycie, cho na pewno identyfikowali si z ni jako z miejscem urodzenia. Po pierwsze, mieli ostr wiadomo przynalenoci do narodu wybranego przez Boga. Po drugie, mieli wasn histori, a ziemia Izraela nigdy nie przestaa by dla nich jedyn i prawdziw ojczyzn, o powrt do ktrej modlili si przynaj- mniej raz do roku. W tym kontekcie walka Polakw o wolno ojczyzny nie ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 53 bya spraw, o ktr mogliby walczy polscy ydzi. Znamienne, e opisujcy wkocu XX wieku dzieje puku Berka Joselewicza ydowski historyk stawia pytanie: Co tkwio w tym czowieku, ktry [] nie chce porzuci munduru, chce suy Ojczynie, cho dla niego i wielu innych suba ojczynie jest obiek- tywnie sub obcej sprawie i na obcej ziemi. 82 ydzi polscy. Mimo e prawie tysic lat yli na polskiej ziemi, dla wik- szoci z nich Polska pozostaa na zawsze obc ziemi, a suba Polsce bya sub obcej sprawie. Poza marginalnym procentem pokoleniowych Berkw Josele- wiczw, ydzi polscy nigdy nie uznali Polski za ojczyzn w obiektywnym ipo- wszechnym rozumieniu tego sowa. yli tradycj historyczn wasnego narodu i w wirtualnym dla Polakw wiecie tradycji, mistyki, religii i legend. Czym bya dla nich Polska? Nazywali j w swoim jzyku Polin, co fonetycznie przy- pomina sowo Polska, ale Polin w jzyku ydw jest przede wszystkim: pra- starym okreleniem przeznaczonego wychodcom z Judei miejsca postoju, bez- piecznego noclegu, osadnictwa, ycia w pokoju. 83 Dla wszystkich pokole ydw polskich Polska bya wiec zaledwie miejscem postoju, miejscem w mia- r bezpiecznego tymczasowego ycia, miejscem osadnictwa. Nie bya ojczyzn, w obronie ktrej przelewa si krew. Z takiego punktu widzenia rzecz najwa- niejsz dla ydowskich osadnikw byo to, aby w miejscu osiedlenia mogli y w pokoju i wyznawa wasn religi. Natomiast fakt, czy ziemi ich osiedlenia wada polski krl, austriacki cesarz czy rosyjski car, mia znaczenie drugorzd- ne. Wadza zaborczych monarchw bya dla polskich ydw rwnie prawo- wit wadz, jak wadza polskich krlw. Witali wic t wadz z nalenymi wadzy honorami, modlili si za ni i podporzdkowywali si jej bez wikszych oporw. W kocu podczas uczty sederowej stwierdzali, e obecnie jestemy niewolnikami. Czy niewolnikowi nie jest wszystko jedno, w czyjej jest niewo- li: polskiej, ruskiej, pruskiej czy austriackiej? Jeli nawet nie do koca jest wszystko jedno, to z powodu chci zamiany pana niewolnik nigdy nie ryzyko- wa ycia. W swych oczekiwaniach na ydowski patriotyzm w stosunku do Polski, woczekiwaniu na danin krwi dla wolnoci wsplnej ojczyzny, dziewitnasto- wieczni Polacy byli bardzo naiwni. Domagali si od ydw rzeczy niemoliwej. Jeli bowiem przyjrze si bliej ydowskiej historii, tradycji, liturgii oraz obo- wizujcym ydw religijnym zasadom, okazuje si, e ydzi wyznawcy re- ligii ydowskiej nawet gdyby bardzo chcieli, nie byliby w stanie pogodzi historyczno-religijnego brzemienia wasnego narodu z brzemieniem polskich dziejw i polskiego pojcia patriotyzmu i wolnoci. Polscy ydzi z zasady za- tem nie mogli sta si Polakami w polskim dziewitnastowiecznym rozumieniu tego pojcia. Polakom trudno byo w wieku XIX zrozumie postaw polskich ydw. Trudno take i dzi. Trzeba jednak przyj do wiadomoci, e tak postaw warunkowao liczone w tysicleciach ycie w diasporze i nakazywaa Biblia: Prorok Jeremiasz by pierwszym, ktry wskutek podbicia i rozwizania pa- stwa judzkiego, oraz zesania znacznej czci Judejczykw do Babilonii obja- 54 Rozdzia II nia Judejczykom ich stosunek w nowej ojczynie do nieydowskiego pastwa i do jego zwierzchnoci. Powiada im tedy: Budujcie domy i zamieszkujcie je, sadcie ogrody i uywajcie ich owocw. Bierzcie ony i rodcie synw i crki, dajcie waszym synom ony, a crkom mw, aby rodzili synw i crki; mncie si tam i nie ubywajcie. Szukajcie dobra kraju, do ktrego was prze- niosem i mdlcie si o jego dobro, gdy w jego dobrobycie i wam bdzie dobrze. Z tej samej Babilonii, za czasw panowania Sassanidw, pochodzi owa sentencja jednego z najwybitniejszych Amoraitw: Prawa krajowe maj tak samo moc obowizujc dla ydw, jak ich wasne. Po odbudowaniu drugiego pastwa, ydzi w Palestynie pod zwierzchnictwem krlw perskich i syryjskich co dzie skadali ofiar dla powodzenia i pomylnoci krlw obcych. Zwyczaj ten przeszed potem w prawo u ydw w rozmaitych krajach osiadych, by wierno i mio zwierzchnoci i krajowi okazywa i dla ich dobra si modli, co te do dzi dnia nieprzerwanie si praktykuje. 84 W aspekcie powyszego, dla religijnych polskich ydw krl Polski mimo wielkiej sympatii do pol- skich krlw by obcym krlem w tym samym stopniu, co monarchowie pastw zaborczych. Wierno carowi czy cesarzowi i przestrzeganie narzuco- nych przez nich polskim ziemiom praw bya w sensie ydowskiego rozumienia tak samo obowizujc norm, jak w poprzednich wiekach normy wyznaczone przez polskiego krla i polski parlament. Wiek XIX by czasem, gdy Polacy mogli uzna wspmieszkacw ydw za braci, gdy przez braterstwo krwi przelanej w obronie wolnoci wsplnej ojczyzny oba narody zachowujc odrbno wyznaniow, obyczajow i jzy- kow mogy zrosn si w jedn nierozerwaln rodzin i tak umocnieni, przetrwa wsplnie czekajce ich burze. Stao si inaczej. Poza rosncym wci, cigle jednak marginalnym procentem ydowskich patriotw (w polskim rozu- mieniu tego sowa), ydzi polscy nie podjli u boku Polakw walki o wolno wsplnej Rzeczpospolitej. 85 Marzenia Berka Joselewicza, Adama Mickiewicza, Joachima Lelewela, krakowskiej inteligencji ydowskiej i Franciszka Smolki nigdy si nie speniy. Przede wszystkim dlatego, o czym Polacy z powodu ba- riery jzykowej wiedzie nie mogli, poniewa znakomita wikszo polskiego ydostwa uwaaa, a wielu z nich uwaa tak po dzi dzie, e suba [Polsce] ojczynie jest [dla polskich ydw] obiektywnie sub obcej sprawie i na obcej ziemi. 86 Postawa ydw polskich wobec kwestii niepodlegoci oraz warunki eko- nomiczne bdcego w rkach zaborcw pastwa polskiego byy najwaniejszy- mi czynnikami, ktre w wieku XIX raz na zawsze pogrzebay najlepsze polskie tradycje tolerancji i opieki w stosunku do ydowskiej mniejszoci narodowej oraz uksztatoway nowego rodzaju postawy Polakw wobec ydowskich wsp- mieszkacw. Trwajce na przestrzeni kilku pokole bezporednie zagroenie polskiego bytu narodowego sprawiy, e z jednej strony z powodu braku ydowskiej solidarnoci wrd Polakw zanik stopniowo pozytywny protek- cjonalizm wobec ydowskich goci, ktry w minionych wiekach umoliwia tym ostatnim w miar spokojne ycie, z drugiej za, zrodzi protekcjonalizm nowe- ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 55 go rodzaju, skonstruowany wok idei, e prawo do penoprawnego obywatel- stwa na polskiej ziemi przysuguje jedynie tym, ktrzy walcz o jej wolno. Dzi, gdy wiedza o mechanizmach warunkujcych tak a nie inn postaw polskich ydw jest wiksza ni dwa wieki temu, gdy mamy perspektyw wyda- rze okrutnego XX wieku, moemy stara si zrozumie brodzkich ydw oraz ydw wszystkich innych miejscowoci w Polsce, ktrzy, aby ocali dotychcza- sowe ydowskie ycie i struktury z trudem zbudowanej na polskich ziemiach namiastki ydowskiej samorzdnoci, przez wszystkie lata niewoli bez oporw wywieszali na bnicach obce Polakom ory i nie podejmowali walki w pol- skiej, czyli obcej sprawie. Dzi moemy stara si zrozumie i w peni akcepto- wa fakt, e postawa polskich ydw uwarunkowana bya przede wszystkim trosk o przetrwanie i zachowanie w niezmienionym ksztacie tej formy ydow- skiego ycia, jak udao si zbudowa przez wieki na polskich ziemiach, bo gwarantowaa ona spoecznoci ydowskiej przetrwanie. Nie wymagajmy jednak zbyt wiele od naszych przodkw. Wszystkie poko- lenia Polakw, ktrym przyszo y w latach 1795-1918, za nadziej odzyska- nia wolnoci zapaciy okrutn danin krwi i majtku. Za wolno Rzeczpospo- litej ycie odday niezliczone szeregi najlepszych synw i crek tej ziemi. adne z rozbiorowych polskich pokole nie oczekiwao od ydowskich wspziom- kw zmiany religii, tak jak nie wymagao zmiany religii np. od polskich Tata- rw, ktrzy ginli w obronie wsplnej z Polakami ojczyzny jako prawowierni muzumanie. Rozbiorowe pokolenia Polakw oczekiway od swych wspziom- kw, ydw polskich, zwykej solidarnoci w walce o wolno i odbudow wsplnego niegdy pastwa. Nie doczekawszy jej przez 123 lata niewoli, posta- w ydw polskich wobec zaborcw i brak oczekiwanej ydowskiej solidarno- ci w walce nazwao po imieniu: bezgraniczn niewdzicznoci i jawn zdrad cudzoziemcw. Joahim Lelewel w roku 1832, a wic blisko sto lat przed odzyskaniem przez Polsk niepodlegoci, pisa do ydw: W dniu zwycistwa chcemy si dokadnie z wami obliczy, kady syn Polski, yd czy katolik stanie tutaj, by zoy rachunek z tego, co uczyni dla dobra ogu, o ile si przyczyni do od- budowania ojczyzny. Poniewa ydzi polscy poza chlubnymi wyjtkami odmwili wsplnej ojczynie krwi i majtku, gdy w dniu zwycistwa 1918 roku przyszo do dokadnych oblicze, stanli przed Polakami z pustymi rkoma. Nie pomogy adne tumaczenia. Polacy zgodnie z nakazem logiki prostych faktw stwierdzili, e zamieszkujcy od bez maa tysiclecia ich ziemie nard ydowski nie zasuguje na zaufanie, peni praw, szacunek i solidarno odbu- dowanego Pastwa Polskiego; stwierdzili, e ydzi polscy generalnie s jednak cudzoziemcami na polskiej ziemi. Stosunek polskich ydw do kwestii niepodlegoci Polski warunkuje od- powied na postawione w tytule rozdziau pytanie: cudzoziemcy czy wspoby- watele? Pojcie obywatelskoci w najbardziej powszechnym rozumieniu znacze- nia tego sowa zakada istnienie jasnych i czytelnych praw obywatelskich oraz rwnie jasnych i czytelnych obowizkw obywatela wzgldem pastwa. Jedn 56 Rozdzia II z podstawowych zasad w dziedzinie praw i obowizkw na linii obywatel-pa- stwo jest prawo obywatela do obrony jego osoby i ochrony jego interesw oraz obowizek obywatela stawania w obronie pastwa w sytuacji zagroenia jego bytu. Polacy, ktrzy wraz z Litwinami byli tytularnymi gospodarzami upadej w1795 roku wielonarodowej Pierwszej Rzeczpospolitej, mieli prawo oczeki- wa od ydw solidarnoci w walce o odbudow pastwa, ktre przez wieki zapewniao ydom i ich interesom ochron. 123 lata niewoli dla wszystkich mieszkajcych w granicach Polski narodw byy czasem prby i egzaminem zobywatelskoci. ydzi polscy egzaminu z obywatelskoci nie zdali. Uznajc, e walka o odzyskanie niepodlegoci wsplnego niegdy pastwa nie jest spraw ydowsk, ydzi polscy zachowali si nie jak obywatele Rzeczypospolitej, lecz jak cudzoziemcy. Cudzoziemcami zwano ich wic w dwudziestoleciu midzy- wojennym i jako cudzoziemcw postrzegano w latach drugiej wojny wiatowej. Aby zrozumie cudzoziemsko polskich ydw i surow ocen tego faktu przez pokolenia przedwojennych Polakw, warto odwoa si do wspczesnoci. Najbardziej adekwatne wydaje si w tym wypadku porwnanie wielonarodo- wej Polski do wielonarodowych Stanw Zjednoczonych. Gdy na Stany Zjedno- czone spado nieszczcie terroryzmu, od 11 wrzenia wobronie wsplnego domu walcz dzi Amerykanie katolicy i ydzi, prawosawni iprotestanci, potomkowie przybyych niegdy na amerykaski kontynent Polakw, Chiczykw, Anglikw i Murzynw. Nie jest wane, w jakim kraju urodzili si ich przodkowie i jak wyznaj dzi religi; nie jest wane, jaki kolor skry i jakie rysy twarzy ma kady z nich. Obywatelska postawa nakazuje obywatelom Stanw Zjednoczonych ra- mi w rami walczy o pokj i dobrobyt wsplnego amerykaskiego domu. Wtej sytuacji, gdyby dziesi milionw Amerykanw polskiego pochodzenia nagle owiadczyo, e walka, jak prowadz Stany Zjednoczone, nie jest ich spraw, bo lojalno obowizuje ich jedynie wzgldem polskiego narodu, polskiej tradycji historycznej i pastwa polskiego, reszta amerykaskich obywateli miaaby prawo uzna ich za cudzoziemcw inakaza natychmiastowy powrt do kraju przod- kw. Jeli wic mierzy jedn miar wszystkie narody wiata, jeli wedug jednej miary ocenia obywatelsko postaw, musimy uzna, e Polacy w roku 1918 zpowodu braku solidarnoci polskich ydw w walce o odzyskanie niepodle- goci mieli wszelkie podstawy i prawo uzna mieszkajcych w Polsce ydw nie za wspobywateli, lecz cudzoziemcw wanie. Przewiadczenie to pogbiaa roszczeniowa postawa polskich ydw wo- bec odrodzonego Pastwa Polskiego, ktra objawia si jeszcze przed ostatecz- nym odzyskaniem przez Polsk niepodlegoci. 87 Obradujca w Warszawie wdniach 21-22 padziernika 1918 roku Konferencja Syjonistyczna w uchwale W spra- wie polityki krajowej wystpia z postulatem przyznania ydom w odbudowa- nym pastwie polskim konstytucyjnie zagwarantowanej autonomii narodowej. 88 Ksztat autonomii, jak polscy ydzi spodziewali si uzyska w Polsce, ydow- scy parlamentarzyci przedstawili ju w maju 1919 roku, kiedy na forum Sej- mu omawiano po raz pierwszy projekty konstytucyjne. Izaak Grnbaum po- wiedzia wwczas: ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 57 My damy jednego, aeby dano mono ydostwu polskiemu do zorganizowania si dla zaspokojenia swoich specyficznych potrzeb, ktrych nikt inny nie bdzie mg zaspokoi. Bo my nie mwimy, e nikt nie bdzie chcia tych potrzeb zaspokoi, my mwimy tylko, e nikt prcz ydw samych nie jest w stanie tego zrobi. [] damy, aeby mona byo stworzy na zasadach konstytucyjnych tak organi- zacj, ktra byaby wadna czyni zado specyficznym potrzebom ydostwa polskiego. 89 Myli Izaaka Grnbauma uzupeni Samuel Hirszhorn: Konstytucja winna zapewni wszystkim mniejszociom narodo- wym, a w ich liczbie i ydowskiej, samorzd w dziedzinie kultury, szkolnictwa w jzyku narodowym, opieki spoecznej i dobroczynno- ci, czyli autonomii narodowo-kulturalnej. Ma to by zwizek o cha- rakterze publicznoprawnym, wyobraajcy osob prawn i majcy za organ lokalny gmin narodowociow, ktrej granice odpowiadaj gra- nicom gminy politycznej, a na czele ktrej stoi Naczelna Rada Naro- dowa, obierana przez wszystkich czonkw tego zwizku na zasadzie picioprzymiotnikowego prawa wyborczego bez rnicy pci. 90 Zgoszona rok pniej w Komisji Konstytucyjnej przez Izaaka Grnbauma w imieniu Zwizku Posw Narodowoci ydowskiej propozycja autonomii ydowskiej zawarta zostaa w pakiecie projektw artykuw mniejszociowych, spord ktrych proponowany artyku 113 brzmia: Ziemie Rzeczpospolitej, zamieszkae w przewaajcej wikszoci przez narodowoci niepolskie, stanowi bd autonomiczne prowin- cje, [Podkr. E. K.] ktre otrzymaj osobne przedstawicielstwo ustawo- dawcze, wybierane na podstawie wyborw powszechnych, bezporednich, rwnych, tajnych i stosunkowych. Osobne ustawy okrel kompetencje tych cia ustawodawczych oraz stosunek prowincji autonomicznych do Pastwa. 91 Na forum Sejmu w dniach 16-17 listopada 1920 roku, podczas dyskusji nad projektem artykuw mniejszociowych i propozycjami Izaaka Grnbau- ma, Mieczysaw Niedziakowski z PPS powiedzia: Jestemy gotowi przyzna szerokie prawa dla kulturalnego roz- woju kadej mniejszoci, ktra zamieszkuje nasze Pastwo. Ale od tego jest caa przepa do tego stanowiska, ktre zajmuje w tej chwili wPol- sce pewna cz opinii ydowskiej np. stronnictwo syjonistyczne ipew- na cz robotniczych stronnictw ydowskich. Stanowczo, zupenie kategorycznie i rwnie z caym spokojem i z zupenie czystym su- mieniem socjalistycznym odrzucamy wszystkie te koncepcje, ktre chciayby z Pastwa Polskiego uczyni wspln wasno Polakw 58 Rozdzia II iydw. [] Jestemy gotowi przyzna wszelkie prawa dla rozwoju kulturalnego i politycznego poszczeglnych odamw mniejszoci na- rodowociowych, rozsianych po caym Pastwie Polskim, ale zacho- wa musimy koniecznie zasad ogln, i Pastwo Polskie jest pa- stwem tylko polskim [Podkr. E.K.]. 92 Oburzenie socjalistw podziela reprezentujcy polsk prawic pose ks. Kazimierz Lutosawski, ktry uzna, e ydowskie dania autonomii prowa- dzi musiayby do tego: eby terytorium [Polski E.K.] byo wspln wasnoci kilku narodw i eby organizm pastwowy nie by wytworem ycia naro- du, ale eby by tylko spk z ograniczon pork, w ktrej kilka narodw wsplnym wysikiem tworzy rzd dla zaspokojenia swoich materialnych interesw. [] [Proponowane rozwizania E.K.] spro- wadzayby do roli pariasw w tym kraju nie kogo innego tylko lud- no polsk. Bo jake by to wygldao? Obywatele narodowoci ydow- skiej, narodowoci rusiskiej, narodowoci niemieckiej dzieliliby zlud- noci polsk wszystkie prawa obywateli, zasiadaliby na rwni z ni we wszystkich wielkich zbiorowiskach wsplnych, a obok tego mieli- by odrbne ciaa, w ktrych by przygotowywali swoje solidarne sta- nowisko dla zbiorowego dziaania caego pastwa. [] Gdybymy t drog poszli musielibymy reklamowa dla nieszczsnej ludnoci pol- skiej take prawo samorzdu narodowego. 93 Mimo i polscy ydzi, parafrazujc sowa Joachima Lelewela wypowie- dziane w 1832 roku, nie mieli zbyt wiele do powiedzenia o tym, co uczynili dla dobra ogu, o ile si przyczynili do odbudowania ojczyzny, bo przez 123 lata niewoli poza symbolicznymi wyjtkami szacowanymi na nie wicej ni 1-2% nie okazali Polakom solidarnoci i nie wczyli si w walk o odbudo- w wsplnego pastwa, pierwsi stanli w szeregu tych, ktrzy usiowali sign po pynce z niepodlegoci profity, z daniem wspwasnoci Pastwa Pol- skiego wcznie. W ocenie pokolenia Polakw yjcych w dwudziestoleciu mi- dzywojennym nie bya to w adnym wypadku postawa obywatelska; tak wobec odbudowanego Pastwa Polskiego mogli zachowa si tylko cudzoziemcy. Nie ma wtpliwoci co do tego, e postawa polskich ydw wobec znie- wolonego i odbudowanego Pastwa Polskiego w najbardziej powanym stop- niu warunkowaa stosunki polsko-ydowskie zarwno w okresie dwudziestole- cia midzywojennego 1918-1939, jak i w latach drugiej wojny wiatowej. Dla ksztatu stosunkw polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej nie bez znaczenia byy jednak take rnice w stosunku obu narodw do komuni- zmu, ktrych swego rodzaju emanacj by ukuty na przeomie wiekw XIX iXX termin ydokomuna. Sens oglny tego terminu wyraa nie tylko ste- reotypowy pogld wczesnych Polakw na stosunek polskich ydw do ko- munizmu, lecz take rnice w ydowskiej i polskiej koncepcji wolnoci. Jed- ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 59 nym sowem, rozumienie stosunkw polsko-ydowskich w pierwszej poowie XX wieku wymaga zmierzenia si obok omwionego wyej problemu sto- sunku ydw polskich do niepodlegoci Polski z jeszcze jednym, rwnie trudnym, bo obrosym po obu stronach stereotypami, problemem udziau pol- skich ydw w ruchu komunistycznym. Wiek XIX w Polsce to przede wszystkim walka Polakw o niepodlego, ale take toczca si rwnolegym do niej torem walka o nowe oblicze spoecz- ne kraju. Na przeomie wiekw XIX i XX coraz silniej dochodz do gosu budzce si ruchy polityczne, wrd ktrych na ziemiach Polski na czoo wysu- wa si ruch socjalistyczny goszcy hasa rwnoci spoecznej i narodowej, ukr- cenia wyzysku kapitalistw i godnego ycia dla wszystkich ludzi. Powstaa w1892 roku Polska Partia Socjalistyczna skupiaa w swych szeregach zarwno Pola- kw, jak i ydw. Socjalistyczne hasa walki z kapitalizmem i przebudowy spo- ecznej struktury na rzecz uciskanych grup spoecznych, robotnikw i chopw, miay jednak dla ydw i Polakw inne znaczenie; inne znaczenie kada z tych grup narodowych przydawaa take pojciu wolno. O ile dla Polakw prze- miany spoeczne miay sens tylko w warunkach odbudowy niepodlegego pa- stwa polskiego, a wolno znaczya w pierwszym rzdzie wolno Polski, o tyle dla skupionych w szeregach PPS polskich ydw pastwo polskie jako takie nie miao najmniejszego znaczenia: liczyy si klasy spoeczne i ponadnarodo- we ideay, ktrych urzeczywistnienie miao przynie wolno narodowi ydow- skiemu, rozumian jako wolno od wpyww kasty ydowskiej, narodowych pastw (w tym take Polski), antysemityzmu i kapitalistycznego wyzysku. 94 Wydaje si, e zwaywszy wielowiekow kulturow i jzykow izolacj obu narodw przez pierwsze lata wsplnej walki w szeregach PPS, ani Polacy ni ydzi nie zdawali sobie sprawy z rnic w pojmowaniu sztandarowych tez swojej partii. Uywali pojcia wolno, ale kady rozumia pod tym pojciem to, co chcia rozumie, co wypywao z tradycji i potrzeb jego narodu. Ten dualizm w pojmowaniu wolnoci skupionych w PPS socjalistw doskonale obra- zuj drogi yciowe dwu znanych i znaczcych w historii nie tylko Polski posta- ci: Jzefa Pisudskiego ps. Wiktor i Maksymiliana Horwitza ps. Wit. W roku 1904 towarzysz Wit czyli Maks [Horwitz], poprosi towarzysza Wiktora czyli Jzefa Pisudskiego, by zosta wiadkiem na jego lubie. Dzi wydaje si to niewiarygodne. Przyszy wsptwr- ca Komunistycznej Partii Polski i przyszy Naczelnik odrodzonego pa- stwa w takiej komitywie? [Ju jednak:] ...w marcu 1905 roku, na VII zjedzie partii [PPS] modzi, z Horwitzem na czele, przeforsowali uchwa, ktra odsuwaa postulat niepodlegoci Polski na dalszy plan. Hasem na dzi miao by wspieranie rewolucji w Rosji i domaganie si od carskiego rzdu wikszej autonomii politycznej i obywatelskiej. Uchwaa zostaa przyjta wikszoci gosw, wbrew protestom Pi- sudskiego i jego zwolennikw. W czerwcu 1905 roku na radzie Partyj- nej PPS Horwitz zosta wybrany do nowego lewicowego Centralnego 60 Rozdzia II Komitetu Robotniczego, a stare przywdztwo partii [z Pisudskim na czele uwaga E.K.] odsunito od rzdw. 95 O Marszaku Jzefie Pisudskim zwyko si mwi, e z pocigu socjalizm wysiad na stacji niepodlego. Maksymilian Horwitz socjalistycznym poci- giem pojecha dalej. Dlaczego na pocztku przez jaki czas byli razem? Prawdo- podobnie wanie dlatego, e obaj, uywajc sowa WOLNO, nie zdawali sobie sprawy, e inne wkadaj w nie treci. Dla Pisudskiego wolno oznacza- a przede wszystkim odbudow i niepodlego Polski. Dla Maksymiliana Hor- witza wolno znaczya zrwnanie praw narodu ydowskiego z prawami in- nych narodw, wyzwolenie z ciasnych granic ydowskiej kasty i upadek kapitalizmu. Tak wolno ydom i wszystkim innym narodom mia przynie jedynie so- cjalizm. W napisanej w 1905 roku broszurze p.t. W kwestii ydowskiej Horwitz napisa midzy innymi: yd niezasymilowany, yd nie podniesiony jeszcze do godnoci Polaka, by jakim podczowiekiem. [...] yd, aby sta si czowie- kiem, musia przesta by ydem, musia sta si Polakiem... [...] Ajed- nak mona wprost z ydostwa trafi do ludzkoci. To ydzi-socjalici ponieli w mas ydowsk pochodni wiadomoci klasowej. Z werse- tem talmudycznym na ustach: Kto ci pomoe, jeeli nie ty sam? Aja- ka bdzie twa sia, jeli bdziesz odosobniony? I kiedy jeli nie dzi? poszli oni do robotnika ydowskiego i nauczyli go solidarnoci i walki, nauczyli go czu, myle i y. Podniosy si pochylone czoa, wyprostoway zgite karki, oczy, smutne i przygase, nowym zajania- y blaskiem... Idea walki rozbia w drzazgi stary, tradycyjny obraz yda, trzymajcego si na powierzchni ycia jedynie gitkoci swoje- go karku, mieszanin pozornej pokory z wytrwa chytroci. Zaprze- czya czynem odwiecznym wyobraeniom i przesdom o duszy ydow- skiej... W tej wanie akcji uwydatnia si w caej swej wielkoci ipiknie nowy yd-czowiek. 96 W wyniku dokonanych u progu XX wieku wyborw, 11 listopada 1918 roku Marszaek Jzef Pisudski przej w Polsce wadz i w dziejach narodu polskiego zapisa si jako ten, ktry przywrci Polsce wolno; w dziejach za Europy jako ten, ktry ocali kontynent przed zalewem komunizmu. W wyni- ku dokonanych wyborw: w grudniu 1918 roku Maksymilian Horwitz-Walecki wszed w skad Komitetu Centralnego nowo utworzonej Komunistycznej Par- tii Robotniczej Polski. Zamierzaa ona drog gwatownej rewolucji zama aparat buruazyjnego pastwa [polskiego], znie demokra- cj, rozwiza parlament i zamiast nich utworzy rzd dyktatury proletariackiej, szukajcy sojuszu z Rosj Sowieck.[podkr. E.K.] ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 61 W publicystyce Maksymilian Horwitz-Walecki nie szczdzi obelg niegdy- siejszym partyjnym kolegom, Polakom, ktrzy wanie odzyskali niepodlego, i yczy jak najgorzej: [tym] pajacom, pachokom, szalbierzom, sprzedawczykom, pa- soytom, sucym zgnilinie i ohydzie buruazyjnej polityki. Nawoywa, aby Polakw i odbudowane przez nich Pastwo Polskie: Niszczy! Zwalcza! Burzy! Obala! Unicestwia! Obraca wperzyn! Rozsadza! 97 Jeli przyj, e postaci Jzefa Pisudskiego i Maksymiliana Horwitza per- sonifikuj w pocztkach XX wieku postawy Polakw i polskich ydw wobec spraw Polski, to trzeba jasno powiedzie, e w roku 1918 skoczyy si arty. Polacy mogli wybaczy ydom wiele, ale nigdy nie byli w stanie wybaczy dwu rzeczy: braku solidarnoci w toczonej przez 123 lata samotnej walce o wolno Polski oraz zdrady ydowskich socjalistw (komunistw) wobec z takim tru- dem odrodzonego pastwa, polegajcej na prbach podporzdkowania go so- wieckiej Rosji. 98 Skutkiem tego 11 grudnia 1920 roku Ministerstwo Spraw Wojskowych w Warszawie wydao za Maksymilianem Horwitzem list goczy. Maksymilian Horwitz-Walecki, niegdysiejszy przyjaciel Marszaka, kilka lat p- niej dojecha do komunistycznego Zwizku Radzieckiego, w ktrym znalaz upragnion wolno, umiowan ojczyzn i mier z rk Stalina. Trudno dzi orzec, na ile posta Maksymiliana Horwitza przyczynia si do powstania polskiego stereotypu ydokomuny. Wydaje si, e w tym wypad- ku zdecydowanie wiksze znaczenie mia rok 1905, w ktrym przez polskie ziemie przetoczya si fala strajkw i demonstracji ukazujcych narodowy ispo- eczny zasig popularnoci socjalistycznych idei. Oto jak rok w zapisa si wpamici ydowskiej: W padzierniku 1905 roku na wiadomo o strajku w Moskwie i Petersburgu wybuch w caym Krlestwie strajk powszechny. [...] Manifest carski zapowiedzia take amnesti dla winiw politycz- nych. 1 listopada pod warszawskimi wizieniami, w Ratuszu, na Pa- wiaku, w Cytadeli zgromadziy si tumy domagajce si wypuszcze- nia aresztowanych. Wrd uwolnionych tego dnia znalaz si take Maks [Maksymilian Horwitz]. Mania Beylin [z rodziny Horwitzw] opisaa ten dzie. Byo jak na t por roku wyjtkowo ciepo i pogod- nie. Po poudniu do otwartych okien ich mieszkania zacz dobiega coraz goniejszy gwar i piew duej gromady ludzi. Zaniepokojeni do- mownicy wybiegli na balkon. Zobaczyli pochd maszerujcych demon- strantw. Szary i czarny tum. Mczyni w robociarskich kaszkietach, kobiety w chustach, studenci i gimnazjalici w obowizujcych mundu- rach nieli czerwone chorgwie i piewali Warszawiank. [...] Dzie ten jako radosny i promienny, peen nadziei mimo tragicz- nego zakoczenia opisaa moja babka w opowiadaniu pod tytuem 62 Rozdzia II Stacho. Ludzie rzucili nagle wszystkie swoje zajcia i sprawy dnia powszedniego i wybiegli tumnie na ulic... To nie byli chyba ci sami ludzie, co wczoraj jeszcze przesuwali si obok siebie obco, obojtnie, czsto niechtnie lub wrogo. Dzi obcych sobie nie byo, nie byo panw i sug, nie byo rnic. Dla wszystkich ludzi rwne prawa wszak rwne obowizki s. I ludzie przemawiali do siebie jak bracia, jak towarzysze, rozumieli si od razu, zgadzali natychmiast bo od- dychali raz przynajmniej pen piersi. Tytuowy bohater, Stacho czyli dziesicioletni Gucio Bychowski zasypiajc, marzy, e teraz ju tak bdzie zawsze; e ju ludzie bd sobie brami i towarzyszami, e nikt ju nigdy nikogo nie skrzywdzi... I szepta przez sen: Niech yje wolno. 99 Naoczny wiadek tej samej demonstracji 1905 roku w Warszawie, polski socjalista Micha Sokolnicki, zapamita w dzie zupenie inaczej: ... musiaem z niesychanym zdumieniem skonstatowa, e tum ten nie by polski. Wokoo mnie widziaem przede wszystkim zgroma- dzon w niewiarygodnych masach ludno [ydowskich ulic E.K.] Nalewek, Gsiej i Nowolipek, ktra jakby na dane haso, za solidar- nie wypenionym przyrzeczeniem przeniosa si w centra Warszawy. W wielu miejscach widziaem wielu Rosjan, wszdzie koo mnie sy- szaem argon ydowski lub mow rosyjsk, najmniej jzyka polskie- go (...). Warszawa zobaczya w dniu 1 listopada socjalizm. Dla wielu socjalistw, dla mnie midzy innymi, dzie ten pozosta jako ciemny koszmar. 100 Ten sam rok 1905 wyglda podobnie, cho na mniejsz skal, w niewiel- kim, bo liczcym okoo 5 tysicy mieszkacw (w tym ponad 4 tysice ydw) miasteczku Dubienka na Lubelszczynie. We wspomnieniach potomkw ydow- skiego rodu Rottenbergw, ktre w znakomity sposb oddaj atmosfer ycia typowej religijnej ydowskiej familii w Polsce, czytamy: W domu dziadka Szmula mieszkao wwczas okoo 40 osb. Pie- cz nad wszystkimi sprawowa osobicie dziadek. Rzdy prowadzi autokratycznie, co w kocu musiao doprowadzi do starcia z naj- modszym pokoleniem. Pierwsza podniosa agiew buntu wnuczka Han- na. Urodzona w 1886 roku miaa niewiele ponad 18 lat, gdy fala re- wolucyjnych wystpie w burzliwym roku 1905 dotara do Dubienki. Co najmniej ze zdumieniem stwierdzili dubiescy ydzi, e w manife- stacji robotniczej pod czerwonymi sztandarami bierze udzia wnucz- ka dziedzica Skryhiczyna. Rzecz jasna nie mogo to dugo pozosta tajemnic. Przebiegu rozmowy dziadka z wnuczk nigdy dokadnie nikt mi nie opowiedzia. Wiem tylko, e Hanna dziadkowi nie ustpia iucieka z domu. 101 ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 63 Wydaje si, e rewolucja roku 1905 w sposb szczeglny zawaya na powstaniu polskiego stereotypowego terminu ydokomuna, a ydowski cha- rakter rewolucji 1905 roku jest prawdopodobnie kluczem do zrozumienia nie- chci Polakw do ruchu socjalistycznego i wszystkich po nim nastpujcych wXX wieku ruchw o charakterze lewicowym. Blisko zwizany z Jzefem Pi- sudskim, Micha Sokolnicki wyzna, e: Dla wielu socjalistw, dla mnie midzy innymi, dzie ten pozosta jako ciemny koszmar. Jako ciemny koszmar postrze- gali zapewne take ten dzie wszyscy inni polscy bezporedni wiadkowie so- cjalistycznych demonstracji. Std ju tylko krok do powstania stereotypu. Przydane u progu XX wieku polskim ydom okrelenie ydokomuna byo krzywdzce o tyle, e jakkolwiek rzecz biorc, dotyczyo zaledwie kilku procent polskiej diaspory. Zdecydowan wikszo wrd polskich ydw sta- nowili bowiem religijni ortodoksyjni ydzi, w ogromnej wikszoci chasydzi. Dla nich komunizm by takim samym zem, jakim by dla Polakw. Pod adre- sem idei Marksa, Lenina i Stalina ydowscy przywdcy religijni wypowiadali zapewne mniej wicej podobne jak w stosunku do Napoleona yczenia: Nie- chaj zgin wszyscy [bo] wiod na pokuszenie i do grzechu! 102 Udzia ydw polskich w ruchu socjalistycznym i komunistycznym nie jest zatem kwesti ilo- ciow, to znaczy, problem powstania polskiego stereotypowego okrelenia ydo- komuna nie ley w liczbie polskich ydw wyznajcych lewicowe pogldy. Tkwi w tym, e to wanie ruch lewicowy (socjalistyczny), ujawni w sposb najbardziej dramatyczny przepa dzielc u progu XX wieku Polakw i pol- skich ydw. Zderzenie polskich dowiadcze i tradycji w postrzeganiu i rozu- mieniu pojcia wolno, w ktrym niepodlego Polski graa rol pierwszopla- now, z pyncym z ydowskich dowiadcze i tradycji pojciem wolnoci ydw polskich, dla ktrego wolno wsplnej ojczyzny Polski bya niezrozumiaym balastem, byo obok 123 lat braku solidarnoci w walce o wolno przy- czyn totalnego odrzucenia przez Polakw narodu ydowskiego jako wspo- bywateli wolnej Rzeczpospolitej. Polacy, zarwno ci o przekonaniach prawico- wych, jak i lewicowych (z wyjtkiem nielicznych jednostek pokroju Dzieryskiego), zrozumieli wwczas, e w kwestii wolnoci (jako pojcia i celu oglnonarodo- wych dziaa), drogi polskie nigdy nie zejd si z drogami ydowskimi. O ile poczynajc od Kociuszki i Mickiewicza, a na intelektualistach galicyjskich iwcze- snym Pisudskim koczc, wierzyli jeszcze, e wolno jest tym, co dla Polakw i ydw moe stanowi zwornik pojednania i braterstwa, o tyle w pierwszych latach XX wieku i w wolnej Polsce lat 1918-1939 wyzbyli si wszelakich zu- dze. Wiedzieli ju, e ydowska wolno jest czym innym ni wolno pol- ska. Wiedzieli, ze nie ma midzy nimi punktu stycznego. Dlatego coraz bardziej popularn wrd Polakw stawaa si idea postrzegania ydw jako uciliwych lokatorw, cudzoziemcw w Pastwie Polskim, ktrych Polska musi si pozby m.in. przez emigracj do Palestyny, usunicie z ycia publicznego i odebranie silnej pozycji ekonomicznej. Ten polski bunt wobec wiecznych cudzoziemcw ydw polskich po wsze czasy polscy ydzi nazwali polskim antysemityzmem, ktry pono wysysamy z mlekiem matki. 64 Rozdzia II Moe i mieli racj polscy ydzi. Nie ma sensu ukrywa, e yjcy w la- tach 1918-1939 Polacy mieli serdecznie do uciliwych ydowskich lokato- rw. Pragnli, aby ydzi zostawili Polsk w spokoju, znaleli sobie jakie inne Polin i tam w pomylnoci i dobrobycie wiedli ydowskie ycie. W tym sensie na pewno byli antysemitami. Podobnie jak w niemal wszystkich pozostaych kwestiach zwizanych zocen polskiego ydostwa, jednoznaczna odpowied na pytanie, czy polscy ydzi wchwili wybuchu drugiej wojny wiatowej byli w Polsce cudzoziemcami, czy obywate- lami, nie jest atwa i prosta. Dlatego najbliszym prawdy bdzie stwierdzenie, e byli wspobywatelami i cudzoziemcami zarazem. To znaczy, niewielka cz spord nich w sowach, czynach i odczuciach bya obywatelami Polski zna- komita za reszta polskich ydw bya cudzoziemcami z polskim obywatel- stwem w paszportach. Wadysaw Bartoszewski pisze, e w przeddzie wybu- chu drugiej wojny wiatowej w Polsce: ukazywao si 130 czasopism wjzyku ydowskim lub hebrajskim, wrd nich 11 periodykw naukowych i 94 pisma informacyjne lub literackie. W cigu roku 1937 pojawiy si na terenie pa- stwa polskiego ogem 443 publikacje nieperiodyczne (ksiki i broszury) wj- zykach ydowskim i hebrajskim, w cznym nakadzie 675.700 egzemplarzy. Funkcjonowao 15 teatrw i teatrzykw grajcych w jzyku ydowskim. Tak wiec mona stwierdzi, e ycie kulturalne i umysowe ydostwa polskiego byo w okresie poprzedzajcym bezporednio wybuch II wojny wiatowej wpenym rozwoju, stosownie zreszt do wielkiego znaczenia, jakie skupisko ydw wPol- sce miao w wiatowej diasporze ydowskiej. Rwnoczenie inteligencja polska pochodzenia ydowskiego braa aktywny udzia w yciu spoecznym Polski. Bardzo wielu uczonych, artystw (pisarzy, plastykw, muzykw, ludzi teatru), dziennikarzy, lekarzy, prawnikw itd. przyczynio si w powanym stopniu do oywienia ruchu intelektualnego w odrodzonym pastwie polskim, do rozwoju nauki i sztuki. ydzi uczestniczyli te aktywnie w polskim yciu politycznym jako czonkowie, a czsto i czoowi dziaacze partii demokratycznych i socja- listycznych, take w nielegalnie wwczas dziaajcej Komunistycznej Partii Pol- ski. Nie brak byo inteligencji i mieszczastwa ydowskiego w rnych ugru- powaniach politycznych obozu pisudczykw, jak np. w Bezpartyjnym Bloku Wsppracy z Rzdem. ydowskie partie polityczne zarwno socjalistyczny Bund, jak rwnie ugrupowania prawicy i lewicy syjonistycznej oraz konser- watywno-religijne byy reprezentowane w sejmie, a take, do szeroko, wsa- morzdzie terytorialnym (np. w Warszawie w chwili wybuchu II wojny wiato- wej ludno ydowska miaa 20 radnych, w odzi 17 radnych itd.). 103 ydzi polscy w okresie lat 1918-1939 byli wic niezwykle aktywni wdzie- dzinach, ktre niemale wyczerpuj znamiona postawy nazywanej w demokra- tycznych krajach postaw obywatelsk. Prowadzili aktywn dziaalno spo- eczn i kulturaln, aktywnie uczestniczyli w yciu gospodarczym i politycznym Polski. Do nazwania ydw polskich wspobywatelami demokratycznej Dru- giej Rzeczpospolitej brakuje jednak bardzo istotnego elementu, czyli prawido- wych relacji na linii obywatel-pastwowo. Relacje pomidzy obywatelem de- ydzi polscy: cudzoziemcy czy wspobywatele? 65 mokratycznego kraju a pastwem zakadaj, z grubsza rzecz biorc, wzajem- no praw i obowizkw. Podobnie byo w przedwojennej Polsce. Kady oby- watel Pastwa Polskiego, take polski yd, otrzymywa od pastwa okrelone prawa i bra na siebie okrelone prawem obowizki wzgldem tego pastwa. Tak byo w Polsce od zawsze. Zrby struktur demokratycznej wadzy zostay wPolsce zbudowane ju w wieku XV. Tymczasem ydzi polscy, domagajcy si maksymalnego zakresu praw obywatelskich, nie poczuwali si do wypeniania obywatelskich obowizkw wzgldem Pastwa Polskiego. Nie uwaali, e lojal- no wzgldem Pastwa Polskiego i walka o niepodlego Polski jest ydowsk obywatelsk powinnoci wobec Pastwa Polskiego zachowywali si wic jak cudzoziemcy. 104 Jakiekolwiek przyj wytumaczenie braku postawy obywatelskiej polskich ydw w sferze obowizkw wzgldem Pastwa Polskiego, mona powiedzie, e w latach 1795-1939 byli wspobywatelami i cudzoziemcami zarazem, swo- imi i obcymi na polskiej ziemi. Troszczc si o rozwj kulturalny, polityczny, gospodarczy i spoeczny wasnego narodu, walczc o suszne prawa obywatel- skie dla wszystkich polskich ydw, byli wspobywatelami. Pozostajc obojt- nymi wobec spraw niepodlegoci Polski, a w postrzeganiu wolnoci nie uwzgld- niajc potrzeby istnienia pastwa polskiego, ydzi polscy przydali sobie wPastwie Polskim miano cudzoziemcw. Rozdzia III Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu Odrbno religijna, kulturowa, polityczna i jzykowa polskiego ydostwa spra- wiaa, e wyczajc krgi ydw zasymilowanych wiedza ydw o Polakach i Polakw o ydach ograniczaa si do sdw opartych jedynie na zewntrznym ogldzie wzajemnych zachowa. Takie wanie, zbudowane na powierzchow- nych obserwacjach sdy, legy u podstaw wzajemnych stereotypw, ktrymi a do wybuchu drugiej wojny wiatowej operowaa zdecydowana wikszo spoe- czestwa polskiego i ydowskiego. Mimo rozlegych bada, prowadzonych za- rwno przez badaczy polskich jak i ydowskich, wiedza o genezie i funkcjono- waniu stereotypowych wyobrae Polaka i yda w obu spoeczestwach nadal wymyka si ostatecznemu zdefiniowaniu; nadal jest niepena i nie pozwala na dostateczne rozumienie wynikajcych z tego tytuu zjawisk. Gwn cech funkcjonujcego w spoeczestwie polskim stereotypu yda by dualizm. Zgodnie z nim ydzi byli dla Polakw jednoczenie przeklci iwici; wymiewano ich religi, ale wysoko oceniano ich religijno; nega- tywnie oceniano ydowski spryt, lecz podziwiano mdro i inteligencj. Po- niewa uwaano, i ydzi posiadaj nadprzyrodzone waciwoci, ich obecno podczas wielu ceremonii i obrzdw bya szczliw wrb, lecz z tych sa- mych powodw podejrzewano, e ydzi zdolni s zakci zwyky bieg historii (m.in. na tym stereotypie opiera si funkcjonujca do dzi spiskowa teoria dziejw, w ktrej to ydom przypisywana jest rola sprawcza). W polskim ste- reotypie yda w sposb jednoznacznie negatywny oceniany by jedynie handel i uchylanie si ydw od suby wojskowej. 105 W literaturze poruszajcej kwesti wzajemnych polsko-ydowskich stereo- typw daje si wyczu wyrana dysproporcja pomidzy wiedz na temat pol- skiego wizerunku yda i ydowskiego wizerunku Polaka na niekorzy tego drugiego. Innymi sowy mwic, posiadajc do rozleg wiedz na temat pol- skiego stereotypu ydw, niewiele wiemy lub posiadamy zaledwie fragmenta- ryczn wiedz na temat tego, jak chrzecijaskich mieszkacw Polski postrze- gali ydzi. 106 Tymczasem sprawa wzajemnych stereotypw jest niezwykle wana w wietle tego, co przyniosa druga wojna wiatowa, bowiem to wanie stereo- typy odegray pierwszorzdn rol w ksztatowaniu postaw jednego i drugiego narodu wobec rozgrywajcej si na ich oczach lub dotykajcej ich bezporednio tragedii. Dlatego warto przyjrze si bliej porwnywalnym w sensie gatun- 68 Rozdzia III ku, genezy oraz skali i rodzaju oddziaywania wyobraeniom yda i Polaka zawartym w polskich przedstawieniach koldniczych i przedstawieniach Pu- rimszpilen, czyli ydowskich wesokw (Patrz: przypis 162). Moment narodzin Chrystusa jest wydarzeniem niezwykle wanym w tra- dycji chrzecijaskiej. W tradycji polskiej Boe Narodzenie jest witem szcze- glnym, ktre przez tysic lat chrzecijastwa obroso w szereg kultywowa- nych z wielkim pietyzmem do dnia dzisiejszego obrzdw. Poczesne miejsce wrd elementw polskiej oprawy boonarodzeniowych wit zajmuje ludowa tradycja koldowania, rozumianego jako przedstawienia odgrywane przez gru- py modych ludzi, ktrzy w witecznym okresie chodz od domu do domu wprzebraniu i przedstawiaj sceny zwizane z Narodzeniem Paskim, przepla- tane uaktualnianymi przez kolejne pokolenia scenami zaczerpnitymi z ycia codziennego danego regionu Polski. Zwyczaj koldowania by niezwykle ywy jeszcze w okresie midzywojennym. Jedn z postaci odgrywanych od niepa- mitnych czasw przez polskich koldnikw by yd. Zwyczaj ten do dzi wwikszoci rodowisk ydowskich jest odczytywany jako przejaw polskiego antysemityzmu. Aby zrozumie, dlaczego i skd w przedstawieniach polskich koldnikw wzia si posta yda, a nastpnie przyjrze si bliej przypisywa- nym tej postaci cechom, naley wyjani, skd waciwie wywodzi si polski zwyczaj koldowania i jakie miejsce w przedwojennej oprawie wit Boego Narodzenia zajmowa yd. 107 Geneza polskich przedstawie koldniczych jest gboko zakorzeniona wre- dniowiecznych misteriach, czyli obejmujcym wiat zachodniego chrzecijastwa zwyczaju odgrywania w kocioach lub na przykocielnych cmentarzach i za- konnych podworcach widowisk majcych za przedmiot przedstawianie wyda- rze z Nowego i Starego Testamentu, dziejw apostolskich i ywotw witych. Misteria byy przedstawieniami o treci jak gdyby historycznej, a przynajmniej za takie uchodziy w oczach twrcw i widzw. Jako gatunek, pojawiy si wEu- ropie w wieku XII. W dziejach rozwoju misteriw boonarodzeniowych, podobnie jak w dzie- jach caego europejskiego chrzecijastwa, rol szczegln odegra wiek XIII. Propagowany wwczas przez Koci katolicki nowy rodzaj duszpasterstwa, wktrym dominujc rol odgrywao zwrcenie uwagi wiernych na czowie- czestwo Boga-Chrystusa oraz wychowywanie wiernych poprzez zaczerpnite z Ewangelii wzorce osobowe, chcc trafi do jak najszerszych krgw spoecz- nych, zwraca szczegln uwag m.in. na ludzkie, realistyczne przedstawienie okolicznoci towarzyszcych Jego narodzeniu. 108 Trudn do przecenienia rol w swego rodzaju kampanii propagandowej na rzecz popularyzacji i podniesie- nia atrakcyjnoci wit Boego Narodzenia odegra w. Franciszek twrca nowych form chrzecijaskiej modlitwy, myli i mioci ktry w 1223 roku wmaym kociku w Greccio zebra okolicznych wieniakw i pasterzy, i wraz z nimi po raz pierwszy w dziejach wiata wici Boe Narodzenie przy szopce, w ktrej obok bka postawi apokryficznego wou i osa. 109 Franciszkaska szopka prawdopodobnie ju w wieku jej wystawienia dotara wraz z zakonni- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 69 kami na polskie ziemie; pierwsze franciszkaskie klasztory w Krakowie i Wro- cawiu powstay w 1236 i 1237 roku. 110 W Polsce najstarsze lady przedstawianych na cmentarzach, w kocioach i klasztornych podworcach boonarodzeniowych dramatw liturgicznych znaj- dujemy w dwu pochodzcych z XIII wieku rdach 111 : breve Innocentego III do Henryka Kietlicza mwi o nieprzyzwoitych zabawach w Boe Narodzenie dzieci ksiy kociow katedralnych 112 , za o przedstawieniach i korowodzie krakowskich akw w Boe Narodzenie u benedyktynw z Tyca mwi breve Grzegorza IX. 113 Ponadto, w statutach synodalnych biskupa poznaskiego An- drzeja z roku 1412-1426 czytamy: ... take w wigili Boego Narodzenia niech bd zakazane przedstawienia i zabobony, ktre niestety s zakorzenione wtym kraju. 114 Zakaz biskupi wiadczy, i nie chodzio zapewne o pojedyn- cze przypadki, lecz rodzc si do ywioowo tradycj. Franciszkaski duch ewangelizacji i franciszkaskie postrzeganie wiata przyczyniy si do rozkwitu polskiego dramatu liturgicznego, w ktrym miste- ria boonarodzeniowe okazay si elementem najbardziej atrakcyjnym i odpor- nym na prb czasu. Pen samodzielno gatunkow widowiska misteryjne uzyskay ju w XIV wieku. Najbogatsze polskie misteria zredagowano w XV ina pocztku XVI wieku. Rozrastanie si rozmiarw przedstawie oraz wpro- wadzenie do nich scen o charakterze realistyczno-rodzajowym, komiczno-saty- rycznym i groteskowo-farsowym spowodowao, i misteria odwrciy si od kocielnego rda, utraciy swe suebne funkcje w stosunku do naboestw, apatronat nad nimi objy organizacje cechowe. W wieku XVI polska szkoa dramatyczna pobonych widowisk zastyga w pewnym stadium rozwoju czasy Renesansu to jednoczenie koniec misteriw jako zjawiska twrczego. Dialogi misteryjne w cigu wiekw XVII i XVIII, gdy obowizywaa ju zupenie inna moda literacka, znalazy si w rkach wiejskich i maomiasteczkowych spoecz- noci. Z repertuaru zniky widowiska pasyjne oraz ku czci witych i jako je- dyny, pozosta temat Boego Narodzenia. Z pierwotnych tekstw wyelimino- wane zostay skomplikowane intelektualnie sceny, a w ich miejsce pojawiy si nowe postaci zaczerpnite z otaczajcej rzeczywistoci, co przydao dialogom religijnym cech literatury ludowej. 115 Tak przetworzone, widowiska misteryjne zwizane z Boym Narodzeniem przetrway krytyczny dla innych misteriw czas cenzury estetyczno-obyczajowej okresu Owiecenia, by w wieku XIX zej cakowicie do folkloru i w formie przedstawie koldniczych, ktre z religijno- ci i sztuk nie miay ju nic wsplnego, przetrwa niemal do czasw wsp- czesnych. 116 Nikt nie jest w stanie odtworzy dokonujcych si na przestrzeni wiekw regionalnych mutacji redniowieczno-renesansowych tekstw misteryjnych wdia- logi koldnikw. Autorstwo przeredagowywanych w nieskoczono strof, ob- rose z czasem we waciwe niekiedy tylko jednej miejscowoci przeinaczenia lub dodatki, przypisywa naley anonimowym prowincjonalnym wierszokletom, ktrzy dramaturgi koldowania budowali na kanwie dawnych dialogw mi- steryjnych, lecz uzupeniali j realistycznymi scenami zaczerpnitymi z wasne- 70 Rozdzia III go ogldu rzeczywistoci i dowiadczenia, czyli przetwarzali stare teksty we- dug waciwego dla danego regionu Polski i pokolenia poczucia estetyki i gu- stu. We wszystkich nadawanych im na przestrzeni XII-XX wieku formach, od dramatu liturgicznego po wiejskie koldowanie, byy misteria boonarodzenio- we zjawiskiem egalitarnym, oddziaywujcym na szerokie krgi ludnoci. Ju tylko powierzchowna analiza dialogw boonarodzeniowych misteriw i przedstawie koldniczych pozwala uchwyci dugie trwanie rdzenia archety- pw, w tym take prawzoru postaci yda. W hiszpaskim misterium o Trzech Krlach z koca XII wieku Anto de los Reyes Magos, 117 Herod zwraca si do Rabinw: Herod: Wic odczytajcie mi i powiedzcie, czy narodzi si ten, ktrego szukaj Magowie? Pierwszy rabin: Zaklinam si, o mj krlu, e nie ma nic o tym w pismach. Drugi rabin: Hamihal, jakim jeste oszustem! Kto ci nazwa uczonym? Nie znasz proroctw? Nie rozumiesz, co wieci Jeremiasz? Wedle prawa zbdzilimy. Dlaczego nie przypomnielimy sobie tego? Dlaczego nie wyjawilimy prawdy? Pierwszy rabin: Nie znam jej, jeli mam rzec prawd. 118 Rabinw wzywanych do krla Heroda spotykamy take w najstarszych zachowanych polskich dialogach misteryjnych. W datowanym na XVI wiek Dialogu krtkim na wito Narodzenia Pana Naszego Jezusa Chrystusa Dialo- gus Brevis pro Festo Nativitatis Domini Nostri Jesu Christi czytamy: Herod pytany przez Trzech Krlw o miejsce narodzin Chrystusa odpowiada: Herod Nie sychaem dopiero od was ty nowiny, adny rzeczym nie widzia, a do ty godziny, Iby si tu mia jaki krlewic narodzi. Trudna, eby si ten mia ze mn kiedy zgodzi. Ja jestem krl w ydostwie; oprcz mnie samego Nie czuj w moim pastwie monarchy wyszego, Ale jednak, ebym w czym podobno si zbdzie, Nie bd si na swoim rozumieniu sdzie. [do Sugi] Biegaj mi po rabiny, w pimie nauczeni I w wszelakich proroctwach dobrze wywiczeni. Jeli kto, tedy pewnie ci najlepiej wiedz, Ktrzy we dnie i w nocy nad ksigami siedz. Ale owo li na czas prawie nastpieli: Witajcie do nas gocie, rabinowie mieli! Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 71 Ta przyczyna jest mego do was poseania: Chc si waszego radzi w wielkich rzeczach zdania. Ci przezacni mowie id do nowego Pana, jak oni mieni, krla ydowskiego. Z darami bogatymi pilnie go szukaj, Mnie o miejscu, w ktrym si narodzie, pytaj. Ja mwi, i tu krla oprcz mnie samego Nie najd. Wy powiedzcie wedug pisma swego, Co o tym narodzeniu nowym rozumiecie? Powiedzcie wszystko szczerze, jeeli co wiecie. Rabin primus U wszystkich tak prorokw t rzecz pewn mamy, Ie si Mesyjasza na wiat spodziewamy; Krla wielce sawnego, ktry nasze plemi Ma w rozkoszach wprowadzi w obiecan ziemi. Z panny bdzie narodzon w miecie Dawidowym. To wiemy z pism prorockich o krlu takowym. Ale jeli te czasy ju nastpoway, O tym trudna rozmowa i dyskurs niemay. Rabin secundus W Betleem, tak rzecz, ten si krl narodzie, Bo si z wasz powieci Izajasz zgodzie. Ta gwiazda wedug Pisma janie pokazuje, I do tego nowego krla postpuje. Za ni wy do Betleem idcie bez mieszkania, To macie rzecz istotn prorockiego zdania. 119 Nie czas i miejsce na wnikliwe lingwistyczne analizy europejskich rednio- wiecznych tekstw boonarodzeniowych misteriw. Jeli jednak zway, e naj- starsze teksty misteryjne pisane byy w jzyku aciskim penicym w czasach re- dniowiecza rol europejskiego jzyka ponadnarodowego znanego przede wszystkim w krgach duchowiestwa, jeli zway ogromn jak na owe czasy ruchliwo tego duchowiestwa i jego internacjonalny charakter, nietrudno wyobrazi sobie, e teksty misteriw bdce wytworem mnichw woskich, hiszpaskich czy francuskich, w przecigu kilku lat od powstania mogy znale si w posia- daniu duchowiestwa polskiego. 120 Wystawiane w wersji aciskiej, a potem, ze wzgldu na nik znajomo aciny wrd wiernych, przystosowane do wa- runkw rodzimego jzyka, teksty zachodnich misteriw trafiay na polskie przy- klasztorne sceny i z nich biegy w lud, ktry nadawa im dowolny koloryt idy- namik. W lud biega te posta misteryjnego yda, ktra w nastpnych stuleciach towarzyszya misteriom polskim przez wszystkie fazy ich przetwarzania, z przed- wojennym wiejskim koldowaniem wcznie. Rnica midzy Polsk a krajami Europy Zachodniej w kwestii misteriw boonarodzeniowych jest jedynie taka, e o ile w wikszoci krajw zachodnich zwyczaj wystawiania misteriw zanik 72 Rozdzia III i nigdy nie przeszed w faz ludycznego obrzdu koldowania, a jeli przeszed, to nie dotrwa do wieku XX, o tyle w Polsce misteria redniowieczne w szczt- kowej formie w niektrych regionach kraju przetrway do dnia dzisiejszego. Wyniki bada nie pozostawiaj wtpliwoci co do tego, e zwyczaj boona- rodzeniowych przedstawie misteryjnych, w ktrych wystpowaa posta yda, dotar do Polski z krajw Europy Zachodniej. W wietle powyszego midzy bajki woy mona do powszechne w wielu ydowskich krgach twierdze- nia, e u rde postaci yda wystpujcego w przedstawieniach polskich ko- ldnikw tkwi polski antysemityzm. Ju tylko z zestawienia obu cytowanych wyej fragmentw misteriw wynika bowiem, e tak jak niech do nauki j- zyka polskiego zapisywanego ksiym, czyli aciskim alfabetem, nie bya wymysem polskich ydw (o czym bdzie mowa poniej), lecz skutkiem prze- ladowa w krajach Europy Zachodniej, tak pomys wprowadzenia postaci yda do misteriw boonarodzeniowych nie zrodzi si w polskich gowach, lecz przyby do Polski w redniowieczu wraz z zachodni mod na tego typu przed- stawienia. A oto sceneria przygotowa i tre dialogw wypowiadanych w latach trzydziestych XX wieku przez i do koldniczych ydw w przedwojennej mao- miasteczkowej spoecznoci woyskiego Powurska: Chopcy ju jesieni rozpisywali role, szykowali kostiumy, odby- wali prby, zbierali pienidze na stroje i maski. Fiedika zawsze gra krla Heroda, Felek diaba, Janek Bogulak yda, mier z piskli- wym gosem Heniek Klimczak. Na halabardnikw, marszaka, Turka, anioa i herodow zawsze si kto chtny znalaz. U Kucharuka albo u Babiskich odbyway si wieczorami prby, tu te przygotowywano rekwizyty i szyto kostiumy. Najwaniejszy i najbogatszy by kostium krla: dugi, purpurowy paszcz, bero, zota korona, wysokie glan- sowane buty, czerwone lampasy u spodni, lnicy, srebrem i zotem nabijany pancerz. Pozostali aktorzy, kady dla siebie przygotowywa odpowiedni strj: pancerz, tarcz i miecz. mier, yd i diabe wyst- powali w maskach, ktre trzeba byo kupi przed Boym Narodze- niem u Cyna [miejscowego yda E.K.]. Sprowadza je przed wita- mi dla koldnikw z Kowla. Z przedstawieniami [koldnicy E.K.] chodzili tylko do polskich domw, bo ydzi i tak by ich nie przyjli, a prawosawni o dwa ty- godnie pniej mieli swoje wita. Brzczc szablami, ostrogami, a- cuchami, otoczeni gromad dzieci, przechodzili od domu do domu. Najpierw anio cicho puka do drzwi. Zaproszony, dzwoni dzwonecz- kiem jak prawdziwy zwiastun zesany z nieba. Pobonie skada rce ipokornie pyta: Czy przyjmiecie pastwo krla Heroda? Prosi- my, prosimy! odpowiadalimy chrem. Anio wychodzi, a po chwili ju bez pukania z haasem otwieray si drzwi i brzczc ostrogami energicznym krokiem wkracza marszaek. Krzeso dla krla Hero- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 73 da! ju nie prosi, ale rozkazywa. Przygotowane krzeso energicznie ustawia na rodku kuchni pod cian. Salutowa, trzaska obcasami, brzcza ostrogami i wraca do sieni. Za chwil drzwi z haasem otwie- ray si na ca szeroko i poprzedzony opancerzonymi halabardnika- mi wkracza krl. Pewnym, energicznym krokiem zmierza do usta- wionego ju nie krzesa, ale tronu. Halabardnicy zakadali jego purpurowy paszcz na oparcie, jak ministranci ksi kap w czasie nieszporw. I up o podog halabardami. I tup, tup cikimi butami. Fiedika... Nie, to ju nie Fiedika, ale prawdziwy krl Herod sie- dzia rozparty na tronie. Szeroko rozstawione kolana, na nich wsparte rce. W jednej krlewskie jabko, w drugiej bero. Oto jestem wiata krl rozpoczyna przedstawienie wspania tyrad. Tysic rzek, tysic pl! Halabardnicy do taktu wystukuj rytm halabardami. Po zakoczeniu krlewskiej tyrady ju sami: Dzi dzie Herodzie! Dzi dzie bogaczu! Dzi dzie wesela, ale nie paczu! Zjawia si marszaek gotw do spenienia kadego rozkazu: Sto- j, stoj najjaniejszy panie! Co tylko rozkaesz, wszystko si stanie! Trzej krlowie w dugich, powczystych szatach. Tego wysmaro- wanego czarn past krla murzyskiego nie mona rozpozna. Kr- lowie pytaj o miejsce narodzenia. Herod nie wie, ale zaraz si dowie: Przywoajcie mi tu yda rabina! woa w stron sieni. A tam ju omot, krzyki i haas. Aj-waj. Aj-waj! Zahas, zahas psichodzuje! Sta- ry ziupan psienicuje! Siabas odprawi i panu Herodowi sie postawi! Aj-waj, aj-waj! Popychany przez odakw, potyka si na progu i pada jak dugi. Aj-waj, aj-waj! U was takie wielkie proooogi przeciga zabawnie i piewnie e mona poama wsistkie tyry nooogi! yd jest w dugim czarnym chaacie. Na gowie maleka jarmu- ka, na twarzy kupiona u Cyna maska. Maska ma olbrzymi zakrzywio- ny nos, czerwone policzki, po obu bokach dugie baranie pejsy. Zgity w p z wypchanym som garbem, przepasany sznurkiem. Wszdzie go peno. Kluczy, taczy, ociera si o piec, by byo wicej kurzu podczas walenia. Plecie od rzeczy: Groch z powidem, ciupak z midem! byle tylko nie wyjawi, gdzie si ma Mesjasz narodzi. Kogo tylko moe, stara si swoim garbem obieli. miechu i radoci co niemiara z tego ydowskiego podrygiwania. Na skinienie Heroda przywouje go do po- rzdku grony odak, ktry nie mwi, a piewa: ydzie, ydzie, wnet ja ci naucz! Jak ci z przodu, jak ci z tyu t pa wymc! wali yda pa po garbie. Unosz si tumany kurzu. yd lamentuje, ucieka: Aj-waj, giewat! Aj-waj, giewat! Ale to jest rozbj! Czi oszala, gu- pi ziodak? Pana Boga si bj! Laj, laj, laj! Pana Boga si bj! Przywoany do posuszestwa yd wreszcie wyznaje, e w Betle- jem ma si narodzi Mesjasz. Dowiedziawszy si o miejscu, Trzej Kr- lowie wychodz. 121 74 Rozdzia III Drugie wejcie yda zwizane jest z ostatnim akcentem tradycyjnego kol- dowania poczstunkiem i zapat. Autor wspomnie tak oto opisuje t scen: Koniec przedstawienia. Wszyscy ciesz si z anioami z tego naj- radoniejszego w roku wita. Nawet ydek przymilajc si zbiera do jarmuki datki: Moe par groszy na kupienie kaloszy? Moe kieli- szek wdki na posmarowanie brdki? 122 Koldniczy yd z miejscowoci apy koo omy: ... ubrany by w czarny paszcz, z garbem na plecach. Mia stary dziurawy kapelusz. Taki mdry, biedny yd. Herod: zawoajcie mi ydka Dawidka, Lejby mdrej gowy. Niech mi wytumaczy dzisiejszy sen takowy: czy mam krlowa, czy mam panowa, czy mam z tronu ustpowa. Marsza: ydzie, krl woa! yd: Zaraz, panie. Marsza: ydzie, krl woa! yd: Siabas, panie. Zaraz, panie. Krl by pierdoa i jest pierdoa! yd wychodzi naprzeciw krla i do wszystkich: No, idzie stary wyboj, rozkraczy si, cho go wydoj. Czysta radzi, czy nie radzi, do- bry wieczr nie zawadzi. yd wyjmuje bible mojeszowe: Oto krlu, w Betlejem miecie Panna Maryja porodzia syna, ktry ma rzdzi ydami, panami iwszel- kimi stworzeniami. A jegomo bdzie lea jak pies pod moimi noga- mi. Twoje bera i korony bd cign czarne wrony ciwa za ogony! Herod: Pjd precz, ydzie z oczu moich! Oto mam ostry miecz, poami na kociach twoich! yd: Nu, ty taki wielki pan, ma ci w taraban! Po mierci krla [Heroda] yd pyta wojskowych: Moe ja bd, durnie, waszym krlem? Pjd do dwora, przywioz kocioa, bd wdk kurzy, bd was durzy, wy bdziecie pi, ja bd z was y. I waszym krlem bd. onierze: Bd, ydzie! yd siada na krzele: Jaki ja szczliwy zosta, e krla Heroda w swe pazury dosta! 123 Rozpytujc w okolicach Lublina o przedwojenn tradycj koldowania, udao mi si odtworzy maleki fragment przedwojennego przedstawienia: Chr: ydzie, ydzie, Mesyjasz si rodzi, Mesyjasz si rodzi! On to wkrtce, On to wkrtce ludzi oswobodzi! yd: A gdzie Go jest, a gdzie Go jest? Rad bym widzie Jego, rad bym widzie Jego! Bd wita, bd patrze jeli co godnego, jeli co godnego... 124 Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 75 Tych kilka przytoczonych wyej wierszy przywodzi na pami strofy przed- stawienia teatralnego Betlejem polskie Lucjana Rydla, ktrego prapremiera od- bya si 28 grudnia 1904 roku we Lwowie. 125 Posta yda pojawia si u Rydla dwukrotnie. W scenie pierwszej, po opadniciu kurtyny, do grajcego na skrzyp- cach i piewajcego Jdrka-Mdrka wychodzi na przedscenie yd Lejba: Jdrek-Mdrek spostrzegszy go, zwraca si ku niemu: ydzie, ydzie, Mesyjasz si rodzi, Wic go tobie, wic go tobie powita si godzi. yd: A gdzie Go jest? A gdzie Go jest? Radbym widzie tego!/ Bdziem wita, bdziem kania, jeli co godnego./ Laj, laj, laj! Jeli co godnego. Jdrek-Mdrek: ydzie, ydzie, w Betlejem miasteczku,/ Tam On ley, tam On ley w obie, na sianeczku. yd: Nie ple, gupi, czy si upi? Id do diaba chopie!/ Pan tak wielki, Pan tak wielki co by robi w szopie?/ Laj, laj, laj! Co by robi w szopie? Jdrek-Mdrek: ydzie, ydzie, krle Go witaj,/ Mirr, zoto, mirr, zoto, kadzido Mu daj. yd: Wiem ja o tym, wiem ja tym: u mnie w kramie byli,/ Tro- ch mirr i z kadzidem u mnie zakupili./ Laj, laj, laj! U mnie zaku- pili. Jdrek-Mdrek: ydzie, ydzie, ot jawnie widzisz,/ A czemu si, a czemu si Mesyjasza wstydzisz?/ yd: Ja starego Pana Boga jak naley umiem,/ Ale tego Malekie- go jeszcze nie rozumiem./ Laj, laj, laj! Jeszcze nie rozumiem. Jdrek-Mdrek: ydzie, ydzie, wnet ja ci naucz,/ Jak ci z tyu, jak ci z przodu tym smykiem wymc. yd zasania si rkoma;/ Aj waj gewat! Aj waj gewat! Albo to tu rozbj?/ Co wyrabiasz, gupi chopie! Pana Boga si bj!/ Laj, laj, laj! Pana Boga si bj!/ W drugiej scenie, ju po mierci krla Heroda, yd take wystpuje przed kurtyn. yd uchylajc niemiao firanki wchodzi w szabaswce lisiej, w dugim chaacie i w poczochach biaych i piewa: Teraz bdzie yd tacowa, yd tacowa,/ Bo diabe krla pochowa,/ Bo diabe krla pochowa;/ I zataczy hebrajskiego,/ Krakowiaczka ydowskiego./ Aj- dum, tajdum, taradana,/ Bdzie taczy a do rana. yd taczy i piewa: By ci ja ydek ubogi, dek ubogi,/ Mia ci ja towar przedrogi,/ Mia ci ja towar przedrogi!/ Com go sobie naskipowa,/ Wszystko zo- dziej porabowa./ Ajdum, tajdum, taradana,/ Wszystko zodziej pora- 76 Rozdzia III bowa./ I od kontusza spineczki,/ -sza spineczki,/ I pozacane szpilecz- ki,/ I pozacane szpileczki./ Com go sobie naskipowa,/ Wszystko zo- dziej porabowa./ Ajdum, tajdum, taradana./ Wszystko zodziej pora- bowa. Pan Twardowski wchodzi z turbanem przewieszonym przez ra- mi i kielichem wina w rku; ubrany po polsku, z szabl przy boku, na nog ciko utyka: Hej, z drogi, mizerny ydzie,/ Janie pan Twar- dowski idzie!/ yd: Ny? Czemu nie mam zej z drogi?/ Kaniam si pod same nogi. 126 Posta yda w przedstawieniach jasekowych i koldniczych wrosa tak bardzo w polsk tradycj, a trzeba to otwarcie przyzna publikowane tek- sty tak mao zwracay uwag na to, jak mog by odbierane przez polskich ydw, e ydowskiego akcentu nie brak nawet w dziecicym czasopimie Po- myk, ktry w latach trzydziestych opublikowa taki oto wariant tekstu kold- niczego przedstawienia: ydowska kapela, biedne Moki chude, Bd mieli czarny chaat, mieszne pejsy rude. Trzeba by ich wpuci chyba do chrzecijaskiej szopki, By mieszyli Dziecitko przez skoki i hopki. [] Nieche bdzie u wrt stajni i ndzny i brzydki, I te chude muzykanty: niedowiarki ydki. 127 Przytoczone wyej fragmenty pochodz z rnych krgw spoecznych irnych kracw Polski. Teksty woyski oraz omyski powstay w rodo- wisku polskiej maomiasteczkowej i wiejskiej ludnoci Woynia i Podlasia, do ktrej take byy adresowane. Betlejem polskie, aczkolwiek oparte na moty- wach ludowych, jest dzieem poety i od chwili prapremiery docierao przede wszystkim do wielkomiejskich krgw inteligencji, chocia zapewne gryway go take prowincjonalne amatorskie teatry szkolne i ludowe. Tekst zamieszczo- ny w Pomyku dociera w formie tekstu pisanego lub odgrywanych wedug niego szkolnych przedstawie jasekowych do wszystkich dzieci szkolnych wPolsce. 128 W takiej czy innej formie, teksty koldnicze docieray zatem nie- mal do wszystkich pokole Polakw, ktrym przyszo przeywa drug wojn wiatow. Dlatego zawarty w nich stereotyp polskiego yda, odpowiadajcy ogldanej przez polskie spoeczestwo rzeczywistoci, jawi si jako szczeglnie wany i znaczcy. Jest takim take z tego wzgldu, e wprawdzie podlega r- norodnym lokalnym i epokowym przeksztaceniom, korzeniami jednak bardzo mocno tkwi w najstarszych tradycjach zachodniego chrzecijastwa. W dwunastowiecznym misterium hiszpaskim, ktre by moe nie bez- porednio, prawdopodobnie stanowio jednak jeden z zachodnioeuropejskich prawzorw dla pniejszych misteriw polskich 129 , ydzi wystpuj przede wszystkim dlatego, i Chrystus by ydem, urodzi si w ydowskiej ziemi inaj- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 77 waniejszymi, a chyba take w wczesnym rozumieniu rzeczy jedynymi wiad- kami Jego narodzin byli ydzi 130 . Ich rol jako wiadkw Boego Narodzenia w polskich przedstawieniach koldniczych w bardzo prosty i trafny sposb osiem wiekw pniej okreli mieszkaniec Trzeniowa pod Krosnem, ktry po- wiedzia: musia by yd, bo to [Narodzenie] si dziao w ydowskim kra- ju. 131 Od hiszpaskiego prawzoru odbiegaj w sposb zasadniczy wyobraenia postaci rabinw z szesnastowiecznego misterium polskiego. Krl najpierw wy- raa si z najwyszym uznaniem o ich mdroci (w pimie nauczeni, pewnie najlepiej wiedz, we dnie i w nocy nad ksigami siedz), a nastpnie przyjmuje ich z naleyt atencj (Witajcie do nas gocie, rabinowie mieli!), za rabini, nie kluczc i nie ukrywajc, mwi krlowi najszczersz prawd. Dialogi szesna- stowiecznych polskich misteriw zdaj si w tym aspekcie by nie tyle odbi- ciem zachodnioeuropejskich prawzorw, ile osnutym na kanwie pierwowzoru opisem rzeczywistych stosunkw panujcych na krakowskim dworze krlew- skim. Dlatego krl Herod bardziej przypomina w nich Kazimierza Wielkiego czy Zygmunta Augusta ni biblijnego okrutnika, a rabini, bardziej najwierniej- szych polskiemu tronowi bankierw i lekarzy ni wiadkw Narodzin. Cztery wieki pniej, w maomiasteczkowych i wiejskich przedstawieniach koldni- czych, ydzi wprawdzie nadal peni rol wiadkw Narodzin oraz krlew- skich doradcw i wieszczw, lecz pozostae ich atrybuty przeszy znamienn metamorfoz. Cytowany wyej mieszkaniec Wrzeniowa dodaje: yd musia by tak na urozmaicenie. Handlowa na niby, by mieszny. Diabe by agresywny, a yd i Dziad zawsze mieszni. Jego opini potwierdza tekst zamieszczony wPomyku. Podstawowa przyczyna, dla ktrej w XII wieku ydzi trafili do boonaro- dzeniowych misteriw i przetrwali w polskich koldniczych przedstawieniach a po wiek XX bya niezmienna: Jezus urodzi si w ydowskim kraju. Ewolu- cji podlega jedynie wizerunek misteryjnych ydw. Z dostojnych goci, do ktrych jeszcze w XVI wieku w Polsce krl zwraca si z szacunkiem rabinowie mili, przeistoczyli si w swojskich: yda rabina, ydka Dawida i Lejb, mdr gow. Zachowujc atrybut mdroci, a jednoczenie pozbawiajc dostojestwa i powagi, postaci koldniczego yda przypisa polski folklor rol przemiewcy i wesoka, ktrego pierwszym i podstawowym zadaniem byo rozweselenie pu- blicznoci i wprowadzenie do caego zdarzenia elementu zabawy. 132 Tego ro- dzaju metamorfoza znajduje uzasadnienie zarwno w dziejach ydw polskich, ktrzy w oglnej swej masie w sensie zarwno liczby jak i statusu spoeczne- go w wieku XIX i XX odbiegali w sposb zasadniczy od wsplnoty praojcw z czasw, gdy powstaway archetypiczne dla koldnikw polskie misteria, jak iwspomnianych wyej dziejach samych misteriw, ktre ju od kilku wiekw trway jedynie w ludowej kulturze wsi i maych miasteczek. Konfrontacja obrazw zawartych w dialogach misteryjnych z otaczajc rzeczywistoci, zderzenie wizerunku szesnastowiecznych ydw, krlewskich doradcw, mdrych i dostojnych rabinw, ktrzy w ksigach siedz i wszystko 78 Rozdzia III wiedz, z ogldanymi na co dzie ydowskimi ssiadami, ktrzy wprawdzie wksi- gach siedzieli i moe duo wiedzieli, ale przede wszystkim obserwowali szabas, ubierali si do dziwnie i posugiwali si przemieszn polszczyzn, spowodowaa swego rodzaju aktualizacj wizerunku postaci koldniczego yda. W ocenie tej aktualizacji naley pamita o specyfice polskiej kultury ludowej, w ktrej mdro i mieszno do dzi tylko na pozr pozostaj ze sob wsprzecznoci. Jako postaci przemawiajcej miesznym jzykiem i odzianej w dziwaczne szaty, ktra jednak z powodu zamiowania do ksig nie zatracia atrybutu m- droci, wiejskiemu przygupowi i mdrcowi zarazem, koldniczemu ydowi wolno byo wicej ni innym aktorom. Wolno mu byo zaczepia widzw, ale take przygania krlowi. Tak w polskiej tradycji mg bezkarnie zachowywa si tylko bazen. Rol bazna odgrywa wic koldniczy yd, czc w swej postaci utajon pod paszczykiem wygupw i citych wobec Heroda i onie- rzy ripost waciw rabinom ydowsk mdro z dziwacznym bazeskim stro- jem i pejsami oraz przemiesznym bazeskim przekrcaniem mowy. 133 Odwieczn za rol bazna, jego pierwszym i podstawowym zadaniem, byo rozweselanie ludzi. Jedynym zadaniem koldniczego yda obok dania wiadectwa faktowi Narodzin Jezusa byo zatem rozmieszenie publicznoci i wprowadzenie do zdarzenia wit Boego Narodzenia elementu zabawy i radoci: raz mdroci, raz gupot, szyderstwem niekiedy, zawsze cudacznym strojem i jzykiem. Wbrew powszechnemu mniemaniu o istnieniu polskiego stereotypu ydow- skiego bogactwa, z koldniczego wyobraenia yda wyania si take bardzo ostro powszechna ydowska bieda. Woyski yd nie ma zota ni bogactw, achcc godnie stawi si przed krlem, musi wpierw stary upan przenicowa. Biedny bazen ma jednoczenie swoje niezomne i godne podziwu zasady. Wzy- wany przed oblicze krla odpowiada, e owszem, ale wpierw: siabas odprawii! jest wic religijny i bezkompromisowym przestrzeganiem religijnych zasad budzi uznanie niezbyt ortodoksyjnej w yciu codziennym polskiej spoecznoci. Przedstawienia koldnikw byy w midzywojennej Polsce trwaym i sze- roko rozpowszechnionym elementem ludowego chrzecijastwa. Wobec po- wszechnego braku dostpnych dzi rodkw przekazu prasy, radia i telewizji oraz niezwykle ubogiej dla szerokich mas spoecznych oferty rozrywki, z ca pewnoci do koca lat trzydziestych XX wieku przedstawienia te byy dla ludnoci (gwnie wiejskiej i maomiasteczkowej) wanym wydarzeniem arty- stycznym, ale take z tych samych wzgldw, niezwykle skutecznym i trwaym rodkiem propagandy. Dlatego zawarty w nich stereotyp polskiego yda bied- nego, religijnego i mdrego bazna jawi si jako szczeglnie wany i znaczcy. Trudno dzi orzec, na ile ydzi polscy, w tym take sklepikarz Cyn, ktry spro- wadza do woyskiego miasteczka Powursko maski dla koldnikw, byli wia- domi roli, jak w polskiej tradycji koldowania odgrywaa posta yda. Wyda- je si, e raczej nie dysponowali prawdziwym jej obrazem; zapewne musieli domyla si, e jest to wizerunek upokarzajcy, przerysowujcy jakie ydow- skie cechy, lecz pozbawiony prawdziwie antysemickiej agresji. 134 W wiejskich imaomiasteczkowych rodowiskach ydowskich istnie musiao zatem swego Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 79 rodzaju przyzwolenie i tolerancja dla polskich koldnikw wszak ydzi take co najmniej raz w roku, w wito Purim, zabawiali si w podobny sposb. Spord wszystkich wit ydowskich, nie tyle rang i wymiarem religij- nym, ile atmosfer i obrzdowoci, polskie Boe Narodzenie najbardziej przy- pominaj wita Purim. W wito Purim w synagogach i ydowskich domach czyta si fragmenty Biblii mwice o Esterze, zjada si przypisane do wita potrawy (m.in. uszy Hamana) i urzdza uroczyst kolacj, po ktrej dozwolone jest picie alkoholu, zabawa oraz wystawianie purimowych inscenizacji lub przed- stawie odgrywanych w domach przez purimowych wesokw. 135 W Boe Na- rodzenie w kocioach i katolickich domach w Polsce czyta si fragmenty Biblii mwice o Narodzeniu Jezusa, podczas uroczystej kolacji Wigili zwanej zjada przypisane do wita potrawy (m.in. wigilijne uszka) 136 , po ktrej dozwolone jest picie alkoholu, zabawa oraz wystawianie jaseek lub koldowanie, czyli odgrywanie boonarodzeniowych przedstawie przez koldnikw. Radosny kli- mat i bogactwo oprawy polskich wit Boego Narodzenia oraz obrzdowo ydowskiego wita Purim, tworz niezwykle wan paszczyzn dla porwna stereotypowych wyobrae ydw i Polakw. Poniewa geneza przypadajcego na przeomie lutego i marca ydowskie- go wita Purim (wito Losw), upamitniajcego histori biblijnej Estery 137 , nie jest poza rodowiskiem ydowskim powszechnie znana, przytocz jej opis w skrconej dziewitnastowiecznej wersji: Podczas niewoli Babiloskiej, zesani Judejczycy, z Jerozolimy przy- byli (597 przed Chr.), zetknli si tam w Elamie i Suzanie z dawniej- szymi wygnacami 10-cio pokoleniowego pastwa izraelskiego (z roku 720 przed Chr.), ktrych potomkowie, zachowujc w sercu pewne przywizanie do religii Mojeszowej, z miejscow ludnoci jeszcze nie byli zmiszani, i wicej do przybyych dawniejszych braci z Palestyny lgnli. Obie te odrole jednego szczepu: Izraelici iJudejczycy, wrogie sobie w ojczynie, a sympatyzujce z sob na obcej ziemi, rozproszyy si po caym kraju persko-medyjskim, a odrbnoci swej religii iswych zwyczajw od krajowcw si odrniajc, nienawi plemienn wzgl- dem siebie budziy. Za owych to czasw, pod panowaniem perskiem, wydarzy si fakt historyczny. [...] Krl Achaszwerosz, w miecie stoecznym swo- jem Suzanie, wyprawi uczt dla ksit i dostojnikw; w czasie uczty wezwa on swoj, krlow Waszt, by przed gronem biesiadnikw poszczyci si jej wdzikami. Gdy ta na danie krla nie przybya, krl pomci uczynion sobie zniewag pozbawieniem maonki kr- lewskiego dostojestwa i rozkaza zgromadzi najpikniejsze dziewice kraju do stolicy, dla wybrania sobie innej krlowej w miejsce Waszty. W Suzanie przebywa wtedy Mordechaj, jeden z wygnacw jero- zolimskich. Ten mia u siebie crk stryja swego, Ester, piknej urody i wdzicznej twarzy, ktr adoptowa jako crk. Ot midzy dzie- wicami i Estera zabran zostaa do paacu krlewskiego, a znalazszy 80 Rozdzia III upodobanie krla, otrzymaa koron i zamianowan zostaa krlow w miejsce Waszty, nie zdradziwszy przytem ani swego pochodzenia, ani swej narodowoci, jak jej Mordechaj zaleca. Zdarzyo si, e dwaj sudzy krlewscy spiskowali przeciwko swe- mu wadcy, by go zgadzi, o czem Mordechaj, przesiadujcy cigle wbramie krlewskiej, si dowiedzia i Ester o tem uprzedzi. Ta nie omieszkaa uwiadomi otem czemprdzej krla w imieniu Mordecha- ja. Przeprowadzono ledztwo, oskaronych powieszono i cae zajcie do kroniki dworskiej zapisano. Najwysze stanowisko w hierarchii urzdniczej piastowa wtedy Haman, przed ktrym wszyscy sudzy krlewscy czoem bili i naj- wiksz cze mu oddawali; jedyny Mordechaj na widok Hamana naj- mniejszego uszanowania nie okazywa, ani mu si kania. Gdy Ha- man to zauway, a przytem dowiedzia si o narodowoci Mordechaja, powzi zbrodnicz myl zgadzenia wszystkich jego wspwyznawcw, w caem pastwie zamieszkaych. Udao si Hamanowi, przy zaofia- rowaniu dla skarbu krlewskiego 10.000 talentw, zyska dla swego zoliwego planu zgod krla, i niebawem wyszo rozporzdzenie do wszystkich wadz pastwa, aeby na dzie 13 Adar losem wyci- gnity (pur) wszystkich Judejczykw zgadzi: modych i starych, dzieci i niewiasty. Wielka ztd zapanowaa trwoga midzy Judejczyka- mi, ustanowiono post, urzdzono modlitwy, wszdzie by pacz i la- ment, kady przyodzia wr i tarza si w popiele. Estera, dowiedziawszy si o wszystkim z ust Mordechaja, posta- nowia katastrofie zapobiec, w tym celu ukazaa si krlowi w czasie kiedy ten siedzia na tronie, a gdy j spostrzeg i bero ku niej wy- cign, Estera, zbliywszy si, koca bera si dotkna. Po dopenie- niu tego ceremoniau etykiety dworskiej, krl si zapyta Estery, czego sobie yczy, dodajc, e choby i poowy krlestwa, uczyni teraz za- do. Na to Estera wyrazia tylko skromn prob, aeby krl wraz zHamanem jutro przyszli do niej na uczt. Haman, rad z tego za- szczytu, chwali si tem przed swoj on Zeresz, nie ukrywajc zara- zem przykroci, jakiej doznaje na widok Mordechaja, przesiadujcego cigle w bramie krlewskiej. Na co Zeresz mu radzia przygotowa szubienic i wyjedna u krla rozkaz powieszenia Mordechaja, bez skrupuu za uda si z krlem na uczt do Estery. W nocy, poprzedzajcej dzie uczty u Estery, krl nie mogc usn, kaza sobie poda kronik dworsk do czytania, gdzie wanie natrafi na fakt ocalenia go przez Mordechaja od zbrodniczego zamia- ru dwch spiskowcw dworskich. Nazajutrz, gdy Haman przyszed do krla w zamiarze wyjednania najwyszej sankcji na powieszenie Mor- dechaja, krl uprzedzi go zapytaniem: coby uczyni wypadao dla czowieka, ktrego by krl chcia uczci? Haman, wmniemaniu, e to tylko do jego osoby odnie si moe, wrcz odpowiedzia: czowiek, Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 81 ktrego krl chce uczci, powinien przywdzia szaty krlewskie, wo- y koron, wsi na konia krlewskiego, by oprowadzonym po ulicach miasta przez jednego z najznakomitszych dostojnikw pastwa, a po- przedza go ma gos woajcych: tak si dzieje czowiekowi, ktrego krl pragnie uczci. Achaszwerosz, zgadzajc si na wniosek Hamana, poleci mu, aeby jak najprdzej wszystko, co powiedzia, bez opusz- czenia najmniejszego szczegu, dopeni na Mordechaju, siedzcym wbramie krlewskiej. Stao si jak krl rozkaza, Mordechaj zosta po krlewsku uczczony, a Haman z gow spuszczon i peen aoci wrci do domu, gdzie utyskujc wobec ony i przyjaci nad tem, co si stao, usysze jeszcze musia smutn ich przepowiedni: jeeli Mor- dechaj, przed ktrym upada zacze, pochodzi z plemienia Judajczy- kw, to go nie pokonasz, lecz coraz wicej upada bdziesz. Jeszcze Haman nie ochon z wraenia, gdy suba dworska za- cza nalega na niego, aby si uda na zapowiedzian uczt do Este- ry. Tu krl wobec Hamana zwrci si do Estery z zapytaniem: jakie ywisz yczenie, krlowo Estero! czego pragniesz, choby i poowy krlestwa, a stanie si ci zado. Na to Estera odrzeka: jeelim zna- laza ask w oczach twoich, o krlu! jeeli si krlowi podoba, nie- chaj mi bdzie darowane ycie moje na prob moj, anard mj na pragnienie moje; gdy mi i nard mj sprzedano po to, aeby nas zgadzi, wymordowa i zatraci; a gdybymy za niewolnikw i nie- wolnice sprzedani byli, milczaabym, ale nieprzyjaciel nasz nie moe niczem wynagrodzi krlowi tej straty. Ledwie skoczya, gdy Achasz- werosz zapyta si krlowej: a kt to jest i gdzie jest ten, ktrego serce rozzuchwalio si, by tak postpi? Tu Estera, wskazujc na Hamana rzeka: To to ten zoliwy jest tym tyranem i nieprzyjacie- lem. Na te sowa Haman zachwia si, krl za wsta od stou peen popdliwoci i poszed na przechadzk do ogrodu paacowego, a tym- czasem Haman korzysta z chwili, by baga krlow o ycie swoje, wiedzc o ile oburzy na siebie krla. Po powrocie swym z ogrodu do komnaty, gdzie uczta miaa miejsce, spostrzeg krl Hamana, lecego na dywanie, na ktrym siedziaa Estera, i w swojem oburzeniu zawo- a: Iali jeszcze gwat chcesz uczyni krlowej u mnie w domu? Jak tylko te sowa wyszy z ust krlewskich, wnet nakryto Hamanowi twarz (podug zwyczaju wschodniego). W tem odezwa si Charbona, jeden ze sug krlewskich: oto jeszcze stoi szubienica, jak przygoto- wa Haman dla Mordechaja, ktry dba o dobro krlewskie. I rzek krl: obwiecie go na niej. I obwieszono Hamana na owej szubieni- cy, ktr by zgotowa Mordechajowi. A tak uspokoi si gniew kr- lewski. Owego dnia podarowa krl Esterze dom Hamana, nieprzyjacie- la Judajczykw, a Mordechaj mia odtd wstp do krla, bo Estera wyjawia, w jakim jest z nim stosunku pokrewiestwa. Krl da Mor- 82 Rozdzia III dechajowi piercie, odebrany Hamanowi, a Estera uczynia go zarz- dzajcym domem Hamanowym. Nastpnie Estera rzucia si krlowi do ng i rzewnemi zami bagaa ozniesienie zoliwego planu, jaki Haman ukartowa przeciw- ko Judejczykom. Krl na to upowani Ester i Mordechaja do napisa- nia w sprawie tej dowolnych reskryptw w imieniu krla z przyoe- niem pieczci krlewskiej, mwic, e co si pisze i piecztuje w jego imieniu, jest nieodwoalne. Zgromadzono tedy pisarzy krlewskich, napisano i rozesano odezwy do Judejczykw i do wszystkich wadz krajowych w caem pastwie, e krl pozwoli Judejczykom groma- dzi si i stawa w obronie swojej, by zgadzi, wymordowa i zatra- ci wojska tych ludw i krajw, ktre wrogo przeciw nim wystpuj, nie oszczdzajc dzieci i kobiet, a nastpnie zabra ich upy. Cay ten dramat mia si rozegra jednego dnia w caym kraju, to jest 13 Adar termin, w ktrym nieprzyjaciele szykowali si do napadu, a tymczasem sami zaskoczeni zostali przez Judejczykw. Za- tracono tego dnia nieprzyjaci judzkich 75.000; upw wszake Ju- dejczycy nie zabrali. W samej stolicy, Suzanie, zabito 500 osb, a 10 synw Hamana powieszono. Nazajutrz, to jest dnia 14 na prowincyi, a 15 Adara w Suzanie, obchodzono uroczycie to pocieszajce zajcie przez wyprawienie radosnej uczty, rozesanie upominkw pomidzy przyjaci i rozdanie jamuny rd biednych. Wszystkie te szczegy Mordechaj spisa i zleci rok rocznie uroczysto t obchodzi, nadajc jej nazw Purim od wyrazu pur to jest los, gdy dzie 13 Adar, przez Hamana przeznaczony, losem wycignity zosta. 138 Tak genez obchodzonych przez ydw od II wieku przed Chrystusem wit Purim zwanych take witem losw, zapustami lub ydowskim karna- waem przedstawia biblijna ksiga Estery. Mimo i krla Achaszwerosa uto- samia si zwykle z Kseraksesem, brak wiadomoci o krlu perskim majcym ydwk za on. 139 Jeden z ydowskich autorw ponad sto lat temu tak opisa kultywowan w Polsce tradycj wit purimowych: Obchodz tedy do dzi dnia ydzi Purim, jako dzie radosny, w ktrym odczytuj po synagogach cay dramat Estery, rozdaj biednym jamun i uprzyjemniaj sobie dzie przez wymian upominkw. Wieczorem tego dnia zaleca zwyczaj sut uczt, a po skoczonej biesiadzie muzyk, maskarady lub sceniczne przedstawienia epizo- dw z dramatu Estery, w ktrych karykatura Hamana gwn odgrywa rol. 140 Wzorem wystawiajcych misteria chrzecijan, gwnie by moe pod wpy- wem misteriw boonarodzeniowych, w ktrych wystpowaa posta yda, wPolsce ju od XVI-XVII wieku uczniowie jesziw zaczli wystawia swego ro- dzaju ydowskie misteria Purimszpilen upamitniajce zapisan w Starym Testamencie histori Estery. 141 Powstanie wystawianych w jzyku jidysz Purimsz- pilen stanowio swego rodzaju odpowied na zapotrzebowanie spoecznoci ydowskiej, wrd ktrej kobiety i mniej wyksztaceni mczyni, jako nie zna- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 83 jcy uywanego w synagogach witego jzyka hebrajskiego, byli pozbawieni moliwoci suchania dziejw Estery. Andrzej bikowski pisze: Na ulicach iw domach artowano, kcono si i dyskutowano uywajc codziennego jzy- ka wikszoci polskich ydw jidysz. Przekraczajc prg synagogi ydzi prze- chodzili jakby przez kurtyn, z drugiej jej strony rozbrzmiewa wity jzyk hebrajski (jidysz: oszn kojdesz). Tego jzyka prawie nie znay kobiety, wycho- wane na tumaczeniach ksig biblijnych, i mniej wyksztaceni mczyni. Z ich upodobaniami i potrzebami kulturalnymi te trzeba byo si liczy. Powstaway wic coraz to nowe adaptacje Ksigi Estery. 142 Purimszpilen, odgrywane pocztkowo przez przypadkowych przebieracw, nierzadko ebrakw, z cza- sem rozszerzyy repertuar o inne opowieci biblijne i stay si domen zawodo- wych grajkw (klezmerw), ktrzy w latach siedemdziesitych XIX wieku weszli do pierwszego ydowskiego teatru zawodowego Abrahama Goldfadena. 143 Gwn negatywn postaci wita Purim od najdawniejszych czasw by Haman. W chwili wybuchu drugiej wojny wiatowej wito to obchodzili ydzi ju od 2200 lat. W ydowskich gminach Europy istnia, przejty od ydw babiloskich, zwyczaj wieszania na szubienicy i palenia kuky Hamana. Istnieje take stary ydowski zwyczaj haasowania grzechotkami i koatkami, gdy czy- tajcy Ksig Estery wymawia jego imi. 144 Z postaci biblijnego okrutnika zwizane byy take witeczne potrawy: purimowe sodkie pieroki nazywaj si uszy Hamana (jidysz: hamentosze). Haman by oczywicie take gwn postaci Purimszpilen. Polscy ydzi purimowego Hamana przebrali w sutann. Tym sposobem biblijny okrutnik i wrg ydw przybra w Polsce posta katolickiego ksi- dza. 145 Chcc zrozumie, dlaczego Haman w wystawianych przez polskich ydw Purimszpilen przybra posta ksidza, trzeba odpowiedzie sobie co najmniej na dwa podstawowe pytania: jakie byy dowiadczenia polskich ydw z pol- skim klerem katolickim w chwili, gdy rodzi si zwyczaj ydowskich Purimsz- pilen, oraz, czy negatywny stosunek do katolickiego kleru by jedynie specyfik polskich ydw, czy moe zjawiskiem powszechnym wrd europejskich ydw, ktre w Polsce z racji lokalnego zwyczaju Purimszpilen przybra dodatkowo tak wanie form. Krakw przeomu redniowiecza i renesansu, czyli wieku XVI, by stolic Pastwa Polskiego, centrum kultury i owiaty miastem, w ktrym toczyy si najwaniejsze sprawy pastwowe i kocielne, z ktrego szy w Polsk krlew- skie rozkazy, ale take rnego rodzaju prdy religijne i kulturowe, mody iwzor- ce zachowa wobec wszystkich wanych i mniej wanych dla polskiego spoe- czestwa kwestii. Podobn funkcj peni Krakw dla osiadej w Polsce ydowskiej spoecznoci. Krakowscy ydzi tworzyli najwiksz w wczesnych czasach wspl- not, w Krakowie znajdoway si najwysze ydowskie wadze i centra ydow- skiej kultury i nauki. Jeli porwna cytowane wyej rda mwice o idcym niejako z Krakowa zwyczaju wystawiania przez Polakw misteriw boonaro- dzeniowych, jest rzecz prawdopodobn, e take w Krakowie zrodzi si wzo- rowany na chrzecijaskich misteriach zwyczaj wystawiania Purimszpilen, a na- 84 Rozdzia III stpnie oblekania kuky Hamana w sutann, co oznaczao utosamienie staro- ytnego wroga ydw ze wspczesnym katolickim klerem. 146 Druga poowa XV wieku bya dla krakowskich ydw pasmem nieszcz, ktrych apogeum w postaci wygnania ich na Kazimierz nastpio w roku 1495. Nie trudno poj, e nastpujce po sobie niemal w obrbie jednego pokolenia dwa wyroki banicji (1469 i 1495) z zajmowanych w Krakowie przestrzeni wryy si mocno w zbiorow pami ydowskiej spoecznoci i przez nastpny wiek w ktrym zrodzi si zwyczaj wystawiania Purimszpilen byy cigle yw i nie zagojon ran niesprawiedliwoci. Naturaln kolej rzeczy byo, e spoeczno ydowska kogo musiaa obwini za swe nieszczcia. Wedug oceny polskich ydw, a take historykw ydowskich, w spraw wygnania ydw z Krakowa zamieszany by krl, krakowskie mieszczastwo, ale nade wszystko katolicki kler. 147 Zgodnie z archetypem zawartym w purimowym wicie oraz zawarty- mi w Biblii wskazwkami dla ydw: Nawet pord twych przyjaci nie przeklinaj krla, a mocarzowi nie zorzecz nawet w twej sypialni 148 , krl mimo i to on podj decyzj o wygnaniu ydw z Krakowa pozostawa poza wszelkimi podejrzeniami. Nawet jeli skrzywdzi ydw, to nie by ich wro- giem, lecz uczyni to za spraw si, ktre naprawd pragny zguby ydowskie- go narodu. Mieszczastwo byo wprawdzie bezporednim i naturalnym wrogiem yjcych z handlu i rzemiosa ydw, o czym wiadczya nieustanna walka zkra- kowskimi mieszczanami w ramach prawa (skargi i procesy) i poza prawem (powtarzajce si nieustanne tumulty), ale mieszczanie na symbolicznego wro- ga krakowskich ydw nie nadawali si z dwch powodw: stanowili zbyt mao znaczc si polityczn, aby realnie wpywa na decyzje krlewskie, a ponad- to, poniewa krakowscy mieszczanie walczyli dokadnie o to samo, oco wal- czyli ydzi, czyli o byt wasny i utrzymanie rodzin, postawa mieszczan, acz- kolwiek uciliwa, bya dla ydw spoecznie i ekonomicznie uzasadniona iczytelna. Jedyn si spoeczno-polityczn w pitnastowiecznym Krakowie, ktra posiadaa dostatecznie silny wpyw na krlewskie decyzje i miaa dosta- tecznie siln do wypdzenia ydw motywacj ideologiczn, byli zdaniem ydw ksia katoliccy. Dla wczesnych katolickich ksiy ydzi byli potomkami czarta i jako tacy winni y w ponieniu i pogardzie dla ydw ksia byli uosobieniem wszel- kiego za, jakie pyno dla ydostwa z chrzecijastwa. Poniewa wiek XV obfitowa w Polsce w znaczce w sensie politycznym i intelektualnym osobo- woci, biskupa Zbigniewa Olenickiego, kanonika Jana Dugosza i krlewskiego brata kardynaa Fryderyka obarczyli wygnani z Krakowa ydzi odpowiedzial- noci za banicj. Dwaj pierwsi winni byli, bo poprzez wychowanie krlew- skich synw i antyydowsk propagand przygotowali grunt pod takie dziaa- nia, trzeci, bo bezporednio namwi krla do wygnania. Jeli nawet przyj za suszne twierdzenie ydowskich historykw, e win za wygnanie ydw z Krakowa ponosz tylko i wycznie polscy ksia, nie sposb obroni tezy, e wanie to dowiadczenie, jako jedyne, lego u podstaw ydowskiego zwyczaju przebierania Hamana w sutann wyraajcego negatyw- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 85 ny stosunek ydw do katolickiego kleru. Trzeba bowiem pamita, e XVI wiek w Krakowie by dla ydowskiego narodu szesnastym ju stuleciem do- wiadcze z chrzecijastwem jako religi i co najmniej szstym wiekiem do- wiadcze z uksztatowan w sensie terytorialnym i politycznym chrzecijask Europ. Dowiadczenia krakowskich ydw w kontaktach z katolickim klerem byy zatem zjawiskiem wtrnym w stosunku do dowiadcze, jakie w zbioro- wej pamici europejskich ydw zapisay minione stulecia. Bardzo trudno jest, nie znajc jzyka polskich ydw (jidysz), wyjani problem funkcjonowania i genezy ydowskiego stereotypu ksidza-Hamana, ktry w Polsce objawi si opisanym wyej zwyczajem przebierania w sutann postaci Hamana w Purimszpilen. Dlatego ostateczne rozstrzygnicie tej kwestii pozostawiam historykom ydowskim. Pewne, znaczce owietlenie zagadnienia nieoczekiwanie przyniosa prba odpowiedzi na pytanie, dlaczego polscy ydzi nie znali polskiego jzyka. Z tego wzgldu, zostawiajc na boku rozwaania na temat ydowskich Purimszpilen, nieco uwagi powic tej wanie kwestii. 149 Majer Baaban na pocztku XX wieku tak oto ocenia poziom kultury iznajomo jzyka polskiego wrd galicyjskich ydw: ... ich stan owiaty by bardzo niski. Nie byo wprawdzie w miastach i miasteczkach adnego yda, ktryby nie umia czyta i pisa po hebrajsku, lub po ydowsku, ale gbszej wiedzy nawet w talmudzie, wiedzy twrczej, w XVIII wieku w Polsce ju nie uprawiano. O nabyciu kultury kraju, o naleytym wadaniu jzykiem polskim wrd mieszczan ydowskich nie byo nawet mowy. Kupcy lub faktorzy kale- czyli z biedy ten jzyk, lecz pisa po polsku nie umia prawie aden yd; ka- hay musiay opaca chrzecijaskich sekretarzy czy syndykw dla wygotowa- nia relacji dla wadzy pastwowej; z wielkim prawdopodobiestwem moemy stwierdzi, e Pinkas Szyjowicz, syndyk kahau krakowskiego w latach 1770- 1790 by pierwszym swego zawodu, ktry wada moliwie jzykiem polskim w mowie i pimie. Przyczyn tej kulturalnej odrbnoci stanowia odrbno ycia, stanowiy kahay i szkoy. Do szk publicznych t.j. parafialnych i kate- dralnych ydzi w ogle nie chodzili. Ju Synod Budeski (1279) wyranie tego zakazywa. Akademia krakowska od samego pocztku ydw nie przyjmowaa, nie dziw tedy, e zewszd odganiani, musieli ydzi wytworzy wasne szkoy, wasne akademie, w ktrych wykadano jedynie talmud. [...] Z konstytucy austryack w r. 1867 i ustaw z 25 maja 1868, regulujc stosunek Kocioa do Pastwa, ustay walki ydw o rwnouprawnienie i za- czo si normalne ycie wrd regularnych warunkw. Modzie z caym im- petem rzucia si do szk, a cyfry najlepiej wiadcz o przyjciu si kultury wrd ludnoci ydowskiej w Galicyi: w r. 1830 byo we wszystkich szkoach ludowych w Galicyi 408 dzieci yd., w r. 1900: 110.269; w roku konstytucyi (1867) byo w gimnazyach galicyjskich 556 uczniw yd., w roku 1910/11: 6.600 (20-51%), w szkoach realnych podskoczya ta liczba ze 125 na 735 (21%). W r. 1867 liczyy wszystkie uniwersytety austryackie razem 769 ydw, a w r. 1904 same dwa uniwersytety krajowe liczyy 904 ydw, nie liczc stu- dentw techniki. Lecz myliby si ten, ktryby z tych cyfr wnioskowa o zaniku 86 Rozdzia III chasydyzmu; te cyfry s tylko jednostronnym miernikiem kultury kraju, bo poza nimi stoi wielka, zbita masa ortodoksyi, daleka od szk publicznych i wszel- kiej nowej myli. 150 Mimo i ustawodawstwo wszystkich trzech zaborcw od drugiej poowy XIX wieku umoliwiao pobieranie nauki w nieydowskich szkoach wszystkim polskim ydom, za dwudziestolecie midzywojenne (1918-1939) charaktery- zuje w Polsce ywioowy rozkwit szkolnictwa i o jakichkolwiek ograniczeniach w dostpie do polskich szk mowy by nie moe 151 , stan z pocztkw XX wieku opisany przez ydowskiego historyka, zwaszcza zbita masa ortodoksyi, daleka od szk publicznych i wszelkiej nowej myli, przetrwa niemal bez zmian do chwili wybuchu drugiej wojny wiatowej. Stosunki jzykowe panujce wdwu- dziestoleciu midzywojennym w ydowskich dzielnicach polskich miast obrazo- wo scharakteryzowa urodzony w 1919 roku w Lublinie Marian Milsztajn: Tam gdzie mieszkalimy [...] nie syszaem ani jednego sowa po polsku. Nie wiedziaem, e taki jzyk istnieje. O ile istnieje, to wie- dziaem, e to jest jzyk gojw. Polska? Zielonego pojcia. Z jzykiem polskim zetknem si, gdy miaem siedem lat. Jak wszedem na pierw- sze pitro Talmud-Tora, do pierwszej klasy. Tam by jzyk ydowski. [...] Pisanie po ydowsku, troch historii po ydowsku, rachunki i j- zyk polski. I w pierwszym tygodniu nauki nauczyciel mwi po pol- sku, a my nie rozumielimy ani sowa. I zaczlimy wrzeszcze: ga- daj po naszemu, gadaj po naszemu. Zrobilimy tak awantur, e przyszed szames. I szames do nas si zwraca: Dzieci, musicie si uczy jzyka polskiego, bo jestemy w Polsce. [...] Mczylimy si. Musielimy uczy si a, b i c. [...] Cigno mnie do jzyka gojw. Jak zaczem pracowa, to zapi- saem si do zwizkowej biblioteki i tam byy ksiki i ydowskie, ipolskie. I tak zaczem czyta w jzyku polskim. Najokropniejsze byo to, e ten akcent by straszliwy: cz, . Co z tym zrobi? Nie mogem zapa akcentu i dobrej wymowy. [...] Widz dystans midzy mn aon, ktra cho ydwka, to wychowaa si w kulturze polskiej wKrakowie. Ona ydowskiego nie zna, a ja do tylu lat nie znaem jzyka swojej ojczyzny, a takich byy miliony. W maych miastecz- kach modzie ydowska nie znaa w ogle jzyka polskiego, tylko ydowski lub hebrajski [ten ostatni jzyk znaa] zamoniejsza mo- dzie, ktra moga i do gimnazjum hebrajskiego. Modzie nie znaa polskiego, a jak znali, znali tak jak ja le. 152 Relacj t potwierdzaj komunizujce mieszkanki znad Buga, ktre miesz- kajc w wielkim miecie, w latach trzydziestych XX wieku przyjeday w ro- dzinne strony: Na wakacjach staralimy si uczy naszych kuzynw, kuzynki iwogle skryhiczyskie ydowskie dzieci jzyka polskiego, wprowa- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 87 dzalimy do ich ycia literatur polsk, a tym samym wiadomo przynalenoci historycznej do czasu, miejsca i obszaru kulturowego. W naszym wyobraeniu dziadkowie i wujowie identyfikowali si zMen- dlami Gdaskimi, Srulami z Lubartowa i innymi bohaterami nowel Konopnickiej, Szymaskiego, witochowskiej czy Orzeszkowej. 153 Przytoczone wyej relacje w sposb niezwykle realistyczny przedstawiaj sytuacj jzykow polskich ydw. Polski jzyk mieli szans zna albo ydzi spolonizowani, lub te ci, ktrych jak pisze autor cigno do jzyka gojw. Jzyk ydowski mieli za szans zna tylko ci pojedynczy Polacy, ktrzy miesz- kali w ydowskich dzielnicach i penili w nich jakie okrelone suebne funk- cje. Informacji o Polakach, ktrzy jzyka polskich ydw nauczyli si z innych ni powysze powodw, nie spotkaam dotychczas w adnych rdach. Wypa- da zatem zgodzi si z Aleksandrem Hertzem, ktry pisze: ... w Polsce, gdzie kady zajmowa si spraw ydowsk, na palcach jednej rki mona byo policzy ludzi znajcych jzyk, ktrym posugiwao si trzy miliony obywateli Rzeczpospolitej. 154 Znajomo polskiego jzyka w przeddzie wybuchu drugiej wojny wiato- wej sigaa ledwie 15% populacji polskich ydw. Dlaczego byo wanie tak? Dlaczego bilans wsplnego tysiclecia by w Polsce tak tragiczny pod wzgldem jzykowym? Dlaczego polscy ydzi nie znali polskiego jzyka? Dlaczego, zna- jcy od tysicleci pismo jako takie i syncy z jzykowych zdolnoci ydzi, nie byli w stanie opanowa polskiej mowy i dwudziestu kilku znakw alfabetu aciskiego? Zadajc sobie te pytania wiedziaam, e nie wystarczy ca win za nieznajomo polskiego jzyka wrd polskich ydw zwali na polski antyse- mityzm, polski system szkolnictwa, przedwojenne getto awkowe i temu po- dobne rzeczy. To wszystko byo, ale nie tumaczy, dlaczego jak podaje Majer Baaban polskim ydom potrzeba byo bez maa 700 lat, aby urodzi si wrd nich czowiek, ktry nauczy si polskiego jzyka w mowie i w pimie na tyle dobrze, by zastpi wynajmowanych dotychczas przez kahay chrzecijan. We wstpie do pierwszego podrcznika do nauki jzyka polskiego dla ydw autorstwa ksidza Gintyo, wydanego w Wilnie w 1817 roku, czytamy: Jak wszystkim obywatelom i mieszkacom, tak rwnie i starozakonnym bardzo jest wan potrzeb umie czyta i pisa w jzyku krajowym. A kiedy umienie ja- kiegokolwiek pisma jednego pomaga do nauczenia si drugiego, zatem dla tu- tejszych rodakw umiejcych pismo hebrajskie, cale nietrudno nauczy si czy- ta i pisa po polsku, zwaszcza przy znajomoci z codziennego uywania tego jzyka. Nauka ta rwnie potrzebna jak i atwa, bya dawniej cakiem u naszych starozakonnych w zaniedbaniu. W kraju rodowitym yli oni jak nowo przybyli cudzoziemcy, nie umiejc przeczyta pism niekiedy dla siebie najwaniejszych: z czego jak wielkie niewygody a czstokro i straty ponosili, atwo bardzo pojmowa. Niezmiernie rzadki znajdowa si pomidzy nimi taki, ktry przy- padkiem nauczy si po polsku czyta i pisa, a miany by w ten czas za bardzo uczonego i w sprawach wieckich biegego, chocia w istocie niewiele si r- 88 Rozdzia III ni od gminu. Innym starozakonnym zdawao si, e to jest sztuka niezmiernie trudna i prawie niedostpna. Ze strony krajowego rzdu i edukacyjnej zwierzch- noci (od samego jej nastania) adnej w tym nie byo opieki i dopomoenia: bdnie owszem rozumiano niekiedy, e albo dla starozakonnych nie potrzebna nauka pisma krajowego, albo oni nabywa jej upornie nie chc lub to za prze- ciwno religii swojej poczytuj. 155 Ksidz Gintyo, podobnie jak Majer Baaban, gwn przyczyn nieznajo- moci jzyka polskiego wrd ydw upatruj w polskiej polityce edukacyjnej. Nie ma sensu zaprzecza, e polityka edukacyjna pastwa polskiego i pastw zaborczych przynajmniej do poowy XIX wieku nie uatwiaa polskim ydom nauki jzyka polskiego, a take, i w niektrych okresach naszych dziejw ydzi byli od tej nauki odganiani. Jasne okrelenie polskich win jeli w kategoriach win spraw rozpatrywa take w tym wypadku jest niezbdne. Autor cytowa- nego wyej podrcznika, ksidz Gintyo idzie jednak dalej w swych oskare- niach polityki edukacyjnej i pisze, e: bdnie owszem rozumiano niekiedy, e [starozakonni jzyk polski] za przeciwno religii swojej poczytuj. Myli si srodze ksidz Gintyo w swych oskareniach wobec tych, ktrzy podejrzewali, e starozakonni jzyk polski za przeciwno religii swojej poczytuj, bo w rze- czy samej podejrzewajcy nie bdzili, lecz to wanie oni najblisi byli zrozu- mienia, e pierwsza i najwaniejsza przyczyna niechci ydw polskich do nauki polskiego jzyka tkwi gdzie poza nieprzychylnymi ydom polskimi systemami szkolnictwa; e ta ydowska przyczyna istniaa ju wtedy, gdy polskie szkolnic- two byo zaledwie kwesti przyszych wiekw. Przyjmuje si, e rok 966, w ktrym polski ksi Mieszko przyj chrzest, jest jednoczenie dat powstania pastwa polskiego. Przyjcie chrzecijastwa oznaczao dla Polski wczenie si do krgu kultury zachodniego chrzecija- stwa, ktry dzi nazywamy krgiem zachodnioeuropejskim. W zbudowanym na gruzach staroytnego Rzymu chrzecijaskim krgu kulturowym jzykiem urz- dowym od zarania by jzyk aciski, a sowo pisane przez wieki stanowio domen ludzi Kocioa, jedynego administratora staroytnej spucizny kultury umysowej. Polacy podobnie jak ludy celtyckie, germaskie i inne narody sowiaskie w chwili przyjmowania chrzecijastwa posiadali wprawdzie wasn kultur, lecz obywali si bez pisma. 156 Z czasem, wzorem innych narodw krgu rzymskiego chrzecijastwa, przystosowali do swych potrzeb alfabet aciski, co wkonsekwencji zadecydowao o narodzinach pisanej polskiej literatury na- rodowej. Polska stosunkowo pno przyja chrzecijastwo. Fakt ten, w pocze- niu z ywotnoci rodzimej kultury i prawa zwyczajowego oraz brakiem silne- go ramienia pastwowego i organizacji kocielnej, tumaczy powolno wscho- dzenia na gruncie polskim pdw kultury opartej na pimie. Dopiero w poowie wieku XII sowo pisane wychodzi w Polsce poza cise krgi kocielne i poczy- na obsugiwa co znakomitsze osobistoci monowadcw, co na przeomie wieku XII/XIII zaowocowao powstaniem najstarszej zapisanej w jzyku pol- skim pieni Bogurodzicy bdcej polsk pieni kocieln a zarazem hymnem Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 89 rycerskim, ktry po dzi dzie przyciga uwag i uczucia Polakw. 157 Ojcem polskiego pimiennictwa na dobr spraw zosta jednak dopiero Mikoaj Rej (1505-1569), ktry powiedzia, i Polacy nie gsi i swj jzyk maj, i jako pierw- szy sformuowa i realizowa program upowszechnienia jzyka polskiego, co dla aciny oznaczao pocztek ostatecznego i nieodwracalnego powrotu za pro- gi rzymsko-katolickich kociow. Najpniej u progu XII wieku na ziemiach polskich osiedla pocz si staroytny lud ydowski: kupcy, bankierzy i rzemielnicy. Przybysze wyznawali swoj religi, inn ni przeszczepione na polski grunt chrzecijastwo i poga- scy bogowie praojcw, mieli dobrze rozbudowane struktury spoeczne, mwili obcym jzykiem i wszyscy posugiwali si wasnym pismem. W tym samym XII wieku Polska miaa za sob zaledwie dwiecie lat istnienia wskiej w treci izasigu spoecznym elitarnej katedralnej i klasztornej szkoy aciskiej, kt- ra dziaaa pod protekcj Piastw i Kocioa katolickiego. Przybywajcy do Polski ydzi pismem posugiwali si ju od tysicleci; od kilkunastu wiekw nie byo wrd nich analfabetw. Znajomo pisma wrd Polakw spoza ro- dowisk kocielnych bya zjawiskiem niecodziennym nawet w elitarnym gronie piastowskich ksit. Jednoczenie, wedug wczesnych poj, nabycie umiejt- noci czytania i pisania nobilitowao: adept tej sztuki homo litteratus wyrnia si z tumu idiotae, jak nazywano niepimiennych. 158 Uywajc za- tem redniowiecznej terminologii, na ziemiach polskich zamieszkaych przez niepimienny lud idiotae, Polakami zwanych, osiedla si pocz lud ydowski skadajcy si wycznie z homo litteratus. Wrd najstarszych rde historycznych stwierdzajcych obecno ydw na polskich ziemiach znajduj si brakteaty (jednostronne srebrne denary), wybi- te przez ydowskich mincerzy na polecenie syna Bolesawa Krzywoustego, ksi- cia wielkopolskiego i krakowskiego Mieszka III Starego (ok. 1126-1202). In- formacji o tym, e denary zostay wybite przez ydowskich mincerzy udzielaj nam bezporednio same monety, na ktrych obok wizerunku ksicia wid- niej napisy w jzyku hebrajskim. Nietrudno znale przyczyn tej pozornej niezwykoci. Prawdopodobnie ydowski mincerz by jedynym homo litteratus jeli nie w caym otoczeniu skadajcego si z idiotae dworu ksicia Mieszka Starego, to przynajmniej wrd ludzi obsugujcych ksic mennic. Innymi sowy mwic, ydowski mincerz by osob, ktra jako jedyna znajca pismo, moga wykona napis na ksicej monecie. Poniewa mincerz ydowski zna tylko alfabet hebrajski, polskie sowa zapisa po hebrajsku. Chcc dobrze odczyta informacje zawarte w denarach Mieszka Starego, nie wolno nam przykada wspczesnych miar do znanego nam dzi powszech- nie zjawiska produkcji monet, lecz zastanowi si, czym obok rodka patni- czego byy pienidze dla ludzi yjcych osiemset lat temu. Prof. Brygida Kurbis pisze o Polsce XII wieku: Jeli tak mona powiedzie, popularniejsz [ni li- turgia i dokument] propagand pisma stanowia [w redniowieczu] moneta monarsza z wizerunkiem swojego pana. Napis na niej, czyli legenda, te peni rol znaku wasnociowego. Poniewa mincerze byli rzemielnikami ze stanu 90 Rozdzia III wieckiego, moneta jest u nas najstarszym ladem aktywnego kontaktu z pi- smem ludzi wieckich. 159 Jeli zway, i w pierwszych wiekach istnienia pa- stwa polskiego, a zapewne take w wieku XII uywajc wspczesnego poj- cia monety byy bardziej efektywnym przekanikiem informacji reklamujcych pismo ni konkurujce z nimi kocioy i kancelarie, to ydowscy mincerze dysponowali wiksz si reklamy dla alfabetu hebrajskiego ni dla alfabetu aciskiego ksia i przygotowujce dokumenty kancelarie. Do naszych czasw dotrway tylko denary Mieszka Starego, dlatego nikt nigdy nie odpowie na pytanie o zasig i skal zjawiska: czy bicie denarw z hebrajskim napisem byo w mennicach polskich piastowskich ksit zjawiskiem powszechnym, czy moe znane nam denary byy zjawiskiem jednostkowym i nie znajdoway naladow- nictwa w innych mennicach? Jeli bicie monet z napisami hebrajskimi byo powszechn zasad, to dlaczego w kocowym efekcie zwyciy jednak alfabet aciski? Tak czy owak, wiek XII by prawdopodobnie w Polsce czasem, wkt- rym wayy si losy polskiego jzyka pisanego. W ktrym ostatecznie rozstrzy- gnito, ktrego hebrajskiego czy aciskiego alfabetu uywa bdziemy dla zapisywania polskiej mowy. Gbsze badania nad funkcjonowaniem i trwaniem wrd polskich ydw stereotypowej niechci wobec polskiego jzyka, a take nad rol, ktr w zja- wisku tym odegra rozwj chasydyzmu, ze wzgldu na brak dostpu do rde ydowskich, pozostawi naley historykom ydowskim. Jednak ju tylko po- biene prby badania problemu pozwalaj stwierdzi, i powszechna w przeded- niu wybuchu drugiej wojny wiatowej wrd polskich ydw nieznajomo polskiego jzyka nie wynikaa jedynie z polskiego antysemityzmu, wadliwego systemu szkolnictwa i wszystkich innych polskich win, jak zwyko si w histo- riografii kwitowa omawiane zjawisko, lecz tkwia take bardzo mocno w si- gajcych gbokiego redniowiecza ydowskich stereotypach i uprzedzeniach wzgldem wiata chrzecijaskiego. Przeniesione w polsk szeroko geogra- ficzn i polskie realia kulturowo-polityczne, stereotypy i uprzedzenia wobec aciskiego alfabetu zaowocoway trwajc a do czasw zagady nieznajomo- ci polskiego jzyka wrd polskich ydw. Zagadk niechci polskich ydw do nauki polskiego jzyka wyjani zmary kilka lat temu Prof. Chone Shme- ruk, ktry pisze o tym zjawisku w sposb nastpujcy: Jeli ju mwicy wji- dysz ydzi znali jzyk swych nieydowskich ssiadw, to jednoczenie nie znali lub nie chcieli uczy si alfabetu aciskiego. Bez wzgldu na to, w jakim jzy- ku by uyty, alfabet ten kojarzy si im bowiem z chrzecijastwem, co jasno obrazuje uywany w jzyku ydowskim termin galkhes (pochodzcy od so- wa galekh ksidz chrzecijaski) okrelajcy u ydw aszkenazyjskich alfabet aciski. 160 Profesor Chone Shmeruk by zbyt wielkim erudyt, zbyt wielkim znawc historii i kultury zarwno polskiej jak i polskich ydw, by posdza go owpro- wadzenie w bd czytelnikw. W wietle jego sw, polityka polskich wadz edukacyjnych od chwili powstania w Polsce pierwszej szkoy, a po krytyczny rok 1939, nie bya jedyn ani nawet najwaniejsz przyczyn, dla ktrej znajo- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 91 mo polskiego jzyka w mowie i pimie pozostawaa wrd religijnych ydw rzadkoci. Niech polskich ydw do nauki polskiego jzyka nijak nawet nie odnosia si do polskiego jzyka, kultury i pastwa polskiego. Tym sposobem amie si powszechny po dzi dzie take wrd historykw stereotypowy po- gld, i ydzi polscy nie znali polskiego jzyka, bo Polacy odpdzali polskich ydw od swych szk. Prawda bowiem jest taka, e polscy ydzi nie znali polskiego jzyka, bo pisany by ksiym alfabetem, a ponadto, jak dowodz cytowane relacje, jzyk ten nie by im w zamknitych ydowskich rodowi- skach potrzebny. Pogardliwy termin galkhes dla okrelenia aciny jako ksiowskiego jzyka zosta utworzony w jzyku ydowskim jidysz, o ktrym czytamy: jzyk ydw aszkenazyjskich, powstay jako mowa potoczna, potem take jako jzyk literacki. [] Struktura leksykalna jidysz powstaa w 75% pod wpywem jzyka niemieckiego, w 15% jzyka hebrajskiego, w okoo 10% jzykw sowiaskich. Jzyk ten zapisywany jest przy uyciu alfabetu hebrajskiego. [] Powstawa wrd ydw zamieszkujcych Nadreni, pod wpywem dialektu starowysokoniemieckiego. Pocztek rozwoju jidysz, jako odrbnego jzyka, dato- wany jest najczciej na IX wiek. 161 Kluczowym dla zrozumienia pniejszych dziejw stosunkw polsko-ydow- skich, a zwaszcza dla dziejw znajomoci polskiego jzyka wrd polskich ydw, wydaje si by wiek XIII. Dla zapisu swej mowy u progu XIII wieku Polacy wybrali ostatecznie alfabet aciski, zwany w ydowskim jzyku alfabetem gal- khes, czyli ksiowskim, jako e ksidz chrzecijaski po ydowsku galekh jest zwany. Tyle tylko, e wybrany przez Polakw alfabet aciski nie by pol- skim wynalazkiem; znany by ydom i nazwany przez nich duo wczeniej zanim przybyli do Polski. ydzi poznali ten ksiy alfabet w czasach rzym- skich oraz od najgorszej strony w Europie Zachodniej: w Niemczech, Francji iHiszpanii. Nie chcieli si go uczy, bo kojarzy im si z przeladujcymi ich wtych krajach chrzecijaskimi wadcami i duchownymi. Z chrzecijastwem iprzeladowaniami kojarzy si zatem ydom najpierw jzyk niemiecki, francu- ski i hiszpaski, a dopiero potem jzyk polski. Tym sposobem niech do nauki polskiego jzyka nie bya wrd polskich ydw polsk specyfik, lecz zjawi- skiem wtrnym wobec przywiezionej do Polski niechci do krlujcego wEuro- pie chrzecijaskiego alfabetu aciskiego; bya bardziej elementem niechci wobec chrzecijastwa jako takiego, ni niechci wobec Polakw i ich jzyka. U rde nieznajomoci jzyka polskiego wrd ydw polskich leg za- tem z jednej strony system szkolnictwa polskiego, ale przede wszystkim uwa- runkowania kulturowo-religijne ydw. Jzyk polski w pimie mogli pozna tylko ci ydzi, ktrzy gotowi byli przeama wielowiekow tradycj niechci do ksiego alfabetu. Alfabetu, ktry, zapewne podobnie jak wiele innych spraw zwizanych z chrzecijastwem, nosi pitno czego skaonego i nieczy- stego w swej istocie, a wic niegodnego uwagi pobonego yda. Pierwszym polskim ydem, ktry przeama w Polsce niech do alfabetu galkhes, by, jeli wierzy Majerowi Baabanowi, penicy w latach 1770-1790 funkcj syn- 92 Rozdzia III dyka kahau krakowskiego Pinkas Szyjowicz. Ze wzgldu na czas, w ktrym y, mona uzna go za prekursora ydowskiej haskali, czyli owiecenia, ktre wrd ydw Europy Zachodniej, czciowo take wrd ydw polskich, zaowocowao asymilacj do kultur i jzykw krajw zamieszkania. O tym, e Pinkas Szyjowicz, a potem take propagatorzy haskali, nie znaleli wrd pol- skich ydw zbyt wielu naladowcw, zadecydowa fakt, e w Polsce w kocu XVIII wieku narodzi si i dynamicznie rozwin chasydyzm. rodowiska pol- skich ydw, w ogromnej wikszoci wyznawcw chasydyzmu, stworzyy w cigu nastpnych dziesicioleci wielk, zbit mas ortodoksyi, dalekiej od szk publicznych i wszelkiej nowej myli. Wanie ta chasydzka zbita masa ortodok- syi, niczym w doskonaej lodwce, przechowaa redniowieczne uprzedzenia do ksiowskiego alfabetu i sprawia, e w przededniu wybuchu drugiej wojny wiatowej polskim jzykiem posugiwao si zaledwie 15% polskich ydw. W tym momencie, wydaje si, dochodzimy do sedna sprawy, ktre rzuca- jc nowy strumie wiata na problem nieznajomoci jzyka polskiego wrd polskich ydw i pozwalajc lepiej rozumie posta przebranego w sutann Hamana z przedstawie purimowych wesokw (Purimszpilen), czy oba za- gadnienia w ydowski stereotyp ksidza katolickiego jako Hamana. Korzenie stereotypu tkwi nie tyle w dobrych czy zych relacjach polsko-ydowskich wszesnastowiecznym Krakowie, ile w negatywnym stosunku ydw do chrze- cijastwa. Niesusznym byoby przypisywanie udziaowi ksiy w wygnaniu ydw z Krakowa caego, czy nawet najwaniejszego adunku negatywnych emocji, ktre spowodowao przebranie kuky Hamana w sutann. Wina pol- skich katolickich ksiy w porwnaniu z wczeniejszymi dowiadczeniami tego narodu w krajach Europy Zachodniej (Hiszpania, Anglia, Niemcy) wydaje si znikoma. Pami o sprawczej roli kleru w dramacie wypdzenia krakowskich ydw, naoona na wczeniejsze uprzedzenia do ksiy katolickich wyraone w terminie galkhes i tradycyjnej niechci ydw do alfabetu aciskiego, posza w nastpne pokolenia i gdy rodzia si tradycja Purimszpilen, biblijnego Hamana ubrali polscy ydzi w sutann. Tym oto sposobem zaczerpnity z Ksigi Estery etos ZA, personifikowany dotychczas przez Hamana, zosta w XVI wieku w Polsce uaktualniony i przez nastpnych czterysta lat postaci Hamana i ksidza katolickiego bez wzgldu na rzeczywiste postawy tego drugiego wwiadomoci polskich ydw zlay si w jedno namacalne iobecne w yciu codziennym wszystkich pokole ZO, ktre czyha na zgub ydowskiego na- rodu. Taka personifikacja hamanowego za przetrwaa w Polsce wieki. Wieki take przetrwa zwyczaj wystawiania Purimszpilen, ktry podobnie jak boo- narodzeniowe misteria da pocztek teatrowi ydowskiemu oraz ewoluowa w ludow form przedstawie purimowych wesokw podobn polskiemu ko- ldowaniu. Bezporednio przed wybuchem wojny by bowiem upolskich ydw zwyczaj chodzenia po ydowskich domach w okresie wita Purim przebie- racw podobnych do polskich koldnikw, ktrych zwano purimowymi we- sokami. Do mieszka ydowskich rodzin zamieszkaych w Skryhiczynie nad Bugiem: Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 93 Wieczorem podczas kolacji wpadali przebieracy purimowi we- sokowie. piewali kuplety dotyczce starych czasw, ukadali te nowe. Bawiono si wesoo i nikt nie przeczuwa, e grozi i zblia si wrg znacznie gorszy ni Haman. 162 Autorka wspomnie nie pisze, czy wrd purimowych wesokw odwie- dzajcych jej rodzinny dom by take Haman przebrany w sutann. Zarwno bowiem historycy ydowscy jak i ydowscy autorzy wspomnie, ze zrozumia- ych wzgldw, niechtnie pisz o rozpowszechnionych wrd ydw nega- tywnych stereotypach Polakw czy chrzecijan w ogle. Historycy polscy za ze wzgldu na barier jzykow nie s w stanie dotrze do informacji zawar- tych w pisanych w jzyku jidysz rdach. Wydaje si jednak rzecz oczywist, e bez postaci Hamana przedstawienia purimowych wesokw nie miayby sen- su. Kto musia tego Hamana uosabia. Wiadomo, i jeszcze w wieku XIX purimowy Haman na pewno przebierany by w sutann. 163 By moe jednak poniewa przebrany w sutann Haman by powodem ulicznych burd wywoy- wanych przez chrzecijan ydzi w dwudziestoleciu midzywojennym zre- zygnowali z tak jawnego antykatolickiego charakteru wit Purim i zamiast ksidza, w posta Hamana wcielali po prostu jakiegokolwiek chrzecijanina. Ostosowaniu takiego wanie rozwizania mwi rda polskie. Oto jak wito Purim w okresie poprzedzajcym bezporednio drug wojn wiatow zapa- mitali Polacy, mieszkacy wsi i maych miasteczek: [ydzi] przebierali si rnie, w achy jakie, szli jak na kold, od yda do yda i tam co robili. [...] W wito Hamana wynajmowali czowieka i wyganiali go z miasta. [...] W ydowskie Zapusty parobko- wi pacili, eby go potem szturga i trzcinami bi, jak Jezusa. [...] ydzi pacili wtedy chrzecijaninowi, eby go rzgami bi, pluli na niego. Takiego wynajtego chrzecijanina nazywali Hamanem. [...] Prowadzili go popychajc i bijc trzcinkami jak Pana Jezusa. [...] Robili trjktne pierogi z kasz i cebul, nazywao si to Ham-ane-uchy. 164 Z ydowskich Purimszpilen oraz z caej oprawy wita Purim wyania si bardzo ostry i wany dla stosunkw polsko-ydowskich stereotyp: uosobieniem najwikszego wroga, rwnego biblijnemu Hamanowi, by dla dziesitkw po- kole polskich ydw katolicki kler oraz katolicy w ogle. Stereotyp ksidza- Hamana i katolika-Hamana przekazywany by polskim ydom ju od najmod- szych lat, i trzeba to jasno i otwarcie powiedzie niestety, nie by wolny od nienawici. Wpisana w liturgi i obrzdowo purimowego wita nienawi 165 , odnawiana i podsycana wiosn kadego roku, zaszczepiaa i utrwalaa pokole- niom polskich ydw obraz zagraajcego im ZA, a tym samym warunkowa- a ich stosunek do ksiy katolickich i chrzecijan w ogle. Doprawdy, drama- tyczny to i zaskakujcy stereotyp. Pewnym jest, e znali go i na nim wychowali si wszyscy przedwojenni polscy ydzi. 94 Rozdzia III Stereotypowemu postrzeganiu przez polskich ydw katolickiego kleru, uosabianego przez przybranego w sutann Hamana, towarzyszyo rwnie nega- tywne wyobraenie ydw, ktrych uosobieniem by w polskim spoeczestwie Judasz. Ksidz Jdrzej Kitowicz (1728-1804) w swym przewodniku po zwycza- jach i obyczajach z czasw krla Augusta III zawar nastpujcy opis: W wielk rod [] chopcy [] zrobiwszy bawan z jakich sta- rych gaganw, wypchany som na znak Judasza, wyprawili z nim na wie kocieln jednego lub dwch z pomidzy siebie, a drudzy z ki- jami na pogotowiu przed kocioem stanli. Skoro Judasz zosta zrzu- cony z wiey natychmiast jeden, porwawszy za postronek, uwizany u szyi tego Judasza, wczy go po ulicy, biegajc z nim tu i wdzie; a drudzy, gonic za nim, bili go kijami, nieprzestannie woajc co garda: Judasz, pki owego bawana wniwecz nie popsuli. Jeeli yd jakowy niewiadomy tej ceremonii nawin si im, porzuciwszy zmy- lonego Judasza, prawdziwego Jud tak dugo i szczerze kijami okada- li, pki si do jakiego domu nie salwowa. Lecz i ta swawola chop- cw w zwyczaj wprowadzona, jako pokrzywdzajca domy boskie, sugi kocielne i biednych ydkw, za wdaniem si w to szkolnych profeso- rw i rzdcw publicznych, pobywszy lat kilka, nareszcie ustaa. 166 Myli si ksidz Jdrzej Kitowicz. Znana co najmniej od XVIII wieku iwzwy- czaj wprowadzona swawola chopcw zwizana z Judaszem w miar upywu czasu nie tylko nie ustaa, ale przez nastpnych 150 lat znacznie si rozrosa, ado swawoli tej w dwudziestoleciu midzywojennym z ca powag dawali si wciga niekiedy take najzacniejsi przedstawiciele galicyjskich miasteczek. Wmiej- scowoci Kaczuga koo Przemyla obrzd praktykowany by przed drug wojn wiatow w sposb nastpujcy: W Wielki Czwartek Polacy sporzdzali kuk Judasza. Ubierali j w rzeczy, ktre skradli ydom. Wieszali j na supie porodku rynku. W Wielki Pitek katolicy, po naboestwie, razem z ksidzem, apteka- rzem i lekarzem, szli na rynek i cinali Judasza, wlekli go na sznurze, a potem wrzucali do wody. [lub] W Wielki Czwartek wieczr chuliga- ni na rynku wieszali na drgu kuk yda. ydzi musieli da ubranie na kuk, materia. ydzi wciekali si. Wisia na rynku ca noc. W pitek po naboestwie cinano cay sup. Cignli go do rzeki, pod- palali i wrzucali do wody. Zwyczaj by do okupacji. Strj kuky: cza- pa z futrem sztrama, futro z lisa lub norki. Oczywicie pejsy, broda, czarny, dugi chaat, biae skarpetki i czarne buty. W miejscowoci Studzian koo Przemyla: W Wielki Pitek wieszano Judasza naprzeciw domu yda. yd paci za zdjcie kuky. Mwio si: Take, Judaszu, akomy na pie- nidze, jak yd i dlatego si go wieszao. Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 95 W miejscowoci Urzejw koo Przemyla: Chopaczyska w Wielki Czwartek czasem Judasza zawieszay na drzewie przed chaup ydowsk. Mia spodnie napchane som, czap- k star, kij w rodku i tabliczk na to napisa... 167 Genez polskiego zwyczaju wieszania, palenia i topienia Judasza wiza naley przede wszystkim z zapisan w Ewangelii histori judaszowej zdrady, ale take prawdopodobnie z praktykowan przez niektre wsplnoty ydowskie obrzdowoci wita Purim. W tradycyjnej obrzdowoci tego wita istnia bowiem od czasw babiloskich zwyczaj, praktykowany m.in. przez niektre wsplnoty ydowskie (np. Kaukaz i Tschorny), publicznego wieszania kuky Hamana na szubienicy, a nastpnie palenia jej. 168 Istnieje due prawdopodo- biestwo, e zwyczaj ten w ktrym momencie dotar na polskie ziemie i sta si prawzorem wielkanocnego obrzdu wieszania Judasza. Otwart kwesti po- zostaje odpowied na pytanie, jakimi drogami zwyczaj ten przenikn do spo- ecznoci polskich ydw i kiedy faktycznie zosta przejty przez Polakw. Otym, e tego typu przenikanie mimo do szczelnej bariery jzykowej na ziemiach polskich dokonywao si przez wszystkie stulecia, wiadczy chociaby geneza powstania ydowskich Purimszpilen. Niemal identyczna w wypadku Hamana i Judasza obrzdowo (wieszanie i palenie kuky) moe oczywicie wynika z czystej zbienoci losw obu posta- ci (powieszenie) i skutecznego w ludycznym pojciu unicestwienia za (ogie). ydowska tradycja, znana i praktykowana w stosunku do postaci Hamana dzie- sitki wiekw przed powstaniem i chrystianizacj Polski, ma na pewno charak- ter pierwotny w stosunku do polskiego obrzdu zwizanego z postaci Judasza. Obrzd wieszania Judasza mg by take w jakim sensie polsk odpowiedzi na ydowski zwyczaj profanacji sutanny, symbolu katolickiego duchowiestwa, w ktr polscy ydzi przyodziewali Hamana. W chwili obecnej brak podstaw do ostatecznego rozwikania zagadki genezy i ewentualnych wzajemnych wpy- ww ydowskiego zwyczaju wieszania Hamana i polskiego zwyczaju wieszania Judasza. Dlatego z ca pewnoci mona stwierdzi jedynie to, e bez wsp- pracy historykw polskich i ydowskich, dugo jeszcze bdzi bdziemy rozbi- jajc si w badaniach historycznych o niezrozumiae zjawiska i trudne do od- czytania zachowania zarwno ydw polskich jak i Polakw w epoce, gdy Polska bya wspln ojczyzn obu narodw. Nie wdajc si take w zawio uzasadniania ostatecznej susznoci analiz genezy obu zwyczajw, mona stwier- dzi, i jeli nawet zaczerpnity z obrzdw ydowskich, to jednak posiada- jcy gbok podbudow w religii chrzecijaskiej zwyczaj wieszania Judasza w sposb niezwykle obrazowy i trway propagowa w spoeczestwie polskim stereotypowe wyobraenie yda-Judasza. Podobnie jeli nawet zaczerpnity zobrzdw katolickich, to jednak posiadajcy gbok podbudow w religii ydowskiej zwyczaj przebierania Hamana w sutann w Purimszpilen w spo- sb niezwykle obrazowy i trway propagowa w spoeczestwie ydowskim ste- reotypowe wyobraenie ksidza katolickiego-Hamana. 96 Rozdzia III Z ydowskim stereotypowym wyobraeniem ksiy katolickich i chrzeci- jan Polakw, personifikowanych przez posta biblijnego okrutnika Hamana, kontrastowa stworzony przez polskich ydw prawdopodobnie na przeomie wiekw XV-XVI stereotyp polskiego sprawiedliwego krla, w ktrym, podob- nie jak w wypadku stereotypowego wyobraenia ksidza katolickiego, biblijne postaci mieszay si z postaciami historycznymi. Majer Baaban w swym opra- cowaniu stwierdzi, e jeli chodzi o ydw w Polsce, to najbardziej opiekowali si nimi krlowie, a wadza polskich krlw bya wobec nich sprawiedliwa. Sowa te ydowski historyk napisa w roku 1912, a wic trzydzieci lat przed zagad. Musimy je odczytywa przede wszystkim jako wan tez z zakresu nauki historycznej, ale poniewa opracowania historyczne zawsze nosz tak- e pitno epoki, w ktrej powstay rozpatrywa jako nonik powszechnie znanych pokoleniu autora sdw i stereotypw, w tym wypadku stereotypowe- go wyobraenia polskich ydw odnonie postaci krlw Polski. 169 O ile mona jedynie przypuszcza, e prawzorem dla stereotypowego wy- obraenia ksidza-okrutnika Hamana bya dla polskich ydw przyniesiona zEuropy Zachodniej niech do chrzecijaskiego kleru wyraona niechci do aciny jako ksiego alfabetu (galkhes), na ktr naoya si przypisywa- na pitnastowiecznemu krakowskiemu duchowiestwu inspiracja wypdzenia ydw z Krakowa, o tyle jest rzecz pewn, e prawzorem stereotypu sprawie- dliwego polskiego krla by panujcy w XIV wieku Kazimierz Wielki. Ze wzgl- du na udzielone ydom przywileje, Kazimierz Wielki (1310-1370) postrzegany by przez pokolenia polskich ydw jako ich dobrodziej i opiekun. Poniewa taka postawa bya wwczas w Europie ewenementem, bo europejscy wadcy raczej palili, sprzedawali i wypdzali zamieszkaych w ich ziemiach ydw, lud ydowski nagrodzi ostatniego piastowicza legend, ktra przydajc mu ydowsk kochank, czy, jak powiadali niektrzy ydzi, on, zrwnaa polskiego krla z biblijn postaci perskiego Krla Achaszwerosza z miasta stoecznego Suzanu. Polskim odpowiednikiem biblijnej Estery, ktrej histori rozpamitywali ydzi rokrocznie podczas wiosennego wita Purim, bya posta Esterki, syncej zuro- dy polskiej ydwki, ktra wedug legendy opiekowaa si polskimi yda- mi i ktrej powszechnie znane wrd spoecznoci ydowskiej podania przypi- syway rol sprawcz w wydaniu przez Kazimierza Wielkiego przywilejw dla ydw. 170 Poniewa mit polskiej Esterki znany by wszystkim ydom polskim w okresie bezporednio poprzedzajcym wybuch drugiej wojny wiatowej, warto przeledzi jego dzieje i rol, jak odegra w stosunkach polsko-ydowskich tamtego okresu. Udokumentowane rdowo dzieje osadnictwa ydw sigaj w Polsce czasw Mieszka III Starego (ok. 1126-1202), za najstarsze polskie przywileje dla ydw datowane s na rok 1264, kiedy to ksi kaliski Bolesaw Pobony nada swym ydowskim poddanym immunitet okrelajcy ich jako ludzi wol- nych, bezporednio jemu podlegych, majcych prawo do ochrony bnic icmen- tarzy oraz do zgodnego z prawem talmudycznym niezalenego sdownictwa wsprawach cywilnych; w innych sprawach ydzi mieli podlega sdom ksicia Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 97 lub ksicych urzdnikw. Przywilej kaliski okrela ydw mianem servi ca- merae (sudzy skarbu) i normowa ich zawodow dziaalno handlowo-kredy- towo-pienin, a take zabezpiecza przed samowol chrzecijaskich ssia- dw. Kazimierz Wielki w roku 1334 rozszerzy przywileje kaliskie na ca Polsk i potwierdzi je w latach 1364 i 1367. Wzorujc si na ustawodawstwie kazi- mierzowskim, wielki ksi Witold w latach 1388-1389 obdarzy obszernymi wolnociami ydw litewskich z Trok, Brzecia i Grodna. Ju tylko na podstawie powyszego skrtowego kalendarium nie trudno wywnioskowa, e najwiksz rol w osadnictwie ydw w Polsce odegray przywileje nadane im przez Kazimierza Wielkiego. Jeli zway, e przywileje kazimierzowskie uzyskali ydzi w czasie, gdy ich zachodnioeuropejska prze- strze yciowa zaczynaa si dramatycznie kurczy, gdy mieli ju za sob wy- gnanie z Anglii i Francji, a warunki ycia w innych krajach europejskich nie pozwalay zbyt optymistycznie spoglda w przyszo, aska polskiego krla bya zjawiskiem niewytumaczalnym, tworzcym nie tylko w spoecznoci ydow- skiej, ale take wrd Polakw doskonay grunt dla wszelkiego rodzaju plotek i spekulacji. Panowanie Kazimierza Wielkiego (1333-1370) tak oto opisuje anegdotycz- na wersja polskiej historii: Kazimierz Wielki nabiera w anegdocie historycznej cech nie- mal renesansowego wadcy, pozbawionego nawet skrupuw, jeli cho- dzio o osignicie osobistych celw. Opowiadano sobie przede wszyst- kim o Kazimierzu jako o Don Juanie, asym na wdziki niewiecie od wczesnej modoci a po ostatnie chwile ycia. W roku 1330 przyby Kazimierz jeszcze jako krlewicz na dwr wgierski. [...] Panowa tam wwczas Karol Robert, akrlow bya gona u nas pniej z hulasz- czego ycia Elbieta okietkwna, rodzona siostra Kazimierza. Krle- wiczowi polskiemu w czasie gociny u siostry i szwagra wpada w oko niezwykle pikna panna Klara, crka jednego z rycerzy wgierskich, znajdujca si we fraucymerze krlowej. Kazimierz uderzy wkonku- ry. [...] Pewnego dnia nagle opuci dwr wgierski i bez poegnania zwybrank serca uda si spiesznym pochodem, podobnym do uciecz- ki, w kierunku Krakowa. Zawiedziona panna Klara poskarya si ojcu, rycerzowi Felicjanowi, [ktry] wywar zemst na krlu i krlowej, [bo ich] podejrzewa nie bez susznoci, jeli chodzi o Elbiet, o wsp- udzia w wystpku. [...] Karol Robert zosta lekko ranny, a krlowa Elbieta postradaa na zawsze cztery palce u prawej rki, obcite ostrzem mciwego miecza pohabionego rycerza. Zostawszy krlem, Kazimierz Wielki hodowa obyczajom niemal sutaskim. Sw drug on, Adelajd, w do krtkim czasie sobie sprzykrzy i odesa pod stra do zamku w arnowcu. Na jej miejsce przyjmowa pocz rne naonice sprowadzane z kraju i zagranicy. Zoliwi twierdzili nawet, e krl dlatego tak czsto i chtnie po kraju 98 Rozdzia III podruje, e ma na kadym zamku inn kochank; bya to jednak potwarz, a w kadym razie przesada. Pewnego razu, przebywajc w gocinie u Karola IV w Pradze, upatrzy sobie Kazimierz niejak Rokiczank, ktr przywiz do Pol- ski. W piknej Czeszce krl si niezwykle rozmiowa, alici diabe musia nasa wcibskiego dworzanina, ktry podpatrzy, e odaliska krlewska ma gow ys i nieczyst. O odkryciu swym suga do- nis oczywicie krlowi, poniewa jzyk go wierzbi niewymownie. Kazimierz nie da zrazu wiary plotkarzowi, ale ziarno podejrzenia zakiekowao. W odpowiednim momencie targn krl za wosy wy- branki; jakie musiao by jego zdumienie, gdy mu w rku zostaa... pikna peruka. Dzieje nie przechoway nam dialogu, jaki by zwiza- ny z t scen. Faktem jednak jest, e Kazimierz Wielki usun Roki- czank, a na jej miejsce sprowadzi synn Esterk, o ktrej przecho- wao si tyle legend. 171 Urodzona w Polsce legendarna ydowska pikno, Esterka, metresa pol- skiego krla, nie bya pierwsz w dziejach narodu ydowskiego kobiet o tym imieniu, ktrej ydzi zawdziczali dobrobyt i ask; miaa swj pierwowzr wBiblii. Take polski krl Kazimierz Wielki, w miecie swym stoecznym Kra- kowie rezydujcy, mia zacnego biblijnego protoplast, Krla Achaszwerosza, w miecie stoecznym swojem Suzanie niegdy rezydujcego. I tak jak perski krl Achaszwerosz, wrd wspczesnych i potomnych, syn polski krl nie tylko z askawoci wzgldem ydw, lecz take z rozlicznych romansw. Przywileje nadane przez krla Kazimierza oraz icie perski stosunek do maestwa i ro- mansw, o ktrych wie chociaby przez nadwornego krlewskiego bankie- ra yda Lewk roznosi musiaa si gonym echem wrd niezbyt jeszcze wwczas licznej spoecznoci ydowskiej, w zbiorowej wiadomoci ydw polskich w sposb naturalny kojarzy musiay si przede wszystkim z askami krla Achaszwerosza nadanymi im za spraw piknej biblijnej Estery, ktrych pami czcili podczas obchodzonych ju wwczas corocznie od kilkunastu wie- kw wit Purim. Std ju tylko krok do powstania legendy o polskiej ydw- ce, krlewskiej wybrance, opiekunce wspplemiecw i gwnej sprawczyni ask Kazimierza Wielkiego; jej archetypem bez wtpienia bya gwna bohater- ka biblijnej Ksigi Estery. Za tym, e legenda o Esterce powstaa w rodowisku polskich ydw, anie Polakw, przemawia przede wszystkim znikoma po dzie dzisiejszy wrd katolikw znajomo Biblii, zwaszcza Starego Testamentu. W odrnieniu od wyznawcw judaizmu i innych wyzna chrzecijaskich, katolicy, zwaszcza Polacy, nigdy nie garnli si do studiowania Pisma witego. We wspczesnych polskich rodzinach istnieje starodawny zwyczaj odczytywania podczas Wigilii fragmentu o Narodzeniu Jezusa, lecz na tym dla znakomitej wikszoci kocz si samodzielne biblijne medytacje. Odczytywane w katolickich kocioach frag- menty Starego i Nowego Testamentu nigdy nie dotyczyy Ksigi Estery, dlatego Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 99 ta biblijna posta nie jest katolikom znana. W wietle powyszego bez wik- szych obaw o popenienie bdu mona stwierdzi, e legenda o polskiej Ester- ce narodzia si w rodowisku polskich ydw. Tez t potwierdza szerzona przez krakowskich mieszczan plotka, jakoby ydzi zyskali przychylno Kazi- mierza Wielkiego za spraw krlewskiego bankiera Lewka, ktry rzekomo wy- wiera czarodziejski wpyw na krla oraz posiada piercie, ktrym dokony- wa czarw. 172 Mieszczastwo krakowskie przez dugi czas dalekie byo zatem od wiedzy na temat zarwno biblijnej Estery, jak i polskiej Esterki. Najstarsze ydowskie przekazy historyczne o Esterce pochodz z hebraj- skiej kroniki wydanej w Pradze w 1595 roku, a wic ponad dwiecie lat po mierci krla Kazimierza Wielkiego. 173 Trudno z ca pewnoci stwierdzi, czy Esterka rzeczywicie kiedykolwiek istniaa, a jeli nawet tak, jest rzecz ze wszech miar wtpliw, by miaa cokolwiek wsplnego z nadaniem ydom przez krla Kazimierza Wielkiego przywilejw. Wtpliwoci te powstaj zwaszcza po porwnaniu daty nadania przywileju (1334), a ewentualnym romansem Kazi- mierza z Esterk. Wedug legendy, Esterka bya nastpczyni Krystyny Roki- czanki postaci bez wtpienia autentycznej ktr krl polubi prawdopo- dobnie w Pradze w 1356 roku, zatem a w dwadziecia dwa lata po udzieleniu ydom przywilejw. Nie wiadomo dokadnie, jak dugo trwa zwizek krla zKrystyn Rokiczank. Pewnym jednak jest, e posta Esterki mona by ewen- tualnie wiza jedynie z potwierdzeniem przywilejw ydowskich (1364 i 1367), a nie z samym ich nadaniem. Polski historyk, znawca epoki Kazimierza Wiel- kiego, tak oto podsumowuje rozwaania na temat autentycznoci ydwki, krlewskiej metresy: Dugosz jest jedynym rdem, ktre powiadcza ow kochank krlewsk Ester. Jej historycznoci nie da si zaprzeczy, ale nie mona rwnie przyj bez zastrzee. Jeeli istotnie krl Kazimierz mia tyle kochanek, jak to utrzymywano w czasach Dugosza, to moga wrd nich by rwnie ydwka. Czy jednak nie bya to plotka, czy tradycja ustna nie doro- bia tej ydwki, aby wyjani yczliwo krla wzgldem ydw, a tym sa- mym narodziny ydowskiego przywileju, to s pytania, ktre wci musz po- wraca. 174 Bez wzgldu na to, czy Esterka bya postaci historyczn, czy tylko wy- tworem ludzkiej wyobrani, mit o piknej ydwce ju w XV-XVI wieku roz- powszechniony by szeroko zarwno wrd Polakw jak i polskich ydw. Oile jednak Polacy zazwyczaj ganili swego krla za pync z niemoralnego zwizku przychylno wzgldem ydw, z powodu zwizku z Esterk okrelajc go nawet mianem Kazimierza Wielkiego tytuem Maego w samej rzeczy 175 , i nie ekscytowali si zbytnio dziejami romansu, o tyle posta Esterki w cigu nastp- nych stuleci wpisaa si mocno w ludow tradycj spoecznoci polskich ydw. Na tyle mocno, e podczas wita Purim polscy ydzi niekiedy nie rozpami- tywali ju dziejw biblijnej Estery, lecz dzieje romansu krla Kazimierza i ydow- skiej polskiej krlowej Esterki; romans ten z czasem sta si take osnow rozlicznych dzie literackich. 176 Legenda o Esterce bya take szeroko znana polskim ydom w okresie przed wybuchem drugiej wojny wiatowej. Oto wja- 100 Rozdzia III kiej wersji opowiedziano j Karolowi Junoszy w pierwszych latach XX wieku na ydowskim cmentarzu w Lublinie: Tam nawet zdybuje si jeden kamie, na ktrym napisane jest nie duo i nie mao, tylko jedno imi! A wiesz pan jakie imi? Ha, Ester! A wiesz pan, czyje to imi? To bya ydwka, z prostego stanu nawet, biednego krawca crka, ale pniej to ona zostaa ydowsk krlow. ydowsk? le jeste poinformowany, mj Berku, gdy ona wcale krlow nie bya. Tak?! Pan moe powie, e i ten krl wcale nie by krl i ta ydwka nie bya ydwk, e on koo niej nie siedzia, a ona koo niego te nie bya. U pastwa to wszystko jest na wywrt. Ale owszem, przyznaj e bya i e koo krla siedziaa. Nu, a kto moe koo krla siedzie?! To kimedya jest, dalibg! Koo krawca siedzi krawcowa, a koo krla krlowa. Mae dziecko nawet zrozumie taki interes. Ona niedaleko Krakowa jest pochowana, to wiadomo. Niech bdzie i tak! Ja na jej pogrzebie nie byem. Dla mnie do, e ludzie powiadaj, e jest taki kamie i e na nim stoi napi- sane to imi Ester i e ta Ester bya ydowsk krlow. Na co mnie wiedzie wicej? Mnie to do. Kto chce, niech daje wiar, kto nie chce, niech nie daje. Na to nie ma adnego przymuszenia, adnego gwatu. 177 Nie ma wtpliwoci co do tego, e w zbiorowej pamici polskich ydw krl Kazimierz Wielki, nawet bez wstawiennictwa legendarnej ydowskiej kr- lowej Esterki, zostaby zapisany jako dobry dla ydw monarcha wzr do naladowania dla nastpcw i wadcw innych krajw. Zrodzony w czasach panowania Kazimierza Wielkiego mit o sprawiedliwoci i opiekuczoci pol- skich krlw nad ydami, pami o zapewnianym przez nich narodowi ydow- skiemu bezpieczestwie, przetrwaa w wiadomoci polskich ydw rozbiory, a wic lata nie tylko nieistnienia monarchii, ale take pastwa polskiego jako takiego. W cigu dwudziestu lat bada nad stosunkami polsko-ydowskimi w cza- sie drugiej wojny wiatowej zawsze uderzao mnie i zastanawiao uwielbienie imio, jak polscy ydzi bez wzgldu na status spoeczny i stopie religij- noci otaczali posta marszaka Jzefa Pisudskiego. Zmary przed kilku laty nowojorski adwokat Milton Kestenberg, absolwent Uniwersytetu Wileskiego, ktry opuci Polsk w 1939 roku, powiedzia: Uwaam, ze Pisudski by jednym z najwikszych ludzi w historii Polski. By czowiekiem bohaterskim, by czowiekiem z wielk wizj polityczn. By wreszcie liberaem by wprawdzie dyktatorem maj- Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 101 cym kontrol nad pastwem, ale jego filozofia bya zawsze bardzo liberalna. Jeli chodzi o antysemityzm w Polsce, byem wiadkiem, jak si rozwija i sdz, e by skutkiem kilku podstawowych przyczyn. Najistotniejsz z nich byo wielkie zuboenie wsi oraz oglna ruina gospodarcza kraju po okresie rozbiorw i zakoczonej wieo wojnie. Ten stan rzeczy wymaga reform, co doskonale rozumia Pisudski. Jego program reform zosta jednak zaprzepaszczony przez opr wielkich posiadaczy ziemskich oraz krgi kocielne, ktre chcc odwrci uwa- g od kwestii zasadniczych, rozpoczy sztucznie wytworzon nagonk na ydw. 178 We wszystkich innych relacjach przewija si mniej wicej podobna do cytowanej opinia: W okresie przedwojennym, gdy y jeszcze Pisudski, postawa ipo- lityka wobec ydw byy poprawne, jeszcze tak bardzo nam nie do- kuczano. Kiedy Pisudski umar, to wszyscy ydzi w caej Polsce pa- kali z tego powodu. W Lublinie te, take my. To wydarzenie dokadnie pamitam. Miaem wtedy jedenacie lat, kiedy pewnego poranka o godzinie pitej przysza polska kobieta, ktra przynosia nam mleko. Przeegnaa si i oznajmia nam, e Pisudski nie yje. Wszyscymy pakali, caa moja rodzina pakaa, ja te. Wiedzielimy, e on dla ydw by niczym spasitiel, wybawiciel. Do dzisiaj pami otam- tym wydarzeniu wzrusza mnie gboko. 179 Take we wspczesnych publikacjach powiconych historii polskich ydw znajdujemy zawsze jednoznaczn ocen tej postaci: Jzef Pisudski cieszy si sympati i zaufaniem ydw. Po jego mierci pisano: Mniejszoci narodowe, a wrd nich i my, ydzi, straciy czowieka, w ktrym widziay wyobraenie i ucielenienie najpikniejszych polskich tradycji dziejowych tolerancji i walki o wolno ludw. 180 W przytoczonych fragmentach opracowa i wypowiedzi spotykamy te same elementy, na ktrych zbudowane byo powszechne wrd polskich ydw przez wieki stereotypowe wyobraenie dobrego i sprawiedliwego polskiego krla. Tak jak wygnaniu ydw z Krakowa i Litwy nie byli winni krlowie Jan Olbracht i Aleksander, bo zdaniem ydowskiego historyka uczynili to pod naciskiem nienawistnego ydom kleru, tak Marszaek w zbiorowej wiadomoci ydw by wolny od odpowiedzialnoci m.in. za pogromy we Lwowie (1918), Pisku (1919) i Krakowie (1919), za internowanie ydowskich poborowych w obozie w Jabonnie w czasie wojny polsko-bolszewickiej, a win za brak dostatecznych reform po odzyskaniu niepodlegoci i rosncy antysemityzm tradycyjnie pono- sili posiadacze ziemscy, mieszczastwo oraz krgi kocielne, ktrzy przeciw- dziaali dyrektywom Jzefa Pisudskiego spadkobiercy i wyraziciela najpik- niejszych polskich tradycji dziejowych. 102 Rozdzia III Problem genezy postaw polskich ydw wobec marszaka Jzefa Pisud- skiego w dwudziestoleciu midzywojennym wymaga bdzie w przyszoci od- dzielnych bada. Ju dzi mona jednak z du doz prawdopodobiestwa stwier- dzi, e powszechne w spoeczestwie ydowskim i trwajce wieki przekonanie, e w Polsce najbardziej opiekowali si nimi krlowie, w dwudziestoleciu mi- dzywojennym, po odzyskaniu przez Polsk niepodlegoci wobec braku resty- tucji monarchii zostao przeniesione na charyzmatycznego Marszaka, ktry zosta uznany przez ydw polskich za spasitiela wybawiciela od antyy- dowskiej polityki zaborcw 181 , przywracajcego dawne askawe dla ydw polskie krlowanie. Poniewa wadza zaborcw, zwaszcza w zaborze austriac- kim i rosyjskim, w sposb znaczcy odbiegaa od stosunku, do jakiego przez wieki przyzwyczaili polskich ydw polscy krlowie, u rde przyznania J- zefowi Pisudskiemu atrybutw krlewskoci legy prawdopodobnie tsknoty za wolnociami, ktre a do upadku w 1795 roku gwarantowaa spoecznoci ydowskiej z woli krlw Pierwsza Rzeczpospolita, ale take tsknoty za au- tentyczn personaln krlewsk opiek polskich krlw. Poniewa wolna Pol- ska nie odrodzia si w 1918 roku jako monarchia, krlewskimi atrybutami ydzi polscy obdarzyli Marszaka, niekwestionowanego twrc odrodzonego pastwa i przywdc polskiego narodu. Przywoujc na pami najbardziej spra- wiedliwego pord sprawiedliwych polskich krlw, Kazimierza Wielkiego, pol- scy ydzi jak nakazywaa tradycja take Marszakowi przydali ydowsk on. Przedwojenna Polska, zarwno polska jak i ydowska, huczaa bowiem od plotek, e jedna z on Marszaka jest ydwk, co tumaczy miao jego rzekom ulego i przyzwoito wzgldem mniejszoci ydowskiej. Trudno z ca pewnoci stwierdzi, e ta nie majca pokrycia w rzeczywi- stoci fama wysza ze rodowiska polskich ydw. Za tym, e powstaa w rodo- wisku ydowskim, przemawia przyznany Jzefowi Pisudskiemu przez polskich ydw atrybut krlewskoci (spasitiel), dla podkrelenia ktrego, przywoujc z zawiatw pami o metresie Esterce krla Kazimierza Wielkiego, take Mar- szakowi przydali ydowsk on. Marszaek Jzef Pisudski zmar w roku 1935. ydzi polscy wchodzili zatem w czas zagady bez krlewskiego opiekuna i spasitiela. aden z przy- wdcw Pastwa Polskiego nie by bowiem w stanie zaj jego miejsca; aden w sercach polskich ydw nie zdoa ju zyska takiego szacunku i mioci. Wobec powszechnego wrd polskich ydw stereotypu sprawiedliwej wadzy polskich krlw, wraz ze mierci Marszaka ostatniego polskiego krla w stosunkach polsko-ydowskich skoczya si trwajca od zarania wsplnych dziejw, przerwana czasem zaborw, epoka krlewska. Historia nie daa Pola- kom i ydom szansy na napisanie nastpnego rozdziau. Dziesi lat po mieci krlewskiego Marszaka Jzefa Pisudskiego narodu polskich ydw nie byo wrd ywych. Polacy weszli w drug wojn wiatow z powszechnym stereotypowym wyobraeniem polskich ydw jako narodzie zdrajcw polskiej sprawy Juda- szw. ydzi polscy weszli w drug wojn wiatow z poczuciem osierocenia po Wok stereotypw: Judasz i Haman w jednym stali domu 103 mierci krlewskiego Marszaka, ktry symbolizowa opiekuczo Pastwa Polskiego, oraz stereotypowym postrzeganiem Polakw, zwaszcza katolickiego kleru, jako Hamanw wrogw narodu ydowskiego. Powszechne wrd pol- skich ydw stereotypy i nieznajomo jzyka polskiego powodoway, e ydzi polscy yli wprawdzie w tym samym kraju, lecz w innym ni reszta mieszka- cw Polski wiecie. By to wiat odizolowany od wiata polskich gojw przez setki lat tak szczelnie, e u progu wieku XX nie wszyscy nawet mieli wiado- mo tego, e mieszkaj w Polsce. Wskutek takich wanie tradycji nie docho- dzio do porozumienia nawet pomidzy rodowiskami, ktre z natury swej nie powinny uznawa adnych narodowych i jzykowych barier. 182 Z perspektywy ponad pwiecza, z perspektywy wiedzy o tym, jak zako- czyo si wsplne zamieszkiwanie ydw i Polakw na polskiej ziemi, stwier- dzi trzeba, e ycie obok siebie, bez wzajemnej wiedzy o sobie, za to z absur- dalnymi stereotypowymi wyobraeniami yda-Judasza i Polaka-Hamana, ze redniowiecznymi uprzedzeniami polskich ydw do polskiego jzyka i oczeki- waniami na redniowieczn krlewsk opiekuczo Pastwa Polskiego sensu nijakiego nie miao. Byo ze strony Polakw i polskich ydw karygodn lek- komylnoci, ktra w czasie wojny na pewno uatwia Niemcom realizacj zbrodniczych planw. Rozdzia IV 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne, jawne struktury pastwowe Ukraicw i Biaorusinw oraz ydowskie autonomiczne prowincje 183 Druga wojna wiatowa zacza si 1 wrzenia 1939 roku od napaci Niemiec na Polsk. Anglia i Francja, mimo wczeniejszych gwarancji, ograniczyy si do wypowiedzenia Hitlerowi tzw. papierowej wojny. Kilkanacie dni pniej Pastwo Polskie stano wobec drugiego miertelnego wroga: 17 wrzenia 1939 roku na Polsk od wschodu napadli Sowieci. 23 wrzenia 1939 roku okupanci wydali wsplny komunikat o ustaleniu linii demarkacyjnej pomidzy armi niemieck i armi sowieck, ktra biega wzdu rzeki Pisa do ujcia jej do Narwi, wzdu Narwi do Bugu, wzdu Bugu do Wisy, Wis do Sanu i Sanem do jego rde. 184 Podpisany w Moskwie 28 wrzenia 1939 roku traktat ogra- nicach i przyjani uzna lini demarkacyjn za ostateczn granic wzajem- nych interesw narodowych Niemiec i Zwizku Radzieckiego. Sowieci, kt- rzy okupowali cz Polski na wschd od linii demarkacyjnej, tereny pnocne wraz z Wilnem przyznali Litwie, tereny centralne po rzek Prype wcielili do wchodzcej w skad ZSRR Republiki Biaoruskiej, za tereny poudniowe, jako Zachodni Ukrain, do radzieckiej Republiki Ukraiskiej. Niemcy, ktrzy okupowali cz Polski na zachd od linii demarkacyjnej, podzielili zajte tere- ny na dwie czci: tereny pnocne i zachodnie nazwali ziemiami Nowej Rze- szy w odrnieniu od Starej Rzeszy sprzed 1937 roku i wcielili bezpo- rednio do III Rzeszy, z pozostaych za terenw Polski centralnej utworzyli tak zwan Generaln Guberni o powierzchni 96 tys. km2, ktr podzielono na dystrykty: warszawski, radomski, krakowski i lubelski. Po wybuchu wojny nie- miecko-radzieckiej w czerwcu 1941 roku, gdy wojska hitlerowskie powikszyy swe zdobycze o ziemie daleko wysunite na wschd, obszar Generalnej Guber- ni wzrs do 145 tys. km2: dawne wojewdztwa lwowskie, stanisawowskie itarnopolskie przemianowali Niemcy na dystrykt Galicja i jako pit tego typu jednostk administracyjn wczyli do Generalnej Guberni. Polska po raz kolej- ny w swych dziejach znika z mapy Europy. Wielonarodowociowo Drugiej Rzeczypospolitej powodowaa, e we wrze- niu 1939 roku w stanie wojny z Niemcami i Sowietami znalazo si Pastwo Polskie, lecz nie caa zamieszkujca jego ziemie ludno. Znaczyo to, e dla 106 Rozdzia IV Polakw identyfikujcych si z Pastwem Polskim przegrana wojna obronna bya utrat wolnoci, za dla nie identyfikujcych si z Pastwem Polskim mniej- szoci narodowych wybuch drugiej wojny wiatowej oznacza nie tylko wojenny dramat i nieszczcie, ale take lub przede wszystkim powstanie nowego rodzaju moliwoci politycznych i militarnych, ktre stymuloway podjcie prby zre- alizowania niemoliwych dotychczas idei i zamierze zwizanych z budow wasnych form pastwowoci. Poniewa rozwaania na temat stosunkw pol- sko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej geograficznie obejmuj ob- szar Drugiej Rzeczypospolitej, w ktrej Polacy i ydzi yli wrd pozostaych mniejszoci narodowych, mona je zrozumie jedynie na tle postaw dwu pozo- staych wielkich grup etnicznych zamieszkujcych Polsk: Ukraicw i Biaoru- sinw. Porwnanie zatem prowadzonych przez te narody dziaa polityczno- spoecznych w pierwszych trzech latach wojny, tj. latach 1939-1942, stanowi to, bez ktrego rozumienie stosunkw polsko-ydowskich w latach zagady 1942-1945 nie jest moliwe. W momencie wybuchu drugiej wojny wiatowej Pastwo Polskie liczyo bez maa tysic lat. Przekroczenie zachodniej granicy Polski przez Niemcw igranicy wschodniej przez Sowietw uruchomio w 1939 roku w narodzie pol- skim przywizanym do wolnoci rozumianej jako wolno osoby ludzkiej, ale take jako niepodlegoci ojczyzny wypracowane przez pokolenia mechani- zmy obywatelskich zachowa, spord ktrych ten najwaniejszy, obrona Kraju i walka z okupantami, warunkoway i podporzdkowyway wszystkie inne me- chanizmy spoeczne i narodowe. 185 We wrzeniu 1939 roku zadziaa zatem zca sprawnoci w wypracowany przez nard polski na czas zagroenia me- chanizm obywatelskoci, ktry nakazywa Polakom nie szczdzi krwi i majt- ku dla odzyskania wolnoci. Podjta 1 wrzenia 1939 roku wojna obronna przeciwko Niemcom i 17 wrzenia 1939 roku przeciwko Sowietom zakoczya si klsk. Jeszcze jednak nie ucichy walki wojny obronnej, gdy Polacy mieli ju gotow koncepcj walki z najedcami. Poniewa cae terytorium Polski zajte byo przez obce wojska, chcc zachowa struktury wadzy pastwowej, najwysze wadze Rzeczypospolitej uday si na emigracj. Prezydent Polski Ignacy Mocicki, ktry wraz z Rzdem i urzdnikami instytucji centralnych po inwazji Sowietw w dniu 17 wrzenia 1939 roku przekroczy granic rumusk i zosta tam internowany zgodnie z obowizujcymi przepisami prawa mia- nowa swoim nastpc przebywajcego we Francji Wadysawa Raczkiewicza. Nowy prezydent zdymisjonowa dotychczasowy rzd i najwysze wadze woj- skowe, za misj sformowania nowego rzdu powierzy generaowi Wadysa- wowi Sikorskiemu; premierowi Wadysawowi Sikorskiemu powierzy take prezydent stanowisko Naczelnego Wodza. Pozostali w kraju Polacy, obywatele Rzeczypospolitej, zeszli do podziemia i w konspiracji przystpili do tworzenia podziemnych struktur podziemnego pastwa. 186 Budowie podziemnego pastwa powicili Polacy pierwsze trzy lata oku- pacji. Historycy drugiej wojny wiatowej w Polsce przyjmuj tak wanie cezu- r: lata 1939-1942 jako okres budowy Polskiego Pastwa Podziemnego i lata 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 107 1942-1944 jako okres jego penego rozwoju. Poniewa najbardziej wnikliw iwyczerpujc zagadnienie ocen Polskiego Pastwa Podziemnego sformuo- wa Prof. Tomasz Strzembosz, dlatego pozwol sobie na zacytowanie jej w ca- oci: Jak zgodnie twierdz badacze dziejw II wojny wiatowej, Polskie Pa- stwo Podziemne byo zjawiskiem wyjtkowym w skali okupowanej przez Niemcw Europy, to znaczy na obszarze od Moskwy po Kana La Manche. Oto w kraju poddanym presji okupacji, o wiele silniejszej ni w krajach Europy Zachodniej i rodkowej, a rwnie okrutnej jak na terenach ZSRR, w kraju zagroonym biologiczn zagad i w ktrym zamordowano kilka milionw jego obywateli, potrafiono stworzy w Podziemiu, w cigu trzech lat, sprawnie funkcjonujcy system pastwowy. Pastwo podziemne, ktre dziki swojemu autorytetowi miao rzeczywisty, codzienny wpyw na poczynania i postawy duej czci oby- wateli II Rzeczpospolitej. Pastwo, ktre stano naprzeciw pastw okupacyj- nych jako fakt realny i ktre przygotowywao w konspiracji istotne elementy ustawodawcze i organizacyjne, potrzebne dla funkcjonowania w powojennej przyszoci polskiego systemu demokratycznego, realizujcego prawa czowie- ka, opartego na etyce chrzecijaskiej, dla ludzi yjcych w wolnoci. [...] Zadania nowoczesnego pastwa, tak jak ksztatuj si one przynajmniej wEuropie, polegaj zawsze na obronie przed wrogiem zewntrznym, zapew- nieniu porzdku i bezpieczestwa wewntrznego, kierowaniu tymi sektorami ycia publicznego (w tym take gospodarczego), ktre dana spoeczno prze- kazaa wadzy pastwowej, ustalaniu porzdku prawnego. W sytuacjach demo- kratycznych wykonywanie tych zada jest podzielone pomidzy instytucje usta- wodawcze, wykonawcze i sdownicze. Czy owe zadania pastwowe wykonywao owo przedziwne pastwo, yjce w kraju okupowanym? Rol siy zbrojnej wypeniaa w takim zakresie, jaki by wskazany imo- liwy Armia Krajowa, skupiajca w swoich szeregach wiksz liczb obywateli ni Wojsko Polskie w czasie pokoju. Rol najwyszej wadzy wykonawczej wype- niaa Delegatura Rzdu na Kraj z Delegatem, zastpujcym w wielkim stopniu Premiera i pod koniec bdcym w randze Wicepremiera. Dyrygowaa ona sie- ci Delegatur Okrgowych i Powiatowych administracj zastpcz; dyspono- waa policj pastwow w postaci Pastwowego Korpusu Bezpieczestwa, funk- cjonoway take inne jeszcze agendy wadzy wykonawczej. Wadz sdownicz w imieniu Pastwa Polskiego realizoway Cywilne i Wojskowe Sdy Specjalne, ferujce wyroki, ktre byy wykonywane w nie mniejszym stopniu ni kiedy indziej. Reprezentacj dziaajcych w Podziemiu gwnych partii politycznych by utworzony ju w lutym 1940 roku Polityczny Komitet Porozumiewawczy, apniej Krajowa Reprezentacja Polityczna i Rada Jednoci Narodowej. Miay one autorytet, nie wiem czy nie wikszy ni niejeden sejm. Podziemny aparat pastwowy mia jasne powizania z zakonspirowanymi ugrupowaniami politycznymi i spoecznymi i wywiera wpyw na ich dziaalno; wspiera te je na wielu polach, sprawujc funkcje opiekucze, nie wmniejszym stopniu ni wadcze. Zyska on uznanie wikszoci zorganizowanego spoecze- stwa oraz co wane prostych ludzi, rozsianych w caym kraju. (...) Pastwo 108 Rozdzia IV Podziemne nie tylko organizowao opr wobec obu okupantw, nie tylko opie- kowao si swymi obywatelami, chronio zabytki polskiej kultury i dbao o jej pomnaanie, wspierao tajn owiat, itp., ale take przygotowywao konieczne akty prawne na okres powojenny dla Polski wyzwolonej. Speniao wic [Pol- skie] Pastwo Podziemne w ogromnym stopniu te wszystkie zadania, ktre winno wypenia kade pastwo. (...) Tylko cz przedwojennych obywateli Rzeczpospolitej Polski identyfiko- waa si z ni w chwilach prby oraz identyfikowaa z Polsk Podziemn i jej emanacj Polskim Pastwem Podziemnym. Tylko wic owa cz moe by uznana za obywateli pastwa podziemnego, to znaczy pewnej rzeczywistoci o wymiarze przede wszystkim moralnym. Jak to okreli kiedy prof. Jan Szcze- paski, byo to obywatelstwo ze wspczynnikiem humanistycznym i takie byo to pastwo, do ktrego naleao si nie z powodu zamieszkiwania w ja- kim miejscu w wyniku ukadu midzynarodowego, pod presj polityczn czy wrcz fizyczn lecz pastwo, ktrego obywatelstwo uzyskiwao si na drodze decyzji wewntrznej i dla ktrego godzono si na ofiary i na wysiki. Przynale- no ta bya czym najbardziej osobistym, wasnym, niewymuszonym. 187 Ukraicy, obywatele Drugiej Rzeczypospolitej, nie wczyli si w budow Polskiego Pastwa Podziemnego, bowiem ju od trzystu lat walczyli o wasne niepodlege pastwo a swj stosunek do Pastwa Polskiego wyraali do jasno przez cay niemal okres dwudziestolecia midzywojennego. 188 Taka postawa cechowaa nie tylko spoeczestwo ukraiskie, ale take niemal wszystkie ukra- iskie partie polityczne. Postawa Ukraicw wobec wybuchu wojny polsko niemieckiej i polsko-sowieckiej bya zatem przewidywalna. Nie czujc zwizku z Pastwem Polskim i nie identyfikujc si z jego granicami ani strukturami wadzy, nie mogli Ukraicy przyj postawy obywatelskiej i uwaa napaci iokupacji Polski przez Niemcy i Zwizek Radziecki za spraw, o ktr warto walczy. 189 Poza rodowiskiem politykw skupionych wok Ukraiskiego Zjed- noczenia Narodowo-Demokratycznego, mieszkajcy w przedwojennej Polsce Ukraicy przyjli wobec wydarzenia wojny 1939 roku postaw cudzoziemsk. Od dawna nie ukrywali, e celem ich walki nie jest wolna Polska, lecz niepod- lega Ukraina. Warunki geoplityczne Europy rodkowo-Wschodniej sprawiy, e oba gwne kierunki ukraiskich dziaa niepodlegociowych na dugo przed wybuchem wojny zwizane byy z wrogami Polski: Niemcami i Sowietami. 190 W latach 1939-1941, gdy wszystkie ziemie Ukrainy stanowiy integraln cz ZSRR, skupieni w OUN Ukraicy, podzieleni od 1940 roku na OUN-R (frakcja rewolucyjna) kierowan przez Stepana Bander i OUN-M pod przy- wdztwem Andrieja Melnyka, nie byli w stanie realizowa stawianych sobie celw. Moliwoci takie stworzy dopiero w czerwcu 1941 roku wybuch wojny niemiecko-sowieckiej. Przybya na Ukrain w lad za Niemcami grupa ukrai- skich dziaaczy politycznych z OUN-R, w porozumieniu z metropolit Szeptyc- kim, proklamowaa w dniu 30 czerwca 1941 roku niepodlego Ukrainy, aJa- rosaw Steko otrzyma misj sformuowania rzdu. Niemcy, ktrzy nie mieli zamiaru wspomaga ukraiskich de do budowy niepodlegego pastwa, zare- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 109 agowali szybko. Ju w pierwszej poowie lipca 1941 roku nowo powstay rzd i szereg dziaaczy OUN zostao aresztowanych i przewiezionych do Berlina. Erich Koch, ktry obj funkcj komisarza Rzeszy do spraw Ukrainy, owiad- czy, e rzdy nad Ukraicami bdzie sprawowa przy pomocy machorki, wdki i nahajki. 191 Zapowied surowych niemieckich rzdw nie powstrzymaa ukraiskich rodowisk nacjonalistycznych od czynnej wsppracy z okupantem. Od 1941 roku Ukraicy uczestniczyli w niemieckich akcjach eksterminacyjnych (m.in. rozstrzelaniu profesorw we Lwowie) oraz przekazywali niemieckim grupom specjalnym (Einsatzgruppen) listy proskrypcyjne i niejednokrotnie sami wyr- czali hitlerowcw w mordowaniu najbardziej wartociowych osb, zwaszcza przedstawicieli polskiej inteligencji. Ukraicy czynnie uczestniczyli take w eks- terminacji ludnoci ydowskiej. Wielu polskich Ukraicw znalazo si take wszeregach powoanej przez Niemcw ukraiskiej policji pomocniczej, a na froncie dziaay dwa wspierajce niemieckie wojsko ukraiskie bataliony Rol- land i Nachtigall oraz od kwietnia 1943 roku synca z okruciestwa strze- lecka dywizja SS Galizien dowodzona przez generaa I. Freytaga w sile czte- rech pukw i oddziaw pomocniczych. 192 W 1942 roku ukraiscy nacjonalici rzucajc haso Smert ydam, smert Lacham, tu de bude dobre nam, rozpoczli w bdcej do 1939 roku w granicach Rzeczpospolitej Zachodniej Ukrainie czyst- ki etniczne. Fala rzezi pochona dziesitki tysicy ludzkich istnie: Polakw iydw oraz przedstawicieli wszystkich innych narodowoci zamieszkujcych te ziemie. 193 Postawa, jak wobec wybuchu drugiej wojny wiatowej i okupujcych pol- skie ziemie Niemcw i Sowietw zajli Ukraicy, dla stosunkw polsko-ydow- skich ma znaczenie zasadnicze z powodu co najmniej dwu aspektw: jako przy- kad cudzoziemskiego stosunku mniejszoci narodowej do pastwa polskiego oraz miertelnego zagroenia pyncego ze strony Ukraicw zarwno dla Po- lakw, jak i dla ydw. Innymi sowy mwic, Pastwo Polskie, a w nastp- nych latach wojny jego kontynuacja, czyli Polskie Pastwo Podziemne, nie tyl- ko e nie mogo liczy na lojalno mieszkajcych w jego granicach obywateli Ukraicw, ale z powodu uaktywnionych po wybuchu wojny ukraiskich d- e niepodlegociowych, byo przez Ukraicw postrzegane jako miertelny wrg, z ktrym, podobnie jak z jego nie bdcymi Ukraicami obywatelami (Polakami i ydami), toczy si bezpardonow wojn. Z przyczyn powyszych, na obszarach okrelanych przez Ukraicw jako ziemie ukraiskie, Polacy iy- dzi znaleli si w sytuacji podwjnego zagroenia: ze strony najedcw Niem- cw i ze strony ssiadw Ukraicw. Podobn do ukraiskiej, aczkolwiek agodniejsz w formie, cudzoziemsk postaw wobec Pastwa Polskiego zachowali w momencie wybuchu II wojny wiatowej Biaorusini, ktrzy, jak pisze biaoruski historyk Zachar Szybieka, wprzegranej przez Polsk we wrzeniu 1939 roku wojnie obronnej znajdowali powody do radoci pyncej z faktu zjednoczenia ziem biaoruskich pod sztan- darami Zwizku Radzieckiego, za po wybuchu w czerwcu 1941 roku wojny 110 Rozdzia IV niemiecko-sowieckiej podjli szeroko pojt wspprac z Niemcami: Okupa- cj niemieck chciano wykorzysta dla wprowadzenia Biaorusinw do miej- scowej administracji, rozwinicia ich wiadomoci narodowej i stworzenia wa- snego wojska. (...) Prawd jest jednak i to, e wielu szo na wspprac nie zpobudek ideowych, ale z przyczyn materialnych. 194 Plany Biaorusinw stay si moliwe do zrealizowania, gdy jako przedsta- wiciel wadz hitlerowskich Niemiec: Na Biaorusi pojawi si niezwyky gau- leiter Kube. Uwaa on, e aby zwyciy bolszewikw, naley wsppracowa z Biaorusinami. 195 Niezwyky wedug biaoruskiego historyka gaulaiter Kube, przeksztaci w nastpnych latach powsta w padzierniku 1941 roku pod kie- rownictwem Iwana Jermaczenki Biaorusk Samopomoc Ludow w namiastk biaoruskiego rzdu i administracji: Organizacja miaa oddziay okrgowe ire- jonowe oraz woostne (gminne). Gaulaiter zezwoli Samopomocy na zajmowa- nie si nie tylko dobroczynnoci, ale take dziaalnoci kulturalno-owiatow. W lipcu 1942 roku powstaa dwunastoosobowa Rada Gwna Biaoruskiej Sa- mopomocy Ludowej z Iwanem Jermaczenk na czele. Powstao przy niej kilka wydziaw polityczny, wojskowy, szkolny, kultury, propagandy, ochrony zdro- wia. Rady BSL z odpowiednimi wydziaami zaczy funkcjonowa w kadym okrgu. (...) W marcu 1943 roku zjazd dziaaczy Biaoruskiej Samopomocy Ludowej uchwali memorandum o autonomii Biaorusi, utworzeniu biaoruskie- go rzdu i biaoruskiego wojska do wojny ze Zwizkiem Radzieckim. 196 Poza wsppracujcym z Niemcami aparatem administracyjnym, od po- cztku roku 1942 istniay na Biaorusi podporzdkowane Niemcom biaoruskie jednostki policyjne 197 , a w czerwcu 1942 roku z inicjatywy gaulaitera Kubego powstaa Biaoruska Samoobrona, czyli biaoruskie oddziay wojskowe, w kt- rych kontrol sprawowali niemieccy oficerowie. Duy napyw biaoruskich ochot- nikw pozwoli na sformowanie okoo dwudziestu batalionw. Przywdcy bia- oruscy widzieli w Biaoruskiej Samoobronie zarodek przyszej biaoruskiej armii. 198 Rozlege spektrum biaoruskiej kolaboracji z Niemcami uzupenia liczcy dwanacie i p tysica czonkw Zwizek Modziey Biaoruskiej, kt- ry propagowa ideologi faszystowsk i antysemityzm. Biaoruskie formacje militarne uczestniczyy u boku Niemcw w akcjach eksterminacyjnych ludno- ci ydowskiej oraz licznych pacyfikacjach. Wspln cech zamieszkujcych Drug Rzeczypospolit Polakw, Ukrai- cw i Biaorusinw byo zamieszkiwanie na okrelonych zwartych terytoriach, do ktrych narody te, przypisane z racji osiedlenia i historycznych tradycji, rociy sobie suszne lub mniej suszne pretensje. Jedyn mniejszoci narodow zamieszkujc cay obszar Rzeczypospolitej i nie przypisan historycznie do adnego konkretnego regionu Polski byli polscy ydzi. Brak terytorialnych uwarunkowa nie oznacza jednak braku modelu ydowskiego ycia, ktrym gwnie z przyczyn religijnych od zawsze bya izolacja od wiata chrzecija- skiego. Poniewa ludno ydowska od pocztku osiedlenia si w Polsce bya ludnoci miejsk, przez kilka wiekw zamieszkiwania wytworzya w obrbie nieomal wszystkich miast enklawy ydowskoci, czyli dzielnice, ktre w natu- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 111 ralny sposb wyznaczay terytorialny zasig ydowskiego wiata. W wyniku wzrostu wiadomoci narodowo-politycznej polskich ydw oraz sprzyjajcych warunkw politycznych odbudowanej w roku 1918 polskiej pastwowoci, polskie ydostwo, jako mniejszo etniczna, w roku 1920 po raz pierwszy wdzie- jach sformuowao wobec Polski dania terytorialne. Wyartykuowana w Ko- misji Konstytucyjnej przez Izaaka Grnbauma w imieniu Zwizku Posw Na- rodowoci ydowskiej propozycja dotyczya przeksztacenia ydowskich dzielnic mieszkaniowych w autonomiczne prowincje, ktrych stosunek do Pastwa Pol- skiego okrela miay osobne ustawy. 199 W sensie polityczno-narodowym i religijnym w przeddzie wybuchu dru- giej wojny wiatowej ydzi polscy dzielili si na kilka podstawowych formacji polityczno-religijnych. Najliczniej reprezentowany by wrd nich nurt ydow- skiej ortodoksji religijnej (okoo 85% ludnoci) od wiekw praktykujcy izola- cj od wiata chrzecijaskiego, dla ktrego autonomiczne prowincje bez wzgldu na przynaleno partyjn byy optymalnym rozwizaniem. Spord pozostaych 15% procent mniejszoci ydowskiej w Polsce najwiksze znacze- nie mieli narodowcy propagujcy ide budowy pastwa narodowego w Palesty- nie (syjonici) i autonomii w Polsce (folkici), oraz socjalici skupieni wok ydowskiego Zwizku Robotniczego (Bund), ktrzy take postulowali autono- mi jako optymalny model ydowskiego ycia w Pastwie Polskim. ydowscy komunici, chrzecijanie pochodzenia ydowskiego i ydzi zasymilowani (tzn. nie ochrzczeni, ale yjcy do roku 1939 tylko i wycznie w krgach polskich), jako grupy marginalne w spoeczestwie ydowskim, spord ktrych dwie ostatnie przed wojn nie byy najczciej z ydami nawet identyfikowane, zr- nych powodw nie mieli wpywu na podejmowane przez polskich ydw wla- tach 1939-1942 decyzje polityczne. 200 Tak wic poza czci narodowcw (syjonistw), ktrzy cznie stanowili wprawdzie do szeroki, lecz jednak margines ydowskiego spoeczestwa, dla zdecydowanej wikszoci polskich ydw optymalnym modelem ydowskiego ycia w Polsce byy postulowane w 1920 roku przez Zwizek Posw Narodo- woci ydowskiej autonomiczne prowincje. Parlamentarnej i propagandowej walce o realizacj ydowskiej autonomii polscy ydzi powicili cae dwudzie- stolecie midzywojenne. Bya to walka z gry skazana na przegran, bowiem Polacy i Pastwo Polskie nie chciao i nie mogo zrealizowa ydowskich postu- latw. ydzi polscy mogli bez ogranicze wyznawa w Polsce sw religi, za- kada partie polityczne, prowadzi szkoy, wydawa ksiki, pras itd., czyli pro- wadzi bez ogranicze niezalene ycie religijno-kulturalno-polityczne, nie mogli jednak liczy na to, e Polacy wydziel im ze swoich ziem autonomiczne pro- wincje, bowiem dany zakres autonomii zagraa interesom Pastwa Polskie- go. Idea autonomii ydowskiej w Polsce bya w latach 1918-1939 przysowiow koci niezgody midzy Polakami i ydami i w znacznym stopniu warunkowa- a stosunki pomidzy oboma narodami. W t wielce skomplikowan spoeczno-polityczno-narodow i religijn rzeczywisto polsko-ydowskiej Drugiej Rzeczypospolitej we wrzeniu 1939 112 Rozdzia IV roku wkroczya wojna. Polacy, Ukraicy i Biaorusini przystpili w latach 1939- 1942 w warunkach podwjnej okupacji Polski do kreowania dla swych naro- dw nowej rzeczywistoci polityczno-militarnej, czyli budowy podziemnych struktur pastwowych w wypadku Polakw, bd jawnych form pastwowoci w ksztacie i granicach, jakie powstay w wyniku wsppracy z okupantami (Bia- orusini i Ukraicy). Do kreowania nowej jakoci ycia polityczno-narodowego pod niemieck okupacj przystpili te jesieni 1939 roku polscy ydzi. Nie ma wtpliwoci co do tego, e zanim Niemcy przystpili do ostatecz- nego rozwizania kwestii ydowskiej, czyli zagady, zanim dla ydw i Pola- kw jasnymi stay si plany okupantw wzgldem narodu ydowskiego, miny trzy lata wojny. W czasie tych trzech pierwszych lat wojny polscy ydzi, jako mniejszo narodowa zamieszkujca terytorium Pastwa Polskiego podobnie jak Polacy i pozostae mniejszoci narodowe stanli wobec koniecznoci zmie- rzenia si najpierw z faktem wybuchu wojny, potem z realiami klski wojny obronnej 1939 roku i okupacji lat 1939-1942. W cigu trzech pierwszych lat wojny elity polityczno-religijne polskich ydw zajmoway okrelone stanowi- ska wobec okrelonych problemw, podejmoway decyzje polityczne, militarne i administracyjne, nadaway ksztat yciu spoecznemu i kulturalnemu swego narodu. Jednym sowem dokonyway okrelonych wyborw, ktre rzutoway zarwno na ksztat ydowskiego ycia, relacji z okupujcymi polskie ziemie Niemcami i Sowietami, ale take na ksztat bdcych przedmiotem rozwaa mojej ksiki stosunkw polsko-ydowskich. Na szczeglne podkrelenie zasu- guje fakt, i postawy polskich ydw w latach 1939-1942 oraz podejmowanie przez nich okrelonych decyzji i dziaa na pewno nie byo uwarunkowane perspektyw zagady, bowiem o niej wiedziaa w tym czasie tylko garstka naj- wyej w strukturach niemieckiego pastwa osadzonych Niemcw. Aby zrozumie zoono zawartych w ydowskich rdach informacji, aby zrozumie atmosfer i uwarunkowania podejmowanych przez ydw pol- skich w latach 1939-1942 decyzji, odpowiedzie naley na kilka podstawowych pyta. Tych samych zreszt, jakie stawiamy w wypadku pozostaych narodw przedwojennej Polski, czyli Polakw, Ukraicw i Biaorusinw. Podobnie bo- wiem, jak nie sposb zrozumie istnienia Polskiego Pastwa Podziemnego wla- tach 1943-1945 bez pierwszych trzech lat jego formowania, jak nie sposb zrozumie wojny ukraisko-polskiej i biaorusko-polskich reminiscencji lat 1943- 1945 bez rozumienia wszystkiego, co wydarzyo si w trzech wczeniejszych latach wojny, tak aby zrozumie zagad polskich ydw i stosunki polsko- ydowskie w latach zagady, sign trzeba do lat 1939-1942, czyli okresu, gdy nikt poza Niemcami nie zdawa sobie sprawy z losu, jaki ydom polskim zgo- towa na polskich ziemiach hitlerowski okupant. Pierwszym z nich jest pytanie o postaw polskich ydw wobec pokonanego we wrzeniu 1939 roku Pa- stwa Polskiego. Podjcie prby odpowiedzi na pytanie, jak postaw przyjli polscy ydzi wobec wybuchu drugiej wojny wiatowej i klski Polski, ale tak- e, jak wizj polityczno-militarn i administracyjno-spoeczn realizowali po- przez podejmowane przez siebie w pierwszych trzech latach wojny decyzje 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 113 idziaania, jest rzecz niezbdn i konieczn, bez ktrej szukanie odpowiedzi na pytanie o lata nastpne, czyli o zagad i stosunki polsko-ydowskie w cza- sie jej trwania, traci sens i wypacza rzeczywisto. Wyczajc komunistw, chrzecijan pochodzenia ydowskiego i ydw zasymilowanych 201 , spord ktrych pierwsi ydostwo zamienili na ide komu- nistyczn, drudzy za tak naprawd byli Polakami, cech wspln polskich ydw, bez wzgldu na pogldy polityczne i form wyznawania religii, byo wchwili wybuchu drugiej wojny wiatowej z jednej strony jednolite stanowi- sko wobec wspomnianego wyej modelu ydowskiego ycia w Polsce, czyli denie do uzyskania postulowanych od roku 1920 autonomicznych prowincji, z drugiej za stosunek do otaczajcego ich wiata wyraajcy si od wiekw specyficznym klasyfikowaniem wydarze natury politycznej i militarnej na spra- wy ydowskie i sprawy polskie. Klasyfikacja ta warunkowaa ksztat podej- mowanych przez polskich ydw dziaa: okrelenie problemu jako sprawa polska warunkowao bierno, za okrelenie problemu jako sprawa ydow- ska warunkowao postaw czynn i skutkowao podejmowaniem dziaa ma- jcych na wzgldzie dobro narodu ydowskiego. Posugujcy si jednym jzykiem, wyznajcy jedn religi i uksztatowany przez jedn kultur nard ydowski, ktrego wan czstk stanowili polscy ydzi, rozciga si wedug jednych od Wadywostoku po Pary, wedug in- nych od Odessy do Warszawy. 202 Jego specyfik stanowi brak przynalenoci do okrelonej ziemi i pastwowoci. Bez ziemi i pastwa, mia nard ydowski nie do koca do dzi przez polskich historykw rozpoznany pakiet ydow- skich spraw, ktre, rzec mona, stanowiy jednoczenie swego rodzaju spoiwo narodowe. Rzadko tylko lub prawie nigdy sprawy ydowskie byy identyfi- kowalne take jako sprawy polskie. Znaczy to, e mieszkajcy w Polsce ydzi spoeczno-polityczno-militarne poczynania kraju swego zamieszkania postrze- gali na ksztat przewalajcych si mas wulkanicznej lawy, i wczali si tylko wte dziaania, ktre w jaki sposb daway si utosami ze sprawami ydow- skimi. Wobec pozostaych spraw, nie identyfikowanych przez nich jako spra- wy ydowskie, ydzi polscy przyjmowali pozycj outsiderw. Doskonaym przykadem takiej ydowskiej postawy jest Marek Edelman, mieszkajcy do dzi w Polsce jeden z ostatnich yjcych uczestnikw Powstania w Getcie Warszaw- skim, ktry przez wikszo ycia jak sam mwi obraca si w krgu ydow- skich spraw i w sprawy polskie wczy si dopiero w trzydzieci lat po zakoczeniu wojny: Na przeomie 1975/1976 r. niezalene opozycyjne rodowiska wWarszawie zorganizoway protesty przeciwko prbie wpisania do konstytucji [Polski] artykuw o kierowniczej roli partii oraz przyja- ni z ZSRR. Wiktor Woroszylski wysa Teres Boguck, dzi dziennikar- k Gazety [Wyborczej], do odzi, eby poprosia o podpis [Marka] Edelmana (do historii protest ten przejdzie jako List 101). Bogucka pamita, e spyta, dlaczego przyjechaa akurat do niego i co on ma 114 Rozdzia IV ztym wsplnego, przecie to nie jest sprawa ydowska. Prawda, to nie jest sprawa ydowska, to nie jest sprawa polska odpowiedziaa Bogucka to jest sprawa suszna. Podpisa. [...] W ten sposb opowiada Edelman pniej pod postaci przemarznitej, bo akurat by straszny mrz, Tereski Boguckiej przysza do mnie Polska. 203 Polska nie przysza do Marka Edelmana przed wojn. Nie przysza we wrzeniu 1939 roku. Nie przysza w dniach zagady warszawskiego getta. Polska przysza do Marka Edelmana trzydzieci lat pniej. Wydaje si, e wanie przedstawiona wyej klasyfikacja Marka Edelmana, ktra potwierdza bardzo ostre rozgraniczanie przez polskich ydw spraw na polskie i ydowskie, stanowi klucz do zrozumienia postaw polskich ydw wobec wybuchej we wrzeniu 1939 roku drugiej wojny wiatowej. Bo skoro on, polski yd urodzony i wychowany w Polsce, ktry z tym krajem wiadomie zwi- za cae swoje ycie, ponad trzydzieci lat po wojnie nadal cile segregowa otacza- jc go rzeczywisto na sprawy polskie lub sprawy ydowskie, to segregacja taka musiaa by take zjawiskiem powszechnym w chwili wybuchu drugiej wojny wiatowej. Takie wanie rozumienie rzeczy potwierdzaj inne ydowskie rda. Na temat tego, czy wybuch drugiej wojny wiatowej by tylko polsk, czy take ydowsk spraw, Emanuel Ringelblum pisze wsposb nastpujcy: Ostatnio zauwaono znaczny rozwj wiadomoci historycznej. W dziesitkach wypadkw nawizuje si do redniowiecza. Rozmawia- em z uczonym ydowskim. ydzi stworzyli sobie odrbny wiat, za- pomnieli w nim o nieszczciach wokoo, nikogo nie wpuszczali do rodka. [...] Syszaem interesujc teori [...]. ydzi s stron prowa- dzc wojn i dlatego musz ponosi ofiary. 204 Gdy Emanuel Ringelblum zdziwiony nieco zapisywa t zasyszan intere- sujc teori, e toczca si obecnie wojna jest take wojn ydowsk, czyli ydowsk spraw, niemiecko-sowiecka okupacja polskich ziem trwaa bez maa dwa lata. Teoria, e druga wojna wiatowa jest take ydowsk spraw, rodzia si wic w rodowisku polskiego ydostwa bardzo powoli i prawdopodobnie nigdy nie wysza poza wskie krgi gettowych historykw i pamitnikarzy. Tez t potwierdza m.in. powstay na przeomie 1942/1943 roku a wic w okresie, gdy los ydw polskich dla nikogo nie by ju tajemnic inny fragment Kroniki Ringelbluma, w ktrym autor wskazuje pomysodawc interesujcej teorii: Na pytanie, ktre niemal codziennie zadaway sobie miliony ydw polskich, czy uda si przey wojn, czy hitlerowscy mordercy przerw rze, czy te doprowadz do koca swj plan cakowitego wytrzebie- nia ydw, towarzysz [Szachno Efroim] Sagan mia oryginaln odpo- wied: My, ydzi, jestemy stron, z ktr Hitler prowadzi wojn. Jestemy na froncie. 205 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 115 Szachno Efroim Sagan by jednym z nielicznych polskich ydw, ktrzy uwaali, e druga wojna wiatowa jest take ydowsk spraw. By tak od- osobniony w swym rozumowaniu, e jego pogldy przetrway jedynie w zapi- skach kronikarskich jako oryginalna i interesujca teoria. W wojnie obronnej we wrzeniu 1939 roku uczestniczyo w walce z Niem- cami w szeregach armii polskiej okoo 120.000 ydw, obywateli polskich. 32.216 onierzy i oficerw ydw polego, a 61.000 zostao wzitych do nie- woli niemieckiej. 206 Wrd polskich ydw-onierzy bya niewielka grupa ludzi, ktrzy od pierwszych dni wojny przyjli postaw obywatelsk i uznali, ze wybucha wojna jest take wojn polskich ydw, czyli oryginaln i in- teresujc teori Szachno Efroim Sagana zastosowali w praktyce. Ludzie ci, gwnie onierze Wojska Polskiego, zaoyli jesieni 1939 roku ydowsk kon- spiracyjn organizacj wit. Organizacja ta z czasem przeksztacia si w ydow- ski Zwizek Wojskowy (ZW), konspiracyjn organizacj wojskow porwny- waln w celach i dziaaniu z Armi Krajow, na czele ktrej stan porucznik Dawid Apfelbaum. onierze ydowskiego Zwizku Wojskowego utrzymywali kontakty z Armi Krajow i innymi polskimi organizacjami konspiracyjnymi; w sile szacowanej na 150-400 dobrze uzbrojonych onierzy walczyli w Po- wstaniu w Getcie Warszawskim w 1943 roku. 207 Szachno Efroim Sagan i garstka ydowskich onierzy skupionych w ydow- skim Zwizku Wojskowym, nie wykluczone, ze take inne niewielkie grupy polskich ydw, o ktrych pami nie przetrwaa do dnia dzisiejszego, przyjli wobec drugiej wojny wiatowej postaw obywatelsk i uznali, e toczca si wojna jest take ydowsk spraw. Ich liczba nie przekroczya jednak uamka procenta i jest porwnywalna do liczby ydw polskich, podkomendnych Ber- ka Joselewicza, ktrzy 150 lat wczeniej z wielkim oddaniem i godnoci wsparli Polakw w walce o niepodlego. Pozostali polscy ydzi, czyli zdecydowana wikszo, wybuch drugiej wojny wiatowej sklasyfikowali tak, jak wszystkie toczone na polskich ziemiach na przestrzeni bez maa tysica lat wojny, czyli jako tylko i wycznie polsk spraw. 208 Postaw zdecydowanej wikszoci polskich ydw wobec wybuchu drugiej wojny wiatowej mona zatem bez obawy popenienia bdu okreli w sposb nastpujcy: poniewa stron, z ktr Hitler prowadzi wojn, jest Pastwo Polskie iPo- lacy, wojna jest wycznie polsk spraw i to Polacy musz ponosi ofia- ry; poniewa ydzi polscy nie s stron, z ktr Hitler prowadzi wojn, to wypowiedziana Polskiemu Pastwu wojna nie jest ydowsk spraw iy- dzi ofiar ponosi nie musz. Pojmowanie drugiej wojny wiatowej jako sprawy nie bdcej ydowsk spraw dowodzi, e niemal wszyscy polscy ydzi tak samo jak polscy Ukra- icy i Biaorusini nie identyfikowali si z Pastwem Polskim. Stwierdzenie, e ydzi polscy w swojej masie nie identyfikowali si z Pastwem Polskim po- dobnie jak w wielu innych wypadkach oddaje jednak jedynie cz prawdy. 116 Rozdzia IV Na tym wanie polega caa trudno w rozumieniu ydowskich problemw: nie pasuj do nich adne znane nam szablony. Jeli bowiem mwi, e Ukrai- cy nie identyfikowali si z Pastwem Polskim i w czasie drugiej wojny wiato- wej podjli prb budowy wasnej pastwowoci, stwierdzam fakt nie podlega- jcy dyskusji. Jeli natomiast wypowiadam to samo zdanie o polskich ydach, czyli twierdz, e ydzi polscy nie identyfikowali si z Pastwem Polskim, in- tuicyjnie czuj, e nie do koca jest to prawd. Bo gdzie wtedy woy, jak sklasyfikowa i rozumie sowa Adama Czerniakowa, polskiego senatora iwo- jennego burmistrza warszawskiego getta, i sowa wielu mu podobnych, ktry powiedzia o jednym ze swych wspbraci: Kocha bowiem Polsk, tak jak wszyscy ydzi polscy, ktrych mio nie jest koniunkturalna, wszystkimi fibra- mi swej duszy. Nie zhabi si jednak ucieczk z ludu, z ktrego wyrs. [] Kto sdzi, e atwo jest problemat dwunarodowoci w sobie przetrawi, zasy- milowa oba pierwiastki i stworzy z nich konglomerat stopiwszy w wartocio- wy alia, ten jest w bdzie... 209 Najbliszym prawdy o polskich ydach wydaje si by zatem stwierdze- nie, e polscy ydzi kochali Polsk jako okrelone i wybrane przez nich miej- sce do ycia (Polin), lecz identyfikowali si z Pastwem Polskim jedynie jako form gwarantujc im moliwo prowadzenia ydowskiego ycia, a nie ide, za ktr warto ponosi ofiary. Oceniajc zatem polskich ydw w kategoriach obywatele-cudzoziemcy wypada napisa, e poniewa polscy ydzi byli kocha- jcymi Polsk cudzoziemcami, zagraajc polskiej pastwowoci drug wojn wiatow odbierali jako powszechne nieszczcie, ktre trzeba przetrwa wmo- liwie najlepszych warunkach, lecz nie jako ydowsk spraw, za ktr warto umiera. Kto sdzi, e atwo jest problemat dwunarodowoci w sobie przetrawi [] ten jest w bdzie powiedzia na rok przed wybuchem wojny Adam Czer- niakow nie przypuszczajc zapewne, e wanie jemu przyjdzie w niedugim czasie zda najtrudniejszy w dziejach egzamin z polskoci i ydowskoci zara- zem. Kto sdzi, e atwo jest w problemat ydowskiej dwunarodowoci zrozumie, ten rwnie jest w bdzie. Tyle tylko, e bez wzgldu na stopie trudnoci, poniewa w problemat dwunarodowoci stanowi klucz do zrozu- mienia zagady i stosunkw polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiato- wej, prb zrozumienia go podj naley. Zamieszkujcy ziemie II Rzeczpospolitej cudzoziemcy opowiedzieli si za polityk swoich macierzystych krajw (Niemcy, Litwini), lub podjli prb zbu- dowania wasnych pastwowoci (Ukraicy i Biaorusini). Polscy ydzi, co naj- mniej mieszkacy Warszawy i odzi, skoro prowadzona przez Polakw z nie- mieckim okupantem wojna nie bya ydowsk spraw, jesieni 1939 roku take obrali wasn, rn ni droga polska, narodowo-polityczn drog. Klu- czow postaci, ktra pozwala zrozumie chronologi, logik i ciar faktogra- ficzny ydowskiego wyboru skutkujcego w latach 1939-1942 konkretnymi postawami, jest przedwojenny senator Rzeczypospolitej Adam Czerniakow, od 23 wrzenia 1939 roku prezes Gminy Wyznaniowej ydowskiej w Warszawie, potem przewodniczcy warszawskiego Judenratu i burmistrz autonomii war- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 117 szawskich ydw, zwanej potocznie warszawskim gettem, ktry przyj od Niem- cw tytu Verwaltung des Jdischen Wohnbesitzes, czyli zarzdcy ydowskiej dzielnicy mieszkaniowej. Po pierwsze dlatego, e Warszawa bya stolic i naj- wikszym skupiskiem ydw w Polsce, wobec czego podejmowane przez Ada- ma Czerniakowa decyzje i dziaania stanowiy wzr postaw i zachowa dla wszystkich innych skupisk ludnoci ydowskiej. Po drugie, poniewa Adam Czerniakow od momentu wybuchu wojny do chwili mierci prowadzi dzien- nik, ktry niemal w caoci dotrwa do czasw wspczesnych i stanowi bez- cenne rdo historyczne pozwalajce na chronologiczne i problemowe uchwy- cenie relacji ydowsko-niemieckich i ydowsko-polskich w latach 1939-1942 stanowicych klucz do zrozumienia zagady oraz stosunkw polsko-ydowskich w latach 1942-1945. Adam Czerniakow w dwudziestoleciu midzywojennym obdarzony zosta godnoci senatora Drugiej Rzeczypospolitej. W kadym demokratycznym kra- ju mandat parlamentarzysty uwarunkowany jest posiadaniem spoecznego presti- u przekadajcego si na uzyskanie okrelonej liczby gosw wyborcw. Wybra- nego posa lub senatora sprawowana godno zobowizuje z jednej strony do reprezentowania wobec pastwa interesw wyborcw, z drugiej za do lojalno- ci wobec pastwa, ktrego wadz ustawodawcz reprezentuje. Zobowizania polskich parlamentarzystw byy jednakie dla wszystkich: dla tych, ktrzy re- prezentowali Polakw, ale take dla tych, ktrzy reprezentowali mniejszoci narodowe, w tym oczywicie take mniejszo ydowsk. Tak byo w Rzeczy- pospolitej, i tak do dzi jest w innych wielonarodowych krajach, na przykad wStanach Zjednoczonych: wybrany przez Amerykanw senator polskiego po- chodzenia ma te same zobowizania wobec pastwa Stany Zjednoczone, jak senator wybrany gosami Amerykanw pochodzenia ydowskiego, chiskiego czy tajskiego. W Polsce ponadto istnieje tradycja, e raz wybrany pose lub senator, w sensie tytularnym i moralnym, zostaje parlamentarzyst do koca ycia. Aby zrozumie postaw i dylematy senatora Adama Czerniakowa, ktry jak mao kto dowiadczy trudnoci pogodzenia nurtujcego polskich ydw problematu dwunarodowoci, porwnajmy je z postaw i dziaaniami wobec wybuchu drugiej wojny wiatowej warszawskiego parlamentarzysty Polaka. Obaj oni bowiem w sposb najbardziej znaczcy odcisnli pitno na wojennych pol- sko-ydowskich dziejach stolicy, a ich postawy w sposb najbardziej wyrany stanowiy wzr zachowania dla spoecznoci polskiej i ydowskiej na terenie caej Polski. Pose Stefan Starzyski (1893-1944) posem na sejm Rzeczpospolitej by latach 1930-1933. We wrzeniu 1939 roku by prezydentem miasta i komisa- rzem cywilnym przy Dowdztwie Obrony Warszawy. Przeszed do historii jako ten, ktry w najtrudniejszych dla miasta chwilach z godnoci i niezwyk od- wag stawi czoo przeciwnociom. We wrzeniu 1939 roku pose Stefan Sta- rzyski mobilizowa spoeczestwo do walki i sta si przywdc walczcej stolicy; zosta aresztowany przez Niemcw 26 padziernika 1939 roku i zamordowany. Do chwili aresztowania urzdowa w warszawskim Ratuszu i odpowiada wo- 118 Rozdzia IV bec wadz polskich za ca stolic, take za liczc ponad 300 tysicy ludno ydowsk. Ostatnia znana odezwa prezydenta Stefana Starzyskiego do miesz- kacw stolicy datowana jest na dzie 19 padziernika 1939 roku i obwiesz- czona w Dzienniku Urzdowym m.st. Warszawy w dniu 21 padziernika 1939 roku. Przed aresztowaniem Stefan Starzyski zdy odegra znakomit rol jako wsptwrca zaoe i struktury administracji Polskiego Pastwa Podziem- nego. 210 Penicy funkcj prezydenta stolicy pose do chwili aresztowania re- prezentowa najwysze polskie wadze pastwowe: rzd na uchodstwie iwa- dze rodzcego si Podziemnego Pastwa Polskiego. Pedagog, dziaacz spoeczny i polityczny, czonek komisarycznego Zarz- du Gminy ydowskiej w Warszawie i prezes Centralnego Zwizku Rzemielni- kw ydw, senator Adam Czerniakow w Senacie Drugiej Rzeczypospolitej reprezentowa mniejszo ydowsk. Wybrany gosami organizacji ydowskich take na radnego miejskiego Warszawy, by senator Czerniakow symbolem ydow- skoci, uosobieniem ydowskiej wadzy i autorytetem dla polskich ydw. Wdniu 23 wrzenia 1939 roku Adam Czerniakow zosta przez prezydenta stolicy mia- nowany na stanowisko prezesa Zarzdu Gminy ydowskiej w Warszawie. Wswo- im dzienniku zapisa: Zostaem nominowany przez prezydenta Starzyskiego prezesem Gminy Wyznaniowej ydowskiej w Warszawie. Historyczna rola wob- lonym miecie. Postaram si jej podoa. 211 Senator Adam Czerniakow sta si tym samym reprezentantem ponad 300 tys. mieszkajcych w stolicy ydw. Jak ju wspomniaam, jego postpowanie w warunkach ekstremalnych, zwaszcza w warunkach wojny, stanowio wzr postpowania dla caej spoecznoci polskich ydw. Tak, jak postpowanie posw i senatorw Polakw stanowio wzr do naladowania dla spoecze- stwa polskiego. Po wybuchu wojny Adam Czerniakow nie wczy si czynnie w obron Warszawy. Jak podaje w prowadzonym przez siebie dzienniku, 10 wrzenia zapisa si wprawdzie do Stray Obywatelskiej 212 , lecz trudno uwie- rzy, e aktywnie uczestniczy w podejmowanych przez ni dziaaniach, skoro pod dat 14 padziernika 1939 roku zanotowa: W korytarzu SS spotkaem nieznanego mi Komisarza Stray Oby- watelskiej Regulskiego z towarzyszami, ktrzy mi zabrali opask i le- gitymacj Stray Obywatelskiej. W tej sprawie zwrc si do Starzy- skiego. 213 Nieznany autorowi notatki komisarz Regulski by ni mniej ni wicej tylko Komendantem Gwnym Stray Obywatelskiej w Warszawie, z ktrym Adam Czerniakow, prezes ydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie, z racji jeli ju nie czonkostwa w Stray to penionej od ostatniego tygodnia wrze- nia funkcji, winien wsppracowa. Postaw prezesa Gminy wobec walczcej Warszawy podsumowa Emanuel Ringelblum w sposb nastpujcy: 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 119 Miano [w Gminie ydowskiej w Warszawie] pewn sum pieni- dzy (Niemcy znaleli 90 tysicy) i nic nie uczyniono w czasie oble- nia. 214 Senator Adam Czerniakow przyj wprawdzie w kocu wrzenia 1939 roku z rk prezydenta stolicy nominacj na stanowisko prezesa ydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie, nie nawiza jednak staych kontaktw ze Stefa- nem Starzyskim, mimo i do chwili aresztowania reprezentowa on zarwno wadze pastwowe podbijanej wanie Polski, jak i jego obliczon na czas oku- pacji form, czyli rodzce si struktury Polskiego Pastwa Podziemnego. Zza- piskw w jego dzienniku wynika, e we wrzeniu 1939 roku spotka si z pre- zydentem Starzyskim jedynie w dniu odbierania nominacji. Do nastpnego spotkania doszo z inicjatywy Starzyskiego ju po wkroczeniu do Warszawy Niemcw, w dniu 2 padziernika 1939 roku, i dotyczyo odezwy do ludnoci ydowskiej celem skonienia jej do utrzymania porzdku przy wydawaniu stra- wy oraz przydziau ywnoci. 215 Po raz ostatni ydowski senator spotka si ze Stefanem Starzyskim w dniu 12 padziernika. Szczegy rozmw midzy obu parlamentarzystami nie s znane. 216 Jak wynika z zapiskw zawartych w prowadzonym przez Adama Czernia- kowa Dzienniku, wszelkie formy kontaktu z polskimi wadzami ustay ju wpo- owie drugiego miesica wojny. Jednoczenie niemal wszystkie dni od momen- tu wkroczenia Niemcw do Warszawy byy polski senator Adam Czerniakow spdza w siedzibie SS negocjujc z niemieckimi wadzami warunki wsppracy, po czym natychmiast z jak najwiksz skrupulatnoci wprowadza je w ycie. 217 W wietle pniejszych zapiskw ydowskiego senatora oraz znanych powszech- nie faktw historycznych z lat 1939-1942 oczywistym staje si, e pod poj- ciem prowadzenia z Niemcami negocjacji o warunkach wsppracy rozumie naley negocjacje dotyczce formy administracyjno-prawnej i terytorialnej bu- dowy ydowskiej autonomii terytorialnej w Warszawie. W wypadku polskich ydw, szczeglnie ydw warszawskich, istniay ku temu szczeglnie korzystne warunki, bowiem: Spoeczno ydowska wPol- sce bya w sytuacji wyjtkowej, gdy dysponowaa rozbudowan sieci wasnych instytucji gmin wyznaniowych, ktre przy pewnym rozszerzeniu kompetencji mogy posuy jako podstawowe ogniwo autonomicznej struktury narodowej. Gmina ydowska w Polsce nigdy zreszt nie penia funkcji wycznie religij- nych, zawsze zajmowaa si szeregiem spraw ze sprawowaniem kultu religijne- go luno zwizanych. Ten fakt zosta przez ydowskich zwolennikw autono- mii wykorzystany. Walka wieckich rodowisk ydowskich o uczynienie z gminy ydowskiej instytucji narodowej zacza si ju w kocu lat dziewidziesitych XIX wie- ku. Terenem dowiadczalnym bya gmina warszawska. Od lat siedemdziesi- tych jej zarzd znajdowa si w rkach koalicji asymilatorsko-chasydzkiej. Po- rozumienie tych dwch jake przecie rnych, a w zasadzie przeciwstawnych grup opierao si na podziale wadzy. Asymilatorzy zajmowali si reprezento- 120 Rozdzia IV waniem gminy wobec wiata zewntrznego spoeczestwa polskiego i wadz oraz filantropi, zostawiajc rodowiskom chasydzko-ortodoksyjnym woln rk w zakresie spraw religijnych oraz szkolnictwa religijnego. 218 Myl o budowie w Polsce ydowskich autonomii nie bya w roku 1939 now ide, bowiem model ydowskiej autonomicznej struktury, ktrego pod- stawowym ogniwem miay by gminy wyznaniowe, zosta wypracowany w ko- cu XIX wieku, a wyartykuowany w roku 1920 w cytowanym wczeniej pro- jekcie Zwizku Posw Narodowoci ydowskiej. Wrmy jednak do dziennika ydowskiego senatora. Jedynie z czterech fragmentw zapiskw Adama Czerniakowa pochodzcych z padziernika 1939 roku wnioskowa mona, e on i jego poddani mieszkaj jeszcze wPolsce, eobok ydowskich spraw istniej w Warszawie take jakie polskie spra- wy. 219 Drog izolacji od spraw polskich, polskich wadz i Polakw, wybra Adam Czerniakow zatem ju w pierwszych dniach niemieckiej okupacji. Za przykadem ydowskiego senatora z Warszawy postaw tak obrao cae spoe- czestwo polskich ydw. Nie znam miasta ni miasteczka okupowanej przez hitlerowcw Polski, w ktrym jesieni 1939 roku wsplnota ydowska odm- wiaby Niemcom jak najdalej pojtej wsppracy, a tym samym uznania ich za now wadz. 220 ydzi polscy nie zbudowali na powitanie Niemcw, jak niegdy ich przod- kowie w Brodach pod Lwowem na powitanie Austriakw, bram tryumfalnych. Charakterystyczn cech ich postawy byo jednak to, e nie traktowali niemiec- kich okupantw jak wroga, lecz jak surow wprawdzie, ale prawowit wadz, z ktr prowadzi si rozmowy i negocjuje warunki koegzystencji. Emanuel Ringelblum, ktry skrztnie odnotowywa panujce wrd ludnoci ydowskiej nastroje, zapisa w latach 1939/40: Pani przechodzi obok Niemca z dystynkcjami [ktry pyta] dla- czego nie nosi ona opaski, tumaczy si, w kocu [on] cauje j wr- k. [] [Niemcy] nie kpi z jzyka ydowskiego, przeciwnie, posu- guj si czstokro ydami jako tumaczami. [] Przed kilku tygodniami opowiedziano mi histori o pewnym niemieckim naczelniku, ktry da pienidze ydowskiemu dziecku ulicznemu przekupniowi, i kaza mu pj do domu. [] Ostatnio, tzn. w poowie marca [1940], przyby- waj stale z Niemiec grupy ydowskich jecw wojennych; przyje- chaa grupa z Olsztyna (Prusy Wschodnie). Niektrzy opowiadaj, e tamci obchodzili si z nimi bardzo dobrze. [...] Stosunek niemieckich oficerw do ydowskich dobry, koleeski. Do lekarzy zwracali si per kolega; Polacy natomiast nie zapomnieli. Chcieli bi Rusinka, bo chcia recytowa wiersz yda Tuwima. [] Syszaem o ponad 2300 ydowskich jecach wojennych, o tym, e dobrze ich przyjmowano wrnych niemieckich miastach, przez ktre przejedali. Jaki Nie- miec powiedzia: Gdybymy mieli tylu ydw, co wy, to Niemcy byyby najbogatszym krajem. Inny Niemiec powiedzia: Przybyli- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 121 cie do nas jako przeklci ydzi, a wyjedacie z powrotem jako dro- gie dzieci narodu Izraela. Znajomo jzyka niemieckiego bya wanym czynnikiem zblienia si z Niemcami. [] Pan Icchak [Giterman] uwaa, e w Stargardzie 95% Niemcw to porzdni ludzie. []Symbioza nie- mieckich i ydowskich rzemielnikw: poyczaj sobie pienidze na pro- cent. [][Stosunek] przedstawicieli wadz niemieckich niezy. 221 ydowska ulica, jak dowodz ydowskie rda, przecigaa si w pochwa- ach nad kultur, wytwornoci i niemieck dobroci, a nawet mioci w sto- sunku do ydw. Bo skoro ydzi nie prowadz wojny z Niemcami, skoro bli- ej im, chociaby ze wzgldu na jzyk, do kultury niemieckiej ni do polskiej... Termin symbioza, ktrego uy Ringelblum na okrelenie stosunkw ydow- sko-niemieckich w pierwszych miesicach drugiej wojny wiatowej, zdaje si oddawa w peni atmosfer relacji pomidzy polskimi ydami i okupujcymi polskie ziemie Niemcami. Wrmy jednak do chronologii wydarze 1939 roku. Niemcy zajli War- szaw w dniu 1 padziernika. Od tej chwili senator Adam Czerniakow nie poczuwa si ju do obowizku konsultowania swych poczyna z przedstawi- cielami Pastwa Polskiego. W swym dzienniku pod dat 4 padziernika 1939 roku sucho odnotowa: Po wejciu do Gminy zostaem zatrzymany i na razie nic zrobi nie mog. Zostaem odwieziony do Alei Szucha i tam zakomunikowa- no mi, abym dobra 24 ludzi do rady Gminy i stan na jej czele. Opracowaem kwestionariusz statystyczny. Efektem prowadzonych w tym pierwszym dniu niemiecko-ydowskich roz- mw byo przystpienie senatora Adama Czerniakowa do natychmiastowego tworzenia majcego liczy 24 osoby Judenratu. W dniu nastpnym, gdy 5 pa- dziernika 1939 roku Hitler odbiera w Warszawie defilad zwycistwa oddzia- w niemieckich, senator zapisa: Z rana nie mona byo przedosta si przez Aleje Jerozolimskie do 1 pp. siedziaem na stacji filtrw w ogrdku. [] Zwouj na 9 rano jutro posiedzenie w sprawie 24-ch. W wyniku podjtych dziaa w pierwszej dekadzie padziernika 1939 roku z rk zastpcy dowdcy IV Grupy Operacyjnej Policji Bezpieczestwa i Suby Bezpieczestwa (IV Einsatzgruppe der Sipo und SD), Jzefa Meisingera, repre- zentujcego nowych wadcw Polski, przyj senator Adam Czerniakow sta- nowisko prezesa warszawskiego Judenratu. Za przykadem Warszawy poszy wszystkie inne orodki ydowskiego ycia. W odzi tak zwane przedstawiciel- stwo ydowskie powoane zostao ju w padzierniku 1939 r. Pismami z 13 i14 tego miesica wczesny [niemiecki] prezydent miasta Leister mianowa M. Ch. Rumkowskiego Przeoonym Starszestwa ydw (ltester der Juden) i upo- wani go do rozwizania dawnego Zarzdu Gminy ydowskiej. 222 122 Rozdzia IV Rnica pomidzy wadzami ydowskich gmin wyznaniowych, ktre od wiekw sprawoway rzd dusz nad wsplnotami ydowskimi w Polsce, a po- woanymi jesieni 1939 roku do ycia na mocy niemiecko-ydowskiego po- rozumienia Judenratami bya taka, e przedwojenne ydowskie wadze byy wybierane przez ydowskie spoeczestwo i zajmoway si gwnie sprawami zwizanymi z kultem i rytuaem religijnym (opiek spoeczn, szkolnictwem podstawowym, religijnym sdownictwem itp.), za Judenraty zostay powoane przez niemieckich okupantw spord osb deklarujcych wol wszechstron- nej wsppracy, a zakres przyznanej im przez Niemcw wadzy daleko odbiega od tradycyjnych kompetencji gmin ydowskich i w miar upywu czasu rozsze- rza si. W odzi na przykad: wraz z nominacj na Przeoonego Starsze- stwa ydw otrzyma Rumkowski szerokie uprawnienia w zakresie wewntrz- nej administracji gminy. Wszystkie jej agendy zostay mu podporzdkowane. Kady yd obowizany by do bezwzgldnego posuszestwa wobec Przeoo- nego zapowiedziano jednoczenie, e jakikolwiek opr przeciwko niemu ka- rany bdzie przez wadze niemieckie. Rumkowskiemu wadze niemieckie udzie- liy take zezwolenia na swobodne poruszanie si po miecie o kadej porze iprawa dostpu do urzdw niemieckich. Wycznie jemu poruczono dobranie sobie wsppracownikw, ktrzy stanowiliby Rad Starszych, oraz utworzenie nowych komrek administracji ydowskiej. 223 Tak wic poza sprawami wchodzcymi w zakres dziaalnoci dawnych gmin wyznaniowych, Judenraty ktrych sie w pierwszych miesicach wojny po- krya wszystkie ziemie Polski pod okupacj niemieck zajmoway si midzy innymi takimi dziedzinami jak: zatrudnianie i kierowanie ydw do przymu- sowej pracy na rzecz Niemcw, aprowizacja, suba zdrowia, policja, wizien- nictwo. Nowoci by take styl sprawowania wadzy przez przewodniczcych Judenratw. Jak szybko pokazaa praktyka, Judenraty peniy w yciu polskich ydw niezwykle wan podwjn rol: dla Niemcw byy swego rodzaju wadz wykonawcz, przedueniem niemieckiej wadzy w gettach i ydowskim an- darmem pilnujcym wypeniania niemieckich rozporzdze; dla ydw byy jedyn wadz, w ktrej rkach skupione byy wszystkie dziedziny ydowskiego ycia. Reasumujc, jesieni 1939 roku ydzi polscy, podobnie jak Ukraicy iBia- orusini, przyjli wobec przegranej wojny obronnej Polski postaw cudzoziem- cw, ktra objawiaa si zerwaniem kontaktw z ostatnimi przedstawicielami polskiej oficjalnej wadzy pastwowej i nie nawizaniem kontaktw z rodz- cym si Polskim Pastwem Podziemnym z jednej strony, z drugiej za natych- miastowym ustanowieniem oywionych staych kontaktw z niemieckimi wa- dzami okupacyjnymi i przystpieniem do budowy na ziemiach Polski pod kuratel Niemcw ydowskich autonomii terytorialnych zwanych potocznie gettami. Odpowied na pytanie, jak form i ksztat ydowskiej autonomii wynegocjo- wali z okupujcymi polskie ziemie Niemcami warszawscy ydzi, a take, jak chronologicznie przebiegaa jej budowa, przynosi uwana i wnikliwa lektura dziennika Adama Czerniakowa: 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 123 16, 17 XII 1939 otwieram Wydzia Szpitalnictwa. 5 I 1940 Prby stworzenia ydowskiej biurokracji. 6 V 1940 Gmina otrzymuje prawo egzekucji. 17 V 1940 Rano Laschtoviczka Judenrat samorzd z prawem egzekucji. Magistrat ma mie urzdnikw do tego. Poleci opra- cowa statut egzekucji. 25 VI 1940 Rano na 9-t do Leista. Przyj mnie Braun owiad- czy, e w cigu 3-4 tygodni bdzie opracowana Selbstverwal- tung [samorzd] ydw. 5 IX 1940 W Gminie odwiedzi mnie w towarzystwie SS-owca ikie- rownika Ernhrungsamtu [Urzd Wyywienia] w odzi Rumkow- ski. Twierdzi, e ma ministerstwa i e budet jego wynosi Mk 1.500.000. 20 IX 1940 Na konferencji L[eist] przedstawi mnie jakiemu wy- szemu urzdnikowi z dystryktu. [] Mamy otrzyma Selbst- ndige Autonomie. 5 V 1941 Judenrat tylko ma by wadz samorzdow, a Obmann burmistrzem. 7 V 1941 Gencwajch referuje, ze dla spoeczestwa istnieje proble- mat, czy dotychczasowy prezes Rady bdzie mianowany burmi- strzem, czy te nie. 8 V 1941 O 4 pp. u Mohnsa. Powiedzia, e ghetto ma otrzyma budet 24.000.000 z. 11 V 1941 Byem u Aurswalda. Zada planu organizacji urzdni- kw Rady, ktrzy mi podlega bd. Mam otrzyma uprawnienia burmistrza. 14 V 1941 Rano Gmina. Mohns zawiadomi, e gubernator mnie nominowa na burmistrza dzielnicy ydowskiej. 19 V 1941 Dzie peen wrae. [] Dr Auerswald owiadczy, e zostaem nominowany burmistrzem. 23 V 1941 Auerswald [] owiadczy, e naley wydziay gminy skoncentrowa w 6 departamentach. 24 V 1941 Auerswald proponuje, aby kierownicy 6 czy 7 departa- mentw otrzymywali ga. 31 V 1941 Auerswald zastanawia si nad moim tytuem. Doszed do przekonania, e na blankietach winienem umieszcza Verwal- tung des Jdischen Wohnbesitzes. 19 VIII 1941 Budet ze zmianami zosta w Krakowie podobno za- aprobowany. Wnikliwa analiza zapiskw Adama Czerniakowa nie pozostawia cienia wtpliwoci, e zbudowanie na polskich ziemiach sieci ydowskich gett nie byo jedynie wynikiem realizacji niemieckich planw zagady, lecz co najmniej wta- kim samym stopniu skutkiem realizacji planw polskich ydw dotyczcych 124 Rozdzia IV zbudowania w Polsce ydowskich terytorialnych autonomii. Zapisany otwar- tym tekstem termin Selbstndige Autonomie (samodzielna autonomia) po raz pierwszy pojawia si w zapiskach Adama Czerniakowa w dniu 20 wrzenia 1940 roku. Nie by zapewne rzecz przypadku fakt, i dwa tygodnie wczeniej wizy- t w warszawskim Judenracie zoy zarzdzajcy spoecznoci dzkich ydw Chaim Rumkowski. Jak zapisa Emanuel Ringelblum: Dzi, 6 wrzenia, przyjecha z odzi Rumkowski, nazywaj go tam krlem Chaimem. [...] Opowiada cuda o getcie. Jest tam pa- stwo ydowskie z 400 policjantami, z 3 wizieniami. Ma on minister- stwo spraw zagranicznych i wszystkie inne ministerstwa. [...] Rum- kowski podczas pobytu w Warszawie przechwala si: Zobaczycie, za rok, za dwa bd mia najlepsze getto w Polsce. 224 Z przedstawionych wyej rde wynika, e poza ustaleniami z pierwszych tygodni wojny, wanie jesieni 1940 roku toczyy si najbardziej intensywne niemiecko-ydowskie rozmowy o ostatecznym ksztacie i formie ydowskiej autonomii terytorialnej w Warszawie, e w rozmowach tych uczestniczy nie tylko przyszy burmistrz warszawskiej ydowskiej autonomii terytorialnej Adam Czerniakow, ale take przywdcy ydowskich autonomii z innych miast. Wmaju 1941 roku postanowiono: Judenrat tylko ma by wadz samorzdow, a Ob- mann [przewodniczcy Judenartu] burmistrzem. Oznaczao to, e Judenratom przywrcona zostaa zbliona do tradycyjnej samorzdowa funkcja przedwo- jennych zarzdw gmin ydowskich, za ydowscy burmistrzowie stali si urzd- nikami pastwowymi reprezentujcymi wobec mieszkacw poszczeglnych ydowskich autonomii wadz Pastwa Niemieckiego. Adam Czerniakow w dniu 19 maja 1941 roku przyj z rk Niemcw nominacj na stanowisko burmistrza ydowskiej autonomii w Warszawie i zacz uywa tytuu Verwaltung des Jdischen Wohnbesitzes. W sensie formalno- prawnym, od tego momentu warszawska terytorialna autonomia ydowska iwszystkie inne ydowskie autonomie stay si niezalenymi od reszty ziem Generalnej Guberni ustanowionego przez Niemcw kadubowego pastewka polskiego czci skadow III Rzeszy, a byy senator Drugiej Rzeczypospoli- tej Adam Czerniakow i inni burmistrzowie ydowskich autonomii urzdnikami pastwowymi reprezentujcymi wobec mieszkacw autonomii wadze Pastwa Niemieckiego. Wedug sugestii Niemcw, urzd burmistrza skoncentrowano w 6 departa- mentach, aczkolwiek nazwa departament nie bya obowizujca, bowiem ten sam szczebel administracji, ktry w autonomii warszawskich ydw nazywano departamentami, w autonomii ydw w odzi nazywano ministerstwami. Na- zewnictwo nie odgrywao w tym wypadku znaczcej roli. Dla ydowskich au- tonomii wane byo to, e wadza nowo mianowanych Verwaltung des Jdi- schen Wohnbesitzes i podlegych im departamentw nie miaa charakteru wadzy samorzdowej, lecz jako najwysza wadza terytorialnych autonomii ydow- skich, bya zarazem wadz pastwow III Rzeszy Niemieckiej. 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 125 Budet dla ydw Warszawy wadze niemieckie zaaproboway w dniu 19 sierpnia 1941 roku, co ostatecznie koczyo wielomiesiczny proces budowy ydowskiej autonomii terytorialnej stolicy. Struktura powstaych na ziemiach Polski pod auspicjami Niemcw innych ydowskich autonomii, potocznie zwa- nych gettami, bya do siebie zbliona. Wadze autonomii ydw warszawskich w kocu roku 1941 byy olbrzymim, liczcym wraz z podlegymi instytucjami ponad dwa tysice pracownikw aparatem biurokratycznym. Podobnie byo wodzi, Krakowie, na lsku i innych orodkach ydowskiego ycia. Nie wia- domo, czy w innych autonomiach ydowskich (gettach) przewodniczcy Juden- ratw przyjli tytuy burmistrzw. Jeli tak, nie afiszowali si z tym, poprzesta- jc tak jak Adam Czerniakow na tytule przewodniczcych lub przeoonych. Chaim Rumkowski w odzi uywa tytuu Przeoony Starszestwa ydw, za podleg mu ydowsk cz odzi nazywa nie autonomi, lecz ydowskim pastwem; ydowska ludno nazywaa go krlem lub ksiciem. Podobny przy- domek otrzyma Meryn na lsku. Bez wzgldu jednak na przyjte lub uywane tytuy, burmistrzowie, przeoeni lub przewodniczcy wszystkich ydowskich autonomii terytorialnych (gett) na terenie Polski posiadali nieograniczon wa- dz nad ydowska ludnoci. Wracajc do struktury wadz autonomii warszawskich ydw trzeba stwier- dzi, ze od maja 1941 roku skadaa si z dwch instytucji: burmistrza, czyli Verwaltung des Jdischen Wohnbesitzes i podlegych mu departamentw oraz Judenratu. W Warszawie, odzi i wszystkich wikszych autonomiach funkcj burmistrza i przewodniczcego Judenratu sprawowaa ta sama osoba. Zanim Adam Czerniakow zosta burmistrzem ydowskiej autonomii terytorialnej wWar- szawie, w pierwszych dwudziestu miesicach hitlerowskiej okupacji Polski by przewodniczcym Judenratu. Liczca 24 osoby ydowska Rada Starszych (lte- stenrat), zwana Judenrat, bya ciaem zarzdzajcym ydowsk autonomi wokre- sie jej budowy, czyli nadawania autonomii jej ostatecznego ksztatu. Z chwil, gdy autonomia ydowska w Warszawie przybraa swj ostateczny ksztat, wdniu 19 sierpnia 1941 roku, Judenrat sta si jedynie wadz samorzdow. W sen- sie prawnym i administracyjnym jego rola zostaa ograniczona. Praktycznie jed- nak poza oficjalnym nazewnictwem wszystko pozostao bez zmian. Adam Czerniakow by Verwaltung des Jdischen Wohnbesitzes (burmistrzem) i prze- wodniczcym Judenratu zarazem. W jego rkach spoczywaa penia ydowskiej wadzy nad mieszkacami ydowskiej autonomii. Zbudowane w latach 1939-1942 ydowskie autonomie terytorialne s- dzc na podstawie autonomii w Warszawie i odzi miay charakter mieszany, czyli samorzdowo-pastwowy, bowiem ich samorzdowa struktura pokrywaa si w duym stopniu ze strukturami typowymi dla administracji pastwowej. Henryk Makower ocenia: [Warszawska] Gmina z niewielkiej instytucji religijnej, owiato- wej i samopomocowej przeksztacia si z koniecznoci w rozlegy apa- rat samorzdowy, stojcy na czele nowej jednostki administarcyjnej, 126 Rozdzia IV ktra nazywaa si Der jdische Wohnbezirk in Warschau, a na jej czele sta z wadz burmistrzowsk Obmann des Judenrates-Warschau, in. Adam Czerniakw. Niemcy chwalili si, e nigdy ydom tak do- brze nie byo, jak w okresie ich rzdw! 225 Na czele ydowskich autonomii stali ludzie posiadajcy nieograniczon wobec ludnoci ydowskiej wadz: przywdcy ydowscy penicy jednoczenie funkcje przewodniczcych ydowskiego samorzdu i urzdnikw pastwowych III Rzeszy. Oto jak wygldao getto w odzi: ycie wewntrzne getta przypomina ustrj feudalny okresu re- dniowiecza, dajmy na to u bogatego bojara rosyjskiego. Wszystko do- okoa dworu otoczone jest gbokim mrokiem i bagnami. Chopi, oso- bista wasno ksicia [Rumkowskiego], s tylko maszynami roboczymi. Oni na wiat przyszli i yj wycznie po to, by ksi mg czerpa z nich korzyci i zadowolenie. Ksi za a w danym wypadku i nasz ksi [Rumkowski] lubi pokazywa si swoim poddanym w pe- nym blasku. Niestrudzony jest nasz ksi. Skacze z jednego resortu do drugiego, z jednego urzdu do innego. Wszdzie wrd urzdni- kw, kierownikw, robotnikw, stray i chopcw na posyki sieje strach i groz. Nie ma si zreszt czemu dziwi, rzadko bowiem si zdarza, by przy takiej inspekcji bez adnego powodu, ot tak sobie kto nie ucierpia. To urzdnik zostanie spoliczkowany lub pozbawio- ny pracy na bardzo dugi okres, jeli nie do koca panowania dynastii Rumkowskiego, chyba e wczeniej znikn druty wok getta. I oto te sadystyczne i wariackie kaway Rumkowski uprawia z przyjemnoci w obecnoci tego lub innego ministra. Niech si troch trzs owa- sny los. 226 Nie byo w Polsce lat 1939-1941 ydowskiej autonomii terytorialnej, kt- ra nie doczekaoby si rodzimego ksicia. Na lsku by nim Mojesz Meryn, w Lublinie Szama Grajer, ktrego: pamitaj wszyscy, ktrzy przeyli getto. 227 ydowskie rda wskazuj take, e wadze ydowskie w gettach w sposb jednoznaczny wzoroway si na stylu wadzy niemieckiej. Imponuje sia tam- tych i postawa napisa warszawski kronikarz o stosunku swoich sprawujcych wadz wspbraci do Niemcw. System zarzdzania gettem dzkim ksztato- wa si na podobiestwo Niemiec hitlerowskich oceni dwadziecia lat p- niej ydowski historyk. 228 Pogoski o zaoeniu w Warszawie getta, czyli o wytyczeniu ydowskiej autonomii terytorialnej granic, pojawiy si ju jesieni 1939 roku. 229 Plano- wana pierwotnie na listopad 1939 roku, warszawska autonomia terytorialna ydw (getto) powstaa jednak dopiero 2 padziernika 1940 roku. ydowskie rda zdaj si wskazywa, e o ile budowa otwartych ydowskich autonomii terytorialnych wychodzia naprzeciw ambicjom i planom zarwno Niemcw jak i polskich ydw, o tyle zamknicie autonomicznych przestrzeni realizowa- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 127 o przede wszystkim cele niemieckie. Nie znaczy to jednak, e otoczenie mura- mi terytoriw ydowskich autonomii budzio powszechny sprzeciw polskich ydw. Odczytujc pod tym ktem najbardziej wiarygodne rda ydowskie, sprbujmy przeledzi dzieje budowy najwikszej ydowskiej autonomii teryto- rialnej wokupowanej przez Niemcw Polsce, getta warszawskiego. Wedug sw Emanuela Ringelbluma z roku 1940, przygotowania do zamknicia autonomii miay nastpujcy przebieg: Dzi [29 marca 1940] chodziy suchy o tym, e ogrodzenia wok obszaru getta zostan zastpione murami. [] 30 marca, potwierdzi- a si wiadomo, e Gmina ydowska otrzymaa nakaz wybudowa- nia murw w tych miejscach, gdzie dotychczas byy druty kolczaste odgradzajce Seuchengebiet od innych terenw. [] Dzi 2 marca [fak- tycznie 2 kwietnia 1940 E.K.] przystpiono do wznoszenia murw wok Seuchengebiet. Wywaro to silne wraenie. Dopatruj si w tym pocztku faktycznego getta. Na ulicach panuje cakowity spokj. [] 26, 27 kwietnia 1940 Wybudowanie grubych murw na rogach Prnej, Zotej itd. kosztuje Gmin ydowsk wier miliona zo- tych. 230 Informacje warszawskiego kronikarza potwierdza w swym dzienniku Adam Czerniakow: 1 IV 1940 Rano u [Niemca] Laschtoviczki. Poradzi uda si do Leista w sprawie murw. [] Leist problematy 1) mury 2) poczta []. Krochmalna do nr 38 odgrodzona, cz ul. Rynko- wej i Walicw. Ciepa przy skrzyowaniu z Krochmaln winna by zamknita. 1-38 zrobi 3 miejsca (nie mur lecz parkan z desek i pali). [] Mury naley w rnych miejscach miasta postawi. Jutro Laschtoviczka powie, kto pokryje koszty. 4 IV 1940 Rano u Brauna (adiutant Leista). Mury s po to, aby ydw broni przed ekscesami. Cegy mog przynie sami ydzi, kady od 10 do 60 lat po kilka. Idea ghetta. 9 IV 1940 Wezwany na 8.30 do SS. [] Poruszyem spraw murw. Daem materia. 10 IV 1940 W kilkunastu punktach zacza Gmina wznosi mury. 13 IV 1940 Za mury zapacimy. 10 V 1940 Dostaem dzi Szkic zamknitego rejonu Warszawy. 20 VIII 1940 Podpisano plan dzielnicy ydowskiej (rozszerzonej). 30 IX 1940 Opracowanie obrony obszaru ghetta (Zota, klin Hale Mirowskie, Stare Miasto, etc.) 8 XI 1940 Kunze prosi o list w sprawie finansowania murw przez spoeczestwo. 22 XI 1940 Mamy postawi most drewniany na Chodnej. 13 XI 1941 Cz ghetta ma mury, cz drut kolczasty. 128 Rozdzia IV Podobnie jak w wypadku wielu innych kwestii, posugujc si zespoem utartych stereotypowych wyobrae, historycy zagady przyjmuj za oczywisty pewnik, e getta byy tylko i wycznie wynikiem eksterminacyjnej polityki Niemcw wzgldem narodu ydowskiego; e zbudowano je bez udziau ydw i wbrew ich woli. Tymczasem, jak wskazuj przytoczone wyej ydowskie r- da, zarwno w procesie wytyczania granic ydowskiej autonomii, czyli gett, jak i procesie okalania ich murem lub drutem kolczastym, czynnie uczestniczy- y ydowskie wadze autonomiczne. Zaskoczenie budzi fakt, i odgrodzenie autonomii ydowskich od wiata zewntrznego (budowa murw i zasiekw zdrutu kolczastego) zostao sfinansowane z budetu ydowskiej autonomii oraz z funduszy spoecznych. Znaczy to, e izolacja ydowskiej autonomii teryto- rialnej w Warszawie, zwanej potocznie gettem, od mieszkajcych za murami Polakw, miecia si w granicach ydowskiej idei. Henryk Makower tak oto podsumowa zakoczenie procesu wytyczania terytorialnych granic ydowskiej autonomii w Warszawie: Mielimy wic waciwie powd do radoci, bo [Niemcy uwaga E.K.] nam dali takie due i adne getto w rdmieciu. 231 Podobnie zamknicie granic autonomii ydowskiej oceniali przedstawiciele innych grup spoecznych. Pochodzcy ze spolonizowanej chrzecijaskiej rodziny ydowskiej Antoni Marianowicz o pierwszych miesicach za murami napisa: Wszyscy urzdzili si zupenie niele. Panowaa atmosfera odpr- enia Optymici tryumfowali. Nawet kiedy 15 listopada nastpio faktyczne zamknicie getta, nie przejlimy si tym zbytnio. Perspek- tywa odcicia od wiata stwarzaa, z drugiej strony, iluzj odizolowa- nia si od zagroe ze strony Niemcw. Nie brakowao gosw, e tu, intra muros, uda si nam spokojnie przetrwa wojn. 232 Adam Czerniakow zapisa w swym dzienniku, e mury s po to, aby ydw broni przed ekscesami, e planuje si opracowanie obrony obszaru ghetta. Jeli pamitamy, e sowa te zostay napisane w roku 1940, a wic w czasie funkcjo- nowania niemiecko-ydowskiej symbiozy, gdy polscy ydzi nie zdawali sobie sprawy z czekajcej ich z rk Niemcw zagady, oczywistym wydaje si stwier- dzenie, e zarwno stawiane mury, jak i plany obrony obszaru ydowskiej au- tonomii (getta), chroni miay warszawskich ydw nie przed Niemcami, lecz przed Polakami. ydowskie autonomie terytorialne w Polsce w latach 1939-1942 posiada- y niezalen struktur wadzy, administracj oraz budet. Zarzdzajcy auto- nomiami (gettami) burmistrzowie i Judenraty miay m.in. prawo nakadania na mieszkacw autonomii podatkw. Gazeta ydowska we wrzeniu 1940 roku tak oto pisaa o systemie podatkowym ustanowionym przez warszawski Juden- rat: Dzisiejsze dochody zawdzicza Gmina rozmaitym przypadkowym okolicznociom, ktre najboleniej daj si odczu szerokim spaupery- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 129 zowanym warstwom spoeczestwa. Ten system jest niesprawiedliwy. Gmina Warszawska bya np. pierwsza, ktra wpada na pomys na- kadania podatku akurat [] na karty chlebowe. W historii ydw zaprowadzono ju rozmaite podatki, lecz podatek od chleba jest pierw- szym tego rodzaju zdarzeniem w naszych dziejach. 233 Funkcjonujce na zasadzie zalenoci jedynie od pastwa niemieckiego, terytorialne autonomie ydowskie dysponoway w poszczeglnych miastach oglnokrajowymi organizacjami ydowskimi, spord ktrych najwiksz ak- tywno przejawiaa JUS Jdische Untersttzungsstelle Centralna Pomoc ydowska dziaajca w Krakowie. Adam Czerniakow pisze midzy innymi: 23 VI 1940 Nominacje do 7 czonkw prezydium JSS [Jdische Soziale Selbsthilfe ydowska Samopomoc Spoeczna] w Krakowie; 26 VI 1940 wasne kolumny sanitarne ydowskie pod kierownic- twem niemieckim. Zbudowane w Polsce w latach 1939-1941 ydowskie autonomie teryto- rialne dyy do jak najwikszej samowystarczalnoci, ktra podkrelaaby ich ydowsko i niezaleno. Obok wasnej zgodnej zreszt z ydowskimi tra- dycjami opieki spoecznej i suby zdrowia, spoeczestwo i wadze woyy wiele stara i wysikw w budow innych atrybutw niezalenej ydowskiej pastwowoci. Z dziennikw Adama Czerniakowa wyania si nastpujcy ob- raz powyszego procesu: Stycze czerwiec 1940: Rozmowa z adiutantem Leista. [] Poczt rozpatrz na posie- dzeniu jutro; Laschtoviczka [] poleca pj w sprawie poczty do Schuberta do dystryktu. Przyj nas Braun. [] Poruszylimy spraw szkolnictwa. Przyj nas Braun. [] Poruszylimy spraw rabinatu. Lipiec grudzie 1940: W odzi Rumkowski wypuci pono wasne pienidze Chaim- ki; Steyer owiadczy: 1) poczta Zamenhofa 41. Na 15 I 1941 bdzie poczta ydowska; Szkoa zawodowa taca w Melody Palace. Jedyna poza szko pielgniarek wszpitalu; Delegacj organizacji szkolnych przyjem; O 11-ej u Schulrata na Daniowiczowskiej. Owiadczy, e szkoy nie mog by prywatne, lecz podporzdkowane Gminie. Jzyk wykadowy na razie pozostawiony Gminie, 7-oddziaowe. Naley stwo- rzy Komisj Szkoln; Po obiedzie zwoaem konferencj w sprawie uruchomienia szkolnictwa. Wystpiem z tez: szkolnictwo zawodowe gmina, powszechne organizacje szkolne i inicjatywa prywatna; Na konferencji L[eist] przedstawi mnie jakiemu wyszemu urzdnikowi z dystryktu. [] Urzdnik zaproponowa, abym zorganizowa 3000 porzdkowych. L[eist] owiadczy, e caa policja polska ma 3000, awic wystarczy dla nas 1000. [] Regulamin suby porzdkowej 130 Rozdzia IV podpisze; Polecono mi utworzy milicj ydowsk z 1000 osb; Wczo- raj zaangaowaem na kierownika stray porzdkowej podpukownika Szeryskiego. Stycze czerwiec 1941: Wnosimy prob o kina. [] Wnosimy prob o koncerty celem zatrudnienia muzykw; Wyonia si idea stworzenia rabinatu i na- czelnego rabina; Zjawi si rabin Kana i prosi, e o ile bdzie gw- ny rabin to on nim chciaby by; Uruchomiono areszt ydowski. Kierownikiem jest Lewkowicz. Lipiec grudzie 1941: Szkoy bd dozwolone w poniedziaek tj. pojutrze; Wyznaczy- em szereg stypendiw po 50 z miesicznie na okres 6 miesicy tu- dzie doranych nagrd po 50 z.; Nareszcie dzi nadeszo pismo zze- zwoleniem na otwarcie szk powszechnych; Auesrswald [] wyrazi pogld, e stworzenie rulety obciy nasze sumienie w tak cikich czasach; Nossig urzdzi zebranie w sprawie repertuaru teatrw ydow- skich w ghetcie; Zwiedziem ydowski areszt na Gsiej. Lepiej urz- dzony ni Pawiak; Rano Gmina. O 8.30 przyjecha Kamlach. [] obejrzelimy komend policji, komisariat i areszt ydowski. Wszdzie porzdek i czysto. Z zapiskw Adama Czerniakowa wynika, e w pierwszym proczu 1940 roku uwaga wadz autonomii ydowskiej w budowie skupiona bya gwnie na problemie uruchomienia ydowskich szk, poczty i rabinatu. W ydowskiej autonomii w odzi Chaim Mordechaj Rumkowski w czerwcu 1940 puci wobieg w miejsce urzdowej marki niemieckiej tzw. Mark-Quittungen, potocznie zwane od imienia pomysodawcy i realizatora idei chaimkami. W Warszawie w tym czasie: pokazay si tramwaje ydowskie, pomalowane na to, z gwiazd Dawida ze wszystkich stron oraz z napisem Tylko dla ydw. 234 Drugie procze 1940 upyno warszawskim ydom na dyskusjach i two- rzeniu wraz z Niemcami koncepcji ydowskiego szkolnictwa oraz formowaniu oddziaw ydowskiej policji, ktr powoano do ycia w przededniu zamkni- cia getta; ydowska Suba Porzdkowa (Jdischer Ordnungsdienst) z dniem 28 listopada 1940 roku obja posterunki w getcie warszawskim. Do jej obo- wizkw naleay: warta przy punktach wylotowych, kierowanie ruchem ulicz- nym, egzekwowanie przymusu pracy i przesiedle, suba przeciwepidemiczna. ydowskie policje powstay we wszystkich zlokalizowanych na terenie Polski gettach; ydowscy policjanci mieli wspomaga ydowskich urzdnikw Juden- ratu w egzekwowaniu od ludnoci ydowskiej wypeniania rozporzdze wa- snych oraz rozporzdze wydawanych przez Niemcw. Nastpny rok wojny, 1941, obok wspomnianego wyej ukonstytuowania si ydowskich wadz pastwowych (urzdu burmistrza), upyn ydowskiej 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 131 autonomii w Warszawie na dalszym rozwoju ydowskich instytucji. Powsta ydowski areszt na Gsiej, w ktrym na pocztku z reguy osadzeni byli tylko ydzi, a z biegiem czasu znaleli si take chrzecijanie ydowskiego pochodze- nia i Cyganie. Zaczy funkcjonowa ydowskie szkoy i instytucje kulturalne: kino, sale koncertowe, teatry; powstaa nawet myl o utworzeniu ydowskiego kasyna. W Krakowie od 23 lipca 1940 roku ukazywaa si Gazeta ydowska. Wydawana pod niemieck kontrol, drukowana w jzyku polskim, bya na ob- szarze Generalnej Guberni organem wadz autonomii ydowskich. Z czasem, mimo i redakcja i wydawnictwo mieciy si w Krakowie, Gazeta ydowska w duej mierze powiecona bya sprawom autonomii warszawskiej; warszawski oddzia gazety mieci si przy ulicy Elekoralnej. Gazeta ydowska ukazywaa si we wtorki i pitki, a przez pewien okres czasu nawet trzy razy w tygodniu; miaa objto od 6 do 16 stron. Poza oficjalnymi niemieckimi zarzdzeniami, Gazeta ydowska publikowaa sporo materiaw dotyczcych ycia codzien- nego w gettach utworzonych na obszarze Generalnej Guberni. Gazeta ydow- ska ukazywaa si do czasw zagady, t.j. do lipca roku 1942. 235 Wasn gazet Getocajtung miao te getto w odzi. By to oficjalny, wydawany w jzyku ydowskim tygodnik Przeoonego Starszestwa ydw wodzi wydawany nie- periodycznie do dnia 21 wrzenia 1941 roku; ukazao si 18 numerw. W latach 1939-1942 Warszawa gojw, czyli Polakw, bya ponura i smut- na. ya w niej ludno zaszczuta niemieckimi apankami, egzekucjami i wy- wzkami do obozw koncentracyjnych. W tych samych latach ydowska auto- nomia terytorialna, getto warszawskie, bawio si. W karnawale 1941 roku wgetcie warszawskim: W Melody Palce odbya si zabawa karnawaowa z konkursem na najpikniejsze nogi. Getto taczy. [] U martwych chasydw na ulicy Nowolipie znajduje si wielki napis: ydzi, nie tracie na- dziei!. ydzi tacz tam jak przed wojn. Mimo, i karnawa dawno si skoczy, w getcie: Otwieraj coraz wicej lokali rozrywkowych. [] Po tamtej [polskiej] stronie mwi: bawi si jak w getcie. Get- to taczy. Mnoy si bezustannie ilo nowych nocnych lokali. Na elaznej Palermo z gabinetami, na ul. Nowolipie 18 Casano- wa. [] Policjanci ydowscy (nie otrzymujcy poborw) wypeniaj najelegantsze lokale [w towarzystwie] piknych kobiet. Oni nadaj ton wszystkim imprezom. Ich eleganckie, lnice, wysokie buty oficerskie imponuj jak wida kobietom. 236 Swego rodzaju ukoronowaniem ydowskiego ycia w ydowskiej autono- mii terytorialnej w Warszawie byo wprowadzenie w miejsce niedzieli wol- nej soboty, jako ydowskiego dnia witecznego. Adam Czerniakow zanotowa w swoim dzienniku: 1 V 1941 Fotograficzne zakady i fryzjerzy prosz o zezwolenie na otwieranie zakadw w soboty; 132 Rozdzia IV 3 V 1941 Dzi pierwszy dzie sobotni z odpoczynkiem powszech- nym; 4 V 1941 Zjawili si rabini z Michelsonem na czele i podzikowali za sobot. Nawoywaem ich do tego, aby stworzyli rabinat iradziem, aby wybrali naczelnego rabina i wzili si do odbudowy bnic. Z zapiskw burmistrza Adama Czerniakowa wynika, potwierdzaj to zreszt wszystkie inne ydowskie rda, e w poowie roku 1941 warszawska autono- mia ydowska przybraa podany przez ydowskich przywdcw ksztat. Mimo uciliwoci, ludno ydowska akceptowaa zbudowan dziki wsppracy zNiemcami ydowsk autonomi. W niemal wszystkich ydowskich rdach znajdujemy pochwa izolacji od chrzecijan, czyli Polakw. Kronikarze i pa- mitnikarze odnotowywali, e w getcie: Na og ludzie czuj si pewniej. Gdyby nie lk przed brakiem ywnoci i wgla, mona byoby jako tako y. [] Obrazki z tramwa- ju. yd w czapce z daszkiem i czerwon chust na szyi odpowiada kobiecie ydowskiej, zwracajcej si do niego po polsku: W ydowskim tramwaju mwi si po ydowsku. Inny odzywa si: A po hebrajsku? Po hebrajsku take. [] Do ydowskiego tramwaju, gwiazdy Dawida i innych oznak ludnoci ydowskiej dochodzi jeszcze odpoczynek sobot- ni w zakadach ydowskich. Zanosi si, e sobota bdzie ustanowiona jako dzie odpoczynku w ydowskich przedsibiorstwach, jak w Tel- Avivie. [] Ortodoksi s zadowoleni z getta, uwaaj (rabin, potomek Szmulla Zbytkowera), e tak powinno by. ydzi s wrd swoich. 237 ycie w getcie, wrd swoich, miao pozytywne znaczenie nie tylko dla chasydw i ydw ortodoksyjnych, ale take dla wieckich. Antoni Mariano- wicz mwi, e w getcie warszawskim oy: ydowski fanatyzm i nacjonalizm. [] Pamitam incydent, kiedy w trakcie poszukiwa [mieszkania] trafiem na Nowolipki 14, do mieszkania zajmowanego przez niejakiego Izaaka Lejpunera. w Lejpuner, z zawodu lekarz, by o czym nie wiedziaem dziaaczem skrajnego odamu ydowskich nacjonalistw. Kiedy zapytaem o po- kj, spojrza na mnie wrogo i zawoa: Tu si nie mwi po polsku! Jestemy teraz u siebie i mwimy naszym wasnym jzykiem!. 238 Na oddzieln uwag zasuguje gospodarka ydowskich autonomii. Henryk Makower pisa tu po wojnie: Zagadnieniem o witalnym znaczeniu byo [dla getta] nawizanie wymiany towarowej z dzielnic aryjsk. Kierunek do getta by ko- nieczny, aby byo co je, kierunek z getta by za niezbdny, aeby to jedzenie mogo cigle przypywa, eby getto nie pozbyo si caej swej gotwki na jedzenie. Sowem, dla uzyskania stanu zblionego do rw- 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 133 nowagi naleao zorganizowa nie tylko import do getta, ale rwnie eksport z getta. 239 Odpowiednikiem ministerstwa czy departamentu gospodarki i handlu wwar- szawskiej autonomii ydowskiej bya instytucja zwana Transferstelle, czyli pla- cwka przekanikowa suca wymianie gospodarczej pomidzy dzielnic ydowsk a wiatem zewntrznym. Transferstelle uruchomiona zostaa natychmiast po zamkniciu granic ydowskiej autonomii, pomimo i zarzdzenie o jej powoa- niu wydali Niemcy dopiero 14 kwietnia 1941 roku. O powoaniu i funkcji Transferstelle Adam Czerniakow napisa: 13 X 1940 Zwoaem na dzi posiedzenie Rady na 9 rano. Wybrano komisj do opracowania spraw gospodarczych etc. ewentualnego ghetta. 20 XI 1940 O 10 rano w Umsiedlungsamcie. Schoen, Mohns, Fa- bish (z Daniowiczowskiej), Steyer owiadczy: [] 3) Stworz Transferstelle blisko ghetta. Mamy umeblowa 20 pokoi. Miesicz- ne Regie bdziemy opaca 10.000 z. Termin 1 grudnia 1940. Do 28 XI 1940 mamy przedstawi zestawienie artykuw zapo- trzebowanych i ywnoci. Ekwiwalentem maj by dewizy (do- lary) i gotowe towary. Transferstelle ma udziela obstalunkw rzemielnikom i robotnikom. Transferstelle ma opiekowa si nie- mieckimi i polskimi wierzycielami i odwrotnie ydowskimi. Trans- ferstelle ma przej arbeitereinsatz z przedstawicielami Arbeit- samtu. 24 XI 1940 Zarzdzenie Schoena: 1) o 7.30 27 XI 40-50 rzemiel- nikw, ktrzy w 24 godziny maj wyremontowa biuro Transfer- stelle (Krlewska 23), 2) 20 pokoi zaopatrzy w nowe meble biurowe, wiszce i stojce lampy, firanki, 2 pokoje w urzdzenia luksusowe. St na 30 osb. Materiay pisemne etc., 6 nowych maszyn Continental, central telefoniczn, 3) 26.000 z wpaci do banku, w tym 6.000 z na Opel-Olympia [czyli samochd dla Czerniakowa]. 5 V 1941 W Gminie odwiedzi nas dr Gater i Meder [wysi urzd- nicy wydziau gospodarki Hauptabteilung Wirtschaft w rzdzie GG] w sprawie pracy (wytwrczoci) w ghetcie etc. S za tym, aby kupcy w ghetcie komunikowali si bezporednio z kupcami po tamtej stronie, aby si w ghetcie utworzya spdzielnia ydow- ska. 8 V 1941 O 4 pp. u Mohnsa. Naley stworzy bank spdzielczy oszczdnociowy (nie emisyjny). Emisyjny bdzie mia oddzia. [] Mohns owiadcza, e z domw mamy mie 10% dochodu etc. Gubernator zrzeka si pono dochodw z domw ydowskich na rzecz Rady. [] 134 Rozdzia IV Rozwijajca si wymiana towarowa pomidzy warszawsk autonomi y- dowsk a Polakami i reszt wiata wymagaa odpowiednich rodkw transportu. Dlatego wadze warszawskiej autonomii ydowskiej podjy decyzj o dopro- wadzeniu w jej poblie bocznicy kolejowej i urzdzenia placu przeadunkowego zwanego Umslagplatz, ktry w latach zagady zyska ponur saw jako miej- sce, skd odchodziy transporty ludzi wiezionych do komr gazowych do Tre- blinki. Adam Czerniakow odnotowuje te zdarzenia sowami: 20 XI 1940 O 10 rano w Umsiedlungsamcie. Schoen, Mohns, Fa- bish (zDaniowiczowskiej), Steyer owiadczy: [] Naley zor- ganizowa Stckgut Warenlade Verladungstelle rwnie dla rod- kw ywnociowych blisko dworca kolejowego. 24 XI 1940 Przygotowanie skadu przeadunkowego. 25 XI 1940 Markstelle naley urzdzi blisko Dworca Gdaskiego. Przeprowadzi rozmowy z kolej o poczeniu (bocznic). 4 VII 1941 Zwiedziem Umschlagplatz. Ogromny obszar, potne zakady, liczny personel. Skady towaru dla Wytwrczoci obficie zaopatrzone. W poowie roku 1941 budowa ydowskiej autonomii Warszawy dobiega koca. Gospodarka, aczkolwiek z trudem, rozwijaa si jednak, czego wyrazem byo uruchomienie produkcji szeregu artykuw, gwnie przeznaczonych na wyposaenie niemieckiego wojska. Nikt wwczas nie wiedzia, e zbudowan przez ydw bocznic kolejow i Umschlagplatz wykorzystaj Niemcy za rok w zupenie innym celu. Judenraty w autonomiach ydowskich peniy podwjn rol: byy wadz samorzdow zarzdzajc ydowsk autonomi i wadz wykonawcz wype- niajc rozporzdzenia Niemcw. Od chwili zajcia Polski i utworzenia Juden- ratw Niemcy powierzali ydowskim radom kolejne zadania, ktre Judenraty wypeniay z niezmiern sumiennoci i z reguy za wasne pienidze. Jesieni 1939 przeprowadzony zosta spis ludnoci ydowskiej, a na pocztku 1940 roku rejestracja ydw zdolnych do pracy. Emanuel Ringlelblum zanotowa: 19 lutego. Wiadomo o ponownej rejestracji do robt przymu- sowych. W kadym lokalu bdzie siedzia ydowski lekarz, odpowie- dzialny za diagnoz choroby. Gmina ydowska odpowiada za owiad- czenia osb rejestrujcych si. Wszyscy rzemielnicy i przemysowcy winni zgosi swe narzdzia. Tamci [Niemcy] wydrukuj te deklara- cje w jzyku niemieckim na koszt Gminy ydowskiej. [] 23 lutego ogoszono rozporzdzenie o drugiej rejestracji ydw w wieku od 14 do 60 lat, w dwch etapach. Pierwszy pierwszego marca [obejmuj- cy ludzi w wieku] od 16 do 25 lat, a drugi pozostaych. Naley zgosi narzdzia pracy. Przeoeni Starszestwa ydw odpowiedzial- ni za [prawdziwo] podanych informacji. 240 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 135 Naturalnym odruchem czowieka jest ch zatrzymania majtku wasnego i majtku spoecznoci, do ktrej naley. Jak tumaczy fakt, e ydzi sami dostarczali Niemcom informacji o posiadanym przez siebie majtku? 12 grud- nia 1939 roku prezes warszawskiego Judenratu zapisa: Gmina podaa [Niemcom] adresy bogatych ydw celem zare- kwirowania mebli, lamp, pocieli etc. [2 lutego 1940 roku odnotowa za:] Opublikowano now ankiet w sprawie majtkw ydowskich (ubrania). Informacj t potwierdzi i uzupeni Emanuel Ringelblum: Dzi ukazao si w Warszawie rozporzdzenie w sprawie mienia ydw. Ci, ktrzy maj ponad 2.000 zotych, musz zgosi nadwy- k. [] Problem zarejestrowania mienia: poda niedobrze, nie po- da take niedobrze. Polacy, wobec takiego problemu, przesdziliby na nie. [Judenraty przecigay si take w sueniu okupantom i do- starczaniu wszelkich dostpnych dbr:] Gminie ydowskiej polecono dostarczy meble do 100 mieszka, 15 fortepianw. [] Z Lublina przyjechali [przedstawiciele] Rady [ydowskiej] w asycie tamtych [czyli Niemcw]; postarali si o wagon na produkty. Jak wynika z wiado- moci [otrzymanych] z prowincji, w kadym miecie s tacy, ktrzy zaopatruj wadcw we wszystko, czego im trzeba. Jedni w artykuy spoywcze, drudzy w odzie itd. [] Pojawiy si ostatnio interesuj- ce typy ludzi. Modzi dziaacze, pod trzydziestk, trzydzieci pi, ca- kiem nieznani przed wojn; [] Potrafi nawiza stosunki z tamty- mi [czyli Niemcami]. Sami zarabiaj przy tym te niezgorzej. 241 Mona by bez koca mnoy zaczerpnite z ydowskich rde opisy ycia w ydowskich autonomiach terytorialnych (gettach) zlokalizowanych na oku- powanych przez Niemcw polskich ziemiach w latach 1939-1942. Autonomia w odzi ydowskie pastwo, jak mwi jego krl Chaim Rumkowski odizolowaa si szczelnie od otaczajcego go wiata chrzecijaskiego. Inne oficjalnie i mniej oficjalnie dbay o rwnowag importu i eksportu (przymyka- y oczy na szmuglowanie ywnoci, wyprzeda majtku i produkcji ydowskiej). adna z ydowskich autonomii terytorialnych w pierwszych trzech latach woj- ny nie nawizaa kontaktw z Polskim Pastwem Podziemnym i Polskim Rz- dem w Londynie prawowitymi wadzami Polski. Wedug opinii Marka Edel- mana, Adam Czerniakow: nie lubi tego podziemia, tych gazetek, ktre jemu nosili. Ba si tego wszystkiego. 242 Polacy nie bali si podziemia i podziemnych gazetek. Lata 1939-1942 powicili na budow wirtualnego Polskiego Pastwa Podziemnego, ktrego nie byo wprawdzie wida na powierzchni, ale ktre naprawd istniao i na- prawd, mimo, i ukryte, sprawnie penio niemal wszystkie funkcje pastwo- 136 Rozdzia IV we. Poniewa pierwsz i podstawow form obrony przed dekonspiracj pod- ziemnych struktur jest zasada wystrzegania si osb wtpliwych pod wzgldem lojalnoci, a zwaszcza utrzymujcych kontakty z wrogiem, Polacy w latach drugiej wojny wiatowej wobec jawnej kolaboracji mniejszoci narodowych t.j. ydw, Biaorusinw i Ukraicw z Niemcami rozcignli t odnoszc si do pojedynczych osb zasad na wszystkie mniejszoci narodowe przedwo- jennej Polski i uczynili z Polskiego Pastwa Podziemnego struktur nieomal jednorodn pod wzgldem narodowym. To znaczy, z orbity wsppracy z kon- spiracyjnymi strukturami Polskiego Pastwa Podziemnego cakowicie wyczyli Ukraicw i niemal cakowicie przedstawicieli narodu biaoruskiego i ydow- skiego. Gwoli cisoci trzeba stwierdzi, e polskie mniejszoci narodowe wla- tach 1939-1942, poza garstk spolonizowanych ydw, nie odbieray tego pol- skiego stanowiska jako dyskryminacj. Dla Ukraicw czonkostwo Ukraica w polskiej konspiracji byo zdrad narodow; dla Biaorusinw gupot, bo nie przynosio adnych wymiernych korzyci materialnych i politycznych; dla ydw byo pozbawionym sensu naraaniem ydowskich autonomii terytorialnych na represje ze strony Niemcw, i jako takie, byo tpione przez ydowskie wadze. Trzy pierwsze lata drugiej wojny wiatowej ugruntoway zatem wrd Polakw przekonanie, e w walce o wolno nie mog liczy na wsparcie mieszkajcych na polskich ziemiach Biaorusinw, Ukraicw i ydw, a ich obecno w sze- regach konspiracyjnych struktur podziemnego pastwa stwarza wicej zagro- e ni korzyci. Skutkiem tego Polskie Pastwo Podziemne w roku 1942 wsen- sie etnicznym byo struktur niemal jednorodnie polsk. Podobnie osamotnieni po pierwszych trzech latach wojny byli Ukraicy iBiaorusini. Pierwsi uznali Polakw i ydw za miertelnych wrogw; drudzy za upad wadz i element niepodany. We wzajemnych ukraisko-biaoru- skich relacjach nie znaleli za dostatecznego wsparcia dla realizacji de do budowy niepodlegych pastw. Osamotnienie polskich ydw u progu roku 1942 miao charakter szcze- glny. O ile bowiem chadzajcy wasnymi polityczno-militarnymi drogami Po- lacy, Biaorusini i Ukraicy mieli oparcie w okrelonych, identyfikowalnych etnicznie zwartych terenach, a w ramach konspiracyjnych lub jawnych struktur pastwowych posiadali nie kontrolowane przez Niemcw kanay cznoci, otyle ydowskie autonomie terytorialne (getta) byy odizolowanymi od wiata zewntrznego zamknitymi wyspami ydowskich samorzdnoci, ktre nie po- siaday nie tylko niezalenych od Niemcw kanaw cznoci z jawnymi ikon- spiracyjnymi strukturami Polakw, Ukraicw i Biaorusinw. Niezalenych od Niemcw pewnych kanaw cznoci nie posiadali polscy ydzi take midzy poszczeglnymi ydowskimi autonomiami terytorialnymi (gettami). Ponadto, poniewa od pierwszych miesicy drugiej wojny wiatowej polscy ydzi przy- jli taktyk absolutnej wsppracy i podporzdkowania si ustalonym z Niem- cami warunkom autonomii, nie dysponowali nie tylko broni (latem 1942 roku w liczcym blisko p miliona osb getcie warszawskim by jeden pistolet), ale take koncepcjami obrony przed okupantem. Wszak jedyna koncepcja obrony 1939-1942: Polskie Pastwo Podziemne... 137 autonomii terytorialnej warszawskich ydw dotyczya obrony murw przed Polakami Wojenna zawierucha zawsze niesie mier i zniszczenie. Weryfikuje te skadane w czas pokoju deklaracje polityczne i brutalnie odsania warto po- staw moralnych i religijnych. W lecej pomidzy Wschodem i Zachodem wie- lonarodowej Rzeczypospolitej wojny zawsze byy dramatycznym, ale take naj- bardziej czytelnym probierzem postaw jej mieszkacw: postawy obywatelskiej, rozumianej jako lojalno i wierno wobec toczcego walk o wolno pa- stwa, oraz postawy cudzoziemskiej, ktra przekadaa si na obojtno wobec losw Polski i etniczny egoizm, czyli zachowanie wobec wydarzenia wojennego takich postaw, ktre, wykorzystujc stworzone przez wybuch wojny nowe wa- runki, dyy do zrealizowania wasnych idei natury polityczno-narodowej. Do- skonaym przykadem tego typu sytuacji bya I wojna wiatowa. Postrzegana zperspektywy wieku jako bratobjcza wojna Europejczykw, wymazaa z mapy Europy jedne pastwa (np. Austro-Wgry), innym za otworzya drog do od- budowy wasnej pastwowoci (m.in. Polsce). Polacy, ktrzy z powodu rozbio- rw w roku 1914 zamieszkiwali obszar Rosji, Niemiec i Austrii, przyjli wobec pastw zaborczych postaw cudzoziemsk i wykorzystujc stworzon przez woj- n korzystn dla nich sytuacj polityczno-militarn, odbudowali nie istniejce od 123 lat Pastwo Polskie. Z tych samych przyczyn, dla ktrych rok 1918 oznacza koniec wielonarodowych Austro-Wgier, wybuch II wojny wiatowej ju w pierwszych miesicach jej trwania obok przyczyn natury militarnej okaza si zabjczy dla pastwowoci wielonarodowej II Rzeczypospolitej. Dla zamieszkujcych Polsk mniejszoci narodowych stworzy bowiem sytuacj poli- tyczn, w ktrej podjy prb niemoliwej wczeniej realizacji idei budowy najbardziej odpowiednich dla nich form pastwowoci wasnych. Innymi sowy mwic, Polacy lata 1939-1942 powicili na przygotowa- nie si do ostatecznej rozgrywki militarno-politycznej z Niemcami. Ukraicy iBiaorusini pod egid Niemcw podjli prb budowy wasnych pastw; mimo daleko posunitej wsppracy z okupantem, nie pozostawali jednak bezbronni i jak pokazay lata nastpne potrafili otrzyman od Niemcw bro obrci przeciwko protektorom (Ukraicy). Jedynie polscy ydzi bezkrytycznie do ko- ca zawierzyli Niemcom i uznali, e czwarty rozbir Polski, czyli dokonany we wrzeniu 1939 roku podzia jej terytoriw pomidzy Niemcw i Sowietw, jest najlepszym momentem dla realizacji idei budowy na polskich ziemiach ydow- skich autonomicznych prowincji. Skutkiem tego po upywie trzech lat wojny mieli wprawdzie rozrzucone na terenie caej Polski upragnione ydowskie struk- tury autonomiczne, w ktrych kursoway ydowskie tramwaje, dzieci ydow- skie uczyy si w ydowskich szkoach ydowskiego jzyka, pacono ydowski- mi pienidzmi, przestpcw chwytaa ydowska policja i osadzaa w ydowskim wiezieniu, ydowski listonosz roznosi listy, ydzi bawili si z ydowskich te- atrach i kawiarniach, za dniem wolnym od pracy bya wita sobota, lecz wsensie polityczno-militarnym i mentalnociowym byli bezbronni i osamot- nieni. Skazani tylko i wycznie na siebie samych i ask Niemcw. Prawd t 138 Rozdzia IV zdaj si coraz czciej, chocia bardzo ostronie, formuowa take historycy ydowscy. Michael C. Steinlauf pisze na przykad: Za murami getta [] rady ydowskie [Judenrte] i ydowska policja [Ordnungsdienst], cho utworzone na mocy niemieckich de- kretw i dziaajce pod kontrol niemieck, odwoyway si do wie- lowiekowej tradycji autonomii ydowskiej. [] Pami historyczna zwioda przywdcw ydowskich. [] Byli oni cakowicie bezradni, w wikszoci przypadkw skonni do czciowej wsppracy z agreso- rem. 243 Uwana lektura najpowaniejszych ydowskich rde powstaych w la- tach 1939-1942, zwaszcza pisany niemal w caoci po polsku Adama Czernia- kowa dziennik getta warszawskiego, przetumaczona z jidysz na polski Kronika getta warszawskiego Emanuela Ringelbluma oraz Kronika getta dzkiego nie pozostawiaj wtpliwoci co do tego, e powstae w pierwszych dwch latach drugiej wojny wiatowej ydowskie prowincje autonomiczne, zwane dotych- czas w jzyku potocznym i naukowym gettami z ca pewnoci autonomie wodzi i Warszawie byy wynikiem realizacji nie tylko niemieckich planw represji wobec ludnoci ydowskiej, jak dotychczas powszechnie sdzono, ale przede wszystkim skutkiem wcielonej w ycie przez polskich ydw pod nie- mieck kuratel ydowskiej idei (powstaej i zaprezentowanej Polakom w Sej- mie Ustawodawczym w roku 1920) ydowskich autonomicznych prowincji jako formie ydowskiej pastwowoci. 244 Rozdzia V Poza granic solidarnoci ydw W opracowaniach dotyczcych zagady ydw niemal nigdy nie poruszana jest kwestia kolaboracji polskich ydw z Niemcami, czy raczej naleaoby powie- dzie, wsppracy ydw europejskich z wadzami hitlerowskich Niemiec przy unicestwieniu ydowskiego narodu. 245 Tymczasem wszystko wskazuje na to, e problem ten stanowi klucz do zrozumienia zagady w ogle, a do zrozumienia zagady polskich ydw w szczeglnoci. Mwic inaczej, naley sprbowa odpowiedzie na pytanie, czy Niemcy zdoaliby wymordowa tyle milionw ydw, gdyby nie fakt, e wrd ydw wanie znaleli gorliwych wsppra- cownikw i wykonawcw zbrodniczych planw. Pewne wzorce zachowa spo- ecznoci ydowskich wobec hitlerowskich Niemiec datuj si jeszcze z okresu przed wybuchem drugiej wojny wiatowej. Dla przykadu, dr Joseph Lwenherz ju w roku 1938: Zdoa przeksztaci ca wiedesk gmin ydowsk w in- stytucj bdc na usugach wadz nazistowskich. By take jednym z bardzo niewielu dziaaczy tego rodzaju, ktry za swe usugi otrzyma nagrod: pozwo- lono mu zosta w Wiedniu a do koca wojny, kiedy to wyemigrowa do An- glii, stamtd za do Stanw Zjednoczonych. 246 Historiografia ydowska, ale take historiografia polska, europejska i wia- towa w postrzeganiu zagady ydw operuje powszechnie przyjtymi schema- tycznymi pojciami wywodzcymi si z jzyka prawniczego, w ktrych gwn rol odgrywaj pojcia: kat i ofiara. Pojcia te w sposb jasny i jednoznaczny okrelaj strony przemoc stosujce i strony ulegajce przemocy. Wedug sow- nika jzyka polskiego, kat jest to: wykonawca wyrokw mierci, dawniej tak- e kar cielesnych, tortur itp.; potocznie o kim nieludzko obchodzcym si zkim. Odpowiednio wedug tego sownika ofiara jest to: osoba lub rzecz ulegajca czyjej przemocy, stajca si upem, pastw czego lub kogo. Od chwili zakoczenia drugiej wojny wiatowej jzyk historiografii zaga- dy w sposb jednoznaczny i niepodwaalny przyjmuje, e w dokonanej w cza- sie drugiej wojny wiatowej zagady 6 milionw europejskich ydw jeden nard, Niemcy, peni rol kata, drugi za, czyli zgadzony nard ydowski, by ofiar pierwszego. Stosujc takie schematyczne mylenie, historycy nie po raz pierwszy i nie jedyny przykadaj do narodu ydowskiego powszechnie przyj- te normy oceny wydarze. Nie po raz pierwszy i nie jedyny take okazuje si, e w wypadku narodu ydowskiego takie normatywne zaoenia prowadz, bo musz prowadzi, na historyczne manowce. Jeli bowiem wczyta si gbiej wydowskie rda, jeli wczyta si uwaniej w zapiski kronikarskie prowa- dzone na bieco w powstaych w czasie drugiej wojny wiatowej na terenie 140 Rozdzia V Polski autonomiach (gettach) oraz ydowskie wspomnienia i pamitniki, zwasz- cza te, pisane w czasie wojny lub bezporednio po jej zakoczeniu, oraz wzi pod uwag wyniki coraz odwaniej prowadzonych najnowszych bada, sche- mat Niemcw katw i ofiar ydw w czasach drugiej wojny wiatowej amie si. To znaczy, obraz Niemcw jako katw pozostaje bez zmian, lecz ydzi coraz wyraniej jawi si nie tylko jako ofiary, lecz take jako kaci wasnego narodu. Jak dowodzi amerykaski historyk Bryan Mark Rigg: Nie kady, kto mia ydowskie pochodzenie, pada ofiar obozw mierci. Nie kady oficer niemiecki by stuprocentowym Aryjczykiem []. W Wehrmachcie mogo su- y co najmniej 150 tysicy mischlingw [ludzi pochodzenia ydowskiego uwaga E.K.]. Przedstawiono rwnie dowody, e niejeden z nich by oficerem wysokiej rangi, a niektrzy doszli nawet do szar generalskich czy admiralskich galonw. 247 Kwesti przyszych bada historycznych pozostaje ocena, w jaki sposb sia 150 tysicy ydowskich onierzy zawaya na militarnym ksztacie sukcesw armii hitlerowskiej oraz ustalenie, czy i w jaki sposb ydzi w nie- mieckich mundurach uczestniczyli w mordowaniu narodu ydowskiego. Aby zatem zrozumie, jak moliwym byo dokonanie w sercu Europy tak wielkiej zbrodni, jak byo moliwe wymordowanie na oczach wiata trzech milionw polskich ydw i trzech milionw ydw europejskich, musimy podj prb odpowiedzi na pytanie o rol ydw w dokonanym na ich naro- dzie ludobjstwie. Przede wszystkim sprbowa okreli, czy wszyscy zamor- dowani na ziemiach polskich ydzi, ydzi polscy i ydzi europejscy, byli ofia- rami. Skoro zostali zamordowani, niewtpliwie s ofiarami, nasuwa si najprostsza odpowied. Tyle tylko, e zanim stali si ofiarami, mogli take odegra rol katw. ydowskie rda dowodz, e tak wanie byo. Pewien procent zgadzo- nych w czasie ostatniej wojny ydw europejskich, w tym take polskich, przed mczesk mierci odegra rol katw wasnego narodu. To wanie ydzi ofiary, na oczach ktrych ich wspbracia mordowali lub prowadzili na mier bezbronn ludno ydowsk, jako pierwsi przydali ydowskim mordercom miano katw. Emanuel Ringelblum zanotowa: Kiedy akcja przesiedlecza wybucha w Warszawie w lipcu 1942 roku i ydowska Ordnungsdienst [policja] przeja kierownictwo akcj, tow. [Szachno Efroim] Sagan nie posiada si z oburzenia. Uwaa, e Gmina ydowska powinna bya, mimo grb niemieckich, odmwi jej wykonania. Lepiej by byo, gdyby Niemcy sami to zrobili. [...] Tow. Sagan przyszed do Judenratu i zoy protest przeciw jego haniebne- mu postpowaniu, przeciwko temu, e wzi na siebie rol kata ipo- magiera mordercw z SS, niesawnych Juden-Sieger. 248 Nazwanie ydw uczestniczcych w zagadzie narodu ydowskiego kata- mi nie jest zatem terminem ukutym wspczenie; nie stworzyli go historycy ni przedstawiciele innych narodw. Miano katw ydowskim wsplnikom Hitlera nadali ydzi, na oczach ktrych rozegra si ydowski dramat i ktrzy zazwy- Poza granic solidarnoci ydw 141 czaj ze strony ydw dowiadczyli przemocy. Wspomniany wyej Szachno Efro- im Sagan (1892-1942), czoowy dziaacz ydowskiej partii Poale Syjon-Lewica, publicysta, w getcie warszawskim organizator oporu cywilnego i konspiracji, ktry nazwa ydowskich oprawcw katami wasnego narodu, latem 1942 roku: ... nie mg biernie przyglda si, jak ydowscy Ordnungsmnner [policjanci] api dzieci na ulicach i aduj je do wozw ciarowych na Umschlagplatz. Nie mg znie widoku ydowskich kobiet cigni- tych za wosy przez ydowskich apaczy z Ordnungsdienstu. Pewnego razu na widok takiej brutalnej sceny zainterweniowa. Rozjuszeni tym [ydowscy] chopcy chcieli go zaadowa do wozu i odtransporto- wa na Umschlagplatz. Znalaz si jednak wrd nich taki, co go po- zna i uwolni. Szachno Efroim Sagan, jako wiadek i zarazem ofiara zbrodni popenio- nych przez ydowskich katw, mia szczeglne prawo zachowa to prawo po dzi dzie nazywa rzecz po imieniu, bowiem wkrtce, jak pisze Emanuel Ringelblum: Nadszed dzie 5 sierpnia 1942. Byo to w pierwszych tygodniach trwania akcji przesiedleczej. Akcja spoczywaa w rkach ydow- skiego Ordnungsdienstu [ydowska Suba Porzdkowa]. [...] Tego pit- ku Szachno Sagan by w odwiedzinach u przyjaci. [...] Kiedy dotar do domu, jego rodzina ju staa w szeregu kierowanym na Umschlag- platz. [...] Chcia podzieli los swojej rodziny, los swojej ony i dwoj- ga dzieci. [...] Stan w szeregu idcym na mier. 249 Analizujc problem ydowskiego udziau w zagadzie ydw polskich, nale- y przede wszystkim poszuka odpowiedzi na co najmniej trzy podstawowe pytania. Po pierwsze, sprbowa choby w przyblieniu okreli, jaki procent wrd ydw polskich stanowili ydzi-kaci ydowskiego narodu (poniewa wikszo z nich, mimo okazanej Niemcom lojalnoci, zostaa jednak zamordo- wana, take ydowscy kaci traktowani s przez historykw wycznie jako ofia- ry przeprowadzonej przez Niemcw zagady). Po drugie, ustali, z jakich ydow- skich krgw wywodzili si wsppracujcy z Niemcami w zagadzie swego narodu ydzi-kaci. Po trzecie wreszcie zastanowi si, jakie znaczenie w sen- sie technicznego wsparcia udzielonego Niemcom miaa wsppraca ydw- katw w poszczeglnych etapach realizacji planu zamordowania ydw pol- skich. Najbardziej miarodajne w wypadku pytania o liczb ydw-katw, czy raczej o wielko procentow w stosunku do ogu ludnoci ydowskiej wPol- sce, s dane statystyczne dla miasta odzi, gdzie w momencie wybuchu drugiej wojny wiatowej mieszkao okoo 250.000 ydw. W newralgicznym dla Osta- tecznego Rozwizania roku 1942, gdy z getta niemal codziennie odchodziy transporty skazanych na mier ludzi, ludno getta liczya 162.681 osb (66.978 mczyzn i 92.703 kobiety). 250 Prof. Lucjan Dobroszycki, wybitny znawca 142 Rozdzia V okresu drugiej wojny wiatowej, pisze o getcie dzkim: Rumkowski w cigu piciu bez maa lat, jako Przeoony Starszestwa ydw, korzystajc z przy- znanej mu przez okupanta autonomii, utworzy ogromn sie komrek admi- nistracyjnych, ktre w szczytowym okresie zatrudniay ponad 10 tys. urzd- nikw i pracownikw. Obok instytucji uytecznoci publicznej, jak wydziay: zdrowia, szkolny, opieki spoecznej, aprowizacji, kuchen publicznych rozbu- dowa on wielki aparat przemocy w postaci wielowarstwowej policji (cznie ztajn sub dla zwalczania swoich przeciwnikw), wiziennictwa i sdow- nictwa. 251 Szczytowym okresem rozwoju dzkiego getta by przeom lat 1941/1942. Wrd bez maa 163.000 jego mieszkacw ponad 10.000, czyli okoo 6% ludnoci, stanowili pracownicy ydowskiej administracji, spord ktrych ka- dy ze wzgldu na wykonywanie rnorodnych antyydowskich niemieckich rozkazw by katem wasnego narodu. Jeli wzi pod uwag fakt, e wpo- susznej Rumkowskiemu i Niemcom administracji gettowej pracowali niemal wycznie lub w ogromnej wikszoci mczyni, wskanik katw wrd y- dowskich mczyzn signie okoo 15%. Ze wzgldu na wysok rotacj wrd pracownikw ydowskiej administracji, spowodowan panujcymi w getcie nie- ludzkimi warunkami bytowymi, a take ze wzgldu na rzesze ydw wsp- pracujcych z Niemcami poza oficjalnymi strukturami administracyjnymi, naj- bardziej prawdopodobnym szacunkiem wydaje si przedzia ydw-katw wasnego narodu oscylujcy w granicach 6-10% ogu spoecznoci ydowskiej. 252 Kim byli ydzi, ktrzy nie zawahali si odegra roli katw wobec wasne- go narodu? Jak ju wczeniej wspomniaam, ydzi polscy byli narodem, kast, czy grup spoeczn bardzo silnie rozwarstwion pod wzgldem nie tylko ma- jtkowym, ale take pod wzgldem stopnia asymilacji, form wyznawania religii i uywanego jzyka. Zdecydowan wikszo z nich, wedug przywoywanego ju wielokrotnie Spisu Powszechnego z roku 1931, bo okoo 85%, stanowili ydzi ortodoksyjni, gwnie yjcy w swoim wasnym wiecie chasydzi. Brak ustalonych form kontaktu chasydw ze wiatem zewntrznym, ich nastawienie na ycie wewntrzne, a mwic jzykiem bardziej obrazowym, saba orientacja w otaczajcym ich wiecie (politycznym, spoecznym i ekonomicznym) i naj- zwyklejsza ciemnota, sprawiay, e w warunkach ydowskiej autonomii niejako z gry skazani byli na sytuacj, w ktrej reprezentacji caego narodu polskich ydw wobec wadzy Niemcw podjli si ludzie wyksztaceni, wywodzcy si z krgw zasymilowanej inteligencji ydowskiej. 253 Emanuel Ringelblum wie- lokro pisze w swojej kronice o grupie spoecznej, z ktrej wywodzili si ydzi odgrywajcy w warszawskim getcie rol katw: Warszawa [getto] dzieli si na trzy czci. Arystokraci Leszno, Elektoralna, Chodna; mechesi Sienna; parchy reszta. [...] Gmin ydowsk w Warszawie cechuje, poza wieloma innymi zaletami, to, i jest gniazdem wstrtnej asymilacji. 95% urzdnikw rozmawia zpe- tentami po polsku, nawet kiedy ci nie rozumiej. Dzi, 23 marca [1941], Poza granic solidarnoci ydw 143 wizyta Komisji Pomocy MacDonalda. ydowscy urzdnicy Gminy nie potrafili nawet poda, ile liter liczy ydowski alfabet. A ci, ktrzy wymienili jakie liczby, mylili si (21). Osoby towarzyszce MacDo- naldowi nie mogy si nadziwi, e urzdnicy instytucji ydowskiej nie rozumiej po ydowsku. [...] W wydziale pracy Gminy ydow- skiej w Warszawie prowodyrami s byli asymilatorzy i im podobni. [...]Urzdnicy Gminy [ydowskiej] w roli apaczy, lekarze i inni zopa- skami Umsiedlungsaktion [akcji przesiedleczej].[...] Policjanci ydow- scy wskazywali [Niemcom] kryjwki, piwnice, strychy. [Poza ydowsk policj] apali [ydw]: pracownicy [ydowskiego] Pogotowia, [ydow- skich] zakadw pogrzebowych, urzdnicy Gminy [ydowskiej]. 254 Wedug jego sw policja ydowska, to: ydzi przewanie inteligenci, byli adwokaci (wikszo oficerw [policji ydowskiej] bya przed wojn adwo- katami). 255 Kronika getta dzkiego z 2 grudnia 1941 roku podaje: Przyjmowanie do Suby Porzdkowej. W cigu ostatnich 8 dni przyjto do Suby Porzdkowej okoo 100 nowych czonkw spord mczyzn ostatnio przesiedlonych do getta. S nimi wycznie byli ofi- cerowie armii niemieckiej, austriackiej i czeskiej. Na razie wszyscy oni zostali przyjci w charakterze zwykych szeregowych. Wrd przyj- tych jest 2 byych majorw. 256 Obraz ten uzupenia Wadysaw Szpilman: By maj i nawet w rzadko porozrzucanych w getcie ogrodach kwity bzy. [] Znw przypomnieli sobie o nas Niemcy. Jednake tym razem z pewn drobn rnic: nie oni sami mieli si nami zaj; obowizek przeprowadzenia apanki przeniesiono na ydowsk policj i ydowski urzd zatrudnienia. Henryk mia racj, nie chcc wstpi do policji i nazywajc j zgraj bandytw. Skadaa si gwnie zmo- dych ludzi pochodzcych z zamonej warstwy. Mielimy wrd nich spor grup znajomych i tym wiksze ogarniao nas obrzydzenie, im wyraniej zauwaalimy, jak jeszcze niedawno przyzwoici ludzie, kt- rym podawao si rk i ktrych traktowao si jak przyjaci, przera- dzali si w kanalie. Zarazili si duchem gestapo, tak naleaoby to chyba nazwa. Z chwil gdy wkadali mundury i czapki policyjne ido- stawali paki do rki, stawali si zwierztami. Ich najwaniejszym ce- lem byo nawizanie kontaktw z gestapowcami, usugiwanie im, para- dowanie razem z nimi po ulicach, zadawanie szyku znajomoci jzyka niemieckiego oraz popisywanie si przed swoimi szefami brutalnoci wobec ludnoci ydowskiej. [] W czasie wielkiej apanki w maju okryli ulice z precyzj godn rasowych SS-manw, biegali w swych szykownych mundurach, wrzeszczeli gono i brutalnie wzorem Niem- cw, a take tukli ludzi gumowymi pakami. [] 257 144 Rozdzia V Przytoczone wyej rda, potwierdzone przez niezliczon ilo archiwa- liw, pamitnikw i wspomnie, pozwalaj postawi tez, i rol katw naro- du ydowskiego odgrywali w Polsce niemal wycznie przedstawiciele ydow- skiej inteligencji. Dlatego nie bdzie zapewne bdem stwierdzenie, e skoro w czasie drugiej wojny wiatowej inteligencja ydowska stanowia wrd pol- skich ydw nie wicej ni 15% ogu ludnoci ydowskiej, za 6-10% ogu ludnoci ydowskiej penio rol katw co najmniej 1/3 lub, co bardziej praw- dopodobne, nawet 2/3 ydowskich inteligentw (adwokatw, lekarzy, urzdni- kw itp.) penio rol katw wasnego narodu. Pozostaje odpowied na pytanie o to, jakie znaczenie w sensie technicznego wsparcia udzielonego Niemcom miaa wsppraca ydowskich katw w poszczeglnych etapach realizacji pla- nu zamordowania ydw polskich. Z punktu widzenia rozwiza technicznych, proces ludobjstwa wzgldem polskich ydw skada si co najmniej z siedmiu etapw: zgromadzenie roz- proszonych po niewielkich miasteczkach i osadach ydw w ydowskich auto- nomiach terytorialnych zlokalizowanych w wikszych skupiskach miejskich; utrzymywanie mieszkacw autonomii (gett) w przekonaniu, e ewentualne wysiedlenie zwizane jest z prac na wyznaczonych przez Niemcw terenach; schwytanie przeznaczonych do umiercenia (zwanego po dzi dzie przez hi- storykw nie wiadomo dlaczego wysiedleniem) ydw i doprowadzenie ich na plac przeadunkowy, tj. do miejsca, skd odchodziy pocigi do obozw zaga- dy oraz zaadowanie skazanych na mier do wagonw; dowiezienie ydw do obozw zagady; przygotowanie skazanych na mier (obcicie im wosw, ode- branie kosztownoci, bagay itp.) i grabie mienia pomordowanych; umierce- nie; unicestwienie cia zamordowanych. Aby zrozumie rol, jak w dokonanej w Polsce zagadzie ydw odegrali ydowscy kaci, naley przeledzi wszystkie wyej wymienione kolejne etapy zbrodni ludobjstwa dokonanej na ydach: 1. Eksterminacja porednia: zgromadzenie rozproszonych po niewielkich miasteczkach i osadach ydw polskich w ydowskich autonomiach teryto- rialnych zlokalizowanych w wikszych skupiskach miejskich. Pierwszym i naj- waniejszym etapem niemieckiego planu zagady byo przeprowadzenie wrd ydw swego rodzaju spisu powszechnego i skupienie rozproszonej ludnoci ydowskiej w ydowskich autonomiach terytorialnych zlokalizowanych w wik- szych orodkach miejskich. Wykonanie tego planu stanowio dla Niemcw naj- pierw podstaw do eksploatacji ydowskiej siy roboczej (obozy pracy), awdal- szej perspektywie do przygotowania odpowiedniego zaplecza technicznego planowanej zagady (lokalizacja obozw zagady, transport itp.). Jak niezbicie dowodz najpowaniejsze ydowskie rda historyczne, wadze ydowskie czyn- nie inadzwyczaj aktywnie uczestniczyy w wykonywaniu wszystkich zwiza- nych z tym etapem niemieckich rozporzdze. Emanuel Ringelblum pisze: Przesiedlenie 150.000 ydw z Sosnowca, Bdzina, Katowic, Cie- szyna (1200 osb), Zawiercia. Projekt narodzi si z tego, e Joint, Poza granic solidarnoci ydw 145 ktry pomaga ydom z okolicznych miasteczek, zaproponowa, e podejmie si przeprowadzenia przesiedlenia. [] Jeli si to nie uda, to [Mojesz Maryn, przewodniczcy Starszestwa ydw w Sosnowcu E.K.] zorganizuje przesiedlenie. [W czasie rejestracji ydw, skupie- ni w Judenratach ydzi:] zrobili wszystko, czego zaday Galeje [Niemcy]. W czasie oglnej rejestracji robili na przykad wszystko, co kazali, cho nie zawsze byo to w interesie ydw. [] Opowiadaj, e mord w Otwocku by rezultatem interwencji Judenratu, ktry nie mg sobie poradzi z ydami wyznaczonymi do obozw pracy; nie chcieli si tam uda. Sprowadzono esesmanw, eby stumili bunt przeciwko Judenratowi. Tak mwi w Otwocku. 258 Podobnie wygldao wykonywanie niemieckich rozporzdze w getcie wo- dzi. W Kronice getta dzkiego pod dat 3 grudnia 1941 roku czytamy: Spis mieszkacw kolektyww. W dniu dzisiejszym przeprowa- dzony zosta spis wszystkich mieszkacw w kolektywach. [...] Spis przeprowadzali praanie [ydzi z Pragi wysiedleni do odzi E.K.], zatrudnieni ostatnio przy Biurze Meldunkowym. Obchodzili oni we dwch wszystkie domy wsplnego zamieszkania, poczynajc od go- dziny 9 wieczorem. Zgodnie z wydanym zarzdzeniem, w nocy z wtor- ku na rod wszyscy mieszkacy kolektyww musieli si znajdowa na miejscu. Pracujcy w nocy pozostawili swoje dowody. Przecitnie w kadym kolektywie mieszka 1000 osb. Spis zosta zakoczony po godz. 3 nad ranem. [Ta sama kronika, m.in. pod dat 6 grudnia 1941 roku, opisuje przeprowadzane przez ydw apanki ydw: ] apa- nie na roboty. [...] apanie rozpoczo si punktualnie o godz. 17. W akcji tej brali udzia funkcjonariusze [ydowskiej] Suby Porzdko- wej i [ydowskiego] Centralnego Wizienia. Zapanych koncentrowa- no na dziedzicach rewirw. Nie obeszo si bez licznych wypadkw pobicia i szeregu przykrych incydentw, spowodowanych zamiesza- niem, zbytni krewkoci wielu funkcjonariuszy oraz prawie komplet- nym mrokiem panujcym w getcie, jeszcze gstszym tego wieczora wzwizku z mg. Ogem zatrzymano ok. 2 tys. mczyzn. 259 2. Utrzymywanie ydw w przekonaniu, ze wysiedlenie zwizane jest zprac na wyznaczonych przez Niemcw terenach na Wschodzie. Ten rzadko zauwaany etap procesu ludobjstwa, polegajcy na dezinformowaniu ydw przez ydw co do celu masowych wysiedle, odegra bodaj najwaniejsz rol w utrzymaniu wrd mieszkacw autonomii ydowskich (gett) postawy bier- noci, ktra bya warunkiem koniecznym sprawnej realizacji zagady. O roli, jak w tym etapie zagady odegray wadze ydowskie ydowskich autonomii (gett) oraz ydzi, jawni i tajni wsppracownicy Niemcw, czytamy niemal we wszystkich najbardziej wiarygodnych rdach historycznych. W kronikarskich 146 Rozdzia V zapiskach sporzdzonych w getcie dzkim czytamy, i w styczniu 1942 roku przewodniczcy dzkiego Judenratu, prezes Rumkowski, doskonale wiedzc, ze posya ich na mier, mwi swoim wspbraciom: Obecnie, wysiedlamy z getta 10.000 osb. [...] Los wygnacw nie bdzie wcale tak tragiczny, jak powszechnie w getcie przewidywa- no. Nie bd za drutami, a w udziale przypadn im roboty rolne. Na marginesie akcji wysiedleczej rozwielmonia si hydra plotkarska. Musz w jak najostrzejszych sowach potpi mcenie spokoju publicz- nego. 260 W Warszawie, w dniu 24 lipca 1942 roku, gdy od dwch dni trwaa akcja wywoenia ydw do komr gazowych Treblinki, Gmina ydowska do- skonale zorientowana, dokd zmierzaj wyadowane ydami wagony wcelu upienia czujnoci mieszkacw dzielnicy ydowskiej i zapobieenia ewentual- nemu buntowi, wydaa oficjalny dokument, w ktrym napisano m.in.: przesiedlenie ludnoci, ktra nie jest produktywna w dzielnicy y- dowskiej w Warszawie nastpuje rzeczywicie na tereny wschodnie. 261 Emanuel Ringelblum, oceniajc postaw ydowskich urzdnikw, zapisa: Haniebny dokument Gminy. O pogoskach w sprawie wysiedle- nia na wschd. [ydowski] Urzd Pracy wie, e na mier. [...] Kam- stwa w sprawie wschodu. Rzekome listy z Piska, Brzecia i innych miast. wiadomie szerzyli takie pogoski od razu po rozpoczciu akcji, eby wprowadzi zamieszanie. Nikt tych listw nie widzia. Kto roz- powszechnia te pogoski? ydowscy agenci Gestapo. Takie same po- goski w miastach na prowincji. 262 3. Schwytanie mieszkacw getta przeznaczonych do tzw. wysiedlenia, czyli do umiercenia, i doprowadzenie ich na plac przeadunkowy, tj. do miej- sca, skd odchodziy pocigi do obozw zagady. Deportacja ydw do obo- zw zagady przebiegaa niemal identycznie we wszystkich ydowskich autono- miach (gettach) okupowanej Polski. Wadysaw Szpilman wspomina: [W lipcu] rozpoczo si najgorsze wysiedlenie pmilionowej dzielnicy miasta, pozorny absurd, w ktry nikt nie mg uwierzy. Wpierwszych dniach przeprowadzano akcj na zasadach loterii. Ota- czano domy jak popado, raz w tej, raz w innej czci getta. Jednym gwizdkiem spdzano mieszkacw na podwrze i adowano wszyst- kich bez wyjtku, niezalenie od pci i wieku, poczwszy od niemow- lt, a skoczywszy na starcach, na furmanki i transportowano ich na Umschlagplatz. Tam upychano ofiary do wagonw i wysyano w nie- znane. W tych pierwszych dniach akcj przeprowadzaa wycznie poli- cja ydowska z trzema siepaczami na czele: pukownikiem Szeryskim Poza granic solidarnoci ydw 147 oraz kapitanami Lejkinem i Ehrlichem. Byli oni nie mniej groni ibez- litoni ni Niemcy, a moe nawet bardziej jeszcze nikczemni ni oni: gdy znajdowali ludzi, ktrzy zamiast zej na dziedziniec gdzie si ukryli, dawali si atwo przekupi, ale tylko pienidzmi. zy, baga- nie, a nawet rozpaczliwe krzyki dzieci nie mogy ich poruszy. 263 Kronikarze getta dzkiego, w ukazujcym si na terenie getta w odzi Biuletynie, pod dat 7 maja 1942 roku do dokadnie opisali sposb, w jaki ydzi wysyali swych braci na mier: 4-ty dzie wysiedle. Dzi opuci getto transport wygnacw zHamburga i Dusseldorfu. Rzeczy do najmniejszych paczek nadal s odbierane. Zostawiany jest jedynie chleb i czasem troch innej ywno- ci. Doprowadzenie transportw odbywa si w sposb nastpujcy. Wgodzinach popoudniowych wysiedleni udaj si do Centralnego Wizienia wzgldnie do otoczonych drutem domkw przy ul. Szkla- nej. Tu pozostaj przez noc, a nastpnego dnia w poudnie, ustawiani partiami s konwojowani do obozu na Marysinie; mieci si on wgma- chu szkolnym przy ul. Jonschera i w 5 domkach przy ul. Okopowej. W miejscach zbirki otrzymuj wyywienie w postaci racji chlebowej, kawy i zupy. Na drog kada osoba zaopatrywana jest bezpatnie wbo- chenek chleba. O godz. 4 nad ranem specjalne oddziay wyspecjalizo- wanej ju w wykonywaniu tak cikich obowizkw [ydowskiej] Su- by Porzdkowej transportuj wysiedlonych tramwajami na dworzec bocznicy radogoskiej. Na p godziny przed odjazdem pocigu co nastpuje punktualnie o 7-mej przybywaj samochodem funkcjona- riusze policji tajnej w asycie zwykych policjantw [Niemcy]. Do tego momentu wyjedajcy zostaj przez [ydowsk] Sub Porzdkow ustawieni w 10-osobowych grupkach przed drzwiczkami przedziaw w odlegoci 2 metrw od wagonw. Pod okiem [niemieckiej] policji nastpuje zajmowanie miejsc. Wtedy te nakazuje si odrzucenie za- branych rzeczy. Wiksze bagae odbierane s jeszcze na punktach zbor- nych przez [ydowsk] Sub Porzdkow; razem z odebranymi na dworcu kierowane s potem do urzdu przy ul. Rybnej. Chorych ilu- dzi w bardzo podeszym wieku tragarze wnosz do wagonw. Na punk- tach zbornych czynne s stacje sanitarne i opieka sanitarna dyuruje rwnie na dworcu kolejowym. Warto sprostowa krce po getcie wiadomoci o biciu wyjedajcych. Wypadki te, z maymi wyjtka- mi, si nie zdarzaj. Pocig skada si jak i przy poprzednich wysie- dleniach z wagonw III klasy. Kady z wyjedajcych otrzymuje miejsce. Pocig powraca tego dnia o godz. 20. 264 Jest w filmie Romana Polaskiego Pianista scena, w ktrej Wadysaw Szpil- man w szpalerze umundurowanych mczyzn idzie wraz z rodzin do wagonu. Jest to ostatnia droga warszawskich ydw. Wagony pojad do Treblinki. Nie 148 Rozdzia V zorientowany widz, ktry w ogromnej wikszoci operuje podobnie jak hi- storycy schematycznym myleniem o czasie zagady, czyli pojciami Niemiec kat i yd ofiara, nie zauwaa z reguy, e mundury stojcych przy wagonach mczyzn nie s niemieckie, lecz ydowskie. Wadysaw Szpilman, ktrego pa- mitniki stay si kanw scenariusza filmu Romana Polaskiego, opisuje scen takimi oto sowami: 16 sierpnia 1942 roku przysza w kocu kolej na nas. Na miej- scu zbirki przeprowadzono selekcj i tylko Henryk oraz Halina [brat i siostra autora E.K.] zostali uznani za zdolnych do pracy. Ojcu, Reginie i mnie polecono powrci do koszar, a gdy tam przyszlimy, budynek obstawiono i rozleg si gwizd. [...] Ubieralimy si, podczas gdy z dziedzica dobiegay krzyki i zmuszajce do popiechu strzay. Matka spakowaa w toboek, co byo pod rk, i zeszlimy po scho- dach. Plac przeadunkowy [Umschlagplatz] znajdowa si na skraju getta. [...] Wychodzio na kilka bocznych uliczek czcych go w do- godny sposb z miastem. Wyloty ulic byy zamknite, a jego powierzch- nia moga teraz pomieci do omiu tysicy ludzi. Gdy znalelimy si na placu, byo jeszcze cakiem pusto. [...] Usadowiwszy si cakiem znonie, czekalimy na pocig. [...] Przed bramy placu zajeday co pewien czas wozy i spdzano tu tumy prze- znaczonych na wysiedlenie ludzi. [...] Wraz z napywem ludzi stawa- o si coraz cianiej i trzeba byo omija grupy stojcych i lecych. Wszyscy rozmawiali na ten sam temat: dokd nas zabior i czy na- prawd do pracy, jak prbowaa wszystkim wmwi ydowska poli- cja. [...] Byo ju poudnie, gdy wpdzono na plac nastpn grup wysie- dlecw. Pord nich dostrzeglimy z przeraeniem Halin i Henryka. [...] Dowiedzieli si o naszej wywzce i zgosili si po prostu na ochot- nika na Umschlagplatz, gdy chcieli by razem z nami. By to idio- tyczny wybuch uczu z ich strony. Postanowiem za wszelk cen ich std wyprowadzi, bo przecie nie znajdowali si na licie wysiedle- cw i mogliby pozosta w Warszawie. Przyprowadzi ich tu policjant ydowski, ktry zna mnie ze Sztuki, i liczyem na to, e uda mi si atwo przemwi mu do sumienia, zwaywszy, e formalnie rzecz biorc nie byo adnej koniecznoci tych dwojga wywozi. Niestety, przeliczyem si. O niczym nie chcia sysze. Jak kady z [ydow- skich] policjantw i on mia obowizek samodzielnego dostarczenia na Umschlagplatz kadego dnia po pi osb, pod grob wywiezie- nia, gdyby tego rozkazu nie wykona. Halina i Henryk dopeniali jego dzisiejszej pitki. Zmczy si i nie zamierza ich zwalnia, bo musia- by ponownie pj na apank. Taka apanka nie bya jego zdaniem wcale prost spraw, gdy ludzie nie chcieli uatwia policji [ydow- skiej] zadania i ukrywali si. [...] Poza granic solidarnoci ydw 149 Okoo szstej zapanowa na placu nerwowy niepokj. Przyjechao par samochodw i andarmi [niemieccy] wybierali modych i silnych ludzi spord tych przeznaczonych na wywz. [...] Niemcy wyszukali si robocz i odjechali. Krtko potem da si sysze z oddali gwizd lokomo- tywy i coraz bliszy turkot wagonw. Mino jeszcze par minut i ujrze- limy pocig. Chyba z tuzin wagonw towarowych dla byda toczyo si powoli w naszym kierunku, a podmuch wiejcego ztej samej strony wieczornego wietrzyku nis ze sob fal dawicego fetoru chloru. Jednoczenie acuch otaczajcej plac policji ydowskiej i SS-ma- nw zacieni si, zacz prze przed siebie, do rodka, i znw day si sysze ostrzegawcze wystrzay. Spord gsto stoczonego tumu pod- niosy si gony lament kobiet i pacz dzieci. Ruszylimy do przodu. Na co mamy czeka? Im szybciej znajdziemy si w wagonach, tym le- piej. Par krokw przed nimi [tj. wagonami] ustawi si szpaler [ydow- skich] policjantw, tak e powsta szeroki korytarz dla tumu, ktrego jedyne ujcie tworzyy otwarte drzwi wychlorowanych wagonw. Mielimy ju za sob chyba z poow wagonw, gdy nagle usy- szaem czyje woanie: Popatrz! Popatrz! Szpilman! Jaka rka schwycia mnie za konierz i zostaem wyrzucony poza kordon policji. Kto omiela si tak ze mn obchodzi? Nie chciaem oddziela si od moich. Chciaem by razem z nimi! Przed sob widziaem teraz tylko zwarty rzd plecw [ydow- skich] policjantw. Rzuciem si na nich, lecz nie ustpowali. Widzia- em ponad ich gowami, jak matka z Regin, podtrzymywane przez Halin i Henryka, wsiaday do wagonu, podczas gdy ojciec rozglda si za mn. [...] Tatusiu! krzyknem. Znw rzuciem si z caych si na policjantw. Tatusiu! Henryk! Halina! Krzyczaem jak optany, ogarnity strachem, e wanie teraz, wnajwaniejszym momencie, nie dostan si do nich i e ju na za- wsze pozostaniemy rozdzieleni. Jeden z policjantw obrci si i popatrzy na mnie rozzoszczony: Co pan wyprawia? Lepiej niech si pan ratuje! Ratuje? Przed czym? W sekund zrozumiaem, co czekao poupychanych w wagony ludzi. Wosy stany mi dba. Spojrzaem za siebie: plac by opusto- szay, a za kolejowymi torami i rampami znajdoway si ujcia ulic. Zaczem ucieka w tym kierunku, kierowany nieopanowanym, wrcz zwierzcym strachem. Udao mi si wmiesza w kolumn opuszczaj- cych w tym momencie plac robotnikw Gminy i razem z nimi prze- kroczyem bram. 265 150 Rozdzia V Obraz przekazany przez pianist Wadysawa Szpilmana uzupeniaj zapiski kronikarza getta warszawskiego, Emanuela Ringelbluma, ktry tak oto opisuje rol ydw w likwidacji najwikszego skupiska ydw w Europie, czyli wroz- pocztej w dniu 22 lipca 1942 roku masowej wywzce warszawskich ydw do obozu zagady w Treblince: Umschlagplatz [plac przeadunkowy]. Szmerling [yd, komendant Umschlagplatz E.K.] oprawca z biczem. Zbrodniczy olbrzym Szmer- ling z pejczem w rku. Pozyska ask tamtych [Niemcw]. Wierny wykonawca ich zarzdze. [...] Policja ydowska miaa bardzo z opini jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwiestwie do policji pol- skiej, ktra nie braa udziau w apankach do obozu pracy, policja ydowska paraa si t ohydn robot. Wyrniaa si rwnie strasz- liw korupcj i demoralizacj. Dno podoci osigna ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie pado ani jedno sowo protestu prze- ciwko odraajcej funkcji, polegajcej na prowadzeniu swoich braci na rze. Policja bya duchowo przygotowana do tej brudnej roboty idlatego gorliwie j wykonaa. Obecnie mzg sili si nad rozwiza- niem zagadki: jak to si stao, e ydzi przewanie inteligenci, byli adwokaci (wikszo oficerw [policji ydowskiej] bya przed wojn adwokatami) sami przykadali rk do zagady swych braci. Jak do- szo do tego, e ydzi wlekli na wozach kobiety i dzieci, starcw icho- rych, wiedzc, e wszyscy id na rze. [...] Policja ydowska wykonywaa z najwiksz gorliwoci zarzdze- nia niemieckie w sprawie wysiedlenia. Pozostaje przecie faktem, e wczasie wysiedlenia policja ydowska przewanie przekraczaa wy- znaczone dzienne kontyngenty. Nazywano to przygotowaniem rezer- wy na nastpny dzie. Na twarzach policjantw prowadzcych t akcj nie zna byo smutku i blu z powodu tej ohydnej roboty. Odwrotnie, widziao si ich zadowolonych, wesoych, obartych, objuczonych upa- mi, zrabowanymi wesp z Ukraicami. Okruciestwo policji ydowskiej byo bardzo czsto wiksze ni Niemcw, Ukraicw i otyszw. Niejedna kryjwka zostaa nakry- ta przez policj ydowsk, ktra zawsze chciaa by plus catholique que le pape, by przypodoba si okupantowi. Ofiary, ktre zniky zoczu Niemca, wyapywa policjant ydowski. [...] Do powszechnych zjawisk naleao, e zbjcy ci za rce i nogi wrzucali kobiety na wozy Kohna i Hellera lub na zwyke wozy ciarowe. Bezlitonie, z wcie- koci obchodzili si z ludmi stawiajcymi opr. Nie zadowalali si zamaniem oporu, surowo, bardzo surowo karali winnych, ktrzy nie chcieli dobrowolnie pj na mier. [...] Do akcji wysiedleczej przyczyy si dobrowolnie poza policj jeszcze inne organizacje i grupy. Czoowe miejsce zajmuje Pogotowie Ratunkowe Gancwajcha o amarantowych czapkach, ta szalbiercza instytucja, ktra nie udzie- Poza granic solidarnoci ydw 151 lia ani jednemu ydowi pomocy lekarskiej. [...] Ta oto bandycka szajka aferzystw zgosia si ochotniczo do zbonej roboty wysya- nia ydw na tamten wiat. I ta wanie szajka wyrnia si brutal- noci i nieludzkim postpowaniem. Czerwone czapki okryy si czerwo- nymi plamami krwi nieszczliwych mas ydowskich. Oprcz Pogotowia pomagali w akcji urzdnicy Gminy [ydowskiej], jak rwnie Pogoto- wie KOS.[...] Wszystko sprowadzao si u nich do kwestii ebka. W dnie, kiedy wyznaczano im kontyngent, handlowano ebkami; zapisywali w ksieczce: dostarczyem tyle a tyle ebkw. Przychodzi na Dzik 3 i prosi o chleb, bo dostarczy ebki ponad norm. Jaki adwokat przechwala si wobec mnie, e zaadowa na wozy 1000 ydw. Teraz, w kocu padziernika 1942 roku, policja ydowska rozmyla, jak tu zapa jakiego yda, sprowadzi go na Umschlagplatz. [...] Spord Niemcw brali udzia w akcji na og esesmani. Ich sawa jest uza- sadniona. [...] Dlaczego 50 esesmanw (inni powiadaj, e nawet mniej) przy pomocy oddziau okoo 200 Ukraicw i tylu otyszw mogo dokona tego tak gadko? 266 Jednym z najbardziej wstrzsajcych ydowskich rde o zagadzie s wier- sze Icchaka Kacenelsona. Z wraliwoci waciw poetom, autor w sposb najbardziej bodaj czytelny oddaje koszmar zbrodni dokonanej przez ydw na ydach. W poemacie O blu mj znajdujemy takie oto strofy: Jam jest ten, ktry to widzia, ktry przyglda si z bliska, Jak dzieci, ony i mw, i starcw mych siwogowych Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciska I bi bez cienia litoci, ly nieludzkimi sowy. Patrzyem na to zza okna, widziaem mordercw bandy O, Boe, widziaem bijcych i bitych, co na mier id... I rce zaamywaem ze wstydu... wstydu i haby Rkoma ydw zadano mier ydom bezbronnym ydom! Zdrajcy, co w lnicych cholewach biegli po pustej ulicy Jak ze swastyk na czapkach z tarcz Dawida, szli wciekli Z gb, co sowa im obce kaleczy, butni i dzicy, Co nas zrzucali ze schodw, ktrzy nas z domw wywlekli. Co wyrywali drzwi z futryn, gwatem wdzierali si, otrzy, Z pak wzniesion do ciosu do domw przejtych trwog. Bili nas, gnali starcw, pdzili naszych najmodszych Gdzie na struchlae ulice. I prosto w twarz pluli Bogu. 152 Rozdzia V Odnajdywali nas w szafach i wycigali spod ek, I klli: Rusza, do diaba, na umschlag, tam miejsce wasze! Wszystkich nas z mieszka wywlekli, potem szperali w nich duej, By wzi ostatnie ubranie, kawaek chleba i kasz. A na ulicy oszale! Popatrz i cierpnij, bo oto Martwa ulica, a jednym krzykiem si staa i groz Od kraca po kraniec pusta, a pena, jak nigdy dotd Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciko jest wozom... W nich ydzi! Wosy rw z gowy i zaamuj rce. Niektrzy milcz ich cisza jeszcze goniejszym jest krzykiem. Patrz... Ich wzrok... Czy to jawa? Moe zy sen i nic wicej? Przy nich ydowska policja zbiry okrutne i dzikie! A z boku Niemiec z umiechem lekkim spoglda na nich, Niemiec przystan z daleka i patrzy on si nie wtrca, On moim ydom zadaje mier ydowskimi rkami! 267 Dla Icchaka Kacenelsona, bezporedniego wiadka dokonanej zbrodni, kt- rego poezja stanowi niepodwaalne rdo historyczne, oprawcami, ktrzy bili bez cienia litoci, lyli nieludzkimi sowy byli jego bracia ydzi. ydzi byli take tymi, ktrzy zadali mier ydom bezbronnym ydom! Znajd si na pewno historycy, ktrzy uznaj, i poezja nie jest rdem miarodajnym ni wystarcza- jco wiarygodnym dla oceny wydarze historycznych, e jest przede wszystkim emanacj uczu i talentu poety, niekiedy take wytworem jego fantazji, a nie wiadectwem przeszoci. Tyle tylko, e zbyt wiele innych ydowskich rde potwierdza prezentowan przez Kacenelsona poetyck prawd o zagadzie na- rodu ydowskiego. Zbyt wiele ydowskich rde historycznych jest zgodnych co do tego, e najbardziej okrutna, ale take najwaniejsza cz niemieckiego planu zagady ydw schwytanie kadego dnia odpowiedniej liczby przezna- czonych do umiercenia ludzi, doprowadzenie ich do miejsca, skd odchodziy pocigi, a nastpnie zaadowanie do wagonw, zostao wykonane przez ydw. Niemcy jak na przykad w dzkim getcie zjawiali si na p godziny przed odjazdem przygotowanego przez ydw transportu ydw. 4. Dowiezienie warszawskich ydw do obozu zagady w Treblince ay- dw z innych miast do bliej pooonych obozw. Pocigi wiozce warszaw- skich ydw do Treblinki, tak jak wszystkie inne pocigi wiozce ydw do obozw zagady, prowadzone byy z reguy przez polskich maszynistw, jako e do transportu przeznaczonych na mier ydw poniewa zagady dokonali Niemcy na polskich ziemiach uywano polskich pocigw, polskich torw ipolskich bocznic kolejowych. Logistyka transportu ydw do obozw zaga- dy przez cay okres jej trwania spoczywaa w rkach niemieckiej administracji; Poza granic solidarnoci ydw 153 wagony konwojowali Niemcy wesp z Ukraicami sucymi w formacjach wojskowych kolaborujcych z Niemcami. ydzi nie uczestniczyli w tym etapie zagady wasnego narodu. 5. Przygotowanie ydw na mier w obozach zagady i grabie mienia pomordowanych. O roli, jak w ostatniej drodze ydw odgrywali ydzi, czy- tamy w caym szeregu wspomnie i opracowa historycznych. Podobnie jak winnych tego typu obozach, w obozie zagady w Sobiborze ydzi penili r- norakie funkcje. Thomas Toivi Blatt wspomina: Serce cisn mi paniczny strach. Sobibr! Byem w fabryce mier- ci. Zgrnej pryczy przez szerok szpar, w miejscu, gdzie skony dach styka si ze cian, patrzc w d widziaem teren obozu, labirynt ogrodzonych drutami kolczastymi kwadratw i wie straniczych. [...] Wkrtce pusty plac naprzeciwko baraku zapeni si winiami. Two- rzyy si mae grupki rozmawiajcych ze sob ludzi. Szukaem kogo, z kim mgbym porozmawia. [...] Poczuem, e kto cignie mnie za rkaw. Odwrciem si i zobaczyem starego przyjaciela. Jzek! krzyknem. Padlimy sobie w ramiona. [...] Powiedz mi co, Jzek. Co ja tu bd robi? Co to za miejsce?[...] To jest fabryka mierci. Tutaj nie robi selekcji. Wasz transport trafi do obozu, a nie do gazu dlatego, e kilka dni temu Niemcy zabili siedemdziesiciu dwch ho- lenderskich ydw za prb ucieczki. Zajlicie ich miejsce. [...] Jzek udziela mi wskazwek na kogo uwaa, co robi, a czego nie robi, ale go nie suchaem. Zapyta, czy nie chciabym pozna jego dziewczyny. Baraki kobiet byy niedaleko. Weszlimy do rodka iwspilimy si na drugie pitro prycz. Siedziao tam kilka dziewczt, w tym dziewczyna Jzka. Bya przeliczna i miaa nie wicej ni sie- demnacie lat. Jzek przedstawi nas sobie, zamienilimy kilka sw iwszyscy razem wyszlimy na zewntrz. Dotary do nas dwiki mu- zyki. Poszlimy w ich stron, na ty warsztatu krawieckiego. Wsamym rodku tego przekltego miejsca graa maa orkiestra i jaka para ta- czya tango! [...] Jzek, co si tutaj dzieje? Jak oni mog si mia, taczy, rozmawia i myle o kobietach? Rozejrzyj si... Kolczasty drut tu i tam, z kadej strony. My std nigdy nie wyjdziemy. Toivi odpowiedzia nie dziw si. Zaledwie kilka godzin temu bye na wolnoci. Jeeli dadz ci dosy czasu, to ty te przyzwyczaisz si do tego. My wszyscy wiemy, co nas czeka. Widzisz ten ogie tam? W tej chwili caa twoja rodzina zamienia si w proch, tak jak moja matka p roku temu. Nie pakaem. Ty te nie paczesz. Chcesz powiedzie, e nie masz ju czym paka, e nie masz ju ez? Nie, to nie dlatego. Nie paczesz, bo wszyscy stalimy si automatami. Zwierzcy instynkt przeycia zwyciy. Gdybymy myleli, czuli i zachowywali si jak normalni ludzie, to bymy tutaj oszaleli.[...] 154 Rozdzia V Dostawa surowca. W rodku nocy wyrwa mnie ze snu widruj- cy gwizdek. Mj towarzysz z pryczy wyjani mi, e przyby nowy transport ydw ydzi z Holandii. Transporty z Holandii przyjeda- y czasami o trzeciej w nocy. O ile ydw z Europy Wschodniej przywoono do Sobiboru ci- arwkami albo przepenionymi wagonami towarowymi, to ydzi ho- lenderscy przyjedali przewanie pocigami pasaerskimi. Administra- cja ydowska w Westerbork, w Holandii, skd ruszay transporty, dbaa o dobre warunki podry transportu. W pocigach byli lekarze i pie- lgniarki opiekujce si chorymi oraz opiekunki do dzieci i osb nie- penosprawnych. W doczonym wagonie towarowym nie brakowao zapasw jedzenia i lekarstw. Do baraku wpad kapo Bunio i zapalajc wiato rykn: Baga- owi i fryzjerzy... przygotowa si! Z prycz natychmiast zeskoczya grupa winiw. Szybko ubrali si i wyszli na podwrze. Najwyra- niej spodziewano si licznego transportu, gdy kapo ciga z prycz dodatkowych winiw, w tym mnie. Kilku z nas mianowano baga- owymi, a kilku fryzjerami. Cay obz by jasno owietlony. Kiedy prowadzono nas do swojego miejsca pracy zobaczyem jakie porusze- nie na peronie wyadowczym. Przywiezieni ydzi wysiadali z pocigu, podjechaa wywrotka. Jak si pniej dowiedziaem, na wywrotki wrzu- cano due i cikie bagae oraz osoby chore, stare, niedone i nie- zdolne do samodzielnego poruszania si. Reszta sza za esesmanem do dugiego baraku. Do tego baraku przyprowadzono nasz omioosobow grup itu- taj kazano czeka na ydw. By to duy barak bez okien, z szeroko otwart bram wejciow i wyjciow. Dwch winiw ustawiono przy wejciu, czterech wewntrz baraku, dwch przy wyjciu. Mieli- my mwi przechodzcym przez barak ydom, aby tutaj zostawili niesiony baga i kobiece torebki. Nadchodzia pierwsza grupa skazanych. Najpierw szy kobiety. Byy elegancko ubrane. Odrtwiay przystanem na chwil. Byo bar- dzo wczenie rano i sporo kobiet nioso na rkach pice dzieci. Nie miay najmniejszego pojcia, e id na mier. Nage uderzenie pejcza przypomniao mi, e nie jestem tu bier- nym obserwatorem. Starsi, dowiadczeni winiowie mechanicznie po- wtarzali po holendersku zdanie informujce przechodzcych ludzi, aby tu zostawiali swoje rzeczy osobiste. Zaczem ich naladowa powta- rzajc usyszane sowa. Przy bramie wyjciowej sta esesman i gdy zauway kogo wychodzcego z budynku z jakim pakunkiem czy torb, rozwcieczonym gosem przypomina nam o swoich obowiz- kach. [...] Przez budowl przesza kolumna okoo piciuset ludzi. Na bocz- nic wjeday nastpne wagony. Naleao oprni to miejsce. Barak, Poza granic solidarnoci ydw 155 w ktrym staem, by poczony boczn cian z trzema parami drzwi prowadzcymi do mniejszych barakw. Weszo przez nie kilku wi- niw. Razem zaadowalimy sterty rcznego bagau na koce i zanieli- my je do przylegajcych pomieszcze. Na rodku rozstawione byy stoy, wok ktrych stay kobiety sortujce zagrabione upy. Opr- nialimy koce jeden za drugim. Wkrtce duy barak przejciowy by pusty, a piaszczysta podoga uprztnita i wyrwnana grabiami. Teraz esesmani zaprowadzili nas przed bram zamknitego po- dwrza i kazali czeka. Z podwrza dochodzi do nas pojedynczy gos mwicy po niemiecku. Syszelimy koniec przemwienia. Po jakim czasie brama zostaa otwarta i weszlimy do rodka. Podwrze byo teraz puste i ciche, pozostay tylko kupki porzdnie poskadanych ubra i powizanych parami butw. Wrzucilimy to wszystko na koce i wynie- limy przez t sam bram. Idc za innymi, znalazem si w wielkim holu, zmontowanym z dwch duych poczonych ze sob barakw. Zrzucilimy ubrania na due niskie stoy. Zorientowaem si, e to wszystko zostawili ydzi, ktrym przed chwil kazano si rozebra. Poniewa z peronu nadchodzia kolejna grupa ydw, otrzymali- my rozkaz powrotu do pierwszego baraku, gdzie odbierano baga podrczny. Caa procedura powtrzya si. Pniej ponownie pode- szlimy do bramy prowadzcej na podwrze i czekalimy a esesmani wpuszcz nas do rodka. [...] Usyszaem warkot silnika spalinowego, a zaraz potem jeden prze- raliwy, mimo i przytumiony krzyk masy ludzi. Na pocztku sia gosu przebijaa si przez ryk silnikw, jednak po kilku minutach stop- niowo osaba. Zamarem. Jestem przekonany, e ludzie rozbierajcy si teraz na podwrzu syszeli haas i krzyki, nie zdawali sobie jednak sprawy, co oznaczay. Lament, zaguszony odgosami pracujcego sil- nika i grubymi cianami komr gazowych mona byo wzi za odgo- sy zbliajcej si burzy.[...] Nadzy ludzie, tak jak poprzednicy, weszli na drog zoliwie na- zywan przez hitlerowcw Himmelfahrtstrasse (Drog do Nieba). Ubita setkami stp droga bya z dwch stron otoczona drutem kolcza- stym i prowadzia do baraku, w ktrym cinano kobietom wosy. Po- tem ofiary szy ju prosto do komr gazowych. Nasza praca dobiega koca. SS-Oberscharfuhrer Karl Frenzel wy- bra czterech winiw, w tym mnie, i zaprowadzi nas do baraku, ktry sta w odlegoci okoo 10 metrw od komr gazowych. Stay tam drewniane awy i krzesa. Na rodku baraku sta niewysoki, ciem- nowosy esesman Josef Wolf. Dostaem wielkie noyce i czekaem. Do baraku zaczy wchodzi nagie kobiety. Nie wiedziaem, jak si zacho- wa. Co mam robi? pytam koleg. Po prostu tnij wosy pkami, nie musi by blisko skry. Jeeli ktra ma warkocze, to tylko war- kocze. 156 Rozdzia V Byem bardzo niemiay. Nigdy wczeniej nie widziaem nagiej kobiety. Oczywicie jak kady pitnastoletni chopiec, byem zaintere- sowany pci odmienn, ale widzc te nagie i upokorzone kobiety byem zawstydzony i zaenowany. Staraem si omija je spojrzeniem. Kobiety byy bardzo speszone, stay ze spuszczonym wzrokiem i pr- boway zakry si rkami. [...] Miay umrze ju zaledwie za kilka minut, a my nic nie moglimy zrobi. Kobiety opuciy barak, zapako- walimy wosy do workw po ziemniakach, ktre pniej wyniesiono do magazynu. Po okoo trzech godzinach pracy i mierci ponad dwch tysicy ludzi, esesmani kazali nam wraca do barakw. [...] Rano nastpna grupa winiw zakoczya sortowanie i pakowanie zagrabionych upw. 268 Fabua wyreyserowanego przez Claude Lanzmanna w latach osiemdzie- sitych filmu dokumentalnego Shoah zawiera wtek yda, ktry w czasie ostatniej wojny podobnie jak autor cytowanych wyej wspomnie w jed- nym z obozw zagady obcina ydwkom przed wejciem do komory gazowej wosy. Przygotowa w ten sposb na mier take niemal wszystkie kobiety ze swojej rodziny. Obozowy obcinacz wosw przey wojn. Wyjecha do Izraela i otworzy wasny zakad fryzjerski. W czasie, gdy powstawa film Lanzmanna, nadal codziennie obcina ydom wosy w prowadzonym przez siebie zakadzie fryzjerskim. 6. Umiercenie ydw. ydzi w obozach zagady nie obsugiwali komr gazowych. 7. Unicestwienie cia zamordowanych. Jak opisuje wizie Sobiboru oraz jak podaj wszystkie wspomnienia podobnych mu osb, ydzi z ca pewno- ci uczestniczyli w procesie oprniania komr gazowych z zamordowanych wspbraci i unicestwianiu ich cia: Kiedy zblialimy si do naszych barakw, usyszelimy rytmicz- ny, guchy stukot. Jakby kto wrzuca wielkie kamienie do metalowe- go puda. Odgosy dobiegay z okolicy komr gazowych. Pniej do- wiedziaem si, co to byo. Winiowie pracujcy w krematorium wrzucali zwoki na wskotorowe wywrotki, ktre wiozy martwe ciaa do spa- lenia. 269 ydzi, z wyjtkiem transportowania skazanych na mier do obozw za- gady oraz zadawania im bezporedniej mierci w komorach gazowych, czynnie uczestniczyli w piciu spord siedmiu etapw zagady ydw. Naley przy tym podkreli niejednoznaczno uczestnictwa w poszczeglnych etapach. Uczest- niczenie ydw w dwu ostatnich, czyli przygotowywaniu idcych na mier ludzi i unicestwianie ich cia, byo dziaaniem podejmowanym na terenie obo- Poza granic solidarnoci ydw 157 zw zagady pod przymusem i jako takie, nie nosi charakteru dziaa katow- skich. Mona wprawdzie zastanawia si nad psychik ludzi, ktrzy pozostajc przy yciu szykowali na mier swoich najbliszych, lecz fakt zniewolenia irealna groba mierci zdejmuje z nich katowskie pitno. Tym bardziej naley jednak z ca jasnoci wyodrbni trzy pierwsze dziaania (gromadzenie lud- noci ydowskiej w duych autonomiach ydowskich zlokalizowanych na tere- nie wikszych miast Polski; szerzenie niemieckich kamstw co do charakteru wysiedlenia; chwytanie ludzi i adowanie ich do rodkw transportu), ktre ydzi podjli i wykonali dobrowolnie, co kwalifikuje ich jako katw wasnego narodu. Zasady przeprowadzenia etapu pierwszego (nazywanego w historiografii eksterminacj poredni), czyli zgromadzenia rozproszonych po niewielkich miasteczkach i osadach ydw polskich w wikszych skupiskach miejskich, ustalone zostay w czasie, gdy w Polsce wci jeszcze trwaa wojna obronna. 21 wrzenia 1939 roku na odbytej w Berlinie naradzie Niemcy ustalili postpowa- nie wzgldem ludnoci uznanej przez hitlerowsk nomenklatur za ydw. Wznanym telefonogramie szefa Gwnego Urzdu Bezpieczestwa Rzeszy, R.Heydricha sprecyzowane zostay gwne cele niemieckiej polityki wzgldem nich oraz rola, jak w realizacji niemieckich planw odegra mieli sami ydzi: Powoujc si na odbyt dzi konferencj, jeszcze raz zwracam uwag na to, ze zaplanowane cznie posunicia (a wic ostateczny cel) musz by utrzymane w cisej tajemnicy. Naley odrni: 1.osta- teczny cel (ktry wymaga duszego czasu), 2. od etapw prowadz- cych do ostatecznego celu (ktre bd realizowane w krtkich termi- nach). [...] Pierwszym zaoeniem prowadzcym do ostatecznego celu jest koncentracja ydw z prowincji w wikszych miastach. [...] Wka- dej gminie ydowskiej naley ustanowi ydowsk Rad Starszych. [...] Rad naley obarczy pen odpowiedzialnoci, w caym tego sowa znaczeniu, za dokadne i terminowe wykonanie wszelkich wydanych lub wydawanych polece. 270 Znamienne, e na terenie caej okupowanej przez Niemcw Polski nie zna- laza si nawet jedna ydowska gmina, ktra nie podporzdkowaaby si temu pierwszemu i kluczowemu niemieckiemu rozporzdzeniu, czyli wyonieniu spo- rd siebie struktury administracyjnej nastawionej na zarzdzenie ydowsk spo- ecznoci i wspprac z okupantem. W nastpnych miesicach we wszystkich miejscowociach, w ktrych istniay ydowskie wsplnoty, pojawiy si rady star- szych zwane Judenratami, ktre przejy odwieczne funkcje wewntrznej ydow- skiej wadzy gminnej (nakaday podatki, wydaway rozporzdzenia), ale take prowadziy z Niemcami pertraktacje na temat warunkw budowy i funkcjono- wania podporzdkowanych Niemcom ydowskich autonomii (na pewno co naj- mniej w Warszawie i odzi) oraz pilnie wykonyway niemieckie rozkazy. Najbardziej karykaturaln form autonomicznej wadzy ydowskiej, ale take najbardziej pomocn Niemcom w realizacji planu zagady, przybra Ju- 158 Rozdzia V denrat zarzdzajcy ydowsk autonomi w odzi. Ju w poowie padziernika 1939 roku Chaim Rumkowski 271 przyj z rk Niemcw stanowisko Przeoo- nego Starszestwa ydw, rozwiza dotychczasowy Zarzd Gminy ydowskiej i przystpi do budowania w odzi ydowskiego pastwa, ktrym wada na wzr hitlerowskich wodzw. 272 Podobnie byo w innych autonomiach i get- tach. Posuszestwo ydw wobec Judenratw egzekwowane byo bezwzgld- nie na rne sposoby, z kar mierci wcznie. Jednym sowem, w kadej ydow- skiej autonomii (getcie) na terenie okupowanej Polski znalaza si grupa ydw gotowa do bezgranicznej wsppracy z Niemcami i wykonania wszystkich nie- mieckich polece; w kadej ydowskiej wsplnocie znalaza si w czasie drugiej wojny wiatowej grupa ydw, dla ktrej waniejsze byy rozkazy niemieckie- go okupanta, ni dobro wasnego narodu. Jak pisze Emanuel Ringelblum: W[ajn]traub z ukowa, niechluj, yd z brod i pejsami, z rytual- nym serdaczkiem na zewntrz, bywalec ze stosunkami wszystko si zaatwia za jego porednictwem. Czym pozyska sobie burmistrza tajemnic dla wszystkich. On decyduje, kto i gdzie ma pracowa. [...] Widziano zawiadczenie dla przywdcy ydw w Katowickim (Sosno- wiec, Bdzin itd.), e moe mie 20.000 zotych, e moe kaza aresz- towa kadego yda, e moe swobodnie porusza si w cigu dnia inocy. [...] Historia z prezesem [warszawskich] ydw [Czerniako- wem] i ze szpicrut przedstawiaa si tak: gdy zamaa si [szpicruta] przy biciu ydw, ktrzy spnili si do pracy, kaza odda j do naprawy rymarzowi i przynie [z powrotem] o godzinie dziewitej do biura. 273 Pierwsze dwa lata wojny, lata 1939-1941, to okres, w ktrym z jednej strony wadze ydowskie (przewodniczcy Judenratw, burmistrzowie itp.) roz- budowali struktury wadzy (policja, pogotowie, komunikacja, poczta, wizien- nictwo, opieka spoeczna itp.) i przeksztacili ydowskie wsplnoty w podlege sobie bezporednio, a Niemcom porednio, autonomie zwane potocznie getta- mi, z drugiej za nabray wprawy w sprawowaniu wadzy i egzekwowaniu od ydowskiej ludnoci zarwno rozkazw niemieckich, jak i wydawanych w nie- mieckim stylu rozporzdze wasnych. Jednoczenie by to okres, w ktrym Niemcy, dziki wydatnej pomocy wsppracujcych z nimi wadz ydowskich, wykonali plan eksterminacji poredniej (zgromadzili ludno ydowsk w du- ych orodkach miejskich), i zgodnie z cytowanymi wyej wytycznymi, mogli przystpi do ostatecznego rozwizania kwestii ydowskiej, czyli zagady y- dw. 22 czerwca 1941 roku Hitler dokona agresji na Zwizek Radziecki. Wsze czy osiem tygodni pniej Eichmann [wysoki urzdnik III Rzeszy E.K.] zosta wezwany do biura Heydricha w Berlinie. 31 lipca Heydrich otrzy- ma list od marszaka Rzeszy Hermanna Gringa, naczelnego dowdcy si po- wietrznych, premiera pruskiego, penomocnika do spraw Planu Czteroletniego, a take co nie mniej wane zastpcy Hitlera w aparacie pastwowym (wod- rnieniu od partyjnego). List w nakazywa Heydrichowi przygotowanie glo- Poza granic solidarnoci ydw 159 balnego rozwizania [Gesamtlsung] kwestii ydowskiej w europejskiej strefie wpyww niemieckich, a take przedstawienie oglnego rozwizania [End- lsung] kwestii ydowskiej. W momencie gdy Heydrich otrzyma te instruk- cje, przygotowywa ju od duszego czasu jak wyjani w licie do naczel- nego dowdztwa armii, datowanym 6 listopada 1941 ostateczne rozwizanie problemu ydowskiego, ktre to zadanie zostao mu powierzone przed laty (Reitlinger), a od pocztku wojny z Rosj kierowa masowymi mordami doko- nywanymi na wschodzie przez Einsatzgruppen. Heydrich rozpocz rozmow zEichmannem od krtkiej wypowiedzi na temat emigracji, [...] nastpnie za owiadczy: Fhrer zarzdzi fizyczn likwidacj ydw. [...] ... oficjalnym kryptonimem eksterminacji bdzie Ostateczne Rozwizanie ustalono pod- czas toczcego si przed sdem w Jerozolimie procesu Eichmanna. 274 W roku 1942 Niemcy przystpili do totalnej zagady polskich ydw. Gdy zadali, aby ydowscy policjanci i urzdnicy dostarczyli do jadcych do obo- zw zagady pocigw (schwytali i doprowadzili) okrelon liczb mieszka- cw warszawskiej autonomii, senator Adam Czerniakow, prezes warszawskiego Judenratu, uwiadomiwszy sobie bankructwo ydowskiej polityki kolaboracji zNiemcami, nie chcc przyoy rki do zagady braci, popeni samobjstwo. Adam Czerniakow uratowa honor. Zgod na mier warszawskich ydw pod- pisali inni czonkowie Judenratu. Adam Czerniakow by postaci wyjtkow. Wzorem dla prezesw wszyst- kich pozostaych gett w okupowanej przez Niemcw Polsce by prezes Rum- kowski z odzi, ktry nie zawaha si speni take i tego dania okupanta. Gdy Niemcy raz po raz domagali si dziesitkw tysicy ofiar, osobicie uczest- niczy w przygotowaniu list skazacw. Nie zawaha si nawet wwczas, gdy Niemcy zadali od niego wydania na mier ydowskich dzieci. W imi ob- kanych teorii posuszestwa wzgldem Niemcw i rwnie obkanych teorii oocalaniu ycia czci ludnoci ydowskiej kosztem ycia innych ydw, wyda na mier to, co kady nard ma najcenniejszego: wasne dzieci. Dzisiaj Mostowicz [Arnold] mwi, e Rumkowski postpowa w porzd- ku, bo zachowa przy yciu ilu tam ydw, ktrzy nie zginli w Marszu mier- ci. To jest niesychane, e gotowy jeste wzi na siebie odpowiedzialno, e bdziesz zabija ludzi, bo moe przeyje ci dziesi osb na sto Jeeli to jest moralno, to trudno. 275 Czy nie dostrzega, e faktycznie by tylko wykonawc rozkazw hitle- rowskich, lepym narzdziem w ich rkach? pyta o postaw Rumkowskiego w dwadziecia lat po wojnie ydowski historyk Prof. Lucjan Dobroszycki. 276 Gdy Niemcy przystpili do Ostatecznego Rozwizania, czyli masowej ekster- minacji ludnoci ydowskiej, gdy przyszed czas zagady, wszystkie Judenraty wPolsce i ich struktury administracyjne (funkcjonariusze ydowskiej policji, pracownicy pogotowia ratunkowego i urzdnicy innych wydziaw) czynnie uczestniczyy w: okamywaniu ludnoci ydowskiej co do celu i kierunku wywzki, uniemo- liwiajc jej tym samym ucieczk i jakikolwiek opr; 160 Rozdzia V selekcji ludnoci ydowskiej polegajcej na typowaniu kolejnoci poszczegl- nych grup spoecznych, a niekiedy nawet osb, do transportw mierci; przeprowadzaniu apanek i dostarczeniu schwytanych mieszkacw gett do miejsca, skd Niemcy transportowali ich do obozw zagady. 277 Tragizm pooenia wadz ydowskich autonomii i gett w Polsce polega na tym, e Niemcy i bez nich wysiedlaliby i wysiedlili ydw uwaa prof. Lu- cjan Dobroszycki. 278 Pierwsza cz tezy nie podlega raczej dyskusji. Z pomoc ydw czy bez, Niemcy zapewne przystpiliby do realizacji Ostatecznego Roz- wizania, czyli rozpoczli wysiedlanie ydw. Nie jest ju jednak tak pewne, czy bez pomocy ydw Niemcy zdoaliby zrealizowa plan zagady narodu ydowskiego, czyli zdoali t ludno wysiedli, bowiem: Ilu dziesitkw tysicy niemieckich onierzy musieliby uy Niemcy wla- tach 1939-1941 do przesiedlenia idcej w Polsce w miliony ludnoci ydow- skiej do duych miast i utrzymania w autonomiach (gettach) posuchu dla swych rozkazw, gdyby tej czci planu nie wykonali za Niemcw sami ydzi? Czy gdyby przywdcy ydowscy sami nie przeprowadzili przesiedle, Niemcom wogle udaoby si zamkn ludno ydowsk w gettach? Ile milionw marek musieliby wyda Niemcy i ilu zatrudni robotnikw, aby odgrodzi ydowskie autonomie i getta od wiata chrzecijaskiego, gdyby ydzi odmwili sfinansowania i budowy murw? Czy gdyby ydzi polscy odmwili sfinansowania i budowy murw wok ydowskich gett i autono- mii, Niemcom udaoby si odizolowa polskich ydw od chrzecijan? 279 Ile dziesitkw tysicy niemieckich onierzy musieliby w 1942 roku cign z frontw Niemcy, aby schwyta trzy miliony ukrywajcych si w lasach lub we wasnych domach (szafy, bunkry, itp.) polskich ydw, a nastpnie dopro- wadzi ich i zaadowa do wagonw, gdyby tej najbrudniejszej z brudnych robt nie wykonali za nich sami ydzi? Czy ze wzgldu na kalendarium wojny, od czerwca 1941 roku prowadzonej na dwa fronty, a take wojenn taktyk, operacja taka byaby w ogle dla Niemcw moliwa do wykonania? Pytania takie mona mnoy bez koca. Specjalici od wojskowoci, fi- nansw i murarstwa s w stanie odpowiedzie na kade z nich precyzyjnie ifa- chowo. Nie trzeba by jednak specjalist, aby stwierdzi, e bez pomocy pol- skich ydw Niemcom byoby nadzwyczaj trudno zrealizowa plan zagady polskich ydw. W ydowskiej autonomii w odzi w zagadzie ydw uczest- niczyo zaledwie kilku Niemcw, ktrzy przyjedali na p godziny przed od- jazdem pocigu. Ich rola w praktyce sprowadzaa si do nadzorowania odjazdu wyadowanego ludmi pocigu, ktry odwozi dzkich ydw do komr ga- zowych obozu zagady w Chemnie nad Nerem. Przygotowywaniem listy prze- znaczonych na mier osb, apaniem skazanych, odbieraniem im bagau i do- prowadzeniem do wagonw zajmowali si sami ydzi. Podobnie byo wautonomii ydowskiej w Warszawie, gdzie wedug Emanuela Ringelbluma: 50 esesmanw (inni powiadaj, e nawet mniej) przy pomocy oddziau okoo 200 Ukraicw Poza granic solidarnoci ydw 161 i tylu otyszw wystarczyo do nadzorowania przeprowadzonych przez war- szawskich ydw apanek i poprowadzenia na mier 300 tysicy ludzi... Znaczna cz ydowskich katw przed kocem drugiej wojny wiatowej staa si ofiarami. Niemcy, gdy wsppracujcy z nimi ydzi wykonali powie- rzone im zadanie, take im odebrali ycie. W sierpniu 1944 roku Przeoony Starszestwa ydw w odzi, Chaim Rumkowski i jego wita wraz rodzinami, kaci dzkich ydw, cznie okoo 70.000 osb, zostali odtransportowani przez Niemcw do Owicimia i niemal wszyscy zginli. Tym sposobem znaczca cz ydowskich katw znalaza si w jednym szeregu ze swymi wczeniejszymi ofia- rami. Ci spord ydowskich katw, ktrzy z czasw zagady wynieli ycie, przez szedziesit lat, ktre miny od zakoczenia drugiej wojny wiatowej, robili i robi wszystko, aby prawda o ich katowskiej roli w czasie zagady pol- skich ydw nigdy nie dotara do wiadomoci nastpnych pokole ydw ireszty wiata. Nie ma wtpliwoci co do tego, e dziesitki a nawet setki tysicy ydow- skich katw (w odzi okoo 10.000; w Niemczech 150.000 ydowskich onie- rzy Hitlera) na rwni z Niemcami winnych jest zagady trzech milionw pol- skich ydw i trzech milionw ydw europejskich. Spord czterech rodzajw winy zdefiniowanych przez Karla Jaspersa polscy ydzi bez wtpienia ponosz za swe czyny wszystkie cztery kategorie winy: win polityczn: przywdcy ydowscy, ktrzy poprzez decyzje o charakterze politycznym (budowa pod auspicjami Niemcw ydowskich autonomii tery- torialnych i podporzdkowanie ich niemieckim wadzom) uatwili Niemcom zagad ydw, ponosz win polityczn; win kryminaln: wszyscy ydzi, ktrych przestpstwo polegao na dziaaniach obiektywnie stwierdzalnych i bdcych wykroczeniem przeciw jednoznacz- nym prawom (uczestniczcy w oszukiwaniu, chwytaniu, wskazywaniu kryjwek, doprowadzaniu innych ydw do wagonw itp.), ponosz win kryminaln; win moraln: wszyscy ydzi za czyny, ktre jako okrelone jednostki po- penili przeciwko innym ydom, ponosz odpowiedzialno moraln; ydw take nie obowizuje bez reszty zasada, e rozkaz to rozkaz; przestpstwo pozostaje przestpstwem, nawet gdy popeniono je na rozkaz, i podlega ka- rze moralnej; win metafizyczn: w ktrej instancj jest Bg, bowiem istnieje solidarno midzy ludmi jako ludmi, na mocy ktrej kady obarczony jest wspod- powiedzialnoci za zo i niesprawiedliwo. Otto Adolf Eichmann, ktry w strukturach wadz hitlerowskich Niemiec odpowiedzialny by za transport europejskich ydw do obozw zagady, oso- bicie nie zabija ydw. Nie udowodniono mu nawet takiej funkcji, jak pe- nili Niemcy w autonomii ydowskiej w odzi, czyli bezporedniego nadzoro- wania pocigw wiozcych ludno ydowsk do komr gazowych. Mimo to, zapytany podczas toczcego si przeciwko niemu w 1961 roku w Jerozolimie procesu, czy odegra rol w eksterminacji europejskich ydw, odpowiedzia: 162 Rozdzia V Oczywicie, e odegraem rol w eksterminacji ydw, oczywicie, e jeli bym ich nie odtransportowa, nie znaleliby si w rkach oprawcw. Do czego si tu pyta przyznawa. 280 Emanuel Ringelblum opisujc horror ydow- skich zbrodni podsumowa: Kady yd warszawski, kada kobieta i kade dziecko mog przy- toczy tysice faktw nieludzkiego okruciestwa i wciekoci policji ydowskiej. Ci, ktrzy pozostali przy yciu, nigdy tego nie zapomn, trzeba bdzie naleycie to kara. 281 Wol ydowskich ofiar, jeli gos kronikarza uzna za wyraenie woli po- mordowanych ydw, byo ukaranie nie tylko niemieckich, ale i ydowskich katw. Niemiecki kat Otto Adolf Eichmann, ktry tylko odpowiada za logi- styk transportu ydw do obozw zagady, stwierdzi podczas wytoczonego mu w Jerozolimie procesu, e jeli by ich [ydw] nie odtransportowa, nie znaleliby si w rkach oprawcw, i uzna, e najbardziej odpowiedni dla niego kar bdzie kara mierci. Izraelski sd wymierzy mu j 31 maja 1962 wwizieniu Ramleh pod Tel Awiwem przez powieszenie. Rzecz nieco absurdal- na, ale dotychczas nie zetknam si z podobnym do Eichmannowego wyzna- niem ze strony katw ydowskich. Nie syszaam take, aby ktry z nich za- da dla siebie kary mierci za wspudzia w zagadzie i mordowaniu niewinnych braci, lub eby kara taka zostaa wykonana. ydowscy kaci. Odziani w mundury niemieckich formacji wojskowych, wmundury ydowskiej policji lub siedzcy za biurkiem cywile, ktrych dziaa- nia przypominaj dziaania Eichmanna. W rozwaaniach filozoficznych na te- mat zagady ydw rozrnia si dwie kategorie katw: ludzi, ktrzy bezpo- rednio uczestniczyli w poszczeglnych etapach unicestwiania oraz biurokratw, ktrych udzia w ludobjstwie ogranicza si do podejmowanych zza biurek decyzji odnonie ich realizacji. Rozrnienie to sformuowane zostao wpraw- dzie pod adresem Niemcw, lub nazistw, bo tak terminologi przyjmuj au- torzy rozwaa, ale z ca pewnoci odnosz si take do katw ydowskich, ktrzy wspdziaali z Niemcami w zagadzie swego narodu. Pord nich bo- wiem take byli ci, ktrzy chwytali, pdzili i adowali bezbronnych ydw do wagonw (przede wszystkim ydowska policja), oraz ci, ktrzy podejmowany- mi zza biurek decyzjami posyali innych ydw na mier (urzdnicy Judenra- tw, wrd ktrych postaci modelow by Rumkowski z odzi). Na rol mordercw zza biurka jako pierwsza uwag zwrcia Hannah Arendt w ksice Eichmann w Jerozolimie. Dokonujc analizy wzorca oso- bowego mordercy zza biurka sformuowaa szereg niezwykle istotnych dla zro- zumienia zagady ydw tez, o ktrych Alan Milchman i Alan Rosenberg na- pisali: Po pierwsze, Arendt odrzuca obiegow mdro, upierajc si przy tym, e ludzie zaangaowani w Holocaust byli wycznie sadystami i patolo- gicznymi mordercami. Po drugie, odrzuca ona pomys, e pracujcy przy pla- nowaniu i wdraaniu ostatecznego rozwizania musieli by fanatycznymi nazi- stami lub zatwardziaymi antysemitami. 282 Wnikliwa analiza ydowskich Poza granic solidarnoci ydw 163 rde w aspekcie ydowskich katw w caej rozcigoci potwierdza postawio- ne przez Hannah Arendt tezy: Nie wszyscy wsppracujcy z Niemcami ydowscy kaci byli sadystami i pa- tologicznymi mordercami; bya nimi zapewne wikszo ydowskich poli- cjantw, lecz nie byli nimi przedstawiciele Judenratw, ktrzy wydawanymi rozporzdzeniami, szerzeniem niemieckich kamstw i przygotowywaniem list skazacw odbierali innym ydom ycie; wzorcem osobowym tego typu ydowskich katw by Rumkowski. Uczestniczcym w realizacji ostatecznego rozwizania ydom trudno by- oby przypisa fanatyczny nazizm lub antysemityzm; Rumkowski i inni prze- wodniczcy Judenratw wzorowali wprawdzie sw wadz na modelu wa- dzy sprawowanej przez Hitlera, ale poniewa byli ydami, na pewno nie kierowa nimi antysemityzm; pytanie tylko, czym, jeli nie antysemityzmem, nazwa posyanie ydw przez ydw na mier? Latem 1942 roku na mier w komorach gazowych Treblinki wywieziono z Warszawy 300 tysicy ydw. Ringelblum pyta, jak to byo moliwe, e pi- dziesiciu esesmanw i kilkuset wsppracujcych z nimi otyszy i Ukraicw mogo dokona tej straszliwej zbrodni tak gadko. W wietle przytoczonych wyej rde, potwierdzonych tysicami innych relacji i dokumentami archiwalnymi, odpowied na postawione przez kronikarza pytanie jest oczywista: dlatego, e najtrudniejsz, najbardziej haniebn i brutaln cz ludobjstwa ydw wyko- nali sami ydzi. Tak jak w Warszawie, byo we wszystkich innych autonomiach i gettach okupowanej Polski. Na szczegln uwag zasuguje fakt, i decyzj oprzejciu na stron katw kady ydowski wykonawca niemieckich rozkazw (wydanych w ramach realizacji trzech pierwszych etapw zagady) podejmowa jako wolny czowiek, a wolno wyboru warunkuje ich pen odpowiedzialno za dokonane czyny. Kady wszak ydowski policjant i biurokrata, ktry swoimi dziaaniami umoliwi zagad narodu ydowskiego, mg tych dziaa nie podej- mowa, lub w kadym momencie ich zaniecha. Jeli tego nie uczyni, dla wsp- czesnych mu i potomnych by i na zawsze winien pozosta katem. Dlatego bezprzedmiotowe zdaj si by trwajce przez dziesiciolecia przemilczenia ipo- mniejszanie roli, jak w zagadzie narodu ydowskiego odegrali ydzi. Ze wzgldu na przedstawione wyej dowody udziau ydowskich katw wzagadzie narodu ydowskiego, schematyczne mylenie o zagadzie ydw wPolsce, jako o relacjach katw-Niemcw i ofiar-ydw, nie przystaje do hi- storycznej rzeczywistoci. O ile bowiem pojcia kat-ofiara wyczerpuj zagadnie- nie w wypadku innych narodw nowoytnej Europy, take narodw poddanych planowemu ludobjstwu przez hitlerowskie Niemcy (m.in. Polakw iCyganw), o tyle w wypadku narodu ydowskiego stanowi rdo historycznych nieporo- zumie i zwyczajnych kamstw. Do podobnych wnioskw doszed amerykaski historyk Bryan Mark Rigg, ktry o 150.000 ydowskich onierzy Hitlera na- pisa 283 , i ludzie ci: Walczyli za system, ktry nie tylko odebra im prawa czowieka, ale do tego przewanie mordowa ich krewnych. 284 164 Rozdzia V Jeli zatem ydzi czynnie uczestniczyli w umiercaniu wasnego narodu, aznaczna ich cz bya nie tylko katami, ale take militarn si wspierajc faszystowski totalitaryzm, to w odniesieniu do ydowskiego narodu ami si znane nam powszechnie pojcia kat-ofiara. Wobec powyszego, jeli chcemy doj do zrozumienia okrutnych czasw zagady, trzeba poszukiwa jakich innych rozwiza. Przede wszystkim stwierdzi, e rol katw wobec polskich ydw odegrali w czasie ostatniej wojny nie tylko Niemcy, ale take wszyscy ydzi, ktrzy z jakichkolwiek pobudek uczestniczyli w ktrymkolwiek z eta- pw zagady wasnego narodu lub poprzez sub w niemieckich formacjach wojskowych wspierali ludobjstwo hitlerowskich Niemiec. Stwierdzenie, e jaka, znaczca, aczkolwiek nieznana dotychczas w licz- bach cakowitych cz narodu ydowskiego odegraa wobec zamordowanych ydw rol katw i wspwykonawcw ludobjstwa nie wyczerpuje jednak zagadnienia. O ile bowiem w wypadku Niemcw i wsppracujcych z nimi przy zagadzie przedstawicieli innych narodw miano katw przylgno na sta- e i po wsze czasy, o tyle wikszo katw ydowskich przesza do zbiorowej pamici wiata jako ofiary. Stao si tak dlatego, poniewa wikszoci ydow- skich katw Niemcy nie darowali jednak ycia, a po wsplnym wymordowaniu milionw ydw zgadzili take ydw posusznych wykonawcw ludobj- czych rozkazw. Tym sposobem ydowscy kaci stali si automatycznie ofiara- mi, czyli osobami, ktre ulegy niemieckiej przemocy. Innymi sowy mwic, poprzez mier z rk katw Niemcw, ydowscy kaci doczyli w glorii i chwa- le do idcego w miliony panteonu ydowskich mczennikw, a ich mczeska mier przysonia potomnym ich wczeniejsze katowskie czyny. Rzecz niesychana w historiografii, ale od szedziesiciu lat, ktre miny od zakoczenia drugiej wojny wiatowej i zagady ydw, do wiadomoci historykw oraz do wiadomoci ogu spoeczestw dociera jedynie informa- cja o tym, e wszyscy zamordowani ydzi byli ofiarami. Mimo, i najpowa- niejsze i najbardziej niepodwaalne z punktu oceny wiarygodnoci ydowskie rda krzycz, e to nie byo tak, e ydzi byli take katami wasnego narodu, wok ydowskich katw od dziesicioleci panuje martwa cisza. Jedyn, ktra czterdzieci lat temu odwaya si zwrci uwag wiata na problem, bya Han- nah Arendt 285 . ydwka, bardziej filozof ni historyk, w ksice Eichmann wJerozolimie rzecz o banalnoci za, Hannah Arendt pierwsza zwrcia wla- tach szedziesitych ubiegego stulecia uwag na poruszane wyej kwestie. Uchylenie wiatu rbka tajemnicy na temat prawdy o zagadzie ydowskie- go narodu i zwrcenie uwagi na podwjn rol czci zgadzonych ydw (ka- tw, ktrzy w ostatecznym rozrachunku stali si ofiarami) ju wwczas kcio si z lansowanym przez rodowiska ydowskie stereotypem yda ofiary, ktry obowizywa mia przez nastpne stulecia. Dlatego, jak pisze Hannah Arendt: Rozpocza si kampania przedstawienia [mojej ksiki] w faszywym wietle, zorganizowana przez ydowskie sfery kierownicze w Izraelu i Ameryce. Istnie- je niestety bardzo niewielu ludzi zdolnych oprze si wpywowi kampanii tego rodzaju. [...] Opinia publiczna, zwaszcza poddana umiejtnej manipulacji jak Poza granic solidarnoci ydw 165 ma to miejsce w tym wypadku posiada potn si oddziaywania. [...] Kwe- sti, jak si zajam, bya wsppraca funkcjonariuszy ydowskich z wykonawca- mi Ostatecznego Rozwizania, a jest to sprawa tak bardzo niewygodna dlate- go, e nie mona twierdzi, e byli to zdrajcy. (Zdrajcy te si znaleli, ale to nieistotne). Innymi sowy, wszystko, co funkcjonariusze ydowscy zrobili, lub czego nie zrobili do roku 1939, a nawet 1941 da si zrozumie i usprawiedli- wi. Dopiero pniej sprawa staje si wysoce problematyczna. Kwestia ta poja- wia si na procesie, a moim obowizkiem byo, rzecz jasna, o tym napisa. Sta- nowi ona element tak zwanej wymykajcej si nam przeszoci. [...] Jestem przekonana, e uporamy si z nasz przeszoci jedynie pod tym warunkiem, e zaczniemy j osdza i zdobdziemy si wobec niej na uczciwo. 286 Problematyk stosunkw polsko-ydowskich w czasie ostatniej wojny zaj- muj si od dwudziestu lat. Prowadzc w latach osiemdziesitych badania nad zagadnieniem ratowania ydowskich dzieci w polskich klasztorach, 287 zetkn- am si z problem ydw katw ydowskiego narodu. Poniewa jednak rzecz wydawaa mi si z gruntu absurdalna i nie dotyczya gwnego nurtu mych historycznych poszukiwa, a moja wiedza o ydach do znikoma, uznaam, e nie mam prawa siga po fundamentalne ydowskie kwestie i zostawiam je na boku. Mierzc si jednak z obecnym problemem historycznym, czyli badajc stosunki polsko-ydowskie w czasie drugiej wojny wiatowej, doszam w pew- nym momencie do wniosku, e jeli nie prbowa rozwiza problemu, ktry Hannah Arendt okrelia mianem wymykajcej si [ydom] przeszoci, nie zrozumiem nigdy zagady ni polsko-ydowskich stosunkw. Dlatego, mimo i zdaj sobie spraw, e za napisanie tej ksiki take przeciwko mnie wytoczone zostan prawdopodobnie najcisze armaty, z zarzutem jako e jestem Polk wyssanego z mlekiem matki antysemityzmu wcznie, podejmuj podjte przez Hannah Arendt dzieo uporania si z ydowsk przeszoci. Nie sigam po t trudn ydowsk przeszo z jakich upiornych i niezrozumiaych powo- dw. Sigam dlatego, e jestem historykiem i wiem, e jej wyjanienie pozwoli w nowym wietle ujrze stosunki polsko-ydowskie lat 1939-1945. Wnikliwa lektura ksiki Hannah Arendt Eichmann w Jerozolimie napro- wadzia mnie na jeszcze jeden niezwykle wany trop. W wyniku opisanego przez autork procesu, Eichmann, jako nazistowski zbrodniarz przeciwko narodowi ydowskiemu zosta stracony. Zastanawiajce, e w odrnieniu od Eichman- na, procesy ydw nazistowskich zbrodniarzy przeciwko narodowi ydow- skiemu nie koczyy si takimi wyrokami. W roku 1950 wysza wprawdzie wIzraelu ustawa o ciganiu zbrodni nazistowskich przeciwko narodowi ydow- skiemu, lecz rozdziay X i XI ustawy, sformuowane z myl o wsppracuj- cych z Niemcami ydowskich katach, przewidyway dla nich moliwo uwolnie- nia si od odpowiedzialnoci za popenione zbrodnie w wypadku, gdy udowodnili, e dopucili si swych czynw w zamiarze uratowania si od groby natych- miastowej mierci lub eby unikn skutkw powaniejszych ni faktycznie powstae. 288 Mieszkajca dzi w Hajfie Luba Lis jako dwunastoletnia dziew- czynka przeya w getcie w Przemylu jedn z antyydowskich akcji: 166 Rozdzia V ... rozpoczto budow duego schronu, do ktrego wchodzio si przez klozet. [...] Ukryymy si z mamusi w bunkrze. Mino kilka dni. W pewnym momencie usyszelimy jaki strza. Raptem, po upy- wie jakiego czasu, zobaczyam wchodzcych gestapowcw. Raus! Raus! krzyczeli. Pamitam to jak dzi. Byo ich pitnastu, moe wicej. Ludzie zaczli wychodzi. My z mam staymy na kocu bun- kra. Nagle mama podcigna mnie do komina. Stanymy w nim na klamrach dla kominiarzy. Staymy tak trzy dni. Gdy wszystko uci- cho, wyszymy z komina. Z naszego bunkra liczcego okoo piset osb ocalaymy tylko my dwie: moja mamusia i ja. Bunkier wyda yd, sdzc, e w ten sposb uratuje sobie ycie. Ciekawe. Przecie wszyscy wiedzieli, co robi Niemcy. Mimo to liczyli, e za cen ycia innych uratuj wasne ycie. Tego, co wyda nasz bunkier, Niemcy natychmiast zastrzelili. 289 ydowski kat, ktry wskaza Niemcom bunkier w Przemylu, swoim czy- nem odebra szans na ycie 500 przemyskim ydom. Poniewa Niemcy nagro- dzili go za wspprac mierci, po wsze czasy wszed do panteonu ydowskich ofiar na rwni z tymi, ktrych wyda. Gdyby przey, w Izraelu nie ponisby kary, bowiem przed izraelskim sdem bez trudu dowidby, e dopuci si swego czynu w zamiarze uratowania si od groby natychmiastowej mierci. Tuma- czeniem, e chwytajc niewinnych ydw i wlokc ich do wagonw, zabijajc lub wydajc ich kryjwki, odsuwa od siebie natychmiastow mier, od kary po wojnie mg si uchroni w Izraelu kady ydowski kat: apacz, morderca i do- nosiciel. W wietle ydowskiego prawa ich dziaania byy usprawiedliwione. Karl Jaspers definiujc win metafizyczn napisa: Istnieje solidarno midzy ludmi. (...) W obliczu zbrodni na kim popenionej lub gdy idzie opo- dzia rodkw fizycznie do ycia niezbdnych, obowizuje wszdzie midzy ludmi zasada, e uratowa si lub zgin mog tylko razem; naley to do sa- mej ich istoty. Takie postrzeganie ludzkich praw i obowizkw wzgldem drugiego czowieka wypywa z samej ludzkiej istoty; w Europie znajdowao oparcie w chrzecijaskiej teologii i filozofii. Europejski etos solidarnoci ludz- kiej w sytuacji zagroenia ycia, na ktrym opar si Karl Jaspers, wypracowa- ny zosta przez dwa tysice lat chrzecijastwa w oparciu o najwaniejsze przy- kazanie chrzecijaskie, przykazanie mioci, ktre Chrystus wyrazi sowami: Nikt nie ma wikszej mioci od tej, gdy kto ycie swoje oddaje za przyjaci swoich (J 15,13). Mniej dostojnie wyraali go francuscy muszkieterowie wpo- wszechnie znanym zawoaniu: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Myli si jednak Karl Jaspers w czci sformuowanej przez siebie definicji, gdy twier- dzi, e przedstawiona przez niego zasada obowizuje wszdzie midzy lud- mi. Nie dla wszystkich jest zasad i nijak si ma do zasad wypracowanych przez teologi i tradycj ydowsk. Dlatego przykadanie do zagady polskich ydw europejskiego filozoficzno-religijnego aparatu pojciowego prowadzi przez szedziesit lat na manowce: stosujce go opracowania historyczne nie Poza granic solidarnoci ydw 167 tylko nie przynosz zrozumienia dziejw zagady ydw, ale zaciemniaj obraz przekazany nam przez wiarygodne ydowskie rda historyczne. Nie ma innej drogi. Jedynie sigajc do ydowskiej teologii, filozofii i tra- dycji zrozumie mona totalny brak solidarnoci wrd ydw w sytuacji za- groenia ich bytu jako narodu oraz zrozumie postaw ydowskich katw. Tylko sigajc do ydowskiej teologii, filozofii i tradycji zrozumie mona zagad polskich ydw i poj, jak to byo moliwe, e w sercu Europy, minimalnym nakadem finansowym i militarnym, udao si Niemcom wymordowa trzy miliony polskich ydw i drugie tyle ydw z innych krajw okupowanej Europy. Daleka jestem take przez szacunek dla moich starszych braci wwie- rze od uzurpowania sobie prawa do wydawania ostatecznych sdw i opinii w kwestiach tak powanych i zasadniczych, jak rozstrzygnicia natury teolo- giczno-moralnej wypywajce z ydowskiej religii i tradycji. Moja wiedza na ten temat z natury rzeczy ma charakter encyklopedyczny, poparty ydowskimi r- dami i literatur. Jako historyk, prbuj jedynie znale odpowied na pytania: Dlaczego polscy ydzi, ci, ktrzy zginli, ale take niewielka grupka tych, ktrzy wynieli z drugiej wojny wiatowej ycie, w strasznych dla polskich ydw latach zagady znaleli si poza granicami ydowskiej solidarnoci? Dlaczego znaczna cz ydw, zwaszcza ydowska inteligencja, w czasie drugiej wojny wiatowej przyja rol kata wasnego narodu? Dlaczego ydzi walczyli i umierali za Hitlera, mimo i mordowa ich nard? Dlaczego ydowscy kaci w pastwie Izrael nie zostali ukarani stosownie do popenionych przez nich czynw? Odpowied na adne z powyszych pyta nie jest moliwa bez signicia do podstaw ydowskiej religii i tradycji, ktre tak jak w wypadku wszystkich innych narodw i krgw kulturowych warunkoway zachowanie ydw. Jed- na z tez poruszajcych w kontekcie interdyscyplinarnym problem zachowania si tumw i roli, jak odgrywa tradycja, gosi, e: Nard to synteza nie bd- ca tworem tylko teraniejszoci, lecz take minionych stuleci. [...] Prawdziwy- mi przewodnikami ludw s ich tradycje. [...] Niemal kady czyn czowieka, bdcego czstk tumu, zaley w pierwszym rzdzie od tradycji, a chocia zewntrzny wyraz jego postpowania moe ulega czstym zmianom, to jednak podstawa pozostaje zasadniczo nie zmieniona. [...] Najgortszymi zwolennika- mi tradycji s te zbiorowoci ludzi, ktre oznaczamy mianem kast. 290 Nikt nie kwestionuje twierdzenia, e podstaw trwania i przetrwania na- rodu ydowskiego bya przez tysiclecia ydowska tradycja. Musimy jednak mie wiadomo, e mwic o ydowskiej tradycji nie moemy przykada do niej polskiego czy europejskiego rozumienia tego sowa. Dla Europejczykw wspln tradycj jest dla przykadu obchodzenie wit Boego Narodzenia. Katolicy, protestanci i anglikanie oraz wszystkie inne chrzecijaskie wyznania kadego roku 25 grudnia wituj dzie Narodzin Chrystusa (prawosawni dwa tygodnie pniej), lecz poza zwyczajem stawiania choinki, kupowaniem naj- bliszym prezentw i wysyaniem kartek witecznych nie ma bodaj innego 168 Rozdzia V wsplnego wszystkim krajom rytuau obchodzenia tych wit. Polacy w Wigili Boego Narodzenia jedz postn kolacj, inni na t kolacj piek indyka, aIr- landczycy id do pubw na piwo. 291 wita w wydaniu chrzecijaskim s przeyciem religijnym, ale nie s obwarowane szczegowymi przepisami co do ich celebrowania. Dlatego kady nard i kada rodzina wypracowuje wasn tradycj, tak, ktra odpowiada jej duchowym potrzebom i gustom. Podobnie jest ze wszystkimi innymi tradycjami wywodzcymi si z krgu chrzecijastwa. W tradycji chrzecijaskiej indywidualizm w rzeczach maych i wielkich co najmniej od kilkunastu stuleci zajmuje poczesne miejsce. W jego obronie stoczono niejedn ju wojn i nie do pomylenia jest, abymy kiedykolwiek chcieli z niego rezygnowa. Chrzecijastwo zatem, czyli religia, ktra uksztatowaa tradycj eu- ropejsk, w tym oczywicie take tradycj polsk, nigdy nie wkraczao we wszyst- kie sfery ycia ludzkiego. Rezygnacja z chrzecijastwa, ateizm czy przyjcie jakiej innej religii w odrnieniu od religii ydowskiej nie powodowao (przynaj- mniej w Polsce) wykluczenia ze stworzonych przez chrzecijan laickich struktur spoecznych. Niemal wszystkie przestrzenie ycia ludzkiego podporzdkowane byy tym samym tylko i wycznie ludzkiej wolnej woli, czyli temu, co w kontekcie osoby ludzkiej nazywamy potocznie indywidualizmem. U rde genezy europej- skiego indywidualizmu lega myl w. Augustyna (354-430), ktrego filozoficzna teoria o czynnej wolnej woli czowieka warunkujcej ludzkie dziaanie uksztato- way tradycj chrzecijask zachodniego krgu kulturowego. 292 Dla ydowskich krgw religijno-filozoficznych, ktre stworzyy podwali- ny ydowskiej tradycji w Polsce, teoria w. Augustyna o czynnej woli czowieka i wszystkie inne chrzecijaskie teorie byy obce, nieznane i nieprzyswajalne. Dlatego przykadajc europejski wiat wartoci i rozumowania do tradycji, rozu- mowania i wartociowania wiata ydowskiego, nigdy nie zrozumiemy tego, co naprawd stao si podczas zagady ydw. Nigdy nie zrozumiemy, dlaczego zagada w takim ksztacie w ogle bya moliwa. Aby zrozumie ydw wokre- sie zagady, musimy przede wszystkim przyjrze si tradycjom ydowskim. Religia od zarania dziejw odgrywaa w yciu ydw rol szczegln. Regulowaa ycie spoecznoci ydowskiej od kolebki po mier. Liczba religij- nych przepisw ydowskich dotyczcych tak drobnych nawet rzeczy, jak poy- wienie i ubranie, nie mwic ju o waniejszych sprawach natury religijnej, moralnej i uczuciowej, szokuje czowieka z europejskiego krgu kulturowego. ycie ydowskich kobiet i ydowskich mczyzn toczyo si od tysicleci ww- skich wyznaczonych przez religi ramach. Wszelkie odstpstwo od tworzcych te ramy zasad byo z zasady niemoliwe w ydowskim yciu nie byo miejsca na indywidualizm. Wydaje si, e wanie ten fakt rola religii w yciu kade- go religijnego yda i rola religii w ksztatowaniu ydowskich tradycji jest pierwsz przesank, ktr naley uwzgldni przy prbie zrozumienia ydow- skich postaw wobec zagady. Drug przesank jest tradycja uksztatowana przez liczone w tysicleciach ycie ydw w diasporze, czyli wyksztacenie pewnego typu zachowa waciwych tylko narodowi funkcjonujcemu bez przynaleno- ci do okrelonego miejsca na ziemi, pozbawionemu suwerennego pastwa, Poza granic solidarnoci ydw 169 ktrego byt okrelay zawsze granice prawa stworzone przez innych prawa narodw udzielajcych ydom na swej ziemi gociny. Religia i ycie w diasporze legy u podstaw co najmniej dwu tradycji ipraw ydowskich, ktre w sposb najbardziej wyrany koliduj z tradycj i prawem obowizujcym w krgach kultury zachodniego chrzecijastwa wyraonego wde- finicjach winy Karla Jaspersa. Jednoczenie s to prawa i tradycje ydowskie, kt- rych nieznajomo uniemoliwia waciwe zrozumienie zagady polskich ydw. Pierwsze tradycyjne prawo ydowskie mwi o moliwoci skadania wofie- rze ycia czci ydw w celu ratowania ycia reszty spoecznoci ydowskiej. ydzi od najdawniejszych czasw yli wedug szeciuset trzynastu przykaza wypywajcych ze Starego Testamentu, ktrych przestrzeganie jest obowizkiem kadego wierzcego yda. Trzy spord nich s przykazaniami szczeglnymi inaley raczej ponie mier, ni zama jedno z nich. Dotycz: 1. bawo- chwalstwa, 2. nieskromnoci, nieczystoci, lubienoci, 3. morderstwa. yd, ktry poniesie mier raczej, ni zamie jedno z tych trzech przykaza, osiga Kiddush ha-Shem (uwicenie, oczyszczenie Imienia Boego), czyli bramy Raju. Jeli natomiast nie wybierze mierci, winien jest Hillul ha-Shem (zniesawienia Imienia Boego). Od drugiego wieku, kiedy to Rada Rabinw sformuowaa prawo o mczestwie, umieranie dla uwicenia Imienia Boego byo przez ydw pojmowane jako rwnoznaczne ze mierci mczesk. Mczestwo zo- stao nazwane kadosh i oznaczao tego, kto jest wity. Od tamtego czasu dzie- ciom wzrastajcym w ydowskiej tradycji od najmodszych lat wpajano pojcie mczestwa jako idealnego modelu zachowania. Kiddush ha-Shem, mimo to- czcych si przez wieki dyskusji, byo przykazaniem ywym i obowizujcym rwnie ydw polskich w czasie drugiej wojny wiatowej. 293 Istniaa take, wypywajca z Kiddush ha-Shem, tradycja skadania w ofierze ycia czci ydw w celu ratowania reszty spoecznoci ydowskiej. 294 W wietle przedstawionej wyej ydowskiej tradycji tok rozumowania Cha- ima Rumkowskiego i jemu podobnych by prosty. W sytuacji ekstremalnej, gdy okazao si, e w zbudowanym przez niego w odzi pastwie ydowskim (ydowskiej prowincji autonomicznej, czyli getcie) Niemcy chc zachowa przy yciu tylko tych ydw, ktrzy dla nich pracuj, a nie wszyscy ydzi zdolni byli do pracy, trzeba powici ycie ludzi mniej produkcyjnych i ratowa pra- cujc substancj narodu. O tym, kto w tym straszliwym ydowskim teatrze ofiary i ocalenia odegra mia rol skazacw, a kto ocalonych, zgodnie z ydowsk tradycj decydoway elity, czyli urzdnicy ydowskich gmin. Posyali wic urzd- nicy Judenratw kolejno na mier wysiedlecw z innych gett, potem elemen- ty nieprodukcyjne dzieci do lat 10 i starcw ponad 60 lat 295 , potem tych, ktrzy stracili prac, nastpnie wasne ony, teciowe, matki. Czynili to wszyst- ko z niegasnca nadziej, e ocalej, a ich ocalone ycie nada ydowskim ofia- rom ydowski sens mczeskiej mierci Kiddush ha-Shem. Jedynie przez pryzmat tej wanie ydowskiej tradycji czytelne staj si decyzje wszystkich przewodniczcych Judenratw w Polsce wyraajcych zgo- 170 Rozdzia V d na deportacje do obozw zagady kolejnych grup mieszkacw podlegych im gett, z decyzj Rumkowskiego o oddaniu na mier dzieci ydowskich wcz- nie, bowiem zgodnie z religi ydowsk i uksztatowanymi przez tysiclecia ycia w diasporze normami ydowskich postaw decyzje te zgodne byy zy- dowsk tradycj skadania w ofierze ycia czci ydw w celu ratowania resz- ty spoecznoci ydowskiej. Innymi sowy mwic, w czasie drugiej wojny wia- towej jednych ydw prawo i tradycja ydowska skazaa na bycie ofiarami, innych skazaa na rol katw. Emanuel Ringelblum, ktry reprezentowa naj- wysze krgi inteligencji ydowskiej, w przeddzie zagady pisa: W pewnym rodowisku dyskutowano: co naleaoby uczyni, gdy- by mona byo wysa teraz kogo w szeroki wiat? [...]... dyskutowa- no nad zagadnieniem, czy naleaoby wysa za granic spis wybitniej- szych jednostek celem otrzymania dla nich zagranicznych paszportw, aby je w ten sposb uratowa. Niektrzy mwili, e elita powinna pozosta z ludem i razem z nim zgin. Niektrzy znw powoywali si na przykady z historii ydw i na tradycje, ktre nakazuj urato- wanie choby jednej istoty ydowskiej. Stano na tym, e kada gru- pa spoeczna powinna podj starania dla swych wybitnych ludzi, anie dla ogu jako takiego. 296 Mwic jzykiem praktycznym, zgodnie z ydowsk tradycj ydowscy malarze powinni wybra spord siebie najwybitniejszego malarza, muzycy naj- bardziej genialnego muzyka, historycy najlepszego historyka, lekarze najlepszego lekarza itd., a nastpnie skoncentrowa wysiki na ich ocaleniu. Ale wrd elit ydowskich nikt nie chcia uzna si za gorszego, nikt nie chcia by ofiar! Dlatego plany, aby kada grupa spoeczna podja starania dla swych wybitnych ludzi, spezy na niczym. Zgoda na przeznaczenie pewnej czci ydw na mier bya w czasie ostatniej wojny zjawiskiem powszechnym w ydowskich gettach: Bogacz warszawski, do ktrego zwrcono si, eby opodatkowa si na rzecz uchodcw, odpowiedzia: To nic nie pomoe, ptacy itak musz wymrze. [...] Pomoc spoeczna nie rozwizuje sprawy, pomaga ludziom na krtki czas. Itak musz oni umrze. [...] Nasuwa si wic pytanie, czy nie byoby rzecz bardziej celow przeznaczy te pienidze dla wybranych, dla spoecznego aktywu, dla elity duchowej itd. [...] Powstaje pytanie, czy mona przeznaczy rzemielnikw, ro- botnikw i wartociowych ludzi [...] do masowych grobw. 297 Czterdzieci lat pniej Marek Edelman t funkcjonujc w tradycji ydow- skiej zasad (zgod na mier czci wsplnoty) objani w prosty sposb taki- mi oto sowami: Z czowiekiem jest tak, jak z lwami w stadzie, kiedy one na ze- wntrz wyrzucaj te sabsze. eby szakale, ktre podejd, zary te sabe sztuki. Tak samo jest u ludzi. Nie ma rnicy. To jest filogenetyczne. 298 Poza granic solidarnoci ydw 171 Nie wszystkie ludy na Ziemi wzoruj si na zachowaniach stadnych lww. Pewnym jest jedynie to, e w czasie drugiej wojny wiatowej ydzi polscy prze- znaczyli cz swego narodu na mier. Prby ratunku dla siebie, jako caego narodu, nie podjli. Myl taka, jako obca ich tradycji historyczno-religijnej, nie przysza im nawet do gowy. Walk z Niemcami w ostatniej fazie zagady pol- skich ydw podja liczca kilkuset bojownikw grupa ydowskiej modziey. Bojownicy ydowscy nie walczyli o ocalenie ydowskiego narodu. Na to byo ju za pno. Walczyli o godn mier. Spoeczestwo kastowe, od zarania dziejw podporzdkowane wadzom gminy ydowskiej, niejako bez sprzeciwu poddawao si prawu ocalenia czci ludnoci ydowskiej kosztem ycia innych, rozumiejc, e kto spord ydw musi by ofiar, aby przey mogy najbardziej wartociowe jednostki, z ktrych wprzyszoci odrodzi si nard ydowski. W wietle tego Rumkowski oddajc Niemcom na mier dzieci dzkiego getta dziaa w granicach ydowskiego prawa i tradycji; wedug tego w ramach ydowskiego prawa i tradycji postpoway wszyst- kie autonomie i gminy ydowskie w okupowanej Polsce. Trzeba o tym wiedzie, by mc zrozumie, co naprawd wydarzyo si w latach zagady polskich ydw. Jeli bowiem zrozumiemy ten uwarunkowany histori i religi nurt ydow- skiej tradycji postaw w warunkach zagroenia ydowskiego ycia, czyli moli- wo skadania w ofierze ycia czci ydw w celu ratowania ycia reszty spo- ecznoci ydowskiej, czytelny stanie si take rozdzia XI izraelskiej ustawy zroku 1950, ktry mwi, e ydw czynnie wsppracujcych z Niemcami przy zaga- dzie ydw uwolni mona od odpowiedzialnoci, jeli wyka, e ich dziaania motywowane byy zapobieeniem skutkw powaniejszych ni faktycznie po- wstae. 299 Precyzujc myl prawa izraelskiego poniewa oddanie Niemcom na pewn mier w komorach gazowych kolejnych grup ludzi miao zapobiec skut- kom powaniejszym ni faktycznie powstae, czyli zagadzie caej ydowskiej wsplnoty decyzje Judenratw o posyaniu na mier kolejnych partii miesz- kacw podlegych im autonomii i gett byo zgodne z ydowskim prawem i tra- dycj, a zatem uzasadnione. Nieszczcie polegao jedynie na tym, e wzorowana na zachowaniach stadnych lww i sprawdzona przez wieki norma zachowa ydw w czasie drugiej wojny wiatowej zawioda. Niemcy zamordowali rw- nie niemal wszystkich tych, ktrzy uzurpowali sobie prawo do ocalenia ycia kosztem innych, czyli ydowskich katw. Z liczcego w 1939 roku 250.000 ydw dzkiego getta w roku 1945 pozostao 887 osb. Drugie prawo ydowskie mwi o nieograniczonym prawie ydw do ra- towania si od natychmiastowej mierci. Prawo to take wypywao ze wspo- mnianego wyej Kiddush ha-Shem (mczestwa dla uwicenia, oczyszczenia Imienia Boego). Byo jednak tradycj now, powsta w czasie drugiej wojny wiatowej. Emanuel Ringelblum w marcu 1941 roku pisa: Ortodoksi s zadowoleni z getta, uwaaj (rabin, potomek Szmu- la Zbytkowera), e tak powinno by. ydzi [s] wrd swoich. Nie s jednak zadowoleni ze zjawisk towarzyszcych gettu. Nie ma wypad- 172 Rozdzia V kw kidusz haszem, natomiast s fakty zrywania rodaw przez na- bonych ydw i tym podobne sceny; [ydzi] nie naraaj si przez czynne przeciwstawienie si [zoczycom]. Kidusz haszem wystpu- je obecnie w wysublimowanej formie: denia do zachowania przy yciu ludnoci ydowskiej. 300 Wysublimowana forma Kiddush ha-Shem, jak okreli j kronikarz war- szawskiego getta, zwaa si po hebrajsku Kiddush ha-chajim (Uwicenie ycia) i bya: Ide rzucon w getcie warszawskim przez rabina Izaaka Nissenbauma (1866-1943?), nakadajc na ydw obowizek samoobrony i ratowania ycia. Wtek ten podejmowali rwnie inni przewodnicy ycia duchowego ydw. Nissenbaum uwaa j za odwrcenie i rwnoczenie kontynuacj idei Kiddush ha-Shem, albowiem w spotykajcych ydw w przeszoci przeladowaniach ich katom chodzio o wydarcie im wiary, ktr mczennicy dokumentowali sw mierci. W sytuacji Holocaustu chodzio za o zagad narodu. W tym kon- tekcie uratowanie wasnego ycia stawao si porednio uwiceniem Imienia [Boego]. 301 Teologiczne uzasadnienie ydowskiego imperatywu ycia bazu- je prawdopodobnie, lub przynajmniej ma zwizek, ze sowami proroka Eze- chiela: A idc mimo ci, i widzc ci ku podeptaniu podan we krwi twojej, ja [Pan] rzekem ci: yj we krwi twojej [] (Ez 16,6) 302 Charakterystyczne, e wypywajca z ydowskiej religii, dowiadcze i tradycji, zmodyfikowana w czasie drugiej wojny wiatowej ydowska idea rzucona przez rabina Nissenbauma ratowania ydw polskich od zagady, nie wzywaa ydw do solidarnoci w nieszczciu i wsplnej walki o przetrwanie wzywaa polskich ydw do uratowania wasnego ycia. W czasie drugiej wojny wiatowej, w obliczu zagady, ratowali wic polscy ydzi swoje ycie na wszelkie moliwe sposoby: Zdrada Gminy, Suby Porzdkowej, Werkschutzu, kierownictwa warsztatw za cen swego ycia i swych rodzin. [...] Uwaali, e wszyst- kie rodki prowadz do celu, a celem byo przey wojn, nawet kosz- tem ycia wielu innych ludzi. [...] Wozy Kohna-Hellera ze schwyta- nymi. Jeden z najstraszliwszych obrazw. Lamenty i krzyki zapanych. Policjanci bij. Prosty lud szamoce si z policjantami. [...] Warszawa miasto ydw bez serca. 303 W wietle ydowskiego prawa i tradycji haniebne czyny ydowskich ka- tw zostay usprawiedliwione. Rozdzia X izraelskiej ustawy z 1950 roku uwal- nia ich wszak od winy, jeli dowiedli, e uczestniczyli czynnie w zagadzie wasnego narodu w zamiarze uratowania si od groby natychmiastowej mier- ci. ydowskie prawo, tradycja i religia bazujce na wyej omwionych prze- sankach znajduj take usprawiedliwienie dla 150.000 ydowskich onierzy Hitlera. Bryan Mark Rigg pisze: Postawiony wobec faktu, e ydzi suyli wWehrmachcie, ortodoksyjny rabin z Nowego Jorku Chaskel Besser stwier- dzi: Na pierwszy rzut oka moe si to wyda dziwne. Jednak jestem w stanie zrozumie, e kto mg to uczyni, chcc przey. 304 Poza granic solidarnoci ydw 173 W tym momencie dotykamy istoty sprzecznoci pomidzy wzorcami po- staw wypracowanymi przez religi, dowiadczenia i tradycj ydowsk, a wzor- cami postaw wypracowanymi przez religi, dowiadczenia i tradycj chrzeci- jask. Pozwol sobie przytoczy jeszcze raz sowa Karla Jaspersa, ktry wyraajc myl opartej na chrzecijastwie tradycji europejskiej, mwi: Istnieje solidar- no midzy ludmi jako ludmi. W obliczu zbrodni uratowa si lub zgin mog tylko razem; naley to do samej ich istoty. Jak wynika z przedstawionych wyej ydowskich rde, ydowska religia oraz oparte na niej ydowskie prawo i tradycja, ktre w sytuacjach ekstremal- nych dopuszczaj moliwo powicania ycia czci ydowskiej wsplnoty dla ratowania ycia innej czci i ktre dopuszczaj take moliwo ratowania wasnego ycia za cen ycia innych ydw, s z natury swej sprzeczne z euro- pejsk tradycj solidarnoci midzy ludmi jako ludmi w ksztacie zdefiniowa- nym przez cytowanego wyej filozofa. Obraz, jaki o czasach zagady przekazuj ydowskie rda, daje si sprowadzi do sytuacji, w ktrej ydowskie ofiary (chasydzi oraz wszyscy ci spord inteligencji ydowskiej, ktrzy odmwili udziau w czynnym uczestniczeniu w zagadzie wasnego narodu), stanli wobec dwch wrogw: Niemcw i ich ydowskich wsplnikw. ydowscy wsplnicy Hitle- ra, czyli ydzi w mundurach niemieckich formacji wojskowych, ydowscy kaci siedzcy za biurkami ydowskich instytucji i ydowska policja, stanowi klucz do rozumienia dziejw zagady europejskich ydw, w tym take ydw pol- skich. Postawa ydowskich wsplnikw Hitlera powodowaa, e ydzi ofiary hitlerowskiego ludobjstwa znaleli si poza granic solidarnoci ydowskiej. Przez dziesiciolecia, ktre miny od czasu zakoczenia drugiej wojny wiatowej, dziaalno ydowskich wsplnikw Hitlera jako osadzona gbo- ko w religii, tradycji i prawie ydowskim bya zrozumiaa jedynie dla religij- nych ydw. Dla wywodzcych si z zasymilowanych krgw historykw ydow- skich i historykw nie bdcych ydami, ktrzy do opisywania dziejw zagady przykadali europejski aparat pojciowy, dziaalno ydowskich wsplnikw Hitlera bya zwyk kolaboracj i jako taka, bya zazwyczaj pomijana w opra- cowaniach. Dlatego jeli kiedy historycy ydowscy, jak miaa nadziej zmara w 1975 roku Hannah Arendt, zechc zbada bolesny element tak zwanej wymykajcej si nam przeszoci. [...] i zdobd si wobec niej na uczci- wo 305 , w odniesieniu do czasw zagady bd musieli przede wszystkim zbada problem ydw katw wasnego narodu: okreli precyzyjnie skal i zasig ydowskich zbrodni wobec ydw; ukaza podstawy teologiczno-filozoficzne oraz prawne, ktre legy upod- staw ydowskiej tradycji skadania w ofierze ycia czci ydw w celu ra- towania ycia reszty spoecznoci ydowskiej oraz nieograniczonego prawa ydw do ratowania si od natychmiastowej mierci (z prawem do umier- cania innych ydw wcznie); stwierdzi, i w czasach zagady, oparta na powyszych podstawach teologia, filozofia i tradycja ydowska sankcjonoway ydowskie zbrodnie przeciwko ydom, po wojnie za oparte na nich sformuowane w 1950 roku prawo Izra- 174 Rozdzia V ela zwolnio ydowskich katw od odpowiedzialnoci karnej za dokonane zbrodnie; upora si z problemem poniesienia w przysze wieki wiadomoci, e wnaj- ciszej godzinie prby, w latach zagady, gincy ydzi znaleli si poza gra- nicami ydowskiej solidarnoci; upora si z problemem poniesienia w przysze wieki wiadomoci, e przez dzie- siciolecia, w imi dbaoci o dobre imi ydowskich katw, prawda o samotnej, poza granic ydowskiej solidarnoci mierci ydowskich ofiar bya faszowana. Gincy z rk Niemcw w latach 1942-1945 europejscy ydzi znaleli si poza granic solidarnoci nie tylko innych europejskich ydw (biorcych czyn- ny udzia w dziele ludobjstwa i 150 tys. onierzy Hitlera), ale take poza granic solidarnoci ydw syjonistw mieszkajcych w czasie drugiej wojny wiatowej w Palestynie. W rozmowie z Markiem Edelmanem czytamy: Posuchaj, prosz, cytatu z Ben Guriona: Nie chcieli nas su- cha. Swoj mierci sabotaowali ide syjonistyczn. I dalej: Tra- gedia, ktrej dowiadcza europejskie ydostwo, nie jest bezporednio moj spraw. Co ty na to, Marku? Marek Edelman: Wiesz co, Ben Gurion by takim maomiastecz- kowym cwaniakiem. On nie mia adnej wizji. Nie ulega wtpliwoci, e Ben Gurionowi caa ta sprawa tutaj bya jako na rk. Oni wtedy uwaali im gorzej tutaj, u nas, tym lepiej dla nich, tam. Popatrz, oni tu, do Polski, nie przyjedali, pienidzy nie chcieli nam przysa. Nie chcieli nam pomc. Nigdy nie przysza adna pomoc finansowa z Palestyny? Nigdy. AK, rzd londyski troch pomagay. A Schwarzbart? Sy- jonista wielki! Palcem nie chcia kiwn. Przecie Antek [Cukierman] napisa do niego list: Bdziemy przeklina ciebie i twoje dzieci do trzeciego pokolenia. Tak jak w Biblii jest napisane. I nic! Ten list, oile pamitam, by napisany w sierpniu albo wrzeniu 1943 roku na Komitetowej 4. Na pewno do niego dotar. 306 Jeli zagada polskich ydw bya mieszkajcym w Palestynie ydom na rk, a powszechnie wiadomo, e ydzi mieszkajcy w krajach wolnego wiata take odmwili pomocy, to stwierdzi trzeba, e europejscy ydzi w latach 1942-1945 umierali jako ludzie, dla ktrych nie byo miejsca w adnym krgu ydowskiej solidarnoci. O ile solidarno ydowska jako taka z przyczyn tkwicych w ydowskiej religii i tradycji w ogle jest moliwa i kiedykolwiek w dziejach istniaa. Rozdzia VI Poza granic solidarnoci Polakw Gwoli sprawiedliwoci trzeba powiedzie, e podobne jak wrd historykw ipublicystw ydowskich, tendencje ukrycia rzeczywistej prawdy pod paszczy- kiem dbaoci o dobre imi Polakw, nie s obce historykom i publicystom polskim. 307 Dlatego warto przyjrze si stosunkom polsko-ydowskim w latach zagady 1942-1945 (rozumiejc je z jednej strony jako obiektywne uwarunko- wania ratunku ycia ydw w Polsce, z drugiej za jako postawy Polakw wobec mordowanego narodu polskich ydw), po to, aby podda je ocenie wedug definicji winy Karla Jaspersa. Aby w peni zrozumie i oceni postaw Polakw wobec zagady polskich ydw, pamita naley o kilku podstawowych i obiek- tywnych prawdach. Przede wszystkim o tym, e w roku 1942, gdy Niemcy przystpili do zagady polskich ydw: Stan stosunkw polsko-ydowskich po dowiadczeniach lat 1939-1941, zpo- wodu potwierdzenia si stereotypowych polskich wyobrae o ydach (ko- laboracja polskich ydw z Niemcami i Sowietami pojmowana przez Pola- kw jako zdrada) oraz stereotypowych ydowskich wyobrae o Polakach (zbiorowe mordy dokonane przez Polakw na ydach w roku 1941 np. wJedwabnem), by najgorszy z moliwych. Pastwo Polskie nie istniao od trzech lat, a jego unikalna forma, Polskie Pastwo Podziemne, nie dysponowao rodkami militarnymi pozwalajcymi ocali ycie polskich ydw. Wobec powyszego prb podjcia ycia poje- dynczych ydw mogli podj jedynie pojedynczy Polacy. Polacy za ratowanie ydw karani byli przez Niemcw mierci. Zamknici w ydowskich autonomiach terytorialnych (gettach) polscy ydzi byli szczelnie odizolowani od Polakw. W latach 1939-1942 ydzi polscy nie nawizali cznoci zPolskim Pastwem Podziemnym, a ludno polska bya w gettach elementem niepodanym (np. d) lub tolerowanym ze wzgldw wymiany handlowej (Warszawa i inne). Warunkiem koniecznym do uratowania polskiego yda byo podjcie przez niego decyzji o szukaniu wrd Polakw ratunku. Polacy i polscy ydzi weszli w drug wojn wiatow z pakietem bardzo ostrych ekonomicznych, spoecznych i politycznych kontrowersji, tradycyjn programow izolacj wikszoci polskiego ydostwa oraz narosymi przez wie- ki wzajemnymi niekorzystnymi stereotypowymi wyobraeniami. W chwili wy- buchu drugiej wojny wiatowej przecitny polski yd by przekonany, e: 176 Rozdzia VI Jzyk polski z aciskim alfabetem, czyli ksiym alfabetem galkhes, jest jzykiem nieczystym (85% polskich ydw za jzyk ojczysty uwaao jidysz lub hebrajski); Polacy to odmiana Hamanw-antysemitw czyhajcych na dobytek, aniekiedy nawet ycie ydw 308 ; Jedyny sprawiedliwy wrd Polakw, krlewski w gestach i zachowaniu mar- szaek Jzef Pisudski nie yje, a drugiego nie ma i nie bdzie, wobec czego nie ma sensu liczy na opiek polskich wadz; Na polskiej ziemi s sprawy polskie i sprawy ydowskie, midzy ktry- mi nie ma i nigdy nie byo wsplnoty interesw, przeto niechaj Polacy swo- im zwyczajem chwytaj za szabelk w obronie polskiej ziemi, ydzi za bd sobie radzi z wojn po swojemu, czyli tak, jak przez dwa tysice lat diaspo- ry radzili sobie ze wszystkimi innymi wojnami. Przecitny Polak by w tym czasie przekonany, e: polscy ydzi s Judaszami, zdrajcami sprawy niepodlegoci Polski, wobec czego z ich strony spodziewa naley si nie pomocy w walce o wolno Kraju, lecz zdrady i wsppracy z sowieckim i niemieckim okupantem; ydzi polscy, poza wyjtkami, nigdy nie byli solidarni z Polakami: nie chwy- tali za bro i nie walczyli o wolno wsplnej ziemi, wobec tego tak bdzie take podczas tej wojny. Dla Polakw, ktrzy zaledwie dwadziecia lat wczeniej odbudowali po 123 latach trwajcej niewoli wasn pastwowo, najwaniejsz spraw w momencie wybuchu wojny byo nie dopuszczenie (mimo podwjnej okupacji) do zerwania cigoci istnienia Pastwa Polskiego. Dla polskich ydw, ktrzy wkocu wie- ku XIX i przez pierwsze dziesitki wieku XX przeszli metamorfoz rozwoju wiadomoci narodowej i politycznej, w roku 1939 najwaniejsz kwesti nie bya Polska jako pastwo, lecz stworzenie polskim ydom jak najlepszych wa- runkw przetrwania wojny, za w sferze politycznej stworzenie faktw dokona- nych, z ktrymi Polacy po zakoczeniu wojny bd musieli si liczy. W pierw- szych miesicach drugiej wojny wiatowej przywdcy ydw polskich uznali, e oba powysze cele speni zrealizowanie pod auspicjami niemieckiej wadzy po- wstaej w roku 1920 idei ydowskich autonomicznych prowincji. 309 Podstawowe rnice postaw wobec napadnitego Pastwa Polskiego wspo- sb wyrany zarysoway si ju w kocu 1939 roku. Polacy przystpili do bu- dowy Polskiego Pastwa Podziemnego, w ktrego strukturach ze zrozumiaych i oczywistych wzgldw poczesne miejsce zajmowaa konspiracyjna armia zwa- na Armi Krajow. 310 Nie liczc partyzantki przeomu 1939/40 majora Do- brzaskiego ps. Hubal i innych pomniejszych formacji 311 , a take ograni- czonych 312 dziaa w roku 1942, wiosna 1943 roku bya tym momentem, wktrym siy Armii Krajowej na tyle okrzepy, e moga pokusi si o prowa- dzenie z Niemcami regularnych dziaa partyzanckich. 313 Postawa polskich ydw ju podczas trwajcej we wrzeniu 1939 wojny obronnej potwierdzia dla ogu polskiego spoeczestwa stereotypowe wyobra- Poza granic solidarnoci Polakw 177 enie polskiego yda jako zdrajcy Judasza. Komunici ydowscy wypowiedzian Polsce przez Stalina wojn i sowieck okupacj wschodnich ziem uznali bo- wiem za realizacj idei, o ktr walczyli. Inna rzecz, e postawy komunistw ydowskich nie mona rozciga na ydowski nard, bo komunici nie maj narodu. Mona czy nie tum zawsze rzdzi si swoimi prawami odpowie- dzialnoci za postaw ydowskich komunistw Polacy obarczyli wszystkich ydw. Do dzi wrd polskiej ludnoci kr legendy o gorcym przyjciu zgotowanym sowieckim najedcom przez komunistw i komunizujc ludno ydowsk i o tym, e ludno ta z ochot niemal wszdzie wesza w struktury sowieckich wadz okupacyjnych. 314 Mieszkaniec niewielkiej miejscowoci po- oonej na wschodzie wspomina: We wrzeniu 1939 roku ydzi niecierpliwie wypatruj swoich wy- zwolicieli. My, Polacy, czujemy si bezbronni, osamotnieni, bo nie ma ju polskiego wojska, nie ma policji, nie ma gminy. Nikt ju nie moe nas obroni. Wreszcie przyszli. Id w zwartych oddziaach [Sowieci] ca szerokoci drogi, piechota, kawaleria. Siedzimy w domu zamkni- ci, a na chodniku radosne okrzyki, oklaski. To ydowskie dziewczyny wyszy wita swych oswobodzicieli, ktra podniecona wpada do kuch- ni. Jak to, wy tutaj? Nie idziecie wita? Ponuro milczymy i nikt jej nie odpowiada. A kwiatw mona w ogrodzie narwa? jakby si troch zreflektowaa, e my nie mamy powodu do radoci. Mona odpowiada przygnbiona mama. Wybiega. Ju kilka rozchichotanych dziewczyn zrywa kwiaty wna- szym ogrodzie. Robi wizanki i wybiegaj z nimi na drog. [...] Nad- cigna nowa grupa wojska. Tym razem zmotoryzowana. [...] ydzi im nadskakuj. Tylko my jestemy zgnbieni i smutni. W gardach czujemy gorycz. Ju waszej Polski nie ma powtarzaj ydzi. Zim 1940 roku przyszed [do mego ojca] Mazurek. Wadziu, musimy mu pomc. Komu? Staszewskiemu. To ten kolejowy stra- nik, co przyjecha do nas przed wojn. To on nie uciek? Wyobra sobie, pi miesicy siedzia w swoim pokoju [u ydw] i nikt o nim nie wiedzia. Jak mia jeszcze troch pienidzy i wartociowych rzeczy, to go ydzi trzymali, a teraz wyrzucaj z domu. Zamarznie albo umrze z godu. Trzeba mu jako dopomc.[] W gminie jest ju nowa wadza. [...] Syn Kaufmana, Josek, cho- dzi teraz z czerwon opask i rzdzi gmin. Co za parch denerwu- je si ojciec nikt przed wojn nie wiedzia, e jest skrytym komu- nist. 315 Przedstawione wyej postawy komunistw, polskich ydw, wobec okupan- tw sowieckich, byy typowe dla caego zajtego przez ZSRR obszaru wschod- niej Polski. Ponadto, komunici ydowscy mieszkajcy na tych terenach Polski, ktre znalazy si pod okupacja niemieck, wszelkimi moliwymi sposobami 178 Rozdzia VI przedostawali si na tereny polskie zajte przez Sowietw i wczali si aktyw- nie wtworzenie na polskich ziemiach nowej sowieckiej rzeczywistoci. ydow- scy historycy najczciej pomijaj milczeniem ten rozdzia wsplnej polsko- ydowskiej historii, a jeli ju, lansuj tez prof. Yisraela Gutmana z Jerozolimy, ktry twierdzi, e zachowanie ydw, ktre wzbogacio antysemityzm polski o nowe elementy, naley tumaczy tym, e dla ydw jedynym wrogiem byli nazici, Sowieci za na tyle, na ile ten system takim by moe, jawili si ydom jako szansa ucieczki i ratunku. 316 Teza prof. Yisraela Gutmana nie jest prawdziwa w czci, gdy mwi, e Zwizek Radziecki jawi si ydom polskim jedynie jako szansa ucieczki ira- tunku przed Niemcami, bowiem w 1939 roku ani polscy ni adni inni ydzi nie wiedzieli o planowanej przez Niemcw zagadzie. 317 Teza ta jest prawdzi- wa jedynie w czci mwicej o tym, e Sowieci, ktrzy najechali 17 wrzenia 1939 Pastwo Polskie, nie byli postrzegani przez komunizujcych polskich ydw jako wrg. ZSRR by miertelnym wrogiem Pastwa Polskiego, ale dla komu- nistw ydowskich (dla polskich komunistw rwnie), by spenieniem marze. Okupujcy polskie ziemie Sowieci byli dla nich po prostu nowymi upragniony- mi wadcami Polski, ktrzy mniemali komunici poprowadz wszystkie narody zamieszkujce wschodnie ziemie Polski ku wietlanej przyszoci. Ura- towana przez polskie zakonnice Katarzyna Meloch (Irena) o swych komunizu- jcych rodzicach napisaa: Moi rodzice byli ludmi lewicy. Przeniesienie si do Biaegostoku [w 1939 roku uwaga E.K.] to nie bya dla moich rodzicw jedynie ucieczka przed Niemcami, ale chyba przede wszystkim wdrwka ku wymarzonym ideaom. Rodzice z przekonaniem wczyli si w radziec- ki porzdek, czego wyrazem formalnym, ale w wczesnych warun- kach bardzo wymownym, byo przyjcie radzieckich paszportw. Mat- ka uczya w gimnazjum historii i aciny. To jest straszne, ale trzeba to sobie powiedzie, e moi rodzice byli wwczas przez wielu Polakw nie lubiani, a moe nawet znienawidzeni. 318 Henryk Makower na przeomie roku 1940/1941 zanotowa: Od brata przychodziy bardzo dobre listy. Przenis si do mae- go miasteczka w okolicy Biaegostoku, gdzie by dyrektorem fabryki marmolady. Powodzio mu si dobrze, przysya dobre paczki ywno- ciowe: tuszcz, marmolad, kaw, kakao i zacierki. 319 Emanuel Ringelblum okrela opisane wyej zjawisko jednym zdaniem: Antysemickie nastroje z powodu Biaegostoku. 320 Mwic jednak o postawie komunizujcych ydw polskich pod okupacj sowieck, ktr naley okreli otwarcie mianem zdrady Polski i Polakw, na- ley z ca moc podkreli, e w polskiej pamici przetrwaa take pami odziesitkach tysicy polskich ydw, ktrzy midzy wrzeniem 1939 a czerw- Poza granic solidarnoci Polakw 179 cem 1941 wraz z Polakami zapenili bydlce wagony transportw wiozcych obywateli II Rzeczypospolitej na Sybir i do Kazachstanu tylko dlatego, e nie godzili si przyj sowieckiego obywatelstwa; ktrzy wraz z Polakami cierpieli i konali w sowieckich agrach za to, e byli obywatelami Polski. Z wagonw ydw polskich sycha byo wwczas nierzadko patriotyczne polskie pieni, spord ktrych hymn Jeszcze polska nie zgina, by pieni, ktra rodzi- a miedzy ydami i Polakami szczeglny rodzaj solidarnoci. 321 Dla wiezio- nych na Sybir polskich ydw i Polakw Hitler by wtedy daleko. Tymi, ktrzy zadawali im gwat, byli Sowieci. Dla jednych i drugich Sowieci byli miertel- nym wrogiem. Nie wolno o tym zapomnie. Ocalenie tych polskich ydw- komunistw, ktrym dane byo przey wojn w bratniej Sowieckiej Rosji, nie moe przysania pamici o dziesitkach tysicy polskich obywateli, ydw polskich, dla ktrych zesanie i agry sowieckie okazay si rwnie tragiczne wskutkach jak hitlerowskie krematoria. Wszak do nich take, ydw polskich obywateli, dla ktrych ydowsko splota si z polskoci na tyle, e woleli zgin raczej, ni zdradzi ktr z nich, odnosz si sowa Mickiewicza: Jeli zapomn o nich, Ty, Boe, zapomnij o mnie. W czasie drugiej wojny wiatowej Polacy nie pamitali o tej czci polskie- go ydostwa, ktra w latach sowieckiej okupacji 1939-1941 staa w jednym znimi szeregu i bya represjonowana za Polsk. Dobro zawsze pozostaje w cie- niu za. Za nie podlegajc dyskusji zdrad ydowskich komunistw w 1939 roku, w wielu miejscach Polacy wystawili latem 1941 roku ludnoci ydowskiej okrutny rachunek. Jedwabne i wiele innych miejscowoci wschodniej Polski stay si miejscem nie do koca po dzi dzie udokumentowanych polskich zbrodni wobec narodu ydowskiego. Z rk Polakw zginli niewinni ydzi. Nic nie usprawiedliwi polskich zbrodni popenionych w 1941 roku. Dla polskich ydw taka postawa polskiego spoeczestwa potwierdzaa powszechny wrd nich stereotyp Polaka-Hamana. 322 Pod okupacj niemieck stosunki polsko-ydowskie w latach 1939-1942 byy nie mniej skomplikowane. Cudzoziemska postawa polskich ydw wyraaa si tutaj przede wszystkim stwierdzeniem, e wybucha wojna jest polsk, nie ydowsk spraw, oraz powszechn kolaboracj z Niemcami, ktra co najmniej w dwch najwikszych orodkach ydowskich (Warszawie i odzi) zaowocowaa budow podlegych niemieckim wadzom ydowskich autonomicznych prowincji zwanych gettami. W tym samym czasie Polacy za obywatelsk postaw od pierwszych dni wojny pacili najwysz cen. Niewielu ydowskich historykw czasw drugiej wojny wiatowej chce dzi pamita, e tymi, na ktrych w pierwszej kolejnoci spady niemieckie represje, nie byli ydzi, lecz Polacy. Aby uwiadomi sobie praw- d o pierwszych trzech latach niemieckiej okupacji Polski, wystarczy uwanie wczy- ta si w ydowskie rda. Emanuel Ringelblum zanotowa midzy innymi: [Grudzie 1939] Ostatnio kr pogoski o chrzecijanach wy- woonych pocigami ze swych ojczystych stron. Z Poznania 1.500 chrzecijan do Zamocia (mczyzn) i Szczebrzeszyna (kobiety) [] 180 Rozdzia VI 29 [lutego 1940] zabrano wielu Polakw z mieszka, ulic, kawiarni. Opowiadaj, e chrzecijanie naoyli ydowskie opaski [aby uchroni si przed aresztowaniem uwaga E.K.]. [] 7 maja [1940]. Modzi Polacy w wieku od 15 do 25 lat ukrywaj si w mieszkaniach. [...] 8maja [1940]. Straszny dzie. W godzinach popoudniowych na wszyst- kich ulicach byy apanki Polakw. Legitymowano ydw, czy nie s chrzecijanami. Zatrzymywano tramwaje i zabierano wszystkich na Pawiak, a stamtd jak mwi wywoono ich do Prus. Dziesitki samochodw pojechao na Dzieln. Wszystkich fryzjerw ydowskich zabrano do strzyenia aresztowanych [Polakw uwaga E.K.] apa- no nie tylko modych, ale i dorosych, powyej 40 lat. [] Aresztowa- nia wrd ludnoci polskiej, wzito ludzi z cukierni Gajewskiego oraz polskich dzielnic. [...] Syszaem o faktach nakadania przez chrzeci- jan opasek ydowskich. [] Pogoski, e [Polacy] wkadaj ydowskie opaski zarwno w Warszawie, jak i w Krakowie [aby uchroni si przed represjami]. [] Przed dniem 3 maja dziay si straszne rzeczy. Na ulicach Warszawy odbywao si niesamowite polowanie na Polakw. Ciarwki z uzbrojonymi [Niemcami] mkny tam i z powrotem. Ulice byy puste. Samochody wjeday na chodniki i powodoway panik. Kilku ydw odnioso rany. [] Bior w miastach i wsiach ksiy, inteligencj, nawet kierownikw spdzielni wiejskich. [] 9maja [1940]. Podczas apanki Polakw kazano niektrym ydom o ry- sach aryjskich mwi po ydowsku; suyo to za dowd [e nie jest si Polakiem]. [] Syszaem, e Niemcy wtargnli do kocioa na Grzy- bowie. Ksidz uspokaja obecnych, mimo to powsta straszny popoch. To samo miao miejsce przed kilku dniami w kociele na [placu] Trzech Krzyy, skd apano do roboty. 323 ydowscy historycy drugiej wojny wiatowej rzadko take pamitaj o tym, e tymi, ktrzy pierwsi zapenili bdcy symbolem ludobjstwa obz koncen- tracyjny w Owicimiu i inne zbudowane przez Niemcw a zlokalizowane na polskich ziemiach obozy, byli rwnie Polacy. Jeden z pierwszych winiw Owicimia, pniejszy czynny uczestnik akcji ratowania polskich ydw, Prof. Wadysaw Bartoszewski w szedziesit rocznic wyzwolenia obozu w Owi- cimiu powiedzia: Dla byego polskiego winia Owicimia jest przeyciem niewy- obraalnym i prawdziwie przejmujcym moliwo zabrania gosu na najwikszym w historii Europy cmentarzu bez grobw. Przeyciem niewyobraalnym, bo gdy jako 18-letni Polak stanem we wrzeniu 1940 roku po raz pierwszy na placu apelowym Auschwitz I jako Schut- zhaeftling nr 4427, wrd piciu i p tysica innych Polakw, stu- dentw, harcerzy, nauczycieli, adwokatw, lekarzy, ksiy, oficerw wojska polskiego, dziaaczy rnych partii politycznych i zwizkw Poza granic solidarnoci Polakw 181 zawodowych, nie przychodzio mi w ogle do gowy, e przeyj Hitlera i drug wojn wiatow, tak jak nie wyobraaem sobie, e Auschwitz stanie si, jako Auschwitz-Birkenau i Monowitz, miejscem realizacji jedynego w swoim rodzaju planu biologicznego wyniszczenia europej- skich ydw bez rnicy pci i wieku. W pierwszych 15 miesicach istnienia tego strasznego miejsca my, polscy winiowie, bylimy sami. Wolny wiat nie interesowa si naszymi cierpieniami i nasz mierci mimo ogromnych wysi- kw tajnej organizacji oporu w obozie dla przekazania wiadomoci na zewntrz. Pnym latem 1941 roku przywieziono do Auschwitz kilkanacie tysicy jecw z Armii Sowieckiej i na nich to i na pol- skich chorych winiach politycznych wyprbowano we wrzeniu 1941 roku dziaanie gazu trujcego cyklon B. Nikt z winiw nie mg sobie wtedy wyobrazi, e jest to tylko zbrodniczy test, zbrodnicze przygotowanie do ludobjstwa metodami przemysowymi. A jednak tak si sta miao w pamitnych latach 1942-1943, 1944. 324 Tak wic tymi, ktrych ycie byo w okupowanej Polsce najbardziej zagro- one, byli w latach 1939-1942 Polacy. Jak obliczy ydowski historyk Szymon Datner, stosunek mordowanych Polakw do mordowanych ydw ksztatowa si wwczas jak 10:1, co oznacza, e w czasie, gdy Niemcy odbierali ycie dziewiciu Polakom, gin jeden yd. 325 ycie ydw w ydowskich autono- miach (gettach) byo zatem w cigu pierwszych trzech lat wojny znacznie bez- pieczniejsze ni po aryjskiej stronie. Jak wskazuj ydowskie rda, take cytowany wyej Emanuel Ringelblum, co sprytniejsi Polacy zakadali wwczas w niebezpieczestwie opask z gwiazd Dawida, a od apanki mona si byo wymiga ydowsk mow. W tym samym czasie do ydw odnosiy si jedynie szykany typu ekonomicznego. Sprzyjao to snuciu prognoz na przyszo, ktre zakaday przymus polityczny w stosunku do Polakw i ekonomiczny w stosun- ku do ydw polskich. Stan stosunkw polsko-ydowskich pod okupacj niemieck w latach 1939- 1942 by opakany i to nie tylko z powodu jak zwykle tumacz historycy ydowscy polskiego antysemityzmu, ale take ydowskiego antypolonizmu. Emanuel Ringelblum zapisa: [Grudzie 1939] Nie chcemy zbratania z Polakami, gdy midzy nami i nimi wykopano przepa, ktr wypeniono krwi. [] 30 marca 1940. Jednym ze smutnych symptomw jest wzmagajca si nienawi do chrzecijan. Uwaa si, e ponosz [oni] win za wszyst- kie restrykcje gospodarcze. [] Syszaem dzi, e w koach polskiej inteligencji panuje przewiadczenie, i ydzi dogadali si z tamtymi [Niemcami E.K..] i dlatego nastpuj masowe areszty chrzecijan. [] 22 sierpnia [1940]. Ukazaa si gazetka endecka, w ktrej pisz: ydw bij, Polakw zabijaj. ydom daj kilka dni na przeprowadz- 182 Rozdzia VI k, Polakom w Poznaniu kilka godzin. ydw aresztuj, ale Polakw rozstrzeliwuj. Winszujemy wam waszych nowych sojusznikw. 326 W cigu pierwszych trzech lat wojny, gdy Niemcy byli skoncentrowani na mordowaniu Polakw, za polscy ydzi yli w miar bezpiecznie za wzniesio- nymi przez siebie murami autonomii terytorialnych (gett), Polakom nie towa- rzyszyo wspczucie i pomoc polskich ydw. Wtedy, gdy ginli Polacy, polscy ydzi nie chcieli zbratania z Polakami. Pokonani, osadzani w obozach koncen- tracyjnych, mordowani i cigani w latach 1939-1942 Polacy budzili w polskich ydach nienawi. Od dwudziestu lat jako historyk zajmuj si stosunkami polsko-ydowskimi w czasie drugiej wojny wiatowej. Nie spotkaam Polaka, ktry w pierwszych trzech latach wojny zawdziczaby ycie polskiemu ydo- wi, mimo i za pomoc Polakom nikt nie grozi ydom mierci. W latach 1939- 1942 Polacy nie mogli liczy na ratunek polskich ydw, chocia to czsto od nich zwaszcza pod okupacj sowieck zaleao polskie ycie. Dla stosunkw polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej mo- mentem newralgicznym z co najmniej dwch wzgldw bya jesie roku 1941. By to czas, gdy ydowskie autonomie terytorialne w Warszawie i odzi oraz innych polskich miastach byy w peni uksztatowane. 327 19 sierpnia 1941 roku Niemcy zaaprobowali budet warszawskiej autonomii. W Warszawie, wedug cytowanych wczeniej dziennikw Adama Czerniakowa, od dawna stay mury, ktre s po to, aby ydw broni przed ekscesami Polakw; opracowywane od wrzenia 1940 roku, byy ju wwczas zapewne gotowe plany obrony obszaru ydowskiej autonomii przed Polakami. Autonomia, czy raczej wedug sw Rumkowskiego pastwo ydowskie w odzi zzamkniciem granic i skutecz- nym odstraszeniem od nich Polakw uporao si ju wczeniej. Polakw i polskich ydw w 1942 roku dzielio wszystko. Wieci o mordach w Jedwabnem ktre zreszt peni w tym wypadku rol symbolu, bowiem Jedwabne nie byo jedyn miejscowoci we wschodniej Pol- sce, w ktrej Polacy w okrutny sposb odreagowali na ludnoci ydowskiej za- rwno wasne cierpienia z lat sowieckiej okupacji 1939-1941, jak i udzia ydw w ustanowieniu bolszewickich porzdkw rozchodziy si w spoecznoci ydowskiej lotem byskawicy. Wzbogacone i powikszone przez wszechobecn ydowsk plotk, nakaday si na doskonale zachowane przedwojenne ydow- skie stereotypowe postrzegania Polakw jako miertelnych wrogw (Hamanw) czyhajcych na ydowskie ycie. Stan stosunkw polsko-ydowskich wiosn 1942 roku by najgorszy z moliwych. Budowane przez wieki stereotypy, ktre dla ydw i Polakw byy najwaniejszym, a niekiedy jedynym rdem wzajemnej wiedzy, jak pisze Henryk Szlajfer: Uporay si ze wiadectwami bliszego poznania i prbami wsppracy w latach midzywojennych, budujc sw si na narastajcym antago- nizmie. Zastygy na pozycjach wyjciowych 1939 roku, wzmocnione ogldem z dramatycznie rnych punktw widzenia historii lat wojennych. 328 W latach 1939-1941 stereotypowi Judasze, czyli polscy ydzi, wiedli za murami ydowskie ycie, delektujc si wieo zbudowanymi autonomiami iizo- Poza granic solidarnoci Polakw 183 lacj gett. Godnych wprawdzie i chodnych, ale z woln sobot, ydowskimi tramwajami, wasn poczt, policj, teatrami, restauracjami, w odzi nawet zwasnymi pienidzmi. ydzi polscy na przeomie 1941/1942 roku czuli si za wzniesionymi przez siebie murami bezpiecznie i otwarcie mwili: Nie chcemy zbratania z Polakami. Stereotypowi Hamani, czyli Polacy, wymykali si wtym czasie niemieckim obawom, budowali zawzicie we wasnym szczelnie zamkni- tym gronie struktury Polskiego Pastwa Podziemnego i marzc o otwartej wal- ce z Niemcami, usiowali zdoby bro. Szczerze powiedziawszy poza wskimi krgami politykw polskie zainteresowanie sprawami ydowskimi ogranicza- o si do spraw czysto handlowych. W roku 1942 Niemcy przystpili do zagady polskich ydw. By to jedno- czenie moment, w ktrym ydzi polscy zaczli oczekiwa od Polakw solidar- noci, czyli ratowania ich od mierci. Oczekiwania te byy jak najbardziej natu- ralne, bo u kogo, jeli nie u ssiadw, w trudnych chwilach szuka wsparcia iratunku? Wolny wiat by daleko i milcza. ydzi polscy wiedzieli ponadto, e Polakw, jako wyznawcw Chrystusa i Europejczykw, obowizuje tradycja soli- darnoci midzy ludmi jako ludmi, e wyznaj zasad, i w obliczu zbrodni uratowa si lub zgin mog tylko razem, bo, jak francuskim muszkieterom, take im nie jest obce zawoanie Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. 329 Dramat Polakw i ydw polega przede wszystkim na tym, e, jak po- wiedzia Prof. Israel Gutman, izraelski autorytet w sprawie zagady: Polska nie moga uratowa ydw. 330 Polska nie moga uratowa polskich ydw, bo- wiem, jako pastwo, od jesieni 1939 roku nie istniaa. Funkcjonowaa wpraw- dzie w unikalnej formie Polskiego Pastwa Podziemnego, lecz ta forma pa- stwowoci nie posiadaa moliwoci militarnych, prawnych ni jakichkolwiek innych do uratowania od zagady trzech milionw polskich ydw. Tak, jak nie dawaa moliwoci uratowania od mierci z rk Niemcw i Sowietw trzech milionw Polakw. W sytuacji roku 1942, czyli braku istnienia Polski jako niepodlegego pastwa, gdy cae jej terytorium okupowanie byo przez Niem- cw, a wszystkich mieszkacw obowizywao niemieckie prawo, pojedynczych gincych polskich ydw mogli uratowa jedynie pojedynczy Polacy. Narzucone przez Niemcw na czas zagady prawo byo dla Polakw i ydw okrutne. 15 padziernika 1941 roku sprawujcy w imieniu Hitlera wadz nad okupowan przez Niemcw Polsk generalny gubernator Hans Frank, wyda rozporzdzenie o karze mierci dla ydw opuszczajcych getta oraz o karze mierci dla Polakw udzielajcych takim ydom pomocy. Czytamy w nim: 1. ydzi, ktrzy bez upowanienia opuszczaj wyznaczon im dzielnic, podlegaj karze mierci. Tej samej karze podlegaj osoby, ktre takim ydom wiadomie daj kryjwk. 2. Podegacze i pomocnicy podlegaj tej samej karze jak spraw- ca, czyn usiowany karany bdzie jak czyn dokonany. W lejszych wypadkach mona orzec cikie wizienie lub wizienie. 3. Zawyrokowanie nastpuje przez Sdy Specjalne. 331 184 Rozdzia VI W dniu 15 padziernika 1941 roku Polska staa si tym samym jedynym w okupowanej przez Niemcw Europie krajem, w ktrym za pomoc ydom trzeba byo paci najwysz cen cen ycia. Polacy i przedstawiciele mniej- szoci narodowych okupowanej Polski karani byli mierci nie tylko za ukry- wanie uciekajcych z gett dorosych ydw lub ydowskich dzieci, ale take za wszelk inn okazan im pomoc; rwnie za podanie wody wiezionym do obozw zagady ludziom. Gdy rozpocza si ostateczna zagada gett, Niemcy rozplakatowali na terenie caej Polski obwieszczenia. Datowane 27 lipca 1942 roku, zredagowane w trzech jzykach (polskim, ukraiskim i niemieckim) obwieszczenie Kreishaupt- manna w Przemylu o wysiedleniu ydw i karze mierci za udzielenie im ja- kiejkolwiek pomocy brzmiao: Do ukraiskiej i polskiej ludnoci powiatu przemyskiego i miasta Przemyla. Celem przeprowadzenia wysiedlenia ydw zarzdzonego przez SS i Polizeifhrera dystryktu krakowskiego podaj do wiadomoci: I. W poniedziaek 27 VII 1942 rozpoczyna si w powiecie i miecie Przemylu akcja wysiedlenia ydw. II. Kaden Ukrainiec lub Polak, ktry usiuje przez jakiekolwiek po- stpowanie przeszkodzi akcji wysiedlenia ydw, zostanie rozstrze- lany. III. Kaden Ukrainiec lub Polak, ktrego zastanie si w ydowskiej dzielnicy przy grabiey ydowskich mieszka, zostanie rozstrzelany. IV. Kaden Ukrainiec lub Polak, ktry usiuje jakiego yda ukry lub mu w tym pomc, zostanie rozstrzelany. V. Nabywanie ydowskiej wasnoci za pienidze lub bezpatnie jest zabronione. Wykroczenia przeciwko temu zarzdzeniu bd jak najsurowiej karane. Der Kreishauptmann Dr Heinisci 332 Podobne obwieszczenie, skierowane do ludnoci Warszawy i okolic, uka- zao si we wrzeniu 1942 roku: Obwieszczenie Dotyczy kary mierci za wspieranie ydw, ktrzy przekroczyli bez uprawnienia granic dzielnicy ydowskiej. W ostatnim czasie wik- sza ilo ydw wydostaa si bez uprawnienia z dla nich przeznaczo- nej dzielnicy. Ci znajduj si dotd w okrgu warszawskim. Przypominam, e rozporzdzenie generalnego gubernatorstwa zdnia 15.10.1941 (VB1. GG, S. 595) przewiduje, e nie tylko ydzi zo- stan skazani na mier za przekroczenie granicy dzielnicy ydowskiej, ale kady, kto w jakikolwiek sposb dopomaga im w ukrywaniu si. Zaznaczam, e za pomoc udzielan ydowi nie uwaa si tylko prze- Poza granic solidarnoci Polakw 185 nocowanie ich i wyywienie, ale rwnie przewoenie ich jakimkol- wiek rodkiem lokomocji, kupowanie od nich rnych towarw itp. [] Kierownik SS i Policji dla Okrgu Warszawskiego Warschau, dnia 5 wrzenia 1942 r. 333 Rozporzdzenie Hansa Franka, powtrzone w lokalnych obwieszczeniach, nie byo li tylko martw liter prawa. Latem 1942 roku, gdy Niemcy przyst- pili do zagady narodu ydowskiego, gdy osaczeni przez Niemcw i ydow- skich policjantw ydzi zaczli ucieka z ydowskich autonomii (gett), a Pola- cy udziela im schronienia, za wspbraci w czowieczestwie, ydw polskich, ycie oddali pierwsi polscy mczennicy. Mieszkajca dzi w Izraelu Frania Aron- son, za ukrywanie ktrej zosta w 1942 roku zamordowany gajowy Gawrych, relacjonuje: Gdy zacza si wojna, miaam 12 lat i mieszkaam wraz z rodzi- cami i rodzestwem w Stanisawowie koo Miska Mazowieckiego. [] Przed akcj w 1942 roku ju zarabiaam, pracowaam u krawca. Tam poznaam troch ludzi, midzy innymi rodzin gajowego Gawry- cha z Wlki Czerniejowskiej. Gdy wic przed ostatecznym wysiedle- niem ydw ze Stanisawowa opuciam miasteczko i wczyam si po okolicznych wsiach, pani Gawrychowa odnalaza mnie, ucieszya si na mj widok, i zabraa mnie do swego domu abym szya jej dzie- ciom ubrania. Chciaa, ebym si uratowaa. Gawrychowie to byli bardzo porzdni ludzie. W ich domu, jak si okazao, ukrywa si ju yd z Warszawy, ktry uczy syna gra na skrzypcach. Pan Gawrych planowa, e z czasem odele mnie do swego brata mieszkajcego woko- licach Raszyna. Pani Gawrychowa bya dobr kobiet. Pewnego dnia do Stanisawowa przyszli [polscy] partyzanci i zro- bili troch porzdku: rozbroili policj i zniszczyli wszystkie akta gmin- ne. Niemcy aresztowali polskich policjantw za to, e dali si rozbro- i. Tego wanie dnia pan Gawrych pojecha do Warszawy. Przed wieczorem pani Gawrychowa poprosia nas, abymy nacili drzewa. Wtedy z lasu nadeszo maestwo ydowskie ze Stanisawowa oni nie mieszkali u Gawrychw, ukrywali si w lesie, a do nas przycho- dzili tylko na kolacje. W kadym razie tamtego wieczoru weszlimy wszyscy do domu, syn Gawrychw zacz gra na skrzypcach, pani Gawrychowa podaa kolacj. Wrci te z Warszawy pan Gawrych, umy rce i usiad z nami do stou. Wy nie wiecie, co si dzieje! S afisze, e wszystkich Polakw, co ukrywaj ydw, [Niemcy] bd mordowa wraz z caymi rodzinami! powiedzia w pewnej chwili. Panie Gawrych, my dzi nie mamy si kogo ba, bo Niemcy areszto- wali ca policj ze Stanisawowa odparam mu na to. 186 Rozdzia VI Wtem pad strza. Dom Gawrychw sta na skraju lasu. Wybie- gam z domu. Biegam przez pola. Padaam i wstawaam. Niemcy strze- lali za mn z karabinw maszynowych. Uciekam niedaleko. Pod drog bya rura, wic skryam si w tej rurze. Pooyam si w niej. Nie widziaam i nie syszaam nic. Poniewa Niemcy podpalili gajwk, ze wsi zbiegli si ludzie, aby ratowa Gawrychw. Nie syszaam, jak tam szli, ale jak ju wracali, syszaam, e kto mwi: Dziki Bogu, e pojechali ju z tymi psami. Niemcy przyjechali do Gawrychw z psami. Zastrzelili wwczas kobiet z tego ydowskiego maestwa, ktre przychodzio do nas z lasu na kolacj. Jej m by ranny w nog. Jego te zastrzelili. Pana Gawrycha aresztowali i kilka dni pniej zastrzelili. Pani Gawry- chow z trjk dzieci wypdzili. Gajwk Niemcy spalili. 334 Gajowy Gawrych by jednym z pierwszych Polakw, ktry za ratowanie ydw zapaci najwysz cen: odda za nich ycie. Dzieje uratowanej Frani Aronson oraz losy nigdy nie policzonych Polakw i ydw, take tych, ktrych nie udao si uratowa, ale za ratowanie ktrych jacy nieznani Polacy oddali ycie, nie pozwalaj na adne wtpliwoci co do tego, e rozporzdzenie nie- mieckiego namiestnika Polski z 1941 roku, powtrzone w 1942 roku przez lokalnych szefw SS i niemieckiej policji, byo prawem obowizujcym i z ca surowoci egzekwowanym w okupowanej przez Niemcw Polsce. To wanie niemieckie prawo w sposb najbardziej istotny rzutowao na form i zakres pomocy udzielonej polskim ydom przez Polakw. Dopki praw- da ta nie stanie si powszechnie znana, niemoliwym jest powszechne zrozu- mienie stosunkw polsko-ydowskich w czasie zagady. Nie trzeba bowiem po- siada zbyt wielkiej wyobrani, aby zda sobie spraw, i decyzja o udzieleniu pomocy ydom, obcym ludziom, w sytuacji, gdy za pomoc w razie odkrycia przez Niemcw przyjdzie zapaci wasn gow i yciem swojej rodziny, bya dla kadego Polaka decyzj straszliwie trudn. Narodowo w tym wypadku nie miaa wikszego znaczenia: na taki gest zdoby mogli si tylko nieliczni Polacy. Tak, jak zapewne na podobny gest zdobyoby si niewielu Amerykanw, Francuzw, Irlandczykw czy Japoczykw. Naraanie wasnego ycia i ycia swojej rodziny dla ratowania ycia drugiego czowieka jest decyzj, ktrej nikt nie ma prawa wymaga od nikogo. Innymi so- wy mwic, w wypadku, gdy jakie dziaanie, take ratowanie ycia drugiego czo- wieka, zwizane jest z zagroeniem utraty wasnego ycia, obowizuje zasada nie- zbywalnoci praw. W praktyce oznacza to, e decyzj tak podj moe tylko ten, czyje ycie wskutek podjcia danego dziaania bdzie zagroone, a decyzja odmow- na znajduje uzasadnienie zarwno w aspekcie prawnym jak i moralnym. Wszak nikt nie stawia przed sdem czowieka, ktry nie rzuci si w wir rzeki aby ratowa toncego; na ratunek skacze tylko ten, kto umie pywa i ma do odwagi, aby dla drugiego czowieka ryzykowa utrat wasnego ycia. Narodowo toncego i ra- tujcego lub odmawiajcego ratunku nie ma adnego znaczenia. Poza granic solidarnoci Polakw 187 Zasada niezbywalnoci praw do podjcia decyzji o ratowaniu ycia ydw, a tym samym naraania ycia wasnego i ycia najbliszych, bya niepisanym prawem wrd Polakw w czasie drugiej wojny wiatowej. Nawet w rodowi- skach zakonw eskich, w ktrych obowizuje odwieczna zasada posusze- stwa, nie zdarzao si, aby dziaalno zagroona kar mierci (n.p. ratowanie ydw lub czynna wsppraca z Polskim Pastwem Podziemnym) bya przez przeoone klasztoru nakazywana. Przeoona klasztoru zawsze informowaa siostry, e decyzja o uczestniczeniu w danej akcji naley tylko i wycznie do sistr, bo uczestnictwo zagroone jest utrat ycia, a posuszestwo zakonne wtym wypadku nie obowizuje. Siostra Maria Ena wspomina na przykad: W krgu zainteresowania problemem dzieci ydowskich byy wszyst- kie siostry, chocia ze wzgldu na bezpieczestwo, ca prawd znay tylko starsze siostry, ktre niosy na swych ramionach ca odpowie- dzialno. [] W caym internacie na Kazimierzowskiej w Warszawie wrd 40 dzieci byo 14 ydwek oraz pani inynierowa Ania K. We Wrzosowie poowa wychowankw bya dziemi ydowskimi. Nie zapomn nigdy konferencji siostry Wandy Garczyskiej [prze- oonej klasztoru w Warszawie uwaga E.K.]. Rok 1942/1943. [] Na Kazimierzowskiej ttni ycie. Wrd tego mrowia s i ydzi. y- dwki autentyczne. [] Wiadomo za ukrycie yda kara mierci. Siostra przeoona wie, e w innych zgromadzeniach byy ju ostrze- enia i rewizje. Nie tai wic i nie maskuje. Zwoaa nas. Konferencj zacza od czytania fragmentu ewangelii w. Jana 15,13-17. Tuma- czya, e nie chce naraa domu, sistr, zgromadzenia. Wie, co moe nas czeka. O siebie nie stoi. Ona wie: Abycie si miowali jak Ja was umiowaem. A jak? Tak, e ycie da. Spuciam gow. Nie miaam patrze na inne siostry. My mamy zadecydowa. Jeeli jedno sowo powiemy, jeeli otwarcie, szczerze przyznamy si do lku o wasn skr, o wasne ycie, o ycie tylu sistr, zgromadzenie Czy to roztropnie ryzykowa dla kilkunastu ydwek? Od nas zaley, czy maj odej. Cisza. Nikt nie drgnie. adnego westchnienia. Jestemy gotowe. Dzieci ydowskich nie oddamy. Raczej zginiemy. Wszystkie. Cisza przej- mujca. [] Jestemy gotowe. 335 Ratowanie ycia yda w Polsce w czasie zagady lat 1942-1945 oznaczao dla Polaka zgod na wasn mier. Jest to, obok nieistnienia Polski jako pa- stwa, najwaniejszy aspekt stosunkw polsko-ydowskich tego okresu. Tymczasem od szedziesiciu lat, ktre miny od zakoczenia drugiej wojny wiatowej, nie ma nieomal ydowskiego opracowania historycznego, ydowskich wspomnie ipamitnika, w ktrym nie przewinaby si myl, e Polacy najczciej z po- wodu wyssanego z mlekiem matki antysemityzmu lub podobnych racji nie do skutecznie i w zbyt maym zakresie ratowali ycie polskich ydw. 336 188 Rozdzia VI Oskareniom kierowanym pod adresem Polakw za nie do aktywne ra- towanie ydw towarzysz kamstwa historyczne polegajce m.in. na ukrywa- niu faktu, e Polacy za ratowanie ycia ydw pacili wasnym yciem. Zjawi- sko to dotyczy nie tylko wspomnie, pamitnikw i opracowa historycznych, ale take encyklopedii. Dla przykadu, w Encyclopedia Judaica pod hasem The local population an the Holocaust autorstwa H.S. (Jerusalem 1972, T. VIII, s.875) czytamy, e ryzyko, na ktre w okupowanej Europie naraeni byli ludzie ratujcy ydw, oscylowao od kary mierci w Generalnym Gubernatorstwie, do zsyki do obozw koncentracyjnych pod koniec wojny w Niderlandach. Informacja zawarta w Encyclopedia Judaica podaje prawd, ktra jest jed- noczenie zwykym kamstwem. Bo po pierwsze, c to jest Generalne Guber- natorstwo? To obszar Polski wcielony w 1939 roku do Niemiec, powikszony po wybuchu w czerwcu 1941 roku wojny niemiecko-sowieckiej o cz ziem polskich znajdujcych si w latach 1939-1941 pod okupacj sowieck. Nazw Generalne Gubernatorstwo wymylili dla czci ziem Polski i stosowali w cza- sie niemieckiej okupacji Niemcy. Dlatego uywanie tej hitlerowskiej nazwy na okrelenie terytorium Pastwa Polskiego w kilkadziesit lat po zakoczeniu wojny bez odpowiedniego komentarza jest karygodne i obraa narodowe uczu- cia Polakw, ktrzy nigdy nie identyfikowali si z tym wymylonym przez Niem- cw tworem parapastwowym, a przed pragncymi zasign informacji o za- gadzie czytelnikami ukrywa prawd o tym, e Polska bya jedynym krajem okupowanej przez Niemcw Europy, w ktrym za ratowanie ydowskiego ycia pacio si yciem wasnym. Kt bowiem spord powojennych pokole Pola- kw, a c dopiero mwi o Izraelczykach, Amerykanach, Francuzach czy Angli- kach, wie, co to bya Generalna Gubernia?! Moga by rwnie dobrze na Marsie, jak na Alasce. Warto take doda, e w pozostaych hasach dotyczcych czasu zagady wspomniana ydowska encyklopedia rwnie nie zawiera jasnej infor- macji o tym, e Polacy za ratowanie ydw, jako jedyni spord okupowanych przez Hitlera narodw, karani byli mierci. Informacja zawarta w Encyclopedia Judaica zawiera ponadto zwyke kam- stwo. Nie jest bowiem prawd, e jedynie zamieszkali na terenie Generalnej Guberni Polacy pacili wasnym yciem za ratowanie ycia ydw: za ratowa- nie ydw Polacy karani byli mierci na terenie caej okupowanej przez Niem- cw Polski. Zarzdzenie Hansa Franka formalnie istotnie dotyczyo tylko ob- szaru Generalnej Guberni. W rzeczywistoci jednak mordowanie Polakw za pomoc okazan ydom byo kar stosowan na terenie caej okupowanej Pol- ski. wiadczy o tym wrd wielu innych znanych wypadkw take mier dwu sistr niepokalanek zamordowanych w Sonimiu za ukrywanie ydowskiej rodziny. 337 Sonim lea na terenie Komisariatu Rzeszy Wschd i z Generaln Guberni w sensie administracyjnym i prawnym mia tyle tylko wsplnego, e obie jednostki administracyjne utworzyli Niemcy z ziem Drugiej Rzeczpospoli- tej Polski. Druga wojna wiatowa bya przyczyn mierci ponad 3 milionw Polakw i blisko 3 milionw polskich ydw. Nie mona rozpatrywa stosunkw pol- Poza granic solidarnoci Polakw 189 sko-ydowskich w latach zagady, a zwaszcza ocenia postawy Polakw wobec dokonanego na polskich ydach ludobjstwa, bez wiadomoci, e w Polsce jedynym kraju w okupowanej Europie za pomoc udzielon ydom pacili Polacy najwysz cen: cen wasnego ycia i ycia swoich rodzin. Jest to wsfe- rze faktw podstawowa prawda o Polsce w latach 1942-1945. Ukrywajc t prawd i oskarajc Polakw za okazanie ydom polskim zbyt maej pomocy, historycy ydowscy sprowadzaj historiografi na poziom pozbawionych sensu moralizatorskich traktatw. W poowie roku 1942, gdy Niemcy przystpili do masowej zagady pol- skich ydw, zamknita za murami autonomii i gett ydowska spoeczno od niemal dwch lat ya wasnym yciem. Wprawdzie nie wszystkie mury byy szczelne, ale i tak, w najlepszym nawet wypadku, ze wiatem zewntrznym kontaktowaa si jedynie nieliczna grupa urzdnikw, robotnikw, ydowskich policjantw, szmuglerw i pojedynczych osb opuszczajcych getto z jakich innych przyczyn. Polakom wstp do getta by surowo wzbroniony, a w niekt- rych miastach, np. w odzi, schwytanych na terenie getta chrzecijan, nie tylko Polakw, policja ydowska oddawaa w rce Niemcw, co dla schwytanych oznaczao pewn mier: Godny zanotowania jest nastpujcy wypadek. II praskim trans- portem [stycze 1942 uwaga E.K.] przybya niejaka Edith N., ktra pozostawia w Pradze narzeczonego, Czecha (chrzecijanina). Narze- czony w tsknocie za wybrank swego serca dokona nie lada wyczy- nu. Pieszo uda si w tak wielk podr i po kilku tygodniach przyw- drowa do getta. Szczliwie przekrad si przez druty. Ju na terenie getta przechwycony zosta przez funkcjonariuszy SP [policji ydow- skiej uwaga E.K.], ktrzy zgodnie z zarzdzeniem o zwalczaniu nie- legalnego przedostawania si do getta musieli go odprowadzi do nie- mieckiej policji kryminalnej. W charakterze wiadka narzeczona zostaa wezwana do tej policji. Dalsze losy miaego ryzykanta nie s znane, poza tym jednym szczegem, e do getta nie zosta on wpuszczony. 338 Nielegalne przekroczenie granicy getta. Tego rodzaju wypadek za- protokowany zosta w miesicu marcu. Szczegy nastpujce. Dnia 8 marca [1942 roku] o godz. 22 funkcjonariusze II rewiru Suby Porzdkowej [ydowskiej policji uwaga E. K.] znaleli na ul. Dolnej ciko rannego mczyzn. Zraniony by dwiema kulami karabinowy- mi. Rannego karetka pogotowia odwioza do szpitala nr 1, gdzie zmar nad ranem. Z dokumentw znalezionych przy zmarym wynika, i by Polakiem zamieszkaym w miecie. Nazywa si Marian Osiecki (ur. wBechatowie w 1909 r.), z zawodu fryzjer. Zosta postrzelony w mo- mencie przekraczania granicy getta. 339 Chrzecijanie nie byli zatem mile widzianymi gomi zarwno w przed- dzie, jak i w czasie trwania zagady. Rzeczywicie, jak powiada autor Kroniki 190 Rozdzia VI getta dzkiego, przekraczajcy granic getta chrzecijanin musia by miaym ryzykantem i mie naprawd wany powd, aby odway si na taki krok. Zwaszcza, e to, czego nie zauwayli i nie wytropili Niemcy, nie uszo uwadze przestrzegajcej niemieckiego prawa ydowskiej policji. Getto dzkie w prze- omowym momencie okazao si bezbronne jak adne inne. adne te nie byo tak izolowane i osamotnione. W tej izolacji i osamotnieniu tkwi jedna z wa- niejszych przyczyn saboci napisa ydowski historyk. 340 Zamkniecie polskich ydw w autonomiach i gettach, akceptowany przez szerokie krgi spoeczestwa ydowskiego wynik wsppracy elit ydowskich zNiemcami, w sposb wydatny pogbio istniejc przez wieki izolacj pol- skich ydw od spoeczestwa polskiego. Jeli zway, e nie byo na ziemiach polskich ydowskiej autonomii (getta), ktra w latach 1939-1942, a wic wokre- sie przed zagad, nawizaaby kontakt i wczya si w struktury Polskiego Pastwa Podziemnego, oraz fakt, e w czasie drugiej wojny wiatowej w Polsce nie powstaa adna formacja polityczna ni militarna wsppracujca z Niemca- mi (jak n.p. we Francji, Litwie, otwie, Estonii, Biaorusi i Ukrainie), za pol- ska policja (tzw. granatowa) ju w chwili zamykania gett zostaa odsunita poza jego mury, to jasnym staje si, e dramat zagady polskich ydw rozgrywa si bez udziau i poza zasigiem wadzy, a czstokro take poza zasigiem wzroku Polakw. Ramy ydowskiego ycia w latach 1939-1942 wyznaczaa w gettach wiara w ydowsk i niemieck wadz oraz podporzdkowanie si wydawanym przez ni rozporzdzeniom. Rozpoczcie masowej wywzki polskich ydw do obo- zw zagady zmienio w tym wzgldzie niewiele, skoro w kocu roku 1942, gdy ju ponad trzysta tysicy warszawskich ydw znalazo mier w komo- rach gazowych, a prawdziwy cel wysiedle nie by dla nikogo tajemnic, atwowierno i posuszestwo ydw byy nadal najwiksz przeszkod wra- towaniu ich ycia i honoru. wiadcz o tym najpowaniejsze ydowskie rda, wrd ktrych poczesne miejsce zajmuje wydana przez OB w Warszawie wdniu 4 grudnia 1942 roku odezwa, w ktrej czytamy: Niepewno jutra zatruwa kad chwil gorzkiego ycia niewol- nikw w ydowskim skupisku Warszawy. [] Czy damy si jeszcze omami dobrym sowem tego czy owego mordercy hitlerowskiego, t czy inn pogosk kolportowan przez ydowskich gestapowcw, sprze- dawczykw i zdrajcw oraz przez ludzi atwowiernych? Nie ulega wtpliwoci, e hitleryzm postawi sobie za cel wytpie- nie wszystkich ydw. Jego taktyka polega na oszustwie i obudzie. [] ydzi! [] Nie wierzcie adnym sowom, adnym pocigniciom bandy- tw esesowskich. [] Nie wierzcie ydowskim zdrajcom, kierownikom szopw, majstrom. To s wasi wrogowie. Nie dajcie im si oszuka. 341 Tymczasem pierwszym i podstawowym warunkiem koniecznym dla urato- wania ycia polskiego yda by jego bunt wyraajcy si nieufnoci i nieposu- Poza granic solidarnoci Polakw 191 szestwem wobec niemieckich i ydowskich rozporzdze. Udokumentowane do dobrze dzieje zagady dowodz, e na wyraajcy si nieufnoci i niepo- suszestwem wobec niemieckich i ydowskich rozporzdze bunt zdecydowa- o si niewielu ydw. Dominujc bya postawa wiary w mdro Niemcw, a co za tym idzie, w autentyczne wysiedlenie, ycie poza dotychczasowym miejscem zamieszkania i nadzieja na pozostanie przy yciu. Wadysaw Szpil- man tak oto opisa atmosfer warszawskiego Umschlagplatzu: Wraz z napywem ludzi stawao si coraz cianiej i trzeba byo omija grupy stojcych i lecych. Wszyscy rozmawiali na ten sam temat: dokd nas zabior i czy naprawd do pracy, jak prbowaa wszystkim wmwi ydowska policja. [] Do matki przysiada si nasza dobra znajoma, przy ojcu za stan jej m, niegdy waciciel duego sklepu. Razem z nimi sta jeszcze jeden ze wsplnych znajo- mych, dentysta, ktry praktykowa blisko naszego domu na liskiej. Kupiec by generalnie dobrej myli, natomiast dentysta widzia wszyst- ko w czarnych kolorach. By nerwowy i rozgoryczony. To haba, ktra okryje nas wszystkich! prawie krzycza. Dajemy si prowadzi na mier jak stado owiec! [] Ojciec przysuchiwa si. Po czci niemiao, po czci z dobro- dusznym umiechem wzruszy lekko ramionami i zauway: A skd pan wie, e wyl nas wszystkich na mier? Dentysta klasn w donie. Oczywicie, e tego nie wiem! Skd miabym to wiedzie? Oni mieliby nam to zdradzi? Ale z dziewidziesicioprocentow pewno- ci mona powiedzie, e chc nas wszystkich wykoczy. Ojciec umiechn si ponownie, jakby po jego odpowiedzi na- bra jeszcze wikszej pewnoci siebie. Niech pan spojrzy powiedzia i wskaza szerokim gestem tum na Umschlagplatzu nie jestemy adnymi bohaterami. Jestemy tyl- ko zwykymi ludmi i dlatego wolimy wybra ryzyko dziesiciopro- centowej szansy na pozostanie przy yciu. Kupiec popiera ojca. I on by cakiem przeciwnego zdania ni dentysta: Niemcy nie mogli by przecie tacy gupi, eby roztrwoni tak wielk si robocz, jak stanowili ydzi. 342 Naley zwrci uwag na fakt, e opisany przez Wadysawa Szpilmana stan ducha polskich ydw w obliczu mierci dotyczy wskiej grupy zasymilo- wanych ydw, ktrych asymilacja w naturalny sposb predysponowaa do roli buntownikw, czyli tych, ktrzy nie powinni wierzy i wykonywa niemiec- ko-ydowskich rozporzdze, lecz szuka ocalenia poza murami getta. Tymcza- sem na bunt rozumiany jako totalna niewiara nie zdecydowa si zarwno nie- ufny dentysta, jak i umiarkowanie ufny kupiec i ojciec Wadysawa Szpilmana. O tym, eby uciec na polsk stron Warszawy nawet nie pomyleli. Nie byli 192 Rozdzia VI bohaterami. Byli zwykymi ydami. Umierali z dziesicioprocentow nadziej na ycie. Bunt lea poza granic ich psychicznych moliwoci. Jeli tak na zagad reagowali ydzi zasymilowani, to mona sobie wyobrazi, e w rodo- wisku religijnych ydw, chasydw, bohaterstwo, rozumiane jako bunt wo- bec ydowskiej i niemieckiej wadzy, byo zjawiskiem jeszcze rzadszym, czego najlepiej dowodzi ladowa wrcz liczba ocalonych ortodoksyjnych polskich ydw. Zbuntowany polski yd, ktry gotw by podj walk o wasne ycie po aryjskiej, czyli polskiej stronie, stawa w tym momencie przed pakietem ko- lejnych decyzji i koniecznoci pokonania szeregu czysto egzystencjalnych pro- blemw. Przede wszystkim musia pokona w sobie gboko zakorzenione stereo- typowe postrzeganie Polakw jako czyhajcych na ydowskie ycie Hamanw iantysemitw, i zaufa im. Wprawdzie w czwartym roku wojny, gdy zacza si zagada, nikt lepiej ni polscy ydzi nie zdawa sobie sprawy z rnicy pomi- dzy niemieckim i polskim antysemityzmem, ktry zdaniem prof. Israel Gutma- na nigdy nie przybra aludzkiego, czy antyludzkiego wymiaru rasizmu 343 , niemniej jednak, jak pokazay pierwsze lata wojny, zwaszcza rok 1941, wiado- mo byo, e Polacy take zdolni s do zbrodniczych dziaa nie majcych nic wsplnego z deklarowanym przez nich katolicyzmem i patriotyzmem (np. Je- dwabne). Nie jest trudno wyobrazi sobie, co za murami ydowskich autonomii igett mwiono o Polakach w 1942 roku wrd chasydw i innych ortodoksyjnych ydw, skoro zasymilowany Marek Edelman w czterdzieci lat po wojnie na pytanie, w jaki sposb istnia dla ydw w getcie wiat poza murami, i czy by nadziej, odpowiedzia: To by wrg. [] I ju. Wrg w tym sensie, e jak wyszede std na tamt stron i powiedziae, kim jeste, to ci zabili. 344 O tym, e postrzeganie Polakw jako wrogw byo w rodowisku polskich ydw zjawiskiem powszechnym, wiadcz zapiski Adama Czerniakowa infor- mujce o tym, e w autonomii warszawskich ydw w okresie przed zagad przygotowywane byy plany obrony getta przed atakiem Polakw. Zgodnie zfunk- cjonujcym wrd polskich ydw stereotypem, najgorszymi Hamanami wrd hamanowych Polakw byli ksia katoliccy. Marek Edelman mwi jasno i do- bitnie: Koci przed wojn w Polsce to bya czarna sotnia. [] wszyst- kie pogromy antyydowskie wychodziy z kociow. [] Przecie tak naprawd to zdarzao si, e ksia po spowiedzi wydawali ydw 345 Zaiste, o ile bunt przeciw ydowskim i niemieckim wadzom by dla pol- skiego yda rzecz niezwykle trudn i wiza si z karkoomn operacj psy- chologiczn, o tyle pokonanie gboko zakorzenionych stereotypw i obdarze- nie zaufaniem sterowanego przez katolick czarn sotni narodu Hamanw, musia by dla przecitnego polskiego yda operacj niewykonaln. Jedno jest Poza granic solidarnoci Polakw 193 pewne: ydowskie stereotypy w czasie zagady, podobnie jak wszelkie inne ste- reotypy w rnych czasach i miejscach, miay niewiele wsplnego z rzeczywi- stoci. Nie znam antyydowskich pogromw wychodzcych w XX wieku zpol- skich kociow, tak jak nie znam wypadku, aby polski ksidz katolicki po spowiedzi wyda Niemcom polskiego yda. Ale moe Marek Edelman dyspo- nuje lepsz udokumentowan wiedz na ten temat. W kadym razie wszystko to tumaczy fakt, e niewielki zaledwie procent polskich ydw podj w cza- sie zagady decyzj o poszukiwaniu ratunku wrd Polakw. A tylko poprzez podjcie takiej decyzji dawa Polakom szans na uratowanie go. Zbuntowany polski yd, odrzuciwszy wiar w niemieckie i ydowskie wadze oraz negatywne stereotypy Polakw, stawa u bram getta. Wtedy okazy- wao si, e jego sznase na ycie zale od kilku co najmniej czynnikw, na istnienie lub nieistnienie ktrych Polacy nie mieli adnego wpywu: Znajomoci polskiego jzyka. Jeli polski yd mwi dobrze po polsku, mia szans ukry si wrd Polakw. Jeli nie, szanse ratunku spaday do zera. Jedynym wyjciem byo udawanie niemowy. Znane s pojedyncze przypadki uratowania w ten sposb ydowskiego ycia, ale ze zrozumiaych wzgldw metoda ta nie moga by stosowana powszechnie. Tymczasem a 85% polskich ydw nie znao polskiego jzyka. Ze wzgldu zatem na dobr znajomo polskiego, szans na przeycie zagady miao zaledwie 15% polskich ydw. Otym, e posugiwanie si polskim jzykiem warunkowao ratunek, wiadcz midzy innymi statystyki uratowanych w klasztorach dzieci ydowskich. Wrd dzieci mwicych, czyli w wieku powyej dwch lat, udao si uratowa zale- dwie jedn dziewczynk, ktra w chwili przekroczenia klasztornej furty znaa tylko jzyk ydowski. 346 Polscy ydzi nie znali nie tylko polskiego jzyka. Wieki przed wybuchem drugiej wojny wiatowej izolacja od polskiego wiata bya tak szczelna, e polscy ydzi nie znali nawet polskich imion. Gdy wnuczka prezesa warszawskiego sdu rabinackiego Michal Hefer miaa opuci warszawskie get- to, ojciec kaza jej obra sobie polskie imi. Ale Michal nie znaa polskich imion, bo nigdy nie bawia si z polskimi dziemi. 347 Posiadania wrd Polakw znajomych lub przyjaci, na ktrych pomoc yd mgby liczy. Jeli polski yd mia takowych, istniaa szansa, e kto znich okae si miaym ryzykantem i dla ratowania ycia ydowskiego przyjaciela zaryzykuje swoje wasne ycie, czyli przejmie nad nim opiek. Jeli nie mia, szanse na ratunek spaday nieomal do zera. Brak znajomoci wojennych realiw aryjskiej strony, brak dokumentw i nieumiejtno radzenia sobie zpolski- mi szmalcownikami powodoway, e skuteczny ratunek w takim wypadku kla- syfikowa si do kategorii cudu bardziej, ni realnych moliwoci. Wielowieko- wa programowa ydowska izolacja powodowaa, e w chwili zagady wikszo polskich ydw nie miaa wrd Polakw znajomych ni przyjaci. Wygldu zewntrznego. Dobry lub zy wygld nie odgrywa najbardziej istotnej roli. Oczywicie, tym o blond wosach i jasnych oczach atwiej byo si ukry, ale jeli zy wygld potrafi polski yd zatuszowa doskona polsz- czyzn, pewnoci siebie i dobrym kamuflaem, nie mia z powodu zego 194 Rozdzia VI wygldu wikszych problemw. Wszak wrd Polakw nie brakuje brunetek i brunetw z okrelonego ksztatu nosem. Zasobw materialnych. Biedny yd, ktry postanowi ratowa swoje ycie po aryjskiej stronie, skazany by na miosierdzie Polakw poczone zgo- towoci poniesienia kosztw ukrycia (wynajcia mieszkania, wyywienia, le- karstw itp.). yd posiadajcy odpowiednie zasoby materialne nie obcia ukry- wajcego go Polaka finansowo, a niekiedy by dla niego rdem dochodu. Wobec powszechnego zuboenia spoeczestwa polskiego w czwartym roku trwania wojny, aspekt materialny mia ogromne znaczenie dla ratowania ydw. Obrzezania. W wypadku mczyzn to wanie ten element by w ostateczno- ci najbardziej niebezpiecznym i niezbitym dowodem ydowskiego pochodzenia. ydowskie uwarunkowania ratunku ycia polskich ydw w okupowanej przez Niemcw Polsce sprowadzaj si zatem do: sfery psychologicznej (utrata wiary w niemieckie i ydowskie wadze, bunt przeciwko ich rozporzdzeniom i odrzucenie stereotypu Polaka Hamana), spoecznej (znajomo polskiego j- zyka i posiadanie wrd Polakw przyjaci) i materialnej (wygldu, obrzezania w wypadku mczyzn i zasobw finansowych). Innymi sowy mwic, aby Polak mg podj wysiek ratowania ycia yda, yd musia porzuci atwowierno i posuszestwo wobec rozporzdze wadz niemieckich i ydowskich, a na- stpnie odrzuciwszy oparty na stereotypach lk, podj decyzj o opuszczeniu ydowskiej autonomii (getta) i szukaniu ratunku wrd Polakw, wyraajc tym samym wol ratowania wasnego ycia. U rde ratowania komu ycia (z wy- jtkiem dzieci, o ktrych decyduj rodzice), zawsze bowiem lee musi wola ratowanego. Nie inaczej byo w wypadku polskich ydw w obliczu zagady. Poniewa wola ratowania ycia po polskiej stronie murw obwarowana bya spenieniem wyej przedstawionych warunkw natury psychologicznej, wyma- gajcych przeamania powanych barier mentalnociowych, na uywajc okre- lenia ojca Wadysawa Szpilmana bohaterstwo szukania ratunku wrd Polakw, czyli wyraenie woli ratowania wasnego ycia poza murami autono- mii i gett, zdobyli si nieliczni ydzi. Jednoczenie naley podkreli, e w warunkach drugiej wojny wiatowej rzecz niemoliw byo wkroczenie Polakw za mury ydowskich autonomii (gett) i ratowanie mieszkajcych tam ydw wbrew ich woli. Oznaczaoby to bowiem wypowiedzenie ydom polskim (ydowskiej policji i Judenratom) woj- ny. Wyniki takiej wojny byy z gry przesdzone. Podkreli naley wobec tego raz jeszcze: Polacy mogli uratowa tylko tych polskich ydw, ktrzy chcieli by przez Polakw ratowani. Nikt nigdy nie policzy, ilu polskich ydw zdobyo si na bunt przeciw- ko ydowskiej i niemieckiej wadzy, a nastpnie zaufao Polakom. Dlatego wgr wchodz jedynie niezbyt cise szacunki. Wydaje si, e bez popenienia wiel- kiego bdu mona przyj, e na krok niewiary adnym sowom, adnym po- cigniciom bandytw esesowskich i ydowskich zdrajcw, a nastpnie zawie- rzenia polskim Hamanom, ktre warunkoway moliwo ratunku ydowskiego ycia przez Polakw, zdobyo si nie wicej ni 5-10% polskich ydw, czyli Poza granic solidarnoci Polakw 195 okoo 170-335 tys. osb w skali caego kraju. Dlatego tylko ci polscy ydzi mogli by przez Polakw uratowani. Pozostali ydzi, posusznie wsiadajc do wagonw, nie dali sobie sznasy na ycie. W drugiej poowie 1942 roku okoo 170-335 tys. polskich ydw opuci- o zatem mury ydowskich autonomii (gett) i poprosio Polakw o pomoc wra- towaniu ich ycia. Wobec problemu ratowania ycia polskich ydw w latach 1942-1945 stana Polska instytucjonalna (Polskie Pastwo Podziemne i Ko- ci katolicki) oraz Polska indywidualna (polskie spoeczestwo). O ile jednak postawa funkcjonujcych w czasie drugiej wojny wiatowej pod okupacj Niem- cw polskich instytucji daje si uj w okrelone i wymierne w skutkach kate- gorie, o tyle postawa poszczeglnych Polakw wymyka si, bo wymyka si musi, takiej kategoryzacji. Polacy, jako indywidualni ludzie, powodowani r- norodnymi racjami, zachowali si rnie. Jedni podjli si ratowania ydow- skiego ycia, inni odmwili pomocy i pozostali obojtni, a jeszcze inni z tropie- nia ydw i ukrywajcych ich Polakw uczynili dochodowy interes lub rdo patologicznej sadystycznej satysfakcji. Polskie Pastwo Podziemne byo w czasie drugiej wojny wiatowej polsk wadz pastwow i reprezentowao Polakw na midzynarodowej arenie po- litycznej (Prezydent RP i Rzd Emigracyjny w Angres i Londynie), ale take, poprzez najwysze przedstawicielstwo polskiego rzdu emigracyjnego, jakim od grudnia 1940 roku bya Delegatura Rzdu na Kraj, wytyczao kierunki dziaa Polakw oraz postaw moralnych, politycznych i patriotycznych na obszarze okupowanego przez Niemcw kraju. Delegaturze Rzdu na Kraj podlegay na- stpujce podziemne organy: Kierownictwo Walki Cywilnej, Polityczny Komi- tet Porozumiewawczy i Kierownictwo Walki Podziemnej, czyli konspiracyjne wojsko polskie Zwizek Walki Zbrojnej (ZWZ), przemianowany w 1942 roku na Armi Krajow (AK). 348 Polskie Pastwo Podziemne posiadao ograniczone wprawdzie, ale do skuteczne rodki nacisku do egzekwowania w spoecze- stwie polskim okrelonych linii postpowania. 349 Wadze Polskiego Pastwa Podziemnego przede wszystkim zabroniy Polakom wsppracy z okupantem (Niemcami i Sowietami), w tym take wspuczestnictwa we wszelkiego rodza- ju niemieckich represjach wobec narodu ydowskiego. Skutkiem tego Polacy, wodrnieniu do innych narodw okupowanej Europy, w czasie drugiej wojny wiatowej nie utworzyli adnych formacji wojskowych podlegych Niemcom. Nie utworzyli take adnych formacji, ktre wsppracoway z Niemcami wza- gadzie ydw. 350 W odezwie Podziemnego Pastwa Polskiego, ogoszonej wkon- spiracyjnym organie Zwizku Walki Zbrojnej Biuletynie Informacyjnym i prze- drukowanej przez inne tajne pisma ponad rok przed rozpoczt przez Niemcw zagad polskich ydw, czytamy: 1941, marca,Warszawa. Odezwa kierownictwa Zwizku Walki Zbrojnej [AK uwaga E.K.] w Polsce w sprawie zakazu wstpowania do pomocniczej suby przy strzeeniu barakw w obozach pracy dla ydw. 196 Rozdzia VI 1 marca b.r. na murach stolicy i miast polskich ukazao si we- zwanie do wojskowo przeszkolonych Polakw o wstpowanie do su- by d o b r o w o l n e j pomocniczej przy stray barakw ydowskich. Poniewa: 1. D o b r o w o l n a suba Polakw pod komend niemieck jest z d r a d n a r o d o w , 2. Suba pomocnicza dla policji (andarmerii) moe by zmuszona do czynw habicych dobre imi Polakw, 3. aden dobrowolnie wstpujcy do tej suby nie ma gwarancji, e nie bdzie w y w i e z i o n y w gb Niemiec, czy do innego kraju, przez co Polska bdzie pozbawiona wojskowo wyszkolonych ludzi, tak jej potrzebnych, gdy rozgorzeje walka z okupantem, 4. Kady Polak wstpujcy do suby niemieckiej zwalnia jednego Niem- ca na front walki z naszymi sprzymierzecami i opnia przez to nasze zwycistwo oraz odbudow Niepodlegoci, 5. Rzd polski, przebywajcy na obczynie, ju w roku ubiegym po- leci wstrzyma si od wszelkich choby tylko pozorw wspdzia- ania w antyydowskiej akcji organizowanej przez Niemcw, 6. Wrg niemiecki wykorzysta t sub pomocnicz, aby pokaza ca- emu wiatu, e wsppracujemy z nim w niszczeniu ydw, i b- dzie usiowa skompromitowa nas wobec zagranicy. P r z e t o czynniki wojskowo-organizacyjne na obszarze kraju, dziaajce z ramienia Rzdu Polskiego na obczynie, wzywaj wszyst- kich Polakw, aby kategorycznie odrzucili myl zacigania si w sze- regi suby pomocniczej dla policji (andarmerii) niemieckiej. 351 Lektura Odezwy w sprawie zakazu wstpowania Polakw do tworzonych przez Niemcw militarnych formacji przeznaczonych do represjonowania mniej- szoci ydowskiej nie pozostawia jednak cienia wtpliwoci co do tego, e gwn przyczyn, dla ktrej Polacy nie brali udziau w represjonowaniu i zagadzie polskich ydw, nie bya solidarno z narodem ydowskim, lecz wasny inte- res narodowy i zakodowane normy postpowania wobec propozycji skadanych przez wrogw Polski. Nie ma sensu ukrywa, e w marcu 1941 roku Polakom zniesmaczonym stopniem ydowskiej zdrady i kolaboracji z Niemcami i So- wietami bliszy by odruch zemsty (co potwierdziy wypadki w Jedwabnym iinnych miejscowociach), ni uczucie solidarnoci wzgldem polskich ydw. Mimo to podporzdkowali si wytyczonym przez Polskie Pastwo Podziemne dyrektywom o nie wstpowaniu do tworzonej przez Niemcw suby pomocni- czej i nie uczestniczeniu w represjonowaniu i zagadzie polskich ydw. Wpol- skim kodeksie obywatelskim, patriotycznym i honorowym nie ma bowiem miej- sca na wspprac z okupantem. Poniewa Polskie Pastwo Podziemne odmwio wsppracy z okupantem, w roku 1942, gdy Niemcy przystpili do zagady polskich ydw, adne polskie formacje nie uczestniczyy w tym haniebnym dziele. Poza granic solidarnoci Polakw 197 Zagada polskich ydw bya dla Polakw nie mniejszym zaskoczeniem ni dla ydw. W maju 1941 roku artyku wstpny Biuletynu Informacyjne- go powicony ydom zakoczono sowami: A jak wyglda ma rozwizanie sprawy ydowskiej w Polsce wog- le? Co bdzie dalej? Na pytanie to nie ma odpowiedzi. Niemcy mwi sami, e zagadnienie ydowskie Gen[eralnej] Gub[erni] dopiero ocze- kuje trwaego rozwizania 352 Rok pniej, gdy Niemcy przystpili do trwaego rozwizania zagadnie- nia ydowskiego, przez pierwsze tygodnie Polacy take nie wiedzieli, jaki ma ono charakter i do czego zmierza. W pierwszym numerze po rozpoczciu za- gady warszawskiego getta podziemny Biuletyn Informacyjny donosi: Gwnym wydarzeniem, ktre od tygodnia wstrzsa miastem, jest rozpoczta przez Niemcw likwidacja getta warszawskiego, przepro- wadzana z caym pruskim bestialstwem. [] Getto jest na zewntrz otoczone przez gste posterunki policji granatowej oraz przez oddzia litewski. W ostatnich dniach dodano rwnie na zewntrz murw po- sterunki SS. W samym getcie operuj wycznie Ukraicy i Niemcy. Dziennie wywozi si ponad 6.000 ydw. Wywozi si pocigami, zbocz- nicy kolejowej przy ul. Stawki. Kierunek podry na wschd. Miej- sce przeznaczenia wywoonych nie jest znane, pogoski wskazuj na rejony Makini i Brzecia nad Bugiem. Rwnie nie jest znany los wywoonych na ten temat kr najbardziej pesymistyczne przy- puszczenia. Co do sposobu organizowania wywoenia, to szataska pomy- sowo niemiecka obarczya nim ydowsk Rad Gminn i ydowsk policj porzdkow. Wadze niemieckie wyznaczaj jedynie kontyn- gent wysiedle na kady dzie, natomiast sporzdzanie odpowied- nich list, oprnianie na czas (15 minut!) mieszka, zaadowywanie do pocigu itd. przeprowadzane jest rkoma ydowskimi. Bojwki ukra- iskie i niemieckie speniaj tylko rol dozorcw. Przewodniczcy ydowskiej Rady Gminy in. Czerniakow w je- dynie mu dostpny i budzcy szacunek sposb zaprotestowa przeciw- ko dokonywanym bestialstwom: popeni samobjstwo. Na jego miej- sce wadze niemieckie wyznaczyy Wolfa, yda bdcego w subie Gestapo. Aresztowana w pierwszym dniu wywoenia caa ydowska Rada Gminna zostaa po pewnym czasie zwolniona. Akcja wywoenia potrwa prawdopodobnie szereg tygodni. W czasie mordowania ydw zgino w getcie kilku Polakw prze- bywajcych tam subowo. M.in. zamordowano znakomitego chirur- ga, prof. uniwers. Poznaskiego Raszej, wezwanego do getta za przepustk na konsylium. 353 198 Rozdzia VI Rzd Polski na emigracji w Londynie, Delegatura Rzdu na Kraj i cae polskie spoeczestwo byo poraone dochodzcymi zza murw gett wiadomo- ciami. W tej sytuacji Kierownictwo Walki Cywilnej przy Delegaturze Rzdu na Kraj, cieszce si powanym autorytetem w okupowanej Polsce, ktre orga- nizowao i koordynowao powszechny opr spoeczny Polakw, we wrzeniu 1942 roku wydao owiadczenie protestacyjne opublikowane w szeregu pism konspiracyjnych: Owiadczenie Obok tragedii przeywanej przez spoeczestwo polskie, dziesit- kowane przez wroga, trwa na naszych ziemiach od roku blisko potworna planowa rze ydw. Masowy ten mord nie znajduje przykadu wdzie- jach wiata, bledn przy nim wszelkie znane z historii okruciestwa. Niemowlta, dzieci, modzie, doroli, starcy, kaleki, chorzy, zdrowi, mczyni, kobiety, ydzi-katolicy, ydzi wyznania mojeszowego, bez adnej przyczyny innej ni przynaleno do narodu ydowskiego, s bezlitonie mordowani, truci gazami, zakopywani ywcem, strcani zpiter na bruk przed mierci przechodzc dotkliw mk powol- nego konania, pieko poniewierki, udrki, cynicznego pastwienia si katw. Liczba ofiar zabitych w ten sposb przewysza milion i wzra- sta z kadym dniem. Nie mogc czynnie temu przeciwdziaa, Kie- rownictwo Walki Cywilnej w imieniu caego spoeczestwa polskiego protestuje przeciw zbrodni dokonywanej na ydach. W tym protecie cz si wszystkie polskie ugrupowania polityczne i spoeczne. Po- dobnie jak w sprawie ofiar polskich, odpowiedzialno fizyczna za te zbrodnie spadnie na katw i ich wsplnikw. Kierownictwo Walki Cywilnej 354 Polskie Pastwo Podziemne nie mogo czynnie przeciwdziaa popenia- nym na polskich ydach zbrodniom. Rozumie przez to naley, e nie posiada- o moliwoci militarnego przeciwdziaania realizacji niemieckiego planu zaga- dy. Jeli pamitamy, e pierwsz porak na wschodzie pod Stalingradem ponieli Niemcy w styczniu 1943 roku, za drugi front zosta utworzony w poowie roku 1944, nie jest trudno uwiadomi sobie, e takich moliwoci nie posiada w roku 1942 na wiecie nikt. Powodowane obowizkiem wobec swych ydowskich obywateli, Polskie Pastwo Podziemne nie poprzestao na ogoszeniu protestu przeciwko mordowa- niu polskich ydw, lecz podjo dziaania w czterech moliwych kierunkach: informowao wiat o dokonywanym przez Niemcw na polskich ziemiach ludobjstwie; organizowao planowy ratunek ycia polskich ydw; propagowao w spoeczestwie polskim postawy proydowskie i karao tych Polakw, ktrzy w jakikolwiek sposb wspdziaali z Niemcami w dokony- wanej na polskich ydach zbrodni ludobjstwa; Poza granic solidarnoci Polakw 199 w miar swych moliwoci starao si wspomaga ydw, ktrzy stanli do walki z Niemcami. Raporty i meldunki o sytuacji ludnoci ydowskiej otrzymywa Rzd Pol- ski w Londynie ju od roku 1940. W ogoszonej na pocztku 1942 roku kilku- setstronicowej czarnej ksidze The German New Order in Poland (Nowy ad niemiecki w Polsce), cz zatytuowana The Persecution of the Jews and the Ghettoes (Przeladowanie ydw i getta) powicona zostaa niemieckim re- presjom skierowanym przeciwko polskim ydom. Napywajce do Londynu raporty AK, Delegatury Rzdu oraz depesze i opracowania organizacji ydow- skich w Polsce, przedstawione zostay brytyjskiej opinii publicznej w Londynie w dniu 9 lipca 1942 roku na specjalnej konferencji prasowej zwoanej przez Rzd Polski. Po kilku tygodniach w jzyku angielskim wydana zostaa broszura Stop Them Now! German Mass-Murder of Jews in Poland (Powstrzyma ich natychmiast! Niemiecki mord masowy ydw w Polsce), ktra zawieraa ra- porty o rozpocztej zagadzie ydw. 355 Jesieni 1942 roku wyruszy do Londynu specjalny kurier Armii Krajowej Jan Kozielewski wystpujcy pod nazwiskiem Jan Karski, ktry wspomina: Przed wyjazdem z kraju otrzymaem od delegata rzdu polecenie spotkania si z dwoma przywdcami ydowskiego Podziemia, repre- zentujcymi syjonistw i socjalistw zrzeszonych w Bundzie. Faktycz- nie wystpowali oni wimieniu wszystkich ydw polskich. Spotkanie odbyo si na przedmieciu Warszawy. [] Pierwsza myl, z ktrej zdaem sobie spraw, to beznadziejno ich sytuacji. Dla nas, Polakw, to bya wojna i okupacja. Dla nich, ydw ko- niec wiata. Zapad na nich wyrok mierci tylko dlatego, e byli. Amiao ich nie by. Nie bali si mierci. Mieli bolesn wiadomo, e nie ma dla nich nadziei zwycistwa. Tej nadziei, ktra potrafi oso- dzi oczekiwanie mierci. Syjonista od tego wanie zacz. Wy, Polacy, macie szczcie. Wielu z was cierpi, wielu ginie, nard jednak trwa. Po wojnie znw bdzie Polska. Miasta zostan odbudowa- ne, a rany si zablini. Z morza ez, blu i upokorzenia dwignie si ten kraj, ktry i dla nas by ojczyzn. Tylko nas, ydw, ju tu nie bdzie. Zniknie cay nasz nard. Hitler przegra swoj wojn przeciwko ludzkoci, dobru i sprawiedliwoci, ale nas zwyciy. Zwyciy to nie jest nawet dobre sowo. On nas po prostu w y m o r d u j e. [] Rozumiem, co pan czuje O ile potrafi, bd si stara po- mc. Nie umiem oceni swoich moliwoci. Jad do Londynu z misj od Podziemia. Zapewne bd mia sposobno raportowania przedsta- wicielom wadz alianckich staraem si zachowa spokj. Naprawd? krzykn z nadziej w gosie syjonista. Pan myli, e go dopuszcz do Churchilla czy Roosevelta? [] Dwa dni pniej udaem si do getta warszawskiego. Moim prze- wodnikiem by przywdca Bundu. [] To bya inna Warszawa. Inny 200 Rozdzia VI wiat. [] Dwa dni pniej znw wszedem do getta. [] Na trzeci dzie po mojej powtrnej wyprawie do getta warszawskiego przywd- ca Bundu znw zorganizowa spotkanie. [] Chcemy pana wprowadzi do obozu w Becu. Mamy ju goto- wy plan. To powinno si uda. Czy pan si zgadza? [] Zgodziem si. [] Dotarlimy do miasteczka dobrze po pou- dniu. Mj przewodnik odprawi furmana i sami poszlimy pieszo do niewielkiego sklepu elaznego opodal rynku. Prowadzi go miejscowy chop przedstawiajcy si jako Onyszko. By w konspiracji. Zabra nas na zaplecze sklepu, gdzie na krzele lea starannie zoony mundur wraz z bielizn. Obok stay dugie buty. Na oparciu krzesa wisiaa czapka. Ukraiski stranik odmwi wypoyczenia swoich dokumen- tw. Da w zamian papiery swojego rodaka, take sucego w SS, po ktrym lad zagin. [] Po godzinie w sklepiku zjawi si stranik, ktry mia mnie zabra do obozu. Mwi dobrze po polsku. [] Obo- zowe sceny przeladuj mnie do dzi. [] Pierwsz osob, u ktrej si zameldowaem, by wicepremier imi- nister spraw wewntrznych rzdu na wychodstwie, Stanisaw Miko- ajczyk. Do jego zada naleao utrzymywanie cznoci z Podziemiem w kraju oraz przekazywanie mu pomocy finansowej. Bezporednio potem przystpiem do opracowywania moich raportw o sytuacji wkraju pod okupacj i funkcjonowaniu Podziemia. [] Po przeczyta- niu mego raportu postanowi mnie przyj premier rzdu, genera Wa- dysaw Sikorski. [] Kolejn osob, ktrej miaem skada raport, by prezydent Rzeczpospolitej na wychodstwie, Wadysaw Raczkiewicz. [] Po kilku tygodniach rozpoczem seri spotka z przedstawiciela- mi aliantw. [] Szczeglnie silne wraenie zrobi na mnie Anthony Eden. [] Stanem take przed komisj do spraw badania zbrodni wojennych, ktrej przewodniczy sir Cecil Hurst, doradca prawny gabi- netu brytyjskiego. Przed komisj opowiedziaem, co widziaem w get- cie i obozie mierci. [] Miaem w tym czasie kontakt z polityczny- mi, kulturalnymi i duchowymi elitami Wielkiej Brytanii. [] Na pocztku maja 1943 niespodziewanie wezwa mnie genera Sikorski. Po przywitaniu przeszed do konkretw. Pojedzie pan do Stanw Zjednoczonych powiedzia. [] W Ameryce, podobnie jak w Anglii, braem udzia w dziesitkach wyczerpujcych konferencji, zebra, rozmw i spotka publicznych. [] Najwaniejsze spotkanie nastpio pod koniec mego pobytu wSta- nach Zjednoczonych. 28 lipca 1943 roku ambasador Jan Ciechanow- ski powiadomi mnie, e jestemy tego dnia o godzinie jedenastej rano oczekiwani przez prezydenta Franklina Delano Roosevelta. [] W Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych o tym, co widziaem, informowaem czoowe osobistoci w rzdach tych mocarstw. Rozmawia- Poza granic solidarnoci Polakw 201 em z przywdcami ydowskimi na obu kontynentach. Opowiadaem to, co widziaem, wybitnym pisarzom: Herbertowi G. Wellsowi i Arturowi Koestlerowi oraz czonkom PEN Clubu w Anglii iAmeryce. Oni mieli talent, byli znani. Mogli to opisa lepiej ni ja. Czy to zrobili? 356 Jan Karski i acuch podobnych mu onierzy Armii Krajowej z narae- niem ycia przygotowywali raporty i sali w wiat informacje o zagadzie. Pol- skie Pastwo Podziemne i Rzd Polski w Londynie uczyniy wszystko, co w ich mocy, aby wolny wiat dowiedzia si o zbrodniach niemieckich dokonywa- nych wobec narodu ydowskiego. Polskie Pastwo Podziemne, poprzez zorganizowanie w ramach konspira- cyjnych struktur planowego ratunku uciekajcych z gett polskich ydw oraz akcj propagandow w podziemnej prasie, wyrazio w sposb jasny i czytelny, i obowizujcym modelem zachowania Polakw wobec mordowanych ydw jest udzielanie im pomocy, lub, jeli to niemoliwe, przyzwalajca bierno. Wpraktyce oznaczao to, i Polak, jeli ma do odwagi i moliwoci, winien czynnie wczy si w prowadzon przez struktury podziemnego pastwa akcj ratowania jeli natomiast nie starcza mu odwagi, by narazi dla ratowania ydw ycie wasne i ycie swojej rodziny, ma obowizek udzieli uciekinie- rom z gett biernego wsparcia, czyli nie wydawa Niemcom kryjwek i nie uczestniczy w tropieniu ukrywajcych si ydw. Nie stosowanie si do po- wyszych zalece Polskiego Pastwa Podziemnego karane byo przez podziem- ne polskie sdy tak, jak zdrada interesw narodowych, czyli mierci. W spra- wozdaniu opracowanym w Delegaturze Rzdu na Kraj lub w AK i przesanym do Londynu w dniu 21 listopada 1942 roku czytamy: W okresie sprawozdawczym (15 X 15 XI 1942 r.) zaakcentowa- a si nowa fala przeladowa przeciwydowskich na terenie GG. Tym razem s to ju represje, ktre sprowadzaj si do likwidowania resz- tek ocalaej dotychczas ludnoci ydowskiej. [] Likwidowanie ele- mentu ydowskiego na prowincji GG postpuje naprzd w tempie bardzo szybkim. W maych miastach oraz na wsiach lotne ekspedycje policji niemieckiej, SS oraz Sonderdienstu (przy sporadycznym udziale policji granatowej) przeprowadzaj energiczn akcj tpicielsk. Np. w ukowie pado kilkadziesit krwawych ofiar, wielu ydw zbiego do lasw lub ukrywa si po wsiach. Ok. 5 tysicy wywieziono. Osoby utrzymujce cilejszy kontakt z gettem warszawskim stwier- dzaj, e ostatnio znw nadchodz do Warszawy transporty ydw zFrancji, Belgii i Holandii. Transporty te nie s zbyt liczne. Los tych ydw nie jest jeszcze wyjaniony, lecz nie ulega wtpliwoci, e jest to dla nich tylko etap przejciowy, poprzedzajcy ekspedycj na wschd, na zagad. Sygnalizowane w raporcie poprzednim zjawisko przenikania y- dw z getta na stron aryjsk ulego rozszerzeniu i skonkretyzowaniu. 202 Rozdzia VI S to ju dzisiaj wypadki bardzo liczne. Uciekinierzy poszukuj pomo- cy materialnej, mieszka i dokumentw, itd.; przy czym ludno pol- ska na og bardzo ofiarnie pieszy z t pomoc jakkolwiek powstaj na tym tle bardzo powane ryzyka osobiste. Uciekinierzy ydowscy nie wykazuj zbytniej ostronoci w zachowaniu si. Kr po uli- cach, odwiedzaj domy polskie, podruj pocigami. Wobec wzmo- onej ostatnio dziaalnoci Gestapo i policji ten stan rzeczy bdzie mg obcia konto cierpie ludnoci polskiej. Potrzeba pomocy dla tych uciekinierw wymaga stworzenia specjalnych funduszw oraz specjal- nego orodka dyspozycyjnego, przy czym winny by zmobilizowane przede wszystkim te powane rodki finansowe, ktrymi ydzi cigle jeszcze rozporzdzaj za granic. 357 Odpowiedzi polskich podziemnych wadz pastwowych na wyraon uciecz- kami z gett wol ratowania przez polskich ydw swego ycia wrd Polakw, byo powoanie w dniu 4 grudnia 1942 roku Rady Pomocy ydom, ktra wesza w skad Kierownictwa Walki Cywilnej, czyli jednego spord trzech filarw Polskiego Pastwa Podziemnego. 358 Plan utworzenia specjalnej, tajnej instytucji do spraw pomocy ydom, ktra byaby subsydiowana przez wadze Polski Pod- ziemnej, powsta w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Gwnej AK ju latem 1942 roku. Wczeniej jeszcze, w miar swych skromnych moliwoci, akcj pomocy uciekinierom z getta prowadzia niewielka organizacja spoecz- no-wychowawcza Front Odrodzenia Polski (FOP) z Zofi Kossak na czele. Fundusze na pomoc ydom czerpa FOP z datkw ziemian i inteligencji, aoso- biste kontakty Zofii Kossak z przedwojennymi rodowiskami wojskowymi iza- konnymi pozwalay na dostarczanie podopiecznym lewych papierw i umiesz- czanie kobiet i dzieci w klasztorach. Wanie dziki staraniom Zofii Kossak 27 wrzenia 1942 roku powsta komitet, zwany pocztkowo Spoecznym Komite- tem Pomocy Ludnoci ydowskiej, a dla celw konspiracyjnych Komitetem im. Konrada egoty. W listopadzie 1942 roku doszo do spotkania przedstawi- cieli egoty z Iren Sendlerow, reprezentujc grono pracownikw Wydziau Opieki Spoecznej Miasta Warszawy, i Aleksandr Dargielow, reprezentujc Rad Gwn Opiekucz. Tym sposobem powstaa 4 grudnia 1942 roku Rada Pomocy ydom poczya szereg podejmowanych przez rne rodowiska akcji ratowania polskich ydw w jedn podziemn organizacj, ktra poprzez pod- porzdkowanie jej Delegaturze Rzdu na Kraj, zyskiwaa wsparcie i poparcie zarwno Rzdu Polskiego w Londynie, jak i polskiego spoeczestwa. 359 Poprzez dziaania informacyjno-propagandowe, podejmowane przez Rzd Polski w Londynie, poprzez zrwnanie wartoci ratowania ycia polskich ydw z innymi formami podziemnej dziaalnoci i wczenie go w struktury Polskie- go Pastwa Podziemnego jako odrbnej jednostki konspiracyjnej (Rada Pomocy ydom), ratowanie ycia mordowanych przez Niemcw polskich ydw stao si programow dziaalnoci pastwow rwn rang innym kluczowym dzia- aniom podziemnego pastwa. Jednoczenie spoeczestwo polskie otrzymao Poza granic solidarnoci Polakw 203 wyrany sygna, e jedyn waciw postaw wobec zagady polskich ydw jest okazywanie im pomocy, lub przyjaznej biernoci. Polskie Pastwo Podziemne, w miar swych skromnych moliwoci, udzie- lio take wsparcia tym spord polskich ydw, ktrzy postanowili zbrojnie przeciwstawi si dokonywanej na ich narodzie zbrodni ludobjstwa. History- cy ydowscy zwykli zarzuca Polskiemu Pastwu Podziemnemu zbyt ma po- moc militarno-wojskow okazan tej garstce ydw, ktra w roku 1943 chwy- cia za bro i postanowia walczy ju nie tyle nawet o ycie, ile o godn mier z broni w rku. Prawda natomiast jest taka, e ydzi polscy, uznawszy we wrzeniu 1939 roku, e wybucha wojna nie jest spraw ydowsk, lecz polsk, zajli si poprzez wszechstronn wspprac z Niemcami i wyton prac dla niemieckiej machiny wojennej tworzeniem wasnych autonomii (gett) oraz optymalnych warunkw przetrwania. W latach 1939-1942 wadze adnej auto- nomii ydowskiej (gett) nie nawizay kontaktw ze strukturami Polskiego Pa- stwa Podziemnego. Dlatego, gdy przyszed czas zagady, okazao si, e poza niewielkim liczebnie ydowskim Zwizkiem Wojskowym 360 , ydzi polscy nie posiadaj odpowiednich do prowadzenia walki obronnej struktur konspiracyj- nych, kontaktw z Polskim Pastwem Podziemnym ni broni i przeszkolonych w posugiwaniu si ni ludzi. Powstaa 28 lipca 1942 roku, a wic ju w czasie trwania zagady, ydowska Organizacja Bojowa w pmilionowym getcie war- szawskim dysponowaa jednym pistoletem. Wedug Wadysawa Bartoszewskie- go: Pierwszy oficjalny kontakt midzy ydowskim ruchem podziemnym wget- cie warszawskim a kierowniczymi komrkami Armii Krajowej zosta nawizany w kocu sierpnia 1942 r. [] Oficjalnym cznikiem ydowskiej Organizacji Bojowej z polskim podziemiem by Arie Wilner (Jurek), dziaacz Haszomer- Hacair, ktry prbowa po raz pierwszy nawiza kontakt z czynnikami woj- skowymi podziemia ju w sierpniu 1942 roku, w celu uzyskania pomocy wzor- ganizowaniu zbrojnego oporu w getcie. Dotar wprawdzie do komrek AK, niekompetentnych jednake do podejmowania tak wanych decyzji. Wiadomo o misji Jurka nie dosza wtedy w ogle do waciwych czynnikw w Komen- dzie Gwnej AK. Ponowna prba nawizania kontaktu, podjta we wrzeniu 1942 roku za porednictwem Aleksandra Kamiskiego, zostaa uwieczona powodzeniem. [] [Jurek] zadeklarowa, e pragnie porozumie si w imieniu KN i Or- ganizacji Bojowej z wadzami wojskowymi i cywilnymi w kraju, w celu podpo- rzdkowania zamierzonych dziaa ydowskiego podziemia oraz uzyskania po- mocy AK w zakresie broni, amunicji i fachowego wyszkolenia wojskowego. Jurek i Mikoaj [dr Leon Fajner z Bundu uwaga E.K.] zoyli nastpnie dwie rwnobrzmice deklaracje [] skierowane do Komendanta Gwnego AK i Delegata Rzdu. Na t deklaracj komendant gwny AK gen. Grot-Rowecki udzieli niebawem oficjalnemu przedstawicielstwu ydowskiemu pozytywnej odpowie- dzi na pimie, aprobujc dziaalno formujcej si OB jako organizacji para- militarnej, zalecajc organizowanie si w pitki i prowadzenie szkolenia woj- 204 Rozdzia VI skowego w myl wytycznych AK. Delegatura Rzdu akceptowaa deklaracj KK ustnie w listopadzie 1942 r. [] Od chwili nawizania w tej formie oficjalnych kontaktw i wspdziaania pomidzy Komend Gwn AK i Delegatur Rzdu a przedstawicielstwem wojskowym i politycznym spoeczestwa ydowskiego, Referat ydowski w AK peni sub w zakresie cznoci i wspdziaania wojska w kraju z OB. [] Utworzenie Referatu byo ze strony Delegatury Rzdu uznaniem zobowiza, jakie ciyy na niej wobec obywateli polskich narodowoci lub pochodzenia ydowskiego. [] W zwizku z rozkazem listopadowym gen. Grota [] wysannicy z get- ta otrzymali szereg drukowanych instrukcji obchodzenia si z broni i materia- ami wybuchowymi, studiowali metody walki w miecie, zapoznali si na miej- scu z rnymi rodkami zwalczania broni pancernej z bliska, a take z produkcj typowych rodkw zapalajcych, min i granatw. [] Ogem dostarczono ydowskiej Organizacji Bojowej w getcie warszawskim w zimie 1942/43 r. ipierwszym kwartale 1943 r. z magazynw Okrgu Warszawskiego AK co naj- mniej: 70 pistoletw z dwoma magazynkami i amunicj, 500 granatw, mate- riay wybuchowe o znacznej sile dziaania, z lontami i sponkami, materia do sporzdzania butelek zapalajcych i granatw rcznych, a nastpnie w drugim rzucie: 1 rkm, 1 pm, 20 pistoletw z magazynkami i amunicj, 100 granatw rcznych zaczepnych i materia dywersyjny (jak bomby zegarowe i zapalniki czasowe) w wikszych ilociach. 361 Marek Edelman w jednym z przeprowadzonych z nim wywiadw daje bardzo interesujcy obraz ydowskiej Organizacji Bojowej i oceny pomocy, jak ydzi warszawscy otrzymali od warszawskich struktur Armii Krajowej: Czy istnieje gdziekolwiek pena lista onierzy OB-u? U Neustadta. Kto nalea do OB-u? Ten, kto by w grupie, w oddziale. [] Tych dwustu dwudziestu w OB-ie to ci, co si bili. A poza tym byy czniczki. [] Ty wiesz, ja tych dwiecie osb z OB-u znaem. Bo to nie jest trudno przez p roku pozna dwiecie osb. [] A zwizki ze stron aryjsk? No, byy, oczywicie. Do roku 1941 byy bardzo bliskie. Dopiero pniej, jak postawiono mur, byy trudniejsze. Ale nikomu, ani z tej, ani z tamtej strony, nie przyszo do gowy, e te 500 tysicy ludzi, ktre jest w Warszawie, zamorduj. [] A z ugrupowaniami militarnymi? [] [Adam Czerniakow] zmarnowa szans. Ja ju o tym sto razy mwiem. On mia kolosalny autorytet i mg powiedzie: panowie, nie dajcie si, idcie do walki. Mymy byli ludmi bezimiennymi. Aon mg przynajmniej wzmocni bierny opr. A nie zrobi nic. On nie lubi tego podziemia, tych gazetek, ktre jemu nosili. Ba si tego Poza granic solidarnoci Polakw 205 wszystkiego. [] [Polacy], oni nie wierzyli ydom. Przecie to bya sanacja. Przecie ci panowie, Br Komorowski i Grot Rowecki, mwili: My ydom broni nie damy, bo nie wiadomo, co oni z ni zrobi, czy j wykorzystaj. Bo ydzi si nie nadaj do tego, eby strzela. [] Zreszt Gomka mia to samo w gowie. Idcie z goy- mi rkoma na mury, ze stu tysicy przeyje dziesiciu. A broni wam nie damy. Bo nie wiemy, czy j wykorzystacie, czy ona zginie, czy wy zginiecie. Prawd jest, e oni nic nie mieli. [] Oni sami byli sabi. Poza tym [Polacy] nie mieli do nas zaufania. Oczywicie przysali ja- kie tam instrukcje, takie bzdury smaone. Przecie oni dali pierwsz bro dopiero po 18 stycznia. [] Czy pan uwaa, e pomoc ze strony aryjskiej bya wystarczajca? Oni [Polacy] po pierwsze nie mogli, a po drugie nie chcieli. Ale pan cigle nie odpowiada na pytanie. Jak to nie odpowiadam? No bo jeli kto nie moe, to nie mona nic zmieni, ale jeli kto nie chce, to jest inna sytuacja. Trudno jest na to odpowiedzie, tego nie mona wymierzy. Ile byo niechci, ile byo kradziey, tego nie mona byo ani wwczas, ani dzi powiedzie. To byy inne czasy. Kady chopak chcia mie rewolwer. Oni moe dali piset, a przyszo pidziesit. Oni [Polacy] mwili, e dali sto pidziesit granatw, a przyszo pidziesit. Czy to ukradli, czy co innego si z tym stao, tego nie mona wyjani. 362 Obraz struktury, przeszkolenia i zasad konspiracji obowizujcych w y- dowskiej Organizacji Bojowej uzupeniaj relacje onierzy. Masza Glajtman- Putermilch relacjonuje: Krtko przed akcj styczniow [1943] [] przypadkowo spotkaam koleank szkoln [Lej Szyfman] na ulicy i ona mi powiedziaa: Ma- sza, wiesz, teraz tworzy si taka organizacja bojowa, czy ty by chciaa? To ja si zapaliam od razu. [] Mymy razem chodziy do szkoy. Leja miaa siostr, ktra bya bardzo aktywna w podziemiu Miriam Szyf- man. Przez Miriam Leja zwrcia si do Marka Edelmana. I ja miaam wkocu z Markiem spotkanie. On mnie dokadnie wypytywa: Co ro- bisz, a z kim, a dlaczego? Marek zna moj mam isiostr. Jego mama i moja mama byy koleankami z Bundu. Po caym tym przesuchaniu powiedzia do mnie: Suchaj, organizujemy teraz now grup na Za- menhofa i chc, eby ty bya jedn z organizatorek. Pyta, czy mo- gabym kogo poleci, nabra ju do mnie zaufania. I tak zaczam pracowa w organizacji. Szukalimy mieszka. [] Dla naszej grupy znalelimy mieszkanie na Zamenhofa 29. [] Dziesitka nas bya: dwie dziewczyny i omiu chopcw. Bylimy skoszarowani spalimy razem, ylimy razem. Przede wszystkim rozpoczlimy nauk obchodzenia si 206 Rozdzia VI zbroni. Mnie uczy Chaim Frymer. [] Tu trzeba prawd powiedzie nauka bya teoretyczna, przecie nam nie wolno byo wystrzeli! [] Wic uczylimy si, jak zbroni si obchodzi, jak granaty otwiera. Nasza bro bya bardzo biedna. Mielimy granaty polskie igranaty wasnej pro- dukcji, mielimy kilka rewolwerw i flaszki Mootowa. Pamita pani jakie liczby? Ile broni przypadao na grup, w kt- rej pani bya? Kady, prcz Lei, mia rewolwer, czyli dziewi rewolwerw byo w naszej grupie. Ja miaam FN-k 7, belgijski rewolwer, i miaam granat wasnego wyrobu. Czy kady mia granat? Kady. I Lea te? Lea miaa granat tak mi si zdaje. Poniewa ona bya z Ad- kiem, to oni powiedzieli, e ten dziewity rewolwer mnie si naley. Wtedy niewielu umiao si z broni obchodzi. By taki jeden Abram Stolak, on by u szczotkarzy, na terenie Marka. On zna si na broni. I by Koza, ja nie znam jego prawdziwego nazwiska, on mia karabin maszynowy. [] Nasza organizacja bya bardzo zakonspirowana. Byli przecie i tacy ydzi, do ktrych nie mielimy zaufania. 363 Z przytoczonych wyej relacji oraz fragmentu opracowania Wadysawa Bartoszewskiego wyania si przedziwny obraz stosunkw polsko-ydowskich roku 1942 i jeszcze dziwniejszy obraz ocen, jakie od szedziesiciu lat serwuj wiatu zarwno uczestnicy tamtych wydarze, czyli bojownicy OB, jak i hi- storycy ydowscy. Zaskakuj zwaszcza kierowane pod adresem Polakw oskar- enia, e dali za mao broni, e nie pomogli, e zanim do getta dostarczyli bro, przysali jakie tam instrukcje, takie bzdury smaone. Jednoczenie z re- lacji bojowcw OB wynika, e bez tych bzdur smaonych niewielu bojowcw potrafioby prawidowo uy przekazan im przez Polakw bro. Kierowane pod adresem Polakw zarzuty o zbyt ma ilo dostarczonej do getta broni s absurdalne. Decyzja Komendy Gwnej AK o przekazaniu broni do getta nie bya decyzj wojskow. Mimo przeczcych elementarnym zasadom obywatelskoci postaw polskich ydw w latach 1939-1942, wynika- a z poczucia odpowiedzialnoci Polskiego Pastwa Podziemnego za ydowsk mniejszo narodow w tym samym stopniu, co z poczucia solidarnoci czo- wieka wzgldem czowieka. Z militarnego bowiem punktu widzenia Polacy nie powinni dostarczy ydom adnej broni. Armia Krajowa bya podziemnym wojskiem, ktre nie dysponowao po- tnymi arsenaami. Jej uzbrojenie skadao si z tego, co udao si ukry po klsce Wojny Obronnej 1939 roku i z naraeniem ycia zdoby na wrogu. Li- czya 350 tys. onierzy. Nieomal samych Polakw, ktrzy sub w jej szere- gach traktowali jako patriotyczny i obywatelski obowizek wzgldem ojczyzny. Powstawaa w czasie, gdy za czonkostwo w jej szeregach pacio si wasnym Poza granic solidarnoci Polakw 207 yciem. ydw w szeregach Armii Krajowej nie byo nie tylko dlatego, e Polacy nie ufali ydom i nie przyjmowali ich w konspiracyjne szeregi ydw wAr- mii Krajowej nie byo, bo walka o wolno Polski nie bya, jak powiedzia Marek Edelman, ydowsk spraw. Do jesieni 1942 roku walka w ogle nie leaa w sferze zainteresowa polskich ydw. Taka jest prawda. Jak wynika z relacji Maszy Glajtman-Putermilch i relacji innych bojowcw, ydowska Organizacja Bojowa powstawaa tak naprawd na przeomie 1942/43 roku (wedug Marka Edelmana 15 padziernika 1942 roku) 364 , a wic wwczas, gdy wikszo war- szawskich ydw zostaa zamordowana. Jej liczebno nigdy nie przekroczya 220 czonkw pord okoo 750 ydowskich powstacw. 365 Tworzyli j po amatorsku modzi, niedowiadczeni ludzie, ktrzy nigdy wczeniej nie mieli wr- ku broni. Swoim bohaterstwem i polsk broni ocalili honor polskich ydw. W dziesicioosobowym oddziale Maszy Glajtman-Putermilch tylko jedna kobieta nie posiadaa rewolweru. Jeli porwna ten stan rzeczy z jednym re- wolwerem w rkach ydw getta warszawskiego latem 1942 roku, okae si, e patrol Maszy by doskonale uzbrojony. Jeli porwna uzbrojenie oddziau Maszy Glajtman-Putermilch z uzbrojeniem przecitnej placwki AK w terenie, ydowski oddzia by uzbrojony niewyobraalnie dobrze. Dla porwnania przy- tocz okolicznoci rozbrojenia Niemcw przez onierzy AK podczas wyzwala- nia Lubelszczyzny w lipcu 1944 roku: W niewielkim Skrzycu, podobnie jak w wikszoci wsi Lubelsz- czyzny, nic nie dao si ukry. Od dawna wszyscy wiedzieli, e miesz- kajca u mynarza kobieta i jej dwoje dzieci, to ona i dzieci dowdcy patrolu Mieczysawa Szymanowskiego ps. Wampir z oddziau Za- pory. Wie o jej rannym pod Kouchwk mu i o tym, e przy- wioza go do myna, bya najwieszym tematem wiejskich pogaduszek. W pierwsz noc przespan u boku ony, przed wschodem soca obudzio Wampira energiczne pukanie do okna. Kto tam? zapy- taa ona. Panie komendancie, prosz wsta, Niemcy id! woa przyciszonym gosem Lis Jan Ciekot z miejscowej placwki AK. Wampir zerwa si, ubra najszybciej jak mg i wyszed przed dom. Otoczya go gromada okoo dwudziestu chopakw. Panie komen- dancie, my wiemy, kim pan jest. My wszyscy jestemy onierzami Armii Krajowej. Stalimy na warcie. Prosz spojrze, o tam, Niemcy id. Chcemy ich rozbroi. Niech pan obejmie nad nami komend mwili szeptem wskazujc na pole i majaczce w przedwicie sylwet- ki. A ile macie broni? rzeczowo spyta Wampir. Jeden karabin i jeden urzynek pokazali. Wampir zaniemwi. Lotem byskawicy przebiega mu myl, e jeli zostawi tych chopakw, pjd na Niemcw bez niego, a Niem- cy, to pewne, wybij ich do nogi. Wtedy on okrzyknity zostanie tch- rzem, winnym ich mierci. I co gorsze, poniesie t win w reszt swo- ich dni. Jeli poprowadzi ich teraz na Niemcw, to samym zapaem nie zdoa pokona frontowych zapewne, dobrze wyszkolonych i uzbro- 208 Rozdzia VI jonych onierzy niemieckich. Co robi? Chopcy bagalnym wzrokiem wpatrywali si w milczcego Wampira. Dobrze, rozbroimy ich. Czy wykonacie wszystkie moje rozkazy? rzek w kocu. Tak jest, panie komendancie! odpowiedzieli zgodnym chrem. Lis i was dwch Wampir wskaza najbardziej rosych chopakw oraz ten z karabinem i urzynkiem, zostaj przy mnie. Reszta niech natychmiast postara si o kije dugoci karabinu rozkaza i wrci do domu po swoj bro. Zatrzeszczay poty. Po chwili przed Wampirem stan uzbrojo- ny w kije szwadron. Wy dwaj po parabelce, ty Lis bierz moj pepesz, sobie zostawiam czternastostrzaow FN-k. Czy umiecie si z tym obchodzi? zapyta rozdzielajc swoj bro. Tak jest, panie komendancie odpowiedzieli. Okry Niemcw. Tylko nie pod- chodzi zbyt blisko. Sta w takiej odlegoci, eby nie rozpoznali, e trzymane przez was kije to nie karabiny poinstruowa sztachetowe wojsko. Z broni gotow do strzau, na czele uzbrojonej pitki, Wam- pir ruszy przez pola w kierunku Niemcw. Boe, spraw, eby nie zawiecio soce... eby chopcy nie podeszli z kijami zbyt blisko... eby Niemcy nie zaczli strzela... zanosi milczce mody do Naj- wyszego. Wiedzia, ze bez Jego pomocy, mog to by ostatnie chwile ycia jego i wszystkich chopakw. Niemcy spostrzegli Wampira. Przystanli. Chopcy z kijami za- trzymali si w bezpiecznej odlegoci. Zaczynao wita. Gdy ju mo- na byo rozpozna sylwetki, Wampir spostrzeg, e na czele kilkuna- stu Niemcw, wysunity kilka krokw do przodu, z pistoletem w doni stoi oficer. Dawno ju nie czu blu poranionych poladkw. Napity do granic moliwoci, wpatrzony w oczy Niemca, wolno, krok za kro- kiem, szed wprost na niego. Zowroga cisza, przerywana jedynie cia- paniem butw wyciganych z mokrej gleby i chrzstem amanych lici burakw. Wampira dzielio od Niemcw zaledwie kilka krokw, gdy ofi- cer niemiecki przeoy pistolet z prawej rki do lewej, stan na bacz- no i zasalutowa. Wampir rzuci ktem oka w stron uzbrojonych w kije chopakw, przeszed jeszcze kilka krokw i stajc na wprost Niemca, przeoy bro do lewej rki i odda salut. Niemiec powie- dzia co, co Wampir zrozumia jako pytanie, co chc od niego. Tu jest Polska i aden obcy onierz z broni nie przejdzie Wampir aman niemczyzn stara si wytumaczy Niemcowi, o co chodzi. Ustalono, e Niemcy zo bro. W zamian za to otrzymaj przepust- k na dalsz drog. Gut zgodzi si niemiecki oficer i ku zdziwie- niu Wampira, wrczy mu polskiego Visa. Reszta Niemcw posza w lady dowdcy. Poza granic solidarnoci Polakw 209 Gdy niemiecka bro lega na stosie, nadbiegli stojcy dotychczas w oddali kijarze. Mein Gott! krzykn oficer niemiecki na widok uzbrojonych w sztachety polskich chopcw i zapa si za gow. To wojna, panie oficerze, ona pata rne figle umiechn si Wam- pir starajc si przeoy wypowiedzian po polsku sentencj na j- zyk wroga. Przepustka! zada Niemiec. Wampir posusznie sign do raportwki, wyrwa z notesu kartk i napisa: 21 lipca 1944 roku. Rozbroiem dzi rano w Skrzycu grup Niemcw. Ktokol- wiek ich przejmie, prosz uatwi im drog do nieba. Wampir. Niemcy z przepustk pomaszerowali w stron Chodla. W Zastaw- kach trafili na Etaerk. Dostali od niego je, a potem doczyli do stojcych na drodze niemieckich czogistw. Uzbrojeni w zdobyt na Niemcach bro onierze Armii Krajowej placwki Skrzyniec, na czele z Wampirem, wyzwalali spod niemieckiej okupacji pobliskie mia- steczka Beyce i Chodel. 366 Poza instrukcjami uycia broni, szkoleniami, i dostarczeniem broni ydow- skiej Organizacji Bojowej, Armia Krajowa ju w pierwszym dniu powstania podja prb uderzenia na mur warszawskiej ydowskiej autonomii; dwch polskich onierzy polego, czterech zostao rannych. W nastpnych dniach Polacy przeprowadzili pi kolejnych akcji (trzy AK i dwie GL) odciajcych walczcych ydw. 27 kwietnia 1943 roku oddzia AK, wsplnie z grupami ydowskiego Zwizku Wojskowego, stoczy na terenie getta cik walk zNiem- cami. Po stronie polskiej zgino trzech onierzy, a niemal wszyscy walczcy zostali ranni. Jednoczenie podlega AK komrka legalizacyjna Tajnych Woj- skowych Zakadw Wydawniczych sporzdzia okoo czterdziestu kompletw dokumentw, ktre drog kontaktow BIP-u przekazane zostay dla OB wraz z instrukcj posugiwania si nimi. 367 Rwnie jasne, jak stanowisko Polskiego Pastwa Podziemnego, wobec do- konywanego przez Niemcw na polskich ydach ludobjstwa zaj Koci katolicki, ktry w czasie drugiej wojny wiatowej by jedyn oglnokrajow struktur, ktra z racji penionych przez siebie funkcji religijnych pozostawaa na powierzchni ycia. Wrd ponad 35 milionw mieszkacw pastwa pol- skiego Koci rzymskokatolicki obrzdku aciskiego w przededniu wybuchu wojny liczy blisko 23 miliony wyznawcw. Pi prowincji kocielnych (Gnie- zno-Pozna, Warszawa, Krakw, Lww i Wilno) tworzyo 21 diecezji i archi- diecezji obejmujcych cznie 458 dekanatw i 5.200 parafii, na terenie kt- rych pracowao 10.375 ksiy diecezjalnych, 1.779 zakonnych, a do kapastwa przygotowywao si ponad 2.000 alumnw. Zakony mskie liczyy 6.430 za- konnikw, za eskie zgromadzenia zakonne ponad 20.000 sistr. Podobnie jak sytuacja ludnoci polskiej, tak i sytuacja Kocioa rzymskokatolickiego nie da si porwna z sytuacj Kocioa w adnym innym z okupowanych przez Niemcw kraju. Terror wobec ksiy, zakonnikw i polskich zakonnic stoso- wali Niemcy przez ca wojn. Uzupeniane cigle, cho jeszcze wci niepene 210 Rozdzia VI dane wskazuj, e z rk niemieckich zgino w czasie ostatniej wojny 6 polskich biskupw, 1.923 ksiy diecezjalnych (18,5%), 63 klerykw, 580 zakonnikw i 289 sistr zakonnych. W niektrych diecezjach straty osobowe wynosiy na- wet 50% stanu przedwojennego. 368 Pord grup spoecznych izawodowych spoeczestwa polskiego duchowiestwo okazao si t grup, ktra procento- wo poniosa najwiksze ofiary. Od przeladowa, obozw koncentracyjnych, wizienia i mierci nie chronia w Polsce sakra biskupia, sutanna ni habit. Wprost przeciwnie, wiadomi roli Kocioa w Polsce, szczeglnym przeladowaniem starali si Niemcy osabi jego si. Gwnymi czynnikami okrelajcymi specyfik sytuacji, w jakiej przyszo funkcjonowa Kocioowi rzymskokatolickiemu w Polsce w latach wojny 1939- 1945, by rozpad dotychczasowej struktury administracyjnej z jednej strony, zdrugiej, rozbicie przedwojennej hierarchii kocielnej. Prymas Polski, ksidz kardyna August Hlond opuci wraz z rzdem terytorium pastwa i przez cay okres okupacji pozostawa praktycznie bez kontaktu z Kocioem w Polsce. 369 W tej sytuacji kierownicza rola, w sensie moralnym, a nie formalnym, przypa- da ksidzu arcybiskupowi Adamowi Sapiee, metropolicie krakowskiemu. Po- zbawiony podstawowych zwornikw struktury administracyjnej i hierarchii Koci katolicki w Polsce stan wobec koniecznoci dziaania i przetrwania lat walki i terroru na najniszych szczeblach administarcyjno-hierarchicznych. Rozbity, zdziesitkowany, pozbawiony odgrnych zalece i wskazwek, nie prze- sta peni w Polsce w trudnych latach hitlerowskiej okupacji swych odwiecz- nych religijnych, narodowych i charytatywnych funkcji. Z perspektywy czasu nie sposb bowiem przeceni wagi i wartoci rnorodnych legalnych i niele- galnych dziaa Kocioa katolickiego w Polsce, wrd ktrych ratowanie za- groonego ycia ludzkiego byo bezwarunkowym priorytetem. Czstokro spotykaam si z zarzutem strony ydowskiej, e Koci kato- licki w Polsce przez cay okres zagady nie wyda w sprawie ydw adnego oficjalnego owiadczenia ni komunikatu. Nie wyda, bo ten skrawek papieru mgby kosztowa ycie wielu i tak zdziesitkowanych przez Niemcw hierar- chw kocielnych, a na pewno nie uratowaby ycia adnemu polskiemu ydo- wi. Niemcy pod wpywem protestw polskiego kleru nie zmieliby planu zaga- dy. Fenomen Kocioa katolickiego w Polsce w czasie drugiej wojny wiatowej polega na tym, e dziaa na najniszych szczeblach jednomylnie i zgodnie zchrzecijaskimi zasadami take wtedy, gdy rozbita hierarchia i struktura te- rytorialna nie bya w stanie nada mu okrelonego kierunku lub wesprze jego dziaa, tak jak to si dzieje w czas pokoju. Marek Edelman czterdzieci lat po wojnie okreli Koci w Polsce wla- tach 1918-1939 mianem czarnej sotni i rzuci w wiat pomwienie, e zdarza- o si, e ksia po spowiedzi wydawali ydw 370 Tymczasem Marek Edel- man w latach 1939-1943 nie wystawia nosa poza mury warszawskiej autonomii ydowskiej i nie mia pojcia, co dzieje si po aryjskiej stronie. Do czasu zagady, a moe nawet dugo pniej, nie zna osobicie przedstawicieli polskie- go kleru i nie mia pojcia o tym, co robi Koci katolicki. Autor wypowiedzi Poza granic solidarnoci Polakw 211 nie zada sobie nawet trudu aby zrozumie, czym w katolicyzmie jest spowied i jakimi kanonami obwarowana jest jej tajemnica. Dlatego jego prywatne sdy i insynuacje nie zasuguj na adn form polemiki. Bardziej wiarygodne pod tym wzgldem s zapiski Emanuela Ringelbluma, ktry wielokro odnotowuje: Powiadaj, e ksia wydaj chtnie za ma opat wiadectwa chrztu tym, ktrzy pragn uchodzi za aryjczykw; chc uly ich doli. [] Autentyczne wiadectwa chrztu a po trzecie pokolenie za pie- nidze z lwowskiej diecezji. [] Za ma opat prawosawni wyra- biaj [ydom] aryjskie wiadectwa chrztu. 371 Pierwsz reakcj polskich ksiy [katolickich, prawosawnych i protestanc- kich] na wprowadzenie w Polsce wraz z niemieck okupacj ustaw norym- berskich byo wydawanie polskim ydom metryk chrztu bdcych podstaw uzyskania aryjskich dokumentw. Gwoli cisoci trzeba przyzna, e przy- najmniej przez pierwsze dwa lata niemieckiej okupacji bya to syzyfowa pra- ca. Tych bowiem polskich ydw, ktrzy przy pomocy polskich ksiy prbo- wali sprzeciwi si niemieckim rozporzdzeniom rasowym i pozosta wrd Polakw, wydaway w rce Niemcw ydowskie wadze. Fakt, i w zamykajcych si w miar upywu wojennych lat ydowskich autonomiach terytorialnych w Polsce (gettach) zamieszkali chasydzi i przedstawi- ciele innych kierunkw ydowskiej ortodoksji, e zamieszkali ydzi owieceni obracajcy si w krgach ydowskiej polityki, nauki, kultury i sztuki, jest jak gdyby oczywisty. Autonomia ydowska z rnych wzgldw bya dla nich idealn form ydowskiego ycia w diasporze oraz realizacj przedwojennych politycznych marze, a rodowisko ydw jedynym, jakie znali, i w jakim potrafili sprawnie funkcjonowa. Pytaniem, na ktre przez lata nie znajdowaam odpowiedzi, bya dla mnie zawsze jednak przyczyna, dlaczego do warszawskiej autonomii ydow- skiej oraz pozostaych gett i autonomii w Polsce cignli tak tumnie ydzi za- symilowani, zwaszcza ci, ktrzy byli chrzecijanami i z ydostwem nie mieli nic wsplnego oprcz przodkw, lub ktrzy w pierwszych latach wojny otrzymali od ksiy metryki chrztu pozwalajce wtopi si waryjsk stron. Odpowied na nie, podobnie jak na inne podstawowe pytania, znalazam w dziennikach Adama Czerniakowa, ktry przedstawia t kwesti w sposb najbardziej wyczerpujcy. Wrd zagadnie, ktre opracowa w 1939 roku dla rzdzcych od dwch tygo- dni stolic Niemcw wymienia na przykad nastpujce tematy: 14 X 1939 [] Plan struktury organizacyjnej z obsad personaln: 1)Partie organizacje: 1. caa Polska, 2. Warszawa, 3. instytuty; 2) Gdzie s dziaacze ydowskich gmin religijnych; 3) Odbudowa gospodarki gmin 1. Jak zarzdza si majtkiem, 2. Budet; 4)May- zel [dziaacz ydowski]; 5)Plan struktury organizacyjnej Gminy ydowskiej; 6) Komunizm ydostwo; 7) Podzia na syjonizm, ortodoksw etc.; 8) 24 czym kto jest?; 9) Stosunki z pastwem niemieckim, Rosja Polska; 10 waluty; 11) Problem przechrztw. 212 Rozdzia VI 15 X 1939 [] Wieczorem przygotowanie materiaw dla konferen- cji w SS na jutro. [] 16 X 1939 [] O 5-tej materiay dane przedstawione przez Gmin niemieckim wadzom. Niemcy bardzo szybko wykorzystali przekazane im przez ydowskie wa- dze informacje. W swoim dzienniku pod dat 6 stycznia 1940 roku Czernia- kow zanotowa: 6 XII 1939 Po obiedzie SS. Plotki. Listy mechesw. 6 I 1940 Mecheska [ochrzczona ydwka] do domu, abym zbada, czy jest w ksigach Gminy, bo nie chce nosi opaski. 4 II 1940 Wczoraj zatrzsienie mechesw. 8 II 1940 Kwestia ydw ochrzczonych. Prosiem o kontyngent ad- wokatw ydowskich. 10 II 1940 Wadze [niemieckie] daj traktowania przechrztw tak samo jak ydw. Do dnia dzisiejszego zarejestrowano 112.620 osb. [] Delegacja rodzin obrzucia mnie wyrzutami, e poda- em nazwiska 100 (?) lekarzy. 13 V 1940 Otrzymaem II list chrzczonych. 29 V 1940 Na tle mnocej si fali mechesw oto jaki list Gmina dzi otrzymaa: Do Batalionu Pracy przy gminie na rce p.Gold- feila Aleksander Mietelnikow zam. Przy ul. eromskiego 32 (Bie- lany) owiadczenie: Z dorczonych mi nakazw pracy, opatrzo- nych znakiem P/70 dowiedziaem si, e Batalion Pracy traktuje mnie jako wychrzt. Tym tumaczy naley okoliczno, e je- stem jedynym ydem w zamieszkiwanej dzielnicy, ktry otrzy- muje nakazy. W zwizku z tym owiadczam, e nigdy wychrzt nie byem i nie jestem. W 1939 roku wystpiem z Gminy ydow- skiej jako bezwyznaniowy. Nie wystpiem z Gminy Wyznanio- wej ydowskiej po to, by przyj inn lepsz lub gorsz wiar a jedynie wobec nieuznawania w ogle adnej religii. Zaliczanie mnie do chrzczakw ogu przeze mnie rwnie pitnowane- go, utosamianie mnie z nimi jest dla mnie krzywd moraln. Prosz Was, Szanowny Obywatelu, o naprawienie mimowolnie wyrzdzonej mi krzywdy przez usunicie mojej ewidencji z pu- deka wychrztw i umieszczenie mnie w odpowiedniej wedug komisariatu kartotece. Warszawa d. 29 V 1940. Aleksander Mie- telnikow. 29 VII 1940 Grupa chrzczonych odwiedzia mnie w domu w spra- wie nie nadsyania im do domw wezwa o danin etc. 24 VII 1941 Rewizytowaem ksidza Popawskiego, ktry mnie od- wiedzi w swoim czasie w sprawie pomocy dla chrzecijan po- chodzenia ydowskiego. Powiedzia, e czuje palec Boy w tym, Poza granic solidarnoci Polakw 213 e go umieci Bg w ghetcie, e po skoczeniu wojny wyjdzie zghetta tak samo antysemit jak do ghetta przyby. Chrzecijan ydowskiego pochodzenia ydzi nazywali mechesami lub chrzczakami. Niemcy w chwili wkroczenia do Polski nie dysponowali poza bardzo oglnymi danymi statystycznymi adnymi bliszymi informacjami olud- noci ydowskiej, a tym bardziej nie mogli posiada adnych informacji na te- mat chrzecijan ydowskiego pochodzenia, bowiem chrzest, akt przyjcia chrze- cijastwa, odnotowywany by jedynie w metrykach kocielnych i, jak si okazuje, w archiwach ydowskich gmin. Poniewa przez wiele lat prowadziam badania w archiwach kocielnych i zakonnych, jestem pewna, e informacji o ydach przyjmujcych chrzest Koci katolicki w Polsce nigdy Niemcom nie udzieli. Pewnym tego by take ks. Popawski, ktrego deklaracje o antysemityzmie wiza prawdopodobnie naley z oburzeniem na zdrad wadz ydowskich wspra- wie wychrzczonych wspbraci. Jak dowodz cytowane wyej fragmenty dziennikw Adama Czerniakowa, Niemcy weszli w posiadanie informacji na temat ochrzczonych warszawskich ydw dziki sualczoci wadz ydowskich. Prawdopodobnie tak samo byo w innych miastach. Trudno zrozumie, zdrad czy gupot tumaczy naleao- by udzielanie Niemcom przez ydowskiego senatora informacji na temat liczby ludnoci ydowskiej, jej struktur spoeczno-polityczno-religijnych, ydowskich dziaaczy religijnych, posiadanego majtku, a zwaszcza na temat ochrzczonych ydw. Senator Adam Czerniakow zna ustawy norymberskie i wiedzia, e udzielajc Niemcom informacji o chrzecijanach ydowskiego pochodzenia wkra- cza w sposb absolutnie niemoralny w prywatne ycie konkretnych osb. Czas pokaza, e udzielone Niemcom przez Judenraty informacje odebray ydowskim chrzecijanom szans na przetrwanie wojny w ich wasnym rodowisku, awwik- szoci wypadkw take szans na uratowanie ycia. Zakrojona na szerok skal denuncjacja chrzecijan ydowskiego pocho- dzenia winna by postrzegana w dwojaki sposb: jako wypenienie da Niem- cw, aby mechesw traktowa jak ydw, ale take jako wypenienie jedne- go z podstawowych ydowskich obowizkw przywracania ydowskiej religii inarodowi ludzi, ktrzy od niej odeszli. Kwesti t swego czasu wytumaczy mi w Izraelu pochodzcy ze Lwowa rabin Dawid Kahane, ktry powiedzia: Trzeba bowiem wiedzie, e w narodzie ydowskim kady yd ma co wrodzonego w kierunku pochodzenia ydowskiego. Dlatego nard ydowski dba, aby z tego drzewa ydowskiego nie odpada adna gazka. 372 Moliwe, e motorem dziaa Adama Czerniakowa i urzdnikw warszaw- skiego Judenratu bya ch przywrcenia narodowi ydowskiemu wszystkich ydowskich gazek, ktre oderway si do chrzecijastwa. Jakiekolwiek jed- nak byy ydowskie motywacje, stwierdzi trzeba, e niweczyy wysiek pol- skich ksiy zmierzajcy do uratowania ydowskiego ycia, bowiem Niemcy na 214 Rozdzia VI podstawie dostarczonych im przez Judenraty list ju na przeomie 1939/1940 roku zlokalizowali ochrzczonych Polakw ydowskiego pochodzenia, ktrzy, chcc nie chcc musieli zgosi si do ydowskiej gminy, a nastpnie zamieszka w getcie. Odsaniajce kulisy dziaa Judenratw wobec ochrzczonych ydw zapiski Adama Czerniakowa tumacz, dlaczego jedyny na terenie warszawskie- go getta koci Wszystkich witych do koca istnienia getta mia parafian. Podobnie jak w Warszawie, postpoway ydowskie wadze na terenie ca- ej okupowanej Polski i innych krajw. Bryan Mark Rigg pisze: Na ironi zakrawa fakt, e nazici, chcc udowodni osobie sucej w Wehrmachcie nie- aryjskie pochodzenie, niejednokrotnie zwracali si o pomoc do instytucji ydow- skich. Dyrektor Centralnego Archiwum ydw Niemieckich Jacob Jacobson pomaga nazistom w ich rasowych kwerendach. Na podstawie materiaw zte- go archiwum nazistom udao si udowodni ydowskie pochodzenie wielu osb, w tym take sucych w siach zbrojnych. 373 Mimo denuncjacji wadz ydowskich i ydowskich archiwistw, ksia pol- scy wydawali polskim ydom metryki przez cay okres okupacji i zagady. Wielu spord nich wanie metrykom zawdzicza ocalenie. Mieszkajca dzi w Izra- elu Irit Romano relacjonuje: W 1943 roku byam u jednego chopa, ktry powiedzia mi tak: Caa wie mwi, e jeste ydwk. Teraz wic ci zabij. Ale nie sam. Oddam ci Niemcom i dostan za ciebie kilo cukru, dwa kilo soniny wymieni wszystko, co mia za mnie dosta. Byam ju wwczas dua, miaam dwanacie lat. On on by taki duy chop! Mia chyba ze dwa metry. I taki by bystry. Jak ty si nie boisz Boga?! Ty za mnie dostaniesz to, i to, i to? Powiedzmy, e jestem ydwk, ale nie jestem ydwk! zaczam si wydzie- ra. Ze strachu chyba krzyczaam tak gono, e zleciaa si caa wie. Chop usiad i patrzy na mnie. Popatrzcie na niego! On chce mnie Niemcom odda, popatrzcie! To jest czowiek? To bestia, nie czowiek! krzyczaam dalej. Chod no tutaj, co ty sobie mylisz? przerwa mi moje wrzaski jeden z chopw. Ja jestem Polk, ja nie jestem ydwk! wrzeszczaam dalej. A, jeste Polk? No to zobaczymy. Jak jeste Polk, to id jutro i przynie metryk. A dobrze, pjd iprzynios powiedziaam. Gdy ju wszyscy poszli do domw, mj chop usiad i patrzy na mnie. Ty, psia krew, jak jutro nie przyniesiesz metryki, to ci zabij powiedzia w kocu. Dobrze, jutro pjd po metryk odpowie- dziaam i chop da mi spokj. Nie mogam spa ca noc i rozmyla- am tylko nad tym, czy mj chop da mi jutro wyj z domu. Da mi wyj! Najpierw szam powoli, a gdy spostrzegam, e nikt za mn nie idzie, zaczam biec. Biegam, biegam i nagle stanam. Dokd ja tak biegn? Zaczam si zastanawia i wymyliam, e mniej wicej co trzeci lub czwarty Polak nazywa si Kowalczyk, a w Misku Mazo- Poza granic solidarnoci Polakw 215 wieckim jest chyba pidziesit rodzin Kowalczykw. Pjd wic do swego miasta. Teraz, jak byam w Polsce, to widziaam, e to nieda- leko. Ale wtedy i pieszo, to by kawa drogi. Pjd wic do swego miasta. Misk Mazowiecki to miasto, w ktrym si urodziam. Krciam si po rynku i w kocu zobaczyam koci. Kade polskie dziecko, gdy si urodzi, zapisuje si u ksidza i jest chrzest pomylaam. Gdy to pomylaam, nie wiem. Nogi same szy. Koci jest przy rynku, azdrugiej strony jest maa bramka. Otworzyam t bramk i weszam. Widz, akurat idzie ksidz. Niech bdzie pochwalony Jezus Chry- stus. Prosz ksidza, na wsi wszyscy mwi, e jestem ydwk. Chcia- abym im wykaza, e nie jestem ydwk i prosz ksidza, aby da mi moj metryk powiedziaam. Ksidz spojrza na mnie uwanie. Jak si nazywasz? pyta. Nazywam si Irena Kowalczyk, urodzi- am si w Misku Mazowieckim. Nie pamitam tylko, czy w 1928 czy 1929 roku. Ojciec nazywa si Wadysaw a mama Zofia. Powtrz mi to wszystko powiedzia ksidz, gdy ju weszlimy do budynku. Powtrzyam wic to wszystko, a ksidz podszed do wielkiej szafy izacz przeglda ksigi. Kowalczyk? Kowalczyk, nie ma. Suchaj kochane dziecko. Nie mam teraz czasu, bo si bardzo spiesz. Przyjd jutro okoo dziesitej rano, to dam ci metryk. Powiedziaam dzikuj i wyszam. Pokrciam si po rynku, a na noc poszam spa do ruin getta. Rano wstaam, otrzepaam si, przy- gadziam wosy i gdy chyba bya dziesita rano, poszam znowu do ksidza. Dzie dobry panie ksidz, ja wrciam. A, jeste. No, dziki Bogu znalazem twoj metryk. Dziki Bogu powiedzia iwrczy mi metryk. Podzikowaam i wyszam. Nagle chciaam wr- ci i zapyta, czy da mi t metryk, dlatego, e wiedzia, e jestem ydwk, czy moe zbieg okolicznoci sprawi, e w ksigach znalaz to, co powiedziaam? Baam si jednak wrci. Zapaam metryk ipo- biegam do chopa. Na drodze przystanam tylko, eby sprawdzi, co ksidz w niej napisa. W metryce stao tak: Irena Kowalczyk urodzo- na we wsi Cudnej z Zofii niezamnej. Byam ju dostatecznie dua, eby zrozumie, co zrobi ksidz. On na pewno wiedzia, e jestem ydwk. Gdyby na wsi dali mi y, to znaczy jestem znajdek. A jeli znajdek ma metryk, to na pewno nie jest ydwk. Ten ksidz dajc mi metryk podarowa mi ycie. Do dzi mam wyrzuty sumienia, e po wojnie nie odnalazam go i nie podzikowaam. Dzi pewnie ju nie yje i na wszystko za pno, ale moim marzeniem jest zna przynajmniej jego nazwisko. Wrciam do mego chopa. Widzisz, patrz! Nie jestem ydwk! powiedziaam rozkadajc przed nim metryk. Czyta nie umia, ale spojrza na metryk i schowa do kieszeni kapoty. Teraz pjd do sotysa i mu gow zerw! To on mi powiedzia, e ty jeste ydwk! 216 Rozdzia VI powiedzia wychodzc z domu. Gdy wrci, siad przy mnie, szturchn mnie okciem i zacz si mia. Znajdek, gdzie twj ojciec?! Dokadnie wiem, kim jest mj ojciec pomylaam bkajc co memu chopu. Znajdku, przesta mia si dalej mj chop. Nagle caa wie wiedziaa, e jestem Znajdkiem. To bya cu- downa rzecz! Bo nikt na wsi nie mwi ju ydwka, tylko Znaj- dek. Caa wie miaa o czym mwi. 374 Nikt nigdy nie policzy wszystkich parafii i klasztorw, w ktrych bez odgrnych deklaracji i nakazw polscy ydzi znaleli ratunek i ocalenie. Nowojorski adwokat Milton Kestenberg wspomina: Mj ojciec, inynier, przemysowiec budowlany, mia od wielu lat ukochany dom. Pikny, zawsze deficytowy dom przy ulicy ura- wiej w Warszawie. Od wielu te lat domem zarzdzaa dozorczyni, bardzo dobra kobieta, ktra zmara krtko przed wojn. Ojciec by ze mn na pogrzebie i gdy usysza Ave Maryja, rozpaka si. Potem wybucha wojna i moi rodzice znaleli si w warszawskim getcie. Mam wywieli Niemcy w jednym z pierwszych transportw, aojca udao si bratu wyprowadzi na aryjsk stron. Chodzi wic mj ojciec bez sensu po ulicach i czeka na moment, a zapi go Niemcy i skoczy si wreszcie koszmar. Panie Kestenberg, pan ze mn pjdzie, ukryj pana usysza raptem gos obcej kobiety. Nie wiem, kim pani jest, ale musi pani wiedzie, e ja nie mam ju adnych pienidzy, a pani naraa swoje ycie odpowiedzia oj- ciec. Jestem siostr dozorczyni z pana domu na urawiej. Pan paka na jej pogrzebie, widziaam to powiedziaa wwczas kobieta. Nie interesoway jej pienidze mojego ojca. Zabraa go do siebie, ukrya, a gdy kryjwka staa si zbyt niebezpieczna, przeprowadzono go do innej. Tak przetrwa do Powstania Warszawskiego. Po powsta- niu, razem z rzesz warszawiakw, wieli Niemcy mego ojca w nie- znane. W obawie przed dekonspiracj, wyskoczy ojciec z pocigu. Lecego przy torach ze zwichnit nog znaleli stranicy, ktrych poinformowa, e szed wanie do znajomego ksidza, aby w ten wo- jenny czas przystpi do sakramentu pokuty. Doprowadzony do naj- bliszej plebani, zosta przywitany przez obcego mu proboszcza jak stary znajomy. Dosta dach nad gow i doskona opiek. Przyja mego ojca, yda, i tego przypadkowego proboszcza o dobrym sercu przerwaa wiele lat po wojnie dopiero mier. 375 Jedyne kompleksowe badania, jeli chodzi o skal ratowania ydw i y- dowskich dzieci ratowanych przez Koci katolicki w Polsce, przeprowadzone Poza granic solidarnoci Polakw 217 w czterdzieci lat po wojnie, dotycz eskich zgromadze zakonnych. Dzieci ydowskie i dorosych ydw polskie zakonnice ratoway w co najmniej 200 klasztorach; za pomoc okazan ydom polskim Niemcy zamordowali dziesi polskich sistr zakonnych. 376 Tak sam postaw przyjy zakony i zgromadze- nia mskie oraz ksia diecezjalni. Nie ulega wtpliwoci, e postawa Kocioa katolickiego w Polsce wobec zagady ydw bya jednoznaczna. Wszystkie pa- rafie i klasztory byy dla ukrywajcych si polskich ydw tymi miejscami, gdzie jeli nie udzielono im wsparcia na pewno liczy mogli na to, e nikt nie wyda ich w rce Niemcw. Ze strony funkcjonujcego w konspiracji Polskiego Pastwa Podziemnego oraz Kocioa katolickiego, spoeczestwo polskie w latach 1942-1945 otrzy- mao wyrane dyrektywy i wzorce zachowania wobec dokonywanej przez Niem- cw na polskiej ziemi zagady ydw: jedyn waciw postaw jest okazywa- nie ydom pomocy, lub, jeli to ze wzgldu na groc za pomoc kar mierci jest dla kogo niewykonalne, zachowanie przyjaznej biernoci. Trzeba jednak pamita, e okazanie pomocy polskim ydom nie zaleao jedynie od woli Polakw. Polacy take poddawani byli represjom ze strony Niemcw jedynie zracji tego, e byli Polakami. Oto jak wedug relacji naocznych wiadkw wy- gldaa zagada ydw we wsi Wereszczyn na Lubelszczynie: Urodziam si w Wereszczynie w 1925 roku. Wereszczyn przed wojn by pod wzgldem ludnociowym wsi do typow dla tej czci Lubelszczyzny. Blisko poow mieszkacw naszej wsi stanowi- li Polacy, tyle samo byo Ukraicw, a wrd nich yo ponad 100 ydw. 377 To duo, ale Wereszczyn by wwczas takim lokalnym cen- trum gospodarczym. Cotygodniowe targi przycigay okoliczn lud- no i powodoway, e wie bya ywa i aktywna. Opaty targowe przynosiy spory dochd. Teraz targi odbywaj si w Urszulinie, ktry jest take siedzib wadz gminnych. W Wereszczynie ydzi mieli za kaszarni swoj bnic i prowa- dzili chyba dziesi sklepw. Lejba i Ata mieli sklepy wkiennicze; Sender mia sklep elazny; Ajzyk, Dawid i Szmaria mieli w swoich sklepach wszystkiego po troch, od nafty po chaw; Symchy handlo- wali zboem. By te krawiec i dwch szewcw: Jankiel i Mordka. Inni ydzi arendowali sady i z tego yli. Poza ydowskimi interesami by w Wereszczynie jeden sklep polski, Kasa Stefczyka, mleczarnia ispdzielnia. We wrzeniu 1939 roku, jak nasze tereny zajli Sowieci, niekt- rzy ydzi zaoyli czerwone opaski. Okazali si komunistami. W poo- onym niedaleko od nas Wytycznie doszo do bitwy pomidzy polskim KOP i wojskami sowieckimi. Widzielimy kolumny wojsk sowieckich. Odgosy bitwy w Wytycznie u nas byo sycha. Ludzie mwi, e miejscowi ydzi z czerwonymi opaskami suyli Sowietom za prze- wodnikw i dlatego sowieckim wojskom udao si okry naszych. 378 218 Rozdzia VI ydzi w Wereszczynie midzy sob mwili po ydowsku, a z nami po polsku. Mieli swj ydowski akcent, ale po polsku mwili do dobrze. Znalimy dzieci ydowskie do dobrze, bo chodzilimy z nimi do szkoy. Byo midzy nami rnie, ale dzieci zawsze trzymay si tak wicej osobno, z daleka od nas. ydowskie dziewczyny schodziy si osobno, a my osobno, tak e wielkiej przyjani midzy nami nie byo, ale ylimy z ydami w zgodzie. Nasza mama bya krawcow, wic szya te ydwkom. Cyrla jaki czas mieszkaa u naszych rodzicw. 379 Jak weszli do nas Niemcy, to wrd ydw cigle robione byy zbirki na rne okupy. Poza tym nic specjalnego si nie dziao. A przyszed dzie 26 maja 1942 roku. Tego dnia od rana pasem pod Zabrodziem z chopakami krowy. Patrzymy, a tu od Zabrodzia, Bory- sika, Andrzejowa i Zastawia id tyraliery Niemcw. Potem okazao si, e wikszo z nich to byli wasowcy. Nagle zorientowalimy si, e niemieckie wojska otaczaj nasz wie Wereszczyn. 380 26 maja 1942 roku. To by sdny dzie. Rano do wsi wkroczyli Niemcy, a waciwie cz z tych onierzy to byli Niemcy, a wik- szo to byli chyba wasowcy. Moe Biaorusini? Tego nie wiem. Oni byli jeszcze gorsi. Chodzili po domach, dzieci zostawiali, ale wszyst- kich dorosych popdzili pod plebani. To znaczy, Polakw i Ukrai- cw gnali razem pod plebani, a ydw wraz z ich dziemi pdzili oddzielnie i zagnali ich za koci, a raczej a za cmentarz. Przed ple- bani pogrupowali nas. Osobno ustawili kobiety, osobno modych mczyzn i osobno mczyzn starszych. Ukraicy stali razem z Pola- kami. Potem spord mczyzn wybrali co dziesitego, ale jaki czas nic si nie dziao. Byo z nami dwch ksiy, ktrych ludzie prosili opomoc. Ksidz rozoy rce. Co on mg zrobi? Tak samo z nami sta. Niemcy i wasowcy czekali na kogo. Nagle na motorze przyje- cha Niemiec i zacz wyczytywa z listy nazwiska. Nazwisk byo czternacie. Jedno nazwisko Polaka Niewiadomskiego i trzynacie na- zwisk ukraiskich. Wtedy ich dowdca wyszed i po polsku powie- dzia, e zegnali nas tutaj, bo pomagalimy bandzie i tych czternastu bdzie rozstrzelanych. Wasowcy kazali skazanym ucieka w pole iwte- dy ich zastrzelili. Bo w polu staa niemiecka czy wasowska obstawa i stamtd te strzelali do skazanych. Jeden skazaniec, ktry bieg zyg- zakiem, przebieg p kilometra, a go zastrzelili ci z obawy w polu. Zginli wszyscy. Zrobi si krzyk i pacz. Oprcz tych z listy, ktrych zastrzelili, Niemcy wybrali jednego Polaka, mia na imi Stefan, oraz fornala uca i jeszcze jakiego m- czyzn. Wzili ich do stodoy, kazali si ka na worki i bili ich drew- nianymi lagami. Na wasne oczy widziaam pobitych. Stefan, cichy chopak, by cay we krwi. Widziaam to na wasne oczy. uc te by cay zakrwawiony. Podszed do nich Niemiec i ich zastrzeli. Poza granic solidarnoci Polakw 219 Po zamordowaniu tych ludzi Niemcy wybrali osiemnastu mo- dych chopakw i kazali im i po opaty. Gdy wrcili, kazali im wykopa d. Tam wrzucili ciaa zamordowanych Polakw i Ukrai- cw. W tym czasie, gdy kopali d dla pomordowanych, reszt miesz- kacw wsi, Polakw i Ukraicw, zagnali pod dom sotysa Ukraica. Wasowcy w tym czasie zaczli podpala domy. Nadlecia niemiecki samolot i zacz zrzuca wiece zapalajce. Wkrtce p Wereszczyna stano w pomieniach. Za dwa dni Niemiec przyszed do nas po wod i powiedzia, e spalili wie i zamordowali Ukraicw i Polakw za wspprac z par- tyzantami. Tak naprawd, to bya prowokacja sowieckiego jeca na usugach Niemcw. Sotys z naszej wsi by Ukraicem. Przyszed do naszej wsi sowiecki jeniec i powiedzia, e bdzie zakada partyzant- k. Moe by Ukraicem, bo atwiej mu byo w Wereszczynie poro- zumie si z Ukraicami ni z Polakami? Do Polakw nie chodzi. Zreszt, Polacy do sowieckiej partyzantki pewnie by nie poszli. Wka- dym razie ten jeniec niby zakada z Ukraicami partyzantk, a potem wszystkich tych, ktrzy wstpili, wyda Niemcom. Pamitam tego pro- wokatora. Mia zoty zb. Tego samego dnia, podczas pacyfikacji Wereszczyna, Niemcy po- gonili naszych ydw za koci i tam rozstrzelali nad star dworsk studni. 381 Jakie 200 metrw od kocioa staa stodoa. Niemcy sp- dzili do tej stodoy wszystkich ydw z Wereszczyna. Obok stodoy bya dua dworska studnia. Niemcy musieli mie chyba jakie plany sztabowe z czasw pierwszej wojny wiatowej, bo o tej studni nikt we wsi nie wiedzia. A oni szli na pewniaka. Przyjechali, odsunli ziemi i odkryli studni. Ustawiali po piciu ydw nad t studni i mordo- wali ich seriami z karabinw. Prawdopodobnie mae dzieci wrzucali ywcem, a potem strzelali do studni i wrzucali granaty. ydw mor- dowali Niemcy. Bolek Witkowski z naszej wsi widzia mordowanie naszych ydw na wasne oczy. Ukry si na strychu przed Niemcami i obserwowa. Jego dom sta niedaleko tego miejsca. Jak Niemcy strze- lali do ydw, Bolek znalaz si na linii strzau i zosta ranny w twarz. Przey jednak i wszystko to opowiedzia. 382 26 maja 1942 roku Niemcy zamordowali wszystkich ydw zWe- reszczyna. Ocalaa tylko Maszka i dwch synw Sendera, ktrzy we wrzeniu 1939 roku wycofali si z Sowietami do Rosji. Obaj przeyli. Przyjechali do Wereszczyna po wojnie i sprzedali dom ojca jednemu Polakowi. Wicej si nie pokazali. 383 Zagada niewielkich skupisk ydowskich prowadzona bya przez Niemcw niekiedy w taki sposb, e nie dawaa osaczonym ydom moliwoci ucieczki, atym samym odbieraa Polakom szans ich ratowania. W wikszoci jednak 220 Rozdzia VI wypadkw likwidacja zlokalizowanych na terenie Polski gett przebiegaa tak, e jeli yd by zdecydowany na ucieczk, mg je opuci. Dyrektywy i wzor- ce zachowania wobec poszukujcych ratunku ydw przekazywane polskiemu spoeczestwu przez Polskie Pastwo Podziemne i Kocioa katolicki byy jed- noznaczne: ludziom tym trzeba pomaga, lub przynajmniej nie przeszkadza wich ratowaniu. Nie znaczy to, e wszyscy Polacy zachowywali si zgodnie znormami nakazanymi przez Polskie Pastwo Podziemne, Rzd w Londynie iKoci katolicki. Polacy nie s narodem witych. W kadej generacji byli, s i bd wrd nas tacy, dla ktrych normy prawne, pastwowe, religijne i moralne znaczyy iznacz niewiele. Take wrd generacji Polakw yjcych w czasie drugiej wojny wiatowej nie brakowao ludzi bez godnoci, sumienia i zwykych ban- dytw, ktrzy korzystajc z dramatu ydw, z szantaowania ich i ukrywaj- cych ich Polakw uczynili program na ycie i rdo dochodw. Skala zjawiska okazaa si tak wielka, e wymagaa interwencji Polskiego Pastwa Podziemne- go. W ogoszonym w marcu 1943 roku Komunikacie Kierownictwa Walki Cy- wilnej czytamy: Szantae i ich zwalczanie. Kierownictwo Walki Cywilnej komu- nikuje: Spoeczestwo polskie, mimo i samo jest ofiar okropnego terroru, ze zgroz i gbokim wspczuciem patrzy na mordowanie przez Niemcw resztek ludnoci ydowskiej w Polsce. Zaoyo ono przeciwko tej zbrodni protest, ktry doszed do wiadomoci caego wolnego wiata, za ydom, ktrzy zbiegli z getta lub z obozw ka- ni, udzielio tak wydatnej pomocy, e okupant opublikowa zarzdze- nie groce mierci tym Polakom, ktrzy pomagaj ukrywajcym si ydom. Niemniej znalazy si jednostki wyzute ze czci i sumienia, rekrutujce si ze wiata przestpczego, ktre stworzyy sobie nowe rdo wystpnego dochodu przez szantaowanie Polakw ukrywaj- cych ydw i ydw samych. KWC ostrzega, e tego rodzaju wypadki szantau s rejestrowane i bd karane z ca surowoci prawa, wmiar monoci ju obecnie, a w kadym razie w przyszoci. 384 W historiografii i publicystyce ydowskiej przewija si niemal zawsze pol- ski kontekst zagady. Pojcie szmalcownik uroso w nim do rangi symbolu po- stawy Polakw wobec dokonanego na ydowskim narodzie ludobjstwa. Nie miejsce na dyskusj o skali i zasigu polskiego szmalcownictwa. Nie ma sensu zaprzecza, e wrd Polakw wielu byo takich, ktrzy z upienia ukrywaj- cych si ydw i wydawania ich w rce Niemcw uczynili dla siebie w latach drugiej wojny wiatowej intratne zajcie. Byli zagroeniem dla tych, ktrzy zde- cydowali si opuci getto, i dla tych, ktrzy uciekinierom udzielali schronie- nia. Stanowili grup ludzi dziaajcych niejawnie, wbrew obowizujcym wcza- sie wojny prawnym i polityczno-moralnym normom. Dlatego ich dziaalno we wszystkich okresach wojny bya pitnowana i cigana przez Polskie Pastwo Poza granic solidarnoci Polakw 221 Podziemne. Naley podkreli, e szanta wobec ukrywajcych si ydw wy- miar sprawiedliwoci Podziemnego Pastwa Polskiego traktowa wten sam spo- sb, jak taktowa zdrad polityczn. Oba wystpki wedug wojennego prawa karane byy mierci. W Imieniu Rzeczpospolitej! Rozplakatowane zawiadomienia o dwch wydanych i wykona- nych wyrokach na zdrajcach sprawy polskiej zostay przez ludno Warszawy przyjte entuzjastycznie. Oczekiwanie dalszych tego rodza- ju enuncjacji oczyszcza atmosfer. Nie ulega bowiem wtpliwoci, e znajdujemy si w tej chwili na samym dnie rozwydrzenia tych wszyst- kich elementw, ktre zdemoralizowaa wojna. [] Enuncjacja Penomocnika Rzdu o karaniu delatorw i zdrajcw sprawy narodowej ogarnia i szantaystw. Umieszczone poniej ostrze- enie Kierownictwa Walki Cywilnej jest tego dowodem. Pragniemy, aby teksty wyrokw, rozplakatowane na murach miasta, sowa wimie- niu Rzeczpospolitej wpyny otrzewiajco. [] 385 Wrd Polakw znaleli si take ludzie, ktrym wydawanie innych ludzi na mier, bez wzgldu na ich narodowo i wyznawan religi, sprawiao zwyczajn rado. Jake bowiem inaczej okreli zachowanie Stanisawa D. zWereszczyna na Lubelszczynie, ktry nim zgin, zdy wyda na mier Polaka, ydw i Sowietw? wiadkowie tamtych wydarze mwi: Po pacyfikacji Wereszczyna Niemcy nadal nie dawali nam spoko- ju. Jedzili po wsi i po wsiach okolicznych i apali ludzi na wywzk do Niemiec. Kady kry si, gdzie si dao, ale i tak schwytali wielu. W nastpnych miesicach 1942 roku Niemcy robili obawy na ukry- wajcych si w lesie ydw. Obawy na ydw wyglday tak. W Cycowie by posterunek niemieckiej andarmerii, a w Urszulinie posterunek policji polskiej, czyli granatowej. Komendantem granatowej policji w Urszulinie by G. Obaw organizowali Niemcy, a wykonawcami byli granatowi poli- cjanci oraz chopi. Gmina na polecenie Niemcw nakazaa sotysom, eby spdzili chopw z okolicznych wsi i trzeba byo i na obaw. Mnie te, chocia miaem dopiero 15 lat, popdzili na obaw w grud- niu 1942 roku. Widziaem wic to wszystko na wasne oczy. W grudniu 1942 roku niemieccy andarmi spdzili chopw zkilku wsi na obaw. Zapali jednego yda, a potem jeszcze dwch czy trzech widziaem rozstrzelanych. Z naszych wereszczyskich ydw wlesie ukry- wa si wraz z synem biedny Ata. Siedzieli w stercie zboa u Podsta- wskiego. Podczas tej obawy chop Stacho D. polecia tam z widami iprzypdzi tych naszych dwch ydw. Komendant policji granatowej wUrszulinie o nazwisku G. kaza im si rozebra, zdj buty, a potem obu zastrzeli. Dziwne to, bo ten sam G. nasz Maszk zawiz do babci 222 Rozdzia VI Kozowskiej w Urszulinie. Najpierw wyrobi jej metryk na nazwisko Maria Kozowska. Ten komendant G. musia wzi za to pienidze? Nie wiem. Potem Niemcy zabili go na Zamku Lubelskim. Podobno za wsp- prac z podziemiem. W kadym razie komendant G. uratowa Maszk, ale At i jego syna zastrzeli. Widziaem to na wasne oczy. Chop Stacho D., ktry wytropi At i jego syna, zgin podczas tamtej grudniowej obawy. Nikt go nie aowa. To by zy czowiek. Wczeniej bowiem Stacho D. zapa polskiego chopaka Lolka Bier- nackiego, ktry ucieka przed gonicymi go Niemcami. Zapa go iod- da Niemcom. Niemiec wyj rewolwer i zastrzeli Lolka. To by nie- winny chopak. Potem wytropi At z synem w stercie zboa i posa na mier. Na koniec, podczas tej grudniowej obawy, kto wspomnia o ukrywajcych si w lesie trzech sowieckich jecach. Stacho D. by tak gorliwy, e zgin w akcji tropienia Sowietw. Bo Sowieci to byli onierze. Nie dali si tak atwo wzi. Jeden z nich zgin, ale naj- pierw zastrzeli Stacha D., ktry chcia odci Sowietom drog uciecz- ki. Nikt go nie aowa. A tych dwch sowieckich jecw, ktrym udao si przey obaw, ucieko do Wincencina. 386 Podobna akcja w okolicach Chodla, wedug relacji jednego z miejscowych dowdcw AK, wygldaa nastpujco: W okresie niemieckiej okupacji ydw z Chodla dali do majtku w Jeowie, bo tam by Liegenschaft. Abramek Tauber tam pracowa. To by taki sprytny yd, w co tam ich zaopatrywa, dowozi, ale znami trzyma kontakt. Wiedzia, kiedy bd wywozi ydw do get- ta w Poniatowej, i uciek. Uciek do mnie. Ja go przechowywaem usiebie ponad tydzie czasu. Ale Abramek upar si, e nie chce do AK, tylko eby go przewie do jakiej grupy ydowskiej, gdzie do lasu. Pytaem si, gdzie mam go zawie. On chcia na Powile, bo wiedzia, e gdzie tam dziaa grupa ydowska. Ale Powile szerokie, skd mogem wiedzie, gdzie kogo szuka? Dowiedziaem si w ko- cu, e w rejonie Niedwiady dziaa grupa Bolka. Dowiozem go do tej Niedwiady i Abramek potem z Bolkiem chodzi. Siostra Abramka miaa na imi Ryfka. Bya pikn dziewczyn, chodziem z ni razem do szkoy podstawowej. Ukrywaa si u leni- czego. Mieli zrobiony bunkier i tam si ukrywaa. Wypatrzyli ich ci zBCh i poszli zlikwidowa. Zawoa mnie jeden z BCh. Poszedem zobaczy, o co chodzi. Ksiycowa noc. ydzi zobaczyli, e przysza jaka grupa, wic zaczli ucieka. Ryfka nie zdya si ubra. Ucie- kaa przez las nago. Ja tak patrz Ryfka, to ty?! krzycz. To ja odkrzykuje. Czemu uciekasz? Uciekam, bo my chyba tu zgi- niemy. Nie zginiecie, chod tutaj powiedziaem. Zdjem paszcz, okryem j. Uratowaem jej ycie. Wszystkim innym te, co tam Poza granic solidarnoci Polakw 223 zRyfk byli. Daem rozkaz nie strzela i skoczyo si. Tam byli te wtedy ludzie z AK, z patrolu Mciwego. Nas z AK byo tam moe dziewiciu. Ryfka przeya wojn. Przey te u Bolka jej brat Abram. 387 Relacje te zwracaj uwag na nie do zbadane zjawisko wyapywania wlatach 1942/43 ukrywajcych si w lasach ydw. Akcja prowadzona bya wprawdzie przez Niemcw, a uczestnictwo polskich chopw byo wymuszone, niemniej jednak by to moment, w ktrym to wanie postawa polskich chopw waya o yciu i mierci ukrywajcych si ludzi. Polscy chopi mogli nie zauway lub nie wiedzie, gdzie ukrywaj si ydzi, darowujc tym samym ukrywajcym si ycie lub za- uway i wiedzie, czyli zdradzi Niemcom ich kryjwk, co w kadym wypadku oznaczao ydowsk mier. Pewnym jest, e Niemcy nie byli w stanie wytropi wszystkich ukrywajcych si w lasach ydw. Pewnym jest, e gdyby nie gorliwo niektrych polskich chopw, wielu ydw wyniosoby z zagady ycie. Szmalcownictwo i zbrodnia wskazywania Niemcom ydowskich kryjwek tworz list najciszych polskich grzechw wobec mordowanych polskich y- dw. Od odpowiedzialnoci za nie nie da si uciec nie ma dla nich usprawie- dliwienia. Pozostaje jedynie kwestia oceny skali zjawiska. Najbardziej suszn wtym wzgldzie wydaje si by opinia Antka Cukiermana: Antek zawsze mia odwag gosi niepopularne sdy. I tak, zaraz po zakoczeniu wojny na konferencji syjonistycznej w Londynie w1945 roku uwiadamia syjonistom, e dla zadenuncjowania stu ydw wystarczy jeden pody Polak, ale eby uratowa jednego yda, po- trzeba byo czasem i dziesiciu szlachetnych, odwanych Polakw. 388 Powtarzam jeszcze raz: Polacy nie s narodem witych. W pokoleniu yjcych w czasie zagady byli ludzie zwyczajnie podli oraz pospolici mordercy, dla ktrych obowizek solidarnoci wobec drugiego czowieka, zwyka ludzka przyzwoito oraz dyrektywy Polskiego Pastwa Podziemnego i przykazania Kocioa katolickiego znaczyy tyle samo, ile dla przestpcw w czas pokoju znacz obowizujce przepisy prawa. Dla tych Polakw, ktrzy winni s mier- ci polskich ydw, nie ma usprawiedliwienia, a ich zbrodnie, jako e byli Po- lakami, po wsze czasy obciaj polskie narodowe sumienie. W imi prawdy, Polakom nie wolno ukrywa popenionych przez Polakw zbrodni. Nie wolno jednak take faszowa historii rozpowszechnianiem tezy, e szantae i donosy na ukrywajcych si ydw byy powszechn norm wrd Polakw, a ich je- dynym rdem by antysemityzm. Przypisywanie antysemickich pobudek ludziom, ktrzy dla przyjemnoci lub dla pienidzy wydawali Niemcom polskich ydw (tak zreszt, jak wyda- wali Polakw czy Sowietw), jest wielkim nieporozumieniem i obraa polskich antysemitw. Polscy antysemici bowiem nie mieli nic wsplnego z zagad. To prawda, nie przepadali za ydami i przypisywali im najgorsze z moliwych cech, ale generalnie, by to antysemityzm typu ekonomiczno-kulturowo-poli- 224 Rozdzia VI tycznego, ktry nigdy nie propagowa pozbawiania ydw ycia. Roma Ligoc- ka mwi: Jestem wstrznita tym, co si ostatnio dzieje. Zakamuje si histo- ri i odsuwa od siebie odpowiedzialno za Holocaust. Dla mnie jest jasne, e winnymi zbrodni s ci Niemcy, ktrzy jej dokonali, a nie jacy nazici czy hi- tlerowcy. Dziennikarka z Francji pytaa mnie o polski antysemityzm i przypo- minaa o pogromach w Polsce. wiadczy to o kompletnym zachwianiu propor- cji. Nie mona porwnywa eksterminacji caego narodu z pogromami, ktre zdarzay si w rnych miejscach, take we Francji. 389 O zdeklarowanych [polskich] antysemitach Emanuel Ringelblum pisa za w czasie wojny: Charakterystyczny jest stosunek pewnej czci przywdcw endec- kich do ydw. Coraz wicej wyrazw wspczucia z powodu wprowa- dzenia aty. [...] Z Wocawka wywieziono 1500 ydw. Na rynku [wSzczebrzeszynie] chrzecijanie, mimo e niektrzy z nich byli za- artymi antysemitami, dali je ydom. [...] W Limanowej [uchodz- cy za antysemitw] franciszkanie bardzo dobrze odnieli si do 1300 uchodcw ydowskich (500 z Kalisza i 500 z Lublina, okoo 300 zPoznania). Dali im pomieszczenia w swoich budynkach, udzielili po- mocy. [Dali im] ciel do zarnicia i w ogle ustosunkowali si do nich bardzo dobrze. (Spotkao nas wsplne nieszczcie, jestemy so- bie rwni). [...] Adwokat endecki, ktry gosowa [kiedy] za aryjskim paragrafem, jest teraz dumny ze skrelenia go z listy [adwokatw] za zatrudnienie aplikanta yda. [...] Nowodworski i inni adwokaci anty- semici siedz w wizieniu z powodu ydw. Wezwano i zapytano, jaki jest ich stosunek do paragrafu aryjskiego. Odparli, e w okresie wojny kwestia ta jest nieaktualna. Syszaem, e kady adwokat winien przed kad rozpraw owiadczy, e nie jest on niearyjskiego pochodze- nia. 390 Wielu polskich antysemitw w czasie zagady sw postaw dao wiadec- two najwyszej prby ludzkiej solidarnoci z ydami, naraajc w ich obronie i dla ratowania ich ycia ycie wasne i ycie swoich rodzin. Jedn z takich postaci by pniejszy pisarz i polityk Jan Dobraczyski. W zoonej w roku 1984 relacji, na pytanie, dlaczego on, antysemita, ratowa w czasie wojny ydw, odpowiedzia: Dlaczego ratowaem? To proste. W moim domu rodzinnym pa- nowaa tolerancja. Nie mielimy specjalnych kontaktw z ydami. Skoro jednak do takich kontaktw dochodzio, nie byy one niczym niezwykym. Rozmowy toczyy si na rozmaite tematy, bez adnej wrogoci. Take w szkole miaem kolegw ydw, a jeden z nich by przez trzy lata moim najlepszym przyjacielem. ydzi, z ktrymi utrzy- mywalimy kontakt, byli religijni w sposb powiedziabym nor- malny. Bo ydzi mozaici stronili od chrzecijan. My te nie intereso- Poza granic solidarnoci Polakw 225 walimy si ich religi. Niektre ich obyczaje wydaway si nam po prostu dziwaczne. Nie znam jednak adnych konfliktw na tle reli- gijnym. Poza tym, co powiedziaem wyej, dla nikogo nie jest tajemnic, e osobicie wywodz si ze rodowisk narodowych. rodowiska te czsto s oskarane o antysemityzm. W rzeczywistoci jeli ju upie- ra si przy nazywaniu tego zjawiska antysemityzmem trzeba m- wi o antysemityzmie ekonomicznym rodowisk narodowych. Taki antysemityzm nigdy nie mia nic wsplnego z antysemityzmem raso- wym, jaki pojawi si w hitlerowskich Niemczech. Antysemityzm eko- nomiczny w polskich rodowiskach narodowych bra si std, e wPol- sce przed wojn by bardzo duy, sigajcy 12% wskanik ludnoci ydowskiej. W dziedzinie handlu udzia ydw by tak duy, e pew- ne dziedziny byy cakowicie w ich rkach. Taka konkurencja ekono- miczna musiaa wywoywa konflikty. W tym sensie, rzeczywicie, byem antysemit ekonomicznym. Ale mj antysemityzm nigdy nie siga chci odbierania komukolwiek ycia! Dlatego nie ma sprzecznoci pomidzy moim antysemityzmem atym, e gdy trzeba byo, ratowaem ydw i ydowskie dzieci. Ra- towaem je wic przede wszystkim dlatego, bo byy dziemi, poniewa byy przeladowane, poniewa grozia im mier, poniewa ydzi byli ludmi... Ratowabym kadego zagroonego mierci czowieka. Adzie- cko kade dziecko jest mi szczeglnie bliskie. Tak mi nakazuje moja religia katolicka. Nie liczyem na adn nagrod czy choby tylko sowne uznanie. Jeli mogem ocali ycie kilkuset dzieci, uczyniem to. Sam ten fakt jest dla mnie najlepsz i wystarczajc nagrod. 391 Wydaje si, e zgadzeni w czasie drugiej wojny wiatowej polscy ydzi doskonale rozumieli, o czym mwi Jan Dobraczyski objaniajc niuanse pol- skiego ekonomicznego antysemityzmu. Jesieni 1940 roku, gdy charakter nie- mieckiej okupacji by a nadto widoczny, ydzi w warszawskim getcie opowia- dali sobie anegdot: yd mieje si przez sen i gono krzyczy, ona go budzi; jest zy i opowiada, e we nie widzia na cianach napisy; Bij ydw!, Precz z ubojem rytualnym! itd. Ale dlaczego si radujesz? Jake to? Nasi [czyli Polacy] wrcili. 392 Polscy antysemici zachowywali si rnie. Jedni poprzez konkretne dziaa- nia dawali wyraz solidarnoci z represjonowanym i mordowanym narodem ydowskim; wikszo przez ca wojn pozostaa obojtna wobec spraw ydow- skich; niektrzy nie uczestniczyli wprawdzie w zagadzie ydw ani ich nie ratowali, ale nie wspczuli i pod koniec ukuli powiedzenie, e Hitlerowi naley si pitka za to, e uwolni Polsk od ydw. Dlatego tylko przy spo- rym wysiku i ogromie dobrej woli nieznajomoci rde historycznych udaje 226 Rozdzia VI si tumaczy tych wszystkich ydowskich historykw, ktrzy od dziesicioleci usiuj zrwna w randze i wartociach antysemityzm polski i antysemityzm niemieckim, ktry doprowadzi do mierci milionw ydw. Na wyran kpi- n z cierpie wasnego narodu zakrawa natomiast stanowisko wspczesnych ydw niemieckich reprezentowanych przez wiceprzewodniczcego Centralnej Rady ydw w Niemczech Samuela Korna, ktry antysemityzmowi niemiec- kiemu przydaje miano subtelnego, w odrnieniu od antysemityzmu wschod- nioeuropejskiego (czytaj: polskiego), ktry nazywa klasycznym i przypisuje mu najgorsze z moliwych cech. 393 W ocenie reakcji Polakw na dokonywan przez Niemcw w latach 1942- 1945 zagad polskich ydw rozrni naley zatem postawy indywidualne iinstytucjonalne. W sferze postaw instytucjonalnych, przeladowane i pozosta- jce wobec Niemcw w konspiracji Polskie Pastwo Podziemne, w imi wielo- wiekowej tradycji opieki polskiego pastwa nad polskimi ydami, w sferze postulatw i nakazw oraz konkretnych dziaa (Rada Pomocy ydom), dowiodo odpowiedzialnoci polskich wadz pastwowych za losy ydowskiej mniejszoci narodowej. Koci katolicki, w imi chrzecijaskiej mioci bli- niego, mimo przeladowa ze strony Niemcw, wykaza wierno goszonym przez siebie zasadom i ratowa ycie polskich ydw na skal nie spotykan wadnym innym spord okupowanych przez Niemcw kraju. W kategorii po- staw indywidualnych, reakcje poszczeglnych ludzi bez wzgldu na grup spoeczn oscyloway od aktw najwyszego altruizmu, poprzez bierno, po zdrad, przy czym bierno bya postaw dominujc. Rozwaajc kategorie postaw Polakw wobec zagady polskich ydw, warto rozumie, na czym polegaa i czym bya uwarunkowana dominujca wrd Polakw postawa biernoci. W spacyfikowanym przez Niemcw Wereszczynie na Lubelszczynie z zagady uratowaa si tylko Maszka: Uratowaa si Marysia Kozowska, czyli Miriam, crka bogatego yda Ata, bo by te u nas biedny Ata. Mwilimy na ni Maszka albo Maka. Mieszka dzi w Izraelu i w miejscu mierci ydw zWe- reszczyna postawia obelisk. Przyjeda tutaj czasem. Maszka ucieka Niemcom z maym braciszkiem. Moga mie wtedy 9-10 lat. Przybie- ga do naszego domu i prosia moj mam, eby mama ich ukrya. Mama powiedziaa jej, eby ukrya si gdzie w krzakach, bo w domu to niemoliwe. Niemcy chodz i sprawdzaj po wszystkich domach! Jak was odkryj, to zabij was i nas! powiedziaa Maszce. Dziew- czynka bya blondynk, nie wygldaa na ydwk. Skrya si w krza- kach. Jej braciszek zacz paka. Widzielimy, jak niedugo potem Niemiec zanis go do grupy rozstrzeliwanych ydw. May zgin, ale Maszce udao si uciec. Przeya. Komendant granatowej policji wUrszulinie, nazywa si G., zawiz j do pani Kozowskiej w Ur- szulinie, ktra nauczya Maszk pacierza. Maszka pytaa si, czy Pan Bg nie bdzie si na ni gniewa, e modli si do cudzego Boga. Ko- Poza granic solidarnoci Polakw 227 zowska powiedziaa jej, e nie bdzie si gniewa, bo Bg ydowski ipolski to ten sam Bg. Maszka do dzi mwi, e ten pacierz, ktrego nauczya j Kozowska, uratowa jej ycie. Tak wic Maszka bya upa- ni Kozowskiej. Ale u nas po pacyfikacji byo strasznie. Niemcy we wszystkich domach szukali ydw, robili rewizje, wic zawieli Masz- k nie wiem ju kto do Zaucza blisko jeziora. 394 Matka relacjonujcej zdarzenie mieszkanki Wereszczyna zachowaa bier- no wobec mordowanych dzieci wereszczyskich ydw. Wspczua im ira- zem z nimi przeywaa ich tragedi, ale nie ukrya Maszki i jej maego bracisz- ka. May ydowski chopiec zosta zamordowany. Ale czy to matka relatorki winna jest mierci chopca, czy w ostatecznym rozrachunku jednak Niemcy? Czy ona zadaa mu mier, czy Niemcy zamordowali to ydowskie dziecko? To fakt, gdyby matka relatorki ukrya Maszk i jej brata w swoim domu, istniaa jaka szansa, e moe ocaliaby obojgu ycie. Ale jeli Niemcy by odkryli, e nie zdoaa zachowa biernoci wobec ich okruciestwa, okruciestwo Niem- cw skierowane zostaoby w stron jej domu. A ona w domu miaa kilkoro wasnych dzieci. Z mioci do wasnych dzieci wybraa zatem bierno wobec mierci dzieci cudzych. W tym sensie Polacy nie byli solidarni z gincymi pol- skimi ydami. Zdecydowana wikszo Polakw w czasie drugiej wojny wia- towej nie chciaa umiera za polskich ydw i nie chciaa, eby za polskich ydw umieray ich dzieci. Wobec faktu mordowania ydw przez Niemcw Polacy woleli zachowa bierno, bo bierno wobec zagady ydw znaczya dla nich ocalenie ycia swojego i ycia swoich dzieci. Dominujca wrd Polakw postawa biernoci wobec zagady zostaa przez ydw nazwana obojtnoci (chocia bierno nie jest rwnoznaczna z obo- jtnoci), i staa si podstaw do formuowania pod adresem Polakw rno- rakich oskare, z robieniem polskiego rachunku sumienia wcznie. ydzi polscy, take ci, ktrzy przeyli w Polsce wojn, utosamili bowiem polsk bier- no/obojtno z wrogoci i obarczyli Polakw wspodpowiedzialnoci za zagad swego narodu. Dla przykadu, Marek Edelman mieszkajcych za mura- mi ydowskiej autonomii Polakw czterdzieci lat po wojnie oceni w sposb nastpujcy: To by wrg. Bo wrogiem jest nie tylko ten, kto ciebie zabija, ale te ten, ktry jest obojtny. [] Nie pomc i zabi to jest to samo. 395 Nieprawd jest, e nie pomc i zabi to jest to samo. Marek Edelman lepiej ni kto inny doskonale wie bowiem o tym, e poza marginalnymi przy- padkami, zdecydowana wikszo Polakw nie miaa zamiaru i nie zabijaa ydw. Zachowaa postaw biernoci, ktr on nazywa obojtnoci, nie dla- tego, e pragna mierci niewinnych ydw, lecz z powodu niemieckiego pra- wa, ktre za okazan ydom pomoc karao Polakw mierci. Polska bierno nie bya skazywaniem ydw na mier i nie bya mordowaniem polskich ydw, bo ydw zabijali Niemcy bya dramatycznym wyborem wasnego 228 Rozdzia VI ycia i ycia swoich rodzin. Kady Polak w czasie zagady wiedzia, e jeli pozostanie bierny wobec zadawanej ydom mierci, nie narazi na mier ycia wasnego i ycia swojej rodziny. Jednym sowem, ma szanse wynie z wojny ycie. Jeli natomiast nie zdoa wytrwa w biernoci wobec ydowskiej mierci, jeli wycignie w stron ydw miosiernie rk, istnieje due prawdopodo- biestwo, e za ten gest Niemcy jemu i jego rodzinie to ycie odbior. Okrutne i dramatyczne byy wybory Polakw yjcych pod niemieckim prawem: wy- bory pomidzy yciem wasnym, a ratowaniem ycia mordowanych polskich ydw. Polacy nie mieli obowizku powica polskiego ycia dla ocalenia ycia ydowskiego. Skoro bierno oznaczaa dla nich ycie, a czynne ratowanie ozna- czao mier, mieli prawo do wyboru biernoci. Nikt lepiej na wiecie ni ydzi nie rozumie, e Polacy mieli prawo do zachowania postawy biernoci wobec zadawanej ydom mierci. Patrzc bowiem z punktu widzenia ydowskiej tra- dycji, religii i prawa, czowiek-yd ma przede wszystkim obowizek chroni swoje wasne ycie. Za kad cen. Nawet za cen ycia innych ludzi. Dowodzi tego religijna ydowska idea Kiddush ha-chajim (uwicenia ycia) a potwier- dza izraelskie prawo, ktre zwolnio z odpowiedzialnoci nawet tych ydw, ktrzy mordowali innych ydw, ale swoje zbrodnie uzasadnili ratowaniem wasnego ycia. Prawo musi by jedno dla wszystkich. Takie samo dla Polakw, jak i dla ydw. Bierni wobec ydowskiej mierci Polacy nie mordowali ydw. Nie chcieli tylko za ydw i dla ydw umiera. W aspekcie indywidualnych de- cyzji czowiek-Polak korzysta jedynie z prawa do zachowania wasnego ycia. Tak jak korzysta z tego prawa w czasie drugiej wojny wiatowej czowiek-yd. Postawa biernoci Polakw wobec mordowanych polskich ydw, aczkol- wiek zgodna z prawem i religi ydowsk, wchodzi w kolizj z chrzecijaski- mi ideaami. Najwaniejszym z nich jest mio bliniego, a po oddanie za niego ycia. Chrzecijastwo nie wymaga jednak od wszystkich chrzecijan bez- wzgldnej koniecznoci oddawania ycia za blinich. ycie za blinich odda Chrystus i oddaj je jego najwierniejsi naladowcy, ktrzy w Kociele zostaj witymi. Symbolem najwyszego chrzecijaskiego powicenia dla drugiego czowieka jest dla czasw drugiej wojny wiatowej Polak, franciszkanin, wity Maksymilian Kolbe, ktry w Owicimiu odda dobrowolnie ycie za ycie innego winia. Tymczasem Marek Edelman, ktry twierdzi, i z powodu bier- noci/obojtnoci Polacy winni s mierci ydw, mwi: Nie powica si ycia dla symboli. [] ycie jest tylko jedno. 396 Z takiego samego zaoenia jak Marek Edelman wychodzia w czasie za- gady ydw znakomita wikszo Polakw. Oni te mieli tylko jedno ycie. Nie chcieli powica swego ycia dla ydw, aby dowie wiernoci symbo- lom: chrzecijaskiemu ideaowi mioci bliniego. Nie chcieli zostawa wity- mi chcieli y. Czy Marek Edelman powiciby swoje ycie dla ratowania mojego ycia? Poza granic solidarnoci Polakw 229 Na pewno nie. Bo ycie jest tylko jedno i nie powica si go dla symboli. Inna rzecz, co podkrelaj historycy i publicyci ydowscy na uzasadnienie kierowanych pod adresem Polakw oskare, e Polacy w czasie drugiej wojny wiatowej mieli jednak symbole, dla ktrych powicali ycie. Stworzyli wszak Polskie Pastwo Podziemne, a za wspprac z nim Niemcy karali ich mier- ci. 397 To prawda, Polacy aczkolwiek nie wszyscy w czasie drugiej wojny wiatowej byli gotowi umiera za wolno ojczyzny. I umierali. Tak jak przez tysic lat istnienia Polski. ycie yda nie miecio si jednak w polskim kano- nie idei, za ktr oddaje si ycie. Ratowanie ycia yda nie byo walk owol- no. ycie jest tylko jedno powiedzia Marek Edelman. Kady czowiek, Polak i yd, ma niezbywalne prawo decydowania o tym, czy powici swe ycie dla jakiego symbolu lub ideau, czy zachowa je wycznie dla siebie. Nikt nie ma prawa wymaga od drugiego czowieka powicenia ycia dla idei lub symbolu. ycie dla idei lub symbolu odda mona tylko dobrowolnie. Dlatego struktury walczcego o wolno Polski Polskiego Pastwa Podziemne- go tworzya rzesza ochotnikw; dlatego ydw polskich ratowali z naraeniem wasnego ycia tylko ci Polacy, ktrzy sami podjli decyzj, e gotowi s za prawo do ratowania ydowskiego ycia odda swoje wasne ycie. W cigu szedziesiciu lat, ktre miny od zakoczenia drugiej wojny wiatowej, nikt nigdy nie prbowa w Polsce rozlicza i obwinia tych Polakw (a stanowili ogromn wikszo polskiego spoeczestwa), ktrzy pozostali bier- ni wobec walki innych Polakw o wolno w szeregach Polskiego Pastwa Pod- ziemnego. Poniewa walka w szeregach podziemnego pastwa zagroona bya mierci, wybr pozostania poza konspiracyjnymi strukturami by niezbywal- nym prawem kadego Polaka. Polak mg dobrowolnie pj do partyzantki, lub nie pj w ogle. Ratowanie ydw te byo zagroon yciem dziaalno- ci konspiracyjn. Dlatego Polacy mogli dobrowolnie naraa swoje ycie dla ydw, ale mogli te nie naraa. Chwaa tym, ktrzy naraali swoje ycie ira- towali ydw. Chwaa tym, ktrzy naraali swoje ycie i walczyli o wolno. Ale nikt nie ma prawa kara i osdza tych Polakw, ktrym brako odwagi na mier w imi wolnoci ojczyzny lub ratowania ycia polskich ydw. Do ta- kich czynw nie wszyscy s zdolni. Nie wszyscy maj do odwagi aby powi- ci ycie dla symboli. Wszak ycie jest tylko jedno jak powiedzia Marek Edelman. Dlatego absurdem jest, e w cigu wszystkich powojennych lat ydzi polscy nie dostrzegajc wasnej biernoci i win wasnych wobec zagady ydw bij si w cudze piersi i usiuj za mier polskich ydw rozlicza i obwinia tych Polakw, ktrzy dla zachowania wasnego ycia pozostali bierni wobec mierci polskich ydw. W ydowskiej historiografii, jak i wszelkiego rodzaju ydowskich wspo- mnieniach, pamitnikach i biografiach, obok skrztnego pomijania faktu ceny, jak za ratowanie ydw pacili Polacy, przewija si niemal zawsze sformuo- wane w formie oskarenia pytanie, dlaczego Polacy zrobili tak niewiele, aby pomc ydom. Norman Davies odpowiada na nie krtko i treciwie: Pytanie, 230 Rozdzia VI dlaczego Polacy robili niewiele, aby pomc ydom, ma taki sam sens, jak py- tanie, dlaczego ydzi robili niewiele, aby pomc Polakom. 398 Wadysaw Bar- toszewski na postawiony mu podczas konferencji w Jerozolimie w 1988 roku zarzut, e Polacy w czasie zagady nie zrobili wszystkiego dla ratowania ydw, odpowiedzia: Zrobi wszystko w czasie wojny dla ydw, znaczyo odda za nich ycie. Ja yj, wic nie zrobiem wszystkiego dla ratowania ydw. ycie ydw polskich nie miecio si w polskim kanonie idei, za ktre od- daje si ycie, dlatego ydzi polscy w latach zagady 1942-1945 znaleli si poza granicami polskiej solidarnoci. W tym momencie w aspekcie stosunkw polsko- ydowskich w latach zagady 1942-1945 rodz si jednak nastpujce pytania: Czy wobec wspomnianej w poprzednim rozdziale, lansowanej w czasie dru- giej wojny wiatowej przez rabina Izaaka Nissenbauma i innych rabinw idei Kiddush ha-chajim (uwicenia ycia), ktra nakazywaa ydom ratowanie wasnego ydowskiego ycia za wszelk moliw cen, nawet za cen ycia innych ludzi i wspuczestnictwa w mordowaniu wasnego narodu, czy wta- kiej sytuacji na gest powicenia wasnego ycia dla ratowania ycia czowie- ka innej narodowoci i wyznania (n.p. Polaka) zdobyliby si ydzi? Czy ydzi, ktrych przepisy religijne i prawne sankcjonuj skrajny egoizm wodniesieniu do kwestii zachowania ydowskiego ycia, maj moralne pra- wo rozlicza Polakw z niedosytu okazanego ydom chrzecijaskiego mio- sierdzia rozumianego jako naraanie wasnego ycia dla ratowania ydow- skiego ycia? Czy nie mamy w tym wypadku do czynienia z podwjn moralnoci, ktra z jednej strony rozlicza obcych (Polakw) z nie do ofiarnego powicania ycia dla ratowania ycia ydowskiego, z drugiej za rozgrzesza swoich (ydw) nawet wtedy, gdy dla ratowania ycia wasnego posyali na mier innych ydw? Czy, wobec powyszego, ydzi maj prawo oskara Polakw o to, e byli bierni/obojtni i nie zrobili wszystkiego dla ratowania ydw, czyli, e po- wicili zbyt mao polskich istnie dla ratowania istnie ydowskich? Wadysaw Bartoszewski podaje, e: Liczba ydw, ktrzy uratowali si na terenach pastwa polskiego okupowanych przez Niemcw, szacowana jest przez historykw ydowskich rozmaicie w granicach od 40-50 tys. (Filip Friedman) do 100-120 tys. (Jzef Kermisz). Wedug Normana Daviesa: z3,35 miliona ydw, ktrzy mieszkali w Polsce w 1939 roku, przeyo okoo 369.000, czyli 11%. Najliczniejsz grup stanowili ci, ktrzy umknli lub zo- stali w 1939 roku wcieleni do ZSRR. [] W latach 1945-1946 z ZSRR prze- szo do PRL okoo 200.000 polskich ydw. Reszta [ok. 170.000 uwaga E.K.] przeya w Polsce, ukrywajc si w stodoach, piwnicach i na strychach pod faszywymi nazwiskami lub pod opiek chopw. 399 Dla oceny skali ratowania ydw przez Polakw niezwykle wane jest uwiadomienie sobie, i z powodu postawy polskich ydw wobec poszukiwa- nia ratunku poza murami gett i autonomii, liczby uratowanych w Polsce ydw Poza granic solidarnoci Polakw 231 nie naley porwnywa z liczb ludnoci ydowskiej mieszkajcej w Polsce, lecz z liczb tych polskich ydw, ktrzy poprzez odrzucenie wiary w niemieckie iydowskie rozporzdzenia, a nastpnie opuszczenie getta i zawierzenie Pola- kom, podjli prb ratowania wasnego ycia, czyli dali Polakom szans na ocalenie. Z samej zasady bowiem Polacy nie byli w stanie ratowa polskich ydw wbrew ich woli. Nie dysponujemy cisymi liczbami uratowanych w Polsce ydw, tak jak nigdy nie dowiemy si, ilu polskich ydw opucio getto i ratunku u Polakw szukao. Jeli jednak przyj rednie szacunkowe, czyli redni uratowanych 40-170 tys. i redni szukajcych ratunku 170-335 tys. okazuje si, e spord 202,5 tys. polskich ydw, ktrzy szukali ratunku wrd Polakw, ycie oca- lio 105 tys. osb, czyli ponad poowa. Jeli tak szacunkow symulacj zrobi w najgorszym wariancie, czyli przyj, e ratunku wrd Polakw szukao 335 tys. polskich ydw, ale ocalenie znalazo tylko 40 tys. osb, to okazuje si, e Polacy ocalili ycie co dziesitemu polskiemu ydowi, czyli 10% spord tych, ktrzy o ratunek poprosili. Dla waciwej oceny skali polskiego ratowania warto zestawi powysze szacunki z faktem, e spord 250 tys. polskich ydw mieszkajcych w 1939 roku w autonomii ydowskiej (pastwie ydowskim) wodzi, Chaimowi Rumkowskiemu udao si ocali zaledwie 887 osb, czyli 0,35% ludnoci ydowskiego pastwa. Wedug Normana Daviesa, w chwili zakoczenia drugiej wojny wiatowej mieszkao w Polsce 24 miliony Polakw. 400 Jeli przyj, e jedna trzecia popu- lacji bya dziemi, a w ratowanie ydw poza nielicznymi wyjtkami zna- tury rzeczy mogli angaowa si tylko ludzie doroli, za w uratowanie ycia jednego polskiego yda zaangaowanych byo przecitnie okoo 10 Polakw, to okazuje si, i w ratunek 40-169 tys. polskich ydw zaangaowanych byo od 400 tys. do 1,7 miliona spord 16 milionw dorosych Polakw. Kady znich naraa dla polskich ydw ycie wasne i ycie swojej rodziny. Wielu spord nich oddao za ydw ycie. Zaangaowanie znaczcej czci dorosej populacji Polakw w ratowanie polskich ydw mimo groby utraty wasnego ycia nie jest rwnoznaczne ze stwierdzeniem, i Polacy jako nard byli solidarni z gincym narodem pol- skich ydw. Czesaw Miosz wiersz Campo di fiori powici stojcej pod murami poncego warszawskiego getta karuzeli, na ktrej przy dwikach mu- zyki bawili si Polacy. Nie bjmy si prawdy. Karuzela pod murami warszawskiego getta krcia si naprawd. 401 Zo- stawmy jednak ludzi, ktrzy przy dwikach muzyki mimo i nieopodal, za murami, ginli inni ludzie oddali si oferowanym przez ni rozkoszom. Wszak ydzi w gettach w latach 1939-1942 take nie ogaszali aoby, nie przerywali koncertw, nie zamykali teatrw, nie opuszczali restauracji i nie biegli na ratu- nek Polakom tylko dlatego, e Niemcy unicestwiali ich w apankach, egzeku- cjach i osadzali w obozach koncentracyjnych. Polska karuzela z wiersza Czesa- wa Miosza peni rol symbolu. Prawda bowiem jest taka, e niezalenie od 232 Rozdzia VI liczby uratowanych przez Polakw polskich ydw, polska karuzela dziejw przez wszystkie lata drugiej wojny wiatowej toczya si po polskiej orbicie, za ydowska karuzela dziejw toczya si po orbicie ydowskiej. Midzy polsk karuzel a karuzel ydowsk w czasie ostatniej wojny nie byo miejsca na solidarno. W czasie, gdy Niemcy dokonywali zagady ydw, Polacy zajci byli swoimi sprawami. Wojenna karuzela Polakw, rozumiana jako pakiet naro- dowych interesw, rozkrcona w 1939 roku na gruzach Pastwa Polskiego, krcia si wedug swoich wasnych zasad i kanonw. W tym samym czasie wautonomiach ydowskich (gettach) krcia si wojenna narodowa ydowska karuzela. Nie byo midzy nimi porozumienia, wsppracy ni cznoci. Nie byo solidarnoci. Brak solidarnoci w sytuacjach ekstremalnych by uwicon wielowiekow tradycj norm w stosunkach polsko-ydowskich. Mona oczywicie zadawa pytanie, dlaczego Polacy i ydzi w czasie dru- giej wojny wiatowej nie zrezygnowali z wzajemnego braku solidarnoci. Mo- na domniemywa, e pewnie tak by si stao, gdyby jedni i drudzy posiadali t wiedz, jak mamy dzi. Gdyby wiedzieli, czym to wszystko si skoczyo. Tymczasem Marek Edelman, a nie sposb nie wierzy jego sowom, powiada: W 1939 roku nikomu nie przychodzio do gowy, e w Polsce wyrn 3 i p miliona ydw. [] Przecie do 1939 roku nie byo takich mordw masowych, eby wszystkich gazowali. A jak ju si dowiedziano, e gazuj, to wszyscy si miali z tego i mwili: Co oni tam opowiadaj. [] Ale nikomu, ani z tej [ydowskiej], ani z tam- tej [polskiej] strony, nie przyszo do gowy, e te 500 tysicy ludzi, ktre jest w Warszawie, zamorduj. To nie wchodzio w ogle w ra- chub, mimo e Hitler pisa o tym w Mein Kampf. 402 Jednym sowem, wyobrania Polakw i ydw do czasw drugiej wojny wiatowej nie sigaa komr gazowych i zakrojonego na tak skal straszliwego ludobjstwa. Dlatego oba narody, ktre na polskich ziemiach obok siebie bez potrzeby okazywania sobie solidarnoci przeyy blisko tysic lat, sdziy, e i tym razem bdzie tak samo, jak niegdy bywao. Tymczasem w trzecim roku wojny, w 1942 roku okazao si, e Niemcy postanowili zamordowa wszyst- kich polskich ydw, a jedynymi ludmi, u ktrych polscy ydzi mog znale ratunek, s Polacy ci, wobec ktrych przez wieki solidarno ydowska nie obowizywaa. ydzi stanli wwczas wobec straszliwego dylematu: czy szuka pomocy i da powicenia wasnego ycia od tych, wobec ktrych nie byo si solidarnym? Polacy stanli wwczas wobec jeszcze trudniejszego dylematu: czy okaza solidarno tym, ktrzy solidarni nie byli, i zaryzykowa dla nich wasne ycie? Niewielu spord polskich ydw zdobyo si na bohaterstwo szukania pomocy wrd Polakw. Niewielu Polakw w imi solidarnoci midzy ludmi zdobyo si na zaryzykowanie wasnego ycia i ycia swych rodzin dla ratowa- nia ycia polskich ydw. Ci, ktrzy ratowali ydw pisze Michael C. Poza granic solidarnoci Polakw 233 Steinlauf wywodzili si ze wszystkich warstw spoecznych; cech wspln wielu z nich bya z pewnoci indywidualno. Ta rzadka cecha pozwalaa im stawi czoo nie tylko hitlerowskiemu terrorowi, ale te obojtnoci i wrogoci duej czci wasnego spoeczestwa. Pozwalaa im zobaczy w ydach, nie- zalenie od historycznych obcie, istoty ludzkie potrzebujce pomocy. Nie donosicielstwo ani obojtno, ale istnienie takich wanie osb jest jedn znajbar- dziej nadzwyczajnych cech polsko-ydowskich stosunkw podczas Zagady. 403 Ci Polacy, ktrzy ratowali polskich ydw, bez wzgldu na ich ostateczn liczb, nie zmieni rzeczywistoci: ydzi w czasach drugiej wojny wiatowej znaleli si poza granicami solidarnoci Polakw. Spord czterech rodzajw winy wobec zagady polskich ydw zdefinio- wanych przez Karla Jaspersa, Polacy wolni s od winy politycznej, bowiem Polskie Pastwo Podziemne ani adna inna polska struktura instytucjonalna, ale take Polacy jako nard, nie uczestniczyli w podejmowaniu decyzji poli- tycznych zwizanych z dojciem do wadzy Hitlera, napaci Niemiec na Pol- sk, okupacj jej ziem i zagad ydw. Nie ma natomiast wtpliwoci co do tego, e Polacy, na rwni z Niemcami i ydami, ponosz za swe czyny pozo- stae trzy kategorie winy: win kryminaln: wszyscy Polacy, ktrych przestpstwo polegao na dziaa- niach obiektywnie stwierdzalnych i bdcych wykroczeniem przeciw jedno- znacznym prawom (szmalcownicy; zadajcy ydom mier; wydajcy Niem- com kryjwki ydw itp), ponosz win kryminaln; win moraln: wszyscy Polacy za czyny, ktre jako okrelone jednostki po- penili przeciwko ydom, ponosz odpowiedzialno moraln; Polakw take nie obowizuje bez reszty zasada, e rozkaz to rozkaz (np. granatowi poli- cjanci i chopi uczestniczcy w apankach nie mieli prawa mimo i dostali od Niemcw taki rozkaz wskazywa kryjwek i zabija schwytanych ydw); przestpstwo pozostaje przestpstwem, nawet gdy popeniono je na rozkaz, ipodlega karze moralnej; win metafizyczn: w ktrej instancj jest Bg, bowiem istnieje solidarno midzy ludmi jako ludmi, na mocy ktrej kady obarczony jest wspodpo- wiedzialnoci za zo i niesprawiedliwo. ZAKOCZENIE Podstawowa zasada metodologii nauki historycznej powiada, e jeli starym ipowszechnie znanym rdom zada nowe pytania, to znaczy takie, ktrych nikt wczeniej im nie stawia, uzyska mona nowe zaskakujce odpowiedzi. Zasadno tej metody w caej rozcigoci sprawdzia si w wypadku prezento- wanych w ksice bada. Szczeglnie zaskakujc okazaa si odpowied na postawione najbardziej wiarygodnym ydowskim rdom pytanie, czym wsen- sie politycznym i administracyjnym byy powstae w latach drugiej wojny wiatowej na polskich ziemiach getta. Prowadzone przez Adama Czerniakowa w okresie od 6 wrzenia 1939 roku do 23 lipca 1942 roku Dzienniki nie po- zostawiaj cienia wtpliwoci co do tego, e dzielnice ydowskie, w historio- grafii i jzyku potocznym zwane gettami, w istocie rzeczy byy zbudowanymi wlatach 1939-1942 przez polskich ydw za zgod okupujcych polskie zie- mie Niemcw autonomicznymi prowincjami ydowskimi, ktrych ide w imie- niu Zwizku Posw Narodowoci ydowskiej zgosi w Komisji Konstytucyj- nej w roku 1920 pose Grnbaum. W wietle tej informacji, potwierdzonej przez inne rwnie wiarygodne rda ydowskie, zrozumia staje si nie tylko wsppraca wadz ydowskich (Judenratw, przewodniczcych, przeoonych iburmistrzw) z Niemcami w okresie przed zagad, ale take postawa ludno- ci ydowskiej wobec wytyczenia granic autonomii, otoczenia ich murami i za- mknicia, a w okresie pniejszym take zagady. Jednym sowem, jeli autono- miczne prowincje ydowskie (getta) byy wynikiem zrealizowania przez polskich ydw konkretnych zaoe politycznych wymagajcych kompromisu z Niem- cami, a nie narzucon przez Niemcw form represji wobec polskiego ydo- stwa, cay szereg niezrozumiaych dotychczas kwestii zwizanych z zagad pol- skich ydw staje si jasny i oczywisty. Tak jak jasn i oczywist w wietle tego staje si niezrozumiaa dotychczas samobjcza mier Adama Czerniakowa, kt- ry pojwszy, e prowadzona przez niego polityka wsppracy z Niemcami oka- zaa si straszliwym w konsekwencjach politycznym bdem, wybra honorow mier raczej ni rol kata wasnego narodu. Wydaje si, e Hannah Arendt ponad czterdzieci lat temu rozumiaa, lub bliska bya zrozumienia, e getta w czasie drugiej wojny wiatowej w Polsce nie byy narzucon polskim ydom przez Niemcw form egzystencji, lecz zbudo- wanymi przez polskich ydw za przyzwoleniem niemieckich okupantw au- tonomicznymi prowincjami ydowskimi, napisaa bowiem: Kwesti, jak si zajam, bya wsppraca funkcjonariuszy ydowskich z wykonawcami Osta- tecznego Rozwizania, a jest to sprawa tak bardzo niewygodna dlatego, e nie 236 Zakoczenie mona twierdzi, e byli to zdrajcy. [] Innymi sowy, wszystko co funkcjona- riusze ydowscy zrobili lub czego nie zrobili do roku 1939, a nawet 1941 da si usprawiedliwi. 404 Jeli pamitamy, e wymieniony przez Hannah Arendt rok 1941 jest jednoczenie rokiem, w ktrym wedug Adama Czerniakowa zakoczona zostaa w Warszawie, a zapewne take w caej Polsce, budowa auto- nomicznych prowincji ydowskich, to dziaania funkcjonariuszy ydowskich do tego czasu daj si rzeczywicie usprawiedliwi. Z punktu widzenia narodu ydowskiego, zbudowane na polskich ziemiach w latach 1939-1941 autonomiczne prowincje ydowskie nie nosz znamion zdrady. S raczej pozytywnym wiadectwem dojrzaoci politycznej przywd- cw polskich ydw, ktrzy wybierajc dla swego narodu optymaln form przetrwania wojny, jednoczenie po raz pierwszy od ponad dwch tysicy lat zbudowali zrby struktur ydowskiej pastwowoci, z ktrymi wiat, zwaszcza Polacy, musieliby po zakoczeniu wojny jako si liczy. Informacje zawarte wDziennikach Adama Czerniakowa dotyczce autonomicznej prowincji ydow- skiej w Warszawie pozwalaj zatem na inne ni dotychczas postrzeganie ydow- skiej mniejszoci narodowej: w roku 1939 ydzi polscy okazali si w peni uksztatowan w sensie narodowym i politycznym grup etniczn, ktra zdolna bya prowadzi samodzieln korzystn dla siebie polityk kompromisw i zwy- cistw. Gdyby nie niemoliwe do przewidzenia przez ydw w roku 1939, ale take nieprzewidywalne dla reszty wiata plany Hitlera zgadzenia wszystkich europejskich ydw, polityk t obiektywnie naleaoby oceni pozytywnie. Wkocu ydom polskim udao si uzyska od Niemcw o wiele wicej ni dziki podobnej wsppracy uzyskali Ukraicy i Biaorusini. Dlatego historycy Izraela winni by moe zweryfikowa dotychczasowe krytyczne sdy o posta- wie polskich ydw w czasie drugiej wojny wiatowej, a na getta spojrze nie jak na siedliska bezwolnych mas niewolnikw (mydo), lecz jako na autono- miczne prowincje ydowskie bdce przejciow form pastwowoci pomi- dzy polsk diaspor a Pastwem Izrael. Jeli bowiem zway ogromny politycz- ny, spoeczny i militarny wkad ocalonych z zagady polskich ydw w budow Izraela, przyzna trzeba, e bya ona moliwa midzy innymi dziki dowiad- czeniom wyniesionym z autonomicznej samorzdnoci ydowskiej lat 1939- 1942 w Polsce. Musimy jednak wyranie rozrni w tym wypadku punkt widzenia Pola- kw od punktu widzenia polskich ydw. Podjt przez polskich ydw wro- ku 1939 wspprac z Niemcami i przystpienie do budowy na polskich zie- miach autonomicznych prowincji ydowskich Polacy postrzegali, postrzegaj izapewne po wsze czasy postrzega bd jako zdrad Pastwa Polskiego. Trze- ba od razu powiedzie, e my, Polacy, mamy pene prawo do takich ocen. ydzi polscy byli obywatelami Polski i z punktu widzenia obiektywnie pojtej obywa- telskoci, podejmujc z okupantem wspprac dla zrealizowania celw korzyst- nych dla swego narodu, zamali podstawowe zaoenia paktu zawieranego wka- dym demokratycznym kraju pomidzy pastwem i obywatelem. ydzi polscy w czasie drugiej wojny wiatowej zachowali si tak samo zreszt, jak dwie Zakoczenie 237 pozostae due mniejszoci narodowe zamieszkujce w granicach drugiej Rze- czypospolitej: Biaorusini i Ukraicy. Fakt, i zbudowane na polskich ziemiach getta byy w rzeczywistoci au- tonomicznymi prowincjami ydowskimi, kae take inaczej spojrze na doko- nan w latach 1942-1945 zagad polskich ydw, zwaszcza na wspprac Polakw i ydw z Niemcami, pomysodawcami i gwnymi wykonawcami dziea ludobjstwa. O ile bowiem wsppraca Polakw z Niemcami miaa cha- rakter indywidualny, bowiem szmalcownicy, tropiciele ukrywajcych si ydw itp. nie reprezentowali zdecydowanie potpiajcego w proceder Polskiego Pa- stwa Podziemnego ani adnej innej instytucjonalnej formy funkcjonujcej wpol- skim spoeczestwie (np. Kocioa katolickiego), o tyle wsppraca polskich ydw z dokonujcymi zagady narodu ydowskiego Niemcami miaa charak- ter instytucjonalny, to znaczy, od pocztku do koca prowadzona bya na roz- kaz i za przyzwoleniem funkcjonariuszy ydowskich autonomicznych prowincji w Polsce. Instytucjonalna lub indywidualna, wsppraca Polakw i ydw z Niem- cami w dziele zagady w kadym wypadku oznaczaa mier niewinnych ydw. Odpowiedzialno i wina za t mier musi by wobec Polakw i ydw mie- rzona jednak miar i wedug tych samych kryteriw. Takich samych zreszt, jakim nard niemiecki podda cytowany we wstpie do mojej ksiki Karl Ja- spers. Tylko bowiem stosujc jednolite miary, historycy s w stanie odpowie- dzie na pytanie o ilociowy, czasowy i przestrzenny wymiar odpowiedzialno- ci Niemcw, Polakw i ydw za zagad narodu ydowskiego. Takim samym kryteriom oceny naley zreszt podda w przyszoci wszystkie inne europej- skie narody, ktre w jakiejkolwiek formie wsppracoway z Niemcami wdzie- le zagady: Francuzw, Wochw, Estoczykw, Szwajcarw, Ukraicw itd. Uzyskana w wyniku jednolitych bada mapa niedostytu ludzkiej solidarnoci okaza si moe dla mieszkacw Europy trudnym do udwignicia dzie- dzictwem. Pozostaje kwestia skomplikowanych stosunkw polsko-ydowskich w la- tach 1939-1945. W sensie politycznym drogi Polakw i ydw rozeszy si jesieni 1939 roku: Polacy wybrali walk z Niemcami i zbudowali konspiracyj- ne Polskie Pastwo Podziemne; polscy ydzi wybrali kompromis i przy wsp- pracy z Niemcami zbudowali na polskich ziemiach autonomiczne prowincje ydowskie. Midzy obiema formami pastwowoci nie byo punktw styczno- ci: autonomiczne prowincje ydowskie znalazy si poza granic solidarnoci Polakw w tym samym stopniu, w jakim poza granic solidarnoci polskich ydw znajdowao si Polskie Pastwo Podziemne. Stosunki polsko-ydowskie nabray szczeglnego znaczenia i nowej jako- ci w latach zagady 1942-1945, gdy okazao si, e jedynymi, ktrzy mog uratowa ycie mordowanych przez Niemcw polskich ydw, s Polacy, a ich za ratowanie ydw karali Niemcy mierci. Stosowany przez szedziesit lat relatywizm w ocenie niezmiernie pod wzgldem psychologicznym i moralnym skomplikowanych stosunkw polsko-ydowskich w okresie zagady doprowa- 238 Zakoczenie dzi do szeregu nieporozumie, spord ktrych najpowaniejszym jest formu- owanie pod adresem Polakw oskare o obojtno i nie do aktywne rato- wanie ycia polskich ydw. Dlatego take w tym wypadku jedynym wyjciem wydaje si ustalenie, wedug jakich kryteriw chrzecijaskich czy ydow- skich postrzega bdziemy postaw Polakw i ydw wobec dokonanej przez Niemcw zagady narodu ydowskiego. Jeli ocenia Polakw wedug kryteriw chrzecijaskich, ktre Karl Ja- spers zdefiniowa sowami: Istnieje solidarno midzy ludmi jako ludmi, na mocy ktrej kady obarczony jest wspodpowiedzialnoci za wszelkie zo inie- sprawiedliwo na ziemi, a zwaszcza za przestpstwa dokonane w jego obec- noci lub za jego wiedz. Jeli nie uczyni wszystkiego, co w mej mocy, aby im zapobiec, jestem wspwinny, pojedynczy Polacy s winni wspuczestnictwa w zbrodni, za cay nard ponosi odpowiedzialno za nie uczynienie wszyst- kiego, co w jego mocy, aby zapobiec dokonanej na ydach zbrodni ludobj- stwa. W wypadku narodu polskiego, w wietle obowizujcego Polakw wcza- sie drugiej wojny wiatowej niemieckiego prawa, uczynienie wszystkiego, co wjego mocy dla ratowania ydw znaczyo oddanie za nich ycia. Wielu Pola- kw powicio swe ycie dla ratowania wspbraci w czowieczestwie, ydw polskich. Wielu innych dla polskich ydw ryzykowao wasnym yciem. Jeli jednak wedug tyche samych chrzecijaskich kryteriw oceni polskich ydw, trzeba powiedzie, e ydzi polscy nie tylko nie uczynili wszystkiego, co w ich mocy, aby zapobiec dokonanej na ydach zbrodni ludobjstwa, ale poprzez bdy polityczne, brak solidarnoci z wasnym narodem i bezwarunkowe posu- szestwo w wykonywaniu niemieckich rozkazw uczynili wiele, aby umoliwi Niemcom dokonanie okrutnej zbrodni zagady narodu ydowskiego. W wietle ydowskich kryteriw, opartych na tradycji i religii ydowskiej, postawa ydw wsppracujcych z Niemcami przy mordowaniu ydowskiego narodu, a nawet suba ydw w hitlerowskich formacjach wojskowych, byy uzasadnione. ydzi maj bowiem nieograniczone prawo i obowizek ratowania si od natychmiastowej mierci (Kiddush ha-chajim), z ratowaniem swego ycia za cen ycia innych ludzi wcznie. Jeli jednak wedug tyche samych ydow- skich kryteriw ocenia Polakw i take na nich rozcign ydowskie Kiddush ha-chajim, okazuje si, e Polacy nie mieli prawa naraa wasnego ycia dla ratowania ycia ydw, bo taka postawa sprzeczna bya z obowizkiem rato- wania ich wasnego polskiego ycia. W wietle ydowskich praw i ydowskiej tradycji ydzi na pewno w adnym wypadku nie maj prawa oskara Polakw o to, e dla ratowania ydowskiego ycia powicili zbyt mao polskich istnie. Pod warunkiem, i przyjmiemy, e take w ydowskiej religii i tradycji warto ludzkiego ycia nie jest zalena od narodowoci, z ktrej wywodzi si czo- wiek. Wszystko jedno, wedug chrzecijaskich czy ydowskich miar rozpatry- wa i ocenia stosunki polsko-ydowskie w latach 1939-1945, okazuj si by tak bardzo skomplikowane i tak mao znane, a prezentowane w mojej ksice wyniki bada na tyle nie dokoczone, e podsumowa mog je tylko stwier- Zakoczenie 239 dzeniem, e na pewno brako w nich zwykej ludzkiej solidarnoci. Brakowi zwykej ludzkiej solidarnoci w stosunkach polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej towarzyszy brak solidarnoci wiata wobec zagady polskich ydw. Ichchak Kacenelson napisa: Tak nas zgadzono od Grecji a po Nor- wegi i wszdzie a po przedpola Moskwy okoo siedmiu milionw, nie liczc ydowskich dzieci w onach ich matek, jedynie liczc ich matki niedosze, ciarne. wiat im nie pomg. 405 Stwierdzenie ydowskiego poety wsze- dziesit lat pniej uzupeni Wadysaw Bartoszewski wypowiedzianymi wOwi- cimiu sowami: Budowa komr gazowych i krematoriw, ich sprawne funk- cjonowanie to tylko techniczne elementy tego diabelskiego przedsiwzicia. WPolsce [...] zbudowano decyzj Berlina orodek wyniszczenia znienawidzo- nych ydw. Jeli Polacy czy Rosjanie byli w Auschwitz-Birkenau dla Niemcw podludmi, to ydzi z Francji, Belgii, Holandii, z Niemiec i Austrii, z krajw wczesnej Jugosawii, z Grecji, Wgier, Rumunii, Bugarii, Czech i Sowacji traktowani byli nie jako podludzie, tylko jak robactwo. Polski ruch oporu in- formowa i alarmowa wolny wiat. Rzdy Wielkiej Brytanii i Stanw Zjed- noczonych byy ju w ostatnim kwartale 1942 roku dokadnie zorientowane wtym, co si w Auschwitz-Birkenau dzieje, w wyniku misji polskiego emisariu- sza Jana Karskiego, jak i innymi drogami. adne pastwo wiata nie zareago- wao w sposb adekwatny do wagi problemu na not ministra spraw zagranicz- nych polskiego rzdu w Londynie z 10 grudnia 1942 roku do rzdw Narodw Zjednoczonych nawoujc nie tylko do potpienia zbrodni popenionych przez Niemcw i ukarania zbrodniarzy, ale rwnie znalezienia rodkw zapewniaj- cych, e Niemcom zostanie skutecznie uniemoliwione stosowanie metod ma- sowego mordu. 406 Badania stosunkw polsko-ydowskich w czasie drugiej wojny wiatowej, a zwaszcza odczytywanie na nowo wiarygodnych ydowskich rde historycz- nych, ukazuj szereg nieznanych dotychczas aspektw wsplnych polsko-ydow- skich dziejw, od zakorzenionych w gbokim redniowieczu wzajemnych ste- reotypw poczynajc, na ocenach postaw Polakw i ydw polskich w czasie zagady koczc. Nie sadz, e udao mi si ostatecznie rozstrzygn ktrykol- wiek z nich. Cele moich bada zostan jednak osignite take wwczas, jeli modym polskim i ydowskim historykom wska kierunki przyszych bada, jeli zainspiruj nowe spojrzenie zarwno na wsplne Polakom i ydom wieki trwania na polskiej ziemi, jak i dramatyczny koniec wiata polskich ydw. Wmojej ksice nie baam si nazywania rzeczy po imieniu. Zdrad nazywa- am zdrad, zbrodni zbrodni, antypolonizm antypolonizmem, antysemityzm antysemityzmem, za relatywizm ocen historycznych relatywizmem, co polskie- go czytelnika sprowokowa moe do formuowania pod moim adresem oskar- e o antypolonizm, ydowskiego za o antysemityzm. Nic na to nie poradz. Przez szacunek dla ydw i szacunek dla wasnego narodu nie stosowaam wobec Polakw i ydw adnych ulg. Nard polskich ydw, chasydzi, zosta zgadzony w czasie drugiej wojny wiatowej. Od szedziesiciu lat o ich mierci mwi ocaleli z zagady ydzi 240 Zakoczenie zasymilowani, spord ktrych wywodzia si wikszo ydowskich katw wsplnikw Hitlera w dziele zagady. Ze zrozumiaych wzgldw zasymilowa- ni ydzi nie mwili o samotnej mierci polskich ydw. O tym, e w chwili mierci polscy chasydzi znaleli si poza granic solidarnoci nie tylko wiata iPolakw, ale take poza granic solidarnoci ydowskiej. Wojenne pokolenie zasymilowanych ydw miao i wci ma wiele do ukrycia: przed wiatem, Polakami, ale take przed potomkami polskich chasydw i caego narodu y- dowskiego. 407 Kilkanacie lat temu przyjechaa z Wielkiej Brytanii do Lublina grupa y- dowskich profesorw, historykw. Jeden z nich zapyta mnie, co powiedziaa- bym, gdyby do Kocka powrcili chasydzi, gdyby na powrt zamieszka tam cadyk ze swym dworem. Odpowiedziaam, e nie mam nic przeciwko temu. Niech wracaj chasydzi. Wraz z nimi wrciby do Polski koloryt i zwariowany wiat ydowskich bajek, pejsw, chaek, czosnku i rybek z malowanymi skrze- lami. Ale jest to wiat, ktry zagin i nigdy nie wrci. Dlatego winna byam polskim ydom t ksik ksik o samotnej mierci polskich chasydw. Zakoczenie 241 Bo chasydzi wierz, e morderc osdzi Sdzia sprawiedliwy, A dusza musi szuka bliskich spord ywych: Tam, gdzie jej najmniej obco bdzie w innym ciele, Tam, gdzie si dusza inna z blisk dusz zgodzi. Dlatego Dybuk w ciaa swych najbliszych wchodzi I prosi, by mu byo przez was pozwolone, Dokona innym ciaem co Niedokoczone... Ale to boli... Boli. Tak jak bliskich boli. I nie raz dosy ju maj Dybuka, Ktry im kae czego w wiecie szuka, Czego i znale wcale by nie chcieli. I nienawidz czasem tej duszy szalonej. Ale sam wiesz o tym, e to nie jest nienawi. I nikt wyrzucony Nie bdzie z twojej duszy. Cho tak uprzykrzony, To swj, i aden gniew was nie rozdzieli... Tak przecie na tej ziemi z ydowskim Narodem Jest. Bomy razem kcili si, yli, Byli... Kiedy mordercy ten nard zabili, Nie moe pj w niepami. Jeszcze na tej ziemi Mia tyle do przeycia... Wic musi powraca Do nas jak Dybuk. Za atwo mymy siebie przez wieki widzieli, Niby to obok yli, a nie rozumieli... Moe lepiej zapomnie? Tego nie zapomnisz. Chyba e dusz z narodu wyrzucisz. Dybuk wyjdzie. Ty do swej duszy nie powrcisz... Tak te wycign dusz nie raz z Polski chcieli. Ernest Bryl PRZYPISY 1 Sytuacj bada nad stosunkami polsko-ydowskimi pogarsza fakt, i warunki polityczne powojennej Polski nie sprzyjay normalnemu rozwojowi tego typu historiografii. Przez wikszo dziesicioleci trwania PRL ani ydzi ni Polacy nie mieli swobody nie tylko bada historycznych, ale take moliwoci kontaktu. Ambasador Szewach Weiss mwi: Stracilimy ptora pokolenia dialogu. Jeeli w latach 70. kto chcia tu przyjecha, choby na cmentarz do swoich bliskich, nie mia takiej moliwoci. A tutaj zostali nasi przyjaciele i rodzina, ywi i umarli. [Patrz: Burzy mury milczenia, Rozmowa Doroty Kosierkiewicz z ambasadorem Izraela Szewachem Weissem, w: Echo Dnia z 22 grudnia 2003.] Z powodu tego, e komunistyczne wadze Polski usioway wymaza z pamici Polakw fakt zamieszkiwania na naszych ziemiach ydw, mj pierwszy artyku na temat ratowania dzieci ydowskich w polskich klasztorach w latach 80. opublikowaam w periodyku wydawanym w podziemiu. [Patrz: E. Kurek, Udzia eskich Zgromadze zakonnych w akcji ra- towania dzieci ydowskich w Polsce 1939-1945, w: Spotkania, nr 29, R. 1985.] W historiografii wiatowej dokonywao si tymczasem niepojte przewartociowanie. Zbudowane przez Niemcw na polskich ziemiach obozy zagady i obozy koncentracyjne zaczto zwa polskimi obozami, aw nawale publikacji na temat polskiego antysemityzmu i polskich win wobec mordowanych na polskich ziemiach ydw gubi powoli zacza si prawda, e to nie Polacy rozpoczli drug wojn wiatow i nie Polacy wymordowali swych wspobywateli, lecz uczynili to okupujcy nasz zie- mi Niemcy. Prawd o tym, e zagada ydw europejskich nie bya dzieem Polakw, e po- wszechne na zachodzie sformuowanie polskie obozy zagady jest potwornym historycznym fa- szerstwem, objawia wiatu na skutek szeregu zabiegw dyplomatycznych i politycznych dopiero w szedziesit rocznic wyzwolenia Auschwitz rezolucja Parlamentu Europejskiego, w ktrej czytamy o Owicimiu, jako o stworzonym przez nazistowskie Niemcy obozie mierci Auschwitz- Birkenau. [Patrz: Rezolucja Parlamentu Europejskiego, za: Rzeczpospolita z dnia 28 stycznia 2005 roku.] Osobn spraw jest kwestia mitw i przeinacze, a niekiedy wiadomych manipulacji prawd i przenoszenie ciaru odpowiedzialnoci za zagad na Polakw pynce nie tyle ze strony nie- mieckiej, co w jaki sposb mogoby nawet by uzasadnione, ile ze strony ydowskiej. J. Szczsna, Ostatni Mohikanie i nowy nard, Gazeta Wyborcza z dnia 28-29 czerwca 2002 roku, pisze: Marek Edelman lubi opowiada, e kiedy na pocztku lat 50. Antek [Cukierman]pojecha pierwszy raz do Stanw Zjednoczonych zbiera pienidze na Muzeum Pamici, ktre chcia zbudowa wki- bucu, zaatakowa tamtejszych ydw za to, e w czasie wojny nie wysyali do Polski pienidzy, nie naciskali na prezydenta Roosevelta, by zareagowa na masowe mordowanie ydw w Europie. Wciekli si na niego i powiedzieli, e nie dadz ani grosza. W ten sposb Antek zrozumia, e nie powinien mwi, co myli cignie Edelman i na kolejnym spotkaniu ju na nich nie krzycza. [...] Ale moe tak wanie ma by, e jak si chce od kogo pienidzy, nie naley go drani? Wa- dysaw Bartoszewski w wypowiedzi dla TVN Fakty w dniu 16.09.2003 powiedzia w zwizku zplanowan budow w Berlinie pomnika wypdzonych Niemcw: Niedugo okae si, e jedyny- mi ofiarami wojny byli Niemcy i ydzi. 2 H. Arendt, Eichmann w Jerozolimie, Krakw 1987, s. 394. 3 Burzy mury milczenia, Rozmowa Doroty Kosierkiewicz z ambasadorem Izraela Szewa- chem Weissem, w: Echo Dnia z 22 grudnia 2003. 4 H. Arendt, op. cit., s. 394. 5 K. Jaspers, Problem winy, Warszawa 1982. Karl Jaspers, ur. 23 II 1883, Oldenburg, zm. 26 II 1969, Bazylea, niemiecki filozof i psycholog; studiowa medycyn, pracowa w klinice psy- 244 Przypisy chiatrycznej; 1916-1948 profesor uniwersytetu w Heidelbergu, pocztkowo psychologii, od 1921 filozofii, 1933-1945 pozbawiony prawa nauczania, a od 1938 take publikowania, 1948-1961 prof. Uniwersytetu w Bazylei. [] W filozofii by jednym z gwnych przedstawicieli egzystencja- lizmu, ledzi zwaszcza zagroenia autentycznoci egzystencji ludzkiej we wspczesnej cywilizacji oraz moliwoci przeciwdziaania im przez uwiadomienie sobie ludzkiej wolnoci; Jaspers poszu- kiwa bytu w sytuacjach granicznych ludzkiej egzystencji; poszukiwanie takie zawsze dociera do granicy poznania, ktr jest Wszechogarniajcy (niem. Umgreifende) bd w nas samych, bd na zewntrz, jako wiat i transcendencja; rozum (w przeciwiestwie do kontemplujcego intelek- tu) zwraca si ku transcendencji; odczytywanie znakw transcendencji (niem. Chiffreschrift) sta- nowi kwintesencj filozofowania Jaspersa (Philosophie t. 1-3 1932, Von der Wahrheit 1947); Ja- spers jest rwnie autorem studiw historyczno-filozoficznych (m.in. Grossen Philosophen 1957). Publikowa te rozprawy polityczne i spoeczne, m.in.: Situation der Zeit (1913), Problem winy (1946, wydanie polskie 1982), Wohin treibt die Bundesrepublik? (1966); prace autobiograficzne Schicksal und Wille (1967), Autobiografia filozoficzna (1963, wydanie polskie 1993). Inne pisma: Filozofia egzystencji (1938, wydanie polskie 1990), Rozum i egzystencja. Nietsche a chrzecija- stwo (1960, wydanie polskie 1991), Wiara filozoficzna wobec objawienia (1962, wydanie polskie 1999), Wiara filozoficzna (1970, wydanie polskie 1995), Szyfry transcendencji (1970, wydanie polskie 1995), Autorytety: Sokrates, Budda, Konfucjusz, Jezus (wydanie polskie 2000). Biogram Karla Jaspersa za: Encyklopedia Gazety Wyborczej, Warszawa 2005, Tom VII, s. 347-348. 6 J. Boski, Biedni Polacy patrz na getto, Krakw 1994, s. 21. 7 H. Arendt, op. cit., s. 393-394. 8 Przymierzajc polskich ydw i ogrom ich tragedii do tragedii innych narodw w cza- sach drugiej wojny wiatowej, stosujc zatem swego rodzaju uniwersalny dla europejskiej szeroko- ci geograficznej historyczny narodowy szablon, nie sposb zrozumie niczego. ydzi jako nard nie pasuj bowiem do adnego europejskiego szablonu. Podlegaj jakim innym reguom i dlatego klucz do zrozumienia ich zagady znajduje si gdzie indziej. Podrczniki historii narodw europej- skich, z wyjtkiem Grecji i Rzymu, sigaj pierwszego tysiclecia n.e., kiedy to z plemiennej mgawicy w miar upywu wiekw wyaniaj si poszczeglne plemiona protoplaci przyszych narodw. Podrczniki historii ydw sigaj tysicleci przed Chrystusem. Wypywa std podsta- wowa prawda, o ktrej Polacy nie tylko zreszt oni jedyni w Europie nigdy nie pamitali lub pamita nie chcieli. Prawda o tym, e blisko tysic lat temu na polskie ziemie przyby nard wpeni uksztatowany, posiadajcy wasny jzyk i kultur, wasn religi i tradycj, wasne wresz- cie poczucie patriotyzmu i rozumienia spraw politycznych. Jednym sowem nard, ktry w od- rnieniu do innych mniejszoci narodowych lub, w odniesieniu do zamierzchych czasw, innych plemion nie poddawa si, bo i podda si nie mg, normalnemu w wypadku innych mniejszo- ci narodowych procesowi asymilacji; nard, ktry z powodw wyej przedstawionych, nie chcc zatraci wasnej tosamoci, nie by w stanie sprosta stawianym mu wymogom. Mg jedynie ubogaci sw tradycj, lub, jak okrelaj to inni, stworzy w ramach ydostwa odrbn kultur ydw polskich. Aby prbowa zrozumie warunki i okolicznoci dokonanej w poowie XX wieku zagady polskich ydw, ale take ksztat stosunkw polsko-ydowskich tego okresu, trzeba zatem zrozu- mie, e gdy rodzia si polska pastwowo, a pojcia polskiego narodu, patriotyzmu i kultury byy kwesti odlegej przyszoci, zamieszka na naszych ziemiach uksztatowany nard ydowski przewyszajcy znacznie ludno miejscow pod wzgldem kultury, struktur spoecznych i rozwo- ju intelektualnego. Wanie ten moment, w wikszoci wypadkw niedostrzegany przez history- kw polskich i zbyt mao eksponowany przez historykw ydowskich, w sposb najbardziej do- bitny zaway na ksztacie wsplnego zamieszkiwania polskich ziem i zagady polskich ydw. 9 Obok pomniejszych, najwaniejszymi ydowskimi rdami, ktre stanowi podstaw pre- zentowanych wynikw bada, jest: Emanuela Ringelbluma Kronika getta warszawskiego wrzesie 1939 stycze 1943, Warszawa 1983; Adama Czerniakowa Dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 23 VII 1942, Warszawa 1983; Kronika getta dzkiego, wstp i przypisy D. Dbrowska iL. Dobroszycki, d 1965; Anka Grupiska Cigle po kole, Warszawa 2000. Wspln cech wy- mienionych rde jest niepodwaalno ich autentycznoci, weryfikowalno zawartych w nich informacji oraz fakt, e stworzone zostay przez mieszkacw gett. Przypisy 245 We wstpie Artura Eisenbacha do Emanuela Ringelbluma Kroniki getta warszawskiego czy- tamy midzy innymi: Integraln cz podziemnego Archiwum Getta stanowi osobiste, wasno- rcznie pisane notatki, szkice i eseje Ringelbluma. Obejmuj one prawie cay okres wojny i oku- pacji od padziernika 1939 r. a do momentu jego tragicznej mierci w marcu 1944 r. notatki zpierwszego roku wojny byy pisane na gorco, w trakcie prowadzonej z kim rozmowy, rzadko ex post, nieraz na serwetkach papierowych, przy posiku, w biurze. Dopiero w wolniejszej chwili lub w nocy odtwarza je w wersji peniejszej. Pocztkowo notowa biece waniejsze wiadomoci codziennie, z czasem przeszed do relacji tygodniowych, pniej miesicznych, wreszcie spora- dycznych. Jako wnikliwy obserwator umia dostrzec istotne fakty i zjawiska. [] Kronika, nieza- lenie od charakteru cennego rda do dziejw okupacji hitlerowskiej w Polsce, wydaje si by osobliwym, jedynym w swoim rodzaju dokumentem historycznym, umoliwiajcym poznanie wia- domoci spoecznej getta warszawskiego. Jest wic Kronika getta warszawskiego rdem niewt- pliwie autentycznym, niepodwaalnym jeli chodzi o autorstwo i czas powstania, rdem histo- rycznym, bez ktrego trudno byoby sobie wyobrazi nie tylko odtworzenie dziejw i atmosfery ydowskiej Warszawy, ale take wielu innych skupisk ludnoci ydowskiej w czasie drugiej wojny wiatowej. Nieco inny charakter ma Adama Czerniakowa Dziennik getta warszawskiego obejmujcy okres od 6 wrzenia 1939 do 23 lipca 1942 roku. Adam Czerniakow, senator Rzeczypospolitej, prezes Gminy Wyznaniowej ydowskiej w Warszawie, a nastpnie burmistrz ydowskiej autono- mii, z innej perspektywy odnotowywa wojenn rzeczywisto, bowiem z racji zajmowanych sta- nowisk, by zarwno uczestnikiem jak i twrc opisywanej rzeczywistoci. We wstpie do polskie- go wydania tego niezwykle cennego rda historycznego Marian Fuks napisa, e Dzienniki pozwalaj przeledzi jak narastaa tragedia warszawskich ydw. O Kronice getta dzkiego prof. Lucjan Dobroszycki napisa we wstpie, e rdo to: sta- nowi dokument o ogromnym znaczeniu. Pod wzgldem bogactwa zawartych informacji jest r- dem bez precedensu w pimiennictwie getta dzkiego. W Kronice tej, jak w adnym innym prze- kazie rdowym tego typu, wikszo opisanych faktw i wydarze oparta zostaa bd oinformacje z pierwszej rki, bd na podstawie dokumentw ogowi wwczas nie znanych. Okoliczno ta wypywa gwnie z faktu, e Kronika sporzdzona zostaa w instytucji, ktra miaa zapewniony dostp do caej niemal dokumentacji getta dzkiego. Instytucj t by Wydzia Archiwum Przeo- onego Starszestwa ydw w Litzmannstadt-Getto. Stworzone przez Ank Grupisk i opublikowane w 2000 roku w ksice Cigle po kole rda maj zupenie inny charakter ni wyej omwione. Zebrane przez autork kilkadziesit lat po wojnie relacje uczestnikw ruchu oporu w getcie warszawskim mwi o faktach, ale take onarosych w cigu dziesicioleci refleksjach wasnych uczestnikw tamtych zdarze. Podobnie jak inne tego typu rda, relacje pod wzgldem rdowym w sposb szczeglny s cenne dla zrozumienia motywacji dziaa uczestnikw wojennych wydarze. 10 R. Heck, Polska w dziejach politycznych Europy, w: Polska dzielnicowa i zjednoczona, Warszawa 1972, s. 323-324. Patrz take: J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocaw 1986. 11 Wojny o Ru Halick trway od 1340 do 1366 roku. Zdobyta z takim trudem Ru prze- sza wkrtce na dziesi lat pod panowanie wgierskie (1377-1387). Odebrano j zbrojnie wwy- prawie wojennej poprowadzonej osobicie przez krlow Jadwig. Patrz: R. Heck, op. cit., s.329- 340 oraz J. Wyrozumski, op. cit., s. 71-101. 12 Unia w Krewie pomidzy Polsk i Wielkim Ksistwem Litewskim zawarta zostaa w 1385 roku i umoliwia powoanie na tron Polski litewskiego ksicia Wadysawa Jagiey; Unia wile- sko-radomska w 1401 roku wizaa oba pastwa sojuszem militarnym i zwierzchni wadz krla; Unia w Horodle z 1413 roku normowaa wpywy na powoywanie wadcw i zacienia zwizki midzy polsko-litewskimi elitami; Unia Lubelska zawarta w 1569 i obowizujca do roku 1795 ustanowia jedn wspln i niepodzieln Rzplit. 13 L. Moczulski, ywot z koszmarem w tle, Gazeta Wyborcza z dnia 26-27 lipca 2003. 14 Proces krystalizowania si wrd polskich ydw idei autonomii oraz kulisy walki o jej uzyskanie w latach 1918-1939 w sposb najbardziej czytelny i udokumentowany przedstawia Jolanta yndul w ksice Pastwo w pastwie? Autonomia narodowo-kulturalna w Europie rod- kowo-Wschodniej w XX wieku, Warszawa 2000. Patrz take: F. Brzeziski, Prawa mniejszoci. 246 Przypisy Komentarz do traktatu z dn. 28 czerwca 1919 r. pomidzy Polsk a Gwnemi Mocarstwami, w: Przegld Dyplomatyczny, Z. 5, R. 1920, s. 160-188; J. Dawidsohn, Gminy ydowskie, Warsza- wa 1931; J. Katz, A State within a State, the History of Anti-Semitic Slogan, w: Emancypation and Assimilation. Studies in Modern Jewish History, New York 1972; A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowociowej rzdw polskich w latach 1921-1939, Wrocaw-Warszawa-Krakw 1979; J. Marcus, Social and Political History of the Jews in Poland 1919-1939, Berlin-New York-Amster- dam 1983; A history of Polish Jewry during the Revival of Poland, New York 1991; W. Paruch, Od konsolidacji pastwowej do konsolidacji narodowej. Mniejszoci narodowe w myli politycznej obozu pisudczykowskiego (1926-1939), Lublin 1997. 15 Chlubny i zapomniany wyjtek stanowiy w tym wzgldzie jedynie Stany Zjednoczone. Norman Davis, Boe Igrzysko, Krakw 2003, s. 855, pisze: Podczas spotkania z Paderewskim wlistopadzie 1916 roku prezydent-elekt Woodrow Wilson wypowiedzia jedn ze swych pierw- szych odnotowanych uwag, wyraajc yczliwo w stosunku do koncepcji niepodlegej Polski. 21 stycznia 1917 roku w swoim pierwszym oficjalnym przemwieniu w Senacie Wilson zrobi wzmian- k o zjednoczonej Polsce i jej prawie do dostpu do morza. W rok pniej, 8 stycznia 1918 roku, trzynasty z kolei ze sformuowanych przez Wilsona czternastu punktw dotyczcych ce- lw pokojowych mwi o zjednoczonej, niepodlegej i autonomicznej Polsce z wolnym, nieogra- niczonym dostpem do morza. Ten wielkoduszny wyraz amerykaskich pogldw na spraw polsk by jedynym tego rodzaju owiadczeniem, wydanym przez przywdc mocarstwa, a zara- zem nie wymuszonym przez jaki okrelony bieg wydarze. Patrz take: L. Gerson, Woodrow Wilson and the rebirth of Poland 1914-1920, New Haven 1953; V. Mamatey, The United States and East Central Europe 1914-1920: a study in Wilsonian Diplomacy and Propaganda, Princeton 1959. 16 O ile Hitler nazywa Polsk miesznym pastwem lub tak zwanym pastwem, pozba- wionym wszelkich podstaw narodowych, historycznych, kulturowych czy moralnych, za Moo- tow potwornym bkartem traktatu wersalskiego, to J.M. Keynes, teoretyk wspczesnego ka- pitalizmu, mwi o niej jako o ekonomicznej niemoliwoci, ktrej jedynym przemysem jest ydoerstwo, natomiast Lloyd George, ktry odzyskanie przez Polsk niepodlegoci od poczt- ku uwaa za defekt historii, w roku 1939 nie zawaha si przed owiadczeniem, e Polska za- suya na swj los. Patrz: N. Davis, op. cit., s. 861. 17 M. C. Steinlauf, Pami nieprzyswojona, Warszawa 2001, s. 32. 18 J. Ziba, Znad Stochodu, Lublin 2001, s. 60. Uyte przez autora okrelenie sztunda znane byo prawdopodobnie tylko na wschodzie Polski i dotyczyo wiadkw Jehowy. 19 Powstanie II Rzeczpospolitej Wybr dokumentw 1866-1925, red. H. Janowska, T.J- druszczak, Warszawa 1984, s. 631. 20 J. Tomaszewski, Mniejszoci narodowe w Polsce XX wieku, Warszawa 1991, s. 19. Patrz take: L. Zieleniewski, Zagadnienie mniejszoci narodowych w Konstytucji Rzeczpospolitej, War- szawa 1935; W. Paruch, Od konsolidacji pastwowej do konsolidacji narodowej. Mniejszoci naro- dowe w myli politycznej obozu pisudczykowskiego (1926-1939), Lublin 1997; M. Waldenberg, Kwestie narodowe w Europie rodkowo-Wschodniej. Dzieje. Idee., Warszawa 1992. 21 Ziemie te od roku 1944 niemal w caoci wchodz w skad najpierw Ukraiskiej Socja- listycznej Republiki Radzieckiej, a od 1991 roku do Ukrainy. 22 J. Tomaszewski, Ojczyzna nie tylko Polakw, Warszawa 1985, s. 52. 23 Ibidem, s. 56 i 68. 24 Grekokatolicy, zwani te unitami wyznawcy Kocioa unickiego powstaego na mocy Unii Brzeskiej zawartej pomidzy penomocnymi przedstawicielami episkopatu prawosawnego Rzeczpospolitej a Stolic Apostolsk i zatwierdzonej bull papiesk Magnus Dominus et laudabilis nimi z dnia 23 grudnia 1595 roku, a ogoszonej uroczycie na synodzie w Brzeciu Litewskim 19 padziernika 1596 roku. Koci unicki charakteryzuje prawosawna liturgia i uznawanie zwierzch- nictwa Rzymu. 25 J. Tomaszewski, Ojczyzna nie tylko Polakw, Warszawa 1985, s. 58. 26 Cytat za: J. Tomaszewski, Ojczyzna nie tylko Polakw, Warszawa 1985, s. 60. Nieuzna- wanie polskiej pastwowoci byo take bodaj jedynym elementem, ktry czy rnorakie ukra- iskie organizacje polityczne. Posiadajca do lat trzydziestych znaczne wpywy w ukraiskim spo- Przypisy 247 eczestwie lewica, reprezentowana przede wszystkim przez Komunistyczn Parti Zachodniej Ukrainy (KPZU), ale take przez powsta w 1926 roku z poczenia Ukraiskiego Zjednoczenia Socjalistycznego Zwizku Wociaskiego (Sel-Sojuz) i Partii Wolnoci Ludu organizacj Ukrai- skie Wociasko-Robotnicze Zjednoczenie Socjalistyczne (Sel-Rob), gosia postulat penego rw- nouprawnienia narodowego i opowiadaa si za orientacj na ZSRR, ktrej na przeszkodzie wspo- sb oczywisty stao odrodzone pastwo polskie. Podobnie rzecz miaa si z sigajcym korzeniami wieku XIX i posiadajcym due wpywy w ukraiskim spoeczestwie Ukraiskim Zjednoczeniem Narodowo-Demokratycznym (UNDO), ktre aczkolwiek jednoczyo rodowiska goszce umiar- kowany program narodowy o tendencjach demokratycznych i odrzucao skrajny radykalizm za- rwno lewicy jak i nacjonalistw, to przynaleno ziem ukraiskich do Polski traktowao jako przejciow okupacj. W latach trzydziestych dziaacze UNDO zrezygnowali z bezwzgldnej opo- zycji, doszli do porozumienia z rzdem polskim i weszli do Sejmu, za wobec zagroenia nie- mieck inwazj w lipcu 1939 roku wyrazili pogld, e ... interes narodu ukraiskiego wymaga, by Ukraicy stanli otwarcie po stronie pastwa polskiego w razie wojny Polski z Niemcami [Cytat za: J. Tomaszewski, Ojczyzna nie tylko Polakw, Warszawa 1985, s. 75.]; w pocztkach wrzenia 1939 roku UNDO zoyo publiczn deklaracj lojalnoci. Polsk, obok ZSRR, za gw- nych wrogw niepodlegej Ukrainy uznawaa dziaajca nielegalnie terrorystyczna Ukraiska Or- ganizacja Wojskowa (UWO) i jej polityczna reprezentacja Organizacja Ukraiskich Nacjonalistw (OUN), ktre od pocztku swego istnienia dyy do stworzenia niepodlegego i zjednoczonego pastwa ukraiskiego. 27 P. Wandycz, Pod zaborami: Ziemie Rzeczypospolitej w latach 1795-1918, Warszawa 1994, s. 425. 28 G. Motyka, Upadek Woynia, Wprost z dnia 29 czerwca 2003 roku. 29 P. Wandycz, op. cit., s. 423. 30 Z. Szybieka, Historia Biaorusi 1795-2000, Lublin 2002, s. 187-188. 31 Ibidem, s. 217. 32 Ibidem, s. 222-226. 33 Ibidem, s. 280. 34 Ibidem, s. 286. 35 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, Ten jest z ojczyzny mojej, Krakw 1969, s. 7. 36 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicji i w Rzeczpospolitej Krakowskiej 1772-1868, War- szawa 1912, s. 18-20. 37 Ibidem, s. 20-21. 38 A. bikowski, ydzi, Wrocaw 1997, s. 75; Polski Sownik Judaistyczny, Warszawa 2003, T. I, s. 562-563. 39 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicji i w Rzeczpospolitej Krakowskiej 1772-1868, War- szawa 1912, s. 211. 40 Biorc pod uwag fakt, i w przeciwiestwie do osb, ktrym Polacy dugo nie zapo- minali pochodzenia nikt z zaakceptowanych przez Polakw niegdysiejszych ydw nie obnosi si ze swym rodowodem, nie jestemy dzi w stanie stwierdzi, jaka naprawd bya skala zjawiska. Susznym wydaje si na pewno stwierdzenie, i powodzenie asymilacji do kultury i narodu pol- skiego zaleao w tej samej mierze od stanowiska Polakw, co od osobowych cech ydw podej- mujcych tak decyzj. W adnym jednak razie nie naley demonizowa zjawiska i mwi, e pena asymilacja ydw do spoeczestwa polskiego bya w wieku XIX niemoliwa ze wzgldu na postaw Polakw, lub mwi, e asymilacja bya powszechnie przez Polakw akceptowana. Praw- da, jak zwykle w takich wypadkach, ley gdzie porodku i cise wymierne w liczbach okrelenie skali i charakteru zjawiska jest niemoliwe. Dla przykadu, cakiem niedawno dugotrwae kwe- rendy archiwalne doprowadziy do do zaskakujcego odkrycia: zaoycielk jednego z wik- szych polskich eskich zgromadze zakonnych w XIX wieku bya ydwka, ktrej rodzice przy- jli chrzecijastwo w czasie, gdy ona sama miaa lat kilkanacie. Nie jestem upowaniona do podawania nazwy tego zgromadzenia; siostry przyjy zasad, e skoro ich matka zaoycielka nie afiszowaa si ze swymi korzeniami, maj obowizek pozosta wierne jej woli. Aby zaoy zgro- madzenie zakonne i pocign za sob modych ludzi, trzeba byo cieszy si w spoeczestwie polskim autentycznym zaufaniem i podziwem. Skoro byo to moliwe w pierwszym pokoleniu 248 Przypisy ochrzczonych ydw, znaczy, e ani odrzucenie ni antysemityzm polski nie by tak wielki, jak go niektrzy maluj. Wspczesna psychologia i socjologia znakomicie tumacz zjawiska akceptacji lub odrzucenia konkretnych osb lub grup spoecznych nie z powodu przynalenoci do okrelo- nego narodu lub religii, lecz z powodu specyficznych cech osobowych pojedynczych ludzi lub grup spoecznych. 41 Na temat roli ydowskiej inteligencji w ksztatowaniu ycia spoeczno-politycznego pol- skich ydw na przeomie XIX i XX wieku istnieje niezwykle bogata literatura historyczna, wrd ktrej warto zauway: J. Tomaszewski, Najnowsze dzieje ydw w Polsce, Warszawa 1993; E.Men- delsohn; Zionism in Poland. The Formative Years, 1915-1926, New Haven-London 1981; E.Men- delsohn, On modern Jewish Politcs, New York-Oxford 1993; E. Mendelsohn, ydzi Europy rod- kowo-Wschodniej w okresie midzywojennym, Warszawa 1992. 42 Doskonaym przykadem typowych dla ydw polskich podziaw na przeomie wiekw XIX i XX oraz w czasach II Rzeczpospolitej s wspomnienia polskich ydw. Patrz: J. Olczak- Ronikier, W ogrodzie pamici, Krakw 2002; I. Kowalska, I. Meran, Rottenbergowie znad Buga, Warszawa 1989, i inne. 43 J. Koczowski, Rozmowy o Europie, Lublin 1998, s. 11. 44 Obecno ydw w Polsce od X wieku powiadczaj rda historyczne, m.in. Ibrahim ibn Jakub, autor pierwszego opisu pastwa Mieszka I, wzmiankuje kupcw ydowskich odwie- dzajcych Polsk; od koca XI wieku nasili si napyw ludnoci ydowskiej z zachodniej Europy (spowodowany gwnie przeladowaniem jej tam w dobie wypraw krzyowych), ktry trwa, zr- nym nasileniem, do poowy XVII wieku; w rezultacie Rzeczpospolita staa si najwikszym wEu- ropie skupiskiem ydw. Patrz: Encyklopedia Gazety Wyborczej, Warszawa 2005, T. XX, s. 700- 7001. 45 Bar Kochby powstanie (132-135 n.e.) ostatni w staroytnoci zryw narodowy ydw przeciwko panowaniu Rzymu. Bezporednim powodem jego wybuchu byo zarzdzenie cesarza Hadriana, dotyczce budowy miasta Aelia Capitolina na miejscu lecej w gruzach Jerozolimy (po wojnie ydw z Rzymianami 66-70 n.e.), a wraz z ni wityni Jowisza Kapitoliskiego na miej- scu dawnej wityni Jerozolimskiej; oraz zakaz obrzezywania, za ktre karano mierci. Oba za- rzdzenia wywoay wielkie oburzenie wrd ludu ydowskiego. Na czele zbuntowanych stan Szymon bar (ben) Kosiba (Kozeba). [] Po zdobyciu przez powstacw Jerozolimy Szymon bar Kochba poleci wybi now monet upamitniajc owo zdarzenie, a zarazem wyznaczajc roz- poczcie nowej ery. By moe nawet podjto wwczas odbudow wityni. Jednak wsparte nowy- mi posikami wojska rzymskie wkrtce zdobyy miasto. Zacita walka powstacw, dla ktrych punktem oparcia bya tylko pustynia, zakoczya si ich klsk. Po upadku ostatniej twierdzy, jak byo Betar, w 135 roku n.e. rozpoczy si krwawe represje Rzymian wobec ydw. Szacuje si, e Rzymianie zdobyli wwczas i zburzyli 50 twierdz i 985 zamieszkanych orodkw, za w wal- kach zgino ok. 580 tys. ydw, wielu uprowadzono w niewol. Ludnoci ydowskiej zakazano wstpu do witego miasta, zamienionego w Colonia Aelia Capitolina; ostatecznie nasta dla nich czas ycia w diasporze. Patrz: Sownik Judaistyczny, Warszawa 2003, Tom I, s. 142-143. 46 D. Warszawski, Sia odrzuconych, w: Wprost z dnia 20 padziernika 2002. 47 W. Bartoszewski, Warto by przyzwoitym, Editions spotkania, Pary 1986, s. 25. 48 S. eromski, Przedwionie, Warszawa 1978, s. 294-298. 49 I. Kowalska, I. Meran, op. cit. s. 67. 50 P. Vidal-Naquet, Zbieram obelgi z rnych stron, w: Gazeta Wyborcza z dnia 12-13 padziernika 2002. 51 Bardzo czsto do wyjanienia zjawisk historycznych poszukujemy mdrych i sprawdzo- nych teorii, logicznego klucza, ktry pozwoliby nam zrozumie, o co waciwie chodzi. Zapomi- namy wwczas, e zajmujc si histori, odtwarzamy dzieje zwykych ludzi miertelnikw, kt- rzy nie byli wolni od zwykych ludzkich saboci, w tym take od kamstwa; e odtwarzamy dzieje, w wypadku wojennych dziejw polskich ydw, na podstawie relacji wiadkw, a wic ludzi yjcych tu i teraz. Wielu spord nich ze wzgldu na zajmowan obecnie pozycj i miejsce zamieszkania niezwykle trudno jest si przyzna, e ojciec lub dziadek nosi chaat, podobnie jak wujowie, stryjowie i ssiedzi. Taki bowiem obraz przodkw tak bardzo odbiega od otaczajcej ich rzeczywistoci, e osob, ktra odkrywa niewygodn dla nich prawd, prawd dodajmy ktra Przypisy 249 burzy wyidealizowany obraz polskiego ydostwa jako ludzi wiatych i cywilizowanych, najlepiej obrzuci obelgami. Wszystko jedno, prawd t odkrywa yd czy Polak, bo, zdaniem konfabula- torw, prawda o polskich ydach powinna zgin wraz z nimi. Przypomina mi si zasyszana gdzie w starszym pokoleniu Polakw anegdota o ziemia- stwie kresowym rezydujcym w dwudziestoleciu midzywojennym w centralnej Polsce. Wrd kresowiakw byli wwczas tylko i wycznie krezusi. Utracone z powodu bolszewickiej rewo- lucji majtki w opowiadaniach kresowiakw urastay do rangi latyfundiw w rzeczywistoci bardzo czsto chodzio o wronity w ziemi dworek i kilkadziesit morgw ziemi. Podobnie rzecz ma si z polskimi ydami. Wydaje si, e za skrztnie ukrywan o polskich ydach prawd stoi ch idealizowania wasnej przeszoci, nadania jej bardziej cywilizowanych form i treci. Zagad przeyli niemal wycznie ydzi zasymilowani i na podstawie ich relacji budowany jest obraz zgadzonego ydostwa polskiego. Umarli nie maj gosu. Do zamordowanych polskich chasydw tak naprawd nie chc si przyznawa przede wszystkim sami ydzi. Dlatego w ydow- skich wspomnieniach znika obraz przedwojennych gett, ndzy, ciemnoty i zaniedbania. Znikaj polscy chaysdzi. 52 A. Hertz, ydzi w kulturze polskiej, Warszawa 1988, s. 83-87. 53 M. Baaban, Dzieje ydw w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868, Krakw 1912, s.XVIII-XIX. 54 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, Cigle po kole, Warszawa 2000, s.30. 55 A. bikowski, op. cit., s. 53. 56 W literaturze historycznej ydw wprawdzie bardzo rzadko okrelano jako stan odrb- ny, lecz pogld ten znajduje coraz wicej zwolennikw i wszystko wskazuje na to, ze tak wanie naleaoby ich traktowa. Por.: A. Eisenbach, Emancypacja ydw na ziemiach polskich 1785- 1870, Warszawa 1988, s. 40; S. Grodziski, W krlestwie Galicji i Lodomerii, Krakw 1976, s.110. 57 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Lww 1914, s. 3. 58 A. Eisenbach, Emancypacja ydowska na ziemiach polskich 1785-1870, Warszawa 1988, s. 42. 59 Ibidem, s. 42. 60 M. Baaban, dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 19. 61 Ibidem, s. 19-20. Znamienne, e w 141 lat po opisanym zdarzeniu Majer Baaban nie widzi w zachowaniu ydw brodzkich dramatu zdrady ojczyzny, zdrady wobec polskiego krla iPastwa Polskiego, lecz wyciga zaskakujce take dzi, po upywie nastpnego wieku, wnioski, i uwaa, e ydzi brodzcy pokonili si zaborcy bardziej wystawnie i w bonicy, bo ju wwczas blisi byli europejskiej kulturze... 62 Z. Hoffman, Berek Joselewicz, w: Kalendarz ydowski 1984-1985, Warszawa 1984, s.116. 63 Ibidem, s. 115-116. 64 Ibidem, s. 120. 65 A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, Wrocaw 1973, s. 325. 66 Ibidem, s. 159-162. 67 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 86-88. 68 A. Eisenbach, op. cit., s. 176. Autor tak oto przedstawia opini Komisji: We wstpie ocharakterze historycznym do tego dokumentu podkrelono, e wrd aktualnych zagadnie spoecznych, jaki stoj przed rzdem, sprawa ludnoci ydowskiej winna zajmowa jedno z pierw- szych miejsc. Bowiem ludzko, suszno, sowa i duch konstytucji, roztropno nareszcie, radz odmieni stan teraniejszy ponienia tego licznego i sposobnego narodu; oddali przyczyny Reak- cji, ktra si wszdzie i cigle ze szkod stron obydwch czu daje. Zgodnie z tym naley zrefor- mowa obyczaje ludnoci ydowskiej, poprawi jej sytuacj, wznieci w niej ducha obywatelskie- go i przywizanie do kraju. Dopiero wwczas stanie si on dla nich ojczyzn. Po tej liberalnej deklaracji stwierdza si, e ydzi, aczkolwiek od wielu wiekw yj w Polsce, nie s mieszkacami naturalnymi ziemi naszej; s przychodniami, cudzoziemcami, obcymi, za- chowali bowiem zwyczaje i charakter oddzielnego narodu. Uzyskali wprawdzie w rnych okre- sach przywileje i wolnoci, ale nie dziki zasugom dla kraju, lecz z aski panujcych. Dlatego te jako nard obcy nie maj zatem ydzi adnego prawa do obywatelstwa i kade nadanie im praw lub przywilejw, sucych Polakom, jest ask i dobrodziejstwem. Przyznane im uprawnienia 250 Przypisy naduyli, i nie mog by uwaane za rdo i fundament ich praw lub pretensji. [] z tej oceny wychodzc, deklaruje si, i: Za rdo za tym praw nada teraz im mianych, uwaa jedynie naley suszno, ludzko, roztropno, duch wieku i interes oglny. Przyjmujc te zasady zdaje si, i nie moemy odmwi adnego z tych praw, ktrych uywamy, ludziom co z nami od tylu wiekw mieszkaj. Naley przede wszystkim zmieni ich obyczaje, bowiem wady ich nie s zapewne skutkiem przyrodzonego popdu, s rezultatem ich ucisku, pogardy, przesdw wo- bec nich. Ucisk, gwat, ograniczenie sposobw wyywienia si wprowadziyby w kadym naro- dzie chciwo, skonno do oszukiwania, spodlenie itp. 69 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 86-88. 70 Por. przypisy 68 i 155. 71 Ulotka, gboko ukryta w archiwach kahalnych Krakowa i innych miast Galicji, prze- trwaa do czasw autora, za ktrym podana zostaa jej tre. M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 121. 72 A. bikowski, op. cit., s. 77. 73 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 154-155. 74 Ibidem, s. 162-163. 75 A. bikowski, op. cit., s.83. 76 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 111. 77 Ibidem, s. 162-163. 78 A. bikowski, op.cit. s. 83. 79 N. Getter, J. Schall, Z. Schipper, ydzi bojownicy o niepodlego Polski, Lww 1939 [reprint: Warszawa 2002], s. 70-73. 80 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 207-208. 81 H. Nussbaum, Przewodnik Judaistyczny obejmujcy kurs literatury i religii, Warszawa 1893, s. 227-228, 243, 248 i 266-267. 82 Z. Hoffman, op. cit., s. 118. 83 I. Stemplowska, R. Stemplowski, Laicy czytaj Polin, w: ladami Polin Studia zdzie- jw ydw w Polsce, Warszawa 2002, s. 168. 84 H. Nussbaum, op. cit., s. 314-315. 85 N. Getter, J. Schall, Z. Schiper, op. cit. 86 Por. przypis 79, 82, 84 i wczeniejsze. Ponadto A.Caa, Wizerunek yda w polskiej kul- turze ludowej, Warszawa 1992, s. 29-29, pisze: redniowieczne prawodawstwo kocielne i pa- stwowe zabraniao ydom, podobnie jak kobietom, nosi bro i trudni si wojaczk. W Polsce nie byo to cile przestrzegane, niespokojna nasza historia nie pozwolia na to. Brali oni czynny udzia w obronie miast i byli do tego zobowizani, szczeglnie na kresach. Stali si bezbronni dopiero w czasach, gdy przeciwko nim zaczy wystpowa specjalnie w tym celu szkolone bo- jwki antysemickie. Autorka w swej pracy obejmujcej stulecia ycia ydw w Polsce prezentuje do typow i rozpowszechnion po drugiej wojnie wiatowej wersj objaniania nikego udziau polskich ydw w wojnach. O absurdalnoci tezy, e ydzi polscy stali si bezbronni dopiero wwczas, gdy w Polsce pojawiy si specjalnie w tym celu szkolone bojwki antysemickie, wiadcz ju choby tylko przytoczone wyej fragmenty Przewodnika Judaistycznego Hilarego Nussbauma, ktry zosta napisany wczeniej, ni pojawiy si owe eksponowane przez autork bojwki anty- semickie. 87 Wkraczajc na teren zaboru rosyjskiego, ju w czasie pierwszej wojny wiatowej Niemcy zapowiedzieli, e przyznaj polskim ydom prawa mniejszoci narodowej. Dowiadczenia zdoby- te na terytorium Rosji posuyy polskim ydom do rozpoczcia ju we wrzeniu 1918 roku (po- wrt Izaaka Grnbama z Rosji), a wic przed ogoszeniem niepodlegoci Polski, realizacji planu budowy w Polsce ydowskiej autonomii. Patrz take: P. Wrbel, Przed odzyskaniem niepodlegoci, w: Najnowsze dzieje ydw w Polsce, red. J. Tomaszewski, Warszawa 1993, s. 122; J. yndul, Pastwo w pastwie?, Warszawa 2000, s. 85; Hajnt, nr 177, z dn. 4 padziernika 1918, s. 3; Zasady naszego programu politycznego, Warszawa 1917; Organizacja Syjonistyczna w Krlestwie Polskim w sprawie narodowego i politycznego uprawnienia ydw, Warszawa 1918. 88 Materiay w sprawie ydowskiej w Polsce, red. I. Grnbaum, z. I, Warszawa 1919, s. 6-7; Hajnt, Nr 198, z dn. 27 padziernika 1918, s. 3. Przypisy 251 89 Sprawozdania stenograficzne Sejmu Ustawodawczego, pos. 37, 13 maja 1919, . 5-6. 90 Sprawozdania stenograficzne Sejmu Ustawodawczego, pos. 37, 13 maja 1919, . 66. 91 Druki sejmowe: Sejm Ustawodawczy, druk Nr 1883. 92 Sprawozdania stenograficzne Sejmu Ustawodawczego, pos. 185, 16 listopada 1920, . 37. 93 Sprawozdania stenograficzne Sejmu Ustawodawczego, pos. 185, 16 listopada 1920, . 59. 94 Dziaajcych w szeregach Polskiej Partii Socjalistycznej polskich ydw i Polakw wadze carskie zsyay na Syberi. Jechali rami w rami przedstawiciele obu narodw. O ile jednak wrd Polakw zsyka bya odczytywana jednoznacznie, jako kara za walk o wolno ojczyzny Polski, otyle dla polskich ydw bya to kara za walk o wietlan socjalistyczn przyszo narodw, rwnie narodu ydowskiego, w ktrej z reguy nie byo miejsca na niepodlego polskiej ojczy- zny. Doskonaym przykadem takiego wanie rozrnienia jest zanotowana w 1901 roku w rodzi- nie zesanego na Sybir Maksymiliana Horwitza rozmowa: Dlaczego wuj Maks zosta skazany na Sybir? [pytay dzieci]. Bo walczy o woln Polsk! odpowiedziaa Janina, moja przysza bab- ka. Nie! poprawia j Kamilka. Bo walczy o socjalizm. Polacy nie mieli dylematu, dlaczego ktry spord nich zosta przez cara zesany na Sybir. Tam od stu lat jechao si tylko i wycznie za sprawy zwizane z walk o wolno, rozumian jako walka o odbudow niepodlegego pa- stwa polskiego. Cytat za: J. Olczak-Ronikier, W ogrodzie pamici, Krakw 2002, s. 89. 95 J. Olczak-Ronikier, W ogrodzie pamici, Krakw 2002, s. 117. Ponadto Encyklopedia Gazety Wyborczej, Warszawa 2005, Tom XIV, s. 505, podaje: W okresie narastania i po wybu- chu rewolucji 1905-07 w PPS rywalizoway grupy: tzw. starych (J. Pisudski, W. Jodko-Narkie- wicz, L. Wasilewski, B. Jdrzejowski, Perl), bdcych rzecznikami podporzdkowania walki o prze- budow spoeczn celom narodowym (niepodlegoci), i tzw. modych (Horwitz, Kelles-Krauz, F.Sachs), goszcych rwnorzdno celw socjalnych i narodowych oraz potrzeb wspdziaa- nia polskiego i rosyjskiego ruchu rewolucyjnego w celu obalenia caratu. Konflikt doprowadzi do podziau PPS na Polsk Parti Socjalistyczn-Lewic (modzi) oraz Polsk Parti Socjalistyczn- Frakcj Rewolucyjn (starzy), dokonanego podczas zjazdu partii XI 1906. 96 J. Olczak-Ronikier, op. cit., s. 121-123. 97 Ibidem, s. 156. 98 Maksymilian Horwitz i jego komunistyczna partia nie zarzucili pomysu zniszczenia od- rodzonego Pastwa Polskiego. W sukurs przysza im Armia Czerwona. Wydany 2 lipca 1920 roku rozkaz generaa Tuchaczewskiego brzmia: onierze armii Czerwonej! Nadszed czas rozrachun- ku! Armia Czerwonego sztandaru oraz armia drapienego Ora Biaego stany naprzeciw siebie przed bojem na mier i ycie. Przez trupa Biaej Polski prowadzi droga ku oglnowiatowej poo- dze. Na naszych bagnetach przyniesiemy szczcie i pokj masom pracujcym. Na zachd! Wybia godzina natarcia. Na Wilno, Misk i Warszaw! Naprzd marsz! Polacy na czele z Marszakiem Jzefem Pisudskim wygrali z bolszewikami bj na mier i ycie. Pokonali sowieck Rosj i oddalili od Europy widmo komunizmu. Rozkaz Tuchaczewskiego za: J. Olczak-Ronikier, op. cit. S. 166. 99 J. Olczak-Ronikier, op. cit., s. 124-125. 100 M. Sokolnicki, Wspomnienia, cytat za: J. Olczak-Ronikier, op. cit., s. 125. 101 I. Kowalska, I. Meran, op. cit., s. 106. 102 Mwic o korzeniach powstania wrd Polakw stereotypu ydokomuny, warto pami- ta, e na przeomie XIX i XX wieku, to, co w wielkomiejskich rodzinach bogatych ydw byo zjawiskiem do typowym i powszechnym, w ydowskich miasteczkach i osadach cigle byo nie- bywaym skandalem. Wprawdzie autorki cytowanych wspomnie o Rottenbergach, gdy dorosy, w latach trzydziestych poszy w lady kuzynki Hanki, ale nadal byy zaledwie wyjtkami wrd ogromnego klanu rodzinnego Rottenbergw. Dlatego w ocenie polskiego stereotypu ydokomuny trzeba odrni sytuacj wielkich skupisk ydowskich robotnikw, ktrych w granicach przedwo- jennej Polski byo kilka (d, Warszawa, Biaystok), od zdecydowanej wikszoci spoeczestwa ydowskiego yjcej w niewielkich miasteczkach, gdzie wprawdzie docieray polityczne nowinki, gdzie wynoszono na ulic czerwone sztandary, ale proces przyswajania lewicowych nowinek prze- biega prastarym utartym dla ydowskiej spoecznoci szlakiem. Wielkomiejskie ulice zatoczone ydowskimi robotnikami nioscymi czerwone sztandary byy obrazem nonym, bardziej dla Pola- kw widocznym od oburzenia na czerwie sztandarw dubieskich ydw, i dlatego to wanie one legy u rde polskiego stereotypu ydokomuny. Jest jednak rzecz oczywist, e podstaw 252 Przypisy do oceny skali zasigu komunizmu wrd polskich ydw powinien stanowi stosunek rodowisk religijnych do komunistycznych idei, a nie warszawska czy dzka ulica, lub nawet kilkuset ydow- skich komunistw w szeregach KPP. Z powyszych wzgldw, aczkolwiek temat polskiej ydoko- muny jest tematem niezwykle nonym i atrakcyjnym, nie uwaam za suszne powicanie mu nadmiernej uwagi. Komunici ydowscy odegrali wan rol w dziejach Polski dopiero w latach 1944-1968, ale w bdcych przedmiotem niniejszych rozwaa latach drugiej wojny wiatowej, ruch, idee i zaangaowanie ydw w komunizm nie miay dla Polski i Polakw niemal adnego znaczenia. Raz powstay stereotyp yje jednak wasnym yciem i przetrwa jak dotd sto lat; cho- cia w Polsce od p wieku nie ma ju ydw, raz po raz pokazuje swoje ciemne oblicze. Za zo zawsze atwiej wini obcego. Dlatego Polakowi Feliksowi Dzieryskiemu, ktry by twrc ko- munistycznego terroru, przydalimy zaledwie miano czerwonego kata i zostawili w spokoju (jego rodzina nie niepokojona przez nikogo mieszkaa w Polsce), a bdzcym po komunistycznych rubieach ydom nie potrafimy po dzi dzie zapomnie lewackich przekona i zawsze odbiera- my je jako zdrad i zamach na wolno Rzeczypospolitej. 103 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit. s. 8. 104 Innym wytumaczeniem postawy ydw wobec Pastwa Polskiego i niepodlegoci Pol- ski, kraju ich zamieszkania, mogoby by stwierdzenie, ze spoeczno polskich ydw mimo i wiat poszed do przodu mentalnociowo pozostaa w strukturach spoeczestwa stanowego, wktrych kady stan mia okrelone zadania. Zadaniem ydw w strukturach stanowej Pierwszej Rzeczypospolitej nigdy nie bya walka zbrojna. Teza ta, aczkolwiek mieszczca si w granicach prawdopodobiestwa, wymagaaby osobnych bada historycznych, ktre ze wzgldu na dostp- no do rde i barier jzykow mogliby przeprowadzi jedynie historycy ydowscy. 105 A. Caa, op. cit., s. 176-188. Patrz take: O. Mulkiewicz-Goldberg, Obcy w obrzdzie weselnym, w: Literatura ludowa, Nr XXII, Wrocaw 1978, s. 48-56. 106 Klasycznym przykadem dysproporcji pomidzy uwag przywizywan przez history- kw i publicystw do stereotypowych wyobrae yda i Polaka jest Michael C. Steinlauf, ktry w ksice Pami nieprzyswojona, Warszawa 2001, s. 18-19, zdecydowanie wicej miejsca powi- ca polskim stereotypowym wyobraeniom yda, ni ydowskim wyobraeniom Polaka i pisze: Jedna z rozpowszechnionych wrd szlachty koncepcji wizaa si z trjpodziaem wiata spo- ecznego wedug ras wywodzcych si od synw Noego: chop pochodzi od Chama, waciciel ziemski od Jafeta, a yd od Sama. Wprawdzie wzajemne relacje w indywidualnych przypadkach byy do zrnicowane, ale stosunkw polsko-ydowskich na og nie cechowaa przemoc. Trud- no powiedzie, eby Polacy i ydzi znali si. Rwnolegle z mnstwem osobistych kontaktw midzy Polakami i ydami, kontaktw, ktre nie byy pozbawione wzajemnego szacunku czy nawet sympatii, istnia cay system silnie zakorzenionych stereotypw. Chopu yd kojarzy si z cecha- mi charakterystycznymi dla preindustrialnego pojcia handlu: przebiegoci, chciwoci i oszu- stwem. Owiany by te tajemnic, posiada sekretn wiedz, by obcym, ktry odrzuci prawdziw wiar, posdzanym o zamordowanie Boga, o czym Koci nigdy nie pozwoli chopom zapo- mnie. Obraz yda jako obiektu drwin by jednak temu przeciwny: postrzegano go jako czowie- ka trzewego, skromnego, agodnego, a wic niemskiego, wymiewano jego strj, mow i oby- czaje. Szlachta nie widziaa w ydach nic gronego. ydowski faktor czsto by dla waciciela ziemskiego zaufanym doradc; mwio si, e kady szlachcic ma swojego yda. Masy ydow- skie w oczach ziemiastwa byy jednak mieszne i godne pogardy. Do dziewitnastego wieku utrwa- li si w powszechnej wiadomoci komiczny stereotyp taczcego ydka trzymajcego si za brzuch, gaszczcego brod i niewyranie szwargoczcego co pod nosem. yd tymczasem, na zewntrz uniony, ywi w gbi ducha pogard zarwno dla pojera (chopa), jak i puryca (pana), chocia jego postawa wobec tego ostatniego bya te zabarwiona lkiem. Dla yda zarwno chop, jak i pan, kady na swj wasny sposb, uosabiali takie cechy, jak brutalno, ignorancja i grubia- stwo, stanowice antytez ydowskiego etosu. Jednym sowem byli to goje. Na temat stereoty- pu yda w spoeczestwie polskim patrz m.in. take: A. Caa, op. cit.; M. C. Steinlauf, Mr Gel- dhab and Sambo in Peyes: images of the Jew on the Polish-Jewish Stage, 1863-1905, w; Polin: AJurnal of Polish-Jewish Studies, Tom IV, R 1989, s. 110-118; E. Prokopwna, miech szlachec- ki w satyrycznych obrazach ydowskiego wiata, w: Studenckie zeszyty naukowe uniwersytetu Jagielloskiego: Studenckie zeszyty polonistyczne, Tom VII, Krakw 1988, s. 131-151. Przypisy 253 107 Pojecie koldowanie ma w jzyku polskim trzy znaczenia. Koldowaniem nazywany jest bdcy przedmiotem niniejszych rozwaa zwyczaj przedstawie jasekowych odgrywanych wdo- mach wiernych, ale take zwyczaj piewania kold, czyli pieni boonarodzeniowych w gronie rodzin i znajomych oraz zwyczaj wizytowania domu parafian przez ksiy w okresie Boego Na- rodzenia. 108 . E. Kurek, redniowieczny kult Dziecitka Jezus jako inspiracja procesu dowartociowa- nia dziecka, w: Summarium, Lublin 1979, s. 248; take praca magisterska: E. Kurek, rednio- wieczny kult Dziecitka Jezus jako inspiracja procesu dowartociowania dziecka, Lublin 1979, Gwna Biblioteka Katolickiego Uniwersytetu w Lublinie. 109 E. Delaruelle, Wpyw witego Franciszka na religijno ludow, w: W drodze, Nr 10, Pozna 1976, s. 34-37; N.G.M. Doornik, Franciszek z Asyu prorok naszych czasw, Warszawa 1981, s. 91. Na temat wyobrae szopki patrz take: J. St. Partyka, Apokryfy w sztukach plastycz- nych, w: Znak, Nr 275, Krakw 1977, s. 531. 110 Najstarszy przekaz pisany na temat wystawionej w Polsce szopki pochodzi z powstaego w XV wieku ywota Grzegorza z Sanoka, za najstarsze zachowane w Polsce figury jasekowe pochodz z klasztoru klarysek w Krakowie i powstay w latach 1370-1380. Patrz: J. Koczowski, Zakony na ziemiach polskich w wiekach rednich, w: Koci w Polsce, T. I, Krakw 1966, s. 465; J. Lewaski, Dramaty staropolskie, Warszawa 1959, Tom I, s. 177; J. Pagaczewski, Jaseka kra- kowskie, w: Rocznik Krakowski, Tom V, Krakw 1902, s. 94. 111 S. Windakiewicz, Dramat liturgiczny w Polsce redniowiecznej, Krakw 1903, s. 8. Za- pewne etnografowie we waciwy tej nauce sposb interpretowa bd rda, ktre stay si podstaw do sformuowania twierdze Windakiewicza; zapewne stwierdz, e fakt, i wadze kocielne w okrelony sposb nazywaj wywodzce si z obrzdw boonarodzeniowych obcho- dy akw o niczym nie wiadczy. eby si do tego ustosunkowa i sformuowa ostateczne tezy, mediewici i etnografowie winni napisa wspln prac na temat redniowiecznego obrzdu iza- bawy. Poniewa taka ksika jest kwesti przyszoci, przyjmuj nie podwaon dotychczas przez historykw tez Windakiewicza. 112 Kodeks Wielkopolski, T. I, s. 58. 113 Kodeks dyplomatyczny tyniecki, Wyd. Smolka i Ktrzyski, Nr 12, s. 34. 114 J. Lewaski, Dramaty staropolskie, T. I, Warszawa 1959, s. 170. 115 Ibidem, s. 11-12. 116 A. Caa, op. cit., s. 121-122, 179 i 183., zwyczaj koldowania traktuje w kompletnym oderwaniu od dziejw chrzecijastwa i chrzecijaskiej kultury, co doprowadza do zaskakujcych i bdnych z zaoenia wnioskw, i zwyczaj koldowania zwizany by jedynie z zimowym prze- sileniem. W zwizku z powyszym na okrelenie boonarodzeniowego zwyczaju koldowania autorka uywa terminw: dramat odgrywany w czasie zimowego przesilenia lub obrzdowe przed- stawienia okresu zimowego. Wydaje si, e poza faktem, i autorka mao precyzyjnie rozrnia przedstawienia szopkowe (figurki ustawiane w szopkach w kocioach i domach wiernych), boo- narodzeniowe misteria (odgrywane do dzi w polskich szkoach i kocioach zazwyczaj przez dzie- ci i potocznie zwane szopkami lub jasekami) i koldnikw obchodzcych domy od innych tego typu zwyczajw (chodzenie z koz, jedliskie Kusaki itp., o ktrych wyczerpujco pisze: I.Domaska-Kubiak, Wegetacyjny sens koldowania, w: Polska sztuka ludowa, T. 33, Nr 1, R.1979, s. 17-32), to mamy tutaj do czynienia z nie rozstrzygnitym do dzi sporem pomidzy historykami a etnografami w postrzeganiu i interpretacji tych samych zjawisk. Spr ten okreli by mona mianem misteria contra zimowe przesilenie. Poniewa jestem historykiem, termin zimowe przesilenie na okrelenie polskich zwyczajw i tradycji boonarodzeniowych nie przema- wia do mnie i moim zdaniem, nie wyczerpuje adunku religijnego i socjo-historycznego w odnie- sieniu do misteriw boonarodzeniowych oraz wyrosego z nich zwyczaju koldowania. Na temat teatru obrzdowego w okresie Boego Narodzenia patrz take: A. Fisher, Polskie widowiska ludo- we, w: Lud, T. 19, R. 1913; S. Dworakowski, Kultura spoeczna ludu wiejskiego na Mazowszu i nad Narwi, Biaystok 1964; J. S. Bystro, Etnografia Polski, Warszawa 1947; J. Bartmiski, Herody lubelskie midzy misterium a kold yczc, w: Koldowanie na Lubelszczynie, Wrocaw 1986; J. Bartmiski, Kolda i jej odmiany gatunkowe, w: w: Koldowanie na Lubelsz- czynie, Wrocaw 1986, i inni. 254 Przypisy 117 Bardziej wnikliwe poszukiwania doprowadz prawdopodobnie do odkrycia innych za- chodnioeuropejskich, podobnych hiszpaskiemu, prawzorw polskich boonarodzeniowych misteriw. Prawzorem takim, obok misterium hiszpaskiego, moe by na pewno misterium z Benediktbeuern, o ktrym Prof. Olga Mulkiewicz-Goldberg napisaa: Ju anonimowy autor XIII-wiecznego misterium z Benediktbeuern kae przywoa Herodowi starszego synagogi, a wic posta wspczesn, a poza przytaczaniem tekstw biblijnych stara si wprowadzi do przedstawienia akcenty komediowe spo- za powszechnie znanej fabuy, wzbogacajc jednoczenie wtek ydowski. Zasadnicze sceny oparte na tekstach biblijnych poprzedza w tym misterium wystpienie prorokw, zapowiadajcych naro- dzenie Chrystusa. Wwczas to pojawia si wspczesny autorowi misterium rabin z grup wiernych i krzykiem, gwatownymi ruchami ciaa, bogat mimik oraz uderzaniem lask o ziemi stara si zaguszy prorokw, uniemoliwi im przepowiedni o narodzeniu Boga. Po wymianie argumentw ze witym Augustynem i wysuchaniu koldy piewanej przez witego wraz z zgromadzonymi prorokami zdetonowany rabin ustpuje ze sceny. [Patrz: O. Mulkiewicz-Goldberg, Zeszyty Nauko- we Uniwersytetu Jagielloskiego Prace etnograficzne, Zeszyt 34, R1996, s. 113.] 118 J. Lewaski, Misterium, w: redniowieczne gatunki dramatyczno-teatralne, Wrocaw- Warszawa-Krakw 1969, s. 222. 119 J. Lewaski, Dramat staropolski, Tom II, Warszawa 1959, s. 383-385. 120 Ruchliwoci i mobilnoci redniowiecznego europejskiego duchowiestwa dowodz m.in. dzieje i dynamika wzrostu zakonw ebraczych. Patrz m.in.: J. Koczowski, Wsplnoty chrzeci- jaskie. Grupy ycia wsplnego w chrzecijastwie zachodnim od staroytnoci do XV wieku, Krakw 1964; J. Koczowski, Zakony na ziemiach polskich w wiekach rednich, w: Koci wPol- sce, Tom I, s. 375-584. 121 J. Ziba, op. cit., s. 40-43.]. 122 Ibidem, s. 45. 123 A. Caa, op. cit., s. 122-123. 124 Relacje mieszkacw Zemborzyc k/Lublina, zbiory wasne. 125 Trudno okreli, czy lubelski fragment zbudowany zosta na powszechnie przed wojn znanym dziele Lucjana Rydla, czy moe autor Betlejem polskiego posuy si fragmentem jakich ludowych jaseek. Badanie peregrynacji ludowych wtkw jasekowych wymagaoby oddzielnych studiw i nie mieci si w ramach niniejszej publikacji. Warto moe jedynie doda, e Lucjan Rydel w pierwszych latach po lubie z bronowick chopk, Jadwig Mikoajczykwn, organizo- wa amatorskie przedstawienia jasekowe w Toniach, podkarpackiej wsi, gdzie mieszka wraz zon. Przypuszcza si ponadto, e bezporednim bodcem do napisania utworu stao si wydanie w1904 roku w serii Biblioteki Krakowskiej zebranych tekstw ludowej szopki, w opracowaniu i z ob- szernym komentarzem historycznym Jana Krupskiego, pod ktrym to pseudonimem ukrywali si Jan i Stanisaw Estraicherowie. Patrz: L. Rydel, Betlejem polskie, Krakw 1983, s. 145-146. 126 L. Rydel, Betlejem polskie, Krakw 1983, s. 36-41 i 87-88. 127 H. Muszyska-Januszewska, Gagankowa szopka, w: Plomyk, Nr 15, R 1932. 128 Tekst zamieszczony w Pomyku dociera take oczywicie do wszystkich dzieci ydow- skich pobierajcych nauk w szkoach, gdzie jzykiem nauczania by jzyk polski. Rodzi inne problemy ni w wypadku dzieci polskich, lecz w tym momencie poniewa interesuje nas stereo- typ utrwalany przez przedstawienia koldnicze i jasekowe w spoeczestwie polskim odbir podobnych tekstw przez polskich ydw pozosta musi na marginesie niniejszych rozwaa. 129 Pierwotne redniowieczne teksty misteryjne powstaway w jzyku aciskim, a nastpnie byy tumaczone na jzyki narodowe. Jeli wzi pod uwag fakt, i acina redniowieczna bya wkrgu zachodniego chrzecijastwa jednoczenie jzykiem sakralnym i urzdowym, a rozmaite teksty (nie tylko misteryjne) kryy do swobodnie po europejskich ksicych dworach i klasz- torach, nie jest rzecz niemoliw, i ten sam tekst by prawzorem dla misteriw polskich i hisz- paskich, cho oczywicie dokadne przeledzenie wdrwek redniowiecznych tekstw misteryj- nych pod ktem wystpowania w nich postaci yda wymaga bdzie bardziej wnikliwych studiw z zakresu historii, literatury i jzykoznawstwa. 130 Na przestrzeni dwch tysicy lat chrzecijastwo w rny sposb akcentowao ydow- sko Jezusa. O tym, e Koci katolicki nigdy temu nie przeczy, cho moe daleki by od pod- krelania tego faktu, wiadcz teksty liturgiczne: rabi zwracaj si do Niego w Nowym Testa- Przypisy 255 mencie; krl ydowski mwi o Nim Trzej Krlowie i tak te mwi o sobie Chrystus przed Piatem; INRI napisano Mu na krzyu. Wydaje si, e redniowiecze blisze byo wiadomoci ydowskoci Chrystusa ni nawet wiek XX, o czym m.in. wiadcz przytoczone teksty boonaro- dzeniowych misteriw. 131 A. Caa, op. Cit., s. 122. Prof. Olga Goldberg-Mulkiewicz, Posta yda w teatrze obrz- dowym okresu Boego Narodzenia, w: Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagielloskiego Prace etnograficzne, Z. 34, Krakw 1996, s. 112, pisze: yd jest nie tylko kolejn postaci ludyczn. [] Jest on konieczny w przedstawieniu, bo wyraa sob gbsze jego treci. Przede wszystkim pomaga przyswoi mit o Boym Narodzeniu, przyblia widowni ewangeliczn opowie, jest posta- ci wan dla jej penego przedstawienia. [] Niewtpliwie pierwsz inspiracj do umieszczenia postaci yda w redniowiecznym misterium bya Biblia. W ewangelii wedug w. Mateusza, wopi- sie wizyty mdrcw ze Wschodu u Heroda czytamy, e tene usyszawszy o narodzinach krla ydowskiego, przerazi si, a z nim caa Jerozolima. Zebra wic wszystkich arcykapanw iuczo- nych z ludu i wypytywa ich, gdzie ma si narodzi Mesjasz [Mat. 2; 3-4, Pismo 1980]. Tymi uczonymi mogli by tylko jej mieszkacy, a wic ydzi. 132 Na komediowe akcenty postaci yda w wywodzcym si ze redniowiecznych miste- riw polskim zwyczaju koldowania zwraca take uwag Prof. Olga Goldberg-Mulkiewicz, Posta yda w teatrze obrzdowym okresu Boego Narodzenia, w: Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ja- gielloskiego Prace etnograficzne, Z. 34, Krakw 1996, s. 113, ktra pisze: Ju anonimowy autor XIII-wiecznego misterium z Benediktbeuern [] stara si wprowadzi do przedstawienia akcenty komediowe spoza powszechnie znanej fabuy, wzbogacajc jednoczenie wtek ydowski. [] [Dokonujca si w Polsce na przestrzeni wiekw] aktualizacja dialogu yda wie si z r- nymi okresami historycznymi i przebiega w rnych paszczyznach. [] Owemu przemieszaniu epok przestrzeni i czasw towarzyszy zakcenie panujcej dotychczas powagi widowiska. Przede wszystkim zmienia si jzyk przedstawienia. Rola yda niemale zawsze wypowiadana jest niegra- matycznie. Kaleczy on jzyk polski, uywajc bdnych form jzykowych, sw zapoyczonych zjidysz, rzadziej z hebrajskiego, najczciej rwnie znieksztaconych. Tekst przerywa emocjonal- nymi okrzykami Och, Ach, Aj waj, Aj waj mir, ktre to okrzyki najczciej wspomagaj yw gestykulacj aktora. Wszystko to ma rozbawi suchaczy. 133 Na rol yda-bazna w polskich przedstawieniach koldniczych zwrcili take uwag m.in.: Chone Szmeruk, Majufes, w: The Jews in Poland Jagiellonian University Research Cen- ter on Jewish History and Culture in Poland, Tom I, Krakw 1983, s. 463-467; Olga Goldberg- Mulkiewicz, Posta yda w teatrze obrzdowym okresu Boego Narodzenia, w: Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagielloskiego Prace etnograficzne, Z. 34, Krakw 1996, s. 117. 134 Zarzuty o antysemickim i misyjnym charakterze polskich jaseek i przedstawie kold- nikw padaj bardzo czsto w dyskusjach z ydowskimi historykami. Dla autorki stay si bezpo- redni inspiracj do bliszego przyjrzenia si zagadnieniu. 135 Porwnanie Boego Narodzenia z Purim zapewne znajdzie wrd ydw i Polakw tylu zwolennikw, co przeciwnikw. Zapewne odezw si gosy, e Boemu Narodzeniu blisza terminowo i religijnie jest ydowska chanuka (kult wiata, mit cudu, ktry ocali nard). W moich rozwaaniach nie tyle jest jednak wany religijny adunek obu wit, ile forma ich obchodzenia. Purim to dla ydw atmosfera karnawau i zabawy (adlojada, maski, szlachmunes, mczyni w szatach kobiecych, a wic amanie bardzo silnego tabu, itd.). Dla chrzecijan Boe Narodzenie to take pocztek karnawau iza- bawy. Po postnym i pozbawionym prawa do zabawy Adwencie, witami Boego Narodzenia rozpo- czyna si karnawa, ktry trwa do rody Popielcowej. Dla chrzecijan to zatem take okres zabaw (sylwestrowych, karnawaowych balw, balw maskowych, wiejskiego koldowania itd.). Tym wic, co czy wita Boego Narodzenia i Purim, bya jednaka w Polsce u Polakw i ydw atmosfera zabawy i radoci: atmosfera karnawau, ktrego obrzdowo na przestrzeni wiekw przeplataa si wprzedziwny i najbardziej zaskakujcy sposb. Ostateczne rozstrzygnicia tych kwestii pozostawiam wnikliwym studiom porwnawczym historykw i etnografw polskich i ydowskich. W swych rozwa- aniach ograniczam si jedynie do sugerowania moliwych kierunkw przyszych bada. 136 Trudno orzec, na ile polskie wigilijne uszka wywodz si z ydowskiego zwyczaju spo- ywania purimowych uch Hamana. Wiele wskazuje na to, i badania nad tradycjami obu narodw mogyby przynie zupenie nieoczekiwane wyniki 256 Przypisy 137 Pismo wite Starego i NowegoTestamentu Biblia Tysiclecia, Pozna Warszawa 1982, s. 474-483. 138 H. Nussbaum, op. cit., s. 124-130.] 139 M. Bendowska, wita i posty judaizmu, w: Kalendarz ydowski, Warszawa 1984/85, s.53. 140 H. Nussbaum, op.cit., s. 264. 141 I. Schipper, Geshikhte fun der yidisher teater-kunst un drama fun di eltste tsaytn bis 1750, Warsaw 1923, s. 168-169. A. bikowski, op. cit., str. 158-159, wprowadza na okrelenie ydowskich przedstawie Purimszpilen polskie okrelenie szopki purimowe. Zdaniem etnografa Prof. Olgi Mulkiewicz-Goldberg termin szopki purimowe to kolosalne nieporozumienie przede wszystkim dlatego, e przywouje skojarzenie boonarodzeniowej szopki. Szopka Boego Naro- dzenia (wertep Krippe) wywodzi si jednoznacznie i bezdyskusyjnie z tekstu ewangelicznego rzecz dziaa si w SZOPIE, stajni (jasa, jaseka), Betlejem (betlejka) itp. Szopki teatralne, satyrycz- ne, wywodz si tymczasem z satyrycznych intermediw. To si w ogle nie czy z paacowym tekstem Ksigi Estery. Andrzej bikowski, ktry przedstawienia purimowe nazwa Szopkami purimowymi, nie jest zdaniem Prof. Olgi Mulkiewicz-Goldberg, wyraonym w prywatnym licie do autorki, autorytetem naukowym w naukach etnograficznych. Poniewa nie czuj si uprawniona do rozstrzygnicia powyszego sporu, poza cytatami zaczerpnitymi z prac Andrzeja bikowskiego, na okrelenie ydowskich przedstawie purimowych uywam ydowskiego okrelenia Purimszpilen. 142 A. bikowski, op. cit., str. 159. Fakt nieznajomoci jzyka hebrajskiego wrd polskich ydw take w okresie midzywojennym potwierdzaj rozliczne relacje, m.in. M. Milsztajna, ktry mwi: ydzi nie znali hebrajskiego. Modlili si, nie rozumiejc. yd umia powtarza to, ale nie rozumia. Nawet pierwszych sw Testamentu. Rozumia tylko ten, ktry uczy si w jesziwie.[] Modlie si, ale nie rozumiae wiele. Mwie Bracha, ale nie rozumiae wiele. Pamitae, e przed piciem wody mwisz to i to, przed jedzeniem chleba to i to, przed jedzeniem owocw to i to, ale co to jest? To po prostu Bracha na owoc. Znali to ci, ktrzy uczyli si hebrajskiego, ci ktrzy uczyli si witego jzyka Waszonze Kodesz (starohebrajski). Patrz: M. Milsztajn, Wspo- mnienia, w: cieki pamici, Lublin 2000, s. 71. 143 A. bikowski, op. cit., s. 159, pisze: pod wpywem otoczenia bawicego si szop- kami wielkanocnymi i boonarodzeniowymi rozbudowywano scenki purimowe, sigano te do innych opowieci biblijnych. Facecje Sprzeda Jzefa, Dawid i Goliat oraz rozliczne Purimsz- pilen najpierw odgrywali przypadkowi przebieracy, nierzadko ebracy. Z czasem podejmowali si tego zawodowi klezmerzy (grajkowie), oni te w latach siedemdziesitych XIX wieku weszli do pierwszego ydowskiego teatru zawodowego Abrahama Goldfadena. Autor piszc o chrze- cijanach bawicych si szopkami wielkanocnymi popenia zasadniczy bd. W tradycji chrzeci- jaskiej pojcie szopka odnosi si tylko i wycznie do Boego Narodzenia Jezus urodzi si w szopie. Pojcie szopki wielkanocnej nie istnieje. Wielkanoc jest zwizana z Mk, mierci iZmartwychwstaniem Chrystusa. Mona wic mwi o przedstawieniach wielkanocnych, miste- riach wielkanocnych itp., ale nigdy o szopce wielkanocnej. Ponadto wielkanocne przedstawie- nia misteryjne, teatralne lub parateatralne, wystawiane w okresie wit wielkanocnych, nigdy wchrzecijaskiej tradycji nie byy poczone z zabaw. Mk, mier i Zmartwychwstanie Chry- stusa mona rozwaa, przeywa, ale nie bawi si ni. Na marginesie niniejszych rozwaa warto zauway nieprawdopodobn wrcz drog, jak na fali ludowej religijnoci Polakw i ludowej religijnoci polskich ydw przez polskie boo- narodzeniowe misteria i ydowskie Purimszpilen odbya w cigu wiekw XIII-XIX franciszka- ska szopka, w pewnym sensie, poprzez inspiracj rozwoju polskich boonarodzeniowych miste- riw, prakolebka polskiego i ydowskiego teatru. Warto, aby zjawiskiem tym zajli si w przyszoci razem polscy i ydowscy badacze. S. Bejlis, Z dziejw teatru ydowskiego, w: Kalendarz ydow- ski, Warszawa 1984, s. 65-75, nie wie wprawdzie tradycji Purimszpilen z powstaniem ydow- skiego teatru, ale te w aden inny sposb nie tumaczy, jak to si stao, e nard, ktry przez tysice lat obywa si bez teatru, nagle w kocu XIX wieku nie mg duej si bez niego obej. Prawdopodobnie niema rol w powstaniu teatru ydowskiego odegraa Haskala, ale ona sama nie tumaczy dostatecznie tego zjawiska, dlatego w kwestii powstania ydowskiego teatru w Pol- sce raczej przyj naleaoby cytowan wyej tez A. bikowskiego. 144 M. Bendowska, op.cit., s. 54. Przypisy 257 145 A. bikowski, op. cit., s. 159, napisa: Jeszcze w XIX wieku zarzucano ydom, e naigrywaj si po prostu z chrzecijan, gdy szopkowy Haman ubrany jest zawsze jak ksidz. Nierzadko dochodzio wwczas do burd ulicznych. Ubieranie Hamana w sutann jest kolejnym nie wyjanionym dotychczas aspektem relacji polsko-ydowskich, ktry zarwno od ydw jak iod Polakw wymaga bdzie wnikliwych interdyscyplinarnych bada. W chwili obecnej jest to temat mao znany, draliwy i rzadko tylko poruszany w opracowaniach historycznych i etnogra- ficznych. Prof. Olga Mulkiewicz-Goldberg w prywatnym licie do mnie, bdcym swego rodzaju wstpn recenzj stawianych przeze mnie tez, na temat zwyczaju przebierania w Polsce Hamana w sutann pisze: To, e mwi on [bikowski] o Hamanie w sutannie, moe i byo tak gdzie naprawd (rda szacowny autor nie podaje). Ale NIESTETY Haman w 99,9% przedstawiany jest jako wojak w zbroi. Istniej dziesitki (a moe i setki) jego przedstawie na zdobionych me- gilach, [na ktrych Haman] zawsze jest onierzem i nawet wedle jego zbroi datuje si rkopisy. [...] Bije si go jako ZO, a nie jako ksidza. [...] On nie przybra postaci ksidza, tylko moe raz jeden by w czym do sutanny podobnym. [...] Wiadomo, e ju w V stuleciu, w Rzymie (posdzenie o spalenie chrzecijaskiego chopca), czy te bodaje w XIV wieku w Londynie, rabinat zakaza palenia Hamana bojc si posdzenia o palenie GOJA (bo swego by nie spalili), ale to si nie przyjo. [List znajduje si w prywatnych zbiorach autorki]. Poniewa istniej fun- damentalne rnice w ocenie zjawiska przebierania Hamana w sutann pomidzy historykami aetnografami, mimo zastrzee Prof. Olgi Mulkiewicz-Goldberg, przyjmuj za wiarygodn infor- macj podan przez Andrzeja bikowskiego, bowiem potwierdzaj j inne niej cytowane rda. Ostateczne rozstrzygnicie problemu wymaga bdzie wnikliwych poszukiwa i analizy nie tylko rde polskich, ale przede wszystkim rde ydowskich. 146 Datowana na rok 1377 notatka o zwizanych z wystawianiem misteriw wydatkach miasta Kazimierza koo Krakowa, pniejszego miasta ydowskiego, wiadczy o tym, e chrzeci- jaskie misteria znane byy take mieszkacom tego miasta ju w wieku XIV. Patrz: S. Windakie- wicz, Dramat liturgiczny w Polsce redniowiecznej, Krakw 1903, s. 7. 147 M. Baaban, Dzieje ydw w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868, Tom I, Krakw 1912, s. 31-36, 43-45, 50-51 i 56, pisze: Potnie oddziaywa na stosunek krla [Kazimierza Jagielloczyka 1447-1492 E.K.] do ydw najwikszy teokrata polski Zbigniew Olenicki [1389- 1455 E.K.]. Przejty zasadami, goszonymi wwczas w caej Europie, e tylko wierni powinni mie udzia w przyjemnociach ycia, a niewierni ydzi winni by tolerowani na pamitk mki Chrystusa, lecz winni y w ponieniu i pogardzie, dy ten m do odebrania praw ydom. Najwicej dokuczali mu ydzi krakowscy; mieszkajc stale przy krlu, mia ich cigle przed sob, a nie mogy go poruszy i lepiej do ydw usposobi nawet takie nieszczcia, jak poary i tumulty z lat 1445 i 1448. Odbiciem i niejako echem planw i de wielkiego kanclerza, by kanonik krakowski Jan Dugosz [1415-1480]. Znakomity ten historyk, nienawidzi ydw z duszy serca, wszystkie nieszczcia, spade na Polsk, przypisuje ydom i wraz ze swym monym pro- tektorem dy konsekwentnie do ich usunicia z Krakowa. Prawie e na ten cel sprowadzili obaj do Krakowa znanego mnicha Jana Kapistrana. Ju we Woszech uciera si ten bicz boy zwpy- wami ydowskimi i gdziekolwiek tylko stan, pobudza lud przeciwko ydom. [...] teraz chodzio o to, by Kapistrana sprowadzi do Polski. Tembardziej zaleao na tem Olenickiemu, gdy ydzi starali si wanie w tym czasie o potwierdzenie swych przywilejw przez Kazimierza Jagiello- czyka. [...] Popiech by tedy wskazany. Jan Dugosz wyjecha sam do Wrocawia, by osobistym wstawiennictwem skoni Kapistrana do przyjazdu do Krakowa. W nieobecnoci Dugosza, dnia 13 sierpnia 1453 r. podpisa krl przywilej generalny ydom Wielkopolski, a 26 sierpnia, tego samego roku ydom Maopolski. 28 sierpnia stan Kapistrano w Krakowie. [...] Kapistran prze- razi si wielkiej iloci ydw mieszkajcych w Krakowie tu obok niego i miewa pomienne kazania przeciw nim na rynku krakowskim. Obok kocika w. Wojciecha ustawiono ambon izniej wygasza Kapistrano swe pomienne filipiki przeciw niewiernym, a kapan obok stojcy tumaczy jego sowa. Na ydw pad strach: szczeglnie gdy si dowiedziano w Krakowie oza- twierdzeniu ich przywilejw. Olenicki nie posiada si ze zoci i wraz z Kapistranem zadali od krla, by cofn te przywileje. Bardzo czsto przemawia Kapistrano do krla czytamy w rocz- nikach franciszkaskich tumaczc mu, e wszystkie klski i nieszczcia pochodz std, e krl a zbytnio sprzyja ydowskiej niewiernoci i lichwie. Strze si mawia by ci za lekcewaenie 258 Przypisy mych upomnie boska nie spotkaa kara. Kapistrano da sobie odpisa przywileje ydowskie i 13 padziernika 1454 r. przesa je papieowi Mikoajowi V z t uwag: Krl polski nie posucha mej rady w sprawie przywilejw ydowskich, ktrych kopi przesyam Waszej witobliwoci wraz z innymi ksikami przeciw potomkom czarta.[] Krl nie cofn si mimo caej nagonki. Wkrt- ce atoli wybucha wojna z zakonem pruskim. Szlachta ruszya na wojn i poniosa klsk pod Chojnicami. Jeszcze przed wojn upomina Kapistran krla by nie sprzyja wrogom religii i nie dawa przywilejw heretykom i ydom, ktrych mnstwo mieszka w Prusiech i w Polsce. Przed swym wyjazdem z Krakowa (28 kwietnia 1455 r.) po raz ostatni wzywa Kapistran krla do cof- nicia wydanych przywilejw. Gdy wiec teraz wojska polskie poniosy klsk, poczto j przypi- sywa karze boskiej za danie przywilejw ydowskich. Wolnoci bdce zniewag wiary w. pisze Dugosz udzielone ydom przez krla i radcw jego, za ktre Zbigniew, kardyna i biskup krakowski i braciszek Jan Kapistran, m witobliwy, krla Kazimierza publicznie oskaryli i zgro- mili, a ktrych on jednak odwoa nie chcia, wywoay gniew Boy na krla i nard. Krl prze- raony buntem szlachty, wrd rnych przywilejw nadanych w Nieszawie, cofn przywileje udzielone ydom. [...] Od poowy wieku XV jest byt ydw zagroony. [...] To, czego nie mona byo dokona gwatem i terrorem, dokonano przymusem prawnym i wpywami monych. [...] [Poniewa] Akademii byo ciasno, to zadecydowao o losie ulicy ydowskiej [w Krakowie]. I tak zwie si ona ju od wielu lat ulic w. Anny. Naleao tedy z ydami si zaatwi, a dokona tego kanonik krakowski i historyk Jan Dugosz. [...] Dnia 20 stycznia 1469 r. przed sdem stana transakcja miedzy starszyzn ydw z jednej, a Janem Dugoszem z drugiej strony, moc ktrej ydzi odstpili Akademii obie synagogi, cmentarz, szpitale, ani, w ogle wszystkie budynki iinstytucje religijne w ulicy ydowskiej i za to otrzymali w zamian plac w ulicy Spiglarskiej (pl. Szczepaski). Przeniesienie si ydw na ulic Spiglarsk rwnao si prawie wygnaniu. [...] Sto- sunki staway si dla ydw coraz to nieznoniejsze, sytuacja coraz to bardziej niemoliwa, a wroku 1494 wybucha katastrofa. Byo to w czerwcu tego roku. Wanie przyby do Krakowa pose sutana tureckiego ze wspaniaym orszakiem na 12 wielbdach. Wielbdy stay przed ratu- szem ku podziwowi gawiedzi. Wtem wybuch w nocy poar koo Nowej Bramy i rozszerzy si a do ulicy Szewskiej; zniszczay bramy w. Mikoaja, Floriaska, Sawkowska, koci w. Marka itp. Tum rzuci si na mieszkania i sklepy ydowskie i pocz rabowa. ydzi bronili si jak mogli, awrd obrony wielu z nich polego. Gdy si w miecie troch uspokoio, udaa si starszyzna na skarg do krla. Ze skarg na ydw, jako wiecznych szkodnikw miasta, udaa si rwnie Rada Miejska. Rozpoczy si pertraktacje. Po dugim procesie uzna Jan Olbracht [1492-1501] susz- no wywodw Rady i chcc raz na zawsze wprowadzi spokj w Krakowie, usun ze w r. 1495 powd tumultw. Jan Olbracht usun ydw z Krakowa i przenis ich na Kazimierz. Tak spe- niy si denia Olenickiego i praca Jana Dugosza. Pojtni jego uczniowie Jan Olbracht i Alek- sander przejli si zasadami mistrza; pierwszy wygna ydw z Krakowa, drugi z Litwy (1495). [...] Speniy si pogrki mieszczan. Nie pomogo wcale ustpstwo z r. 1469, nie pomg ukad z roku 1485, przeway napr kupiectwa i rzemielnikw krakowskich i ydzi musieli ustpi zmiasta. Proces trwa przez cay rok 1495; po stronie ydw stan humanista Filip Kallimach Buonaceorsi i ca si wymowy stara si wpyn na modego krla; przeciw byo cae miesz- czastwo i kardyna Fryderyk, brat krlewski. [...] I przeway gos kardynaa i gos mieszczan, igos tradycji Olenickiego i Dugosza i tendencja zachodnioeuropejska i usunito ydw z Kra- kowa. 148 H. Nussbaum, op. cit., s. 314. 149 W wielonarodowej Rzeczypospolitej zarwno Polacy, jak i Ukraicy oraz Biaorusini posugiwali si zblionymi do siebie jzykami sowiaskimi. Ani przed wiekami, ani w przedwo- jennej Polsce nie mieli wikszych kopotw z porozumiewaniem si miedzy sob. Inaczej byo tylko w wypadku ydw ydzi w ogromnej wikszoci mwili jedynie w jzyku ydowskim, niektrzy posugiwali si take jzykiem hebrajskim. Podczas spisu w 1931 roku 85% polskich ydw podao, e ich ojczystym jzykiem jest jzyk ydowski lub hebrajski. Z du doz prawdo- podobiestwa mona zatem przyj, i w przededniu wybuchu drugiej wojny wiatowej zaledwie 15% mieszkajcej w Polsce ludnoci ydowskiej znao jzyk polski w takim stopniu, i nie sposb byo odrni ich mowy od mowy ludnoci polskiej. Tymczasem druga wojna wiatowa bya cza- sem, w ktrym znajomo polskiego jzyka staa si pierwsz i podstawow przepustk do ycia. Przypisy 259 Innymi sowy, szans na porozumienie si z Polakami i na ukrycie si wrd nich poza nielicz- nymi wyjtkami mieli tylko ci ydzi, ktrzy znali jzyk polski nie gorzej ni Polacy. Poniewa nie sposb zrozumie zagady polskich ydw bez podstawowej wiedzy na temat sytuacji jzyko- wej w Polsce w roku 1939, warto take z tego wzgldu zagadnieniu znajomoci polskiego jzyka wrd polskich ydw powici nieco uwagi. 150 M. Baaban, Dzieje ydw w Galicyi, Lww 1914, s. 7-10 i 210-211. 151 M. S. Steinlauf, op.cit. s. 30-31. 152 M. Milsztajn, op. cit., s. 69-70. 153 I. Kowalska, I. Maran, op. cit. s. 68. 154 A. Hertz, op. cit., Warszawa 1988, s. 21. Mona dyskutowa i spiera si bez koca oto, kto powinien uczy si czyjego jzyka: ydzi jzyka Polakw, czy Polacy jzyka ydw. Nie sdz, aby mona byo doj w tej kwestii do jakiegokolwiek sensownego porozumienia. Jedno jednak jest pewne: pod kadym wzgldem byoby lepiej dla obu narodw, zwaszcza dla narodu ydowskiego, gdyby ydzi i Polacy byli w stanie si porozumie. Ponadto, patrzc z perspektywy warunkw drugiej wojny wiatowej, poniewa wobec obowizujcych ustaw norymberskich zna- jomo jzyka ydowskiego wrd Polakw nie miaaby zbyt wielkiego znaczenia, to znaczy po- wszechna znajomo jzyka ydowskiego wrd Polakw nie ocaliaby adnego ydowskiego ycia, rozwaania niniejsze ograniczy wypada do kwestii przyczyn nieznajomoci polskiego jzyka wrd polskich ydw. 155 Ch. Schmeruk, The Esterke Story in Yiddish and polish Literature, Jerusalem 1985, s.47-48. 156 B. Kurbis, Pisarze i czytelnicy, w: Polska dzielnicowa i zjednoczona , Warszawa 1972, s. 162. 157 Ibidem, s. 184. 158 Ibidem, s. 161. 159 Ibidem, s. 164-165. 160 Ch. Schmeruk, The Esterke Story in Yiddish and polish Literature, Jerusalem 1985, s.47-48. 161 Polski Sownik Judaistyczny, Tom I, Warszawa 2003, s.688. 162 I. Kowalska, I. Meran, op. cit., s. 205. 163 A. bikowski, op.cit., s.158-159. 164 A. Caa, op. cit., s. 62-63, 85 i 89. 165 Wedug niektrych wsplnot ydowskich obrzdy wita Purim pomagaj ydom wwy- adowaniu agresji i dziki temu pozwalaj im wznosi si w uczuciach ponad gniew i nienawi. Patrz: Encyclopedia Judaica, Jerusalem 1972, Tom XIII, s. 1395; The New Standard Jewish En- cyclopedia, New York 1977, s. 833. 166 J. Kitowicz, Opis obyczajw i zwyczajw za panowania Augusta III, Krakw 1925, s. 360. 167 A. Caa, op. cit., s. 130-131. 168 M. Bendowska, op. cit., s. 54. Patrz take: Encyclopedia Judaica Das Judentum in Geschichte und Gegenwart, Berlin 1927, Tom VII, s. 885-886. 169 Nie miejsce i czas na ledzenie i analiz wszystkich krlewskich posuni w Polsce wzgl- dem ydw na przestrzeni wiekw. Do przypomnie, e stereotypowego sdu autora o polskich krlach nie s w stanie podway nawet uczynki krlw Jan Olbrachta i Aleksandra, ktrzy wy- gnali ydw z Krakowa i Litwy 170 W. Kopaliski, Sownik mitw i tradycji kultury, Warszawa 1987, s. 263. 171 A. Tomkiewiczowa, W. Tomkiewicz, Dawna Polska w anegdocie, Warszawa 1973, s. 47-48. 172 M. Baaban, Dzieje ydw w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868, Krakw 1912, s.11. 173 Ch. Shmeruk, The Esterke Story in Yiddish and Polish Literature, Jerusalem 1985, s. 37. 174 J. Wyrozumski, op. cit., s. 212. 175 K. Opaliski, Satyry, opracowanie L. Eustachiewicz, Wrocaw 1953, s. 241-242. 176 Ch. Szmeruk, The Esterke Story in Yiddish and Polish Literature, Jerusalem 1985, s.55-59. 177 K. Junosza, Cud na kirkucie Z jednego strumienia, Warszawa 1960, s. 124-125. 178 E. Lesik [Kurek], podajmy sobie rce, w: Nowy Dziennik Nowy Jork, z dn. 25 czerwca 1987. 179 M. Handelsman, Z Lublina, Wieniawy... fotografie pamici, w: cieki pamici, Lublin 2002, s. 84. 260 Przypisy 180 A. bikowski, op. cit., s. 196. 181 M. Baaban, Historia ydw w Galicyi, Krakw 1914, s. 23, 28, 35, pisze: Podatki pacone przez ydw galicyjskich byy bardzo wysokie i nie stay w adnym stosunku do podat- kw Rpltej. [...]. w pierwszych latach po okkupacyi robiono z ydami co chciano. [...] Jzef II nie lubi ydw. [...] Dy on do zmniejszenia ludnoci ydowskiej oraz do uczynienia jej najmniej szkodliw dla chrzecijan. 182 O zakresie znajomoci jzyka polskiego wrd polskich ydw wiadczy m.in. fakt, i nawet Wilhelm Feldman polskiego jzyka nauczy si stosunkowo pno i do koca zachowa akcent. Patrz: A. Hertz, op. cit., s. 286. W pierwszych latach XX wieku rodowiska artystw polskich i ydowskich tylko sporadycznie nawizyway ze sob bezporednie kontakty, dziki kt- rym docieray do nich strumyki wzajemnej wiedzy o sobie. W licie do Wilhelma Feldmana z 9 listopada 1903 roku tak oto pisze o tym zjawisku Stanisaw Witkiewicz: Szanowny Panie! Pozna- em tu bardzo oryginalnego i zdolnego pisarza ydowskiego, pana Szaloma Asza. Czyta on mnie pierwszy akt swego dramatu, pisanego w argonie. Dla mnie rozmowa z nim i wysuchanie tego aktu byo odkryciem nowych wiatw. Znam wiele typw ydowskich, uzalenionych przez nacisk tych cikich warunkw w jakich nard ydowski istnieje, ale Asz jest dla mnie czym cakiem nowym. Mog powiedzie, e pierwszy raz widziaem z bliska, bezporednio dusz ydowsk, ktra bez adnej hipokryzji pokazaa si tak jak jest: dumna raczej ni wstydzca si tych wszystkich swoich waciwoci, jakie w niej wyrobio tysicletnie przebywanie w ghetto. Ot ten pierwszy akt jest waciwie sam dla siebie ukoczon caoci, wart, eby go znali nie tylko ydzi mwicy argonem, ale i wszyscy inni ludzie, a zwaszcza nasze spoeczestwo, dla ktrego ydzi s jednym z najtragiczniejszych zagadnie bytu, czego u nas dosy na serio ludzie nie rozumiej, zadowalajc si albo teoretycznym ydofilstwem, coraz rzadszym, albo te programowym antysemityzmem. Bardzo znamienne s take refleksje Tadeusza eleskiego-Boya, ktry po wizycie w ydowskim teatrze napisa: Kiedy po trzecim akcie kurtyna zapada, mamy uczucie, emy wrcili z podry w dalekie i dziwne kraje. I to uczucie dziwnoci wzmaga si jeszcze przez wiadomo, ze ten daleki wiat istnieje tu koo nas zaledwie o kilka ulic. Przy innej za okazji uzupeni sw myl: Czy to ma jaki sens, aby yjc obok siebie, tak mao wiedzie o sobie, tak zupenie si nie zna? Patrz: S. Witkiewicz, Listy, w: Nasz Gos z dnia 12 stycznia 1960 r.; T. eleski-Boy, W teatrze ydow- skim, w: Pisma. T. XXII, Warszawa 1964, s. 520 i 323. 183 Termin ydowska autonomiczna prowincja zosta zaczerpnity z propozycji 113 arty- kuu Konstytucji RP zoonej przez Zwizek Posw Narodowoci ydowskiej w Komisji Konsty- tucyjnej w 1920 roku. Pena tre artykuu w: Druki sejmowe: Sejm Ustawodawczy, druk Nr 1883. Fragment, z ktrego zaczerpnity zosta niniejszy termin, w caoci cytowany jest w rozdziale II niniejszej publikacji. 184 W. Serczyk, Historia Ukrainy, Ossolineum, Wrocaw 1990, s. 427. 185 Polacy w czasach pokoju i niepodlegoci s narodem skconych ze sob krzykaczy ipieniaczy, wrd ktrych gupota i maostkowo we wszystkich pokoleniach zawsze zajmowaa poczesne miejsce. Jednoczenie wypracowany przez Polakw mechanizm zachowania w czas wo- jen i zagroenia przeczy wszystkim postawom w czas pokoju: gdy wrg w granicach, jak za do- tkniciem czarodziejskiej rdki zapominaj o niegdysiejszych waniach i swarach, rnicach wpogldach politycznych i religijnych i staj rami w rami do walki z tymi, ktrzy mieli odwag sign po ich najwitsz ojczyzn Polsk Tak byo rwnie w 1939 roku. Weronika Gudkowa, Rosjanka, tak oto ocenia postaw Polakw wobec wolnoci ojczyzny: Rzeczypospolita bya jed- nym z najwikszych europejskich pastw dopiero w 1795 roku Polakw obezwadnio trzech andarmw Europy. Warszawa wraz z Mazowszem przypada w udziale rosyjskiemu andarmowi. W cigu 120 lat niewoli wybucho tu sze (!) powsta. Chopin, wwczas mody kompozytor, wyemigrowa z Warszawy po bodaj najkrwawszym z nich powstaniu 1830 roku. Chcia wzi wnim udzia, ale na prob rodziny nie chwyci za bro, jedynie wspiera powstanie. Jego pomnik stoi w azienkach, jest jednym z symboli Warszawy obok Syrenki i krzyczcej Nike, pomnika Bohaterw Warszawy, ktrzy polegli podczas faszystowskiej okupacji. Chopin umar na wygnaniu nie mg y w rosyjskiej Polsce. Jak Mickiewicz, Ogiski i wielu innych. Zreszt nie pozwolono by im na powrt z emigracji. Polacy s dziwnym narodem. By moe to tylko moje spostrzeenie, ale maj w sobie co, co mnie zachwyca i czego nie dostrzegam w innych narodach: to pozbawiona Przypisy 261 kompleksw mio do samych siebie. Z ca wiadomoci brakw i wad obiektu tej mioci. [Patrz: W. Gudkowa, Warszawa da si lubi, Niezawisimaja Gazieta z dn. 4 marca 2005 r.; cytat za: Forum z dn. 14 marca 2005 r.] 186 Niezwyk rol w tworzeniu konspiracyjnych struktur odegrali generaowie polscy, kt- rzy, gdy zaamywao si pastwo polskie, ale system okupacyjny jeszcze nie powsta, to znaczy, gdy trway jeszcze walki, ale wiadomo byo, e Polska nie jest w stanie si obroni, niezalenie od siebie podejmowali decyzje o przejciu do podziemnych form walki z najedcami. Na terenie pniejszej okupacji niemieckiej: genera dywizji Tadeusz Piskor, dowdca Armii Lublin w dniu 21 wrzenia 1939 roku wyda swym oficerom rozkaz przygotowania si do konspiracji; genera brygady Micha Tokarzewski-Karaszewicz , dowdca Grupy Operacyjnej w Armii Pomorze wdniu 26 wrzenia 1939 w Warszawie rozpocz tworzenie konspiracyjnej organizacji Suba Zwyci- stwu Polski (SZP); genera brygady Wilhelm Orlik-Rckeman, dowdca Zgrupowania Korpusu Ochrony Pogranicza, po stoczeniu pod Wytycznem (Lubelszczyzna) walki z Armi Czerwon, wdniu 1 padziernika 1939 roku nakaza mjr Bolesawowi Studziskiemu utworzenie konspira- cyjnej organizacji Obrocy Polski; genera brygady Franciszek Kleeberg przed ostatnim bojem zNiemcami, bitw pod Kockiem i Wol Guowsk, w nocy z 4/5 padziernika 1939 roku rozkaza swoim oficerom zaprzysic onierzy ochotnikw do dalszej walki w konspiracji. Dokadnie tak samo zachowali si polscy generaowie na ziemiach pniejszej okupacji sowieckiej: Gen. dywizji Wacaw Stachiewicz, gen brygady Jzef Olszyna-Wilczyski i gen. dywizji Marian Januszajtis utwo- rzyli zrby konspiracyjnej walki z Sowietami. [Patrz: T. Strzembosz, Rzeczpospolita podziemna, Warszawa 2000, s. 26.] W proces budowy Polskiego Pastwa Podziemnego wczyli si w sposb niejako automatyczny polscy politycy. Przykadem tego rodzaju postaw by przedwojenny senator Lubelszczyzny Stefan Lelek, sdzia Sdu Apelacyjnego i Prezes Zwizku Peowiakw Okrgu Lu- belskiego ktry, od pierwszych dni wojny zwizany z dziaalnoci Komitetu Obrony Lublina, wdniu 21 wrzenia 1939 roku otrzyma od dowdcy Armii Lublin gen. Tadeusza Piskora polece- nie tworzenia konspiracji. Kontakt z utworzon w Warszawie Sub Zwycistwu Polski (SZP) grupa Lelka nawizaa ju w kocu wrzenia 1939 roku. W poowie padziernika 1939 roku przyby do Lublina Dowdca Gwny SZP gen. Micha Tokarzewski-Karaszkiewicz. Wynikiem spotkania byo powoanie konspiracyjnej Rady Politycznej SZP na wojewdztwo lubelskie, na czele ktrej stan Stefan Lelek. Rozwj sieci terenowej podziemnego pastwa nie napotyka na wik- sze trudnoci, gdy Stefan Lelek opar j na kadrach Zwizku Peowiakw, i na przeomie 1939/40 obja prawie cay teren wojewdztwa lubelskiego. W podobny sposb przebiegaa budowa struk- tur podziemnego pastwa w pozostaych regionach Polski. [Patrz: E. Kurek, Zaporczycy w foto- grafii, Lublin 2001, s. 6; oraz Polskie Siy Zbrojne w II wojnie wiatowej, Londyn 1950; I. Caban, Okrg Armii Krajowej Lublin, Lublin 1996]. 187 T. Strzembosz, Rzeczpospolita podziemna, Warszawa 2000, s. 8-9 i 39. 188 Por. przypis 26. 189 Spord partii politycznych jedynie dziaacze Ukraiskiego Zjednoczenia Narodowo- Demokratycznego (UNDO), wobec zagroenia niemieck inwazj w lipcu 1939 roku wyrazili pogld, e interes narodu ukraiskiego wymaga, by Ukraicy stanli otwarcie po stronie pastwa polskiego w razie wojny Polski z Niemcami; publiczn deklaracj lojalnoci UNDO zoyo dopie- ro w pocztkach wrzenia 1939 roku. Cytat za: J. Tomaszewski, Ojczyzna nie tylko Polakw, Warszawa 1985, s. 75. 190 Lewica ukraiska, reprezentowana przez Komunistyczn Parti Zachodniej Ukrainy (KPZU), Ukraiskie Zjednoczenie Socjalistyczne Zwizek Wociaski (Sel-Sojuz) i Parti Wolnoci Ludu organizacj Ukraiskie Wociasko-Robotnicze Zjednoczenie Socjalistyczne (Sel-Rob), tradycyj- nie opowiadajce si za Zwizkiem Radzieckim, w roku 1939 wczyy si w dziaania legalizujce przyczenie poudniowo-wschodnich ziem Polski do bdcej czci Zwizku Radzieckiego Ukra- iskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (USRR). Ukraiska Organizacja Wojskowa, ktrej polityczna reprezentacja, czyli powstaa w 1929 roku Organizacja Ukraiskich Nacjonalistw (OUN), zmierzajca do odzyskania, budowy, obrony i powikszenia niezalenego, zjednoczonego pastwa ukraiskiego, propagowaa walk zbrojn i prowadzia akcje terrorystyczne wzorujc si na woskim faszyzmie, a od lat trzydziestych nadzieje na wywalczenie dla Ukrainy niepodlegoci wizaa z Niemcami hitlerowskimi. Kierowana przez Konowalca, Melnyka i Bander OUN wpo- 262 Przypisy owie lat trzydziestych XX wieku liczya okoo trzydzieci tysicy wietnie wyszkolonych bojow- nikw. Idee przywiecajce OUN sformuowane zostay midzy innymi w wydanej w 1929 roku we Lwowie broszurze, w ktrej czytamy: Trzeba krwi dajmy morze krwi! Trzeba terroru uczy- my go piekielnym. Trzeba powici dobra materialne nie zostawmy sobie niczego. Nie wstydmy si mordw, grabiey i podpale. W walce nie ma etyki! ... Kada droga, ktra prowadzi do naj- wyszego celu, bez wzgldu na to, czy nazywa si ona u innych bohaterstwem czy podoci, jest nasz drog. Patrz: W. Serczyk, Historia Ukrainy, Ossolineum, Wrocaw 1990, s. 416-438. 191 W. Serczyk, Historia Ukrainy, Ossolineum, Wrocaw 1990, s. 438. 192 Ibidem, s. 436-439. 193 Ibidem, s. 431-459. Patrz take: Okrutna Przestroga, opr. J. Dbski i L. Popek, Lublin 1997; A. Paczkowski, P wieku dziejw Polski, Warszawa 1995, s. 93-96; W. Poliszczuk, Dowody zbrodni OUN-UPA, Toronto 2000; W. Poliszczuk, Gorzka prawda. Zbrodniczo OUN-UPA, To- ronto Warszawa Kijw 1995; E. Prus, Holocaust po banderowsku, Wrocaw 1995; Zbrodnie nacjonalistw ukraiskich dokonane na ludnoci polskiej na Woyniu 1939-1945, red. J. Turow- ski, W. Siemaszko, Warszawa 1990. 194 Z. Szybieka, Historia Biaorusi 1795-2000, Lublin 2002, s. 331. 195 Ibidem, s. 335. 196 Ibidem, s. 344. 197 Funkcjonariusze podporzdkowanej Niemcom biaoruskiej policji rekrutowali si gw- nie spord jecw wojennych. Nieoficjalnie nazywano je Rosyjsk Armi Ludow lub narodnika- mi. Wmarcu 1943 formacje te zostay poczone z Rosyjsk Armi Wyzwolecz generaa A.Wa- sowa. 198 Z. Szybieka, op. cit., s. 345. 199 Patrz: przypis 183. Kwesti autonomii ydowskiej w Polsce w sposb wyczerpujcy przedstawia w rozdziale zatytuowanym Prba wprowadzenia autonomii narodowo-kulturalnej dla mniejszoci ydowskiej w II Rzeczypospolitej Jolanta yndul, Pastwo w Pastwie? Auto- nomia narodowo-kulturalna w Europie rodkowowschodniej w XX wieku, Warszawa 2000, s. 83- 156. Projekt artykuu 113 dotyczy wprawdzie wszystkich mniejszoci narodowych Drugiej Rzecz- pospolitej, jednake jako powstay w krgach polskiego ydostwa, wychodzi przede wszystkim naprzeciw ydowskim potrzebom. 200 ydzi zasymilowani i chrzecijanie ydowskiego pochodzenia, przed wybuchem wojny wyczeni poza margines ydowskiego ycia, jesieni 1939 roku nie uczestniczyli w procesie po- dejmowania politycznych decyzji odnonie stosunku spoecznoci ydowskiej do wadz okupacyj- nych. Poniewa przyszo swoj i swych rodzin zwizali z polsk narodowoci i pastwowoci, a niekiedy take z religi chrzecijask, byli zatem Polakami ydowskiego pochodzenia, ktrych ustawy norymberskie, wprowadzone przez Niemcw jako obowizujce polskich ydw z chwil zajcia Polski, wtoczyy w 1940 roku w obce im rodowisko ydowskie. ydowscy komunici, aczkolwiek wyranie widoczni w spoeczestwie ydowskim, tak naprawd negowali prawo Pol- ski do wolnoci w tym samym stopniu, co prawo ydw do wyboru wasnej drogi politycznej. Jedynym ich celem bya budowa komunizmu. Z powyszych wzgldw ich postawy nie mog by utosamiane z postawami narodu ydowskiego i jako takie, zostaj take wyczone z zakresu prezentowanych rozwaa. 201 ydowscy komunici, podobnie jak komunici polscy, wybuch wojny i okupacj wschod- nich ziem Polski przez ZSRR we wrzeniu 1939 roku przyjli jako realizacj ideaw, o ktre walczyli. Ich postawy wobec Pastwa Polskiego nie da si sklasyfikowa w kategoriach cudzo- ziemskoci lub obywatelskoci, bowiem komunizm z samej zasady jest ideologi negujc istnienie pastw narodowych i wymaga od swych wyznawcw bezwzgldnego podporzdkowania narodo- wego dobra (polskiego, ydowskiego itd.) okrelonym w danym momencie przez kierownictwo partii ideom nadrzdnym. Wikszoci komunistw pochodzenia ydowskiego udao si w latach 1939-1941 przedosta pod okupacj sowieck lub na ziemiach zajtych przez ZSRR mieszkali od czasw przedwojennych. Ci, ktrzy pozostali pod okupacj niemieck, nie byli lojalni ani wobec Polski, ani wobec narodu ydowskiego: rozkazy komunistycznej partii wykonywali nawet w obli- czu ostatecznej zagady. Marek Edelman w jednym z wywiadw mwi o tym, e komunici ydow- scy w przeddzie powstania w getcie warszawskim, gdy ydowscy bojownicy potrzebowali pieni- Przypisy 263 dzy, zdobyte w akcji rodki przekazali komunistycznej partii: Miae jaki konflikt z oddziaem PPR-u? No, tak. Bo oni poszli na eksy i pienidze wysali Gomce na drug stron. Przed powsta- niem? No, tak. Niebywae! I co? No, jakemy si dowiedzieli, to ich zapalimy, kiedy szli na nastpn robot. I ju wicej tego nie robili. Taka sia perswazji? Nie omieliliby si. Bo? Bali si i tyle. [Patrz: A. Grupiska, op. cit. s. 277.] ydzi zasymilowani, czyli Polacy podpadajcy pod ustawy norymberskie, przyjli postaw obywatelsk i wybuch wojny odebrali jako napa na wa- sne pastwo. Wybr sposobu przetrwania okupacji i czasu zagady by spraw bardziej skompliko- wan i zalea w rwnej mierze od stopnia wronicia w polskie rodowisko, charakteru wizw czcych ze rodowiskiem ydowskim, jak i jednostkowych predyspozycji psychicznych poszcze- glnych osb do notorycznego braku respektu wobec narzuconego przez Niemcw prawa. Dlate- go cz asymilatorw nigdy nie posza do getta i przez wszystkie lata wojny dzielia los Polakw inna cz, zmuszona czsto zewntrznymi uwarunkowaniami, podporzdkowaa si niemiec- kiemu prawu uznajcemu ich za ydw i zamieszkaa w gettach, powracajc tym samym w krg spoecznoci ydowskiej. 202 Wedug Marka Edelmana: ydostwo byo basenem midzy Wis a Dnieprem. To wszyst- ko, co byo w Ameryce, we Francji, w Anglii, nie tworzyo kultury ydowskiej. Bo co to jest nard? Nard to ludzie, ktrzy tworz wspln kultur, postp. Niekoniecznie nard musi mie wsplnot religijn bd ideologiczn. Mahometan s na wiecie miliony, a jednak nie jest to ta sama kultura. Te pi milionw ydw od Odessy do Warszawy miao jedn kultur. I nawet jedne warunki gospodarcze. I to ju nie istnieje. Patrz: A. Grupiska, op. cit. s. 36. 203 J. Szczsna, Ostatni Mohikanie i nowy nard, Gazeta Wyborcza z dnia 28-29 czerwca 2003 r. 204 E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego, Warszawa 1983, s. 189-190 i 269. 205 Ibidem, s. 539. 206 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 9. 207 Polski Sownik Judaistyczny, Warszawa 2003, Tom II, s. 865. J. P. Eisner, Nada sens mierci, w: Wprost z dnia 8 czerwca 2003 roku, napisa: Jestem jednym z niewielu, ktrzy przeyli warszawskie getto, jako nastolatek braem czynny udzia w powstaniu. Na kanwie mojej ksiki The Holocaust Survivor zostaa oparta sztuka The Survivor (wystawiona na Broad- wayu w teatrze Morosco w 1984 roku) i film fabularny War and Love. Ksika wydana bya wwielu jzykach , take po polsku pod tytuem Przeyem. W USA i we Francji staa si best- sellerem. Gabriele Lesser w artykule Nada sens mierci (Nr 16) pisze: Jedni mwi, e na dachach poncego getta powiewaa flaga biao-czerwona, inni, e niebiesko-biaa, jeszcze inni, e czerwona. W mojej ksice, ju prawie 25 lat temu, bardzo dokadnie opisaem wywieszenie flag: biao-czerwonej i niebiesko-biaej. Zdecydowanie nie byo tam flagi czerwonej. Jake moga- by by, skoro nasza grupa prawicowy Betair odpowiedzialny za wywieszenia flag 20 kwietnia 1943 roku na dachu budynku stojcego przy placu Muranowskim bya grup antykomunistyczn! Stosunek do komunizmu by wanie powodem naszego oddzielenia si od OB, organizacji, kt- ra miaa w swoich szeregach prokomunistycznych wyznawcw. Kiedy moja ksika ukazaa si wIzraelu (1986 r.), krytyk Alexander Zvieli powici ponad p strony na bardzo pochlebn recenzj. Poda tylko w wtpliwo moj relacj z wywieszenia flag. Kilka lat pniej Alicja Ka- czyska wydaa w Polsce swoje wspomnienia, w ktrych potwierdzia prawdziwo podanych przeze mnie faktw. Mieszkajc po drugiej stronie placu Muranowskiego, przez lornetk obser- wowaa, jak modzie ydowska wywieszaa obie flagi. Alexander Zvieli opublikowa wwczas artyku, w ktrym skorygowa to, co napisa wczeniej. Kady, kto chciaby zrozumie historyczny wymiar wydarze w warszawskim getcie, musi wiedzie, e z prawie dwustu bojownikw ZW (Beitar) przeyo zaledwie trzech lub czterech. Natomiast z organizacji OB, ktra liczya o wiele setek wicej bojownikw, przeyo ponad pidziesit osb, miedzy nimi dwch dowdcw Antek Zuckerman i Marek Edelman. W powojennych czasach czonkowie OB, kiedy pisali czy mwili o walce zbrojnej w getcie, przedstawiali wydarzenia ze swojego punktu widzenia, pomija- jc nasz udzia (czyli ZW) i nie wspominajc o wywieszeniu flag, chocia te nigdy nie odwayli si zaprzeczy, e ono si odbyo. 208 Historycy przyjmuj za pewnik fakt, e skoro druga wojna wiatowa okazaa si najbar- dziej tragiczn w skutkach dla narodu ydowskiego, to bya to oczywicie take wojna ydowska, 264 Przypisy bo inaczej by nie mogo. Zgodzi wypada si z tym twierdzeniem tylko pod jednym warunkiem: przez mier i przelan w czasie wojny ydowsk krew, druga wojna wiatowa staa si take ydowsk spraw, czyli wojn ydw polskich. Nie znaczy to jednak, e za tak uwaali j polscy ydzi od chwili jej wybuchu we wrzeniu 1939 roku. 209 A. Czerniakow, Udzia ydw w odbudowie zniszcze wojennych w Polsce, w: Gos Gminy ydowskiej, Nr 10-11, rok 1938, s. 267-278. 210 W. Bartoszewski, 1859 dni Warszawy, Krakw 1974, s. 77, podaje: 26.X.[1939]. Gestapo aresztowao w ratuszu prezydenta Stefana Starzyskiego, ktry po paru dniach (30.X.) osadzony zosta w wizieniu przy ul. Daniowiczowskiej, a nastpnie na Pawiaku. Stanisaw Lo- rentz tak wspomina moment aresztowania: Dnia 26 padziernika o godzinie 2 pp., gdy byem wgabinecie Prezydenta Starzyskiego, weszo nagle dwch oficerw Gestapo, jeden wysokiego stopnia, i zapytali, ktry z nas jest Prezydentem Miasta Starzyskim, po czym polecili mu ubra si i pojecha z sob. Nie mona byo mie wtpliwoci, e jest to aresztowanie i e Prezydent ju z przesuchania nie powrci. Prezydent Starzyski wszed do umywalni przy gabinecie, gdzie wpa- dzierniku przechowywa swoje rzeczy osobiste i nie zamykajc drzwi woy na siebie palto zimo- we, a w rk wzi kapelusz. [] Prezydent poda mi bez sowa rk i wyszed z gabinetu pierw- szy, za nim obaj oficerowie. Encyklopedia Gazety Wyborczej, Warszawa 2005, Tom XVII, s. 457, podaje: Stefan Sta- rzyski ur. 19 VIII 1893, Warszawa, zm. 1944. [] 1930-1933 pose na sejm; IX 1939 komisarz cywilny przy Dowdztwie Obrony Warszawy, mobilizowa spoeczestwo do walki i sta si przy- wdc walczcej stolicy; wsptwrca zaoe i struktury administracji Polskiego Pastwa Pod- ziemnego; aresztowany przez Niemcw 27 X 1939, wiziony na Pawiaku, nastpnie wywieziony prawdopodobnie do Berlina, pniej do kopalni potasu w Baelberge, gdzie zosta zamordowany; symboliczny grb znajduje si na Cmentarzu Powzkowskim. 211 Wszystkie cytaty z dziennika Adama Czerniakowa zaczerpnite zostay z publikacji: Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego, Opracowanie i przypisy Marian Fuks, Warsza- wa 1983. Poniewa cytowane fragmenty dziennika posiadaj daty dzienne, nie podaj w przypi- sach stron dziennikw. 212 W. Bartoszewski, 1859 dni Warszawy, Wyd. Znak, Krakw 1974, s. 28, pisze, e w dniu 6 wrzenia Komisarz Cywilny Obrony Warszawy, prezydent Stefan Starzyski: podejmuje akcj zaradcz wobec pierwszych przejaww dezorientacji i chaosu w miecie, spowodowanych wyjaz- dem Komisarza Rzdu na m. Warszaw Jaroszewicza, czci policji i wadz administracyjnych: zarzdza utworzenie Stray Obywatelskiej jako spoecznego aparatu porzdkowego. Na stanowi- sko komendanta Stray desygnowany zostaje mjr rez. Janusz Regulski; funkcj jego zastpcw obejmuj dr Jan Gebethner i Bronisaw Barylski. Starzyski ogasza odezw do ludnoci o utwo- rzeniu i zadaniach Stray Obywatelskiej; rwnoczenie ukazuje si komunikat nr 1 Komendy Gwnej Stray Obywatelskiej w sprawie ochotnikw do tej formacji. 213 Zapisany w dzienniku zamiar interwencji u prezydenta Starzyskiego w sprawie pozba- wienia go atrybutw czonka Stray Obywatelskiej, zdradza absolutn ignorancj senatora Adama Czerniakowa wobec toczcych si obok niego polskich spraw, czyli wojny, oblenia stolicy itd. Wydaje si, e przywdca liczcej ponad 300 tysicy osb spoecznoci ydowskiej winien zna komisarza Stray Obywatelskiej i mie waniejsze sprawy do omwienia z najwyszym wojennym przedstawicielem Pastwa Polskiego ni to, e odebrane mu zostay atrybuty czonkostwa w spo- ecznej organizacji, ktra i tak niewiele go interesowaa. 214 E. Ringelblum, op. cit., s. 57-58. 215 By to dzie, o ktrym W. Bartoszewski, 1859 dni Warszawy, Wyd. Znak, Krakw 1974, s. 28, napisa: Od wczesnych godzin rannych polskie oddziay wojskowe odchodzce do niewoli opuszczaj miasto ulicami Puawsk i Wolsk. Z Jabonny wkracza do Warszawy o wicie sztab Einsatzgruppe IV der Sicherheitzpolizei pod dowdztwem SS Brigadefhrera Lothara Beutla i od- dzia Einsatzkommando 1/IV pod dowdztwem 31-letniego SS-Sturmbannfhrera dra Helmuta Bischoffa; jednostki te zajmuj gmachy Ministerstwa Wyzna Religijnych i Owiecenia Publicznego w al. Szucha 25 oraz Najwyszej Izby Kontroli Pastwa w al. Szucha 23, gdzie zainstalowany zostaje gwny orodek policji hitlerowskiej w miecie. [] Siy Wehrmachtu obsadzaj w cigu dnia cae miasto. Przypisy 265 216 Warszawa bya najwikszym skupiskiem polskich ydw. Spoeczno warszawskich y- dw, ktrej przewodzi senator i prezes Adam Czerniakow, stanowia zatem dla mniejszych sku- pisk polskiego ydostwa swego rodzaju model zachowania i postpowania wobec wojny z Niem- cami. Trwajca cay wrzesie obrona stolicy, naturalna w takich warunkach wsppraca i pojednanie mieszkacw miasta, Polakw i ydw, bya tym jedynym momentem, w ktrym ydowski sena- tor-prezes Adam Czerniakow i polski pose-prezydent miasta Stefan Starzyski mogli stworzy podwaliny pod wsplny polsko-ydowski front walki przeciwko Niemcom: obj strukturami Polskiego Pastwa Podziemnego take ydowskich mieszkacw Warszawy, a z czasem ydowsk mniejszo narodow caej Polski wczajc tym samym polskich ydw w czynn walk Polakw z okupantem, ktra jeli nawet nie zapobiegaby zagadzie, to przynajmniej przez zrodzon wwalce polsko-ydowsk solidarno w znacznym stopniu by j utrudnia i spowolnia. Poniewa jednak walka z Niemcami o wyzwolenie Polski nie bya ydowsk spraw, senator Adam Czerniakow, aza nim wszyscy polscy ydzi, wybrali wasn, ydowsk drog przetrwania, ktrej cech gwn i najbardziej widoczn byo podjcie negocjacji i wsppracy z niemieckim okupantem. Dokonany wpierwszych dwch miesicach wojny przez polskich ydw wybr, odczytany przez Polakw jed- noznacznie jako zdrada Polski, spowodowa, e od tego momentu poza wyjtkowymi sytuacjami polskie wojenne drogi biegn ju zupenie innym torem, ni drogi ydowskie. 217 A. Czerniakow, Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6.IX.1939-23.VII.1942, Warszawa 1983, s. 51-57, zapisa: 6.X.1939. [...] Posiedzenie [w SS] na Szucha p. Batz [kpt. SS, funkcjonariusz Einsat- zgruppe IV]. [] Polecono mi z Meisingerem [SS-Standartenfhrererem] si ko- munikowa o 10 rano nazajutrz; 7.X.1939. Posiedzenie [w SS] na Szucha. [...]; 8.X.1939. rano od 8.30 do 12 w SS. []; 11.X.1939 Posiedzenie w SS nie odbyo si; 12.X.1939 [...] SS rada Starszych, formularz statystyczny, wydzia Szkolny, Opieka Spoeczna, Rabinat, Wydzia Podatkw, ksigowo, cmentarz, Muzeum. 13.X.1939 SS wykaz czonkw Rady Starszych, legitymacje dla czonkw; formu- larz statystyczny Biuro ewidencji; 14.X.1939 [Czerniakow odnotowa prawdopodobnie problemy, ktrych rozpracowa- nia dali Niemcy, albo je ustnie Niemcom referowa] Plan struktury organiza- cyjnej z obsad personaln: 1) Partie organizacje: 1. caa Polska, 2. Warszawa, 3. instytuty; 2) Gdzie s dziaacze ydowskich gmin religijnych; 3) Odbudowa gospodarki gmin 1. jak zarzdza si majtkiem, 2. budet; 4) Mayzel [dziaacz ydowski]; 5)Plan struktury organizacyjnej Gminy ydowskiej; 6) Komunizm ydostwo; 7) Podzia na syjonizm, ortodoksw etc.; 8) 24 czym kto jest?; 9)Stosunki z pastwem niemieckim, Rosja Polska; 10) waluty; 11) Problem przechrztw. 16.X.1939 Materiay dane przedstawione przez Gmin niemieckim wadzom; 17.X.1939 ... w SS; 20.X.1939 O 3 pp. Batz w gminie, a ja u niego w SS; 21.X.1939 O 3-ej SS do 6 pp. konferencja z Batzem; 23.X.1939 Zebranie Rady z udziaem SS; 24.X.1939 O 3.30 do SS [Batza]. 218 J. yndul, op. cit., s. 106. 219 Pierwsze dwie notatki dotycz wspomnianego wyej zainicjowanego przez Stefana Sta- rzyskiego spotkania w dniu 2 padziernika i odebrania Adamowi Czerniakowowi legitymacji iopaski Stray Obywatelskiej. Notatka z dnia 17 padziernika 1939 roku brzmi: Wezwanie do Stray Obywatelskiej Wytumaczenie swoich funkcji. Domyla wypada si jedynie, e zaniepo- kojone postaw senatora Adama Czerniakowa polskie wadze zaday wyjanie w sprawie obej- mowanych przez niego na polecenie Niemcw stanowisk oraz w sprawie zakresu i form wsppra- cy z okupantem. Znamienne, e Adam Czerniakow nie odnotowa w swych zapiskach aresztowania prezydenta Stefana Starzyskiego. Patrz: A. Czerniakow, Adama Czerniakowa dziennik getta war- szawskiego 6.IX.1939-23.VII.1942, wyd. PWN, Warszawa 1983, s. 51-53. 266 Przypisy 220 Pose Stefan Starzyski i inni polscy parlamentarzyci, gdy wiadomo ju byo, e Polska nie moe zwyciy w nierwnej walce z Niemcami i Sowietami, ryzykujc yciem, przystpili do budowania struktur Podziemnego Pastwa Polskiego. Za ich przykadem poszo polskie spoecze- stwo, ktre nie wyonio spord siebie instytucji czy organizacji, ktra splamiaby si kolaboracj zNiemcami. Obaj parlamentarzyci II Rzeczpospolitej, Starzyski i Czerniakow, skadali t sam przysig na wierno Pastwu Polskiemu. Obaj penili rol wzorcw osobowych dla swych wybor- cw i narodw. Gdy przysza wojna, gdy wiadomo byo, e Pastwo Polskie nie ma szans aby wyj z niej zwycisko, przysigi parlamentarnej dochowa pose Starzyski, ktry wskaza swym wybor- com modele postawy obywatelskiej. Gdy przysza wojna, gdy wiadomo byo, e Pastwo Polskie nie ma szans aby wyj z niej zwycisko, senator Adam Czerniakow, nie pomny parlamentarnej przysi- gi, przyj postaw cudzoziemsk. Uzna, e poniewa wybucha wanie wojna nie jest ydowsk spraw, szkoda traci czas na zachowanie chociaby pozorw lojalnoci wobec przedstawicieli upadajcej Polski naley jak najszybciej nawiza kontakt z okupujcymi polskie ziemie Niemcami, ktrych uzna za wadze legaln i wadn wydawa mu dyspozycje i rozporzdzenia. Wydaje si, e wanie sposb postrzegania okupujcych polskie ziemie Niemcw i Sowie- tw jest tym, co tak diametralnie rnio obywateli od cudzoziemcw zamieszkujcych Polsk, albo co najbardziej dobitnie wiadczyo o cudzoziemskoci polskich ydw. Dla obywateli na- jedcy byli wrogami, z ktrymi walczy si na mier i ycie. Dla cudzoziemcw Ukraicw, Biaorusinw, ale take dla polskich ydw najedcy byli now wadz, z ktr si pertraktuje, negocjuje, rozmawia z ni i jej suy. Podobnie zatem jak w poprzednich stuleciach, cudzoziem- sko polskich ydw w momencie wybuchu drugiej wojny wiatowej przeoya si w prosty sposb na obojtno wobec losw wsplnego pastwa i etniczny egoizm, ktry ydzi polscy uzasadniali krtko: to nie jest ydowska sprawa. 221 E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego, Warszawa 1983, s. 36, 40, 53, 65, 92, 110-111, 134. 222 L. Dobroszycki, Wstp, w: Kronika getta dzkiego, Wyd. dzkie, d 1965, s. XVIII. 223 Ibidem, s. XVIII. 224 E. Ringelblum, op. cit., Warszawa 1983, s. 154. 225 H. Makower, Pamitnik z getta warszawskiego, Wrocaw 1987, s. 13. 226 Fragment pamitnika in. Leona Hurwitza, za: L. Dobroszycki, Wstp, w: Kronika getta dzkiego, d 1965, s. XIII. 227 cieki pamici, op. cit., s. 24 i 30 228 E. Ringelblum, op. cit., s. 203; L. Dobroszycki, Wstp, w: Kronika getta dzkiego, d 1965, s. XXI. 229 L. Landau, Kronika lat wojny i okupacji, T. I: wrzesie 1939 listopada 1940, s. 57. 230 E. Ringelblum, op. cit., Warszawa 1983, s. 114, 116, 128. 231 H. Makower, op. cit., s. 13. 232 A. Marianowicz, ycie surowo wzbronione, Warszawa 1995, s. 48-49. 233 Gazeta ydowska, Nr 15, z dnia 10 wrzenia 1940 roku. 234 E. Ringelblum, op. cit., s. 216, 243 i 252. 235 Komplet numerw Gazety ydowskiej znajduje si w ydowskim Instytucie Histo- rycznym. Patrz take: M. Fuks, ycie w gettach Generalnej Guberni na tle Gazety ydowskiej 1940-1942, w: Biuletyn IH, Nr 3/79, s. 3; Nr 4/80, s. 23-42; Nr 1/81, s. 41-70. 236 E. Ringelblum, op. cit., s.233, 240, 254. 237 Ibidem, s. 216, 243 i 252. 238 A. Marianowicz, op. cit., s. 46-47. 239 H. Makower, op. cit. s. 20. 240 E. Ringelblum, op. cit., s. 94 i 96. 241 E. Ringelblum, op. cit., s. 46, 78, 79, 81 i 103. Wymiana dbr pomidzy ydami pol- skimi i Niemcami odbywaa si w dwie strony. Za dobr sub na rzecz III Rzeszy i dla uspraw- nienia wykonywanej dla Niemcw roboty, pracownicy Judenratw obdarowywani byli przez uzna- nego za prawowite wadze okupanta dodatkowymi przywilejami i dobrami materialnymi: Prezes warszawski [przewodniczcy Judenratu w Warszawie Adam Czerniakow w marcu 1940 E.K.] dosta samochd od nowego prezydenta Warszawy, dra Leista. Jedynym logicznym wytumacze- Przypisy 267 niem postawy Czerniakowa byoby stwierdzenie, e w 1939 roku przedwojenny senator nie trak- towa Niemcw jak wrogw, wobec ktrych polscy ydzi winni zachowa co najmniej ostro- no, lecz jak wspierajce ydowskie poczynania legalne wadze, wobec ktrych naley zachowa postaw peniej lojalnoci i otwartoci. Patrz: E. Ringelblum, op. cit., s. 110. Por: A. Czerniakow, Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego, wyd. PWN, Warszawa 1983, s. 97, ktry pi- sze: 21.III.1940. Leist przyj mnie. Poleci da Gminie auto bez pienidzy. 242 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 310. 243 M.C. Steinlauf, op. cit., s. 42. 244 Historycy majcy za przedmiot bada problem zagady polskich ydw, od szedziesi- ciu lat koncentruj si na trzech ostatnich latach drugiej wojny wiatowej, czyli okresie mcze- stwa i mierci narodu ydowskiego zamknitego datami 1942-1945. Ignorujc informacje zawarte w rdach, przyjli a priori zaoenie, e podobnie jak w wypadku Polakw, stosunki ydowsko- niemieckie od pierwszych dni wojny byy wynikiem jednostronnych niemieckich represji zmierza- jcych do zagady, wobec ktrych strona ydowska (ostateczna ofiara niemieckiej polityki rasi- stowskiej), bya li tylko i wycznie stron biern. Bd ten przez ponad dwadziecia lat bada stosunkw polsko-ydowskich popeniaam take ja sama. Dopiero wnikliwa lektura i analiza powstaych w czasie wojny ydowskich rde pod ktem odpowiedzi na pytanie, czym w rzeczy- wistoci w sensie administracyjno-prawnym, ale take spoecznym, narodowym i religijnym byy w Polsce w czasie drugiej wojny wiatowej ydowskie getta, doprowadzia do odczytania tyche rde jako niepodwaalnego wiadectwa ydowskiej aktywnoci polityczno-narodowej wokresie lat 1939-1942, ktrej celem gwnym bya realizacja pod auspicjami okupujcych polskie ziemie Niemcw ydowskich autonomicznych prowincji. Tego typu dziaania polityczne polskich ydw (podobnie jak dziaania mieszkajcych na polskich ziemiach Ukraicw i Biao- rusinw), wiadcz niezbicie o braku lojalnoci i obojtnoci wobec losw wsplnego Pastwa Polskiego. Dlatego postawa ydw polskich wobec wsplnej z Polakami ojczyzny, podobnie jak postawa Ukraicw i Biaorusinw, musi zosta nazwana po imieniu: tak mogli zachowa si je- dynie cudzoziemcy. Stwierdzenie powysze znajduje wprawdzie wiarygodn i oczywist podstaw rdow wpol- skojzycznych rdach historycznych jedynie w odniesieniu do ydowskich spoecznoci Warsza- wy i odzi, lecz wydaje si wysoce prawdopodobne, e odnie je mona take do wszystkich pozostaych wikszych orodkw ycia ydowskiego na polskich ziemiach. Powane przesanki rdowe, zawarte midzy innymi w trzech wyej wymienionych zespoach rde ydowskich wskazuj, e idea ydowskiej autonomii pod okupacj niemieck bya niemal z pewnoci realizo- wana w latach 1939-1942 take przez wsplnot ydowsk lska. Jeli chodzi o inne wsplnoty polskich ydw, to aczkolwiek ich zewntrzna postawa wobec Niemcw w niczym nie rnia si od postawy prezentowanej przez ydowskie spoecznoci Warszawy i odzi, na obecnym etapie bada trudno z ca pewnoci stwierdzi, e struktura administracyjna i styl sprawowania wadzy wewntrznej w latach 1939-1942 byy wynikiem wiadomych polityczno-narodowych dziaa lokalnych ydowskich przywdcw. Odpowied na to pytanie powinny da przysze badania hi- storyczne, zwaszcza badania prowadzone przez historykw ydowskich, ktrzy ze wzgldu na brak barier jzykowych, bd w stanie podda analizie badawczej powstae w latach 1939-1942 zespoy ydowskich rde pisanych w jzykach hebrajskim bd jidysz. Najbardziej wyczerpuj- cym opracowaniem zagadnienia autonomii ydowskiej w Polsce jest w chwili obecnej ksika: J.yndul, Pastwo w pastwie?, Warszawa 2000. 245 Nie znaczy to oczywicie, e problem by nieznany i nie osdzany w rodowisku ydow- skim. W Izraelu: Powszechnie uwaano, e ofiar ludobjstwa padli najlepsi synowie ydowskiego narodu. Historyk i publicystka izraelska Idith Zertal, opisujc [...] nieprzychylny ocalaym z Zaga- dy spoeczny klimat w pierwszych latach istnienia Izraela, przypomniaa sowa Ben Guriona z 1949 r.: Tym, ktrzy ocaleli, gdyby nie byli tym, kim byli: zymi, brutalnymi egoistami, na pewno by si to nie udao. To, co przeyli, wyrwao z ich duszy wszystko, co najlepsze. [...] ... dzieci Sabrw rdzennych Izraelczykw przezyway w szkole dzieci tych, ktrzy ocaleli z Holocaustu, penym pogardy okreleniem sabonim (po hebrajsku: mydo), ktre miao znaczy: pozwolilicie z sie- bie robi mydo. Patrz: J. Szczsna, op. cit. 246 H. Arendt, op. cit., s. 81. 268 Przypisy 247 B.M. Rigg, ydowscy onierze Hitlera, Warszawa 2005, s. 71. 248 E. Ringelblum, op. cit., s. 538-539. 249 Ibidem, s. 539-540. 250 Kronika getta dzkiego, op. cit., s. 360. 251 L. Dobroszycki, Wstp, w: Kronika getta dzkiego, op. cit. s. XX. 252 Wydaje si, e wanie w granicach proponowanego przedziau procentowego oscylowa- y liczby ydw-katw w wikszoci polskich autonomii terytorialnych (gett); ostateczna odpo- wied padnie prawdopodobnie w przyszoci z ust historykw ydowskich. Przedstawione wyej szacunki wymagaj oczywicie doprecyzowania. Podaj je nie dlatego, e s niepodwaalne, lecz po to, eby stay si tematem polsko-ydowskich oddzielnych bada. Ich prezentacja nie ma za- tem na celu ostatecznie rozstrzygn problem, ile zwrci uwag badaczy na to niezwykle istotne zagadnienie dziejw zagady. 253 Tradycja podziau rl pomidzy asymilatorami i rodowiskami chasydzko-ortodoksyjny- mi w zarzdzaniu i reprezentowaniu wsplnot ydowskich, gdy pierwsi zajmowali si reprezento- waniem gminy wobec wiata zewntrznego, drudzy za zajmowali si sprawami religijnymi i szkol- nictwem, utrwalia si w warszawskiej gminie od lat dziewidziesitych XIX wieku. Wzorzec ten przejy inne wsplnoty ydowskie. [Patrz: J. yndul, op. cit., s. 106; Por. take przypis 218.] 254 Urzdnicy Judenratu, ktrym kazano bra udzia w deportacji, nosili na ramieniu opaski z napisem Umsiedlungsaktion, czyli akcja przesiedlecza, zaopatrzone ponadto w piecz Ju- denratu. 255 E. Ringelblum, op. cit., s. 39, 217, 251 i 426. 256 Kronika getta dzkiego, op. cit., s. 286. 257 W. Szpilman, Pianista, Krakw 2003, s. 85. 258 E. Ringelblum, op. cit., s. 81-82, 108, 142, 150 i inne. 259 Kronika getta dzkiego, op. cit, s. 291 i 297. 260 Ibidem, s. 398-399. 261 E. Ringelblum, op. cit. str. 409, przypis 2. 262 Ibidem, s. 409 i 418. 263 W. Szpilman, Pianista, op. cit., s. 86. 264 Kronika getta dzkiego, op. cit., s. 515-516. 265 W. Szpilman, op. cit. s. 92-101. 266 E. Ringelblum, op. cit., s. 404, 407, 410 i 426-428. 267 I. Kacenelson, Pie o zamordowanym ydowskim narodzie, Warszawa 1982, s. 23. Ic- chak Kacenelson (1886-1944) wybitny poeta, dramaturg, tumacz ydowski i hebrajski. W get- cie warszawskim prowadzi tajn dziaalno wiatowo-kulturaln. Wywieziony w kwietniu 1943 roku do obozu koncentracyjnego; zamordowany w Owicimiu w 1944 roku. 268 T. Blatt, Z popiow Sobiboru, Chem 2002, s. 89-95. 269 Ibidem, s. 95. 270 Eksterminacja ydw na ziemiach polskich w okresie okupacji hitlerowskiej zbir do- kumentw, ydowski Instytut Historyczny, Warszawa 1957, s. 26. 271 M. Ch. Rumkowski by do momentu wybuchu wojny osob mao znan i niczym specjal- nie nie wyrniajc si w rodowisku ydowskim. Urodzi si w 1877 w Rosji; w odzi zamieszka w czasie I wojny wiatowej. Z zawodu by kupcem-fabrykantem nie posiadajcym wyksztacenia, ukoczy bowiem zaledwie 4-5 klas szkoy realnej w carskiej Rosji. W dwudziestoleciu midzywo- jennym by prezesem ydowskiego Domu Sierot w Helenwku pod odzi oraz z ramienia syjoni- stw czonkiem Gminy ydowskiej w odzi. W sierpniu 1944 roku wraz z 70 tysicami pozostay- mi przy yciu mieszkacami dzkiego getta zosta wywieziony do Owicimia izagazowany. 272 L. Dobroszycki, op. cit., s. XIX-XXI. 273 E. Ringelblum, op. cit., s. 41,54 i 120. 274 H. Arendt, op. cit., s. 107-108. 275 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 309. 276 L. Dobroszycki, op. cit., s. XIX-XXI. 277 H. Arendt, op. cit., s. 117, pisze: Zoone z ydw Sonderkommanda (oddziay spe- cjalne) uczestniczyy wszdzie w eksterminacji. Przypisy 269 278 L. Dobroszycki, op. cit., s. XIX-XXI. 279 E. Ringelblum, op. cit., s. 116 i 128, pisze: Dzi 30 marca [1940] potwierdzia si wiadomo, e Gmina ydowska otrzymaa nakaz wybudowania murw w tych miejscach, gdzie dotychczas byy druty kolczaste [...]. Zamknito szereg ulic. [] Wybudowanie grubych murw na rogach Prnej, Zotej itd. kosztuje Gmin ydowsk wier miliona zotych. 280 H. Arendt, op. cit., s. 68. 281 E. Ringelblum, op. cit., s. 428. 282 A. Milchman, A. Rosenberg, Eksperymenty w myleniu o Holocaucie, Warszawa 2003, s. 179. 283 Obecno onierzy ydowskiego pochodzenia w Wehrmachcie po raz pierwszy opisa: Jeremy Noaks, The Development of Nazi Policy towards the German-Jewish Mischlinge 1933- 1945, w: Leo Baeck Yearbook, nr 34, R 1989, s. 291-354. 284 B. M. Rigg, op. cit., s. 130 i 288. 285 Hannah Arendt urodzia si w Hanowerze 14 padziernika 1906 roku. Dziecistwo imodo spdzia w Krlewcu; studiowaa w Heidelbergu (filozofi, teologi i grek). Rozpraw doktorsk pod kierunkiem Karla Jaspersa napisaa w wieku 22 lat. Po dojciu do wadzy Hitlera wyemigrowaa do Parya, gdzie studiowaa, pisaa i zajmowaa si prac spoeczn na rzecz sierot ydowskich w Palestynie. W roku 1940 uciekajc przed nazistami przeniosa si do Stanw Zjed- noczonych. Jako redaktor jednej z nowojorskich firm wydawniczych przyczynia si do publikacji w Ameryce Dziennikw Franza Kafki. W roku 1951 ogasza trzytomowe dzieo o pochodzeniu totalitaryzmu The Origins of Totalitarianism, ktre zapewnio jej poczesne miejsce wrd filozo- fw polityki i politologw. Jej amerykaska kariera akademicka obejmuje wykady na renomowa- nych uniwersytetach Princeton, Columbia (pierwsza w historii uczelni kobieta-profesor), Chicago, University of California (Berkeley) oraz New School for Social Research. W roku 1958 wydaje The Human Condition, w roku 1963 On Revolution, w tyme roku ukazuje si Eichmann w Je- rozolimie, pomiertnie za The Life of the Mind. Zmara w Nowym Jorku 4 grudnia 1975 roku. 286 H. Arendt, op. cit., s. 394-395. 287 W cigu tych lat wyniki swoich bada prezentowaam w nastpujcych formach: KSIKI E. Kurek, Gdy klasztor znaczy ycie, Wyd. Znak, Krakw 1992; E. Kurek, ydzi, Polacy, czy po prostu ludzie..., Lublin 1992; E. Kurek, Your Life is Worth Mine, Wyd. Hippocrene Books, New York 1997; E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Wyd. Clio, Lu- blin 2001; Wyd. Gaudium, Lublin 2004; FILM DOKUMENTALNY Kto ratuje jedno ycie..., scenariusz i reyseria E. Kurek, 50 min, II Pr. TVP Warszawa, Warszawa 1998. REFERATY Jerozolima University, Izrael 1988, International Conference on the History and Culture of Polish Jews, E. Kurek, referat: Udzia eskich Zgromadze Zakonnych w akcji ratowania dzieci ydowskich w Polsce w latach 1939-1945; Princeton University, USA 1993: International Conference on the Altruistic Behavior Under Nazi Terror, E. Kurek, referat: Rescue of Jewish Children by Nuns in Poland 1939-1945; the psycho-religious aspect. ARTYKUY E. Kurek, The Condition of Admittance and the Social Background of Jewish Children Saved by Womens Religious Orders in Poland 1939-1945, w: Polin, Nr 3, Oxford 1988, s. 244-276; E. Kurek, The Role of Polish Nuns in the Rescue of Jews 1939-1945, w: Embracing the Other, New York 1992, s. 328-335; E. Kurek, The Condition of Admittance and the Social Background of Jewish Children Saved by Womens Religious Orders in Poland 1939-1945, w: From Shtetl to Socialism, Washington 1993, s. 423-454; E. Kurek, Udzia eskich Zgromadze Zakon- nych w akcji ratowania dzieci ydowskich w Polsce w latach 1939-1945, w: Dzieje Najnowsze, R 1986, Nr 3-4, str. 249-279; E. Kurek, Warunki przyjmowania i pochodzenie spoeczne dzieci ydowskich uratowanych przez eskie Zgromadzenia Zakonne w Polsce w latach 1939-1945, w: ladami Polin Studia z dziejw ydw w Polsce, Warszawa 2002, s. 124-166; E. Kurek, Encyc- lopedia Judaica, w: Spotkania, Nr 29-30, Lublin 1985; E. Kurek, Podajmy sobie rce, w: Nowy Dziennik z dn. 28.IV.1987, Nowy Jork 1987; E. Kurek, Polskie zakonnice ratuj ydowskie dzie- ci, w: Refleks, Nr 27, Sztokholm 1988; E. Kurek, By ksidzem w Izraelu, w: Tygodnik Po- wszechny z dn. 26.VI.1988; E. Kurek, Polacy i ydzi jeszcze inaczej, w: Tygodnik Powszechny z dn. 24.X.1989; E. Kurek, Inne spojrzenie na Holocaust, w: Tygodnik Powszechny z dn. 270 Przypisy 4.VII.1993; E. Kurek, Krzye-Kielce-Owicim, w: Gazeta Niedzielna, Londyn, 25.VIII.1996 oraz Nowy Dziennik w Nowym Jorku z dn. 2.IX.1996; E. Kurek, Wspomnienie o Ojcu Danie- lu, w: Tygodnik Powszechny z dn. 30.VIII.1998, Gazeta Niedzielna w Londynie z dn. 30.VIII.1998 oraz Nowy Dziennik w Nowym Jorku z dn. 30.VIII.1998; E. Kurek, Ratunek i bawochwal- stwo, w: Tygodnik Powszechny z dn. 11.IX.2001, i inne. 288 H. Arendt, op. cit. s. 117. W oryginale znajdujcym si w Archiwum Knessetu w Izraelu ustawa z 1950 roku brzmi: W tumaczeniu na jzyk polski wg. Ks. Dr Mirosawa Wrbla paragrafy izraelskiej ustawy, o ktrych pisaa Hannah Arendt brzmi nastpujco: Par. 10. Uniewinnienie z przestpczej odpowiedzialnoci. Osoba, ktra popenia jaki czyn lub powstrzymaa si od popenienia jakiego czynu, a jej czyn lub powstrzymanie si od czynu stanowi przestpstwo wedug tego prawa, zostaje postawio- na przed sd. Sd uniewinnia j z przestpczej odpowiedzialnoci: a. Jeli [osoba] popenia czyn lub powstrzymaa si od popenienia go, aby unikn niebez- pieczestwa mierci, ktre jej zagraao, a sd jest przekonany, e uczynia ona wszystko w celu uniknicia konsekwencji spowodowanych przez jej czyn lub powstrzymanie si od niego; b. Jeli [osoba] popenia czyn lub powstrzymaa si od popenienia go z intencj usunicia wikszych konsekwencji ni konsekwencje spowodowane przez jej czyn lub powstrzymanie si od czynu, i moga usun konsekwencje swego czynu; lecz te przepisy nie odnosz si do czynu lub powstrzymania si od czynu stanowicego przestpstwo wedug par. 1 lub par. 2. Par. 11. Okolicznoci agodzce. Ustalajc kar osoby skazanej wedug tego prawa sd jest uprawniony do uwzgldnienia nastpujcych okolicznoci jako czynnikw agodzcych kar: 1. Jeli osoba popenia przestpstwo w takich okolicznociach, ktre poza par. 8 zwalnia- yby j od przestpczej odpowiedzialnoci lub suyyby (jako przyczyna) do uniewinnienia jej od przestpstwa, i uczynia ona wszystko w celu zagodzenia ciaru konsekwencji spowodowanych przez jej przestpstwo. Przypisy 271 2. Przestpstwo zostao popenione z intencj usunicia, i usuno wiksze konsekwencje ni te, ktre zostay przez nie spowodowane; lecz jeli byo to przestpstwo wedug par. 1, sd nie moe naoy za nie kary niszej ni 10 lat wizienia. 289 Relacja Luby Lis, w: E. Kurek, dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004, s. 173. Patrz take: film dokumentalny wg. scenariusza i w reyserii E. Kurek, Kto ratuje jedno ycie, II Pr TVP, Warszawa 1998. 290 G. Le Bon, Psychologia tumu, Kty 2004, s. 42-43. Gustaw le Bon, francuski lekarz, antropolog, socjolog, filozof i podrnik. Uznawany za prekursora psychologii spoecznej oraz jednego z gwnych przedstawicieli irracjonalistycznego psychologizmu w socjologii. Wyjania zjawiska spoeczne i polityczne za pomoc analizy psychologicznej zachowania ludzkich zbioro- woci (tumw). Postawi prorocza tez, ze procesy polityczne zostan zdominowane przez tu- my dziaajce emocjonalnie, kierujce si instynktem i popdami. Mimo i po Le Bonie powstao cay szereg podobnych opracowa i w kwestii zachowa tumw postawiono niezliczon ilo tez naukowych, niemiecki faszyzm i zagada ydw polskich, jako jedno z wydarze historycznych potwierdzajcych tezy Le Bona, usprawiedliwia odwoanie si wanie do prac tego autora. 291 Relacja Toma, w: Polska w oczach Irlandczykw Poland through Irish eyes, red. B. Wagner, Lublin 2001, s. 117: Mimo zimna, zdecydowaem si zosta tutaj na Boe Narodzenie. Zostaem zaproszony przez jedn z rodzin na kolacj wigilijn i oczywicie niecierpliwie oczekiwa- em tego wydarzenia. Prawdopodobnie zastanawiasz si, dlaczego zaproszono mnie na Wigili, anie na Boe Narodzenie. Taka jest w Polsce tradycja. Polacy uczestnicz we mszy wigilijnej, a kolacj boonarodzeniow jedz tego samego wieczoru. Jest spokojniej ni u nas. Wszystkie rodziny s razem, piewaj koldy, ycz sobie wzajemnie szczcia i oczywicie siadaj do kolacji. Na kolacji wigilijnej byo tak wiele potraw, e waciwie nie mog ich wszystkich zapamita. Nie byo misa. Byy ryby i pierogi, ktre s czym w rodzaju maych knedli wypenionych kapust i grzybami. Pierogi s wymienite. Waciwie myl, e troch si nimi przejadem. Potem oczywicie podano desery. Na kolacji wigilijnej nie byo alkoholu. Jest jeszcze inna rnica w witowaniu Wigilii unas [w Irlandii] i u nich [w Polsce]. Gdzie id Irlandczycy 24 grudnia? Id do pubw. A ja po- szedem z Polakami do kocioa. O pnocy. Bardzo przyjemna msza. Wszystko to byo dla mnie zupenie nowe. 292 w. Augustyn (354-430) urodzi si w miecie Tagasta z ojca poganina i matki chrzecijan- ki. W ojczystym miecie, a potem w Kartaginie, Rzymie i Mediolanie by nauczycielem retoryki. Do bada filozoficznych pobudziy go pisma Cycerona; w wieku 41 lat zosta biskupem Hippony. Po- gldy Augustyna daj si streci w kilku najwaniejszych tezach, a wrd nich: zerwanie z obiekty- wizmem, czyli skierowanie si ku wewntrznemu yciu poznajcego, bowiem o istnieniu rzeczy zewntrznych mona wtpi, ale o wasnym yciu wtpi niepodobna: w. Augustyn: Ty, ktry chcesz pozna siebie, czy wiesz, e istniejesz? Wiem. Skd to wiesz? Nie wiem. Czy odczuwasz siebie jako substancj prost czy zoon? Nie wiem. Czy wiesz, e poruszasz si? Nie wiem. Czy wiesz, e mylisz? Wiem. Zerwanie z intelektualizmem: zasadnicz postaci ycia duchowego nie by dla Augustyna rozum, lecz wola. U podstaw tego twierdzenia leao rozumowanie, e waciwa natura kadej rzeczy przejawia si tam, gdzie rzecz jest czynna, a nie gdzie bierna. To bya pierwsza prze- sanka. Rozum za wedle zgodnej opinii caej staroytnoci jest bierny: to przesanka druga. Std wniosek: natur ludzk stanowi nie rozum, lecz czynna wola. Natura czowieka przejawia si nie wtym, co wie, lecz w tym, czego chce. Patrz: w. Augustyn, Wyznania, Krakw 2003. 293 Na Kiddush ha-Shem, jako inspiracj postawy ydw polskich wobec zagady, zwraca uwag wielu ydowskich historykw. Wrd nich na szczegln uwag zasuguj: Lucy Dawido- wicz, La guerre contre les Juifs 1933-1945, Paris 1977, s. 495, 501, 547; R. Scharf, Saints or madmen? A meditation on Ephraim Oshrys Response from the Holocaust, w: The Jewish Quartery, London, January 1988. 294 H.H., B.S., Kiddush ha-Shem and Hillul ha-Shem, w: Encyclopedia Judaica, Jerusalem 1972, t. X, s. 978. 295 E. Ringelblum, op. cit. s. 392. 296 Ibidem, s. 391-392. 297 Ibidem, s. 268,399-389. 298 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 24. 272 Przypisy 299 Por. H. Arendt, op. cit., s. 117 oraz przypis 288. 300 E. Ringelblum, op. cit., s. 252-253. 301 Polski sownik judaistyczny, Warszawa 2003, Tom I, s. 775-776. 302 H. Arendt, op. cit., s. 26, pisze: Pan Hausner [] rozpoczynajc sw inauguracyjn mow (trwajc przez trzy posiedzenia) od egipskiego faraona i rozporzdzenia Hamana, zgodnie z ktrym ydw naleao zniszczy, pozabija i zetrze z powierzchni ziemi. Nastpnie zacyto- wa proroka Ezechiela [] (Ez 16,6), wyjaniajc, e sowa te trzeba rozumie jako imperatyw stojcy przed narodem ydowskim od chwili jego pojawienia si na arenie dziejw. 303 E. Ringelblum, op. cit., s. 411, 425, 426 i 477. 304 B. M. Rigg, op. cit., s. 114. 305 H. Arendt, op. cit., s. 394. 306 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 279. 307 H. Arendt, op. cit., s. 393-394. 308 N. Davies, Boe igrzysko, Krakw 2003, s.739, pisze: Sytuacj polskich ydw w okresie midzywojennym opisuje si niestety czsto w oderwaniu od kontekstu. Odmalowywanie ycia wPolsce w jak najczarniejszych barwach zawsze leao w interesie ruchu syjonistycznego, ktry stara si przekona ydw, e powinni porzuci swoje domy w Polsce. Ale syjonistyczny punkt widzenia, ktrego nie mona przecie uwaa za reprezentatywny dla caej ludnoci ydowskiej, zyska sobie za granic o wiele wikszy rozgos ni pogldy ktrejkolwiek innej z zainteresowanych stron. Wobec Holocaustu II wojny wiatowej bardzo atwo by mdrym po szkodzie i sugerowa, e cierpienia lat 1918-39 byy wstpem do majcej nastpi tragedii. 309 Por. przypis 183. 310 Doskonaym przykadem czasowego i liczebnego rozwoju struktur podziemnego wojska polskiego oraz jakoci, siy i uzbrojenia podziemnych jednostek wojskowych jest Lubelszczyzna, ktrej onierze stanowili 1/5 oglnokrajowego skadu Armii Krajowej. Organizacja pod nazw Suba Zwycistwu Polski dziaaa na terenie okrgu do wiosny 1940 roku, kiedy to ostatecznie zostaa przeksztacona w Zwizek walki Zbrojnej (ZWZ), a od 1942 roku w Armi Krajow (AK), organizacj, ktra z istoty swych zaoe miaa mie charakter czysto wojskowy, i ktra otrzymaa od rzdu emigracyjnego mandat wycznoci w zakresie organizowania konspiracji w kraju i trak- towana bya jako integralna cz Polskich Si Zbrojnych. Niezalenie od struktur SZP-ZWZ-AK, na terenie wojewdztwa lubelskiego powstao i dziaao kilkadziesit organizacji konspiracyjnych o zasigu oglnokrajowym, w tym miedzy innymi Komenda Obrocw Polski (KOP), Organizacja Wojskowa (OW), Polska Organizacja Zbrojna (POW), Narodowa Organizacja Wojskowa (NOW) i Bataliony Chopskie (BCh), ktrych czonkowie w wyniku przeprowadzonej w 1942 roku akcji scaleniowej znaleli si w szeregach Armii Krajowej. Na terenie Lubelszczyzny do scalenia nie przystpia wikszo placwek Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW) w obwodzie chem- skim oraz cz organizacji w powiatach: janowskim, krasnostwskim, lubelskim i bigorajskim, tworzc nastpnie formacj wojskow Narodowe Siy Zbrojne (NSZ). Armia Krajowa opara swoj struktur na przedwojennym podziale administracyjnym woje- wdztwa. Jak wynika z raportu Komendy Gwnej AK z marca 1944 roku, w Okrgu Lublin byo 755 plutonw penych i 73 szkieletowe, co w przyblieniu daje liczb ponad 40.500 czonkw. Komendzie Okrgu AK Lublin od czerwca 1944 roku podlegaa take 27 Woyska Dywizja Pie- choty, liczca okoo 3.260 onierzy. W wyniku masowego napywu modziey, w kocowym okresie okupacji stan ludzi w Okrgu Lubelskim naley szacowa na 60-70 tys. czonkw, z tego 80% w oddziaach pierwszego rzutu, przeznaczonych do dziaa powstaczych i 20% drugiego rzutu, czyli Wojskowej Suby Ochrony Powstania. Najsilniejsze pod wzgldem liczebnym byy obwody: Lublin-powiat, Puawy, Zamo i Radzy Podlaski. Dla przykadu, pierwszym oddziaem partyzanckim, ktry rozpocz regularn dziaalno na terenie powiatu Lublin, by oddzia Kedy- wu dowodzony kolejno przez trzech cichociemnych: polegego w padzierniku 1943 roku cc ppor. Jana poznaskiego ps. Ewa; aresztowanego i zamordowanego przez Niemcw w grudniu 1943 roku cc ppor. Stanisawa Jagielskiego ps. Siapek i zamordowanego przez komunistw w marcu 1949 roku cc mjr Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora. Pierwszy, najsynniejszy i najwikszy oddzia partyzancki Lubelszczyzny wyszed zatem w pole wiosn 1943 roku. [Na temat polskie- go ruchu oporu patrz take: Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945, red. T. Peczyski, Lon- Przypisy 273 dyn 1970-1981, T. I-V; T. Br Komorowski, The Secret Army, Londyn 1950; T. Strzembosz, Rzecz- pospolita podziemna, Warszawa 2000; S. Korboski, Fighting Warsaw: the Story of the Polish Underground State 1939-1945, Londyn 1956; J. Karski, Story of a Secret State, Londyn 1945; N. Davies, Boe igrzysko, Krakw 2003, s. 924-926 i inne. O Armii Krajowej na Lubelszczynie patrz take: Polskie Siy Zbrojne w II wojnie wiatowej, Londyn 1950; I. Caban, Okrg Armii Krajowej Lublin, Wyd. Czas, Lublin 1996; E. Kurek, Zaporczycy 1943-1947, Lublin 1995; Zaporczycy- relacje, Lublin 1997-2000, T. I-V; E. Kurek, Zaporczycy w fotografii 1943-1963, Lublin 2001. 311 T. Strzembosz, op. cit., s. 18-38. 312 Organ prasowy Biuletyn Informacyjny z dnia 1 kwietnia 1943 zamieci artyku re- dakcyjny zatytuowany Akcja zbrojna? Tak lecz ograniczona, w ktrym wyjaniona zostaa kon- cepcja walki zbrojnej AK. 313 Trzeba take pamita, e jedn z gwnych przyczyn powstawania oddziaw party- zanckich AK bya konieczno ukrycia spalonych osb, czyli ludzi, ktrzy ze wzgldu na kon- spiracj, poszukiwani byli przez SS i gestapo. Ograniczone dziaania zbrojne Armii Krajowej, obok wzgldw taktycznych (przygotowa do oglnonarodowego powstania) podyktowane byy realia- mi, jeli chodzi o uzbrojenie podziemnej armii. Realia za byy takie, e do koca wojny nie kady onierz mg poszczyci si wasnym karabinem czy rewolwerem. 314 Powszechnie przyjmuje si, e gorce przyjcie wkraczajcym na polskie ziemie wschod- nie Sowietom zgotowali tylko ydowscy komunici. Poniewa jednak do tradycji polskich ydw od co najmniej dwustu lat naleao witanie nowych wadz w sposb wiernopoddaczy, z budo- waniem bram wcznie (Por. przypis 61), tak naprawd nie wiadomo do dzi, kto we wrzeniu 1939 roku wita Sowietw: ydowscy komunici, ktrych niewielka liczba zdaje si nie by ade- kwatna do skali zjawiska, czy moe ydowscy komunici wesp z religijnymi ydami, tyle tylko, e jedni i drudzy witali nowych wadcw Polski z diametralnie rnych pobudek. Polacy, ktrzy nie mieli wiadomoci istnienia tego typu niuansw w zachowaniu polskich ydw, powitanie Sowietw przypisali ydowskim komunistom, co umocnio w nich stereotypowe wyobraenie oist- nieniu i zasigu ilociowym ydokomuny w Polsce. Problem wymaga osobnych bada wprzyszo- ci, ktre prowadzone pod tym wanie ktem mog przynie wane ustalenia. 315 J. Ziba, op. Cit., s. 132-136 i 152. Por. E. Ringelblum, op. cit., s. 75 i inne, ktry pisze miedzy innymi, e: Opuszczajc miasto Sowieci zabierali ze sob zazwyczaj milicj zoon z miej- scowej [ydowskiej] modziey. 316 Y. Gutman, Polish and Jewish historiography on the question of Polish-Jewish relations during World War II, w: The Jews in Poland. Polish-Jewish Studies, Oxford 1986, s. 178. 317 Zdaniem H. Arendt, op. cit., s. 107-108, plan zagady ydw europejskich wyszed poza cise kilkuosobowe grono dowdcw III Rzeszy Niemieckiej dopiero w roku 1941 i przez nastpny rok znany by jedynie szerszemu gronu niemieckich dowdcw. Z racji tego o planach zagady nie mogli wiedzie w roku 1939 udajcy si na wschodnie ziemie Polski zajte przez ZSRR polscy ydzi. To prawda, e nie wszyscy polscy ydzi, ktrzy zdecydowali si na ucieczk pod sowieck okupacj byli komunistami (Patrz. I. Kotokowski, Wyroki losu, Wyd. Clio, Lublin 1997), ale nieprawd te jest, e wszyscy uciekali przed Niemcami. 318 Relacja Ireny, w: C. Gawry, Turkowice mier i ocalenie, Wi, R. 1987, Nr 4, s. 25. 319 H. Makower, op. cit., s. 24-25. 320 E. Ringelblum, op. cit., s. 62. 321 Warszawski yd Izaak Kotkowski, Wyroki losu, Lublin 1997, s. 72-76, wspomina: Jecha- limy w bydlcym wagonie przystosowanym do transportu winiw. [] Obok mnie zaj miejsce Kazik, mody Polak z Kielc. [] Nadal nikt nie informowa nas, gdzie jedziemy. [] Na nastpnym postoju jeden ze mielszych winiw podszed do stranika. Przyjacielu, dokd nas wioz? Dokd jedziemy? zapyta. Ruski onierz popatrzy na nas i umiechn si szeroko. Jedziecie do cudow- nego miejsca. Pokochacie je! Jest to znany rosyjski port Archangielsk [] Kazik mia pikny teno- rowy gos i gdy piewa polskie pieni wojskowe, nasze czerwone od tytoniu oczy wilgotniay od ez wzruszenia. Utworzylimy picioosobowy kiepciutki chrek i zdarzao si, caymi godzinami wypie- wywalimy najrniejsze piosenki. Peni buntu wobec Sowietw, przejechalimy przez Moskw pie- wajc najgoniej jak si tylko dao piosenki legionw Pisudskiego. piew by dla nas jak skrty pomaga zapomnie o godzie, pragnieniu, brudnej somie, zimnych nocach i przepenionym wagonie. 274 Przypisy 322 T. Gross, Ssiedzi, Warszawa 2001. 323 E. Ringelblum, op. cit., s. 50, 98, 100, 133, 135, 138 i 139. 324 Bartoszewski, A wolny wiat nie reagowa, przemwienie wygoszone w 60 rocznic wyzwolenia Auschwitz; za: Gazeta Wyborcza z dnia 28 stycznia 2005 roku. 325 Sz. Datner, Las sprawiedliwych karta z dziejw ratownictwa ydw w okupowanej Polsce, Warszawa 1968, s. 8. 326 E. Ringelblum, op. cit., s. 61, 118, 119 i 144. 327 H. Makower, op. cit., s. 24-25. 328 H. Szlajfer, Polacy ydzi Zderzenie stereotypw, Warszawa 2003, s. 14. 329 Odwoanie si do Chrystusa, chrzecijastwa i miosierdzia Polakw byo jednym z naj- czciej uywanych argumentw wobec zakonnic ratujcych ydowskie dzieci. Byo take argu- mentem uywanym przez polskich ydw wobec osb wieckich. Patrz: E. Kurek, Dzieci ydow- skie w klasztorach, Lublin 2004. 330 Odwaga zbrodni, Rozmowa z Prof. Israelem Gutmanem, w: Gazeta Wyborcza z dn. 10/11 lutego 2001 r. 331 Dziennik rozporzdze dla Generalnego Gubernatorstwa 1941, Nr 99, z 25 X, s.595. 332 Plakat w jzyku polskim, ukraiskim i niemieckim, Archiwum ydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, Nr 123. Patrz take: plakaty archiwum iH Nr147, 62a, 14 i inne. 333 Plakat w jzyku niemieckim i polskim, archiwum GKBZH, teka 75/24. 334 Relacja Frani Aronson z Izraela, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Wyd. Gaudium, Lublin 2004, s. 114-116. Patrz take: film dokumentalny Kto ratuje jedno ycie, scena- riusz i reyseria Ewa Kurek, Warszawa 1998, TVP Pr II. Frania Aronson przez ponad p wieku bezskutecznie szukaa rodziny Gawrychw. Po emisji filmu odezway si dzieci gajowego. W 1999 roku na lotnisku w Warszawie doszo do wzruszajcego spotkania. Dwa lata pniej dwaj synowie i crka gajowego Gawrycha odebrali przyznany rodzicom pomiertnie medal Sprawiedliwych Wrd Narodw wiata. 335 Relacja s. Marii Eny, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004, s. 184- 185. Patrz take: E. Kurek, Your Life is Worth Mine, New York 1997, s. 48-49; film dokumental- ny re. Ewa Kurek, Kto ratuje jedno ycie, TVP Pr II, Warszawa 1998. 336 Nie brak take opracowa i sformuowa, ktre z rnorodnych i niezwykle psychologicz- nie skomplikowanych przyczyn, win za zagad polskich ydw usioway obarczy nie Niemcw, lecz Polakw. Na potrzeby wykreowania polskiej odpowiedzialnoci za zagad ukuto m.in. terminy polskie obozy zagady i polskie obozy koncentracyjne oraz szereg innych terminw, ktre u ludzi nie zorientowanych w tym, co naprawd wydarzyo si w Europie w latach drugiej wojny wiatowej, wyrobi miao wraenie, e dramat zagady rozegra si waciwie pomidzy Polakami i ydami. 337 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 814-815. 338 Kronika getta dzkiego, op. cit., s. 363-364. 339 Ibidem, Tom I, s. 429. 340 L. Dobroszycki, Wstp, w: Kronika getta dzkiego, op. cit., s. XXIII. 341 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 42. 342 W. Szpilman, op. cit., s. 95-97. 343 Y. Gutman, Polish Antisemitism Betwen the Wars: An Overview, w: Y. Gutman, E. Men- delsohn, J. Reinharz, Ch. Shmeruk (red), The Jews of Poland Between two World Wars, Brandeis University University Press of New England, Hanover 1989, s. 100. 344 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 27. 345 Ibidem, s. 20 i 30. 346 Relacja S. Urszuli Przystupa, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004, s. 210-211. 347 Relacja Michal Hefer, w: E. Kurek, Kto ratuje jedno ycie, film dokumentalny, TVP Pr. II, Warszawa 1998. 348 N. Davies, op. cit., s. 928. 349 T. Strzembosz, op. cit., s. 88-130. 350 T. Strzembosz, op. cit., s. 100. pisze: Ukraicy, Biaorusini i ydzi podejmowali w czasie wojny wspprac z oboma systemami okupacyjnymi. Mamy take, niedostatecznie jeszcze zareje- Przypisy 275 strowane i przeanalizowane, ale jak mona sdzi wcale niemarginalne, wypadki suby Polakw w Robotniczo Chopskiej Milicji, zwizanej cile z NKWD i bdcej w terenie (obok wojska) ramie- niem zbrojnym zaborcy w latach 1939-1941. Mamy take w GG Policj Polsk, zwan przez nas granatow (od koloru mundurw i by odebra jej przymiotnik: polska), powsta ju w 1939 roku, czciowo z naboru ochotniczego, a czciowo w wyniku grb i naciskw. Nie bya to maa forma- cja wg Adama Hempla w 1942 roku liczya 12.000 i braa udzia nie tylko wwalce z przestp- czoci pospolit, lecz rwnie w akcjach represyjnych i zwalczaniu akcji konspiracyjnej, czsto trud- nej do odrnienia od dziaa wiata przestpczego (zabjstwa, rekwizycje, ataki na konwoje zpienidzmi i dobrami materialnymi etc.). Jednoczenie wielu policjantw granatowych efektyw- nie wsppracowao z Podziemiem, jak np. komendant PP w Warszawie ppk Aleksander Reszczyski. 351 Biuletyn Informacyjny z dn. 6 marca 1941 roku. 352 Biuletyn Informacyjny z dn. 23 maja 1941 roku. 353 Biuletyn Informacyjny z dn. 30 lipca 1942 roku. 354 Biuletyn Informacyjny z dn. 17 wrzenia 1942 roku. 355 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 29-32. 356 J. Karski, Tajne pastwo, Warszawa 1999, s. 244, 250, 252, 253, 263, 283, 284, 286, 288-290. 357 Maszynopis w archiwum ZHP, 202 (XV), t. 2. 358 N. Davies, op. cit., s. 928. 359 Por. M. Arczyski, W. Balcerak, Kryptonim egota, Warszawa 1983, s. 105; W. Bar- toszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 37; T. Prekerowa, Konspiracyjna Rada Pomocy ydom wWar- szawie, Warszawa 1982, s. 192, 211. 360 Sownik Judaistyczny, Tom II, Warszawa 2003, s. 865. Patrz take: M. Apfelbaum, Dwa sztandary. Rzecz o powstaniu w getcie warszawskim, Krakw 2003. Por. take: M. Kledzik, Biao- czerwona opaska z gwiazd Dawida, w: Rzeczpospolita z dnia 12/13 marca 2005. 361 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 25-26, 43-44, 48-49. 362 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 286, 309-310, 26-27. 363 Rozmowa z Masz Glajtman-Putermilch, w: A. Grupiska, op. cit., s. 57-61. 364 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: Cigle po kole, Warszawa 2000, s. 285. 365 I. Gutman, ydzi warszawscy 1939-1943: getto podziemie walka, Warszawa 1993, s. 102; Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: Cigle po kole, Warszawa 2000, s.286; M. C. Ste- inlauf, Pami nieprzyswojona, Warszawa 2001, s. 44. 366 E. Kurek, Zaporczycy 1943-1949, Lublin 1995, s. 111-113. Patrz take: Relacja Mieczy- sawa Szymanowskiego ps. Wampir, w: Zaporczycy Relacje, Lublin 1998, Tom II, s. 112. Zdjcie patrolu Mieczysawa Szymanowskiego ps. Wampir uzbrojonego w zdobyczn niemieck bro w chwili wyzwalania Beyc zostao zamieszczone w albumie: E. Kurek, Zaporczycy w foto- grafii 1943-1963, Lublin 2001, s. 46. 367 W. Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 52. 368 Chrzecijastwo w Polsce, Warszawa 1987, s. 313. Patrz take: ycie religijne w Polsce pod okupacj hitlerowsk, red. Ks. Zygmunt Zieliski, Warszawa 1982; Koci katolicki na zie- miach Polski w czasie II wojny wiatowej, red. Ks. Franciszek Stopniak, T. I-XI, Warszawa 1973- 1981; eskie Zgromadzenia Zakonne w Polsce 1939-1947, T. I-XXIII, Lublin 1980-1995; Ze- non Fijakowski, Koci katolicki na ziemiach polskich w latach okupacji hitlerowskiej, Warszawa 1983. 369 Ponadto cztery wane stolice biskupie, ktre znalazy si na terytorium Generalnej Guber- ni: Warszawa, Tarnw, Sandomierz i Siedlce, nie byy obsadzone przez biskupw ordynariuszy. 370 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 20, 30. 371 E. Ringelblum, op. cit., s. 56, 78 i inne. 372 Relacja rabina Dawida Kahane, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004, s. 161. 373 B. M. Rigg, op. cit., s. 114. 374 Relacja Irit Romano, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004, s.216-219. 375 E. Kurek, Podajmy sobie rce, w: Nowy Dziennik z dn. 25 czerwca 1987. 376 E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004. 276 Przypisy 377 Relacja Stanisawy Sidorowskiej z Wereszczyna, zbiory wasne. 378 Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, zbiory wasne. 379 Relacja Stanisawy Sidorowskiej z Wereszczyna, zbiory wasne. 380 Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, zbiory wasne. 381 Relacja Stanisawy Sidorowskiej z Wereszczyna, zbiory wasne. 382 Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, zbiory wasne. 383 Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, zbiory wasne. 384 Biuletyn Informacyjny z dn. 18 marca 1943 roku. 385 Prawda z marca 1943 roku. 386 Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, zbiory wasne. 387 Relacja Stanisawa Wnuka ps. Opal, w: Zaporczycy Relacje, Tom I, Lublin 1997, s. 124. Po wojnie Abram Tauber zosta funkcjonariuszem UB w Chodlu i zapisa si jako wyjtko- wo okrutny przeladowca miejscowej ludnoci. 388 J. Szczsna, op. cit. 389 Wprost z dn. 6 lutego 2005. 390 E.Ringelblum, op. cit., s. 43,50, 68, 101 i 136. Leon Nowodworski adwokat, dziekan Rady Adwokackiej w Warszawie, endek; na pocztku okupacji sprzeciwi si jako dziekan skrele- niu na polecenie niemieckich wadz okupacyjnych ydw z listy adwokackiej. 391 Relacja Jana Dobraczyskiego, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004, s. 134-135. 392 E. Ringelblum, op. cit., s. 179 393 P. Jdroszczyk, Przekraczanie czerwonej linii, w: Rzeczpospolita z dn. 29 kwietnia 2004 r. 394 Relacja Stanisawy Sidorowskiej z Wereszczyna, zbiory wasne. 395 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 27. 396 Ibidem, s. 28. 397 M. C. Steinlauf, op. cit., pisze: A jednak tym, co ograniczao polsk pomoc dla ydw, nie by tylko strach przed kar mierci. W okupowanej Polsce mier grozia za wiele wykrocze, powanych i drobnych, a czasami bya tylko efektem znalezienia si na ulicy o niewaciwej porze. Strach przed ni nie powstrzyma setek tysicy Polakw przed przystpieniem do ruchu oporu. 398 N. Davies, op. cit., s. 744. 399 Wadysaw Bartoszewski, Z. Lewinwna, op. cit., s. 9; Norman Davies, Boe igrzysko, Krakw 2003, s. 744. Patrz take: F. Friedman, The Brothers Keepers, New York 1957; Kazimierz Iranek-Osmecki, Kto ratuje jedno ycie Polacy i ydzi 1939-1945, Londyn 1968 (He who saves one life, New York 1971); Szymon Datner, Materiay z dziedziny ratownictwa ydw w Polsce wczasie okupacji hitlerowskiej, w: Biuletyn IH, Warszawa 1970, Nr 73-76, s. 133; Szymon Datner, Polki warszawskie z pomoc ydom, w: Biuletyn IH, Warszawa 1969, Nr 70, s. 113; Szymon Datner, Las sprawiedliwych karta z dziejw ratownictwa ydw w okupowanej Polsce, Warszawa 1968; Tatiana Berenstein, Adam Rutkowski, Pomoc ydom w Polsce, Warszawa1963; Jan Tomasz Gross, Polish Society under German Occupation: The Generalgouvernement, 1939- 1944, New York 1979; Nechama Tec, When Light Pierced the Darkness: Christian Rescue of Jews in Nazi-Occupied Poland, New York 1986. Richard C. Lucas, Zapomniany Holocaust: Polacy pod okupacj niemieck 1939-1944, Kielce 1995; Richard C. Lucas, Out of the Inferno: Poles Re- member the Holocaust, Lexington 1989; Wacaw Bielawski, Zbrodnie na Polakach dokonane przez hitlerowcw za pomoc udzielan ydom, Warszawa 1987; 400 N. Davies, op. cit., s. 744. 401 M. Nekanda-Trepka scenariusz i reyseria, Karuzela, film dokumentalny dla I Pr TVP, Warszawa 1999. 402 Rozmowa z Markiem Edelmanem, w: A. Grupiska, op. cit., s. 26-27. 403 M. C. Steinlauf, op. cit., s. 54. Patrz take: Nechama Tec, When Light Pierced the Dark- ness: Christian Rescue of Jews in Nazi-Occupied Poland, New York 1986; Samuel P. Oliner, Pearl M. Oliner, The Altruistic Personality, New York 1988. 404 H. Arendt, op. cit., s. 394. 405 I. Kacenelson, op. cit., s. 89. Przypisy 277 406 W. Bartoszewski, A wolny wiat nie reagowa, przemwienie wygoszone w 60 rocznic wyzwolenia Auschwitz; za: Gazeta Wyborcza z 28 stycznia 2005 roku. 407 Klasycznym przykadem zasymilowanego yda, ktry wspuczestniczy z Niemcami wdokonanej na polskich ydach zbrodni ludobjstwa i przez dziesitki lat okrywa milczeniem prawd o samotnej mierci warszawskich ydw jest Marcel Reich-Ranicki, yjcy do dzi i syn- ny nie tylko w Niemczech krytyk literacki, o ktrym E. Szczepaska-Lange, Sobotnie poranki wFeminie, w: Gazeta Wyborcza z dnia 7-8 wrzenia 2002 r., napisaa: W listopadzie 1938 roku Marcel Reich absolwent Gimnazjum im. Fichtego w Berlinie, niedoszy student germani- styki otrzyma policyjny nakaz bezzwocznego opuszczenia Rzeszy Niemieckiej. Berliczyk zwy- boru, formalnie obywatel Polski, wraz z caym transportem ydw odstawiony zosta specjalnym pocigiem do granicy wschodniej. Prawdopodobnie uda si prosto do Warszawy. Troch wcze- niej zainstalowali si tam jego rodzice i starszy brat. W listopadzie 1940 roku wszyscy znajd si za murami getta. I wszyscy z wyjtkiem Marcela zgin podczas Holocaustu. Po wkroczeniu Niem- cw do Warszawy Reich otrzyma prac w administracji Gminy ydowskiej. Gdy Niemcy zarz- dzili spis ydw, stan do otwartego egzaminu na rachmistrza spisowego i zosta przyjty. Nastpnie dziki znajomociom i doskonaemu opanowaniu jzyka niemieckiego dosta sta po- sad w Judenracie. Po pewnym czasie awansowa na gwnego tumacza lub te jak opowiada zacz kierowa dziaem tumacze. [] 22 lipca 1942 roku [] Marcel Reich wezwany w trybie natychmiastowym do gabinetu prezesa [Adama Czerniakowa uwaga E.K.] twierdzi, e zasta tam m. in. kierownika Suby Porzdkowej kolaboranta Jakuba Lejkina z adiutantem i omiu funkcjo- nariuszy Vernichtungskommando SS. Herman Hoeffle, tgi, ysy jegomo, upewni si, e Reich jest w stanie zaprotokoowa posiedzenie, a nastpnie odczyta po niemiecku rozkaz wysiedlenia ydw z Warszawy. Zada od Reicha niezwocznego przetumaczenia tego zarzdzenia na pol- ski. W 2 godziny pniej cz podyktowanego przez Hoefflego dokumentu zostaa zgodnie zje- go rozkazem podana do wiadomoci ogu w postaci plakatw ulicznych. Dwa dni pniej Czer- niakow ktry nie zgodzi si, by na rozplakatowanym obwieszczeniu figurowa jego podpis zayje trucizn, a w getcie rozpocznie si wielka deportacja. [] Po deportacji z lipca 1942 roku w Judenracie zatrudniajcym 9 tys. pracownikw pozostao ok. 2 tys. osb. Dziaalnos Rady ydowskiej faktycznie ustaa 18 stycznia 1943 roku, kiedy to wikszo radcw zostaa rozstrze- lana. W pierwszych dniach lutego tego roku Reich z on Tosi ucieka z Umschlagplatzu. Przez chwil ukrywa si w opuszczonym domu, pniej przedostaje si na stron aryjsk, gdzie szcz- liwie doczeka koca wojny. [] Wolno mi spojrze krytycznie na sposb, w jaki Reich odnosi si do swojej wojennej przeszoci. Powiem od razu w jego autobiografii razi mnie przede wszyst- kim zatarty niekiedy podzia midzy zdarzeniami, w ktrych autor bra udzia lub by ich wiad- kiem, a tymi, o ktrych tylko sysza. Razi mnie te powcigliwo w sprawach najwaniejszych [podkr. E.K.] przy jednoczesnej skonnoci do niedyskrecji w kwestiach drugorzdnych (przelotne zwizki z kobietami). [] Okrywanie tajemnic uwika natury subowej czy politycznej otwiera dociekliwym dziennikarzom pole do sensacyjnych odkry. Gerhard Gnauck, Kapitan Reich, w: Gazeta Wyborcza z dn. 12 sierpnia 2002 r., ujawni szczegy z powojennych dziaa Marcelego Reich-Ranickiego: Akta Obywatela Marcelego Reicha, syna Dawida figuruj pod numerem sygnatury 0193/896 w IPN. Reich-Ranicki pracowa w polskich komunistycznych subach bezpieczestwa przez pi lat, od 25 padziernika 1944 r.[] Po ujawnieniu ubeckiej przeszoci Reich-Ranicki w wywiadach dla tygodnika Der Spiegel zacz po trochu ujawnia prawd. [] Jednak w autobiografii Moje ycie, ktra ukazaa si par lat pniej, wicej o tym nie wspomina. BIBLIOGRAFIA I. RDA RDA ARCHIWALNE Archiwum ydowskiego Instytutu Historycznego Archiwum Gwnej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich RDA DRUKOWANE 1. DOKUMENTY Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945, red. T. Peczyski, T. I-V, Londyn 1970-1981. Druki sejmowe, 1919-1932. Dziennik rozporzdze dla Genralnego Gubernatorstwa, 1941. Eksterminacja ydw na ziemiach polskich w okresie okupacji hitlerowskiej zbir dokumentw, ydowski Instytut Historyczny, Warszawa 1957. Kodeks dyplomatyczny tyniecki. Kodeks Wielkopolski Materiay w sprawie ydowskiej w Polsce, red. I. Grnbaum, Warszawa 1919. Plakat w jzyku polskim, ukraiskim i niemieckim, 1942. Plakat w jzyku niemieckim i polskim, 1942.. Powstanie II Rzeczypospolitej. Wybr dokumentw. 1866-1925, red. H. Janowska, T. Jdruszczak, Warszawa 1981. Sprawozdania stenograficzne Sejmu RP, 1919-1932. 2. DZIENNIKI, LISTY, KRONIKI, WSPOMNIENIA, PAMITNIKI, RELACJE, FILMY DOKUMENTALNE Apfelbaum M., Dwa sztandary. Rzecz o powstaniu w getcie warszawskim, Krakw 2003. Bartoszewski W., A wolny wiat nie reagowa, przemwienie wygoszone w 60 rocznic wyzwole- nia Auschwitz. Blatt T., Z popiow Sobiboru, Chem 2002. Czerniakow A., Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego, Opracowanie i przypisy Ma- rian Fuks, Warszawa 1983. Grupiska A., Cigle po kole rozmowy z onierzami getta warszawskiego, Warszawa 2000. Karski J., Tajne pastwo, Warszawa 1999. Karuzela, film dokumentalny, scenariusz i reyseria Micha Nekanda-Trepka, I Pr TVP, Warszawa 1999. 280 Bibliografia Kotkowski I., Wyroki losu, Lublin 1997. Kowalska I., Meran I., Rottenbergowie znad Buga, Warszawa 1989. Kronika getta dzkiego, Red. Danuty Dbrowskiej i Lucjana Dobroszyckiego, d 1965. Landau L., Kronika lat wojny i okupacji, Warszawa 1973. Makower H., Pamitnik z getta warszawskiego padziernik 1940-stycze 1943, Wrocaw 1987. Okrutna Przestroga, opr. J. Dbski i L. Popek, Lublin 1997. Polska w oczach Irlandczykw, red. Bogdan Wagner, Lublin 1998. Marianowicz A., ycie surowo wzbronione, Warszawa 1995. Relacje uratowanych dzieci ydowskich, w: E. Kurek, Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2004; Your Life is Worth Mine, New York 1997. Kto ratuje jedno ycie, film dokumentalny, scenariusz i reyseria E. Kurek, II Pr TVP, Warszawa 1998. Relacja Ireny, w: C. Gawry, Turkowice mier i ocalenie, Wi, R. 1987, Nr 4, s. 25. Relacja Stanisawy Sidorowskiej z Wereszczyna, zbiory wasne. Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, zbiory wasne. Ringelblum E., Kronika getta warszawskiego, Warszawa 1983. Szpilman W., Pianista, Krakw 2003. cieki pamici, red. Jerzy J. Bojarski, Lublin 2002. Witkiewicz S., Listy, w: Nasz Gos z dnia 12 stycznia 1960 r. Zaporczycy-relacje, red. E. Kurek, T. I-V, Lublin 1997-2000. 3. DZIEA LITERACKIE, PISMA POLITYCZNE i FILOZOFICZNE w. Augustyn, Wyznania, Krakw 2003. Czerniakow A., Udzia ydw w odbudowie zniszcze wojennych w Polsce, w: Gos Gminy ydowskiej, Nr 10-11, rok 1938, s. 267-278. Kacenelson I., Pie o zamordowanym ydowskim narodzie, Warszawa 1982. Kitowicz J., Opis obyczajw obyczajw i zwyczajw za panowania Augusta III, Krakw 1925. Mickiewicz A., Pan Tadeusz, Wrocaw 1973. Opaliski K., Satyry, opracowanie L. Eustachiewicz, Wrocaw 1953. Organizacja Syjonistyczna w Krlestwie Polskim w sprawie narodowego i politycznego uprawnie- nia ydw, Warszawa 1918. Pismo wite Starego i Nowego Testamentu Biblia Tysiclecia, Pozna Warszawa 1982. Rydel L., Betlejem polskie, Krakw 1983. Zasady naszego programu politycznego, Warszawa 1917. eleski-Boy T., W teatrze ydowskim, w: Pisma. T. XXII, Warszawa 1964. eromski S., Przedwionie, Warszawa 1978. 4. PRASA Biuletyn Informacyjny, 1941-1944. Hajnt, 1918. Gazeta ydowska, 1940-1942. Prawda, 1943. II. OPRACOWANIA 1. SOWNIKI i ENCYKLOPEDIE Encyclopedia Judaica Das Judentum in Geschichte und Gegenwart, Berlin 1927. Encyclopedia Judaica, Jerusalem 1972. Polski Sownik Judaistyczny, Warszawa 2003 The New Standard Jewish Encyclopedia, New York 1977. Bibliografia 281 2. OPRACOWANIA Arczyski M, Balcerak W., Kryptonim egota, Warszawa 1983. Arendt H., Eichmann w Jerozolimie, Krakw 1987. Baaban M., Dzieje ydw w Galicji i w Rzeczpospolitej Krakowskiej 1772-1868, Warszawa 1912. Baaban M., Dzieje ydw w Galicyi, Lww 1914. Baaban M., Dzieje ydw w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868, Krakw 1912. Bartmiski J., Herody lubelskie midzy misterium a kold yczc, w: Koldowanie na Lu- belszczynie, Wrocaw 1986. Bartmiski J., Kolda i jej odmiany gatunkowe, w: Koldowanie na Lubelszczynie, Wrocaw 1986. Bartoszewski W., Lewinwna Z., Ten jest z ojczyzny mojej, Krakw 1969. Bartoszewski W., Warto by przyzwoitym, Pary 1986. Bartoszewski W., 1859 dni Warszawy, Krakw 1974. Bejlis S., Z dziejw teatru ydowskiego, w: Kalendarz ydowski, Warszawa 1984/85. Bendowska M., wita i posty judaizmu, w: Kalendarz ydowski, Warszawa 1984/85. Berenstein T., Rutkowski A., Pomoc ydom w Polsce, Warszawa1963. Bielawski W., Zbrodnie na Polakach dokonane przez hitlerowcw za pomoc udzielan ydom, Warszawa 1987; Boski J., Biedni Polacy patrz na getto, Krakw 1994. Le Bon G., Psychologia tumu, Kty 2004. Br-Komorowski T., The Secret Army, Londyn 1950. Brzeziski F., Prawa mniejszoci. Komentarz do traktatu z dn. 28 czerwca 1919 r. pomidzy Polsk a Gwnemi Mocarstwami, w: Przegld Dyplomatyczny, Z. 5, R. 1920. Bystro J.S., Etnografia Polski, Warszawa 1947. Caban I., Okrg Armii Krajowej Lublin, Lublin 1996. Caa A., Wizerunek yda w polskiej kulturze ludowej, Warszawa 1992. Chojnowski A., Koncepcje polityki narodowociowej rzdw polskich w latach 1921-1939, Wro- caw-Warszawa-Krakw 1979. Chrzecijastwo w Polsce, red. J. Koczowski, Lublin 1980. Datner Sz., Materiay z dziedziny ratownictwa ydw w Polsce w czasie okupacji hitlerowskiej, w:Biuletyn IH, Warszawa 1970, Nr 73-76. Datner Sz., Polki warszawskie z pomoc ydom, w: Biuletyn IH, Warszawa 1969, Nr 70. Datner Sz., Las sprawiedliwych karta z dziejw ratownictwa ydw w okupowanej Polsce, War- szawa 1968. Davis N., Boe Igrzysko, Krakw 2003. Dawidowicz L., The War Against the Jews 1933-1945, New York 1986. Dawidsohn J., Gminy ydowskie, Warszawa 1931. Delaruelle E., Wpyw witego Franciszka na religijno ludow, w: W drodze, Nr 10, Pozna 1976. Dobroszycki L., Wstp, w: Kronika getta dzkiego, Wyd. dzkie, d 1965. Domaska-Kubiak I., Wegetacyjny sens koldowania, w: Polska sztuka ludowa, T. 33, Nr 1, R. 1979. Doornik N.G.M., Franciszek z Asyu prorok naszych czasw, Warszawa 1981. Dworakowski S., Kultura spoeczna ludu wiejskiego na Mazowszu i nad Narwi, Biaystok 1964. Eisenbach A., Emancypacja ydw na ziemiach polskich 1785-1870, Warszawa 1988. Eisner J.P., Nada sens mierci, w: Wprost z dnia 8 czerwca 2003 roku. Fijakowski Z., Koci katolicki na ziemiach polskich w latach okupacji hitlerowskiej, Warszawa 1983. Fisher A., Polskie widowiska ludowe, w: Lud, T. 19, R. 1913. Friedman F., The Brothers Keepers, New York 1957. Fuks M., ycie w gettach Generalnej Guberni na tle Gazety ydowskiej 1940-1942, w: Biule- tyn IH, Nr 3/79, s. 3; Nr 4/80, s. 23-42; Nr 1/81, s. 41-70. Gerson L., Woodrow Wilson and the rebirth of Poland 1914-1920, New Haven 1953. 282 Bibliografia Getter N., Schall J., Schipper Z., ydzi bojownicy o niepodlego Polski, Lww 1939 [reprint: Warszawa 2002]. Goldberg-Mulkiewicz O., Posta yda w teatrze obrzdowym okresu Boego Narodzenia, w: Ze- szyty Naukowe Uniwersytetu Jagielloskiego Prace etnograficzne, Z. 34, Krakw 1996. Grodziski S., W krlestwie Galicji i Lodomerii, Krakw 1976. Gross T, Ssiedzi, Warszawa 2001. Gross J.T., Polish Society under German Occupation: The Generalgouvernement, 1939-1944, New York 1979. Gudkowa W., Warszawa da si lubi, w: Niezawisimaja Gazieta z dn. 4 marca 2005, tum. Fo- rum z dn. 14 marca 2005 r. Gutman I., ydzi warszawscy 1939-1943: getto podziemie walka, Warszawa 1993. Gutman Y., Polish and Jewish historiography on the question of Polish-Jewish relations during World War II, w: The Jews in Poland. Polish-Jewish Studies, Oxford 1986, s. 178. Gutman I, Odwaga zbrodni, rozmowa w: Gazeta Wyborcza z dn. 10/11 lutego 2001 r. Gutman Y., Polish Antisemitism Betwen the Wars: An Overview, w: Y. Gutman, E. Gutman I., ydzi warszawscy 1939-1943: Getto podziemie walka, Warszawa 1993. Mendelsohn, J. Reinharz, Ch. Shmeruk (red), The Jews of Poland Between two World Wars, Bran- deis University University Press of New England, Hanover 1989. Heck R., Polska w dziejach politycznych Europy, w: Polska dzielnicowa i zjednoczona, Warsza- wa 1972. Hertz A., ydzi w kulturze polskiej, Warszawa 1988. Hilberg R., The Destruction of the European Jews, New York 1985. Hoffman Z., Berek Joselewicz, w: Kalendarz ydowski 1984-1985, Warszawa 1984/85. Iranek-Osmecki K., Kto ratuje jedno ycie Polacy i ydzi 1939-1945, Londyn 1968. Iranek-Osmecki K., He who saves one life, New York 1971. Jaspers K., Problem winy, Warszawa 1982. Junosza K., Cud na kirkucie Z jednego strumienia, Warszawa 1960, s. 124-125. Karski J., Story of a Secret State, Londyn 1945. Katz J., A State within a State, the History of Anti-Semitic Slogan, w: Emancypation and Assimi- lation. Studies in Modern Jewish History, New York 1972; Kledzik M., Biao-czerwona opaska z gwiazd Dawida, w: Rzeczpospolita z dnia 12/13 marca 2005. Koczowski J., Rozmowy o Europie, Lublin 1998. Koczowski J., Wsplnoty chrzecijaskie. Grupy ycia wsplnego w chrzecijastwie zachodnim od staroytnoci do XV wieku, Krakw 1964. Koczowski J., Zakony na ziemiach polskich w wiekach rednich, w: Koci w Polsce, T. I, Kra- kw 1966. Korboski S., Fighting Warsaw: the Story of the Polish Underground State 1939-1945, Londyn 1956. Kosierkiewicz D., Burzy mury milczenia, rozmowa z ambasadorem Izraela Szewachem Weissem, w: Echo Dnia z 22 grudnia 2003. Koci katolicki na ziemiach Polski w czasie II wojny wiatowej, red. Ks. Franciszek Stopniak, T.I-XI, Warszawa 1973-1981. B. Kurbis, Pisarze i czytelnicy, w: Polska dzielnicowa i zjednoczona, Warszawa 1972. Kurek E., By ksidzem w Izraelu, w: Tygodnik Powszechny z dn. 26.VI.1988. Kurek E., Dzieci ydowskie w klasztorach, Lublin 2001. Kurek E., Encyclopedia Judaica, w: Spotkania, Nr 29-30, Lublin 1985. Kurek E., Gdy klasztor znaczy ycie, Wyd. Znak, Krakw 1992. Kurek E., Inne spojrzenie na Holocaust, w: Tygodnik Powszechny z dn. 4. VII. 1993. Kurek E., Krzye-Kielce-Owicim, w: Gazeta Niedzielna, Londyn, z dn. 25. VIII. 1996 oraz Nowy Dziennik, Nowy Jork, z dn. 2.IX.1996. Kurek E., Midzy antysemityzmem klasycznym a subtelnym, w: Londyn, Gazeta Niedzielna zdn. 10. V. 2004. [Kurek] Lesik E., Podajmy sobie rce, w: Nowy Jork, Nowy Dziennik z dn. 25. VI. 1987. Bibliografia 283 Kurek E., Polacy i ydzi jeszcze inaczej, w: Tygodnik Powszechny z dn. 24.X.1989. Kurek E., Polskie zakonnice ratuj ydowskie dzieci, w: Refleks, Nr 27, Sztokholm 1988. Kurek E., Ratunek i bawochwalstwo, w: Tygodnik Powszechny z dn. 11.IX.2001. Kurek E., redniowieczny kult Dziecitka Jezus jako inspiracja procesu dowartociowania dziecka, w: Summarium, Lublin 1979, s. 248; take praca magisterska w: Gwna Biblioteka Ka- tolickiego Uniwersytetu w Lublinie. Kurek E., The Condition of Admittance and the Social Background of Jewish Children Saved by Womens Religious Orders in Poland 1939-1945, w: Polin, Nr 3, Oxford 1988, s. 244-276. Kurek E., The Condition of Admittance and the Social Background of Jewish Children Saved by Womens Religious Orders in Poland 1939-1945, w: From Shtetl to Socialism, Washington 1993, s. 423-454. Kurek E., The Role of Polish Nuns in the Rescue of Jews 1939-1945, w: Embracing the Other, New York 1992, s. 328-335. Kurek E., Udzia eskich Zgromadze Zakonnych w akcji ratowania dzieci ydowskich w Polsce w latach 1939-1945, w: Dzieje Najnowsze, R 1986, Nr 3-4, str. 249-279. Kurek E., Warunki przyjmowania i pochodzenie spoeczne dzieci ydowskich uratowanych przez eskie Zgromadzenia Zakonne w Polsce w latach 1939-1945, w: ladami Polin Studia zdziejw ydw w Polsce, Warszawa 2002, s. 124-166. Kurek E., Wspomnienie o Ojcu Danielu, w: Tygodnik Powszechny z dn. 30. VIII. 1998, Gazeta Niedzielna w Londynie z dn. 30.VIII.1998 oraz Nowy Dziennik w Nowym Jorku z dn. 30.VIII.1998. Kurek E., Your Life is Worth Mine, Wyd. Hippocrene Books, New York 1997. Kurek E., Zaporczycy 1943-1947, Lublin 1995. Kurek E., Zaporczycy w fotografii 1943-1963, Lublin 2001. Kurek E., ydzi, Polacy, czy po prostu ludzie..., Wyd. Takt, Lublin 1992. Lewaski J., Dramaty staropolskie, Warszawa 1959. Lewaski J., Misterium, w: redniowieczne gatunki dramatyczno-teatralne, Wrocaw-Warszawa- Krakw 1969. Lucas R.C., Zapomniany Holocaust: Polacy pod okupacj niemieck 1939-1944, Kielce 1995. Lucas R.C., Out of the Inferno: Poles Remember the Holocaust, Lexington 1989. Mamatey V., The United States and East Central Europe 1914-1920: a study in Wilsonian Diplo- macy and Propaganda, Princeton 1959. Marcus J., Social and Political History of the Jews in Poland 1919-1939, Berlin-New York-Amster- dam 1983. Marcus J., A history of Polish Jewry during the Revival of Poland, New York 1991. Mendelsohn E., On modern Jewish Politcs, New York-Oxford 1993. Mendelsohn E., Zionism in Poland. The Formative Years, 1915-1926, New Haven-London 1981. Mendelsohn E., ydzi Europy rodkowo-Wschodniej w okresie midzywojennym, Warszawa 1992. Milchman A., Rosenberg A., Eksperymenty w myleniu o Holocaucie, Warszawa 2003. Noaks J., The Development of Nazi Policy towards the German-Jewish Mischlinge 1933-1945, w: Leo Baeck Yearbook, nr 34, R 1989. Moczulski L., ywot z koszmarem w tle, Gazeta Wyborcza z dn. 26-27. VII. 2003. Motyka G,, Upadek Woynia, Wprost z dn. 29. VI. 2003. Mulkiewicz-Goldberg O., Obcy w obrzdzie weselnym, w: Literatura ludowa, Nr XXII, Wro- caw 1978. Muszyska-Januszewska H., Gagankowa szopka, w: Pomyk, Nr 15, R 1932. Nussbaum H., Przewodnik Judaistyczny obejmujcy kurs literatury i religii, Warszawa 1893. Olczak-Ronikier J., W ogrodzie pamici, Krakw 2002. Oliner S.P., Oliner P.M., The Altruistic Personality, New York 1988. Paczkowski A., P wieku dziejw Polski, Warszawa 1995. Pagaczewski J., Jaseka krakowskie, w: Rocznik Krakowski, Tom V, Krakw 1902. Partyka J. St., Apokryfy w sztukach plastycznych, w: Znak, Nr 275, Krakw 1977. Paruch W., Od konsolidacji pastwowej do konsolidacji narodowej. Mniejszoci narodowe w myli politycznej obozu pisudczykowskiego (1926-1939), Lublin 1997. 284 Bibliografia Polskie Siy Zbrojne w II wojnie wiatowej, Londyn 1950. Poliszczuk W., Dowody zbrodni OUN-UPA, Toronto 2000. Poliszczuk W., Gorzka prawda. Zbrodniczo OUN-UPA, Toronto-Warszawa-Kijw 1995. Prekerowa T., Konspiracyjna Rada Pomocy ydom w Warszawie, Warszawa 1982. Prokopwna E., miech szlachecki w satyrycznych obrazach ydowskiego wiata, w: Studenckie zeszyty naukowe uniwersytetu Jagielloskiego: Studenckie zeszyty polonistyczne, Tom VII, Krakw 1988. Prus E., Holocaust po banderowsku, Wrocaw 1995. Rigg B. M., ydowscy onierze Hitlera, Warszawa 2005. Sakowska R., Ludzie z dzielnicy zamknitej, Warszawa 1993. Serczyk W., Historia Ukrainy, Ossolineum, Wrocaw 1990. Steinlauf M. C., Mr Geldhab and Sambo in Peyes: images of the Jew on the Polish-Jewish Stage, 1863-1905, w; Polin: A Jurnal of Polish-Jewish Studies, Tom IV, R 1989. Steinlauf M. C., Pami nieprzyswojona, Warszawa 2001. Stemplowska I., Stemplowski R., Laicy czytaj Polin, w: ladami Polin Studia z dziejw ydw w Polsce, Warszawa 2002. Strzembosz T., Rzeczpospolita podziemna, Warszawa 2000. Schipper I., Geshikhte fun der yidisher teater-kunst un drama fun di eltste tsaytn bis 1750, War- saw 1923. Szczsna J., Ostatni Mohikanie i nowy nard, Gazeta Wyborcza z dn. 28-29. VI. 2002. Szlajfer H., Polacy ydzi Zderzenie stereotypw, Warszawa 2003. Szmeruk Ch., Majufes, w: The Jews in Poland Jagiellonian University Research Center on Je- wish History and Culture in Poland, Tom I, Krakw 1983. Ch. Schmeruk, The Esterke Story in Yiddish and polish Literature, Jerusalem 1985 Szybieka Z., Historia Biaorusi 1795-2000, Lublin 2002. Tec N., When Light Pierced the Darkness: Christian Rescue of Jews in Nazi-Occupied Poland, New York 1986. Tomaszewski J. Mniejszoi narodowe w Polsce XX wieku, Warszawa 1991. Tomaszewski J., Najnowsze dzieje ydw w Polsce, Warszawa 1993. Tomaszewski J., Ojczyzna nie tylko Polakw, Warszawa 1985. Tomkiewiczowa A., Tomkiewicz W., Dawna Polska w anegdocie, Warszawa 1973. Vidal-Naquet P., Zbieram obelgi z rnych stron, w: Gazeta Wyborcza z dn. 12-13. X. 2002. Waldenberg M., Kwestie narodowe w Europie rodkowo-Wschodniej. Dzieje. Idee., Warszawa 1992. Wandycz P., Pod zaborami: ziemie Rzeczypospolitej w latach 1795-1918, Warszawa 1994. Warszawski D., Sia odrzuconych, w: Wprost z dn. 20. X. 2002. Windakiewicz S., Dramat liturgiczny w Polsce redniowiecznej, Krakw 1903. Wrbel P., Przed odzyskaniem niepodlegoci, w: Najnowsze dzieje ydw w Polsce, Warszawa 1993. Wyrozumski J., Kazimierz Wielki, Wrocaw 1986. Zieleniewski L., Zagadnienie mniejszoci narodowych w Konstytucji Rzeczpospolitej, Warszawa 1935. Ziba J., Znad Stochodu, Lublin 2001. bikowski A., ydzi, Wrocaw 1997. eskie Zgromadzenia Zakonne w Polsce 1939-1947, T. I-XXIII, Lublin 1980-1995. yndul J., Pastwo w pastwie? Autonomia narodowo-kulturalna w Europie rodkowo-Wschod- niej w XX wieku, Warszawa 2000. ycie religijne w Polsce pod okupacj hitlerowsk, red. Ks. Zygmunt Zieliski, Warszawa 1982.