Lemian i magia zapachw 1 Aleksander Br uckner wywodzi leksem zapach od prasowiaskiego pach, ktrego znaczenia sprowadza ostatecznie do ruchu: zapach uderza w nos, razi. Czasownik pacha nie ma treci bardzo oglne: czyni, dziaa, ale jednoczenie nie wyklucza si ujcia wszego: broi, tj. czyni co zego. Zapachy, niczym duchy, wymykaj si logice porzdkujcego oka, zacho- wuj za to jako blisze dotykowi si raenia. Nieuchwytne, lecz natar- czywie obecne; uwolnione od ciaa, ale mu przynalene; s i jednoczenie rozwiewaj si w ni c (cerk. pachati ogania, opasz ogon) 1 . Wyobrania, inspirowana zapachowym ladem (ogonem, pozostaoci, reszt) 2 , naru- sza w jakiej mierze zdroworozsdkow logik umiejscowie, dopuszczajc porzdek atopii tego, co si wymyka, nie pozostaje na miejscu. W tym sensie kategoria woni 3 wydaje si szczeglnie bliska Lemianow- 1 Zob. A. Br uckner, Sownik etymologiczny jzyka polskiego, Warszawa 1974, s. 389, a take omwienie leksemu zapach w ksice Mariana Bugajskiego (tene, Jak pachnie rezeda? Lin- gwistyczne studium zapachw, Wrocaw 2004, s. 101108). 2 Korzystam ze spostrzee Beaty Mytych-Forajter (ta, Zapisane zapachy, w: teje, Czue punkty Grochowiaka. Szkice i interpretacje, Katowice 2010, s. 5378). 3 Wonno jako kategori estetyczn, obecn w esejach Lemiana, opisywaa ju Anna Cza- banowska-Wrbel. W artykule korzystam take z jej ustale. Zob. ta, Wonno jako kategoria estetyczna (eseje Bolesawa Lemiana): http://sensualnosc.ibl.waw.pl/pl/articles/wonnosc-jako- kategoria-estetyczna-eseje-boleslawa-lesmiana-11/ [dostp 12.11.2013]. Nawizuj te do uwag 278 Magdalena Kokoszka skiej bani natychmiastowej bani pomylanej jako narzdzie pomocnicze poznania, jako cznik z dziedzin nielogiczn istnienia, ktry po pew- nym czasie zgin musi [Z rozmyla o Bergsonie, SL, s. 9] 4 . Wyrastajca na tym gruncie fantastyka sowotwrcza 5 autora ki nie poddaje si jasnym zaszeregowaniom: Waciwie fabua jest prosta pisze o literaturze imaginacyjnej autora ki Stanisaw Lem za to ornament acj a [...] stwarza wraenie, e to nie jest wszystko z tego, ani z tamtego wiata. Potok wyrazw ujawnia co na ksztat graniwki, wdrwki kres krytyczn pomidzy tym, co sowem wykreowane, i tym, w co kreacje takie na koniec zapa musz: w Nico [podkr. S. L.] 6 . 2 Wyobrania, niestronica od radosnej uzurpacji, uprawomocnia w poezji take to, co niewakie, z ulotnej woni czyni podany model kreacji: Wraenie barw i szumw, i bezdennych wiatw, Zmieszane w jedno, niby w stworzenia pradobie, Oddziela si ode mnie, j ako wo od kwi at w, I trwa ju ponade mn i ju samo w sobie! [Le na wznak na ce..., PZ, s. 74; podkr. M.K.] 7 Wizerunek ekscentryka i fantasty umacniaa legenda biograczna. Cht- nie sytuowano poet-Znikomka w wiecie fantastycznych postaci rodem z jego wierszy; wskazywano na niecodzienny stosunek twrcy do wiata tutejszych fenomenw, nieledwie obojtno, na przedkadanie poetyckich poczynionych w tekstach: M. Kokoszka, Skrt wiosny, w: teje, Antologia niemoliwa. Przypadek Sojw zadrzewnych Tymoteusza Karpowicza, Katowice 2011, s. 286289; ta, Poetyckie univer- sum w koncepcjach teoretycznych Lemiana, w: Pisarze teoretykami literatury?..., red. J. Olejniczak, A. Dyrszka, Katowice 2010, s. 3133. 4 Wszystkie cytaty ze szkicw literackich wskazanego pisarza podaj wedug wydania: B. Le- mian, Szkice literackie, oprac. J. Trznadel, Warszawa 2011 [dalej SL z numerem strony]. 5 Okrelenie zastosowane przez Juliana Przybosia do opisu Lemianowskich dokona po- etyckich (tene, Czytajc Superviellea, w: tego, Sens poetycki, t. 2, wyd. 2 powikszone, Krakw 1967, s. 144). 6 S. Lem, O Lemianie z dywagacjami, w: B. Lemian, Gad i inne wiersze. Lekcja literatury ze Stanisawem Lemem, Krakw 1997, s. 33. 7 Wszystkie cytaty z wierszy Lemiana podaj wedug wydania: B. Lemian, Poezje zebrane, oprac. A. Madyda, Toru 2000 [dalej PZ z numerem strony]. Lemian i magia zapachw 279 mrzonek nad szar i nudn codzienno 8 . Pisarz lubi mia za to nie- moliwe projekty, nieprzystajce do realiw bezinteresowne gry wyobrani; due poczucie humoru pozwalao mu rzekomo zachowywa kamienny spo- kj w najbardziej nieprawdopodobnych sytuacjach 9 . Z kolei na gruncie krytycznoliterackim powtarzajcy si w rnych wariantach spr o sto- sunek poety do ycia, zainicjowany wypowiedziami Stanisawa Brzozow- skiego, a pniej powracajcy w ustach krytykw rnych epok i ideowych proweniencji, stanowi mia, jak dowodzi Magorzata Gorczyska, jedn z waniejszych polemik lemianologii 10 . Literatura imaginacyjna autora ki bya rnorodnie interpretowana i wartociowana, w zalenoci od tego, czy oceniajcy przychyla si do uznania wiatopogldw wyobrani czy ak- centowa wola raczej spoeczne i w uproszczonym sensie mimetyczne zo- bowizania literatury. Lemian jawi si jako pisarz chtnie zbaczajcy w re- jony bani i roje fantastycznych: marzyciel, magik, arcypoeta wskrzeszajcy ducha wyobrani archaicznej, poszukujcy ludowej, a take dziecicej pier- wotnoci wrae. Narzucajca si etykieta fantasty prowokowaa ton nie zawsze zamierzonego pobaania: Nieskazitelna czysto wiersza Lemiana jest [...] chemicznie wolna od wszelkich wyzieww rzeczywistoci ziemskiej. W baniowych jego rojeniach przebija si dusza mao mska [...] 11 . Daleki od wszelkich walk politycznych, spoecznych, lozocznych i artystycz- nych, zaprzepaszczony w swoim wiecie wizyjnym jakiej irracjonalnej tsknoty, oczyma bezradnego dziecka patrzy na wiat otaczajcy, wydany cakowicie na jego pastw i swawol 12 . Z innej za perspektywy wanie w narzucajcej si rzeczywistej sile wyobrani poety dostrzegano rdo ambiwalencji. Napj cienisty pije si jak trujcy narkotyk pisa po latach inny poeta. I dodawa, e Dziejba lena dopenia miary tego odurzenia czy jakby zaczadzeni a cik chmur niesamowitej fantazji [podkr. M.K.] 13 . W natarczywoci, 8 Zob. J. M. Rymkiewicz, Dziwotwr, w: tego, Lemian. Encyklopedia, Warszawa 2001, s. 8389; A. Sonimski, Lemian Bolesaw, w: tego, Alfabet wspomnie, Warszawa 1975, s. 122125. 9 H. Wiewirska, Bolesaw Lemian, w: tego, Wspomnienia o Bolesawie Lemianie, red. Z. Ja- strzbski, Lublin 1966, s. 233. 10 Magorzata Gorczyska, korzystajc z wczeniejszych ustale Jacka Trznadla, opisuje szcze- gowo dzieje tego sporu w ksice: Miejsca Lemiana. Studium topiki krytycznoliterackiej, Krakw 2011, s. 259393. Dalej odnosz si do jej uwag. 11 W. Feldman, Wspczesna literatura polska, Lww 1930, s. 386. 12 J. N. Miller, Bolesaw Lemian nie yje, Robotnik (Warszawa) 1937, nr 337. Cyt. za: M. Gor- czyska, Miejsca Lemiana..., s. 332. 13 J. Przybo, Lemian po latach, Nowa Kultura 1955, nr 41, s. 3. 280 Magdalena Kokoszka w radosnych uzurpacjach wyobrani doszukiwano si nuty tragicznej: Poezja Lemiana jest poezj wyobrani dochodzcej w swym ekshibicjonizmie a do zuchwaoci, ale jest te poezj wkraczajc z tego powodu w granice tragizmu 14 . 3 Jak zaznacza Micha Gowiski, nawet w klechdach fantastyk kon- wencjonaln przeksztaca Lemian w fantastyk nowoczesn jej tworom nie przypisuje wic rzeczywistego bytu, ale tak jak w balladach trak- tuje raczej jako sposb kontaktu jednostki ze wiatem 15 . W kostium ba- ni, dla ktrej czary s naturalne, a magia regu 16 , pomylanej jednak jako metalogiczny, intuicyjny cznik z rzeczywistoci istnienia, ubrana jest przede wszystkim wi ara w moc kreacyjn sowa. Baniowe jest to, co nie chce by podwaone, co wydaje si przyczkiem wydartym zwtpieniu zdobywanym cigle od nowa, w nieustannej pogoni za najmniej zniko- mym, [...] najbardziej rzeczywistym [Przemiany rzeczywistoci, SL, s. 44]. Dla wyobrani archaicznej rwnie niepodwaalna miaaby by kategoria wonnoci: W wiekach talmudycznych, na zgromadzeniu Jamnoskim pisze Lemian od- by si spr uczonych o to, ktre z ksig biblijnych pochodne s od Boga, za ktre tylko od czowieka. Pochodno od Boga mierzono stopniem wonnoci danej ksigi. Pie nad pieniami, jako najwonniejsza, uznana bya jednogonie za wit, za bosk... Wonno tej ksigi nie ulotnia si, nie wywietrzaa do dnia dzisiejszego, pomimo i z biegiem czasu coraz trudniej nam odtworzy w naszej metazycznej pamici typ duchowy czowieka wczesnego, ktry nie tylko rozwartymi oczyma, lecz i wzdtymi nozdrzami bada i poznawa tajem- nic bytu, wszc i tropic j po grach, po kach, po gajach i winnicach [Pieni nad pieniami, SL, s. 482]. Wo otwiera miaaby na jakoci metazyczne, w myl archaicznej wiary, e substancje aromatyczne pochodz od bogw i powinny by integraln cz- 14 J. S. [Jacek Susu], Tomik przygd, Tygodnik Powszechny 1955, nr 27. Cyt. za: M. Gorczy- ska, Miejsca Lemiana..., s. 287. 15 M. Gowiski, Laboratorium wyobrani, Twrczo 1960, nr 2, s. 130. 16 R. Caillois, Od bani do science-ction, prze. J. Lisowski, w: tego, Odpowiedzialno i styl. Eseje, wybra M. urowski, sowem wstpnym opatrzy J. Boski, Warszawa 1967, s. 33. Lemian i magia zapachw 281 ci religijnych praktyk bogowie lubi maj kadzida, przychodz per fu- mum, poprzez dym 17 . Spalane na specjalnym otarzu kadzielnym w wityni Jerozolimskiej, obwarowane cisymi przepisami i zastrzeone do uytku sa- kralnego substancje aromatyczne w istocie mogy wydawa si rodzajem bramy wiodcej w stron niedostpnego sacrum 18 . Starotestamentowa M- dro nieprzypadkowo, wysawiajc sam siebie, mwia: Wszystko prze- poiam wonnoci jak cynamon i aspalat pachncy, / i mi wo wydaam jak mirra wyborna, jak galbanum, onyks, wonna ywica / i obok kadzida w przybytku [Syr 24,15] 19 . Niemal wszystko, co u Lemiana wonne, wartociowane bywa dodatnio. Preferowany przez piszcego leksem wo czciej zreszt ni zapach kojarzony bywa z doznaniem przyjemnym 20 . Poznanie wchowe wymusza blisk zayo ze wiatem, dopuszcza chwilowe zatarcie granicy podziau na podmiot i przedmiot doznania, dziki czemu moliwe staje si euforyczne uczestnictwo ja w czym, co je przekracza. Lemian dosy konsekwentnie czy doznanie wchowe z dowiadczeniem ekstatycznym 21 : Fantazja [...] pisze w jednym z esejw jest [...] prawd, ktra dostpia takiej ekstazy, e nie wymaga ani uzasadnie, ani umoliwie. [...] Najwiksz moc ekstazy posiada brat Jan z Alverno. [...] Widzenia jego s wonne i pomienne [...] [w. Franciszek z Asyu, SL, s. 463]. Jeli jednak Lemianowska kategoria wonnoci uaktywnia porzdek wiary to jest to przede wszystkim wiara magiczna w moliwo odtworze- nia pierwotnego, archaicznego charakteru poznania wchowego przez poet: odsya do koncepcji twrcy jako czowieka pierwotnego 22 , a wic i bada- jcego byt nie tylko rozwartymi oczyma [Pie nad pieniami, SL, s. 482]. Zapach staje si nieprzypadkowo jedn z oznak Zielonej Godziny, w ktrej wszystko peni si po brzegi i w ktrej podmiot, dowiadczajcy wzrostu si twrczych, sam prbuje dorwna kreacyjnym mocom natury: Bg si zmiesza w mych oczach z brzaskiem soc [...] / I z woni bzu [...] / Ponad siebie rozkwitam, ponad siebie trwam [Zielona Godzina X, PZ, s. 65]. 17 Zob. B. Homann, Perfumy. Uwarunkowania kulturowo-spoeczne, Krakw 2013, s. 186203. 18 Za zwrcenie mojej uwagi na to zagadnienie bardzo dzikuj Pani Profesor Izabeli Trzciskiej. 19 Biblia Tysiclecia, wyd. 3 poprawione, Pozna Warszawa 1980, s. 806. 20 Por. M. Bugajski, Jak pachnie rezeda..., s. 108112. 21 Por. A. Czabanowska-Wrbel, Wonno jako kategoria estetyczna, dz. cyt. 22 Zob. M. Gowiski, Lemian, czy poeta jako czowiek pierwotny, w: tego, Prace wybrane, t. 4: Zawiat przedstawiony. Szkice o poezji Bolesawa Lemiana, Krakw 1998, s. 1346. Zob. te E. Bo- niecki, Archaiczny wiat Bolesawa Lemiana. Studium historycznoliterackie, Gdask 2008. 282 Magdalena Kokoszka Ekstatyczne doznanie wywaszcza z ja, powrt do natury jest z ko- niecznoci powrotem do stanu pocztkowego niezrnicowania do po- wiedzie, e Lemianowski demon zieleni czatuje na przyszego topielca zniszczot wonnych niedowciele, ten za odczowiecza dusz i oddech wrd kwiatw [Topielec, PZ, s. 165]. Ale jest te prb przywrcenia po- danego stanu jednoci z ywioem ycia 23 . Wo, u autora ki zwykle oyw- cza [Eliasz, PZ, s. 475], przynalena porze wiosennego odurzenia, wiosen- nej otchani [Tamten, PZ s. 345], otwiera przystp do sfery pierwotnego sacrum: do gosu dochodzi wyobrania telluryczna poety, wo ziemi i jej podw, uwodzcy zapach kobiety-ki. Bohater Lemiana poszukuje Boga, a znajduje bez [Zielona Godzina, PZ, s. 65] lub jamin [*** Tam na obczynie, PZ, s. 278; Zwiewno, PZ, s. 433]. Zapach jako przykad niemal idealnego zbalansowania ciaru materii i eterycznoci ducha 24 tworzy co na ksztat graniwki z jednej strony daje przedsmak wiecznoci (nieskoczonoci), ktra w ujciu Lemiana pachnie nierzadko kwitncymi bzami [Nadaremno, PZ, s. 35; Zielona Godzina, PZ, s. 65; Tamten, PZ, s. 345], z drugiej pozwala lepiej dostrzec sacrum ycia 25 . 4 Zmysowi powonienia przypisuje Lemian rol dyskretn. Dyskretn nie tylko dlatego, e motywy zapachowe najczciej speniaj funkcje dru- gorzdne jakby powiedzia Lem, ornamentacyjne. Zapach jako pierwotna, prejzykowa forma komunikacji podwaa status mowy niewyzwolonej z wi- zw gramatyki i skadni. Milcz nakazuje ciao w wierszu Rozmowa [...] dopki pachnie jaowiec i mita! / Milcz! Nie mwi si prawdy, lecz bez sw si piewa. / Kamie ten, co zna sowa, a nut nie pamita [Rozmowa, PZ, s. 298]. Wo upaja lekkoci, radosnym wyzwoleniem od zbyt cisych umiejscowie i zaszeregowa, bywa wic bliska pieni bez sw [Sowa do pieni bez sw, PZ, s. 464465], a raczej sowom, ktrym przykazano trwa 23 Por. J. Prokop, Niepochwyce (motyw regresu w poezji Lemiana), w: Studia o Lemianie, red. M. Gowiski, J. Sawiski, Warszawa 1971, s. 5361. 24 Zob. B. Mytych-Forajter, Zapisane zapachy..., s. 64. 25 Barbara Stelmaszczyk pisaa: Jedynie [...] w swojej cielesno-duchowej dwoistoci, w ci- gym jej doznawaniu i powiadczaniu, w transcendowaniu ku boskim bezmiarom, czowiek doznaje peni i prawdy swojego czowieczestwa. Jego dynamiczne trwanie na granicy obydwu sfer powiadcza, i przynaley on do nich obu do ziemskiej sfery materii oraz metazycznego bezmiaru (ta, Istnie w dwoistym wiecie... Model czowieka i obrazy Boga w poezji Bolesawa Lemiana, d 2009, s. 1819). Lemian i magia zapachw 283 ponad treci [zob. Z rozmyla o poezji, SL, s. 70] 26 . Czowiek pierwotny dowodzi Lemian, pochylony nad Pieni nad pieniami Kochank swoj [...] pojmowa nie jako obraz barwny i nie jako rzeb ksztatn, lecz jako oszoomienie wonne, od ktrego zamykaj si z rozkosz ociae po- wieki, aeby patrzeniem nie przeszkadza skupieniu si duszy w bezimiennej i nie znoszcej adnych nazw i okrele pieszczocie. Olejek wylany imi twoje... [...] [Pie nad pieniami, SL, s. 482]. Kategoria woni znajduje zastosowanie do opisu tego, co wymyka si sprawozdawczoci, a w innym porzdku take logice ociaego oka. Za- gszczone, przeadowane, plenice si nadmiarem szczegw obrazy po- etyckie Pieni nad pieniami miayby by nie tyle komunikowaniem, prb umiejscowienia nazw i faktw w uporzdkowanej opowieci, ile zaprosze- niem do radosnego uczestnictwa, do zachynicia si samym spektaklem sowa. Ich funkcja sprowadzona zostaje niemal wycznie do porzdku ar- macji, do ulotnej i bezimiennej [...] pieszczoty. Dla poety, autora ksigi, fak- tem wystarczajco doniosym, powiada Lemian, jest to, e szpi kanard wyda wonno swoj [...], e wsta wi atr z p nocy, a poni s wi atr z po udni a i przewi a ogrd, i p yn wonnoci j ego [Pie nad pieniami, SL, s. 483; podkr. B.L.]. Piszcy ogromem szczegw pr- buje wyraa ogrom zachwytu, tote liczy si nie narracyjna przeszo lub przyszo, lecz celebracja teraniejszoci ta zdaje si jedyn realnoci i jedynym podaniem [Pie nad pieniami, SL, s. 483]. Rozpraszajcy oko natok obrazw (ich plenicy si nadmiar, a przez to i ulotno) pozwala uwolni si od prymatu wzroku, a moe take w przypadku samego Le- miana od treci ideowej sowa: Lemian pisze o dokonaniach autora ki Wojciech Gutowski uczyni to, co nie udao si adnemu modernicie: wzbogacone, zagszczone w natoku konkretw signiant [...] nie odsya do pojciowego signi e, lecz zaprasza do uczestnictwa w pierworodnym istnieniu, a uczestnictwo to przywraca ja pa- radoksaln tosamo w pdzie metamorfoz, tosamo, ktra oznacza nie- przewidziano, wszechmoliwo 27 . 26 Poezja odnawia sposb postrzegania wiata dziki sowu, ktre usamodzielnia si, zaczyna y wasnym yciem i oswobadza si od przymusu przestawiania blisko pomidzy koncep- cjami Lemiana a propozycjami rosyjskich formalistw bya ju dostrzegana (zob. M. P. Mar- kowski, Formalizm rosyjski, w: A. Burzyska, M. P. Markowski, Teorie literatury XX wieku. Pod- rcznik, Krakw 2006, s. 115, 118). 27 W. Gutowski, Tajemnice modopolskich lasw. O kluczowym symbolu poetyckim, w: tego, Mit Eros Sacrum. Sytuacje modopolskie, Bydgoszcz 1999, s. 112. 284 Magdalena Kokoszka 5 Wyobrania inspirowana zapachami wydaje si szczeglnie wana w przypadku Klechd polskich Lemiana. Podejmuje tu pisarz prb restytucji wiatopogldu archaicznego, w tym pierwotnej intensywnoci sensualnych dozna. Waciwy klechdom bohater-prostaczek mieci si jeszcze w typie duchowym czowieka pierwotnego, ktry wzdtymi nozdrzami bada ta- jemnic bytu, uaktywniajc przy tym inne zmysy: Zdawao im si, e jednoczenie z tym chlebem poywaj do wtru i na odle- go wonne powietrze porankowe, i parujc w pobliu macierzank, i dalszy od niej krzew smolistego jaowca, i skapujce z gazi wraz z ros byski soca, ktre popiesznie dojrzewao [Podlasiak, KP, s. 218] 28 . wiat w sposb magiczny powraca do pierwotnego animizmu, powou- jc do ycia istoty w rodzaju Podlasiaka, w ktrym pozostaa [...] reszta wie- dzy rolinnej, co w drzewach tkwi bezsownie, pod postaci sennego i won- nego krenia yciodawczych sokw [Podlasiak, KP, s. 229]. Zapachem obda- rzone zostaj nie tylko poszczeglne elementy doznawanego wiata, pachnie nawet to, czego nikt nie wcha. W noc Zmartwychwstania wida w niebio- sach, ponad gwiazdami strumienice si nieustannie powietrze, ktrym nikt jeszcze nie oddycha, a ktrego wieo i gbi studzienn wsz nozdrza, spragnione powieww oywczych [Jan Tajemnik, KP, s. 77]. Konwencjonalne charakterystyki zapachowe (mogilna wo zjawy, charakterystyczny zapach diaba itd.) zmieniaj si pod wpywem wesoej gawdy opowiadacza, swo- bodnie czerpicego z ludowych przesdw 29 : po znikniciu Pirkowskiego pozostaje tradycyjny zapach dymu i siarki, tudzie, z pominiciem tabaki w zawiew przykry, ktry si zawsze zdy uzbiera w miejscu, kdy si diabe zbytnio zadomowi, a ktry pono w potach diabelskich ma sw przy- czyn nikczemn [Jan Tajemnik, KP, s. 77]. Humor rozigranego sowa dope- niaj bliskie wiatopogldowi ludowemu ludyczne obrazy wonnych dusio- kw, nie zawsze tak miych, jak obdarzony zapachem zi polnych i zboa warkocz Majki. Ojca znachora, u ktrego rad zasiga Marcin Dziura, na- wiedza mia dusioek [...] w ksztacie wieprza wdzonego. Tene co noc 28 Wszystkie cytaty z klechd podaj wedug wydania: B. Lemian, Klechdy polskie, oprac. W. Lewandowski, Krakw 1999 [dalej KP z numerem strony]. 29 Lidia Ligza, ktra opisuje szczegowo zwizki klechd z folklorem ludowym, wskazuje take na rda motyww zapachowych m.in. na przekonanie o czartowskim pochodzeniu tabaki, obecne w folklorze ukraiskim, jak rwnie na humorystyczn trawestacj litewskich wierze o marach w wtku wieprza-dusioka (zob. ta, Klechdy polskie Bolesawa Lemiana na tle folklorystycznym, Pamitnik Literacki 1968, nr 1, s. 120, 132133). Lemian i magia zapachw 285 mczy nieszcznika, koo tapczanu stawa i swym wdzonym misiwem pachnia w sam nos asemu na przysmaki [...], odbierajc mu sen owym nie- proszonym zapachem [Majka, KP, s. 131]. Wesoe sowo klechd, cho uyte na rzecz prozy, widnieje nadmiernie, obta metaforyka buduje efekt nie- samowitoci: Zaskoczy go powie narrator o Marcinie Dziurze [...] mrok leny i, pena wonnej ciepoty, parno zapartego w bujnym wntrzu powietrza, ktre si pra- cowicie wsysao w kwiaty i w zioa przyziemne. Sycha je byo, jak dyszc ociale i mozolnie, lgnie do mchw napczniaych, do skw gbczastych i do sapowatej kory dbw wilgotnych [Majka, KP, s. 113]. Niedaleko std do rozemianych fraz, glorykujcych niedopusz- czalny, zakazany i wystpny charakter jzyka jego form opart na so- wie zawadiackim i zuchwaym, zbyt jawnym i zbyt piewnym [Z rozmyla o poezji, SL, s. 60]. Nie jest to oczywicie miech gromki (szyderczy) jak za- znaczaa Anna Wgrzyniak ale may, dyskretny mieszek ajdaczcych si sw obocznego zbja, ktry traktuje swoje zajcie z pobaliw ironi 30 . Za weso lekkoci Leminowskiej frazy, za radosn uzurpacj wyobrani narzucajc intensywno dozna, skrywa si bowiem przeczucie tego, co miechem nieprzezwycialne, a co na prno prbuje si przysoni spek- taklem sowa 31 . 6 Pij trucizn mej pieni, cenniejsz od zota, / Pienic si obdem won- nym, niby kwiaty radzi si temu, ktry syszy echa wasnych odjazdw ku kracom istnienia [Epilog, PZ, s. 78]. Od strony codziennoci, utkanej z ndznego marliwa [Pogrzeb, PZ, s. 528], nastpuje bowiem rwnocze- nie napr si mrocznych, zdarze tragicznych. Autor Przemian rzeczywistoci odwraca wic porzdek rzeczy: wyzuta z fantazji rzeczywisto rozwiewa 30 A. Wgrzyniak, Znikomek. O Lemianowskiej redukcji metazyki, w: Miniatura i mikrologia literacka, t. 1, red. A. Nawarecki, Katowice 2000, s. 181. 31 Komizm ma swj nieodczny rewers w nucie tragicznej. Lemianowskie sowo jest wyra- nie zdialogizowane, ambiwalentne, jego wesoa lekko nie przesania ciaru podejmowanej problematyki, zwaszcza gdy konwencja fantastyczna, baniowa wchodzi w konikt z reali- styczn. Pisaa o tej wieloznacznoci szerzej Elbieta Sidoruk (ta, Liryka zadsana. O grotesce w poezji Bolesawa Lemiana, w: teje, Groteska w poezji Dwudziestolecia. Lemian Tuwim Ga- czyski, Biaystok 2004, s. 5195). 286 Magdalena Kokoszka si w nic, uszczuplajc krg realnoci, a ba pomylana jako godzina za- chwytw dziecicych bywa jedyn i najwierniejsz rzeczywistoci [Prze- miany rzeczywistoci, SL, s. 4546]. Ujta w ludyczny cudzysw, wystylizo- wana w poezji i prozie jak zaznacza Anna Czabanowska-Wrbel jest to jednak ba w stanie zagroenia, przeamujca iluzj cudownoci, opowia- dajca o samej sobie 32 . O jake prdko przemina wiosna ubolewa bohater Schadzki sp- nionej Pozostawiajc przelknione ycie! [PZ, s. 258]. Autor Klechd polskich w sposb symptomatyczny uczyni z opowieci przeznaczonych pierwotnie dla dzieci banie dla dorosych, uwzgldniajce (przy caym nasyceniu wiata cudownoci) take perspektyw odczarowania: Jan Tajemnik pozo- staje bez upragnionych butw, bohaterowie Podlasiaka bez pocaunku, wie- dza czarnoksiska umiera najpewniej razem z Wiedm, a groteskowa ona z Majki zastpuje niesamowit posta z marze. Z podobnych przyczyn ma- gia zapachu nie zawsze okazuje si remedium na czarn godzin: Boe, co pod mym oknem na czarn godzin Wonny rozkwieci bez, Przebacz, e wbrew twej wiedzy i przed czasem gin Z woli mych wasnych ez!... [Nadaremno, PZ, s. 35] Wonno to kategoria przypisana egzystencji: mwi si u Lemiana o wonnym istnieniu [Nieznana Podr Sindbada eglarza, PZ, s. 137], won- nym losie [Namowa, PZ, s. 328; Wiersz konny, PZ, s. 519], o tropieniu kracw bytu z pomoc kwietnych woni [*** U wrt Hiranjawati nad brzegiem aoby..., PZ, s. 535]. Na tej samej zasadzie w Balladzie bezludnej pozostaje jeno [...] wonne miejsce na to ciao [PZ, s. 226], lad niebyego, odczuwalny jed- nak w peni, jako luka ksztatujca rzeczywisto. Ulotna, lecz natarczywie obecna wo, podobnie jak i Lemianowska ba, co tcz przesania grzech straty [Nieznana Podr Sindbada eglarza, s. 130], uzmysawia ma przede wszystkim opr ycia wobec koniecznoci wiecznych odjazdw ku kracom istnienia [Epilog, PZ, s. 78]. Ale te wobec samej perspektywy ostatecznej, bolenie odczarowanej (czy moe: bezwonnej?), z powodu ktrej [...] mo- tyl, co walczy zgroz aksamitw / Z pachnc bzem wiecznoci zmar ciszkiem na marchwi [Tamten, PZ, s. 345]. 32 A. Czabanowska-Wrbel, Ba jako wiatopogld. Ba i baniowo w twrczoci Bolesawa Lemiana, Krakw 1996, s. 210. Lemian i magia zapachw 287 Lemian and the Magic of Scents Summary The subject of interest of the author of the article is scent as a category present in Lemians writings, in his essays, poetry and prose. Olfactory cognition, based on a primary, pre-language form of communication, undermines the status of speech not freed from tight bonds of logic and grammar, seems akin to Lemians song without words. It also encourages attempts at restitution of an archaic worldview.