You are on page 1of 20

PAUL DE MAN - teoretyk i historyk literatury (ur. 1919 w Antwerpii zm.

1983),
profesor literatury i komparatystyki na Yale University (wczeniej na Cornell, Johns
Hopkins University oraz w Zurichu), wsptwrca dekonstrukcjonizmu w badaniach
literackich, badacz romantyzmu i literatury nowoczesnej. Autor m.in.: Blindness and
Insight. Essays in the Rhetoric of Contemporary Criticism (1971); Allegories of
Reading. Figural Language in Rousseau, Nietzsche, Rilke and Proust (1979); Rhetoric
of Romanticism (1984); The Resistance to Theory (1986); Aesthetic Ideology (1997).
Odkryte po jego mierci antysemickie artykuy, opublikowane w czasie drugiej wojny
wiatowej w czasopimie brukselskim wsppracujcym z niemieckim okupantem, stay
si okazj nie tylko do oceny postawy yciowej de Mana, ale take do gonej i wanej
debaty o zwizkach midzy prac naukow, praktyk dydaktyczn a postawami
etycznymi i wiatopogldem w dziaalnoci uczonych.

Paul de Man, Opr wobec teorii - jako The Resistance to Theory, Yale French Studies"
63 (1982). Przekad polski: Dekonstrukcja w badaniach literackich, pod red, R. Nycza.
Gdask 2000, s. 74-105.


Paul de Man


Opr wobec teorii


W zamierzeniu szkic ten nie mia dotyczy bezporednio kwestii nauczania, cho mia
peni funkcj dydaktyczn i edukacyjn, czego jednak nie udao mu si osign.
Zosta napisany na prob Komitetu Badawczego przy Modern Language Association
jako artyku do zbiorowego dziea zatytuowanego Introduction to Scholarship in
Modern Languages and Literatures. Poproszono mnie, bym napisa rozdzia dotyczcy
teorii literatury. Od tekstw tego rodzaju wymaga si, by opieray si na cile
okrelonym schemacie: maj one dostarczy czytelnikowi obszern list gwnych
trendw i publikacji w danej dziedzinie, zebra i sklasyfikowa podstawowe problemy
oraz naszkicowa krytyczn i uporzdkowan wizj rozwiza, jakich mona si
spodziewa w przyszoci. A wszystko to z pen wiadomoci, e za dziesi lat kto
znw zostanie poproszony o wykonanie takiego samego opracowania.

Trudno mi byo - z minimalnie dobr wiar - sprosta wymaganiom tego schematu i
mogem jedynie podj prb wyjanienia, w sposb moliwie najzwilejszy, dlaczego
gwne teoretyczne kwestie teorii literatury dotycz niemonoci jej zdefiniowania.
Komitet susznie stwierdzi, e w ten sposb nie osignie si celw pedagogicznych za-
mierzonych w dziele i zamwi kolejny artyku. Uznaem t decyzj za uzasadnion, a
take interesujc ze wzgldu na jej znaczenie dla nauczania literatury.

Wspominam o tym z dwch powodw. Po pierwsze, by wyjani pojawiajce si w tym
artykule lady jego poprzedniego przeznaczenia, ktre tumacz niefortunne prby
osignicia wikszej retrospektywnoci i oglnoci, wykraczajce poza kompetencje
jednego czowieka. Po drugie jednak, ze wzgldu na to, e problem ten umoliwi
dostrzeenie bardziej oglnej kwestii zwizkw midzy nauk o literaturze
[scholarship] (kluczowym pojciem w tytule dziea), teori literatury a nauczaniem
[teaching] literatury.

Mimo nader powszechnej opinii nauczanie nie jest przede wszystkim intersubiektywn
relacj midzy ludmi, lecz procesem poznawczym, w ktrym ja" i inny" wchodz
jedynie w relacje stycznoci i przylegoci. Jedyne nauczanie godne swej nazwy to
nauczanie naukowe [scholarly], a nie personalne; analogie midzy nauczaniem a
rnymi aspektami show-biznesu czy poradnictwa pojawiaj si zwykle jako
wytumaczenie rezygnacji z zadania nauczania. Wiedza z zasady musi by wybitnie
wyuczalna. W wypadku literatury wiedza taka obejmuje co najmniej dwie uzupeniajce
si wzajemnie dziedziny: historyczne i filologiczne fakty, bdce wstpnym warunkiem
rozumienia, Oraz metody czytania, czyli interpretacji. Przyzna trzeba, e ten drugi
obszar stanowi dyscyplin otwart, ktra ma szans racjonalnie si rozwija, mimo
wewntrznych kryzysw, kontrowersji i polemik. Teoria, ktra w sposb kontrolowany
rozpatruje tworzenie metody, udowadnia sw cakowit zgodno z nauczaniem -
mona powoa si na wielu wanych teoretykw, ktrzy s, lub byli, take wybitnymi
uczonymi. Kwestia powstaje jedynie wwczas, kiedy pojawia si napicie midzy
metodami rozumienia i wiedz, ktr owe metody pozwalaj osign. Jeeli rzeczy-
wicie jest co w literaturze jako takiej, co dopuszcza rozbieno midzy prawd a
metod, midzy Wahrheit a Methode, wwczas wiedza i teoria niekoniecznie s ju ze
sob zgodne; pierwszymi ofiarami tej komplikacji jest zarwno okrelenie literatura
jako taka", jak i wyrane rozrnienie na histori i interpretacj - przestaj one by
oczywiste. Metoda bowiem, ktra nie moe dopasowa si do prawdy" swego
przedmiotu, uczy jedynie zudy. Rnego rodzaju osignicia, nie tylko wspczesne,
lecz take w dugiej i skomplikowanej historii nauczania literatury i jzyka, wykazuj
objawy sugerujce, e trudno taka stanowi centralny punkt dyskursu o literaturze.
Niepewnoci te wyraaj si we wrogoci do teorii w imi wartoci etycznych i
estetycznych, jak rwnie w podejmowanych przez teoretykw ochoczych prbach
potwierdzenia swego podporzdkowania owym wartociom. Najskuteczniejsze ataki
tego typu demaskuj teori jako przeszkod dla nauki [scholarship], i - co za tym idzie -
dla nauczania. Warto wic zbada czy i dlaczego tak si rzecz przedstawia. Bo jeli
rzeczywicie tak jest, wwczas lepiej nie nauczy tego, czego si nie powinno, ni
nauczy czego, co nie jest prawdziwe.

Oglna wypowied dotyczca teorii literatury teoretycznie nie powinna wychodzi od
rozwaa pragmatycznych. Powinna zawiera takie kwestie jak definicja literatury
(czym jest literatura?) i rozwaa problem rozrnienia midzy literackim a
nieliterackim uyciem jzyka, jak rwnie sownymi i niewerbalnymi formami sztuki.
Nastpnie powinna zaj si opisow taksonomi rnych aspektw i typw literatury
oraz normatywnymi reguami, ktre maj wynika z takiej klasyfikacji. Jeeli jednak
kto woli model fenomenologiczny od scholastycznego, powinien posuy si
fenomenologi literackiej dziaalnoci - jak pisanie, czytanie lub jedno i drugie - albo
fenomenologi dziea literackiego jako produktu, korelatu owej dziaalnoci. Bez
wzgldu na podejcie (mona sobie wyobrazi kilka innych teoretycznie uzasadnionych
punktw wyjcia) pewne jest, e natychmiast pojawi si spore trudnoci i wnikn tak
gboko, e nawet najbardziej podstawowe zadanie nauki, czyli wytyczenie granic
przedmiotu i okrelenie obecnego stanu problemu, skoczy si zamtem - niekoniecznie
ze wzgldu na zbyt obszern bibliografi, lecz dlatego, e wytyczenie tych granic jest
niemoliwe. Owe przewidywalne trudnoci nie powstrzymay jednak wielu piszcych o
literaturze od wyboru raczej drogi teoretycznej ni pragmatycznej, co nierzadko
koczyo si znaczcym sukcesem. Mona jednake wykaza, e we wszystkich
wypadkach sukces zaley od siy systemu (filozoficznego, religijnego lub
ideologicznego), ktry, mimo i pozostaje ukryty, determinuje wszak aprioryczn kon-
cepcj literackoci, biorc pocztek z przesanek tego systemu, a nie z samego
literackiego przedmiotu - jeli w ogle przedmiot" taki istnieje. To ostatnie
zastrzeenie stanowi oczywicie realny problem, dziki ktremu tak naprawd moliwe
staje si przewidywanie wspomnianych trudnoci: jeli sam warunek istnienia pewnej
zamknitej caoci [entity] jest szczeglnie niepewny, wwczas teoria owej caoci
skazana jest na cofnicie si w sfer pragmatyki. Skomplikowana i nieprzynoszca
rozstrzygni historia teorii literatury pokazuje, e literatura jest tego wyranym
przykadem - wyraniejszym nawet ni inne zwerbalizowane zjawiska, jak na przykad
dowcipy czy nawet marzenia senne. Prby traktowania literatury w sposb teoretyczny
mog zosta rwnie dobrze poniechane z uwagi na fakt, e musz wychodzi od
rozwaa empirycznych.

A wic, pragmatycznie rzecz ujmujc, wiemy, e w cigu ostatnich pitnastu,
dwudziestu lat duym zainteresowaniem cieszya si dziedzina zwana teori literatury,
co w Stanach Zjednoczonych zbiego si z importowaniem i recepcj wpyww obcych,
gwnie - cho nie zawsze - kontynentalnych. Wiemy take, e obecnie ta fala zainte-
resowania zaczyna si cofa, gdy po pocztkowym entuzjazmie nastpi pewien
przesyt bd rozczarowanie. Fluktuacje takie s naturalne, w tym jednak wypadku
wydaj si interesujce, gdy ujawniaj, jak gboki jest opr wobec teorii literatury.
Kady strach wyzwala zwykle strategi polegajc na rozadowaniu domniemanego
zagroenia przez powikszenie lub pomniejszenie go, przez przypisanie mu siy, ktrej
nie bdzie w stanie wykaza. Jeeli nazwiemy kota tygrysem, z atwoci moemy go
zlekceway jako papierowego tygrysa; pozostaje jednak kwesti, dlaczego na pocztku
tak bardzo balimy si kota. Taktyka ta dziaa take w przeciwn stron: mona nazwa
kota mysz, a nastpnie drwi z tego, e uwaa si za silnego. Zamiast jednak da si
wcign w ten polemiczny wir, lepiej sprbowa nazwa kota kotem i pokrtce
przedstawi, na czym polega wspczesna wersja oporu wobec teorii w tym kraju.

Do lat szedziesitych dominujce trendy w amerykaskiej teorii literatury z
pewnoci nie byy niechtne teorii, jeli przez teori rozumie si opieranie literackiej
egzegezy oraz krytycznego wartociowania na systemie pewnych oglnych poj.
Badacze literatury o nastawieniu nawet najbardziej intuicyjnym, empirycznym i
najbardziej niechtni teorii stosowali pewien minimalny zestaw poj (tonacja, forma
organiczna, aluzja, tradycja, sytuacja historyczna etc), majcych przynajmniej pewne
oglne znaczenie. W kilku innych wypadkach publicznie przyznawano si do
zainteresowania teori i praktykowano j. Szeroko rozumiana metodologia, mniej lub
bardziej otwarcie wyznawana, czy tak wane podrczniki tamtych czasw, jak
Understanding Poetry (Brooksa i Warrena), Teori literatury (Welleka i Warrena), The
Fields of Light (Reubena Browera) oraz dziea o teoretycznym nastawieniu takie, jak
The Mirror and the Lamp, Language as Gesture i The Verbal Icon
1
.

Niemniej jednak aden z autorw - prawdopodobnie z wyjtkiem Kennetha Burke'a i,
pod pewnymi wzgldami, Northropa Frye'a - nie okreliby siebie mianem teoretyka w
sensie, jaki to sowo ma od lat szedziesitych, ani te ich prace nie wywoyway tak
silnych reakcji, pozytywnych bd negatywnych, jak teksty pniejszych teoretykw.
Dochodzio wwczas, bez wtpienia, do polemik i metodologicznych sporw
zwizanych z szerokim spektrum rozbienoci, jednak podstawowy program bada
literackich, jak rwnie talent i umiejtnoci, jakich od krytykw tych oczekiwano, nie
zostay w sposb istotny podwaone. Metody stosowane przez Now Krytyk bez trudu
day si dopasowa do instytucji akademickich, a jej przedstawiciele nie byli zmuszeni
zdradzi w jakikolwiek sposb swej literackiej wraliwoci; kilku z nich prcz funkcji

1
Autorami tych ksiek s odpowiednio: M. H. Abrams, R. P. Blackmur oraz W. K.
Wimsatt (i Monroe G. Beardsley) [przyp. red.].
uniwersyteckich z powodzeniem rozwijao rwnolegle karier poetw czy pisarzy. Nie
mieli oni take trudnoci ze stosunkiem do tradycji narodowej, ktra - cho zdecy-
dowanie mniej opresywna ni w krajach europejskich - nie jest bynajmniej saba.
Doskonaym ucielenieniem Nowej Krytyki bya, pod wieloma wzgldami, osobowo i
ideologia T. S. Eliota - poczenie oryginalnego talentu, tradycyjnego wyksztacenia,
byskotliwoci sowa i gbokiej prawoci; angielsko-amerykaska mieszanka intelek-
tualnej elegancji, niestumionej wszak do tego stopnia, aby nie pozwala sobie na
prowokacyjne spojrzenia w ciemne gbie psychiki bd polityki, jednake bez
naruszania powierzchni ambiwalentnego decorum, w ktrym take tkwi przyjemnoci i
pokusy. Normatywne zasady takiej atmosfery literackiej maj charakter raczej
kulturowy i ideologiczny ni teoretyczny, zorientowany bardziej na integralno
spoecznej i historycznej indywidualnoci ni na bezosobow koherencj, jakiej
wymaga teoria. Kultura dopuszcza, a nawet wspomaga, kosmopolityzm pewnego
stopnia, a w latach pidziesitych literackiemu duchowi Akademii Amerykaskiej nie
mona byo zarzuci zaciankowoci. Bez kopotw akceptowano i przyswajano sobie
wybitne produkty pokrewnego ducha powstae w Europie: Curtiusa, Auerbacha,
Crocego, Spitzera, Alonsa, Valery'ego, a take - z wyjtkiem kilku dzie - Sartre'a.
Umieszczenie na tej licie Sartre'a jest istotne, pokazuje bowiem, e dominujcy kod
kulturowy, ktry prbujemy przywoa, nie moe zosta sprowadzony li tylko do
politycznej polaryzacji na lewic i prawic, na to, co uniwersyteckie, i to, co
nieuniwersyteckie, na Greenwich Village i Gambier w Ohio. Czasopisma o profilu
politycznym, najczciej nie-zwizane z uniwersytetami, spord ktrych najlepszy
przykad stanowi Partisan Review z lat pidziesitych, nie byy prawdziwie
opozycyjne (przyjwszy odpowiednie zaoenia i ograniczenia) wobec metodologii
Nowej Krytyki. Szeroki, cho negatywny, konsensus czcy te skrajnie rne nurty i
postaci opiera si na zgodnie podzielanym oporze wobec teorii. Diagnoza ta znajduje
potwierdzenie w sporach i wspdziaaniach, ktre od tej pory wyszy na jaw w postaci
wyraniejszej opozycji przeciw wsplnemu przeciwnikowi.

Rozwaania te miayby charakter jedynie anegdotyczny (z historycznego punktu
widzenia wpyw dwudziestowiecznych dyskusji literackich jest wszak niewielki), gdyby
nie teoretyczne implikacje oporu wobec teorii. Lokalne przejawy owego oporu s
wystarczajco usystematyzowane, by byy interesujce.

Czemu tak naprawd zagraaj sposoby badania litera-tury, ktre rozwiny si w latach
szedziesitych i ktre obecnie, pod wieloma postaciami, stanowi niesprecyzowane i
raczej chaotyczne pole teorii literatury? Sposoby te nie mog by po prostu utosamiane
z jakkolwiek szczegln metod ani przypisane do konkretnego kraju. Strukturalizm
nie by jedynym dominujcym nurtem - nawet we Francji - i strukturalizmu, jak rwnie
semiologii, nie mona oddzieli od wczeniejszych tendencji, jakie zachodziy w
krajach sowiaskich. W Niemczech gwne impulsy pochodziy z innych kierunkw -
ze szkoy frankfurckiej oraz bardziej ortodoksyjnych marksistw, z posthusserlowukiej
fenomenologii i postheideggerowskiej hermeneutyki a analiza strukturalna wtargna
tam w stopniu niewielkim. Wszystkie te nurty pojawiy si take w Stanach
Zjednoczonych, czc si mniej lub bardziej produktywnie z nurtami lokalnej
proweniencji. Jedynie ujcia historyczne, podkrelajce wspzawodnictwo narodowe
bd personalne, usiowayby zhierarchizowa te trudne do sklasyfikowania ruchy.
Moliwo tworzenia teorii literatury, ktra pod adnym pozorem nie moe by uznana
za pewnik, staa si problemem wiadomie rozwaanym, a ci, ktrzy doszli w tej
kwestii najdalej, s najbardziej kontrowersyjni i zarazem stanowi najlepsze rda
informacji. Z pewnoci mona tu zaliczy kilka nazwisk luno zwizanych ze
strukturalizmem pojtym na tyle szeroko, by pomieci Saussure'a, Jakobsona,
Barthes'a, a take Greimasa i Althussera - innymi sowy: pojtym tak szeroko, e prze-
staje by uyteczny jako termin historyczny.

Mona przyj, e teoria literatury tworzona jest wwczas, gdy sposb podejcia do
tekstw literackich przestaje by oparty na rozwaaniach niejzykowych, czyli, innymi
sowy, historycznych i estetycznych, lub - by okreli to troch bardziej precyzyjnie -
gdy przedmiotem dyskusji nie s ju znaczenia lub wartoci, lecz sposoby [modalities]
tworzenia i odbioru znacze oraz wartoci, poprzedzajce ich ustalenie. Wynika z tego,
e owo ustalenie jest dostatecznie problematyczne, by wymagao osobnej dyscypliny
badawczej, ktra ustali jego moliwoci i status. Historia literatury - nawet najbardziej
oddalona od pytkoci pozytywistycznego historycyzmu - zawsze jest histori
rozumienia, ktrego moliwo traktuje si jako pewnik. Kwestia zwizku midzy
estetyk a znaczeniem jest bardziej skomplikowana, estetyka bowiem ma do czynienia
raczej z efektem znaczenia ni z jego zawartoci jako tak. W rzeczywistoci jednak
estetyka - od czasw Kanta i tu przed nim - jest fenomenologi procesu kon-
stytuowania znaczenia i rozumienia i naiwnie zakada (jak sama jej nazwa wskazuje)
istnienie fenomenologii sztuki i literatury, co rwnie dobrze moe by kwesti
dyskusyjn. Estetyka jest raczej czci uniwersalnego systemu filozoficznego ni
osobn teori. W dziewitnastowiecznej tradycji filozoficznej sprzeciw Nietzschego
wobec systemu zbudowanego przez Kanta, Hegla i ich nastpcw stanowi pewn wersj
oglnej kwestii filozoficznej. Nietzscheaska krytyka metafizyki zawiera kwesti
estetyki, czy te nawet wychodzi od niej; to samo mona powiedzie o Heideggerze.
Przywoanie tutaj filozoficznych autorytetw nie ma sugerowa, e wspczesny rozwj
teorii literatury jest produktem ubocznym szerszych spekulacji filozoficznych. W
rzadkich wypadkach moe istnie bezporednie poczenie midzy filozofi a teori
literatury. Znacznie czciej jednak wspczesna teoria literatury stanowi wzgldnie
autonomiczn wersj problematyki, ktra pojawia si - ale w innym kontekcie - w
filozofii, cho niekoniecznie w przejrzystszej i bardziej okrelonej formie. Filozofia, za-
rwno w Anglii, jak i w innych czciach Europy, nie uwolnia si od tradycyjnych
wzorw tak dalece, jak czasami twierdzi, a wyrnione, cho nigdy niedominujce,
miejsce estetyki wrd gwnych komponentw systemu, stanowi tego systemu istotn
cz. Nie dziwi wic fakt, e wspczesna teoria literatury wzia pocztek poza filozo-
fi i nierzadko przy wiadomym buncie przeciw wadze jej tradycji. Obecnie teoria
literatury by moe i wesza w obrb zainteresowa filozofii, jednak nie moe by z ni
zasymilowana - ani faktycznie, ani teoretycznie. Zawiera ona konieczny element
pragmatyczny, ktry z pewnoci osabia j jako teori, niemniej jednak docza take
wywrotowy element nieprzewidywalnoci i czyni go zakryt kart [wild card] w
powanej grze dyscyplin teoretycznych.

Nadejcie teorii, przeom, nad ktrym ostatnio tak czsto nie ubolewa i ktry
spowodowa oddzielenie teorii od historii literatury i od bada literackich [literary
criticism], przejawia si we wprowadzeniu terminologii lingwistycznej do metajzyka
literatury. Przez terminologi lingwistyczn rozumiem terminologi, ktra okrela
raczej referencj [reference] ni desygnat [referent] i bierze pod uwag - zwaywszy na
wiat zewntrzny - referencyjn funkcj jzyka lub, mwic nieco dokadniej, ktra
traktuje referencj jako funkcj jzyka, a niekoniecznie jako intuicj. Intuicja zakada
percepcj, wiadomo, dowiadczenie i prowadzi w kocu do wiata logiki i
rozumienia, ze wszystkimi dziedzinami wspzalenymi, wrd ktrych estetyka
zajmuje jedn z czoowych pozycji. Zaoenie, e moe istnie nauka o jzyku, ktra
nie musi sprowadza si do logiki, prowadzi do wytworzenia terminologii, ktra nie
musi nalee do estetyki. Wspczesna teoria literatury zdobywa wasn terminologi
dziki takim posuniciom jak stosowanie saussurowskiej lingwistyki do tekstw li-
terackich.

Przylego jzykoznawstwa strukturalnego i tekstw literackich nie bya rzecz tak
oczywist, jak si to wydaje obecnie, gdy patrzymy wstecz. Peirce, Saussure, Sapir i
Bloomfield pocztkowo wcale nie zajmowali si literatur, lecz naukowymi
podstawami jzykoznawstwa. Jednak zainteresowanie filologw - jak Roman Jakobson
- i krytykw literackich - jak Roland Barthes - semiologi ukazao naturalne
pokrewiestwo literatury i teorii znakw jzykowych. Traktujc jzyk jako system
znakw i sygnifikacji, a nie jako ustalony schemat znacze, dokonuje si
przemieszczenia, bd nawet zawieszenia tradycyjnych granic midzy literackim a
przypuszczalnie nieliterackim uyciem jzyka oraz uwalnia si przedmiot bada
[corpus] spod odwiecznego nacisku tekstowego kanonu. Skutki poczenia semiologii z
literatur byy o wiele mocniejsze ni oddziaywanie innych modeli teoretycznych -
filologicznych, psychologicznych bd klasycznie epistemologicznych ktre
wyprbowali wczeniej krytycy poszukujcy takich modeli. Podatno tekstw
literackich na analiz semiotyczn widoczna bya w tym, e - w przeciwiestwie do
innych metod, ktre nie zdoay wykroczy poza obserwacje dajce si sparafrazowa
lub przeoy na terminologi powszechnej wiedzy - analizy te odkryy modele, ktre
mogy by jedynie opisane we wasnych, typowo jzykowych aspektach. Lingwistyka
semiologiczna i lingwistyka stosowana do opisu literatury wydaj si mie ze sob co
wsplnego, co jedynie ich wsplna perspektywa potrafi ukaza i co jest
charakterystyczn ich waciwoci. Zdefiniowanie tego czego, czsto okrelanego
mianem literackoci [literariness], stao si celem teorii literatury.

Literacko jest jednake czsto le rozumiana, co powoduje spore zamieszanie,
charakteryzujce dzisiejsze polemiki. Zakada si czsto, na przykad, e literacko jest
innym okreleniem lub inn form estetycznej reakcji [aesthetic response]. Stosowanie
- w poczeniu z literackoci - takich terminw, jak styl, stylistyka, forma, czy nawet
poezja" (jak np. poezja gramatyki"), majcych silne konotacje estetyczne, wzmaga
owo zamieszanie nawet wrd tych, ktrzy pierwsi wprowadzili dany termin do obiegu.
Roland Barthes, na przykad, w odkrywczym szkicu susznie zadedykowanym
Romanowi Jakobsonowi szeroko omawia poszukiwanie przez piszcego doskonaej
zgodnoci fonicznych wasnoci sowa i jego funkcji oznaczajcej. Naleaoby take
podkreli zaczerpnity z Kratylosa charakter nazwy (i znaku) u Prousta [...]. Dla
Prousta zwizek midzy znaczonym i znaczcym jest motywowany: jedno kopiuje
drugie i przedstawia w swej materialnej formie znaczon istot rzeczy (a nie sam
rzecz) [...]. Realizm ten (w sensie scholastycznym), wedug ktrego nazwy s
kopiami idei, u Prousta przybra form radykaln. Mgby kto jednak zapyta, czy
aby w pisarstwie [writing] nie jest tak prawie zawsze i czy mona by pisarzem, nie
wierzc w pewnym sensie w naturalny zwizek midzy nazw a istot. Funkcj
poetyck - w najszerszym rozumieniu - okrelaaby wic wiadomo znaku wzita z
Kratylosa, autor za byby nosicielem tego odwiecznego mitu, podug ktrego jzyk ma
naladowa idee i ktry, w przeciwiestwie do tego, co gosi jzykoznawstwo, traktuje
znaki jako znaki motywowane". Do momentu gdy rozumienie znaku wzite z Kratylosa
zakada zbieno zjawiskowych [phnomnal] aspektw jzyka - jak dwik z jego
znaczc funkcj desygnatu [referent] - jest to koncepcja o nastawieniu estetycznym; de
facto nie byoby naduyciem okrelenie teorii estetycznej - nie wyczajc jej
najbardziej usystematyzowanej postaci u Hegla - jako cakowitego rozwinicia modelu,
ktrego wersj stanowi zawarta w Kratylosie koncepcja jzyka. Do tajemnicze
odniesienie, jakie Hegel czyni do Platona w Estetyce, mona zinterpretowa wanie w
tym sensie. Barthes i Jakobson zdaj si czsto zachca do czysto estetycznej
interpretacji [reading], chocia niektre ich wypowiedzi d w przeciwnym kierunku.
Albowiem zbieno dwiku i znaczenia, wskazana przez Barthes'a u Prousta, i - co
dobitnie pokaza Grard Genette - odrzucona dalej przez samego Prousta jako pokusa
dla bdzcych umysw - traktowana jest tutaj take jako zwyky efekt, jaki jzyk moe
doskonale osign, ktry jednak nie ma adnego istotnego [substantial] zwizku ani
przez analogi, ani przez imitacj o ontologicznym zaczepieniu - z czymkolwiek poza
tym szczeglnym efektem. Jest to bardziej retoryczna ni estetyczna funkcja jzyka:
dajcy si zidentyfikowa trop (paronomazja), dziaajcy na poziomie znaczcego i
niezawierajcy wiarygodnych sdw o naturze wiata - mimo ogromnych zdolnoci do
sprawiania przeciwnego wraenia. Zjawiskowo [phenomenality] znaczcego, jakim
jest dwik, jest bezsprzecznie uwikana w relacj cznoci zachodzc midzy nazw
a nazywan rzecz, jednake owo poczenie, zwizek sowa i rzeczy, nie ma
charakteru fenomenalnego, lecz konwencjonalny.

Uwalnia to znacznie jzyk od ogranicze referencjalnych, czyni go jednak
epistemologicznie wysoce podejrzanym i chwiejnym, albowiem nie mona ju
twierdzi, e uywanie go jest zdeterminowane rozwaaniem prawdy i faszu, dobra i
za, pikna i brzydoty bd przyjemnoci i blu. Za kadym razem gdy w
autonomiczny potencja jzyka moe zosta odsonity w toku analizy, mamy do
czynienia z literackoci i, de facto, z literatur, jako miejscem, gdzie udostpniona
zostaje owa negatywna wiedza o wiarygodnoci jzykowej wypowiedzi. Dalsze
wyanianie si materialnych, zjawiskowych [phenomenal] aspektw znaczcego tworzy
siln iluzj kuszc w stron estetyki -wanie w momencie, gdy waciwa funkcja
estetyczna zostaa w kocu zawieszona. Semiologia i podobnie ukierunkowane metody
skazane s na traktowanie w sposb formalistyczny, w tym sensie, e wartociuje si je
raczej pod wzgldem estetycznym ni semantycznym, niemniej jednak nieuchronno
takiej interpretacji nie czyni jej mniej znieksztacajc. Literatura powoduje raczej unie-
wanienie ni afirmacj kategorii estetycznych. Jedn z konsekwencji tego jest fakt, e
gdy tradycyjnie przyzwyczajeni jestemy do czytania literatury analogicznie do sztuk
plastycznych i muzyki, w tym momencie uzna musimy konieczno istnienia
pozapercepcyjnego, lingwistycznego elementu w malarstwie i w muzyce oraz nauczy
si czyta obrazy, zamiast wyobraa sobie znaczenie.

Jeli literacko nie jest wartoci estetyczn, nie jest ona take przede wszystkim
mimetyczna. Mimesis staje si jednym z tropw, jzyk woli imitowa sfer niewerbaln
- podobnie jak paronomazja imituje" dwik, nie wymagajc tosamoci (lub
zaprzeczenia rnicy) midzy elementami werbalnymi i niewerbalnymi. Najbardziej
mylce przedstawienie literackoci - i zarazem najczciej powtarzajcy si sprzeciw
wobec teorii literatury - traktuje j jako czysty werbalizm, jako zaprzeczenie zasady
realnoci [reality principle] w imi absolutnych fikcji, a take z powodw, ktre
uwaane s za etycznie i politycznie niegodziwe. Atak ten odzwierciedla raczej obawy
oskarycieli ni win oskaronych. Uwzgldniajc konieczno stworzenia lingwistyki
niefenomenologicznej [non-phenomenal], pozbawia si dyskurs o literaturze naiwnych
opozycji fikcji i rzeczywistoci, bdcych rezultatem bezkrytycznie mimetycznej
koncepcji sztuki. W oryginalnej semiologii, jak rwnie w innych lingwistycznie
zorientowanych teoriach, referencyjna funkcja jzyka nie zostaje zanegowana;
przeciwnie: dyskutuje si jej znaczenie jako modelu naturalnego bd
fenomenologicznego poznania. Literatura jest fikcj, nie dlatego e niejako nie uznaje
rzeczywistoci", lecz dlatego e nie ma apriorycznej pewnoci, i jzyk funkcjonuje
wedug zasad wiata fenomenw lub zasad podobnych. Nie ma wic apriorycznej
pewnoci co do tego, e literatura jest wiarygodnym rdem informacji o czymkolwiek
prcz swego wasnego jzyka.

Byoby, na przykad, rzecz niefortunn miesza materialno znaczcego z
materialnoci tego, co znaczone. Jest to do oczywiste na poziomie wiata i dwiku,
jednak staje si mniej oczywiste w wypadku oglniejszej zjawiskowoci
[phenomenality] przestrzeni, czasu, a w szczeglnoci siebie [self]: nikt przy zdrowych
zmysach nie bdzie hodowa winoroli w wietle sowa dzie", jednake bardzo
trudno jest unikn pojmowania modelu swej przeszej i przyszej egzystencji jako
zgodnego z modelami czasu i przestrzeni, nalecymi do fikcji literackiej, a nie do
wiata. Nie oznacza to, e fikcja literacka nie stanowi czci wiata i rzeczywistoci - jej
wpyw na wiat moe by zbyt duy, bymy mogli czu si bezpiecznie. To, co
nazywamy ideologi, jest po prostu pomieszaniem rzeczywistoci jzykowej z natural-
n, referencji ze zjawiskowoci. Co za tym idzie, lingwistyka literackoci - bardziej ni
kada inna metoda badawcza, nie wyczajc ekonomii - stanowi potne i
niezastpione narzdzie, suce ukazywaniu znieksztace ideologicznych, jak i
decydujcy czynnik tumaczcy ich wystpowanie. Ci, ktrzy krytykuj teori literatury
za to, e ignoruje spoeczn i historyczn (innymi sowy: ideologiczn) rzeczywisto,
wyraaj jedynie wasny strach przed tym, e ich wasne ideologiczne zafaszowania
zostan wydobyte na jaw dziki uyciu narzdzia, ktre usiuj skompromitowa. S
oni, krtko mwic, bardzo kiepskimi czytelnikami Ideologii niemieckiej Marksa.

W tych nader skrtowo przywoanych argumentach, ktre znacznie szerzej i bardziej
przekonywujco przedstawione zostay przez innych, zaczynamy znajdowa pewne od-
powiedzi na wstpne pytanie: co tak gronego jest w teorii literatury, co wyzwala tak
silne opory i ataki? Ot podwaa ona zakorzenione ideologie, wydobywajc na jaw
mechanizmy ich dziaania; atakuje potn tradycj filozoficzn, ktrej istotn cz
stanowi estetyka; podwaa ustalony kanon dzie literackich i zaciera granice midzy
dyskursem literackim a nieliterackim. Tym samym, moe take odsania powizania
ideologii z filozofi. Wszystko to stanowi wystarczajcy powd, by sta si
podejrzliwym - nie stanowi jednak zadowalajcej odpowiedzi na owo pytanie. Sprawia
bowiem, e napicie midzy wspczesn teori literatury i tradycj bada literackich
okazuje si jedynie historycznym konfliktem midzy dwoma sposobami mylenia,
ktrym zdarzyo si pojawi na scenie w tym samym czasie. Jeli konflikt ma charakter
jedynie historyczny, w sensie dosownym, to ma wwczas ograniczone znaczenie
teoretyczne: jest przejciow burz w intelektualnej atmosferze. Bez wtpienia
argumenty za zasadnoci teorii literatury s do tego stopnia nieodparte, e zajmowanie
si tym konfliktem wydaje si rzecz cakowicie zbyteczn. Oczywicie, aden ze
sprzeciww wobec teorii - sprzeciww czsto powtarzanych, zawsze wynikajcych z
niewiadomoci bd opartych po prostu na bdnym rozumieniu takich poj, jak
mimesis, fikcja, rzeczywisto, ideologia, referencja i, w tym wypadku, relewancja - nie
moe by traktowany jako majcy prawdziwie retoryczne znaczenie.

Moe by jednak tak, e rozwj teorii literatury jest sam w sobie zbyt mocno
zdeterminowany przez komplikacje tkwice w samym jej projekcie i podwaajce jej
status dyscypliny naukowej. Opr moe by czci skadow jej dyskursu, co byoby
nie do pomylenia w naukach przyrodniczych i nie do pojcia w naukach spoecznych.
Innymi sowy, moe by tak, e polemiczna opozycja, systematyczne faszywe
rozumienie i faszywe przedstawianie, nieistotne, cho wiecznie powtarzane sprzeciwy,
s wyranymi symptomami oporu zawartego w samym teoretycznym przedsiwziciu.
Twierdzenie, e jest to wystarczajcy powd, by nie wyobraa sobie tworzenia teorii
literatury, byoby jak odrzucanie anatomii, bo nie udao si z jej pomoc uleczy
miertelnoci. Prawdziw dyskusj teoria literatury toczy nie z polemicznie
nastawionymi do siebie przeciwnikami, lecz z wasnymi metodologicznymi zaoeniami
i moliwociami. Zamiast pyta, dlaczego teoria literatury jest grona, powinnimy
chyba zapyta, dlaczego ma takie trudnoci z wasn dziaalnoci i dlaczego tak jawnie
ucieka w jzyk usprawiedliwiania si i samoobrony lub te w nadmiern kompensacj
programowo euforycznej utopijnoci. Owa niepewno co do wasnych planw wymaga
autoanalizy, jeli ma si zrozumie frustracje towarzyszce uprawiajcym teori
literatury - nawet jeli yj oni w pogodnej metodologicznej pewnoci siebie. A jeli
trudnoci te naprawd stanowi integraln cz problemu, to do pewnego stopnia
musz by ahistoryczne -w sensie temporalnym. Forma, w jakiej si je spotyka we
wspczesnej amerykaskiej krytyce literackiej, wyraajca si w sprzeciwie na
wprowadzanie terminologii jzykoznawczej do estetycznego i historycznego dyskursu 0
literaturze, stanowi tylko jedn szczegln odmian kwestii, ktrej nie mona
zredukowa do specyficznej sytuacji historycznej i nazwa j modernistyczn,
postmodernistyczn, postklasyczn bd romantyczn (nawet w Heglowskim
rozumieniu tego pojcia), chocia sposb, w jaki narzuca si nam pod oson systemu
periodyzacji historycznej, bez wtpienia stanowi cz jej problematycznej natury.
Takie trudnoci mona znale w teorii literatury wszystkich epok, w kadym dowolnie
wybranym momencie historycznym. Jednym z najwikszych osigni wspczesnych
nurtw teoretycznych jest przywrcenie wiadomoci tego faktu. Klasyczna,
redniowieczna i renesansowa teoria literatury odczytywana jest obecnie w sposb na
tyle wiadomy, by nie chcie nazywa go wspczesnym" [modern].

Wrcilimy wic do kwestii pocztkowej prbujc poszerzy dyskusj na tyle, by
wczy do owej kwestii polemiki, ktre dotd j ograniczay. Opr wobec teorii jest
oporem przed uywaniem jzyka o jzyku. Jest wic oporem wobec samego jzyka lub
wobec moliwoci, by jzyk zawiera czynniki bd funkcje, ktre nie mog zosta zre-
dukowane do intuicji. Wyglda jednak na to, e zbyt atwo przyjlimy, i gdy
odwoujemy si do tego, co nazywa si jzykiem", wiemy, o czym mwimy, cho
prawdopodobnie w jzyku nie mona znale ani jednego sowa, ktre byoby rwnie
przedefiniowane [over-determined], wymykajce si samo sobie [self-evasive], rwnie
zdefigurowane i defigurujce jak sowo jzyk". Nawet jeli bdziemy je rozwaa w
bezpiecznej odlegoci od jakiegokolwiek modelu teoretycznego, w pragmatycznej
historii Jzyka" nie jako pojcia, lecz jako dydaktycznego zadania, ktre nie omija
adnego czowieka, wkrtce staniemy przed teoretycznymi zagadkami. Najbardziej
znany i oglny ze wszystkich modeli jzykowych, klasyczne trivium, wedug ktrego
nauki o jzyku stanowi gramatyka, retoryka i logika (lub dialektyka), w rzeczywistoci
jest zestawem nierozadowanych napi, tak silnych, by mc generowa bez koca
dyskurs cigych niepowodze, ktrego jeszcze jeden rozdzia stanowi wspczesna
teoria literatury - nawet najbardziej pewna siebie. Owe trudnoci dotycz wewntrznych
relacji midzy jej czciami skadowymi, jak rwnie midzy dziedzin jzyka a ogln
wiedz o wiecie, midzy trivium a quadrivium, obejmujcym pozasowne [non-verbal]
nauki o liczbach (arytmetyk), przestrzeni (geometri), ruchu (astronomi) i czasie
(muzyk). W historii filozofii poczenie to tradycyjnie, i zarazem faktycznie,
umoliwia logika - obszar, na ktrym rygor jzykowego dyskursu o samym sobie
dorwnuje rygorowi matematycznego dyskursu o wiecie. Dla przykadu,
siedemnastowieczna epistemologia - w momencie gdy midzy filozofi a matematyk
istnia szczeglnie bliski zwizek - stawia za jedyny wzr koherencji i ekonomii jzyk
czego, co nazywa geometri [mos geometricus], ktry de facto zawiera w sobie czysty
zwizek przestrzeni, czasu i iloci. Rozumowanie more geometrico jest to [...] niemal
jedyna dziedzina nauki ludzkiej, ktra przytacza dowody niezbite, gdy ona jedna jest
naprawd metodyczna, podczas gdy we wszystkich innych z przyrodzonej koniecznoci
panuje jaki zamt, ktrego s w peni wiadomi tylko geometrzy". Jest to jasny
przykad wzajemnego powizania nauki o wiecie fenomenw i nauki o jzyku
rozumianej jako definicyjna logika, wstpny warunek poprawnego, aksjomatyczno-
dedukcyjnego, syntetycznego rozumowania. W ten sposb moliwo swobodnego
krenia midzy logik a matematyk ma sw wasn, zoon i pen problemw
histori, podobnie jak jej wspczesne odpowiedniki - przy innej logice i innej
matematyce. Dla naszego obecnego wywodu ma znaczenie to, e owo poczenie nauk
o jzyku z naukami matematycznymi przedstawia szczeglnie przekonujc wersj
cznoci midzy teori jzyka, jak logika, i wiedz o wiecie zjawisk, do ktrego
dostp umoliwia matematyka. W takim systemie estetyka ma swoje z gry ustalone i
jak najbardziej waciwe miejsce - jeli nie zostaje zakwestionowany priorytet logiki w
modelu trivium. Poniewa nawet jeli si zakada, dla dobra wywodu i na przekr wielu
dowodom historycznym, e czno midzy logik a naukami przyrodniczymi jest
solidna, to pozostawia si otwart kwesti - w ramach samego trivium - relacji midzy
gramatyk, retoryk i logik. I w tym wanie punkcie literacko - uywanie jzyka,
ktre wysuwa funkcj retoryczn przed gramatyczn i logiczn - staje si elementem
decydujcym, cho destrukcyjnym; elementem, ktry rnymi metodami i pod rnymi
aspektami burzy wewntrzn rwnowag modelu i, co za tym idzie, take jego
zewntrzne przeduenie w kierunku wiata pozajzykowego [non-verbal].

Logika i gramatyka zdaj si mie sporo naturalnego podobiestwa wzgldem siebie:
gramatycy z Port-Royal - w tradycji lingwistyki kartezjaskiej - bez kopotw mogli
by take logikami. Te same tendencje obecne s i dzisiaj w bardzo rnych metodach i
terminologiach, ktre niemniej jednak zachowuj t sam orientacj w kierunku
uniwersalnoci, jak logika dzieli z nauk. Odpowiadajc tym, ktrzy przeciwstawiaj
jednostkowo okrelonych tekstw naukowej oglnoci semiotycznego modelu,
Greimas rozwaa prawo do stosowania nazwy gramatyka" do opisu czytania, ktre nie
musiaoby mie charakteru uniwersalnego. Ci, ktrzy maj wtpliwoci co do metod
semiotycznych, jak pisze: postuluj konieczno skonstruowania gramatyki dla
kadego osobnego tekstu. Tymczasem istot [le propre] gramatyki jest mono
wyjaniania duej liczby tekstw, natomiast uywajc tego terminu metaforycznie [...],
nie da si ukry, e w rzeczywistoci porzucio si ju model semiotyczny". Nie ma
wtpliwoci, e to, co ostronie nazwane tu zostao du liczb", zawiera nadziej, e
przynajmniej jaki przyszy model da si zastosowa do wszystkich tekstw. Nie jest
znw obecnie naszym celem rozwaanie wartoci tego metodologicznego optymizmu, a
jedynie przedstawienie go jako przykadu cigej symbiozy midzy gramatyk a logik.
Jest rzecz oczywist, e dla Greimasa, jak rwnie dla caej tradycji, do ktrej naley,
gramatyczne i logiczne funkcje jzyka wzajemnie si uzupeniaj. Gramatyka jest
izotopem logiki.

Co za tym idzie, kada teoria jzykowa, nie wyczajc teorii literatury, dopki znajduje
oparcie w gramatyce, dopty nie zagraa temu, co uwaamy za podstawow zasad
wszystkich kognitywnych i estetycznych systemw jzykowych. Gramatyka
podporzdkowana jest logice, ktra w zamian daje dostp do wiedzy o wiecie. Studia
nad gramatyk, pierwsz z artes liberales, s koniecznym warunkiem wstpnym wiedzy
naukowej i humanistycznej. Dopki nie naruszaj one wspomnianej zasady, dopty w
teorii literatury nie ma nic gronego. czno midzy teori a fenomenalizmem
zapewnia i ochrania sam system. Trudnoci pojawiaj si wycznie wwczas, gdy nie
da si ju ignorowa epistemologicznego nacisku retorycznego wymiaru jzyka; innymi
sowy, gdy nie mona ju traktowa go jedynie jako dodatku, ornamentu w obrbie
funkcji semantycznej.

Niepewny zwizek gramatyki i retoryki (w przeciwiestwie do zwizku gramatyki i
logiki) daje si zauway w historii trivium w niepewnym statusie figur mowy,
czyli tropw, bdcych czci skadow jzyka, ktra czy ponad omawianymi
granicami oba obszary. Tropy zarwno naleay do nauki gramatycznej, jak i uwaane
byy za czynnik semantyczny o specjalnej funkcji (lub wpywie), sprawiajcej, e
retoryka miaa funkcj perswazyjn i znaczeniow. W przeciwiestwie do gramatyki
tropy odwiecznie nale do jzyka. Stanowi one funkcje tekstotwrcze, ktre nie
musz by oparte na niewerbalnej ukoczonej caoci [entity], gramatyka za jest z
definicji zdolna do pozajzykowych uoglnie. Ukryte napicia midzy retoryk a
gramatyk znajduj wyraz w czytaniu procesie, w ktrym obie musz wzi udzia.
Okazuje si, e opr wobec teorii w rzeczywistoci jest oporem wobec czytania,
oporem, ktry jest, by moe, jeszcze silniejszy we wspczesnych badaniach, w
metodologiach, ktre nazywaj si teoriami czytania, nie speniaj jednak funkcji, ktr
stawiaj sobie za cel.

Co mielimy na myli, mwic, e badanie tekstw literackich musi zalee od aktu
czytania, lub te twierdzc, e akt ten systematycznie nie jest speniany? Zdecydowanie
co wicej ni tautologi, e naley przeczyta przynajmniej fragment, choby
niewielki, tekstu (lub przeczyta fragment, choby niewielki, tekstu o tekcie), by mc
co o nim stwierdzi. Jest rzecz normaln, e krytyka literacka oparta jedynie na
pogoskach rzadko jest stawiana za wzr. Podkrelajc ow pod adnym wzgldem
nieoczywist konieczno czytania, zakadamy co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze,
e literatura nie stanowi przezroczystego przekazu, gdzie mona przyj jako pewnik,
e rozrnienie midzy przekazem a nonikiem jest jasno ustalone. Po drugie - co jest
ju bardziej problematyczne zakada si, e gramatyczne rozszyfrowywanie tekstu
pozostawia element nierozstrzygnicia, ktry musi by, cho nie moe, rozszyfrowany
metodami gramatycznymi, nawet najszerzej pojtymi. Rozszerzenie gramatyki, by ob-
j moga wymiary parafiguralne, jest de facto najwybitniejsz i najbardziej
dyskutowan strategi wspczesnej semiologii, szczeglnie w badaniach nad
strukturami syntagmatycznymi i narracyjnymi. Kodyfikacja elementw zwizanych z
kontekstem poza syntaktycznymi granicami zdania doprowadzia do systematycznych
bada wymiarw metafrazowych [metaphrastic] oraz, znacznie oczycia i poszerzya
wiedz o kodach tekstualnych. Niemniej jednak jest rzecz rwnie oczywist, e owo
rozszerzenie jest zawsze skierowane strategicznie w stron zastpowania figur
retorycznych kodami gramatycznymi. Tendencja zastpowania terminologii retorycznej
przez gramatyczn (mwienie na przykad o hipotaksie w stosunku do tropw
anamorficznych lub metonimicznych) stanowi cz wyranego programu, ktrego
intencje w caoci godne s podziwu, zmierzaj bowiem do opanowania i wyjanienia
znaczenia. Zastpowanie modelu hermeneutycznego semiotycznym, interpretacji
dekodowaniem - zwaywszy zamt, jaki wprowadzia historyczna niestabilno znacze
tekstualnych (nie wyczajc, rzecz jasna, tekstw kanonicznych) - stanowi znaczny
postp. Rozwizano dziki temu wiele niejasnoci zwizanych z czytaniem".

Niemniej jednak mona postawi argument, e adne gramatyczne dekodowanie,
choby najczystsze, nie moe dotrze do decydujcych [determining] figuralnych
wymiarw tekstu. We wszystkich tekstach istniej elementy, ktre w aden sposb nie
s niegramatyczne, lecz ktrych funkcja semantyczna nie jest gramatycznie
definiowalna ani w nich samych, ani w kontekcie. Jeeli interpretujemy form
dopeniacza w tytule niedokoczonego poematu Keatsa The Fall of Hyperion jako
wskazujc na upadek Hyperiona" [Hyperion's fall], wwczas jest to historia [case
story] klski zadanej starej potdze przez now, fabua atwo rozpoznawalna, od ktrej
faktycznie Keats wyszed, pniej jednak coraz bardziej od niej odchodzi; jeeli za
rozumiemy tytu jako Hyperion upadajcy" [Hyperion falling] - wtedy jest to znacznie
mniej precyzyjne i bardziej niepokojce przywoanie waciwego procesu upadania, bez
wzgldu na pocztek, koniec, czy te tosamo istoty, ktra upada [to whom it befalls
to be falling]. Ta historia w rzeczywistoci pojawia si w pniejszym fragmencie
zatytuowanym The Fall of Hyperion, dotyczy jednak postaci, ktra bardziej
przypomina Apollina ni Hyperiona; tego samego Apollina, ktry w pierwszej wersji
poematu (zatytuowanej Hyperion) zdecydowanie bardziej powinien sta zwyciski ni
upada - jeli Keats nie by zmuszony i nie mia specjalnego powodu, by znieksztaca
histori zwycistwa Apollina. Czy tytu mwi nam, e Hyperion upada, Apollo za stoi,
czy te mwi, e i Hyperion, i Apollo (i Keats, ktrego czasami trudno odrni od
Apollina) na przemian, w sposb nieunikniony, wci upadaj? Oba odczytania s
poprawne pod wzgldem gramatycznym, sam kontekst (opowie asekurujca - the
ensuring narrative) nie pozwala jednak wybra waciwej wersji. Kontekst narracyjny
zarazem pasuje do obu i nie pasuje do adnej nasuwa si nawet sugestia, i fakt, e
Keats nie zdoa ukoczy adnej z wersji, pokazuje, e nie mg on, podobnie jak my,
odczyta wasnego tytuu. Mona take odczyta sowo Hyperion" w The Fall of
Hyperion w sposb figuralny lub, jeli kto chce, intertekstualny, odwoujc si nie do
historycznej ani mitologicznej postaci, lecz do tytuu wczeniejszego tekstu Keatsa
(Hyperion). Czy jednak wwczas opowiadamy histori klski [fall] pierwszego tekstu
jako Zwycistwa drugiego, upadku Hyperiona jako zwycistwa The Fall of Hyperion?
Pozornie tak, jednak nie cakiem, gdy drugi tekst take nie zosta dokoczony. Czy te
moe opowiadamy histori o tym, dlaczego o wszystkich tekstach, jako tekstach,
zawsze mona powiedzie, e ponosz klsk [fall]? Pozornie tak, jednak rwnie nie
cakiem, gdy historia klski pierwszej wersji, opowiedziana w drugiej, stosuje si
wycznie do pierwszej wersji i w sposb umotywowany nie moe by take
odczytywana jako oznaczajca upadek The Fall of Hyperion. Nierozstrzygalno
obejmuje figuralny lub dosowny status zarwno samego imienia Hyperion, jak i
czasownika upada [to fall], jest wic kwesti figuralnoci, a nie gramatyki. W upadku
Hyperiona" sowo upadek" ma ewidentnie charakter figuralny, jest przedstawieniem fi-
guralnego upadku, a my, czytelnicy, odczytujemy ten upadek, nie upadajc [standing
up]. Jednak w Hyperionie upadajcym" sprawa przedstawia si inaczej, jeli bowiem
Hyperion moe by Apollinem, a Apollo moe by Keatsem, wwczas moe by take
nami, a jego figuralny (czyli symboliczny) upadek staje si take jego i naszym dosow-
nym upadaniem. Rnica midzy tymi dwoma odczytaniami ma struktur tropu. To, jak
odczytujemy tytu, ma ogromne znaczenie - nie tylko jako wiczenie si w dziedzinie
semantyki, lecz take jako sprawdzian tego, jak dany tekst waciwie na nas oddziauje.
Gdy stoimy w obliczu nieuniknionej koniecznoci podjcia decyzji, adna analiza
gramatyczna ani logiczna nam nie pomoe. Podobnie jak Keats musia przerwa
opowie, tak i czytelnik zmuszony jest przerwa rozumienie w momencie, gdy jest
cakowicie zajty czytaniem. Trudno oczekiwa pocieszenia w grozie symetrii"
midzy pooeniem autora i czytelnika, w tym momencie bowiem symetria ta nie
stanowi ju puapki formalnej, lecz rzeczywist, a kwestia ta przestaje by jedynie"
teoretyczna.

Owo przekrelenie teorii, owo naruszenie stabilnego pola kognitywnego, ktre rozciga
si od gramatyki, poprzez logik, do oglnej nauki o czowieku i o wiecie fenomenw,
moe zosta przeksztacone w teoretyczny projekt retorycznej analizy, ktry odkrywa
bdzie nieadekwatno gramatycznych modeli nieczytania [non-reading].

Retoryka, przez sw czynnie negatywn relacj do gramatyki i logiki, bez wtpienia
przekrela denie trivium (i przez to - jzyka) do bycia epistemologicznie stabiln
konstrukcj. Opr wobec teorii jest oporem wobec retorycznego, czyli tropologicznego
wymiaru jzyka, wymiaru, ktry wydaje si wyraniejszy na powierzchni literatury
(szeroko pojtej) ni w innych formach sownych [verbal manifestations] lub -
precyzyjniej rzecz ujmujc ktry moe zosta odkryty w jakimkolwiek sownym
zdarzeniu [verbal event], gdy odczyta si je tekstualnie. Poniewa zarwno gramatyka,
jak i figuracja stanowi integraln cz czytania, wynika z tego, e czytanie jest
procesem negatywnym, w ktrym rozumienie gramatyczne jest za kadym razem
przekrelane i zastpowane przez retoryczne. Model trivium zawiera w sobie
pseudodialektyk wasnego przekrelania, a historia tego modelu zawiera histori owej
dialektyki.

Wniosek ten pozwala na nieco bardziej usystematyzowany opis wspczesnej sceny
teoretycznej. Scena ta zdominowana jest przez zwikszony nacisk na czytanie jako
problem teoretyczny, czy te - jak to czasami bdnie si okrela - przez wikszy nacisk
na recepcj ni na produkcj tekstw. Na tym wanie obszarze pojawiy si najbardziej
owocne wymiany pogldw midzy krytykami i pismami naukowymi z rnych
krajw, a najciekawszy dialog rozwin si midzy teori literatury a innymi
dyscyplinami, zarwno w sztuce i literaturze, jak i lingwistyce, filozofii i naukach
spoecznych. Rzetelny raport o obecnym stanie teorii literatury w Stanach
Zjednoczonych powinien podkrela nacisk, jaki kadzie si na czytanie - zjawisko to,
co wicej, byo ju obecne w tradycji Nowej Krytyki lat czterdziestych i
pidziesitych. Metody s obecnie lepsze pod wzgldem technicznym, jednake
wspczesne zainteresowanie poetyk literatury tradycyjnie cile czy si z
problematyk czytania. A poniewa stosowane modele bez wtpienia nie maj ju ani
charakteru czysto intencjonalnego i skoncentrowanego na identyfikowalnym ja" [self],
ani te czysto hermeneutycznego i postulujcego tekst o jednym pocztku, prefiguralny
i absolutny, wyglda na to, e skoncentrowanie na czytaniu doprowadzi moe do
ponownego dotarcia do teoretycznych trudnoci zwizanych z retoryk. Do pewnego
stopnia w tym wanie tkwi gwny problem, cho niezupenie. By moe, najbardziej
pouczajcy aspekt wspczesnej teorii stanowi wyklarowanie technik, dziki ktrym
unika si zagroenia tkwicego w analizie retorycznej - w momencie gdy skuteczno
owych technik rozwina si tak dalece, e retoryczne przeszkody w rozumieniu nie
mog by ju wicej bdnie traktowane jako tematyczne i fenomenologiczne
komunay. Opr wobec teorii, ktry, jak zobaczylimy, jest oporem wobec czytania,
przybiera najbardziej rygorystyczn i wypracowan pod wzgldem teoretycznym form
wrd teoretykw czytania, dominujcych na wspczesnej scenie teoretycznej.


Byoby rzecz stosunkowo prost, cho dugotrwa, pokaza, e nie jest tak w
wypadku teoretykw czytania, ktrzy jak Greimas lub, na bardziej szczegowym
poziomie, Riffaterre, lub te, w inny sposb, Jauss bd Wolfgang Iser i ktrzy maj
okrelony, cho czasami tajemniczy, wpyw na teori literatury w tym kraju -
przywizani t do stosowania modeli gramatycznych, lub, w wypadku
Receptionsaesthetik, do tradycyjnych modeli hermeneutycznych, ktre nie pozwalaj na
problematyzacj fenomenalizmu czytania i dlatego ograniczaj si bezkrytycznie do
teorii literatury zakorzenionej w estetyce. Taki argument atwo jest wysun, poniewa
gdy czytelnik staje si wiadomy retorycznego wymiaru tekstu, bez wtpienia zdoa
odnale w tekcie przykady [textual instances], ktre nie daj si zredukowa ani do
gramatyki, ani do historycznie okrelonego znaczenia, pod warunkiem, e chce on
uzna to, co zauwaa. Problem szybko staje si kopotliwy, gdy ma odpowiada za
podzielan niech do uznania tego, co oczywiste. Argumentacja taka byaby obszerna,
musiaaby bowiem zawiera z koniecznoci szczegow analiz tekstu; mona zwile
zwrci uwag na gramatyczn nieokrelono tytuu takiego jak The Fall of Hyperion,
jednake skonfrontowanie tej nierozstrzygalnej zagadki z krytyczn recepcj i
interpretacj [reading] tekstu Keatsa wymaga nieco miejsca.

Dowodzenie nie jest tak atwe (i by moe mniej wane) w wypadku teoretykw
czytania, ktrzy unikaj retoryki na inny sposb. W ostatnich latach bylimy wiadkami
silnego wzrostu zainteresowania okrelonymi elementami jzyka, ktrych funkcja nie
tylko nie zaley od jakiejkolwiek formy fenomenalizmu, lecz take jakiejkolwiek formy
pojmowania i ktre, co za tym idzie, odkadaj rozwaanie tropw, ideologii etc. na
plan dalszy lub wykluczaj z procesu czytania - majcego gwnie charakter
performatywny. W pewnych wypadkach ponownie zostaje wprowadzone poczenie
midzy performancj, gramatyk, logik i stabilnym referencjalnym znaczeniem, a
wynikajce z tego teorie (jak w wypadku Ohmanna) nie s w istocie dalekie od teorii
zdeklarowanych gramatykw i semiotykw. Jednak najbardziej wnikliwi praktycy teorii
czytania opartej na aktach mowy unikaj tego posunicia i susznie obstaj przy
koniecznoci utrzymania waciwej performancji aktw mowy, majcej bardziej
charakter konwencjonalny ni kognitywny, niezaleny od ich przyczyn i skutkw - aby
utrzyma, posugujc si ich terminologi, illokucyjn moc niezalenie od
perlokucyjnej funkcji. Retoryka, rozumiana jako perswazja, wypdzana jest (jak
Koriolan) ze sfery performatywnej i wypierana do afektywnego obszaru perlokucji.
Stanley Fish przekonujco stawia tak tez w doskonaym szkicu. Podejrzliwo co do
tego wniosku wzbudza fakt, e przenosi si przez to perswazj, w rzeczywistoci
nierozczn od retoryki, do sfery czysto afektywnej i intencjonalnej i nie bierze si w
rachub sposobw perswazji, ktre s nie mniej retoryczne i nie mniej czynne w tek-
stach literackich, ktre jednak nale do porzdku perswazji przez dowodzenie [proof],
a nie perswazji przez zwodzenie [seduction]. Tak wic pozbawi retoryk jej
epistemologicznego znaczenia mona jedynie wwczas, gdy ominie si jej
tropologiczne, figuralne funkcje. To tak, jakby - by powrci na chwil do modelu
trivium - retoryk a miaa by odczona od oglnoci wsplnej gramatyce i logice i
rozwaana jedynie jako korelat mocy illokucyjnej. Zrwnanie retoryki z psychologi, a
nie z epistemologi, otwiera ponure perspektywy pragmatycznej banalnoci, tym
bardziej ponure, jeli zestawi je z byskotliwoci analizy performatywnej. Teorie
aktw mowy de facto powtarzaj, w sposb znacznie skuteczniejszy, gramatyzacj
trivium kosztem retoryki. Opisywanie performatywnoci jako czystej konwencji
redukuje j w efekcie do jednego z kodw gramatycznych. Zwizek midzy tropem a
performancj jest w rzeczywistoci bliszy, cho bardziej destrukcyjny ni to, co tutaj
si proponuje. Ani te relacja ta nie zostaje waciwie uchwycona przez odwoanie do
zakadanego kreatywnego" aspektu performancji, z czym susznie polemizuje Fish.
Performatywna moc jzyka moe by okrelona jako pozycyjna, w odrnieniu od
konwencjonalnej, jak rwnie od kreatywnie" (lub, w technicznym znaczeniu tego
sowa, intencjonalnie) konstytutywnej. Przydatno teorii czytania opartych na aktach
mowy polega jedynie na tym, e przygotowuj one drog dla czytania retorycznego,
ktrego unikaj.

Jest to wci prawd, nawet jeli mona sobie wyobrazi prawdziwie" retoryczne
odczytanie, unikajce jakichkolwiek nadmiernych fenomenalizacji lub jakichkolwiek
nadmiernych gramatycznych czy performatywnych kodyfikacji tekstu - rzecz to
niekoniecznie niemoliwa: zdecydowanie powinny do tego dy metody teorii
literatury. Odczytanie takie naprawd wygldaoby na metodologiczne przekrelanie
gramatycznego konstruktu oraz byoby - ze wzgldu na systematyczne rozczanie
czonw trivium zarwno teoretycznie solidne, jak i efektywne. Technicznie
poprawne odczytania retoryczne mog by nudne, monotonne, przewidywalne i
nieprzyjemne - s jednak niepodwaalne. S one rwnie totalizujce (i potencjalnie
totalitarne), poniewa jeli struktury i funkcje, jakie ukazuj, nie prowadz do wiedzy o
pewnej skoczonej caoci [entity] (jak np. jzyk), s natomiast niepewnymi procesami
tworzenia wiedzy, ktre uniemoliwiaj jakimkolwiek jednostkom [entities], w tym
lingwistycznym, wejcie do dyskursu jako takiego, to s one w rzeczywistoci
uniwersalne, s nieustannie niedoskonaymi modelami jzykowej niemonoci bycia
jzykiem modelowym. Stanowi one, zawsze teoretycznie, najbardziej elastyczny
teoretyczny i dialektyczny model, bdcy ponad wszystkimi modelami, a take mog
susznie roci pretensje do zawierania w swym niedoskonaym wntrzu wszystkich
innych niedoskonaych modeli unikania czytania [reading-avoidance], modeli
referencyjnych, semiologicznych, gramatycznych, performatywnych, logicznych lub
jakichkolwiek. S i zarazem nie s teori, s uniwersaln teori niemoliwoci teorii.
Niemniej jednak bdc teori, to znaczy nadajc si do nauczenia, uoglnienia i bdc
szczeglnie podatnymi na systematyzacje, odczytania retoryczne - jak i inne - wci
unikaj i stawiaj opr odczytaniom, ktre popieraj. Nic nie moe przezwyciy
oporu wobec teorii, gdy sama teoria jest owym oporem. Im bardziej wzniose s cele i
lepsze metody teorii literatury, tym mniej staje si ona moliwa. Niemniej jednak teorii
literatury nie grozi klska; moe ona jedynie rozwija si, a im wikszy opr si jej
stawia, tym bardziej si rozwija, albowiem jzyk, jakim si posuguje, jest jzykiem
oporu wobec siebie [self-resistance]. I tylko nie mona stwierdzi, czy rozwj ten
stanowi zwycistwo, czy klsk [fall].

przeoy Micha Rusinek

You might also like